4
I TRYBY – Warszawa NR 8(17)/2012 dodatek warszawski Jak zrozumieć Kościół? Bierz i czytaj! Lektura tej niezwykłej książki jest wciągająca już po przeczy- taniu dowolnego fragmentu. Ciekawa i przejrzysta szata graficzna, bogate i zabawne ilustracje sprawiają, że młodzi chętnie sięgają po tę publika- cję. Najważniejsza jest jednak treść samej książki. Wszystkie tematy przedstawione są w for- mie pytań i odpowiedzi, co dla nas, młodych, jest bardzo atrakcyjne. W dobie wszech- obecnego Internetu, kiedy próbujemy znaleźć odpowiedzi wpisując pytania w wyszuki- warkę, YOUCAT daje nam rze- telne i sprawdzone odpowiedzi oraz zachęca do stawiania pytań. Lektura tej książki może być bardzo dobrym sposobem na samodzielne pogłębienie swojej wiedzy o Kościele katolickim, a co za tym idzie – jest także okazją do pogłę- bienia wiary. Dla wielu z nas lektura oficjalnego Katechizmu Kościoła Katolickiego może być kłopotliwa ze względu na trudny język i bardzo bogatą treść, natomiast YOUCAT przystępny jest dla niemal każdego. YOUCAT składa się z czterech części – wyjaśniają one naszą wiarę, opisują liturgię Kościo- ła, dotyczą moralnego postępo- wania i modlitwy. Odpowiedź na każde z pytań zawartych w tym katechizmie składa się z przytoczenia odpowied- nich pozycji z Katechizmu Kościoła Katolickiego oraz wyjaśnień. Są one wskazówką dla nas, w jaki sposób należy rozumieć przepisy Kościo- ła oraz jakie zastosowanie mają one w życiu młodych ludzi. Dodatkiem są cytaty na marginesie – fragmenty Pisma Świętego, sentencje świętych i błogosławionych, dokumenty Kościoła, a także wypowiedzi ludzi świeckich, czasami nawet niezwiązanych z Kościołem. Te przypisy są bardzo cenne, ponieważ wskazują, że źró- dłem mądrości Kościoła jest Pismo Święte, zaś autorytety przytaczane w tych cytatach potwierdzają prawdziwość na- uki Kościoła. Poza tym skłania to do pogłębienia treści dzieł, które cytowane są marginesie. Nie bądź katolickim lemingiem Chociaż całościowe czytanie katechizmu dla młodych nie jest łatwe, osobiście uważam, że warto włożyć w to trochę wysiłku, a najlepiej czynić to stopniowo. Dokładnie stu- diując treść tej książki można przyjrzeć się swojej wierze i zweryfikować, czy napraw- dę dobrze rozumiemy naukę Kościoła. Wielu katolików popełnia rażące błędy, nie sto- sując się do tego, co na dany temat mówi Kościół – stają się „katolickimi lemingami”. Studiowanie katechizmu na- prawdę pozwala „zrozumieć” Kościół, ponieważ poznaje- my, w jaki sposób powstały zasady naszego katolickiego życia, czym kieruje się Kościół zajmując stanowisko dotyczące pewnych kwestii moralnych i teologicznych oraz jaki sens mają zapisy zawarte w Kate- chizmie. Dla mnie YOUCAT stał się niezwykle pomocny, ponieważ poznałem odpowie- dzi na wiele pytań; te odpo- wiedzi były wyczerpujące, a zarazem proste i logiczne. YOUCAT pozwolił mi bardziej uwierzyć w mądrość Kościoła, którą niestety w mediach czę- sto się kwestionuje. Myślę, że obowiązkiem każdego katolika jest, oprócz pogłębiania swojej wiary przez modlitwę, także zdobywanie wiedzy o Koście- le. Pozwala to na świadome i rozumne postępowanie, nie stojące w sprzeczności z wy- znawanymi wartościami. Papież Benedykt XVI ogłosił Rok Wiary od 11 października 2012 r. do 24 listopada 2013 r. Powinniśmy więc w tym czasie szczególnie zgłębiać naszą wiarę i naukę Ko- ścioła katolickiego. Jednym z pomysłów jest dzielenie się na Facebooku fragmentami z YOUCAT i omawianie ich. Papież Benedykt XVI gorąco nas do tego zachęca: „Studiuj- cie katechizm! Jest to pragnie- nie mojego serca. Stwórzcie grupy i fora, wymieniajcie się przez Internet!” (ze wstępu do YOUCAT). Mądrość Kościoła bierze się z tysięcy lat wska- zywania drogi do Chrystusa, wszelkie ustalenia są świa- dectwem działania Ducha Świętego. W czasach, kiedy często nie wiemy, do czego odnieść się w życiu, Kościół wskazuje nam jasną drogę do Prawdy. Możemy ją poznawać poprzez lekturę Pisma Święte- go, Katechizmu i dokumentów Kościoła. Te ostatnie często są przez nas niedoceniane. Tym- czasem papież Benedykt XVI w swoim encyklikach porusza najbardziej aktualne proble- my Kościoła i świata, pisząc w sposób niezwykle zwięzły i klarowny. Najważniejsze jednak jest, aby dawać świadectwo pięknego chrześcijańskiego życia, jakie- go uczy nas Kościół. Rozwój intelektualny w oparciu o do- kumenty Kościoła naprawdę pozwala na znaczne pogłębie- nie naszej wiary. Szczegól- nie warto się rozwijać, gdy jesteśmy młodzi, aby przez działanie Ducha Świętego dawać świadectwo i oświecać także innych przez całe swoje życie. Chociaż wielu z nas jest zadeklarowanymi katolikami, często nie rozumiemy nauki, jaką głosi dla nas Kościół. Pomimo obecnej katechezy w szkole, nasza wiedza o Katechizmie jest niewystarczająca i zdecydowanie warto ją odświeżyć. Znakomitą pomocą w tym jest YOUCAT, czyli Katechizm Kościoła Katolickiego dla Młodych. Książka ta jest osobistym prezentem Ojca Świętego Benedykta XVI nie tylko dla uczestników Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, ale… dla nas wszystkich! ADAM SARNECKI fot. www.facebook.com/YOUCAT.org

Dodatek warszawski - Tryby. Katolicki Miesięcznik Studencki - listopad 2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

17 numer "Trybów. Katolickiego miesięcznika studenckiego"

Citation preview

Page 1: Dodatek warszawski - Tryby. Katolicki Miesięcznik Studencki - listopad 2012

I

TRYBY – Warszawa NR 8(17)/2012

dodatek warszawski

Jak zrozumieć

Kościół?

Bierz i czytaj!

Lektura tej niezwykłej książki jest wciągająca już po przeczy-taniu dowolnego fragmentu. Ciekawa i przejrzysta szata grafi czna, bogate i zabawne ilustracje sprawiają, że młodzi chętnie sięgają po tę publika-cję. Najważniejsza jest jednak treść samej książki. Wszystkie tematy przedstawione są w for-mie pytań i odpowiedzi, co dla nas, młodych, jest bardzo atrakcyjne. W dobie wszech-obecnego Internetu, kiedy próbujemy znaleźć odpowiedzi wpisując pytania w wyszuki-warkę, YOUCAT daje nam rze-telne i sprawdzone odpowiedzi oraz zachęca do stawiania pytań. Lektura tej książki może być bardzo dobrym sposobem na samodzielne pogłębienie swojej wiedzy o Kościele katolickim, a co za tym idzie – jest także okazją do pogłę-bienia wiary. Dla wielu z nas lektura ofi cjalnego Katechizmu Kościoła Katolickiego może być kłopotliwa ze względu na trudny język i bardzo bogatą treść, natomiast YOUCAT przystępny jest dla niemal każdego.

YOUCAT składa się z czterech części – wyjaśniają one naszą wiarę, opisują liturgię Kościo-ła, dotyczą moralnego postępo-wania i modlitwy. Odpowiedź na każde z pytań zawartych

w tym katechizmie składa się z przytoczenia odpowied-nich pozycji z Katechizmu Kościoła Katolickiego oraz wyjaśnień. Są one wskazówką dla nas, w jaki sposób należy rozumieć przepisy Kościo-ła oraz jakie zastosowanie mają one w życiu młodych ludzi. Dodatkiem są cytaty na marginesie – fragmenty Pisma Świętego, sentencje świętych i błogosławionych, dokumenty Kościoła, a także wypowiedzi ludzi świeckich, czasami nawet niezwiązanych z Kościołem. Te przypisy są bardzo cenne, ponieważ wskazują, że źró-dłem mądrości Kościoła jest Pismo Święte, zaś autorytety przytaczane w tych cytatach potwierdzają prawdziwość na-uki Kościoła. Poza tym skłania to do pogłębienia treści dzieł, które cytowane są marginesie.

Nie bądź katolickim lemingiem

Chociaż całościowe czytanie katechizmu dla młodych nie jest łatwe, osobiście uważam, że warto włożyć w to trochę wysiłku, a najlepiej czynić to stopniowo. Dokładnie stu-diując treść tej książki można przyjrzeć się swojej wierze i zweryfi kować, czy napraw-dę dobrze rozumiemy naukę Kościoła. Wielu katolików popełnia rażące błędy, nie sto-sując się do tego, co na dany

temat mówi Kościół – stają się „katolickimi lemingami”. Studiowanie katechizmu na-prawdę pozwala „zrozumieć” Kościół, ponieważ poznaje-my, w jaki sposób powstały zasady naszego katolickiego życia, czym kieruje się Kościół zajmując stanowisko dotyczące pewnych kwestii moralnych i teologicznych oraz jaki sens mają zapisy zawarte w Kate-chizmie. Dla mnie YOUCAT stał się niezwykle pomocny, ponieważ poznałem odpowie-dzi na wiele pytań; te odpo-wiedzi były wyczerpujące, a zarazem proste i logiczne. YOUCAT pozwolił mi bardziej uwierzyć w mądrość Kościoła, którą niestety w mediach czę-sto się kwestionuje. Myślę, że obowiązkiem każdego katolika jest, oprócz pogłębiania swojej wiary przez modlitwę, także zdobywanie wiedzy o Koście-le. Pozwala to na świadome i rozumne postępowanie, nie stojące w sprzeczności z wy-znawanymi wartościami.

Papież Benedykt XVI ogłosił Rok Wiary od 11 października 2012 r. do 24 listopada 2013 r. Powinniśmy więc w tym czasie szczególnie zgłębiać naszą wiarę i naukę Ko-ścioła katolickiego. Jednym z pomysłów jest dzielenie się na Facebooku fragmentami z YOUCAT i omawianie ich. Papież Benedykt XVI gorąco

nas do tego zachęca: „Studiuj-cie katechizm! Jest to pragnie-nie mojego serca. Stwórzcie grupy i fora, wymieniajcie się przez Internet!” (ze wstępu do YOUCAT). Mądrość Kościoła bierze się z tysięcy lat wska-zywania drogi do Chrystusa, wszelkie ustalenia są świa-dectwem działania Ducha Świętego. W czasach, kiedy często nie wiemy, do czego odnieść się w życiu, Kościół wskazuje nam jasną drogę do Prawdy. Możemy ją poznawać poprzez lekturę Pisma Święte-go, Katechizmu i dokumentów Kościoła. Te ostatnie często są przez nas niedoceniane. Tym-czasem papież Benedykt XVI w swoim encyklikach porusza najbardziej aktualne proble-my Kościoła i świata, pisząc w sposób niezwykle zwięzły i klarowny.

Najważniejsze jednak jest, aby dawać świadectwo pięknego chrześcijańskiego życia, jakie-go uczy nas Kościół. Rozwój intelektualny w oparciu o do-kumenty Kościoła naprawdę pozwala na znaczne pogłębie-nie naszej wiary. Szczegól-nie warto się rozwijać, gdy jesteśmy młodzi, aby przez działanie Ducha Świętego dawać świadectwo i oświecać także innych przez całe swoje życie.

Chociaż wielu z nas jest zadeklarowanymi katolikami, często nie rozumiemy nauki, jaką głosi dla nas Kościół.

Pomimo obecnej katechezy w szkole, nasza wiedza o Katechizmie jest niewystarczająca i zdecydowanie warto ją odświeżyć. Znakomitą pomocą w tym jest YOUCAT, czyli

Katechizm Kościoła Katolickiego dla Młodych. Książka ta jest osobistym prezentem Ojca Świętego Benedykta

XVI nie tylko dla uczestników Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, ale… dla nas wszystkich!

ADAM SARNECKI

fot.

ww

w.fa

cebo

ok.c

om/Y

OU

CA

T.or

g

Page 2: Dodatek warszawski - Tryby. Katolicki Miesięcznik Studencki - listopad 2012

II

www.e-tryby.pl

IIII dodatek warszawski

Kup pan order i szabelkę, czyli bazar z charakterem

Przystanek: Hobby

Wysiadam na przystanku Koło na warszawskiej Woli. W tym miejscu co tydzień (soboty, niedziele) odbywa się giełda staroci, powszechnie zwana pchlim targiem. Jeszcze daleko przed główną bramą targowi-ska widać, że to tu, nie da się przegapić wysiadki. Sprze-dawcy dosłownie wychodzą do klientów. Wzdłuż ulicy, na chodnikach, pierwsze sto-iska, chociaż słowo to nie do końca tu pasuje. Handlarze mają towar porozkładany a to na turystycznych stolikach, jak na piknik, a to na murze ogrodzenia otaczającego bazar, a to po prostu na starych derkach rozłożonych wprost na chodniku. Stoją pojedynczo lub grupkami, choć najczę-

ściej w parach – pan i pani. Zanim dochodzę do wejścia na bazar, mijam kiczowate (i wcale nie wiekowe) obrazki, stare ubrania, buty. Tuż po przekroczeniu bramy czuję się nieco przytłoczona, tłumy ludzi! Ledwo da się przecisnąć między wąskimi przejściami. Tu stoiska są o wiele większe niż „jeszcze przed”, niektórzy mają nawet swoje budki.

Co można znaleźć na stra-ganach, czyli szwarc, mydło

i powidłoPrzede wszystkim książki – różne, głównie wydawane w latach 70. i 80., poradniki, pozycje religijne – słowem: raczej to, czego ludzie najczę-ściej pozbywają się z domo-wych biblioteczek. Na bazarze

bardzo dużo jest też stoisk z gazetami. Za gruby plik „Przyjaciółki” z lat 60. jedynie 50 zł. Za przedwojenne bądź wojenne gazety ok. 30–40 zł za egzemplarz. Trzeba przy-znać, że periodyki są napraw-dę w zadowalającym stanie, nie podarte, nie poplamione, z kompletnymi stronami. Ten, kto szuka przedmiotów z rodzinnych stron może nabyć albumy z pocztówkami np. Lubelszczyzna, Podlasie, etc. Kto woli srebro, ma do wyboru mnóstwo srebrnych łyżek, widelców, noży, pater, tac, świeczników. Przechodząc wolskim bazarem można też zebrać niejedną zastawę z por-celany, wszelkiego rodzaju fi li-żanek, dzbanków i talerzy jest tu do wyboru i koloru. A jeśli ktoś ma życzenie umeblować

swoje mieszkanie czy dom (a babciny strych nie zawiera tego, co go interesuje), to znaj-dzie tu i krzesła, i stoły, szafy, biurka, komody, sofy i fotele (mniej lub bardziej nadgry-zione zębem czasu, nieraz dosłownie – widać i sprężyny, i trociny). Myślę, że lepiej kupić taki stary mebel i go odnowić, niż – jak jest to dziś w modzie – kupować nowe, postarzane meble. Bo przecież nie wiadomo, kto zasiadał na takim starym fotelu. A do sty-lowo urządzonego salonu bez trudu dobierzesz lampę czy ręcznie dziergany bieżnik.

Ordery na kilogramyWizyta na Kole może też zaowocować pasją zbierania odznak, a jest tu tego trochę.

Będąc dzieckiem chyba jak większość zbierałam znaczki, jednak fi latelistyczne zainteresowanie prysło jak bańka mydlana po tym, jak dziecka nie było stać na klaser, a nikomu z bliskich i dalszych nie wpadł do głowy pomysł sprezentowania takiego przedmiotu. Kolekcja pocztówek, choć zajmująca pełne pudełko po butach, przestała

się rozrastać. A co może stać się pasją studenta? W poszukiwaniu swojego hobby wybrałam się na bazar, bo jak wiadomo na bazarze wybór duży. Może wybierzesz się ze mną?

PAULINA JAWORSKA

fot.

Mat

eusz

Gro

choc

ki, w

ww

.mgr

ocho

cki.w

ordp

ress

.com

Page 3: Dodatek warszawski - Tryby. Katolicki Miesięcznik Studencki - listopad 2012

III

TRYBY – Warszawa NR 8(17)/2012

IIIIII

CHRZEŚCIJAŃSKIE ANDRZEJKOWANIE

„Nie wciskamy kitu. Nie lejemy wosku” – to jedno z haseł promujących Jędrzejki, czyli chrześcijańską alternatywę dla tradycyjnych andrzejek. Impreza organizowana jest już od czterech lat, a tegoroczne Jędrzejki rozpoczną się 1 grudnia o godz. 19.00 w sali w podziemiach kościoła Matki Bożej Królowej Aniołów (ul. Markiewicza 1).

Cel Jędrzejek jest prosty: dobra rozrywka. Ponadto organi-zatorzy chcą przełamać stereotyp „katola” i pokazać, że bez wspomagaczy również można świetnie się bawić. Tradycją imprezy jest jej prowadzenie przez wodzireja. Na Jędrzej-kach można więc spodziewać się wspólnych tańców i zabaw integracyjnych. Na uczestników czeka również poczęstunek.

Więcej informacji (m.in. o biletach) można znaleźć na stronie www.andrzejki.waw.pl.

dodatek warszawski

Można znaleźć ordery róż-nej wagi i kalibru, głównie pozostałości po poprzednim systemie. Podobnie żołnierskie umundurowanie – możesz zostać żołnierzem, z tym że najpewniej radzieckim. Do tego dobrać menażkę, wojsko-wy chlebak i broń. Takiego żelastwa jest na bazarze nie-mało. A skąd w ogóle militaria pochodzą? „A to ktoś jakąś kolekcję przyniesie, a to się człowiek wymieni. Przychodzi i mówi: «Ja dam tobie hełm hitlerowski, ty mi radziecki». I tak to się wymienia” – opo-wiada właściciel straganu. Ale nie tylko pasjonaci musztry wojskowej mogą z bazaru wyjść z pełnymi rękami. Także koneserzy muzyki i zbieracze płyt gramofonowych. Kosze z winylami wręcz pękają w szwach, ciasno upchane płyty to najczęściej jazz, rock, trochę klasyki. A jeśli twoje serce mocniej zabije przy któ-rejś z czarnych płyt, a w domu brak sprzętu do ich odtworze-nia, nie ma problemu. Stoisko czy dwa dalej możesz nabyć także gramofon. Na Kole jest wszystko, bo jak słychać okrzyki: „Kupuję, sprzedaję, wymieniam!”.

Kto mebluje salony?Obserwując kupujących i sprzedających zauważam jedno – trzeba znać się na rzeczy. Nie widać tu raczej przypadkowych osób. Kupu-jący to ludzie, którzy wciąż tu przychodzą, dogadują się z handlarzami, zamawiają kon-kretne egzemplarze, orientują się w wartości i cenach przed-miotów. Sprzedający to, co tu kryć, cwaniaki, którzy nieco z góry traktują laika. A nieraz sprzedają jako wiekowe nie tak stare rzeczy. Na jednym ze

straganów wśród staroci zoba-czyłam maszynę do szycia dla lalek, jaką kupiono mi w dzie-ciństwie (czerwona, stylizowa-na na?). Jednym słowem nie wszystko stare, co z patyną.

A kto głównie przemierza wszerz i wzdłuż bazar staroci? Po pierwsze: ludzie bogaci, tak, tak. Bo co tu kryć, stare i mające zwichniętą nogę krzesło kosztuje tu kilkaset złotych, niewielki porcelanowy czajnik około 50 zł. Po drugie: to ludzie w średnim wieku, małżeństwa, rzadziej całe rodziny, poszukujący kolej-nych bibelotów do kolekcji. Po trzecie: spora grupa to ob-cokrajowcy. Zewsząd słychać głównie angielski i niemiecki. Z pewnością dla nich takie bazary w Polsce są tańsze niż rodzime.

Cel osiągniętyKtoś mógłby zapytać o to, o czym było na początku, czyli jak tam z moim hobby i czy znalazłam pasję. Odpowiadam: tak. Być może to dziennikar-skie skrzywienie, ale z bazaru na Kole wyszłam z gazetą pod pachą. Jest to „Ilustrowany Kurier Codzienny” z Krakowa z 26 października 1939 r. Na pierwszej stronie znajduje się tekst proklamacji w języku niemieckim (przetłumaczony niżej na polski) Gubernatora Generalnego Hansa Franka. Reszta gazety jest wydruko-wana po polsku. Na końcu pismo zawiera doniesienia ze świata sportu, rynku walut czy repertuarów krakowskich kin oraz ogłoszenia drobne „kup-no, sprzedaż” i matrymonialne. Myślę, że „Kurier“ może być początkiem mojej gazetowej kolekcji. Na Kole nie sposób nie złapać bakcyla.

Co słychać w stolicy?

NOWE CENTRUM KULTURY

W październiku otwarto 1Piętro, czyli nowy ośrodek kultu-ralny działający przy Centrum Myśli Jana Pawła II, usytu-owany w kamienicy przy ul. Foksal 11. Będzie to miejsce

koncertów, pokazów fi lmowych, dyskusji i warsztatów. Go-ścić będą tu podróżnicy, reportażyści, slamerzy oraz ludzie

z niezwykłymi doświadczeniami życiowymi.

Program wydarzeń organizowanych przez centrum kultury można znaleźć na jego stronie internetowej:

www.1pietro.pl.

SPOTKANIA NA FRETA

Już po raz dziesiąty w stolicy ruszyła coroczna edycja Domi-nikańskiej Szkoły Wiary. Jest to cykl spotkań adresowanych

do osób chcących poznawać Boga. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem „Wywiady ze świętymi”. Spotkania będą miały formę rozmowy z zaproszonymi gośćmi, wśród których znajdą się dominikanie, a także artyści czy dzienni-karze. Będą oni opowiadali o swoim obcowaniu ze święto-

ścią i osobistych relacjach ze świętymi.

Spotkania odbywają się co miesiąc w Sali Prowincjalnej dominikanów przy ul. Freta 10.

Plan spotkań można znaleźć na stronie: www.freta.szkolawiary.dominikanie.pl.

Page 4: Dodatek warszawski - Tryby. Katolicki Miesięcznik Studencki - listopad 2012

IV

www.e-tryby.pl

IVIV dodatek warszawski

Teksty niniejszej rubryki z pewnością nie są dobrą lekturą dla wszystkich. Jeśli więc wystarcza Ci przelot-ny związek, albo jeśli nie chcesz miłości na całe życie, to radzę, nie czytaj tego, co niżej. Podobnie, jeśli uważasz, że czystość przedmałżeńska nie jest możliwa, albo jeśli po prostu wolisz żyć inaczej, to szkoda Twojego czasu.

Dla kogo zatem jest ta rubryka? Wyłącznie dla tych, których interesuje miłość na całe życie i którzy marzą o miłości, wier-ności i radości do końca życia.

Pisząc ten tekst, mam na myśli głównie dziewczyny, lecz jed-nocześnie zdaję sobie sprawę, że zagrożenia, jakie opiszę, mogą występować u obu stron. O czym mowa? O sytuacjach, gdy bliska osoba nie respektuje naszych granic, wartości i prio-rytetów i o tym, że potrzebu-jemy ogromnej siły, żeby nie ulec marnym iluzjom „łatwego szczęścia”.

Od wielu dziewczyn słysza-łam, że rozpoczęły współżycie seksualne ze swoim chło-pakiem, chociaż wcale nie są pewne, czy na pewno już wtedy tego chciały. Niektóre mówią wprost, że głupio było odmówić, skoro już padły sło-wa „kocham cię”… Albo bały się, że jeśli powiedzą „nie”, on odejdzie. Faktem jest, że zakochanie szalenie uzależnia

od drugiej osoby. To oznacza, że wobec tak silnych emocji trudniej jest szanować samego siebie, swoje granice, a także normy moralne. Granica mię-dzy czułością a pożądaniem jest bardzo cienka i pod tym względem też mamy prawo oczekiwać, że druga osoba nie będzie traktować nas jak przedmiotu do zaspokojenia swoich popędów, lecz jak osobę, którą się kocha, wspiera i której okazuje się czystą czułość.

W tym względzie warto mieć odwagę słuchać swojego sumienia oraz nie rezygnować z wielkich marzeń, warto-ści i priorytetów. Poważną plagą dzisiejszych czasów jest rezygnacja z wielkich aspiracji i marzeń. Wielu naszych rówieśników nie ma problemu z wytyczeniem sobie ścieżki zawodowej i zrobie-niem kariery, nauczeniem się języków czy zdobyciem innych cennych umiejętności, ale zupełnie inaczej zachowuje się w sprawach najważniej-szych, czyli w trosce o to, żeby czas wchodzenia w dorosłość wykorzystać na zbudowanie tak silnej więzi, która stanie się miłością na całe życie. Inni z kolei marnują czas na więzi byle jakie i brakuje im odwagi do ich zakończenia… Jeszcze inni młodzi ludzie mają wiel-kie marzenia, ale brakuje im siły i wiary w to, że mają szan-sę te marzenia zrealizować.

Dlatego tak ważne jest, aby przypominać, że mamy prawo do naszych marzeń i aspiracji i że jesteśmy panami naszego losu! A to, czy staniemy się niewolnikami zła, bylejakości i obojętności, czy królami, którzy wymagają od samych siebie wyłącznie dobra, a od innych szacunku do siebie, za-leży od nas. Nikt nie ma prawa wymagać, że zrezygnujemy z samych siebie, że zniszczy-my swoją czystość i niewin-ność, że porzucimy marzenia swojego serca. Wytrwanie w czystości i respektowanie swoich marzeń o wielkiej, za-skakującej miłości wymagają nieraz niewyobrażalnej wręcz siły. Czasem trzeba z pokorą przyjąć rozczarowanie drugą osobą… Znam chłopaka, który po wielu latach beztroskiego życia i ranienia siebie oraz wielu kobiet swoją niedojrza-łością, zdobył się na odwagę, żeby diametralnie zmienić samego siebie i zawalczyć o miłość na całe życie. Dziś ma dziewczynę, przygotowują się do małżeństwa. On mówi, że dopiero teraz zrozumiał, jakimi namiastkami karmił się przez lata… Znam też inne osoby, które zrezygnowały z życia na „próbę”… Nieraz mówiły mi, jak trudne to były decyzje. Ale są i tacy, którzy – na szczęście – ni-gdy nie poddali się w walce o największe marzenia i które trwają w miłości i czystości. Są szczęśliwi i nie męczy ich

zła przeszłość: niektórzy żyją w małżeństwie, inni do niego zmierzają, jeszcze inni na razie tęsknią za osobą, którą kiedyś pokochają… Nie tracą czasu, ale też nie zmuszają się do znalezienia kogoś od razu… Na najlepsze trzeba przecież poczekać.

Pierwsza zasada, która pomaga w dorastaniu do miłości i ra-dości na całe życie, to bardziej słuchać Boga niż samego siebie… I ufać Mu. Nie chodzi wyłącznie (choć to ważne) o szóste przykazanie… Chodzi o wiarę w to, że kto zaufa, ten przeżyje radość (J 15, 11). Bo kto w trudzie i czasem we łzach walczy o największą mi-łość, zbierać będzie w radości (por. Ps 126, 5). Nie jesteśmy w stanie sami odróżnić dobra od zła. Potrzebujemy nie tylko Nauczyciela, który nam o tym powie, co dobre, a co złe. Po-trzebujemy Przyjaciela, który nas zrozumie! Bóg sam stał się człowiekiem, żeby udowod-nić, że można kochać wiernie, ofi arnie i z radością.

Warto wytrwać w wierze, że jest Ktoś, komu w każdej chwili możemy zwierzyć się z najskrytszych przeżyć i myśli. Warto mieć nadzieję, że Jego słowa mogą się spełnić i – co najważniejsze – warto już dziś zacząć kochać: w spo-sób czysty, czuły, ofi arny. Nie znam innego sposobu na trwałą radość.

Respektuj siebie!MAGDALENA KORZEKWA fo

t. A

rchi

wum

aut

orki