Transcript
Page 1: Wkładka AGH.Tryby. Katolicki miesięcznik studencki. Luty 2011

I Akademia Górniczo Hutnicza

Stanisław Staszic i AGH

W poprzednim numerze przypo-minaliśmy postać św. Barbary, patronującej naszej uczelni. Teraz warto wspomnieć o Stanisławie Staszicu – wybitnym przedstawicie-lu polskiego oświecenia, księdzem, którego imię nosi AGH. Dlacze-go właściwie on? Co mógł mieć wspólnego z Akademią? Przecież żył wiele dziesięcioleci przed jej założeniem.

Wojciech PodleWski

Młody StasiuW mieszczańskim domu Waw-

rzyńca Staszica, burmistrza Piły, trudno byłoby uwierzyć, że narodzo-ny właśnie syn odegra jedną z naj-ważniejszych ról w polskiej historii XVIII w. Matka Katarzyna, osoba głęboko wierząca, wręcz wymogła na swym mężu, aby ich pierworodny obrał drogę kapłańską. Wypada pa-miętać, że dla mieszkańców małych miejscowości, takich jak ówczesna Piła, posiadanie w swej rodzinie du-chownego było bardzo wielkim za-szczytem. Jako młody chłopiec Sta-nisław uczył się w szkole parafialnej w Pile, potem w poznańskiej szkole średniej, a następnie w seminarium duchownym, które ukończył święce-niami kapłańskimi. W 1779 r. wyje-chał na studia zagraniczne do College Royal w Paryżu, gdzie poświęcił się głównie naukom przyrodniczym i fi-zycznym.

Powrót i pracaPo powrocie do Polski Staszic zo-

stał wychowawcą synów Andrzeja Zamoyskiego. Miało to duży wpływ na jego światopogląd, ponieważ do tej pory interesowały go tylko sprawy czysto naukowe, a teraz stał się wraż-liwy na sprawy polityczne, ponieważ Zamoyski był gorącym patriotą.

III rozbiór Polski i wymazanie jej z mapy Europy w 1795 r. to czas dzia-łalności Stanisława Staszica na rzecz rozwoju gospodarczego kraju oraz pra-cay naukowej. W dniach 3-22 sierpnia 1805 r. odbył wyprawę naukową w Ta-try, gdzie rozpoczął pisanie dzieła „O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin Polski”. Nie sposób nie wspomnieć tu o licznych, niezwykle ważnych funkcjach, które pełnił. Był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, członkiem Izby Edukacyjnej i Dyrekcji Edukacji Narodowej Księ-stwa Warszawskiego. Później został członkiem Towarzystwa Elementar-nego do Ksiąg. W 1808 r. mianowany został przez Fryderyka Augusta na urząd referendarza. Następnie w 1810 r. rozpoczął pracę na stanowisku rad-cy w Radzie Stanu. W czerwcu 1815 r. przyjął nominację na wysoki urząd członka Rady Stanu. Do jednych z naj-większych osiągnięć Staszica należy Hrubieszowskie Towarzystwo Rolni-cze. Statut HTR zniósł w tych dobrach pańszczyznę i nadał chłopom prawo własności użytkowanej ziemi. Towa-rzystwo prowadziło kasę pożyczkową, szpital, organizowało szkoły, udzielało stypendiów itp. Była to wówczas jed-

na z najbardziej dojrzałych organizacji przedspółdzielczych w Europie. Ten wielki Polak, ksiądz wniósł ogrom-ny wkład w rozwijanie szkolnictwa. W 1816 r. założył Szkołę Akademicz-no-Górniczą w Kielcach i Instytut Agronomiczny w Marymoncie.

Stanisław Staszic otrzymał za swe dokonania order św. Stanisława I kla-sy oraz Order Orła Białego. Zmarł 20 stycznia 1826 r. Jego grób znajduje się przy dawnym kościele klasztornym Ojców Kamedułów na Bielanach.

Zasłynął on jednocześnie jako ksiądz, uczony, filozof, filantrop, dzia-łacz polityczny i oświatowy. Wsławił się także jako prekursor badań tereno-wych i turystyki górskiej oraz wybitny uczony w naukach przyrodniczych, takich jak geografia i geologia, które są źródłem nauczania w naszej Aka-demii.

Na pamiątkęDziś w holu głównym reprezen-

tacyjnego budynku AGH A0 mieści się pomnik patrona uczelni. Od lat przyznawany jest również Medal Sta-nisława Staszica dla najlepszych absol-wentów Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

Akademii Górniczo Hutniczej

Page 2: Wkładka AGH.Tryby. Katolicki miesięcznik studencki. Luty 2011

II TRYBY nr 2/2011Akademia Górniczo Hutnicza

Natalia FoltyN

Kim jesteśmy? Akademicki Klub Podwodny Krab

AGH jest jednym z największych i naj-starszych akademickich klubów nur-kowych w Polsce. W naszym klubie uzyskasz międzynarodowy certyfikat nurkowy, a także podniesiesz swoje dotychczasowe kwalifikacje.

Kursy odbywają się według stan-dardów międzynarodowej organizacji CMAS i kończą się uzyskaniem mię-dzynarodowych certyfikatów. Cało-roczne szkolenia basenowe pomagają utrzymać dobrą kondycję i ogólną sprawność fizyczną, tak ważną w okre-sie wzmożonego wysiłku umysłowego.

Głównym celem istnienia Klubu jest propagowanie i upowszechnianie nurkowania wśród studentów oraz akademickich pracowników nauko-wych wszystkich uczelni, jak również młodzieży szkół średnich. Wstąpienie do klubu otwiera wrota do pięknego świata niezliczonej ilości barw, pozwa-la odkryć w sobie pasje oraz przeżyć niezapomnianą przygodę.

Wymagania członkowskieJedynym wymaganiem koniecz-

nym do wstąpienia do klubu jest ukoń-czenie 14. roku życia, górnego ograni-czenia wiekowego nie ma. Jeżeli nawet nie zdecydujesz się na kurs – ciągle możesz być członkiem sympatykiem. Nie ma też trudnych do spełnienia wy-magań zdrowotnych. Wystarczy prze-ciętny poziom sprawności fizycznej oraz brak poważniejszych problemów z układem oddechowym lub krąże-niem. Nie musisz być studentem AGH, ani nawet żadnej innej uczelni.

Akademicki Klub Podwodny „KRAB” AGH

Co zyskujesz należąc do klu-bu?

Dzięki dużej liczbie zrzeszonych członków AKP Krab AGH zapew-nia prawdziwą klubową atmosferę, organizując liczne imprezy zarówno sportowe, jak i towarzyskie. Osobom rozpoczynającym studia umożliwia to lepszą integrację z uczelnią oraz środo-wiskiem akademickim.

A więc nie zwlekaj, tylko dołącz do nas!

Czekamy na Ciebie w dni klubowe (po-niedziałek, środa, piątek) w magazynie klubu.

Więcej informacji na stronie:

www.krab.agh.edu.pl

Odwiedź także nasze forum:

www.krab.agh.edu.pl/forum

Jesteśmy także na Facebooku!

fot.

Dav

id H

aber

thür

T R Y B Y A G H

Page 3: Wkładka AGH.Tryby. Katolicki miesięcznik studencki. Luty 2011

III Akademia Górniczo Hutnicza

Zabawowy zawrót głowy

Impreza w akademiku, w mieszka-niu. Nie chce się już tańczyć, ani jeść. Co robić? A może by się po-bawić? Nawet jeśli wydaje nam się, że wyrośliśmy z dziecinnych zabaw, poszukajmy inspiracji we wspo-mnieniach z dzieciństwa i zabaw towarzyskich bez ograniczeń wieko-wych. Bawcie się dobrze!

karoliNa Pluta

Nieśmiertelne W co grało się z rówieśnikami na

placu zabaw, w przedszkolu, w szko-le, na szkolnych zabawach i urodzi-nach kolegów? Każdy ma pewnie gry i zabawy, które wspomina z rozrzew-nieniem: domino, bierki, Monopol, kalambury czy chowanego. Zdecydo-wanie na tej liście znajdą się też gry karciane. Wystarczy zwykła talia kart, a repertuar gier jest szeroki. Można grać w pana, ku-ku, wojnę, tysiąca, makao, remika... Czasem jednak nie ma pod ręką gry planszowej albo kart. Co wtedy?

Trochę ruchu nie zaszkodzi – „Impuls”

Uczestnicy zabawy siadają w krę-gu np. na dywanie, przy stole. Każdy z uczestników kładzie przed sobą dło-nie, przy czym prawa dłoń zachodzi o lewą dłoń rówieśnika po swojej prawej stronie. Efektem powinno być wza-jemne przeplatanie się dłoni.

Jedna osoba „puszcza impuls”, czy-li lekko odrywa palce dłoni i uderza nimi o powierzchnię. „Impuls” wędru-je na początku zawsze w prawą stronę. Inni uczestnicy po kolei przekazują „impuls”, uważając, aby nie oderwać ręki za wcześnie bądź za późno. Jeśli ktoś szybko uderzy o powierzchnię dwa razy, wtedy „impuls” zmienia

swój kierunek.Jeśli któryś z graczy pomyli się,

spóźni z przekazaniem „impulsu”, zagapi się, oderwie za wcześnie dłoń itp. chowa tę rękę, która się pomyliła, za siebie i zostaje w grze z jedną ręką. Jeżeli pomyli się drugi raz – odpada z gry. Kiedy zostanie dwóch graczy, wynik można rozstrzygnąć grając np. w papier – kamień – nożyczki.

Prowadzący powinien grać z in-nymi, pilnować reguł zabawy oraz sę-dziować. „Impuls” powinien być prze-kazywany w sposób płynny i w miarę szybki.

Teatr improwizacji – „Switch”Na „scenę” (może być w środku

kręgu, naprzeciw uczestników) wcho-dzą co najmniej dwie osoby z grupy. Zaczynają grać jakąś scenkę np. zakup marchewki w warzywniaku. Nagle prowadzący mówi „stop” i aktorzy za-mierają w bezruchu.

Teraz kolejna osoba wchodzi na miejsce jednego z aktorów i musi przyjąć jego postawę ciała. Na słowo „start” osoba ta zaczyna grać jakąś inną scenkę, z tym, że musi wyjść od postawy ciała (gestu, mimiki), w któ-rej się znajdowała poprzednia osoba. Drugi aktor (ten, który cały czas był na scenie) podejmuje nowy wątek.

Tom Hanks czy Madonna – kim jestem? – „Celebrity”

Każdy z uczestników pisze na sa-moprzylepnej karteczce nazwisko sławnej osoby (może być postać z baj-ki, aktor itp.). Karteczkę przykleja się na czole osoby stojącej obok w kręgu tak, by nie wiedziała, kim jest. Uczest-nicy po kolei zadają po jednym pyta-niu, aby odgadnąć kim są. Pozostali uczestnicy mogą odpowiadać tylko „tak” lub „nie”. Osoba, która odgadła, kim jest opuszcza krąg.

Starożytna zabawa – zadawa-nie zagadek

Logiczne, matematyczne, rysun-kowe, rymowane, z zapałkami... – wy-bór zagadek jest przeogromny. Grunt, żeby trochę wysilić szare komórki i pokombinować. Specyficznym rodza-jem zagadek są tzw. zagadki studenc-kie. Ale czy każdy student sobie z nimi poradzi?

Przepowiednia stróżaBył sobie bogacz, który miał wiel-

ką posiadłość. Była ona dużo warta, więc nic dziwnego, że się o nią bał. Za-trudnił więc nocnego stróża do pilno-wania posiadłości. Pewnego dnia zda-rzyło się tak, że bogacz musiał lecieć do Nowego Jorku w interesach. Lecz stróż przyszedł do niego i mówi:

– Dzisiaj w nocy mi się śniło, że samolot którym ma pan lecieć się roz-bije.

Bogacz pomyślał: „A tam, co mi szkodzi polecę następnym samolo-tem!”

Następnego dnia w wiadomościach usłyszał, że samolot, którym miał le-cieć się rozbił. Zawołał więc stróża do siebie i mówi:

– W związku z tym, że uratowałeś mi życie dostaniesz dużą nagrodę, ale muszę cię zwolnić.

Dlaczego został zwolniony?

fot.

Mat

ej B

at’h

a

T R Y B Y A G H

Page 4: Wkładka AGH.Tryby. Katolicki miesięcznik studencki. Luty 2011

IV TRYBY nr 2/2011Akademia Górniczo Hutnicza

Przyłącz się!

katarzyNa zduNiak, sabiNa duda

Masz trochę wolnego czasu? Chcesz zrobić coś dobrego, a przy tym poznać ciekawych ludzi, jednocześnie służąc Bogu i bliźnim? Wstąp na ul. Misjonarską 37 do kościoła NMP z Lo-urdes oraz Duszpasterstwa Akademic-kiego „Na Miasteczku”. Możesz wspo-móc służbę lektorów na studenckich Mszach św. o godz. 20, zasilić szeregi scholi akademickiej swoim śpiewem i grą na instrumentach.

Liturgiczna Służba Ołtarza – „Lektorsi”

Masz doświadczenie w liturgicznej służbie ołtarza lub po prostu chcesz spróbować? Przyjdź ok. godz. 19:40 do zakrystii kościoła parafialnego p.w. NMP z Lourdes i wyraź chęć służby na Mszy św. o godz. 20. Nie musisz mieć żadnego doświadczenia, nie musisz mieć własnej alby, nie musisz służyć codziennie. Wystarczy chęć wstąpie-nia do grona lektorów i trochę odwagi. Czekamy na Ciebie w zakrystii.

Tomasz Muzykae-mail: [email protected]

Pomoc dla PawłaPaweł to prawie 30-letni mężczy-

zna, który jako dziecko miał ciężki wypadek. Dziś nie może poruszać się o własnych siłach i potrzebuje pomocy m.in. w dotarciu na rehabilitację czy Mszę św. Chcesz pomóc? Informacje u Tomka Muzyki.

Chcesz czuć się potrzebny(a), robić coś ważnego, spełniając przy tym swo-je życiowe powołanie? Nie zwlekaj! Czekamy na Ciebie!

Smaki niedzielnego popołu-dnia. Kawiarenka „Na Podda-szu“

Ci, którzy kiedykolwiek byli w bu-dynku Duszpasterstwa „Na Miastecz-ku“, zapewne widzieli Kawiarenkę „Na Poddaszu“ i wiedzą, że poza loka-lizacją, nazwa ta nie bardzo pasuje do tego miejsca. Bo trudno nazywać ka-wiarenką miejsce, w którym.... nie ma kawy! Jest to świetne miejsce spotkań dla grup działających w DA, gdzie za-wsze można się pouczyć i posiedzieć, zorganizować spotkanie, czy projek-cję filmu, ale nie można się tam napić dobrej kawy. Wstyd i hańba! Dlatego w kawiarence ruszyły „Niedzielne popołudnia“ − w wybrane niedziele miesiąca od godz. 16 można przyjść i zasmakować w kawach parzonych po włosku: „Amore mio“, „Mleczne Popołudnie“ czy kawie o wdzięcznej nazwie „Na Randkę“. Z herbat poleca-my cieszącego się największym powo-dzeniem „Słodkiego Kubusia“. Ceny są bardzo niskie, a my mamy nadzieję, że z zebranych pieniędzy uda nam się odnowić to miejsce, by nabrało dodat-kowego uroku.

Ale co będę dłużej opowiadać, naj-lepiej samemu przyjść na „Sernikową Niedzielę“ i się przekonać. Szczegóły na bieżąco na stronie Duszpasterstwa Akademickiego „Na Miasteczku“: www.namiasteczku.org.

Dojrzewanie przez śpiewanie tomasz WierzgaNoWski

Scholak − najczęściej student. Przyszedł śpiewać, bo lubi śpiewać, bo zainteresowało go towarzystwo, bo usłyszał i mu się spodobało, bo trudno o porządniejsze środowisko. Tak, moż-na scholę za to lubić. Będąc tu, dojrze-wa się jednak do trochę innego podej-ścia. To nie my scholi potrzebujemy, by zaspokoić swoją chęć przyjemności i piękna, jakie niosą ze sobą liturgicz-ne melodie i wielogłosowe opracowa-nia, jak nam się początkowo wydaje. To nasza obecność i rzetelne przygo-towanie śpiewu potrzebne są liturgii, która woła o pomoc. Słowo Boga, któ-re z liturgii wypływa i jest zarazem jej źródłem, nie potrzebuje być upiększa-ne. Naszym zadaniem jest przygoto-wanie śpiewu należycie pod względem estetycznym, dostojnie i niepopisowo, tak aby nie utrudnić Słowu dotarcia do wiernych. Jest to służba, która sta-wia wymagania, a scholak, mając całą świadomość powagi swojej służby, szybko poznaje, na czym polega sło-dycz tego jarzma.

Nasza obecność potrzebna jest liturgii... ale nie ma obecności bez konkretnych osób, które dadzą Bogu i Kościołowi trochę swojego czasu, odrobinę talentu i chęci. A tych osób, niestety, czasami brak, dlatego zapra-szamy Cię do wspólnego przygotowy-wania śpiewu.

Nasze próby:poniedziałek, wtorek, środę i pią-

tek – godz. 19:00czwartek – godz. 18:30niedziela – godz. 18:00Nie zwlekaj! Zapraszamy!

Schola akademickaMagdalena Lipczyńskae-mail: [email protected]@googlegroups.com

fot.

Arc

hiw

um D

A „

Na

Mia

stec

zku”

T R Y B Y A G H