12
ORGAN STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ SZCZEBRZESZYNA NR.7 (2) LIPIEC 2007 Egzemplarz bezpłatny GDZIE JESTEŚ MÓJ WIERSZU Gdzie jesteś mój wierszu ? Szukałam ciebie w kielichu kwiatowym, szukałam ciebie w słońcu majowym, szukałam ciebie po rannej rosie, szukałam ciebie w schylonym kłosie. Szukałam ciebie po gwiazdach na niebie… - Może która ześle mi ciebie ? A może kto przyśle mi ciebie w podarku ? - Najlepiej to będzie, jak kupię cię na jarmarku. ZIEMIA Droga ziemio, szara skibo, ciągniesz przez cały świat. Z zamarłych kiełkujesz korzeni, by znowu ozdobić i wzbogacić świat. Czasem przerazi cię błyskawica i pioruny trzasną tobą. Czasem wstydzisz się jak osty rosną nad tobą. Tak byś nieraz chciała trochę wody dla ochłody, gdy cię pali promień słońca. Ten skarb co wydajesz, ludzie ci zabiorą. Czasami zostawią ściernisko, by cię kłuło całą zimę. Jeszcze mgły oczy przesłaniają, byś patrzyła blisko. Jak jesteś latem zmęczona, płuca twoje słabiej oddychają. Obrus biały spadnie na twoje łono, wicher przyleci do twego ucha, powie ci: - śpij starucha. Franciszka Boryta Zygmunt Klukowski Zamojszczyzna 1918 – 1959 W dniu 3 lipca 2007 roku Ośrodek KARTA i Miejski Dom Kultury w Szczebrzeszynie zorganizowały jedyną na terenie Zamojszczyzny promocję książki Zygmunta Klukowskiego Zamojszczyzna 1918 1959. W spotkaniu udział wzięli: przedstawiciele Ośrodka Karty – Agnieszka Knyt redaktor obu tomów książki, Zbigniew Gluza prezes Ośrodka Karta, Michał Zarzycki, sekretarz wydawnictwa, oraz przedstawiciele władz miasta i mieszkańcy miasta Szczebrzeszyna i Zwierzyńca. Książka została wydana w serii ,,Świadectwa”. Ośrodek KARTA ogłasza niezwykłą, uniwersalną kronikę XX wieku – dotyczącą Zamojszczyzny, w której w latach 1918 – 1959 zobaczyć można sedno Polski. Dr Zygmunt Klukowski uczynił ze szpitala w Szczebrzeszynie punkt obserwacyjny na cztery – szczególnie ważne – dekady ubiegłego stulecia. SZCZEBRZESZYN

Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

  • Upload
    mateusz

  • View
    214

  • Download
    1

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

ORGAN STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ SZCZEBRZESZYNA

NR.7 (2) LIPIEC 2007 Egzemplarz bezpłatny

GDZIE JESTEŚ MÓJ WIERSZU

Gdzie jesteś mój wierszu ? Szukałam ciebie w kielichu kwiatowym, szukałam ciebie w słońcu majowym, szukałam ciebie po rannej rosie, szukałam ciebie w schylonym kłosie. Szukałam ciebie po gwiazdach na niebie… - Może która ześle mi ciebie ? A może kto przyśle mi ciebie w podarku ? - Najlepiej to będzie, jak kupię cię na jarmarku.

ZIEMIA

Droga ziemio, szara skibo, ciągniesz przez cały świat. Z zamarłych kiełkujesz korzeni, by znowu ozdobić i wzbogacić świat. Czasem przerazi cię błyskawica i pioruny trzasną tobą. Czasem wstydzisz się jak osty rosną nad tobą. Tak byś nieraz chciała trochę wody dla ochłody, gdy cię pali promień słońca. Ten skarb co wydajesz, ludzie ci zabiorą. Czasami zostawią ściernisko, by cię kłuło całą zimę. Jeszcze mgły oczy przesłaniają, byś patrzyła blisko. Jak jesteś latem zmęczona, płuca twoje słabiej oddychają. Obrus biały spadnie na twoje łono, wicher przyleci do twego ucha, powie ci: - śpij starucha.

Franciszka Boryta

Zygmunt Klukowski Zamojszczyzna 1918 – 1959

W dniu 3 lipca 2007 roku Ośrodek KARTA i Miejski Dom Kultury w Szczebrzeszynie zorganizowały jedyną na terenie Zamojszczyzny promocję książki Zygmunta Klukowskiego Zamojszczyzna 1918 – 1959. W spotkaniu udział wzięli: przedstawiciele Ośrodka Karty – Agnieszka Knyt redaktor obu tomów książki, Zbigniew Gluza prezes Ośrodka Karta, Michał Zarzycki, sekretarz wydawnictwa, oraz przedstawiciele władz miasta i mieszkańcy miasta Szczebrzeszyna i Zwierzyńca. Książka została wydana w serii ,,Świadectwa”. Ośrodek KARTA ogłasza niezwykłą, uniwersalną kronikę XX wieku – dotyczącą Zamojszczyzny, w której w latach 1918 – 1959 zobaczyć można sedno Polski. Dr Zygmunt Klukowski uczynił ze szpitala w Szczebrzeszynie punkt obserwacyjny na cztery – szczególnie ważne – dekady ubiegłego stulecia.

SZCZEBRZESZYN

Page 2: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

2

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

Na dwutomową edycję Zamojszczyzny ( 1918 – 43, 1944 -59 ) składają się wspomnienia z lat 1918 – 39, dzienniki 1939 -47, wspomnienia 1059 -54 oraz listy 1957 – 59. Dziennik i wspomnienia z lat 1945 – 54 oraz listy ogłaszane są w Polsce po raz pierwszy. Sam autor w swoich zapisach osobistych pisze:…,, Swoje przeżycia i spostrzeżenia skrupulatnie notowałem dzień po dniu. Na gorąco chwytałem na papier ważniejsze wydarzenia. Zwykle wieczorem, zanim poszedłem spać, pokrótce zapisywałem przebieg minionego dnia. Gdy pod koniec okupacji tempo naszego życia stawało się coraz żywsze, gdy bardzo ważne wypadki nieraz zachodziły jedne po drugich, notowałem je na poczekaniu po kilka razy w ciągu dnia. Ogarnęła mnie jakaś pasja kreślenia swych notatek, które - jak sądziłem – będą mogły się przydać kiedyś przy pisaniu historii tych naprawdę wyjątkowych lat, nie tylko dla Zamojszczyzny, lecz dla całej Polski. Nie liczyłem się zupełnie z niebezpieczeństwem, jakie mi groziło w razie gdyby te notatki wpadły w ręce Niemców. Wszystkie zeszyty i luźne kartki starannie przechowywałem w róznych zakamarkach ogromnego, starego, poklasztornego gmachu szpitalnego, o których wiedziałem tylko ja jeden. I Niemcy nic nie znaleźli w czasie kilkakrotnych rewizji przeprowadzanych zarówno u mnie w mieszkaniu, jak i w całym szpitalu. Dużo kłopotu nastręczało mi notowanie przejawów stopniowo coraz bardziej rozwijającego się ruchu oporu i mojego nim udziału. […] Trzeba było więc przede wszystkim unikać pisania nazwisk i pseudonimów. Oznaczałem je tylko mnie jednemu wiadomym sposobem, żeby nie narażać ludzi. Siłą rzeczy – zwłaszcza w pierwszym okresie konspiracji – musiałem wszystko notować w bardzo dużym skrócie. Z biegiem czasu, mając doskonałe schowki, coraz mniej liczyłem się z możliwością << wsypy>>, a nasze życie podziemne w miarę rozwoju ruchu oporu tak przybierało na sile i znaczeniu, że gdybym je pomijał – mój dziennik w bardzo dużym stopniu straciłby na wartości. […] Pisałem swój dziennik, choć krótko, lecz dość szczegółowo, przy czym nie brałem pod uwagę, czy się uchowa i czy będzie kiedyś ogłoszony drukiem. Pisałem z jakiejś wewnętrznej potrzeby.” Zebrani na promocji książki zabierali głos na temat dr Zygmunta Klukowskiego, jego syna Tadeusza a przede wszystkim na temat samej książki. Zgłoszono kilka ważnych dla redakcji wniosków. Będą one przez redakcję nowego wydania dzieł rozpatrzone i w miarę możliwości zrealizowane. Wszyscy zabierający głos dziękowali Ośrodkowi KARTA za wydanie tego ważnego dla Zamojszczyzny, dla Szczebrzeszyna dzieła.

Dla tych czytelników, którzy chcieliby zgłosić swoje wnioski i uwagi na temat książki Zamojszczyzna 1918 -1959 podajemy kontakt do Ośrodka KARTA, 02-536 Warszawa ul Narbutta 29, [email protected] tel. 022 8480712. R.

Page 3: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

3

STEFAN MICHALEWSKI

PAMIĘTNIKI Niemcy opuszczają Szczebrzeszyn. O północy dnia 22 lipca 1944 roku Niemcy wysadzili most na rzece Wieprz. Huk było słychać aż w Szperówce. Tego dnia byłem u mojego kolegi Stanisława Nizia. Partyzanci na terenie Szperówki wzięli do niewoli żołnierzy niemieckich, wycofujących się w kierunku Frampola. Jeden partyzant o nazwisku Jaworski zginął podczas tego właśnie boju. Drogą w kierunku Frampola wycofywały się tabory i artyleria. Wycofywanie odbywało się polnymi drogami, gdyż Sowieci zagrodzili drogę w Zwierzyńcu. Gdy doszedłem do zagrody Kusego zobaczyłem pierwszych czterech żołnierzy sowieckich na małych koniach. Kobiety wynosiły im z domów mleko i chleb. Idąc w kierunku Szczebrzeszyna widziałem czujki na polach. Po dojściu do miasta, w pierwszym małym drewnianym domku należącym do p. Dudka przy ulicy Frampolskiej kwaterował generał. Dalej w sadzie p. Józefa Hejny stało cztery działa ciągnięte przez konie. Kwaterujący żołnierze sowieccy zniszczyli mu pasiekę. Dom pozostał w porządku. Ciekawy byłem co się dzieje w Zwierzyńcu u mego stryja Stanisława Michalewskiego. Ruszyłem w podróż. Obok zerwanego mostu był już zrobiony prowizoryczny most z dwu sosen położonych przez rzekę. Pomost wykonany był ze ścian domu Jankiela Grojsera. Dyle przymocowane były drutem. Po tym chwiejnym moście pokonałem rzekę i poszedłem do Zwierzyńca. Po drodze widziałem nie zabrane przez Niemców bębny z kablami telefonicznymi. Było to na wygonie w Żurawnicy. Po przekroczeniu szosy za gajówką p. Pankiewicza, na skraju lasu leżało kilu zabitych żołnierzy sowieckich nakrytych kawałkiem plandeki. Po prawej stronie przed pierwszym budynkiem był świeży grób z tabliczką na locie gdzie wymienione było nazwisko ,,Nowakowski”. Dalej w lesie przy drodze było jeszcze kilku żołnierzy zabitych. Na skrzyżowaniu ulic naprzeciwko dawnego szpitala stało dwa czołgi – niezbyt uszkodzone. Dalej przed mostem na rzece Wieprz, na szosie, przy krawężniku leżał żandarm niemiecki wysoki, rudy ( a może zwykły żołnierz).

Przechodząc obok browaru słyszałem jakieś krzyki. Zatrzymałem się. Browaru wyszła kobieta z dzbankiem piwa. Mówiła, że w browarze rozbijają drewniane beczki z piwem. Poszedłem dalej na podwórze stryja (zaraz za browarem). Po wejściu na podwórze stwierdziłem, że drzwi do domu były otwarte. Wszedłem do mieszkania. W mieszkaniu nikogo nie było. Stryj jeszcze nie wrócił koniem z lasu. W mieszkaniu cała pościel i ubrania były rozrzucone po podłodze i zlane sokami. Zajrzałem do chlewa. Tam znajdował się prosiak o wadze około 20. Nie doczekałem się nikogo. Wróciłem do domu. Co to było dla mnie przejść dziennie 20 czy 30 kilometrów. Żniwa były w pełni. Partyzanci przyszli po tylu latach do budynku szkoły średniej, zajmowanej dotychczas przez Niemców. Choć okna i drzwi były powyrywane, przyprowadzali tam jeńców niemieckich i zaraz przydzielali ich do gospodarzy do pracy w polu. Trzech jeńców pracowało u mojego sąsiada Józefa Kowalika zamieszkałego przy ulicy Zielonej. Pracowali przy żniwach. Ja też pracowałem razem z nimi i innymi pracownikami w polu. Obiady jedliśmy razem : jeńcy pracownicy i gospodarze. Spaliśmy w stodole. Jeńcy niemieccy prosili nas o papierosy. Jeden z nich był wysoki, rudy, drugi miał czarne włosy, trzeci był blondynem. Sowieci rozbroili partyzantów. Wzięli od nich wykazy gdzie znajdowali się jeńcy niemieccy. Szli od domu do domu i zabierali Niemców. Ci płakali na widok żołnierzy sowieckich. Komendantura wojenna zajęła budynek p. Jurczykowskich przy ulicy Zamojskiej. Utworzono Milicję Obywatelską. Burmistrzem gospodarczym był p. ,,Sygił” ożeniony z Wandą Padjasówną. Burmistrzem głównym był p. Andrzej Przysada z Przedmieścia Zamojskiego. Sekretarzem był p. Leopold Skórzyński. Ewidencję ludności prowadziła p. Kijowska. Referentami rolnymi byli: pp. Czerski, Krycki, Bielecki. Podatki p. Ilnicki. Sołtysem byłem ja – Stefan Michalewski, drugim p. Tałanda.

Komendantura i Milicja Obywatelska potrzebowała żywności. Burmistrz polecił mi zorganizowanie transportu – furmanki. Razem z żołnierzem sowieckim jechaliśmy od domu do domu. Mieszkańcy wynosili kartofle, marchew. Żołnierz ponaglał mnie abyśmy jak najszybciej jechali pod magazyn. Ja zaś mówiłem mu, że w każdym domu nas przeklinają.

Rządy w mieście w całości przejęła Komendantura wojenna. Nałożyła ona kontygent zbożowy, dając bardzo krótki czas na dostawę zboża. Zboże jeszcze stało w polu. Który z gospodarzy zwiózł do stodoły, to gminny ośrodek wymłócił własnym sprzętem i swoimi ludźmi i zabrał zboże. Tak postąpiono z gospodarzem p. Adamowiczem z ulicy Trębackiej – Polnej. Obciążona go jeszcze kosztami omłotów.

Page 4: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

4

Front przez zimę stał na Sanie. Potrzebna była

żywność. Zboże z kontygentów mielono w młynie p. Drożdżyka przy ulicy Klasztornej. Duże ilości zboża były wywożone wagonami z magazynu przy stacji kolejowej Brody. W tym magazynie odbywał się również skup zboża od gospodarzy. Z magazynu na wagon zboże przenoszone było w workach. Był kłopot z pozyskaniem odpowiedniej ilości ludzi do tej pracy. Ludzie bardzo niechętnie stawiali się do tej pracy. Ja dzień wcześniej chodziłem po ulicach i wyznaczałem mężczyzn do pracy. Zbiórka była pod posterunkiem milicji. O tej porze przyjeżdżał samochodem ciężarowym kapitan Waszkiewicz, zabierał wyznaczonych do pracy i po zakończeniu pracy przywoził.

Pewnego dnia nikt nie przyszedł do pracy. Więc komendant wysłał dwu milicjantów na ulicę Frampolską. Ja z dwoma innymi milicjantami: Witoldem Zajdlicem i Haścem z Błonia udaliśmy się na ulicę Klasztorną. Tak doszliśmy do budynku Kazimierza Chmiela. Stukamy do drzwi bo były zamknięte. Gospodyni narobiła krzyku, że napadli ją bandyci. Jej mąż wyszedł tylnymi drzwiami i pobiegł do Wandy Sawickiej i żołnierzy sowieckich, tych co pilnowali młyna. Ja mówię, że ze mną są milicjanci bo wyznaczony jej mąż nie zgłosił się do pracy. W ostatniej sekundzie zrozumiała i otworzyła nam drzwi. Tylko zdążyliśmy przekroczyć próg domu, jeszcze drzwi nie były zamknięte, wpadli sowieci z bronią gotową do strzału. Jeden wpadł do mieszkania a drugi stał w sieni i trzymał karabin przy futrynie drzwi. Ja im tłumaczę jak jest sytuacja, a pijany żołnierz celuje do nas z karabinu. Gospodyni tłumaczy mu, że nie jesteśmy bandytami. Trwało to dosyć długo. Ale jeden z nich zrozumiał o co chodzi i tego pijanego odciągnął. Co byłoby gdyby gospodyni nie otworzyła nam drzwi, byliby nas zastrzelili pod domem. Wróciliśmy na posterunek. Milicjanci zameldowali kapitanowi Waszkiewiczowi o tym zajściu. Ten zadzwonił do komendantury. Przysłali dwóch żołnierzy i razem z nimi udaliśmy się do młyna. Gdy szliśmy, pora była jesienna, ziemia była zmarznięta. Warta we młynie usłyszała nasze kroki i zaczęła strzelać. Musieliśmy zawrócić z powrotem. Takiej niebezpiecznej pracy miałem dużo. Będę o tym jeszcze pisał w następnych wspomnieniach. Komendantura zamówiła furmankę do Gorajca. Po wojnie było w mieście tylko kilka koni. Gospodarze zawsze przeklinali mnie kiedy wyznaczałem ich do jazdy. Więc 29 grudnia wyznaczyłem na siłę jednego z gospodarzy. On bronił się, że nie ma obowiązku jechać.

Gdy zobaczył dwu żołnierzy sowieckich, którzy mieli jechać nie dyskutował dłużej. Wysłał syna 17 letniego. Ten nawet nie brał obroku dla koni, bo miał za parę dni wrócić ( 10 km ). Wrócił za trzy dni. Był aż pod Janowem. Stamtąd uciekł w nocy. Jadąc po grudzie polnymi drogami złamał koło. Pomogli mu nieznani ludzie, przywiązują pod oś drąg. Tak wrócił do domu. A ja miałem piekło przez ten cały czas gdzie się znajduje syn z końmi. Komendantura miała ładną bryczkę. Czasami prosili tylko o konia (bez gospodarza) do Zamościa. Komendant pojechał a wrócił za dwa dni z Krasnobrodu -okazało się, że miał tam sympatię. Gospodarz, który konia wypożyczył chodził do mnie w dzień i w noc pytając o to, gdzie jest jego koń. Jeszcze jeden przykład. Sowici pojechali do Zamościa. W powrotnej drodze zabrali konia p. Jóźwiakowskiemu, zostawiając go na drodze. Pieszo wrócił do domu. Po kilu dniach odnalazł konia. Walki bratobójcze. Po wejściu Sowietów została zlikwidowana partyzantka. Jedni z partyzantów poszli do wojska, drudzy wrócili do swych domów. Inni pozostali w lesie w obawie przed aresztowaniem. Ci partyzanci, którzy pozostali w lesie starali się likwidować tych co współ[pracują z NKWD i Komendanturą Wojskową. Mogę tu przytoczyć takie zdarzenie. Pan Żbikowski był blacharzem. Wykonywał blachy do pieczenia ciasta. A że był to okres przed świętami Bożego Narodzenia, więc zamówień miał bardzo dużo. Ja byłem kawalerem. W mieszkaniu, które zajmowałem wykonałem sobie taką małą kuchenkę. Kupiłem rurę do tej kuchenki ale potrzebne było jeszcze kolanko. Pan Żbikowski wykonał mi to kolanko. Mnie się zdawało, że chyba nie będzie ono pasować. Prosiłem więc aby pożyczył mi cęgi do cięcia blachy, gdyby zaszła potrzeba dopasowania tego kolanka. Pan Żbikowski powiedział, że cęgi są mu bez przerwy potrzebne, gdyż ciągle robi blachy do pieczenia bułek na święta. Wysłał więc ze mną dwu swoich synów, aby po dopasowaniu kolanka natychmiast przynieśli cęgi. Oni bardzo chętnie szli ze mną bo liczyli na poczęstunek – miałem sporo jabłek z sadu. Odległość do mojego domu wynosiła około 50 metrów… Cdn.

Page 5: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

5

SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO ZAPOZNANIA SIĘ Z OFERTĄ PRODUKTOWĄ BANKU

POLECAMY duży wybór kredytów:

Tanie kredyty konsumpcyjne Kredyty mieszkaniowe (okres kredytowania do 25

lat) Kredyty obrotowe rolnicze

GWARANTUJEMY: Szybkie rozpatrzenie wniosku Uproszczone zabezpieczenie spłaty Dogodne terminy i sposoby spłaty

Szeroką gamę innych produktów: Wysokie oprocentowanie oszczędności, Rachunki oszczędnościowe, rachunki firm, rachunki

walutowe, Fundusze inwestycyjne, Najtańsze przekazy zagraniczne, Kantor (bez prowizji za wymianę walut), Niskie opłaty: Telefon TP S.A.– 1,75 Energia 1,40,

pozostałe 2,50 zł, ZUS – 3,50 zł.

GOTÓWKA NA ZAWOŁANIE !!! Sieć ponad 1000 bankomatów w Polsce. Bez problemu i bez prowizji od wypłat.

Koniecznie skorzystaj z tej oferty

Bank Spółdzielczy w Szczebrzeszynie

22-460 Szczebrzeszyn, Pl. T. Kościuszki 31, skr. poczt. 16 tel./fax (084) 6 821 119; 6 821 120

Oddział Sułów Odział Radecznica Sułów 76 ul. B. Prusa 3a 22-448 Sułów 22-463 Radecznica tel. (084) 6826 205, tel. (084) 6818 006 6826 201 6818 036 Punkt Kasowy Gorajec Zagroble 22-463 Radecznica tel. (084) 6810 010

PROFESJONALNY MONTAŻ pomiary i transport GRATIS okna drzwi żaluzje

SKŁAD FABRYCZNY

Płytki z fabryk polskich i zagranicznych Najnowsze kolekcje Liczne promocje Duży wybór Wysokie rabaty Wyprzedaż końcówek upust do 50 % Możliwość transportu

NOWO OTWARTA stacja demontażu pojazdów

Wydajemy zaświadczenia niezbędne do

wyrejestrowania pojazdu Skupujemy samochody powypadkowe BRODY MAŁE 163 tel. 0 84 6821 384

22 – 460 Szczebrzeszyn

Foto Studio EXPRESS

Leszek Kaszyca Ul. Zamojska 11

22 – 460 Szczebrzeszyn

Piotr Bartnik Właściciel

22 – 460 Szczebrzeszyn

ul. Zamojska 4

tel. 084 682 29 10 kom. 0 – 604 212 296

www.solidpb.republika.pl

Nasza działalność obejmuje:

Usługi budowlane, remontowo - inwestycyjne we wszystkich branżach w tym również w obiektach zabytkowych, Usługi stolarskie, ślusarskie i szklarskie, Handel materiałami, nawozami, węglem, Budowa pod klucz, Roboty elewacyjne, instalacyjne,

22 – 460 Szczebrzeszyn ul Boczna 72 Siedziba firmy: Brody Małe 2c

tel/fax. (0 84) 682 14 32

Page 6: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

6

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

Regina Smoter Grzeszkiewicz Mały słownik historii Szczebrzeszyna – ciąg dalszy

lokale użyteczności publicznej U schyłku XIX wieku (dane z 1890 roku) w Szczebrzeszynie funkcjonowały: obiekty kultu religijnego - kościół parafialny katolicki kościółek murowany św. Leonarda na

cmentarzu dwie cerkwie – prawosławna w zaadoptowanym

do tego celu kościele pod wezwaniem św. Katarzyny i unicka zlokalizowana przy ulicy Turobińskiej (obecnie Sądowa)

synagoga dwa domy modlitwy (bet – ha midrasze) obiekty o charakterze socjalnym szpital św. Katarzyny "ogólny ze stałym

lekarzem" dom schronienia apteka obiekty o charakterze edukacyjno – urzędniczym szkoła początkowa II klasowa urząd miejski stacja pocztowa (od 1887 roku telefon) urząd notariusza zakłady fabryczne młyn wodny o ośmiu kamieniach folusz fabryka sukna czarnego i siwego Ł Łukaszewskiego Kazimierza córki Z małżeństwa Kazimierza z Anielą ze Smulskich (ślub odbył się 21 sierpnia 1833 roku) urodziły się dwie – bliźniaczki; żona Kazimierza zmarła przy porodzie. Dziewczynki karmiła mamka – kobieta z Kocudzy. W okresie międzywojennym jedna z córek Kazimierza Łukaszewskiego (nie znamy jej imienia), wiekowa staruszka mieszkała w Szczebrzeszynie. To ona przekazała dr Klukowskiemu rękopis wspomnień ojca (136 stron zapisanych w dwóch zwykłych brulionach szkolnych). Wspomnienia zostały opublikowane przez Doktora w 1937 roku: Kazimierz Łukaszewski. Wspomnienia starego lekarza o czasach powstania listopadowego (1852 – 1853).

M Malinowski (...) Pułkownik w stanie spoczynku, pochodził ze szlacheckiej rodziny -"osiedlił się w Szczebrzeszynie ze względu na piękno okolicy". Prowadził klub towarzyski; wieczorami zbierała się tam "śmietanka" szczebrzeszyńska.*) -------------------------------------------------------------- *) relacja Jana Jurczykowskiego Madej Franciszek ps. "Mrówka" Pracownik mleczarni w Szczebrzeszynie; łącznik Batalionów Chłopskich – przerzucał konspiracyjną prasę w okręgu IV obwodzie IV b N nabożeństwa żałobne Zwyczaj odprawiania nabożeństw żałobnych przyjął się w Szkole Wojewódzkiej od początku jej istnienia (przypomnijmy funkcjonowała w latach 1811 – 1830) - w przeciągu tygodnia po dniu zadusznym odprawiano msze za profesorów i uczniów zmarłych od czasu założenia Akademii Zamojskiej, do Szczebrzeszyna przyjeżdżało wówczas kilku księży łacińskich i unickich, mszę główną celebrował ks. Iwaszkiewicz. narkoza eterowa Po raz pierwszy narkozę eterową w szczebrzeszyńskim szpitalu zastosował dr Tadeusz Wieniawski w 1847 roku – jego pacjentką była kobieta z okolicznej wsi cierpiąca na martwicę lewej ręki. Nasze Życie Miesięcznik wydawany w latach 1923 – 1930 staraniem Państwowego Seminaruim Nauczycielskiego w Szczebrzeszynie pod redakcją Karola Pieczykolana; nr 2 Naszego Życia z 1925 roku (ze zbiorów Edwarda Chudoby) prezentowany był na wystawie 180 lat prasy na Zamojszczyźnie na przełomie XI – XII 1983 roku w Zamościu. Niewotin (...) Młodszy lejtnant, wojenny komendant Szczebrzeszyna; 27 grudnia 1944 roku zorganizował konferencję na którą zaproszeni zostali (w liczbie 29) kierownicy urzędów, instytucji i fabryk z terenu miasta i okolic celem ustalenia zakresu ich działalności. Cdn.

Page 7: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

7

Szczebrzeszyńscy partyzanci

Tekst został opracowany na podstawie pracy Jana Grygla "Związek Walki Zbrojnej Armia Krajowa w Obwodzie Zamojskim 1939 - 1944" (Warszawa 1985, s. 159 - 182)

Z chwilą wkroczenia okupanta na nasze ziemie

rozpoczęła się organizacja ruchu oporu. Poszczególne miasta i wsie podzielone zostały na obwody, rejony, placówki - w skład rejonu Szczebrzeszyn wschodziły łącznie ze Szczebrzeszynem Zwierzyniec i Tereszpol. Pierwszym komendantem szczebrzeszyńskiej placówki został Michał Bryłowski "Wrzos" - ogniomistrz dywizjonu pomiarów artylerii w Toruniu, ranny podczas walk nad Bzurą , dzięki pomocy Felicji Ziółkowskiej z Rawy Ruskiej , gdzie przebywał w szpitalu, szybko powrócił do zdrowia i uzyskał przepustkę , dzięki której mógł wrócić do rodzinnego miasta. Ówczesny komendant Obwodu Zamość - "Robert przyjął od niego przysięgę wierności i Bryłowski mógł rozpocząć działalność konspiracyjną. W Szczebrzeszynie istniały cztery drużyny zorganizowane przy ulicach: Zamojskiej, Frampolskiej, Klasztornej i Zwierzynieckiej. Służbę wywiadowczą stanowili: Doleżal Zofia, Zyta, Maria, Wanda "Irys", Maria Turowska, "Żmichowska" (z zawodu nauczycielka), Karol Turowski, Stanisław Bender "Cichy", Helena Bender (siostra Stanisława) "Astra", Jan Bender "Biały"i jego żona Sabina "Biała", Stanisław Tałanda "Żegota" (z zawodu nauczyciel);

APTEKA SPOZ Sp.j. - miło - fachowo - tanio

Ul. Zamojska 40, CZYNNE tel. (084) 6821- 061 CAŁĄ DOBĘ

MOTO CENTRUM – SKLEP MOTORYZACYJNY –

- części do wszystkich typów aut - elementy karoseryjne - oświetlenie, zderzaki - haki, tłumiki - art.. metalowe

ZAPRASZAMY!!! Szczebrzeszyn Ul. Targowa 10, obok dworca PKS Tel. (084) 6821 – 943

Franciszek Papież Pl. T. Kościuszki 32

ZNICZE – PRODUKCJA SPRZEDAŻ

INTERPAK – Opakowania

Żurawica, 22 – 470 Zwierzyniec Tel. (084) 682-24-31 Fax. (084) 682-18-34

SALON ODNOWY BIOLOGICZNEJ Maria Wajstuch

MASAŻ u PACJENTA w DOMU - klasyczny – leczniczy – częściowy – sportowy relaksacyjny - odchudzający

TAMPING MEDYCZNY Szczebrzeszyn Pl. T. Kościuszki 42

Tel. 668-408-132

Page 8: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

8

nad sprawnym funkcjonowaniem wywiadu czuwał Stanisław Gumowski "Wanda" - porucznik pułku swoleżerów, w okresie późniejszym oficer wywiadu oddziałów szturmowych w Obwodzie Zamojskim.Personel zaopatrujący stanowili: Antoni Książek "Orlicz", Jan Skoczek "Oprych" (był dośc młodym partyzantem, z chwilą wybuchu wojny uczył się w Technikum Telekomunikacyjnym w Warszawie), Antoni Jóźwiakowski "Stary", Marian Książek "Nieuchwytny". Służbą sanitarną zajmowali się: dr Stefan Jóźwiakowski "Jaga", dr Jerzy Jentys "Kamil", później dołączył do nich dr Zygmunt Klukowski (o pomocy udzielanej partyzantom często wspomina na łamach "Dziennika z lat okupacji Zamojszczyzny 1939 - 1944" ). Grupę terenową stanowili: Stefan Jakubczak (z zawodu nauczyciel), Aleksander Wybacz "Duży Olek" (z zawodu nauczyciel) Czesław Nowicki "Srogi" (z zawodu technik budowlany), Czesław Chmiel (rolnik), Antoni Koczon "Górny" (z zawodu nauczyciel), Stanisław Rybicki "Ryk" ( na skutek działalności "Rusta" vel "Wismana" zamordowany w 1942 roku), Stanisław Karaczewski "Niebora", "Malinowski" (posiadał gospodarstwo na Szperówce), Władysław Samulak "Lew" (mieszkał na Błoniu, w jego domu znajdował się punkt kontaktowy), był woźnica partyzantów, Drożdżyk i Drożdżykowa "Zulejka", Jan Flis ze Szperówki (był dowódcą plutonu, zginął w obozie w Oświęcimiu), pracował jako naczelnik poczty w w Szczebrzeszynie, Katarzyna Książek (łączniczka, w domu jej teścia przy ul. Zamojskiej znajdował się punkt kontaktowy ), Stanisław Chmiel (z zawodu kowal), Michalska (sanitariuszka), Kazimierz Doleżal "Dolina" (zginął podczas akcji w Sułowie), Stefan Poździk "Wrzos" (z zawodu nauczyciel), Aleksander Łysak "Młot" (z zawodu mechanik, właściciel młyna wodnego), Wanda Łysakowa, Jan Guzowski "Błyskawica", Marian Leszczyński, Roman Kołodziejczyk "Warta", "Zbrojny" (z zawodu nauczyciel), Czesław Biziorek "Kielnia", "Górka", Danuta Bielec "Dana , Bielec, Antoni Franczak "Cięciwa", Walenty Olczyk (rolnik z Błonia), Ludwik Flis "Jabłko", Piotr Niechaj, Teper (z zawodu listonosz), Czesław Jóźwiakowski "Most" (sierżant, walczył w oddziale "Podkowy" - poległ 9 sierpnia 1943 roku2), Witold Złomaniec (plutonowy, lotnik), Stanisław Stropek "101" (podchorąży), Jan Klajn "Mach", Bogdan Stropek (plutonowy rezerwy), Stanisław Wejler "Świerczyna" 9z zawodu nauczyciel), Stefania Ksiązek (nauczycielka, w jej domu był punkt kontaktowy), Bronisława Ignaczuk "Sawa" (w jej domu był punkt pocztowy), Krystyna Tałanda (łączniczka),

Maria Jóźwiakowska (była w oddziale "Podkowy", zamordowana przez gestapo, pochowana jest w kwaterze partyzanckiej na cmentarzu w Szczebrzeszynie). Henryk Guzowski, Mikołaj Kapalski, Maria Radomiak "Dana", Jan Piotr Doleżal, Leon Turowski (?), Jerzy Jóźwiakowski, Krystyna Turowska. Mówić o zaangażowaniu mieszkańców Szczebrzeszyna w działalność konspiracyjną należy wspomnieć jeszcze o Janie Soczku "Oprychu", który pełnił funkcję łącznika - od niego odbierała prasę podziemną3 Maria Koszowa - nauczycielka w Sułowie; drugim punktem, gdzie Skoczek dostarczał prasę była Radecznica. Działalność na tym terenie ułatwiała mu przynależność do niemieckiej służby przeciwpożarowej - Luftschutzhilsdient - nosił z tego tytułu opaskę z napisem LHD. Dużą rolę w rozwoju konspiracji w mieście odgrywała rodzina Benderów - ich dom położony przy ulicy Zamojskiej (w sąsiedztwie zaangażowanych w ruchu oporu braci Książków0 pełnił wielorakie funkcje: był punktem kontrolnym, noclegowym, gospodarczym. Czesław Bender "Cichy" przepisywał na maszynie informacje dostarczane przez Czesława Kapuśniaka , pracownika poczty, Stanislaw Bender "Biały" , z zawodu młynarz zaopatrywał organizację w mąkę, Sabina Bender "Astra" ze spadochronów szyła szyła partyzantom bieliznę. Stanisława Piłatówna "Wilga"rozprowadzała pocztę dostarczaną z Warszawy - aresztowana w sierpniu 1943 roku przeżyła przesłuchanie w siedzibie gestapo "pod Zegarem" w Lublinie; jej wspomnienia "Moje przeżycia w więzieniu" opublikował w pierwszym tomie Materiałów do dziejów Zamojszczyzny 1939 - 1944. Terror w Zamojszczyźnie 1939 - 1944. dr Z. Klukowski Narady szczebrzeszyńskich partyzantów odbywały się na: Przedmieściu Zamojskim u Stanisława Koprowiaka; tutaj zorganizowano również punkt kontaktowy. W domu aptekarza Jana Szczygłowskiego - podczas narad przychodził prowizor apteki Stanisław Kaźmierczak, dostarczjac zebranym dowódcom leki dla partyzantów. Aprowizacją zajmowali się "Kawka", "Młot", Paweł Samulak "Orzech", Feliks Lenart, Stanisław Bender "Cichy", Ludwik Flis "Jabłko" - ludzie ci zaopatrywali w żywność oddziały zgrupowane w lasach na zachód od Kawęczyna. Regina Smoter - Grzeszkiewicz

Page 9: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 3 (1)

MŁYN ZBOŻOWY s.c. G.G.D

ul Klukowskiego 21 SKŁAD OPAŁU

PRODUCENT MEBLI OGRODOWYCH ZAKŁAD PRODUKCYJNY 22-460 SZCZEBRZESZYN BRODY MAŁE 24K TEL/FAX 0048-84-6821225 www.trimex.net.pl e-mail [email protected] -6821224

9

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

P.P.H.U. „AGAWI” Zbigniew Wiśniewski

Ul Zamojska 9

SKLEP ZAMECZEK KOMIS RTV - AGD Ul Zamojska 72h

MAJAX Sprzedaż, naprawa RTV

Marek Jarosz

Ul. Zamojska 17

Księgarnia CHRZĄSZCZ

Jolanta Kuszpyt

Ul. Zamojska 56

Artykuły Armatury Przemysłowej Józef Wojczuk Pl T. Kościuszki 26

P. H. U. JAWOR MATERIALY BUDOWLANE Bogusław Komornik Plac mleczarni

Page 10: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

SKLEP SPOŻYWCZO - PRZEMYSŁOWY

Jacek Poznański

Ul Zamojska 5

ODDZIAŁ W SZCZEBRZESZYNIE ul Kościuszki 45

22 – 460 Szczebrzeszyn tel. (0 84) 682 15 11, 682 15 12

fax (0 84) 682 15 10 SZYBKI SERWIS KREDYTOWY

to idealne rozwiązanie finansowe, gdy chcesz zrealizować swoje potrzeby lub spełnić marzenia. Nie musisz odkładać ich na później! Naszą ofertę indywidualnie dopasujemy do Twoich oczekiwań, m.in. w zakresie terminu spłaty i formy zabezpieczenia kredytu

ZABEZPIECZENIA

Do 35 000 zł bez poręczycieli Powyżej 35 000 zł sam wybierasz dogodną

formę zabezpieczenia

ZALETY Kredyt na dowód bez zaświadczeń o dochodach – pod warunkiem terminowego spłacania wcześniej zaciągniętego kredytu.

Możliwość wyboru waluty - PLN, CHF, USD, EUR. Ubezpieczenie dające kredytobiorcy poczucie

bezpieczeństwa w przypadku utraty stałych dochodów lub innych zdarzeń losowych.

Niskie raty kredytu. Kredyt od ręki, na dowolny cel. Kredyt na spłatę zobowiązań w innych bankach. Długi okres kredytowania - aż do 8 lat! Maksymalna kwota kredytu ~ ustalana

indywidualnie dla każdego klienta. Do 35 000 zł bez poręczycieli. Dostępny również przez Internet i telefon.

10

SKLEP WIELOBRANŻOWY

Irena Kot

Ul Zamojska 36/38

SAMBUD Sp. jawna

Ul Zamojska 17

Oferujemy: - wykładziny - materiały budowlane - materiały wykończeniowe - farby i lakiery - materiały elektryczne

ALICJA Sklep Wielobranżowy

Ul. Zamojska 131

KWIACIARNIA

Anna Król Ul. Zamojska 36

DEWOCJONALIA

ZAPRASZAMY ul. Zamojska 20

Page 11: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

11

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

SZCZEBRZESZYN SZKICE DO DZIEJÓW MIASTA.

Pragniemy poinformować naszych czytelników, że ukazało się pierwsze internetowe wydanie pracy Pani Reginy Smoter – Grzeszkiewicz pod tytułem Szczebrzeszyn szkice do dziejów miasta. Pracę tę można znaleźć na stronie internetowej: http://republika.pl/scebreshinum/rsg01.html. Jest to bardzo rzetelne opracowanie, stanowiące kopalnię wiadomości o naszym mieście. Zawiera ono historię miasta. Mówi nam o instytucjach społecznych, mieszkańcach. Zawiera również ciekawostki i dane statystyczne. Gorąco zachęcamy do korzystania z tej publikacji. Równocześnie dziękujemy autorce za tak wspaniały prezent dla Szczebrzeszyna. O rzetelności autorki świadczyć może sprostowanie jakie wysłała do redakcji Chrząszcza. W publikowanym przez nas Małym słowniku Szczebrzeszyna w haśle Kazimiera Rzepecka podała nieprawdziwe daty, które obecnie prostuje: - Jan Rzepecki zmarł w 1935 roku; Maria Rzepecka córka Leszka urodziła się w 1950 roku: ksiądz Wiesław Rzepecki jest obecnie na emeryturze w Zamościu. Życzymy przyjemnej lektury pracy Szczebrzeszyn szkice do dziejów miasta. R.

PISZĄ O NAS

Szczebrzeszyn – sercem zachodniego roztocza. Miasto sześć wieków istnieje wydarzenia historyczne przeżywało były upadki, czasami wzloty bo wrogów i przyjaciół miało. Optymizm obecnych władz lokalnych do działania inspiruje

miasto sukcesywnie się rozwija miarowym rytmem pulsuje.

Mimo burzliwej historii zabytki sakralne pozostały kościoły – św. Mikołaja, św. Katarzyny opiekunów konserwatorskich miały. Świątynie zbudowane w XVII stuleciu w stylu lubelskiego renesansu architekturą, wystrojem wewnętrznym fascynują pretendując do awansu. Kościół unicki z II połowy XVI wieku dawna synagoga żydowska budynkiem zabytkowym zespół szkolny, wzgórze zamkowe unikalny Pomnik Chrząszcza – obiektem nowym. Na szczególną uwagę Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy zasługuje dziesięć pomników przyrody ożywionej ptaki, rośliny, turysta widzi i czuje. Przez Park przebiegają szlaki turystyczne, ścieżki rowerowe w otoczeniu urzekającej przyrody to przeżycie naprawdę wyjątkowe. Największe i najpiękniejsze w Polsce liczne wąwozy lessowe

labirynty ciągnące się kilometrami kompleksy leśno – jodłowe.

Warto to miejsce odwiedzać będziesz zaiste zauroczony wzmocnisz zdrowie, wzbogacisz wyobraźnię wrócisz zrelaksowany, zadowolony. Henryk Bujalski Ul. Kinowa 24/56 04 – 017 Warszawa

Page 12: Chrząszcz - Lipiec 2007 (nr 16)

12

CHRZĄSZCZ NR 7 (2)

ROZMAITOŚCI W dniu 17 czerwca 2007 roku odbyła się konferencja prasowa na temat działalności ośrodka wypoczynkowego w Kawęczynku. Tego samego dnia , po odpuście ku czci św. ALBERTA, został uroczyście, przez dziekana ks. Andrzeja Pikulę, poświęcony tenże obiekt. Oddany do użytku ośrodek posiada powierzchnię użytkową 600 m/2. Posiada on: 28 miejsc hotelowych o 1, 2 lub więcej miejscach do spania. Maksymalnie po urządzeniu dostawek ilość miejsc hotelowych zwiększa się do 35. Posiada następujące sale: salę balowo – konferencyjną, salę konferencyjną, salę gastronomiczną wraz z zapleczem kuchennym.

Teren wokół ośrodka o powierzchni 1 hektara ogrodzony, zabrukowany. Znajdują się na nim: ogródek letni z parasolkami, grilowisko z zadaszeniami, scena do tańca lub np. karaoke. Założenia programowego to: świadczenie usług hotelarskich, gastronomicznych, organizacja szkoleń i konferencji. Przewidziana jest organizacja plenerów artystycznych malarskich i rzeźbiarskich, spotkania muzyczne np. jazzowe, również rożnego rodzaju biesiady. Już obecnie można zamówić wycieczką bryczką po pobliskich lasach (Las Cetnar). W zimie kuligi, wypożyczalnia nart biegowych- trasy biegowe, oraz tzw. ośla łączka – niewielki zjazd narciarski. Na lato przewidziane są: wypożyczalnia rowerów i organizacja spływów kajakowych.

Koszt budowy tego ośrodka to 1.100 tys. złotych, poniesiony przez samorząd szczebrzeszyński. Koszt wyposażenia ośrodka poniósł dzierżawca.

Przewidziane są również tzw. Niedziele w Kawęczynku dla mieszkańców naszego miasta i gminy, treścią których będzie działalność kulturalna i różnego rodzaju biesiady.

Ośrodek prowadzi kuchnię regionalną. Przysmakami regionalnymi proponowanymi już dzisiaj są: tarciuch kawęczyński, pierogi i naleśniki z najróżnorodniejszym nadzieniem – tzw. dary pola i lasu.

Cena 1 doby wraz ze śniadaniem wynosi dla pokoju 1 i 2 osobowego 60 zł dla pokojów o większej ilości miejsc 50 zł.

R.

„Chrząszcz” – miesięcznik informacyjny Wydawca – Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna Redakcja – Zygmunt Krasny, Leszek Kaszyca, Adres : 22-460 Szczebrzeszyn ul. Pl. T. Kościuszki 1 E-mail: [email protected] Projekt rysunku Chrząszcza – Agnieszka Wróbel