16
Głogów ::: Gubin ::: Krosno Odrzańskie ::: Lubin ::: Lubsko ::: Międzychód ::: Międzyrzecz ::: Nowa Sól ::: Nowy Tomyśl ::: Polkowice ::: Słubice ::: Sulechów ::: Sulęcin ::: Świebodzin ::: Wolsztyn ::: Wschowa ::: Zbąszyń ::: Zielona Góra ::: Żagań ::: Żary Gazeta Studencka NR 113 :: CZERWIEC 2015 MIESIĘCZNIK OD 2002 ROKU ::: Gazeta Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego ISSN 1730-0975 Nakład 5000 ::: Gazeta bezpłatna ::: www.wZielonej.pl

UZetka 113 (czerwiec 2015)

  • Upload
    uzetka

  • View
    227

  • Download
    0

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Sceny z życia w DS-ie str.2, Mój jest ten kawałek podłogi… str. 2, Student wieczorową porą str. 3, Kury, pszczoły, greckie wyspy str. 4, Łoją na bębnach str. 4, Fantastyczni i z fantazją str. 5, Pierwszy rok prawa na UZ str. 5, Dobry prawnik ma głowę w kodeksie, a nie kodeks w głowie str. 6, Głos studentów str. 6, Uruchamiamy kierunek lekarski! str. 7, Program Festiwalu Nauki 2015 str. 7-10, Lubuskie Warte Zachodu str. 11-13, Jak pomagają studenci… Nie tylko w Dniu Dziecka str. 14, Śladami Historii str. 14, Minister Arłukowicz: Będzie medycyna na UZ str. 15, Nasze piękne studentki str. 15, Dla studentów pedagogiki i nie tylko str. 15, Miasto Filmów str. 16

Citation preview

Page 1: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Głogów ::: Gubin ::: Krosno Odrzańskie ::: Lubin ::: Lubsko ::: Międzychód ::: Międzyrzecz ::: Nowa Sól ::: Nowy Tomyśl ::: Polkowice ::: Słubice ::: Sulechów ::: Sulęcin ::: Świebodzin ::: Wolsztyn ::: Wschowa ::: Zbąszyń ::: Zielona Góra ::: Żagań ::: Żary

Gazeta StudenckaNR 113 :: CZERWIEC 2015

MIESIĘCZNIK OD 2002 ROKU ::: Gazeta Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego ISSN 1730-0975 Nakład 5000 ::: Gazeta bezpłatna ::: www.wZielonej.pl

Page 2: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Dorota z kolei, studentka biologii, mówi mi: – Bałam się hałasu, brudu i że trafię na współloka-torów, którzy nie będą mi odpowiadać. Po chwili reflektuje się: – Trafiłam do fajnego pokoju, z bru-dem nie było najgorzej, a hałas po jakimś czasie przestał przeszkadzać – dodaje. I tak chyba jest z mieszkaniem w akademiku, trochę jak na loterii – może trafimy na całkiem niekompatybilnego współlokatora, a może znajdziemy kogoś, z kim zawiążemy długoletnią przyjaźń. – W akademiku poznałem kilku naprawdę do-brych znajomych, z niektórymi nawet do dziś utrzymuję kontakt, choć już z nimi nie mieszkam – stwierdza Paweł, który studiuje mechanikę i bu-dowę maszyn. Zapytany, czy nie wolałby zamiesz-kać z kimś już znajomym, odpowiada: – Mieszka-jąc wcześniej w internacie, gdy jeszcze chodziłem do szkoły średniej, nauczyłem się, że ludzie przy-dzieleni odgórnie często są lepsi od tych wybiera-nych samemu. Podobne doświadczenia ma Krzysiek: – Nawet z dobrymi kuplami może się ciężko mieszkać, szczególnie w apartamentach jakie zapewniają nam akademiki typu Ziemowit czy Rzepicha, gdzie całymi dniami trzy osoby przebywają ze sobą na małej przestrzeni. Kiedy chodzi o dobór współlokatorów, Ola, stu-dentka budownictwa, też woli zdać się na los: – Moim celem było poznanie nowych, ciekawych ludzi, nie tych których już znam z uczelni. Czy konflikty ze współlokatorami to jedyne pro-blemy, które mogą nam się przytrafić? – Pewnego dnia siedząc w pokoju, a miałem pokój naprzeciw-ko kuchni, poczułem woń ulatniającego się gazu. W kuchni odkręcone były wszystkie palniki, które się nie paliły, a ulatniał się z nich gaz. Bardzo mą-dry «ktoś» widocznie chciał zrobić wystrzałowy kawał… – gorzko wspomina Paweł. – To zadecy-dowało o zmianie akademika. Były jeszcze inne

powody ku temu, np. wyrzucanie drzwi od toalet przez mieszkańców, tyle że z innego piętra. Nieprzyjemna przygoda przytrafiła się też Krzyśkowi: – Któregoś to roku zameldowałem się szybciej, a wprowadzałem parę dni później. W czasie kiedy mnie nie było, jeden z lokatorów z mojego piętra wziął z portierni klucz do mojego pokoju (w którym było już trochę moich gratów, co nie przeszkadzało portierce) i wyniósł mi z niego łóżko (widocznie bardziej mu się podobało od swojego). Po «stanowczej interwencji» łóżko zosta-ło zwrócone, a kolega z piętra mijając mnie na ko-rytarzu udawał, że mnie nie widzi. Mieszkanie w akademiku to też szkoła życia.

Kamila, która studiuje zarządzanie, wylicza: – Na pewno nauczyłam się większego zwracania uwagi na bałagan i bród, bo teraz nic samo się nie posprząta i nieporządek z czasem zaczyna prze-szkadzać. Wiem też, że muszę zorganizować sobie czas i wydatki, bo nikt za mnie tego nie dopilnuje. Oprócz tego, Kamila dostrzega zmiany w swojej osobowości: – Zyskałam też więcej pewności siebie i zadowolenia z życia dzięki temu, że zdobyłam wielu dobrych znajomych. Cieszę się, że nikt mnie tu nie kontroluje, mogę podejmować zupełnie sa-modzielne decyzje, raz lepsze, raz gorsze, ale taka właśnie jest młodość. Czego nauczyła się Dorota? – Gotować, spać

w hałasie, organizować ograniczoną przestrzeń. Natomiast Ola przyznaje: – Jestem bardziej otwar-ta na nowych ludzi. Zrozumiałam, że kłótnie do niczego nie prowadzą i warto zawsze próbować się dogadać. Podobnie Iwona, studiująca ekono-mię: – Mieszkając w akademiku nauczyłam się przede wszystkim szanować to, że każdy ma swo-je przyzwyczajenia, zwykle inne od moich i muszę spróbować nauczyć się to tolerować”. Krzysiek podsumowuje krótko: – Może nauczyłem się po prostu jak mieszkać w akademiku, bo do tego też trzeba przywyknąć”.

Aleksandra Bednarczuk

Średnio 17 m2, zwykle 2-3 łóżka, biurka, duża szafa. Dla wielu to przestrzeń zbyt mała, żeby dzielić ją jeszcze z innymi, a jednak chęt-nych do mieszkania w akademikach nie brakuje. Dlaczego? Bo jest taniej niż na stancji, jest blisko uczelni i w końcu: to szansa na zasmakowanie prawdziwego studenckiego życia. Ale i obaw związanych z mieszkaniem w akademiku nie brakuje. – Miałem nadzieję, że będę miał warunki do normalnej egzystencji i nie będę otoczony bandą dzikusów, którzy wyrwali się spod maminej spódnicy, żeby chlać za mamine pieniądze – bez ogródek powiedział mi Krzysiek, student zarządzania na UZ.

Sceny z życia w DS-ie

Walka o pokójOto garść informacji dla wszystkich

z Was, którzy zainteresowani są za-mieszkaniem w Domu Studenckim. O zakwaterowanie w DS starać się

mogą studenci i doktoranci Uniwer-sytetu Zielonogórskiego.

Zainteresowani mogą także ubiegać się o miejsce dla małżonka i dzieci.

Podanie o miejsce w Domu Stu-denckim można złożyć za pomocą

platformy studenckiej na stronie UZ, a decyzję o jego przyznaniu wydaje

Prorektor ds. Studenckich. O sposobie zakwaterowania w Aka-demiku decyduje Administracja DS

w porozumieniu z Radą Miesz-kańców. Istnieje także możliwość zakwaterowania w jednym pokoju

studenta i studentki, którzy ukończyli 21 rok życia i złożyli pisemne oświad-

czenie woli wspólnego mieszkania. Miejsca w domach studenckich

przyznawane są na podstawie wielu kryteriów. Pierwszeństwo mają stu-

denci, których miejsce zamieszkania utrudnia lub uniemożliwia im podjęcie studiów. Zamieszkanie w DS-ie wiąże

się z akceptacją i przestrzeganiem obowiązującego każdego mieszkańca

regulaminu. Uwaga! Jego nieprze-strzeganie lub fakt skreślenia z listy

studentów pozbawia chętnego praw do starania się o miejsce zakwatero-

wania w akademiku.Bartłomiej Łysoń

Magdalena Łysoń

Skromnie, ale wygodnie. Znajomy stwierdził kiedyś, że pokój jest jak czysta kartka i to od lo-katorów zależy co się na niej znajdzie. Tu mikro-falówka od rodziny, tam parę plakatów, żeby nadać pomieszczeniu ducha. W kącie ładnie wkomponowana flaga i cała masa naszych rze-czy, które współtworzą ten niezwykły charakter „naszego kawałka podłogi”. Co mamy dalej? Wychodzę na korytarz, który kilka godzin wcześniej został dokładnie wymy-ty przez panie sprzątające. A skoro o owych pa-niach mowa, to co mogłyby powiedzieć o życiu studentów? – Hałasują i strasznie bałaganią – mówi jedna. Druga natomiast dodaje: – Mogli-by trochę bardziej dbać o czystość. Cóż, nie da się ukryć, że przy dziesiątkach młodych ludzi mieszkających ze sobą powstaje spory chaos,

hałas i bałagan. Koniec końców jednak: – Nawet jak tyle przez nich roboty, to większość jest sym-patyczna, powie dzień dobry, zagada, pożartuje – uważa sprzątaczka. Kilka ze świetlówek się wypaliło, więc jest nieco ciemno. Parę kroków i ląduję w łazienkach. Czte-ry pomieszczenia, oddzielone od siebie drzwia-mi z zamkiem. W każdym zlew, lustro, spory prysznic i rzecz jasna muszla klozetowa. I tu zaczyna się loteria – jeżeli masz szczęście trafiasz tam w porze, kiedy jest czysto; jeżeli masz pecha, musisz przeboleć małą powódź i ślady butów, które są normalne, gdy z łazienek korzysta tyle osób w ciągu dnia. Idźmy dalej. Kolejne pomieszczenie to kuch-nia. Odpowiednio duża, żeby ludzie nie musieli się przeciskać z naczyniami. Mamy tam dwie,

niedawno wymienione kuchenki gazowe, jeden większy stolik, wygodnie ustawiony między nimi i dwa duże zlewy kuchenne. Czyli wypo-sażenie wystarczające do przygotowania porząd-nego, ciepłego posiłku. Jeśli ktoś nie posiada talentu kulinarnego, bądź nie ma zwyczajnie czasu samemu gotować, za-wsze można zjeść w barze „U Macieja”, znajdują-cym się na parterze. Na tym kończy się nasza mała wycieczka po akademiku. Czy warunki odpowiadają legen-dom i wszystkim żartom, jakie słyszeliście? Oceńcie to sami. Ja natomiast wracam do pokoju ze świadomością, że trafiłem do ciekawego miej-sca, z którego wyniosę wiele wspomnień.

Daniel Worobel

Tak się gotuje w "Ziemowicie".

Wiosna pod "Wcześniakiem".

Korytarz w "Vicewersalu".

#AKADEMIKI

Wracam leniwie z zajęć, mijam portiera, wspinam się

po schodach i docieram do znajomych drzwi. Przekrę-cam klucz, a zamek z lekkim oporem ustępuje. Trzy łóżka,

trzy szafy, półki, stoliki, lodówka i zlew.

Mój jest ten kawałek podłogi…

Daniel w swoim pokoju w "Vicewersalu"

CZERWIEC 20152 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 3: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Dopiero nocą życie wielu studentów zaczyna nabierać tempa. Wykłady, ćwiczenia, laboratoria czy konwersatoria – nieważne! Facebookowe czaty grzeją się od wiadomości do znajomych, gdzie omawiane są wieczorne plany. A gdy plany przechodzą w czyny… Jak wyglądają ostatnie chwile przed wyjściem do klubu czy pubu? Ile trwa nakładanie makijażu przez dziewczyny? Dlaczego faceci chodzą do klubu dopiero po 23.00? I jak godzą imprezy z zajęciami na następny dzień? Na te pytania odpowiedziało nam kilkoro studentów. Daria, Ela i Iza są studentkami II roku animacji kultury. Razem w ławce na zajęciach, razem na klubowych sofach. – Zazwyczaj imprezujemy ze swoją stałą ekipą, średnio co dwa tygodnie z przerwami świątecznymi. Spotykamy się u znajomej, która ma najlepsze warunki do zrobienia tak zwanego beforu, który kończy się o 22:00 wyjściem do miejsca docelowego. Makijaż wraz z do-pracowaniem ubioru zajmuje im średnio 30 minut – relacjonują. Jednak zapytane o to, czy studia to zabawa, odpowiadają już różnie... Ela dość pesymistycznie spogląda w przyszłość, argu-mentując: – Studia to nie zabawa, lecz z racji tego, że nic mnie po nich nie czeka, to korzystam, ile mogę. Natomiast Iza stwierdza: – Od czasu do czasu trzeba podejść poważnie do niektórych pro-jektów, ale tak, żeby znaleźć też czas na przyjemność. A jak pogodzić imprezowanie z porannym wstawaniem na za-jęcia? Daria nie ma z tym problemu: – Trzeba mieć silną wolę i powiedzieć sobie: na dziś starczy, świat się nie skończy, jak wró-cę szybciej do domu. Natomiast wyjścia u męskiej braci studenckiej wyglądają nieco inaczej. Arek, student I roku filologii angielskiej, twierdzi, że na to, czy wyjdzie do klubu, składa się wiele czynników. – To zależy

od wszystkiego: od pory roku, od tego, czy znajomi nadal mają motywację do wyjścia, zawartości portfela… Od tego semestru bywam w X-Demonie co środę. Dzięki zmianie lokum na bliższe centrum, mam teraz „rzut beretem”. Z kolei Kosa, student zarządzania i inżynierii produkcji, kluby zamienił na puby: – Przeważnie widywałem te same twarze, a w dodatku kluby w Zielonej Górze są typowo taneczne, a nie zawsze jestem zainteresowany przebywaniem na parkiecie, czę-sto mam ochotę zwyczajnie posiedzieć ze znajomymi i porozma-wiać, a wiele razy nie było miejsca. Godziny wyjść podane przez obu studentów również się róż-nią. Arek wychodzi zazwyczaj po godzinie 23:00 i kilku głęb-szych, gdyż – jak to ujął, "dziewczyny wtedy ładniej wyglądają".

Za to Kosa wychodzi do swojego ulubionego pubu, którym jest JazzKino, około godziny 21 i bez większej wstawki alkoholowej, ponieważ ceny w lokalu są na jego kieszeń. Inaczej układają się sprawy z dniem po imprezie, gdy czekają na nich zajęcia. Kosa nie ma z tym problemu: – Nie mam naj-mniejszego problemu, aby wstać rano, gorzej mają moi znajomi. Butelka wody w wypadku Arka to ciągły atrybut. Jak widzimy, student studentce nierówny. Jednak imprezy i studia już na zawsze pozostaną nierozerwalną całością akade-mickiego życia. Ważne jest, aby znać umiar i być ambitnym na tyle, aby nie przylgnęła do nas łatka „wiecznego studenta”.

Jakub Całujek

Student wieczorową porąStudia to nie tylko nauka. Zajęcia nie trwają cały dzień, a młodzi i energiczni studenci UZ muszą się gdzieś wybawić.

...i wspólny korytarzAkademik to dla wielu studentów drugi dom. Można nauczyć się w nim wielu przydatnych czynności, takich jak gotowanie, ale znajdzie się tu również miejsce na zabawę. Krzysiek, student BHP, zapytany o to, co robi ze znajomymi z akademika w wolnym czasie, odpowiada bez zasta-nowienia: - Imprezujemy, imprezujemy i jeszcze więcej imprezujemy.– Miałam złe wyobrażenie o akademikach. My-ślałam, że jest większy bałagan i mniej mili ludzie. Okazało się, że ewentualny bałagan mi nie prze-szkadza, ale ludzie są super. Podoba mi się to, że żeby pójść na imprezę wystarczy wyjść z pokoju. I zawsze, kiedy czegoś zabraknie, jest skąd poży-czyć – dodaje Elżbieta z „Rzepichy”. Można powiedzieć, że centrum życia towarzy-skiego w akademikach jest korytarz. To właśnie tam ludzie chcąc nie chcąc wpadają na siebie, za-mieniają kilka zdań, a potem przesiadują długimi godzinami. Trudno jest przejść obojętnie obok zna-jomych, którzy zawzięcie nad czymś dyskutują lub śpiewają głośno piosenki przy akompaniamencie gitary, dlatego też w bardzo szybkim tempie kory-tarz zapełnia się tłumem ludzi. Jednak, gdy na dworze czuć już pierwsze powie-wy nadchodzącego lata, życie przenosi się z budyn-ków na trawniki przed akademikami. Rozpoczyna się wtedy tzw. okres grillowania. W tym czasie można zobaczyć grupki roześmianych studentów

na kocykach, relaksujących się przy zapachu kar-kówki z grilla. Oczywiście, zdarzają się chwile, w których czło-wiek nie ma ochoty na towarzystwo większej gru-py ludzi, chce pobyć sam, przeczytać książkę lub po prostu pouczyć się do nadchodzących egzaminów. Jednak, według zapewnień studentów, spokój, wbrew pozorom jest czymś możliwym do odnale-zienia w murach akademika. – Moim zdaniem każdy, kto rozważał zamiesz-kanie w akademiku, musiał się liczyć z tym, że nie będzie tu mieszkał sam. Nie powinien odczuwać więc jakiejkolwiek frustracji, gdy w trakcie na-uki widzi, że jego sąsiedzi mają akurat inne pla-ny – mówi Marek z „Ziemowita”. – Dla chcącego nic trudnego. Jeżeli ktoś chce się uczyć, będzie to robił. Jest to kwestia poczucia obowiązku i jak wi-dać znaczna większość mieszkańców radzi sobie z wszelkimi sprawdzianami swojej wiedzy – dodaje.

Julia Lewartowska

Klub WySpa

To miejsce z niepowtarzalnym klimatem, gdzie spotkać można wyjątkowych ludzi – tak o klubie mówią osoby, które go tworzą. WySpa otwarta jest od poniedziałku do soboty. W godzinach od 18:00 do północy. W tym czasie organizowane są w niej cykliczne im-prezy tematyczne. Poniedziałki filmowe podczas których na dużym ekranie obejrzeć moż-na najnowsze produkcje filmowe. Środy z ligą mistrzów, kabaretami oraz inicjatywami samych studentów. Piątkowe koncerty w rytmach hip hopu, dancehallu i reggae. Oraz sobotnie koncerty akustyczne, gitarowe i jazzowe.

Klub Gęba

Klub studencki z długą historią. Już na początku lat 80. jego kierownikiem był Dariusz Kamys z kabaretu Potem. Wraz z Władysławem Sikorą, który w Gębie pełnił funkcję społecznego animatora, przeprowadzali w klubie pierwsze próby swojego kabaretu. Ich aktywność przyciągnęła do Gęby wiele osób – dzięki czemu rozwinęła się działalność artystyczna, która znacznie przyczyniła się do powstania tzw. Zielonogórskiego Zagłę-bia Kabaretowego. Dziś można wybrać się do Gęby na przeróżne imprezy utrzymane w komediowym tonie. Podczas Poligonu kabaretowego, pojedynków kabaretowych czy Premiery w trzy dni spotkać można zarówno formacje zawodowe jak i te debiutujące.

Klub u Ojca

Jest najlepszym wyborem dla wszystkich miłośników muzyki jazzowej. Miejsce to słynie bowiem z najlepszych koncertów jazzowych w okolicy. Artyści grający w klubie mają do dyspozycji profesjonalne nagłośnienie i pokaźną scenę. Do tej pory przed publicznością U Ojca wystąpiły już między innymi takie legendy polskiej muzyki, jak Kazik czy Nosowska oraz lepiej znani młodszemu pokoleniu raperzy Fokus, Chada i Grubson. Oprócz tego organizowane są w nim również typowo studenckie imprezy i różne występy na żywo. Dodatkowymi atrakcjami dla klientów lokalu są maszyny do gier oraz stół bilardowy.

Impreza na kampusie A.

#KLUBY

3CZERWIEC 2015 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKIOprac. Patryk Napiórkowski

Page 4: UZetka 113 (czerwiec 2015)

SZYMON RAUHUT, gitarzysta oraz student na kie-runku jazz i muzyka estradowa: – Mój program ćwi-czeń, którego staram się trzymać, pozwala mi na ćwi-czenie 7 godzin dziennie, ale jak wiadomo z czasem jest różnie. Akurat w moim przypadku studiowanie i granie w zespołach jest ze sobą ściśle powiązane, po-nieważ jestem na takim kierunku, na którym jest to bar-dzo ważne. Granie na gitarze daje mi satysfakcję oraz uczucie spełnienia. Zdecydowanie wiążę z tym swoją przyszłość i mam dowody na to, że utrzymanie się z tego rzemiosła jest jak najbardziej możliwe.

PATRYK PIASECKI, gitarzysta w zespole Othersight, student na Wydziale Mechaniki: – Wiadomo, jak to z pasją, chciałoby się jak najwięcej, jednak obowiązki dnia codziennego utrudniają sprawę, czasem trzeba zająć się pracą, czasem dziewczyną, a nawet studiami. Jeśli mam być szczery, to staram się nie schodzić poni-żej 10-15 godzin tygodniowo; pamiętam jednak czasy gimnazjum czy początki szkoły średniej, gdy praktycz-nie nie odrywałem się od gitary. Robiłem wtedy spore postępy. Granie zapewnia mi stały kontakt z ludźmi. Gdy ma się zespół i już długo się ze sobą współpracuje, to jest jak rodzina. Jeśli chodzi o samą grę na instrumen-cie – towarzyszy temu niesamowita ekstaza, gdy coś idzie dobrze, np. zagrało się wspaniałą frazę lub prze-skoczyło kolejną poprzeczkę, osiągnęło następny cel…

Ale są też chwile, gdy po prostu łapie się doła, nic nie idzie, czasem własnych rąk się nie poznaje. I pojawiają się myśli typu "co ja tu robię?!". Nie są to uczucia spe-cjalne, każdy to przeżywa. Nie wyobrażam sobie życia bez gitary w ręku. Nie muszę nic wielkiego osiągnąć, nie muszę też być wirtuozem czy mieć z tego pienię-dzy, ja po prostu muszę grać i tyle. Oczywiście byłoby fajnie móc się utrzymać z koncertowania i wyruszyć w trasę po świecie, zwiedzić nowe miejsca i tak dalej, jed-nak to nie jest najważniejsze. Ja po prostu muszę grać.

JOANNA JUSIANIEC, skrzypaczka w zespole The Dirge, absolwentka naszej uczelni: – Moja rutyna wy-gląda tak, że dziennie poświęcam na ćwiczenia 2-3 godziny. Granie w zespole to dla mnie przyjemność. Traktuję to jako odpoczynek i możliwość zapomnienia o sprawach bardziej poważnych. Gramy średnio raz w tygodniu, wieczorami, więc granie nie kolidowało z moimi zajęciami na uczelni. Uczucia, które mi towa-rzyszą, są zależne od nastroju, melodii i przekazu utwo-ru. Gdy przychodzi do występowania przed większą publicznością, staram się zachować wewnętrzny spo-kój, a adrenalinę wykorzystuję jako dodatkową ener-gię. Chciałabym grać zawodowo i z tego żyć, ale jeśli nie wyjdzie, to mam tak zwany plan „B”.

Tomasz Derwich (na zdj. drugi od lewej)

Prorektor do spraw studenckich pro-fesor Wojciech Strzyżewski z pasją za-wodowca oddaje się historii. Jak sam twierdzi: – Fizycznie opuszcza się mury uczelni, ale praca naukowa polega na tym, że cały czas myśli się o tym, co na-pisać. To, czym się zajmuję, czyli histo-ria i historia regionalna, to jednocześnie moje hobby, czyli wychodząc za mury uczelni nie szukam go, a realizuję. Profesor Strzyżewski swoją pasją za-raża również studentów. Do tego celu ma specjalnie wypracowaną technikę: – Najlepiej zarazić czymś niedużym. To znaczy jakąś małą formą, np. historią swojej miejscowości czy jakiegoś wyda-rzenia lub postaci, a później przychodzi to już samo. Poza miejscowość i region wyszła prof. Lilianna Kiejzik, kierownik In-stytutu Filozofii UZ. Kiedy ma więcej czasu, wyjeżdża z kraju tam, gdzie na-rodziła się filozofia – czyli na wyspy greckie. Do tej pory zwiedziła m.in. Korfu, kilkukrotnie Kretę, Samos, Kos, Halkidiki, Lesbos i Chios. – Wyciecz-ki są po to, aby rozszerzać horyzonty, pogłębiać wiedzę i zainteresowania. Doświadczenie jest metodą nauki, a pierwszą z nauk była właśnie filozo-fia. W tych wycieczkach wszystko jest

połączone – wyjaśnia. Tego też uczy swoich studentów, kiedy opowiada im zarówno o samej dziedzinie, jaką jest fi-lozofia, jak i miejscach, które zwiedziła. – Takie wyprawy mogą dać ogromną satysfakcję intelektualną, jeżeli będzie się znało partykularnie, indywidualnie i jednostkowo korzenie tego, czym się szczycimy. Z wielką chęcią pojechałaby w kilka miejsc ze studentami. Niestety, finanse, jakimi dysponuje Uniwersytet Zielonogórski oraz Instytut Filozofii, nie są wystarczające – mówi prof. Kiejzik. Władze musiałyby sfinansować około 50% kosztów, aby studencka kieszeń nie została znacznie nadszarpnięta. Może w przyszłości się to uda. Z kolei aby zaczerpnąć trochę powie-trza i zgłębić swoje zainteresowania, mgr Mirosława Vierstra z Wydziału Artystycznego udaje się na spacery, za-równo te w teren blisko natury, jak i do muzeów i galerii. Najczęściej podziwia sztukę współczesną w Zielonej Górze, Poznaniu i Wrocławiu. Jeśli jest więcej czasu, jedzie do Berlina lub Warszawy. Chętnie też w wolne weekendy zbiera energię podczas spacerów blisko natury lub zwiedzając stare miasteczka. – Oglą-danie wystaw zawsze daje mi pozytyw-ną energię. Sprawia dużą przyjemność

i przynosi satysfakcję. Spacery i kontakt z naturą są oczyszczeniem umysłu. Jest to dobry start w intensywny początek tygodnia na uniwersytecie. Bywają też dni, podczas których niezbyt chce się wychodzić z domu. Na to również mamy sposób. Są nim książki, a do-kładniej skandynawskie kryminały. – Czytanie ich pozwala mi się komplet-nie oderwać od rzeczywistości – opo-wiada mgr Vierstra, która na zajęciach zaraża studentów pasją do sztuki wizu-alnej. Podczas naszych rozmów z pracow-nikami uczelni okazało się, że można połączyć rękodzieło i rolnictwo. Robi to pani doktor Magdalena Pokrzyńska z Instytutu Socjologii. – Z kulturą wiej-ską jestem związana od zawsze – za

sprawą moich rodziców i miejsca, w którym się wychowałam. W pasjach dr Pokrzyńskiej zawar-te są dwie podstawowe wartości. Po pierwsze, bliski kontakt z przyrodą. Po drugie, możliwość wytwarzania "czegoś z niczego", nadawania formy. – W jakiś sposób zazębiają się one z moimi zainteresowaniami badawczy-mi – od lat zajmuję się naukowo m.in. tradycjonalizmem, kulturą wsi, regiona-lizmem... Zerkając na zwierzęta, można nauczyć się czegoś o naszym ludzkim świecie. Takiego zdania jest doktor Po-krzyńska, która przygląda się kurom i pszczołom, czyli zwierzętom społecz-nym. Funkcjonowanie w świecie roślin i zwierząt daje mi poczucie harmonii.

Szczególnie uporządkowany świat pszczół i kur. Ale najważniejsze jest to, aby zainteresowania nie były czystą konsumpcją. Coś po tych działaniach pozostaje i mam wrażenie, że czas spę-dziłam na pożytecznym zajęciu, które-go efekty mogą się przydać w przyszło-ści, jak nie mnie, to komuś innemu. To daje radość i satysfakcję. Pasja, hobby i zainteresowania we wszystkich wymienionych przez nas przypadkach są połączone z pracą ba-dawczą. Wykładowcy potwierdzają, że można robić zawodowo to, co się lubi. A co ze studentami? Czy udaje im się łączyć obowiązki uczelniane z zaintere-sowaniami? Sprawdźcie poniżej.

Anna Krawczyk

Mimo że poza pracą – zainteresowaniami są w pracy. Po godzinach spędzonych na uczelni nie zwalniają tempa

i szukają kolejnych wyzwań. Dla jednych są to wyjazdy i zwiedzanie, dla innych gotowanie. Co powiedzieli

nam o swoich hobby pracownicy Uniwersytetu Zielono-górskiego? Przeczytajcie sami.

Kury, pszczoły, greckie wyspy

W natłoku codziennych spraw zielonogórscy studenci znajdują czas na realizowanie swoich pasji. Jednym z przykładów może być zamiłowanie do aktorstwa.

Grają na deskach

Jest wiele sposobów na rozwój. Najczęściej jednak aktorzy amatorzy przynależą do różnych kół teatralnych oraz filmowych. – Dowiaduję się tu wciąż nowych rzeczy o sobie – mówi nam Patrycja, studentka pedagogiki uczęszczająca na zajęcia teatral-ne w Domu Harcerza. Uważa, że umiejętności, których się uczy, przydają się w róż-nych sytuacjach. Bardzo wiele osób zajmujących się aktorstwem to studenci animacji kultury. Część z nich poświęca mu około dwie godziny tygodniowo, inni około cztery, a liczba ta wzrasta, gdy zbliżają się występy czy nagrania filmów. Większość chce grać także po studiach. Jak powiedziała nam Klaudyna: – Nie łączę z tym przyszłości zawodo-wej, aczkolwiek nie wyobrażam sobie mojej przyszłości bez uczestnictwa w teatrach amatorskich. Aktorstwo pozwala jej rozwijać twórcze myślenie oraz zmusza do spojrzenia na świat z różnych perspektyw. Każdy ze studentów traktuje swoją pasję inaczej. Dla jednych gra na deskach te-atru oznacza bycie aktorem, dla innych to droga od występów w kole teatralnym do kariery. – Osobiście nie uważam się za aktora. Czasami występuję na scenie, ale nie jestem aktorem – twierdzi Wojtek, który występuje w Teatrze Wielkim w Ciga-cicach. Dla niego studia (animacja kultury) są uzupełnieniem pasji, a aktorstwo daje poczucie swobody, wolności i oderwania od rzeczywistości. Zupełnie inne podejście prezentuje nam Paulina. Czy łączy ona swoją przyszłość z aktorstwem? Nie. Jednak pozyskane umiejętności wykorzystuje podczas studiów. A to, co najbardziej podoba jej się w aktorstwie, to możliwość wcielenia się w różne postacie. Co aktorzy amatorzy myślą o swoich wykładowcach? Czy któryś z nich nada-wałby się na aktora? – Znalazłoby się paru. Ich sposób przekazywania wykładu jest wciągający, z dozą znakomitego, wręcz kabaretowego poczucia humoru... – mówią.

Patrycja Laska

czyli co lubią nasi wykładowcy

Każdy, kto przeszedł przez studia wie, ile one zajmują czasu, a nasi bohaterowie

czas dla swej pasji znajdują. Dużo czasu… Grupa studentów pokazuje, jak ważne jest częste ćwiczenie i zdradza, jakie

uczucia wyzwala w nich granie. Niektórzy uchylają rąbka tajemnicy, co zamierzają robić po studiach i czy wiążą te plany ze

swoją pasją – rzućcie okiem.

Łoją na bębnach

Zielonogórska kapela The Dirge

#ZAINTERESOWANIA

Dr Magdalena Pokrzyńska (szósta od lewej) i studenci kulturoznawstwa w Ochli.

CZERWIEC 20154 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 5: UZetka 113 (czerwiec 2015)

W 650 lat po otwarciu pierwszego w historii Polski Wydziału Prawa i Administracji na Uni-wersytecie Jagiellońskim, 19 marca 2014 r. Senat Uniwersytetu Zielonogórskiego wydał pozy-tywną opinię o powołaniu takiego wydziału na Uniwersytecie Zielonogórskim. Po podpisaniu tego porozumienia rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, prof. dr hab. inż. Tadeusz Kuczyński, powiedział: – Waga dzisiejszego wydarzenia polega na tym, że pod-pisały go najważniejsze instytucje prawnicze w województwie. Dzięki temu studenci będą mieli możliwość praktyk, staży czy uzyskania opinii ekspertów przy pisaniu prac dyplomo-wych. Idea utworzenia nowego kierunku rodzi-ła się kilka lat, dzięki zaangażowaniu środowi-ska prawniczego, które uznało, że prawo trzeba u nas otworzyć. W strukturze tego wydziału znalazło się 8 Katedr: Prawa Konstytucyjnego, Teorii Prawa, Prawa karnego i postępowania karnego, Pra-wa cywilnego, postępowania cywilnego oraz komparatystyki prawa prywatnego, Prawa administracyjnego i finansowego, Systemów ustrojowych i praw człowieka, Prawa Między-narodowego i Europejskiego, Historii doktryn polityczno-prawnych i historii prawa. Wydział prowadzi działalność w dwóch spośród trzech dyscyplin nauk prawnych – pra-wa i nauk o administracji. Na chwilę obecną nie będzie kształcił studentów w zakresie prawa kanonicznego. Jest to pierwszy kierunek praw-ny w województwie lubuskim. Dotychczas mieszkańcy naszego województwa studiowali ten kierunek na uczelniach w innych rejonach

kraju, zazwyczaj pozostając tam po ukończeniu studiów. Na wydziale, oprócz jednolitych studiów ma-gisterskich na kierunku prawo, kandydaci będą mieli również do wyboru dwustopniowe studia na kierunku administracja. Jego siedziba mieści się na kampusie A Uni-wersytetu, w budynkach A-0 i A-6 przy ul. Podgórnej 50, a dziekanem wydziału jest prof. dr hab. Bogusław Banaszak. Najnowszy zie-lonogórski wydział posiada kadrę spełniającą warunki do tworzenia wydziału zarówno pod względem liczebności, jak i reprezentowanych dyscyplin naukowych. W trakcie pięcioletnich studiów na kierunku prawniczym studenci uczestniczą w programie

przygotowującym do jednej z kilku aplikacji: adwokackiej, komorniczej, notarialnej, ogólnej lub radcowskiej. Absolwenci tego wydziału posiądą wyma-ganą wiedzę do podjęcia pracy zawodowej m.in. w placówkach administracji państwowej, samorządowej, jak i w przedsiębiorstwach pry-watnych. Studia na kierunku prawa pozwalają również na zdobycie wiedzy prawnej dającej kwalifikacje do prowadzenia działalności go-spodarczej lub kontynuowania rozwoju zawo-dowego w ramach aplikacji sądowej, prokura-torskiej, adwokackiej i notarialnej.

Łukasz Piwiński / Rys. Valentina Galatioto

Fantastyczni i z fantazjąJednym z częściej pojawiających się zainteresowań wśród studen-

tów jest fantastyka w całej jej okazałości. Jako dziedzina literatury, ale także filmu i innych form kultury i sztuki, polega na kreowaniu, powoływaniu do życia istot, światów i rzeczywistości

zupełnie innych niż te, które znamy.

– Swoją uwagę skupiam na ewolucji fantastyki od jej pierwszego pojawienia się w literaturze aż do czasów współczesnych – mówi Patrycja, stu-dentka germanistyki na UZ. – Obserwuję, jaki wpływ mają dzieła jednych twórców na teksty drugich. Interesujące jest również to, jak fanta-styka przenika przez inne dziedziny literatury i sztuki np. przez literaturę grozy, poezję, malar-stwo, rysunek. Z kolei dla Michała, studenta kulturoznaw-stwa, fantastyka jest zupełnie czymś innym. Opowiadając o niej, posługuje się takimi poję-ciami, jak Sci-Fi, Steampunk czy High Fantasy. – Każdy chciałby przeżyć przygodę w fanta-stycznym świecie, czy jest to podróż po niezna-nym lądzie, czy odrobina własnej magicznej mocy – mówi Grażyna, również studentka kul-turoznawstwa. – Fantastyka pozwala nam prze-nieść się do naszego własnego świata i urozma-ica rzeczywistość – dodaje. Patrycja ma tak od dziecka: – Tato czytał mi przed snem baśnie, które nie tylko przeka-zywały pewne wartości edukacyjne, ale przede wszystkim wpływały na moją wyobraźnię. Świat baśni był dla mnie czymś niewyobrażal-nie pięknym. Z łatwością przenosiłam się do świata bajek i słuchałam ich z zapartym tchem. „Fantastyka = film/gry/książki. Książki/gry/film = kultura. Kulturoznawstwo = kul-tura” – tak właśnie Michał scharakteryzował połączenie wybranego przez siebie kierunku studiów, kulturoznawstwa, z pasją, czyli fanta-styką. Patrycja widzi to tak: – Do nauki języków

obcych potrzebna jest fantazja, zwłaszcza jeśli chodzi o język niemiecki. Tu czasem wyprawa Froda i Sama do Mordoru to łatwizna. Czy studenci wiążą z fantastyką swoją karierę zawodową? – Swoją przyszłość wiążę głównie z językiem niemieckim, ale fantastyka zawsze będzie obecna w moim życiu. W przyszłości chciałabym prócz pracy jako tłumacz wydać książkę własnego autorstwa lub zbiór swoich bajek. Ciekawym doświadczeniem byłoby np. tłumaczenie tekstów fantasy z języka niemiec-kiego na polski i odwrotnie – wyznaje Patrycja. Inni podchodzą do tego z większym dystan-sem: – Nie planuję tego, ale tak naprawdę nie mogę przewidzieć, co stanie się za te X lat – po-wiedział nam Michał.

Natalia Luzińska

Cosplay (z ang. costume playing – przebieranie) – znajdujące korzenie

w japońskiej kulturze przebieranie się za postaci z mangi, anime, gier kom-

puterowych i filmów. Polega na jak najdokładniejszym odwzorowaniu da-nej postaci, często nie tylko w stroju, ale także w sposobie poruszania się

czy tonie głosu. Oprócz przebrania nakładana jest także peruka, makijaż

oraz czasami soczewki oddające kolor oczu postaci.

Pierwszy rok prawa na UZ

prof. Bogusław Banaszak

prof. UZ Arkadiusz Wudarski

Utworzenie prawa na naszej uczelni było dobrym pomysłem? Według mnie bardzo dobrym pomysłem i jednym z największych sukcesów Uniwersytetu Zielonogórskiego. Myślę, że młodzi ludzie zastanawiający się nad wyborem studiów na naszym uniwersytecie będą mieli szerszy wybór, z którego będą zadowoleni. Jaki jest największy plus i największy minus kierunku? Studia prawnicze są bardzo trudnym i wymagającym kierunkiem i to może być największy minus. Studenci nie ukrywają zdziwienia niełatwym programem studiów. Jako największy plus stu-diowania prawa można uznać to, że absolwenci prawa będą wszechstronnie wykształceni, mając ogromne możliwości na rynku pracy. Przed prawem nikt nie ucieknie, dlatego ludzie powinni znać prawo. Jak mówi łacińska maksyma lex retro non agit, czyli nieznajomość prawa szkodzi.Jak można zachęcić licealistów do studiowania prawa na UZ? Miałem możliwość wypracowania i wprowadzenia własnego programu studiów, który będzie przygotowywał studenta do konkretnej specjalizacji. Celem jest praktyczna nauka zawodu. Uni-wersytet Zielonogórski daje taką możliwość i to może być zachęta dla młodych ludzi, którzy chcą podjąć studia.Oprac. Maciej Kotynia, Szymon Płóciennik

#PRAWOW raporcie dotyczącym kierunku prawnego prezentujemy okoliczności powstania Wydziału Prawa na Uniwersytecie Zielonogórskim, wywiady z wykładowcami i studentami. Zebraliśmy też najciekawsze opinie studentów.

TRZY PYTANIA DO DRA PIOTRA MYSIAKA, Prodziekana ds. Nauki i Jakości Kształcenia Wydziału Prawa i Administracji

Studenckie cosplay'e

5CZERWIEC 2015 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 6: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Jak oceniacie kierunek prawny w kontekście perspektyw absolwenta na rynku pracy? Anna: Prawo, podobnie jak medycyna, niesie ze sobą atrakcyjne perspektywy, dobrze płatne stanowiska. Trzeba oczywiście spełnić warunek zdobycia rzetelnej wiedzy i umiejętności. Patryk: Rynek się zmienił, prawnicy też. Dzi-siaj bliżej jest prawnikom do pracowników kor-poracji, co wciąż daje absolwentom ogromne możliwości. Z jakimi kierunkami najlepiej łączyć studia prawnicze? A: Z pewnością z administracją. W urzędach nie brakuje miejsca dla prawników. Sama je-stem po bezpieczeństwie narodowym, więc wi-dzę także szansę dla siebie w policji czy wojsku. Pamiętajmy jednak, że prawo jest wszędzie! P: Zgodzę się z Anią i też podam administra-cję. Oprócz tego chętnie wskażę filozofię, którą studiuję aktualnie na III stopniu. Takie połącze-nie pogłębia umiejętność myślenia niekonwen-cjonalnego, pozwala wyciągać więcej z wiedzy prawniczej. Kształcenie jakich umiejętności oferuje akurat ten kierunek? A: Na prawie duży nacisk kładziony jest na praktykę. Na egzaminach możemy stosować kodeksy, uczymy się od aktywnych w zawo-dzie prawników. Najbardziej podoba mi się powiedzenie jednego z wykładowców: ”Do-bry prawnik ma głowę w kodeksie, nie kodeks

w głowie”. Oprócz tego kształcimy w sobie nowe zachowania, które w pracy zawodowej staną się nawykami. Duża pochwała należy się zatem wykładowcom za casusy, casusy i jeszcze raz casusy. P: Na pewno umiejętności praktyczne, na pewno stosowanie i rozumienie prawa. Wyra-zista jest na zajęciach przystępna forma przeka-zu wiedzy, pozbawiona otoczki ideologicznej. Uczymy się zwracać uwagę na niuanse. Jak oceniacie potencjał studentów I roku? Będą wpływać na lokalną bądź krajową sytu-ację gospodarczo-polityczną? P: Lokalną na pewno. Z krajową może być trudniej. A: Po połączeniu miasta z gminą z pewnością będzie wygodniej o atrakcyjne oferty. P: Nie da się ukryć, że są studenci bardziej i mniej ambitni. A: My jesteśmy starsi. Oceniamy, patrzymy na to inaczej. P: Widać u młodszych pewne zagubienie, ale wciąż jednak warto położyć nacisk na indywi-dualną ambicję. Czy dalej istnieje warunek: "studiuję prawo, muszę robić aplikację"? A, P: Odchodzi się od tego! Mamy przykład kolegi, który nie chciał prawa studiować. Po-szedł na ten kierunek po to, by zdobyć wiedzę praktyczną, przydatną do realizowania się w kwestii praw zwierząt.

Jakich działalności pozaakademickich warto się podejmować, by pełniej wykorzystać po-tencjał prawa? A: Bardzo szybko okazało się, że możliwości jest sporo. Ja jestem wolontariuszką w Biurze Porad Obywatelskich. Zajmujemy się tam prak-tycznymi, wziętymi z życia casusami, o których wiedza przydaje się później na egzaminach. Drugą ciekawą możliwością jest działalność w fundacji Court Watch, która umożliwia stu-dentom prawa obserwację procesów sądo-wych. Celem tej aktywności, oprócz nabywania doświadczenia, jest wpływ na jakość polskiego sądownictwa poprzez wypełnianie formularzy

z oceną sędziów, składanie raportów, ankiet. P: Warto pamiętać także o Kołach Nauko-wych: Studentów Prawa i Prawa Konstytucyj-nego "KonstytUZja". Na spotkaniach dyskutuje-my, wygłaszamy referaty. Ostatnio wybraliśmy się na wycieczkę do Reichstagu. Teraz wybie-ramy się do Lubiatowa na Sympozjum Filozo-ficzne, a od roku kolejnego czeka nas możliwość skorzystania z programu Erasmus+. A: Jak widać, już od samego początku można podążyć wieloma drogami rozwoju. Wystarczy chcieć!

Mateusz Jankowski

Anna Rogowicz i Patryk Petrus, studenci pierwszego roku prawa na UZ, są także absolwentami odpowiednio: bezpieczeństwa narodowego

i filozofii, z której to Patryk podjął się także studiów doktoranckich. Mateusz Jankowski pyta ich o opinię o prawnym kierunku.

Dobry prawnik ma głowę w kodeksie, a nie kodeks w głowie

Minął już rok, odkąd utworzono prawona Uniwersytecie Zielonogórskim.Studenci z chęcią opowiadali mio swoich przeżyciach związanych zestudiowaniem. Wszyscy zapytani bylizgodni co do tego, że powstanie prawana UZ okazało się dobrym pomysłem.Wielu osobom dało możliwośćstudiowania w swoim rodzinnymmieście, bez konieczności wyjazdudo dużego ośrodka.

Głos studentów

Wyjazd na studia wiąże się z dużymi kosztami utrzymania, na które wiele osób nie może sobie pozwolić. Jak powiedziała Iga Klóskowska: – Uniwersytet Zielonogórski cały czas powinien się rozwijać, a otwieranie nowych kierunków, szczególnie takich, które powszechnie uznawane są za studia „z wyższej półki” pozwoli nam powoli gonić elitę szkół wyższych w Polsce. Wielu młodych ludzi musiało wyjechać z miasta, żeby studiować swój wymarzony kierunek, ale teraz Uniwersytet Zie-lonogórski niczym nie ustępuje innym uczelniom. Już na pierwszym roku prawo oferuje różne możliwości po-szerzania wiedzy. – Na naszym wydziale działają koła naukowe, co jakiś czas organizowane są konferencje, w których uczest-niczą wykładowcy z innych krajów Europy – opowiada Sylwia Grzywacz, która na drugim roku filologii rosyjskiej uczestniczyła w wyjeździe zagranicznym do Rosji. – Dodatkowo mamy możliwość wymian studenckich w ramach programu Erasmus+. Wyjazdy zagraniczne w ramach studiów lub praktyk to naprawdę świetna sprawa. Wiem to z własnego doświadczenia - dodaje Sylwia. Niektórzy studenci mają już jasno sprecyzowane plany, do któ-rych starają się cały czas systematycznie dążyć. Joanna Horoszyńska opowiedziała, czym chciałaby się zajmo-wać w przyszłości: – Chciałabym zostać prawnikiem zajmującym się sprawami rodzinnymi. Zawsze interesowały mnie problemy, z jakimi borykają się rodziny. Byłam kiedyś wolontariuszką i wiem, że w przyszłości chcę pomagać ludziom w rozwiązywa-

niu ich problemów. Nie wszyscy jeszcze wiedzą, czym będą zajmować się w przy-szłości. Mają jednak nadzieję na znalezienie ciekawej i satysfakcjo-nującej pracy, która niekoniecznie będzie stricte związana z zawo-dami prawniczymi. Dlatego też starają się uczestniczyć w różnego rodzaju akcjach, które mogą poszerzyć ich kompetencje. Karolina Gruca była uczestnikiem takiego wydarzenia: – Nie-dawno, dzięki uczestnictwie w kole naukowym, miałam możli-

wość wzięcia udziału w wydarzeniu pod hasłem "bieg w prawo" wraz z pracownikami Biura Porad Obywatelskich. Miałam za zadanie ze swoją drużyną odwiedzić wyznaczone instytucje, np. Sąd Okręgowy, i załatwić w nim zlecone zadania. W taki sposób zdobywam praktyczne doświadczenie i przekonuję się, jak trudno jest załatwić pewne sprawy urzędowe.

Karolina Górczewska

KOMENTARZ ■ Karolina Górczewska

Na Uniwersytecie Zielonogórskim mamy wielu studentów, którzy poważnie myślą o swojej przyszłości. Nie zamykają się na jedną dziedzinę nauki, chcą się kształcić w różnych dyscyplinach naukowych, a wielu z nich łączy studiowanie na dwóch kierunkach jednocześnie. Ja również jestem tego przykładem: obecnie studiuję filologię an-gielską ze specjalizacją dziennikarską oraz prawo. Oba kierunki wymagają ode mnie dużego nakładu pracy. Mimo że studiowanie pochłania cały mój wolny czas, w żaden sposób nie żałuję swojej decyzji. Jestem dumna z tego, że mogę, jak do tej pory, robić to, co kocham. Oba te kierunki sprawiają, że spełniam swoje marzenia. Gdybym mogła cofnąć czas i móc w jakiś sposób zmienić swoje życie, jestem pewna, że dokonałabym takich samych wyborów. Wszystkim tym, którzy chcieliby studiować prawo, ale przeraża ich to, ile pracy będą musieli włożyć w osiągnięcie wymarzonego celu, powiem: warto jest pokonać swój strach, aby móc przekonać się na własnej skórze, że ciężką pracą jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko to, o czym tylko pragniemy.

Wydział Prawa i Administracji

CZERWIEC 20156 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI CZERWIEC 2015

Page 7: UZetka 113 (czerwiec 2015)

apraszaUZUruchamiamy kierunek lekarski!

Sobota 13 czerwca 2015 r. – Stadion UZ – przy ul. Wyspiańskiego 5810.00-14.00 Turniej piłki nożnej Akademii Piłkarskiej Falubaz o Puchar Rektora UZ11.00-15.00 Test Coopera 16.00-17.00 Mecz piłki nożnej: Uniwersytet Zielonogórski vs. Medyk Konin (Mistrzynie Polski

w Piłce Nożnej Kobiet)

Niedziela 14 czerwca 2015 r. – Stadion UZ – ul. Wyspiańskiego 58Darmowy dojazd na stadion specjalnym, festiwalowym autobusem MZK trasą linii nr 8 od ul. Zawadzkiego (pętla) do ul. Wyspiańskiego (pętla).Godziny odjazdu z ul. Zawadzkiego: – 11.30, 12.30, 13.30, 14.30 i 15.30 (ostatni kurs);Godziny odjazdu z ul. Wyspiańskiego: – 11.59, 12.59,13.59, 14.59 15.59 (ostatni kurs).

Wykłady otwarte – Katedra Wychowania Fizycznego, ul. Wyspiańskiego 58, sala 10113.00-14.00 Aspekty prawne dopingu w sporcie – dr Piotr Jóźwiak (specjalista prawa karnego i sportowego,

wiceprezydent Leszna).

14.00-15.00 Zdrowie seksualne Polaków – prof. Zbigniew Izdebski (Wydział Pedagogiki, Socjologii i Nauk o Zdrowiu).

Pokazy – STADION UNIWERSYTECKI przy ul. Wyspiańskiego 58

12.0

0-17

.00

NUMBER ONE Wydział Artystyczny

Wpływ warunków meteorologicznych na aktywność fizyczną ludzi. Stań w szranki, zbuduj most!

Wydział Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska

Jak ukończyć bieg maratoński wykorzystując funkcje zarządzania Wydział Ekonomii i Zarządzania

Na sportowo i po zdrowie z komputerem Wydział Elektrotechniki, In-formatyki i Telekomunikacji

Sportowiec to fizyk, czy fizyk to sportowiec? Wydział Fizyki i Astronomii

Sport und Deutsch. Spiele und Rätsel für Kinder. Sport po nie-miecku. Gry i zagadki dla dzieci

Wydział Humanistyczny

Sport w życiu Zielonogórzanina. Od starożytnych olimpiad i antycznych sportów po dzisiejsze olimpiady

Dolnośląskie manufaktury porcelany jako mecenas sportu i turystyki

Rübezahl (Liczyrzepa) w Krainie Sportu

Sport, polityka i fundusze unijne

Dziennikarstwo sportowe

Na przełaj z matematyką! Wydział Matematyki, Informatyki i Ekonometrii

Brak aktywności fizycznej, czyli co można wymienić w człowieku? Wydział Mechaniczny

Jak się ruszamy? – czyli komputer w roli osobistego trenera

Pies na zdrowie! Kot na zdrowie! Wydział Nauk Biologicz-nych

Wystawa fotograficzna - Pies na zdrowie! Kot na zdrowie!

Rośliny, które dodają energii – prawda i mity

W zdrowym ciele – zdrowy duch – pokaz doświadczalny, warsztaty – zabawy i gry dla dzieci

Wydział Pedagogiki, So-cjologii i Nauk o Zdrowiu

W zdrowym ciele, zdrowy duch – praca socjalna, a zdrowie fizycz-ne i psychiczne rodzin

Ruch i dieta życie w taniec zmienia

12.0

0-17

.00

Z prawem za pan brat Wydział Prawa i Administracji

Monster & Devices Home Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości

Patents Factory LTD.

NewShape

Agencja Reklamowa Loko

DODATKOWE ATRAKCJE NA STADIONIE

12.0

0-17

.00

W dobrej kondycji z RPO – namiot pomiarowy

Strefa AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego Na murawie stadionu powstaną mini – boiska do gier zespołowych. Zapraszamy do wzięcia udziału w minimeczach:• 12.00-13.00 – boccia • 12.00-17.00 – strzelectwo • 13.00-14.00 – piłka nożna • 14.00-15.00 – rugby • 15.00-16.00 – piłka ręczna • 16.00-17.00 – siatkówka Na stadionie nie zabraknie atrakcji dla najmłodszych uczestników Festiwalu. Studenci z Katedry Wychowania Fizycznego i Sportu zorganizują tor przeszkód dla dzieci, na którym najmłodsi będą mogli wykazać się sportowymi umiejętnościami.

Otwarty Turniej Szachowy o Puchar Rektora UZ

Urban_body Wydział Pedagogiki, So-cjologii i Nauk o Zdrowiu

FOTOGRAFIA – ruch uchwycony

Stoisko promocyjne PGNiG SA – mecenasa sportu PGNiG SA

Stoisko promocyjne UZ Biuro Promocji UZ

DODATKOWE ATRAKCJE NA SCENIE I PRZED SCENĄ12.00-12.30 Pokazy sztuk walki (kickboxing, elementy K1,walki uliczne).

12.30-12.45 Pokaz judo (AZS)12.45-13.00 Pokaz capoeira (AZS) 13.00-13.30 Taniec współczesny (z czynnym udziałem publiczności)

13.30-14.00 Pokaz inscenizacji walki ulicznej 14.00-14.30 Mini Maraton ZUMBY (z czynnym udziałem publiczności)

14.30-15.00 Pokaz rock’n’roll’a akrobatycznego w wykonaniu trzykrotnych Mistrzów Świata: Anny Miadzielec i Jacka Tarczyło (studentów wychowania fizycznego UZ) oraz pokazy dziecięce

15.00-15.30 Mini Maraton ZUMBY (z czynnym udziałem publiczności)

15.30-16.00 Taniec towarzyski16.00-16.45 Akrobatyka – skoki na trampolinie (z czynnym udziałem przechodniów)

BIBLIOTEKA UNIWERSYTECKA – AL. WOJSKA POLSKIEGO 71

11.0

0-16

.00

Biblioteka zdrowo na sportowo z Regionalnym Programem Operacyjnym Program:

Efekt Mozarta – wpływ muzyki na poziom inteligencji. Koncert Duo Monczak w Galerii Biblioteki Uniwersyteckiej, godz. 14.30-16.00.Sport mistrzów – wystawa plakatów o tematyce sportowej z kolekcji zbiorów specjalnych Biblioteki Uniwersy-teckiej. Sala katalogowa, parter, godz. 11.00-16.00.Rydwany, bicykle, bobsleje… Czytelnia Czasopism zaprasza na sportowe zmagania na zakurzonych szpaltach, III piętro, godz. 11.00-16.00.Biblioteczne domino – bez książki ani rusz. Baw się z nami. Sala katalogowa, parter, godz. 12.00.Z Chińczykiem po bibliotece – papierowy szał gier i zabaw. Nie samą pracą człowiek żyje. Przyjdź, zagraj, wygraj. Sala 3.08, godz. 11.00-14.00.Sprintem po słowach… Trening mózgu, czyli kurs szybkiego czytania. Sala nr 3.08, godz. 13.00.Igrzyska wiedzy – biblioteczny tor przeszkód. Przez książkę na przełaj. Wyszukaj, wypożycz, przeczytaj – zmierz się z samym sobą w bibliotecznych zawodach o tytuł Championa BUZ, godz. 11.00, 12.00, 13.00, 14.00.Stadiony świata – prezentacja multimedialna

Z prawdziwą satysfakcją informujemy, że 1 czerwca br. rozpocznie się rekrutacja na kierunek lekarski na UZ! Pod-czas nadzwyczajnego posiedze-nia Senatu uczelni, które miało miejsce 21 maja br. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz po-informował zebranych o pozy-tywnej opinii ministerstwa w sprawie powołania na Uniwer-sytecie Zielonogórskim kierun-ku lekarskiego. Niemal jedno-cześnie na UZ dotarła decyzja minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Leny Kolarskiej-

-Bobińskiej o przyznaniu Wy-działowi Pedagogiki, Socjologii i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego uprawnień do prowadzenia jednolitych stu-diów magisterskich o profilu praktycznym na kierunku le-karskim. Decyzja została wyda-na 19 maja br. Docelowo na Uni-wersytecie Zielonogórskim zostanie powołany Wydział Nauk o Zdrowiu. Szczegóły dotyczące re-krutacji na kierunek lekarski znajdziecie na: http://rekruta-cja2014.uz.zgora.pl/?p=8988

Minister Zdrowia B. Arłukowicz informuje Senat UZ i zebranych gości o pozytywnej opinii dotyczącej uruchomienia kierunku lekarskiego na UZ.Fot. Kazimierz Adamczewski

7CZERWIEC 2015 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 8: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Poniedziałek 15 czerwca 2015 r. – Wydziały UZWydział ArtystycznyZgłoszenia: dr Rafał Ciesielski • tel. 605 270 380 • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Warsztaty/wystawa

11.00 Processing – otwarcie wystawy autorstwa Kata-rzyny Dziuby

dr Katarzyna Dziuba, dr Janina Wallis

Biblioteka Sztuki, Galeria Grafiki, ul. Wiśniowa 10

12.00 Otwarcie wystawy studentów z Instytutu Sztuk Wizualnych Wydziału Artystycznego

dr Katarzyna Dziuba Instytut Sztuk Wizualnychul. Wiśniowa 10

Wydział Budownictwa, Architektury i Inżynierii LądowejZgłoszenia: mgr inż. Anna Kucharczyk • tel. 68 328 78 03 • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

10.00-10.45 Sport w sztuce – sztuka w sporcie

dr Michał Pszczółkowski

ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, IV piętro,ARCHI-przestrzeń

11.00-11.45 Architektura ciągów pieszo-ro-werowych

dr inż. arch. Piotr Sobierajewicz

11.55-12.40 Współczesna architektura sportu – architektura aktywna energetycznie. Eksperymenty i poszukiwania.

mgr inż. arch. Justyna Juchimiuk

12.00-12.45 Jak pokonać tę przeszkodę? Kształtowanie konstrukcji mostowych

dr inż. Jarosław Rusin ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, sala 213

12.45-13.15 Geometria trybuny sportowej – krzywa widoczności

mgr inż. arch. Michał Golański ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, IV piętro,ARCHI-przestrzeń

13.15-14.00 Wyzwania jedności Europy dr inż. Jarosław Rusin ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, sala 213

13.20-14.05 Aktywność dla wszystkich – projektowanie uniwersalneWykład oraz sesja posterowa

mgr inż.arch. Justyna Juchimiuk, mgr inż. arch. Michał Golański oraz członkowie Koła Naukowego „Architektura w Przestrzeni Zrównoważonej”

ul. Prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, IV piętro,ARCHI-przestrzeń

Pokazy

ok. 1,5 h

cały dzieńOgrody chemiczneTest siły

dr inż. Marzena Nadolna ul. prof. Z. Szafrana 15, bud. A-12

Dyskusje

ok. 1,5 h cały dzień

Wywiady i ankiety – aktywność fizyczna w zależności od pory roku, wieku, płci.Pora roku – dyscyplina sportowa.Skojarzenia – quiz.

dr inż. Marzena Nadolna ul. prof. Z. Szafrana 15, bud. A-12

Warsztaty

9.00-9.45 Akademia Małego Inżyniera dr inż. Jarosław Rusin ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, sala 015

14.15-16.15 Modelowanie obiektów spor-towych

mgr inż. arch.Justyna Juchimiuk, mgr inż. arch.Michał Golański, dr Michał Pszczółkow-ski oraz członkowie Koła Naukowego „Architektura w Przestrzeni Zrównoważonej”: Aleksandra Wojciechowska, Joanna Wróblewicz

ul. Podgórna 50, bud. A-0, sale 03 C, D

14.30-16.30 Sportowe majsterkowanie architektoniczne

mgr inż.arch.Justyna Juchimiuk, mgr inż.arch.Michał Golański, dr Michał Pszczółkowski oraz członkowie Koła Naukowego „Architektura w Przestrzeni Zrównoważonej”. Maciej Ślimak, Ewelina Skrzypczak

ul. Podgórna 50, bud. A-0, sale 03C,D

Wystawy

Cały dzień

wystawa do 30.06.2015 r.

Aktywność w mieście – struk-tury ruchowe

prof.dr inż.arch.Z.Bać, mgr inż.arch.Justy-na Juchimiuk, mgr inż.arch.Michał Golański oraz członkowie Koła Naukowego „Architektura w Przestrzeni Zrównoważonej”

ul. prof. Z. Szafrana 1, foyer bud. A-8

Cały dzień

wystawa do 30.06.2015 r

Architektura obiektów spor-towych

prof.dr inż.arch.Z.Bać, mgr inż. arch. Justyna Juchimiuk, mgr inż. arch. Michał Golański, dr inż. arch. Piotr Sobierajewicz, dr Michał Pszczółkowski oraz członkowie Koła Naukowego „Architektura w Przestrzeni Zrównoważonej”

Cały dzień Architektura sportu – sport w architekturze

prof.dr inż.arch.Z.Bać, prof.Jan Gawron, mgr. Małgorzata Czerniawska, mgr inż.arch. Justyna Juchimiuk, mgr inż. arch. Michał Golański oraz członkowie Koła Naukowego „Architektura w Przestrzeni Zrównoważonej”

Galeria Pracowni Rysunku i Malarstwa,ul. Podgórna 50, bud. A-0, przed zespołem sal 03E, 03F

Wydział Ekonomii i ZarządzaniaZgłoszenia: dr inż. Patrycja Łychmus • tel. 68 328 23 14 • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykład/Dyskusja panelowa

11.00-12.00 Kształtowanie wizerunku w oparciu o wyda-rzenia sportowe

dr inż. Mariola Michałowska, dr Janusz Śnihur

ul. Podgórna 50, bud. A-0, sala 110

Warsztaty

12.00-13.00 Sztafeta do euro dr Zbigniew Binek,dr Paweł Szudra

ul. Podgórna 50, bud. A-0, sala 12

Wydział Elektrotechniki, Informatyki i TelekomunikacjiZgłoszenia: dr inż. Marek Sawerwain • tel. 68 328 23 21 • email: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

10.00-10.40 Odnawialne źródła energii dla każdego – energia zaoszczędzona i odzyskana

dr inż. Marcin Jarnut ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 115

10.45-11.25 Magia kolorów dr inż. Łukasz Hładowski

11.30-12.10 Telemedycyna – nowy lekarz osobisty doc. dr. inż. Emil Michta

12.15-12.55 Sztuczki administratora dr inż. Jacek Bieganowski

13.00-13.40 Grafy w informatyce Dr hab. inż. Andrzej Karaśkie-wicz, dr inż. Grzegorz Łabiak

Pokazy

10.00-10.3010.40-11.1011.20-11.5012.00-12.3012.40-13.1013.20-13.50

W krainie dźwięku cyfrowego dr inż. Krzysztof Sozański ul. prof. Z. Szafrana 25, bud. A-9, sala 2/15

Kompatybilność elektromagnetyczna, czyli tolerancja w świecie urządzeń elektronicznych

dr inż. Piotr Leżyński ul. prof. Z. Szafrana 25, bud. A-9, sala 8

Transport przyszłości – pojazdy o napędzie elektrycznym

dr inż. Jacek Kaniewski ul. prof. Z. Szafrana 25, bud. A-9, przed bud.

Jak zmniejszyć zużycie energii – efektywność energetyczna i alternatywne źródła energii

mgr inż. Szymon Wermiński ul. prof. Z. Szafrana 25, bud. A-9, sala 1

Gry 3-D dr inż. Marek Sawerwain ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 405

Robotyka dla każdego – od klocków Lego do robotów przemysłowych

dr hab. inż. Maciej Patan ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 304

Silnik, pompa, piec tunelowy, świat automa-tyka jest kolorowy

dr hab. inż. Wojciech Paszkemgr inż. Marcel Luzar

ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 406

Jak zostać właścicielem wirtualnego sklepu - generowanie i konfiguracja aplikacji WEB zapewniającą funkcjonalność wirtualnego sklepu

dr inż. Przemysław Jacewicz ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 409

Elektronika w medycynie dr inż. Mariusz Krajewski ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 523

Jak można sterować na odległość dr inż. Piotr Mróz ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 319

Sterowniki PLC nowej generacji dr inż. Małgorzata Kołopień-czyk, Marcin Pazera, Kamil Nowacki

ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 308

Druk 3D dr inż. Kamil Mielcarek, Szy-mon Wacławek, Kamil Czudak, Dawid Rytkowski

ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 313

Systemy serwerowe XXI wieku dr inż. Jacek Tkacz, dr inż. Tomasz Gratkowski

ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 207

Technologie Big Data do analizy mediów społecznościowych

dr inż. Mariusz Jacyno ul. prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2, sala 212

Wydział Fizyki i AstronomiiZgłoszenia: dr Joanna Kalaga • tel. 696148521 • email: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

10.00-10.45 Granice ludzkich możliwości, czyli rekordy sportowe okiem fizyka

dr hab. Jarosław Piskorski, prof. UZ

ul prof. Z. Szafrana 2, bud. A-2szczegóły do usta-lenia telefonicznego

11.00-11.45 Kosmiczne problemy zdrowotne. Jak pobyt w kosmosie wpływa na zdrowie?

dr hab. Maria Przybylska, prof. UZ

12.00-12.45 Nanotechnologia w medycynie dr hab. Mirosław Dudek, prof. UZ oraz studenci i doktoranci WFiA

15.00-15.45 Budowa i działanie amatorskiego radioteleskopu

Pokazy09.00-09.4510.00-10.4511.00-11.4512.00-12.45

Zjawiska fizyczne, a sport i zdrowie dr Sylwia Kondejdr Joanna Kalaga

ul prof. Z. Szafrana 4a, bud. A-29szczegóły do ustale-nia telefonicznego

szczegółowy program: www.fn.uz.zgora.pl

Zdjęc

ia p

ocho

dzą

z Fes

tiwal

u N

auki

20

14, f

ot. M

amer

t Jan

ion

UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI8 CZERWIEC 2015 CZERWIEC 2015

Page 9: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Wydział HumanistycznyZgłoszenia: dr hab. Bogumiła Burda, prof. UZ • tel. 503 096 984 • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

10.00-11.00 Czy niewiastom wypada uprawiać sport? – ak-tywność fizyczna kobiet w XIX i XX wieku.

dr Małgorzata Szymczak al. Woj. Polskiego 69, bud. A-16, sala 108

10.00-10.45 Funkcja konstytutywna samogłosek języka niemieckiego w fonologii wyrazu

dr Małgorzata Szymczak

11.00-12.00 Historia piłki nożnej w Anglii XX wieku Andrzej Gwiżdż

12.00-13.00 Polityka i motoryzacja. Polskie samochody w XX wieku: od Fiata 508 po legendę „Malucha”

dr hab. Robert Skobelski, prof. UZ

12.00-13.00 Literatura jako epikryza i patogeneza (na przykładzie narracji mówiącej o zasiedlaniu tzw. ziem odzyskanych)

prof. dr hab. Małgorzata Mikołajczak

al. Woj. Polskiego 69,bud. A-16, aula C

11.00-12.00 Komposita zum Thema Gesundheit dr Ewa Szarek al. Woj. Polskiego 71a, bud. A-20, aula K

13.00-14.00 Igrzyska olimpijskie w Starożytnej Grecji Patryk Wójcik al. Woj. Polskiego 69,bud. A-16, sala 108

Pokazy

10.00-12.00 Moje zmagania z zielonogórskim sportem dr hab. Bogumiła Burda, prof. UZ, dr Hanna Kurowska Koło Naukowe Historyków i sportowcy

al. Woj. Polskiego 69,bud. A-16, aula C

10.00-12.00 Sport jak z bajki dr Agnieszka Łazar al. Woj. Polskiego 71a, bud. A-20, parking i trawnik przed bud.

Inne

12.15- 14.00 Dokąd zmierza lubuski sport? dr Agnieszka Opalińska, Katarzyna Kaczmarek

al. Woj.Polskiego 69,bud. A-16, aula C

10.00-12.00 Sesja plakatowa „Dziennikarstwo sportowe” dr hab. Magdalena Steciąg, prof. UZ oraz Dziennikarskie Koło Naukowe FAKTOR

al. Woj.Polskiego 69,bud. A-16, hol

10.00-13.00 ,,Panie Turek! Niech Pan tu kończy to spo-tkanie” dziennikarz sportowy jako zawód i powołanie

mgr Weronika Górnicka, mgr Wioletta Husar, mgr Daria Arkuszewska, mgr Katarzyna Kaczmarek

al. Woj.Polskiego 69,bud. A-16, aula 409

Wydział Matematyki Informatyki i EkonometriiZgłoszenia: dr Tomasz Bartnicki • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

11.00-11.45 Sport, matematyka, rekordy dr Jacek Bojarski ul. Z. Szafrana 4a, bud. A-29, sala 207

12.00-12.45 Sporty losowe dr Sebastian Czerwiński

Pokazy i ćwiczenia11.00-13.00co pół godz.

Układanki, łamigłówki, inne sporty umysłowe

dr Babara Mędryk,dr Joanna Skowronek-Kaziówdr Marta Borowiecka-Olszewska

ul. Z. Szafrana 4a, bud. A-29, sala 210

11.00-13.00co pół godz.

Na przełaj z matematyką dr Krystyna Białekdr Ewa Synówka-Bejenkadr Joachim Syga

Start: ul. Z. Szafrana 4a, bud. A-29, sala 204

11.00-13.00co godz.

Rozgrywki i Turnieje gier ul. Z. Szafrana 4a, bud. A-29, sala 113, 122, 301

11.00-13.00co pół godz.

Systemy rozgrywek dr Radosława Kranzdr Aleksandra Rzepka

ul. Z. Szafrana 4a, bud. A-29, sala 218

Inne15.00-18.00około

16-30

Uroczyste spotkanie podsumowujące wyniki XXVI Międzynarodowego Kon-kursu „Mathématiques sans Frontières” (Matematyka bez Granic) – edycja Polskaw tym wykład: Bijekcja

dr Krystyna Białek

dr hab. Ewa Drgas-Burchardt, prof. UZ

ul. Z. Szafrana 4a, bud. A-29 sala 1

Wydział MechanicznyZgłoszenia: dr inż. Jerzy Sobich • tel. 68 328 23 05, 0 508 150 846 • e-mail: [email protected] o wcześniejszą rezerwację godziny pokazu dla grup zorganizowanych.

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Pokazy – Z motoryzacją za pan brat

9:00-13:00 Miejski skuter o napędzie elektrycznym.Przekrój silnika.Z nutą historii.Prototyp elektrycznego motocykla.Prototyp elektrycznego wózka inwalidzkiego.

Zdzisław Wałęga oraz studenci z Akademickie-go Związku Motorowego

ul. prof. Z. Szafrana 4, bud. A-11, sala 07oraz parking przy budynku

9:00-13:00 Ale urwał …! Czyli młot Charpy’ego i maszyna wy-trzymałościowa

mgr inż. Tomasz Smak ul. prof. Z. Szafrana 4, bud. A-10, sala 28

09.00-13.00 Nic nie jest gładkie dr inż. Mariusz Jenek ul. prof. Z. Szafrana 4, bud. A-10, sala 103 A

10.00-13.00 Sprawdź swój czas reakcji dr Grzegorz Dudarski, Koło Naukowe Ergo-Student

ul. prof. Z. Szafrana 4, bud. A-10, sala 131

UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI 9CZERWIEC 2015

Page 10: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Pokaz inscenizacja

10.00-11.00 Żeby zdrowym być trzeba zdrowo żyć dr Mirosława Nyczaj-Drąg ul. Woj. Polskiego 69, bud. A-16, „Palmiarnia”

Wydział Prawa i AdministracjiZgłoszenia: dr hab. Bogdan Ślusarz, prof. UZ • tel.68 328 26 89 • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Pokazy

10.00-11.00 Zdrowe kalambury (tematyka prawnicza) dr Joanna Osiejewicz ul. Szafrana 4a, bud. A-29, sala. 209

Biblioteka Uniwersytecka – Biblioteka SztukiZgłoszenia: dr Eligiusz Podolan • tel. 68 328 21 42 • e-mail: [email protected] – Biblioteka Uniwersyteckadr Janina Wallis • tel. 68 328 29 69 • e-mail: [email protected] – Biblioteka Sztuki

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

11.15 Processing – Wykład towarzyszący wysta-wie prac Katarzyny Dziuby

Katarzyna DziubaJanina Wallis

Biblioteka Sztuki, Galeria Grafiki, ul. Wiśniowa 10, bud. A-24

13.00 Sprintem po słowach... trening mózgu, czyli kurs szybkiego czytania

Mirosława Szot Biblioteka Uniwersytecka, al. Wojska Polskiego 71, III piętro, sala 3.08

Pokazy

08.00-19.00 Sport mistrzów Ewa Nodzyńska Biblioteka Uniwersytecka, al. Wojska Polskiego 71, Sala katalogowa

08.00-19.00 Rydwany, bicykle, bobsleje… Joanna Korczyńska, Gabriela Dubiec

Biblioteka Uniwersytecka, al. Wojska Polskiego 71, III piętro, Czytelnia czasopism

11.00 Processing Katarzyna Dziuba, Janina Wallis

Biblioteka Sztuki, Galeria Grafiki, ul. Wiśniowa 10, bud. A-24

11.00 Cymelia Biblioteki Uniwersyteckiej – prezen-tacja zbiorów specjalnych.

Ewa Nodzyńska Biblioteka Uniwersytecka, al. Wojska Polskiego 71, Sala 4.11

07.00-15.00 Prof. Zbigniew Kowal – Doktor Honoris Causa Uniwersytetu Zielonogórskiego

Grażyna Lipińska-Nowak

parter Rektoratu,ul. Licealna 9, bud. A-18

Zapraszamy do obejrzenia prezentacji multimedialnej Stadiony Świata przygotowanej przez Magdalenę Ogrodow-czyk: http://bu.uz.zgora.pl/bu/pl/stadiony2.pdf

Wydział Nauk BiologicznychZgłoszenia: dr Krystyna Walińska • tel. 68 68 328 24 83 • e-mail: [email protected]

Czas Tytuł Prowadzący Miejsce

Wykłady

10.00-10.3011.00-11.30

Bakterie - na zdrowie mgr Justyna Mazurek,dr Ewa Bok

ul. prof. Z. Szafrana 1 bud. A-8, sala 11511.30-12.15 Rekordziści w świecie roślin i zwierząt dr Krystyna Walińska

12.30-13.30 Czy można żyć bez starości? dr hab. Piotr Kamiński, prof. UZ

Pokazy/warsztaty10.00-11.0012.30-13.3014.00-15.00

Rośliny, które dodają energii – prawda i mity dr Krystyna Walińskai członkowie KNB

ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, sala 204

10.00-15.00 Pies na zdrowie, kot na zdrowie dr inż. Elżbieta Hegeri członkowie KNB

ul. prof. Z. Szafrana 1, bud. A-8, hol

Inne10.00-11.0011.30-12.3013.00-14.00

Podchody z przyrodą w tle dr Ewa Nowacka-Chiarimgr inż. Andrzej Nowacki i członkowie KNB

Zbiórka przed:ul. prof. Z, Szafrana 1, Bud. A-8

Wydział Pedagogiki, Socjologii i Nauk o ZdrowiuCzas Tytuł Prowadzący Miejsce

Katedra Opieki, Terapii i Profilaktyki SpołecznejZgłoszenia: dr Jolanta Lipińska-Lokś • tel. 507847084 • e-mail: [email protected]

Inne

10.00-11.30 Zajęcia ruchowe, zajęcia integrujące grupę dr Jolanta Lipińska-Lokś ul. Woj. Polskiego 69, bud. A16, sala 428

Zakład Pedagogiki Przedszkolnej i WczesnoszkolnejZgłoszenia: dr Mirosława Nyczaj-Drąg • tel. 660 695 231 • e-mail: [email protected]

Zajęcia ruchowe

11.00-12.00 Zumba Kids- zajęcia ruchowe dla dzieci przy latynoskich rytmach

dr Anetta Soroka-Fedorczuk, dr Mirosława Nyczaj-Drąg

ul. Woj. Polskiego 69, bud. A-16, hol

CZERWIEC 2015CZERWIEC 201510 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 11: UZetka 113 (czerwiec 2015)

11CZERWIEC 2015 LUBUSKIE WARTE ZACHODU

Page 12: UZetka 113 (czerwiec 2015)

CZERWIEC 2015CZERWIEC 201512 LUBUSKIE WARTE ZACHODU

Page 13: UZetka 113 (czerwiec 2015)

13CZERWIEC 2015 LUBUSKIE WARTE ZACHODU

Page 14: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Zielona Góra. Śladami historiiWieża Braniborska to jeden z naj-wyższych punktów naszego miasta. W 1835 r. z inicjatywy Fryderyka Förstera powstało Stowarzyszenie Miłośników Rozwoju i Upiększania Zielonej Góry, które obmyśliło kon-cepcję wybudowania wieży widokowej na najwyższym wzniesieni w bliskim otoczeniu Zielonej Góry, sięgającym 202 m n.p.m. Pomysł zrealizowano w 1860 r. Po wykupieniu gruntów i praw własności Stowarzyszenie wybudowało restaurację, wieżę wi-dokową oraz winiarnię. Zorganizo-wano konkurs na nazwę wzniesienia – wygrało „Wzgórze Zielonogórskie” („Grunbergshöhe”), choć te 140 lat temu zielonogórzanie mówili o wieży „rondel z maczugą” ze względu na jej specyficzny kształt. Uroczystemu otwarciu obiektu towarzyszył klima-tyczny nocny pochód z pochodniami. Od 1887 r. atrakcją na Wzgórzu Zielonogórskim były odbywające się aż wybuchu I wojny światowej wieczorne pokazy nieba. Zostały za-inicjowane przez syna założyciela Stowarzyszenia, Wilhelma Förstera, dyrektora berlińskiego obserwato-rium astronomicznego. Dzięki niemu

na wieży zainstalowano nowoczesny sprzęt optyczny. W międzywojniu restauracja nadal istniała, jednak gdy wybuchła II wojna światowa, wieża została przejęta przez wojsko i przy-stosowana do obrony przeciwlotniczej miasta. Po 1945 r. otwarto ponownie restau-rację, a wieżę zaadaptowano na biura. W okresie późniejszym pawilon re-stauracyjny został rozebrany. W 1989 r. przekazano obiekt Zielonogórskiemu Centrum Astronomii przy Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Gó-rze. Jego uroczyste otwarcie nastąpiło po gruntownym remoncie w 1990 r. Niestety forma architektoniczna wie-ży odbiega od znanej z przekazów iko-nograficznych znajdujących się np. na starych pocztówkach. Wieża została przebudowana na potrzeby Centrum Astronomicznego poprzez dobudowa-nie tzw. „korony”, która zniekształciła pierwotne proporcje i formę budowli. Obecnie Wieża Braniborska jest wła-snością Uniwersytetu Zielonogórskie-go.

Grzegorz BiszczanikPocztówka datowana stemplem pocztowym na 1937 rok. Przedstawia widok na restaura-cję przy Wieży Braniborskiej. Ze zbiorów Grzegorza Biszczanika.

Jak pomagają studenci… Nie tylko w Dniu DzieckaTrzecia edycja AKADEMII PRZYSZŁOSCI w Zielo-nej Górze dobiega końca. W poprzednim numerze prezentowaliśmy Wam nasze wydarzenia społecz-ne, w tym: galeria zdjęć. Odwiedziliśmy Zielono-górskie Schronisko dla Zwierząt, przygotowaliśmy kartki dla dzieci z Oddziału Dziecięcego w Szpitalu

oraz sówki dla Domu Samotnej Matki. Nasi pod-opieczni napisali przepiękny Dekalog Sukcesu, któ-ry został wydany i znajduje się m.in. w Bibliotece UZ, tak wiec każdy student może go przeczytać. Za-sadzili również las w Zawadzie, ponieważ wiedzą, że dbanie o środowisko jest priorytetowe. Dziękuje-

my wszystkim Tutorom, Partnerom i Przyjaciołom AKADEMII za wsparcie i pomoc. Mamy nadzieję, że będziecie inspirować razem z nami również w kolej-nej edycji! Aleksandra Flieger, Koordynator ds. PR programu

AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI w Zielonej Górze.

fot. Mateusz Jankowski fot. Łukasz Forysiak fot. Aleksander Żukowski

fot. Andrzej Piosik fot. Filip Niećkowiak fot. Krzysztof Łozicki

CZERWIEC 2015CZERWIEC 201514 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 15: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Naszepiękne studentkiZa nami finał wyborów Miss Studentek 2015. Tytuł Miss Publiczności otrzymała Sandra Bekus, Wicemiss Studentek została Jagoda Tkacz, a najpiękniejszą studentką na UZ, czyli Miss Studentek 2015, została ogłoszona Hanna Kaczma-rek. Gratulujemy!

Fot. Paulina Mietłowska

Dla studentów pedagogiki i nie tylko

Okręgowy Inspektorat Pracy w Zielonej Górze zaprasza do skorzystania z dyżu-ru prawnika Państwowej Inspekcji Pracy, który odbędzie się 9 czerwca br. w godz. 10.00 – 12.00, w Informatorium Biura Karier Uniwersytetu Zielonogórskiego, al. Wojska Polskiego 69, Campus B. Poznaj swoje prawa w pracy:• dowiedz się na, co zwrócić uwagę podpi-sując umowę o pracę,• kiedy po raz pierwszy można skorzystać z urlopu,

• jaki dodatek należy się za pracę w week-end. W ubiegłym roku prawnicy Okrę-gowego Inspektoratu Pracy w Zielonej Gó-rze udzielili około 25 tys. porad prawnych. Każdego dnia w tej sprawie do zielono-górskiego inspektoratu zgłasza się około 100 osób. Wśród nich wiele jest osób roz-poczynających karierę zawodową i mają-cych pierwsze doświadczenie w tym zakre-sie. - Młodzi ludzie pytają nas najczęściej o swoje prawa i obowiązki jako pracowni-

ka, a także np. ile wynosi najniższe gwaran-towane wynagrodzenie za pracę, gdzie na-leży zgłosić brak wypłaty - mówi Barbara Babicz z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Zielonej Górze. Do udziału w akcji zapraszają:• Gazeta Studencka "UZetka",• Akademickie Radio Index,• Biuro Karier Uniwersytetu Zielonogór-skiego,• Państwowa Inspekcja Pracy.

…zapytaj eksperta

Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz przyjechał na posiedzenie Senatu Uniwersytetu Zielonogórskiego. Przywiózł z Warszawy znakomitą wiadomość: będzie medycyna na naszej uczelni!

Minister Arłukowicz: Będzie medycyna na UZ

Minister podczas swojej wizyty zaznaczył, że w Polsce od dłuższe-go czasu nie były otwierane nowe kierunki lekarskie. Podkreślił, że UZ czeka trud i długa droga. Wszyscy obecni na obradach Senatu zgodnie jednak stwierdzili, że to ważny i historyczny wręcz mo-ment rozwoju naszego Uniwersytetu. – To krok milowy – przy-znał Minister Zdrowia. Po uroczystych przemowach i podpisaniu stosownych dokumentów powiedział naszemu dziennikarzowi, że to naprawdę wielka szansa nie tylko dla Uniwersytetu Zielonogór-skiego, ale również całego regionu.

Za powstaniem kierunku idzie wiele inwestycji. Kilka z nich jest już w trakcie realizacji, inne czekają na swoją kolej, plan będzie konsekwentnie realizowany, jak zapowiedziała Elżbieta Anna Po-lak , marszałek naszego województwa. Przypomnijmy: rekrutacja na kierunek lekarski ma wystartować jeszcze przed wakacjami. Studia będą 6-letnie, a ich zwieńczeniem jest tytuł zawodowego lekarza.

www.wZielonej.pl

Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Marii Grzegorzewskiej w Zielonej Górze poleca książkę Alicji Baluch pt. „Książka jest światem: o literaturze dla dzieci i małych oraz dla dzieci starszych i nastolatków”.

Alicja Baluch swoją troską ogarnia dzieci, które nie miały okazji poczuć magii czyta-nia ze swoimi opiekunami. Aby tak się stało propaguje zapomniany dziś zwyczaj głośnej lektury rodzinnej. Tłumaczy, co, jak i po co czytać dzieciom? Uczy dorosłych obserwować doświadczenia lekturowe podopiecznych, by móc z nimi rozmawiać na temat przeczytanej książki. Również przytacza tytuły pozycji, któ-re są arcydziełami literatury dziecięcej.

Choć jest to niewielki objętościowo przewod-nik autorka wiele miejsca poświęca przedsta-wieniu różnorodności gatunkowej w obrębie literatury dziecięco-młodzieżowej. Lektura tej pozycji daje ogląd tego, co pisarze stworzy-

li dla młodego pokolenia i stwarza okazję do przyjrzenia się rozwojowi piśmiennictwa dla najmłodszych.

Skorzystają z niej rodzice, wychowawcy, bi-bliotekarze i studenci kierunków pedagogicz-nych, czyli ci wszyscy, którym będzie pisane podjąć się roli pośrednika lektury lub dorad-cy w sprawach wyboru książki dla dziecka i nastolatka, także zabawy związanej z czytaną pozycją czy rozmowy o niej.

Jadwiga Matuszczakwww.pbw.zgora.pl

15CZERWIEC 2015 UNIWERSYTET ZIELONOGÓRSKI

Page 16: UZetka 113 (czerwiec 2015)

Gazeta Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego „UZetka” ::: ul. Niepodległości 13, 65–001 Zielona Góra ::: Tel./fax +48 68 328 7876 Mail: [email protected] ISSN 1730-0975 ::: WYDAWCA: Stowarzyszenie Mediów Studenckich REDAKTOR NACZELNA: Kaja Rostkowska, [email protected] ::: SKŁAD: Kaja Rostkowska, Michał Stachura ::: Wkładka UZaprasza: Ewa Tworowska-Chwalibóg, Małgorzata Ratajczak-Gulba, Katarzyna Janas-Subsar, Mamert Janion, Lucyna

Andrzejewska, Patrycja Łykowska, Anna Urbańska ::: OGŁOSZENIA I REKLAMY: 0 602 128 355, [email protected] DRUK: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o. ::: Za zamieszczone informacje odpowiedzialność ponoszą ich autorzy. ::: WWW.UZETKA.PL

facebook.com/miastof

kartka z kalendarza12 czerwca 1981 r. Bicz, kapelusz, wielki, to-czący się kamień, chary-zmatyczny Harrison Ford i niezapomniany motyw przewodni. Tak musiał - w telegraficznym skró-cie - wyglądać pomysł Stevena Spielberga na „Poszukiwaczy zaginionej arki”. W efekcie dostali-śmy idealny wzór na kino przygodowe najwyższych lotów, które wiele się dziś nie zestarzało. Film swo-ją premierę miał 34 lata temu. Przyznajcie się, ilu z Was chciało zostać ar-cheologiem?

mad max: fury road avengers: czas ultrona

przed filmem

Pod koniec „Czasu Ultrona” Hawkeye wypowiada słowa, które w doskonały sposób podsumowują cały seans: To miasto lata, walczymy z armią robotów, a ja mam łuk i strzały. Nic nie ma sensu.

Pierwsza odsłona filmowych przygód Mścicieli w 2012 pokazała, że ekranizacje komik-sów wciąż mają sporo do zaoferowania. Druga jest dowodem na zmęczenie materiału. W końcu Marvel Cinematic Universe osiągnęło masę krytyczną i zaczyna upadać pod wła-snym ciężarem. „Czas Ultrona” to wciąż bardzo dobre kino, ale zdradza pewne problemy, z którymi już niedługo przyjdzie się zmierzyć scenarzystom marvelowskich widowisk.

Tytułowy Ultron to efekt uboczny planu Tony’ego Starka. Realizując projekt, który miał zapewnić pokój na świecie, „geniusz, miliarder, playboy, filantrop” skorzystał ze źródła energii, którego nie znał i nie do końca rozumiał. Efektem jest sztuczna inteligencja, któ-ra za cel obrała sobie – niespodzianka – unicestwienie ludzkości.

Szyta grubymi nićmi fabuła wcale nie jest największym problemem „Czasu Ultrona”. Przecież nikt nie chodzi na tego typu filmy dla świeżych i zaskakujących historii. Schody zaczynają się jednak, gdy oglądamy długie, nudne sceny służące tylko budowaniu pre-tekstów pod kolejne filmy MCU czy łataniu dziur powstałych w skutek zmiany pomysłów na bohaterów (sekwencja w domu Hawkeye’a, która mocno zmienia dynamikę miedzy gospodarzem, Czarną Wdową i Hulkiem). Wprowadzono też dwie postacie ze świata X-Men – Quicksilvera i Scarlet Witch (broń Boże nie mutanty – rezultaty eksperymentów na ludziach).

Kilka ostatnich produkcji Marvela pokazało, że szuka się pomysłu na przedłużenie życia komiksowych ekranizacji. „Iron Man 3” był wariacją na temat buddy movie, drugi „Ka-pitan Ameryka” udanie wplatał elementy kina szpiegowskiego, a „Strażnicy Galaktyki” wprowadziło do uniwersum Marvela space operę. „Czas Ultrona” na tle wspomnianych, pomysłowych produkcji sprawia wrażenie zrobionego nieco na siłę. W rezultacie otrzy-mujemy kawał solidnego kina akcji, po którym jednak, przez porównania z pierwszą od-słoną, czujemy pewien niedosyt.

Michał Stachura

36 lat temu świat dowiedział się dwóch rzeczy: w Australii też potrafią robić filmy i mają Mela Gibsona. Reżyser trylogii szalonego Maksia po ponad trzech dekadach postanowił odgrzać swojego najlepszego kotleta. Jakkolwiek byśmy „Na drodze gniewu” nie nazwali, wiedzcie jedno – lepszego filmu w tym roku już nie zobaczycie.

Najnowszy „Mad Max” może spokojnie być rebootem (tą samą historią opowiedzianą ko-lejny raz), sequelem (kontynuacją) albo prequelem (opowieścią o tym, co było wcześniej). Wszystko zależy od punktu widzenia. Mniejsza jednak o definicje. To po prostu kawał piekielnie mocnego kina.

Nie znacie historii Maxa Rockatansky’ego? Prolog filmu opowiada ją w kilka sekund, by za chwilę zostawić Was na pastwę losu. Tytułowy bohater to były glina, notorycznie odwie-dzany przez demony własnej przeszłości. Max (Tom Hardy) w żyje postapokaliptycznym świecie, w którym największe wartości to benzyna, woda i samochody. Przez przypadek (a jakże) dołącza do uciekających panien z Imperator Furiosą (Charlize Theron) na czele.

Nie liczcie na przesadne tło psychologiczne ani bliższe zapoznanie się z bohaterami. Tu wszystko pędzi na złamanie karku i to dosłownie. Tak wysokooktanowego kina jeszcze świat nie widział. Przez dwie godziny Wasze receptory zostaną zasypane gargantuiczną ilością akcji, wybuchów, ekwilibrystycznych ujęć i popisów kaskaderskich przyprawiają-cych o oczopląs. Wyobraźcie sobie armię pojazdów przecinających pustynię. Każde auto wygląda dziwniej niż poprzednie, a mniej więcej w środku tego peletonu na dachu cięża-rówki stoi człowiek, łańcuchami przykuty do ściany głośników i wzmacniaczy. W rękach dzierży gitarę elektryczną połączoną z miotaczem płomieni. Ogniste riffy napędzają nie tylko jego armię, ale również widzów w kinie. Trzeba nie lada finezji, żeby z tak kiczo-watego pomysłu wyjść obronną ręką. A to i tak nie jest najdzikszy z pomysłów George’a Millera.

Ogień, rdza, wybuchy, jeszcze trochę ognia i hektolitry adrenaliny – to czynniki składowe nowego „Mad Maxa”. Usiądźcie wygodnie w fotelach, zapnijcie pasy i zapomnijcie o pop-cornie. Szalony Maksiu pędzi tak szybko, że nie zdążycie nawet go przełknąć.

Paweł Hekman

„Cooties” (18.09.2015)Tak, jak unicestwienie zombie to nie lada sztuka, tak świat filmu nie chce się pożegnać z nieumar-łymi. XXI wiek przyniósł między innymi świeże „28 dni później”, ale i zgrywy typu „Zombieland”, „Wy-syp żywych trupów” czy oczekujące na premierę „Cooties”. Tym razem epi-demia wybucha w szkole, a ofiarami padają dzieci. Stanowią śmiertelne za-grożenie dla zamkniętych z nimi w jednym budynku nauczycieli. W obsadzie

15 czerwca 1994 r. Od tego dnia wszyscy za-dają sobie jedno pytanie: jak można nie płakać na „Królu Lwie”? Pod płasz-czem kina familijnego kry-ło się sporo grozy: brato-bójstwo, nazistowski wiec czy życie na marginesie społeczeństwa. Oczywi-ście, kiedy film opatrzy się quasi-musicalową otoczką i rewelacyjnymi gagami, wciąż można go sprzedawać jako film dla dzieci. Nie zmienia to fak-tu, że „Króla Lwa” wciąż rozpatrujemy w kategorii klasyka.

19 czerwca 1989 r. W filmie „Sprzedawcy 2” Kevina Smitha pada genialna kwestia: w ki-nie jest miejsce na tylko jeden powrót i nie jest to „Powrót Króla” tylko „Powrót Jedi”. Odnośnie „Batmana” Tima Burtona aż prosi się o parafrazę, która w naszych głowach brzmi: w historii kina jest tylko jeden Batman i na pewno nie grał go Chri-stian Bale ani tym bar-dziej Ben Affleck, tylko Michael Keaton!

Paweł Hekman

m.in. Elijiah Wood oraz Rainn Wilson (a.k.a. Dwi-ght Schrut). Z w i a -stun obiecuje czarny jak smoła humor, przemoc względem nieletnich

i hektolitry osoki, czyli najlepsze, co kinemato`-grafia ma nam do zaofe-rowania. Premiera już je-sienią!

Michał Stachura

CZERWIEC 201516 MIASTO FILMÓW