16
Głogów ::: Gubin ::: Krosno Odrzańskie ::: Lubin ::: Lubsko ::: Międzychód ::: Międzyrzecz ::: Nowa Sól ::: Nowy Tomyśl ::: Polkowice ::: Słubice ::: Sulechów ::: Sulęcin ::: Świebodzin ::: Wolsztyn ::: Wschowa ::: Zbąszyń ::: Zielona Góra ::: Żagań ::: Żary Gazeta Studencka NR 103 :: MAJ 2014 MIESIĘCZNIK OD 2002 ROKU ::: Gazeta Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego ISSN 1730-0975 Nakład 5000 ::: Gazeta bezpłatna ::: www.wZielonej.pl PROGRAM BACHANALIÓW UZ: Rusza Wydział Prawa i Administracji Region: Jak zmieniło się Lubuskie? fot. www.stock.chroma.pl/

UZetka 103 (maj 2014)

  • Upload
    uzetka

  • View
    237

  • Download
    4

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Grobowiec z przeszłości str. 2, 10 lat lubuskiego w Unii Europejskiej str. 3, O radości! Czterdziestka minęła str. 4, Lubuski Teatr dla studentów str. 5, Juwenalizacja... str. 6, Program Dni Kultury Studenckiej Bachanalia 2014 str. 7-10, Zawód zaufania społecznego str. 11, Nieziemski inżynier str. 13, Miasto Filmów str. 15, „Niech żyje 1 Maja” w Zielonej Górze str. 16

Citation preview

Page 1: UZetka 103 (maj 2014)

Głogów ::: Gubin ::: Krosno Odrzańskie ::: Lubin ::: Lubsko ::: Międzychód ::: Międzyrzecz ::: Nowa Sól ::: Nowy Tomyśl ::: Polkowice ::: Słubice ::: Sulechów ::: Sulęcin ::: Świebodzin ::: Wolsztyn ::: Wschowa ::: Zbąszyń ::: Zielona Góra ::: Żagań ::: Żary

Gazeta StudenckaNR 103 :: MAJ 2014

MIESIĘCZNIK OD 2002 ROKU ::: Gazeta Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego ISSN 1730-0975 Nakład 5000 ::: Gazeta bezpłatna ::: www.wZielonej.pl

PROGRAM BACHANALIÓWUZ: Rusza Wydział Prawa i AdministracjiRegion: Jak zmieniło się Lubuskie?

fot.

www.

stock

.chro

ma.

pl/

Page 2: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 20142 Zielona Góra

Parku Tysiąclecia znajduje się gro-bowiec Georga

Beuchelta, zielonogórskiego przemysłowca z końca XIX i po-czątku XX wieku. Beuchelt zmarł w sierpniu 1913 r., czyli w ubiegłym roku była setna rocz-nica jego śmierci – historię przy-bliża Izabela Ciesielska, konser-wator zabytków Zielonej Góry. – Był znaczącą osobą dla miasta. jako radny miejski, ale głównie zajmował się przemy-słem. Na bardzo szeroką skalę rozwinął przemysł metalowy w Zielonej Górze, słynął z tego, że budował mosty, linie kolejo-we, wagony. Obecne budynki Zastalu są spuścizną po działal-ności Beuchelta – wylicza Izabe-la Ciesielska. Georg Beuchelt był znany na całym świecie. Nie tylko w ówczesnych Niemczech (należy pamiętać, że Zielona Góra geo-graficznie należała do innego państwa niż dzisiaj). Znany był również w Stanach Zjednoczo-nych, w Afryce, w Azji. Krótko przed swoją śmiercią zobowiązał swoją sio-strę, ponieważ umarł bezdziet-

nie, do wybudowania kościoła w Zielonej Górze. Taką fundacją beuchetlowską jest kościół Naj-świętszego Zbawiciela przy al. Niepodległości. Co ciekawe, do budowy tego kościoła wykorzy-stano metalowe konstrukcje produkowane w zakładach Beu-chelta. Jego fabryki produkowa-ły głównie wagony, ale zajmowa-ły się również innymi gałęziami przemysłu metalowego. W Pol-sce jednymi z bardziej znanych tworów przemysłowca są Most Grunwaldzki i zadaszenia ogro-du zoologicznego we Wrocławiu oraz dworzec kolejowy w Pozna-niu.

▪ Straszy i zachwyca

Mauzoleum, w którym spoczy-wa Beuchelt, niestety nie spro-stało próbie czasu. Przyczyniły się do tego wojny oraz grabieże. Ale mimo kilku ubytków, bu-dowla nadal ma swój urok. - Po śmierci przemysłow-ca na ówczesnym cmentarzu Zielonego Krzyża wystawiono mu grobowiec, bardzo piękny i monumentalny. Świeżo po wy-

stawieniu i do wojny wyglądał inaczej niż w tej chwili, aczkol-wiek bryła generalna została za-chowana – przyznaje pani kon-serwator. – To obiekt zbudowany na planie litery U, albo, jak kto woli, podkowy. Jest oparty na rzędzie kolumn i filarów. W środku mieści się umieszczo-na na planie okrągłym kaplica i pierwotnie tam stał postument z popiersiem Beuchelta. Przy-puszczamy, że było ono odlane z brązu, ale nie mam pewności, gdyż nie zachowało się do dnia dzisiejszego. Wejście do grobow-ca poprzedzały schody i wokół nich rozpościerały się metalowe barierki otoczone kwiatami – opisuje konserwatorka. Wspomina, że teren wów-czas był zadbany i grobowiec wy-glądał nieco lepiej. Teraz brakuje postumen-tu z popiersiem oraz kwiatów i barierek, które urozmaicały wej-ście. Izabela Ciesielska uważa, że przy niewielkim nakładzie fi-nansowym grobowiec można by przywrócić do dawnej świetno-ści. Zwłaszcza, że zachowała się ikonografia, jak to niezwykłe

miejsce wyglądało przed wojną.

▪ Czy mauzoleum pozostanie zagadką?

Park Tysiąclecia jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Zielonej Górze. Nieste-ty mieszkańcy pytani o zagadko-wy budynek, wzruszali ramiona-mi i dalej zmierzali w swoim kierunku. - Trudno mi powiedzieć, czy ludzie mają świadomość, czym jest ten obiekt. Myślę, że środowisko naukowe, historycz-ne, konserwatorskie Zielonej Góry na pewno zdaje sobie z tego sprawę. Ludzie, którzy in-teresują się miastem, którzy chcą dla niego coś zrobić wiedzą, z kim to miejsce jest związane. Wiele osób zwyczajnie nie interesuje się historią swojej małej ojczyzny. Powodem może być brak chęci lub czasu. Na szczęście są ludzie, którzy stara-ją się zachować pamięć o minio-nych latach.

▪ Tekst i zdjęcie:Maciej Skorżepo

Z cyklu: Odkryć Zieloną Górę na nowo

Grobowiec z przeszłościHISTORIA ▪ W naszym cyklu prezentujemy miejsca, które codziennie mijamy nie mając pojęcia, jak wiele sekretów w sobie kryją. Park Tysiąclecia w Zielonej Górze to miejsce re-laksu i spacerów. A niewielu wie, że jeszcze 100 lat temu w tym miejscu był niemiecki Cmentarz Zielonokrzyżowy. Oprócz krematorium, po dawnej nekropolii zachował się rów-nież tajemniczy grobowiec z kolumnami.

Zielonej Górze otwarto Bajkową Zagrodę. Dzieciaki

zachwycone, to najważniejsze, ale kontrowersji niemało. Wyda-je się, że niepotrzebnie połączo-no rozwijający się z wolna uni-wersytecki ogród botaniczny z parkiem rozrywki – prywatnym biznesem. Miasto, nie pytając mieszkańców o zdanie, wyłożyło 350 tys. zł. na same tylko plasti-kowe figury, tak kiczowate, że szkoda gadać (Śpiąca Królewna z buźki przypomina raczej dmu-chaną lalę). Dodać do tego parę zwierzaków... i już jesteśmy dum-nymi posiadaczami ogrodu bota-nicznego z (nie)prawdziwego zdarzenia. Już nie gorsi niż Po-znań czy Wrocław. My nie gorsi, my też potrafimy. Ech...• Warszawska policja za-trzymała 25 osób w związku z protestem, który zablokował odbudowę spalonej "Tęczy" na pl. Zbawiciela. Operację przesunię-to na 1 maja. Nie rozumiem, po co na siłę stawiać symbole tole-rancji, skoro widocznie toleran-cyjni nie jesteśmy. „Tęcza” spło-nęła i spłonie raz jeszcze – stara gra w przeciąganie liny. Solidar-na Polska proponuje odbudowę „Tęczy” w barwach narodowych, tak aby nie denerwowała i nie ku-siła wandali. Dobry pomysł: ko-lejny głąb, co ją podpali, posiedzi za znieważenie symbolu narodo-wego. • Jan Paweł II świętym. Z tej wyjątkowej okazji w sieci popularnych supermarketów mogliśmy skorzystać ze specjal-nej tygodniowej oferty. Nie zabra-kło książek o papieżu, kultowych już kremówek oraz watykańsko--polskich chorągiewek, ofertę domknęły zaś atrybuty prawdzi-wego (kato-) survivalowca: ter-mosy, peleryny przeciwdeszczo-we, krzesełka składane małe i krzesełka składane turystyczne. Dorobiano także na inne, nieko-nieczne legalne sposoby, m.in. sprzedając fałszywe wejściówki na mszę kanonizacyjną. I choć „biletów” nie było już na wiele

miesięcy wstecz, to – Bogu dzię-ki! – ceremonię można było obej-rzeć na watykańskich telebimach. Do tego krzesełko składane małe i komplet.• Skoro już jesteśmy przy sprawach religijnych: w okresie wielkanocnym pewien arcybi-skup nazwiskiem Gądecki zasko-czył mnie... ogromnie! Co dla większości braci duchownej nie-podobna, nad wyraz rozsądnie stwierdził: „Największym zagro-

żeniem dla chrześcijaństwa nie jest wcale wojujący ateizm ani wrogowie wiary, ale oziębłe serca chrześcijan”. Ledwo od ziemi odrosłem, ale sobie pofolguję: słowa biskupa bardzo dobrze świadczą o jego intelekcie i przy-pominają choć trochę starą, do-brą oświeceniową tradycję. Mnie do kościoła (tego z małej) raczej nie po drodze, ale więcej takich księży! Wysłuchaj nas Panie.• W Jeninie pod Gorzowem Wlkp. potrafią sobie radzić. Mieszkańcy sfrustrowani nie-praktycznym rozmieszczeniem przejść dla pieszych postanowili wziąć sprawy we własne ręce i... pasy namalowali sobie sami. „Dziką zebrę”, co prawda, szybko zamalowano, ale jeśli o tym czy-tacie, to miało to głębszy sens.

▪ Piotr "Bax" Bakselerowicz

WYDARZENIA ▪ Bax i jego przegląd wydarzeń (mniej) poważny

**IT happens!

W

W

Park Tysiąclecia w Zielonej Górze, znajdujący się pomiędzy ulicami Wazów, Bankową i Stanisława Staszica, po-wstał w 1966 roku na terenie cmentarza. Znajdziemy tu lipy, klony, daglezje, miłorzęby japońskie, forsycje.Po Parku biegają wiewiórki i latają sroki. A ludzie przechadzają się po... dawnych cmentarnych alejkach.

Ledwo od ziemi odro-słem, ale sobie pofolgu-

ję: słowa biskupa bardzo dobrze świad-

czą o jego intelekcie i przypominają choć trochę starą, dobrą

oświeceniową tradycję. Mnie do kościoła (tego

z małej) raczej nie po drodze, ale więcej

takich księży! Wysłu-chaj nas Panie.

Zrób sobie spacer1. Konkatedra św. JadwigiNajstarszy zabytek Zielonej Góry z. XIII

wieku. Naprawdę warto wejść do środka, zobaczyć organy, relikwie, ołtarz.

2. Kościół Matki Boskiej Częstochow-skiej Cały drewniany oprócz wieży, która

została dobudowana dopiero w XIX wieku.

3. Wieża ŁaziennaNazywana również Wieżą Głodową. Zbu-

dowana w XV wieku. Dawniej w jej wnętrzu znajdowało się... więzienie. Skąd nazwa?

W pobliżu znajdowały się łaźnie miejskie.

"cytat na maj

Miło szaleć,kiedy czas po temu :-)Jan Kochanowski

Nawiasem mówiąc:Kogo? Czego? Bachanaliów, nie Bachanalii ;-)

Page 3: UZetka 103 (maj 2014)

3MAJ 2014 Województwo lubuskie

Europa zależy od nas wszystkichEUROPA ▪ Polska weszła do UE 10 lat temu. Maj to zatem wielka rocznica akcesu, a z drugiej strony - miesiąc, kiedy będziemy głosować w wyborach do Europarlamentu. Warto zainteresować się tematem. Europa zależy od nas, a znaczenie Polski w Europie - tym bardziej.

oseł do Parlamentu Europejskie-go wybierany jest na pięcioletnią kadencję. W Polsce w stosunku

do członków PE używamy potocznie okre-ślenia "europarlamentarzysta", "eurodepu-towany" lub "europoseł". Parlament Europejski składa się z 766 posłów, wybranych w 28 Państwach Członkowskich Unii Europejskiej. Posło-wie są wybierani w powszechnych wybo-rach bezpośrednich na okres 5 lat. Polskę reprezentuje 51 Posłów do Parlamentu Europejskiego, wybieranych w 13 okrę-gach wyborczych. Kandydatów z naszego okręgu możecie poznać na stronie

www.wybory.eu Jeśli nie możesz się zdecydować, na kogo i na jaką partię oddać głos - rozwiąż test wyborczy znajdujący się na podanej stronie. Odpowiadając na pytania dotyczą-ce Twojej opinii o ZUS. NFZ, aborcji, le-galizacji narkotyków miękkich etc. spraw-dzisz, do której partii jest Ci najbliżej. Zagłosuj w swoim okręgu wybor-czym - jeśli tego nie zrobisz, to tak, jak gdy-byś oddał głos na partię lubianą przez Cie-bie najmniej.

▪ www.wybory.euwww.europarl.europa.eu Jerzy Buzek

P KOMENTARZ ▪ Jerzy BuzekW sondażach poparcie dla przynależności

Polski do Unii jest bardzo wysokie. Spośród tych, którzy 10 lat temu stali się obywa-telami UE, wielu, może nawet bardziej

świadomie, rozumie swoją tożsamość i nie czuje utraty niezależności. Myślę, że ostat-

nia dekada była dla nas wszystkich także ogromną lekcją z argumentowania racji.

To właśnie poprzez umiejętność prezento-wania argumentów i docierania z nimi do

najważniejszych ośrodków decyzyjnych, zdobywa się w Unii Europejskiej wpływ na

kształt prawa i polityki.

10 lat lubuskiego w Unii EuropejskiejREGION ▪ W maju mija 10 lat, odkąd Polska wstąpiła w szeregi członków Unii Europejskiej. Jaki był ten okres dla gospodarki i społeczeń-stwa w naszym województwie? Rankingi są budujące, a najbardziej zadowoleni możemy być ze spadku stopy bezrobocia. Niecałe 10% w 2013 roku w porównaniu do 25% przed dziesięciu laty to spory sukces.

Jakie możliwości rozwo-ju młodych ludzi widzi Pani w naszym woje-wództwie? Czy fundusze unijne mogą to zmieniać? Lubuskie oferuje dla młodzieży wiele ście-żek rozwoju. W ostatnich latach dzięki wykorzysta-niu funduszy unijnych wykonaliśmy ważne inwe-stycje, które wzmocniły pozycję najważniej-szych regionalnych uczelni w Zielonej Górze, Gorzowie Wlkp. i Sulechowie. Ośrodki akade-mickie remontują swoje budynki, nabywają nowe wyposażenia. W Zielonej Górze nieba-wem, dzięki wsparciu UE, będziemy kształcili prawników i lekarzy. To inwestycja w przy-szłość. Uczelnie będą mogły też liczyć na wsparcie w nowej perspektywie finansowej, to będzie dla nich historyczna szansa.

(frgm. wywiadu z "UZetki" nr 102, maj/2014)

ELŻBIETA POLAKMARSZAŁEK WOJ. LUBUSKIEGO

Page 4: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 20144 Uniwersytet Zielonogórski

tudia to niezwykły okres w życiu każdego człowieka. Egzamin maturalny otwiera przed nami nowe możliwości zdobywania

wiedzy. Wybierając konkretny kierunek kształce-nia decydujemy się na ciężką pracę, która docelowo pozwoli nam zdobyć wymarzony zawód. Pamiętam, że pierwsze kroki na nowej Uczelni są niezwykle trudne. Musimy podejmować codziennie kluczowe z naszego punktu widzenia decyzje. Początkowo uczęszczamy na wszystkie, możliwe zajęcia, a naszym przewodnikiem jest wy-drukowany plan zajęć. Jednak już w okolicach grudnia możemy stwierdzić, że nasz nowy świat studiów nie jest aż tak skomplikowany i tajemniczy, jakim się wydawał jeszcze trzy miesiące wcześniej, a i plan zajęć się troszeczkę kurczy. Poznaliśmy już brać studencką ze starszych roczników. Odszyfrowaliśmy już se-krety studiowania, które przecież nie polega tylko i

wyłącznie na samej nauce. Potem czas nagle przy-śpiesza, mija szybko styczeń i w lutym, w mgnieniu oka zaliczamy pierwszą sesję egzaminacyjną. W maju w naszych rozmowach przewija się nowe pojęcie - Bachanalia w przypadku Uniwersy-tetu Zielonogórskiego. Zastanawiamy się jakie będą one dla nas po raz pierwszy... Czekamy na upragniony maj! Potem świętujemy, bo w myślach już tylko jedno drobne wyzwanie - sesja letnia i dłu-gie, w pełni zasłużone, trzymiesięczne wakacje! Drodzy Studenci, z okazji Waszego święta - Dni Kultury Studenckiej Bachanalia 2014 - chciał-bym życzyć Wam udanej i bezpiecznej zabawy. Świętujcie, wypoczywajcie i zbierajcie siły na nowe wyzwania. Te dni należą do Was - wykorzystajcie je dla siebie. Pamiętajcie również o tych, którzy się przyczynili do ich organizacji i o tym, że w tych dniach Uniwersytet i miasto należą do Was. I jeszcze na koniec drobna refleksja.

W moją pamięć najbardziej zapadły te pierwsze i te ostatnie Juwenalia, które uświadomiły mi, iż w moim życiu skończył się przepiękny okres studio-wania, a rozpoczęło się w pełni dorosłe życie!

Twoje pierwsze Bacha- (Juwe-) nalia...

WALDEMARSŁUGOCKI

dr Waldemar SługockiPoseł na Sejm RP

www.waldemarslugocki.pl

Felieton ▪ "Pamiętam, że pierwsze kroki na nowej Uczelni są niezwykle trudne" - przyznaje Waldemar Sługocki.

S

ok 2014 jest bardzo ważny dla pracowników i studentów zielo-nogórskiej germanistyki. W tym

czasie przypada bowiem czterdziestolecie istnienia Instytutu. Jak się zaczęło? Początki sięgają 1974 roku, kiedy to na byłej wówczas WSP powstał niewielki Zakład Filologii Germańskiej. Dwa lata później odbył się pierwszy nabór, na którym utworzono grupę składającą się z 26 osób. Z biegiem lat zakład przekształcono w Instytut, który może się poszczycić sporym zain-teresowaniem. Germanistyka zielonogórska ma prawo być dumna. Jest jedną z najstar-szych w Polsce, zaś bliskie granicy polsko – niemieckiej umieszczenie uczelni spra-wia, że kierunek ten wciąż zyskuje na po-pularności. Niewyobrażalnym jest, aby Uniwersytet Zielonogórski mógł istnieć bez Instytutu Filologii Germańskiej. Są-siedztwo Polski i Niemiec, wręcz swego rodzaju partnerstwo jest czynnikiem sprzyjającym studiowaniu tego właśnie kierunku. Mówiąc o IFG, nie sposób nie wymienić zasług, jakie z niego płyną. Dzięki studiowaniu germanistyki studenci mogą korzystać z dorobku wy-kładowców, uczestniczyć w konferen-cjach, spotkaniach międzynarodowych, budować mosty ze studentami z Niemiec i Francji... Germanistyka lubuska nie za-myka się bowiem do studiów przy książ-kach. Każdego roku organizowane są kolokwia studenckie w jednym z trzech krajów (Polska Uniwersytet Zielonogór-ski, Francja – Universite d’Angers, Niemcy – Universität Vechta). Konferen-cja w Königswinter stanowi już swego ro-dzaju tradycję – studenci z chęcią biorą w niej udział. Jest to świetna okazja, aby sprawdzić swój język, poznać niemiecką kulturę, dowiedzieć się czegoś nowego oraz zwiedzić najciekawsze zakątki Nie-miec. IFG nie mógłby osiągnąć tak do-brych wyników, gdyby nie kadra wykła-dowców. Studenci mają szczęście pobie-rania wiedzy u wykwalifikowanych

germanistów. Wielu spośród naszych wy-kładowców osiągnęło znakomite rezul-taty w swej karierze naukowej. Cieszą się oni uznaniem nie tylko na naszym uni-wersytecie. Są uznanymi specjalistami na arenie ogólnopolskiej oraz światowej! Nie ma mowy o słabej jakości kształce-nia. Przysłowiowa „niemiecka precy-zja” jest w naszym instytucie na porząd-ku dziennym. Koła naukowe, publikacje w prasie, kilkanaście kierunków badań, międzynarodowa współpraca, program Erasmus, laboratoria językowe, do-świadczeni wykładowcy, wysoki poziom kształcenia – jest się czym pochwalić! Germanistyka zielonogórska oferuje to, co dla każdego żaka winno być najważ-niejsze – solidne wykształcenie. Nasi ab-solwenci zdobywają podczas studiów ba-gaż niezliczonych umiejętności

i możliwości, które pozwalają się odna-leźć na rynku polskim, niemieckim czy europejskim. Studiowanie germanistyki opłaca się! W większości lubuskich szkół pracują absolwenci IFG, którzy - tak, jak jest to zapisane w ślubowaniu – godnie reprezentują Uniwersytet Zielonogórski (w tym także Germanistykę). Kończąc, chciałbym w imieniu braci studenckiej Instytutu Filologii Germańskiej złożyć wyrazy uznania i podziękowanie Dyrekcji naszej Germa-nistyki oraz wszystkim jej Pracownikom. Życzymy kolejnych wielu lat owocnej pracy i dalszego rozwoju na polu nauko-wo – badawczym. Cieszymy się, że może-my dzielić się radością z okazji tak wzniosłego jubileuszu!

▪ Maciej Kubiak

O radości! Czterdziestka minęłaRubinowa rocznica Instytutu Filologii Germańskiej na UZ

R

utor, urodzony w Warszawie i z nią związany, przedstawił Powstanie Warszawskie ina-

czej niż w dotychczasowych opracowa-niach. Tragedia powstańcza jest tu gdzieś na uboczu, a tematem głównym jest miłość w różnych przejawach. Sła-womir Koper opisuje wydarzenia przez biografie ludzkie, gdyż według niego ta forma przemawia do wyobraźni. Czytanie tej książki stanie się okazją do poznania losów znanych i mniej znanych osób, które połączył nie tylko młody wiek, ale i to, że znaleźli się w samym środku piekła wbrew własnej woli. Wszyscy chcieli żyć i cieszyć się każdą chwilą. A musieli zmierzyć się z wszechogarniającą śmiercią i w jej ob-liczu przyjmowali różne postawy, i te godne pochwały, i te moralnie dwu-znaczne. Na okładce widnieje biało-czar-ne zdjęcie młodej kobiety, chciałoby się powiedzieć jeszcze dziecka, która prze-gląda się w lusterku, a na palcu ma pier-ścionek z oczkiem, może zaręczynowy. To unikalne zdjęcie pokazujące kobie-cość, która potrafiła oprzeć się śmierci. Co widzi dziewczyna w lustrzanym od-biciu? Włosy w nieładzie, twarz o deli-katnych rysach z zamyśleniem i troską, co dalej? Taki był los młodych warszaw-skich powstańców. Życie teraźniejsze narażało ich nieustannie na starcie ze świadomością o nieuchronnym końcu, a przyszłość niepewna. Co mogło im zostać? Miłość, która pozwalała dotknąć nieba.▪ Jadwiga Matuszczak PBW w Zielonej GórzeZobacz:www.pbw.zgora.pl/pbw

A siążka dla studentów Wydziału Ekonomii i Zarządzania. Publika-

cja ta jest wynikiem wieloletnich doświadczeń i przemyśleń autora. Niniejsza praca koncentruje się na praktycznych zagadnieniach do-tyczących funkcjonowania syste-mu budżetowania i jego wykorzy-stania w zarządzaniu przedsiębiorstwami budowlano--montażowymi. W książce przedstawiono m.in.: budżet główny przedsię-biorstwa budowlano-montażowe-go, budżet budowy, budżet zaple-cza budowy na przykładzie bazy sprzętowo-transportowej, budżet kosztów ogólnych, koszty działal-ności przedsiębiorstwa budowla-no-montażowego, sposób ewi-dencjonowania przychodów i kosztów działalności przedsię-biorstwa budowlano-montażowe-go i wiele innych.

▪ e-marina.eu

►►► KONKURS ◄◄◄

Dlaczego chcesz otrzymać książkę "Budżetowanie..."? Wyślij odpowiedź e-mailem na adres [email protected] do 20-go maja br. W temacie maila wpisz "Gram o książkę". Redakcja wybierze najciekaw-szą odpowiedź - jej autor otrzyma egzemplarz "Budże-towania...".

K

Germanistyka zielonogórska ma prawo być dumna. Jest jedną z najstarszych w Polsce, zaś bliskie granicy polsko-niemieckiej umieszczenie uczelni sprawia, że kierunek jest ciągle bardzo popularny.

▪ "UZetka" poleca

AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI

To ogólnopolski program Stowarzyszenia Wiosna, który pomaga dzieciom w potrzebie. Tym, które potrzebują kogoś, kto w nie uwierzy i nauczy wygrywać. W AKADEMII PRZYSZŁOŚCI kimś takim jest Tutor – wolontariusz, który regularnie spotyka się z dzieckiem i pracuje w ramach sprawdzonej metodologii – tzw. Systemu Motywatorów Zmiany. Tutor spotyka się ze swoim podopiecznym indywidualnie, raz w tygodniu przez jedną godzinę i pomaga w nauce danego przedmiotu. Dzieci, które objęte są programem, pochodzą z rodzin dysfunkcyj-nych. Dzięki wsparciu Tutorów mają okazję uwierzyć w siebie. Tutor jest nie tylko korepetytorem, ale i przyjacielem, wzorem do naśladowania, autorytetem. Pomaga dziecku odzyskać wiarę we własne możliwości i inspiruje do działania. Sprawia, że dziecko staje się KIMŚ.

Chcesz współpracować?Znajdź profil Akademii na Facebooku: Akademia Przyszłości w Zielonej Górze.

Page 5: UZetka 103 (maj 2014)

5MAJ 2014 Kultura

okładnie rok temu na stronie Lubuskiego Teatru pojawił się wpis zatytułowany: "Współpra-

ca LT z zakładem karnym w Krzywań-cu". Mogliśmy wtedy przeczytać pierw-sze informacje dotyczące rozpoczynającego się projektu – więź-niarki z Krzywańca wezmą udział w rocznych warsztatach prowadzonych przez Magdę Fertacz i Łukasza Chot-kowskiego; kobiety napiszą osobiste tek-sty, na których podstawie powstanie spektakl teatralny. Jak zapowiadali twórcy – projekt nie będzie miał zbyt wiele wspólnego z dydaktyzmem, nie będzie bronił, nie bę-dzie oceniał. Po roku sprawdzam dla Was, na jakim etapie jest aktutalnie projekt. Eki-pa Lubuskiego Teatru, po raz kolejny nas nie zawiodła – projekt "Więźniarki" bę-dzie miał swój finał na deskach lubuskiej sceny już 17 maja. To właśnie w ten dzień premierę będzie miał spektakl "Nikt nie byłby mną lepiej". Różne kobiety, różne historie, wszystkie indywidualne i szcze-re. – Na poczatku współpracy w gru-pie było około piętnastu kobiet. Z cza-sem została najbardziej zainteresowana i zdeterminowana piątka. Z nimi współ-praca przebiegała dobrze, aczkolwiek zdobywanie ich zaufania było trudnym doświadczeniem i ciężką pracą. Z każdą z nich spotykaliśmy się indywidualnie. Były to spotkania oparte na bardzo in-tymnej i szczerej rozmowie. Wspólnie dotykaliśmy interesujących nas tematów, ustalaliśmy, który z nich ma być nad-rzędny w kolejnym pisanym przez daną więźniarkę fragmencie – zdradziła nam

dramaturg spektaklu, Magda Fertacz. Wszystkie teksty, które znajdą się w spektaklu, zostały napisane przez ko-biety osadzone w zakładzie karnym. – Nic nie zmienialiśmy, nie dopisywali-śmy, nie dopracowywaliśmy. Ja zajęłam się jedynie dramaturgicznym układem tekstu i skrótami. Jest to głos autentycz-ny – opowiada Fertacz. Nie będą to ba-nalne opowieści, więźniarki nie będą opowiadały o swojej niewinności, będę mówiły prawdę – o sobie, o świecie, o po-dejmowaniu decyzji. Reżyserią spektaklu zajął się Łu-kasz Chotkowski, a na scenie wystąpią: Elżbieta Lisowska-Kopeć, Hanna Kle-packa, Dawid Rafalski oraz Przemysław Kosiński. ▪ Dawid Włodarczyk

Lubuski Teatr dla studentów▪ Nikt nie byłby mną lepiej

fot.

teat

r.zgo

ra.p

l

RADIO INDEX POLECA www.index.zgora.pl

Jeśli i lubisz wyznaczać swoje cele i realizować je, a dodatkowo dbać o siebie, swój wygląd i samopoczucie, mam coś dla Ciebie. Małą Czarną – mam nadzieję, że w poniedziałkowe popołudnie znajdziesz chwilę dla siebie i ra-zem ze mną wypijesz orzeźwiającą kawę wraz z naszymi gośćmi: fryzjerami, kosmetyczka-mi, trenerami... Poniedziałki, godz. 14:00. Anita Zapolska.

Najważniejsze polityczne postaci i najbardziej istotne tematy dla studentów, zielonogórzan, Lubuszan. Od poniedziałku do piątku o godz. 9:30 zapraszamy Was na kwadrans informacji, emocji i dobrego dziennikarstwa. Powtórka o godz. 17:30. Rozmowy prowadzi Tomasz Misiak.

RozmowaRadia Index►

Pięć dni w tygodniu między godziną 12 a 13 tylko na 96fm możecie spędzić z nami swój wolny czas przyglądając się Uniwersytetowi Zielonogórskiemu od kuchni. Daniem głów-nym jest oczywiście zielonogórska uczelnia, którą serwujemy w nieodmiennie smakowitej odsłonie. Udowodnimy Wam, że studiowanie to nie tylko gorączkowa nauka przed sesją oraz ciągłe wizyty w dziekanacie. Zaprasza Damian Łobacz.

GodzinaRektorska

MałaCzarna ►

Kwiecień przyniósł dwie premiery zupełnie różnych artystów, z innych kontynentów, grających inną muzykę. Twórcy chyba nigdy nie spotkali się na scenie. Mają jednak jedną wspólną ce-chę: wydali płyty budzące bardzo podobne zastrzeżenia. ▪ Michał Stachura

Albumy co prawda się bronią, ale taka recenzja powinna być ujmą na honorze Damona Albarna z jednej i The Afghan Whigs z drugiej strony. Odpowiednio "Everyday Robots" i "Do the Beast" to dobre płyty. Są dobrze zagrane, nagrane i zaśpiewane (fałsze Dulliego zo-stały uznane przez WHO za zdrowe). Problem w tym, że tak Albarn, jak i Dulli zwykli rozrywać duszę, a teraz są po prostu dobrzy. Na "Everyday Robots" i "Do the Beast" znajdziecie naprawdę sporo niezłych dźwięków. Na pierwszej nastrojowych, półakustycz-nych tworów najeżonych elektroniką. Na drugiej będą to mocne, al-ternatywne piosenki niesione emocjonalnym wokalem Grega Dul-liego.

Największym grzechem lidera The Afghan Whigs i Damona Albarna jest jednak obojętność słuchacza. Po tych albumach w gło-wie nie zostaje prawie nic. "Do the Beast" posiada wszystkie części składowe najbardziej udanych rzeczy Whigs. Jest bogate instrumentarium, fałsze w za-chrypniętym głosie lidera, unoszący się nad wszystkim smutek. Cze-go zabrakło? Demonów. Tych samych, które kazały nagrać Dulliemy taką piękność, jak "When We Two Parted" czy tak mocną i napaloną piosenkę, jak "Somethin' Hot". Albarn nie jest prawie nic lepszy. Większość "Everyday Ro-bots" spływa po słuchaczu tak bardzo, jak spływać mogą tylko rzeczy boleśnie przyzwoite. Damon jednak zamieścił na swoim debiutanc-kim solowym albumie balladę "The Selfish Giant". I had a dream, you were leaving. It's hard to be a lover when the TV's on and nothing's in your eyes - tak brzmią najpiękniejsze słowa napisane tej wiosny. Słowa, które swym nastrojem idealnie wręcz oddają rozczarowanie obiema opisywanymi tu płytami.

Damon Albarn Everyday Robots

The Afghan Whigs Do the Beast

D Zajęłam się jedynie dramaturgicznym

układem tekstu i skrótami. Jest to głos

autentyczny – opowia-da Magda Fertacz o sztuce "Nikt nie byłby mną lepiej".

– Nie będą to banalne opowieści, więźniarki nie będą opowiadały

o swojej niewinności, będą mówiły prawdę,

o sobie, o świecie, o podejmowaniu

decyzji.

▪ Pan Ibrahim i kwiaty Koranu (premiera studencka)

an Ibrahim i kwiaty Koranu" (Erica Emmanuela Schmitta) to piękny monodram w reżyserii Zbignie-wa Najmoły, grany przez wyjątkowego aktora Lubu-

skiego Teatru – Janusza Młyńskiego. Artysta w adaptacji LT wziął na siebie wszystkie role dramatu i przez 90 minut, które mijają w mgnieniu oka, opowiada nam wzruszającą historię o życiu małego chłopca Momo. Mojżesz trafia do sklepu Araba – Pana Ibrahima, któ-ry po śmierci ojca chłopca postanawia go wziąć w opiekę. Momo, dla którego właściciel sklepu był bliżej nieznajomym dziwolągiem, stopniowo zaczyna go poznawać, ufać mu, aż w końcu pojawia się między nimi prawdziwa przyjaźń. Dzięki Ibrahimowi chłopiec uczy się, czym jest szla-chetność, wybaczenie, szacunek do drugiego człowieka i prawdziwa wiara. Z pozoru wszystko brzmi pięknie, jednak widz cały czas jest trzymany w napięciu, chociaż nie od razu wiadomo dlaczego. Niemniej jednak, jeśli się wsłuchać w sło-wa wypowiadane przez aktora, od czasu do czasu pojawiają

się dźwięki zdradzające przyszłe wzruszające wydarzenia. Młyński zagrał całym sobą, słowem, gestem, ruchem, ale przede wszystkim głosem, którym po prostu czaruje pu-bliczność. Historię można głęboko przeżyć jedynie słuchając opowieści Momo, ale Najmoła stworzył zbyt piękne obrazy, żeby móc pozwolić sobie na rezygnację z podziwiania ich. Wspomnienia z życia małego chłopca widać nawet w spojrze-niu aktora, a dziecinną naiwność w odbieraniu świata – w najmniejszych gestach Młyńskiego. Zachęcam wszystkich studentów do skorzystania z możliwości i obejrzenia "Pana Ibrahima i kwiatów Koranu", prawdopodobnie większość z Was nie miała zbyt wielu oka-zji, aby przyjrzeć się monodramowi na tak wysokim pozio-mie, jaki zaprezentował Lubuski Teatr. Premiera studencka odbędzie się 15 maja o godz. 19:00. Cena biletu to 12 złotych.

▪ Agnieszka Oleśniewicz

P

Page 6: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 20146 Uniwersytet Zielonogórski

dbyły się już wszystkie ca-stingi, czeka-

my teraz na finał ak-cji. W zabawie mógł wziąć udział każdy. Oceniane były nie tylko wokalne zdol-ności, ale również show, jakie uczestni-cy robili na scenie. Dodatkowo wszyscy chętni, którzy prze-szli do kolejnego eta-pu, mają okazję przygotować się do finału pod okiem dwóch jurorów - stu-dentów Edukacji Muzycznej Irene-usza Lutza i Piotra Watrasa. Studenci pomogą dobrać nie tylko utwór, ale i udzielą wskazówek, by artyści poczuli się pewniej na UZ Fac-torowej scenie. Finał odbędzie się 15-go maja podczas Ba-chanaliów. Przyby-wajcie! fot. wZielonej.pl

Rusza UZ Factor.Objawiają się talenty

O

BACHANALIA ▪ Świetnie się bawić w gronie znajomych i jeszcze mieć szansę na wygranie atrakcyjnych nagród? Taka idea przy-świeca organizatorom kolejnej edycji UZ Factora.

owszechnie uważa się, że świat należy do młodych, więc dorosłe

kobiety doczepiają do swoich kluczy dziecinne breloczki (wysyłają w świat informację: nie jestem aż taka poważna), a dorośli mężczyźni nie mają najmniejszych oporów, by spędzać wolny czas, od czasu do czasu, przy Cartoon Ne-twork. Studenci natomiast nie muszą niczego komunikować, bo do starości (nazywajmy rzeczy po imieniu, czemu sta-rość w Polsce to ciągle temat tabu?) jeszcze im daleko. Oni raczej kierują się sloganem te-lewizji 4fun: „Nie bawisz się, nie żyjesz”. Do czego to wszystko nas, jako społeczeństwo, pro-wadzi? Do infantylizacji my-ślenia, oczekiwań, stylu życia. - Infantylizacja społe-czeństwa jest bezpośrednio związana z komercjalizacją życia. Rynek od dawna nie tylko zaspokaja potrzeby. On je produkuje. I to w taki spo-sób‚ ażeby objąć jak najwięk-szą grupę odbiorców. Proszę

zwrócić uwagę‚ że produkty kultury masowej rzadko kiedy dzielą się na przedmioty dla dzieci i dorosłych. Umowna granica‚ powyżej której od-biorcy zlewają się w ogromną społeczność konsumentów, to dziesięć lat. Dlatego filmy ta-kie jak animowany „Shrek” podobają się i dzieciom‚ i do-rosłym – mówi w "Rzeczpo-spolitej" Kazimierz Krzysz-tofek, profesor socjologii. Jak małe dzieci chcemy wszystko mieć szybko, tu i te-raz. Wszystko musi być za-bawką, umieć nas zaintereso-wać, podtrzymać naszą

uwagę. Tak działa już telewi-zja, multimedia, reklama. Na równoległym torze rozwija się kult młodości. Ju-wenalizacja kultury obejmuje, podobnie jak infantylizacja, wszelkie sfery życia. Na okładkach gazet dominują młode osoby, popularyzuje się wciąż bardziej i bardziej poprawianie wyglądu ze-wnętrznego, ludzie starsi po-dejmują różne aktywności, zapisują się do klubów senio-ra, biorą udział w zajęciach uniwersytetów trzeciego wie-ku. Juwenalizacja - pomaga czy sprawia problem?

Juwenalizacja...

P

SPOŁECZEŃSTWO ▪ W tym tygodniu Bachanalia, a już za trzy ty-godnie będziemy świętować Dzień Dziecka. My wszyscy, bo w każ-dym z nas jest dzieciak. To widać – po zdjęciach, jakie wrzucamy na fejsbukowy profil, po postaciach, które znajdują się na naszych t-shirtach, po tym, co oglądamy w telewizji i na co idziemy do kina.

Page 7: UZetka 103 (maj 2014)

7MAJ 2014 BACHANALIA 2014

Page 8: UZetka 103 (maj 2014)

BACHANALIA 20148 MAJ 2014

PONIEDZIAŁEK 12.05.2014 09.00 – 13.00 WAMPIRIADA Gdzie: Budynek dydaktyczny A-29, przy ul. Prof. Z. Szafrana 4a, Campus A12.00 – 14.00 PARADA BACHANALIOWA Gdzie: Start: ul. Prof. Z. Szafrana (obok hali akademickiej), Campus A, koniec: zielonogórski deptak17.00 – 21.00 VOLLEYBALL STUDENT CUP Gdzie: Hala Sportowa, ul. Prof. Z. Szafrana 6, Campus A20.00 KINO POD GOŁYM NIEBEM Gdzie: Teren zielony, al. Wojska Polskiego 69, Campus B22.00 PONIEDZIAŁEK STUDENCKI & PERKUSJA LIVE ACT (MUCIEK) W KLUBIE U OJCA Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A

WTOREK 13.05.2014 09.00 – 13.00 WAMPIRIADA Gdzie: Budynek dydaktyczny A-16, Aula C, al. Wojska Polskiego 69, Campus B11.00 – 15.00 IX DYKTANDO UNIWERSYTECKIE - ZŁAP BYKI ZA ROGI Gdzie: Budynek dydaktyczny A-29, sala nr 1, ul. Prof. Z. Szafrana 4a, Campus A17.00 – 22.00 WIELKIE GRILLOWANIE Z KLUBEM X-DEMON! Gdzie: Teren zielony, al. Wojska Polskiego 69, Campus B20.00 HAVAII PARTY W KLUBIE STUDENCKIM WYSPA Gdzie: al. Wojska Polskiego 65 Campus B20.00 – 22.00 IMPROWIZACJA KABARETOWA „MIESZANKA STUDENCKA” Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A20.00 – 21.00 AqUA UZ SHOW Gdzie: Basen KS Korner, ul. S. Wyspiańskiego 1722.00 BACHANALIOWA ROZGRZEWKA Z KLUBEM X-DEMON Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

ŚRODA 14.05.2014 17.00 – 19.00 BACHANALIOWY TURNIEJ TENISA STOŁOWEGO Gdzie: Sala Gimnastyczna UZ, ul. Podgórna 50 (wejście od budynku A-0), Campus A20.30 – 23.00 WIECZÓR JAZZOWY Gdzie: Bistro-Bar Międzywojenka, al. Niepodległości 23/121.00 SEX PUNK DESTROYERS Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A21.00 KLUBOWE BACHANALIA Z X-DEMONEM Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

CZWARTEK 15.05.2014 10.00 – 12.00 BACHANALIA, CZYLI SEKSUALNOŚć W STAROŻYTNOŚCI - WYKŁAD OTWARTY Gdzie: Budynek dydaktyczny A-16, Aula C, al. Wojska Polskiego 69, Campus B18.00 – 20.00 V BACHANALIOWY TURNIEJ PRACOWNIKÓW UZ W SIATKÓWKę Gdzie: Hala Sportowa UZ, ul. Prof. Z. Szafrana, Campus A19.00 CZWARTEK STUDENCKI II FINAŁ UZ FACTOR Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A19.00 PREMIERA STUDENCKA - PAN IBRAHIM I KWIATY KORANU Gdzie: Lubuski Teatr w Zielonej Górze, al. Niepodległości 3/520.00 RAP BITWA Gdzie: Klub WySPa, al. Wojska Polskiego 65, Campus B

PIąTEK 16.05.2014 15.00 – 21.00 JEźDZIć KONNO KAŻDY MOŻE - DNI OTWARTE OJ UZ Gdzie: Ośrodek Jeździecki UZ, ul. Stajenna 2219.00 – 21.30 KABARETON - JURKI, SŁUCHAJCIE, MADE IN CHINA, ADIN, SŁOICZEK PO CUKRZE, TIRURIRU, GRUPA TANECZNA SLAYD Gdzie: Aula UZ, ul. Podgórna 50, Campus A19.00 – 21.00 KONCERT WIETNAMSKIEGO ZESPOŁU THANH HOA Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A21.00 IMPREZOWO W X-DEMON Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

Page 9: UZetka 103 (maj 2014)

BACHANALIA 2014 9MAJ 2014

SOBOTA 17.05.2014

10.00 – 16.00 TEST COOPERA Gdzie: Stadion UZ, ul. S. Wyspiańskiego 5821.00 IMPREZOWO W X-DEMON Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

NIEDZIELA 18.05.2014

13.00 – 15.00 BACHANALIOWY MECZ RUGBY - KU AZS UZ VS KS RC WROCŁAW Gdzie: Stadion UZ, ul. S. Wyspiańskiego 58

PONIEDZIAŁEK 19.05.2014

09.00 – 14.00 I AKADEMICKIE MISTRZOSTWA W PŁUKANIU ZŁOTA Gdzie: Okolice budynku dydaktycznego A-29, ul. Prof. Z. Szafrana 4a, Campus A15.00 MECZ STUDENTEK UZ + MECZ CAMPUS A VS. CAMPUS B Gdzie: Stadion UZ przy ul. Wyspiańskiego17.00 – 22.00 WIELKI STUDENCKI OBIAD + BACHANALIOWY OPENER Gdzie: Teren zielony, al. Wojska Polskiego 69, Campus B20.00 PONIEDZIAŁEK STUDENCKI & VOCAL LIVE ACT (NATALIA IWANIEC) W KLUBIE U OJCA Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A

WTOREK 20.05.2014

10.00 – 14.00 WIOSKA KULTUR NARODOWYCH Gdzie: Budynek dydaktyczny A-16 (hol), Campus B10.00 – 13.00 ZAWODY PŁYWACKIE „MACARON CUP” Gdzie: Basen KS Korner, ul. S. Wyspiańskiego 1715.00 – 21.00 BACHANALIOWY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ Gdzie: Stadion UZ, ul. Wyspiańskiego 5815.00 – 18.00 ZJAZD NA BYLE CZYM Gdzie: ul. Prof. Z. Szafrana, Campus A16.00 – 22.00 WIELKIE GRILLOWANIE Gdzie: Teren pomiędzy DS. Ziemowit i DS. Rzepicha, Campus A21.00 FATHER’S PARTY Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A22.00 GRUBY MELANŻ W X-DEMON Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

ŚRODA 21.05.2014

11.00 – 11.30 BIEG O PUCHAR JM REKTORA Gdzie: Stadion UZ, ul. S. Wyspiańskiego 5819.00 – 21.00 FINAŁ MISS STUDENTEK Gdzie: Aula UZ, ul. Podgórna 50, Campus A21.00 AEGEE BUS PARTY Gdzie: Start: SBM, ul. Wyspiańskiego 60, koniec: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 6322.00 KLUBOWE BACHANALIA – OFICJALNY AFTER MISS STUDENTEK Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

CZWARTEK 22.05.2014

10.00 – 15.00 ZMAGANIA AKADEMIKÓW Gdzie: Teren pomiędzy DS. Ziemowit i DS. Rzepicha, Campus A17.00 – 19.00 XX BACHANALIOWY TURNIEJ PRACOWNIKÓW UZ W KOSZYKÓWCE Gdzie: Stadion UZ, ul. Wyspiańskiego 5816.00 – 22.00 BEFORE KONCERTÓW BACHANALIOWYCH Gdzie: Teren pomiędzy DS. Ziemowit i DS. Rzepicha, Campus A17.00 – 23.30 KONCERTY NA STADIONIE I DZIEŃ – DONGURALESKO, KAMIL BEDNAREK, LUXTORPEDA Gdzie: Stadion UZ, ul. Wyspiańskiego 5822.00 FATHER’S PARTY Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A23.45 AFTER PARTY Z BEDNARKIEM, LUXTORPEDą I DGE Klub WySPa, al. Wojska Polskiego 65, Campus B

Page 10: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 201410 BACHANALIA 2014

PIąTEK 23.05.2014

16.00 – 22.00 BEFORE KONCERTÓW BACHANLIOWYCH Gdzie: Teren pomiędzy DS. Ziemowit i DS. Rzepicha, Campus A17.00 – 23.30 KONCERTY NA STADIONIE II DZIEŃ – CZADOMAN, DJ INOX, BOYS, WESTBAM Gdzie: Stadion UZ, ul. S. Wyspiańskiego 5821.00 DEMONALIA Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 6322:00 FATHER’S PARTY - ZAKOŃCZENIE BACHANALIÓW Gdzie: Klub U Ojca, ul. Prof. Z. Szafrana 8, Campus A23.45 NOC DISCO Z CZADOMANEM I ZESPOŁEM BOYS Gdzie: Klub WySPa, al. Wojska Polskiego 65, Campus B

SOBOTA 24.05.2014

11.00 – 20.00 FESTIWAL CAPOEIRY Gdzie: Hala Sportowa UZ, ul. Prof. Z. Szafrana, Campus A21.00 BACHANALIOWY AFTER W X- DEMON Gdzie: Klub X-Demon, ul. Kupiecka 63

12 maja kolorowy orszak w klimacie village przejmie klu-cze miasta i do 24 maja to my, studenci, będziemy włoda-rzami Zielonej Góry. Dzięki pracy Parlamentu Studenckiego, Organizacji Studenckich oraz Kół Naukowych, przeprowadzimy Was przez dwa tygodnie wspaniałej zabawy oraz spektakular-nych wydarzeń. Coś dla ducha znajdziecie w tygodniu Coolturalnym, w którym przygotowaliśmy dla Was, wieczór jazzowy, premierę studencką w Teatrze Lubuskim, spotkanie z klasyką polskiego kina oraz KABARETON. Tydzień Standard to wielki powrót studenckiej kre-atywności w "Zjeździe na byle czym" oraz pięknych Kobiet podczas Gali Miss Studentek. Wielka kumulacja nastąpi podczas dni koncertowych. Już 22 maja na scenie ba-chanaliowej wystąpi raper DonGURALesko, kobiece ser-

ca rozgrzeje Kamil Bednarek, a rockowe brzmienie za-prezentuje zespół Luxtorpeda. W piątek 23 maja w klimat disco wprowadzi Czadoman, kropkę nad i posta-wi zespół BOYS, Dj Inox przeniesie nas w świat muzyki elektronicznej, a WESTBAM… przekonacie się sami. Niech maj będzie synonimem młodości, witalno-ści, wspaniałej zabawy. Udowodnijmy sobie oraz miesz-kańcom naszego miasta, podczas Dni Kultury Studenc-kiej Bachanalia 2014, jak wspaniałą, zgraną i silna bracią studencką jesteśmy.

Zapraszam na najlepsze Bachanalia,

Tomasz BrykPrzewodniczący Parlamentu StudenckiegoUniwersytetu Zielonogórskiego

TOMASZ BRYK

Przewodniczący Parlamentu Studenckiego zaprasza Was na Dni Kultury Studenckiej Bachanalia 2014

Tego jeszcze nie było! Dwutygodniowe Dni Kultury Studenckiej Bachanalia 2014!

Page 11: UZetka 103 (maj 2014)

11MAJ 2014 Uniwersytet Zielonogórski

Zawód zaufania społecznego ▪ Rozmowa z prof. Bogusławem Banaszakiem, pełnomocnikiem JM Rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego d/s powołania Wydziału Prawa i Administracji.

Nowy Wydział – Wydział Prawa i Administracji

W roku akademickim 2014/2015 Uniwersytet Zielonogórski po raz pierwszy przeprowadzi nabór na następujące kierunki studiów: administracja, architektura krajobrazu, dziennikarstwo, europeistyka i stosunki transgraniczne, inżynieria kosmiczna, komunikacja biznesowa w języku rosyjskim, logistyka, ochrona i bezpieczeństwo dziedzictwa kulturowego, polityka publiczna oraz prawo (5-letnie jednolite studia magisterskie) i psychologia* (5-letnie jednolite studia magisterskie).* studia zostaną uruchomione po uzyskaniu zgody Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Dzisiaj zaprezentowaliśmy Wam administrację, inżynierię kosmiczną, komunikację biznesową w języku rosyjskim oraz prawo. W następnym numerze UZetki przeczytacie o ochronie i bezpieczeństwie dziedzictwa kulturowego oraz o psychologii.

Na uniwersytetach Wydziały Prawa i Administracji cieszą się często większym prestiżem aniżeli pozostałe Wydziały. Z czego to wynika? Mówienie o większym prestiżu jest chyba przesadą – co najwyżej występuje większa po-pularność. Związane to jest z przyszłą profesją należącą do kil-kunastu cieszących się najwięk-szym zaufaniem społecznym. Prawnika w różnych rankingach często stawia się na równi z leka-rzem czy architektem.

W grudniu 2012 r. wiele instytu-cji państwowych i samorządo-wych w regionie podpisało poro-zumienie w sprawie powołania i rozwoju Wydziału Prawa i Ad-ministracji. Co sprawiało naj-większe trudności przy organi-zacji tego Wydziału na Uniwersytecie Zielonogórskim?

Wbrew pozorom nie ka-dra. Wystarczającą do tzw. mi-nimum ilość deklaracji o ewen-tualnej przyszłej pracy na nowym wydziale uzyskano w ciągu pierwszych dwóch mie-sięcy. Były i są pewne trudności z uznaniem habilitacji niemiec-kich. Stosunkowo najtrudniej było znaleźć odpowiednie po-mieszczenia odpowiadające specyfice Wydziału.

Skąd pochodzą nauczyciele akademiccy, którzy podejmą pracę na nowym Wydziale? Deklaracje złożyli profe-sorowie z pięciu ośrodków aka-demickich w Polsce i dwóch nie-mieckich, a także doktorzy prawa (w tym praktycy) z kilku polskich miast. O tym, kto w rzeczywistości będzie praco-wał na nowym Wydziale będzie można powiedzieć po zakończe-

niu procedury konkursowej. Na-leży pamiętać, że liczba pracow-ników zależeć będzie też od liczby studentów, a ta będzie stopniowo wzrastać po ukończe-niu roku przez kolejny rocznik.

Jakie katedry wejdą w skład nowego Wydziału? Na Wydziale Prawa i Ad-ministracji będą działały następu-jące katedry: Prawa Konstytucyj-nego; Teorii Prawa; Prawa Karnego i Postępowania Karne-go; Prawa Cywilnego, Postępowa-nia Cywilnego oraz Komparaty-styki Prawa Prywatnego; Prawa Administracyjnego i Finansowe-go; Systemów Ustrojowych i Praw Człowieka; Prawa Międzynaro-dowego i Europejskiego oraz Hi-storii Doktryn Polityczno-Praw-nych i Historii Prawa.

Dla większości z nas pojęcie ,,komparatystyka prawa pry-watnego’’ jest niezrozumiałe. Proszę je wyjaśnić… Chodzi o potrzebne w okresie internacjonalizacji na-uki i życia ekonomicznego bada-nia i studia prawno-porównaw-cze. Instytucje prawa cywilnego nie wszędzie wyglądają tak samo. Poznanie różnic i wypły-wających z nich wniosków jest konieczne dla zapewnienia pewności obrotu prawnego w stosunkach przekraczających granice jednego państwa.

Czy przyszły prawnik powinien się wyróżniać specjalnymi ce-chami charakteru i innymi umiejętnościami, bez których nie poradzi sobie na tym kie-runku studiów? Czy musi mieć wyśmienitą pamięć, bo inaczej nie opanuje przepisów prawa? Jest wiele przesady w obiegowym poglądzie, że studia

prawnicze czy administracyjne to uczenie się na pamięć. Nawet najlepsza pamięć i warunkowa-na przez nią znajomość przepi-sów prawa nie zastąpi zdolności analizy norm, łączenia wszyst-kich wchodzących w grę przepi-sów itp. Pierwsze pytanie doty-czyło predyspozycji przyszłego adepta prawa, ale także i admi-nistracji. Na pewno musi to być osoba otwarta na poglądy in-nych, analizująca argumenty i na ich podstawie wyrabiająca sobie własne stanowisko. Nie ma mowy o przyjmowaniu z góry określonych sądów.

Studenci administracji podczas studiów pewnie będą mieli praktyki w urzędach. Jak kwe-stia praktyk wygląda w przy-padku studentów prawa? Czy u nich taką praktyką jest do-piero aplikacja? Nie, już w trakcie studiów każdy student prawa będzie mu-siał odbyć praktykę, która jest ważnym uzupełnieniem procesu dydaktycznego. Aplikacja jest rodzajem

praktyki, może najważniejszą w danym zawodzie, ale nie jedyną. Obecnie zresztą są też inne dro-gi, poza aplikacją, na dochodze-nie do zawodów prawniczych.

Na czwartym i piątym roku studenci prawa wezmą udział w unikalnym programie przy-gotowującym do aplikacji (do wyboru): adwokackiej, komor-niczej, notarialnej, ogólnej lub radcowskiej. Na czym polega unikalność tego programu? Zwykle dopiero po stu-diach organizowane są kursy przygotowujące do określonej aplikacji. Uniwersytet Zielono-górski będzie oferował odpo-wiedni program jeszcze przed ukończeniem studiów, co po-zwoli połączyć ogólne przygoto-wanie prawnicze, z wymogami koniecznej specjalizacji. Na-szym celem jest jak najlepiej przygotować studentów do za-wodu prawnika i wyposażyć w odpowiednie kompetencje społeczne zgodnie z Krajowymi Ramami Kwalifikacji.

Na kierunku administracja oferujecie Państwo studia dwu-stopniowe. Jakie będą na nich specjalności do wyboru? Na studiach pierwszego stopnia będą to administracja pu-bliczna, administracja gospodar-cza oraz administracja porządku i bezpieczeństwa publicznego, na-tomiast na studiach drugiego stopnia będą to administracja ogólna i służby publiczne. Po szczegóły odsyłam do oferty dydaktycznej. Pragnę do-dać, że studia drugiego stopnia na Uniwersytecie Zielonogór-

skim będą dawały szanse na dal-sze kształcenie tym wszystkim, którzy dotychczas uzyskali li-cencjat z administracji w róż-nych nie uniwersyteckich szko-łach wyższych.

W jakie kompetencje zostaną wyposażeni absolwenci kierun-ku administracja? Podstawowe cele kształce-nia na kierunku administracja to wszechstronne przygotowanie do pracy w administracji rządowej, gospodarczej i samorządowej oraz przygotowanie absolwenta do pełnienia funkcji menedżer-skich w szeroko rozumianej admi-nistracji. Studiowanie na kierun-ku administracja przygotowuje przyszłych urzędników do prawi-dłowego, sprawnego zarządzania i wykonywania zadań związanych z pracą w instytucjach państwo-wych oraz na stanowiskach w fir-mach prywatnych.

Ilu studentów na Uniwersytecie Zielonogórskim będzie mogło rozpocząć studia na kierunku prawo, a ilu na kierunku admini-stracja w październiku 2014 r.? Określone przez władze Uniwersytetu Zielonogórskiego limity na pierwszy rok (a tylko taki na razie rusza), to 150 osób na prawo stacjonarne i 150 na niesta-cjonarne. Natomiast na studia I stopnia na kierunku administra-cja przyjmiemy po 150 osób w obu trybach oraz po 150 osób na stu-dia magisterskie w obu trybach.

Serdecznie dziękuję Panu Pro-fesorowi za rozmowę.▪ Rozmawiała: Ewa Tworowska – Chwalibóg

XI Festiwal Nauki – 8 i 9 czerwca 2014 r.

Uniwersytet otwarty na Europę To hasło przewodnie tegorocznego Festiwalu. W tym roku przypada 10-lecie przy-stąpienia Polski do Unii Europejskiej. Podczas FN chcemy pokazać różnorodne powiązania Uniwersytetu Zielonogórskiego ze Wspólnotą. W niedzielę 8 czerwca br. tradycyjnie już miasteczko uniwersyteckie zostanie zbu-dowane wokół zielonogórskiego Ratusza. Podczas trwającego 5 godzin festynu naukowe-go przedstawimy mieszkańcom Zielonej Góry i regionu interesujące projekty, które do-skonale udowodnią tezę, iż Uniwersytet jest otwarty na Europę. Będzie wiele dodatkowych atrakcji, w tym wykłady gości zagranicznych, koncert Big-Bandu, teatr uliczny, pokazy sportowe. Poniedziałek 9 czerwca będzie dniem otwartych drzwi na poszczególnych Wydzia-łach Uniwersytetu. Szczegółowy program wraz z opisem poszczególnych projektów znajdziecie na www.fn.uz.zgora.pl. Przyjdźcie koniecznie! Naprawdę warto!

apraszaUZw w w . u z . z g o r a . p l

Page 12: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 201412 Uniwersytet Zielonogórski

administracja

architektura i urbanistyka

architektura krajobrazu

architektura wnętrz

automatyka i robotyka

bezpieczeń-stwo i higiena pracy

bezpieczeń-stwo narodowe

edukacja artystyczna w zakresie sztuki mu-zycznej

filologia: filologia angielska

filologia: filologia germańska

grafika

filologia: filologia rosyjska

filologia: filologia romańska

komunikacja biznesowa w języku rosyjskim

malarstwo matematyka mechanika i budowa maszyn

ochrona środowiska

pedagogika

politologia

prawo socjologia wychowanie fizyczne

zarządzanie

polityka publiczna

praca socjalna

zarządzanie i inżynieria produkcji

pielęgniar-stwo

psychologia*

ochrona i bezpieczeń-stwo dzie-dzictwa kul-turowego

logistyka

inżynieria danych

inżynieria kosmiczna

edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych

ekonomia elektronika i telekomuni-kacja

dzienni-karstwo i komunikacja społeczna

europeistyka i stosunki transgranicz-ne

biologia

biotechnolo-gia

edukacja techniczno- informatycz-na

elektrotech-nika

budownictwo

fizyka fizyka techniczna filologia

polskafilozofia

historia

informatyka

informatykai ekonome-tria

inżynieria biomedyczna

inżynieria środowiska

jazz i muzyka estradowa

kulturoznaw-stwo

* uruchomienie kierunku studiów po uzyskaniu zgody MNiSW

w w w . u z . z g o r a . p l

Page 13: UZetka 103 (maj 2014)

13MAJ 2014 Miasto Filmów

Czy studenci pierwszego roku na tym kierunku powinni znać pod-stawy języka rosyjskiego, czy pla-nujecie Państwo naukę od pod-staw, od alfabetu? W związku z tym, że w nie-wielu szkołach ponadgimnazjal-nych młodzież uczy się języka ro-syjskiego, postanowiliśmy, że

Techniki satelitarne są z natury interdyscyplinarne. Większość projektów ESA ma związek z praktycznymi zastoso-waniami satelitów, a nie z obser-wacjami naukowymi. Satelity służą telekomunikacji (np. tele-fonia, internet), nawigacji sateli-tarnej, badają powierzchnię Zie-mi i stan atmosfery. Moni- torowane są różne zagrożenia i skutki katastrof naturalnych. Nawiązaliśmy współpracę z fir-mą Hertz, która chce zatrudnić specjalistów zajmujących się na-wigacją satelitarną. Szukają in-żynierów, którzy będą potrafili

Nieziemski inżynier

Nie angielski, ani chiński...

▪ Rozmowa z dr. hab. Piotrem Lubińskim, prof. UZ, z Wydziału Fizyki i Astronomii, autorem programu kształcenia na kierunku inżynieria kosmiczna.

▪ Rozmowa z dr Aleksandrą Urban – Podolan, zastępczynią dyrektora Instytutu Neofilologii, a jednocześnie pracownikiem Katedry Filologii Wschodniosłowiańskiej na Wydziale Humanistycznym UZ.

Nowy kierunek – inżynieria kosmiczna

Nowy kierunek – komunikacja biznesowa w języku rosyjskim

Dr hab. Piotr Lubiński, prof. UZ, wcześniej był pracownikiem Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu Warszawskiego, a także Centrum Astronomicznego PAN oraz Centrum Da-nych satelity INTEGRAL (ISDC, Uniwersytet w Genewie). Fot. Michał Adamczewski

Dr Aleksandra Urban – Podolan podczas zajęć ze studentami.Fot. Michał Adamczewski

Niewielki Uniwersytet i … cały kosmos. Skąd pomysł, by utwo-rzyć kierunek inżynieria ko-smiczna na UZ? Pomysłodawców było dwóch – prof. Janusz Gil – pro-rektor ds. nauki i współpracy z zagranicą oraz prof. Giorgi Me-likidze – dziekan Wydziału Fizy-ki i Astronomii. Przyczyn było kilka. Ta najważniejsza wiąże się z faktem przystąpienia Polski do Europejskiej Agencji Kosmicz-nej (European Space Agency – ESA – dopisek mój, et) w paź-dzierniku 2012 r. Co roku płacimy składkę członkowską, której wielkość jest uzależniona od produktu krajowego brutto. W przypadku naszego kraju to około 20 mln €. Większość tych pieniędzy powinna do nas wró-cić w postaci zamówień dla pol-skich firm bądź instytutów ba-dawczych. Oczywiście dla tych, które prowadzą badania bądź produkują urządzenia na rzecz sektora kosmicznego. To wbrew pozorom bardzo intensywnie rozwijająca się gałąź polskiej go-spodarki. Jesienią 2012 r. zawią-zał się Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego o nazwie SPACE PL, który zrzesza ponad 20 polskich firm. Już wcześniej działały przedsiębiorstwa, które zajmowały się ,,kosmosem’’. Bę-

dzie ich przybywać coraz więcej, bo trzeba rozwiązywać różne problemy. Na przykład – jeśli ja-kieś urządzenie pracuje w ko-smosie, nie może ono łatwo od-prowadzać ciepła; będzie poddane silnemu promieniowa-niu kosmicznemu; satelita bę-dzie narażony na zderzenia z mi-krometeorytami; start satelity i wyniesienie urządzeń na orbitę narażają je na wstrząsy i drgania. ESA określa różne dodatkowe wymogi, które muszą spełniać urządzenia pracujące w kosmo-sie. Poza współpracą z ESA Polska realizuje własne projekty satelitarne i badawcze. Dwa lata temu został wystrzelony w ko-smos pierwszy polski satelita stu-dencki PW-sat, który został przygotowany na Politechnice Warszawskiej. Drugim sztucz-nym satelitą był BRITE.PL--,,Lem’’. Kolejne projekty są re-alizowane w Centrum Badań Kosmicznych PAN i innych ośrodkach, będzie ich przyby-wać. W Polsce zostanie wybudo-wanych kilka spośród dużej sieci radioteleskopów naziemnych. Zapewne w Borach Tucholskich stanie największy radioteleskop w naszym kraju o średnicy po-nad 100 m. Coraz więcej środ-ków finansowych będzie prze-

znaczonych na badania tego typu. Stąd nasze przekonanie, że będą potrzebni także fachowcy, którzy będą rozwiązywać posta-wione przed nimi problemy.

To kierunek interdyscyplinarny, w powołanie którego są zaanga-żowane aż 4 Wydziały: Inżynie-rii Lądowej i Środowiska, Me-chaniczny oraz Instytut Inżynierii Elektrycznej na Wy-dziale Elektrotechniki, Informa-tyki i Telekomunikacji. Państwo pełnicie rolę koordynatora. Dla-czego specjaliści aż tylu dziedzin są włączeni do tego projektu?

zaprojektować tego typu urzą-dzenia. My ich na naszym kie-runku wykształcimy.

Kto zatem powinien trafić na ten kierunek – ścisłowiec, informa-tyk, mechanik czy marzyciel bu-jający w obłokach? Zgłosić może się każdy. Na pierwszym semestrze przewi-dujemy zajęcia wyrównawcze z fizyki i matematyki. Mamy bo-wiem świadomość, że poziom znajomości obu tych przedmio-tów u studentów I roku może być różny. Zapraszamy tych, którzy mają ambicje zająć się czymś cie-kawym. Zwłaszcza tych interesu-jących się nowoczesnymi techni-kami i zagadnieniami prze- strzeni kosmicznej. Podczas stu-diów będą mogli odbywać staże i praktyki w jednostkach prze-mysłowych i ośrodkach badaw-czych.

Jakie to będą studia – teoretycz-ne czy praktyczne? Absolwenci otrzymają ty-tuł zawodowy inżyniera, więc muszą to być studia praktyczne. Co najmniej 50 procent zajęć bę-dzie miało charakter praktyczny.

Studenci będą mieli dużo licze-nia czy będą pracować z wy-obraźnią? Przewidujemy pracę w trzech obszarach. Studenci będą pracować w laboratoriach i uczestniczyć w zajęciach kom-puterowych. Będą prowadzić sy-mulacje różnych procesów i ob-serwować, czy zadziałają one tak jak to wcześniej przewidywali. Ponadto będą realizować pro-jekty, poczynając od opracowa-nia zagadnienia aż po przygoto-wanie rozwiązania problemu.

Czy można nauczyć studenta kreacji, wizji czy powinien mieć to ,,coś’’ w sobie? W pewnej mierze powi-nien mieć to ,,coś’’ w sobie. Rolą nauczyciela jest uświadomienie studentowi, że jest kreatywny. Wyzwolić w nim pokłady inwen-cji.

Na razie proponujecie Państwo studia I stopnia po ukończeniu których absolwent otrzyma za-wodowy tytuł inżyniera. Jakie specjalności proponujecie Pań-stwo przyszłym studentom? Nie proponujemy żad-nych szczególnych specjalności. To są studia interdyscyplinarne, a w trakcie ich trwania około 30 procent przedmiotów młodzi lu-dzie będą wybierali. Wśród nich są na przykład: satelitarne tech-niki obserwacyjne; techniki obli-czeniowe i symulacyjne, podsta-wy nanotechnologii, podstawy fotoniki, testowanie urządzeń; nawigacja satelitarna; kompaty-bilność elektromagnetyczna.

Gdzie absolwenci mogą szukać pracy? Nasi absolwenci będą mo-gli pracować w różnych miej-scach, czy to ośrodkach badaw-czych, czy w przedsiębiorstwach pracujących na rzecz przemysłu kosmicznego. Będą również przygotowani do pracy w innych rozwojowych sektorach gospo-darki, w których wykorzystywa-na jest symulacja danych czy in-nowacyjne technologie lub które są oparte na przetwarzaniu sy-gnałów i informacji.

Serdecznie dziękuję Panu Profe-sorowi za rozmowę.▪ Rozmawiała: Ewa Tworowska – Chwalibóg

Nie angielski, ani chiński, twoja przyszłość to rosyjski – tak na ulotce reklamujecie Państwo nowy kierunek… Dziś oczywistą rzeczą jest, że każdy młody człowiek zna je-den z języków zachodnioeuropej-skich. Najczęściej jest to język an-gielski, którego znajomość przestaje być wystarczającym atu-tem w poszukiwaniu pracy. Wiel-kie korporacje otwierają się na rynki wschodnie. Organizują na-wet specjalne kursy językowe dla swoich pracowników, co świadczy o tym, że znajomość języka rosyj-skiego zaczyna odgrywać znaczą-cą rolę na rynku pracy.

To dość trudne zadanie, gdy w mediach króluje zachodnia kultu-ra, a nasza gospodarka jest głów-nie nastawiona na współpracę z partnerami z Unii Europejskiej, obu Ameryk i Azji? Owszem, kultura zachod-nia króluje w mediach, ale pod względem współpracy gospodar-czej to właśnie Wschód stanowi ogromny potencjał dla polskich i

unijnych przedsiębiorców. Wra-cając do kultury, warto przypo-mnieć, że pokolenie młodych pol-skich aktorów bardzo chętnie występuje w rosyjskich produk-cjach filmowych (np. Karolina Gruszka, Joanna Moro, Mateusz Damięcki, Paweł Deląg, Maciej Stuhr), o czym polskie media rzadko informują.

My Słowianie. Jesteśmy sąsiada-mi, łączy nas chwilami bardzo trudna historia, nasze języki znajdują się we wspólnej grupie języków słowiańskich. Czy to po-maga czy przeszkadza w nauce ję-zyka? Oczywiście, łatwiej na-uczyć się języka rosyjskiego Pola-kowi niż np. Niemcowi, ale pozor-ne podobieństwo obu języków może być źródłem wielu pułapek językowych i zabawnych sytuacji. Na przykład Rosjanie przyjeżdża-jący do Polski dziwią się, widząc często napis „sklep”. To słowo w języku rosyjskim oznacza „kryp-tę, grobowiec”.

podobnie jak od kilku lat prakty-kujemy to na filologii rosyjskiej, na kierunku „komunikacja bizne-sowa” również będziemy propo-nować naukę języka zarówno w grupie kontynuacyjnej, jak i po-czątkującej. Zatem zapraszamy wszystkich chętnych, także tych, którzy nigdy nie mieli kontaktu z językiem rosyjskim.

Jakiego rodzaju praktyki przewi-dujecie Państwo dla swoich stu-dentów i gdzie się one będą odby-wały? Podobnie jak na innych kierunkach na Wydziale Huma-nistycznym nasi studenci po 4 se-mestrze odbywają praktyki zawo-dowe w wybranych przez siebie instytucjach i przedsiębiorstwach, w których mają możliwość wyko-rzystania i sprawdzenia w prakty-ce teoretycznej wiedzy zdobytej na wykładach i ćwiczeniach.

To studia I stopnia, po ukończe-niu których absolwent otrzyma zawodowy tytuł licencjata. Gdzie będzie mógł znaleźć pracę? Nasi absolwenci pracują m. in. w działach marketingu lub eksportu w firmach prywatnych i przedsiębiorstwach handlowych, mediach, instytucjach admini-stracji publicznej (Urząd Miasta, Urząd Marszałkowski Woje-wództwa Lubuskiego), policji i urzędach celnych, szkołach i na wyższych uczelniach, w polskich oraz zagranicznych biurach po-

dróży i hotelach. Prowadzą także własną działalność jako tłumacze.

Serdecznie dziękuję Pani za rozmowę.

▪ Rozmawiała: Ewa Tworowska – Chwalibóg

Page 14: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 201414 Kultura

To członkowie Parlamentu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego wpadli na pomysł organizacji wykładów otwartych dla młodzieży szkół po-nadgimnazjalnych i studentów naszej uczelni. Co środę do uniwersyteckich auli zapraszani są niezwykli goście, reprezentujący bardzo różne zawody, pa-sje i umiejętności. Dzięki nim młodzi ludzie mogą zdobyć wiele interesujących informacji, niedostępnych na co dzień. Dotychczas odbyły się trzy wykłady. Podczas inauguracyjnego spotkania gościliśmy żużlowców SPAR Falubaz Zielona Góra: legendę zielonogórskiego speedway’a – Andrzeja Huszczę i obec-nego trenera drużyny - Rafała Dobruckiego. Uczestnicy kolejnego wykładu mogli poznać tajniki reklamy. Mówił o nich dr Janusz Śnihur z Wydziału Ekonomii i Zarządzania UZ. Ostatni wykład był okazją do poznania absolwentów naszej uczelni, którzy założyli własną, bardzo dobrze prosperującą firmę: cinkciarz.pl. Ten pierwszy w Polsce internetowy kantor jest m.in. oficjalnym sponsorem reprezentacji Polski w piłce nożnej. Firmę reprezentowali Katarzyna Zych i Dominik Wojtasik. Kolejnym gościem będzie gen. bryg. Mirosław Hermaszewski – pilot, a jednocześnie pierwszy i jedyny w dotychczasowej historii Polak, który poleciał w kosmos!

Konkursy z nagrodami. Musisz wykazać się znajomością obiektów Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Telewizja UZ - dobrze wiedzieć www.tv.uz.zgora.pl

Dołącz do nas na Facebookuwww.facebook.com/Uniwersytet.Zielonogorski

Będzie prawo i administracja na Uniwersytecie Zielonogórskim! 19 marca Senat Uniwersytetu Zielonogórskiego podjął jednomyślną decyzję o powołaniu 11. wydziału zielonogórskiej uczelni – Wydziału Prawa i Administracji, który rozpocznie funkcjonowanie 1 października br. 31 marca odbyło się spotkanie wszystkich stron porozumienia, które lobbowały w sprawie po-wołania Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Zielonogórskim.

W marcowej odsłonie programu „2 na 2” przedstawiamy Państwu kobiety bardzo zdecydowane, wiedzące jak garściami czerpać z życia, to co najlepsze, młode kobiety sukcesu - Agnieszkę Frankowską oraz Monikę Kaczmarczyk, stypendystki Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Od nowego roku akademickiego Uniwersytet Zielonogórski będzie kształcił inżynierów od kosmosu. Uczelnia uruchamia w tym zakresie studia I stopnia. Jest to pierwszy taki kierunek w Polsce.

„Ciekawski czwartek” – co tydzień dane liczbowe o Uniwersytecie Zielonogórskim, od ilości krzeseł po liczbę pracowników naukowych.

http://tv.uz.zgora.pl/index.php?11-wydzia-uz-prawa-i-administracji

http://www.tv.uz.zgora.pl/index.php?kobiety-sukcesu

http://www.tv.uz.zgora.pl/index.php?inynieria-kosmiczna-na-uz

Skanuj i oglądaj QR

Skanuj i oglądaj QR

Skanuj i oglądaj QR

▪ 11 Wydział UZ - Prawa i Administracji

▪ Kobiety sukcesu

▪ Inżynieria kosmiczna na UZ

Niecodzienne spotkaniaCo łączy astronautę, legendę zielonogórskiego żużla i właściciela internetowego kantoru?

Spotkanie z żużlowcami - Rafałem Dobruckim i An-drzejem Huszczą - 26 marca 2014 r.

Wykład dr. J. Śnihura (z lewej) - 2 kwietnia 2014 r. Spotkania z absolwentami UZ - przedstawicielami firmy cinkciarz.pl - Katarzyną Zych i Dominikiem Wojtasikiem - 9 kwietnia 2014 r.

Page 15: UZetka 103 (maj 2014)

15MAJ 2014 Miasto Filmów

I wciąż zadziwia aktorskim kunsztem, reżyserską maestrią, czy muzycznym zacięciem (soundtracki do „Co się wydarzyło w Ma-dison County”, czy „Gran Torino” zawierają jego kompozycje). W młodości chciał być sportowcem. Aktorstwo było tylko pracą dorywczą. Praca ta przyniosła mu m.in. 4 Oscary i 6 nominacji oraz 3 Złote Globy. „Brudny Harry” nie spoczywa jed-nak na laurach i w planach ma kolejne projekty. W tym roku do kin wejdzie „Jersey Boys”, „Narodziny Gwiazdy”, a w przyszłym „American Sniper” w jego reżyserii. Sto lat to dla Clinta zdecydowanie za mało!

kartka z kalendarza23.05.1980Premiera filmu „Lśnienie”. Nikt ani wcześniej, ani później tak doskonale nie przeniósł prozy Stephena Kinga na wielki ekran. Nikt też tak bezczelnie i od-ważnie nie zmienił dzieła pisarza na własne potrze-by. Ale też nikomu poza Stanley’em Kubrickiem nie uszło by to na sucho. Pe-dantyczny reżyser katował swoich aktorów, powtarza-jąc ujęcia po kilkadziesiąt razy (rekord to podobno 127 dubli). Efekt? Jeden z najdoskonalszych i najbardziej przerażających horrorów wszech czasów!

31.05.193084 lata temu na świat przyszedł Clint Eastwood!

cytat miesiąca

idź do kina

„Godzilla”

Dawno już nie mieliśmy tak dobrych przeczuć. „Godzilla” po prostu musi być dobry filmem. 1. Z trailerów bije dbałość o nastrój grozy, jaki powin-na budzić wielka, paskud-na bestia oraz świetne aktorstwo. 2. Wizualna perełka? Na pewno. W końcu film godny jednego z bardziej przerażających kinowych potworów? Prawdopodo-bieństwo graniczące z pewnością. 3. Puff Daddy? Nie stwier-dzono. Jeśli chodzi zatem o film z Godzillą w roli głównej i w tytule - trzy na trzy. Do tego tytuło-wa kreatura będzie mieć przeciwnika nie z tej ziemi. Premiera 16 maja.

Seria X-Men jest bardzo nierówna. Bardzo dobra część pierwsza i jeszcze lepszy sequel, następnie dwa filmy, o których woli-my nie pamiętać i rewe-lacyjna „Pierwsza klasa”. Podtrzymać świetną passę ma szansę „Days of the Furure Past”. Zadanie jest karkołomne - trzeba poka-zać na jednym ekranie bo-haterów za swych młodych lat (McAvoy, Fassbender, Lawrence) oraz ich dojrzałe wersje (Stuart, McKellen). Pierwiastkiem łączącym te dwa światy jest oczywiście nieśmiertelny Wolverine. Za mutantów trzymamy kciuki. Premiera już 23 maja.

KAPITAN AMERYKA: ZIMOWY ŻOŁNIERZ NIESAMOWITY SPIDER-MAN 2

Kapitan Ameryka przez jednego z vloggerów został ochrzczony jako nobody’s favorite charac-ter. Ma to sens - kibicowa-nie mu pozbawione jest ekscytującego pierwiastka wewnętrznej walki. Dużym problemem Kapitana jest brak motywacji, uzasad-niającej jego wybory. W tym wypadku wydawałoby się, że to troche jak kibico-wanie harcerce sprzeda-jącej ciasteczka. Super, że to robi. Niech uzbiera na złotą gwiazdeczkę. Tylko po co? Na szczęście „Kapitan Ameryka: Zimo-wy Żołnierz” pozbawiony jest podobnych rozterek. Tytułowy bohater, zamiast ratować Ameryki / świata postawiony jest w sytuacji walki o własne życie. Nie wiem, kto wpadł na to, by wrzucić go w sam środek typowo szpiegowskiej intrygi, ale ten ktoś zasłu-guje na pudełko ciastek. Kapitan nie musi dowodzić wierności swej ojczyź-nie po nic: musi przede wszystkim ratować własną skórę. Bohaterem w dalszym ciągu targają wąt-pliwości zasygnalizowane jeszcze w „Avengers” do-tyczące szczerości intencji Nicka Fury’ego. Gdy ten zdradził zaufanie naszego

bohatera, 92-letni [sic!] żoł-nierz zaczyna zastanawiać się, komu tak naprawdę służy. Następnie odkrywa plan dużo większy niż on sam, a dalej wszystko odby-wa się według słownikowej definicji dobrego thrillera szpiegowskiego: nikt nie jest tym, kim miał być, martwi powstają z grobów, dobrzy są źli, a źli - dobrzy. Oczywiście „Zimo-wy Żołnierz” to cały czas kino superbohaterskie. Siłą rzeczy dużo tu walk, wy-buchów, ciosów, strzałów etc. Dużą satysfakcję daje widzowi jednak fakt, że za tym wszystkim stoi porząd-nie spisany scenariusz. Moim najwięk-szym strachem dotyczącym filmów z Kapitanem jest obawa, że będą to obrazy nieznośnie nadęte i pate-tyczne jak sam bohater. I tu również twórcy nie zawodzą: nowinka Marvela jest dowcipna i dobrze unika pułapek związanych z gościem ubranym w amery-kańską flagę. „Zimowy Żołnierz” to bardzo dobrze napisana i świetnie zrealizowana rzecz. Warta polecenia nie tylko „geekom”, ale, co wcale nie jest regułą, każdemu.

▪ Michał Stachura

Znowu? Tak serio: znowu? Kolejny film o superboha-terze? Już ludy koczownicze wiedziały, że nawet na najżyźniejszej ziemi żyć można tylko przez jakiś czas. Tej mądrości ewidentnie brakuje specom Disneya, którzy za cel obrali sobie zabicie kury znoszącej złote jajka. I z pewnością sequel „Kapitana Ameryki” byłby wspaniałym dowodem w sprawie - gdyby nie był tak cholernie dobrym filmem.

Takiego szczęścia odrobi-nę zabrakło drugiej części odświeżonych przygód Człowieka Pająka. Wszyst-ko zaczyna się obiecująco. Spider-Man śmiga mię-dzy budynkami aż miło, tłucze zastępy złoczyńców, żongluje radioaktywnymi substancjami i tradycyjnie ratuje życia. Wszystko obowiązkowo w jednym momencie. Tempo przypra-wia o palpitacje, a kolejne ewolucje o zawrót głowy. Gorzej kiedy kończy się akcja, a zaczyna dialog. Niby scenariu-szowo nie można mówić o zakalcu, ale w pewnym momencie film wygląda na-stępująco: ciocia Piotrusia Parkera vel. Spider-Mana płacze bo życie jest ciężkie i trzeba wziąć drugi etat, dziewczyna „pająka” też płacze bo najpierw ten z nią zrywa, później ona z nim, dalej zostają przy-jaciółmi, aż w końcu ona postanawia wyjechać do Anglii. Do tego płacze też kumpel Parkera bo nikt go nie lubi, a do tego jest chory, no i na końcu płacze też Spider-Man, który widząc jak świat zalewa się łzami postanawia do niego dołączyć. No dobra, trochę przesadzam ale coś w tym jest. Na szczęście do łza-

wych momentów dodano sporo slapstickowego humoru, bliskiego komik-sowego pierwowzoru. „Whaaaat?” mówione przez Petera Parkera to gwarantowany wybuch śmiechu. Nieźle wypadła też postać Elektro. Pierw-sze starcie „pajęczaka” z mistrzem prądu robi piorunujące wrażenie. Zabawny i równie efek-towny jest pojedynek z Rhino, tuż przed napisami końcowymi. Trochę w cie-niu tego wszystkiego jest postać Goblina, zagrana na całkiem sensownym poziomie. „Niesamowity Spider-Man 2” ma jeszcze jeden mankament, który może być paradoksalnie największym atutem kolejnej części. To tak naprawdę prolog przed wielkim finałem, jaki zo-baczymy w trzeciej części Człowieka Pająka. Szkoda tylko, że trochę traci na tym „dwójka”.

▪ Paweł Hekman

Uniwersum Marvela to ostatnio najchętniej eks-ploatowane rejony Hollywood. Objawów przesytu kieszenie filmowych decydentów zdecydowanie nie zauważają. W końcu „Niesamowity Spider-Man 2” zarobił do tej pory na całym świecie ponad 132 miliony dolarów. Co ma powiedzieć jednak przeciętny kinomaniak, który zmęczenie materiału odczuwa już od jakiegoś czasu? Ano nic. Trzeba zakasać rękawy i liczyć na łut szczęścia.

„X-Men: Przeszłość, która nadejdzie”

facebook.com/miastof

Page 16: UZetka 103 (maj 2014)

MAJ 201416 FELIETON

Gazeta Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego „UZetka” ::: ul. Niepodległości 13, 65–001 Zielona Góra ::: Tel./fax +48 68 328 7876 Mail: [email protected] ISSN 1730-0975 ::: WYDAWCA: Stowarzyszenie Mediów Studenckich REDAKTOR NACZELNA: Kaja Rostkowska, [email protected] ::: SKŁAD: Kaja Rostkowska, Michał Stachura ::: OGŁOSZENIA I REKLAMY: 0 602 128 355, [email protected]

DRUK: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o. ::: Za zamieszczone informacje odpowiedzialność ponoszą ich autorzy. ::: WWW.UZETKA.PL

andel ludźmi to wciąż otwarty te-mat, z którym wal-

czą rzecznicy praw obywa-telskich i międzynarodowe organizacje. Bez względu na epokę czy postęp cywilizacji ludzie stale handlowali i handlują tym samym – dru-gim człowiekiem. A gdy ten większy, silniejszy i wrogo patrzący niewolnik sprawia problemy, to czemu w jego miejsce nie kupić kilku mniejszych, słabszych, ale i równie pracowitych? Marcin Kydryński, radiowiec, podróżnik, pi-sarz i fotograf w jednym, wielokrotnie opisał wysłu-chane dawne historie o ma-łych afrykańskich niewolni-kach… i te zupełnie nowe. Global Slavery Index to organizacja, która zajmu-je się walką z problemem niewolnictwa m.in. w Afry-ce. W 2013 roku oszacowa-ła, że w maleńkim kraju, ja-kim jest Benin, 84 tysiące ludzi, zarówno dorosłych jak i dzieci, jest zniewolona.

Będąc w Beninie, Ky-dryński usłyszał od tubyl-ców o statku, na którym w 2001 roku odnaleziono 400 dzieci sprzedanych za 30 dolarów za „sztukę”. W 1997 błąkający się tygodniami po zatoce Be-nińskiej statek miał na swo-im pokładzie 250 dzieci z Nigerii przeznaczonych na

sprzedaż w sąsiednich kra-jach. Dzieci kupowane są głównie do pracy na planta-cjach. Na wybrzeżu Kości Słoniowej, słynącym z plan-tacji kakao, kupiono 15 tys. dzieci do pracy po 15 dola-rów za głowę. Europejskie kraje też mają swoje niechlubne fakty dotyczące przemytu dzieci. Szacuje się, że co roku niele-galnie przerzucanych jest do Europy około 200 tys. dzie-ci. Tu bez tożsamości spoty-kają je różne losy. Jedne tra-fiają na czarny rynek adopcyjny, a inne są wyko-rzystywane do rytualnych obrządków. Gdy w 2012 roku uwaga całego świata była zwrócona na brzuszek księżnej Kate, londyńska policja opublikowała raport ujawniając przypadek 10-letniego dziecka zmuszo-nego do jedzenia gliny z drobinkami złota, po czym zostało poćwiartowane i złożone w ofierze. Ulice większych pol-

skich miast też są pełne ma-łych niewolników, którzy stanowią „rekwizyt” żebrzą-cych matek. Warto zwrócić uwagę, że w większości tulą one śpiące dzieci. Nieraz okazywało się, że maluchy są upijane lub odurzane he-roiną, by nie sprawiały kło-potów. Jednak z matek zbie-rających na chleb na ulicach Kalisza ciągnęła dziecko na smyczy. Sprawa wypłynęła do mediów, a matka tłuma-czyła się, że dziecko nie chciało współpracować. O wielkich trage-diach małych dzieci można przeczytać mnóstwo arty-kułów czy publikacji. Naj-bardziej zaskakuje fakt, że nie dzieją się one na odległej planecie w innej czasoprze-strzeni, ale często na bli-skich nam ulicach lub pod naszymi oknami. Niepojęte jest traktowanie dzieci jak przedmioty, które można wycenić, wykorzystać lub skrzywdzić, a przecież gdy-by nie ich kolejne pokolenia - świat przestałby istnieć.

KRZYCZ

równie nie-zdecydowanie nie wiemy, czego chcemy. Osobiste wartości układamy w, każdego

dnia trochę inną, hierarchię. Ina-czej też codziennie marzymy. Pra-gnienia z natury raczej są niestałe. Bywają też bardzo skrajne. Ktoś kiedyś powiedział, że skrajności są złe. Tak. Zdrowie też. Jeśli zaczyna się o nim myśleć chorobliwie. Dzisiaj jednak, mam wraże-nie, tak chorujemy coraz częściej. Uzależnieni od różnych sytuacji, lu-dzi czy rzeczy, skupieni za bardzo na sobie, ciągle czegoś szukamy. Co

w gruncie rzeczy jest pocieszające, że chcemy. Mniej, że nie wiadomo czego. W każdym razie żyjemy w czasach, w których z jednej strony zachęca się nas do odwagi, z drugiej strony promuje na każdym kroku nie-doskonałość. Dążymy więc nie wiadomo dokładnie, w jakim kie-runku i niepewni, w jakim dokład-nie byśmy chcieli. Poradniki krzy-czą: bądź takim, jakim chciałbyś być. A my krzyczymy Trybson. I weź tu, gąsko, bądź mądra.

KARINA OSTAPIUK

Z zawodu uczennica klasy dziennikar-skiej. Z pasji tancerka. Z koloru włosów blondynka. Łączy przygotowa-nia do matury w III LO z nauką życia. Do tego drugiego przygotowuje się na własną rękę.

Ekstremalnie naturalnie

Produkt dzieckoPod studenckim biurkiem

PAWEŁ J. SOCHACKI

Rodowity Lubszanin. Autor pięciu książek, jeszcze nie opubli-kowanych. Miłośnik literatury współcze-snej, polskiej piosenki i miejsc tętniących życiem. Inspiruje go codzienność, stale zaskakująca.

H

Zobacz bloga: extremely-naturally.blogspot.com

Każdy, kto choć raz spojrzał w oczy małego dziecka, wie, ile jest w nich radości i bezbronności. Dziecko przychodzące na świat jest pełne zaufa-nia i nadziei, że to, co je spotka, będzie dobre. Dla jednych „nowe życie” to wycze-kiwany cud i poświęcenie, by wychować wspaniałego człowieka. Dla innych kolej-ne „coś” wyciśnięte z naszego ciała, którego wartość wyceni dobra okazja.

Żyjemy w czasach, w których z jednej strony zachę-ca się nas do równowagi, z drugiej strony promuje na każdym kroku doskonałość. Dążymy więc nie wia-domo dokładnie, w jakim kierunku i niepewni, w ja-kim dokładnie byśmy chcieli. Poradniki krzyczą: bądź takim, jakim chciałbyś być. A my krzyczymy, że jaki-mi byśmy chcieli być, nie wiemy.

I

„Niech żyje 1 Maja” w Zielonej GórzeWrzuta historyczna

Od 2001 roku organizowany jest w dniu 1 maja EuroMayDay. Pierwszy raz świętowano w Mediolanie, potem w Barcelonie i innych du-żych miastach Europy. Data 1 Maja związana jest z upamiętnieniem brutalnie stłumionego strajku robotników w Chicago, walczących o godziwe warunki pracy i płacy, w 1886 roku. W Europie święto obchodzone jest 1 maja, natomiast amerykański Labour Day odbywa się 1 września. Podczas II Międzynarodówki, w 1889 roku, oficjalnie ustalono dzień 1 Maja Międzynarodowym Dniem Pracy. W PRL-u trzema najhuczniej obchodzonymi świętami państwowymi były: 1 Maja - Święto Pracy, 22 Lipca - obchody uchwalenia w 1952 roku Kon-stytucji (upamiętniało ogłoszenie Manifestu PKWN) oraz 8 Marca - Dzień Kobiet.

Dzień 1 Maja sejm polski ustanowił świętem państwowym w 1950 roku. W Polsce Ludowej prasa szeroko rela-cjonowała przebieg majowych pocho-dów oraz deklaracje podejmowania czy-nów produkcyjnych, zobowiązań i różnych akcji ideologicznych z okazji świąt państwowych. Zielonogórski po-chód w 1950 roku miał podobną scene-rię jak w innych miastach. Niesiono bia-ło-czerwone i czerwone flagi oraz portrety wodzów partyjnych i transpa-renty z napisami m.in.: „Nie damy ziemi obszarnikom, nie damy kopalń i fabryk kapitalistom”. W Zielonej Górze, w 1950 roku podjęto również robotnicze zobowiązania. W partyjnych sprawoz-

daniach zapisano, że Brygada ZMP oraz aktyw młodzieżowy w „Polskiej Wełnie” zobowiązały się podnieść wy-dajność produkcji do 102 procent. Z tej samej okazji „Zgrzeblarki” podjęły zo-bowiązania na kwotę ponad 2,5 mln zł. Pracownicy Miejskiego Handlu Deta-licznego zobowiązali się uruchomić sklep mydlarski nie korzystając z fundu-szy, co dało trzy tysiące złotych oszczęd-ności. Pracownicy sklepu galanteryjne-go zmniejszyli swoją załogę o jednego pracownika, co dało miesięczną oszczędność w kwocie 456,50 zł. Z kolei pracownicy transportu zobowiązali się zmniejszyć zatrudnienie o dwóch szofe-rów z 7 do 5, a pracownicy księgowości

wyprowadzić zaległości za rok 1950. Ko-respondenci z a k ł a d o w i podkreślali, iż każdy ro-botnik uwa-żał za za-szczyt i punkt h o n o r u uczestnictwo w zobowiąza-niach 1-Ma-

jowych. Młodzież Szkoły Ogólnokształ-cącej przy ul. Licealnej w Zielonej Gó-

rze, na zebraniu w obecności rady peda-gogicznej, przyjęła wezwanie młodzieży z gminy Musiny, do przepracowania 1760 roboczodniówek przy pracach spo-łecznych. W tym na budowę Ogródka Jordanowskiego przeznaczono 450 dniówek, na oczyszczenie skweru przy pl. Marszałka Żymierskiego 400, na do-prowadzenie do porządku Parku Miej-skiego - 500, oraz na pracę w zielonogór-skim Ogrodzie Botanicznym - 410 roboczodni. Jak donosił jeden z kore-spondentów szkolnych, zielonogórscy uczniowie znali swoją doniosłą rolę w realizacji planu 6-letniego, dlatego z wielkim zadowoleniem przyjmowali zobowiązania, wezwano również do

1-Majowego współzawodnictwa Gim-nazjum i Liceum Handlowe. Tym sposobem w podniosłej at-mosferze świąt państwowych rozwijano akcje współzawodnictwa w szkołach i zakładach pracy. Co zostało z majo-wych uroczystości i zobowiązań w nowej rzeczywistości politycznej? W całej Pol-sce lewica czci Święto Pracy organizując m.in. majowe festyny rodzinne. Nato-miast pochody pierwszomajowe pamię-tają już tylko ludzie wyrośli w minionej socjalistycznej epoce, i chociaż dziś nikt nie wzywa do zobowiązań produkcyj-nych, to jednak postulaty, za które ginęli chicagowscy robotnicy w XIX wieku wciąż pozostają aktualne.

DANUTA NOWAK

Studiuje historię na UZ. Ma poglą-dy humanistyczne i pacyfistyczne.