64
1 MONAR NA BAJZLU REDUKCJA SZKOD ZDROWIE POLITYKA NARKOTYKOWA ISSN 1505-2303 JESIEŃ 2009 ISSN 1505-2303 JESIEŃ 2009

Monar na Bajzlu

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Materiały tu zawarte dotyczą narkotyków, problemów zdrowotnych i społecznych osób, które ich używają. Nie nakłaniamy nikogo do używania narkotyków. Celem naszej publikacji jest upowszechnianie wiedzy i kształtowanie postaw, które pomogą osobom używającym narkotyków i ich bliskim zachować zdrowie i bezpieczeństwo.

Citation preview

Page 1: Monar na Bajzlu

1

MONAR NA BAJZLUREDUKCJA SZKOD ZDROWIE POLITYKA NARKOTYKOWA

ISSN 1505-2303 JESIEŃ 2009ISSN 1505-2303 JESIEŃ 2009

Page 2: Monar na Bajzlu

2

Drodzy Czytelnicy,

Trzymacie w ręku kolejny magazyn Monar na Bajzlu, tym razem w całości poświęcony polityce narkotykowej. Prezentujemy w nim prawne re-gulacje dotyczące narkotyków, jakie obowiązują w niektórych krajach europejskich. Wybór nie jest zupełnie przypadkowy – w większości są to kra-je prowadzące politykę narkotykową w oparciu o przekonanie, że używanie narkotyków to pro-blem bardziej medyczny niż prawny (wyjątkiem na tej mapie będzie Szwecja). Jeśli porównamy trendy europejskie z tym, co dzieje się w Pol-sce – zobaczymy, że na poziomie prawa mamy wyraźnie represyjny system, umożliwiający ska-zywanie na więzienie osób uzależnionych bądź okazjonalnych użytkowników narkotyków i to ze świadomością, że ich problem nigdy nie znajdzie tam rozwiązania.

Podczas, gdy w Europie zdecydowanie dominuje odchodzenie od karania przestępstw narkotyko-wych o charakterze konsumenckim – u nas obo-wiązuje ustawa, której podwaliny zapadły w 2000 roku. Wraz ze skreśleniem zapisu o nie karaniu za posiadanie niewielkich ilości narkotyków na własny użytek, zdecydowaliśmy się, aby proble-mem zajmował się policjant i prokurator, a nie psycholog, lekarz czy pracownik socjalny.

Być może, dzięki podróży po Europie, w jaką chcemy Was zabrać, uznacie, że system prawa karnego tylko pogarsza problem związany z nar-kotykami, nakładając na osoby ich używające stygmaty społeczne, powiększając poczucie klę-ski oraz brak pewności siebie. Może lepszym sposobem radzenia sobie z tym problemem jest

eksponowanie właściwej edukacji i mini-malizowanie szkód, ponad propagandą i represyjnym stosowaniem prawa?

Niemal wszystkie omawiane tu kraje zmie-niły w ostatnich latach swoje regulacje do-tyczące marihuany. Zażywający nie jest już traktowany jak przestępca, a marihuana jest generalnie postrzegana na równi z in-nym rekreacyjnymi używkami, takimi jak papierosy czy alkohol. Większość Europy skłania się do przekonania, że odpowie-dzialne zażywanie marihuany przez oso-bę dorosłą, w jej własnym domu nie jest częścią problemu przestępczości w danym kraju. Czy obecny trend zmierza w kierunku całkowitej dekryminalizacji marihuany, czy w kierunku połowicznych rozwiązań pole-gających na jej tolerowaniu – przekonamy się o tym w ciągu najbliższych kilku lat.

Pomimo dostrzegalnych różnic prezento-wanych przez kraje naszego kontynen-tu wobec narkotyków, wyłania się model podejścia traktującego ich zażywanie nie w kategoriach działalności kryminalnej którą należy bezwzględnie potępiać, ale raczej jako część ludzkiej natury, wobec której należy postępować ze zrozumie-niem i bez uprzedzeń, często bardziej nie-bezpiecznych niż same narkotyki.

Zapraszamy do lektury magazynu.Redakcja MnB

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 3: Monar na Bajzlu

3

MONAR NA [email protected]

NASZ ADRES:ul. Katarzyny 331-063 Kraków

REDAKCJA:Grzegorz WodowskiJacek Charmast

STAŁA WSPÓŁPRACA:Paweł SzatkowskiJowita FraśMaciek KubatPaweł Siłakowski

TŁUMACZENIADominika Musielok

KONSULTACJA PRAWNICZAKrzysztof Krajewski

DRUK:Drukmarul. Rzemieślnicza 1032-080 Zabierzów

MAGAZYN WYDAWANY PRZEZ:Krakowskie TowarzystwoPomocy Uzależnionym

ZE ŚRODKÓW:Global Drug Policy Program

PROJEKT NOWELIZACJI USTAWY... 4PRAWO NARKOTYKOWE W HOLANDII ... 10

ILUSTROWANA HISTORIA HOLENDERSKIEJ POLITYKI NARKOTYKOWEJ ... 12KONIEC COFFEE SHOPÓW? ... 14

PRAWO NARKOTYKOWE W SZWECJI ... 16BERNE STALENKRANTZ O SZWEDZKIEJ POLITYCE NARKOTYKOWEJ ... 17

PHILIP ROBSON I MICHAEL GOSSOP O POLITYCE PROHIBICJI ... 19

ZAPUSZCZAMY SONDĘ: GRANICZNE WARTOŚCI NARKOTYKÓW ... 46

PRAWO NARKOTYKOWE W REPUBLICE CZESKIEJ ... 20

MILTON FRIEDMAN O “NIEWIDZIALNEJ NODZE RZĄDU”... 23GRZEGORZ WODOWSKI: WOJNY Z NARKOTYKAMI W TLE ... 24

TIM BOEKHOUT VAN SOLINGE O EUROPEJSKIEJ POLITYCE NARKOTYKOWEJ ... 31PRAWO NARKOTYKOWE W HISZPANII ... 32

MATERIAŁY TU ZAWARTE DOTYCZĄ NARKOTYKÓW, PROBLEMÓW

ZDROWOTNYCH I SPOŁECZNYCH OSÓB, KTÓRE ICH UŻYWAJĄ. NIE

NAKŁANIAMY NIKOGO DO UŻYWANIA NARKOTYKÓW. CELEM NASZYCH

PUBLIKACJI JEST UPOWSZECHNIANIE WIEDZY I KSZTALTOWANIE POSTAW,

KTÓRE POMOGĄ OSOBOM UŻYWAJĄCYM NARKOTYKÓW I ICH

BLISKIM ZACHOWAĆ ZDROWIE I BEZPIECZEŃSTWO.

CANNABIS SOCIAL CLUBS ... 33PRAWO NARKOTYKOWE W PORTUGALII ... 34

PRAWO NARKOTYKOWE W BELGII ... 36MAGDALENA WĘGRZYN: LEGALIZM I OPORTUNIZM ŚCIGANIA PRZESTĘPSTW ... 38

JINDRICH VOBORIL O CZESKIEJ POLITYCE NARKOTYKOWEJ ... 21

MATEUSZ KLINOWSKI: ZAWSZE PODEJRZANI ... 39PRAWO NARKOTYKOWE W DANII ... 44

3

[email protected]

NASZ ADRES:ul. Katarzyny 331-063 Kraków

REDAKCJA:Grzegorz WodowskiJacek Charmast

STAŁA WSPÓŁPRACA:Paweł SzatkowskiJowita FraśMaciek KubatPaweł Siłakowski

TŁUMACZENIADominika Musielok

KONSULTACJA PRAWNICZAKrzysztof Krajewski

DRUK:Drukmarul. Rzemieślnicza 1032-080 Zabierzów

MAGAZYN WYDAWANY PRZEZ:Krakowskie TowarzystwoPomocy Uzależnionym

ZE ŚRODKÓW:Global Drug Policy Program

PRAWO NARKOTYKOWE W WIELKIEJ BRYTANII ... 54UNODC: WORLD DRUG REPORT 2009 ... 56

REDUKCJA SZKÓD W TEORII ... 58REDUKCJA SZKÓD W PRAKTYCE ... 60

PRAWO NARKOTYKOWE W NIEMCZECH ... 62

3

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 4: Monar na Bajzlu

4

CZY PROJEKT LEGALIZUJE LUB DEPENALIZUJE POSIADANIE NARKOTYKÓW?

Projekt w żadnym wypadku nie odnosi się do legalizacji narkotyków. Nie zdejmuje także odpowiedzialności karnej za ich posiadanie. Przewiduje jedynie, że w niektórych przypadkach – postępowanie karne wobec osoby, która została zatrzymana z niewielkimi ilościami narkotyków na własny użytek, można będzie umorzyć:

art. 62a. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w art. 62 ust. 1 lub 3 są środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej, przeznaczone na własny użytek oskarżonego, postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, jeśli orzeczenie wobec sprawcy kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a także stopień jego społecznej szkodliwości.

CO TO JEST „NIEZNACZNA” ILOŚĆ NARKOTYKÓW?

Jak w wielu innych krajach stosujących podobne rozwiązania, ustawy nie definiują tego, jakie dawki narkotyków uzna-wane są jako niewielkie. Tego typu wykaz, dotyczący wartości granicznych, mógłby być opracowany w formie dokumen-tu uzupełniającego, stosowanego jako źródło wskazówek do rozstrzygania spraw przez prokuratury. Na marginesie – obowiązujące obecnie przepisy posługują się podobnym sformułowaniem („przypadek mniejszej wagi”), a czy ktoś słyszał o definicji tego, czym jest „przypadek mniejszej wagi”? Raczej za każdym razem następuje strzał kulą w płot:znany jest przypadek zakwalifikowania 20 gramów amfetaminy jako „przypadek mniejszej wagi”, z drugiej strony po-

PROJEKT NOWELIZACJI USTAWY

PREZENTUJEMY W DUŻYM SKRÓCIE NAJWAŻNIEJSZE ZMIANY, JAKIE WNOSI PROJEKT NOWELIZA-CJI USTAWY O PRZECIWDZIAŁANIU NARKOMANII, A TAKŻE OMAWIAMY POTRZEBĘ ICH WPROWADZE-NIA. POGŁOSKI O REWOLUCJI W PRZEPISACH REGULUJĄCYCH SPRAWY NARKOTYKÓW W POLSCE SĄ MOCNO PRZESADZONE. ZMIANY ZAPROPONOWANE W CZĘŚCI KARNEJ PROJEKTU NIE WYKRA-CZAJĄ POZA OBECNE ROZWIĄZANIA LEGISLACYJNE – WPROWADZAJĄ RACZEJ INSTRUMENTY DO TEGO, AŻEBY MÓC SPRAWNIEJ REALIZOWAĆ ZAŁOŻENIA DOTYCHCZASOWEJ POLITYKI, KTÓRA MA CHARAKTERYZOWAĆ SIĘ PODEJŚCIEM: RACZEJ LECZYĆ NIŻ KARAĆ.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 5: Monar na Bajzlu

5

wszechne jest skazywanie za śladowe ilości narkotyków, interpre-tując je jako „typ podstawowy” (za co może nawet grozić 3 lata więzienia). Kwestia wartości granicznych narkotyków powinna być rozstrzygnięta.

CZY DOTYCHCZASOWE PRAWO UMOŻLIWIAŁO PODOBNE ROZWIĄZANIA?

Teoretycznie tak. Prokuratury i sądy, w myśl art. 72 i 73, mogły w przypadkach czynów posiadania narkotyków (ale nie tylko) zawie-szać postępowanie. A potem je warunkowo umarzać, o ile sprawca spełnił odpowiednie warunki, np. uzależniony podjął leczenie lub okazjonalny użytkownik narkotyków – wziął udział w programie edukacyjnym, no i oczywiście w okresie próby nie popełnił nowego przestępstwa.

Niestety, sytuacje takie niemalże się nie zdarzały. Organy wymiaru sprawiedliwości, na skutek rozmaitych czynników (najprawdopo-dobniej głównie z powodu wysiłku i włożonych w postępowanie/śledztwo środków, a także dlatego, że należałoby te przypadki w jakiś sposób monitorować) nie stosowały tych przepisów. Naiw-nością byłoby wierzyć, że zaczną to robić.

Dodatkową przeszkodą o charakterze procesowym była okolicz-ność, że nawet jeśli oskarżony podjął udaną próbę leczenia to i tak nie było możliwości, aby postępowanie zostało warunkowo umorzo-ne. Bowiem warunkowe umorzenie można stosować wobec spraw-cy uprzednio nie karanego. Aby zmienić tą sytuację poczyniono sto-sowną modyfikacje art. 72. (ust. 1, 2 i 4 otrzymały brzmienie):

1. Jeżeli osoba uzależniona lub używająca substancje psy-choaktywne szkodliwie, której zarzucono popełnienie prze-stępstwa zagrożonego karą nieprzekraczającą 5 lat po-zbawienia wolności, podda się leczeniu lub rehabilitacji lub udziałowi w programie edukacyjno – profilaktycznym albo profilaktyczno – leczniczym prowadzonym przez zakład opieki zdrowotnej lub inny podmiot działający w ochronie zdrowia, prokurator może zawiesić postępowanie do czasu zakończenia leczenia, rehabilitacji lub udziału w programie.

Kasia Malinowska-Sempruch, dyrek-tor Global Drug Policy Program w wywiadzie „Narkotyki a sprawa polska” dla portalu ngo.pl

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Uważam, że celem państwa powinna być przede wszystkim skuteczność, a nie moralizatorstwo. Państwo powin-no nam, obywatelom, pozostawić możliwie najwięcej wolności i obciążać możliwie najmniej. Znaczy to też, że państwo jest odpowiedzialne za ro-zumne i odpowiedzialne wydawanie pieniędzy podatnika. Coś, co jest kompletnie nieskuteczne, powinno być kwestionowane, a naszym za-daniem jest powiedzenie, że czegoś nie chcemy. To jest obszar, o którym warto rozmawiać, ponieważ dow-odów na to, że obecna ustawa jest nieskuteczna, mamy mnóstwo.

5

Page 6: Monar na Bajzlu

6

2. Po podjęciu postępowania prokurator, uwzględniając wyniki leczenia, rehabilitacji lub udziału w progra-mie edukacyjno – profilaktycznym albo profilaktyczno – leczniczym, postanawia o dalszym prowadzeniupostępowania albo występuje do sądu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania.

4. W przypadku wskazanym w ust. 2 warunkowe umorzenie postępowania można także zastosować wobec sprawcy przestępstwa zagrożonego kara nieprzekraczającą 5 lat pozbawienia wolności. Zastosowaniu wa-runkowego umorzenia postępowania nie stoi na przeszkodzie uprzednia karalność sprawcy.

CZY ODSTĘPUJĄC OD KARANIA ZA POSIADANIE NIEWIELKICH ILOŚCI NARKOTYKÓW PRZYSŁU-ŻYMY SIĘ DILEROM NARKOTYKOWYM?

To najczęściej podnoszony argument za karaniem czynów posiadania niewielkich ilości narkotyków. Zgodnie z tym twierdzeniem, dilerzy narkotykowi mogą mieć przy sobie niewielkie ilości narkotyków. Ten argument był podnoszony przy nowelizacji ustawy w roku 2000. Jednak każdy, kto zajmuje się problemem narkotyków wie, że historie o dilerach mających przy sobie 1 gram narkotyku są dobre jedynie do tego, żeby wystraszyć kogoś nie zorientowanego w tema-cie. Nawet drobni dilerzy posiadają przy sobie takie ilości narkotyków, które bez trudu można odróżnić od ilości „konsu-menckich”. W badaniach prowadzonych przez Uniwersytet Jagielloński w krakowskich sądach wyraźnie widać z czym mamy do czynienia: 70% wszystkich spraw o posiadanie narkotyków dotyczyło dawek do jednego grama!

Zresztą, większości krajów europejskich, gdzie problem używania narkotyków traktowany jest bardziej w kategoriach zdrowotnych, niż kryminalnych – w przypadkach posiadania nieznacznych ilości narkotyków, przy braku dowodów mo-gących wskazywać na przeznaczenie handlowe – przyjmuje się cel w postaci własnego użytku. Reasumując, jedynym „osiągnięciem” przepisów, które obowiązują jest to, że uczyniły one z osób uzależnionych przestępców – „jednogramo-wych dilerów”.

CZY PROWADZĄC BEZWZGLĘDNE KARANIE KONSUMENTÓW NARKOTYKÓW JESTEŚMY W STA-NIE OGRANICZYĆ PROBLEM NARKOTYKOWY?

Historia dowiodła, że nie. I nie chodzi tu o wyświechtany przykład prohibicji alkoholowej w Stanach Zjednoczonych z początków ubiegłego stulecia. Chodzi o nasz kraj i okres ostatnich kilku lat. Mimo represji karnych i wzrostu ilości wykrytych przestępstw, polegających na posiadaniu niewielkich ilości narkotyków – dostępność do narkotyków nie zmalała: czasem niepełnoletni mają mniejsze problemy z nabyciem marihuany niż alkoholu. Co prawda, liczba młodych osób przyznających się do używania narkotyków nieznacznie się obniżyła, ale – jak przyznają sami badacze – wpływ przepisów karnych na ten trend wydaje się nieistotny. I tak na przykład, podejrzewa się, że mniejsza liczba osób sięga-

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 7: Monar na Bajzlu

7

jących po marihuanę jest bardziej konsekwencją (o dziwo) kampanii antynikotynowych niż zagroże-nia więzieniem.

CZY ODSTĄPIENIE W SZCZEGÓLNYCH PRZYPADKACH OD WYMIERZANIA KAR MOŻE STYMULOWAĆ ROZMIAR ZJAWI-SKA NARKOMANII?

Innymi słowy, czy może to stanowić zachętę lub przyzwolenie do używania narkotyków? W kra-jach, gdzie konsumenci narkotyków nie trafiają do więzień za ich posiadane (a tak jest w większości europejskich krajów) – liczba osób używających narkotyków nie jest wcale większa niż tam, gdzie panuje polityka zera tolerancji. Wręcz przeciwnie – np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie obowiązują poważne represje wobec przestępstw narkotyko-wych – odsetek obywateli używających narkotyków jest bez porównania wyższy niż „średnia europej-ska”. Przy czym należy pamiętać, że amerykańska polityka narkotykowa od pewnego czasu zaczyna „zapożyczać” europejskie rozwiązania, ponieważ koszty wojny z narkotykami odczuwają nie tylko ich użytkownicy, ale także wszyscy, którzy po pro-stu płacą podatki.

KTO PRZYGOTOWYWAŁ PROJEKT NO-WELIZUJĄCY USTAWĘ O PRZECIWDZIA-ŁANIU NARKOMANII?

Projekt został opracowany z inicjatywy Minister-stwa Sprawiedliwości i jest owocem pracy wielu ekspertów z poszczególnych resor-tów i instytucji (m.in. z MSWiA, GIF-u, De-partamentu Sądów Powszechnych, Depar-tamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji i z Prokuratury Krajowej), a także przy udziale

Projektowane zmiany mają w znacznym stopniu kom-promisowy charakter, albowiem znajdują się pomię-dzy obecnym rozwiązaniem przewidującym totalną kryminalizację (rozwiązaniem jednoznacznie szkodli-wym i nieefektywnym), a obowiązującą przed rokiem 2000 depenalizacją (trudną do zaakceptowania przez znaczną część społeczeństwa i polityków).

Równocześnie jednak zmiany te mają zalety meryto-ryczne. Nie mają one na celu „umożliwienia ćpania” bez żadnych konsekwencji. Mają natomiast wzmocnić komponent leczniczy w reakcji wobec użytkowników narkotyków poprzez urealnienie stosowania zasady „leczyć zamiast karać”. Istniejące w tym zakresie już dzisiaj przepisy nie są stosowane w praktyce.

Należy mieć nadzieję, że na skutek proponowanych zmian prokuratorzy i sądy w swych decyzjach w szer-szym zakresie kierować się będą przesłankami natury profilaktycznej i leczniczej, a polska polityka narkoty-kowa nabierze bardziej wyważonego charakteru: obok represji równie ważną rolę zacznie odgrywać podejście lecznicze.

Proponowany przepis art.62a, wzorowany na rozwiąza-niach istniejących i sprawdzających się w Niemczech, daje prokuraturze możliwość elastycznego reagowania i odstąpienia od ścigania najdrobniejszych czynów. Trze-ba mieć nadzieję, że prokuratura będzie w racjonalny sposób korzystać z te-go przepisu. W Niem-czech podobny prze-pis zmienił zasadniczo politykę ścigania użyt-kowników narkotyków.

prof. Krzysztof Krajewski, przewodniczący zespołu przygotowującego projekt nowelizacji.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

7

Page 8: Monar na Bajzlu

8

niezależnych specjalistów. Pracą zespołu kierował profesor Krzysztof Krajewski, który jest uznanym na świecie specja-listą w dziedzinie kryminologii. Warto wspomnieć, że wśród specjalistów przygotowujących projekt nowelizacji był m.in. Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziała-nia Narkomanii.

CZY PROJEKT WPROWADZA JESZCZE JAKIEŚ ISTOTNE ZMIANY?

Tak, projekt nowelizacji między innymi:

Zaostrza kary za kradzież środków odurzających, substancji psychotropowych, mleczka makowego lub słomy makowej – w przypadku znacznej ich ilości sprawca podlega karze po-zbawienia wolności do lat 10. Wcześniej maksymalną karą było 5 lat pozbawienia wolności.

Rozszerza katalog osób uprawnionych do zdobywania certyfi-katu specjalisty terapii uzależnień. Dodatkowo będą to osoby kończące studia na kierunkach: filozofia, pedagogika specjal-na, polityka społeczna oraz zdrowie publiczne.

Nakłada obowiązek współpracy zakładów opieki zdrowotnej prowadzących leczenie uzależnień z Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii, która umożliwić może m.in. zbieranie ważnych danych epidemiologicznych dotyczących uzależnień.

Nakłada na prokuratury i sądy obowiązek zbierania danych na temat sprawców przestępstw. Ma to usprawnić rozpozna-nie osób uzależnionych i ich potrzeb tak, aby można było sto-sować wobec nich metody profilaktyczne i lecznicze zamiast karania.

Reguluje kwestie udzielania przerw w wykonywaniu kary po-zbawienia wolności (w związku z podejmowaniem leczenia na wolności) wobec osób skazanych za przestępstwa po-

zostające w związku z uzależnieniem od narkotyków. Pozytywne efekty leczenia warun-kują możliwość udzie-lenia warunkowego

Projekt ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii opracow-any przez Ministerstwo Sprawiedliwości ma szansę zrealizować kilka zasadnic-zych celów. Ograniczyć penalizację i kryminalizację użytkowników narkotyków, zatrzymać tym samym dramatyczny pro-ceder, który w efekcie sprowadza się do karania za bycie uzależnionym czy po prostu użytkownikiem narkotyków. Nie realizuje żadnego ze skrajnych interesów społecznych.

Przy nowym projekcie pracowało wielu ek-spertów, ludzi, którzy na co dzień zajmują się szeroko rozumianą problematyką narkomanii. Terapeutów, policjantów, sędziów, prokuratorów, przedstawicieli resortów, a wszystko pod czujnym okiem profesora prawa. I to jest właśnie ta szc-zególna karta gwarancyjna, która mówi o tym, że projekt jest najlepszym jaki mógł teraz powstać.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Barbara Wilamowska, koordynator Ministra Sprawiedliwości ds. Kra-jowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii.

8

Page 9: Monar na Bajzlu

9

przedterminowego zwolnienia z wyłączeniem wa-runków kodeksu karnego. Mówiąc bez ogródek, nie powinno już być takich sytuacji, że ktoś kończy leczenie i jest zamykany w więzieniu:

W przypadku o którym mowa w ust. 1 sąd peni-tencjarny po zakończeniu leczenia, lub rehabili-tacji i uwzględniając ich wyniki, zarządza dalsze wykonywanie kary pozbawienia wolności albo wa-runkowo zwalnia skazanego z odbycia reszty kary pozbawienia wolności, niezależnie od tego czy spełnione są przesłanki o jakich mowa w art.78 Kodeksu karnego.

Wprowadza regulacje uniemożliwiające uczestnic-two (leczenie się) w więcej niż jednym programie substytucyjnym i tym samym ułatwiające monito-rowanie dostępności do leczenia substytucyjnego i charakterystyki tego oddziaływania.

Trudno wyobrazić sobie prawo, które sprawi, że ludzie nie będą sięgać po narkotyki. Z ca-łą pewnością, projekt nowelizacji ustawy też nie rozwiąże problemu używania narkotyków. Nie zwalnia nas to jednak od prób udoskona-lania prawa w tym obszarze. Mamy nadzieję, że zaproponowane w projekcie zmiany, oka-żą się pożyteczne i wpłyną na ograniczenie używania narkotyków w Polsce, jak również wpłyną na zmniejszenie negatywnych zja-wisk temu towarzyszących.

Podinspektor, dr Waldemar Krawczyk, ekspert do zwalczania zorganizowanej przestępczości narko-tykowej Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji:

Miałem przyjemność reprezentować Policję w ze-spole pracującym nad nowelizacją. Tutaj w CBŚ, zresztą w całej Policji, uznano, że to jest bardzo do-bry kierunek. Nie powinno być tak, że osoba, zwykle młoda, która jest pierwszy raz zatrzymana z jakąś niewielka ilością narkotyku zostaje w znacznej mi-erze naznaczona i rujnowane jest jej życie przez wyrok. Bo nawet, jeśli to jest kara w zawieszeniu, to i tak trafia do Krajowego Rejestru Skazanych, apotem ma mnóstwo problemów z tego powodu. W związku z tym, bardzo popieraliśmy zapis, który daje taką możliwość ostrzeżenia młodego człowieka, który pierwszy raz popadł w takie kłopoty. Można mu darować karę, żeby się zastanowił, a jeśli zrobi to po raz kolejny to wtedy będzie już ukarany. I tutaj chciałbym podkreślić jeszcze raz, że celem działań Policji nie jest ściganie osób, które posiadają niewiel-kie ilości narkotyków. My mamy koncentrować się na tych, co ten biznes organizują i którzy na głupocie, a czasem nieszczęściu młodych ludzi zarabiają”.

(W najbliższym numerze MONAR NA BAJZLU zamieścimy rozmowę Pawła Siłakowskiego z dr Krawczykiem „EKSTAZA, WYNALAZKI I POLITY-KA”)

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Więcej informacji o projekcie nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu narkoma-nii znajdziecie na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości: http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php#sec6

9

Page 10: Monar na Bajzlu

10

HO

LAN

DIA Holenderskie prawo narkotykowe i polityka jego stosowania opiera się o dwa ważne filary. Jednym

z nich jest zasada rozdziału rynku konopi indyjskich (znanego również pod mniej oficjalną nazwąrynku narkotyków „miękkich”) od rynku narkotyków „twardych” (m.in. heroina, kokaina, amfeta-mina i LSD). Podział ten bierze pod uwagę zróżnicowane skutki zdrowotne związane z zażywaniem różnych narkotyków.

Drugim, ważnym elementem podejścia do stosowania prawa narkotykowego, jest maksymalne ograniczenie represji wobec użytkowników narkotyków. Środki podejmowane w związku z egze-kucją prawa – w pierwszej kolejności dotyczą zwalczania produkcji i handlu narkotykami, w tym również handlu międzynarodowego. Przepisy karne i polityka ich stosowania muszą być rozumiane właśnie w tych dwóch kontekstach.

Zażywanie narkotyków nie jest tu przestępstwem. Choć, oczywiście, istnieją sytuacje, w których używanie narkotyków jest zabronione, np. w szkołach, środkach transportu publicznego, itp. To, że zażywanie narkotyków nie jest karalne, ma związek z praktyką stosowaną w Holandii: opierającą się w dużej mierze na przeświadczeniu, że powinno się zrobić wszystko, aby zapobiec schodzeniu przez zażywających narkotyki do kryminalnego podziemia. Tam będą oni nieosiągalni dla instytucji odpowiedzialnych za zapobieganie i leczenie narkomanii. Polityka wobec narkotyków zorientowana jest na redukcję szkód wywołanych narkotykami, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i spo-łecznym.

Posiadanie małych ilości narkotyków na własny użytek jest traktowane dość łagodnie. Osoba zła-pana na posiadaniu mniejszej niż 0,5 g ilości narkotyku z listy tzn. narkotyków „twardych” zwykle nie podlega postępowaniu karnemu, ale policja konfiskuje narkotyki i kontaktuje się z serwisemdla uzależnionych. Jeśli chodzi o tzw. narkotyki „miękkie” – posiadanie ich w ilości do 5 g nie skutkuje dochodzeniem ani po-stępowaniem karnym.

Posiadanie konopi indyjskich lub innych narkotyków dla ce-lów handlowych uważane jest za poważniejsze przestępstwo niż posiadanie narkotyków na własny użytek, a nawet niż ich produkcja i sprze-daż – jeśli są one detaliczne i prowadzą do zaspokojenia własnego uzależnienia. Kara maksymalna za posiadanie konopi indyjskich w ilości nie przekraczającej 30 gram to 1 miesiąc pozbawienia wolności i/lub grzywna w wysokości 2300 euro.

Jeśli substancją nie są kono-pie indyjskie, zagrożenie karą maksymalna zwiększa się do 1 roku pozbawienia wolności i/lub

Page 11: Monar na Bajzlu

11

grzywny w wysokości 4500 euro (za posiadanie małej ilości na użytek własny), i do 8 lat pozbawienia wolności i/lub grzywny w wysokości 45000 euro za produkcję tych substancji. Kary maksymalne mogą być powiększone o jedną trzecią ich wysokości, jeśli dane przestępstwo zostało popełnione więcej niż raz.

Obowiązująca w holenderskiej procedurze karnej zasada oportunizmu (opportuniteitsbeginsel) zakreśla obszary rzeczywistej kryminalizacji przestępstw narkotykowych, a dokumenty opracowane przy sądach okręgowych instrukcje dla prokuratorów, ustalają priorytety w ściga-niu przestępstw. Zgodnie z nimi, przestępstwa związane z posiadaniem niewielkich ilości narkotyków (w szczególności marihuany i haszyszu) na własny użytek są na samym dnie tej hierarchii i w praktyce policja nie podejmuje żadnych działań, ażeby ich sprawcy byli ścigani.

I choć oficjalnie, policja nie ma prawa zaniechać postępowania kar-nego, jeśli ma wiedzę o przestępstwie to, w przypadku przestępstw związanych z posiadaniem narkotyków dla własnych celów lub popeł-nianych przez osoby uzależnione – istnie-je szereg wyjątków od tej zasady. Oczy-wiście dotyczy to jedynie drobnych i – o czym zdecydowano stosunkowo niedaw-no – specyficznych przestępstw, takich jak drobne kradzieże sklepowe.

PRZYPADEK POSIADANIA HEROINY NA UŻYTEK WŁASNY PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ

Zgodnie z wytycznymi Proku-ratury Publicznej za posiadanie heroiny na użytek własny może grozić kara maksymalna do 1 roku pozbawienia wolności i/lub grzywna około 4500 euro. Jed-nocześnie, wytyczne dla pro-kuratorów przywiązują małe znaczenie do ścigania, docho-dzenia i postępowania w takich sprawach. Więc najczęstszym skutkiem jest konfiskata narko-tyku i zapewnienie ewentualne-go leczenia oraz pomocy. Spra-wy dotyczące posiadania heroiny w ilości 0,5 grama lub mniej są umarzane przez policję. Konse-kwencje mogą być poważniejsze w przypadku posiadania hero-iny ponad tą ilość i podejrzenia o handel w celu uzyskania po-ważniejszych korzyści.

„Holenderskie podejście do narkotyków (…) opie-ra się na dążeniu do odideologizowania, odmora-lizowania i normalizacji tych zjawisk w społeczeń-stwie, co nie oznacza akceptacji narkotyków i ich konsumpcji, a jedynie uznanie faktu, iż stały się one składnikiem współczesnej kultury i trzeba na-uczyć się z nimi współżyć i radzić sobie z rodzony-mi przez nie problemami”

Krzysztof Krajewski „Sens i bezsens prohibicji”

11

Page 12: Monar na Bajzlu

12

ILUSTROWANA HISTORIA HOLENDERSKIEJ POLITYKI NARKOTYKOWEJ

XVII wiek. Holenderska Kampania Wschodnioindyjska (VOC) otrzymuje monopol na import opium na Jawę. Opium kupowane jest głównie w Ben-galu i wymieniane na Jawie na przy-prawy, którymi handel stanowił główne źródło dochodu dla VOC.

Początek XIX wieku. Władze holenderskie wpro-wadzają regulację handlu opium w Indiach Holender-

skich (obecnie Indonezja). Można wykupić licencje na monopol sprzedaży opium na danym obszarze

kolonii.

Koniec XIX wieku. Rząd holenderski wprowadza system nadzorowania rynku opium (opiumregie). Teraz kontrolowane jest właściwie wszystko: import, produkcja i dystry-bucja opium. U podstaw tak szczegółowych uregulowań leży chęć ograniczenia tak niekorzystnych zjawisk jak przestępczość i ryzyko zdrowotne.

1919. Wprowadzona zostaje pierw-sza ustawa narkotykowa w Holandii (opiumwet). Pomimo wprowadzenia

wielu zmian, dokument ten obowiązu-je do dziś dnia. Prawie 100 lat!

1942. Japonia ata-kuje Indie Holen-

derskie. To koniec holenderskiego

nadzoru nad han-dlem opium w tym

regionie świata.

Page 13: Monar na Bajzlu

13

1976. Jedna z najważniejszych zmian w holenderskiej ustawie narkotykowej.

Wprowadzone zostaje rozróżnienie pomiędzy narkotykami „miękkimi”

i „twardymi”. Do pierwszej grupy na-leżą głównie konopie – haszysz i ma-

rihuana, do drugiej – m.in. heroina, kokaina, LSD, amfetamina i ecstasy. Od tego momentu, używanie „mięk-

kich” narkotyków jest tolerowane. Ich produkcja pozostaje nielegalna.

1995. Wprowadzenie ustawy o przeciwdziała-

niu niewłaściwego użycia chemikaliów (Wet Voorko-ming Misbruik Chemicali-

ën). Jest to równoznaczne z zaostrzeniem regulacji

dotyczących uzyskiwania zezwoleń na wykorzystywa-

nie substancji, które mogą posłużyć produkcji narkoty-

ków (prekursorów).

1996. Od tego roku władze lokalne decydują o regulacjach dotyczących prowa-dzenia coffee shopów – to one teraz decydują, ile chcą mieć coffee shopów na swoim terenie, komu i pod jakimi warunkami przyznają pozwolenie na ich prowa-dzenie. Wcześniej określały to władze centralne.

2004. Rząd holendeski decyduje się na zaostrzenie polityki wobec kanabis. Oznacza to więcej wysiłków zmierzających do zniechęcenia do używania marihuany i haszyszu, a także rozwój programów profilaktycz-

nych wobec grup szczególnie zagrożonych nadużywaniem konopi.

Październik 2008. Burmistrzowie przygranicznych miast holenderskich Roosendaal i Bergen op Zoom zdecydowali się zamknąć wszystkie coffee shopy. Powodem byłi naprzykrzający się francuscy i belgijscy „turyści”.

Styczeń 2010. Prawdopodobna data wprowadzenia sys-temu indywidualnych kart dla osób korzystających z coffee shopów. Od tej chwili będą one czymś w rodzaju zamkniętych klubów, z trudniejszym dostępem dla przyjezdnych.

Page 14: Monar na Bajzlu

14

HOLANDIA DOŚWIADCZA JEDNAK PROBLEMÓW ZWIĄ-ZANYCH Z PROWADZONĄ POLITYKĄ TOLERANCJI

WOBEC KANNABIS. BURMISTRZOWIE WIELU MIAST, SZCZEGÓLNIE W REJONACH PRZYGRANICZNYCH MAJĄ

NAJWYRAŹNIEJ JUŻ DOŚĆ KŁOPOTÓW, JAKIE WIĄŻĄ SIĘ Z DZIAŁANIEM COFFEE SHOPÓW (OBECNIE JEST

ICH OK. 700 W CAŁYM KRAJU).

Kiedy zasada „rozdziału rynków” między niebezpiecznymi narkotykami a konopiami indyjskimi weszła w życie (rok 1976) zaczęły stopniowo postawać coffee shopy, jako oficjalne/nieoficjalne punkty sprzedaży ko-nopi indyjskich. Ich funkcjonowanie określają dość ścisłe warunki. dzia-łalność coffee shopów jest tolerowana jako próba ochrony młodych, dorosłych ludzi, eksperymentujących z marihuaną, przed znacznie bar-dziej niebezpiecznymi narkotykami.

Teoretycznie sprzedaż, nawet niewielkich ilości konopi, w coffee sho-pach jest przestępstwem, ale sprawy karne są z tego tytułu wszczyna-ne tylko wtedy, gdy właściciel nie przestrzega kryteriów, wytyczonych przez Prokuratora Generalnego (określanych skrótem: AHOJ-G):A – (geen Affichering) – żadnej reklamy!H – (geen verkoop van Hard drugs) – żadnej sprzedaży twardych nar-kotyków!O – (geen Overlast) – żadnych kłopotów! (chodzi o zakłócanie porząd-ku publicznego)J – (geen toegang voor Jeugdigen) – zakaz wstępu dla osób niepeł-noletnich! G – (geen verkoop van Grote hoeveelheden) – zakaz sprzedaży i skła-dowania dużych ilości ( maksymalnie 5 gramów na transakcję i maksy-malnie 500 gramów w magazynie).

Od 1996 roku zakazana jest także sprzedaż napojów alkoholowych, a od ubiegłego roku, odkąd obowiązuje w Holandii zakaz palenia ty-

P R O B L E M YTURYSTYKA NARKOTYKOWA

Ma ona przede wszystkim miejsce w przygranicznych miejscowościach – duża liczba odwiedzających przy-bywa tu po to, by legalnie móc kupić haszysz w coffee shopie. Niektórzy z nich nie stronią od zakupów na czarnym rynku, a dilerzy oferują im twarde narkotyki.

TYLNE DRZWI Niewątpliwą wadą polityki tolerancji jest fakt, że oficjalnie można kupićw coffee shopach określoną ilość kannabis (frontowe drzwi), ale ma-sowa uprawa i hurtowa sprzedaż jest już nieoficjalna i odbywa się tyl-nymi drzwiami. Tak więc, coffee sho-py zmuszone są do kontaktów ze zorganizowaną przestępczością.

SĄSIEDZIInne europejskie kraje narzekają na holenderską politykę wobec kanna-bis. Z dużą łatwością przypisują Ho-lendrom wpływ na wzrost spożycia miękkich wśród własnych obywateli.

ZDROWIE PUBLICZNECzy nadal możemy o miękkich nar-kotykach mówić „miękkie”. Śred-nia zawartość THC w produktach kannabis wzrosło pomiędzy rokiem 2000 a 2004 z 9 do 20 procent.

JONNA WECK

KONIEC COFFEE SHOPÓW?POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

14

Page 15: Monar na Bajzlu

15

M O Ż L I W E R O Z W I Ą Z A N I A

SYSTEM KARTPostrzegany jest on jako rozwiązanie mogące prze-ciwdziałać turystyce narkotykowej. Niestety, nie jest legalne, aby coffee shopy mogły obsługiwać tylko obywateli holenderskich, ale niektóre gminy rozpa-trują rozwiązanie, gdzie karty do coffe shopów mogli otrzymywać tylko mieszkańcy danej gminy. Ale nawet, gdyby kart były dostępne dla obcokrajowców – wydaje się, że i tak zmniejszyłoby to narkotykową turystykę, gdyż większość z kupujących musiałaby, siłą rzeczy zrezygnować z anonimowości. Obecnie jedynie przy-graniczne regiony Holandii (np. Limburgia) I niektóre przygraniczne miasta biorą pod uwagę takie rozwią-zanie. Data wprowadzenia kart nie jest do końca usta-lona, ale mówi się już o początku przyszłego roku. Dodatkowym czynnikiem, mającym obniżyć zainte-resowanie obcych obywateli zakupami w coffee sho-pach, miałby być zakaz płacenia gotówką, a jedynie kartą płatniczą lub kredytową – to także ograniczałoby anonimowość klientów.

PORZUCENIE POLITYKI TOLERANCJI Niektóre z przygranicznych miast nakazały pozamykanie coffee shopów – tak stało się w Bergen op Zoom i w Ro-osendaal. Na terenie tych miast, handel „miękkimi” narko-tykami jest już zakazany (w Holandii to władze lokalne de-cydują o polityce wobec miękkich narkotyków). Właściciele coffee shopów udali się do sądów, gdzie toczą się obecnie sprawy procesowe.

ZALEGALIZOWANIE PRODUKCJINiektóre partie polityczne, wśród nich Partia Pracy (PvdA) i burmistrzowie niektórych miast, są za legalizacją produkcji kannabis. Ten sposób ma zapewnić lepszą kontrolę, choć są obawy, że jednocześnie spowoduje to jeszcze więcej napięć w relacjach z sąsiednimi krajami. Obecnie rządząca w Holandii partia Chrześcijańskich Demokratów (CDA) jest jednak przeciwna takiemu rozwiązaniu.

toniu w restau-racjach i barach – zakaz ten doty-czy także coffee shopów. Władze lokalne mogą na-kazać zamknięcie coffee shopu, jeśli któreś z powyż-szych kryteriów zostanie zlekce-ważone.

Szacuje się, że 80% legalnie s p r z e d a w a n e j w coffee shopach marihuany jest uprawiane na miejscu, w Holan-dii (mimo, że pra-wo nie zezwala na masową uprawę marihuany).

Każdy ma prawo do uprawiania co najwyżej 5 krza-ków konopi. Wartość legalnego rynku preparatami konopi sięga w Holandii ok. 350 mln euro, z czego państwo „wyciąga” ok. 70 mln euro podatków. Gram marihuany w coffee shopie kosztuje w okolicach 7 euro.

Mimo tolerancyjnej polityki państwa holenderskie-go wobec marihuany – wskaźniki używania niewie-le różnią się od tych, które mamy w Polsce, gdzie prawo traktuje ten narkotyk na równi z heroiną, a posiadanie w jakiejkolwiek ilości, jest zagrożone więzieniem.

Według raportu EMCDDA za rok 2008 – 7% Eu-ropejczyków, w wieku pomiędzy 15 a 64 rokiem życia, paliło marihuanę lub haszysz. Włosi (11%), Hiszpanie (11%), Czesi (9%) i Francuzi (9%) są powyżej tej średniej. Holendrzy są sporo poniżej (5%). W Stanach Zjednoczonych współczynnik ten wynosi 10%.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

15

Page 16: Monar na Bajzlu

1616

SZW

ECJA

W Szwecji właściwie każda czynność związana z narkotykami stanowi przestępstwo, również ich zażywanie. Jakby tego było mało, przestępstwa związane zarówno z popytem, jak i z podażą są jednakowo kryminalizowane. Prawo narkotykowe ma tu niewątpliwie jeden cel – uwolnienie szwedzkiego społeczeń-stwa od narkotyków.

Czyny zabronione, związane z narkotykami, karane są zgod-nie z klasyfikacją takich przestępstw na trzy grupy: drobne, przeciętne i ciężkie. Za „drobne” przestępstwa grozi grzyw-na lub pozbawienie wolności do sześciu miesięcy. Za prze-stępstwa „przeciętne” – sprawca może otrzymać do trzech lat więzienia, za „ciężkie” – do dziesięciu.

Przestępstwo może być uznane za drobne ze względu na ro-dzaj i ilość narkotyków a także ze względu inne okoliczności jego popełnienia. Przyjmuje się, że termin „drobne” przestępstwo narkotykowe jest zarezerwowany dla najmniej poważnych czynów zabronionych: np. dla posiadania narkotyków na własny użytek. W przypadku obrotu narkotykami lub posiadania ich w celu wprowadzenia do obrotu, zastosowanie pojęcia przestępstwa lekkiego jest z zasady wykluczone. Jedynym wyjątkiem od tej reguły mogłaby być sytuacja, w której przekazywane są bardzo niewielkie ilości substancji, odpowiadające jednej działce haszyszu lub marihuany przekazywanej w obrębie ścisłego grona nadużywających.

Istnieje kilka alternatyw dla orzeczenia kary pozbawienia wolności. Zresztą, prawo traktowane jest główne jako narzędzie do tego, aby jak największa liczba uzależnionych skorzystała z leczenia. Je-śli orzeczona kara jest surowsza niż grzywna, sąd może wydać wyrok w zawieszeniu lub skierować sprawcę pod nadzór kuratora, zamiast skazywać na karę więzienia. Jednak w najcięższych przy-padkach, jedynym możliwym rozwiązaniem jest skazanie sprawcy na karę pozbawienia wolności lub leczenie. Wyrok w zawieszeniu (niemożliwy jeśli sprawca ma problemy socjalne) lub nadzór ku-ratorski mogą w konsekwencji przybierać rozmaite formy. Przy wydawaniu wyroku, sąd bierze pod uwagę wszystkie oko-liczności, przemawiają-ce za skazaniem na karę lżejszą niż więzienie. Zarówno wyrok w za-wieszeniu, jak i nadzór kuratora, są uznawane za kary lżejsze niż bez-względne uwięzienie.

Prokurator ma absolut-ny obowiązek wszczęcia postępowania. Oznacza to, że prokurator musi wszcząć postępowanie karne w sprawie, gdy przewiduje, że wyrok będzie skazujący.

W latach 1917 – 1955 Szwecja posiadała system reglamentacji alkoholu i nawet w dzisiejszych czasach ma dość restrykcyjne prawo alkoholowe. Taka tradycja czyni z restrykcyjnego prawa nar-kotykowego logiczne rozwiązanie.

Page 17: Monar na Bajzlu

17

PRZYPADEK POSIADANIA HEROINY NA WŁASNY UŻYTEK PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ

Jeżeli, biorąc pod uwagę rodzaj i ilość narko-tyków oraz inne okoliczności, przestępstwo zostanie uznane za drobne, orzekana jest kara grzywny lub pozbawienia wolności na okres nie dłuższy niż sześć miesięcy. Nato-miast, nawet niewielka ilość posiadanej hero-iny może spowodować przyjęcie, że sprawca wprowadza narkotyk do obrotu. W zasadzie bez wyjątków przestępstwo jest uznawane za drobne, wyłącznie wtedy, gdy ilość heroiny jest mniejsza niż 0,05 g.

We wszystkich sprawach, w których możliwe jest orzeczenie kary więzienia, dopuszczalne jest zastąpienie jej specjalnym środkiem w po-staci nadzoru, o ile zostaną spełnione pewne warunki. Wybierając pomiędzy alternatywami,

sąd – jako uzasadnienie nadzoru – bie-rze pod uwagę, czy taki środek wpłynie na powstrzymanie się sprawcy od dal-szej działalności kryminalnej. Podstawą orzeczenia środka w postaci nadzoru może być dla sądu ocena, czy nadużycie narkotyków było przyczyną popełnienia przestępstwa i czy sprawca deklaruje chęć podjęcia leczenia (które może być realizowane jednocześnie z nałożonym środkiem).

Berne, jakie kary grożą za zażywanie narkotyków w Szwecji?

Karą za zażywanie narkotyków jest grzywna. I nie ma tu zna-czenia, jaki narkotyk jest używany.

Czy, jeśli płacisz grzywnę za „lekkie przestępstwo nar-kotykowe” to jesteś przestępcą?

Tak, oczywiście. Wszystkie działania przestępcze kończą sie wpisem do akt.

Jak wysokie są te grzywny?

Grzywna, którą należy zapłacić, jest związana z dochodem sprawcy, więc to zależy: im więcej zarabiasz, tym wyższa grzywna. Ale będąc uzależnionym od narkotyków, najczę-ściej nie jesteś w stanie jej zapłacić, Wtedy masz do czynie-nia z komornikiem. Jego zadaniem jest ściąganie grzywien, które zostały zasądzone. Często ściągane są one ze środków takich jak renta inwalidzka czy zasiłek dla bezrobotnych.

Podobno w twoim kraju można kupować strzykawki i igły jedynie na receptę?

Myślę, że trochę źle to zrozumiałeś: sprzęt iniekcyjny można, owszem, kupić na receptę, ale tylko wtedy, gdy cierpisz na jakąś chorobę, na przykład cukrzycę. Ponieważ zażywanie narkotyków nie jest uważane za taką chorobę, żaden lekarz nie wypisze ci recepty na czystą igłę.

Więc jak można zdobyć czystą igłę, żeby się nie zaka-zić?

Istnieją dwa wyjątki na p o ł u d n i u S z w e c j i – Malmoe i Lundt. Tam od 1987 roku istnieją p r o g r a m y w y m i a n y igieł i strzy-

BERNE STALENKRANTZO SZWEDZKIEJ POLITYCE NARKOTYKOWEJ

17

Page 18: Monar na Bajzlu

18

Marinette Sjöholm (SBF/-Skåne):

To wstyd, ale w większości szwedzkich wię-zień uzależnieni od narkotyków więźniowie są po prostu karani, rzadko kiedy leczeni. Tam, gdzie mówi się o leczeniu, raczej należałoby mówić o elementach terapii. Terapia substy-tucyjna metadonem lub innymi lekami jest niezmiernie rzadka. Tam, gdzie jest dostępna – objęci nią więźniowie są odizolowani. Może tylko w 4-5 zakładach karnych mogą oni mieć kontakty i rozmawiać z innymi więźniami.

Tak więc, żeby uzyskać terapię lekową w szwedzkim więzieniu trzeba mieć przede wszystkim dużo szczęścia, odpowiedni wyrok za odpowiednie przestępstwo, odpowiednie zacho-wanie i zero sankcji. Odrębną sprawą jest to, że osoby nadzorujące leczenie to zwykli pracowni-cy więzienia, którzy zdobywają trochę wiedzy na krótkich kursach.

W niektórych przypadkach można starać się o leczenie w zamian za wyrok więzienia jeszcze na etapie procesu karnego, ale biurokratyczne procedury często trwają znacznie dłużej niż sam proces, a wtedy dowiadujesz się, że możesz się ponownie starać po odbyciu wyroku.

W Szwecji prawo narkotykowe jest bardzo su-rowe, czasem sprawa o morderstwo kończy się niższym wyrokiem. To i tak nie odstrasza ludzi od narkotyków. W innych krajach euro-pejskich sugeruje się, aby nie karać ludzi za to, że są pod wpływem narkotyków lub posiadają narkotyki na własne potrzeby. Jednak w Szwe-cji nadal obstaje się przy wysokich karach za przestępstwa, zwłaszcza za przestępstwa nar-kotykowe.

Musimy wierzyć w zmiany, ale te zajmują tu dużo czasu. Nie jest możliwe, żeby Szwecja jako jedyna opierała się badaniom, wiedzy i prawom człowieka w dłuższej perspektywie.

kawek. Pojawiły się one wtedy, gdy HIV zaczął być za-uważalny wśród szwedzkich narkomanów. Przez wiele lat funkcjonowały jako tymczasowy, eksperymentalny projekt, ale teraz istnieją już na stałe. Programy wymiany zostały w 2004 roku nagrodzone przez Swedish Drug Users Union za humanitaryzm w działaniach.

Dlaczego prawo narkotykowe w Szwecji jest tak surowe?

Ma to związek debatą sprzed lat i politykami, którzy ustala-li polityczny porządek w Szwecji. Jeszcze w latach 60-tych sprawa narkotyków była traktowana jako problem medycz-ny. Mieliśmy wtedy wielu zażywających amfetaminę i mor-finę. W latach 1965-67 jeden ze szwedzkich lekarzy roz-począł program przepisywania tych środków na receptę.

Jaki to ma związek z tworzeniem prawa?

W dużym skrócie – program ten zawiódł, rezultaty dalekie od życzeń. A zaraz potem pojawił się „policyjny” uzdrowi-ciel, psycholog Nils Bejerot, który zapoczątkował tenden-cję do zaostrzania szwedzkiego prawa narkotykowego. Mimo, że był psychologiem sprawił, że narkotyki stały się problemem czysto prawnym, a nie medycznym.

Co na to organizacje pozarządowe zajmujące się pro-blemem narkotyków?

Idee Bejorota są nadal żywe w organizacjach takich jak „Stowarzyszenie Rodziców Przeciwko Narkotykom” czy „Stowarzyszenie na rzecz Społeczeństwa Wolnego Od Narkotyków”. Organizacje te, jeszcze kilka lat temu miały silny wpływ na sprawy publiczne. Ich argumenty są emo-cjonalne i w dużym stopniu bazują na moralnych osądach oraz wiedzy typu „nam się wydaje” – mniej na faktach.

Berne Stalenkrant, założyciel i przewodniczący Swedish Drug Users Union. Wcześniej pracował w reklamie i modzie, był jednym z najbardziej znanych szwedzkich fotografów. Z heroiną zetknął się podczas pracy w Tajlandii; sześć miesięcy później zo-stał skazany na 4 lata więzienia. W 1994 roku został wypuszczo-ny, a w 1998 zażył pierwszą dawkę legalnego metadonu, 3 lata po założeniu Swedish Drug Users Union. Od tego czasu w pełni poświęca się działaniom na rzecz zmian szwedzkiego prawa nar-kotykowego.

18

Page 19: Monar na Bajzlu

1919

Philip Robson w głośnej książce „Narkotyki” podnosi zasadność stosowania tak róż-nych podejść do legalnych używek (alkohol, tytoń) i nielegalnych narkotyków:

„Nierozsądne jest również utrzymywanie obecnego podziału na legalne i nielegalne narkotyki. Nie można go uzasadnić zagrożeniem dla zdrowia indywidualnego lub spo-łecznego w sytuacji, gdy utrzymuje się legalny status papierosów, co do szkodliwości których nikt nie ma najmniejszych wątpliwości , czy alkoholu, którego nadużywanie jest przyczyną wielu rodzinnych i społecznych dramatów. Nie można również tego podziału uzasadniać większą groźbą uzależnienia się, ponieważ nikotyna należy do środków najbardziej uzależniających: 85% nastolatków staje się regularnymi palaczami po za-paleniu pierwszego papierosa w swoim życiu. Tym bardziej nie można go uzasadniać tym, że narkotyki odurzają, a człowiek pod ich wpływem traci nad sobą kontrolę. Nic nie wywołuje większego lęku i poczucia zagrożenia niż grupa wyrostków, którzy po wypi-ciu kilku piw zataczają się w nocy na ulicy, wykrzykują wulgarne słowa, obsikują mury i wybijają okna.”

„Niechętnie myślimy o tym, że społeczne i indywidualne problemy spowodowane de-legalizacją narkotyków często przewyższają problemy związane z samym zażywa-niem narkotyków.”

„Tamtejsza policja, zamiast spychać uzależnionych do podziemia, stara się ich integro-wać ze społeczeństwem. Powszechnie wiadomo, że rezultaty represyjnej polityki narko-tykowej utożsamiane są ze skutkiem działania samych narkotyków.”

„Prohibicja przyniosła rezultaty odwrotne do zamierzonych – zwiększyła się opłacalność działań przestępczych i spowodowała, że ich metody są coraz bardziej wyrafinowane; egzekwowanie przepisów antynarkotykowych kosztuje miliony dolarów, a tymczasem po-daż narkotyków wcale się nie zmniejsza.”

Michael Gossop uważa, że nie tyle samo używanie narkotyków, co ich penalizacja prowadzi do tego, że zachowania użytkowników narkotyków stają się coraz bardziej aspołeczne:

„Przed wprowadzeniem w życie Ustawy Harrisona w 1914 roku, przeciętny narkoman amery-kański nie miał nic wspólnego ze światem przestępczym, albo przynajmniej miał bardzo mało wspólnego. Kontynuował swą pracę, utrzymując dom i rodzinę, podobnie jak inni ludzie. Ba-dania opublikowane w 1928 roku wykazały, że spośród 119 Amerykanów uzależnionych od morfiny, 90 miało dobrą opinię w pracy. Taka sama sytuacja istniała w przypadku narkomana brytyjskiego do lat sześćdziesiątych XX wieku. Współczesny obraz uzależnienia od narkoty-ków, jako zjawiska nieuporządkowanego i kryminalnego, jest w głównej mierze spowodowa-ny tym, że podziemny świat przyciąga obecnie ludzi innego typu.”

O POLITYCE PROHIBICJI

PHILIP ROBSON I MICHAEL GOSSOP

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 20: Monar na Bajzlu

20

REPU

BLIK

A CZ

ESKA

Zażywanie narkotyków nie jest uznawane za przestępstwo. Przestępstwem jest natomiast posiadanie narkotyków w ilościach „większych niż małe”. I choć ustawa nie definiuje terminu „ilość większa niżmała” – opisuje go instrukcja wydana przez Prokuratora Generalnego.

Oznacza to, że posiadanie narkotyków w ilościach, które mieszczą się w wymienionych wyżej granicach stanowi wykroczenie, a i tak kary są niezmiernie rzadko stosowane. Policja i prokuratorzy stosują się do tych zaleceń na co dzień. Jeśli ilość posiadanego (lub raczej przechwyconego) narkotyku przekracza ilość „większą niż mała”, zostaje wszczęte postępowanie i sprawa jest kierowana do sądu, a sprawca wtedy może otrzymać karę 1 roku pozbawienia wolności (w przypadku twardych narkotyków – 2 lat). Ale nie musi. Praktyka sądowa wymaga opi-nii ekspertów w celu wydania decyzji. Opinie takie sporządzane są zarówno w sprawie ilo-ści, jak i rodzaju substancji. Ponadto określają ilość narkotyku w kontekście indywidualnych potrzeb sprawcy (wynikających z uzależnienia sprawcy w danym momencie).

Policja nie ma prawa decydowania w sprawie i jest zobowiązana poinformować prokuraturę o każdym popełnionym przestępstwie. Przepi-sy prawa oddają prokuratorowi decyzję o kon-tynuacji bądź zaniechaniu dochodzenia w da-nej sprawie, w zależności od tego, czy miały miejsce szczególne okoliczności (dotyczące zdarzenia lub sprawcy). Sąd nie przeprowadza postepowania dowodowego. Wysłuchuje jedy-nie wyjaśnień oskarżonego, a następnie orzeka o winie i karze.

Dla różnych rodzajów narkotyków ilość „większa niż mała” przedstawia się następująco:

HEROINA – powyżej 10 dawek (100 mg każda)KOKAINA – powyżej 10 dawek (50 mg każda)AMFETAMINA/METAMFETAMINA (Pervitin) – powyżej 10 dawek (50 mg każda) MDMA (ecstasy) – powyżej 10 dawek (100 mg każda)LSD – powyżej 10 dawek (tabletki, 50 mikrogramów każda )MARIHUANA – powyżej 20 papierosów zawierających 1.5% delta 9 THC

„Hodowla konopi nie oznacza wyrobu środków odurzających” – tak orzekł w 2008 roku Sąd Najwyższy w Czechach. Chodziło o przypadek kobiety, która jak twierdziła, z powodów zdrowotnych hodowała marihuanę na własne potrzeby.

Page 21: Monar na Bajzlu

21

PRZYPADEK POSIADANIA HEROINY NA UŻYTEK WŁASNY PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ

Postawienie komuś zarzutu przestęp-stwa zależy od ilości znalezionego przy nim narkotyku. Posiadanie nar-kotyków, w tym heroiny na użytek własny w ilości „większej niż mała”, jest przestępstwem. Jak wspomnie-liśmy, policja ma obowiązek zgłasza-nia wszystkich przestępstw proku-raturze. Jednak, mimo że wszczęcie dochodzenia jest dla prokuratora obowiązkowe, może on na podstawie specjalnych klauzuli Kodeksu Postę-powania Karnego wstrzymać postę-powanie karne. W przypadku gdyby z tego nie skorzystał, prowadzi dalej sprawę i przekazuje ją sądowi. Jeśli uzależniony sprawca zostaje uznany za winnego, sąd zwykle orzeka środki inne niż kara więzienia (np. leczenie). Sąd, biorąc pod uwagę uzależnienie sprawcy, może zignorować możliwość popełnienia kolejnych przestępstw jako okoliczność zaostrzającą karę.

JINDRICH VOBORILO CZESKIEJ POLITYCE NARKOTYKOWEJ

Jindro, czeska polityka narkotykowa nieco różni się od tej, którą prowadzi się po tej stronie muru berlińskiego. Mimo, że muru już nie ma…

W 1995 roku nasz „car narkotykowy”, państwowy koordynator ds. nar-kotyków dr Pavel Bem, a obecnie mer Pragi, powołał państwową komi-sję i zaprosił specjalistów do prac nad Państwową Strategią (PS). PS była zorientowana na tzw. redukcję szkód, a nie na to, aby na siłę pro-mować tylko leczenie i abstynencję.

Jak to możliwe? Przecież narkomana trzeba przede wszystkim le-czyć!

Przyczyną takiej orientacji był fakt, że w Republice Czeskiej od zawsze przejawiano sporo troski o epidemiologiczny wymiar takich zjawisk, jak zażywanie narkotyków i HIV. Dr Bem sam jest lekarzem psychiatrą i w przeszłości współpracował z odpowiednimi instytucjami w Wielkiej Bry-tanii i Holandii. Sam jest założycielem pierwszego z czeskich punktów pomocy dla narkomanów w Pradze.

Zwykle jednak, gdy zaczyna się polityka, ludzie zapominają o swo-ich korzeniach i zaczynają robić to, co spodoba się przede wszyst-kim statystycznemu wyborcy…

On wierzył, także później, że takie podejście powinno być przyjęte, za-równo jeśli chodzi o zmniejszanie popytu na narkotyki, jak i redukcję ich podaży.

Dobrze, ale jakie miało to przełożenie na to co dzieje się w Cze-chach w praktyce?

Zostało sformułowane nowe prawo i napisano pierwszą propozycję ustawy. Decyzja rządu z 1995 roku numer 111 przeznaczała 150 mln czeskich koron na powołanie, dostępnych dla wszystkich obywateli, punktów pomocy w każdej dzielnicy. Dzięki temu kraj ten zdołał do dziś utrzymać liczbę zakażeń wirusem HIV wśród używających strzykawek, bliską zeru. A liczba zakażeń żółtaczką typu C, która wynosiła wśród używających strzykawek prawie 60%, spadła o połowę w ciągu kilku lat.

A jak udało się dr Bemowi przekonać społeczeństwo do tego, ażeby odejść od wymierzania kar osobom, które używają narkotyków?

21

Page 22: Monar na Bajzlu

22

W kraju toczyła się debata na temat tego, czy nowe prawo ma być surowe i nieefek-tywne, czy praktyczne i racjonalne – jeśli chodzi o posiadanie narkotyków. Chrześci-jańscy Demokraci byli za surowszymi karami, ale premier Vaclav Klaus (obecny pre-zydent) w pełni poparł dr Bema, który doprowadził do tego, że prawo stało się na tyle racjonalne, jak to tylko było możliwe.

Czy rzeczywiście policja nie zatrzymuje ludzi z małymi dawkami narkotyków? Czy lista wartości granicznych narkotyków się sprawdza?

Wydaje się, że policja nie zaczepia ludzi niepotrzebnie, ale wewnątrz samych służb policyjnych toczy się debata co do właściwej strategii i opinie na ten temat są róż-ne. Ale lista ta została opracowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i była konsultowana przez międzynarodowych ekspertów z wysoko rozwiniętych krajów za-

chodnich, uznanych specjalistów w zakresie zwalczania problemów związanych z zaży-waniem narkotyków i epidemii wirusa HIV.

Czy młodzi ludzie traktują tę listę jako rodzaj „przyzwolenia” na narkotyki?

Według najważniejszych państwowych źródeł, konsumpcja tzw. miękkich lub rekreacyj-nych narkotyków, takich jak marihuana i ecstasy – jest nieco wyższa niż w innych krajach Unii Europejskiej. Ale jeśli chodzi o problemy związane z zażywaniem narkotyków to jest to jedna z najlepiej działających zasad w UE – porównaj z raportami EMCDDA za ostat-nie kilka lat. Innymi słowy, używanie narkotyków stało się mniej problematyczne – i dla użytkowników i dla społeczeństwa, w którym żyją.

Czy o to właśnie chodzi czeskim władzom?

Nacisk czeskiego prawa jest skierowany nie tyle na abstynencję, ale na redukcję szkód związanych z używaniem narkotyków. Efektem tego jest stała i utrzymująca się na ni-skim poziomie przez lata liczba osób, o których – zgodnie z definicją EMCDDDA można powiedzieć – problematycznie zażywających narkotyki. Podobnie jest z przestępstwami

narkotykowymi i chorobami związanymi z iniekcyjnym zażywa-niem narkotyków. Zakażenia HIV praktycznie nie istnieją wśród użytkowników strzykawek.

Czy Twoim zdaniem górne granice wagowe nieznacznych dawek są odpowiednie?

Wydają się być dobrze przemyślane.

Ondrej Liska, obecny szef Partii Zielonych, jest zwolennikiem peł-nej dekryminalizacji miękkich narkotyków. Co ciekawe, w okre-sie, kiedy popierał liberalne rozwiąza-nia w tym zakresie zajmował stanowisko ministra edukacji rzą-dzie czeskim.

Jindrich Voboril, dyrektor wykonawczy Stowarzy-szenia PODANE RUCE, największej czeskiej organiza-cji pozarządowej zajmującej się rozwiązywaniem pro-blemów związanych z używaniem narkotyków.

22

Page 23: Monar na Bajzlu

2323

Milton Friedman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, porównuje pro-hibicję narkotykową i publiczne wysiłki na rzecz jej egzekwowania z socjalistycz-nym przedsiębiorstwem, które tyle jest nieskuteczne, co szkodliwe i kosztowne: „Jeśli w naszym prywatnym życiu próbujemy czegoś i to nie wychodzi, nie konty-nuujemy już tego i nie robimy tego na coraz większą skalę. (…) Wojna przeciwko narkotykom jest porażką, ponieważ jest przedsięwzięciem socjalistycznym. (…) Przedsiębiorstwo takie jest drogie, nieefektywne, bardzo korzystne dla małej gru-py ludzi i szkodliwe dla całej reszty. (…) Gdy usocjalistycznione przedsiębiorstwa rozszerzają zakres swojej działalności, opinii publicznej coraz trudniej jest je kon-trolować. Jest to również fundamentalnym problemem w przypadku narkotyków. Co możemy zrobić, aby żywotne interesy rządu wpłynęły na zmianę jego polity-ki? Jak już wiemy, nie jest to sprawa łatwa”.

Friedman uważa, że walka z narkotykami jest funkcjonalna dla dużej grupy urzędników, bo stanowi dla nich rację bytu: „Ludzie, którzy kierują antynarkotykowymi programami, mają znacznie więcej środków niż my. (…) Przede wszystkim będą oni ciągle mówili, że ci, którzy dążą do legalizacji narkotyków są zwykłymi ignorantami lub naiwniakami, lub nie wiedzą, co jest grane. Natomiast o sobie będą mówili, że są eks-pertami i wiedzą, co jest skuteczne, a co nie.”

O wojnie z narkotykami, która stała się wojną z użytkownikami, Friedman mówi w kate-goriach „niewidzialnej nogi rządu”: „To, co się dzieje z prawem, pozostaje w niewielkiej relacji – generalnie rzecz biorąc – z intencjami ludzi piszącymi to prawo. Ludzie, którzy tworzyli prawo narkotykowe, nie zamierzali zabijać setek tysięcy ludzi w następstwie jego działania. Nie było ich intencją stworzenie systemu, w którym więzienia i więźniowie będą się mnożyć niczym króliki.”

Friedman zwraca uwagę na jeszcze jedną kategorię ofiar wojny z narkotykami: „Kiedy ludzie mówią o niewinnych ofiarach wojen narkotykowych, często zapominają o tych, którzy cierpią z powo-du kradzieży, rozbojów, morderstw – nie dlatego, że znaleźli się w ogniu narkotykowej bitwy. Nie dlatego, że są ofiarami uzależ-nień. Ale po prostu dlatego, że tak wielka część aparatu stoją-cego na straży prawa jest wykorzystywana do prób roztoczenia kontroli nad narkotykami, że nie pozostaje wystarczająco dużo środków, aby zapobiegać kradzieżom, włamaniom, strzeżeniu porządku w społeczeństwie.”

Całość wystąpienia Miltona Friedmana podczas Piątej Między-narodowej Konferencji na temat polityki narko-tykowej w Waszyngto-nie w dniu 16 listopada 1991 roku, w tłumacze-

niu Augusta Grab-skiego, znajdziecie w książce Urszuli Ługowskiej „Boom kokaino-wy w Ameryce Łacińskiej” (Wy-dawnictwo TRIO, Warszawa 2002).

O „NIEWIDZIALNEJ NODZE RZĄDU”MILTON FRIEDMAN

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

23

Page 24: Monar na Bajzlu

24

GRZEGORZ WODOWSKI

WOJNY Z NARKOTYKAMI W TLENarkotyki spływają krwią. Chcemy opowiedzieć Wam o zbrojnych konfliktach, w których narkotyki odgrywały (nadal odgrywają) jeśli nie zasadniczą, to dość istotną rolę. W XIX-wiecznych wojnach opiumowych stały się one bezpośrednim zapalnikiem dla działań wojennych. Z kolei, w wojnie wietnamskiej, stanowiły one nie-jako skutek uboczny działań militarnych prowadzonych w określonych warunkach (łatwy dostęp), a także w określonym czasie, gdy społeczne zainteresowanie narkotykami osiągnęło wcześniej nie spotykane rozmiary. Piszemy także o konfliktach zbrojnych w krajach, z których jeden jest największym na świecie producentem kokainy (trwająca od 35 lat wojna domowa w Kolumbii), a drugi – Afganistan – heroiny (tu wojna domowa trwa już pół wieku, choć akcja stabilizacyjna NATO obchodzi „dopiero” 8 urodziny). Okazuje się, że w tym ujęciu narkotyki to plaga, która może zburzyć marzenia całych społeczeństw o spokojnym życiu.

24

WOJNY OPIUMOWE

Pierwszy konflikt z tego cyklu wybuchł w 1839 roku. Ko-nieczność zakupu herbaty, jedwabiu i ryżu, przy jednocze-snych ograniczeniach wwożenia do Chin towarów z Europy i Ameryki, stawał się dla zachodnich kupców wysoce pro-blematyczny. Aby zrównoważyć ten bilans, dostarczali oni do Państwa Środka w coraz to większych ilościach opium. Narkotyk pochodził z Indii Brytyjskich, a zapotrzebowanie na niego w Chinach było w owym czasie rekordowe. Wtedy władze chińskie zdecydowały się na ograniczenia: bezpar-donowo zatopiono 20 000 skrzyń zarekwirowanego opium i zamknięto główny port handlowy w Kantonie. W odpowie-dzi Brytyjczycy wysłali do Chin 10 000 żołnierzy, którzy bez większych problemów zajęli port i opanowali sytuację. Ogło-szono rozejm, zawarto traktat (w Nankinie) i, władze chiń-skie przywróciły import opium, a także oddały Brytyjczykom Hongkong (w 1997 roku powrócił Chin). Handel opium odno-wił się z jeszcze większą siłą.

Z kolei druga wojna opiumowa trwała cztery lata i przyjmuje się, że odbyła się w dwóch etapach: 1856-1858 i 1859-1860. W konflikt wmieszała się także Francja. Ale po kolei: rząd chiński odrzucił żądania zupełnego otwarcia rynku dla handlu z zachodnimi kampaniami handlowym, mimo że Brytyjczycy chcieli już bez żadnych ograniczeń eksportować opium. I to

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 25: Monar na Bajzlu

25

właśnie Brytyjczycy zaatakowali jako pierwsi – pod byle pretekstem zbombardowali ze swoich okrętów port w Kantonie i inne nadbrzeż-ne miasta. Do konfliktu przyłączyli się Francuzi, a przerażony obrotem sprawy rząd chiński uległ i wyraził zgodę na otwarcie handlu zagra-nicznego w większości portów chińskich i legalizację handlu opium.

Rok później Chińczycy zmienili jednak zdanie i zaczęli poważnie utrud-niać handel opium. W efekcie jednej z przegranych potyczek nastąpiła silna mobilizacja sił brytyjsko-francuskich – z Europy przysłano potęż-ne siły militarne, które wykorzystując przewagę techniczną, dotarły aż do Pekinu, plądrując pałac cesarski i nie zostawiając Chińczykom cie-nia wątpliwości, kto rządzi. Zawarty traktat pokojowy znów oddawał Brytyjczykom i Francuzom możliwość zupełnie wolnego handlu opium w Chinach. A niejako przy okazji, upieczono na tym ogniu jeszcze jed-ną pieczeń – misjonarze chrześcijańscy uzyskali prawo do szerzenia religii w państwie środka.

WOJNA WIETNAMSKA(1960-1975)

Zacznijmy od statystyk. W Wietnamie zginęło ponad 58 tysięcy Amery-kanów, a do tego należałoby dodać jeszcze ponad 300 tys. żołnierzy, którzy odnieśli tam rany i setki tysięcy tych, którzy do dzisiaj noszą emocjonalne traumy. Po drugiej stronie bilans jest o wiele bardziej tra-giczny: zginęło prawie 2 mln Wietnamczyków, 4,5 mln odniosło rany, a 9 mln straciło dach nad głową. Ta humanitarna, polityczna, militarna, ekologiczna katastrofa miała jeszcze jedno oblicze – narkotyki. Wła-ściwie i tutaj też możemy wyróżnić różne wątki. Jeden to taki, że wojna stanowiła doskonałą okazję do szmuglowania ogromnej masy heroiny z rejonu Indochin do USA. Drugi wątek to doświadczenia setek tysięcy

25

W 1729 roku władze chińskie, zaalarmowane wpływem opium na obywateli, zabroniły jego palenia i zamknęły liczne już wtedy palarnie, zaś sprzedawanie samego opium zaklasyfikowały jako przestępstwo karane banicją lub śmiercią. Ocenia się, że pod koniec XVIII wieku ¼ ludności Chin zażywała opium. Miejscowe uprawy maku i produkcja narko-tyku przestały być wystarczające, co skrzętnie wykorzystywali kupcy z Brytyjskiej Spółki Wschodnio-indyjskiej. W latach 30-tych XIX wieku handel opium miał war-tość 1 mln rocznych dochodów (co w tamtym czasie było kwotą niewyobrażalną) i stanowił prawie 20% wszystkich dochodów tej spółki w handlu z Chinami.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 26: Monar na Bajzlu

26

amerykańskich żołnierzy z narkotykami, którzy stanowili pokaźną armię ich konsumentów.

O ile podczas II wojny światowej przeciętny wiek amerykańskich żołnierzy wynosił 26 lat, w Wietnamie było to zaledwie 19 lat. Młodzi, nieprzygotowani do życia chłopcy byli wystraszeni, psy-chicznie i moralnie stłamszeni – mieli na wyciągnięcie ręki mnó-stwo narkotyków (zdarzało się, że przybywającym do Wietnamu proponowano heroinę czasem już przy wysiadaniu z samolotu). Prawie połowa amerykańskich żołnierzy w Wietnamie zażyła hero-inę przynajmniej raz, choć większość z nich, po powrocie do USA, przestawało interesować się narkotykami.

WOJNA DOMOWA W KOLUMBII

Postaci dramatu: lewicowa partyzantka FARC, prawicowe, parami-litarne oddziały AUC oraz wszelkiej innej maści partyzantki – wszy-scy powiązani z produkcją kokainy.

Ale najważniejszą dla nas postacią dramatu jest PLAN KOLUM-BIA – plan „dla pokoju, dobrobytu i wzmocnienia państwa”, który narodził się w 1998 roku. Cała historia zaczęła się już na początku lat siedemdziesiątych, kiedy podpisano amerykańsko-kolumbijskie porozumienie dotyczące zwalczania narkotyków. Pierwszoplano-wą rolę odgrywały wtedy uprawy marihuany i jej przemyt do USA. Kokaina na szeroką skalę zaczęła być w Kolumbii uprawiana do-piero w latach 90-tych (dzisiaj jest to 75% produkcji światowej).

26

Wojna w Wietnamie nie tylko przyczyniła się do popularyzacji środków odurzających, uruchomiła ona kanały przerzutowe dla narko-tyków z Azji Południowo-Wschod-niej. O jednym z nich opowiada film Ridleya Scotta „American Gangster”. Tytułowy gangster, Frank Lucas (autentyczna postać), przejmuje handel heroiną w Har-lemie, oferując towar czystszy i tańszy niż konkurenci. Osiąga to dzięki nawiązaniu bezpośrednich relacji z producentami narkotyków w Wietnamie, gdzie właśnie trwała wojna. Towar sprowadzany jest transportami wojskowymi, narko-tyki ukrywane są nawet w trum-nach poległych żołnierzy. Oblicza się, że sama tylko sprzedaż ulic-zna, przynosiła Lucasowi dochody rzędu około miliona dolarów dzien-nie!

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 27: Monar na Bajzlu

2727

W „międzyczasie” rozwinęła się także masowa uprawa maku i pro-dukcja heroiny. Tak więc Kolumbia, stając się wiodącym producentem trzech najważniejszych na świecie nie-syntetycznych narkotyków i ma-jąc dogodne geograficzne położenie (bo dla przemytu narkotyków do-stęp do oceanu jest nieoceniony) – znalazła się na celowniku wszyst-kich agencji antynarkotykowych USA.

Choć oficjalnie inicjatywa powstania Planu Kolumbia była po stronie rządu kolumbijskiego, i choć początkowo nie spotkał się on z większym zainteresowaniem ze strony Waszyngtonu – to dwa lata później, w 2000 roku, Amerykanie przygotowali nową, mocną podrasowaną i mega-am-bitną jego wersję. Przewidywała ona likwidację wszystkich nielegalnych upraw, bez względu na ich zasięg i rynek docelowy. Do ataku rzucono miliardy dolarów, niestety, w lwiej części przeznaczone na działania mi-litarne (stanowiło to 74% całego pakietu pomocy przekazanego przez USA). Prawdę mówiąc, było to jedyne założenie Planu, które udało się w pełni zrealizować: dostarczenie wsparcia wojskowego, szkolenia, po-woływanie specjalnych oddziałów, etc. Mission completed!

Mimo, że dzięki realizacji Planu – Kolumbia stała się trzecim, po Izraelu i Egipcie, beneficjentem amerykańskiej pomocy finansowej – wspar-cie społeczno-ekonomiczne (bez którego rozwiązanie problemu pro-dukcji narkotyków nie ma szans powodzenia) – zostało potraktowane

„Plan Kolumbia miał trzy cele: (1) ograniczyć uprawy koki, (2) ograniczyć produkcję i szmu-giel kokainy oraz (4) zapewnić bezpieczeństwo na obszarach, gdzie rządziły kartele narkotyko-we i partyzanckie armie FARC i AUC. Dwa udało się zrealizo-wać: w latach 2000-2006 ob-szar upraw został zredukowa-ny o połowę. Władzę państwa przywrócono na ogromnych ob-szarach. Prawie skończyły się porwania dla okupu na drogach kontrolowanych przez FARC, wymuszenia i szantaże wobec władz lokalnych. To wielkie osiągnięcie rządu prezydenta Alvara Uribe. Ale produkcji ko-kainy nie udało się ograniczyć. Nadal rocznie gangi kolumbij-skie produkują i wysyłają za granicę ok. 650 tys. ton czystej kokainy. Z połowy areału.”

Daniel Mejia, profesor Wydzia-łu Ekonomicznego University of the Andes w Bogocie w roz-mowie z Maciejem Stasińskim („Koka odrasta w cztery mie-siące” Gazeta Wyborcza, 21-22 marca 2009).

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 28: Monar na Bajzlu

28

marginalnie. I choć problemu „kolumbijskiego” nie udało się nawet ograniczyć, wojna trwa nadal, zmieniła tylko nazwę na Andyjską Inicjatywę Regionalną. Tymczasem uprawy przenoszą się w inne obszary kraju, mniej dostępne; na miejsce jednego zlikwidowanego kartelu pojawia następny, potężniejszy; na miejsce jednego szlaku przerzutowego pojawia się kilka innych. A 35 mln Amerykanów po-chłania co roku 250 ton kokainy.

INTERWENCJA W AFGANISTANIE

Październik 2001: niecały miesiąc po ataku terrorystycznym na World Trade Center, Amerykanie i Brytyjczycy uderzają na Afgani-stan. Kilka tysięcy żołnierzy rozpoczyna polowanie na nieuchwyt-nego Bin Ladena. Dość szybko siły Talibów zostają rozbite i władzę w kraju obejmuje Hamid Karzaj. Dołączają oddziały z innych krajów wchodzących w skład NATO, w tym polscy żołnierze. Obce wojska pozostają, celem jest stabilizacja sytuacji w Afganistanie.

Dziś mija 8 lat tej interwencji, którą Afgańczycy coraz częściej na-zywają okupacją ich kraju. W tym czasie siły stabilizacyjne NATO miały rozprawić się z Talibami oraz produkcją heroiny, z której zy-ski – zdaniem strategów – są głównym źródłem finansowania ter-rorystów. Talibowie kontrolują coraz większe rejony Afganistanu, a afgańska heroina stanowi grubo ponad 90% światowej produk-cji tego narkotyku. Znacznie mniej jej produkowano przed inwazją wojsk NATO.

Ale też żołnierze, rozumiejąc sytuację afgańskich rolników wcale nie garną się do niszczenia upraw maku. Wiedzą, że dla rolników

28

Niezawodnym sposobem na wyeli-minowanie upraw miały być opryski: tylko w 2000 roku spryskano her-bicydami ok. 47 tys. hektarów koki i 9 tys. hektarów maku, ale skutki uboczne tych oprysków okazały się niebezpieczne dla zdrowia miesz-kańców, szczególnie dotykając dzieci. Nielegalne uprawy natych-miast przenoszono w inne rejony Kolumbii, a wyjałowiona trucizną ziemia uniemożliwiała rozwój al-ternatywnych upraw. Paradoksal-nie jedyną uprawą, która mogła się przyjąć na takim gruncie oka-zywała się koka.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 29: Monar na Bajzlu

29

stanowi to mizerne, ale podstawowe źródło dochodów, bez którego oni i ich rodziny nie przetrwaliby. Tam, gdzie uprawy maku są niszczone, miejscowa ludność otwarcie przechodzi na stronę wroga. „Efektem” działań prewencyjnych, mających ograniczyć uprawy maku na terenie Afganistanu, jest to, że w roku 2007 mieliśmy zwiększenie światowej produkcji heroiny o (bagatela) 34 procent, głównie w wyniku wzrostu produkcji afgańskiej, którą szacuje się na 8200 ton (przy całej świato-wej produkcji heroiny w wysokości 8870 ton). I choć według ostatniego raportu UNODC - w ubiegłym roku doszło jednak do spadku wielkości upraw maku o 19%, to jednak nie miało to takiego samego przełożenia na spadek prdukcji opium i heroiny.

Uprawy alternatywne, sugerowane przez międzynarodowe programy, z wielu powodów, są bez entuzjazmu przyjmowane przez afgańskich rolników. Z kolei, pomysł produkcji opium dla celów farmaceutycznych, wykorzystujący doświadczenie rolników i potencjał upraw maku – nie jest absolutnie akceptowany przez rząd w Kabulu. Może dlatego, że le-galne jest mniej opłacalne?

ALE MEKSYK!

Narkotyki, korupcja i przemoc – charakter wojny zupełnie nie pozosta-wia złudzeń. I choć Meksyk nie jest w stanie wojny z żadnym innym pań-stwem, nie toczy się tu wojna domowa, to nikt nie twierdzi, że jest tu spo-kojnie. A wszystko to za sprawą narkotyków i długiej na 3000 kilometrów granicy z ich największym konsumentem – Stanami Zjednoczonymi. Przemyt narkotyków do USA to biznes wart ok. 13 miliardów dolarów rocznie. Które narkotyki są przemycane? Głównie kokaina z Ameryki

29

Opium niemalże od zawsze od-grywało istotną rolę w Afganista-nie. Z powodu braku leków sta-nowiło, i nadal stanowi w wielu regionach antidotum na niemal-że 50 dolegliwości zdrowotnych: od bólu głowy poprzez choroby układu oddechowego i kaszel po biegunkę. Dzisiejsza produkcja heroiny nie ma nic wspólnego z żadną tradycją. Pierwsze tajne laboratoria powstały tu w latach 90-tych. Afgańską specjalnością jest brązowa heroina, nadająca się do palenia. Z 6-7 kg surowe-go opium (za co afgański chłop otrzymuje ok. 400 euro) można otrzymać 1 kg zabójczo czyste-go, 60-procentowego narkotyku. Kiedy ta heroina trafi na ulice, narkotyk będzie miał co praw-da niższą jakość, ale będzie go więcej (z kilograma „zrobi się” 4 kilogramy) i będzie wart już jakieś 200 tysięcy euro.

Według UNODC, gospodarka afgańska jest w największym stopniu na świecie uzależniona od biznesu narkotykowego, który w 2003 roku składał się przypusz-czalnie na 61% PKB, a w 2005 roku na 52%. Skłonienie ludności do porzucenia upraw maku wy-maga osiągnięcia średniego po-ziomu dochodów rzędu 1000 do-larów rocznie - czyli ok. 3-krotnie wyższego niż w 2007 roku.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 30: Monar na Bajzlu

30

Południowej, ale też meksykań-ska marihuana i heroina. Ocenia się, że z narkotyków żyje tu pół miliona ludzi. Połowa z handlu, a połowa to rolnicy, którzy upra-wiają mak i konopie.

Ta wojna toczy się na kilku fron-tach – walczą ze sobą konku-rencyjne gangi, którym narko-tyki zapewniają krociowe zyski, z gangami walczy policja i woj-sko (ostatnio do walki rzucono 50 tysięcy żołnierzy), skorum-powani politycy walczą, żeby utrzymać się na przynoszących kokosy stanowiska, nieskorum-powani politycy i policjanci wal-czą by przeżyć, by nie zginąć jako zakładnicy tej wojny. Trup ściele się gęsto, tylko w 2008 roku zginęło w tej wojnie ponad 6 tysięcy osób. Specjaliści ostrzegają, że jeśli coś się nie zmieni – liczba ta w następnych latach zwielokrotni się, a kartele narkotykowe same wybiorą prezydenta. Już teraz ważniejsi politycy muszą mieć ich akceptację. Spra-wę gangom ułatwia niewątpliwie przepływ broni ze Stanów Zjednoczonych. Ocenia się, że 90% broni, którą dysponują gangi, pochodzi zza amerykań-skiej granicy, gdzie handel bronią palną jest dużo bardziej liberalny.

Jednak Meksyk nie jest tylko producentem i krajem przerzutowym narkotyków do USA. Meksyk jest także ogromnym rynkiem zbytu dla narkotyków. Aby ogra-niczyć negatywne zjawiska z tym związane, władze kraju zdecydowały się na depenalizację posiadania niewielkich ilości narkotyków. (patrz ramka obok)

* * *Podczas, gdy w biednych krajach „producenckich” toczą się krwa-we wojny z narkotykami – specjaliści krytykują Zachód, że robi zbyt mało. Tylko niejako przy okazji odbudowuje infrastrukturę w tych kra-jach, nieskutecznie odcina im dostęp do odczynników chemicznych niezbędnych do produkcji narkotyków, jest nieporadny w tropieniu pralni brudnych pieniędzy, a przede wszystkim prowadzi wysoce nieskuteczną politykę narkotykową na swoim podwórku. Politykę za-pewniającą popyt na wszystkie wyprodukowane narkotyki.

30

Prezydent Meksyku, Felipe Calde-ron, doprowadził do zatwierdze-nia prawa dekryminalizującego posiadanie małych ilości narko-tyków na własne potrzeby. Nowe prawo określa dawki narkotyków, jakie można posiadać na własny użytek. Ale to właśnie w związku z tym pojawiają się pewne oba-wy. Po pierwsze, dozwolone ilości narkotyków – 5 gram marihuany, odpowiadające mniej więcej 4 do 5 papierosom, 0,5 gram kokainy, 0,04 grama metamfetaminy lub ecstasy (może 2 tabletki) – nie są realistyczne w kontekście rynku narkotykowego. Kokaina, na przy-kład, sprzedawana jest na gramy i trudno jest kupić ilość detaliczną poniżej 1 grama na ulicach. Po-nadto, ilości te nie są realistyczne również w kontekście tego, ile fak-tycznie konsumuje uzależniony.

Dla porównania, w Paragwaju nie jest karane posiadanie do 2 gra-mów kokainy na własny użytek, czyli cztery razy więcej niż w Mek-syku. Wyznaczenie tak niskich ba-rier jest niebezpieczne, ponieważ może otworzyć drogę do błędnego traktowania wielu uzależnionych jako handlarzy. Zgodnie z nowym meksykańskim prawem – osoba złapana na posiadaniu większej ilo-ści narkotyku, niż ilość dozwolona – może być uznana za handlarza na mała skalę. A to jest zagrożone ka-rami od 4 do 10 lat więzienia.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 31: Monar na Bajzlu

3131

TIM BOEKHOUT VAN SOLINGEO EUROPEJSKIEJ POLITYCE NARKOTYKOWEJ

Pomimo tych wszystkich dyskusji o wspólnej Europie – polityka narkotykowa jest nadal przede wszystkim sprawą narodową. Decyzje w tym zakresie zapadają w po-szczególnych państwach, a nie w Brukseli. Z tego też powodu mamy poważne roz-bieżności w zakresie polityki narkotykowej pomiędzy krajami należącymi do Unii Europejskiej.

I tak na przykład, w Portugalii można posiadać przy sobie zapas narkotyków na dziesięć dni. Dotyczy to wszystkich narkotyków, a problemem jest tylko kwestia sprecyzowania tego, ile jedna osoba potrzebuje narkotyków na 10 dni. Widać jednak jak na dłoni, że Portugalczycy odrzucili pomysły na wojnę z narkotykami.

Szwecja stanowi zupełny kontrast. Narkotyki z definicji są złe, a każde ich użycie jest nielegalne i może stanowić problem. Specjalne oddziały policji przeczesują kafejki i kluby w poszukiwaniu amatorów narkotyków. I nawet, jeśli ktoś ma pu-ste kieszenie, ale jest podejrzewany o użycie narkotyków – może być zatrzymany i przewieziony na posterunek policji. Tam zostanie zbadany jego mocz lub krew na obecność zakazanych substancji. Jeśli testy wyjdą pozytywnie – nie obejdzie się bez problemów. Pierwszy przypadek kończy się zazwyczaj mandatem, następne mogą skończyć się nawet w areszcie. Wymuszony udział w programie rehabilitacyj-nym też nie tu należy do rzadkości.

Ale można też zauważyć pozytywne rzeczy związane z europejską polityka narkoty-kową – jedną z nich jest skoncentrowanie uwagi na zdrowiu publicznym. Kraje Unii muszą pokazać, na przykład, co robią w zakresie redukcji szkód i jakie podejmują środki, aby chronić zdrowie osób używających narkotyki (np. poprzez wymianę igieł i strzykawek). Czyni to politykę narkotykową Unii Europejskiej bardziej ludzką niż to, co ma miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie „harm reduction” jest nadal wyra-żeniem nieprzyzwoitym.

Wypowiedzi pochodzą z artykułu, jaki ukazał się w wydawanym w Holandii ma-gazynie Mainline (numer 3/2007). Cały tekst publikowaliśmy w Monar na Bajzlu (jesień 2007). Jest on również dostepny w całości na www.mnb.krakow.pl

Dla narkotyków nie ist-nieją granice. Między-narodowi dilerzy narko-tyków widzą w Europie rynek zbytu od lat, a lo-kalne sceny narkotyko-we upodabniają się co-raz bardziej do siebie. Kokainę, która do nie-dawna była ekskluzyw-nym produktem nawet na bogatym Zachodzie, obecnie bez problemów można znaleźć w Eu-ropie Wschodniej. Po-litycy mówią wiele na temat Europy, jednej Europy. Ale co oznacza Unia Europejska (UE) jeśli chodzi o politykę narkotykową?

Tim Boekhout van Solinge jest autorem licznych książek i artyku-łów na temat narkotyków, jest wykładowcą kryminologii na Uniwersytecie

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

31

Page 32: Monar na Bajzlu

32

HIS

ZPA

NIA

Zażywanie i posiadanie narkotyków na własny użytek stanowi, zgodnie z hiszpańskim prawem, stanowi wykroczenie i karane jest sankcjami admi-nistracyjnymi. Kary te mogą być wysokie. Najczę-ściej są to grzywny, wahające się od 300 do 30 000 euro. Prawo przewiduje, że obowiązek zapłacenia grzywny może być uchylony, jeśli sprawca dobro-wolnie podda się oficjalnemu programowi leczenia, zgodnie z procedurą przewidywaną w odrębnych dokumentach.

Mimo, że hiszpańskie prawo w kwestii narkotyków odwołuje się bezpośrednio do definicji i tabel sub-stancji odurzających i psychotropowych zawartych w konwencjach ONZ, to jednocześnie zakłada, że kary przewidywane, np. za handel narkotykami po-winny brać pod uwagę stopień zagrożenia zdrowia, do jakiego mogą one prowadzić u użytkowników. I tak, sprzedaż heroiny lub kokainy, jest zagrożona wyższą karą niż sprzedaż konopi – ze względu na różny stopień zagrożenia zdrowia. Sądy biorą też pod uwagę wiele innych elementów i okoliczności mogących zaostrzyć lub złagodzić wymiar kary.

Hiszpański system prawny opiera się o zasadę le-galizmu, co oznacza, że wszystkie instytucje wy-miaru sprawiedliwości (policja, prokuratura i sądy), są zobowiązane wszcząć postępowanie w każdej sprawie, o której im wiadomo i odpowiednio stoso-wać prawo. I choć zasada ta pozostawia niewiele miejsca dla swobodnego uznania, trudno mówić, aby hiszpańskie regulacje w zakresie narkotyków były szczególnie dotkliwe wobec konsumentów.

PRZYPADEK POSIADA-NIA HEROINY NA UŻYTEK WŁASNY PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ

Jeśli sędzia prowadzący spra-wę uzna, że ilość zatrzymane-go (przez policję) narkotyku jest wyłącznie przeznaczona na własny użytek sprawcy i że jakikolwiek udział tej osoby w sprzedaży lub handlu jest wykluczony, najczęściej zamy-ka sprawę nie podejmując żad-nych dalszych kroków

Hiszpania stanowi główny punkt przerzutu kokainy do Europy. Decydują o tym związki tego kraju z krajami Ameryki Południowej, w tym z głównym producen-tami kokainy na tym kontynencie – Kolumbią. Ilość konfiskat przemycanej kokainy w Hiszpanii to prawie połowa wszystkich konfiskat na terenie Europy.

Page 33: Monar na Bajzlu

3333

Cannabis Social Clubs to pomysł na produkcję i dystrybucję marihuany/haszyszu przede wszystkim w krajach, gdzie tolerowane są niewielkie uprawy konopi indyj-skich. Pomysł polega na zrzeszaniu się ludzi zainteresowanych konsumpcją ma-rihuany, którzy jednak nie chcą kupować narkotyku pochodzącego z nieznanych źródeł i tym samym, nie wspierać przestępczości zorganizowanej, która zwykle stoi za masową uprawą i produkcją kannabis. Dla tych, którzy nie chcą zajmować się samodzielną uprawą klub stanowi miejsce, gdzie mają oni dostęp do wysokiej jakości narkotyku, nie zawierającego toksycznych domieszek, tłuczonego szkła czy jeszcze innych, nierzadko niebezpiecznych składników mających zwiększyć jego wagę. Środek ten, w odróżnieniu od cen czarnorynkowych, sprzedawany jest po kosztach jego produkcji.

Kluby działają jako całkowicie niekomercyjne przedsięwzięcie, funkcjonując na zasadach stowarzyszeń. Do przedsięwzięcia mogą przystępować jedynie doro-słe osoby, a uprawiane rośliny mogą być wykorzystywane tylko do zaspokojenia potrzeb własnych członków klubu. Osoby, które przystępują do przedsięwzięcia, zrzekają się indywidualnej, przydomowej produkcji kannabis na rzecz klubu. Całość przedsięwzięcia jest objęta procedurą zapew-niającą bezpieczeństwo i odpowiednią jakość uprawy, transportu, dystrybucji i konsumpcji. Zabroniona jest reklama, jak również, ozna-kowywanie miejsc, gdzie klub jest ulokowany. Żaden z członków klubu nie może sprzeda-wać narkotyku innym, ani używać go w obec-ności nieletnich.

W krajach, w których doprowadzono do uru-chomienia klubów, posiadanie oraz hodow-la na własny użytek są dozwolone. Pomysł Cannabis Social Clubs jest pomysłem euro-pejskim – tego typu przedsięwzięcia działa-ją dzisiaj w Hiszpanii, Szwajcarii, Holandii, a także w Belgii i Niemczech. W odróżnieniu od Cannabis Buyers Clubs (Stany Zjednoczo-ne, Kanada) – członkowstwo w klubie nie jest uwarunkowane wskazaniami medycznymi.

ENCOD, Europejska Ko-alicja dla Racjonalnych i Efektywnych Polityk Narkotykowych – popiera ten sposób tolerancyjne-go podejścia do marihu-any i jej dystrybucji, ale rekomenduje urucho-mienie klubów również w krajach, których prawo nie pozwala nawet na in-dywidualną uprawę. Po-jawiają się głosy, że skoro obywatele poszczegól-nych krajów europejskich mają prawo zrzeszać się, aby chronić własne in-teresy, a ich aktywność nie wpływa negatywnie na zdrowie publiczne i nie zakłóca porządku publicznego – to władze nie powinny ingerować w prowadzenie tego typu przedsięwzięć.

CANNABIS SOCIAL CLUBS

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

SPOŁECZNE KLUBY KONOPNE

Page 34: Monar na Bajzlu

3434

PO

RTU

GA

LIA

Najpierw mały quiz: Które z państw eu-ropejskich ma najłagodniejsze prawo narkotykowe? (Podpowiedź: nie jest to Holandia.) Prawidłowa odpowiedź brzmi: Portugalia, która w 2001 roku stała się pierwszym europejskim kra-jem, gdzie oficjalnie zniesiono wszyst-kie kary za posiadanie narkotyków na własny użytek, w tym marihuany, ko-kainy, heroiny i metamfetaminy .

Jeszcze 10 lat temu, posiadanie nawet niewielkiej ilości nar-kotyków, uważane było w Portugalii za przestępstwo karane pozbawieniem wolności do 3 miesięcy lub grzywną. Jeśli ilość nielegalnych substancji w posiadaniu przekraczała 3 dzienne dawki, kara mogła wzrosnąć do 1 roku pozbawienia wolności lub grzywny. Owszem, prawo przewidywało możliwość zawie-szania kary w stosunku do osób zażywających narkotyki, ale nie rozwiązywało to problemu spychania tych osób na margi-nes społeczny.

Sytuacja zmieniła się po przyjęciu w 1999 roku nowej Strategii ds. Narkotyków i idącym za nią prawem dekryminalizującym zażywanie i posiadanie narkotyków. Nowe prawo, które weszło w życie od lipca 2001 roku, zachowało ich nielegalny status, ale zmieniło diametralnie podejście do przestępstw o charak-terze konsumenckim.

Odtąd, w przypadku zatrzymania osoby posiadającej niewielką ilość narkotyków na własny użytek (przy braku podejrzeń lub dowodów, że istnieje związek z poważniejszymi przestępstwa-mi), policja zatrzymuje narkotyk, a sprawa – zamiast na pro-kuratorskie biurko – trafia do lokalnej komisji, składającej się z prawnika, lekarza i pracownika socjalnego. Komisja spotyka się z oskarżonym o nielegalne posiadanie narkotyków w celu oceny jego sytuacji.

Karanie, jeśli w ogóle możliwe, nie jest głównym założeniem w takich przypadkach. Przed zmianami, w sprawach dotyczących posiadania narkotyków, dochodzenie przebiegałoby na drodze, zebrania dowo-dów przestępstwa, oskarżenia i ewentualnego skazania sprawcy.

NARKOTYKI W PORTUGALIICZY DEKRYMINALIZACJA SIĘ SPRAWDZIŁA?

Argumentem, żeby tego dokonać było przekonanie, że obawa przed więzieniem zmusza uzależnionych do ukrywania się i że karanie jest droższe niż leczenie. Dlaczego więc nie zapewnić uzależnionym od narko-tyków zamiast celi w więzieniu odpowiedniej opieki zdrowotnej? Zgodnie z nowym portugalskim prawem, osoby zatrzymane za posiadanie niewielkiej ilości nar-kotyku zostają skierowane do panelu, składającego się z psychologa, pracownika socjalnego i prawnika w celu wydania decyzji o odpowiednim leczeniu (któ-rego można odmówić bez groźby kary).

Page 35: Monar na Bajzlu

3535

Pytanie brzmi: czy ten system się sprawdza? W mo-mencie jego wprowadzania w tym biednym, konserwa-tywnym, i w dużym stopniu katolickim społeczeństwie krytycy twierdzili, że dekryminalizacja otworzy kraj dla turystyki narkotykowej i pogorszy problemy narkoty-kowe w Portugalii. Był tu wówczas jeden z najwyż-szych wskaźników zażywania twardych narkotyków zanotowany w Europie. Niedawno opublikowane dane z raportu zleconego przez Instytut Cato (grupę nieza-leżnych ekspertów) sugerują, że stało się dokładnie odwrotnie.

Dokument, opublikowany przez Cato wskazuje, że już po pięciu latach, od kiedy posiadanie narkotyków na własny użytek zostało zdekryminalizowane, zażywanie narkotyków wśród nastolatków w Portugalii spadło, licz-ba zakażeń wirusem HIV, spowodowanych używaniem brudnych igieł zmniejszyła się, natomiast liczba osób, zwracających się o leczenie uzależnienia od narkoty-ków, wzrosła o ponad połowę.

Oceniając to z jakiegokolwiek punktu widzenia, dekry-minalizacja w Portugalii skończyła się sukcesem – mówi Glenn Greenwald, który przeprowadzał badanie – po-zwoliło to portugalskiemu rządowi zająć się problemem narkotykowym i kontrolować problem narkotykowy lepiej niż w innych krajach.

W porównaniu z innymi państwami UE i z USA, dane dotyczące zażywania narkotyków w Por-tugalii są imponujące. W wyniku dekryminaliza-cji osiągnięto jeden z najniższych wskaźników regularnego zażywania marihuany wśród osób powyżej 15 roku życia w UE. Proporcjonalnie, więcej Amerykanów zażywało kokainę niż Por-tugalczyków marihuanę. Według raportu Cato, pomiędzy 2001 a 2006 rokiem, zażywanie hero-iny w grupie wiekowej pomiędzy 16 i 18 rokiem życia zmalało z 2.5 do 1.8% (chociaż zanoto-wano w tej grupie niewielki wzrost zażywania marihuany). Nowe zakażenia HIV wśród narko-manów zmalały o 17%, a przypadki śmiertelne, związane z zażywaniem heroiny i podobnych narkotyków, spadły o ponad połowę. Ponad-to, liczba uzależnionych, korzystających z le-czenia metadonem i buprenorfiną, wzrosła po dekryminalizacji do prawie 15 tysięcy, w porów-naniu z wcześniejszymi 6-cioma, a pieniądze

zaoszczędzone na karaniu pozwoliły na przekazywanie więk-szych funduszy na terapię.

Obecnie wpływ narko-tyków na życie rodzin i społeczeństwa jest znacznie mniejszy, niż przed dekrymina-lizacją – mówi Joao Castel-Branco Gou-lao, portugalski „car narkotykowy” i prze-wodniczący Instytutu ds. Narkotyków i Uzależnień, dodając, że policja może się teraz znów koncentrować na śledzeniu znacznie poważniejszych dealerów i większych ilości narkoty-ków. Dane pokazują, że dekryminalizacja nie skutku-je wzrostem użycia narkotyków. A właśnie ten aspekt dekryminalizacji martwi opinię publiczną i architektów prawa najbardziej.

Fragmenty artykułu „Narkotyki w Portugalii: Czy dekryminali-zacja się sprawdziła?”, Maia Szalavit, Time, 6 Kwietnia, 2009

Page 36: Monar na Bajzlu

36

BE

LG

IAGłównymi założeniami belgijskiej polityki narkotykowej są następujące elementy:• Kary za nielegalną produkcję, przemyt i poważny handel są bardzo surowe.• Posiadanie konopi, choć nadal jest przestępstwem, to w przypadku „konsumpcji własnej” postę-powanie ogranicza się do zapisu w aktach śledczych podstawowych informacji o wykroczeniu (data, godzina, miejsce i charakter wykroczenia). W przypadku „zakłócania porządku publicznego” lub „problemowego używania”, sporządzony zostaje obszerny raport.

Przez „problemowe używanie” rozumie sie ten stopień zależności, który nie pozwala użytkowniko-wi na kontrolowanie swojej konsumpcji. Przez „zakłócanie porządku publicznego” rozumiane jest z kolei zażywanie narkotyku w zakładzie karnym, w szkole lub w budynkach usług publicznych oraz w ich bezpośrednim sąsiedztwie, a także miejsca uczęszczane przez nieletnich w celach edukacyj-nych, sportowych lub społecznych.• Uświadamianie społeczeństwa o zagrożeniach stosowania środków psychoaktywnych (nawet w przypadku okazyjnego zażywania ich przez osoby dorosłe). • Zakaz narkotyków dla nieletnich we wszelkich okolicznościach. Ponadto, spożywanie narkotyków przez osoby dorosłe w obecności nieletnich, jest traktowane jak najbardziej rygorystycznie. • Zakaz prowadzenia pojazdów pod wpływem narkotyków, włączając w to konopie.• Prowadzenie polityki nastawionej na odpowiednie interwencje wobec uzależnionych sprawców przestępstw: na każdym etapie postępowania karnego (badanie sprawy, oskarżenie, decyzja o karze i jej wykonanie) jest możliwość kierowania tych osób do instytucji zajmujących się leczeniem.

Ostatnio rząd belgijski doprowadził do dekryminalizacji posiadania małych ilości marihuany. Tym sa-mym Belgia dołączyła do innych państw Unii Europejskiej (takich jak Holandia, Szwajcaria, Włochy, Hiszpania i Portugalia), w których posiadanie marihuany mimo, że pozostało nielegalne – jest tolero-wane. Zdaniem belgijskiego rządu, zmiana ta w gruncie rzeczy, dotyczy poszerzenia sfery wolności osobistej.

Minister Zdrowia, Magda Aelvoet powiedziała, że te regulacje są efektem przekonania, iż zażywanie marihuany na potrzeby własne nie stanowi problemu odpowiadającemu wadze przypisywanej mu przez system prawny: „System sprawiedliwości nie będzie juz ingerował w życie osób, które zażywa-

ją marihuanę nie wyrządzając sobie i innym szkody i nie wpadają w uza-leżnienie. Chcemy stworzyć dodatko-wą przestrzeń wolności osobistej. Ale mamy zamiar to zrobić w sposób kon-trolowany” – dodała.

Od zasady niekarania istnieją wyjątki: zażywanie czy posiadanie marihuany, jeśli zostanie uznane za problema-tyczne dla konsumenta narkotyku lub będzie zakłócać porządek publiczny – może nadal skutkować postępowa-niem karnym, z naciskiem na skiero-wanie sprawcy do podjęcia leczenia lub skorzystania z porady specjalisty.

Page 37: Monar na Bajzlu

3737

PRZYPADEK POSIADANIA HEROINY NA UŻYTEK WŁASNY PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ.

Kiedy osoba zostaje aresztowana za posiadanie niewielkich ilości nielegalnych substancji, (innych niż konopie), np. heroiny – policja zatrzymuje narkotyki i ewentualnie dokonuje przeszu-kania pojazdu i mieszkania sprawcy (ostatnie za jego zgodą). Raport policji zostaje przesłany do prokuratury w celu złożenia oskarżenia. Istnieje jednak możliwość, by zamiast do sądu, policja (we współpracy z prokuratorem) skierowała sprawcę bezpośrednio na leczenie w specjalistycznym centrum. Jeśli rap-ort przekazany jest do prokuratora, ten analizuje akta i proponu-je jedno z kilku rozwiązań: może to być grzywna, warunkowe umorzenie lub oskarżenie mogące prowadzić do skazania. Często następuje umorzenie postępowania pod pewnymi warunkami (poddanie się leczeniu lub zakaz przemieszczania sie w niektóre miejsca). Okres leczenia nie może przekroczyć sześciu miesięcy.

PRZYPADEK POSIADANIA WIĘKSZEJ ILOŚCI NARKOTYKÓW PRZEZ UZALEŻNIONEGO.

Po aresztowaniu podejrzanego, policja przekazuje sprawę do prokuratury. Sprawa będzie prawdopodobnie wniesiona do sądu, który najprawdopodobniej orzeknie okres próby lub wyrok w zawieszeniu z warunkiem podjęcia rehabilitacji. Obserwuje się, że większość uzależnionych, uczestniczących w programach leczniczych, posiada w aktach karnych długie wpisy dotyczące spraw związanych z narkotykami.

PRZYPADEK DETALICZNEJ SPRZEDAŻY NARKO-TYKÓW W CELU FINANSOWANIA WŁASNEGO UZALEŻNIENIA.

Fakt, że sprzedaż narkotyków była detaliczna i miała na celu finansowanie własnej konsumpcji, jest mimo wszystko, jedną z okoliczności łagodzących w ściganiu tego rodzaju przestępstw. W praktyce oznacza to, że ściganie i karanie przestępców jest konieczne, ale powinno się stosować wobec nich warunkowe zawieszenie kary, co stwarza im motywację i możliwość leczenia. Niezbędne jest jednak wykazanie, że sprzedaż małych ilości narkotyków miała na celu wyłącznie finansowanie własnego uzależnienia. Uprzednia karalność sprawcy może prowadzić do surowszych kar, ale nie jest uważana za przeszkodę w warunkowym zawieszeniu.

Page 38: Monar na Bajzlu

38

W przeciwieństwie do sąsiadującej z Belgią Holandii – gdzie tolerowana jest sprzedaż marihuany – Belgia nie zamierza otwierać coffee shopów. Paul Geerts, rzecznik Mini-sterstwa Zdrowia, powiedział agencji Reu-ters, że sprzedaż marihuany w stylu holen-derskim „to byłoby zbyt wiele”. Belgowie – zdaniem Geertsa – mają dwa wyjścia: uprawiać marihuanę samodzielnie albo ku-pować ją w Holandii”. Przywóz małych ilości marihuany jest tolerowany (chodzi o zakupy w Holandii). Hodowanie na miejscu jednej rośliny – nie podlega represjom.

Belgijskie prawo nie mówi, jaka ilość marihuany jest dopuszczalna. Architekci prawa nie mogli dojść do porozumienia i ustalić dawki granicznej: konserwatyści optowali za 5-gramowym limitem, zieloni opowiadali się za pułapem 15 gram. Ministerstwo Zdrowia ufa policji i twierdzi, że ta ma wystarczająco duże doświad-czenie, aby poprawnie ocenić – co jest posiadaniem na własny uży-tek, a co posiadaniem dla celów komercyjnych. Przypadki używania problematycznego lub zakłócenia porządku publicznego będą inter-pretowane z dużą dozą elastyczności.

Marihuana nie została zalegalizowana. Jednak, jeśli policja znajdzie przy kimś ten narkotyk, i następnie uzna, że jest ona przeznaczona na własne potrzeby, a właściciel narkotyku jest osobą dorosłą i nie dochodzi do „użycia problematycznego” – wówczas nie będzie żad-nych konsekwencji. Nie nastąpi też konfiskata narkotyku.

Legalizm i oportunizm ścigania przestępstw

W tekstach opisujących politykę i prawo narko-tykowe w poszczegól-nych krajach używamy terminów oportunizm i legalizm ścigania. O tym, co one oznacza-ją pisze Magdalena Węgrzyn:

Obydwa terminy odno-szą się do zasad mają-cych zastosowanie wy-łącznie do przestępstw ściganych z urzędu.

Page 39: Monar na Bajzlu

3939

Zasada legalizmu nakłada na określony organ procesowy bezwzględny obowiązek zajmowania się każdym przestępstwem ściganym z urzędu, niezależnie od woli pokrzywdzonego. W ustawodawstwie pol-skim wyraża ją art. 10 k.p.k., który stanowi: „Organ powołany do ścigania przestępstw jest obowiązany do wszczęcia i przeprowa-dzenia postępowania przygotowawczego, a oskarżyciel publiczny także do wniesienia i popierania oskarżenia – o czyn ścigany z urzędu”.

Istotą zasady legalizmu jest uniemożliwie-nie zwolnienia z odpowiedzialności karnej osoby, która popełniła czyn zabroniony. W przypadku prokuratury oznacza ona, że każda sprawa, w której istnieją dostateczne dowody przeciwko podejrzanemu, powinna być przedstawiona właściwemu organowi sądowemu w celu rozpoznania.

Uznaje się, że zasada ta promuje wartości procesowe, takie jak m.in.:

1. Jednakowe traktowanie podejrzanych (każdy, przeciw komu istnieją dostateczne dowody popełnienia przestępstwa, staje przed sądem oraz nikt nie może uniknąć postępowania karnego),

2. Jawność wymiaru sprawiedliwości, którą gwarantuje postępowanie sądowe,

3. Prewencja ogólna (gdyż blokuje możli-wości uniknięcia odpowiedzialności).

W opozycji do zasady legalizmu pozostaje oportunizm ściga-nia przestępstw, który daje prawo organowi procesowemu do zaniechania ścigania ze względu na jego niecelowość (tzw. oportunizm właściwy) lub odstąpienie od ścigania w sprawach drobnej wagi (tzw. oportunizm niewłaściwy). Według zasady oportunizmu, o ściganiu lub nie sprawcy przestępstwa, każdo-razowo decyduje dokonana przez organ procesowy ocena ce-lowości takiego działania. Argument za przyjęciem tej zasady stanowią przede wszystkim:

1. Unikanie społecznej stygmatyzacji sprawców tych czynów zabronionych, które są na tyle błahe, iż szkoda płynąca dla sprawców z ich karania może przerastać zakładane społeczne korzyści karana;

2. Stwarzanie warunków do współpracy sprawcy z organami wymiaru sprawiedliwości (np. w związku z zaoferowaniem mu jakiegoś pozytywnego programu połączonego z dopuszczal-nością wszczęcia postępowania karnego w przypadku braku współpracy);

3. Ekonomiczne i systemowe oszczędności, pozwalające zarezerwować kosztowne postępowania sądowe dla poważ-niejszych spraw, a zarazem umożliwiające skupienie na nich głównej uwagi wymiaru sprawiedliwości.

Zasada oportunizmu została rekomendowana przez Radę Eu-ropy, która podkreśliła, że pozwala ona nie tylko uniknąć postę-powań karnych w sprawach, w których nie były one konieczne, z punktu widzenia interesu społecznego, ale też w najbardziej efektywny sposób wykorzystywać zasoby oddane do dyspozy-cji organom wymiaru sprawiedliwości.

Wobec tego, zasadny wydaje się postulat stworzenia szer-szych niż obecnie możliwości stosowania oportunizmu w de-cydowaniu o umorzeniu postępowania przygotowawczego w drobnych sprawach karnych.

ZASADA OPORTUNIZMUZASADA LEGALIZMU

Page 40: Monar na Bajzlu

40

Niebezpieczeństwa pierwszego rodzaju wiążą się, przede wszystkim, z ingerencją w funkcjonowanie własnego ukła-du nerwowego. Niezależnie od tego, z jakim środkiem psychoaktywnym mamy do czynienia, zmienia on sposób działania, a z czasem i strukturę mózgu. Nie wszystkie te zmiany, co doskonale ci wiadomo, są pożądane. Co więcej, brak legalnego i kontrolowanego obrotu substan-cjami psychoaktywnymi skutkuje tym, że sięgając po czarnorynkowe produkty, narażasz się na wprowadzenie do własnego organizmu środka, którego działanie w osta-tecznym rozrachunku nie jest pewne i może okazać się bardziej szkodliwe, niż zakładałeś. Jednak, choć brak ofi-cjalnego obrotu narkotykami jest wynikiem rozstrzygnięć politycznych, nadal można argumentować, że to ty przy-czyniasz się do powstania szkody – w końcu sam sięgasz po czarnorynkowy narkotyk.

Aby znaleźć się w poważnych tarapatach, nie trzeba wca-le przesadzać z używaniem narkotyków lub mieć pecha kupując na czarnym rynku towar marnej jakości. Obo-wiązujące w naszym kraju, skrajnie surowe rozwiązania prawne powodują, że nawet okazyjna konsumpcja za-kazanych środków, jest w stanie nadszarpnąć twoją re-putację, całkowicie zniszczyć twoją przyszłość, a nawet skończyć się więzieniem. Nie musisz być przy tym produ-centem, dilerem czy przemytnikiem. W oczach organów ścigania podejrzany bowiem jesteś zawsze.

JEŻELI UŻYWASZ SUBSTANCJI PSYCHOAKTYWNYCH, CZY – JAK TO SIĘ CZĘSTO NIE-ŚCIŚLE UJMUJE – NARKOTYKÓW, NARAŻASZ SIĘ NA SZEREG NIEBEZPIECZEŃSTW. CZĘŚĆ Z NICH ZWIĄZANYCH JEST Z WYBOREM, KTÓREGO SAM DOKONUJESZ. INNE

JEDNAK NIE WYNIKAJĄ Z TWOICH KONSUMENCKICH UPODOBAŃ, KWALIFIKOWA-NYCH PRZEZ WIĘKSZOŚĆ SPOŁECZEŃSTWA JAKO NIEWŁAŚCIWE, LECZ ZE SPOSOBU,

W JAKI POSTANAWIA TRAKTOWAĆ CIĘ PAŃSTWO, W KTÓRYM ŻYJESZ.

MATEUSZ KLINOWSKI

ZAWSZE PODEJRZANI

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 41: Monar na Bajzlu

41

W Polsce zdecydowano się na przyjęcie represyjnego modelu „zapo-biegania narkomanii”. Traktuje o nim Ustawa o przeciwdziałaniu nar-komanii z 2005 r., gdzie zasadniczego znaczenia nabrały przepisy wprowadzające karalność różnego rodzaju czynów powiązanych z za-kazanymi substancjami. Największe kontrowersje budzi, wynikający z nich, bezwzględny zakaz posiadania każdej ilości narkotyku, zagro-żony karą pozbawienia wolności, a więc najsurowsza z kar przewidzia-nych w polskim ustawodawstwie. Oznacza to, że Policja i Prokuratura, nie tylko mają pełną swobodę w karaniu konsumentów narkotyków (którzy w oczywisty sposób stanowią najszerszą grupę posiadaczy), ale wręcz, że są zmuszone do objęcia represją karną właśnie tej gru-py obywateli. Obowiązkiem Policji i Prokuratury jest przecież ściganie zdefiniowanych w prawie przestępstw. Na tym jednak nie koniec.

Otóż, okazuje się, że w połączeniu z innymi przepisami, prawny nakaz ścigania konsumentów narkotyków oraz naturalna dla organów ściga-nia tendencja do rozbudowywania statystyk wykrytej przestępczości, skutkują poważnym naruszeniem praw i obywatelskich wolności. Jest to szczególnie widoczne w przypadku instytucji kontroli osobistej, która w praktyce, stanowi obecnie podstawowe narzędzie walki z narkoma-nią. Kontrola osobista to uprawnienie wykonujących czynności służbo-we policjantów, nadzwyczajny środek przymusu, naruszający prawo do prywatności kontrolowanego obywatela. Okoliczności zastosowa-nia tego środka określa prawo i nie mogą być one dowolne. Tymcza-sem, w przypadku przestępstwa posiadania narkotyków mechanizm stworzony przez ustawodawcę, dla ograniczenia potencjalnej samo-woli funkcjonariuszy Policji, wydaje się nie działać. Mianowicie, pod-stawowym hamulcem, powstrzymującym policjantów przed prewencyj-nym kontrolowaniem każdego obywatela, jest konieczność posiadania przez policjanta przekonania o popełnieniu przez kontrolowaną osobę jakiegoś czynu zabronionego. Problem polega na tym, że – inaczej niż w przypadku większości innych przestępstw – gdy w grę wchodzi posiadanie narkotyków, podejrzanym wydajesz się być zawsze. Jest to bowiem taki czyn, w stosunku do którego, w praktyce nie przyjęto żadnych okoliczności wykluczających prawdopodobieństwo jego po-pełnienia. Powszechnie stosowane i tolerowane jest prowadzenie kon-troli osobistej bez żadnego ograniczenia oraz właściwie bez podania przyczyn.

Co więcej, raz powziętego przez funkcjonariusza Policji przekonania o twojej winie nie sposób podważyć, a to oznacza, że właściwie nie masz żadnej możliwości obrony przed naruszeniem twojej prywatno-ści. Oczywiście, wszędzie na świecie przyjęto rozwiązanie, że obywa-tel nie może w skuteczny sposób zapobiec ingerencji wykonującego

ZA SPRAWĄ WYROKU SĄDU NAJWYŻSZEGO Z DNIA 21

STYCZNIA 2009 R., JAKO PRZESTĘPSTWA POSIADA-

NIA NIE MOŻNA JUŻ KWA-LIFIKOWAĆ POSIADANIA

PRZY SOBIE NARKOTYKU W BEZPOŚREDNIM CELU

JEGO SPOŻYCIA. O ILE NIE POZWALA TO ZAPOBIEC ZA-TRZYMANIU I POSTAWIENIU ZARZUTÓW (POLICJA NAJ-CZĘŚCIEJ O WYROKU NIE

WIE), O TYLE STWARZA CI TO DODATKOWĄ MOŻLIWOŚĆ

OBRONY JUŻ W CZASIE TRWANIA PROCESU. JEŻELI

BOWIEM W MIEJSCU TWOJE-GO ZAMIESZKANIA LUB TYM-

CZASOWEGO POBYTU NIE UJAWNIONO ŻADNYCH DO-DATKOWYCH ILOŚCI ZAKA-

ZANYCH SUBSTANCJI, MASZ MOŻLIWOŚĆ POWOŁANIA SIĘ

NA RZECZONY WYROK I ŻĄ-DANIA UNIEWINNIENIA.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

ZA SPRAWĄ WYROKU SĄDU NAJWYŻSZEGO Z DNIA 21

STYCZNIA 2009 R., JAKO PRZESTĘPSTWA POSIADA-

NIA NIE MOŻNA JUŻ KWA-LIFIKOWAĆ POSIADANIA

PRZY SOBIE NARKOTYKU W BEZPOŚREDNIM CELU

JEGO SPOŻYCIA. O ILE NIE POZWALA TO ZAPOBIEC ZA-TRZYMANIU I POSTAWIENIU ZARZUTÓW (POLICJA NAJ-CZĘŚCIEJ O WYROKU NIE

WIE), O TYLE STWARZA CI TO DODATKOWĄ MOŻLIWOŚĆ

OBRONY JUŻ W CZASIE TRWANIA PROCESU. JEŻELI

BOWIEM W MIEJSCU TWOJE-GO ZAMIESZKANIA LUB TYM-

CZASOWEGO POBYTU NIE UJAWNIONO ŻADNYCH DO-DATKOWYCH ILOŚCI ZAKA-

ZANYCH SUBSTANCJI, MASZ MOŻLIWOŚĆ POWOŁANIA SIĘ

NA RZECZONY WYROK I ŻĄ-DANIA UNIEWINNIENIA.

41

Page 42: Monar na Bajzlu

42

czynności służbowe policjanta w swoją prywatność. W przeciwnym razie, sens posiadanych przez Policję uprawnień, zostałby podważony. Prawo do prywatności, pod czym kryje się cały szereg uprawnień obywateli do pozostawania poza zakresem zainteresowania i ingerencji organów pań-stwowych, chronione jest w inny sposób. W grę wchodzi tutaj następcza kontrola legalności działań Policji, która w polskim prawodawstwie przyj-muje formę zażalenia, składanego do miejscowo właściwego prokuratora (art. 15 ust. 7 Ustawy o Policji). Pomysł polega na tym, że funkcjonariusz może odpowiadać za czynności wykonanie niezgodnie z prawem, o ile czynności te zostaną przez poszkodowanego obywatela zaskarżone. Istniałaby również możliwość zakwestionowania przed sądem dopusz-czalności dowodów uzyskanych na drodze bezprawnych działań Policji. Tyle teoria. Praktyka polskiego wymiaru sprawiedliwości rozmija się z nią całkowicie.

W przypadku bowiem kontroli osobistej, w wyniku której nie doszło, do ujawnienia żadnych środków odurzających czy psychotropowych, nie-wiele osób ma odwagę i cierpliwość skorzystać z przysługującego im prawa do złożenia zażalenia. Dlatego też policjanci nie obawiają się kontrolowania nawet przypadkowych osób, gdyż wiedzą, że skargi na ich działania zdarzają się rzadko. Z kolei, w przypadku, gdy coś zostanie znalezione, sytuacja obywatela staje się beznadziejna. Odpowiada za to fakt, że w praktyce sąd zawsze przyjmuje, iż skoro kontrola zakończyła się sukcesem, istniały powody do jej dokonania. Zresztą, policjanci dys-ponują szeroką gamą wymówek i fikcyjnych powodów, które mają uza-sadnić, dlaczego właściwie skontrolowali tą konkretną osobę czy osoby (np. „bo był podobny do kogoś, kogo poszukujemy”). Sąd wyjaśnienia takie kupuje zwykle bez zmrużenia oka.

W ten sposób Policja uzyskuje mocny bodziec do przekraczania wła-snych uprawnień, albo korzystania ze zbyt szeroko zakreślonych, czy niedookreślonych prerogatyw, w nadziei na poprawienie statystyk wykry-walności przestępstw. Nic przecież nie ryzykuje – jeżeli znajdzie narko-tyki, wszystko jest w porządku. Jeśli nie, nic złego się nie stanie, gdyż jest mało prawdopodobne, aby do prokuratury wpłynęła skarga z tytułu bezzasadnego naruszenia prawa do prywatności. Z tego też powodu, działania Policji w kwestii zwalczania przestępczości narkotykowej spro-wadzają się do wyłapywania przypadkowych konsumentów. I szerokiego zarzucania sieci w nadziei na ujęcie jakiejś grubszej ryby.

Trzeba też dodać, że stosowana bez umiaru kontrola osobista nie wy-czerpuje listy państwowych represji, na jakie jesteś narażony w związku z narkotykami. W przypadku ujawnienia posiadania zakazanych środ-ków, standardem postępowania, jest nie tylko czasowe zatrzymanie w izbie zatrzymań, ale również przeszukanie miejsca zamieszkania. Są

WSKAZANE JEST ZATEM, ABY W RAZIE ZATRZYMANIA Z ZAKAZANYM ŚRODKIEM ZAWSZE UTRZYMYWAĆ, ŻE PRZEZNACZONY ON JEST DO NATYCHMIASTOWEJ, ALBO BLISKIEJ W CZASIE KONSUMPCJI. WYROK TEN WYKLUCZA RÓWNIEŻ KA-RALNOŚĆ W TAKICH PRZY-PADKACH, GDY KONSUMENT ZAKAZANYCH ŚRODKÓW ZOSTANIE ZATRZYMANY POD ICH WPŁYWEM (SŁYN-NA KONSTRUKCJA „POSIA-DANIA W SOBIE”, KTÓRA MIAŁA ROZCIĄGAĆ KARAL-NOŚĆ RÓWNIEŻ NA POZO-STAWANIE POD WPŁYWEM SUBSTANCJI ODURZAJĄ-CYCH LUB PSYCHOTROPO-WYCH).

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

WSKAZANE JEST ZATEM, ABY W RAZIE ZATRZYMANIA Z ZAKAZANYM ŚRODKIEM ZAWSZE UTRZYMYWAĆ, ŻE PRZEZNACZONY ON JEST DO NATYCHMIASTOWEJ, ALBO BLISKIEJ W CZASIE KONSUMPCJI. WYROK TEN WYKLUCZA RÓWNIEŻ KA-RALNOŚĆ W TAKICH PRZY-PADKACH, GDY KONSUMENT ZAKAZANYCH ŚRODKÓW ZOSTANIE ZATRZYMANY POD ICH WPŁYWEM (SŁYN-NA KONSTRUKCJA „POSIA-DANIA W SOBIE”, KTÓRA MIAŁA ROZCIĄGAĆ KARAL-NOŚĆ RÓWNIEŻ NA POZO-STAWANIE POD WPŁYWEM SUBSTANCJI ODURZAJĄ-CYCH LUB PSYCHOTROPO-WYCH).

Page 43: Monar na Bajzlu

4343

to zdarzenia dotkliwe, które same w sobie, uznać można za formę kary nakładanej na konsumenta. Jeżeli więc posiadasz przy sobie narkotyki, musisz liczyć się z ryzykiem, jakie podejmujesz.

Co robić, aby ryzyko to zminimalizować? Przede wszystkim, należy za-wsze żądać od zatrzymującego cię policjanta uzasadnienia konieczności wykonania kontroli osobistej – policjant powinien ci wyjaśnić, dlaczego zamierza cię kontrolować, o jakie przestępstwo cię podejrzewa i z jakich powodów. Warto zapamiętać te wyjaśnienia. Następnie, w przypadku niewykrycia niczego nielegalnego, złożyć zażalenie do prokuratury na działania Policji. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie wywrzeć presję na podniesienie standardów pracy organów ścigania i ograniczenie nie-potrzebnych kontroli.

Podsumowując, warto byś zapamiętał, że używając środków, które przez obowiązujące przepisy uznawane są za zakazane, narażasz się na poważne ryzyko popadnięcia w konflikt z prawem. Skoro karą wię-zienia zagrożone jest samo ich posiadanie, a Policja niesłychanie chęt-nie narusza naszą prywatność, by sprawdzić, w jakim stopniu bierzemy sobie te zakazy do serca, nie można tracić czujności. Chwila nieuwagi, wiary w opiekuńczą rolę instytucji państwowych, które powołane są, aby chronić obywateli przed czyhającymi nań niebezpieczeństwami, może bowiem kosztować cię utratę wolności i wyrządzić szkody, które sięgać będą daleko w przyszłość.

Nie zapominajmy, że choć należymy do Zjednoczonej Europy, polskie przepisy antynarkotykowe wykraczają swoją surowością poza powszech-nie akceptowane w Europie standardy, stanowiąc raczej przykład prawa nadzwyczajnego, niż przemyślanej próby opanowania szkodliwych skut-ków związanych z przyjmowaniem substancji psychoaktywnych. Jeśli sięgasz po narkotyki, musisz na serio brać pod uwagę fakt, że przez twoje upodobania masz spore szansę spędzić noc na „dołku”, czekając, aż Policja przeszuka twoje mieszkanie. Wszyscy żyjemy w kraju, gdzie szkodliwość narkotyków zyskała nowy wymiar – bezwzględnie stosowa-ną państwową represję.

Z PUNKTU WIDZENIA OBOWIĄZUJĄCEGO

PRAWA WYKLUCZONE WYDAJE SIĘ RÓWNIEŻ KARANIE POSIADANIA

RÓŻNEGO RODZAJU INSTRUMENTÓW CZY

FAJEK SŁUŻĄCYCH DO PALENIA NP. MARIHUANY,

KTÓRE ZAWIERAJĄ JA-KIEŚ ŚLADOWE ILOŚCI

ZAKAZANYCH ŚRODKÓW CZY PRODUKTÓW ICH

SPALANIA. OBECNIE PO-LICJA I PROKURATURA PRÓBUJE WSZCZYNAĆ

POSTĘPOWANIE RÓWNIEŻ W TAKICH PRZYPADKACH, JEDNAK W ŚWIETLE OBO-

WIĄZUJĄCYCH PRZEPI-SÓW I WSPOMNIANEGO

WYROKU POZOSTAJE TO W RAŻĄCEJ SPRZECZNO-

ŚCI Z DUCHEM USTAWY O PRZECIWDZIAŁANIU

NARKOMANII.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Mateusz Klinowski, doktor prawa, adiunkt w Katedrze Teorii Prawa Wydziału Prawa i Administracji UJ. Laureat nagrody POLITYKI „Zostańcie z nami”, kierowanej do młodych, wybit-nych polskich naukowców.

Z PUNKTU WIDZENIA OBOWIĄZUJĄCEGO

PRAWA WYKLUCZONE WYDAJE SIĘ RÓWNIEŻ KARANIE POSIADANIA

RÓŻNEGO RODZAJU INSTRUMENTÓW CZY

FAJEK SŁUŻĄCYCH DO PALENIA NP. MARIHUANY,

KTÓRE ZAWIERAJĄ JA-KIEŚ ŚLADOWE ILOŚCI

ZAKAZANYCH ŚRODKÓW CZY PRODUKTÓW ICH

SPALANIA. OBECNIE PO-LICJA I PROKURATURA PRÓBUJE WSZCZYNAĆ

POSTĘPOWANIE RÓWNIEŻ W TAKICH PRZYPADKACH, JEDNAK W ŚWIETLE OBO-

WIĄZUJĄCYCH PRZEPI-SÓW I WSPOMNIANEGO

WYROKU POZOSTAJE TO W RAŻĄCEJ SPRZECZNO-

ŚCI Z DUCHEM USTAWY O PRZECIWDZIAŁANIU

NARKOMANII.

Page 44: Monar na Bajzlu

44

Zażywanie narkotyków nie jest wymie-nione w duńskim w prawie jako prze-stępstwo, ale już inne czynności, zwią-zane z narkotykami, jak import, eksport, sprzedaż, kupno, dostarczanie, produkcja, przetwarzanie, posiadanie – są definio-wane jako przestępstwa. Tak więc prze-stępstwem jest posiadanie nawet małych ilości narkotyków, na własny użytek.

Przypatrzmy się jednak temu, w jaki spo-sób wymierzane są kary. W przypadku pierwszego nielegalnego posiadania nar-kotyków (np. haszyszu na użytek własny w ilości poniżej 10 g) – sprawca zostaje ukarany jedynie grzywną (w wysokości 2000 koron – mniej więcej 260 euro).

W przypadku kolejnego, podobnego prze-stępstwa – grzywna zostaje podwyższona o 50%, a potem jeszcze o 100%, za każde kolejne. W niektórych przypadkach, posia-danie większej ilości narkotyków na własny użytek, może skutkować karą więzienia. PRZYPADEK POSIADANIA HERO-

INY NA UŻYTEK WŁASNY PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ

Zgodnie z Ustawą o Substancjach Odu-rzających „import, eksport, sprzedaż, kupno, dostarczanie, odbiór, produk-cja, przetwarzanie i posiadanie” heroiny (i innych wyszczególnionych substancji odurzających) jest zabronione. Karą, w tym przypadku, może być grzywna lub pozbawienie wolności do 2 lat. Ale wyso-kość tej kary zależeć będzie od tego, czy można zakładać, że posiadana heroina przeznaczona jest na użytek własny, czy też do dystrybucji. W procesie ustalania takich okoliczności przesłanką jest zwy-kle ilość znalezionej heroiny. Najczęst-szą sankcją w przypadkach, gdy chodzi o posiadanie wyłącznie na użytek wła-sny, jest grzywna 3000 koron (ok. 400 euro) i konfiskata heroiny.D

AN

IA

Page 45: Monar na Bajzlu

4545

Christiania to dzielnica Kopenhagi, której duńskie władze nadały legalny status nieza-leżnej społeczności. Czerwona flaga z trzema żółtymi kropkami to symbol zamieszku-jącej tam wspólnoty, spontanicznego społecznego eksperymentu, który rozpoczął się w 1971 roku od zajęcia przez grupę hippisów opuszczonych baraków, rozsianych na obszarze ok. 40 hektarów byłej bazy wojskowej Christianshavn. W szczytowym okre-sie Wolne Miasto zamieszkiwało kilka tysięcy ludzi, obecnie ich liczba nie przekracza 900 mieszkańców.

Celem projektu jest stworzenie samostanowiącej się społeczności, gdzie każda jed-nostka jest odpowiedzialna za siebie, będąc jednocześnie integralną częścią naszej wspólnoty. Jej członkowie zamierzają w tym celu osiągnąć ekonomiczną niezależ-ność. Równie ważnym zamiarem jest utwierdzanie w przekonaniu, że ogólnie pojęta nierówność międzyludzka może zostać poprzez naszą działalność zażegnana. Fragment deklaracji Wolnego Miasta Christiania

Mieszkańcy opracowali własny, nieoficjalny, obowiązujący do dziś kodeks praw, będą-cy zupełnie niezależny od usankcjonowanego przez państwo. Zabronione jest w nim min. używanie samochodów na terenie dzielnicy.

Słynnym miejscem Christianii jest jej główna ulica, Pusher Street (Ulica Dealerów), gdzie, mimo zakazu wprowadzonego przez władze, nadal ustawione są straganiki z haszyszem i marihuaną. Kodeks mieszkańców Christinii toleruje używanie „mięk-kich” narkotyków, ale zabrania handlu i używania „twardych” narkotyków.

Kiedy w 2002 roku, władze wystosowały wobec mieszkańców społeczny apel o „za-pewnienie wszelkich działań, czyniących handel narkotykami mniej widocznym”, de-alerzy rozpoczęli sprzedaż towaru w wojskowych mundurach kamuflujących. DuńskieMuzeum Narodowe posiada obecnie specjalną ekspozycję, dotyczącą historii działal-ności dealerów w Christianii.

Page 46: Monar na Bajzlu

4646

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Określenie granicznych wartości narkotyków powinno być bezwzględnie wprowadzone. Brak tego powoduje, że zapadają absurdalnie surowe wyroki, które nie rozwiązują problemu.

Moje propozycje to:

HEROINA: 1 g czynnej substancji (CS)KOKAINA: 0,5 g CSAMFETAMINA/METHAMFETAMINA: 0,5 g CSMDMA: 1g CSLSD: 500 mikrogramów CSMARIHUANA/HASZYSZ: Należy określić eksperymental-nie/z piśmiennictwa liczbę przeciętną znajdującą się w 20 skrętach i sztywno ją określić jako ( 9 THC)

W prawie jest często, lub zawsze tak, że istnieją wartości graniczne, powyżej których zachodzi przestępstwo/wykro-czenie:50 km na godz.0,2 promile alkoholu15 lat skończone

Jak człowiek je przekroczy i zostaje to stwierdzone – to ma po prostu pecha. A w sytuacji niewielkiego przekroczenia normy sędzia ma zawsze możliwość uwzględnienia okolicz-ności łagodzących, bo ta norma istnieje. Z narkotykami robi się to niemalże na ślepo: był z maryśką – to go do aresztu.

dr Jan Chrostek Majspecjalista medycyny pracy i psy-chiatrii, wieloletni pracownik Klini-ki Toksykologii CM UJ w Krakowie

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje różnej wysokości kary w zależności od ilości posiadanych narkotyków. Projekt nowelizacji ustawy wprowadza dodatkowo możliwość odejścia od karania za posiadanie niewielkich ilości narkotyków na własny użytek. Poprosiliśmy w związku z tym kilka osób, które z racji doświadczeń zawodowych, bądź swoich własnych, znają się na rzeczy - powiedziały nam, co to jest ich zdaniem, niewielka ilość narkotyków. Na tyle niewielka, żeby bez wątpienia można było ją uznać za konsumencką. Oto wyniki naszej sondy.

zapuszCZAMYSONDEI

Page 47: Monar na Bajzlu

4747

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Zgadzam się z tym, że powinien być wprowadzony przepis, jasno mówiący o tym, czym jest niewielka ilość narkotyków. Jeżeli lekarz może przepisać pa-cjentowi określoną ilość leku, to narkoman też może być tak samo potraktowany jak chory.

Moje sugestie, co do ustalenia dawek granicznych, byłyby następujące:

HEROINA: 0,5 g czystej substancji (3-5 mg jest dawką działającą)KOKAINA: 0,5 g czystej substancji (10-20 mg jest dawką działającą)AMFETAMINA/METAMFETAMINA/ MDMA/ jak również inne pochodne :1,0 g (10 dawek a’100 mg, 100 mg jest najczęściej przyjmowane za średnią dawkę)LSD: 10 dawek po 50 mikrogramów każda (to wystarcza na bardzo duży odlot, i wiele nieprzewi-dywalnych i niebezpiecznych zdarzeń też może się wydarzyć)KANNABIS: 10 g marihuany, 5 g haszyszu (10 pa-pierosów to już dla palacza dużo. Nie można zna-leźć w piśmiennictwie ile wypala chroniczny palacz marihuany. Zawsze piszą, że powyżej 1 papierosa dziennie. 10 mg 9THC jest dawką działającą).Do tej listy dodałabym FENTANYL (przyjmowany bez zaleceń lekarskich) – 10 dawek po 50 mikrogramów każda.

Wszystkie dawki podano w przeliczeniu na substan-cję czystą. Przyjmuję, że narkomania jest chorobą. Jeżeli, cierpiący na chorobę nowotworową i narko-man, są uznawani za chorych, to mogą im przysłu-giwać te same prawa. Lekarz może przepisać zapas narkotycznego środka przeciwbólowego (np. mor-finy) na 1 miesiąc. Dla narkomana taki zapas jest ogromny. Dziesięć dawek jest wystarczające.

doc. Maria Kałatoksykolog z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie

Page 48: Monar na Bajzlu

4848

Pewne rzeczy powinny być dla wszystkich bardziej jasne . Owszem, ustalenie dawek granicznych nie jest łatwe – narkotyki są różnej jakości, a ich użytkownicy mają różne potrze-by. Ale brak jednoznacznych granic, jeszcze bardziej komplikuje życie. Teraz panuje zupełna dowolność: policja przypisuje ogromne znacze-nie śladowym ilościom: ciągle słyszę o przypad-kach, kiedy już nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. Kolesie z wyrokami za jakieś paprochy po kieszeniach. Co innego, jak kogoś przyła-pią z worem zielska, ale o takich przypadkach rzadko słychać. To, co się dzieje, to nabijanie statystyk kosztem uzależnionych, albo tych, co czasem lubią coś innego zażyć niż to, co stoi na półce w monopolowym.

Moje propozycje to:

HEROINA: 15 ml (kompot) i 1 g (brown)KOKAINA: 2 gAMFETAMINA: 1 gECSTASY: 10 tabletekLSD: 10 znaczków po 200 mikrogramów każdyKONOPIE: 10 g (marihuana) i 5 g (haszysz)

Rozejrzyjmy się dookoła, prawie każdy drob-ny szczegół naszego życia jest drobiazgowo regulowany, jedziesz samochodem i masz ograniczenie prędkości np. do 40 km/godz., a nie znak z napisem „jedź z małą prędkością”? Dlaczego bardziej szczegółowych rozwiązań nie przyjąć w kwestii narkotyków?

Grzegorz Krachulecbyły użytkownik narkotyków, krakowski propagator punka

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 49: Monar na Bajzlu

4949

dr Krzysztof Łabuzspecjalista w dziedzinie psychia-trii, prowadzi program leczenia substytucyjnego w Krakowie.

Moim zdaniem, aby uniknąć dowolnej interpretacji i subiektywnej oceny przez skład orzekający, należy wprowadzić górne granice ilościowe dotyczące tego, czym jest niewielka ilość narkotyków, która może być interpretowana jako nie-komercyjna.

Sugeruję poniższe górne granice tego, co nazywać możemy niewielką ilością narkotyków:

HEROINA: 500 mg proszku KOKAINA: 300 mg proszkuAMFETAMINA / METHAMFETAMINA: 300 mg proszku MDMA: 2 tabletkiLSD: 3 tzw. znaczkiMARIHUANA/HASZYSZ: 3 papierosy

Trudno jest, oczywiście, oszacować ilość narkotyku na tzw. własny użytek z uwa-gi na wielość parametrów, jak czystość narkotyku, poziom uzależnienia itp. Dla heroiny przyjąłem średnie, dobowe zapo-trzebowanie, w oparciu o różne dane od użytkowników. Ilość kokainy i amfetami-ny przyjąłem przy założeniu średniej czy-stości narkotyku ok. 35% (dane z 2007 r. dla Polski).

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 50: Monar na Bajzlu

5050

Jakub Dąbrowaod 9 lat pacjent jednego z war-szawskich programów substytu-cyjnych, członek Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej oraz Stowa-rzyszenia Pacjentów Substytucyj-nych JUMP’93

Moim zdaniem, ustalenie granic pomiędzy niewiel-kimi ilościami narkotyków, które mogłyby być nie-malże z klucza interpretowane jako przeznaczone na własny użytek, jest niezbędne. Chociażby po to, by można było odróżnić użytkownika od deale-ra. Każdy, kto kiedykolwiek brał, wie doskonale, że określenie tych dawek na potrzeby prawa jest zadaniem karkołomnym. Użytkownicy narkotyków różnią się między innymi tym, że jedni biorą dość niewielkie ilości, podczas gdy inni (szczególnie uzależnieni) biorą czasem ilości przekraczają-ce dawki śmiertelne. Decyduje o tym tolerancja organizmu. Wypośrodkowanie tych ilości nie jest łatwym zadaniem.

Oto moje propozycje, co do górnych granic nie-wielkich ilości narkotyków:

HEROINA: 2 g (brown) i 15 ml (kompot)AMFETAMINA: 2 gECSTASY: 10 tabletekLSD: 5 sztukMARIHUANA / HASZYSZ: 3 gCo do KOKAINY – nie chcę się wypowiadać. Nie miałem z nią doświadczenia i po prostu nie wiem.

Artykuł 62 powinien być jak najszybciej zmody-fikowany w taki sposób, by nie mieszać w życio-rysie ludziom, którzy z jakichkolwiek względów – czy to z ciekawości, czy na imprezie do towa-rzystwa – zdecydowali się zapalić marihuanę czy łyknąć ekstazę, jednym słowem tym, którzy robią to niezmiernie rzadko. Może na początek jakieś ostrzeżenie? Dlaczego nie? Zamiast wpisu w ak-tach: „KARANY”.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 51: Monar na Bajzlu

5151

Organy ścigania i wymiar sprawiedli-wości, opierając się na ustawie, chcą mieć precyzyjnie podane kryteria, które powinny się znaleźć w rozporządzeniu wykonawczym, wydanym przez Ministra Sprawiedliwości, precyzujące m.in. po-jęcie „ilości nieznacznej” dla wszystkich kategorii narkotyków.

Wzorem mogą tu być chociażby ilości określone w rozporządzeniu Prokurato-ra Generalnego Republiki Czeskiej.

Jeśli ilość posiadanych przez kogoś narkotyków przekroczy tzw. „ilość nieznaczną”, zostaje wszczęte postępo-wanie i sprawa zostaje skierowana do sądu. Prokuratura i sąd opiera się na opinii biegłych w kwestii uzależnienia. Biegli sądowi (wzorem biegłych w spra-wach uzależnienia od alkoholu: lekarz psychiatra, psycholog /specjalista te-rapii uzależnień) w swej opinii powinni ocenić m.in.:

1. Czy osoba badana jest uzależniona od narkotyków, czy też nieuzależniona.

2. Czy znaleziona przy niej dawka środka psychoaktywnego może być potraktowana jako „ilość nieznaczna, przeznaczona na własny użytek”.

Należy podkreślić, że każda sprawa oceniana jest indywidualnie w zależ-ności od okoliczności towarzyszących zdarzeniu.

dr Adam Wiernikowskispecjalista toksykologii klinicznej, specjalista chorób wewnętrznych, przewodniczący Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoho-lowych w Krakowie

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 52: Monar na Bajzlu

5252

Uważam, że powinien być opracowany doku-ment mówiący o tym, czym jest niewielka ilość narkotyków. Dla jasności postępowania w przy-padku odstąpienia od karania za posiadanie takiej niewielkiej ilości narkotyków. Niewielka ilość powinna być określona wagowo (lub liczbą tabletek), jako masa zabezpieczonej substancji, bez względu na zawartość czystej substancji psychotropowej lub środka odurzającego, czyli bez względu na czystość zabezpieczonych nar-kotyków.

Oto moje propozycje, co do podstawowych substancji:

HEROINA: 300 mgKOKAINA: 300 mgAMFETAMINA / METHAMFETAMINA: 500 mg/300 mgMDMA: 3 tabletki lub 500 mgLSD: 3 znaczki lub tabletki, lub 150 mikrogra-mówMARIHUANA / HASZYSZ: 1,5 g/1,5 g

W przypadku innych narkotyków w postaci tabletek należy określić niewielką ilość na 3 tabletki. Dla pozostałych substancji psychotro-powych i środków odurzających wymienionych w Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii należy sporządzić tabelę z wartościami granicznymi, stanowiącymi pięciokrotność dawki biologicznie aktywnej.

dr Waldemar KrawczykCentralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 53: Monar na Bajzlu

5353

Karol Łojekpedagog, psychoterapeuta, pracuje z osobami uzależ-nionymi w Poradni MONAR w Krakowie

Uważam, że nie precyzowanie tego, czym jest niewielka ilość narkotyków może doprowadzać do nadużyć, a także do długotrwałych i kosztownych po-stępowań prokuratorskich i sądowych. Policja będzie dokonywała zatrzymań lub aresztowań z obawy o zarzut niedo-pełnienia przez nich obowiązku zatrzy-mania podejrzanego posiadającego jakąkolwiek ilość narkotyku – „bo nie wiadomo, co to jest niewielka ilość”.

A tak wyglądają moje sugesti:

HEROINA: 2 gKOKAINA: 5 gAMFETAMINA / METHAMFETAMINA: 5 gMDMA: 10 tabletekLSD: 5 znaczkówMARIHUANA/HASZYSZ: 5 g/10 g

Podając powyższe liczby, brałem pod uwagę dosyć poważne różnice pomię-dzy zapotrzebowaniem na narkotyk różnych osób będących na innych etapach używania. Uważam, iż moja propozycja, jest „złotym środkiem” pomiędzy zapotrzebowaniem okazjonal-nych użytkowników, a osób uzależnio-nych.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 54: Monar na Bajzlu

54

WIE

LKA

BRY

TAN

IAOgólnie rzecz biorąc, konsumpcja narkotyków jako taka, nie tu jest przestępstwem, ich posiadanie, owszem – tak. Brytyjska policja ma jednak szerokie uprawnienia do rezygnacji z wnoszenia oskarżenia w przypadku, gdy ktoś posiada niewielkie ilości narkotyków na własny użytek. Powszechnie dotyczy to posiadania konsu-menckich ilości marihuany lub haszyszu, ale jest stosowane także w przypadku posiadania niewielkich ilości groźniejszych narkotyków. Wtedy następstwem tych czynów jest jedynie upomnienie, w ramach którego, osoba jest oficjalnie ostrzegana, aby – w celu uniknięcia poważniejszych konsekwencji – nie popełniać prze-stępstwa po raz kolejny. Nie dokonuje się zapisu w aktach, chociaż zapis w aktach lokalnych może zostać zatrzymany.

Brytyjskie ustawodawstwo dzieli substancje kontrolowane na 3 kategorie (A,B i C), z których grupa A ozna-cza substancje najbardziej niebezpieczne. Kategorie te dają podstawę do ustanawiania kar za przestępstwa. Przestępstwa dotyczące substancji grupy A skutkują najwyższymi karami (aż do kary dożywotniego więzienia za nielegalną produkcję lub wprowadzanie w obieg). Takie same przestępstwa z udziałem narkotyków grupy B i C skutkują znacznie niższymi karami maksymalnymi.

GRUPA A: ecstasy, LSD, heroina, kokaina, crack, grzyby halucynogenne, amfetaminy (przygotowane do wstrzykiwania)Kary za posiadanie: do siedmiu lat więzienia lub nieograniczona grzywna lub obydwie.Kary za handel: do dożywotniego więzienia lub nieograniczona grzywna lub obydwie.

GRUPA B: amfetaminy, kannabis, methylfenidad (Ritalin), folkodyna.Kary za posiadanie: do pięciu lat więzienia lub nieograniczona grzywna lub obydwie.Kary za handel: do 14 lat więzienia lub nieograniczona grzywna lub obydwie.

GRUPA C: środki nasenne, niektóre środki przeciwbólowe, gammahydroxybutyrat (GHB), ketamina.Kary za posiadanie: do dwóch lat więzienia lub nieograniczona grzywna lub obydwie.Kary za handel: do 14 lat więzienia lub nieograniczona grzywna lub obydwie.

Kary maksymalne zależą nie tylko od klasy substancji, ale też od tego, czy sprawa została zakwalifikowana do rozpatrywania (1) jako przestępstwo niewymagające aktu oskarżenia w postępowaniu uproszczonym przed sądem grodzkim, czy (2) jako przestępstwo ściga-ne na podstawie aktu oskarżenia w postępowaniu toczącym się przed sądem koronnym. Drugi tryb rozpatrywania spraw skutkuje znacznie wyższymi sankcjami karnymi. O tym, w którym trybie bę-dzie rozpatrywana sprawa, w praktyce decyduje policja. A ta, o czym piszemy na wstępie – w przy-padku posiadania niewielkich ilości narkotyków na własny użytek – może zdecydować o ogranicze-niu się tylko do upomnienia sprawcy. Policja i inne organy ścigania mają prawo decydowania o wsz-częciu postępowania, w zależności od okoliczno-ści sprawy i charakteru podejrzanego. Nie mają obowiązku prowadzić postępowania w stosunku do każdej osoby, przeciwko której mają wystar-czające dowody. Prokuratura Koronna (CPS) może też zdecydować o wstrzymaniu sprawy, jeśli uzna, że dochodzenie nie służy dobru publicznemu.

Page 55: Monar na Bajzlu

55

Były rządowy dyrektor Jednostki Koordy-nacyjnej ds. Przeciwdziałania Narkomanii, Julian Critchley, publicznie wyraził zdanie, że dotychczasowe prawo narkotykowe nie może być skuteczne i wierzy, iż teraz legali-zacja jest jedyna drogą.

Powiedział, że ignorowanie problemu za-żywania narkotyków było „szaleństwem” i że „nie ma wątpliwości”, że przestępczość spadnie w rezultacie legalizacji. Argumen-tem, wysuwanym zawsze przeciwko, jest obawa przed niewspółmiernym wzrostem konsumpcji narkotyków w rezultacie legali-zacji – powiedział Critchley.

Dla mnie – dodał – jest to fałszywa obawa. Tytoń jest legalnym narkotykiem, którego użycie spada właśnie dlatego, że jest legal-ny, a jego użytkownicy są znacznie bardziej poddani rządowej kontroli, programom edu-kacyjnym i opodatkowaniu, niż gdyby był on nielegalny.

PRZYPADEK POSIADANIA HEROINY NA WŁASNY UŻYTEK PRZEZ OSOBĘ DOROSŁĄ

Posiadanie na użytek własny, czyli dla indywidual-nych potrzeb i w małych ilościach, generalnie skut-kuje raczej łagodnymi karami. Policja może jedy-nie ostrzec w przypadku pierwszego wykroczenia, a czasem nawet w przypadku drugiego i trzeciego, w zależności od okoliczności sprawy i charakteru sprawcy. Poważniejsze przypadki skutkują postępo-waniem karnym. Jeśli oskarżony nie był wcześniej karany, sądy zwykle nie skazuja na karę więzienia, ale mogą orzec karę grzywny lub pracy społecznej.

No tak, synu, wygląda na to, że nie jesteś zainteresowany ani literaturą klasyczną ani studiow-aniem historii Europy... Pewnie bierzesz narkotyki.

55

Page 56: Monar na Bajzlu

56

TEGOROCZNY RAPORT BIURA NARODÓW ZJEDNOCZONYCH DS. NARKOTYKÓW I PRZESTĘPCZOŚCI DOKONAŁ CZEGOŚ, CZEGO NIE DOKONAŁ RAPORT UBIEGŁOROCZNY: ODWOŁAŁ SIĘ DO POWIĘKSZAJĄCEGO SIĘ CHÓRU GŁOSÓW, OPOWIA-DAJĄCYCH SIĘ ZA CAŁKOWITYM OBALENIEM DOTYCHCZASO-WYCH PRAW NARKOTYKOWYCH.

Chociaż autorzy raportu stoją na stanowisku, że legalizacja narkotyków byłaby „ogromnym błędem”, główny dyrektor Biura, Antonio Maria Costa, zgadza się, że złagodzenie regulacji prawnych może nie być złym pomysłem: „ Nie można stosować efektywnej kontroli w warunkach prohibicji, czego powinniśmy byli się nauczyć z nieudanego eksperymentu z alkoholem w USA w latach 1920 - 1933.”

Najistotniejsze kwestie:

1. Na temat handlu kokainą i heroiną. „Wart 50 miliardów amerykańskich dolarów światowy rynek kokainowy podlega wstrząsającym zmianom. Poziom czystości i liczba konfiskat spadają , ceny rosną, a zachowania konsumenc-kie zmieniają się. Wiąże się z tym makabryczny wzrost przemocy w krajach takich jak Meksyk. O ile 41% światowej kokainy jest konfiskowana (głównie w Kolumbii), o tyle tylko jedna piąta (19%) wszystkich opiatów (heroina, opium) jest przechwytywana.

2. Na temat odejścia od “reakcyjnego stosowania prawa”. „Ci, którzy traktują metaforę wojny narkotykowej do-słownie, mogą uważać, że najlepiej wdraża się ją dzięki uzbrojonym ludziom w mundurach, ale ostatecznie system sprawiedliwości jest dość tępym narzędziem do walki z rynkami narkotykowymi. Aresztowania, postępowania karne i pozbawianie wolności sprawców jest procesem niebywale wolnym, drogim i pracochłonnym.”

3. Na temat skupiania sie na odpowiednich osobach w celu zwalczania handlu narkotykami. „Uliczne rynki narkotykowe nie istnieją w odosobnieniu. Spektakl odbywa się na bardzo specyficznej scenie i to jego reżyser, a nie aktorzy powinni być w centrum zainteresowania.

4. O odrzuceniu podejścia „jednakowego traktowania”. „Istnieje tendencja do traktowania zbioru wszystkich nielegal-nych substancji jako jednolitej masy. Różne narkotyki pochodzą z różnych miejsc, dotyczą różnych konsumentów i wiążą się

WORLD DRUG REPORT 2009

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

RAPORT UNODC NA TEMAT NARKOTYKÓW NA ŚWIECIE

Page 57: Monar na Bajzlu

5757

z różnymi problemami. Na przykład, konopie indyjskie są uprawiane w przynajmniej 176 krajach na całym świecie. Mogą być uprawiane wewnątrz lub na zewnątrz i często są uprawiane na małą skalę przez ich użytkowników. W przypadku większości syntetycznych narkoty-ków, umiejętności związane ze zdobyciem i przetworzeniem po-trzebnych substancji chemicznych nie są aż tak powszechne – a co za tym idzie – wiążą się z działalnością bardziej zorganizowanych grup. Większość upraw narkotyków, takich jak koka i opium, sprowa-dza się do małych obszarów w granicach dwóch lub trzech państw. Większość światowych zasobów heroiny jest produkowana na prze-strzeni mniej więcej tej samej wielkości co Londyn i okolice.

Wszystko zaczęło się w Szanghaju w 1909 roku – autorzy wspo-minają początki prawa narkotykowego. I cóż to było za stulecie! To, co zaczęło się jako epidemia opium w Chinach, stało się od tego czasu globalnym problemem heroiny, kokainy, marihuany, amfetamin i szeregu innych nielegalnych substancji, składających się na $320-miliardowy przemysł, czyniąc z narkotyków jeden z najcenniejszych towarów na świecie.

Ale, mimo argumentów, że legalizacja narkotyków zniszczyłaby kręgi przestępczości zorganizowanej, które obecnie kontrolują ten rynek, raport zauważa, że „skarbce mafii są w równym stop-niu napełniane przez handel bronią, ludźmi i ich organami, oszu-stwa kredytowe, porwania dla okupu i piractwo, a także przez zanieczyszczanie śro-dowiska”. Jak powie-dział Antonio Maria Costa, ogłaszając publikację raportu: Nie wystarczy już powie-dzieć: nie dla narko-tyków. Musimy równie dobitnie mówić: nie dla przestępczości.”

Konkluzja: Ślizgamy się po powierzchni.

(Na podstawie artykułu M.J. Stephey, Time 25. 06. 2009)

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

KOKAINA W WIELKIEJ BRYTANIIEuropejską stolicą kokainy stało się Zjed-noczone Królestwo, gdzie zażywa ją re-gularnie milion ludzi, a 5 procent osób w wieku 15-16 lat przynajmniej raz jej próbowało. I chociaż jej ceny wzrosły tam z 30 tys. funtów za kilogram w 2007 roku do 45 tys. w pierwszym kwartale br., to jakość tego narkotyku w handlu ulicznym bardzo się pogorszyła, spada też od 2006 roku jej czystość w hurcie i detalu. Według UNODC dilerzy dodają do niej dentystycz-nych i weterynaryjnych anestetyków, któ-re przynoszą podobne efekty, a są o wiele tańsze.

ECSTASY W KANADZIENa czele narkotyków syntetycznych pla-suje się amfetamina i jej pokrewne środki, których zażywa 16-50 mln ludzi. 27 mln zażywa ecstasy. Poważnym producentem i eksporterem tych narkotyków została Ka-nada, w której dotąd produkowano i zaży-wano przede wszystkim konopie.

HEROINA W ROSJIRosja stała się największym świato-wym konsumentem heroiny oraz liderem w handlu pochodnymi opium. Prawie 1,6% obywateli tego kraju w wieku 18 do 64 lat przyjmuje heroinę. W 2008 roku odnoto-wano tam 30 tysięcy zgonów spowodowa-nych zażywaniem narkotyków. Z powodu ujemnego przyrostu naturalnego, który od kilku lat obserwuje się w Rosji, stanowi to dla niej realne zagrożenie demograficzne.

Raport dostępny jest w języku angielskim w pełnej wersji, na stronach UNODC: http://www.unodc.org/documents/wdr/WDR_2009/WDR2009_eng_web.pdf

57

Page 58: Monar na Bajzlu

58

OGROMNA LICZBA LUDZI NA ŚWIECIE MA KONTAKT Z ŚRODKAMI PSYCHOAKTYWNYMI, A ZNACZNA ICH CZĘŚĆ NIGDY NIE ZAPRZE-STANIE UŻYWANIA TYCH SUBSTANCJI. I NAWET JEŚLI ZAŁOŻYMY, ŻE PROGRAMY PROFILAKTYCZNE STANĄ SIĘ BARDZIEJ SKUTECZ-NE, TO I TAK POZOSTANIE POWAŻNA CZĘŚĆ SPOŁECZEŃSTWA, KTÓRA BĘDZIE SIĘGAĆ PO ŚRODKI PSYCHOAKTYWNE. NAJLEPIEJ WYOBRAZIĆ SOBIE SKALĘ PROBLEMU, JEŚLI NASZYCH ROZWA-ŻAŃ, NIE BĘDZIEMY OGRANICZAĆ TYLKO DO OSÓB KORZYSTAJĄ-CYCH Z NIELEGALNYCH NARKOTYKÓW.

Działanie substancji psychoaktywnych, sposób w jaki ich ludzie używają oraz fakt, że podlegają różnorodnym represjom społecznym – prowadzi do powstawania wie-lu negatywnych konsekwencji – takich jak zgony, zakażenia, odrzucenie i prze-stępstwa. Problemów tych doświadczają użytkownicy narkotyków, ich bliscy i całe społeczeństwa.

W odniesieniu do legalnych substancji staramy się redukować szkody zdrowotne związane z ich używaniem i jest to dla nas zupełnie oczywiste – uzależnieni od nikotyny mogą korzystać z mniej szkodliwych form (plastry, tabletki), osoby piją-ce alkohol namawia się do odpowiedzialnego picia, zaniechania kierowania samo-chodem po spożyciu, itp. Alkohol i tytoń sprzedawany jest tylko osobom dorosłym, nie mówiąc już o tym, że jakość tych substancji podlega szczegółowym regulacjom i jest nadzorowana przez państwo (co, jak pamiętamy, nie zawsze miało miejsce, gdy ludzie ulegali zatruciom alkoholem nielegalnie produkowanym). W przypadku nielegalnych narkotyków redukcja szkód to także coś więcej, niż tylko namawianie ludzi do powiedzenia narkotykom „NIE”.

Należy wziąć pod uwagę to, że używanie środków zmieniających świadomość leży naturze człowieka i jest zjawiskiem głęboko i powszechnie zakorzenionym w róż-nych kulturach. Uznanie tego pozwala skoncentrować się na ochronie zdrowia – za-miast na uporczywych i nierzadko daremnych próbach zwalczania tego zjawiska. Ażeby tak się stało należy potraktować używanie narkotyków jako kompleksowe i wieloaspektowe zjawisko, które obejmuje różne zachowania: od abstynencji po chroniczne uzależnienie.

„Redukcja Szkód to polityka i działania, które próbują przede wszystkim zminima-lizować zdrowotne, społeczne i ekono-miczne negatyw-ne konsekwencje wywoływane przez substancje zmienia-jące nastrój, w skali indywidualnych konsumentów, ich rodzin i społeczno-ści – bez stawiania warunku zaprzesta-nia używania tych narkotyków”.

The International Harm Reduction Association (Międzynarodowe Sto-warzyszenie Redukcji Szkód)

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

REDUKCJA SZKÓD W TEORII

58

Page 59: Monar na Bajzlu

59

Ażeby mieć wpływ na zmiany zachowań osób używających narkotyków, należy uszanować ich godność i prawa: akceptując ich decyzję o uży-waniu narkotyków jako fakt i, z jednej strony – nie potępiając ich, z drugiej – nie pomagając im w samym używaniu narkotyków. Każda doro-sła osoba ma prawo do decyzji o tym, czy będzie przyjmować narkotyki. Nie mniej jednak, taka decyzja powinna być podejmowana wtedy, gdy ktoś ma dostęp do rzetelnych i prawdziwych in-formacji na temat narkotyków i zagrożeń związa-nych z ich konsumpcją. Zatem nacisk powinien być położony na edukację, indywidualny wybór i odpowiedzialność za własne decyzje.

Fakt, że ktoś używa narkotyków, jest wtórny do negatywnych konsekwencji z tym związanych. Priorytetem powinno być ograniczenie tych szkód, a nie wyeliminowanie zjawiska używania narkotyków, bo to – jak uczy nas historia – jest mało realne. Ale mimo, że nacisk kładziony jest na bezpieczniejsze używanie narkotyków, mniej szkodliwe wzory ich przyjmowania – w dalszej perspektywie nie wykluczone jest osiągnięcie abstynencji. Patrząc na to w ten sposób redukcja szkód jest pewnego rodzaju uzupełnieniem dla abstynencyjnego modelu leczenia uzależnień.

Ograniczanie szkód zdrowotnych związanych z używaniem narkotyków to cel ujęty w strate-giach narkotykowych i planach działania wszyst-kich krajów Unii Europejskiej. W Polsce, o ko-nieczności realizacji zadań nastawionych na redukcję szkód mówią podstawowe dokumenty określające politykę narkotykową naszego kraju: ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii i krajowy program przeciwdziałania narkomanii.

(gw)

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

„Podobnie jak z seksem, abstynencja od narkotyków, to najlepsza bez wątpienia droga, aby uniknąć proble-mów. Zawsze jest jednak potrzebna strategia wobec tych, którzy nie mogą, albo nie chcą się powstrzymy-wać. Polityka „zero tolerancji” odstrasza niektórych ludzi, ale jednocześnie, dramatycznie podnosi poziom szkód i kosztów u tych, którzy się nie powstrzymują. Narkotyki stają się silniejsze, a ich używanie coraz bardziej niebezpieczne, ludzie ich używający są jesz-cze bardziej marginalizowani. I to w sposób, który ni-komu nie służy”.

„Nie ma wątpliwości, że te strategie redukują szkody związane z używaniem narkotyków bez zwiększania poziomu konsumpcji narkotyków. To, co powstrzymuje rozwój tych programów, to nie ich koszty – one raczej pozwalają zaoszczędzić pieniądze podatników, które w innym przypadku są zjadane przez system ścigania i służbę zdrowia. Przeszkodą jest abstynencyjna ide-ologia i okrutna obojętność wobec osób używających narkotyków”.

Fragmenty artykułu „Think Again: Drugs” Ethana Nadelmanna, założy-ciela i dyrektora Drug Policy Alliance zamieszczonego w Foreign Policy.

59

Page 60: Monar na Bajzlu

60

WDRAŻANIE PRAKTYCZNYCH ROZWIĄZAŃ JEST MOŻLIWE DO WYKONANIA W KAŻDYCH WA-RUNKACH. PROGRAMY REDUKCJI SZKÓD NASTAWIONE SĄ NA REALIZACJĘ CELÓW RELATYW-NIE ŁATWYCH DO ZWERYFIKOWANIA, NIE WYMAGAJĄ PRZY TYM ANGAŻOWANIA OGROMNYCH ŚRODKÓW. PONIŻEJ PREZENTUJEMY NIEKTÓRE Z PRAKTYCZNYCH PRZYKŁADÓW ZASTOSO-WANIA REDUKCJI SZKÓD WOBEC OSÓB UŻYWAJĄCYCH NIELEGALNYCH NARKOTYKÓW.

TERAPIA SUBSTYTUCYJNA

Terapia substytucyjna jest obecnie na całym niemal świecie, standardem w leczeniu uzależnienia od hero-iny. Może być ona stosowana długoterminowo, tak jak stosowana jest insulina wobec diabetyków. W Euro-pie leczenie to prowadzi się w oparciu jeden z dwóch leków, metadon (najczęściej wykorzystywany) lub buprenorfinę. Obydwa środki, przepisywane przez lekarzy, bądź wydawane w programach substytucyj-nych i zażywane są drogą pokarmową, przeważnie w obecności pielęgniarki. Metadon i buprenorfina od-działywają na te same receptory w organizmie czło-wieka, co heroina, jednak nie powodują odurzenia, są relatywnie bezpieczne i niemalże pozbawione skutków ubocznych. Leczenie substytucyjne nie ogranicza się tylko do farmakoterapii – obejmuje także interwencje psychologiczne i socjalne wspomagające zmianę zachowań. Terapia substytucyjna zmniejsza użycie nielegalnej heroiny, redukuje tym samym ryzyko związane z używaniem narkotyków w iniekcjach, ogranicza śmiertelność oraz aktywność kryminalną związaną z narkotykami. Jest proponowana uzależnionym jako druga opcja leczenia, jeśli nie udały się próby leczenia nastawionego na abstynencję.

Leczenie farmakologiczne uzależnień w Europie stanowi średnio 50% wszystkich ofert leczniczych dla uzależnionych od narkotyków. W Polsce jest leczonych substytucyjnie ok. 1,5 tys. osób (ok. 5% uzależnionych od heroiny). Jednak ten odsetek z roku na rok powiększa się. Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii zakłada, że w niedługim czasie, leczeniem tym zostanie objętych ok. 20% potrzebujących.

REDUKCJA SZKÓD W PRAKTYCE

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 61: Monar na Bajzlu

61

WYMIANA IGIEŁ I STRZYKAWEK

Programy wymiany igieł i strzykawek zajmują się dys-trybucją sterylnego, jednorazowego sprzętu do iniek-cji, przy jednoczesnym zbieraniu skażonego. Podsta-wą do tych działań jest założenie, że każdy zastrzyk powinien być wykonywany przy użyciu sterylnej igły i strzykawki. Używanie do tego celu skażonych igieł i strzykawek powoduje wzrost ryzyka zakażeń HIV, wirusami zapalenia wątroby i infekcjami bakteryjny-mi. Schorzenia te są trudne i kosztowne w leczeniu. W wielu krajach, w tym także w Polsce, przyjmowa-nie narkotyków w iniekcjach stanowi główną dro-gę zakażeń HIV (ok. połowa ze stwierdzonych 12,5 tys. zakażeń HIV wśród obywateli polskich). Wirusy te stanowią także zagrożenie zdrowotne dla innych, wliczając w to małżonków, partnerów i nienarodzone dzieci osób, które używają narkotyków.

Prowadzenie programów wymiany igieł znacząco wpływa na zmniejszenie się ryzyka zakażeń HIV i wirusami zapalenia wątroby. Badania pokazują, że ryzyko to może być zredukowane nawet o połowę. Programy wymiany, gromadząc skażony sprzęt iniek-cyjny i oddając go do bezpiecznej utylizacji, minima-lizują ryzyko przypadkowych zakłuć, możliwych, gdy sprzęt ten jest porzucany w miejscach publicznych, i gdzie kontakt z nim mogą mieć np. dzieci. Dzięki prowadzonym programom wymiany – duża część osób używających narkotyków ma ułatwiony dostęp do serwisów medycznych, socjalnych, uzyskuje skie-rowania do oddziałów detoksykacji i innych pożąda-nych metod leczenia.

Prowadzenie programów wymiany nie ma wpływu na wzrost używania narkotyków i nie ma związku z za-chowaniami kryminalnymi. Co roku, w Polsce dys-trybuuje się od 550 do 750 tys. igieł i 300 do 450 tys. strzykawek.

DOKOŃCZENIE ARTYKUŁU NA 65 STRONIE

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 62: Monar na Bajzlu

62

Konsumpcja narkotyków nie jest przestępstwem. Jednak posiadanie narkotyków, podobnie upra-wa, produkcja i handel są przestępstwami. Istnieje natomiast pewien zakres elastyczności w po-stępowaniu w sprawach o posiadanie narkotyków na własny użytek - prokurator, nawet bez zgody sądu, może odstąpić od oskarżenia, jeśli uzna, że wina sprawcy jest niewielka, albo postawienie zarzutu nie służy interesowi publicznemu, bo narkotyki były posiadane przez sprawcę na własny użytek i w małych ilościach.

Mimo braku w niemieckim ustawodawstwie rozróżnienia pomiędzy narkotykami „miękkimi” i twar-dymi” – zróżnicowanie to jest w praktyce stosowane. Decyzją Związkowego Trybunału Konsty-tucyjnego z 1994 roku wyznaczono standardy prowadzenia postępowania karnego w sprawach dotyczących posiadania kannabis na własny użytek, które stanowią wskazówkę co do możliwości niestosowania represji karnej.

Związkowy Trybunał Konstytucyjny stwierdził też, że w przypadku drobnych przestępstw, do-tyczących posiadania konopi na własny użytek – organy ścigania poszczególnych landów powinny postępować zgodnie z zasadą „proporcjonalności”, zapisaną w Niemieckiej Ustawie Zasadniczej (Konstytucji).

Krajom związkowym, nie udało się jak dotąd, wypracować jednolitych wytycznych – np. górna granica „nieznacznej ilości” kannabis waha się (według wyznaczników ministerstw sprawiedliwo-ści poszczególnych landów) od 3g do 30g. Jeszcze więcej różnic można zauważyć w odniesieniu do terminów „niewielka szkodliwość czynu”, „interes publiczny”, itp..

Różnice w wytycznych nie mają jednak znacznego wpływu na stosowanie prawa w praktyce, przy-najmniej jeśli chodzi o decyzje sądowe wydawane w sprawach dotyczących konopi indyjskich. Organy ścigania osiągnęły zasadniczo podobne stosowanie prawa w całych Niemczech. Oznacza to, że np. 90% spraw, dotyczących posiadania marihuany czy haszyszu (w których dochodzenie wszczęto, a później zawieszono) dotyczyło ilości narkotyku mniejszej niż 10 g. chociaż, według wytycznych niektórych landów, można odstąpić od ścigania w przypadkach, gdy waga narkotyku nie przekracza 30 g.

W Niemczech obowiązuje zasada legalizmu oznaczająca obowiązek ścigania wszystkich prze-stępstw ściganych z urzędu. Tak więc, policja ma obowiązek zgłoszenia przestępstwa w biurze prokuratora publicznego. Wszczęcie postępowania karnego jest również obowiązkiem prokurato-ra. Prawo karne wyposaża jednak prokuratora w uprawnienia, na podstawie których, na zasadzie specjalnego wyjątku, może on wstrzymać postępowanie karne.

PÓŁNOC-POŁUDNIE

Jak zostało wspomniane, Niemcy są państwem federacyjnym, gdzie kraje związkowe dysponują wysokim stopniem autonomii, w wielu kwestiach, związanych ze stosowa-niem prawa, również narkotykowego. Badania wykazały, że podejście do stosowania prawa w południowych landach jest wyraźnie różne od tego, co dzieje się na północy Niemiec – tzw. różnica „południe-północ”. Bawaria czy Badenia-Wirtebergia, leżące na południu, prowadzą o wiele bardziej restrykcyjną politykę narkotykową niż np. Szle-zwig-Holsztyn, leżący na północy Niemiec.NIE

MC

Y

Page 63: Monar na Bajzlu

63

Wbrew utartym opiniom, w Europie dystrybucją darmowego sprzętu iniekcyjnego nie zajmują się tylko służby medycz-ne. W wielu krajach europejskich (m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Słowenii) zajmują się tym apteki – w ramach rzą-dowych programów zapobiegania zakażeniom przenoszonym przez krew. Czystą igłę i strzykawkę można otrzymać nawet na brytyjskich posterunkach policji. Jako że zakażenia HIV i WZW są istotnym problemem na terenie placówek penitencjarnych, w kilku krajach europejskich, również więźniowie mają dostęp do sterylnego sprzętu iniekcyjnego.

NADZOROWANE POKOJE HIGIENICZNE

Pokoje higieniczne (czasem zwane pokojami iniekcyjnymi) ogólnie są definiowane jako usankcjonowane prawnie miejsca,w których osoby używające narkotyków, pod nadzorem (bez bezpośredniej pomocy) medycznym mogą dokonać iniekcji bądź przyjąć w inny sposób substancję, która jest nielegalna. Podstawową funkcję, jaką pełnią to ochrona przed śmiertel-nym przedawkowaniem narkotyków oraz ograniczenie przypadków konsumpcji narkotyków w miejscach publicznych.

Nadzorowane pokoje iniekcyjne istnieją w wielu krajach europejskich, wszędzie tam, gdzie tolerowane jest posiadanie narkotyków na własny użytek. Obecnie działają w Europie 63 projekty tego typu (najwięcej, 25 w Niemczech, 22 w Ho-landii, 12 w Szwajcarii, 3 w Hiszpanii oraz jeden w Norwegii). W Polsce działa jeden nadzorowany pokój higieniczny, ale dostępny tylko dla bezdomnych, uzależnionych osób, mieszkających w jednej z noclegowni w Krakowie.

EDUKACJA

Chodzi o ten rodzaj edukacji (wiedzy i umiejętności), aby osoby używające narkotyków (w szczególności te, które przyj-mują narkotyki w iniekcjach) robiły to możliwie bezpiecznie. W większości krajów europejskich wydawane są poradniki dla osób przyjmujących narkotyki informujące je o tym, jak można ograniczyć szkody zdrowotne z tym związane. Sporo informacji na ten temat pojawia się w Internecie. W związku z zadaniem, jakie ma spełnić owa edukacja – pojawiają się tam treści dotyczące sposobów ochrony przed zakażeniami chorobami przenoszonymi przez krew, demonstrowane są tam zasady prawidłowych technik wykonywania zastrzyków, itd. Wiele miejsca poświęca się metodom bezpiecznego dla innych (szczególnie dla dzieci) przechowywania sprzętu do iniekcji, a także właściwego wyrzucania niepotrzebnych już igieł i strzykawek. W Polsce również pojawiają się materiały na ten temat.

TESTOWANIE NARKOTYKÓW

W związku z tym, że produkcja i handel nielegalnymi narkotykami są poza wszelką kontrolą – konsumenci nabywając je na czarnym rynku, nie są w stanie ocenić stężenia substancji czy toksyczności zanieczyszczeń. Nie są w stanie nawet do końca ocenić, czym jest substancja, którą zażywają. Najwięcej problemów powodują substancje syntetyczne, m.in. amfeta-miny. Niektóre kraje europejskie (m.in. Szwajcaria, Holandia, Niemcy) wspierają działania na rzecz dobrowolnego testowania nielegalnych narkotyków. Np. tabletki ecstasy testuje się pod kątem tego, czy rzeczywiście zawierają MDMA, a nie inną amfetaminę metylową, która mogłaby się okazać śmiertelnie zabójcza. Również w Polsce odnotowano przypadki zgonów spowodowanych przez jedną z najbardziej toksycznych amfetamin, PMA. Niestety, w naszym kraju, prawo uniemożliwia testowania nielegalnych narkotyków.

POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA POLITYKA NARKOTYKOWA

Page 64: Monar na Bajzlu

64

E G Z E M P L A R Z B E Z P Ł AT N Y