15
1 Ulica Hirszfelda 11 Pismo pod redakcją Katarzyny Grabowskiej i Joanny Pryfer --------------------------------------------------------------------------- Nr 15 MARZEC 2010 Witamy wszystkich Czytelników naszej gazetki. Pierwszy obudził się pierwiosnek. Potem chochoły spadły z róż. Skowronek śpiewem wołał wiosnę, żeby na pole wyszła już! Bo zima, bo zima każdemu obrzydła. Niech słońce da jej pstryczka w nos! Niech wiosnę, niech wiosnę przyniosą na skrzydłach bociek, jaskółka, szpak i kos. /"Wkrótce wiosna" –B. Lewandowska/ Nareszcie przyszła do nas wiosna! Wyglądaliśmy jej z niecierpliwością. Zima w tym roku była nieustępliwa, mroźna, śnieżna i bardzo dłuuuuuuuuga. Nareszcie słońce zagląda do naszych sal, a na buziach dzieci jest coraz więcej uśmiechów. Zrzucamy po woli ciężkie czapy, rękawice, grube kombinezony i kurtki- czujemy się lżejsi! Wiosna wprowadza jak zwykle nadzieję, optymizm i coraz więcej pomysłów na wspólne zabawy. W pierwszy dzień wiosny pożegnaliśmy Marzannę- znak zimy, a w trakcie wspólnych działań powstały piękne, kolorowe Wiosenki w każdej grupie. Przedszkole nabrało barw wiosennych i wszystkim zajęciom towarzyszył uśmiech.

Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

Embed Size (px)

DESCRIPTION

gazetka przedszkolna

Citation preview

Page 1: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

1

Ulica Hirszfelda 11

Pismo pod redakcją Katarzyny Grabowskiej i Joanny Pryfer

---------------------------------------------------------------------------

Nr 15 MARZEC 2010

Witamy wszystkich

Czytelników naszej gazetki.

Pierwszy obudził się pierwiosnek.

Potem chochoły spadły z róż.

Skowronek śpiewem wołał wiosnę,

żeby na pole wyszła już!

Bo zima, bo zima każdemu obrzydła.

Niech słońce da jej pstryczka w nos!

Niech wiosnę, niech wiosnę przyniosą na

skrzydłach

bociek, jaskółka, szpak i kos.

/"Wkrótce wiosna" –B. Lewandowska/

Nareszcie przyszła do nas wiosna!

Wyglądaliśmy jej z niecierpliwością. Zima

w tym roku była nieustępliwa, mroźna,

śnieżna i bardzo dłuuuuuuuuga. Nareszcie

słońce zagląda do naszych sal, a na

buziach dzieci jest coraz więcej

uśmiechów.

Zrzucamy po woli ciężkie czapy, rękawice,

grube kombinezony i kurtki- czujemy się

lżejsi! Wiosna wprowadza jak zwykle

nadzieję, optymizm i coraz więcej

pomysłów na wspólne zabawy.

W pierwszy dzień wiosny pożegnaliśmy

Marzannę- znak zimy, a w trakcie

wspólnych działań powstały piękne,

kolorowe Wiosenki w każdej grupie.

Przedszkole nabrało barw wiosennych i

wszystkim zajęciom towarzyszył uśmiech.

Page 2: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

2

Dobrze byłoby, aby w naszych sercach

wiosna trwała jak najdłużej. Pomóc nam

może drobna rzecz- uśmiech na twarzy.

Nasze przedszkolaki potrafią cieszyć się z

drobnych spraw, a więc i my dorośli

spróbujmy brać z nich przykład.

Na początek dobrze jest wsłuchać się w to,

co nasze dzieci mają nam do powiedzenia

lub wspólnie posłuchać humorystycznych

fragmentów literatury dziecięcej.

„Misie” lubią słuchać wierszyków

M.Bogdanowicz pt „ Przytulanki czyli

wierszyki na dziecięce masażyki”. Przy

tym bawią się świetnie wzmacniając dobre

relacje i relaksując się.

„Smerfy” polubiły „ Wierszyki łamiące

języki” M. Strzałkowskiej i oprócz

śmiechu i ćwiczenia języka stworzyły

wystawę świerszczy ze Szczebrzeszyna.

Biedronkom bardzo podobał się wiersz

„Kłamczucha” J. Brzechwy, podczas

lektury było dużo śmiechu.

Muminki polubiły wiersz „ Daktyle”

D.Wawiłow, a dzieci z grupy Krasnali

wiersz „ O Rupakach” tej samej autorki.

Zachęcamy wszystkich do lektury i

podziwiania dziecięcej fantazji. Może ktoś

zechce namalować Rupaka?

O Rupakach / D. Wawiłow/ Usiądź przy mnie, mamusiu.

Coś ci powiem do uszka...

Wiesz, kto do mnie przychodzi,

jak się kładę do łóżka?

Takie śliczne, puchate,

kolorowe jak ptaki...

Za nic w świecie nie zgadniesz!

To przychodzą RUPAKI !

Te RUPAKI, mamusiu,

to są takie zwierzaki -

trochę jakby kociaki,

trochę jakby dzieciaki,

trochę jakby motyle,

krokodyle czy raki...

Nie rozumiesz, mamusiu?

No, po prostu - RUPAKI!

Są RUPAKI dorosłe

i RUPAKI - dzieciaki,

są RUPAKI - dziewczyny

i RUPAKI - chłopaki,

są RUPAKI - mądrale

i RUPAKI - głuptaki,

są brzydale i wcale,

wcale ładne RUPAKl...

Te RUPAKI mieszkają

w różnych dziurach i kątach,

i na przykład za szafą,

gdzie się kurzu nie sprząta,

i w szufladzie tatusia,

i na półce z książkami,

i w wózeczku dla lalki

też nocują czasami.

Strasznie boją się myszy

i nie lubią jeść sera,

zawsze tańczą kozaka,

gdy na burzę się zbiera,

śpią w kaloszach, a kąpiel

zawsze biorą we frakach...

Nie chcesz wierzyć? Naprawdę!

Ja się znam na RUPAKACH !

Jeśli spotkasz któregoś

w kuchni albo w łazience,

to go możesz pogłaskać

albo wziąć go na ręce,

tylko nie mów przypadkiem:

Jejku, co za pokraka!,

bo ty nie wiesz, jak łatwo

jest obrazić RUPAKA!

Popatrz, popatrz, już przyszły.

Jeden siedzi na oknie!

Oj, przepraszam, mamusiu,

że tak ziewam okropnie!

Jak mi bajkę opowie,

to powtórzę ci rano...

Teraz już mnie pocałuj...

Zaraz zasnę... Dobranoc!

Page 3: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

3

Jak ukoić dziecięce lęki

Dziś ceni się śmiałość i brak zahamowań.

Wielu rodziców oczekuje więc od swego

dziecka odwagi i irytuje ich jego

bojaźliwość. Wstydzą się jej przed

otoczeniem, a może i sami przed sobą,

uważając, że widocznie ponieśli porażkę

wychowawczą. Tymczasem niektóre lęki

są naturalnym etapem rozwoju.

My, dorośli, nauczyliśmy się skrywać

własne lęki głęboko, żeby nie

przeszkadzały nam w codziennym życiu.

Czasem tak głęboko, że nawet sami nie

wiemy, co wywołuje nasz niepokój.

Niemowlęta i małe dzieci nie mają jeszcze

tak mocno wykształconych obronnych

mechanizmów. Ich lęki widać jak na dłoni.

Instynkt przetrwania

Chociaż lęk i niepokój to uczucia

nieprzyjemne, są nam niezbędne do życia.

Ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem,

tak jak ból ostrzega, że naszemu ciału

może stać się krzywda.

Dziecko rodzi się z silnym instynktem

przetrwania. Gwałtowne, głośne dźwięki

mogą zwiastować coś zagrażającego życiu.

Dlatego kiedy w kuchni upuścimy

szklankę, malec cały wzdryga się w swoim

foteliku, a po chwili zaczyna płakać z

przerażenia. Podobnie reaguje, gdy

gwałtownie podnosimy go lub opuszczamy

- wyrzuca rączki w górę, jakby chciał się

przytrzymać powietrza.

Kiedy niemowlę jest nieco starsze i

rozpoznaje najbliższych, wchodzi w

pogodniejszą fazę. Śmieje się często i

zagaduje do rodziców, a nieznajomym

przygląda się bacznie, ale bez obawy.

Około ósmego miesiąca pojawia się jednak

lęk przed obcymi. Maluch może się

rozpłakać nawet na widok dawno

niewidzianej babci.

Potrzeba miłości Człowiek rodzi się zupełnie bezradny.

Dlatego dziecko instynktownie czuje, że

jego przeżycie zależy od tego, czy obok

przez 24 godziny na dobę jest opiekuńczy

dorosły. I najbardziej boi się, że zostanie

opuszczone i porzucone.

Ten lęk jest czymś oczywistym. Widać go

w sytuacjach, kiedy dziecko jest narażone

na coś nowego, niespodziewanego. Kiedy

niemowlę czuje się bezpiecznie w twoich

ramionach, może odważnie przyglądać się

nieznajomemu psu. Ale spotkanie z

czworonogiem sam na sam mogłoby je

przerazić. Twoja obecność dodaje mu

odwagi, a oddalenie ją odbiera. I to nie

tylko oddalenie w przestrzeni, ale także

emocjonalne. Dlatego dziecko czuje się

zagrożone, kiedy wyczuwa twoją irytację

czy zniecierpliwienie. Lęk przed utratą

miłości to chyba w ogóle podstawowy lęk

towarzyszący nam przez całe życie.

Siła wyobraźni

Starsze dziecko zaczyna bać się nie tylko

tego, co mu bezpośrednio zagraża, ale też

tego, co produkuje jego wyobraźnia.

Przedszkolak rozwija swoją fantazję i

przez kilka lat nie odróżnia tego, co sobie

wyobraża, od tego, co jest realne.

Page 4: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

4

Rozwój wyobraźni to bardzo cenny etap w

życiu dziecka. Wyobraźnia jest niezbędna

w życiu każdego człowieka. Przydaje się

nie tylko, by marzyć, ale też żeby

przewidywać, planować, tworzyć.

Rozwijającej się wyobraźni towarzyszą

lęki przed ciemnością, czarownicami,

duchami. Starsze dziecko zaczyna też

coraz lepiej myśleć. Zaczyna rozumieć

związki między przyczyną a skutkiem.

Dlatego zaczyna bać się tego, co sobie

pomyślało - że mama może umrzeć albo że

tata nie wróci do domu... Im dziecko

więcej wie, tym większe jest pole do

popisu dla strachów, które karmią się

strzępkami informacji. Dziecko wyczuwa,

że dzieje się coś złego, widzi reakcję

rodziców i zaczyna się bać np. wojny,

włamywacza czy powodzi.

Wyobraźnia dziecięca jest czymś

niezwykle cennym i wartościowym, bo

pomaga radzić sobie w dorosłym życiu z

wieloma wyzwaniami. Wyobraźnia

rodziców jest potrzebna do tego, by

rozumieli strachy dziecka i spokojnie

tłumaczyli, że nie ma się czego bać.

Poradzisz sobie!

Dziecko lękliwe to najczęściej takie,

któremu brak wiary w siebie. Ma tendencję

do przeceniania niebezpieczeństw i

niedoceniania własnych możliwości, boi

się, że sobie nie poradzi, nie podoła, nie

sprosta. Naszym zadaniem jest dawać mu

oparcie, okazywać, że w nie wierzymy i

stawiać je w sytuacjach, w których będzie

się mogło przekonać, że wiele umie i

potrafi.

Czego boi się dziecko

Z wiekiem niektóre lęki znikają, ustępując

miejsca nowym. Im lepiej poznamy ich

źródła, tym mocniejszym oparciem

będziemy dla dziecka.

Niemowlę:

Boi się gwałtownych ruchów, głośnych

dźwięków, obcych osób, samotności.

Dziecko roczne i dwuletnie:

głośnych dźwięków (wycie karetki,

grzmot, trzaśnięcie drzwiami),

tajemniczych hałasów (odgłosy zza ściany,

szum wiatru, łomot na dachu) ,

przestawienia mebli w mieszkaniu,

przeprowadzki, ciemności, cieni,

nieznanych miejsc, zwierząt, zwłaszcza

dużych (koń, krowa), nieobecności

rodziców

Trzylatek:

czarownic i potworów, starych dziwnie

wyglądających ludzi, włamywaczy i

złodziei, ciemności (intensywniej niż

dwulatki), samotności w domu,

wszystkich zwierząt (nie tylko dużych)

Page 5: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

5

Czterolatek:

tajemniczych odgłosów, dzikich zwierząt,

ciemności (pojawiają się lęki nocne,

zrywanie się z łóżka z płaczem)

Pięciolatek:

złych ludzi, pijaków, ugryzienia,

kopnięcia, skaleczenia przez zwierzę, bólu

i skaleczenia, ciemności, wieczornych

wyjść rodziców z domu (strachy są

bardziej realistyczne i konkretne)

Sześciolatek:

tajemniczych wyobrażonych zdarzeń

(wizyta czarnej pumy w kuchni),

odgłosów duchów, upiorów, samotności,

zgubienia się (np. na spacerze),

wieczornych wyjść rodziców z domu.

Justyna Dabrowska

Tekst pochodzi ze strony eDziecko.pl

wyszukała K. Grabowska

KSIĄŻKA, KTÓRĄWARTO

PRZECZYTAĆ I DOBRZE JĄ MIEĆ.

Książka, którą polecamy powstała z myślą

o dzieciach i rodzicach.

Autorka M . Bogdanowicz nazwała

„ Przytulanki czyli wierszyki na dziecięce

masażyki” zabawami relacyjnymi czyli

poprawiającymi kontakt. Są one

relaksujące i zaspokajają wiele potrzeb

psychicznych dziecka : potrzebę miłości,

bezpieczeństwa, odprężenia, radości i

śmiechu, zabawy, ruchu.

Jest to bardzo ładnie wydana książeczka z

krótkimi śmiesznymi wierszykami, a do

każdego dołączona jest instrukcja, jak

wykonać masowanki - przytulanki. Każdy wers wierszyka jest opisany, wiemy

co i gdzie należy w tym czasie robić, np.:

drapać, głaskać, oklepywać, leciutko

szczypać /np.: plecki, główka, nóżki

dziecka/. Przy lekturze tej książeczki

.można bardzo miło i z humorem bawić się

z dzieckiem Kolorowe ilustracje dopasowane do

prezentowanych wierszyków przyciągają

uwagę dziecka. Książeczkę można

wykorzystać na wiele sposobów: po prostu

czytać, oglądać ilustracje lub czytać i

masować jednocześnie. Wierszyki są łatwe

do zapamiętania. Można je wykorzystywać

w kąpieli, na spacerze, zakupach itd. Jest

to pomysł na świetny prezent dla rodziców

i dziecka. Rymowanki łatwo zapamiętać. Można je

wykorzystać w każdej wolnej chwili.

Lektura i masażyki sprzyjają budowaniu

więzi uczuciowej z dzieckiem. Dziecko w

trakcie wspólnych zabaw jest w centrum

uwagi rodzica, w bliskim fizycznym

kontakcie.

Zwłaszcza wieczorem warto towarzyszyć

dziecku, aby wysłuchać tego wszystkiego,

co zdarzyło się w ciągu dnia. Jest wtedy

okazja do pocieszenia, pochwalenia oraz

okazania akceptacji i miłości. „ Przytulanki czyli wierszyki na dziecięce

masażyki”

opracowała M. Bogdanowicz,,

Wyd.. Harmonia, Gdańsk 2006

Page 6: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

6

WAŻNE !!! ZEBRANIE

Z RODZICAMI – 17.03.2010

PONIEWAŻ NA ZEBRANIU

PORUSZONE ZOSTAŁY BARDZO

WAŻNE SPRAWY POZWALAMY

SOBIE UMIEŚCIĆ PONIŻEJ

USTALENIA Z ZEBRANIA

Poruszona została kwestia

bezpiecznego powierzania i

odbierania dzieci z przedszkola:

Rodzice powinni oddawać dziecko

bezpośrednio do nauczycielki. Nie

dopuszczalne jest pozostawianie dzieci

w szatni! Rodzice mają obowiązek

poczekać, aż dziecko – na tyle, na ile

jest możliwe – samodzielnie się

rozbierze i odprowadzić do

nauczycielki. Jeśli nauczycielka

znajduje się w sali, to prosimy o

odprowadzenie dziecka do sali!

Prosimy o nie pozostawianie dzieci

rano na holu tak długo, jak długo nie

przyjdzie do pracy nauczycielka.

Zapewniamy, że od godziny 7:00

zawsze jesteśmy do dyspozycji dzieci!

Nikt oprócz nauczycielek nie jest

upoważniony do przejęcia opieki nad

dzieckiem!

Przypominamy, żeby zawsze upewnić

się, czy nauczycielka wie, że

odbieramy dziecko z przedszkola

(zwłaszcza z terenu ogródka

przedszkolnego). Bardzo to ułatwia

bezpośredni odbiór dziecka, czyli

osobisty kontakt z nauczycielką, która

czasami ma bardzo ważne rzeczy

Państwu do przekazania.

W chwili, kiedy pojawia się Rodzic

dziecko przechodzi pod jego opiekę.

Nie oznacza to jednak zmian w

panujących na terenie przedszkola

zasadach zachowania. Jeśli Rodzice

decydują się na to, aby pozwolić

swoim dzieciom w zabawie i

zachowaniu na więcej swobody, to

uprzejmie prosimy o opuszczenie

terenu przedszkola. Pamiętajmy też o

tym, że w trakcie rozmowy z innym

Rodzicem nasza pociecha się nudzi i

jest gotowa na wszystko, aby zwrócić

na siebie uwagę!

Odbierając dziecko starajmy się

zwrócić uwagę na ogłoszenia

rozwieszone w szatni na różnych

tablicach. Podziwiajmy także prace

dzieci wywieszone na tablicy grupy.

Chwalmy dzieci za ich prace, za

wysiłek włożony w wykonanie pracy,

postarajmy się o coś zapytać dziecko –

pokażmy

zainteresowanie tym, co maluch robi w

przedszkolu! Nigdy nie krytykujmy ani

swojego dziecka, ani innego!

Prosimy o zamykanie każdorazowe

zamykanie furtki oraz drzwi do szatni.

2. Sprawy zdrowotne – w związku z

niepokojącą ilością chorób dzieci

uczęszczających do przedszkola

ustalono, co następuje:

Nie wolno przyprowadzać dzieci

chorych lub „tylko” przeziębionych do

przedszkola. Katar to także choroba,

którą można zarazić wiele innych

dzieci.

Na terenie przedszkola nie podajemy

żadnych lekarstw dzieciom!

Nauczyciel nie jest lekarzem, nie

potrafi ocenić czy dziecko jest chore,

czy zdrowe. Dlatego w sytuacjach

wątpliwych będziemy zasięgać opinii

lekarza, który pracuje w przedszkolu.

Jeśli lekarza nie ma tego dnia w

przedszkolu, to poprosimy Rodzica o

natychmiastową konsultację lekarską

poza przedszkolem.

Nauczycielki mają prawo skorzystać z

pomocy lekarza pediatry, którego

zatrudnia Rada Rodziców naszego

przedszkola. Uznajemy, że nie jest

konieczna dodatkowa zgoda Rodzica

na badanie dziecka przez „naszą” panią

doktor.

W sytuacji, gdy stan zdrowia dziecka

wskazuje na to, że potrzebna jest

porada lekarza, to na mocy Uchwały

Rady Rodziców, nauczycielka jest

zobowiązana do egzekwowania

Page 7: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

7

następnego dnia zaświadczenia, że

dziecko jest zdrowe i może uczęszczać

do przedszkola. Nie zastosowanie się

do tego może być powodem do nie

przyjęcia w tym dniu dziecka do

przedszkola.

Na zebraniu ustalono, że jeśli dziecko

zostało odebrane chore z przedszkola,

to - po kilku dniach spędzonych na

rekonwalescencji nie ma potrzeby

przynosić zaświadczenia od lekarza.

Ale

prosimy o przyprowadzania dzieci po

chorobie, czyli już zdrowych! Wyjdzie

to na dobre naszym pociechom oraz ich

kolegom z grupy. Pamiętajmy też o

tym, że dziecko zbyt wcześnie

przyprowadzone po infekcji do

przedszkola jest bardziej narażane na

kolejną „awarię”, niż dziecko

doleczone. Czasami jeden lub dwa dni

więcej spędzone w domu (choć

zdajemy sobie sprawę, że nie jest to dla

Państwa łatwe) to szansa na zdrowie

dziecka przez dłuższy czas w

przyszłości.

Apelujemy też do wszystkich

Rodziców – jeśli widzicie Państwo w

szatni malucha w złym stanie zdrowia,

to nie bójcie się spytać jego Rodzica

dlaczego naraża inne dzieci (w tym

Wasze!) na to, że się zarażą infekcją?

Brońmy nasze dzieci przed chorobami!

Chcielibyśmy też podkreślić fakt, że w

przedszkolu mamy warunki

dostosowane do pobytu małych dzieci.

Państwa dzieci nie chorują tylko

dlatego, że np. źle jest wywietrzona

sala lub z powodu pobytu na spacerze,

zabawie w ogródku przedszkolnym itp.

Tak naprawdę, to dzieci chorują,

ponieważ kontaktują się z dużą grupą

innych dzieci - nie zawsze zdrowych

lub z początkami choroby zanim

jeszcze wystąpią objawy. Trzeba też

wziąć pod uwagę fakt, że większość

naszych przedszkolaków, to alergicy,

czyli dzieci o obniżonej odporności na

infekcje.

Warto też tutaj dodać, że pobyt

zdrowego dziecka na świeżym

powietrzu nie może mu zaszkodzić!

Jeśli dziecko jest zdrowe, to zabawa na

dworze jest wskazana, a Regulamin

naszego Przedszkola mówi wyraźnie,

że nauczycielki mają obowiązek wyjść

codziennie z dziećmi do ogrodu

przedszkolnego, jeśli tylko warunki

atmosferyczne na to pozwalają.

Nie mamy takiej możliwości, aby

uwzględnić indywidualne prośby

Rodziców, aby dziecko nie wychodziło

na dwór np. z powodu kataru. Musicie

też sobie Państwo zdawać z tego

sprawę, że czasami Wasza

niefrasobliwość w kwestii ubioru

dziecka może „kosztować” inne dzieci z

grupy, czyli uniemożliwić im wyjście

do ogrodu przedszkolnego –

niejednokrotnie zdarzało się, że jedno

dziecko zostało przywiezione w ubraniu

tak niedostosowanym do warunków

atmosferycznych, że kierując się jego

dobrem, nie wychodzimy na dwór z

całą grupą!

Zbliżająca się wiosna jest czymś, co nas

bardzo cieszy, ale jest też udręką przy

dobieraniu odzieży zewnętrznej naszych

pociech - rano jest zimno, a w ciągu

dnia zwodniczo ciepło. Dlatego prosimy

o ubieranie dzieci „na cebulkę” i

okazanie zaufania nauczycielkom, które

nie tylko nadzorują ubieranie się dzieci

przed wyjściem na teren ogródka, ale

również starają się dostosować ubranie

do indywidualnych potrzeb dziecka -

(z uwzględnieniem charakteru zabaw, w

których dziecko uczestniczy i

warunków pogodowych w chwili

pobytu na świeżym powietrzu).

Wszelkie indywidualne zalecenia

„ubraniowe” prosimy zgłaszać do

nauczycielek.

Dyrektor Przedszkola

mgr Anna Kwiatkowska

Page 8: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

8

Co to takiego

inteligencja

emocjonalna dziecka?

Gdybym zapytała parę osób, co to

właściwie jest inteligencja emocjonalna, to

pewnie uzyskałabym bardzo różne

odpowiedzi. Wśród nich pojawiłaby się

też i odpowiedz typu “Nie mam zielonego

pojęcia”. Bo tak naprawdę, nie każdy do

końca wie, “z czym to się je”.

A tak najkrócej i najprościej jest to

umiejętność radzenia sobie samemu ze

sobą i z innymi ludźmi. Samemu ze sobą,

czyli ze swoimi emocjami, myślami,

działaniami, słowami. Z innymi, czyli to,

jak potrafimy nawiązywać kontakty z

otaczającymi nas ludźmi, czy potrafimy te

relacje utrzymywać i jak one wyglądają.

Takie niby proste życiowe sprawy, a

okazuje się, że mają olbrzymie znaczenie,

bo decydują o tym, czy osiągniemy swój

życiowy sukces i czy będziemy szczęśliwi.

Swoje sukcesy mierzymy różnymi

miarami – każdy ma inną. Ale niezależnie

od tego, co dla nas oznacza “być

szczęśliwym”, bez inteligencji

emocjonalnej tego nie osiągniemy.

Trudno nauczyć dziecko inteligencji

emocjonalnej. To nie jest przedmiot, który

dziecko opanuje, ucząc się na pamięć

treści z podręcznika niczym tabliczki

mnożenia, czy słówek z języka obcego.

Tego nauczy się, obserwując innych

(rodziców, nauczycieli, kolegów), patrząc

na ich reakcje i zachowania. Dlatego warto

popracować najpierw nad sobą, żeby dzieci

miały dobry przykład.

Czego więc powinniśmy

nauczyć nasze dzieci, by

łatwiej było im radzić sobie w

życiu?

Radzenie sobie samemu ze sobą:

nabierania świadomości własnych

emocji, tak by dziecko starało się

przejąć nad nimi kontrolę.

Otwartego mówienia o tym, co się

czuje, dzięki czemu negatywne

emocje nie kumulują się w dziecku

i nie znajdują ujścia w najbardziej

nieodpowiednim momencie,

uczymy dzieci reagowania na

pochwały i na krytykę żeby

potrafiły nabrać dystansu do opinii

wypowiadanych przez kolegów czy

dorosłych,

Page 9: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

9

uczymy motywacji i

samodyscypliny. Uczymy stawiania

sobie celów i znajdowania

sposobów by, by te cele realizować.

Uczymy wytrwałości w

działaniach. Pokazujemy dzieciom

że, są pewne rzeczy, za które jest

się odpowiedzialnym i że nie

ucieka się od obowiązków.

uczymy reagowania na sukcesy i

porażki tak, aby dziecko potrafiło

dostrzegać własne – nawet małe –

osiągnięcia i cieszyć się nimi, ale

żeby też zauważało własne błędy

czy niepowodzenia i nie

traktowało ich w kategoriach

przegranej, lecz jako możliwość

uczenia się i wyciągania wniosków

na przyszłość,

uczymy dziecko asertywności żeby

znało swoje prawa, potrafiło je

spokojnie wyartykułować i ich

bronić – nawet w rozmowie z

dorosłym. Pozwalamy odważnie

prezentować swoje poglądy, nawet

jeśli nie są one popularne,

tłumaczymy, że nie trzeba

wstydzić się prosić o pomoc,

przyznać się do niewiedzy czy do

błędu, bo każdy, nawet dorosły ma

prawo nie być doskonałym.

Pokazujemy, że nie należy bać się

nowości. Pomagamy uwierzyć w

siebie i swoje możliwości. Uczymy

radzić sobie z uczuciami lęku i

tremy.

Radzenie sobie z innymi

:

uczymy dziecko, że nie jest

pępkiem wszechświata, tylko

częścią większej społeczności,

która rządzi się pewnymi prawami i

należy się do tych praw

dostosować. Dostrzegamy potrzeby

innych,

pomagamy dziecku nawiązywać

kontakty z nowo poznawanymi

ludźmi, otwartości na nowe

znajomości,

uczymy dziecko okazywania

empatii, przyznawania się do winy

- jeśli w kontakcie z drugą osobą

dziecko czymś zawiniło.

Przepraszamy i przyjmujemy

czyjeś przeprosiny,

respektujemy prawa drugiej osoby,

w tym prawo np. do godnego

traktowania czy poszanowania

prywatności. Traktujemy innych

tak, jak sami chcielibyśmy być

traktowani. Uczymy dziecko

tolerancji i okazywania szacunku

ludziom o odmiennych poglądach.

Uff… Trochę się tego nazbierało i pewnie

to nie wszystko. Ale proszę się nie

martwić, na naukę mamy całe życie, bo

tak naprawdę wszyscy cały czas pracujemy

nad swoimi emocjami i uczymy się nad

nimi panować. Ale im wcześniej

zaczniemy sobie zdawać sprawę z tego, co

jest najlepsze dla naszych dzieci, aby

łatwiej się im żyło, tym spokojniejszy sen

....dla wszystkich. J. Pryfer

Page 10: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

10

Kącik logopedyczny

DRODZY RODZICE! Zapraszam dzisiaj na nieco inne

spotkanie niż dotychczasowe. Ciepło za

oknem sprawia, że chce mi się nie tylko

śpiewać, ale też nastraja mnie do zabawy.

Chcę wiec, aby i Państwu udzielił się taki

nastrój. Wiem, że już coraz bliżej Święta i

atmosfera gruntownych wiosennych

porządków wisi nad naszymi głowami jak

ciężka gradowa chmura. Wiem też, że

trudno w tym czasie znaleźć czas dla

naszych Pociech, bo…pranie, mycie okien

bo…Ale można temu zaradzić! Otóż

proponuję obok kartki z przepisami na

„baby” i „mazurki” powiesić rymowane

wierszyki, które czyta się znacznie łatwiej

niż wspomniane instrukcje na udane

wypieki. My wraz z dzieckiem w kuchni

pracowicie ucieramy jaja w makutrze, i

jednocześnie powtarzamy wpadające w

ucho wierszyki- ćwiczymy pamięć,

usprawniamy aparat artykulacyjny i dobrze

przy tym się bawimy, zapewniam!

Katar – Jan Brzechwa

Spotkał katar Katarzynę- A psik!

Katarzyna pod pierzynę- A psik!

Sprowadzono wnet doktora- A psik!

„Panie jest na katar chora”- A psik!

Terpentyną grzbiet jej natarł- A psik!

A po chwili sam miał katar- A psik!

Poszedł doktor do rejenta- A psik!

A to właśnie były święta- A psik!

Stoi flaków pełna micha- A psik!

A już rejent w michę kicha- A psik!

Od rejenta poszło dalej- A psik!

Bo się goście pokichali- A psik!

O tych gości znów ich goście- A psik!

Że dudniło jak na moście- A psik!

Przed godziną jedenastą- A psik!

Już kichało całe miasto- A psik!

Aż zabrakło terpentyny- A psik!

Z winy jednej Katarzyny- A psik!

Miś i miodek

Mały misio, bury misio,

bardzo lubi miodek.

Gdy na spodku jest smakołyk,

wylizuje spodek: mmmmm.

Gdy miś widzi ule z miodem,

nie straszne mu pszczoły.

Miś wyjada miodek z ula,

jest przy tym wesoły: mmmmm.

Pszczółki znają już niedźwiedzia

i żalu nie mają.

Bo miś bardzo lubi miodek,

więc mu miodek dają.

Dzieci nabierają przez otwartą buzię dużo

powietrza i na jednym wydechu jak

najdłużej naśladują śmiech męski-

rubaszny; kobiety- jasny; chłopięcy-

wesoły, hałaśliwy; dziewczęcy- piskliwy;

staruszki.

Page 11: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

11

Śmiecholandia

W Śmiecholandii, państwie małym,

słynnym w świecie prawie całym,

ludzie śmieją się tu wszyscy,

obcy, krewni, inni bliscy.

Śmieją się panowie w kapeluszach na

głowie: ho ho ho.

Śmieją się panie grube jak banie: ha ha ha.

Śmieją się chłopcy mali bigbitowcy: ha ha

ha.

Śmieją się dziewczynki piękne jak malinki:

hi hi hi.

Śmieje się staruszka wprost do twego

uszka: he he he.

Wszędzie słychać śmiech wesoły,

w sklepie, w biurze, wokół szkoły,

w banku, w barze i w taksówce,

w kinie, w szkole, na klasówce.

Śmieją się panowie…

Śmiech rozlega się wokoło,

wszędzie w kraju jest wesoło,

tak się głośno śmieją wszyscy,

krewni dalsi oraz bliscy.

Śmieją się panowie…

W Śmiecholandii tak dzień cały,

różne śmiechy rozbrzmiewały,

ludzie tu weseli byli,

wciąż ze śmiechem sobie żyli.

Śmieją się panowie…

W. Matusiak

Cała Polska, z nami

włącznie, czyta dzieciom!

Drodzy Rodzice!

Dawno już nie było okazji do napisania

czegoś tak oczywistego, jak to, że nasza

miłość do dziecka przejawiać się powinna

nieustannie i mądrze. Na co dzień

zagonieni i zmęczeni musimy poradzić

sobie z wieloma problemami i kłopotami.

Dziecko wydaje się schodzić na troszkę

dalszy plan… I nie ma na to czasem rady!

Ale nie wszystko jest jeszcze stracone.

Każdy maluch, jeśli tylko jest pewien

mądrości i miłości rodzica, szybko da

wynagrodzić sobie „zaniedbania” i

pozwoli odzyskać rodzicowi przekonanie,

że życie rodzinne jest najwyższym dobrem

i szczęściem oraz odzyskać zaufanie

swojego szkraba. Jednym z narzędzi, które

pomagają usunąć wiele przeciwności na

drodze do wspólnego szczęścia jest

wspólne czytanie z dziećmi.

Rodzicielstwo jest najważniejszą z

życiowych ról, a tymczasem nikt nas do

niej porządnie nie przygotowuje. W

dodatku zadania rodziców są coraz

trudniejsze. Świat staje się coraz bardziej

skomplikowany i coraz więcej pułapek

zagraża dzieciom. Stare mądrości nie

wystarczają. Dlatego w trosce o zdrowy

rozwój psychiczny, umysłowy i moralny

naszych dzieci, poświęćmy czas, by

poszerzyć nasze rodzicielskie kwalifikacje.

Page 12: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

12

Badania naukowe potwierdzają, że

głośne czytanie dziecku: • buduje mocną więź między dorosłym i

dzieckiem,

• zapewnia emocjonalny rozwój dziecka,

• rozwija język, pamięć i wyobraźnię

• uczy myślenia, poprawia koncentrację,

• wzmacnia poczucie własnej wartości

dziecka,

• poszerza wiedzę ogólną,ułatwia naukę,

pomaga odnieść sukces w szkole,

• uczy wartości moralnych,

pomaga w wychowaniu,

• zapobiega uzależnieniu od telewizji

i komputerów

• chroni przed zagrożeniami ze strony

masowej kultury,

• kształtuje nawyk czytania i zdobywania

wiedzy na całe życie.

Czytaj dziecku 20 minut dziennie.

Codziennie, aby było mądre, dobre

i szczęśliwe.

Czytanie na głos niemowlęciu stymuluje

rozwój jego mózgu.

Czytanie kilkulatkowi rozbudza w nim

ciekawość świata i pomaga mu zrozumieć

siebie i innych. Wspólne głośne czytanie z

nastolatkiem pomoże mu pokonać wiele

problemów wieku dorastania.

Bądź przykładem – dzieci powinny

widzieć dorosłych zagłębionych we

własnych lekturach książek i czasopism.

Czytanie powinno się dziecku

zawsze kojarzyć z radością, nigdy z

przymusem, karą czy nudą.

Jeśli chcemy żyć w kraju mądrych,

uczciwych i kulturalnych ludzi, zadbajmy

o to, by codzienne głośne czytanie stało się

priorytetem w naszym domu oraz w

przedszkolu i w szkole naszego dziecka.

I pamiętajmy, że:

"Umysł nie jest naczyniem, które należy na

pełnić, ale ogniem, który trzeba rozniecić"

Plutarch

CZYTANIE OD

KOŁYSKI?

„Nie ma czegoś takiego jak kłopoty z

czytaniem. Są natomiast kłopoty z

nauczycielami i szkołami”. Herbert Kohl.

Kluczem do wiedzy jest i sprawności

intelektualnej jest czytanie. Student/uczeń

który dobrze czyta, ma większą wiedzę i

lepiej sobie radzi w szkole. Jest bardziej

pewny siebie, ma lepsze kontakty z

innymi.

Z najnowszych badań wynika, że dzieci

mogą uczyć się czytać niemal od kołyski.

Dziecko nie musi nawet mówić, aby

sprawnie czytać. Dlatego warto poznać

kilka zasad, dzięki którym każdy rodzic

może skutecznie wspierać swoje dziecko w

nauce. „Zdognie z nanjwoymszi baniadmai

perzporawdzormyni na btyrijskch

uniweretasytch nie ma zenacznia kojnolesc

litier przy zpiasie dengao solwa.

Nwajżanszyeim jest, aby prieszwa i

otatsnia lteria była na siwom mijsecu,

ptzosałoe mgoą być w niaedzile i w

dszalym cąigu. Nie pwinono to sawtrzać

polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee

się tak datgelo, że nie camyty lteir w

sołwie, ale clae sołwa od razu.”

Co czytają dzieciaki?

Kumpelki i randki; Jeszcze mnie polubicie;

Jestem Super – Mateuszek; Szkielet w

mojej szafie; Koszmarny Karolek czy

Zosia humorek to tytuły książek chętnie

czytanych przez młodzież i dzieci. Pełna

lista 232 pozycji znajduje się na

WWW.efektywna-nauka.pl.

Lista 232 książek najchętniej czytanych

przez dzieci i młodzież w wieku od 6 do 18

lat jest wynikiem indywidualnych

preferencji i zainteresowań uczestników

kursów efektywnej nauki, szybkiego

czytania i technik pamięciowych

prowadzonych przez Akademię Nauki w

Olsztynie. Książki ułożone są wg wieku i

płci polecających. Na stronie Akademii

Nauki znajduje się też “ZŁOTA LISTA”

120 książek rekomendowanych przez

Page 13: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

13

Fundację Zdrowia Emocjonalnego, znanej

z kampanii „Cała Polska Czyta Dzieciom”.

Akademia jest jej regionalny promotorem.

Książki Fundacji idealnie nadają się do

czytania dzieciom, zgodnie z hasłem akcji

CZYTAJ DZIECKU 20 MINUT

DZIENNIE. CODZIENNIE!

Czytanie jest ważne. Każdy nauczyciel

potwierdzi, że najlepsi uczniowie w klasie

to dzieci, które dużo i chętnie czytają.

Uwaga do dorosłych!

Lektury z waszej młodości nudzą

dzisiejszą młodzież. Sienkiewicz, Szklarski

czy Musierowicz epatują dłużyznami i

niezrozumiałym dla dzieciaków językiem.

Dla podkreślenia przepaści pokoleniowej i

szalonego postępu cywilizacyjnego,

którego w ostatnich 10-leciach jesteśmy

świadkami, przytoczę rozmowę dziecka z

rodzicem:

W niedzielne, leniwe popołudnie dziecko (9

lat) spytało rodzica:

-– Tatusiu, jaki miałeś10 lat, to jaki miałeś

w swoim pokoju telewizor?

– Cóż córeczko, w domu był tylko jeden

czarno biały telewizor. Kolorowej

telewizji, kablówki i satelity nie było. Ale

była przystawka i odbieraliśmy 2 programy

TVP.

Dziecko pokręciło z niedowierzania

główką.

– Tatusiu, a jak byłeś mały to jaki miałeś

komputer?

– Nie miałem, ale jak byłem w liceum to

mój brat dostał komputer comodore/Atari

dogier. Programy (Basic) do niego

przegrywaliśmy z radia

(RozgłośniaHarcerska) na magnetofon

kasetowy Grunding. Internetu nie było, bo

go jeszcze nie wymyślili. Dziecko spojrzało

z troską na rodzica i wypaliło:

– Tatusiu, a wy wtedy mieliście widelec?

Biuletyn Akademii Nauki

Opracowała A. Kwiatkowska

WIELKANOCNE STROFY

Pisanki D. Gellner

Patrzcie,

ile na stole pisanek!

Każda ma oczy

malowane,

naklejane.

Każda ma uśmiech

kolorowy

i leży na stole grzecznie,

żeby się nie potłuc

przypadkiem

w dzień świąteczny.

Ale pamiętajcie!

Pisanki

nie są do jedzenia

Z pisanek się wyklują

świąteczne życzenia

Śmigus Dyngus M. Terlikowska

Wie o tym i Tomek i Ewa,

że w śmigus się wszystkich oblewa.

Ale czy trzeba Pawełka

oblewać z pełnego kubełka?

Wystarczy małym kubeczkiem

dla żartu

dla śmiechu,

troszeczkę.

Bo gdy wiatr chmurkę przywieje

i wszystkich was deszczem

poleje?

Page 14: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

14

Jajko J. Brzechwa

Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury.

Kura wyłazi ze skóry,

Prosi, błaga, namawia; „Bądź głupsze!”

Lecz co można poradzić, kiedy się ktoś

uprze?

Kura martwi się bardzo i nad jajkiem

gdacze.

A ono powiada że jest kacze.

Kura prosi serdecznie i szczerze:

„Nie trzęś się, bo będziesz nieświeże”.

A ono właśnie się trzęsie

I mówi, że jest gęsie.

Kura do niego zwraca się z nauką.

Że jajka łatwo się tłuką

A ono powiada, że to bajka.

Bo w wapnie trzyma się jajka.

Kura czule namawia: „Chodź, to cię

wysiedzę”.

A ono ucieka za miedzę,

Kładzie się na grządkę pustą

I oświadcza, że będzie kapustą.

Kura powiada: „Nie chodź na ulicę,

Bo zrobią z ciebie jajecznicę”.

A jajko na to najbezczelniej:

„Na ulicy nie ma patelni”.

Kura mówi: ” Ostrożnie! To gorąca

woda!”

A jajko na to; „Zimna woda! Szkoda!”

Wskoczyło do ukropu z miną bardzo hardą

I ugotowało się na twardo.

ZABAWY W KUCHNI

Zainspirowani pisankami, kurczakami,

zajączkami możemy pobawić się z

dzieckiem lub dać mu ciekawe i łatwe

zajęcie przy lepieniu z masy solnej.

Wysuszone, pomalowane figurki, ozdoby,

ornamenty będą ciekawą rozrywką w

czasie przygotowań do Świąt

Wielkanocnych. Dzieci bardzo lubią lepić,

a składniki na masę solną są zawsze w

domu. Dzieci na pewno chętnie

uczestniczyć będą w ozdabianiu mazurków

oraz pieczeniu babek. Może spróbują

swoich sił przy ucieraniu żółtek z cukrem?

Na pewno w czasie kuchennych prac

będzie wiele okazji do liczenia,

odmierzania, przesypywania składników-

jednym słowem będzie ciekawie.

Podstawowy przepis na masę solną

200g mąki

200g soli

125 cm3 wody

Makę wymieszaj z solą i dodawaj wodę

(tyle aby masa była plastyczna ale nie zbyt

rzadka), wyrabiaj 5-10 minut.

Masa solna do wyrobu małych i

dokładnych elementów

200g mąki

200g soli

100g mąki ziemniaczanej

150 cm3 wody

Page 15: Gazetka Nr 50Przedszkolne Wieści

15

WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH,

DUŻO RADOŚCI,

MIŁYCH RODZINNYCH SPOTKAŃ,

ZDROWIA I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

DLA DZIECI

I WSZYSTKICH PRZYJACIÓŁ PRZEDSZKOLA-

ŻYCZY PERSONEL PRZEDSZKOLA 50