22
1 FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU Forum Miesięcznik Samorządu Gospodarczego OPOLSKIEGO BIZNESU ISSN 1732-4505 nr 7 (99) lipiec 2014 Piomar 25 lat na rynku Innowacje to nie tylko technologie Dobry sezon na inwestorów 4 7 15 Polskie stawki gonią holenderskie Katarzyna Tokarek, SBA Euro

Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

1

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

Forum Miesięcznik Samorządu Gospodarczego

O P O L S K I E G O B I Z N E S UISSN 1732-4505

nr 7 (99) lipiec 2014

Piomar 25 lat na rynku

Innowacje to nie tylko technologie

Dobry sezon na inwestorów4 7 15

Polskie stawki gonią holenderskieKatarzyna Tokarek, SBA Euro

Page 2: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

2

nr 7 (99) lipiec 2014

Opolska Izba GospodarczaHenryk GalwasPrezes

Rada IzbyPrzewodniczący: Marian Duczmal, Wiceprzewodniczący: Ryszard Błaszków,Wilhelm Beker, Andrzej RybarczykSekretarz: Bartosz RyszkaCzłonkowie: Zdzisław Bąk, Andrzej Drosik, Jarosław Najczuk, Marian Siwon, Renata Gumała, Piotr Żur

Forum Opolskiego BiznesuWydawca: Opolska Izba Gospodarcza45-075 Opole, ul. Krakowska 39tel./fax. 77 44 17 668, 77 44 17 669e-mail: [email protected] www.oig.opole.pl

Redaktor naczelny:Maciej T. Nowake-mail: [email protected] tel. 604 64 92 42

Redakcja: Małgorzata Lis-Skupińska Alicja HolikMonika Kluf

Foto: Witold Chojnacki

Skład, łamanie, reklama:

45-272 Opole, ul. Sosnkowskiego 29tel. 77 456 95 29e-mail: [email protected]

Redakcja nie zwraca materiałów niezamó-wionych, zastrzega sobie prawo redagowa-nia nadesłanych tekstów, nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń.

8.

15.

12.

14.

4.

6.

7.

Z DRUGIEJ STRONY

www.forumopolskiegobiznesu.pl

Znajdź nas na:

www.facebook.com/ForumOpolskiegoBiznesu

Polskie stawki gonią holenderskieKatarzyna Tokarek z SBA Euro

Innowacje to nie tylko technologiePaweł Wąsiak, prezes Inkubatora Przedsiębiorczości w Kluczborku

Biznes mówi czego potrzebuje

Kluczborski Inkubator już działa

Piomar 25 lat na rynku

Zbudowali inkubator i uratowali zabytek

Dobry sezon na inwestorów

Wywiad

Jest problem

Inwestycje

Prosto z OIG

agencja komunikacji marketingowej

Polub nas na:

Page 3: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

3

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

I nwestorzy zagraniczni postrzegają Polskę jako najatrakcyjniejszą lokalizację dla nowych projektów w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzięki temu coraz więcej firm otwiera u nas swoje zakłady i rozwija działalność gospodarczą –

stwierdził wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Szef resortu go-spodarki przypomniał, że w 2013 r. pod względem nowo utworzonych miejsc pracy Polska uzyskała trzecią lokatę w Europie.

Tę dobrą polską tendencję da się zauważyć również w województwie opolskim. Szczególnie ostatnie tygodnie były dla naszej gospodarki bardzo urodzajne. Opol-skie media wiele razy informowały o nowych inwestorach, którzy pojawią się w na-szym regionie.

Szczególnie duży ruch zapanował w opolskiej podstrefie Wałbrzyskiej Specjal-nej Strefy Ekonomicznej. Firma Global Steering Systems zamierza w Opolu przy ul. Północnej zainwestować 27 mln zł w budowę fabryki układów kierowniczych na rynek europejski. Amerykanie planują zatrudnić ok. 200 osób. Blisko trzy hektary gruntów kupiła w Opolu firma MRT Sp. z o. o. Spółka związana jest z dystrybuto-rem produktów firmy Polaris. Chce zainwestować 9 mln zł i dać pracę 45 osobom. W strefie pojawi się też informatyczna spółka OGI4 z Opola, która chce zbudować nowy zakład. Zainwestuje 9 mln zł i zatrudni co najmniej 40 pracowników.Ciekawe rzeczy dzieją się również w regionie. Co najważniejsze, pierwszy inwestor pojawił się w strefie w Ujeździe. Amerykańska firma z branży automotive chce tam produkować części do układów wydechowych. Trzeba mieć nadzieję, że w jej ślady pójdą następni.

Ważne, by tę pozytywną tendencję udało się utrzymać. Może to być trudne, ponieważ od 1 lipca br. zmieniły się zasady przyznawania pomocy publicznej. Firmy inwestujące w strefach nadal mogą liczyć na ulgi, ale będą one niestety niższe.Ministerstwo Gospodarki nie traci optymizmu i spodziewa się wzrostu zaintere-sowania specjalnymi strefami ekonomicznymi wśród małych i średnich firm. Już teraz w wielu strefach mogą one liczyć na lepsze warunki niż duże podmioty – zarówno na wyższe ulgi podatkowe, jak i krótszy wymagany okres utrzymywania zatrudnienia.

Nowe regulacje unijne będą mniej wspierały duże przedsiębiorstwa, ale za to bardziej małe i średnie. Celem jest to, by szybciej przekonać małe i średnie przed-siębiorstwa do skorzystania z tych instrumentów pomocy.

Raportu EY „Specjalne Strefy Ekonomiczne po 2020 roku” pokazuje, że w skali makro strefy ekonomiczne są efektywną formą pomocy publicznej, a koszty w po-staci utraconych wpływów podatkowych są niższe od podatków, jakie generuje dodatkowe zatrudnienie w SSE.

NA DOBRY POCZĄTEK

prof. dr hab. Marian DuczmalPrzewodniczący Rady

Opolskiej Izby Gospodarczej

STrEFy cZeKają na MSP

Page 4: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

4

nr 7 (99) lipiec 2014

Firma Piomar z Opola została założona w kwietniu 1990 r. Od początku zajmuje się międzyna-

rodowym transportem samochodowym. Dynamiczny rozwój Piomaru rozpoczął się zaraz na początku lat dziewięć-dziesiątych. Początek działalności był skromny. Zaczęło się od Jelcza, a na-stępnym samochodem był Liaz. Dziś Piomar może się pochwalić blisko setką zestawów samochodowych. W 2011 r. ciężarówki należące do opolskiej spółki przewiozły ok. 160 mln ton ładunków.

Systematyczne i mądre inwesto-wanie sprawia, że opolska firma wciąż dynamicznie się rozwija. Niedawno do użytku oddano nowy magazyn, który powstał przy ul. Światowida w Opolu. Wybudowano go zaledwie w pół roku. Magazyn ma 10 metrów wysokości i pięć poziomów składowania produktów. Jego powierzchnia to 4 tys. mkw. Wartość inwestycji to ok. 10 mln zł.

- Magazyn sam w sobie może nie jest innowacyjny, ale już systemy, które go obsługują, tak. Na nie otrzymaliśmy unijne dofinansowanie – tłumaczy Piotr

Żur, prezes spółki Piomar.Do obsługi nowego magazynu Pio-

mar zatrudnił 20 nowych pracowników, którzy będą pracować na trzy zmiany. W sumie spółka zatrudnia 150 osób.

Podstawowa działalność firmy to transport i spedycja. Działalność trans-portowa obejmuje przewozy na trasach Polska – Europa Zachodnia – Polska, ze szczególną preferencją przewozów do: Niemiec, Holandii, Belgii, Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Czech, Austrii i Luksemburga. Piomar prowadzi też spedycję i zatrud-nia ok. 30 firm przewozowych.

- Jesteśmy na rynku 25 lat, mamy nowy magazyn, a nie można stać w miej-scu, bo wtedy się cofamy – mówi Piotr Żur, prezes Pomiar Sp. z o.o. – Jestem zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Udało nam się przeżyć trudne czasy.

Na jubileuszowej imprezie bawili się pracownicy firmy oraz zaproszeni go-ście, którym do tańca przygrywało kilka zespołów, m.in. Poparzeni Kawą Trzy.

| MAN

Opolska spółka przewozowa Piomar skończyła 25 lat. Firma ma blisko 100 cięża-rówek i 150 pracowników i niedawno ukończyła budo-wę nowej hali logistycznej. jubileusz świętowano wła-śnie obok nowego obiektu.

25 lat nA rynKu

PROSTO Z OIG

Page 5: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

5

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

12 lipca br. minęło dokładnie 25 lat od dnia, w którym Dariusz Sznotala założył Za-

kład Usług Transportowo-Sprzętowych Rudatom. Można zaryzykować stwier-dzenie, że była to jedna pierwszych firm rodzinnych, które powstały na Opolsz-czyźnie po zmianie ustroju.

Nazwa firmy oficjalnie obowiązuje od 1991 r. „Rudatom” – to zbitka zgłosek imion teścia i promotora – Rudolfa Ko-nieczko, właściciela – Dariusza Sznotali oraz jego syna Tomasza.

Profil działalności firmy obejmu-je usługi z zakresu robót ziemnych (plantowanie, niwelacja, korytowanie, wykopy) i rozbiórkowych oraz usługi transportowo-sprzętowe. Rudatom dys-ponuje rozwiniętym taborem transpor-towym i maszyn budowlanych, a także może się pochwalić wykwalifikowaną kadrą pracowników.

Pierwszym firmowym samochodem był Star-224. Zakład zaczął się prężnie rozwijać, a park maszynowy rozrastać. Na stanie firmy zaczęły się pojawiać koparki, ładowarki, jelcze… W 1992 r. firma zatrudniała czterech pracowni-ków, a w 2000 r. – 10.

Dzisiaj firma zatrudnia 22 oso-by. W 2011 r. otrzymała Srebrny Laur Umiejętności i Kompetencji w kategorii „Załoga Wspólny Sukces”. Od początku działalności bardzo dużą wagę Rudatom przywiązuje do tego, aby pracownicy stali się częścią firmy. Z tego powodu szefostwo spółki kładzie duży nacisk na podnoszenie umiejętności i kwalifikacji zawodowych pracowników.

Wszystkie samochody firmy z Kępy są malowane na czerwono, z wyraź-nym dużym białym napisem – nazwą firmy. – Stało się to naszym znakiem rozpoznawczym. Jak jakaś czerwona

ciężarówka cos nawywija, to od razu dzwonią do nas. Ja wtedy pytam czy był duży biały napis… – opowiada Dariusz Sznotala.

Rudatom od lat bierze udział we wszelkiego rodzaju akcjach charytatyw-nych, a także wspiera wiele lokalnych przedsięwzięć. Przedsiębiorstwo jest rów-nież wieloletnim sponsorem piłkarskiej drużyny LZS Kępa oraz wspiera drużynę we wszelkich sprawach organizacyjnych.

Właściciel firmy stara się podejmo-wać rozważne decyzje, co dobrze wpły-wa na kondycję firmy, która może się już pochwalić 25-letnim stażem. Firma jest znana z rzetelności. – Dzisiaj trzeba być bardzo ostrożnym w prowadzeniu dzia-łalności – mówi właściciel.

Rudatom to rodzinne przedsiębior-stwo. Dariuszowi Sznotali w prowadzeniu firmy pomagają synowie Tomasz i Łukasz.

| MAN

Firma Rudatom z Kępy skończyła 25 lat. jej znakiem rozpoznawczym są czerwone samochodu ciężarowe z dużym białym napisem.

ROZWażnIe prowadzą bizneS

Page 6: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

6

nr 7 (99) lipiec 2014

PROSTO Z OIG

ZbudOWalI InKubatOR i uratowali zabytek Zakończona budowa strze-leckiego regionalnego Inku-batora Przedsiębiorczości to nowe miejsca pracy, a zara-zem umiejętne wykorzysta-nie dofinansowania na ura-towanie zabytku w centrum miasta.

Mamy przepiękną zabytkową willę, którą odrestaurowa-liśmy przy pomocy środków

unijnych na inkubator. Dzięki temu to miejsce staje się wizytówką miasta, a zarazem pomagamy rodzącemu się biznesowi – mówi burmistrz Strzelec Opolskich Tadeusz Goc.

Gmina na remont willi otrzymała 85 proc. dofinansowania w ramach Regio-nalnego Programu Operacyjnego. Całość inwestycji jest warta 1,8 mln zł, a wkład własny gminy wyniósł 284 tys. zł.

Remont przeprowadziło konsorcjum P.H.U. Now-Bud Leszek Nowak, Przedsię-biorstwo Produkcji i Montażu Urządzeń Elektrycznych „Kaja” Sp. z o.o. oraz ZOA Pracownia Architektury. - Do dyspozycji osób stawiających pierwsze kroki w biznesie są trzy biura, dwa inne po-mieszczenia to sala konferencyjna i biuro inkubatora - informuje Tadeusz Goc. Łączna powierzchnia użytkowa to 455 mkw. W budynku można wynająć salę

konferencyjną, dostępna jest usługa wirtualnego biura – czyli tzw. adresu biznesowego w siedzibie inkubatora oraz doradztwo w prowadzeniu biznesu.Poprawiła się również infrastruktura wokół samego inkubatora. Do tej pory zamknięta dla ruchu samochodów ul. Zamkowa została otwarta. Obok wybu-dowano parking.

Nabór firm przeprowadzono na początku lipca. - Zgłosiły się trzy oso-by – mówi Joanna Kuliś, kierownik Inkubatora.

Gmina Strzelce Opolskie otrzyma-ła również 2,5 mln zł na kolejny inku-bator. Będzie się on mieścił przy ul. Opolskiej 46. – To niewykorzystywany obiekt usługowo-magazynowy, tuż obok miejskiej pływalni oraz basenu letniego. Chcemy, aby w tym miejscu znajdowały się usługi związane z odnową biologicz-ną, gabinety fitness oraz masażu – mówi Tadeusz Goc.

| PIOTR WRONA

R e K l a M a

Page 7: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

7

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

To są projekty, które były przygotowywane przez jakiś czas. Od lipca mamy

mniejsze ulgi w strefie, stąd inwestorom zależało, by zamknąć projekty jeszcze w czerwcu – mówi Maciej Wujec, na-czelnik Wydziału Gospodarki i Innowa-cji Urzędu Miasta w Opolu.

Firma Global Steering Systems zamierza w Opolu przy ul. Północnej za-inwestować 27 mln zł w budowę fabryki układów kierowniczych na rynek euro-pejski. W ciągu najbliższych lat Amery-kanie planują zatrudnić około 200 osób.

– Z Opola zamierza podbijać europejski rynek – mówi Wujec.

Blisko trzy hektary gruntów kupiła

w Opolu firma MRT Sp. z o. o. Firma związana jest z dystrybutorem produk-tów firmy Polaris. Obok zakładu przy ul. Wspólnej, w którym będą montowa-ne quady i pojazdy terenowe, zamierza zainwestować 9 mln zł. Pracę w MRT ma znaleźć 45 osób. Można już mówić o tym, że inwestycja Polarisa oddzia-łuje na otoczenie. W Opolu zarejestro-wały się już dwie inne firmy, które będą poddostawcami Amerykanów.

Informatyczna spółka OGI4 z Opola chce zbudować nowy zakład. Na terenie opolskiej podstrefy Wałbrzyskiej Spe-cjalnej Strefy Ekonomicznej OGI4 zain-westuje 9 mln zł i zatrudni co najmniej 40 pracowników.

Ifm ecolink zamierza zainwestować w centrum badań i rozwoju. Zatrudni minimum 40 inżynierów. – Reinwesty-cje świadczą o tym, że firmy są zakorze-nione w Opolu i chcą się u nas rozwijać

– tłumaczy Maciej Wujec.Reinwestycje planują również firmy

Selt, GEA Technika Cieplna, Energomet. Do rozbudowy zakładów przymierzają się także inni przedsiębiorcy.

- Każde miejsce pracy w strefie eko-nomicznej tworzy poza strefą od pół do dwóch kolejnych miejsc pracy. To zjawi-sko już obserwujemy w naszym mieście

- tłumaczy Maciej Wujec.

| MAN

DOBry SEZOn na inweStorówTrzy nowe inwestycje w stre-fie ekonomicznej w Opolu to 70 mln zł nakładu oraz co najmniej 300 nowych miejsc pracy. do tego można dodać kilka reinwestycji. Za chwilę w strefach zacznie brakować wolnych miejsc.

PROSTO Z OIG

Biuro rachunkowe Ilona Parzuchowska Kuca Osiedle XXX-Lecia 20, 47-303 KrapkowiceTel. 77 446 66 39, fax. 77 543 18 72 692 599 040e-mail: [email protected]

Centrum rehabilitacji i Balneologii AQuAMED Maciej żyłajtysUl. 1 Maja 33A, 55-200 OławaTel. 695 360 523e-mail: [email protected]

D-H Dawid Harynekul.1 Maja 9/88, 45-068 Opole Tel. 509 445 609e-mail: [email protected]

Spółdzielnia Pracy „cukry nyskie”Aleja Wojska Polskiego 9, 48-300 NysaTel. 77 433 24 11, fax, 77 433 36 44, 501 614 269e-mail: [email protected]

nord Partner Sp. z o.o. Przedstawicielstwo w Opoluul. Głogowska 35, 45-315 OpoleTel. 77 455 60 06, fax. 77 470 00 15, 667 671 172 e-mail: [email protected]

NOwI w OIG

Page 8: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

8

nr 7 (99) lipiec 2014

Czy w wakacje macie więcej pracy niż normalnie? Czy jest to może dla was spokojniejszy czas?- To zależy od branży. Są takie, które w wakacje mają urlopy i zakłady są przez dwa-trzy tygodnie zamknięte. Wtedy pracownicy mają przymusowe wakacje. Jednak od późnej wiosny do wczesnej jesieni mamy też prace sezonowe: dba-nie o zieleń czy zbiory owoców. Wtedy też jest więcej kandydatów, szczególnie wśród młodych ludzi. Są też zakłady branży spożywczej, które pracują cały rok i wtedy w wakacje jest praca dla osób na zastępstwo w okresie urlopów stałych pracowników.

- A w których branżach jest więk-szy spokój?- Logistyka, produkcja, stolarstwo, bran-ża metalowa.

- Czy wyjazdy do Holandii w dal-szym ciągu się opłacają?- Tak. Cały czas są chętni, choć nie za-wsze tacy, których potrzebujemy. Bywa też odwrotnie. Są takie momenty jak maj i czerwiec, kiedy kandydatów jest bardzo dużo, szczególnie wśród osób młodych, ze znajomością języków, ale jest martwy sezon wśród specjalistów, którzy szuka-ją pracy. Ta grupa najczęściej zmienia pracę na początku roku. Byli na święta w domu, albo są po dłuższych urlopach i szukają czegoś innego. Czy się opłaca? Jednym się opłaca, innym nie. Są osoby, które akceptują stawki bez wahania. Natomiast zdarza się, że specjaliści, np: spawacze czy operatorzy tokarek, którzy pracowali w Skandynawii, mieli tam stawki dużo wyższe niż są w Holandii. - Stawki skandynawskie są bardziej atrakcyjne od holenderskich?- Tak nam relacjonowali ci, którzy reje-

strowali się w naszej agencji. Aczkolwiek biorąc pod uwagę podatki, koszty życia, mieszkania i dostępność odwiedzin rodziny ta różnica się zaciera i zarobki są porównywalne. Jeśli zakład potrze-buje specjalisty, to przysyła konkretne wymagania. Stawkę można później ne-gocjować, jeśli osoba się sprawdzi. Mogą starać się również np.: o zwrot kosztów mieszkania.

- A jaka jest różnica między staw-kami, które można dostać w Pol-sce, a tymi holenderskimi?- Ciężko mi powiedzieć, bo nie wszy-scy kandydaci nam mówią, jakie mają stawki w Polsce. Są tacy, którzy zarabiają podobnie, ale są też tacy, którzy mają dużo wyższe wynagrodzenie. Wiem, że na Śląsku, Mazowszu czy Wielkopolsce specjaliści wyższego szczebla otrzymu-ją wysokie wynagrodzenie i nie mają

polSkie Stawki gonią holenderSkie- Holandia, niemcy czy belgia mają duże zapotrzebowanie na specjalistów i to nie tylko z branży technicznej. dostajemy oferty pracy na kreślarza autocad, na informatyków, na operatorów skomplikowanych maszyn - mówi katarzyna tokarek, HR Manager z Sba euro agencja Zatrudnienia, z którą rozmawiał Maciej t. nowak

WYWIAD

Page 9: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

9

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

potrzeby wyjeżdżać zarabiać za granicę. Pracy w Holandii szukają ci, którzy chcą zdobyć doświadczenie w innych –za-granicznych-firmach, albo nie znaleźli w Polsce niczego dla siebie. Uważam, że dramatycznej różnicy nie ma.

- To się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat. Polskie zarobki go-nią te holenderskie?- Myślę, że w przypadku specjalistów technicznych wyższej rangi, to nasze stawki gonią te holenderskie. Holandia, Niemcy czy Belgia w dalszym ciągu mają duże zapotrzebowanie na specjalistów i to nie tylko z sektora technicznego (programistów CNC, spawaczy wyso-kiej klasy czy specjalistów IT). W wyni-ku tego płace się zrównają. Dostajemy oferty pracy na kreślarza AutoCAD, na informatyków, na operatorów skompliko-wanych maszyn. Czasem ciężko znaleźć kogoś, kto pracował na takiej maszynie, bo jest ona akurat tylko w konkretnym zakładzie. Wówczas otrzymujemy bardzo sprecyzowane wytyczne i wymagania, które musi spełniać kandydat.

- Czyli specjalistów brakuje nam nie tylko w Polsce, ale również w Europie Zachodniej. - Jak już wspomniałam, specjalistów technicznych wyższego szczebla braku-je w wielu krajach. Rozwój gospodar-czy niesie za sobą większe wymagania względem specjalistów. Często przed rozpoczęciem pracy są testy praktyczne. Spawacze robią próbki, a potem się oka-zuje, że próbka nie wyszła tak dobrze jak byliśmy o tym zapewnieni. My tego nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Referencje to jedno, ale praktyczne umiejętności to coś innego.

- Na Waszej stronie oprócz ofert dla spawaczy czy tokarzy jest też propozycja pracy dla .Net Develo-pera. To coś związanego z infor-matyką. Poszukujecie już także speców związanych z tą branżą?- Mieliśmy projekty dla programistów Java czy C++. To są oferty, które się rzadziej pojawiają, ale zakłady z którymi współpracujemy, które zatrudniają za naszym pośrednictwem pracowników produkcyjnych czy operatorów prostych maszyn, zgłaszają zapotrzebowanie na pracowników wyższego szczebla. Stąd

takie oferty. Mieliśmy już oferty dla kreślarzy AutoCAD do zakładu, w któ-rym spawa się rurociągi. Pojawiają się też rekrutacje z szeroko pojętej branży informatycznej.

- To zadaje kłam powszechnej opi-nii, że do Holandii jedzie się tylko na ogórki i truskawki. Potrzebu-ją nie tylko taniej siły roboczej, ale również wykwalifikowanych fachowców.- To jest przekonanie sprzed 2007 r. zanim otwarto granice. Wówczas re-krutowane były osoby posiadające tzw. „czerwony paszport”. Wtedy sytuacja wymagała, że był potrzebny człowiek do pracy. Jeśli chodzi o znajomość języka obcego, to ważne było by w grupie ktoś potrafił się porozumieć. Wtedy ludzi było bardzo wielu, a kryteria wyboru nie były aż tak restrykcyjne. Z czasem zaczęło się to zmieniać. Teraz lista wymagań jest długa. Muszą mieć umiejętności miękkie i twarde. Wymagania się zawężają także co do znajomości języka. Zmienił się też charakter ofert: poszukujemy obecnie spawaczy, rzeźników, operatorów wóz-ków widłowych , kierowców CE itp.

- Trzeba znać holenderski?- Nie, na pierwszym miejscu jest an-gielski. Są zakłady, które są filiami firm anglojęzycznych. Niemiecki też jest ho-norowany, bo Holendrzy porozumiewają się w obu językach. Ludzi ze znajomością niderlandzkiego jest coraz więcej, pracu-ją, uczą się.

- Na opolskich uczelniach przydał by się kierunek język niderlandz-ki. Związki Opolszczyzny z Holan-dią są jednak dosyć silne.- Grupa ludzi wyjeżdżających do Ho-landii jest spora, a kursów niderlandz-kiego jest bardzo mało. Współpracując z Holendrami uczymy się. Taki kierunek to na pewno jest dobry pomysł. Acz-kolwiek, w Holandii pracownicy naszej i innych agencji mają możliwość nauki tego języka.

- Czy polski rynek pracy, na któ-rym brakuje fachowców, moż-na uzupełnić pracownikami ze Wschodu? - Czeka nas to w Polsce. Wydaje mi się jednak, że ciągle jest bariera w naszych

pracodawcach przed zatrudnianiem pra-cowników ze Wschodu. Nie są tak otwar-ci na zagranicznych specjalistów. To nieuchronne jeśli zacznie nam brakować fachowców. Tak jak Holandia otworzyła się na inne kraje, tak nas też to czeka. Może rozwiązaniem byłaby inwestycja w dokształcanie naszych specjalistów w kraju?

- Kompetencje Ukraińców są wy-starczające?- Nie da się jednoznacznie stwierdzić. Na pewno są branże, gdzie różnice będą nieznaczne bądź nie będzie ich wcale, jak ogrodnictwo czy budowlanka. Jeśli chodzi o specjalistów wyższego szczebla zależy od indywidualnych umiejętności i wymagań pracodawcy. W Holandii też pojawia się ten problem. Rozwiązano to pośrednio doszkalając pracowników. Jak ktoś posiada doświadczenie, to łatwiej się przestawić na inną technikę czy system pracy. Te różnice się zacierają. Pozostaje tylko bariera językowa.

- Czy Pani nie myśli o tym by otwo-rzyć się na kierunek wschodni? - Próbowaliśmy kilka lat temu pracy tymczasowej w Polsce, ale opłacalność była mała w porównaniu do nakładu pra-cy. Pozostaliśmy przy tym, na czym zna-my się najlepiej. Rozmawialiśmy jednak kilka razy o pozyskiwaniu pracowników z Rumunii czy Bułgarii. Temat dla nas jest otwarty.

- Tam chcielibyście rekrutować pracowników na potrzeby holen-derskich firm?- Tak. Już teraz współpracujemy z agen-cją w Rydze. Pierwsze kroki na Wschód są poczynione.

- Ile osób z Opolszczyzny pracuje w Holandii, dzięki Pani firmie?- W tej chwili 600 osób. Jednak rekru-tację prowadzimy na terenie całego kraju. Z całej Opolszczyzny myślę, że to dziesiątki tysięcy osób pracujących za granicą. Jest też grupa osób, która do-wiaduje się o pracy poprzez znajomych, czy bezpośrednich pracodawców. My jednak oczywiście polecamy wyjazd do Holandii za pośrednictwem sprawdzonej agencji pracy.

- Dziękuję za rozmowę.

WYWIAD

Page 10: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

10

nr 7 (99) lipiec 2014

www.tauron-dystrybucja.pl

Przyłącz się do nas

Liczy się energia

© iS

tock

pho

to.c

om

/Lo

nely

__

Page 11: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

11

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

Są pieniądze, będzie kanalizacja

Kolejne gminy w województwie opolskim będą mogły zbudować kanalizację. dotacje na ten cel pochodzą zarówno od Funduszu, jak i z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

10 lipca br. w sali konferencyjnej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-nej w Opolu podpisano umowę o dofinansowanie projektu pn. „Poprawa efektywności działania oczysz-czalni ścieków w aglomeracji nysa”. Pieniądze na ten cel pochodzą ze środków Funduszu Spójności przyznawanych w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

dofinansowanie projektu, którego beneficjentem jest przedsiębiorstwo Wodociągi i Kanalizacja „aKWa” Sp. z o.o. wyniesie ponad 2,3 mln zł. Zakładany koszt całkowity projektu to 4,1 mln zł. Realizacja projektu obejmie wymianę oraz równoczesne uzupełnienie obecnego opomiarowania obiektów oczyszczalni, co umożliwi  bardziej efektywne sterowanie procesami technologicznymi. Zastosowanie nowych rozwiązań zapewni beneficjentowi uzyskanie oszczędności ener-getycznych i mniejsze zużycie urządzeń. Prace mają być zakończone w 2015 r.

Z kolei na skanalizowanie 15 gmin w naszym regionie trafi 18 mln zł. - to ostatnia transza unijnych dotacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich przeznaczonych na tego typu inwestycje w latach 2007 - 2013 – tłumaczy wicemarszałek regionu antoni Konopka.

Samorządowcy z województwa opolskiego pod-pisali w tej sprawie 11 lipca br. umowę o przyznanie

dofinansowania. Inwestycje mają zakończyć się w połowie przyszłego roku. W sumie na podobne projekty w latach 2007-2013 w naszym wojewódz-twie z PROW-u przeznaczono 152 mln zł. O budowę oczyszczalni ścieków czy kanalizacji w województwie opolskim ubiegały się 23 podmioty. Zdaniem wice-marszałka pozostali także otrzymają pieniądze, tylko że później.

- Wystąpiliśmy do ministra rolnictwa o przezna-czenie dodatkowych pieniędzy i jesteśmy pewni, że łącznie z oszczędnościami po przetargach, wszyscy otrzymają dotacje do pierwszego kwartału przyszłego roku – stwierdził wicemarszałek antoni Konopka.Gmina namysłów za przekazane dofinansowanie chce wybudować kanalizację we wsi ligotka. na ten cel przeznaczono ponad 1,4 mln zł.

-  W tym projekcie wszystkie gminy, niezależnie od wielkości, które chciały budować kanalizację, otrzy-mały po 4 mln zł. jeśli wykorzystały tylko część, to nie oznacza, iż reszta dotacji przepadła - twierdzi bur-mistrz namysłowa Krzysztof Kuchczyński. Po tej inwestycji w ligotce mieszkańcy za metr sze-ścienny ścieków zapłacą ok. 5 zł.nie wszystkie gminy starały się o budowę kanalizacji. W Zębowicach zdecydowano, że budowane będą tam przydomowe oczyszczalnie.

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

www.tauron-dystrybucja.pl

Przyłącz się do nas

Liczy się energia

© iS

tock

pho

to.c

om

/Lo

nely

__

Page 12: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

12

nr 7 (99) lipiec 2014

JEST PROBLEM

bIZneS MóWI, czego potrzebujeurząd Marszałkowski w Opolu opracowuje założenia do no-wego budżetu unii europej-skiej, który w ciągu siedmiu najbliższych lat trafi do na-szego regionu. Do konsultacji zaproszono przedsiębiorców, aby usłyszeć, jakie mają propozycje.

P odczas dyskusji przedstawiciele biznesu zwrócili uwagę m.in. na dwie sprawy, które powinno się

zmienić przy finansowaniu z pieniędzy unijnych. Pierwsza to staże w przedsię-biorstwach, a druga to pozyskiwanie unijnych dotacji w naszym regionie na zakup nowoczesnych linii produkcyj-nych czy maszyn za granicą.

Ryszard Wójcik, właściciel firmy Sindbad podkreśla, że obecnie nie ma systemu, który pozwoliłby przedsiębior-cy w łatwy sposób zatrudnić stażystę. - Programy stażowe są tworzone w taki sposób, aby jego uczestnicy trafiali do urzędów, czyli miejsc, gdzie jest limit etatów - twierdzi Ryszard Wójcik. - Stażyści w urzędach służą głównie jako pomoc, ponieważ pracy tam przybywa, a jednocześnie ze względu na etatyzację na umowę liczyć nie mogą. Kończąc staż młody człowiek ponownie zostaje bez pracy. W tej sytuacji idea stażu, a więc wzajemnego poznania się pracodawcy z pracownikiem pod kątem zatrudnienia nie jest realizowana – dodaje.

- Uwaga o stażystach jest słuszna - uważa marszałek Andrzej Buła. - Skoro mówimy, że stawiamy na małe i średnie firmy, to urzędy pracy powinny w ko-lejnych siedmiu latach wprowadzić wytyczne, aby młodzi ludzie na stażach trafiali właśnie do biznesu, gdzie mogą mieć większe szanse na zatrudnienie – dodaje.

Według wstępnych informacji zmienione zostaną zasady dofinanso-

wania unijnego w przypadku zakupu nowoczesnych urządzeń za granicą. - W obecnym okresie programowania dofinansowanie kosztów takiego zakupu będzie niemożliwe - zauważa Szczepan Kusibab, dyrektor zarządzający w firmie Adamietz ze Strzelec Opolskich. – Dzi-siaj, kiedy biznes potrzebuje zaawanso-wanych technologii, firmy będą miały ograniczony dostęp do nowoczesnego sprzętu. Firma Adamietz w poprzednim okresie finansowania 2007-2013, dzięki pozy-skaniu unijnych dotacji, mogła zaku-pić linię technologiczną w Niemczech. Obecnie z takiej możliwości już by nie skorzystała.

Kolejnym problemem, który odnosi się do takich firm jak Adamietz, są wytyczne unijne, które nakazują łączyć mniejsze firmy w jedną, jeśli powiązane są osobą właściciela. W tym momencie firmy staja się dużą grupą, która nie może korzystać z pomocy unijnej skiero-wanej do MŚP.

Andrzej Buła zwrócił uwagę, że to, jak będzie wyglądał program, będzie ustalane we wrześniu podczas rozmów z Komisją Europejską. Natomiast kon-sultacje z przedsiębiorcami służą temu, aby poznać potrzeby biznesu w naszym regionie.

Dodajmy, że do 2020 r. do Polski trafi 119,6 mld euro dotacji, natomiast opolskie z tej sumy otrzyma 944 mln euro.

| Tomasz Mikołajczyk

Page 13: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

13

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

niebezpieczne balony

Puszczanie balonów i lampionów jest być może malowniczym widowiskiem, ale okazuje się także niebezpieczne i ma negatywny wpływ na środowisko naturalne.

balony i chińskie lampiony są efektowne i zachwy-cają, gdy wznoszą się do góry. Są świetne jako deko-racja i do zabawy, trudno więc sobie bez nich wyobra-zić jakąkolwiek uroczystość. Mają jednak sens, dopóki są barwnymi, wypełnionymi powietrzem obiektami. Sflaczałe lub pęknięte nikogo nie interesują. Stają się drogim, marnotrawiącym pieniądze akcesorium celebracji, a przede wszystkim problemem dla śro-dowiska, które nie potrafi sobie z takimi odpadami poradzić.

balony rozkładają się latami, nawet te określane bałamutnie przez producentów jako „biodegradowal-ne”. Opadając na ziemię, zatrzymują się na drzewach i zaśmiecają okolicę. Zanieczyszczają jednak nie tylko przestrzeń bezpośrednio wokół nas. Potrafią się przemieszczać setki kilometrów, przez co są odnaj-dywane w nawet najbardziej odległych i dziewiczych miejscach na Ziemi.

Stanowią śmiertelne zagrożenie dla zwierząt, zarówno tych domowych, jak i dzikich, które szczątki balonów biorą za pożywienie. Szczególnie narażone są stworzenia morskie. dla nich balony do złudzenia przypominają meduzy. Połknięty, nierozkładalny ma-teriał powoduje zablokowanie przewodu pokarmo-wego, a w efekcie śmierć głodową. Z kolei druciane stelaże, które opadną, gdy lampion chiński skończy

swoje krótkie życie, mogą zwierzęta poranić, co jest dużym problemem (przede wszystkim w miastach, gdzie znajdują się ogrody zoologiczne).

uwalniane balony i lampiony stwarzają wiele innych zagrożeń, z których puszczający je ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę. takie lecące obiekty ze sztucznego tworzywa napotykają na swojej drodze li-nie energetyczne. W kontakcie z nimi mogą spowodo-wać awarię trakcji oraz przerwy w dostawach prądu bądź stać przyczyną pożaru. Są niemniej groźne dla samolotów. Zdarzało się, że paraliżowały one ruch powietrzny, narażając tym samym lotniska na wyso-kie straty.

Puszczanie balonów i lampionów jest być może atrakcyjnym widowiskiem, ale i niebezpiecznym. Wła-dze miast dążą więc do pozbycia się problemu przez odpowiednią zmianę prawa. Inne organizacje szukają sposobów na zastąpienie tej tradycji czymś innym

– wykorzystaniem banerów wielokrotnego użytku, chorągiewek, wiatraczków, a także pokazami gim-nastyków ze wstążkami czy sadzeniem komemora-tywnych drzewek. trzeba pamiętać, że każdy sposób nienaruszający równowagi ekologicznej jest prostym wyborem pomagającym w chronieniu planety, którą wszyscy dzielimy.

Źródło: ulicaekologiczna.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 14: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

14

nr 7 (99) lipiec 2014

KlucZbORSKI InKubatOR już działa

Pierwsze firmy rozpoczęły już działalność w drugim Inku-batorze Przedsiębiorczości w Kluczborku. Warunkiem by tam się znaleźć jest inno-wacyjny pomysł. nie wszyscy go spełniają.

Mamy tutaj miejsce dla 15 firm. Na razie swoją działalność rozpoczęło pierwsze pięć. Ak-

tualnie trwa nabór na kolejne – powie-dział nam Paweł Wąsiak, dyrektor Inku-batora Przedsiębiorczości w Kluczborku. – Wielu chętnych nie przeszło naboru, ponieważ postawiliśmy dosyć wzmaga-jące kryteria. Firmy musiały spełniać warunek innowacyjności – dodał.

Pierwszy Kluczborski Inkubator Przedsiębiorczości założono w 2012 r. Okazał się on na tyle dobrym pomysłem, że szybko zabrakło miejsca dla chętnych, młodych firm. Starostwo Powiatowe w Kluczborku postanowiło więc zbudo-wać drugi inkubator, by ułatwić wyklu-wanie się kolejnych nowych biznesów.Powiat kluczborski złożył wniosek o dofinansowanie inwestycji i otrzymał 3 mln zł z Regionalnego Programu Ope-racyjnego Województwa Opolskiego. Całkowity koszt inwestycji oszacowano na 5,7 mln zł.

Budowa nowego inkubatora rozpo-częła się w połowie 2013 r. Powstał on przy ul. Moniuszki, w miejscu dwor-ca PKS. Parterowy budynek dworco-wy rozebrano, a plac dworca na nowo zagospodarowano. Zbudowano obiekt o powierzchni 1200 m kw, który łączy dwie funkcje: dworca z poczekalnią dla pasażerów, kasami biletowymi, salo-

nikiem prasowym oraz powiatowego inkubatora przedsiębiorczości. Lokale w inkubatorze mają od 40 do 50 m. kw i osobne wejścia. Stawka czynszu to je-dynie 21 zł za mkw.

Zdaniem starosty kluczborskiego Piotra Pośpiecha jest to miejsce nasta-wione na wsparcie lokalnej przedsię-biorczości. - Teren zyskał na estetyce, a dworzec ma szansę należeć do naj-ładniejszych w województwie – uważa starosta.

Pierwszy powiatowy inkubator przedsiębiorczości działa w Kluczborku od kwietnia 2012 r. Mieści się przy ul. Sienkiewicza, a swoje siedziby znalazły tam m.in. gabinety kosmetyczne, biura rachunkowe, sklep odzieżowy, gabinet fizjoterapii czy biuro reklamy interneto-wej. Początkujący przedsiębiorcy mogą tam liczyć na wsparcie nie tylko przy wynajmowaniu pomieszczeń po prefe-rencyjnych cenach, ale także na pomoc przy zakładaniu firmy.

W drugim inkubatorze mieszczą się m.in. nowa spółdzielnia socjalna, która gwarantuje opiekę nad malucha-mi mamą, które chcą zrobić np. zakupy, sklep z odzieżą ochronną, który pozwala na wykonywanie własnych nadruków, czy jadłodajnia z ekologiczną żywnością.

| MAN

INWESTYCJE

Page 15: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

15

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

InnOWacje tO nie tylko technologie- Musimy sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie: czy inkubator przedsię-biorczości ma być bazarem, czy instytucją otoczenia biznesu, która trzyma po-ziom i daje możliwość rozwoju firmom, które coś wnoszą, jakąś wartość dodaną - mówi Paweł Wąsiak, dyrektor Inkubatora Przedsiębiorczości w Kluczborku, z którym rozmawiał Maciej t. nowak

- Ile firm znalazło już swoje miej-sce w drugim Inkubatorze Przed-siębiorczości w Kluczborku?- Mamy przygotowanych 15 lokali, a zajętych jest już pięć pomieszczeń. Jesteśmy na etapie podpisywania umów. W pierwszym naborze wzięło udział 21 zainteresowanych, jednakże komisja rekomendowała tylko pięć z nich.

- Dlaczego inni odpadli?- Przede wszystkim kwestia związana z innowacyjnością, którą nie wszy-scy rozumieli. Druga rzecz jest taka, że musimy sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie: czy inkubator przedsiębiorczości ma być bazarem, czy instytucją otoczenia biznesu, która trzyma poziom i daje możliwość roz-woju firmom, które coś wnoszą, jakąś wartość dodaną. Wyszczególniliśmy różne innowacje, na poziomie produk-towym, procesowym, marketingowym i organizacyjnym. Innowacje to nie tylko wysokie technologie.

- A firmy, które znalazły się w In-kubatorze, to co takiego nowego wniosły?- Bar, który tu jest, spełnił wskazane wa-runki, bo przygotowuje ekologiczne po-siłki. Opisali swój pomysł bardzo ładnie mówiąc także o potrzebie edukacji w za-kresie żywienia. Weszli również jako catering do szkół. To jest innowacyjne, bo nie będą oferować chipsów w szko-łach. Wracamy do tego jak powinniśmy się dobrze odżywiać, by zdrowo żyć. Tym ujęli komisję i zostali zaakceptowani.

- A inni?- Jest tutaj grupa inicjatywna spółdziel-ni socjalnej. To bardzo ciekawy pomysł związany z klubokawiarnią. Będzie tam nie tylko ciastko i kawa. Wartością dodaną jest to, że na dwie-trzy godziny będzie tam można zostawić dziecko pod fachową opieką i iść na zakupy. Czegoś takiego w Kluczborku jeszcze nie było i dlatego ten pomysł się spodobał. Do tego jest to prospołeczne, bo stawiamy

na rozwój spółdzielni socjalnych.

- Jest też sklep z odzieżą ochronną?- To na razie jest sklep, a docelowo ma tam być firma poligraficzna, w której np.: na tablecie będzie można obrobić samemu swoje zdjęcie i je wydrukować. Urzekli komisję tym, że w ciągu sześciu miesięcy zamierzają to wprowadzić.

- Kiedy następne firmy?- Ogłosiliśmy już drugi nabór. Chcemy współpracować ze stowarzyszeniem rozwoju przedsiębiorczości, dla którego chcemy być partnerem.

- Jakie koszty ponoszą?- 21 zł brutto za metr kwadratowy. Do tego dochodzi tylko opłata za energię i ciepło. To taniej niż w okolicy, gdzie cena sięga nawet 60 zł za metr. Zdaję sobie sprawę, że to też nie jest tanio.

- Dziękuję za rozmowę.

R e K l a M a

INNOWACJE

Page 16: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

16

nr 7 (99) lipiec 2014

WSPIeRaMy ROZWój opolSkich przedSiębiorców

rozmowa z Dariuszem Kajsturą, prezesem zarządu Opolskiego Regionalnego Funduszu Poręczeń Kredytowych Sp. z o. o.

- Panie Prezesie, co to jest wła-ściwie fundusz poręczeniowy

i czym się zajmuje?- Fundusz poręczeniowy lub inaczej fun-dusz poręczeń kredytowych to instytucja wsparcia biznesu zajmująca się wsparciem w zakresie zabezpieczania finansowania zwrotnego.

- Czyli kredytów?- Tak, ale nie tylko. Fundusz zabezpiecza również pożyczki, leasingi, a ostatnio wpro-wadził do swojej oferty również nowatorskie poręczenia wadiów przetargowych.

- Czy osoba fizyczna może otrzymać takie wsparcie?- Niestety nie. Istotą działania funduszy poręczeniowych jest stwarzanie korzyst-nych warunków do rozwoju przedsiębiorstw sektora MSP. Pragnę dodać, że z uwagi na publiczny charakter środków udziałowców środki te wspierają przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność na terenie wojewódz-twa opolskiego lub posiadają działalność zarejestrowaną na terenie naszego woje-wództwa. Reasumując wspieramy rozwój opolskich przedsiębiorców.

- Czy można zatem powiedzieć, że jest to system stworzony przez Samorząd Województwa Opolskiego dla wsparcia regionalnego biznesu?- Dokładnie tak. Dodałbym jednak, że udziałowcami Funduszu i zarazem partne-rami Województwa Opolskiego są również Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu, Powiat Strzelecki oraz Bank Gospodarstwa Krajo-wego w Warszawie.

- Czy oferta Funduszu jest ofertą dla wszystkich przedsiębiorców?- Rzeczą naturalną jest to, że profesjonalna oferta powinna nieść ze sobą wymierne ko-rzyści dla podmiotów z niej korzystających,

w naszym wypadku opolskich przedsiębior-ców. W naszym województwie działa ponad 60.000 mikro, małych i średnich firm, które szczególnie, jak pokazuje praktyka, potrze-bują naszego wsparcia. Poszerzając naszą ofertę myślimy o tym, aby odpowiadała ona na aktualne potrzeby naszych przedsiębior-ców. Stąd też rozszerzenia naszych poręczeń o poręczenia leasingów i wadiów przetargo-wych. Ostatecznie przedsiębiorca decyduje o tym, czy skorzysta z poręczenia Funduszu. My jedynie podpowiadamy, w jaki sposób skorzystać ze wszystkich rodzajów poręczeń w sposób optymalny.

- Jakie wymieniłby Pan najważniejsze ko-rzyści dla firm mikro i małych działających w naszym województwie?- Postaram się wymienić tylko te najważniej-sze. Po pierwsze, poprzez wsparcie naszym poręczeniem firmy już działające mogą skutecznie negocjować oprocentowanie kredytów i pożyczek na działalność gospodar-czą. Po drugie, umożliwiamy finansowanie kredytem bankowym lub pożyczką funduszu pożyczkowego firmom nowo powstałym tzw. startupom. Po trzecie, pozwalamy firmom na wykorzystanie dość ciekawej i korzystnej for-my finansowania majątku trwałego poprzez leasing. Po czwarte, wykorzystanie naszego poręczenia i włączenie się wiarygodnego part-nera jakim jest nasz Fundusz, prawie zawsze skraca czas rozpatrywania wniosków.

- A jaką ofertę posiada Fundusz dla firm, które chcą finansować działalność inwestycyjną lub podejmować działania związane z szeroko rozumianym rozwojem firmy?- Budowanie relacji z naszymi klientami wy-maga również podejmowania takich działań, które z jednej strony są dla nich korzystne, a z drugiej są pożądane z punktu widzenia Naszego Regionu. Identyfikując te potrzeby Zarząd Funduszu otrzymał zgodę Zarządu Województwa Opolskiego na stosowanie stawek zerowych dla poręczeń kredytów in-westycyjnych i obrotowych na rozwój firmy.

- Czy wszystkie poręczenia np. popular-nych kredytów w rachunkach bieżących są nieodpłatne?- Preferencje dotyczą kredytów o charakterze inwestycyjnym lub rozwojowym. Poręczenia kredytów w rachunkach bieżących udziela-ne są w celu zachowania bieżącej płynności finansowej przedsiębiorstwa i są udzielana za odpłatnością, zgodnie z tabelą opłat i prowizji. Praktyka współpracy pokazuje, że odpłatności te są ustalone na relatywnie niskim poziomie. Zresztą firmy, które korzystają z naszego porę-czenia po raz kolejny, przekonały się, że sama wielkość prowizji nie świadczy o atrakcyjności poręczenia. Ważne jest to by relacja odniesio-nych przez Przedsiębiorcę korzyści i „wartości dodanych” do kosztów przez niego poniesio-nych była „pozytywna.”

- Co chciałby Pan powiedzieć na zakoń-czenie potencjalnym klientom?- Zapraszam wszystkich zainteresowanych do siedziby Funduszu lub do kontaktu tele-fonicznego. W Funduszu razem z naszymi Klientami przyjęliśmy zasadę, że nie ma pytań „śmiesznych” i „nieważnych”, a spraw Klientów „nieistotnych”. Dzięki tej zasadzie pomogliśmy naszym opolskim przedsię-biorcom sfinansować wiele ciekawych, niejednokrotnie trudnych projektów. A to nam daje dużą satysfakcję poprzez realizację misji Funduszu.

- Dziękuję za rozmowę.- Dziękuję a wszystkim przedsiębiorcom mówię do szybkiego zobaczenia.

PREZENTACJA

OPOLSKI REGIONALNY FUNDUSZ PORĘCZEŃ KREDYTOWYCH Sp. z o.o.

77 / 44 15 620e-mail: [email protected]

Page 17: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

17

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

WSPIeRaMy ROZWój opolSkich przedSiębiorców

Polowanie na łosie

Ministerstwo Środowiska podjęło próbę wznowienia polowań na łosie w Polsce. taka decyzja nie znajduje uzasadnienia meryto-rycznego, co zostało udowodnione w opinii Polskiej akademii nauk, przedstawionej mini-sterstwu w ramach konsultacji społecznych.

Projekt kontrowersyjnego rozporządzania został negatywnie zaopiniowany przez Państwową Radę Ochrony Przyrody.

Zastosowanie takiej metody „regulacji” gatunku już raz niemal doprowadziło do wyginięcia pogłowia tych zwierząt w Polsce. Obowiązujący od 13 lat zakaz odstrzału łosi pozwolił uratować populację, całkowi-cie przetrzebioną na skutek polowań w latach 80 i 90-tych XX wieku. Szokujące jest to, że obecny projekt rozporządzenia przewiduje odstrzał łosi na zasadach sprzed wprowadzenia moratorium.

Ministerstwo Środowiska szacuje, że populacja łosia w Polsce liczy około 13 700 sztuk. tymczasem naukowcy podkreślają zawodność metod liczenia łosi. Wykazywany oficjalnie przyrost populacji często przekracza bowiem biologiczne możliwości rozrodcze tego gatunku.

Również zagrożenie, jakie łosie stwarzają na drogach, nie jest argumentem wystarczającym do wznowienia odstrzału. W województwie warmińsko--mazurskim, według danych ministerstwa, w ciągu ostatnich trzech lat odnotowano zaledwie 72 wypadki z udziałem łosia, w lubelskim – 98. na obszarze RdlP białystok, dzięki akcji odkrzaczania poboczy, ilość wy-padków z udziałem łosi zmalała o połowę, a w niektó-rych miejscach 20 razy. eksperyment ten udowadnia, że nie liczebność zwierząt, a odpowiednie zagospoda-rowanie poboczy jest jedynym humanitarnym sposo-bem na redukcję ilości wypadków z udziałem łosi.

Szkody powodowane przez łosie w lasach i upra-wach mają charakter lokalny i nie mogą być wykorzy-stywane jako pretekst do odstrzału łosi w całym kra-ju. Ministerstwo Środowiska w uzasadnieniu projektu rozporządzenia powołuje się również odszkodowania w wysokości około 1,4 mln zł. tymczasem wpływy z „turystyki łosiowej” w samej tylko dolinie biebrzy to kwota ok. 14 mln zł rocznie (Ramotowska 2013; „War-tość łosia w przemyśle turystycznym”). Retorycznym pytaniem jest to, jaki koszt poniesiemy jako społe-czeństwo, jeśli dopuścimy do całkowitego wyginięcia tego gatunku na terenie naszego kraju.

W ocenie skutków realizacji planowanego rozpo-rządzenia podkreśla się natomiast zysk w postaci usług dla myśliwych z kraju i zagranicy, oferowanych przez prywatne podmioty organizujące polowania a Polsce. Skandaliczne jest to, że ochronę cennego gatunku zwierząt stawia się w Ministerstwie Środo-wiska niżej, niż partykularny interes myśliwych i firm, świadczących usługi w tej wątpliwej moralnie branży.

Zatrważające i niezrozumiałe jest, że autorzy pro-jektu zignorowali zupełnie wyniki 25 lat badań nad tym gatunkiem, jak i zalecenia zawarte w „Strategii ochrony i gospodarowania populacją łosia”, powstałej na zlecenie Ministerstwa Środowiska i sfinansowanej ze środków publicznych.

na szczęście ministerstwo pod wpływem nacisku ze strony opinii publicznej wycofało się z pomysłu nowelizacji.

Źródło: www.petycjeonline.com/petycja_w_sprawie_osi

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 18: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

18

nr 7 (99) lipiec 2014

w którą Stronę Ma IŚć POWIat?Ruszają prace nad nową Strategią Rozwoju Powiatu Krapkowickiego na lata 2014 – 2020. Strategia jest dokumentem wytyczającym najważniejsze kierunki w zarządzaniu powiatem.

Dzięki niej rozwój powiatu ma przebiegać zgodne z oczeki-waniami mieszkańców i w spo-

sób zapewniający zrównoważony oraz długotrwały rozwój regionu.

Dokument będzie się składał z trzech najważniejszych części: diagnozy stanu wyjściowego oraz przyszłych uwarun-kowań rozwoju powiatu, priorytetów i celów Strategii Rozwoju Powiatu Krapkowickiego na lata 2014-2020 oraz wdrażania i monitorowania przyjętej strategii.

Do przygotowania strategii Zarząd Powiatu Krapkowickiego powołał ze-spół roboczy. Jednym z ważniejszych zadań zespołu będzie przeprowadze-nie szerokich konsultacji społecznych, a więc zapewnienie mieszkańcom i przedsiębiorcom jak największego udziału w pracach nad każdym eta-pem strategii. W ten sposób możliwe będzie wyrażanie swoich oczekiwań i spostrzeżeń na temat zagadnień opisy-wanych w dokumencie.

– Chcemy zaangażować w tworze-nie strategii wszystkich mieszkań-ców, przedsiębiorców, organizacje działające na terenie powiatu i eksper-

tów, żeby dokument był narzędziem do rozwoju powiatu takiego, jakim chcie-libyśmy go widzieć za kilkanaście lat – mówi starosta krapkowicki Maciej Sonik.

Pracujący nad strategią zespół bę-dzie zbierał od mieszkańców informacje o tym, co ich zdaniem jest ważne, co stanowi bariery, a co szanse, jak rów-nież wszystko to, co chcieliby zmienić w swoim otoczeniu.

Obecnie w ramach konsultacji spo-łecznych odbywają się spotkania tema-tyczne, na których poruszane są kwestie związane z bezpieczeństwem, środo-wiskiem, edukacją, sportem, kulturą, turystyką, ochroną zdrowia i opieką społeczną. Wiele osób interesuje się też konsultacjami na temat infrastruktury technicznej, transportu, ochrony śro-dowiska i innych, istotnych dla naszego powiatu dziś i w przyszłości. Powiat krapkowicki przeprowadza konsulta-cje już w pierwszym etapie tworzenia strategii.

- Pokazujemy temat, a nie goto-we priorytety czy cele strategiczne. Te bowiem zostaną wypracowane dopiero po dyskusjach i konsultacjach – mówi Henryk Małek, sekretarz powiatu i szef

zespołu roboczego pracującego nad strategią.

Powiat uruchomił też specjalną za-kładkę na swojej stronie internetowej, gdzie zespół na bieżąco umieszcza przy-gotowane materiały. Ma to służyć wno-szeniu spostrzeżeń i uwag na bieżąco, w trakcie prac nad kolejnymi elementa-mi dokumentu.

Mieszkańcy oraz przedsiębiorcy będą mogli się wypowiedzieć także za sprawą ankiet. Niebawem ruszy akcja, która powinna zachęcić do wy-rażania swojej opinii w formie papiero-wej. Co ważne, aktywny udział poprzez zgłaszanie swoich uwag do kolejnych ro-boczych partii strategii możliwy będzie praktycznie do samego końca prac nad strategią przewidywanych na paździer-nik 2014 r.

Wszelkie informacje, uwagi, wnioski i oczekiwania co do zapisów w przyszłej Strategii Rozwoju Powiatu Krapkowic-kiego na lata 2014-2020 można zgłaszać w Starostwie w pokoju 315, telefonicznie pod numerem: 77 407 43 52 lub drogą mailową: [email protected].

| MAN

KRAPKOWICE

Page 19: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

19

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

energooszczędność na wyciągnięcie ręki

energooszczędne budownictwo jest na to-pie już od lat i z każdym kolejnym rokiem jego znaczenie wzrasta. Obecnie to już nie tylko odpowiednie zaprojektowanie i wy-budowanie obiektu w oparciu o właściwe komponenty.

energooszczędne budownictwo to kompleksowa filozofia termicznej izolacji budynku oraz użytkowania nieruchomości w myśl zasady: ekologiczne jest ekono-miczne. We współczesnym budownictwie, pojęcia ekologii i energooszczędności są ze sobą nierozerwalnie związane. dzięki zastosowaniu nowoczesnych materiałów oraz za-awansowanych technicznie rozwiązań, nowo powstałe bu-dynki zużywają coraz mniej ciepła, wykorzystują również odnawialne zasoby energii. jej oszczędność z jednej strony pozwala na znaczne ograniczenie kosztów związanych np. z ogrzewaniem budynku zimą czy chłodzenia go latem, a z drugiej – dobrze wpisuje się w ideę ochrony środowi-ska i naturalnych zasobów.

budynki energooszczędne od tradycyjnych różni przede wszystkim znacznie niższe zapotrzebowanie na energię niezbędną do ich ogrzania. W „zwykłych” obiek-tach może ono wynosić do 120 kWh na metr kwadratowy rocznie, podczas gdy domy niskoenergetyczne zużywają około 40 kWh/(m2rok), czyli nawet trzykrotnie mniej.

– Jeszcze mniej energii potrzebnej do ogrzewania wykorzystują domy pasywne – wyjaśnia bożena Ryszka, kierownik działu Marketingu i PR aluprof S.a., producenta systemów aluminiowych dla budownictwa, firmy człon-kowskiej Związku Polskie Okna i drzwi. – jest to nie więcej niż 15 kWh/(m2rok), co odpowiada 1,5m3 gazu na jeden metr kwadratowy powierzchni. Zapotrzebowanie na ener-gię w budownictwie pasywnym jest nawet ośmiokrotnie

mniejsze, niż w tradycyjnym – dodaje. W asortymencie firmy aluprof można znaleźć bogaty

wybór elementów dedykowanych energooszczędnym domom, takich jak okna czy drzwi o podwyższonych para-metrach termoizolacyjności.

– ciekawym rozwiązaniem, które pomoże dodatko-wo ograniczyć straty ciepła zimą, a latem będzie chronić pomieszczenia przed nadmiernym nagrzewaniem się, są rolety zewnętrzne. Pozwalają one na redukcję wydatków na energię przez cały rok nawet do 30 proc. – przekonuje bożena Ryszka.

to ważne, bo istotą budownictwa energooszczędnego jest dążenie do zminimalizowania strat energii. Ze względu na stosowane tu zaawansowane technicznie rozwiązania, budowa obiektów energooszczędnych i pasywnych jest nieco droższa niż tradycyjnych. ale – jak tłumaczą eksperci – to dobrze wydane pieniądze, które się zwrócą.

– nawet przy długoletnich okresach spłaty wydatków związanych z inwestycją w cieplejsze okna i drzwi, jest ona jak najbardziej wskazana – zapewnia Krzysztof Horała, prezes Hörmann Polska, firmy produkującej bramy, drzwi i napędy, należącej do Związku POid. – W skali roku ozna-cza bowiem około 5 proc. zwrot na kosztach energii, czyli właściwie więcej niż na niejednej lokacie w banku. Przy rosnących cenach energii poniesione wydatki zwrócą się jeszcze szybciej – dodaje Krzysztof Horała.

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 20: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

20

nr 7 (99) lipiec 2014

Ekologiczne rolnictwo

Rolnictwo ekologiczne jest dzisiaj jednym z naj-popularniejszych sposobów gospodarowania w europie. W Polsce również zyskuje wielu no-wych zwolenników-pasjonatów uprawy bez stosowania nawozów sztucznych oraz środków chemicznych, a także hodowli opartej na produk-tach organicznych.

W celu uzyskania statusu gospodarstwa ekologicz-nego oraz certyfikatu zgodności, potwierdzającego produkcję metodami ekologicznymi, trzeba dokonać wyboru organizacji certyfikującej. Wraz ze zgodą na uprawę metodą ekologiczną rolnik otrzymuje od firmy certyfikującej dokumenty niezbędne do prowa-dzenia gospodarstwa ekologicznego, w których jest zobowiązany wpisywać daty i rodzaje wykonanych zabiegów rolnych, zakupu i czynności związanych z żywieniem, pielęgnacyjnych oraz weterynaryjnych zwierząt gospodarskich, środków produkcji rolnej i ochrony roślin, a także dokładne daty zbiorów i ro-dzaj oraz wielkość produkcji.

Po wpłynięciu wniosku oraz wpłacie zaliczki rolnik zostaje objęty planem kontroli. Gospodarstwo eko-logiczne musi być rokrocznie kontrolowane, dlatego należy wnieść z odpowiednim wyprzedzeniem opłatę za kontrolę gospodarstwa.

Inspektorzy dokonują kontroli w celu sprawdzenia, czy działamy zgodnie z wszelkimi wymogami upraw i hodowli ekologicznej. Po zakończeniu kontroli inspek-torzy przygotowują protokół pokontrolny w dwóch egzemplarzach. Jeden z nich pozostaje w kontrolo-wanym gospodarstwie, a drugi otrzymuje organizacja

certyfikująca dane gospodarstwo. W przypadku, gdy rolnik przygotowuje wniosek o płatność w ramach pakietu rolnictwo ekologiczne wchodzącego w skład programu rolno - środowiskowego, organizacja certy-fikująca, biorąc za podstawę protokół z kontroli, przy-gotowuje raport, który zostanie następnie przekazany AriMr. na podstawie tego raportu AriMr wylicza płatność dla danego gospodarstwa ekologicznego.

Producent jest zobowiązany w określonym ter-minie do podpisania i odesłania umowy, natomiast pozostałe dokumenty powinien przesłać w terminie wskazanym przez jednostkę certyfikującą. Rolnik otrzy-muje od jednostki certyfikującej także plan kontroli.

Gdy rolnik ubiega się o płatności rolnośrodowi-skowe z pakietem rolnictwo ekologiczne, by otrzymać dopłaty do upraw lub hodowli ekologicznej, musi wraz z wnioskiem przedłożyć aRiMR kopię zgłoszenia działalności w rolnictwie ekologicznym. jeżeli jest to przestawienie z rolnictwa tradycyjnego na ekologicz-ne, które zazwyczaj trwa 2 do 3 lat, to nakłady rolnika w okresie zmian są wyższe, więc stawki dopłat rol-nośrodowiskowych również są wyższe. Po uzyskaniu certyfikatu wysokość dopłat zmniejsza się.

Źródło: biznes.ekologia.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 21: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

21

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

Ekopojazdy

Pojazdy elektryczne, hybrydowe i auta zasi-lane gazem – czy to jest właśnie przyszłość motoryzacji? Według Instytutu transportu Samochodowego ItS, sektor ten będzie da-lej rosnąć w tempie kilku procent rocznie. czy „zielona motoryzacja” ma przyszłość również w Polsce?

Kilka lat temu Komisja europejska przedstawiła plan działań zachęcający do produkowania i kupowa-nia pojazdów „ekologicznie czystych” i energooszczęd-nych w ramach strategii europa 2020. celem miało być złagodzenie wpływu transportu drogowego na środowisko naturalne i pobudzenie konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego. Strategia dotyczy po-jazdów konwencjonalnych, wyposażonych w typowe silniki spalinowe, pojazdów wykorzystujących paliwa alternatywne, aut elektrycznych i hybrydowych, a także tych, w których stosuje się wodorowe ogniwa paliwo-we emitujące parę wodną. O ile ostatnie rozwiązanie to wciąż odległa rzeczywistość, to na naszych oczach trwa rewolucja istniejących rozwiązań, które przez najbliższe lata będą dominującymi źródłami napędu, zarówno w transporcie indywidualnym, jak i w maso-wym. Popularność różnego rodzaju proekologicznych rozwiązań rośnie na całym świecie. niemniej jednak eksperci przewidują, że jeszcze przez kolejne 20-30 lat paliwa kopalne będą głównym źródłem napędu pojaz-dów, zwłaszcza w transporcie drogowym towarów.

Innym paliwem gazowym, wykorzystywanym w pojazdach jest cnG, charakteryzujące się niższą zawartością węgla. Zaletą tego paliwa jest cena – jest ono tańsze w porównaniu z innymi paliwami węglowo-dorowymi. Szacuje się, że w Polsce liczba zarejestrowa-nych aut tego typu nie przekracza 2,5 tys. Wpływ na to ma choćby brak rozbudowanej sieci stacji tankowania

cnG oraz znaczne koszty instalacji przystosowującej pojazd do zasilania gazem ziemnym.

Rozwiązaniem najkorzystniejszym dla środowiska są auta elektryczne, które w ogóle nie emitują zanie-czyszczeń w trakcie jazdy, choć należy pamiętać, że prąd w warunkach polskich pozyskiwany jest głównie w efek-cie spalania węgla.

napęd elektryczny jako źródło zasilania pojazdu ma szereg zalet. Po pierwsze uniezależnia użytkownika od dostaw i cen paliw ropopochodnych, eliminuje z samo-chodu skrzynię biegów oraz układy odpowiedzialne za rozprowadzanie oleju w silniku. Redukuje emisję szko-dliwych zanieczyszczeń do zera. Silnik elektryczny ma znacznie większą sprawność niż spalinowy. na jego ko-rzyść przemawiają też koszty eksploatacji – przejechanie 100 km to wydatek kilku złotych. Ponadto właściciele aut elektrycznych mogą liczyć na niższe koszty obsługi auta i ubezpieczenia Oc. Przeciwwagą są natomiast: limitowa-na żywotność baterii, które należy wymieniać co kilka lat, ograniczony zasięg, brak rozbudowanej sieci ładowania pojazdów, a także wyższe koszty zakupu, co może prze-kładać się na popularność takich pojazdów w Polsce. W Polsce rynek aut elektrycznych jest dopiero w począt-kowej fazie rozwoju. rocznie rejestrowanych jest tylko 30 pojazdów tego typu. Inaczej sytuacja rysuje się za grani-cą. W niemczech na przykład w 2013 r. zarejestrowano ponad 6050 aut z silnikiem elektrycznym.

Źródło: ekologia.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 22: Forum Opolskiego Biznesu lipiec 2014

22

nr 7 (99) lipiec 2014

ForumO P O L S K I E G O B I Z N E S U