1
4 5 JESIEŃ 2014 JESIEŃ 2014 www.top-gym.pl www.top-gym.pl AKTUALNOŚCI AKTUALNOŚCI Jak oceniacie pobyt w Chicago i or- ganizację Life Fitness Experience Tour? P.P.: Przede wszystkim dzię - kujemy firmie TOP-GYM za taką możliwość, niepowtarzalną okazję wspaniałej wycieczki i poznania wy - jątkowego miasta. Pobyt w Chicago, a w szczególności organizacja całe - go LF Experience Tour bardzo po - zytywnie nas zaskoczyła. Stawano na głowie, by wszyscy uczestnicy, a było nas około 40 osób z całego świata, czuli się świetnie, poznawali się, wymieniali doświadczenia, sko - rzystali w 100 proc. z tego wydarze - nia. Mieliśmy okazję doświadczyć wielu niepowtarzalnych przeżyć – zwiedzania fabryki Life Fitness, wy - kładów dotyczących trendów fitness, nowych technologii wykorzystywa - nych w branży. Laureaci naszego konkursu „Trening czyni Mistrza”, menedżerowie klubu TOP-GYM Sport & Health Club z Radomia Piotr Pawłowski i Łukasz Tuzi- mek, pod koniec lipca uczestni- czyli w Life Fitness Experience Tour w Chicago. Zapytaliśmy ich o wrażenia z wycieczki do USA, która była główną nagrodą w naszym konkursie. Tam, gdzie bije serce Life Fitness… czyli wizyta w fabryce światowego giganta w Chicago Ł.T.: To była część oficjalna. Oprócz tego zapewniono nam mnóstwo atrakcji, jak np. nocną wycieczkę po jeziorze Mi- chigan czy obejrzenie meczu baseballu. Zwiedzaliśmy też kluby fitness. Jakie wrażenie wywarła na Was fabry- ka Life Fitness, w której zobaczyliście, jak powstają nasze maszyny treningo- we? P.P.: Słowo „powstają” nabrało dla nas całkiem nowego znaczenia. Mogliśmy prześledzić wszystkie etapy tego proce- su, od pomysłu do gotowego produktu Life Fitness. Zobaczyliśmy, jak się je ry- suje, buduje modele z różnego materiału i różnej wielkości, testuje na milion róż- nych sposobów, aż wreszcie wykonuje gotowe już elementy. Jesteśmy naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Zaskoczyła nas dbałość o każdy pojedynczy element danej maszyny, mnogość i przejrzystość procedur, testowanie tych maszyn na po- szczególnych etapach spasowania. Ł.T.: Fabryka zrobiła na nas piorunu- jące wrażenie. Dodatkowym smaczkiem było osobiste poznanie prezesa Life Fit- ness Chrisa Clawsona, który przedsta- wił nam historię marki Life Fitness na przestrzeni tych ponad 40 lat jej istnie- nia. To było fascynujące przeżycie. Wspólnie z innymi uczestnikami te- stowaliście najnowsze urządzenia treningowe Life Fitness, które miały premierę w tym roku… Ł.T.: Podzielono nas na grupy, każda ćwiczyła z innym trenerem na innej sta- cji. Pokazano nam niezwykle rozbudo- waną ofertę, adresowaną do wielu grup docelowych, z czego Life Fitness jest teraz bardzo dumny. Mamy nad czym myśleć, planując bliską już rozbudowę naszego klubu. Wspomnieliście o zwiedzaniu ame- rykańskich klubów. Czym różnią się od naszych rodzimych? P.P.: Pod kątem wyposażenia nie różnią się zbytnio, więc nie mamy czego się wstydzić. Różnica tkwi w gabarytach. W Polsce nie ma aż tak gigantycznych obiektów o równie zróżnicowanej ofercie. W Chicago klu- by z kilkoma basenami, barami, bo- iskami do koszykówki, pełnowymiaro- wą bieżnią biegową czy symulatorem gry w golfa to właściwie codzienność. Największy klub, który odwiedziliśmy, ma powierzchnię 40 tysięcy metrów kwadratowych… Ł.T.: Drugą rzeczą, która rzuciła nam się w oczy, jest imponująca liczba ćwiczących. Takiego szturmu klientów życzymy sobie i całej naszej branży. Poza tym mieliśmy okazję przeko- nać się na własne oczy, jak aktywnie Amerykanie spędzają czas wolny. Wi - dok tylu biegaczy, rowerzystów, jeż- dżących na rolkach – po szerokich i jednocześnie mocno zatłoczonych ścieżkach biegowych – nastraja pozy- tywnie. Co najbardziej utkwiło Wam w pa- mięci z pobytu w Chicago? P.P.: Cudownie było pozwiedzać tyle wspaniałych miejsc, stanąć na szczycie najwyższego budynku w USA – Willis Tower i tak ciekawie spędzić czas dzięki Life Fitness i TOP-GYM. Ogromne podziękowania należą się współwłaścicielowi TOP-GYM Wojtko- wi Śmielakowi, który osobiście zadbał, by nam niczego w Chicago nie bra- kowało. Jego obecność była dla nas w wielu momentach bardzo pomocna. Dziękujemy za rozmowę. W lutym tego roku nasza firma ogłosiła konkurs dla klubów wyposażonych przez TOP-GYM w urządzenia Life Fitness oraz Hammer Strength®, w związku z faktem, że to Life Fitness dostarczyła sprzęt do wiosek olimpijskich w Soczi 2014. W konkursie na- leżało nakręcić film treningowy z wykorzy- staniem naszego sprzętu. Nagrodzone filmy do obejrzenia na kanale TopGymPL. Nasz ZWYCIĘZCY konkursu TOP-GYM w USA konkurs „Trening czyni Mistrza” W fabryce Life Fitness Testowanie urządzeń Na meczu baseballu Wycieczka statkiem

Wywiad ze zwycięzcami konkursu Top-Gym

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Wywiad ze zwycięzcami konkursu Top-Gym

4 5

JESIEŃ 2014 JESIEŃ 2014

www.top-gym.pl www.top-gym.pl

AKTUALNOŚCIAKTUALNOŚCI

Jak oceniacie pobyt w Chicago i or-ganizację Life Fitness Experience Tour?

P.P.: – Przede wszystkim dzię-kujemy firmie TOP-GYM za taką możliwość, niepowtarzalną okazję wspaniałej wycieczki i poznania wy-jątkowego miasta. Pobyt w Chicago, a w szczególności organizacja całe-go LF Experience Tour bardzo po-zytywnie nas zaskoczyła. Stawano na głowie, by wszyscy uczestnicy, a było nas około 40 osób z całego świata, czuli się świetnie, poznawali się, wymieniali doświadczenia, sko-rzystali w 100 proc. z tego wydarze-nia. Mieliśmy okazję doświadczyć wielu niepowtarzalnych przeżyć – zwiedzania fabryki Life Fitness, wy-kładów dotyczących trendów fitness, nowych technologii wykorzystywa-nych w branży.

Laureaci naszego konkursu „Trening czyni Mistrza”,

menedżerowie klubu TOP-GYM Sport & Health Club z Radomia Piotr Pawłowski i Łukasz Tuzi-

mek, pod koniec lipca uczestni-czyli w Life Fitness Experience

Tour w Chicago. Zapytaliśmy ich o wrażenia z wycieczki do

USA, która była główną nagrodą w naszym konkursie.

Tam, gdzie bije serce Life Fitness…czyli wizyta w fabryce

światowego giganta w Chicago

Ł.T.: – To była część oficjalna. Oprócz tego zapewniono nam mnóstwo atrakcji, jak np. nocną wycieczkę po jeziorze Mi-chigan czy obejrzenie meczu baseballu. Zwiedzaliśmy też kluby fitness.

Jakie wrażenie wywarła na Was fabry-ka Life Fitness, w której zobaczyliście, jak powstają nasze maszyny treningo-we?

P.P.: – Słowo „powstają” nabrało dla nas całkiem nowego znaczenia. Mogliśmy prześledzić wszystkie etapy tego proce-su, od pomysłu do gotowego produktu Life Fitness. Zobaczyliśmy, jak się je ry-suje, buduje modele z różnego materiału i różnej wielkości, testuje na milion róż-nych sposobów, aż wreszcie wykonuje gotowe już elementy. Jesteśmy naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Zaskoczyła nas dbałość o każdy pojedynczy element danej maszyny, mnogość i przejrzystość

procedur, testowanie tych maszyn na po-szczególnych etapach spasowania. Ł.T.: – Fabryka zrobiła na nas piorunu-jące wrażenie. Dodatkowym smaczkiem było osobiste poznanie prezesa Life Fit-ness Chrisa Clawsona, który przedsta-wił nam historię marki Life Fitness na przestrzeni tych ponad 40 lat jej istnie-nia. To było fascynujące przeżycie.

Wspólnie z innymi uczestnikami te-stowaliście najnowsze urządzenia treningowe Life Fitness, które miały premierę w tym roku…

Ł.T.: – Podzielono nas na grupy, każda ćwiczyła z innym trenerem na innej sta-cji. Pokazano nam niezwykle rozbudo-waną ofertę, adresowaną do wielu grup docelowych, z czego Life Fitness jest teraz bardzo dumny. Mamy nad czym myśleć, planując bliską już rozbudowę naszego klubu.

Wspomnieliście o zwiedzaniu ame-rykańskich klubów. Czym różnią się od naszych rodzimych?

P.P.: – Pod kątem wyposażenia nie różnią się zbytnio, więc nie mamy czego się wstydzić. Różnica tkwi w gabarytach. W Polsce nie ma aż tak gigantycznych obiektów o równie zróżnicowanej ofercie. W Chicago klu-by z kilkoma basenami, barami, bo-iskami do koszykówki, pełnowymiaro-wą bieżnią biegową czy symulatorem gry w golfa to właściwie codzienność. Największy klub, który odwiedziliśmy, ma powierzchnię 40 tysięcy metrów kwadratowych… Ł.T.: – Drugą rzeczą, która rzuciła nam się w oczy, jest imponująca liczba ćwiczących. Takiego szturmu klientów życzymy sobie i całej naszej branży. Poza tym mieliśmy okazję przeko-nać się na własne oczy, jak aktywnie

Amerykanie spędzają czas wolny. Wi-dok tylu biegaczy, rowerzystów, jeż-dżących na rolkach – po szerokich i jednocześnie mocno zatłoczonych ścieżkach biegowych – nastraja pozy-tywnie.

Co najbardziej utkwiło Wam w pa-mięci z pobytu w Chicago?

P.P.: – Cudownie było pozwiedzać tyle wspaniałych miejsc, stanąć na szczycie najwyższego budynku w USA – Willis Tower i tak ciekawie spędzić czas dzięki Life Fitness i TOP-GYM. Ogromne podziękowania należą się współwłaścicielowi TOP-GYM Wojtko-wi Śmielakowi, który osobiście zadbał, by nam niczego w Chicago nie bra-kowało. Jego obecność była dla nas w wielu momentach bardzo pomocna.

Dziękujemy za rozmowę.

W lutym tego roku nasza firma ogłosiła konkurs dla klubów wyposażonych przez TOP-GYM w urządzenia Life Fitness oraz Hammer Strength®, w związku z faktem, że to Life Fitness dostarczyła sprzęt do wiosek olimpijskich w Soczi 2014. W konkursie na-leżało nakręcić film treningowy z wykorzy-staniem naszego sprzętu. Nagrodzone filmy do obejrzenia na kanale ...........TopGymPL.

Nasz

ZWYCIĘZCY konkursu

TOP-GYM w USAkonkurs„Trening czyni Mistrza”

W fabryce Life Fitness

Testowanie urządzeń

Na meczu baseballuWycieczka statkiem