20
– Od kiedy dzia³a Ridgewoodteka – Polonijny Klub Ksi¹¿ki i jak przy- j¹³ siê ten pomys³ wœród Polaków? 13 stycznia Ridgewoodteka œwiêtuje pierwszy rok dzia³alnoœci. Z perspektywy czasu, pomys³, by spotykaæ siê ca³kiem dobrowolnie i rozmawiaæ o literaturze, wydaje mi siê jeszcze bardziej ekstrawa- gancki ni¿ na pocz¹tku. W koñcu tyle siê mówi o odpornoœci Polaków na s³owo pi- sane, niechêci do lektury, wtórnym analfa- betyzmie… tymczasem pierwsze spotka- nie udowodni³o, ¿e wœród Polonii jest ca³- kiem du¿a grupa „ksi¹¿koholików”, którzy – dziêki Ridgewoodtece – przestali byæ anonimowi. Co wiêcej – znaleŸli grupê li- terackiego wsparcia. I teraz, w co drugi wtorek, mog¹ dyskutowaæ na tematy, któ- re ich interesuj¹, a które, niestety, coraz rzadziej s¹ poruszane podczas spotkañ to- warzyskich, rodzinnych czy zawodowych. Bo kto dzisiaj rozmawia o ksi¹¿kach? Dla- tego klub, si³¹ rzeczy, ma charakter kame- ralny i – w jakimœ sensie – elitarny. Czêsto s³yszê pytanie: ile osób przycho- dzi na spotkania, i kiedy odpowiadam, ¿e zwykle oko³o 15-20 osób, widzê, ¿e ta liczba nie robi na rozmówcy wielkiego wra¿enia. A ja myœlê, ¿e to jest niesamo- wite osi¹gniêcie! Zebraæ kilkanaœcie osób, które regularnie przyje¿d¿aj¹, czêsto z da- leka, by usi¹œæ przy stole i gadaæ o litera- turze. Nie chcê, ¿eby to zabrzmia³o aro- gancko, ale frekwencja nie zawsze jest wyznacznikiem jakoœci. Zak³adaj¹c Rid- gewoodtekê chcia³am przede wszystkim stworzyæ miejsce zrzeszaj¹ce osoby o po- dobnej wra¿liwoœci, stawiaj¹ce sobie inte- lektualne wyzwania, otwarte, z pasj¹. I tak siê sta³o – mam na myœli grupê tzw. sta- ³ych cz³onków klubu. Ale nasze spotkania s¹ otwarte dla publicznoœci, wiêc w³aœci- wie za ka¿dym razem pojawiaj¹ siê nowe osoby. Jedne wpadaj¹ na chwilê, bo akurat zainteresowa³ je temat, albo chcia³y sprawdziæ, czy taka formu³a im odpowia- da. Inne – z braku czasu – chodz¹ „w krat- kê”, s¹ czytelnicy, którzy uczestnicz¹ tyl- ko w spotkaniach z autorami, wiêc rotacja jest du¿a, ale œrednio w ka¿dym wieczorze bierze udzia³ kilkanaœcie osób. Jakie osoby przychodz¹ na wasze spotkania, czy s¹ równie¿ ludzie m³odzi, czy raczej dominuj¹ osoby w œrednim wieku i starsze? Hmmm… trzeba by najpierw zdefinio- waæ pojêcie „w œrednim wieku”, bo zdaje siê, ¿e w Nowym Jorku ta granica jest tro- chê przesuniêta i 40-latków uwa¿a siê tutaj za m³odych (œmiech). NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 1115 (1415) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 16 STYCZNIA 2016 Wo³anie o polskie lobby – str. 3 Afera faœmowa w stronê epilogu – str. 5 Komisja Europejska patrzy na Polskê – str.7 Nasz Marsza³ek w Rio – str. 10 Obraz Gersona w Instytucie Pi³sudskiego – str. 11 Szpilka na Greenpoincie: Zrobiê to dla Polski str.13 PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Rozmowa z pomys³odawczyni¹ i szefow¹ Polonijnego Klubu Ksi¹¿ki Ridgewoodteka Weronik¹ Kwiatkowsk¹ . Weronika Kwiatkowska prowadzi na Ridgewood grupê literackiego wsparcia. Ridgewoodteka, czyli joga dla mózgu 6 Czy wypada, by g³ównym motywem po- ¿egnalnego orêdzia by³a polemika z Donal- dem Trumpem? Widocznie Obama uzna³, ¿e republikañski pretendent do nominacji partii w wyborach prezydenckich stanowi powa¿ne zagro¿enie dla Ameryki „Musimy odrzuciæ ka¿d¹ politykê, która bierze na celownik lu- dzi z powodu ich rasy lub religii. To nie jest sprawa poprawnoœci politycznej. To sprawa zrozumienia, co nas czyni silnymi. Œwiat nas szanuje nie tylko z powodu naszego arsena³u. Szanuje nas za ró¿norodnoœæ i otwartoœæ i za sposób szanowania ka¿dej wiary.” Prezy- dent pyta³ dramatycznie: „czy odpowiemy na zmiany w naszych czasach ze strachem, zamykaj¹c siê w sobie jako naród, i zwraca- j¹c jeden przeciwko drugiemu jako ludzie?” Obama musia³ przyznaæ, ¿e w czasie jego prezydentury pog³êbi³y siê podzia³y miêdzy obu partiami, choæ naiwnie obiecywa³ na po- cz¹tku pierwszej kadencji, ¿e po³o¿y temu kres. Ogólnikowo wspomnia³ o potrzebnych w tym celu reformach. Trzeba skoñczyæ z praktyk¹ takiego zakreœlania granic okrê- gów wyborczych, by zapewniæ przewagê ja- kiejœ partii – bo w takim wypadku to kongres- meni wybieraj¹ sobie wyborców a powinno byæ odwrotnie. W rezultacie Kongres nie wy- ra¿a woli wiêkszoœci Amerykanów. Trzeba tak¿e skoñczyæ z nieprzyzwoitym wp³ywem wielkich pieniêdzy na kampanie wyborcze. Oraz u³atwiæ obywatelom branie udzia³u w wyborach. Prezydent zdaje sobie sprawê, ¿e obec- na kampania wyborcza mo¿e mieæ katastrofal- ne skutki, je¿eli wyœcig do Bia³ego Domu wy- gra nieodpowiedzialny Trump. Na korzyœæ te- go demagoga dzia³a brak zaufania ludzi do in- stytucji, pesymizm na temat przysz³oœci kraju i oburzenie na nierównoœci gospodarcze. Obamy prawie po¿egnanie 8 Orêdzie o stanie pañstwa, które prezydent Barack Obama wyg³osi³ tradycyjnie w drugi wtorek stycznia by³o rodzajem po¿egnania z urzêdem oraz przestrog¹ dla obywateli, aby nie wybrali na jego na- stêpcê Donalda Trumpa, jednak nazwisko twardego miliardera nie pa- d³o ani razu. Prezydent Barack Obama po raz ostatni wyg³osi³ orêdzie o stanie pañstwa.

Kurier Plus - 16 stycznia 2016

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

– Od kiedy dzia³a Ridgewoodteka– Polonijny Klub Ksi¹¿ki i jak przy-j¹³ siê ten pomys³ wœród Polaków?

13 stycznia Ridgewoodteka œwiêtujepierwszy rok dzia³alnoœci. Z perspektywyczasu, pomys³, by spotykaæ siê ca³kiemdobrowolnie i rozmawiaæ o literaturze,wydaje mi siê jeszcze bardziej ekstrawa-gancki ni¿ na pocz¹tku. W koñcu tyle siêmówi o odpornoœci Polaków na s³owo pi-sane, niechêci do lektury, wtórnym analfa-betyzmie… tymczasem pierwsze spotka-nie udowodni³o, ¿e wœród Polonii jest ca³-kiem du¿a grupa „ksi¹¿koholików”, którzy– dziêki Ridgewoodtece – przestali byæanonimowi. Co wiêcej – znaleŸli grupê li-terackiego wsparcia. I teraz, w co drugiwtorek, mog¹ dyskutowaæ na tematy, któ-re ich interesuj¹, a które, niestety, corazrzadziej s¹ poruszane podczas spotkañ to-warzyskich, rodzinnych czy zawodowych.Bo kto dzisiaj rozmawia o ksi¹¿kach? Dla-tego klub, si³¹ rzeczy, ma charakter kame-ralny i – w jakimœ sensie – elitarny.

Czêsto s³yszê pytanie: ile osób przycho-dzi na spotkania, i kiedy odpowiadam, ¿ezwykle oko³o 15-20 osób, widzê, ¿e taliczba nie robi na rozmówcy wielkiegowra¿enia. A ja myœlê, ¿e to jest niesamo-wite osi¹gniêcie! Zebraæ kilkanaœcie osób,które regularnie przyje¿d¿aj¹, czêsto z da-

leka, by usi¹œæ przy stole i gadaæ o litera-turze. Nie chcê, ¿eby to zabrzmia³o aro-gancko, ale frekwencja nie zawsze jestwyznacznikiem jakoœci. Zak³adaj¹c Rid-gewoodtekê chcia³am przede wszystkimstworzyæ miejsce zrzeszaj¹ce osoby o po-dobnej wra¿liwoœci, stawiaj¹ce sobie inte-lektualne wyzwania, otwarte, z pasj¹. I taksiê sta³o – mam na myœli grupê tzw. sta-³ych cz³onków klubu. Ale nasze spotkanias¹ otwarte dla publicznoœci, wiêc w³aœci-wie za ka¿dym razem pojawiaj¹ siê noweosoby. Jedne wpadaj¹ na chwilê, bo akuratzainteresowa³ je temat, albo chcia³ysprawdziæ, czy taka formu³a im odpowia-da. Inne – z braku czasu – chodz¹ „w krat-kê”, s¹ czytelnicy, którzy uczestnicz¹ tyl-ko w spotkaniach z autorami, wiêc rotacjajest du¿a, ale œrednio w ka¿dym wieczorzebierze udzia³ kilkanaœcie osób.

Jakie osoby przychodz¹ na waszespotkania, czy s¹ równie¿ ludziem³odzi, czy raczej dominuj¹ osobyw œrednim wieku i starsze?

Hmmm… trzeba by najpierw zdefinio-waæ pojêcie „w œrednim wieku”, bo zdajesiê, ¿e w Nowym Jorku ta granica jest tro-chê przesuniêta i 40-latków uwa¿a siê tutajza m³odych (œmiech).

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 1115 (1415) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 16 STYCZNIA 2016

➭ Wo³anie o polskie lobby – str. 3 ➭ Afera faœmowa w stronê epilogu – str. 5➭ Komisja Europejska patrzy na Polskê – str.7➭ Nasz Marsza³ek w Rio – str. 10➭ Obraz Gersona w Instytucie Pi³sudskiego – str. 11➭ Szpilka na Greenpoincie: Zrobiê to dla Polski – str.13

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

Rozmowa z pomys³odawczyni¹ i szefow¹ Polonijnego KlubuKsi¹¿ki Ridgewoodteka Weronik¹ Kwiatkowsk¹ .

u Weronika Kwiatkowska prowadzi na Ridgewood grupê literackiego wsparcia.

Ridgewoodteka, czyli joga dla mózgu

➭ 6

Adam Sawicki

Czy wypada, by g³ównym motywem po-¿egnalnego orêdzia by³a polemika z Donal-dem Trumpem? Widocznie Obama uzna³, ¿erepublikañski pretendent do nominacji partiiw wyborach prezydenckich stanowi powa¿nezagro¿enie dla Ameryki „Musimy odrzuciæka¿d¹ politykê, która bierze na celownik lu-dzi z powodu ich rasy lub religii. To nie jestsprawa poprawnoœci politycznej. To sprawazrozumienia, co nas czyni silnymi. Œwiat nasszanuje nie tylko z powodu naszego arsena³u.Szanuje nas za ró¿norodnoœæ i otwartoœæi za sposób szanowania ka¿dej wiary.” Prezy-dent pyta³ dramatycznie: „czy odpowiemyna zmiany w naszych czasach ze strachem,zamykaj¹c siê w sobie jako naród, i zwraca-j¹c jeden przeciwko drugiemu jako ludzie?”

Obama musia³ przyznaæ, ¿e w czasie jegoprezydentury pog³êbi³y siê podzia³y miêdzyobu partiami, choæ naiwnie obiecywa³ na po-

cz¹tku pierwszej kadencji, ¿e po³o¿y temukres. Ogólnikowo wspomnia³ o potrzebnychw tym celu reformach. Trzeba skoñczyæz praktyk¹ takiego zakreœlania granic okrê-gów wyborczych, by zapewniæ przewagê ja-kiejœ partii – bo w takim wypadku to kongres-meni wybieraj¹ sobie wyborców a powinnobyæ odwrotnie. W rezultacie Kongres nie wy-ra¿a woli wiêkszoœci Amerykanów. Trzebatak¿e skoñczyæ z nieprzyzwoitym wp³ywemwielkich pieniêdzy na kampanie wyborcze.Oraz u³atwiæ obywatelom branie udzia³uw wyborach.

Prezydent zdaje sobie sprawê, ¿e obec-na kampania wyborcza mo¿e mieæ katastrofal-ne skutki, je¿eli wyœcig do Bia³ego Domu wy-gra nieodpowiedzialny Trump. Na korzyœæ te-go demagoga dzia³a brak zaufania ludzi do in-stytucji, pesymizm na temat przysz³oœci krajui oburzenie na nierównoœci gospodarcze.

Obamy prawie po¿egnanie

➭ 8

Orêdzie o stanie pañstwa, które prezydent Barack Obama wyg³osi³tradycyjnie w drugi wtorek stycznia by³o rodzajem po¿egnaniaz urzêdem oraz przestrog¹ dla obywateli, aby nie wybrali na jego na-stêpcê Donalda Trumpa, jednak nazwisko twardego miliardera nie pa-d³o ani razu.

u Prezydent Barack Obama po raz ostatni wyg³osi³ orêdzie o stanie pañstwa.

Page 2: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com2

Page 3: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 3

redaktor naczelnyZofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³pracaIzabela Barry, Andrzej Józef D¹browski,

Agata Galanis, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska,

Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z PolskiJan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografiaZosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowyMarek Rygielski

wydawcyJohn Tapper

Zofia Doktorowicz-K³opotowskaAdam Mattauszek

Kurier Plus, Inc.Adres: 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140E-mail: [email protected]: http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

Premier uspokaja nastrojeBeata Szyd³o wypowiedzia³a siê w sprawieprocedury, jak¹ podjê³a Komisja Europejskawobec Polski, dotycz¹cej ochrony pañstwa pra-wa. Premier zapewni³a, ¿e Polska jest od d³u¿-szego czasu w dialogu z Komisj¹ Europejsk¹.Zadelarowa³a te¿, ¿e weŸmie udzia³ w posiedze-niu Parlamentu Europejskiego (19 stycznia),gdzie osobiœcie przedstawi stanowisko Polski.

S³u¿by MSW inwigilowa³y dziennikarzyZbigiew Mak, komendant g³ówny policji, zleci³audyt grupy opracowuj¹cej tzw. aferê taœmow¹(pods³uchiwano wtedy prominentnych polity-ków w restauracji Sowa i Przyjaciele). Audytwykaza³, ¿e s³u¿by podleg³e MSW, œciœle Bar-t³omiejowi Sienkiewiczowi, inwigilowa³y dzien-nikarzy, którzy aferê ujawnili. Nielegalnie pod-s³uchiwano ich rozmowy telefoniczne, przegl¹-dano maile i bilingi. Sienkiewicz zaprzeczaswemu udzia³owi w tej sprawie.

Zgodnie z zapowiedziamiJak poinformowa³ szef Ministerstwa Obro-ny Narodowej Antoni Macierewicz CentrumEksperckie Kontrwywiadu NATO, rozpoczniedzia³alnoœæ zgodnie z zapowiedziami, czyliw po³owie roku. W grudniu Macierewicz od-wo³a³ dotychczasowe kierownictwo Centrumi powo³a³ nowe.

Komisja Europejska wobec PolskiW Brukseli podjêto decyzjê o wszczêciu wo-bec Polski pierwszego etapu procedury do-tycz¹cej ochrony pañstwa prawa. Wi¹¿e siêto z nieprzychylnymi artyku³ami czêœci pol-skiej prasy opozycyjnej i zachodniej na te-mat wdra¿ania reform w Polsce przez Prawoi Sprawiedliwoœæ.

Ostatnie orêdzie ObamyStany Zjednoczone to najpotê¿niejszy krajna œwiecie. Kropka. – powiedzia³ prezydentBarack Obama w ostatnim orêdziu wyg³o-szonym do swoich rodaków. Skwitowa³w ten spoosób opinie o s³abn¹cej Ameryce.W polityce zagranicznej za priorytet uzna³walkê z Pañstwem Islamskim i Al-Kaid¹.

Bombowy atak w TurcjiW turystycznej dzielnicy Stambu³u mia³miejsce samobójczy zamach. Zginê³ow nim 10 osób, 15 jest rannych. Ofiaryœmiertelne to obcokrajowcy, g³ównie Niem-cy. Zamachowiec-samobójca pochodzi³ naj-prawdopodobniej z Syrii.

Z³apano narkotykowego baronaMeksykañscy komandosi zaatakowali rezy-dencjê narkotykowego „barona” El Chapo--Guzmana. Schwytano przestêpcê zabijaj¹cpiêciu ochroniarzy. Guzman uciek³ z wiêzie-nia pó³ roku temu. By³ jednym z najbardziejposzukiwanych przestêpców na œwiecie.„Organizowa³” 25 procent rynku narkoty-ków, które pojawia³y siê na terenie USA.

UchodŸcy atakowali SzwedkiPo ujawnieniu napaœci uchodŸców na ko-biety w Niemczech szwedzkie media ujawni-³y, ¿e do podobnych incydentów dosz³opodczas letniego festiwalu w Sztokholmie.Aresztowano wówczas oko³o 200 emigran-tów pochodz¹cych z Syrii i Afryki. Policjapróbowa³a zatuszowaæ sprawê, która wysz³ana œwiat³o dzienne dopiero po pó³ roku.

 ŒWIAT

 POLSKA

Ma³o kto nie zgodzi³by siê ze stwier-dzeniem, ¿e by zdzia³aæ coœ w Ame-ryce trzeba mieæ silne lobby.

Rozumie to znakomicie Izrael, rozu-miej¹ inne pañstwa, na co dzieñ walcz¹-ce o swoje w Waszyngtonie. Polska mi-mo licznej Polonii swojego lobby nie ma.Mamy ca³kiem sporo ró¿nych organiza-cji, mamy przyk³ady Polaków, którzyosi¹gnêli sukces, nie jesteœmy te¿ grup¹etniczn¹ nale¿¹c¹ do najbiedniejszych.Wszystko to nie przek³ada siê jednakna znaczenie Polonii, a wp³yw Polskina kszta³t polityki amerykañskiej jestznikomy, by nie powiedzieæ ¿aden.

Powstaje zatem pytanie. Czy mo¿na tozmieniæ, a jeœli tak, to w jaki sposób? Comusia³oby siê staæ, by g³os Polski i Polo-nii by³ w Ameryce bardziej s³yszalny?

Sprawa pierwsza to realna ocena stanufaktycznego.

Z g³osem Polonii liczy siê ma³o ktoprzede wszystkim z tego powodu, ¿e Po-lacy w zbyt ma³ym stopniu bior¹ udzia³w procesach demokratycznych. Dotyczyto zarówno spraw amerykañskich jaki polskich.

Ze statystyk wynika, ¿e mimo ca³egoszumu wokó³ ostatnich wyborów prezy-denckich i parlamentarnych w Polsce,w Stanach Zjednoczonych g³osowa³ zni-komy procent uprawnionych. Tylkow nowojorskim okrêgu konsularnymmieszka co najmniej 100 tys. Polaków

z wa¿nymi polskimi paszportami. Tym-czasem ogólnie, w ca³ych Stanach,w wyborach do parlamentu oddano 25tys. g³osów, które w morzu ponad 15 mlnoddanych w Polsce, ¿adnego znaczenianie mia³y. Podobnie by³o we wczeœniej-szych wyborach prezydenckich.

W g³osowaniach amerykañskich jestjeszcze gorzej, ale zostawmy na razie têsprawê na boku, bo jest nieco bardziejskomplikowana.

Po pierwsze wiêc trzeba uœwiadomiæsobie niemal zupe³ny brak znaczenia g³o-su Polonii amerykañskiej, a nie, tak jakczeœæ polonijnej prasy, pisaæ o „wa¿nymg³osie Polonii” i „du¿ym zainteresowa-niu” wyborami. Utrzymywanie takichmitów jest szkodliwe, gdy¿ pozwala wie-lu z nas osi¹œæ na laurach i cieszyæ siêstatusem swojej urojonej wa¿noœci.

Po drugie trzeba jasno okreœliæ cele. Wielu czytaj¹cych ten artyku³ zgodzi

siê zapewne, ¿e jednym z wa¿niejszychtakich celów nie jest wcale zniesieniewiz, o którym niepotrzebnie mówi siêdziœ tak du¿o, ale zwiêkszenie amerykañ-skiej obecnoœci wojskowej w Polsce.Czy jednak ktoœ z przedstawicieli Poloniiw USA o to walczy? Czy jest jakaœ orga-nizacja, która przekonywa³aby Ameryka-nów jak jest to wa¿ne? Czy odby³a siêchoæby jedna konferencja, jedno semina-rium eksperckie, na którym wyjaœnionoby polski punkt widzenia? Wszyscy wie-my, ¿e nie.

Zwiêkszenie amerykañskiej obecnoœciwojskowej w Polsce to cel byæ mo¿e naj-wa¿niejszy, ale s¹ tak¿e inne. Na przy-k³ad sta³a walka o polski interes narodo-wy.

Nie chodzi tu bynajmniej o taki czyinny protest w sprawie nieszczêsnegosformu³owania „polskie obozy koncen-tracyjne”. Z tym akurat radzimy sobieca³kiem nieŸle. Chodzi o sta³e przedsta-wianie polskich spraw, o trafianie z nimido amerykañskich polityków, o ich obec-noœæ w tutejszej dyskusji.

Nie ma dziœ polonijnej organizacji,która podjê³aby siê takich zadañ. Nie manikogo, kto potrafi³by zalaæ amerykañ-skich polityków analizami, pisaæ o rosyj-skim zagro¿eniu, wyjaœniaæ sk¹d taka,a nie inna polityka polskiego rz¹du. S³o-wem nie ma polskiego lobby.

By coœ w Ameryce znaczyæ taki lob-bing, naturalnie ze wsparciem ze stronyPolski, powstaæ musi. Musi powstaæ twórca³kiem nowy, który bêdzie dzia³a³w sposób nowoczesny i siêgnie po nie-wykorzystane dot¹d zasoby. Ludzi m³o-dych, Polaków lub Amerykanów polskie-go pochodzenia, zakorzenionych ju¿w Ameryce i znaj¹cych realia. Takich lu-dzi mamy, jednak ¿adna z istniej¹cychpolonijnych organizacji ich do siebie nieprzyci¹ga i raczej nie przyci¹gnie.

Prezydent Andrzej Duda odwiedzaj¹ckilka miesiêcy temu Greenpoint mówi³,¿e nie bêdzie poucza³, przekonywa³, ¿echce s³uchaæ g³osu Polonii. Wykorzystaj-my tê deklaracjê. Wykorzystajmy mo-ment, kiedy mamy w Polsce przychylne-go nam prezydenta i przychylny rz¹d.

Wyst¹pmy z inicjatyw¹ stworzeniapolskiego lobbingu w USA. To krok,który wzmocni Poloniê i wzmocni Pol-skê.

Do tego tematu bêdziemy wracaæw kolejnych numerach Kuriera Plus.Czytelników zachêcamy do dyskusji.

Tomasz Bagnowski

Wo³anie o polski lobbing

Rodacy! Nagonka na naszego nowego Prezy-

denta, wybranego przez nas w demo-kratycznych wyborach, nagonka na no-wy rz¹d, który chce zabraæ banksteromi daæ Polakom, to przygotowanie pro-

pagandowe pod zamach stanu lub obc¹interwencje. Myœmy wybrali prezyden-ta Dudê, myœmy wybrali PiS, aby dlanas odzyska³ Polskê. Nie dajmy sobietego tak trudnego, tak d³ugo oczekiwa-

nego zwyciêstwa teraz wyrwaæ.

Wzywamy do wyra¿enia Waszegopoparcia dla rz¹du Rzeczypospolitej

Polskiej w niedzielê, 17 stycznia,o godzinie 3 PM pod ONZ,

na 1 Alei i 48 Ulicy.

Nie pozwolimy na zamach stanuw Polsce! Precz z komun¹!Z Panem Bogiem Parafianie

od œw. Macieja,Queens, Solidarni2010NY/NJ

W naszym œwi¹tecznym konkursiebony w wysokoœci 50 dol. wygrali:Oliwia Katan, Frank OstafinMonika ModzelewskiWygranych prosimy o kontaktz redakcj¹: (718) 389.3018

Page 4: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Bracia: Ró¿-ne s¹ dary ³aski,lecz ten samDuch; ró¿ne te¿s¹ rodzaje po-s³ugiwania, alejeden Pan; ró¿-ne s¹ wreszciedzia³ania, leczten sam Bóg,

sprawca wszystkiego we wszystkim.Wszystkim zaœ objawia siê Duch dlawspólnego dobra. Jednemu dany jestprzez Ducha dar m¹droœci s³owa, drugie-mu umiejêtnoœæ poznawania wed³ug tegosamego Ducha, innemu jeszcze dar wiaryw tym¿e Duchu, innemu ³aska uzdrawia-nia przez tego samego Ducha, innemu darczynienia cudów, innemu proroctwo, in-nemu rozpoznawanie duchów, innemu darjêzyków i wreszcie innemu ³aska t³uma-czenia jêzyków. Wszystko zaœ sprawia je-den i ten sam Duch, udzielaj¹c ka¿demutak, jak chce.

1 Kor 12,4-11

Tytu³ tych rozwa¿añ by³ mottem pol-skich misjonarzy – mêczenników: Zbi-gniewa Strza³kowskigo i Micha³a To-maszka. Pod tym samym tytu³em zreali-zowano o nich film. Ojcowie franciszka-nie zginêli w 1991 roku w Peru z r¹k ter-rorystów organizacji Œwietlisty Szlak.W sierpniu tego samego roku rz¹d Peruprzyzna³ poœmiertnie ojcom Micha³owii Zbigniewowi najwy¿sze odznaczeniepañstwowe: Wielki Order Oficerski „ElSol del Perú” (S³oñce Peru). Jednak naj-wa¿niejsze „odznaczenie” otrzymali 5grudnia 2015 r. w czasie uroczystoœci be-atyfikacyjnych, które mia³y miejscena stadionie w Chimbote w Peru. Zostaliog³oszeni b³ogos³awionymi. Tê godnoœæotrzymujemy z r¹k samego Boga, a Ko-œció³ po dok³adnym zbadaniu ca³ej sprawytylko og³asza swoim autorytetem, ¿e b³o-gos³awieni na drodze œwiêtego i nieskala-nego ¿ycia osi¹gnêli zbawienie, osi¹gnêliniebo, nagrodê samego Boga.

Franciszkanie wyjechali do Peru w li-stopadzie 1988 roku. Decyduj¹c siêna wyjazd zdawali sobie sprawê w jaktrudnych i niebezpiecznych warunkachbêd¹ g³osiæ Ewangeliê. Przed wyjazdemna misjê ojciec Micha³ powiedzia³: „Jeœlitrzeba bêdzie z³o¿yæ ofiarê ¿ycia, to niebêdê siê waha³”. Swoj¹ misjê prowadziliw Pariacoto, andyjskiej wiosce bez elek-trycznoœci i bie¿¹cej wody. Gdy do niejdotarli, by³ tam jedynie prowizorycznykoœció³. Wieœæ o przybyciu oczekiwanychmisjonarzy szybko roznios³a siê po okoli-cy. Wierni z wielk¹ gorliwoœci¹ i zapa³empomagali przy remoncie œwi¹tyni i para-fialnego domu. Franciszkanie troszczylisiê o zdrowie parafian, pracowali z dzieæ-mi i m³odzie¿¹, g³osili katechezê. Tak by-³o do 9 sierpnia 1991 r.. W tym dniupo Mszy œw. ojcowie franciszkanie mielizaplanowane spotkanie z m³odzie¿¹. Tospotkanie ju¿ siê nie odby³o.

Przed œwi¹tyni¹ czekali na misjonarzyterroryœci z organizacji Œwietlisty Szlak.Zwi¹zali oni rêce zakonnikom i wywieŸliz wioski. Cia³a misjonarzy znaleziono kil-ka kilometrów od Pariacoto. Zamordowa-no ich na podstawie aktu oskar¿enia, któ-ry brzmia³: „Za podjudzanie przeciwkorewolucji modlitw¹ ró¿añcow¹, kultemœwiêtych, msz¹ œw. i Bibli¹. Za ok³amy-wanie ludu Ewangeli¹ i Bibli¹, bo wszyst-

ko to s¹ k³amstwa. Religia jest opium dlaludu. Za g³oszenie pokoju. Kto to czyni,musi umrzeæ”.

Mimo m³odego wieku i tragicznejœmierci nikt nie mo¿e powiedzieæ, ¿e cidwaj zakonnicy zmarnowali ¿ycie. Wrêczprzeciwnie, wykorzystali je najpiêkniej,jak jest to mo¿liwe. Realizowali swoje po-wo³anie, wype³niaj¹c w Koœciele jedn¹z licznych pos³ug, o jakich pisze œw. Pa-we³ w Liœcie do Koryntian: „Ró¿ne s¹ da-ry ³aski, lecz ten sam Duch; ró¿ne te¿ s¹rodzaje pos³ugiwania, ale jeden Pan; ró¿-ne s¹ wreszcie dzia³ania, lecz ten samBóg, sprawca wszystkiego we wszyst-kim”. W tym samym Liœcie czytamy:„Podobnie jak jedno jest cia³o, choæ sk³a-da siê z wielu cz³onków, a wszystkiecz³onki cia³a, mimo i¿ s¹ liczne, stanowi¹jedno cia³o, tak jest i z Chrystusem.Wszyscyœmy bowiem w jednym Duchuzostali ochrzczeni, aby stanowiæ jednoCia³o”. Tê myœl kontynuuje KatechizmKoœcio³a Katolickiego: „Kiedy uczniowieJezusa zostali pozbawieni Jego widzialnejobecnoœci, Jezus nie zostawi³ ich jednaksierotami. Obieca³ pozostaæ z nimi a¿do koñca czasów i pos³a³ im swego Du-cha. Komunia z Jezusem sta³a siê przez tow jakiœ sposób jeszcze bardziej intensyw-na. ‘Udzielaj¹c bowiem Ducha swego,braci swoich, powo³anych ze wszystkichnarodów, ustanowi³ w sposób mistycznyjako cia³o swoje”. Przez chrzest zostali-œmy w³¹czeni w mistyczne Cia³o Chrystu-sa, Jego Koœció³. Bóg udziela nam ró¿-nych darów, abyœmy s³u¿¹c nimi uboga-cali wspólnotê wiary.

W œwietle powy¿szej nauki pytanie,które nieraz przewija siê w rozmowach:kto jest wa¿ny, wa¿niejszy, a kto najwa¿-niejszy w Koœciele jest pytaniem typu;które oko jest wa¿niejsze prawe, czy lewe?Obydwa s¹ tak samo wa¿ne i gdy razemspogl¹daj¹ na œwiat, obraz który docierado nas jest pe³niejszy. Obraz ten siê zama-zuje, gdy jedno z oczu jest chore, czy te¿obydwa. Jeœli mamy mówiæ o wa¿noœcicz³onków Koœcio³a, to konieczne musimyzastosowaæ kryterium, o którym pisze œw.Pawe³ w Liœcie do Koryntian. Tym kryte-rium jest otwarcie siê na dzia³anie Duchaœw., przyjêcie Go i przyzwolenie, aby kie-

4

„¯ycia nie mo¿na zmarnowaæ”

rowa³ naszym ¿yciem i naszymi czynami.Jeœli jesteœ owiany Duchem Œwiêtym, tojesteœ wielki w tym Koœciele, bo ju¿ tuna ziemi widaæ na twojej g³owie najwa¿-niejsz¹ koronê, koronê œwiêtoœci, któr¹otrzymali wczeœniej wspomniani mêczen-nicy. Ta korona jest wa¿niejsza ni¿ tiarapapieska, której dziêki Bogu dzisiaj papie-¿e ju¿ nie u¿ywaj¹. Zrezygnowa³ z niej pa-pie¿ Pawe³ VI, który po uroczystej ekume-nicznej Mszy œwiêtej z³o¿y³ j¹ na o³tarzu.Zosta³a ona nastêpnie zlicytowana na au-kcji w USA i sprzedana. Pieni¹dze za ni¹otrzymane przeznaczono na cele charyta-tywne. Korona œwiêtoœci, to nie tylko wy-gl¹danie szczêœliwej wiecznoœci, to tak¿ewielkoœæ, która z mi³oœci¹ wychodzi na-przeciw ludzkiej nêdzy zarówno duchowejjak i materialnej. Czynili to b³ogos³awienio. Micha³ i o. Zbigniew wœród ubogich Pe-ruwiañczyków. A zatem w Koœciele jesteœwielki i wa¿ny na tyle na ile nape³nisz siêDuchem Œwiêtym i Nim ¿yjesz. Wszelkainna wielkoœæ to pawie pióra na pustej g³o-wie.

W Ewangelii na dzisiejsz¹ niedzielêodnajdziemy pewne wskazówki, jakotworzyæ serce na Ducha Œwiêtego i Nim¿yæ. W Kanie Galilejskiej odbywa³o siêwesele, na które nowo¿eñcy zaprosili Je-zusa i Jego Matkê. Weseln¹ radoœæ nowo-¿eñców zm¹ci³a prozaiczna sytuacja. Za-brak³o wina. Zapewne nie chodzi³o tuo samo wino, ale fakt, ¿e nowo¿eñcy za-prosili goœci, a nie przygotowali siê odpo-wiednio do tego. Co za wstyd. Prawdopo-dobnie Jezus zauwa¿y³ tê niezrêczn¹ sytu-acjê nowo¿eñców, ale zapewne chcia³,aby Jego ³aska dotknê³a ich za wstawien-nictwem Jego Matki. Ale niewykluczonete¿, ¿e to wra¿liwe matczyne serce do-strzeg³o tê trudn¹ sytuacjê. Maryja powie-dzia³a do Jezusa: „Nie maj¹ ju¿ wina”.Na co us³ysza³a zaskakuj¹c¹ odpowiedŸ:„Czy¿ to moja lub Twoja sprawa, Niewia-sto?”. To nie zniechêci³o Maryi. G³êbokoufa, ¿e Chrystus za jej wstawiennictwemuratuje radoœæ weseln¹ nowo¿eñców. Po-wiedzia³a do s³ug: „Zróbcie wszystko, co-kolwiek wam powie”. Jezus kaza³ nape³-niæ st¹gwie kamienne wod¹ i przemieni³wodê w wino. To by³ pierwszy cud Jezusaw sprawach zwyk³ych, codziennych,a trzy lata póŸniej bêdzie mia³ miejsce

najwa¿niejszy cud, cud zmartwychwsta-nia, w mocy którego mo¿emy najpiêkniejprze¿yæ ¿ycie i zyskaæ koronê œwiêtoœci.

Na tej drodze œwiêtoœci Chrystusobiecuje nam Ducha Œwiêtego, który jestdla nas moc¹ i m¹droœci¹ Bo¿¹. AbyDuch œw. kierowa³ naszym ¿yciem winni-œmy jak nowo¿eñcy z Kany Galilejskiejzaprosiæ Chrystusa i Jego Matkê do nasze-go ¿ycia, szczególnie do ¿ycia rodzinne-go, bo rodzina jest koœcio³em domowym.Winniœmy s³uchaæ Maryi, która zachêcanas do czynienia tego, czego oczekujeod nas Jezus. Wiele jest nakazów Jezusa,ale najwa¿niejszym jest nakaz mi³oœci:„Bêdziesz mi³owa³ Pana Boga twego ca-³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca-³ym swoim umys³em i ca³¹ swoj¹ moc¹.To jest najwiêksze i pierwsze przykaza-nie. Drugie podobne jest do niego: Bê-dziesz mi³owa³ bliŸniego swego jak siebiesamego”. Duch Œwiêty uzdalnia nasdo ¿ycia tak¹ mi³oœci¹ i sprawi, ¿e niezmarnujemy naszego ¿ycia.

ZapraszamyKatolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. JanaPaw³a II zaprasza na Mszê Œw. oraz film

pt."JEZUS z NAZARETU " w niedzielê,24 stycznia 2016 r.

Tego dnia odbêdzie siê równie¿ zebranieCz³onków Klubu.

SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³.Msza œw. o godz. 3.00 ppo³.

Film o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i

Ave A.inf. tel. 347-225-4860

Krucjata Ró¿añcowa

Grupa Pro-Life Œw. Max Kolbe zaprasza doudzia³u w diecezjalnej Krucjacie w Obronie¯ycia Poczêtego, 16 stycznia. o 7:30 rano

w koœciele: St.Mary's 10-08 49 ave/Vernon Blvd Long Island City,Po mszy œw. pod klinikê aborcyjn¹ uda siê

Procesja Ró¿añcowa!info: brat Jan 718-389-7785

KS. RYSZARD KOPER

u Paolo Veronese – „Wesele w Kanie Galilejskiej“.

Page 5: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

Kiedy w czerwcu 2014 roku pojawi³ysiê pierwsze nagrania afery taœmowej,ma³o kto przypuszcza³, ¿e jest to po-cz¹tek koñca rz¹du Donalda Tuska.

Jednak za wyj¹tkiem samego premiera,który wtedy – wbrew wczeœniejszym zapo-wiedziom, ¿e nie ruszy siê z kraju - zdecy-dowa³ siê na ewakuacjê do Brukselina przewodnicz¹cego Rady Europy. Zrobi³to, zanim wskutek skandali w swym rz¹-dzie straci³by reputacjê nader skutecznegopolityka. A skoro wczeœniej pozby³ siêzdolniejszych konkurentów do w³adzyw partii i w rz¹dzie, to musia³ zostawiæspadek Ewie Kopacz. Nowa pani premierumys³owo i politycznie nie dorasta³a dopiêt swego protektora. Przegra³a wiêc wy-bory parlamentarne otwieraj¹c drogê PiSdo zdobycia pe³ni w³adzy w pañstwie.

Tusk nie wiedzia³, jakie jeszcze nagra-nia kompromituj¹cych rozmów politykówujrz¹ œwiat³o dzienne z biesiad w restaura-cji „Sowa i Przyjaciele” oraz w „AmberRoom”. Ale musia³ wiedzieæ, jakie jestmorale jego ministrów. Dlatego spodzie-wa³ siê najgorszego. Nic dziwnego, ¿e wo-la³ „zbiec z Polski”, jak to zgrabnie uj¹³ Ja-ros³aw Kaczyñski. Zanim opuœci³ pañstwo-wy mostek kapitañski chcia³ siê dowie-dzieæ, kto jest realnym sprawc¹ przecie-ków, które zatapiaj¹ Platformê Obywatel-sk¹. Przecie¿ trudno sobie wyobraziæ, ¿ebyna serio by³ to spisek kilku kelnerów na-grywaj¹cych szczere rozmowy polityków,by potem sprzedawaæ te nagrania na mie-œcie temu, kto wiêcej zap³aci.

W ostatni wtorek wysz³o na jaw, ¿e po-licja bezprawnie pods³uchiwa³a dziennika-rzy, ich rodziny, prawników i inne osobypodejrzane o zwi¹zek z afer¹ – bez zgodys¹du lub na podstawie zgody wy³udzonej.Co wiêcej, audyt zlecony przez inspektoraZbigniewa Maja, komendanta g³ównegopolicji wykaza³, ¿e powsta³y w tym celu

w policji specjalne jednostki prowadz¹cenielegalne pods³uchy.

Obie grupy liczy³y ³¹cznie 29 funkcjo-nariuszy. Zadania grupy powo³anej w Biu-rze Spraw Wewnêtrznych nie zosta³y ni-gdzie dok³adnie okreœlone i zapisane. Nad-zór nad grup¹ sprawowa³ ówczesny szefBiura. A zdaniem BSW nie jest œledzenieobywateli, lecz policjantów podejrzewa-nych o ³amanie prawa. Tê faktycznie tajn¹grupê powo³ano, gdy¿ nadzór policji niemia³ zaufania do grupy pierwszej. Nadzórnad policj¹ nale¿y do MSW.

Skandal jest na tyle powa¿ny, ¿e 8 stycz-nia poprosi³ o przeniesienie na emeryturêby³y zastêpca komendanta g³ównego policjiMiros³aw Schossler, z powodu „stanu zdro-wia”. Obecny komendant Maj zwolni³ goju¿ ze s³u¿by. Na w³asn¹ proœbê odesz³o te¿dwóch wysokich funkcjonariuszy BiuraSpraw Wewnêtrznych. Wobec siedmiu,którzy dzia³ali w tajnej grupie, wszczêto po-stêpowanie dyscyplinarne. Po ich zakoñ-czeniu sprawa mo¿e trafiæ do prokuratora.

Pierwsz¹ grupê policjantów powo³anowkrótce po pierwszych przeciekach nagrañdo tygodnika Wprost w czerwcu 2014 ro-ku. Mia³a pomagaæ prokuraturze w œledz-twie. Ale miesi¹c po tej grupie powsta³adruga „grupa specjalna” z³o¿ona tylkoz funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnêtrz-nych. W ci¹gu roku wykonali oni kilka-dziesi¹t zadañ operacyjnych, w tym œledze-nie dziennikarzy i pods³uchy. Nagrania zo-sta³y zniszczone zgodnie z prawem nie mawiêc twardych dowodów, ale s¹ poœrednie.Pods³uchiwano czterech dziennikarzyWprost. S¹ to Cezary Bielakowski, PiotrNisztor, Sylwester Latkowski i Micha³ Ma-jewski. Chodzi³o o wykrycie, kto sta³za g³ównym podejrzanym, biznesmanemMarkiem Falent¹.

Tajna grupa policjantów podejrzewa³a,¿e za afer¹ taœmow¹ stoj¹ byli szefowies³u¿b: Agencji Bezpieczeñstwa Wewnêtrz-

nego, S³u¿by Kontrwywiadu Wojskowego,Biura Ochony Rz¹du i urzêduj¹cy szefCentralnego Biura Antykorupcyjnego. Ów-czesny szef MSW Bart³omiej Sienkiewiczpodejrzewa³ ich o spisek antyrz¹dowyi sam nadzorowa³ grupê z Biura SprawWewnêtrznych. Jej cz³onkowie wystêpo-wali do s¹du o zezwolenie na pods³uch„numerów nieznanych” chocia¿ wiedzieli,¿e nale¿¹ do genera³ów s³u¿b specjalnych.Sienkiewicz temu zaprzeczy³.

Minister Sienkiewicz sam pad³ boleœnieofiar¹ afery taœmowej. Jego dwa pods³u-chane powiedzonka wesz³y do jêzyka po-tocznego, mianowicie, ¿e „pañstwo polskieistnieje tylko teoretycznie” oraz ¿e ulubio-ny pomys³ premiera Tuska, czyli Polskie

Inwestycje Rozwojowe do „ch.., dupa i ka-mieni kupa”. Nagrano równie¿ jego rozmo-wê z Markiem Belk¹ prezesemNarodowego Banku Polskiego, w którejzachêca³ go do druku pieniêdzy, aby u³a-twiæ PO wygranie wyborów i niedopusz-czenie PiS do w³adzy. Namawia³ wiêcdo z³amania prawa, bo NBP ma zapisan¹w statucie ca³kowit¹ apolitycznoœæ. Sien-kiewicz oœmieszy³ siê dopuszczaj¹c sytu-acjê, gdy minister spraw wewnêtrznych zo-staje nagrany przez nie wiadomo kogo.

W pods³uchiwaniu dziennikarzy przezpolicjê stosowano m.in. metodê „jaskó³ki”.To nadajnik komórkowy, który zag³uszasygna³ prawdziwej stacji telefonii komór-kowej nadaj¹c taki sam sygna³, ale moc-niejszy. Zg³aszaj¹ siê do niego wszystkietelefony w zasiêgu co umo¿liwia prze-chwytywanie rozmów. Tak¹ „jaskó³kê”z anten¹ kierunkow¹ umieszcza siê w au-cie, które mo¿na postawiæ w dowolnymmiejscu dla prowadzenia pods³uchu. Towszystko dzieje siê poza wiedz¹ operatorasieci komórkowych.

Czêœæ pods³uchów dotycz¹cych afery ta-œmowej przypisano do œledztw kryminal-nych, aby zatrzeæ œlady, m.in. do operacjipolicyjnej przeciwko skinheadom, którzynêkali imigrantów w Bia³ymstoku. Wi¹¿esiê z tym inne s³awne powiedzonko Sien-kiewicza „idziemy po was”, ¿e niby muchodzi³o o chuliganów.

Ujawnienie czêœci audytu w sprawienielegalnego pods³uchiwania dziennikarzyprzez policjê za rz¹dów Platformy Obywa-telskiej nast¹pi³o trzy dni po demonstra-cjach KOD w obronie wolnoœci s³owaprzed zakusami PiS. Czy to nie zabawne?

Jan Ró¿y³³o

5www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

u Pierwszy z prawej Zbigniew Maj, nowy komendant g³ówny policji.To on zaj¹³ siê spraw¹ inwigilowania dziennikarzy i ich rodzin.

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszyst-ko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lubzbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wte-dy jest ju¿ za póŸno.

NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, byTwoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, abyTwoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE

v TESTAMENTYv TRUSTSv HOME CARE MEDICAIDv NURSING HOME MEDICAIDv POWER OF ATTORNEYv HEALTH CARE PROXYv PRAWO SPADKOWEv NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI?ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ

PORADY: tel. (718) 349-2300

(212) 470-2154fax: (718) 349-2332

Adres biur:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY65 Broadway, 7th floor, New York, NY

Afera taœmowa – w stronê epilogu

ZAPRASZA23 stycznia (sobota) o godz. 6:30 wieczorem

NA MSZÊ ŒWIÊT¥, W J. POLSKIM ZAWSTAWIENNICTWEM ŒW. O. PIO

ADRES SANKTUARIUM:St. John the Baptist Church

210 W 31st St New York, NY 10001(miêdzy 7 a 8 Avenue)

Subway: PENN STATION

SANKTUARIUM ŒW. O. PIONA MANHATTANIE

Page 6: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com6

Nie wiem, nie zagl¹damy nikomuw metryki. Musia³abym teraz zdobyæ siêna coelhizm (od Pablo Coelho przyp. red.)w stylu „prawdziwa mi³oœæ do literatury niema wieku”. Ale myœlê, ¿e œmia³o mo¿na po-wiedzieæ: Ridgewoodteka ³¹czy pokolenia!Przychodz¹ dwudziestokilkuletnie osoby,ale równie¿ „panie seniorki”, do którychjednak – muszê to mocno podkreœliæ – takitermin kompletnie nie pasuje, bo to one za-ra¿aj¹ nas, m³odszych, energi¹ i entuzja-zmem.

– Jak dobieracie autorów i ksi¹¿ki,które s¹ omawiane, czy ty sama po-dejmujesz decyzje, ktoœ ci pomaga?

Formu³a Ridgewoodteki z za³o¿enia jestdemokratyczna, wiêc ka¿dy mo¿e zg³osiætemat, który go wyj¹tkowo interesuje.Na pocz¹tku bra³am na siebie to nie³atwezadanie, teraz czêsto debatujemy wspólnienad tym, o czym chcemy porozmawiaæna kolejnym spotkaniu. Kiedy ustalimy te-mat, np.: „Dzienniki” albo „Sztuka reporta-¿u”- umawiamy siê kto, jak¹ ksi¹¿kê bêdzieomawia³, ¿eby siê nie powtarzaæ. I tak– na jednym spotkaniu – mo¿emy czytaæfragmenty „Kalendarza i klepsydry” Tade-usza Konwickiego, czy Sándora Márai’a,ale te¿ wyimki z dzienników AgnieszkiOsieckiej czy Krystyny Jandy. Jest du¿arozpiêtoœæ i du¿a dowolnoœæ w doborze au-torów. Moj¹ ambicj¹ jest prezentowanie no-woœci, które pojawiaj¹ siê na polskim rynkuwydawniczym (w tym miejscu chcia³abymserdecznie podziêkowaæ Eli Kieszczyñskiejz „EK Bookstore”, która od pocz¹tku wspie-ra Ridgewoodtekê i w swojej nieocenionejhojnoœci podsy³a nam co lepsze k¹ski).Za ka¿dym razem staram siê przemyciækrótk¹ recenzjê, czy fragment ksi¹¿ki,w której siê akurat zaczytujê, choæ nie za-wsze tytu³ koreluje z tematem spotkania, no,ale taki przywilej prowadz¹cej. Osoby, któ-re jeszcze nie bra³y udzia³u w wieczorze,a mia³yby ochotê, uspokajam: czytaniena g³os i omawianie swoich propozycji niejest obligatoryjne. Mo¿na uczestniczyæ bier-nie – czyli przyjœæ i pos³uchaæ.

– Wiele polonijnych inicjatyw rozbijasiê o brak œrodków. Jak wy sobie ra-dzicie?

Szczêœliwie Ridgewoodteka nie generujewysokich kosztów, wiêc przez d³ugi czasudawa³o nam siê dzia³aæ bez wsparcia z ze-wn¹trz – myœlê o spotkaniach, nazwijmy to– „klubu dyskusyjnego”. Wyzwania finan-sowe pojawi³y siê w momencie, kiedychcieliœmy zorganizowaæ wieczór autorski.Wtedy potrzebne s¹ œrodki na wynajêcie sa-li, wydrukowanie plakatów, zwrot kosztówtransportu goœcia etc. Dlatego postanowi³amzwróciæ siê o pomoc do Konsulatu RPw Nowym Jorku i zaaplikowaæ o niewielkiedofinansowanie z bud¿etu MSZ. Pod koniecroku otrzymaliœmy wsparcie, a co wa¿niej-sze, obietnicê dalszej wspó³pracy. Jeœliwszystko siê uda, byæ mo¿e w kolejnym se-zonie Ridgewoodteki bêdziemy czêœciej go-œciæ pisarzy z Polski i jeszcze intensywniejpromowaæ czytelnictwo wœród nowojorskiejPolonii.

– Kogo spoœród zesz³orocznych go-œci Ridgewoodteki zapamiêta³aœszczególnie?

Ze wzglêdu na brak œrodków, spotkañautorskich by³o dot¹d niewiele. GoœciliœmyJanusza Kapustê – wspania³ego ilustratora,ale te¿ filozofa, który promowa³ album zaty-tu³owany „Plus Minus. Podrêcznik do my-œlenia” (spotkanie odbywa³o siê wtedy jesz-cze we wspó³pracy z Mart¹ Kustek i Dobr¹Polsk¹ Szko³¹). Odwiedzi³a nas Katarzy-na Bargie³owska, aktorka i fotografka, któraczyta³a poezjê, ale z najwa¿niejszych, to

chyba spotkanie z Magdalen¹ Kiciñsk¹, au-tork¹ biografii Stefanii Wilczyñskiej, wielo-letniej wspó³pracownicy Janusza Korczakapt. „Pani Stefa”, które odby³o siê w grudniu.Bardzo poruszaj¹cy temat i szalenie atrak-cyjny goœæ.

– W jakie dni odbywa siê Ridgewood-teka?

Spotykamy siê w co drugi wtorek, w go-dzinach: 6.00– 8.00 pm. Poniewa¿ terminyspotkañ, z ró¿nych wzglêdów, bywaj¹ prze-suwane, proszê œledziæ nasz¹ stronê:www.facebook.com/ridgewoodteka. Nietrzeba mieæ konta na portalu spo³ecznoœcio-wym, ¿eby do nas zajrzeæ. Strona jestotwarta i w³aœnie tam znajduj¹ siê aktualneinformacje dotycz¹ce kolejnych spotkañ.Mo¿na te¿ obejrzeæ zdjêcia i dowiedzieæ siêjakie ksi¹¿ki omawialiœmy do tej pory. Ko-lejne wieczory planujemy na 19 stycznia i 2lutego.

– Powiedz kilka s³ów o miejscu,gdzie odbywaj¹ siê wasze spotkania.

Topos Bookstore Cafe przy 788 Wo-odward Ave (Ridgewood) to ma³a, bezpre-tensjonalna, z³oœliwi powiedzieliby „hipster-ska” (œmiech) ksiêgarnio-kawiarnia. Kilkadrewnianych stolików, bar, za którym krz¹tasiê Cosmo, stary ekspres do kawy wydaj¹cyczasem przeraŸliwe dŸwiêki, dobra muzykai niezmiennie mi³a atmosfera. Mo¿na wypiæpyszn¹ herbatkê, zjeœæ ciastko z lokalnychcukierni, kupiæ u¿ywan¹ ksi¹¿kê (jest nawetpó³ka z polsk¹ literatur¹!), a przede wszyst-kim – w co drugi wtorek – spotkaæ osoby,które czytaj¹ ksi¹¿ki i siê tego nie wstydz¹!¯artujemy czasem, ¿e Ridgewoodteka totrochê jak joga, tyle, ¿e dla mózgu. Jeœliwiêc jednym z Waszych postanowieñ no-worocznych by³o zrobiæ coœ nie tylko dlacia³a, ale równie¿ dla ducha – zapraszamyserdecznie do klubu, w którym – parafrazu-j¹c Barejê - „czytanie to norma”.

Rozmawia³ Tomasz Bagnowskigreenpointpl.com

Weronika Kwiatkowska (ur. 1977),absolwentka Kulturoznawstwa Uni-wersytetu im. Adama Mickiewiczaw Poznaniu. Autorka „Podwójnego¿ycie Weroniki K.” cyklu felietonów,które od 2004 roku ukazuj¹ siê w no-wojorskim „Kurierze Plus”. Za³o¿y-cielka Ridgewoodteki – PolonijnegoKlubu Ksi¹¿ki.

Ridgewoodteka, czyli joga dla mózgu

u Topos Bookstore Cafe na Ridgewood.

1➭

WynajmêMarianas Beauty Care wynajmie ma³e pomieszczenie i fotel.

Miejsce idealne dla kosmetyczki lub masa¿ystki.188 Calyer Street, bardzo blisko Manhattan Ave. (Greenpoint)

Informacja (718)383.6161

u Weronika Kwiatkowska i Katarzyna Bargie³owska.

Page 7: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

7www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Wiceprzewodnicz¹cy Komisji Euro-pejskiej Frans Timmermans og³osi³,¿e Komisja bêdzie siê przygl¹daæ te-mu, jak dzia³a praworz¹dnoœæ w Pol-sce i zapowiedzia³ specjalny monito-ring, który odbêdzie siê w ramachprocedury pañstwa prawnego w UniiEuropejskiej.

Komisja jest zaniepokojona m.in. kon-fliktem, jaki rozgorza³ w Polsce w zwi¹z-ku ze zmianami uchwalonym przez Sejmdotycz¹cymi Trybuna³u Konstytucyjnegooraz zmianami, jakie zasz³y w mediachpublicznych, które podporz¹dkowane zo-sta³y ministrowi skarbu. Zaniepokojeniekomisji budzi b³yskawiczne tem-po uchwa³, które jej zdaniem nie zosta³ypoddane wystarczaj¹cej debacie spo³ecz-nej. Monitoring sytuacji w Polsce spowo-dowany jest równie¿ protestami opozycjioskar¿aj¹cej obecny rz¹d o budowaniepañstwa d¹¿¹cego do podporz¹dkowaniasobie wszystkich dziedzin ¿ycia politycz-nego i spo³ecznego, pocz¹wszy od s¹dówi mediów. Nie bez znaczenia s¹ tak¿ekrytyczne artyku³y o polskim rz¹dzie rze-komo uzale¿nionym we wszystkim od Ja-ros³awa Kaczyñskiego. W ostatnichdniach ubieg³ego roku wypowiedzi czêœciczo³owych polityków Unii Europejskiejby³y bardzo krytyczne pod adresem rz¹dupolskiego, ostatnio po wyjaœnieniachsk³adanych przez stronê polsk¹ i listachwysy³anych przez polskich internautówsolidaryzuj¹cych siê z rz¹dem, ton tychwypowiedzi z³agodnia³, sama zaœ Komi-sja zajê³a stanowisko mniej konfrontacyj-ne. Monitorowanie oznacza jedynie przy-gl¹danie siê sytuacji i jej analizowanie.Nie ma mowy, przynajmniej na razie,o ¿adnych sankcjach, nak³adanychna Polskê. Komisja zamierza w przypad-kach niejasnoœci, czy w¹tpliwoœci, pro-wadziæ dialog i ewentualnie pomagaærozwi¹zaæ problemy. Generalnie chodzio to, ¿eby sprawdziæ, czy któraœ z wpro-wadzonych ostatnio w Polsce zmian ³a-mie przepisy europejskie. Je¿eli oka¿esiê, ¿e tak, Komisja mo¿e podj¹æ kolejnekroki procedury.

Premier Beata Szyd³o potwierdzi³a, ¿eKomisja Europejska poprosi³a o pewnewyjaœnienia, dostarczenie materia³ów, do-precyzowanie niektórych informacji.W jej przekonaniu jest to dobry moment,¿eby ten dialog miêdzy rz¹dem Polskia Komisj¹ by³ rzeczywisty. Wa¿ne jesttak¿e to, ¿eby komisarze nie opierali siêna doniesieniach medialnych, tylkona faktach i dokumentach. Szefowa rz¹dupowiedzia³a, ¿e zaprosi³a do Polski szefaKomisji Europejskiej, aby na miejscuprzekona³ siê jak wygl¹da sytuacja.– „Zaprosi³am pana Junckera i innych ko-misarzy do Polski. Jeœli ktoœ mówi, ¿e ³a-miemy demokracjê, to najlepszym przy-k³adem s¹ pokojowe demonstracje, któresiê odbywaj¹. Do manifestantów nikt niestrzela, nikt ich nie aresztuje. Mówiêo tym, ¿eby pokazaæ jaka jest ró¿nicamiêdzy tym co dzieje siê teraz, a jak by³oprzez osiem lat” – wskazywa³a premier.

Zdaniem Beaty Szyd³o sytuacja, jakapowsta³a na arenie Unii Europejskiej zo-sta³a zainspirowana przez polityków Plat-formy Obywatelskiej, którzy pobiegli zeskargami do Brukseli a potem spostrzegli,¿e posunêli siê za daleko. – „Nie twier-dzê, ¿e nie pope³niamy b³êdów, ale naspróbuje siê oskar¿yæ o to, ¿e realizujemyprogram, do którego zobowi¹zaliœmy siêw wyborach. Robimy to konsekwentnie”– przekonywa³a pani premier, dodaj¹c, i¿

jest zdziwiona postaw¹ opozycji, którejpos³owie co innego mówili na spotkaniuz ni¹, a co innego w Sejmie. W rzeczy sa-mej podczas owego spotkania uzgodnio-no, by sprawy polskie roztrz¹saæ wy³¹cz-nie w Polsce. Beata Szyd³o podkreœli³atak¿e, ¿e Polska ma prawo do podejmo-wania suwerennych decyzji, przypomina-j¹c jednoczeœnie, ¿e dotychczas KomisjaEuropejska nie zakwestionowa³a ¿adnejoceny strony polskiej. Zapewni³a rów-nie¿, ¿e informacje rz¹du s¹ na bie¿¹coprzekazywane tej¿e Komisji i ¿e polskadyplomacja jest w sta³ym kontakcie z jejprzedstawicielami. „Zarówno ministerWaszczykowski jak i minister Szymañskis¹ w Brukseli. Ja wezmê udzia³ w posie-dzeniu Parlamentu Europejskiego, je¿elitaka decyzja bêdzie podjêta przez Parla-ment i bêdê chcia³a przedstawiæ zdaniestrony polskiej” – powiedzia³a pani pre-mier.

Politycy PiS i zwolennicy tej partii s¹oburzeni postaw¹ Komisji Europejskiejwobec zmian w Polsce, t³umacz¹c j¹ nietylko tajnymi knowaniami PO, ale i zaku-lisowymi wp³ywami ró¿nych grup intere-sów, które boj¹ siê, ¿e w wyniku tychzmian strac¹ ogromne pieni¹dze i poledzia³ania, jakim jest Polska. Propisowskipublicysta Stanis³aw Janecki jest przeko-nany, ¿e Komisja Europejska jest „tylkolistonoszem tego, co urodzi³o siê po-za Bruksel¹. A urodzi³o siê w ró¿nychgrupach interesów, w lobby i niektórychstolicach, poprzez media staraj¹cych siêwychowywaæ nowy polski rz¹d i wp³y-waæ na jego decyzje. Pretekstów jest wie-le, a sprawa Trybuna³u Konstytucyjnegosta³a siê akurat wygodna. Mo¿na wskazaæwiele celów tej resocjalizacji Polski po-dejmowanej z zewn¹trz, ale najwa¿niej-sze s¹ te biznesowe i polityczne”. Przeko-nanie to podzielaj¹ nie tylko zwolennicyspiskowej teorii rzeczywistoœci, ale tak¿eci, którzy obserwuj¹, jak wydawane s¹pieni¹dze, jakie otrzymuje Polska z UniiEuropejskiej. Otó¿ w wyniku ró¿nychkontraktów i zakupów nowych technolo-gii trafia³y one do innych pañstw a tak¿emiêdzynarodowych korporacji. Jasne jest,¿e Polska, która jest najwiêkszym finan-sowym beneficjentem Unii, bêdzie mu-sia³a wydaæ uzyskane od niej pieni¹dzena dalsz¹ modernizacjê kraju, pocz¹wszyod modernizacji armii. Rzecz w tym, ¿e-by wydawa³a je zgodnie z oczekiwaniamizagranicznych korporacji, firm i banków.Rz¹d PiS takiej gwarancji nie daje, sta-wiaj¹c na rozwój w³asnej technologiii przemys³u. Dlatego ka¿dy dogodny pre-tekst mo¿e byæ wykorzystywany do za-atakowania go poprzez organizacje i in-stytucje miêdzynarodowe.

W czwartek odby³a siê telefonicz-na rozmowa miêdzy przewodnicz¹cymParlamentu Europejskiego MartinemSchulzem a premier Beat¹ Szyd³o. Schulzpoinformowa³ w niej, ¿e kwestia Polskinie jest spraw¹ najwa¿niejsz¹, któr¹ UniaEuropejska siê w tym momencie siê zaj-muje. Najwa¿niejsz¹ spraw¹ jest kry-zys migracyjny. Jak podkreœli³, obie stro-ny „jednoznacznie dosz³y do takiegowniosku”. Zarówno premier Szyd³o, jaki przewodnicz¹cy Schulz bêd¹ d¹¿yædo tego, aby jak najszybciej wyjaœniæ nie-œcis³oœci i nieporozumienia, które zaist-nia³y w sferze publicznej. Spotkaliœmysiê z du¿ym zrozumieniem ze stronyprzewodnicz¹cego Schulza – zaznaczy³rzecznik prasowy rz¹du Rafa³ Bochenek.

Eryk Promieñski

WtorekPrzypomnia³ mi siê herbertowski

wiersz „Dlaczego klasycy”. Zawsze wartczytania, zw³aszcza w dzisiejszych cza-sach zalewu potokami bana³ów s³ówi obrazów. W ksiêdze czwartej WojnyPeloponeskiej Tukidydes opowiada dzie-je swej nieudanej wyprawy

1 poœród d³ugich mów wodzów bitew oblê¿eñ zarazy gêstej sieci intryg dyplomatycznych zabiegów epizod ten jest jak szpilka w lesie kolonia ateñska Amfipolis wpad³a w rêce Brazydasa poniewa¿ Tukidydes spóŸni³ siê z odsiecz¹ zap³aci³ za to rodzinnemu miastu dozgonnym wygnaniem exulowie wszystkich czasów wiedz¹ jaka to cena

2 genera³owie ostatnich wojen jeœli zdarzy siê podobna afera skoml¹ na kolanach przedpotomnoœci¹ zachwalaj¹ swoje bohaterstwo i niewinnoœæ oskar¿aj¹ podw³adnych zawistnych kolegów nieprzyjazne wiatry Tucydydes mówi tylko ¿e mia³ siedem okrêtów by³a zima i p³yn¹³ szybko

3 jeœli tematem sztuki bêdzie dzbanek rozbity ma³a rozbita dusza z wielkim ¿alem nad sob¹ to co po nas zostanie bêdzie jak p³acz kochanków w ma³ym brudnym hotelu kiedy œwitaj¹ tapety

ŒrodaKorek. Stoimy. Piêtnaœcie minut, pó³ go-

dziny, czterdzieœci piêæ minut. Toczymysiê kilkadziesi¹t sekund i znowu. Dwa za-pchane pasy, „pêdzimy” w rytm œwiate³.Ani w bok, ani w ty³, pozostaje toczenie siêdo przodu. Z ty³u, za ka¿d¹ zmian¹ œwiate³,ktoœ tr¹bi. Tak, jakby cokolwiek mog³o tozmieniæ...

W telewizorze m¹dre g³owy prawi¹o gospodarce. ¯e gie³da leci, ¿a na ca³ymœwiecie spowolnienie, ¿e generalnie Ÿle siêdzieje odmieniane na sto i jeden sposobów.Co robiæ? Za bardzo nie wiadomo, czekaætrzeba, bo przecie¿ spowalnia ca³y œwiat– w Chinach popyt spada, w Europie s³abo,no i w Stanach krucho... S³owem? Po¿yje-my, zobaczymy.

Co ³¹czy te dwie pozornie nie zwi¹zaneze sob¹ sprawy? Ano g³oœne zajmowaniesiê sprawami, na które nie mamy wp³ywu.Szkoda czasu, ale kto tego nie robi? Ilekwadransów codziennie marnujemyna rozmyœlania o sprawach, którymi niepowinniœmy siê zajmowaæ i jeszcze g³oœnoo tym krzyczymy? Gdy zamknie siê Ksiê-ga naszego ¿ycia, zobaczymy jak wieleczasu zmarnowaliœmy...

CzwartekUnia Europejska postanowi³a pogroziæ

paluszkiem Polsce. Oczywiœcie wszystkow imiê „demokracji i praworz¹dnoœci”. Ta-aaak, oczywiœcie. Polska wyrasta corazbardziej na asertywnego gracza w UE,wiêc rz¹dz¹ca niemiecko-brukselska biuro-kracja musi zareagowaæ. Zanim nie bêdzieza póŸno, jak w przypadku Wêgierpod wodz¹ Victora Orbana. Nie daj Bo¿eprzecie¿, jeœli powstanie jakiœ wspólnyblok œrodkowoeuropejski blok – opartyna sceptycznych wobec eurobiurokracji

Polsce i Wêgrzech – a k³o-poty dla status quo mog¹siê spiêtrzyæ.

To zrozumia³e. Unia Eu-ropejska to nie ¿aden ideali-styczny twór, ale raczej zinstytucjonalizo-wany sposób na zgranie interesów narodo-wych poszczególnych cz³onków. Z racji si-³y gospodarczej i politycznej dominuj¹w niej Niemcy, które zrobi¹ wszystko, abyrzeczy sz³y po ich myœli. Zmiana status quo– ca³kowitego podprz¹dkowania – pomiê-dzy Odr¹ a Bugiem, narusza ich interesy,st¹d odpowiednia reakcja: zapowiedŸ „nad-zoru” nad nowym polskim rz¹dem itp. S³o-wem, „strachy na Lachy”, próba zmiêkcze-nia rz¹du PiS, zanim zacznie podejmowaædecyzje o dalekosiê¿nych skutkach.

To wiemy. Na ciekawszy w¹tek zwracauwagê Micha³ Karnowski, twórca portaluwPolityce. pl. Pisze tak: „ludzie obeznaniw Unii nieoficjalnie twierdz¹, ¿e to w³aœnieTusk i Bieñkowska stoj¹ za ca³¹ t¹ akcj¹.Oficjalnie stonowani, w rzeczywistoœcigdzie mog¹ i jak mog¹ podkrêcaj¹, napê-dzaj¹, domagaj¹ siê sankcji. Im bardziej sy-pie siê pomys³ na rewoltê w kraju, im bar-dziej kompromituje siê KOD i s³abn¹ histe-ryczne reakcje, tym wiêksza presja budo-wana jest z zagranicy. Cel jest jeden: usu-n¹æ now¹ w³adzê, przywróciæ status quosprzed 2015 r. Nawet nie ukrywaj¹, ¿e o to,a nie o ¿adn¹ demokracjê, chodzi.” O la, la,mocno. Ale chyba nie daleko od prawdy.Ostatecznie status quo pomiêdzy Odr¹a Bugiem gwarantowa³ uk³ad Tuska – czylica³a ta siatka powi¹zañ, wzajemnych inte-resów i robienia sobie dobrze. Teraz, zaled-wie dwa miesi¹ce po objêciu rz¹dów przezpartiê Jaros³awa Kaczyñskiego, uk³adzikz³o¿y³ siê niczym domek z kart. Nic dziw-nego, ¿e twórc¹ i beneficjentom usunê³a siêspod nóg ziemia.

Dalej pisze Karnowski: „Dlatego gdywreszcie w naszej medialnej przestrzenimo¿na jako tako oddychaæ, oni wo³aj¹o zagro¿eniu wolnoœci s³owa. Gdy demo-kracja naprawdê wygra³a, gdy ludzie wy-brali nowy rz¹d wbrew wszystkim mediomi wszystkim instytucjom, pomimo inwigila-cji dziennikarzy i fa³szerstw wyborczych,to oni krzycz¹ o jej zagro¿eniu. A kiedy na-prawdê rusza próba odbudowy pañstwaw duchu prawdziwych, odwiecznych war-toœci europejskich, to wyzywaj¹ nas od pu-tinistów. Wszystkiemu klaszcz¹ wspó³cze-œni targowiczanie, skompromitowanioœmioma latami rz¹dów, odrzuceni przezPolaków, otwarcie skoml¹cy o zagranicznewsparcie. Niedobrze siê cz³owiekowi robigdy na to wszystko i na te zatroskane twa-rze patrzy.” Zgoda, mo¿e minus „targowi-czanie”, bo ³atwiej dojœæ do prawdy anali-zuj¹c motywy i interesy ni¿ chowaæ siêza inwektywami.

Co zatem robiæ? – pyta Karnowskii od razu odpowiada sobie: „robiæ swoje.TAM – zanudziæ nawet Uniê naszymi wy-jaœnieniami, podj¹æ du¿¹ ofensywê dyplo-matyczn¹ i informacyjn¹. Opowiedzieæ ra-portami, danymi i przyk³adami o tym, conaprawdê dzia³o siê w Polsce za poprzed-nich rz¹dów, jak d³awiono wolnoœæ s³owa,wolnoœæ badañ naukowych i wolnoœæ go-spodarcz¹. Pokazaæ, ¿e to, co robi nowyrz¹d, jest prób¹ uzdrowienia. I TUTAJ– nie daæ siê zafiksowaæ na fobiach unij-nych biurokratów bez mandatu demokra-tycznego, polityków skompromitowanychostatnio po raz kolejny haniebnym milcze-niem wobec imigranckich gwa³tów i ata-ków na bezbronne dziewczyny. Paradok-salnie, te procedury s¹ uruchamiane, bo tuw Polsce idzie zaskakuj¹co dobrze, a opórpatologicznego systemu jest konsekwent-nie prze³amywany. To dobry kierunek.”Zgoda, panie redaktorze, zacisn¹æ pasyi tak trzymaæ. Jeremi Zaborowski

Tydzieñ na kolanieKomisja Europejskapatrzy na Polskê

Page 8: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Nie mogê oderwaæ oczuod widoku za moimi oknami.Nie ja jeden. Roztaczaj¹ca siêza nimi panorama œrodkowe-go Manhattanu jest ¿ywymobrazem. A w³aœciwie ¿ywy-mi obrazami, albowiem œwia-t³o, jakie na ni¹ pada, zmieniasiê co kilka minut. Dos³ow-nie. S³oñce dokonuje na nieji w niej rzeczy wrêcz cudow-nych, wydobywaj¹c coraz toinne barwy, kszta³ty, blaski,pó³tony i cienie. Ono w³aœnie

jest g³ównym malarzem tych obrazów. Raz ten Manhat-tan jest z³oty, raz seledynowy, raz b³êkitny, raz be¿owy.Bywa tak¿e ró¿owy a nawet czerwony. Ba purpuro-wy! I to we wszystkich odcieniach tych kolorów! Nic,tylko malowaæ albo fotografowaæ. Poszybowa³bym, gdy-bym mia³ skrzyd³a, a skoro nie mam, to patrzê przez teokna i patrzê. Najpierw na przejœcie nocy w poranek i po-ranka w dzieñ. A potem na z³oto po³udnia i barwy popo-³udniowe, a nastêpnie na przejœcie dnia w zmierzch,zmierzchu w wieczór, wieczoru w noc. Mg³y, szarawki,deszcze i burze zmieniaj¹ koloryt tej panoramy, czasemj¹ odrealniaj¹c. Codziennie widzê niby ten sam pejza¿,ale przecie¿ nigdy nie jest on taki sam. Kiedy piszê tes³owa po krótkim zmierzchu nastaje wieczór. Szybko.Szybciej ni¿ w Polsce. W tej chwili niebo jest kobaltowea budynki niemal czarne. Tylko Empire State Buildingjest ju¿ podœwietlony kolorami flagi amerykañskiej. £u-ski na szpicu Chryslera s¹ jak zawsze z³ote, z³ota jest tak-¿e piramida na dachu s¹du przy Madison Avenue. Innezwieñczenia wie¿owców w³aœnie rozjarzaj¹ siê wszystki-mi barwami. W kamienicach na East Village zapalaj¹ siêjedne œwiat³a po drugich. SnadŸ mieszkañcy wracaj¹ ju¿do domów. Dalej jarz¹ siê œwiat³a Midtown i wie¿owcówna Waterside. Za nimi migoce Queensboro Brigde. Cochwila w tych ¿ywych obrazach coœ siê zmienia, nie mó-wi¹c ju¿ o ruchu przechodniów i pojazdów. Mniej mniebierze pejza¿ z okien wychodz¹cych ku Wschodniej Rze-ce, ale p³ywaj¹ce po niej statki przykuwaj¹ uwagê. Noi mosty – Williamsburg Brigde, Manhattan Brigde i Bro-oklyn Brigde. Skrz¹ siê bajecznie w nocy. Ruch nigdyna nich nie zamiera. Kiedy jestem poza Nowym Jorkiemnajbardziej mi brak w³aœnie widoków z tych¿e okien.Przyjaciele i znajomi przewiduj¹, ¿e brak mi go bêdzie,kiedy wrócê ju¿ na sta³e do Polski. Nie myl¹ siê.

$Z wielk¹ przyjemnoœci¹ siêgam po raz kolejny po albumMacieja Rydla „Dwór – polska to¿samoœæ”, który nie-chc¹cy wy³udzi³em od pana Jana So³owieja, mojego wie-loletniego i wielce wnikliwego czytelnika. Jest to dzie³opod ka¿dym wzglêdem wyj¹tkowe, tak¿e wœród najcen-niejszych i najpiêkniejszych publikacji o dworach i dwor-kach polskich. Wiem co piszê, albowiem mam ich wielew swojej warszawskiej bibliotece, pocz¹wszy od wieloto-mowej i wiekopomnej monografii Romana Aftanazego.Ksi¹¿ka Rydla jest przejrzyst¹ histori¹ polskich dworówod Œredniowiecza do pocz¹tków obecnego wieku. Autorw sposób zrozumia³y dla ka¿dego, przy pomocy œwietniedobranych przyk³adów i ilustracji, pokazuje jak œrednio-wieczne siedziby rycerskie przekszta³ca³y siê w szlachec-kie i ziemiañskie rezydencje, których najwiêkszy rozkwitnast¹pi³ w XVIII i XIX wieku. Przedstawia historie dwo-rów na wszystkich dawnych ziemiach polskich na tle epo-ki, przypominaj¹c jednoczeœnie historie ich w³aœcicieli. Po-krótce Rydel przypomina równie¿, jak kszta³towa³ siê stanrycerski a póŸniej szlachecki. Pisze o siedzibach zamo¿-nych, niekiedy wrêcz pa³acowych, ale tak¿e o tych, któreniewiele ró¿ni³y siê od ch³opskich chat. W centrum jegouwagi znajduje siê architektura i funkcjonalnoœæ wybra-nych obiektów. Fascynuje go równie¿ sam fenomen dworupolskiego, który sta³ siê poprzez wieki jednym z symbolipolskoœci. Dwór bowiem by³ nie tylko domem, nie tylkocentrum gospodarstwa ziemiañskiego, ale te¿ swoistymmikroœwiatem, niekiedy bardzo frapuj¹cym i inspiruj¹cym,co wiemy z literatury i historii. W latach zaborówi w Dwudziestoleciu Miêdzywojennym a tak¿e podczasokupacji by³ zazwyczaj ostoj¹ tej¿e polskoœci a nierzadkobywa³ schronieniem dla ukrywaj¹cych siê i potrzebuj¹cychpomocy. Komunizm skaza³ na zag³adê dwór jako byt ma-terialny i jako ów symbol. Przesta³ istnieæ tak¿e ca³y œwiatdworski. Autor pisze nie tylko o samych siedzibach i ichwnêtrzach, ale tak¿e detalach architektonicznych, nie wy-³¹czaj¹c zabudowañ gospodarczych i ogrodowych, jak¿eczêsto piêknych. Jego album przenosi nas w œwiaty ju¿ nieistniej¹ce i rozbudza têsknotê za nimi. Jeœli nawet nieza samymi dworami, to za idealnym domem, który by³bynaszym indywidualnym œwiatem. Atawistyczn¹ têsknotêza dworkiem odczuwam od dzieciñstwa. Powojenne nie-dobitki dworskie zawsze przykuwa³y moj¹ uwagê i rozpa-la³y wyobraŸniê. I te wiejskie i podmiejskie. Myœla³em, ¿ew Stanach zarobiê pieni¹dze na dworek w ogrodzie, którypo powrocie do ojczyzny bêdzie tyle¿ moim mikrokosmo-sem, co bibliotek¹ i miejscem spotkañ z ciekawymi ludŸ-

mi. Równie¿ miejscem wielodniowych sympozjonówa mo¿e i Dionizji. Ale gdzie tam! Zarobionych pieniêdzystarczy³o jedynie na skromne mieszkanie oraz na zrekon-struowanie i dope³nienie rozkradzionej biblioteki. Zamiastw³asnego dworku, ogl¹dam dworki m.in. w tym¿e albumieMacieja Rydla. Ich widok raduje moje oczy i po dawnemurozmarza. By³oby cudownie zasi¹œæ miêdzy kolumienkamina ganku przy samowarze i niczego ju¿ nie musieæ, inoczytaæ, czytaæ, czytaæ... A wszystko zaczê³o siê od „Zaklê-tego dworu” – powieœci Walerego £oziñskiego poch³oniê-tej w dzieciñstwie.

$W Trenton mia³em okazjê obserwowaæ wystêpy i zaba-wy zorganizowane przez Wielk¹ Orkiestrê Œwi¹tecznejPomocy. Przyby³o na nie ponad czterysta osób, w tymwiele rodzin z dzieæmi. Podczas aukcji dzie³ sztuki i bi-¿uterii œwietnie prowadzonej przez znanego kolekcjoneraRyszarda Drucha, mog³em zaobserwowaæ hojnoœæ roda-ków. Kolejne przedmioty sz³y jak woda. Niektórzy dawa-li wiêcej pieniêdzy ni¿ nale¿a³o. Wszyscy byli uœmiech-niêci, uprzejmi, pomocni i jakby uradowani, ¿e s¹ tu ra-zem. To „razem” jest tak¿e bardzo istotn¹ wartoœci¹ im-prez organizowanych m.in. przez Wielk¹ Orkiestrê.

$W tym¿e Trenton mia³em spotkanie z publicznoœci¹ po-œwiêcone historii teatru polskiego. Zorganizowa³ je wspo-mniany Ryszard Druch w swej urokliwej galerii sztuki.Okazj¹ by³a miniona 250 rocznica powstania Teatru Naro-dowego. S³uchaczy mia³em znakomitych, ch³on¹cych ka¿-de s³owo i zadaj¹cych wa¿ne pytania. Uskrzydlali mnie.Wspominaliœmy wielkich aktorów i wielkie przedstawie-nia. Tak¿e telewizyjne. Mówiliœmy nie tylko o tym, co war-to ocaliæ z przesz³oœci, ale tak¿e o pysze wielu obecnychtwórców, którzy lansuj¹ g³ównie siebie. Czêsto nie maj¹dostatecznej wiedzy i nie umiej¹ wyartyku³owaæ czytelne-go przes³ania. Wa¿na jest kariera, szum wokó³ swojej oso-by a nie g³êbia myœli. Jak bumerang powraca³a sprawa nie-znajomoœci kanonu, pustki duchowej i braku autorytetów.Nie bardzo wiedzieliœmy jak temu zaradziæ. Spotkanie mia-³o trwaæ dwie godziny a trwa³o niemal cztery a pewnie ci¹-gnê³o siê dalej ju¿ po moim odjeŸdzie. By³o jednym z mo-ich najmilszych wieczorów w ostatnich latach. Lubiê dzie-liæ siê swoimi przemyœleniami i tym, co uwa¿am za warto-œciowe. Cieszê siê, ¿e zosta³em do Trenton zaproszonydo wyg³oszenia nastêpnego wyk³adu. Czujê siê potrzebny.

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

8

Obama napomina³ wiêc, ¿e „od-biorcy kuponów na ¿ywnoœæ nie spowodo-wali kryzysu finansowego; spowodowa³a golekkomyœlnoœæ na Wall Street. Imigranci nies¹ powodem, ¿e p³ace wzros³y niewystar-czaj¹co; te decyzje s¹ podejmowane na po-siedzeniach zarz¹dów.” To jest jednak de-magogia. O ile Obama ma racjê w sprawiekryzysu finansowego, to myli siê co do p³ac.Gdyby w kraju by³o mniej imigrantówna rynku pracy, to zarz¹dy firm musia³ybyp³aciæ wy¿sze stawki, ¿eby pozyskaæ pra-cowników.

Stan kraju zachêca wiêc politykówdo wysuwania prostych rozwi¹zañ, które s¹czêsto obraŸliwe. Ale zdaniem prezydenta„te wszystkie opowieœci o zmierzchu ekono-micznym Ameryki s¹ pustym gadaniem.„Kraj przeby³ d³ug¹ drogê od katastrofy fi-nansowej lat 2008 i 2009. Amerykanomna wiele sposobów ¿yje siê lepiej, ni¿eli kie-dykolwiek i na pewno lepiej, ni¿ wiêkszoœciludzi na ziemi“ – dowodzi³ prezydent. Faktynie popieraj¹ tezy, ¿e kraj jest bliski za³ama-nia i samozniszczenia, jak powiadaj¹ nie-którzy na wiecach wyborczych. A przy roz-wi¹zywaniu prawdziwych problemów niepomo¿e oskar¿anie imigrantów, Banku Re-zerwy Federalnej, Chin i innych ³atwych ce-lów ataku – ostrzega³.

Prezydent stara³ siê uspokoiæ te obawywystêpuj¹ce nie tylko po stronie republika-nów, ale tak¿e w jego w³asnej partii. „Za-warliœmy traktat o Partnerstwie Trans-Pacy-

ficznym, aby otworzyæ rynki oraz chroniæpracowników i œrodowisko i wzmocniæamerykañskie kierownictwo w Azji. „Temutraktatowi sprzeciwia³o siê wielu demokra-tów z lêku przed konkurencj¹ na krajowymrynku tanich towarów azjatyckich, co zagro-zi miejscom pracy. Jednak zdaniem prezy-denta traktat przede wszystkim udostêpninowe rynki zbytu dla towarów amerykañ-skich.

Amerykanom zaniepokojonym o swebezpieczeñstwo z powodu terroryzmu pre-zydent dowodzi³, ¿e Pañstwo Islamskie niestanowi egzystencjalnego zagro¿enia dlaStanów Zjednoczonych. Mo¿na zaœ uspoko-iæ sytuacjê na Bliskim Wschodzie przez„mobilizacjê œwiata by wspó³pracowa³ z na-mi a ka¿dy kraj bra³ na siebie przypadaj¹c¹nañ czêœæ ciê¿arów”. Niestety nie wspo-mnia³, ¿e ta strategia doprowadzi³a do cha-osu w Syrii i Iraku, gdzie pró¿niê polityczn¹zaczê³y wype³niaæ Rosja i Iran. Ju¿ nie mó-wi¹c o tym, ¿e amerykañskie poparcie dla„arabskiej wiosny”, z³udzenia o wprowa-dzaniu demokracji na Bliskim Wschodziezamiast dyktatur nale¿y do g³ównych przy-czyn katastrofy w tym rejonie œwiata.

Obama pochwali³ siê te¿ zawarciem po-rozumienia nuklearnego z Iranem i otwar-ciem na Kubê. Jednak przemilcza³ areszto-wania wkrótce potem dysydentów na wy-spie oraz prowokacjê Iranu, który zaareszto-wa³ dwa amerykañskie statki wraz z za³og¹akurat we wtorek, w dniu prezydenckiego

orêdzia.Co o tym wszystkim s¹dziæ? Obama, któ-

ry wszed³ do Bia³ego Domu obiecuj¹c ko-niec partyjniactwa w polityce, sam siê przy-³o¿y³ do wzmocnienia podzia³ów. Zamiastpójœcia na kompromisy ci¹gle oskar¿a³ re-publikanów o „darwinizm spo³eczny”i wiêksz¹ troskê o interes partii ni¿ kraju.Odrzuci³ „wielkie porozumienie” z republi-kanami w sprawie bud¿etu federalnegoi przemoc¹ przecisn¹³ w Kongresie „Oba-macare” g³osami wy³¹cznie demokratów.Nadu¿ywa³ w³adzy wykonawczej, by omi-jaæ Kongres w sprawach imigracji, ograni-czenia dostêpu do broni i ochrony œrodowi-

ska. Czasem ignorowa³ w³asn¹ partiê. Nato-miast w sprawach zagranicznych StanyZjednoczone nie sta³y siê mocniejsze za je-go prezydentury. Wielu przeciwnikówuzna³o, ¿e wolê Waszyngtonu mo¿na lekce-wa¿yæ, zaœ w stosunkach z Rosj¹ wykaza³siê naiwnoœci¹, gdy uwierzy³ w reset, czylipoprawê jak gdyby mo¿na by³o ufaæ Putino-wi. W rezultacie zrezygnowa³ z instalacjiw Polsce tarczy antyrakietowej, która po-prawi³aby bezpieczeñstwo kraju wobec Ro-sji. Uczyni³ to 17 wrzeœnia, w rocznicê so-wieckiego najazdu na II Rzeczpospolit¹walcz¹c¹ z III Rzesz¹.

Adam Sawicki

1➭

Obamy prawie po¿egnanie

u Serdeczne powitanie prezydenta w Kongresie.

Page 9: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

9www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Serce to najwa¿niejsze ogniwo naszego uk³adu kr¹¿e-nia. Kurczy siê i rozkurcza blisko 80 razy na minutê. Ka¿-dego dnia pompuje ponad szeœæ ton krwi, która têtnicamii ¿y³ami przemierza nawet 100 tysiêcy kilometrów. Jakmu pomóc w jego ciê¿kiej pracy?

Czas szkodzi uk³adowi krwionoœnemu. W miarê jego up³ywunaczynia trac¹ elastycznoœæ, serce zmniejsza czêstoœæ uderzeñi iloœæ przetaczanej krwi. £atwiej wtedy o nadciœnienie i mia¿d¿y-cê. Mo¿na jednak nie poddaæ siê temu scenariuszowi.

Jeœli zale¿y Ci na zdrowiu Twojego serca koniecznie przyj-rzyj siê produktowi firmy „Metagenics” o nazwie „Cardioge-nics”. Ten niezwyk³y suplement diety nie tylko poprawia kr¹-¿enie, obni¿a ciœnienie i stymuluje pracê serca, ale równie¿dzia³a przeciwrodnikowo (antyoksydacyjnie). W sk³ad „Car-diogenics” wchodz¹:

Chrom Chrom jest pierwiastkiem niedocenianym, o olbrzymim znaczeniu dla cz³owieka. Jest

potrzebny do przyswajania cukrów, poniewa¿ bierze udzia³ w metabolizmie glukozy. Pe³nite¿ wa¿n¹ rolê w syntezie cholesterolu, t³uszczów i bia³ek. Pomaga rozk³adaæ t³uszcze,mo¿e wiêc ograniczyæ stê¿enie z³ego cholesterolu (LDL) i zwiêkszaæ stê¿enie dobregocholesterolu (HDL), a przez to zmniejszyæ ryzyko chorób serca.

SelenPierwiastek znajduje siê we wszystkich tkankach i ma du¿e znaczenie dla wielu proce-

sów ¿yciowych. Obecnie uczonych zajmuj¹ przeciwnowotworowe w³aœciwoœci selenu, po-niewa¿ przyjmowany z witamin¹ E i C dzia³a jako przeciwutleniacz, blokuj¹c wolne rodniki.Selen bardzo dobrze dzia³a na serce, poniewa¿ zmniejsza zdolnoœæ p³ytek krwi do agre-gacji, czyli zlepiania siê. Dziêki temu zmniejsza ryzyko zakrzepów, a wiêc równie¿ ryzykowyst¹pienia zawa³u serca czy udaru mózgu. Chroni te¿ przed chorob¹ wieñcow¹.

Pierwiastek ten równie¿ wp³ywa na gospodarkê lipidow¹, zwiêksza stê¿enie HDL (do-brego cholesterolu) w stosunku do LDL (z³ego).

G³óg Jest on szeroko stosowany w chorobach serca oraz naczyñ krwionoœnych takich jak

zastoinowa niewydolnoœæ serca, bóle w klatce piersiowej oraz nieregularny rytm serca.Jest równie¿ stosowany w leczeniu i zapobieganiu zarówno niskiemu, jak i wysokiemu ci-œnieniu krwi, „twardnieniu” têtnic oraz wysokiemu poziomowi cholesterolu.

Warto zauwa¿yæ, ¿e jednym z dodatkowych zastosowañ g³ogu jest leczenie biegunki,bólów brzucha czy niestrawnoœci. W pewnych przypadkach, jako œrodek wspomagaj¹cy,g³óg jest stosowany w leczeniu infekcji paso¿ytniczych uk³adu pokarmowego oraz redukcjistanów lêkowych, problemów zwi¹zanych z menstruacj¹ czy iloœci produkowanego i wy-dalanego moczu (gdy istnieje taka potrzeba).

Sk¹d bierze siê tak szerokie spektrum dzia³ania g³ogu? Otó¿, roœlina ta zawiera du¿¹iloœæ bioflawonoidów. W³¹czaj¹c w to PROANTOCYJADYNINY. S¹ to niezwykle efektyw-ne antyoksydanty, wzmacniaj¹ce i rozszerzaj¹ce naczynia krwionoœne, czego efektem jestwzrost przep³ywu krwi oraz iloœci tlenu dostarczanego do serca. Rezultatem jest wzmoc-nienie serca oraz obni¿enie ciœnienia têtniczego krwi.

Potas i magnez. Oba pierwiastki s¹ niezbêdne do prawid³owej czynnoœci elektrycznej serca. Wp³ywaj¹

na kurczliwoœæ miêœnia sercowego oraz ich odpowiedni poziomzapobiega arytmii, czy niewydolnosci serca. Magnez ma dodatko-wo dzia³anie uspokajaj¹ce, dziêki czemu minimalizuje negatywny

wp³yw stresu na prace uk³adu kr¹¿enia.

TaurynaW sercu tauryna jest najliczniejszym aminokwasem

– wp³ywa na kurczliwoœæ i bicie serca. Wspomaga czyn-noœci serca, dzia³aj¹c jako diuretyk i stymulator serca(po ataku serca poziom tauryny czêsto drastycznie siêobni¿a). Niedobór tauryny wykryto równie¿ u pacjentówz depresj¹.

Nie zastanawiaj siê. Wst¹p do „Markowa AptekaPharmacy” i zapytaj o ten w³aœnie produkt.

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. Thisproduct is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult thepharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

Na pomoc zmêczonemu sercu

Honorowy patronat Konsulatu RP w Nowym JorkuProsto z Gdañska do Lehman Center

Polska Filharmonia Ba³tycka 14 lutego 2016 o godz. 16:00

Ernst Van Tiel, Dyrektor ArtystycznyBogus³aw Dawidow, dyrygent (wystêp goœcinny)

Marcin Koziak, fortepian

Orkiestra za³o¿ona zosta³a w 1945 roku, po uzyskaniu po wojnie przezPolskê niepodleg³oœci. Polska Filharmonia Ba³tycka jest najwiêksz¹

instytucj¹ muzyczn¹ w pó³nocnej Polsce. Znana jest mi³oœnikom muzyki z ca³ej Polski;

cieszy siê uznaniem na ca³ym œwiecie.

PROGRAM*Richard Wagner – Uwertura do opery „Holender tu³acz“ WWV 63Fryderyk Chopin – koncert pianistyczny No. 2 w F Minor, Op. 21

fortepian: Marcin KoziakMiko³aj Rimsky-Korsakov – Scheherazade Symphonic Suite,

Op. 35BILETY

$35, $30, $25mo¿na nabyæ 24/7 na stronie: www.lehmancenter.org

lub telefonuj¹c do Box Office: tel. 718-960-8833

*Program mo¿e ulec zmianie.

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:[email protected]

ATRAKCYJNE CENY NA:Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

Pakiety wakacyjne:

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM promocyjne ceny przy zakupie biletu

na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Princess ManorSpecjalizujemy siê w przyjêciach weselnych

w stylu polskim.

Najwiêksza sala bankietowa na GreenpoincieInformacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor:

92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Excellence in Catering Every Occasion

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊPRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ Specjalista do spraw uzale¿nieñ z Monaru

Zbigniew Korczak - LMSW, CASAC-T

pomaga w leczeniu uzale¿nieñ, depresji, lêków, agresji oraz w k³opotachrodzinnych. Honoruje wiekszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych.

63-44 Saunders Street, suite 106, Rego Park, NY 11374, tel. 347-730-8160,e-mail: [email protected], www.odys.us

Page 10: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com10

Osobiœcie znam tylko trzy pomnikiJózefa Pi³sudskiego za granic¹na wolnym powietrzu – jeden w Rzy-mie, drugi w Buenos Aires i trzeciw Rio de Janeiro.

Pamiêtam, jak w 1945 roku w mundu-rach Trzeciej Dywizji Strzelców Karpac-kich odwiedziliœmy Rzym i z wielk¹ du-m¹ sk³adaliœmy kwiaty pod pomnikiemcz³owieka, który by³ dla nas symbolemwalki o niepodleg³oœæ Polski.

Pomnik w Buenos Aires, niedaleko sta-cji metro „Libertador”, zobaczy³em w ro-ku 2001. Zaprowadzi³ mnie tam znajomyArgentyñczyk. Pomnik ten stanowi nietylko pami¹tkê po Wielkim Marsza³ku,ale równie¿ jest dowodem przywi¹zaniado jego pamiêci rozrzuconych na emigra-cji po ca³ym œwiecie ¿o³nierskich rzesz,które go ufundowa³y.

Pomnik w Rio de Janeiro, wystawionyw setn¹ rocznicê urodzin Marsza³kaprzez spo³ecznoœæ polsk¹ w tym mieœcie,stoi na wspanialej nadmorskiej alei Vie-ira Souto. Historia jego rozpoczyna siêjeszcze przed drug¹ wojn¹ œwiatow¹, gdydo Poselstwa Polskiego w stolicy Brazy-lii, któr¹ wówczas by³o jeszcze Rio deJaneiro, przys³ano z Polski piêkn¹ rzeŸbêg³owy Józefa Pi³sudskiego w br¹zie.Prawdopodobnie wykonano j¹ na zamó-wienie Ministerstwa Spraw Zagranicz-nych dla naszych placówek dyploma-tycznych, gdy¿ identyczna, pochodz¹caz Poselstwa RP w Libanie, znajduje siêobecnie w Instytucie Józefa Pi³sudskiegow Londynie. Autorem rzeŸby by³ AlfonsKarny.

Dar Polonii dla miasta RioPopiersie to znajdowa³a siê w posel-

stwie w Rio przez ca³¹ wojnê, a¿ do mo-mentu cofniêcia w 1945 r. uznania Rz¹do-wi Rzeczypospolitej w Londynie i przejê-cia placówek dyplomatycznych przez na-rzucony przez Moskwê re¿im warszawski.Opuszczaj¹c budynek poselstwa, ówcze-sny pose³ i minister pe³nomocny, TadeuszSkowroñski, który nadal sprawowa³ sw¹funkcjê z ramienia Rz¹du RP na Emigra-cji, zabra³ rzeŸbê Marsza³ka i umieœci³ j¹w swym mieszkaniu.

Mija³y lata, minister Skowroñski prze-kaza³ pieczê nad rzeŸb¹ swym synom, Ro-manowi i Krzysztofowi, bior¹cym bardzoczynny udzia³ w ¿yciu spo³eczeñstwa pol-skiego w Rio de Janeiro. W 1967 roku na-desz³a setna rocznica urodzin Józefa Pi³-sudskiego. Wœród emigracyjnej spo³ecz-

noœci polskiej uradzono, aby uczciæ j¹ wy-konaniem coko³u jako podstawy dla ist-niej¹cej rzeŸby g³owy Marsza³ka z posel-stwa, dodaniem tablicy i przekazaniempomnika w darze miastu Rio de Janeiro.Nie by³ to zreszt¹ pierwszy pomnik, któryPolacy w Rio de Janeiro podarowali mia-stu. Jeszcze 1944 roku darem ich by³ bar-dzo piêkny pomnik Chopina, d³uta Augu-sta Zamoyskiego. Dzie³o to czasowo sta-nê³o przez gmachem Teatro Municipalw centrum Rio, ale musia³o ust¹piæ miej-sca metru i zosta³o przeniesione w malow-nicze miejsce nad morzem na Praia Ver-melha, prawie pod sam¹ ska³¹ G³owy Cu-kru.

W 1967 roku bracia Skowroñscy i inniwybitni przedstawiciele polskiej spo³ecz-noœci, mieli bardzo dobre stosunki z w³a-dzami miejskimi, tote¿ uda³o im siê uzy-skaæ dla pomnika Marsza³ka œwietnemiejsce pod palmami przy przejœciuna pla¿ê, na centralnym trawniku piêkneji presti¿owej nadmorskiej alei Vieira So-uto, w dzielnicy utrwalonej w s³awnejpiosence Garota de Ipanema. Dodatkow¹zalet¹ tego po³o¿enia by³o to, ¿e w pobli-¿u mieszka³ Krzysztof Skowroñski i móg³pomnika pilnowaæ. Notabene, Krzysztof,który nadzorowa³ prace nad ustawianiempomnika, na wszelki wypadek poleci³ co-kó³ wzmocniæ pod ziemi¹ olbrzymi¹ bry³êbetonu.

Jeszcze przez parê lat po moim przy-jeŸdzie do Rio w 1988 roku, pomnik sta³w spokoju na tym honorowym miejscu.Niestety, w roku 1991 ówczesny prefektmiasta, Marcelo Alencar, aby siê przypo-dobaæ wyborcom postanowi³ wybudowaæna Vieira Souto Ciclovia – œcie¿kê dlarowerzystów. Poniewa¿ z powodu prote-stów obroñców œrodowiska naturalnegonie móg³ zwêziæ pla¿y, a poszerzenie jejprzez napompowanie piasku z dna morzaby³o zapewne za drogie i wymaga³o zbytdu¿o czasu, zdecydowa³ przesun¹æ jezd-niê kosztem œrodkowego trawnika. Naglepomnik naszego Marsza³ka zosta³ zagro-¿ony. S¹siaduj¹ce popiersie jakiegoœ bo-hatera Brazylii zosta³o po prostu wyko-

pane i zabrane do miejskiego magazynu.Próbowano to uczyniæ równie¿ z pomni-kiem Pi³sudskiego, ale bez specjalnegowyposa¿enia nie pozwoli³a im na toogromna bry³a betonu przezornieumieszczona przez Krzysztofa.

Brazylijska walka o Pi³sudskiego

I tu nagle pomnik znalaz³ siê w cen-trum wewn¹trz-brazylijskiej batalii poli-tycznej. Przeciwnik Marcelo Alencar,dziennikarz i karykaturzysta Millor Fer-nandes, 21 listopada 1991 roku napisa³w dzienniku „O Globo” artyku³ zatytu³o-wany „Pi³sudski”, ale w gruncie rzeczycelem jego by³ atak na administracjêmiasta; ludzi z ni¹ zwi¹zanych nazwa³„szczurami przebranymi za urzêdników”.W artykule tym poda³ krótki ¿yciorysMarsza³ka i miêdzy innymi napisa³: „Onpierwszy przewidzia³ niebezpieczeñstwonazistowskie (1933), planowa³ inwazjêna Niemcy, ale nie uzyskawszy poparciainnych narodów, zawar³ pakt o nieagresjiz Hitlerem...”. W dalszym ci¹gu tekstutroskê Józefa Pi³sudskiego o bezpieczeñ-stwo swej ojczyzny i œwiata autor porów-na³ z wart¹, jak¹ popiersie Pi³sudskiegosprawuje u brzegów Brazylii. MarceloAlencar stwierdzi³ na zakoñczenie: „I ka-nalia przysz³a, jak on przewidzia³, znisz-czy³a wszystko wokó³ w prymitywnejpolityce spalonej ziemi. Pozosta³ tylkoPi³sudski, bohater, strategicznie bronionyprzez jedyne krzaki, jakie pozosta³y zezniszczeñ”.

W dwa dni póŸniej w liœcie zatytu³owa-nym „Ob³êd czy brak charakteru” Marce-lo Alencar przypuœci³ kolejny atak na Mil-lora. „Dochodzi nawet do próby usuniêciahistorycznej postaci Marsza³ka Pi³sud-skiego, dyktatora, który da³ Polsce konsty-tucjê z 1935 r., patronkê Karty Brazylij-skiej z 1937 r., zwanej Polaca”.

Popiersie Pi³sudskiego zosta³o urato-wane. Lekko przechylony pomnik prze-trwa³ na samym skraju trawnika w bez-poœrednim s¹siedztwie jezdni. Zastana-wialiœmy siê kiedyœ z Krzysztofem, czy

nie mo¿na by przesun¹æ go na œrodek po-zosta³ego trawnika, ale doszliœmydo wniosku, ¿e by³oby to zbyt trudne bezspecjalnego wyposa¿enia i zbyt ryzy-kowne ze wzglêdu na rozmaite lokalnerozgrywki polityczne.

Kiedyœ w jednym z artyku³ów o pomni-kach w Rio de Janeiro, autor rozwa¿a³, corobi pomnik rewolucjonisty na najdro¿-szej alei miasta zamieszka³ej przez sa-mych milionerów. I odpowiada sam sobie,¿e przetrwa³ widocznie dlatego, aby przy-pomina³ im brazylijskie powiedzenie„Pierœcienie gin¹, ale palce zostaj¹”. Nota-bene aleja ta, bêd¹ca symbolem luksusu,równie¿ prze¿y³a swoje zagro¿enie. Ko-muœ w magistracie przyszed³ do g³owypomys³ uczczenia s³awnego muzyka przezprzemianowanie Vieira Souto na alejê To-ma Jobbinsa. Z miejsca zaczêto zmieniaætabliczki. Oczywiœcie mieszkañcy tegopresti¿owego adresu podnieœli niesamowi-t¹ wrzawê protestuj¹c i ostatecznie zarz¹-dzenie wycofano. Biedny Tom Jobbinsmusia³ siê zadowoliæ patronatem miêdzy-narodowego lotniska Rio de Janeiro.

Plaga grafittiWracaj¹c do pomnika Marsza³ka

– niestety nadesz³y problemy z innejstrony. Jeszcze przed Ciclovia spad³a nañplaga malowania – graffiti. Cokó³ pokry³siê hieroglifami, a na rzeŸbie malowanobrwi, w¹sy... Piêkna, zielonkawa paty-na br¹zu zosta³a zupe³nie zniszczona.Wszelkie próby oczyszczenia pomnikanie dawa³y rezultatów i po ka¿dej poja-wia³y siê œwie¿e œlady kolejnego wanda-lizmu. I tu na ratunek przyszed³ przypa-dek. Aby pokryæ okropne zniszczeniaKrzysztof Skowroñski, który nadal wier-nie opiekowa³ siê pomnikiem, zleci³ po-malowanie rzeŸby na czarno. I od tegoczasu nast¹pi³ cud. Wszelkie malowaniausta³y. Widocznie ktoœ powiedzia³ urwi-som z pobliskiej faveli Vidigal:”Zostaw-cie naszego czarnego brata w spokoju”.

I tak pomnik Marsza³ka dalej trwa dalejna posterunku w Rio.

Krzysztof G³uchowski

Nasz Marsza³ek w Rio

u Józef Pi³sudski pod palmami.

Page 11: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

11KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016www.kurierplus.com

Galeria malarstwa w InstytuciePi³sudskiego prezentuje siêokazale, ale mój wzrok zawszeprzyci¹ga niewielki obrazprzedstawiaj¹cy krajobrazTatr, którego twórc¹ jest Woj-ciech Gerson.

Na pierwszym planie Rysy, naj-wy¿szy polski tatrzañski szczyt,stoi przed nami w swej naturalnejpiêknoœci: wielki, skamienia³y,wyrzeŸbiony w granitowe zagadkinatury. W dali równie piêkne, a za-razem niebezpieczne, spiêtrzonemasywy skalne, oœnie¿one ¿leby,strome turnie o ostrych krawê-dziach, oddane przez malarzaz niesamowit¹ precyzj¹. Pejza¿ za-chwyca rozproszonym œwiat³emi przejrzystoœci¹ atmosfery wyso-kich partii gór skupionych na bar-dzo ma³ej przestrzeni. Œwietlistabiel œniegu pokrywaj¹cego ska³y,opromienione s³oñcem zbocza,utrzymane w tonacji br¹zów i sza-roœci, kontrastuj¹ z b³êkitem nieba.Lubiê patrzeæ na ten pejza¿,za ka¿dym razem odkrywaj¹c no-we szczegó³y kunsztu malarskiego.

Artysta jest jednym z g³ównychreprezentantów realizmu M³odejPolski, kiedy krajobraz traktowanojako wy¿sz¹ kategoriê piêkna,a tym samym jako niezbêdnyczynnik uszlachetniania duszy. Re-giony górskie, zw³aszcza Zakopa-ne, zosta³o „odkryte” przez dokto-ra Tytusa Cha³ubiñskiego, wspó³-za³o¿yciela Towarzystwa Tatrzañ-skiego, który rozpozna³ jego walo-ry uzdrowiskowe i stopniowoprzekszta³ci³ w miejsce nies³ycha-nie modne. I tak, Zakopane i Tatryprzesta³y istnieæ jedynie jako prze-strzeñ geograficzna, a sta³y siêcentrum kulturowym Polski, przy-ci¹gaj¹c artystów zafascynowa-nych górami. Bohema odwiedza³aje latem i zim¹, tworz¹c dzie³a pre-zentuj¹ce motywy tatrzañskie, dziœstanowi¹ce prawdziwy skarb w do-robku sztuki inspirowanej górami.

Fascynacja Tatrami dotknê³ag³ównie wybitnych polskich po-etów i pisarzy, ale tak¿e artystówmalarzy, którzy w swych pracach

wykorzystywali, zarówno motywyludowe, jak i piêkno tatrzañskiegopejza¿u. Nowym sposobem widze-nia gór by³ autentyzm – naturalnyi bezpoœredni odbiór rzeczywisto-œci, bez metafizyki i œwiata fanta-stycznego. Górskie pejza¿e znako-micie komponowa³y siê z nastroja-mi, symbolik¹, ca³ym typem wra¿-liwoœci i obrazowania sztuki M³o-dej Polski.

Fascynacji Tatrami uleg³ tak¿eWojciech Gerson (1831-1901),wybitny malarz i pedagog, czo³o-wy reprezentant akademizmu i re-alizmu lat 80. i 90. XIX wieku.Po ukoñczeniu warszawskiejSzko³y Sztuk Piêknych, zanimosiad³ na sta³e w Warszawie, do-skonali³ swój malarski kunsztw Petersburgu, gdzie zosta³ wyró¿-niony tytu³em „niek³assnyj chu-do¿nik” w dziedzinie malarstwahistorycznego i portretowegoi otrzyma³ tytu³ akademika,a w 1878 zosta³ uhonorowany ty-tu³em profesora tej uczelni. Na-stêpne dwa lata spêdzi³ w Pary¿u,w pracowni Cognieta. Tam wysta-wi³ swój pierwszy wielki obraz hi-storyczny „Margrabia Gero i S³o-wianie„(obecnie w Muzeum Naro-dowym w Krakowie).

Twórczoœæ artysty nie ograni-cza³a siê tylko do malarstwa. Zaj-mowa³ siê architektur¹, krytyk¹ ar-tystyczn¹, pisa³ wspomnieniai ksi¹¿ki. Jego wielostronna dzia-³alnoœæ obejmowa³a tak¿e teatr– projektowa³ dekoracje œciennedla gmachów teatralnych (plafonTeatru Wielkiego) oraz kostiumysceniczne, komponowa³ ¿ywe ob-razy o tematyce historycznej opar-te na ludowych legendach i dzie-³ach literackich, miêdzy innymiw „Dziadach” Mickiewicza, 1877;„Starej Baœni” Kraszewskie-go, 1885. Ma³o kto wie, ¿e Woj-ciech Gerson przet³umaczy³ na jê-zyk polski s³ynny „Traktat o ma-larstwie” Leonarda da Vinci. Napi-sa³ wiele ksi¹¿ek z zakresu teoriii historii sztuki, a tak¿e wyda³ pod-rêcznik anatomii dla artystów. Niesposób tutaj nie dodaæ, ¿e przy taklicznych zainteresowaniach, dzia-

³a³ jeszcze bardzo aktywnie w pa-rafii ewangelicko-augsburskiejŒwiêtej Trójcy w Warszawie, pe³-ni¹c zaszczytn¹ funkcjê prezesaKolegium Koœcielnego.

Jako jeden z za³o¿ycieli Towa-rzystwa Zachêty Sztuk Piêknychanga¿owa³ siê w popularyzacjêpolskiej sztuki, ale tak¿e w pomocm³odym artystom. Z jego pracow-ni przy ulicy Miodowej korzysta³aznaczna grupa malarzy. W 1867 r.obj¹³ stanowisko nauczyciela ry-sunku w Instytucie G³uchonie-mych, które sprawowa³ do 1871 r.Wyk³ada³ tak¿e teoriê i historiêsztuki w Zak³adzie Szmita dla ko-biet, udziela³ równie¿ prywatnychlekcji malarstwa.

W latach 1872-1896 by³ profe-sorem w warszawskiej Klasie Ry-sunkowej. Kszta³ci³o siê u niegowielu przysz³ych wybitnych arty-stów, miêdzy innymi Józef Che³-moñski, Leon Wyczó³kowski, JanStanis³awski czy W³adys³aw Pod-kowiñski. Zaleca³ swoim uczniomstudiowanie natury i w tym celuodbywa³ z nimi wêdrówki po kra-ju. Zaszczepi³ w nich szacunek dlatradycji malarstwa oraz poczuciew³asnej niezale¿noœci twórczej.

W swojej sztuce Wojciech Ger-son koncentrowa³ siê na tematachpatriotycznych, historycznych, pej-za¿ach górskich oraz sielanko-wych. Z upodobaniem odbywa³wiejskie podró¿e w poszukiwaniugodnych uwieñczenia krajobra-zów. Szczególnie ukocha³ sceneriêTatr, ukazywa³ mroczne wnêtrzalasów, zatrzymywa³ siê przy zwa-liskach skalnych g³azów, utrwala³widoki monumentalnych masy-wów górskich. Jego najs³ynniejsze„górskie” obrazy to: „Krajobraz ta-trzañski”, „Zwa³ skalisty w Doli-nie Bia³ej Wody w Tatrach”,„Czarny Staw pod Koœcielcemw Tatrach”.

W zakresie stosowanych przezGersona technik mieœci³o siê ma-larstwo freskowe, olejne i akware-lowe, litografia, a tak¿e rysunek.Zilustrowa³ dzie³o Juliana Barto-szewicza: „Hetmani polscy koron-ni” i wiele prac o tematyce histo-rycznej, miêdzy innymi „Pisma”,Adama Mickiewicza i „Bajkii przypowieœci” Ignacego Krasic-kiego. Wiele jego obrazów, wœródnich: „Op³akane apostolstwo czy„Krzy¿acy w Polsce”, przedsta-wiaj¹ tragiczne epizody z dziejówœredniowiecznych podbojów ziemzachodnio-s³owiañskich.

Artysta prezentowa³ swe pracena Pierwszej Wielkiej WystawieSztuki Polskiej urz¹dzonej w Kra-kowie w 1887 r. oraz na wielu wy-stawach krajowych, miêdzy inny-mi w warszawskim Salonie Arty-stycznym. Wysy³a³ dzie³a na eks-pozycje miêdzynarodowe.

Utrzymane w realistycznej kon-wencji malarstwo pejza¿owe Woj-ciecha Gersona by³o znacz¹cymwk³adem, jaki artysta wniós³w rozwój polskiej sztuki dziewiêt-nastowiecznej.

Jolanta Szczepkowska

„Rysy w Tatrach”

u Wojciech Gerson (1831-1901), „Rysyw Tatrach”, olej na desce, sygnowany idatowany, 1895, 21x26cm.

Galeria Instytutu Józefa Pi³sudskiego

Page 12: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com12

G R U B E R Y B Y i P L O T K I Weronika Kwiatkowska

Rozdano Z³ote Globy. Najwiêkszymzwyciêzc¹ okaza³ siê obraz „The Reve-nant”, który zdoby³ a¿ trzy statuetki: dlanajlepszego filmu dramatycznego, najlep-szego re¿ysera (Alejandro GonzálezInárritu) i najlepszego aktora (Leonar-do DiCaprio). Wœród wyró¿nionych zna-leŸli siê równie¿: Jennifer Lawrence, KateWinslet, Matt Damon i Lady Gaga, którejpojawienie siê wywo³a³o sporo szumu,choæ piosenkarka nie wyst¹pi³a w sukniz prawdziwego miêsa, ani nie wyl¹dowa-³a na scenie w kosmicznym jajku. Wrêczprzeciwnie. Nagrodzona za rolê w serialu„American Horror Story” mia³a na sobieeleganck¹, wydekoltowan¹ sukniê i blondperukê, w której przypomina³a MarylinMonroe. Wystêp Lady Gagi zapamiêtanorównie¿ dlatego, ¿e spiesz¹c po odbiórstatuetki, potr¹ci³a Leonardo DiCaprioi filmik z rozeœmian¹ i zdziwion¹ twarz¹Leo pokazywano nazajutrz we wszyst-kich amerykañskich stacjach telewizyj-nych.

¬

Po Z³otych Globach, które traktowanes¹ jako prognoza przed Oscarami, prasazastanawia siê, czy z³ota statuetka powê-druje w koñcu w rêce DiCaprio, którypierwsz¹ nominacjê Akademii otrzyma³ju¿ 22 lata temu, za rolê w filmie „Cogryzie Gilberta Grape’a?”. Potem jeszcze

trzykrotnie by³ bliski zdobycia najwa¿-niejszego wyró¿nienia w bran¿y filmo-wej, ale zawsze ktoœ go ubieg³. Czy tymrazem siê uda? Leonardo co rusz udo-wadnia, ¿e dla roli jest gotów na wiele.Podobno, by lepiej wczuæ siê w postaæ,na planie filmu „The Revenant” (polska„Zjawa”) jad³ surow¹ w¹trobê bizona. Po-za tym przez ponad pó³ roku nosi³ brodêi odmra¿a³ sobie ty³ek krêc¹c sceny ple-nerowe w temperaturze – 20 stopni Cel-sjusza. Podobno aktor nie mia³ do na-uczenia siê zbyt wielu kwestii, poniewa¿wiêkszoœæ scen pozbawiona jest dialo-gów. Jednak jeœli sprawdz¹ siê przewidy-wania bukmacherów, ju¿ 28 lutego bê-dzie mia³ okazjê wyg³osiæ najwa¿niejsz¹(w swym zawodowym ¿yciu) kwestiê, za-czynaj¹c¹ siê od s³ów: „dziêkujê Akade-mii…”.

¬

Natomiast gwiazd¹ czerwonego dywa-nu zosta³a okrzykniêta Jennifer Lopez,która wrêcza³a jedn¹ z nagród. 46-letniapiosenkarka i aktorka wygl¹da³a zjawi-skowo. Wyst¹pi³a w kanarkowej sukniprojektu Giambattista Valii, który w jed-nym z wywiadów przyzna³, ¿e „inspirujesiê seksownym cia³em” Lopez. Gwiazdado eleganckiej kreacji za³o¿y³a diamento-we kolczyki oraz koliê o ³¹cznej warto-œci szeœæ milionów dolarów. Mo¿na œmia-

³o powiedzieæ, ¿e Jenny przyæmi³a pozo-sta³e panie. A pamiêtacie, jak rymowa³a,¿e jest zwyk³¹ dziewczyn¹ „z bloków”?

*Rowan Atkinson czyli Jaœ Fasola tak

bardzo uwierzy³ w talent swojej 20-letniejcórki, ¿e postanowi³ wydaæ 16 tysiêcyfuntów, by zrealizowaæ jej pragnienieo karierze w bran¿y muzycznej. Troskli-wy ojciec wy³o¿y³ fundusze na produkcjêpierwszego klipu, sesje zdjêciowe oraz…lekcje œpiewu drogiej Lily. Mamy nadzie-jê, ¿e córka jednak nie podzieli losu oj-ca. I kiedy wyjdzie na scenê publicznoœænie bêdzie siê pok³adaæ ze œmiechu.

¬

„Na firmamencie s³odko up³ywaj¹cegoroku 2015, ¿eby by³o jeszcze s³odziej, po-jawili siê nieoczekiwanie… m³odzi pano-wie. Jak wiadomo m³ody mê¿czyznaw pobli¿u dojrza³ej kobiety to kosz pe³enendorfin i nowej energii, co udowodnia³aju¿ w osiemnastym wieku genera³owaZaj¹czkowa, i chwa³a jej za to”- napisa-³a 73-letnia wdowa po Janosiku, Agniesz-ka Fitkau-Perepeczko. Aktorka s³yniez ponêtnych kszta³tów i s³aboœci do m³od-szych mê¿czyzn. Jest równie¿ jedn¹z niewielu kobiet w polskim szo³biznesie,która idea³y równouprawnienia wprowa-dza w czyn. I wybiera partnerów m³od-szych œrednio o czterdzieœci lat. A na do-datek ma czelnoœæ twierdziæ, ¿e „ok³adyz m³odego cia³a dzia³aj¹ lepiej, ni¿ naj-dro¿sze kremy na zmarszczki”. Niektórzychyba próbuj¹ sobie wyobraziæ co i gdzieprzyk³ada sobie „Janosikowa” i st¹d toœwiête oburzenie oraz gro¿enie palcem.Na szczêœcie tylko wirtualne.

¬

Na koniec smutna wiadomoœæ, którawstrz¹snê³a œwiatem, nie tylko muzycz-nym. 10 stycznia, dwa dni po swoich 69-urodzinach, odszed³ David Bowie. Le-gendarny wokalista, producent, autor pio-senek, który wyznacza³ trendy i mia³ de-cyduj¹cy wp³yw na to, co dzia³o siêw muzyce w II po³owie XX wieku.„Zmar³ w spokoju, otoczony przez rodzi-nê, po odwa¿nej 18- miesiêcznej walce

z rakiem”- tak brzmia³ oficjalny komuni-kat. Krótko przed œmierci¹ Bowie wyda³now¹ p³ytê, nakrêci³ teledysk do piosenki„Lazarus”, wzi¹³ udzia³ w ostatniej sesjizdjêciowej. „By³ pogodzony ze œmierci¹.Chcia³ po¿egnaæ siê ze œwiatem. To jedenz jego prezentów – napisa³ na Twitterzeproducent zmar³ego artysty i potwierdzi³,¿e w momencie pracy nad wideodo pierwszego singla z nowego albumu,Bowie wiedzia³ ju¿, ¿e nie uda mu siê po-konaæ choroby. „By³ jedn¹ z moich naj-wa¿niejszych inspiracji, nieustraszony,kreatywny”- napisa³ Kanye West, „by³prawdziwym innowatorem”- doda³ Phar-rell Williams, „jestem zdruzgotana, le-genda odesz³a” – wyzna³a Cher, „tenwspania³y artysta zmieni³ moje ¿ycie, je-stem szczêœciar¹, ¿e mog³am go poznaæ”-napisa³a Madonna. Internet zala³a falawspomnieñ, wyrazów wspó³czucia i ko-mentarzy szczególnie na temat wideokli-pu „Lazarus”, który w œwietle tragicznychwydarzeñ nabiera zupe³nie nowego kon-tekstu. Artysta le¿y przykuty do szpital-nego ³ó¿ka, a nastêpnie wchodzi do szafy,jak do trumny. Tekst te¿ nie pozostawiamiejsca na domys³y „spójrzcie w górê, je-stem w niebie”- œpiewa Bowie. „Bêdêwolny, jak niebieski ptak”- dodaje. I zni-ka ze œwiata, w którym zawsze by³o mutrochê za ciasno.

u Najbardziej efektowne, najbardziej oklaskiwane:Jennifer Lawrance, Jennifer Lopez i Kate Winsled.

u W tym roku DiCaprio Oscar raczej nie ominie. u David Bowie i wielki ¿al....

Page 13: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

13www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Artur Szpilka na Greenpoincie: Zrobiê to dla PolskiSetki fanów wita³y w œrodê ArturaSzpilkê na Greenpoincie, który w od-dziale Polsko-S³owiañskiej Federal-nej Unii Kredytowej rozdawa³ auto-grafy, œciska³ d³onie i pozowa³do zdjêæ. Polski bokser zapowiedzia³,¿e podczas walki o mistrzostwoœwiata da z siebie wszystko. Zrobiêto dla Polski – obiecywa³ s³ynny„Szpila”.

Walka o mistrzostwo œwiata odbêdziesiê 16 stycznia w Barclays Center,na Brooklynie, ale ju¿ w œrodê Artur Szpil-ka „³adowa³ siê energi¹” rozmawiaj¹cz polskimi fanami, którzy w sali konferen-cyjnej Naszej Unii przy 100 McGuinnessBlvd. na Greenpoincie, dopingowali gowymachuj¹c bia³o-czerwonymi szalikami,z emblematem Naszej Unii, a czasem te¿u¿ywaj¹c s³ów, których nie wypada cyto-waæ w tym artykule.

Spoœród przewa¿nie mêskiej publiczno-œci, ma³o kto chyba nie wierzy³, ¿e polskibokser pokona swego przeciwnika, a ju¿z pewnoœci¹ nikt nie mia³ w¹tpliwoœci, ¿epodczas pojedynku z Deontayem Wilde-rem o mistrzowski pas wagi ciê¿kiej orga-nizacji WBC, da z siebie wszystko.

Zapewnia³ o tym zreszt¹ sam bokser,który mówi³, ¿e ma du¿o energii i do so-botniej walki jest bardzo dobrze przygoto-wany.

Szpilka nie kry³ zaskoczenia, ¿e polscyfani a¿ tak licznie pojawili siê na Greenpo-incie w oddziale Naszej Unii i ¿e ma tyluzwolenników za oceanem.

„Wchodz¹c tutaj zobaczy³em tyle bia³o--czerwonych szalików i pomyœla³em przezchwilê, ¿e to jakiœ mecz pi³ki no¿nej”– ¿artowa³ bokser.

„Dziêkujê wam bardzo za wasze wspar-cie. Naprawdê du¿o to dla mnie znaczy,zw³aszcza przed moim najwa¿niejszymwyzwaniem w karierze. Walczê o mistrzo-stwo œwiata jako kolejny Polak. Nie wiemco siê tam stanie, ale mogê wam obiecaæjedno – dam z siebie sto procent” – obie-cywa³ z moc¹ „Szpila”.

Kibice odpowiedzieli mu gromkimiokrzykami: „wygrasz!”. I oby tak siê sta³o.Wszyscy trzymamy kciuki!

Brawa otrzymali równie¿ wspó³pracow-nicy polskiego boksera, z których czêœæpojawi³a siê razem z nim na spotkaniuw Naszej Unii.

Dyrektor wykonawczy P-SFCU, Bog-dan Chmielewski, przekaza³ ArturowiSzpilce bia³o-czerwony szalik, taki samjak wczeœniej otrzymali wszyscy uczestni-cy spotkania.

„Wierzê, ¿e na pewno przyniesie on pa-nu szczêœcie” – powiedzia³ BogdanChmielewski, œciskaj¹c d³oñ boksera.

Spotkanie zakoñczy³y wspólne zdjêciai pogawêdki z fanami i fankami. ArturSzpilka z chêtnie rozdawa³ równie¿ swojeautografy.

Tomasz Bagnowskiwww.greenpointpl.com

u Artur Szpilka podczas walki 16 styczniaobieca³ daæ z siebie wszystko.

u ¯yczenia wygranej od dyr. wykonaw-czego Unii Bogdana Chmielewskiego.

u Pami¹tkowe zdjêcie z fank¹.

Page 14: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com

Partner poruszy³ siê niespokojnie nakrzesle.- Oryginalne porównanie, przy-znam. Niepozbawione racji... Chyba, ¿e...jesteœ tam znany, w sensie pozytywnym...od dawna zakorzeniony... pochodziszstamt¹d... nikt siê nie dziwi, ¿e ciê widzi...albo...- Albo co, na przyk³ad?

-Jesteœ goœciem takiego moteliku...bêd¹c wtedy poza wszelkim podejrze-niem. A najlepiej jeszcze wejœæ w porozu-mienie z kimœ z personelu.

- Ludzie siê zawsze w koñcu wygaduj¹.Po co niepotrzebnie siê nara¿aæ?

- ¯ywi – owszem, mog¹ siê wygadaæ...Spod wody nikt jeszcze gêby nieotworzy³...

- Rozumiem. Twoje zdrowie - têgawymê¿czyzna, o przerzedzonych, t³ustychw³osach, z cienkim w¹sikiem i niezdrowejbladej cerze uniós³ kieliszek. Po³udniowes³oñce prawie siêga³o zenitu. Chyba czasna sjestê.

*Przejrza³em notatki panów komisarzy.

Z zadowoleniem stwierdzam wysoki po-ziom profesjonalizmu i kompetencji, jakipanowie wykazali po raz kolejny. Zape-wne nie ostatni. Dochodz¹ panowie dopodobnych konkluzji i w zwi¹zku z tym –do zbie¿nych wniosków i propozycji –komisarz Alejandro podniós³ do oczuzadrukowan¹ kartkê papieru.

Zgadzam siê, ¿e nie mo¿emy polegaæwy³¹cznie na rzeszach p³atnych informa-torów, jak te wielkie sieci hotelowe z nie-ograniczonym bud¿etem. Musimy wobectego postawiæ na sprawdzone, staro-modne metody, czyli ¿mudn¹ obserwacjê,analizê i dedukcjê. Mo¿na, oczywiœcie wsposób spektakularny porozstawiaæ agen-tów na ka¿dym rogu, ale czy to pomo¿ena d³u¿sz¹ metê? Nie, oczywiœcie. Od-straszy przestêpców chwilowo, nic pozatym. Uderz¹ potem w innym miejscu iczasie. Nie zapobiegniemy ich przysz³ymczynom.

Zebrani nie odezwali siê nieproszeni.Wiedzieli, ze na dyskusje przyjdzie czas.

- Proszê, wiêc do jutra wieczór przed³o-¿yæ informacjê, – kto ze znanych namprzestêpców z Kartoteki Narodowej, zna-ny z rozbojów, fa³szerstw, napadów i ra-bunków, zamierza zaszczyciæ nas swoj¹niepo¿¹dan¹ obecnoœci¹ lub ju¿ paso¿y-tuje na naszym terenie. Lub kontaktujesiê z miejscowymi opryszkami – zadecy-dowa³ prowadz¹cy naradê.

Pan, komisarzu Torres, zechce uru-chomiæ swych agentów w œrodowiskupedofilskim i rozpowszechniæ pog³oski,¿e pewien podstarza³y Brytyjczyk – onimaj¹ pewne predylekcje, prawda? – pilniezap³aci okreœlon¹, doœæ znaczn¹ sumê zanieletniego ch³opczyka.

Dziewczynkê te¿ – interesuje siê ni¹pewien niemiecki przemys³owiec, powie-dzmy. Zobaczymy, w którym miejscu za-drga nasza pajêczyna.

Kapitan w milczeniu sk³oni³ strzy¿onag³owê.

- Proszê te¿ posadziæ do roboty sta¿y-stów ze szko³y policyjnej, by przesiali ty-si¹ce pensjonatów, motelików i innychzajazdów na ca³ym wybrze¿u. Maj¹ usta-liæ, kto z w³aœcicieli ma krewnych – kry-minalistów b¹dŸ utrzymuje z nimi bliskie

kontakty. Oraz jeszcze jedno – maj¹przejrzeæ wszystkie rezerwacje i ustaliæ,czy do znanych oœrodków rodzinnychwybiera siê osoba samotna. Albo bezdzie-tne pary. Niech ustal¹ to¿samoœæ, natu-ralnie. Czego szukamy? Pojedyñczych o-sób lub ca³ej sieci. Jak ich uchwycimy?Nie wiem jeszcze. Spotykamy siê rano, naœniadaniu. Dobranoc. I jeszcze coœ. Wyse-lekcjonujcie mi parê oœrodków z regular-nie przyje¿d¿aj¹cymi Brytyjczykami.Dziêkuje panom. Jesteœcie wolni.

- Komisarz wsta³ daj¹c znak, ¿e nikogod³u¿ej nie zatrzymuje.

*- A dok¹d najczêœciej je¿d¿¹? - dopyty-

wa³ siê brunet o rzadkich w³osach, od-suwaj¹c siê g³êbiej w cieñ.

- Costa del Parasol jest najbardziejoblegane. Rodzinna atmosfera, czysta iciep³a zatoczka, piaszczysta pla¿a, absolu-tny spokój. Do najbli¿szego miasteczkaponad siedem kilometrów. Idylla. W in-nych miejscowoœciach albo daleko docywilizacji albo nie przyjmuj¹ dzieci dolat dziesiêciu. A tu bior¹ nawet trzylat-ków. Po to zatrudniaj¹ panienki do opieki.Niby pielêgniarki czy inne wychowaw-czynie.

Idealnie – informowa³ „toreador”.- Pielêgniarki, powiadasz? A czy któraœ

z twoich dziewczyn nie jest pielêgniark¹?- By³a. Helena. Blondynka z nogami

pod szyjê. Zerwa³em z ni¹. Chcia³a konie-cznie wyjœæ za m¹¿ – rozmówca pokrêci³g³ow¹ z rozbawieniem.

- Robi³a wra¿enie bardzo oddanej –zauwa¿y³ starszy.

- Tak, to Poleczka. Klasa. Przyjecha³atu, bo siê obrazi³a na swój rz¹d. I walczy oprzetrwanie.

- Mo¿esz siê z ni¹ jeszcze skontakto-waæ?

- Nic ³atwiejszego. Tylko, w jakim ce-lu? – m³odszy znieruchomia³ na ³awce, wcieniu okaza³ej akacji, z widokiem namalownicz¹ zatoczkê.

- Dowiesz siê. A gdzie ta twoja kuzyn-ka ma ten pensjonat? Jak siê nazywa?

- Tu¿ za miasteczkiem. Tam ziemiaby³a wtedy tañsza, to kupi³a. Wziê³a kre-dyt w Banku Rolnym i wybudowa³a tampensjonacik. Nazwa³a go Bristol, by An-gole siê swojsko czuli. Ona ma ju¿ usta-lon¹ klientelê i swoj¹ renomê. Og³asza siêw londyñskiej prasie.

Regularnie. Rezerwacje ma na ca³y roknaprzód. Przyjmuje tylko rodziny lubmatki z dzieæmi. Ale ju¿ ma skomple-towany personel i nie potrzebuje nikogowiêcej – szczup³y wyci¹gn¹³ z kieszenibia³ej koszuli paczkê Marlboro. Zapropo-nowa³ swojemu rozmówcy.

Tamten odmówi³ przecz¹cym ruchemg³owy.

-Jedna z tych opiekunek dzieciêcychnieszczêœliwie zwichnie nogê, rozumiesz?Albo pechowo zderzy siê z rowerzyst¹...Zwolnienie lekarskie na tydzieñ, niewiêcej. Czy nie móg³byœ odwiedziæ swo-jej kuzyneczki i sprawdziæ listê goœci?Niby szukasz swoich znajomych, co mieliprzyjechaæ? A we w³aœciwym czasiepolecisz jej tê Polkê... - zakomunikowa³têgi bezapelacyjnym tonem.

-I tak tam bywam co roku, bo samamieœcina jest przyjemna i kuchnia wspa-nia³a. Ich zupa gaspacho i paelia a la

rustica s¹ znane w okolicy. P³ywanie jestte¿ dobre. A ryby bior¹ na go³y haczyk -mówiê ci. Musisz kiedyœ pojechaæ – poraz pierwszy w ca³ej rozmowie na po-ci¹g³ej twarzy „toreadora” zagoœci³przelotny uœmiech.

*- Kto rozpocznie, panowie? Inspektor

Martinez, proszê – komisarz skin¹³ przyz-walaj¹co rêk¹, w której œciska³ tandetnys³u¿bowy d³ugopis.

- Wygl¹da na to, ¿e otwieranie hoteli wrenomowanych kurortach poprzez podsta-wionych cz³onków rodziny jest ulubio-nym zajêciem gangsterów i innych na-szych klientów... panie komisarzu – roz-pocz¹³ siedz¹cy po prawej stronie mê¿-czyzna, wyraŸnie zak³opotany.

- Có¿ na to poradzimy... ¿yjemy wkraju demokratycznym i wolnorynko-wym, cokolwiek to obecnie znaczy...Iletakich hoteli naliczy³eœ? - zachêci³ prowa-dz¹cy.

- Grubo ponad setkê. Potrzebujemykilka dni, by siê temu przyjrzeæ. -Œci¹gnij do tego emerytowanych policja-ntów, niech sobie dorobi¹. Stolica zap³aciza nadgodziny. Wyniki maj¹ byæ jutro...wieczór. Czy jeszcze coœ?

Podw³adny spuœci³ g³owê.- W ramach cichego nadzoru nad

zwalnianymi z wiêzieñ kryminalistamiustaliliœmy, ¿e niejaki Franco Carreros...ten od porwañ... wyszed³ przed miesi¹-cem... Dosta³ w miarê ³agodny wyrok, bosiê t³umaczy³, ¿e nic nie wiedzia³ odziecku na tylnym siedzeniu, tylko krad³samochód.... Mercedesa.

- I litoœciwe panie na ³awie przysiê-g³ych wzruszone jego anielskim wygl¹-dem i zabójczym w¹sikiem domaga³y siêniewielkiego wyroku...- ³agodnie przerwa³przewodnicz¹cy.

- Ten sam. Mieszka, oczywiœcie, usiostry, pracy siê nie ima. To, co zarobi³ wmiejscu odosobnienia, wyplataj¹c koszy-ki, wystarczy na papierosy i piwo jeszczena dwa tygodnie. Pytanie, co dalej? –postawi³ pytanie retoryczne referuj¹cy.

- Dobra robota. Z kim siê kontaktuje? –nie traci³ w¹tku komisarz.

- I to jest ciekawe. Z Antonio Montero.Miejscowy. W³amywacz hotelowy. Zwol-niony kilka miesiêcy temu za dobre spra-wowanie. Przy pieni¹dzach. Funduje tam-temu cygara i wino. JeŸdzi mercedesem550. Widocznie, gdzieœ ukry³ ³upy, doktórych nie dotarliœmy – przyzna³policjant.

- Mo¿e mu siê forsa ju¿ koñczy ipotrzebuje nowej? I co ten Antonio? -równym g³osem spyta³ pan Alejandro.

- Otó¿, jego kuzynka jest w³aœcicielk¹pensjonatu rodzinnego na wybrze¿u.

- Ha! Coœ za du¿o tych przypadków,jak mawia³ pewien ginekolog w dziewiêæmiesiêcy po zabawie w wiejskiej remiziestra¿ackiej. Kto to jest, ta kuzyneczka? –spojrza³ na rozbawionych podw³adnych.

- Wzorowa obywatelka! ¯adnychfa³szywych zeznañ podatkowych, machlo-jek czy nawet skarg od klientów. Takabardziej anio³... – zgodnie przytakiwa³y³ysawe i ³yse g³owy przy stole.

- G³upia czy... – zastanawia³ siê na g³oszwierzchnik.

- Te¿ pocz¹tkowo nie wierzy³em, alenic na ni¹ nie mamy… - oœmieli³ siê

wpaœæ mu w s³owo policjant po prawejrêce.

- Jak¹ ma klientelê? – przej¹³ inicjaty-wê komisarz.

- G³ównie Brytyjczycy, ostatnio Niem-cy i Polacy. Rodziny z dzieæmi. Dlategozatrudnia dwie opiekunki do dzieci nasta³e, a w szczycie sezonu jeszcze jedn¹dodatkowo – referuj¹cy spojrza³ na pa-pierek – œci¹gawkê.

Prowadz¹cy naradê zatrzyma³ na mo-ment wzrok na dalekim horyzoncie, roz-œwietlonym ostrym przedpo³udniowyms³oñcem. Ani jednej chmurki na wysokimb³êkicie. Kolejny, tak zwany „wczasowy”dzieñ na morskim wybrze¿u. Istny raj dlawypoczywaj¹cych.

- Obstawcie ten trop. Wyœlijcie do niejniby inspekcjê sanitarn¹, niech przetrz¹-sn¹ wszystkie k¹ty. Rozejrzyjcie siê te¿ pookolicy. Zastanówcie siê, gdzie mo¿naulokowaæ sta³y punkt obserwacyjny -poleci³.

*- I jak kuzyneczka? – starszy z dwóch

mê¿czyzn przej¹³ inicjatywê.- Ucieszy³a siê na mój widok. S¹ takie

œwiête idiotki, wyobraŸ sobie. Wydaje siêjej, ¿e siê poprawiê i wejdê na drogêcnoty. Modli siê o to – parskn¹³ œmiechemm³odszy. Kiwn¹³ do kelnera w czarnychspodniach, bia³ej koszuli i wyszywanejsrebrem kamizelce, unosz¹c nad sto³emdwa palce.

- Co uzyska³eœ?- Trzyma taki pokoik na poddaszu, niby

podrêczny magazynek. Na moje potrzebywystarczy i tam siê na parê tygodni za-trzymam. Rozmawia³em te¿ o pielêgniar-ce – ¿e niby to moja by³a dziewczyna, bezpracy, uczciwa i pracowita. Kuzynka weŸ-mie j¹ na okres próbny, bo siê zaczynaszczyt sezonu i potrzebuje dodatkowychr¹k do pracy.

- Widzia³eœ listê rezerwacyjn¹?Kelner us³u¿nie stawia³ na kamiennym

stoliku dwie kawy i oszronion¹ butelkêPellegrino. Rozla³ wodê mineraln¹ doszklaneczek i oddali³ siê z uk³onem.M³odszy siêgn¹³ ³y¿eczk¹ do cukierniczki,wsypa³ cukier do fili¿anki, zamiesza³.

- Nie by³o potrzeby. Kuzyneczkawszystko wypapla³a. Dumna jest ze swo-jego biznesu. Przylatuj¹ same dzieciaterodziny lub matki z dzieæmi. Decyzjêpodejmê na miejscu.

- Ma sta³y personel? – dopytywa³ siêtêgi.

- Dwie kucharki, dwie pokojowe, tyle¿opiekunek, jeden cudzoziemski robotnikdo wszystkiego – wygl¹da na Portugal-czyka czy Rumuna. Od frontu maj¹ swoj¹prywatn¹ pla¿yczkê, dzieciaki zazwyczajpluskaj¹ siê przy brzegu. Z ty³u ma³y,p³ytki basenik, taka betonowa sadzawka –szczuplejszy z mê¿czyzn popi³ kawy.Odstawi³ fili¿ankê.

N o w a p o w i e œ æ w o d c i n k a c h Aleksander Janowski

Mikro

Aleksander Janowski - by³y dyplomata,t³umacz z angielskiego i rosyjskiego,doradca bankowy. Autor swoiœcieironicznych powieœci i opowiadañsensacyjnych.Mieszka w Nowym Jorku i na Florydzie.

14

odc. 2

Page 15: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

15www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Po œwiêtach pozosta³y niechcianeprezenty i rachunki do zap³acenia.National Foundation for Credit Coun-seling podaje, ¿e tylko 40% posiada-czy kart kredytowych sp³aca rachun-ki na bie¿¹co.

Pozosta³e 60% ma na kartach d³ug,œrednio w wysokoœci $11,500. Wartoprzyjrzeæ siê swojej finansowej sytuacji,by sprawdziæ, czy nie jesteœ na krawêdzifinansowych k³opotów.

Czy p³acisz bankowe kary?Kary za spóŸnione sp³aty rachunków

(late fees) czy kary za czeki bez pokrycia(overdraft fees) to pierwszy objaw, ¿e ¿y-jesz od wyp³aty do wyp³aty, bez ¿adnej fi-nansowej rezerwy.

Je¿eli wystawiasz czeki bez pokryciaalbo p³acisz rachunki póŸno, bo brakuje cipieniêdzy, to oznaka powa¿nych finanso-wych problemów. Je¿eli natomiast jesteœleniwy albo Ÿle zorganizowany, to marnu-jesz niepotrzebnie pieni¹dze i psujesz samsobie historiê kredytow¹.

Rada: Trzymaj wiêcej pieniêdzyna koncie czekowym. Ponadto rozwa¿przeniesienie konta do banku albo uniikredytowej, gdzie karne op³aty s¹ ni¿sze,np. do naszej Polsko-S³owiañskiej Fede-ralnej Unii Kredytowej (www. naszau-nia.com).

Czy sp³acasz minimum na kartach kredytowych?

Sp³acanie minimum oznacza, ¿e jesteœna granicy zdolnoœci obs³ugi zad³u¿enia.Je¿eli ledwie sobie radzisz z tym mini-mum, to masz pêtlê na szyi.

Przyk³ad: Powiedzmy, ¿e kupi³eœ so-bie na œwiêta elektroniczny gadget,za który zap³aci³eœ $1,500 kart¹ kredyto-w¹, która ma 19% oprocentowania. Gdysp³acaæ d³ug bêdziesz tylko po 4%, tozajmie ci to 106 miesiêcy i zap³acisz$889 oprocentowania. W sumie, twojazabawka kosztowaæ siê bêdzie $2,389.Czy by³o ciê na ni¹ staæ?

Czy ¿onglujesz kartami kredytowymi?

Czy sp³acasz karty kredytem z innych?Albo przenosisz balans na inn¹ kartê,gdzie masz obiecane zero oprocentowania

przez pierwsze pó³ roku? Ma³e potkniêcie,a twój domek z kart siê zawali. A konse-kwencje mog¹ byæ dewastuj¹ce. OpóŸnie-nie sp³at spowoduje obni¿enie twojej kre-dytowej punktacji. Widz¹c twoj¹ pogor-szon¹ wierzytelnoœæ, banki podwy¿sz¹oprocentowanie kart kredytowych, coznacznie podwy¿szy twoje miesiêczne ra-ty, którym mo¿esz nie byæ w stanie podo-³aæ. St¹d tylko krok do bankructwa.

Czy masz karty kredytowe wype³nione po brzegi?

Przekroczenie limitu kredytowegona kartach, to z³y zwiastun, bo oznacza, ¿etoniesz w d³ugach, a poza tym nara¿aszsiê na kary. Po wyczerpaniu kredytu ko-lejna transakcja powinna byæ zablokowa-na, ale tak siê nie dzieje, bo transakcje by-waj¹ ksiêgowane z opóŸnieniem.

Wype³nienie kart po brzegi powodujeobni¿enie punktacji kredytowej, bo stosu-nek d³ugów do dostêpnego limitu (utiliza-tion rate) jest czynnikiem stanowi¹cymo jednej trzeciej FICO score. Im ni¿szapunktacja FICO, tym wy¿sze jest opro-centowanie kart kredytowych, bo bankichc¹ sobie zrekompensowaæ ryzyko po¿y-czania ci pieniêdzy.

Czy wybierasz pieni¹dze z konta emerytalnego?

Konto emerytalne 401 (k) czy IRA mas³u¿yæ do zabezpieczenia twej emerytury,a nie do ³atania dziur w bud¿ecie. Pamiê-taj, ¿e od wybranych z kont emerytalnych

El¿bieta Baumgartner radzi

Oznaki finansowych problemów

kwot trzeba zap³aciæ podatek dochodowy,co dodatkowo uszczupli twoje finanse.

Czy traktujesz dom jak skarbonkê?Na przestrzeni lat wartoœæ nieruchomo-

œci roœnie, daj¹c w³aœcicielom poczuciezamo¿noœci. Osoby w finansowej potrze-bie maj¹ tendencjê do wyci¹gania pieniê-dzy z domu, czy to przez przefinansowa-nie po¿yczki hipotecznej czy te¿ wyrobie-nie linii kredytu pod zastaw domu (HE-LOC). Miesiêczne raty roœna, a sp³ata hi-poteki przesuwa siê o wiele lat. Niechcesz byæ na emeryturze i ci¹gle mieædom do sp³acenia!

Ile miesiêcy dzieli ciê od finansowej ruiny?

Czy uwa¿asz, ¿e ten artyku³ nie jest dlaciebie, bo swoje zobowi¹zania sp³acaszna czas? Ale zastanów siê, ile miesiêcyutrzymasz siebie i rodzinê gdybyœ naglestraci³ pracê? Ile czasu utrzymasz siêna powierzchni?

Specjaliœci radz¹, ¿e ka¿dy z nas powi-nien mieæ poduszkê finansow¹ w wysoko-œci co najmniej szeœciomiesiêcznych kosz-tów utrzymania. To jest minimum. Nale¿yte¿ myœleæ o spokojnej, zamo¿nej emery-turze, bo same œwiadczenia Social Securi-ty jej nam nie zapewni¹. Social Security,to tylko zabezpieczenie przed bied¹.

Ile oszczêdzasz?Nawet je¿eli regulujesz rachunki bez

wiêkszego problemu, to odpowiedz

na ostatnie pytanie: Ile oszczêdzi³eœw ostatnim roku? Wed³ug organizacjiOECD, przeciêtny Amerykanin oszczê-dzi³ w ostatnim roku 4% swoich zarob-ków, Francuz – 16%, a Irlandczyk 19%.Inni mog¹ oszczêdzaæ na przysz³oœæ, tomo¿emy i my. Mówi siê – Polak potrafi!

Rada: Ustaw sobie w banku programautomatycznego oszczêdzania – przelewajustalon¹ kwotê z konta czekowego na od-dzielne konto oszczêdnoœciowe albo in-westycyjne. W ten sposób p³aæ sobie sa-memu najpierw.

Na zakoñczenie dla inspiracji powtó-rzê, co powiedzia³ Henry David ThoreauCz³owiek jest bogaty proporcjonalniedo liczby rzeczy, bez których mo¿e siêobyæ. ❍

El¿bieta Baumgartner jest autor-k¹ wielu ksi¹¿ek o profilu finansowymi konsumenckim, m.in. „Ubezpieczeniespo³eczne Social Security”, „Powrótdo Polski”, „Amerykañskie emerytury”i „Emerytura reemigranta w Polsce.

Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polo-nia, 882 Manhattan Ave., oraz Exli-bris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Do-uglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com.

W zwi¹zku z ukazaniem siê w wydaniuKuriera Plus z 9 stycznia 2016 r. artyku-³u p. El¿biety Baumgartner, pt. „Przepi-sanie dzia³ki w Polsce”, zawieraj¹cegob³êdne informacje o udziale Konsulatuw czynnoœciach dotycz¹cych sporz¹dze-nia umowy darowizny, przesy³am nastê-puj¹ce sprostowanie z proœb¹ o zamiesz-czenie go na ³amach Kuriera, tak by niewprowadzaæ naszej Polonii w b³¹d.W razie kolejnych artyku³ów o tematyceprawnej czy paszportowej, jesteœmy chêt-ni do wspó³pracy i zapraszamy do kon-sultowania z nami tekstów, w szczególno-œci tych, które informuj¹ o rzekomo wy-konywanych przez Konsulat funkcjach.

Kwestie zwi¹zane z umow¹ darowi-zny reguluje art. 890 kodeksu cywilne-go, którego paragraf 2 wskazuje, ¿e zewzglêdu na przedmiot darowizny, od-rêbne przepisy mog¹ wymagaæ zacho-

wania szczególnej formy dla oœwiad-czeñ obu stron - darczyñcy i obdarowa-nego. Je¿eli zatem przedmiotem darowi-zny jest nieruchomoœæ (czyli np. dzia³kalub dom), to zastosowanie bêdzie mia³tak¿e art. 158 kodeksu cywilnego, któryprzewiduje, ¿e umowa zobowi¹zuj¹cado przeniesienia w³asnoœci nieruchomo-œci powinna byæ zawarta w formie aktunotarialnego. Dodatkowo, wed³ugart. 99 § 1 kodeksu cywilnego, je¿elido wa¿noœci czynnoœci prawnej po-trzebna jest szczególna forma, pe³no-mocnictwo do dokonania tej czynnoœcipowinno byæ udzielone w tej samej for-mie.

Podsumowuj¹c, obowi¹zuj¹ce prawoprzewiduje formê aktu notarialnego dlaoœwiadczeñ obu stron umowy darowi-zny oraz do pe³nomocnictwa do doko-nania takiej umowy, a z³o¿enie pe³no-mocnictwa w innej formie bêdzie powo-

dowa³o bezwzglêdn¹ niewa¿noœæ czyn-noœci i nie spowoduje dokonania daro-wizny.

Ponadto, uprzejmie informujê, ¿e obo-wi¹zuj¹cym aktem prawnym, który regu-luje pracê konsulów jest ustawa Prawokonsularne z 25 czerwca 2015 r. (Dz. U.poz. 1274), która wesz³a w ¿ycie 1 listo-pada 2015 r. Tego samego dnia utraci³amoc Ustawa o funkcjach konsulów.Wed³ug art. 28 ustawy Prawo konsular-ne, konsul mo¿e sporz¹dziæ akt notarial-ny jedynie po uzyskaniu od MinistraSprawiedliwoœci pisemnego upowa¿nie-nia udzielonego na wniosek MinistraSpraw Zagranicznych, co w praktycezdarza siê niezwykle rzadko.

Dlatego te¿ sporz¹dzaj¹c umowê da-rowizny nieruchomoœci lub pe³nomoc-nictwo do dokonania umowy darowiznynieruchomoœci nale¿y poœwiadczyæ pod-pis na oœwiadczeniu woli u amerykañ-

skiego notariusza publicznego, a nastêp-nie nadaæ na dokument klauzulê Apostil-le.

Konsul nie ma uprawnieñ do poœwiad-czania podpisu na pe³nomocnictwach,oœwiadczeniach czy umowach dotycz¹-cych przeniesienia w³asnoœci nierucho-moœci (darowizna, kupno, sprzeda¿) lubtakich, które na mocy prawa polskiegowymagaj¹ zachowania formy aktu nota-rialnego. Konsul odmówi dokonania tegotypu czynnoœci jako sprzecznych z pra-wem.

Z pozdrowieniami,Katarzyna Pad³oWicekonsulWydzia³ Prawny i Opieki KonsularnejKonsulat Generalny RP w Nowym Jorkutel: 646 237 2139fax: 646 237 2116www.nowyjork.msz.gov.pl

Sprostowanie nades³ane przez konsulat

Page 16: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

Od 1904 roku odbywa siê tradycyjnyOp³atek w Domu Narodowym. Jest towspania³e i urocze uwieñczenie okre-su œwi¹tecznego w prawdziwie pol-skiej tradycji radowania siê narodzi-nami Pana, po Trzech Królach, a niew Adwencie.

Uroczystoœæ sk³ada³a siê z tradycyj-nych elementów, na które w okresie œwi¹-tecznym wszyscy czekamy.

Chór Angelus zaœpiewa³ kilka kolêd

wprowadzaj¹c goœci w nastrój Bo¿egoNarodzenia, prezes Antoni Chroœcielew-ski, powita³ goœci, ksi¹dz proboszcz z ko-œcio³a œw. Stanis³awa Kostki Marek Sob-czak pob³ogos³awi³ op³atki, którymi dzie-lili siê wszyscy obecni.

Harcerze dzia³aj¹cy przy Domu Naro-dowym przedstawili wzruszaj¹ce Jase³ka,a rewiowy zespó³ dzieciêcy Iskierki roz-bawi³ przyby³ych b³yskotliwymi tañcami.

Maria Bielska

16 KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com

This program is supported, in part, by public funds from the New York City Department of Cultural Af-fairs in partnership with The City Council.

Instytut Józefa Pi³sudskiegow Ameryce

zaprasza na film dokumentalny pt.:„Polska Jasienicy”

Re¿yseria: Rafa³ MierzejewskiScenariusz: Remigiusz Grzela, Piotr Morawski

Czas trwania jednej czêœci: 40 min.Wstêp wolny. Donacje mile widziane

19 stycznia (wtorek) godz. 18:00Odcinek 1: „¯o³nierz wyklêty” – zawiera najwa¿niejsze epizody z ¿yciory-su Jasienicy. Wileñsk¹ m³odoœæ, gdy przyjaŸni³ siê miêdzy innymi z Czes³a-wem Mi³oszem, partyzanck¹ walkê podczas okupacji, gdy by³ oficerem Ar-

mii Krajowej w oddziale walcz¹cym z Armi¹ Czerwon¹ oraz etap s³u¿byw brygadzie s³ynnego Zygmunta Szendzielarza „£upaszki”. Jasienica cudem

unikn¹³ kary œmierci po rozgromieniu tego oddzia³u.

Odcinek 2: „Wróg publiczny” – to ¿ycie literata w bierutowskiej i gomu³-kowskiej Polsce. Sta³ siê wtedy jednym z filarów „Tygodnika Powszechne-go”, dzia³aczem Klubu Krzywego Ko³a, walcz¹cym o niezale¿noœæ opinii,a przede wszystkim autorem bestsellerowych ksi¹¿ek, w których ukazywa³wizjê historii Polski, odmienn¹ od obowi¹zuj¹cych wtedy za³o¿eñ marksi-stowskich. W filmie pokazano nagonkê, któr¹ osobiœcie rozpêta³ przeciwko

niemu W. Gomu³ka.

2 lutego (wtorek) godz. 18:00Odcinek 3: „Tajny wspó³pracownik: ¿ona” – ukazuje wyj¹tkowo bolesnyetap ¿ycia Jasienicy. SB wprowadzi³o w jego otoczenie agenta-kobietê, którazosta³a jego ¿on¹ i a¿ do jego œmierci systematycznie pisa³a na swego mê¿adonosy. Ostatnim akordem trylogii jest proces, który wdowie po Jasienicy

– Zofii Neny O’Bretenny wytoczy³a jego córka, Ewa Beynar.

Zapraszamy!Adres Instytutu: 138 Greenpoint Ave., Brooklyn NY 11222Informacje: tel. 212-505-9077, e-mail [email protected]

Brat Kazimierz Czes³aw Paœnik, OSP-PE, zmar³ 8-go stycznia, br. maj¹c pra-wie 102 lata.

Urodzi³ siê w Przypisówce ko³o Lubli-na w kwietniu, 1914 roku. Wst¹pi³ do Za-konu Paulinów w 1931 roku, a œluby z³o-¿y³ w roku 1934. W tym samym roku wy-s³any by³ na Wêgry, gdzie przebywa³w oœrodku Paulinów 16 lat.

Z powodu przeœladowañ komunistycz-nych musia³ uciekaæ do W³och. Klasztorzamkniêto, wêgierscy Paulini byli skazanina œmieræ albo wiêzienie. Po piêcioletniejpos³udze w Rzymie, Brat Kazimierz zo-sta³ wydelegowany przez Genera³a Zako-nu do Stanów Zjednoczonych. Przyby³ tuna statku „Constitution” w czerwcu 1955roku.

By³o ich wtedy w Nowym Jorku trzech– ojciec Micha³ Zembrzuski, brat Mareki brat Kazimierz. Ogromnym wysi³kiem

zdobyli teren w Doylestown, Pennsylvaniii tak powsta³a Amerykañska Czêstocho-wa.

W 1967 roku hufiec harcerek Podhalezwróci³ siê do Ojców Paulinów z proœb¹o u¿yczenie miejsca na doroczne koloniezuchowe. Brat Kazimierz ¿yczliwie po-œredniczy³ w pertraktacjach i od tego cza-su zosta³ opiekunem zuchów. Zachwyci³siê ruchem harcerskim i z³o¿y³ przyrze-czenie w 1971 roku.

By³ pracowitym, skromnym, zawsze¿yczliwym i pogodnym cz³owiekiem. Sta-nowi³ wspania³y przyk³ad dla dziecii m³odzie¿y. Bardzo kocha³ dzieci i nieszczêdzi³ si³, by im organizowaæ wspania-³e wakacje. Przez wiele lat codziennie wo-zi³ traktorem z przyczep¹ ca³¹ koloniêna basen do s¹siedniej farmy. Jak ju¿zdrowie nie pozwala³o mu na wiêcej, toprzychodzi³ na kominki i modlitwy wie-czorne do dzieci, zawsze ze s³odyczami,a kiedy nawet na to zabrak³o mu si³, tomodli³ siê za nas codziennie w kaplicyMatki Boskiej Czêstochowskiej.

Do koñca ¿ycia pamiêta³ imiona harce-rek i harcerzy i pyta³ jak im sie powodzi.W tym roku 10-go lipca Kolonia Zucho-wa Hufca Podhale bêdzie obchodziæ swo-je 50-cio lecie. Jeszcze w zesz³ym roku,podczas uroczystoœci 60-cio lecia Sanktu-arium, Brat Kazimierz, co prawda ju¿w wózku inwalidzkim, by³ miêdzy nami.Szkoda, ¿e nie do¿y³ tej piêknej rocznicy.Od teraz bêdzie siê nami opiekowa³w niebie.

Maria Bielska, hm. Hufiec Harcerek Podhale

Op³atek w Domu Narodowym

Brat KazimierzNajstarszy Paulin pochowany zosta³ w Amerykañskiej Czêstocho-wie.

Page 17: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

17www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS),UHC Empire Plan

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

JOANNA BADMAJEW, MD, DO6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie,

astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

Godziny otwarcia gabinetu: Pon., Œr. - 3-7pm / Wt., Czw., Sob. - 9am-2pm / Pi¹tek - zamkniête. Zapraszamy.

* Bilety Lotnicze* Wakacje* Notariusz* T³umaczenia

[email protected]://facebook.com/NormanTravelAgency

Tel. 718-351-6370

Lokalizacja Staten Island New York

25 latdoœwiadczenia

z biznesieturystycznym

Norman Travel Agency

Anna Bielas

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑWYNAJMUJEMY MIESZKANIA

NOTARIUSZ

✓ NA SPRZEDA¯:Dwurodzinny dom murowany, Morgan Ave., pokapitalnym remoncie. Du¿e rozk³adowe mieszkania.£adny ogród. Wykoñczona piwnica i pralnia -kontrakt

Ridgewood: 3-rodzinny -sprzedany.

✓Potrzebne domy na sprzeda¿

i mieszkania do wynajêcia.

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice.

cell. 917-608-5344

Koñczy siê dru-ga runda naszegobibliotecznego cy-klu pt. Znani i nie-znani imigranci”organizowanegow ramach „Green-point Przemiany”.

Odbyliœmy dziewiêæ spotkañ, które cie-szy³y siê spor¹ popularnoœci¹. Dowie-dzieliœmy siê wielu fascynuj¹cych szcze-gó³ów na temat ró¿nych postaci. Na przy-k³ad Gilda Grey okaza³a siê byæ Marian-n¹ Michalsk¹ z Krakowa, która potem zo-sta³a gwiazd¹ na Broadwayu, a HenrykArctowski, geolog, podró¿nik i meteoro-log pracowa³ przez prawie dekadê w NewYork Public Library. Mieliœmy kilkorogoœci, którzy opowiedzili Pañstwu histo-riê Henryka Warsa, Jana Kiepury, czyZofii Brzeskiej. Obejrzeliœmy wielezdjêæ, pos³uchaliœmy archiwalnych na-grañ. „Znani i nieznani” to znakomita for-

mu³a przypomnienia postaci, które znik-nê³y gdzieœ w mrokach przesz³oœci. Alebohaterami naszych spotkañ by³y indywi-dualne postaci i wszystkie jednak by³ymniej lub bardziej znane. A przecie¿ doAmeryki w latach 1870–1920 przyjecha³ycztery miliony Polaków! Na Ellis Islandzmieniano im nazwiska, których obs³uganie mog³a wymówiæ, wywracano haczy-kiem do zapinania butów powieki, bysprawdziæ, czy nie maj¹ chorób oczu,rozdzielano rodziny i deportowano tych,których podejrzewano o chorobê psy-chiczn¹. Ellis Island nie by³o rajem,wrêcz przeciwnie, odbywa³y siê tu scenystraszliwe. Miesi¹cami przetrzymywanoprzybyszy w odosobnieniu stosuj¹c kwa-rantannê. Pisze o tym w swojej ksi¹¿ce„Wyspa klucz” Ma³gorzata Szejnert – za-chêcam do jej przeczytania. Warto rów-nie¿ od czasu do czasu przypomnieæ so-bie jedn¹ z nowel Henryka Sienkiewicza– „Za chlebem” … To lektura bolesna i

zapadaj¹ca w pamiêæ, ale pozwalaj¹caumiejscowiæ samego siebie jako emigran-ta, ale i obywatela tej ziemi jednoczeœnie.

Zatem, by podsumowaæ nasze spotka-nia opowieœci¹ o wy³¹cznie „nieznanym”emigrancie, zapraszam Pañstwa w przy-sz³ym tygodniu na film dokumentalny,„Czwarta dzielnica” (The Fourth Parti-tion”), którego bohaterem s¹ miliony Po-laków, którzy przybyli do Ameryki. Ad-rian Prawica i Rafa³ Muska³a – dwaj m³o-dzi Polacy-Amerykanie, urodzeni w Pol-sce, ale wychowani w Stanach, zapra-gnêli przyjrzeæ siê historii polskich emi-grantów. Byli wszêdzie tam, gdzie poja-wiali siê Polacy, rozpoczynaj¹c swoj¹ po-dró¿ od Jameston, szukaj¹c polskich œla-dów po ca³ej Ameryce. Skupili siê jednakna najbardziej intensywnym okresie pol-skiej emigracji, czyli na prze³omie wiekuXIX i XX, kiedy to przybysze osiedlalisiê w Chicago, by tam pracowaæ na budo-wach drapaczy chmur, w rzeŸniach i whutach stali. Ale to nie tylko opowieœæ ociê¿ko pracuj¹cych ludziach, ale tak¿e omieœcie, które sta³o siê „czwart¹ czêœci¹”Polski, centrum rodz¹cej siê specyficznejkultury i – niew¹tpliwie – rodz¹cej siê ak-tywnoœci politycznej.

Co ciekawe – i co podkreœlaj¹ twórcyfilmu – uda³o im siê dotrzeæ do nigdy nie

publikowanych materia³ów. Pomocnaby³a tu Biblioteka Kongresu, która jestkopalni¹ wiadomoœci o emigracji. Dlaobu twórców praca nad filmem by³a swo-ist¹ lekcj¹ historii, z której dowiedzielisiê jak wielk¹ rolê odegra³a polska emi-gracja w odzyskaniu niepodleg³oœci. Mo-wa tu przede wszystkim o „b³êkitnej ar-mii”, której historia nie jest zbyt dobrzeznana. Film ma piêkn¹ muzykê, skompo-nowan¹ przez Mirka Miyo Mardosza,Andrzeja Krzeptowskiego-Bohaca i JanaZienkê. S³ychaæ w niej góralskie instru-menty i wielk¹ têsknotê za krajem.

Film zosta³ zaprezentowany po razpierwszy na Festiwalu Filmów Polskichw Ameryce (Chicago), gdzie zdoby³ na-grodê „Odkrywcze Oko”, a nastêpniewyró¿niony za najlepszy debiut na 20.Festiwalu Filmów Polskich w 2013 r. Wtej chwili twórcy pracuj¹ nad jego drug¹czêœci¹.

Zapraszam Pañstwa na projekcjê filmuw czwartek, 21 stycznia, o godzinie(wa¿ne) 6:00 pm. Chcemy potem po³¹-czyæ siê za pomoc¹ Skype’u z re¿yseramifilmu, ¿ebyœcie Pañstwo mogli z nimiporozmawiaæ. Bêdzie równie¿ mo¿na ku-piæ dvd z filmem.

Do zobaczenia! Izabela Barry

107 Norman Avenue

IZABELA JOANNA BARRY

Znani i nieznani

Page 18: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

24-GODZINNY SERVICE, RYSZARDLIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, od-biór osób z lotniska, œluby, komunie, szpi-tale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpita-lach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

DODA BETTER HOMES and GAR-DENS RE – FH Realty office:Tel. 718-544-4000mobile: 917-414-8866 email:[email protected]

DO KABARETU PILNIE POSZUKI-WANI: mê¿czyzna i kobieta, oczywiœciez uzdolnieniami wokalno-recytatorskimi,ponadto punktualni, sumienni itp. Proszêo kontakt z Andrzejem. tel. 718-232-7658 lub 347-276-9225

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

✓ Ksiêgowoœæ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE.

Solidnie i niedrogo.Tel. 917-502-9722

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

PijawkiPijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia

Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób.Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach,

lekcje œpiewu.

Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio.

Rejestracja: Bo¿ena KonkielTel. 718-609-0088

18 KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com

Nowy serwis po³¹czeñautokarowych

CARINGPROFESSIONALS, INC.

☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyti certyfikat HHA.

☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy.☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.

Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek

✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

ANIA TRAVEL AGENCY

Page 19: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

19www.kurierplus.com KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016

Konsulat RP w Nowym Jorku233 Madison Avenue, New York, NY 10016Centrala: (646) 237-2100Tel. alarmowy: (917) 520-0032e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.plwww.polishconsulateny.orgGodziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 -16:00; œroda - 11:00-19:00Przyjmowanie interesantów:poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 -14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Ambasada RP w Waszyngtonie2640 16th St NW, Washington, DC 20009telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565e-mail: [email protected]

PLL LotInfolinia: (212) 789-0970

Nowy Jork:Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911Infolinia miasta: 311, www.nyc.govInfolinia MTA: 511, www.mta.info

Wa¿ne telefony

Adwokaci:Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpointtel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne,776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; [email protected]

Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth,tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave,Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: [email protected] Norman Travel Agency, tel. 718-351-6370;[email protected]://facebook.com/NormanTravelAgency Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint;tel. 718-389-2422

Medycyna NaturalnaAcupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A,Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018Pijawki medyczne - gabinety naGreenpoincie, i w Garfield, NJ. tel. 646-460-4212

Apteki - Firmy MedyczneMarkowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389;www.MarkowaApteka.comMA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2255

Domy pogrzeboweArthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel),Greenpoint, Tel. 718. 389-8500Morton Funeral HomeRidgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200

Firmy wysy³koweDoma Export, 1700 Blancke Street,Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biuraturystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 [email protected]

Gabinety lekarskie Manhattan Medical - Chirurgianaczyniowa i wewn¹trznaczyniowa WeillCornell, Greenpoint, Brooklyn, 934Manhattan Avenue, BrooklynTel. 646-962-3450; 718-389-8585

Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna,6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960Anna Duszka, MD - pediatra, 934 Manhattan Ave. Greenpoint718-389-8585 lub ZocDoc.com

Nieruchomoœci – Po¿yczkiCezary Doda - Better Homes andGarden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866; [email protected] Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska,933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485www.greenpointproperties.com

Rozliczenia podatkoweBusiness Consulting Corp.Ewa Duduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508Micha³ Pankowski - Tax & ConsultingExpert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;

Sale bankietowe i koncertowePrincess Manor,92 Nassau Ave, Greenpoint, tel. 718-389-6965www.princessmanor.com

SklepyFortunato Brothers,289 Manhattan Ave. Williamsburg,tel. 718-387-2281W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149

Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273Kobo Music Studio, nauka gryinstrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088

Unia KredytowaPolsko-S³owiañska FederalnaUnia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;

Us³ugi ró¿ne24-godzinny service Ryszard Limo - us³ugi transportowe:wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela,komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090

P O L E C A M YBiuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112Email: [email protected]

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

✓ Wypadki na budowie,

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

w tym roszczenia spadkowe

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych

✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci

✓ Sprawy w³aœciciel-lokator

✓ Inne sprawy s¹dowe

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego.

Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw.Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

Page 20: Kurier Plus - 16 stycznia 2016

KURIER PLUS 16 STYCZNIA 2016 www.kurierplus.com20