20
– Jak co roku Polsko-S³owiañska Federal- na Unia Kredytowa oferuje program sty- pendialny. Która to ju¿ edycja programu? Ma³gorzata Wadolowski: To ju¿ szesnasta edy- cja Programu Stypendialnego PSFCU. W ci¹gu piêtnastu lat Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa wrêczy³a stypendia prawie 2,8 tys. uczniów ostatnich klas szkó³ œrednich oraz studen- tom szkó³ wy¿szych. Od pocz¹tku programu w 2001 r., Nasza Unia przeznaczy³a na Program Stypendialny ponad 3,25 miliona dolarów. To wspania³a inwestycja w przysz³oœæ Polonii w Sta- nach Zjednoczonych. Moim zdaniem to jeden z najbardziej wartoœciowych projektów Naszej Unii, który wspieram od samego pocz¹tku. – Osiemnastego marca mija termin zg³o- szeñ do Programu Stypendialnego Naszej Unii dla studentów wy¿szych uczelni. Kto mo¿e siê ubiegaæ o stypendium? – Jest to program przeznaczony dla m³odych, zdolnych cz³onków Polsko-S³owiañskiej Federal- nej Unii Kredytowej. Dlatego kandydat lub kan- dydatka musia³ byæ cz³onkiem Naszej Unii przed 1 stycznia 2015 r., byæ studentem wy¿szej uczelni i mieæ œredni¹ ocen (GPA) co najmniej 3.0 a tak¿e kontynuowaæ naukê w akredytowanej uczelni w roku akademickim 2016/17. Musi siê tak¿e udzielaæ w spo³ecznoœci wœród której dzia³a Nasza Unia: czy to organizacji polonijnej, czy pol- skiej parafii a przynajmniej nale¿eæ do ko³a pol- skiego dzia³aj¹cego na jego uczelni. – Powiedzmy, ¿e kandydat spe³nia wszyst- kie te warunki. Co dalej? Nale¿y pobraæ aplikacjê zamieszczon¹ na stro- nie internetowej PSFCU, wype³niæ j¹ i wys³aæ na wskazany adres (PSFCU Scholarship Commit- tee, 9 Law Drive, Fairfield, NJ 07004). Studenci musz¹ te¿ napisaæ dwa eseje w jêzyku angielskim o objêtoœci do trzystu s³ów. W pierwszym eseju kandydat powinien opisaæ swoje zwi¹zki ze spo- ³ecznoœci¹, w której dzia³a Nasza Unia czy to w postaci szczególnego zainteresowania jêzykiem polskim i kultur¹, uczestnictwem w dzia³alnoœci harcerskiej lub innych organizacjach polonijnych. Drugi esej musi odpowiadaæ na pytanie „Co masz nadziejê osi¹gn¹æ po ukoñczeniu uczelni, na któ- rej teraz studiujesz?” Eseje maj¹ ogromne znacze- nie dla ostatecznej oceny, bo pozwalaj¹ oceniaj¹- cym zrozumieæ osobowoœæ i sposób myœlenia ubiegaj¹cych siê o stypendia. Wszyscy sk³adaj¹cy podania powinni tak¿e za³¹czyæ dwa listy reko- mendacyjne, w tym jeden od wyk³adowcy, który naucza kandydata bezpoœrednio. – Na stronie Naszej Unii mo¿na przeczytaæ o jeszcze jednym, trzecim eseju... To prawda. Osoba w szczególnie trudnej sytu- acji materialnej mo¿e napisaæ dodatkowy, trzeci esej opisuj¹cy swoj¹ szczególn¹ sytuacjê. NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS KURI ER POLISH WEEKLY MAGAZINE NUMER 1122 (1422) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 5 MARCA 2016 Tropem wilczym- Bieg Pamiêci... – str. 2-3 Historia i polityka – str. 5 „Dobry“ wypadek budowlany - str. – 7 Wyspiañski - malarz, dramatopisarz, poeta – str. 11 Niewyjaœniona kradzie¿ w Gandawie – str. 13 PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Ma³gorzata Wadolowski – Nasza Unia przeznaczy³a na Program Stypendialny ponad 3,25 miliona dolarów. Nasza Unia wspiera setki m³odych, zdolnych Polaków 7 Wskazuj¹ na to wyniki prawyborów w 12 stanach, które odby³y siê 1 marca. W tzw. su- perwtorek Trump wygra³ w siedmiu z 11 sta- nów, gdzie g³osowali republikanie. Tylko kandydatka demokratów mo¿e zatrzymaæ oburzaj¹cego miliardera w marszu na Bia³y Dom. Ona ma zapewnion¹ nominacjê demo- kratów. Ale on musi jeszcze powalczyæ. Liderzy partii go nie chc¹ ze strachu przed jego brakiem poczucia odpowiedzialno- œci. Co prawda po wtorkowym zwyciêstwie wyg³osi³ dla odmiany umiarkowan¹ przemo- wê „prezydenck¹”, ale to niczego nie gwaran- tuje, bo wypowiada siê stosownie do potrzeb. Tym razem wyst¹pi³ jako centrysta. Ale co bêdzie, jeœli wygra wybory prezydenckie? Nie wiadomo, czy zachowa siê rozs¹dnie w czasie powa¿nego kryzysu miêdzynarodowego. Obserwatorzy sceny politycznej pogr¹¿aj¹ siê w rozpaczy. Trump mo¿e wygraæ, jak przewiduje to pewien analityk na podstawie danych z prawyborów za ostatnie sto lat. Nie- którzy licz¹ na zdrowy rozs¹dek Ameryka- nów w listopadzie. Na wybory chodz¹ zwykli ludzie, a na prawybory raczej radyka³owie partyjni lub obywatele o bardziej stanow- czych pogl¹dach. Ciekaw¹ analizê sceny politycznej przyno- si „The Economist”. Tygodnik rozwa¿a dwa scenariusze; pozytywny i negatywny. Wybor- cy s¹ rozeŸleni na œwiat, na przeciwników i na w³asne partie. Na prawicy Trump wyko- rzystuje niezadowolenie pobudzaj¹c waœnie rasowe i schlebia t³umom propozycjami, któ- re s¹ niemoralne albo niewykonalne. Na le- wicy oburzenie na œwiat przejawia siê bar- dziej elegancko, ale jest równie g³êbokie, gdy skierowane przeciwko Wall Street. Sonda¿e wykazuj¹, ¿e wiêkszoœæ republi- kanów i wiêkszoœæ demokratów uwa¿a, ¿e ta druga strona barykady jest tak zdeprawowa- na, ¿e a¿ stanowi zagro¿enie dla kraju. Tacy ludzie nie zmieniaj¹ pogl¹dów. Dlatego stra- tedzy twierdz¹, ¿e nie warto zabiegaæ o g³osy umiarkowanych zwolenników przeciwnej partii. Naj³atwiej zdobyæ dodatkowe g³osy od obywateli, którzy nie chodz¹ na wybory. Trump kontra Clinton 8 W listopadzie Amerykanie bêd¹ musieli wybraæ miêdzy Hillary Clin- ton a Donaldem Trupem. Hillary Clinton i Donald Trump. Pretendenci do Bia³ego Domu. Rozmowa z dyrektor Ma³gorzat¹ Wadolowski, przewodnicz¹c¹ Komitetu Stypendialne- go Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej (PSFCU) o tegorocznym Programie Stypendialnym PSFCU.

Kurier Plus - 5 marca 2015

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Kurier Plus - 5 marca 2015

– Jak co roku Polsko-S³owiañska Federal-na Unia Kredytowa oferuje program sty-pendialny. Która to ju¿ edycja programu?

Ma³gorzata Wadolowski: To ju¿ szesnasta edy-cja Programu Stypendialnego PSFCU. W ci¹gupiêtnastu lat Polsko-S³owiañska Federalna UniaKredytowa wrêczy³a stypendia prawie 2,8 tys.uczniów ostatnich klas szkó³ œrednich oraz studen-tom szkó³ wy¿szych. Od pocz¹tku programuw 2001 r., Nasza Unia przeznaczy³a na ProgramStypendialny ponad 3,25 miliona dolarów. Towspania³a inwestycja w przysz³oœæ Polonii w Sta-nach Zjednoczonych. Moim zdaniem to jedenz najbardziej wartoœciowych projektów NaszejUnii, który wspieram od samego pocz¹tku.

– Osiemnastego marca mija termin zg³o-szeñ do Programu Stypendialnego NaszejUnii dla studentów wy¿szych uczelni. Ktomo¿e siê ubiegaæ o stypendium?

– Jest to program przeznaczony dla m³odych,zdolnych cz³onków Polsko-S³owiañskiej Federal-nej Unii Kredytowej. Dlatego kandydat lub kan-dydatka musia³ byæ cz³onkiem Naszej Uniiprzed 1 stycznia 2015 r., byæ studentem wy¿szejuczelni i mieæ œredni¹ ocen (GPA) co najmniej 3.0a tak¿e kontynuowaæ naukê w akredytowanejuczelni w roku akademickim 2016/17. Musi siêtak¿e udzielaæ w spo³ecznoœci wœród której dzia³aNasza Unia: czy to organizacji polonijnej, czy pol-skiej parafii a przynajmniej nale¿eæ do ko³a pol-

skiego dzia³aj¹cego na jego uczelni.

– Powiedzmy, ¿e kandydat spe³nia wszyst-kie te warunki. Co dalej?

Nale¿y pobraæ aplikacjê zamieszczon¹ na stro-nie internetowej PSFCU, wype³niæ j¹ i wys³aæna wskazany adres (PSFCU Scholarship Commit-tee, 9 Law Drive, Fairfield, NJ 07004). Studencimusz¹ te¿ napisaæ dwa eseje w jêzyku angielskimo objêtoœci do trzystu s³ów. W pierwszym esejukandydat powinien opisaæ swoje zwi¹zki ze spo-³ecznoœci¹, w której dzia³a Nasza Unia czy tow postaci szczególnego zainteresowania jêzykiempolskim i kultur¹, uczestnictwem w dzia³alnoœciharcerskiej lub innych organizacjach polonijnych.Drugi esej musi odpowiadaæ na pytanie „Co masznadziejê osi¹gn¹æ po ukoñczeniu uczelni, na któ-rej teraz studiujesz?” Eseje maj¹ ogromne znacze-nie dla ostatecznej oceny, bo pozwalaj¹ oceniaj¹-cym zrozumieæ osobowoœæ i sposób myœleniaubiegaj¹cych siê o stypendia. Wszyscy sk³adaj¹cypodania powinni tak¿e za³¹czyæ dwa listy reko-mendacyjne, w tym jeden od wyk³adowcy, którynaucza kandydata bezpoœrednio.

– Na stronie Naszej Unii mo¿na przeczytaæo jeszcze jednym, trzecim eseju...

To prawda. Osoba w szczególnie trudnej sytu-acji materialnej mo¿e napisaæ dodatkowy, trzeciesej opisuj¹cy swoj¹ szczególn¹ sytuacjê.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

NUMER 1122 (1422) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 5 MARCA 2016

➭ Tropem wilczym- Bieg Pamiêci... – str. 2-3 ➭ Historia i polityka – str. 5➭ „Dobry“ wypadek budowlany - str. – 7➭ Wyspiañski - malarz, dramatopisarz, poeta – str. 11➭ Niewyjaœniona kradzie¿ w Gandawie – str. 13

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

uMa³gorzata Wadolowski – Nasza Unia przeznaczy³a na ProgramStypendialny ponad 3,25 miliona dolarów.

Nasza Unia wspiera setki m³odych, zdolnych Polaków

➭ 7

Adam Sawicki

Wskazuj¹ na to wyniki prawyborów w 12stanach, które odby³y siê 1 marca. W tzw. su-perwtorek Trump wygra³ w siedmiu z 11 sta-nów, gdzie g³osowali republikanie. Tylkokandydatka demokratów mo¿e zatrzymaæoburzaj¹cego miliardera w marszu na Bia³yDom. Ona ma zapewnion¹ nominacjê demo-kratów. Ale on musi jeszcze powalczyæ.

Liderzy partii go nie chc¹ ze strachuprzed jego brakiem poczucia odpowiedzialno-œci. Co prawda po wtorkowym zwyciêstwiewyg³osi³ dla odmiany umiarkowan¹ przemo-wê „prezydenck¹”, ale to niczego nie gwaran-tuje, bo wypowiada siê stosownie do potrzeb.Tym razem wyst¹pi³ jako centrysta. Ale cobêdzie, jeœli wygra wybory prezydenckie? Niewiadomo, czy zachowa siê rozs¹dnie w czasiepowa¿nego kryzysu miêdzynarodowego.

Obserwatorzy sceny politycznej pogr¹¿aj¹siê w rozpaczy. Trump mo¿e wygraæ, jakprzewiduje to pewien analityk na podstawiedanych z prawyborów za ostatnie sto lat. Nie-którzy licz¹ na zdrowy rozs¹dek Ameryka-nów w listopadzie. Na wybory chodz¹ zwykli

ludzie, a na prawybory raczej radyka³owiepartyjni lub obywatele o bardziej stanow-czych pogl¹dach.

Ciekaw¹ analizê sceny politycznej przyno-si „The Economist”. Tygodnik rozwa¿a dwascenariusze; pozytywny i negatywny. Wybor-cy s¹ rozeŸleni na œwiat, na przeciwnikówi na w³asne partie. Na prawicy Trump wyko-rzystuje niezadowolenie pobudzaj¹c waœnierasowe i schlebia t³umom propozycjami, któ-re s¹ niemoralne albo niewykonalne. Na le-wicy oburzenie na œwiat przejawia siê bar-dziej elegancko, ale jest równie g³êbokie, gdyskierowane przeciwko Wall Street.

Sonda¿e wykazuj¹, ¿e wiêkszoœæ republi-kanów i wiêkszoœæ demokratów uwa¿a, ¿e tadruga strona barykady jest tak zdeprawowa-na, ¿e a¿ stanowi zagro¿enie dla kraju. Tacyludzie nie zmieniaj¹ pogl¹dów. Dlatego stra-tedzy twierdz¹, ¿e nie warto zabiegaæ o g³osyumiarkowanych zwolenników przeciwnejpartii. Naj³atwiej zdobyæ dodatkowe g³osyod obywateli, którzy nie chodz¹ na wybory.

Trump kontra Clinton

➭ 8

W listopadzie Amerykanie bêd¹ musieli wybraæ miêdzy Hillary Clin-ton a Donaldem Trupem.

Hillary Clinton i Donald Trump. Pretendenci do Bia³ego Domu.

Rozmowa z dyrektor Ma³gorzat¹ Wadolowski, przewodnicz¹c¹ Komitetu Stypendialne-go Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej (PSFCU) o tegorocznym ProgramieStypendialnym PSFCU.

Page 2: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com2

W niedzielê 28 lutego w Forest Parkna Queensie spotka³a siê liczna gru-pa Polonii, by uczestniczyæ w biegu„Tropem Wilczym”, upamiêtniaj¹cym„¯o³nierzy Wyklêtych”. Inicjatoremi organizatorem biegu w Nowym Jor-ku by³ Instytut Pi³sudskiego, któryprzy³¹czy³ siê do ogólnopolskiej ak-cji Fundacji Wolnoœæ i Demokracja,organizuj¹cej ten bieg od czterechlat. W tym roku w Polsce i na œwieciew biegu uczestniczy³o oko³o 40 tysiê-cy osób.

¯o³nierze Wyklêci, nazywani tak¿eNiez³omnymi, to ci, którzy po zakoñcze-niu wojny nie chcieli siê pogodziæ z no-wym porz¹dkiem. Mimo nawo³ywañ no-wej w³adzy nie z³o¿yli broni. Topniej¹ceoddzia³y zwalczane przez komunistówukrywa³y siê w lasach.

Ostatnim Niez³omnym by³ Józef Fran-

czak, pseudonim Lalek. Bra³ udzia³w II wojnie w 1939 roku jako zawodowypodhor¹¿y na Wo³yniu. PóŸniej podj¹³walkê partyzanck¹. Pod koniec ca³kowicieosamotniony, przez 18 lat wymyka³ siêob³awom. Zadenuncjowa³ go wspó³pracu-j¹cy ze s³u¿b¹ bezpieczeñstwa stryjecznybrat narzeczonej. Lalek zgin¹³ w zasadz-ce. Jego nagie z³oki, pozbawione decyzj¹prokuratora g³owy, zakopano w bezimien-nym grobie.

¯o³nierze Niez³omni, nie mieli ¿adnychszans na zwyciêstwo, ale nie chcieli wy-rzec siê swoich idea³ów. Dziœ stanowi¹czêœæ naszego mitu narodowego.

*W organizacji nowojorskiego biegu po-

maga³a grupa polonijnych biegaczy „Pol-ska Running Team” z jej prezesem, Artu-rem Tyszukiem, który poœwiêci³ wiele go-dzin pracy na analizê miejsca biegu, wy-tyczenie trasy i logistykê zwi¹zan¹ z pro-fesjonalnym pomiarem wyników. By³ topierwszy „Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wy-klêtych” w metropolii nowojorskiej.

„Tropem Wilczym” wpisuje siê w ob-chody Narodowego Dnia Pamiêci ¯o³nie-rzy Wyklêtych. Obejmuje dystans 1963metry na pami¹tkê roku, w którym zgin¹³ostatni „¯o³nierz Wyklêty” – Józef Fran-czak ps. Lalek. Celem biegu jest oddanieho³du ¿o³nierzom polskiego podziemiaantykomunistycznego i antysowieckiego,dzia³aj¹cego w latach 1944 – 1963 w ob-rêbie przedwojennych granic RP oraz po-pularyzacja wiedzy na ten temat.

*Jeszcze w przeddzieñ biegu Nowy Jork

ton¹³ w deszczu, ale w niedzielne przed-po³udnie wyjrza³o s³oñce i ca³y dzieñ pa-nowa³a s³oneczna, wiosenna pogoda.Do Forest Park przybyli liczni przedstawi-ciele Polonii, m³odzi i starsi. Spodziewano

siê oko³o stu uczestników, a tymczasemzarejestrowa³o siê 197 osób doros³ychw wieku od 13 do 78 lat oraz oko³o pieæ-dziesiêcioro dzieci w wieku od -12 lat.Przyjechali mieszkañcy Nowego Jorku,stanu New Jersey i Connecticut a nawetdelegacja z Kanady. Bieg wspar³y dru¿y-ny harcerskie wraz z instruktorami, na-uczyciele i uczniowie sobotnich polskichszkó³ dokszta³caj¹cych, rodzice z dzieæmi,dziadkowie z wnukami.

Wszyscy stanêli na miejscu startuw czarnych i szarych koszulkach z podo-biznami ¿o³nierzy niez³omnych, którzyzostali wyklêci przez w³adzê PRL: Stefa-nii Firkowskiej ps. Feluœ – 1925-1946,Danuty Sochówny, ps. Rad – 1927-2008,Zygmunta Szendzielarza, ps. £upaszka– 1910-1951 oraz £ukasza Ciepliñskiegops. P³ug – 1913-1951.

Atmosfera podczas tego wydarzeniaby³a wspania³a. Tu¿ przed startem zebraniz powag¹ i wzruszeniem odœpiewali hymnPolski. By³o patriotycznie, rodzinnie i ra-doœnie. Niektórzy rodzice biegli z dzieæmi

w wózkach. Starsze osoby, niezdolnedo biegu maszerowa³y. Liczy³ siê przedewszystkim udzia³.

Spotykali siê dawno niewidziani znajo-mi; nawi¹zywano nowe kontakty. Przed-stawiano sobie dzieci i wnuki. Obiecywa-no dalsze spotkania.

Doroœli mieli do pokonania dystans1963 metry. Prezes „Runing Team” – Ar-tur Tyszuk, przebieg³ ten dystans w mun-durze majora Mariana Frejszmidta z 1 Dy-wizji Pancernej 1 Korpusu Polskiego, wy-po¿yczonym ze zbiorów Instytutu Pi³sud-skiego.

Nowy Jork ● Newark

Tropem Wilczym – Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wyklêtych

u Zdjêcie na koniec biegu.

u Artur Tyszuk – dobry duch biegu.

u Zwyciêzcy.

u Jedni walczyli o dobry wynik,inni cieszyli siê z udzia³u w biegu.

Page 3: Kurier Plus - 5 marca 2015

Dzieci rywalizowa³y ze sob¹ na tra-sie 400 metrów. Wszyscy uczestnicyotrzymali piêkne pami¹tkowe medalez odciœniêt¹ wilcz¹ ³ap¹, zawieszonena bia³o-czerwonej wstêdze.

„Polska Running Team” nagrodzi³abiegaczy, którzy zajêli pierwsze miejscastatuetkami.

Najszybsz¹ wœród kobiet okaza³asiê 14-letnia Karolina Niepokój z wyni-kiem: 7.41 minut, drugie miejsce zajê³aMarta Wawrzusiak, trzecie miejsce przy-pad³o Monice Majcherczyk.

Wœród mê¿czyzn najszybszy by³ Jaro-³aw Skalik z wynikiem 6.43 minuty, dru-gie i trzecie miejsce zajêli kolejno harce-rze: Maciej Zielonka i Alexander Rief.

W kategoriach wiekowych wyniki by³ynastêpuj¹ce:

Kobiety powy¿ej 40 lat: pierwsze dwamiejsca: Danuta Prysak i Agata Demchuk,drugie i trzecie: Winia Rybarczyk i EwaZalewska.

Mê¿czyŸni powy¿ej 40 lat do metyprzybiegli w kolejnoœci: Grzegorz Klepi-d³o, Eugeniusz Kacprzak i Adolf Law-rowski.

*Instytut Pi³sudskiego zapowiedzia³ orga-

nizacjê kolejnych edycji biegu w nastêp-nych latach i ma nadziejê na coraz liczniej-szy udzia³ tych, którzy zechc¹ oddaæ ho³d¯o³nierzom Niez³omnym – ich ofiara ¿yciadla Ojczyzny nie mo¿e byæ zapomniana.

Dziêkujemy wszystkim, którzy poparlitê wa¿n¹ ogólnopolsk¹ i miêdzynarodow¹akcjê.

Jolanta Szczepkowskazdjêcia: Jolanta Szczepkowska

www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016 3

redaktor naczelnyZofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³pracaIzabela Barry, Andrzej Józef D¹browski,

Agata Galanis, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,

Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska,

Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z PolskiJan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografiaZosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowyMarek Rygielski

wydawcyJohn Tapper

Zofia Doktorowicz-K³opotowskaAdam Mattauszek

Kurier Plus, Inc.Adres: 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140E-mail: [email protected]: http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIERP L U S

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E

u Wa¿na by³a radoœæm³odych...

u Pracownicy Instytutu Pi³sudskiegoi przyjaciele.

u Dzieci dawa³y z siebie wszystko.

u i starszych.

u Pamiêæ ¯o³nierzy Wyklêtych w Newarkuczcili m.in.kombatanci i harcerze.Foto: Zygmunt Bielski

¯o³nierzy Wyklêtych

Page 4: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Je¿eli ktoœ po-zostaje w Chry-stusie, jest no-wym stworze-niem. To, codawne, minê³o,a oto wszystkosta³o siê nowe.Wszystko zaœ topochodzi od Bo-ga, który pojed-

na³ nas z sob¹ przez Chrystusa i zleci³nam pos³ugê jednania. Albowiem w Chry-stusie Bóg pojedna³ ze sob¹ œwiat, nie po-czytuj¹c ludziom ich grzechów, nam zaœprzekazuj¹c s³owo pojednania. Tak wiêcw imieniu Chrystusa spe³niamy pos³an-nictwo jakby Boga samego, który przeznas udziela napomnieñ. W imiê Chrystusaprosimy: pojednajcie siê z Bogiem. On todla nas grzechem uczyni³ Tego, który niezna³ grzechu, abyœmy siê stali w Nimsprawiedliwoœci¹ Bo¿¹.

2 Kor 5,17-21

W roku 2000, œw. Jan Pawe³ powie-dzia³ do uczestników Kongresu Œwiato-wego Towarzystwa Transplantologiczne-go: „W takim kontekœcie, bogatym w war-toœci ludzkie i w mi³oœæ, rodz¹ siê tak¿egesty heroiczne. S¹ one najbardziej uro-czystym wys³awianiem Ewangelii ¿ycia,poniewa¿ g³osz¹ j¹ poprzez ca³kowity darz siebie; s¹ chwalebnym objawieniem mi-³oœci najwiêkszej, która ka¿e oddaæ ¿ycieza ukochan¹ osobê; s¹ uczestnictwemw tajemnicy Krzy¿a, w której Jezus obja-wia, jak wielk¹ wartoœæ ma dla Niego ¿y-cie ka¿dego cz³owieka i jak realizuje siêono w pe³ni poprzez bezinteresowny darz siebie. Oprócz faktów powszechnie zna-nych, istnieje jeszcze heroizm dnia co-dziennego, na który sk³adaj¹ siê ma³e lubwielkie gesty bezinteresownoœci, umac-niaj¹ce autentyczn¹ kulturê ¿ycia. Poœródtych gestów na szczególne uznanie zas³u-guje oddawanie organów, zgodnie z wy-mogami etyki, w celu ratowania zdrowia,a nawet ¿ycia chorym, pozbawionym nie-kiedy wszelkiej nadziei (…). Ka¿dy prze-szczep narz¹du ma swoje Ÿród³o w decyzjio wielkiej wartoœci etycznej, decyzji, abybezinteresownie ofiarowaæ czêœæ w³asne-go cia³a z myœl¹ o zdrowiu i dobru innegocz³owieka. Na tym w³aœnie polega szla-chetnoœæ tego czynu, który jest autentycz-nym aktem mi³oœci.”

Szesnaœcie lat póŸniej odby³o siêw Polsce XII Sympozjum Polskiego To-warzystwa Transplantacyjnego zorganizo-wane z okazji 50-tej rocznicy pierwszegoudanego przeszczepienia nerki w Polsce.W sympozjum wzi¹³ udzia³ prezydentPolski Andrzej Duda, który nawi¹zuj¹cdo s³ów œw. Jana Paw³a II powiedzia³:„Czasem jest to akt odwagi kogoœ z rodzi-ny, czasem nawet osoby zupe³nie obcej,która darowuje swój organ – to przedewszystkim nerki, ale to tak¿e czêsto swo-isty gest, o którym mówi³ Ojciec ŒwiêtyJan Pawe³ II. Mówi³ o geœcie wielkiej ety-ki i wielkiego dobra, wielkiego daru, ja-kim jest podjêcie decyzji o tym, ¿e twójorgan bêdzie oddany w momencie, w któ-

rym rodzina siê na to godzi”. Aby nie byægo³os³ownym prezydent podpisa³ oœwiad-czenie woli przekazania po œmierci swo-ich narz¹dów do przeszczepu. Zaapelowa³tak¿e do rodaków, aby zastanowili siê naddecyzj¹ podpisania podobnego oœwiad-czenia, które mo¿e uratowaæ komuœ ¿ycie.Na taki gest decyduj¹ siê najczêœciej lu-dzie szlachetnego serca i powinni zas³ugi-waæ oni na g³êboki szacunek ze strony in-nych. Jednak okazuje siê, ¿e cz³owiek mo-¿e byæ tak zdeprawowany, moralnie zagu-biony, daleki od Boga, ¿e nawet takwznios³y czyn wyœmiewa i kpi z tych,którzy dla ratowania ¿ycia bliŸniego goto-wi s¹ po œmierci oddaæ swoje organy.

Jedna z pañ na swoim profilu Facebo-okowym z wielk¹ satysfakcj¹ i akceptacj¹zacytowa³a wypowiedŸ polskiego celebry-ty Kuby W., który kpi¹c z decyzji prezy-denta powiedzia³: „W wypadku i koniecz-noœci ratowania ¿ycia proszê nie prze-szczepiaæ mi ¿adnego narz¹du pana prezy-denta”. Pomijaj¹c zawstydzaj¹c¹ hanieb-noœæ tej wypowiedzi widzimy wielk¹ g³u-potê i pychê tego cz³owieka. Sk¹d ma onpewnoœæ, ¿e to nie jego organy bêd¹ prze-szczepione innym, oczywiœcie pod warun-kiem, ¿e kiedykolwiek opamiêta siê i zdo-bêdzie na ten szlachetny czyn, do któregozachêca go nasz prezydent. Najbardziejzdumia³y mnie wpisy na tym profilu wtó-ruj¹ce Wojewódzkiemu. Nigdy nie przy-puszcza³em, ¿e cz³owiek mo¿e tak zdzi-czeæ, tak nisko upaœæ. Wypowiedzi s¹ takwulgarne, ¿e nawet ich nie cytujê, bowiem, ¿e naczelna Kuriera Plus ze wzglê-du na przyzwoitoœæ tej gazety i szacunekdla jej Czytelników i tak by je wykreœli³a.Jednak z tego steku obrzydliwych wypo-wiedzi zacytuje najmniej agresywn¹ i pry-mitywn¹: „Ma racjê Wojewódzki, do Ja-guarów, Porszaków, Mercedesów czyBMW nie wk³ada siê czêœci od maluchów.Teraz mogê czekaæ, kiedy Jaros³aw I Ma³yprzyœle inkwizycjê Rydzykow¹”.

Ewangeliczna przypowieœæ o synumarnotrawnym, któr¹ s³yszymy w czwart¹niedzielê Wielkiego Postu niesie nadziejêtak¿e dla ludzi, a mo¿e przede wszystkimdla nich, ¿e nawet z najwiêkszego zdzi-czenia, zdeprawowania, zatracenia warto-œci bo¿ych i ludzkich mo¿emy powróciædo domu Ojca, który jest domem mi³oœciwybaczaj¹cej. Syn marnotrawny, zabiera-j¹c czêœæ maj¹tku przypadaj¹c¹ na niegoopuœci³ dom swojego ojca. W nied³ugimczasie roztrwoni³ odziedziczony maj¹teki spad³ na dno moralne i spo³eczne, coEwangelia ujmuje w s³owach: „Poszed³i przysta³ do jednego z obywateli owejkrainy, a ten pos³a³ go na swoje pola, ¿ebypas³ œwinie. Pragn¹³ on nape³niæ swój ¿o-³¹dek str¹kami, które jada³y œwinie, lecznikt mu ich nie dawa³”. Zapewne w tymmomencie, gdy stan¹³ przy korycie œwiñi nikt nie zaprasza³ go do œwiñskiej ucztyuœwiadomi³ sobie jak nisko upad³. Zrozu-mia³ swój b³¹d, postanowi³ wróciæ do oj-ca, b³agaj¹c o wybaczenie. Jak postano-wi³, tak zrobi³ i w ramionach ojca odna-laz³ wybaczaj¹c¹ mi³oœæ. Pocz¹tkiem ka¿-dego nawrócenia jest uœwiadomienie so-bie w³asnego upadku, odejœcia od domumi³oœci. I nieraz Bóg pozwala cz³owieko-

4

Powiedz przepraszam – Ojciec czeka

wi, aby stan¹³ przy korycie z karm¹ œwiñ,do którego nikt go nie zaprasza. Jak¿e tra-giczny jest los cz³owieka, gdy to „koryto”przybierze kszta³t wieka jego w³asnejtrumny.

W³oski biblista i teolog kardyna³ CarloMaria Martini napisa³:,,Najbardziej uderzaw tym opowiadaniu jego osobowy charak-ter. Problemem nie jest to, co syn marno-trawny uczyni³, ¿e roztwoni³ pieni¹dze, anito, jak ¿y³ w kraju, do którego siê uda³. Niepodaje siê spisu jego grzechów. Najistot-niejsze jest to, ¿e syn Ÿle post¹pi³ wobec oj-ca, ¿e wiêzy pomiêdzy synem i ojcem zo-sta³y zniszczone przez brak zaufania, po-niewa¿ syn uwierzy³, ¿e lepiej mu bêdziepoza domem. Wiêzi miêdzy ojcem i synemzostaj¹ przywrócone dziêki odbudowaniuzaufania. Grzech jawi siê tutaj w najbar-dziej osobowym aspekcie: cz³owiek zosta³powo³any do zawierzenia Bogu, Bogu jakoOjcu; przez brak zaufania cz³owiek zerwa³ten zwi¹zek. Ca³e opowiadanie jestpod znakiem koñcowej uczty radoœci i mi-³oœci. I podczas tej uczty na nowo tworz¹siê wiêzi, odbudowana zostaje przyjaŸñ,przywrócona nadzieja”.

Przypowieœæ o mi³osierdziu Boga Oj-ca niesie nadziejê, ale jest tak¿e wezwa-niem do zastanowienia nad naszymi odej-œciami od Boga. Przynagla nas tak¿edo konkretnych dzia³añ z naszej stronyna pó³metku Wielkiego Postu. Przypomi-na nam to œw. Pawe³ w s³owach skierowa-nych do mieszkañców Koryntu, ale odno-sz¹cych siê tak¿e do nas: „W imiê Chry-stusa prosimy: pojednajcie siê z Bogiem.On to dla nas grzechem uczyni³ Tego, któ-ry nie zna³ grzechu, abyœmy siê stali wNim sprawiedliwoœci¹ Bo¿¹”. Chrystusprzez swój Koœció³ pe³ni pos³ugê pojedna-nia nas z Bogiem. Œwiêty Pawe³ pisze:„To, co dawne minê³o, a oto sta³o siê no-we. Wszystko zaœ to pochodzi od Boga,który pojedna³ nas z sob¹ przez Chrystusai zleci³ nam pos³ugê jednania.” A zatemtrzeba przyznaæ siê do swego b³êdu, za-cz¹æ przepraszaæ, kochaæ i jednaæ siê

z bliŸnimi, ale przede wszystkim z Bo-giem. Wpatrzeni w syna marnotrawnego,padnijmy na kolana przed Panem, wy-znajmy mu nasze grzechy, przeproœmyza nie, a wtedy Ojciec niebieski przygar-nie nas, jak ojciec z przypowieœci.

Niech w tej drodze do Ojca towarzyszynam modlitwa o przemianê ¿ycia: „PanieJezu, stajê przed Tob¹ taki jaki jestem.Przepraszam za moje grzechy, ¿a³ujêza nie, proszê przebacz mi. W Twoje Imiêprzebaczam wszystkim cokolwiek uczyniliprzeciwko mnie. Wyrzekam siê szatana,z³ych duchów i ich dzie³. Oddajê siê TobiePanie Jezu ca³kowicie teraz i na wieki”.

ZapraszamyKatolicki Klub Dyskusyjny im.

œw. Jana Paw³a II zaprasza w niedzielê, 13 marca 2016r.

na Mszê œw. i naukê rekolekcyjn¹, któr¹ wyg³osi O. Waldemar Pastusiak,Paulin w ramach rekolekcji parafialnych.

Po Mszy œw. odbêdzie siê zebraniecz³onków Klubu.

SpowiedŸ godz. 2.30 ppo³.Msza Œw. godz. 3.00 ppo³.Zebranie godz. 4.00 ppo³.

Koœció³ œw. Stanis³awa B. i M. 101 E. 7 Street – Manhattan

inf. tel. 347-225-4860

Krucjata Ró¿añcowa

III Zakon œw. Franciszka zaprasza doudzia³u w Nabo¿eñstwie I Soboty M-ca,

sobota, 5 marca o 17:30,wynagradzaj¹cemu Niepokalanemu Sercu

Marii za Zniewagi przeciw tej PrawdzieKoœcio³a, ¿e jest Matk¹ Boga i Cz³owieka(ka¿dego z nas) do dolnego koœcio³a œw.

Stanis³awa Kostki na Greenpoincie 641 Humboldt St.

Info: brat Antoni 718-389-7785

KS. RYSZARD KOPER

u Gerard van Honthorst, Syn marnotrawny (1623)

(718) 894-5170

INCOME TAX ● WYSY£KA PIENIÊDZY ● T£UMACZENIA ● ZAPROSZENIA ● BILETY LOTNICZE ● PACZKI MORSKIE ● LOTNICZE ● WYNAJEM SAMOCHODÓW

www.dtmtravel.com

61-65 56th RoadMaspeth, NY 11378

pon. – pt. 10.30am – 7pmsob. 10.30am – 4pm

LETNIA PROMOCJANA BILETY DO POLSKI

Lufthansa $998

INCOME TAX – ROZLICZENIA PODATKOWEAUTHORIZED IRS E-FILE PROVIDER

Przygotowujemy rozliczenia osób indywidualnych oraz ma³ych biznesówwystêpujemy o ITIN indywidualny nr. rozliczeniowy

Rozliczamy lata ubieg³e, zaprasza Marta Majek

Page 5: Kurier Plus - 5 marca 2015

1 marca obchodzono w Polsce Naro-dowy Dzieñ Pamiêci ¯o³nierzy Wyklê-tych. Przed Grobem Nieznanego ¯o³-nierza w Warszawie podniesiono bia-³o-czerwon¹ flagê, w uroczysto-œciach wziêli udzia³ m.in. prezydentAndrzej Duda i szef MinisterstwaObrony Narodowej Antoni Maciere-wicz.

Przez wiele lat, ju¿ po odzyskaniu nie-podleg³oœci, Polska nie potrafi³a oddaæsprawiedliwoœci ¯o³nierzom Wyklêtym.O bohaterach takich jak: Witold Pilecki,Emil Fieldorf, Stefan Korboñski, Zyg-munt Szendzielarz, czy Jan Rzepeckiz pewnoœci¹ wci¹¿ wiemy za ma³o. Dlate-go trzeba ich przypominaæ, trzeba o nich

uczyæ na lekcjach historii, trzeba ich le-gendê podtrzymywaæ. Mia³ zatem racjêprezydent Andrzej Duda mówi¹c m.in.:„¯o³nierze Wyklêci ¿yj¹. ¯yj¹ dot¹d, do-póki istnieje pamiêæ o nich, dopóki pa-miêta o nich Polska. Komuniœci byæ mo¿ezabili wielu z nich, ale nie zdo³ali zamor-dowaæ tego, co najwa¿niejsze. Odebraliim ¿ycie, ale nie odebrali ducha, bo ichduch jest duchem ojczyzny”.

Andrzej Duda mia³ racjê nadaj¹c wyso-k¹ rangê uroczystoœciom poœwiêconym¯o³nierzom Wyklêtym. Pytanie jednakczy mia³ równie¿ racjê nie zapraszaj¹cna nie by³ego prezydenta, Bronis³awa Ko-morowskiego?

Inicjatywê w sprawie upamiêtnieniaœwiêtem pañstwowym ¯o³nierzy Wyklê-

tych podj¹³ prezydent Lech Kaczyñski. Je-go nastêpca podtrzyma³ jednak ten po-mys³ i to jego podpisem œwiêto to wpro-wadzone zosta³o do polskiego kalendarza.

Pytanie o brak zaproszenia dla Komo-rowskiego, mo¿e z pozoru wydawaæ siêb³ahe. Mo¿na odpowiedzieæ na nie wymi-jaj¹co, tak jak zrobi³a to Kancelaria Prezy-denta mówi¹c, i¿ w uroczystoœciach przedGrobem Nieznanego ¯o³nierza najwa¿-niejsi mieli byæ kombatanci. Tak napraw-dê jednak dotyczy ono kwestii znacznieszerszej. Mianowicie tego czy historiai rocznice maj¹ szansê staæ siê okazj¹do ³¹czenia Polaków? Czy historycznewydarzenia mog¹ byæ elementem odbudo-wywania wspólnoty, o czym w swym sej-mowym przemówieni mówi³ prezydentDuda, czy raczej wrêcz przeciwnie bêd¹Ÿród³em nowych konfliktów?

Obserwuj¹c spory wokó³ tej sprawytrudno byæ optymist¹. Wœród polskich po-lityków mamy dziœ do czynienia ze swo-ist¹ rywalizacj¹ o prawo do pamiêci o¯o³nierzy Wyklêtych. Obóz PiS twierdzi,¿e najwiêksze na tym polu zas³ugi maLech Kaczyñski, bo inicjatywa w sprawieœwiêta wysz³a od niego. Pokonani w ostat-nich wyborach mówi¹: to nieprawda.Œwiêto wprowadzi³ Komorowski, a uch-wa³ê w tej sprawie przyj¹³ poprzedniSejm.

Bronis³awa Komorowskiego nie by³onie tylko podczas uroczystoœci przed Gro-bem Nieznanego ¯o³nierza, ale tak¿e wte-dy, gdy prezydent Duda sk³ada³ wieñceprzed tablic¹ pami¹tkow¹ na murze b.Aresztu Œledczego Urzêdu Bezpieczeñ-stwa Publicznego przy ul. Rakowieckiejw Warszawie, gdzie kiedyœ torturowanobohaterów podziemia. Wœród goœci tejuroczystoœci znalaz³a siê za to rodzina by-³ego prezesa Instytutu Pamiêci Narodo-wej, Janusza Kurtyki, który zgin¹³ w kata-strofie smoleñskiej. Byæ mo¿e nie by³o tozamierzone nie mniej jednak narracja jaka

wynika z takiego doboru goœci jest jasna:¯o³nierze Wyklêci = Lech Kaczyñski =katastrofa smoleñska = PiS.

W mediach sprzyjaj¹cych obecnej w³a-dzy narracja ta wyk³adana jest ju¿ bardziejwprost. „Czy „Niez³omni” podpisaliby siêpod wspó³czesnymi próbami os³abianiaPolski? Czy poparliby rozmaite ‘inicjaty-wy obywatelskie”? – pyta redaktor na-czelna jednego z prawicowych portali?

Na pytanie to odpowiedzi nie znamyi nigdy znaæ nie bêdziemy. Mo¿e by siêpodpisali, a mo¿e nie. Stawianie pytaniaw taki sposób nie s³u¿y niczemu innemujak próbie udowodnienia, ¿e wiêksze pra-wo do pamiêci o ¯o³nierzach Wyklêtychma obecna w³adza.

We wspó³czesnej Polsce, niezale¿nieod tego czy rz¹dzi ni¹ taka czy inna partia,widaæ brak zdolnoœci do powa¿nej dysku-sji o historii. Spory polityczne powoduj¹,¿e nie jest ona mo¿liwa równie¿ w przy-padku wa¿nych postaci.

Kiedy S³awomir Cenckiewicz i PiotrGontarczyk napisali ksi¹¿kê pt. „SBa Lech Wa³êsa. Przyczynek do biografii”,rozpêta³a siê burza. Ich pracê ocenianopraktycznie wy³¹cznie w kategoriach poli-tycznych. Dziœ po ujawnieniu przez IPNdokumentów dotycz¹cych Lecha Wa³êsywiemy, ¿e ataki na tych historyków by³yniesprawiedliwe. Dyskusja bez politycz-nych emocji nadal jednak jest niemo¿liwa.

Przypadek Józefa Pi³sudskiego, któryjak wiadomo by³ kiedyœ agentem austriac-kim, a za swoje us³ugi przyjmowa³ pieni¹-dze i który w 1926 roku dokona³ zbrojne-go zamachu stanu odsuwaj¹c od w³adzylegalny rz¹d dowodzi, ¿e potrzeba wielelat by na spokojnie dyskutowaæ o faktach.W koñcu nikogo dziœ nie dziwi, ¿e mamyw Nowym Jorku Instytut Józefa Pi³sud-skiego i ma³o kto spiera siê o to czy by³bohaterem.

Tomasz Bagnowski

5www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszyst-ko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lubzbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wte-dy jest ju¿ za póŸno.

NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, byTwoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, abyTwoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne.

PORADY W ZAKRESIE

v TESTAMENTYv TRUSTSv HOME CARE MEDICAIDv NURSING HOME MEDICAIDv POWER OF ATTORNEYv HEALTH CARE PROXYv PRAWO SPADKOWEv NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY:

tel. (718) 349-2300 fax: (718) 349-2332

Adres biura:

188 Eckford Street, Brooklyn, NY

Historia i polityka

u Prezydent Andrzej Duda, odda³ sprawiedliwoœæ¯o³nierzom Wyklêtym.

Apel Tuska do imigrantówSzef Rady Europejskiej Donald Tusk za-apelowa³ do nielegalnych migrantów, abynie przybywali do Europy w celach zarob-kowych. Unii Europejskiej chodzi przedewszystkim o ograniczenie liczby imigran-tów ekonomicznych, którzy przybywaj¹z Turcji do Grecji.

Wojna hybrydowaSzef Sztabu Generalnego Si³ ZbrojnychFederacji Rosyjskiej Walerij Gierasimowmówi³ o umiejêtnoœci wykorzystywaniametod wojny hybrydowej. Wspó³czesnewojny to nie tylko sprzêt i ¿o³nierze, aleró¿nego rodzaju dzia³ania dezorganizuj¹ceprzeciwnika. Jednym z nich s¹ ataki cyber-netyczne.

Rosja – koszty embarga„Niezawisimaja Gazieta” pisze, ¿e efektwzrostu cen ¿ywnoœci wywo³any wprowa-dzeniem pó³tora roku temu embarga w od-powiedzi na zachodnie sankcje, wy-niós³ 5,5 mld. dolarów.

Uby³o miliarderówJak oblicza „Forbes”, po raz pierwszyod 2009 roku uby³o na œwiecie miliarde-rów. Jest ich ogó³em 1810, o 16 mniej ni¿rok temu. Za najbogatszego cz³owiekaœwiata (po raz trzeci) zosta³ uznany Bill Ga-tes, wspó³za³o¿yciel Microsoftu. Wycenio-no go na 75 miliardów dolarów. Na drugimmiejscu uplasowa³ siê Hiszpan AmancioOrtega, wspó³za³o¿yciel sklepów odzie¿o-wych Zara. Trzeci najbogatszy to amery-kañski inwestor gie³dowy – Warren Buffett.

Kohl ¿¹da odszkodowaniaBy³y kanclerz Niemiec Helmut Kohl za¿¹-

da³ 5 milionów euro odszkodowaniaza wydanie ksi¹¿ki z jego wypowiedziami.Wyra¿a³ w niej opinie na temat swoichoponentów i innych polityków. M. in. Ÿlewyra¿a³ siê o kompetencjach Angeli Mer-kel i pomniejsza³ znaczenie Michai³a Gor-baczowa. Kohl by³ kanclerzem w la-tach 1982-1998.

IPN w domu Jaruzelskiego17 pakietów dokumentów zabezpieczy³prokurator Instytutu Pamiêci Narodowejpodczas przeszukiwania domu niedawnozmar³ego genera³a Wojciecha Jaruzelskie-go. Dokumenty te nie mia³y prawa znajdo-waæ siê w prywatnych rêkach. Bêd¹ one te-raz podlega³y procesowym oglêdzinomprokuratorów i archiwistów IPN.

Ziobro prokuratorem generalnymWesz³a w ¿ycie reforma polegaj¹ca na ³¹-czeniu funkcji Ministera Sprawiedliwoœcii Prokuratora Generalnego. Kadencjê za-koñczy³ dotychczasowy szef prokuraturyAndrzej Seremet. Jego nastêpc¹ zosta³ mi-nister sprawiedliwoœci Zbigniew Ziobro.

Szyd³o popiera BelkêPremier Beata Szyd³o powiedzia³a, ¿e rz¹dpopiera kandydaturê Marka Belki na szefaEuropejskiego Banku Odbudowy i Rozwo-ju. Poza nim ¿aden Polak nie ma szansyna to stanowisko – stwierdzi³a. ObecnieBelka kieruje Narodowym Bankiem Pol-skim.

Podpowiadali za pieni¹dzeKilkudziesiêciu wyk³adowców WojskowejAkademii Technicznej w Warszawie i Aka-demii Marynarki Wojennej w Gdyni jest po-dejrzanych o podpowiadanie studentompodczas egzaminów z jêzyka angielskiego.Podpowiadano przez techniczne œrodki³¹cznoœci i brano za to pieni¹dze.

 Agencyjki

Page 6: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com6

POM Group wynajê³a powierzchniêu¿ytkow¹ w niedawno otwartymapartamentowcu przy 1133 Manhat-tan Ave., na Greenpoincie. Na doleluksusowego budynku powstanie su-permarket o powierzchni ponad 3tys. metrów kwadratowych.

Budynek znany jako „Eleven33”, któryusytuowany jest przy 1133 ManhattanAve., niedaleko Clay Street, zosta³ oddanydo u¿ytku w zesz³ym roku. Za wynajêciew nim dwupokojowego mieszkania trzebazap³aciæ oko³o 3 tys. dolarów miesiêcznie.Teraz dla wygody mieszkañców na doleapartamentowca uruchomiony ma zostaædu¿y supermarket.

Jak informuje „Wall Street Journal” po-wierzchniê u¿ytkow¹ wynajê³a w nimPOM Group, która ma zamiar otworzyætam du¿y sklep ogólnospo¿ywczy o na-zwie Gourment Affair. Umowa najmupodpisana zosta³a na 20 lat z opcj¹ prze-d³u¿enia na kolejne 10 lat.

„To du¿a szansa dla POM Group, któradziêki otwarciu supermarketu w tym miej-scu zyska dostêp do klienteli w dynamicz-nie rozwijaj¹cej siê dzielnicy” – powie-dzia³ Geoff Bailey, broker reprezentuj¹cyw³aœciciela Eleven33.

Na Greenpoincie w przeci¹gu najbli¿-szej dekady planuje siê utworzenie tysiêcymieszkañ na wynajem.

BAT/www. greenpointpl. com

NiedzielaMoje ¿ycie utkane z poœpiechuUcieka codziennie w piêtnastominuto-

wych fragmentachPobudka – poranna toaleta – œniada-

nie – przygotowanie dzieci – jazdado szko³y – i ju¿ znika godzina

Praca, praca, praca, dojazdy, coœ tam– ju¿ zbli¿a siê siódma lub ósma o zmro-ku

To, tamto, trochê czytania, trochêogl¹dania i ju¿ pó³noc puka do g³owy

Cz³owiek ledwo siê obejrzyA najpiêkniejsza chwila tygodnia

– pi¹tkowe popo³udnie, przelewa siêw poniedzia³kowy poranek.

Z kwadransu na godzinê, z poniedzia³-ku na pi¹tek,

Z soboty na kolejn¹ niedzielê w po-œpiechu

zbli¿a siê cz³owiek do Koñca(najœmieszniejsze, ¿e nie wiemy czy

bêdzie on za minutê czy lat, powiedzmy,trzydzieœci)

Poœpiech, jeszcze szybciej, najszybciejjak mo¿na.

Ale z drugiej strony gdyby nie wska-zówki zegara nie wiedzielibyœmy ile wa¿ynasze ¿ycie

Moje ¿ycie utkane z poœpiechu ale nie ma p³akania, bo innego ¯ycia

po prostu nie ma.

WtorekWszystko zmierza ku temu, ¿e na je-

sieni zobaczymy krwaw¹ jatkê pod tytu-³em „Bój o Bia³y Dom”. Po prawybor-czym superwtorku znamy bowiem chybag³ównych aktorów wydarzenia. Piszê„chyba”, bo choæ u demokratów bêdzieto Hillary Clinton, to z republikanami niema pewnoœci. Donalda Trumpa ju¿ ra-czej nikt nie dogoni pod wzglêdem iloœcidelegatów na partyjn¹ konwencjê, któryma mianowaæ kandydata Partii Republi-kañskiej na prezydenta. Ale to wcale nieoznacza, ¿e Trump mo¿e byæ pewny no-minacji. Aby tak siê sta³o, musia³by zdo-byæ wiêkszoœæ – razem 1 237 delegatów– a to jeszcze w przypadku nowojorskie-go miliardera nie jest wcale takie pewne.Plan establishmentu jest taki: popieraækandydatów innych ni¿ Trump, choæ niemaj¹ raczej szans na zwyciêstwo a potemna konwencji, przy pomocy prawnychhocków-klocków i ró¿nych kruczkówprawnych, doprowadziæ do nominowania„ka¿dego, byleby nie Trumpa”. Plan mo-¿e i fajny dla partyjnych w³odarzy, któ-rzy – w swej wiêkszoœci – nie znosz¹ mi-liardera, który jest outsiderem i zagra¿ainteresom wielu. Jeden problem: mog¹tego nie kupiæ wyborcy, którzy gremial-nie g³osuj¹ na Trumpa (wygra³ ju¿ w 10z 15 stanowych prawyborów i prowadziw sonda¿ach krajowych). Mog¹ oniuznaæ, ¿e to kolejny spisek elit, którechc¹ ograbiæ z demokracji partyjne do³yz prawa wyboru. A wtedy wojna w PartiiRepublikañskiej na ca³ego, kto wie nawetczy nie prowadz¹ca do rozpadu i powsta-nia nowego, politycznego tworu. I oczy-wiœcie Bia³ego Domu dla Hillary Clin-ton.

Jak bêdzie? Kolejne dwa tygodnie pra-wyborów dadz¹ nam odpowiedŸ, któryze scenariuszy jest bardziej prawdopo-dobny: wiêkszoœæ delegatów dla Trumpaczy kurs na „œciemê” na konwencji.

ŒrodaTradycyjnie namawiam do czytania

„Nowej Konfederacji”, internetowegomiesiêcznika idei, do znalezienia pod ad-resem: www.nowakonfederacja.plA tam bardzo ciekawa rozmowa z prof.W³adys³awem Mielczarskim o wiele mó-

wi¹cym tytule „Politykaklimatyczna to narzêdziepanowania”.

Na dzieñ dobry pytaniei odpowiedŸ:

– Czy polityka klimatyczna jest na-rzêdziem w gospodarczej i geopolitycz-nej grze interesów pomiêdzy pañstwa-mi?

– „Jak najbardziej. Zreszt¹, ca³aochrona klimatu jest pewnego rodzajuos³on¹ wizerunkow¹ dla polityki gospo-darczej. Chodzi o interesy gospodarczekrajów, które opanowa³y nowoczesnetechnologie ekologicznego pozyskiwaniaenergii. Te pañstwa maj¹ gospodarczopanowaæ nad tymi, które takiej technolo-gii nie posiadaj¹.”

Bingo! Ciep³o, ciep³o, bo przy okazjiocieplania klimatu stosuje siê przemocinstytucjonaln¹ wobec s³abszych pañstw.Jak wyginaj¹ r¹czki eurokraci z Brukse-li? Kolejne pytanie i odpowiedŸ:

– Dziêki transformacji gospodarczeji politycznej po 1989 r. zdo³aliœmy ob-ni¿yæ emisjê dwutlenku wêgla o po-nad 30%, jednoczeœnie odnotowuj¹cponad dwukrotny wzrost PKB. Toprawda?

– Te wszystkie liczby s¹ prawdziwe,ale trzeba mieæ œwiadomoœæ, ¿e w tymczasie Polska przechodzi³a dwa ró¿neokresy. Najpierw, tu¿ po 1989 roku, by³ogwa³towne zwolnienie gospodarki, likwi-dacja wielu zak³adów pracy i hiperinfla-cja, a póŸniej dopiero gospodarka od¿y³a.Faktem jest, ¿e w tym pierwszym okresieosi¹gnêliœmy wielki sukces, znacznie re-dukuj¹c emisjê CO2. Niestety, nasi part-nerzy z Unii Europejskiej nie chc¹ tegouwzglêdniaæ, bo dane za lata 90. s¹ dlanich niekorzystne. U nich wtedy rozwija³siê przemys³ i wskaŸniki emisji ros³y.Pañstwa Europy Zachodniej chc¹ braæpod uwagê tylko dane od 2005 roku. Tooczywiœcie jest nieuczciwe wobec nas,poniewa¿ zap³aciliœmy ogromn¹ cenêspo³eczn¹ za reformy, a w ich wynikuza redukcjê CO2. Zrobiliœmy bardzo du-¿o, ale Europa, zamiast uwzglêdniæ naszezas³ugi, woli obci¹¿yæ nas teraz kosztamiredukcji emisji.

Kto? co? ¯e niby idealiœci z Unii Eu-ropejskiej myœl¹ o kasie? Tak, tak, odpo-wiada pan profesor, bo „okazuje siê, ¿edotychczasowe dzia³ania wcale nie spo-wodowa³y wy¿szej op³acalnoœci odna-wialnych Ÿróde³ energii. Koszt zakupupozwolenia na emisjê spad³ ostatnio po-ni¿ej 5 euro. Komisja chce go sztuczniezawy¿yæ, ale prawda jest taka, ¿e propo-nowany przez ni¹ mechanizm mo¿emaksymalnie podnieœæ tê cenê trzykrot-nie, a to wci¹¿ za ma³o, ¿eby OZE siêop³aca³y. Potrzeba znacznie wiêkszegoskoku. Pozwolenia musia³yby koszto-waæ 42 euro, ¿eby OZE by³y bardziejop³acalne od energii wêglowej. Niektórekraje europejskie, jak np. Anglia i Fran-cja, zaczynaj¹ ju¿ g³oœno mówiæ o tym,¿e powinno siê tylko ustaliæ jeden cel,którym by³oby ograniczanie emisji CO2,a ka¿de pañstwo dobierze odpowiedniedla siebie metody, ¿eby go osi¹gn¹æ.Niestety, tutaj opór Niemców jest wielki,poniewa¿ zainwestowali ogromne pie-ni¹dze w technologie OZE. Rozwinêliten przemys³ w nadziei, ¿e bêdzie eks-portowany na ca³y œwiat. To jest typowyprzyk³ad sterowania ekonomicznego po-przez regulacje ponadnarodowe.” I prze-k³adania kaski do kieszonek niemieckichprzedsiêbiorców. Zdziwieni naiwniacz-kowie? Pora na pobudkê, bo w realnymœwiecie na piêknych hase³kach robi siênaprawdê grub¹ kasê...

Jeremi Zaborowski

Tydzieñ na kolanieNowy supermarketpowstanie na Greenpoincie

Po ostatnichdwóch progra-mach, które by³yprojekcjami fil-mów dokumental-nych S³awka Gru-nberga i Adria-na Prawicy, naktóre przysz³o na-prawdê wielu wi-dzów (dziêkujê!)zwolniliœmy nieco

obroty. Ta przerwa ju¿ wzbudzi³a Pañstwapytania – kiedy nastêpny program? Bardzoto mi³e i zobowi¹zuj¹ce. Zwolnienie nast¹-pi³o, poniewa¿ wiele uwagi musia³am po-œwiêciæ na zorganizowanie warsztatów te-atralnych, o których pisa³am tu poprzed-nio. Odby³y siê ju¿ dwa spotkania i grupateatralnych zapaleñców z¿ywa siê ze sob¹i pracuje intensywnie. Jeszcze mamy mo¿-liwoœæ dodania kilku osób, jeœli ktoœ jestchêtny to proszê siê ze mn¹ skontaktowaæ.Jest to naprawdê œwietny projekt, dziêkiktóremu mo¿na siê wiele nauczyæ, spoj-rzeæ w g³¹b siebie, poznaæ innych ludzi, noi przede wszystkim – œwietnie siê bawiæ.

W po³owie miesi¹ca wrócimy do bar-dzo intensywnego rozk³adu zajêæ i progra-

mów bêdzie co niemiara – g³ównie spo-tkañ literackich. Wszelkie informacje bê-dê Pañstwu podawaæ na bie¿¹co.

2 marca obchodziliœmy 36. rocznicêœmierci Jaros³awa Iwaszkiewicza. By³i jest jednym z najbardziej cenionych pol-skich pisarzy. Ja osobiœcie wyrasta³amw atmosferze uwielbienia dla jego twór-czoœci – powstawa³y wtedy wybitne filmyoparte na jego opowiadaniach: „Brzezi-na”, „Panny z Wilka”, „Kochankowiez Marony”… Silne emocje, uczucia,œmieræ, mi³oœæ, nienawiœæ, przekleñstwolosu – wszystko to by³o podane w sposób,który budzi³ niepokój i pobudza³ intelek-tualnie. By³ Iwaszkiewicz tak¿e znakomi-tym poet¹. Do dziœ rozkoszujê siê jegowierszami, które kszta³towa³y siê w at-mosferze skamandrytów, ale przekroczy³ygranice tej poetyckiej konwencji, by zanu-rzaæ siê w atmosferê ciemnoœci, g³êbi i –rezygnacji.

A wracaj¹c do trywialnoœci dnia po-wszedniego – proszê pamiêtaæ, ¿e w ka¿dywtorek mo¿na uzyskaæ bezp³atn¹ pomocprzy wype³nieniu zeznañ podatkowych. Taakcja potrwa do po³owy kwietnia.

Izabela Barry

107 Norman Avenue

IZABELA JOANNA BARRY

Trochê ciszej ostatnio

Page 7: Kurier Plus - 5 marca 2015

7www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016

Osoba poszkodowana w wypadkubudowlanym mo¿e zazwyczaj uru-chomiæ dwie procedury prawne.

Pierwsz¹ z nich jest postêpowanieprzed Workers Compensation, drug¹ spra-wa cywilna o odszkodowanie. Podczasgdy z Workers Compensation poszkodo-wany mo¿e uzyskaæ czêœciowy zwrot utra-conych zarobków i niezbêdn¹ opiekê me-dyczn¹; odszkodowania za ból i cierpienieoraz wszelkie straty ekonomiczne mo¿edochodziæ wy³¹cznie w sprawie cywilnejwytoczonej przeciwko wykonawcy orazw³aœcicielowi budynku. Te dwa postêpo-wania rz¹dz¹ siê swoimi prawami i tylkoprawnik, który zna przepisy obydwu pro-cedur potrafi wykorzystaæ w pe³ni benefityka¿dego z tych systemów dla koñcowejwygranej klienta. W dzisiejszym artykuleskupiê siê na tej drugiej kategorii, czylisprawach cywilnych. Przedstawiê podsta-wowe czynniki prawne i dowodowe, którewp³ywaj¹ na to czy dany wypadek jest„dobrym” wypadkiem budowlanym.

Wypadki budowlane regulowane s¹przez przepisy Prawa Pracy (Labor Law)i Kodeksu Przemys³owego (Industrial Co-de). Pierwsz¹ i zarazem najlepsz¹ kategoriêwypadków stanowi¹ upadki z wysokoœcii uderzenia obiektem, który spad³ z wyso-koœci (Regulowane przez artyku³ 240 (1)Prawa Pracy). Najlepsz¹, poniewa¿, w tegotypu przypadkach, prawo najbardziej chro-ni poszkodowanego. Generalny wykonaw-ca i w³aœciciel budynku ponosz¹ wówczasabsolutn¹ odpowiedzialnoœæ. Do tej ochro-ny prawnej przyczyni³a siê tak¿e naszakancelaria, wygrywaj¹c sprawê przed S¹-dem Apelacyjnym dla stanu Nowy Jorkw 2011 r. i doprowadzaj¹c do zmiany pra-

wa na korzystniejsze dla pracowników bu-dowlanych. Sta³o siê tak po zaciek³ej s¹do-wej batalii prowadzonej na rzecz naszegoklienta (sprawa Wiliñski przeciwko 334East 92 Housing development Fund Corp.).

Kolejn¹ kategoriê wypadków stanowi¹wypadki regulowane przez Artyku³ 241(6) Prawa Pracy. W tego typu sprawach,poœrednio zastosowanie znajduje tak¿eKodeks Przemys³owy podzielony na prze-pisy ogólne i szczegó³owe. Ten podzia³jest wa¿ny, poniewa¿ jedynie naruszenieprzepisów szczegó³owych zapewnia od-powiedni¹ ochronê prawn¹ i daje podsta-wê do wniesienia pozwu. Ich zakres nie-ustannie siê zmienia, ale dobry prawnikna bie¿¹co sprawdza nowe decyzje s¹do-we i jest w stanie wychwyciæ w jakim kie-runku zmierza prawo. Wypadki regulowa-ne przez ten artyku³ Prawa Pracy s¹ objêtemniejsz¹ ochron¹ prawn¹, poniewa¿ wy-konawcy i w³aœciciele nie ponosz¹ za nieodpowiedzialnoœci absolutnej. Ponadto,w takich przypadkach, sam poszkodowa-ny mo¿e ponosiæ czêœciow¹ lub nawet ca³-kowit¹ odpowiedzialnoœæ za wypadek.

W sprawach o odszkodowanie cywilneza obra¿enia i straty ekonomiczne doznanew wypadach budowlanych, niezbêdna jestrównie¿ opinia eksperta in¿yniera. Rzetelnyprawnik zadba nie tylko o to, aby ekspertprzedstawi³ w s¹dzie swoj¹ opiniê, ale tak¿eprzeprowadzi inspekcjê miejsca wypadku.Wykonawcy, w wiêkszoœci wypadków,w ci¹gu doby doprowadz¹ teren budowydo stanu zgodnego z przepisami bezpie-czeñstwa. Dlatego te¿, nale¿y niezw³oczniezatrudniæ prawnika, który zadba o to, byekspert natychmiast znalaz³ siê na miejscuzdarzenia i odpowiednio je opisa³. Wartorównie¿ poprosiæ kolegów z pracy o zrobie-

nie zdjêæ i sporz¹dzenie nagrañ. Mo¿e tobowiem okazaæ siê kluczowym czynnikiemdo wygrania sprawy w procesie.

Poszkodowani powinni pamiêtaæ, ¿epo wypadku, pracodawca nigdy nie bê-dzie pozwanym w sprawie o odszkodowa-nie – tego zakazuje prawo Nowego Jorku.Jednak¿e w celu unikniêcia problemówz w³aœcicielem budynku, zrobi on wszyst-ko aby zatuszowaæ wypadek. Przyk³ado-wo, zamiast zadzwoniæ po ambulans, wy-œle poszkodowanego taksówk¹ do szpita-la. W efekcie, nie zostanie sporz¹dzonyraport z karetki, który stanowi podstawo-wy dowód w sprawie.

Je¿eli nie wiemy którego prawnika za-trudniæ, warto zapytaæ go wprost czy to onbêdzie bezpoœrednio prowadzi³ sprawêoraz czy wczeœniej uzyska³ nie tylko wy-sokie odszkodowanie, ale tak¿e mia³wp³yw na kreowanie prawa dotycz¹cegotych wypadków w Nowym Jorku. Proszêpamiêtaæ, ¿e ka¿dy prawnik, niezale¿nieod specjalizacji, przyjmie sprawê dotycz¹-c¹ wypadku na budowie, poniewa¿ w grêwchodz¹ du¿e pieni¹dze. Czêsto zdarzasiê jednak, ¿e skomplikowane przepisyPrawa Pracy i Kodeksu Przemys³owegoprzerosn¹ skromne doœwiadczenie i nie-wielkie umiejêtnoœci takiego prawnika,które z kolei prze³o¿¹ siê na nisk¹ ugodê.

Ponadto, dobry prawnik przygotujeklienta na przes³uchanie przed procesem.Wa¿ne jest upewnienie siê, ¿e w trakciezeznañ poszkodowany u¿yje kluczowychs³ów i terminów. Je¿eli poszkodowany ze-znaje w jêzyku polskim, a nie angielskim,kluczowe jest, aby reprezentowa³ go naprzes³uchaniu prawnik biegle mówi¹cy popolsku. W tego typu sprawach, przes³u-chanie trwa zazwyczaj ca³y dzieñ, a cza-

sem kilka dni. Nawet najlepsi t³umacze,w wyniku zmêczenia, pope³niaj¹ b³êdy,które mog¹ zawa¿yæ na wyniku ca³ej spra-wy. W takich sytuacjach, jedynie dwujê-zyczny prawnik mo¿e w porê zareagowaæi skorygowaæ t³umacza.

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypad-ku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swo-im wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnejkonsultacji prawnej pod numerem telefo-nu 212-514-5100, emailowo pod [email protected], lub w czasie osobiste-go spotkania w naszej kancelarii na dolnymManhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ za-daæ nam pytania bezpoœrednio na stronie in-ternetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹cmaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañ-stwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimyPañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej spra-wie w której bêdziemy mogli Pañstwa re-prezentowaæ.

Na naszej stronie internetowej mog¹Pañstwo (po lewej jej stronie) sprawdziæstatus swojej sprawy s¹dowej (prowadzonejtak¿e przez inn¹ kancelariê), po wpisaniunumeru akt s¹dowych (index number) swo-jej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæstrony jest skonfigurowana bezpoœrednioz oficjalnym systemem s¹dowym stanu No-wy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakieuzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoichspraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi.Gdyby z jakiegokolwiek technicznego po-wodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swo-jej sprawy w tym systemie, to z przyjemno-œci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC42 Broadway, Suite 1927

New York, NY 10004www.plattalaw.com

„Dobry” wypadek budowlany

– Kto decyduje o przyznaniustypendiów?

Wszystkie podania rozpatrzy komisja sty-pendialna, na której czele stoi od kilku lat drKatarzyna Kowalska a w jej sk³ad wchodz¹profesorowie wy¿szych uczelni, naukowcyi nauczyciele. Ka¿de podanie bêdzie czytaneniezale¿nie przez dwie osoby z komisji, którewystawi¹ w³asne oceny. Jeœli ich opinie bêd¹znacz¹co rozbie¿ne, zobaczy je trzecia osobai o wyniku zadecyduje œrednia tych ocen.Pragnê podkreœliæ, ¿e o przyznaniu stypen-dium decyduj¹ oprócz oceny osi¹gniêæ na-ukowych, zaanga¿owanie pozaszkolnei dzia³alnoœæ w organizacjach polonijnych.

– Stypendia dla studentów szkó³wy¿szych, to tylko czêœæ ProgramuStypendialnego PSFCU.

Co roku Program Stypendialny NaszejUnii sk³ada siê z trzech elementów. Pierwszyto program dla uczniów klas maturalnych, re-krutacjê na który zakoñczyliœmy w styczniubr. Drugi element – to stypendia dla studen-tów szkó³ wy¿szych. Przypominam, ¿e poda-nia przyjmujemy tylko do 18 marca, wiêc je-œli ktoœ jest jeszcze zainteresowany, powi-nien siê spieszyæ, bo czasu pozosta³o ju¿ na-prawdê niewiele. Jest tak¿e program„Wschodz¹ca Gwiazda Naszej Unii” prze-znaczony dla m³odych Cz³onków NaszejUnii, którzy mog¹ siê wykazaæ osi¹gniêciami– tutaj zacytujê regulamin –„w dziedzinie na-uki, sportu, muzyki, sztuki, przywództwa lubszczególnym talentem, udokumentowanymna poziomie krajowym b¹dŸ miêdzynarodo-wym”. Nazwiska wszystkich laureatów og³o-simy w trakcie specjalnych uroczystoœci, któ-re odbêd¹ w czerwcu br. oddzielnie dla laure-

atów ze stanów Nowy Jork, New Jersey i Illi-nois, gdzie dzia³a nasza instytucja.

– Dlaczego Nasza Unia anga¿uje siêw akcjê stypendialn¹?

Nasza Unia przeznaczy³a w tym rokuna stypednia 250 tys. dolarów. Æwieræ mi-liona dolarów tylko w jednym roku!A przecie¿ od pocz¹tku programu w 2001r. przeznaczyliœmy ponad trzy miliony do-larów, pomagaj¹c prawie trzem tysi¹comuczniów i studentów. Proszê mi pokazaæinn¹ instytucjê polonijn¹ tak bardzo zaan-ga¿owan¹ ka¿dego roku w pomoc m³odym,zdolnym, kszta³c¹cym siê Polakom w Sta-nach Zjednoczonych. To czêœæ misji Pol-sko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredyto-wej, która zawiera siê w haœle „Nasza Uniato wiêcej ni¿ bank”. Jesteœmy nieod³¹czn¹czêœci¹ polskiej spo³ecznoœci w Ameryce:codziennie oferuj¹c jak najlepsze produktyi us³ugi finansowe oraz pomagaj¹c polonij-nej spo³ecznoœci, tak¿e poprzez wspieranieedukacyjnych potrzeb m³odzie¿y. Ka¿degoroku Nasza Unia pomaga setkom m³odych,zdolnych Polaków i czynimy to z wielk¹radoœci¹ i nadziej¹, ¿e kiedyœ jako liderzyw swoich dziedzinach, bêd¹ wspieraæ in-nych, ambitnych rodaków.

PR

*Szczegó³owe informacje na temat Pro-

gramu Stypendialnego PSFCU znajduj¹ siêna stronie internetowej Polsko-S³owiañ-skiej Federalnej Unii Kredytowej (zak³adka„O Unii”, folder „Programy Stypendialne”)gdzie mo¿na tak¿e pobraæ potrzebne for-mularze. W celu uzyskania dodatkowych

informacji, prosimy wys³aæ e-mail na [email protected] lub skontakotwaæsie z pani¹ King¹ Gutowski, Specjalist¹ ds.Szkolenia, pod numerem: 973-808-3240,

wewn. 6247 lub panem Marcinem Mic-kiem, asystenetem ds. Wymogów regula-cyjnych i Szkolenia, pod numerem: 973-808-3240, wewn. 6120.

Nasza Unia wspiera setki m³odych zdolnych Polaków1➭

Page 8: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016

We Frankfurcie nad Menemw wieku 94 lat zmar³ KarlDedecius – t³umacz, eseistai orêdownik pojednania pol-sko-niemieckiego. ¯aden zNiemców nie dokona³ a¿ takwiele na tym w³aœnie polu.¯aden z t³umaczy niemiec-kich nie wnikn¹³ a¿ tak g³ê-boko w polskoœæ. Zna³ j¹ zautopsji i poprzez literaturê.Czu³ j¹. Przybli¿a³, czy wrêczt³umaczy³ Niemcom jej oso-bliwoœci i polski punkt wi-

dzenia. Przez ponad 60 lat przek³ada³ klasyków naszejpoezji i prozy na jêzyk niemiecki. T³umaczem by³ œwiet-nym; dobrze wyczuwa³ melodykê mowy polskiej orazbogactwo leksykalne i frazeologiczne naszego jêzyka,zna³ niuanse nawet najnowszej polszczyzny. Wyda³ kil-kadziesi¹t antologii i tomów indywidualnych pisarzy.Wprowadzi³ do jêzyka niemieckiego m.in. Mickiewicza,Mi³osza, Ró¿ewicza, Leca, Szymborsk¹, Herberta, Woj-ty³ê. Najwiêkszym jego dokonaniem jest 50-tomowa „Bi-blioteka Polska” – wydany w Niemczech kanon literaturywed³ug jego wyboru. Bagatela! A wybór by³ to nader re-prezentatywny. On sam za dzie³o swego ¿ycia uzna-wa³ siedmiotomow¹ „Panoramê Literatury Polskiej”.Pod koniec lat 70. za³o¿y³ w Darmstadt wspaniale dzia³a-j¹cy Niemiecki Instytut Kultury Polskiej. By³ jego wielo-letnim dyrektorem. PrzyjaŸni³ siê z wieloma polskimi au-torami i ludŸmi kultury, organizowa³ wystawy i konfe-rencje poœwiêcone Polsce. By³ piêkn¹ postaci¹, nie tylkow oczach swoich rodaków, ale tak¿e Polaków. Najwy-mowniejszym tego dowodem by³ Order Or³a Bia³ego,który od nich otrzyma³ w roku 2003. Od tego te¿ rokuwybitni polscy t³umacze literatury niemieckojêzycznejoraz niemieccy t³umacze literatury polskiej, nagradzanis¹ nagrod¹ jego imienia. W „Notatniku t³umacza”, napi-sa³ m.in. ¿e t³umaczenie jest sztuk¹ i nauk¹ oraz, ¿e za-czyna siê ono tam, „gdzie koñczy siê s³ownik”. Ano.

$Podczas moich podró¿y po Europie, zauwa¿y³em, ¿e kra-jem, który najuwa¿niej interesuje siê literatur¹ polsk¹ s¹Niemcy w³aœnie. Ju¿ na prze³omie lat 60. i 70. by³o tamstosunkowo najwiêcej t³umaczeñ i najwiêcej opracowañ.Czasem niezbyt lotnych, ale zawsze bardzo dok³adnych.U koñca lat 60. spor¹ poczytnoœci¹ cieszy³o siê w NRDt³umaczenie m.in. „Nocy i dni” („Nacht und Tage”), de-kadê póŸniej zainteresowanie wzbudza³ Ró¿ewicz i Her-bert, natomiast w latach 90. – Maria Nurowska i AndrzejSzczypiorski. Rzecz jasna, nie tylko oni. Z obserwacjipoczynionych na prze³omie wieków w Londynie i Pary¿uzauwa¿y³em, ¿e obok Lema najbardziej naszym czyta-nym pisarzem jest Ryszard Kapuœciñski. W obu tych sto-

licach widywa³em m³odych ludzi, czytaj¹cych jego ksi¹¿-ki w metrze.

$Ile dzisiaj mamy Polsk? Dwie, czy wiêcej?

$Wolê patriotyzm indywidualny i cichy od zbiorowegoi g³oœnego. Odstrêczaj¹ mnie akademie ku czci, rocznico-we manifestacje, inscenizacje i happeningi. Nie przema-wia do mnie ani patriotyzm mszalny, ani flagowy, niemówi¹c ju¿ o kibolskim. Przemawia natomiast dba³oœæo jêzyk ojczysty, kulturê i jakoœæ edukacji oraz obycza-jów.

$Nie, nie wszyscy ¿o³nierze Armii Krajowej byli prawico-wi i religijni. To samo dotyczy ¯o³nierzy Niez³omnych,nie mówi¹c ju¿ o innych patriotach. Odnoszê wra¿enie,¿e tê prawdê dzisiaj wstydliwie siê ukrywa.

$Œmieszy mnie relacjonowanie manifestacji ulicznych or-ganizowanych przez propisowców i antypisowców. Ka¿-da strona chce wykazaæ, ¿e mia³a wiêcej zwolenników.I rzecz jasna lepszych. Manipulacje kamer id¹ o lepszez ¿onglowaniem liczb¹ uczestników. Sam kiedyœ policzy-³em iloœæ demonstrantów przed konsulatem RP. By³o ichoœmiu. S³ownie oœmiu. Nastêpnego dnia przeczyta³emw lokalnym dzienniku polonijnym, ¿e by³o osiemdziesiê-ciu, natomiast czo³owa gazeta prawicowa w Polsce napi-sa³a, ¿e by³o stu osiemdziesiêciu.

$1 marca obchodzony by³ Miêdzynarodowy Dzieñ Przytu-lania Bibliotekarzy – International Hug a Librarian Day.Mam s³aboœæ do bibliotekarzy, bo to specyficzny gatunekludzi. I w Polsce, i w Ameryce. Dobry gatunek. Z myœl¹o nich zamieszczam wiersz „Dobry bibliotekarz” autor-stwa Ryszarda Turkiewicza, znakomitego wroc³awskiegopoety i bibliotekarza, autora œwietnych tomików: „Oni my”, „Kotlina”, „Przygody trawy”, „Jaskinia Werteba”i „Kobiety N. N.”„Dobry bibliotekarz poda ci o co prosi³eœalbo proponuje coœ o czym nie mia³eœ pojêcia– ostro¿nie jak misjonarz w nieznanym krajuDobry bibliotekarz czci twoich bogówale wie ¿e nawet na najwy¿szej pó³cejest tylko jeden z wielu rajówdekalogów wielewiele prawd za które trzeba umrzeæKiedy oddajesz ksi¹¿kêjesteœ jak po spo¿yciu komunikantubibliotekarz obserwuje twarz obojêtn¹ albo wzruszon¹z koniuszkiem skrzyd³a albo w³osami chwostu w k¹ciku

ustDobry bibliotekarz jest w³aœciwie ateist¹a mo¿e raczej dyrektorem teatru marioneteklubi poklasklubi kiedy siê wzruszaj¹ rechoc¹ i p³acz¹nie wierzy jednak w papierowo – szmaciane ¿ycienie powiniennie mo¿eoszala³by od istnieñ i œwiatówa tu trzeba wci¹¿ od nowaporz¹dkowaæsegregowaæi z uœmiechem proponowaæ.”

$„Perykles” Szekspira wystawiony przez Trevora Nun-na w Theatre for a New Audience jest przedstawieniempiêknym. Po prostu piêknym. Teatralnie piêknym, bezefektów specjalnych i filmowych domieszek. Z piêkn¹¿yw¹ muzyk¹, piosenkami, choreografi¹, scenografi¹,oœwietleniem. Piekielnie trudny wiersz mówiony jest takwspaniale, ¿e s³ucha siê go jak by napisany by³ wczoraja nie przed 1609 rokiem. Aktorzy poprzez kwestie, nietylko dialoguj¹ i informuj¹, ale wi¹¿¹ kolejne strofyw wielki i jednorodny stylistycznie poemat. A ów poematstaje siê filozoficzn¹ opowieœci¹ o upadkach i wzlotachtytu³owego bohatera. Nic to, ¿e jego przygody s¹ niewia-rygodne, nic to ¿e postacie s¹ ledwie zarysowane, nic to,¿e konwencja bajkowa jest zbyt naiwna – ca³oœæ staje siêmoralitem mówi¹cym o odrodzeniu cz³owieka i triumfiedobra nad z³em, maj¹cym w sobie moc oczyszczaj¹c¹i daj¹cym nadziejê. Christian Camargo czyni swego Pe-ryklesa subtelnym i wra¿liwym cz³owiekiem. Ujmujesposobem mówienia wiersza, delikatnoœci¹ gestów i we-wnêtrznym œwiat³em. Jest w nim coœ szlachetnego. Tonie³atwa rola, z której ten aktor wyszed³ zwyciêsko.Trudno jednak, ¿eby by³o inaczej skoro przedtem dosta³nagrodê Obie Award za Hamleta. Stworzy³ postaæ – sym-bol, który pozostanie w pamiêci. Znakomitym narratoremjest Raphael Nash Thompson; to przede wszystkim onnadaje ton ca³oœci jako opowieœci filozoficznej o losiecz³owieka. To on trzyma w karbach kolejne epizodyi wyg³asza umoralniaj¹ce konkluzje. I czyni to œwietnie!Znakomite role stworzy³y równie¿ Sam Morales jakoCórka Króla Antiochii, Cia Crovatini jako Thaisa i LillyEnglert w roli Mariny. Z braku miejsca nie wypisujê na-zwisk pozosta³ych aktorów i muzyków równie¿ godnychpochwa³y. Trevor Nunn jest jednym z moich najbardziejulubionych re¿yserów teatralnych. Podziwia³em go, kie-dy by³ szefem Royal Shakespeare Company i Royal Na-tional Theatre. Wystawi³ 36 z 37 sztuk Szekspira. I za-wsze by³y to piêkne, i m¹dre przestawienia. Cieszê siê, ¿edzisiaj jest on nadal w znakomitej formie i czekam na ko-lejn¹ jego premierê.

K a r t k i z p r z e m i j a n i a

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

8

Ale ¿eby wyrwaæ ich z obojêtnoœci,trzeba u¿yæ agresywnych oskar¿eñ wobecdrugiej strony.

Jeœli ta logika ostrej kampanii negatyw-nej zapanuje w starciu Clinton z Trumpempo zdobyciu nominacji partyjnych, to skut-ki bêd¹ ciê¿kie dla Ameryki i republika-nów. Nominacja Trumpa zdobyta dziêkipodsycaniu gniewu wœród wyborców spo-woduje, ¿e republikanie przestan¹ popieraæwolny handel zagraniczny, porzuc¹ ener-giczn¹ politykê miêdzynarodow¹ i wycofa-j¹ siê ze œwiata w izolacjonizm, ksenofobiêi populizm gospodarczy - pisze The Econo-mist. Jeœli partia republikañska przetrwaw tym stanie do po³owy stulecia, stanie siêpart¹ bia³ych nacjonalistów w Ameryce,gdzie wiêkszoœæ mieszkañców nie bêdziebia³a. By³aby to dla republikanów katastro-fa polityczna, dlatego prêdzej dojdziedo roz³amu; umiarkowani republikanieznajd¹ sobie dom gdzie indziej.

Po stronie demokratów podsycanie gnie-wu przez pani¹ Clinton nie wywo³a roz³amupartii, ale prawie na pewno przyniesie po-ra¿kê w wyborach prezydenckich. Demo-kraci bowiem przegrywaj¹, kiedy przesa-

dzaj¹ z krytyk¹ rzeczywistoœci, bo sprawiaona wra¿enie pogardy dla Ameryki. Zreszt¹Hillary Clinton nie mo¿e graæ gniewnej re-beliantki robi¹c w polityce od kilkudziesiê-ciu lat. Jej bogate doœwiadczenie jest obci¹-¿eniem w oczach tych wyborców, którzychc¹ kogoœ m³odego i gniewnego. Ale niktnie przeœcignie Trumpa w podsycaniu nie-nawiœci, wiêc Clinton po zwyciêstwienad rywalem Bernie Sandersem wzywa³ado wiêkszej dozy „mi³oœci i grzecznoœci”w polityce.

Hillary Clinton ma mo¿noœæ stworzeniakoalicji z wyborców przeciwnych Trumpo-wi i dziêki temu uzyskaæ zwyciêstwo wiêk-sze, ni¿ Baracka Obamy w latach 2008i 2012. U republikanów bowiem rozpaczz powodu Trumpa jest tak wielka, ¿e niektó-rzy popr¹ w wyborach kandydatkê demo-kratów, wbrew tradycyjnej lojalnoœci partyj-nej. A je¿eli jeszcze po³¹czy ona wysokiepoparcie przez demokratów z pozostaniemrepublikanów w domach w dniu wyboróworaz du¿¹ liczb¹ niewa¿nych g³osów prote-stu – to wtedy demokraci nie tylko zdobêd¹Bia³y Dom, ale równie¿ mog¹ odzyskaæwiêkszoœæ miejsc w Senacie.

Przeciwko nominacji Trumpa wypowie-dzia³ siê Mitt Romney, kandydat republika-nów w ostatnich wyborach. A 46 proc.Amerykanów w wieku wyborczym mao nim „bardzo niekorzystn¹ opiniê”. Ale maon du¿o wiêksz¹ swobodê manewru swymwizerunkiem ni¿ zawodowy polityk, to zna-czy, ¿e mo¿e przybraæ niemal dowoln¹ po-stawê. Ostatnie kilka elekcji zosta³y roz-strzygniête przez ma³e przewagi g³osóww kilku tylko stanach. Wed³ug sonda¿y,w rywalizacji pani Clinton a Trumpem zwy-ciê¿a ona przewag¹ ledwie trzech procent.Trump ma du¿o czasu do lata, ¿eby znieœætê ró¿nicê. Pomo¿e mu jeœli wróci recesja

gospodarcza lub Clinton zostanie oskar¿o-na w aferze e-majlowej.

Powsta³a bardzo ryzykowna sytuacja.Rzeczy, które powiedzia³ nowojorski miliar-der w czasie kampanii dowodz¹, ¿e nie nada-je siê na przywódcê jednej z g³ównych partiia tym bardziej prezydenta Stanów Zjedno-czonych. Polityków nale¿y oceniaæ po tym,czy zwracaj¹ siê do lepszej czêœci naturycz³owieka. Trump zaszed³ za daleko podsy-caj¹c nienawiœæ i przemoc. Jest tak nieprze-widywalny, ¿e szansa zdobycia przez niegoBia³ego Domu budzi przera¿enie tygodnikaThe Economist. I waszego sprawozdawcy.

Adam Sawicki

1➭

Trump kontra Clinton

u Donald Trump nie w¹tpi w zwyciêstwo.

Page 9: Kurier Plus - 5 marca 2015

9www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016

Pierwszym objawem niedomagania uk³adu¿ylnego s¹ pojawiaj¹ce siê na nogach czerwo-ne ¿y³ki, powszechnie nazywane paj¹czkami.

Wielu z nas uwa¿a, ¿e to tylko defekt kosme-tyczny, jednak jest to nieprawda. Nale¿y zwracaæszczególn¹ uwagê na tego typu zmiany, gdy¿ mo-g¹ one byæ znakiem procesu, który toczy siêod d³u¿szego czasu i nieleczony mo¿e negatywniewp³yn¹æ na jakoœæ kr¹¿enia ¿ylnego w nogach.

Przy ka¿dym skurczu serca bogata w tlen krewwt³aczana jest do têtnic, które rozprowadzaj¹ j¹po ca³ym ciele. Têtnicami krew p³ynie szybkoi pod du¿ym ciœnieniem. ¯y³ami porusza siê znacz-nie wolniej, bo p³ynie „pod górê”. Krew musi poko-naæ si³ê grawitacji, ¿eby dotrzeæ do serca, a nie jestto zadaniem ³atwym.

¯eby krew pop³ynê³a ku górze, potrzebujewsparcia. Gdy chodzimy, biegamy, nasze miêœnierytmicznie siê kurcz¹ i uciskaj¹ ¿y³y. W momencie, gdy miêœnie siê kurcz¹, krewp³ynie w górê, natomiast w rozkurczu, zastawki, czyli maleñkie fa³dki wewnêtrznejb³ony naczyñ, zamykaj¹ siê zapobiegaj¹c cofaniu siê krwi.

Je¿eli mamy s³abe miêœnie, ma³o siê ruszamy i zastawki s¹ uszkodzone (mo-¿emy siê urodziæ ze zniszczonymi zastawkami lub mog¹ siê „zepsuæ” na skutekzakrzepowego zapalenia ¿y³), krew zaczyna siê cofaæ. Wtedy wzrasta ciœnieniekrwi, które z coraz wiêksz¹ si³¹ naciska na œciany ¿y³ w nogach.

Tak powstaj¹ ¿ylaki, czyli nieprawid³owe poszerzenie ¿y³. Z czasem skóranad nimi staje siê coraz cieñsza, napiêta i b³yszcz¹ca. Nabrzmia³y, wype³nionyniedotlenion¹ krwi¹ ¿ylak, widoczny jest pod skór¹ jako niebieskawa, czasemupstrzona zgrubieniami, krêta linia.

Poszerzone ¿y³y doprowadzaj¹ do zastoju krwi w koñczynie dolnej; wp³ywa torównie¿ na uk³ad mikrokr¹¿enia, co z kolei objawia siê obrzêkami koñczyn, jakrównie¿ zaburzonym ukrwieniem tkanek. W skrajnych przypadkach mo¿e to do-prowadziæ do powa¿nych powik³añ, tzn. owrzodzeñ podudzia.

W zale¿noœci od stanu naszych nóg, lekarz wybierze sposób leczenia, opiera-j¹cy siê g³ównie na leczeniu objawów i poprawie kr¹¿enia lub operacji. Najlepiejjest jednak wspomóc medycynê suplementami, które nie tylko wspomagaj¹ i po-prawiaj¹ kr¹¿enie krwi, ale równie¿ wzmacniaj¹ i uszczelniaj¹ naczynia krwiono-œne.

Jednym z takich preparatów jest rewelacyjny produkt firmy „Flora”: „CircuVein”. Jeœli masz jakiekolwiek problemy z ¿ylakami, koniecznie wst¹p do Markowej

i zapytaj o ten suplement. Jego sk³ad opiera siê na dwóch, skutecznych i ca³ko-wiecie naturalnych sk³adnikach:

1. Diosmina: Wskazaniami do stosowania diosminy s¹ przede wszystkim ob-jawy zwi¹zane z niewydolnoœci¹ kr¹¿enia ¿ylnego koñczyn dolnych: uczucie ciê¿-

koœci nóg i bóle ³ydek. Nasilenie dolegliwoœci ulegaodczuwalnemu zmniejszeniu na ogó³ ju¿ w pierw-

szym dniu stosowania diosminy, a objawy niepo-¿¹dane wystêpuj¹ rzadko i zwykle s¹ s³abo wyra-¿one.

2. Hesperydyna: nale¿y ona do cytruso-wych bioflawonoidów, która u³atwia wch³ania-nie witaminy C, zapobiega krwawieniomz dzi¹se³ oraz powstawaniu krwawych wy-broczyn na skórze. Hesperydyna dodatkowouszczelnia naczynia krwionoœne oraz za-stawki ¿ylne.

„CircuVein” to niezwyk³y duet, któ-ry sprawi, ¿e Twoje nogi bêd¹ wygl¹-da³y piêkniej w krótkim czasie,a przede wszystkim poczujesz ulgê!

Zapraszamy!This statement has not been evaluated by the Food and DrugAdministration. This product is not intended to diagnose, treat, cure orprevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

Na paj¹czki i ¿ylaki – CircuVein

Specjalista do spraw uzale¿nieñ z Monaru

Zbigniew Korczak - LMSW, CASAC-T

pomaga w leczeniu uzale¿nieñ, depresji, lêków, agresji oraz w k³opotachrodzinnych. Honoruje wiekszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych.

63-44 Saunders Street, suite 106, Rego Park, NY 11374, tel. 347-730-8160,e-mail: [email protected], www.odys.us

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:[email protected]

ATRAKCYJNE CENY NA:Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat

Pakiety wakacyjne:

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu

na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

CARINGPROFESSIONALS, INC.

☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyti certyfikat HHA.

☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy.☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.

Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112Email: [email protected]

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

✓ Wypadki na budowie,

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

w tym roszczenia spadkowe

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych

✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci

✓ Sprawy w³aœciciel-lokator

✓ Inne sprawy s¹dowe

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego.

Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw.Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

Page 10: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com10

Page 11: Kurier Plus - 5 marca 2015

11KURIER PLUS 5 MARCA 2016www.kurierplus.com

Galeria Instytutu Józefa Pi³sudskiego

Tadeusz Boy-¯eleñski tak napi-sa³: Wœród ca³ej fenomenalnej twór-czoœci Wyspiañskiego najdziwniej-szym fenomenem jest z pewnoœci¹ onsam. On sam by³ nieporównan¹ ko-ncepcj¹ twórcz¹, któr¹ kaprys przy-rody rzuci³ nam (sk¹d nam w³a-œnie?) niby dla pokazania, jak wy-gl¹da istota z zakresu innych mo¿li-woœci Bytu; jak na przyk³ad wygl¹-daæ by móg³ œwiêty, gdyby by³ rów-noczeœnie w ka¿dym w³óknie duszyartyst¹ oraz bardzo przenikliwymi nieraz bardzo z³oœliwym cz³owie-kiem. Dzie³em Wyspiañskiego jestjego istnienie wœród nas, jest ca³oœæwszelkiej jego twórczoœci, jej buj-noœæ, jego rozmowy, listy (te bezcen-ne listy, za które odda³bym po³owêjego dramatów!), osobiste dzia³anie,anegdoty o nim; ka¿dy z poszczegól-nych utworów jest mimo wszystkofragmentem tego dzie³a.

Wyspiañski Stanis³aw by³ drama-turgiem, poet¹, malarzem, grafikiemi scenografem. Ulubion¹ technik¹Wyspiañskiego by³ pastel (m. in. wi-zerunki dzieci, autoportrety), któr¹zacz¹³ stosowaæ w Pary¿u. Wa¿nemiejsce w jego dorobku zajmowa³yprojekty witra¿y i polichromiiwnêtrz; wykona³ wraz z Matejk¹i Mehofferem kartony i polichromiedo witra¿y w koœciele Mariackim,pracowa³ nad dekoracj¹ koœcio³aFranciszkanów, na Wawelu w Kra-kowie oraz w katedrach we Lwowie.

W twórczoœci plastycznej Wy-spiañskiego przewa¿a³ portret (np.K. Lewandowskiego, L.Rydla 1898,Macierzyñstwo 1902, Portret w³asnyz ¿on¹ 1904) i pejza¿ (m. in. cyklwidoków na kopiec Koœciuszki.

W dziedzinie literatury sta³ siênajwiêkszym, oprócz romantyków,twórc¹ dramatu, zw³aszcza tragedii.Napisa³ dwadzieœcia dramatów. In-spiracji dla swych utworów szuka³w konkretnych wydarzeniach; na-wi¹zywa³ do najdawniejszych dzie-jów Polski. Podejmowa³ kluczowydla polskiego romantyzmu temat po-wstania listopadowego 1830 r. Dziê-ki wystawieniu „Wesela”, insceniza-cji „Dziadów”, premiery „Wyzwole-nia” i „Boles³awa Œmia³ego”, Wy-spiañski doczeka³ siê krótkiegoi przejœciowego triumfu za ¿ycia.

Za najwa¿niejsze jego dzie³ouwa¿a siê „Wesele” (1901). Pomys³do tego dramatu artysta zaczerpn¹³z wesela swojego przyjaciela, Lucja-na Rydla, syna profesora uniwersy-teckiego i literata, z ch³opk¹ z pod-krakowskich Bronowic. Wyspiañskiukazuje gorzki obraz spo³eczeñstwakrêpowanego niewol¹ – polityczne-go ucisku i bezw³adu narodowej tra-dycji. Znane s¹ powszechnie ostat-nie s³owa tego dramatu mówioneprzez Chocho³a:

Mia³eœ, chamie, z³oty róg mia³eœchamie czapkê z piór: czapkê wicherniesie, róg huka po lesie, osta³ ci siêino sznur, osta³ ci siê ino sznur...

Stanis³aw Wyspiañski by³ synemrzeŸbiarza i fotografika Franciszkai Marii z Rogowskich. Od 1880 r.,po œmierci matki, do siódmego roku¿ycia wychowywa³ siê u wujostwaKazimierza i Joanny Stankiewi-

czów, którzy traktowali go jak w³a-sne dziecko. Rodzina utrzymywa³aœcis³e kontakty z przedstawicielamikulturalnej elity Krakowa.

Uczêszcza³ do gimnazjum Œw.Anny (Nowodworskiego), w którymdu¿¹ uwagê przywi¹zywano do na-uki historii i literatury polskiej.W latach 1884 – 1887 studiowa³w Szkole Sztuk Piêknych w Krako-wie, której dyrektorem by³ w tymczasie Jan Matejko. Jako wyró¿nia-j¹cemu siê uczniowi Matejko powie-rzy³ wspó³udzia³ w wykonaniu za-projektowanej przez siebie polichro-mii w odnawianym koœciele Mariac-kim. Nastêpnie, po z³o¿eniu egzami-nów maturalnych, Wyspiañski zapi-sa³ siê na wydzia³ filozoficzny Uni-wersytetu Jagielloñskiego, gdziew latach uczêszcza³ na wyk³ady z hi-storii, historii sztuki i literatury.

W roku 1890 artysta uda³ siêw podró¿ zagraniczn¹ po Europie.W latach 1891-1894 trzykrotnieprzebywa³ w Pary¿u, gdzie uczy³ siêw prywatnej Academie Colarrosi.W latach 1897–1900 by³ ilustrato-rem krakowskiego „¯ycia”. Ilustro-wa³ m.in. „Iliadê” Homera oraz nie-mal wszystkie utwory w³asne. Wlatach 1898 do 1903 by³ mala-rzem, dekoratorem i inscenizatoremw Teatrze Miejskim w Krakowie,gdzie od 1901 r. re¿yserowa³ pre-miery w³asnych dramatów. W 1902r., w wieku 33 lat, zosta³ docentemASP w Krakowie, w 1905 – radnymmiasta Krakowa.

W 1900r. Wyspiañski poœlubi³ch³opkê Teodorê Pytko, maj¹c¹ nie-œlubnego syna Teodora, przysposo-bionego przez artystê. Jeszcze przedœlubem urodzi³a siê ich córka Hele-na (1895-1971), potem synowie:Mieczys³aw (1899-1920) i Stanis³aw(1901-1967).

W ostatnim okresie ¿ycia schoro-wany przeniós³ siê do swojej chaty wewsi Wêgrzce. Wyspiañski chorowa³i zmar³ na nieuleczaln¹ wówczas ki³ê.

Pogrzeb artysty w Krakowie w1907 r. sta³ siê manifestacj¹ narodo-w¹. Pochowany zosta³ w KrypcieZas³u¿onych na Ska³ce.

Gombrowicz napisa³ w Dzienni-kach: Wyspiañski ¿yje, bo jako kre-ator wielkiej sztuki narodowej um-rzeæ nie mo¿e. (…) by³ artyst¹ niepo-kornym i mia³ raczej trudny charak-ter, by³ krytyczny wobec ciemnotyi zacofania, ale by³ dobrym, wra¿li-wym na biedê cz³owiekiem.

W Instytucie Józefa Pi³sudskiegow Ameryce s¹ dwa dzie³a Stanis³a-wa Wyspiañskiego: pastele na pa-pierze „Dziewczynka” (dar z kolek-cji Alexandra Me³enia-Korczyñskie-go) i „Flecista”.

Magda Kapuœciñska

Instytut Pi³sudskiegoserdecznie zaprasza do swojej

siedziby, gdzie mieœci siêrównie¿ galeria -

od poniedzia³ku do pi¹tku; od godz. 9:00 do 17:00

138 Greenpoint Ave. BrooklynTel. (212) 505.9077

Stanis³aw Wyspiañski – malarz,dramatopisarz, poeta

u „Dziewczynka”.

u „Flecista“.

Page 12: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com12

88. ceremonia rozdania Oscarówza nami. W tym roku impreza odbywa³asiê w cieniu protestów afroamerykañ-skich twórców kina, którzy oskar¿yli or-ganizatorów o rasizm. Chris Rock - czar-noskóry aktor, który prowadzi³ galêpo raz drugi (za pierwszym razem zosta³okrzykniêty jednym z najgorszych konfe-ransjerów w historii) czêsto ¿artowa³z „nagrody bia³ych ludzi”, jednoczeœnieostro krytykuj¹c np. Jadê Pinkett Smith(¿onê Willa Smitha), mówi¹c ze sceny:„Jada og³osi³a, ¿e nie przychodzina Oscary. Ale ona przecie¿ gra w serialutelewizyjnym, nie? Pomyœla³em: Jadabojkotuj¹ca Oscary to jakbym ja bojkoto-wa³ majtki Rihanny. Mnie te¿ nikt nie za-prosi³!”

*Choæ oby³o siê bez wielkich niespo-

dzianek mia³y miejsca wydarzenia bez-precedensowe: Alejandro GonzálezInárritu drugi rok z rzêdu otrzyma³ Osca-ra – w zesz³ym roku za „Birdmana”,w tym za „Zjawê”. Co do tej pory uda³osiê jedynie dwóm re¿yserom – Josepho-wi L. Mankiewiczowi oraz Johnowi For-dowi. Z kolei Emmanuel Lubezki trzecirok z rzêdu zdoby³ nagrodê za najlepszezdjêcia – po „Grawitacji” i „Bridmanie”– odebra³ statuetkê za „Zjawê”. Do tejpory ¿adnemu innemu operatorowi nieuda³a siê ta sztuka. Ciekawostk¹ by³ rów-nie¿ pierwszy Oscar dla Chile. Akademianagrodzi³a krótkometra¿owy film animo-wany („NiedŸwiedzia opowieœæ”). Naj-wiêkszym wygranym okaza³ siê film„Mad Max: Na drodze gniewu”, któryzgarn¹³ a¿ szeœæ statuetek. Za najlepszyfilm uznano „Spotlight” opowiadaj¹cy

o dziennikarzach „Boston Globe”, którzyujawnili aferê pedofilsk¹ w amerykañ-skim koœciele. Podczas gali w Los Ange-les wêgierski obraz „Syn Szaw³a” otrzy-ma³ Oscara dla najlepszego filmu niean-glojêzycznego. Film w re¿yserii LaszloNemesa poœwiêcony jest Holokaustowi.

Jednak wieczór bezsprzecznie nale¿a³do Leonardo DiCaprio, który w koñcuzgarn¹³ upragnionego Oscara. Pierwszanominacja do nagrody (z szeœciu któredo tej pory otrzyma³) pojawi³a siê ju¿ 22lata temu za rolê w filmie „Co gryzie Gil-berta Grape’a”. Przez ten czas aktor od-biera³ ró¿ne wyró¿nienia, ale nigdy nietrzyma³ w garœci upragnionej z³otej statu-etki. Dlatego ca³y œwiat kibicowa³ DiCa-prio zastanawiaj¹c siê, czy tym razemszczêœcie wreszcie uœmiechnie siê do jed-nego z najzdolniejszych wspó³czesnychaktorów. I uda³o siê! Boski Leo odebra³statuetkê i wyg³osi³ porywaj¹ce przemó-wienie dotykaj¹ce problemu globalnegoocieplenia: „Zmiana klimatu jest praw-dziwa, ona dzieje siê teraz”- mówi³. „Tonajwiêksze zagro¿enie, w obliczu które-go stoi teraz nasz gatunek, musimywspólnie dzia³aæ i nie zwlekaæ. Musimywspieraæ przywódców na ca³ym œwiecie,którzy nie dogaduj¹ siê z wielkimi truci-cielami, ale dzia³aj¹ na rzecz ca³ej ludz-

koœci, dla rdzennej ludnoœci œwiata,na rzecz miliardów ubogich ludzi, któ-rych ten problem dotyka najbardziej. Dladzieci naszych dzieci, dla ludzi, którychg³osy zosta³y zag³uszone przez politykêchciwoœci”- przekonywa³ wyraŸnie prze-jêty. Jedn¹ z osób na sali, które najmoc-niej trzyma³y kciuki za Leo by³a jegowieloletnia przyjació³ka - Kate Winslet.Aktorka, z któr¹ DiCaprio zagra³przed laty w kasowym „Titanicu” niekry³a wzruszenia.

*Œliczna Kate mia³a ³zy w oczach nie

tylko podczas odbierania statuetki przezprzyjaciela, ale równie¿ podczas wystêpuLady Gagi. Artystka przejmuj¹co wyko-na³a pieœñ „Till it happens to you” czymwzbudzi³a prawdziwy aplauz na widow-ni. Utwór dotyczy bowiem problemugwa³tów na uczelnianych kampusachw USA, a Gaga jako jedna z ofiar wspie-ra akcjê maj¹c¹ uœwiadomiæ skalê tegoproblemu. Na scenie z piosenkark¹ wy-st¹pi³a grupa ofiar przemocy seksualnej.Ka¿da z osób mia³a wypisane na przedra-mieniu has³o - przes³anie. Wystêp Gagiuznano za jeden z najlepszych i najmoc-niejszych podczas tegorocznej gali.

*Wiele mówi³o siê równie¿ o deklaracji

Sama Smitha, jednego z najpopularniej-szych obecnie muzyków na œwiecie. 24-latek, który odebra³ statuetkê za utwór„Writing On The Wall” powiedzia³ zesceny: „Stojê tutaj jako dumny gej i mamnadziejê, ¿e któregoœ dnia wszyscy bê-dziemy mogli staæ tutaj jako równi so-bie”. I doda³: „chcia³bym zadedykowaætê nagrodê wszystkim spo³ecznoœciomLGBT z ca³ego œwiata”.

*Jednak oscarowa gala to nie tylko

sztuka i polityka, ale przede wszystkim…targowisko pró¿noœci. Czêœæ widzówbardziej interesuj¹ kreacje z czerwonegodywanu ni¿ nagradzane filmy. W tym ro-ku konkurencja by³a naprawdê du¿a.Najwiêksz¹ wpadkê zaliczy³a modelkaHeidi Klum, której wrzosow¹ sukienkêprzyrównywano do plastykowej myjki,

tudzie¿ kucyka „Little Pony”. Wieleuznania zdoby³a kreacja Cate Blanchettb³êkitna i obsypana drobnymi kwiatkami,w której gwiazda zosta³a okrzykniêta„królow¹ gali”. Podoba³a siê równie¿

Olivia Wilde w plisowanej sukni od Va-lentino, która uk³ada³a siê na plecach w -jak pisali krytycy - „anielskie skrzyd³a”czy pos¹gowa Charlize Theron w bardzoseksownej, czerwonej kreacji Diora.W konkurencji „bi¿uteria” wygra³a LadyGaga i Priyanka Chopra. Policzono, ¿eobie gwiazdy mia³y na sobie diamentowecacka warte po osiem milionów dolarówka¿da. Gaga mia³a dodatkowo blond pe-rukê, która – szczególnie w zbli¿eniach– wygl¹da³a doœæ odra¿aj¹co, ale chybawszyscy ju¿ przyzwyczailiœmy siê, ¿e ar-tystka czêsto wygl¹da jak z innej planety.S³ów krytyki nie szczêdzono Reese Wi-therspoon, o której pisano, ¿e w sukniod Oscara de la Renty wygl¹da³a jak…bombonierka z kokardk¹. Jednak wiêk-szoœæ pañ i panów na czerwonym dywa-nie b³yszcza³a - jak na prawdziwe holly-woodzkie gwiazdy przysta³o. ❍

u Chris Rock – jednych œmieszy³,innych irytowa³.

u Lady Gaga wzbudzi³a ogólny aplauz.

u Cate Blanchett – niezmiennieintryguj¹ca.

u Leonardo Dicaprio i Kate Winslet – odczasów Titanica w serdecznej przyjaŸni.

Weronika KwiatkowskaG R U B E R Y B Y i P L O T K I

Page 13: Kurier Plus - 5 marca 2015

www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016 13

Opowieœci muzealne

Kradzie¿e dzie³ sztuki, zw³aszczaudane, wzbudzaj¹ wielkie emocje -spekulacje, domys³y; jak to zrobiono,kto, po co? Co siê sta³o ze zrabowa-nym dzie³em?

Chyba ¿aden z rabunków nie wywo³a³tylu namiêtnoœci trwaj¹cych do dziœ, cokradzie¿ jednego z 24 paneli w poliptykuJana van Eycka, zwykle zwanego „Adora-cj¹ baranka”, albo po prostu o³tarzem zGandawy. Do dziœ zagadka tej osobliwejkradzie¿y nie zosta³a rozwi¹zana; jedenobraz zagin¹³, zast¹piono go (doskona³¹)kopi¹. Poszukiwania trwaj¹. Nie tylko po-licja nie zamknê³a tej sprawy. Tysi¹ceamatorów detektywów podejmuje na w³a-sn¹ rêkê poszukiwania. Bez przesadymo¿na powiedzieæ, i¿ jest to narodowaobsesja Belgów. Co pewien czas og³asza-ne s¹ nowe rewelacje. Zwykle w sezonie,kiedy w innym miejscu pojawia siê po-twór z Loch Ness.

Kradzie¿ i szanta¿Kiedy lata temu by³em w Gandawie,

akurat podczas dorocznego festynu miej-skiego, poœród gêstwy przebierañców„podejrzana” postaæ w staromodnymubraniu przeciska³a siê przez t³um tury-stów z opakowanym prostok¹tem pod pa-ch¹. Dla Belgów postaæ rozpoznawa-na natychmiast - to ów z³odziej, który 80lat temu skrad³ obraz.

Co siê sta³o? W kwietniu 1934 roku po-sterunek w Gandawie otrzyma³ melduneko kradzie¿y w katedrze œw. Bawona. Znik³jeden z obrazów zwany „Sprawiedliwi sê-dziowie” oraz znajduj¹cy siê po drugiejstronie wizerunek Jana Chrzciciela, nama-lowany technik¹ grisaille (w szaro-burymkolorze stwarzaj¹cym wra¿enie trójwy-miarowoœci); skrzyd³a poliptyku, w któ-rym jeden z obrazów przedstawia spra-wiedliwych sêdziów zd¹¿aj¹cych do Mi-stycznego Baranka, s¹ zamykane i po jegodrugiej stronie znajduje siê sczepionyz nim w³aœnie ów wizerunek œwiêtego.

Stwierdzono kradzie¿ i nic wiêcej. Nie-mrawe œledztwo nabra³o tempa, gdy biskupGandawy zacz¹³ otrzymywaæ listy z ¿¹da-niem okupu: sprawca domaga³ siê milio-na franków belgijskich w zamian za zwrotmalowid³a. Na dowód, ¿e ma obraz wys³a³kwit z przechowalni baga¿u na dworcu ko-lejowym w Brukseli. Znaleziono tam sta-rannie owiniêtego Jana Chrzciciela.

Biskup odmówi³ zap³aty dowodz¹c, i¿ca³y o³tarz jest w³asnoœci¹ rz¹du belgij-skiego i to on winien ponieœæ koszty. Nad-szed³ kolejny list od sprawcy podpisa-ny D. U. A. z ponagleniem zap³aty, alenegocjacje utknê³y w martwym punkcie.

Min¹³ prawie rok. Podczas demonstra-cji politycznej zas³ab³ 57-letni Arsene Go-edertier. Nast¹pi³a scena jak z powieœciDana Browna. Umieraj¹cy kaza³ wezwaæswego adwokata i zd¹¿y³ tylko wyszeptaæpamiêtne s³owa: „Tylko ja wiem, gdziemo¿na znaleŸæ Sprawiedliwych Sêdziów:mój gabinet, klucze, szafa”. I umar³.

Przeszukano jego mieszkanie, znalezionokopie listów domagaj¹cych siê pieniêdzyw zamian za obraz, ale samego dzie³a vanEycka nie by³o. Jedyn¹ wskazówk¹ do dal-szych poszukiwañ mog³o byæ tajemniczezdanie w nie wys³anym liœcie: „jest w miej-scu, gdzie ani ja, ani nikt inny nie mo¿e gowzi¹æ bez zwrócenia na siebie uwagi”.

Wdowa po zmar³ym twierdzi³a, ¿e jejm¹¿ jest niewinny i podkreœla³a, i¿ maszy-na do pisania, na której wystukano owe li-sty z ¿¹daniem okupu, zosta³a wynajêta.Faktycznie zmar³y wypo¿yczy³ maszynêpod fa³szywym nazwiskiem Arsene VanDamme. Jeœli inicja³y tego nazwiska czy-taæ wspak D [amm]. U [an] A [rsene]. touzyskamy ów tajemniczy skrót z listówz ¿¹daniem okupu, skoro w ³acinie „u”i „v” pisa³o siê identycznie. T³umaczeniekarko³omne, ale nie znajdowano lepszego.

Arsen Lupin bohaterem?Sprawca, okaza³o siê, by³ cz³owiekiem

bardzo zamo¿nym, nie wchodzi³a wiêcw rachubê chêæ zysku jako motyw kra-dzie¿y. Jedynym tropem mog³a byæ fascy-nacja osob¹ Arsena Lupina, „d¿entelme-na w³amywacza”, fikcyjnej postaci stwo-rzonej przez francuskiego pisarza MauriceLeblanca. Dziœ Arsene Lupin jest postaci¹zapomnian¹, ale dawniej by³ tak samoznany, jak s³ynny angielski detektyw--amator, Sherlock Holmes.

Ów elegancki z³odziej mia³ zwyczajdokonywania wspaniale pomyœlanychkradzie¿y i tak¿e zostawia³ „zakodowane”informacje na temat rabunku.

Zapewne Arsene Goedertier by³ eks-centrykiem i megalomanem, ale czy by³tym z³odziejem? Jego ostatnie s³owa zna³tylko adwokat, ale czemu zwleka³ d³ugo,nim o treœci szeptu Goedertiera poinfor-mowa³ policjê? Czy mo¿e zmar³y zna³faktycznego sprawcê? Mo¿e dzia³a³na spó³kê z kimœ? Œledztwo zakoñczonow 1937 roku stwierdzeniem, i¿ by³ on je-dynym sprawc¹ kradzie¿y. I od tego czasurozpoczê³a siê w Belgii mania poszuki-wawcza. Nie tylko przez zwyk³ych oby-wateli. W czasie wojny do Gandawy przy-jecha³ specjalny wys³annik Goebbelsa,wysoki rang¹ funkcjonariusz hitlerow-skich Niemiec, w poszukiwaniu „Spra-wiedliwych Sêdziów”, który to obrazmia³ sprezentowaæ Hitlerowi. O³tarzz centralnym wizerunkiem MistycznegoBaranka mia³ byæ ozdob¹ planowanegoprzez hitlerowców muzeum i do koñcawojny przechowywali dzie³o Jana vanEycka w opuszczonej sztolni ko³o Sal-zburga.

Historiê tê obejrzeæ mo¿na na niedo-brym amerykañskim filmie „MonumentMen”, opowiadaj¹cym o (rzeczywistym)oddziale ekspertów, który szed³ tu¿ za po-stêpuj¹c¹ armi¹ amerykañsk¹ (niekiedynawet j¹ wyprzedzaj¹c), by odzyskiwaæzrabowane przez hitlerowców dzie³a sztu-ki.

Funkcjonariusz ów mia³ wiedzieæ coœwiêcej na temat skradzionego obrazu. Na-kaza³ zamkniêcie koœcio³a œw. Bawo-na na jedn¹ dobê – na czas poszukiwañdzie³a. W obawie, ¿e to pretekst, by za-braæ ca³y o³tarz, w nocy na wozach wy-wieziono obrazy z koœcio³a. Z jego zapi-sków, do których zajrzano d³ugo po za-koñczeniu wojny, wynika, i¿ doszed³ ondo wniosku, ¿e „Sprawiedliwych sê-dziów” usuniêto wczeœniej, byæ mo¿e wy-wieziono razem z ca³ym o³tarzem. Jegoopinia koresponduje ze s³owami samegoGoedertiera, który mia³ rzekomo powie-dzieæ ¿onie, i¿ „nie jest skradzione to, copo³o¿one w innym miejscu”. Czy¿by nietylko on wiedzia³, gdzie znajduje siê obrazi ktoœ go ubieg³?

W ostatnich dziesiêcioleciach przeszu-

kano i przeœwietlono kilka razy ca³¹ kate-drê œw. Bawona. Bez rezultatu. Jedna z hi-potez g³osi, ¿e obraz wci¹¿ znajduje siêw koœciele (W XVI wieku ukryto gow dzwonnicy przed fanatycznymi kalwiñ-skimi niszczycielami obrazów). Inna– fantastyczna jak dla mnie koncepcjag³osi, i¿ „Sprawiedliwi Sêdziowie” ukrycis¹ w trumnie króla Alberta I, który w rokukradzie¿y zgin¹³ w wypadku górskim. Po-chowano go w krypcie królewskiego pa³a-cu pod Bruksel¹. Mimo i¿ jeden z poszu-kiwaczy ustali³, i¿ wszystkie tropy prowa-dz¹ w to w³aœnie miejsce, to jednak niewyjaœni³, jak sprawca mia³by dostêpdo zw³ok królewskich i do trumny. I po comia³by szukaæ tak makabrycznego schow-ka? Choæ hipoteza ta zgodna by³aby z ta-jemniczymi s³owami sprawcy kradzie¿y,i¿ nikt nie mo¿e wzi¹æ obrazu bez zwraca-nia na siebie uwagi, jednak podejrzewam,¿e jej autor po prostu chcia³ po³¹czyæ dwietajemnice, skoro œmieræ wytrawnego alpi-nisty-króla stanowi osobn¹ historiê pe³n¹sekretów i ponurych domys³ów.

Teorie, hipotezy, domys³yInna hipoteza, ¿e obraz zosta³ ukryty

w koœciele œw. Gertrudy w miasteczkuWetteren, gdzie mieszka³ Arsene Goeder-tier, okaza³a siê nietrafna. Niczego nieznaleziono.

Wœród co ciekawszych teorii znaleŸæmo¿na:

– Arsene Goedertier nie zmar³ na atakserca, ale zosta³ zamordowany, aby niewyjawi³ tajemnicy. Wœród autentycznychsprawców domyœlano siê hitlerowcówod dawna zafascynowanych MistycznymBarankiem; templariuszy; tajemniczychokultystów.

– Goedertier, co stwierdzono, cierpia³na powa¿ne schorzenie oczu. W ciemno-œci w³aœciwie nie widzia³, potrzebowa³wiêc pomocnika, tym bardziej, ¿e abyzdj¹æ obraz z wysoko zawieszonego po-liptyku, potrzebowa³ drabiny i kogoœdo pomocy. Musia³ wiêc w kradzie¿ byæzaanga¿owany ktoœ z dozorców koœcio³a,choæby tylko po to, aby dostarczyæ drabi-nê i potem j¹ zabraæ z miejsca przestêp-stwa.

– Grupa parafian z Goedertierem wda³asiê w pewne oszustwo inwestycyjne, tra-c¹c na tym pieni¹dze koœcio³a. Samsprawca by³ zawodowo inwestorem i z lo-kowanych pieniêdzy bra³ siê jego niema³ymaj¹tek. Ludzie ci skradli wiêc obraz, byz uzyskanego okupu pokryæ stratê.

Próbowano nawet rozwik³aæ tajemnice„Sprawiedliwych sêdziów” z pomoc¹ za-œwiatów. W 1995r., ktoœ wdar³ siê do gro-bu Goedertiera i skrad³ jego czaszkê, za-pewne na u¿ytek seansu spirytystycznego,aby duch sprawcy ujawni³ miejsce ukryciaobrazu. Widaæ, jak dotychczas, milczy.

Czes³aw Karkowski

u Jan van Eyck –Sprawiedliwi sêdziowie.

Niewyjaœniona kradzie¿ w Gandawie

Page 14: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com

Siusiu – o¿ywi³y siê nam panien-ki.”Tam jest toaleta.”

Dobrze, staniemy, zmienimy siê przykierownicy. St¹d ju¿ tylko oko³o godziny.W³¹czam samochodowego nawigatoraGPS, który poprowadzi nas do wybranegoprzez Internet hoteliku gdzieœ przy samymcentrum. Tak wynika³o z mapy.

Po kwadransie ruszyliœmy. Miga³y napoboczu nakazy szybkoœci w kilometrachi milach – sto i, odpowiednio, szeœædzie-si¹t. ¯ó³wie tempo, no nie? I czemu tu jesta¿ tak pusto na szosie? Ile ich w ogólejest, tych Kanadyjczyków? Oko³o trzy-dziestu milionów? – Joasia jednak siêprzydaje. Tylko tyle? Na tak ogromnymobszarze? Dlatego ich nigdzie nie widaæ.O, mija nas wielki buick. Amerykañski.Ze stanu Maine. Z naprzeciwka powolut-ku sunie ma³a toyota. Za ni¹ ford. Te¿ ma-luch.

D³ugo, d³ugo nic. Przy szosie wielkiefarmy z silosami. Wszystko wokó³ staran-nie zaorane. Zbli¿a siê nissan. Mikro. Mi-jamy stacjê benzynow¹. Coo? Ile? Jak oniw ogóle jeszcze je¿d¿¹ przy tych cenachpaliwa?

P³asko, niewielkie pagórki z lewej stro-ny szosy.

- Widzisz te wie¿owce na horyzoncie?Musi byæ Montreal.

- Nie za wczeœnie? Mia³a byæ jakaœ po-kaŸna rzeka, jakiegoœ ich œwiêtego...

- Wawrzyñca - rzuci³a Joasia. Przem¹-drzalska.

Patrzê – nawigator wskazuje taki kieru-nek i tak trzeba jechaæ. Chyba siê rzeczy-wiœcie zbli¿amy do celu.

Po dalszych dziesiêciu minutach nawetja nie mia³em w¹tpliwoœci. Otworzy³a siêszeroka panorama rzeki wielkoœci Misso-uri czy Missisipi, z wyci¹gniêtym wzd³u¿brzegów miastem z wie¿owcami, koœcio-³ami i zielonymi dzielnicami mieszkanio-wymi na wzgórzach. Nie powiem, ³adnie.Wjechaliœmy na szeœciopasmowy mostsamochodowy. Dalej widzimy dalszedwa. Powietrze œwie¿e, pe³ne zapachówwody, lasów i trawy. Okolica musi byæniezwykle zdrowa. Smogu nie czuje siêwcale. Wjechaliœmy do metropolii.

Pierwsze wra¿enie - Kanadyjczycy mu-sz¹ mieæ niezwykle sprawne s³u¿by oczy-szczania miasta. Na jezdni i chodnikachnie ujrzysz ani jednego papierka, kawa³kagazety, pustego kubka, opakowania pogumie do ¿ucia. Nic. Ile oni w to forsymusz¹ ³adowaæ? Rozumiem, maj¹ tak wy-sokie bezrobocie, ¿e musz¹ utrzymywaæsztuczne zatrudnienie w s³u¿bach miej-skich. Czy to jest racjonalne? G³oœno wy-ra¿am swoje w¹tpliwoœci.

- Tu s¹ drakoñskie kary za zaœmiecaniemiasta i œrodowiska naturalnego. St¹d takczysto – to znów ta m¹drzalska Joasia.„Ale za to maj¹ okropnie mroŸne zimy” -kontynuuje, poniewa¿ nie przerywam jej,jako dobrze wychowany. W miarê dobrze,chcê powiedzieæ. – „Dlatego zbudowalipod samym centrum takie drugie miastozakupowe, gdzie mo¿na spêdziæ ca³ydzieñ nie wychodz¹c na powierzchniê –kilkaset sklepów, butików, restauracji, sa-lonów piêknoœci...”

- Spójrz, Piotrze...kobitki jak by na balsiê wybra³y...czy to œwiêto jakieœ, Joasiu?

- Nie, one tutaj tak siê ubieraj¹ na co

dzieñ, elegancko, jak w Europie... nawet,kiedy œmieci wynosz¹. Po drugie, nie ma-j¹ tu tylu grubasów, po - trzecie, maj¹ gusti nigdy nie za³o¿¹, na przyk³ad, ró¿owychobcis³ych legginsów do wielkiej pupy...-zaœmia³a siê szyderczo.

- Czy to w³aœciwy adres? - przerwa³embrutalnie. Niech wie jak innym przeszka-dzaæ. Podjecha³em pod niewielki hotelik odziwnej nazwie, z jakimœ wielorêkim hin-duskim bo¿kiem przy wejœciu. Pa – ran -d¿a – stan wyduka³em. Kto coœ takiego re-zerwowa³? Ja sam? Na pewno? To zna-czy, ¿e jest przyjemny. Niew¹tpliwie.Uci¹³em niekonstruktywn¹ krytykê.

Weszliœmy na górê po kilku schodkachtaszcz¹c za sob¹ torby turystyczne. Dzie-wczyny dumnie odmówi³y pomocy. S¹samodzielne i wyzwolone, nie tak roz-pieszczone jak Kanadyjki i swoje baga¿ewnios¹ same. Niech i tak bêdzie. Emancy-pacja czy kobiecy upór, nie wiem jak tow³aœciwie nazwaæ, miewa równie¿ swojedobre strony.

Za kontuarem w niemo¿liwie czystym,lœni¹cym wnêtrzu uœmiecha³ siê przykomputerze autentyczny Hindus, w ciem-nym garniturze i krawacie w ob³oku silne-go odoru wschodnich pachnide³. Na pó³ceœciennej rozpar³ siê inny brzuchaty bo¿ek.Z pokoju na parterze wychodzi³ chudzie-lec w przeœcieradle i turbanie.

Cz³owiek za lad¹ zerwa³ siê na nasz wi-dok, jak gdybyœmy byli czêœci¹ jego daw-no utraconej rodziny. Rezerwacje? A jak-¿e, tu ma dwa pokoje przygotowane, natrzecim piêtrze bez windy, z oknami odpodwórka, od cichej strony - tak jak prosi-³em. Cena zni¿kowa, specjalnie dla mnie -120 miejscowych dolarów za dobê. Wi-dz¹c, ¿e mój amerykañski angielski spra-wia mu pewn¹ trudnoœæ, postanawiammówiæ wolniej, ale tu wysunê³a siê zzamoich pleców ta ca³a Joasia i zaczê³aszczebiotaæ po kanadyjskiemu nosowymg³osem, co chwila wtr¹caj¹c te swoje ”ne-spa“ i „ui”. Jak rodowita Francuzica –myœlê. Przecie¿ tu u¿ywaj¹ francuskiego,racja.

Rozgl¹dam siê, gdzie jest John, by têswoj¹ flamê przywo³a³ do porz¹dku, a¿ tuona siê obraca do nas i oznajmia, ¿e wy-targowa³a lepsze pokoje, na parterze po85 dolarów, bo to nie jest ju¿ sezon i nagapiowatych prowincjuszy Hindusik nietrafi³. No, czy nie jest dobra?

Pokaza³em Johnowi kciuk do góry. Ba-binka na medal, ta Joasia. Przehulamy za-oszczêdzon¹ kwotê na kolacji. Wprawdziestaæ mnie na wy¿sz¹ cenê za noclegi, alepo co?

Panienki pobieg³y do pokoju siê prysz-nicowaæ, John powlók³ torby, ja odstawi-³em samochód na parking za hotelem.Wracaj¹c, zobaczy³em na rogu ogromnyafisz – FESTIWAL PIWA. W to mi graj!Na plakacie muskularny drwal wybija³ogromn¹ siekier¹ z gigantycznej beczkizatyczkê, która wylatywa³a na pienistymstrumieniu, ku uciesze otaczaj¹cego t³u-mu. Hulaj dusza! Idziemy tam! Ale co to?Mniejsze literki u do³u wskazuj¹, ¿e im-preza rozpocznie siê za tydzieñ, a wiêc ju¿po naszym wyjeŸdzie. Trudno. Na pewnocoœ interesuj¹cego znajdziemy.

Id¹c powoli do naszej noclegowni, zo-baczy³em, ¿e ulokowaliœmy siê prawie w

samym centrum miasta, s¹dz¹c po liczbieturystów. Gdzie tak wszyscy wal¹ ca³ymistadami? Wyszed³em na mniejsz¹, po-przeczn¹ uliczkê. O rany! Trzy piwiarnie,jedna po drugiej czy raczej jedna przydrugiej. Potem przerwa na naleœnikarniê –no, bo co innego mo¿e znaczyæ crepes - iznów piwiarnia. To znaczy, z nazwy takabardziej browarnia, ale przecie¿ nas to niezmyli, prawda? Znakomicie wybra³em tenhotelik - chwalê sam siebie za operatyw-noœæ.

Wszed³em do pokoju, wci¹gn¹³em no-sem powietrze. Co to smród? Co tu tak je-dzie?...i urwa³em w pó³ zdania, widz¹cœwie¿o wygolonego Johna jak sobie wkle-pywa³ coœ w policzki.

- Gentillhomme – oznajmi³ z dum¹. Odsamego maestro Loren. Jego zapachsztandarowy. Chcesz?

- Nie mogê odbieraæ ci twojego autor-skiego aromatu – wybrn¹³em z sytuacji.

Panienki, na wieœæ o piwiarni, stanê³yokoniem. Chc¹ na kolacjê, z bia³ymi obru-sami, ze œwiecami. Przecie¿ obieca³em.Wulgarna piwiarnia to dla plebsu. Tamsobie mo¿emy pójœæ jutro sami jak oneudadz¹ z rana na shopping. Tak. Popatrzy-³em wymownie na Johna. Mrugn¹³ namnie znacz¹co. Zrozumia³em od razu. Za-cz¹³em grzebaæ w kieszeniach.

- Dziewczyny, rozstrzygniemy to ugo-dowo. Niech œlepy los rozs¹dzi. W ka¿-dym razie, s³owa dotrzymamy. I te œwiecewam na stole zapalimy. Na pewno. Dziœlub jutro. Na mur i bezapelacyjnie. Propo-nujê rzuciæ monetê. Wybierajcie – orze³czy reszka.

- Orze³ – wydeklamowa³a wolno Mar-got.

- Reszka – tupnê³a pantofelkiem Joasia.- No to uzgodnijcie, panienki, co chce-

cie.- Reszka – upiera³a siê Jo.- Niech i tak bêdzie - zgodzi³a siê pan-

na Em.John podrzuci³ wysoko monetê i zrêcz-

nie j¹ z³apa³ w powietrzu. Podsun¹³ zaci-œniêt¹ piêœæ prawie Joasi pod oczy. Otwo-rzy³ gwa³townie. Orze³!!! Jak on to robi?Za ka¿dym razem!!!

- Aach! - us³yszeliœmy jednoczesne,damskie westchnienia rozczarowania.

- Widzicie same, kochane, jak rozstrzy-ga tak zwany œlepy los. Chcemy zaprosiædziœ was na wystawne przyjêcie do eks-kluzywnej restauracji piwiarniano podob-nej, znanej daleko w Kanadzie i okoli-cach, nawet w Ohio – John wyraŸnie usi-³owa³ os³odziæ paniom gorzk¹ pigu³kê.Poza tym, Joasia pochodzi³a w³aœnie zOhio, z jakiegoœ tam zapad³ego niedŸwie-dziego zak¹tka.

- Ale jutro dajecie s³owo, ¿e do francu-skiej, ze œwiecami... na œlimaki i ¿abie ud-ka...

Brr, zatrzês³o mn¹. Przenigdy. To zna-czy, na pewno nie na trzeŸwo.

- Na tysi¹c procent – szczodrze obieca³mój najlepszy przyjaciel. Panienki zmiê-k³y w oczach. Obcmoka³y go z obu stron ipobieg³y siê przebieraæ.

Na mój gust, niepotrzebnie.Wiêc myœmy siê odstawili na luŸno – ja

w czarne szorty i czarn¹ koszulkê z napi-sem KOCHAM MARYCHE, a kolega wpomarañczow¹ bejsbolow¹ koszulkê od

Metsów i takie¿ spodenki z czerwonymlampasem. Oraz czapeczka. Z odleg³oœcijednej mili poznasz, ¿e to rodowity Ame-rykanin. Z Brooklynu. Na luzie. Absolut-nym. Z zamiarami rozrywkowymi.

Kole¿anki raczy³y zejœæ z niebios podalszych trzech kwadransach, kiedy my-œmy ju¿ zaczynali traciæ nadziejê. Zatka³onas. W pe³nym makija¿u wieczorowym.Ma³o siê na tym znam, ale wygl¹da³o nato, ¿e zu¿y³y ca³¹ masê drogich sztucz-nych œrodków, by zapewniæ sobie ca³ko-wicie naturalny wygl¹d. Nie pytajciemnie, co mam na myœli – nie wiem, aletak to instynktownie odczuwam. Wygl¹-da³o to nieziemsko efektownie.

- Co siê tak gapicie? Idziemy, czy nie?Po trzech minutach bez wahania wpa-

kowaliœmy siê do szklanych drzwi naro¿-nego lokalu, pierwszego z brzegu. Coœ miodbi³o na tej obczyŸnie i puœci³em panieprzodem. Widzia³em tak na francuskimfilmie. Weszliœmy gêsiego. Ale kino!

WyobraŸcie sobie olbrzymie akwa-rium, szklane, oczywiœcie, przedzielonena dwa piêtra. Na górze gwar, krzyk, rwe-tes, szum, zgie³k, pisk, dymy, œwiat³a imigaj¹ca dyskoteka, czyli pe³ny nastrój.Na dole króluje d³ugi bar, z wysokimisto³kami, wszystkie zajête, kilkadziesi¹tstolików z bia³ymi serwetami wzd³u¿œcian, na ka¿dym p³onê³y zapachoweœwiece w ró¿nokolorowych szklanecz-kach. Kelnereczki fruwa³y doko³a w pla-¿owych majteczkach, z tacami pe³nymikufli i zak¹sek. I to jest piwiarnia!? Rajpo prostu. Jestem za!

To jeszcze nie wszystko! Przez szklan¹œcianê na lewo od wejœcia panoszy³o si¹coœ, co wygl¹da³o jak stoj¹ca na sztorcwypucowana miedziana cysterna z rurka-mi, zegarami i œwiate³kami, w której bul-gota³, przelewa³ siê i pieni³ z³ocisty p³yn.PIWO – DOCIERA DO MNIE. Oni tuwarz¹ piwsko na miejscu. Toœmy trafili!Nie wychodzê st¹d przez tydzieñ.

Dziewczyny s¹ wyraŸnie pod wra¿e-niem. Pozytywnym, ma siê rozumieæ.Dzielimy role – one czytaj¹ dwujêzycznemenu, my z Johnem studiujemy kartê na-pojów. Nabieramy coraz wiêkszego sza-cunku z ka¿d¹ linijk¹ tekstu. T³umimy wsobie naturaln¹ chêæ zamówienia hambur-gera z frytkami i bu³¹, zalewanego Bu-dweiserem, czyli parodi¹ piwa – nie po¿eœmy tu zasuwali siedem godzin. WeŸ-miemy coœ takiego o nazwie Lager Blond,panienkom to samo, tylko ciemne.

- W jakich kuflach? – spyta³o uroczestworzonko z bielutkimi z¹bkami nawierzchu, ubrane w przykrótki kelnerskifartuszek.” Æwieræ litra, pó³, litrowychczy mo¿e dwu?” Dwu? – zdumieliœmysiê. Superciê¿ki kaliber.

N o w a p o w i e œ æ w o d c i n k a c h Aleksander Janowski

Jazda

Aleksander Janowski – by³ydyplomata, t³umacz z angielskiegoi rosyjskiego, doradca bankowy.Autor swoiœcie ironicznych powieœcii opowiadañ sensacyjnych.Mieszka w Nowym Jorkui na Florydzie.

14

odc. 4

Page 15: Kurier Plus - 5 marca 2015

15www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016

Internal Reve-nue Service przestrzega przed oszustami,którzy podaj¹ siê za inspektorów IRSi wy³udzaj¹ pieni¹dze rzekomo na pokry-cie zaleg³ych podatków (www. irs.gov/uac/Tax-Scams-Consumer-Alerts).Przewa¿nie ¿eruj¹ na nie znaj¹cych prze-pisów imigrantach, albo na bezradnychstarszych osobach. Ale nie tylko.

Przyk³ad z ¿yciaMarta karmi³a szeœciomiesiêcznego

synka, gdy zadzwoni³ telefon. Ktoœ przed-stawi³ siê jako John Right, inspektor z IRSi ostrym tonem zakomunikowa³, ¿e Martajest winna zaleg³e podatki za 2010 r.Oznajmi³, ¿e albo natychmiast je sp³aci al-bo przyjdzie po ni¹ policja. Wyczuwaj¹czdenerwowanie matki, dziecko zaczê³op³akaæ. „Inspektor” przestrzeg³, ¿e zarazprzyjedzie kobieta, która zabierze dziec-ko, je¿eli Marta go nie pos³ucha. Z regu³yzrównowa¿ona, w tym momencie Martastraci³a g³owê. Z telefonem przy uchui dzieckiem tylko otulonym w koc, pobie-g³a do banku, gdzie wybra³a 975 dol.w gotówce i próbowa³a wykupiæ moneyorder. Kasjerka przyjrza³a siê zdespero-wanej, p³acz¹cej kobiecie z telefonemi kwil¹cym dzieckiem na rêkach i spyta³a,co siê dzieje. Marta w kilku s³owach opo-wiedzia³a, ¿e musi natychmiast wp³aciæpieni¹dze za zaleg³e podatki, w przeciw-nym razie zostanie aresztowana. Kasjerkawyjaœni³a, ¿e to oszustwo, które nie tylkojej siê przydarzy³o. Marta pieniêdzy niestraci³a, ale najad³a siê du¿o strachu.

Z kim mamy do czynieniaOszuœci s¹ dobrymi psychologami,

wiedz¹, ¿e ludzie miewaj¹ coœ na sumie-niu: dorabianie za gotówkê, nadmierneodpisy, niedeklarowane przychody. Oszu-œci mog¹ mieæ o ofierze trochê osobistych

informacji: adres, wiek, rodzina. Choæ da-ne wziête s¹ z publicznych Ÿróde³, czyni¹ich bardziej wiarygodnymi.

Kanciarze koncentruj¹ siê na imigran-tach, którzy s¹ naj³atwiejszymi ofiarami,a ponadto mog¹ mieæ za granic¹ nieujaw-niony przychód czy pieni¹dze. Pogró¿kizostawiane bywaj¹ na taœmie z przykazemoddzwonienia od kar¹ aresztu.

Jak poznaæ oszustaOto kilka regu³, które pozwol¹ na ³atwe

rozpoznanie oszusta i odwieszenie s³u-chawki.

Po pierwsze, ¿adna urzêdowa wiado-moœæ nie przyjdzie przez telefon. IRS niedzwoni do podatnika, lecz pisze. Kontrolapodatkowa zaczyna siê od listu, który wy-jaœnia zarzuty, daje mo¿liwoœæ z³o¿eniawyjaœnieñ, po czym – apelacji. PrzeczytajPublication 556, Examination of Returns,Apeal Rights, and Claims for Refund,www.irs.gov/pub/irs-pdf/p556.pdf.

„Inspektor” ¿¹da natychmiastowej za-p³aty pieniêdzy. Proces windykacji pro-wadzony jest przez IRS dopiero po przed-stawieniu podatnikowi pisemnych zarzu-tów i wyczerpaniu procedury apelacyjnej.Jest œciœle regulowany. Dostaniesz rachu-nek poczt¹, potem drugi. Je¿eli nie maszpieniêdzy na zap³acenie zaleg³ych podat-ków, bo jesteœ w trudnej sytuacji, to IRSpozwoli ci na sp³atê rataln¹. Tylko wtedy,gdy odmawiasz wspó³pracy, IRS na³o¿yzastaw (tax lien) na rachunek w banku czydom. Przeczytaj Publication 594, The IRSCollection Process.

„Inspektor” straszy ciê policj¹. Bzdura.Policja musi mieæ nakaz aresztowania(warrant), a ten uzyska od sêdziego tylkowtedy, gdy istnieje powa¿ne podejrzenie,¿e pope³ni³eœ przestêpstwo. IRS nie za-czyna od oskar¿eñ i aresztowania, leczod listu z pytaniami.

El¿bieta Baumgartner radzi

„Inspektor” jest niegrzeczny – krzy-czy, straszy, bo to czêsto skutkuje. Niewdawaj siê w dyskusje, od³ó¿ s³uchawkê.Pracownicy IRS maj¹ obowi¹zek trakto-waæ podatników z szacunkiem, z reszt¹,oni nie dzwoni¹ lecz pisz¹.

„Inspektor” domaga siê okreœlonejmetody p³atnoœci: money order, gotówki,przedp³aconej karty debetowej. To oczy-wisty szwindel. IRS przyjmuje karty kre-dytowe i czeki s³ane poczt¹, w odró¿nie-niu od malwersantów, którzy wiedz¹, ¿epo och³oniêciu móg³byœ p³atnoœæ wstrzy-maæ. Ponadto oszuœci nie przyjmuj¹ p³at-noœci przez pocztê, bo to stanowi³oby„pocztowe przestêpstwo”, têpione przezpocztow¹ policjê: US Postal InspectionService.

Ktoœ pyta ciê o numer twojej kartykredytowej czy debetowej przez telefon.Nigdy nie podawaj obcym ludziom nu-meru swojej karty ani konta bankowego.

„Inspektor” zabrania ci kontaktów zludŸmi, ka¿e pozostaæ pod telefonemi pod jego dyktando pójœæ do banku,po czym wykupiæ w du¿ym sklepieprzedp³acon¹ kartê kredytow¹ i podaæmu jej numer. Powód jest taki, ¿e ka¿dyprzyjaciel czy krewny podpowiedzia³byci, ¿e jesteœ manipulowany przez prze-stêpcê. Gdybyœ rzeczywiœcie mia³do czynienia z IRS, urz¹d zachêca³by ciêdo przyjêcia pomocy ksiêgowego, praw-nika czy kogokolwiek.

Inne rodzaje podatkowych oszustw

Próby wy³udzenia pieniêdzy podejmo-wane s¹ nie tylko przez telefon. IRS wy-licza ró¿ne rodzaje podatkowych mal-wersacji. Na jej czele jest kradzie¿ to¿sa-moœci (nazwisko, adres etc.), po czymz³o¿enie podatkowego zeznania w imie-niu ofiary i zainkasowanie zwrotu podat-

ków. W takim przypadku skontaktuj siêz IRS Identity Protection SpecializedUnit.

Plag¹ s¹ podrabiane listy albo maile,nosz¹ce insygnia IRS, domagaj¹ce siêdop³aty podatków. Wiele osób, niczegonie podejrzewaj¹c, p³aci kilkaset dolarówdla zwyk³ego spokoju. Uwa¿aj na phi-shing – wy³udzanie danych finansowychprzy pomocy fikcyjnych stron interneto-wych, pozuj¹cych za strony banku czyIRS. Nie daj siê nabraæ na email z in-strukcj¹ weryfikacji twych finansowychdanych.

IRS przestrzega przed przygodnymi„specjalistami” podatkowymi, którzyobiecuj¹ zawy¿one zwroty podatków,po czym wstawiaj¹ wyssane z palca od-pisy, albo oferuj¹ fa³szywe kryjówki po-datkowe: trusty, inwestycje, darowiznydla nieistniej¹cych organizacji charyta-tywnych.

WniosekDbaj o swoje bezpieczeñstwo. Nie licz

na policjê, która nic nie zrobi, gdy pad-niesz ofiar¹. Poznaj przepisy podatkowe,wiedz, co jest prawdopodobne, a co nie.Je¿eli masz prost¹ sytuacjê podatkow¹,to naucz siê rozliczaæ sam, do czego za-chêca sam IRS, daj¹c ci odpowiedniebezp³atne narzêdzia i porady (www. irs.gov/Filing).

Je¿eli potrzebujesz pomocy, to nie idŸz podatkowym rozliczeniem do przygod-nej obcej osoby, lecz korzystaj z pomocyzaufanego specjalisty, œwiadcz¹cegous³ugi od lat. Doradcy podatkowi musz¹byæ odpowiednio zarejstrowani, okazaæsiê odpowiednim dokumentem i nume-rem Preparer Tax Identification Numbers(PTINs).

M o g ³ a b y mpójœæ piecho-t¹. Gdyby niew³osy u³o¿onem i s t e r n i e

przez ³agodn¹ pani¹, która chcia³a ze mniezrobiæ królow¹ balu. Ale nie wysz³o. Ni-gdy nie wychodzi. Zawsze czegoœ braku-je. Lub przeciwnie. Jest zdecydowanieza du¿o. Wiêc siê przesiadam. W inn¹ li-niê metra. Bo mam problem z asertywno-œci¹. I zamiast zaprotestowaæ pozwalamnanizaæ pasma na lokówkê. A potem z pu-klami jakich nie powstydzi³aby siê lota-ryñska ksiê¿na przemykam miêdzy stacja-mi w trosce, by wiatr nie zepsu³ wielogo-dzinnych starañ pani fryzjerki. Choæ i takwiem, ¿e wszystko na nic. Marnoœæ nadmarnoœciami. Wszystko marnoœæ.

Kilka tygodni wczeœniej zdobywam siêna odwagê. Zwracam uwagê manikiurzy-stce, bo ³amie paznokcie i krzywo nak³adalakier. Od tamtej pory jestem na liœcieklientów awanturuj¹cych siê. Których -niestety- trzeba obs³ugiwaæ. Bo to niePRL tylko USA. I krwio¿erczy kapita-lizm. I niemówi¹ce po angielsku Latyno-ski nie maj¹ nic do powiedzenia. Pracuj¹cdla bladej Azjatki w piêtnastocentymetro-wych szpilkach. I jej oty³ego mê¿a o ¿ó³-

tych szponach. Co raczej nie konweniujez prowadzonym przezeñ biznesem. Alenie b¹dŸmy purystami. Nie b¹dŸmy Pe-weksami - jak mawia³ Ryszard Ochódz-ki. I w myœl sprawiedliwoœci spo³ecznejpójdŸmy na ustêpstwa. Zatem mimo nie-nawistnych spojrzeñ i szeptów w niezro-zumia³ym dialekcie oraz ukradkowychspojrzeñ, znaków i uroków - które nademn¹ czyni¹ - nadal korzystam z us³ug.I cierpiê. Za grzechy. I dr¿ê. O ¿ycie. BoLatynoski maj¹ w rêkach ostre przedmio-ty. No¿yczki, c¹¿ki, gilotyny. I maj¹ pra-wo. Moralne. Do wyra¿ania pogardy. Pra-cuj¹c za najni¿sze stawki. W miejscu,gdzie - wbrew temu co mówi kolorowyplakat przy drzwiach - s¹ pewnie okrada-ne z napiwków. Szoruj¹c popêkane piêty,wyd³ubuj¹c brud zza paznokci tych, któ-rym uda³o siê wspi¹æ o jeden szczebelwy¿ej. Rozumiem. I godzê siê na z³e trak-towanie. Przyjmujê pokutê bez s³owaskargi. Dzielê siê banknotem jak op³at-kiem. Czekaj¹c na odpuszczenie win.

*

Kiedyœ by³am lepsza w odmawianiu. Od-mawia³am ró¿añca, chodzenia na religiê,jedzenia szpinaku, zak³adania szalika,sprz¹tania zabawek. Odmawia³am ch³op-

com. Odmawia³am dziewczynkom. Rodzi-com. Nauczycielom. Stawa³am okoniem.Dla zasady. Dla wygody. Mówi³am „nie”,zanim us³ysza³am pytanie. Dzisiaj godzêsiê zbyt ³atwo. Wyhodowa³am ³any i zago-ny akceptacji. Po których brykaj¹ potulneowieczki o sierœci bia³ej i miêkkiej jakpuch. Zaopiekujesz siê Lolit¹?- bardziejstwierdzi³a, ni¿ zapyta³a. Bêdziesz spa³aw moim ³ó¿eczku. Bêdziesz jad³a z mojejmiseczki. Podawa³a karmê. Sprz¹ta³a psieodchody. Bêdziesz mia³a fun- przekony-wa³a. Zgodzi³am siê nie myœl¹c wiele. Como¿e byæ trudnego w dogl¹daniu czworo-noga w wersji kieszonkowej?

Lolita na dzieñ dobry warknê³a trzy razy.Chude cia³ko w ró¿owym sweterku za-dr¿a³o w spazmach. Stetrycza³y pudelekmaltañski spojrza³ œlepymi oczami i za-szura³ do kuchni. Ona ma ponad 90 latprzeliczaj¹c na ludzki wiek - powiedzia³a.Nie widzi. Nie s³yszy. I mo¿e w ka¿dejchwili odejœæ. Gdyby zdech³a, zawiñ j¹w rêcznik i w³ó¿ do zamra¿arki. Skremujêj¹ po powrocie z wakacji - doda³a.

Wyobrazi³am sobie bia³e, miêkkie truch³ow agonii. Stru¿kê krwi z w¹skiego pysz-czka. I jak pakujê trupka do lodówki.W drodze powrotnej przeczyta³am wierszBargielskiej. Zmierzcha³o.

By³ tylko jeden i od razu martwy,

ktoœ na niego nadepn¹³ na pierwszymschodzie,

jeœli liczyæ od do³u, lub na ostatnim, jeœliz góry liczyæ.

Coœ z niego wyp³ywa³o, gdy tam le¿a³.Córka

spyta³a, czy to jego mia³am na myœli,

gdy mówi³am o wiosennych cudachi o nowym ¿yciu.

Akurat dok¹dœ sz³yœmy, a dooko³a by³o

jak po wielkiej wojnie grzybów: nie zmie-ni³o siê nic,

ale i nic nie by³o takie samo. Tak, to jego

mia³am na myœli, w mowie i w ser-cu. I patrz,

co siê sta³o.

Wieczorem ktoœ go sprz¹tn¹³. Nieliczni gowidzieli,

ja, córka i sprz¹tacz. Wiêkszoœæ z nas ¿yjedot¹d,

niektórzy zaœ pomarli.*

* Justyna Bargielska, Chrab¹szcz, z tomi-ku „Nudelman”, Wroc³aw 2014.

Napisz do autorki: [email protected]

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

LolitaWERONIKA KWIATKOWSKA

Gdy dzwoni "inspektor z IRS" domagaj¹c siê gotówki

Page 16: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com

Posi³ki w restauracjach spo¿ywa siêw wygodnych Yukatach i kapciach na no-gach.

Przy okazji wspomnê o toaletach w sty-lu zachodnim, które s¹ obecnie powszech-niejsze od japoñskich, tych w których siêstoi na porcelanowych stopkach ulokowa-nych przy otworze w pod³odze. Nowe toa-lety to po³¹czenie muszli klozetowej z bi-detem, popularnie nazywany washletem.Deska posiada kilka dodatkowych funkcjitakich jak: suszarka, podgrzewanie siedzi-ska, bidet w postaci dyszy wielkoœci o³ów-ka umieszczonej pod desk¹ sedesow¹,a niektóre nawet graj¹c¹ muzykê. Niektó-rzy turyœci twierdz¹, ¿e bez takiej deskiklozetowej nie wracaj¹ do domu. Chiñczy-cy wykupuj¹ je masowo. Oczywiœcie, za-raz po powrocie z Japonii, w naszym do-mu zamontowaliœmy „washlet-y” firmyTOTO w dwóch ³azienkach.

Przemierzyliœmy Japoniê wzd³u¿i wszerz. Poczynaj¹c od Osaki poprzez Hi-roshimê, Fukuoka, Kumamoto, Beppu,Oboke George, Kyoto, Takayama, OizumiKogen, Tokyo, Kinugawa Onsen, Matsu-shima, Towadako, Hakodate, Noboribetsu,Sapporo, a koñcz¹c w Chitose.

Podró¿owaliœmy najnowoczeœniejszym,luksusowym autokarem w miêdzynarodo-wym towarzystwie, gdy¿ w wycieczce

„GRAND TOUR OF JAPAN” udzia³ braliAustralijczycy, amerykañscy Niemcy, ka-nadyjska Wietnamka, amerykañska Chin-ka, amerykañscy Polacy, czyli Mirek i ja,oraz Amerykanie urodzeni w USA.

Rekord pobi³ amerykañski Teksas, gdy¿skrzyknê³o siê na tê wycieczkê 13 pocho-dz¹cych stamt¹d kobiet. By³y to ¿ony za-pracowanych lekarzy, dentystów i prawni-ków z ma³ej miejscowoœci Gainesvillew Teksasie. Pocz¹tkowo trudno by³o jezrozumieæ, gdy¿ teksañski akcent ró¿ni siêod nowojorskiego. Panie z Teksasu okaza-³y siê byæ bardzo mi³e i weso³e. Po kilkudniach wspólnego podró¿owania, towarzy-stwo ca³kowicie siê zgra³o. Kim-san, naszaprzewodniczka, Chinko-Mongo³ko-Japon-ka, urodzona w angielskojêzycznym Sin-gapurze œpiewa³a nam japoñskie piosenki,a kierowcy Nakayama-san i Kuji-sanœwietnie prowadzili autokar. Zaimek „san”dodaje siê do imienia. Jest to formagrzecznoœciowa oznaczaj¹ca „pan, pani,panna”. Mieliœmy ogromne szczêœcie, ¿epani Kim (z matki Japonki i ojca Chiñczy-ka), obywatelka Japonii œwietnie w³ada³ajêzykiem angielskim.

W Japonii, tylko garstka ludzi pos³ugu-je siê obcymi jêzykami, poniewa¿ dzieci po-ni¿ej 12 roku ¿ycia ucz¹ siê w³asnych skom-plikowanych jêzyków. Naukê obcego jêzy-ka mog¹ podj¹æ dopiero wtedy, gdy osi¹gn¹kontrolê nad w³asnymi dwoma trudnymi jê-zykami, Hiragana i Katakana. Ta kombina-cja jêzyków nazywana Kanamoji, jest ogól-n¹ nazw¹ dla znaków Hiragana i Kataka-na sk³adaj¹cych siê z obu jêzyków.

Aby sprawdziæ czy m³odzie¿ prawid³o-wo rozumie obcy jêzyk, nauczyciel wrazz gup¹ uczniów udaje siê do miejsc pu-blicznych, gdzie mo¿na spotkaæ turystów,i tam uczniowie próbuj¹ „zagadaæ” do na-potkanych obcokrajowców. Je¿eli zapyta-na o coœ osoba odpowie na pytanie, wó-czas z t³umu wynurza siê nauczycieli dumnie og³asza swój sukces g³oœno krzy-cz¹c, „To ja jestem ich nauczycielk¹!”Wiedz¹c od naszej przewodniczki o tymzwyczaju, chêtnie odpowiedzia³am na py-tania grupce studentów, którzy akuratmnie zatrzymali na placu w Tokio, abysprawdziæ swoje umiejêtnoœci. Bardzo siêucieszyli. Krzyczeli z radoœci i klaskali,kiedy zostali zrozumiani.

Ciekawostka – jak zgubiæ portfel to tyl-ko w Japonii. ¯aden obywatel nie przy-w³aszczy sobie cudzej rzeczy. Oddaje siê

je do biura policyjnego, gdzie mo¿na stra-cone akcesoria odzyskaæ.

Kierowcy japoñscy je¿d¿¹ bardzoostro¿nie, gdy¿ spowodowanie wypadkugrozi utrat¹ prawa jazdy, a co za tym idzie,utrat¹ pracy. Uwiêzionym, którzy spowo-dowali wypadek œmiertelny, dla przypo-mnienia pokazuje siê czêsto film z pogrze-bu ofiary. Sprawca wypadku bêd¹cypod wp³ywem alkoholu, traci prawo jazdyna ca³e ¿ycie. M³odzi kierowcy przez dwalata od uzyskania prawa jazdy musz¹w specjalny sposób oznakowaæ samocho-dy. Znajduj¹ siê one z przodu i ty³u pojaz-du. Podobny przepis obowi¹zuje starszychkierowców po ukoñczeniu 65 roku ¿ycia.Obie kategorie kierowców ciesz¹ siê wy-rozumia³oœci¹ innych u¿ytkowników dróg.Dziwne przepisy dotycz¹ce zakupu samo-chodu obowi¹zuj¹ w Japonii. Aby kupiæauto, nale¿y udowodniæ miejscowym w³a-dzom, ¿e posiada siê miejsce parkingowe.Po zg³oszeniu chêci zakupu samochoduna miejscowym posterunku policji, do pe-tenta wysy³any jest inspektor, który wy-mierza plac przeznaczony na parkowaniesamochodu, i decyduje o tym, czy zainte-resowany mo¿e zakupiæ samochód oraz ja-kiej wielkoœci. Je¿eli osoba nie posiadamiejsca parkinkowego przed w³asnym do-mem/budynkiem, mo¿e wykupiæ je gdzie-kolwiek, lecz nie jest to ³atwe, bo krajsk³adaj¹cy siê z wielu wysp jest ma³y i gê-sto zaludniony.

Mieszkania te¿ s¹ bardzo ma³e. Matyi materace, na których Japoñczycy sypiaj¹rozk³adaj¹c je na pod³odze, chowa siêna dzieñ do szaf, uwalni¹c przestrzeñmieszkaln¹.

W Himeji odwiedziliœmy dwa zamkio nazwach White Egret Castle i White He-ron Castle, których nazwy t³umaczy siêjednakowo „Zamek – Bia³a Czapla.” ObaZamki uznane za jedne z pierwszych za-bytków œwiatowego dziedzictwa UNE-SCO, s¹ otoczone tysi¹cem kwitn¹cychdrzew wiœniowych.

W Hiroshimie, wiadomo – MuzeumPokoju i Muzem Bomb Atomowych,a w nich okropne widoki. Japoñczycy nieinformuj¹ swoich obywateli o tym, ¿e tooni sami wywo³ali tê starszliw¹ wojnê. Tu-ryœci znaj¹cy historiê wiedz¹ o faktach.Mimo tej wiedzy, ka¿demu kto ogl¹da fo-tagrafie z tych czasów, zakrêci siê ³zaw oku. Informacja o tym, ¿e to Cesarstwosamo wywo³a³o tê wojnê, znajduje siê do-piero przy wyjœciu z muzeum.

W dalszej podró¿y czeka³y na nas œwi¹-tynie, parki, ogrody, mosty, góry, jeziora,zoo-parki pe³ne ma³pich rodzin, Ÿród³a, te-atry, przeja¿d¿ki drog¹ wodn¹ i l¹dow¹i wiele, wiele przeró¿nych ciekawostek.

Niekoñcz¹ce siê tunele przecinaj¹ góryi oceany, aby stworzyæ doskona³y systemkomunikacyjny pomiêdzy pobliskimi miej-scowoœciami. Wyspy s¹ niewielkie i górzy-ste, ma³o ziemi uprawnej, a Japoñczycydok³adni, szybcy i obowi¹zkowi. Czteryg³ówne wyspy to s¹ Hokkaido, Honsiu, Si-koku i Kiusiu. S³ynna góra Fuji jest wi-doczna w ca³ej okaza³oœci oko³o 70 dniw roku. Tym razem odkry³a przed namiswoje oblicze. Ach jacy byliœmy szczeœli-wi. Japoñska Góra Fuji jest czynnym wul-kanem usytuowanym oko³o stu kilometrówna po³udniowy zachód od Tokio. Nazywa-na „Fuji-san” Pani Fuji jest najwy¿szymszczytem kraju, mierzy 3,776 metrów. Jestuwa¿ana za jedn¹ z trzech œwiêtych gór Ja-ponii i wêdrówki na jej szczyt pozostaj¹popularnym zajêciem odwiedzaj¹cych.

W Tokio wjechaliœmy wind¹ na Impe-rial Palace – Pa³ac Królewski, który jesto 13 metrów wy¿szy od paryskiej wie¿yEiffela. Z góry upajaliœmy siê widokamimiasta oraz estakadami wij¹cymi siê jakmakaron.

Zabytkowe, stylowe œwi¹tyni zdobi¹ ca-³¹ Japoniê. Nie sposób wymieniæ ka¿d¹z nich z osobna. Widniej¹ w górach,nad jeziorami, w miastach. Piêkne, wynio-s³e, zwykle koloru rdzy, dostojnie spogl¹-daj¹ na t³umy zwiedzaj¹cych. W ka¿dejœwi¹tyni mo¿na kupiæ „kawa³ek przysz³o-œci.” Wrzuca siê pieni¹¿ek i wyskakujekarteczka z jak¹œ przepowiedni¹. Je¿eli na-pis mówi coœ, co nam siê nie podoba, toaby przepowiednia nie spe³ni³a siê, nale¿ytê karteczkê zawi¹zaæ na odpowiednimdrzewku przeznaczonym do tego celu.W ten sposób pozbywamy siê z³ej wró¿by.

Wspania³¹ niespodziank¹ dla ca³ej gru-py by³a mo¿liwoœæ za³o¿enia tradycyjnegojapoñskiego KIMONO. Mê¿czyzn mieli-œmy w grupie niewielu, przewa¿y³y samot-ne panie. Obieca³am wszystkim teksan-kom, ¿e po¿yczê im mojego mê¿a Mirka,lecz tylko do zdjêæ w tych piêknych kimo-nach. I tak siê sta³o, wszystkie panie z Tek-sasu ustawi³y siê w kolejce do fotografiiz panem Mirkiem ubranym w eleganckie,ciemno-szare Kimono. Stroje kobiece by³ybardzo kolorowe, i œwietnie pasowa³ydo stonowanego stroju mojego mê¿a. Ca³ywieczór paradowaliœmy w japoñskich stro-jach po mieœcie, hotelu, i w restauracjach.Kimono nale¿a³o zwróciæ nastêpnego dniarano, przed wyjazdem w dalsz¹ drogê.

Na zakoñczenie pobytu w Japonii„strzeliliœmy” sobie po piwku w browarzemuzeum Sapporoo. Degustacjê piwa po-przedzi³a – stosowna instrukcja œlicznejprzewodniczki.

I ja te¿ tam by³am, smaczne piwo pi-³am, a co widzia³am i s³ysza³am to Wam tuopowiedzia³am.

Eugenia Anna Jurczyñski

16

Kwitn¹ca Japonia

u Kameralnie, we w³asnym,wy³o¿onym matami pokoju.

u Posi³ek ca³ej grupy. Obowi¹zkowemiseczki i pa³eczki.

u Tubylcy chêtniefotografuj¹ siê z turystami.

u Posi³ek w kimonachsmakuje bardziej orientalnie.

u Tradycyjne japoñskie strojefascynuj¹ odmiennoœci¹.

dokoñczenie

Page 17: Kurier Plus - 5 marca 2015

R E K L A M I E W K U R I E R Z E N A J B A R D Z I E J W I E R Z Ê

17www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200www.mortonridgewood.com

Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumnai wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi.

Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y

Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Emilia’s Agency574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE 3 NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy

uprawnienia IRS do potwierdzaniapaszportów bez koniecznoœci wizyty w Konsulacie.

✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE✓ MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

Zapraszamy 7 dni w tygodniu.* Bilety Lotnicze* Wakacje* Notariusz* T³umaczenia

[email protected]://facebook.com/NormanTravelAgency

Tel. 718-351-6370

Lokalizacja Staten Island New York

25 latdoœwiadczenia

z biznesieturystycznym

Norman Travel Agency

Anna Bielas

Business Consulting Corp.Ewa Duduœ - Accountant

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:✓ Rozliczenia podatków indywidualnych

i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja),✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222( 7 1 8 - 3 8 3 - 0 0 4 3 l u b 9 1 7 - 8 3 3 - 6 5 0 8

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑWYNAJMUJEMY MIESZKANIA

NOTARIUSZ

NA SPRZEDA¯:Dwurodzinny dom murowany, Morgan Ave., pokapitalnym remoncie. Du¿e rozk³adowe mieszkania.£adny ogród. Wykoñczona piwnica i pralnia -kontrakt

Ridgewood: 3-rodzinny - sprzedany.

Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolice.

cell. 917-608-5344

W-NASSAU MEAT MARKET

915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222Tel: 718-389-6149

Najsmaczniejszedomowe wêdliny

Kiszka

BO TAX SERVICEBO¯ENA PIETRUCHA - tel. 917-864-7091; 727-565-0222;

Rozliczenia podatkoweIncome Tax

Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie.Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222

Page 18: Kurier Plus - 5 marca 2015

24-GODZINNY SERVICE, RY-SZARD LIMO: us³ugi transportowe,wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby,komunie, szpitale, pomoc jêzykowaw urzêdach, szpitalach oraz bardzo drob-ne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

PANI w œrednim wieku, doœwiadczeniew pracy, legalny pobyt, œwietna kucharkaposzukuje pracy z zamieszkaniem -opieka nad starsz¹ osob¹Dzwoñ do Marii, tel. 202-230-1670

DODA BETTER HOMES and GAR-DENS RE – FH Realty office:

Tel. 718-544-4000; 917-414-8866 email:[email protected]

PIELÊGNIARKA Z POLSKI, z doœwiadczeniem, uczciwa, cierpliwa, o ³agodnym charakterze pomo¿e osobiechorej lub starszej, równie¿ mo¿e byæsprz¹tanie lub prowadzenie domu.Bardzo dobre referencje, komunikatywnyangielski. Z zamieszkaniem lub bez.tel. 646-600-2681.

Og³oszenia drobneCena $10 za maksimum 30 s³ów

MICHA£ PANKOWSKITAX & CONSULTING EXPERT

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

✓ Ksiêgowoœæ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualnei biznesowe, w tym samochodówciê¿arowych

Us³ugi w zakresie:

Email: [email protected]

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.)BROOKLYN, N.Y. 11211;

Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

CAFFE - PASTICCERIA

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codzienniedo 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Fortunato Brothers

Nauka gry na fortepianie, gitarzei skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Kobo Music Studio.Rejestracja: Bo¿ena Konkiel,

tel. 718-609-0088

18 KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com

Nowy serwis po³¹czeñautokarowych

Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice

l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS),UHC Empire Plan

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek

✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

ANIA TRAVEL AGENCYPijawkiPijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia

Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób.Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

Og³oszenia drobne dla osób prywatnych,

zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy za darmo.

Page 19: Kurier Plus - 5 marca 2015

19www.kurierplus.com KURIER PLUS 5 MARCA 2016

Walne Zebranie sprawozdawcze Sto-warzyszenia Polskich In¿ynierówi Techników „Polonia Technica” od-by³o siê 17 stycznia 2016 w siedzibiePIASA w Nowym Jorku.

Zgodnie ze statutem by³o to zebraniesprawozdawcze. Przeprowadzono dysku-sjê na temat programu prac zwi¹zanych zezbli¿aj¹cym siê jubileuszem 75-lecia Sto-warzyszenia, który bêdzie obchodzonyw dniach 20-22 maja 2016 w konsulacieRP na Manhattanie.

Prezes dr Janusz Romañski przywita³zaproszonych goœci i cz³onków PT przy-by³ych na Walne Zebranie.

Zosta³y przedstawione sprawozdaniaz dzia³alnoœci programowo-organizacyjneji finansowej stowarzyszenia. Prezes zarz¹-du dr Janusz Romañski podsumowa³ za-sadnicze kierunki dzia³añ stowarzyszeniaw roku 2015. i podziêkowa³ wszystkimcz³onkom PT za wk³ad pracy i wsparcie,w szczególnoœci seniorom, na których po-parcie stowarzyszenie PT zawsze mo¿e li-czyæ. S³owa podziêkowania zosta³y skie-rowane do wszystkich organizacji, z któ-rymi stowarzyszenie od lat efektywniewspó³pracuje na polonijnym forum m.in.Polski Instytut Naukowy, Instytut JózefaPi³sudskiego, Ojcowie Paulini z Sanktu-arium w Amerykañskiej Czêstochowie,Fundacja Koœciuszkowska, Rada PolskichIn¿ynierów Ameryki Pó³nocnej, PolishHeritage Society, Polski Uniwersytet Lu-dowy w Filadelfii, Organizacja StudentówPolskich w Nowym Jorku, Naczelna Or-ganizacja Techniczna w Polsce, Stowarzy-szenie Przyjació³ Prokocimia im. Annyi Erazma Jerzmanowskich w Krakowie,Stowarzyszenia Absolwentów i Sympaty-ków Politechniki Warszawskiej i Gdañ-skiej, oraz prasie polonijnej, tygodnikom:Bia³y Orze³, Nowy Dziennik i KurierPlus.

Warto podkreœliæ, ¿e Stowarzyszenie„Polonia Technica” w 2015 r. zosta³ocz³onkiem wieczystym Instytutu im. Józe-fa Pi³sudskiego na Brooklynie, NY.

Prezes dr. Janusz Romañski omówi³swój udzia³ w szeregu seminariów nauko-wych, m.in. w seminarium Rady PolskichIn¿ynierów AP, które odby³o siê w paŸ-

dzierniku 2015 w ambasadzie RP w Wa-szyngtonie, na którym przedstawi³ temat:„In¿. Mieczys³aw Bekker i jego wybitneosi¹gniêcia”. Zreferowa³ tak¿e meryto-ryczny program Rady Polskich In¿ynie-rów Ameryki Pó³nocnej. W dniach 16-18czerwca, 2016 we Wroc³awiu odbêdziesiê III Œwiatowy Zjazd Polskich In¿ynie-rów. W 2016 r. Wroc³aw zosta³ wybranykulturaln¹ Stolic¹ Unii Europejskiej. Sto-warzysznie „Polonia Technica” planujena ZjeŸdzie zaprezentowaæ referat.

Dr. J. Romañski zarysowa³ ramywspó³pracy z Ojcami Paulinami w Ame-rykañskiej Czêstochowie w zakresie pro-mocji polonijnych in¿ynierów i stowarzy-szenia PT. Polonia Technica bêdzieuczestniczyæ w Mszy, która bêdzie odpra-wiona w intencji polskich in¿ynieróww dniu 6 czerwca br. w Sanktuariumw Amerykañskiej Czêstochowie. Prezesprzedstawi³ zakres wspó³pracy z Naczeln¹Organizacj¹ Techniczn¹ w Polsce, którejPT dostarcza aktualne informacje z ¿yciain¿ynierskiego œrodowiska Polonii amery-kañskiej oraz pomaga w zakresie udziela-nia wsparcia jako patron medialny. Sto-warzyszenie „Polonia Technica” popar³ofinansowo produkcjê filmu o in¿ynierzeRudolfie Modrzejewskim, znanym bu-

downiczym mostów w Ameryce i Kana-dzie. Film bêdzie stanowiæ pomoc eduka-cyjn¹ dla szkó³ jêzyka polskiego w Ame-ryce. Emisja filmu jest planowana na li-piec 2016 i bêdzie po³¹czona z obchoda-mi stulecia Benjamin Franklin Bridgew Filadelfii, PA.

In¿ynier Chester Tobiasz, II wiceprezesPT, odpowiedzialny za program wypo-czynkowo-turystyczny omówi³ zorganizo-wan¹ dla cz³onków i sympatyków PTwycieczkê do Minewaska. Przedstawi³tak¿e tematyczny zarys swoich technicz-nych artyku³ów promuj¹cych osi¹gniêciapolskich in¿ynierów, które s¹ publikowa-ne na ³amach nowojorskiego NowegoDziennika.

Nastêpnie przedstawione zosta³y tech-niczne prezentacje. In¿ Maria Miko³ajczyk– Project manager, przedstawi³a referat za-tytu³owany „Realizacja modernizacji Mo-stu Brooklyñskiego”. W referacie podkre-œlone zosta³y zasadnicze etapy moderniza-cji, problemy zwi¹zane z koordynacj¹ pracz harmonogramem oraz niezwykle ciekawerozwi¹zania techniczne i technologicznezastosowane podczas monta¿u elementówmostu. Zakoñczenie prac modernizacyj-nych mostu jest przewidziane na rok 2017.Drugi temat przedstawi³ dr Janusz Romañ-

ski nt: „Mieczys³aw Bekker– wybitny pol-ski in¿ynier.” W prezentacji zosta³y omó-wione epokowe osi¹gniêcia in¿. Bekkera,jego patenty opon specjalnego przeznacze-nia, utworzenie nowej dziedziny naukowej„Terramechanica” oraz projekt i realizacjaspektakularnego pojazdu ksiê¿ycowegou¿ytego podczas lotu na ksiê¿yc. Zaprezen-towana tak¿e zosta³a ksi¹¿ka autorów prof.Andrzeja Selenty i Andrzeja Wawrzyniakapt: „Polski œlad na ksiê¿ycu – ¿ycie i dzie³oMieczys³awa Grzegorza Bekkera”. Stowa-rzyszenie PT wspó³pracuje w tym temaciez Politechnik¹ Warszawsk¹ i promuje tech-niczne osi¹gniêcia in¿. Bekkera. Planowa-ne jest wystawienie popiersia in¿. Bekkeraw budynku g³ównym Politechniki War-szawskiej.

W czasie zebrania prezes dr. JanuszRomañski pogratulowa³ cz³onkostwa Po-lonia Technica nowo przyjêtym in¿. MariiMiko³ajczyk, in¿. Adamowi Miko³ajczy-kowi i in¿. Eligiuszowi Polakowi, ktorzyotrzymali dyplom wraz z odznak¹ stowa-rzysznia.

Nastêpnie prezes dr Janusz Romañskizaprezentowa³ osoby aktywnie dzia³aj¹cena polu polonijnym: Ryszarda B¹ka, by³e-go prezesa Polonia Technica oraz prof.Adama Skorka, wybitnego specjalistêw dziedzinie elektroniki. Zosta³y tez omó-wione wa¿niejsze osi¹gniêcia organizacyj-ne i zawodowe wymienionych osób.

W uznaniu wk³adu pracy organizacyj-nej i za wybitne osi¹gniêcia naukowe i ba-dawcze dr. Janusz Romañski postawi³wniosek o przyznanie honorowego cz³on-kostwa Stowarzyszenia Polonia Technicawymienionym osobom. Prof. Adam Sko-rek i Ryszard B¹k jednomyœlnie zostaliwybrani na honorowych cz³onków Stowa-rzyszenia Polonia Technica.

Nastêpnie rozpoczê³a siê dyskuja na te-maty zwi¹zane z bie¿¹c¹ dzia³alnoœci¹stowarzyszenia. Istnieje pilna potrzebauaktualnienia strony internetowej orazwprowadzenia aktualnych informacji do-tycz¹cych Jubileuszu 75-lecia. Wa¿n¹spraw¹ jest wzrost indywidualnego cz³on-kostwa stowarzyszenia. Walne Walne Ze-branie upowa¿ni³o zarz¹d do wystêpowa-nia do sponsorów o wsparcie finansoweJubileuszu.

Prezes dr. Janusz Romañski i Zarz¹d„Polonia Technica” zaprasza serdecz-nie wszystkich profesjonalistów i sym-patyków do wspó³pracy i udzia³u wdzia³aniach organizacji, szczególniedo udzia³u w seminarium naukowym,które jest zaplanowane w ramach ob-chodów Jubileuszu 75-lecia Stowarzy-szenia „Polonia Technica”

Jubileusz 75-lecia Stowarzyszenia Pol-skich In¿ynierów „Polonia Technica” wi-nien dokonaæ podsumowania sukcesówistotnych dla budowy presti¿u polonijnegoin¿yniera i okreœliæ konstruktywny pro-gram realizacji celów i zadañ dla dobraprofesjonalnej amerykañskiej Polonii i na-szej Ojczyzny Polski.

Dr in¿. Janusz Romañski,Prezes „Polonia Technica”

Prof dr. in¿. Janusz Romañski jestznanym specjalist¹ w zakresie pro-jektowania systemów helikoptero-wych. Dzia³a w wielu organizacjachpolonijnych. Jest cz³onkiem profesjo-nalnych organizacji in¿ynierskichAHS, ASME, ASEE, SME, ASTM, Wy-k³adowca na Widener i Drexel Univer-sity, PA.

Zdjêcia: Ma³gorzata Romañska

Z ¿ycia polonijnych in¿ynierówJubileusz 75-lecia „Polonia Technica” maj 2016

u Uczestnicy Walnego Zebrania po zakoñczeniuczêœci oficjalnej obrad.

u Prezes dr Janusz Romañski dekoruje znaczkiem stowarzysznia PTnowo przyjêtych: in¿. Mariê Miko³ajczyk i in¿. Adam Miko³ajczyk.

Page 20: Kurier Plus - 5 marca 2015

KURIER PLUS 5 MARCA 2016 www.kurierplus.com20

Polski Dom Narodowy na Greenpoinciez okazji Narodowego Dnia Pamiêci ¯o³nierzy Wyklêtych

zaprasza na wystawê i program historyczny