27
Granice mego języka oznaczają granice mego świata 1 (Ludwig Wittgenstein) WSTĘP Ludwig Wittgenstein, jeden z najbardziej znanych filozofów XX wieku, autor jednego z najbardziej znanych twierdzeń filozofii współczesnej, które brzmi „Granice mego języka oznaczają granice mego świata 2 , a które sytuuje wczesną filozofię badacza w kręgu podstawowych problemów wielkiej filozofii, odnoszących się do relacji języka i istniejącego świata. Teza Wittgensteina nie jest aforyzmem, podobnie jak pozostałych siedem tez Traktatu, jest początkiem refleksji o granicach języka dotyczącego faktów i próbą „wytyczenia granic dyskursu faktualnego” 3 . Wittgenstein w Traktacie stawia znak równości między myśleniem i językiem (pojmowanym jako każde sensowne użycie symboli) 4 : „Czego nie możemy pomyśleć, tego pomyśleć nie możemy [sic! – J.S.]; a więc nie możemy też powiedzieć, czego nie możemy pomyśleć” 5 . Filozof aprobuje sądy swoich wielkich poprzedników Gottloba Fregego oraz Bertranda Russella, z których wynika, że „język ma 1 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. 64 [teza 5.6]. 2 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. 64 [teza 5.6]. 3 Por. D. Pears, Wittgenstein, tłum. K. Gurczyńska, J. Gurczyński, Warszawa 1999, s. 52. 4 Por. B. Wolniewicz, O Traktacie [wstęp do:] L. Wittgenstein, Tractatus logico- philosophicus, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. XII. 5 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus…, s. 64 [teza 5.61]. 1

granicejezyka.files.wordpress.com · Web viewTrafność obserwacji Johna L. Synge’a potwierdzają prace etnolingwistów. Edward Sapir uważał, że „[…] ludzie nie żyją wyłącznie

  • Upload
    ngonga

  • View
    217

  • Download
    3

Embed Size (px)

Citation preview

Granice mego języka oznaczają granice mego świata1

(Ludwig Wittgenstein)

WSTĘP

Ludwig Wittgenstein, jeden z najbardziej znanych filozofów XX wieku, autor

jednego z najbardziej znanych twierdzeń filozofii współczesnej, które brzmi „Granice

mego języka oznaczają granice mego świata2, a które sytuuje wczesną filozofię

badacza w kręgu podstawowych problemów wielkiej filozofii, odnoszących się do

relacji języka i istniejącego świata. Teza Wittgensteina nie jest aforyzmem, podobnie

jak pozostałych siedem tez Traktatu, jest początkiem refleksji o granicach języka

dotyczącego faktów i próbą „wytyczenia granic dyskursu faktualnego”3. Wittgenstein

w Traktacie stawia znak równości między myśleniem i językiem (pojmowanym jako

każde sensowne użycie symboli)4: „Czego nie możemy pomyśleć, tego pomyśleć nie

możemy [sic! – J.S.]; a więc nie możemy też powiedzieć, czego nie możemy

pomyśleć”5. Filozof aprobuje sądy swoich wielkich poprzedników Gottloba Fregego

oraz Bertranda Russella, z  których wynika, że „język ma logicznie budowę

klasycznego rachunku zdań (tezy 5  i 6), a to znaczy – w  terminologii nieco

późniejszej – że ma budowę wolnej algebry George’a Boole’a”6. Dociera do pytania o

naturę świata, który można opisać w tak właśnie zbudowanym języku7.

Słowa Ludwiga Wittgensteina: „To, że świat jest moim światem, uwidacznia się

w tym, że granice języka (jedynego języka, jaki rozumiem) oznaczają granice mego

świata”8 sytuują filozofa w  kontekście szerszej, można powiedzieć – wielowiekowej,

dyskusji na temat relacji między językiem, człowiekiem i światem realnym,

pozajęzykowym, „trójwymiarowym”. Nie wikłając się w jej meandry, pragnę

zaznaczyć, iż podzielam w tej kwestii poglądy nie tyle Ludwiga Wittgensteina, ile

1 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. 64 [teza 5.6].2 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. 64 [teza 5.6].3 Por. D. Pears, Wittgenstein, tłum. K. Gurczyńska, J. Gurczyński, Warszawa 1999, s. 52.4 Por. B. Wolniewicz, O Traktacie [wstęp do:] L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. XII.5 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus…, s. 64 [teza 5.61].6 Tamże.7 Por. B. Wolniewicz, O Traktacie [wstęp do:] L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus…, s. XII.8 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus…, s. 64 [teza 5.62].

1

innych, bliższych naszym czasom, badaczy: Wojciecha Chlebdy, Kamilli Termińskiej

oraz Rolanda Langackera.

Pierwszy z autorów w swej pracy Elementy frazematyki. Wprowadzenie do frazeologii nadawcy stawia istotne również dla niniejszych rozważań pytanie:

[…] o stopień naszej [ludzkiej, gatunkowej] zależności od ponadjednostkowych schematów, matryc i innych mentalnych konstruktów społeczno-kulturowych (w tym językowych) i  o sposób, w jaki napór tych konstruktów kształtuje nasze postrzeganie i opisywanie świata, wpływając na charakter naszych działań praktycznych (w tym – językowych)9.

JĘZYKOWY OBRAZ ŚWIATA

Człowiek jako istota mówiąca i myśląca (homo sapiens, homo loquens) jest

uwikłany w triadę: JĘZYK – MYŚLENIE – DZIAŁANIE. Drugi element triady –

MYŚLENIE – określa jego porządek wewnętrzny człowieka, trzeci – DZIAŁANIE –

jest zewnętrzny wobec człowieka, natomiast pierwszy – JĘZYK – jak pisze Wojciech

Chlebda – „rodząc się w sferze wewnętrznej, a obsługując sferę zewnętrzną, w swoisty

sposób pośredniczy między nimi”10. Wyrażenia języka pośredniczą „między światem

ekstralingwalnym i światem psychiki ludzkiej”11, a myślenie i działanie człowieka w

swoisty sposób „spotyka się” w języku.

Sprawne funkcjonowanie człowieka w świecie zewnętrznym, pozajęzykowym,

fizycznym wymaga wyraźnego odgraniczenia bytów o statusie ontologicznym,

istniejących obiektywnie od wytworów świadomości człowieka12, te zaś „światy

mentalne”13, subiektywne, czasem pozorne, nierealne, abstrakcyjne człowiek tworzy z

łatwością właśnie za sprawą języka. Proces socjalizacji nieuchronnie wiąże się z

poznawaniem i przyjmowaniem kultury (utrwalonej i wyrażonej w języku), która

określa nasze widzenie świata, bo uczy nas przenoszenia bytów mentalnych na

rzeczywistość obiektywną. Dlatego człowiek, poznając świat zewnętrzny, „potyka się”

9 W. Chlebda, Elementy frazematyki. Wprowadzenie do frazeologii nadawcy, Łask 2003, s. 10.10 W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 57–58.11 Tamże, s. 58.12 Por. tamże, s. 58.13 Określenie Wojciecha Chlebdy, por. tamże, s. 58–59.

2

o barierę własnego umysłu i jego „aparatu mentalnego” z jego organiczną częścią w

postaci języka14.

„Aby możliwie precyzyjnie rozróżniać zewnętrzny (obiektywny) porządek

rzeczy i układy wewnętrzne (subiektywne) i właściwie sytuować tak w życiu, jak i  w

niniejszych [naukowych] rozważaniach zjawiska lingwalne […]”15, Wojciech Chlebda

sięga do prac Johna Lightona Synge’a16 i jego pojęć „świata R” i „świata M”.

Rozszerza je i redefiniuje, proponując równanie17:

RYSUNEK 1

Człowiek żyje zatem w ŚWIECIE R, który jest sumą świata rzeczywistego i

nałożonych nań „mentalnych modeli”18 stworzonych przez ludzką świadomość.

Trafność obserwacji Johna L. Synge’a potwierdzają prace etnolingwistów.

Edward Sapir uważał, że „[…] ludzie nie żyją wyłącznie w świecie obiektywnym […],

lecz pozostają w dużej mierze na łasce języka”19. Jakkolwiek trudno dziś przyjąć bez

dyskusji skrajną tezę Sapira-Whorfa o zdeterminowaniu ludzkiego poznania przez

język, trzeba pamiętać, iż jako twór mentalny (należący więc do świata M), nie może

wiernie odzwierciedlać rzeczywistości20. Jak stwierdza Renata Grzegorczykowa –

język nie odbija świata w sposób mechaniczny, ale też nie kreuje go, nie tworzy. Język

14 Por. tamże, 58.15 Tamże, s. 59.16 J.L. Synge, Porozmawiajmy o teorii względności, Warszawa 1974.17 W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 59.18 Termin Wojciecha Chlebdy, por. tamże, s. 59.19 E. Sapir, Kultura, język, osobowość, Warszawa 1978, s. 88. Cyt. za: W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 60. Warto podkreślić, że wypowiedź amerykańskiego językoznawcy dotyczyła języka naturalnego, etnicznego, nie zaś jakiejkolwiek jego odmiany wyspecjalizowanej.20 Por. W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 60.

3

INTERPRETUJE ŚWIAT21. Dzieje się tak za sprawą wielu poznawczych ograniczeń,

wśród których Wojciech Chlebda wyróżnia czynniki ekstralingwalne (biologiczne,

kulturowe, mentalne, sytuacyjne i stylowo-gatunkowe) oraz intralingwalne22.

O funkcji kreowanego przez człowieka obrazu świata pisze Jolanta Maćkiewiecz,

podkreślając – podobnie jak Wojciech Chlebda – uwikłanie języka w myślenie i

działanie człowieka:

Obraz świata (czy: będący jednym z jego przejawów językowy obraz świata) spełnia dwie podstawowe funkcje: interpretującą i regulującą. Interpretuje rzeczywistość, z którą styka się człowiek i reguluje ludzkie zachowanie wobec tej rzeczywistości. Wiąże się w ten sposób z dwiema dziedzinami aktywności ludzkiej: z myśleniem i działaniem23.

Pozycja języka pośród mentalnych modeli świata M jest szczególna. Język, mity,

sztuka, nauka, religia składają się na dziedzictwo kulturowe, które stanowi rodzaj filtra

nakładanego na rzeczywistość w procesie poznania24. Dziedzictwo to w ogromnej

mierze wpływa na kształt języka, ale jest też w języku wyrażone, utrwalone, przez ten

język konstytuowane. Tę relację wzajemnej zależności języka i kultury w relacji do

świata określa W. Chlebda, nawiązując do prac Edwarda T. Halla25 i Jerome’a S.

Brunera26:

RYSUNEK 2

„[…] dostępny człowiekowi wycinek R1 rzeczywistego świata R0 jest podłożem formowania jego modeli M, pośród których kształtuje się – w zwrotnym sprzężeniu z nim – język J. Modele świata R1, czyli [(M↔J) = ŚWIAT M], wzięte razem z nim, tworzą świat R2(=ŚWIAT R) i w tym właśnie świecie – R2, nie R1 – naprawdę żyje człowiek”27.

21 Por. R. Grzegorczykowa, Pojęcie językowego obrazu świata, w: Językowy obraz świata, red. J. Bartmiński, Lublin 1999, s. 42.22 Por. W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 61–93.23 J. Maćkiewicz, Kategoryzacja a językowy obraz świata, w: Językowy obraz świata…, 52.24 Por. W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 71.25 E. T. Hall, Bezgłośny język, Warszawa 1987.26 J.S. Bruner, O poznawaniu. Szkice na lewą rękę, Warszawa 1971.27 J.S. Bruner, O poznawaniu…, s. 21–22. Cyt. za: W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 65.

4

(R0→R1)→(M↔J) R2

Zatem o świecie M można powiedzieć, że próbuje odzwierciedlać rzeczywistość, ale

nie może być i nie jest jej dokładnym odwzorowaniem. Stanowi rodzaj filtra, przez

który ku światu R przedziera się człowiek w relacji do obiektywnej rzeczywistości28.

A zatem za słuszną i wciąż aktualną należy przyjąć tezę Edwarda Sapira: „widzimy,

słyszymy i w ogóle doświadczamy tak, jak doświadczamy, w dużej mierze dlatego, że

zwyczaje językowe naszej społeczności preferują pewne wybory interpretacyjne”29.

Warto podkreślić za Wojciechem Chlebdą i cytowanym przez niego Jeromem S.

Brunerem wspólnotowy, społeczny, a nie indywidualny charakter poznania świata:

„światy M są swoistymi gotowymi środkami, jakie społeczeństwo podsuwa swoim

członkom i jakie tym samym pozwalają człowiekowi choć w części okiełznać

złożoność, ruchliwość i chaotyczność otaczającej go rzeczywistości”30. To

podkreślenie jest zarazem gotową odpowiedzią na Langackerowskie pytanie,

postawione w Wykładach z gramatyki kognitywnej: „Skoro cały nasz świat pojęciowy

jest w pewnym sensie konstrukcją mentalną, czyż nie powinniśmy przyjąć, że jedyna

rzeczywistością, do jakiej mamy dostęp, jest rzeczywistość wirtualna?”31. To pytanie

filozoficzne, domagające się szerszego komentarza:

[…] językoznawcy kognitywni mocno wierzą w istnienie świata rzeczywistego, mimo że dużo i często mówią o konstrukcjach mentalnych i obiektach fikcyjnych. Filozoficzną bazą kognitywizmu jest realizm doświadczeniowy [experiential realism] (Lakoff&Johnson 1980; Lakoff 1987), którego jednym z podstawowych pojęć jest ucieleśnienie [embodiment] (Johnson 1987). Świat realny istnieje. Czy tego chcemy, czy nie, zamieszkujemy go. Jako gatunek ewoluowaliśmy do postaci, w jakiej możemy skutecznie stawić mu czoła. Jako jednostki stawiamy mu skutecznie czoła. Nasze ciało wchodzi w interakcje ze światem. Ponieważ fizyczny organ, zwany mózgiem, osadzony jest w ciele, a z kolei aktywnością mózgu jest umysł, wszystkie fasety konstruowanych przez nas światów mentalnych biorą się ostatecznie z doświadczenia ciała, jakie ma istota fizyczna umieszczona w świecie realnym32.

Głos Kamilli Termińskiej współbrzmi harmonijnie, choć w strukturze polifonicznej

dyskursu naukowego, z opinią Wojciecha Chlebdy (i cytowanego przezeń Edwarda

Halla, a także Edwarda Sapira) oraz Ronalda Langackera, choć – co warto zaznaczyć – 28 Por. W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 65–66.29 E. Sapir, Kultura, język, osobowość, przeł. B. Stanosz, R. Zimand, wstęp: A. Wierzbicka, Warszawa 1978, s. 89. Cyt. za: W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 71.30 Por. W. Chlebda, Elementy frazematyki…, s. 65.31 R.W. Langacker, Wykłady z gramatyki kognitywnej, przeł. H. Kardela, P. Łozowski, Lublin 2001, s. 80.32 Tamże, s. 81.

5

zrodził się jako naukowa refleksja w kontakcie z zupełnie odmiennym typem

materiału badawczego:

Znaczenie rozwija się w różnych, przenikających się przestrzeniach semantycznych. Szczególną uwagę poświęciłam dwom: biologii łączącej człowieka i inne ssaki oraz religii. Nachodzą one na siebie, zbierając wokół liczne wypowiedzenia, których przynależność do jednej z tych sfer często jest niemożliwa do orzeczenia. Mało tego: ewoluują, wydostając się niejako z biblijnych ram hebrajszczyzny. Język i kultura nie istnieją bez siebie. Nie można rozdzielić kontekstu od znaczenia, semantyki wraz z syntaktyką od praxis, synchronii od diachronii, języka i kultury. Czyż mogą być rozłączne morze i głębia? Morze i piana?33.

[…] język jest nie tylko środkiem opisu świata, lecz także sposobem poznawania tego, co jeszcze nie rozpoznane. Jedną z jego najistotniejszych właściwości jest metajęzykowa możliwość interpretacji sensów, co umożliwia dokonywanie wewnątrzjęzykowych przekładów. Język interpretowalny wobec siebie samego jest jednocześnie podatnym na szeroko rozumianą translację. Quine, dla którego przekład stanowił ważne zagadnienie filozoficzne34, mówi o inkarnowanej w język naturalny teorii ontologicznej (Jego słynne „Być, to być wartością zmiennej”), a tłumaczenie dokonuje się w ramach uprzedniej translacji tejże35.

Ronald W. Langacker to swoiste „rozsunięcie” między światem rzeczywistym a

językowym obrazem świata36 określa pojęciem wirtualności. MENTALNA

KONSTRUKCJA ŚWIATA jest różna od ŚWIATA RZECZYWISTEGO.

WIRTUALNOŚĆ TO UOGÓLNIONY MODEL ŚWIATA. Plan wirtualny to –

zdaniem amerykańskiego językoznawcy – różne rodzaje abstrahowania i

generalizowania, opis „świata w ogóle”, czyli świata oderwanego od „jednostkowych

bytów” lub „faktycznych zdarzeń”37.

Roland Langacker wskazuje na RÓŻNE RODZAJE PLANÓW WIRTUALNYCH:

33 K. Termińska, Język – morze fraktali. Tropy biologii w języku Biblii, w: Humaniści wobec metaforyki chaosu. Efekt motyla 2, red. D. Heck, K. Bakuła, Kraków 2012, s. 350.34 Kamilla Termińska powołuje się na pracę W.V.O. Quine,a pt. Słowo i przedmiot, Warszawa 1999. 35 K. Termińska, Dosłowność a metafora – zacieranie granic. Rozważania na kanwie biblijnej hebrajszczyzny, [ineditum]. 36 Cenię sobie eksplikację tego zjawiska autorstwa Jolanty Maćkiewicz, wyrażoną w artykule pt. Świat widziany poprzez język: „Rzeczywistość fizyczna jest jedna – w językach ludzkich załamuje się ona w różny sposób. Rzeczywistość fizyczna jest jedna, ale rzeczywistości społecznych, kulturowych, a więc tych Sapirowskich «odrębnych światów», jest tyle, ile języków (odrębność nie oznacza tu niestyczności, ponieważ ostatecznym – choć nie bezpośrednim – odniesieniem jest odniesienie do tej wspólnej rzeczywistości fizycznej) (J. Maćkiewicz, Świat widziany poprzez język, w: „Gdańskie Zeszyty Humanistyczne”, rok XXVI, nr 30, s. 148).37 Por. R.W. Langacker, Wykłady z gramatyki kognitywnej…, s. 46.

6

metafora – „[…] pewien ogólny wzór konceptualnej strukturyzacji treści”38, nie

odnosi się do żadnego konkretnego bytu, „nie jest […] częścią faktyczności39;

pojęciowy amalgamat – jest „[…] wirtualnym i wyobrażeniowym

odpowiednikiem bytu rzeczywistego, tworem, który egzemplifikuje metaforę i

funkcjonuje w zastępstwie bytu rzeczywistego w celu stworzenia

metaforycznego predykatu”40;

ruch wirtualny – „subiektywny ruch konceptualizatora”41, ruch fikcyjny, bo

sytuacja jest statyczna, („[…] konceptualizator porusza się subiektywnie

wzdłuż ścieżki w wyniku procesu mentalnego skaningu”42).

Wirtualność to wzorzec sytuacji typowej, który znajduje swoje potwierdzenie w

faktyczności lub nie; wzorzec sytuacji typowej kształtuje się przez powszechność tych

sytuacji występowania jako efekt ustabilizowania się określonej interpretacji43; „[…]

wirtualne są wszelkiego rodzaju normy, ideały, oczekiwania i […] każde odejście od

nich jest przykładem zmiany wirtualnej”44. O relacji wirtualności i  faktyczności

amerykański językoznawca stwierdza:

A       Świat opisujemy „za pomocą konstruktów wirtualnych. Co prawda

bezpośredniemu profilowaniu podlega zdarzenie wirtualne, ale ma to służyć opisowi

faktycznych warunków i okoliczności”45.

B       „Opis językowy dotyczy zjawisk faktycznych” 46 .

„ZNACZENIE JĘZYKOWE OBEJMUJE […] CAŁĄ TĘ ZŁOŻONĄ RELACJĘ

MIĘDZY OBYDWOMA PLANAMI”47 A i B.

„Zdarzenie wirtualne […] – pisze Ronald Langacker – odgrywa rolę typu, w którym

znajdujemy cechy wspólne dla okazów faktycznych tworzących zbiór otwarty (na

38 Tamże, s. 49.39 Tamże, s. 49.40 Tamże, s. 50.41 Tamże, s. 53.42 Tamże, s. 52.43 Por. tamże. s. 57.44 Tamże, s. 80.45 Tamże, s. 59. Warto podkreślić, że profilowaniu podlegają zarówno „obiekty faktyczne, jak i wirtualne” (tamże, s. 66).46 Tamże, s. 59.47 Tamże, s. 59. Zapis majuskułą – J. S.

7

planie faktyczności)”48. Za TYP uznać wypada część „wspólną, wyabstrahowaną ze

wszystkich okazów danego typu”49, plan typu „może być konkretyzowany […] przez

dowolną liczbę okazów”50, co obrazuje poniższy schemat51.

RYSUNEK 3

FAKTYCZNOŚĆ A WIRTUALNOŚĆ

Specyficzne znaczenie ma dla R. Langackera pojęcie faktyczności:

„[…] nie jest pojęciem równorzędnym z pojęciem świat rzeczywisty, chociaż realność stanowi jeden z wymiarów faktyczności. Inne aspekty faktyczności to mityczność, modalność, przewidywalność, potencjalność. Pojęcia faktyczność i faktyczny nie należy utożsamiać z pojęciem aktualny”52. […] dla faktyczności charakterystyczne są byty i relacje nie aktualne, lecz faktyczne i konkretne53.

48 Tamże, s. 65.49 Tamże. 50 Tamże, s. 65–66.51 Por. tamże, s. 65.52 R.W. Langacker, Wykłady z gramatyki…, s. 173.53 Przyp. tłumacza do: R.W. Langacker, Wykłady z gramatyki…, s. 43.

8

Faktyczność pojmuje R. Langacker jako prawdopodobieństwo i potencjalność, a nie

„‘realność’”, „‘świat rzeczywisty’” lub „‘prawdę’”54:

„Opozycja między faktycznością a wirtualnością może zostać wprowadzona w obręb każdego całościowego ‘świata’, bez względu na to, czy rozumiemy przez to ‘świat realny’, czy tzw. ‘świat projektowany’ czyli ten, jaki znajdujemy w wyobrażeniowym świecie mitu, powieści, Biblii, filmu itd.”55.

Tę złożoną i trudną do eksplikacji relację między faktycznością a wirtualnością

obrazuje poniższa tabela 56:

RYSUNEK 4

Pomocą w określeniu relacji między światem realnym a projektowanym w ujęciu

Langackerowkim jest także następujący schemat:

RYSUNEK 5

54 Określenia Ronalda W. Langackera, por. tamże, s. 45.55 Tamże, s. 45.56 Por. tamże, s. 46–47.

9

Jeśli uwzględnić fakt, że przedmiotem podjętych w tej pracy badań są teksty

literackie i profetyczne, konieczne jest uznanie również, iż dokonywana rekonstrukcja

językowego obrazu świata dotyczy bardzo często świata wyobrażonego, a nie

fizycznego i istniejącego obiektywnie.

10

HISTORIA BADAŃ NAD JĘZYKOWYM OBRAZEM ŚWIATA

Historia badań nad językowym obrazem świata ma długą tradycję w nauce

europejskiej i wyprzedza etnolingwistyczne badania amerykańskich uczonych. Jej

śladów można się doszukać w szesnastowiecznej tradycji teologicznej, a potem, w

kolejnych wiekach – w rozważaniach filozoficznych uczonych włoskich, francuskich i

niemieckich. Augustyn Mańczyk, analizując JOS w tradycji europejskiej i

amerykańskiej, przywołuje nazwiska takich badaczy, jak: G. B. Vico, C. Beccaria, F.

Soave, M. Casarotti, G. Napione, G. Pavesio, E. de Condillac, D. Diderot, C.  de

Brosses, P. L. M. de Maupertius, J. D. Michaelis57.

Ewolucję tych poglądów w tradycji niemieckiej, najbardziej znanej, obrazuje

kilka cytatów:

Marcin Luter (1530): „[…] różne języki mają swoje specyficzne cechy w

pojmowaniu świata”58.

Johann Georg Hamann (przeł XVIII i XIX w.): „Język na poglądy a poglądy na

język wydają się mieć wpływ”; „[…] każdy język wymaga pewnego właściwego

sposobu myślenia oraz realizuje określone, sobie tylko charakterystyczne

upodobania”59.

Johann Gottfried Herder (XVIII w): „Każdy naród ma własny rezerwuar myśli,

które się stały znakami, tym rezerwuarem jest jego język: jest to rezerwuar, do którego

wnosiły swój wkład stulecia […] – jest to skarbiec myśli całego narodu”60.

Wilhelm von Humboldt, autor tzw. „gramatyki treści”:„Poprzez wzajemną zależność myśli i słowa jasne jest to, że języki nie są właściwie środkami przedstawiającymi już poznane prawdy, lecz są czymś daleko więcej, a mianowicie – środkiem do odkrywania prawd dotychczas nie poznanych. Ich różnorodność nie jest li tylko różnorodnością dźwięków i znaków, lecz właściwie różnorodnością samych światopoglądów61”.

Helmut Gipper

57 Por. A. Mańczyk, Wspólnota językowa i jej obraz świata. Krytyczne uwagi do teorii językowej Leo Weisgerbera, Zielona Góra 1982, s. 30–39.58 M. Luter, Sendbrif vom Dollmetschen, Halle 1957, s. 16. Cyt. za: J. Anusiewicz, Problematyka językowego obrazu świata w poglądach niektórych językoznawców i filozofów niemieckich XX wieku , w: Językowy obraz świata, red. Jerzy Bartmiński, Lublin 1999, s. 263.59 J. Anusiewicz, Problematyka językowego obrazu świata…, s. 263.60 Tamże.61 W. von Humboldt, Gesammelte Schriften, t. VII, Berlin 1968, s. 176. Tłum. swob., J.A. Cyt za: J. Anusiewicz, Problematyka językowego obrazu świata…, s. 264.

11

„[…] język jest czymś w rodzaju klucza do świata (Sprache – Schlüssel zur Welt)62 – otwierającego ten świat, zabezpieczającego i umożliwiającego dostęp do niego i jednocześnie zamykającego go, poprzez uchwycenie, ujęcie i zatrzymanie go jakby w jakimś metaforycznym kadrze […]”63.

Jak stwierdza Jerzy Anusiewicz, referując poglądy Helmuta Gippera, „[...] nie tylko

treści semantyczne decydują o JOS – jest on nam także dany w kategoriach

gramatycznych (i poprzez nie) oraz w syntaktycznych sposobach łączenia wyrazów i

konstrukcji wyrazowych […]”64. W dorobku niemieckiego językoznawcy odnaleźć

można następującą definicję JOS:

„jest to określony sposób istnienia (ujawniania się) świata (w szeroko pojętym, obejmującym człowieka i uniwersum, sensie) w semantycznych rozczłonkowaniach systemu leksykalnego danego języka, w jego kategoriach gramatycznych oraz w sposobach syntaktycznego łączenia jednostek tegoż języka”65.

Łatwo dostrzec w wypowiedzi Helmuta Gippera to szczególne dowartościowanie

struktury gramatycznej języka jako elementu przenoszącego i utrwalającego

językowy obraz świata. Niemiecki językoznawca, spadkobierca myśli Wilhelma

von Humboldta, Leo Weisgerbera i Benjamina Lee Whorfa, wypowiada tę myśl

wyraźniej w jednej z wcześniejszych definicji JOS z roku 1962:

[…] jest to ogół rozwiniętych związków kategorialnych w danym języku naturalnym (język ojczysty), jego struktury semantyczne w  zakresie słownictwa i w zakresie składni wraz ze wszystkimi, dzięki tym strukturom, otwartymi możliwościami wypowiedzi i oceny. Innymi słowy: sposób, w jaki zostaje wniesiona do języka doświadczona, przeżyta i wyobrażona przez wspólnotę komunikatywną rzeczywistość66.

Z myśli niemieckiej warto wydobyć spostrzeżenie, że do elementów

współtworzących JOS należy także strona brzmieniowa języka. Czyni to

Augustyn Mańczyk, sięgając do wypowiedzi Paula Hartmanna:

62 To tytuł tomu ku czci Leo Weisgerbera, wydanego przez Helmuta Gippera.63 J. Anusiewicz, Problematyka językowego obrazu świata…, s. 273.64 Tamże, s. 273.65 H. Gipper, Sprachliches Weltbild, wissenschaftliches Weltbild und ideologische Weltanschauung, w:  J. Zimmermann, (Hrsg.) Sprache und Welterfahrung, München 1978, s. 165. Cyt. za: J. Anusiewicz, Problematyka językowego obrazu świata…, s. 274.66 H. Gipper, H. Schwarz, Bibliograpfisches Handbuch zur Sprachinhaltsforschung, Köln/Opladen 1962, s. 1744, poz. 12719. Tłmaczenie: A. Mańczyk. Cyt. za: J. Anusiewicz, Problematyka językowego obrazu świata…, s. 273.

12

Celem gramatyki odnoszącej się do treści jest więc odkrywanie zabiegów językowych, które wyjaśniłyby i ustaliły funkcjonowanie językowego obrazu świata. Pierwszym krokiem w określeniu tego obrazu jest opis strony dźwiękowej języka ojczystego […]67.

W polskiej refleksji nad językowym obrazem świata, zrodzonej stosunkowo

późno – w 1978 roku, jako pierwsza pojawiła się definicja Walerego Pisarka:

JOS, czyli obraz świata odbity w danym języku narodowym, nie odpowiada ściśle rzeczywistemu obrazowi, odkrywanemu przez naukę. Wskutek tego możliwe jest, że między obrazami świata odbitymi w poszczególnych językach narodowych zachodzą znaczne różnice, spowodowane m.in. różnymi warunkami bytowania danych narodów. Szczególnie wyraźnie JOS odbity w danym języku przejawia się w systemie leksykalnym: najbardziej rozwinięte słownictwo dotyczy z reguły tej sfery zjawisk, która w życiu danej społeczności odgrywa najważniejszą rolę i odwrotnie, słownictwo odnoszące się do zjawisk nie mających większego znaczenia charakteryzuje się ubóstwem. Wskutek tego obraz świata odbity w języku przez pryzmat życia społecznego zawiera element subiektywności. Z kolei jednak użytkownicy danego języka, myśląc o rzeczywistości pozajęzykowej, posługują się pojęciami mieszczącymi się w jego systemie leksykalnym. W ten sposób język ukształtowany przez doświadczenie społeczne narodu sam do pewnego stopnia determinuje sposób widzenia świata, czyli «tworzy» obraz rzeczywistości68.

Definicja ta akcentuje rolę systemu leksykalnego w konstruowaniu językowego obrazu

świata. Tę tendencję w definiowaniu JOS dostrzec można w wielu kolejnych pracach

polskich badaczy.

Pełniejszą i bardzo znaną definicję językowego obrazu świata sformułował

pionier polskich badań nad JOS – Jerzy Bartmiński:

[Językowy obraz świata jest] zawartą w języku, różnie zwerbalizowaną interpretacją rzeczywistości, dającą się ująć w postaci zespołu sądów o świecie. Mogą to być sądy "utrwalone" w gramatyce, słownictwie, w kliszowych tekstach, np. przysłowiach, ale także sądy "presuponowane", tj. implikowane przez formy językowe utrwalone na poziomie społecznej wiedzy, przekonań, mitów, rytuałów69.

Dla innego znanego badacza JOS w polszczyźnie – Ryszarda Tokarskiego –

„język stanowi swoisty kulturowy filtr, poprzez który dana społeczność językowa

postrzega świat”70:

67 A. Mańczyk, Wspólnota językowa i jej obraz świata…, s. 42.68 W. Pisarek, Językowy obraz świata [hasło], w: Encyklopedia wiedzy o języku polskim, red. S. Urbańczyk, Wrocław 1978, s. 143. Cyt. za: J. Anusiewicz, A. Dąbrowska, M. Fleischer, Językowy obraz świata i kultura. Projekt koncepcji badawczej, w: „Język a Kultura”, t. 13: Językowy obraz świata i kultura, red. A. Dąbrowska, J. Anusiewicz, Wrocław 2000, s. 27–28.69 J. Bartmiński, Językowe podstawy obrazu świata, Lublin 2006, s. 12.70 R. Tokarski, Semantyka barw we współczesnej polszczyźnie, Lublin 2004, s. 8.

13

[JOS] „to struktura pojęciowa utrwalona w systemie konkretnego języka, w jego właściwościach gramatycznych i leksykalnych. Jest to interpretacja rzeczywistości zawarta w języku i dana bądź wprost, w formach gramatycznych, słownictwie, skonwencjonalizowanych połączeniach słownych [np. frazemach – J.S.], bądź przez te jednostki implikowana”71.

Funkcje języka określa Ryszard Tokarski w sposób następujący: „Wyznacza

[język] systemy orientacji w świecie i stanowi wykładnię tego, jak rozmaite

społeczności językowe świat rozumieją i jak go wartościują”72.

Znana definicja prof. Renaty Grzegorczykowej prowadzi do konstatacji, że

relacja semantyczna wiąże klasy wyrażeń z klasami obiektywnych zjawisk poprzez

świadomość mówiących:

[JOS] „chciałabym rozumieć jako strukturę pojęciową utrwaloną (zakrzepłą) w systemie danego języka, a więc jego właściwościach gramatycznych i leksykalnych (znaczeniach wyrazów i ich łączliwości), realizującą się, jak wszystko w języku, za pomocą tekstów (wypowiedzi)”73.

Dostrzeżone w tekstach „właściwości gramatyczne i leksykalne” prowadzą badaczkę

do określenia składników językowego obrazu świata:

SKŁADNIKI JĘZYKOWEGO OBRAZU ŚWIATA74

własności gramatyczne danego języka, czyli kategorie morfologiczne, które

odwzorowują w języku warunki życia danej społeczności;

słownictwo, które stanowi „swoisty klasyfikator świata. Układ znaczeń

leksemów […] oraz związana z tym typowa łączliwość tworzą

charakterystyczny dla danego języka sposób ujmowania zjawisk”75;

własności słowotwórcze, które „odsłaniają sposób ujmowania zjawisk przez

mówiących”76;

71 J. Bartmiński, R. Tokarski, Językowy obraz świata a spójność tekstu, w: Teoria tekstu. Zbiór studiów, red.  T. Dobrzyńska, Wrocław 1986, s. 72. Cyt. za: R. Tokarski, Semantyka barw we współczesnej polszczyźnie, Lublin 2004, s. 8.72 R. Tokarski, Semantyka barw…, s. 7.73 R. Grzegorczykowa, Pojęcie językowego obrazu świata, w: Językowy obraz świata, red. J. Bartmiński, Lublin 1999, s. 41.74 Por. tamże, s. 43–46.75 Tamże, s. 43.76 Tamże, s. 44.

14

etymologia, która wskazuje na stan świadomości użytkowników języka w

okresie jego tworzenia77;

konotacje semantyczne, czyli „cechy (oceny, emocje) kojarzone przez ogół

mówiących (lub niektóre środowiska, a nawet jednostki) z desygnatami nazw,

utrwalone w pewnych faktach językowych (metaforach, derywatach,

frazeologizmach) […]”78.

Istotne dla niniejszych rozważań wydają się także uwagi badaczki, dotyczące

specyfiki tekstów poetyckich, które przekazują „swoiste widzenie świata […]

odmienne od widzenia potocznego”79, choć wykorzystują system językowy, który jest

tworem społecznym. Postulowała ona wprowadzenie rozróżnienia językowego i

tekstowego obrazu świata. Stwierdzenie to otworzyło dyskusję nad znaczeniem języka

poetyckiego dla rekonstrukcji językowego obrazu świata danej wspólnoty

komunikacyjnej. Uczestniczyli w niej m.in. językoznawcy z ośrodka lubelskiego –

Anna Pajdzińska i Ryszard Tokarski, wypowiadający jednak odmienne niż Renata

Grzegorczykowa stanowisko: „teksty artystyczne stanowią cenny, niekiedy wręcz

podstawowy materiał dla badaczy starających się odtworzyć system pojęciowy

utrwalony w języku i mogą być wielorako wykorzystywane”80. Stanowisko to

uzasadniają w sposób następujący:

1. Różnorodne kreatywne użycia języka ułatwiają dostrzeganie pewnych wyobrażeń o świecie i jego elementach „wpisanych” w ów język. 2. Teksty artystyczne pozwalają […] zweryfikować to, co udało się ustalić na podstawie faktów kodowych, skonwencjonalizowanych. 3. [Teksty artystyczne] mogą […] być – wbrew temu, co zwykło się mniemać – istotnym uzupełnieniem faktów skonwencjonalizowanych: mogą nie tylko zwracać uwagę badacza na jakieś aspekty językowego obrazu świata, uwyraźniać czy potwierdzać to, do czego i tak by się doszło badając elementy o dużym stopniu utrwalenia, pozwalają także ujawnić […] kolejne semantyczne transformacje słowa, w języku ogólnym zagubione lub słabo widoczne, oraz nieustannie dostarczają dowodów znaczeniowej otwartości wyrażeń językowych81.

77 Por. tamże, s. 44. 78 Tamże, s. 44.79 Tamże, s. 45.80A. Pajdzińska, R. Tokarski, Językowy obraz świata – konwencja i kreacja, „Pamiętnik Literacki” 1996, LXXXVII, z. 4, s. 156. Cyt. za: G. Żak, Językowy obraz świata w polskiej lingwistyce przełomu wieków, w: Przeobrażenia w języku i komunikacji medialnej na przełomie XX i XXI wieku, red. M. Karwatowska, A.  Siwiec, Chełm 2010, s. 239–257. Źródło: https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/144/Jezykowy_obraz_swiata.pdf?sequence=1 [data dostępu: 20 marca 2013 r.].

81 Tamże, s. 157–158.

15

Renata Grzegorczykowa pod wpływem cytowanej opinii lubelskich językoznawców

zweryfikowała swoje stanowisko:

„Badacze lubelscy Pajdzińska i Tokarski pokazują, że nie ma ostrych granic między konotacjami ustabilizowanymi a pojawiającymi się indywidualnie, tekstowo. Poezja wydobywa na jaw to, co jako potencja semantyczna dane jest systemowo”82.

Rozstrzygnięcie dyskusji wokół relacji między językowym i tekstowym obrazem

świata jest sprawą ogromnej wagi dla podjętych przeze mnie badań, gdyż

rekonstrukcja JOS człowieka opiera się na analizie materiału biblijnego, a więc w

całości literackiego, zapisanego w odmianie religijnej języka o trudnej do ustalenia

relacji wobec do języka potocznego

Podana przez Renatę Grzegorczykową charakterystyka składników JOS, to nie

jedyna znana propozycja ujęcia zjawiska. Jeszcze dokładniej przedstawili ich listę

autorzy artykułu pt. Językowy obraz świata i kultura. Projekt koncepcji badawczej83 –

Janusz Anusiewicz, Anna Dąbrowska i Michael Fleischer, przyjmując następujące

założenie:

[…] kategorie językowe (zarówno gramatyczne, jak i semantyczne) należy traktować jako wybrane, wyabstrahowane, uogólnione, sformalizowane i skodyfikowane przez daną wspólnotę komunikatywną obserwacje empiryczne rzeczywistości przedmiotowej, będące jednocześnie jej interpretacjami , tworzące strukturę i system danego języka, w zasadniczy sposób wpływające na procesy poznawcze oraz myślowe, przybierające postać zarówno myślenia w danym języku, jak i konstruowania tekstów w tym języku […]84.

Cytowani autorzy postrzegają JOS jako element większej struktury – kulturowego

obrazu świata (KOS), czyli systemu, „który odpowiada za całokształt konstrukcji

drugiej rzeczywistości”85. Tę zaś Michael Fleischer określa jako konstrukt „[…]

wytworzony przez gatunek ludzki w procesie filogenezy do celów komunikacyjnych

82 R. Grzegorczykowa, Wprowadzenie do semantyki językoznawczej, Warszawa 2001, s. 164.83 J. Anusiewicz, A. Dąbrowska, M. Fleischer, Językowy obraz świata i kultura. Projekt koncepcji badawczej, w: „Język a Kultura”, t. 13: Językowy obraz świata i kultura, red. A. Dąbrowska, J. Anusiewicz, Wrocław 2000, s. 11–44.84 Tamże, s. 26.85 Tamże, s. 30.

16

[…]”86. Ma on za zadanie regulować „[…] odbiór pierwszej, fizykalnej rzeczywistości

i jej semiotyczną reprezentację”87. Oprócz JOS współtworzą go „[…] konstrukty

produkowane za pomocą innych systemów znakowych (takich jak mimika, gesty,

zachowanie itd.), a także naukowe. ideologiczne, religijne, gospodarcze czy

ekonomiczne i tym podobne komponentu globalnego obrazu świata […]”88. JOS jest

traktowany w tym ujęciu jako „podstawowy element i miejsce przejawiania się”89

KOS.

„JĘZYKOWE WYZNACZNIKI OBRAZU ŚWIATA”90

struktura gramatyczna języka:

o fleksja (np. rodzaj gramatyczny rzeczowników),

o słowotwórstwo (np. derywaty asocjacyjne, deminutywy, sufiksy

żeńskości dodawane do nazwisk męskich),

o inne kategorie gramatyczne (np. funkcje zaimków),

o wyjątki gramatyczne jako swoiste zabytki („skamieniałości”91), ślady

dawnego postrzegania świata;

słownictwo i frazeologia:

o leksyka rodzima i wyrazy zapożyczone,

o frazeologia;

składnia i struktura tekstu:

o składnia (np. szyk zdania, użycie strony biernej lub czynnej),

o struktura tekstu (np. szablony tekstów urzędowych, formuły gratulacji

lub kondolencji);

semantyka:

o zależności semantyczne pomiędzy wyrazami (np. synonimy)92,

86 M. Fleischer, Obraz świata. Ujęcie z punktu widzenia teorii systemów i konstruktywizmu , w: „Język a  Kultura”, t. 13: Językowy obraz świata i kultura, red. A. Dąbrowska, J. Anusiewicz, Wrocław 2000, s. 45.87 Tamże. 88 J. Anusiewicz, A. Dąbrowska, M. Fleischer, Językowy obraz świata i kultura…, s. 30. 89 Tamże, s. 31.90 Tamże, s. 31–37. Co do ostatnich dwóch grup zagadnień autorzy zaznaczają, że „wprawdzie nie należą [one] do systemu językowego, lecz są sposobem jego zastosowania w określonej funkcji” (tamże, s. 31). 91 Termin Michaela Fleischera, por. tamże, s. 33.

17

o stereotypy językowe,

o metafory i metonimie,

o pola leksykalno-semantyczne;

etymologia;

stylistyka językoznawcza (stylizacja jako metoda „sterowania językowym

obrazem świata”93);

*onomastyka;

*etykieta językowa (np. formuły powitania).

ZAKOŃCZENIE

FUNKCJE JĘZYKA:

podstawa komunikacji międzyludzkiej;

narzędzie poznawania świata;

dobro wspólne ukształtowane przez historię i współczesność (Stanisław

Dubisz);

jeden z głównych składników kultury, warunkujący rozwój społeczeństwa

(Stanisław Dubisz);

trwały składnik tradycji narodowej, pomnik dziejów (Stanisław Dubisz);

najbardziej znacząca, najbardziej intymna cząstka narodowej kultury, dająca

poczucie swojskości i zakorzenienia (Jerzy Bartmiński);

utrwala i przekazuje wiedzę o wartościach (w ramach funkcji poznawczej)

(Jerzy Bartmiński);

służy jako narzędzie wartościowania (Jerzy Bartmiński);

92 Autorzy referowanej w tym miejscu koncepcji badań JOS mają świadomość jej ograniczeń: „Empiryczne przebadanie użyć i możliwych znaczeń wszystkich wyrazów oraz ich konotacji w danej wspólnocie językowej jest niemożliwe. Nie oznacza to jednak, by takich badań nie prowadzić i nie dążyć do tak maksymalistycznie zakreślonego celu” (tamże, s. 35).93 Tamże, s. 37.

18

jest materią, na której realizują się wartości, takie jak prawdziwość,

konkretność, obrazowość, harmonia ... (Jerzy Bartmiński).

19