142
STUDIA EKO N O M ICZNE ECONOMIC STUDIES nr 4 (LXXIX) 2013 WARSZAWA 2013 INSTYTUT NAUK EKONOMICZNYCH POLSKIEJ AKADEMII NAUK ISSN 0239–6416 9 770239 641008

Studia Ekonomiczne nr 4/2013

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Studia Ekonomiczne nr 4/2013 Czwarty numer z roku 2013 kwartalnika Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN "Studia Ekonomiczne - Economic Studies. No. 4/2013 of Institute of Economics of the Polish Academy of Sciences quarterly "Economic Studies"

Citation preview

ST

UD

IA E

KO

NO

MIC

ZN

E •

EC

ON

OM

IC S

TU

DIE

S4

/201

3

Cena 30,00 zł (w tym 5% VAT)

Nakład 200 egz.

Instytut Nauk Ekonomicznych

Polskiej Akademii Nauk

Pałac Staszica

ul. Nowy Swiat 72

00-330 Warszawa

www.inepan.waw.pl

STUDIAEKONOMICZNE

ECONOMIC STUDIESnr 4 (LXXIX) 2013

WARSZAWA 2013

INSTYTUT NAUK EKONOMICZNYCH

POLSKIEJ AKADEMII NAUK

ISS

N 0

23

9–

641

6

9

770

23

9

6

410

08

Studia

ekonomiczne

economic StudieS

Studiaekonomiczne

economic StudieS

nr 4 (LXXiX) 2013

WarSzaWa 2013

INSTYTUT NAUK EKONOMICZNYCHPOLSKIEJ AKADEMII NAUK

Czasopismo Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN

Studia Ekonomiczne

RADA NAUKOWAMarek Belka, Barbara Despines, Marian Gorynia,

Janina Jóźwiak, Tamara E. Kuzniecowa, Adam Lipowski, Krzysztof Starzec, Lew V. Nikiforow

Komitet RedakcyjnyKrzysztof Bartosik, Urszula Grzelońska (Redaktor Naczelny),

Joanna Kotowicz ‑Jawor, Paweł Kozłowski, Witold Kwaśnicki, Adam Noga, Lesław Pietrewicz, Urszula Skorupska (Sekretarz Redakcji),

Andrzej Sławiński, Cezary Wójcik

RedakcjaWładysława Czech ‑Matuszewska

Lesław Pietrewicz

Opracowanie graficzne i projekt okładkiBeata Gratys

WydawcaInstytut Nauk Ekonomicznych PAN

© Copyright by Instytut Nauk Ekonomicznych PAN, 2013ISSN 0239 ‑6416

Wersja elektroniczna (e ‑ISSN 2084 ‑4395) jest dostępna na stronie: www.inepan.waw.pl/publikacje‑‑‑/studia_ekonomiczne/

Forma drukowana stanowi wersję pierwotną.

Wskazówki dla autorów na stronie internetowej czasopisma

REALIzACJA WydAWNICzA Wydawnictwo Key Text sp. z o.o.

01 ‑142 Warszawa, ul. Sokołowska 9/410 tel. 22 632 11 36, faks wew. 212

[email protected]

SpiS treŚci

ArtYKUŁY

Andrzej T. SzABLEWSKI, Geneza i rozwój modelu regulacji cen RPI-X . .Rafał WARŻAŁA, Wahania koniunkturalne a rynek pracy w Polsce . . . . . .Justyna BRzEzICKA, Anna RAdzEWICz, Oksana KURyJ ‑WySOC KA,

Radosław WIŚNIEWSKI, Badanie efektu pewności i  izolacji na rynku nieruchomości w kontekście teorii perspektywy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Lesław PIETREWICz, Perspektywy rozwoju Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Grzegorz ByWALEC, Rozwój regionalny Indii po reformach z lat 1991– –1992 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

receNZJe

Ryszard BUGAJ, Recenzja książki: Joseph E. Stiglitz, Amartya Sen, Jean ‑Paul Fitoussi „Błąd pomiaru. Dlaczego PKB nie wystarcza” . . . . . . . . . . . . . . . .

rocZNY SpiS treŚci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

513538

560

583

613

636

641

coNteNtS

ArticLeS

Andrzej T. SzABLEWSKI, The Origin and Development of the RPI‑X Price Regulation Model . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Rafał WARŻAŁA, Business Cycle and the Labor Market in Poland. . . . . . .Justyna BRzEzICKA, Anna RAdzEWICz, Oksana KURyJ ‑WySOCKA,

Radosław WIŚNIEWSKI, Certainty and Isolation Effects in the Real Estate Market in the Context of Prospect Theory . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Lesław PIETREWICz, Prospects for the Warsaw Stock Exchange Develop‑ment . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Grzegorz ByWALEC, Regional Development of the Indian Economy After the 1991–1992 Reforms . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

REVIEWS

Ryszard BUGAJ, Review of the Book „Mismeasuring Our Lives: Why GDP Doesn’t Add Up” by Joseph E. Stiglitz, Amartya Sen and Jean‑Paul Fi‑ toussi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

YeArLY coNteNtS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

513538

560

583

613

636

641

ArtYKUŁY

Andrzej T. Szablewski*

GeNeZA i roZwóJ modeLU reGULAcJi ceN rpi ‑X

UwAGi wStępNe

Historia regulacji cen przez władze publiczne w sektorach określanych w anglo‑saskim prawie zwyczajowym jako affected with a  public interest, które później nazywano sektorami użyteczności publicznej, monopoli naturalnych czy siecio‑wymi, sięga odległych czasów. dla powstania i ewolucji współczesnych koncepcji i stosowanych w praktyce sposobów regulacji cen w tego rodzaju sektorach klu‑czowe znaczenie miały doświadczenia amerykańskie. Obejmują one najpierw przypadającą na wiek XIX fazę poszukiwania instytucjonalnej formy regulacji cen. W tym okresie regulacja była bowiem sprawowana przez sądy powszechne, stanowe organy ustawodawcze, a później przez władze lokalne za pośrednictwem instrumentu koncesji. Mankamenty każdego z  tych rozwiązań – w  tym przede wszystkim niekompetencja, prymat polityki i względów socjalnych nad przesłan‑kami ekonomicznymi oraz brak skutecznych mechanizmów monitorowania i egzekwowania nakładanych na przedsiębiorstwa wymagań związanych z ochroną odbiorców przed praktykami monopolistycznymi – sprawiły, że zdecydowano się na utworzenie odrębnych, wyspecjalizowanych organów władzy regulacyjnej w formie komisji regulacyjnych1.

1 Szerzej pisze o tym np. G.L. Priest (1993, s. 301 i dalsze), zaś w krajowej literaturze A.T. Szablewski (2003, s. 24 i dalsze). Na marginesie warto zaznaczyć, że podobny proces wystąpił także w Wielkiej Brytanii z tą różnicą, że ze względu na negatywne doświadczenia z komisjami regulacyjnymi ostatecznie zdecydowano się na nacjonalizację przedsiębiorstw – szerzej o poprzedzającej prywatyzację i reformy rynkowe historii regulacji brytyjskich sektorów sieciowych pisał C.D. Foster (1992, rozdz. 1 i 2).

Studia EkonomicznE 1 Economic StudiESnr 4 (LXXiX) 2013

* Instytut Nauk Ekonomicznych PAN.

Andrzej T. Szablewski514

Wraz z ukształtowaniem się tego rodzaju instytucji regulacyjnych w USA roz‑poczęła się trwająca do dziś dyskusja wokół pytania o sposób regulacji cen tam, gdzie ze względu na istnienie monopolu naturalnego nie istnieją przesłanki do zdania się na działanie sił rynkowych. z dzisiejszej perspektywy w procesie kształ‑towania się koncepcji regulacji cen należy wyróżnić dwa etapy. Cezurą w  tym procesie jest – przypadające na ostatnie dwie dekady XX wieku – przystąpienie do liberalizacji sektorów sieciowych. W  okresie poprzedzającym liberalizację wykształciły się dwie główne koncepcje regulacji cen. Pierwsza z nich, znana pod nazwą regulacji stopy zwrotu (rate of return regulation), rozwijana była głównie na gruncie amerykańskim i  odnosiła się – co ma tu znaczenie – do regulacji przedsiębiorstw prywatnych. druga koncepcja, odwołująca się do idei kosztów krańcowych (marginal cost pricing), zyskała duże zainteresowanie w tych krajach europejskich, gdzie przedsiębiorstwa w  sektorach sieciowych były własnością władz publicznych i w których nie istniała zinstytucjonalizowana regulacja sekto‑rowa.

Początek liberalizacji sektorów sieciowych, której geneza wywodziła się prze‑cież ze słabości stosowanych tam wcześniej mechanizmów regulacji cen, musiał więc oznaczać zmiany w obszarze regulacji cen. zmiany te polegały na stopniowej deregulacji cen – w odniesieniu do tych części poszczególnych sektorów siecio‑wych, w których stwierdzono brak przesłanek występowania monopolu natural‑nego – oraz reregulacji, czyli przejściu do nowej formy administracyjnej regulacji cen określanej jako regulacja bodźcowa. Niewątpliwe najszerzej stosowaną w kra‑jach wchodzących na drogę liberalizacji sektorów sieciowych formą tego rodzaju regulacji jest regulacja typu RPI ‑X. Prekursorem i liderem w jej stosowaniu była Wielka Brytania. Ten typ regulacji stał się bowiem jednym z trzech (obok uru‑chomienia rynków konkurencyjnych i prywatyzacji przedsiębiorstw) kluczowych elementów rozpoczętego w  1983 r. programu rynkowych reform kolejnych – poczynając od sektora telekomunikacyjnego – sektorów sieciowych.

Ten typ regulacji był rekomendowany jako rozwiązanie stworzone w opozycji do regulacji stopy zwrotu i w przekonaniu, że będzie ono pozbawione jej głów‑nych mankamentów. Co więcej jego twórca traktował je jako rozwiązanie przej‑ściowe, które będzie ułatwiać i przyspieszać rozwój mechanizmów samoregulacji rynkowej i tym samym prowadzić do zawężenia mechanizmów regulacji admini‑stracyjnej aż do pełnej deregulacji cen. O ile przewidywania dotyczące postępu‑jącej deregulacji cen spełniają się w przypadku sektora telekomunikacyjnego2, o tyle w przypadku innych sektorów sieciowych tempo tego rodzaju zmian było dotąd znacznie wolniejsze, wyjściowa formuła regulacji RPI ‑X zaczęła ulegać znaczącej ewolucji prowadzącej do istotnego wzrostu stopnia skomplikowania procesów regulacyjnych oraz mimo niewątpliwie wielu pozytywnych efektów jej stosowania brytyjski regulator sektora elektroenergetycznego i  sektora gazo‑wego zdecydował się w 2010 r. na dokonanie zasadniczej reformy mechanizmu regulacyjnego. Reforma ta nie ma przy tym charakteru deregulacyjnego, a polega

2 Szerzej o tym w: Pollitt (2010).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 515

raczej na zmianie celów i metod regulacji przy zachowaniu jednak formuły puła‑powej.

Jej przeprowadzenie może zatem wskazywać, że tematyka regulacji cen jest ciągle ważna zarówno ze względu na jej pragmatyczny wymiar (regulacja może bowiem w  sposób istotny determinować ważne z  punktu widzenia odbiorców parametry funkcjonowania przedsiębiorstw regulowanych), ale także ma wpływ na rozwój teorii mikroekonomii w tej jej części, która dotyczy problemów radze‑nia sobie z ułomnościami konkurencyjnych rynków. W związku z tym ważna jest konstatacja, że oba wymiary problematyki regulacji cen w sektorach sieciowych ciągle są słabo eksplorowane w krajowej literaturze ekonomicznej, w tym także w tej która poświęcona jest analizie mechanizmów funkcjonowania sektorów sie‑ciowych. Wypełnienie tej luki wymaga zarysowania kluczowych etapów w rozwoju teoretycznej koncepcji i praktyki regulacyjnej, ze szczególnym uwzględnieniem najistotniejszej w trzech ostatnich dekadach koncepcji regulacji RPI ‑X.

W tym kontekście należy widzieć zasadniczy cel tego artykułu. Jest nim poka‑zanie istoty oraz konsekwencji dylematu, jaki pojawia się w zakresie wyboru spo‑sobu regulacji cen. dylemat ten polega na istnieniu wymienności między różnymi formami efektywności ekonomicznej. zaprezentowana w artykule ewolucja regu‑lacji typu RPI ‑X jest wyrazem radzenia sobie z konsekwencjami tego dylematu. Według autora najważniejszymi etapami tej ewolucji jest wykorzystanie technik benchmarkingowych oraz objęcie regulacją bodźcową czynnika jakości oraz inwe‑stycji.

Formułując w ten sposób cel artykułu należy podkreślić dwa ważne ograni‑czenia, jeśli chodzi o zakres zaprezentowanej tu analizy. Po pierwsze, w tej części artykułu, która dotyczy regulacji RPI ‑X, uwagę skoncentrowano na doświadcze‑niach brytyjskich w zakresie regulacji sektora elektroenergetycznego, nie tylko ze względu na długi okres i  szeroki zakres stosowania tego rodzaju regulacji, ale również dlatego że wnioski wyciągane z tych doświadczeń były szeroko dyskuto‑wane w związku z pytaniem, w jakim stopniu doświadczenia te powinny kształto‑wać praktykę regulacyjną w innych krajach. Po drugie, z analizy wyłączono prze‑prowadzoną ostatnio reformę modelu regulacji brytyjskiego sektora energetycz‑nego. Ta druga kwestia zasługuje bowiem na odrębną analizę ze względu na charakter przesłanek oraz na skalę i głębokość dokonanych zmian3.

1. reGULAcJA w oKreSie poprZedZAJącYm LiberALiZAcJę

z punktu widzenia reform regulacyjnych, które dokonały się za sprawą rozpoczę‑cia procesów liberalizacji sektorów sieciowych, szczególne ważne znaczenie miało ukształtowanie się modelu regulacji cen w USA. Regulacyjny komponent reform rynkowych był bowiem z  jednej strony zbudowany w  znaczącej opozycji do

3 Próba takiej analizy została zaprezentowana w przygotowywanej do druku książce A. Szablewskiego i E. Mataczyńskiej (2013).

Andrzej T. Szablewski516

modelu amerykańskiego (jeśli chodzi o  metodologię regulacji cen), z  drugiej wykorzystywał ważny element modelu amerykańskiego, jakim było instytucjo‑nalne wyodrębnienie organów regulacyjnych. Warto podkreślić, że w pierwszej fazie powstawania amerykańskiej metodologii regulacji cen kluczową rolę ode‑grał Sąd Najwyższy. W kolejnych wyrokach wydawanych w sprawach dotyczących legalności (zgodności z amerykańską Konstytucją) podjętych przez regulatorów decyzji cenowych cen rozstrzygnięte zostały bowiem trzy kwestie, które składały się na fundament modelu amerykańskiej regulacji cen4.

Po pierwsze, stwierdzono, odwołując się do brytyjskiego prawa zwyczajowego, zasadność regulacji cen przez organ publiczny w odniesieniu do tych rodzajów działalności gospodarczej, które mają ważne znaczenie z punktu widzenia interesu publicznego (affected with a public interest) i do której w pierwszej kolejności zali‑czono sektory odznaczające się atrybutem monopolu naturalnego. Po drugie, określono ogólną zasadę regulacji cen wyrażoną jako fair rate on fair capital. Według tej zasady za konstytucyjną uznano cenę, która zapewnia rozsądny poziom stopy zwrotu (fair rate of return) od rozsądnie policzonego kapitału (fair value) udostępnionego przez prywatnego inwestora do prowadzenia działalności podle‑gającej regulacji. Po trzecie, doprecyzowano rozumienie rozsądnej stopy zwrotu jako alternatywnego kosztu kapitału, tj. stopy zwrotu, którą inwestorzy mogą uzy‑skać w innych sektorach, w których występuje porównywalny poziom ryzyka.

Te rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego nałożyły na organa regulacyjne ograni‑czenia prawne w zakresie regulacji cen, których przekroczenie dawało podstawę do zaskarżania ich decyzji cenowych do sądu. Aby więc nie narażać się na tego rodzaju niebezpieczeństwo, akceptowane przez regulatorów ceny musiały stano‑wić sumę dokładnie policzonych (prudent) kosztów operacyjnych, amortyzacji i kosztu kapitału. Istnienie tych ograniczeń uruchomiło potężny strumień publi‑kacji naukowych i eksperckich, w których analizowano ekonomiczne i procedu‑ralne aspekty regulacji5. doskonalona przez dekady amerykańska praktyka regu‑lacyjna – określana jako regulacja stopy zwrotu (rate of return regulation) – a także ukształtowana wokół niej odrębna i  intensywnie uprawiana dyscyplina wiedzy ekonomicznej pod nazwą ekonomika regulacji, stanowiły o specyfice amerykań‑skiego podejścia do zagadnień regulacji sektorów sieciowych6.

W przeciwieństwie do USA, w krajach europejskich problematyka regulacji sektorów sieciowych znajdowała się na marginesie zainteresowań ekonomistów. Jedynym poważnym w tym zakresie wyłomem była dyskusja wokół zgłoszonej pod koniec lat 30. XX wieku przez Hottelinga7 alternatywnej metody regulacji cen w stosunku do regulacji stopy zwrotu. Odwołując się do wcześniejszego dorobku

4 Szerzej o tym np. w: Phillips (1988).5 Jedną z ważniejszych, obok cytowanej pracy Phillipsa, pozycji bibliograficznych, w której

zaprezentowano szeroki przegląd problemów poruszanych w debacie wokół regulacji cen, jest książka: Bonbright i inni (1998).

6 Niewątpliwie najważniejszym w okresie poprzedzającym liberalizację sektorów sieciowych podręcznikiem ekonomiki regulacji była praca A.E. Khana (1990).

7 Szerzej koncepcja ta i  jej odniesienia do sektora przedsiębiorstw użyteczności publicznej omawiana jest przez N. Ruggles (1968).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 517

(w tym zwłaszcza dupuita) – pisze o tym M. Blaug (1994, s. 605) – oraz do eko‑nomii dobrobytu, przyjął on, że najważniejszą funkcją cen jest sprzyjanie opty‑malnej alokacji zasobów, co oznacza, że podstawą do wyznaczenia tych cen powinny być koszty krańcowe. Przyjęcie zasady marginal cost pricing jako meto‑dologicznej podstawy regulacji cen w odniesieniu do przedsiębiorstw działających w warunkach monopolu naturalnego wymagało jednak akceptacji stanu ich trwa‑łego deficytu. W tego rodzaju przedsiębiorstwach krzywa kosztów krańcowych przebiega bowiem poniżej kosztów przeciętnych, a zatem integralnym elementem tej propozycji była rekomendacja, aby były one subsydiowane ze środków publicz‑nych.

Nic zatem dziwnego, że propozycja ta – mimo jej walorów teoretycznych – nie mogła liczyć na poparcie w USA ze względu na prawne i własnościowe uwarun‑kowania działania tamtejszych sektorów sieciowych. Jak podkreśla S.C. Littlechild (2008a, s. 45), przyciągnęła ona natomiast uwagę niektórych ekonomistów i prak‑tyków brytyjskich i francuskich, którzy w 6. i 7. dekadzie XX wieku poszukiwali sposobów umożliwiających efektywny nadzór nad cenami dóbr i usług dostarcza‑nych przez sektor państwowych przedsiębiorstw8. Co więcej koncepcja tego rodzaju regulacji cen zyskała wówczas także poparcie władz w  obu krajach, o czym świadczą podejmowane prace nad jej implementacją do praktyki (Wielka Brytania) i przyjęcie zasady kosztów krańcowych do kształtowania cen energii elektrycznej przez francuskiego monopolistę Electricité de France.

2. reGULAcJA bodźcowA JAKo KLUcZowY SKŁAdNiK pAKietU reform rYNKowYch

Niewątpliwie cezurę w rozwoju koncepcji i praktyki regulacji cen w sektorach sie‑ciowych stanowiło rozpoczęcie procesu ich liberalizacji, przy czym szczególnie istotną rolę odegrały wprowadzane sukcesywnie reformy brytyjskich sektorów sie‑ciowych – poczynając od telekomunikacji (1984), gazu (1986), elektroenergetyki (1990), a potem innych sektorów. Każdy z wdrażanych wówczas w Wielkiej Bry‑tanii sektorowych programów reform zawierał trzy wspólne elementy, a mianowi‑cie: prywatyzację przedsiębiorstw sektora, wprowadzenie rynków konkurencyjnych oraz nowy model regulacji cen w formie pułapu cenowego (price cap) stosowany w odniesieniu do tych rodzajów działalności, które z różnych względów prowa‑dzone były nadal w warunkach monopolu chronionego przez regulatora. Ten nowy model regulacji był traktowany przez promotorów brytyjskich reform jako przejaw radykalnego odejścia od regulacji stopy zwrotu ze względu na jej liczne i poważne słabości, przy zachowaniu jednak oczywistego – biorąc pod uwagę dokonaną pry‑watyzację – wymogu, aby regulowane formułą pułapową przedsiębiorstwa były zdolne do sfinansowania działalności, w tym także kosztu kapitału9.

8 Poglądy tej grupy ekonomistów zaprezentowane zostały w książce Public Enterprise (1968).9 z  tego właśnie powodu pogląd przeciwstawiający regulację pułapową regulacji stopy

zwrotu był wielokrotnie kwestionowany – por. np. RPI_X@20: Comments…(2008, s. 6).

Andrzej T. Szablewski518

Nie wchodząc w szczegóły dotyczące genezy zmian w mechanizmach regulacji, które stanowiły ważny element liberalizacji sektorów, należy podkreślić wkład, jaki do zrozumienia słabości regulacji stopy zwrotu wniosło środowisko ekono‑mistów amerykańskich10, w tym zwłaszcza ta jego część, która krytycznie odnosiła się zarówno do teoretycznej podstawy regulacji, jak i do sposobu działania regu‑lacji stopy zwrotu w praktyce amerykańskiej11. Niewątpliwie jeden z dwóch naj‑bardziej istotnych kierunków krytyki regulacji stopy zwrotu zapoczątkowany został artykułem H. Avercha i L.J. Johnsona (1962). Wskazali oni na nieunik‑nioną – ich zdaniem – w ramach tego modelu regulacji skłonność przedsiębiorstw do realizowania strategii nadmiernych inwestycji w infrastrukturę wytwórczą i sie‑ciową, często przejawiającą się w postaci praktyki nazywanej goldplating12.

Skłonność ta – określana w literaturze przedmiotu jak tzw. efekt A ‑J – pro‑wadziła w istocie do nieefektywnej ekonomicznie substytucji czynnika pracy przez kapitał. Według obu autorów wykształcenie się tego rodzaju strategii było wyni‑kiem istnienia ograniczeń informacyjnych po stronie regulatora, które uniemoż‑liwiały mu dokładną kalkulację wszystkich składników cenotwórczych, oraz wyni‑kającej stąd obawy, aby nie narazić się na zaskarżenie jego decyzji do sądu, w  przypadku gdyby zatwierdzona przez niego cena nie zapewniała rozsądnej stopy zwrotu. z  powodów asekuracyjnych wolał więc on akceptować wyższy poziom cen, co oznaczało, że uzyskiwana przez przedsiębiorstwa regulowane stopa zwrotu przewyższała stopę rynkową (koszt kapitału). A zatem wzrost inwe‑stycji w sektorach regulowanych przynosił większy zysk niż w przypadku inwesty‑cji realizowanych w sektorach rynkowych13.

drugi ważny kierunek krytyki regulacji stopy zwrotu wynikał z istotnej zmiany, jaka dokonała się w zakresie rozumienia pojęcia efektywności (por. Tomlinson, 1986, s. 11–13). Kluczową rolę odegrał tu artykuł H. Leibensteina (1966), który poszerzył pojęcie efektywności o nowy wymiar. Przez długi okres teoria mikro‑ekonomii nie wychodziła bowiem poza alokacyjny wymiar tego pojęcia, który oznaczał, że efektywność jest funkcją suwerenności konsumenta, a zatem efek‑tywny rozdział zasobów to taki, który uwzględnia preferencje konsumentów.

10 Należy podkreślić, że w  przeciwieństwie do Europy problematyka przesłanek i mechanizmów regulacji sektorów sieciowych, które w literaturze anglosaskiej określane są jako regulacja użyteczności publicznej (public utility regulation), regulacja ekonomiczna lub regulacja monopolu naturalnego sytuowała się w  głównym nurcie zainteresowania ekonomistów amerykańskich. Problematyka ta była bowiem ważną płaszczyzną konfrontacji różnych szkół ekonomicznych i  ich najwybitniejszych przedstawicieli wokół kluczowego problemu ekonomii, jakim są przesłanki, mechanizmy i  skutki ingerencji państwa tam, gdzie pojawiają się słabości rynku (market failures). Szerzej o tym w: Szablewski (2003, rozdz. 1).

11 Chodzi tu zwłaszcza o ekonomistów skupionych wokół Uniwersytetu w Chicago. dobrze to wyraża artykuł Trebinga (1976), który był z  kolei jednym z  ważnych przedstawicieli instytucjonalizmu amerykańskiego, a więc szkoły ekonomicznej, która broniła koncepcji regulacji.

12 Chodzi tu o  standard usług, który przekracza poziom, który odbiorcy byliby skłonni zaakceptować, gdyby mieli wybór w zakresie różnych standardów i wynikających stąd kosztów, jakie musieliby ponieść.

13 Szerzej o  mechanizmie, który powodował tendencję do nadmiernych inwestycji w: Szablewski (2012, s. 126–127).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 519

W tej perspektywie trzeba widzieć wspomnianą wcześniej propozycję regulacji cen, w której ceny odpowiadające kosztom krańcowym pozwalają optymalizować decyzje konsumentów. Leibenstein wskazał natomiast na istnienie niemniej waż‑nego, a często nawet ważniejszego z punktu widzenia rozmiaru kosztów pono‑szonych przez odbiorców, wymiaru efektywności. Punktem wyjścia do jego zde‑finiowania było pojęcie nieefektywności X, której istnienie uwarunkowane jest dwoma czynnikami – własnością publiczną przedsiębiorstw oraz brakiem silnej presji konkurencji rynkowej. Wystąpienie obu lub jednego z tych czynników skut‑kuje bowiem brakiem dostatecznej motywacji kierownictwa przedsiębiorstw do podejmowania proefektywnościowych działań, które byłyby zorientowane na wykorzystanie wszystkich wewnętrznych rezerw obniżki kosztów prowadzenia działalności podlegającej regulacji. Stąd też wyróżniony przez Leibensteina wymiar efektywności określany był później w literaturze ekonomicznej jako efek‑tywność menedżerska, ale i także wewnętrzna, techniczna lub produkcyjna.

Koncepcja nieefektywności X odegrała ważną rolę w zidentyfikowaniu pod‑stawowej słabości regulacji stopy zwrotu i otworzyła drogę do wykształcenia się nowego podejścia do regulacji. W podejściu tym kluczową rolę odgrywało zało‑żenie, że regulacja powinna wyzwalać w przedsiębiorstwach oddolne bodźce pro‑efektywnościowe i stąd też ten rodzaj regulacji zaczęto określać mianem regula‑cji bodźcowej (incentive regulation). Formowaniu się tego nowego podejścia sprzyjał także dynamiczny rozwój innych jeszcze obszarów badań mikroekono‑micznych, w  tym zwłaszcza teorii informacji i  teorii agencji (principal -agent theory). Obie teorie podejmowały bowiem długo niedostrzegane, a bardzo ważne z punktu widzenia teorii i praktyki regulacji aspekty14. Pierwszy z nich dotyczył problemu przewagi informacyjnej, czyli oczywistego dziś stwierdzenia, że regula‑tor nie posiada równie szczegółowej wiedzy o warunkach funkcjonowania przed‑siębiorstw jak wiedza posiadana przez ich kierownictwa. To z kolei prowadziło do pytania, które stanowiło zasadniczy przedmiot zainteresowania teorii agencji, a mianowicie czy i  jak możliwe jest takie umotywowanie kierownictw przedsię‑biorstw, aby były one zainteresowane wykorzystaniem posiadanej przewagi infor‑macyjnej do podejmowania proefektywnościowych działań.

3. dYLemAt wYborU SpoSobU reGULAcJi ceN

Umieszczenie problemów regulacji cen w takiej perspektywie badawczej zinten‑syfikowało proces analizy i  oceny praktyki działania amerykańskiego modelu regulacji cen, ale i także ukazało główny dylemat, jaki pojawia w zakresie wyboru sposobu regulacji cen. W  pierwszym przypadku stało się oczywiste, że model regulacji stopy zwrotu niejako z  założenia wyklucza istnienie w  przedsiębior‑stwach chęci wykorzystania przewagi informacyjnej do podejmowania działań proefektywnościowych. Jeśli zaczęłyby one podejmować takie działania i w  ich efekcie nastąpiłoby obniżenie kosztów działalności regulowanej, wówczas, zgod‑

14 Szerzej o tym np. w: Vickers, Yarrow (1988, s. 9 i dalsze).

Andrzej T. Szablewski520

nie z logiką tego modelu, regulator powinien odpowiednio do spadku tych kosz‑tów obniżyć regulowane ceny, aby utrzymać stopę zwrotu na założonym pozio‑mie. Ponadto istnienie asymetrii informacji nie tylko blokuje dążenie przedsię‑biorstw do obniżki kosztów, ale co więcej zachęca je do ukrywania istniejących u nich rezerw wzrostu efektywności kosztowej przez świadome zniekształcanie (gaming) informacji przekazywanej regulatorowi. Pojawia się tu więc znany w lite‑raturze problem pokusy nadużycia (moral hazard), czyli sytuacji w której przed‑siębiorstwa mają motywację do uchylenia się od działań, które skutkowałyby poprawą efektywności wewnętrznej.

Tego rodzaju konstatacje prowadziły do dwóch ważnych wniosków. Po pierw‑sze, spowodowany stosowaniem modelu regulacji stopy zwrotu brak ze strony przedsiębiorstw aktywności proefektywności oznacza (Crew, Kleindorfer, 1996, s. 212), że regulator zamiast oceniać wyniki działania przedsiębiorstw koncen‑truje swoją uwagę na analizie sposobu ich działania. Oznacza to więc, że angażuje się on w czasochłonne, kosztochłonne i mało skuteczne – z uwagi na to, że działa w  sytuacji ograniczonej informacji – procedury analizowania i monitorowania działalności przedsiębiorstw, aby wywiązać się z obowiązku blokowania wzrostu cen ponad poziom wyznaczony koncepcją rozsądnej stopy zwrotu. Po drugie, oczywistym powodem braku proefektywnościowej motywacji przedsiębiorstw jest to, że nie mogą one liczyć na wynagrodzenie ich starań o poprawę efektywności kosztowej. Stąd płynie wniosek, że aby mechanizm regulacyjny mógł wyzwalać tego rodzaju aktywność przedsiębiorstw, czyli skłaniał je do poprawy efektywno‑ści wewnętrznej, musi zawierać rozwiązania dopuszczające możliwość ich party‑cypowania w korzyściach wzrostu efektywności w formie akceptacji przez regu‑latora wyższego zysku niż ten, który wymagany jest w  ramach regulacji stopy zwrotu. Przejście do takich rozwiązań rodzi jednak nowe problemy, które z kolei powodują powstawanie zagrożeń związanych z pogarszaniem się efektywności alokacyjnej.

Istotę dylematu, jaki się tu rodzi, dobrze pokazała analiza Joskowa (2005, s. 6–14). Analiza ta stanowiła podsumowanie intensywnie rozwijających się od początku lat 80. XX wieku badań teoretycznych nad regulacją bodźcową, a w spo‑sób bezpośredni nawiązywała do dorobku J.J. Laffonta i J. Tirole (1993, s. 10–19). Punktem wyjścia jest tu identyfikacja konsekwencji wynikających z przyjęcia krań‑cowo różnego – od rozumianej w sposób modelowy regulacji stopy zwrotu – roz‑wiązania w  zakresie regulacji cen. zakłada ono, że zamiast obowiązującej w  ramach regulacji stopy zwrotu zasady, że regulator dostosowuje na bieżąco wysokość ceny do zmieniających się kosztów prowadzenia regulowanej działalno‑ści, tak aby spełniać wymóg fair rate on fair capital, przyjmuje się hipotetyczne rozwiązanie regulacyjne, w którym regulator ustala w sposób ex ante stałą cenę dla przedsiębiorstwa, która będzie obowiązywać w przyszłości (co oznacza bez‑terminowe zobowiązanie regulatora do niekorygowania wysokości tej ceny), lub też ustala tę cenę wraz formułą, która korygować będzie automatycznie poziom tej ceny w zależności od dokonujących się w przyszłości zmian niezależnych od przedsiębiorstwa elementów kosztów (costs drivers).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 521

Tego rodzaju rozwiązanie regulacyjne nie uwzględnia więc zmian kosztów, które mogą dokonywać się za sprawą proefektywnościowej aktywności kierow‑nictw przedsiębiorstw, co oznacza, że całość efektów poprawy efektywności kosz‑towej materializuje się w  postaci nadzwyczajnych zysków, które pozostają w przedsiębiorstwie. A zatem ten sposób regulacji cen rodzi silne bodźce zachę‑cające do wykorzystania wszelkich, zależnych od ich aktywności (a słabo rozpo‑znanych przez regulatora) rezerw poprawy efektywności kosztowej i w ten sposób usuwa problem moral hazard oraz wynikające stąd koszty, które w przeciwnym przypadku przez zawyżony poziom cen obciążałyby odbiorców. Mankament tego rozwiązania regulacyjnego polega natomiast na tym, że nie zapewnia ono efek‑tywności alokacyjnej. Nie przenosi ono bowiem sukcesywnie na odbiorców poja‑wiających się korzyści wynikających z  poprawy efektywności wewnętrznej, co oznacza, że cena przestaje informować odbiorców o rzeczywistym poziomie peł‑nych, ekonomicznych kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwo.

z powyższego wynika, że istota dylematu w zakresie wyboru metody regulacji cen sprowadza się do konstatacji o istnieniu wymienności (trade -off) między efek‑tywnością menedżerską i alokacyjną. Wzrost siły motywacyjnej do poprawy efek‑tywności wewnętrznej przyjętego rozwiązania regulacyjnego skutkuje bowiem pogarszaniem się efektywności alokacyjnej. Potencjał motywacyjny danego roz‑wiązania regulacyjnego jest bowiem tym większy, im dłuższy jest określony przez regulatora ex ‑ante okres, w ciągu którego zobowiązuje się on do niekorygowania poziomu regulowanej ceny ze względu na wzrost zysku, spowodowany poprawą efektywności menedżerskiej. A  zatem im dłuższy jest ten okres, tym bardziej powiększa się marża zysków regulowanych przedsiębiorstw ponad poziom wyzna‑czony pełnymi, ekonomicznymi kosztami. Ma to nie tylko konsekwencje czysto ekonomiczne, ale i także społeczno ‑polityczne, co wykazała późniejsza praktyka regulacyjna. Oczywistym wnioskiem, jaki nasuwał się w związku z istnieniem tego dylematu, było stwierdzenie, że w praktyce regulacyjnej możliwe jest stosowanie tylko rozwiązań suboptymalnych, sytuujących się w obszarze wyznaczonym mię‑dzy tymi dwoma krańcowymi rozwiązaniami.

4. wYJŚciowA KoNcepcJA rpi ‑X

Warto zauważyć, że towarzyszący liberalizacji sektorów sieciowych proces zmian metod regulacji cen (reregulacji) w taki sposób, aby dopuszczając wzrost zysków wyzwalać w  przedsiębiorstwach regulowanych bodźce proefektywnościowe, nawiązywał do stosowanych już 100 lat wcześniej, a później zapomnianych roz‑wiązań regulacyjnych określanych mianem sliding -scaleplans. Jak podaje Schmidt (2000, s. 23 i  dalsze) po raz pierwszy zostało ono zastosowane w 1885 roku w Wielkiej Brytanii. Wpisano je do uchwalonej przez Parlament brytyjski ustawy, która regulowała działanie przedsiębiorstwa wytwarzającego gaz do oświetlania. Przyjęte tam wówczas rozwiązanie dopuszczało możliwość wzrostu dywidendy pod warunkiem spadku cen gazu. Podobne rozwiązanie zostało zastosowane w  1893 r. w  brytyjskim sektorze elektroenergetycznym,

Andrzej T. Szablewski522

a  na gruncie amerykańskim pojawiło się w  1906 roku. Główną, choć nie wyłączną przyczyną odejścia od tego rodzaju rozwiązań był występujący w póź‑niejszych latach szybki wzrost inflacji.

Warto także odnotować, że powrót do koncepcji regulacji bodźcowej, którą tam określano najczęściej terminem Performance -Based Ratemaking, rozpoczął się w USA i w pierwszej fazie był realizowany w formie strategii stopniowej, pro‑efektywnościowej modyfikacji regulacji stopy zwrotu15. W ramach tej strategii amerykańscy regulatorzy stosowali najczęściej trzy typy rozwiązań16. dla pierw‑szego z nich wspólnym mianownikiem było dopuszczenie do mniej lub bardziej ograniczonego wzrostu stopy zwrotu w przypadku poprawy jednego lub więcej parametrów dotyczących efektywności ekonomicznej, sprawności technicznej lub obsługi odbiorców (performance indicators). drugie rozwiązanie obejmowało róż‑nego rodzaju mechanizmy automatycznego przenoszenia (automatic pass--throughs) z góry określonych i niezależnych od przedsiębiorstw rodzajów kosz‑tów – na przykład kosztów paliw – na ceny według określonego algorytmu. Ich stosowanie pozwalało zmniejszać koszty i skracać czas trwania procedur regula‑cyjnych w okresach przyspieszonej inflacji Trzecie rozwiązanie polegało na umoż‑liwieniu przedsiębiorstwom regulowanym oferowania obok zatwierdzonej przez regulatora – zgodnie z zasadą regulacji stopy zwrotu – taryfy, także i taryf usta‑lonych przez poszczególne przedsiębiorstwa, pozostawiając odbiorcom prawo wyboru preferowanej przez nich taryfy (tariff menus with customer self -selection). Tego rodzaju rozwiązanie stwarzało przedsiębiorstwom możliwość uwzględnienia różnic między poszczególnymi grupami odbiorców, jeśli chodzi o  cenowe ela‑styczności popytu czy wielkości zgłaszanego lub potencjalnego popytu.

W przeciwieństwie do realizowanej w USA strategii reregulacji, którą charak‑teryzowało wynikające z rozproszonej struktury organów regulacyjnych w tym kraju ogromne zróżnicowanie stosowanych metod regulacji cen, proces zmiany metod regulacji w brytyjskich sektorach sieciowych zdeterminowany został decyzjami pod‑jętymi w  toku prac nad koncepcją liberalizacji sektora telekomunikacyjnego. zaproponowana wówczas przez Littlechilda, a następnie wdrożona metoda regu‑lacji pułapowej stała się później standardowym elementem reform rynkowych w kolejnych prywatyzowanych sektorach sieciowych w Wielkiej Brytanii. Koncepcja regulacji cen poprzez ustalony ex ante pułap ich wzrostu była zbudowana w opozy‑cji do krytycznie ocenianej przez niego amerykańskiej regulacji stopy zwrotu, w tym zwłaszcza ze względu na jej słabości w zakresie motywowania przedsiębiorstw do obniżki kosztów, wysokie koszty regulacji oraz implikacje w  zakresie inwestycji (efekt A ‑J). zaproponowana przez niego konstrukcja pułapu cenowego spełniała – jego zdaniem – 5 kryteriów, które mogły zapewnić sukces liberalizacji sektorów sieciowych (nie spełniał zaś ich stosowany w USA model regulacji stopy zwrotu). do kryteriów tych Littlechild zaliczał (przytaczam za Rees, Vickers, s. 359 i dalsze):

15 O przyczynach tego, że w pierwszej fazie liberalizacji amerykańskich sektorów sieciowych rzadko odchodzono od regulacji stopy zwrotu na rzecz czystej regulacji pułapowej w  wersji zastosowanej w Wielkiej Brytanii piszą Crew i Kleindorfer (1996, s. 214).

16 Szerzej o tych rozwiązaniach w: Szablewski (2003, s. 175 i dalsze).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 523

1 skuteczność w zakresie ochrony antymonopolowej, co oznaczało nie tylko zapobieganie podnoszeniu cen w celu zwiększania zysków (aspekt efektyw‑ności alokacyjnej), ale także ochronę odbiorców przed typową dla monopo‑listów biernością w zakresie poprawy efektywności menedżerskiej (koszto‑wej);

1 zdolność do stymulowania innowacyjnych zachowań, co z kolei oznaczało wyjście poza statyczną, krótkookresową efektywność kosztową i – nieła‑twe ze względu na istniejący tu konflikt – stymulowanie także efektywno‑ści dynamicznej, wyrażającej się w zdolności do angażowania się w nie‑zbędne inwestycje; miało to szczególne znaczenie w sektorze telekomu‑nikacyjnym ze względu na niezwykłe przyspieszenie tam postępu technologicznego;

1 prostotę, ograniczenie do minimum dyskrecjonalności i wynikający stąd niski poziom kosztów regulacji oraz zmniejszenie niebezpieczeństwa zawłaszczenia regulacji (regulatory capture)17;

1 prokonkurencyjny charakter regulacji, co wynikało z przekonania Littlechilda, że regulacja chroni tylko przez najgorszymi przejawami zachowań monopoli‑stycznych, zaś jedynym skutecznym środkiem ochrony odbiorców jest konku‑rencja; stąd też postrzegał on regulację tylko jako rozwiązanie przejściowe (temporary)18, stosowane do czasu, kiedy powstaną warunki dla skutecznego działania sił rynkowych;

1 przyjęcie pułapu cenowego miało zachęcić inwestorów i w ten sposób ułatwić oraz zwiększyć dochody z  prywatyzacji przedsiębiorstw sieciowych; miało temu służyć nie tylko uwolnienie regulacji spod kurateli polityków, ale także nadanie regulacji cech, które miały determinować quasi rynkowy sposób dzia‑łania przedsiębiorstwom.

zaproponowana przez Littlechilda konstrukcja pułapu cenowego stanowiła w istocie rodzaj kompromisu między dwoma wspomnianymi wcześniej teore‑tycznymi modelami regulacji cen. Jej kluczową cechą była tzw. zinstytucjona‑lizowana zwłoka regulacyjna, zwana zwykle okresem regulacji. Jej przyjęcie oznacza zobowiązanie regulatora do nieingerowania przez określony z góry czas (zwany okresem regulacji) w proces kształtowania cen przez przedsiębior‑stwo podlegające regulacji, pod warunkiem że średnia cena określonego koszyka dóbr i usług dostarczanych przez to przedsiębiorstwo bądź też wiel‑kość całkowitych przychodów osiąganych przez przedsiębiorstwo z działalności objętej regulacją (to rozwiązanie zostało zastosowane m.in. w sektorze elek‑

17 Według Littlechilda proponowana przez niego regulacja pułapowa miała nie wymagać akceptowania przez regulatora zmian cen i badania inwestycyjnych planów przedsiębiorstw, a co za tym idzie minimalizować wielkość personelu regulacyjnego oraz uwalniać proces regulacyjny od biurokratycznej inercji (podane za: Veljanovski, 1991, s. 20).

18 Jak to ujął Littlechild, „…regulacja jest tylko przystankiem do czasu pojawienia się efektywnej konkurencji” (podane za Vickers,yarrow, 1998, s. 241).

Andrzej T. Szablewski524

troenergetycznym) nie będzie w poszczególnych latach tego okresu rosła szyb‑ciej niż RPI–X, gdzie RPI jest wskaźnikiem inflacji (RPI – Retail Price Index) w poszczególnych latach okresu regulacji, zaś parametr X, zwany parametrem efektywności, wyraża wymagany przez regulatora stopień obniżki kosztów. Wartość tego parametru była określona ex ante najpierw przez rząd (w ofercie prywatyzacyjnej), a potem przez regulatorów w czasie kolejnych tzw. przeglą‑dów cenowych.

Tego rodzaju metoda regulacji – powszechnie określana jako RPI ‑X – ozna‑czała więc, że w kolejnych latach okresu regulacji ustalony dla pierwszego roku pułap cenowy albo pułap całkowitych przychodów, określane jako p0, dostosowy‑wał się automatycznie. I  tak dla drugiego roku wysokość tego pułapu p1 okre‑ślona była według wzoru p1 = p0 (1 + RPI ‑X), przy czym parametr X mógł być jednakowy dla wszystkich lat przyjętego okresu regulacji, bądź też określany indywidualnie, a więc różny dla każdego roku. Aktywność regulatora w okre‑sie regulacji miała się więc ograniczać wyłącznie do monitorowania wysoko‑ści średniego poziomu ceny w poszczególnych latach okresu regulacji, a nie wysokości osiąganych przez przedsiębiorstwo zysków. Te bowiem miały być efektem proefektywnościowego zaangażowania się przedsiębiorstw, które pojawią się tylko wtedy, kiedy regulator w sposób wiarygodny zobowiązuje się do zachowania postawy neutralności (braku ingerencji) wobec wysokości tych zysków.

zakończenie okresu regulacji, który najczęściej trwał 5 lat, oznacza wej‑ście w fazę regulacji charakterystycznej dla modelu regulacji stopy zwrotu. W tym okresie regulator reparametryzuje formułę regulacyjną, tzn. ustala nowy poziom ceny wyjściowej lub rozmiar przychodów oraz wartość para‑metru X. Procedura ustalania nowego poziomu ceny wyjściowej wymaga uwzględnienia zmian kosztów, które dokonały się w  okresie regulacji, w taki sposób aby uczynić odbiorców beneficjentem poprawy efektywności kosztowej. A zatem nowa cena wyjściowa jest już zgodna z kryterium efek‑tywności alokacyjnej, tzn. ustalana jest na poziomie pełnych, ekonomicz‑nych kosztów, co oznacza sprowadzenie stopy zwrotu do poziomu kosztu kapitału.

5. ewoLUcJA KoNcepcJi reGULAcJi rpi ‑X

datujący się od 1983 r. rozwój regulacji RPI ‑X w Wielkiej Brytanii odegrał rolę silnego impulsu w rozwoju różnych form regulacji bodźcowej na świecie. Niewąt‑pliwie wpłynęła na to wyraźna poprawa efektywności kosztowej w regulowanych przedsiębiorstwach brytyjskich. Mimo to funkcjonowanie metody RPI ‑X od początku rodziło tam wiele kontrowersji i wątpliwości, które przyczyniały się do formułowania propozycji korekty wyjściowej koncepcji i w efekcie stopniowej ewolucji tego rodzaju regulacji. Trzy kierunki tej ewolucji wydają się szczególnie istotne, a mianowicie wykorzystanie technik benchmarkingowych, uwzględnienie czynnika jakościowego oraz czynnika inwestycyjnego.

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 525

5.1. roLA beNchmArKiNGU

Rosnąca rola benchmarkingu w  regulacji RPI ‑X wynikała z  zaostrzającej się, zwłaszcza pierwszych okresach stosowania tej regulacji, kontrowersji wywołanej brakiem społecznej akceptacji dla szybko powiększających się zysków i narastającej w związku z tym presji na regulatora, aby nie czekając do końca przyjętego okresu regulacji dokonał on odpowiedniej korekty formuły w sposób czyniący odbiorców beneficjentami wzrostu efektywności w stopniu większym niż wynikało to z warto‑ści parametru X. Ten gwałtowny wzrost zysków sygnalizował istnienie wspomnia‑nego już problemu niedostatku informacji posiadanej przez regulatora, jeśli chodzi o rozmiar rezerw i wynikający stąd dylemat w zakresie wyboru metody regulacji.

Na tym tle zarysował się istotny spór wokół sposobu radzenia sobie z  tym problemem. W koncepcji Littlechilda te przejściowo podwyższone zyski były trak‑towane jako nieunikniona cena, jaką warto jest zapłacić za asymetrię informacji po to, aby uzyskać trwały postęp w zakresie poprawy efektywności kosztowej. Argumenty strony przeciwnej wskazywały natomiast na to, że towarzyszący tej metodzie regulacji wzrost zysków (zwłaszcza w pierwszych okresach jej stosowa‑nia) podnosi ryzyko regulacyjne. Źródłem wzrostu tego ryzyka jest narastająca presja społeczna i wynikająca stąd obawa przedsiębiorstw, że regulator nie zdoła oprzeć się tej presji i  wbrew zobowiązaniom dokona redukcji zysków jeszcze przed zakończeniem okresu regulacji. Ta obawa o możliwość destabilizacji regu‑lacji będzie z  kolei prowadzić do osłabienia motywacyjnej siły jej działania w efekcie podniesienia kosztu kapitału i w końcowym rezultacie – cen.

W dyskusji, jaka wywiązała się w związku z tym, zostały zarysowane dwa roz‑wiązania tego problemu. Pierwsze z nich – mocno promowane przez krytyków regulacji RPI ‑X w Wielkiej Brytanii19 – sprowadzało się do zastąpienia regulacji RPI ‑X metodą regulacji, w której zakłada się istnienie z góry określonego mecha‑nizmu partycypowania odbiorców w korzyściach z tytułu uzyskanej przez przed‑siębiorstwa regulowane obniżki kosztów, w przypadku gdy związane z tym zyski przedsiębiorstw przekroczą określony poziom. Metoda ta, określona w literatu‑rze zachodniej najczęściej jako metoda podziału zysku (profit sharing), choć nie przyjęta ostatecznie w Wielkiej Brytanii, była szeroko stosowana w USA (por. Barnish, 1992) oraz w innych krajach20.

19 Szeroko przebieg dyskusji wokół tej propozycji przedstawiony został w: Szablewski (2003, s. 186 i dalsze.

20 dobrym przykładem ilustrującym pasmowy wariant metody podziałowej jest rozwiązanie wprowadzone w 1997 r. przez norweskiego regulatora energetycznego. Określało ono dopuszczalne granice, w  jakich zmiany stopy zwrotu nie muszą się przekładać na zmianę ceny. dopuszczalny przedział wahań wynosił 7% w górę i w dół od bazowej stopy zwrotu, za którą przyjęto stopę oprocentowania obligacji rządowych. A zatem jeśli przedsiębiorstwo uzyskało stopę zwrotu wyższą od stopy bazowej o więcej niż 7%, wówczas było ono zobowiązane do przekazania odbiorcom uzyskanego w związku z tym nadwyżkowego zysku w formie obniżonych w następnym okresie taryf. I odpowiednio, jeśli rzeczywista stopa zwrotu ukształtowała się na poziomie niższym o więcej niż 7% w  stosunku do stopy bazowej, wówczas przedsiębiorstwo mogło podnieść taryfy w  takim stopniu, aby osiągnąć minimalną, gwarantowaną formułą regulacyjną stopę zwrotu, czyli pomniejszoną o 7% stopę bazową (szerzej o tym rozwiązaniu w: Szablewski, 1997).

Andrzej T. Szablewski526

drugie rozwiązanie problemu nadmiernie wysokich zysków szło w kierunku zmniejszenia stopnia asymetrii informacji w zakresie rozmiaru rezerw obniżki kosztów, jakie istniały w poszczególnych przedsiębiorstwach. Niedostatek tego rodzaju informacji, pogłębiany zresztą w wyniku stosowanej przez przedsiębior‑stwa strategii ukrywania tych rezerw (gaming), sprawiał, że regulator w obawie przed narzuceniem przedsiębiorstwom zbyt wysokiej wartości parametru X usta‑lał ją na zaniżonym poziomie. Kluczowe dla powodzenia regulacji RPI ‑X pytanie o sposób szacowania wartości parametru spowodowało, że regulatorzy wcześniej zaczęli wykorzystywać różne techniki benchmarkingu do rozpoznawania stopnia nieefektywności przedsiębiorstw. zaletą tego rodzaju technik jest to, że ich wyko‑rzystanie do ustalenia wartości parametru nie osłabia, tak jak to się dzieje w przy‑padku stosowania metody podziału zysku, siły motywacyjnej regulacji cen.

Techniki te posługują się bowiem pojęciem efektywności względnej i polegają na porównaniu stanu efektywności danego przedsiębiorstwa z jakimś z góry okre‑ślonym, zewnętrznym w  stosunku do tego przedsiębiorstwa, miernikiem. Wykorzystanie benchmarkingu w ramach stosowania regulacji bodźcowej wiąże się z rozwiązaniem dwóch problemów. Pierwszy z nich dotyczy wyboru rodzaju miernika, co często określane jest jako wybór metody benchmarkingowej (bench-marking method), drugi zaś – wyboru metodologii do mierzenia poziomu efek‑tywności, co z kolei określa się jako wybór techniki benchmarkingowej (bench-marking technique). Wraz z gwałtownym rozwojem regulacji bodźcowej doszło do ogromnego zróżnicowania w zakresie stosowania metod i technik benchmarkin‑gowych21.

Spośród nich do najczęściej stosowanych należą te, które polegają na ziden‑tyfikowaniu – według wybranych mierników – najbardziej efektywnych przedsię‑biorstw w danym sektorze i ocenie, jaki dystans według tych mierników dzieli pozostałe przedsiębiorstwa od tych najlepszych22. Pozwala to regulatorowi bar‑dziej precyzyjnie kalibrować poszczególne parametry X, aby podwyższając war‑tość tego parametru dla mniej efektywnych przedsiębiorstw skłonić je do nadro‑bienia dystansu w stosunku do najlepszych. Wyrównanie się poziomu efektywno‑ści przedsiębiorstw danego sektora pozwala przejść do drugiej fazy regulacji, w której wartość parametru X odpowiada przeciętnemu tempu wzrostu efektyw‑ności w danym sektorze.

5.2. cZYNNiK JAKoŚci

Inny ważny obszar badań wywołanych stosowaniem regulacji RPI ‑X wynikał z towarzyszących już od początku jej stosowania obaw, że uruchomienie silnych bodźców do obniżki kosztów może zarazem skłaniać przedsiębiorstwa do pogar‑

21 Obszerne zestawienie stosowanych na świecie rozwiązań w zakresie regulacji benchmarkingowej prezentują Jamasb i Pollitt (2001). Szerzej o problemach związanych z ich stosowaniem piszą m.in. Jamasb, Pollitt (2003) oraz Shuttleworth (2005).

22 Tego rodzaju metodą jest DEA (Data Development Analysis), której wykorzystanie do celów regulacji zostało pokazane w pracy doktorskiej E. Mataczyńskiej (Szablewski, Mataczyńska, 2013).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 527

szania jakości świadczonych usług sieciowych. Jest tak dlatego, że poprawa jako‑ści z reguły wiąże się ze wzrostem kosztów i/lub nakładów inwestycyjnych, a zatem w ramach regulacji RPI ‑X, która pozwala zwiększać zyski wraz ze spadkiem kosz‑tów rodzi się silna pokusa, aby je obniżać, nawet jeśli powoduje to pogorszenie jakości. zdawał sobie zresztą z tego sprawę sam Littlechild, gdy zgłaszając po raz pierwszy propozycję regulacji RPI ‑X wskazywał na potrzebę stworzenia zabez‑pieczeń uniemożliwiających pogorszanie jakości (podano za: Waddams Price, Brigham, Fitzgerald (2002, s. 4)23.

Świadomość tego zagrożenia od początku towarzyszyła poczynaniom regula‑torów, którzy niezależnie od formuły bodźcowej zorientowanej na poprawę efek‑tywności kosztowej wprowadzali odrębny system regulacji różnych aspektów jako‑ści usług sieciowych. W sektorze elektroenergetycznym24 system ten funkcjono‑wał do 2000 r. i obejmował dwa zestawy wymaganych przez regulatora standardów jakości. Pierwszy z nich to tzw. gwarantowane standardy (w 1998 r. ich liczba wzrosła z 10 do 11) dotyczące różnych aspektów składających się na poziom jako‑ści w zakresie dostaw energii elektrycznej indywidualnym odbiorcom. Ich niedo‑trzymanie uprawniało odbiorcę do otrzymania od przedsiębiorstwa stosownej kompensaty finansowej. drugi zestaw dotyczył tzw. ogólnych standardów, które ustalane były oddzielnie dla każdego przedsiębiorstwa w uzgodnieniu z przedsię‑biorstwami i przedstawicielami odbiorców usług sieciowych po to, aby uwzględ‑niać preferencje odbiorców i  konfrontować je z  kosztami ponoszonymi przez przedsiębiorstwa w celu dotrzymania tych standardów. Na podkreślenie zasługuje fakt, że regulator systematycznie podnosił poziom tych standardów, jak również wysokość kompensaty finansowej.

W zgodnej ocenie tego rodzaju system nie tylko zapobiegł pogarszaniu się jakości, ale przyczynił do wyraźnej poprawy w tym zakresie, co często było doku‑mentowane poprawą dwóch wskaźników, a  mianowicie zmniejszeniem liczby przerw w dostawach energii w przeliczeniu na 100 odbiorców (z 87,3 w 1995 r. do 85,8 w 2000 r.) oraz skróceniem czasu trwania przerwy w dostawach (z 16,3 min. do 9,4 min. – por. Giannakis., Jamasb, Pollitt, 2003, s. 11). Coraz większego znaczenia nabierało jednak pytanie, czy ten postęp w zakresie poprawy jakości idzie w parze z poprawą rynkowej efektywności ekonomicznej, której ważnym wymiarem jest optymalny poziom jakości. Tam bowiem gdzie konsument ma wybór, będzie on poszukiwał takiej kombinacji wysokości ceny i poziomu jakości, która będzie odpowiadać jego preferencjom. Innymi słowy postęp w  zakresie poprawy efektywności ma ekonomiczne uzasadnienie, kiedy koszt krańcowy poprawy jakości o jednostkę kształtuje się poniżej krańcowej skłonności odbiorcy do jego pokrycia.

W warunkach braku takiego wyboru to regulator odpowiada za stworzenie systemu bodźców, który skłoni przedsiębiorstwa do internalizacji czynnika jakości

23 Warto na marginesie zauważyć, że rozważane tu zagrożenie stanowi odwrotność zagrożenia towarzyszącego regulacji stopy zwrotu w formie wspomnianej już wcześniej praktyki goldplating.

24 O analogicznych rozwiązania stosowanych także w innych, brytyjskich sektorach sieciowych piszą Waddams Price, Brigham i Fitzgerald (2002, s. 11 i dalsze).

Andrzej T. Szablewski528

w ich rachunku ekonomicznym, aby dążyły one do znajdowania właściwej rów‑nowagi między kosztami, jakością i ceną. W sytuacji, w której przedsiębiorstwa poddane są odrębnej regulacji w  zakresie stymulowania obniżki kosztów i poprawy jakości, trudno oczekiwać, aby można było w sposób właściwy zrówno‑ważyć oba rodzaje bodźców i w ten sposób skłonić przedsiębiorstwa do osiągania optymalnego poziomu jakości. Jest on osiągany w punkcie zrównania się krańco‑wego kosztu związanego z poprawą jakości z krańcową skłonnością odbiorcy do jego pokrycia, która z kolei wyraża maksymalną wartość, jaką odbiorca przypisuje jakości i tym samym gotów jest za nią zapłacić.

W rozwijającej się od końca lat 90. dyskusji wokół tego, jak zgodnie z kryte‑rium efektywności ekonomicznej zapewnić system regulacji jakości, zarysowały się trzy koncepcje25.

Pierwsza z nich określana była jako system stanowionych przez regulatora premii i kar finansowych nakładanych na przedsiębiorstwa za wzrost lub spadek jakości o jednostkę (marginal rewards and penalties). Ich kalkulacja miałaby być dokonywana z uwzględnieniem wartości, jaką odbiorcy przypisywali wzrostowi lub spadkowi jakości o  jednostkę. Wprowadzenie tego systemu oznaczało, że zorientowane na maksymalizację zysku przedsiębiorstwo samodzielnie dokona wyboru akceptowanego przez odbiorców poziomu jakości, który wyrażałby tzw. pełną społeczną wartość jakości (full social value of quality) – (Jamasb, Pollitt, 2007, s. 6175).

W przeciwieństwie do tego systemu, który w istocie decentralizował mecha‑nizm rozstrzygania o zgodnym z kryterium efektywności ekonomicznej pozio‑mie jakości, druga koncepcja zakładała, że to regulator określi optymalny poziom jakości obowiązujący przedsiębiorstwa, ustalając zarazem drakoński wymiar kary (absolute fine), na przykład w formie odebrania koncesji na pro‑wadzenie działalności regulowanej, za niedotrzymanie wymaganego standardu jakości.

Trzecia koncepcja, w  której zakładano wykorzystanie idei benchmarkingu (quality -incorporated benchmarking) do regulowania jakości, polegała na stoso‑waniu wspomnianych wyżej krańcowych premii i kar jako części składowych regu‑lacji pułapowej. Mechanizm tego rodzaju regulacji sprowadzałby się do przyjęcia zasady, że w przypadku podwyższenia lub pogorszenia przez dane przedsiębior‑stwo jakości w stosunku do poziomu jakości w przedsiębiorstwie przyjętym jako punkt odniesienia, może ono odpowiednio podnieść lub też musi obniżyć cenę świadczonej usługi o wielkość, która odpowiada wartości, jaką odbiorcy przypi‑sują wzrostowi lub spadkowi poziomu jakości. dodatkową zaletą mechanizmu, którego działanie w istocie odpowiada znanej w teorii regulacji koncepcji yard-stick competition26, jest to, że uruchomiona w  ten sposób konkurencja między

25 Koncepcje te były przedstawione w opracowaniu Developing ….(2003), zleconym przez brytyjskiego regulatora rynku energetycznego w ramach uruchomionego przez niego projektu, którego celem było włączenie do formuły pułapowej bodźców w zakresie poprawy jakości.

26 Koncepcję tego rodzaju swoistej konkurencji między regulowanymi przedsiębiorstwami upowszechnił w teorii regulacji Shleifer (1985).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 529

regulowanymi firnami pozwala (por. Giannakis, Jamasb, Pollitt, 2003, s. 11) nie tylko na osiąganie efektywności statycznej, wyrażonej optymalnym poziomem jakości odpowiadającym istniejącej w tym przedsiębiorstwie krzywej kosztów, ale także efektywności dynamicznej. Efektywność ta wyraża się z kolei przesuwaniem się tej krzywej kosztów w związku z obniżaniem się kosztów zapewnienia danego poziomu jakości dzięki uruchomionym w ramach tego mechanizmu długookre‑sowym inwestycjom.

Warto podkreślić, że w  ożywionych dyskusjach na temat regulacji jakości, która odwoływałaby się do pojęcia wartości, jaką nadają jakości odbiorcy, wska‑zywano nie tylko na oczywiste trudności związane z opracowaniem i stosowaniem metodologii pomiaru jakości na potrzeby procesu regulacji, ale także na społeczno ‑polityczne ograniczenia zastosowania tego rodzaju regulacji27. Toczące się również pod wpływem tej dyskusji prace regulatora brytyjskiego sektora ener‑getycznego nad modyfikacją formuły pułapowej w kierunku uwzględnienia w niej także bodźców projakościowych (aby stwarzać przedsiębiorstwom warunki do ekonomicznie zasadnej wymienności w zakresie kosztów i  jakości) były podzie‑lone na dwa etapy. Pierwszy z nich dotyczył tworzenia na użytek procesu regula‑cji metodologii pomiaru poszczególnych aspektów jakości w spółkach dystrybucji energii elektrycznej oraz procedur dotyczących sposobów raportowania regula‑torowi oraz monitorowania przez niego efektów tej regulacji. drugi etap polegał na powiązaniu czterech wybranych mierników jakości z systemem premii i kar stosowanych w przypadku odchylenia poziomu jakości od przyjętych standardów po to, aby uczynić je determinantami dopuszczalnej formułą wielkości przycho‑dów w poszczególnych latach okresu regulacji.

Wprowadzenie tego rodzaju modyfikacji regulacji RPI ‑X w odniesieniu do brytyjskiego podsektora dystrybucji energii elektrycznej dokonało się w 2002 r., czyli w połowie trzeciego okresu jego regulacji28. Chociaż nie ulegało wątpli‑wości, że była to znacząca oraz idąca we właściwym kierunku modyfikacja tej formuły, to jednocześnie zdawano sobie sprawę z jej niedoskonałości. Wynikały one z tego, że kalibrowanie poszczególnych, włączonych do formuły pułapowej bodźców projakościowych w  niewielkim stopniu uwzględniało wspomnianą kategorię społecznej wartości jakości. Stąd też w obawie przed niepożądanymi skutkami wpływu tego rodzaju bodźców na decyzje przedsiębiorstw przyjęto, że całkowity wpływ premii i kar za jakość na kształtowanie się wielkości dopusz‑czalnych przychodów nie może być większy niż 4%. Pozytywne efekty uzyskane dzięki wprowadzeniu do formuły pułapowej nowej kategorii bodźców sprawiły jednak, że już w następnym (czwartym) okresie regulacji wzmocniono siłę ich oddziaływania.

27 Szerzej o tym na przykład w: Jamasb, Pollitt (2007, s. 7 i dalsze). O kwestiach tych szerzej będzie mowa w przygotowywanej do druku książce Szablewskiego i Mataczyńskiej.

28 znaczącą aktywność w tym zakresie wykazywał także brytyjski regulator sektora wodnego, o  czym szerzej pisali Waddams Price, Brigham i Fitzgerald (2002, s. 12). W Europie czynnik regulacji jakości poczynając od 2001 r. odegrał ważną rolę w  norweskim sektorze elektroenergetycznym.

Andrzej T. Szablewski530

5.3. cZYNNiK iNweStYcJi

Czwarty okres regulacji zapoczątkował kolejną istotną i zgodną z ideą regulacji bodźcowej innowację w sposobie regulacji brytyjskiego podsektora dystrybucji energii elektrycznej. Innowacja ta dotyczyła obszaru regulacji inwestycji i była przejawem zmiany priorytetów regulacyjnych. W krajach zachodnich sektory sie‑ciowe wchodziły w okres liberalizacji z dobrze rozbudowaną, a często nawet prze‑wymiarowaną (efekt A ‑J) infrastrukturą sieciową. Nic zatem dziwnego, że w pierwszej fazie liberalizacji priorytetem regulacji stało się lepsze wykorzystanie już istniejącej infrastruktury sieciowej, głównie przez radykalne obniżenie kosz‑tów operacyjnych świadczenia usług. Tego rodzaju priorytet regulacyjny (okre‑ślany w literaturze przedmiotu jako assets sweating) był realizowany skutecznie dzięki wprowadzeniu regulacji bodźcowej, w  tym zwłaszcza regulacji RPI ‑X. Spektakularne rezultaty stosowania tej regulacji w zakresie poprawy tego rodzaju efektywności wyrażające się spadkiem o 50% opłat za usługi sieciowe i gasnące już po drugim okresie regulacji (jak na przykład w elektroenergetyce) tempo jej poprawy wskazywały na wyczerpywanie się rezerw obniżki tego typu kosztów29.

W tym samym czasie zaczęło narastać przekonanie o wysoce prawdopodobnej potrzebie skokowego wzrostu inwestycji sieciowych, spowodowanej nie tylko sta‑rzeniem się wybudowanej w latach 60. i 70. XX wieku infrastruktury sieciowej, ale także nowymi wymaganiami w zakresie architektury sieci i wdrażania techno‑logii inteligentnych sieci oraz urządzeń pomiarowych w miejscach zużycia energii elektrycznej. Spełnienie tych wymagań uznano za ważny warunek realizacji nowych celów w  polityce energetycznej krajów europejskich, jakimi stały się w  krótszej perspektywie czasu rozwój małych, głównie odnawialnych źródeł wytwarzania energii elektrycznej (w  tym przede wszystkim wiatrowych i  solar‑nych) oraz uaktywnienie biernej dotąd strony popytowej, a w dłuższej perspekty‑wie – rozwój nowego podsektora elektroenergetycznego, jakim będą prosumenci.

Brytyjski regulator sektora energetycznego, uznając potrzebę wzrostu inwe‑stycji w obu podsektorach sieciowych (przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej), zaczął – poczynając od trzeciego przeglądu cenowego – akceptować coraz wyższy poziom nakładów inwestycyjnych na rozwój i modernizację infrastruktury siecio‑wej. W następnym przeglądzie cenowym regulator odnotował wzrost planowa‑nych nakładów przez przedsiębiorstwa dystrybucji energii elektrycznej o 48%, a szacunki dla następnego przeglądu wskazywały na wzrost tych nakładów o dal‑sze 125% (por. Pollitt, Bialek, 2008, s. 189). Wyraźny wzrost tych nakładów una‑ocznił zarazem rosnącą rangę problemu bodźców, które skłaniałyby przedsiębior‑stwa regulowane do zgodnego z zasadami efektywności ekonomicznej minimali‑zowania nakładów inwestycyjnych przeznaczonych na rozbudowę i modernizację sieci w  stopniu niezbędnym do wywiązania się z nałożonych na nie wymogów w zakresie świadczenia usług sieciowych. Istniejący dotąd system regulacji nie tylko nie tworzył warunków do powstawania tego rodzaju bodźców, ale wręcz

29 Wskazuje na to dokonane przez Buchanana (2008), zestawienie postępu w zakresie redukcji kosztów, które opatrzył znamiennym tytułem: Czy cytryna jest już wyciśnięta? (Is the lemon squeezed?).

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 531

mógł zachęcać do uprawiania przez przedsiębiorstwa strategii maksymalizowania – na etapie parametryzowania formuły pułapowej – żądań w zakresie wzrostu nakładów po to, aby już w  trakcie obowiązywania formuły pułapowej obniżać nakłady w celu zwiększenia krótkookresowego zysku30.

Tego rodzaju strategia wynikała z obowiązującego w modelu regulacji RPI ‑X założenia, że ustalona w  okresie przeglądu cenowego dopuszczalna wielkość przychodów musi w kolejnych latach okresu regulacji zapewnić przedsiębiorstwu pokrycie jego kosztów operacyjnych, sfinansowanie zaakceptowanych przez regu‑latora nakładów inwestycyjnych oraz zagwarantować rozsądną stopę zwrotu od zainwestowanego w działalność regulacyjną kapitału. A zatem w ramach tego modelu regulacji przedsiębiorstwo mogło podwyższać stopę zwrotu w drodze sto‑sowania praktyki redukowania nakładów inwestycyjnych (underspending) w sto‑sunku do nakładów uwzględnionych w  formule pułapowej. Uprawianiu tego rodzaju strategii (dążenie do nieuzasadnionego zawyżania przez przedsiębiorstwa wielkości nakładów inwestycyjnych na etapie parametryzowania formuły pułapo‑wej, a potem ich redukowanie w trakcie trwania okresu regulacji) sprzyjał obiek‑tywny fakt istnienia asymetrii informacji w zakresie wiedzy o czynnikach, które określają rzeczywiste potrzeby inwestycyjne każdego z nich. Czynnik przewagi informacyjnej przedsiębiorstw w połączeniu z możliwością osiągnięcia przez nie dodatkowej premii za zmniejszenie wydatków inwestycyjnych w trakcie okresu regulacji tworzyły więc w przedsiębiorstwach silną zachętę do ich przeszacowy‑wania.

Tego rodzaju diagnoza słabości stosowanego dotąd modelu regulacji RPI ‑X wyznaczała kierunek jego modyfikacji. Chodziło bowiem z jednej strony o to, aby skłonić przedsiębiorstwa do wykorzystania posiadanej przewagi informacyjnej na etapie szacowania przez nie wielkości nakładów inwestycyjnych niezbędnych, ich zdaniem, do wywiązania się z ciążących na nich obowiązków w zakresie świad‑czenia usług sieciowych, z drugiej zaś – o ich zainteresowanie w obniżaniu tych nakładów bez uszczerbku dla realizacji zaakceptowanych celów inwestycyjnych. Modyfikacja ta polegała na zastosowaniu rekomendowanej już od pewnego czasu przez teorię regulacji metody, która w najlepszy sposób pozwala regulatorowi radzić sobie z problemem niedostatku informacji31. Istotą tej metody – która zresztą w odmiennej formie testowana była już wcześniej w amerykańskiej prak‑tyce regulacyjnej – jest pozostawienie regulowanemu przedsiębiorstwu samo‑dzielnego wyboru jednego spośród wielu, przygotowanych przez regulatora, wariantów regulacji bodźcowej, z których każdy charakteryzuje się różnym stop‑niem siły motywującej je do proefektywnościowych działań.

Sposób konstrukcji tych wariantów polega bowiem na tym, że wraz ze wzro‑stem wielkości nakładów inwestycyjnych, które posłużyły regulatorowi do kalku‑lacji wysokości dopuszczalnych przychodów, słabła siła motywacyjna formuły pułapowej, bowiem zmniejszał się udział przedsiębiorstw w przejmowaniu korzy‑

30 O tego rodzaju strategii nazywanej czasami the capex,capital expenditure game pisał szerzej Szablewski (2012, s. 202 i dalsze).

31 Szerzej o tej metodzie pisali zwłaszcza Laffont i Tirole (1993).

Andrzej T. Szablewski532

ści wynikających z osiągniętego przez nie wzrostu efektywności procesów inwe‑stycyjnych. A zatem zestaw przedstawionych do wyboru wariantów – określanych w anglosaskiej literaturze przedmiotu jako menu regulacyjnych kontraktów bodź‑cowych (menu of incentive contracts) – zawiera się między dwoma skrajnymi wariantami. W pierwszym z nich do kalkulacji pułapu dozwolonych przychodów przyjęto najwyższy poziom nakładów inwestycyjnych, zakładając jednocześnie jego najsłabszą siłę motywacyjną, co oznacza niską premię, jaka pojawia się w przypadku, gdy przedsiębiorstwo osiąga założone cele inwestycyjne przy niż‑szym poziomie nakładów. z kolei w drugim wariancie pułap przychodów kalku‑lowany był z uwzględnieniem najniższego poziomu nakładów. Wariant ten zakła‑dał natomiast najwyższą premię za uzyskane przez przedsiębiorstwo oszczędności w wydatkach inwestycyjnych.

Nie wchodząc w szczegóły wprowadzonej według powyższych zasad reformy RPI ‑X32, warto podkreślić, że jej istota sprowadzała się do postawienia przed‑siębiorstw wobec wyboru wariantu regulacyjnego najbardziej dla nich korzyst‑nego i którego dokonanie wymagało od nich uwzględnienia posiadanej wiedzy o czynnikach determinujących niezbędny w poszczególnych przedsiębiorstwach poziom nakładów inwestycyjnych. A zatem dla przedsiębiorstw, które według swojej oceny miały relatywnie niewielkie potrzeby inwestycyjne, bardziej korzystny był wybór wariantu, który zakładał niski poziom nakładów inwestycyj‑nych, ale przewidywał wysoką premię w przypadku, jeśli wydatki przedsiębior‑stwa będą mniejsze od wielkości przyjętej do kalkulacji przychodów. z  kolei przedsiębiorstwo, które według oceny kierownictwa wymagało wysokiego poziomu nakładów inwestycyjnych przyjmowało wariant z wysokim poziomem wydatków inwestycyjnych uwzględnionych w  kalkulacji pułapu przychodów, godząc się tym samym na niższą premię za poprawę efektywności gospodarowa‑nia tymi nakładami.

UwAGi Końcowe

Podejmowane przez regulatorów brytyjskich reformy regulacji RPI ‑X – przy‑kładem których są zaprezentowane w tym opracowaniu modyfikacje wyjścio‑wego mechanizmu regulacyjnego – pozostawały w ścisłym związku z nasilającą się już od początku pierwszej dekady XXI wieku w środowisku ekonomistów i ekspertów brytyjskich zasadniczą dyskusją wokół oceny i kierunków koniecz‑nych zmian w podejściu do koncepcji i metod regulacji. Siłą napędową tej dys‑kusji była bardziej krytyczna niż w przypadku regulatorów ocena działającego tam mechanizmu regulacyjnego. W przypadku regulacji sektorów energetycz‑nych ważnym forum dla tej dyskusji stał się uruchomiony w 2008 r. przez regu‑latora tych sektorów projekt Regulating Energy Networks for Future: RPI ‑X@(at)20.

32 Szerzej szczegóły tej reformy omawia Crouch (2006), a także Szablewski i Mataczyńska w przygotowywanej do druku książce.

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 533

Celem tego projektu33 było dokonanie (przy szerokim udziale zainteresowa‑nych stron, w tym zwłaszcza rządu, przedsiębiorstw energetycznych i użytkowni‑ków energii elektrycznej i  gazu) przeglądu fundamentalnych założeń leżących u podstaw regulacji bodźcowej w celu odpowiedzi na pytanie, czy pomimo wysoce pozytywnej oceny dotychczasowych efektów działania tego rodzaju mechanizmu regulacyjnego– w kształcie nadanym mu w drodze kolejnych modyfikacji wyjścio‑wej koncepcji – jest on w stanie sprostać pojawiającym się przed tymi sektorami wyzwaniom. W toku dyskusji ujawniły się trzy zasadnicze stanowiska.

W ramach pierwszego z nich, sytuującego się w szerszym kontekście narasta‑jącego krytycyzmu wobec koncepcji liberalizacji sektora energetycznego, podda‑wano w wątpliwość pogląd, że w energetycznych sektorach sieciowych jest moż‑liwe pobudzanie niezbędnych, jeśli chodzi o aspekt skali, struktury i czasu, inwe‑stycji w sposób zgodny z  logiką bodźców rynkowych. Wynikał stąd wniosek, że trzeba poważnie rozważyć zasadność paradygmatu liberalizacji, a zatem i przy‑datność regulacji pułapowej, zwłaszcza jeśli uwzględnić walory regulacji stopy zwrotu w zakresie mobilizowania inwestycji34.

Według drugiego, krańcowo odmiennego stanowiska, którego najbardziej aktywnym reprezentantem jest Littlechild (twórca koncepcji regulacji RPI ‑X), w brytyjskiej praktyce regulacji sektorów sieciowych, w tym zwłaszcza sektora elektroenergetycznego, zaznaczają się dwie negatywne tendencje. Pierwsza z nich to wyraźny wzrost znaczenia czynnika politycznego (rządu) skutkujący osłabieniem niezależności regulatora oraz przejmowanie przez rząd coraz większej ilości uprawnień o  charakterze regulacyjnym (Littlechild, 2006, s. 3–5). druga tendencja dotyczy słabnącego w stosunku do możliwości tempa deregulacji, co w  istocie oznacza wzrost stopnia przeregulowania (over‑-regulation) sektora. W związku z tym Littlechild (2008b) zalecał odwrócenie kierunku zmian i zachęcał do śmielszej deregulacji (na przykład przez posze‑rzanie zakresu tzw. komercyjnych inwestycji w sieci) oraz do wykorzystywania w szerszym zakresie mało znanych w literaturze regulacyjnej, ale już sprawdzo‑nych w praktyce prorynkowych rozwiązań regulacyjnych, takich jak wykorzy‑stywane w USA i Kanadzie mechanizmy negocjowanych porozumień między przedsiębiorstwami i ich odbiorcami35, czy też stosowana w Argentynie metoda Public Contest36. Wspólną cechą tych rozwiązań jest redukowanie stopnia i zakresu ingerencji regulatorów na rzecz zwiększanie roli elementów samore‑gulacji.

Istotą trzeciego stanowiska, za którym ostatecznie opowiedział się regulator rynku energetycznego, jest wyeksponowanie kwestii zmieniających się uwarunko‑wań działania sektora energetycznego. Są one na tyle poważne, że nie wystarczy

33 Syntetyczną prezentację głównych, wyjściowych tez tego projektu zawiera opracowanie H. Nixon (2008).

34 Kwestia ta w  szerszym (liberalizacja) i  węższym (regulacja) zakresie analizowana jest w książce Szablewskiego (2012).

35 Syntetyczny przegląd tych rozwiązań zawarty jest w: Littlechild (2008c).36 Szerzej o tej metodzie na przykład w: Littlechild, Skerk (2008).

Andrzej T. Szablewski534

już dotychczasowa metoda modyfikacji mechanizmu regulacyjnego, ale trzeba sięgnąć do głębokiej reformy tego mechanizmu, tak aby zachowując jego proryn‑kowy charakter dostosować ten mechanizm do charakteru i skali nowych wyzwań. Nie jest natomiast jasne, czy wprowadzona w 2010 r. pod nazwą RIIO model (Revenue Using Incentives to Deliver Innovation and Output)37 zamyka na najbliż‑sze lata problem kształtu brytyjskiego systemu regulacyjnego. Wiele zależeć będzie od woli brytyjskich polityków, wśród których w ostatnich latach można obserwować słabnięcie przekonania o  celowości utrzymania dotychczasowego rynkowego modelu funkcjonowania energetyki. Świadczą o tym wypowiedzi nie‑których z nich zarówno na temat konkurencyjnego rynku energii elektrycznej38, jak i dotychczasowego systemu regulacji39.

bibLioGrAfiA

Averch H., Johnson L.J. (1962), Behaviour of the firm under regulatory constraint, “American Economic Review”, december.

Barnish T. (1992), The challenge for incentive regulation, “Public Utility Fortnightly”, June 12th.

Blaug M. (1994), Teoria ekonomii. Ujęcie retrospektywne, PWN, Warszawa.Bonbright J.C., danielsen A.L., Kamerschen d.R. (1988), Principles of Public Utility

Rates, Public Utility Reports, Inc. Arlington, Virginia, Second Edition.Buchanan A. (2008), Is RPI -X still for the Purpose, Beesley Lecture, London, October

(www.ofgem.gov.uk).Crew M.A., Kleindorfer P.R. (1996), Incentive regulation in the United Kingdom and

the United States: Some lessons, “Journal of Regulatory Economics” No. 21, January.

Crouch M. (2006), Investment under RPI ‑X; Practical experience with incentive compa-tible approach in GB electricity distribution sector, “Utilities Policy”, Vol. 14, Issue 4, december.

Foster C.d. (1992), Privatization, Public Ownership and the Regulation of Natural Monopoly, Blackwell Publishers, Oxford.

Giannakis d., Jamasb T., Pollitt M. (2003), Bechmarking and incentive regulation of quality of service: An application to the UK electricity distribution utilities, “CMI Working Paper”, Vol. 35, March.

37 W wolnym tłumaczeniu oznacza to „ustalanie przychodów z wykorzystaniem bodźców zachęcających do innowacji i zapewniających osiąganie zamierzonych efektów”.

38 dobrze ilustruje to wypowiedź ministra odpowiedzialnego za energetykę, który stwierdził, że pozostawienie obecnego, wysoce konkurencyjnego mechanizmu rynkowego nie byłoby zgodne z interesem narodowym (Volt from…, 2012, s. 32).

39 z kolei lider opozycyjnej Partii Pracy wysunął propozycję, aby po następnych wyborach w  2015 r. zamrozić na 20 miesięcy ceny energii elektrycznej i  gazu. Co więcej, według jego propozycji po tym okresie nastąpiłaby zasadnicza reforma mechanizmu regulacyjnego, także w w wymiarze instytucjonalnym – zastąpienie obecnego urzędu regulacyjnego przez nowy organ, który byłby bardziej zorientowany na obronę interesu odbiorców, w tym zwłaszcza gospodarstw domowych (Tilting at…, 2013, s. 31). Przeprowadzenie tego rodzaju zmian oznaczałoby więc całkowitą destrukcję dotychczasowego, prorynkowego podejścia do regulacji energetycznych sektorów sieciowych.

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 535

Jamasb T., Pollitt M. (2001), Benchmarking and regulation: international electricity experience, “Utilities Policy”, Vol. 9.

Jamasb T., Pollitt M. (2003), International benchmarking and regulation: an application to European electricity distribution utilities, “Energy Policy”, Vol. 31.

Jamasb T., Pollitt M. (2007), Incentive regulation of electricity distribution networks: Lessons of experience from Britain, “Energy Policy”, Vol. 35.

Joskow P. (2005), The Future of Nuclear Power in the United States: Economic and Regulatory Challenges, Centre for Energy and Environmental Policy Research, 02‑019, december (web.mit.edu/ceepr/www/publications/workingpapers/2006‑019.pdf).

Khan A.E. (1990), The Economics of Regulation. Principles and Institutions, MIT Press, Cambridge, Mass.

Laffont J.J., Tirole J. (1993), A Theory of Incentives of Procurement and Regulation, Massachusetts Institute of Technology, MIT Press, Cambridge, Mass.

Leibenstein H. (1966), Allocative efficiency vs.”X” efficiency, “American Economic Review”, June.

Littlechild S.C. (2006), Beyond Regulation (2006 b), CWPE 0616 and EPRG 0516.Littlechild S.C. (2008a), Some applied economics of utility regulation. A Paper in Honor

of David Newbery, “The Energy Journal”. Special Issue.Littlechild S.C. (2008b), Regulation, Over ‑regulation and Deregulation, Occasional lec‑

ture 22, Centre for the Study of Regulated Industries, The University of Bath. Littlechild S.C. (2008c), Some Alternative Approaches to Utility Regulation, Journal of

Compilation. Institute of Economic Affairs, Published by Blackwell Publishing, Oxford. Littlechild S.C., Skerk C.J. (2008), Transmission expansion in Argentina 6: Distribution

companies, regulation and the public contest, “Energy Economics”, Vol. 30, July.Nixon H. (2008), Ofgem’s RPI ‑X@20 Review of energy regulation will be root and

branch, “UtlityWeek”, May 8th.Phillips Ch.F. Jr. (1988), The Regulation of Public Utilities. Theory and Practice, Public

Utilities Reports, Arlington, Virginia.Pollitt M. (2010), Does electricity (and heat) network regulation have anything to learn

from fixed line telecoms regulation?, “Energy Policy”, Vol. 38.Pollitt M., Bialek J. (2008), Electricity Network Investment and Regulation for Low‑

-carbon Future, w: Delivering a  Low ‑Carbon Electricity System, M. Grubb, T. Jamasb, M. Pollitt (red.), Cambridge University Press.

Priest G.L. (1993), The origins of utility regulation and the „theories of regulation debate”, “Journal of Law & Economics”, Vol. XXXVI, April.

Public Enterprise. Selected Readings (1968), R. Turvey (red.), Penguin Books, Middlesex, England.

Rees R., Vickers J. (1995), RPI -X Price Regulation, w: The Regulatory Challenge, M. Bishop, J. Kay, C. Mayer (red.), Oxford University Press.

RPI _X@20: Comments on the Bibliography of Alistair Buchannan’s Speech (06/03/08), (2008), A report for EdF Energy, NERA, Economic Consulting.

Ruggles N. (1968), Recent Developments in the Theory of Marginal Pricing, w: Public Enterprise. Selected Readings, R. Turvey (red.), Penguin Books, Middlesex, England.

Schmidt M. (2000), Performanced ‑Based Ratemaking: Theory and Practice, Public Utilities Reports, Inc. Vienna, Virgina.

Andrzej T. Szablewski536

Shleifer A. (1985), A theory of yardstick competition, “Rand Journal of Economics”, 16, No. 3, Autumn.

Shuttleworth G. (2005), Benchmarking of electricity networks: Practical problems with its use for regulation, “Utilities Policy”, Vol. 13.

Szablewski A.T. (2003), Zarys teorii i praktyki reform regulacyjnych na przykładzie ener-getyki,  INE PAN, Warszawa.

Szablewski A.T. (2012), Liberalizacja a bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej, INE PAN, KeyText, Warszawa.

Szablewski A.T., Mataczyńska E. (2013), „Ewolucja teorii i praktyki regulacji puła‑powej” (w przygotowaniu).

Tilting at windmills (2013), “The Economist”, September 28th.Tomlinson J.d. (1986), Ownership, organization and efficiency, “The Royal Bank of

Scotland Review”, March.Trebing H.M. (1976), The Chicago School Versus Public Utility Regulation,” Journal of

Economic Issues”, No. 1.Veljanovski C. (1991), The Regulation Game, w: Regulators and the Market. An

Assessment of the Growth of Regulation in the UK, C. Veljanovski (red.), Institute of Economic Affairs, London.

Vickers J., yarrow G. 1988), Privatization. An Economic Analysis, MIT Press, Cambridge.

Volt from the blue (2012), “The Economist”, May 20th. Waddams Price C., Brigham B., Fitzgerald L. (2002), Service quality in regulated

monopolies, Centre for Competition and Regulation, UEA Norwich, “CCR Working Paper”, CCR 02 ‑4, August.

StreSZcZeNie

Artykuł podejmuje istotne pod względem teoretycznym i praktycznym kwestie dotyczące jednego z trzech najważniejszych elementów standardowej koncepcji liberalizacji sektorów sieciowych, jaką jest regulacja RPI ‑X. Punktem wyjścia analizy jest próba syntetycznego ujęcia przesłanek, które doprowadziły do odstą‑pienia od stosowanych i rekomendowanych w okresie poprzedzającym liberali‑zację dwóch głównych rozwiązań w  zakresie regulacji cen – regulacji stopy zwrotu i  regulacji wykorzystującej kategorię kosztów krańcowych – na rzecz różnych form regulacji bodźcowej, z których formą najpowszechniej stosowaną była regulacja RPI ‑X. zasadniczym celem rozważań jest pokazanie istoty oraz konsekwencji dylematu, jaki pojawia się w zakresie wyboru sposobu regulacji cen. dylemat ten polega na istnieniu wymienności między różnymi formami efektywności ekonomicznej. zaprezentowana w artykule ewolucja regulacji typu RPI ‑X jest wyrazem radzenia sobie z konsekwencjami tego dylematu. Według autora najważniejszymi etapami tej ewolucji jest wykorzystanie technik bench‑markingowych, a także objęcie regulacją bodźcową czynnika jakości oraz inwe‑stycji.

Geneza i rozwój modelu reGulacji cen rPi-X 537

Słowa kluczowe: regulacja stopy zwrotu, regulacja RPI ‑X, efektywność menedżerska i alokacyjna, regulacja jakości, regulacja inwestycji.

the oriGiN ANd deveLopmeNt of the rpi ‑X price reGULAtioN modeL

AbStrAct

The article focuses on one of the most important, from both the theoretical and practical points of view, elements of the conventional concept of the network sectors liberalization, namely the RPI – X regulation. The starting point for the analysis is to grasp the reasons that led to the departure from the commonly used, and recommended in the pre ‑liberalization period, methods of price regulation, i.e. the rate of return regulation and marginal cost pricing regulation, in favor of the RPI ‑X type of regulation, which is the most frequently used form of the so ‑called incentive regulation. The main aim of the analysis is to discuss the essence and implications of the dilemma in respect of the choice of a price regulation method. Its essence is the trade ‑off between various forms of economic efficiency. As the evolution of the RPI ‑X regulation demonstrates, the dilemma is also relevant in respect to the RPI ‑X regulation. The article presents three – according to the author – most important phases of the evolution, i.e. the application of the benchmarking techniques and subjecting to the quality and investment factors regulation.

Keywords: rate of return regulation, RPI ‑X regulation, managerial and allocation efficiency, quality regulation, investment regulation.

JEL Classification: L51

Rafał Warżała*

wAhANiA KoNiUNKtUrALNe A rYNeK prAcY w poLSce

wprowAdZeNie

Jednym z  najczęściej wymienianych w  literaturze miernikiem oceny stanu koniunktury gospodarczej jest sytuacja na rynku pracy. zmiany stopy bezrobocia czy poziomu zatrudnienia oraz liczba ofert pracy mogą stanowić ważną informa‑cję o  pogorszeniu bądź poprawie sytuacji koniunkturalnej kraju czy regionu. W literaturze przedmiotu wskazuje się, iż informacja na temat zatrudnienia lub bezrobocia jest wskaźnikiem równoległym w kategorii odniesienia względem sze‑regu referencyjnego. Oznacza to, iż wahania stopy bezrobocia oraz poziomu zatrudnienia wykazują zbieżność z szeregiem referencyjnym w zakresie występo‑wania punktów zwrotnych cykli koniunkturalnych. Część ekonomistów jednak uważa, że w ciągu ostatnich 20–30 lat informacje na temat bezrobocia i zatrud‑nienia utraciły cechę równoczesności rejestracji punktów zwrotnych (drozdowicz‑‑Bieć, 2012, s. 80).

Celem niniejszego artykułu jest analiza cech związku przyczynowo ‑skutkowego między stanem koniunktury gospodarczej, wyrażonym za pomocą wahań produk‑cji przemysłowej i PKB, a właściwościami zmiennych rynku pracy, reprezentowa‑nymi przez takie wielkości, jak: stopa bezrobocia, przeciętne zatrudnienie w sek‑torze przedsiębiorstw, liczba ofert pracy, poziom zatrudnienia, liczba nowo powstałych miejsc pracy, liczba przepracowanych godzin oraz poziom płac w sek‑torze przedsiębiorstw.

Podstawą oceny wymienionych relacji będzie analiza zachowania wybranych zmiennych obrazujących stan rynku pracy w Polsce względem wskaźników opisu‑jących zmiany ogólnej aktywności gospodarki jak PKB oraz produkcja przemy‑

Studia EkonomicznE 1 Economic StudiESnr 4 (LXXiX) 2013

* Katedra Makroekonomii, Wydział Nauk Ekonomicznych, Uniwersytet Warmińsko‑‑Mazurski w Olsztynie, e‑mail: [email protected]

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 539

słowa. Bezpośrednim rezultatem przeprowadzonej analizy będzie klasyfikacja badanych zmiennych rynku pracy na wyprzedzające, równoczesne i opóźnione względem szeregu referencyjnego, jak również określenie odchyleń najważniej‑szych cech morfologicznych poszczególnych zmiennych rynku pracy względem szeregu referencyjnego.

do realizacji celu pracy wykorzystano metodę TRAMO ‑SEATS pozwalającą na wyeliminowanie z danych surowych efektów sezonowości oraz wpływu czyn‑ników nieregularnych (Kufel, 2007, s. 94). do estymacji wahań cyklicznych wyko‑rzystano metodę filtra asymetrycznego Christiano ‑Fitzgeralda (2003, s. 435–465), natomiast procedura oznaczenia punktów zwrotnych została oparta na metodzie Bry ‑Boschan (1971, s. 7–56).

Okres analizy obejmuje lata 2005–2012, a więc stosunkowo krótki przedział czasu. Jest on podyktowany brakiem porównywalnych danych, pochodzących z Głównego Urzędu Statystycznego, w dłuższych szeregach czasowych. Jednak z uwagi na to, iż pomiar zależności między szeregami czasowymi wymaga dyspo‑nowania danymi o co najmniej kwartalnej częstotliwości, uznano, że 32 okresowe szeregi spełniają wymóg minimalnej długości, niezbędnej do przeprowadzenia niniejszej analizy.

1. StAN KoNiUNKtUrY A rYNeK prAcY w LiterAtUrZe i w UJęciU empirYcZNYm

1.1. wAhANiA KoNiUNKtUrY GoSpodArcZeJ A rYNeK prAcY w ŚwietLe LiterAtUrY

Teoria ekonomii i obserwacje empiryczne pozwalają na określenie ogólnej zależ‑ności między stanem koniunktury makroekonomicznej a sytuacją na rynku pracy. Najogólniej mówiąc, dobra koniunktura powoduje poprawę sytuacji na rynku pracy, a zła koniunktura – jej pogorszenie. Niemniej jednak koniunktura makro‑ekonomiczna jest bardziej odpowiedzialna za zmiany na rynku pracy, takie jak wzrost i spadek zatrudnienia bądź bezrobocia, niż za stan rynku pracy. Poziom zatrudnienia i bezrobocia jest bowiem kształtowany historycznie przez wzajemne oddziaływanie wielu czynników zewnętrznych i wewnętrznych dla danej gospo‑darki kraju czy regionu. do ważniejszych czynników zewnętrznych należy polityka gospodarcza, system regulacyjny, do czynników wewnętrznych zaliczyć można sytuację demograficzną oraz szeroko rozumiane warunki lokalne. W przypadku wpływu ogólnokrajowej koniunktury makroekonomicznej na regionalne rynki pracy mechanizm przenoszenia impulsów jest dość oczywisty, choć daleki od automatycznego. zwykle poprawa na rynkach pracy pojawia się z opóźnieniem wobec zmiany koniunktury i okres opóźnienia może być różny w zależności od innych okoliczności gospodarczych.

Według przedstawicieli ekonomii klasycznej, nie ma ekonomicznych prze‑szkód w osiągnięciu przez gospodarkę stanu pełnego zatrudnienia. Ma to wynikać

Rafał Warżała540

z pełnej elastyczności płac, których zmiany natychmiast niwelują wszelkie stany nierównowagi między popytem i podażą na rynku pracy. Oprócz elastycznych płac ekonomiści klasyczni zakładają istnienie doskonale konkurencyjnych rynków oraz pełnej informacji na temat wolnych miejsc pracy. Istnienie nadwyżki podaży na rynku pracy w  takiej sytuacji mogło mieć wyłącznie dobrowolny charakter (Snowdon, 1998, s. 60).

Tak zbudowany model rynku pracy w warunkach pogarszającej się koniunk‑tury przewidywał tylko jedno rozwiązanie – odpowiedni spadek cen i płac nomi‑nalnych, zapewniający utrzymanie równowagi na rynku towarowym i rynku pracy. zapobiegało to występowaniu wahań koniunkturalnych na wymienionych ryn‑kach.

Brak odzwierciedlenia w rzeczywistości gospodarczej przyjętych przez klasy‑ków założeń było punktem wyjścia krytyki modelu ze strony J.M. Keynesa. To, co jego poprzednicy uważali za zjawisko naturalne, Keynes traktował jako przy‑padek szczególny, w którym łączny popyt odpowiada realizacji wytworzonej pro‑dukcji. Ponadto nie akceptował on twierdzenia, iż rynek pracy funkcjonuje na podstawie założeń doskonałej konkurencji. Sztywność płac nominalnych ograni‑cza wg Keynesa możliwość samoczynnego opróżniania rynku pracy. Konsekwencją tego jest spadek zatrudnienia w okresach niedostatecznego popytu w gospodarce – co występuje najczęściej. Według Keynesa okresy gorszej koniunktury, przeja‑wiające się w spadku popytu lub ograniczaniu inwestycji, będą cechowały się ist‑nieniem przymusowego bezrobocia (Snowdon, Vane, Wynarczyk, 1998, s. 80).

Na cykliczność zmian wielkości zatrudnienia i  bezrobocia po raz pierwszy w  literaturze ekonomicznej zwrócił uwagę W. Beveridge, wskazując jako przy‑czynę wzrostu bezrobocia czynniki o  charakterze frykcyjnym oraz cyklicznym, sezonowym i strukturalnym. zjawisko nierównowagi na rynku pracy miało, wg Beveridge’a, charakter krótkookresowy, zaś celem polityki gospodarczej powinno być pełne zatrudnienie (drozdowicz ‑Bieć, 2012, s. 175).

Realizacja powyższego celu była w  praktyce gospodarczej nieosiągalna, co skłoniło niektórych ekonomistów do opracowania innej koncepcji równowagi na rynku pracy. Jest nią koncepcja bezrobocia naturalnego, zgodnie z którą rynek pracy pozostaje w równowadze nawet wówczas, gdy występuje nadwyżka podaży pracy nad popytem. Autorami tej teorii są niezależnie M. Friedman oraz M. Phelps. Stoją oni na stanowisku, iż poziom naturalnej stopy bezrobocia wynika z ograniczonej elastyczności rynku pracy. Jest ona konsekwencją rozwiązań sys‑temowych i może podlegać zmianom w czasie (Friedman, 1968, s. 47).

Badaniem zależności między zmianami produktu krajowego brutto i poziomu bezrobocia zajmował się także Arthur Okun. Swój model oparł na wynikach badań w  gospodarce amerykańskiej w  latach 50. ubiegłego stulecia. zgodnie z teorią Okuna na każdy punkt procentowy, o jaki bezrobocie przewyższa poziom stopy naturalnej, wartość produktu krajowego brutto odchyla się od poziomu potencjalnego o trzy punkty procentowe. Należy jednak zaznaczyć, co sugeruje sam autor teorii, iż wartość współczynnika Okuna jest zmienna w czasie. Obecnie wysokość omawianego współczynnika szacuje się na poziomie 2. Wynika to z róż‑

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 541

nych warunków gospodarowania, panujących w poszczególnych gospodarkach oraz ze zmienności tych uwarunkowań w czasie (Prachowny, 1993, s. 331).

Współcześnie panuje przekonanie, że zmiany poziomu bezrobocia w cyklu koniunktury mają charakter antycykliczny, natomiast zatrudnienia – procykliczny. Obie te kategorie są opóźnione w stosunku do przebiegu cyklu koniunktury. Nie zawsze jednak opisana powyżej prawidłowość znajduje odzwierciedlenie w rze‑czywistości gospodarczej. Przykładem zaburzeń zatrudnienia i bezrobocia w kon‑tekście przebiegu koniunktury mogą być zmiany o  charakterze obyczajowym, kulturowym. Wzrost aktywności zawodowej wśród kobiet, czy też podejmowanie pierwszej pracy przez młodzież uczącą się, może skutkować utrzymywaniem się wysokiego poziomu stopy bezrobocia, nawet w sytuacji wysokiego tempa wzrostu gospodarczego (drozdowicz ‑Bieć, 2012, s. 176).

Przyczyn wahań cyklicznych makroekonomia upatruje najczęściej w pojawia‑niu się nieprzewidywalnych, losowych zaburzeń. zniekształcają one bodźce eko‑nomiczne wpływające na podmioty gospodarujące i pośrednio modyfikują ścieżkę rozwoju, którą podąża dana gospodarka. W tym ujęciu nie każda zmiana trajek‑torii wzrostu ma charakter cykliczny. Jeśli np. doszło do strukturalnego prze‑łomu, dzięki któremu dynamika postępu technologicznego danego kraju trwale wzrosła, to uczestniczący w życiu gospodarczym aktorzy, m.in. pracodawcy i pra‑cownicy dostosują zachowania do zmienionej perspektywy wzrostu produktywno‑ści. Gospodarka zaś wejdzie na nową, trwałą ścieżkę rozwoju, na której formu‑łowane przez firmy i gospodarstwa domowe oczekiwania co do długookresowego kształtowania się płac, cen i  stóp procentowych będą różne niż poprzednio. W konsekwencji trwałości takiej zmiany istotna część pierwotnego zaburzenia (korekty trendu) nie wywoła dodatkowych perturbacji w postaci wahań inwestycji konsumpcji, bezrobocia i zatrudnienia, lecz co najwyżej doprowadzi do perma‑nentnych zmian tych wielkości w szybkim, trwającym kilka kwartałów procesie – taka modyfikacja dynamiki rozwoju nie będzie więc zmianą cykliczną, a zmianą trendu (Bukowski, Lewandowski, 2010, s. 23).

Niezależnie od powyżej zaprezentowanych koncepcji opisu przebiegu danego cyklu zmiany na rynku pracy wykazują silny związek z określonymi fazami cyklu koniunkturalnego. W fazie ożywienia gospodarka zmierza na powrót ku stanowi równowagi, z którego została wytrącona wskutek poprzednich faz recesji lub spo‑wolnienia gospodarczego. Powrót do równowagi ma charakter trójwymiarowy. Oznacza on dążenie do równowagi na rynku towarowym, rynku pracy i pieniądza. Po przekroczeniu punktu równowagi gospodarka zaczyna wchodzić w fazę póź‑nego wzrostu, zwaną również „boomem”. Charakteryzuje się on narastającą dys‑proporcją między wyższą dynamiką popytu a coraz wolniejszym tempem wzrostu podaży, co wywołuje skutki uboczne w postaci presji na wzrost cen, a w konse‑kwencji płac. Wysoka dynamika płac skłania ludzi do podejmowania pracy (efekt substytucyjny), co powoduje spadek bezrobocia poniżej stopy naturalnej. Taki stan nie trwa jednak długo, gdyż na skutek wyższej dynamiki kosztów w porów‑naniu z przychodami ma miejsce spadek rentowności przedsiębiorstw. Rozpoczyna się proces oszczędzania, skracania czasu pracy, likwidacji zbędnych etatów oraz

Rafał Warżała542

przymusowych bezpłatnych urlopów. Proces taki najczęściej nazywany jest prze‑grzaniem gospodarki, wynikającym z niedopasowania dynamiki popytu i podaży w skali makro.

Po przekroczeniu górnego punktu zwrotnego następuje wyhamowanie wzro‑stu najważniejszych kategorii makroekonomicznych. W ramach pierwszej fazy spadkowej rozpoczyna się proces dostosowawczy, którego celem jest powrót do stanu równowagi. Ponieważ ceny i  płace reagują z  opóźnieniem na zmiany w gospodarce, w pierwszej kolejności ma miejsce dostosowanie po stronie popytu, który jest redukowany. Wymusza to ograniczenie wielkości produkcji, której nad‑miar skutkuje wzrostem zapasów. Jednocześnie na rynku pracy mają miejsce procesy dostosowawcze, stopniowo redukujące cenę siły roboczej oraz wielkość zatrudnienia. dostosowania po stronie popytu i podaży zachodzą do momentu, aż nastąpi osiągnięcie pewnej minimalnej równowagi w gospodarce, po której nastąpi odbicie w ramach kolejnego cyklu koniunkturalnego.

1.2. wAhANiA KoNiUNKtUrY GoSpodArcZeJ A rYNeK prAcY w poLSce w ŚwietLe bAdAń empirYcZNYch

Odchylenia faktycznych zmian na rynku pracy w  relacji do ogólnego stanu koniunktury dotyczą również polskiej rzeczywistości gospodarczej lat 1990–2012. Początek lat 90. XX wieku to w Polsce okres końca fazy kryzysu trwającego od lat poprzedniej dekady oraz początek ożywienia związanego z zapoczątkowaniem procesu transformacji gospodarczej. O ile pierwsze dwa lata okresu transforma‑cji z  punktu widzenia tempa wzrostu PKB zaliczyć można do straconych, to kolejne oznaczały w Polsce początek ożywienia. Stan ten z niewielkimi spadkami dynamiki wzrostu trwał do 1997 r., a mimo to towarzyszyły mu negatywne zmiany w zakresie zatrudnienia i bezrobocia. Przyczyną takiego zachowania polskiego rynku pracy było uwolnienie tzw. bezrobocia ukrytego jako pozostałości po gospodarce centralnie sterowanej oraz zmian strukturalnych, które zostały zapo‑czątkowane w związku z dostosowaniem wielkości i  struktury zatrudnienia do potrzeb tworzącej się gospodarki rynkowej.

Pojęciem wprowadzonym do literatury przedmiotu, które oznacza również brak cykliczności rynku pracy w wyniku zmian aktywności gospodarki, jest zjawi‑sko „chomikowania pracy”. Polega ono na zatrzymywaniu w firmie nadwyżkowej części pracowników przez pracodawców w czasie spowolnienia gospodarczego, kiedy koszty zwolnień i zatrudniania przekraczają bieżące koszty pracy (Strzelecki, Wyszyński, Saczuk, 2009, s. 78; Bukowski, Lewandowski, 2010, s. 17). zjawisko to, jak wynika z badań, było przyczyną mniejszej eskalacji bezrobocia w Polsce w okresie ostatniego kryzysu ekonomicznego w porównaniu np. do spowolnienia gospodarczego lat 2000–2002 (Bukowski, Lewandowski, 2010, s. 39).

zjawiskiem, któremu również towarzyszy brak cyklicznej zależności między zmianami na rynku pracy a ogólną aktywnością gospodarki, są tzw. okresy bez‑zatrudnieniowego wzrostu (jobless growth). Mają one miejsce wówczas, gdy gospodarka rozwija się w umiarkowanym tempie, któremu nie towarzyszy wzrost

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 543

popytu na pracę. W  literaturze sformułowano trzy wyjaśnienia tego zjawiska (Bartosik, 2010, s. 1).

Według pierwszego stanowiska, jego przyczyną była nieefektywność rynku pracy wynikająca z przyjętych rozwiązań instytucjonalnych i zwiększająca cenę siły roboczej w stosunku do ceny kapitału. Według drugiego – strukturalny cha‑rakter bezrobocia w Polsce, powodujący, iż nawet w okresach ożywienia gospo‑darczego część aktywnych zawodowo nie mogła znaleźć pracy. zgodnie z trzecim stanowiskiem – poprawa wydajności pracy wynikająca z redukcji ukrytego bezro‑bocia odziedziczonego po gospodarce centralnie planowanej, zmiany w struktu‑rze produkcji na rzecz sektorów o większej wydajności pracy, efektu konwergen‑cji przyspieszającego wzrost wydajności pracy w krajach doganiających, takich jak Polska, gdzie jest relatywnie słabe techniczne uzbrojenie pracy.

Taka sytuacja miała miejsce w Polsce również w latach 2002–2006. Rosnącej w roku 2002 produkcji nie towarzyszył wzrost zatrudnienia. Jego powolny wzrost nastąpił dopiero rok później. Utrzymywanie określonego poziomu wzrostu gospodarczego jest możliwe dzięki wzrostowi wydajności pracy, który ogranicza przyrost nowych miejsc pracy. Stąd też można zaobserwować wolniejszy przyrost nowych miejsc pracy w końcowej fazie boomu gospodarczego (drozdowicz ‑Bieć, 2012, s. 177). Jest to okres ujawnienia się pełnego efektu podażowego inwestycji.

Kwiatkowski wskazuje, iż w latach 1993–2001 wzrost gospodarczy w Polsce był w dużej mierze wzrostem bezzatrudnieniowym (jobless growth). Sytuacja taka wyni‑kała głównie z trzech powodów (Kwiatkowski, Kucharski, Tokarski, 2002, s. 375):

1 likwidacji tzw. bezrobocia ukrytego z poprzedniego systemu gospodarczego oraz z pierwszych lat transformacji gospodarczej;

1 zmian strukturalnych zachodzących zarówno na rynku produktów, jak i rynku pracy; zmiany te polegały na przesunięciach liczby pracujących z  rolnictwa i schyłkowych gałęzi przemysłu do usług;

1 wysokiego wzrostu wydajności pracy, znanego w literaturze jako efekt kon‑wergencji.

Inni autorzy kładą nacisk na stopień sztywności rynku pracy oraz wysokość płacowych i pozapłacowych kosztów pracy. Powoduje to, iż przedział czasowy sztywności rynku pracy, w którym wzrostowi PKB nie towarzyszy wzrost zatrud‑nienia, jest w Polsce bardzo szeroki (Ciżkowicz, Rzońca, 2003, s. 690–691).

dane zaprezentowane na rysunku 1 wskazują, że w Polsce w latach 2002–2003 oraz 2009–2011 miał miejsce wzrost stopy bezrobocia, któremu towarzyszyło dodatnie tempo wzrostu gospodarczego. Realizacja wzrostu gospodarczego na poziomie 2–4% była możliwa do osiągnięcia dzięki zwiększonej wydajności pracy, która ogranicza tempo kreowania nowych miejsc pracy. Niemniej jednak głębszy spadek podaży pracy w okresie dekoniunktury lat 2002–2004 przyczynił się do silniejszej reakcji zatrudnienia (spadku) i bezrobocia (wzrostu) na recesję, niż można byłoby się spodziewać, gdyby podaż pracy kształtowała się stabilnie. To właśnie wzrost wskaźnika aktywności zawodowej, następujący od czwartego kwar‑

Rafał Warżała544

tału 2007 r., umożliwił utrzymanie wskaźnika zatrudnienia ponad średniookreso‑wym, historycznym trendem, także gdy wzrost gospodarczy z początkiem 2009 r. wyraźnie osłabł (Bukowski, Lewandowski, 2010, s. 24).

Rysunek 1. Dynamika PKB a zmiany stopy bezrobocia w Polsce w latach 1990–2012

80

85

90

95

100

105

110

115

120

1990

1992

1994

1996

1998

2000

2002

2004

2006

2008

2010

2012

PKB, tempo wzrostu Stopa bezrobocia

źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS (www.stat.gov.pl – data dostępu: 20.09.2013 r.).

zjawiskiem, którego znaczne nasilenie można było obserwować w Polsce oraz w krajach Europy Środkowej i Wschodniej w pierwszym okresie transformacji gospodarczej, jest problem bezrobocia strukturalnego. Wynika ono z niedopaso‑wania kwalifikacji pracowników do potrzeb rynku pracy. Na skutek dominacji tradycyjnych gałęzi przemysłu, nieefektywnego modelu gospodarstw rolnych oraz zmian strukturalnych, związanych z prywatyzacją majątku państwowego, występuje zjawisko utrzymywania się na stałym poziomie pewnej liczby osób bezrobotnych, mimo zmian ogólnej aktywności gospodarczej. zmiany w zasobach bezrobocia strukturalnego zachodzą w długim okresie i  najczęściej nie wynikają ze zmian tempa wzrostu gospodarczego. Są one związane z polityką państwa, dotyczącą sposobów aktywizacji zawodowej osób długotrwale bezrobotnych oraz sprawno‑ścią funkcjonowania instytucji pośrednictwa rynku pracy. zatem ten rodzaj bez‑robocia także nie podlega zmianom o charakterze stricte cyklicznym.

Problem bezrobocia strukturalnego dotyczy w różnym stopniu poszczególnych regionów Polski. W największym stopniu ujawnia się on w regionach Polski pół‑nocnej i wschodniej. Jest to w większości obszar o dużym udziale produkcji rol‑niczej, w której zaszły istotne przemiany w okresie transformacji. znaczna kon‑solidacja w tym sektorze gospodarki oraz w wielu przypadkach brak alternatyw‑nych form zatrudnienia skutkują długotrwałym bezrobociem strukturalnym, którego skala nie jest zależna od zmian koniunkturalnych.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 545

Nawet pobieżna analiza rynku pracy pokazuje, że stopień reakcji poszczegól‑nych elementów składowych na tym rynku na określoną fazę cyklu koniunktural‑nego jest zróżnicowany.

2. metodYcZNe probLemY ANALiZY wAhAń KoNiUNKtUrALNYch NA rYNKU prAcY

Jednym z najtrudniejszych etapów analizy koniunktury gospodarczej jest dokładne oznaczenie punktów zwrotnych, a co za tym idzie – faz cyklu koniunkturalnego. Wynika to z jednej strony ze złożoności zjawiska, jakim jest przejście do kolejnej fazy cyklu, a z drugiej – również z wielości metod wykorzystujących różne techniki wyznaczania tych elementów. W literaturze wyróżnia się trzy główne koncepcje wyodrębniania wahań koniunkturalnych (Z prac nad …, 1997, s. 23):

1 koncepcja klasycznego cyklu koniunktury polegająca na badaniu wahań abso‑lutnych wartości wskaźników gospodarczych;

1 koncepcja cyklu odchyleń, zgodnie z którą mierzy się odchylenie absolutne lub względne ścieżki wzrostu od długookresowego trendu;

1 koncepcja cyklu wzrostu polegająca na analizowaniu zmian tempa wzrostu gospodarczego bez określenia, jaka część tych zmian wynika z procesu wzro‑stu, a jaka przypada na cykl koniunkturalny.

We współczesnych analizach koniunktury gospodarczej ekonomiści koncen‑trują się na dwóch rodzajach wahań cyklicznych: cyklach klasycznych oraz cyklach wzrostowych, zwanych cyklami odchyleń. Podstawą wyodrębnienia tych rodzajów cykli jest budowa morfologiczna i przebieg poszczególnych wahań (drozdowicz‑‑Bieć, 2012, s. 15).

Należy podkreślić, iż w zależności od wyboru koncepcji wyodrębniania wahań koniunkturalnych, różny będzie obraz cyklu koniunkturalnego w zakresie usytu‑owania punktów zwrotnych, czasu trwania faz i  związanych z  tym pozostałych cech morfologicznych. Nie oznacza to jednak, że badania empiryczne koniunk‑tury są z góry skazane na relatywizm. Wymaga to jednak z uprzedniego przyjęcia określonych założeń analitycznych, sformułowania przyjmowanych definicji oraz teoretycznych przesłanek badań (Z prac nad …, 1997, s. 13–14).

do celów analizy w niniejszej pracy przyjęto jako podstawę badań cykle wzro‑stu. Metoda ta pozwala na identyfikację cyklów koniunktury nawet wówczas, gdy ma miejsce długi okres nieprzerwanego wzrostu. Wówczas analiza wartości abso‑lutnych nie przynosi klarownych rezultatów. Wynika to ze stosunkowo krótkich szeregów czasowych o jednolitych pod względem metodologicznym danych sta‑tystycznych. Krótkie szeregi czasowe pozwalają wyodrębnić cykle wzrostowe, podczas gdy dla obserwacji cykli klasycznych niezbędne są co najmniej kilkuna‑stoletnie szeregi czasowe (Herbst, 2003, s. 27; Z prac nad …, 1997, s. 22).

Rafał Warżała546

Jednym z najistotniejszych problemów związanych z empiryczną analizą fluk‑tuacji koniunkturalnych, prowadzonych w skali całego kraju, jak i jego poszcze‑gólnych regionów, jest optymalny dobór wskaźników do oceny morfologii cykli gospodarczych. W tym kontekście w literaturze wskazuje się na dwa główne kry‑teria, jakim powinny podlegać zmienne ekonomiczne (zarnowitz, Boschan, 1975, s. 7; Barczyk, Kruszka, 2003, s. 40):

1 istotność ekonomiczna zmiennych,

1 cechy formalno ‑statystyczne szeregów czasowych.

W związku z powyższym do analizy empirycznej wykorzystano dane, które w najwyższym stopniu odzwierciedlają ważne dla rynku pracy zjawiska, będąc jednocześnie zmiennymi istotnymi dla analizy wahań koniunkturalnych. Ponadto wyselekcjonowane szeregi empiryczne spełniają drugi postulat dotyczący wymo‑gów formalno ‑statystycznych. Wśród nich najważniejszą rolę odgrywają (Barczyk, Kruszka, 2003, s. 41; Złożone wskaźniki …, 1998, s. 45–46):

1 częstotliwość publikacji – analiza morfologii cykli koniunkturalnych wymaga dysponowania danymi w miesięcznych lub kwartalnych interwałach;

1 długość szeregu czasowego – w  celu wyodrębnienia całego cyklu lub kilku cykli niezbędne jest operowanie danymi o co najmniej dziesięcioletnim sze‑regu czasowym;

1 wrażliwość na zmiany koniunkturalne oraz reprezentatywność dla analizowa‑nego obszaru gospodarki (dane sektorowe bądź syntetyczne);

1 porównywalność danych w  czasie – dotyczy jednakowych reguł agregacji zmiennych syntetycznych oraz jednolitość metod konstrukcji indeksów.

Na podstawie powyższych kryteriów do analizy morfologii cyklu koniunktu‑ralnego w  Polsce w  latach 2005–2012 wybrano następujące zmienne ekono‑miczne:

1 stopa bezrobocia rejestrowanego,

1 poziom zatrudnienia,

1 liczba ofert pracy,

1 liczba nowo powstałych miejsc pracy,

1 poziom płac w sektorze przedsiębiorstw,

1 liczba wyrejestrowanych bezrobotnych,

1 przeciętna liczba godzin przepracowanych w sektorze prywatnym.

Istotnym problemem, jaki napotykają ekonomiści w  trakcie analiz wahań koniunkturalnych, jest wyeliminowanie wahań sezonowych z danych surowych szeregów czasowych. Celem wyrównywania sezonowego jest eliminacja tzw.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 547

efektów kalendarza, składnika sezonowego oraz odpowiednie uwzględnienie w estymacji zmiennych nietypowych i brakujących obserwacji. Analiza dekom‑pozycji szeregów czasowych obejmuje również wyodrębnienie tzw. składników nieregularnych, do których zaliczamy (Grudkowska, Paśnicka, 2007, s. 8–9):

1 czynniki jednorazowe – wywołują odchylenia wartości rzeczywistej od przewi‑dywanej tylko w jednym okresie;

1 czynniki o  charakterze przejściowym, powodujące odchylenia od poziomu prognozowanego w ciągu kilku okresów, zaś powrót do stanu wyjściowego ma postać funkcji wykładniczej;

1 czynniki długotrwałe – powodują trwałą zmianę poziomu badanej zmiennej;

1 innowacje – powodują trwałą zmianę dotychczasowego trendu rozwoju anali‑zowanego zjawiska, np. zastosowanie nowej technologii produkcji;

1 skutki nieregularne, wywołane przez czynniki losowe lub niemożliwe do prze‑widzenia, takie jak: klęski żywiołowe, nagłe zmiany w polityce państwa, strajki.

do najbardziej kompleksowych metod wyrównania sezonowego należą X ‑12‑‑ARIMA oraz TRAMO/SEATS. Korzystając z  rekomendowanej w  literaturze metody odsezonowania danych empirycznych w  niniejszej pracy zastosowano metodę TRAMO/SEATS (Grudkowska, Paśnicka 2007, s. 10).

do estymacji czynnika cyklicznego z  odsezonowanych uprzednio danych empirycznych za pomocą metody TRAMO/SEATS jako metodę wyodrębnienia cykli wzrostowych wybrano asymetryczny filtr Christiano ‑Fitzgeralda, który daje bardziej stabilne w czasie szacunki i umożliwia otrzymanie oszacowań cyklu na początku i końcu szeregu czasowego (Adamowicz i  in., 2012, s. 12), natomiast procedura oznaczenia punktów zwrotnych została oparta na metodzie Bry‑‑Boschan (por. Adamowicz i  in., 2012, s. 13). do analizy cech morfologicznych wahań cyklicznych wykorzystano miary zmienności i rozproszenia, tj. pomiar dłu‑gości poszczególnych faz i  cykli, odchylenia standardowego, współczynnika zmienności, amplitudy i intensywności oraz analizę korelacji krzyżowych. Na pod‑stawie otrzymanych wyników przeprowadzono analizę cech morfologicznych wybranych zmiennych składowych charakteryzujących sytuację na rynku pracy.

3. wŁAŚciwoŚci ZmieNNYch rYNKU prAcY w poLSce – wYNiKi bAdAń empirYcZNYch

3.1. ZmiANY ZAtrUdNieNiA NA tLe wAhAń prodUKcJi prZemYSŁoweJ i pKb w poLSce

Wyniki badań publikowanych w literaturze wskazują, iż stopa bezrobocia jest sil‑nie cykliczna i w niektórych przypadkach rejestruje wahania koniunktury szybciej niż dane na temat pracujących. dodatkowo przez odniesienie liczby bezrobot‑

Rafał Warżała548

nych do aktywnych zawodowo koryguje się wpływ wahań demograficznych na rynek pracy (Pater, 2011, s. 120).

zmiany zatrudnienia wykazują najczęściej procykliczny charakter, tzn. rosną w okresie ożywienia i spadają w czasie recesji. Na rysunku 2 można również zaob‑serwować drugą właściwość szeregu zatrudnienia, tzn. 2–3‑kwartalne opóźnienie w stosunku do szeregu referencyjnego (zarówno PKB, jak i produkcji przemysło‑wej). Od tej ogólnej zasady mogą występować odstępstwa. Pierwszym z nich jest spadek dynamiki zatrudnienia w 2005 r., podczas gdy dynamika PKB, a w szcze‑gólności produkcji przemysłowej, znacznie wzrastała. W kolejnym roku nastąpiła sytuacja odwrotna. Potwierdza to jednak ogólną prawidłowość dotyczącą opóź‑nienia w czasie zmian w poziomie zatrudnienia w odniesieniu do zmian szeregu referencyjnego. Podobne przesunięcie miało miejsce w okresie załamania gospo‑darczego z  2009 roku. Odnotowano wówczas w  gospodarce najniższy poziom zatrudnienia w ciągu analizowanego okresu, tj. latach 2005–2012. W okresie nie‑wielkiego odbicia od dna, tj. w latach 2010–2011, nastąpił wzrost liczby pracują‑cych, jednak rok 2012 przyniósł już ponowne wyhamowanie wzrostu zatrudnienia w  gospodarce. Efekt opóźnienia zmian w  zakresie wielkości zatrudnienia jest widoczny w dwóch podokresach, tj. w latach 2006–2007 oraz 2010–2011. W obu przedziałach czasu mieliśmy do czynienia jednocześnie ze wzrostem dynamiki zatrudnienia i powolnym spadkiem dynamiki produkcji przemysłowej.

Ciekawym zestawieniem jest porównanie dynamiki zmian liczby zatrudnio‑nych ogółem do liczby zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw. Analiza okresu 2005–2009 wskazuje na większą pozytywną dynamikę wzrostu zatrudnienia w sek‑torze mikroprzedsiębiorstw w  porównaniu z  jednostkami większymi. z  kolei okres 2010–2012 cechował się względnie porównywalną dynamiką zatrudnienia w  sektorze przedsiębiorstw jak również w  liczniejszej grupie mikrojednostek. W przedsiębiorstwach w okresie kryzysu mają miejsce grupowe zwolnienia oraz likwidacja miejsc pracy wskutek np. zakończenia okresu stażów zawodowych. Ponadto jednostki większe, działające w większym stopniu w przemyśle, są bar‑dziej narażone na negatywne skutki kryzysu ekonomicznego. W małych firmach, które najczęściej funkcjonują w sektorze usług, ma miejsce wyższa elastyczność w tym zakresie. Są one natomiast bardziej wrażliwe na zmiany przepisów prawa w zakresie zasad rozliczania podatków, czasu pracy oraz groźby utraty płynności finansowej spowodowanych np. zatorami płatniczymi ze strony dużych jednostek gospodarczych.

Analiza pozostałych cech morfologicznych cyklu liczby zatrudnionych w przed‑siębiorstwach ogółem wykazała relatywnie wysoki poziom współczynnika kohe‑rencji (0,74). Wartość współczynnika korelacji równoczesnej między liczbą zatrudnionych a szeregiem referencyjnym wyniosła 0,81 i była nieznacznie niższa od maksymalnej wartości uzyskanej dla wskaźnika korelacji krzyżowej (0,94) przy kwartalnym opóźnieniu. Powyższe wyniki świadczą o  wysokim stopniu współ‑zbieżności między omawianą zmienną, charakteryzującą stan rynku pracy, a sze‑regiem referencyjnym.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 549

3.2. ZmiANY popYtU NA prAcę NA tLe wAhAń prodUKcJi prZemYSŁoweJ i pKb w poLSce

Analiza zaprezentowana rysunku 3 pozwala ocenić względną zależność między zmiennością produkcji przemysłowej jako wskaźnika referencyjnego cyklu koniunkturalnego a zmianami popytu na pracę, wyrażonymi takimi wskaźnikami, jak: liczba ofert pracy i liczba nowo utworzonych miejsc pracy. Wprawdzie ana‑liza ta jest stosunkowo krótka, ze względu na ograniczoność danych GUS, ale już 32 okresowe szeregi czasowe1 pozwalają na uchwycenie pewnych przesunięć w zakresie stopnia korelacji między badanymi zmiennymi.

A. Zmiany liczby ofert pracyLiczba ofert pracy, rozumiana jako element popytu na pracę, może stanowić o przewidywaniach przedsiębiorców odnośnie do zmian ich sytuacji ekonomicz‑nej, wynikającej ze zmian wartości portfela zamówień. Należy jednak zwrócić uwagę, że nie zawsze i w każdym przypadku jest to jedyny wyznacznik popytu na pracę.

1 do zbadania zależności wykorzystano dane kwartalne GUS (www.stat.gov.pl).

Rysunek 2. Wahania czynnika cyklicznego liczby zatrudnionych na tle wahań czynnika cyklicznego produkcji przemysłowej i PKB w Polsce

2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 201290

95

100

105

110

115

komponent cykliczny zatrudnieniakomponent cykliczny produkcji przemysłowejkomponent cykliczny PKB

źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS (www.stat.gov.pl – data dostępu: 20.09.2013 r.).

Rafał Warżała550

Rysunek 3. Wahania czynnika cyklicznego liczby nowych miejsc pracy2 oraz ofert pracy3 na tle wahań czynnika cyklicznego produkcji

przemysłowej w Polsce w latach 2005–2012

2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012–15

–10

–5

0

5

10

oferty pracy (right)nowe miejsca pracy (left)produkcja przemysłowa (left)

–0,0006

–0,0004

–0,0002

0

0,0002

0,0004

0,0006

źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS (www.stat.gov.pl – data dostępu: 20.09.2013 r.).

Realizacja przez państwo różnych programów pomocowych dla bezrobotnych, niepełnosprawnych czy osób bezpośrednio po studiach powoduje istotne znie‑kształcenia w tym zakresie. Polega ono na udzielaniu dofinansowania przedsię‑biorcom części kosztów wynikających z zatrudnienia pracowników objętych tego typu programami. Niestety w wielu przypadkach wraz z zakończeniem okresu pomocy ze strony państwa następuje zwolnienie pracownika „z przyczyn ekono‑micznych”. Tylko niewielka część nowo powstałych miejsc pracy jest utrzymy‑wana. Są to tzw. rynkowe miejsca pracy, tworzone w wyniku określonej potrzeby na rynku danego przedsiębiorstwa.

2 Nowo utworzone miejsca pracy to miejsca pracy powstałe w wyniku zmian organizacyjnych, rozszerzenia lub zmiany profilu działalności oraz wszystkie miejsca pracy w  jednostkach nowo powstałych (www.stat.gov.pl).

3 Oferty pracy (wolne miejsca pracy) są to miejsca pracy powstałe w  wyniku ruchu zatrudnionych bądź nowo utworzone, w stosunku do których spełnione zostały jednocześnie trzy warunki (www.stat.gov.pl):

1) miejsca pracy w dniu sprawozdawczym były faktycznie nieobsadzone, 2) pracodawca czynił starania, aby znaleźć osoby chętne do podjęcia pracy, 3) w przypadku znalezienia właściwych kandydatów pracodawca byłby gotów do natych mias‑

towego przyjęcia tych osób.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 551

W  wyniku przeprowadzonej analizy morfologicznej składnika cyklicznego liczby ofert pracy stwierdzono opóźnienie fazowe w zakresie od dwóch kwartałów dla dolnych punktów zwrotnych do trzech kwartałów dla górnych punktów zwrot‑nych. Wartość współczynnika korelacji równoczesnej była niska (0,11), natomiast najwyższą wartość korelacji krzyżowej odnotowano dla ośmiokwartalnego wyprzedzenia (0,86). Intensywność badanej zmiennej była zbliżona do zmienno‑ści szeregu referencyjnego (przemysł) i wyniosła 10 kwartałów.

Opóźnienie w zakresie liczby ofert pracy oznacza, iż przedsiębiorstwa starają się w  pierwszej kolejności wykorzystać potencjał już zatrudnionych pracowników i dopiero w fazie późnego ożywienia zaczynają zgłaszać zapotrzebowanie na dodat‑kową siłę roboczą. Może to również wynikać z podjętej wcześniej reorganizacji, która przyczyniła się do wzrostu wydajności i efektywności już zatrudnionych. Należy jednak mieć na uwadze to, o czym już wspomniano, iż nie wszystkie oferty pracy są rezultatem samego działania sił rynkowych. Niestety ograniczona dostępność danych GUS uniemożliwia rozdzielenie tzw. subsydiowanych i niesubsydiowanych miejsc pracy. Pozwoliłoby to na ocenę zależności z wyłączeniem efektu polityki krótkookre‑sowego stymulowania zatrudnienia, realizowanej przez państwo.

B. Zmiany liczby nowo powstałych miejsc pracyzmienną wyprzedzającą w relacji do szeregu referencyjnego okazała się liczba nowo powstałych miejsc pracy. W wyniku przeprowadzonej analizy morfolo‑gicznej stwierdzono, że zakres wyprzedzeń wahał się od trzech do sześciu kwar‑tałów dla górnych punktów zwrotnych oraz 4 kwartały w przypadku załamania w  czasie ostatniego kryzysu ekonomicznego. Oznacza to, że firmy dokonują zmian o charakterze strategicznym i organizacyjnym w okresach trwania fazy spadkowej, aby jeszcze przed osiągnięciem dna uruchomić proces wychodzenia z kryzysu i przygotowania się do nadejścia kolejnej fazy pomyślnej koniunktury. Analiza korelacji równoczesnej, podobnie jak w przypadku liczby ofert pracy, wykazywała niewielką zbieżność (0,05), natomiast najwyższą wartość korelacji krzyżowej (0,85) uzyskano dla wyprzedzenia o osiem kwartałów w relacji do szeregu referencyjnego PKB. Intensywność wahań cyklicznych liczby ofert pracy była zbliżona do intensywności liczby nowo utworzonych miejsc pracy, nato‑miast amplituda poszczególnych faz oraz cyklu była wyższa dla liczby ofert pracy i wykazywała zbieżność z amplitudą zmian produkcji przemysłowej.

3.3. ZmiANY poZiomU pŁAc NA tLe wAhAń prodUKcJi prZemYSŁoweJ i pKb w poLSce

Kształtowanie się płac jest kolejnym ważnym parametrem określającym sytuację na rynku pracy. Wysokość i dynamika płac jest pochodną takich czynników, jak: stopień nierównowagi na rynku pracy, wydajność pracy, stan koniunktury, jakość kapitału ludzkiego oraz polityki państwa na rynku pracy. Ogólnie rzecz biorąc, zmiany poziomu płac mają charakter procykliczny, tzn. rosną w okresie ożywie‑nia, a spadają w okresie recesji. Jak wynika z przeprowadzonych badań, zmiany

Rafał Warżała552

w dynamice płac zachodzą jednak z niewielkim opóźnieniem w relacji do zmian koniunktury gospodarczej. W Polsce w latach 2005–2012 przeciętne opóźnienie zmian poziomu płac w stosunku do zmian PKB wyniosło jeden kwartał.

Rysunek 4. Wahania czynnika cyklicznego płacy nominalnej i realnej w przedsiębiorstwach4 na tle wahań czynnika cyklicznego produkcji

przemysłowej i PKB w Polsce w latach 2005–2012

2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012–15

–10

5

0

5

10

komponent cykliczny PKBkomponent cykliczny produkcji przemysłowejkomponent cykliczny płacy nominalnejkomponent cykliczny płacy realnej

źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS (www.stat.gov.pl – data dostępu: 20.09.2013 r.).

W latach 2005–2008 wartość przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsię‑biorstw w Polsce wzrastała zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym. W tym okresie przeciętne tempo wzrostu płac nominalnych wyniosło 7,2%, natomiast w ujęciu realnym 4,5%. W kolejnym okresie, tj. w  latach 2009–2012, dynamika płac była znacznie niższa i wyniosła 4% w ujęciu nominalnym, zaś realnie płace praktycznie nie uległy zmianie. Łącznie w całym badanym okresie wzrost przecięt‑nej płacy w przedsiębiorstwach na poziomie nominalnym wyniósł 52%, zaś na poziomie realnym 20%. Analiza cech morfologicznych cyklu płac nominalnych oraz realnych wykazała kwartalne opóźnienie w porównaniu do szeregu referen‑cyjnego PKB w zakresie położenia punktów zwrotnych. Ponadto wartość współ‑czynnika koherencji dla obu wariantów płacy (0,33 i 0,6) wskazuje na znaczną współzbieżność omawianych szeregów. Także analiza korelacji równoczesnej wykazywała istotną zależność między badanymi zmiennymi. Natomiast najwyższe wartości korelacji krzyżowej otrzymano dla opóźnień pięciokwartalnych (dla płacy nominalnej 0,95, zaś dla płacy realnej 0,87). Intensywność cyklu płac jest nieznacz‑

4 Wartości dotyczą przedsiębiorstw o liczbie zatrudnionych większej od 9.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 553

nie mniejsza w porównaniu z intensywnością zmian PKB oraz znacząco mniejsza w odniesieniu do zmian produkcji przemysłowej (wyniki w załączniku). Amplituda wahań płacy nominalnej jest wyższa od amplitudy PKB oraz wyższa od amplitudy płacy realnej, która jest zbliżona do przedziału zmian PKB.

dla utrzymania zrównoważonego tempa wzrostu gospodarczego istotna jest relacja między wzrostem wynagrodzeń a wzrostem wydajności pracy. Wydajność pracy w Polsce w badanym okresie systematycznie wzrastała, jednak tempo wzro‑stu jest niejednakowe we wszystkich gałęziach gospodarki (wyższe w przemyśle, niższe w usługach). W latach 2005–2006 tempo wzrostu płac odpowiadało dyna‑mice wzrostu wydajności pracy. Natomiast w  latach 2007–2009 tempo wzrostu wynagrodzeń wyprzedziło zmiany wydajności. Wysoki wzrost płac może przyczy‑niać się do mniejszej dynamiki wzrostu zatrudnienia, a przez to do pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Od roku 2010 obserwujemy stagnację płac w przedsię‑biorstwach w ujęciu realnym.

3.4. ZmiANY LicZbY wYreJeStrowANYch beZrobotNYch NA tLe wAhAń prodUKcJi prZemYSŁoweJ i pKb w poLSce

zmienną charakteryzującą stan rynku pracy od strony strumieni odpływu z bez‑robocia jest liczba osób bezrobotnych, które zostały wyrejestrowane z powodu podjęcia pracy (rys. 5). Analiza korelacji z przesunięciem wykazała, iż odpływ

Rysunek 5. Wahania czynnika cyklicznego liczby wyrejestrowanych bezrobotnych na tle wahań czynnika cyklicznego produkcji przemysłowej

i PKB w Polsce w latach 2005–2012

2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012–15

–10

–5

0

5

10

15

20

25

komponent cykliczny liczby wyrejestrowanych bezrobotnychkomponent cykliczny produkcji przemysłowejkomponent cykliczny PKB

źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS (www.stat.gov.pl – data dostępu: 20.09.2013 r.).

Rafał Warżała554

bezrobotnych wykazuje cechy zmiennej wyprzedzającej w relacji do szeregu refe‑rencyjnego (zarówno PKB, jak i produkcji przemysłowej). zakres wyprzedzenia waha się od trzech do czterech kwartałów w odniesieniu do zmiennej PKB oraz do pięciu kwartałów w przypadku szeregu produkcji przemysłowej. zróżnicowa‑nie zakresu wyprzedzeń dotyczy również określonych punktów zwrotnych. Ponadto wahania cykliczne odpływu bezrobotnych wykazują większą amplitudę obu faz cyklu i intensywność wahań w relacji do szeregu referencyjnego. Ma tu jednak miejsce specyficzna asymetryczność cyklu przejawiająca się większą dłu‑gością fazy spadkowej w  porównaniu do fazy wzrostowej. Jest to asymetria odwrotna do przebiegu zmiennych referencyjnych zarówno produkcji przemysło‑wej, jak i PKB. Szczegółowe wartości wyników badań znajdują się w załączniku.

3.5. ZmiANY LicZbY prZeprAcowANYch GodZiN NA tLe wAhAń prodUKcJi prZemYSŁoweJ i pKb w poLSce

Ostatnim badanym elementem rynku pracy w Polsce były wahania liczby godzin przepracowanych w przemyśle. Stanowią one pochodną realizowanych zamówień na produkcję oraz są wynikiem podpisanych uprzednio kontraktów. Jest to trze‑cia zmienna (obok zmiennych: liczba wyrejestrowanych bezrobotnych oraz liczba nowo powstałych miejsc pracy) pochodząca z rynku pracy o charakterze wyprze‑dzającym w relacji do szeregu referencyjnego. zakres wyprzedzeń wahał się od czterech kwartałów dla górnych do sześciu kwartałów dla dolnych punktów zwrotnych. Wartość współczynnika koherencji jest niska z  uwagi na mniejszy zakres zmienności w porównaniu do szeregu referencyjnego. Podobna sytuacja występuje w  przypadku korelacji równoczesnej, natomiast najwyższą wartość współczynnika korelacji (0,84) otrzymano dla wyprzedzenia sześciu kwartałów. zmienność liczby przepracowanych godzin w przemyśle jest niska i nie przekra‑cza wartości tego parametru dla PKB. Również amplituda poszczególnych faz oraz cyklu jest relatywnie niewielka. Cechą odmienną analizowanej zmiennej, w porównaniu np. do liczby wyrejestrowanych bezrobotnych, jest asymetria faz na korzyść fazy wzrostowej.

podSUmowANie

Analiza przyczynowo ‑skutkowa związku między stanem koniunktury gospodarczej a sytuacją na rynku pracy wykazała, że istnieje w tym zakresie sprzężenie zwrotne. Stwierdzono występowanie wahań cyklicznych we wszystkich badanych zmiennych, reprezentujących sytuację na rynku pracy. Wszystkie badane zmienne wykazywały dodatnią korelację z szeregiem referencyjnym PKB. Najwyższą wartością korelacji równoczesnej cechowały się zmienne: zatrudnienie oraz płace realne, najniższą zaś liczba przepracowanych godzin oraz nowe miejsca pracy. W  przypadku analizy korelacji z przesunięciem najwyższe wskaźniki otrzymano dla: liczby wyrejestrowa‑nych bezrobotnych, płacy nominalnej i zatrudnienia. W pozostałych przypadkach otrzymano niższe wskaźniki, jednak wszystkie przekraczały wartość 0,5.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 555

W badanym okresie wyodrębniono trzy punkty zwrotne i jeden pełny cykl. Jest to relatywnie krótki okres badań, podyktowany jednak ograniczoną dostępnością porównywalnych danych statystycznych, których bazą był GUS. W dalszym toku badań należało by uzupełnić szeregi czasowe, tak aby umożliwić wyodrębnienie co najmniej dwóch pełnych cykli. Jest to niezbędne do oceny stopnia powtarzalności zachowań poszczególnych zmiennych względem szeregu referencyjnego. Okresy trwania poszczególnych cykli nie są jednakowe, co potwierdza prawidłowość for‑mułowaną w literaturze, iż współczesne wahania cykliczne nie są regularne.

Spośród siedmiu analizowanych zmiennych opisujących stan rynku pracy trzy miały charakter wyprzedzający, trzy opóźniony, zaś jedna równoczesny. do zmiennych wyprzedzających zakwalifikowano: liczbę przepracowanych godzin w przemyśle (wyprzedzenie 5 kwartałów), liczbę wyrejestrowanych bezrobotnych, którzy podjęli pracę (wyprzedzenie 5 kwartałów) oraz liczbę nowo powstałych miejsc pracy (wyprzedzenie 4 kwartały). zmiennymi opóźnionymi okazały się: oferty pracy, płace nominalne i realne. zakres opóźnień był niewielki i wahał się od jednego kwartału dla płac do dwóch dla ofert pracy. zmienną, która wykazy‑wała najwyższy poziom korelacji równoczesnej z szeregiem referencyjnym, było zatrudnienie (0,81). Należy jednak podkreślić, iż w przypadku kwartalnego opóź‑nienia wartość wskaźnika korelacji była wyższa (0,94). Wskazuje to na nieznaczne opóźnienie zmian zatrudnienia względem szeregu referencyjnego.

Wszystkie badane zmienne cechowały się asymetrycznością poszczególnych faz cyklu. We wszystkich również, poza zmienną: liczba wyrejestrowanych bezro‑botnych, miała miejsce przewaga czasowa fazy wzrostowej nad spadkową. Ponadto cykle: liczby nowo powstałych miejsc pracy, ofert pracy oraz zatrudnie‑nia charakteryzowały się większą intensywnością wahań w porównaniu do szeregu PKB. Pozostałe zmienne wykazywały niższą intensywność wahań.

Stwierdzono także zróżnicowanie poszczególnych zmiennych pod względem zakresu wahań. Największymi amplitudami wahań charakteryzowały się zmienne: liczba wyrejestrowanych bezrobotnych oraz oferty pracy, zaś najmniejszymi: liczba przepracowanych godzin i poziom płacy realnej.

Przeprowadzone badania potwierdziły przydatność monitorowania sytuacji na rynku pracy do oceny bieżącej i przyszłej sytuacji gospodarczej. Wprawdzie ana‑liza ma charakter wstępny z uwagi na ograniczenia długości szeregów czasowych, jednak, jak pokazują doświadczenia państw rozwiniętych, mogą one stanowić bazę dla formułowania prognoz makroekonomicznych w odniesieniu do stanu koniunktury ogólnogospodarczej. Stąd mimo wstępnych wyników warto podjąć się ich kontynuacji w przyszłości, nie tylko wydłużając badane szeregi czasowe, ale także rozszerzając badanie na inne sektory gospodarki.

bibLioGrAfiA

Adamowicz E., dudek S., Pachucki d., Walczyk K. (2012), Wahania cykliczne w Polsce i  strefie euro, Prace i  Materiały Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH w Warszawie.

Rafał Warżała556

Barczyk R., Kruszka M. (2003), Cechy morfologiczne wahań koniunkturalnych w gospo-darce Polski w okresie transformacji, w: Diagnozowanie stanu koniunktury gospodar-czej w Polsce, K. Piech, S. Pangsy ‑Kania (red. nauk.), dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa.

Bartosik K. (2010), Wpływ wydajności pracy na zatrudnienie w polskim przemyśle prze-twórczym, „Gospodarka Narodowa”, nr 7–8.

Beveridge W.H .(1945), Full Employment in Free Society, New york. Bry G., Boschan Ch. (1971), Cyclical Analysis of Time Series: Selected Procedures and

Computer Programs, National Bureau of Economic Research, New york.Bukowski M., Lewandowski P. (2010), Praca w  rytmie wahań koniunktury, w:

Zatrudnienie w Polsce 2009. Przedsiębiorczość dla pracy, M. Bukowski (red.), IBS, Warszawa.

Christiano L., Fitzgerald T.J. (2003), The band pass filter, “International Economic Review”, No. 44.

Ciżkowicz P., Rzońca A. (2003), Uwagi do artykułu Eugeniusza Kwiatkowskiego, Leszka Kucharskiego i Tomasza Tokarskiego, pt. Bezrobocie i zatrudnienie a PKB w Polsce w latach 1993 ‑2001, „Ekonomista”, nr 5.

drozdowicz ‑Bieć M. (2012), Cykle i  wskaźniki koniunktury, Wydawnictwo Poltext, Warszawa.

Friedman M. (1968), The role of monetary policy, „American Economic Review”, No. 58.

Grudkowska S., Paśnicka E. (2007), X ‑12 ‑ARIMA i  TRAMO/SEATS – empiryczne porównanie metod wyrównania sezonowego w kontekście długości próby, Narodowy Bank Polski, departament Komunikacji Społecznej, Warszawa.

Kwiatkowski E., Kucharski L., Tokarski T. (2002), Bezrobocie i  zatrudnienie a PKB w Polsce w latach 1993 ‑2001, „Ekonomista”, nr 3.

Kufel T., Ekonometria. Rozwiązywanie problemów z wykorzystaniem programu GRETL, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007.

Okun A. (1962), Potential GNP: Its Measurement and Significance, Proceedings of the Business and Economic Statistic Section.

Pater R. (2011), Wskaźniki wyprzedzające dla rynku pracy, Instytut Gospodarki, Wyższa Szkoła Informatyki i zarządzania w Rzeszowie.

Prachowny M. (1993), Okun’s law: Theoretical foundations and revised estimates, “Review of Economics and Statistics”, No. 55.

Snowdon B., Vane H., Wynarczyk P. (1998), Współczesne nurty teorii makroekonomii, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Strzelecki P., Wyszyński R., Saczuk K. (2009), Zjawisko chomikowania siły roboczej w polskich przedsiębiorstwach po okresie transformacji, „Bank i Kredyt”, nr 6.

zarnowitz V., Boschan Ch. (1975), Cyclical indicators: An evaluation and new leading indexes, w: Business Conditions Digest, US Department of Commerce, Bureau of Economic Analysis, Washington.

Z  prac nad syntetycznymi wskaźnikami koniunktury dla gospodarki polskiej (1997), praca zbiorowa pod red. z. Matkowskiego, Prace i Materiały IRG SGH, nr 51, Warszawa.

www.stat.gov.pl

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 557

StreSZcZeNie

Celem artykułu jest analiza morfologiczna wybranych zmiennych opisujących przebieg zmian na rynku pracy w  gospodarce Polski. Badaniu poddano: PKB (szereg referencyjny), stopę bezrobocia rejestrowanego, poziom zatrudnienia, liczbę ofert pracy, liczbę nowo powstałych miejsc pracy, poziom płac w sektorze przedsiębiorstw, liczbę wyrejestrowanych bezrobotnych, którzy podjęli pracę, przeciętną liczba godzin przepracowanych w  sektorze prywatnym. do odsezonowania danych empirycznych zastosowano metodę TRAMO/SEATS. do estymacji czynnika cyklicznego jako metodę wyodrębnienia cykli wzrostowych wybrano filtr Christiano ‑Fitzgeralda, natomiast procedura oznaczenia punktów zwrotnych została oparta na metodzie Bry ‑Boschan. do analizy cech morfologicznych wahań cyklicznych wykorzystano miary zmienności i rozproszenia.

Stwierdzono występowanie wahań cyklicznych we wszystkich badanych zmiennych, reprezentujących sytuację na rynku pracy. Wszystkie badane zmienne wykazywały dodatnią korelację z szeregiem referencyjnym PKB. Spośród siedmiu analizowanych zmiennych opisujących stan rynku pracy trzy miały charakter wyprzedzający, trzy opóźniony, zaś jedna równoczesny.

Przeprowadzone badania potwierdziły przydatność monitorowania sytuacji na rynku pracy do oceny bieżącej i przyszłej sytuacji gospodarczej.

Słowa kluczowe: wahania koniunkturalne, rynek pracy, morfologia cyklu.

bUSiNeSS cYcLe ANd the LAbor mArKet iN poLANd

AbStrAct

This article aims to analyze morphological features of variables describing the business cycles in the Polish labor market. The contemplated variables are: GdP (reference range), unemployment rate, employment rate, number of offered jobs, number of newly created jobs, wage levels in the corporate sector, number of unemployed who have taken job, and the average number of hours worked in the private sector. TRAMO/SEATS method is used to adjust the empirical data seasonally. To estimate the cyclical factor, Christiano ‑Fitzgerald filter has been selected, and the procedure for determination of turning points is based on the Bry ‑Boschan method.

Cyclical fluctuations have been observed in all the labor market variables under study. All tested variables have been found to be positively correlated with the reference rate (GdP). Among the seven analyzed variables, three were of leading, three of lagging, and one of coincident character.

The study confirmed the usefulness of monitoring the labor market for appraising the current and future economic situation.

Keywords: business cycle fluctuations, labor market, business cycle morphology.

JEL Classification: E32, E24

Rafał Warżała558

ZAŁącZNiKi

Tabela 1. Statystyka czynnika cyklicznego badanych szeregów czasowych w relacji do szeregu referencyjnego (PKB)

Szereg czasowy

współczynnik koherencji

Średnie przesu‑nięcie

Korelacja krzyżowa

r0 rmax tmax(a)

LGodZLwYreJStNmprAcYofprAcYpLNompLreALZAtrUdN

0,020,080,060,080,330,600,74

–2,102,682,41

–1,83–0,71–0,39–0,34

0,010,110,050,110,530,740,81

0,840,920,850,860,960,870,94

6–46655

–1

(a) wartości + (–) oznaczają wyprzedzenie (opóźnienie) wyrażone w kwartałach w relacji do szeregu referencyjnego.

Legenda: LGodZ – liczba przepracowanych godzin w sektorze prywatnymLwYreJStr – liczba wyrejestrowanych bezrobotnych, którzy podjęli pracęNmprAcY – liczba nowo powstałych miejsc pracyofprAcY – liczba ofert pracypLNom – płaca nominalnapLreAL – płaca realnaZAtrUdN – liczba zatrudnionych

źródło: obliczenia własne na podstawie danych GUS.

Tabela 2. Charakterystyka przesunięć fazowych cykli badanych zmiennych względem szeregu referencyjnego (PKB)

Szereg czasowy

Średnia wartość opóźnienia mediana opóźnienia

pKbGórne punkty zwrotne

dolne punkty zwrotne

ŁącznieGórne punkty zwrotne

dolne punkty zwrotne

Łącznie

LGodZLwYreJStNmprAcYofprAcYpLNompLreALZAtrUdN

–4,00–6,00–4,500,150,500,50

– 0,50

–6,00–2,00–4,002,001,001,001,00

–4,67–4,67–4,331,670,670,670,00

–4,00–6,00–4,501,500,500,50

–0,50

–6,00–2,00–4,002,001,001,001,00

–5,50–6,00–5,001,000,500,50

–0,50

objaśnienia: wartości + (‑) oznaczają opóźnienie (wyprzedzenie) wyrażone w kwartałach w relacji do szeregu referencyjnego.

źródło: obliczenia własne na podstawie danych GUS.

Wahania koniunkturalne a rynek pracy W polsce 559

Tabela 3. Analiza wahań cyklicznych badanych zmiennych w relacji do szeregu referencyjnego

Średnia długość trwania faz oraz cykli (w kwartałach)

p–t p–p t–p t–t

pKbLGodZLwYreJStNmprAcYofprAcYpLNompLreALZAtrUdN

5,004,008,004,004,006,006,005,50

13,0015,0015,0010,0010,0014,0014,0012,00

8,007,505,005,508,005,005,006,50

–8,00

11,009,00

11,5012,00

–11,50

objaśnienia: p ‑p – cykl wyznaczony górnymi punktami zwrotnymi, t ‑t – cykl wyznaczony dolnymi punktami zwrotnymi, t ‑p – faza wzrostowa cyklu, p ‑t – faza spadkowa cyklu.

źródło: obliczenia własne na podstawie danych GUS.

Tabela 4. Intensywność zmiennych ekonomicznych rynku pracy w Polsce w latach 2005 ‑2012

ZmieNNeodchylenie

standardowe(w pkt.)

współczyn‑nik zmien‑ności (w%)

średnia amplituda (w pkt.)

faz wzro‑stowych

faz spad‑kowych

cykli

pKbLGodZLwYreJStNmprAcYofprAcYpLNompLreALZAtrUdN

1,961,16

12,147,07

10,142,832,792,09

1,881,16

12,376,739,652,752,642,04

5,182,73

35,237,117,423,452,766,55

5,603,24

24,010,807,847,045,596,69

–0,42–0,5111,23–3,69–0,42–3,59–2,83–0,14

źródło: obliczenia własne.

Tabela 5. Analiza punktów zwrotnych w relacji do szeregu referencyjnego (PKB)

Szereg czasowy

Szczyt dno SzczytLiczba dodat‑kowych cykli

pKbLGodZLwYreJStNmprAcYofprAcYpLNompLreALZAtrUdN

Q4 ‑2007–5–7–3+3000

Q1 ‑2009–6–2–4+2+1+1+1

Q1 ‑2011–3–5–60

+1+1–1

0000000

objaśnienia: wartości + (‑) oznaczają opóźnienie (wyprzedzenie) wyrażone w kwartałach w relacji do szeregu referencyjnego.

źródło: badania własne na podstawie danych GUS.

Justyna Brzezicka*, Anna Radzewicz*, Oksana Kuryj ‑Wysocka*, Radosław Wiśniewski*

bAdANie efeKtU pewNoŚci i iZoLAcJi NA rYNKU NierUchomoŚci

w KoNteKŚcie teorii perSpeKtYwY

wprowAdZeNie

Wraz z dynamicznym rozwojem współczesnej myśli ekonomicznej oraz rosnącym znaczeniem nurtów innych niż klasyczne (np. behawioralnych) w nauce, życiu i praktyce zapoczątkowano prace mające na celu rozszerzenie badań o kolejne kierunki, pomysły i nowy potencjał twórczy, zaczerpnięte z najnowszych osiągnięć współczesnej nauki.

Specyfika rynku nieruchomości (RN) skłania do zastanowienia się nad zasad‑nością klasycznych modeli opisu i badania systemu RN oraz decyzji podejmowa‑nych przez uczestników tego rynku. Powszechnie akceptowalne teorie nurtu eko‑nomicznego mają na tym rynku ograniczone zastosowanie. Nie wynika to z faktu, iż rynek ten nie podlega prawom ekonomicznym; wynika raczej z tego, iż jest on specyficzny i nieprzystający do klasycznych założeń ekonomii. W takiej sytuacji otwarte pozostaje pytanie: czy odrzucić dotychczasowe teorie i tworzyć nowe, czy też, potwierdzając kolejne odstępstwa od przyjętych paradygmatów, rozwijać i tworzyć rozwiązania alternatywne i rozszerzające. Niniejsza praca oparta jest na drugim podejściu i przedstawia wyniki badań związanych ze wskazaniem „róż‑nych” zachowań uczestników RN nieodpowiadających klasycznym założeniom racjonalności ekonomicznej, ale wpisujących się w nurt badań behawioralnych.

Studia EkonomicznE 1 Economic StudiESnr 4 (LXXiX) 2013

* Uniwersytet Warmińsko ‑Mazurski w  Olsztynie, Katedra Gospodarki Nieruchomościami i  Rozwoju Regionalnego; adres do korespondencji: Anna Radzewicz, Katedra Gospodarki Nieruchomościami i Rozwoju Regionalnego, ul. Prawocheńskiego 15, 10 ‑719 Olsztyn, e ‑mail: [email protected]

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 561

1. rYNeK NierUchomoŚci

Rynek nieruchomości stanowi przestrzeń, miejsce występowania zdarzeń, doko‑nywania transakcji i zależności między podmiotami i przedmiotami z uwzględnie‑niem otoczenia RN (Wiśniewski, 2007, s. 30). Całość działań i relacji na rynku nieruchomości identyfikowana jest dla nieruchomości stanowiącej najmniejszą podstawową jednostkę (element) sytemu RN.

zachowania na rynku nieruchomości mogą ulegać zmianom pod wpływem uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych, powodując wahania w poszczegól‑nych elementach systemu. zmiany jak i samo otoczenie stanowią wielowymia‑rową płaszczyznę, w której występuje niepewność. Otoczenie rynku nieruchomo‑ści oraz gospodarki nieruchomościami określają warunki ekonomiczne, prze‑strzenne czy społeczno ‑gospodarcze. Najmniejsza nawet ewolucja może spowodować losową zmianę w innych elementach systemu, przekształcając cał‑kowicie relacje i zależności występujące na rynku.

Wszelkie analizy, spekulacje rynkowe, badanie otoczenia nieruchomości są wykonywane po to, by dostarczyć informacje podmiotom (P). Uczestnikami rynku nieruchomości są osoby fizyczne i prawne, które decyzje o uczestnictwie w RN i stopniu tego uczestnictwa podejmują pod wpływem własnych potrzeb, możliwości, oczekiwań co do rozwoju rynku i wiedzy z  zakresu ekonomiczno‑‑prawnego czy oceny. Podmioty są jednostkami sprawczymi i odpowiedzialnymi za tworzenie systemu rynku nieruchomości. Wszystkie czynniki, które przeszka‑dzają uczestnikom rynku w ich rozwoju lub mu sprzyjają, są czynnikami warun‑kującymi (negatywnie lub pozytywnie) rozwój rynków nieruchomości oraz sprzy‑jają podejmowaniu konkretnych decyzji w danej przestrzeni.

Podmioty rynku nieruchomości nazywane są często uczestnikami gry rynko‑wej. Strony gry, mogą występować pojedynczo lub grupowo. Graczami na rynku nieruchomości są więc: producenci, konsumenci, instytucje państwowe, pozostali reprezentanci innych grup interesu albo inaczej: inwestorzy lokujący własny kapi‑tał w nieruchomości oraz podmioty zapewniające obsługę RN (doradcy mająt‑kowi, kredytodawcy, maklerzy, przedsiębiorcy – developerzy, pośrednicy, rzeczo‑znawcy majątkowi, urzędnicy, zarządcy nieruchomości). Podmioty te poprzez grę rynkową kształtują rynek nieruchomości, chcą świadomie podejmować decyzje najkorzystniejsze z ich punktu widzenia. Na proces decyzyjny wpływają uwarun‑kowania ekonomiczne i  społeczne oraz czynniki losowe, które implikują osta‑teczną decyzję. Jednostka, dokonując wyboru, kieruje się własnymi preferen‑cjami, motywami, tradycjami, normami moralnymi oraz możliwościami finanso‑wymi. Wpływ na ostateczną decyzję ma również splot rynkowych uwarunkowań (tj. cena i warunki wymiany).

Podejmowane decyzje i uwarunkowania rynkowe obarczone są niepewnością. Człowiek nie jest w  stanie uwzględnić wszystkich czynników wpływających na kształtowanie się zachowań wolnorynkowych oraz przewidzieć wszystkich niebez‑pieczeństw związanych z inwestowaniem na rynku nieruchomości. Procesy decy‑zyjne powinny opierać się na cennej i rzetelnej informacji. zakłada się, że dostar‑

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski562

czone z otoczenia lub z wewnątrz systemu informacje powinny znaleźć odzwier‑ciedlenie w jakości funkcjonowania rynku. Nie można jednak zapominać, że to podmioty odpowiedzialne są za zapisywanie oraz przetwarzanie informacji o sys‑temie RN. Sposób pozyskiwania danych, zapis informacji nie jest homogeniczny dla całego rynku, a  informacje noszą znamiona fragmentarycznych. Podmioty często na takiej podstawie podejmują decyzje, które z  założenia są niepewne i  prowadzą do niewłaściwych działań. decyzje, które podejmują, podlegają oddziaływaniu czynników obiektywnych oraz subiektywnych odczuć nabywców.

2. rAcJoNALNoŚć w proceSie decYZYJNYm NA rYNKU NierUchomoŚci

Historia myśli ekonomicznej oferuje wiele teorii w zakresie podejmowania decyzji na podstawie modeli racjonalności ekonomicznej. Teoria klasyczna sięgająca korzeniami do XVIII ‑wiecznego realizmu (Łukaszewicz, 1995, s. 227), jednocze‑śnie najbardziej powszechna, wykreowała zasadę gospodarności. Jej dwa filary – założenie o maksymalizacji efektu oraz założenie o minimalizacji nakładu – zakła‑dają pełen dostęp decydenta do informacji (dębniewski, Pałach, zakrzewski, 2001, s. 31). „dla ekonomisty racjonalność oznacza dokonanie wyboru pozostają‑cego w zgodzie z uporządkowanym zbiorem preferencji, które są zupełne i tran‑zytywne, w warunkach doskonałego i niezwiązanego z żadnymi kosztami dostępu do informacji” (Blaug, 1992/1995, s. 334). Jednostkom przypisuje się stały motyw maksymalizowania korzyści własnych (Pogonowska, 1998, s. 71). Marginalizacja braków informacyjnych, podobnie jak skupienie na zależności koszty ‑korzyści (Łukaszewicz, 1995, s. 231), stanowią słabe punkty prezentowanej teorii. Uczest‑nik rynku postrzegany jako „racjonalny i podejmujący przemyślane decyzje na podstawie przesłanek ekonomicznych (dochodu, jakim dysponuje) lub cech pro‑duktu (ceny, jakości i ich relacji względem siebie, użyteczności) nie zawsze podej‑muje decyzje, które są dla niego najlepsze” (Kaleta, 2006, s. 20), często jego dzia‑łania wynikają z wielu czynników endogenicznych determinujących decyzje ryn‑kowe. Ekonomia klasyczna uznawała je za zakłócenia modelu, przypisując egzogeniczny charakter występującym bodźcom (Smyczek, 2004, s. 8).

Krytykę klasycznego modelu stanowią teorie racjonalności proponowane przez ekonomistów behawioralnych. zarówno propozycja racjonalności selektywnej H. Leibensteina, badania G. Katony, racjonalność proceduralna H. Simona czy dorobek przedstawicieli nowej ekonomii behawioralnej reprezentują alternatywne podejście wobec teorii racjonalności w ujęciu klasycznym, nazywane racjonalnością ograniczoną (Stępień, Szarzec, 2007, s. 17). Rozważania behawiorystów rozgrywają się na płaszczyźnie psychologii jednostki, która obok motywów ekonomicznych kieruje się także przesłankami pozaekonomicznymi, tj.: „obyczaje, tradycje, spe‑cjalne okazje, nagromadzone doświadczenia, dostępna i zrozumiała informacja, wpływ środowiska – grupy społecznej, częstotliwość lub rzadkość podejmowania decyzji, moda, wielkość motywów” i ich wybiórczość (Smyczek, 2004, s. 8).

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 563

W obliczu wielu niedoskonałości RN oraz specyfiki wynikającej z jego cech, zasadne wydaje się zwrócenie uwagi na potrzebę zwiększenia zakresu czynników kształtujących RN oraz decyzje podmiotów. RN to struktura na tyle złożona, że badania oparte na założeniach jedynie ekonomii klasycznej, pełnej racjonalności zachowań lub zasadzie maksymalizacji korzyści stanowią zbyt duże uproszczenie. Kwestionowanie powyższych koncepcji znajduje potwierdzenie w  działaniach impulsywnych występujących na RN oraz w  zastosowaniu efektu pewności i efektu izolacji do badania relacji cena–lokalizacja.

3. efeKt pewNoŚci i iZoLAcJi

W obliczu wielu niedoskonałości rynku nieruchomości wynikających z jego spe‑cyfiki oraz przy równoczesnej ograniczonej racjonalności podmiotów na RN, jest zasadne – jak się wydaje – poszukiwanie nowych metod badawczych. Wielu kwe‑stii, dotychczas niepodejmowanych na gruncie rynku nieruchomości, nie można wyjaśnić inaczej jak przez bezpośrednie odwołanie do palety narzędzi propono‑wanych przez ekonomię behawioralną.

W  celu wyjaśnienia niekonwencjonalnych, często irracjonalnych zachowań ludzkich warto powrócić do pionierskich i odkrywczych badań z  tego zakresu. Amos Tversky oraz daniel Kahneman w roku 1979 zaproponowali najbardziej rozpowszechnioną teorię wyboru w  ryzykownych warunkach, którą poszerzyli w roku 1992, nazywając ją teorią perspektywy (Tyszka, 2010, s. 222).

Teoria perspektywy stanowi „krytykę teorii oczekiwanej użyteczności jako deskryptywnego modelu decyzji podejmowanych pod wpływem ryzyka”1 (Kahneman, Tversky, 1979, s. 263), dotychczas wykorzystywanego jako podsta‑wowy model zachowań ekonomicznych. Teoria perspektywy tłumaczy anomalie i  odstępstwa teorii oczekiwanej użyteczności (Wilkinson, 2008, s. 142). Teoria oczekiwanej użyteczności2, została zaproponowana w roku 1738 przez daniela Bernoullego, a  rozwinięta przez Johna von Neumana i  Oskara Morgensterna (w 1947 r.) i od tego czasu poszerzyła spektrum swojego działania na wiele obsza‑rów ekonomii. Opiera się na założeniu niezmienności ludzkich preferencji wobec wyborów w warunkach pewności i ryzyka. Natomiast wyniki wyborów określane są według ich prawdopodobieństw, a  „obiektywne lub obiektywnie zmierzone prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzeń są dostępne przy podejmowaniu decy‑zji3” (Baxter, 1993, s. 100). Tymczasem w teorii perspektywy „decyzje są podejmo‑wane na podstawie wartości przypisanym zyskom i stratom w stosunku do punktu odniesienia i wagi decyzji (Edwards, 1996, s. 20). Badania prowadzone ze wzmo‑żoną intensywnością szczególnie w ciągu ostatnich 20 lat pozwoliły z większą pre‑cyzją opisywać determinanty indywidualnych wyborów, wypracowując tym samym nowe rozwiązania, w tym zaproponowane w teorii perspektywy (Starmer, 2004,

1 A critique of expected utility theory as a descriptive model of decision making under risk.2 Expected ‑utility theory. 3 The objective or objectively measured probabilities of an event occurring are available to

the individual in making decision.

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski564

s. 104–105). Teoria perspektywy składa się z opisu rozmaitych efektów dotyczących zachowań ludzi w warunkach ryzyka, m.in. efektu pewności i efektu izolacji.

Efekt pewności polega na tym, że „ludzie przychylają się do wyników, które są uważane za pewne, bardziej niż wobec wyników, które są jedynie prawdopo‑dobne”4 (Kahneman, Tversky, 1979, s. 265). Taka postawa powoduje awersję wobec ryzyka w stosunku do wyborów, które mogą przynieść pewną stratę w prze‑ciwieństwie do wyborów, które mogą przynieść pewny zysk (Kahneman, Tversky 1979, s. 265). Efekt pewności zbadano na przykładach par perspektyw, z których jedna jest pewna, a druga przybiera określone prawdopodobieństwo wygranej. „Gdy ludzie działają po stronie zysków czyli rozstrzygają między osiągnięciem mniejszego zysku z całą pewnością, a osiągnięciem większego, ale niepewnego zysku, to zazwyczaj wybierają rozwiązanie pierwsze” (zaleśkiewicz, 2011, s. 106).

Efekt izolacji (Kahneman, Tversky, 1979) natomiast dotyczy podejmowania decyzji przy zastosowaniu uproszczeń w przypadku wyboru spośród podobnych alternatyw. Ludzie zwykle pomijają elementy podobne, skupiając się na elemen‑tach, które je różnią. Prowadzi to do naruszenia klasycznej teorii decyzji, opartej na założeniu, że wybory między perspektywami są określane wyłącznie przez prawdopodobieństwo ich stanów końcowych.

W pracy podjęto próbę zbadania efektu pewności oraz izolacji, sprawdzając czy efekty te występują również na rynku nieruchomości. Wybór efektów spo‑wodowany był względną łatwością ich sprawdzenia w przestrzeni rynku nieru‑chomości oraz możliwością zweryfikowania otrzymanych wyników.

Obecnie przyjmuje się, że ryzyko wiąże się ze zjawiskiem o charakterze loso‑wym, możliwym do opisania za pomocą zmiennych losowych (Heilpern, 1998, s. 7) i jest zależne od zmiennych oraz prawdopodobieństwa (Kucharska ‑Stasiak, 2006, s. 202). Natomiast niepewność to nieznajomość przyszłych stanów lub prawdopo‑dobieństw zajścia tych stanów (Forlicz, 2001, s. 71). Niepewność jest niemierzalna (Kucharska ‑Stasiak, 2006, s. 202), ale wszechobecna na RN, warunkuje wszelkie procesy zachodzące w tym systemie, wpływa na podmiotowość, przedmiotowość oraz całokształt relacji rynkowych (Radzewicz, Wiśniewski, 2011, s. 2). Niepewność, jak ją definiują Tversky i  Kahneman (1974, s. 1124), to prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia oraz przekonanie o  wystąpieniu lub niewystąpieniu go, wyrażone przez sugestie dotyczące przyszłości i jej subiektywnej oceny.

4. bAdANiA

4.1. efeKt pewNoŚci

Efekt pewności może być wykorzystany do badania zachowań na rynku nierucho‑mości. Tversky i Kahneman (1979) badali zagadnienia związane z podejmowa‑niem decyzji pod wypływem ryzyka. zdefiniowali szereg problemów, które ana‑lizowali za pomocą ankiet przez nich przygotowanych. W niniejszej pracy zaadop‑

4 People overweight outcomes that are considered certain, relative to outcomes which are merely probable.

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 565

towano te problemy badawcze do obszaru rynku nieruchomości i  zbudowano analogiczne badanie. W  badaniu zachowano oryginalne dane liczbowe. Prace badawcze zostały przeprowadzone na grupie 72 (N=72) studentów i pracowni‑ków Uniwersytetu Warmińsko ‑Mazurskiego w  Olsztynie. Respondenci zostali poproszeni o to, by wyobrazili sobie, że rzeczywiście dokonują wyboru zakupu nieruchomości, a jedynymi cechami, które rozróżniają te nieruchomości, jest ich usytuowanie w  przestrzeni miasta oraz cena. Następnie dokonywali wyboru wariantu, który z ich perspektywy wydawał się najlepszy. Odpowiedzi były ano‑nimowe, a respondenci zostali uprzedzeni, że nie ma poprawnego rozwiązania zadania. Celem badania było uzyskanie informacji na temat podejmowania przez ludzi decyzji w różnych okolicznościach rynkowych.

założenia do badania:

1 Każdy z  problemów zawiera 2 opcje wyboru (wyższą cenę za 1m2 i  lepszą lokalizację, niższą cenę za 1m2 i gorszą lokalizację).

1 Wszystkie hipotetyczne nieruchomości znajdują się w granicach administra‑cyjnych Olsztyna.

1 Proponowane kwoty były kwotami jednostkowymi (zł/m2 ceny nieruchomości).

1 Prawdopodobieństwa uzyskania określonej kwoty zostały zamienione na punkty w dziesięciopunktowej skali (przy założeniu, że 0 pkt. przyznano loka‑lizacji najbardziej korzystnej, a 10 pkt. przyznano lokalizacji najmniej korzyst‑nej).

1 Badanie było wykonywane przy zachowaniu zasady ceteris paribus dotyczącej nieruchomości i stanu rynku – zmiennymi w badaniu są jedynie cena i lokali‑zacja, nieruchomości nie różnią się innymi cechami.

1 Ceny podane w pytaniach V i VI to rzeczywiste ceny rynkowe funkcjonujące na badanym rynku.

1 Wybór dokonywany jest na dzień 1.04.2012.

Według teorii oczekiwanej użyteczności wyniki uzależnione są od prawdopo‑dobieństw ich otrzymania (tutaj skali punktowej). W myśl tej teorii, wybory więk‑szości respondentów powinny skłaniać się ku perspektywom o  korzystniejszej lokalizacji (mniejsza liczba punktów), a zmniejszać się wraz ze wzrostem punk‑tów. Większość respondentów powinna wybierać perspektywy, które zapewniają wyższą użyteczność. W  tabeli 1 zaprezentowano oryginalne problemy wraz z odpowiedziami proponowanymi w teorii perspektyw w odniesieniu do efektu pewności. W tabeli 2 zaprezentowano ankietę dotyczącą badania zachowań na RN w oparciu o efekt pewności.

Uzyskane wyniki pozwalają zwrócić uwagę na kilka kwestii. Badania przepro‑wadzone w odniesieniu do rynku nieruchomości potwierdzają wnioski z pierwot‑nego badania zaproponowanego w teorii perspektywy, ankietowani skłaniali się do tych samych odpowiedzi, dokonywali jednakowych wyborów (odwrócenie

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski566

wyników procentowych spowodowane jest odwróceniem skali punktowej przy lokalizacji; przyjęto założenie, że 0 pkt. przyznano lokalizacji najbardziej korzyst‑nej według opinii respondenta, a 10 pkt. – lokalizacji najmniej korzystnej według opinii respondenta). Wyniki przedstawiono na rysunku 1.

Rysunek 1. Procentowy udział odpowiedzi wszystkich ankietowanych

0% 20% 40% 60% 80% 100%

I

II

III

IV

V

VI 90% 10%

22% 78%

3% 97%

78% 22%

13% 88%

75% 25%

Odpowiedź a) Odpowiedź b)

Uwaga: odpowiedź a) oznacza wyższe ceny i  lepszą lokalizację nieruchomosci; odpo‑wiedź b) oznacza niższą cenę i gorszą lokalizację nieruchomości.źródło: opracowanie własne.

Tabela 1. Oryginalne przykłady wyborów proponowane w TP w odniesieniu do efektu pewności

Lp. Stoisz przed następującymi wyborami. Zdecyduj się na jedną z dwóch proponowa‑nych ofert

1 problem 3*N = 95

A: 4000, 80%[20%]

b: 3000, 100%?[80%]

2 problem 4*N = 95

c: 4000, 20%[65%]

d: 3000, 25%[35%]

3 problem 7*N = 66

A: 6000, 45%[14%]

b: 3000, 90%[86%]

4 problem 8*N = 66

c: 6000, 0.1%[77%]

d: 3000, 0.2%[23%]

5 problem 1*N = 72

A: 2500 z prawdopodo‑bieństwem 33%; 2400 z prawdopodobieństwem 66%; 0 z prawdopodo‑bieństwem 1%[18%]

b: 2400 na pewno[82%]

6 problem 2*N = 72

c: 2500 z prawdopodo‑bieństwem 33%;0 z prawdopodobień‑stwem 67%[83%]

d: 2400 z prawdopodo‑bieństwem 34%;0 z prawdopodobień‑stwem 66%[17%]

*oznaczenie oryginalnych problemów zdefiniowanych przez Kahnemana i tversky’ego.

źródło: opracowanie własne na podstawie: Kahneman, tversky (1979).

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 567

Ogólne preferencje ankietowanych (suma odpowiedzi) przedstawiają się następująco:

1 Wyniki pozwalają na weryfikację hipotezy o wystąpieniu efektu pewności na rynku nieruchomości. Wskazują na to odpowiedzi na pytanie V – 82% ankietowanych wybiera ofertę pewną, a  tylko 18% ankietowanych skłania się ku wyborowi z konkretnym prawdopodobieństwem uzyskania określonej oferty.

1 W przypadku wyboru spośród dwóch ofert, z których żadna nie jest pewna (obie obarczone są określonym prawdopodobieństwem wystąpienia – pytanie VI) respondenci skłaniają się ku odpowiedzi, w których zaproponowane ceny są niższe, przy nieznacznej różnicy prawdopodobieństw. W chwili gdy wybór dokonywany jest spośród ofert o znacznej różnicy ceny, właśnie cena staje się główną determinantą decyzji uczestników, różnica prawdopodobieństw ma mniejsze znaczenie. Warto dodać, że pytanie 6 jest modyfikacją pytania 5, a wyniki są odwrotne.

1 Pytania dotyczące relacji cena –lokalizacja wskazują na różne preferencje uczestników rynku w zależności od jakości lokalizacji. W przypadku wyboru (pytanie I) między nieruchomością o niższej cenie i najsłabszej możliwej loka‑lizacji a nieruchomością o wyższej cenie i lepszej lokalizacji 79% ankietowa‑nych preferuje wyższą cenę i  lepszą lokalizację. Lokalizacja ma tu większe znaczenie niż cena. Natomiast w  przypadku (pytanie II) wyboru między

Tabela 2. Kwestionariusz do badania zachowań podmiotów na RN opartych na efekcie pewności

Lp. Stoisz przed wyborem kupna mieszkania. Zdecyduj się na jedną z 2 proponowa‑nych ofert.

1pytanie i N = 72

A: 4000 zł/m2, 8.0 pkt[79%]

b: 3000 zł/m2, 10.0 pkt[21%]

2pytanie iiN = 72

c: 4000 zł/m2, 2.0 pkt[13%]

d: 3000 zł/m2, 2.5 pkt[87%]

3pytanie iii N = 72

A: 6000 zł/m2, 4.5 pkt[79%]

b: 3000 zł/m2, 9.0 pkt[21%]

4pytanie iv N = 72

c: 6000 zł/m2, 0.01 pkt[3%]

d: 3000 zł/m2, 0.02 pkt[97%]

5pytanie v N = 72

A: 3900 zł/m2, 33%4800 zł/m2, 66%4800 zł/m2, 1%[18%]

b: 4500 zł/m2, 100%[82%]

6pytanie vi N = 72

A: 3900 zł/m2, 33%5800 zł/m2, 67%[92%]

b: 4800 zł/m2, 34%5800 zł/m2, 66%[8%]

źródło: opracowanie własne na podstawie tabeli 1.

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski568

dwiema nieruchomościami, między którymi występuje taka sama różnica w cenie jak w poprzednim pytaniu, ale lokalizacje są znacznie korzystniejsze i różnią się między sobą nieznacznie (2,0 oraz 2,5 pkt), 87% ankietowanych skłania się ku nieruchomości o niższej cenie. W tym przypadku cena jest głów‑nym czynnikiem determinującym decyzje rynkowe.

1 Wobec wyboru (pytanie III) między dwiema ofertami, z których jedna zawiera dwukrotnie wyższą cenę i dwukrotnie lepszą lokalizację (6000 zł/m2, 4,5 pkt) niż druga (3000 zł/m2, 9,0 pkt) większość ankietowanych (79%) wybiera ofertę o wyższej cenie i  lepszej lokalizacji. Wybór następuje na korzyść lokalizacji kosztem ceny. Natomiast w przypadku gdy różnica w cenie nieruchomości jest jednakowa (pytanie IV) jak w poprzednim przypadku, a lokalizacja jest bar‑dzo korzystna w  obu przypadkach i  różni się tylko o  0,01 punktu, aż 97% respondentów wybiera ofertę o niższej cenie.

1 Przeprowadzone badanie wskazuje na ambiwalentne postawy uczestników rynku – na RN występują sytuacje, w których to cena jest główną przesłanką wpływającą na decyzje uczestnika i w tych przypadkach przeważające znacze‑nie ma lokalizacja.

Badanie pozwoliło dostrzec różnice między preferencjami kobiet i mężczyzn (rysunek 2). Odpowiedzi mężczyzn i kobiet różnią się o 12% w przypadku pytań V i  VI, natomiast różnica odpowiedzi w  czterech pierwszych pytaniach była mniejsza i zawierała się w przedziale 5–10%.

Rysunek 2. Procentowy udział odpowiedzi kobiet i mężczyzn

K

M

K

M

K

M 100% 0%

88% 12%

13% 87%

25% 75%

7% 93%

2% 98%

K

M

K

M

K

M 73% 27%

79% 21%

7% 93%

14% 86%

67% 33%

77% 23%

Odpowiedź a) Odpowiedź b)

VI

VIV

IIIII

I

0% 20% 40% 60% 80% 100%

Uwaga: odpowiedź a) i odpowiedź b) jak na rysunku 1.

źródło: opracowanie własne.

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 569

Efekt pewności w mniejszym stopniu został potwierdzony (pytanie V) w gru‑pie kobiet (75% kobiet i 87% mężczyzn wybiera ofertę pewną). Oznacza to, że więcej kobiet niż mężczyzn wyraża zainteresowanie ofertami bardziej ryzykow‑nymi. Wyniki tego badania nie potwierdzają przyjętego poglądu, że to mężczyźni są większymi ryzykantami.

Kobiety także wykazują mniejszą wrażliwość na bodźce cenowe (pytanie VI) – spośród dwóch ofert różniących się znacznie ceną (około 1000 zł) i nieznacznie prawdopodobieństwem uzyskania takiej oferty (1% różnicy) 100% mężczyzn i  88% kobiet wybiera ofertę o  niższej cenie minimalnej. Oznacza to, że 12% kobiet wyraża skłonność do obniżenia prawdopodobieństwa uzyskania ceny mak‑symalnej o 1%, kosztem zwiększenia prawdopodobieństwa uzyskania kwoty mini‑malnej wyższej o około 1000 zł.

4.2. efeKt iZoLAcJi

Efekt izolacji został zaimplementowany do badań systemu rynku nieruchomości. Posługując się przykładami problemów proponowanych przez Tversky’ego i Kah‑nemana (1979) zbudowano analogiczne zagadnienia dotyczące rynku nierucho‑mości. Grupę badanych osób podobnie jak w przypadku efektu pewności stano‑wili pracownicy oraz studenci Uniwersytetu Warmińsko ‑Mazurskiego w Olszty‑nie. W kwestionariuszu ankiety przedstawiono dwa zagadnienia. Jedno dotyczyło sytuacji sprzedaży mieszkania w celu zakupu (innego) lepszego, drugie zaś było związane ze zmianą najemcy na lepszego. Respondenci zostali poproszeni o to, by wyobrazili sobie, że rzeczywiście dokonują takiego wyboru i wskazali, którą ofertę by wybrali. Odpowiedzi były anonimowe, a respondenci zostali uprzedzeni, że nie ma poprawnego rozwiązania zadania. Celem badania było uzyskanie infor‑macji na temat podejmowania przez ludzi decyzji w różnych okolicznościach ryn‑kowych. zachowano oryginalne dane liczbowe, natomiast eksperymenty zaadap‑towano do przestrzeni i specyfiki rynku nieruchomości. Badania zostały przepro‑wadzone dwojako – w postaci właściwego badania dotyczącego efektu izolacji (I i II etap) oraz w postaci badania bazowego (tylko II etap), przeprowadzonego w celu weryfikacji efektu izolacji. Efekt izolacji zbadano w odniesieniu do sprze‑daży i wynajęcia nieruchomości. Właściwe badanie dotyczące efektu izolacji prze‑prowadzono w grupie 317 ankietowanych (próba na poziomie 195 wobec pro‑blemu sprzedaży nieruchomości, próba na poziomie 118 wobec problemu wyna‑jęcia, 4 ankiety wypełniono błędnie). Badanie bazowe obejmowało grupę 198 ankietowanych (100 wobec problemu sprzedaży, 98 wobec problemu wynajęcia).

W badaniu przyjęto następujące założenia:

1 Każdy z problemów zawiera 2 opcje wyboru (prawdopodobieństwo, że nie uda się zmienić najemcy albo mieszkania na lepsze wynosi 75%; prawdopodobień‑stwo, że uda zmienić się najemcę albo mieszkanie wynosi 25%).

1 Wszystkie hipotetyczne nieruchomości znajdują się w granicach administra‑cyjnych Olsztyna/Torunia/Poznania.

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski570

1 Proponowane kwoty zostały zamienione na stawkę w zł/m2 kupna nierucho‑mości/najmu nieruchomości.

1 We właściwym badaniu efektu izolacji – ankietowany przechodzi do II etapu (pytania), gdy w pierwszym etapie (pytaniu) zaznaczył odpowiedź „b” – 25% szansy na znalezienie lepszego najemcy/mieszkania zostanie zmienione na lepsze.

1 Badanie wykonywane było przy zachowaniu zasady ceteris paribus dotyczącej stanu rynku – warunki rynkowe nie ulegają zmianie, zmienia się cena najmu/sprzedaży nieruchomości.

1 Ceny przyjęte w badaniu to rzeczywiste ceny rynkowe właściwe dla badanego rynku.

1 Wybór dokonywany jest na dzień 1.10.2012.

Według teorii oczekiwanej użyteczności wyniki są uzależnione od prawdopo‑dobieństw ich otrzymania. W myśl tej teorii, wybory między perspektywami są określane wyłącznie przez prawdopodobieństwo stanów końcowych. W tabeli 3 zaprezentowano oryginalne problemy wraz z  odpowiedziami proponowanymi w teorii perspektyw w odniesieniu do efektu izolacji. W tabeli 4 zaprezentowano wyniki ankiet dotyczących badania zachowań na RN przygotowanych na podsta‑wie efektu izolacji (formularze wszystkich ankiet w załączniku).

Tabela 3. Oryginalne przykłady wyborów proponowane w TP w odniesieniu do efektu izolacji

Lp. Stoisz przed następującymi wyborami. Zdecyduj się na jedną z dwóch proponowa‑nych ofert

1

problem 3*N = 95

A: 4000, 80%[20%]

b: 3000, 100%?[80%]

problem 4*N = 95

c: 4000, 20%[65%]

d: 3000, 25%[35%]

2

problem 10*etap ietap iiN = 141

A: przejście do ii etapu, 25%c: 4000, 20%[22%]

b: koniec gry, 25%d: 3000, 100%[78%]

*oznaczenie oryginalnych problemów zdefiniowanych przez Kahnemana i tversky’ego.

źródło: opracowanie własne na podstawie: Kahneman, tversky (1979).

Uzyskane wyniki pozwalają zwrócić uwagę na kilka kwestii. Badania przepro‑wadzone w odniesieniu do rynku nieruchomości połowicznie potwierdzają wyniki z  pierwotnego badania zaproponowanego w  teorii perspektywy: efekt izolacji potwierdzono w  stosunku do problemu wynajęcia nieruchomości, natomiast w odniesieniu do problemu sprzedaży nie potwierdzono wystąpienia efektu izo‑lacji. Wyniki przedstawiono na rysunkach 3–6. Rysunki 3 oraz 5 dotyczą badania

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 571

efektu izolacji wobec problemu sprzedaży i problemu wynajęcia (badanie dwu‑etapowe, II etap dostępny po zakreśleniu właściwej odpowiedzi w  etapie I). Natomiast rysunki 4 i 6 dotyczą próby kontrolnej dla efektu izolacji w opisanych dwóch problemach (przypadkach); należy przypomnieć, że badanie kontrolne było jednoetapowe – ankietowani otrzymali formularze jedynie z pytaniem z II etapu badania efektu izolacji.

Odpowiedzi ankietowanych przedstawiają się następująco:

1 W przypadku problemu wynajęcia potwierdzono efekt izolacji na rynku nie‑ruchomości – ankietowani w obu przypadkach (badanie dwuetapowe i bada‑nie jednoetapowe) udzielili jednakowych odpowiedzi – 53% ankietowanych zdecydowało się podjąć ryzyko poszukiwania najemcy przy cenie najmu 500 zł/m2 przy prawdopodobieństwie 80% znalezienia lepszego, natomiast 47% ankietowanych wybrało pewny wariant (100% pewności) wynajęcia lokalu za cenę 400 zł/m2. Oznacza to, że ankietowani, którzy w badaniu efektu izolacji

Tabela 4. Przykłady wyborów podmiotów RN w odniesieniu do efektu izolacji

Lp. Stoisz przed wyborem kupna mieszkania. Zdecyduj się na jedną z dwóch propono‑wanych ofert

1 problem 3N = 72

A: 4000 zł/m2, 8.0 pkt[79%]

b: 3000 zł/m2, 10.0 pkt[21%]

2 problem 4N = 72

c: 4000 zł/m2, 2.0 pkt[13%]

d: 3000 zł/m2, 2.5 pkt[87%]

3 problem 10 – sprzedażetap iN=195

etap iiN = 66

A: przejście do ii etapu, 25%[15%]c: 5000, 20%[52%]

b: koniec inwestycji, 75%[85%]d: 4000, 100%[48%]

4 problem 10 – sprzedaż badanie bazowetylko etap iiN = 100

c: 5000, 20%[77%]

d: 4000, 100%[23%]

5 problem 10 – wynajęcieetap iN=118

etap iiN = 74

A: przejście do ii etapu, 25%[37%]c: 4000, 20%[47%]

b: koniec inwestycji, 75%[63%]d: 3000, 100%[53%]

6 problem 10 – wynajęcie badanie bazowetylko etap iiN = 98

c: 5000, 20%[47%]

d: 4000, 100%[53%]

źródło: opracowanie własne na podstawie: Kahneman, tversky (1979).

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski572

zignorowali I etap gry w badaniu dwuetapowym, w obu przypadkach udzielili jednakowych odpowiedzi.

1 W sytuacji problemu sprzedaży odpowiedzi w obu przypadkach (badanie dwu‑etapowe i badanie jednoetapowe) były rozbieżne. W badaniu bazowym (jed‑noetapowym) niewiele ponad ¾ ankietowanych (77%) podjęło ryzyko sprze‑daży nieruchomości. W badaniu dwuetapowym, w którym znane było praw‑dopodobieństwo znalezienia lepszego mieszkania (25% szansy, że zostanie znalezione i  75% że nie zostanie znalezione), ryzyko sprzedaży za wyższą kwotę (przy prawdopodobieństwie 80% powodzenia tego zamierzenia) pod‑jęło niewiele ponad ½ ankietowanych (53%), co oznacza różnicę odpowiedzi na poziomie 25%.

Rysunek 3. Sprzedaż nieruchomości i zakup nowej – efekt izolacji

48% 52%

Odpowiedź a) Odpowiedź b)

Sprzedaż – efekt izolacji

źródło: opracowanie własne.

Rysunek 4. Sprzedaż nieruchomości i zakup nowej – badanie bazowe

23%

77%

Odpowiedź a) Odpowiedź b)

Sprzedaż – badanie bazowe

źródło: opracowanie własne.

Rysunek 5. Wynajęcie nieruchomości nowemu najemcy – efekt izolacji

Odpowiedź a) Odpowiedź b)

Wynajęcie – efekt izolacji

53%47%

źródło: opracowanie własne.

Rysunek 6. Wynajęcie nieruchomości nowemu najemcy – badanie bazowe

53%47%

Odpowiedź a) Odpowiedź b)

Wynajęcie – badanie bazowe

źródło: opracowanie własne.

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 573

1 Badania obu problemów były zbudowane w sposób analogiczny, różniły się jedynie kwotą operacji finansowej (w przypadku sprzedaży kwoty wynosiły 4000 i 5000 zł/m2, natomiast w przypadku wynajęcia były to kwoty na pozio‑mie 400 i 500 zł/m2). W obu przypadkach można by spodziewać się podobnych odpowiedzi ze względu na wspomniane analogie. W badaniu widać jednak wyraźną różnicę. Operacje na wyższych kwotach związanych ze sprzedażą powodowały większą awersję do ryzyka. Różnica w odpowiedziach z wyższym ryzykiem (wyższe kwoty) i niższym ryzykiem (niższe kwoty) kształtowała się na poziomie 25%. Niższe kwoty to większa gotowość do ryzyka i mniej bole‑sna strata. Natomiast perspektywa utraty lub niezdobycia wyższej kwoty powodowała mniejszą gotowość do ryzyka – strata byłaby bardziej dotkliwa. Wyniki badania efektu izolacji potwierdzają jednocześnie zaistnienie efektu pewności na rynku nieruchomości.

podSUmowANie

Teoria perspektywy wyjaśnia sposób podejmowania przez podmioty decyzji ryzy‑kownych, wskazując na silne zależności prawdopodobieństwa wystąpienia konkret‑nego stanu oraz wystąpienia zysku lub straty. Teoria ta zakłada, że podmioty z zasady chętniej podejmują ryzyko, gdy działają w sferze strat niż w sferze zysków.

Preferencje decydentów, badane w  kontekście teorii perspektywy, zależą w dużej mierze od tego, jak są sformułowane problemy. Jeżeli punkt odniesienia dobierzemy tak, że wynik podjętej decyzji odczuwany będzie jako zysk, podmioty rynkowe będą wykazywać się awersją do ryzyka. Jeśli natomiast uwypuklimy kon‑sekwencje podjętych decyzji jako straty, uczestnicy rynku nieruchomości wykażą się skłonnością do ryzyka.

zjawiska zachodzące na rynku nieruchomości mają charakter dynamiczny, podlegają ciągłym fluktuacjom oraz przeobrażeniom. Na rynku tym występuje wiele zachowań, trudno przewidywalnych i nie zawsze wynikających z racjonal‑nych przesłanek. Uczestnicy RN podejmują nieracjonalne decyzje, oparte na fragmentarycznych informacjach i danych o rynku i obiekcie, który ma być przed‑miotem transakcji. Rynek nieruchomości kształtuje się w dużej mierze na pod‑stawie losowych przesłanek oraz znanych procesów  i  powiązań, określanych prawdopodobieństwem wystąpienia, które stają się miarą zdarzenia losowego (Radzewicz, Wiśniewski, 2011, s. 52–53).

Jeżeli uświadomimy podmioty rynkowe, iż ich zachowania mogą skutkować negatywnymi konsekwencjami, wówczas będą wykazywać się większą awersją do straty. Niezwykle ważny jest również kontekst oraz skala podejmowanych decyzji. Jeżeli, tak jak to miało miejsce w badaniu efektu izolacji, zagadnienia proble‑mowe będą dotyczyły problemów o mniejszej wartości nominalnej i powodują‑cych teoretycznie mniejsze straty jednostkowe, podmioty rynkowe skłonne są do podjęcia działań bardziej ryzykownych. W przypadku zaś decyzji mogących powo‑dować większe negatywne konsekwencje, reprezentujemy postawy bardziej zachowawcze, niechętne do podejmowania ryzyka.

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski574

z przeprowadzonych prac wynika, iż należy dołożyć starań, by poznać stosu‑nek podmiotów rynkowych do podejmowanych przez nich działań, z uwzględnie‑niem ich awersji do straty lub do ryzyka w odniesieniu do teorii perspektywy. Umożliwi to w  przyszłości opracowanie lub dostosowanie metodyki: badania rynku nieruchomości, poznania motywów działań podmiotów rynkowych, wyja‑śniania zachowań inwestycyjnych oraz szeregu relacji i zależności występujących na rynku nieruchomości.

bibLioGrAfiAAinslie G. (1975), Specious reward: A behavioral theory of impulsiveness and impulse

control, “Psychological Bulletin”, Vol 82, No. 4, s. 463–496. Baxter J.L. (1993), Behavioral Foundations of Economics. St. Martin’s Press.Blaug M. (1992/1995), Metodologia ekonomii. PWN, Warszawa. Camerer C.F., Loewenstein G. (2004), Behavioral economics: Past, present, future, w:

Camerer C.F., Loewenstein G., Rabin M., Advances in Behavioral Economics. Published by Princeton University Press, Princeton and Oxford.

dębniewski G., Pałach H., zakrzewski W. (2001), Mikroekonomia, Wyd. Uniwersytetu Warmińsko ‑Mazurskiego, Olsztyn.

Edwards K.d. (1996), Prospect theory: A  literature review, “International Review of Financial Analysis”, Vol. 5, No. 1, s. 19–38.

Forlicz S. (2001), Niedoskonała wiedza podmiotów rynkowych, PWE, Warszawa. Grzesiak M., Beszłej J.A., Szechiński M. (2008), Skala impulsywności Barretta,

„Postępy Psychiatrii i Neurologii”, nr 17 (1), s. 61–64. Heilpern S. (1998), Dynamika i niepewność w modelowaniu ekonomicznym, Wyd. AE

im. Oskara Langego, Wrocław.Kahneman d., Tversky A. (1974), Judgement under uncertainty: Heuristics and biases.

“Science”, No. 185 (4157), s. 1124–1131. Kahneman d., Tversky A. (1979), Prospect theory: An analysis of decision under risk.

“Econometrica”, Vol. 47, Issue 2, s. 263–292. Kahneman d., Tversky A. (1992), Advances in prospect theory: Cumulative represen-

tation of uncertainty, “Journal of Risk and Uncertainty”, No. 5, s. 297–323.Kaleta K. (2006), Czy konsument myśli racjonalnie, „Marketing i Rynek”, nr 3, s. 20–24. Katona G. (1975), Psychological Economics, Elsevier, New york, Oxford, Amsterdam.Katona G. (1980), The scope and function of behavioral economics, w: Essays on

Behavioral Economics, University of Michigan Press, Ann Arbor, Michigan.Koch S. (1964/2002), Psychologia wobec pojawiających się koncepcji wiedzy (przekład:

R. Stachowski, s. 11–57), w: Behawioryzm i fenomenologia: różne ujęcia współcze-snej psychologii, T.W. Wann (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.

Kucharska ‑Stasiak E. (2006), Nieruchomość w  gospodarce rynkowej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Łukaszewicz A. (1995), Wymiary racjonalności gospodarowania, „Ekonomista”, nr 1–2, s. 227–242.

Moeller F.G., Barratt E.S., dougherty d.M., Schmitz J.M., Swann A.C. (2001), Psychiatric aspects of impulsivity, „Am J Psychiatry”, No. 158, s. 1783–1793.

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 575

Pogonowska B. (1998), Jednostkowa racjonalność gospodarowania w teoriach ekono-micznych, w: zeszyty Naukowe. Seria 1/Akademia Ekonomiczna w  Poznaniu, „Studia z etyki i socjologii gospodarczej”, nr 270, s. 71–80.

Radzewicz A., Wiśniewski R. (2011), Niepewność rynku nieruchomości, „Studia i Materiały Towarzystwa Naukowego Nieruchomości”, vol. 19, nr 1, Olsztyn.

Scriven M. (1964/2002), Poglądy na naturę człowieka (przekład: R. Stachowski, s. 11–57), w: Behawioryzm i  fenomenologia: różne ujęcia współczesnej psychologii, T.W. Wann (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.

Smyczek S. (2004), Racjonalność gospodarowania dochodami pieniężnymi w  ujęciu teoretycznym, „Marketing i Rynek”, nr 10, s. 6–11.

Starmer C. (2004), Development in nonexpected ‑utility theory: The hunt for a  descriptive theory of choice under risk, w: Camerer C.F., Loewenstein G., Rabin M., Advances in Behavioral Economics, Published by Princeton University Press, Princeton and Oxford.

Stępień B., Szarzec K. (2007), Ewolucja poglądów teorii ekonomii na temat koncepcji człowieka gospodarującego, „Ekonomista”, nr 1, s. 13–35.

Tyszka T. (2010), Decyzje. Perspektywa psychologiczna i ekonomiczna, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR.

Wilkinson N. (2008), An Introduction to Behavioral Economics, Palgrave Macmillan, New york.

Wiśniewski R. (2007), Wielowymiarowe prognozowanie wartości nieruchomości, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko ‑Mazurskiego, Olsztyn.

Wiśniewski R., Radzewicz A., Renigier ‑Biłozor M. (2011), From uncertainty to the efficiency of the real estate market, 18th Annual European Real Estate Society Conference in Eindhoven, the Netherlands.

zaleśkiewicz T. (2011), Psychologia ekonomiczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski576

StreSZcZeNie

System rynku nieruchomości (RN) jest przedmiotem badań naukowych, zarówno w ujęciu teoretycznym jak i praktycznym. System ten dotyczy nie tylko nierucho‑mości, ale również relacji i zależności występujących między podmiotami działa‑jącymi w obszarze tego rynku. Uczestnicy rynku podejmują decyzje indywidual‑nie. Proces ten odbywa się na podstawie posiadanej wiedzy, nabytych umiejętno‑ści oraz postaw społecznych i otoczenia, które reprezentują. Obserwacja zespołu tych zachowań przybliża badacza do pełniejszego obrazu rynku nieruchomości, jego specyfiki i złożoności.

Celem pracy jest przedstawienie teorii perspektywy (TP) i jej dwóch efektów – efektu pewności i izolacji w odniesieniu do rynku nieruchomości. Przedmiotem badań były zachowania podmiotów rynkowych. do badań wykorzystano metodę indywidualnego przypadku opartą na kwestionariuszu ankiety zaimplementowa‑nego z psychologii poznawczej. Grupę ankietowanych stanowili studenci oraz pracownicy Uniwersytetu Warmińsko ‑Mazurskiego w  Olsztynie, przebadani w latach 2012–2013. Przedmiotem badań było określenie stopnia awersji uczest‑ników rynkowych do straty oraz ryzyka.

Przeprowadzone prace potwierdziły występowanie efektu pewności oraz izo‑lacji na rynku nieruchomości. W przypadku efektu pewności ankietowani wybie‑rali odpowiedzi, które w przyszłości przyniosą pewny zysk, nawet jeśli mieli do wyboru opcję dającą większy zysk, ale występujący z mniejszym prawdopodobień‑stwem. W przypadku efektu izolacji odnotowano niespójność preferencji uczest‑ników rynku. W sytuacji wyborów mających mniejszą wagę (zmiana najemcy na nowego) uczestnicy badania wykazywali się mniejszą awersją do ryzyka, dostrze‑gając możliwość większego zysku (konsekwencje krótkookresowe, mniejsze war‑tości nominalne). Jeśli zaś sytuacja dotyczyła problemów o  większej randze (sprzedaż mieszkania i zakup nowego), ankietowani prezentowali większą awer‑sję do ryzyka kosztem potencjalnych zysków.

Przeprowadzone badania wskazują, że na rynku nieruchomości należy uwzględnić specyfikę oraz indywidualny charakter uczestników rynku, którzy opierają się nie tylko na klasycznej teorii ekonomicznej, ale w ich zachowaniach przejawiają się elementy psychologii poznawczej i ekonomii behawioralnej.

Słowa kluczowe: efekt pewności, efekt izolacji, teoria perspektywy, system rynku nieruchomości.

certAiNtY ANd iSoLAtioN effectS iN the reAL eStAte mArKet iN the coNteXt of proSpect theorY

AbStrAct

System of the real estate market (RE) is both a theoretical and empirical research issue. This system entails not only the real estate, but also the relations between

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 577

agents operating in this market. Market agents make decisions individually. Under‑lying this process are the stock of knowledge, acquired abilities, social postures, and the environment they represent. Observation of these behaviors familiarizes the researcher with the real estate market, its specificity and complexity.

The aim of the paper is to describe the prospect theory (PT) and its two effects – certainty effect and isolation effect with reference to the real estate market. A method of individual case, based on questionnaires and derived from the cognitive psychology, was used for the experiment. Students and employees of the Warmian ‑Mazurian University in Olsztyn were surveyed in 2012 ‑2013. The study aimed to determine the market agents’ risk‑ and loss aversion.

The study confirmed the occurrence of the certainty and isolation effects on the real estate market. In case of the certainty effect, respondents chose answers which would bring the assured profit in the future, even if they had an option of choosing a bigger profit, but with smaller probability. In case of the isolation effect, a note of inconsistency of participants’ preference was observed. For smal‑ler significance choices (change of one tenant to a new one) the participants showed smaller risk aversion, driven by bigger profit expectations (short ‑term consequences, lower nominal values). However, if the situation concerned higher rank problems (the sale of the flat and the purchase of a new one), respondents demonstrated greater risk aversion at the cost of potential gains.

The experiment suggests that the real estate market is affected by the speci‑ficity and individual character of market agents who do not follow the classical economic theory and are subject to effects described in the cognitive psychology and behavioral economics literature.

Keywords: real estate market, behavioral economics, behavioral aspects of real estate market, prospect theory, certainty effect, isolation effect.

JEL Classification: d03, d79, L85

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski578

ZAŁącZNiK 1 – wZór ANKietY: efeKt pewNoŚci

Ankieta jest anonimowa, zostanie wykorzystana do celów naukowych.Jej zadaniem jest zbadanie Pani/Pana preferencji dotyczących zależności cena–loka-lizacja na rynku nieruchomości.

cZęŚć i – iNformAcJe wStępNe

student studiów I stopnia kobieta student studiów II stopnia mężczyzna

cZęŚć ii – iNformAcJe dotYcZące rYNKU NierUchomoŚci

Proszę sobie wyobrazić, że dokonuje Pani/Pan faktycznego zakupu nieruchomo‑ści. Proszę o wskazanie oferty, którą by Pani/Pan faktycznie wybrała/wybrał, sto‑jąc przed takim wyborem w rzeczywistości. Badanie jest teoretyczne, nie ma jed‑nej poprawnej odpowiedzi na zadane pytania. W każdym z 6 przypadków proszę wybrać jedną z dwóch proponowanych ofert. Wszystkie nieruchomości znajdują się w granicach administracyjnych Olsztyna.

W przypadkach I–IV podano stawkę za 1 m2 nieruchomości oraz liczbę punktów przyznanych określonej lokalizacji (0,00 pkt – lokalizacja najbardziej korzystna, 10,00 pkt – lokalizacja najmniej korzystna). Nieruchomości nie różnią się pozosta-łymi cechami, różnią się tylko lokalizacją.

I. a) 4000 zł/m2, 8,0 pkt b) 3000 zł/m2, 10,0 pktII. a) 4000 zł/m2, 2,0 pkt b) 3000 zł/m2, 2,5 pktIII. a) 6000 zł/m2, 4,5 pkt b) 3000 zł/m2, 9,0 pktIV. a) 6000 zł/m2, 0,01 pkt b) 3000 zł/m2, 0,02 pkt

W przypadkach V – VI podano stawkę za 1 m2 nieruchomości oraz prawdopo-dobieństwo uzyskania takiej oferty.

V. a) 3900 zł/m2, 33% b) 4500 zł/m2, 100% 4800 zł/m2, 66% 5800 zł/m2, 100%VI. a) 3900 zł/m2, 33% b) 4800 zł/m2, 34% 5800 zł/m2, 67% 5800 zł/m2, 66%

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 579

ZAŁącZNiK 2 – wZór ANKietY: SprZedAż – efeKt iZoLAcJi

Ankieta jest anonimowa, zostanie wykorzystana do celów naukowych.Jej zadaniem jest zbadanie Pani/Pana preferencji dotyczących kupna ‑sprzedaży nie-ruchomości.

cZęŚć i – iNformAcJe wStępNe

student studiów I stopnia kobieta student studiów II stopnia mężczyzna

cZęŚć ii – iNformAcJe dotYcZące rYNKU NierUchomoŚci

Proszę sobie wyobrazić, że stoi Pani/Pan przed faktycznym wyborem sprzedaży mieszkania w  celu kupna lepszego. Badanie jest teoretyczne, nie ma jednej poprawnej odpowiedzi na zadane pytanie. Proszę wskazać wybrane przez Panią/Pana rozwiązanie problemu.

a) 0,75 szansy, że mieszkanie nie zostanie zmienione na lepsze.b) 0,25 szansy, że mieszkanie zostanie zmienione na lepsze.

Proszę o dokonanie dalszego wyboru.

a) 5000 zł/m2, 0,8 (prawdopodobieństwo 80% uzyskania kwoty 5000 zł/m2 w wyniku sprzedaży nieruchomości)

b) 4000 zł/m2, 1,0 (prawdopodobieństwo 100% uzyskania kwoty 4000 zł/m2 w wyniku sprzedaży nieruchomości)

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski580

ZAŁącZNiK 3 – wZór ANKietY: SprZedAż – efeKt iZoLAcJi ‑ bAZA

Ankieta jest anonimowa, zostanie wykorzystana do celów naukowych.Jej zadaniem jest zbadanie Pani/Pana preferencji dotyczących kupna ‑sprzedaży nie-ruchomości.

cZęŚć i – iNformAcJe wStępNe

student studiów I stopnia kobieta student studiów II stopnia mężczyzna

cZęŚć ii – iNformAcJe dotYcZące rYNKU NierUchomoŚci

Proszę sobie wyobrazić, że stoi Pani/Pan przed faktycznym wyborem sprzedaży mieszkania w  celu kupna lepszego. Badanie jest teoretyczne, nie ma jednej poprawnej odpowiedzi na zadane pytanie. Proszę wskazać wybrane przez Panią/Pana rozwiązanie problemu.

a) 5000 zł/m2, 0,8 (prawdopodobieństwo 80% uzyskania kwoty 5000 zł/m2 w wyniku sprzedaży nieruchomości)

b) 4000 zł/m2, 1,0 (prawdopodobieństwo 100% uzyskania kwoty 4000 zł/m2 w wyniku sprzedaży nieruchomości)

Badanie efektu pewności i izolacji na rynku nieruchomości… 581

ZAŁącZNiK 4 – wZór ANKietY: wYNAJęcie – efeKt iZoLAcJi

Ankieta jest anonimowa, zostanie wykorzystana do celów naukowych.Jej zadaniem jest zbadanie Pani/Pana preferencji dotyczących wynajęcia nierucho-mości.

cZęŚć i – iNformAcJe wStępNe

student studiów I stopnia kobieta student studiów II stopnia mężczyzna

cZęŚć ii – iNformAcJe dotYcZące rYNKU NierUchomoŚci

Proszę sobie wyobrazić, że wynajmuje Pani/Pan lokal i stoi Pani/Pan przed fak‑tycznym wyborem zmiany najemcy w celu poszukiwania lepszego. Badanie jest teoretyczne, nie ma jednej poprawnej odpowiedzi na zadane pytanie. Proszę wskazać wybrane przez Panią/Pana rozwiązanie problemu.

a) 0,75 szansy, że lepszy najemca nie zostanie znaleziony.b) 0,25 szansy, że lepszy najemca zostanie znaleziony.

Proszę o dokonanie dalszego wyboru.

c) 500 zł/miesiąc, 0,8 (prawdopodobieństwo 80% uzyskania kwoty 500 zł/miesiąc w wyniku wynajęciu lokalu)

d) 400 zł/miesiąc, 1,0 (prawdopodobieństwo 100% uzyskania kwoty 400 zł/mie‑siąc w wyniku wynajęcia lokalu)

Justyna Brzezicka, Anna Radzewicz, Oksana Kuryj-Wysocka, Radosław Wiśniewski582

ZAŁącZNiK 5 – wZór ANKietY: wYNAJęcie – efeKt iZoLAcJi – bAZA

Ankieta jest anonimowa, zostanie wykorzystana do celów naukowych.Jej zadaniem jest zbadanie Pani/Pana preferencji dotyczących wynajęcia nierucho-mości.

cZęŚć i – iNformAcJe wStępNe

student studiów I stopnia kobieta student studiów II stopnia mężczyzna

cZęŚć ii – iNformAcJe dotYcZące rYNKU NierUchomoŚci

Proszę sobie wyobrazić, że wynajmuje Pani/Pan lokal i stoi Pani/Pan przed fak‑tycznym wyborem zmiany najemcy w celu poszukiwania lepszego. Badanie jest teoretyczne, nie ma jednej poprawnej odpowiedzi na zadane pytanie. Proszę wskazać wybrane przez Panią/Pana rozwiązanie problemu.

a) 500 zł/miesiąc, 0,8 (prawdopodobieństwo 0,8 uzyskania kwoty 500 zł/miesiąc w wyniku wynajęciu lokalu)

b) 400 zł/miesiąc, 1,0 (prawdopodobieństwo 1,0 uzyskania kwoty 400 zł/miesiąc w wyniku wynajęcia lokalu)

Lesław Pietrewicz*

perSpeKtYwY roZwoJU GieŁdY pApierów wArtoŚciowYch w wArSZAwie

wStęp

Badanie perspektyw rozwoju Giełdy Papierów Wartościowych w  Warszawie można prowadzić przy użyciu dwóch podejść: funkcyjnego i konkurencyjnego. Pierwsze podejście przyjmuje za punkt odniesienia interes gospodarczy kraju i koncentruje się na wypełnianiu przez rynek kapitałowy przypisywanych mu funkcji w gospodarce. druga perspektywa dotyczy budowy pozycji konkuren‑cyjnej giełdy w ramach krajowego systemu finansowego i na arenie międzyna‑rodowej.

Przyjmując perspektywę funkcyjną, czyli punkt widzenia interesów gospodar‑czych kraju, najważniejszą kwestią jest wspieranie przez system finansowy, w tym giełdę, rozwoju gospodarczego. Tym samym giełdę traktuje się jako instytucję użyteczności publicznej czy element infrastruktury gospodarczej, której rozwój ma być podporządkowany i  służyć dobru ogólnemu. Podejście konkurencyjne z kolei obejmuje analizę sytuacji konkurencyjnej na rynku, opcji strategicznych dostępnych rywalom rynkowym, przyjmując jako punkt wyjścia dążenie każdego gracza (operatora rynku) do osiągnięcia jak najlepszej pozycji rynkowej – trwałej i zyskownej przewagi konkurencyjnej.

Wybór jednego lub drugiego pryzmatu analizy perspektyw GPW determinuje dobór i ocenę opcji (kierunków) rozwoju, celów i sposobów ich realizacji – sło‑wem strategii rozwoju. Niniejsza praca koncentruje się na jednym z wymienio‑nych podejść. za najbardziej odpowiednie w obecnych realiach zostało uznane podejście konkurencyjne i  to je wybrano jako perspektywę analityczną w arty‑kule. Co więcej, obszar badawczy pracy zawężony został do perspektywy między‑

Studia EkonomicznE 1 Economic StudiESnr 4 (LXXiX) 2013

* Instytut Nauk Ekonomicznych PAN.

Lesław Pietrewicz584

narodowej z pominięciem aspektu relacji między giełdą a sektorem bankowym i  innymi instytucjami systemu finansowego (jak np. rynkiem funduszy PE/VC) w kraju. O  takim wyborze przedmiotu badań zadecydowały następujące prze‑słanki. Po pierwsze, zmiana statusu warszawskiej giełdy ze spółki z 98,6% udzia‑łem skarbu państwa, będącej de facto organem realizacji polityki państwa, w spółkę publiczną notowaną na własnym parkiecie po częściowej prywatyzacji, przeprowadzonej w 2010 r., oznacza całkowitą zmianę hierarchii celów. Obecnie Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie ma działać dla dobra akcjonariuszy (skarb państwa zachował pakiet jedynie 35% akcji), czyli w pierwszej kolejności maksymalizować wartość akcji w długim okresie. Sytuacja taka oznacza całkowitą dominację podejścia konkurencyjnego w myśleniu o rozwoju warszawskiego par‑kietu, co niejako narzuca przyjęcie tego pryzmatu do analizy. Po drugie, z  licz‑nych wypowiedzi kierownictwa GPW i  przedstawicieli głównego właściciela (reprezentowanego przez resort skarbu) wyłania się jednolity obraz orientacji na budowę wokół GPW regionalnego centrum finansowego. Tak więc również tutaj rzeczywistość (przyjęta orientacja i  perspektywa międzynarodowa) niejako narzuca pryzmat analizy. z tych też powodów niniejsze opracowanie koncentruje się na badaniu perspektyw rozwoju międzynarodowej pozycji konkurencyjnej warszawskiej giełdy, pozostawiając analizy pozostałych wymienionych obszarów do osobnych badań.

Punktem wyjścia analizy jest definicja i rola centrum finansowego, wyszcze‑gólnienie typów i  etapów jego rozwoju, a  także określenie kryteriów budowy światowej hierarchii owych centrów. Następnie na podstawie statystyk FESE (Federation of European Securities Exchanges) i rankingu The Global Financial Centres Index zostanie pokazane miejsce Warszawy na mapie finansowej Europy i świata. Trzecia część poświęcona będzie naświetleniu sił kształtujących obraz konkurencji między rynkami finansowymi w  Europie. zebranie i  połączenie powyższych wątków w analizę sytuacji konkurencyjnej GPW w Europie Środkowej stanowić będzie przedmiot czwartej części pracy. zakończą ją podsumowanie i wnioski.

cZYm JeSt ceNtrUm fiNANSowe

Giełdy papierów wartościowych należą do tzw. branż sieciowych. Ich cechą cha‑rakterystyczną są tzw. efekty sieci polegające na tym, że dla pojedynczego klienta atrakcyjność danego produktu rośnie wraz z jego popularnością, co jest sytuacją odwrotną w stosunku do standardowej „podręcznikowej” sytuacji, kiedy to im danego produktu jest więcej, tym niżej cenimy pojedynczy egzemplarz. Typowymi branżami sieciowymi są rynki producentów oprogramowania, a także operatorów telefonii komórkowej (gdy ustalają wyższe stawki za połączenia na zewnątrz sieci niż wewnątrz niej). W tego typu branżach każdy dodatkowy klient zwiększa atrak‑cyjność danego produktu (i  w  konsekwencji danej sieci) dla innych obecnych i potencjalnych klientów. dotyczy to także rynków kapitałowych, a dokładniej

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 585

mówiąc, branży operatorów giełd, co związane jest w tym przypadku z centralną rolą, jaką pełni tu czynnik płynności, dostarczanie której jest uważane za klu‑czową funkcję giełd (Pagano i in., 2001). Mówiąc najprościej, im dany rynek kapi‑tałowy jest bardziej płynny, tym – przy innych czynnikach stałych – wzbudza więk‑sze zainteresowanie zarówno inwestorów, jak i emitentów, czyli przyciąga dalszą płynność.

Prawidłowość, zgodnie z którą „płynność rodzi płynność” powoduje, że handel papierami wartościowymi ma skłonność do koncentrowania się na jednej giełdzie, co z kolei daje rynkom o ugruntowanej pozycji przewagę pierwszeństwa (ang. first ‑mover advantage) nad młodymi rywalami (Cantillon, yin, 2007). Ponieważ jednak płynność nie jest jedyną podstawą konkurowania giełd (o czym więcej w dalszej części pracy), giełdy o niższej płynności nie są automatycznie skazane na porażkę konkurencyjną, lecz mogą koegzystować i konkurować z parkietami oferującymi wyższą płynność, jeśli tylko owe dodatkowe wymiary konkurowania giełd są w stanie zrównoważyć przewagę płynnościową rywala o ugruntowanej pozycji (Cantillon, yin, 2007). dlatego też jakkolwiek jedynie Nowy Jork, Londyn i  Tokio są siedzibami prawdziwie globalnych rynków finansowych, obok nich z sukcesem funkcjonuje i rozwija się szereg mniejszych centrów finansowych. Co więcej, jak pokazały badania, które przepowadzili J.P. Poon, B. Eldredge i d. yeung (2004), pomimo ogromnej przewagi wymienionej trójki, w okresie 1980–1999 rozpiętość między ośrodkami finansowymi świata zmalała na skutek konkurencji ze strony centrów regionalnych i rosnących nowych rynków (emerging markets).

Pierwszym krokiem do analizy sił decydujących o pozycji i szansach danego ośrodka na mapie centrów finansowych świata musi być sprecyzowanie, co rozu‑miemy pod pojęciem owego centrum. Ponad ćwierć wieku temu H.G. Johnson (1976) pisał, że centrum finansowe to miasto, w którym koncentruje się działal‑ność finansowa – bankowość, ubezpieczenia i usługi systemowe – obsługująca obszar poza owym miastem. I tak, przyjmując tę definicję, niewątpliwie Warszawa jest obecnie krajowym centrum finansowym, gdyż tu mają swą siedzibę i  stąd prowadzą działalność największe i  najważniejsze instytucje finansowe kraju, świadczące usługi dla klientów na całym terytorium Polski. Sprawa wyraźnie się komplikuje, gdy przyjmiemy perspektywę międzynarodową. Co więcej, obecnie funkcjami centrum finansowego, do których przykłada się największą wagę nie są tradycyjne funkcje depozytowo ‑kredytowe i ubezpieczenia, ale handel akcjami i derywatami (Fuchita, 2007). zmiana ta wynika bezpośrednio z  transformacji systemu finansowego polegającej na wzroście znaczenia rynków finansowych kosztem bankowości i ubezpieczeń.

Nowsze definicje, odnoszące się jedynie do wielkości rynku czy wartości doko‑nywanych na nim operacji, mają tę wadę, że nie dają jasności, w jakim stopniu te rezultaty są wynikiem aktywności krajowej, a w jakim międzynarodowych usług finansowych, to jest pośrednictwa pomiędzy zagranicznymi stronami trzecimi (Leung, Unteroberdoerster, 2008). Co więcej, poza definicją pozostaje kwestia zasięgu operacji czy oddziaływania takiego centrum. dlatego też C. Leung

Lesław Pietrewicz586

i O. Unteroberdoerster (2008) do opisania pozycji SAR (rynku w Hong Kongu) w  regionie południowo ‑wschodniej Azji używają określenia „międzynarodowe centrum finansowe w regionie”, które u tych autorów odpowiada stosowanemu przez Johnsona (1976) terminowi „regionalne centrum finansowe”, z tą różnicą, że odnosi się do centrum giełdowego, a  nie bankowo ‑ubezpieczeniowego. Problemy z definicją centrum finansowego pogłębia stosowanie terminu centrum finansowe typu offshore choćby przez tak ważną instytucję jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jakkolwiek zasadniczo w odniesieniu do bankowych centrów finansowych. Uniwersalnej definicji centrum finansowego wciąż brak (np. Goldberg, Helsley, Levi, 1988; Leung, Unteroberdoerster, 2008), jednak domi‑nujący motyw stanowi obecnie odwołanie do centrum transgranicznych operacji finansowych.

Próby wyjaśnienia sił ekonomicznych stojących za rozwojem międzynarodo‑wych centrów finansowych od początku napotykały poważne problemy. M.A. Goldberg, R.W. Helsley i M.d. Levi (1988) przytaczają słowa Ch.P. Kin‑ dlebergera (1974), który w swojej pionierskiej pracy wskazywał na potrzebę bada‑nia źródeł rozwoju centrów finansowych za pomocą analizy jakościowej, nie ilo‑ściowej, ze względu na interdyscyplinarność tematu, ograniczenia związane ze zgromadzeniem bardzo obszernych i  zróżnicowanych baz danych, a  przede wszystkim na potrzebę zrozumienia w  pierwszej kolejności samego procesu kształtowania się owych centrów, nie pomiaru wyników osiągniętych przez poszczególne ośrodki. Podobna konwencja (podejście jakościowe) została zasto‑sowana w  częściach niniejszego opracowania poświęconych kształtowaniu się centrów finansowych i  sytuacji konkurencyjnej giełd w  Europie Środkowej. Procesy owe mają kluczowe znaczenie dla zrozumienia perspektyw rozwoju war‑szawskiej giełdy i oceny realności jej ambicji zostania liczącym się międzynaro‑dowym centrum finansowym. Co równie ważne, alternatywne podejście (ilo‑ściowe) napotykałoby silną barierę w postaci braku ogólnie przyjętych w litera‑turze miar sukcesu i braku perspektyw wypracowania takiej standardowej miary, czego przyczyny zostaną pokazane w dalszej części pracy. W konsekwencji dane liczbowe przedstawione w tekście należy traktować wyłącznie jako pomocniczą ilustrację, nie jako dowód czegokolwiek czy choćby próbę obiektywizacji pozycji danego rynku. Pozycję taką określa szereg wymiarów i wszelkie próby przypisy‑wania im wag potrzebnych do stworzenia miary zbiorczej są z konieczności obar‑czone szeregiem założeń i ocen wartościujących, dotyczących np. znaczenia danej miary dla pozycji konkurencyjnej giełdy obecnie i perspektyw na przyszłość.

Goldberg, Helsley i Levi (1988) zwracają uwagę na trudność polegającą na tym, że kwestia rozwoju rynków finansowych wpada między dwa nurty literatury: ekonomię (geografię ekonomiczną) miast i  regionów, zajmującą się kwestiami lokalizacji handlu, przemysłu i budownictwa mieszkaniowego (nie zaś finansów), a dziedzinę finansów, nie wykazującą zbytniego zainteresowania kwestiami loka‑lizacji (co znajduje wyraz w znanym haśle „kapitał nie ma narodowości”).

zgodnie z pierwszym z tych nurtów, przyjmującym perspektywę geografii eko‑nomicznej (koncepcja miast świata), globalna ekspansja gospodarcza sprawia, że

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 587

tylko kilka miast jest w stanie pełnić w gospodarce światowej funkcje wyższego rzędu – koordynacji i kontroli przepływów. Warunkiem koniecznym wykształce‑nia się takiego miasta jest rozwinięcie tam centrum finansowego, wspierającego owe funkcje i rozwój gospodarki globalnej. zgodnie z tym podejściem w ramach miast światowych można wyróżnić najwyższą ligę miast globalnych, na którą składa się Londyn, Nowy Jork i Tokio („wielka trójka”, „stolice kapitału”), zaś ich status odzwierciedla centralną rolę w tworzeniu globalnego rynku finanso‑wego. Socjolog S. Sassen (1999) zwróciła uwagę, że podczas gdy globalizacja generalnie wiąże się z decentralizacją, nie dotyczy to międzynarodowych rynków finansowych. Jakkolwiek rynki finansowe rozprzestrzeniają się, tworząc nowe centra finansowe i docierają do coraz odleglejszych zakątków świata, jednocze‑śnie postępuje proces centralizacji wzmacniający dominację finansowych stolic świata, w pierwszej kolejności Londynu i Nowego Jorku. Tylko one dysponują bardzo silnie skoncentrowanymi zasobami i  umiejętnościami zapewniającymi dominację. Tradycyjnie krajowe centra finansowe duplikowały wszystkie funkcje finansowe na potrzeby własnej gospodarki, a współpraca między takimi centrami była bardzo ograniczona. dziś największe instytucje finansowe działają globalnie, współpracując z ośrodkami niższego rzędu poprzez otwieranie tam oddziałów lub bezpośredni eksport usług finansowych opracowywanych w centrach globalnych. Centra niższego rzędu pełnią mniej skomplikowane funkcje, jak nadzór czy emi‑sje. W ujęciu tym o pozycji danego centrum świadczy funkcja, nie wielkość.

drugi nurt literatury skupia się na naturze międzynarodowych centrów finan‑sowych, traktując je jako epicentra globalnych transakcji finansowych. W  tym podejściu koncentracja rynków finansowych jest efektem występowania korzyści skali. Funkcją ośrodków finansowych jest pośrednictwo między podażą oszczęd‑ności i popytem na nie, co najlepiej przeprowadzać w centrach, dzięki ich prze‑wadze w postaci wspomnianych korzyści skali. Koncentracja instytucji finanso‑wych i kapitału w jednym mieście ułatwia zawieranie transakcji między pożycz‑kodawcami a inwestorami. W centrach tworzą się klastry finansowe, dzięki któ‑rym podmioty uczestniczące w transakcjach mogą obniżać koszty transakcyjne drogą wymiany informacji. Jak pisze J.P. Poon (2003), „korzyści skali w między‑narodowych centrach finansowych są silnie związane z poprawą przepływu infor‑macji, co z kolei owocuje konkurencyjnymi cenami instrumentów i usług finan‑sowych” (s. 137). Obok korzyści skali, rozwojowi międzynarodowych centrów finansowych sprzyja stabilność systemu finansowego i waluty, zbudowana w opar‑ciu o  rozwój instrumentów finansowych, efektywną infrastrukturę i  rozwinięty kapitał ludzki.

Jak słusznie zauważa Poon (2003), oba te wyjaśnienia rozwoju międzynaro‑dowych centrów finansowych nie wykluczają się wzajemnie. W osobnej analizie Goldberg, Helsley i Levi (1988) wykazali, że te same determinanty czy siły eko‑nomiczne decydują o rozwoju centrów finansowych na poziomie międzymiasto‑wym, międzyregionalnym i  międzynarodowym. Można więc tu mówić jedynie o  zwiększaniu skali wpływu, pokonując kolejne etapy rozwoju, nie o  zmianie podstaw rozwoju. do wyników tych należy jednak podchodzić z dystansem choćby

Lesław Pietrewicz588

z tego powodu, że nie uwzględniają zróżnicowania typów ponadnarodowych cen‑trów finansowych (o czym w dalszej części pracy) i napotykają wspomniany już problem wyboru zmiennych zależnych, które także mogą lepiej pasować do jed‑nego typu ośrodka finansowego niż do innego, co niekoniecznie musi oznaczać jego wyższość.

Na hierarchiczną organizację centrów finansowych jako pierwszy wskazał H.C. Reed (1981). Wyróżnił on 5 poziomów czy raczej etapów rozwoju, jednak dopiero na etapie czwartym jego hierarchii usługi świadczone przez centrum zaczynają wykraczać poza granice kraju, w którym jest ono zlokalizowane, zaś na etapie piątym, ostatnim, staje się ono w pełni międzynarodowe. Hierarchię tę można więc uznać za bezpośrednio mało przydatną z punktu widzenia niniej‑szego opracowania.

Bodaj najcenniejszą obserwacją dokonaną przez Reeda (1981) jest natomiast wniosek, że rola międzynarodowych centrów finansowych nie ogranicza się do dostarczania produktów inwestycyjnych i płynności dla posiadaczy kapitału i fun‑duszy dla odbiorców kapitału, lecz są one także centrami informacji i zarządza‑nia, co czyni je kluczowymi elementami światowej gospodarki. Aby dobrze pełniły tę rolę konieczny jest wysokiej jakości system komunikacji i telekomunikacji, ale także jak najlepszy dostęp do usług, zwłaszcza księgowych, prawniczych i marke‑tingowych, dla przedsiębiorstw.

Goldberg, Helsley i Levi (1988) wskazują, że rozwój międzynarodowych cen‑trów finansowych jest napędzany po części przez te same czynniki, które decydują o  rozwoju branży międzynarodowych usług finansowych. Czynniki te, obok poziomu rozwoju gospodarczego kraju, można zebrać w 3 grupy: dotyczące han‑dlu międzynarodowego, międzynarodowego pośrednictwa finansowego i organi‑zacji przemysłowej (regulacji). Tradycyjnie popyt na międzynarodowe usługi finansowe bezpośrednio był wiązany z handlem międzynarodowym i jego obsługą. z kolei na rozwój pośrednictwa finansowego mają wpływ bezpośrednie inwestycje zagraniczne (banki wychodzą z działalnością za granicę w celu obsługi ekspansji swoich krajowych klientów), bilans płatniczy i  wielkość zadłużenia państwa. Trzecia grupa czynników obejmuje poziom regulacji (np. maksymalne oprocen‑towanie, reżim kursu wymiany walut, wymogi dotyczące rezerw, ujawniania infor‑macji o bilansie banków, opodatkowanie, w tym odsetek z depozytów). Goldberg, Helsley i Levi (1988) przeprowadzili badania empiryczne (dane obejmujące 42 kraje) weryfikujące względne znaczenie powyższych czterech grup czynników. Przyjmując za zmienną zależną wielkość sektora finansowego, mierzoną za pomocą dwóch miar: wielkości zagranicznych aktywów w posiadaniu krajowych banków i udziału sektora finansowego w zatrudnieniu w gospodarce, pokazali, że największy wpływ na rozwój międzynarodowych centrów finansowych ma PKB per capita, zaś w dalszej kolejności wartość importu (wpływ dodatni) i eksportu (wpływ ujemny) i miara raju podatkowego (wpływ dodatni). dla odmiany w nie‑dawnej analizie d. Farrell i S. Lund (2007) jako główny czynnik rozwoju nowych potęg finansowych wskazali długotrwałe dodatnie saldo obrotów handlowych z zagranicą prowadzące do nagromadzenia ogromnych rezerw walutowych.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 589

Analizę źródeł rozwoju centrów finansowych na wyższy poziom przenieśli Johnson (1976) i y. Fuchita (2007) wskazując, że różne cechy mogą umożliwić rozwój różnych typów centrów finansowych. Johnson (1976) wyróżnił tu między‑narodowe centrum finansowe i regionalne centrum finansowe, zaś Fuchita (2007) centrum oparte na potędze gospodarczej kraju i zagraniczne centrum finansowe typu offshore.

Międzynarodowe centrum finansowe to w definicji Johnsona (1976) centrum wypełniające potrzeby finansowe obszaru wychodzącego poza granice kraju, w którym dane miasto jest ulokowane, i obejmujące cały świat lub znaczącą jego część (s. 261). Wskazuje on, że największe centra finansowe świata, czyli Londyn i Nowy Jork, „wyrosły z centrów krajowych dzięki popytowi na usługi finansowe ze strony ich rządów, mieszkańców i przedsiębiorstw, w miarę jak angażowali się w działalność gospodarczą na świecie lub w znaczącej jego części. Innymi słowy, główne międzynarodowe centra finansowe rozwinęły się w oparciu o silną bazę krajową (czyli m.in. dobrze zarządzane, ekspansywne przedsiębiorstwa) jako krajowe centra finansowe w dużych i silnych państwach, z naturalnym wsparciem rynkowym ze strony obywateli, którzy automatycznie zwracali się do swojego centrum finansowego po usługi finansowe potrzebne im w  innych państwach, i  dzięki przewadze w  postaci bliskiej znajomości natury swoich klientów” (Johnson, 1976, s. 261).

z kolei regionalne centra finansowe, jak Hongkong, Singapur czy Panama, czerpią swoje znaczenie głównie z kombinacji takich czynników, jak: bliskość geograficzna krajów, w których działają ich klienci, bezpieczeństwo i dogod‑ność działalności spółek zależnych, oddziałów i  przedstawicielstw banków zagranicznych, których siedziby główne znajdują się w międzynarodowych cen‑trach finansowych. W  przypadku centrów regionalnych wiodącej roli nie odgrywa pozyskiwanie klientów w  innych krajach regionu dzięki rozmiarowi i sile swojego kraju, ani dzięki kompetencji ich własnych banków w międzyna‑rodowym biznesie finansowym (Johnson, 1976). Innymi słowy, regionalne cen‑tra finansowe stanowią w gruncie rzeczy dogodne bazy do lokalizacji oddziałów zagranicznych instytucji finansowych, służące do obsługi części działalności owych globalnych instytucji, nie zaś samodzielne potęgi finansowe. zasadnicza różnica między centrum międzynarodowym a regionalnym przebiega więc mię‑dzy przyciąganiem zagranicznych instytucji finansowych dzięki „krajowej potę‑dze finansowej” a przyciąganiem ich dzięki przewagom w zakresie lokalizacji i regulacji, sprzyjającym prowadzeniu stąd biznesu na sąsiedni region (Johnson, 1976).

Jak łatwo zauważyć, Johnson (1976) odnosił się do bankowych centrów finan‑sowych. Fuchita (2007) w swojej pracy dokonał uwspółcześnienia analizy Johnsona do obecnych realiów z dominującą rolą rynków finansowych, przy pozostawieniu rozróżnienia dwóch głównych typów i oceny zasadniczych źródeł ich sukcesu. Jednakże jego wkład nie ograniczał się do tego, gdyż opracował też prosty sche‑mat etapów czy poziomów rozwoju centrum finansowego, obejmujący następu‑jące poziomy:

Lesław Pietrewicz590

1) krajowi inwestorzy finansują emisje podmiotów krajowych;

2) zagraniczni inwestorzy finansują emisje podmiotów krajowych;

3) krajowi inwestorzy finansują emisje podmiotów zagranicznych;

4) zagraniczni inwestorzy finansują emisje podmiotów zagranicznych.

Warto zauważyć, że powyższe zestawienie w  zamyśle jego autora ma mieć charakter jak najbardziej uniwersalny i  pokazywać kolejność pojawiania się i  wzrostu znaczenia poszczególnych typów transakcji. Jednakże, jak on sam zauważa, nie oznacza to, że na każdym kolejnym etapie rozwoju odpowiadające mu typy transakcji muszą dominować, a  jedynie że ich rozwojem giełdy wyróż‑niają się na tle innych giełd, które nie osiągnęły danego poziomu. I tak, w cen‑trum finansowym opartym na potędze gospodarczej kraju większość dokonywa‑nych transakcji ma charakter wewnętrzny (krajowi inwestorzy finansują emisje krajowych podmiotów), niezależnie od osiągniętego etapu rozwoju, natomiast w centrum finansowym typu offshore dominują transakcje typu czwartego (czyli zagraniczni inwestorzy finansują emisje podmiotów zagranicznych).

Na podstawie tego krótkiego opisu wyłania się pewna bardzo istotna różnica między rozumieniem centrum finansowego I typu, czyli międzynarodowego cen‑trum finansowego w  nomenklaturze Johnsona (1976) i  centrum opartego na potędze gospodarczej kraju w ujęciu Fuchity (2007). Otóż dla tego ostatniego stopień umiędzynarodowienia operacji ma znaczenie zdecydowanie drugorzędne, co wynika prawdopodobnie ze specyfiki Japonii, która była dla Fuchity modelem. Jeśli bowiem popatrzymy na centrum finansowe w Londynie i jego wyraźnie więk‑szą rolę w tworzeniu PKB Wielkiej Brytanii (około 10% PKB), a także na skalę dokonywanych transakcji dalece przekraczającą potrzeby krajowej gospodarki (weźmy rynek walutowy, na którym centrum w  Londynie generuje ponad 1/3 światowych obrotów), uzyskujemy obraz centrum wyraźnie silniej umiędzynaro‑dowionego i w którym transakcje typu 2, 3, a zwłaszcza 4 mają nieporównywalnie większe znaczenie dla jego pozycji w świecie. Oznacza to, że centrum finanso‑wego opartego na potędze gospodarczej kraju w ujęciu Fuchity nie można utoż‑samiać z  międzynarodowym centrum finansowym w  rozumieniu Johnsona. Jakkolwiek Fuchita wskazuje, że jedną z  głównych przyczyn wykształcenia się centrum finansowego w Londynie było wieloletnie doświadczenie tamtejszych instytucji zarządzania aktywami, które było możliwe dzięki akumulacji aktywów finansowych od czasów Imperium Brytyjskiego, wyraźne różnice w  znaczeniu operacji między zagranicznymi instytucjami przeprowadzanymi na rynku w Tokio i Londynie nie są dla niego kluczowe1.

Pomimo tych różnic prace obu autorów są niezwykle istotne, gdyż po pierwsze zwracają uwagę na to, że różne cechy gospodarek umożliwiają ośrodkom rozwój branży finansowej (a także predysponują je do tego), a po drugie wskazują dwa

1 Na odmienny charakter Tokio wśród największych centrów finansowych świata zwraca uwagę wielu innych badaczy, np. J.P. Poon (2003).

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 591

„typy idealne” (w  rozumieniu Maxa Webera) centrów finansowych w  skali ponadnarodowej.

dokonując syntezy przedstawionych powyżej rozważań wyróżnić można 3 typy centrów finansowych: krajowe centra finansowe, globalne centra finansowe (ujmując łącznie centra międzynarodowe w  ujęciu Johnsona (1976) i  centra oparte na potędze gospodarczej kraju w rozumieniu Fuchity (2007)), a  także finansowe centra finansowe typu offshore (zwane przez Johnsona regional‑nymi).

Obserwacja zmian i  trendów na finansowej mapie świata wskazuje na zasad‑ność wyróżnienia jeszcze jednego, czwartego typu centrum finansowego. Jest nim typ hybrydowy, łączący w sobie elementy centrum międzynarodowego i centrum typu offshore. Centra takie wyrastają na dynamicznie rozwijających się rynkach wschodzących, opierając się na rosnącej sile gospodarczej kraju z  jednej strony oraz na specyfice i  odrębności gospodarczej i  kulturowej regionu – z  drugiej. Centra takie powstają zwykle w największych gospodarkach regionów, chyba że czynniki polityczne, regulacyjne i/lub społeczno ‑kulturowe przeważą szalę na rzecz ośrodka znajdującego się w mniejszej, ale bardziej otwartej gospodarce. Można stwierdzić, że w pierwszym przypadku takiemu centrum jest bliżej do centrum międzynarodowego, w drugim – do centrum typu offshore. ze względu na ich regionalny zakres i charakter w dalszej części pracy to właśnie one będą określane mianem regionalnych centrów finansowych, zaś dla zagranicznych centrów typu offshore (nazywanych jednakże przez Johnsona (1976) centrami regionalnymi) zarezerwowany będzie wyłącznie termin „centra finansowe typu offshore”.

Przykładami tak zdefiniowanych centrów regionalnych są: Stambuł, Moskwa, w rosnącym stopniu też dubaj (ten ostatni nie stanowiąc największej gospodarki regionu). Należy wyraźnie podkreślić, że takie centra są nie tylko największymi ośrodkami finansowymi w regionie, ale osiągają „klasę regionalną” – konkurują nie tyle z innymi ośrodkami w regionie, co wchodzą na wyższy poziom hierarchii, a  tym samym w rywalizację z reprezentantami innych regionów. Innymi słowy, stanowią faktyczny punkt ciężkości dla operacji finansowych regionu, czyli kon‑kurencję o  dominację we własnym regionie już wygrały i  dominującą pozycję mają zapewnioną, zaś obecnie konkurują o pozycję na mapie centrów finanso‑wych świata. W takiej konkurencji reprezentują własny region, opierając się na sile jego gospodarek; od tej siły w ogromnym stopniu zależeć będzie ich pozycja. Wypowiedzi prezesa GPW o porównywaniu się z Moskwą i Stambułem2 jedno‑znacznie wskazują, że to właśnie do zdobycia pozycji tak rozumianego regional‑nego centrum finansowego aspiruje Warszawa.

Podsumowując, przeprowadzona analiza, pomimo istniejących problemów terminologicznych, pozwoliła na rozróżnienie czterech typów centrów finanso‑wych:

2 Na przykład: „Patrzymy teraz na giełdę w Moskwie i Stambule. Giełdy w Wiedniu, Pradze czy Budapeszcie to nie są rynki, które absorbują uwagę globalnego kapitału”. („Akcje dały zarobić giełdzie. zysk GPW 40 proc. w  górę”, dostępne na: http://wyborcza.biz/Gieldy/2029020,114507,11333272.html – data dostępu: 14.03.2012).

Lesław Pietrewicz592

1) krajowe centra finansowe;

2) centra finansowe typu offshore;

3) regionalne centra finansowe;

4) globalne/międzynarodowe centra finansowe.

wArSZAwA NA mApie ceNtrów fiNANSowYch

Pomimo wspomnianych trudności, związanych z określeniem miar sukcesu świad‑czących o rozwoju centrów finansowych, prowadzone są pewne statystyki i bada‑nia pozwalające na tworzenie rankingów owych centrów i obserwowanie zacho‑dzących zmian. W tej części pracy w pierwszej kolejności zaprezentowane zostaną najbardziej podstawowe statystyki obrazujące pozycję Giełdy Papierów Warto‑ściowych w Europie, przygotowane przez Europejską Federację Giełd (FESE). Następnie przedstawione zostanie miejsce Warszawy w rankingu centrów finan‑sowych świata The Global Financial Centres Index .W końcu zaś zostanie zary‑sowana hierarchia centrów finansowych, opracowana w jednej z bardzo nielicz‑nych prac naukowych z tego obszaru (Poon, 2003) i pokazane zostanie miejsce Warszawy w owej hierarchii.

Najbardziej popularnymi miarami rozwoju giełd papierów wartościowych są kapitalizacja i  liczba notowanych spółek. Według zestawienia Europejskiej Federacji Giełd, na koniec 2011 r. na GPW notowanych było 757 spółek (tab. 1), przy czym należy podkreślić, że liczba ta obejmuje zarówno parkiet podstawowy, jak i rynek nieregulowany NewConnect. Według danych GPW, na dzień 31 grud‑nia 2011 na rynku głównym było notowanych 426 spółek, w tym 387 krajowych i 39 zagranicznych.

zestawienie liczby notowanych spółek z kapitalizacją (rys. 1) pokazuje, że GPW jest giełdą małych spółek. Warszawski parkiet z kapitalizacją 107 mld euro zajął na koniec 2011 r. 11. miejsce w Europie, ustępując m.in. grupie wiedeńskiej (114 mld euro, miejsce 10.), parkietowi w Stambule (152 mld euro, miejsce 9.), Oslo (170 mld euro, pozycja 8.) i połączonym giełdom moskiewskim (620 mld euro, pozycja 7.).

Bardzo szybki przyrost liczby notowanych spółek (tab. 2), nieprzekładający się na proporcjonalny przyrost kapitalizacji, jest efektem silnego zdominowania rynku debiutów (Initial Public Offering – IPO) przez nieregulowany rynek małych spółek NewConnect.

Na samym rynku głównym GPW od 2004 r., z wyjątkiem dwóch lat, utrzy‑muje się zbliżona dynamika debiutów 33–38 (rys. 2). Na tle giełd europejskich uzyskiwane tu wyniki wyglądają bardzo dobrze, a  należy podkreślić, że to rozwój rynku głównego GPW zadecyduje o jej pozycji na mapie rynków finan‑sowych Europy, rynek NewConnect może tu pełnić funkcję jedynie pomocni‑czą.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 593

Podsumowując powyższe zestawienia można stwierdzić, że GPW jest w skali europejskiej nadal małą (pod względem kapitalizacji) giełdą małych spółek. Liczne debiuty, jakie miały miejsce w ostatnich latach, pozwoliły jej awansować

Tabela 1. Liczba spółek notowanych na wybranych parkietach europejskich na koniec 2011 r.

Giełda Spółki krajowe

Spółki zagraniczne

Łącznie

Athens exchange 269 3 272

bme (Spanish exchanges) 3 241 35 3 276

bratislava Stock exchange 147 0 147

bucharest Stock exchange 77 2 79

bulgarian Stock exchange 393 0 393

ceeSeG ‑ budapest 52 2 54

ceeSeG ‑ Ljubljana 66 0 66

ceeSeG ‑ prague 15 11 26

ceeSeG ‑ vienna 88 17 105

cyprus Stock exchange 106 0 106

deutsche börse 670 76 746

irish Stock exchange 48 7 55

istanbul Stock exchange 263 1 264

Luxembourg Stock exchange 27 271 298

malta Stock exchange 21 0 21

NASdAQ omX Nordic 743 30 773

NYSe euronext 969 143 1 112

oslo børs 194 44 238

SiX Swiss exchange 246 34 280

warsaw Stock exchange 757 20 777

rAZem 8 392 696 9 088

Uwaga: zestawienie obejmuje jedynie giełdy będące członkami feSe (nie obejmuje m.in. największej europejskiej giełdy w Londynie, a także giełdy moskiewskiej).

źródło: feSe.

Lesław Pietrewicz594

w rankingu kapitalizacji, średniej wielkości giełdy kontynentu pozostają jednak nadal daleko poza jej zasięgiem (por. rys. 1).

Miar kapitalizacji i liczby notowanych spółek nie należy oczywiście traktować jako dających pełen obraz pozycji danego ośrodka finansowego. Problemem jest jednak wspomniany już brak powszechnie przyjętych kryteriów i wielość możli‑

Tabela 2. Liczba debiutów w 2011 r. na wybranych rynkach europejskich

Giełdadebiuty krajowe

debiuty zagraniczne

debiuty łącznie

Athens exchange 0 0 0

bme (Spanish exchanges) 4 0 4

bratislava Stock exchange 0 0 0

bucharest Stock exchange 0 0 0

bulgarian Stock exchange 0 0 0

ceeSeG – budapest 0 0 0

ceeSeG – Ljubljana 0 0 0

ceeSeG – prague 0 0 0

ceeSeG – vienna 1 0 1

cyprus Stock exchange 0 0 0

deutsche börse 17 12 29

irish Stock exchange 2 0 2

istanbul Stock exchange 6 0 6

Luxembourg Stock exchange 2 19 21

malta Stock exchange 0 0 0

NASdAQ omX Nordic 21 2 23

NYSe euronext 18 3 21

oslo børs 6 1 7

SiX Swiss exchange 0 0 0

warsaw Stock exchange 198 6 204

rAZem 275 43 318

Uwaga: zestawienie obejmuje jedynie giełdy będące członkami feSe (nie obejmuje m.in. największej europejskiej giełdy w Londynie, a także giełdy moskiewskiej).

źródło: feSe.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 595

wych do wykorzystania mierników powodująca, że różne metodologie oceny dać mogą znacząco różniące się rezultaty. Poniżej zarysowano mapy centrów finan‑sowych, opracowane przez Long Finance’s Financial Centre Futures na podsta‑wie ankiet (tab. 3), a następnie przez naukowca (Poon, 2003), korzystającego z metodologii analizy klastrów.

Ranking The Global Financial Centres Index to jeden z bardzo nielicznych rankingów centrów finansowych świata. Należy podkreślić, że powstaje on w oparciu nie tylko o twarde dane, ale również o subiektywne odczucia ankieto‑wanych przedstawicieli świata finansów. Oceny dotyczą m.in. następujących grup mierników (od najważniejszych): dostępności wykształconej siły roboczej, otocze‑nia regulacyjnego, dostępu do międzynarodowych rynków finansowych, jakości infrastruktury finansowej, wielkości rynku, otwartości rządu na problemy biznesu,

Rysunek 1. Kapitalizacja giełd europejskich na koniec 2011 r. (w mln euro)

0

500 000

1 000 000

1 500 000

2 000 000

2 500 000

3 000 000Lo

nd

on

Sto

ck E

xch

ang

e

NY

SE

Euro

nex

t

Deu

tsch

e B

örs

e

SIX

Sw

iss

Exch

ang

e

BM

E (S

pan

ish

Exc

han

ges

)

NA

SD

AQ

OM

X N

ord

ic

MIC

EX-R

TS

*

Osl

o B

ørs

Ista

nb

ul S

tock

Exc

han

ge

CEE

SEG

**

War

saw

Sto

ck E

xch

ang

e

Iris

h S

tock

Exc

han

ge

Luxe

mb

ou

rg S

tock

Exc

han

ge

Ath

ens

Exch

ang

e

Bu

char

est

Sto

ck E

xch

ang

e

Bu

lgar

ian

Sto

ck E

xch

ang

e

Bra

tisla

va S

tock

Exc

han

ge

Mal

ta S

tock

Exc

han

ge

Cyp

rus

Sto

ck E

xch

ang

e* miceX ‑rtS to połączone w grudniu 2011 r. giełdy moskiewskie; ** cee SeG – central eastern europe Stock exchange Group, czyli grupa wiedeńska (wiedeń, budapeszt, praga, Lublana).

Uwaga: pokazana kapitalizacja grup NYSe euronext i NASdAQ omX dotyczy wyłącznie ich części europejskich.

źródło: feSe, wfe, obliczenia własne.

Lesław Pietrewicz596

opodatkowania, kosztów operacyjnych, ale też jakości życia, kultury i języka, PIT, przy czym w każdej grupie znajduje się wiele mierników, w sumie 62. zdaniem ekspertów, pozycję Polski obniżają m.in. utrudnienia w  prowadzeniu biznesu w naszym kraju, a także niska sprawność działalności urzędów. dodatkowo man‑kamentem jest niska głębokość krajowego rynku finansowego, mierzona wskaź‑nikami kapitalizacji giełdy do PKB, wartości kredytów do PKB czy obrotów gieł‑dowych do PKB. z kolei atutem Warszawy jest wielkość gospodarki i położenie geopolityczne. Wielkość gospodarki przekłada się m.in. na bezwzględną wartość obrotów na GPW, czyniąc z niej największy rynek w Europie Środkowej.

Na uwagę zasługuje to, że przy wykorzystaniu przyjętych kryteriów zarówno niewielki Wiedeń, jak i Praga znajdują się w rankingu wysoko przed Warszawą (podobnie jak w  2009 r. – odpowiednio 43. i  62. miejsce wobec 67. pozycji Warszawy), zaś niemal sześciokrotnie większa (mierząc kapitalizacją giełdy) Moskwa w 2011 r. znalazła się za Warszawą (podobnie jak w 2009 r.).

Jedną z nielicznych prac naukowych dotyczących pozycji centrów finansowych świata jest hierarchia centrów finansowych opracowana przez J.P. Poon (2003). Na podstawie dostępnych danych autorka zaproponowała 5 kryteriów określających miejsce danego ośrodka na mapie rynków kapitałowych świata: kapitalizacja ryn‑kowa, wartość obrotów akcjami, wolumen obrotu, liczba notowanych spółek (kra‑jowych i zagranicznych) i stopa dywidendy. Analiza dyskryminacyjna pokazała, że zmienne kapitalizacja rynkowa i wartość obrotów akcjami wyjaśniały ponad 95% całkowitego zróżnicowania i na ich podstawie został opracowany ranking.

Rysunek 2. Liczba debiutów i wycofań na rynku głównym GPW w latach 2003–2011

6

–19

36

–9

35

–10

38

–9

81

–14

33

–10

13

–8

34

–13

38

–12

–20

–10

0

10

20

30

40

50

60

70

80

90

2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011

liczba wycofańliczba debiutów

źródło: Gpw (http://www.gpw.pl/analizy_i_statystyki_pelna_wersja)

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 597

Bodaj najważniejszą obserwacją dokonaną przez Jessie P. Poon (2003) jest pogłębianie się hierarchii rynków finansowych. Metodologia analizy klastrów pozwoliła tej autorce wyróżnić w  1980 r. jedynie 3 poziomy owych centrów, w roku 1990 już 4 rzędy, zaś w 1998 r. aż 7. Wynik ten jest bardzo ważny z tego względu, że sugeruje pogłębienie przestrzennego podziału pracy na światowym rynku finansowym.

Na szczycie tak opracowanej hierarchii (za 1998 rok) znalazły się Londyn i Nowy Jork, tuż pod nimi Tokio i Frankfurt. Wzmocnieniu uległa szczególnie pozycja Londynu (co odzwierciedla jego dominację w Europie w zakresie mię‑dzynarodowych emisji obligacji i handlu walutami) oraz Frankfurtu, który umoc‑nił swoją pozycję w  Europie kontynentalnej. W  środku rankingu znajdują się ważne centra regionalne – trzeci poziom zestawienia stanowią Paryż, Mediolan,

Tabela 3. Ranking centrów finansowych świata – The Global Financial Centres Index 2010 i 2011 (pierwsza 10 ‑ka i wybrane miasta europejskie)

miejsce w rankingu

2010miejsce

w rankingu2011

1 Londyn 1 Londyn

2 Nowy Jork 2 Nowy Jork

3 hongkong 3 hongkong

4 Singapur 4 Singapur

5 Shenzhen 5 Szanghaj

6 Zurych 6 tokio

7 tokio 7 chicago

8 chicago 8 Zurych

9 Genewa 9 San francisco

10 Szanghaj 10 toronto

46 wiedeń 37 oslo

65 praga 42 wiedeń

67 moskwa 51 praga

69 warszawa 56 warszawa

72 Stambuł 61 moskwa

74 budapeszt 62 Stambuł

73 budapeszt

źródło: http://zyen.com/pdf/Gfci%2010.pdf

Lesław Pietrewicz598

Amsterdam, zurych, Luksemburg, Toronto, Sydney, Taipei, zaś czwarty – Hongkong, Singapur i  Seul (Poon nazywa je „światowymi centrami regional‑nymi”, s. 145). Warto tu zwrócić uwagę na brak w zestawieniu takowego centrum w regionie Europy Środkowej.

zestawienie za rok 1998 po raz pierwszy uwzględnia Warszawę, co pozwala określić jej pozycję wśród innych rynków finansowych, uważanych potocznie za głównych konkurentów w regionie, a  tym samym w pewnym stopniu naukowo zweryfikować owe potoczne wyobrażenia. W  przedstawionym zestawieniu Warszawa znajduje się na 6. poziomie hierarchii, do którego z krajów europej‑skich zaliczały się także Kopenhaga, Helsinki, Oslo, Stambuł i, co być może naj‑ważniejsze, Budapeszt. Warto podkreślić, że ośrodek finansowy, zwykle trakto‑wany jako nasz największy rywal w regionie, czyli Wiedeń, już w 1998 r. został zakwalifikowany na poziom niższy niż Warszawa wraz z takimi ośrodkami jak np. Ateny, Lizbona czy Praga. O  poziom nad nami (na 5. poziomie) znalazły się natomiast takie centra europejskie jak Bruksela, Madryt i Sztokholm.

do zaprezentowanych wyników należy oczywiście podchodzić z  dystansem z tego powodu, że analiza klastrów jest tylko jedną z możliwych metodologii, a co ważniejsze, przeprowadzona w pierwszej części pracy analiza rodzi poważne wąt‑pliwości, na ile przyjęte dwie zmienne faktycznie nadają się do analizy klastrów finansowych. Przykładowo G. Bekaert, C. Harley, C. Lundblad i S. Siegel (2010), analizując wskaźniki wycen, odnotowali zmniejszanie czy spłycanie się segmenta‑cji rynków kapitałowych w skali świata3, czyli efekt odwrotny niż w badaniach Poon (2003). Warto więc powtórzyć, że nie ma jednej uniwersalnej miary okre‑ślającej rozwój czy pozycję danego rynku. Co także ważne, od roku 1998, kiedy kończy się analiza Poon, rynek giełd w Europie uległ całkowitemu przeobrażeniu, będącemu tematem kolejnej części pracy.

SiŁY i dYNAmiKA KoNKUreNcYJNA brANżY operAtorów GieŁd w eUropie

Najważniejsze procesy kształtujące w ostatnich latach obraz areny konkurencyj‑nej na rynku operatorów giełd w Europie to (1) koncentracja i (2) rozwój alter‑natywnych platform obrotu (MTF – Multilateral Trading Facility i dark pools).

Pierwsza wyraźna fala konsolidacji operatorów giełd na rynkach europejskich miała miejsce w okresie 1998–2001. W 1998 r. giełdy w Sztokholmie i Kopenhadze utworzyły alians Norex. W 2000 r. w wyniku połączenia giełd w Paryżu, Brukseli i Amsterdamie powstała pierwsza paneuropejska giełda Euronext, która w kolej‑nym roku nabyła udziały w  londyńskim rynku derywatów LIFFE (London International Financial Futures and Options Exchange). W  2001 r. giełda w  Helsinkach (HEX) przejęła parkiety w  Tallinie, a  następnie (w  2002 r.)

3 O  jej skali dla poszczególnych rynków decydowała w największym stopniu otwartość na inwestorów zagranicznych.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 599

w Rydze. W roku 2000 giełda wiedeńska wraz z giełdą we Frankfurcie powołały do życia giełdę Newex dla spółek z Europy Środkowej i Wschodniej.

W 2002 r. do grupy Euronext dołączyła giełda portugalska BVLP, przemiano‑wana następnie na Euronext Lisbon, operator giełdy w Sztokholmie po nieudanej próbie przejęcia parkietu londyńskiego w 2003 r. połączył się z giełdą helsińską, tworząc grupę OMHEX (od 2004 funkcjonującą pod nazwą OMX). W 2004 r. Wiener Boerse przejęła kontrolny pakiet akcji w  Budapeszcie, a  następnie w Pradze (2008 r.) i Lublanie (także 2008 r.). W 2004 r. grupa OMX przejęła giełdę w Wilnie, w 2005 r. w Kopenhadze, a w 2006 r. giełdę w Islandii. W 2006 roku nastąpiło dalsze wzmocnienie grupy dzięki przejęciu 10% udziałów w ope‑ratorze giełdy w Oslo, natomiast rok kolejny przyniósł zakup giełdy w Erewaniu (Armenia). Również w 2007 r. grupa Euronext połączyła się z grupą NySE, two‑rząc grupę NySE Euronext, zaś parkiet londyński LSE przejął giełdę w Mediolanie (Borsa Italiana). W 2008 r. grupa OMX połączyła się z amerykańskim rynkiem NASdAQ, tworząc grupę NASdAQ OMX Group.

Warszawska giełda próbowała włączyć się w proces konsolidacji branży jako podmiot przejmujący (chciała przejąć m.in. parkiety w Pradze i Wilnie), jednak nie odniosła na tym polu sukcesów (udało się zakupić jedynie pakiet akcji mar‑ginesowej giełdy ukraińskiej – główny parkiet ukraiński przejęła największa giełda rosyjska MTS).

We wrześniu 2011 r. w wyniku połączenia dwóch najważniejszych giełd rosyj‑skich MTS i MMWB powstała giełda będąca zdecydowanym liderem w Europie Środkowej i Wschodniej. Pod względem obrotów na rynku akcji w 2011 r. parkiet ten wszedł do grona 20 największych giełd świata. dzienny wolumen obrotu na rynku akcji i obligacji wyniósł 1,05 mld dol.; w transakcjach przyspieszonych – 1,9 mld dol., walutowo ‑pieniężnych – 7,1 mld dol.; a  towarowych – 259 mld dol. (dane za 2011 r.). Łączna kapitalizacja akcji w obrocie wyniosła na koniec roku 2011 około 800 mld dol.

zwieńczeniem procesu konsolidacji giełd w Europie mogło być połączenie deutsche Boerse z grupą NySE Euronext. W lutym 2011 pierwsza z nich złożyła wartą wówczas 9,5 mld dolarów ofertę kupna NySE Euronext. Gdyby doszło do połączenia, w rękach jednej firmy znalazłyby się dwie największe giełdy strefy euro – we Frankfurcie i w Paryżu, kontrolujące ok. 30% handlu akcjami i 90% derywatami tej strefy. Fuzję tych dwóch gigantów zablokowała jednak Komisja Europejska, która uznała, że transakcja ta zaszkodziłaby konkurencji na rynku.

Na proces koncentracji tradycyjnych giełd w Unii Europejskiej nałożyło się pojawienie się nowych konkurentów. Branżę giełdową w  Europie całkowicie przedefiniowała unijna dyrektywa Markets in Financial Instruments directive (MiFId), która złamała dotychczasowy monopol tradycyjnych giełd. Warto na wstępie zauważyć, że faktycznie już wcześniej giełdy konkurowały z  bankami inwestycyjnymi o zyski z tytułu tworzenia i obsługi aktywów czy zasobów inwesty‑cyjnych. Jednakże giełdy i  banki inwestycyjne zasadniczo pokrywały inne seg‑menty rynku i/lub etapy łańcucha wartości. Banki te w  poprzedniej dekadzie intensywnie rozwijały się, łącząc się i globalizując. Ich siła finansowa i wpływy

Lesław Pietrewicz600

polityczne wzrosły do tego stopnia, że stały się ikonami globalizacji. I to właśnie one najwięcej zyskały na nowych unijnych regulacjach.

dyrektywa MiFId umożliwiła powstawanie tzw. alternatywnych platform obrotu (Multilateral Trading Facility – MTF). Jedną z pierwszych (powołana jesz‑cze w 2006 r. i uruchomiona w 2008 r.) i największych paneuropejskich MTF ‑ów jest powołana do życia przez konsorcjum siedmiu banków inwestycyjnych plat‑forma Turquoise (TQ). Pod koniec września 2007 r. udziałowcami konsorcjum było już 26 firm (w  tym kolejnych pięć banków). Natomiast pierwszą (marzec 2007) i  największą platformą typu MTF w  Europie był Chi ‑X Europe Ltd., spółka ‑córka organizacji amerykańskiej (liberalizacja rynku Stanów zjednoczonych rozpoczęła się już w latach 90. XX wieku i była bardziej zaawan‑sowana niż w  Europie). Podobny rodowód ma platforma BATS European Markets, spółka ‑córka BATS Trading – największej alternatywnej platformy obrotu w USA, powstałej już w 2000 roku.

Wprowadzone dyrektywą MiFId złamanie monopolu giełd można uznać za bezpośrednią konsekwencję głębokich zmian zachodzących wewnątrz branży operatorów giełd. Historycznie rzecz biorąc, giełdy stanowiły instytucje użytecz‑ności publicznej, wspierając rozwój przedsiębiorstw i wzrost gospodarczy. zmiany formy prawnej i zasadnicze przekształcenia własnościowe (dziś powszechne jest notowanie papierów poszczególnych giełd na ich własnych parkietach) jednak uczyniły z nich zwyczajne przedsiębiorstwa zorientowane na zysk. Tym samym znikło uzasadnienie dla utrzymywania ich ochrony.

MiFId zakłada równoległe istnienie na rynku obrotu papierami wartościo‑wymi trzech kategorii instytucji:

1 rynku regulowanego reprezentowanego przez tradycyjne giełdy,

1 rynku alternatywnego (MTF ‑y),

1 rynku tzw. Systematic Internalisers, czyli firm inwestycyjnych prowadzących na własny rachunek, lecz na zlecenie klienta zorganizowaną i systematyczną działalność w sferze obrotu papierami wartościowymi poza rynkiem regulo‑wanym i MTF ‑ami.

Główne zalety MTF ‑ów dla klientów to niższe koszty (niższe opłaty dla ope‑ratorów), szybszy czas realizacji zleceń (mniejsze opóźnienie), dłuższy czas han‑dlu (24 godziny na dobę), a także anonimowość. Sumarycznie rzecz biorąc, ich przewaga konkurencyjna nad tradycyjnymi giełdami polega w głównej mierze na poprawie płynności środków klientów.

Obok opisanej powyżej konsolidacji branży tradycyjnych giełd, będącej naj‑bardziej widocznym przejawem walki o zachowanie pozycji rynkowej, niektórzy operatorzy postanowili sami wejść w obszar MTF ‑ów. Przykładowo, NASdAQ OMX powołał własną platformę pod nazwą NASdAQ OMX Europe (lub zamiennie Neuro MTF), NySE Euronext jest właścicielem platformy NySE Acra Europe, zaś większościowy pakiet akcji platformy Turquoise przejął (w lutym 2010 r.) parkiet londyński LSE (London Stock Exchange), łącząc ją z własną

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 601

platformą Baikal (typu dark pool). Trzecią linią obrony były wysokie inwestycje w technologie (elektroniczne systemy operacyjne).

Obecnie dzięki wykorzystaniu najnowocześniejszych rozwiązań software’o‑wych najwyższą prędkość zawierania transakcji w Europie oferuje platforma TQ4. Nowoczesne systemy transakcyjne, opracowywane dla tradycyjnych giełd przez specjalistyczne firmy software’owe, stanowią dziś jedną z głównych osi konkuro‑wania i  centralny element zawieranych sojuszy (przykładowo GPW zakupiła i obecnie wdraża system transakcyjny od NySE, co stanowi najważniejszą, o ile nie jedyną, płaszczyznę „partnerstwa”, zaś parkiet wiedeński podobnie zakupił dla swojej grupy CEESEG system transakcyjny od giełdy we Frankfurcie). Centralne znaczenie technologii wynika z ogromnej i wciąż rosnącej popularno‑ści algorytmicznych systemów transakcyjnych typu high ‑frequency (HFT – High Frequency Trading), możliwej dzięki mającej miejsce rewolucji technologicznej w  zakresie tempa zawierania transakcji. Według szefa firmy technologicznej Corvil, dostarczającej rozwiązania do tradingu, tempo zawierania transakcji wzrosło w okresie 2007–2011 aż 500 000 razy (Grant, 2011). I tak, według danych firmy doradczej Aite, w 2006 r. na handel algorytmiczny przypadało około 33% wolumenu obrotów akcjami w USA, w roku 2010 odsetek ten wzrósł do około 50%. Szacuje się, że w roku 2011 udział tego typu transakcji na rynku amerykań‑skim mógł sięgnąć już 70% (Grant, 2011).

Udziały rynkowe MTF ‑ów szybko rosną. Według agencji Thomson Reuters, handel akcjami europejskich spółek, dokonujący się poza tradycyjnymi giełdami, już w  2010 r. wynosił około 35%. Warto przypomnieć, że MTF ‑y tę pozycję w  Europie zdobyły w  2 lata od powstania. Od zagrożenia ze strony platform pozagiełdowych nie są też wolne parkiety Europy Środkowej. Waschsberger (2008) cytuje Marka Hemsleya, prezesa BATS European Markets, który powie‑dział: „z  całą pewnością zainteresujemy się spółkami z  Europy Środkowej i Wschodniej. Widzimy tam wiele możliwości i jak tylko zbudujemy silną pozycję w Europie zachodniej, uwagę skierujemy także na Warszawę, Pragę i Budapeszt”. z kolei szef największego wówczas MTF ‑u, Chi ‑X, pod koniec 2009 r. wykluczał szybkie zainteresowanie polskim rynkiem. zaznaczał, że czeka, aż wśród polskich funduszy pojawi się chęć wybierania tańszych platform (Krasuski, 2011). zainteresowanie zachodnich MTF ‑ów polskim rynkiem zaczęło już przechodzić z etapu deklaracji do działań. z danych agencji Thomson Reuters wynika, że w 2010 r. poza warszawską giełdą odbyło się około 20% handlu akcjami polskich spółek. W ostatnich kilku miesiącach 2011 r. udział platform pozagiełdowych w  handlu polskimi spółkami znacząco wzrósł. Według szacunków tej agencji, w sierpniu, kiedy GPW cieszyła się z rekordu wszech czasów, jeżeli chodzi o skalę handlu, odsetek ten przekraczał 24%, we wrześniu sięgał rekordowych 34%,

4 Na koniec sierpnia 2011 r. opóźnienie na Turquoise wynosiło przeciętnie 97 mikrosekund dla 99,9% transakcji. dla porównania, LSE w lutym 2011 r. zainstalowała system (opracowany przez firmę technologiczną, którą kupiła 2 lata wcześniej) pozwalający na zawieranie transakcji z opóźnieniem 125 mikrosekund, nieznacznie bijąc pod tym względem Nasdaq OMX, NySE i BATS Europe (Grant, 2011).

Lesław Pietrewicz602

a w październiku 2011 było to ponad 29% (Krasuski, 2011). Według tych danych, za pierwszych 10 miesięcy 2011 r. największy udział w obrotach polskich spółek (po GPW) miała platforma BOAT Markit (15,37%), rejestrująca transakcje mię‑dzy bankami inwestycyjnymi (nie jest to więc typowa platforma MTF), daleko przed LSE Group (2,56%).

Jednocześnie ze wzrostem udziałów rynkowych segmentu MTF ‑ów postępuje tu także koncentracja obrotu i konsolidacja. Przykładowo udziały Turquoise tylko w 2011 r. wzrosły z 3% do 6%. Na platformie tej notowane jest obecnie około 2000 papierów z 19 krajów. Największym sukcesem pochwalić się może platforma Chi ‑X, która samodzielnie zdobyła 20% udziału w europejskim rynku obrotu akcjami. Przeciwnego przykładu dostarcza platforma Neuro MTF, powołana przez NASdAQ OMX, która ze względu na brak perspektyw rozwoju (zdobyła jedynie 2% rynku MTF ‑ów, co stanowiło niecałe 0,8% rynku europejskiego) i przynoszenia satysfakcjonujących zysków została przez właścicieli zamknięta w maju 2010 r., po półtora roku funkcjonowania. Jednocześnie grupa NASdAQ OMX bezskutecznie usiłowała przejąć platformę Chi ‑X. Przykład porażki Neuro pokazuje nasilenie konkurencji na europejskim rynku MTF ‑ów. z nasileniem konkurencji wiąże się wspomniana już konsolidacja. W  lutym 2011 r. BATS Global Markets dokonała przejęcia Chi ‑X (zamknięcie transakcji nastąpiło w grudniu 2011), tworząc największą platformę typu MTF w Europie. Powstała w wyniku połączenia BATS Chi ‑X Europe deklaruje zdobycie w grudniu 2011 r. 25,4% europejskiego rynku akcji. W odniesieniu do handlu największymi spół‑kami notowanymi w Londynie (FTSE 100) platforma ta w  listopadzie zdobyła 40% handlu (Stafford, 2011).

W rezultacie zachodzących zmian, osiem największych operatorów kontroluje już niemal 95% handlu akcjami w Unii Europejskiej (licząc łącznie ze Szwajcarią). Największym z nich jest (dane na koniec 2011 r.) BATS Chi ‑X Europe (ok. 25% obrotów), następnie grupa LSE (niemal 20%), NySE Euronext (ok. 15%), deutsche Boerse (12%), NASdAQ OMX (niecałe 7%), SIX Swiss Exchange (niemal 6%), Turquoise i Bolsa de Madrid (po ok. 5%).

UwArUNKowANiA StrAteGicZNe w eUropie ŚrodKoweJ

Odniesienie do kontekstu omówionych powyżej procesów zachodzących w Euro‑pie, czyli konsolidacji tradycyjnych giełd i dynamicznego rozwoju MTF ‑ów sta‑nowi punkt wyjścia do analizy szans i perspektyw GPW. Aktywne włączenie się w proces konsolidacji europejskich rynków kapitałowych już kilka lat temu wska‑zywano jako jedyną logiczną drogę rozwoju GPW. Gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej (2004 r.), eksperci Boston Consulting Group twierdzili, że to „ostatni dzwonek”, by aktywnie uczestniczyć w przekształceniach europejskiego rynku i „zapewnić GPW (…) właściwe miejsce na europejskiej arenie”, co rozu‑miano jako utrzymanie pozycji „wiodącej giełdy” regionu Europy Środkowej (Maciejko, Smolarek, 2004, s. 22).

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 603

W tamtym czasie (2004 r.) jako główną przyczynę niezadowalającej dynamiki rozwoju rynku kapitałowego (co uważano za najważniejszy problem) wskazywano opieszałość kolejnych rządów w kwestii prywatyzacji GPW i brak jej koncepcji. Krzysztof Lis, ówczesny członek Rady Giełdy (rady nadzorczej GPW) i prezes Polskiego Instytutu dyrektorów, w powszechnej wówczas opinii wskazywał, że „najlepszy czas na prywatyzację warszawskiej giełdy zmarnowano” (Jedliński, 2004, s. 25). W roku 2010, kiedy przeprowadzono prywatyzację, równie powszechna była opinia, że niechęć kolejnych rządów do prywatyzowania GPW oszczędziła nam błędów, jakie popełnili Węgrzy i Czesi (np. Solska, 2010). Jak dziś wiemy, pozycję wyraźnego lidera wśród giełd regionu Europy Środkowej udało się zbu‑dować – mimo państwowego statusu GPW (a  może po części właśnie dzięki niemu?). Na początku lat 90., gdy uruchamiano GPW (1990 r.), ambicje, by stać się centrum finansowym Europy Środkowej miał Budapeszt, w mniejszym stopniu też Praga. dziś obie te giełdy GPW bije na głowę; według statystyk FESE, na koniec 2011 r. na parkiecie budapeszteńskim były notowane 52 spółki krajowe (i 2 zagraniczne), zaś na praskim zaledwie 15 (plus 11 zagranicznych), podczas gdy na obu rynkach GPW – 757. Przepaść dzieli te giełdy także pod względem kapitali‑zacji. Według danych FESE, na koniec 2011 r. kapitalizacja Pragi wyniosła 29,2 mld euro, Budapesztu 14,6 mld euro, zaś Warszawy 107,5 mld euro.

Gdy uruchamiano GPW zakładano, że do prywatyzacji dojdzie po 2–3 latach z udziałem uczestników rynku, jak biura maklerskie, czyli zgodnie z dominującym wówczas modelem mutualizacji. Gdyby do tego doszło, najprawdopodobniej GPW podzieliłaby los giełd w Pradze i Budapeszcie, czyli zostałaby przejęta przez parkiet wiedeński. Parkiety w Pradze i Budapeszcie od początku istnienia wpisy‑wały się w ten standard, czyli były własnością instytucji finansowych (i  innych). Żadna z nich nie miała kontroli (akcjonariat był rozproszony) ani wizji rozwoju, dlatego też były skłonne do sprzedaży akcji z zyskiem. Początkowo od rozproszo‑nych krajowych udziałowców akcji skupowały wielkie banki zagraniczne, od tych zaś następnie przejęła je giełda wiedeńska.

W  latach 90. za główny cel prywatyzacji uważano, według Krzysztofa Lisa, uniezależnienie GPW od polityków i  dynamizację rynku, wzrost roli domów maklerskich i zwiększenie autonomii rynku kapitałowego względem sektora ban‑kowego, a tym samym nadgonienie zaległości i poprawę pozycji na dynamicznie zmieniającym się europejskim rynku kapitałowym. W roku 2010, w przededniu faktycznej (częściowej) prywatyzacji, ówczesny szef Ministerstwa Skarbu Państwa Aleksander Grad i prezes GPW Ludwik Sobolewski wielokrotnie jednym głosem powtarzali, że celem prywatyzacji jest zapobieżenie marginalizacji pozycji GPW w Europie, zaś pozostając w rękach państwowych warszawska giełda byłaby, ich zdaniem, na taką marginalizację skazana.

dokonanej prywatyzacji GPW przyświecała wizja budowy w Warszawie cen‑trum finansowego na Europę Środkową i  Wschodnią. zanim przejdziemy do analizy szans realizacji regionalnych ambicji GPW, należy z całą mocą podkreślić, że obszar zainteresowania powinien zostać zawężony do Europy Środkowej i to z kilku przyczyn. Po pierwsze, Europa Wschodnia, całkowicie zdominowana przez

Lesław Pietrewicz604

giełdę moskiewską o kapitalizacji 610 mld euro na koniec 2011 r. znajduje się całkowicie poza zasięgiem GPW. O braku szans GPW w konkurowaniu z niemal sześciokrotnie większym parkietem stanowi przy tym nie tyle sama obecna róż‑nica wartości kapitalizacji parkietów, ani nawet stosunek obecnych wielkości gospodarek Polski i Rosji, co zestawienie potencjałów gospodarczych, plasujące Polskę w zupełnie innej lidze niż Rosja – z jednej strony ogromne niezagospoda‑rowane zasoby, z drugiej – silne wpływy gospodarcze i polityczne w większości państw byłego zSRR.

Już same cechy strukturalne gospodarki rosyjskiej w połączeniu z  jej skalą dają Moskwie kolosalną przewagę konkurencyjną nad Warszawą. W  2010 r. obroty akcjami na MICEX (70% obrotów w Rosji) wyniosły ok. 64 bln rubli (2,11 bln USd), znacząco przekraczając wysokość PKB – około 40 bln rubli. Jednocześnie na parkiecie RTS obroty wyniosły 1,55 bln USd. dla porównania w Warszawie obroty akcjami wyniosły w 2010 r. zaledwie 234 mld zł przy PKB na poziomie 1415 mld zł (dane GUS). Oznacza to, że w Rosji obroty giełdowe wyno‑siły około 220% PKB, w  Polsce – jedynie 16,5%. Ponieważ wskaźnik ten jest najczęściej stosowaną miarą finansowego rozwoju kraju (obok miary aktywów sektora bankowego do PKB), można powiedzieć, że pod tym względem rynek rosyjski deklasuje polski, znajdując się na zupełnie innym etapie rozwoju. Patrząc na wartości bezwzględne, uzyskane w Rosji obroty na poziomie ok. 40 razy wyż‑szym niż w Polsce nie pozostawiają wątpliwości co do zasadności mierzenia się z rynkiem rosyjskim (możemy go jedynie, mówiąc kolokwialnie, niegroźnie pod‑gryzać). Natomiast porównanie wartości obrotów w odniesieniu do PKB jasno pokazuje, że znajdujemy się też na zupełnie innym poziomie w hierarchii, zaś giełda moskiewska pełni funkcje wyższego rzędu (nawiązując do nurtu geografii ekonomicznej) w stosunku do giełdy warszawskiej.

Kończąc wątek kolosalnej przewagi giełdy moskiewskiej można też dodać, że giełda ta, a właściwie połączone parkiety moskiewskie MICEX i RTS w momen‑cie ogłoszenia planów fuzji (luty 2011) wyceniane były odpowiednio na 3,45 mld USd i 840 mln USd, czyli łącznie niemal 4,3 mld USd. W tym czasie wartość rynkowa GPW wynosiła około 1,5 mld zł, czyli 500 mln USd (ponad ośmiokrot‑nie mniej). Porównanie wartości rynkowej, będącej najlepszym bieżącym przybli‑żeniem perspektyw wycenianych podmiotów (z uwzględnieniem ryzyka), także wskazuje na większą przepaść między Moskwą a Warszawą, niż wynikałoby to z porównania samej kapitalizacji notowanych spółek.

O przepaści między Moskwą a Warszawą świadczy też fakt, że, według infor‑macji agencji Bloomberg, w 2010 r. Rosjanie prowadzili rozmowy z  deutsche Boerse w sprawie aliansu, który w założeniu miałby stanowić przeciwwagę dla ekspansji rynków w Londynie i Hongkongu (za: Pb.pl, 2010). To także dobitnie pokazuje, że gramy w zupełnie innej lidze – znajdujemy się wyraźnie niżej w hie‑rarchii ważności. Warszawa operuje w innej skali; by użyć czysto teoretycznego porównania, GPW mogłaby poszukiwać partnera dla przeciwwagi wobec ewen‑tualnego dalszego rozwoju grupy wiedeńskiej w Europie Środkowej. deklaracje prasowe prezesa GPW, że punktem odniesienia dla warszawskiej giełdy są obec‑

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 605

nie parkiety w Moskwie i Stambule, należy więc traktować wyłącznie w katego‑riach PR.

Niemniej istotna dla określenia kontekstu dla ambicji GPW jest kwestia samej definicji regionu – Europa Środkowa i Europa Wschodnia nie stanowią jednoli‑tego regionu ani gospodarczo, ani politycznie, ani społecznie, ani nie są trakto‑wane łącznie przez giełdowych inwestorów międzynarodowych.

Kwestia definicji regionu ma kluczowe znaczenie m.in. z tego powodu, że – jak pokazują badania – stanowi jeden z podstawowych kryteriów przy doborze zagranicznego parkietu do notowań, zaś warszawska giełda, wobec braku real‑nych alternatyw, chce budować pozycję międzynarodową drogą przyciągania na własny parkiet emitentów zagranicznych. Podobnie ma się sprawa z inwestorami – wielkimi funduszami inwestycyjnymi, pośredniczącymi w globalnych przepły‑wach kapitału. Ich analitycy, przyjmując perspektywę globalną, rekomendują przesunięcia kapitałów między regionami, prowadząc do przeważania w portfe‑lach jednych regionów kosztem niedoważania innych. Kluczowe znaczenie mają tu perspektywy gospodarcze regionów, dopiero w drugiej kolejności uwaga sku‑piana jest na perspektywach poszczególnych państw i dokonywane jest względne przeważanie papierów jednego kraju kosztem innych w odniesieniu do udziału ich gospodarek w PKB regionu. To właśnie podejście regionalne powoduje, że problemy jednego kraju odbijają się na notowaniach papierów wartościowych innych krajów regionu. Przykładowo w 2011 r. problemy Węgier przekładały się na osłabienie złotówki i indeksów GPW.

Rynek operatorów giełd regionu Europy Środkowej był przedmiotem znaczą‑cej konsolidacji, jak zostało pokazane w części trzeciej opracowania. Głównym ośrodkiem konsolidacji nie była przy tym giełda warszawska, ale operator rynku wiedeńskiego.

Wobec niepowodzenia idei konsolidacji giełd regionu wokół GPW i dokona‑nia konsolidacji bez udziału Warszawy, a w konsekwencji braku możliwości eks‑pansji regionalnej drogą znaczących przejęć, fakt prywatyzacji GPW w przyjętej formie ma na dzień dzisiejszy marginalne lub wręcz zerowe znaczenie dla jej perspektyw rozwojowych. Oczywiście ewentualne przejęcie jej przez dużego gra‑cza, kto by nim nie był, miałoby zasadnicze znaczenie.

Niepowodzenie planów konsolidacyjnych oznacza, że GPW jest nie tylko naj‑większą w Europie Środkowej, ale też jedną z największych giełd europejskich pozostających poza sojuszami. z jednej strony można stwierdzić, że czyni to z niej atrakcyjnego partnera, z drugiej jednak należy pamiętać, że próba prywatyzacji drogą sprzedaży akcji inwestorowi strategicznemu (zainteresowanie wyraziła jedynie giełda we Frankfurcie) zakończyła się niepowodzeniem.

Powszechnie uważa się, że dla przetrwania i rozwoju lokalnych giełd zasadni‑cze znaczenie ma osiągnięcie masy krytycznej. W tym kontekście warto przypo‑mnieć słowa R. Maciejki i A. Smolarka, którzy w cytowanym już artykule z 2004 r. podkreślali, że im bardziej zaawansowany będzie proces konsolidacji europej‑skich rynków kapitałowych, tym pozycja negocjacyjna GPW będzie słabsza. Procesy konsolidacyjne są bowiem odpowiedzią operatorów giełd na zaostrzanie

Lesław Pietrewicz606

się konkurencji5. Brak powodzenia prywatyzacji z udziałem partnera strategicz‑nego może oznaczać, że z punktu widzenia dużych graczy Warszawa ma nad‑mierne ambicje względem realnych, w  ich ocenie, możliwości. Innymi słowy, dokonana przez nich analiza – bo niewątpliwie takowej musieli dokonać po otrzy‑maniu zaproszenia do udziału w prywatyzacji – musiała wykazać, że giełda war‑szawska ma niewystarczający potencjał, by ich zainteresować. Powstaje więc pyta‑nie, z czego to wynika.

Aby na nie odpowiedzieć, należy powrócić do kwestii definicji regionu. Otóż jest jeszcze jeden powód, dla którego definicja regionu ma kluczowe znaczenie dla określenia perspektyw rozwojowych GPW. Jeśli spojrzymy na źródła kształtowania się centrów finansowych omówione w części pierwszej niniejszego opracowania i przykłady faktycznego sukcesu w ich rozwijaniu, zauważymy, że zarówno w przy‑padku centrów kształtujących się dzięki krajowej potędze finansowej, jak i centrów zbudowanych w oparciu o przewagi w zakresie lokalizacji i regulacji, warunkiem sukcesu są silne regionalne więzi gospodarcze. zawężając analizę do regionu Europy Środkowej, nie można obecnie mówić o istnieniu w Polsce wystarczająco silnej bazy krajowych przedsiębiorstw, dobrze zarządzanych i  ekspansywnych, które dynamicznie rozwijałyby się w  innych państwach regionu i potrzebowały wielkiego kapitału do finansowania przejęć i obsługi działalności, a tym samym wymagały rozwoju sektora finansowego na skalę regionalną. Nie można też mówić o stworzeniu w Polsce dużym przedsiębiorstwom regionu szczególnie korzystnych warunków (zwłaszcza w zakresie prawa, podatków, dostępnych kompetencji) do przenoszenia centrali do Polski. Co znamienne, korporacje zachodnie ustanawia‑jąc centra swojej działalności na Europę Środkową częściej wybierają na nie Pragę i Budapeszt niż Warszawę. Co jednak najważniejsze z długoterminowej perspek‑tywy przyjętej w niniejszej pracy, Europa Środkowa nie spełnia wymogów regionu rozumianego jako (i wyznaczanego przez) siłę powiązań gospodarczych ze wszyst‑kimi tego konsekwencjami. Europę Środkową, dość dobrze wyodrębnioną w kate‑goriach geograficznych i politycznych, w kategoriach gospodarczych łączy, obok dość zbliżonego poziomu rozwoju, rola satelicka wobec Europy zachodniej, a  dokładniej jej centrów gospodarczych. Głównym partnerem handlowym dla państw Europy Środkowej nie są inne kraje tego regionu geograficznego, ale pań‑stwa regionu Europy zachodniej, źródła kapitału rozwojowego również nie pochodzą w dominującym stopniu z innych państw własnego regionu, ale z Europy zachodniej (tu przepaść jest o wiele większa niż w handlu), relacje własnościowe także kształtowane są na linii Europa zachodnia – Europa Środkowa, nie wewnątrz regionu; fuzje i przejęcia pomiędzy przedsiębiorstwami z państw naszej części Europy miały w ciagu ostatnich 20 lat charakter śladowy w porównaniu ze skalą przejęć firm naszego regionu przez przedsiębiorstwa zachodnie. zjawiska te wiązać można z  silnym opóźnieniem gospodarczym Europy Środkowej wobec zachodnich sąsiadów na progu transformacji systemowej naszego regionu, niedo‑

5 Proces koncentracji dotyczy nie tylko rynku europejskiego, ale globalnego. Według danych agencji informacyjnej Bloomberg, w  ostatnich pięciu latach (2006–2011) spółki, które są właścicielami światowych giełd wydały 83 mld dolarów na fuzje i przejęcia.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 607

statkiem kapitału rozwojowego i nadganianiem opóźnień w dużym stopniu dzięki kapitałowi zachodniemu (co przejawiało się w  ujemnym saldzie handlowym i  wysokim napływie zachodniego kapitału w  formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych i kredytów). Podsumowując, należy stwierdzić, że na obecnym eta‑pie Europa Środkowa nie stanowi obszaru gospodarczego zdolnego wytworzyć faktyczne finansowe centrum regionalne.

Warszawa jest więc i  pozostanie największym rynkiem finansowym Europy Środkowej, co zawdzięcza zdecydowanie największej gospodarce i bazie inwestorów (w szczególności dzięki reformie systemu emerytalnego z 1999 r.), a także zdecydo‑wanie mniejszemu zakresowi prywatyzacji przez BIz, a większemu przez giełdę w odniesieniu do innych znaczących krajów naszej części świata. Nie można jednak, na dzień dzisiejszy, odpowiedzialnie mówić o budowie centrum finansowego repre‑zentującego region i uzyskaniu statusu podobnego do statusu Moskwy na mapie centrów finansowych świata. Rosja stanowi bezdyskusyjnie dominujące centrum gospodarcze wielkiego „regionu” państw byłego zSRR, dla większości z nich jest dominującym partnerem handlowym, w wielu przypadkach także głównym źródłem zagranicznego kapitału, zaś przedsiębiorstwa rosyjskie, zwłaszcza z branż energe‑tycznej i wydobywczej, w nieco mniejszym stopniu z bankowej, przejmują ich lokal‑nych graczy. Podobnie wygląda sytuacja Stambułu w regionie Bliskiego Wschodu i częściowo Azji Środkowej (gdzie konkuruje z Moskwą), czyli dwóch regionalnych centrów finansowych, z którymi konkurować miałaby warszawska giełda.

wNioSKiTematem artykułu było określenie perspektyw rozwoju Giełdy Papierów Warto‑ściowych w  Warszawie, w  szczególności budowy w  niej regionalnego centrum finansowego Europy Środkowej, bez wnikania w kwestie formułowania optymal‑nej strategii rozwojowej w  danych warunkach otoczenia i  przy możliwych do określenia jego perspektywach. Praca dotyczyła więc owych warunków zewnętrz‑nych, rozumienie których stanowi dopiero podstawę do odpowiedzialnego for‑mułowania wizji i  strategii rozwoju przedsiębiorstwa, w  tym przypadku GPW. Temat samej strategii nie był przedmiotem zainteresowania autora w tym opra‑cowaniu; stanowi on obszerny temat na osobne badanie.

za najważniejsze źródła dotychczasowego rozwoju GPW powszechnie uznaje się wielkość krajowej gospodarki, przeprowadzoną w 1999 r. reformę emerytalną i szeroko zakrojoną prywatyzację przez giełdę, dzięki którym GPW zajęła natu‑ralne dla niej miejsce największej giełdy regionu (np. Macdonald, 2010) (wspar‑ciem były też poważne błędy rządów innych krajów regionu). Innymi słowy, pod‑stawą rozwoju było dobre wykorzystanie krajowej bazy emitentów i inwestorów. Proste wewnętrzne rezerwy zostały już jednak w znacznym stopniu wyczerpane, zaś reforma systemu emerytalnego z 2011 r. wyraźnie i  trwale osłabiła krajowy

Lesław Pietrewicz608

popyt na akcje6. Sytuacja taka jednoznacznie orientuje GPW na zewnątrz i stawia w centrum uwagi pytanie o podstawy budowy pozycji międzynarodowej.

Przede wszystkim mówiąc o perspektywach rozwoju nie warto przywiązywać nadmiernej wagi do aktualnych trendów rynkowych. Przyjmując szerszą perspek‑tywę rynków finansowych, warto odnotować, że jeszcze w 2006 r. Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed), mówił z niepokojem o „globalnym przesyceniu oszczędnościami”, czego konsekwencją był bardzo łatwo i  tanio dostępny kapitał (za: Farrell, Lund, 2007). Niedługo potem, bo już w 2008 r. po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers miał miejsce bezprecedensowy globalny credit crunch, głód płynności i załamanie na rynkach finansowych świata, po czym od 2009 r. nastąpiła fala trwającego do 2012 r. silnego delewarowania, zaś w 2011 r. McKinsey Global Institute, badawcze ramię globalnej firmy konsul‑tingowej McKinsey, wypuściło raport (Roxburgh i in., 2011), w którym ostrzega przed nadchodzącym ogromnym deficytem w skali światowej kapitału skłonnego do inwestycji w  akcje, co ma wywołać wzrost popytu przedsiębiorstw na dług i  wzrost dźwigni finansowej kosztem stabilności systemu finansowego. Gwałtowność i  nieprzewidywalność owych zmian przywołuje na myśl analizy i wnioski Taleba: musimy pogodzić się z tym, że nie jesteśmy w stanie przewidy‑wać (Taleb, 2010).

zawężając ponownie perspektywę do branży operatorów giełd należy zauwa‑żyć, że po pierwsze w  latach 90. ubiegłego wieku, a  także w pierwszych latach wieku bieżącego dyskurs o globalnej scenie rynków finansowych zdominowany był przez tezę o nieuchronności dalszej konsolidacji branży operatorów giełd aż do docelowego modelu koncentracji handlu papierami wartościowymi w rękach jedynie kilku dominujących globalnych grup (czyli modelu oligopolu). Faktycznie przez ostatnie dwie dekady konsolidacja branży operatorów giełd postępowała bardzo dynamicznie, ostatnio jednak natrafiła na bardzo poważną barierę w postaci sprzeciwu regulatorów wobec kilku planowanych wielkich transakcji (jak wspomniana fuzja deutsche Boerse z NySE Euronext). Na dziś nie sposób przewidzieć, jak potoczą się dalsze losy konsolidacji, szczególnie wobec notowa‑nego od czasu bankructwa banku Lehman Brothers wyraźnego wzrostu zaintere‑sowania regulatorów zwiększaniem bezpieczeństwa systemów finansowych.

Po drugie, obecnie uwaga zarówno regulatorów jak i dużych operatorów giełd skupia się w  znacznym stopniu na funkcjonowaniu alternatywnych platform obrotu. Warto przypomnieć, że ich rozwój był bardzo silnie popierany przez regu‑latorów, w  szczególności w  Europie w  celu ich rozwoju została opracowana i przyjęta opisana już w tekście dyrektywa MiFId. W ostatnim czasie pojawiły się już pierwsze opracowania naukowe badające skutki rozwoju MTF ‑ów. S.F. Fioravanti i M. Gentile (2011) wykazali, że wywołana przez ten rozwój frag‑mentacja obrotu największymi europejskimi spółkami (tzw. blue chips) z jednej strony zwiększyła płynność obrotu, z drugiej jednak obniżyła efektywność ryn‑

6 Reforma OFE planowana na 2014 rok jeszcze silniej osłabi stronę popytową rynku.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 609

kową. Autorzy ci odnotowują, że takie wyniki badań już zdążyły wzbudzić troskę regulatorów i skłaniają ich do rewizji dyrektywy MiFId.

Kluczowe znaczenie ma natomiast kwestia, czy Europa Środkowa potrzebuje i ma szanse wykreować własne centrum finansowe. z przeprowadzonej analizy wynika niemożność, w obecnych warunkach, ukształtowania takiego faktycznego regionalnego centrum finansowego Europy Środkowej czy to w Warszawie, czy w innym ośrodku. Europa Środkowa jest za słaba i za mało odrębna gospodarczo. W ostatecznym rozrachunku perspektywy budowy centrum regionalnego zależą i wyznaczane są przez potęgę gospodarczą regionu silniej, niż pozycja danego ośrodka finansowego w regionie zależy od wielkości gospodarki jego kraju. W tym ostatnim przypadku większe znaczenie dla pozycji konkurencyjnej ośrodka mają kwestie jakości rynku (wielkość versus jakość), nadzoru czy szerzej – regulacji, czyli kontroli nad regulacjami i emisjami i konkurowania nimi. Stając się centrum regionalnym, wchodzimy w konkurencję o koordynację i kontrolę przepływów, co jest bardziej oparte na potędze gospodarczej i specyfice regionu. Tu, choćby ze względu na niewielki „ciężar” Europy Środkowej mierzony PKB i nieporówny‑walnie słabsze perspektywy niż w przypadku dynamicznie rozwijających się gospo‑darek azjatyckich, zainteresowanie wielkich graczy (sojuszy giełdowych) koncen‑truje się na Azji (Böhme, Lemerle, 2006; Capaldo, Harle, Marrs, 2008). znikome zainteresowanie prywatyzacją GPW ze strony owych dominujących graczy nie powinno więc dziwić – po prostu Europa Środkowa jest dla nich zbyt małym i zbyt mało perspektywicznym rynkiem, zaś hipotetyczne zdominowanie regionu przez Warszawę nie stanowi dla żadnego z nich poważnego zagrożenia dla ich intere‑sów, tak jak przejęcie Warszawy nie stanowiłoby kluczowego wzmocnienia.

Jako punkt odniesienia dla ambicji GPW posłużyć mogą deklaracje kierow‑nictwa nieporównywalnie silniejszego sojuszu giełd nordyckich NASdAQ OMX Europe, zgodnie z którymi jako centrum finansowe traktują oni Londyn i dlatego tam znajduje się ich centrala i dział rozwoju biznesu na Europę (Singer, 2010).

zdobycie pozycji największej giełdy w  regionie nie czyni więc z  Warszawy giełdy regionalnej. Niemożność budowy w Warszawie faktycznego centrum regio‑nalnego absolutnie nie jest jednak równoznaczna z niemożnością budowy wokół GPW silnego ośrodka finansowego, częściowo przekraczającego bariery regio‑nalne. Najprawdopodobniej w najbliższych latach GPW będzie dalej zwiększać przewagę nad konkurentami w regionie i niezależnie od skali ewentualnych suk‑cesów lub porażek będzie się posługiwać tytułem centrum finansowego Europy Środkowej.

bibLioGrAfiA

Bekaert G., Harley C., Lundblad C., Siegel S. (2010), What Segments Equity Markets? AFA 2009 San Francisco Meetings Paper (dostępny na: http://ssrn.com/abs‑tract=1108156).

Böhme M., Lemerle M. (2006), Top trends in the global capital markets business, “McKinsey on Corporate & Investment Banking”, No. 3, s. 1–11.

Lesław Pietrewicz610

Cantillon E., yin P.‑L. (2007), How and when do markets tip? Lessons from the battle of the bund, “European Central Bank Working Paper”, No. 776, June (dostępny na: http://ssrn.com/abstract_id=989996).

Capaldo A., Harle P., Marrs A. (2008), What’s next for exchanges, “McKinsey Quarterly”, No. 3, s. 1–11.

Farrell d., Lund S. (2007), The worlds new financial power brokers, “The McKinsey Quarterly”, december 2007, s. 1–14.

Fioravanti S.F., Gentile M. (2011), The impact of market fragmentation on European stock exchanges, “Commissione Nazionale per le Societa e la Borsa Working Paper” 69/2011 (dostępny na: http://ssrn.com/abstract=1997419).

Fuchita y. (2007), Revisiting the debate over the competitiveness of Japan’s markets and the global financial center concept, “Nomura Capital Market Review”, 10(1). (dostępny na: http://ssrn.com/abstract=988855).

Goldberg M.A, Helsley R.W., Levi M.d. (1988), On the development of international financial centers, “The Annals of Regional Science”, 22 (1 – supplement), s. 81–94.

Grant J. (2011), Nano view: Exchange arms race reaches new speeds, “Financial Times”, 28.02.2011.

Jedliński M. (2004), Ucieczka od polityki, „Gazeta Bankowa”, nr 24 (816), 14.06.2004, s. 24–25.

Johnson H.G. (1976), Panama as a regional financial center: A preliminary analysis of development contribution, “Economic development and Cultural Change”, 24 (2), s. 261–286.

Kindelberger Ch. (1974) The Formation of Financial Centers: A Study in Comparative Economic History, Princeton Studies in International Finance, 36, Princeton University Press, Princeton.

Krasuski K. (2011), GPW grozi ucieczka inwestorów na platformy, “Parkiet”, 17.11.2011 (dostępny na: http://www.parkiet.com/artykul/1117211 ‑GPW ‑grozi ‑ucieczka‑‑inwestorow ‑na ‑platformy.html).

Leung C., Unteroberdoerster O. (2008), Hong Kong SAR as a financial center for Asia: Trends and implications, “International Monetary Fund Working Paper” WP/08/57 (dostępny na: http://www.imf.org/).

Macdonald N. (2010), Growing companies hunt for finance, “Financial Times”, 01.12.2010.

Maciejko R., Smolarek A. (2004), Ostatni dzwonek dla GPW, „Gazeta Bankowa”, nr 24 (816), 14.06.2004, s. 22–23.

Pagano M., Randl O., Roell A.A., zechner J. (2001), What makes stock exchanges succeed? Evidence from cross ‑listing decisions, “European Economic Review”, Vol. 45, s. 770–782.

Poon J.P. (2003), Hierarchical tendencies of capital markets among international finan-cial centers, “Growth and Change”, Vol. 23(2), s. 135–156.

Poon J.P., Eldredge B., yeung d. (2004), Rank size distribution of international finan-cial centers, “International Regional Science Review”, Vol. 27, s. 411–430.

Reed H.C. (1981), The Preeminence of International Financial Centers, Praeger, New york.

Roxburgh Ch., Lund S., dobbs R., Manyika J., Wu H. (2011), The emerging equity gap: Growth and stability in the new investor landscape, “McKinsey Global Institute Report”, december, s. 1–10.

PersPektywy rozwoju Giełdy PaPierów wartościowych w warszawie 611

Sassen S. (1999) Global financial centers. “Foreign Affairs”, Vol. 78 (styczeń/luty), s. 75–86.

Singer N. (2010), NASDAQ OMX stops burning cash and closes its neuro pan ‑European MTF (dostępny na: http://www.fstech.co.uk/fst/NasdaqOMX_NeuroCloses.php).

Solska J. (2010), Prymuska, “Polityka”, nr 35 (2771), 28.08.2010, s. 33–35.Stafford P. (2011), UK Authorities clear BATS takeover of Chi ‑X, “Financial Times

online”, 24.11.2011 (dostępny na: http://www.ft.com/intl/cms/s/0/5b5ce1cc‑ ‑15f6 ‑11e1 ‑b4b1 ‑00144feabdc0.html#axzz1kWp1Jmci).

Taleb N. (2010) The Black Swan: The Impact of the Highly Improbable, Random House, New york (wyd. II).

Wachsberger   J. (2008), Giełdy alternatywne – poważna konkurencja dla GPW?, „Gazeta Finansowa Online”, 19. 09. 2008 (dostępny na: http://www.gazetafinan‑sowa.pl/index.php/rynki ‑finansowe/gieldy/405 ‑giedy ‑alternatywne ‑powana‑‑konkurencja ‑dla ‑gpw.html).

StreSZcZeNie

Celem artykułu jest określenie perspektyw rozwoju Giełdy Papierów Wartościo‑wych w Warszawie, w  szczególności budowy wokół niej regionalnego centrum finansowego Europy Środkowej. Analiza obejmuje kwestie definicji i roli centrum finansowego, określenie typów i etapów jego rozwoju, a także czynników decy‑dujących o sukcesie. Szczególna uwaga poświęcona jest naświetleniu sił kształtu‑jących obraz konkurencji między operatorami giełd w Europie i miejscu GPW w tej rywalizacji. do najważniejszych wniosków zaliczyć należy następujące obser‑wacje: (1) zdobycie pozycji największej giełdy w regionie nie czyni z Warszawy giełdy regionalnej, (2) czynniki, które zadecydowały o zdobyciu przez GPW tej pozycji, tracą na znaczeniu przy dążeniu do uzyskania statusu regionalnego i (3) na obecnym etapie rozwoju Europa Środkowa nie stanowi obszaru gospodar‑czego zdolnego wytworzyć faktyczne regionalne centrum finansowe.

Słowa kluczowe: GPW, Giełda Papierów Wartościowych, centrum finansowe.

proSpectS for the wArSAw StocK eXchANGe deveLopmeNt

AbStrAct

The aim of the paper is to determine the prospects for developing in Warsaw a financial center for the region of Central Europe. The analysis covers defini‑tions and functions of financial centers, their types and stages of development, and success factors. Special attention is given to exposing forces shaping compe‑titive landscape in European exchanges industry and determining the position of Warsaw Stock Exchange (WSE) in this rivalry. It is found that (1) achieving the position of the largest exchange in Central Europe is not equivalent to becoming

Lesław Pietrewicz612

a regional financial center, (2) factors responsible for developing WSE into the largest exchange in Central Europe cannot guarantee its further advancement to the regional financial center status, and (3) Central Europe at the current stage of development cannot be considered an economic area capable of developing and sustaining an actual regional financial center.

Keywords: WSE, Warsaw Stock Exchange, financial center.

JEL Classification: G10, G15

Grzegorz Bywalec*

roZwóJ reGioNALNY iNdii po reformAch Z LAt 1991–1992

wprowAdZeNie

W latach 1991–1992 Indie rozpoczęły wdrażanie szerokiego programu reform liberalizujących i deregulujących gospodarkę oraz decentralizujących państwo. Ich efektem było duże przyspieszenie wzrostu gospodarczego, które sprawiło, że kraj ten stał się pod koniec pierwszej dekady XXI wieku czwartą potęgą gospo‑darczą świata – po USA, Chinach i Japonii. znacząco unowocześniła się indyjska gospodarka, co wyraża się w szybkim rozwoju przemysłu oraz – przede wszystkim – usług. W obu tych sektorach najwyższą dynamikę wykazują nowoczesne działy, związane z elektroniką, mechaniką, informatyką, biotechnologiami, budownic‑twem, transportem, usługami finansowymi czy telekomunikacyjnymi. Indie zali‑czają się już do najważniejszych światowych centrów rozwoju gospodarczego (Liberska, 2013).

Wysokie tempo wzrostu PKB oraz istotne zmiany sektorowo ‑działowe w jego wytwarzaniu musiały wpłynąć także na przekształcenia struktury regionalnej indyjskiej gospodarki. A zagadnienia regionalne mają w gospodarce Indii wyjąt‑kowo duże znaczenie, gdyż korelują z ogromnym zróżnicowaniem terytorialnym kraju pod względem demograficznym, etnicznym, religijnym i  społecznym. Różnice te – jak pokazuje historia – rodziły wiele konfliktów w indyjskim społe‑czeństwie i  to niejednokrotnie bardzo krwawych. W  ich efekcie pojawiały się nawet dążenia separatystyczne niektórych regionów i grup etnicznych, znacząco utrudniające funkcjonowanie państwa, a niekiedy nawet zagrażające jego rozpa‑dem.

Studia EkonomicznE 1 Economic StudiESnr 4 (LXXiX) 2013

* zakład Azji Wschodniej na Wydziale Studiów Międzynarodowych i  Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.

Grzegorz Bywalec614

Najlepszym antidotum na indyjskie napięcia społeczne jest odpowiednia poli‑tyka regionalna, czyli takie ukierunkowanie rozwoju, aby nie zwiększały się, lecz malały przestrzenne dysproporcje w poziomie rozwoju gospodarczego. Będzie to prowadzić do zmniejszania różnic w warunkach życia ludzi, a w wyniku tego pro‑blemy etniczne, kulturowe i religijne zejdą na dalszy plan.

Kwestie regionalne nabierają szczególnie dużego znaczenia w okresie dyna‑micznych przemian i wysokiego tempa wzrostu gospodarki, a więc w takich oko‑licznościach, jakie powstały w  Indiach po rozpoczętych w  1991 r. reformach gospodarki i państwa.

Wychodząc z powyższych przesłanek, w tym artykule podjęto próbę zbadania wpływu reform z początku lat 90. XX w. na układ przestrzenny indyjskiej gospo‑darki. Jego celem jest uzyskanie odpowiedzi na pytania: jak w okresie niespełna dwóch dekad dynamicznego rozwoju zmieniała się geografia gospodarcza Indii, czy reformy sprzyjały zmniejszaniu regionalnych dysproporcji ekonomicznych, czy też je powiększały i jak należy oceniać te zjawiska?

1. prZeSŁANKi, iStotA orAZ mAKroeKoNomicZNe efeKtY reform

Podstawę ustroju politycznego i organizacji powstałego 15 sierpnia 1947 r. pań‑stwa indyjskiego stanowi konstytucja uchwalona w  dniu 26 listopada 1949 r. (weszła w życie 26 stycznia 1950 r.). Na jej mocy Indie stały się państwem demo‑kratycznym – republiką parlamentarną o strukturze federacji – unią stanów.

Jeżeli chodzi o ustrój gospodarczy, to miała to być gospodarka rynkowa, ale z bardzo rozwiniętym sektorem państwowym opartym na centralnym, pię‑cioletnim planowaniu. Model ten został nazwany „indyjskim socjalizmem”. U  jego podstaw leżały, w wymiarze ideowym: teoria Johna M. Keynesa oraz program brytyjskiej Partii Pracy, a w praktycznym: doświadczenia amerykań‑skiego New dealu oraz radzieckiej industrializacji lat 30. (Chandra i in., 1999, s. 341).

Przyjęto założenie, że indyjska gospodarka będzie wysoce samowystarczalna, czyli oparta przede wszystkim na własnych zasobach kapitałowych i  ludzkich. Takie podejście zostało podyktowane w  decydującej mierze sytuacją geopoli‑tyczną Indii, tj. sąsiedztwem dwóch dużych i  wrogich państw, czyli Pakistanu i Chin, a także nasilającą się w skali światowej zimną wojną, utrudniającą rozwój wymiany handlowej i  przepływy kapitałów. Ponadto indyjskie elity polityczne i gospodarcze obawiały się powrotu pod płaszczem inwestorów byłych brytyjskich kolonialistów i  rekolonizacji kraju. z  tych to głównie powodów za priorytet w  indyjskiej gospodarce uznano rozwój przemysłu państwowego (głównie cięż‑kiego). Jego uzupełnieniem miało być rzemiosło (małe i średnie przedsiębiorstwa prywatne), którego ważną funkcją – obok produkcji dóbr i usług – było tworzenie dużej liczby miejsc pracy, szczególnie dla licznej migracji ze wsi (Betz, 2007, s. 46; Meredith, 2009, s. 77–78).

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 615

Taka autarkiczna i scentralizowana wersja „socjalizmu indyjskiego” nie zaowo‑cowała jednak szybkim i  harmonijnym rozwojem gospodarczym. Przeciwnie, tempo wzrostu gospodarczego Indii w pierwszych trzech dekadach niepodległości było niewysokie, np. znacznie niższe niż w wielu krajach Azji i to zarówno socja‑listycznych (Chiny, Wietnam Płn. i Korea Płn.), jak i kapitalistycznych (Japonia, Korea Płd., Tajwan, Malezja, Tajlandia, Iran, Turcja i Pakistan). Efektem tego był spadający udział Indii w PKB Azji; obniżył się on z 22,6% w 1950 r. do 12,1% w 1980 roku (Acharya i in., 2006, s. 124; Bywalec, 2010).

Rządy indyjskie podejmowały wielokrotnie próby przyspieszenia rozwoju gospodarczego, ale odbywało się to zazwyczaj przez zwiększanie interwencjoni‑zmu państwa, centralizacji zarządzania i zaostrzania dyscypliny finansów publicz‑nych. Nie dawało to jednak – poza krótkookresowymi – pożądanych efektów w postaci zwiększenia dynamiki rozwojowej. Sytuację komplikowały dodatkowo liczne konflikty etniczne i  religijne wewnątrz kraju oraz nieprzyjazne relacje z  sąsiadami, a  szczególnie wojny z  Chinami (1962) oraz z  Pakistanem (1965 i 1971–1972). Wszystko to wymagało przeznaczenia znacznych środków finanso‑wych państwa na bezpieczeństwo publiczne, zbrojenia i utrzymanie licznej armii, a więc uszczuplenia wydatków cywilnych.

Istotniejsze działania stymulujące rozwój gospodarczy zaczęto podejmować dopiero w latach 80. ubiegłego wieku, po śmierci Indiry Gandhi (1984) i objęciu funkcji premiera rządu federalnego przez jej syna Rajiva Gandhiego. „Technokratyczny” rząd Indyjskiego Kongresu Narodowego (IKN) pod kierun‑kiem R. Gandhiego podjął próbę zatrzymania, a następnie odwrócenia nieko‑rzystnych tendencji. Miało to nastąpić głównie przez liberalizację i deregulację gospodarki.

Próba reform liberalizujących gospodarkę w drugiej połowie lat 80. nie spo‑tkała się jednak z przychylnością dużej części aparatu gospodarczego oraz partii politycznych. Liberalizacja i deregulacja gospodarki znacząco zmniejszała wpływy licznej, zbiurokratyzowanej oraz niewiarygodnie skorumpowanej administracji wszystkich szczebli, gdyż odbierała jej najbardziej lukratywną część władzy, jak udzielanie licencji, politykę kadrową, podział dotacji itp. Wbrew pozorom, reform nie wspierały niektóre kręgi prywatnego biznesu, gdyż w dopuszczeniu na rynek obcego kapitału i  towarów upatrywały zwiększenie konkurencji i  tym samym pogorszenie swojej często monopolistycznej sytuacji. Przeciwko reformom wystą‑piła także część polityków. Lewa strona sceny politycznej (gł. partie komuni‑styczne – będące często przysłowiowym „języczkiem u wagi”) uważała liberaliza‑cję gospodarki za zdradę „indyjskiego socjalizmu” uderzającą w biedną, a jakże liczną część społeczeństwa i równoczesne bogacenie się warstw zamożnych. Partie prawicowe, a szczególnie rosnące w siłę ugrupowania nacjonalistyczne (hindu‑istyczne), w  liberalizacji i otwarciu gospodarki dopatrywały się zaś zagrożenia interesów indyjskich (Bywalec, 2003).

Równocześnie z narastającymi trudnościami gospodarczymi nasiliły się – jak nigdy dotąd – konflikty etniczne i religijne (m. in. w Punjabie, Assamie, Tamil Nadu, Gujaracie, Maharashtrze, Kashmirze), których skala zagrażała integralno‑

Grzegorz Bywalec616

ści terytorialnej państwa. W kraju rosło niezadowolenie, co znalazło odzwiercie‑dlenie w wynikach wyborów parlamentarnych w listopadzie 1989 r., które wygrała koalicja partii centro ‑prawicowych, a  przegrał rządzący Indyjski Kongres Narodowy (R. Gandhi przestał być premierem).

zwycięska koalicja wyborcza ze względu na swoje wewnętrzne konflikty nie była jednak w stanie sformułować spójnego programu gospodarczego. Efektem tego było dalsze pogłębianie się chaosu w  funkcjonowaniu państwa i  szybkie pogarszanie sytuacji gospodarczej. Trudności pogłębiały wydarzenia międzyna‑rodowe początku lat 90., a  szczególnie rozpad zSRR – głównego partnera gospodarczego Indii, duży wzrost cen ropy naftowej w wyniku wybuchu „pierw‑szej wojny amerykańsko ‑irackiej”, a  także spadek transferów pieniężnych od Indusów pracujących w regionie zatoki Perskiej. Indie znalazły się na granicy bankructwa finansowego i  musiały korzystać ze znacznych kredytów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które były uwarunkowane m.in. podjęciem reform rynkowych i deetatyzacji gospodarki (Kapila, 2005, s. 264–265; Hauf, 2009).

Narastające w galopującym tempie trudności gospodarcze rodziły wielkie nie‑zadowolenie społeczne i po niespełna półtora roku doprowadziły do kolejnego, większego niż poprzednio, kryzysu politycznego i przedterminowych wyborów parlamentarnych (w  maju i  czerwcu 1991 r.). W  trakcie kampanii wyborczej został zabity R. Gandhi. Wyniki wyborów znacznie zmieniły scenę polityczną – najwięcej głosów uzyskał teraz Indyjski Kongres Narodowy. Przewaga IKN nie była jednak na tyle duża, aby był on w  stanie utworzyć rząd większościowy. Powstał więc rząd mniejszościowy Indyjskiego Kongresu Narodowego wspoma‑gany przez niektóre małe ugrupowania polityczne (gł. regionalne), a na jego czele stanął S.P.V. Narashima Rao.

Rząd premiera Narashimy Rao szybko przygotował i  rozpoczął wdrażanie programu reform, zwanych „nową polityką ekonomiczną”. Twórcą tego pro‑gramu był Manmohan Singh – minister finansów, który w 2004 roku, po ponow‑nym – po kilkuletniej przerwie – zwycięstwie Indyjskiego Kongresu Narodowego objął stanowisko premiera rządu federalnego. Sytuacja powtórzyła się po wybo‑rach w 2009 roku – M. Singh pozostał nadal na czele rządu. Reasumując, rok 1991 można uznać za przełomowy dla indyjskiej gospodarki i w ogóle dla historii Indii; kraj ten wszedł w  nową fazę rozwojową. Najważniejszymi elementami „nowej polityki ekonomicznej” były (Bywalec, 2003; Mohanty, 2011; Tandon, 2012):

1 Ograniczenie roli państwa w gospodarce przez zmniejszenie zakresu licencjo‑nowania działalności przedsiębiorstw. Już w 1991 r. zniesiono m.in. obowiązek uzyskiwania licencji w przemyśle z wyłączeniem 18 gałęzi ważnych dla bezpie‑czeństwa państwa. W następnych latach liczba gałęzi objętych licencjami sys‑tematycznie malała – do 5 pod koniec pierwszej dekady bieżącego stulecia. dwie gałęzie pozostają w wyłącznej kompetencji rządu federalnego, tj. prze‑mysł związany z energią atomową i transportem kolejowym.

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 617

1 Rozpoczęcie prywatyzacji wielu, zazwyczaj do tej pory nieefektywnych przed‑siębiorstw i  dopuszczenie do tych procesów kapitału zagranicznego, który mógł nabywać bez państwowych zezwoleń, czyli na warunkach rynkowych, większościowe pakiety akcji w wyłączonych spod licencjonowania firmach. Od 1992 r. fundusze zagraniczne mogły inwestować na indyjskich giełdach papie‑rów wartościowych, w tym celu m.in. obniżono podatek od zysków kapitało‑wych. Wprowadzono i wydłużano „wakacje podatkowe” dla inwestorów bez względu na ich pochodzenie. dopuszczono do działalności także instytucje oparte na partnerstwie publiczno ‑prywatnym, szczególnie w sektorze usług.

1 Koncentrowanie polityki gospodarczej państwa na selektywnym wspieraniu tych działów, które pozwalają na szybkie unowocześnianie gospodarki i uczy‑nienie jej bardziej konkurencyjną. dotyczy to przede wszystkim nowoczesnych gałęzi wysokich technologii. Priorytetem stał się rozwój przemysłu i  usług informatycznych oraz telekomunikacyjnych i finansowych, w rozwoju których można wykorzystać bogate zasoby rodzimego kapitału ludzkiego i w ten spo‑sób uzyskiwać w tych dziedzinach przewagi konkurencyjne w skali międzyna‑rodowej.

1 Odejście od ścisłej regulacji państwowej w eksporcie i imporcie oraz obniżanie ceł importowych, co pozwoliło na wejście Indii na międzynarodowe rynki towarów, usług i kapitału. Już w budżecie na rok 1991–1992 zredukowano maksymalną stawkę celną z ponad 300% do 150%. Kolejne redukcje ceł miały miejsce w następnych latach, aż do 10% pod koniec pierwszej dekady bieżą‑cego wieku.

1 Rozwijanie rynku finansowego. W 1991 r. rozpoczęto reformy indyjskiego sys‑temu finansowego. Szczególną uwagę zwrócono na potrzebę rozwoju instytu‑cji oraz regulacji prawnej rynku finansowego. Indyjski rynek finansowy został otwarty dla zagranicznych inwestorów. znacząco zwiększano autonomię sys‑temu bankowego i otwierano rynek pieniężny dla banków zagranicznych. zde‑waluowano rupię i stopniowo rozszerzano jej wymienialność.

1 Rozpoczęcie – w ślad za reformą ustroju terytorialnego państwa – uzdrawia‑nia systemu finansów publicznych oraz ich decentralizacji, polegającej na zwiększeniu roli stanów oraz jednostek nowo tworzonego samorządu teryto‑rialnego w  gospodarowaniu środkami publicznymi. Rozpoczęto prace nad przebudową budżetu państwa, a szczególnie jego strony dochodowej. Stop‑niowo upraszczano system podatkowy m.in. przez zastępowanie zróżnicowa‑nych regionalnie podatków obrotowych przez podatki od wartości dodanej (VAT).

do zestawu reform gospodarczych należy dodać bardzo ważną dla przyszłego rozwoju państwa i  gospodarki reformę ustroju terytorialnego, tj. zwiększenie kompetencji stanów oraz, co najważniejsze, wprowadzenie – na mocy poprawek do konstytucji Indii nr 73 i 74 z 1992 r. – demokratycznych samorządów lokalnych

Grzegorz Bywalec618

(1–3 szczebli, w zależności od stanu). Poprawka 73 dotyczyła ustroju lokalnego na wsiach, poprawka 74 zaś ustroju miast. Obie weszły w życie w pierwszej poło‑wie 1993 roku. Utworzenie demokratycznego samorządu lokalnego w Indiach uznaje się za największe przedsięwzięcie decentralizacyjne na świecie1. Według wyników spisu ludności w 2001 roku – pierwszego po ukształtowaniu samorządu terytorialnego – na szczeblach lokalnych (poniżej stanów) funkcjonowały: 593 dystrykty (zilla parishads i inne), 5564 jednostki pośrednie – subdystrykty (blocs, talukas panchayats i inne), 640 tys. samorządów wiejskich (gram panchayats) oraz 5261 samorządów osiedlowych i miejskich różnej wielkości (Bose, 2001, s. 3).

Reforma ustroju terytorialnego współgrała z „nową polityką ekonomiczną”, wzajemnie się uzupełniały i  stymulowały. z  tych to względów spotkały się z dobrym przyjęciem na świecie oraz zyskały wielu zwolenników w kraju, szcze‑gólnie w kręgach ludzi młodych, wykształconych i przedsiębiorczych.

Rezultatem reform ustrojowych państwa i gospodarki było wyraźne ożywienie indyjskiego życia gospodarczego. Charakterystyczne dla okresu „indyjskiego socja‑lizmu” roczne przyrosty PKB na poziomie 3–5% zostały znacznie przekroczone. Kształtowanie się tego tempa po 1991 r. przedstawiają wskaźniki w tabeli 12.

Jak wynika z tabeli 1, po 1991 r. obserwuje się duże przyspieszenie wzrostu gospodarczego Indii. Przyrosty PKB na poziomie 5–9% rocznie należy uznać za bardzo wysokie. Indie znalazły się w gronie najszybciej rozwijających się gospo‑darczo krajów świata. Ograniczenie nadzoru państwowego nad gospodarką oraz procesy demokratycznej decentralizacji zaowocowały olbrzymim rozwojem ini‑cjatyw gospodarczych i otwarciem kraju na import towarów i  technologii. do kraju zaczęły napływać kapitały zagraniczne, wracali emigranci i  tu zakładali swoje przedsiębiorstwa. Rozwojowi przedsiębiorczości i ożywionym kontaktom z  zagranicą sprzyjały rzesze młodych fachowców, których wielkim atutem jest znajomość języka angielskiego i reguł gospodarki wolnorynkowej. Szybko zaczęła powiększać się klasa średnia i  to ona właśnie stała się lokomotywą przemian gospodarczych i  społeczno ‑kulturowych, szczególnie na poziomach lokalnych. Głównie dzięki dynamicznemu wzrostowi liczebnemu klasy średniej i jej zamoż‑ności Indie zamieniają się w wielki rynek konsumpcyjny, co pobudza do inwesto‑wania i przyciąga kapitał zagraniczny (Meredith, 2009, s. 202–204; Rothermund, 2008, s. 196–205).

dane w tabeli 1 wskazują, że wysokie tempo wzrostu gospodarczego nie było jednak regułą, w niektórych latach (szczególnie 1997–1998 i 2002–2003) można obserwować jego znaczące spadki. Ta pierwsza sytuacja jest w decydującej mierze efektem kryzysu gospodarczego, jaki dotknął bliskie Indiom kraje Azji

1 Historię, przesłanki oraz szczegółową procedurę wdrażania samorządności lokalnej w Indiach w latach 90. XX w. dokładnie opisują Joshi i Narwani (2002). z uwagi na ograniczone rozmiary artykułu zrezygnowano z bliższej prezentacji tej wielkiej reformy ustrojowej.

2 Należy wyjaśnić, że we wszystkich tabelach, a często także w tekście przyjęto taki sposób zapisu lat gospodarczych, jaki istnieje w indyjskiej statystyce. Lata gospodarcze nie pokrywają się z  latami kalendarzowymi. Rok gospodarczy w Indiach rozpoczyna się 1. kwietnia, a kończy 31. marca roku następnego (stąd np. zapis 1991–1992).

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 619

Południowo ‑Wschodniej w latach 1997–1998, a także amerykańskich sankcji eko‑nomicznych w odpowiedzi na indyjskie próby z bombą atomową (Rothermund, 2008, s. 82). Natomiast na drugie załamanie (2002–2003) istotnie wpłynęło wyjąt‑kowe skumulowanie niekorzystnych warunków pogodowych i to na dużych obsza‑rach kraju (susze na przemian z powodziami), które spowodowały spadek pro‑dukcji rolnej o ok. 6% (Hauff, 2009). Wspomnieć trzeba także o skutkach wcze‑śniejszych (2001 r.), wyjątkowo silnych trzęsień ziemi, szczególnie w zachodniej części kraju. Obniżenie wskaźnika wzrostu PKB w roku 2008–2009 należy przy‑pisać przede wszystkim kryzysowi gospodarczemu w  USA i  Europie, który pośrednio – przez rosnące powiązania handlowe i  inwestycyjne z  zagranicą – dotknął także Indie.

Wysoka dynamika rozwoju gospodarczego w przekroju całego okresu indyj‑skiej transformacji przyniosła ze sobą istotne przeobrażenia struktury gospodar‑czej, co przedstawiają wskaźniki zawarte w tabeli 2.

z danych tabeli 2 wynika, że w okresie 1991–2011 nastąpiły duże zmiany w strukturze wytwarzania PKB, świadczące o dynamicznym rozwoju i moderni‑zacji indyjskiej gospodarki. Polegają one przede wszystkim na szybkim obniża‑niu się udziału sektora I (rolnictwo i pokrewne działy), stabilnym udziale sek‑

Tabela 1. Tempo wzrostu gospodarczego Indii w latach 1991–2012 – roczne przyrosty PKB (w proc., ceny stałe)

Lata wzrost pKba Latawzrost

pKb

1991–1992 1,4 2001–2002 5,8

1992–1993 5,4 2002–2003 3,8

1993–1994 5,7 2003–2004 8,5

1994–1995 6,4 2004–2005 7,5

1995–1996 7,3 2005–2006 9,6

1996–1997 8,0 2006–2007 9,3

1997–1998 4,3 2008–2009 6,7

1998–1999 6,7 2009–2010 8,4

1999–2000 6,5 2010–2011 8,4

2000–2001 4,3 2011–2012b 6,9

a w przypadku różnych danych dla poszczególnych lat przyjmowano wskaźniki pocho‑dzące z najnowszych źródeł, b wstępne szacunki.

źródło: opracowanie własne na podstawie: Economic Survey 2007 ‑08, s. A ‑5, w: http://indiabudget.nic.in/es2007 ‑08/tables.htm, oraz Economic Survey 2011 ‑12. s.2, w: http://indiabudget.nic.in (data dostępu: 18.01.2013).

Grzegorz Bywalec620

tora II (przemysł, budownictwo, rzemiosło) oraz wyraźnym rozwoju sektora III (usług). Sektor III stał się głównym nośnikiem indyjskiego przyspieszenia gospodarczego (Jodhka, Prakash, 2011)3. znamienne jest, że w historii Indii nie było takiego okresu, aby największym sektorem gospodarki był przemysł. W pierwszych latach niepodległości w tworzeniu PKB dominowało rolnictwo, a od drugiej połowy lat 70. – usługi. Można twierdzić, że gospodarka indyjska nie przeszła w sposób klasyczny – jak w większości krajów – przez fazę indu‑strializacji, lecz z fazy agrarnej weszła w fazę postindustrialną, czyli fazę serwi‑cyzacji.

2. reGioNALNe ZróżNicowANie wZroStU GoSpodArcZeGo

Można postawić hipotezę, że przyspieszenie gospodarcze po reformach pierw‑szych lat 90. minionego wieku, wyrażające się wysokimi wskaźnikami wzrostu PKB oraz znaczącymi zmianami jego struktury, nie miało jednakowego tempa w poszczególnych regionach Indii. Przemawia za tym istniejący dotychczas histo‑rycznie ukształtowany rozkład przestrzenny gospodarki, a szczególnie nierówno‑mierne rozmieszczenie bazy surowcowej i infrastruktury oraz duże zróżnicowanie warunków gospodarowania w poszczególnych regionach kraju – geograficznych, klimatycznych, etnicznych i demograficznych tak dużego państwa, jakim są Indie (ok. 3,3 mln km2). Należy zatem przyjrzeć się bliżej tym kwestiom i spróbować zweryfikować przyjętą hipotezę.

3 Znaczący spadek udziału sektora I w PKB Indii jest efektem nie tylko wysokiego tempa rozwoju sektora II i III, ale również niskiej dynamiki jego rozwoju. Można mówić wręcz o zaniedbaniu sektora rolnego ze strony rządu federalnego i/lub niektórych rządów stanowych. Indyjscy ekonomiści niemal jednoznacznie podkreślają, że od czasu „zielonej rewolucji” w latach 60. ubiegłego stulecia, która objęła głównie północno ‑zachodnie obszary Indii, w rolnictwie tego kraju nie nastąpiły poważniejsze zmiany modernizacyjne (Mohanty, 2011; Antahal, 2009).

Tabela 2. Struktura tworzenia PKB Indii według sektorów gospodarki (ceny stałe)

LatapKb =100,0 proc., w tym:

rolnictwo przemysł Usługi

1990–1991 29,6 27,7 42,7

2000–2001 22,3 27,3 50,4

2010–2011 14,5 27,8 57,7

źródło: obliczenia własne na podstawie: Economic Survey 2011 ‑12, s. 8 (http://indiabud‑get.nic.in – data dostępu: 20.02.2013 r.).

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 621

2.1. dYNAmiKA wZroStU GoSpodArcZeGo StANów

Analiza przestrzennego zróżnicowania wzrostu gospodarczego w  Indiach zostanie przeprowadzona na podstawie podziału kraju na stany, stanowiące drugi (regionalny) szczebel struktury administracyjnej kraju. Obecnie (2013 r.) Indie składają się z  28 stanów, Narodowego Terytorium Stołecznego delhi (National Capital Territory of delhi – delhi NCT) oraz sześciu tzw. terytoriów unijnych (związkowych) bezpośrednio podporządkowanych władzom central‑nym. Należy dodać, że liczba stanów nie jest wielkością stałą i wielokrotnie się zmieniała4.

Indyjskie stany są – jak w żadnym państwie federalnym na świecie – bardzo zróżnicowane pod względem obszaru i  ludności. Trzy największe stany mają powierzchnię powyżej 300 tys. km2 (Rajasthan – 342,2 tys., Madhya Pradesh – 308,1 tys. i Maharashtra – 307,7 tys.), natomiast obszary najmniejszych stanów nie przekraczają 10 tys. km2 (Goa – 3,7 tys., a Sikkim – 7,1 tys.).

Podobnie wygląda rozmieszenie ludności. Według spisu demograficznego z 2011 r., na ogólną liczbę ludności Indii 1210 mln, najludniejszy stan Indii – Uttar Pradesh zamieszkiwało prawie 200 mln osób, a w pięciu najmniejszych stanach liczba mieszkańców nie przekraczała 2 mln (Sikkim – 0,6 mln, Mizoram – 1,1 mln, Arunachal Pradesh – 1,4 mln, Goa – 1,5 mln, Nagaland – 1,9 mln). Na obszarze Narodowego Terytorium Stołecznego delhi mieszkało 16,8 mln osób, a ludność sześciu terytoriów związkowych liczyła łącznie 3,3 mln (States Census 2011).

Tak ogromne obszarowo ‑demograficzne zróżnicowanie stanów nie jest racjo‑nalne zarówno z politycznego, jak i ekonomicznego punktu widzenia. znacząco utrudnia ono organizację i  funkcjonowanie całego systemu administracyjnego i gospodarczego państwa. Ale nie czynniki polityczne ani ekonomiczne przesą‑dzały o  liczbie oraz kształcie stanów i  lokalnych jednostek administracyjnych. Przy ustalaniu ich obszarów i granic uwzględniano przede wszystkim dziedzictwo historyczne (granice dawnych księstw oraz prowincji brytyjskich), a także podziały etniczne, językowe i religijne.

Istniejący podział administracyjny Indii na stany jest – jak wspomniano – pod‑stawą poniższej analizy regionalnego zróżnicowania gospodarki tego kraju. Nie uwzględniono jednak wszystkich stanów. Osiem bardzo małych stanów leżących w północno ‑wschodniej części kraju ujęto łącznie pod nazwą Trójkąta Assamskiego (Arunachal Pradesh, Assam, Manipur, Meghalaya, Mizoram, Nagaland, Sikkim i Tripura)5. Pominięto także terytoria unijne, natomiast uwzględniono – z uwagi na rangę gospodarczą – delhi NCT.

4 Ostatnia modyfikacja podziału administracyjnego Indii została przeprowadzona w 2000 r., kiedy to powstały 3 nowe stany: z  Madhya Pradesh wydzielono stan Chhattisgarh, z  części terytorium Uttar Pradesh powstał stan Uttarakhand, a  z  części stanu Bihar wyodrębniono Jharkhand.

5 Nazwa „Trójkąt Assamski” jest często używana w ekonomicznej i geograficznej literaturze indyjskiej na oznaczenie tych właśnie ośmiu małych stanów.

Grzegorz Bywalec622

W tabeli 3 przedstawiono wskaźniki dynamiki wzrostu produktu społecznego netto poszczególnych stanów Indii (Net State domestic Product) w wybranych latach gospodarczych okresu 1993–1994 – 2011–20126.

Tabela 3. Dynamika produktu społecznego netto stanów Indii w latach 1994–2012 (rok 1993–1994 = 100,0, ceny stałe)

LataStany

1994–1995 2000–2001 2004–2005 2009–2010 2011–2012

Andhra pradesh 105,6 152,1 190,2 292,.8 343,0

bihar 108,3 156,6 175,7 288,0 376,3

chhattisgarha – 103,0 148,0 216,4 270,2

delhi Nct 112,5 177,1 233,2 401,8 496,4

Goa 103,9 158,1 206,1 307,1 379,0

Gujarat 120,0 142,9 211,2 344,6 379,4

haryana 107,3 150,4 204,6 323,3 383,8

himachal pradesh 111,3 165,3 213,3 292,4 346,1

Jharkhanda – 112,5 174,1 209,0 238,2

Jammu&Kashmir 104,5 135,9 162,4 211,4 238,2

Karnataka 105,1 162,5 199,8 303,9 333,6

Kerala 108,6 141,4 181,1 271,3 320,2

madhya pradesh 100,9 130,1 152,3 226,7 244,4

maharashtra 102,0 136,0 177,0 304,9 337,5

orissa 104,2 124,4 170,0 249,5 283,8

punjab 102,5 134,9 154,4 218,4 247,7

rajasthan 118,5 155,4 193,7 275,6 306,5

tamil Nadu 112,4 153,8 179,6 289,8 354,8

Uttar pradesh 105,4 126,5 144,8 200,8 230,1

Uttarakhandb – 112,4 149,7 277,1 322,6

west bengal 107,0 157,2 195,8 276,1 317,0

trójkąt Assamskia – 126,7 160,5 217,0 252,2

a  Za datę początkową do obliczeń przyjęto rok 1995–1996. b Za datę początkową do obliczeń przyjęto rok 1999–2000. w sytuacji różnych danych dla tych samych lat przyj‑mowano dla obliczeń informacje z najnowszych wydań podanych niżej źródeł.

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie: Indian Public Finance Statistics 2001–2002, s. 89 i 91; Indian Public Finance Statistics 2004–2005, s. 105–108; Indian Public Finance Statistics 2007 ‑2008, s. 110–112 oraz Indian Public Finance Statistics 2011 ‑2012, s. 118–121.

6 Precyzyjne przełożenie na język polski terminów Net State Domestic Product (NSDP) oraz Net Domestic Product (NDP) jest problematyczne. Net State Domestic Product tłumaczymy jako produkt stanowy netto lub produkt społeczny stanu netto. Net Domestic Product tłumaczymy natomiast jako produkt krajowy netto (PKN) i jest on sumą produktu społecznego netto całego kraju, czyli stanów, Delhi NCT oraz terytoriów unijnych.

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 623

Tabela 3 wskazuje, że wzrost produktu społecznego netto w poszczególnych stanach Indii cechuje się w badanym okresie znacznym zróżnicowaniem. Różnice wskaźników dynamiki pomiędzy niektórymi stanami są pokaźne, co skłania do sformułowania wstępnej tezy o narastającej dywergencji regionalnej w indyjskiej gospodarce.

Opis i  ocenę dynamiki produktu społecznego Indii w  przekroju stanowym znacząco ułatwi zestawienie jej najwyższych i najniższych wskaźników zamiesz‑czone w tabeli 4, będące pochodną obliczeń przedstawionych w tabeli 3. Tabela 4 umożliwia zorientowanie się w zmianach tempa wzrostu gospodarczego indyj‑skich stanów nie tylko w całym badanym okresie, ale także w dwóch krótszych okresach: pierwszym charakteryzującym lata 90. i zamykającym się datą 2000–2001 oraz drugim, obejmującym pierwsze dziesięciolecie XXI wieku.

Tabela 4. Najszybciej i najwolniej rozwijające się stany Indii według dynamiki wzrostu produktu społecznego netto (w nawiasie wskaźniki

wzrostu zaokrąglone do pełnych liczb, w proc.)

Lata

Lp.

1993–1994 – 2011–2012

1993–1994 – 2000–2001

2000–2001 – 2011–2012

Stany najszybciej rozwijające się

1 delhi Nct (496) delhi Nct(177) Uttarakhand (287)

2 haryana (384) himachal pradesh (165) delhi Nct(281)

3 Gujarat (379) Karnataka (163) Gujarat (266)

4 Goa (379) haryana (162) chhattisgarh (263)

5 bihar (376) Goa (158) haryana (255)

Stany najwolniej rozwijające się

1 punjab (248) Uttar pradesh (127) trójkąt Assamski (199)

2 madhya pradesh (244) trójkąt Assamski (127) madhya pradesh (188)

3 Jharkhand (238)* orissa (124) punjab (184)

4 Jammu&Kashmir (238) Jharkhand (113)* Uttar pradesh (182)

5 Uttar pradesh (230) chhattisgarh (103)* Jammu&Kashmir (175)

* dane dla lat 1994–1995 – 2011–2012.

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie tabeli 3.

Analizując tabelę 4 nietrudno dostrzec, że tylko dwa sąsiadujące ze sobą stany (delhi NCT i Haryana) znajdują się w obu wyróżnionych podokresach w grupie pięciu o  najwyższej dynamice wzrostowej. Na obszarze tych dwóch jednostek zlokalizowany jest nowoczesny przemysł oraz usługi. Ponadto Haryana (wraz

Grzegorz Bywalec624

z sąsiednim Punjabem) – dzięki wysoko rozwiniętemu rolnictwu i przemysłowi spożywczemu – stanowi bazę żywieniową dla stolicy oraz pobliskich stanów. Inne dynamicznie rozwijające się w  drugiej połowie lat 90. stany to: Karnataka, Himachal Pradesh, Goa, Bihar i Rajsthan; we wszystkich główną siłą napędową był przemysł i usługi (gł. teleinformatyczne, finansowe i turystyczne) oraz – jak na warunki indyjskie – dobrze rozwinięte rolnictwo i przetwórstwo spożywcze.

z kolei do stanów o najniższej dynamice wzrostu globalnego produktu spo‑łecznego w obu wyróżnionych podokresach zalicza się jeden z najbardziej rozwi‑niętych stanów – Punjab oraz większość stanów leżących w północno ‑wschodniej części Indii, czyli stanów biednych, zaliczanych do Trójkąta Assamskiego oraz Uttar Pradesh, a  także leżący na północno ‑zachodnich kresach Indii – Jammu&Kashmir. Cechą wspólną tej grupy stanów jest – mimo różnego poziomu rozwoju – duży udział rolnictwa w tworzeniu stanowych produktów społecznych. Niska dynamika produkcji rolnej oraz szybki spadek jej udziału w produkcie spo‑łecznym Indii (por. tab. 2) jest – jak wspomniano – w znacznej mierze rezultatem zaniedbań państwa w tej dziedzinie oraz częstych nieurodzajów w wyniku nieko‑rzystnych warunków pogodowych (por. przypis 3).

Analiza porównawcza wzrostu gospodarczego stanów za pomocą wskaźników dynamiki produktu społecznego netto nie daje jeszcze pełnego obrazu zmian przestrzennych indyjskiej gospodarki. Postawienie tezy o wzroście dywergencji rozwoju regionalnego Indii tylko na podstawie stwierdzenia wysokich różnic tempa wzrostu produktu społecznego w poszczególnych stanach byłoby przed‑wczesne. Różne tempo wzrostu nie zawsze oznacza narastanie regionalnej dywer‑gencji, czasem może ją zmniejszać, to znaczy wyrównywać różnice powstałe w okresach wcześniejszych. Takie zjawisko pojawi się np. w sytuacji, gdy stany opóźnione gospodarczo wykażą wyższą dynamikę wzrostową niż stany bardziej rozwinięte, czyli je doganiają.

Aby pogłębić analizę rozwoju regionalnego, badaniu poddane zostaną zmiany struktury przestrzennej wytwarzania produktu społecznego netto Indii (tj. według stanów).

2.2. StrUKtUrA wYtwArZANiA prodUKtU SpoŁecZNeGo wedŁUG StANów

Przeprowadzona w punkcie 2.1 analiza dynamiki produktu społecznego netto wska‑zuje, że zwiększał się on nierównomiernie w poszczególnych stanach. zróżnicowana dynamika wzrostu gospodarczego w  dłuższym okresie powinna doprowadzić do zmian struktury przestrzennej wytwarzania produktu krajowego netto (PKN) Indii. Podstawą analizy tego zjawiska są wskaźniki zamieszczone w tabeli 5.

dane z tabeli 5 wskazują, że zróżnicowana dynamika wzrostu produktu spo‑łecznego netto poszczególnych stanów w latach 1995–2011 zmieniła przestrzenny rozkład wytwarzania produktu krajowego netto Indii. Udział niektórych stanów w produkcie krajowym netto Indii wykazywał wyraźną tendencję wzrostową. do grupy tej należą zarówno stany gospodarczo zacofane (Bihar, Chhattisgarh,

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 625

Orissa), średnio rozwinięte (Tamil Nadu, Karnataka, Kerala, Uttarakhand), jak i wysoko rozwinięte (delhi NCT, Goa, Haryana). Trwale zmniejszał się natomiast udział takich stanów, jak Punjab, Uttar Pradesh oraz Madhya Pradesh, z których

Tabela 5. Struktura wytwarzania produktu krajowego netto Indii według stanów (suma produktu społecznego netto stanów

oraz Delhi NCT = 100,0 proc*., ceny bieżące)

Stany 1995–1996 1999–2000 2004–2005 2010–2011

Andhra pradesh 8,12 7,95 8,12 8,74

bihar 2,47 2,69 2,84 3,31

chhattisgarh 1,63 1,50 1,67 1,69

delhi Nct 2,88 3,41 3,82 4,12

Goa 0,31 0,41 0,44 0,48

Gujarat 6,98 6,49 6,95 7,25

haryana 2,96 3,02 3,48 3,93

himachal pradesh 0,67 0,77 0,85 0,73

Jharkhand 1,83 1,82 2,14 1,53

Jammu&Kashmir 0,79 0,86 0,94 0,72

Karnataka 5,66 5,96 6,01 5,93

Kerala 4,00 4,01 4,23 4,05

madhya pradesh 4,76 4,86 4,03 3,80

maharashtra 15,92 15,24 14,86 15,38

orissa 2,70 2,41 2,74 2,77

punjab 3,87 3,82 3,47 3,33

rajasthan 4,72 4,89 4,54 4,70

tamil Nadu 7,89 7,93 7,81 8,08

Uttar pradesh 10,50 10,14 9,32 8,64

Uttarakhand 0,75 0,66 0,90 1,08

west bengal 7,60 8,23 7,67 7,12

trójkąt Assamski 2,99 2,93 3,17 2,62

*taki zapis oznacza, że w  Ndp indii nie uwzględniono produktu społecznego netto wytwarzanego na obszarach sześciu terytoriów unijnych (stanowi on ok. 0,5% Ndp indii).

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie źródeł podanych w tabeli 3.

Grzegorz Bywalec626

ten pierwszy uznaje się w warunkach indyjskich za dobrze rozwinięty (gł. usługi i rolnictwo), dwa pozostałe zaś są zaliczane do najgorzej rozwiniętych. O spadku udziału obu stanów w PKN Indii przesądziła – jak wspomniano – niska dynamika rozwoju rolnictwa, którego udział w produkcie społecznym netto tych stanów należy do najwyższych w Indiach i wynosi ok. 30%. Udział pozostałych stanów zmieniał się nieregularnie, to znaczy w niektórych okresach wzrastał, a w innych obniżał się, ale były to zmiany nieznaczne. Niejednokrotnie ich przyczyną były czynniki doraźne – natury losowej, jak wspomniane regionalne wahania pogo‑dowe czy też trzęsienia ziemi, albo nawet – pośrednio – zaburzenia polityczne na tle rasowym i/lub religijnym.

Gdy jednak porównamy strukturę wytwarzania produktu krajowego netto Indii tylko w dwóch krańcowych latach badanego okresu, czyli rok 2010–2011 z rokiem 1995–1996, to okaże się, że zmalał nieco udział dwóch największych stanów, tj. Maharashtry oraz Uttar Pradesh. W pozostałych dużych stanach nieznaczny wzrost udziału obserwuje się w Andhra Pradesh i Tamil Nadu, obniżkę zaś w Bengalu zachodnim. Różnice w wielkości wskaźników udziału w obu krańcowych latach są jednak niewielkie i tylko dwa razy przekraczają 1 punkt procentowy (Uttar Pradesh – spadek o ok. 1,9 pkt. proc. oraz delhi NCT– wzrost o ok. 1,2 pkt. proc.).

z analizy danych w tabeli 5 wynika, że nastąpiło nieznaczne spłaszczenie prze‑strzennego (według stanów) rozkładu wytwarzania produktu krajowego netto Indii w badanym okresie. W roku 1995–1996 różnica (rozstęp) pomiędzy najwyż‑szym a najmniejszym wskaźnikiem udziału (Maharashtrą a Goa) wynosiła 15,61 pkt. proc., a w roku 2010–2011 zmniejszyła się do 14,90.

W  celu uzyskania bardziej przejrzystego, a  zarazem syntetycznego obrazu zmian przestrzennego zróżnicowania indyjskiej gospodarki zostanie przeprowa‑dzona analiza uwzględniająca podział terytorium Indii na 5 makroregionów wyodrębnionych według kryteriów geograficzno ‑administracyjnych. Są to nastę‑pujące makroregiony:

1) Północno ‑zachodni (stany: Jammu&Kashmir, Punjab, Rajasthan, Himachal Pradesh, Haryana, Gujarat, delhi NCT);

2) Północno ‑środkowy (stany: Madhya Pradesh, Uttar Pradesh, Bihar, Utta‑rakhand, Jharkhand);

3) Północno ‑wschodni (stany: West Bengal, Trójkąt Assamski – Arunachal Pradesh, Assam, Manipur, Meghalaya, Mizoram, Nagaland, Sikkim, Tri‑pura);

4) Południowo ‑zachodni (stany: Goa, Maharashtra, Karnataka, Kerala);

5) Południowo ‑wschodni (stany: Tamil Nadu, Andhra Pradesh, Orissa, Chhat‑tisgarh).

W tabeli 6 przedstawiono kształtowanie się udziału wyróżnionych makrore‑gionów w wytwarzaniu produktu krajowego netto Indii w okresie 1995–1996 – 2010–2011.

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 627

Tabela 6. Struktura wytwarzania produktu krajowego netto Indii według makroregionów (suma produktu społecznego netto stanów

oraz Delhi NCT = 100,0 proc., ceny bieżące)

Lata makroregiony

1995–1996

1997–1998

2000–2001

2003–2004

2007–2008

2010–2011

1. północno ‑zachodni 22,87 23,40 23,32 24,41 24,21 24,78

2. północno ‑środkowy 20,31 20,73 19,57 19,53 18,16 18,36

3. północno ‑wschodni 10,59 10,75 11,70 11,62 9,80 9,74

4. południowo ‑zachodni 25,89 25,28 24,94 24,40 26,61 25,84

5. południowo ‑wschodni 20,34 19,84 20,47 20,04 21,22 21,28

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie źródeł podanych w tabeli 3.

z tabeli 6 wynika, że potencjał gospodarczy Indii wyrażony wielkością wytwa‑rzanego produktu społecznego netto jest – wyłączając peryferyjny makroregion Północno ‑wschodni – dość równomiernie rozmieszczony na terytorium kraju. Pozostałe cztery makroregiony wytwarzają po 20–25% krajowego produktu spo‑łecznego i wielkości te tylko nieznacznie zmieniały się w badanym okresie. W krań‑cowych latach badanego okresu udział największego makroregionu Południowo‑‑zachodniego w tworzeniu produktu społecznego Indii nie uległ zmianie, drugiego z kolei zaś, tj. makroregionu Północno ‑zachodniego zwiększył się o niespełna 2 pkt. proc. Nieznaczny wzrost udziału (o niespełna 1 pkt proc.) obserwuje się w przy‑padku makroregionu Południowo ‑wschodniego. Te wysokie udziały wymienionych trzech makroregionów są głównie wynikiem rozwoju na ich obszarach nowocze‑snego przemysłu i  usług – szczególnie informatycznych, telekomunikacyjnych i finansowych opartych w dużej mierze na bezpośrednich inwestycjach zagranicz‑nych skupionych w okolicach delhi, Mumbaju (Bombaju), Bengalure oraz Chennai (Madrasu) (Mukim, Nunnenkamp, 2012; Bhattacharya, Sakthivel, 2004). dużą rolę aktywizującą gospodarkę w tych regionach odegrały także liczne specjalne strefy ekonomiczne, przyciągające inwestorów i  ułatwiające działalność gospodarczą zarówno dla podmiotów krajowych, jak i zagranicznych (Chari, Pandit, 2010).

W analizowanym okresie obniżył się natomiast udział w tworzeniu produktu społecznego pozostałych dwóch makroregionów, tj. Północno ‑wschodniego i Północno ‑środkowego (z 31 do 27%). Oznacza to pogłębianie się – aczkolwiek niewielkie – zróżnicowania potencjału gospodarczego pomiędzy północno‑‑wschodnią a pozostałą częścią Indii.

3. reGioNALNe ZróżNicowANie poZiomU roZwoJU GoSpodArcZeGo

dotychczasowa analiza dynamiki wzrostu gospodarczego stanów oraz wynikające z tego zmiany udziału stanów w PKN Indii umożliwiają poznanie miejsca i zna‑

Grzegorz Bywalec628

czenia danego stanu w indyjskiej gospodarce. Nie daje to jednak jeszcze podstaw do oceny poziomu rozwoju gospodarczego stanów ani relacji między nimi pod tym względem. Wynika to z faktu, że poziom rozwoju gospodarczego mierzony wielkością produktu społecznego netto per capita jest funkcją nie tylko rozmiarów i  tempa wzrostu globalnego produktu społecznego w danym stanie, lecz także dynamiki zmian demograficznych (przyrostu naturalnego i migracji międzyregio‑nalnych). Warunkiem wzrostu poziomu rozwoju gospodarczego poszczególnych stanów jest zawsze uzyskanie wyższej dynamiki wzrostu produktu społecznego niż dynamika demograficzna. W przeciwnym wypadku mamy do czynienia z regre‑sem ekonomicznym, czyli obniżaniem się poziomu rozwoju gospodarczego. dla‑tego też wysokie przyrosty globalnego produktu społecznego netto w niektórych stanach Indii nie znalazły adekwatnego odzwierciedlenia we wskaźnikach dyna‑miki poziomu rozwoju gospodarczego.

Podstawą analizy poziomu rozwoju gospodarczego indyjskich stanów są – jak podano wcześniej – wielkości ich produktu społecznego netto przeliczone na 1 mieszkańca. dysponując takimi wskaźnikami, można ustalić hierarchię stanów pod względem poziomu rozwoju gospodarczego oraz pomierzyć dystanse między nimi.

dynamikę wskaźników produktu społecznego netto w ujęciu per capita dla indyjskich stanów zestawiono w tabeli 7.

Analiza tabeli 7 wskazuje, że w badanym okresie najwyższymi wskaźnikami wzrostu poziomu rozwoju gospodarczego legitymują się zachodnie i południowo‑‑zachodnie stany (delhi NCT, Tamil Nadu, Gujarat, Kerala, Karnataka, Haryana, Himachal Pradesh, Andhra Pradesh i Maharashtra), a więc stany – jak na warunki indyjskie – średnio i wysoko rozwinięte. Spośród stanów bied‑nych, leżących w północnych i północno ‑wschodnich Indiach dość szybko roz‑wijającymi swoją gospodarkę są: Bihar, Uttarakhand oraz Bengal zachodni. Natomiast najniższą dynamikę wzrostu poziomu rozwoju ekonomicznego wyka‑zują stany do tej pory zacofane, jak: Uttar Pradesh, Madhya Pradesh, Jharkhand i Jammu&Kashmir. Taki rozkład geograficzny wskaźników dynamiki świadczy – poza wyjątkami – o pogłębianiu się dywergencji przestrzennej poziomu roz‑woju gospodarczego w  Indiach. dokładniej skalę tego zjawiska uzmysłowią wskaźniki struktury przestrzennej produktu krajowego netto per capita, zesta‑wione w tabeli 8.

Analizując dane tabeli 8 nietrudno dostrzec, że między poszczególnymi sta‑nami Indii istnieją znaczące i  zmieniające się różnice pod względem poziomu rozwoju gospodarczego. Przyjmując za podstawę odniesienia wielkość produktu społecznego per capita w delhi NCT, czyli w regionie wysoce zurbanizowanym (stołecznym) i o wysokim poziomie rozwoju przemysłu i usług, stwierdzamy, że w  niektórych stanach wielkość ta jest 3–7 razy mniejsza (Bihar, Jharkhand, Chhattisgarh, Madhya Pradesh, Uttar Pradesh, Orissa, Rajasthan), co wskazuje na ogromne dysproporcje przestrzenne w  poziomie rozwoju gospodarczego, a w ślad za tym także w warunkach życia ludności. Potwierdza to wcześniejsze wnioski wypływające z analizy tabeli 7.

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 629

Na podstawie wskaźników w tabeli 8 można prowadzić analizę porównawczą stopnia zróżnicowania poziomu rozwoju gospodarczego oraz jego zmian między poszczególnymi, dowolnie wybranymi stanami. Można także podjąć próbę oceny poziomu i dynamiki zróżnicowania w całej zbiorowości badanych stanów i na tej

Tabela 7. Dynamika produktu społecznego netto per capita stanów Indii w latach 1994–2012 (rok 1993–94 = 100,0, ceny stałe)

LataStany

1994–1995

2000–2001

2004–2005

2009–2010

2011–2012

Andhra pradesh 103,9 136,1 162,5 238,1 274,3

bihar 106,8 133,1 138,1 209,5 266,3

chhattisgarha – 97,0 129,3 171,9 206,3

delhi Nct 107,9 141,7 164,6 257,7 306,5

Goa 100,4 135,4 157,7 198,6 230,6

Gujarat 117,8 123,7 170,5 258,1 280,6

haryana 194,7 126,6 158,9 229,4 263,6

himachal pradesh 107,7 142,6 170,3 227,3 261,6

Jharkhanda – 86,9 148,0 164,8 182,7

Jammu&Kashmir 101,2 114,0 121,9 147,8 162,3

Karnataka 103,3 145,8 170,3 244,7 263,1

Kerala 107,2 130,7 160,5 231,2 269,9

madhya pradesh 98,5 111,7 120,9 165,0 175,1

maharashtra 100,1 118,8 144,9 231,6 252,9

orissa 102,4 112,2 146,4 201,5 223,2

punjab 100,6 118,2 126,6 163,5 178,6

rajasthan 115,6 129,2 148,4 186,6 211,3

tamil Nadu 111,1 142,7 160,9 249,7 301,9

Uttar pradesh 102,9 117,8 124,1 156,8 173,3

Uttarakhandb – 110,4 137,5 235,2 251,4

west bengal 105,0 141,0 167,2 224,2 252,6

a Za datę początkową do obliczeń przyjęto rok 1995–1996. b Za datę początkową do obliczeń przyjęto rok 1999–2000.

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie źródeł podanych w tabeli 3.

Grzegorz Bywalec630

podstawie zweryfikować ostatecznie postawioną wcześniej hipotezę o dywergen‑cji regionalnej indyjskiej gospodarki.

W  celu realizacji tego ostatniego zadania wykorzystano statystyczne miary zróżnicowania przestrzennego produktu stanowego netto per capita w badanym

Tabela 8. Przestrzenne zróżnicowanie produktu społecznego netto Indii na 1 mieszkańca w latach 1995–2011 (wielkość produktu społecznego netto

per capita Delhi NCT = 100,0 proc., ceny bieżące)

Stany1995–1996

1999–2000

2002–2003

2004–2005

2007– 2008

2010– 2011

delhi Nct 100,0 100,0 100,0 100,0 100,0 100,0

Andhra pradesh 44,4 40,0 43,0 39,6 41,7 41,8

Assam 31,1 31,8 31,7 26,3 22,4 20,3

bihar 13,5 14,9 15,2 12,4 12,2 13,7

chhattisgarh 33,2 28,4 28,9 29,1 30,9 27,3

Goa 98,5 109,3 107,4 120,5 114,1 111,9

Gujarat 60,6 48,8 49,9 50,1 52,5 49,9

haryana 63,1 59,8 66,8 59,4 59,8 62,8

himachal pradesh 47,1 53,8 58,5 52,2 46,2 43,5

Jharkhand 30,6 29,6 26,1 29,0 26,0 19,8

Jammu&Kashmir 34,5 35,5 36,2 34,0 28,8 24,9

Karnataka 45,3 42,9 42,5 42,1 44,5 40,5

Kerala 50,9 49,9 51,0 49,9 48,0 47,4

madhya pradesh 34,6 32,0 27,0 24,2 22,0 21,4

maharashtra 71,7 60,3 58,7 56,2 60,1 55,4

orissa 31,0 27,3 25,9 27,6 29,1 26,8

punjab 68,6 66,2 64,5 51,8 51,8 46,3

rajasthan 37,6 35,2 28,9 29,1 28,2 28,2

tamil Nadu 52,4 50,1 48.0 47,1 50,0 48,5

Uttar pradesh 28,1 25,1 23,4 20,3 18,7 17,5

Uttarakhand – – 41,4 38,7 44,7 44,1

west bengal 40,l 40,9 41,2 35,5 33,1 32,1

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie źródeł podanych w tabeli 3.

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 631

okresie, tj. rozstęp oraz współczynnik zmienności (Isard, 1965, s. 135). Podstawą wyliczeń obu miar zmienności są wskaźniki przestrzennego zróżnicowania pro‑duktu stanowego netto per capita w wybranych latach badanego okresu zawarte w tabeli 87. Jakkolwiek produkt stanowy per capita wyrażony jest w wielkościach względnych (tj. w stosunku do wartości produktu społecznego netto per capita w delhi NCT), to fakt ten nie zmienia merytorycznej istoty oraz sposobu inter‑pretacji wyników obliczeń, które zestawiono w tabeli 9.

Tabela 9. Wskaźniki zmienności przestrzennej poziomu rozwoju gospodarczego stanów Indii (produktu społecznego netto stanów per capita)

Lata rozstęp (Rx)współczynnik

zmienności (Vdx), w %

1995–1996 86,5 35,1

1999–2000a 94,4 36,4

2002–2003 92,2 37,2

2004–2005 108,1 38,6

2007–2008 101,9 39,2

2010–2011 98,2 41,2

a dla lat 1995–1996 i 1999–2000 bez stanu Uttarkhand, który wchodził wówczas w skład stanu Uttar pradesh.

źródło: opracowanie i obliczenia własne na podstawie tabeli 7 oraz wzorów podanych w pracy: Metody statystyczne. Teoria i badania (2001, s. 48–50).

Pierwsza miara zmienności (rozproszenia) – rozstęp (Rx) jest różnicą między stanem o najwyższej a stanem o najniższej wielkości produktu stanowego netto per capita. Jak wynika z tabeli 7, są to konkretnie rozpiętości między poziomem rozwoju ekonomicznego stanu Goa a stanu Bihar. Wielkości produktu społecz‑nego na 1 mieszkańca Goa przekraczały w badanym okresie 8–10 ‑krotnie analo‑giczny wskaźnik dla stanu Bihar. Różnice są więc ogromne i – w dodatku – zwięk‑szały się do połowy pierwszego dziesięciolecia bieżącego wieku. dopiero w ostat‑nich latach dekady obserwuje się nieznaczne zmniejszenie różnicy.

dokładniej skalę zmian poziomu rozwoju gospodarczego indyjskich stanów w  całej ich populacji wyrażają zestawione w  tabeli 9 wartości współczynnika

7 Rozstęp jest – w naszym przypadku – różnicą między najwyższą a najniższą wartością produktu społecznego netto per capita w badanych stanach w danym roku. W zapisie matematycznym ma on postać Rx = xmax – xmin. Natomiast współczynnik zmienności wyrażony jest .wzorem Vdx = dx/Mx, (gdzie dx = odchylenie przeciętne wartości produktu stanowego netto per capita od jego średniej arytmetycznej dla wszystkich stanów w poszczególnych latach, Mx = średnia arytmetyczna wartości produktu stanowego netto per capita dla badanych stanów w danym roku). Wartości współczynnika zmienności podano w procentach. Wzory i procedurę wyliczeń przyjęto za: (Metody statystyczne. Teoria i zadania, 2001, s. 48–50).

Grzegorz Bywalec632

zmienności (Vdx). Są one dość wysokie (35–41%) i wykazują stały, aczkolwiek powolny wzrost. Oznacza to – teraz można się jednoznacznie odnieść do posta‑wionych hipotez – że przestrzenne zróżnicowanie poziomu rozwoju ekonomicz‑nego stanów jest dość znaczne i w badanym okresie powiększało się, czyli pogłę‑biała się regionalna dywergencja indyjskiej gospodarki.

podSUmowANie i UwAGi Końcowe

Przeprowadzona analiza statystyczna oraz studia literatury wskazują, że zapocząt‑kowane w roku 1991–1992 reformy indyjskiej gospodarki („nowa polityka ekono‑miczna”) zaowocowały znaczącym i długotrwałym przyspieszeniem wzrostu gospo‑darczego. Reformy te uaktywniły dużą część indyjskiego społeczeństwa, co zaowo‑cowało wzrostem przedsiębiorczości i  wydajności pracy. z  kolei otwarcie gospodarki na świat umożliwiło napływ na indyjski rynek zagranicznego kapitału, pobudziło innowacyjność i konkurencyjność podmiotów gospodarczych, wymianę międzynarodową itp. Po czterech dekadach autarkii Indie aktywnie włączyły się w światowy system gospodarczy i odgrywają w nim już jedną z najważniejszych ról.

dodać trzeba, że indyjskie reformy gospodarcze znacząco stymulowała demo‑kratyzacja i decentralizacja zarządzania państwem, to znaczy wzrost samodziel‑ności stanów oraz – przede wszystkim – utworzenie samorządów lokalnych, które – zmieniając m.in. postawy i  zachowania ludzi – zaczęły istotnie aktywizować społeczności lokalne we wszystkich wymiarach ich działalności. W  ten sposób podnosiła się innowacyjność i konkurencyjność stanów oraz jednostek lokalnych, jak również wzrastała konkurencja między nimi, co – summa summarum – przy‑spieszało rozwój gospodarczy i postęp społeczny na wszystkich poziomach orga‑nizacji gospodarki i państwa indyjskiego.

Przestrzenny rozkład efektów gospodarczych reform lat 90. nie jest jednak rów‑nomierny; jedne regiony rozwijały się szybciej, inne wolniej. Ale nierównomiernego tempa wzrostu gospodarczego stanów nie można a priori oceniać negatywnie. Jak wykazała analiza, zwiększona dynamika rozwojowa niektórych stanów sprzyjała nie powiększaniu, ale zmniejszaniu przestrzennych, historycznie ukształtowanych róż‑nic (np. w przypadku Biharu, Bengalu zachodniego czy Uttarakhandu).

Reasumując analizę przestrzennych zmian w indyjskiej gospodarce po 1991 r., a więc w okresie realizacji „nowej polityki ekonomicznej” i reform terytorialnych, można stwierdzić:

1 Wzrost gospodarczy stanów – wyrażony wskaźnikami dynamiki produktu spo‑łecznego – można uznać ogólnie za wysoki, aczkolwiek jego tempo było zróż‑nicowane w poszczególnych stanach i wyróżnionych podokresach, generalnie wyższe po 2000 r. niż w latach 90. poprzedniego stulecia.

1 zróżnicowane tempo wzrostu gospodarczego stanów nie doprowadziło jednak do istotniejszych zmian w strukturze przestrzennej indyjskiej gospodarki (mie‑rzonej udziałami poszczególnych stanów w  tworzeniu produktu krajowego

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 633

Indii). Nieznacznie zmniejszył się w badanym okresie udział stanów o najwyż‑szym produkcie społecznym, czyli Maharashtry i Uttar Pradesh, systematycznie wzrastał natomiast udział małego stanu Goa, czterech średnich (Haryany, delhi NTC, Karnataki i Kerali) oraz dużego, ale biednego stanu Bihar. Udziały pozostałych stanów zmieniały się nieistotnie i  przyjmowały różne wielkości w poszczególnych latach, co uniemożliwia jednoznaczną ich interpretację.

1 W  wyniku różnej dynamiki wzrostu gospodarczego stanów oraz procesów demograficznych (przyrostu naturalnego i migracji międzystanowych) nastąpiły zmiany w przestrzennym rozkładzie ich poziomu rozwoju gospodarczego (mie‑rzonego wielkością produktu społecznego netto per capita). Statystyczna analiza nierównomierności przestrzennej poziomu rozwoju gospodarczego wskazuje, że jest ona jednak dość znaczna i  w  dodatku wolno, ale systematycznie się powiększa. Oznacza to, że będący następstwem reform gospodarczych i pań‑stwowych na początku lat 90. przyspieszony rozwój gospodarczy Indii powoduje narastanie dywergencji przestrzennej w poziomie rozwoju gospodarczego tego kraju. Ogólnie można by – na podstawie przeprowadzonych analiz – mówić o zarysowaniu się podziału Indii pod względem regionalnej dynamiki gospodar‑czej na Indie dwóch prędkości: pierwszej – wyższej, tj. Indii zachodnich i połu‑dniowych oraz drugiej – niższej, tj. Indii północnych i wschodnich.

W  świetle przeprowadzonej analizy trudno jest jednak sformułować jedno‑znaczną ocenę rosnącego zróżnicowania przestrzennego indyjskiej gospodarki w okresie jej długotrwałego – bo niemal 20 ‑letniego – i w dodatku wysokiego wzro‑stu oraz istotnych modyfikacji ustroju terytorialnego państwa. dywergencja regio‑nalna wydaje się zjawiskiem naturalnym w  warunkach przyspieszonych reform gospodarczych i społeczno ‑politycznych, tym bardziej gdy ich sednem jest liberali‑zacja i deregulacja gospodarki oraz decentralizacja państwa. Ważne jest jednak, aby tempo i skala tej dywergencji nie przybrały zbyt dużych rozmiarów i nie dopro‑wadziły do jakiejś patologicznej polaryzacji indyjskiej przestrzeni gospodarczej, destabilizującej rozwój kraju, a nawet zagrażającej spójności państwa.

bibLioGrAfiA

Acharya S., Ahluwalia I.J., Krishna K.L., Patnaik I. (2006), Economic growth in India, 1950 -2000, w: Explaining Growth in South Asia, K.S. Parikh (red.), Oxford University Press, New delhi.

Antahal P.C. (2009), Growing regional disparities in economic development in India: implication for infrastructure investments, „Madhya Pradesh Journal of Social Sciences”, Vol. 14, No. 1 (Retrieved from http://www.questia.com).

Betz J. (2007), Grundzüge der Wirtschaft seit 1947, w: „Informationen zur politischen Bildung . Indien”, Nr. 269, Bundeszentrale für politische Bildung, Bonn.

Bhattacharya B.B., Sakthivel S. (2004), Regional growth and disparity in India: A com-parison of the pre and post -reform decades, ,,Economic and Political Weekly”, Vol. 39, No. 10, March 6.

Grzegorz Bywalec634

Bose A. (2001), Population of India .2001 Census Results and Methodology, B.R. Publishing Corporation, delhi.

Bywalec G. (2003), Nowa polityka ekonomiczna a wzrost gospodarczy Indii po roku 1991, „Gospodarka Narodowa”, nr 7–8.

Bywalec G. (2010), Dynamika i  determinanty rozwoju gospodarczego Indii, „Ekonomista”, nr 3.

Chandra B., Mukherjee A., Mukherjee M. (1999), India after Independence, Viking Penguin India, New delhi.

Chari V., Pandit N. (2010), Localization rationale of special economic zone and its units in India, „European Journal of Management”, Vol. 10(1).

Economic Survey 2007 –08, w: http://indiabudget.nic.in (data dostępu: 23.10.2012).Economic Survey 2011 –12, w: http://indiabudget.nic.in (data dostępu: 23.10.2012).Hauff (von) M. (2009), Indiens őkonomische Entwicklung, ,,der Bűrger im Staat”,

Heft 3/4 (59. Jahrgang).Indian Public Finance Statistics, wydania z  lat 2001–2002, 2004–2005, 2007–2008,

2011–2012, Government of India. Ministry of Finance – department of Economic Affairs – Economic division, delhi.

Isard W. (1965), Metody analizy regionalnej. Wprowadzenie do nauki o  regionach, PWN, Warszawa.

Jodhka S.S., Prakash A. (2011), Die indische Mittelschicht. Aufstrebende politische und wirtschaftliche Kultur, „KAS Ausladnsinformationen”, Nr 12.

Joshi R.P., Narwani G.S. (2002), Panchayat Raj in India. Emerging Trends Across the States, Rawat Publications, Jaipur and New delhi.

Kapila U. (2005), Indian Economy. Issues in Development & Planning and Sectoral Aspects, 4th Edition, Academic Foundation, New delhi.

Liberska B. (2013), Nowe centra wzrostu światowej gospodarki, „Studia Ekonomiczne”, nr 2.

Metody statystyczne. Teoria i  badania (2001), pod redakcją Cz. domańskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź.

Meredith R. (2009), Chiny i Indie. Supermocarstwa XXI wieku, Media Lazar ‑Nadir, Warszawa.

Mohanty S.d. (2011), Indian Economy: Progress and Prospects, w: http://www.rbi.org.in/scripts/BS_SpeechesView.aspx?Id=603, (dostęp 15.08.2013).

Mukim M., Nunnenkamp P. (2012), The location of foreign investors: a district ‑level analysis in India, ,,The World Economy”, Vol. 35, No. 7, July.

Rothermund d. (2008), India. The Rise of an Asian Giant, yale University Press, New Haven and London.

States Census 2011 (2011), w: http://www.census 2011.co.in/states.php (data dostępu: 15.10.2012).

Tandon S. (2012), Economic reform, voting, and local political intervention: Evidence from India, ,,Journal of development Economics”, Vol. 97, Issue 2, March.

StreSZcZeNie

Celem artykułu jest przedstawienie zmian w strukturze przestrzennej gospodarki Indii po wdrożeniu w latach 1991–1992 programu reform ustroju gospodarczego

Rozwój Regionalny indii po RefoRmach z lat 1991–1992 635

i terytorialnego państwa. Reformy te polegały na liberalizacji i deregulacji gospo‑darki oraz na zwiększeniu samodzielności stanów i utworzeniu samorządów lokal‑nych. Efektem reform było znaczące przyspieszenie rozwoju indyjskiej gospodarki. Stała się ona jedną z najszybciej rozwijających się na świecie. Szybki rozwój gospo‑darczy nie był jednak równomierny w  poszczególnych regionach Indii.

Podstawą badania zróżnicowania przestrzennego gospodarki Indii jest staty‑styczna analiza dynamiki produktu społecznego stanów (Net State domestic Product) oraz zmian ich udziału w tworzeniu PKB Indii. Przeprowadzona analiza wskazuje, że w badanym okresie 1993–2012 tempo rozwoju gospodarczego w uję‑ciu przestrzennym było bardzo zróżnicowane. Na skutek tego zmieniało się regio‑nalne zróżnicowanie poziomu rozwoju gospodarczego Indii. Wyższe tempo roz‑woju gospodarczego cechowało na ogół stany zachodniej i południowej części kraju, a więc regiony bardziej uprzemysłowione i zurbanizowane oraz wyposa‑żone w lepszą infrastrukturę techniczną i społeczną.

Słowa kluczowe: Indie, reformy gospodarcze, decentralizacja, wzrost gospodar‑czy, rozwój regionalny.

reGioNAL deveLopmeNt of the iNdiAN ecoNomY After the 1991–1992 reformS

AbStrAct

The aim of the paper is to present changes in the spatial structure of Indian economy after implementation of the economic, political and territorial reforms in 1991 and 1992. These reforms consisted on liberalization and deregulation of the economy, the increase of the states’ autonomy and the constitution of local governments. As a consequence, Indian economic growth accelerated and India has become one of the most dynamic economies in the world. However, econo‑mic development was not homogenous across Indian states.

The analysis of spatial heterogeneity of Indian economy was conducted using statistical data on Net State domestic Product dynamics and its share in GdP of India. It shows that in period between 1993 and 2012 the economic growth rate was heterogeneous across states. Higher rates of economic development charac‑terized Western and Southern states of the country, being more industrialized and urbanized, endowed with better technical and social infrastructure.

Keywords: India, economic reforms, decentralization, economic growth, regional development.

JEL Classification: d90, O53, R11

receNZJe

Ryszard Bugaj*

bŁąd pomiArU

Joseph E. Stiglitz, Amartya Sen, Jean-Paul Fitoussi, Błąd pomiaru. Dlaczego PKB nie wystarcza, Raport Komisji ds. Pomiaru Wydajności Ekonomicznej i Postępu Społecznego, PTE, Warszawa 2013

Wydany staraniem PTE Raport Komisji ds. Pomiaru Wydajności Ekonomicznej i Postępu Społecznego został przygotowany pod kierownictwem wyjątkowo pro‑minentnych ekonomistów: Joseph E. Stiglitz, Amartya Sen, Jean‑Paul Fitoussi. Już ta okoliczność stanowi o znaczeniu tego opracowania. W wymiarach meryto‑rycznych walory tego Raportu wynikają zresztą nie tyle z przedstawienia nowych konkretnych metod mierzenia zjawisk gospodarczych, co z krytycznych diagnoz dotychczas stosowanych metod. Istotne znaczenie mają też formułowane w Raporcie postulaty. Jakkolwiek ich praktyczne zastosowanie wymaga często konkretyzacji (a więc dodatkowych studiów i sporządzenia projektów implemen‑tacyjnych), to samo wskazanie kierunków zmian trzeba uznać za ważne. Mottem całego Raportu mogłoby z pewnością być zdanie z przedmowy: Jeśli mamy fał-szywe mierniki, będziemy dążyć do błędnych celów.

Autorów Raportu szczególnie niepokoi fakt, że najbardziej rozpowszechniona syntetyczna miara obrazująca procesy gospodarcze, tzn. produkt krajowy brutto, jest powszechnie traktowana jako miara dobrobytu. Oczywiście mankamenty PKB jako pośredniej miary dobrobytu są od dawna znane (co przyznają autorzy Raportu). Te mankamenty można ująć w kilku punktach.

Pole percepcji PKB nie obejmuje wielu zdarzeń istotnych dla „dobrobytu”, a  niektóre zdarzenia wycenia się nieadekwatnie. Istotnie, agregacja zdarzeń (przede wszystkim produkcji) dokonuje się za pośrednictwem cen generowanych na rynku, ale nie wszystkie dobra (szczególnie usługi) „przechodzą” przez rynek i nie wszystkie posiadają ceny. W szczególności cen nie posiadają (dostarczane konsumentom bezpłatnie) dobra publiczne (i quasi‑publiczne), których znaczenie

Studia EkonomicznE 1 Economic StudiESnr 4 (LXXiX) 2013

* Instytut Nauk Ekonomicznych PAN.

Błąd Pomiaru 637

dla „dobrobytu” jest kluczowe. dotyczy to przede wszystkim usług edukacyjnych, ochrony zdrowia i niektórych innych. W przypadku tych usług można oczywiście ceny zastąpić kosztem ich świadczenia (i tak się postępuje), ale wymaga to przy‑jęcia założenia, że usługi te są wytwarzane efektywnie mimo wyłączenia mecha‑nizmu rynkowej konkurencji.

Więcej jeszcze problemów wiąże się z wytwarzaniem dóbr i usług w gospodar‑stwach domowych. W tym przypadku ceny „domowej produkcji” nie można na ogół zastąpić kosztem jej wytworzenia. Nic dziwnego, że agregat PKB nie obej‑muje domowej wytwórczości, choć jest ona przecież istotna dla „dobrobytu”.

z drugiej strony agregat PKB obejmuje nieraz produkcję, którą trudno uznać za tworzącą dobrobyt. Przestępczość uzasadnia wytwarzanie produktów służących jej zwalczaniu (choćby systemów ochrony obiektów) i świadczeniu usług ochro‑niarskich. Wzrost tej produkcji (w szczególności gdy wymusza to wzrost przestęp‑czości) jednak trudno uznać za przyczyniający się do wzrostu dobrobytu. Rachunek PKB – oceniając z perspektywy dobrobytu – nie jest też adekwatny, gdy postępuje proces zastępowania „produkcji domowej” przez produkty i usługi dostarczane na rynku. Tak dzieje się w przypadku usług opiekuńczych, sprzątania, przygotowania posiłków itp. Ale w tym przypadku miernik PKB odzwierciedla nie tyle wzrost poziomu aktywności, co jej przesunięcie z gospodarstw domowych do sektora rynkowego.

Ale autorzy Raportu poświęcają wiele uwagi także innym – można powiedzieć nawet bardziej fundamentalnym – ograniczeniom PKB jako miary dobrobytu. Wskazać tu trzeba przede wszystkim na cztery kwestie: nierówność podziału, roz‑ziew między wielkością produkcji a agregatem do społecznej dyspozycji, zużycie zasobów (i zanieczyszczenie środowiska) oraz pomijanie kwestii czasu wolnego. Ponadto jako bardzo ważną kwestię podnoszą nieprzydatność klasycznej miary PKB do oceny trwałości dobrobytu.

W Raporcie jest wielokrotnie podkreślane, że nasilone nierówności są czyn‑nikiem ograniczającym dobrobyt. Ta orientacja świadczy o jednoznacznym wybo‑rze aksjologicznym autorów, choć nigdzie w pracy ten wybór nie jest konkretnie eksponowany. Można sądzić, że autorzy uznają go za „naturalny”.

Innym interesującym elementem analizy jest wyraźne podkreślenie, że mogą istnieć (i  często istnieją) znaczne rozbieżności między wielkością produkcji wytworzonej w danym kraju a wielkością dochodu, jakim do podziału dysponuje społeczeństwo danego kraju. Główną tego przyczyną są transfery dochodów sta‑nowiących „wynagrodzenie kapitału”. znaczenie tego czynnika we współczesnym zglobalizowanym świecie jest bardzo poważnie. W szczególności napływ inwesty‑cji zagranicznych implikuje (na ogół z pewnym opóźnieniem) powstanie różnicy między wielkością PKB a rozmiarami dochodu do podziału w kraju. W różnych jednak krajach ta (względna) różnica ma różne znaczenie i różna jest dynamika zmian tej relacji. z zamieszczonego w Raporcie wykresu (s. 30) wynika na przy‑kład, że ta relacja w przypadku Stanów zjednoczonych i Francji w okresie 1985–2007 oscylowała wokół 87%, natomiast w Irlandii w  latach 1985–1992 – wokół 83% i szybko spadała do poziomu (w przybliżeniu) 74% w latach 2001–2007.

Ryszard Bugaj638

Autorzy zwracają też uwagę, że bardzo rozbieżne mogą być oceny „wkładu do dobrobytu” różnych usług (szczególnie ochrony zdrowia) w zależności od tego, czy mierzymy je wartością w cenach rynkowych (ewentualnie wg nakładu kosz‑tów), czy jakąś miarą rezultatu. W Stanach zjednoczonych świadczenie usług ochrony zdrowia dokonuje się w systemie regulowanym przez mechanizmy kon‑kurencyjne, ale „rezultaty” pochłaniają bardzo wysokie nakłady. W wielu krajach Europy zachodniej mechanizmy rynkowe są silnie ograniczone (by nie powie‑dzieć zepchnięte na margines), a jednak relacja „rezultatów” do nakładów pre‑zentuje się korzystniej. Te porównania zdają się świadczyć, że w pewnych sekto‑rach mechanizm konkurencji rynkowej nie gwarantuje makroefektywności.

zdaniem autorów Raportu, w skład agregatu dobrobytu wchodzić też powinny takie czynniki jak zużycie środowiska i  zasobów naturalnych, ponieważ ma to wielkie znaczenie dla trwałości osiągniętego poziomu dobrobytu. Ten poziom może być przecież osiągnięty w krótkim okresie przez „rabunkową” eksploatację zasobów i groźne dla przyszłości zanieczyszczenie środowiska. Autorzy przedsta‑wiają próby kwantyfikacji tych czynników, ale wskazują też na ich kontrowersyj‑ność. Faktycznie, wycena takiego czynnika jak np. emisja CO2 nie jest możliwa bez przyjęcia arbitralnych założeń, które muszą (w każdym razie powinny) anty‑cypować przyszłe następstwa tej emisji dla dobrobytu. Ponadto trzeba tu jakoś rozwiązać problem „odniesienia” potencjalnego uszczerbku na dobrobycie do konkretnej gospodarki narodowej.

Bardziej jeszcze kontrowersyjny postulat dotyczy uwzględnienia czynników w istocie politycznych związanych z rodzajem mechanizmu kreacji decyzji doty‑czących zarówno społeczności lokalnych, jak i poziomu państwa. Możliwe jest tu – jak wiadomo – funkcjonowanie mechanizmów demokratycznych lub mechani‑zmów nie podporządkowanych bezpośrednio woli obywateli. Postulat włączenia tej kwestii do „agregatu dobrobytu” jest oparty na przekonaniu o zarówno auto‑telicznej wartości funkcjonowania mechanizmów demokratycznych, jak i  – to domniemanie – przekonaniu, że funkcjonowanie mechanizmów demokratycznych jest gwarantem przyjęcia przez politykę gospodarczą społecznych preferencji.

Czy można uznać, że istnieje gwarancja, iż zastąpienie miernika typu PKB jakimś szerszym agregatem dobrobytu będzie sprzyjać racjonalizacji polityki gospodarczej i powiększy jej adekwatność względem społecznych aspiracji (zakła‑dając, że jest to równoznaczne z  maksymalizacja dobrobytu)? Taka nadzieja wydaje się uzasadniona, ale – biorąc pod uwagę, że szerszy agregat dobrobytu musi z konieczności być miarą konwencjonalną (uzależnioną od wielu nie w pełni obiektywnych założeń) – zmiana nie jest wolna od ryzyka. Łatwo można sobie wyobrazić przyjęcie nietrafnych założeń konstrukcji „miernika dobrobytu”, któ‑rego maksymalizacja sprzyjałaby decyzjom nieracjonalnym. Raport przekonywa‑jąco ostrzega przed fetyszyzacją wskaźnika typu PKB, ale sugestie jego zastąpie‑nia trudno uznać za wolne od ryzyka. Wydaje się, że znalezienie obiektywnej miary dobrobytu jest zadaniem nierozwiązywalnym, co nie znaczy, że należy zre‑zygnować z poszukiwania wskaźnika (czy raczej ich zespołu) bardziej adekwat‑nego niż tradycyjna miara PKB.

Błąd Pomiaru 639

Pożądane byłoby, jak się wydaje, aby w Polsce zostały podjęte ukierunkowane studia zmierzające do możliwie szybkiego wypracowania zestawu kilku wskaźni‑ków odzwierciedlających różne aspekty dobrobytu. Rysuje się potrzeba zbudowa‑nia miernika odzwierciedlającego „rzeczywistą” konsumpcję materialną i jej zróż‑nicowanie, miernika obrazującego dostarczanie dóbr publicznych (pewnie bez „usług administracji”), miernika syntetycznie obrazującego stan środowiska i zasoby w dyspozycji kraju (nie tylko zasoby naturalne). Ważne byłoby również określenie wskaźnika obrazującego skalę i głębokość zjawiska ubóstwa.

Oczywiście wszystkie te wskaźniki nie mogą i nie powinny eliminować miar tradycyjnych. dokonywanie szacunków kształtowania się tych wskaźników jednak powinno sprzyjać racjonalizacji polityki społeczno‑gospodarczej.

ROCZNY SPIS TREŚCI 641

w 2013 r. w „Studiach ekonomicznych” ukazały się:

wprowAdZeNie do NUmerU

Łukasz HARdT, O korzyściach z refleksji filozoficznej nad ekonomią . . . . 1–7Barbara LIBERSKA, Przyszłość wzrostu gospodarki światowej – nowe pola

wzrostu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–189

ArtYKUŁY

Justyna BRzEzICKA, Anna RAdzEWICz, Oksana KURyJ ‑WySOC‑KA, Radosław WIŚNIEWSKI, Badanie efektu pewności i  izolacji na rynku nieruchomości w kontekście teorii perspektywy . . . . . . . . . . . . . . . 4–560

Grzegorz ByWALEC, Rozwój regionalny Indii po reformach z lat 1991– –1992 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4–613

Bogusław CzARNy, Co to znaczy w ekonomii „sąd wartościujący” i „eko-nomia wolna od sądów wartościujących”? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–91

Bogusław FIEdOR, Uwagi o potrzebie równowagi metodologicznej w eko-nomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–101

Joanna GOCŁOWSKA‑BOLEK, Ameryka Łacińska – tendencje rozwojo‑ we po globalnym kryzysie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–267

Łukasz HARdT, The Method of Ontological Unification in Economics. Some Neglected Aspects. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–73

Aleksander JAKIMOWICz, Katastrofy i chaos w wyjaśnianiu złożoności procesów gospodarczych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–359

Leszek Jerzy JASIŃSKI, Rozumienie prawdy w ekonomii. . . . . . . . . . . . . . 1–47Bartłomiej KAMIŃSKI, Tomasz MICKIEWICz, Kazimierz TARCHAL‑

SKI, Jan WINIECKI, Europa i świat zachodni: szkodliwe dla gospodarki nie dostrzegane lub lekceważone zjawiska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–386

Witold KWAŚNICKI, Problemy analizy wymiarowej w ekonomii. . . . . . . . 1–147Przemysław LESzEK, Matematyka: język fizyki w dobrej służbie ekono-

mii? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–133Barbara LIBERSKA, Nowe centra wzrostu światowej gospodarki . . . . . . . 2–191Mateusz MACHAJ, Czy ceteris paribus da się pogodzić z nauką ekono-

mii? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–119Lesław PIETREWICz, Perspektywy rozwoju Giełdy Papierów Wartościo-

wych w Warszawie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4–583Małgorzata POdOGROdzKA, Kapitał kreatywny a rozwój gospodarczy

regionu w Polsce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–417Bartosz SCHEUER, Metafizyka ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–61Arkadiusz SIEROŃ, Średniowieczni islamscy uczeni nieznanymi prekurso-

rami współczesnej ekonomii? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–441

ROCZNY SPIS TREŚCI642

Dariusz SIUDAK, Analiza jednokierunkowej migracji wartości . . . . . . . . . 3–482Bogusława SKULSKA, Wzrost gospodarczy krajów ASEAN a globalny

kryzys . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–216Andrzej T. SzABLEWSKI, Geneza i rozwój modelu regulacji cen RPI-X . 4–513Stanisław SzUKALSKI, Uwarunkowania i perspektywy rozwoju ekono-

micznego Afryki Subsaharyjskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–244Rafał WARŻAŁA, Wahania koniunkturalne a rynek pracy w Polsce . . . . . 4–538Michał zAJFERT, Kolejowe przewozy pasażerskie o charakterze użytku

publicznego – doświadczenia ostatnich 20 lat transformacji kolei w Pol-sce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–456

Halina zBOROŃ, Dyskurs metodologiczny we współczesnej ekonomii – próba dekonstrukcji podejścia modernistycznego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–13

Tomasz ŻyLICz, New Dimension of the Efficiency‑Versus‑Equity Debate 1–173

miSceLLANeA

Piotr ŁASAK, Nowa pozycja państw BRiC na globalnym rynku samocho‑ dowym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–329

Katarzyna SIEROCIŃSKA, Panama na drodze ku trwałemu rozwojowi. . 2–287Mariusz TROJAK, Warunki do rozwoju przedsiębiorczości w krajach Unii

Europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–301

receNZJe

Ryszard BUGAJ, Recenzja książki: Joseph E. Stiglitz, Amartya Sen, Jean-‑Paul Fitoussi „Błąd pomiaru. Dlaczego PKB nie wystarcza” . . . . . . . . . 4–636

Marian GORyNIA, Recenzja książki Doroty Niedziółki pt. „Regionalizacja rynków energii”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–502

Marian GORyNIA, Recenzja książki Elżbiety Sobczak pt. „Segmentacja rynków zagranicznych” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–347

ROCZNY SPIS TREŚCI 643

“economic Studies” published in 2013:

editoriAL

Łukasz HARdT, On Benefits from Philosophical Reflection on Economics 1–7Barbara LIBERSKA, The Future Growth of the World Economy: New

Growth Poles . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–189

ArticLeS

Justyna BRzEzICKA, Anna RAdzEWICz, Oksana KURyJ‑‑WySOCKA, Radosław WIŚNIEWSKI, Certainty and Isolation Effects in the Real Estate Market in the Context of Prospect Theory . . . . . . . . . . 4–560

Grzegorz ByWALEC, Regional Development of the Indian Economy After the 1991–1992 Reforms . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4–613

Bogusław CzARNy, What Do “Value Judgement” and “Value Free Eco‑nomics” Mean? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–91

Bogusław FIEdOR, On the Need of Methodological Equilibrium in Eco-nomics . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–101

Joanna GOCŁOWSKA‑BOLEK, Latin America: Economic Outlook After the Global Crisis . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–267

Łukasz HARdT, The Method of Ontological Unification in Economics: Some Neglected Aspects. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–73

Aleksander JAKIMOWICz, Catastrophes and Chaos in Explaining the Complexity of Economic Processes . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–359

Leszek Jerzy JASIŃSKI, Understanding of Truth In Economics. . . . . . . . . 1–47Bartłomiej KAMIŃSKI, Tomasz MICKIEWICz, Kazimierz TARCHAL‑

SKI, Jan WINIECKI, Europe and the Western World: Economically Harmful Phenomena Which Are Overlooked or Dismissed. . . . . . . . . . . 3–386

Witold KWAŚNICKI, Problems of Dimensional Analysis in Economics . . 1–147Przemysław LESzEK, Mathematics: The Language of Physics in Good

Service for Economics? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–133Barbara LIBERSKA, New Growth Poles in the Global Economy . . . . . . . 2–191Mateusz MACHAJ, Can Ceteris Paribus Laws Be Reconciled with Econo-

mics?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–119Lesław PIETREWICz, Prospects for the Warsaw Stock Exchange Develop‑

ment . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4–583Małgorzata POdOGROdzKA, Creative Capital and Economic Develop-

ment in Polish Regions. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–417Bartosz SCHEUER, Metaphysics of Economics . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1–61Arkadiusz SIEROŃ, Are Medieval Islamic Scholars Unknown Precursors

of Modern Economics? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–441Dariusz SIUDAK, The Analysis of One‑Way Value Migration. . . . . . . . . . . 3–482

ROCZNY SPIS TREŚCI644

Bogusława SKULSKA, Economic Growth of ASEAN Countries During the Global Crisis . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–216

Andrzej T. SzABLEWSKI, The Origin and Development of the RPI‑X Price Regulation Model . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4–513

Stanisław SzUKALSKI, Determinants and Prospects for Economic Deve-lopment of the Sub‑Saharan Africa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–244

Rafał WARŻAŁA, Business Cycle and the Labor Market in Poland . . . . . 4–538Michał zAJFERT, Regional Passenger Railway Transport as a Public Servi-

ce: Twenty Years of Railway Reforms in Poland . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–456Halina zBOROŃ, Methodological Discourse in Contemporary Economics:

An Attempt at Deconstructing the Modernistic Approach . . . . . . . . . . . . 1–13Tomasz ŻyLICz, New Dimension of the Efficiency‑Versus‑Equity Debate . . . 1–173

miSceLLANeA

Piotr ŁASAK, New Position of BRIC Countries in the Global Automotive Market . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–329

Katarzyna SIEROCIŃSKA, Panama on the Way to Sustainable Develop‑ ment . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–287

Mariusz TROJAK, The Conditions of Entrepreneurship In the European Union Countries. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–301

REVIEWS

Ryszard BUGAJ, Review of the Book „Mismeasuring Our Lives: Why GDP Doesn’t Add Up” by Joseph E. Stiglitz, Amartya Sen and Jean‑Paul Fi‑ toussi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4–636

Marian GORyNIA, Review of the Book ”Energy Markets Regionalization” by Dorota Niedziółka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3–502

Marian GORyNIA, Review of the Book ”Foreign Markets Segmentation” by Elżbieta Sobczak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2–347

ST

UD

IA E

KO

NO

MIC

ZN

E •

EC

ON

OM

IC S

TU

DIE

S4

/201

3

Cena 30,00 zł (w tym 5% VAT)

Nakład 200 egz.

Instytut Nauk Ekonomicznych

Polskiej Akademii Nauk

Pałac Staszica

ul. Nowy Swiat 72

00-330 Warszawa

www.inepan.waw.pl

STUDIAEKONOMICZNE

ECONOMIC STUDIESnr 4 (LXXIX) 2013

WARSZAWA 2013

INSTYTUT NAUK EKONOMICZNYCH

POLSKIEJ AKADEMII NAUK

ISS

N 0

23

9–

641

6

9

770

23

9

6

410

08