42
DOFINANSOWANO ZE ŒRODKÓW: Narodowego Funduszu Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej www.nfosigw.gov.pl Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie www.wfos.krakow.pl ZIELONE BRYGADY - PISMO EKOLOGÓW ISSN 1231 - 2126, NIP 676-10-21-929 Adres: Konto: Wydawnictwo ,,Zielone Brygady” S³awkowska 12 III p., 31-014 Kraków 48/12/4222264, 4222147, [email protected] http://zb.eco.pl gg 210891 Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych Bank Ochrony Œrodowiska S.A. o/Kraków nr 18 1540 1115 2001 6010 5428 0002 swift code ebos pl pw / * )2 : : : ) 0 603 363 721 Redakcja: Korekta: Desing i DTP: Ok³adka: Andrzej ¯wawa (red. naczelny) wolontariusze Kamilla Stachowska / SQUAD Mateusz Janusz Preferujemy skany 300 dpi, oczywiœcie fajnie jeœli zdjêcie (zdjêcia) by³oby jak najbardziej efektowne plastycznie (gra kolorów, ciekawa, zrównowa¿ona kompozycja). Mo¿na tak¿e przysy³aæ odbitki, np. 9 x 13 papier b³ysk, najlepsze kadry z du¿ym marginesem ze wszystkich stron wokó³ obiektó(w) centralnego (centralnych). l Przebudzenie œmiesznego cz³owieka Reklamowa hipokryzja, czyli o dzia³aniach firmy IAMS Polsko-duñski skandal œwiñski – konferencja prasowa OKZ Co us³yszelibyœmy od œwiñ w wigiliê? Kwik rozpaczy” Petycja przeciw stosowaniu kojców porodowych Czy konferencja COP10 pomo¿e powstrzymaæ zmiany klimatu? Nowa twarz ochrony œrodowiska Koktajl chemiczny we krwi Polaków. Czy REACH nas ochroni? Jakiej Puszczy chcemy – polemika Legenda bia³owieska Kalendarz przyrody – styczeñ – zimowi drapie¿cy Pamiêtaj o przyrodzie. Akcja na rzecz pojednania cz³owieka z przyrod¹. Kalendarz styczeñ – kwiecieñ 2005 Stop Dyrektywie Bolkesteina! Nie dla antyspo³ecznej Europy! Ws³uchani w tradycjê przodków – polskie feng shui Dlaczego stworzenie lokalnoœci potrzebuje ochrony? Œwiat bez w³adz Og³oszenia Wydawnictwo ,,Zielone Brygady” oferuje I Ty mo¿esz zostaæ sponsorem! l l l l l l l l l l l l l l l l l l ,, 1 2 4 5 6 8 9 12 18 19, 22 20 23 24 26 34 1, 11, 17, 23 38 40, 39 3 W NUMERZE: l l l l l l l l l Bielicki Boles³aw Witkowski Zbigniew Brodacki Jakub Chlebuœ Marek Douthwaite Richard Kiziniewicz Alojzy Lippoman Tomasz Sipika Katarzyna Wojciechowski Marek 16 14 8 1,34 26 24 18,19,22 2 20 autorzy numeru: SQUAD SQUAD DTP REKLAMY PLAKATY ULOTKI FOLDERY KALENDARZE PROJEKTY PRZYGOTOWANIE DO DRUKU [email protected] gg 1699013 Nr 1(203) styczeñ 2005

SQUAD - ECO.pl

  • Upload
    others

  • View
    6

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: SQUAD - ECO.pl

DOFINANSOWANO ZE ŒRODKÓW:

Narodowego Funduszu Ochrony Œrodowiskai Gospodarki Wodnej

www.nfosigw.gov.pl

Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Œrodowiskai Gospodarki Wodnej w Krakowiewww.wfos.krakow.pl

ZIELONE BRYGADY - PISMO EKOLOGÓWISSN 1231 - 2126, NIP 676-10-21-929

Adres:

Konto:

Wydawnictwo ,,Zielone Brygady”S³awkowska 12 III p., 31-014 Kraków

48/12/4222264, 4222147,[email protected] http://zb.eco.pl gg 210891

Fundacja Wspierania Inicjatyw EkologicznychBank Ochrony Œrodowiska S.A. o/Krakównr 18 1540 1115 2001 6010 5428 0002swift code ebos pl pw

/

� �

� � �

� 0 603 363 721

Redakcja:Korekta:Desing i DTP:Ok³adka:

Andrzej ¯wawa (red. naczelny)wolontariusze

Kamilla Stachowska / SQUADMateusz Janusz

Preferujemy skany 300 dpi, oczywiœcie fajnie jeœlizdjêcie (zdjêcia) by³oby jak najbardziej efektowneplastycznie (gra kolorów, ciekawa, zrównowa¿onakompozycja). Mo¿na tak¿e przysy³aæ odbitki, np. 9 x13 papier b³ysk, najlepsze s¹ kadry z du¿ymmarginesem ze wszystkich stron wokó³ obiektó(w)centralnego (centralnych).

� Przebudzenie œmiesznego cz³owiekaReklamowa hipokryzja,czyli o dzia³aniach firmy IAMSPolsko-duñski skandal œwiñski– konferencja prasowa OKZCo us³yszelibyœmy od œwiñ w wigiliê?

Kwik rozpaczy”Petycja przeciw stosowaniu kojców porodowychCzy konferencja COP10 pomo¿epowstrzymaæ zmiany klimatu?Nowa twarz ochrony œrodowiskaKoktajl chemiczny we krwi Polaków.Czy REACH nas ochroni?Jakiej Puszczy chcemy – polemikaLegenda bia³owieskaKalendarz przyrody – styczeñ – zimowi drapie¿cyPamiêtaj o przyrodzie.Akcja na rzecz pojednania cz³owieka z przyrod¹.Kalendarz styczeñ – kwiecieñ 2005Stop Dyrektywie Bolkesteina!Nie dla antyspo³ecznej Europy!Ws³uchani w tradycjê przodków – polskie feng shuiDlaczego stworzenie lokalnoœcipotrzebuje ochrony?Œwiat bez w³adzOg³oszeniaWydawnictwo ,,Zielone Brygady” oferujeI Ty mo¿esz zostaæ sponsorem!

,,

1

2

45

68

91218

19, 22

20

2324

2634

1, 11, 17, 2338

40, 39

3

W NUMERZE:

Bielicki Boles³awWitkowski ZbigniewBrodacki JakubChlebuœ MarekDouthwaite RichardKiziniewicz AlojzyLippoman TomaszSipika KatarzynaWojciechowski Marek

1614

81,34

2624

18,19,222

20

autorzy numeru:

SQUADSQUADDTP

REKLAMY PLAKATY ULOTKI FOLDERY

KALENDARZE PROJEKTY

PRZYGOTOWANIE DO DRUKU

[email protected] 1699013

Nr 1(203) styczeñ 2005

Page 2: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 1

media

nr 1 (203) styczeñ 2005

Nie wiadomo, czy Fiodora obudzi³ okropny bólg³owy, czy raczej ten wielki telewizor, który rycza³ w no-gach ³ó¿ka. Tak czy owak ból utrudnia³ wszelkie ce-lowe dzia³ania, zw³aszcza wy³¹czanie czegokolwiek, tozaœ cokolwiek, znaczy telewizor, ha³asowa³o w najle-psze, jeszcze wzmagaj¹c ból g³owy. Fiodor przycisn¹³poduszki do uszu i usi³owa³ jakoœ zebraæ myœli.

Najpierw zauwa¿y³, ¿e w telewizorze zalêg³y siê ja-kieœ dziwne stwory o obliczach napiêtnowanych ró¿ny-mi rodzajami plugastwa. Ka¿dy wykrzykiwa³ rozmaitehas³a, g³osz¹c z wielk¹ gorliwoœci¹ dobro, piêkno, pra-wdê i ¿arliwie deklaruj¹c uczciwoœæ i skromnoœæ, i wiel-k¹ ³agodnoœæ. Ka¿dy przy tym co i rusz odmawia³ tychzalet pozosta³ym stworom, i z wielkim zapa³em rzuca³na nie kl¹twy. A ob³udne gêby wszystkich jakoœ zada-wa³y k³am i ka¿demu mówionemu zdaniu, i jego prze-czeniom.

Usadzone w pó³okr¹g³ym teatrze, przekrzykuj¹csiê i wyj¹c, i tupi¹c, stwory a¿ wzbudza³y litoœæ t¹ swoj¹brzydot¹, tym nieudacznictwem i jakimœ moralnymstrêdowaceniem. Ca³a scena robi³a wra¿enie jakiejœmitomañskiej czy psychiatrycznej nierzeczywistoœci;wydawa³o siê przecie¿ niemo¿liwe, by ktokolwiek przy-tomny móg³ powierzyæ takim stworom pieczê nad wa¿-nymi sprawami, którym orêdowa³y, bo ju¿ sama ichuwaga zdawa³a siê splugawiaæ i zgangreniaæ wszystko,czego siê dotyka.

Bliski md³oœci Fiodor zacz¹³ macaæ za pilotem, ¿e-by zmieniæ kana³ czy chocia¿by œciszyæ dŸwiêk. Zanimjednak wskóra³ cokolwiek, program sam siê zmieni³:teraz baba o przebieg³ej gêbie kramarki sta³a przedwal¹cym siê barakiem i pokrzykiwa³a do zziêbniêtegot³umu lokatorów, a przebrany w garnitur troglodytausi³owa³ j¹ przelicytowaæ w formu³owaniu bezsensow-nych ¿¹dañ. Potem w studiu jakiœ rz¹d czy zarz¹d, opa-s³y chciwoœci¹, wzdêty frazesami, obwieszony marn¹imitacj¹ godnoœci, roztkliwi³ siê nad losem ubogichlokatorów, potêpi³ chytroœæ kamieniczników, i w kon-kluzji naznaczy³ im wszystkim wy¿sze podatki.

Fiodor z³apa³ w koñcu pilota, uczepi³ siê go jakklamki okna w œmiertelnie dusznym pomieszczeniu,ale coœ to okno zdawa³o siê prowadziæ do kolejnych nie

mniej zasmrodzonych sal: Na jednym kanale stado au-torytetów przeœciga³o siê w tautologiach, wzajemkomplementuj¹c te swoje bana³y, na innym jakiœ gnomo niegodziwym i za³ganym obliczu odgrywa³ rolê auto-rytetu moralnego, gdzie indziej be³kocz¹cy pijaczynagra³ intelektualistê… Zdawa³o siê, ¿e nie ma ju¿ innychkana³ów, wszêdzie tylko wielki festiwal plugastwa.

Tu ten t³usty, któremu g³os ledwo przechodzi przezprze¿arte wódk¹ gard³o, dziœ walczy o trzeŸwoœæ na-rodu, tam na temat piêkna skrzeczy krzywogêby kug-larz o zaciêtym obliczu maszkary, tu znów z³odziej ze-zowaty, obwieszony z³otem, potêpia kradzie¿e, obokzaœ obleœny œwiêtoszek z rozpiêtym rozporkiem, za-gl¹daj¹c w dekolt prezenterce, wzywa do naprawy oby-czajów. A z kolei te kurduple, co jak twierdz¹ jedynez tej zgrai nie krad³y ani te¿ nie ³ga³y nigdy, a przy-najmniej nie da³y siê z³apaæ, takie s¹ zawziête i takiezion¹ce nienawiœci¹ do œwiata i zawiœci¹ do wszystkichnormalnych ludzi, ¿e a¿ mo¿na zatêskniæ za towa-rzystwem zwyczajnych z³odziei i k³amców.

Fiodor gor¹czkowo i chaotycznie naciska³ ró¿neklawisze pilota, ale bez widocznego skutku; kloacznekana³y wci¹¿ tylko rzyga³y brudem i plugastwem, z rza-dka popuszczaj¹c dla wytchnienia trochê ubarwio-nych i perfumowanych reklam. W zestawieniu z tymohydnym pandemonium – ,,Siedem grzechów g³ów-nych” Hieronima Bosha czy ,,Nieczystoœæ” Piotra Breu-gela wydawa³y siê naiwnymi i pogodnymi obrazkamiz elementarza. Nigdzie niczego normalnego czy cho-cia¿ estetycznie obojêtnego, jakby jakiœ filtr prze-puszcza³ tylko fa³sze i niegodziwoœci. W poczuciu pa-niki, dusz¹c siê i d³awi¹c, Fiodor chwyci³ lampê nocn¹o ciê¿kiej kamiennej podstawie i ostatkiem si³ uderzy³ni¹ w ekran. Ten rozprysn¹³ siê, a wtedy do pokojuwtargnê³o o¿ywcze i œwie¿e powietrze, które w koñcunaprawdê zbudzi³o Fiodora – do czystego œwiata beztelewizorów.

Marek Chlebuœ

Kiedy stali siê Ÿli, zaczêli mówiæ o braterstwie i humanitaryzmie. […]Kiedy siê stali wystêpni, wynaleŸli sprawiedliwoœæ i u³o¿yli sobieca³e kodeksy, ¿eby j¹ zagwarantowaæ,a dla zabezpieczenia kodeksów wystawili gilotynê.

Fiodor Dostojewski, Sen œmiesznego cz³owieka

PRZEBUDZENIE œmiesznego cz³owieka

Page 3: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów2 nr 1 (203) styczeñ 2005

zwierzêta

Ka¿dy z nas na pewno wiele razy mia³ mo¿liwoœæobejrzenia reklamy produktów dla zwierz¹t czy to w te-lewizji, Internecie, czy w gazecie. Widaæ na nich szczê-œliwe psy i koty biegaj¹ce po zielonych trawnikachi tul¹ce siê do swoich w³aœcicieli. Zwierz¹tka s¹ za-dbane, najedzone i szczêœliwe. Obrazki takie maj¹ za-chêciæ konsumenta do kupna danego produktu.Chcemy, by i nasi ulubieñcy mieli to, co najlepsze. Jestjednak i druga strona medalu. ¯eby karma mog³a tra-fiæ do naszych domów i do misek naszych pupilków,trzeba j¹ najpierw wyprodukowaæ, przetestowaæ…Potencjalny nabywca danego produktu nie zaprz¹tasobie tym g³owy. Bierze pude³ko karmy z pó³ki w hiper-markecie, œlepo wierz¹c reklamie, ¿e to w³aœnie tenprodukt jest najlepszy dla jego zwierzaka. A mo¿epowinien przez chwilkê pomyœleæ? A mo¿e ktoœpowinien mu to uœwiadomiæ?

WeŸmy pod uwagê np. nale¿¹c¹ do koncernuProcter&Gamble (P&G) firmê IAMS, która produkujepokarm dla zwierz¹t: karmê dla psów EUKANUBA ikarmê dla kotów IAMS. Na ich stronie (www.iams.com)czytamy m.in., ¿e:

Mamy tamte¿ porady ekspertów, jak dbaæ o nasze czworonogii jak radziæ sobie z ich chorobami. Jest tam te¿ piêknehas³o:

I nagle skandal! Aktywistka amerykañskiej organi-zacji PETA (People for the Ethical Treatment ofAnimals) ujawnia fakty, które odkry³a pod przykrywk¹pracy w laboratorium. Opowiada o mrocznych, pozba-wionych okien budynkach laboratorium, które wy-

gl¹dem przypominaj¹ lochy, o dusz¹cej woni amo-niaku powoduj¹cej pieczenie oczu, o zimnych, ma-leñkich klatkach, w których miotaj¹ siê przera¿one,schorowane, a czêsto umieraj¹ce czworonogi. Opróczsuchych faktów organizacja PETA ujawnia zdjêcia i filmzarejestrowany ukryt¹ kamer¹. Widaæ na nich psydoprowadzane do szaleñstwa, które po podciêciustrun g³osowych (by nie dra¿ni³y wyciem pracowników)zamkniêto w ¿elbetowych komorach; psy rzucone nabeton po wczeœniejszym wyciêciu partii miêœni z czêœciudowej nóg, pozostawione bez opieki i mo¿liwoœci ru-chu, niektóre jeszcze ¿ywe, inne ju¿ martwe; scho-rowane psy i koty wegetuj¹ce w klatkach, gdzie czasemzamiast pod³ogi s¹ odleg³e od siebie, metalowe prêty,kalecz¹ce ³apy. Oto link do strony, na której znajdujesiê ten wstrz¹saj¹cy film: http://www.petatv.com/tvpopup/Prefs.asp?video=iams. Jednak pole-cam go tylko osobom o silnych nerwach.

Czy¿ nie mamy tu do czynienia z czyst¹ hipo-kryzj¹??? IAMS pisze, ¿e jej celem jest dobro zwierz¹t,ale czy na pewno? Czy dobre dla zwierzêcia jest jegotorturowanie??? Czy firma, która bezwzglêdnie drêczyi zabija zwierzêta, mo¿e dbaæ o nasze czworonogi???Firma IAMS obieca³a polepszyæ warunki ¿ycia psówi kotów we wspó³pracuj¹cych z ni¹ laboratoriach.Œledztwo organizacji PETA ujawnia jednak, i¿ obiet-nice te nie zosta³y dotrzymane. Pracownicy IAMS za-pierali siê, ¿e nie wiedzieli o ³amaniu praw zwierz¹tw laboratorium (tym, w którym udowodniono pro-ceder filmem i zdjêciami). W rzeczywistoœci dzia³o siêto za ich przyzwoleniem i poleceniem. IAMS i jegow³aœciciel (P&G) nadal wspó³pracuj¹ z wieloma labo-ratoriami, które m.in. zajmuj¹ siê drêczeniem zwie-rz¹t.

Karmy Iams zosta³y opracowanei s¹ produkowane przez ekspertów, którzy rozumiej¹potrzeby Twojego kota. Uwa¿amy, ¿e bardzo wa¿nejest równie¿ to, aby nasze produkty by³y sprzeda-wane przez fachowców znaj¹cych zasady prawi-d³owego ¿ywienia zwierz¹t domowych.

Naszym celem jest dobro zwierz¹t!

Reklamowa hipokryzja, czyli o dzia³aniach firmy Iams

Page 4: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 3

zwierzêta

nr 1 (203) styczeñ 2005

IAMS jest liderem wœród producentów karmy dlazwierz¹t, wiadomo te¿, ¿e ich karma jest zdrowa.Jednak czy konsumenci kupuj¹cy jej produktypozostaliby wierni tej firmie wiedz¹c, ¿e ich pupilejedz¹ po¿ywienie, którego powstanie zosta³o oku-pione olbrzymim cierpieniem innych zwierz¹t? Bo czyktoœ, kto kocha swego psa czy kota, mo¿e pozostaæobojêtny na niedolê innych czworonogów???

Aktywiœci z organizacji PETA czy polskiej ,,Empatii”wierz¹, ¿e dziêki uœwiadomieniu spo³eczeñstwa i podnaciskiem opinii publicznej, IAMS przerwie skanda-liczne testy. 28.10.2004 na ulice Krakowa wyszlimiejscowi dzia³acze, w towarzystwie aktywistów ,,Em-patii” z Warszawy protestowaæ przeciwko IAMS. Oko³o30 osób zebra³o siê pod Koœcio³em Mariackim przy Ry-nku G³ównym, by walczyæ ze spo³eczn¹ znieczulic¹.Rozdawali ulotki i wci¹gali przechodniów do dyskusji.Niektórzy wyra¿ali zdecydowane poparcie dla akcji.Niektórzy nadal nie rozumieli problemu. Jednak Ci,którzy wyszli na ulice, maj¹ nadziejê, ¿e tego typu ak-cje pomog¹ przerwaæ rozprzestrzenianie siê okru-cieñstwa.

Pozostaje mi zaapelowaæ do czytelników, aby niebyli obojêtni na tego typu sprawy, z g³upot¹ i ograni-

czeniem trzeba walczyæ.(cytat z ulotki), ani ¿adnych

innych produktów koncernu P&G, a s¹ nimi m.in. HugoBoss, Old Spice, Blend-a-Med, Pantene, Pampers,Always, Tampax, Vizir, Lenor i inne (zainteresowanychodsy³am do strony koncernu P&G: www.pg.pl). Niewierzcie t³umaczeniom, ¿e na kimœ trzeba testowaæprodukty, bo zawsze (a przynajmniej prawie zawsze) s¹metody alternatywne, nie wymagaj¹ce przeprowa-dzania doœwiadczeñ na ¿ywym zwierzêciu. Najgorszajest obojêtnoœæ, bo, wed³ug s³ów s³ynnego pisarza

.Odsy³am te¿ do stron:www.peta.orgwww.empatia.pl

Szczegó³y kampanii przeciwko IAMS znajduj¹ siêna stronie: www.iamscruelty.com

Autorka jest studentka V roku Filologii Polskiej UJ.

Jeœli kochacie koty i psy, niekupujcie produktów IAMS

obojêtnego na niedolê zwierz¹t i ludzka niedola niewzruszy

tekst Katarzyna [email protected]

10.12.2004

Skarga na Polskê za brak ochrony œrodowiska.

W ci¹gu miesi¹ca zostanie z³o¿ona skarga do Dy-rekcji Generalnej Ochrony Œrodowiska UE, w zwi¹zkuz tym, ¿e niektóre fermy miêsne w Polsce nie respe-ktuj¹ obowi¹zuj¹cych przepisów. Poinformowa³ o tymna konferencji prasowej 11.12.2004 cz³onek KrajowejKomisji Koordynacyjnej Obywatelskiej Koalicji Zielo-nych Marek Kryda.

Skarga dotyczyæ bêdzie duñskiej firmy Poldanor,najwiêkszego producenta trzody chlewnej w Polsce(400 tys. sztuk rocznie). Firma ta, jak poinformowa³Kryda, nie przestrzega swoich zobowi¹zañ dotycz¹-cych m.in. magazynowania gnojowicy, co prowadzi dozatruwania œrodowiska.

powiedzia³ Kryda.Jego zdaniem, mieszkañcy terenów s¹siaduj¹cychz uci¹¿liw¹ ferm¹ mogliby domagaæ siê odszkodo-wania od w³adz, które wyda³y zezwolenie na jej dzia³al-noœæ.

Doda³, ¿e firm¹ Poldanor interesuj¹ siê tak¿e duñ-skie media, zarzucaj¹c wy³udzenie nieoprocento-wanych kredytów rz¹du duñskiego. Kryda wyjaœni³, ¿ezainteresowanie duñskich mediów wzbudzi³y nieujaw-nione udzia³y w spó³ce m.in. mê¿a Komisarz RolnictwaUE, Mariann Fischer Boel. Nieoprocentowane kredytyrz¹du duñskiego (100 mln koron) by³y udzielone podwarunkiem zastosowania duñskich przepisów och-rony œrodowiska w finansowanej inwestycji w Polsce.

Tymczasem zbiorniki na gnojowicê w Polsce, wbrewwarunkom finansowania, s¹ otwarte a nie szczelnie za-kryte, podkreœli³ Kryda. Doda³, ¿e w s¹siedztwie fermPoldanoru zanotowano wzrost liczby chorób przewodupokarmowego, alergii i – jak wskazuj¹ badaniaSanepidu – postêpuj¹c¹ degradacjê œrodowiska. Przy-wo³a³ te¿ raport NIK z lipca 2002 r., w którym zarzu-cono Poldanorowi nielegalne przep³ywy finansowe.

Kryda powiedzia³, ¿e dzia³alnoœæ najwiêkszych pro-ducentów trzody chlewnej mo¿e zagra¿aæ lokalnym,niewielkim producentom miêsa i wyrobów z miêsa,z tego wzglêdu, ¿e najwiêksze firmy posiadaj¹ za-równo fermy, rzeŸnie jak i zak³ady produkcyjne, którenie wspó³pracuj¹ z niewielkimi gospodarstwami rol-nymi.

powiedzia³a uczestnicz¹caw konferencji przewodnicz¹ca Krajowej KomisjiKoordynacyjnej OKZ Agnieszka Couderq Kubas.Doda³a, ¿e OKZ w porozumieniu z polskim Stowarzy-szeniem RzeŸników i Wêdliniarzy RP, chce doprowa-dziæ do wypromowania w Polsce i za granic¹ polskiejmarki produktów rolniczych. Marka ma byæ promo-wana przez znane osoby.

Ryzykujemy powa¿ne sankcje – Nie s¹ w naszym interesie dalsze dzia³aniazwiêkszaj¹ce bezrobocie

Obywatelska Koalicja ZielonychNizinna 12/3

04-362 Warszawawww.okz.pl

– KONFERENCJA PRASOWA OKZ

POLSKO-DUÑSKI ŒWIÑSKISKANDAL

Page 5: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów4 nr 1 (203) styczeñ 2005

zwierzêta

Viva! szuka chêtnych do pomocy przy roz-poczêciu kampanii przeciwko przemys³owej ho-dowli œwiñ. Na pocz¹tku koncentrujemy siê najednym z najbardziej okrutnych elementówprzemys³owego chowu – kojcach porodowych(miejscach gdzie przebywaj¹ œwinie w ci¹¿y oraztu¿ po porodzie – tak ciasnych, ¿e nie mog¹ siêobróciæ!) chocia¿ ca³a kampania ma oczywiœcieprowegetariañsk¹ wymowê. Naszym zamiaremjest ujawnienie faktów o przemys³owym chowieœwiñ, w którym zwierzêta traktowane s¹ w bez-wzglêdny i okrutny sposób.

Potrzebujemy wsparcia wolontariuszy, lokal-nych grup, oraz sympatyków (ca³y czas ;) ).

ulotki, plakaty, maski œwinek, raport, filmkampanii (nakrêcony ukryt¹ kamer¹ w pol-skich zak³adach chowu przemys³owegoœwiñ, do którego g³osu u¿yczy³a MajaOstaszewska), które przeœlemy Wam poczt¹(bêdzie te¿ do-stêpny na www.viva.org.pl);pomoc przy zawiadomieniu lokalnych me-diów (tekst, ewentualnie wysy³ka informacjido mediów – tak¿e na CD).

Od lokalnych organizatorów kampanii po-trzebujemy nastêpuj¹cych danych:

Miejscowoœæ:Imiê i nazwisko:Informacje kontaktowe:tel. domowy:tel. komórkowy:

numer gg:e-mail:Ile osób (wstêpnie i szacunkowo) by Ci poma-ga³o?Ile potrzebujesz ulotek? Ile plakatów? Ilemasek? Ile pakietów dla mediów? Ile CD z fil-mem kampanii?Na jaki adres mamy je wysy³aæ?Co, gdzie i kiedy planujecie?Czy weŸmiecie na siebie ewentualny kontaktz lokalnymi mediami? Które siê odezw¹?

PozdrawiamyViva!

Zapewniamy Wam:�

Potrzebujemy Was, ¿eby zmieniælos tych zwierz¹t!

Viva! Akcja dla zwierz¹tKopernika 6/8

00-367 Warszawatel. 0-22/828 43 29, 827 88 62

0-502-279-920 (Cezary Wyszyñski– menager)

[email protected]

Viva! Akcja dla zwierz¹t jest polskim oddzia³em miêdzy-narodowej organizacji Viva! dzia³aj¹cej od 1994 r.Zajmujemy siê popularyzowaniem praw zwierz¹t i we-getarianizmu poprzez prowadzenie kampanii spo³ecznych.Jesteœmy niezale¿n¹ i niedochodow¹ organizacj¹ poza-rz¹dow¹.

Stanowczo sprzeciwiam siê przemys³owemu chowowi œwiñi ca³ym sercem popieram kampaniê Vivy!,

która chce go zakoñczyæPaul McCartney

CO US£YSZELIBYŒMY OD ŒWIÑ W WIGILIÊ?

,,KWIK ROZPACZY”

Page 6: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 5

zwierzêta

nr 1 (203) styczeñ 2005

PETYCJAPRZECIW STOSOWANIU KOJCÓW PORODOWYCH

My, ni¿ej podpisani, domagamy siê od polskiego rz¹du zakazu stosowania kojców porodowych w przemy-s³owym chowie œwiñ.

Co roku setki tysiêcy zwierz¹t musz¹ znosiæ uwiêzienie w warunkach uniemo¿liwiaj¹cych im swobodne poru-szanie siê i pod¹¿anie za naturalnymi instynktami. Uwa¿amy, ¿e te inteligentne i wra¿liwe zwierzêta maj¹ prawodo ¿ycia bez bólu, stresu i chorób, które nieuchronnie wystêpuj¹ w zak³adach wielkoprzemys³owych.

Imiê i nazwisko(czytelnie)

Dok³adny adreslub nr dokumentu

ze zdjêciem (czytelnie)

Proszê o przesy³anieinformacji o kampaniipod adresem e-mail:

Podpis

Prosimy, skopiujcie tê petycjê tak, aby mog³o j¹ podpisaæ jak najwiêcej osób. Podpisan¹ odeœlijcie do: Viva! Akcja dla zwierz¹t,Kopernika 6 m. 8, 00-367 Warszawa, tel./faks 0-22/828 43 29, www.viva.org.pl, [email protected] przetwarzamy danych osób, które podpisa³y petycjê.Petycjê mog¹ podpisywaæ wszyscy, którzy ukoñczyli 13 lat.

Page 7: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów6 nr 1 (203) styczeñ 2005

klimat

COP10 czyli Konferencja Stron Ramowej KonwencjiNarodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu,6 – 17 grudnia 2004, Buenos Aires.

Przedmiotem Konferencji Stron COP10 (UNFramework Convention on Climate Change) by³opowstrzymanie niebezpiecznych zmian klimatu, któreraport IPCC (Intergovernmental Panel on ClimateChange) z 2001 a na jego podstawie miêdzynarodowaorganizacja ekologiczna WWF, definiuje jako ocie-plenie powy¿ej 2°C. WWF zwróci³o siê do przyby³ych mi-nistrów pañstw – stron Ramowej Konwencji, aby pod-czas konferencji jasno wyrazili swoje poparcie dla os-tatecznej granicy ocieplenia, jak¹ jest 2°C.

WWF postuluje równie¿, aby pañstwa zaczê³y wpro-wadzaæ politykê s³u¿¹c¹ ograniczeniu emisji dwu-tlenku wêgla, aby powstrzymaæ ocieplenie zanim osi¹-gnie wspomniany, niebezpieczny pu³ap.

Badania naukowe publikowane przez instytutyz ca³ego œwiata pokazuj¹, ¿e dziœ œrednia temperaturaziemi jest wy¿sza o 0,6°C w stosunku do czasów przed-

industrialnych. Jeœli globalne ocieplenie osi¹gnie 2°Cw stosunku do czasów sprzed 1900 r., gro¿¹ nam eks-tremalne zjawiska pogodowe na niespotykan¹ dotych-czas skalê. Czêste fale ciep³a, wzmo¿one susze i powo-dzie, doprowadz¹ do dewastacji przyrody i œrodowiska¿ycia cz³owieka na ca³ej planecie.

Zmiany klimatu zachodz¹ ju¿ dzisiaj i bêd¹ coraz dramatyczniejsze, jeœli nie nast¹pi zasadnicze ogra-niczenie emisji dwutlenku wêgla. Ludzie na ca³ymœwiecie ju¿ odczuwaj¹ wp³yw globalnego ocieplenia.Podczas Konferencji Stron COP10, WWF przedstawi³pochodz¹cych z Nepalu, Indii, Fid¿i i Argentyny,,Œwiadków klimatu”. Jest to czwórka osób miesz-kaj¹cych w ró¿nych czêœciach œwiata, którzy podczasswojego ¿ycia zaobserwowali i doœwiadczyli skutkówglobalnego ocieplenia w swojej okolicy. Œwiadkowieklimatu opowiedzieli o swoich obserwacjach zwi¹za-nych z tymi zjawiskami. Cztery dni póŸniej WWF opu-blikowa³ nowy raport:

().

WP£YW ZMIAN KLIMATU NA LUDZI I PRZYRODÊZmiany klimatu i natura – jest

gorzej ni¿ siê obawiamy Climate Changes and Nature– Worse Than You Feared

CZY KONFERENCJA COP10POMO¯E POWSTRZYMAÆ ZMIANY KLIMATU?

,,Od wêgla do czystej energii” – elektrownia spalaj¹ca wêgiel w Tajlandii.© WWF-Canon / WWF Intl.

Page 8: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 7

klimat

nr 1 (203) styczeñ 2005

REDUKCJA EMISJI CO2

Wejœcie w ¿ycie 16.2.2005 wy-musi kilka istotnych dzia³añ na pañstwach, które go ra-tyfikowa³y. Przede wszystkim, zgodnie z artyku³em 3.2Protoko³u

. Wiêkszoœæ krajów bêdzie mia³o problem z wy-kazaniem postêpu. Niektóre pañstwa, a wœród nich Po-lska, zamiast dalszej redukcji notuj¹ ci¹g³y wzrost emi-sji CO . W porównaniu z rokiem bazowym nasz kraj maobecnie o 30% ni¿sz¹ emisjê. Ten trend powinien byækontynuowany, niestety zamiast ograniczeñ notujemywzrost emisji, co nie jest zgodne z zapisami przyjêtejprzez rz¹d . Jednak rz¹d,ulegaj¹c ¿¹daniom przemys³u, nie demonstruje w³a-œciwego ,,zaanga¿owania”, do czego jest obligowanywg art. 3.2 . Polskie prognozy emi-syjne, zawarte w

, przewiduj¹, ¿e w ci¹gu kilku najbli-¿szych lat, zamiast dalszego ograniczania emisji, zwiê-kszamy je i w ten sposób ,,od do³u” zbli¿amy siê do na-szego celu okreœlonego we wchodz¹cym w ¿ycie w lu-tym 2005 (obecnie emitujemy mniejni¿ nak³ada na nas protokó³ z Kioto, ale zwiêkszaj¹cemisje zbli¿amy siê do tej wielkoœci).

Protoko³u z Kioto

Ka¿da ze stron wymieniona w za³¹cznikupowinna do 2005 r. zademonstrowaæ zaanga¿owaniew osi¹ganiu celów zadeklarowanych w ramach Pro-toko³u

Polityki klimatycznej Polski

Protoko³u z KiotoKrajowym planie rozdzia³u upraw-

nieñ do emisji CO

Protokole z Kioto

2

2

W krajach rozwijaj¹cych siê, emisje pochodz¹cez sektora prywatnego wzros³y o 8,4%, co œwiadczyo niechêci do energooszczêdnoœci w tych krajach.W Japonii emisja CO wzros³a o 12%, a w Kanadzie na-wet o 20% w stosunku do 1990 r. WWF wzywa ministrów

uczestnicz¹cych w COP10, aby og³osili konkretne pla-ny ograniczenia emisji CO w swoich krajach, a tak¿epodjêli dialog na temat przysz³oœci. Artyku³ 3.9

mówi, ¿e jego strony zaproponuj¹ w 2005r. kolejne cele do zrealizowania po r. 2012. Aby do tegodosz³o, strony konferencji musz¹ podj¹æ dyskusjê natemat dalszego ograniczania emisji i konkretnych pla-nów, które mia³yby byæ przyjête po 2012 r. Ta dyskusjapowinna rozpocz¹æ siê ju¿ podczas konferencji stron(COP10).

WWF zamierza czynnie uczestniczyæ w redukcjiemisji CO i wp³ywaæ na rz¹dy pañstw, aby przeciw-dzia³a³y globalnemu ociepleniu. Zainicjowaliœmy ogól-noœwiatow¹ kampaniê PowerSwitch! Na ca³ym œwiecieprzyjêliœmy jeden cel do 2050 r. rezygnacjê z wykorzy-stania wêgla do produkcji energii elektrycznej w kra-jach OECD i wyraŸny odwrót od wêgla na rzecz odna-wialnych (czystych) Ÿróde³ energii w krajach rozwi-jaj¹cych siê. Sektor energetyczny jest odpowiedzialnyza 37% œwiatowej emisji dwutlenku wêgla. Wraz ze swy-mi partnerami WWF bêdzie mobilizowaæ spo³e-czeñstwo, aby upewniæ siê, ¿e politycy i przedsta-wiciele biznesu podejmuj¹ odpowiedzialne dzia³aniana rzecz zmniejszenia produkcji tego gazu.

2

2

2

Proto-ko³u z Kioto

POWERSWITCH!

WIÊCEJ INFORMACJI:Wojciech Stêpniewski – Kierownik Projektu WWF,,Klimat i Energia”tel. 0-602 381 962Joanna Wis – Press Officertel. 0-608 322 153

Przemys³ energetyczny emituje do atmosfery 37% dwutlenku wêgla. Zachód s³oñca w Australii.© WWF-Canon / Anton VORAUER

Page 9: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów8 nr 1 (203) styczeñ 2005

klimat

Jak podaje ¯aneta Semprich z ,,(nr 248 z 21.10.2004 r., ,,¿ó³te strony”), rodzi siê w Pol-sce rynek handlu uprawnieniami do zatruwania atmo-sfery. – pisze p. Semprich –

. Projekt ustawy reguluj¹cej zasady tego handluopracowany przez Radê Ministrów

– pisze dziennikarka.Istota nowego rynku polega na tym, ¿e przyznaje

siê przedsiêbiorcom uprawnienia do okreœlonej wiel-koœci emisji py³ów i gazów do atmosfery. Jednostkitych uprawnieñ mog¹ byæ przedmiotem handlu miê-dzy przedsiêbiorstwami.

. Dalej autorka ,,Rz” stwierdza, ¿etak¹ koncepcjê przyj¹³ m.in. protokó³ z Kioto. Upraw-nienia do emisji maj¹ byæ udzielane nieodp³atnieprzez starostów i wojewodów. Ma tak¿e powstaæ glo-balny handel uprawnieniami do emisji gazów cieplar-nianych. Tyle ,,

Przek³adaj¹c na mój jêzyk, je¿eli jakiœ truciciel zain-westuje powiedzmy w filtry, to mo¿e sprzedaæ innemutrucicielowi swoje ,,jednostki uprawnieñ” z zyskiem.Brzmi to bardzo zachêcaj¹co. Truciciela motywuje mo-¿liwoœæ zarobku i zwrotu inwestycji zwi¹zanych z zain-stalowaniem filtrów. Niepokoi mnie jednak u¿yte mi-mochodem sformu³owanie:

Zdanie toujawnia, ¿e za t¹ ide¹ kryje siê pal¹ca potrzeba obni-¿enia kosztów w³asnych. Teoretycznie wyobraŸmy so-bie, ¿e nasze ,,jednostki uprawnieñ” sprzedaliœmyinnemu trucicielowi. Poniewa¿ ów inny truciciel w³aœ-nie korzysta z koniunktury i zwiêksza produkcjê, sku-puje na potêgê ,,jednostki uprawnieñ” od innych, ju¿bardziej pachn¹cych œmierdzieli. Jaki jest efekt? Rewe-lacyjny! Emisja gazów i py³ów pozostaje (teoretycznierzecz bior¹c) na tym samym poziomie. Zwiêkszononatomiast produkcjê towarów, zyski i... emisjê ciep³a(produkcja wymaga wydatkowania energii).

Byæ mo¿e moje podejrzenia s¹ nies³uszne. Po pro-stu w artykule p. Semprich zabrak³o mi kilku raczej

wa¿nych szczegó³ów. Przypuszczam, ¿e w³adza wyko-nawcza w projekcie ustawy przewidzia³a np. takie roz-wi¹zanie, i¿ najbardziej truj¹ce zak³ady przemys³owebêd¹ dostawa³y mniej ,,jednostek uprawnieñ”, lub te¿bêd¹ to ,,jednostki uprawnieñ” niewymienialne na te,,jednostki”, które otrzymuj¹ mniejsi truciciele. Dalej,przypuszczam, ¿e handel ten bêdzie podlega³ pewnymograniczeniom. WyobraŸmy sobie, co by by³o, gdybypolskie zak³ady przemys³owe zaczê³y skupowaæwymienialne ,,jednostki uprawnieñ” z ca³ego œwiata.Poprzez rozmaite spekulacje rynkowe i rozwi¹zaniaustawowe w poszczególnych krajach, ktoœ móg³by do-prowadziæ do tak znacznego obni¿enia ceny global-nych ,,jednostek uprawnieñ”, ¿e zak³adanie filtrów sta-³oby siê zupe³nie nieop³acalne. Wtedy koszty ochronywarstwy ozonowej Ziemi sta³yby siê w Polsce tak tanie,¿e jedyny koszt swojej ochrony ponosi³aby warstwaozonowa... Chcê tu poza tym przypomnieæ, ¿e ,,urynko-wienie” ochrony przyrody prawie na pewno doprowa-dzi do licznych, ¿a³osnych nadu¿yæ i korupcji urzêd-ników administracji pañstwowej, znacznie wiêkszej,ni¿ ta, która wystêpuje obecnie. Problem ten dotykanasz kraj bardziej, ni¿ kiedykolwiek przedtem, tote¿majstrowanie przy zarz¹dzaniu przyrod¹ nie mo¿e siê

.Mo¿e wêszê w tym wszystkim podstêp, ale ju¿ sam

pomys³ przedziwnie mi pachnie ,,mow¹ – traw¹”. Jê-zyk, który znaczy nie to, co znaczy, ale zupe³nie naodwrót. Wszystko to, co zosta³o pomyœlane w dobrejintencji, w praktyce obraca siê w jeszcze wiêksze z³o.Zreszt¹ celem jest zysk, wiêc w zasadzie wszystko jestw porz¹dku, a sumienie mo¿e spaæ spokojnie.

Rzeczpospolitej”

Goni¹ nas

musi jak wicherprzemkn¹æ przez wszystkie etapy prac legislacyj-nych

Handel ów jest atrakcyjnydziêki ró¿nicom w kosztach poprawiania standardówochrony powietrza w ró¿nych przedsiêbiorstwach.Zak³ady o relatywnie niskich kosztach mog¹ inwesto-waæ w dodatkowe urz¹dzenia ograniczaj¹ce emisjêi sprzedawaæ nadmiar uprawnieñ tym, którym siê tonie udaje. W takiej sytuacji obie strony – kupuj¹cai sprzedaj¹ca – odnosz¹ korzyœci. Ten, kto nie jestw stanie uporaæ siê z emisj¹, nie musi p³aciæ kar zaponadnormatywne zanieczyszczanie œrodowiska.Do tego, kto zainwestowa³ i zatroszczy³ siê o œrodo-wisko, trafi mniejszy lub wiêkszy strumieñ pieniêdzy.A generalnie koszty ochrony warstwy ozonowej Zie-mi staj¹ siê ni¿sze

Rzeczpospolita”.

generalnie koszty ochro-ny warstwy ozonowej Ziemi staj¹ siê ni¿sze.

jak wicher przemkn¹æ przez wszystkie etapy prac le-gislacyjnych

terminy euro-pejskie

Jakub [email protected]

23.10.2004Autor jest historykiem, specjalizuje siê w historii PierwszejRzeczypospolitej i alchemicznej filozofii natury w XVI – XVIIwieku. Obecnie opracowuje dokumenty archiwalne, dot. sto-sunków polsko-³u¿yckich w latach 1945 – 1950.

*) tak¿e na: www.ekoforum.ceti.pl/article.php?story=2004102420333020

Por.:Andrzej ¯wawa,

202, s. 2, http://www.zb.eco.pl/zb/202/ue/index2.php?id=wstepRichard Douthwaite, 199, s. 2,http://www.zb.eco.pl/zb/199/pdf/klimat.pdfMaria Huma (opr.), 195-6, s. 20, http://zb.eco.pl/zb/195-196/pdf/klimat.pdf£ukasz D¹browiecki (opr.), 195-6, s.22, http://zb.ecCharnas Zbigniew,

191, s. 13, http://www.zb.eco.pl/zb/191/klima.htm

Sukcesy i pora¿ki polskiej ekologii po wst¹pieniudo Unii Europejskiej, ZB

Nastêpne dwanaœcie lat, ZB

Zmiana klimatu a wybory europejskie, ZB

Klimat na neokolonializm, ZBo.pl/zb/195-196/pdf/klimat.pdf

Cumberland syndrome – cieplarnianapu³apka, ZB

ochrony œrodowiskaNOWA TWARZNOWA TWARZNOWA TWARZ

Page 10: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 9

kampanie

nr 1 (203) styczeñ 2005

Ka¿dy z nas mo¿e mieæ w swoim organizmieprzynajmniej kilkadziesi¹t toksycznych zwi¹zkówchemicznych wskazuj¹ na to wyniki badañ prze-prowadzonych przez miêdzynarodow¹ organi-zacjê ekologiczn¹ WWF . Chemikalia pochodz¹cenp. z patelni teflonowych, odœwie¿aczy powietrzaczy nawozów sztucznych znaleziono we krwi kilku-nastu znanych Polaków, m.in. Krzysztofa Ho³ow-czyca, Edyty Jungowskiej, Macieja Or³osia i AnnyPopek. Badanie, któremu siê poddali, jest czêœci¹ogólnoeuropejskiej kampanii WWF pod nazw¹ De-tox, która ma na celu poparcie dla reformy prawaUE dotycz¹cego substancji chemicznych (tzw. pro-jekt REACH) .

1)

2)

Wytwarzane przez cz³owieka zwi¹zki chemiczneznajduj¹ siê dzisiaj w wiêkszoœci otaczaj¹cych nas pro-duktów codziennego u¿ytku: odzie¿y, kosmetykach,opakowaniach ¿ywnoœci, farbach, meblach czy sprzê-cie RTV. W samej tylko Unii Europejskiej wykorzystujesiê obecnie ponad 30 000 syntetycznych substancjichemicznych, których produkcja przekracza rocznie1 tonê na producenta. Podczas procesu ich wytwa-rzana i u¿ytkowania, zwi¹zki chemiczne s¹ uwalnianedo œrodowiska naturalnego. S¹ równie¿ przyswajaneprzez organizmy ¿ywe. Jak wskazuj¹ naukowcy, nie maju¿ na Ziemi organizmu, który nie by³by nimi zanie-czyszczony – od ¿ab ¿yj¹cych w puszczy amazoñskiej,po niedŸwiedzie polarne i cz³owieka. Wp³yw, jaki synte-tyczne substancje chemiczne mog¹ mieæ na zdrowieludzi i zwierz¹t, nie jest do koñca poznany, jednak wie-le zwi¹zków uwa¿anych powszechnie za bezpieczne(jak DDT czy PCB), ujawni³o toksyczne w³aœciwoœci do-piero po up³ywie wielu lat. W chwili obecnej brak jestprawnych mechanizmów kontroli nad produkcj¹ i wy-korzystaniem syntetycznych zwi¹zków, dlatego wyco-fane z u¿ytku szkodliwe chemikalia s¹ czêsto zastê-powane nowymi o podobnych w³aœciwoœciach. Zwyk³ykonsument pozostaje zupe³nie bezbronny, nie maj¹cnawet dostêpu do informacji o w³aœciwoœciach wyko-rzystywanych przez siebie substancji.

ostrzega prof. JanK. Ludwicki, Dyrektor PZH i szef zespo³u specjalistów,którzy przygotowali raport z badania WWF.

dodaje Ludwicki.Badanie krwi 15 wybranych Polaków, zorganizowa-

ne przez miêdzynarodow¹ organizacjê ekologiczn¹

WWF w czerwcu tego roku, mia³o s³u¿yæ zwróceniuuwagi na ten problem. Wœród osób, które zgodzi³y siêna ochotnika wzi¹æ udzia³ w tym eksperymencie zna-leŸli siê: Anna Achmatowicz (redaktor naczelna ,,

), Klaudia Carlos (dziennikarka), IreneuszChojnacki (Dyrektor WWF), Krzysztof Ho³owczyc (kie-rowca rajdowy), Joanna Horodyñska (modelka), EdytaJungowska (aktorka), Reni Jusis (piosenkarka), Jan K.Ludwicki (Dyrektor Pañstwowego Zak³adu Higieny),Maciej Or³oœ (dziennikarz), Piotr Najsztub (dzien-nikarz), Maciej Piróg (Dyrektor Centrum Zdrowia Dzie-cka), Magdalena P³oszajska (Dyrektor ds. Jakoœci i Œro-dowiska DHL), Anna Popek (dziennikarka), JoannaPruszyñska-Witkowska (Prezes Agencji PR Headlines),i Arkadiusz Tatar (Dyrektor ds. Systemów Medycznychkliniki LUX MED).

Próbki krwi pobrane od uczestników by³y analizo-wane przez specjalistyczne laboratoria w Belgii, Cze-chach i Szwecji. We krwi wolontariuszy poszukiwanotoksycznych substancji z czterech grup: pestycydychloroorganiczne, polichlorowane bifenyle, ftalanyi perfluorowane zwi¹zki alifatyczne. Dwie pierwszegrupy to chemikalia wycofane, z uwagi na ich szkodli-woœæ, ponad 30 lat temu. Wykorzystywane by³y do pro-dukcji œrodków ochrony roœlin oraz kondensatorów,transformatorów, tuszów i farb drukarskich. Pozosta³eanalizowane zwi¹zki chemiczne s¹ nadal powszechnieu¿ywane i mo¿na je znaleŸæ w plastikowych zabaw-kach, butelkach, plastikowej wyœció³ce puszek, kos-metykach, patelniach teflonowych, tapicerkach czyodœwie¿aczach powietrza.

W sumie, na 39 analizowanych zwi¹zków, we krwibadanych wykryto 25 substancji. Œrednio we krwi jed-nego badanego mo¿na znaleŸæ 21 chemikaliów z ana-lizowanych grup. Maksymalna liczba zwi¹zków stwier-dzonych w jednej próbce to 22, minimalna 18. Ponadpo³owa z wykrytych substancji to zwi¹zki, których pro-dukcjê wstrzymano lub znacznie ograniczono ju¿ kil-kadziesi¹t lat temu. Niestety, dziêki swojej trwa³oœcii zdolnoœci do biokumulacji nadal pozostaj¹ one w œro-dowisku.

– mówi Edyta Jungowska, aktorka.

3)

Wspó³czesna nauka dostarcza wci¹¿ nowych ar-gumentów i teorii ³¹cz¹cych wzrost czêstoœci wystê-powania niektórych nowotworów, zaburzeñ rozrodu,wad rozwojowych, os³abienia uk³adu odporno-œciowego, czy alergii z d³ugotrwa³ym nara¿eniem nasyntetyczne substancje chemiczne

Obecnasytuacja przypomina niekontrolowany ekspery-ment, który od lat prowadzony jest na wielk¹ skalê naludziach i œrodowisku

Two-jego Stylu”

Do tej pory nie mia³am œwiadomoœci, jak s³ab¹kontrol¹ objête s¹ powszechnie stosowane chemi-kalia. W mojej krwi znaleziono takie same zwi¹zki, ja-kie wystêpuj¹ w moim dywanie, folii, któr¹ co-dziennie zabezpieczam ¿ywnoœæ, czy kosmetykach.Przera¿aj¹ce jest to, ¿e te wszystkie zwi¹zki wniknê³ydo mojego organizmu i sta³y siê jego czêœci¹. Dlategouwa¿am, ¿e konieczne jest jak najszybsze przyjêcienowej ustawy, która pozwoli ochroniæ zdrowie na-szych dzieci Mamnadziejê, ¿e kampania WWF przekona naszych euro-deputowanych do g³osowania przyjêciem jak naj-bardziej surowej wersji REACH.

za

Koktajl chemiczny we krwi Polaków

CZY REACH NAS OCHRONI?

Page 11: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów10 nr 1 (203) styczeñ 2005

kampanie

Opublikowany 16.11.2004 przez WWF raport z ba-dania jest elementem kam-panii Detox, która ma na celu poparcie dla przygo-towywanego przez Komisjê Europejsk¹ projektu no-wych przepisów w zakresie kontroli nad chemikaliami(tzw. projekt REACH). REACH to ogólna propozycja sy-stemu, który powinien doprowadziæ do identyfikacjii stopniowej eliminacji najbardziej szkodliwych chemi-kaliów. Ostateczny kszta³t nowego prawa zale¿y jednakod tego, czy w pracach nad projektem przewa¿¹ argu-menty dotycz¹ce zdrowia i ¿ycia konsumentów, czy in-teresy lobby chemicznego. Nad projektem pracuj¹ tak-¿e polscy ministrowie, a wkrótce bêd¹ nad nim deba-towaæ równie¿ eurodeputowani z naszego kraju.

– mówiIreneusz Chojnacki, Dyrektor WWF Polska.

podsumowuje Chojnacki.

Raport znajduje siê pod adresem:www.wwf.pl/reach/chemikaliawnaszejkrwi.pdf

Wiêcej informacji: www.wwf.pl/reach

Wyniki innych badañ krwi:www.wwf.pl/detox/news_id_6.htm,www.wwf.org.uk/filelibrary/pdf/biomonitoringresults.pdf

Agnieszka Sznyk, Specjalista ds. Komunikacji WWFPolska, 0-692 452 118, [email protected]

Magdalena Dul, Kierownik Dzia³u Komunikacji WWFPolska, 0-604 914 709, [email protected]

Klinice LUX MED (obs³uga medyczna)DHL Express (transport próbek do laboratoriów i do-starczenie uczestnikom wyników)Agencji PR Headlines (organizacja konferencjiprasowej)

Chemikalia w naszej krwi

Zaanga¿owaliœmy siê w kampaniê na rzecz reformyprawa REACH, bo jest to problem niezwykle wa¿ny nietylko dla nas, ale przede wszystkim dla przysz³ych po-koleñ. Chcemy, aby nowe rozporz¹dzenie zosta³o przy-jête w takiej formie, by w jak najlepszy sposób zabez-piecza³o œrodowisko naturalne, w tym zdrowie i ¿ycieludzi, a nie interesy przemys³u chemicznego

W mojej krwiznaleziono a¿ 22 z 39 badanych substancji i uwa¿am,¿e jak najszybciej trzeba podj¹æ odpowiednie kroki,aby substancje te nie sta³y siê czêœci¹ organizmówmoich dzieci i wnuków

Bliskie s¹ nam dzia³ania takich organizacji jak WWF,poniewa¿ w swoich dzia³aniach równie¿ kierujemy siêdba³oœci¹ o œrodowisko naturalne. Jako lider w za-kresie transportu przesy³ek ekspresowych w czerwcubr. podjêliœmy siê po raz pierwszy dla WWF dorêczeniapróbek krwi wymagaj¹cego specjalnych warunkówtransportu, jak równie¿ okreœlonego terminu dostawy.Wyniki, które teraz poznajemy, jasno wskazuj¹ i¿ na-le¿y podj¹æ natychmiastowe dzia³ania w celu ogra-niczenia produkcji i emisji szkodliwych substancji che-micznych. Œwiadomie wybraliœmy tê akcjê, gdy¿ po-pieramy dzia³ania maj¹ce na celu ograniczenie zanie-

4)

Kontakt:

Dziêkujemy partnerom, którzy pomogliw zorganizowaniu badania krwi:

Nasi partnerzy powiedzieli o akcji:

pro bono

fot. Pawe³ Walczak

Page 12: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 11

kampaanie

nr 1 (203) styczeñ 2005

czyszczenia œrodowiska we wszystkich aspektach –

LUX MED od wielu lat wspiera aktywnie inicjatywymaj¹ce na celu ochronê zdrowia, profilaktykê i propa-gowanie zdrowego stylu ¿ycia. Dlatego te¿ podjêliœ-my siê, w ramach wspó³pracy z WWF Polska, bez-p³atnego przeprowadzenia zabiegów w jednej z na-szych klinik i zapewniliœmy profesjonalne wykonaniewszystkich czynnoœci medycznych

powiedzia³ Aleksander Morozowski, Prezes DHLExpress.

– poinformowa³aKatarzyna Paw³owska, dyrektor marketingu w LUXMED.

WWF to miêdzynarodowa organizacja ekolo-giczna, od ponad 40 lat zajmuj¹ca siê ochron¹przyrody. Od pocz¹tku swojego istnienia WWFzainicjowa³, przeprowadzi³ lub pomóg³ w realizacjiponad 12 600 projektów w 154 krajach œwiata, przy-czyniaj¹c siê do powstania 270 parków narodo-wych. Fundacja pe³ni tak¿e rolê niezale¿negodoradcy w zakresie ochrony œrodowiska dla wielumiêdzynarodowych instytucji oraz rz¹dów naca³ym œwiecie. W Polsce WWF prowadzi w chwiliobecnej dziesiêæ projektów, dotycz¹cych m.in.ochrony rzek, lasów, klimatu oraz promowania zró-wnowa¿onego rozwoju i tradycyjnego, proekolo-gicznego rolnictwa.Na projekt REACH sk³adaj¹ siê:

Producenci œrodków chemi-cznych bêd¹ zobowi¹zani dostarczaæ do cen-tralnej agencji chemicznej formularz reje-stracyjny, zawieraj¹cy dane o bezpieczeñstwieka¿dego zwi¹zku produkowanego w iloœci po-wy¿ej jednej tony rocznie. Im mniejszy tona¿produkowanego œrodka, tym mniej informacjibêdzie wymaganych – dla zwi¹zków pro-dukowanych w iloœci 1 – 10 ton rocznie wyma-gane bêd¹ jedynie bardzo podstawowe infor-macje.

Dane dotycz¹ce bezpieczeñstwa œrod-ków produkowanych w wiêkszych iloœciachi innych chemikaliów budz¹cych obawy bêd¹poddawane ocenie specjalistów.

Substancje chemiczne stano-wi¹ce bardzo du¿e zagro¿enie by³yby wycofy-

wane z u¿ytku i zastêpowane przez bezpiecz-niejsze odpowiedniki, chyba ¿e zak³ady prze-mys³owe bêd¹ w stanie zapewniæ ,,odpo-wiedni¹ kontrolê” ryzyka wynikaj¹cego z ichstosowania lub wykazaæ, ¿e ich wartoœæ ,,so-cjoekonomiczna” jest wiêksza od stwarzanychzagro¿eñ.

o w³aœciwoœciach ,lub zaburzaj¹ce procesy reprodukcji,

, ulegaj¹ce , a jednoczeœnie,

,niebezpieczne z innych wzglêdów, w tym substan-cje naruszaj¹ce orga-nizmu.

Okres wdra¿ania REACH gwarantuje przemys³owichemicznemu wiele lat na zgromadzenie odpowied-nich danych dotycz¹cych bezpieczeñstwa produko-wanych zwi¹zków. Wymagania w stosunku do prze-mys³u chemicznego s¹ równie¿ uzale¿nione od w³aœci-woœci i wielkoœci produkcji danej substancji.

Komisja Europejska szacuje, ¿e na europejskim ry-nku znajduje siê obecnie oko³o 2500 syntetycznychzwi¹zków chemicznych, produkowanych w iloœcipowy¿ej 1000 ton rocznie na producenta. Jednaka¿ 85% z produkowanych na szerok¹ skalê chemi-kaliów nie jest objêtych w³aœciw¹ kontrol¹, a ciê¿arudowodnienia bezpieczeñstwa lub szkodliwoœcidanej substancji le¿y po stronie konsumenta.Bran¿a chemiczna prowadzi silny lobbing na rzeczos³abienia przepisów proponowanych w projekcieREACH. Przemys³ chemiczny opowiada siê prze-ciwko zwiêkszaniu kontroli nad produkcj¹ i wyko-rzystaniem toksycznych substancji, poniewa¿ wi¹-za³oby siê to z koniecznoœci¹ poniesienia dodat-kowych nak³adów finansowych. Tymczasem, jakszacuje np. Nordycka Rady Ministrów, koszt REACHwyniesie jedynie 0,06% przychodów bran¿y chemi-cznej. Ca³oœæ wydatków zwi¹zanych z t¹ reform¹prawa nie powinna przekroczyæ kwoty 1 Euro namieszkañca UE rocznie.

NOTA

Rejestracja

Ocena

Autoryzacja

Wed³ug REACH zwi¹zkami wysokiego ryzyka s¹substancje:

rakotwórczych uszkadzaj¹ceDNAtrwa³e bioakumulacjitoksycznebardzo trwa³e i wykazuj¹ce szczególnie siln¹zdolnoœæ do bioakumulacji (vPvB)

gospodarkê hormonaln¹

messengerKRAKÓW TEL: 0_501_343_602/ 0_608_755_079/24H

KURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWIKURIERZYROWEROWI

Page 13: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów12 nr 1 (203) styczeñ 2005

polemiki – opinie – komentarze

Towarzystwo Ochrony Krajobrazu z regionuPuszczy Bia³owieskiej zebra³o ponad 1000 pod-pisów lokalnej spo³ecznoœci pod ¿¹daniami wiê-kszej ochrony Puszczy. Poni¿ej treœæ listu z³o¿o-nego 1.10.2004 w Ministerstwie Œrodowiska:

Bêd¹c pozarz¹dowym stowarzyszeniem spo³ecz-nym, któremu le¿y na sercu ochrona krajobrazu kul-turowego i przyrodniczego, postanowiliœmy sformu-³owaæ nasze oczekiwania, jeœli chodzi o Puszczê Bia³o-wiesk¹. Nie jesteœmy organizacj¹ naukow¹ ani eksper-ck¹ i przedstawiamy oczekiwania spo³eczne – pewnejreprezentatywnej grupy osób, niemniej jednak ¿¹da-nia sformu³owaliœmy w gronie specjalistów z ró¿nychdziedzin (leœnik, biolog, etnolog, antropolog kultury,urbanista, nauczyciel). Wszyscy autorzy tych ¿¹dañ s¹mieszkañcami regionu Puszczy Bia³owieskiej, zwi¹za-nymi ¿yciowo z tym regionem. Nastêpnie postano-wiliœmy sprawdziæ, czy nasze ¿¹dania spotkaj¹ siê z po-parciem spo³ecznym i mimo braku œrodków i mo-¿liwoœci dotarcia do szerokiego grona osób, w krótkimczasie uda³o siê nam zebraæ ponad 1000 podpisówmieszkañców regionu popieraj¹cych nasze ¿¹dania.Spotkaliœmy siê tak¿e z szerokim poparciem ze stronyosób, które nie chcia³y siê podpisywaæ t³umacz¹c toobaw¹ o utratê pracy.

Ta sytuacja pokazuje, z jakiego rodzaju pro-blemami mamy do czynienia na terenie okolic Pu-szczy. Maj¹c licz¹ce siê poparcie lokalnych mie-szkañców postanowiliœmy – jako TOK – przekazaæ te¿¹dania, wraz z kopiami podpisów, resortowi œrodo-wiska, ¿eby nie powtarzaæ ju¿ argumentów, ¿e lokalnaspo³ecznoœæ jest ca³kowicie przeciw wiêkszym for-mom ochrony przyrody w Puszczy. Okaza³o siê to mi-tem, podtrzymywanym i tworzonym na u¿ytek celówpolitycznych. Nie wykluczone, ¿e du¿e jednostki or-ganizacyjne nadal s¹ w stanie zorganizowaæ protestyprzeciw ochronie Puszczy Bia³owieskiej, ale naszedzia³ania wykaza³y, ¿e coraz liczniejsza jest grupaosób nie boj¹cych siê wyra¿aæ w³asne pogl¹dy, a po-nad 1000 podpisów, g³ównie m³odych ludzi z regionuPuszczy Bia³owieskiej, jest w pañstwie demokra-tycznym wystarczaj¹cym powodem, ¿eby ich g³osuwzglêdniæ. Dlatego g³ównym uzasadnieniem jestobecnie dla nas wyra¿ona przez ponad 1000 osób wolaspe³nienia przez w³adze tych ¿¹dañ. Wszystkie te ¿¹-dania bezpoœrednio lub poœrednio le¿¹ w gestii Mini-sterstwa Œrodowiska i podleg³ych mu Lasów Pañstwo-wych. A teraz kilka zdañ rozwiniêcia do poszcze-gólnych punktów:

Ponownego objêcia zakazem ciêæ drzew i drzewo-stanów ponadstuletnich, a tak¿e tych m³odszych(tzw. pocenturowskich), których sk³ad gatunkowystanowi naturalne odnowienie i wkrótce nabior¹cech lasu naturalnego. ¯adne ponadstuletnie drze-wa i drzewostany nie by³y sadzone rêk¹ ludzk¹ i sta-nowi¹ o puszczañskim charakterze Puszczy Bia-³owieskiej, dlatego zakaz taki jest jedynym czytel-

nym i klarownym aktem opieki nad Puszcz¹, by za-chowaæ jej naturalnoœæ.

Ad. 1.Jest to wyra¿enie doœæ powszechnej opinii w œro-dowiskach ochroniarskich. Jeœli resort deklaruje,¿e ani jedno drzewo nie zostanie wyciête z po-wodów ekonomicznych i dlatego zniesiono ,,mo-ratorium”; ¿e celem polityki wobec Puszczy jestprzywracanie jej naturalnego charakteru a do-celowo objêcie ca³ej Puszczy parkiem narodowym,to drzewa i drzewostany najstarsze, nie sadzone rê-k¹ ludzk¹, powinny byæ bezwzglêdnie chronione.Obowi¹zuj¹ce przez szereg lat tzw. ,,moratorium”by³o uwa¿ane przez wszystkich ochroniarzy za naj-wiêkszy sukces w ochronie Puszczy. Zniesienie goposkutkowa³o m.in. wyciêciem 422 drzew ponad-stuletnich i w ponadstuletnich drzewostanach,w ramach tzw. czyszczenia granicy pañstwa. Jest toskandal niczym nie daj¹cy siê wyt³umaczyæ. Je¿eliintencje resortu i LP s¹ czyste, to przywrócenie mo-ratorium drog¹ rozporz¹dzenia niczemu przecie¿nie przeszkodzi. W pañstwie demokratycznym je-dyn¹ gwarancj¹ demokracji jest kontrola spo-³eczna. Tylko zachowanie zakazu ciêæ ponad-stuletnich drzew i drzewostanów pozwala na przej-rzystoœæ gospodarowania w Puszczy i na spo³eczn¹kontrolê.Ograniczenia zbyt wysokiego obecnie etatu ciêæw Puszczy Bia³owieskiej do wielkoœci 75 000 mdrewna rocznie, co wed³ug ró¿nych wyliczeñ ca³-kowicie zaspokoi potrzeby miejscowej ludnoœci nadrewno opa³owe i drewno u¿ytkowe. Drewno z Pu-szczy nie powinno byæ wywo¿one poza region.Przez wieki Puszcza zap³aci³a ju¿ zbyt wielk¹ cenê –dzisiaj celem musi byæ jej ochrona i zachowanie ja-ko matecznika naturalnego lasu i atrakcji tury-stycznej i przyrodniczej w skali Europy.

Ad. 2.Obecny etat ciêæ wynosi 150 000 m drewnarocznie. Jest to wiêcej ni¿ wycinano w ostatnimdziesiêcioleciu, pomimo utworzenia w ub. roku re-zerwatu o powierzchni ok. 8,5 tys. ha. Je¿eli niechcemy Puszczy Bia³owieskiej traktowaæ jako zwy-k³ego lasu gospodarczego, to etat ciêæ nie po-winien byæ zwi¹zany z przyrostem masy drzewnej.Powinno siê d¹¿yæ do jego zmniejszania, a nie zwiê-kszania. Liczba 75 000 m pojawi³a siê ju¿ w pro-jekcie duñskiej organizacji DANCEE, w którym braliudzia³ przedstawiciele leœników bia³owieskich, jestto wiêc wielkoœæ jak najbardziej kompromisowa.Natomiast druga czêœæ tego ¿¹dania wynika z fa-ktu, ¿e pomimo wycinania du¿ej iloœci drewnaw Puszczy, miejscowa ludnoœæ ma k³opoty z zaku-pem drewna opa³owego (brzozy) i musi kupowaæ jepo cenach wy¿szych ni¿ w s¹siednich nadle-œnictwach. Równie¿ drobni rzemieœlnicy zajmuj¹cysiê ciesielstwem i stolarstwem kupuj¹ drewno z za-granicy, bo polityka LP jest nastawiona na sprzeda¿

�3

3

3

JAKIEJ PUSZCZY CHCEMY– polemika

Page 14: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 13

polemiki – opinie – komentarze

nr 1 (203) styczeñ 2005

wybranym, ,,strategicznym” klientom, z dala od re-gionu, po ni¿szych cenach, podczas gdy lokalnietaniej jest kupiæ drewno z Ukrainy czy Bia³orusi.,, opisa³a niedawno monopoli-styczn¹ politykê LP w skali ca³ego kraju i sprze-dawanie drewna po zani¿onych cenach miêdzy-narodowym koncernom. To samo drewno w regio-nie jest du¿o dro¿sze lub wrêcz nieosi¹galne. Tym-czasem dba³oœæ o region wymaga zupe³nie innejpolityki lokalnej. LP podlegaj¹ ministrowi œro-dowiska, wiêc jest to kwestia polityki resortu.Zaprzestania wycinania na obszarach chronionychPuszczy Bia³owieskiej (przede wszystkim na ob-szarze Bia³owieskiego Parku Narodowego i w rezer-watach) œwierków zaatakowanych przez kornikadrukarza. Puszcza mo¿e zachowaæ i odzyskaæ natu-ralny charakter tylko wówczas, kiedy cz³owiek niebêdzie ingerowa³ w naturalne procesy przyrod-nicze. Przyje¿d¿aj¹cy do Puszczy, zwiedzaj¹cy ParkNarodowy i rezerwaty turyœci chc¹ tu podziwiaæ lasz drzewami ¿ywymi i martwymi, a nie pieñki i œladypo pracy sprzêtu leœnego.

Ad. 3.Urzêduj¹cy G³ówny Konserwator Przyrody, prof.Zbigniew Witkowski, wspólnie z prof. Tomia³ojciemnapisali niedawno artyku³ wyjaœniaj¹cy, dlaczegowalka z kornikiem drukarzem w Puszczy Bia³o-wieskiej jest b³êdem i szkodzi przyrodzie. Po-wa¿nych, przez nikogo niepodwa¿onych argu-mentów dostarcza pracuj¹cy od lat w Instytucie Ba-dawczym Leœnictwa w Bia³owie¿y i badaj¹cy kor-nika drukarza, entomolog doc. Jerzy Gutowski.

Stowarzyszenie nasze nie bêdzie wchodzi³ow zagadnienia naukowe, natomiast jesteœmy prze-konani, ¿e skoro wokó³ kornika drukarza trwaj¹spory miêdzy naukowcami i leœnikami, to przynaj-mniej w Bia³owieskim Parku Narodowym i w re-zerwatach przyrody nale¿y natychmiast przestaæ,,walczyæ z kornikiem”. Park narodowy ma za celochronê procesów naturalnych, jeœli siê tego nierobi, to ranga parku, wed³ug kryteriów europej-skich, spada i bêdziemy o tym informowali odpo-wiednie komisje europejskie. Nie zgadzamy siêz wyk³adni¹ jednego z polityków resortu, ¿e Polskajest zbyt biedna, ¿eby chroniæ procesy naturalne iw Bia³owieskim Parku Narodowym nale¿y dbaæ tyl-ko o trwa³oœæ lasu (zgodnie z ustaw¹ o lasach). Takainterpretacja polityki ochrony przyrody jest nie-dopuszczalna i spotka siê z powszechnym spo³ecz-nym sprzeciwem.Wstrzymania polowañ w Puszczy Bia³owieskiej naokres 10 lat, celem przywrócenia naturalnej rów-nowagi biologicznej zachwianej na skutek zbyt in-tensywnych polowañ.

Ad. 4.Uwa¿amy, ¿e Puszcza Bia³owieska jako s³ynne ³o-wisko powinna przejœæ do historii. Wspó³czesne po-dejœcie do Przyrody opiera siê na zupe³nie innej fi-lozofii i innej nauce w ogóle. D¹¿enie do ochronynaturalnych procesów musi uwzglêdniaæ jak naj-mniejsz¹ ingerencjê cz³owieka. Cz³owiek w kape-lusiku z piórkiem i flint¹ nie jest symbolem zrówno-wa¿onego rozwoju i ochrony najstarszego lasu Eu-ropy. W po³owie lat 90. XX w. w Puszczy nast¹pi³a

Gazeta Polska”

fot. Kenn Kiser

Page 15: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów14 nr 1 (203) styczeñ 2005

polemiki – opinie – komentarze

dramatyczna redukcja jeleniowatych. Jest na tomnóstwo dokumentów. Pog³owie jeleni i saren spa-d³o szeœciokrotnie. Dzisiaj próbuje siê bez prze-konania zwaliæ winê na wilki. Wprowadzenie zaka-zu polowañ, nawet krótkotrwa³ego, by³oby wa¿nymsygna³em, w jakim kierunku idzie myœlenie o Pu-szczy. Myœliwi i tak poluj¹ ju¿ w bardziej bogatych³owiskach.Ograniczenia ruchu samochodowego na tzw. Dro-dze Narewkowskiej tylko do ruchu lokalnego i nie-udostêpniania ¿adnych dróg leœnych dla ogólnegoruchu samochodowego. Drogi puszczañskie po-winny byæ dostêpne ³agodnym formom turystyki –przede wszystkim dla pieszych, rowerzystów i bry-czek.

Ad. 5.Jednym z najwiêkszych zagro¿eñ dla Puszczy Bia³o-wieskiej jest chaotyczny i agresywny sposób roz-woju infrastruktury. Niestety, Lasy Pañstwowe bior¹w tym czynny udzia³. Niedawno udostêpniono dlaruchu samochodowego leœn¹ Drogê Narewkowsk¹,a tak¿e drogê prowadz¹c¹ do Miejsca Mocy. Jest todzia³anie na szkodê przyrody, ale tak¿e na szkodêlokalnej spo³ecznoœci i samych turystów. Nasze sto-warzyszenie zebra³o w ci¹gu kilku tygodni od miej-scowej ludnoœci du¿o wiêcej podpisów pod ¿¹da-niami zamkniêcia Drogi Narewkowskiej, ni¿ kiedyœby³o ich pod petycj¹ o jej otwarcie. Zreszt¹ tamtapetycja dotyczy³a dojazdu ludnoœci katolickiejz Bud i Teremisek do koœcio³a w Narewce, a nasze¿¹dania nie dotycz¹ ograniczenia ruchu lokalnego.Zupe³nie nie sposób zrozumieæ motywacji otwarciadrogi do Miejsca Mocy. W ten sposób nie tylko roz-

je¿d¿a siê las samochodami, zwiêksza zaœmie-cenie, ale i odbiera zarobek w³aœcicielom bryczeki wypo¿yczalni rowerów. Nale¿y bezwzglêdnie zam-kn¹æ drogi puszczañskie dla ruchu samocho-dowego – w interesie wszystkich stron. Poniewa¿ s¹to drogi leœne a nie publiczne, decyzje nale¿¹ do re-sortu œrodowiska i zale¿¹ od polityki resortu.

Najnowszym zagro¿eniem jest budowa przejœciagranicznego w Bia³owie¿y, za czym id¹ projekty posze-rzenia drogi przez œrodek Puszczy z Hajnówki do Bia-³owie¿y. Uwa¿amy, ¿e resort œrodowiska powinien re-prezentowaæ politykê Pañstwa chroni¹c¹ najwiêkszyprzyrodniczy skarb Polski, a mo¿e siê to wyra¿aæ zwiê-kszaniem form ochrony oraz strefowaniem ruchu i an-tropopresji. Bia³owie¿a powinna byæ przeznaczona dlafunkcji turystyki specjalistycznej i badañ naukowych,a obrze¿a Puszczy powinny rozwijaæ siê korzystaj¹cz jej (Puszczy) wyj¹tkowej s³awy w Europie. Zamiast kie-rowaæ ca³y ruch i presje w sam œrodek Puszczy Bia³o-wieskiej, nale¿y – naszym zdaniem – zaprzestaæ fra-gmentowania Puszczy drogami i daæ szansê na rozwójmiejscowoœci po³o¿onych wokó³ Puszczy Bia³owies-kiej. Problem Drogi Narewkowskiej mo¿na rozwi¹zaæbez ¿adnych kosztów! Wystarczy ustawiæ dwa znakidrogowe zakazu ruchu z tabliczkami: ,,nie dotyczyruchu lokalnego”. Podobnie ¿adne koszty nie s¹ zwi¹-zane z zamkniêciem dla ruchu samochodowego in-nych dróg leœnych (nie chodzi przecie¿ o drogi publicz-ne!).

Towarzystwo Ochrony Krajobrazuul. Bia³ostocka 2A, 17-200 Hajnówka

Warszawa, 3.11.2004 r.

Ministerstwo ŒrodowiskaPodsekretarz StanuG³ówny Konserwator PrzyrodyZbigniew WitkowskiDL. lp-41-29/04

PanAndrzej J. Korbel

Towarzystwo Ochrony Krajobrazuw Hajnówce

W odpowiedzi na Pañstwa petycjê z dnia 13.8.2004i 1.10.2004, w sprawie ochrony Puszczy Bia³owieskiejw kontekœcie zaprzestania wycinania ponad 100-let-nich drzew, uprzejmie informujê:

W chwili obecnej Ministerstwo Œrodowiska po-dejmuje wszelkie dzia³ania, jakie s¹ mo¿liwe, narzecz zabezpieczenia wartoœci przyrodniczych Pu-szczy Bia³owieskiej. Dzia³ania te zmierzaj¹ doprzyjêcia takich zasad zagospodarowania lasówgospodarczych Puszczy Bia³owieskiej, aby zosta³yzachowane ich szczególne walory przyrodnicze.Obszar Puszczy Bia³owieskiej, w czêœci poza gra-nicami Bia³owieskiego Parku Narodowego, pod-lega ochronie i zagospodarowaniu leœnemu w spo-sób specjalny, tworz¹c wzorcowy kompleks promo-cyjny dla tego typu obiektów w Polsce. Leœny Kom-pleks Promocyjny ,,Puszcza Bia³owieska” jest trwa-le wpisany w strategiê leœn¹ kraju zawart¹ w doku-

mencie (PLP), przyjêtymprzez Rz¹d Rzeczypospo1itej Polskiej 22.4.1997.Skutkiem tego jest wprowadzenie specjalnych za-leceñ dotycz¹cych prowadzenia gospodarki leœnejw nadleœnictwach znajduj¹cych siê na terenach pu-szczañskich. Zalecenia te zosta³y wprowadzone de-cyzjami Ministra Œrodowiska z 10.6.2003, zatwier-dzaj¹cymi plany urz¹dzenia lasu dla nadleœnictwz terenu Puszczy Bia³owieskiej (Bia³owie¿a, Browsk,Hajnówka) na lata 2002 – 2011.

G³ówne kierunki dzia³añ Ministerstwa Œrodowiskaw zakresie ochrony Puszczy Bia³owieskiej, zawartew tych zaleceniach, obejmuj¹ w szczególnoœci m.in.:

Utrzymanie dotychczas obowi¹zuj¹cego zakazuwycinania starych (ponad 100-letnich) drzew, w tymca³kowitego zakazu usuwania ponad 100-letnichdêbów, jesionów, klonów i wi¹zów.Zminimalizowanie wielkoœci pozyskania drewnado poziomu zbli¿onego wielkoœci wystêpuj¹cejw parkach narodowych, tj. ok. 1,5 m /ha.Podjêcie dzia³añ zmierzaj¹cych do nadania ca³ejPuszczy statusu Miêdzynarodowego RezerwatuBiosfery.Uznanie ca³ej Puszczy Bia³owieskiej za obszar Na-tura 2000, siedliska i gatunki zas³uguj¹ce naochronê bêd¹ obiektem bie¿¹cej troski gospodarzyi zarz¹dców tego terenu.

Polityka Leœna Pañstwa

3

ODPOWIEDZ NA LIST TOK,

a)

b)

c)

d)

Page 16: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 15

polemiki – opinie – komentarze

nr 1 (203) styczeñ 2005

Objêcie ochron¹ rezerwatow¹ kolejnych obszarówPuszczy (8581,62 ha), na podstawie wydanego29.7.2003 rozporz¹dzenia Ministra Œrodowiskaw sprawie uznania za rezerwat przyrody ,,Lasy Natu-ralne Puszczy Bia³owieskiej” (Dz. U. z 2003 r. Nr 132,poz. 1236).Zachowanie lub odtworzenie ekosystemów leœnychw stanie zbli¿onym do naturalnego, z maksymal-nym wykorzystaniem procesów sukcesji natu-ralnej, w ca³ym mezoregionie Puszczy.Ochrona ró¿norodnoœci biologicznej zbiorowiskdziko ¿yj¹cych roœlin i zwierz¹t, pozostaj¹cychw zgodnoœci biocenozy z biotopem, oraz zachowa-nie ich bogactwa genetycznego.Zapewnienie ci¹g³oœci wielostronnego wykorzy-stania zasobów przyrody puszczañskiej, w tym u¿yt-kowania lasu oraz harmonizowanie spo³ecznegoi gospodarczego rozwoju Makroregionu PuszczyBia³owieskiej.

Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e Puszcza Bia³owieska jestwyj¹tkowo cennym obiektem w skali Europy. Niemniejjednak, na skutek eksploatacji drzewostanów Puszczyw okresie miêdzywojennym, kilka tysiêcy hektarówdrzewostanów ma dalece nieprawid³owy sk³ad ga-tunkowy. Stwierdzono, ¿e poziom wód gruntowychw Puszczy obni¿y³ siê w ostatnich kilkudziesiêciu la-tach przeciêtnie o oko³o 1,5 m, czego nastêpstwem jestos³abienie ¿ywotnoœci drzewostanów, szczególnieœwierkowych, oraz pogorszenie warunków odnowieñg³ównych gatunków drzew puszczañskich, a szczegól-nie dêbów. To powoduje, ¿e w Puszczy Bia³owieskiej,przez co najmniej 50 – 70 lat konieczne bêdzie wyko-nanie szeregu kosztownych prac hodowlano-leœnychdla przywrócenia drzewostanom charakteru puszcza-ñskiego.

Czasy rabunkowej eksploatacji Puszczy minê³y bez-powrotnie. W latach 70-tych XX w. wielkoœæ pozy-skania drewna w Puszczy Bia³owieskiej wynosi³a170 000 m zaœ w latach 1990 – 2000 kszta³towa³asiê na poziomie 110 000 m . Na uwagê zas³ugujefakt, ¿e w latach 1990 – 2000 zapas drewna rosn¹-cego na pniu zwiêkszy³ siê o 1 mln m . Przeciêtnywiek drzewostanów wzrós³ z 70 lat w 1980 r. do 76lat w 1990 r. i 82 lat w 2002 r., zaœ w 2013 r. osi¹gnie86 lat. Ponadto, w zwi¹zku z utworzeniem rezer-watu przyrody ,,Lasy Naturalne Puszczy Bia³o-wieskiej”, wyliczony wczeœniej dla lasów gospodar-czych, dopuszczalny rozmiar pozyskania drewnazostanie poddany niezbêdnej korekcie po opraco-waniu planu ochrony dla tego rezerwatu.Decyzje ws. usuwania œwierków zaatakowanychprzez kornika drukarza w rezerwatach Puszczy Bia-³owieskiej podejmuje organ ochrony przyrody za-twierdzaj¹cy plan ochrony danego rezerwatu, b¹dŸ– w przypadku braku takiego planu – wydaj¹cy sto-sowne zarz¹dzenie okreœlaj¹ce zadania ochronnedo czasu ustanowienia planu ochrony. Niemniejjednak zaniechanie wykonywania takich zabiegówzagra¿a³oby trwa³oœci lasów. Szczególnie groŸneby³oby zaniechanie ciêæ sanitarnych w³aœniew drzewostanach œwierkowych i z du¿ym udzia³emœwierka (a takimi s¹ lasy Puszczy Bia³owieskiej),bowiem doprowadzi³oby to do obumarcia tego ga-tunku, w wyniku gradacyjnego rozmno¿enia siêkorników, szczególnie kornika drukarza. Sytuacja

taka obecnie ma miejsce w bia³oruskiej czêœci Pu-szczy Bia³owieskiej. Dzia³ania leœników lasów pusz-czañskich i s³u¿b Bia³owieskiego Parku Narodo-wego maj¹ na celu niedopuszczenie do przeniesie-nia siê tej gradacji do polskiej czêœci Puszczy Bia³o-wieskiej.Prowadzenie polowañ w Puszczy Bia³owieskiej (po-dobnie jak w pozosta³ych lasach wielofunkcyjnych,bêd¹cych w zarz¹dzie Lasów Pañstwowych) jest ele-mentem przywracania naturalnej równowagi biolo-gicznej. Regulacja stanu poszczególnych gatunków³ownych wynika zarówno z troski o utrzymanie w³a-œciwej liczebnoœci i struktury populacji danego ga-tunku, jak i z troski o wyhodowanie drzewostanówo sk³adzie gatunkowym zgodnym z typem siedli-skowym lasu oraz o zró¿nicowanej strukturze wie-kowej, co jest jednym z warunków zachowania trwa-³oœci lasu i ci¹g³oœci jego funkcji. Podkreœlenia wy-maga fakt, ¿e wobec doœæ du¿ej populacji ¿ubróww Puszczy Bia³owieskiej i czynionych przez nieszkód w m³odym pokoleniu drzew, utrzymanie li-czebnoœci populacji innych roœlino¿erców na odpo-wiednim poziomie ma szczególne znaczenie.Poza drogami lokalnymi, udostêpnionymi dla ru-chu lokalnego (m.in. na podstawie porozumieñz gminami) pozosta³e drogi leœne nie s¹ udostêp-nione dla ruchu pojazdami mechanicznymi (nie do-tyczy to jednak osób wykonuj¹cych czynnoœci s³u¿-bowe lub gospodarcze). Wyj¹tkiem s¹ drogi dojaz-dowe do rezerwatu pokazowego ¿ubrów oraz do oœ-rodka edukacji ,,Jagielloñskie”, które s¹ udostêp-nione dla osób korzystaj¹cych z tych obiektów.

Dziêkuj¹c Pañstwu za okazan¹ troskê o stan Pu-szczy Bia³owieskiej, uprzejmie informujê, ¿e moimzdaniem wszystkie podjête dzia³ania w zakresie och-rony Puszczy Bia³owieskiej nale¿ycie zabezpieczaj¹ jejwysokie wartoœci przyrodnicze i s¹ realizowane namiarê aktualnej sytuacji spo³ecznej, gospodarczeji finansowej naszego kraju.

3

3

3

£¹czê wyrazy szacunkuZbigniew Witkowski

e)

f)

g)

h)

fot. kamuela

Page 17: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów16 nr 1 (203) styczeñ 2005

polemiki –opinie – komentarze

PROFESOR WITKOWSKI KONTRAMINISTER WITKOWSKI

Towarzystwo Ochrony Krajobrazu z Hajnówki do-sta³o odpowiedŸ podsekretarza stanu G³ównego Kon-serwatora Przyrody, Zbigniewa Witkowskiego, na ¿¹da-nia poparte przez ponad 1000 mieszkañców regionupuszczañskiego. OdpowiedŸ jest odmowna, czêœæ po-stulatów zosta³a zupe³nie zignorowana. Pó³tora rokuwczeœniej Profesor Witkowski podpisa³ siê, obok pro-fesora Ludwika Tomia³ojcia, pod artyku³em, który ...krytykowa³ dok³adnie to, czego dzisiaj minister Wit-kowski broni. Porównajmy s³owa dwóch autorów o na-zwisku Zbigniew Witkowski.

[]…

[...]

[...]

Nato-miast w obowi¹zuj¹cych Planach Urz¹dzenia Lasu nalata 2002 – 2011, na który powo³uje siê G³ówny Konser-wator Przyrody, znajduje siê zapis, ¿e

.[...]

Natomiastw rzeczywistoœci Droga Narewkowska, przecinaj¹caPuszczê w kierunku pó³noc – po³udnie, jest udostê-pniona dla ca³ego ruchu samochodowego (nie lokal-nego). Od roku udostêpniona dla ruchu publicznegojest te¿ Droga Sinicka a¿ do parkingu na polanie przyMiejscu Mocy.

, pod-czas gdy wg danych GUS z r. 2004 pozyskanie drewnaw parkach narodowych by³o o jedn¹ trzeci¹ ni¿sze nieprzekracza³o 1,05 m /ha. Nie wiadomo te¿, kiedy

? Co wiê-cej, w³aœnie tego domaga siê 1000 mieszkañców re-gionu. Dodatkowym ich ¿¹daniem jest by drewno topozostawa³o w regionie, na co jednak nie otrzyma-liœmy odpowiedzi.

W sprawie Puszczy Bia³owieskiej ministerstwo œro-dowiska wyda³o w ci¹gu kilku ostatnich lat wiele pism,artyku³ów i oœwiadczeñ mijaj¹cych siê ze stanemfaktycznym.

Pismo prof. Z. Witkowskiego, G³ównego Konser-watora Przyrody, z 3.11.2004, jako odpowiedŸ na apelmieszkañców rejonu Puszczy Bia³owieskiej, nawetw zestawieniu z tymi pismami, stanowi swoiste ku-riozum – niemal co zdanie, to nieprawda. Pisz¹c o rze-komych staraniach ministerstwa œrodowiska

powo³uje siê on na decyzje ministra œro-dowiska z 10.6.2003, zatwierdzaj¹ce plany urz¹dzenialasu nadleœnictw puszczañskich.

Przypomnijmy wiêc: decyzje te zatwierdzaj¹ planyurz¹dzenia lasu (plany gospodarcze) wyj¹tkowo nie-korzystne dla Puszczy Bia³owieskiej. Znosz¹ one prak-tycznie obowi¹zuj¹cy w latach 1998 – 2001 wy-cinania drzew i drzewostanów ponadstuletnich i umo-¿liwiaj¹ zwiêkszenie pozyskania drewna ze

rocznie w poprzednim dziesiêcioleciu dorocznie w latach 2002 – 2011. Decyzje te uzupe³-

nione zosta³y w sprawie ograniczenia wy-cinki drzew ponadstuletnich.

Na zwiêkszenie wyrêbu drzew mamy wiêc decyzjê,a na niepe³n¹ ochronê puszczañskich, naturalnychdrzewostanów tylko .

Profesor w r. 2003:

Profesor jako Minister, rok póŸniej:

tzn. wy-rêbów, przyp. AJK

Profesor w r. 2003:

Minister rok póŸniej:

Pan Minister ma te¿ doœæ dowolny stosunek dofaktów, pisze, ¿e:

przestaje obo-wi¹zywaæ dotychczasowe rozporz¹dzenie zakazu-j¹ce wycinania ponadstuletnich drzew i drzewo-stanów

.

zakaz

117 000m 145 000m

zaleceniami

zalecenie

Praktycznym skutkiem nie-odpowiedzialnej propagandy, sprzecznej z aktualn¹wiedz¹, jest bowiem brutalne ingerowanie w drze-wostany Bia³owieskiego PN, gdzie maj¹ znowu roz-brzmiewaæ pi³y ,,poprawiaj¹ce naturê”… jakim pra-wem mamy ka¿dy ekosystem leœny przekszta³caæw jego ,,protezê”, zamiast pozostawiæ go wp³ywowinaturalnych procesów ekologicznych i ewolucyj-nych? Prawem silnego w³adz¹ administracyjn¹ cz³o-wieka, nieraz nieuka? Czy nie doœæ, ¿e robi siê to pra-wie w 99% polskich lasów? Postêpowanie takie by-³oby pogwa³ceniem podstaw etyki ochrony przy-rody, które zobowi¹zuj¹ do chronienia naturalnychprocesów i zjawisk przyrodniczych na Ziemi, a nie tyl-ko do ulepszania zniekszta³conego przez poprzedniepokolenia stanu zastanego.

G³ówne kie-runki dzia³añ Ministerstwa Œrodowiska w zakresie

Puszczy Bia³owieskiej zawarte w tych zale-ceniach obejmuj¹ w szczególnoœci… Zapewnienie ci¹-g³oœci wielostronnego wykorzystania zasobów przy-rody puszczañskiej, w tym u¿ytkowania lasu

Zalecanie ,,renaturyzacji”pierwotnych, istniej¹cych ponad 8000 lat, nigdy niewycinanych lasów zachowanych w Bia³owieskim PNjest doprawdy przejawem jakiegoœ oszo³omstwato rezerwaty œci¹gaj¹ korniki, maj¹c wiêcej martwe-go drewna, a w nastêpnym etapie to tam korniki gin¹w wy¿szym procencie, napotykaj¹c silniejsz¹ i bar-dziej ró¿norodn¹ presjê wrogów naturalnych.zw³aszcza nie wolno zapominaæ, ¿e rezerwat przy-rody i park narodowy nie jest prywatnym podwór-kiem, ani w³asnoœci¹ ¿adnej grupy zawodowej, leczdobrem wspólnym! A¿ 95% naszego spo³eczeñstwaopowiada siê za stawianiem w parkach narodowychzadañ ochrony przyrody na pierwszym miejscu, a nieza poprawianiem wszystkich ekosystemów leœnychprzy pomocy pi³y i topora.

zaniechanie wykonywaniatakich zabiegów zagra¿a³oby trwa³oœci lasów. Szcze-gólnie groŸne by³oby zaniechanie ciêæ sanitarnychw³aœnie w drzewostanach œwierkowych i z du¿ymudzia³em œwierka (a takimi s¹ lasy Puszczy Bia³o-wieskiej), bowiem doprowadzi³oby to do obumarciatego gatunku w wyniku gradacyjnego rozmno¿eniasiê korników, szczególnie kornika drukarza. Sytuacjataka obecnie ma miejsce w bia³oruskiej czêœci Pusz-czy Bia³owieskiej. Dzia³ania leœników lasów pusz-czañskich i s³u¿b Bia³owieskiego Parku Narodowegomaj¹ na celu niedopuszczenie do przeniesienia siê tej

gradacji do polskiej czêœci Puszczy Bia³owieskiej.

utrzymany jest dotychczas obo-wi¹zuj¹cy zakaz wycinania starych (ponad 100-let-nich) drzew, w tym ca³kowity zakaz usuwania ponad100-letnich dêbów, jesionów, klonów i wi¹zów.

poza drogami lokalnymi, udostêpnionymi dlaruchu lokalnego (m.in. na podstawie porozumieñz gminami), pozosta³e drogi leœne nie s¹ udostêpnio-ne dla ruchu pojazdami mechanicznymi.

Zminimalizowane zostan¹ wielkoœci pozyskaniadrewna do poziomu zbli¿onego do wielkoœci wystê-puj¹cej w parkach narodowych, tj. ok. 1,5 m /ha

zo-stanie zminimalizowane pozyskanie drewna

na rzeczzabezpieczenia wartoœci przyrodniczych Puszczy Bia-³owieskiej

ochrony

3

3

UWAGI DO ODPOWIEDZI G£ÓWNEGO KONSERWATORAPRZYRODY, PROF. ZBIGNIEWA WITKOWSKIEGO NAPETYCJÊ MIESZKAÑCÓW POWIATU HAJNOWSKIEGO

3

3

Page 18: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 17

polemiki – opinie – komentarze

nr 1 (203) styczeñ 2005

Pismo prof. Witkowskiego potwierdza, ¿e g³ównekierunki dzia³añ ministerstwa œrodowiska w zakresieochrony Puszczy Bia³owieskiej zawarte s¹ w tychw³aœnie do planów urz¹dzenia lasu.Przypatrzmy siê tym "g³ównym kierunkom" wyszcze-gólnionym w piœmie Konserwatora:

Nieprawda dotychczas obowi¹zuj¹cy, a œciœlejw latach 1998 – 2001, zakaz wycinania ponadstulet-nich drzew i drzewostanów nie zosta³ utrzymany. Mi-nister œrodowiska, w decyzjach zatwierdzaj¹cych planyurz¹dzenia lasu dla nadleœnictw puszczañskich, wpro-wadzi³ tylko zalecenia, aby wymienionych drzew niewycinaæ, dopuszczaj¹c liczne odstêpstwa. Zupe³nieczym innym jest zakaz, a czym innym zalecenie, do-tycz¹ce zreszt¹ tylko wybranych gatunków. Ostatniewycinki wiekowych dêbów w Puszczy Bia³owieskiejœwiadcz¹, ¿e zalecenia te nie s¹ i nie musz¹ byæ prze-strzegane.

Nieprawda: Minister œrodowiska Czes³aw Œleziak,tu¿ przed powo³aniem w Puszczy Bia³owieskiej nowychrezerwatów przyrody na powierzchni ok. 8500 ha, za-twierdzi³ plany urz¹dzenia lasu dla nadleœnictw pusz-czañskich na lata 2002 – 2011 z etatami ciêæ o ³¹cznejwysokoœci 145 000 m drewna rocznie, co oznacza zgo-dê na pozyskiwanie rocznie w Puszczy nie 1,5 m /haa 2,8 m /ha, czyli prawie dwukrotnie wiêcej.

i realizowane s¹w zatwierdzonej wysokoœci, pomimo istnienia ju¿ odpó³tora roku du¿ej powierzchni nowego rezerwatuprzyrody.

Poniewa¿ pozyskanie drewna w Puszczy Bia³owies-kiej w latach 1990 – 2000 kszta³towa³o siê – jak podajeprof. Witkowski – na poziomie 110 000 m rocznie, tomamy do czynienia nie z minimalizacj¹, a wrêcz prze-ciwnie, z niczym nieuzasadnion¹ maksymalizacj¹pozyskania drewna. Jest to powrót do praktyki z lat 70.ub. wieku, krytykowanej w piœmie przez prof. Witkow-skiego i nazwanej przez niego

.Nieprawdziwa jest te¿ informacja, ¿e pozyskanie

drewna w parkach narodowych wynosi 1,5 m /ha. We-d³ug danych GUS pozyskanie drewna w parkach na-rodowych w ostatnich latach kszta³tuje siê na pozio-mie 1,05 m /ha powierzchni leœnej. Mamy wiêc do czy-nienia z postulowan¹ wielkoœci¹ pozyskania drewnazbli¿on¹ do poziomu wystêpuj¹cego nie w parkach na-rodowych, a w zwyk³ych lasach gospodarczych. Tymbardziej, ¿e dotychczas zatwierdzonych etatów ciêænie skorygowano, a w nowych rezerwatach puszczañ-skich tnie siê jednak mniej nast¹pi³o wiêc zwiêkszeniepozyskania drewna na powierzchniach Puszczynieobjêtych rezerwatami do 3,5 m /ha. I takie dzia³a-nia maj¹ – jak pisze pan G³ówny Konserwator Przyrodyzapewniæ:

Jak wynika z przytoczonych wy¿ej ustaleñ

bêdzie siê odbywa³o w dalszym ci¹guprzy pomocy siekiery.

Poniewa¿ jednak ekosystemy Puszczy Bia³owieskiejnie chc¹ siê kszta³towaæ wed³ug wyobra¿eñ zwolen-ników takich metod, prof. Witkowski pisze w swojej od-powiedzi na ¿¹dania mieszkañców Puszczy, ¿e zamie-rza jeszcze przez co najmniej 50 – 70 lat przywracaædrzewostanom Puszczy Bia³owieskiej puszczañskicharakter. Szkoda tylko, ¿e przed wyjawieniem tych da-lekosiê¿nych zamierzeñ nie zada³ sobie trudu, by za-poznaæ siê z wynikami trwaj¹cej ju¿ kilkadziesi¹t lattzw. przebudowy i odtwarzania drzewostanów pusz-czañskich. Przekona³by siê, ¿e w ¿adnym okresie w ci¹-gu ostatnich 50 lat nie uda³o siê osi¹gn¹æ w PuszczyBia³owieskiej zadowalaj¹cych wyników tego rodzajudzia³añ, tj. (pisz¹c jêzykiem fachowym) doprowadziædo osi¹gniêcia instrukcyjnej zgodnoœci sk³adu ga-tunkowego drzewostanów z siedliskiem. Zak³adane,,uprawy” po 10 latach s¹ zgodne z siedliskiem w 60%,a po nastêpnych 10 latach ju¿ tylko w 30% (Ÿród³o: pla-ny urz¹dzenia lasu).

A wiêc zamiast planowaæ kosztowne – jak piszeKonserwator – prace hodowlano-leœne, po uprzednimwyciêciu drzewostanów naturalnego pochodzenia (boros³y niezgodnie z instrukcj¹), prof. Witkowski po-winien pozwoliæ Puszczy Bia³owieskiej rz¹dziæ siê wre-szcie znowu jej w³asnymi, przyrodniczymi prawami,ograniczaj¹c szkodliwe dla niej dzia³ania, wprowa-dzone decyzjami jego poprzedników.

to –jak pisze prof. Simona Kossak –

[...]

zaleceniach

Do dzisiajetaty ciêæ nie zosta³y zmniejszone

Utrzymanie dotychczas obowi¹zuj¹cego zakazuwycinania starych (ponad 100-letnich) drzew, w tymca³kowitego zakazu usuwania ponad 100-letnichdêbów, jesionów, klonów i wi¹zów.

Zminimalizowanie wielkoœci pozyskania drewnado poziomu zbli¿onego do wielkoœci wystêpuj¹cejw parkach narodowych, tj. oko³o 1,5 m /ha.

eksploatacj¹ rabun-kow¹

zachowanie lub odtworzenie ekosyste-mów leœnych w stanie zbli¿onym do naturalnego,z maksymalnym wykorzystaniem procesów sukcesjinaturalnej, w ca³ym mezoregionie Puszczy.

od-

twarzanie ekosystemów leœnych w stanie zbli¿onymdo naturalnego

Wywo¿enie ty-siêcy pni z lasu naturalnego i sadzenie w rz¹dkachsztucznie wyhodowanych sadzonek, by je po up³ywieokreœlonego czasu wywieŸæ w postaci drewna,

nieuchronna œmieræpuszczy. Ona – ogromna, dzika i wolna – nie po-trzebuje nas, by trwaæ przez dalsze tysi¹clecia, nie po-trzebuje naszych pi³ i rachitycznych sadzonek...

3

3

3

3

3

3

3

3

Boles³aw Bielicki,w latach 1994 – 1996

specjalista ds. Puszczy Bia³owieskiejw Regionalnej Dyrekcji Lasów Pañstwowych

w Bia³ymstokuSpo³eczny Instytut Ekologiczny

Redakcja:

Redakcja w Chicago:

Kontakt w Polsce:

WIR Magazine, 5 – 2325 Hurontario Street,Suite # 329, Mississauga,Ontario, L5A4K4, Canada,tel. (905) 281 2174,e-mail: [email protected], www.wir.ca

Danuta Becker,tel. (773) 772 3710

,,Foto-WIR”, os. Piastów 44/48,31-625 Kraków,tel. (0 12) 647 49 19,e-mail: [email protected], www.foto-wir.com,[email protected]

Jedyne polskie pismo alternatywnewydawane poza granicami kraju,

zaprasza na swoje ³amy.

Page 19: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów18 nr 1 (203) styczeñ 2005

opowiadanie

ma³ej chatce nad Narwi¹ ¿y³a z trzema dora-staj¹cymi synami niebieskooka wdowa o lnianych, po-srebrzonych troskami w³osach.

Dom po³o¿ony na wysokiej, rzecznej, skarpie ota-cza³y szerokie po horyzont wilgotne ³¹ki poroœniête kê-pami wierzb, brzóz i olch. Niewielkie gospodarstwoz trudem mog³o wy¿ywiæ kobietê i trzech ch³opców.Matka najmowa³a siê do s³u¿by u bogatszych gospoda-rzy aby zapewniæ rodzinie godny ¿ywot. Jedynym ce-lem ¿ycia ubogiej kobiety by³o wychowanie ch³opcówna uczciwych ludzi. W chwilach wolnych od mozolnejpracy marzy³a o chwili szczêœcia na ich weselach i uj-rzeniu przed œmierci¹ uœmiechniêtych twarzyczekwnucz¹t.

Z pocz¹tkiem kwietnia nad modrymi nurtami rzekizagoœci³a wiosna, wype³niaj¹c œwiat œpiewem sko-wronków, kolorami kaczeñców i zapachem tataraku.Nie by³a to jednak wiosna nios¹ca jedynie radoœæ. Wrazz powracaj¹cymi nad narwiañskie b³ota bocianamiprzynios³a ona bowiem z³owrogo brzmi¹cy têtent ko-pyt nadci¹gaj¹cej armii. Wróg ze wschodu nape³ni³sielsk¹ krainê szczêkiem orê¿a, g³osami napastowa-nych niewiast i ³un¹ po¿arów. NajeŸdŸcy nie oszczê-dzali kobiet ni dzieci. Grabili miasta i wioski, wszêdzieszukaj¹c ³upu i zaspokojenia dzikich ¿¹dz.

W owych czasach tylko szlachetnie urodzeni mieliprzywilej obrony granic Ojczyzny. Sytuacja przeros³ajednak panuj¹ce obyczaje. Wobec zagro¿enia królew-skiego majestatu powo³ano do s³u¿by wojennej wszys-tkich m³odzieñców zdolnych do noszenia orê¿a. Natych, którzy prze¿yj¹ czeka³a wielka nagroda – herbrównoznaczny z wolnoœci¹ od pañszczyzny, oraz id¹cew œlad za tym rycerskie przywileje.

Pierwszy do s³u¿by zapragn¹³ zg³osiæ siê œredni syn– 13 letni Dobros³aw. Tak m³odych ch³opców jednak dowojska nie przyjmowano. Najstarszy z braci Zbyszkozosta³ jednak wcielony pod chor¹giew bez zastrze¿eñ.Ch³opiec, choæ liczy³ sobie tylko 15 wiosen, wygl¹da³na du¿o starszego. Matka wyposa¿y³a go w bochenchleba, skibê sera i b³ogos³awieñstwo na drogê. Pokilku miesi¹cach nadesz³a straszna nowina. Zbyszkopoleg³ podczas jednej z potyczek z wrogiem. Nie mi-nê³o czasu wiele i armia przygarnê³a œredniego z braci– Dobros³awa, który postanowi³ pomœciæ brata. Nie

zaprawiony w wojennym rzemioœle m³odzian poleg³jednak wkrótce gdzieœ w okolicach Tykocina. Matkach³opca po otrzymaniu strasznej wieœci o œmierci dru-giego syna posiwia³a w przeci¹gu jednej nocy. Sercejej pêk³o by niechybnie, gdyby nie ostatnia matczynanadzieja – z³otow³osy Mœcis³aw, najukochañszy z sy-nów. Uboga niewiasta postanowi³a za wszelk¹ cenêchroniæ przed gwa³town¹ œmierci¹ swoje najm³odszedzieciê. Wróg jednak nie odstêpowa³ granicRzeczpospolitej.

£uny po¿arów rozœwietla³y niemal ka¿dej nocy sze-rokie po horyzont nadnarwiañskie ³¹ki. Ka¿dy dzieñprzynosi³ wieœci o nowych gwa³tach i grabie¿achw spokojnej przez lata krainie. Ludzie ¿yli w nieusta-

j¹cym lêku przed hordami grabie¿ców ze wschodu.Nikt nie ora³ ¿yznej ziemi. Nikt nie zbiera³ plonu. Lu-dzie kryli siê po lasach cierpi¹c okrutny g³ód i ponie-wierkê. Nadesz³a sroga zima. Okoliczni ch³opi, pozba-wieni zapasów ziarna, wy¿ynali resztki stad, by wy¿y-wiæ wycieñczone g³odem rodziny. Uboga wdowa, wrazz ostatnim ze swych synów, popad³a w straszliwa nê-dzê. Wszystko co jej pozosta³o, to skromna chata nadbrzegiem rzeki i z³otow³osy Mœcis³aw. Pod koniec grud-nia kobieta stanê³a przed najtrudniejszym z ¿yciowychwyborów. Albo oboje umr¹ z g³odu, albo wyœle ostatnieze swoich dzieci na wojnê. Armia zapewnia³a ¿o³nie-rzom, nawet w tych strasznych czasach, codzienny po-si³ek i szansê dost¹pienia zaszczytów rycerskiego sta-nu. Kobieta w obliczu g³odowej œmierci obojga wys³a³aostatniego syna do wojska.

Kolejna wiosna nie przynios³a wiele nadziei. Nie-obsiane pola poros³y chwastami. Okoliczne oboryi chlewy nie zape³ni³y siê kolejnym pokoleniem by-dl¹tek domowych. Polnymi drogami wêdrowali ludzieszukaj¹cy azylu przed bezlitosnym wrogiem. Wrazz nadejœciem lata, czasu kolejny straszliwy cios spad³na pogr¹¿on¹ w nêdzy matkê. Mœcis³aw poleg³ w polu.Niewiasta, utraciwszy ostatni¹ nadziejê, uda³a siê nadbrzeg Narwi, by w jej nurtach znaleŸæ ukojenie. Dotar-³szy tam poczê³a rwaæ siwe w³osy i pomstowaæ bogom,którzy tak bezlitoœnie siê z ni¹ obeszli. P³acz i z³orze-czenia us³ysza³a rusa³ka Nirve, która upodoba³ sobieprzed laty narwiañski Topnik i obdarzy³ moc¹ zaklina-nia ludzi. Wodna Nimfa czy to z litoœci czy to dla zwy-k³ego kaprysu, jak bowiem wiadomo sprawy ludzkie s¹Rusa³kom obojêtne, przemieni³a zrozpaczona matkêw wierzbê p³acz¹c¹.

Niektórzy wierz¹, ¿e w takich wierzbach diab³y ma-j¹ mieszkania i skarby tam chowaj¹. Trudno orzec ilew tym prawdy, wiadomym jest jednak, ze z drewna wie-rzbowego nigdy broni nie wyrabiano czy to z powodujego kruchoœci czy te¿ z innej przyczyny.

Tomasz Lippomanwww.bialowieza.com.pl

o wierzbie p³acz¹cej

Legenda

Page 20: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 19

felieton

nr 1 (203) styczeñ 2005

Rzeki i jeziora skute lodem. Pola, ³¹ki i torfowiskapogr¹¿one w g³êbokim zimowym œnie. Na otwartychprzestrzeniach niewiele widuje siê zwierz¹t. Bieli czerñ. Tak najczêœciej opisuje siê koloryt stycznia.O œniegu zwyk³o siê, bowiem mawiaæ, ¿e jest bia³y. Czyktoœ jednak widzia³ kiedykolwiek prawdziwie bia³yœnieg?

Eskimosi znaj¹ kilkadziesi¹t okreœleñ opisuj¹cychró¿ne odcienie œnie¿nej bieli. Malarze próbuj¹cy od-daæ prawdziw¹ barwê zimy musz¹ siê nieŸle namêczyæmieszaj¹c przeró¿ne farby. O œwicie bowiem œnieg nie-rzadko dŸwiêczy odcieniami ró¿u, by wraz z podno-sz¹cym siê s³oñcem, w g³êbi cieni, ubraæ siê w barwêniebieskaw¹, z odcieniem paryskiego b³êkitu. Przyznacznym zachmurzeniu tak zwana biel czêsto zd¹¿aw kierunku zimnego szafiru lub brudnego granatu.Wiele zale¿y te¿ i od tego, pod jakim k¹tem spogl¹-damy na œnie¿n¹ pokrywê. Gdy skierujemy wzrokw stronê cieni mo¿e siê on wydaæ wrêcz brunatny, gdyzaœ spojrzymy w przeciwnym kierunku, zaskoczy nasszerok¹ palet¹ odcieni srebra. Tak czy siak, chyba ni-gdy nie jest to biel cynkowa, co z pewnoœci¹ potwierdzika¿dy uczciwy malarz.

W styczniu barwne owoce zachowa³y siê na nie-których krzewach. Pomarañczowe rokitnika, czerwoneberberysów, kaliny, dzikich ró¿ i g³ogów wabi¹ stadaczerwonobrzuchych gili, jemio³uszek i cytrynowychdzwoñców. Na niektórych dêbach, a szczególnie na ichni¿szych ga³êziach, wci¹¿ mo¿na dostrzec ciemnobr¹-zowe liœcie, które opar³y siê jesiennym wichurom.Gdzieniegdzie w sadach, na bezlistnych gruszach i ja-b³oniach, zachowa³y siê zmumifikowane, pomar-szczone owoce. Œwie¿¹, niemal wiosenn¹ zieleni¹, sto-j¹ w styczniu pêdy wid³aków, listki borówek i niektó-rych paprotek. W borach bagiennych, pomiêdzy kê-pami mchów torfowców odnaleŸæ jeszcze mo¿na du¿e,czerwone owoce ¿urawiny.

Wielu mieszkañców ³¹k i pól przenosi siê na tenciê¿ki czas do lasów, m³odników, sadów i opusto-sza³ych ogrodów w pobli¿u ludzkich siedzib. Zwierzêtaposzukuj¹ miejsc zacisznych, os³oniêtych od zimo-wych nawa³nic, a co najwa¿niejsze zapewniaj¹cych do-statek pokarmu. Leœne ptaki zagl¹daj¹ w styczniuw op³otki w poszukiwaniu nasion, nie zebranych owo-ców i zimuj¹cych pod kor¹ owadów. Chêtnie te¿ kon-tentuj¹ siê zawartoœci¹ karmników. Ch³ód i obfite opa-dy œniegu zniechêcaj¹ jednak wiêkszoœæ zwierz¹t dopodejmowania dalszych wêdrówek, które wi¹¿¹ siêz wydatkowaniem cennej energii.

Najczêœciej spotykane i najbardziej widoczne w sty-czniu s¹ ptaki. Krótki, zimowy dzieñ zmusza je do in-tensywnego ¿erowania a co siê z tym wi¹¿e do wielkiej

ruchliwoœci. Mieszane stadka sikor, pe³zaczy, znicz-ków, mysikrólików i dziêcio³ów wêdruj¹ po lesie w po-szukiwaniu zimuj¹cych w szczelinach kory drzew bez-krêgowców, ich jaj, larw i poczwarek. Stada ptaków wy-pe³niaj¹ œwiat odg³osami kucia i zró¿nicowan¹ palet¹g³osów kontaktowych, s³u¿¹cych podtrzymaniu spój-noœci stada.

W pobli¿u wsi a nawet na peryferiach miast, mo¿nazaobserwowaæ poluj¹ce na wróble krogulce. Ptaki tes¹ podobne do jastrzêbi, lecz znacznie od nich mniej-sze. Ich strategia ³owiecka bywa wielce zró¿nicowana.Potrafi¹ bowiem wytrwale wyczekiwaæ na nieuwa¿-nego ptaka, by spaœæ mu prosto na grzbiet z wysokoœciswej czatowni. Innym razem z wielk¹ determinacj¹ po-d¹¿aj¹ za wróblem czy innym niewielkim ptakiemw g³¹b wysokiej sterty ga³êzi, nara¿aj¹c siê na uszko-dzenie piór a nawet drastyczne okaleczenia. Obser-wowa³em krogulce w akcji. To rasowi zabójcy, którzynie cofn¹ siê przed niczym, pod¹¿aj¹c za upatrzon¹ofiar¹. Samiec mierzy oko³o 30 cm d³ugoœci, samicajest wyraŸnie wiêksza, co zreszt¹ jest regu³¹ u ptakówdrapie¿nych. Jedna z teorii wyjaœniaj¹cych to niespoty-kane u zwierz¹t zjawisko ryzykuje stwierdzenie, ¿ew innym przypadku samica by³aby nara¿ona na po¿ar-cie przez samca. Grzbiet krogulca jest szarobr¹zowy,brzuch i piersi bia³awe, w br¹zowe lub szare poprzecz-ne paski.

Kolejnym ptakiem drapie¿nym, którego ³atwo do-strzec w styczniu, jest myszo³ów w³ochaty – przybyszz dalekiej pó³nocy. Lêgowiska tego ptaka to skalistefiordy Skandynawii. Myszo³owy te chêtnie czatuj¹ naskrajach dróg. Ich przygarbione sylwetki na s³upachi ga³êziach drzew rosn¹cych wzd³u¿ szos, to chara-kterystyczny element zimowego krajobrazu. Czatuj¹cprzy uczêszczanych szlakach, mog¹ one liczyæ na dar-mowy obiad z zabitego przez samochód gryzonia lubinnego ma³ego ssaka przebiegaj¹cego przez nieos³o-niêt¹ œniegiem przestrzeñ drogi. O tej porze rokuczworonogi dr¹¿¹ d³ugie tunele pod pokryw¹ œniegu,co czyni je nie³atw¹ zdobycz¹ dla dziennych drapie¿-ników wykorzystuj¹cych podczas ³owów g³ównie zmys³wzroku. W ubarwieniu myszo³owa, który jest wyraŸniewiêkszy od krogulca, dominuj¹ wszelkie odcienie br¹-zów. Brzuch ich jest jednak jasny i ozdobiony pod³u¿-nymi drobnymi pr¹¿kami.

Na nie zamarzniêtych odcinkach rzek, szczególniew pobli¿u miast, w miejscach zrzutu ciep³ej wodyi œcieków, spotykamy w styczniu stada kaczek, ³abêdzii ³ysek. Koncentracje tych ptaków mog¹ iœæ nawet w ty-si¹ce.

STYCZEÑfot. Derk Nutley

KALENDARZ PRZYRODY

ZIMOWI DRAPIE¯CY

� cd. na stronie 22

Page 21: SQUAD - ECO.pl
Page 22: SQUAD - ECO.pl
Page 23: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów22 nr 1 (203) styczeñ 2005

felieton

Wœród kaczek przewa¿nie dominuj¹ pospolite krzy-¿ówki, znane ka¿demu choæby z miejskich parków.W styczniu mamy jednak szansê na spotkanie z kacz-kami egzotycznymi, o obco brzmi¹cych nazwach jak:uhla, markaczka czy lodówka, które przybywaj¹ do nasna zimowiska z dalekiej pó³nocy.

Na obrze¿ach kaczych stad wytrwale czatuj¹ or³ybieliki – nasze najwiêksze ptaki drapie¿ne. Rozpiêtoœæich skrzyde³ przekracza dwa i pó³ metra a waga siêganawet piêciu kilogramów. Stare ptaki zimuj¹ w pobli¿umiejsc gniazdowania, m³odsze osobniki podejmuj¹ je-sienno-zimowe wêdrówki w œlad za stadami ptakówwodnych, które to – oprócz ryb – stanowi¹ podstawêich diety. Ci imponuj¹cy rozmiarami ptasi drapie¿cyomal w naszym kraju nie wyginêli. Jest to szczególniebolesne, zwa¿ywszy na fakt, i¿ bielik jest pierwo-wzorem god³a Polski. Dziêki wieloletnim zabiegomprzyrodników – ochroniarzy i zaniechaniu polowañ nate ptaki przez polskich myœliwych, bielik powoli, leczjednak systematycznie, odbudowuje swoj¹ wci¹¿ skraj-nie nieliczn¹ populacje. Obecnie w naszym kraju gnia-zduje ich oko³o 300 par. Wiêkszoœæ gniazd bielikówznajduje siê na Podlasiu i Mazurach. Do za³o¿enia gnia-zda ptaki te potrzebuj¹ jednak starych i wysokichdrzew po³o¿onych w pobli¿u zbiorników wodnych. Bylêg zakoñczy³ siê sukcesem niezbêdne im s¹, opróczstarych, wysokich drzew, wody obfituj¹ce w ryby i du¿eptaki wodne. Pary lêgowe bielików s¹ szczególnie wra-¿liwe na niepokojenie i wszelkie zmiany w pobli¿ugniazd, które najczêœciej prowadz¹ do porzucenia pi-skl¹t. Ostatnie nowelizacje prawa dotycz¹cego och-rony przyrody w Polsce zmniejszy³y jednak znaczniestrefê ochronn¹ wokó³ gniazd ptaków drapie¿nych, co– daj¹c znikome korzyœci gospodarcze – stawia podznakiem zapytania dalszy los bielika, or³a przedniego,puchacza, orlików, soko³ów i innych najcenniejszychi zagro¿onych wymarciem gatunków krajowych pta-ków.

Styczeñ daje nam tak¿e szanse spotkania z praw-dziwymi soko³ami. Najwiêkszym, najrzadszym i naj-cenniejszym, równie¿ w przeliczeniu na pieni¹dze,przedstawicielem tej grupy ptaków jest sokó³ wê-drowny. W sylwetce tego piêknego drapie¿cy nie ma ni-czego, co krêpowa³oby ruch i wolnoœæ. Nic w tym dziw-nego, zwa¿ywszy, ¿e soko³y poluj¹ na zdobycz znacznieod siebie wiêksz¹. To prawdziwe wilki przestworzy,które du¿o bardziej zas³uguj¹ na miano króla zwierz¹tni¿ leniwy, zapchlony i ¿yj¹cy z pracy swoich kobiet lew.

Sokó³ wêdrowny wznosi siê gdzie wzrok nie siêga,by po chwili opaœæ w kierunku zdobyczy z prêdkoœci¹znacznie przekraczaj¹c¹ maksymalne osi¹gi naj-lepszych tworów polskiej motoryzacji. Rzadko chy-biaj¹, choæ niekiedy pojedynek ze znacznie wiêksz¹zdobycz¹ bywa dla niego œmierteln¹ pu³apk¹.

Zalê¿one jajo soko³a wêdrownego jest warte w nie-których arabskich krajach wiele tysiêcy dolarów. Tamw³aœnie, na bezkresnych przestrzeniach Sahary, po-tomkowie Tuaregów kultywuj¹ prastar¹ tradycjê so-kolnictwa. Pogoñ za zdobycz¹ z soko³em w przestwo-rzach i uje¿d¿onym koniem czystej krwi bywa na Sa-harze wci¹¿ jeszcze dowodem mêskoœci a tak¿e œwia-dectwem dojrza³oœci do za³o¿enia rodziny.

Tomasz LippomanBia³owieskie Biuro Turystyczne

Bia³owie¿a Traveltel. 0-85/676 28 06, 0-509 434 012

[email protected]

Autor organizuje wycieczki przyrodnicze na terenie Podlasiaw szczególnoœci obserwacje zwierz¹t w Parkach Narodowych.

W nastêpnym numerze: Tomasz Lippoman,oraz

kolejne 4 miesi¹ce kalendarza© Marek Wojciechowski,

ul. Górczewska 116 B m 56, 01-460 Warszawa, tel. 0-603862134

Kalendarz przyrody –luty – felieton przewrotny

Pamiêtaj o przyrodzie. Akcja narzecz pojednania cz³owieka z przyrod¹.

fot. Luis C. Tejo

� cd. ze strony 19

Page 24: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 23

ró¿ne

nr 1 (203) styczeñ 2005

Formacja Artystyczna ,,Rogate serce”zaprasza do inicjatywy rzeŸbiarskiej

,,Uroczysko”LUBOÑ WIELKI

W ramach niezale¿nej grupy m³odych ludzi powsta³ zamys³stworzenia galerii rzeŸby w plenerze. Tytu³ galerii to ,,Uro-czysko”. Inspiracj¹ jest kultura Pras³owian, a dok³adniej sferaduchowa naszych odleg³ych przodków. W swoich rzeŸbachczêsto wyra¿ali oni idee i zjawiska towarzysz¹ce codziennemu¿yciu, poczynaj¹c od tych najbli¿szych sercu, a¿ do si³ otacza-j¹cej ich przyrody. ¯yli z ni¹ w harmonii, w swojej twórczoœciprzedstawiaj¹c te zjawiska pod postaci¹ bóstw.

Galeria ,,Uroczysko” ma nacelu utrwalenie idei wspó³ist-nienia w równowadze z przyro-d¹, wzorem naszych przodków,w œwiadomoœci wspó³czesnychludzi. Centrum ekspozycji two-rz¹ cztery rzeŸby ustawionew œrodku krêgu. Przedstawiaj¹one mê¿czyznê, kobietê, parêdzieci oraz starca, symbolizu-j¹cych rodzinny kr¹g.

W PLANACH:warsztaty tkackie: ,,Kilim i Krajka”

wykonanie rzeŸbionych uli typu s³owiany

TWORZYÆ I MI£OWAÆ

T RWÓRCOWNIA ,, OGATE SERCE”

Prezentacja wszelkich dzia³añ twórczych inspirowanych kultur¹duchow¹ i materialn¹ dawnej S³owiañszczyzny.

Twórcownia ,,Rogate serce” w swej idei nawi¹zuje i w pewnymsensie jest kontynuacj¹ dzie³a Stanis³awa Szukalskiego, za³o¿ycielaSzczepu ,,Rogate serce”. Szczep ,,Rogate serce”, pocz¹tkowo dzia-³aj¹cyprzy Akademii Sztuk Piêknych w Krakowie, powsta³ w 1929 roku jakogrupa skupiaj¹ca plastyków poszukuj¹cych inspiracji w kulturzepradziejowej S³owian. Grupa dzia³a do 1936 roku, organizuj¹c licznewystawy na terenie ca³ej Polski, publikuj¹c artyku³y w pismach kra-jowych, wydaj¹c pocztówki z reprodukcjami swoich prac oraz w³asnyorgan prasowy pt. ,, . Nale¿eli do niej m.in.: wybitny malarz i rze-Ÿbiarz Wac³aw Bortyñski, jak równie¿ Franciszek Fr¹czek, Stanis³awGliwa i Jerzy Baranowski. Czeœæ i s³awa ich imionom i pamiêci.

Obecnie Twórcownia ,,Rogate serce” dzia³a w krêgach poza-akademickich, skupiaj¹c ludzi tworz¹cych dzie³a rzemios³a i sztukiz natchnienia tworzycielskiej si³y Natury. Kreatywna Boska Moc mani-festowana jest poprzez twórcze dzia³ania cz³owieka. Has³o

nadaje sens dzia³ania grupy.Rogi s¹ dawnym symbolem kreatywnych, p³odnych si³ natury.

Personifikacj¹ tej si³y s¹ rogate bóstwa, reprezentuj¹ce chtoniczne moce zwnêtrza Ziemi Matki, w g³êbi której bije Rogate serce.

Krak”

tworzyæ

i mi³owaæ

Prosimy o kontakti opiniezainteresowanychwspó³prac¹orazpotencjalnychsponsorów.

e-mail: [email protected]

Po naciskach holenderskiego libera-³a, komisarza UE, Fritza Bolkesteina,Unia Europejska debatuje obecnie nadszkicem uchwa³y o wolnym przep³ywieus³ug w krajach UE.

Je¿eli dyrektywa ta zosta³aby przy-jêta, skoñczy³oby siê to sprywatyzo-waniem wszystkich us³ug publicznychtakie sektory jak kultura, edukacja,opieka zdrowotna, opieka spo³ecznaitp. mog³yby byæ wystawiane na wolnymrynku jak tradycyjne towary handlowe.

Ta prywatyzacja niechybnie dopro-wadzi³aby do zniszczenia tradycyj-nych, opartych na pañstwie, systemówemerytalnych, systemu opieki spo³ecz-nej i s³u¿by zdrowia itp. Poci¹gnê³obyto za sob¹ tak¿e wyjêcie spod kontrolipañstwa edukacji i kultury.

Dodatkowo wprowadzenie dyrektywypozwala³oby na nieuwzglêdnianie sta-nowisk poszczególnych krajów, stawia-j¹c miêdzynarodowe instytucje finan-sowe ponad pañstwami.

Od marca tego roku organizacje spo-³eczne, zwi¹zki zawodowe i partie po-lityczne wspólnie protestuj¹ przeciw-ko dyrektywie, która cofa nasze spo³e-czeñstwa o wiele lat, jeœli chodzio prawa spo³eczne.

Wbrew protestom coraz wiêksza czêœæprzedstawicieli UE i poszczególnychrz¹dów jest za jak najszybszym wprowa-dzeniem tej dyrektywy.

Jedynie nasz solidarny wysi³ek móg-³by przeszkodziæ we wprowadzaniu ,,dy-rektywy Bolkesteina”!

Wiêcej informacji w jêzyku fran-cuskim i angielskim oraz petycja dopodpisania przez ka¿dego z nas znaj-duje siê na stronie:

www.stopbolkestein.orgProsimy równie¿ wszystkich o roz-

propagowanie petycji, by zebraæ w Pol-sce jak najwiêksz¹ liczbê interneto-wych podpisów.

Osoby i organizacje chêtne do przy-³¹czenia siê wraz z ATTAC do kampanii,,Stop Bolkestein!” prosimy o kontakt:

[email protected]:

http://attac.pl/?lg=pl&kat=&dzial=22&typ=2&id=850

PROSIMY O PRZEKAZANIE APELU INNYM!Pozdrowienia, w imieniu Zarz¹du

Attac PolskaPiotr Kawiorski

[email protected]

www.attac.pl

NIE

DLA

ANTYSPO³ECZNEJ

EUROPY!

DYREKTYWIE BOLKESTEINA!

STOP

Page 25: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów24 nr 1 (203) styczeñ 2005

tradycja

Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami niewiecie, co posiadacie

Nie mo¿na wyrwaæ tego, co jest dobrzeosadzone.Nie mo¿na oderwaæ tego, co jest dobrze objête.Dlatego dobrze na tych zasadach wychowanisynowie i wnukowie nigdy nie zaprzestaj¹sk³adania ofiar na o³tarzach przodków.Jeœli tê zasadê cz³owiek bêdzie kultywowa³w sobie samym, wówczas jego cnot¹ bêdzie,,prawdziwoœæ”. (...)Jeœli bêdzie j¹ kultywowa³ we w³asnym siole,wówczas jego cnota przejawi siê jakotrwa³oœæ...

Lao-Tsy, przek³ad Tadeusz ¯bikowski

(...)

ZAPOMNIANE ZWYCZAJE

Dla naszego organizmu najbardziej korzystnei przynosz¹ce najlepsze rezultaty jest od¿ywanie pro-duktami strefy klimatycznej w³aœciwej dla miejsca na-szego zamieszkania. To samo dotyczy naszych do-mów: stosuj¹c siê do zasad chiñskiej sztuki ,,feng shui”nie nale¿y zapominaæ, ¿e nasza s³owiañska tradycjarównie¿ niesie ze sob¹ wiedzê na temat aran¿acji prze-strzeni ¿yciowej.

Ostatnio popularne staro¿ytne chiñskie zasady,,feng shui” pokrywaj¹ siê czêsto z naszymi w³asnymiaran¿acjami ustalonymi przez nas drog¹ logiczn¹, in-tuicyjnie oraz w oparciu o rodzim¹ tradycjê. Czêsto, kunaszemu mi³emu zaskoczeniu, okazuje siê, ¿e rezultatjest zbie¿ny. Odpowiednikiem ,,feng shui” na naszymrodzimym gruncie jest geomancja, czyli sztuka pole-gaj¹ca m.in. na wyszukiwaniu zdrowych terenów podzabudowê i wykorzystywaniu pozytywnego oddzia³y-wania przyrody. Cz³owiek przed wiekami, choæ poz-bawiony urz¹dzeñ technicznych, potrafi³ w odpowied-ni sposób pos³ugiwaæ siê energiami Ziemi, z pomoc¹niezwyk³ej intuicji i wnikliwej obserwacji przyrody.Potrafi³ akceptowaæ oferowane przez przyrodê warunkii czerpaæ z nich to, co najlepsze, nie zaœ na si³ê zmie-niaæ i przez to niszczyæ otaczaj¹ce go œrodowisko natu-ralne. Na nieszczêœcie naszych s³owiañskich przodkówi nas samych, przekaz ich tradycji zosta³ w du¿ym stop-niu zak³ócony, ze wzglêdu na znikom¹ iloœæ pisanejdokumentacji. Co wiêcej, dokumenty opisuj¹ce pra-s³owiañskie zwyczaje czêsto sporz¹dzane by³y przezich najeŸdŸców oraz pogromców, co spowodowa³o po-wstanie licznych przek³amañ. Dziêki intuicyjnemu od-czytywaniu pozostawionych przez naszych przodkówsymboli, mo¿emy lepiej zrozumieæ ich mentalnoœæ.Odpowiednia medytacja, kontakt metafizyczny czy poprostu ws³uchanie siê w g³os naszych przodków ocze-kuj¹cych przez tysi¹clecia by przekazaæ nam praw-dziw¹ wersjê wydarzeñ i opis ich dziejów oraz tradycji

pozwoli nam na odczytanie prawdy, skoro historiapisana czêsto bywa³a fa³szowana. W imiê naszychczcigodnych przodków powinniœmy kontynuowaæ od-wieczne tradycje, odczytywaæ i odszyfrowywaæ ichprzekazy. Mo¿emy jednoczeœnie korzystaæ ze spuœ-cizny kultury innych narodów, jednak nie powinniœmyzapominaæ o rodzimej tradycji.

Wagê prawid³owego zorganizowania i realizacji do-mu rodzinnego, który potem s³u¿y³ nastêpnym poko-leniom, doceniano w Polsce ju¿ od dawna, stosuj¹c za-sady i rytua³y dla nas wspó³czesnych dziwne i ju¿ za-pomniane. Rejestrowane s¹ zwyczaje znakowaniamiejsc przysz³ej zabudowy z jednoczesnym odga-nianiem z³ych mocy (wojna, po¿oga, choroba, nêdzaitp.) przy pomocy zaoranej g³êbokiej bruzdy wokó³przewidywanej lokalizacji domu. Czynnoœæ tê wyko-nywa³y po pó³nocy zaprzêgniête do rad³a cnotliwedziewczêta bez odzienia. Pamiêtajmy, ¿e oprócz oczy-wistych wra¿eñ i emocji towarzysz¹cych temu rytu-a³owi – zw³aszcza przy œwietle ksiê¿yca – chodzi³oo skuteczne odganianie z³ych duchów. Chiñczykom ta-kie ekstrawagancje nawet siê nie œni³y!

Na S³owiañszczyznie starano siê najpierw znaleŸæw wybranej okolicy miejsce sprawiaj¹ce przyjemnei dobre wra¿enie, gdzie ludziom ¿y³o siê dobrze. Chêt-nie wybierano miejsca po³o¿one niedaleko rzek lub je-zior na s³onecznych polanach. Niechêtnie budowanodomy przy skrzy¿owaniu dróg zwanych rozstajami, któ-re uwa¿ano za zaw³adniête przez z³e moce – stawianona nich symboliczne obeliski, a póŸniej kapliczkii krzy¿e, by odegnaæ z³o. Buduj¹c nowy dom zwracanorównie¿ uwagê, czy drzewa w okolicy rosn¹ prostei strzeliste, czy te¿ niskie i kar³owate, co œwiadczy³obyo z³ym wp³ywie wodnych ¿y³. Po wybraniu miejsca do-datkowo zabezpieczano siê przed negatywnymi ener-giami i kreœlono wokó³ miejsca na dom magiczn¹ liniê.Potem pod fundamentami zakopywano koguta lub ku-rê, w póŸniejszych czasach jajko, kawa³ek ¿elaza, sie-kierê lub podkowê. Do dziœ k³adzie siê i œwiêci kamieñwêgielny, pozosta³oœæ tamtej tradycji. Budowê najchêt-niej zaczynano w œrodê lub sobotê, w te same dni naj-chêtniej wprowadzano siê do nowego domu. Kiedy go-towa by³a ju¿ pierwsza, surowa konstrukcja domu, naszczycie budynku wieszano wiechê równie¿ tê tradycjêkultywujemy do dziœ. Wiecha to symbol pocz¹tku, two-rzenia czegoœ nowego, maj¹c¹ przynieœæ szczêœcie donowego domu. Podobnie powieszona nad wejœciem dodomu koñska podkowa mia³a przynieœæ domownikomzdrowe i szczêœliwe ¿ycie. Podkowê wieszamy w domujeszcze teraz, natomiast zapomnieliœmy o... wa¿nympos³annictwie nastolatek po pó³nocy. Nie namawiamyrzecz jasna do bezpoœredniego czerpania z tych daw-nych zwyczajów, jedynie do uwra¿liwienia na rodzim¹tradycjê i czerpania z niej tego, co znajdzie zastoso-wanie w nowych czasach.

polskie feng shuipolskie feng shuipolskie feng shuiWS£UCHANI W TRADYCJÊ PRZODKÓW

Page 26: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 25

tradycja

nr 1 (203) styczeñ 2005

WYBÓR MIEJSCA NA DOM

WIEDZA O HISTORII MIEJSCA

Postêp i rozwój cywilizacji ma swoje prawa. Im bli¿ejmiasta mieszkamy, tym bardziej pozbawieni jesteœmymo¿liwoœci tworzenia zdrowych siedlisk, ze wzglêduna coraz gêstsz¹ zabudowê naszych przedmieœæi miast. Nie sposób ju¿ omijaæ miejsc pozostaj¹cychpod wp³ywem ¿y³ wodnych. Co wiêcej, sami tworzymywiele negatywnych uwarunkowañ, z którymi trudno¿yæ. Linie wysokiego napiêcia, maszty przekaŸnikowe,szamba, wysypiska œmieci, zak³ady zanieczyszczaj¹ceœrodowisko itp., to nowe zagro¿enia, o których nie œni-³o siê naszym przodkom. Nam przychodzi teraz uporaæsiê z nimi w bezpoœrednim s¹siedztwie naszych do-mów. Na szczêœcie, dziêki wiedzy dawnych pokoleñ,przystosowuj¹c ich rady do naszych czasów, jesteœmyw stanie jak najlepiej ,,oswoiæ przestrzeñ”, w której ¿y-jemy.

Przed decyzj¹ zakupu domu lub mieszkania po-winniœmy wiêc sprawdziæ, czy nasza przysz³a siedzibanie jest po³o¿ona w pobli¿u linii energetycznych wyso-kiego napiêcia (nie bli¿ej ni¿ odleg³oœæ równa pod-wójnej wysokoœci przewodów nad ziemi¹), nie le¿yw pobli¿u s³upów przekaŸnikowych radia, telewizji lubtelefonii komórkowej. Warto dowiedzieæ siê, czy w oko-licy nie prowadzona jest szkodliwa dla œrodowiska na-turalnego dzia³alnoœæ produkcyjna, lub czy w pobli¿unie znajduje siê wysypisko œmieci zanieczyszczaj¹cewody gruntowe.

Jeœli ustalimy, ¿e dom le¿y na ¿y³ach wodnych, war-to zastosowaæ odpowiednie ekrany i odpromienniki.Skuteczne s¹ nie tylko te kupowane u radiestetów. Na-turalne kamienie lub skorupy jaj kurzych w zaprawiemurarskiej, u¿yte jako budulec lub element funda-mentów, œwietnie równowa¿¹ z³y wp³yw ¿y³. Bry³y solikamiennej, przechowywane w domu np. jako ozdobnei lecznicze lampy, maj¹ równie¿ zbawienny wp³yw na ja-koœæ ¿ycia mieszkañców, neutralizuj¹c jednoczeœnieszkodliwe promieniowanie komputerów, telewizorów,itp., (wypromieniowuj¹ jony ujemne, podczas gdysprzêt elektryczny produkuje niekorzystne jony do-datnie). Warto równie¿ zorientowaæ siê, z jakich ma-teria³ów zosta³ postawiony dom, czy do malowaniau¿yto nieszkodliwych farb i materia³ów budowlanych.Istotne jest, czy budynek nie zawiera azbestu.

W czasach naszych staros³owiañskich przodków,a tak¿e w tradycji ostatnich paruset lat, wybieraniumiejsca na przysz³y dom towarzyszy³o wiele rytua³ów.Poniewa¿ wierzono w zakodowan¹ ,,pamiêæ” miejsc,rezygnowano ze stawiania nowych domów w lokali-zacji, w której dosz³o do mordu, wojennej utarczki lubpo¿aru. Do dziœ niektórzy wierz¹, ¿e domy w pewiensposób s¹ nacechowane swoj¹ histori¹. Dom, w któ-rym dosz³o do tragedii, morderstwa, samobójstwa, na-padu czy innego nieszczêœcia, zachowuje wed³ug nichw swych zakamarkach ,,z³¹ energiê” towarzysz¹c¹ tymwypadkom i podobno mo¿e przenosiæ j¹ na przysz³ychw³aœcicieli. Nie s¹ to jedynie ,,magiczne mrzonki” –w USA poœrednicy nieruchomoœci maj¹ obowi¹zek in-formowania potencjalnych nabywców o historii inte-resuj¹cego ich domu. Wed³ug osób wierz¹cych w ,,pa-miêæ domów” istnieje na szczêœcie prosta metoda poz-bywania siê z³ych energii z pomieszczeñ. Nale¿y wy-sypaæ w nich na pod³ogê warstwê soli, po czym pozo-stawiæ j¹ na parê dni. Nastêpnie nale¿y j¹ dok³adniewymieœæ. Sól, dziêki swej czyszcz¹cej mocy, zneutra-

lizuje z³y wp³yw domu na nowych w³aœcicieli. Mo¿e tomagia, ale sól tak naprawdê ma w³aœciwoœci magicznei, co jest pewne, dzia³a bakteriobójczo, wiêc przy-najmniej odkazi miejsce po poprzednich w³aœcicie-lach.

Nasi przodkowie ¿yli w nieustaj¹cej symbiozie z na-tur¹. Styl i budowa ich siedlisk komponowa³y siê z na-tur¹. Domy budowano z materia³ów dostêpnych w oko-licy, sadzono wokó³ roœliny wystêpuj¹ce w regionie.Jest to nauka, któr¹ powinniœmy przyj¹æ uwa¿nie naw³asny po¿ytek. Nie namawiam do stosowania s³o-wiañskich technik budowlanych, jednak zasada jaknajmniejszej ingerencji w zastany ekosystem godnajest naœladowania. Sadzenie drogich egzotycznychi rzadkich roœlin wokó³ domu byæ mo¿e podnosi presti¿posiad³oœci, na pewno jednak k³óci siê z t¹ zasad¹.W kolejnych ZB zajmê siê w³aœnie kwesti¹ roœlin w do-mu i wokó³, oraz ich wp³ywu na nasze zdrowie i samo-poczucie.

Alojzy KiziniewiczSowa

Mariensztat 1500-302 Warszawa

[email protected]

Geodeta, rzeczoznawca maj¹tkowy, wykszta³cony w WielkiejBrytanii jako czyli ,,lekarz domów",specjalista feng shui.

building surveyor

fot. Robert Harrison

Page 27: SQUAD - ECO.pl

DLACZEGO STWORZENIE LOKALNOŒCIPOTRZEBUJE OCHRONY?

DLACZEGO STWORZENIE LOKALNOŒCIPOTRZEBUJE OCHRONY?

zielone brygady - pismo ekologów26 nr 1 (203) styczeñ 2005

lokalnoϾ

Dlaczego ktokolwiek mia³by chcieæ p³yn¹ænaprzeciw czegoœ, co zdaje siê byæ fal¹ historii,próbuj¹c odbudowaæ systemy gospodarki lo-kalnej, które w ci¹gu ostatniego stulecia zosta-³y prawie ca³kowicie zmiecione z powierzchniZiemi? Czy ma³e pañstwa i regiony wewn¹trzwiêkszych pañstw rzeczywiœcie nie maj¹ ¿adnejalternatywy wobec pe³nego zaanga¿owaniaw globalnej gospodarce? W niniejszym arty-kule rozwa¿amy odpowiedzi na te pytania.Z pewnoœci¹ odbudowywanie lokalnej gospo-darki nie jest ³atwym zadaniem, ale mam na-dziejê pokazaæ, ¿e jest to zadanie, dla któregorealizacji zdecydowanie warto jest czyniæ wysi³-ki.

Niewielu z nas martwi³oby siê o to, ¿e regiony, w któ-rych ¿yjemy, s¹ ca³kowicie poch³oniête przez globaln¹gospodarkê, gdyby system ten by³ sprawiedliwy podwzglêdem spo³ecznym ( ), ekologicznie pod-trzymywalny oraz gdyby dzia³a³ dobrze i niezawodnie.Lecz nie charakteryzuje siê on ¿adn¹ z tych cech, cojest powodem, dla którego potrzebujemy rozwijaæ za-równo lokalne alternatywy, jak równie¿ podejmowaæpróby jego naprawy. Spójrzmy na te trzy obszary po ko-lei, by sprawdziæ, w jakim stopniu globalny system eko-nomiczny zawodzi. Po pierwsze: czy jest sprawiedliwy /równoprawny?

Kilka lat temu w Westport, miejscowoœci, w którejmieszkam, postanowiono staraæ siê o przed³u¿enie se-zonu turystycznego reklamuj¹c w Szwecji us³ugi zwi¹-zane z wakacjami dla mi³oœników golfa wiosn¹ i jesie-ni¹. Dlaczego w Szwecji? Otó¿ Szwedzi uwa¿ani byli zabogatych, a wiêc za potencjalnie lukratywny rynek. Kil-ka lat plan dzia³a³ i liczba turystów wzrasta³a. Jednakkiedy wakacje golfowe sta³y siê czymœ codziennymi popularnym, Westport zaczê³o konkurowaæ ze szkoc-kimi i portugalskimi kurortami. W wyniku walki pro-mocyjnej, która wywi¹za³a siê pomiêdzy miejscowo-œciami wypoczynkowymi, wszystkie ceny posz³y w dó³,obni¿aj¹c przychody dostawców us³ug wypoczyn-kowych, zwiêkszaj¹c dochody Szwedów, gdy¿mogli oni teraz kupiæ te same wakacje za mniejsz¹iloœæ pieniêdzy. Innymi s³owy: bogaci siê bogacili,a (stosunkowo) biedni ubo¿eli.

Tak w³aœnie prawie zawsze dzia³a system globalny.W rzeczy samej, sprzedawanie czegokolwiek pozaswoim obszarem, w konkurencji z innymi spo³ecz-noœciami, prawdopodobnie zwiêkszy wzglêdn¹ zasob-noœæ docelowych klientów. Dobra i us³ugi nie musz¹przekraczaæ granic kraju, w którym zosta³y wyprodu-kowane, aby nast¹pi³ ten efekt. Jako przyk³ad niech po-s³u¿y historia z mojego ¿ycia. Kiedyœ spêdzi³em kilkadni w bardzo biednej wiosce w stanie Tamil Nadu w In-diach i naturalnie zacz¹³em myœleæ o ul¿eniu jej miesz-kañcom w ubóstwie. Jedynym maj¹tkiem, jakim roz-porz¹dzali, zdawa³y siê byæ ich praca i ziemia. Czy lu-

dzie ci mogliby uprawiaæ dodatkow¹ iloœæ warzyw i ut-worzyæ spó³dzielniê w celu sprzedawania ich w najbli¿-szym du¿ym mieœcie, Bangalore? Oczywiœcie by³oby tofizycznie mo¿liwe, ale wówczas mieszkañcy s¹siednichwiosek poszliby ich œladem. Dodatkowe dostawy ziem-niaków, pi¿miana jadalnego i bak³a¿anów spowodo-wa³oby spadek cen, polepszaj¹c nieznacznie warunki¿ycia ludzi w Bangalore, jednoczeœnie daj¹c rolnikomznacznie mniej za ich pracê. Najbardziej oczywistastrategia dla tej wioski nie by³aby najbardziej korzys-tna d³ugofalowo.

Zarówno bogatym pañstwom, jak i pojedynczym lu-dziom zale¿y na coraz bardziej wolnym handlu i lep-szych po³¹czeniach komunikacyjnych, poniewa¿ zwiê-ksza to konkurencjê, prowadz¹c do obni¿enia cen pro-duktów i w ten sposób czyni ich zamo¿niejszymi.W miarê jak bêdzie rozwija³ siê system dróg w Indiach,coraz wiêcej wiosek odkryje mo¿liwoœæ wysy³ania ³at-wo psuj¹cych siê produktów do odleg³ych miast. To zni-szczy czêœciowo chronione nisze, wewn¹trz których is-tniej¹cy producenci mogli otrzymywaæ skromne do-chody. Naturaln¹ konsekwencj¹ bêdzie d¹¿enie do za-pewnienia bytu rodzinie poprzez redukcjê w³asnychkosztów. Przeprowadz¹ ciêcia na swoich listach p³ac(zmniejszaj¹c dochody innych rodzin) poprzez zakupy-wanie wiêkszej iloœci nak³adów przemys³owych dla rol-nictwa, jak œrodki i maszyny do oprysków pestycydami.To zredukuje ró¿nicê pomiêdzy zyskami ze sprzeda¿yna zewn¹trz, a brakuj¹cymi funduszami potrzebnymina utrzymanie spo³ecznoœci. Innymi s³owy, jeœli ca³ko-wity utarg ze sprzeda¿y warzyw wzrasta o mniej ni¿ ko-szty nak³adów, to wolny handel i zwiêkszona konku-rencja, któr¹ przynosi, obni¿y poziom ¿ycia miesz-kañców wioski.

Ten proces to jeden z czynników powiêkszaj¹cychprzepaœæ pomiêdzy bogatymi i biednymi, zarównowewn¹trz pañstw, jak i pomiêdzy nimi. RaportUNCTAD pokazuje, ¿e w 9 z 10 badanych krajów Ame-ryki £aciñskiej ró¿nica miêdzy zarobkami pracow-ników bardziej i mniej wykwalifikowanych znacz¹copowiêkszy³a siê w latach 1984-1995 w³aœnie jako rezul-tat procesu liberalizacji handlu. W wiêkszoœci przypad-ków realna si³a nabywcza najmniej wykwalifikowanejwarstwy faktycznie spad³a, niekiedy nawet o 20%. Po-dobnie badania Miêdzynarodowego Biura Pracy (

) dotycz¹ce 30 pañstw w Afryce,Azji i Ameryce £aciñskiej ujawni³y, ¿e p³ace wszystkichrobotników w 2/3 z tych pañstw obni¿y³y siê miêdzykoñcem lat 70-tych a koñcem 80-tych XX w., przy czympracowników najmniej wykwalifikowanych w najwy¿-szym stopniu . Natomiast wed³ug najnowszych badañBanku Œwiatowego , dane z 38 krajów pomiêdzy ro-kiem 1965 a 1992 pokazuj¹, ¿e istotnie, wiêksze otwar-cie na handel zredukowa³o zarobki najbiedniejszych40% populacji, a dochody pozosta³ych grup znaczniezwiêkszy³o. ,,Koszty przystosowania do wiêkszej otwar-toœci ponoszone s¹ przez ubogich”, twierdziBank Œwiatowy. Kursywa w zdaniu pozosta³a jak w ory-ginale.

equitable

de factoInter-

national Labour Office

wy³¹cznie

i)

1)

2)

3)

1. RÓWNOPRAWNOŒÆ (EQUITY)

DLACZEGO STWORZENIE LOKALNOŒCIPOTRZEBUJE OCHRONY?

DLACZEGO STWORZENIE LOKALNOŒCIPOTRZEBUJE OCHRONY?

Page 28: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 27

lokalnoϾ

nr 1 (203) styczeñ 2005

Powiêkszanie przepaœci pomiêdzy najmniej zara-biaj¹cymi a pozosta³ymi grupami dochodowymi jestdok³adnie tym, co przewiduje podstawowa teoria eko-nomii. W latach 30-tych XX w. Eli Heckscher i BertilOhlin opracowali teoremat, nazwany ich imieniem, we-d³ug którego ka¿de pañstwo zmierza do ekspor-towania dóbr, do których produkcji wykorzystuje w naj-wiêkszej czêœci swój najobficiej wystêpuj¹cy i st¹d naj-tañszy rodzaj zasobów. Dla wiêkszoœci ,,rozwijaj¹cychsiê” pañstw to Ÿród³o stanowi¹ w³aœnie niewykwali-fikowani robotnicy. W miarê wzrostu konkurencji gos-podarczej pomiêdzy tymi pañstwami, ka¿de z nich bê-dzie stara³o siê obni¿yæ ceny towarów, kosztem zaro-bków owego taniego Ÿród³a pracy. Zarobki mniej wy-kwalifikowanych robotników zmalej¹ w wiêkszym sto-pniu ni¿ zarobki robotników bardziej wykwali-fikowanych, których konkurencja dotyczy w mniejszymstopniu. Dlatego wszyscy zatrudnieni w sektorach, któ-rych dotyka miêdzynarodowa konkurencja, mog¹ od-czuæ spadek swoich zarobków, spowodowany otwie-raniem rynku, ale sytuacja ludzi wystawionych w naj-wiêkszym stopniu na konkurencjê pogorszy siê naj-bardziej.

Wed³ug badañ UNDP ró¿nica zarobków przypada-j¹cych na jedn¹ osobê pomiêdzy 20% najzamo-¿niejszych i 20% najbiedniejszych cz³onków populacjiludzkiej wynosi³a 30 do 1 w 1960 roku, w 1994 wzros³ado 78 do 1, w 1999 nieco zmala³a do stosunku 74 do 1.Udzia³ najbiedniejszych 20% populacji w konsumpcjispad³ z 2,3% do 1,4% w tym samym okresie.

g³osi³ w 1996 r. JamesSpeth, ówczesny administrator UNDP. Od tego czasunic siê nie zmieni³o w znacz¹cy sposób, a nawet, jaktwierdzi prof. Robert Hunter Wade z

, nierównoœæ wzros³a .Oprócz wolnego handlu, czynnikiem powoduj¹cym

wzrost przepaœci miêdzy krajami zamo¿nymi a bied-niejszymi jest to, ¿e te pierwsze emituj¹ waluty re-zerwowe – dolara, euro, funta, szwajcarskiego frankai jena, których reszta œwiata u¿ywa w handlu i w celutrzymania oszczêdnoœci. Kiedy z³oto by³o miêdzynaro-dow¹ walut¹, bogactwo powstawa³o tam, gdzie wydo-bywany by³ kruszec. Dziœ bogactwo powstaje w pañ-stwach puszczaj¹cych w obieg swoje œrodki p³atniczes³u¿¹ce innym do gromadzenia rezerw – w USA, Wiel-kiej Brytanii, w strefie euro, Szwajcarii i Japonii – w mo-mencie, gdy ich banki zatwierdzaj¹ kolejne po¿yczki.Ca³kowita korzyœæ z emisji waluty rezerwowej (pojê-ciem technicznym jest tu seniorat) jest kumulacja de-ficytu w bilansie p³atniczym w pozycji import-eksport,do którego powiêkszania siê ma mo¿liwoœæ dopuœciæpañstwo-emitent takiej waluty. Obecnie wiêkszoœætych korzyœci przypada w udziale Stanom Zjedno-czonym, które przez ostatnie 20 lat, ka¿dego roku, wy-³¹czaj¹c r. 1991, importowa³y wiêcej ni¿ eksportowa³y.W tych dwóch dekadach zgromadzi³y d³ug bez opro-centowania ze strony reszty œwiata w wysokoœci 2,5 bi-

liona dolarów. Jest to wysokoœæ ca³kowitych oszczêd-noœci po³owy innych krajów œwiata i, poniewa¿ – jakwspomina³em – USA importuje o po³owê wiêcej ni¿eksportuje, zad³u¿enie USA wzrasta o 1,5 miliarda do-larów dziennie. Porównuj¹c, korzyœci Wielkiej Brytaniis¹ ma³e, a ¿aden z pozosta³ych pañstw-emitentów wa-lut rezerwowych, nie korzysta ze swoich mo¿liwoœciudzielania nieoprocentowanych kredytów.

Stany Zjednoczone mog¹ finansowaæ swój deficythandlowy bez kosztów, g³ównie dziêki sprzeda¿y rz¹-dowych obligacji i udzia³ów w firmach amerykañskich.Odsetki i dywidendy od tych papierów wartoœciowychs¹ oczywiœcie p³acone, wiêc nie mo¿na powiedzieæ, ¿eto zaci¹ganie po¿yczek odbywa siê bez kosztów . Jed-nak pomija siê te koszty, poniewa¿ p³atnoœci doko-nywane s¹ w dolarach, których iloœæ jest jedynie doda-wana do ca³kowitej kwoty, któr¹ winne s¹ Stany Zjed-noczone. P³atnoœci bêd¹ obci¹¿a³y USA jedynie, gdydolary bêd¹ wydawane przez obcokrajowców, do któ-rych nale¿¹, aby kupowaæ dobra i us³ugi od Amery-kanów.

Emitowanie waluty rezerwowej o zasiêgu œwiato-wym przynios³o szczególne korzyœci Stanom Zjedno-czonym, poniewa¿ im wiêcej dolarów to pañstwotworzy i wydaje w pozosta³ych pañstwach, tym wiêcejreszta œwiata bêdzie chcia³a zainwestowaæ w USA. Tedodatkowe dolary podnosz¹ ceny akcji na Wall Street,oferuj¹c obcokrajowcom, którzy ju¿ tam zainwesto-wali, atrakcyjny zysk kapita³owy na papierze. Te zyskizachêcaj¹ do inwestycji jeszcze wiêkszych iloœcidolarów posiadanych przez obcokrajowców, pozwa-laj¹c USA jeszcze bardziej zwiêkszyæ deficyt rachunkubie¿¹cego.

Mo¿emy mieæ wyobra¿enie ogromu sumy, o którejmowa, czyli 2,5 biliona dolarów na podstawie szacun-kowych wyliczeñ dokonanych w 1998 r. przez ProgramRozwoju Narodów Zjednoczonych (UNDP). Wydatek1/6 tej sumy, czyli ok. 40 miliardów dolarów rocznie,umo¿liwi³by wszystkim ludziom na œwiecie dostêp doodpowiedniej diety, bezpiecznej, nieska¿onej wody,podstawowego wykszta³cenia i opieki medycznej, wa-runków sanitarnych i opieki pre- i postnatalnej. To, ¿eca³y œwiat akceptuje dolary, powoduje, ¿e Stany Zjed-noczone, licz¹ce 281 milionów mieszkañców, s¹ je-dynym na Ziemi supermocarstwem i mog¹ wydawaæna zbrojenia tyle, co razem wziêtych 20 kolejnych naj-wiêkszych na liœcie kupuj¹cych uzbrojenie pañstw,o ³¹cznej populacji 3,5 miliarda ludzi.

Nawet gdyby Stany Zjednoczone nie nadu¿ywa³yswojej pozycji jako g³ównego dostarczyciela walutyœwiata, system waluty rezerwowej by³by niepo¿¹dany.Jego znaczenie polega na tym, ¿e kiedy jedno ubogiepañstwo chce kupiæ coœ od drugiego, musi sprzedaæcoœ emitentowi waluty rezerwowej albo po¿yczyæ od ta-kiego pañstwa pieni¹dze, ¿eby zdobyæ fundusze. Do-k³adnie taka sama sytuacja ma miejsce w hinduskiejwiosce, kiedy dwóch s¹siadów handluje ze sob¹. Je-den z nich musi najpierw zdobyæ pieni¹dze poœredniolub bezpoœrednio z oœrodka miejskiego, do któregoktoœ z terenów wiejskich coœ dostarczy³, lub w którymzapo¿yczy³ siê. W obu przypadkach wystêpuje me-chanizm dodatniego sprzê¿enia zwrotnego. Bied-niejsze obszary sprzedaj¹ bogatszym, poniewa¿ stam-t¹d bior¹ siê pieni¹dze. Wtedy, jak widzieliœmy naprzytoczonym przyk³adzie, narasta konkurencja

¯yjemy w œwiecie, który staje siê coraz bardziejspolaryzowany ekonomicznie, zarówno pomiêdzypañstwami, jak w ich obrêbie. Jeœli obecne tendencjenie zostan¹ szybko skorygowane, nierównoœæ eko-nomiczna przemieni siê wkrótce z niesprawiedliwejw nieludzk¹. W ponad 100 krajach dochód na osobêjest ni¿szy ni¿ 15 lat temu, a co za tym idzie, wiêcej ni¿1/4 populacji ludzkiej, tj. 1,6 miliarda ludzi, ¿yje w co-raz gorszych warunkach,

London School ofEconomics 4)

ii)

a)

Page 29: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów28 nr 1 (203) styczeñ 2005

lokalnoϾ

pomiêdzy producentami stosunkowo jednolitych to-warów minera³ów, artyku³ów spo¿ywczych, tekstyliówi obuwia pochodz¹cych z obszarów biedniejszych. Ob-ni¿aj¹ siê ceny, które im przypadaj¹, powiêkszaj¹cprzepaœæ miêdzy wytwórcami a ich klientami. Pomimotego jednak¿e, biedna czêœæ spo³eczeñstwa nie ma in-nego wyjœcia, jak tylko kontynuowaæ sprzeda¿ boga-tym, poniewa¿ inni biedni, którzy rozpaczliwie chc¹rzeczy, które ci pierwsi wytwarzaj¹, nie maj¹ jednakpieniêdzy by kupowaæ . Zarówno na arenie miêdzyna-rodowej, jak i wewn¹trz pañstw, z natury wystêpuj¹ nie-równe stosunki, w których strona bogatsza zawsze wy-grywa. Ten system jest zasadniczo niesprawiedliwy.Tylko tworzenie organizacji producentów, typu OPEC,mo¿e dostarczyæ rozwi¹zania problemu nêdzy, do któ-rej doprowadza znoszenie barier w handlu i rozwójtransportu zwiêkszaj¹cy konkurencjê.

W wyniku globalizacji wiêkszoœæ ludnoœci œwiataspo¿ywa ten sam rodzaj jedzenia, mieszka w domachzbudowanych z tych samych materia³ów, prowadzi tesame samochody ¿yje i pracuje w ten sam sposób. Tajednolitoœæ oznacza, ¿e wiêksza czêœæ ludzkoœci kon-kuruje na œwiatowym rynku surowców bawe³ny, stali,cementu, ropy – tym samym poddaj¹c ich zasoby zna-cznej, i w wielu przypadkach niezrównowa¿onej ekolo-gicznie presji.

Jednak, co gorsze, globalizacja stwarza sprzê¿eniedodatnie nagradzaj¹ce te pañstwa, które zu¿ywaj¹ za-soby Ziemi najintensywniej i najszybciej, dochodami,które umo¿liwiaj¹ im dokonywanie coraz wiêkszychzakupów i zniszczeñ. Burzy to tak¿e mechanizm ujem-nego sprzê¿enia zwrotnego, który kiedyœ ostrzega³spo³ecznoœci, aby zesz³y ze œcie¿ki niezrównowa-¿onego ekologicznie postêpowania. Obecnie, gdy do-bra mog¹ byæ przywo¿one z jakiegokolwiek miejscadla tych, którzy maj¹ pieni¹dze, aby za to zap³aciæ. Za-mo¿niejsi wiedz¹, ¿e jeœli ¿yznoœæ lokalnej gleby zma-leje, lasy zostan¹ wyciête, zasoby kopalni wyczerpane,a w morzu nie bêdzie ju¿ wiêcej ryb, mog¹ zawsze za-importowaæ potrzebne produkty lub w razie koniecz-noœci przenieœæ siê w inne miejsce.

Istnieje zatem silny zwi¹zek pomiêdzy przywróce-niem lokalnej samowystarczalnoœci ( ) gos-podarczej a osi¹gniêciem podtrzymywalnoœci ekolo-gicznej. Teoretycznie mo¿liwy jest rozwój ogólno-œwiatowej kultury przemys³owej, która umo¿liwi ludz-koœci ¿ycie przy uznaniu ograniczonoœci œwiata, aleskala i z³o¿onoœæ tego zadania s¹ ogromne. Prostsz¹,bardziej wykonaln¹ alternatyw¹ jest stworzenie syste-mu, który zachêca³by do wiêkszego zró¿nicowania die-ty, ubioru, materia³ów budowlanych i stylu ¿ycia. Znie-sie to presjê z nadmiernie wykorzystywanych zasobów,tak jak to siê dzieje w œwiecie przyrody z ró¿nymi gatun-kami, z których ka¿dy ma swoj¹ niszê ekologiczn¹i unika bezpoœredniej konkurencji z pozosta³ymi.

Ró¿norodnoœæ jest po¿¹dana tak¿e z innych wzglê-dów. Dla ka¿dego, kto dorasta w pewnym miejscu, wa¿-ne jest, aby znaleŸæ tam zatrudnienie – pracê, w którejbêdzie czu³ siê spe³nionym. Bogata gama mo¿liwychdo podjêcia zawodów i zajêæ jest niezbêdna, poniewa¿ludzie ró¿ni¹ siê zainteresowaniami i uzdolnieniami.Du¿a ró¿norodnoœæ miejsc pracy wytwarza obfitoœæ ¿y-cia. Jest ona wa¿na tak¿e w sensie ekonomicznym, po-niewa¿ jeœli spo³ecznoœæ lub pañstwo importuje wielez produktów, których potrzebuje, zdobywaj¹c na nie

fundusze z eksportu ograniczonego zakresu rodzajówdóbr i us³ug, aby zap³aciæ za te pierwsze, ryzykuje klê-skê, jeœli sytuacja rozwinie siê niepomyœlnie, b¹dŸ ry-nek siê zmieni. Na przyk³ad Irlandia jest drugim co dowielkoœci producentem oprogramowania kompute-rowego. Ma tak¿e ogromne wp³ywy ze sprzeda¿y mle-ka, wo³owiny oraz z turystyki. Przypuœæmy, ¿e nastê-puje strajk pracowników linii lotniczych, wiêc turyœcinie mog¹ przybywaæ. Lub, ¿e firmy programistycznestwierdzaj¹, ¿e mog¹ produkowaæ równie dobre pro-gramy po ni¿szych kosztach w Bangalore. Lub, ¿e wy-bucha epidemia pryszczycy dotykaj¹ca setek gospo-darstw rolnych, czyni¹c irlandzk¹ wo³owinê, ser i ma-s³o niezdatnymi do eksportu. Ekonomiczne i spo³ecz-ne koszty którejkolwiek z tych sytuacji by³yby ogrom-ne.

Ró¿norodnoœæ jest zatem istotnym warunkiem uzy-skania zrównowa¿enia. Jednak œwiatowy system han-dlu, d¹¿¹c niestety do wysokiego stopnia konkurencji,rozmyœlnie usuwaj¹c ka¿d¹ mo¿liw¹ barierê w wolnymprzep³ywie dóbr i us³ug, w tym ograniczenia zwi¹zanez odleg³oœci¹ oraz, jak w przypadku genetycznie mody-fikowanej ¿ywnoœci, z preferencjami konsumentów,pozostawia niewiele nisz, w których mo¿e siê zacho-waæ ró¿norodnoœæ. Czêœci¹ problemu jest to, ¿e zró¿ni-cowana gospodarka prawie nieuchronnie produkujepo kosztach wy¿szych od takiej, która specjalizuje siêw bardzo niewielu produktach. Dzieje siê tak, ponie-wa¿ wiele produktów stanowi przyk³ad tego, co ekono-miœci nazywaj¹ rosn¹cymi zwrotami na skali (

). Innymi s³owy, im wiêcej siê ichprodukuje, tym tañszymi siê staj¹. Stworzenie pier-wszego egzemplarza nowego modelu samochodu,jaki zejdzie z taœmy produkcyjnej, bêdzie kosztowa³omiliony. Egzemplarz wyprodukowany zaraz po nim bê-dzie znacznie tañszy, a cena ka¿dego nastêpnego bê-dzie coraz ni¿sza, w miarê jak firma, jej dostawcy i pra-cownicy przesuwaj¹ siê wzd³u¿ krzywej uczenia siê.W skutek tego ka¿dy, kto bêdzie produkowa³ stosun-kow¹ ma³¹ iloœæ samochodów, bêdzie siê znajdywa³w niekorzystnej sytuacji pod wzglêdem cen, poniewa¿koszty powstania pierwszego modelu produktu bêd¹musia³y byæ roz³o¿one na stosunkowo mniejsz¹ liczbênastêpnych w linii produkcyjnej, uniemo¿liwiaj¹c prze-suniêcie siê na krzywej uczenia siê tak wysoko jak jegowiêkszych rywali.

Dok³adnie to samo mo¿na powiedzieæ o prawieka¿dym produkcie. WeŸmy coœ prostego jak buty. ¯ebywyprodukowaæ je przy wykorzystaniu nowoczesnychmetod potrzeba rozwiniêtej infrastruktury z wyspe-cjalizowanymi dostawcami (lub lepiej producentami):skóry, materia³ów na podeszwê, kleju, imade³, no¿y,maszyn do szycia, nici i wielu innych. Niezbêdni s¹ tak-¿e ludzie, którzy wiedz¹, jak zaprojektowaæ buty, inni,którzy potrafi¹ wykorzystaæ wyspecjalizowany sprzêtdo ich wytworzenia i jeszcze inni, którzy bêd¹ czuwalinad prac¹ delikatnych maszyn. Potrzeba znacznychinwestycji w pracowników, wyposa¿enie pomiesz-czenia oraz urz¹dzeñ, aby wyprodukowaæ pierwszegobuta. To z tego powodu ka¿da gospodarka przemy-s³owa na œwiecie rozwija³a siê pod os³on¹ bariercelnych.

b)

2. ZRÓWNOWA¯ENIE EKOLOGICZNE (SUSTAINABILITY)

self-reliance

incre-asing returns to scale

Page 30: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 29

lokalnoϾ

nr 1 (203) styczeñ 2005

Rz¹d niemiecki dobrze o tym wie. G³ównym za³o-¿eniem jego programu s³u¿¹cemu zamontowaniu pa-neli z ogniwami fotoelektrycznymi (POF) na 100 000dachów w latach 1999 – 2004 zasadniczo nie jest wyge-nerowanie elektrycznoœci. Maj¹ one zapewniæ niemie-ckim wytwórcom POF szansê na rozwiniêcie produkcjiw takim stopniu, obni¿yæ wystarczaj¹co swoje cenyi podkopaæ do³ki pod wszystkimi innymi producen-tami na œwiecie.

Problem z rosn¹cymi zwrotami na skali polega natym, ¿e – przy innych warunkach niezmienionych – naj-wiêksi producenci, jak np. Microsoft, bêd¹ najtañsi,najbardziej rentowni i bêd¹ wypierali prawie wszys-tkich rywali z biznesu. To doprowadzi do koncentracjiwytwórczoœci w kilku miejscach, podczas gdy teorety-cznie mog³aby byæ ona podzielona miêdzy du¿¹ ich li-czbê. Bariery celne lub inny rodzaj ochrony jest po-trzebny dla rozwoju i zachowania ró¿norodnoœci regio-nu lub kraju i w ten sposób bardziej podtrzymywalnejgospodarki.

Globalna ekonomia staje siê coraz mniej zrówno-wa¿ona z jeszcze jednego powodu. Jak ju¿ wykaza-liœmy, tani transport jest jednym z jej filarów – jeœli goodj¹æ, automatycznie powróci lokalnoœæ (

). Z kolei tani transport zale¿y od dostêpu do taniejropy naftowej, do statków, samolotów i pojazdów dro-gowych. A wiêc na jak d³ugo wystarczy taniej ropy? Od-powiedŸ brzmi: zasoby ropy samej w sobie nigdy niewyczerpi¹ siê, ale taniej ropy zabraknie, poniewa¿ polaroponoœne na terenach wielu pañstw ju¿ siê wyczer-puj¹. W rezultacie œwiatowa produkcja osi¹gnie szczytza jakieœ 5 – 6 lat, a nastêpnie zacznie siê trwa³y jej spa-dek tak, ¿e do r. 2050 bêdzie nie wy¿sza ni¿ po³owaobecnej. Zasoby gazu naturalnego, spalanego w nie-których pojazdach, tak¿e stan¹ siê deficytowe. Jegowydobycie ma wzrastaæ do 2040 r., a póŸniej gwa³-townie spadaæ. Pomimo i¿ wodór i pr¹d z elektrowniwiatrowych czy substytuty ropy produkowane z wêglas¹ jak¹œ alternatyw¹, stworzenie nowych systemów po-trzebnych do zast¹pienia obu dotychczas wykorzysty-wanych rodzajów paliw wymaga³oby ogromu kapita³ui œrodków. Innymi s³owy substytuty nie mog¹ byæ tanie,co z kolei oznacza, ¿e przep³yw towarów surowcowycho niskiej wartoœci oraz dóbr o ograniczonej trwa³oœcizmniejszy siê. To stworzy nowe szanse dla lokalnychproducentów.

Podsumowuj¹c, pomimo i¿ globalna gospodarkazawsze bêdzie istnia³a, nie jest ona podtrzymywalnaw swoim obecnym rozmiarze, poniewa¿ niszczy zarów-no potrzebn¹ jej do stabilnoœci ró¿norodnoœæ jak i Ÿró-d³a energii, na których siê opiera. Dlatego lokalna pro-dukcja na lokalne potrzeby stanie siê o wiele wa¿-niejsza.

Czy mo¿na polegaæ na œwiatowej gospodarcew produkcji dla zaspokajania zasadniczych potrzeb ¿y-ciowych? I czy mo¿e ona niezawodnie zapewniaæ za-robek, który umo¿liwi kupowanie tej produkcji? Kiedyo tym piszê, coraz wiêcej ludzi stwierdza, ¿e zawodziona ich w tej drugiej sprawie. Zwolnienia i upadkiprzedsiêbiorstw staj¹ siê coraz powszechniejsze w Eu-ropie i Ameryce Pó³nocnej, a kryzys w gospodarce mo-¿e staæ siê tak g³êboki i d³ugotrwa³y jak ten w latach 30.

Oczywiœcie w wielu krajach œwiatowy system za-wiód³ ju¿ jakiœ czas temu. Wszystkie subsaharyjskiekraje afrykañskie s¹ w stanie kryzysu, a jednak – po-

mimo ¿e ceny towarów surowcowych, które – w re-alnym ujêciu – s¹ czêsto ni¿sze ni¿ w latach 30. – ludzienie widz¹ innego rozwi¹zania, jak tylko zwiêkszaæ eks-port. Lesotho najwyraŸniej ma najwy¿szy procent bez-robocia na œwiecie – 39,3%, Afryka Po³udniowa(23,3%) zajmuje czwarte miejsce, a Botswana (21,5%)szóste, ale mog¹ byæ i gorsze miejsca, gdzie rz¹dy za³a-ma³y siê i w³adze nie prowadz¹ statystyk. W Azji po-ziom zatrudnienia nie polepszy³ siê, odk¹d najsil-niejsze gospodarki za³ama³y siê w 1997 r. i gwa³tow-noœæ konkurencji pomiêdzy nimi sprawia, ¿e nasta³adeflacja. Na przyk³ad japoñskie ceny spad³y œrednioo 2% w 2002 r. W Ameryce £aciñskiej kryzys walutowyw Argentynie podwoi³ bezrobocie w ci¹gu ostatnichdwóch lat. Obecnie wynosi ono ok. 24%. Nawet bogataw ropê Wenezuela ma siedemnaste miejsce na œwieciepod wzglêdem bezrobocia. Czy jest w takim razie ja-kieœ miejsce na Ziemi, gdzie mo¿na powiedzieæ, ¿e sys-tem pracuje naprawdê dobrze?

Nadchodzi kryzys, poniewa¿ wszystkie pieni¹dze,jakich u¿ywamy (oprócz banknotów i monet), s¹ kreo-wane dziêki powstawaniu d³ugów. Pieni¹dze w tymprzypadku powstaj¹, kiedy ktoœ wypisze czek w ciê¿arkredytu udzielonego mu przez bank lub uruchomi de-bet na swojej karcie kredytowej. Pieni¹dz znika kiedyd³ug zostaje sp³acony. Wiêc jeœli nie masz kredytu hi-potetycznego, jakichkolwiek d³ugów i masz dodatni bi-lans w banku, to masz te pieni¹dze tylko dlatego, ¿ektoœ gdzieœ je po¿yczy³ i p³aci od nich odsetki.

Problem z kreowaniem pieni¹dza polega na tym, ¿ejest ono zale¿ne od zaufania i jeœli zmniejszy siê opty-mizm co do przysz³ych wydarzeñ, tak samo stanie siêz poda¿¹ pieni¹dza, a w konsekwencji z wielkoœci¹handlu, który bêdzie móg³ byæ prowadzony. Jeœli wiêcwystarczaj¹co du¿o ludzi powie sobie: ,,Mo¿e nie bêdêbra³ teraz tego kredytu na samochód. Mojej firmie niewiedzie siê zbyt dobrze i mog¹ przeprowadziæ zwolnie-nia. Poczekam trochê i zobaczê, jak siê sprawy u³o¿¹”,to ich obawy mog¹ siê spe³niæ. Otó¿ im mniej ludzi ze-chce po¿yczyæ od banku, tym mniej pieniêdzy zostaniewydanych i bêdzie to oznaczaæ tym mniej pracy dla ichpracodawców. Zbiorowa ostro¿noœæ mo¿e pozbawiæich pracy.

Z drugiej strony jednak, jeœli ludzie zaci¹gaj¹ po¿y-czki tworz¹ zapotrzebowanie na du¿¹ iloœæ pracy i sty-muluj¹ dalsze zaci¹ganie po¿yczek. Dodatkowe po¿y-czki s¹ potrzebne, poniewa¿ wy¿sze ceny nierucho-moœci wymagaj¹ od ludzi wykupywania wy¿szych za-stawów hipotecznych, a przedsiêbiorstwa odkrywaj¹,¿e musz¹ zwiêkszyæ mo¿liwoœci produkcyjne, by nad¹-¿yæ za popytem. Jedna runda po¿yczek wywo³uje po-trzebê zaci¹gania nastêpnych i tworzy siê b³êdne ko³o.Rozwinie siê wysoka koniunktura do momentu, gdyostudzi j¹ jakiœ czynnik zewnêtrzny b¹dŸ bank central-ny najdzie troska o inflacjê i podniesie stopy procen-towe, by zniechêciæ ludzi do po¿yczania na wiêksz¹skalê. Niebezpieczeñstwo jest w tym, ¿e bank prze-dobrzy z podwy¿k¹, nastroje opadn¹ i poziom udzie-lanych po¿yczek skurczy siê zbyt mocno, co wpêdzigospodarkê w recesjê. Dlatego nasze narodowe sy-stemy gospodarcze s¹ fundamentalnie niestabilne.Gwa³townie balansuj¹ miêdzy o¿ywieniem a za³ama-niem koniunktury i prawie niemo¿liwe jest utrzymanieich ruchu trwale, bez wahañ.

re-localisa-tion

3. NIEZAWODNOή (RELIABILITY)

5)

,

Page 31: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów30 nr 1 (203) styczeñ 2005

lokalnoϾ

Do niedawna œwiatowa gospodarka by³a bardziejstabilna ni¿ gospodarki narodowe, które siê na ni¹sk³adaj¹, poniewa¿ kiedy jedne gospodarki zwalnia³y,inne przyspiesza³y. Teraz jednak globalizacja zsyn-chronizowa³a je i wszystkie razem zwalniaj¹, nawet ta-kie jak japoñska, która prze¿ywa³a chorobê i tak ju¿ odjakiegoœ czasu. W sytuacji kryzysu jakiejœ gospodarkinarodowej nie ma ju¿ innej gospodarki, która utrzy-muj¹c siê na powierzchni, mog³aby wch³on¹æ jej wo-lumen eksportu, podaj¹c w ten sposób pomocn¹ d³oñ.

Bêdzie bardzo trudno naprawiæ t¹ sytuacjê. W pro-tekcjonistycznym œwiecie lat trzydziestych XX wieku,znakomity brytyjski ekonomista Maynard Keynes po-kaza³, ¿e rz¹dy pañstw mog¹ podnieœæ gospodarkêz kryzysu wywo³anego przez spadek zaci¹gania po¿y-czek przez przedsiêbiorstwa i konsumentów kom-pensuj¹c to poprzez zaci¹ganie po¿yczek w wiêkszejiloœci i wprowadzanie pieniêdzy do obiegu poprzez ichwydawanie . To dodatkowe wydatkowanie przez rz¹d,zwane wtedy ,,zalewaniem pompy”, tworzy³o miejscapracy, co z kolei umo¿liwia³o zwiêkszenie wydatkówkonsumentów i dziêki temu tworzenie kolejnychmiejsc pracy, przywracaj¹c dziêki temu ko³o pozytyw-nego sprzê¿enia zwrotnego.

Niestety tym razem rz¹dy pañstw nie mog¹ sko-rzystaæ z metod keynesowskich. Za³ó¿my, ¿e jednoz nich zaci¹gnê³o po¿yczki, aby móc zatrudniæ mnó-stwo ludzi przy robotach publicznych. Kiedy pracow-nicy wydadz¹ swoje pensje, du¿a ich czêœæ wyp³yniez gospodarki krajowej, tworz¹c nowe miejsca pracy zagranic¹, i bardzo niewiele z wynikaj¹cego st¹d dodat-kowego wydatkowania pieniêdzy przez zagranicznychpracowników znajdzie kiedykolwiek drogê powrotn¹do rozpatrywanego przez nas kraju, by stworzyæ nas-têpn¹ porcjê miejsc pracy. W konsekwencji, aby wyci¹-gn¹æ gospodarkê kraju z kryzysu w dzisiejszym zgloba-lizowanym œwiecie, nale¿y albo przywróciæ ochronê(protekcjonizm) przez ponowne wprowadzenie barierhandlowych i kontroli zagranicznej wymiany handlo-wej, albo doprowadziæ na ca³ym œwiecie do reflacji

Przeprowadzenie reflacji na ca³ym œwiecie wyma-ga³aby przyjêcia polityki keynesowskiej równoczeœnieprzez wszystkie kraje. Samo to by³oby trudne do osi¹-gniêcia, lecz kraje musz¹ równie¿ uzgodniæ bud¿etyz deficytami w odpowiedniej wysokoœci. Dzieje siê tak,poniewa¿ jeœli wydatki pañstwa s¹ zbyt wysokie, jegozwiêkszony wolumen importu przewy¿szy wolumendodatkowego eksportu i jego deficyt handlowy wzroœ-nie. Z drugiej strony jeœli wydaje za ma³o, dziêki wiê-kszemu wolumenowi eksportu zarobi wiêcej ni¿ ucie-ka pieniêdzy za granicê z powodu importu i jego rezer-wy walutowe wzrosn¹. Druga sytuacja przynosi korzys-tny rezultat, natomiast pierwsza nie, wiêc ka¿de pañ-stwo bêdzie nara¿one na pokusê, aby wydawaæ mniejw nadziei poprawy swojego bilansu handlowego.

Do przeprowadzenia reflacji na ca³ym œwiecie by-³yby konieczne ogromne sumy zaci¹ganych d³ugówpublicznych. W po³¹czeniu z naturaln¹ tendencj¹pañstw do ograniczania swoich wydatków publicznychw celu kontrolowania wolumenu importu i swojego de-ficytu, mo¿e spowodowaæ, ¿e ca³kowity wzrost popytuœwiatowego bêdzie niewystarczaj¹cy do w³¹czeniabezczynnych mocy wytwórczych sektora przedsiê-biorstw z powrotem do produkcji. W tym wypadku fir-my nie wznowi¹ zaci¹gania po¿yczek pod inwestycje,dopóki nie pojawi siê potrzeba wytwarzania nowychproduktów. W Wielkiej Brytanii w latach trzydziestych,

kiedy tradycyjne sektory przemys³u eksportowego jakwêgiel, bawe³na i przemys³ stoczniowy podupad³y, je-dyne znacz¹ce inwestycje dotyczy³y produktów opar-tych na nowych technologiach albo wychodz¹cych na-przeciw nowym potrzebom, jak fabryka odkurzaczyHoover w zachodnim Londynie czy fabryka Forda wDagenham, która na pocz¹tku zatrudni³a 15 000 ro-botników. Kryzys zakoñczy³ siê tylko dziêki wybuchowiwojny, w zwi¹zku z któr¹ pojawi³ siê popyt na ogromn¹gamê nowych produktów jak samoloty i czo³gi. Bezrównie surowego kryzysu wydaje siê nieprawdo-podobne, by rz¹dy odwa¿y³y siê wydawaæ wystar-czaj¹c¹ iloœæ pieniêdzy. Dlatego wysoki poziom bez-robocia mo¿e trwaæ dalej.

Podsumowuj¹c, œwiatowa gospodarka ma siê kuupadkowi, a gdy ju¿ siê za³amie, bardzo trudno bêdziej¹ odbudowaæ. Dlatego nie mo¿na na niej polegaæw kwestii zapewniania przez ni¹ wszystkim dóbr i us-³ug pozwalaj¹cych ka¿demu ¿yæ na zadowalaj¹cym po-ziomie.

S¹ dwie mo¿liwe odpowiedzi na niesprawiedliwoœæ( ), niezrównowa¿enie ( ) i za-wodnoœæ globalnej gospodarki. Jedna z nich to stara-nia o zmianê sposobu jej dzia³ania, druga to stwo-rzenie lokalnych alternatyw. Obie musz¹ byæ re-alizowane jednoczeœnie, poniewa¿ tak jak nie mo¿nasobie wyobraziæ globalnego systemu bez problemów,które zosta³y omówione, tak samo nie mo¿na – dopótyludzie rzeczywiœcie nie bêd¹ gotowi ¿yæ w prosty spo-sób – wyobraziæ sobie œwiata bez skomplikowanychproduktów jak komputery i samoloty, dla których naj-lepiej, z racji rosn¹cych zwrotów na skali, gdy s¹ pro-dukowane przez kilka firm dzia³aj¹cych na skalê miê-dzynarodow¹. Tak wiêc gospodarki lokalne i globalnawzajemnie siê uzupe³niaj¹. Naszym celem musi byæutrzymanie równowagi pomiêdzy jednymi i drugimi.Obecnie dominuje gospodarka globalna, wiêc nale¿yprzewa¿yæ szalê w stronê lokalnej.

c)

iii)

PRZYWRACAJ¥C LOKALNOŒÆ

inequity unsustainability

Reformy wymagane dla ulepszenia dzia³ania œwia-towego systemu gospodarczego s¹ poza zakresemniniejszego artyku³u, ale chcia³bym zasygnalizowaækilka sposobów odbudowy lokalnych kultur (a nie tylkoich sk³adnika, jakim jest lokalna gospodarka). Lokalnakultura to po prostu sposób, w jaki ludzie – metod¹prób i b³êdów – przez wiele pokoleñ wynaleŸli sposobyna ¿ycie radosne, w poczuciu ufnoœci, umo¿liwiaj¹cegodne korzystanie z zasobów swojego obszaru. Roz-winêli charakterystyczn¹ kuchniê, sposób ubieraniai architekturê, wiêc importowaæ potrzebowali zaska-kuj¹co niewiele.

pisze Walter Rose w swojej ksi¹¿ce, rozprawie o ¿yciu na wsi ok. 30 mil od

Londynu, gdzie urodzi³ siê w 1871 r. Równie¿ GeorgeBourne, pisarz znany najbardziej dziêki

klasycznego opisu interesów swojegoojca prowadzonych w Farnham, w Surrey do 1884 r.,pod-kreœla, w utworze fascynuj¹cejrelacji na temat malej¹cej samowystarczalnoœci re-gionów rolniczych, opublikowanej pierwszy raz w r.1912, jak niewiele przywo¿one by³o z zewn¹trz:

Miasta s¹siaduj¹ce handlowa³y ze so-b¹ tak niewielk¹ iloœci¹ towarów, ¿e jeden wóz z za-przê¿onym os³em by³ w stanie podo³aæ ca³emu tran-sportowi, a nawet ten jeden, co by³o zrozumia³e, wy-rusza³ raz w tygodniu i to pod warunkiem, ¿e dosta³wystarczaj¹co du¿o zamówieñ, by op³aca³o mu siêodbyæ podró¿, Do-brzy s¹siedzi

Warsztatowiko³odzieja –

Zmiana we wsi,

6)

Page 32: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 31

lokalnoϾ

nr 1 (203) styczeñ 2005

To naprawdê zadziwiaj¹ce, jak niewiele by³o ma-teria³ów czy nawet gotowych towarów importo-wanych w owym czasie by³y tog³ównie czêœci garderoby i metale. Oczywiœciesklepikarze (wtedy jeszcze nie zaopatrzeniowcy)sprzedawali trochê cukru i kawy, herbaty i przypraw;by³y te¿ sklepy z wyrobami blaszanymi, ¿elaznymi,winiarnie i wszystkie one musia³y byæ zaopatrywanez zewn¹trz. Z drugiej jednak strony, ¿adne zagra-niczne produkty miêsne, czy m¹ka, albo siano, s³oma,czy drewno nie trafia³y do miasta, natomiast pro-duktów wytwarzanych w innych czêœciach Anglii sto-sunkowo niewiele. Stolarze wci¹¿ u¿ywali drewna dê-bowego, jesionu i wi¹zu z s¹siedztwa, pi³owanego dlanich przez lokalnych pilarzy; ko³odziej, poniewa¿ ¿e-lazo by³o drogie, oprawia³ ko³a na wielkich osiachzaprojektowanych przez niego samego z najmoc-niejszego brzozowego drewna; kowal podkuwaj¹ckonie lub zak³adaj¹c opony na ko³a, najpierw samprzygotowywa³ sobie potrzebne gwoŸdzie wykle-puj¹c je na w³asnym kowadle. Tak dzia³o siê te¿ z wie-loma innymi rzeczami. Buty, szczotki, wyroby cera-miczne, mas³o i smalec, œwiece, ceg³y wszystkie by³ylokalnym wyrobem; ser by³ przywo¿ony z targuw Weyhill wagonami, które przewozi³y tak¿e chmiel;krótko mówi¹c, w stopniu, który trudno sobie obec-nie wyobraziæ, miasto by³o niezale¿ne od handlu, ta-kiego z jakim mamy do czynienia teraz, a polega³o nazaopatrzeniu z pobliskich gospodarstw, lasów, glinia-nek i zagajników. Niespieszny, lecz o sta³ym natê-¿eniu handel produktami pochodz¹cymi z obszarówwiejskich przetacza³ siê wzd³u¿ ulic, gdy¿ miasto by³ocentrum ¿ycia, sercem swoich wiejskich okolic.

environmental refugees

(lata 50-te XIX w.)[…]

Ka¿dy obszar œwiata odznacza siê unikaln¹ kombi-nacj¹ zasobów ludzkich i naturalnych. Jeœli nie mazewnêtrznej konkurencji, unikalne bêd¹ tak¿e wzglêd-ne koszty produktów, które wytwarza. Produkty opie-raj¹ce siê na najobfitszych Ÿród³ach bêd¹ na ogó³ tañ-sze ni¿ te, które wykorzystuj¹ rzadziej spotykane Ÿró-d³a. Niestety celem œwiatowej gospodarki jest stwo-rzenie jednolitej, œwiatowej struktury cenowej, od-zwierciedlaj¹cej globaln¹, a nie lokaln¹: obfitoœæ b¹dŸniedobór. W konsekwencji, jeœli jakiœ obszar jest zmu-szony zaakceptowaæ relacje cenowe dyktowane przezglobaln¹ gospodarkê, zamiast narzuciæ swoje, du¿oproduktów, które móg³by wytworzyæ u¿ywaj¹c defi-cytowych zasobów, nie zostanie wytworzone, po-niewa¿ nie mo¿e ich produkowaæ po konkurencyjnychcenach z wykorzystaniem zjawiska oszczêdnoœci zeskali. Zaowocuje to sytuacj¹, w której np. ma³y area³z idealnymi warunkami do uprawy œliwek, zostanie ob-sadzony czymœ innym, mniej dla niego odpowiednim,ale przynosz¹cym wiêcej zysków po cenie na rynkuœwiatowym a na lokalnym rynku bêd¹ sprzedawaneœliwki z importu.

Ka¿da lokalna gospodarka i id¹ca z ni¹ w parze kul-tura musi byæ zdolna do chronienia siebie przed zew-nêtrzn¹ konkurencj¹. Jeœli nie ma tej ochrony, jej ró¿-norodnoœæ, a przez to jej równowaga, znikaj¹. Oczy-wiœcie, jak ju¿ wspomnieliœmy, niepowa¿nym by³obywymagaæ od jakiegoœ regionu, aby wytwarza³ sobiewszystko, czego mieszkañcom potrzeba, wy³¹cznie nabazie zasobów posiadanych dziêki trafowi i w wynikuprocesów historycznych. Potrzebna jest równowagapomiêdzy tymi potrzebami, które dany region zaspo-

kaja z w³asnych zasobów, a tymi potrzebami, które za-spokaja poœrednio, poprzez eksportowanie swojej ob-fitoœci, a nastêpnie importowanie do siebie produktówpochodz¹cych z obfitoœci innych krajów. Ka¿dy regionpowinien sam decydowaæ, gdzie znajduje siê ta rów-nowaga, ale wed³ug mnie, wszystkie one powinny mócw pe³ni zaspokajaæ podstawowe potrzeby ¿ywieniowe,energetyczne i mieszkaniowe ze swoich w³asnych za-sobów tak, ¿eby ¿aden nigdy nie móg³ byæ eksplo-atowany i zmuszany do dzia³añ wbrew œrodowiskuw celu zaspokajania podstawowych potrzeb ¿ycio-wych. O braku równowagi w gospodarce œwiadczy(i mo¿e do niego doprowadziæ) raczej konieczoœæ han-dlu a nie dobrowolny wybór. Dla ka¿dego systemu gos-podarczego d¹¿¹cego do równowagi ekologicznej naj-lepszym motywem handlu jest zwiêkszenie mo¿li-woœci dokonywania przez konsumenta wyboru przezzamienianie, np. jab³ek na pomarañcze.

Opcjonalny charakter takiego handlu pozostawi³bylokalnym gospodarkom, które by go przyjê³y, woln¹ rê-kê w sprawie zakazu stosowania pewnych technologiiuznanych za maj¹ce niepo¿¹dane skutki uboczne naów region, niezale¿nie od tego, czy inne regiony rów-nie¿ by to zrobi³y. To przyspieszy³oby tempo, w jakimœwiat móg³by reagowaæ na kryzys zwi¹zany z niezrów-nowa¿onym rozwojem. W obecnym systemie potrzebabycia konkurencyjnym oznacza, ¿e czêsto pojedynczenarody nie mog¹ jednostronnie podejmowaæ dzia³añw walce z pal¹cymi problemami. Co wiêcej, za ka¿dymrazem, kiedy kraj lub region poddaje siê sta³emunaciskowi konkurencji, aby obni¿yæ standardy œrodo-wiskowe i spo³eczne na rzecz zysków i zatrudnienia,globalny brak zrównowa¿enia zwiêksza siê.

Fakt, ¿e regionalna gospodarka nie by³aby zmu-szona do prowadzenia handlu, nie znaczy oczywiœcie,¿e nie mia³aby ¿adnych problemów, a gdyby chcia³a za-chowaæ zrównowa¿enie, musia³aby byæ w stanie obro-niæ siê militarnie i ekonomicznie przed terytoriami,które zniszczy³y w³asne zasoby i chcia³yby dostêpu dozasobów, którymi do tej pory dobrze zarz¹dzano. Pro-blem z zapewnieniem zbrojnej ochrony, która obejmo-wa³aby uszczelnienie granic w celu powstrzymania ni-szczenia zrównowa¿enia w wyniku nap³ywu uchodŸ-ców ekologicznych ( ), jestczymœ, z czym musimy siê liczyæ. Jedyne co mo¿emyw tym miejscu zrobiæ, to zwróciæ uwagê na fakt, ¿e jeœliwyœcig zbrojeñ rozwin¹³by siê pomiêdzy czêœci¹ œwiatakieruj¹c¹ siê w stronê zrównowa¿enia a czêœci¹ œwiatanie spe³niaj¹cego tych zasad, potrzeba wykorzystaniazasobów w celu nabywania lub produkcji broni mo-g³aby zburzyæ równowagê krajów z pierwszej grupy.

Dla gospodarczej ochrony siebie, obszar pod¹-¿aj¹cy za zrównowa¿eniem potrzebowa³by w³asnejniezale¿nej waluty i systemu bankowego. Jednym z po-wodów dla takiego posuniêcia jest to, ¿e z momentemwprowadzenia w³asnej waluty na jakimœ terytorium,jego mieszkañcy nie musz¹ ju¿ handlowaæ ze œwiatemzewnêtrznym w celu gromadzenia œrodków wymianys³u¿¹cych do handlowania miêdzy sob¹. Innymi s³owy,wielkoœæ handlu, który mog¹ poprowadziæ pomiêdzysob¹, staje siê niezale¿ny od wp³ywów i wyp³ywównarodowych lub miêdzynarodowych walut. Jeœli

7)

Page 33: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów32 nr 1 (203) styczeñ 2005

lokalnoϾ

region musi zapewniæ dostêpnoœæ wystarczaj¹cej ilo-œci pieniêdzy z zewn¹trz dla utrzymania lokalnego ha-ndlu na optymalnym poziomie, bardzo trudno jest mustaæ siê zrównowa¿onym. Co wiêcej, jeœli emituje w³as-n¹ walutê, mo¿e unikn¹æ tworzenia jej w oparciu o za-d³u¿enie. Jego w³asne pieni¹dze mog¹ byæ wprowa-dzane w obieg poprzez wydawanie ich przez rz¹d. O ilerz¹d zachowywa³by siê odpowiedzialnie, zapewni³obyto stabilny i przewidywalny poziom aktywnoœci gos-podarczej oraz usunê³oby zale¿noœæ od bezustannegowzrostu gospodarczego.

Podobnie, jeœli terytorium ma w³asny system ban-kowy, mo¿e zapewniæ, aby stopy procentowe by³e zwi¹-zane ze stop¹ zysku mo¿liw¹ do uzyskania z przed-siêwziêæ prowadzonych na danym obszarze, zamiastz najwy¿sz¹ stop¹ zwrotu mo¿liw¹ do osi¹gniêciagdziekolwiek na œwiecie. To oznacza³oby du¿o mniej-sz¹ presjê na niezrównowa¿one zu¿ycie zasobów da-nego terytorium, maj¹ce generowaæ dochody anga¿o-wane w fundusze s³u¿¹ce rozpoczêciu projektów in-westycyjnych.

Region zrównowa¿ony ekologicznie musi tak¿emóc zapobiegaæ wyp³ywom pieniê¿nym netto przezswoje granice wprowadzaj¹c w ¿ycie prawa niesprzyja-j¹ce temu, b¹dŸ stwarzaj¹c spo³eczny klimat powodu-j¹cy, ¿e inwestowanie za granic¹ odbierane jest jakonies³awa. Dlaczego? Rozwa¿my, co siê stanie, kiedyzrównowa¿ona ekologicznie gospodarka dojrzeje,przez co rozumiem, ¿e choæ jej budynki s¹ wyremon-towane i g³ówne wyposa¿enie jest wymieniane po zu-¿yciu, nie s¹ wznoszone ¿adne nowe budynki i nie jestinstalowane ¿adne nowe wyposa¿enie, poniewa¿ ko-rzyœci z tego s¹ tak niewielkie, ¿e nie warto tego robiæ.Innymi s³owy, nasta³a sytuacja, w której wszystkie nie-naruszaj¹ce równowagi ekologicznej danego obszaruprojekty, które daj¹ rozs¹dn¹ stopê zwrotu, zosta³y zre-alizowane, a gospodarka przesta³a znacz¹co rosn¹æ(z wyj¹tkiem momentów, kiedy od czasu do czasu poja-wia³y siê nowe technologie, które powoduj¹, ¿e dodat-kowa produkcja jest mo¿liwa bez naruszania równo-wagi zwiêkszaniem zu¿ycia surowców i produkowa-niem wiêkszej iloœci odpadów lub niszczeniem jegotkanki spo³ecznej). Niska stopa zwrotu w dojrza³ej,zrównowa¿onej gospodarce oznacza, ¿e posiadaczekapita³u bêd¹ zawsze kuszeni do przeniesienia swoichœrodków pieniê¿nych do gospodarki mniej dojrza³ejlub naruszaj¹cej równowagê ekologiczn¹, aby uzyskaæwy¿sze stopy zwrotu. Jeœli te przep³ywy kapita³u bêd¹mia³y miejsce, dojrza³a gospodarka os³abi siê, ponie-wa¿ œrodki, które zosta³yby zu¿yte do odnawiania bu-dynków lub wymiany zu¿ytego wyposa¿enia, zostan¹zainwestowane gdzie indziej. Wynik³y niedobór powo-duje wzrost bezrobocia, wzmagaj¹c konkurencjêo miejsca pracy i obni¿aj¹c poziom p³ac. Co wiêcej,produkowanych bêdzie mniej dóbr i us³ug, co powo-duje podnoszenie ich cen. Obie te zmiany umo¿liwiaj¹przedsiêbiorcom czerpanie dodatkowych zyskówi w ten sposób p³acenie wy¿szych stóp procentowych,a kiedy wyrównaj¹ siê one z stopami procentowymi do-stêpnymi w innym miejscu, odp³yw kapita³u ustanie.

Dlatego wyp³yw kapita³u z gospodarek zrównowa-¿onych zmniejsza wielkoœæ ca³kowitej produkcji na ichterytorium i przekazuje wiêksz¹ czêœæ zysków z tejzmniejszonej produkcji w³aœcicielom kapita³u, którzyponadto czerpi¹ zyski z udzia³u w inwestycjach na tery-toriach zewnêtrznych (w innych gospodarkach).

Inaczej ujmuj¹c, pozwalanie na przemieszczanie ka-pita³u maksymalizuje zwrot na jednostkê kapita³u,lecz nie na mieszkañca. Oznacza to, ¿e ¿adne tery-torium nie mo¿e staæ siê dojrza³e w kategoriach zrów-nowa¿onoœci, dopóki nie stanie siê to ze wszystkimi in-nymi obszarami na œwiecie.

Mo¿e siê wydawaæ, ¿e pozwalanie inwestoromz zewn¹trz na inwestowanie w spe³niaj¹ce zasadêzrównowa¿onoœci projekty realizowane w niedojrza-³ych gospodarkach, pozwoli tym gospodarkom osi¹-gn¹æ dojrza³oœæ szybciej. To jednak z³udzenie, ponie-wa¿ odsetki od tego kapita³u musz¹ byæ p³aconew walucie obcej, zarobionej na sprzeda¿y dóbr i us³ugna rynkach zewnêtrznych, w konkurencji z produkcj¹gospodarek, które subsydiuj¹ swoje ceny (na co mog¹sobie pozwoliæ dziêki zyskom osi¹gniêtym poprzez wy-korzystanie nie gospodarek niezrównowa¿onych). Takwiêc potrzeba handlowania w celu zdobycia waluty ob-cej, podkopa³aby podtrzymywalnoœæ tego terytorium.

Nawet jeœli udzia³ móg³by byæ p³acony w walucie,któr¹ zarabia³oby siê na handlu towarami produko-wanymi w sposób zrównowa¿ony, s¹ dwa powody, dlaktórych przep³yw kapita³u miêdzy terytoriami lub na-wet czêœciami tych samych terytoriów s¹ niepo¿¹dane.Pierwszym powodem jest to, ¿e kapita³ powoduje pra-cê w miejscu, w którym jest wydawany. W Irlandii, pouzyskaniu niepodleg³oœci, system bankowy zgroma-dzi³ oszczêdnoœci z obszarów rolniczych i po¿ycza³ jeobszarom zurbanizowanym, umo¿liwiaj¹c budowêfabryk, pawilonów handlowych, kin i domów. Ta pracaprzyci¹gnê³a do miast m³odych mê¿czyzn z terenówwiejskich, którzy potrzebowali zakwaterowania, skle-pów, pubów i miejsc rozrywki, zw³aszcza jeœli poœlu-biali dziewczyny tak¿e pochodz¹ce ze wsi. Potrzeby testworzy³y dalsze zapotrzebowanie na kredyty i na wiê-cej pracy w bran¿y budowlanej. W tym czasie gospo-darstwa rolne podupada³y, poniewa¿ m³odzi wyje-chali. Wobec malej¹cej liczebnoœci populacji bardzotrudne sta³o siê dla banków znalezienie projektów,które wytrzyma³yby wymagan¹ przez nie stopê zwrotu.Tak wiêc wobec mniejszych mo¿liwoœci na wsi, mi-gracja do miast trwa³a dalej i pustosza³y ca³e wsie.Przemieszczanie kapita³u jest zatem destabilizuj¹cei niepo¿¹dane nawet w obrêbie tego samego teryto-rium, jeœli wchodzi w grê wiêcej ni¿, powiedzmy, 20 mil.

Drugi powód odrzucenia inwestycji zewnêtrznychjest nawet wa¿niejszy. Ludzie inwestuj¹cy poza obsza-rami swojego zamieszkania mog¹ byæ zainteresowanitylko jednym stop¹ zwrotu, jak¹ uzyskaj¹ ze swoichpieniêdzy. Pozosta³e dochody wszystkich innych ucze-stników projektu wchodz¹ w sk³ad nak³adów inwesty-cyjnych, jak np. p³atnoœci dla pracowników i dostaw-ców. Postrzegane s¹ one jako czynniki pomniejszaj¹cezyski inwestorów i podejmowane s¹ wszelkie mo¿liwewysi³ki w celu ich minimalizowania. Jednak jeœli ktoœinwestuje w projekt we w³asnej spo³ecznoœci, to pozaotrzymywanym zyskiem pieniê¿nym ze swojego udzia-³u w inwestycji ma wiele innych korzyœci ze swoich pie-niêdzy. W istocie te niezwi¹zane z bezpoœrednimiudzia³ami w zyskach korzyœci mog¹ byæ tak wa¿ne, ¿eci, którzy finansuj¹ projekt, mogliby byæ gotowi do nienak³adania ¿adnych odsetek, a nawet do ponoszeniaciê¿aru ewentualnych rocznych strat, aby mieæ pew-noœæ, ¿e projekt bêdzie realizowany dalej. Motywemdla takiego postêpowania mo¿e byæ to, ¿e projekt za-pewnia zatrudnienie im samym b¹dŸ ich dzieciom.

Page 34: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 33

lokalnoϾ

nr 1 (203) styczeñ 2005

Albo poniewa¿ zwiêksza dochody ludzi w okolicy i wspomagalokalne firmy. B¹dŸ dlatego ¿e zmniejsza bezrobocie,ograniczaj¹c w ten sposób zjawisko rozk³adu rodzin i prze-stêpczoœæ.

Dlatego w³asne projekty inwestycyjne spo³ecznoœci s¹odmienne ni¿ projekty realizowane dla korzyœci inwestorówz zewn¹trz. Po pierwsze staraj¹ siê maksymalizowaæ wszy-stkie strumienie korzyœci, które generuje projekt, nie tylkoelement zysku finansowego. Bêd¹c ca³kiem daleko od po-strzegania zarobków pracowników jako kosztów, które nale¿yminimalizowaæ, uwa¿aj¹ je za jedn¹ z najwa¿niejszych korzy-œci projektu. Tak¿e postawa wobec pracy jest inna. Inwestorzyz zewn¹trz d¹¿¹ do ,,odkwalifikowania” pracy maj¹cej miej-sce w danej fabryce (zak³adzie pracy) tak, aby mogli naj-mowaæ najtañsz¹ mo¿liwie si³ê robocz¹. Spó³ka w rêkachspo³ecznoœci, szczególnie w rêkach jej w³asnych pra-cowników, stara³aby siê zorganizowaæ pracê tak, aby jej wy-konawcy postrzegali j¹ jako interesuj¹c¹ i umo¿liwiaj¹c¹ ichsamorealizacjê.

Inwestorzy z zewn¹trz operuj¹ tak¿e bardzo krótkimi ho-ryzontami czasowymi dla swoich projektów, chc¹c zwrotu ka-pita³u po 3 – 4 latach. Po tym okresie, w razie potrzeby mog¹zamkn¹æ zak³ad i przenieœæ siê gdzieœ indziej. Z drugiej stronyspo³ecznoœci potrzebuj¹ d³ugofalowych korzyœci z d³ugo-okresowych przedsiêwziêæ, jak wychowywanie dzieci, a wy-twórnia czy zak³ad nale¿¹ca do danej spo³ecznoœci chcia³abyprodukowaæ bardziej dla rynków stabilnych, bezpiecznych,zlokalizowanych najprawdopodobniej w okolicy, ni¿ rynkówo najwy¿szej natychmiastowej stopie zwrotu. Podobnie inwe-storzy z zewn¹trz zapewniaj¹ zaledwie, ¿e emisje z ich fabrykpozostaj¹ najwy¿ej tu¿ poni¿ej prawnie dopuszczanego po-ziomu, poniewa¿ jakiekolwiek polepszenie tych wyników ko-sztowa³by ich wiêcej. Z kolei jest wiêksze prawdopo-dobieñstwo, ¿e spó³ka nale¿¹ca do spo³ecznoœci d¹¿y³aby doznacznie wy¿szych standardów nie chc¹c kalaæ w³asnegogniazda.

Œwiatowy system gospodarczy, który mia³by byæ ekolo-gicznie podtrzymywalny, musia³by byæ dok³adnym przeci-wieñstwem obecnego. By³by raczej oparty na lokalnoœci( ) ni¿ globalizacji. Nie mia³yby miejsca przep³ywypieniê¿ne netto. Zewnêtrzny handel ogranicza³by siê do ma³owa¿nych produktów luksusowych, a nie dotyczy³by rzeczy nie-zbêdnych.

Ka¿dy zale¿ny sam od siebie region rozwin¹³by siê dopewnego momentu i zatrzyma³by siê zamiast rosn¹æ bez-ustannie. Decyzje inwestycyjne podejmowane by³yby bliskomiejsca, którego dotycz¹, a zasoby maj¹tkowe nale¿a³yby doludzi z obszaru, w którym by³yby zlokalizowane.

Nie ma tu miejsca na dyskusjê, jak taka zrównowa¿onaekologicznie, samowystarczalna gospodarka regionalnamog³aby byæ zainicjowana i zbudowana, lub jak musia³abybyæ zorganizowana, aby jedna czêœæ populacji nie wyko-rzystywa³a innej. Próbowa³em zmierzyæ siê z tym zadaniemw swojej ksi¹¿ce z 1996 r. , która jest terazdostêpna na stronie www. feasta.org. Jedyne, co mogê zrobiæw tym miejscu, to streœciæ najistotniejsze cechy obszaru pod-trzymy-walnego:

Ma stabilny poziom populacjiZaspokaja podstawowe potrzeby mieszkañców przy wy-korzystaniu odnawialnych Ÿróde³ pozostaj¹cych pod jegow³asn¹ kontrol¹ i spodziewa siê kontynuowaæ tê œcie¿kêbez nadmiernego tempa zu¿ywania lub degradacji tychzasobów przez na-stêpne tysi¹c lat. Dlatego mo¿e pro-wadziæ wymianê handlow¹ ze œwiatem zewnêtrznym ra-czej z wyboru ni¿ z koniecznoœci. To uwalnia go od po-trzeby podejmowania dzia³añ niemoralnych lub niezró-wnowa¿onych, umo¿liwiaj¹cych konkurowanie z innymiregionami, takich jak stosowanie potencjalnie niebez-piecznych technologii lub ograniczanie œwiadczeñ socjal-nych.Jest w stanie chroniæ zasoby odnawialne i swoj¹ ludnoœæzarówno zbrojnie jak i ekonomicznie. Jego zbiór narzêdziochrony gospodarczej zawiera niezale¿ny system walu-towy i bankowy. Nie ma d³ugów u zewnêtrznych po¿y-

czkodawców i przep³ywów pieniê¿nych netto przez gra0-nice, pozwalaj¹c jego stopie procentowej opaœæ do pozio-mu bliskiego zeru, w miarê jak gospodarka osi¹ga doj-rza³oœæ.W zapobieganiu zapaœci ekonomicznej nie jest uza-le¿niony od ci¹g³ego wzrostu gospodarczego. Jego gos-podarka roœnie bardzo wolno, jeœli w ogóle.

Czynienie swojego regionu ekologicznie zrównowa¿o-nym, wed³ug tych zasad, zdawa³oby siê wymagaæ obróceniago w ponure, restrykcyjne miejsce, ale my-œlê, ¿e to nie-s³uszne obawy, gdy¿ stanie siê ono miej-scem radosnym i da-j¹cym swobodê. Z pewnoœci¹ jedy-nym sposobem dla ob-szaru, aby unikn¹æ systemu, któ-ry bezustannie zubo¿a pery-ferie, zabieraj¹c zasoby do centrum, gdziekolwiek to centrumsiê znajduje, jest zbudowanie niszy ochronnej, w której lo-kalny system gospodarczy mo¿e rozwijaæ ró¿norodnoœæ i staæsiê zrównowa¿onym. Obecnie niszczymy ró¿norodnoœæi wspieramy rozwój centralizacji, poniewa¿ ca³e nasze pojêcient. tego, czym jest rozwój, sprowadza siê do znajdowaniasposobów, w jakie czêœæ pieniêdzy kr¹¿¹cych w oazach do-brobytu mo¿e byæ przechwycona przez spo³eczeñstwa spozanich. Studia Banku Œwia-towego, ILO i UNCTAD, które omó-wiliœmy, wyraŸnie pokaza³y, ¿e kiedykolwiek ubo¿sze pañ-stwo lub region stara siê zaspokoiæ potrzeby bardziej za-mo¿nego zamiast zaj¹æ siê swoimi, jego zale¿noœæ i s³aboœærosn¹. Jeœli uznamy ten stan rzeczy, zaczniemy myœleæ o na-turze rozwoju i o tym jak chroniæ nasze spo³ecznoœciw radykalnie odmienny sposób.

localised

Short Circuitiv)

Richard Douthwaite,Cloona, Westport, Co. Mayo, Ireland

[email protected]³umaczy³ Marcin Harembski z wykorzystaniem

t³umaczenia Aleksandry Magdziarek

I

PRZYPISY AUTORA�

UNCTAD (1997), czêœæ druga, rozdzia³ IV, paragraf B. 1.ILO, 1996, tabela 5, 9 i odnoœny tekst.Lundberg, M. i L. Squire,

(Rozwój zjawiska jednoczesnego wystêpowaniawzrostu i nierównoœci) grudzieñ 1999.

(Wzrastaj¹cadysproporcja w podziale œwiatowego dochodu), Finance &Development, IMF, Washington, Vol. 38, No. 4, grudzieñ 2001.

, , Londyn, 2003.Cambridge University Press, 1942.Cytat za wydaniem opublikowanym przez Augustusa M. Kelleya,Nowy Jork 1969,s. 103.

The simultaneous evolution of growthand inequality

,The Rising Inequality of World Income Distribution

,,The Economist” Pocket World in Figures

PRZYPISY T³UMACZA

PRZYPISY REDAKCJI

Sustainable –

Reserve currencies

Stany Zjednoczone jakoHIPC. Jak biedni op³acaj¹ bogatych. Raport Jubilee Researchz New Economic Foundation

trwa³oœæ pod wzglêdem spo³ecznym, ekologicz-nym i ekonomicznym.

– waluty bêd¹ce dla pozosta³ych krajówœrodkiem gromadzenia rezerw finansowych; w praktyce mocnewaluty trzymane przez kraje biedne w celu wsparcia ich w³asnychs³abych walut.

Wzrostu popytu i o¿ywienia dzia³alnoœci gospodarczej orazzwiêkszenia zatrudnienia.

Termin oznaczaj¹cy spiêcie elektryczne, lecz dos³ownie mo¿nago odczytywaæ jako "krótki obieg".

Por. Romilly Greenhill i Ann Pettifor,

, ZB 5 – 6 (195 196)/2004 s. 1,http://www.zb.eco.pl/zb/195-196/ pdf/ekonomia.pdf

Chyba, ¿e sami coœ sprzedadz¹ bogatym.Np. na roboty publiczne.Albo rz¹d musia³by za roboty publiczne wyp³acaæ w lokalnej,

niewymienialnej walucie czy wrêcz w talonach, za które mo¿nakupowaæ tylko produkty krajowe, lecz trudno dziœ o produktystricte krajowe, gdy wiêkszoœæ produkcji odbywa siê w przed-siêbiorstwach mocno umiêdzynarodowionych.

II

III

IV

a

bcd

Page 35: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów34 nr 1 (203) styczeñ 2005

spo³eczeñstwo

WOLNOŒÆ, RÓWNOŒÆ ITD.

W£ASNOŒÆ

Nie ma wiêkszego absurdu i gorszej przys³ugidla ludzkoœci w ogóle, jak obstawanie przy tym,¿e wszyscy ludzie s¹ równi. Najoczywiœciejwszyscy ludzie nie s¹ równi, a wszelkie demo-kratyczne koncepcje, zd¹¿aj¹ce do zrównaniawszy-stkich ludzi, s¹ tylko wysi³kiem kuzatamowaniu postêpu.

Henry Ford

Bo i któ¿ przypuszcza³by, ¿e cz³owiek maj¹cypewnoœæ, i¿ nigdy nie zabraknie mu niczego, bê-dzie ¿¹da³ rzeczy niepotrzebnej. I rzeczywiœcieobawa, aby w przysz³oœci nie byæ czegoœ poz-bawionym, jest t¹ przyczyn¹, która sprawia, ¿ewszystkie stworzenia s¹ chciwe lub drapie¿ne,jedynie zaœ w cz³owieku szczególnym powodemchciwoœci jest pycha; ona to w³aœnie budzi w nimfa³szyw¹ ambicjê, aby stara³ siê zab³ysn¹æ przedinnymi nadmiarem bogactw.

Tomasz Morus

Jednym z fundamentów wspó³czesnych ustrojówpolitycznych jest przeœwiadczenie, ¿e ka¿dy cz³owiekma prawo do osobistej wolnoœci, rozumiane tak, ¿e bezjakiejœ wy¿szej racji nikt nie mo¿e mu niczego na-rzucaæ. Jedn¹ z tych wy¿szych racji jest poszanowanieprzez ka¿dego wolnoœci innego cz³owieka, dziêki cze-mu wolnoœæ jednych nie staje siê niewol¹ innych. Zgod-nie z tak¹ filozofi¹, stosunki w³adcze miêdzy ludŸmi s¹zazwyczaj z³em – z pewnymi wyj¹tkami, znów uspra-wiedliwianymi wy¿sz¹ racj¹. Dla dalszych wywodówprzyjmiemy jako cel tak¹ organizacjê spo³eczeñstwa,która ogranicza liczbê i si³ê relacji w³adczych miêdzyludŸmi.

Drugim fundamentem wspó³czesnych ustrojówjest raczej powszechne przyjmowanie za³o¿enia o rów-noœci wszystkich ludzi. Ale jaka jest równoœæ cz³owiekao maj¹tku wiêkszym ni¿ maj¹tek milionowej prowincjiz najmarniejszym z mieszkañców tej¿e prowincji? Ow-szem, obaj s¹ ludŸmi, wiêc bardziej s¹ równi miêdzysob¹ ni¿ cz³owiek z robakiem albo – powiedzmy – ka-mieniem. A weŸmy kamieñ wa¿¹cy tyle, co najwiêkszybogacz. Czy jest z nim równy? Co do wagi – owszem.W tym sensie to i ludzie s¹ równi: co do liczby nóg, r¹k,g³ów, jakiegoœ wzoru budowy cia³a czy zachowania, na-le¿¹ do tego samego gatunku, zwykle do tej samej kul-tury, ale to nie równoœæ przecie¿, to tylko wspólnota.

Utrzymywanie fikcji zawsze poci¹ga za sob¹ jakieœkoszty. Gdybyœmy postanowili ulegaæ mniemaniu, ¿ewszyscy ludzie s¹ jednej p³ci, musielibyœmy trochê zre-formowaæ modê i obyczajowoœæ, coœ tam pozmieniaæw kulturze, stworzyæ rozleg³¹ cenzurê oraz wymyœlnetabu i obrzêdy maskuj¹ce prokreacjê. Trzeba by³obyutrzymywaæ rozbudowany system, oparty w wiêkszoœcina fa³szu lub co najmniej s³u¿¹cy zakryciu prawdy. Ko-szty takiego systemu musia³yby byæ wielkie.

Podobnie jest z podtrzymywaniem pozoru, ¿e wszy-scy ludzie s¹ równi, w oczywisty sposób fa³szywegoi przeciwnego naturze rzeczy, musi to równie¿ poci¹-gaæ za sob¹ ró¿norakie koszty. Jednym z nich jest g³ê-boka niespójnoœæ i wieloœæ sprzecznoœci w organizacjipañstwa oraz spo³eczeñstwa. Udawanie, ¿e ludzie s¹równi, nie tylko wymaga jakichœ samoograniczeñ poz-nawczych, kosztów kamufla¿u i ukrytych mechaniz-mów, dostosowuj¹cych fa³szyw¹ z za³o¿enia teoriê doniepoprawnej w jej rozumieniu rzeczywistoœci, ale te¿potrzebuje specyficznego otumanienia spo³eczeñ-stwa, aby nie dostrzega³o ono fundamentalnej sprze-

cznoœci deklaracji z rzeczywistoœci¹.Wolnoœæ nie cieszy s³abego wœród silnych czy bie-

dnego wœród bogatych. Formalna równoœæ wszystkichw sensie posiadanych praw, kiedy s¹ to prawa swo-bodnego czerpania dóbr ziemskich, z których to jedenkorzysta wielk¹ kopark¹, inny zaœ nie ma nawet dobrej³opaty, taka równoœæ prowadzi do wyk³adniczegowzrostu dysproporcji zamo¿noœci i wp³ywów i w kon-sekwencji najpierw do ekonomicznego, a kiedyœ pew-nie do formalnego niewolnictwa wiêkszoœci. Tak toskutkiem ob³udnej równoœci mo¿e byæ prawdziwa nie-wola.

Prawdziwie po¿¹dana i nieszkodliwa równoœæ ludzito równoœæ statusu i stanu, nie pozwalaj¹ca jednym nanadmierne wynoszenie siê nad innych: dominowanienad nimi, krzywdzenie albo wykorzystywanie ich. Jakpiêknie napisa³ Gabriel Garcia Marquez:

Powiedzenie, ¿e pojedynczy cz³owiek posiada pas-mo gór, morze albo du¿¹ wyspê to trochê nadu¿yciepojêciowe. Wyspê mo¿na posiadaæ, póki ktoœ inny jejnie zajmie, ale wtedy jeszcze mo¿na intruza przegnaæ,a gdyby mia³ byæ silniejszy, mo¿na utrzymywaæ stra¿ealbo wzywaæ na pomoc flotê s¹siedniego kraju, oczy-wiœcie w imiê œwiêtego prawa w³asnoœci, ale w tym mo-mencie zaczynamy ju¿ mówiæ raczej o w³adzy ni¿ o w³a-snoœci.

Gdy siê dobrze zastanowiæ, co oznacza w³asnoœæ,to trzeba stwierdziæ, ¿e w³asnoœæ jest prawem nega-tywnym, które ma utrudniæ lub uniemo¿liwiæ innymkorzystanie z czegoœ. Kiedy w³asnoœæ dotyczy rzeczyo mierze ludzkiej: ¿ywnoœci, odzie¿y czy schronienia,to prawo w³asnoœci chroni w³aœciciela przed tymi,którzy by chcieli go pozbawiæ czegoœ, co jest mu po-trzebne. Kiedy jednak sprawa dotyczy du¿ej wyspy, tokto i w jakim sensie jej mo¿e potrzebowaæ i jak z niej ko-rzystaæ? No, powiedzmy, ¿e ktoœ lubi pustkê i samot-noœæ. No to niech j¹ ma, ale tak st¹d po horyzont tochyba wystarczy, prawda? Co to mu za ró¿nica, czy da-lej s¹ ludzie, czy ich nie ma, skoro nie jest w stanie na-wet tego stwierdziæ?

cz³owiek maprawo patrzeæ na drugiego z góry tylko wówczas,kiedy chce mu pomóc, a¿eby siê podniós³.

ŒWIAT BEZ W£ADZ

Page 36: SQUAD - ECO.pl

zielone brygady - pismo ekologów 35

spo³eczeñstwo

nr 1 (203) styczeñ 2005

Prawo w³asnoœci w przypadku rzeczy wielkich ogra-nicza innych niepotrzebnie, gdy¿ pozbawia ich czegoœ,czego w³aœciciel nie tylko nie potrzebuje, ale nawet niejest w stanie wykorzystaæ; inaczej mówi¹c: naruszeniew³asnoœci nie zuba¿a wtedy w³aœciciela lub zuba¿a gow niezauwa¿alnym stopniu. Podobnie ma siê rzeczz prawami autorskimi: autor piosenki nie traci jej, gdyj¹ ktoœ kopiuje, on tylko traci jak¹œ cz¹stkê nadziei nazysk z ewentualnej sprzeda¿y. Niepobranie jednaktantiemy autorskiej czy op³aty za przybicie do wyspynie zmniejsza niczyjego stanu posiadania.

W przypadku rzeczy wielkich równoczesne posia-danie w³adzy i w³asnoœci oznacza mniej wiêcej tyle sa-mo, co posiadanie samej w³adzy. Wynika³oby z tego, ¿ewraz ze wzrostem w³asnoœci, jej u¿ytecznoœæ zmierzado zera. Oczywiœcie chodzi o tak zwan¹ u¿ytecznoœækrañcow¹, czyli o przyrost u¿ytecznoœci, bo te rzeczy,których ktoœ umie samodzielnie obroniæ, pozostaj¹w pe³ni u¿yteczne. W myœl tego posiadacz Australiimóg³by sobie zbudowaæ ziemiankê z ma³ym warzyw-nikiem i czerpaæ z niej pe³n¹ u¿ytecznoœæ lub ogrodziæstuhektarow¹ farmê i cieszyæ siê ju¿ niepe³n¹, ale wiê-ksz¹ ni¿ poprzednio u¿ytecznoœci¹. Powiêkszenie jed-nak farmy na ca³y kontynent ju¿ niewiele by zwiêkszy³ou¿ytecznoœæ tego posiadania.

Zreszt¹, ilu piêknych samochodów mo¿na co dzieñu¿yæ, ile zjeœæ frykasów, ile wypiæ wina, ilu wys³uchaæpochlebstw, ile ze¿reæ elitarnych lekarstw przeciwumieraniu? No, samochodów to mo¿e kilka, ¿arcia pa-rê kilo, wina parê litrów, pochlebstw parê godzin i le-karstw ze sto. A ile to kosztuje? Tysi¹c, dwa czy dziesiêætysiêcy dolarów? Niechby i dziesiêæ. To by³oby trzystatysiêcy miesiêcznie oraz trzy miliony szeœæset tysiêcyna rok. Daje to trzysta szeœædziesi¹t milionów na stu-letnie ¿ycie. No to po cholerê wiêcej? Dla dzieci i ¿on?OK, niech bêdzie zatem miliard, ale wiêcej? To ju¿ chy-ba choroba. Jak traktowaæ cz³owieka, który codzien-nie kupuje 50 kilo chleba, mimo ¿e spo¿ywa setn¹ tegoczêœæ, a resztê marnuje? No, chyba podobnie jak tego,co ma miliard dolarów i jeszcze nie zacz¹³ ich wyda-waæ, a tylko zwiêksza swój problem, zabiegaj¹c o kolej-ne miliardy. Na pewno nie jest to objawem zdrowia psy-chicznego.

Jeœli przyjmiemy za regu³ê, ¿e w³asnoœæ czegokol-wiek o wartoœci przekraczaj¹cej rozs¹dek bêdzie wy-maga³a wspólnictwa takiej liczby osób, ¿eby ¿adenudzia³ nie przekroczy³ jakiejœ za³o¿onej wielkoœci ma-ksymalnej, to w gruncie rzeczy nikogo niczego nie poz-bawimy. Skoro stan posiadania pojedynczej osoby jestograniczony naturalnie, mo¿e te¿ byæ ograniczony for-malnie. To zreszt¹ ¿adne ograniczenie, zakazaæ focefruwania. A je¿eli którejœ zakaz ten przeszkadza, na-le¿y zw¹tpiæ, czy rzetelnie podaje siê za fokê, bouczciwej foce by³oby to obojêtne.

Prawa autorskie, ta groteskowa i wynaturzona na-roœl ostatnich stuleci, szczególnie zwyrodnia³a w XXstuleciu, stwarzaj¹ dziœ wielkie zagro¿enie dla rozwojuwiedzy i kultury w ogóle, ale rezygnacja z nich w po-kojowy sposób wydaje siê niemo¿liwa, gdy¿ s³u¿¹ onedzisiaj jako potê¿ne i skuteczne narzêdzia wyzysku.Prawa te opieraj¹ siê na wielu intelektualnych nadu¿y-ciach i absurdach, coraz bardziej hamuj¹cych wszelkipostêp. Cywilizacja, które te prawa odrzuci, powinnadoœwiadczyæ silnego impulsu rozwojowego. Przy pier-wszej nadarzaj¹cej siê okazji prawa te trzeba bêdziezlikwidowaæ, a co najmniej drastycznie ograniczyæ.

Praktycznie ca³y rozwój ludzkiej wiedzy, wiêkszoœækultury, najwa¿niejsze dzie³a sztuki – wszystko to pow-stawa³o z motywacji wy¿szych i czêsto idealistycznych.Imponuj¹cy rozkwit nowo¿ytnej nauki europejskiejprzebiega³ w atmosferze bezinteresownej wymianymyœli, odkryæ, dzielenia siê nimi i otwartej dyskusji po-miêdzy najwiêkszymi umys³ami ró¿nych krajów. Jak¿eto ró¿ne od typowego dla wiêkszoœci czasów zazdros-nego zamykania odkryæ w œwi¹tyniach, i jak¿e ró¿neprzynios³o skutki! Wczeœniej tylko raz ludzkoœæ doœ-wiadczy³a podobnego przyspieszenia: w dawnej Grec-ji, a zw³aszcza w jej ma³oazjatyckich koloniach, a dzia-³o siê to równie¿ w atmosferze traktowania wiedzy jakodobra wspólnego.

Szczególnie okrutnym i haniebnym obszarem wy-zysku przy pomocy praw autorskich i patentowych jestobszar zdrowia: aparatura medyczna, farmacja, higie-na. Konieczne bêdzie co najmniej drastyczne skróce-nie okresów ochrony patentowej – co do czasu ochronylub wolumenu produkcji chronionej. Dro¿sze lekar-stwa, d³u¿ej wypracowywane i wymagaj¹ce d³u¿szejochrony, to i tak zdobycz dla garstki bogaczy, a tychstaæ na osobist¹ farmacjê, której nie musi finansowaæogó³.

Bardzo ograniczyæ trzeba by³oby ochronê mareki znaków towarowych, zarówno dla racjonalizacji cen,jak i dla utrudnienia dzia³alnoœci reklamowej. Rekla-ma to zjawisko o szczególnej i czasem trudnej do uch-wycenia szkodliwoœci. Podnosi ceny dóbr, wypacza ryn-kowe mechanizmy równowagi, degraduje ¿ycie do kon-sumpcji, ci¹gnie w dó³ poziom kultury masowej, bez-wstydnie pior¹c mózgi jej uczestników. S¹ dwa g³ównesposoby walki z reklam¹. Os³abienie ochrony znakówtowarowych utrudni wmawianie ludziom, ¿e ry¿ zapa-kowany w czerwony karton wart jest wiêcej od ry¿uw kartonie szarym. Inny sposób to represjonowaniek³amstwa i surowe karanie za dezinformacjê. Jeœli kto-kolwiek poczuje siê wprowadzony w b³¹d, oszukanyczy choæby molestowany przez reklamê, mo¿e zawszepozwaæ winnego. W wyniku tego reklama bêdzie siêmusia³a ograniczyæ do rzetelnego i nienatrêtnego in-formowania o w³aœciwoœciach produktów.

Rzekome zagro¿enia, jakie mia³yby p³yn¹æ z likwi-dacji prawa autorskiego i patentowego, nie wydaj¹ siêgorsze od faktycznych skutków tych praw. Gdyby jed-nak ca³kowita ich likwidacja okaza³a siê niemo¿liwa,nale¿a³oby co najmniej ograniczyæ ich ochronê cza-sowo i kwotowo.

PRAWO AUTORSKIE

Marek ChlebuœFragmenty ksi¹¿ki – w przygotowaniu.Œwiat bez w³adz

fot.

Ma

ria

Hu

ma

Page 37: SQUAD - ECO.pl

1(181)/2003

2(182)/2003

3(183)/2003

4(184)/2003

5(185)/2003

6(186)/2003

3 – 4(193 – 194)/2004

5 – 6(195 – 196:)/2004

7(197)/2004

8(198)/2004

11(201)/2004

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 1 z³: Puszcza Bia³owieska – dziedzictwo Polski i Europy zagro¿one; Alert: PuszczaBia³owieska; Gruntowy wymiennik ciep³a; Manifesta; Zatrudniê wegetariankê(-ina) do pracy w Cafe Barku; Nowy adres IUCN w Warszawie;Regionalna Epoka w Internecie; Wolontariat Europejski EVS; Powrót Zwrotnej Butelki; Spo³eczny punkt konsultacyjny w zakresieplanowania gospodarki odpadami w gminie, powiecie i regionie (zwi¹zku komunalnym); Co to s¹ ,,Ekospotkania”; Cz³owieki spo³eczeñstwo; Nie damy siê zasypaæ kopalni w Ma³ej Kamienicy!; Izrael grabi zasoby wodne Palestyny; Francuscy dziennikarze zatrzymaniprzez FSB za odkrycie œmietnika j¹drowego; O regionalnym programie gospodarki odpadami w Koszalinie; Kopalnie – z³o konieczne?; ¯ak;Zagro¿enia dla œrodowiska przyrodniczego i ludnoœci gminy Stara Kamienica wynikaj¹ce z planowanego za³o¿enia kopalni odkrywkowej;Raport z Pucka; Anio³owie Izabeli Bilskiej; Aniela Majcher: ; Anny Kalinowskiej wybór nanowe stulecie; Wêdrowiec; Frustracja. M³odzi o nowym wspania³ym œwiecie; Ekologiczne aspekty konwersji energii w Koszalinie; Recyklingosobisty; Absurd; Memento dla samolubów i ,,olewaczy”; Miejsce cz³owieka w hierarchii wspó³czesnych ,,wartoœci ekologicznych”;W poszukiwaniu cz³owieka; Wielmo¿ne plugastwo; O samorz¹dnoœci; ABWera straszy; Dzielnicowi wizytuj¹ – Polska krajem policyjnym;Wabiki na Bagnach Biebrzañskich; Pieni¹dze utopione w zaporach; Obszary NATURA 2000 w dolinie Odry; Adwokaci przyrody z ksiêgidrugiej; Powycieczkowe refleksje; Edukacja ekologiczna to podstawa – rozmowa z Krystyn¹ Bonenberg; Plan Puebla Panama; Ekwador – bezkomentarza. 5 PLN

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 1 z³: W obronie przyrody Popradzkiego Parku Narodowego!; Centrum OchronyTerenów Gór-skich; Apel ws. wilka w krajach karpackich; Apel ws. zasad prowadzenia gospodarki leœnej w Karpatach w zakresiezapobiegania powodziom; List do ministra ws. kolejki na Kasprowy Wierch; Pilsko rezerwatem przyrody, nie lunaparkiem!; Uszanujmydziedzictwo Karkonoszy; ¯yj i pozwól ¿yæ innym; ,,Zielony Paradygmat”; Empatia; Powróci³ ,,Przyjaciel Ziemi”; Ido – potomek Esperanta;Schroniska dla zwierz¹t; Dzikimi rzekami litewskimi; Wspólnota Fundacji Findhorn ma 40 lat!; Trochê faktów o Wspólnocie FundacjiFindhorn; Hotel dla zwierz¹t ,,Dalmat”; Ekologiczna Grupa Interwencyjna; Wieczna Treblinka; Feliks Koneczny, postaæ bardzo niewygodna;Aleksandra Zió³kowska-Boehm ; Wegetarianom, przeciwnikom ogrodów zoologicznych i kotofilom pod rozwagê;Kontekst historyczny obecnego ekologizmu; Zwierzêta mówi¹; Hierarchia; Szczyty ekologiczne, bardzo pobo¿ne; Pokochajcie czwart¹w³adzê; 75 lat Ligi Ochrony Przyrody; Lokalna Ekonomia Twórczej Samopomocy; Pozwolono im zabijaæ; Ratujmy niedŸwiedzie!!!; Z ¿yciazwierz¹t i ludzi; W obliczu za-g³ady; Co zrobiæ z bobrami.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 1z³: M³odzi ekolodzy; Jak wychowaæ przysz³ych ekologów; NLP – Edukacja bardziejekologiczna; Jest wojna; Centrum Ekologicznych Technologii ,,Sunflower Farm”; Chris Maser ; Europejczycy chc¹ wiêcejlasów pod ochron¹; Leœnictwo przysz³oœci; Wojny o energiê; Urzêdas; Chemia i ekologia; Czym jest w swej istocie ekokosmologia; 10 lat,, ; Ekologiczne wartoœci; Nowatorskie kierunki w ochronie przyrody a m¹droœæ staro¿ytna; Jesteœmy w stanie wojny;Wszystkie lasy pañstwowe w Polsce zamierzaj¹ posiadaæ certyfikat dobrej gospodarki leœnej FSC; Publiczna informacja o oceniecertyfikacyjnej gospodarki leœnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Pañstwowych w Kroœnie; Rola regionalnych i lokalnych strategii rozwojuzrównowa¿onego w d¹¿eniu do Unii Europejskiej.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 1 z³: Wyt³aczarka olejowa pana Karola; czyli jak walczyæo Ziemiê; ,, zaprasza do wspó³pracy; ABC globalizacji; Ekofilozofia w koncepcji prof. Henryka Skolimowskiego; Podstawykoncepcji filozoficznej prof. Henryka Skolimowskiego – próby okreœlenia osobowoœci; Œrodowisko i poszerzenie UE: fortuna i wyzwanie dlaUE; Wsi¹œæ do poci¹gu...; Walka o przetrwanie rolników; ,,G³osowaæ na jakoœæ. Tak dla polskich rolników”; Europejscy rolnicy popieraj¹rolników z Polski; Stanowisko: Miêdzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC) a Unia Europejska; Trzecie doroczne spotkanieMiê-dzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi; Bez jaskó³ki dymówki ( ) do Unii nie wchodzê; Zmienianie Unii Euro-pejskiej od œrodka – b³êdne przekonanie czy prawda; Rolnictwo ekologiczne szansa dla wsi w kontekœcie akcesji do UE; Szanse i zagro¿enianie tylko polskiej wsi – rozmowa z Les³awem Michnowskim, prezesem Klubu Twórców Ekorozwoju; Jakie zagro¿enie dla przyrody niesie po-wiêkszanie gospodarstw rolnych i intensyfikacja produkcji roœlinnej, czyli przyjmowanie wzorców z UE; Kto zatrzyma Smithfielda; Smith-field atakuje; Urlop u ekorolników; W Londynie mieszkaj¹ nie tylko Polacy; Refleksje w obliczu kapitaklizmu.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 1 z³: Bomba ekologiczna w Ko³baczu; Fotograficzny apel; II Zlot ObywateliRzeczpospolitej Ptasiej w S³oñsku 5.7.2003; Jak¹ masz rodzinê panie bocianie?; Jednoœæ jedynego Boga; Jeszcze raz ,,SS-System”;Kasztanowce i ich wrogowie; Kwiaty w œciekach, czyli informacji parê o oczyszczalni ogrodowej; Ma³a globalizacja; O ,,spo³eczn¹” kampaniêekoedukacyjn¹ TVP; O miêdzynarodow¹ budowê informacyjnych podstaw trwa³ego rozwoju; Ochrona przyrody zbyt skomplikowana dlaMinisterstwa; Po-nad chciwoœci¹ i niedostatkiem; Poszukujemy wolontariuszy!; Presti¿owy tytu³ ,,Dobroczyñcy przyrody” przyznany!,Reklama w ZB – dla-czego TAK?!?; Ruch ekologiczny z dobrej strony...; Sprz¹tamy Mazury; Staro¿ytnoœæ a ekologia; Œwiatowy dzieñ dzia³añprzeciwko spalaniu odpadów 14.7.2003; Votum nieufnoœci – apel organizacji ekologicznych o odwo³anie prof. Ewy Symonides zestanowiska G³ównego Konserwatora Przyrody; W œwietle prawa niewinni; Wykorzystanie roœlin do ochrony upraw rolniczych i sadowniczychprzed chorobami i szkodnikami; Zatruj¹ najwiêkszy w Europie rezerwat ¿urawi; Ziemia z nieba. Portret planety u progu XXI wieku. YannArthus-Bertrand – wystawa fotografii; Zmiany w prawie ekologicznym.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 1 z³: Czy ? W obronie antypedagogiki; Czy region œrodkowejWis³y bêdzie siê rozwijaæ dziêki przyrodzie? Delfiny w Navy; Dolina Noteci zagro¿ona; Ekosystem leœny wartoœci¹ cz³owieka; Energiagenetycznie modyfikowana – ziarno zniszczenia dla polskiej wsi; Jak to siê robi w Kalifornii...; Ken Balcomb, Navy i wieloryby; Konflikt sieci;Ksi¹¿ka o Naturze 2000; Lasy pó³nocnej Kalifornii; Motyle i chwasty; Nie dla kolejnego kamienio³omu w Rybnicy Leœnej k. Wa³brzycha czyli ilemo¿na pomieœciæ kamienio³omów w pobli¿u Parku Krajobrazowego Sudety Wa³brzyskie; Niespokojna Bezmiechowa; Nowoœæ: Film

; Nowy pomys³ Busha; O przebiegu Via Baltica przes¹dzi strategiczna ocena oddzia³ywania na œrodowisko; Organizacjepozarz¹dowe w pro-cesie ,,Œrodowisko dla Europy” po V Konferencji Ministrów w Kijowie; Polska bez pastwisk; Przed wojn¹; S³owacko-polskie góry; Stanowisko TNZ ws. budowy drogi ekspresowej S-1; Transport reaktora atomowego; Wielka Racza (chwilowo) uratowana!; WWFdoradza rolnikom gos-podaruj¹cym w dolinie Odry jak u¿ytkowaæ grunty na obszarach zalewowych; Z ziemi Indian (i nie tylko).

, 80 s. A4 + kolorowa ok³adka, 240 g, 10 z³: Przebudziæ siê do cudownego œwiata!; SOS! Radioaktywne zagro-¿enie; Pusty dzban Salomona; Matriarchat na po³udniu Meksyku; Ekologiczne Parki Przemys³owe; Kiedy biznes mo¿e byæ etyczny; Trochêo pi¹tym; Globalizm a epoka postglobalistyczna (cz. 1); Zasadzka w wê¿owym gnieŸdzie; Globalizacja a preferencje zbiorowe; Jose Bove –wspó³czesny bohater; Spo³eczne aikido – wstêp; Raport z g³êbi paradoksu; ,,Miasto-ogród 2004”. Projekt dzia³añ dla zieleni Krakowarealizowany od 1995; Uwolnijmy ksi¹¿ki! Bookcrossing; Kultura masowa: Niszcz wszystko i pozwól niszczyæ innym!; Czy sztuce brakujeempatii; Stempowski czyli raj utracony; Projekty nagrodzone w konkursie ,,Bieda i œrodowisko naturalne” 2004; Powracaj¹ca fala œmieci;Stanowisko krakowskich organizacji ekologicznych ws. projektu budowy spalarni odpadów i podatku odpadowego; Psalm o stworzeniuJury; Jak W¹sid³o wilczy-d³owa³; Zabiæ ¿ubra; Biebrza zim¹; Ekologia g³êboka, czyli nie wiadomo co, nie wiadomo o czym, nie wiadomo po co;Bierzmy przyk³ad z Austrii; Wakacyjny wysyp nielegalnych cyrków; Ekologia po œl¹sku; Centrum Interwencji Przyrodniczej; Chcemy wiêkszejochrony Puszczy; Ochrona Bagien Krêpskich; Ratujmy kasztanowca pospolitego; Ratujmy Park Jurajski!; Perspektywy rozwoju ochronyprzyrody w woj. lu-buskim; Leœny Kompleks Promocyjny ,,Bory Lubuskie'”'; Genetyczny koszmar; Wniosek formalny ws. gnojowicy; Naekologicznych œcie¿kach i rozdro¿ach; Wyprostowaæ, obwa³owaæ, przegrodziæ!; Komentarz do artyku³u

; Ekospo-³eczna pomoc PCK w Krakowie; Apel paryski; Gie³da zwierz¹t w Falenicy; Czworono¿ni inwalidzi; Nowy projektprzepisów dotycz¹cych psów; Syndrom Auschwitz.

, 80 s. A4 + kolorowa ok³adka, 240 g, 10 z³: dzieciakom; Koncepcja programu PodstawowejSzko³y Waldorfskiej w Krakowie; Pierwsze demokratyczne przedszkole w Polsce; Miejsce i rola przedszkola w edukacji ekologicznej dzieci;Leœne wyprawy przedszkolaków; Ziemia – planeta, na której ¿yjemy. Ekosystem ³¹ka – æwieræland ekologiczny. Scenariusz przebieguuroczystoœci; Z ekologi¹ na ty; Ekologia dla najm³odszych;

– Clara-val; Stany Zjednoczone jako HIPC. Jak biedni op³acaj¹ bogatych. Raport Jubilee Research z New Economic Foundation;Globalizm a epoka postglobalistyczna (cz. 2); Reforma procesu globalizacji; Represje po G8; Zmiana klimatu a wybory europejskie; Klimatna neokolonializm; Pieni¹dz wolny od inflacji i odsetek; W przygotowaniu: ekonomia i ekologia; Nowy wspania³y œwiat, czy stechnicyzowanapustynia barba-rzyñców; Hemaya – uratowaæ Synaj; Segregacja odpadów w Krakowie; VI Miêdzynarodowy Spis Bociana Bia³ego; Puszczyk.Spotka³a baba biologa; Jak W¹sid³ê na Bukowinie omal nie ze¿ar³o; Cz³owiek i las; Kostrzyn nad Odr¹ – spotkanie kultur, spotkanie kultury inatury; Pie-mont: fabryka kultury; Warszawski ,,Dzieñ Ziemi” 2004; Hipokryzja ekologiczna; Rozstrzygniecie konkursu ,,Moje gospodarstwoekologicz-ne jako element zrównowa¿onego rozwoju wsi”; Wspania³a fasola; Ochrona przyrody przyniesie rolnikom konkretne korzyœci; Erazwisme-na; Spo³eczeñstwo na drodze przemian; Technologia dla demokratycznego spo³eczeñstwa; Turystyka i region.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 5 z³: W cieniu spalonego lasu; Filozofia potrzebna jak tlen; Dok¹d zmierzamy; Piêæszkó³ ekofilozofii; Globalizm a epoka postglobalistyczna (cz. 3); Prowadzi³ nas los; Alarm czy zmierzamy do kompromitacji;

; – konkurs; Ogólnopolski konkurs ,,Dbaj o œwiat”; ,,M¹droœæ natury” – konkurs plastyczny; Miasta wolneod samochodów; Strefy wolne od GMO; Jaka przysz³oœæ czeka polsk¹ wieœ i polskich konsumentów; Napromieniowanie ¿ywnoœcii europejskie fermy rodzinne; Napromieniowanie ¿ywnoœci nie oznacza bezpiecznej ¿ywnoœci; Smithfield Foods – profil korporacji; Czywiesz sk¹d pochodzi miêso, które spo¿ywasz; Apel ws. wielkoprzemys³owych ferm w Polsce; Konferencja ,,Karpaty i inne Euroregiony –postawy psychologiczne wobec ochrony œrodowiska”; Konferencja ,,Rolnictwo wolne od technologii genowej w rozszerzonej Europiewspó³praca ponad granicami”.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 5 z³: Rz¹d przelicza drzewa na belki; Ekopsychologia cz. I; Deklaracja pokoju; Tas-mañscy lekarze przeciw wojnie; List protestacyjny; Quo Vadis? Jeœli nie chleb i igrzyska – to co?; Pocz¹tek nowej historii. Globalizm a epokapostglobalistyczna (cz. 4); Greenways. Szlaki dziedzictwa przyrodniczo-kulturowego; Na ratunek ¿ó³wiom; Dostêpnoœæ Karpat dla sportówmotorowych za i przeciw; Ukraiñscy górale omawiaj¹ konwencjê karpack¹; Rolnictwo ekologiczne; Protestujemy przeciwko ograniczaniupraw spo³eczeñstwa obywatelskiego; Ju¿ nikt nie bêdzie przeszkadza³ urzêdnikom w braniu ³apówek za korzystn¹ decyzjê?; Mened¿erskiepañstwo dobrobytu jako planetarny konsument; Prezydent Bush a sprawy ochrony œrodowiska; Kolejny nielegalny cyrk ze zwierzêtamiukarany dziêki ,,Empatii”; "Park leœnych niespodzianek" w Ustroniu ko³o Wis³y; ,,Empatia” opiniuje nowy projekt ustawy o doœwiadczeniachna zwierzêtach; Nowelizacja prawa ³owieckiego.

, 40 s. A4 + kolorowa ok³adka, 138 g, 5 z³: W poszukiwaniu waluty dla spo³ecznoœci; Po kolosie; Ubraæ czy sprzedaæ; ,,NoLogo” po polsku; Eine Volk... – Global Nation?; Sposoby zagospodarowania odpadów niebezpiecznych; Ekologu, nie bój siê stosowaæ prawa;Bojkot s³owackiego drewna; Empatia – Dzieñ bez futra 2004 – podsumowanie; Zjazd przyrodników ostrzega; TIRy na tory!!!; Masa krytycznaPoznañ.

Pierwszy rok ¿ycia dziecka. Poradnik m³odej mamy

Canis Lupus

Podró¿e z moj¹ kotk¹

Nowa wizja lasu

Innego œwiata”

Œwiat nie jest towaremJedno do jednego”

Hirundo Rustica L.

dziecko te¿ cz³owiek

DzikieKarpaty

Ekolodzy: regulowanie rzek torozbój, a nie rozwój

Nasze œrodowisko

Drzewa i kamienie naucz¹ ciê rzeczy, których nie us³yszysz z ust ¿adnegonauczyciela

Gadki z Chatki.Pismo folkowe Wegetariañski Œwiat

wydawnictwo zielone brygady oferuje ,,Zielone Brygady. Pismo ekologów”

Page 38: SQUAD - ECO.pl

Ma³gorzata Grodziñska-Jurczak, Agata Bartosiewicz,Wyd. I, Kraków 2002, ISBN 83-

87331-40-6, 32 kolorowe s. A4, w kszta³cie kosza na œmieci, kolorowa, fo-liowana ok³adka, ilustracje, 268 g, 10 z³. Jest to zestaw oryginalnych, bardzobogato ilustrowanych æwiczeñ opisuj¹cy zagadnienia odpadów komunal-nych, od wytworzenia œmieci w domu przez ich segregacjê, recykling,kompostowanie a¿ po inne metody utylizacji. Adresowany jest do sze-œciolatków i zerówkowiczów szkolnych. Oprócz przeœledzenia informacji oodpadach przedstawianych przez przyjazn¹ postaæ „Œmiecioludka", ka¿dez æwiczeñ wymaga samodzielnej pracy przedszkolaka (kolorowanie koszy dosegregacji, wycinanie przyk³adowych œmieci i umieszczanie ich w odpo-wiednim koszu, przechodzenie labiryntu itp.). Dodatkow¹ atrakcj¹ jest graplanszowa i sticker (samoprzylepny znaczek) do przyklejania np. na lo-dówce, przypominaj¹ce o praktycznych a zarazem proekologicznych me-todach zagospodarowywania odpadów w domu i przedszkolu.

Ma³gorzata Grodziñska-Jurczak, Marta Tarabu³a,

, wyd. 3, Kraków 2003, ISBN 83-87331-45-7, 44 s. B5, kolorowa,foliowana ok³adka, 97 g, 10 z³. Zestaw æwiczeñ dotycz¹cych problematykiodpadów komunalnych pogrupowanych tematycznie w czterech roz-dzia³ach obejmuj¹cych problematykê iloœci wytwarzanych odpadów ko-munalnych, metod ich unieszkodliwiania, gospodarowania odpadamiw miastach i gminach oraz wp³ywu mieszkañców na ni¹. Obok celu, wykazupotrzebnych pomocy, czasu trwania, miejsca i metod realizacji zajêæ oraz ichproponowanego przebiegu, w opisie ka¿dego æwiczenia zamieszczone s¹równie¿ aktualne dane dotycz¹ce odpadów wraz z adresami stron interne-towych instytucji zajmuj¹cych siê tematyk¹ odpadów. Ksi¹¿ka adresowanado uczniów klas V i VI klas szkó³ podstawowych oraz I i II gimnazjów. Pro-ponujemy po 1 egz. dla ka¿dego ucznia i nauczyciela.

Ma³gorzata Grodziñska-Jurczak, Marta Tarabu³a,

wyd. 3,Kraków 2003, ISBN 83-87331-46-5, 60 s. B5, kolorowa, foliowana ok³adka, 10z³, 124 g. Materia³ zawarty w zestawie zawiera podstawowe definicjei metody postêpowania z odpadami komunalnymi oraz ciekawe rozwi¹-zania praktyczne prowadzenia lekcji, g³ównie przy u¿yciu aktywnych metodnauczania. Podane w prosty i przystêpny sposób, do realizacji g³ówniew ramach lekcji przedmiotów przyrodniczych, œcie¿ek miêdzyprzedmio-towych oraz godzin wychowawczych. Proponujemy po 1 egz. dla ka¿degonauczyciela. Od grudnia 2001 do dziœ zestaw ten osi¹gn¹³ ju¿ w 4 kolejnychwydaniach nak³ad ponad 5 tys. egz!

Kazimierz Liana , ISBN 83-87331-38-4, 116 s. A5, 160 g, 1 z³. to zbiór dwóch opowiadañKazimierza Liany: „Stalowe uczucia czyli siedemset szesnaœcie dniszeregowego Roberta Janasa" oraz „Brudniejsza strona ksiê¿yca".Obydwa napisane zosta³y w pierwszej osobie, potocznym, gawêdziarskim jê-zykiem, obydwa eksploruj¹ mniej przyjemne sfery rzeczywistoœci. Bohaterpierwszego to m³ody cz³owiek powo³any do wojska w stanie wojennym adrugiego dwudziestoszeœcioletni Polak pracuj¹cy na czarno w Pary¿u napocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych.

Piotr Szkudlarek, ISBN 83-87331-35-X, 28 s.A5, foliowana ok³adka,

48 g, 1 z³. Nadzorowanie przez obywateli organów pañstwa ma stra-tegiczneznaczenie dla ochrony œrodowiska naturalnego. Aby nadzór by³ mo-¿liwy,nale¿y informowaæ na bie¿¹co o dzia³alnoœci tych organów. Zbieraniu tegorodzaju informacji s³u¿¹ przepisy prawa ochrony œrodowiska. Jednakprzepisy te œciœle reglamentuj¹ dostêp do informacji, tak pod wzglêdemorganów zobowi¹zanych do udzielania informacji jak równie¿ tematykiinformacji jakie maj¹ byæ udostêpniane. Od wad tych wolna jest ustawa o do-stêpie do informacji publicznej. Jej przepisy mo¿na stosowaæ w kontaktachze wszystkimi organami w³adzy pañstwowej oraz samorz¹du terytorialnegojak równie¿ i w kontaktach ze zwi¹zkami zawodowymi oraz partiamipolitycznymi. Tematyka informacji jaka ma byæ udostêpniana nie jestograniczona. Mo¿na wiec domagaæ siê informacji tak od administracji jaki od w³adzy ustawodawczej i s¹downiczej. Ustawa o dostêpie do informacjipublicznej pozwala wiêc na pozyskiwanie informacji, np.: o pracach legi-slacyjnych nad ustawodawstwem prawa ochrony œrodowiska, o sprawach po-gwa³cenia prze-pisów karnych o ochronie œrodowiska (np. z Rozdzia³u XXIIKodeksu karnego) albo o sprawach z powództwa cywilnego za szkodywyrz¹dzone w œrodowisku naturalnym.

Co ka¿dy przed-szkolak o œmieciach wiedzieæ powinien?,

Co ka¿dy uczeñ o œmie-ciach wiedzieæ powinien? Zestaw æwiczeñ dotycz¹cych proble-matyki odpadów komunalnych dla uczniów szko³y podstawoweji gimnazjum

Co ka¿dy uczeñ o œmie-ciach wiedzieæ powinien? Zestaw æwiczeñ dotycz¹cych problema-tyki odpadów komunalnych – poradnik dla nauczyciela,

Wiosenna fala. Opowiadania,

Ustawa o dostêpie do informacji publicznej. Ko-mentarz,

Kraków 2003

,Kraków 2002

Wiosenna fala

Ksiazki.

,

ZAMAWIAM:

Co ka¿dy przedszkolako œmieciach wiedzieæ powinien?, 10 z³.

Co ka¿dy uczeño œmieciach wiedzieæ powinien?Zestaw æwiczeñ dla uczniów, 10 z³.

Co ka¿dy uczeño œmieciach wiedzieæ powinien?Poradnik dla nauczyciela, 10 z³.

Wiosenna fala, 1 z³.

Ustawao dostêpie do informacji publicznejKomentarz, 1 z³.

prenumeratê ZBod nr do nri iloœæ egz.

archiwalne numery ZBnr iloϾ egz.

egz.

egz.

egz.

egz.

egz.

Page 39: SQUAD - ECO.pl

Margrit Kennedy, ilustracje Helmut Creutz, t³u-maczenie Anna Stasiak, Micha³ Sobczyk, Agnieszka Gawe³, Marcin Harembski, Witold Fal-kowski, Krzysztof Kaczyñski, Jêdrzej Sulmowski, Piotr Jurczak, ISBN 83-87331-48-1, 148 s. A5,kolorowa ok³adka, waga 220 g, cena 10 z³. Dofinansowano ze œrodków WojewódzkiegoFunduszu Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Margrit Kennedy siêgag³êboko do Ÿróde³ naszych obecnych problemów ekologicznych: nadmiernej eksploatacjizasobów naturalnych, zanieczyszczenia œrodowiska przyrodniczego, zagro¿enia dla bioró-¿norodnoœci, postêpuj¹cych zmian klimatycznych. Te niezmiernie wa¿ne dla przetrwaniagatunku ludzkiego na Ziemi problemy chocia¿ przyci¹gnê³y do siebie wiele uwagi traktowanes¹ najczêœciej powierzchownie, objawowo: próbuje siê neutralizowaæ skutki nie siêgaj¹c doprzyczyn. Dokonuje wnikliwej analizy w jaki sposób czynniki ekonomiczne, a w szczególnoœcisystem finansowy wp³ywa na powiêkszaj¹ce siê zagro¿enia ekologiczne.

przys³uguje przy zakupie od 50 z³. Zachêcamy szko³y,biblioteki, czytelnie i in. instytucje do sk³adania wniosków o dofinansowanie zakupu naszychpublikacji do gminnych, powiatowych b¹dŸ wojewódzkich funduszy ochrony œrodowiska.Prosimy nie wp³acaæ na wy¿ej wymienione publikacje z góry, gdy¿ nak³ad czêœciz nich jest na wyczerpaniu. Zamówienia nale¿y sk³adaæ pod adresem ZB lub na stronie inter-netowej: zb.eco.pl/ksiegarn (ksiêgarnia wirtualna). Mo¿na te¿ kupowaæ na miejscu w wy-dawnictwie (otwarte co najmniej: poniedzia³ek - pi¹tek 8 - 20) i w punktach sprzeda¿y wy-mienionych na 3 s. ok³adki. Na ¿yczenie wystawiamy faktury VAT (pow. 7 z³). Do podanych cennale¿y doliczyæ koszty przesy³ki.

Specjalne wydanie miesiêcznika nr 12(202)/ 2004 60dwukolorowych s. A4 + kolorowa ok³adka, 200 g: Andrzej ¯wawa,

Rados³aw GawlikJadwiga £opata i Julian Rose

Maria Huma, Ewa Dlaboga,Ewa Dlaboga,

Zbigniew Ha³at, ;Zbigniew Ha³at,

Karol Bajer,; Ewa Dlaboga, Jacek Warda,

Ewa Dlaboga,Marta Œmigrowska,

Krzysztof Smolnicki,Dariusz Gzyra

Marek Kryda; Piotr Rymarowicz, Justyna Wysocka,

Melania¯aliñska Scott Simpson

, Kraków 2003, ISBN 83-87331-53-8, 150 s. A5,kolorowa ok³adka, 201 g. Zawiera porady i informacje (liczne adresy!) w nastêpuj¹cychdzia³ach:

Dofinansowano ze œrodkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie www.wfos.krakow.eco.pl

, OTZO, Kraków 1997, ISBN 83-903714-5-6, 102 s. A4, kolorowa,foliowana ok³adka, 716 g. Katalog zawiera dane o ponad 300 najwiêkszych krajowychinstytucjach i przedsiêbiorstwach oferuj¹cych: * systemy zagospodarowania odpadówkomunalnych i przemys³owych * urz¹dzenia i technologie utylizacji odpadów * projektowanie,budowê i rekultywacjê sk³adowisk odpadów * pojemniki do selektywnej zbiórki surowcówwtórnych * przetwórstwo makulatury, st³uczki szklanej i tworzyw sztucznych * utylizacjêodpadów specjalnych. W dodatkach podano spisy i adresy regionalnych skupów surowcówwtórnych oraz lokalnych przedsiêbiorstw gospodarki odpadami razem 2150 firm.

Sukcesy i pora¿ki polskiejekologii po wst¹pieniu do UE; , Zmiany w polskim rolnictwie ekologicznympo wejœciu do UE; , Rozwiaæ mit o wielkich pieni¹dzach dlama³ych gospodarstw; GMO otwarte drzwi i opór;(Eko)agroturystyka w starciu z HACCP'em; Zamieszanie na rynku produktówlokalnych i regionalnych; Zdrowe œrodowisko w Polsce poakcesyjnej

Ochrona zdrowia konsumentów ¿ywoœci w œwietle materia³ów prasowychpo 1.5.2004; Ochrona œrodowiska po wejœciu Polski do UE zmiany wa¿ne dlaprzedsiêbiorstw Umacnianie nowej granicy UE; Co siê zmieni³ow polskich samorz¹dach po wst¹pieniu do UE; Polskie doœwiadczeniaz LIFE'm; Dzia³alnoœæ pozarz¹dowych organizacji ekologicznych poakcesji u³atwienia i trudnoœci; Mo¿liwoœæ pomocy finansowej dladzia³añ proekologicznych w Polsce po wst¹pieniu do UE; , Trudne s³owo:sukces; , Chów przemys³owy zagro¿eniem dla dobrostanu zwierz¹ti œrodowiska Zagospodarowanie odpadówkomunalnych w Polsce analiza stanu obecnego i postulowane kierunki dzia³añ;

, Transport w Polsce unijnej; , Successes and defeats of Polish ecologyin EU summation.

ekokontakty, agroturystyka, czystsza produkcja, edukacja, ekoturystyka, ener-gia, finanse, ekogminy, inicjatywy, kalendarium, media, odpady, ekoorganizacje, prawo,przyroda, ekorolnictwo, ekotargi, transport, woda, reklamy.

Pieni¹dz wolny od inflacji i odsetek,

Zielone Brygady. Pismo ekologów ,

Ma³opolski Informator Ekologiczny

Recykling – katalog 97/98

Zwolnienie z op³aty za przesy³kê

Adres:

Konto:

Wydawnictwo „Zielone Brygady" S³awkowska 12 III p., 31-014 Kraków48/12/ 422 22 64, 422 21 47 0 603 363 [email protected] http://zb.eco.pl gg 210891

Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, Bank Ochrony Œrodowiska S.A.o/Kraków nr 18 1540 1115 2001 6010 5428 0002,

swift code ebos pl pw

� �

� � �

/�

kod i miejscowoϾ:

ew. tel./e-mail:

imiê nazwisko(i/lub nazwa instytucji)

adres

Aby otrzymaæ publikacje oznaczone jako bezp³atne, nale¿y przes³aæ pod poni¿szym adresemzaadresowan¹ zwrotnie kopertê A4 ze znaczkami za: 1,7 z³ w przypadku pozycji 1. lub 2., za 2 z³w przypadku pozycji 1. i 2., za 2,8 z³ w przypadku pozycji 3 lub 3. i którejœ z pozosta³ych a za 4,3z³ w przypadku kompletu trzech pozycji. Do listu nale¿y do³¹czyæ wype³niony kupon wyciêtyz ZB (jest obok). Kopie kuponów nie bêd¹ uznawane.

Ma³opolskiInformator Ekologiczny, 0 z³.

Pieni¹dz wolnyod inflacji i odsetek, 10 z³.

Recykling– katalog 97/98, 0 z³.

Niniejsza informacja nie jest ofert¹ w rozumieniu prawa handlowego

egz.

egz.

egz.

egz.

Specjalne wydanie miesiêcznika,,Zielone Brygady. Pismo ekologów”

nr 12(202)/2004, 0 z³.

Page 40: SQUAD - ECO.pl

AO

DC

INE

KD

LA

BA

NK

U

BO

DC

INE

KD

LA

ZL

EC

EN

IOD

AW

CY

FUNDACJA WSPIERANIA INICJATYW EKOLOGICZNYCH

31-014 KRAKÓW, UL. S£AWKOWSKA 12 III p.

BANK OCHRONY ŒRODOWISKA S.A. O. KRAKÓW

18 1540 1115 2001 6010 5428 0002 KWOTA

W P PLN

nazwa odbiorcy

adres odbiorcy

numer rachunku odbiorcy

numer rachunku odbiorcy

numer rachunku zleceniodawcy (przelew)/kwota s³ownie (wp³ata)

nazwa zleceniodawcy

adres zleceniodawcy

OP£ATATYTU£EM: DATA, PODPIS(Y), PIECZÊÆ ZLECENIODAWCY

FUNDACJA WSPIERANIA INICJATYW EKOLOGICZNYCH

31-014 KRAKÓW, UL. S£AWKOWSKA 12 III p.

BANK OCHRONY ŒRODOWISKA S.A. O. KRAKÓW

18 1540 1115 2001 6010 5428 0002 KWOTA

W P PLN

nazwa odbiorcy

adres odbiorcy

numer rachunku odbiorcy

numer rachunku odbiorcy

numer rachunku zleceniodawcy (przelew)/kwota s³ownie (wp³ata)

nazwa zleceniodawcy

adres zleceniodawcy

OP£ATATYTU£EM: DATA, PODPIS(Y), PIECZÊÆ ZLECENIODAWCY

Ad

res:

Wyd

aw

nictw

o,,Z

ielo

ne

Bryg

ad

y”F

un

da

cjaW

spie

ran

iaIn

icjatyw

Ek

olo

giczn

ychS

³aw

ko

wsk

a1

2III

p.,

31-014

Kra

w4

8/1

2/4

22

22

64

,42

2214

7,

06

03

36

37

21

zb@

eco

.pl

http

://zb.e

co.p

lg

g210

891

Ko

nto

:F

un

da

cjaW

spie

ran

iaIn

icjatyw

Ek

olo

giczn

ych,

Ba

nk

Och

ron

rod

ow

iska

S.A

.o

/Kra

wn

r18

15

40

1115

20

016

0105

42

80

00

2,

swift

cod

ee

bo

sp

lpw

��

��

/

ZO

STAÑ

SPON

SOREM

!

od

wró

æ

Page 41: SQUAD - ECO.pl

Mamy przykr¹ wiadomoœæ! Przepisy mówi¹, ¿edo 30.4.2005 musisz rozliczyæ swe osobiste do-chody za r. 2004 z Urzêdem Skarbowym. Ale jesti dobra informacja. Zamiast p³aciæ ca³y podatekpañstwu, mo¿esz czêœæ przeznaczyæ na szlachetnycel! Jednym s³owem – i Ty mo¿esz zostaæ spon-sorem! I to sponsorem Wydawnictwa ,,ZieloneBrygady”! Tak wiêc ju¿ teraz mo¿esz pomyœleæo swym podatku!

Je¿eli:

chcesz rozwoju niezale¿nej prasy ekologicznejnie chcesz by popad³a ona w uzale¿nienie odreklamodawców i sponsorów instytucjonalnychboli ciê, ¿e musisz pañstwu p³aciæ nie wiadomo naco i za cozmieñ to ju¿ teraz!

Zanim rozliczysz siê z fiskusem, mo¿esz przekazaæ1% swego podatku na organizacjê po¿ytku publi-cznego (jeœli dosta³eœ tê informacjê ju¿ po rozliczeniusiê z US, to nie przepad³o: mo¿esz dokonaæ wp³aty 1%podatku i zrobiæ korektê zeznania podatkowego). Coprawda jest to tylko 1% ale od 2004 r. taka darowiznana organizacje po¿ytku publicznego jest odliczana odpodatku, który musisz przekazaæ pañstwu!

Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, w ra-mach której dzia³a Wydawnictwo ,,Zielone Brygady”jest OPP od lipca 2004 r.

A wiêc albo mo¿esz po staremu przekazaæ 100%swych podatków pañstwu, wspó³finansuj¹c w ten spo-sób np. wojnê w Iraku, afery i denerwuj¹c¹ wszystkichbiurokracjê, a potem narzekaæ, ¿e nie masz wp³ywu nato, co siê dzieje w Kraju, albo przekazaæ 1% dla dzia³a-j¹cego od ponad 15 lat niezale¿nego pisma! W tensposób nie stracisz ani z³otówki, a zyskasz wp³yw nawydatkowanie swych pieniêdzy! Procedura przekaza-nia 1% jest ³atwa:

Krok 1:Oblicz kwotê, któr¹ mo¿esz przekazaæ Wydawnictwu,,Zielone Brygady”.

Najpierw, jak co roku, musisz obliczyæ swój po-datek nale¿ny Urzêdowi Skarbowemu za miniony rok.

Wype³niaj¹c formularz PIT-36 wpisuje siê to w dzia-le ,,Obliczenia zobowi¹zania podatkowego” w pozycjinr 191. Nastêpnie trzeba znaleŸæ pozycjê nr 192: ,,Kwo-ta zmniejszenia z tytu³u wp³aty na rzecz organizacjipo¿ytku publicznego – na podstawie art. 27d ustawy” –tu wpisz kwotê obliczonego 1% od podatku, np. 50 z³(nale¿y pomin¹æ grosze!).

Odpowiednio dla PIT-37 ,,Obliczenia zobowi¹zaniapodatkowego” to pozycja nr 122, a rubryka ,,Kwotazmniejszenia z tytu³u wp³aty na rzecz organizacji po-¿ytku publicznego – na podstawie art. 27d ustawy” topozycja 123.

O tak obliczony 1% ulega zmniejszeniu podatek na-le¿ny. Oznacza to, ¿e je¿eli by³eœ winny Urzêdowi Skar-bowemu jak¹œ kwotê, to wp³acisz na konto fiskusao 1% mniej. Jeœli wczeœniej nadp³aci³eœ podateki Urz¹d Skarbowy jest Twoim d³u¿nikiem, otrzymaszzwrot podarowanej nam kwoty razem z reszt¹ nadp³a-conego podatku – Urz¹d Skarbowy przeœle Ci o tylepieniêdzy wiêcej, ile Ty wp³aci³eœ nam.

Jak zmniejszyæ swój podatek?

Jak zmniejszyæ swój podatek?

Jak zmniejszyæ swój podatek?

Jak zmniejszyæ swój podatek?

POZNAJ SI£Ê SWOICH PIENIÊDZYPOZNAJ SI£Ê SWOICH PIENIÊDZYPOZNAJ SI£Ê SWOICH PIENIÊDZY

I ty mo¿esz zostaæ sponsorem!

odwróæ

Page 42: SQUAD - ECO.pl

PublikacjeWydawnictwa ,,ZIELONE BRYGADY

mo¿na zdobyæ:

PublikacjeWydawnictwa ,,ZIELONE BRYGADY

mo¿na przeczytaæ:

ZASADY PRENUMERATY,,ZIELONYCH BRYGAD

I TY JESTEΠODPOWIEDZIALNYZA OBIEG INFORMACJI

EKOLOGICZNEJ!zb.eco.pl/ksiegarn/publikac.htm

EMPiKi

a tak¿e:

G³ówna Ksiêgarnia Naukowa, ul. Pod-wale 6 (2 salony!);

K

ODE „�ród³a", ul. Próchnika 1/301;

Wa³brzyski Oddzia³ Pracowni na rzeczWszystkich Istot, ul. Wojska Polskie-go 2/1;

,,Gaja”, ul. Czackiego 3A;

i wiele innych.

zb.eco.pl/zb

a tak¿e:

Biblioteka Wojewódzka,Kiliñskiego 16; PrzystanekAlaska; Biblioteka Œl¹-ska, Pl. Rady Europy 1; Bi-blioteka Ekologiczna ROEE, Lubicz46; Biblioteka Jagielloñska, Mickie-wicza 22; Miejska Biblioteka Publ.i Czytelnia, Rajska 1;

; BibliotekaG³ówna UMCS, Radziszewskiego 11;Biblioteka Katolickiego Uniwersy-tetu Lubelskiego, Szopena 27;

Biblioteka Uniwersytecka, Matejki34/38; ODE „�ród³a", Próchnika 1/301; S¹decka Biblio-teka Publiczna, Franciszkañska 11;

S.E.K. V.A., Grunwaldzka23a/2; Biblioteka Uniwersy-tetu Opolskiego, Akade-mia Rolnicza – Biblioteka G³ówna,Witosa 45; Biblioteka Uniwersytecka,Ratajczaka 38/40; Biblioteka Wolno-œciow@ przy squacie „Rozbrat", Pu-³askiego 21a; Regionalne CentrumEdukacji Ekologicznej – BibliotekaEkologiczna, Koœciuszki 79;

Regionalne Centrum EdukacjiEkologicznej; Politechni-ka Rzeszowska – Biblioteka G³ówna,M. Curie Sk³odowskiej 8/2;Uniwersytet Gdañski - Biblioteka G³ó-wna, Armii Krajowej 110;

. Biblioteka Ekologiczna, Porto-wa 3; Ksi¹¿nica Pomor-ska, Podgórna 15/16;Biblioteka Publiczna, Niepodleg³o-œci 16; Biblioteka G³ównaUMK, Gagarina 13; Bi-blioteka Uniwersytecka, Dobra 56/66; Biblioteka Narodowa, Al. Nie-podleg³oœci 213; Biblioteka Publicz-na M. St. Warszawy, Koszykowa 26;

Biblioteka Uniwersytec-ka, Szajnochy 10 i wiele innych.

Nadsy³ajcie zapowiedzi planowanych„imprez" oraz opisy tych, które siêodby³y. Czekamy na oryginalneinformacje i teksty (o lokalnych pro-blemach, prezentacje grup i dzia³añproekologicznych, „filozoficzne" i in-ne).

zaznaczaj¹c je¿elichcecie, aby wasz materia³ czy adrespozosta³ tylko do wiadomoœci reda-kcji! Wydawnictwo zastrzega sobiemo¿liwoœæ druku przekazanego ma-teria³u na ³amach dowolnej swej pu-blikacji papierowej czy elektroni-cznej, skróty, redakcje, nadanie w³a-snego tytu³u lub sródtytu³ów itd. z za-chowaniem praw autorskich (nie p³a-cimy honorariów autorskich).Materia³ów nie zamówionych niezwracamy!!!

Nie poœredniczymy te¿ w ko-respondencji z autorami publikowa-nych tekstów.Grafikê oraz teksty mo¿na przekazy-waæ tak¿e internetem lub na dyskiet-kach. Gwarantujemy zwrot dyskietkiniezale¿nie, czy materia³ by³ zamó-wiony czy nie!!!Przesy³ajcie tak¿e w³asne wydawnic-twa, ulotki, plakaty, grafiki, zdjêciaoraz wycinki z prasy, zw³aszcza lokal-nej.Przedruki z naszych wydawnictw s¹mile widziane (o ile w konkretnymprzypadku nie zaznaczono inaczej),pod warunkiem podania Ÿród³a i na-des³ania 1 egz. publikacji z przedru-kiem. Prosimy o nadsy³anie wszel-kich wzmianek o ZB!

Saloniki KolporteraSalony Prasowe Ruch

bookcrossing.plgazeta. pl/podajksiazke

SQUAD, ul. Oœwiêcimska 14/11;

Prosimy wype³niæ przekaz, wpisuj¹cnumer i nazwê konta podanegow stopce. Na odwrocie œrodkowegoodcinka blankietu prosimy zazna-czyæ, ¿e wp³ata dotyczy prenumeratyZB „od... do..." wraz z iloœci¹ egz.

„Zielone Brygady. Pi-smo ekologów" kosztuje w

5 z³/szt. (w tym koszt wysy³kina terenie kraju).Jeœli zale¿y Wam na czasie, prosimyo listown¹ informacj¹ o wp³acie – od-cinek „dla posiadacza rachunku" wê-druje do nas o wiele d³u¿ej i mo¿eopóŸniæ realizacjê prenumeraty omiesi¹c. Przy wiêkszych zamówie-niach istnieje mo¿liwoœæ dalszychzni¿ek. Prosimy o pomoc w kolpor-ta¿u naszych wydawnictw!Sugerujemy podjêcie dzia³añ celemzapewnienia sobie i innym bezp³at-nego dostêpu do naszych wydaw-nictw. Mo¿na np. zwróciæ siê do pobli-skiej biblioteki o prenumeratê na-szych publikacji, do w³adz oœwiato-wych lub funduszy ochrony œrodo-wiska (gminnych, wojewódzkich etc.)o pokrycie kosztów lub dofinanso-wanie prenumeraty pisma, chocia¿-by dla szkó³, bibliotek. Pomo¿eciew ten sposób sobie i nam. Dokonuj¹cwp³at na nasze konto, zaznaczajcie,za co p³acicie. Wp³aty nie opisane bê-dziemy traktowaæ jako dotacje! Sta-rych numerów redakcja zwykle nieposiada, wiec nie plaæcie za nie bezuzgodnienia.

KRAKÓW

£ÓD�

SZCZAWNO ZDRÓJ

SZCZECIN

WARSZAWA

BIA£YSTOKGLISNO

KATOWICEKRAKÓW

LUBLIN

£ÓD�

NOWY S¥CZ

OLSZTYNOPOLE

POZNAÑ

PRZY-SIEK

RZESZÓW

SOPOT

STARGARDSZCZ

SZCZECINSZPROTAWA

TORUÑWARSZAWA

WROC£AW

Zaznaczajcie, czy materia³ by³wysy³any do innych redakcji, pod-pisujcie swe listy, teksty i grafiki,tak¿e adresem,

Nie gwarantujemy od-powiedzi na listy bez zaadresowa-nej koperty zwrotnej ze znacz-kiem!!!

MYS£OWICE

Miesiêcznikprenu-

meracie

ZB s³u¿¹ wymianie informacji i po-gl¹dów miêdzy instytucjami sze-roko pojêtej ekologii, bez ¿adnychformalnych zale¿noœci, bez am-bicji do tworzenia wokó³ siebie,,centrum”, unifikowania ruchuekologicznego.Autorzy reprezentuj¹ swe w³asnepogl¹dy a nie pogl¹dy redakcjii bior¹ odpowiedzialnoœæ za przy-taczane informacje!

Je¿eli sam o sobie nie napiszesz -nikt o Tobie nie napisze!

Sklep ekologiczny,Zamenhofa 1; orporacja ha!art Bun-kier Sztuki, Pl. Szczepañski 3a; OgródSmaków, ul. Starowiœlna 12/29; Gre-enway, ul. Miko³ajska 14;

Floriañ-ska 18 (w bramie); ¯ywnoœæ natural-na, Topolowa 34;

Bar wege-tariañski Amar, Œl¹ska 9, tel. 091 43333 90;

Melon (dawniej Mata Hari), NowyŒwiat 52/2; Sklep wegetariañski,,¯ó³ty Cesarz”, Bruna 34 (od Ra-kowieckiej); Sowa, Mariensztat 15(róg Sowiej); Centrum Inicjatyw Spo-³ecznych ,,Czarna Emilka”, Emilii Pla-ter 15;

cafe Czekolada,Pasa¿ Hetmañski, Rynek 16; pub Kre-dens, Rynek 12

KsiêgarniaAmerykañska Massolit Books&Cafe,Felicjanek4 (róg Smoleñsk);

Wymienialnia ksi¹¿ek orazGaleria Pude³ko, Suzina 6, róg Pró-chnika 6 (Klub Kot³ownia, dawne kinoTêcza)

,,

,,

,,

Redakcja nie odpowiadaza treœæ reklam, choæ stara siê

sprawdzaæ ich rzetelnoœæ.

zb.eco.pl