4
[I] PANORAMA LESZCZYŃSKA NIERUCHOMOŚCI www.panorama.media.pl 7 IV 2011 REKLAMA Ceny mieszkań utrzymują się na stałym poziomie Bogatszy rynek wtórny C eny mieszkań w naszym regio- nie kształtują się na mniej wię- cej tym samym poziomie. W Rawi- czu i okolicy wynoszą na przykład od 3,1 do 3,2 tys. zł za metr kwa- dratowy, choć można tam znaleźć lokale w cenie 3 tys. zł. Klienci po- szukujący mieszkań nie mają spe- cjalnych wymagań. Małym zainte- resowaniem cieszą się duże miesz- kania, co jest związane z koszta- mi kupna, a potem również ich eksploatacji. Kłopoty ze znalezie- niem nabywców mają lokale o po- wierzchni przekraczającej 70 me- trów kwadratowych. – Klienci najczęściej pytają o mieszkania małe i średnie. Naj- większym wzięciem cieszą się ka- walerki o powierzchni od 30 do 40 metrów kwadratowych, mieszka- nia dwupokojowe liczące około 40 do 50 metrów kwadratowych oraz trzypokojowe nie przekraczające 60 metrów kwadratowych – mówi Jacek Nowaczyk, właściciel firmy ZBS Nowaczyk w Rawiczu. Coraz mniejsze znaczenie ma też piętro, na którym znajduje się mieszkanie. O to, czy lokal mie- ści się na parterze czy na ostat- niej kondygnacji pytają głównie osoby starsze. Jednak jeśli w bu- dynku znajduje się winda, również dla nich kwestia ta przestaje mieć znaczenie. – Poza ludźmi starszymi właści- wie nikt nie pyta, na którym pię- trze jest mieszkanie. Nie spotkałem się też z konkretnymi życzeniami klientów dotyczącymi tej kwestii potwierdza Jacek Nowaczyk. W naszym regionie wciąż więcej ofert sprzedaży można znaleźć na rynku wtórnym. Zarówno w Lesz- nie, jak i w okolicach nie budu- je się tak dużo nowych lokali, by handel nimi mógł zdominować ob- rót mieszkaniami. (SzA) Jak dobrze zaciągnąć kredyt hipoteczny? Obiad bez frycowego B anki kuszą ofertami, twier- dzą, że u nich najtaniej. Jak jest jednak w rzeczywisto- ści? Na co warto zwrócić uwagę przy podjęciu jednej z naj- ważniejszych decyzji w życiu – za- ciągnięciu kredytu hipotecznego na budowę domu czy kupno mieszka- nia? Jak nie zapłacić tzw. frycowe- go, czyli wyższej marży? Wybranie oferty kredytowej to zadanie niezwykle trudne. Na ryn- ku funkcjonuje kilkadziesiąt insty- tucji pożyczających pieniądze. Przed podpisaniem umowy, która zwią- że nas na nawet 30 lat, trzeba się dobrze zastanowić – wybrać walu- tę, okres kredytowania, wysokość stóp procentowych oraz uniknąć lub ograniczyć inne opłaty: prowizję czy ubezpieczenia. Samemu trudno do- konać rzeczowego porównania ofert, więc warto zasięgnąć opinii doradców kredytowych. – Kredyt trzeba dobrać indywi- dualnie, do potrzeb i możliwości fi- nansowych kredytobiorcy, po pro- stu wejść w buty klienta – twierdzi Paweł Czaplicki, dyrektor Centrum Finansów Osobistych Goldenegg w Lesznie. – Ważne są nie tylko aktu- alne i przyszłe dochody, ale też pla- ny życiowe, wiążące się z wydatkami czy nawet przyzwyczajenia klientów, którzy są silnie związani z konkret- nym bankiem, w którym mają kon- to ,,od zawsze’’. Inne potrzeby mają osoby, któ- re mają stosunkowo niskie dochody – zżyją się z ratą przez cały okres spłaty kredytu. Tych interesują jak najniższe raty. Ale są i tacy, którzy zamierzają szybciej spłacić zobowią- zania – szukają ofert banków, które bez dodatkowych opłat godzą się na szybszy zwrot pieniędzy. Takie oso- by dają przyzwolenie nawet na wyż- szą prowizję od zaciągnięcia kredy- tu. Warto zdawać sobie sprawę, że choć nominalnie kredyty hipotecz- ne są oprocentowane znacznie niżej (nawet cztery razy) niż zobowiąza- nia związane np. z kupnem samo- chodu czy mebli, to realnie trzeba oddać nawet dwukrotność pożyczo- nych pieniędzy. – Nie ma darmowych obiadów – ktoś za nie zawsze płaci. W przy- padku kredytów hipotecznych jest to klient. Albo rata jest wyższa, a pro- wizja niższa, albo kredytobiorca nie spełnia standardowych warunków, ale w zamian musi zapłacić więcej. Są i przypadki, gdy bank godzi się na niższy wkład własny, ale za to wy- maga ubezpieczenia kwoty brakują- cego wkładu własnego, co znacznie podraża kredyt. Na nieco łagodniej- sze traktowanie mogą liczyć pew- ne grupy zawodowe – m.in. lekarze, prawnicy, nauczyciele, służby mun- durowe – które ze względu na stałe i pewne dochody dają bankom gwa- rancje terminowej spłaty kredytu twierdzi Paweł Czaplicki. To oczywiste, że banki żyją z po- życzonych pieniędzy, ale trzeba zro- bić wszystko, by spłacić jak najmniej, unikając – jak to określają finansiści – frycowego. Nie ma bowiem dwóch takich samych ofert kredytowych, tylko różnica w wysokości rat w tej samej walucie między bankami mo- że sprawić, że łącznie zapłacimy od kilku do nawet kilkudziesięciu tysię- cy złotych mniej lub więcej. Do naj- droższych banków należą m.in. Getin Bank i Getin Noble Bank, atrakcyj- nymi ofertami dysponują m.in. PKO BP, mBank i Multibank. Najbardziej atrakcyjne finanso- wo są dziś kredyty w euro, bo stopy procentowe (stopy plus marża ban- ku stanowi o wysokości raty) ustala- ne przez Europejski Bank Centralny są znacznie niższe niż w Polsce. Co prawda spłata takiego kredytu wią- że się z ryzykiem wahań kursu euro, ale można się przed tym częściowo zabezpieczyć, spłacając raty w euro i tym samym unikając tzw. spreadów, czyli przeliczania złotówek na euro po ustalanym przez bank, korzyst- nym tylko dla niego kursie. Średnie oprocentowanie kredytu złotówko- wego to dziś ok. 5,5 proc. rocznie, w tym marża to ok. 1,5 proc. Kredyty w euro mają średnio marżę 2 proc., ale oprocentowanie jest znacznie niż- sze. Prowizja za przyznanie kredytu wynosi od 0 do nawet 5 proc. (ram) Kredyt trzeba dobrać indywidualnie, do potrzeb i możliwości finansowych kredytobiorcy Małżeństwo Kowalskich zarabia łącznie 5 tys. zł miesięcznie. Chcą kupić miesz- kanie za 200 tys. zł, wkład własnych Kowalskich to 30 proc. tej kwoty. Potrzebu- ją 140 tys. zł. Zamierzają zaciągnąć na tę kwotę kredyt hipoteczny. Spłacać go będą w ciągu 30 lat. Standardowe oferty banków waluta wysokość marży wysokość raty miesięcznej łączna kwota spłaty PLN 2 % 830 zł 298,8 tys. zł PLN 1 % 780 zł 280,8 tys. zł EURO 2 % 620 zł 223,2 tys. zł EURO 1,7 % 600 zł 216,0 tys. zł CHF 4 % 640 zł 230,4 tys. zł FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA Dodatkowy zastrzyk gotówki Książeczki pilnie poszukiwane B rakuje pieniędzy na budowę do- mu, zakup mieszkania, remont czy rozbudowę? Warto zajrzeć do szafy z dokumentami lub popytać w rodzinie, czy nie ma szans na zlikwidowanie książeczki miesz- kaniowej oraz wypłatę premii gwa- rancyjnej. Może to być całkiem poważny zastrzyk finansowy dla inwestora. Niewykorzystanych jest wciąż ponad milion książeczek mieszka- niowych, przede wszystkim zakła- danych w ostatnich latach PRL-u. Co prawda nominalnie zgromadzo- ne na rachunkach kwoty nie powa- lają na kolana, ale konfitury to pre- mie gwarancyjne wypłacane z bu- dżetu państwa, które mają zrekom- pensować regularnie oszczędzają- cym przed laty utratę wartości ich wkładów po zmianie systemu spo- łeczno – gospodarczego w Polsce. Premie z książeczek założonych w latach 50., 60. i 70., wynoszą od kilkunastu do kilkudziesięciu tysię- cy złotych. Z założonych w latach 80-tych premie są już skromniej- sze – kilka tysięcy złotych. Książeczki mieszkaniowej nie można ani kupić, ani sprzedać, można za to przekazać najbliż- szym członkom rodziny małżon- kom, rodzicom, dzieciom, dziad- kom, wnukom, rodzeństwu, a tak- że powinowatym (macosze lub oj- czymowi oraz pasierbom). Premię gwarancyjną z książeczki mieszka- niowej można wykorzystać na kup- no mieszkania, budowę domu oraz remont mieszkania (wymiana okien, instalacji gazowej i elektrycznej). Premii nie można otrzymać nato- miast przy okazji wykupu na włas- ność mieszkania lokatorskiego. Książeczki mieszkaniowe pro- wadzi bank PKO BP, on też wy- płaca premie gwarancyjne. Są jed- nak przypadki (nawet po kilkana- ście tysięcy w roku), że posiada- cze książeczek, nie widząc szans na kupno mieszkania, wycofują zgromadzone pieniądze na ksią- żeczce rezygnując z dopłaty. Warto w takiej sytuacji poszukać kogoś z rodziny planującego inwestycję. Książeczki stracą swą ważność w 2017 r. (ram)

Nieruchomości

Embed Size (px)

DESCRIPTION

nieruchomości, domy, mieszkania

Citation preview

Page 1: Nieruchomości

[I]PANORAMA LESZCZYŃSKA NIERUCHOMOŚCIwww.panorama.media.pl 7 IV 2011

REKLAMA

Ceny mieszkań utrzymują się na stałym poziomie

Bogatszy rynekwtórnyCeny mieszkań w naszym regio-

nie kształtują się na mniej wię-cej tym samym poziomie. W Rawi-czu i okolicy wynoszą na przykład od 3,1 do 3,2 tys. zł za metr kwa-dratowy, choć można tam znaleźć lokale w cenie 3 tys. zł. Klienci po-szukujący mieszkań nie mają spe-cjalnych wymagań. Małym zainte-resowaniem cieszą się duże miesz-kania, co jest związane z koszta-mi kupna, a potem również ich eksploatacji. Kłopoty ze znalezie-niem nabywców mają lokale o po-wierzchni przekraczającej 70 me-trów kwadratowych.

– Klienci najczęściej pytają o mieszkania małe i średnie. Naj-większym wzięciem cieszą się ka-walerki o powierzchni od 30 do 40 metrów kwadratowych, mieszka-nia dwupokojowe liczące około 40 do 50 metrów kwadratowych oraz trzypokojowe nie przekraczające 60 metrów kwadratowych – mówi

Jacek Nowaczyk, właściciel firmy ZBS Nowaczyk w Rawiczu.

Coraz mniejsze znaczenie ma też piętro, na którym znajduje się mieszkanie. O to, czy lokal mie-ści się na parterze czy na ostat-niej kondygnacji pytają głównie osoby starsze. Jednak jeśli w bu-dynku znajduje się winda, również dla nich kwestia ta przestaje mieć znaczenie.

– Poza ludźmi starszymi właści-wie nikt nie pyta, na którym pię-trze jest mieszkanie. Nie spotkałem się też z konkretnymi życzeniami klientów dotyczącymi tej kwestii – potwierdza Jacek Nowaczyk.

W naszym regionie wciąż więcej ofert sprzedaży można znaleźć na rynku wtórnym. Zarówno w Lesz-nie, jak i w okolicach nie budu-je się tak dużo nowych lokali, by handel nimi mógł zdominować ob-rót mieszkaniami.

(SzA)

Jak dobrze zaciągnąć kredyt hipoteczny?

Obiadbez frycowegoBanki kuszą ofertami, twier-

dzą, że u nich najtaniej. Jak jest jednak w rzeczywisto-ści? Na co warto zwrócić

uwagę przy podjęciu jednej z naj-ważniejszych decyzji w życiu – za-ciągnięciu kredytu hipotecznego na budowę domu czy kupno mieszka-nia? Jak nie zapłacić tzw. frycowe-go, czyli wyższej marży?

Wybranie oferty kredytowej to zadanie niezwykle trudne. Na ryn-ku funkcjonuje kilkadziesiąt insty-tucji pożyczających pieniądze. Przed podpisaniem umowy, która zwią-że nas na nawet 30 lat, trzeba się dobrze zastanowić – wybrać walu-tę, okres kredytowania, wysokość stóp procentowych oraz uniknąć lub ograniczyć inne opłaty: prowizję czy ubezpieczenia. Samemu trudno do-konać rzeczowego porównania ofert, więc warto zasięgnąć opinii doradców kredytowych.

– Kredyt trzeba dobrać indywi-dualnie, do potrzeb i możliwości fi-nansowych kredytobiorcy, po pro-stu wejść w buty klienta – twierdzi Paweł Czaplicki, dyrektor Centrum Finansów Osobistych Goldenegg w Lesznie. – Ważne są nie tylko aktu-alne i przyszłe dochody, ale też pla-ny życiowe, wiążące się z wydatkami czy nawet przyzwyczajenia klientów, którzy są silnie związani z konkret-nym bankiem, w którym mają kon-to ,,od zawsze’’.

Inne potrzeby mają osoby, któ-re mają stosunkowo niskie dochody – zżyją się z ratą przez cały okres spłaty kredytu. Tych interesują jak najniższe raty. Ale są i tacy, którzy zamierzają szybciej spłacić zobowią-zania – szukają ofert banków, które bez dodatkowych opłat godzą się na szybszy zwrot pieniędzy. Takie oso-by dają przyzwolenie nawet na wyż-szą prowizję od zaciągnięcia kredy-tu. Warto zdawać sobie sprawę, że choć nominalnie kredyty hipotecz-ne są oprocentowane znacznie niżej (nawet cztery razy) niż zobowiąza-nia związane np. z kupnem samo-chodu czy mebli, to realnie trzeba oddać nawet dwukrotność pożyczo-nych pieniędzy.

– Nie ma darmowych obiadów – ktoś za nie zawsze płaci. W przy-padku kredytów hipotecznych jest to klient. Albo rata jest wyższa, a pro-wizja niższa, albo kredytobiorca nie

spełnia standardowych warunków, ale w zamian musi zapłacić więcej. Są i przypadki, gdy bank godzi się na niższy wkład własny, ale za to wy-maga ubezpieczenia kwoty brakują-cego wkładu własnego, co znacznie podraża kredyt. Na nieco łagodniej-sze traktowanie mogą liczyć pew-ne grupy zawodowe – m.in. lekarze, prawnicy, nauczyciele, służby mun-durowe – które ze względu na stałe i pewne dochody dają bankom gwa-rancje terminowej spłaty kredytu – twierdzi Paweł Czaplicki.

To oczywiste, że banki żyją z po-życzonych pieniędzy, ale trzeba zro-bić wszystko, by spłacić jak najmniej, unikając – jak to określają finansiści – frycowego. Nie ma bowiem dwóch takich samych ofert kredytowych, tylko różnica w wysokości rat w tej samej walucie między bankami mo-że sprawić, że łącznie zapłacimy od kilku do nawet kilkudziesięciu tysię-cy złotych mniej lub więcej. Do naj-

droższych banków należą m.in. Getin Bank i Getin Noble Bank, atrakcyj-nymi ofertami dysponują m.in. PKO BP, mBank i Multibank.

Najbardziej atrakcyjne finanso-wo są dziś kredyty w euro, bo stopy procentowe (stopy plus marża ban-ku stanowi o wysokości raty) ustala-ne przez Europejski Bank Centralny są znacznie niższe niż w Polsce. Co prawda spłata takiego kredytu wią-że się z ryzykiem wahań kursu euro, ale można się przed tym częściowo zabezpieczyć, spłacając raty w euro i tym samym unikając tzw. spreadów, czyli przeliczania złotówek na euro po ustalanym przez bank, korzyst-nym tylko dla niego kursie. Średnie oprocentowanie kredytu złotówko-wego to dziś ok. 5,5 proc. rocznie, w tym marża to ok. 1,5 proc. Kredyty w euro mają średnio marżę 2 proc., ale oprocentowanie jest znacznie niż-sze. Prowizja za przyznanie kredytu wynosi od 0 do nawet 5 proc. (ram)

Kredyt trzeba dobrać indywidualnie, do potrzeb i możliwości fi nansowych kredytobiorcy

Małżeństwo Kowalskich zarabia łącznie 5 tys. zł miesięcznie. Chcą kupić miesz-kanie za 200 tys. zł, wkład własnych Kowalskich to 30 proc. tej kwoty. Potrzebu-ją 140 tys. zł. Zamierzają zaciągnąć na tę kwotę kredyt hipoteczny. Spłacać go będą w ciągu 30 lat.

Standardowe oferty bankówwaluta wysokość marży wysokość raty miesięcznej łączna kwota spłaty

PLN 2 % 830 zł 298,8 tys. zł

PLN 1 % 780 zł 280,8 tys. zł

EURO 2 % 620 zł 223,2 tys. zł

EURO 1,7 % 600 zł 216,0 tys. zł

CHF 4 % 640 zł 230,4 tys. zł

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BAŁA

Dodatkowy zastrzyk gotówki

Książeczki pilnieposzukiwaneBrakuje pieniędzy na budowę do-

mu, zakup mieszkania, remont czy rozbudowę? Warto zajrzeć do szafy z dokumentami lub popytać w rodzinie, czy nie ma szans na zlikwidowanie książeczki miesz-kaniowej oraz wypłatę premii gwa-rancyjnej. Może to być całkiem poważny zastrzyk finansowy dla inwestora.

Niewykorzystanych jest wciąż ponad milion książeczek mieszka-niowych, przede wszystkim zakła-danych w ostatnich latach PRL-u. Co prawda nominalnie zgromadzo-ne na rachunkach kwoty nie powa-lają na kolana, ale konfitury to pre-mie gwarancyjne wypłacane z bu-dżetu państwa, które mają zrekom-pensować regularnie oszczędzają-cym przed laty utratę wartości ich wkładów po zmianie systemu spo-łeczno – gospodarczego w Polsce. Premie z książeczek założonych w latach 50., 60. i 70., wynoszą od kilkunastu do kilkudziesięciu tysię-cy złotych. Z założonych w latach 80-tych premie są już skromniej-sze – kilka tysięcy złotych.

Książeczki mieszkaniowej nie można ani kupić, ani sprzedać, można za to przekazać najbliż-szym członkom rodziny małżon-kom, rodzicom, dzieciom, dziad-kom, wnukom, rodzeństwu, a tak-że powinowatym (macosze lub oj-czymowi oraz pasierbom). Premię gwarancyjną z książeczki mieszka-niowej można wykorzystać na kup-no mieszkania, budowę domu oraz remont mieszkania (wymiana okien, instalacji gazowej i elektrycznej). Premii nie można otrzymać nato-miast przy okazji wykupu na włas-ność mieszkania lokatorskiego.

Książeczki mieszkaniowe pro-wadzi bank PKO BP, on też wy-płaca premie gwarancyjne. Są jed-nak przypadki (nawet po kilkana-ście tysięcy w roku), że posiada-cze książeczek, nie widząc szans na kupno mieszkania, wycofują zgromadzone pieniądze na ksią-żeczce rezygnując z dopłaty. Warto w takiej sytuacji poszukać kogoś z rodziny planującego inwestycję. Książeczki stracą swą ważność w 2017 r. (ram)

Page 2: Nieruchomości

[II]PANORAMA LESZCZYŃSKA

7 IV 2011 www.panorama.media.pl NIERUCHOMOŚCI

Zdjęcia z wydarzeń w naszym regionie zobaczysz na

galeria.panorama.media.plREKLAMA

REKLAMA

Na co zwrócić uwagę kupując dom, mieszkanie lub działkę?

Nie daj się oszukaćKupno domu, mieszkania lub

działki budowlanej to dla wielu osób wydatek pochła-niający dorobek życia, dlate-

go zanim podpiszemy umowę war-to dokładnie sprawdzić wiarygod-ność sprzedającego, a także wszel-kie możliwe dokumenty. Wszystko po to, by nabrać pewności, że dobrze ulokowaliśmy nasze pieniądze, a ży-cie w nowym miejscu nie okazało się pasmem udręk.

Prześwietl właścicieli – Najważniejsze jest ustalenie,

czy osoby, z którymi negocjujemy są właścicielami nieruchomości lub czy mają stosowne pełnomocnictwa. Warto przy tym pamiętać, że pełno-mocnictwo potrzebne do przeprowa-dzenia transakcji sprzedaży musi być sporządzone w formie aktu no-tarialnego – mówi Ewa Kanpkiewicz, właścicielka Firmy Doradczej Kanp-kiewicz w Gostyniu.

Jak sprawdzić, czy osoba, z któ-rą rozmawiamy jest właścicielem domu lub działki? Wystarczy porów-nać treść księgi wieczystej z dowo-dami osobistymi naszych rozmów-ców. Powinniśmy zachować szcze-gólną czujność, gdy zauważymy, że w księdze wieczystej figuruje osoba nieżyjąca.

Dobrze jest też sprawdzić, czy przeciw właścicielowi nie toczy się żadne postępowanie sądowe, karno-skarbowe, administracyjne lub in-ne. Jest to o tyle ważne, że w niektó-rych z tych przypadków transakcja może okazać się nieskuteczna, a my będziemy mieli problemy z odzyska-niem naszych pieniędzy.

Sprawdź plan i okolicęKupując działkę pod budowę do-

mu warto pójść do urzędu gminy i przejrzeć miejscowy plan zago-spodarowana przestrzennego, o ile taki został sporządzony. Dowiemy się wówczas m.in. jak powinien wy-glądać budynek, w jakiej odległo-ści od granicy działki powinniśmy go postawić, jakie formy działalno-

ści możemy prowadzić (np. usługi, rzemiosło).

– Dokładnie przeanalizujmy też mapę danego obszaru, ponieważ w takim dokumencie również mo-gą kryć się ograniczenia w korzy-staniu z własności, z niemożnością zabudowy włącznie – przestrzega Ewa Knapkiewicz.

Kupując dom lub mieszkanie

Osoby, które decydują się na kup-no domu lub mieszkania, powinny postawić przed sobą jeszcze jedno zadanie – dokładne sprawdzenie sta-nu technicznego budynku.

– Dowiedzmy się z jakiego mate-riału został zabudowany i jak daw-no. Warto jednak zaznaczyć, że sta-ry obiekt nie zawsze musi być zły. Sprawdźmy czym pokryty jest dach, czy nie przecieka, czy w domu nie ma śladów wilgoci, czy nie unosi się w nim nieprzyjemny zapach niewia-domego pochodzenia – mówi Ewa Kanpkiewicz.

Groźna dla przyszłych lokatorów może się okazać nie tylko wilgoć, ale również źle położona kanalizacja, przestarzała instalacja elektrycz-

na, czy zbyt szczelne okna i plasti-kowa boazeria.

– Warto też zażądać od sprzeda-jącego świadectwa charakterystyki energetycznej, które powie nam, jak bardzo energochłonny jest budynek. Im wyższa wartość, tym więcej bę-dziemy musieli wydać na ogrzewa-nie – radzi Ewa Knapkiewicz.

Trochę o kosztachKupując nieruchomość musimy li-

czyć się z tym, że wydatki nie skoń-czą się na zapłaceniu sumy wynego-cjowanej ze sprzedawcą. Poniesie-my również koszty taksy notarial-nej z podatkiem VAT, podatku od czynności cywilno-prawnych oraz założenia bądź dokonania wpisu w księdze wieczystej. Jeśli korzy-stamy z pomocy biura obrotu nie-ruchomościami, jego usługi także musimy uwzględnić w planowanych wydatkach. Nie zapominajmy też o sprawdzeniu w księdze wieczy-stej, czy nieruchomość jest obcią-żona hipoteką.

– Taka sytuacja nie jest groźna, ale powinniśmy uwzględnić ją ustalając cenę – radzi Ewa Kanpkiewicz.

ANNA SZKLARSKA–MELLER

Kupując działkę pod budowę domu warto pójść do urzędu gminy i przejrzeć miejscowy plan zagospodarowana przestrzennego

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BAŁA

Page 3: Nieruchomości

[III]PANORAMA LESZCZYŃSKA

REKLAMA

Biuro Ogłoszeń „PL” Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46

e-mail: [email protected]

NIERUCHOMOŚCIwww.panorama.media.pl 7 IV 2011

Jak przygotować do sprzedaży dom lub mieszkanie?

Liczy się pierwsze wrażenieSprzedaż domu lub mieszkania

do najłatwiejszych zadań nie należy, można jednak pomóc losowi odpowiednio przygotowując lokum na przyjęcie potencjalnego kupca. Dwie podstawowe zasady, o których pamiętać powinien sprzedający to: najważniejsze jest pierwsze wraże-nie i liczy się każdy szczegół.

Zanim na nasze konto wpłyną pieniądze za sprzedany dom, mu-simy w niego trochę zainwesto-wać. Przede wszystkim poświęć-my czas na dokładne posprzątanie wszystkich pomieszczeń. Zadbajmy zwłaszcza o łazienkę, która powin-na błyszczeć.Warto też zadbać o od-powiedni nastrój w sypialni, która powinna być przytulna.

– Dobrym pomysłem będzie rów-nież odświeżenie ścian, zwłaszcza gdy mieszkanie lub dom nie są du-że. Koszty takich prac nie należą do wysokich, a przynoszą świetne efekty. Klienci cenią sobie bowiem czystość – podpowiada Ewa Pie-trzak, doradca z Biura Obrotu Nie-ruchomości Lokum w Lesznie.

Porządki powinny obejmować także usunięcie wszystkich zbęd-nych rzeczy. Zagracone mieszka-

nia nie robią dobrego wrażenia, tym bardziej, gdy wypełnione są znisz-czonymi meblami lub gadżetami. Duże znaczenie ma również zapach, dom trzeba porządnie wywietrzyć, zwłaszcza, jeśli unoszą się w nim kuchenne zapachy, albo właścicie-le palą papierosy. W budynku po-winno być też jasno.

– Większość klientów ogląda lo-kale wieczorami. Szare i ponure wnętrza nie zrobią na nich dobre-go wrażenia, dlatego należy zapa-lić wszystkie światła, by dom był jasny i przyjazny – dodaje Ewa Pietrzak.

Sprzedając dom warto zadbać również o ogród. Klienci zapewne będą chcieli go obejrzeć, poza tym będzie pierwszą rzeczą jaką zo-baczą. Czasem wystarczy niewie-le, równo przystrzyżony trawnik i krzewy, zgrabione liście, kilka kwiatów przed wejściem.

– Pamiętajmy również o napra-wieniu ogrodzenia. Jest ono wizy-tówką domu i rzutuje na wyobra-żanie klientów o tym, co mogą za-stać we wnętrzu. Naprawiony płot i kiLka kwitnących kwiatów zapew-ne zachęci do obejrzenia całej resz-

ty – dodaje Ewa Pietrzak.Nie ma nic gorszego od drobnych

usterek, które mogą sugerować, że dom jest zaniedbany. Zanim więc zaprosimy pierwszych klientów, na-prawmy cieknące krany, niespraw-ną spłuczkę w toalecie, zacinają-ce się lub skrzypiące drzwi, wad-liwe zamki i wymieńmy przepalo-ną żarówkę.

– Trzeba pamiętać, że dla ku-pującego liczy się każdy szczegół, a drobne usterki zawsze robią złe wrażenie – uważa Ewa Pietrzak.

Podczas prezentacji domu moż-na też skorzystać z kilku prostych zasad, dzięki którym oglądanie wnętrz stanie się bardziej przy-jemne. Jeśli mamy zwierzęta war-to na ten czasu usunąć je z oczu klientów. Nie każdy bowiem lubi czworonogi, a niektórzy mogą się ich bać. Nie narzucajmy się klien-tom, lepiej pozwolić im w spokoju obejrzeć wszystkie wnętrza. Wy-łączmy telewizor i sprzęt grający, niepotrzebny hałas może odstraszyć kupujących. Dopełnieniem całości będzie ogień w kominku, palące się świeczki lub spokojna, nastrojowa muzyka. (SzA)

REKLAMA

Page 4: Nieruchomości

[IV] 7 IV 2011 www.panorama.media.pl NIERUCHOMOŚCI PANORAMA LESZCZYŃSKA

REKLAMA

Lokale komercyjne są w Lesznie bardzo poszukiwane

Centrum wciąż jeszcze żyjeZainteresowanie lokalami handlowy-

mi jest w Lesznie dość duże, nie oznacza to jednak, że centrum nasze-go regionu to inwestorskie eldorado. Kłopot mają zwłaszcza sieci handlo-we, które nie mogą znaleźć dla siebie odpowiednich pomieszczeń. Nierucho-mości w centrum miasta przystosowa-ne są głównie do prowadzenia małych sklepów, zaś poza śródmieściem nie ma dość dużo przestrzeni na lokaliza-cję większych obiektów.

– Powoli daje się też zauważyć trend do przenoszenia się sklepów poza cen-trum, głównie do galerii handlowych. Powód jest bardzo prosty, ruch klien-tów jest w nich na tyle duży, że obro-ty są często większe niż w sklepach znajdujących się w centrum miasta – uważa Michał Biegajski, właściciel

firmy ICC Biegajski z Leszna zajmu-jącej się m.in. wynajmem powierzch-ni handlowych.

W Lesznie udało się jednak zacho-wać równowagę pomiędzy handlem w śródmieściu i w sklepach wielkopo-wierzchniowych. Zdaniem specjalistów, centrum miasta wciąż żyje, w prze-ciwieństwie do ośrodków o podobnej liczbie ludności, np. Konina. Sytuacji tej nie powinno też zmienić powstanie nowoczesnej i dużej galerii handlowej. To, czego w Lesznie brakuje to lokale rozrywkowe i nastawione na rekrea-cję, na przykład kina czy kluby fitness. Raczkuje też rynek lokali biurowych. Dominują mieszkania przekształcone na biura, brakuje natomiast obiektów z parkingami, do których łatwo doje-chać. (SzA)

W Lesznie i okolicy od lat trwa boom budowlany

Ziemia wymarzonaKtóż z nas nie marzy o włas-

nym domku, otoczonym zie-lenią, z dala od zgiełku ży-cia codziennego? W Lesznie

i okolicy od lat trwa boom inwesty-cyjny, który zapewne będzie konty-nuowany także w najbliższym czasie. Ziemi pod nieruchomości nie brakuje, niestety dla kupujących jest znacznie droższa niż kilka lat temu.

Leszczyński magistrat planuje w tym roku sprzedaż ok. 35 działek budowlanych. Połowa z nich znajdu-je się na nowym osiedlu mieszkanio-wym na Grzybowie. Miasto w ciągu kilku lat sprzedało już tam kilkadzie-siąt nieruchomości. Miejsce to staje się coraz bardziej atrakcyjne – jest po-łożone w niedalekiej odległości od cen-trum, ale jednocześnie w pobliżu lasu. Za kilka miesięcy utwardzona zosta-nie główna ulica osiedla – ul. Grzybo-wa. Ponadto miasto na przetarg wy-stawi także siedem działek w rejonie ulic Łanowej i Siewnej. Znacznie wię-cej nieruchomości w tej części Lesz-na magistrat będzie oferował w ko-lejnych latach, po wybudowaniu sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

W ub.r. średnia cena metra kwa-dratowego sprzedanych działek przez miasto wynosiła ok. 120 zł w Zaboro-wie i ok. 170 zł w pozostałych częś-ciach miasta.

– W aktach notarialnych miasto gwarantuje sobie prawo odkupu nie-ruchomości po pięciu latach, o ile na-bywca nie rozpocznie inwestycji i nie doprowadzi jej do stanu surowego za-mkniętego. Zależy nam na w miarę szybkim zagospodarowywaniu nie-ruchomości i wpływach do budżetu z tytułu podatków. W ostatnich la-

tach kilka razy skorzystaliśmy z pra-wa odkupu działki budowlanej, gdy właściciele nie wywiązali się ze swo-ich obowiązków – tłumaczy Jolanta Jankowiak, naczelnik wydziału go-spodarki nieruchomościami Urzędu Miasta Leszna.

Dom można budować niekoniecz-nie w Lesznie. Od lat jak grzyby po deszczu powstają nieruchomości na obrzeżach miasta – w Wilkowicach, Lipnie, Dąbczu czy Strzyżewicach. Przy północnej granicy Leszna z gmi-ną Lipno od 2006 r. powstaje du-że osiedle domów jednorodzinnych. Spółka Czerwona Torebka z Pozna-nia (dawna jej nazwa to Świtalski &Synowie) wydzieliła i systematycz-nie sprzedaje działki budowlane na osiedlach Gronowym, Malinowym i Owocowym.

– Sprzedaliśmy w Gronówku już ponad dwieście nieruchomości, aktu-

alnie dysponujemy ponad setką wol-nych działek – informuje Katarzyna Mochalska z firmy Czerwona Torebka. – Na osiedle Gronowe doprowadzona jest już woda i kanalizacja sanitarna, na osiedlu Owocowym jest na razie tylko wodociąg, a osiedle Malinowe dopiero czeka na uzbrojenie. Działki są położone w bardzo atrakcyjnych miejscach, przy drodze gminnej Lesz-no – Goniembice.

Cena metra kwadratowego ziemi w Gronówku, oferowanej przez firmę Czerwona Torebka, wynosi od 90 do 145 zł. Najdroższe nieruchomości są na osiedlu Owocowym, najtańsze na Gronowym, położonym najbliżej Lesz-na. Ceny oferowane na rynku wtór-nym są droższe. Za kilka lat tuż za granicą Leszna powstanie duże osied-le, budowa infrastruktury towarzy-szącej (sklepy, szkoła) to tylko kwe-stia czasu. (ram)

Gruntu pod nieruchomości nie brakuje

FOT.

SŁA

WO

MIR

SK

RO

BAŁA

Rynek nowych domów i mieszkań w Lesznie i okolicy jest dość bo-

gaty. Szukający nowego lokum mo-gą kupić zarówno gotowe mieszka-nia czy domy, jak i zdecydować się na zawarcie umowy z deweloperem realizującym już inwestycję.

W ub.r. na Zatorzu w Lesznie (w re-jonie ulic Grochowiaka – Krzyckiego) zbudowano dziewięć domów w zabu-dowie szeregowej, w tym roku odda-nych zostanie kolejnych 18 domów.

– To domki dwukondygnacyjne w zabudowie szeregowej, o powierzchni użytkowej 124 m2, z balkonami i ga-rażami. Cena najtańszego to 323 tys. zł – informuje Czesław Kuliszak, kie-rownik budowy dewelopera PBO No-wak z Leszna.

Domy w Dąbczu i Lesznie (Grzybo-wo i Strzyżewice) oferuje z kolei de-

weloper Śmigielski. Metr kwadratowy w zabudowie bliźniaczej kosztuje w Lesznie 1.452 zł, a w Dąbczu – 1.075 zł. W zabudowie jednorodzinnej ceny wynoszą odpowiednio – 1.830 zł/m2 i 1.345 zł/m2.

Spółka Efekt Group Malepszy z Leszna oferuje mieszkania w budyn-ku usługowo – mieszkalnym w Lesz-nie przy ul. Święciechowskiej. W trze-cim kwartale tego roku gotowych ma być 16 mieszkań o powierzchni 54 m2 każde. W podziemiach znajdować się będzie parking na 20 aut. Cena metra kwadratowego to 3.880 zł.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Bu-dowlani oferuje z kolei ostatnie dwa mieszkania o powierzchni 117 m2 w kompleksie przy ul. Ostroroga w Lesznie. Cena metra kwadratowego to 3.510 zł. (ram)

Sporo domów i mieszkań na sprzedaż w Lesznie i okolicy

Przebierajmy w ofertach