481
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. MIGUEL DE CERVANTES SAAVEDRA Don Kichot z La Manchy¹ ł. ¹Don Kichot z La Manchy — tytuł oryginału: Don 4XõotH GH Oa Mancha; zapis i wymowa nazwiska bohatera powieści (oraz nazwa jego rodzinnego miasta, niekiedy zapisywana nawet jako: Mansza) zostały spopularyzowane w Europie za pośrednictwem . tłumaczenia, dlatego też pierwotne brzmienie zostało zniekształcone.

MIGUEL DE CERVANTES SAAVEDRA Don Kichot z La Manchy¹ … · stawia katastrofę miasta Numancji, autor stworzył dzieło nie wolne wprawdzie od usterek bardzo poważnych, ale utrzymane

  • Upload
    lydang

  • View
    229

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Ta lektura, podobnie jak tysice innych, jest dostpna on-line nastronie wolnelektury.pl.Utwr opracowany zosta w ramach projektu Wolne Lektury przezfundacj Nowoczesna Polska.

MIGUEL DE CERVANTES SAAVEDRA

Don Kichot z La Manchy.

Don Kichot z La Manchy tytu oryginau: Don ot a Mancha; zapis i wymowa nazwiskabohatera powieci (oraz nazwa jego roinnego miasta, niekiedy zapisywana nawet jako: Mansza) zostayspopularyzowane w Europie za porednictwem . tumaczenia, dlatego te pierwotne brzmienie zostaoznieksztacone.

http://www.wolnelektury.plhttp://wolnelektury.pl/katalog/lektura/don-kichot-z-la-manchyhttp://www.wolnelektury.pl/http://www.wolnelektury.pl/http://nowoczesnapolska.org.pl

PRZEDMOWAW wiekach rednich, w owej epoce, gdy baronowie, dumni a drapieni niby zwierz-ta ikie, napadali z kryjwek swoich na przechodniw, by ich zrabowa, rycerstwobyo instytucj zbawienn, luk i szlachetn, gdy miao zasug rzeczywist, bro-nic skrzywonych, karzc bezprawia i stajc si opiekunami wdw i sierot, sabychi uciskanych. Wwczas to i poezja rycerska speniaa posannictwo zaszczytne, opie-wajc czyny bohaterw prawiwe lub urojone, gdy w ten sposb wszystkie naturyszlachetniejsze do bohaterstwa pobuaa. Jako tak zwane ksigi rycerskie ( i oca a ia) wszechwadnie wwczas panoway w literaturze europejskiej. Ale wkrtcechimera zaja miejsce rzeczywistoci; wyobrani truwerw zaludni wiat cay cza-rownic, czaroiejw i olbrzymw, a miejsce idealnego kultu kobiety i mioci zajmistycyzm uczucia, ktry uwici niemoralno. Bohaterowie romansw rycerskichposiadali wszystkie przymioty, a nawyczajne ich czyny przechoiy wszelk mocluk i wszelkie podobiestwa granice. Ta literatura faszywa gorczkowaa wszyst-kie umysy z krzywd rozumu, moralnoci i smaku, sprowaajc rezultaty najopa-kasze. Moralici, kaznoieje i prawodawcy, rozumiejc dobrze niebezpieczestwo,szukali rodkw przeciw chorobie i usiowaniami swoimi popularno ksig rycer-skich podkopywali. Ju w w. XV i o ca a ia zaczy traci dawne znacze-nie. Pomylno, ktr za Karola X zdoby nard hiszpaski, sawa wojenna, od-krycie Ameryki, ktra otworzya pole do nowych przygd, pozytywniejszych, nieliopiewane w ksigach rycerskich, stosunki Hiszpanw z innymi krajami, zwaszczaz Wochami, gie ju panoway nowe prdy, a wreszcie czste przygody rzeczywiste,ktrych dowiadczali jecy na ziemi nieprzyjacielskiej oto gwniejsze przyczynystopniowego upadku ksig rycerskich. Nowemu yciu i zmianom obyczajw naroduodpowiadaa bariej nowa forma fikcji literackiej nowela bd to pasterska (noa a to i ), bd tak zwana otrowska (no a ica ca). Grunt wic do ewolucji

by ju naleycie przygotowany i jedno tylko uderzenie potne w zmursza budowksig rycerskich mogo j zupenie unicestwi. Dokona tego Cervantes, znalazszylekarstwo na chorob: mieszno; po Don Kichocie romans rycerski znik zu-penie zarwno w Hiszpanii, jak w Europie.

Miguel de Cervantes Saavedra uroi si w Alcala de Henares r. . O ieci-stwie jego to tylko wiemy, e by ukochanym uczniem synnego humanisty Lopezade Hoyos i e od najwczeniejszych lat ycia mia szczeglne zamiowanie do poezji,spotgowane jeszcze w maym chopcu czytaniem romansw rycerskich. Pierwszapraca Cervantesa, ita na mier krlowej Izabelli de Valois, napisane w for-mie sonetu, jest niejako pospnym wykadnikiem ciernistej drogi jego ycia. W r. spotykamy poet w Rzymie, gie, dny poznania obcych krajw, wyjechajako sekretarz kardynaa Juliusza Aquavivy, ktry by w Madrycie z misj specjal-n od Papiea. W roku nastpnym zacign si jako ochotnik do wojska i tLi i, majcego wojowa z Turcj. Peen wiary i zapau, okaza w walce odwag nie-ustraszon, a w bitwie pod Lepanto ciko ranny, otrzyma od zwyciskiego DonJuana pochwa razem z podwyk odu. Jeszcze przed zablinieniem ran otrzyma-nych uczestniczy w zdobyciu Tunisu, do ktrego wszed z markizem de Santa Cruz,a nastpnie do r. peni sub we Woszech. Wreszcie, zatskniwszy za krajem,roicami i przyjacimi, Cervantes pospieszy na statku do Hiszpanii, lecz w droeby przez korsarzy algierskich wzity w niewol.

t (z .) w redniowieczu, w pn. Francji poeta i kompozytor tworzcy poezj epick (epikrycersk) oraz liryk miosn.

Don Kichot z La Manchy

W ich, Mami, wnoszc ze znalezionych przy Cervantesie listw rekomen-dacyjnych Don Juana austriackiego do krla o wysokim stanowisku jeca, oku gow kajdany i trzyma w ciemnym wizieniu, pewny, e otrzyma wykup bogaty. Po-mimo prb ucieczki, ponawianych nieustannie z odwag bezprzykadn i pomyso-woci prawiwie romantyczn, musia Cervantes spi w cikiej niewoli pi latrozpacznych najpikniejszego wieku swego ycia, pomimo, e bohaterstwem swoimnawet rd ciemizcw cze bui. Wszelako poeta zachowa w tej cikiej dobiespokj filozoficzny i pogod ducha, cieszc si nawet, e przeszed szko cierpliwo-ci rd udrcze. Wszystkie mczarnie, jakie wycierpia, wszystkie ble tsknoty zaojczyzn wytworzyy w jego duchu potnym pierwsze zarody szczytnego malowidawytrwaych zapasw czowieka z losem, nieustannej walki ze zymi, ktra jest trecinajwikszego utworu Cervantesa. Usun z ycia poety te pi lat cierpie mwiBeumea jest to poderwa jeden z najgwniejszych korzeni, ktre dostarczayycia, barwy i sokw dla jego kreacji niemiertelnej. Wypadki w Algierze zaczyna-j tworzy w szlachetnym sercu i poetycznej wyobrani Cervantesa ow cudownoptyk, w sposb obserwowania rzeczy i lui, obejmujcy wiat kontrastw nad-zwyczajnych, jakie istniej pomiy iluzjami poetycznymi a rzeczywistoci smutn,miy zuchwalstwem i wielkoci pragnie a karlimi rozmiarami rodkw.

Wykupiony nareszcie w r. za spraw siostry szlachetnej, ktra skromny swjposag zoya na cel ten w ofierze, Cervantes, z powodu mierci ojca, znalaz si w n-y zupenej razem z roin i to go zapewne skonio do wzicia uiau w wyprawiewojennej Markiza de Santa Cruz do Portugalii w r. . Po powrocie do kraju, zmu-szony do pracy na chleb powszedni, zacz pracowa dla teatru, ktremu odda okootrzyiestu sztuk dramatycznych. Komedie Cervantesa, pisane w kierunku narodo-wym, jak: Los tratos de Argel ( yci i z ), gie maluje smutny stan jecwchrzecaskich, a w niewolniku Saavedra przedstawia siebie, El gallardo Espaol( ch hi z a i), La Sultana, El Rufian dichoso ( a to zcz i y) i inne, s w og-le baro sabe i nie przedstawiaj ywszego interesu. O wiele wyej stoi tragediaklasyczna tego pisarza La Numancia. Pomimo trudnoci przedmiotu, ktry przed-stawia katastrof miasta Numancji, autor stworzy ieo nie wolne wprawie odusterek baro powanych, ale utrzymane w tonie podniosym, oraz pene epizodwpiknych i natchnionych.

Najlepiej wszake uday si Cervantesowi nt (miyakty), pene ycia,humoru i plastyki. Takie komedyjki, jak: Los habladores ( a y), La ctiono ca ( y i ), El viejo celoso ( ta y zaz o ni ), La guarda cuidadosa( t a cz na) i La cueva de Salamanca ( i nica a a anca) bd miay zawszeswoj warto.

W r. napisa Cervantes nowel pastersk p. t. a at a, utwr saby, peenwierszy lichych, przesady i komplikacji epizodw niczym ze sob niepowizanych.

Zniechcony niepowoeniem materialnym poeta, niedawno oeniony z panien-k biedn, musia szuka zajcia zyskowniejszego i teraz to wanie rozpoczyna sidwuiestoletni okres jego ycia, w ktrym Cervantes, zajty interesami komiso-wymi, zdawa si by ofiar najzupeniejszej martwoty ducha. A przecie w tej bez-czynnoci pozornej umys poety nie prnuje. Roaj nowych zaj daje mu sposob-no studiowania lui w ich zwykym yciu, przyjrzenia si charakterowi, obycza-jom i wystpkom ludu, wniknicia w zawikany labirynt interesw drobnych, walk

a ico D az jeden z iewitnastowiecznych krytykw literatury, ktrego neo-romantyczna interpretacja iea Cervantesa oraz badania jego biografii wywary znaczcy wpyw narecepcj Don Kichota.

z ta ia y zy int bui ywsze zainteresowanie.

Don Kichot z La Manchy

nnych, ambicji niskich i poziomych spryn wszelkich uczu. Te lat dwaieciauwanych studiw nad czowiekiem w wieku bystrej przenikliwoci i powanego na-stroju ducha nie byy czasem przenionym, lecz ustawiczn iaalnoci, w ktrejprzed badawczym wzrokiem Cervantesa przesuway si obrazy wszystkich instynk-tw i namitnoci, wszystkich stron ujemnych i wystpkw, nurtujcych w onietego spoeczestwa, ktre pniej geniusz poety z takim mistrzostwem odtworzy.Wpord tedy zaj najprozaiczniejszych i w milczeniu zapomnienia ( n i ncio

o i o), jak mawia pniej, ksztatowa si utwr Cervantesa, ktry genialnociswoj mia wiatu caemu zaimponowa.

Dostawszy si w r. do wizienia za sprzedanie, korzystne zreszt i zupenieusprawiedliwione, partii zboa bez specjalnego upowanienia way, rycho uwol-niony, na prno stara si u krla o waciwsze dla siebie stanowisko, a wreszciewyjecha do Walladolid, gie za spraw, w ktrej adnego nie bra uiau, znwzosta aresztowany r. .

W tym roku wanie i w tyme miecie wysza cz pierwsza niemiertelnegoDon Kichota, ktra w kilkunastu miesicach miaa pi wyda. Pomimo tego, Ce-rvantes, osiadszy r. w Madrycie, y tu w ny zupenej. Roku wyszy o

zy a n Novelas ejemplares . Bogata inwencja, oryginalno charakterw,rnobarwno sytuacji, wik opowiadania, prawiwe poczucie natury, delikat-na analiza serca lukiego, jzyk mistrzowski oto strony wybitne tych utworw.Jest ich dwanacie: w jednych przewaa humor i satyra, w innych uczucie gbokiei poezja, wszystkie za dlatego nosz miano przykadnych. poniewa w nich, po-dug sw autora, nawet sceny miosne s tak uczciwe i chrzecaskie, e nie mogrozbui zej myli w czytelniku, gdy w przeciwnym razie raczej bym (mwi autor)uci sobie rk, ktr pisaem, nieli pokaza je wiatu.

W Lic nc aci z any El Licenciado Vidriera bohaterem jest mody czo-wiek wielce utalentowany, ktry przez szkodliwy napj miosny uleg szczeglnemuprzywieniu, e jest szklany i przy kadym zetkniciu si z jakim przedmiotemdra z obawy. Poza t mani posiada umys trzewy i bystry, a cay interes nowe-li spoczywa wanie na dowcipnych i trafnych odpowieiach, ktre daje tumowi,ustawicznie otaczajcemu licencjata. W odpowieiach tych jest duo ostrej krytykiprzeciwko owoczesnym przesdom, zakorzenionym w yciu i w polityce. oz oa Coloquio de los perros jest nowel pen prawdy i gryzcego humoru,

ktry zwraca si gwnie przeciwko wczesnym zabobonom, panujcym wwczas wewszystkich warstwach spoeczestwa hiszpaskiego. i z an a n ii La espao-la inglesa jest histori modej iewczyny, porwanej z Kadyksu do Anglii i sprowa-onej nastpnie do Sewilli, gie po yciu burzliwym znajduje spoczynek i pociechw skromnym domku.

WKochan ania o y ny El amante liberal autor odtwarza wypadki z wa-snego ycia w Algierze. az o ny t a a czy El geloso Ektrmeo Mat o z o nicz El casamiento engaoso i iot a ni ana La Tia fingida snowelami o treci wydartej z ycia andaluzyjskiego i nosz na sobie wszystkie cechyrennie miejscowe. Ostatnia nie onacza si wcale przykadnoci. Ten sam cha-rakter maj nowele: Rincanete y Cartodillo oraz La Gitanilla ( y an a). W pierw-szej z nich autor przedstawia histori dwu modych nicponiw, ktrzy zaprzyjanienina wielkim gocicu, porozumiewaj si prdko i tworz zwizek ku eksploatowa-niu swoich talentw otrowskich. Autor znakomicie scharakteryzowa tu mieszaninprzewrotnoci i dewocji, praktyk pobonych i czynw podych, ten spokj sumieniaw zbrodni, ow metod w morderstwie i upiestwach, ktra cechowaa opisywa-nych bohaterw, przekonanych o swojej uczciwoci. y an a jest obrazem wiet-

Don Kichot z La Manchy

nym, opartym na studiach z natury. Tyle uroku i poezji wla Cervantes w sw boha-terk, e kopiowali j pniej rni poeci, nie wyczajc takich tytanw, jak VictorHugo. Do noweli przykadnych nale jeszcze: Las dos doncellas (D i i czyny), La illustre Fregona ( ynna o y acz a) i La Seora Cornelia.

W r. wyda Cervantes o na a na , do sab satyr na wczesnychpoetw, a w roku nastpnym ukazaa si druga cz Don Kichota. Ostatnia pra-ca powieciowa Cervantesa, wykoczona ju na ou mierci, nosi tytu a a o(przygody) i y i n a. Autor uwaa ten utwr za najlepsze swe ieo,a krytyka musi je uzna za najsabsze. Poeta opowiada w tym romansie, pisanymna mod greck, history cierpie Perfilesa, syna monarchy islankiego, oraz Zyg-munty, crki krla Frieslandu. Ta para kochankw odbywa pielgrzymk po Portu-galii, Hiszpanii, Woszech, a dowiadczywszy tysica przygd nieszczliwych, wy-padkw rozbicia okrtu, rozcze i katastrof, dostaje si wreszcie do Rzymu, giebogosawiestwo Kocioa ostatecznie kochankw poczyo. Nie brak i w tym ie-le piknych obrazw i wieej, twrczej fantazji, ale pstrokacizna scen i wypadkwnieujtych w ramy artystyczne, nuy czytelnika i zniechca.

yjcy w cigym niedostatku i zapomniany a do mierci, Cervantes umar kwietnia r. Cae jego ycie byo jednym pasmem zgryzot, boryka si z losem,zawodw i rozczarowa. mier poety przebrzmiaa niepostrzeenie i nawet i niewiadomo, gie si znajduj koci najwikszego z pisarzy Hiszpanii. Potomno do-piero wynagroia saw olbrzymi niemiertelnego twrc Don ota, ktry toutwr w edycjach niezliczonych przeszed do wszystkich literatur wiata i jest cigleprzedmiotem sporw, krytycznych studiw i rozpraw. Ze wszystkich pisarzy Hiszpa-nii Cervantes jest i najwicej wrd swoich komentowany i rozbierany, zwaszczaod wyjcia pierwszej pracy krytycznej Navarrette'a, ogoszonej w r. przez kr-lewsk akademi hiszpask. W ostatnich czasach zawizao si nawet w Kadyksie,za spraw Ramona Maineza, Towarzystwo Cervantesowe z czasopismem Cronica delos Cervantistas, ktre wycznie studia nad Cervantesem ogasza.

Brylantem najczystszej wody w koronie zasug pisarskich Cervantesa jest El in-genioso hidalgo Don Quote de la Mancha. W caej literaturze naszej mwiGarcia nie ma ani jednej ksiki, ktra by si cieszya tak popularnoci. Od chwi-li wyjcia bya ona poiwem swoich i obcych, bya, a jest i cigle, najpikniejszymklejnotem naszego narodu i y bie tak dugo, dopki przetrwa jzyk hiszpaski,ktrego jest skarbem nieocenionym. Aby da pojcie o popularnoci Don Kichotaw kraju i zagranic, wystarczy przytoczy cy wyda tego utworu. W Hiszpaniiwydano go przeszo razy, w Anglii przeszo , we Francji , we Woszechblisko razy i w tym stosunku, we wszystkich jzykach europejskich razem z grtysic wyda. W jzyku polskim cakowite przekady wyszy dwa: Podoskiego ()i Zakrzewskiego (). Ten ostatni wanie, ju i cakowicie wyczerpany, podaje-my czytelnikom Biblioteki.

Nie wiadomo, kiedy Cervantes rozpocz swoje arcyieo, pomimo, e jak sammwi: zroio si ono w wizieniu. ( n n o n na ca c ), to tylko pewna, eogoszeniem czci pierwszej () poeta pooy koniec dwuiestoletniemu okre-sowi milczenia, o ktrym wyej wspominalimy.

Mao jest ksiek, ktre by tak czsto i tak rnorodnie byy komentowane, a scae zastpy krytykw, ktrzy szukajc n nti o occ to (znaczenia ukrytego) w DonKichoci , dochoili w rozumowaniach swoich do absurdw. Do tych zacieka dia-lektycznych daa gwnie powd przypisywana Cervantesowi ksika p. t. Buscapi,

o tatnich cza ach sformuowanie to odnosi si do czasu powstania niniejszej przedmowy;dokadnie choi o rok .

Don Kichot z La Manchy

ogoszona w r. przez Adolfa de Castro. Jest to jakby roaj klucza do zrozu-mienia ciemniejszych stron Don Kichota. Dopiero gdy nowsi krytycy, a zwaszcza LaBarrera, Gayangos oraz Vedia, udowodnili, e w klucz mniemany jest prostym fal-syfikatem, dawniejsze amigwki erudytw ustpiy miejsca trzewiejszym na utwrpogldom.

Bd co bd, jedni z krytykw twier, e w Don Kichoci istnieje tendencjapolityczna, a nawet i religna, inni, e w utworze swoim autor chcia owiercie-dli ca luko; s tacy, ktrzy w nim wi satyr na przedsiwzicia Karola V,inni za p-biografi Cervantesa, a nawet zemst jego na ssiadw z Argamasili(gie poeta by uwiziony), a take szyderstwo, skierowane do ksicia Mediny Si-donia lub Blanea de Paz, dominikanina, wroga poety. Nie koniec na tym. W DonKichoci wiiano wizerunek szlachty w owej epoce, a w Sancho Pansie plebe-juszw, a wreszcie utrzymywano, e Cervantes, wyprzeajc pojciami epok swo-j, pitnowa jej naduycia, a zwaszcza nietolerancj i despotyzm. Na domiar tegowszystkiego, D. Antonio de Morejon, lekarz Ferdynanda VII, w iele baro po-wanym, obejmujcym caoksztat historii medycyny hiszpaskiej, powica jedencay ustp Cervantesowi, ktry, jakoby w Don Kichoci ze szczegln precyzj opisaroaj szalestwa zwanego powszechnie monomani. Gdy na koniec w ekstazie nadDon Kichot Mor de Fuentes nazwa Cervantesa i t a o n o h ano,wwczas podniosa si i reakcja, a miy innymi uczony pisarz Valera nazwa zdaniepowysze niedorzecznoci.

Czyme wic jest w Don Kichot, ktry tyle wywoa sporw i ktry dotychczasnie straci na wartoci? Romansem opowiadajcym ieje szlachcica z Manchy,ktry pod wpywem fantazji, rozkoysanej czytaniem ksig rycerskich, pieszy w wiatz giermkiem swoim, aby wrd tysicznych przygd i niebezpieczestw broni nie-winnoci, cnoty i prawa. Gdy jednake w maniak szlachetny, w egzaltacji z ob-dem graniczcej, bierze zwyke chaty za zamczyska, pospolite iewki za ksiniczki,wiatraki za olbrzymw, a barany za wojska; gdy dny walk bohaterskich atakujerzesz bezbronn, a wyswobaa z kajdan galernikw w mniemaniu, e s ofiaraminiewinnymi dowiadcza musi caego szeregu przygd zarwno komicznych, jakdramatycznych, ktre skadaj si razem na wielce interesujc i rnobarwn treDon Kichota. Czy cel, czy tendencja utworu jest trudna do odgadnicia? Bynajmniej w tym wzglie wasne sowa poety najmniejszej nie pozostawiaj wtpliwoci.W prologu Cervantes wyranie mwi, e pragn tylko obali znaczenie i popu-larno, jak zdobyy w wiecie ksigi rycerskie, a przy zakoczeniu czci drugiejdodaje: e mia jedyny zamiar obrzyi luiom urojone i niedorzeczne historieksig rycerskich on n a o ci i nto o ho a n i a y i a ata ahi to ia o i o ca a ia .

Cervantes, peen zapau poetyckiego i rycerskiego, dny sawy, zdobytej na are-nie czynw szlachetnych, mciciel skrzywonych i arliwy obroca nieszczliwych,w cigu ywota penego cierni i rozczarowa patrze musia na rzeczywisto, ktramarzeniom jego kam najsmutniejszy zadawaa. Wwczas rozum, dojrzay w cikimdowiadczeniu, ukazujc mu poziom, nn stron ycia w przeciwiestwie do ro-je wspaniaych wyobrani, wicej wszystko w wietle zwodniczym, odar z iluzjidusz poety i zmusi go do wypowieenia prawdy narodowi.

Gdy Hiszpania zasna w powoi baja bdnych rycerzw, Cervantes, uleczonyz szalestw, ktre kiedy i on pochania, zapragn wiek swj ratowa z manii nie-bezpiecznej. Parodiowa on nie uczucia rycerskie, lecz tylko roaj literatury, opartejna chorobliwoci i na faszu, a bdcej w owym czasie anachronizmem. W rycerzu

i t a o n o h ano ilustrator roaju lukiego.

Don Kichot z La Manchy

z Manchy s tylko mieszne jego czyny, poniewa rzeczywisto marzeniom ryce-rza nie odpowiada; i std halucynacja, ktra mu kae przedmioty, niezgodne z wy-robionym o nich pojciem, uwaa za przeksztacone przez czaroiejw, wskutekczego pada w ekstazie przed prost iewk, czczc w niej pikn Dulcyne, ktrczarnoksinicy okradli z wikw nieporwnanych. Lecz jeeli czyny bohatera smieszne, charakter i uczucia jego bu uznanie najzupeniejsze. Ma on wszystkiecnoty: dobro, szlachetno, prawo, czysto i wierno, a nawet sowa jego, kiedynie iie o rycerstwo, s zawsze rozumne, wymowne i suszne. Don Kichot wic jestpostaci zupenie sympatyczn i w kadym sercu bui wspczucie niekamane.

Gdybymy jednak znaczenie romansu Cervantesa zredukowali jedynie tylko dosatyry, wwczas niesychana popularno tej ksiki nie daaby si niczym uspra-wiedliwi. Don Kichot jako satyra, byby i dla nas tak obojtny, jak owe ksigirycerskie, ktre omiesza.

Ot poeta w iele swym dotyka kwestii tworzcych szereg problematw, kt-re wypywaj odwiecznie na powierzchni wiekw, stanowic interes caej luko-ci, przedmiot zacieka nieustannych, sta materi filozofii. Std owa ywotnoi niemiertelno Don Kichota. Tytaniczna walka czowieka z przeciwnociami yciai z urganiem namitnoci, szalejcych we wasnej jego piersi, bya dotd, a i biezawsze, najszczytniejsz treci dla geniuszw. Lecz malowa ten sam przedmiot,wywracajc porzdek jego i granice umia tylko Cervantes, ktrego oryginalnozasaa si wanie na owym ywiole subiektywnym, na owym indywidualnym pry-zmacie, przez ktry spoglda ten poeta na zawi tre ycia lukiego. Tre ta jestprzedstawiona w Don Kichoci zgodnie z wypadkami ycia jego twrcy, ktry po-mimo caej energii swego ducha i niepospolitych zalet umysu, adnego z pragnieswej duszy urzeczywistni nie zdoa. Aby stworzy takie arcyieo, musia poetazamalgamowa najszczytniejszy idealizm z realizmem najbrutalniejszym, najczystszkontemplacj ducha z najbrudniejszym cynizmem namitnoci, uud wietlanychiluzji z gorzkim dowiadczeniem ycia, gorce pragnienie dobra z dnoci skala-n do wystpkw; musia poeta brata i kojarzy nieustannie szczero z obud,interes z abnegacj, chciwo z marnotrawstwem, czysto ze zmysowoci, odwa-g z tchrzostwem, to jest wszystkie sprzecznoci w walce, najskrajniejsze ywioyw opozycji; poniewa z tego przeciwstawienia i z tej walki mia wytrysn komizmbez uszczerbku dla charakteru podniosego przewodniej myli. I w tym wanie ze-stawieniu mistrzowskim ywiow wrogich tkwi najwikszy interes iea i jego zna-czenie wszechlukie.

Przy boku najidealniejszego z lui postawi autor nieodstpnego towarzyszaSancho Pans. Oba staj na kracach przeciwlegych natury i usposobie, oba nie-ustannie walcz z sob, jak duch z materi, a przecie jeden bez drugiego y niemoe. I kochaj si, i kc, i szukaj wzajem, jak gdyby kada z tych istot bya inte-graln czci drugiej; jest to malowido najwierniejsze poczenia i walki dwu natu-ralnych, skadowych ywiow czowieka. Nie ma czytelnika mwi Baret, ktryby w czynach i mowach Don Kichota i jego giermka nie odnalaz cisych objawwnatury lukiej oraz wizerunku wasnego ycia dwu czynnikom oglnym podlege-go: wyobrani, ktra wyolbrzymia przedmioty, upiksza i barwi w pryzmacie zue i zdrowym zmysom, ktre ograniczaj wszystko do zwykych granic, rozpraszajwszelkie iluzje, ukazujc nam rzeczywisto zimn, nieubagan. Don Kichot inte-resuje nas przez egzaltacj sam, to jest ow dno idealn swego umysu, a nade

int tu: przedmiot zainteresowania.za a a o a zczy.na i zy int i a tu: najbariej interesujcy aspekt iea.

Don Kichot z La Manchy

wszystko przez owe przygody najrozmaitsze, ktre w tym idealizmie maj swe rdo.Wspczujemy ywo z tym marzycielem nieprzepartym, bo kady z przeszoci do-brze pamita analogiczny stan swego ducha, t sam dno, ktrej ulega, te samerozczarowania. Kt w yciu nie bra wiatrakw za olbrzymw, to jest nie potgowasi wyobrani przernych kwestii, lui i rzeczy

Sancho bui interes jako przeciwiestwo kracowe swego pana, przez trze-wo swojej natury i przez prostot swych zdrowych zmysw. Symbolizuje on skutkitych przemian, jakie si w czowieku dokonywaj, gdy czas i dowiadczenie prze-ksztaci nasz umys, zmuszajc go do patrzenia z chodem na to wszystko, co kiedypochania z gorczk i entuzjazmem.

Panie Don Kichocie woa Sancho, wic, jak pan jego w penym galopieRosynanta rzuca si na stado baranw, przekonany, e to jest wojsko wracaj pan,przez Boga, to pan atakuje owce i barany. Czytelnik, miejc si, biey myldo owych czasw, gdy wyobrania zaludniaa mu umys wizjami ju isiaj rozpro-szonymi. Kt kiedy nie potrzebowa dodaje Baret i komu nie przydaby siw giermek Sancho z okrzykiem: dokd biegniesz, panie To malowido w akcji,wysze od tylu mniemanych analiz psychologicznych, ten obraz alegoryczny przeci-wiestwa dwu wa zasadniczych ycia lukiego, ta myl gboka, ukryta z takimwikiem pod przejrzyst zason bajki, stanowi przyczyn gwn olbrzymiej po-pularnoci Don Kichota.

Wszie tu wiimy czowieka ze wszystkimi jego sprzecznociami, z jego logi-k chwiejn, z jego falowaniem ustawicznym pomiy prawd a faszem, rozumema wyobrani, pomiy idealizmem a prozaizmem, miy zapaem a rozwag. Natym wanie polega niespoyta warto utworu, gdy to jego czowiek, nie zmie-nia si wcale, a historia o Don Kichocie powstaa z obserwacji autora nad reniemsamej lukoci.

Std te pynie i rzewno owej ironii, w ywio melancholny, ktry u Cervan-tesa powsta z pogldu jego na dol luk, z mieszaniny nicestwa i wielkoci, bdcejtreci naszej natury, z kontrastu miy wielkoci pragnie a ograniczonoci rod-kw czowieka. Ta ironia jest skarg szczytn, pod tym komizmem drgaj zy. Jest toskarga wielkiego geniusza poety, umysu rozkochanego w ideale, a zmroonegoprozaicznoci ycia.

W kreleniu charakterw by take Cervantes mistrzem prawiwym. Przedewszystkim Don Kichot i Sancho s tak ywi, tyle posiadaj indywidualnoci wyra-zistej, e staj na wyynie typw wszechlukich. Okrom tego, obie postacie, przywszystkich stronach ujemnych, s wszie na wskro sympatyczne. Don Kichot jestnim nawet w szalestwach swoich, gdy iaa z pobudek czystych i podniosych,przejawiajc wyszo moraln swej natury. Tote ostatnie chwile bohatera wywo-uj u czytelnikw zy rozrzewnienia. Sancho jest take dobry w gruncie, zdolny douczucia i abnegacji, i nie wszie towarzyszy panu przez wzgld na interes wasnyi egoizm, przejawia bowiem nieraz prawiwe do niego przywizanie, chocia w ogleiaa pod wpywem pobudek egoistycznych. Wyobraa on zmysowo praktyczn,niewiadom wszelkich ideaw, lecz iaajc ujemnie przez ciemnot raczej nizepsucie.

Dwie te postacie s dwiema poowami istoty lukiej, ktre rozczone biegnw przepa, a w spjni zdoby si mog na wielkie czyny. Jeden jest wcieleniemfantazji i uczucia bez dowiadczenia i rozumu, drugi prozaicznoci uosobion bezidealizmu i zapau. Dwa te skrajne bieguny antytezy s dobre i sympatyczne w tym,co twier, a faszywe i mieszne w tym czemu przecz. Don Kichot ma suszno,

int i: zainteresowanie.

Don Kichot z La Manchy

dc do urzeczywistnienia sprawiedliwoci, myli si jednak, gdy mniema, e wysiekindywidualny i wczga wystarcz do takich celw i e to w wieku XVI byo moliwe.

Sancho ma rwnie suszno, artujc ze szczeroci swojego pana i zalecajcroztropno, lecz jest w bie, gdy zasad ycia wii tylko w interesie wasnymi adnych ideaw nie uznaje. Ponad t antytez istnieje take i synteza, o ktrejzapewne Cervantes nie myla wcale, ktra jednak przeba wyranie z drugorzd-nych osb utworu. Z syntezy tej, bdcej niejako lekcj moraln, wypywa jasno, eczowiek powinien mie idealizm szlachetny Don Kichota w poczeniu z rozwagroztropn Sancha, lecz bez lepoty iecinnej pierwszego i bez grubych instynktwegoistycznych drugiego z tych bohaterw. W Don Kichoci autor potpi nie mioideau lub zdrow praktyczno ycia, lecz skrajne wyosobnienie obu pierwiastkw.Dulcynea jako uosobienie ideau nieznanego, ku ktremu dy zbkana myl ideali-sty, proboszcz i cyrulik, reprezentanci praktycznoci, jak i Pansa, Samson Karasko,krytyk drwicy z idealisty szalonego, jednym sowem, wszystkie postacie romansumaj krew i ciao, drgaj wszie yciem prawiwym.

W rezultacie wic Don Kichot jest z jednej strony krytyk ksig rycerskich i feu-dalizmu rycerskiego, dokonan pod wpywem Odroenia, z drugiej za bezwiado-mym odtworzeniem walki odwiecznej idealizmu z materializmem i krytyk skrajnociobu ywiow. Budowa utworu o tyle jest prosta, o ile oryginalna i brak jej tylkojednolitoci. Istnieje ona w zaoeniu samym, ale nie w akcji, z ktr nie wszystkiewypadki i epizody s naleycie zespolone; niektre za tak s obszerne, i stano-wi powie w powieci, jak np. nowele El curioso impertinente lub La historiadel cautivo. Mimo tego jednak rozmaito przygd i wypadkw, ywa oryginalnow ich przedstawieniu, a nade wszystko humor nieporwnany i wietna charaktery-styka osb trzyma na uwizi uwag czytelnika od pierwszej do ostatniej stronicyromansu, ktrego cz druga, podug wielu krytykw, jest nawet lepsza od pierw-szej.

Gdy nieszczliwy bohater spod Lepanto by zajty pisaniem czci drugiej swegoarcyiea, do rk jego dosza ksika pt. Segundo tomo del ingenioso hidalgo DonQuote de La Mancha, ktr autor nieznany, pod pseudonimem Alonso Fernandesde Avellaneda wydrukowa w Taragonie, zncajc si nikczemnie w prologu do swegoiea nad Cervantesem i przedstawiajc go jako wspzawodnika i wroga Lope deVegi, synnego komediopisarza hiszpaskiego.

Wielki pisarz zapaci napastnikowi wietn satyr w drugiej czci swego DonKichota, ktry cakiem zami ksik nieznanego do isiaj autora, pomimo e na-pisana bya nie bez talentu.

J. A. wicicki.

Don Kichot z La Manchy

KSIGA PIERWSZA W ktrym opisane s stan i zajcia wielce synnego hidalga Don Kichota z Manchy.

W miecinie pewnej, prowincji Manchy, ktrej nazwiska nie powiem, y nie- Szlachcicdawnymi czasy hidalgo pewien, z liczby tych, co to prcz spisy u sioda, szabliskastarego, szkapy chuiny i paru goczych, niewiele co wicej maj. Rosolina po-wszednia, z baraniny czciej ni z woowiny wygotowana na obiad, bigosik z resztekobiadu prawie co wieczr na kolacj, co pitek soczewica, co sobota jaja saone pohiszpasku, a na nieiel gobeczek jaki w dodatku do coiennej strawy, zjadaymu corocznie trzy czwarte czci caego dochodu. Reszta sza na przyoiewek: naopocz z sukna cienkiego, hajdawery aksamitne z takimi apciami i na witkz krajowego samoiau dobornego, ktr si w powszednie dni tygodnia obcho-i. Mia on przy sobie ochmistrzyni, ktra, cho si do tego nie przyznawaa, naczwarty krzyyk dobrze ju nastpia, siostrzenic, ktrej jeszcze dwuiesta wiosnanie zawiecia i parobczaka sprawnego do usugi i w domu, i poza domem, i kookonia, i koo gospodarki. Wiekiem hidalgo nasz ju na piiesitk zarywa, aleciaem by krzepki, w sobie kocisty, na twarzy suchy, zawidy, do rannego stawa-nia od ptaka skorszy, a do polowania bez miary zapalony. Przydomek mia podobnoQuixada albo Quesada, bo co do tego nie ma zgodnoci miy historykami, ktrzyo nim pisali; ale wedle wszelkiego prawdopodobiestwa zdaje si, e si zwa Qua-na. Mniejsza wszake o to dla naszej historii; tu rzecz gwna w tym, aeby opowiena jedno dbo z prawd si nie rozmina.

Ow tedy, trzeba wam wieie, mili czytelnicy, e w jegomo hidalgo, w chwi- Szlachcic, Rycerzlach wolnych, kiedy nie mia nic do roboty (co bodaje cay rok si wydarzao),strasznie lubi wczytywa si w ksiki rycerskie, przygody opisujce i tak si do nichzapali, e nawet o polowaniu cakiem zapomnia i starunku o gospodark zanie-cha. Zacieko ta jego do owych ksig do takiego stopnia dosza, e sprzeda sporyszmat ziemi, byle mie za co tych ksig nakupi. Zebrao si te to tego w domuco nie miara; bo gie jeno jak rycersk ksik zobaczy, zaraz kupowa. Ale zewszystkich tych ie adne mu si tak doskonae nie wydao, jak ieo synnegoFelicjana de Silva. Zachwyca si iwn jasnoci jego prozy, a zawioci mowyjego wydaway mu si cudem sztuki pisarskiej; szczeglniej te poiwia jego listymiosne i uczuciowe, w ktrych unosi si nad najpikniejszymi ustpami, jak naprzykad taki:

i a a zni a i t a z o oz a ta ni zczyno a o a i i ni z a i a i i o a a na t o i

no ci z a .

Albo ten drugi, gie powiada:

y o i i ania ni a t o o ci zy iot t oich o oaz z iaz a i ci acnia i a z na o no ci y nani t az na a zacno t o a.

hi a o (hiszp.) szlachcic.hi a o szlachcic. i a pika, lanca, ida. it a sukmana; wierzchnia oie wieniakw lub drobnej szlachty. ta n (daw.) staranie, dbao. iciano i a () popularny pisarz hiszp.; autor sequeli powieci rycerskich, m. in.a i a z c i.

Don Kichot z La Manchy

Zagbiajc si w takie mdroci, nasz biedny szlachetka traci po trosze rozum Ksika, Rycerz,Marzeniei zachoi w gow, szukajc w nich sensu, a poiwiajc je tym bariej, im mniej

rozumia. Nie baro mu do serca przypado, e Belianis tyle ran odebra i zadawa, bozastanawiajc si zdrowo nad rzecz, nie mg przypuci, aeby przy pielgnowaniunajwyborniejszych nawet medykw i chirurgw, ktrzy go opatrywali, nie zostaomu szramu na gbie i kiereszunku na ciele. Mimo to wszake wielce szacowa au-tora tej powieci i nieraz go kusio co, aeby si wzi do dokoczenia jego ksiki,ktr urwa na najciekawszym miejscu przelicznej przygody. I byby tego niezawod-nie dokona, pewno baro piknie, gdyby nie to, e mu zawsze na przeszkoie staynowe fanaberie w gowie. Czsto toczy spory z proboszczem swoim, czowiekiemuczonym, licencjatem wykwalifikowanym w Ciguency, o to: kogo wyej ka nale-y: Palermina Oliwskiego czy Amadisa Galskiego. Majster Mikoaj znw, balwierzmiejscowy, utrzymywa upornie, e nie byo rycerza, ktry by dorwna mg ry-cerzowi Soca, a jeeli kogo by mona postawi przy nim, to jednego tylko DonGoloara, brata Amadisa, co to by kawalerem ze wszech miar doskonaym, a nie ta-kim beks i piecuchem jak Amadis, ktremu wreszcie w adnym punkcie rycerskociani na krzt nie ustpowa.

Krtko mwic, szlachetka nasz tak si zaciek w czytaniu, e dnie i noce nadksikami trawi; doszo do tego, e wskutek zbytecznego natenia i niewywczasu,mzg mu jako sciecza, i po prostu mwic, zgupia na pikne. Nabi sobie m-zgownic wszystkimi tymi andrybajami, ktre czyta, tak dalece, e mu si zamieniacakiem w adowny lamus czarw, urokw, zabatyk, potyczek, ran, mioci, serco-wych aoci, zapaw, udrcze, srogoci i tym podobnych niedorzecznoci. I takto wszystko, co czyta, wbi sobie krzepko w biedn gowin, e ani mu gadaj, ae-by mogo by co prawiwszego w iejach wiata. Prawi, e Cyd Ruy Dias byrycerzem wielce znamienitym, ale e ani mu wody nosi za Rycerzem OgnistegoMiecza, ktry jednym odlewem dwch wielkoludw straszliwej postury, jak muchy,na dwoje rozpata. Bernarda de Caprio wychwala baro, e na rwninach Ronce-walskich zmg Rolanda, pomimo osaniajcych go czarw, na ktre uy sposobu,jakim zrczny Herkules udusi Anteusza, strasznego syna ziemi. Pod niebiosa wy-nosi Morgana, e cho rd swj wid od olbrzymw, co zawsze bywali tak butnii grubiascy, sam przecie by niezmiernie uprzejmy i piknie wychowany. Ale nadwszystkich uwielbia Rinalda de Montauban, a mianowicie za to, e tak ielnie u-pi kogo tylko na droe napotka z zamku swego wyjechawszy i e tak gracko sispisa, wykradajc zza morza bawana Mahometa, ktry mia by cay szczerozoty,jak o tym mwi historia. Co si za tyczy Goleona, Zdrajcy Ohydnego, to z caejduszy byby odda ochmistrzyni, a w dodatku nawet i mod siostrzenic, eby goby mg dojecha porzdnie z kilkaiesit razy nog pod eberka.

Straciwszy nareszcie rozum z kretesem, przysza mu do ba myl najgupsza, najak kiedy bd szaleniec si zdoby. Ubrda sobie, e tak dla blasku wasnej sawy,

z a i popr. szrama. i z n pokiereszowanie, uszkoenie, zranienie. o ni i popr. uporczywie.ni y cza brak wypoczynku.na i n i: na dobre; cakowicie. y y Dia Rodrigo (Ruy) Diaz de Vivar (ok. ), zw. Cydem (z arab. i : Pan),

rycerz rodem z Kastylii, hiszp. bohater narodowy, bra uia w walkach chrzecan o wyparcie Mau-rw z Pwyspu Iberyjskiego (czyli tzw. rekonkwicie). Do literatury i tradycji kultury europejskiejwszed jako uosobienie cnt rycerskich, stajc si bohaterem anonimowych ballad, redniowiecznegoeposu rycerskiego i o y i i dramatu Pierre'a Corneille'a y , bdcego najsynniejszym z wy-mienionych ie.

Don Kichot z La Manchy

jako i dla dobra ojczyzny, wypada mu koniecznie zrobi si bdnym rycerzem, pu-ci si w wiat szeroki konno i zbrojnie na wielkie przygody i te wszystkie praktyki,ktrych si naczyta o synnych rycerzach bdnych, eby jak oni mszczc krzywdycue, naraajc si na wszelkie niebezpieczestwa, na boje i trudy, doj chwayniemiertelnej. Roio si ju w rozmarzonej gowinie nieborakowi, e co najmniejczeka go cesarstwo Trebizondy jako nagroda ielnoci potnego ramienia. Upojo-ny tak sodkimi omamieniami i pont tej wietnej przyszoci, rozgorza cay jak najprdszego uskutecznienia swoich zamysw. Najpierw tedy zabra si co ywodo oczyszczenia rnych czci zbroi w ieictwie po nadiadach mu pozostaej,a od kilku wiekw pod r i kurzem w kcie domostwa gie bogo spoczywaj-cej. Pozbiera je, obmy, odpolerowa, do kupy jak tylko mg najlepiej poskada.Ale ku wielkiemu strapieniu spostrzeg biedak, e starej zbroicy nie dostawao jednejz najwaniejszych czci, bo zamiast szyszaka, znalazo si tylko kawa nagwka odniego, a reszty ani we nigie dopyta. Nie zraajc si t bied: w bystrym dowcipieswoim znajduje rad na ni, dokleja sobie z tektury brakujce czci, stula to wszyst-ko z elastwem pospou i tym sposobem fabrykuje sobie co do hemu podobnego.Na nieszczcie, przyszo mu do gowy sprbowa, czy ta klejonka wytrzyma w da-nym wypadku ciosy, jakie spa na ni mog; jak tedy urnie raz i drugi mieczemw w szyszak tak za pierwszym zaraz ciciem zdruzgota na nic ca robot, nad kt-r przez cay tyie si namozoli. Oczywicie strasznie mu ta prba nie do smakuposza, ale trzeba byo myle o zabezpieczeniu wasnej osoby i nie byo innej rady,jak wzi si znw co ywo do przerbki owego szyszaka. Pod tektur tedy elazneda obrki, wszystko sklei baro piknie i w przekonaniu wasnym baro moc-no; ale odechciao mu si ju prb robi, bo pewny by, e ma szyszak z przybicnajwykwintniejszego gatunku.

Dokonawszy tego iea, zaj si rumakiem; poszed do stajni, przyglda si Ko, Imiszkapie swojej, a cho chuina ta mizerniej moe wygldaa, ni wywoka Govelii tant o a t i it, byby jednak poprzysig, e by to rumak ielniejszy

od Bucefaa Aleksandryjskiego i Babieki Cydowej. Cztery dni, jak Pan Bg przyka-za, strawi, suszc sobie gow nad wymyleniem nazwiska dla tego rumaka; bo nieuchoi, myla sobie, eby wierzchowiec tak synnego rycerza nie by wiatu z imie-nia znanym. Szo mu koniecznie o to, eby wymyli takie, co by zarazem malowaostan owego wierzchowca przed wejciem w szeregi bdnego rycerstwa, i to czym miasta si pniej. Konieczn i logiczn wydawao mu si rzecz, e kiedy pan zmieniastan swj, iby i ko nazw sw zmieni, a przyj tak, co by go uwietnia i godnieodpowiadaa nowemu jego powoaniu. Dobrze tedy rzecz t rozwaywszy, przerozu-mowawszy, przekombinowawszy, z tysic rozmaitych nazw prbujc, zmniejszajc,zduajc i atajc, postanowi nareszcie nazwa go Rosynantem, bo nazwa ta wy-daa mu si baro wspania, wietn i wielce znaczc, a godn pierwszego w wieciebieguna. Wynalazszy tak liczne imi dla konia swego, zacz teraz myle, jakie by Imi, Rycerz, Sawatu sobie samemu nada nazwisko; osiem dni przemyliwa i nazwa si Don Kicho-tem; niektrzy autorowie tej historii, co do joty prawiwej, myleli z tego powodu,e istotnie musia si nazywa Quixada, a nie Querrada, jak to inni utrzymywali.Przypomniawszy za sobie, e Amadisowi ielnemu nie do byo na wasnym na-

na ia o i praiadowie, przodkowie. zy za roaj hemu rycerskiego. i tant o a t i it (ac.) ktra bya sam skr i komi. a i a a. Bawieka, ko Cyda. o ynant (z hiszp. Rocinante ocin: szkapa) wychudy, kocisty ko; kocwka (hiszp. ant )

jest kocwk imiesowow suc do tworzenia przydomkw, zwykle o charakterze nobilitujcym,dystyngowanym.

Don Kichot z La Manchy

zwisku poprzesta i e doda jeszcze do niego nazw ojczyzny swej i krlestwa, dlawikszego ich uwietnienia przezwa si Amadisem z Galii, nasz rycerz uczyni taksamo i przezwa si Don Kichotem z Manchy, mylc, e tym sposobem rozgosi powiecie caym i zaleci na wieki imi swej roiny i miejsca roinnego.

Tak tedy wyszorowawszy naleycie zbroic, z nagwka wysztukowawszy sobie Rycerz, Dama, Imihem przyzwoity, rumaka ochrzciwszy wspaniale, a siebie znamienicie, mniema, eteraz nie brakuje mu ju nic wicej, jak tylko damy, w ktrej by by zakochanym;bo rycerz bdny bez mioci, to tak samo jak drzewo bez licia i owocu, a nawetpo prawie, jak ciao bez duszy. Jeli kiedy, na nieszczcie, mwi sobie, a raczejna szczcie moje, przyjie mi si spotka z jakim wielkoludem, jak si to bd-nym rycerzom zwykle przytrafia, i gdy pierwszym ciciem powal go na ziemi alborozpatam na dwoje, sowem, gdy go zwyci, to przecie musz z niego komuzrobi prezent; musz sysze, jak padszy na kolana przed dam serca mego, pokor-niutkim i skruszonym gosem przemawia bie do niej: Pani, ja jestem olbrzymKarakuliambro, pan wszechwadny wyspy Malindranii, ktrego niezwyciony i nie-wysowionej nigdy chway rycerz Don Kichot z Manchy zwyciy w pojedynczymboju; z jego to rozkazu przycho ukorzy si u stp Waszej Znamienitoci i oddapod jej wol i rozporzenie, jako nny jej suga i niewolnik. O, jake si cieszy,jak radowa nasz rycerz, wyrecytowawszy sam do siebie t pikn mow, a nie posia-da si ju z rozkoszy, kiedy znalaz nareszcie w gowie niewiast, ktr wrytowa napani serca swego! Bya ni, jak mniemaj historycy, gadka do iewucha wiejska,crka rolnika ze wsi, w ktrej mieszka nasz rycerz i kocha si w niej kiedy, aletak, e ona o tym ani troch nie wieiaa i ani si domylaa. Nazywaa si AlonzaLorenzo; j to wybra on teraz na pani swych myli i serca; a wyszukujc i dla niejtake nazwiska rwnie szlachetnego, jak wasne, i ktre by miao w sobie co ksi-cego, po dugich turbacjach nazwa j nareszcie Dulcyne z Toboso, jako w rzeczysamej stamtd pochoia, i e imi to przypadao mu niemniej do myli i smaku,jak i imiona, powynajdywane przeze dla siebie i konia swego.

O pierwszym ruszeniu w wiat Don Kichota.

Tak wic wszelkie przedwstpne poczyniwszy kroki, rycerz nasz nie chcia ju du- Rycerz, Zabawa,Marzenie, Ksika,Szaleniec

ej da czeka na siebie lukoci, bo czu, e kada chwila zwoki czyni go winnymi odpowieialnym za wiele krzywd na wiecie, za wiele naduy i niesprawiedliwo-ci, ktrym zapobiec by byo mona. Ow tedy nie dawszy nikomu najmniejszejpo sobie poznaki o zamiarze swoim, jednego ranka, jeszcze przed witem, a byo tow lipcu i pogoda liczna, ciepluchna, uzbraja si od stp do gw, wsiada na Rosy-nanta, naiewa tarcz, bierze id, i ma furteczk z brudnego podwrka wyjedaniepostrzeony; wymyka si w pole, uradowany nieskoczenie, e tak pikne zamiarytak dobrze i atwo spenia mu si zaczynaj. Ale zaledwie ze sto krokw od domuodjecha, straszny skrupu bui mu si w gowie i tak mu dogryza, i bez maa niezawrci do domu i nie porzuci cakiem tak cudnych zamiarw. Przypomniao musi, e nie by pasowanym na rycerza i e wedle obyczaju bdnego rycerstwa, nie miaprawa potyka si na rk z adnym rycerzem, i e choby ju nawet by pasowanym,to powinien nosi tarcz bez adnego napisu, bo napis taki ielnoci ramienia do-piero zdoby sobie naley, inaczej jest si tylko mleczakiem i ycem. Uwagi te za-chwiay go chwilowo w zamiarze; ale e rozumowanie wszelkie ustpi musiao przednaciskiem szau zawzitego, postanowi wic, e pierwszemu lepszemu, ktrego spo-tka, kae si pasowa na rycerza, jak to czyta w ksikach, e baro wielu ju przed

Don Kichot z La Manchy

nim zrobio. e za terminem technicznym zbroja rycerza, ktry pierwszego polajeszcze nie odby, nazywaa si broni bia, powieia sobie przeto, e swoj tak od-nucuje, e od niegu bielsz bie niezawodnie. Tym sposobem ukoi si w kopociei rusza naprzd drog, wcale si o ni nie troszczc i wybr w tej mierze zostawiajcnajzupeniej rozumowi konia; si bowiem, e to wanie jest gwn cech po-woania bdnych rycerzy. Co za rado mwi sam do siebie dla przyszychwiekw, gdy czyta bd histori wypraw moich synnych, ktr mdrzec, co j na-pisze, niezawodnie od tych sw zacznie: Zaledwie promienny Apollo j roztaczazociste sploty powych swych kiorw na oblicze ziemi, a ptaszki rozbuone do-piero witay sodkimi dwiki przybycie piknej rumianej jutrzenki, ktra wyszedszyz ka od ma zazdrosnego, ukazaa si miertelnym na krugankach widnokrguManchy, gdy synny rycerz, Don Kichot, wrg nikczemnych wczasw i mikkiegooa, dosiad ju by ielnego rumaka Rosynanta i wyjeda na staroytne i rozgo-ne wokoo pola Montielu. Rzeczywicie sta wanie w tej chwili na gruncie wioskitego nazwiska. O! epoko szczliwa mwi dalej o! wieku szczliwy, co sista godnym wienia moich wielkich i nieporwnanych czynw, zasugujcych nato, by je rytowano w brzie i rnito w marmurze na wieczn sawy mojej pamitki przykad dla przyszych kiedy pokole. O! ty wielki w mdroci czarnoksiniku!co biesz mia zaszczyt opisywania tej zaiwiajcej a prawiwej historii mojej, ktobd jeste, pamitaj, prosz ci, pamitaj skreli dokadnie potomnoci, jak iel-nym i zrcznym by ten poczciwy mj Rosynant, wierny i niedostpny towarzyszwszystkich przygd moich.

Takie pali cigle perory, a przechoc z materii jednej do drugiej ni std nizowd, gdy mu si zdao, e naprawd zakochanym jest na mier, woa: O! ksinoDulcyneo, pani serca uwizionego, straszn krzywd dotkna mnie, wyprawiajc takod siebie i nakazujc mi srogo nie pokazywa si przed obliczem swej piknoci. Raczpomnie, pani moja, o sercu tym biednym, tobie oddanym, co tyle dla twej miocicikich cierpie ponosi. I jecha cigle, brec podobnie za kadym razem, jaktylko przypomnia sobie co z ksig, ktre czyta i sili si jak najmocniej, eby stylich piknie naladowa. Tak si zagbi w tym upojeniu, e czapic noga za nog, anisi spostrzeg, i soce ju wysoko wybujao, i tak mu pionowo ysin promieniamiparzyo, e niezawodnie mzg by mu si roztopi od tego skwaru niezadugo, gdybygo tylko cho odrobin jeszcze tam byo.

Cay ie prawie jecha tak i nic mu si godnego wzmianki nie wydarzyo; dorozpaczy go to przyprowaao, bo paa niepohamowan zmierzenia si iel-nym orem choby z najtszym nawet chwatem. iejopisarze jedni twier, ipierwsza przygoda spotkaa go w wwozach Port-Lopice, inni znw zapewniaj, epierwsz bya przygoda z wiatrakami. Ja ze starych kronik miejscowych tyle tylkow tym wzglie dowieie si mogem, e rycerz nasz cay ten ie jecha i jechacigle, a pod wieczr i on, i rumak tak byli zmczeni, tak zgoeni, e ju ledwoa ledwo nogi za sob cignli. Ogldajc si na wszystkie strony za dymem z komina, Karczma, Gospodarza w myli rojc sobie zamki i paace, Don Kichot nareszcie dostrzeg na trakcie jakidom zajezdny. Zaraz skierowa tam kroki, jakby za gwiazd zbawienia. Zmrok ju Rycerz, Dama, miechdobrze zapada; przed karczm sieiay dwie kobiety, z roaju tych, co to je nazwado trudno, ktre sobie wracay z mulnikami do Sewilli, i na nocleg zatrzymay situ z nimi. Zapaleniec nasz, z gow nabit zawsze romansami, ktrych si naczy-ta i patrzy na wszystko przez ich okulary, wzi zaraz karczm za zamek warownyz wieami, basztami, mostem zwoonym i wszelkimi przynalenociami, w jakieopisy powieciopisarskie zawsze obfituj. Zatrzyma rumaka na kilkanacie krokwprzed warowni, czekajc, eby karze zad w rg z baszty i da zna mieszkacom

Don Kichot z La Manchy

o przybyciu rycerza jakiego; ale e kara jako dugo ani oko, a Rosynantowi strasz-nie byo spieszno do stajni, podsun si wic ku drzwiom domu i zobaczy dwieczeczotki, o ktrych wyej wspomnielimy, a ktre wzi zaraz za jakie znakomiteiewice wieego powietrza uywajce. Zdarzyo si te jako, jakby naumylnie, epastuch, zganiajcy z pola nierogacizn, zad dwa, czy trzy razy w fujar, na ktry toodgos winie (przepraszam, ale nie moja wina, e si tak nazywaj) zbiegaj si dokupy. Oho! Don Kichotowi ju si to wydao, bo tak sobie yczy, e karze z basztydaje zna o jego przybyciu. Nie posiadajc si tedy z radoci, kroczy ku damom, a tewic czeka tak po cudacku wyrynsztunkowanego, z ogromn tarcz i id prostona nie walcego, niewiele mylc, nue w nogi do karczmy. Nie ziwi Don Kichotaprzestrach pa, bo mu si wyda baro naturalnym; prdko wic podnis tekturo-w przybic i odkrywszy kocist i kurzem umorusan twarz swoj, soiuchnyma powanym przemwi do nich gosem: Nie uchodcie, miociwe panie, nie oba-wiajcie si najmniejszej dla siebie ujmy, prawom wykwintnej galanterii przeciwnej,bo zakon rycerski, do ktrego mam zaszczyt nalee, nie dozwala mi ublia nikomu,a tym bariej iewicom tak dostojnym, jak wasza obecno wskazuje. iewczy-ny stany, wlepiy oczy w tego iwolga, ktremu atana przybica poow twarzyzasaniaa, a syszc, e je dostojnymi iewicami mianuje, co im si w yciu nigdyjeszcze nie zdarzyo, nie uciekay ju i zaczy si chichota tak serdecznie, e DonKichot, nie mogc poj, co to ma znaczy, rozdsa si na dobre i z wielk powagodezwa si do nich: Skromno i grzeczno piknoci przystoi, to jej uia; alemiech nie wiada z czego, zdraa tylko prostactwo i do nierozumu si zblia. Niemwi ja wam tego, miociwe panie, w myli najmniejszej urazy, a jeno, e jedynymzamiarem moim jest pokorne suby moje cakowicie wam ofiarowa. Przemowa ta,dla uszu ich tak niezwyczajna, i widok tego czowieka, tak miesznie wystrojonego,jeszcze bariej rozchichotay iewczyny, tak, e pkay prawie od miechu, a rycerznasz ledwo nie pka ze zoci, i kat go wie, jakby t spraw by zakoczy, gdyby naszczcie nie ukaza si we drzwiach gospodarz z przyzwoitym godnoci swej brzusz-kiem. Wic figur tak cudack i tak po wariacku uzbrojon w kirys, puklerz i id,szanowny amfitrion niemniej uczu si skonnym do miechu jak wdrowne panny;ale e z natury ju by ostronym i e strachu wicej mia za skr ni owe panny, nawidok przeto tego caego rynsztunku umierzy w sobie ch miechu i przezorniepostanowi obej si z gociem z wszelkim dla osoby jego szacunkiem. Skoniwszysi wic, przemwi do Don Kichota: Moci rycerzu, jeeli szukasz przytuku dlasiebie, na niczym ci w gocinie mojej zbywa nie bie, prcz jednego ka; zresztznajiesz wszystko w jak najwikszej obfitoci. Don Kichot wic tak uprzejmymdla siebie gubernatora zamczyska (bo takim sobie wyobraa karczmarza i karczm),odpowieia mu: Co do mnie, moci kasztelanie, mao mi baro potrzeba; nieszukam, jak wiisz, chluby w zniewieciaoci, ani w marnoci stroju; bro jedynmoj rozrywk i ozdob, a rycerskie rzemioso odpoczynkiem. Korpulentny gospo-darz nie mg wprawie poj, dlaczego Don Kichot nazywa go kasztelanem, alee szczwana bya z niego sztuka, nieodrodny Andaluzyjczyk z wybrzey San Lukaru,a przy tym co si nazywa pierwszy majster w swoim rzemiole, zwinny jak student,a filut jak pa, nic tedy nie dajc pozna po sobie, tak prawi do niego: A kiedy tak,mj mociwy panie, to na kamieniach biesz mia waszmo wygodne dla siebieoe, ile e, jak miarkuj, snu zaywasz zapewne nie wicej, jak czata; w takim przeto

a o o ani o o jako dugo nie byo wida.ni ia a nie wiadomo.a t ion gospodarz wydajcy uczt, czowiek gocinny; od imienia krla Tyrynsu i Teb w mit.

gr.

Don Kichot z La Manchy

stanie rzeczy nie ma co gada, jeno waszmo zsiadaj z czapaka, a moesz by pe-wien, e znajiesz tu sobie wygod nie tylko na jedn noc bezsenn, ale choby i nacay rok ci jej wystarczy. Tak przemwiwszy, poszed potrzyma strzemienia DonKichotowi, ktry z wielk bied zgramoli si z sioda, co nie iwota, bo kademuby to kaducznie ciko przyszo, gdyby, jak on, o iewitej goinie wieczorem aniksa niadania jeszcze nie mia w gbie.

Zsiadszy z konia, rycerz pilnie zaleci gospodarzowi, aby luiom przykaza nale-yte mie staranie okoo jego rumaka, zarczajc mu uroczycie, e na caym wiecienie masz lepszego i pikniejszego zwierzcia trawoernego. Gospodarz przyglda musi uwanie, ale nie wydao si wcale, aby w tym zarczeniu Don Kichota bya chojota prawdy. Umieciwszy konia w stajni, wrci dowieie si, czego da biekawaler i zasta go roziewajcego si z rynsztunku, w czym uczynnie dopomagaymniemane panny, z ktrymi si ju pogoi. Zdjy z niego kirys i pancerz, alemimo najmozolniejszych usiowa, nie mogy rozpi naramiennika, ani rozwizasupw od zielonych wstek, podpinajcych mu pod brod szyszak, a na rozci-cie tych supw adn miar przysta nie chcia. Ca noc wic sieia z przybicna gowie, a wyglda jak najpocieszniejsza istota w wiecie. Biorc za stworzeniarozbierajce go tak usunie za osoby wysokiego rodu i za panie tego zamku, z wy-kwintn galanteri mwi do nich: Wtpi baro, aby by kiedy bd na wiecierycerz, co by za obrbem wasnego domu dozna tyle od dam uprzejmoci, co DonKichot; panny usuguj jemu, a ksiniczki jego rumakowi! O szczliwy Rosynan-cie! tak si rumak mj zowie, a Don Kichot z Manchy, to moje nazwisko, ktrego,nadobne iewice, nie miaem wam wyjawi wprzdy, dopki bym znamienitym ja-kim czynem, w usugach waszych dokonanym, nie zjedna mu piknego przed wamizalecenia. Dowiadujecie si go przed czasem, bo okolicznoci obecne przypomniaymi cudny romans Lancelota; ale przyjie chwila, nie wtpi, i raczycie zaszczycimnie waszymi rozkazy, a ja wam bezgranicznym posuszestwem moim i ielnocirycerskiego ramienia dowiod, jak gorc paam powicenia wam pokornychsub moich. Panny, nieprzywyke sysze mowy takiej i nic jej nie rozumiejc, nicsi te nie oyway. Zapytay go tylko, czy by czego nie zjad. Z caego ser-ca, z caego serca, odpar Don Kichot, zdaje mi si, eby to byo nie od rzeczy. Na nieszczcie by to pitek i w caej karczmie nie byo nic do jeenia, prcz ry-bek malekich, ktre zw t chn a, podobnych do drobnych pstrgw. Zapytanogo wic, czy bie jad te rybki; on mylc, e mu mwi o maych pstrgach, znajwiksz chci, odpowieia, a byle ich byo sporo, to na to samo wyjie, co jedue pstrgi, bo przecie w gruncie rzeczy, szeiesit groszy to znaczy to samo, codwuzotwka, a moe i to jeszcze bie w zysku, e te mae pstrki w smaku s de-likatniejsze od wielkich, jak delikatniejszy jest baranek od skopa; sowem, co tammaj, niech daj, aby tylko prej, aby tylko zaraz, bo nie ma co mwi, e brzemisilnej zbroicy kaducznie morduje czowieka, a po znoju zawsze dobrze si nieco po-krzepi, aeby je mie wiee od wypadku. Wystawiono mu st przed karczm, e toje przyjemnie na wieym powietrzu i gospodarz poda mu na talerz rybki niedogo-towane bez adnej przyprawy, a do tego kromk razowca, jak sae czarnego i nielepodpleniaego. Byo z czego pka od miechu, wic, jak biedaczysko zawa, botrzeba wieie, e naramienniki i szyszak tak go piekielnie krpoway, i wasnymirkoma nic do ust donie nie mg; jedna wic z usunych panien musiaa go w tejfunkcji wyrcza i jado mu do gby podawa. A paaszowa, e mu si a uszy trzsy;

i y zbroja pytowa osaniajca korpus. anc z elementy elastyczne zbroi rycerskiej. o kastrowany baran a. kozio.

Don Kichot z La Manchy

z piciem nie byo ju rady, bo ani sposb mu go poda; szczciem dowcipny gospo-darz wpad na koncept, przewidrowa kawa grubego ka, jeden koniec wsai muw usta, a drugim la wino, i tak go napoili. Poczciwy szlachciura znosi to wszystkoz anielsk cierpliwoci i wola cierpie te wszystkie biedy, ni przysta na rozciciewstek, podpinajcych szyszak. W czasie tej biesiady przyby do karczmy koziarz ja-ki, ktry zbliajc si, gwizdn silnie par razy. Odgos tej miej muzyki utwierijeszcze mocniej Don Kichota w mniemaniu, e znajduje si w znakomitym jakimzamku; wiiao mu si, e mu wyprawiaj serenad w czasie uczty, a niedogotowanestynki tym wyborniejszymi pstrgami mu si wyday; razowiec bra za pulchniutkbueczk, awanturnice coraz znamienitszymi byy w jego oczach damami, a karcz-marz dostojnym magnatem, samowadnym panem obronnego grodu. Zachwyconyt pierwsz przygod, szczliwie roi marzenia o przyszych swych losach. Jedna gotylko rzecz serdecznie bolaa, a to: e jeszcze nie by pasowanym na rycerza, i e beztego nie mg si way urzdownie na adn kawalersk przygod.

Jak miym sposobem Don Kichot wymg na karczmarzu, e go pasowa na rycerza.

Drczony t boleci, o ktrej w kocu zeszego roziau wspomnielimy, zapa-leniec nasz nie dojadszy nawet chudej kolacyjki, ktr tak smacznie spoywa, zerwasi nagle zza stou i w wielkim popiechu chwytajc gospodarza pod rk, wypro-wai go do stajni, a tam drzwi dobrze zamknwszy, rzuci si przed nim na kolanai ze zoonymi jak do pacierza rkoma, w wielkim uniesieniu tak do przemwi:Waleczny rycerzu, ja si dopty z miejsca tego nie rusz, dopki, miociwy panie,nie przyrzeczesz mi, i raczysz przychyli si do proby mojej, ktrej spenienie nie-mniej tobie samemu zaszczytu i sawy, jak wiatu caemu korzyci i dobra przyniesie.Karczmarz strasznie zrazu ziwiony, e przed nim jak przed witym kto na kolanapada i w tak grny sposb do niego przemawia, wytrzeszczy tylko na niego oczy,sam nie wiec, co rzec, i mordowa si si ca, eby go z klczek podnie, alena prno si sili, tamten ani popuci zacitego uporu, dopki mu nie przyrzek, izrobi, czego si od niego domaga i spoiewa. Byem tego pewien, i uprzejmowaszmo pana odmwi mej probie nie moe, odpar Don Kichot. Proba moja Rycerzdo ciebie, panie, ktrej spenienie askawie przyrzec mi raczye, jest o to, aebywaszmo pan jutro, co jeno wit, raczy mnie pasowa na rycerza, a i w nocy,aeby mi pozwoli odby rycersk prb w kaplicy zamku twojego, gie naley-tym skupieniem ducha przygotuj si do przyjcia dostojnego znamienia, ktregotak gorco pragn i ktre nada mi prawo szukania przygd kawalerskich w niesie-niu pomocy strapionym, wymierzaniu kary na krzywcych po caym ju szerokimwiecie, jak to przepisuje zakon rycerski, do ktrego si licz. Karczmarz, sztukamdra i sprytna, jakemy to ju powieieli, od samego pocztku zaraz zacz jakoprzewchiwa, e kawalerowi zajczki po gowie burmistrzuj, ale teraz usyszawszytak do siebie przemow, upewni si ju w zdaniu na dobre, i nie wic innej ra-dy, dla samego miechu przyrzek mu, i daniu jego zadosy uczyni. Odpowieiamu, e nie mg szczliwiej z prob si uda, e liczny robi wybr powoania, naj-zupeniej godny rycerza tak znamienitego i dostojnego, jakim si prezentuje, e onsam wreszcie, kiedy by modym, mocno praktykowa w tym zaszczytnym rzemiolei wiele ktw po wiecie nawyciera, gonic za rnymi kawakami i e nie ma jednejiury na wszystkich przedmieciach Malagi, na wyspach Riaran, na rynkach Sewilli,Segowii, Walencji, Grenady, na brzegach San-Lukaru, w porcie Kordoby i w naj-skrytszych szynkowniach Toledo, gie by nie da dowodw zwinnoci ng swoich

Don Kichot z La Manchy

i ielnoci doni, patajc na wszystkie strony najrozmaitsze sztuczki: to wdwkipodskubujc, to iewczyny oszukujc, to gupcw w pole wywoc, sowem, imiswoje gonym czynic we wszystkich prawie trybunaach Hiszpanii. e na koniec,po dugich trudach teraz osiad w zamku swoim, gie yje z dochodw wasnychi cuych i przyjmuje wszystkich bdnych rycerzy wszelkiego kalibru i stanu przezsamo wspczucie braterskie ku nim i eby poieli si z nimi ca chudob za tyledobrego, co na wiecie robi. Powieia, e nie ma w zamku swoim na teraz kaplicy,w ktrej by mona odprawi rekolekcje rycerskie, gdy star kaza zwali, a nowejjeszcze nie zbudowa, ale e to nic nie szkoi, wiadomo mu bowiem, e w razie po-trzeby mona noc rycersk spi byle gie, i e jeeli mu si podoba, jakby tegodopeni na podwrzu zamkowym, ktre jakby umylnie na to urzone, doskonalepotrzebie odpowiada, e rano odbd ceremoni, a tak za goin pi lub sze moeby pewnym, i bie tak doskonaym rycerzem, jak mao podobnych na wiecie.

A masz wasze co pieniy przy sobie? zapyta jeszcze. Rycerz, Pieni Pieniy! odpar Don Kichot ani grosza, nigdym nie doczyta si

w adnej historii, eby ktry bd z bdnych rycerzy miewa pienie z sob. O! to si wasze grubo mylisz na to mu brzuchaty gospodarz jeli o tym

nie stoi nic w ksikach, to wanie dlatego, e ci, co je pisali, uwaali to za rzecz bar-o prost i konieczn, eby bdni rycerze mieli pienie, tak samo, jak nic takenie pisze tam, e mieli koszule do przemiany, a przecie bez tego by si nie obyli.Bde wasze pewien, e wszyscy ci rycerze, o ktrych ksiki pisz, mieli dobrzenaadowane kieski od wszelkiego wypadku, jak rwnie mieli zawsze bielizn z so-b i puszk z maciami na rany, bo rozumiesz to wasze, e straszne staczajc bojewrd puszcz i lasw, niekoniecznie im si zdarzyo mie na zawoanie felczerw,co by ich opatrzyli, i zgniliby wprzd, nim by si ich doczekali, chyba, eby im ja-ki czarnoksinik z przyjani zesa na oboku panienk lub kara z flaszeczk wodycudownej, ktrej jedna kropla na jzyk wzita czowiekowi konajcemu wraca na-tychmiast zdrowie i rzeko, jak gdyby mu nigdy nic zego nie byo. Ale e na takusug nie mona liczy na pewno, rycerze przeto nie zapominali nigdy giermkom Sugakaza bra pieniy i innych potrzebnych rzeczy, jako maci i szarpi, a jeliby sinawet zdarzyo, e rycerz nie mia giermka, co baro rzadki wypadek, to sam brate konieczne rekwizyta i w mantelzaczku, zrcznie przytroczonym do ku wiz jeprzy sobie, tak, e nic a nic wida nie byo, bo znw, co prawda, to prawda, e man-telzaczkiem wieci samemu nie baro rzecz przystojna dla rycerza, i w kadej innejokazji pewno by aden tego nie zrobi. Tak wic doda gospodarz ra wasz-moci, a nawet rozkazuj, jako przyszemu synowi mojemu z rycerskiego ramienia,aby nigdy nie way si rusza krokiem bez pieniy i innych potrzebnych rzeczy,a obaczysz, e ci si przyda najlepiej wtedy, kiedy najmniej by si tego spoiewa.

Don Kichot zapewni go, e rady posucha i wzi si zaraz do odbycia nocy ry-cerskiej na podwrzu obok karczmy. Trzeba byo odby tak zwan stra broni; zebra Rycerz, Obyczaje,

Karczma, Szlachcic,Chop

wic cay swj rynsztunek, zoy go na obie przy studni, a sam naiawszy tarcz,a id w gar wziwszy, j si przechaa powanie przed obem z min przy-jemn i dumn zarazem. Ju dobrze pno w noc byo, gdy zacz t pikn wart;gospodarz, trzymajc si za boki, rozpowiada wszystkim gociom u siebie, co tenwariat wyrabia, jak odprawia stra rycersk i jak gwatownie pragnie by pasowanymna rycerza. Wszyscy niezmiernie si zdumieli tym iwnym gatunkiem wariactwai chcc si zabawi, przypatrywali si Don Kichotowi z daleka. Wiieli, jak powa-nie i wspaniale maszerowa tam i na powrt przed obem, to znw stawa odpo-czywajc, wspiera si oburcz na spisie i wlepiwszy oczy w zbroj, dugo si w ni

Don Kichot z La Manchy

wpatrywa. Noc coraz widniejsza si robia, ksiyc wszed wysoko i tak jasno wieci,e wszystko jak w ie wiie mona byo.

Jednemu z mulnikw popasajcych w karczmie zachciao si skdci napoi muy Walkaswoje; ale eby je napoi, musia ze obu zdj rynsztunek naszego rycerza. DonKichot, jak go tylko zobaczy zbliajcego si i zamiar jego pomiarkowa, zaraz wrza-sn na dononym i gniewnym gosem: O! kto bd jeste, zuchway rycerzu, comasz miao zbliy si do zbroi najielniejszego z lui, co kiedy bd or przyboku nosili, strze si, rozwa, co czyni zamierzasz, i nie wa si zbroi tej dotkn,jeeli nie chcesz pooy gowy za sw zuchwao. Niebaczny przewodnik niewielezwaa na odgrki Don Kichota, przeciwnie nawet, jakby garc nimi, zagarncay rynsztunek i mign nim z caej siy, tak, e si rozlecia daleko. Wtedy DonKichot przewrci oczy do nieba, a w myli zwracajc si do damy serca swego, zawo-a: Pani! pomagaj mi w pierwszej tej potrzebie, ktra czeka niewolnika twego; nieodmawiaj mi ordownictwa swego w tej sprawie. Skoczywszy t przemow, tarczz rki zrzuci, a chwyciwszy id oburcz, tak ni w gow zamalowa zuchwaegomulnika, e ten pad na ziemi jak dugi i tak zaguszony, i niewiele mu ju bra-kowao, eby si wicej nie ocuci. Dokonawszy tak walecznego iea, Don Kichotpozbiera rynsztunek swj, zoy go znw na obie i zacz z najzimniejsz krwichoi tam i na powrt wzdu owego obu. Niedugo potem drugi mulnik, niewiec nic, co si stao, bo tamten lea jeszcze na ziemi bez czucia, przyszed takedo studni w zamiarze napojenia muw, i kiedy wzi si do cigania zbroi ze obu,Don Kichot, nic ju nie mwic i niczyjej nie wzywajc opieki, zdj znw tarcz z ra-mienia, chwyci j znw oburcz, i tak ni zamalowa trzy, czy cztery razy winowajcw gow, e mu czaszk w kilku miejscach rozrani. Na haas std powstay i na wielkilament rannego, zbiegli si wszyscy luie z karczmy. Don Kichot, wic tylu luiprzybiegajcych, pochwyci tarcz, a miecz potrzsajc w rku: Pani najcudniejszejpiknoci! zawoa potgo i dumo serca mojego, teraz przysza chwila, aebynajdostojniejszy wzrok swj zwrci raczya na rycerza, niewolnika swego, tak cikprzygniecionego przygod. Po owym wezwaniu, tak si uczu silnym i mnym, ewszyscy mulnicy z caego wiata zebrani rady by mu nie dali, a przynajmniej na krokby si przed nimi nie cofn. Towarzysze wszake poranionych mulnikw nie mogliprzenie na sobie, eby krwi kamratw nie pomci, zaczli wic rzuca na Don Ki-chota gradem kamieni, od ktrych zasania si biedak, jak mg, tarcz, nie ustpujckrokiem od obu, eby broni zbroi. Gospodarz wrzeszcza z caego garda, eby mudali pokj, e im przecie mwi, e to wariat, a jako wariat, choby wszystkich mul-nikw z caej Hiszpanii na tamten wiat wyprawi, to mu zawsze nic nie bie. Alerycerz nasz wrzeszcza jeszcze goniej od wszystkich, wymylajc im od nikczemni-kw i zdrajcw, pana zamku wyzywajc przeniewierc, z czci i wiary wyzutym, kiedypozwala, eby na jego terytorium tak zniewaano bdnych rycerzy. O! pokazabymja ci co ty za jeden, pody przeniewierco gardowa do niego ebym tylko byju pasowany na rycerza. Wy wszyscy zreszt woa jestecie tylko nikczemngawiei, haastr ciurw, o was si nie troszcz! Strzelajcie, bombardujcie, silciesi, zdraieckie plemi, ale si nie zbliajcie, bo obaczycie, co wam bie za waszzuchwao; dam ja wam. A wrzeszcza tak dononie, tak dumnie i imponujco, estrach przeszed mrowiem po napastnikach i do tego stopnia stchrzyli panowie mul-nicy, e posuchali woania karczmarza i przestali ju wali kamieniami. Don Kichotpozwoli zebra z pola bitwy rannych i z najzimniejsz krwi j znw maszerowatam i na powrt wzdu obu jakby nigdy nic. Gospodarz rozmyliwszy si nad ty-mi figlami Don Kichota, przyszed do wniosku, e to troch za grube arty, i eby

o i i: pogrki.

Don Kichot z La Manchy

si go pozby jak najprej, postanowi skoczy ju co najrychlej z tym pasowa-niem na rycerza. Uniewinniwszy si wic z zuchwaoci tych gburw, o ktrej nic niewieia, a ktra tak przykadnie ukaran zostaa, powieia mu, e nie ma na terazw zamku kaplicy, jak to ju mu by owiadczy, i e wreszcie nie jest ona potrzeb-n do dalszych formalnoci obrzdu, e przy pasowaniu gwn rzecz jest akoladai dotknicie mieczem po ramieniu, tak przynajmniej przepisuje ceremonia rycerski,ktry czyta niedawno, i e tego dopeni mona tak samo na polu, jak i gie bdiniej; nareszcie, e co do strowania okoo zbroi, dwie goiny s dostateczne,a on wicej ni cztery ju tego obowizku tak ciko i wzorowo dopenia. Don Ki-chot atwo si da przekona, bo niczego tak nie pragn, tylko, eby jak najprejdochrapa si pasowania, i odpowieia zamkowemu wadcy, e gotw jest by muwe wszystkim posusznym, i e byle by kompletnym ju rycerzem, a dopuszczonosi takiej jeszcze na niego napaci, to ywej duszy nie zostawi w zamku, wszystkichtrupem pooy i tych tylko oszczi, ktrych on mu kae. Gospodarz, mdra sztu-ka, nie tracc czasu, poszed zaraz po wielk ksig, w ktrej znaczy sobie rachunkiza som i siano mulnikom wydawane, wzi z sob dwie panny, ktre ju znamy,i chopca, ktremu da w rk kawaek ojowego ogarka; z tymi przyborami i orsza-kiem przyby do Don Kichota i zaraz kaza mu uklkn na obydwa kolana. Potem,czytajc niby to z ksiki, jak gdyby pacierz jaki, podnis rk do gry i wyci gow kark tak mile, e a mu si gowa pochylia, a pazem miecza paln go po ple-cach kalibrowym ciosem, cigle mruczc co sobie pod nosem i do ksigi zagldajc.Dopeniwszy tego, jednej z panien poleci przypasa miecz kawalerowi, czego onadopenia z wielk gracj, duszc si cigle od skrywanego miechu i nieraz pewno,w czasie tej ceremonii, obydwie parsknyby sobie serdecznie, gdyby poprzednie wy-padki nie day im pozna, e z tym panem kawalerem nie ma co artowa. Przypasujcmu miecz do boku, miluchna panienka mwia do niego: Niechaj ci Bg szczciw bojach, nieustraszonego serca i wielkiej fantazji rycerzu. A on jej prosi, eby munazwisko swoje wyjawia, by wieia, komu tak wielk zawicza ask, i do kogonalee bie poowa sawy, ktr ielnym ramieniem zdobie. Nadobna ie-wica odpowieiaa mu, e si nazywa Toloza, e jest crk szewca z Toledu, pracujew szwalni Sanchy Bienay'a i e zawsze, na kadym miejscu i o kadej porze, poczy-tywa si bie za najuniesz jego sug. Zaklinam ci, pani, na mio ku mnie zawoa Don Kichot nazwisko twoje zaczynaj zawsze odtd od on i mianujsi donn Toloz. Nie wymawiaa si od tego i przyrzeka mu uroczycie, e zadouczyni jego daniu. Druga nimfa przypia mu ostrog i ta sama bya miy nimirozmowa. On jej si pyta o nazwisko, ona mu odpowieiaa, e nazywa si My-narka i jest crk poczciwego mynarza z Antekwerry. I j zobowiza nowy rycerzdo przyjcia przed nazwiskiem, niezbdnego on, obsypa j nieskoczonymi ikii solennymi przyrzeczeniami wicznych sub swoich. Kiedy si ju skoczya caata cudaczna i niepraktykowana dotd ceremonia, Don Kichot, paajcy jak naj-prdszych przygd, skoczy co tchu do stajni, okulbaczy Rosynanta i rozsiadszy siw ku, w caej paraie z konia uciska gospodarza, szeroko i wymownie ikujcza ask, jak mu wywiadczy. Co gada, ani sposb nawet pomyle, eby tu monapowtrzy, chybaby trzeba zwariowa, tyle tam byo cudackich i szalonych rzeczyw tej perorze. Gospodarz kontent, jakby go kto na sto koni wsai, e go si juprzecie pozby, odpowieia mu na jego komplementy w tym samym stylu, tylkoznacznie krcej, i nie dajc ani grosza rachunku, z caego serca da mu krzyyk nadrog.

Don Kichot z La Manchy

Co si wydarzyo naszemu rycerzowi po wyjeie z austerii.

Dniao ju, kiedy Don Kichot opuszcza mniemany zamek, a w takim by rozra-dowaniu ze swego rycerstwa nowo nabytego, e a koniowi tej jego radoci cz siuielia. Przypomniawszy sobie rady gospodarza wzgldem zaopatrzenia si w rzeczykonieczne rycerzowi, postanowi zawrci do domu po pienie, koszule i giermka,na ktrego w myli ju wyforytowa sobie ssiadujcego z nim zagrodnika, biedotwielk, iesiciorgiem co ieciakw obarczonego, ale baro przypadajcego naurzd bdnego luzaka. Tak postanowiwszy, zawraca do wsi swojej, a Rosynant, jak-by odgad myl pana, takiej nabra wawoci i energii, e kopytami prawie ziemi niedotyka, a gna co siy. Nie ubieg kilku stai moe Don Kichot, gdy nagle ucho jegouderzy gos jaki aosny, jakby jki boleci, z lasu na prawo dochoce. Poznaje, eto nie uuda i natychmiast podnosi oczy do nieba, gorce lc iki za askawe poda-nie mu tak rychej sposobnoci w spenieniu obowizkw powoania swego i zebraniawawrzynw za szlachetne czyny. Te jki, mwi sobie, to pewno jki jakiej istoty nie-szczliwej, pomocy potrzebujcej; trzeba j nie. I zwrci Rosynanta w gb lasu.Niedaleko zaraz ujrza chopca, z pitnacie lat moe majcego, jak obnaony do pasa, Przemoc, Rycerzwi si z mczarni, przywizany silnie do pnia dbowego. On to krzycza tak jkli-wie, a mia czego nieborak. Chopisko ogromne i barczyste sypao mu z caej siybiczowanie straszne kawaem surowczaka w nagie plecy, a kady raz dosala mu jesz-cze nauczk jak i wymylaniem. Ozr za zbami, a gay na wierzchu, prawi mu,bc. Na co chopak odskamliwa: Panie, panie, ju nigdy nie bd, przez miosier-ie boskie daruj, ulituj, si ju nigdy swka nie pisn, a gromady czujniej pilnowabd. Don Kichot, wic to barbarzyskie zncanie si, zawoa gniewnym gosem:Nieprzystojny rycerzu, nie goi si gwatu zadawa czowiekowi, co si broni niemoe; siadaj na konia i bierz spis swoj (bo mu si zdawao, e przy dbie stoi spisa,a to by kostur pastuszy), a ja ci poka, e tylko tchrze i nikczemnicy tak sobiepoczynaj. Chop ledwie yw ze strachu, co go ogarn na sam widok tak strasz-nie zbroistego widma, elecem lancy w sam brzuch mu gocego, dygocc cay,wybekota pokorniuchno: Najprzewietniejszy panie rycerzu, ten wyrostek, ktre-go karc, to mj parobczak, to pastuch mj od owiec, ale tak ich nie pilnuje, e coie mi jedn gubi i nie do, e niedbalec, ale jeszcze taki niegoiwy i hardy, emi w oczy gada, jakobym to sobie do niego z wiatru tylko upatrzy, eby mu zasugnie paci, a jako ywo, kln si dusz i ciaem, tak mi Panie Boe dopom, e towierutne garstwo. Co? miesz mu zadawa kamstwo w mojej obecnoci, zuchwal-cze! huknie Don Kichot ja ci tu naucz; jak soce na niebie, tak prawda,e mnie rka wierzbi, eby ci brzuch naia na t spis moj. Rozwiza mi zaraztego chopca i zapaci go natychmiast, tylko ani sowa, bo kln si Bogiem, e ciw tej chwili umierc. Wieniak, spuciwszy gow i swka nie pisnwszy, odwizapastucha, ktrego Don Kichot zapyta, ile mu si zasug naley. Za iewi mie-sicy odpowieia po siedem realw na miesic. Don Kichot porachowaw myli, wyliczy, e si naley szeiesit trzy reale i kaza je wieniakowi zapacinatychmiast, jeeli mu ycie mie. Chop, na p umary ze strachu, wtrci, e niechciaby dopuci si krzywoprzysistwa w takiej na siebie goinie, ale e przysigana wszystko co tylko najwitsze, i tyle nie winien, bo od tej sumy trzeba odcigntrzy pary butw i jednego reala za dwa puszczenia krwi, kiedy by chory. Jeeli onpodar buty, ktre mu sprawi, to ty mu naroziera skry z grzbietu, a jeeli cyru-

a t ia karczma.za o ni ubogi gospodarz wiejski, waciciel jednej zagrody.

Don Kichot z La Manchy

lik w chorobie krew mu puszcza, to ty mu za to zdrowemu krwi take upuci, takwic kwita jedno za drugie. Ale to najgorsza bieda rzecze ju chop przycinity e ja tu nie mam z sob pieniy, nieche Andrzej pjie ze mn do domu, tomu wicie wszyciutko co do grosza wypac. Ja miabym z nim pj do domu zawoa pastuszek a nieche mnie rka boska broni, oho! eby mnie zapa samego,to by mnie pewno bez skry puci, jak w. Bartomieja. Nie, nie, nie bj si na to mu Don Kichot ja mu nie ka, a on rozkazy moje szanowa musi, i bylemi da rycerskie sowo, puszcz go i spokojny bd o wypat. Panie rycerzu rzecze pastuch co te to pan mwi, a to przecie mj gospodarz nie jest adenrycerz, ani mu si kiedy o takiej rzeczy nio, to on to jest Jan Haldudos, bogaczten, co to mieszka pod Quintanar. To nic nie szkoi odeprze Don Kichot i miy Haldudosami mog by rycerze, a zreszt uczynki szlachetne daj kademuszlachectwo, kady jest ieckiem ie wasnych. To prawda mwi Andrzej ale jakiche to on ie jest ieckiem, kiedy mi zapaci nie chce, com ja krwawozarobi? Ale ja ci nie zapieram, Andrzejku, mj miy odpowie wieniak Przemoc, Okruciestwo,

Sprawiedliwo, Rycerz,Chop

i powtarzam ci, jeno pjd ze mn jake poczciw, a przysigam na wszystkie rycer-stwa, jakie tylko s na wiecie, e ci wszyciuchno zapac co do grosiczka, zapacnowiusiekimi jeszcze realami. Nowymi, czy nie nowymi, to nic, ju tam wszystkojedno mwi Don Kichot byle tylko wszystko zapaci, co si temu chopcunaley, a ja poprzestan na tym. Ale pamitaj sobie, e dae mi sowo i poprzysige,bo jakby mi skrewi, to ja ci znw przysigam, e choby si pod ziemi schowa,to ja ci, bratku, wynajd, a sono ci bie. eby za wieia, z kim masz do czy-nienia, znaj, e jestem synny Don Kichot z Manchy, mciciel krzywd i bicz na zych.Bywaje mi zdrw, a pamitaj, e da sowo, bo ja mojego sowa nie zapomn. Takprzemwiwszy, wpakowa ostrogi w brzuch Rosynantowi i odjecha od nich.

Wieniak patrzy za nim dugo, a jak go w gszczu ju z oczu straci, wrci dopastucha i rzek do: Chod jeno, Andrzejku, mj kanaczku, musz ci zapaci, jakci si naley, bo mi przecie ten mciciel krzywd i bicz na zych tak kaza. Przysigamwam na to mu Andrzej e jeeli nie dopenicie tego, co wam kaza ten zacnyrycerz (za co niechaj mu Bg dugim i szczliwym yciem paci), to ja cho na koniecwiata pjd po niego, przyprowa go tu, eby na was kar uczyni, jak obieca.Dobrze, dobrze mwi wieniak i eby ci te wanie pokaza, jak ja ci barokocham, to jeszcze ci dugu przysporz, eby mia wicej zapaty do odebrania.I mwic to, schwyci biednego Andrzejka za rami, przywiza go znw do tegosamego pnia dbowego, i tak go bi, tak bi, e nie przesta, a kiedy go zupenieprawie bez ducha zostawi.

A woaj sobie teraz swojego mciciela wrzeszcza jeszcze obaczymy, czyci odemci, co ci si namiecio, chocia i tego mao, bo dalipan sam nie wiem, cze-mu nie ma by twoja prawda i czemu ja ci ywego ze skry nie obedr. Jakby naurgowisko wiksze, odwiza w kocu zbitego na lene jabko chopczyn i wywoy-wa jeszcze: No, ruszaje po tego siego swojego, niechaje tu przyjie i wykonaten swj wyrok, to jeszcze biesz mia w zysku, co dosta. Nieszczliwy chop-czyna poszed sobie z blem w duszy i na ciele, zaklinajc si, e znajie pana DonKichota, a ten mu kae w czwrnasb naleno zapaci. Poszed, groc i paczc,bo kaducznie go nielitociwy pan oboy, gospodarz zdrw sobie i bezpieczny, miasi na cae gardo.

Don Kichot za wielce zadowolony z siebie, e tak piknie i walecznie si spi-sa, winszowa sobie, jadc dalej, takiego pocztku rycerstwa. Moesz si miao zanajszczliwsz z yjcych poczytywa mwi do siebie; o! najpikniejsza z naj-pikniejszych Dulcyneo z Toboso, e masz za niewolnika tak wymienitego rycerza,

Don Kichot z La Manchy

jak Don Kichot z Manchy, ktry, jak to wiatu caemu wiadomo, wczoraj dopieropasowanym zosta na rycerza, a i ju naprawi krzywd najokropniejsz, na jakzdoby si moe srogo i okruciestwo najstraszniejsze na wiecie, i wydar z rk nie-goiwego oprawcy katowskie narzie, ktrym tak niemiosiernie mordowa tegochopczyn. Koczc te wyrazy, dojecha do miejsca rozstaju, gie drogi na czworosi rozchoiy, tu zaraz przyszo mu do gowy, e bdni rycerze stawali zawsze narozstajnych drogach, i rozmylali, ktr si puci maj. Chcc przeto w najmniej-szej okolicznoci i za ich przykadem, zatrzyma si chwil i zamyliwszy si, puciwolno cugle Rosynantowi, zostawiajc mu wybr, a Rosynant, idc za naturalnympopdem, wybra drog prosto do stajni prowac.

Po dwugoinnej blisko podry Don Kichot ujrza na droe wielk gromadlui; byli to, jak si potem pokazao, kupcy z Toledo, jadcy za kupnem jedwabiu doMurcji. Byo ich szeciu na piknych koniach, z parasolami w rku, a z nimi czterechjezdnych suby i trzech pieszych przy muach. Ledwie ich zoczy Don Kichot, za-raz ju now przygod sobie przygotowa w gowie, bo ksikowe historie cigle mumzg zaprztay. Gotujc si tedy na wszelki wypadek, poprawi si dumnie w sio-dle, nastroi tg min, zasoni si tarcz, wyprostowa id i stanwszy na rodkudrogi, czeka na zblienie si jedcw, ktrych bra za rycerzw bdnych. Gdy si Rycerz, Prawdatak zbliyli, e mogli go dobrze wiie i sysze, zawoa do nich ogromnym i zu-chwaym gosem: Niechaj nikt mi tu przejeda nie way si, kto wprzd gononie owiadczy, e nie ma na wiecie caym pani piknoci wietniejszej od monar-chini Manchy, nieporwnanej Dulcynei z Toboso. Syszc to, kupcy stanli, ebysi przyjrze twarzy cudackiej tego czowieka niespena rozumu i z twarzy i ze swjego wzili go nie za co innego, jak tylko za to, czym by istotnie. Ale chcc te oba-czy, do czego ma prowai dane owiadczenie i zabawi si troch, jeden z nich,artowni sobie i wcale dowcipny czowiek, odpowieia mu: Moci rycerzu, mywcale nie znamy tej pani, o ktrej nam mwisz. Pokae nam j, jeli taka pikno,jak powiadasz, z caego serca przyznamy to, czego od nas dasz.

Gdybycie j obaczyli na to Don Kichot to c by za zasuga wasza bya,e przyznalibycie prawd, ktra sama za siebie mwi? Tu wanie o to iie, ebycietemu uwierzyli, nie wic jej, ebycie na to przysic byli gotowi i twierenia swegoz broni w rku przeciw kademu a kademu bronili. Przyznajcie mi wic to natych-miast, luie dumni i pyszni, albo biada wam! Chodcie, miaki, jeden po drugim,jak tego prawo rycerskie wymaga, albo jeli chcecie, chodcie wszyscy razem, jakto gawied wam podobna czyni zwyka. Stoj i czekam was, ufny w prawd, ktrmam za sob.

Dostojny rycerzu odpowie kupiec w imieniu wszystkich przytomnych Rycerz, Dama, Urodatu, jak jestemy ksit, dopraszam si aski twojej, nie zmuszaj nas do przyznaniaczego, o czym adnego wyobraenia nie mamy, bo animy o tym syszeli, ani wiieli;wic naprzd sumienie nasze obciylibymy, a po wtre wszystkim monarchiniomi ksiniczkom Alkarii i Estramadury do najwyszego stopnia ubliy bymy mogli.Poka nam chocia najdrobniejszy wizerunek swojej damy, cho tylki nawet, coziarnko grochu, i tego nam dosy; po nitce atwo doj kbka. Wtedy ze spokojnymsumieniem biemy mogli przyzna, czego dasz, a ty zadowolonym zostaniesz.Zdaje mi si nawet, i tak tu wszyscy ku tobie skonni si czujemy, e gdyby nawetna portrecie jednym okiem zezowaa, a z drugiego czerwie z siark jej pyny, to,eby ci by przyjemnymi, jeszcze bymy przyznali wszystko, co by tylko da na jejpochwa.

ty i tyciutki, malutki.

Don Kichot z La Manchy

Co? czerwie z siark z oka jej ma pyn wrzanie rozwcieczony DonKichot a pode ciury! Balsam i bursztyn! balsam i bursztyn z oczu jej pyn! Zezuni garba nie zna, a prosta jest i smaga, jak wrzeciono Gwadarrameskie; rozumiecie,pogany! Ja was tu zaraz naucz, co to jest mie zuchwale ly pikno niezrwnanpani serca mojego!

I nie bawic, jak wyskoczy wciekle na dowcipnisia z lanc w d spuszczon; Suga, Walkabyoby mu ciepo, eby nie szczliwa jego gwiazda, co sprawia, e Rosynant w naj-tszym rozpie utkn i na samym rodku drogi jak dugi si wywali, a run takgwatownie, e rycerz nasz razem z nim kawa a na pole si potoczy. Gramoli sijak mg, eby si zerwa co prej, ale gie tam, ani podobna byo, tak mu cigleprzeszkaay to ostrogi, to ida, to tarcza, szyszak i cay starodawny nadiadwrynsztunek przeklty. Nie mogc da rady z sob, jzykiem jednak dociera jak mgi wrzeszcza co siy: Nie uciekajcie, podli tchrze! czekajcie pody roie! stjcie, jelimacie odwag! Ja nie winien temu, e tu na ziemi le, to ko temu winien. Jedenze suby przy muach, syszc takie zniewagi, na panw swoich miotane, nie mgju duej wytrzyma, bo nie by z tych, co to duo lubi sucha; poskoczy wicdo lecego na ziemi kawalera, schwyci mu id, poama na kawaki, a wybrawszynajpotniejszy, jak nim wemie mci kawalera z si caych, gie pado, tam pado,jak Bg da; i zbroja i rynsztunek nic nie pomogy, zbi go na miazg, jak ziarno podmyskim kamieniem. Panowie krzyczeli, eby mu ju da pokj i nie bi tak, alegie tam, ani go wstrzyma, tak si mokos zapali do tej zabawki, e jej nie prze-sta a cakiem sercu swemu uly. Poamawszy w drobniuchne drzazgi jeden kawaidy, wali drugim, a pki wszystkich zupenie nie poama, a biedny nasz rycerzani na chwil gby nie zamkn pod tym rzsistym gradem cepowych ciosw i ciglewyzywa niebo i ziemi i kl rozbjnikw, co go tak nikczemnie napadli. Nareszciezmczy si ju sam pachoek; kupcy pojechali w dalsz drog, majc o czym na dugiczas gada sobie dla zabawki.

Don Kichot, wic si sam, znw wsta prbowa, ale trudna rada, nieatwo muto byo, kiedy zdrw by zupenie na ciele, a c dopiero teraz, kiedy go jakby z koazdj. Mimo to wszystko, cieszya go i ta przygoda niefortunna, bo takie przygodybdnym tylko rycerzom przytrafia si mog, a caa wina spadaa nie na niego, lecz nakonia. Pocieszajc si, a zmconemu cielsku folgujc, lea tak cigle na pobojowisku.

Dalszy cig tej samej niefortunnej przygody.

Nie mogc si ani ruszy od blu, a szukajc ulgi, uciek si biedny Don Ki- Szlachcic, Chop,Marzenie, Ksika,Szalestwo

chot do zwykego sobie rodka, to jest do wygrzebania w pamici jakiego wypadku,podobnego swemu, z ksiek, ktre czyta niegdy. Bujny polot odurzenia przywidmu zaraz na myl nieszczliwy przypadek Balduina i margrabi Mantuaskiego, kiedyKarol zostawi pierwszego z nich poranionego pod gr; historia znana wszystkim odnajmniejszego do najstarszego, a tyle w niej prawdy, co w cudach Mahometa. Bd cobd, kawalerowi naszemu przygoda ta wydaa si zupenie odpowiadajc wasnemupooeniu. Zacz si przeto konwulsyjnie po ziemi niby z blu tarza i stumionymgosem skargi takie rozwoi, jakie niegdy w ranny rycerz mia wypiewywa:

O! giee gwiazdo moich oczu, losw moich pani!Czy nie wiisz, co cierpi? jak gin w otchani?Nie, ty nie wiesz, co cierpi bo serce z kamienia

ni a i c tu: nie zwlekajc. i c i a wic, e jest sam.

Don Kichot z La Manchy

Miaaby i pier wyzut z sumienia itd.

Kiedy tak aosnym tonem cay w romans wypiewuje i kiedy doszed waniedo miejsca:

O wielowadny Mantuy margrabio,Potny panie i wuju mj,

zjawia si jakby umylnie chopek z pobliskiej wioski, wiozcy zboe do myna.Obaczywszy czowieka tarzajcego si w blach po ziemi i tak aonie lamentuj-cego, zblia si i pyta, co on za jeden i co mu jest, e tak straszliwie wyrzeka? DonKichot bierze go zaraz oczywicie za margrabiego Mantuaskiego, swojego wuja, napomoc mu przybywajcego; tnie wic dalej pie swoj, nieszczcia wasne i miostkinarzeczonej z synem cesarza opiewajc.

Chop, syszc te brednie, jak gupi stoi chwil, ale dla samej ciekawoci schyla sinareszcie i podnosi mu przybic rozbit zupenie, a zobaczywszy twarz najokropniejkurzem i ziemi omorusan, obciera mu j rkawem. Tak dopiero odskrobawszy,poznaje go i woa:

A mj Boe! to to wy, panie Quichada (z czego wnie mona, e musia sitak nazywa nasz awanturnik, kiedy jeszcze mia wszystkie klepki w gowie), a ktto was tak sponiewiera?

Ale chop swoje, a ten swoje, ani w zb nie chce od romansu swego odstpi i ci-gle mu go recytuje. Poczciwy chopina wic, e tu z nim nie ma rady i do adu niedojie, miosiernie ciga z niego pancerz i naramienniki, chcc si przekona, czynie ma jakich ran. Obmaca go, opatrzy naokoo, ale ani ladu krwi, ni rany adnejnie znalaz. Podnis go potem z wielk bied z ziemi i zadwiga na osa swego, uwa-ajc, e mu dogodniej na nim bie, jak na grzbiecie Rosynanta. Rynsztunek cayjak najpilniej zebra, ani uomka spisy najmniejszego nawet nie zostawiajc, wszyst-ko w kup zwiza i na Rosynanta wpakowa, potem wzi go za uzdeczk, osa zacugle i z caym tym taborem do wsi maszerowa, rozmylajc i iwic si, a w gowzachoc nad szalestwem Don Kichota.

Don Kichotowi take niemdrze byo na sercu, bo zbity na lene jabko, ledwiesi biedaczysko utrzyma mg na ole, tak go koci dolegay, a od czasu do czasu g-bokie do nieba sa westchnienia, tak przejmujce, e poczciwy chopina znw go sipyta miosiernie, co mu jest takiego? Ale rycerzowi naszemu szatan wyranie chwy-ci si mzgu i bui mu w pamici wszystkie, jakie tylko kiedy bd czyta historie,co podobnego z jego teraniejsz przygod majce. Da pokj ju Balduinowi, ale zato uczepi si historii Maura Abindarraeza, jak go burmistrz Antequerry, Rodryg deNarvaez, wziwszy do niewoli, do miasta swego odwozi. A kiedy go si chop pyta,jak si teraz czuje i gie go boli, odpowiada mu sowo w sowo wyrazami pojma-nego Abindarraeza, w romansie Diana, kiedy ten odpowiada na zapytania Rodrygade Narvaez. Dugie te i nudne brednie tak zamciy gow chopu, e kl na czymziemia stoi, zmuszonym bdc sucha tego wszystkiego. Nareszcie zawiecio mu ja-ko w gowie i pomyla sobie, czy aby pan ssiad nie zwariowa na pikne. Popieszatedy, co mg, do domu, eby si pozby z gowy tych piekielnych bredni, ktre muw uszy kaie cigle Don Kichot. Ale nie zdy tak prdko do wsi i Don Kichotmia czas dugim perorom swoim takie jeszcze da zakoczenie.

Wie, szlachetny Rodrygu de Narvaez, e wspomniana przeze mnie wyej Szlachcic, Chop,Szalestwo, Tosamopikna Ksarifa teraz na cudn Dulcyne z Toboso zamienion zostaa i e dla niej

Don Kichot z La Manchy

to ja najwiksze cuda rycerskiej ielnoci jakie wiat wiia, wii i wiie bie,speniam, speniaem i spenia bd.

A bo, miy paneku mwi mu na to zaasowany ssiad przypatrztasi mi, grzesznikowi, jak naley. Przecie wiita, e ja tam nie jestem aden Rodrigode Narvaez, ani margrabia Mantuaski, ale jestem ja, ja sam, jak Bg przykaza PeterAlonzo, wasz ssiad, a wy przecie nie kto inny, ani Balduin tam jaki, ani poganinAbindarraez, jeno nasz poczciwy szlachcic, jegomo Quichada.

Wiem ja, kim jestem zawoa Don Kichot ale wiem take, kim bymog, to jest nie tylko takim, jak dotd wspomniaem, ale wikszym i dostojniejszymjeszcze od dwunastu parw Francji i iewiciu bohaterw wiata, bo to wszystko, cooni razem lub kady z osobna zrobili, ani umywao si do wielkich czynw moich.

Tak we dwch rozmawiajc, dojechali pod wieczr do wsi; przezorny gospodarzzatrzyma si pod wsi, eby si dobrze ciemniao, nie chcc znanego wszystkimmieszkacom szlachcica na pomiewisko w takim stanie i na takim wierzchowcuwystawia. Gdy noc zapada, wjecha do wsi i odwiz go do domu, gie wszyst-ko w jak najokropniejszym byo zamieszaniu od chwili zniknicia pana. Proboszcz Ksika, Szalestwoi cyrulik z tej wsi, najzaylsi jego przyjaciele, byli tam wanie, wielce zaasowani,a suca pytaa si ksia: No i c, dobroieju Petro Perez (tak si nazywa pro-boszcz), jake wy mylicie, co si stao z moim panem? Sze dni ju ani go oko,ani jego, ani konia, i musia zabra z sob stare zbroisko i tarcz i spis, bo si towszystko gie poiao. A! nieszczliwa gowa moja! ja wam powiadam, jako Bgna niebie, jak zbawienia przy mierci pragn, tak to nic innego, tylko te z pieka ro-dem ksiczyska wariackie, do ktrych go raz wraz szatan kusi, musiay mu w gowiepopsu. A! ebycie wy nigdy wiata niebieskiego nie oglday, bodajecie z piekanigdy byy nie wyszy psie ksiczyska, cocie najpikniejszy w caej Manchy rozumtak mizernie skrciy! O! pamitam, pamitam dobrze, jak on nieraz sam do siebiegada, e musi w wiat jecha, cudw rycerskich dokazywa i Bg go tam ju wie nieco! O! bieda, bieda!

Siostrzenica take biadaa tak samo i przeklinaa i rozumowaa. Czy wiecie, pa-nie Mikoaju mwia do cyrulika e wujaszek czsto po dwa dni i dwie nocekamieniem sieia nad tymi przekltymi ksigami, a czyta cigle i czyta. A potemzrywa si jak optany, rzuca ksik o ziemi, chwyta miecz w rk i rba nimzapamitale po wszystkich cianach i ktach. A jak si zmczy, e ju ani rusz rkwadn nie mg, ustawa i opowiada, e zabi czterech olbrzymw takich wielkich,jak nasza wonnica; obciera si z potu, co si la iurgiem z niego, i pokazywago mwic, e to krew z ran, ktre mu zadali. Potem wypa ogromny kufel wodywieej, co zaraz ozdrawiao i uspokajao, ale powiada, e to napj cudowny, ktrymu podarowa jaki Esquife, wielki czarnoksinik i przyjaciel jego od serca. Ja towinnam temu wszystkiemu, em wam zaraz nie powieiaa o tych bzikach wujaszka,ale baam si, eby luie nie ogosili go za wariata. A wy moe bycie byli jeszcze zna- Ogie, Lekarzleli jaki rodek uleczenia go. Bylibycie przynajmniej te wszystkie potpione ksikiw ogie wrzucili, jak heretykw wrzucaj.

O tak, tak wtrci ywo proboszcz w ogie, w ogie z tymi kacerstwami;przysigam, e jutro, nim soce zajie, dam ja na nich przykad luiom, eby znwkogo nie zgubiy, jak mego najukochaszego przyjaciela.

Kiedy taka rozmowa si toczy, wieniak z Don Kichotem podjechali wanie poddom, a e mwiono baro gono, dosyszeli wszystkiego, i chop dopiero na dobresi domyli, co si z Don Kichota gow ieje. Don Kichot, podjechawszy do drzwi,zacz krzycze z caych si: Panowie! otwierajcie! hrabia Balduin, margrabia Mantuy,

i i i popr.: ciurkiem.

Don Kichot z La Manchy

Rodryg de Narvaez burmistrz Antequerry z jecem swoim Maurem Abindarraezemprzybywaj tu. Wszyscy wypadli do drzwi na to woanie, a kiedy jedni przyjaciela,siostrzenica wuja, gospodyni pana swego w nim poznali, rzucili si do niego, chccgo z radoci caowa, a on sieia nieruchomy na ole, wcale ochoty do zsiadaniaz niego nie okazujc. Ale gdy ujrza ich tak biegncych z rozwartymi ramionami kusobie, wycign do nich powanie rk i zimno przemwi: Dajcie mi pokj, wracammocno poraniony, ale to ko temu winien. Zaniecie mnie do ka i zawoajcie mi,jeli mona, znachork Argani, eby mi rany opatrzya.

Ot masz! wrzanie gospodyni. A co? nie mwiam ja, e to na toprzyjie, o! serce mnie ostrzegao! Chod, chod, najdroszy panie, i daj tam dolicha pokj z t znachor; my ciebie sami wyleczymy i bez tej wiedmy. A! ebyciewy przepady, a eby was milion potpie trzso, wy, szataskie ksiki, cocie mipana tak wykieroway!

Poniesiono go na ko, a kiedy obszukiwa zaczli gie by by ranny i adnejrany znale nie mogli, on im powieia:

Ja tylko rozbity jestem tak strasznie, bo ko mnie przywali, gdym si potykaz iesiciu najogromniejszymi pod socem olbrzymami.

Oho! masz ju olbrzymw mrukn proboszcz. No, no, nie bie juani jednego do jutra wieczr, jakem ksi!

Wiele pyta zadawali jeszcze Don Kichotowi, ale na wszystkie odpowiada tylko,eby mu je dali i wyspa si pozwolili, bo tego teraz najbariej potrzebuje. Dalimu wic spokj, a ksi tymczasem wypyta si chopa, gie i jak go znalaz. Chopopowiada wszystko co do joty, ani szczegku nie opuszczajc i jak mu prawi dugonajiwaczniejsze brednie, kiedy go znalaz na ziemi tarzajcego si i kiedy go juwiz do domu.

Ksi jeszcze bariej utwieri si w wanym postanowieniu swoim i w celudopenienia go zaprosi na jutro cyrulika do mieszkania Don Kichota.

O surowym sie, jaki ksi z cyrulikiem na bibliotek zacnego szlachcica DonKichota zoyli.

Bohater nasz spoczywa gbokim snem zdjty, kiedy ksi i cyrulik weszli do Ksika, Ogie, Kara,Ksi, Suganiego i zadali od modej siostrzenicy, eby im daa klucz od pokoju, gie si

znajdoway przeklte ksiki. Z caego serca im go daa. Weszli tam wszyscy, naweti gospodyni, i znaleli ze sto z gr ogromnych foliantw i mnstwo mniejszychtomw, a wszyst