26
PUBLIC RELATIONS MAGAZYN POLSKIEGO STOWARZYSZENIA PUBLIC RELATIONS W POLSCE

Magazyn PSPR nr3

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Magazyn PSPR nr3

Citation preview

Page 1: Magazyn PSPR nr3

PUBLIC RELATIONSMAGAZYN POLSKIEGO STOWARZYSZENIA PUBLIC RELATIONS

W POLSCE

Page 2: Magazyn PSPR nr3

2

Co nowego w PSPR?

Nowe regulacje prawne dotyczące sprostowań prasowychRoman BiedaWyzwania komunikacji wewnętrznej – wstęp do komunikowania zmianMagdalena Selwant-Różycka

Szkolenia w branży PR Damian Wilpert i Mirosław Kot

Public relations na drodze profesjonalizacji zawodowejdr Mira Poręba

Po co się stowarzyszać?Szymon Sikorski

PR w małych firmachAgnieszka Kuźma-Filipek

O czym nie wolno zapomnieć przy organizacji konferencji prasowej Zbigniewa Lazar

Lotnisko Chopina w mediach społecznościowychPrzemysław Przybylski

Felieton dziennikarskiAutorka jest dziennikarzem ekonomicznym lokalnego dziennika

PSPR poleca!

34

7

910131517

2023

24

Page 3: Magazyn PSPR nr3

3

Patronat merytoryczny udzielono wy-darzeniom takim, jak:

PR FOR BUSINESS, czyli jak wykorzystać potencjał społeczności w komunikacji Two-jej marki - PR for Business to cykl spotkań, mający na celu integrację wielkopolskiego biznesu z branżą Public Relations. Projekt skierowany jest do kadry zarządzającej, przedstawicieli małych i średnich firm oraz wszystkich zainteresowanych tematami związanymi z Public Relations. Tegoroczna edycja dotyczyła świadomego kreowania wizerunku przedsiębiorstw przez społecz-ności, w których funkcjonujemy.

II Kongres Innowacyjnego Marketingu w Sa-morządach - Spotkanie to doskonała okazja do dyskusji o najnowszych trendach w ko-munikacji marketingowej jednostek samo-rządu terytorialnego. Tegoroczny II Kongres Innowacyjnego Marketingu w Samorządach wzbogacony został o część praktyczną, w ramach której uczestnicy mieli okazję zweryfikować swoją wiedzę, a także wziąć udział w warsztatach ewaluacji strategii w marketingu miejsc.

Prawo dla rzeczników prasowych i działów PR - seminarium ma na celu prezentacje do-stępnych narzędzi, umożliwiających obronę w sytuacji działania na szkodę wizerunku i interesów spółek. Uczestnicy spotkania mieli okazję poznać kluczowe zasady i na-rzędzia prawne będące gwarantem bezpie-czeństwa dla prowadzonych działań me-dialnych, a także skutecznej obrony przed niekorzystnymi działaniami konkurencji.

Zapraszamy do lektury, prosimy o uwagi i propozycje treści na adres [email protected]. Polskie Stowa-rzyszenie Public Relations jako organizacja ma poma-gać członkom rozwijać i popularyzować zagadnienia PR, dlatego też deklarujemy pomoc dla inicjatyw członkowskich. Razem możemy więcej.

Co nowego w PSPR?W ciągu ostatnich miesięcy Polskie Stowarzyszenie Public Relations udzieliło patronat merytoryczny wydarzeniom, które mają znaczący wpływ na propagowanie wiedzy dotyczącej Public Relations w Polsce.

Page 4: Magazyn PSPR nr3

4

Celem niniejszego artykułu jest ogólne omó-wienie nowych regulacji prawnych. Przed od-niesieniem się jednak do nowych rozwiązań legislacyjnych, wskazać należy na generalne świa-towe modele regulacji sprostowań prasowych. Generalnie, istnieją dwa modelowe rozwiąza-nia szeroko rozumianej instytucji sprostowania tj. model romański oraz model germański. Zgod-nie z modelem romańskim, którego początków szukać należy we Francji w okresie rewolucji fran-cuskiej, prawo do odpowiedzi („response”) przy-sługuje każdej osobie, która została wymieniona w materiale prasowym. Odpowiedź dotyczyć przy tym może zarówno okoliczności faktycz-nych, jak również wypowiedzi wartościujących. Z kolei, system germański zakłada, iż sprosto-wanie dotyczyć może wyłącznie okoliczności faktycznych, a nie opinii, czy ocen przedstawio-nych w publikacji.

Uchylone przepisy polskiego prawa prasowe-go przewidywały natomiast system „mieszany” łączący w sobie zarówno znaną z systemu ger-mańskiego instytucję sprostowania wiadomo-ści nieprawdziwej lub nieścisłej (art. 31 pkt. 1 prawa prasowego), jak również instytucje od-powiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym (art. 31 pkt. 2 prawa prasowego). Przyjęte rozwiązanie poddane zostało krytyce w literaturze przedmiotu oraz orzecznictwie Try-bunału Konstytucyjnego. Wskazywano, iż wadli-wość przyjętego rozwiązania przejawia się mię-dzy innymi w braku jednoznacznych kryteriów pozwalających na odróżnienie obu instytucji. Mając na uwadze, iż prawo prasowe przewidy-wało nieco odmienne zasady publikacji sprosto-wań i odpowiedzi, niewłaściwe zakwalifikowa-nie przez redaktora naczelnego danego pisma, jako odpowiedzi zamiast sprostowania, prowa-

Nowe regulacje prawne dotyczące sprostowań prasowychW dniu 14 czerwca 2012 r. na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 1 grudnia 2010 r., utracił obowiązywanie trzon przepisów dotyczących sprostowań oraz odpowiedzi prasowych, w tym przepis art. 31 prawa prasowego, stanowiący podstawę wniosku o zamieszczenie sprostowania lub odpowiedzi prasowej. W celu usunięcia powstałej w ten sposób luki prawnej, w dniu 27 lipca 2012 r. Sejm uchwalił zmianę ustawy prawo prasowe wprowadzającą nowe regulacje prawne w zakresie sprostowania prasowego. Następnie, w dniu 3 sierpnia 2012 r. Senat wprowadził poprawki do projektu ustawy. Należy, zatem spodziewać się, iż w niedługiej przyszłości nastąpi zakończenie procesu legislacyjnego oraz przyjęcie nowych regulacji w zakresie sprostowań prasowych.

dzić mogło do naruszenia przez niego prawa prasowego oraz odpowiedzialności karnej. No-welizacja prawa prasowego generalnie zrywa z systemem „mieszanym”, rezygnuje z instytucji „odpowiedzi” i pozostawiając jedynie insty-tucję „sprostowania”. Zgodnie z art. 31a ust. 1 ustawy, na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organi-zacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rze-czowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawar-tej w materiale prasowym. Zakłada się zatem, iż prawo prasowe regulować będzie zatem wy-łącznie sprostowanie wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej. Nie oznacza to jednak, że osoba, której dobra osobiste zostały naruszone przez daną publikację prasową pozostanie bezbronna wobec naruszeń. Osoba taka będzie mogła oczy-wiście dochodzić ochrony jej dóbr osobistych w dordze postępowania sądowego na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (art. 23 kc).

Nowe regulacje wprowadzają moim zdaniem istotne zmiany dotyczące terminu oraz sposobu wniesienia sprostowania. Zgodnie z dotychczas obowiązującymi przepi-sami, redaktor naczelny uprawniony jest do odmowy publikacji sprostowania, które zostało nadesłane po upływie miesiąca od dnia opu-blikowania materiału prasowego Jeżeli jednak osoba zainteresowana wykaże, iż nie mogła zapoznać się w powyższym terminie z treścią publikacji, to redaktor naczelny powinien opu-blikować sprostowanie, jeżeli zostało nadesłane w terminie do 3 miesięcy od opublikowania ma-teriału prasowego.

ROMAN BIEDA

Page 5: Magazyn PSPR nr3

5

W literaturze prawniczej wątpliwości wzbudza jednak kwestia, w jaki sposób należy liczyć mie-sięczny termin do nadesłania sprostowania. W szczególności, w literaturze spornym jest, czy za chwilę nadesłania sprostowania nale-ży uznać chwilę jego nadania na poczcie (np. wysłania listu poleconego), czy też wpłynię-cia sprostowania do redakcji. W mojej ocenie, na gruncie aktualnie obowiązujących regulacji, za chwilę złożenia sprostowania rozumieć na-leży moment jego dotarcia sprostowania do redaktora naczelnego w taki sposób, żeby mógł zapoznać się z jego treścią (czyli w praktyce chwilę wpłynięcia sprostowania do redakcji, a nie nada-nia sprostowania na poczcie). Wyda-je się, iż nowe przepisy rozwiązują powyżej opisane wątpliwości inter-pretacyjne. Według nowych regulacji sprostowanie powinno zostać nadane na poczcie lub złożone w siedzibie redakcji na piśmie w terminie do 21 dni od dnia opublikowania ma-teriału prasowego. Nie powinno zatem ulegać wątpliwości, iż do zachowania terminu wystarcza-jące jest samo nadanie sprosto-wania w placówce pocztowej. Wątpliwości jednak wzbudza, za-sadność przyjętego w nowych prze-pisach rozwiązania zgodnie z którym redaktor naczelny jest zobligowany do od-mowy publikacji sprostowania, które zostało nadane lub złożone po upły-wie terminu (tj. 21 dni od publikacji materiału prasowego). Wydaje się, iż kwestia możliwości pu-blikacji „spóźnionego” spro-stowania powinna zostać pozostawiona do decyzji redaktora naczelnego.

Nowe przepisy precyzują rów-nież, iż sprostowanie powinno zawierać imię i nazwisko lub nazwę wnioskodawcy, jego ad-res korespondencyjny oraz podpis wnioskodawcy. Adres korespondencyjny wnioskodawcy może zostać przy tym zastrzeżony do wiadomości redakcji. Należy przy tym zwrócić uwagę, iż re-daktor naczelny zobowiązany jest do od-mowy sprostowania, które nie zostało podpisa-ne przez wnioskodawcę.

Zgodnie z dotychczas obowiązującymi prze-pisami, sprostowanie nie może być dłuższe od dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy. Aktualny przepis przewiduje przy tym, iż redaktor naczelny nie

może wymagać, aby sprostowanie było krótsze niż pół strony znormalizowanego maszynopisu. Na gruncie aktualnie obowiązujących przepisów postawało szereg wątpliwości interpelacyjnych odnośnie obliczania długości sprostowań doty-czących materiału prasowego rozpowszechnio-nego w radiu lub telewizji.

Nowe przepisy utrzymują regułę, iż tekst spro-stowania nie może przekraczać dwukrotnej

objętości fragmentu materiału praso-wego, którego dotyczy. Nowelizacja

prawa prasowego wprost reguluje przy tym długość sprostowań nada-wanych w radio i telewizji, przyj-mując, iż sprostowanie nie może zajmować więcej niż dwukrotność czasu antenowego, jaki zajmował

dany fragment przekazu. Pozytyw-nie należy ocenić zamieszczenie

regulacji wprost odnoszących się do sprostowań nadawanych w radiu lub telewizji (tj. odnie-sienia do czasu antenowego). Wątpliwości wzbudzać na-tomiast może rezygnacja ze wskazania minimalnej długo-ści sprostowania, jakiego za-

mieszczenia nie może odmówić redaktor naczelny.

Nowe przepisy, wprowadza-ją zbliżone do aktualnie obo-wiązujących terminy publikacji sprostowań. Istotną nowością jest jednak wprowadzenie no-wych regulacji dotyczących pu-

blikacji sprostowań dotyczą-cych materiału prasowego zamieszczonego w dzienni-kach i czasopismach ukazu-jących się w formie elektro-nicznej. Redaktor naczelny zobowiązany jest do publi-kacji sprostowań w e-prasie,

w terminie do 3 dni roboczych od dnia otrzymania sprosto-

wania. Oczywiście w praktyce powstać może problem jak ro-

zumieć termin „dni robocze”.Podobnie jak aktualnie obowią-

zujące przepisy, nowe regulacje przewidują, iż sprostowanie w drukach perio-dycznych powinno zostać opublikowane w tym samym dziale i tą samą czcionką, co mate-riał prasowy, którego dotyczy. Nowe przepisy przesądzają przy tym w sposób jednoznaczny, iż sprostowanie powinno zostać opublikowane pod widocznym tytułem „Sprostowanie”. Nowe przepisy precyzują również sposób nadania

Page 6: Magazyn PSPR nr3

6

sprostowania radio i telewizji. Przepisy prze-widują, iż w przypadku przekazu za pomocą dźwięku lub obrazu i dźwięku sprostowanie po-winno zostać wyraźnie zapowiedziane oraz na-stąpić po przekazie tego samego rodzaju i o tej samej porze.

W mojej ocenie nowa regulacja wprowadza istot-ną zmianę w zakresie modyfikacji nadesłanych sprostowań przez redakcję. Należy, bowiem za-znaczyć, iż dotychczas obowiązujące przepisy nie przewidują absolutnego zakazu wprowadze-nia zmian do treści sprostowania. Zgodnie, bo-wiem z aktualnie obowiązującymi przepisami, w tekście nadesłanego sprostowania nie wolno bez zgody wnioskodawcy dokonać skrótów ani innych zmian, które by osłabiały jego znaczenie lub zniekształcały intencję autora sprostowania. Natomiast, nowe regulacje przewidują, iż w tek-ście nadesłanego sprostowania nie wolno bez zgody wnioskodawcy dokonywać skrótów ani in-nych zmian. W mojej ocenie, przepis należy in-tepretować w ten sposób, iż redaktor naczelny nie jest uprawniony do dokonywania jakichkol-wiek zmian w treści nadesłanego sprostowania. Redaktor naczelny może, zatem opublikować sprostowanie, lub odmówić jego publikacji po-wołując się na określone w ustawie przesłanki obligatoryjnej lub fakultatywnej odmowy publi-kacji sprostowania.

Nowe przepisy utrzymują zakaz komentowa-nia sprostowania w tym samym numerze lub przekazie. Nowe regulacje precyzują przy tym, iż sprostowanie zamieszczone w elektronicznym wydaniu dziennika lub czasopisma nie może być komentowane tego samego dnia. Podob-nie jak na gruncie dotychczas obowiązujących przepisów, nowe przepisy przewidują, iż zakaz komentowania sprostowania, nie wyklucza za-mieszczenia prostej zapowiedzi polemiki lub wyjaśnień.

Istotną zmianą w stosunku do aktualnie obo-wiązujących przepisów jest wprowadzenie tzw. szybkiej ścieżki sądowego dochodzenia rosz-czeń o publikację sprostowania. Nowelizacja przewiduje szybsze terminy do rozpatrzenia przez sąd sprawy o publikację sprostowania, krótsze terminy wniesienia odpowiedzi na po-zew, uzasadnienia wyroku oraz wniesienia ape-lacji. Czas pokaże jednak, czy wprowadzone zmiany rzeczywiście doprowadzą do przyspie-szenia i usprawnienia dochodzenia roszczeń o publikację sprostowania.

Roman BiedaRadca prawny oraz rzecznik patentowy.Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Page 7: Magazyn PSPR nr3

7

Wyzwania komunikacji wewnętrznej – wstęp do komunikowania zmianCzasy zmian. Ciekawe czasy. Trudne czasy. Żyjemy w czasach gospodarki globalnej. Kryzys na innym kontynencie szybko zaczyna mieć realny wpływ na naszą rzeczywistość. Firmy coraz dokuczliwiej odczuwają kryzys strefy euro i spowolnienie gospodarcze. Rzeczywiste lub nawet jedynie przewidywane pogorszenie koniunktury, niesie ze sobą ograniczania kosztów, a w niektórych przypadkach nawet zapobiegawcze odchudzanie organizacji. Firmy chcą i coraz częściej muszą przystosowywać swoją strukturę do gorszej sytuacji na rynku. W tym kontekście mówi się elegancko o szyciu firmy na miarę rynku. W rzeczywistości, najczęściej zwiastuje to organizacji i pracownikom trudne zmiany, z którymi coraz częściej mamy do czynienia w naszej codziennej pracy, dlatego też warto im się bliżej przyjrzeć.

Komunikacja wewnętrzna w procesie zmianNieodłączną i istotną częścią sprawnego prze-prowadzania zmian jest właściwa komunika-cja. Z perspektywy osób odpowiadających za nią w firmach oznacza to wyzwania i ciekawe doświadczenia. Z drugiej strony jest to trudny i wymagający czas, ponieważ najczęściej komu-nikator nie jest jedynie świadkiem, ale przede wszystkim uczestnikiem zmian zachodzących w firmie.Trudność w komunikowaniu zmian i najważniej-sze elementy odróżniające ten proces od co-dziennej komunikacji wewnętrznej w firmie to przede wszystkim silne emocje, które dochodzą do głosu, oraz konieczność zmiany priorytetów w działaniach komunikacyjnych.

Przesunięcie priorytetówWraz z wprowadzaniem przez firmy bolesnych zmian, ewolucji powinny ulec główne zadania komunikacji wewnętrznej. W okresie turbulen-cji wprowadzających nerwowość i niepewność, która staje się udziałem pracowników, odcho-dzimy od działań koncentrujących się na aspek-tach wizerunkowych i kulturowych, takich jak np. konkursy dla pracowników premiujące wie-dzę o produktach lub akcje edukacyjne skon-centrowane na wartościach firmowych, wpro-wadzając w to miejsce inicjatywy wspierające organizację w osiąganiu celów biznesowych i realizacji założonej strategii. Komunikacja we-wnętrzna, koncentrująca się w okresie zmian na działaniach operacyjnych, ułatwia przepływ

informacji oraz szybkie i efektywne wprowadza-nie nowych działań i rozwiązań. W tym czasie zadaniem i jednym z wyzwań dla komunikatora w organizacji jest dostarczenie przełożonym i pracownikom argumentów do większego za-angażowania, którego firmy w okresie transfor-macji szczególnie potrzebują. Akcje promocyjne i programy edukacyjne z wykorzystaniem ko-lorowych plakatów i chwytliwych sloganów ustępują miejsca w budowaniu zaangażowania szczegółowej komunikacji na temat prowadzo-nych i planowanych działań, uwzględniając kon-tekst, powody i cele prowadzonych zmian.

Emocje i jeszcze raz emocjeTym, co wyróżnia komunikację zmian od innych rodzajów komunikowania są towarzyszące jej silne emocje. Te najczęściej negatywne odczu-cia mogą dyktować podejmowane działania. Kluczem do wybrania właściwych narzędzi i do-brego zaplanowania komunikacji w takich wa-runkach jest jak najpełniejsza wiedza na temat nastrojów panujących wśród załogi na różnych poziomach organizacji. Do pozyskiwania feed-backu warto wykorzystać wszystkie, zarówno oficjalne jak i nieformalne narzędzia i kanały. Emocje udzielają się nie tylko szeregowym pra-cownikom. Poczucie niepewności i zdenerwo-wanie jest również udziałem kadry kierowniczej i nie omija także zarządów. Ustalając zakres wykorzystywanych narzędzi komunikacji w pro-cesie transformacji warto zastanowić się, jakie rozwiązania będą najskuteczniejsze w odniesie-niu do konkretnych osób. Musimy tutaj uważnie

MAGDALENA SELWANT-RÓŻYCKA

Page 8: Magazyn PSPR nr3

8

szacować, na ile szefowie firm będą w stanie unieść emocjonalnie ciężar komunikowania zmian. Dobranie właściwych narzędzi i perfek-cyjne przygotowanie jest kluczem do zaplano-wania i przeprowadzenia trudnej komunikacji przez przedstawicieli kadry zarządzającej.

Czasem trzeba walczyć o komunikacjęNie jest tajemnicą, że poziom wiedzy i świado-mości w poszczególnych firmach na temat roli komunikacji wewnątrz firmy jest różny. Wciąż zdarza się, że zanim przejdziemy do działań ko-munikacyjnych, musimy „wyedukować” kadrę kierowniczą na temat zalet i korzyści płynących ze sprawnego przepływu informacji. Zadanie to staje się tym istotniejsze w procesie zmian. Osoba odpowiedzialna za komunikację musi wykazać się determinacją i siłą przebicia, dzię-ki której upewni się, że komunikacja zostanie uwzględniona w planowanych działaniach i nie zostanie zepchnięta na dalszy plan lub w ogó-le pominięta. Od razu warto zwrócić uwagę, że w praktyce często okazuje się to wymaga-jącym zadaniem. Dla osób kierujących firmą wprowadzanie zmian jest mocno obciążające, a informowanie na ich temat jest dodatkowym czynnikiem stresującym i dlatego może wzbu-dzać opór. Tę „walkę” warto jednak wygrać, bo wprowadzanie zmian „po kryjomu” jeszcze się nikomu nie udało. Zarządzanie emocjami po-przez komunikację, nawet tymi negatywnymi, przynosi dużo lepsze efekty niż pozostawienie ich bez komentarza i wytłumaczenia. Jest do-wiedzione, że wpływ zmian na zaangażowanie i motywację do pracy jest najczęściej negatyw-ny. Właściwe komunikowanie daje jednak szan-sę na stworzenie w firmie atmosfery koncentra-cji na pracy i realizacji zakładanych celów bez względu na trwający proces zmian. W tym pro-cesie niezbędny jest jednak udział szefa firmy i kadry kierowniczej.

Są zmiany? Powinien być lider.W każdym procesie zmian pojawia się wiele niewiadomych. Rośnie poczucie niepewności i zagrożenia pośród pracowników. W takich wa-runkach znacząco wzrasta rola lidera w organi-zacji. Najczęściej jest to szef firmy, jej prezes lub inna osoba ciesząca się autorytetem i posia-dająca największą władzę w organizacji. Często jest to rola niewdzięczna, skupiająca na sobie żale i pretensje tych, którzy mają poczucie, że w trakcie zmian spotkała ich krzywda. Li-der w tym procesie jest jednak niezbędny jako gwarant słuszności zachodzących zmian i oso-ba wskazująca kierunek, w którym zmierza fir-ma. Osoba kierująca komunikacją wewnętrzną

musi uświadomić to swoim szefom i zadbać, aby miejsce lidera w okresie zmian w firmie było zajęte przez właściwą osobę.

Najtrudniejsze przypadki komunikowania zmianCzęsto mówimy i piszemy o zmianach- naj-lepszym tego dowodem jest ten tekst, ale nie mówimy, co to dokładnie oznacza. Poza wpro-wadzaniem nowych produktów i usług, mody-fikacjami procedur, programami oszczędno-ściowymi, zmianami w zarządach i strategiach, najczęściej oznacza to zwolnienia. Każdy na myśl o redukcjach zatrudnienia dostaje gęsiej skórki, niezależnie od tego, czy w firmie zajmu-je się komunikacją, czy zupełnie czymś innym.Dlaczego zwolnienia są tak traumatyczne? Oznaczają bowiem zamiany w firmie, ale przede wszystkim w życiu prywatnym pracowników. Dotykają nie tylko ich, ale również całe rodziny. Budzą poczucie zagrożenia i niepewności. Dla niektórych oznaczają nowe możliwości i rozwój, a dla innych są początkiem poważnych proble-mów. Biorąc pod uwagę specyfikę i ciężar zwol-nień, to właśnie ich komunikowanie jest najtrud-niejsze, a do wyzwań komunikacji wewnętrznej należą procesy, które najczęściej je ze sobą nio-są np. fuzje i przejęcia. Są to osobne, obszerne zagadnienia, którym warto poświęcić osobne miejsce i przyjrzeć się dokładniej. O nich pisać będę w kolejnym numerze.

Magdalena Selwant-Różycka

Magdalena Selwant-RóżyckaEkspert ds. komunikacji wewnętrznej w Sygnity SA.Absolwentka Wydziału Lingwistyki Stosowanej UW oraz podyplomowych studiów z zakresu Public Relations na UW i marketingu na SGH.

Page 9: Magazyn PSPR nr3

9

Damian WilpertSpecjalista w dziedzinie technik sprzedaży oraz budowy pozytywnego wizerunku

Mirosław KotSpecjalista z zakresu prawa pracy, negocjacji, zarządza-nia zasobami ludzkimi oraz Public Relations.

Szkolenia w branży PRKiedy wypowiadamy słowo szkolenie, nasze myśli dotykają obrazu, na którym grupa ludzi dorosłych uczy się, siedząc na krzesłach i oglądając prezentację w Power Poincie z głosem wykładowcy w tle. Nic bardziej mylnego. Obecne szkolenia, szczególnie z Branży PR to maksymalne zaangażowanie trenera i uczestników w ćwiczenia praktyczne, dyskusję moderowaną przez trenera, case study oraz odgrywanie scenek praktycznie dotykających problemu. Właśnie tego typu szkolenie jest efektywne, kiedy uczy praktycznych zachowań, a nie jest tylko nudnym wykładem powiązanym z czytaniem slajdów.

Obecnie organizatorzy szkoleń, trenerzy i wy-kładowcy zbyt wiele obiecują, a niestety okazuje się później, że słuchacze wychodzą niezadowo-leni, ponieważ oprócz wręczenia certyfikatu nie otrzymali żadnych wskazówek praktycznych.

Kluczowa również jest znajomość technik na-uczania osób dorosłych oraz etapów formowa-nia się grupy i ról, jakie w tej grupie mogą pełnić uczestnicy szkolenia.

Najbardziej popularnym cyklem prowadzenia szkolenia jest Cykl Kolba, który podzielony jest na cztery etapy: Doświadczenie, refleksja, teo-ria i zastosowanie.

Doświadczenie daje uczestnikom możliwość przeżycia od środka tego czego się uczą, może to być np. Uczestniczenie w grze, odgrywanie ról, oglądanie filmu, na tym etapie ważne jest przekazanie jasnej instrukcji, aby uczestnicy rozumieli co mają robić.

Refleksja jest rozmową na temat przeżytego do-świadczenia, słuchacze dzielą się swoimi odczu-ciami, trzeba dać szanse każdemu uczestniko-wi aby się wypowiedział i przekazał informacje co zauważył w zachowaniu swoim i innych, po-mocnymi pytaniami będą „Jak się czuliście?, co działo się na początku, co później?

Teoria na której trener odnosi się do swojej wie-dzy i doświadczeń, pokazane są źródła, fakty i prawidłowości, jak należy się zachować, aby robić coś efektywniej.

Zastosowanie czyli pokazanie jak zdobytą wie-dzę i umiejętności wykorzystać w codziennym życiu, pomocne pytanie „Jak wykorzystaną wie-dzę wykorzystacie w swoim życiu?”

Kursanci, oprócz potężnej dawki wiedzy prak-tycznej, oczekują również odrobimy humo-ru i zabawy, którą doświadczony trener jest w stanie umiejętnie dawkować podczas proce-

su szkoleniowego. Skutecznymi narzędziami do rozładowania napięcia w grupie są energizery oraz gry i zabawy szkoleniowe.

Trener, żeby przeprowadzić słuchaczy od nie-świadomej niekompetencji do świadomej kompetencji, powinien prawidłowo i rzetelnie zbadać potrzeby szkoleniowe (przy szkoleniu zamkniętym kontaktuję się z działem HR, przy szkoleniu otwartym bezpośrednio ze słuchacza-mi), skutecznie zachęcić uczestników do roz-woju swoich kompetencji, pogłębić ich wiedzę i sprawić, aby to sami uczestnicy byli ambasa-dorami zmian w swojej firmie, poprzez zrealizo-wanie celu szkoleniowego, który zostanie jasno określony.

O pełnym sukcesie szkoleniowym może-my powiedzieć, gdy po zakończeniu szkole-nia zmierzymy efektywność szkolenia np. wg modelu oceny szkoleń Donalda Kirkpatricka, który nie tylko bada reakcję uczestnika po szko-leniu, przyrost wiedzy, ale również jego zmianę postawy w miejscu pracy, co z kolei przekła-da się na zysk firmy i zwrot zainwestowanych w szkolenie środków.

Podsumowując należy pamiętać, że branża PR to przede wszystkim świetne relacje. Jeżeli zbu-dujemy dobre relacje z kursantami, to oni będą ambasadorami naszej marki. Bezcenne!

DAMIAN WILPERT I MIROSŁAW KOT

Page 10: Magazyn PSPR nr3

10

Wolne zawody formowała i formuje aktywność ludzka – to poszukiwanie i wykonywanie takich usług, na które istnieje społeczne zapotrzebo-wanie. Tworzenie sztucznych ograniczeń, jak np. twierdzenia niektórych przedstawicieli doktryny dotyczących obowiązku posiadania samorządu zawodowego, nie przyczyniają się do rozwoju danej profesji. A w ten sposób należałoby rozu-mieć uznanie zawodu doradcy public relations za zawód wolny, jako kolejny krok w stronę pro-fesjonalizacji. Jedną z dróg do osiągnięcia tego celu jest ustawodawstwo.Wydaje się, że idealnym modelem jest model

Public relations na drodze profesjonalizacji zawodowejProfesjonalizacja zawodowa to proces polegający na m.in. wprowadzeniu jednolitego systemu kształcenia osób wykonujących dany zawód, sformalizowaniu kryteriów przyjęcia do profesji, a także ewentualnym powołaniu formalnych struktur samorządu zawodowego. Ostatnie kryterium może być rozumiane szeroko, nie tylko w kontekście samorządów korporacyjnych. Obecnie w Polsce panuje tendencja do „otwierania” zawodów, ograniczania reglamentacji. Słuszność tych działań określi upływ czasu i sytuacja, w jakiej znajdą się w przyszłości określone grupy zawodowe, będące obecnie przedmiotem owych działań.

mieszany – ustawodawczo-samoregulujący. Podwaliny zawodu w formie definicji prawnych powinny być zawarte w ustawach, natomiast zasady odnoszące się do wykonywania danego zawodu w kodeksach samoregulujących.

Akt normatywny zawierający przepisy powszech-nie obowiązujące powinien zawierać odesłania do dokumentów prawa wewnętrznie obowiązu-jącego, w tym przypadku kodeksów etycznych. Te płaszczyzny prawodawstwa doskonale się uzupełniają. Ryzyko wpływu władzy ustawodaw-czej na dany zawód byłoby w takim rozwiązaniu ograniczone, co zmniejszyłoby największe oba-wy przeciwników regulacji zawodowej na grun-cie prawa powszechnie obowiązującego.

Bardzo istotna jest też rola, jaką spełnia ety-ka zawodowa. Jej wyjątkowość polega na tym, że może nakładać pewne nakazy i zakazy na osoby należące do określonej grupy zawodowej również w sytuacji, w której niejako „nie wypa-da” tego czynić prawodawcy, przy czym jest to niezbędne dla właściwego realizowania przez członków korporacji zawodowej przypisywanej im roli społecznej.

Nie można jednak zapominać o tym, że spisy-wanie zasad deontologii zawodowej nie powinno być powierzane tylko przedstawicielom danego zawodu. W tak kompleksowym zadaniu powin-ny uczestniczyć również osoby spoza danego środowiska zawodowego. Normy deontologicz-ne są konsekwencją norm ogólnoetycznych, re-gulują również zachowania osób wykonujących zawód zaufania publicznego nie tylko w stosun-ku do kolegów z pracy, lecz przede wszystkim w stosunkach z innymi grupami społeczno-za-wodowymi.

Z drugiej strony może również warto zastanowić się głębiej nad samym procesem legislacji, który w niewystarczającym stopniu wykorzystuje na-

DR MIRA PORĘBA

Page 11: Magazyn PSPR nr3

11

rzędzia, takie jak: zasięganie opinii, korzystanie z ekspertyzy, przeprowadzanie konsultacji spo-łecznych czy uzgodnienia. Ich zamierzoną funk-cją jest uczynienie procesu tworzenia prawa ra-cjonalnym i efektywnym, co jest możliwe dzięki temu, że poprzez korzystanie z ekspertyz uzy-skuje się projekcję najlepszych rozwiązań da-nego problemu, poprzez zasięganie opinii moż-na poznać ocen i stanowiska oraz propozycje podmiotów opiniodawczych, podczas przepro-wadzania konsultacji społecznych poznaje się reakcję partnerów społecznych (najczęściej ad-resatów proponowanych rozwiązań) na propo-zycje, natomiast poprzez uzgodnienia możliwe jest usunięcie wszelkich rozbieżności stanowisk, co pozwala zapewnić wewnętrzną zgodność w systemie prawa oraz zapobiega niepożąda-nym reakcjom społecznym na projektowane rozwiązania prawne.

Jak stanowią „Zasady dialogu społecznego. Do-kument programowy rządu przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 22.10.2002.” – „prawo do opi-niowania programów rządowych oraz projek-tów aktów prawnych trzeba uznać za podstawę funkcjonowania demokratycznej administracji publicznej”. Również sam rząd czerpie wiele ko-rzyści z konsultowania aktów prawnych. Jest to niezbędny element procesu tworzenia prawa i jego kontroli, jak również wyraz demokratyzacji życia publicznego.

Zaznaczyć jednak należy, że konsultacje mu-siałyby zostać przeprowadzone na wstępnym etapie projektu, ponieważ obecnie na tle stan-dardów europejskich ich słabą stroną jest reali-zacja na etapie gotowego projektu, bez publika-cji wyników.

Dyrektywa usługowa (2006/123/WE), wpisują-ca się w politykę Unii Europejskiej, która ma na celu dążenie do zapewnienia postępu gospo-darczego i społecznego, nakłada na państwa członkowskie obowiązki dbania o jakość usług profesjonalnych. Punkt siódmy preambuły usta-nawia ogólne ramy prawne, które przynoszą korzyści dla szerokiej gamy usług, jednocze-śnie uwzględniają specyficzne cechy każdego rodzaju działalności lub zawodu oraz system ich regulacji. Powinno się usunąć wstępne barie-ry, uruchomić proces oceny, konsultacji i uzu-pełniającej harmonizacji konkretnych kwestii, wprowadzić stopniową i skoordynowaną mo-dernizację krajowych systemów regulacyjnych w zakresie działalności usługowej. Stanowi to tym samym zachętę do wprowadzania kodek-sów postępowania w pewnych kwestiach zawo-dowych. Regulacje prawne natomiast zwykle odzwierciedlają te wartości społeczne, które funkcjonują w życiu politycznym.

Podobnie jak w przypadku zawodu adwokata, zawód doradcy public relations powinien po-krywać się z interesem społecznym, czyli za-pewnieniu bezpieczeństwa obrotu informacji. W interesie społecznym bowiem jest, by osoba wykonująca ten zawód podobnie jak adwokat była niezależna od organów władzy publicznej, posiadała nieskazitelny charakter, maksymal-nie pełną wiedzę o komunikacji i rynku mediów, praktycznie umiejętności przekazywania infor-macji, jak również być niezależną od wpływów osób trzecich, interesy których mogłyby być sprzeczne z interesami klienta.

Idealny model grupy zawodowej to takie „osa-dzenie” w strukturze prawno-politycznej, które gwarantuje ochronę w kwestii procedur podej-mowania decyzji, struktury własności, finan-sowania, treści, jak również większe poddanie mechanizmom kontroli społecznej.

Prawnicy uzasadnienia swoich kodeksów etycz-nych ujmują w trzech modelach: modelu wol-nego rynku, modelu rozwiązywania konfliktów, modelu respektu zarówno dla prawnika, jak i dla klienta. Wydaje się, że większość kodek-sów etycznych doradców public relations przy-pominają pierwszy model – wolnego rynku. W modelu tym regulacje kodeksu etycznego ograniczone są do minimum norm niezbędnych do maksymalizowania autonomii tej grupy za-wodowej. Dla porównania - model rozwiązywa-nia konfliktów dostrzega rolę prawnika w prawie wszystkich zagadnieniach społecznych, dlatego oczekuje maksymalnego rozszerzania zakresu usług prawniczych dla wszystkich potrzebują-cych, natomiast model respektu dla prawnika i klienta pomija istotne względy powyższych modeli.

Kodeksy etyczne zawodu doradcy public re-lations precyzują standardy postępowania, kształtują ich wrażliwość moralną oraz w dużo mniejszym stopniu zmierzają do zapewnienia dyscypliny zawodowej. Ze względu na brak sa-morządności korporacyjnej obecnie wymaganie utrzymania dyscypliny zawodowej może właści-wie tylko opierać się na gruncie regulacji nor-matywnych.

Doradcy public relations powinni starać się o sformalizowanie zasad wykonywania ich za-wodów oraz drogi dostępu do zawodu (cenzus wykształcenia i odpowiedniej praktyki) na dro-dze ustawowej, jak również powołania odpo-wiednich organów samoregulujących, które w przypadku rażącego naruszenia etyki zawo-dowej będą w stanie odpowiednio zareagować. Obecnie instytucja quasi samorządowa - Rada Etyki Public Relations oprócz publicznego na-

Page 12: Magazyn PSPR nr3

12

piętnowania danej osoby nie mają możliwości wyciągnięcia żadnych konsekwencji.

Środowisko zawodowe doradców public rela-tions czekają nieuchronne zmiany. Siłą napę-dową zmian musi być jedność danego środo-wiska, poczucie wspólnoty celów i wartości. W obu przypadkach inicjatywa musi wyjść od przedstawicieli danego zawodu, którzy we wła-snym dobrze pojętym interesie mogą dopro-wadzić do uregulowania podstawowych zasad i definicji, składających się na ich profesję. I odwrotnie – brak rozwoju w tej kwestii pro-wadzi do deprecjacji danych grup zawodowych pod kątem wizerunku, prestiżu zawodowego, jak również wynagrodzenia za wykonaną pracę. A to z kolei staje się przyczynkiem do utraty naj-bardziej cennych jednostek, stanowiących elitę danego zawodu.

Kompromisowym rozwiązaniem mogłoby być przyjęcie certyfikacji. Certyfikaty mogłyby być wydawane osobom posiadających pewien do-robek zawodowy oraz odpowiednie wykształce-nie, stanowiąc cenną wskazówkę dla potencjal-nych klientów lub pracodawców. Równocześnie spowodowałyby zwiększenie roli np. sądu kole-żeńskiego, który miałby prawo jurysdykcji dys-cyplinarnej w stosunku do osób otrzymujących dane certyfikaty. Pomogłoby to również w więk-szym niż dotychczas przestrzeganiu zasad etyki zawodowej, co ma bezpośredni wpływ na profe-sjonalizację zawodu.

Certyfikat mógłby być terminowy (w przypadku np. lekarzy medycyny estetycznej wydawany jest na okres dwóch lat) lub bezterminowy pod warunkiem spełnienia określonych warunków. Decyzję o przyznaniu, odmowie wydania lub odebraniu certyfikatu podejmuje Komisja Cer-tyfikacyjna, w której skład mogliby wchodzić eksperci w dziedzinie public relations i mediów o uznanym dorobku zawodowym. Ponadto nad weryfikacją aplikacji mogłaby czuwać niezależ-na Rada Ekspercka, która zapewnia przejrzy-stość procesu certyfikacyjnego.

Powyższa propozycja mogłaby stanowić nowe rozwiązanie, będące kompromisem pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami samorządności korporacyjnej i pełnej regulacji zawodowej czy wprowadzenia cenzusu wykształcenia i odpo-wiedniej długości stażu zawodowego. Certyfi-katy mogłyby stanowić cenną wskazówkę dla klientów oraz pozostałych zainteresowanych, że mają do czynienia z osobą spełniającą okre-ślone kryteria merytoryczne.

Artykuł pochodzi z książki autorki„Dziennikarz i doradca public relations. Aspekty etyczne i prawne zawodu”, Difin, Warszawa 2012

dr Mira PorębaSpecjalista ds. Public Relations. Właścicielka agencji PR Espresso 77 Communications

Page 13: Magazyn PSPR nr3

13

Po co się stowarzyszać?Pisząc trochę na przekór, stwierdzam, że w Polsce nie ma silnej branżowej organizacji skupiającej pasjonatów i aktywistów Public Relations. Trudno jest zbudować ponadregionalną strukturę, która mogłaby być głosem całej branży PR. Dlaczego?

PSPR powstał kilkanaście lat temu, przez sto-warzyszenie przewinęło się kilkaset osób, or-ganizacja miała swoje wzloty i upadki. Jednak nawet kilkaset osób, które tworzyło PSPR na przestrzeni lat, to zaledwie kropla w morzu. Ry-nek praktyków PR to w Polsce już minimum kil-kanaście, a może i kilkadziesiąt tysięcy osób (ile dokładnie, nie wie nikt).

Lokalnie - idealnieO ile trudno zrzeszać i aktywizować ludzi do pracy na rzecz ogólnopolskiej organizacji, tak świetnie sprawdza się model lokalnych stowa-rzyszeń. Za przykład podać można Śląski Od-dział Polskiego Stowarzyszenia Public Relations, który bardzo regularnie organizuje spotkania i jest głosem branży w województwie śląskim. Niewątpliwie ogromna rola w tym ciężko - ale konsekwentnie - pracującego zarządu. Widać „koszula bliższa ciału” i większy sens piarow-cy widzą w spotkaniach dotyczących proble-mów „własnego podwórka”, gdzie rozmawia się

o codziennych problemach i wyzwaniach. Przy-pomnę, że jeszcze kilka lat temu (około 2006 roku) Stowarzyszenie jako jeden z priorytetów stawiało budowanie tożsamości poprzez od-działy. Wtedy działały jeszcze przyczółki PSPR na Dolnym Śląsku (ostatnio podejmowane są próby jego reaktywowania), na Podkarpaciu, w łódzkim, w mazowieckim, małopolskim oraz zachodniopomorskim. Dziś na firmamencie świeci jedynie śląskie.

KorzyśćPo co mam się stowarzyszać - to jedno z py-tań, z którymi bardzo często przyszło mi się spotykać. W PR warsztat opiera się na wiedzy, znajomościach i umiejętnościach, którymi nie-koniecznie praktycy chcą się dzielić z innymi. Wszak owa tajemna wiedza stanowi o ich prze-wadze rynkowej i konkurencyjnej. Pojawiają się jednak nowe narzędzia, świat mediów zmienia się w tempie wcześniej niespotykanym. Co po-kazał krótki egzamin podczas Kongresu PR we

SZYMON SIKORSKI

Page 14: Magazyn PSPR nr3

14

Wrocławiu w ubiegłym roku: około 40% prak-tyków orientuje się, delikatnie mówiąc, średnio w zagadnieniach związanych z pojawieniem się social media. Funkcją stowarzyszenia na pew-no powinna być zatem edukacja - organizacja, współorganizacja i patronowanie kongresom, konferencjom i publikowanie dostępnej wiedzy.Korzyścią dla członków PSPR jest niewątpliwie to, że wstępując do Stowarzyszenia podpisują Kodeks Etyki, a także Kartę Przejrzystości Rela-cji opracowane przez PSPR. To jest uczniowska „tarcza” i legitymacja podnosząca reputację praktyka PR.

Ważne też, by podkreślać, iż PSPR daje swoim członkom szerokie pole do działań indywidual-nych. Śląsk organizuje wiele spotkań na tema-ty wszelakie, patronuje studiom podyplomo-wym oraz robi spotkania dla studentów, kilka lat temu organizowane były sympozja pt. „PR regionów”.

Skoro może być tak pięknie ...... dlaczego Stowarzyszenie nie jest dużo silniej-sze? Społeczeństwo obywatelskie w Polsce nie jest bardzo silne, co pokazuje choćby diagno-za społeczna prof. Czapińskiego. Skupiamy się na korzyściach własnych, nie obserwując oto-czenia. Dziwi to jednak w odniesieniu do rynku public relations, ponieważ jedną z funkcji PR jest przecież stwarzanie przestrzeni dla dialogu i budowanie komunikacji rozumianej szerzej niż przez pryzmat „wymiany handlowej”. Zagra-niczne organizacje branżowe działają świetnie, są bardzo prężnymi organizacjami. W Niem-czech, w Kanadzie, czy w USA, przynależność to stowarzyszeń to oznaka prestiżu i kwalifikacji. Co więcej - brak rzeczonej wcześniej „tarczy” odcina od zleceń i powoduje, że trudniej znaleźć pracę. Rynek tam wykształcił się w ten sposób bez żadnych odgórnych regulacji. To jest oznaka dojrzałości rynku. Dojrzałości, której nam chyba jeszcze brakuje.

ProblemyTo, że rynek PR w Polsce jest jeszcze rynkiem niedojrzałym (bo jeszcze nawet nie dwudziesto-letnim), stoi u źródeł problemów, które dotykają branżę. Denerwują nas medialne doniesienia o ciągłych „piarowskich zagrywkach”, „czarnym piarze” i tym podobnych „kwiatuszkach”. We wrocławskich mediach przeczytać można o tym, że prezydent, zamiast rządzić, „robi PR” (obie-cuję nagrodę - niespodziankę dla tego, kto mi wyjaśni co znaczy w tym przypadku „robić PR”). Katalog zagadnień jest dość duży. Czy branża jest mu w stanie sprostać? Kiedy? Stowarzysze-nie powinno pracować nad tymi zagadnieniami, wcześniej jednak powinno się wzmocnić. A jak

tego dokonać? Może spotkamy się i porozma-wiamy na ten temat?

Kluczowe kwestie dla polskiej branży Public Re-lations:• Edukacja dziennikarzy, polityków i osób pu-

blicznych czym jest, czy może być public relations.

• Standaryzacja zamówień usług PR: żeby briefy i specyfikacje zamówień nie miały wpisanych zapisów niezgodnych z obowią-zującymi kodeksami etyki.

• Wzmocnienie roli Rady Etyki Public Rela-tions.

• Poprawa społecznego wizerunku branży PR - odejście od skojarzeń związanych z ma-nipulacją, propagandą, bełkotem i „mydle-niem oczu”.

• Ciągła poprawa kompetencji związana z dynamiczną zmianą otoczenia medialne-go i społecznego.

Wybrane organizacje branżowe za granicą:• www.ipra.org• www.euprera.org• www.iccopr.com• www.mepra.org (Middle East)• www.afapr.org (Africa)• www.prsa.oro• www.prca.ie

Listę organizacji narodowych znaleźć można na:• www.globalalliancepr.org/website/content/

pr-associations-list

Szymon SikorskiPrezes Agencji Publicon. Prezes Zarządu Polskiego Sto-warzyszenia Public Relations oraz Wiceprezes poprzed-nich kadencji, pomysłodawca i główny organizator cyklu PR Regionów.

Page 15: Magazyn PSPR nr3

15

PR w małych firmachDefinicji public relations można znaleźć wiele. Dla mnie najbliższym określeniem istoty public relations jest takie zarządzanie informacją, aby móc zaistnieć w przestrzeni publicznej z przekazem o firmie, o tym co dla niej, jej klientów i kontrahentów jest ważne.

PR to zarządzanie reputacją firmy, świadome dbanie o jej wizerunek. Małym firmom często wydaje się, że nie mają potencjału komunika-cyjnego, że nie dzieje się nic na tyle ciekawe-go, co mogłoby zainteresować media czy opi-nię publiczną. Takie myślenie jest powszechne i może być zrozumiałe, gdy przeglądamy prasę i czytamy o wielomilionowych kontraktach czy zmianach właścicielskich rynkowych liderów.Prawdą jest też to, że spółki publiczne – noto-wane na giełdzie czy wykonujące duże i pre-stiżowe zlecenia dla inwestorów publicznych – będą w kręgu stałego zainteresowania mediów. Naturalnym czynnikiem wzbudzającym zainte-resowanie mediów są także obligatoryjne ra-porty finansowe na giełdę.

Każda firma ma w sobie potencjał komu-nikacyjnyStawiając małe firmy obok dużych graczy na rynku zarządzający nimi mogą stworzyć w sobie przekonanie, że nie mają czym konku-rować, ani nie przebiją się do mediów z ciekawą informacją. Jest to zasadniczy błąd w myśleniu i postrzeganiu potencjału informacyjnego małe-go przedsiębiorstwa. Każda firma czy organiza-cja ma w sobie potencjał to tego, aby kreować dobry wizerunek i być dobrze postrzeganą w swoim otoczeniu. Tę możliwość trzeba od-kryć, dobrze przemyśleć, ukierunkować, a na-stępnie zadbać o jej odpowiednią prezentację.Niewielka firma nie musi od razu zaistnieć w czołowych tytułach, radiu czy telewizji. Ist-nieją interesujące sposoby i miejsca prezen-tacji, adekwatne dla jej wielkości i znaczenia. Pierwszym krokiem powinno być zastanowienie się nad tym, jakie są mocne strony, co chcemy pokazać, jakie są priorytety biznesowe i czym możemy je wzmocnić. Trzeba spojrzeć na uni-kalne umiejętności, niszowe usługi czy znacze-nie firmy dla lokalnego odbiorcy. PR ma budo-wać i wspierać wizerunek oraz pozycję firmy na rynku, a zatem wspomagać cele biznesowe i rozwijać firmę.

Może partner branżowyJednym ze sposobów silniejszego zaznaczenia obecności firmy w branży może być pozyskanie do współpracy właściwych partnerów branżo-wych czy merytorycznych, którzy stanowią au-

torytet w danym biznesie i mają na niego wpływ. Nawiązanie takiej współpracy może przybierać różne formy, które zależą od specyfiki działania firmy i możliwości partnera. Moje doświadcze-nie pokazuje, że otwartość w rozmowach oraz jasność intencji, iż zależy nam na promowaniu firmy i wzmacnianiu jej wizerunku, mogą uru-chamiać ciekawe i często niestandardowe for-my współpracy korzystne dla obu stron.Przykładem może być niewielka firma zajmują-ca się niszową usługą, mianowicie coachingiem dla kobiet i par mających problemy z płodno-ścią. Ten problem zdrowotny, jak się okazuje, dotyczy już co piątej pary w Polsce. Diagnozy lekarskie często nie wskazują konkretnego po-wodu medycznego, a pomimo to kobiety nie mogą zajść ciążę.

Właścicielki firmy koncentrują się w swojej działalności na leczeniu emocjonalnej strony płodności, osiągając bardzo dobre efekty. Firma oczekiwała, że jej usługi zaistnieją w ofercie ośrodków zajmujących się warsztatami rozwo-ju osobistego, a także, że zostanie nawiązane partnerstwo z organizacją będącą autorytetem w środowisku. Oba cele zostały osiągnięte. Fir-ma została oficjalnym partnerem infolinii dla pacjentów najstarszej na rynku i cenionej orga-nizacji pożytku publicznego, wspierającej pary niepłodne i bezdzietne. Dzięki tym działaniom przedsiębiorstwo zostało z kolei zauważone przez kobiecą stację telewizyjną, a jego właści-cielka jest zapraszana do programu, jako eks-pert w zakresie zagadnień związanych z płod-nością. Program warsztatów pojawił się również w dwóch liczących się ośrodkach rozwojowych dla kobiet i mam nadzieję, że zagości tam na stałe.W przypadku tego przedsiębiorstwa celem dzia-łań PR nie było szerokie zaistnienie w mediach, gdyż zapewne na starcie działalności firmy by-łoby to trudne. Celem było stopniowe wchodze-nie w środowisko branży oraz w świadomość osób dotkniętych przez ten problem. Dotarcie i nawiązanie współpracy z liczącym się w bran-ży stowarzyszeniem ułatwiło wyjście z informa-cją szerzej, gdyż uwiarygodniło to pozycję firmy.

AGNIESZKA KUŹMA-FILIPEK

Page 16: Magazyn PSPR nr3

16

… a może medialnyInnym przykładem działań PR w niewielkiej firmie były działania na rzecz prężnie rozwija-jącego się wydawnictwa książkowego. Firma specjalizująca się w wydawnictwach dla dzieci, poradnikach oraz książkach językowych posta-nowiła rozwijać segment beletrystyczny. Zde-cydowano o wejściu na rynek z serią książek sensacyjnych znanych autorów. Przedsięwzięcie pod nazwą Fabryka Sensacji było wyzwaniem dla przedsiębiorstwa, gdyż zakupiono licencję na kilkanaście tytułów z góry, a zatem zainwe-stowano spore kwoty w ten projekt. Wydawnic-two, które do tej pory sporadycznie korzystało z doradztwa PR, w tym przypadku zdecydowało się na działania mające konkretnie wspomóc wprowadzenie tego produktu na rynek oraz sprzedaż. Działaniami, które zostały zrealizo-wane, było pozyskanie patronatu branżowego największego dystrybutora książek oraz jednej ze stacji radiowych. Współpraca ze stacją ra-diową zapewniła obecność produktów w eterze, powstało też zainteresowanie słuchaczy, któ-rzy uzyskali możliwość wygrywania książek na antenie. Dla jednego z tytułów inicjujących se-rię zorganizowaliśmy także grę miejską, której celem było zaprezentowanie książki w sposób nietypowy, poprzez przeniesienie jej wątków w przestrzeń Warszawy.Wydarzenie również zostało komunikacyjnie wsparte przez patrona medialnego. Zaintereso-wanie słuchaczy tytułami z serii skłoniło patrona medialnego do szerszej współpracy z wydaw-nictwem. Zaproponowano rozszerzenie projektu o emisję na antenie fragmentów książek czyta-nych przez znanego aktora. Dzięki temu Fabry-ka Sensacji przez kolejne miesiące mogła do-cierać do słuchaczy, zachęcając ich do lektury książek.W tym przypadku cel komunikacyjny i sprzeda-żowy zostały osiągnięte, m.in. dzięki odpowied-niej komunikacji inaugurujących serię tytułów.

Metoda małych krokówPrzytaczając oba przykłady chciałabym zwrócić uwagę na praktyczną stronę działań PR-owych. W obu przypadkach uzgodniono konkretną stra-tegię działań, które doprowadziły do zamierzo-nych celów. Aby to się udało – kluczowa jest świadomość i wiedza zarządzających, co jest dla firmy najważniejsze oraz co jest jej potrzeb-ne dzisiaj, aby w perspektywie osiągnąć założo-ne cele.Małe firmy często mają ograniczone budżety na działania PR, dlatego niezwykle istotne jest pod-jęcie wspólnej decyzji dotyczącej priorytetów, razem z doradcami public relations, a zarazem omówienie możliwości ich realizacji. Może być to medialne związanie się z jakimś podmiotem,

np. stacją radiową, lokalną gazetą lub portalem. Dobrym rozwiązaniem jest także zaistnienie w świadomości mediów, jako ekspert w danym temacie.Mała firma PR powinna stawiać kroki w realizacji działań rozważnie, stopniowo i bez pośpiechu. Mając świadomość swojej podatności na waha-nia rynkowe czy ewentualne sytuacje kryzyso-we, metoda małych kroków może pozwolić na znacznie większe osiągnięcia niż początkowo zakładane.Podsumowując, świadome działania public re-lations są właściwe dla każdej firmy, nawet tej najmniejszej. Trzeba jedynie twórczo podejść do tego, co jest dla niej kluczowe, określić spój-ną wizję zarządzających co do jej postrzegania i wspólnie ze specjalistami wyznaczyć kroki, które pozwolą osiągnąć zamierzony efekt wize-runkowy.

Agnieszka Kuźma-FilipekZałożycielka agencji Lawedna Public Relations realizuje projekty PR dla firm z branży finansowej, wydawniczej i szkoleniowej.

Page 17: Magazyn PSPR nr3

17

O czym nie wolno zapomnieć przy organizacji konferencji prasowejZe względu na ich powszechność, gdyż są jednym z podstawowych narzędzi pracy PR-owca, czasami podchodzimy do ich organizacji, czy to jako agencja PR czy jako firma, rutynowo i sztampowo. A tymczasem warto w natłoku spraw pamiętać o kilku podstawowych sprawach, które podkreślą nasz profesjonalizm.

1. Zawsze zdefiniuj cel konferencji. Media nie chcą słuchać fraz typu „lider rynku”

w odmianie przez wszystkie przypadki. Czy nie robimy jej tylko dlatego, że prezes chciałby za-istnieć w mediach, albo nasz marketing uważa, że zmiana koloru opakowania to rewolucja?

2. Zawartość: zwołuj konferencje tylko wtedy, gdy masz coś bardzo ciekawego do powie-

dzenia – ale ciekawego z perspektywy mediów, nie firmy. Inaczej dziennikarze będą wściekli, bo marnują czas. Coraz mniej ludzi pracuje w redakcjach, więc nie mogą chodzić na kon-ferencje tak jak kiedyś. Muszą pisać i zarabiać.

3. Starannie dobieraj i szkol mówców i pre-zenterów, zwłaszcza technicznych. Mogą

oni być doskonałymi specjalistami w swoich dziedzinach, ale nudnymi mówcami. Naucz ich też, co wolno mówić, a czego nie oraz tego, aby nie obrażali dziennikarzy (co zdarza się czę-ściej, niż powinno).

4. Nie ulegaj wewnętrznym naciskom i „par-ciu na szkło” typu: „Ja chcę, żeby wystąpił

XYZ, bo to mój zastępca”, albo „…bo on nad tym projektem pracował najwięcej”, albo „…bo nie mogę jej dać podwyżki, ale dzięki temu wy-stępowi będzie się czuła dumna i doceniona”. To TY, jako PR-owiec, dobierasz odpowiednich mówców.

5. Kontroluj liczbę osób za stołem prezydial-nym i ogólnie proporcję osób z organizacji

do zaproszonych dziennikarzy. Często na spo-tkania medialne próbują się podłączyć wszyscy kuzyni królika z firmy, zwłaszcza z marketingu, i może się ich zjawić więcej niż dziennikarzy. Pilnuj: tylko osoby wymagane z Twojego punktu widzenia mają prawo być obecne.

6. Media niechętnie dzielą się swoimi py-taniami publicznie podczas konferencji,

bo potrzebują tzw. „newsa”, najlepiej na wy-łączność. Dlatego zaplanuj mnóstwo czasu po konferencji na indywidualne rozmowy z prezen-terami i innymi przedstawicielami firmy.

7. Z tego samego powodu (wyłączność dzien-nikarska) nie panikuj, jeśli podczas konfe-

rencji nie padnie zbyt dużo pytań, ale zawsze upewnij się, że na początku sesji pytań i od-powiedzi padnie jakieś neutralne, niezaczepne pytanie otwarte.

8. Wszyscy mówcy i prezenterzy – z preze-sem i członkami zarządu włącznie – MUSZĄ

pozostać do dyspozycji mediów po konferencji tak długo, jak długo media będą tego wyma-gać. Nie wolno im znikać po 10-15 minutach, bo mają inne zajęcia.

9. Każde spotkanie medialne powinno się za-cząć najpóźniej około godz. 12.30. Dzien-

nikarze muszą mieć czas, żeby zrobić materiał, czy to pisany czy filmowy. Nawet najnowsze techniki mobilne niewiele tu pomogą. Chyba że nie chcesz, aby się cokolwiek z konferencji ukazało, wtedy nawet godz. 15.00 w piątek jest możliwa…

10. Nigdy nie przekładaj ani nie odwołuj raz ogłoszonej konferencji - to zabije

Twoją i Twojej organizacji wiarygodność. Dla-tego zaplanuj wszystkie szczegóły zanim zwo-łasz konferencję – nigdy na odwrót, z nadzieją, że jakoś to będzie…

11. Pamiętaj: spotkanie prasowe to nie od-czytanie stanowiska. Bądź przygotowa-

ny pod każdym względem; dziennikarze zawsze zadadzą pytania poboczne, zwłaszcza jeśli coś ciekawego wokół firmy się dzieje. Niedopusz-czalne są odpowiedzi typu: „Jutro dostaniecie stosowne stanowisko w tej sprawie”, „Muszę to sprawdzić z moją księgową”, „To pytanie nie dotyczy tematu tej konferencji”, itp.

12. Sprawdź datę i godzinę przed wysła-niem zaproszeń, aby Twoja konferencja

nie pokrywała się z innym ważnym medialnie wydarzeniem. Wystarczy telefon sprawdzający do zaprzyjaźnionego dziennikarza z branży. Jeśli Twoja konkurencja coś w tym samym czasie organizuje i już dziennikarzy zaprosiła, to do

ZBIGNIEW LAZAR

Page 18: Magazyn PSPR nr3

18

Ciebie raczej oni nie przyjdą.

13. Miejsce spotkania – zawsze dobieraj pod kątem łatwego dojazdu i zagwaranto-

wanej możliwości parkowania. Atrakcyjna loka-lizacja na dalekich przedmieściach, albo w ści-słym centrum bez publicznego parkingu, nikogo z ważnych dziennikarzy nie przyciągnie.

14. Zawsze osobiście sprawdź miejsce kon-ferencji, jeśli go jeszcze nie znasz. Nigdy

nie polegaj jedynie na rekomendacjach albo ko-lorowych broszurkach. Każdy klient, każda orga-nizacja, każdy powód spotkania z mediami jest inny i indywidualny i wymaga indywidualnego podejścia. Tylko TY znasz te potrzeby najlepiej – tylko TY będziesz odpowiedzialny, jeśli coś nie wyjdzie.

15. Jeśli organizujesz konferencję w hotelu lub dużym centrum konferencyjno-wy-

stawienniczym ZAWSZE sprawdź, czy ktoś ma imprezę obok Twojej sali, jak również kto to jest i co to za impreza. Sąsiedztwo targów bielizny erotycznej, czy głośna muzyka hiphopowa do-biegająca z sali obok, podczas gdy Twój dyrek-tor finansowy ogłasza wyniki roczne nie zawsze są mile widzianym akcentem.

16. Miejsce konferencji musi być odpowied-nio duże, przewietrzone i klimatyzowa-

ne (uwaga: hotele i restauracje ZAWSZE oszczę-dzają na klimatyzacji i trzeba je zmuszać do jej włączenia!). Czy przewidziałeś odpowiednią przestrzeń na specjalne stanowiska dla kamer, kabiny dla tłumaczy, czy stoły z cateringiem, przy których nie trzeba się będzie tłoczyć?

17. Ostrożnie z kontrolowanymi przecieka-mi przed konferencją. Jeśli nie umiesz

tego robić – nie rób. Więcej dziennikarzy tym obrazisz, niż zyskasz wdzięcznych przyjaciół.

18. Unikaj tzw. „spędów” – że niby im więcej mediów obecnych, tym lepiej wygląda

to w oczach Twoich szefów. Dobieraj media sto-sownie do zakresu i tematu spotkania. Dzien-nikarze to profesjonaliści – nie lubią chodzić na konferencje, z których nie będą mogli zrobić żadnej relacji ze względu na odmienny charak-ter ich medium.

19. Nie przesadzaj z materiałami prasowy-mi jedynie na USB i innych „nowocze-

snych” nośnikach. Wersja pisana jest ciągle po-pularna wśród dziennikarzy, bo jest poręczna i po prostu przydatna.

20. Materiały prasowe rozdawaj zawsze PO konferencji, nigdy przed; lektura niepo-

trzebnie rozprasza uwagę gości.

21. Kontroluj logistykę podczas konferencji: jeśli operator kamery podchodzi z tyłu

prezentera i filmuje przez jego ramię wewnętrz-ne lub poufne materiały, albo fotograf zbyt na-chalnie błyska fleszem po oczach – uprzejmie zareaguj.

22. Catering – nie odgradzaj go słupkami czy ekranami, aż do po części oficjalnej.

To po prostu prymitywne i poniżające dla gości! Poczęstunek powinien być przed konferencją. Po pierwsze – jest wtedy miłym akcentem to-warzyskim. Po drugie – część gości nie będzie miała czasu z niego skorzystać po konferencji, bo pędzi na następną, albo do redakcji.

23. Menu – niby drobna rzecz, a ważna. Sosy czosnkowe i takież wędliny, an-

chois, cebulki marynowane, cebula i szczypio-rek w sałatkach, śledzie – niewiarygodne, jak często ci mordercy bliskich kontaktów między-ludzkich królują na szwedzkich stołach podczas spotkań medialnych. A pomyślałeś o czymś we-getariańskim, czy samo mięcho? Jeżeli podajesz wino – zdegustuj je i dobierz sam. PRZENIGDY nie polegaj jedynie na rekomendacji firmy cate-ringowej albo hotelu – będą Ci chcieć opchnąć jakąś półsłodką przysłowiową „siarę”, która za-lega im w magazynach. No i dopilnuj, żeby białe po 2 godzinach stania na stole nie miało 28 stopni Celsjusza.

24. Upominki i gadżety są dozwolone, ale powinny być sensowne, czyli nawią-

zywać do charakteru spotkania, oraz cenowo taktowne. Ostentacja zostanie źle odebrana przez media.

25. Spotkania zasiadane wymagają szcze-gólnej ostrożności ze strony organiza-

torów. Przy stole nie powinno siedzieć więcej niż 16, maksymalnie 18 osób, gdyż tylko wtedy jakakolwiek komunikacja ma sens. Są dobrą for-mą spotkań, np. z prezesem albo zagranicznym szefem odwiedzającym nasz oddział, podczas których nie potrzebujemy zaplecza techniczne-go, bo liczy się jedynie to, co ma do powiedze-nia capo di tutti capi. Goście muszą wiedzieć, że miejsca są „policzone”, gdyż w przeciwnym wypadku mogą przyprowadzić dodatkowego ko-legę z redakcji. Z drugiej strony, nie chcemy mieć nawet jednego krzesła pustego przy takiej specjalnej okazji, zatem wysyłanie zaproszenia „na newsroom” z nadzieją, że ktoś przyjdzie mija się z celem. A więc organizacja, organiza-

Page 19: Magazyn PSPR nr3

19

cja, organizacja….

26. W dzisiejszych czasach wszelkie spo-tkania prasowe mogą być nagrywane

przez dziennikarzy telefonami komórkowymi i innym sprzętem mobilnym i umieszczane na portalach praktycznie na żywo. Miej tego świadomość – każde ewentualne potknięcie może się stać domeną publiczną w ułamku se-kundy.

27. W przypadku szczególnie ważnych te-matów (nowy produkt, roczne wyniki

finansowe, plany otwarcia lub zamknięcia za-kładu produkcyjnego, itp.) pomyśl np. o wide-ostreamingu z konferencji dla pracowników fir-my.

28. Nie daj się zbałamucić ani zastraszyć tzw. „leśnym ludom” oraz osobom po-

dającym się za pracowników agencji fotogra-ficznych i filmowych, zwłaszcza w hotelach i innych ogólnie dostępnych miejscach, nawet jeśli urządzą awanturę przy wejściu o to, że nie chcesz ich wpuścić. To TY jesteś gospodarzem i masz prawo nie wpuścić tych, których nie za-praszałeś. Sami dziennikarze nie lubią zresztą takich natrętów i oszustów - bo psują im repu-tację - i popierają niewpuszczanie ich.

29. Konferencja prasowa powinna być wartkim show, a nie nuuuuudną nasia-

dówką, miej więc zawsze scenariusz minutowy. TY jesteś reżyserem i mistrzem ceremonii tego show, nie oddawaj go więc innym osobom z firmy (poza absolutnie wyjątkowymi, uzasad-nionymi przypadkami).

30. A na koniec pamiętaj o jednym: co dla Ciebie, jako PR-owca jest oczy-

wiste, może nie być oczywiste np. dla hostessy wpuszczającej gości, dla stażysty w agencji PR odpowiedzialnego za terminową wysyłkę za-proszeń, dla innego stażysty w dziale cateringu hotelu, czy dla inżyniera w dziale IT Twojej firmy odpowiadającego za wideostreaming dla pra-cowników. Dopilnuj więc, aby ich odpowiednio przećwiczyć, zbriefować - i nadzorować. Zbigniew Lazar

Dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w Polskiej Telefonii Cyfrowej, odpowiedzialny za ko-munikację zewnętrzną, wewnętrzną i CR. Od począt-ku kariery zawodowej związany z szeroko rozumianą komunikacją: był asystentem na wydziale anglistyki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, koordynatorem sekcji informacji przy rządzie stanu Victoria w Australii, nauczycielem Business English i Komunikacji Międzykul-turowej w prywatnych instytutach w Paryżu. Po powro-cie do kraju w 1992 r. zajmował stanowiska dyrektora PR w FSO, General Motors Poland i Opel Polska oraz Lafarge Polska.

Page 20: Magazyn PSPR nr3

20

Przemysław Przybylski: Po co lotnisku Fa-cebook czy Twitter?

Sylwester Puczen: Dzięki tym portalom może-my być w stałym i bezpośrednim kontakcie z pa-sażerami, którzy korzystają z naszego lotniska. Zależy nam na ich opinii – a social media są ide-alnym miejscem do wyrażania i zbierania opinii. Oczywiście chcemy również promować Lotnisko Chopina i Warszawę, a także Polskę w świecie. Zależy nam na tym, żeby pokazywać ludziom z różnych krajów, że jesteśmy krajem, który warto odwiedzić, bo ma bogatą kulturę, ciekawe zabytki, organizuje atrakcyjne wydarzenia jak np. UEFA Euro2012.

P.P.: Na których platformach lotnisko ma swoje profile?

S.P.: Głównym kryterium wyboru jest popular-ność poszczególnych serwisów wśród naszej grupy docelowej. Facebook jest obecnie najpo-pularniejszym portalem socialmediowym w Pol-sce i natomiast Twitter należy do najpopularniej-szych na świecie. Dlatego inwestujemy w nie najwięcej czasu i energii. Na bieżąco staramy się obserwować także nowe serwisy i pojawiać się tam, gdzie są nasi klienci. Dlatego dołączyli-śmy szybko do G+, 4sq a ostatnio do Pinterest. Korzystamy również z serwisów funkcjonujących wyłącznie w Polsce, które nie są znane w innych krajach. Mam tu na myśli Blip, choć jego znacze-nie ostatnio mocno spadło.

P.P.: Ile kosztuje obecność Lotniska Chopi-na w socialmediach?

S.P.: Działania w tym obszarze nie generują dużych kosztów. W ramach wydzielonej części budżetu przeznaczonego na działania public re-lations opłacamy nasze skromne działania pro-

Lotnisko Chopina w mediach społecznościowych

Naturalny kontaktCzwarte miejsce na świecie wśród lotnisk pod względem liczby śledzących na Twitterze i jeden z najwyższych wskaźników interaktywności na Facebooku - Lotnisko Chopina w Warszawie może być prawdziwym wzorem dla innych firm pod względem wykorzystania mediów społecznościowych. W jaki sposób skutecznie komunikować się ze społecznościami w Internecie Przemysław Przybylski rozmawiał z Sylwestrem Puczenem z Biura Public Relations Lotniska Chopina.

mocyjne (np. plakaty reklamujące nasz profil na Twitterze rozwieszane w terminalu na lotnisku) i koszty monitoringu naszego Facebooka. Kilka razy w roku płacimy także za tworzenie dodat-kowych aplikacji np. livestreamingu czy gier on-line.

P.P.: Ile osób na lotnisku zajmuje się aktu-alizowaniem profili?

S.P.: W strukturze organizacyjnej naszej firmy nie ma wydzielonego zespołu, który zajmował-by się wyłącznie obsługą mediów społeczno-ściowych. Ja jestem jedyną osobą przypisaną do tego zadania, ale pomagają mi koledzy z Biura PR. Nie pracujemy 24 godziny na dobę, ale sta-ramy się być cały czas na „stand-by”, szczegól-nie w przypadku sytuacji kryzysowych.

P.P.: Jak wygląda pana codzienna praca?

S.P.: Każde medium ma swoją charakterystykę, więc inaczej pracuje się z Facebookiem a inaczej z Twitterem. Na FB wrzucamy średnio po dwa--trzy wpisy dziennie. Nieustającym przebojem, o największej oglądalności, jest prognoza po-gody, którą publikujemy codziennie około 7:30 rano i ilustrujemy ją zdjęciem z pracy lotniska. Od pewnego czasu wykorzystujemy również zdjęcia nadsyłane przez naszych fanów, do cze-go sami ich zachęcamy.Potem, w ciągu dnia, publikujemy różne aktual-ności z życia lotniska, porady dla podróżnych, ciekawostki. Czasem organizujemy konkur-sy – największym powodzeniem cieszą się te, w których można wygrać wejściówki na płytę lot-niska z możliwością fotografowania lądujących samolotów. Stale też przeglądamy komentarze i wpisy pojawiające się na naszej tablicy i w razi potrzeby odpowiadamy i udzielamy informacji.

PRZEMYSŁAW PRZYBYLSKI

Page 21: Magazyn PSPR nr3

21

P.P.: Czym się różnią treści publikowane na Twitterze?

S.P.: Twitter jest jeszcze szybszy od Facebooka i to pozwala wykorzystywać go do publikowania treści bieżących. W zależności od potrzeb kilka lub kilkanaście razy dziennie informujemy tam o odwołanych lub opóźnionych lotach, poda-jemy warunki pogodowe. W międzyczasie tak-że podajemy ciekawostki, porady i informacje przydatne w podróży.Różnica polega też na tym, że o ile profil na Fa-cebooku kierujemy głównie do odbiorców w Pol-sce, Twitter jest bardziej nastawiony na świat. Dlatego więcej treści publikujemy tam w języku angielskim, staramy się także promować ważne wydarzenia w Polsce lub związane z Polską.

P.P.: Jak bardzo sprawdzają się media spo-łecznościowe w komunikowaniu z pasaże-rami?

S.P.: Nasze dotychczasowe doświadczenia po-twierdzają opinie, że social media mogą być bardzo pomocne w bezpośrednim kontakcie z pasażerem, szczególnie w sytuacjach kryzyso-wych. Mieliśmy tego kilka dowodów jak choćby podczas zimy 2010 (paraliż większości euro-pejskich lotnisk z powodu opadów śniegu), jak i podczas awaryjnego lądowania samolotu B767 PLL LOT bez podwozia w listopadzie 2011 r. Ale także bez kryzysów, tak zwyczajnie na co dzień, jest to bardzo dobra i wygodna forma wzajemnej komunikacji. Myślę, że to właśnie jest istota funkcjonowania w społecznościach – być w stałym kontakcie, ale w taki naturalny, niewymuszony sposób.

P.P.: Jaki to wygląda w praktyce?

S.P.: Stale otrzymujemy różne informacje i uwa-gi od naszych fanów. Zarówno poprzez FB jak i Twittera. Często są to różnego rodzaju prośby o pomoc. Jeżeli tylko jest to możliwe, to przeka-zujemy takie sygnały bezpośrednio do persone-lu na lotnisku i sprawa jest załatwiana. A to ktoś zostawił parasol w toalecie, a to nie mógł się skontaktować z mamą, która miała przylecieć samolotem, a ten się opóźnił – w takich sytu-acjach Twitter doskonale się sprawdza.Nasi fani często interesują się też warunkami pogodowymi na lotnisku i dopytują, czy ich lot odbędzie się zgodnie z rozkładem. Jeśli tylko dysponujemy takimi informacjami – bo decyzja w sprawie lotów zawsze należy do przewoźnika – to staramy się na bieżąco je podawać.

P.P.: Zdarzają się uwagi dotyczące organi-zacji pracy lotniska, propozycje ulepszeń?

S.P.: Oczywiście. Każdej takiej informacji przy-

glądamy się dokładnie i jeżeli faktycznie może ona usprawnić naszą pracę lub podnieść stan-dard obsługi pasażerów staramy się je wpro-wadzić w życie. Tak np. było z wyraźnym ozna-czeniem miejsca kolejki na postoju Taxi czy tez poprawienie oznakowania drogi do nowo otwar-tej stacji kolejowej.

P.P.: W jakim stopniu wykorzystują pań-stwo platformy społecznościowe do pro-mowania oferty handlowej lotniska, czyli np. parkingów, sklepów, restauracji?

S.P.: Staramy się nie zasypywać fanów rekla-mami naszych usług czy też ofertą naszych partnerów. Wiemy, że nie jest to dobrze po-strzegane przez społeczność. Oczywiście, jeżeli mamy jakąś specjalną, atrakcyjną ofertę przy-gotowaną dla pasażerów to informujemy o niej. Staramy się np. co jakiś czas przygotowywać kupony rabatowe na towary w sklepach lotni-

Page 22: Magazyn PSPR nr3

22

skowych dostępne wyłącznie dla naszych fanów na Facebooku.Staramy się raczej budować społeczność po-przez rozmowę z fanami o roli lotniska, wspólne pomysły na poprawianie jakości obsługi pasa-żerów, czy wspólne świętowanie ważnych wy-darzeń, niż przyciągać ich promocjami i rekla-mą. Być może nie przekłada się to bezpośrednio na wyniki sprzedaży, ale traktujemy media spo-łecznościowe jako narzędzie budowania wize-runku a nie kanał sprzedażowy.

P.P.: Czy media społecznościowe wykorzy-stywane są do promowania działań innych firm związanych z lotniskiem, np. linii lotni-czych, hoteli, operatorów parkingów itp.?

S.P.: Tak. Staramy się to robić przy okazji cieka-wych wydarzeń z ich życia lub promocji skiero-wanych do naszych pasażerów. Ale nie robimy tego zbyt często. Wiemy, że fani lotniska nie lubią nachalnej reklamy.

P.P.: W jaki sposób Lotnisko Chopina mie-rzy skuteczność swoich działań?

S.P.: Używamy kilku narzędzi. Po za organicz-nymi danymi statystycznymi dostępnymi na FB, korzystamy z bardzo dobrej polskiej aplikacji Sotrender.pl, która dostarcza nam ważnych in-formacji na temat naszych działań na FB i po-zwala porównywać się z konkurencją. Do analizy naszych działań na Twitterze wykorzystujemy aplikację Klout i to nam w zupełności wystarcza.

P.P.: Czy w roku 2013 r. coś się zmieni w strategii lotniska w mediach społeczno-ściowych?

S.P.: Zamierzamy jeszcze bardziej wejść w inte-rakcję z naszymi pasażerami na FB oraz Twitte-rze. Będziemy też na pewno bacznie obserwo-wać nowe narzędzia SM tj. Pinterest (tutaj już jesteśmy obecni) czy Instagram. Obserwujemy również co robią inne lotniska i wsłuchujemy się w ich opinie. Np. z zainteresowaniem śledzimy próby obecności lotniska w Gatwick na portalu SoundCloud. W Polsce ten serwis jest jeszcze niemal zupełnie nie znany, dlatego nie zdecy-dowaliśmy się założyć na nim naszego profilu, ale z ciekawością obserwujemy jego rozwój i notujemy pomysły na wykorzystanie go w kon-takcie z naszymi klientami. Bo właśnie to jest dla nas najważniejsze – chcemy być wszędzie tam gdzie są nasi pasażerowie.

Głównymi platformami komunikacji w me-diach społecznościowych stosowanymi przez Lotnisko Chopina są profile w porta-lach Twitter i Facebook.

Profil na Twitterze (www.twitter.com/chopinair-port) śledzi obecnie ponad 27 tys. osób. Jest to czwarty najpopularniejszy profil lotnisk na świe-cie,.większą liczbą fanów pochwalić się mogą tylko lotniska w Heathrow, Gatwick i Mancheste-rze. Profil Lotniska Chopina należy również do najszybciej rozwijających się w Polsce: w ciągu 12 miesięcy ubiegłego roku liczba śledzących zwiększyła się z 2 tys. na początku stycznia do ponad 27 tys. pod koniec grudnia. Wśród follwer-sów jest wielu znanych dziennikarzy, polityków czy sportowców, m.in. Jarosław Kuźniar, Eryk Mistewicz, Paweł Graś, czy Justyna Kowalczyk.

Na Facebooku Lotnisko Chopina prowadzi dwa fanpage: www.facebook.com/LotniskoCho-pina - w języku polskim (21 tys. fanów) oraz www.facebook.com/ChopinAirport – w języ-ku angielskim (4,5 tys. fanów). Polska strona należy do dziesiątki najpopularniejszych fan-page’y lotnisk na świecie, posiada też jeden z najwyższych wskaźników interaktywności fanów w wśród polskich stron firmowych (15 proc.).

Lotnisko prowadzi również swoje strony w takich serwisach jak: Blip, Pinterest, YouTube, Google+ oraz Foursqare.

Page 23: Magazyn PSPR nr3

23

Felieton dziennikarskiZ pamiętnika dziennikarzyny*

PoniedziałekGodz. 9.23184 nieodebrane maile na służbowej skrzynce pocztowej (%$^&$!!).Ale co się dziwić, drogi pamiętniczku, skoro za-marzył mi się wolny piątek. I nawet śmiałam wtedy wyłączyć służbową komórkę. O proszę... skutki widać już w jednym z pierwszych maili: ”Szanowna Pani Redaktor! Usiłowałem się z Pa-nią skontaktować w piątek, wielokrotnie i bez-skutecznie...”. I tak dalej w ten deseń.Dobrze, ale streszczajmy się... o co mu może chodzić? Przebiegam wzrokiem po niezliczo-nych akapitach. Aha, mam: ”...organizujemy za dwa tygodnie konferencję i chciałem potwier-dzić obecność Pani Redaktor”. Mhm... tak... konferencja za dwa tygodnie o rozwoju sektora czegoś tam coś tam, co to nikogo nie interesuje. Rzeczywiście sprawa niecierpiąca zwłoki. Sie-dem prób połączeń między godz. 12 a 18 w pią-tek w takim świetle jest w pełni wytłumaczalna. W jakimś innym wymiarze, na odległej planecie oczywiście. Kosz. I tak zadzwoni jeszcze raz.Ech... ale nadal pozostaje jeszcze 175 maili... Czas na kawę. Na ”trzeźwo” nie dam rady.

Godz. 9.32Wstępna selekcja pozwala mi wyrzucić w ko-smos wszelkie śmieci typu: ”Innowacyjna gładź wapienna z idealnie gładką powierzchnią - in-formacja prasowa”, ”Inkretyny wciąż nie dla Polaków” (??? - za to kretyny jak najbardziej...), ”Co przynosi sukces zawodowy?” (możliwość nieodbierania durnych maili?), ”Gdzie najlepsze konto dla studenta - raport portalu X” oraz ”No-wość! Splitowana cegła X”.I jeszcze ze 20 w tym klimacie. Oraz trzy powia-domienia o przepełniającej się poczcie, bo po-łowa maili była z gigantycznymi załącznikami, które ukazywały piękno i wytrwałość gładzi oraz splitowanej cegły.Grrrrr... drogi pamiętniczku.

Godz. 9.45- Dzień dobry! Jestem z agencji takiej i takiej i robię badania na rzecz instytucji X. Bardzo zale-ży nam na opinii dziennikarzy (Sratatata, zapła-cili wam i musicie wskaźniki wypełnić - myślę, usuwając mniej lub bardziej cierpliwie kolejne maile). I dlatego dzwonię, bo wysłałem maila i chciałem sprawdzić, czy go pani nie usunęła.- Słucham? - zapytuję i zaskoczona aż przery-wam wrzucanie do kosza maila z informacją, że w Radomiu czy innej Bydgoszczy otworzono fabrykę śrubek albo uszczelek.

- Bo ja wiem, proszę pani, że dziennikarze to tak usuwają te maile i czasem ich w ogóle nie czytają. Wiem, choć zupełnie nie rozumiem. Bo wie pani, tak między nami, to przez grzeczność wypadałoby chociaż zerknąć przed wyrzuce-niem, prawda?- Yyyy...- A już zupełnie nie rozumiem, jak mówią, że nie pamiętają, czy dostali. No to chyba moż-na szybko sprawdzić, prawda?- Yyy... wie pan co, może pan zadzwoni później (albo nigdy?), dobrze? Bo, widzi pan, jestem bardzo zajęta... usuwaniem maili bez czytania.Grrr... drogi pamiętniczku.

Godz. 20.35Dotarłam w końcu do domu, drogi pamiętnicz-ku. Ale muszę jeszcze przygotować się na ju-trzejszy wywiad i wysłać trzy maile, o których zapomniałam w pracy. Ale najpierw obiadoko-lacja. Przy komputerze oczywiście, bo szkoda czasu.

Wiadomość na Facebooku.”Szanowna Pani Redaktor, pozwalam sobie na-pisać tutaj, bo nie udało mi się skontaktować z Panią mailowo. Być może ma Pani jakieś pro-blemy ze służbową skrzynką. Zatem za dwa tygodnie...”GRRRRR.... drogi pamiętniczku!

* Dziennikarzyna - pojęcie to jest ogólnie zna-ne społecznościom forumowym. Powszechnie wiadomo, że dziennikarzyna ledwie skończyła podstawówkę, na studia dostała się po znajo-mości i tak też je skończyła. Dziennikarzyna nie zna zasad ortografii i generalnie na niewielu rzeczach się zna. A już na pewno nie na tym, co pisze. Bo pisze, co jej ślina na język przynosi i co jej każą, ci którzy ją przekupują. A przeku-pywana bywa ciągle, bo nawet jak jest na eta-cie to pisze na wierszówkę. Dlatego pisze dużo i o niczym, bo wierszówka leci. Dziennikarzyny spotykane są we wszystkich mediach. Według niektórych źródeł (potrzebny cytat) stanowią 100 proc. polskich redakcji.

Autorka jest dziennikarzem e k o n o m i c z n y m l o k a l n e g o dziennika.

DZIENNIKARZ EKONOMICZNY LOKALNEGO DZIENNIKA

Page 24: Magazyn PSPR nr3

24

Książka „Jak kreować marki, które pokocha po-kolenie Y” to zbiór pięcioletnich badań nad psy-chologią i zachowaniami konsumentów z poko-lenia Y. Uznana za jeden z najlepszych tytułów marketingowych 2011 i 2012 roku, który pre-zentuje innowacyjne pomysły mające znaczący wpływ na współczesny marketing oraz wyzna-czanie nowych standardów. Rekomendowana pozycja dla osób zajmujących się brandingiem, komunikacją czy marketingiem. Książka pozwa-la zrozumieć fenomen generacji Y, a także wyja-śnia dlaczego ma ona tak duży wpływ na zmiany zachodzące w dzisiejszym świecie.

„Rewolucja social media” to książka autorstwa Michała Sadowskiego, prezesa zarządu Brand24. Publikacja porusza zagadnienia takie, jak mo-nitoring internetu, ochrona reputacji marki w sieci, social business, czy obsługa klienta w me-diach społecznościowych. Czytelnik poznaje do-bre praktyki budowy marki w internecie oraz do-wiaduje się w jaki sposób analizować i mierzyć skuteczność podejmowanych działań promocyj-nych. Książka odnosi się do losów zarówno ma-łych, jak i dużych marek czy produktów, którymi rządzi konsument.

PSPR poleca!

Rewolucja social media - Michał Sadowski

Jak kreować marki, które pokocha pokolenie Y? - Mattias Behrer, Joeri Van Den Bergh

Page 25: Magazyn PSPR nr3

25

Zarząd Polskiego Stowarzyszenia Public Relations działając na podstawie § 26 Statutu PSPR zwołuje Zwyczajne Walne Zebranie Członków Polskie-go Stowarzyszenia Public Relations na dzień 18 stycznia 2013r. o godz. 15:30 (I termin), godz. 15:45 (II termin) w siedzibie Wyższej Szkoły Go-spodarowania Nieruchomościami w Warszawie, ul. Karowa 31, Warszawa (www.wsgn.pl).

Program Walnego Zebrania Członków PSPR

1. Otwarcie Zebrania2. Wybór Przewodniczącego Zebrania3. Przejęcie prowadzenia obrad przez Przewodniczącego Zebrania oraz stwierdzenie przez Przewodni-

czącego, że Zebranie jest prawidłowo zwołane i zdolne do podejmowania uchwał4. Wybór Protokolanta Zebrania5. Przedstawienie porządku obraz przez Przewodniczącego i jego przyjęcie oraz zarządzenie sporzą-

dzenia listy obecności6. Wybór Komisji Skrutacyjnej7. Prezentacja sprawozdania finansowego za 2012 rok8. Prezentacja projektu podziału zysku/pokrycia straty za 2012 rok9. Prezentacja sprawozdania Zarządu z działalności w 2011 i 2012 roku10. Przedstawienie przez Radę Nadzorczą opinii na temat: sprawozdania finansowego podziału zysku/

pokrycia straty/ sprawozdania Zarządu z działalności za 2012 rok11. Podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego PSPR za rok 201212. Podjęcie uchwały o podziale zysku/pokrycia straty/ za rok 201213. Podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania Zarządu z działalności w 2011 i 2012 roku14. Podjęcie uchwały o udzieleniu absolutorium członkom Zarządu za działalność w 2011 i 2012 roku15. Zgłaszanie kandydatur do Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Public Relations16. Podjęcie uchwał w sprawie wyboru Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Public Relations17. Prezentacja sprawozdania Rady Nadzorczej z działalności w 2012 roku18. Podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania Rady Nadzorczej z działalności w 2012

roku19. Podjęcie uchwały o udzieleniu absolutorium członkom Rady Nadzorczej za działalność w 2012 roku20. Zgłaszanie kandydatur do Rady Nadzorczej Polskiego Stowarzyszenia Public Relations21. Podjęcie uchwał w sprawie wyboru Rady Nadzorczej Polskiego Stowarzyszenia Public Relations22. Omówienie bieżących spraw Stowarzyszenia23. Wolne wnioski24. Zamknięcie Zebrania

Serdecznie zapraszamy na galę Lwy PR, która odbędzie się również 18 stycznia 2013r. o godz. 19.30 w klubie Dekada, ul. Grójecka 19-25, Warszawa. Prosimy o potwierdzenie obecności do dnia 15.01.2013r. pod adresem e-mail: [email protected]

Z pozdrowieniami,Zarząd Polskiego Stowarzyszenia

Public Relations

Page 26: Magazyn PSPR nr3