14
KS. ADAM BONIECKI NOWA KSIĄŻKA AUTORA BESTSELLERA „LEPIEJ PALIĆ FAJKĘ NIŻ CZAROWNICE...”

ks. Adam Boniecki, "Zakaz palenia"

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

KS. A

DAM

BON

IECKI ZA

KA

Z PALEN

IA

KS. ADAM BONIECKI ZAKAZ PALENIA

Jedni czytają księdza Adama z wdzięcznością, inni oburzają się i krytykują. Przyznać jednak trzeba, że Autor ma odwagę iść tam, gdzie inni nie pójdą, i podjąć drażliwe tematy, których wielu woli unikać. Milczenie przecież niczego nie załatwi! Sam wyraźnie wyznaje, kim jest i w co wierzy, ale od nikogo wiary w to, co pisze, nie oczekuje. Nie obraża się, gdy ktoś podejmie polemikę, a potra� za nią nawet podziękować. Abp Henryk Muszyński

Dziennikarze wciąż mówią, jaka to strata, że nie mogą go zapraszać do telewizji czy radia. Ja też nigdy się z tym nie pogodzę. Lubiłem, kiedy nas mylono; do redakcji przychodziły listy adresowane do ks. Wojciecha Bonieckiego. Ale odkąd Adam dostał zakaz, ludzie przestali nas mylić... Wojciech Bonowicz

Ksiądz Adamraz otwiera, raz zamykadrzwi „Tygodnika” – Otwiera, by wpuścić tego,kto przez zamknięte nie wejdzie.Zamyka, by przeciąg nie potargał wachlarza myśli.Halina Bortnowska

Weź, czytaj: świetny publicysta, autor „Lepiej palić fajkę...”, znowu wsadza kij w mrowisko polskich i kościelnych sporów.

www.tygodnik.onet.plcena detal. 29,90 zł

KS. ADAMBONIECKI

ZAKAZ PALENIA

NOWA KSIĄŻKA AUTORA BESTSELLERA „LEPIEJ PALIĆ FAJKĘ NIŻ CZAROWNICE...”

ks. adam

bon

iecki lepiej palić fa

jkę niż cza

row

nice...

ks. adam boniecki lepiej palić fajkę

niż czarownice...

Ksiądz Adam Boniecki ma głos... Ten głos wybrzmiewa co tydzień na drugiej stronie

„Tygodnika Powszechnego”. Głos o sprawach najważniejszych dla Polski i Kościoła, ale też głos o sprawach, które zwyczajnie zaprzątają głowę Redaktora Seniora. Można na tę książkę spojrzeć właśnie w ten sposób: jest to zapis myśli, które akurat nachodzą księdza Adama Bonieckiego. Jest to więc również zapis intymny. Z przyjemnością zapraszam do spotkania z nim

– niech przerodzi się w nałóg!

Piotr Mucharski redaktor naczelny

„Tygodnika Powszechnego”

„Tygodnik Powszechny” zdobywcą nagrody głównej GrandFront 2010 w konkursie Izby Wydawców Prasy na najlepszą okładkę prasową roku.

W każdą środę najnowsze komentarze księdza Adama Bonieckiego w „Tygodniku Powszechnym”.

„Tygodnik” dostępny w kioskach lub w prenumeracie – do 45% taniej (szczegóły na tygodnik.onet.pl)

cena detal. 29,90 zł

www.tygodnik.onet.pl

xABO-okladka zakaz 04.indd 1 15/04/14 16:48

KS. ADAM BONIECKI ZAKAZ PALENIA

TYGODNIK POWSZECHNY | KRAKÓW 2014 | WYDAWNICTWO ZNAK

redakcja Michał Okoński

współpraca redakcyjna Agnieszka Krupa

menedżer projektu Maja Kuczmińska

korekta Agata Gondek, Grzegorz Bogdał, Maciej Szklarczyk

projekt graficzny i łamanie Marek K. Zalejski

fotografie na okładce i w tekście Grażyna Makara

Copyright © by Tygodnik Powszechny, 2014

Copyright © by Adam Boniecki, Grażyna Makara, Marek K. Zalejski, 2014

www.tygodnik.onet.pl

ISBN 978-83-240-3136-8

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37

Dział sprzedaży: tel. (12) 61 99 569, e-mail: [email protected]

Wydanie I, Kraków 2014. Printed in EU

Ksiądz Adam Boniecki pisze co tydzień... swój komentarz do najważniejszych wydarzeń, które Polaków dotyczą. Czyli niekoniecznie tych, którymi żyją media. Proponuje nam swój osobny trakt, wybrany podług wartości, które wyznaje. Zebrane w tej książce edytoriale do „Tygodnika Powszechnego”, pisma, którego jest redaktorem seniorem, uprzytomniają, jak bardzo potrzebny jest nam dzisiaj dystans połączony z zaangażowaniem, jak deficytową postawą jest zrównoważenie, którego źródłem jest zwyczajna mądrość.

Pierwsza część edytoriali ks. Adama Bonieckiego, wydana w 2011 r. w książce

„Lepiej palić fajkę niż czarownice”, okazała się bestsellerem, rozeszła się w nakładzie 40 tys. egzemplarzy. Od tego czasu niewiele się zmieniło, mądrość nie potaniała – przeciwnie. Najlepszy dowód: minął kolejny rok, kiedy ks. Adama Bonieckiego obowiązuje nakaz milczenia w mediach, prócz jego macierzystego pisma. Czekając lepszych czasów, życzę Państwu wielu pożytków z lektury

„Zakazu palenia”.

Piotr Mucharski redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”

TP 47, 20 LISTOPADA 2011

8 | ks. adam boniecki |

Nie poprzestać na tym, co zwykle

Zniechęcam się, spotykając się z tępotą niektó-rych krytyków i cenzorów i jestem w sytuacji, że zabroniono mi mówienia na jeden z najbardziej

naglących tematów obecnego czasu: wojny jądrowej. W tym kraju, gdzie tak wielu teologów przedstawia pełne samozadowolenie i zupełnie niechrześcijańskie argumenty za bombą, nie wolno mi mówić przeciw niej” – pisał Thomas Merton do Karla Rahnera 16 marca 1964 r. o książce „Pokój w erze postchrześcijańskiej”. „Poinformowano mnie, że mam zamknąć jadaczkę (...), co też robię, ponieważ są to rozkazy, którym muszę być posłuszny”. Zakaz był zresztą podyktowany wzglę-dami poprawności politycznej: „złożyłem apelację do Generała Zakonu, on jednak powtórzył swój rozkaz stanowczo i wyraźnie (...). Zadenuncjował mnie przed nim jakiś amerykański opat, któremu ktoś w służbach wywiadowczych powiedział, że piszę dla wydawnictw kontrolowanych przez komunistów”.

Jeśli takie kłopoty miał wielki Thomas Merton, to doprawdy nie ma się czemu dziwić. Był rozżalony, nawet wściekły, ale decyzji się podporządkował. Napisał, że

„posłuszny być musi”. Trudno to zrozumieć dziś, kiedy wszędzie proklamowana jest wolność indywidualna,

Cokolwiek robiłem od czasu

wstąpienia do zakonu, zawsze

robiłem na polecenie moich

zakonnych przełożonych.

ale cóż, na tym właśnie polega zakon. Oczywiście, jest w tym element paradoksu, właściwego całej wierze katolickiej.

W opublikowanym w 2008 r. dokumencie Stolicy Apo-stolskiej na temat zakonnego posłuszeństwa czytamy: „Osoba konsekrowana, gdy żąda się od niej rezygnacji z własnych po-glądów albo z własnych planów, może doświadczyć zagubienia i poczucia odrzucenia władzy (...). Jest to jednak ta chwila, kiedy trzeba zawierzyć Ojcu, by wypełniła się Jego wola”. Wtedy „można zrozumieć sens posłuszeństwa, postrzeganego jako najwyższy akt wolności, wyrażający się w całkowitym i ufnym oddaniu się Chrystusowi”. Passus kończy się za-pewnieniem błogosławieństwa Bożego, w którym zakonnik

„okazując posłuszeństwo, znajdzie wszystko, co pozostawił przez ofiarę swego oderwania się”. Takie są zasady, których jako zakonnik mam się trzymać. Mam nadzieję, że to, co powiedziano o poglądach, należy odnieść do ich głoszenia, bo chyba nie do ich posiadania.

Dodam jeszcze pro domo sua, że cokolwiek robiłem od 1953 r., to jest od wstąpienia do zakonu (także po 1964 r., czyli od rozpoczęcia pracy w „Tygodniku Powszechnym”), zawsze robiłem na polecenie moich zakonnych przełożonych.

Napisałem o sobie, bo trudno udawać, że sprawa mnie nie dotyczy, chociaż spór się toczy bez mojego udziału, między opinią publiczną a zakonem. Od mojej osoby znacznie waż-niejsze i ciekawsze jest to, co w wyniku tej sprawy się ujawniło. W listach dostarczanych przez zwykłą pocztę i w mailach (jest ich tak wiele, że nie jestem w stanie każdemu odpowiedzieć, nad czym boleję i za co przepraszam) w centrum uwagi znaj-duje się nie ks. Adam Boniecki, ale własna wiara piszących

zakaz palenia | 9

po prawej : Przed krakowskim mieszkaniem

przy ulicy Basztowej, 31 marca 2014

10 | ks. adam boniecki | nie poprzestać na tym, co zwykle

oraz pełne niepokoju pytania o nią i o Kościół: jaki jest i za jakim tęsknią.

„Nikt, kto patrzy realistycznie na nasz współczesny świat, nie może uważać, że chrześcijanie mogą poprze-stać na tym, co zwykle czynią, nie zważając na głęboki kryzys wiary, który dotyka nasze społeczeństwa, czy też po prostu uważać, że owo dziedzictwo wartości, przekazanych przez wieki chrześcijaństwa, będzie nadal inspirować i kształtować przyszłość naszego społeczeń-stwa” – powiedział we wrześniu ubiegłego roku Bene-dykt XVI w Hyde Parku w Londynie. Listy, o których mówię, zdają się to potwierdzać. Czy wypracowany przez lata przez „Tygodnik” styl mówienia o sprawach wiary spełnia te oczekiwania? Odpowiem skromnie: to jedna z możliwych odpowiedzi. h

*W listopadzie 2011 r. prowincja Opatrzności

Bożej Zgromadzenia Księży Marianów

wydała następujące oświadczenie: „Decyzją

przełożonego prowincji ks. Adam Boniecki ma na

razie ograniczyć swoje wystąpienia medialne

do »Tygodnika Powszechnego«. Żadne

inne ograniczenia w stosunku do

dotychczasowej działalności

ks. Bonieckiego nie zostały na niego

nałożone”. Do dziś zakaz wystąpień

w innych mediach nie został ani publicznie

uzasadniony, ani zniesiony.

zakaz palenia | 11

TP 4, 22 STYCZNIA 2012

16 | ks. adam boniecki |

Zakaz palenia

Ktoś mnie spytał, czemu lepiej palić fajkę niż czarownice. Przecież – rozwijał swoją myśl mój rozmówca – paleniu czarownic przynajmniej

przyświecała idea przeciwstawiania się złym mocom, paleniu fajki zaś... – tu wymownie zawiesił głos. No, po co się pali fajkę?

Oczywiście coś w tym jest, alternatywa nie jest ani wykluczająca (można palić i fajkę, i czarownice), ani nie wyczerpuje wszystkich możliwości (można palić jeszcze coś innego), jednak intrygujące było przywołanie racji przemawiających za paleniem czarownic contra brakowi racjonalnych przesłanek w przypadku palenia fajki. Oto przykład, do jak groźnych konsekwencji może prowadzić racjonalizm i jak bezrozumność (np. palenie fajki) może być o niebo mniej niebezpieczna.

Weźmy rozumowanie św. Tomasza. Pisał: „Ze strony Kościoła okazuje się wytrwale litość dla błądzących i dążność do ich nawrócenia, dlatego też nie są oni bez-zwłocznie skazani, lecz po dwukrotnym napomnieniu, jak to zaleca apostoł. Następnie dopiero, jeśli uporczywie i zatwardziałe trwają w błędach, Kościół z obawy o do-bro i zbawienie wiernych swych wyznawców wyklucza heretyków, oddaje ich w moc władzy świeckiej, aby przez

W imię ochrony życia wiecznego,

duchowego bezpieczeństwa

wiernych oraz tego, co uważano

za święty depozyt wiary, nieraz

poświęcano „dobro niższego rzędu”,

to jest czyjeś życie.

stracenie usunięci zostali z tego świata” (Summa th. II. 2. q. II). Św. Tomasz uważał, że jeśli się skazuje fałszerzy monet, to tym bardziej nie należy oszczędzać fałszerzy gubiących ludzkie dusze.

Św. Augustyn był przeciw traceniu heretyków. W dziesiątym liście do Donatusa pisał: „Nie lekceważcie sobie naszej rady: zachowajcie życie tych nieszczęśliwych. Raczej dalibyśmy za nich własne życie, aniżeli byśmy mieli im je odbierać surowością waszych wyroków”. Potem jednak, pod wpływem brutalności donatystów w Afryce Północnej, zmienił zdanie, uznając nawet, że „kara śmierci dla heretyka jest aktem łaski i miłosierdzia”.

A w bliższych nam czasach papież Marcin V tak pisał do Władysława Jagiełły (tekst we fragmentach zachowany u Długosza): „Wiedz, że interesy Stolicy Apostolskiej, a także twojej korony, czynią obowiązkiem ekstermi-nację Husytów. Pamiętaj, że ci bezbożni ludzie ośmielają się głosić zasadę równości; twierdzą, że wszyscy chrześcijanie są braćmi, i że Bóg nie dał ludziom uprzywilejowanym prawa władania narodami; utrzymują, że Chrystus przyszedł na świat, aby znieść niewolnictwo; wzywają ludzi do wolności, to znaczy do unicestwienia królów i kapłanów. Teraz, kiedy jeszcze jest czas, zwróć swoje siły przeciwko Czechom, pal, zabijaj i czyń wszędzie pustynię, gdyż nic nie jest bardziej miłe Bogu, ani bardziej pożyteczne dla sprawy królów niż eksterminacja Husytów” (na szczęście Jagiełło nie dał się nakłonić papieżowi).

I oto w imię ochrony życia wiecznego, duchowego bezpieczeństwa wiernych oraz tego, co uważano za święty depozyt wiary, poświęcano dobro niższego rzędu, to jest życie doczesne „zatwardziałych” heretyków.

Być może również mordercom „czarownic” przyświecały racje, w ich prze-konaniu, religijne. Dramatyczne wydarzenia, o których piszemy w tym numerze, i wiele innych zapisanych w annałach historii pokazuje, jak bardzo miejsce, gdzie stykają się zasady wiary z zasadami organizującymi rzeczy-wistość ziemską, jest miejscem wymagającym uwagi. Od Konstantyna

zakaz palenia | 17

18 | ks. adam boniecki | zakaz palenia

Wielkiego aż do Napoleona (a gdzieniegdzie dłużej) trwało przekonanie, że chrześcijaństwo – a zwykle Kościół katolicki – jako jedyna prawdziwa religia jest ostoją ładu społecznego i państwowego. Wprawdzie w 1885 r. Leon XIII w encyklice „Immortale Dei” pisał, że Kościół „nie potępia owych kierowników rzeczypo-spolitych, którzy dla dopięcia jakiegoś wielkiego dobra, albo w celu przeszkodzenia złemu, pozwalają, by te [różne] wyznania spokojnie w państwie istniały. I na to też bardzo Kościół baczy, by nikt przeciw swej woli nie był zmuszanym do przyjęcia wiary katolickiej, bo jak mądrze upomina św. Augustyn, »człowiek nie może wierzyć, jeśli nie ma ku temu woli«”.

Choć dziś wydaje się to już oczywiste, a palenie czarownic należy do (zawstydzającej) przeszłości, to jednak wciąż przekonania religijne – także te odwołu-jące się do Chrystusa i Ewangelii – budzą namiętności mało chrześcijańskie. Tymczasem dysponując siłą i pie-niędzmi, można umocnić instytucję, ale się nie zbuduje Miasta Bożego na ziemi. h

* „W USA, Szwajcarii i Szkocji rehabilitowano ofiary procesów o czary, w Norwegii postawiono

im pomnik, w Niemczech o ich niewinność coraz

skuteczniej upomina się protestancki pastor.

Czy nie czas, by sprawą zajęły się polskie sądy

i Kościół?” – pytała w tekście otwierającym

ten numer „TP” Zuzanna Radzik; o „męczennicach

przesądu” pisał ks. Jan Kracik, a specjalista

od prawa kościelnego bp Tadeusz Pieronek

mówił o technicznych możliwościach ich

rehabilitacji.po prawej

Wrocław, 20 marca 2014

Z Markiem Zalejskim w redakcji „Tygodnika”, 2014 r.

zakaz palenia | 19

KS. A

DAM

BON

IECKI ZA

KA

Z PALEN

IA

KS. ADAM BONIECKI ZAKAZ PALENIA

Jedni czytają księdza Adama z wdzięcznością, inni oburzają się i krytykują. Przyznać jednak trzeba, że Autor ma odwagę iść tam, gdzie inni nie pójdą, i podjąć drażliwe tematy, których wielu woli unikać. Milczenie przecież niczego nie załatwi! Sam wyraźnie wyznaje, kim jest i w co wierzy, ale od nikogo wiary w to, co pisze, nie oczekuje. Nie obraża się, gdy ktoś podejmie polemikę, a potra� za nią nawet podziękować. Abp Henryk Muszyński

Dziennikarze wciąż mówią, jaka to strata, że nie mogą go zapraszać do telewizji czy radia. Ja też nigdy się z tym nie pogodzę. Lubiłem, kiedy nas mylono; do redakcji przychodziły listy adresowane do ks. Wojciecha Bonieckiego. Ale odkąd Adam dostał zakaz, ludzie przestali nas mylić... Wojciech Bonowicz

Ksiądz Adamraz otwiera, raz zamykadrzwi „Tygodnika” – Otwiera, by wpuścić tego,kto przez zamknięte nie wejdzie.Zamyka, by przeciąg nie potargał wachlarza myśli.Halina Bortnowska

Weź, czytaj: świetny publicysta, autor „Lepiej palić fajkę...”, znowu wsadza kij w mrowisko polskich i kościelnych sporów.

www.tygodnik.onet.plcena detal. 29,90 zł

KS. ADAMBONIECKI

ZAKAZ PALENIA

NOWA KSIĄŻKA AUTORA BESTSELLERA „LEPIEJ PALIĆ FAJKĘ NIŻ CZAROWNICE...”

ks. adam

bon

iecki lepiej palić fa

jkę niż cza

row

nice...

ks. adam boniecki lepiej palić fajkę

niż czarownice...

Ksiądz Adam Boniecki ma głos... Ten głos wybrzmiewa co tydzień na drugiej stronie

„Tygodnika Powszechnego”. Głos o sprawach najważniejszych dla Polski i Kościoła, ale też głos o sprawach, które zwyczajnie zaprzątają głowę Redaktora Seniora. Można na tę książkę spojrzeć właśnie w ten sposób: jest to zapis myśli, które akurat nachodzą księdza Adama Bonieckiego. Jest to więc również zapis intymny. Z przyjemnością zapraszam do spotkania z nim

– niech przerodzi się w nałóg!

Piotr Mucharski redaktor naczelny

„Tygodnika Powszechnego”

„Tygodnik Powszechny” zdobywcą nagrody głównej GrandFront 2010 w konkursie Izby Wydawców Prasy na najlepszą okładkę prasową roku.

W każdą środę najnowsze komentarze księdza Adama Bonieckiego w „Tygodniku Powszechnym”.

„Tygodnik” dostępny w kioskach lub w prenumeracie – do 45% taniej (szczegóły na tygodnik.onet.pl)

cena detal. 29,90 zł

www.tygodnik.onet.pl

xABO-okladka zakaz 04.indd 1 15/04/14 16:48