20
1 Gazetka przedszkolna „Wieści z Bajlandii” maj 2019 W rubryce: 1. Poczytaj mi Mamo i Tato! 2. Uśmiechnij się! Zasłyszane w przedszkolu… 3. Ciekawostki dla Rodziców 4. Mały Artysta 5. Kącik logopedyczny 6. Kącik Małego Kucharza 7. Zagrajmy razem 8. Cykl: Wielcy Polacy Co nas czeka w maju? 08. 05 Dzień Biblioteki; 14.05 wycieczka Myszek do Lanckorony Zaułek Animacji – warsztaty teatralne; 15. 05 teatr iluzji: „Świat małych czarodziejów”; 21.05 wycieczka krajoznawcza do Alwerni „Galeria Drzewiej” – Krasnoludki, Pszczółki; 22.05 - wycieczka krajoznawcza do Alwerni „Galeria Drzewiej” – Misie, Żabki; 23.05 - wycieczka krajoznawcza do Alwerni „Galeria Drzewiej” – Niedźwiadki, Słoneczka; 27.05 31.05 Święto Mamy i Taty;

Gazetka przedszkolna „Wieści z Bajlandii”bajlandia.org/wp-content/uploads/2017/02/gazetka-maj... · 2019. 4. 30. · z głowy. Nikt niczego nie planuje, nie szykuje, nie czeka

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

  • 1

    Gazetka przedszkolna „Wieści z Bajlandii”

    maj 2019

    W rubryce:

    1. Poczytaj mi Mamo i Tato!

    2. Uśmiechnij się! Zasłyszane w przedszkolu…

    3. Ciekawostki dla Rodziców

    4. Mały Artysta

    5. Kącik logopedyczny

    6. Kącik Małego Kucharza

    7. Zagrajmy razem

    8. Cykl: Wielcy Polacy

    Co nas czeka w maju?

    08. 05 – Dzień Biblioteki;

    14.05 – wycieczka Myszek do Lanckorony – Zaułek Animacji – warsztaty teatralne;

    15. 05 – teatr iluzji: „Świat małych czarodziejów”;

    21.05 – wycieczka krajoznawcza do Alwerni „Galeria Drzewiej” – Krasnoludki, Pszczółki;

    22.05 - wycieczka krajoznawcza do Alwerni „Galeria Drzewiej” – Misie, Żabki;

    23.05 - wycieczka krajoznawcza do Alwerni „Galeria Drzewiej” – Niedźwiadki,

    Słoneczka;

    27.05 – 31.05 – Święto Mamy i Taty;

  • 2

    POCZYTAJ MI MAMO I TATO!

    Ciąg dalszy „Ignaś. Opowieści patriotyczne”…

    …ciąg dalszy nastąpi…

    Jak postanowił, tak zrobił. Pomnik kosztował Ignacego fortunę. Ale w 500. rocznicę

    zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem, dokładnie 15 lipca 1910 roku w samo południe, Ignacy

    osobiście go w Krakowie odsłonił. Pomnik przedstawiający króla Władysława Jagiełłę na koniu.

    Na jego odsłonięcie zjechało ponad sto pięćdziesiąt tysięcy osób.

    - Praojcom na chwałę. Braciom na

    otuchę. – Tymi słowami Ignacy zakończył

    wspaniałą niepodległościową przemowę.

    Słowa te wyryto również na monumencie.

    - Dziękuję, bracie! – pisarz

    Władysław Reymont ocierał łzy. – My,

    Polacy, wszyscy jesteśmy rodziną. Nie mamy

    własnego kraju, ale mamy siebie. Zrobiłeś dla

    Polski wielką rzecz!

    - Niech żyje wolna Polska! Niech żyje wolna Polska! – krzyczeli zgromadzeni ludzie. –

    Niech żyje Ignacy Jan Paderewski! Niech żyje!

    Ignacy nie szczędził pieniędzy dla rodaków. Pomagał biednym,

    wspierał instytucje, zapoczątkował kult Fryderyka Chopina. Wyremontował

    w Żelazowej Woli dom kompozytora oraz uczestniczył w budowie jego

    pomnika w Łazienkach Królewskich. Wspomagał budowę Filharmonii

    Warszawskiej. Zbudował również hotel Bristol. Z hojności słynął na całym

    świecie. Wyłożył pieniądze na budowę Łuku Waszyngtona w Nowym

    Jorku. Postawił pomnik Beethovena w Berlinie. Dla siebie miał tylko jedno

    marzenie: doczekać wolnej Polski.

    Ale mimo przyjaźni, jaka łączyła Paderewskiego z wieloma

    wpływowymi ludźmi: rodzinami królewskimi, premierami wszystkich

    europejskich krajów, żaden z nich nie dawał najmniejszych nadziei na

    wpisanie Polski z powrotem na mapę świata. Współczuje, ale jednocześnie

  • 3

    wykręcali się i mówili, że taki podział Europy zostanie już na zawsze.

    - Mistrzu – zwrócił się do Ignacego premier Wielkiej Brytanii Herbert Asquith podczas

    kolacji przy Downing Street – jestem gorącym wielbicielem pańskiej muzyki. Słyszałem również

    o pańskiej hojności. Dla swoich rodaków zrobił pan wszystko, co mógł. Przyznam jednak z żalem,

    bo bardzo pana lubię, że nie ma nadziei na niepodległą Polskę. Żadnej nadziei nie ma- powtórzył

    z naciskiem.

    - Panie Premierze - Ignacy uśmiechnął się smutno- póki żyję, zachowam jednak nadzieję.

    Francja, która Paderewski uważał za swój drugi dom, również odmówiła mu pomocy.

    - Mistrzu – prezydent Francji Raymond Poincare uśmiechnął się szeroko – jest pan

    wspaniałym przedstawicielem polskiego narodu. Szanuję pana i pańską muzykę. Ale politykę,

    mistrzu, proszę zostawić politykom. Pan niech gra! Gra pan bosko! A co do Polski- zawiesił głos-

    Polski już nie będzie, przyjacielu. Proszę się z tym pogodzić. – Prezydent zabębnił palcami po

    stole. – A poza tym, jakby tu powiedzieć, Rosja, którą nazywa pan zaborcą, zawarła z Francją

    przymierze. Zatem sam pan widzi, że nic się nie da w tej sprawie zrobić.

    Ignacy przytłoczony czarnymi myślami wrócił do Szwajcarii. Nie potrafił znaleźć sobie

    miejsca. Spacerował po ogrodzie, siadał do fortepianu. Grał kilka akordów i znów wstawał. Znów

    szedł do ogrodu.

    - Wojna! Będzie wojna! – Naraz usłyszał chłopca sprzedającego popołudniowe gazety. –

    Będzie wojna!

    Ignacy wyjął z kieszeni banknot. Podbiegł do chłopca. Wziął gazetę i nie czekając na

    resztę, pospiesznie wrócił do ogrodu.

  • 4

    - Niemcy grożą Rosji- przeczytał na głos kilka pierwszych linijek. Z wrażenia zaschło mu

    w gardle. – A zatem nasi oprawcy skoczyli sobie do oczu! Toż to może być dla Polski jedyna

    szansa! Heleno! Heleno! – Wbiegł do domu, ale nie mógł znaleźć żony.

    - Co się stało? Dlaczego tak krzyczysz? – Helena stanęła u szczytu schodów. W rękach

    trzymała wielki prezent owinięty złotą kokardą.

    - Wojna! Wkrótce wybuchnie wojna! Trzeba jak najszybciej wyjechać do Ameryki. –

    Potrząsał gazetą.

    - Ależ tu, w Szwajcarii, nic nam nie grozi!

    - Posłuchaj – chodziłem tam i z powrotem – Francja nie chce pomóc Polsce! Anglia nie

    chce pomóc Polsce! A amerykanie mnie kochają! Zmuszę ich! Ja ich po prostu zmuszę- zacisnął

    pięści – by Polsce pomogli. – Rzucił gazetę na podłogę. Podbiegł do Heleny i okręcił ją wokół

    siebie. Prezent z hukiem stoczył się ze schodów.

    - Co to? Dla kogo? – spytał zdziwiony.

    - Dla Ciebie, mężu. Dziś 31 lipca. Twoje

    imieniny. – Pokręciła głową z dezaprobatą. – Za

    chwilę zjadą goście z całego świata, a ty wciąż nie

    przygotowany.

    - Nieważne! – Machnął ręką. – Dziś 31 lipca

    1914 roku! Jutro z pewnością wybuchnie wojna!

    Nagle zwiesił głowę. – Polacy strasznie ucierpią.

    Przez polskie ziemie przetoczą się okrutne walki. –

    Oparł się o poręcz schodów. – Oby tylko ta wojna przyniosła Polsce wybawienie!

    Zanim wyjechał do Ameryki, postanowił jeszcze działać na miejscu. Spotkał się ze

    wspaniałym polskim pisarzem i patriotą, zdobywcą Nagrody Nobla – Henrykiem Sienkiewiczem,

    który od niedawna mieszkał w Szwajcarii.

    - Drogi Przyjacielu, masz rację! – Henryk Sienkiewicz przyjął go bardzo serdecznie –

    Musimy zdobyć pieniądze, by pomóc naszym rodakom. Zaangażujemy wszystkich twoich i moich

    wpływowych przyjaciół, a nawet i szwajcarski rząd.

    - Tak, Henryku, ale tu nie chodzi tylko o pieniądze! – Ignacy wstał z fotela i podszedł

    o okna. – Ci, wszyscy znakomici ludzie, zbierając pieniądze, będą zmuszeni mówić o Polsce!

  • 5

    Będą zmuszeni myśleć o Polsce – Mówił coraz szybciej. – Będą, mimo woli, nagłaśniać nasza

    polską sprawę! I o to właśnie chodzi.

    Takie komitety pomocy dla ofiar wojny Ignacy Jan Paderewski tworzył jeszcze we Francji

    i Anglii. Dopiero, gdy miał zapewnioną pomoc dla rodaków, wyjechał do Ameryki.

    Po przyjeździe do Nowego Jorku podczas śniadania w hotelu Ignacemu wpadła w ręce

    gazeta ze zdjęciem pułkownika Edwarda House’a.

    - Heleno, spójrz! Zobacz, jak temu człowiekowi dobrze z oczu patrzy! – Ignacy nie

    odrywał wzroku od fotografii. – Z wywiadu wynika, że cieszy się ogromnymi wpływami

    w Białym Domu. – Odłożył gazetę. – Zrobię wszystko, żeby go poznać!

    - Pomogę ci. Zaraz po śniadaniu obdzwonię naszych przyjaciół.- Helena nalała sobie

    kawy.- Ktoś przecież mysi go znać.

    Pułkownik Edward Mandell House

    okazał się niezwykle życzliwym

    człowiekiem. Przyjął Ignacego Jana

    Paderewskiego z najwyższym szacunkiem.

    - Pani pułkowniku, w pana rękach

    spoczywa dobro mojej ojczyzny. Europa w

    tej chwili prowadzi krwawą, okrutną

    wojnę. – Paderewski zawiesił głos, po

    czym dodał z naciskiem: - Tylko Ameryka

    może temu zapobiec. A gwarantem, pokoju w Europie jest wyzwolona Polska. Proszę mi wierzyć!

  • 6

    - Nikt lepiej ode mnie, mistrzu, nie

    ceni sobie pokoju. Ma pan we mnie

    przyjaciela. Sprawa Polski nie będzie

    łatwa- zaciągnął się cygarem – ale też nie

    beznadziejna- uśmiechnął się. – Z tego, co

    wiem, prezydent Wilson jest miłośnikiem

    pańskiej muzyki. Zatem zaaranżowanie

    spotkania w Białym Domu nie będzie

    trudne. Gorzej, że w przyszłym roku

    wybory i nie wiem, co sami Amerykanie

    sądzą o wtrącaniu się Ameryki w sprawy

    europejskie.

    - Panie pułkowniku, tysiące ludzi

    przychodzi na moje koncerty. Od dziś

    postaram się przekonać ich, by

    zainteresowali się nie tylko moją muzyką,

    ale również moją ojczyzną.

    Na najbliższym koncercie jak zwykle sala pękała w szwach. Wytworne damy w długich

    sukniach i panowie we frakach czekali na pojawienie się wybitnego pianisty.

    Na scenie rozbłysły światła. Ignacy Jan Paderewski nie usiadł jednak do fortepianu. Stanął

    u brzegu sceny. Skłonił się nisko. Po sali przeszedł szmer.

    ...ciąg dalszy nastąpi…

    Źródło: Wioletta Piasecka, Ignaś. Opowieści patriotyczne., wyd. Niko, s. 61-71.

  • 7

    Uśmiechnij się – zasłyszane w przedszkolu….

    Niedźwiadki:

    „Ciocia! Nie ZABRZAŁEM misia z domu…”;

    „To nie SPORTOWNIA tylko przedszkole!” ;

    „…bo on nie umył RĘKÓW!”;

    „Jak byłam za tym DZIENIEM, to ona zakładała ciągle moją SPINTĘ” ;

    „…to w przedszkolu SPAJ” (śpij);

    „”Duchowy przedszkolak tutaj”;

    „MALOWACZ” (malarz);

    „UMARNIE” (umrze);

    Źródło: grupy przedszkolne.

  • 8

    CIEKAWOSTKI DLA RODZICÓW

    Jak wspierać odporność psychiczną dzieci w wieku przedszkolnym

    Wspieranie odporności psychicznej dzieci w wieku przedszkolnym jest jedną z kluczowych

    spraw mających wpływ na to, jak potem radzą sobie w szkole, w kontaktach z rówieśnikami

    i w dorosłym życiu. Współczesne doniesienia na temat rozwoju dzieci nieprzypadkowo skupiają się

    głównie na wspieraniu odporności psychicznej. To obszar, który jeszcze kilkanaście lat temu był

    zaniedbywany. Po prostu uważano, że są ważniejsze sprawy niż wsparcie psychiczne małego

    dziecka. Chcąc wesprzeć asertywność i wiarę w siebie, trzeba zacząć od budowania odporności

    psychicznej dziecka.

    Dzisiaj robimy wszystko, żeby nasze dzieci potrafiły wyrażać asertywnie własne zdanie,

    żeby potrafiły komunikować o swoich emocjach i potrzebach. W tym wsparciu nie chodzi

    oczywiście o to, żeby przedszkolak za każdym razem wykrzyczał do nauczyciela, co mu się podoba,

    na co ma ochotę, a czego robić nie będzie. Bardziej chodzi o skupienie na umiejętności wsłuchania

    się we własny organizm i jego potrzeby oraz komunikowanie tego światu. Jest to o tyle trudne, że

    dzisiaj zarówno najmłodsi, jak i dorośli (którzy z założenia powinni być wsparciem, a nie mogą nim

    być, jeśli sami czują się niepewnie) bombardowani są szumem medialnym, chaosem

  • 9

    i wszechobecnym pośpiechem. W tym pędzie trudno o skupienie na sobie i wsłuchiwanie się

    w cokolwiek. Najłatwiej coś komuś kazać, wykrzyczeć lub przemilczeć. A to absolutnie nie

    wygląda jak lekcja wspierającej komunikacji.

    Dlaczego współczesne dzieci szybko się poddają?

    Jednym z ważniejszych obszarów „do zaopiekowania”, jeśli chodzi o budowanie poczucia

    wartości, jest skłonność współczesnych przedszkolaków do szybkiego poddawania się. Oprócz

    wieku rozwojowego i umiejętności społecznych, ma to w dużym stopniu związek

    z rzeczywistością, w której dzieci bardzo rzadko muszą na coś czekać.

    Nie są nauczone cierpliwego dochodzenia do celu. To sprawia, że kiedy trzeba włożyć odrobinę

    wysiłku w zdobycie czegoś, stają się nerwowe, niepewne, nie potrafią odnaleźć się w takiej sytuacji.

    Łatwo da się to zaobserwować w grupie przedszkolnej, kiedy dzieci podejmują nowe lub

    sprawiające trudność zadania. Spora część poddaje się po jednej czy dwóch próbach. Niektóre się

    denerwują, inne w milczeniu szukają kolejnego zajęcia, jeszcze inne robią byle jak, żeby mieć

    z głowy. Bardzo często w takich momentach najłatwiej winić rodziców za taki stan rzeczy. A nie do

    końca ma to sens. Po prostu żyjemy w innych czasach, niż sami się wychowywaliśmy. Kiedyś, żeby

    zjeść kanapkę w podróży, trzeba było ją sobie samodzielnie przygotować, zapakować itd. Dzisiaj,

    będąc w podróży, co kilka kilometrów można się zatrzymać w przydrożnym fast foodzie i problem

    z głowy. Nikt niczego nie planuje, nie szykuje, nie czeka na swoją kolej. Jest pomysł, jest

    wykonanie i jedziemy dalej. To samo dotyczy wielu innych aspektów, np. picia, jedzenia, ubrań,

    zabawek – w każdym sklepie do wyboru, do koloru. Oczywiście w grę wchodzi też kwestia

    finansowa, ale generalizując, więcej rzeczy (niemal wszystko) mamy na wyciągnięcie ręki i bez

    czekania. Obiektywnie rzecz ujmując, takie warunki życia są dobre, bo wygodnie jest po prostu

    wejść do sklepu i kupić potrzebne produkty, zamiast szukać jedzenia w lesie, czekać aż wyrośnie

    na krzaku czy łowić ryby na obiad. Jednak z punktu widzenia budowania odporności psychicznej

    dzieci zderzających się z wyzwaniami i niepowodzeniami jest to ogromne utrudnienie, odbierające

    maluchom wiarę we własne możliwości już na starcie. Dlatego tak bardzo potrzebują mieć obok

    siebie rozumiejącego tę sytuację dorosłego. Chodzi o to, żeby nauczyć dziecko asertywności

    w mówieniu o swoich potrzebach, ale też radzenia sobie z porażkami, drobnymi radościami

    i smutkami, podejmowanymi próbami itd.

    Co się składa na odporność psychiczną dziecka?

    Według Marty Paluch, autorki programu „Dzielne dzieci!”, na odporność psychiczną

    składają się samopoznanie, inicjatywa, samokontrola, radzenie sobie ze stresem, umiejętności

  • 10

    społeczne, rozwiązywanie problemów. Bardzo ciekawe jest wprowadzenie przez autorkę terminu

    „prężność psychiczna”, oznaczającego umiejętność poradzenia sobie z porażką. Dokładniej –

    podniesienia się po porażce, wyciągnięcia wniosków na przyszłość i gotowości do podejmowania

    kolejnych prób. Termin ten zdaje się idealnie pasować do potrzeb współczesnych przedszkolaków,

    z jednej strony pozbawionych ćwiczeń związanych z cierpliwością, budowaniem odporności na

    stres, z drugiej zaś mających dostęp do wielu różnych rozwiązań konkretnych problemów, choćby

    wiedzy, którą dysponują dorośli w ich otoczeniu, zdający sobie sprawę z potrzeby wsparcia

    emocjonalnego dziecka.

    Dlatego właśnie, rozpatrując wsparcie dziecka, warto wziąć pod uwagę czynniki składające

    się na budowanie odporności psychicznej, a jest ich naprawdę sporo.

    Niektóre cechy indywidualne dziecka:

    • Towarzyskość i temperament – jedne dzieci są otwarte na nowe znajomości i proponowane

    zabawy zespołowe, inne będą wolały pracować w skupieniu, samodzielnie. Oczywiście najlepszym

    rozwiązaniem jest wprowadzanie różnorodnych aktywności, ale też warto brać pod uwagę, że nie

    każda propozycja sprawi, że np. introwertyk poczuje się bezpiecznie w danej sytuacji.

    • Pozytywny obraz siebie – o tym warto często rozmawiać z dziećmi, zaczynając od walki

    z wciąż obecnymi stereotypami dotyczącymi np. płci: „Dziewczynkom wypada płakać, ale

    chłopcom już nie”; „Chłopcy są lepsi z przedmiotów ścisłych, a dziewczynki z artystycznych”. Jest

    wiele obszarów, w których dzieci mają ochotę spróbować swoich sił, ale właśnie z obawy przed

    tym, co powiedzą czy pomyślą dorośli, maluchy rezygnują, powielając w ten sposób stereotypowe

    podejście do pewnych spraw.

    Niektóre cechy indywidualne rodziny:

    • Spójność rodziny – niezmiernie wspierającym aspektem jest dla dziecka rodzina, która

    rozumie. To oznacza, że przedszkolak wie, kto jest kim w rodzinie i dlaczego. I nie chodzi o to, żeby

    szerzyć wyłącznie jeden model rodziny, bo wiadomo, że dzisiaj tych modeli (zwłaszcza

    patchworkowych) jest bardzo wiele. Chodzi wyłącznie o rozumienie sytuacji, w której się znajduje

    mały człowiek.

    • Zgodność – kolejna cecha sprawiająca, że dziecko czuje spokój i poczucie bezpieczeństwa.

    Trudno wymagać od człowieka podejmowania nowych wyzwań z uśmiechem na twarzy, kiedy we

  • 11

    własnym środowisku rodzinnym nie czuje się do końca bezpiecznie. Może to wynikać z bardzo

    wielu spraw wymagających bliższego przyjrzenia się, czasem ingerencji placówki, np. przemoc

    w rodzinie. Ale oprócz tych bardzo oczywistych elementów są jeszcze mniej widoczne, np.

    parentyfikacja, niedostępność emocjonalna rodziców, uzależnienie od ekranów.

    • Dobre stosunki między członkami rodziny – w tym przypadku nie chodzi znowu

    o idealny model małżeństwa, ale o dorosłych, którzy nie stawiają dziecka w sytuacji

    permanentnego konfliktu. Nawet jeśli rodzice nie zgadzają się w pewnych sprawach związanych

    z wychowaniem, powinni umieć wyjaśnić dziecku, jak funkcjonuje ich rodzina bez jednomyślności.

    Da się to zrobić, choć wymaga większych nakładów pracy i otwartej komunikacji między dzieckiem

    a rodzicami.

    Jak to wyjaśnić dzieciom?

    Chcąc wyjaśnić dzieciom, czym jest ćwiczenie odporności psychicznej, można po prostu

    skorzystać z definicji Edith Grotberg: „To umiejętność pokonywania destrukcyjnych skutków

    nieszczęścia”. Oczywiście dosłownie i w wielkim skrócie, ale często przedszkolakom wystarczy

    tego rodzaju komunikat. Chodzi o to, żeby zamiast pogrążać się w rozpaczy związanej

    z niepowodzeniem, budować na nowych doświadczeniach. Obrazując to bardzo plastycznie, można

    poprosić dzieci o zbudowanie czegoś z dużej ilości klocków lub piasku na przedszkolnym

    podwórku. Następnie zainscenizować zabawę, podczas której ktoś niechcący burzy te klocki. Tu

    ważne jest zachęcenie maluchów do opowiedzenia, co czują w tej sytuacji. Przecież jest to

    denerwujące, smutne, irytujące. Każdy może to czuć inaczej, a budowanie odporności psychicznej

    polega m.in. na dawaniu sobie prawa do tych nerwów i uczeniu się kontrolowania stresu. Bez tego

    dziecko nie będzie miało szansy poćwiczenia panowania nad emocjami. Obserwując innych

    w podobnej sytuacji, może też dowiedzieć się, jak przeżywają to rówieśnicy. Każdy trochę inaczej,

    jest to więc również cenna lekcja do budowania na zdobytym doświadczeniu, które niekoniecznie

    jest przyjemne. W dalszej części zabawy można dzieci zachęcić do wymyślenia, co może powstać

    z rozwalonej budowli. To, co przed chwilą było zniszczoną stertą rozrzuconych klocków, po chwili

    namysłu może się zamienić w kolejną, może jeszcze lepszą, zabawę. Dokładnie na tym polega

    ćwiczenie odporności psychicznej. Na akceptowaniu trudności, okazaniu uczuć i szukaniu

    konstruktywnych rozwiązań. Bez odchodzenia, obrażania się i poddawania za każdym razem. Dla

    dorosłego taki obrót sprawy może się wydać oczywisty. Jednak dzieci w wieku przedszkolnym

    potrzebują naprawdę wielu prób i ćwiczeń, żeby zrozumieć, że to podnoszenie się po porażce jest

    zupełnie naturalne i możliwe, choć wymaga włożenia wysiłku.

  • 12

    Rola dorosłego:

    Nie da się przecenić roli dorosłego we wspieraniu odporności psychicznej dzieci.

    Międzynarodowe badania „konstruktu odporności” doprowadziły do wyszczególnienia ponad 36

    czynników sprzyjających jej budowaniu. Ogólnie zamknięto je w trzech kategoriach „postrzegania

    siebie”. Marta Paluch przytacza za tymi badaniami trzy ważne obszary.

    • Ja mam – w tym wypadku chodzi o środowisko, otoczenie, w którym wzrasta dziecko.

    Spokojne, zrozumiałe, bezpieczne, bardzo sprzyja budowaniu poczucia bezpieczeństwa. Należą do

    niego m.in. relacje rodzinne, jasne reguły w domu, zachęcanie do bycia asertywnym,

    komunikowania o swoich emocjach i przemyśleniach, określanie uczuć i rozmawianie o nich,

    zachęcanie do słuchania innych.

    • Ja jestem – to wewnętrzne cechy dziecka, uczucia, postawy, poczucie akceptacji (bycia

    akceptowanym przez najbliższych, ale też akceptacja siebie). Poczucie bycia kochanym,

    zaspokojenie potrzeby przynależności (wystarczająca ilość uwagi ze strony dorosłych). Radość

    rozumiana jako duma z siebie i swoich osiągnieć, zaufanie do otoczenia, niezależność.

    • Ja potrafię – w tym wypadku chodzi o umiejętności społeczne i własne kompetencje.

    Pewność, że są obszary, w których radzę sobie świetnie na polu komunikacji z dorosłymi

    i rówieśnikami, umiejętność rozwiązywania problemów. Ćwiczenia związane z panowaniem nad

    własną impulsywnością. Relacje z najbliższymi oparte na zaufaniu.

    Nie da się oczywiście zbudować odporności psychicznej przedszkolaków bez aktywnego

    zaangażowania rodziców w najróżniejsze aktywności. Wielu dorosłych nie zdaje sobie sprawy

    z tego, jak jest to ważne w przypadku ich dzieci. Tu otwiera się pole do współpracy z placówką.

    Nauczyciele mogą pomóc rodzicom wspierać odporność dzieci. Warto doradzać rodzicom otwartość

    w sprawach związanych z emocjami, nawet jeśli są one trudne do przerobienia.

    Zaszczepienie stresem

    Zauważanie emocji dziecka to jedna sprawa, mówienie o własnych – to druga. Równie

    ważna, bo przecież dzieci najczęściej przejmują modele zachowań najbliższych dorosłych.

    Usuwanie z drogi dziecka wszelkich stresów, kłopotów czy trudności wcale nie jest okazywaniem

    miłości, choć może się tak wydawać na pierwszy rzut oka. Jest takie wyrażenie jak „zaszczepianie

    stresem”, które bardzo pięknie wyjaśnia, jak wspierać odporność psychiczną dzieci. Chodzi

    o stawianie pewnych wymagań i pilnowanie, żeby dziecko mogło im sprostać. Powinny więc być

    adekwatne do wieku i możliwości przedszkolaka. Ale równie ważne jest poczucie dziecka, że nie

  • 13

    jest z danym wyzwaniem samo, że zawsze może liczyć na pomoc dorosłego (nie mylić

    z wyręczaniem). Im więcej takich wyzwań wymagających skupienia, zaangażowania, kreatywnego

    myślenia, współpracy z innymi, tym lepiej zadziała ta szczepionka. Dziecko w bezpiecznych

    warunkach, nawet stresujących, ale bezpiecznych, naprawdę świetnie poradzi sobie z trudnościami.

    Może nie od razu, może nie przy drugiej czy trzeciej próbie, ale da radę. Im więcej takich prób, tym

    więcej doświadczenia. To jest właśnie powolne oswajanie stresu i działania pod jego wpływem.

    Nie od dziś wiadomo, że stres może działać na człowieka destrukcyjnie albo motywować.

    W odpowiednich warunkach, po właściwym przygotowaniu w wieku przedszkolnym i mądrym

    wsparciu ze strony dorosłego, ten oswojony stres nie będzie paraliżującym doświadczaniem.

    Przemyślane wyzwania powinny być też elementem codzienności, np. samodzielne ubieranie

    się, zaangażowanie w pomoc dorosłemu, udział w konkursach, uczestnictwo w wydarzeniach

    ważnych dla społeczności lokalnej, szukanie pasji, żeby dziecko miało poczucie sensu w życiu.

    Oczywiście nikt nie może wymagać od przedszkolaka, żeby potrafił ostatecznie określić swoje

    zainteresowania, ale samo poszukiwanie i doświadczanie jest zdobywaniem kolejnych informacji

    o tym, jak przez zaangażowanie, powtórne próby i ćwiczenia można dojść do upragnionego celu

    i radzić sobie z problemami. To wszystko małe kroki składające się na budowanie odporności

    psychicznej i budowanie poczucia wartości człowieka.

    Zauważanie emocji dziecka to jedna sprawa, mówienie o własnych – to druga.

    Równie ważna, bo przecież dzieci najczęściej przejmują modele zachowań

    najbliższych dorosłych. Usuwanie z drogi dziecka wszelkich stresów, kłopotów czy

    trudności wcale nie jest okazywaniem miłości, choć może się tak wydawać na

    pierwszy rzut oka.

    Źródło: https://blizejprzedszkola.pl/jak-wspierac-odpornosc-psychiczna-dzieci-w-wieku-

    przedszkolnym,2,8109.html#

  • 14

    MAŁY ARTYSTA

    Wiosenne kwiaty

    Z okazji przybyłej długo wyczekiwanej wiosny zachęcamy wszystkie dzieci do zrobienia

    kolorowych kwiatów z papieru.

    Potrzebujemy:

    1. Papier kolorowy

    2. Klej

    3. Nożyczki

    Kolejne kroki:

    1. Z kolorowego papieru wycinamy paski tej samej szerokości i długości.

    2. Końce pasków sklejamy ze sobą.

    3. Z żółtego koloru wycinamy koło.

    4. Przyklejamy paski do kola od jego wewnętrznej strony.

    5. Teraz czas na łodygę i listki, które wycinamy z zielonego papieru i przyklejamy do reszty.

  • 15

    KĄCIK LOGOPEDYCZNY

    „Dzień dobry misiu”- bajka artykulacyjna

    Dzisiaj twój język będzie małym misiem, a buzia jego domkiem. Miś obudził się wcześnie rano

    – poprzeciągał się, poziewał (szerokie ziewnięcie). Zrobił poranną gimnastykę – kilka podskoków

    (unoszenie języka na górny wałek dziąsłowy), kilka wymachów rąk (wypychanie językiem policzków)

    i pięć okrążeń (w prawo i w lewo) wokół stołu (ruchy okrężne języka w przedsionku jamy ustnej,

    usta zamknięte). Umył ząbki (oblizywanie czubkiem języka górnych i dolnych zębów po

    wewnętrznej stronie przy zamkniętych i otwartych ustach). Postanowił policzyć swoje ząbki

    (dotykanie czubkiem języka każdego zęba na dole i górze). Nagle poczuł wielki głód i usłyszał jak

    mu burczy w brzuchu (wibrowanie wargami bbb,bbb).To znak, że pora na śniadanie i pyszny

    miodek (oblizywanie warg).

    Źródło: http://www.przedszkole13.blizej.info/?m=aktualnosc&id=93

    „Wiosenne wierszyki” – zabawa artykulacyjna

    Dokończ krótki wierszyk:

    Zawitała do nas wiosna,

    pani piękna i …(radosna).

    W prezencie przyniosła kwiecie,

    by cudnie było na …(świecie).

    Na drzewo i ten krzew szary

    rzuciła zielone …(czary).

    Ptaków tłumy czarowała,

    piękne nutki …(darowała).

    Dobrze jest mieć takie dary,

    bo dotąd świat nasz był …(szary).

    Zimę i szarą pogodę

    wysłała w daleką …(drogę).

    • Lata osa koło …(nosa).

    • Radują się dzieci, gdy słonko mocno

    …(świeci).

    • Za chwilę zakwitną żółte …(żonkile).

    • Drzew koronę zdobią pączki …(zielone).

    • Piękna i radosna idzie do nas …(wiosna).

    Źródło: http://www.logopeda-bwronska.cba.pl/scenaniedosluch.html

  • 16

    KĄCIK MAŁEGO KUCHARZA

    Wiosenna kanapka „Struś”

    Przygotowanie

    Krok 1

    Foremką wytnij z chleba kromkę w kształcie koła.

    Krok 2

    Usmaż jajko sadzone w okrągłej foremce.

    Krok 3

    Posmaruj kromkę margaryną Rama i ułóż na niej jajko sadzone.

    Krok 4

    Z warzyw uformuj dziób, oczy i pióra strusia.

    Źródło: https://www.przepisy.pl/przepis/wiosenne-kanapki-dla-dzieci-strus

  • 17

    ZAGRAJMY RAZEM

    PODLEJ WIOSENNĄ GRZĄDKĘ

    Materiał zawiera 2 karty - planszę i elementy rur do wycięcia. Zabawa polega na ułożeniu wyciętych

    elementów rur w wyznaczonym na planszy obszarze, tak by łączyły się ze sobą. Tylko w miejscu

    zetknięcia się rury z beczką może ona pozostać otwarta, w każdym innym przypadku musi stykać się

    z inną rurą lub kończyć się tabliczką z ilustracją roślinki. Grze możemy dodać wymiar

    współzawodnictwa i podzielić kartoniki z rurami pomiędzy Graczy. Każdy z nich kolejno układa po

    jednym elemencie rury. Za każdą dobrze ułożoną końcówkę rury, Gracz otrzymuje punkt. Zwycięża

    ten, kto ułoży najwięcej kartoników z ilustracją roślinki.

  • 18

    Żródło: https://www.printoteka.pl/pl/materials/item/2350

  • 19

    CYKL: WIELCY POLACY

    BOHATERSKI KSIĄDZ IGNACY SKORUPKA

    Kiedy bolszewicy zbliżyli się do Warszawy, rozpoczął się bój o uratowanie stolicy kraju

    i całej Polski. Ciężkie walki toczyły się pod Ossowem i Radzyminem. Wśród walczących tam

    polskich żołnierzy było wielu uczniów gimnazjalnych, których wychowywał ksiądz i harcerz Ignacy

    Skorupka.

    Ten młody kapłan także stanął do walki. Na wojnę wyruszył ze stułą narzuconą na mundur,

    a na szyi zawiesił krzyż. W testamencie napisał : „ Proszę mnie pochować w albie i ornacie.” Jako

    kapelan został przyjęty w Armii Ochotniczej do Pułku Piechoty Legii Akademickiej złożonego

    z żołnierzy- studentów. Słychać już było bolszewickie armaty, gdy oddział otrzymał rozkaz

    wymarszu i zajęcia pozycji pod Ossowem. „ Jutro- powiedział ksiądz Skorupka- przyniesie nam

    zwycięstwo, bo Najświętsza Matka Boża jest z nami”.

    Ranek 14 sierpnia spowity był w gęstą mgłę. Bolszewicy wykorzystali ją do natarcia. Gdy

    rozpoczął się pierwszy atak, ksiądz Skorupka szedł w pierwszym szeregu, trzymając w ręce krzyż.

    Podniósł go wysoko nad głowę, aby był dobrze widoczny. Dodawał odwagi idącym razem z nim

    żołnierzom. W pewnym momencie przewrócił się. Dosięgła go nieprzyjacielska kula. Kilka dni

    później generał Józef Haller, dowódca Armii Ochotniczej , odznaczył księdza Skorupkę krzyżem

    Virtuti Militari.

  • 20

    Nie wódz, nie żołnierz, sługa jeno Boży,

    Krzyż był mu bronią, a kapłaństwo sprawą,

    Miłość Ojczyzny- hetmańską buławą

    I duch rycerski, który w czynie ożył.

    Poszedł na czele w bój z hordą sowietów

    I padł przeszyty ostrzami bagnetów.

    (Mieczysław Zielenkiewicz,

    „ Ksiądz- bohater”- fragment)