Upload
nguyenthuy
View
215
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
2 nr 1 (7) styczeń 2013 * Polak Mały
Boże Narodzenie – jest to dzień urodzin Jezusa Chrystusa. Osoby, które należą do Kościoła rzymskokatolickiego świętują Boże Narodzenie 25 grudnia, a grekokatolicy i pra-wosławni – 7 stycznia. Dlaczego tak jest?
Wszystkiemu winien jest kalendarz! Ka-lendarz juliański został wprowadzony w 46 roku przed naszą erą przez Juliusza Cezara. W roku 1582 papież Grzegorz XIII wprowadził kalendarz gregoriański. Ten kalendarz jest dzisiaj używany na całym świecie.
Do roku 1582 data Świąt Bożego Naro-dzenia była wspólna dla wszystkich. Dopiero zmiana kalendarza juliańskiego na gregoriań-ski wprowadziła tę różnicę. W Cerkwi grecko-
Kiedy świętujemy Boże Narodzenie?
katolickiej i prawosławnej nadal są obchodzo-ne święta według kalendarza juliańskiego. Dlatego trzynaście dni po katolickim Bożym Narodzeniu obchodzone są święta według kalendarza juliańskiego, czyli 7 stycznia.
Wierni Kościoła greckokatolickiego i pra-wosławnego są nazywani także chrześcija-nami obrządku wschodniego. Chrześcijanie wschodni świętują Boże Narodzenie przez trzy dni. Pierwszego dnia wspominają naro-dzenie Chrystusa, drugiego życie Matki Bo-skiej, a trzeciego dnia – pierwszego męczen-nika, św. Szczepana.
Maria Basza tekstMarciN roMer zdjęcie
Kolędnicy w otynii (Ukraina)
Polak Mały * nr 1 (7) styczeń 2013 3
Dla kogo ta laurkaw słońcu, w zieleni, w chmurkach?Dla kogo każda wnuczka,dla kogo każdy wnuczekmaluje dzisiaj kwiaty,przynosi upominek?
Dla kogo jest ten wierszyk?I życzenia od dzieci?Już wiecie?Oczywiściedla wszystkich babć i dziadków na świecie.
nr 1 (7) styczeń 2013 * Polak Mały4
Nie wszystkie gatunki ptaków wolno ży-jących odlatują z kraju wraz z nastaniem okresu zimowego. Wiele gatunków przy-stosowanych jest do niskich temperatur, z którymi radzą sobie nad wyraz wyśmienicie. Wystarczy tu wspomnieć chociażby bażanty, wróble czy sikorki, które ubarwiają ponurą i szarą kolorystykę zimową.
Oczywiście, większość tych gatunków jest w stanie przetrwać zimę dzięki ludziom, a ściślej rzecz biorąc, dzięki resztkom poży-wienia wyrzucanym przez nich. W sporadycz-nych przypadkach ludzie wręcz dokarmiają w okresie zimowym ptaki takie jak sikorki, którym to bardzo często wystawiane są na oknach karmniki, wypełnienie ziarnem czy innymi resztkami, które dla człowieka nie sta-nowią żadnego wydatku, zaś dla sikorek nie-jednokrotnie to jedyna szansa na przetrwanie ciężkiej zimy.
Ptaki te mogą przetrwać zimę nie tylko dzięki uprzejmości ludzi. Muszą one także same sobie radzić w tych trudnych zimowych warunkach. Najczęściej zdobywają one po-żywienie poprzez wydłubywanie larw owa-dów z pni drzew. Poszukują także ziaren oraz nasion pod pokrywą śniegu, rozgrzebując zmarzniętą ziemię. Zdawać by się mogło, że
Ptaki pozostające na zimę
graniczy to z cudem, jednak jak widać, pta-ki zimujące w Polsce opanowały sztukę zdo-bywania pożywienia do perfekcji. W czasie srogiej zimy, najczęściej jednak korzystają z pomocy ludzkiej, a wręcz zagnieżdżają się w przydomowych krzakach i zaroślach, gdzie zdecydowanie najłatwiej o pożywienie.
źródło: www.animal-planet.cba.pl
Polak Mały * nr 1 (7) styczeń 2013 5
Mroźny, zimowy dzień chylił się ku koń-cowi. Wiatr z rozmachem uderzał w okna do-mów, a targane jego porywami drzewa, głu-cho skrzypiały.
Na górce, koło domu Filipka, stał samot-nie bałwanek. Wyglądał żałośnie. Na jego głowie chwiał się zniszczony koszyk, któ-ry co chwilę zsuwał się na marchewkowy nos i osadzone blisko niego oczy-węgielki. Nawet podkówkę, mającą udawać uśmiech, ktoś pomyłkowo skierował do dołu.
Dzieci upodobniły bałwanka do stracha na wróble, okrywając go starą, puchową kurtką Filipka, wyciągniętą z budy Azora.
- Tak mi smutno... – myślał bałwanek tę-sknie patrząc na oświetlony dom Filipka.
Nagle usłyszał głośne sapanie. – Puf! Puf – coś małego zaczęło podskakiwać, pró-bując dosięgnąć kurtki.
- Nic nie widzę! – zdenerwował się bał-wanek nie mogąc odwrócić głowy.
W tym momencie to „coś” zakotłowało się przed nim...
W bałwankowe węgielki wpatrywały się podobne, ale spoglądające z psiej mordki, czarne ślepia. Nos szczeniaka węszył za-pach kurtki z budy Azy.
- Co tu robisz, maluchu? – zapytał bał-wanek, od razu zapominając o swoich smut-kach.
Zagubiony i wystraszony malec popiski-wał tylko cicho.
- Pewnie to szczeniak Azy – pomyślał bał-wanek, bo widział kręcące się koło niej, niby malutkie kuleczki, szczenięta.
- Jak im pomóc? – zastanawiał się.- Fiu – u – u! – zagwizdał wiatr, a jego sil-
ny podmuch porwał koszyk z głowy bałwanka i rzucił na ziemię. Zaraz za nim sfrunęła w dół kurtka Filipka i miękko wylądowała w ko-szyku. Szczeniak wślizgnął się w nią, natych-miast moszcząc sobie wygodne legowisko. Zasnął posapując z zadowolenia.
Bałwanek poczuł się szczęśliwy. – Odpo-wiadam za niego – pomyślał.
Rano obudził się dom. Dzieci wybiegły na zewnątrz. Widać było, że czegoś szukają. Filipek spojrzał na górkę i biegiem ruszył w stronę bałwanka.
- Jest! Jest tutaj! – wołał radośnie, pory-wając na ręce, ciepłego jeszcze ze snu szcze-niaka.
- Ale to mi opiekun! – Filipek ze śmie-chem poklepał bałwanka, który z zadowole-nia aż zalśnił w promieniach słońca.
T. MassalsKa
Bałwankowe szczęście (Bajka)
Dziś w przedszkolu Krzyś i TomekZmajstrowali ptaszkom domek.Jest podłoga, jest i daszek,Żeby mógł się zmieścić ptaszek,Jest też miejsce na okruszkiDla wróbelka, pośmieciuszki,Jest i gwoździk na skraweczkiDla łakomej sikoreczki.
ireNa sUchorzewsKa
Domek dla ptaszków
nr 1 (7) styczeń 2013 * Polak Mały6
Podam Wam przykład właściwego zachowa-nia językowego. Byłem kiedyś na kawie u swych sąsiadów. Gościnni gospodarze pokazywali mi w czasie tego spotkania albumy ze zdjęciami. Ich kilkunastoletnia córka sięgnęła po szkolne foto-grafie. Na jednej z nich chciała mi pokazać swo-ją nauczycielkę biologii.
„O, to ta f a c e t...” — tu przerwała i popra-wiła się: „To ta p a n i”.
A ja bardzo ciepło pomyślałem o jej wyczu-ciu stylistycznym. Oczywiście, w rozmowie z ro-dzeństwem, koleżankami i kolegami forma pani mogłaby uchodzić za sztuczną. W takich sytu-acjach posługujcie się swoimi facetami i facet-kami (albo zdrobniałymi faciami). To językowe znaki Waszej młodości. Pamiętajcie jednak, że te słowa należą do form bardzo potocznych i nie wypada się nimi posługiwać w rozmowie z kimś
o facetach i facetkach
o wiele od Was starszym. Dlatego raz jeszcze gratuluję stylistycznego wyczucia mojej sąsiad-ce-nastolatce, która w towarzystwie osób doro-słych szybko zmieniła facetkę na panią.
źródło: Jan Miodek, „Nie taki język straszny”, warszawa 1992
zagadkiJaką porę roku mamy, gdy za morzem są bociany?
(zimę)
Co to za woda, twarda jak kamień? Można na łyż-wach ślizgać się na niej.
(lód)
Szybko po lodzie niosą nas one, obie do butów są przyczepione.
(łyżwy)
Polak Mały * nr 1 (7) styczeń 2013 7
Śpiewający kwiz (wybierz poprawną odpowiedź)
Gdy był mały, to znalazłem go w ogródku i wy-glądał jak 49...:
krasnoludków • nieszczęść • smutków •
Ogórek, ogórek, ogórek! Zielony ma garnitu-rek i czapkę, i...:
buciki • sandały • skarpetki •
Kolorowe kredki w pudełeczku noszę, kolo-rowe kredki bardzo...:
lubią mnie • brudzą nos • ładnie wyglądają •
Stary niedźwiedź mocno śpi. My się go bo-imy...:
nigdy nie zbudzi-• my na palcach cho-• dzimy szybko wyrzucimy •
Mój dziadek dał mi psa. Pies cztery łapy ma. Normalny, mówią, pies. Nieprawda...:
on ma gest • jest szalony • coś w nim jest •
A ja wolę moją mamę, co ma włosy jak...:
piżamę • atrament • potargane •
Cztery słonie, zielone słonie. Każdy kokardkę ma na ogonie. Ten pyzaty, ten...:
smarkaty • pryszczaty • szczerbaty •
Wlazł kotek na płotek i...: druga • miauczy • mruga •
www.dladzieci.pl
1. Nie gryź ołówków – lasów coraz mniej.2. Nie kuj na blachę – pamiętaj, że możesz wykorzystać tylko 10% swojego mózgu.3. Nie zgrzytaj zębami – twój dentysta ma jeszcze innych pacjentów.4. Nie bój się rozdawania klasówek – módl się, żeby twoja zaginęła.5. Kiedy dostaniesz jedynkę, pożal się przy-jaciółce, byle nie za mocno.6. Nie bój się nauczycieli – to też ludzie (chy-ba).7. Nie traktuj odpowiedzi przy tablicy jak ko-niec świata, to dopiero początek.8. Przerwa – to krótkie światło, ciesz się, byle nie za głośno.9. Nie obgryzaj paznokci na pierwszej lekcji – zostaw trochę na później.10. Nie ucz się tyle – raz się żyje!
źródło: www.igus13-sweets.bloog.pl
Dziesięć przykazań ucznia
nr 1 (7) styczeń 2013 * Polak Mały8
Królewna Śnieżkaludowa baśń niemiecka (ciąg dalszy z poprzedniego numeru)
A kiedy siódmy krasnoludek zajrzał do swe-go łóżeczka, zobaczył w nim śpiącą Śnieżkę. Za-wołał swych towarzyszy, którzy pokrzykując ze zdziwienia przyniosły swoje świeczki i uważnie poczęły się przyglądać Śnieżce.
- Ach, mój Boże! Ach, mój Boże! – wołały. – Jakie to dziecko jest piękne!
I tak się radowały, że nie chciały dziewczynki obudzić i pozostawiły ją śpiącą w łóżeczku. Siód-my krasnoludek spał u swoich towarzyszy, u każ-dego po godzinie aż minęła noc.
Kiedy następnego dnia Śnieżka obudziła się i ujrzała siedmiu krasnoludków, przestraszyła się bardzo. Ale one zapytały przyjaźnie:
- Jak się nazywasz?- Nazywam się Śnieżka – odpowiedziała.- W jaki sposób dostałaś się do naszego
domku? – pytały dalej krasnoludki.Opowiedziała im więc Śnieżka, jak to ma-
cocha kazała ją wyprowadzić do lasu i zabić, jak strzelec ulitował się nad nią, jak biegła cały dzień, aż wreszcie trafiła do tego domku. A na to krasnoludki:
- Jeśli zechcesz nam prowadzić gospodar-stwo, gotować, prać, szyć i wszystko utrzymywać w porządku, to możesz u nas pozostać, a nicze-go ci nie zabraknie.
- O, tak – zawołała dziewczynka – z całego serca!
I pozostała u nich. Utrzymywała im dom w porządku; od samego rana szły krasnoludki w góry wydobywać złoto i brylanty, a wieczorem wracały na kolację, którą przygotowywała Śnież-ka. Cały dzień dziewczynka była sama w domu, a krasnoludki przed wyjściem mówiły jej zawsze:
- Strzeż się macochy, która może się dowie-dzieć, gdzie jesteś. Pamiętaj, nie wpuszczaj ni-kogo!
A tymczasem królowa, gdy ujrzała serce, któ-re uważała za serce Śnieżki, była przekonana, że znów jest najpiękniejsza na świecie. Podeszła do swego zwierciadła i zapytała z uśmiechem:
- Zwierciadełko, zwierciadełko, powiedz prze-cie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
A zwierciadło odpowiedziało:- Tyś piękna, królowo, jak gwiazdy na nie-
bie, ale za lasami, ale za górami mieszka Śnież-ka z krasnoludkami, tysiąc razy piękniejsza od ciebie...
Zatrzęsła się ze złości królowa, gdyż wiedzia-ła, że zwierciadło mówi prawdę. Zrozumiała, że ją strzelec oszukał i Śnieżka żyje.
Znowu dniami i nocami nie mogła zaznać spokoju i myślała tylko o tym, jakby pasierbi-cę pozbawić życia. Po długim namyśle, zła ma-cocha umalowała twarz i przebrała się za starą handlarkę, tak że nikt by jej nie poznał.
W tym przebraniu poszła za lasy, za góry, gdzie mieszkała Śnieżka u siedmiu krasnolud-ków, zapukała do drzwi i zawołała:
- Piękny mam towar i bardzo tani! Śnieżka wychyliła się z okienka i rzekła:
- Dzień dobry, dobra kobieto, co macie do sprzedania?
- Dobry towar, piękny towar – odpowiedziała rzekoma handlarka. – Gorseciki jedwabne w róż-nych kolorach i wyciągnęła jeden, który był sple-ciony z różnokolorowego jedwabiu.
„Tę poczciwą kobietę mogę wpuścić” – po-myślała Śnieżka, otworzyła drzwi i kupiła sobie śliczny gorsecik.
- Ach, moje dziecko – powiedziała stara kobieta – jak ty wyglądasz! Chodź, mocniej cię ściągnę tym gorsecikiem. Śnieżka nie przeczu-wając nic złego zgodziła się, ale kobieta coraz mocniej i mocniej ściągała sznur gorsecika, aż Śnieżce zabrakło tchu i padła jak martwa na ziemię.
Polak Mały * nr 1 (7) styczeń 2013 9
- Już nie będziesz najpiękniejsza! – zawoła-ła macocha i wybiegła z domku.
Niedługo potem, pod wieczór siedmiu kra-snoludków wróciło do domu. Jakaż była ich roz-pacz, kiedy ujrzały swoją kochaną Śnieżkę leżą-cą jak martwa na ziemi. Uniosły ją z podłogi, a zauważywszy, że jest za mocno ściągnięta sznu-rem gorsecika, przecięły go na pół. Dziewczynka zaczęła powoli oddychać i ożyła.
Kiedy się krasnoludki dowiedziały, co się stało, powiedziały:
- Tą starą handlarką była na pewno zła królo-wa. Strzeż się i nie wpuszczaj nikogo, kiedy nas nie ma w domu!
Zła kobieta, po powrocie do zamku, zado-wolona podeszła do zwierciadła i zapytała:
- Zwierciadełko, zwierciadełko, powiedz prze-cie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
A zwierciadło odpowiedziało:- Tyś piękna, królowo, jak gwiazdy na niebie,
ale za lasami, ale za górami mieszka Śnieżka z krasnoludkami, tysiąc razy piękniejsza od ciebie.
Kiedy to królowa usłyszała, cała krew spły-nęła jej do serca ze złości, gdyż zrozumiała, że Śnieżka ożyła.
- Ale teraz – rzekła – coś takiego wymyślę, że już nie ożyjesz!
I czarodziejskimi sposobami, które jej były znane, uczyniła zatruty grzebień...
Przybrała znowu postać starej kobiety i tak przebrana poszła za lasy, za góry, gdzie miesz-kała Śnieżka u siedmiu krasnoludków. Zapukała do drzwi i zawołała:
- Piękny mam towar i bardzo tani! Śnieżka wychyliła się i krzyknęła:
- Idź sobie dalej, kobieto, nie wpuszczę nikogo!- Ale obejrzeć przecież możesz? – powie-
działa stara kobieta, wyciągnęła zatruty grzebień i podniosła do góry. I tak się spodobał dziewczyn-ce, że dała się namówić i otworzyła drzwi. A kie-dy już kupiła, odezwała się kobieta:
- Chciałabym cię porządnie uczesać!ilustracje autorstwa Franza Jüttnera, 1905
(ciąg dalszy nastąpi)
Polak Mały * nr 1 (7) styczeń 2013 11
Pismo jest redagowane przez zespół „Kuriera Galicyjskiego”. Adres do korespondencji: Kurier Galicyjski – Polak Mały, skrytka pocztowa (a/c) nr 80, IwanoFrankiwsk 76018, Ukraina, абонентська скринька № 80, ІваноФранківськ, Україна, email: [email protected], tel./faks: 0038 (032) 2610054Свідоцтво про державну реєстрацію Серія КВ № 189837773 Р видане Державною Реєстраційною Службою України 08.06.2012 р. Świadectwo rejestracji: seria KW nr 189837773 R wydane przez Państwową Rejestracyjną Służbę Ukrainy 08.06.2012 r.