11
STUDIA POLITYCZNE Nr 5 J6ZEF FISZER Warszawa STOSUNKI MI§DZYNA-RODOWE STOSUNKI POLSKO-NIEMIECKIE PO ROKU 1989 ORAZ ICH ZNACZENIE DLA BEZPIECZENSTW A EUROPY Koniec "zimnej wojny" nie przyniosl rozwillzania problemu bezpieczenstwa europejskiego, ani tez nie przyspieszyl procesu integracji panstw dawnego Wschodu i Zachodu. Rozpad bloku sowieckiego, problemu niemieckiego w postaci zjednoczenia Niemiec oraz odzyskanie suwerennosci przez panstwa Europy Srodkowej i Poludniowo-Wschodniej sprawily, :ie Europa stala niewlltp- liwie bezpieczniejszym miejscem, ale wcilli nie jest kontynentem, w ktorym wszystkie narody mogll iye w przekonaniu, ie ich byt i podstawowe interesy sll odpowiednio ehronione. W lat po obaleniu muru berlinskiego - symbolu "zimnej wojny" i podzialu Europy - jesteSmY swiadkami krwawych konfliktow, takich jak w Bosni, ezy na Kaukazie. Trudnosci gospodarcze i spoleczne, zwlaszcza w panstwach postkomunistycznych, niestabilnose sytuacji mi¢zynarodowej w Europie oraz utrudniajll tworzenie efektywnego systemu jej bezpieczenstwa. Siaboscill obecnej dyplomacji w sprawach europejskich jest jej dorainose i roz- willZywanie r6inych kryzysow dopiero wtedy, kiedy nnieniajll one w otwarty konflikt. W obliczu zaS konfliktow narodowosciowych, nasilenia tendencji nacjonalistycznych oraz bezprecedensowych nnian ustrojowych i spolecznych w panstwach postkomunistycznych potrzebny jest pragmatynn. lednoczeSnie nie- jest tak:ie szersza wizja bezpieczenstwa, integracji i dalszego rozwoju naszego kontynentu. Koncepcji bezpieczenstwa i wszechstronnej wspolpracy w Europie po dzien dzisiejszy wlasciwie nie rna. Nie mogll ich tei zastllpie plany ogolnoeuropejs- kiej integracji w ramach Unii Europejskiej i NATO, ktorych realizacja wcillijest pod znakiem zapytania. Powainym mankamentem polityki europejskiej jest jej fragmen- tarynn. Rozdzielnie traktowane Sll strategiczne stosunki amerykansko-rosyjskie, plany poszerzenia NATO, a takie UE na wschOd, rozwijanie wspolpracy politycznej i gospodarczej mi¢zy poszczegolnymi panstwami WNP. Procesy te postrzegane Sll nie jako zjawiska komplementarne, ale przeciwstawne. Brak jest wspolnej koncepcji dzialania, ktora Illczylaby te wszystkie elementy w jednolitll europejskll Kraje postkomunistyczne muszll zostae szybko i efektywnie w1llczone do spraw- dzonych w dzialaniu struktur zachodnioeuropejskich, jakie powstaly po drugiej wojnie swiatowej. W nieodzownym tworzeniu konfederacji panstw europejskich nie moze zabraknlle nikogo. Na uwadze nalezy miee przy tym nieomal egzystencjalne Studia Polityczne

Studia Polityczne · ... jakie powstaly po drugiej wojnie swiatowej. ... emanujllc na caly swiat ducha ... Niemiec jako elementy ladow europejskich po drugilj wojnie

  • Upload
    ngonga

  • View
    218

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

STUDIA POLITYCZNE Nr 5

J6ZEF FISZER Warszawa

STOSUNKI MI§DZYNA-RODOWE

STOSUNKI POLSKO-NIEMIECKIE PO ROKU 1989 ORAZ ICH ZNACZENIE DLA BEZPIECZENSTW A EUROPY

Koniec "zimnej wojny" nie przyniosl rozwillzania problemu bezpieczenstwa europejskiego, ani tez nie przyspieszyl procesu integracji panstw dawnego Wschodu i Zachodu. Rozpad bloku sowieckiego, rozstrzygni~ie problemu niemieckiego w postaci zjednoczenia Niemiec oraz odzyskanie suwerennosci przez panstwa Europy Srodkowej i Poludniowo-Wschodniej sprawily, :ie Europa stala si~ niewlltp­liwie bezpieczniejszym miejscem, ale wcilli nie jest kontynentem, w ktorym wszystkie narody mogll iye w przekonaniu, ie ich byt i podstawowe interesy sll odpowiednio ehronione. W pi~e lat po obaleniu muru berlinskiego - symbolu "zimnej wojny" i podzialu Europy - jesteSmY swiadkami krwawych konfliktow, takich jak w Bosni, ezy na Kaukazie. Trudnosci gospodarcze i spoleczne, zwlaszcza w panstwach postkomunistycznych, pot~gujll niestabilnose sytuacji mi¢zynarodowej w Europie oraz utrudniajll tworzenie efektywnego systemu jej bezpieczenstwa.

Siaboscill obecnej dyplomacji w sprawach europejskich jest jej dorainose i roz­willZywanie r6inych kryzysow dopiero wtedy, kiedy nnieniajll si~ one w otwarty konflikt. W obliczu zaS konfliktow narodowosciowych, nasilenia si~ tendencji nacjonalistycznych oraz bezprecedensowych nnian ustrojowych i spolecznych w panstwach postkomunistycznych potrzebny jest pragmatynn. lednoczeSnie nie­zb~dna jest tak:ie szersza wizja bezpieczenstwa, integracji i dalszego rozwoju naszego kontynentu. Koncepcji bezpieczenstwa i wszechstronnej wspolpracy w Europie po dzien dzisiejszy wlasciwie nie rna. Nie mogll ich tei zastllpie plany ogolnoeuropejs­kiej integracji w ramach Unii Europejskiej i NATO, ktorych realizacja wcillijest pod znakiem zapytania. Powainym mankamentem polityki europejskiej jest jej fragmen­tarynn. Rozdzielnie traktowane Sll strategiczne stosunki amerykansko-rosyjskie, plany poszerzenia NATO, a takie UE na wschOd, rozwijanie wspolpracy politycznej i gospodarczej mi¢zy poszczegolnymi panstwami WNP. Procesy te postrzegane Sll e~sto nie jako zjawiska komplementarne, ale wr~cz przeciwstawne. Brak jest wspolnej koncepcji dzialania, ktora Illczylaby te wszystkie elementy w jednolitll europejskll architektur~.

Kraje postkomunistyczne muszll zostae szybko i efektywnie w1llczone do spraw­dzonych w dzialaniu struktur zachodnioeuropejskich, jakie powstaly po drugiej wojnie swiatowej. W nieodzownym tworzeniu konfederacji panstw europejskich nie moze zabraknlle nikogo. Na uwadze nalezy miee przy tym nieomal egzystencjalne

Studia Polityczne

142 JDZEF FlSZER

juz powi'lZania Europy z kontynentem amerykanskim oraz rownie oczywisty fakt, Ze przyszly lad europejski uwzgl¢nie musi wlllczenie do wspolnoty przede wszystkim Rosji i narodow bylego Zwillzku Sowieckiego.

Europa to bardzo zroi:nicowany kontynent, a na pogl~bienie kontrastow wply­nlll dodatkowo istniejllcy w niej do niedawna podzial i brak suwerennosci panstw naleZllcych do obozu sowieckiego. Nadanie zatem optymalnego ksztaltu przyszlej zjednoczonej Europie jest zadaniem trudnym i wymaga czasu. Ale jest juz fun­dament zdolny uniesc ten ci~zar - cywilizacja, kultura i wartosci, ktorych zr~by przez stulecia wznosily narody Europy.

Cofni~cie si~ w mroczne czasy konfliktow etnicznych i religijnych - to niebez­pieczenstwo, ktore po zakonczeniu zimnowojennej konfrontacji mi¢zy Wschodem a Zachodem zagraZa niektorym regionom Europy, a moze bye powstrzymane tylko dzi~ki jednemu jedynemu rozwillzaniu. Jest nim urzeczywistnienie koncepcji otwar­tego spoleczenstwa europejskiego oraz przeciwstawienie si~ nacjonalistycznym i et­nicznym modelom panstwowoki i ich katastrofalnym skutkom 1.

W dllzeniu do stworzenia Europy wolnej i bezpiecznej, w ktorej god nose czlowieka jest najwyZszym prymatem, Europy, ktora wreszcie u schylku tego stulecia po raz pierwszy w swej burzliwej historii moZe stae si~ wspolnotll wolnych i demo­kratycznych panstw, emanujllc na caly swiat ducha pokoju, tolerancji i solidarnosci, muszl! uczestniczye wszystkie panstwa naszego kontynentu, w tym zwlaszcza Polska i zjednoczone Niemcy.

Polska, z uwagi na swoje geopolityczne poloZenie: 1ezllC mi¢zy Rosjll a Niem­cami, mi¢zy WNP a NATO, jak podkreSlil to podczas wizyty w Warszawie w czerwcu 1995 r. amerykanski sekretarz obrony William Perry - jest "kluczem do bezpieczenstwa Europy". Mamy zatem obowillzek brania czynnego udzialu w budo­wie zintegrowanych i stabilnych struktur bezpieczenstwa europejskiego. POCZllwszy od 1989 r. suwerenna Polska dl!zy do rozwoju przyjaznych stosunkow i wspolpracy ze wszystkimi sllsiadami i jednoczesnie czyni starania 0 wejscie do politycznych i gospodarczych struktur Zachodu, tj. do NATO i UE. Wysilki te popiera - jak wykazujl! sondai:e - 75% polskiego spoleczenstwa. Cieszll si~ tei: one uznaniem ze strony naszych sl!siadow, a zwlaszcza zas zjednoczonych Niemiec, ktore po 1990 r. nie tylko umocnily swojl! pozycj~ politycznll i ekonomicznl! w UE, ale rowniei zostaly uznane za mocarstwo regionalne i glownego sojusznika Stanow Zjed­noczonych w Europie2•

Dla RFN integracja z demokracjami europejskimi w ramach Unii Europejskiej takZe rna znaczenie priorytetowe. Jest traktowana jako j~dro niemieckiej polityki bezpieczenstwa, poniewaZ - jak czytamy w niedawno opublikowanej w Bonn Bia/ej Ksi~dze3 - "demokracja, praworzl!dnosc i dobrobyt w Europie oznaczajll pokoj

1 Palrz J. Fiszer, Czy nacjonalizmjesl gl6wnym zagroieniemjednosci europejskiej7, "Studia Politycz· ne" 1995, nr 4, s. 177-191; J. Fiszer, Tendencje nacjonalislyczne w poslkomunislycznym swiecie - It

szczeg6lnym uwzg/fdnieniem przejawow nacjonalizmu w Niemczech - i ich rola w procesie ogolnoeuropejs· kiej inlegracji, w: Cz. Mojsiewicz, K. Glass (red.), Przezwycifienie wrogosci i fUlcjonalizmu w Europil, Torun - Poman 1993, s. 53-68.

1 Palrz wystllPienie prezesa Rady Ministr6w J6zefa Oleksego na konferencji "Niemcy - Polski . - Rosja a bezpieczenstwo europejskie", Centrum Badan Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego,

20 pazdziernika 1995, s. 6-7; J. Fiszer, Niemcy: racja slanu po zjednoczeniu, w: J. Stefanowil2, I. Grabowska-Lipinska (red.), Racja slanu w dobie Iransformacji ladu europejskiego. lmplikacje dla Poi.!ki, ISP PAN, Warszawa 1995, s. 69.

3 Ksi~ga ta zostala wydana 5 kwietnia 1994 r., a poprzednia byla opublikowana w 1985 r. Jest to dokument wydawany przez Federalne Ministerstwo Obrony RFN, po uprzednim zatwierdzeniu jego tresci przez rzlld RFN. Szerzej na ten temat patrz: P. Seydak, Biala Ksifga 1994 w sprawie hezpieczeristwa RFN oraz ohecnej syluacji i przyszlosci Bundeswehry, "Wojsko. i Wychowanie" 1995, nr 10, s. 72-77.

Studia Polityczne

STOSUNKI POLSKO-NIEMIECKIE PO ROKU 1989 143

i bezpieczenstwo tak:re dla Niemiec. [ ... J Niemcy dorosly do mi¢zynarodowej odpowiedzialnoSci, przede wszystkim w dziedzinie bezpieczenstwa w Europie i dla Europy. Ku Niemcom kierowane Sll wielkie nadzieje z powodu ich centralnej roli, potencjalu i historii. Niemcy wycillgn~ly z historii nauk~ i dlatego b¢ll kon­tynuowac polityk~ aktywnej integracji i mi¢zynarodowej kooperacji"4.

Dokument ten - jak stwierdzil minister obrony RFN Volker Ruhe - ,jest polityczno-koncepcyjnll odpowiedzill rZlldu federalnego na epokowy przelom 1989 r. oraz fundamentalne przemiany w mi~dzynarodo.wym systemie w Europie i na swiecie"5.

Nalezy podkceslic, :ie jednym z najwainiejszych element ow systemu mi¢zy­narodowego w Europie po 1989 r. staly si~ zjednoczone Niemcy. Wraz z ich zjednoczeniem bowiem przestal istniec tzw. problem niemiecki, ktory przez 45 lat determinowal podzial Europy na wrogie bloki polityczno-militarne i gospodarcze. Teraz zarysowala si~ szansa na integracj~ naszego kontynentu i zniwelowanie skutkow dotychczasowego, bipolarnego ukladu sil w Europie i swiecie. Ale pojawily si~ tez wlltpliwosci i pytania, m.in.: jakll rol~ b~dll odgrywaly zjednoczone Niemcy w Europie i w swiecie, czy przyspieszll one lub opoinill proces budowy wspolnej i bezpiecznej Europy, czy stanll si~ jej liderem, czy Europa b~dzie niemiecka blldz zjednoczone Niemcy stanll si~ europejskie? Na pytania te trudno dzis dac jedno­znacznll odpowiedz. Czas pokaze, czy zjednoczone Niemcy nie zechq wykorzystac swej pot~gi i podporzlldkowac sobie panstw slabszych, zwlaszcza bylych krajow komunistycznych i czy dojdzie do zastllpienia dotychczasowego Pax Americana przez Pax Teutonica, przed czym ostrzega dzis wielu ekspertow i politologow. Moim zdaniem, Sll to prognozy aprioryczne, oparte na zakodowanym przez lata strachu przed zjednoczonymi Niemcami i ich pot~gll. Dajll tu 0 sobie znac nie tylko reminiscencje historyczne, ale takze zaskoczenie i wlasne slabosci oraz obawy przed dominacjll niemieckll, ktora juz dwukrotnie przyniosla Europie i swiatu wojn~. Jak wiadomo, historia nie powtarza si~, ale dui:o nas moze nauczyc. Niemcy zrobill wszystko, aby juz nigdy nie doszlo do wojny i podzialu ich panstwa. Tak:ie Europa, wyci~gaj~c konstruktywne wnioski ze swej przeszlosci, b~dzie kontynuowala proces integracji i budowy efektywnego systemu bezpieczenstwa. B~dzie to proces dlugi i trudny, ale innej alternatywy nie rna ani dla Niemiec, ani dla Europy oraz ich bezpieczenstwa i pokojowego rozwoju 6•

Rol~ istotnll w tych procesach odegrajll przyjazne stosunki i wszechstronna wspolpraca mi¢zy zjednoczonymi Niemcami a Polskll, ktora byla prekursorem jednosci Niemiec7• Historia pokazuje bowiem, ze mi~dzy dziejami Europy i dziejami polsko-niemieckimi istnieje sprz~zenie zwrotne. PoczllWSZY zas od historycznych wydarzen z lat 1989/1990 w Polsce i w Niemczech mamy dzis olbrzymill szan~, aby stosunki polsko-niemieckie sprzyjaly integrowaniu si~ Europy i umacnialy jej bez­pieczenstwo.

4 Tamie, s. 74. j Tamie, s. 72. 6 Patrz 1. Fiszer, Proces jednoczenia Niemiec po ,jesieni fud6w 1989" i jego specyjiczne cechy, ISP

PAN, Warszawa 1992, s. 25-26; K. Kaiser, H. W. Maull (Hrsg.), Deutsch/ands neue Aussenpolitik, Band I: Grundfagen, M unchen 1994; U. Borchard t, Niemieckil polityka zagraniczna i polityka bezpieczenstwa przed nowymi wyzwaniami, "Zeszyty Niemcoznawcze" 1995, nr 1, s. 15-28.

7 Patrz F. Pfluger, Granica i partnerstwo. Traktaty niemiecko-pofskie z fat 1990-1991 , w: F. Pfluger, W. Lipscher (red.), Od nienawiSci do przyjazni. 0 problemach pofsko-niemieckiego sqsiedztwa, Warszawa 1994, s. 32: Z. Zielhiski (red.), Pofacy - Niemcy. Przeszlosc. Terainiejszosc. PrzyszloSc, Katowice 1993.

Studia Polityczne

144 JOZEF FISZER

Utworzona w 1980 r. "Solidarnosc", ktorej walka 0 demokratycznll i wolnll Polsk~ stala si~ wzorem d1a innych panstw b10ku sowieckiego, przyczyniajllc si~ do rozkladu systemu bipolarnego w Europie, uznala prawo Niemcow do samostano­wienia 0 swym losie, czyli do zjednoczenia. Prawo to podtrzymaly wladze od­rodzonej III Rzeczypospolitej. Zgoda rzllrlu polskiego, mimo ie nie wszystkie postulaty strony polskiej zostaly uwzgl¢nione, miala istotne znaczenie dla Niemiec, umoZliwila bowiem ich zjednoczenie i odzyskanie pelnej suwerennosci oraz nawi~­nie przyjaznych stosunkow z Polskll.

Dla Polski zas sprawll najwainiejsZll w tym procesie bylo uznanie przez zjednoczone Niemcy istniejllcej granicy polsko-niemieckiej. Chodzilo zwlaszcza o usuni~ie wszelkich wlltpliwosci lub dwuznacznosci odnosnie do granicy na Odrze i Nysie Luiyckiej. Zapewnily 0 tym jednobrnnillce deklaracje Bundestagu i Izby Ludowej przyj~te 21 czerwca 1990 f. Wowczas tei nowe wladze Polski uznaly wspolprac~ ze zjednoczonymi Niemcami nie tylko za priorytetowe zadanie polskiej polityki zagranicznej, ale rowniei jako wainll przeslank~ naszego "powrotu do Europy". Znalazlo to wyraz w podpisanym 14 listopada 1990 r. w Warszawie traktacie 0 potwierdzeniu istniejllcej granicy polsko-niemieckiej oraz podpisanym 17 czerwca 1991 r. w Bonn traktacie 0 dobrym sllsiedztwie i przyjaznej wspolpracy mi¢zy Polskll a zjednoczonymi Niemcami8•

Traktaty te umoiliwily na nieograniczonll wr~cz skal~ nawillzywanie bezposred­nich kontaktow mi~dzy Polakami a Niemcami i stworzyly formalno-prawne pod­stawy rozwoju wszechstronnej wspolpracy mi¢zy Polskll a RFN. Oba panstwa wkroczyly na drog~ pojednania i budowy polsko-niemieckiej wspolnoty interesow.

Jak przyznaje niemiecki ekspert, doktor Dieter Bingen: "Nigdy w tym stuleciu warunki polityczne dla jakoSciowo nowego sllsiedztwa polsko-niemieckiego nie byly tak korzystne, jak po zakonczeniu politycznego podzialu Europy. [ ... ] Niemcy i Polacy mogll stac si~ przykladem na to, jak moma zmniejszyc ro:inice w poziomie dobrobytu, techniczno-cywilizacyjnll przepasc i spoleczno-kulturowe wyobcowanie oraz skutecznie zapewnic pokoj w Europie"9.

Mirno to, efekty tej wspolpracy - chociai oceniane pozytywnie - nadal s~ jednak niewspolmierne do naszych moZliwoSci i potrzeb. Wsrod sil ksztaltujllcych opini~ publicznll i politykow na szczeblu centralnym, regionalnym i lokalnym w obu krajach zbyt wolno umacnia si~ swiadomosc, ie od jakosci stosunkow pol­sko-niemieckich w decydujllcym stopniu zale:iy stabilnosc obu panstw i :ie nie jest to bez znaczenia dla bezpieczenstwa calej Europy.

Budowa nowych stosunkow i rozwoj wspolpracy wymagajll bowiem gruntow­nych zmian w swiadomosci historycznej Polakow i Niemcow. Do tego zaS niezb¢na jest rzetelna wiedza i stopniowe eliminowanie wzajemnych uprzedzen, stereotyp6w i kompleksow. W Polsce i w Niemczech powszechnym musi stac si~ pogilld, i.e Niemcy stanowill dla Polski furtk~ do Europy Zachodniej i czynnik korzystnie oddzialujllcy na stabilizacj~ w kraju, a Polska - jej rozwoj i wszechstronne stosunki z Niemcami stanowic mogll takie czynniki pozytywnie wplywajllce na rozw6j gospodarczy i spoleczny, zwlaszcza w nowych krajach zwillzkowych RFN. W oby-

8 Palrz M. Siolarezyk, Podzial i zjednoczenie Niemiec jako elementy ladow europejskich po drugilj wojnie slVialowej, Katowice 1995, s. 129- 145; J. Barel, Udzial Polski w konferencji .. 2 + 4··. Aspekly prawne i proceduralne, Warszawa 1994.

9 Palrz D. Bingen, Historia powslania polsko-niemieckiego traktalu 0 dobrym sqsiedztwie i jego postanolVienia, w: Polsko-niemiecki traktat 0 dobrym sq,siedztwie - geneza i perspektywy, referaly z konferencji, Balice k. Krakowa, 15-20 lutego 1993, Warszawa 1994, s. 27-28.

Studia Polityczne

STOSUNKl POLSKO-NIEMIECKlE PO ROKU 1989 145

dwu krajach trzeba tei przypominac, Ze dotychczasowe dzieje Europy pokazujll wyrazrue, jak wielkie znaczenie dla jej jednosci i bezpieczenstwa majll autentycznie przyjazne stosunki mi¢zy Polakami i Niemcami.

Z drugiej strony musimy pami~tac, Ze w cillgu ostatniego cwierc wieku wiele juz razy mowiono 0 przelomach i historycznych zwrotach w stosunkach polsko-niemiec­kich, ale poiniej w praktyce, szybko okazywalo si~, Ze obydwa panstwa i narody stojll dopiero u progu dlugiego i skomplikowanego procesu pojednania, dialogu i wszechstronnych kontaktow. Praktyka mi¢zynarodowa uczy tez, Ze przyjain i wspolpraca mi¢zy panstwami rozwijajll si~ i umacniajll tylko wowczas, gdy si~ je piel~gnuje oraz wowczas, gdy istnieje wzajemne poszanowanie przeszlosci i jasno okrdlony stosunek do przyszloscilO•

Tymczasem w Polsce nadal dominuje tendencja do przedstawiania polityki zjednoczonych Niemiec wobec Wschodu i Zachodu jako mocarstwowej, maj~j zapewnic RFN dominacj~ nie tylko nad EuroPll, ale wr~cz nad calym swiatem, co ju:i dzis stanowi rzekome zagrozenie dla Polski, a w przyszlosci moze zagrozic nie tylko naszej narodowej suwerennosci, ale rowniez niepodleglosci 11.

Jak podkrdla Andrzej Werner: "Zamiast rzeczowej analizy wielu badaczy przyjmuje nadal za pewnik wyolbrzymiony za czasow PRL, w pelni wielkomocarst­wowy, hegemonistyczny obraz Niemiec, ktore wskutek bezprzykladnej przeciez kl~ski Hitlera w 1945 r. i powstania wowczas dwubiegunowego swiata kontynental­nych, pozaeuropejskich superpot~g Sll - mowillC w najwi~kszym skrocie - jedynie regionalnll pot~gll, nieporownywalnll w swej sile, a wi~c i w stopniu moZliwego zagrozenia dla innych, ani do Trzeciej Rzeszy, ani do Niemiec WilhelmiDskich"12.

Przy opisywaniu roli RFN w postkomunistycznym swiecie i jej polityki za­granicznej, naukowa analiza cz~sto miesza si~ z mysleniem w kategoriach Zyczen lub determinowana jest stereotypowym (negatywnym) obrazem RFN, uksztaltowanym w czasach PRL-u. ,,[ ... ] W wielu polskich think thanks, zamiast chlodnej oceny pot~gi i polityki niemieckiej, rzeczowej analizy moZliwoSci wybicia si~ wreszcie na "normalnosc" w stosunkach z Zachodem, a przede wszystkim uloZenia sobie korzystnej wspolpracy z Niemcami - bez zapominania 0 przeszlosci, ale i bez jej potwornego baga:iu - formuluje si~ bezprzykladne oskar:ienia «0 skladanie inte­resow narodowych na oharzu europejskim» przez kolejne rzlldy RP"13.

Autorzy owych, nierzadko pseudonaukowych, analiz zapominajll, Ze wraz z koncem "zimnej wojny" i zjednoczeniem Niemiec ulegla takZe zmianie zasadnicza struktura niemieckiej polityki zagranicznej, nawet jesli przewaza kontynuacja inte­resow. Nie dostrzegajll tez oni, ze inaczej uksztahowalo si~ otoczenie mi¢zy­narodowe RFN, a wraz z tym innll rol~ odgrywa to paDs two w polityce mi¢zy­narodowej niZ w przeszlosci.

Doswiadczenia historyczne przypominajll Niexncom, iz nie mogll one popadac w stare nacjonalistyczne slaboSci i bl~dy polityki mocarstwowej. Niemcy - jak

10 Patrz J. Fiszer, Republika Federalna Niemil!c. InJormator, Warszawa 1994, s. 79-86; Cz. Madajczyk, Wplyw stosunk6w polsko-niemil!ckich na sytuacj~ Europy w okresie mifdzy zjednoczeniami (1870-1990), w: A. Czubitiski (red.), Rola NiI!mil!c w procesach rozwojowych Europy XIX i XX wil!ku, Poznan 1995, s. 331- 342; D. Bingen, Deutschland und Polen in Europa. Probleme. Vertrtige. Perspektiven. Berichte des Bundesinstituts fUr ostwissenschaftliche Studien, Nr 49, September 1991.

11 Palrz A. Werner, 0 pot~dze RFN inaczej, "Rocznik Polsko-Niemiecki" 1995, nr 4, s. 11-39; A. Czubinski, Instytut Zachodni w Poznaniu. Doswiadczenia i wnioski na przyszlosc, "Przeglll'i Zachodni" 1994, nr 3, s. 151-156.

12 Patrz A. Werner, wyd. cyt., s. 13. 13 Tami:e, s. 13.

Studia Polityczne

146 JDZEF FISZER

twierdzll politolodzy z RFN nie powinny odst~powac od swojej wyprobowanej polityki multilateralizmu. Nie powinny tez ani dac si~ namowic, ani tez zmusic do odgrywania roli mocarstwowej w polityce swiatowej, poniewaZ ich interesy maj~ charakter europejski. Jak wiadomo, do takiej roli szczegolnie zach~ajll Niemcy niektorzy politycy amerykanscy. Tymczasem panstwo to - w odroZnieniu od mocarstw, takich jak Francja czy Wielka Brytania - nie ma ani tradycji prowadze­nia polityki w skali swiatowej, ani tez nie jest przygotowane do odgrywania roli hegemona w skali globalnej. Polozenie w srodku Europy ogranicza krllg interesow do polityki europejskiej i w najblizszych latach panstwo to b~dzie dllZylo do:

kontynuowania wewn~trznej i zewn~trznej integracji z Zachodem; kontynuacji atlantyzmu; pogl~biania integracji europejskiej z Zachodem; rozszerzania integracji europejskiej na Wschod;

- odrzucania prob renacjonalizacji i tradycji niemieckiej polityki zagranicznej; - odrzucania prob militarnej instrumentalizacji polityki zagranicznej i an-

gazowania Bundeswehry do przywracania pokoju w rejonach obj~tych wojnami; - aktywnego udzialu w rozbudowie kolektywnych systemow bezpieczenstwa; - popierania Rosji na jej drodze do pokojowego, demokratycznego i opartego

na gospodarce rynkowej rozwoju; - wspierania procesow demokratycznej transformacji w panstwach Europy

Srodkowej i Wschodniejl4. Ponadto Niemcy opowiadaj~ si~ za zwi~kszeniem roli ONZ i domagajll si~ jej

zreform ow ani a, zwlaszcza wzmocnienia pozycji sekretarza generalnego i Rady Bezpieczenstwa. Zabiegajll tez 0 przyznanie im statusu stalego czlonka Rady Bezpieczenstwa ONZ i wiele wskazuje na to, :ie niebawem tak si~ stanie, a wowczas pozycja Niemiec na arenie mi¢zynarodowej b~dzie znacznie wi~ksze. RZlld RFN pragnie zarazem przyczynic si~ do post~pow w rozbudowie mi~dzynarodowego porzlldku prawnego, majllcego na celu stworzenie uniwersalnego i obowillZUjllcego mi¢zynarodowego katalogu praw czlowieka, zagwarantowanie ochrony ofiarom nieprzestrzegania praw czlowieka i konsekwentne pocillganie do odpowiedzialnosci osob lamillcych te prawa. Widac tutaj wyrainy wplyw doswiadczen historycznych, ktore podpowiadajll zjednoczonym Niemcom prowadzenie takiej polityki zagranicz­nej, ktora nie b¢zie Zrodlem dodatkowych napi~c i konfliktow.

Politycy, publicySci, a talcie historycy i politolodzy niemieccy twierdZll, ze weaz ze zjednoczeniem Niemiec zwyci~zyla w RFN nowa racja stanu, ktora wymaga "bySmY mysleli nie w granicach Niemiec, lecz w kategoriach Europy" i podkreslaj~, ze "Niemcy musZll si~gac wzrokiem dalej, poza granice narodowego interesu"15.

Konkludujllc powYZsze rozwazania mozna wysunllC tez~, iz polityka zagraniczna zjednoczonych Niemiec nie stanowi dzis i nie b¢zie raczej stanowila w przyszloSci zagrozenia dla pokoju europejskiego, a tym samym dla interesow Polski, zmierzajll­cej od 1989 r. konsekwentnie do peloego czlonkostwa w multiratelamych struk­turach politycznych, gospodarczych i wojskowych zachodniej Europy.

H PalTZ J. Fiszer, Zmiany w pojmowaniu racji stanu w RFN po zjednoczeniu Niemiec i ich implikacje dla Polski, "Rocznik Polsko-Niemiecki" 1995, nr 4, s. 48 -49; J. Drozd, Niemieckie koncepcje ladu militarno-politycznego w Europie w latach dziewifCdziesi4.tych, PISM, Warszawa 1993, s. 9; K . Kaiser, Unsere Rolle in Europa, w: M. Muller, W. Thierse (Hrsg.) Deutsche Ansichten. Die Republik im tJbergang, Bonn 1992; R. Zi~ba, Zjednoczone Niemcy w nowym ladzie europejskim, w: K. A. Wojtaszczyk (red.), Niemcy po zjednoczeniu, Warszawa 1995, s. 137-160.

15 Palrz H. A. Jacobsen, Wspolodpowiedzialnoic, "Przegl~ Mi¢zynarodowy" nr 1, Warsza· wa-Katowice 1994, s. 1-2.

Studia Polityczne

STOSUNKI POLSKO-NIEMlECKlE PO ROKU 1989 147

KaZdy wi~, kto zdaje sobie sprawy z miydzynarodowych realiow postkomunis­tycznego swiata, musi zrozumiee, iz dla polityki zagranicznej suwerennej Polski nie rna aIternatywy, jdli idzie 0 rozwoj wszechstronnej wspolpracy i umacnianie sojuszu ze zjednoczonymi Niemcami. Wspolpraca taka jest nie tylko jednym z prioryteto­wych zadan, ale rowniez naczelnl! przeslankl! jej integracji z Europl!. Znalazlo to wyraz we wspomnianych juz traktatach 0 potwierdzeniu istniejl!cej granicy pol­sko-niemieckiej oraz 0 dobrym sl!siedztwie i przyjaznej wspolpracy miydzy Polskl! i zjednoczonymi Niemcami. Dokumenty te oraz uzupelniajl!ce je pomiejsze porozu­mienia resortowe umoZliwily obu panstwom nie tylko wkroczenie na drogy pojed­nania i budowy tzw. polsko-niemieckiej wspolnoty interesow, ale taki:e aktywne w1l!czenie siy do procesow ogolnoeuropejskiej integracji, majl!cych na celu zniwelo­wanie dysproporcji w rozwoju Europy i usuni~ie skutkow jej dotychczasowego, bipolarnego podzialu oraz zapewnienie bezpieczenstwa wszystkim panstwom.

Jest to takZe zgodne z zasadami i celami polityki zagranicznej Polski i RFN, ktora od poczl!tku swego istnienia glosi, iZ bydzie sluzye pokojowi w Europie i na swiecie, a we wspomnianym traktacie 0 dobrym sl!siedztwie i przyjaznej wspolpracy zobowil!zala siy do wspierania polskich wysilkow na rzecz przystl!pienia do Unii Europejskiej "gdy tylko powstanl! ku temu przeslanki" (art. 8). W artykule 7 zas polsko-niemieckiego porozumienia z 25 stycznia 1993 r. 0 wspolpracy w dziedzinie wojskowej podkrdlono, i:e Polska i RFN bydl! podejmowaly wspolne dzialania przeciw wszelkim zagrozeniom dla pokoju i bezpieczenstwa Europy. Volker Rube, minister obrony RFN, zapewnial wowczas: ,,JesteSmY waszymi sojusznikami na drodze, ktora prowadzi was do integracji europejskiej"16. Tak wi~ hasla 0 "po­wrocie Polski do Europy przez Niemcy" znaIazly zapis traktatowy.

W historii powojennej Europy jednl! z glownych rol w procesach integracyjnych Europy Zachodniej odgrywala RFN, umiejytnie wykorzystujl!C ewolucyjne zmiany w ukladzie miydzynarodowym. Wszystko wskazuje na to, iz takZe zjednoczone Niemcy bydl! pierwszoplanowym aktorem w procesie integracji wspolczesnej Euro­py. Dlatego tez mogl! bye one dla Polski nie tylko dobrym sl!siadem i partnerem w ramach rozwoju stosunkow bilateralnych, lecz i stosunkow multilateralnych. Dotyczy to zwlaszcza staran Polski na rzecz integracji z Europl! Zachodnil!. Dal temu wyraz podczas ostatniej wizyty w Warszawie kanc1erz Helmut Kohl, nazwany przez polskl! prasy "adwokatem Polski w VE", ktory podkreslil, i:e strategiczne interesy Niemiec i Polski Sl! zbiei:ne i dlatego rzl!d RFN uczyni wszystko, aby nasz kraj jak najszybciej stal siy pelnoprawnym czlonkiem NATO i Unii Europejskiej17. "Jezeli Polska nie wstl!pi w najblizszym czasie do Unii Europejskiej - powiedzial wowczas Kohl - to ucierpi na tym nie tylko wasz kraj. Ucierpil! tez Niemcy. Dla przyszlosci i dla pokoju chcemy, aby Polska byla czlonkiem UE"18.

Nie ulega wl!tpliwosci, ze wizyta ta nadala stosunkom polsko-niemieckim nowych impulsow. Powolano Polsko-Niemieckl! Izby Przemyslowo-Handlowa, kto­ra przyczynia siy do intensyftkacji naszej wspolpracy gospodarczejl9. Szkoda tylko,

16 Patrz H. A. Jacobsen. L. Souchon. W sluibie pokoju. Bundeswehra 1955 -1993. Warszawa 1993. s. 211-214; J. Fiszer. Republika Federalna Niemiec .... s. 82.

17 Patrz szerzej na ten temat: Polska i Niemcy razem w Europie. relacje z wizyly kanclerza RFN Helmuta Kohla w Warszawie. 6-8 lipca br .• "PrzegJ~ Rz¥lowy" 1995. Dr 7-8 (lipiec-sierpien). s. 93-99; A. Krzeminski. Helmut Kohl w Polsce: normalna wizyla. Koniec epoki geslow. "Polityka" 1995. nr 28. s. 10.

18 Patrz Polska i Niemcy .... s. 94. 19 Szerzej na lemat polsko-niemieckiej wsp6lpracy gospodarczej w latach 1989-1995. patrz m.in.:

J. Misala, Polsko-niemieckie powiqzania gospodarcze w XX wieku. Tendencje i czynniki kszlallujqce.

Studia Polityczne

148 JOZEF FISZER

iz nie udalo si~ stworzye - co proponowala strona polska - Polsko-Niemieckiego Funduszu Przedsi~biorczosci. Wizyta ta pokazala rowniez raz jeszcze, ze RFN szanuje nas jako suwerennego i rownoprawnego partnera oraz sojusznika, Ze nie grOZl! nam ze strony Niemiec: nowa "kolonizacja", ani tez inne niebezpieczenstwa, przed ktorymi - jak juZ wspominalem - wcil!Z przestrzegajl! niektorzy "niemco­znawcy" i skrajnie prawicowi politycy20.

Niemcy potrzebujl! Polski, a Polska potrzebuje Niemiec, tak jak kiedys Niemcy potrzebowaly Francji. Nasuwa si~ tutaj pytanie: po co jestesmy potrzebni Niemcom? Dlaczego ChCll one naszego udzialu w NATO i Unii Europejskiej, demokracji i politycznej stabilizacji oraz gospodarczego rozwoju? Z pewnoscil! nie po to, abySmY byli dla nich i w ogole dla Zachodu rezerwuarem taniej sHy roboczej, rynkiem zbytu, rynkiem surowcowym czy ewentualnie zrodlem "mi~sa armatniego". Taniej sHy roboczej jest i tak juz za duzo w RFN, rynki zbytu Sl! lepsze w Azji i Afryce, nie mowil!C 0 krajach WNP, a "mi~sa armatniego" w Europie dzis nikt nie potrzebuje, a najmniej potrzebujl! go Niemcy.

Zacidnienie stosunkow z Polskl! stanowi dzis wazny element niemieckiej racji stanu w europejskim procesie stabilizacji i integracji, od ktorego zalezeC b¢zie mi¢zynarodowa pozycja tego panstwa, jego wewn~trzna stabilnose na przelomie :xx i XXI wieku. Z punktu widzenia pragmatycznego i perspektywicznego, politycz­na stabilnose Niemiec, ich rozwoj gospodarczy oraz atrakcyjnose i wysokl! pozycj~ w Europie zagwarantowae moze tylko przesuni~cie moZliwie daleko na Wsch6d obszaru Europy, na ktorym panuje stabilizacja i bezpieczenstwo. Dlatego wi~, w dobrze poj~tym interesie Niemiec, a takZe calej Europy leZy, aby Polska byla politycznie stabilna, szybko rozwijala si~ gospodarczo i byla przyjamie nastawiona wobec Niemiec. Przy czym dla Polski istnieje dzis 0 wiele lepsza sytuacja mi¢zy­narodowa i klimat zyczliwosci w RFN, niz mialy to Niemcy po II wojnie swiatowej. Propolskie nastawienie nalezy dzis do dobrego tonu w RFN. Zasadniczo antypolski stosunek niemieckich elit nalezy do przeszlosci21. To rezultat procesu, ktory w Niem­czech Zachodnich rozpoczlll si~ wraz z utworzeniem RFN i przyczyoil si~ do jej trwalego umocowania w strukturach zachodniej Europy. Takiej szansy, jakl! majll dzis Polacy i Niemcy, aby bye "normalnymi" sl!siadami, rzeczywiscie nie bylo od wiekow w Europie i dlatego nie wolno jej zaprzepascie.

Nie nale:iy wcilli straszye "niemieckim zagrozeniem", a wr~cz odwrotnie, trzeba umacniae bardzo slabe jeszcze proniemieckie lobby w Polsce, tak jak rozwija si~ i umacnia propolskie lobby w RFN. Nalezy przelamywae wzajemne stereotypy i uprzedzenia, a przede wszystkim rozwijae bezposrednie kontakty ludzkie, zwlasz­cza mi'tdzy mlodzieZll obydwu panstw, bowiem jej sposob myslenia i mental nose latwiej zmienie, aniZeli pokolen znajllcych z autopsji okropnosci II wojny swiatowej i hitlerowskiej okupacji lub wychowanych w duchu PRL-owskiej propagandy, lansujllcej przez 45 lat hasla 0 niemieckim zagrozeniu.

* Politycy i naukowcy z RFN i Polski Sl! dzis zgodni co do tego, Ze z wszystkich

Warszawa 1992, s. 155 - 229; W. PuSlecki, Polsko-niemieekie stosunki ekonomiezne IV olcresie transformacji systemolVej, w: K. Glass, Z. PuSlecJd, B. Serloth (red.), Obey s~iedzi - nie eheiani partnerzy? P0211an - Torun 1995, s. 149-168.

20 Patrz A. Werner, wyd. cyt., s. 13-16; W. Wrzesinski. Polskie badania niemeoznalVcze, "Przegl~ Zachodni" 1994, nr 3, s. 78; A. Czubinski, lnstytut Zachodni.... s. 154-155.

21 Patrz A. Krzeminski, Czy mamy proniemieekie lobby? .. Tygodnik Powszechny" 1995, nr 29, s. 4; D . Bingen. Skazani na Po/Ske. "Tygodnik Powszechny" 1995, nr 29, s. 5.

Studia Polityczne

STOSUNKI POLSKO-NIEMIECKIE PO ROKU 1989 149

relacji niemiecko-wschodnioeuropejskich niemiecko-polskie poZostajll najwaimeJ­szymi, jdli nie brae pod uwag~ stosunkow niemiecko-rosyjskich, ktore w obliczu terytorialnego ogromu Rosji i nieprzewidywalnosci wewn~trznego rozwoju i za­granicznej orientacji latwo pozwalajll poznae granic~ operatywnej polityki. Stosunki polsko-niemieckie pelnill funkcj~ jakby zawiasu ogolnoeuropejskiego wsp6ldziala­nia. Zarazem one wlasnie najpilniej wymagajll regulacji i powinny bye otoczone szczegolnll troskll. Po zniesieniu bowiem polityczno-ideologicznego i militarnego podzialu Europy wzdlui polskiej granicy biegnie obecnie granica techniczno-cywili­zacyjna i gospodarcza mi~zy EuroPIl Wschodnill i Zaehodnill22.

Profesor Anna WolfT-Pow~ska slusznie zauwaia, ii: "Fakt, i:e obu krajow sllsiedzkich nie dzielll jui: konflikty polityczno-ideologiczne, jak rowniei poczucie przynalei:nosei do tej samej wspolnoty demokracji parlamentarnej, sklania zarowno Polsk~, jak i jej najblii:szego sllsiada na Zachodzie do zdefiniowania na nowo podstawowego interesu narodowego"23.

Zasadnicza gotowose i jej dowody ze strony elit politycznych w Niemczech i w Polsce wiodll zgodnie w kierunku ogolnoeuropejskiej odpowiedzialnosci, co rodzi nadziej~ na stworzenie jakosciowo nowego sllsiedztwa mi~dzy Polakami i Niemcami. Wola polityczna i pierwsze kroki praktyczne prowadzllce ku urzeczywi­stnieniu nowej politycznej filozofll sllsiedztwa, powolywanie si~ na "niemiec­ko-polskll wspolnot~ interesow" w Europie przez stron~ polskll Sll bezprzykladne w dziejach stosunkow polsko-niemieckich.

Jedynie sllsiedztwo i partnerstwo rozumiane w sensie wewnlltrzeuropejskiej polityki infrastrukturalnej, co sugeruje uklad z 17 czerwca 1991 r., mogll stworzye gospodarcze, spoleczne i mentalnosciowe przeslanki dla wspolnego rozwoju i zras­tania si~ Europy. Taka polityka musi si~ liczye z silnymi przeciwienstwami wewn~t­rznymi, niech~ciami wyrastajllcymi z populi211lU i nacjonalizmu i musi im stawie czolo. W zwillzku z tym nasze stosunki, choe od konca 1989 r. rozwijajll si~ poprawnie - ocenia si~ je nawet jako najowocniejsze w naszej wspolnej historii, a Niemcy Sll dla Polski pierwszym partnerem handlowym i trzecim co do wielkosci zaangazowanego kapitalu inwestorem zagranicznym w naszym kraju - to jednak juz dzis winny ulec zdynamizowaniu. Cytowana juz profesor Anna WolfT-Pow~ska srusznie zwraca uwag~, ze "traktat polsko-niemiecki trzeba wypelni6 konkretnll trescill. Wiele istniejllcych od lat instytucji, jak Forum Polsko-Niemieckie, Wspolna Komisja Podr~nikowa, partners two miast i szkol wymaga nowych impulsow"24.

Ponadto nalezy calkowicie zrezygnowae z definicji Polski jako panstwa polozo­nego mi¢zy dwoma wrogimi pot~gami i dzialac na rzeez przyjazru i wspolpracy obu wielkich sllsiadow, ktorzy oceniac nas b~ll po czynach, a nie po slowach. Musimy si~ uwolnic od kompleksu polityki Rapallo, czyli niemiecko-rosyjskiego zbliienia ponad Polskll i obaw przed dominacjll i uzaleznieniem od Niemiec. W Polsce wcillZ zywe Sll obawy przed odrodzeniem si~ w Niemczech programowo antypolskich sil nacjonalistycznych i tendencji rewizjonistycznych. Strona niemiecka natomiast po­dejrzewa, ze chcemy wprawdzie daleko idllcej wspolpracy gospodarczej z RFN, ale

II 22 Pam D. Bingen, Sytuacja Polski i Niemiec jako przeslanka nowego zorientowania niemiec­ko-polskich stosunk6w, w: Z. Zielinski (red.), wyd. cyt., s. 182; Polska - Rosja - Niemcy: wzajemne wp/ywy i zaleznoici, "Polityka Wschodnia" 1994, nr 1, s. 190-218.

23 Patrz A. WoIIT-Pow~ska, Polacy i Niemcy po otwarciu gran icy. ,,Materialy Niemcomawcze", nr 3, PISM, Warszawa 1993, s. 21.

:u "Gazeta Wyborcza", 14 XII 1994. Patrz tak:ie A. Hajnicz, Dialog - zalozenia. obawy. oczekiwa­nia w: Polska w Europie, Warszawa 1995, s. 8-25.

Studia Polityczne

150 JOZEF FISZER

politycznej przeciwwagi szukamy we Francji czy Anglii, nie mowillc juz 0 USA. UWaZa rowniez, ze chcemy pelnic rol~ swoistego kontrolera i hamulcowego w sto­sunkach niemiecko-rosyjskich, ze niech~tnie patrzymy na rosnllcll mi~dzynarodowll pozycj~ i rol~ Niemiec. Wszystko to rodzi wzajemnll nieufnosc i rezerw~, ujemnie wplywajllc na dynamik~ naszych stosunkow. W dobrze poj~tym interesie obu krajow lezy zdecydowane wyjaSnianie tych spraw.

Ze strony polskiej wymaga to jednoznacznego stwierdzenia, Ze w naszym interesie lezy pomyslny rozwoj demokratycznych i pokojowych Niemiec, wolnych od tendencji i ruchow prawicowo-nacjonalistycznych oraz ze przed takimi Niemcami nie zywimy obaw. UWaZamy je za jeden z filarow europejskiego bezpieczenstwa i wspolpracy, uznajemy ich pozycj~ jako europejskiego mocarstwa i nie zamierzamy tej roli negowac, ani oslabiac. Nie pragniemy blokowac rozwoju stosunkow niemiec­ko-rosyjskich, zakladajllc, iz Niemcy i Rosja b~dll respektowac uzasadnione interesy Polski. Nie czujemy si~ zagrozeni ze strony demokratycznego, europejskiego sllsiada, ale jesteSmY przeciwni idei "niemieckiej" w Europie, a zwlaszcza starej koncepcji Mitteleuropy. Oczekujemy, iz Niemcy lepiej niz inne panstwa zachodniej Europy rozumiejll interesy bezpieczenstwa krajow Europy Srodkowo-Wschodniej i liczymy na wsp61dzialanie z nimi w kwestii przyj~ia nas do NATO i na szybkie przeksztal­cenie tego paktu w organizacj~ bezpieczenstwa zbioroweg02S•

W Polsce, w swiadomosci nie tylko politolog6w, musi wreszcie dojrzee mysl, i:e RFN nalezy dzis do naszych najbardziej atrakcyjnych partnerow w dziedzinie bezpieczenstwa i polityki zagranicznej. Dobre stosunki z tym panstwem, ich po­gl~biaoie i rozbudowa stanowill wai:ny element procesu zblizenia Polski do Uoii Europejskiej i NATO. Z drugiej strony, musimy miee swiadomosc, ze dla wprowa­dzenia skutecznych przemian demokratycznych i gospodarki rynkowej niezb¢na jest nam nie tylko pomoc niemiecka pod postacill nowych kredytow, ale przede wszystkim wszechstronna wsp6lpraca, tym bardziej, ze pozostali nasi partnerzy z Zachodu, wbrew wczesniejszym obietnicom, dzis nie spieszll si~ do inwestowania, wsp61pracy naukowej i kulturalnej oraz transferu know-how. Szczeg6lnie wai:na jest liberalizacja dost~pu do rynku niemieckiego dla naszych eksporter6w oraz szeroko rozumiaoa pomoc techniczno-organizacyjna (szkolenie kadr, wymiana patent6w, rozwillzan menedzerskich itd.).

ledooczeSoie Polska liczy oa wsparcie Niemiec w staraniach 0 liberalizowanie ryok6w europejskich, choc ryoek niemiecki nadal b~dzie dla nas najwi~kszy i oaj­wai:niejszym. RZlld Polski oczekuje, i:e w zwillZku z procesem prywatyzacji gospodarki kapital niemiecki b¢zie wi~cej inwestowal w naszym kraju. Liczymy tez na pomoc Niemiec w uzyskaniu srodk6w z funduszu PHARE na popraw~ infrastruktury przejsc na wschodniej granicy, kt6ra za kilka lat stanie si~ graoiq Unii Europejskiej.

W oiedlugim czasie powinno nastllPic podpisanie polsko-niemieckiej umowy o ekwiwalencji dyplom6w wyzszych uczelni i stopni naukowych oraz wymiany mlodziezy, b¢llC jednym z pozaekooomicznych element6w rozwoju dobrych stosun­k6w Polski i Niemiec.

Z drugiej strooy, w Polsce oie moze powstac wrazenie, ze jako mniejszy, slabszy i jeszcze przez dlugi czas biedniejszy partner, ~dziemy wysttrpowac w roli wiecznego peteota korzystajllcego z cudzej pomocy. Musimy miec swiadomosc, ze altematYWIl dla orieotacji zachodniej i zwillzaoej z nill polityki proniemieckiej byloby tylko

15 Patrz A. Olechowski, Polska j /csz lallolVanie przyszlosci Europy, "Sprawy Mj~zynarodowe" 1994, nr 3, s. 10-13; P. Bender, RFN a Polska, "Dzis" 1994, nr 12, s. 31 - 35; K. Bachmann, Marnowane szanse dwlogu "Rzeczpospolita", 22 XI, 1994.

Studia Polityczne

STOSUNKl POLSKO-NIEMIECKlE PO ROKU 1989 151

dalsze cofni~cie si~ w stosunku do nowoczesnie rozwijajllcej si~ Buropy Zachodniej, post~pujllca destabilizacja gospodarcza i po1ityczna oraz niekomunistyczna forma wladzy autorytarnej. Ale jednoczeSnie dyplomaCja nasza powinna wykorzystac obecnll niemieckll defensywnosc i brak zdecydowania w konstruowaniu wizji euro­pejskiego ladu militarno-politycznego dla jasnego i konkretnego przedstawienia polskich wyobra:ien i oczekiwan. Konsekwentne stanowisko moze bowiem odegrac znacznll rol~ w formwowaniu ostatecznego ksztaltu niemieckiej koncepcji polityki zagranicznej i bezpieczenstwa. Warunkiem podstawowym skutecznosci takiego dzialania jest jednak stworzenie wlasnej, polskiej, calosciowej wizji celow narodo­wych i europejskich.

Niemcy natomiast muszll pami~tac 0 tym, ze pomoc dla polskich reform lezy takZe w interesie ich i calej Europy. Niepowodzenie przemian w Polsce bowiem stanowiloby bezposrednie zagrozenie tam dla RFN, poniewaZ zalamanie si~ politycznych i spolecznych struktur lub powstanie nowej autorytarnej formy rzlldow w Polsce i u jej poludniowych sllsiadow zagrazaloby stabilnosci zarowno calego regionu, jak rowniez Europy Zachodniej.

Trzeba wi~c wspolnie zlikwidowac postkomunistyczne zagro:ienia i ubostwo w Europie Srodkowo-Wschodniej, w przeciwnym bowiem razie Europa mo:ie w cillgu jednego dziesi~ciolecia stac si~ regionem nieustannych kryzysow. ZaS Niemcy i Polacy mogll zarowno z calkiem egoistycznych, jak i altruistycznych pobudek dac przyklad, w jaki sposob 7lD.niejszyc roinice w standardzie zycia, zlikwidowac luk~ techniczno-cywilizacyjnll (szacowanll na 20-30 lat) oraz przy­czynic si~ do przyspieszenia zjednoczenia Buropy i zapewnienia jej trwalego pokoju.

Studia Polityczne