Śpiewnik 150 - Adam Drąg

STUDENCKIE CENTRUM PIOSENKI TURYSTYCZNEJ

~ADAM DRĄG~

ŚPIEWNIK AUTORSKI

--------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------

--------------------------

WSTĘP

Adama Drąga nie trzeba przedstawiać właściwie nikomu, kto

kiedykolwiek zetknął się z piosenką turystyczną. Śpiewnik,

który oddajemy Wam do rak zawiera niemal wszystkie piosenki,

których był on autorem lub współautorem. Wiele z nich jest

znanych i śpiewanych od lat, często poza kręgiem turystycznym.

Wydaliśmy go w celu dalszej popularyzacji tych piosenek. Dla

tych, którzy sami grają zamieściliśmy także akordy. Adam jest

autorem muzyki do wszystkich piosenek tu zamieszczonych, jak

również niektórych tekstów. Teksty te zostały przez niego

sprawdzone, a akordy podane w oryginalnych tonacjach, tak, jak

on je stosuje.

Na końcu śpiewnika zamieściliśmy tekst, który Adam napisał

niedawno. Nie ma do niego melodii.

Życzymy przyjemnego śpiewania

1. WSTAWAJ SZKODA DNIA

słowa – Marek Dutkiewicz

(piosenkę później śpiewał też zespół 2+1)

Nareszcie świt zastąpił noc, a d Powietrze świeże jak po burzy, G F C Więc po co chowasz twarz pod koc, a d Dzisiejszy dzień się nie powtórzy G F C

Czekają gry nierozegrane C G C Czekają sny niewypełnione, C G C / E7 Czekają wiatry nieschwytane a7 G C A każdy woła w swoją stronę F G Dlaczego kryjesz się we mgle I zarośniętą biegniesz ścieżką? Dlaczego ciągniesz wspomnień tren I przywołujesz, co odeszło?

Czekają gry nierozegrane…

2. A JA SOBIE ŚPIEWAM

słowa – Adam Drąg

Latem przeogromny bukiet swoich snów D C G Widzisz jak na dłoni. D C G Szukasz ciągle nowych, wielkich przygód stu, D C G Życia nie przegonisz. D C G A ja sobie śpiewam, G D A ja sobie gram, C G Biorę z sobą plecak, G D No i w Polskę gnam. C G Jesień swym nastrojem chciałaby cię znów Przywieść do kominka Jak niewiele trzeba, aby z twoich snów Mogła zostać chwilka.

A ja sobie śpiewam… Zima zawsze swoje mroźne prawa ma, W butach marzną nogi, Z góry ci za kołnierz leci mokry śnieg, Gdzie kierujesz kroki? A ja sobie śpiewam… Wiosną, jak niedźwiedzia, budzi cię ze snu Ciepły promyk słońca, Świat mi daje radość, no i wiem, że znów Życie jest bez końca. A ja sobie śpiewam…

3. DOBRY DZIEŃ


Wśród kolorów łąk i pól C F Maszerujesz z dniem. C F Cały urok świata stron C F W barwach zamknął się. C F Letni malarz nawet czasem C F Kolorami kładzie cień e F d Żebyś łatwiej mógł odnaleźć F e a Swój następny dzień. F G C Hej, dobry dzień, dobre wędrowanie C F C W każdym innym dniu słońca wspominanie. d e a F G C Na jeziorach żagiel twój Samą biel niesie w dal. W blaski słońca topi się, Zlewa z grzbietem fal. Ty w kieszeniach ręce masz, W małych falach gubisz cień, Co z zapachem wody w krąg Niesie dobry dzień. Hej, dobry dzień, dobre wędrowanie … W połoninach piękno gór Odnajduje wzrok. Stroma ścieżka, skalny próg Zatrzymują krok. Wędrowanie dolinami Z prądem rzeki niesie cień, Malowany kolorami Nasz zwyczajny dzień. Hej, dobry dzień, dobre wędrowanie …

4. JUŻ LATO


Wiatr i słońce rozbawione latem, d E Przeplatane snami o przygodzie, A7 d Gdzieś z maleńkiej stacji kolejowej F C Wyruszyły ze mną w drogę. D E Już lato w koszuli rozpiętej D A D Wesoło maluje obłoki E7 A I ciepłym wiatrem z południa G H7 e Dziewczętom rozkręca loki. D E A I ciepłym wiatrem z południa G H7 e Dziewczętom rozkręca loki. D A D Rozstąpiły się zielone drzewa Otworzyły chodny pokój z liści. A gospodarz przy starej zagrodzie Życzył szczęścia w dalszej drodze. Już lato w koszuli rozpiętej…

5. RZEKI TO IDĄCE DROGI


Wieczorem, późnym wieczorem C G D Panny wychodzą nad wodę, F G Nad rzeką nachylają twarze, F C Coś do niej szepcą, o czymś marzą. F a7 D G Rzeki to idące drogi, C A łodzie wędrowcy tych dróg. d Dwa razy w tej samej wodzie G Nie przejrzy się człowiek, ni duch. F C Trawy się wodzie kłaniają Odbicie swe potrącając I wiatrem miękko kołysane W jego gadanie zasłuchane. Rzeki to idące drogi… Noc pachnie miodem i miętą A wianki płyną stadami, Płyną, od zmroku, aż do świtu, Płyną, tak znikąd, aż do nikąd. Rzeki to idące drogi…

6. PIOSENKA BEZ TYTUŁU

słowa – Waldemar Chyliński

Popatrz, niebo się kłania, niebo różowe e G a7 H7 Wiatrem sypane w kolorze, C G H7 Słońce przychodzi jak gość najlepszy, e G a7 H7 Wiatr się umila na wietrzyk. C G H7

Jeszcze się tyle stanie, H7 e Jeszcze się tyle zmieni, H7 e Rosną nam nowe twarze a7 G Do słońca. H7

Popatrz, drzewo się czesze, drzewo olbrzymie, Po niebie gałęźmi pisze, Rzeka się śmieje dobrą nowiną, Wszystkie żale odpłyną. Jeszcze się tyle stanie…

7. POŁONINY NIEBIESKIE


Gdy nie zostanie po mnie nic C F C / F Oprócz pożółkłych fotografii C F C / F Błękitny mnie przywita świt e F C G W miejscu, co nie ma go na mapie. C F C / F A kiedy sypną na mnie piach Gdy mnie okryją cztery deski, To pójdę tam, gdzie wieje wiatr Na połoniny, na niebieskie. Podwiezie mnie błękitny wóz Ciągnięty przez błękitne konie, Przez świat błękitny będzie wiózł, Aż zaniebieszczy w dali błonie. Od zmartwień wolny i od trosk Pójdę wygrzewać się na trawie, A czasem, gdy mi przyjdzie chęć, Z góry na ziemię się pogapię. Popatrzę jak wśród smukłych malw Wiatr w przedwieczornej ciszy kona, Trochę mi tylko będzie żal, Ze trawa u was tak zielona.

8. WPŁAW


Przekładanie rąk h e Nad obrazem dna, C D G Tam, gdzie widać drugi brzeg C G C G Koncert życzeń zawsze trwa. C G a C Skwar, południe, pogoda, G a7 Wspak we wodzie dwojący się las, E7 a7 Taka rwąca , szumiąca ta woda, d Taki rwący, szumiący ten czas. a7 E7 a7

Nierozwiany mit, W dali pierwszy plan, W dwóch odbiciach drugi brzeg, Tylko wstawić w złoto ram. Skwar, południe, pogoda… Przechylony prom Wolną drogę ma, Trzeba wierzyć w drugi brzeg, By przepłynąć rzekę wpław. Skwar, południe, pogoda…

9. CHYBA JUŻ CZAS WRACAĆ DO DOMU


Zawinięte w kłębek drogi, liczą na twój czas, C C7 G Zamieniony w wielkie słońce dzień powoli gasł. C7 F G C Chyba już czas wracać do domu, C G a7 G W słońcu się chyli wierzbiny liść. C G a7 G Chyba już czas wracać do domu, C G a7 G W ciszy powrotu tak iść mi, iść. C G a7 G O zielonej, mokrej ziemi głośniej śpiewa wiatr, By najkrótszą drogę wybrać wróży z liści kart. Chyba już czas wracać do domu… Światło dnia już pobłądziło w drzewach i na ścieżce, Nie odkryty zmrokiem został tylko wyraz „jeszcze”. Chyba już czas wracać do domu…

10. WIECZORNICA

Słowa – Maryla Wolska, Adam Drąg

Między dwoma zboczami biegła droga bita, G C G C Tylko dym z komina jak przyjaciół witał. F a7 d C G C G Rozpalili na kominie, G C G Zaśpiewali jak do snu, H7 C H7 e Pieśń się winie, nić się winie, C G C G Z dawnych czasów motków stu. a7 G a I spod przyzby, i spod ściany, W białym stroju chodzi strach, Cień włóczebny, niewołany Staje cicho w niskich drzwiach. I rozpala na kominie Cicho śpiewa, jak do snu Pieśń… Pieśń witania, pieśń rozłąki, Niby uśmiech, niby łzy. Noc przedrzemać nie pozwala, Dawne czasy, dawne dni. Rozpalają na kominie Zaśpiewają jak do snu Pieśń…

11. NIE ŻAŁUJ

Słowa – Franciszek Walicki

Jeszcze raz za siebie spójrz, C Za siebie, jeszcze raz… F Mogłeś mieć, co tylko chcesz, C Nie tylko to, co masz. D7 G Mogłeś wiatr pochwycić w żagle, C C7 Nie chciałeś – uciekł wiatr. F f Mogłeś mieć, co tylko chciałeś, C Przegapiłeś fart. D7 / G C Mogłeś mieś medali rząd, Skodę, fiata, wołgę, Mogłeś być daleko stąd I nie dostać po łbie. Chciałeś własną drogą iść, Nie przerywaj biegu, Chciałeś sobą być – i jesteś, I nie żałuj tego.

12. OKNA

słowa – Bronisława Ostrowska

Gdy patrzysz w okna domów, C G Od piwnic, aż po strych, F C Nie myślisz pewnie o tym, C G Że na cię patrzy z nich. F C Że okna to są oczy, Którymi patrzą w świat, Jakoby ptaki z klatek Twa siostra i twój brat. Że w każdym takim oku Jest uśmiech, albo łza, Ofiarna mieszka miłość, Albo nienawiść zła. Dziś, kiedy spojrzysz w okna, Od piwnic, aż po strych, Zastanów się, co może

na ciebie patrzeć z nich.

13. NA PLAŻY

słowa – Tadeusz Różewicz

Rzeka niebieska wstążka a Lecąca w trawy d a A plaża srebrny grzebień C G Zgubiony wśród zabawy. C E7

Dziewczyna jak owoc, który Ode mnie dalej się toczy A kiedy chcę go chwycić Otwiera czarne oczy. Okrągłe, ślepe kolana Pod białą pachą puszek Zamykam oczy i widzę Piersi różowy koniuszek. Brzuch ma jak niebo sklepiony. A łokcie, a uszy. a plecy. A plecy smaruje kremem Ten zezowaty kretyn. Koniecznie kretyn dureń Podobno ma doktoraty Bo plecy najmilsze smaruje I nie jest zezowaty. Już ja ci miła pokaże Kiedy zostaniesz mą żoną Na plecach tabliczkę zawieszę Tu obcym smarować wzbroniono.

14. KOŁYSANKA DLA GAŁĄZKI

słowa – Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

W jesiennym wichrze C W rudej zamieci G C Łódka za łódką Wiruje, leci. G C To akacjowa, srebrzysta flota F G C Załogą ziarnka z ciemnego złota. F G C Siedzą skulone Po trzy, po cztery Śpiąc odrzuciły Wiosła i stery. To akacjowa, srebrzysta flota… Gdy wątłą łódkę Wicher przewraca Szepcą zbudzone Buk i akacja. To akacjowa, srebrzysta flota…

15. PIOSENKA

słowa – Tadeusz Śliwiak

Jeszcze z raju samego a / a7 Jeszcze z drzewa rajskiego F a Nachyliło się jabłko w moją stronę E I odgięła się gałąź a Jabłko w dłoni zostało G Jeszcze całe, a już podzielone. C F a Obiegniemy wszystkie sady i ogrody A7 D I w kościoły ciemnych lasów cię powiodę. A7 D Wiatr nam mocno zwiąże ręce jednym włosem F C d C A obrączki są ukryte w słojach sosen g A7 Przysięgniemy lecz nie obcym, ale sobie A7 d Ty na czystą wodę w źródle, ja na ogień. F C d C

16. CZY DO KOGOŚ SIĘ UŚMIECHNĘ

słowa – Tadeusz Kubiak

Okno ciemne F A7

W oknie stoję d A7 Milczą we śnie f g7 Niepokoje. F A7 A za oknem Czarne drzewa Chciałbym śmiać się, Diabłu śpiewać. Czy do kogoś G H7 Się uśmiechnę e H7 Za oknami G a7 Drzewa piękne. G H7 Drzewa piękne Czarne drzewa Jakim diabłom Milcząc śpiewać?

17. KRASNOLUDKI

słowa – Ewa Szelburg - Zarembina

Nie płacz, nie płacz, mój malutki C G a Śpią pod progiem krasnoludki C G a Popod progiem, pod podłogą C G Jeszcze się obudzić mogą. C G a G A więc nie płacz, mój malutki, C G a Niech śpią sobie krasnoludki, C G a Niech śpią sobie z Panem Bogiem C G Pod podłogą, popod progiem. C G C Wyjdą z norek zadziwione C Będą patrzeć w twoją stronę F G C Będą białą brodą kiwać C Coś tam szeptać, naszeptywać. F G C G Potem smutne, niewyspane Zaczną drapać się na ścianę I zawisną u sufitu, Żeby drzemać tam do świtu. A o świcie przyjdzie niania Co z sufitu muszki zgania, Niania stara, źle widząca, Krasnoludki też postrąca. Nie płacz, nie płacz, mój malutki…

18. SUSZONE GRUSZKI

słowa – Kazimierz Wierzyński

Matka suszyła na zimę gruszki C a7 G C Przyłóż ten zapach do ust, do poduszki. C A7 d A7 d A7

Nocą świeciły szyby w kredensie C Gwiazdy mrugały rzęsa po rzęsie C Dom cały pachniał po ciemku, F G e a7 Spokojne sny lęgły się w jej ręku. F G C G C Wysoko je kładła na górne półki Siedziały jak rzędem na drucie jaskółki. Nocą świeciły szyby w kredensie… Zejdź tam po cichu w niebieskie ręce, Może dla ciebie mają coś więcej. Nocą świeciły szyby w kredensie…

19. ŚNI SIĘ LASOM LAS

słowa – Bolesław Leśmian

Mrok na schodach, pusto w domu, a C Nie pomoże nikt nikomu. F C Ślady twoje śnieg zaprószył, F G Żal się w śniegu, żal się w śniegu zawieruszył. F f C Śni się lasom las, śnią się deszcze C G C Jawią się raz w raz znikłe maje G C I mijają znów, i raz jeszcze F f C A ja własnych snów nie poznaję… G F Trzeba teraz w śnieg uwierzyć I tym śniegiem się ośnieżyć, I ocienić się tym cieniem, I pomilczeć, i pomilczeć tym milczeniem Śni się lasom las, śnią się deszcze…

20. ECH MUZYKA, MUZYKA

słowa – Konstanty Ildefons Gałczyński

O dajcie mi te małe skrzypce, G D Może na skrzypcach wygram, C G Wiatr i pochyłą muzykę, C G I noc, co taka niezwykła. D G Ech muzyka, muzyka, muzyka, G A D Spod smyka zielony kurz, G A D (Fis) Lecą gwiazdy zielone spod smyka, h A D A Damy karo, bukiety róż. G A D Uwzględnijcie mizerne granie, A nie bijcie, gdy wezmę źle Jakiś dźwięk na strunie baraniej, Na g, d, a czy e. Ech muzyka, muzyka, muzyka… Na moście stoję, przez liście Światło na smyk się sypie, Słuchajcie to dziecko nuci W czarodziejskim pudełku skrzypiec. Ech muzyka, muzyka, muzyka…

21. OBIECUJĘ


Obiecuję świat obłoków Niezliczoną ilość kroków Obiecuję śmiech radosny Nigdy nie czuć się dorosłym. Obiecuję dobry sen W zgodzie kończyć każdy dzień Obiecuję garść refleksji Przy słuchaniu mądrych pieśni. Obiecuję na śniadanie Zawsze ciepłe powitanie Obiecuję w porze zmroku Tylko spokój, spokój, spokój. Obiecuję bochen chleba Podzielony tak jak trzeba Obiecuje kilka wierszy Słów słyszanych po raz pierwszy. Obiecuję wina dzbany Zdrój czerwienią malowany Obiecuję je nie chować I napełniać wciąż od nowa. I chociaż mam trzy córki I w koło same żarty To chciałbym im obiecać To słowa, słowa, słowa, taty

Documents

Śpiewnik 150 - Adam Drąg