19

Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny. - PowerPoint PPT Presentation

Citation preview

Page 1: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny
Page 2: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do

okien mieszkańców Miedzny.

Page 3: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Zaczynała się krzątanina w domach: Ch. Celnikowa, A.

Goldsztejna, N. Szmklerza ,

Zylbernagiela i innych Żydów

zamieszkujących naszą miejscowość. Kobiety wyjmowały

zgromadzone produkty

spożywcze i przygotowywały

świąteczne potrawy. Do dużego

garnka wkładały kaszę, fasolę,

wołowinę, ziemniaki. W domu i na ulicy roznosił się

zapach czuleniu, który dopiero po południu nabierał

smaku.

Page 4: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Na stolnicę Żydówki wysypywały mąkę,

wybijały jajka, dodawały tłuszcz

oraz inne niezbędne składniki i zagniatały

ciasto na chałki. Ręcznie zaplatały przygotowane wałeczki, z których później w wielkim piecu piekarni mieszczącej się w kamienicy przy rogu ulicy biegnącej do pobliskiej Orzeszówki wypiekały się duże, smaczne chałki. Tam też zanosiły czulent, który w piecu dochodził do kolacji szabatowej. Przygotowywano śledzie. Żydówki zaopatrywały się w nie w pobliskim Węgrowie.

Page 5: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Wszyscy domownicy

przygotowywali się do

uroczystości. Mieszkania nabierały

odświętnego wyglądu. Układano wcześniej

wytrzepane chodniki,

porządkowano wnętrze, słano łóżka. Później

kobiety wygaszały

ogień w piecu. Matki dbały o to, żeby ich dzieci umyły

się, uczesały i założyły czyste

ubranie.

Page 6: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Przygotowywano świąteczny stół, stawiano

na nim świece.

Page 7: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Każdy domownik zajmował

miejsce przy świątecznym

stole.

Page 8: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Rozpoczynało się oczekiwanie. Słońce zniżało się do zachodu.

Page 9: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Następnie wykonywała nad płomieniem trzy

ruchy obiema dłońmi w swoją stronę. Zakrywała

oczy i wypowiadała błogosławieństwo.

W odpowiedniej chwili kobieta -matka zapalała

dwie świece umieszczone w

oddzielnych lichtarzach.

Page 10: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Później odkrywała oczy i patrzyła na zapalone świece. Od tej pory kobieta przyjmowały na siebie szabat i nie wykonywała zakazanych czynności. Wypowiadano wówczas słowa

Szabat szalom.

Page 11: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Czulent, który wcześniej dochodził w

piekarni, przynosił szabes-goj i za tę

usługę otrzymywał pieniądze. Po

zapaleniu świec przychodził czas na

pójście do miejscowej bożnicy. Był to

drewniany, parterowy budynek, który

znajdował się przy obecnej ulicy

Bednarskiej. Wszyscy Żydzi mieli do niego

blisko, gdyż większość z nich

zamieszkiwała przy obecnych ulicach:

Orzeszowskiej i Nadstawnej.

Page 12: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Do bożnicy chodzili głównie

mężczyźni. Po ich powrocie

do domu rozpoczynała się następna

część szabatowego

wieczoru. Wszyscy

zgromadzeni przy stole śpiewali

tradycyjne pieśni.

Page 13: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Dzieci z niecierpliwością czekały na błogosławieństwo ojca i kilka miłych słów

skierowanych pod ich adresem.

Page 14: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Po wspólnych śpiewach ojciec odmawiał błogosławieństwo, trzymając nad stołem kielich wina. Po zakończeniu modlitwy ,

rozlaniu wina i jego wypiciu następowało obmywanie rąk osób zgromadzonych przy

szabatowym stole.

Page 15: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Następnie głowa domu zaznaczała nożem miejsce, skąd zacznie podział chałki. Kiedy

została ona podniesiona do góry i pobłogosławiona, należało przed spożyciem

umoczyć ją w soli.

Page 16: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Później dzielono chałkę i każdy zjadał swoją porcję.

Page 17: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Wreszcie rozpoczynała się kolacja, podczas której jedzono wcześniej przygotowane potrawy,

śpiewno i rozmawiano. Był to czas przeznaczony dla rodziny.

Page 18: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

W Miedznie w czasie święta zamierał

handel i zamykano punkty usługowe.

Katolicy przechodzący wówczas ulicą

widzieli zapalone świece. Wszyscy

pamiętali, że kiedy ukończył Bóg swe dzieło w szóstym dniu, odpoczął w dniu siódmym po

całym dziele, którego dokonał. I błogosławił Bóg dzień siódmy, i

świętem go uczynił, albowiem odpoczął

w tym dniu po całym dziele, które

pracą swoja stworzył(Księga Rodzaju1,1-3).

Page 19: Rozpoczynał się piątek. Słońce nieśmiało zaczynało zaglądać do okien mieszkańców Miedzny

Informacje o sposobie obchodzenia Szabatu w Miedznie na podstawie przeprowadzonych

rozmów z p. Henryką Rusjan zabrały i prezentację multimedialną przygotowały: Marta Salach, Magdalena Gołoś, Marlena Derlicka, Justyna Rusjan, Kinga Wakulicz,

Eliza Gołębiewska.Opieka:

Marzena Orzeł i

Anna Tulwin-Salach

Szkoła Podstawowaim.T. Kościuszki

w Miedznielistopad 2008