16
Bezpłatny Miesięcznik Urzędu Miejskiego w Obornikach Kwiecień 2012 nr 4 (16) ISSN 2082 – 8802 WWW.OBORNIKI.PL Nowa umowa na strefę parkowania Aż 63% dochodów za funkcjono- wanie Płatnej Strefy Parkowania wpływać będzie do budżetu gmi- ny. To wynik przeprowadzonego przetargu, który wygrał dotych- czasowy zarządca firma Projekt Parking Sp. z o.o. s. 3 Termomodernizacja w Kiszewie zakończona W środę, 4 kwietnia odbyło się uroczyste otwarcie budynku sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Kiszewie po termomodernizacji. s. 3 Oborniczanie wybierają gminną komunikację Paliwo drożeje niemal z dnia na dzień. Coraz więcej mieszkańców naszej gminy odstawia więc swoje samochody, chętniej korzystając z gminnej komunikacji. Z danych spółki WARBUS wynika, iż w mar- cu sprzedano łącznie 15 tys. 407 bi- letów. s. 4 Oni znają receptę na szczęście W tym roku wyjątkowy jubileusz 50. i 60-lecia pożycia małżeńskie- go świętowało czternaście par z terenu naszej gminy. s. 7 Rusz się z domu! Maj będzie obfitował w wiele ciekawych wydarzeń zarówno sportowych, jak i kulturalnych. Sprawdź co przygotowano? s. 8-9 Ćwierćfinały mistrzostw Polski w piłce ręcznej Weekend 13-15 kwietnia w Obor- nikach stał pod znakiem młodzie- żowej piłki ręcznej. W progach hali Obornickiego Centrum Sportu odbył się Ćwierćfinał Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych. s. 14 W połowie czerwca zakończy się modernizacja oświetlenia drogowego, znajdującego się na terenie naszej gminy. W ramach największej od lat inwestycji w tym zakresie, wymienione zostanie łącznie 761 lamp. Powstanie też 278 nowych punktów świetlnych. Czytaj na s. 2 Jaśniej i oszczędniej Gmina Oborniki modernizuje oświetlenie drogowe

Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Citation preview

Page 1: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Bezpłatny Miesięcznik Urzędu Miejskiego w Obornikach Kwiecień 2012 nr 4 (16) ISSN 2082 – 8802 WWW.OBORNIKI.PL

Nowa umowa na strefę parkowaniaAż 63% dochodów za funkcjono-wanie Płatnej Strefy Parkowania wpływać będzie do budżetu gmi-ny. To wynik przeprowadzonego przetargu, który wygrał dotych-czasowy zarządca firma Projekt Parking Sp. z o.o. s. 3

Termomodernizacja w Kiszewie zakończonaW środę, 4 kwietnia odbyło się uroczyste otwarcie budynku sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Kiszewie po termomodernizacji.  s. 3

Oborniczanie wybierają gminną komunikacjęPaliwo drożeje niemal z dnia na dzień. Coraz więcej mieszkańców naszej gminy odstawia więc swoje samochody, chętniej korzystając z gminnej komunikacji. Z danych spółki WARBUS wynika, iż w mar-cu sprzedano łącznie 15 tys. 407 bi-letów. s. 4

Oni znają receptę na szczęścieW tym roku wyjątkowy jubileusz 50. i 60-lecia pożycia małżeńskie-go świętowało czternaście par z terenu naszej gminy. s. 7

Rusz się z domu!Maj będzie obfitował w  wiele ciekawych wydarzeń zarówno sportowych, jak i kulturalnych. Sprawdź co przygotowano? s. 8-9

Ćwierćfinały mistrzostwPolski w piłce ręcznej Weekend 13-15 kwietnia w Obor-nikach stał pod znakiem młodzie-żowej piłki ręcznej. W progach hali Obornickiego Centrum Sportu odbył się Ćwierćfinał Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych. s. 14

W połowie czerwca zakończy się modernizacja oświetlenia drogowego, znajdującego się na terenie naszej gminy. W ramach największej od lat inwestycji w tym zakresie, wymienione zostanie łącznie 761 lamp. Powstanie też 278 nowych punktów świetlnych. Czytaj na s. 2

Jaśniej i oszczędniej Gmina Oborniki modernizuje oświetlenie drogowe

Page 2: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki2

Przed modernizacją na słupach zamontowane były przestarza-łe i wyeksploatowane oprawy rtęciowe, które nie tylko często przepalały się, ale i pobierały znacznie więcej energii. Wymie-nione oświetlenie jest energoosz-czędne, nowoczesne i spełniające wymagane kryteria. Nowe lampy zapewniają też bardziej komfor-towe, równomierne oświetlenie.Dla gminy wymierne będą rów-

nież korzyści związane z wydat-kami na energię elektryczną, prze-prowadzona inwestycja pozwoli obniżyć je niemal o ¼. Wszystkie nowe oprawy objęte są też gwaran-cją, więc ewentualne usterki na-prawiane będą bezkosztowo – wy-jaśnia Andrzej Proniewicz, kie-rownik Referatu Gospodarki Ko-munalnej UM.Jak podkreślał burmistrz To-masz Szrama: modernizacja

oświetlenia ulicznego to ogrom-ne przedsięwzięcie. Inwestycja ta, choć konieczna, przez wiele lat była odkładana. Postanowiliśmy przeprowadzić ją w tak szerokiej skali, aby nie bagatelizować pod-stawowych potrzeb w tym zakresie żadnego z 43 sołectw. Po to, aby wszystkie wsie w naszej gminie zy-skały choć minimalne warunki na poziomie XXI wieku.

W poniedziałek, 16 kwietnia od-był się końcowy odbiór oświe-tlenia przy ulicy Droga Leśna. Wykonawcą inwestycji, wartej 26.056,04 zł brutto było Przed-siębiorstwo Produkcyjno-Han-

dlowo Usługowe RAGAMA z Ro-goźna. W odbiorze oprócz burmi-strza Tomasza Szramy uczestni-czyli przedstawiciele Urzędu Miej-skiego oraz inspektor nadzoru.

Największą inwestycją drogową w tym roku jest budowa drogi łą-czącej ulicę Objezierską z droga-mi powiatowymi nr 2050 i 2052 (skrzyżowanie dróg do Bogdano-wa, Objezierza i Uścikowa) oraz wzdłuż sadów w Uścikowie Fol-wark, z dofinansowaniem z budże-tu Państwa w ramach Narodowe-go Programu Budowy Dróg Lo-kalnych (tzw. schetynówki).We wtorek, 27 marca burmistrz podpisał umowę na realizację tej inwestycji z firmą POL-DRÓG Piła, która wybrana została w dro-dze przetargu nieograniczonego. Przedsięwzięcie polegające na bu-

dowie 1,5 km drogi wraz ze ścież-ką rowerową, oświetleniem i ka-nalizacją deszczową to koszt ok. 2 mln zł. Zakończenie budowy przewidywane jest w paździer-niku tego roku.Projekt pn.: „Poprawa bezpie-czeństwa ruchu drogowego i wzrost spójności komunikacyj-nej poprzez budowę ciągów dro-gowych łączących drogę gmin-ną nr 271582P (ul. Objezierska) z drogami powiatowymi nr 2050P i 2052P wraz z budową kanaliza-cji deszczowej i oświetlenia dro-gowego” uzyskał 17,3 pkt i znalazł się na 9 miejscu wśród 42 złożo-

nych z terenu całego wojewódz-twa wielkopolskiego. Kwota jaką udało się pozyskać to 814 402 zł, co stanowi 30% wartości zadania.Warto wspomnieć, że był to pierwszy nabór wniosków o dofi-nansowanie wg nowych zasad, tj., górna granica kwoty o jaką moż-na było się ubiegać to 1 mln zło-tych. Ponadto punktowane były takie elementy jak współpraca jed-nostek i przedsiębiorstw prywat-nych oraz znaczenie zadania dla odbudowy i przywrócenia funkcji komunikacyjnej dla dróg uszko-dzonych lub zniszczonych w wy-niku klęsk żywiołowych.

Jaśniej i oszczędniejGmina Oborniki modernizuje oświetlenie drogowe

Nowe lampy przy Drodze Leśnej

Wymieniane Dokładane DataBąblin 22 8 11-12.04.12Bąblinek 1 1Bąbliniec 11 2 27.03.12Bogdanowo 70 21 16-18.04.12Chrustowo 16 3 19.04.12Dąbrówka Leśna 28 9 20-23.04.12Gołaszyn 5 2Gołębowo 8 1Górka 0 4 24.04.12Kiszewko 8 6 25.04.12Kiszewo 1 6Kowalewko 15 6 04.04.12Kowanowo 7 2Kowanówko 92 19 02-03.04.12Lulin 25 4 05-06.04.12Łukowo 25 3 26.04.12Maniewo 48 17 27-30.04.12Marszewiec 0 0Nieczajna 23 5 08.05.12Niemieczkowo 1 6Nowołoskoniec 21 4 09.05.12Objezierze 34 3Ocieszyn 4 0Osowo Nowe 2 5 11.05.12Osowo Stare 0 5 10.05.12Pacholewo 20 2Podlesie 8 1Popowo 6 2Popówko 8 1Rożnowo 49 17 14.05.12Sepno 6 0Sławienko 7 1Słonawy 0 0Stobnica 12 3Sycyn 3 6Ślepuchwo 0 10Świerkówki 31 0Urbanie 22 7Uścikowo 2 31Uścikówiec 0 25Wargowo 57 7Wychowaniec 17 12Wymysłowo 18 7Wypalanki 4 0Żerniki 2 2Żukowo 7 0Oborniki 15 2Razem 761 278

Rusza budowa „schetynówki”

Harmonogram prac w ramach projektu „Poprawa jakości i efektywności oświetlenia ulicznego zlokalizowanego na terenie gminy Obornik”.Pozostałe terminy w wymienionych lokalizacjach są w trakcie ustalania.

Page 3: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 3

W środę, 18 kwietnia zakończono remont świetlicy wiejskiej w Bąbliń-cu. Realizowana inwestycja o war-tości 32.857,56 zł zakładała wyko-nanie zadaszenia, docieplenie ścian zewnętrznych, wymianę drzwi wej-ściowych oraz dachu. Wykonawcą robót był Zakład Ogólnobudowlany Adam Woźniak z Nowołoskońca.W odbiorze oprócz burmistrza Tomasza Szramy uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Miejskiego, inspektorzy nadzoru oraz sołtys wsi Andrzej Ilski.

Inwestycje wykonano dzięki do-finansowaniu ze środków „Ma-łych Projektów” LGD, w kwocie

12.135,25 zł. w ramach działania 413 „Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju”.

W środę, 4 kwietnia odbyło się uroczyste otwarcie budynku sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Kiszewie po termomoderniza-cji. Po kilkumiesięcznym, grun-townym remoncie budynku, po-

mieszczenia do prowadzenia za-jęć prezentują się bardzo okazale. Generalny remont wykonany przez firmę POMET z Wronek objął docieplenie ścian i stropo-dachów, wymianę okien i drzwi

oraz wymianę instalacji c.o. Cał-kowity koszt prac wyniósł ok. 250 tys. zł. Dyrektor placówki Zofia Kotecka przedstawiła w skrócie przybyłym gościom przebieg re-alizowanych prac oraz krótką hi-storię szkoły. Całość uroczystości uświetniło oficjalne przecięcie wstęgi oraz występy artystyczne dzieci uczęsz-czających do szkoły.Wśród zaproszonych gości zna-leźli się: Burmistrz Obornik To-masz Szrama, kierownik Wydzia-łu Oświaty Edward Mączyński, kierownik Wydziału Inwestycji i Rozwoju Przemysław Mączyń-ski, Radni Rady Miejskiej: Paweł Dreger, Marek Lemański oraz Pa-weł Drewicz.

Aż 63% dochodów za funkcjono-wanie Płatnej Strefy Parkowania wpływać będzie do budżetu gmi-ny. To wynik przeprowadzonego przetargu, który wygrał dotych-czasowy zarządca firma Projekt Parking Sp. z o.o. Wcześniej jednak na podstawie umowy (podpisanej przy tworze-niu strefy) do gminnego budżetu trafiało zaledwie 33,6% docho-dów, a aż 66,4% do kasy spółki. Nowa umowa dla budżetu gminy oznacza wzrost wpływów z tytułu strefy parkowania aż o 29,4% ! Jest to niewątpliwie sukces, środki te będzie można bowiem przezna-czyć chociażby na inwestycje na terenie gminy. Zgodnie z podpisaną umową, zarządca strefy zobowiązany jest

do wykonywania takich samych zadań organizacyjnych, jak w ra-mach poprzedniej umowy.Roczne wpływy do budżetu gminy Oborniki z tytułu funkcjonowania strefy wynosić będą według zało-żeń 500.000,00 zł brutto. Zarząd-ca strefy otrzyma 185.000,00 zł brutto, natomiast pozostała część wpływów czyli 315.000,00 zł pozostanie w budżecie Gminy.

27 sierpnia zakończy się przebu-dowa byłej Szkoły Podstawowej w Górce. W rozbudowanych po-mieszczeniach utworzone zostaną mieszkania oraz świetlica wiejska. Umowę na wykonanie tej inwesty-cji w czwartek, 19 kwietnia podpi-sano z firmą REAL – BUD z Gnie-zna. Wartość robót oszacowano na 636.624,46 złPrzy podpisaniu umowy obecna była również sołtys Górki Maria Przysiecka.

Gmina Oborniki dofinansowa-ła kolejne zadania, realizowane dla naszych mieszkańców przez stowarzyszenia. W wyniku kon-kursu przyznano środki w obsza-rach: wypoczynek dzieci i mło-dzieży, ekologia i ochrona zwierząt oraz ochrona dziedzictwa przy-rodniczego, a także ratownictwo i ochrona ludności.Dofinansowanie na organizację obozu wypoczynkowo – rekre-acyjnego otrzymał Obornicki Klub Karate Do Shotokan. Dzię-ki kwocie wsparcia w wysoko-ści 2 500 zł dzieci i młodzież wyjadą do Karpicka niedaleko Wolsztyna. Dotację otrzymała również Harcerska Akcja Let-nia „Na grunwaldzkim szlaku 2012”. W ramach tego przed-sięwzięcia 30 harcerzy z Hufca ZHP Oborniki, wybierze się na 5 – dniowy rajd pieszy w ramach Ogólnopolskiego Rajdu Grun-waldzkiego, organizowane-go przez Główną Kwaterę ZHP w Warszawie. Na tę akcję harce-rze otrzymali 1.200 zł.Stowarzyszenie „Bogdanowo Za-wsze Aktywnie” otrzymało kwo-

tę 1.080 zł na przeprowadzenie akcji „Ekologiczne Bogdano-wo”. Uczestnicy w ramach pro-jektu będą m.in. sadzić drzewka. Kwota 2.270 zł została przyzna-na także Hufcowi ZHP Oborniki na „Harcerską Walkę o Las”, po-legającą na niwelowaniu skutków dzikich wysypisk śmieci na tere-nie Nadleśnictwa Oborniki. Jest to kontynuacja działań podejmowa-nych przez szkoły w ramach akcji „Sprzątanie świata”. Przedsięwzię-cie to ma na celu usuwanie niele-galnych wysypisk, aby śmieci wy-sypywane w lesie nie szkodziły na-

turalnemu środowisku i nie szpe-ciły widoku lasu podczas rajdów, biwaków, obozów oraz zwykłych przechadzek.Dofinasowany został również cie-kawy projekt pt. „Kurs Pierwszej Pomocy z Językiem Migowym”, przygotowany przez ZHP Oborni-ki. Dotacja 1.500 zł pozwoli przy-gotować harcerzy do sytuacji za-grożenia życia oraz do niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Kurs poszerzony jest o język mi-gowy, by móc nieść pomoc lu-dziom głuchoniemym i osobom z wadami słuchu oraz mowy.

Termomodernizacja w Kiszewie zakończona

Zakończono remont toalet w Ze-spole Szkół przy ulicy Obrzyc-kiej. Odbiór techniczny inwesty-cji, wykonanej przez firmę   REAL – BUD z Gniezna, odbył się 11 kwietnia.Inwestycja zakładała remont ośmiu sanitariatów, polegający na rozbiórce części ścian działo-

wych oraz wymurowaniu nowych, wymianie drzwi i okien wraz z pa-rapetami zewnętrznymi. W toa-letach pomalowano, położono nowe posadzki i płytki na ścia-nach. Wykonano również remont instalacji wodno-kanalizacyjnej, sanitarnej i wentylacji, zainstalo-wano również osprzęt elektryczny.

Są już nowe toalety w Zespole Szkół

Nowa umowa na strefę parkowania

Kolejne dotacje dla stowarzyszeń

Będzie świetlica w Górce

Zakończono remont w Bąblińcu

Page 4: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki4

W czwartek, 12 kwietnia Bur-mistrz Obornik Tomasz Szrama spotkał się z Dyrektorem Biura Stowarzyszenia Metropolia Po-znań Maciejem Musiałem.Gmina Oborniki jest najmłod-szym członkiem stowarzyszenia, dlatego dyrektor podczas robocze-go spotkania chciał zapoznać się z jej problemami i oczekiwania-mi w stosunku do Metropolii Po-znań. Wśród poruszanych tema-tów znalazło się rozwiązanie pro-blemów komunikacyjnych, szcze-gólnie transportu kolejowego oraz

kwestie związane z promocją i roz-wojem.Burmistrz Tomasz Szrama pod-kreślił, że Oborniki są otwar-te na nowe pomysły i rozwiąza-nia, razem z innymi podobny-mi do Obornik samorządami ła-twiej bowiem rozmawiać z duży-mi partnerami. Dużą szansą dla samorządów może być drugie roz-danie środków unijnych, pod któ-re stowarzyszenie już teraz planuje przygotować kilka projektów. Będą w nich uczestniczyć także Oborni-ki jako członek Metropolii Poznań.

Paliwo drożeje niemal z dnia na dzień. Coraz więcej mieszkańców naszej gminy odstawia więc swoje samochody, chętniej korzystając z gminnej komunikacji.Z danych spółki WARBUS wyni-ka, iż w marcu sprzedano łącz-nie 15 tys. 407 biletów. Do najbar-dziej obleganych tras należą  linie 21 Kowanówko – Dąbrówka Le-śna (3266 sprzedane bilety) oraz 25 do Zielątkowa (4383 sprzeda-ne bilety).Z większości oferowanych kursów korzysta ponad 8 pasażerów, są jednak i trasy mniej popularne.

Według statystyk firmy przewo-zowej najmniej osób podróżuje li-nią 27 (z Obornik do Popówka).Potwierdziła się zasada, że ta-kie przedsięwzięcie charakteryzu-je się dynamiką, która musi brać pod uwagę społeczny odbiór kiero-wanych do niego propozycji. Tylko reakcja na racjonalne uwagi i su-gestie pasażerów prowadzi bowiem do optymalizacji przewozów. I tak się stało w tym przypadku. Wspól-ne, operatywne decyzje władz gmi-ny i spółki Warbus, wykorzystują-ce Państwa reakcje na zapropono-waną marszrutyzację przewozów okazały się słuszne, przysparzające nam klientów, a Państwu ułatwia-jące podróżowanie. Zmieniony roz-kład okazał się lepiej dostosowany do potrzeb mieszkańców, dla któ-rych całe to przedsięwzięcie zosta-ło przygotowane. Wyraźnie wzro-sła liczba przewożonych pasaże-rów – podkreślał Kazimierz Ku-lig, prezes spółki WARBUS.

Oborniczanie wybierają gminną komunikację

Dyrektor Biura Stowarzyszenia Metropolia Poznań w Obornikach

23 marca w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego w Obornikach odby-ło się spotkanie, na którym obec-ni byli włodarze 13 gmin oraz przedstawiciele firmy SOLARIS, czego ono dotyczyło?Podczas spotkania omówio-no propozycję współpracy po-między osobami prywatnymi, a zainteresowanymi gminami w kwestii realizacji wspólnego przedsięwzięcia. Polegać ma ono na budowie nowoczesnego obiek-tu, który zawierałby między inny-mi część - taką jak typowe schro-nisko dla zwierząt oraz centrum dydaktyczne i centrum wolonta-riatu. Zaprezentowano wstępne koncepcje i warianty realizacji tego projektu, aspekty prawne jego powstania, a także przedstawio-no kwestie finansowe, w których znaczący udział deklaruje part-ner prywatny. Dyskutowano rów-nież o problemach gmin z podpi-saniem umów ze schroniskami dla zwierząt, ponieważ obiektów ta-kich jest w Polsce zbyt mało jak na obecne potrzeby, wysokich ce-nach w schroniskach prywatnych,

do których wiele gmin z braku własnych obiektów jest zobowią-zane dostarczać swoje zwierzęta, a także o wymogach nowej usta-wy o ochronie zwierząt, do któ-rej wymogów dostosować nale-ży obecne działania samorządów w tym zakresie. Rozmowy i dzia-łania takie podjęliśmy w związku z niedaleką wizją konieczno-ści przeniesienia obornickie-go „ Azorka” na inny teren ponieważ w chwili obecnej znaj-duje się on bliżej niż 150 m od obiektów użyteczności publicz-nej. Jest to decyzja wydana przez Powiatowego Lekarza Weteryna-rii w Obornikach.

Jakie przedstawiono koncepcje, dotyczące budowy schroniska dla bezdomnych zwierząt?Na spotkaniu przedstawiono zain-teresowanym gminom dwie opcje realizacji inwestycji, w których, w zależności od woli gmin, chcie-liby partycypować. Pierwsza, pod-stawowa koncepcja, która według założeń, realizowana będzie w naj-bliższym czasie, dotyczy budowy

stricte, Schroniska dla Zwierząt. Druga, realizowana w później-szym terminie, polega na budo-wie przylegającego do schroniska i będącego jego integralną częścią, kompleksu edukacyjno-rekreacyj-no-weterynaryjnego z elementa-mi komercyjnymi, tak, aby wszel-kie usługi w nim prowadzone mo-gły dodatkowo finansować schro-nisko, co odciążyłoby częściowo budżety gmin, partycypujących w budowie kompleksu. W jaki sposób gmina Oborni-ki chce zapobiegać bezdomno-ści zwierząt?Obecnie najlepszym, prowadzo-nym w większości państw sposo-bem na znaczne ograniczenie lub też likwidację bezdomności zwie-rząt, są masowo prowadzone ste-rylizacje i kastracje. Ograniczają one liczbę niechcianych zwierząt i często chronią przed rakiem. Bardzo ważnym elementem jest dobrze prowadzona akcja eduka-cyjna, podnosząca wiedzę ludzi na temat świadomej opieki nad zwie-rzętami.

Pierwszy etap oceny wniosków o  dofinansowanie w  ramach „Małych Projektów” za nami. Rada Stowarzyszenia LGD Kraina Trzech Rzek spośród 80, złożo-nych przez różne instytucje i oso-by fizyczne, ofert zakwalifikowała 39 z nich. Na liście znalazło się pięć projektów przygotowanych przez gminę Oborniki, OOK oraz Bibliotekę Publiczną Miasta i Gminy. Na wsparcie finansowe może liczyć wniosek na opraco-wanie i aktualizację komplekso-wej oferty turystyki weekendowej w gminie Oborniki. W ramach tej kampanii powstaną materiały reklamowo-promocyjne, tj. prze-wodnik, bilboardy, pocztówki, ulotki z opisem szlaków, zabyt-ków, bazy noclegowej i atrakcji turystycznych.

Wysoką punktacją mogą pochwalić się również wnioski złożone przez jednostki gminne wśród których znalazły się: zagospodarowanie terenu przed Biblioteką Publiczną Miasta i Gminy, unowocześnienie kuchni w świetlicy wiejskiej w Nie-czajnie, zakup instrumentów dla orkiestr dętych działających przy OOK czy stworzenie zakątka gril-lowego przy OOK. Ponadto z terenu naszej gminy pozytywnie oceniono projekty Parafii Rzymskokatolickiej w Ob-jezierzu czy Stowarzyszenia „Bog-danowo- Zawsze Aktywni”. Szanse na wsparcie mają również takie przedsięwzięcia i pomysły, jak: budowa wiaty biesiadnej; czynna ochrona populacji bielików w do-linie Warty; budowa tradycyjnego pieca chlebowego opalanego drew-nem; nowoczesna kobieta na wsi

– zdrowie, uroda, kultura; budo-wa pomostu drewnianego i małej architektury; placu zabaw; wiaty turystycznej na polu biwakowym; miniparku linowego czy renowacja i odtworzenie zabytkowej stolar-ki drzwiowej i okiennej dworu w Ocieszynie.By te ciekawe pomysły mogły zo-stać zrealizowane zaopiniować me-rytorycznie musi je jeszcze Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego.

Współpraca dla dobra zwierzątO możliwościach budowy schroniska w rozmowie z Zastępcą Burmi-strza Obornik Piotrem Woszczykiem

Pierwszy etap oceny gminnych wniosków o dofinansowanie za nami

W  imieniu spółki WARBUS pragnę serdecznie przeprosić wszystkich pasażerów, których w feralny piątek, 13 kwietnia kon-trolerzy naszej firmy bezzasadnie ukarali mandatami. Kary wymie-rzono wówczas za brak ważnego dokumentu, uprawniającego do przejazdu z ulgą.Ta krzywdząca sytuacja wyni-kała z niedoinformowania pra-cowników sprawdzających bilety i rzecz jasna nigdy więcej się nie powtórzy. Mandaty wypisane z tego tytułu zostały natychmiast anulowane, a pracownicy poucze-ni w temacie zniżek przysługują-cych pasażerom, korzystającym z komunikacji na terenie gminy Oborniki.Wierząc, że sytuacja ta nie wpłynie negatywnie na ogólną ocenę usług świadczonych przez naszą firmę, raz jeszcze serdecznie przepraszam. Prezes WARBUS SA Kazimierz Kulig

Page 5: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 5

W sobotę, 14 kwietnia mieszkań-cy Kiszewka przystąpili do zor-ganizowanego przez panią sołtys i radę sołecką sprzątania swojej miejscowości. Skupiono się głów-nie na oczyszczeniu ze śmieci ro-wów i przydroży wzdłuż drogi po-wiatowej, przy której położone jest sołectwo. Do akcji przystąpiły ak-tywne mieszkanki oraz grupa za-wsze chętnych do pomocy młod-szych mieszkańców wsi.Pogoda dopisała i wszyscy w do-brych humorach dotarli do punk-tu końcowego, jakim była świe-tlica wiejska, gdzie dokona-no wstępnej segregacji śmieci. Mimo, iż plastiki i szkło trafiły do odpowiednich pojemników, resz-ta śmieci i tak zajęła kilka dużych worków. Głównym trofeum była „przytargana” z pobocza umywalka.

Na zakończenie sobotniej akcji rozpalono pierwsze w tym roku ognisko i upieczono kiełbaski.Miło jest przemieszczać się przez czyste, coraz bardziej zieleniejące się już miejscowości. Oby tak zo-stało jak najdłużej.

Ponad 30 osób zaangażowało się w sobotnio – niedzielną akcję zbierania śmieci z rzeki Samicy na odcinku Kowalewko Młyn  – Ruks Młyn oraz na odcinku Weł-ny, od elektrowni wodnej do uj-ścia. Akcja organizowana po raz czwarty, tym razem przez powo-łane w ubiegłym roku Obornic-kie Stowarzyszenie Wodniackie „Aplaga”, przy wsparciu Urzędu Miejskiego oraz firm „ROB-FIL” Robert Filipiak, KAJAKOWAL-NIA.PL Rafał Kowalczuk oraz „DELTA CZARTOSZEWSKI I CZARNEK” przyniosła znowu górę wszelkiego rodzaju śmieci.

Szczególne podziękowania za za-angażowanie należą się również ochotnikom ze Straży Pożarnej z Chrustowa oraz dyrektorowi Szkoły Podstawowej w Chrusto-wie za udostępnienie bazy.Tegoroczne warunki atmosferycz-ne nie sprzyjały uczestnikom ak-cji. Szczególnie dokuczliwy silny wiatr i zacinające opady desz-czu ze śniegiem dały się nieźle „w kość” tym wszystkim, którzy mimo prognoz wsiedli w kajaki. Ale dzięki nim udało się po raz kolejny posprzątać perełki dla ka-jakarzy, jakimi niewątpliwe są rze-ki Samica i Wełna.

Posprzątali rzeki

Sobotnia akcja w Kiszewku

Młode mamy planując powrót do pracy zastanawiają się z kim zo-stawić maluszka. Dziadkowie nie mogą się nim zająć, a opłacanie niani to często zbyt duży wyda-tek. Co robić, gdy sytuacja wyda-je się nie do rozwiązania? Pomóc może oferta obornickiego żłob-ka. Ta gminna placówka niedaw-no została gruntownie wyremon-towana. O propozycjach i planach na przyszłość w rozmowie z Barba-rą Szymanowicz - Dyrektor Żłob-ka Miejskiego w Obornikach

Co mają zrobić mamy, które chcą wrócić do pracy, a nie stać je na nianię? Kiedy można dziecko po-słać do żłobka?Młodzi rodzice aktywni zawodo-wo rozmyślają, jak pogodzić ży-cie rodzinne i zawodowe. Mamy po urlopie macierzyńskim często chcą wrócić do pracy, pragną re-alizować się zawodowo, jednak największą przeszkodą jest za-pewnienie odpowiedniej opieki nad dzieckiem. Nie chcą pozo-stawiać maluszka pod opieką ob-cych, niewykwalifikowanych osób. Żłobek miejski pomaga i wspie-ra rodziców w pielęgnacji i wy-chowaniu dziecka. W oczekiwa-niu na rodziców, dzieci spędza-ją czas w odnowionych koloro-wych salach. Nowoprzyjęte dziec-ko do żłobka musi zaaklimatyzo-wać się w obcym dla niego miej-scu i oswoić się z rozłąką rodzi-ców. Najlepszym rozwiązaniem jest stopniowe przyzwyczajanie dziecka do nowego otoczenia. Z długoletniego doświadczenia wiem, że przedłużanie czasu po-bytu dziecka w żłobku łagodzi roz-stanie i zmniejsza obawę o malu-cha. Zapraszamy wszystkie mamy,

które pragną połączyć opiekę nad dzieckiem z pracą zawodową.

A jakie koszty ponoszą rodzice maluszka?Odpłatność za pobyt dziecka w żłobku Miejskim reguluje Uchwała Rady Miejskiej i wynosi 1,60 zł za każdą godzinę pobytu dziecka w Żłobku + wyżywienie. Pełne wyżywienie, czyli dzienna stawka żywieniowa skalkulowana jest w wysokości 5,0 zł. Zakłada-jąc, że dziecko będzie korzysta-ło z 8 godzin opieki przez cały miesiąc (20 dni roboczych), odpłatność wynosi 256,00 zł + koszty wyżywienia w wysokości 100,00 zł.

Czy to prawda, że każdy żłobek ma swój odpowiednio opraco-wany program – dostosowany do potrzeb i możliwości dzieci?Każdy żłobek ma program edu-kacyjno – wychowawczy. Najważ-niejszym celem naszej placów-ki jest zbudowanie dobrych rela-cji między dzieckiem a persone-lem – więź, która zaczyna ich łą-czyć daje dziecku poczucie bezpie-czeństwa. Niemniej ważne jest za-pewnienie naszym wychowankom ruchu, który pozwala dziecku po-znawać otaczający go świat, pobu-dza aktywność mózgu, zapewnia kontakt z otoczeniem i decyduje o całościowym rozwoju psycho-motorycznym dziecka. Nasz plan ramowy dostosowany jest do grup wiekowych dzieci i obejmuje:- zabawy manipulacyjne i kon-strukcyjne rozwijające sprawność manualną dzieci,- zabawy rozwijające myślenie i mowę – są to książeczki, rozpo-znawanie kształtów, kolorów, wiel-kości, ćwiczenia wyobraźni, zaba-

wy w kącikach tematycznych- zabawy słuchowe – słuchanie bajek, wierszyków, rozpoznawa-nie dźwięków, kształtowanie wy-obraźni poprzez zajęcia umuzy-kalniające,- kształtowanie właściwych na-wyków i zachowań: porządkowe, grzecznościowe, higieniczne- nauka wierszyków i piosenek,- kształtowanie poprawnych kon-taktów społecznych z rówieśnika-mi.Jednym słowem program nasz poprzez zabawę spełnia funkcje edukacyjne. Najlepszym spraw-dzianem i podsumowaniem pra-cy z dziećmi, jest coroczne przed-stawienie w wykonaniu dzieci zor-ganizowane z okazji zakończenia ich pobytu w Żłobku.

A czy sądzi Pani, że liczba miejsc w tym oddziale żłobkowym jest wystarczająca dla naszej gminy?W ubiegłym roku władze gminy zwiększyły ilość miejsc w Żłobku Miejskim. Dzięki nowopowstałej sali, dzieci uczęszczające do żłob-ka przebywają w 3 grupach wie-kowo zbliżonych do siebie. Nowo-utworzona grupa zmniejszyła li-stę oczekujących dzieci do mini-mum. Obecnie trwa nabór dzieci do żłobka na dzień 1 września br.

Jakie ma Pani plany jako Dyrek-tor tej placówki?Plany mamy bardzo ambitne, któ-re stopniowo realizujemy meto-dą małych kroczków, ponieważ małe dzieci nie lubią gwałtownych zmian. Na przykład od września planujemy wprowadzić wczesną edukację dzieci – zajęcia z rytmi-ki. Najważniejszym naszym ce-lem jest radosny uśmiech malu-cha i zadowolenie rodziców.

„Naszym celem jest radosny uśmiech malucha”Rozmowa z Barbarą Szymanowicz

Page 6: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki6

Czy może Pan wyjaśnić czytelni-kom czym jest szlak św. Jakuba?Trudno to opisać w kilku sło-wach… Szlak św. Jakuba – czyli inaczej Camino de Santiago – jest najstarszym szlakiem pątniczym w Europie. Jego historia zaczęła się w IX wieku od odnalezienia przez eremitę Pelayo grobu św. Jakuba Starszego, Apostoła.

Jak głosi legenda Apostoł Jakub po zmartwychwstaniu Jezusa pro-wadził działalność misyjną wśród Celtów zamieszkujących Półwysep Iberyjski. Po powrocie do Jerozo-limy został ścięty na rozkaz króla Heroda. Jego ciało zostało wkrótce przewiezione do Galicji, czyli tam, gdzie głosił słowo Boże. Na wiele lat miejsce jego pochówku zosta-ło zapomniane, aż do wspomnia-nego IX, kiedy to Pelayo miał wi-dzenie, w którym miał iść za „spa-dającymi gwiazdami” a odnajdzie grób wielkiego Apostoła. Wkrót-ce po odnalezieniu grobu, dokład-nie tak, jak zostało to wskazane w widzeniu, zbudowano kościół, a samo miejsce nazwano Santiago de Compostela – czyli św. Jakub (San Tiago) z Pola Gwiazd (z łac. campus stellae).Nie można powiedzieć, że istnieje jeden szlak św. Jakuba. Dróg jest wiele, ale wszystkie prowadzą do Katedry. Drogi, rozsiane po całej Europie, układają się na kształt strumieni, które im bliżej celu łą-czą się w rzeczki i rzeki, szlaki, na których można spotkać ludzi z ca-łego świata, ze wszystkich krajów i kontynentów. Drogi św. Jakuba przeżywały swój rozkwit w cza-sach średniowiecza, świetność trwała aż do czasów reformacji, aż zostały praktycznie zapomnia-ne od czasów Rewolucji Francu-skiej Swoje odrodzenie Camino De Santiago zawdzięcza papieżowi Janowi Pawłowi II, który w 1982 r. przeszedł kilkukilometrowy odcinek Camino Frances oraz wygłosił kazanie o ich znaczeniu dla świadomości europejskiej, o wspólnych chrześcijańskich korzeniach Europy. Od tego też roku Rada Europy uznała Dro-gę o szczególnym znaczeniu dla kultury kontynentu i zaapelowa-ła o odtwarzanie i utrzymywanie dawnych szlaków pątniczych. Dawniej ludzie wędrowali w ce-lach religijnych. Dziś już nie za-wsze tak jest, większość z osób, które spotykałem na sz la-

ku w Hiszpanii nie wychodzi-ło z domu z pobudek religijnych a dlatego, że słyszało o pięknie krajobrazu, o niepowtarzalnej at-mosferze, którą tam można zna-leźć. Natomiast każdy z nas wy-chodził z czymś, z kimś, nie do końca zdając sobie sprawę jak ta droga się zakończy. Jeżeli jednak Droga Cię zawoła – to zaufaj i idź. A znajdziesz na niej to czego szu-kasz. Ale to i tak mało, bo wielu z nas znalazło na niej dużo wię-cej. Wystarczy wyjść.

Skąd pomysł na taką wyprawę?To nie do końca tak… Trudno powiedzieć czy to ja wpadłem na pomysł, czy też pomysł wpadł na mnie… Po prostu musiałem pójść. Myślę, że nie warto się opierać, kiedy czuje się, że Ktoś Cię woła, że Szlak na Ciebie czeka. Wiedzia-łem, że chcę iść, że powinienem iść i zrobiłem co mogłem, żeby tak się stało. Chociaż nie było łatwo to zorganizować, to jednak udało się.

Jak przebiegały przygotowania do wyprawy?Po pierwsze – zakupy. Poświęci-łem sporo czasu na znalezienie wszystkiego, co uważałem za przy-datne w takiej drodze – buty, prze-wodniki, odzież, kije trekkingowe, plecak… Trzeba pamiętać, że to co zabierałem ze sobą miało mi wy-starczyć na ponad trzy miesiące. Zatem zakupy musiały być dobrze przemyślane, tak, żeby nie zabrać w drogę ani za dużo – bo trzeba to było dźwigać na własnych ple-cach, ani za mało – bo droga jest naprawdę wymagająca… Szuka-nie „złotego środka” w zabieranym ekwipunku zabrało mi wiele go-dzin szperania w internecie, we-ryfikowana różnych for dyskusyj-nych na ten temat. I udało się tra-fić, z tego co zabrałem przydało się praktycznie wszystko, nic nie mu-siałem dokupować po drodze, nie licząc oczywiście jedzenia. Po drugie – przygotowanie fi-zyczne. Starałem się przygoto-

wać do drogi najlepiej jak się da, ale akurat ta część nie wyszła mi zbyt dobrze. Stanowczo za mało czasu temu poświęciłem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ilość obowiązków, która na mnie spadła przed wyjściem - zarówno w pra-cy jak i w domu – związana z po-zostawieniem wszystkiego na tak długi okres czasu skutecznie mi to utrudniała… No i jak się dodat-kowo okazało spacerowanie tylko z kijami bez obciążenia plecakiem ma się nijak do tego jak wygląda wędrowanie z pełnym ekwipun-kiem. Ciało początkowo się tro-chę buntowało, ale potem doszli-śmy już ze sobą do porozumienia i mniej więcej po pierwszym ty-siącu kilometrów szło się całkiem przyjemnie.

Ile kilometrów Pan pokonał i w jaki sposób?Łącznie przeszedłem ok. 3000 km. Moja droga rozpoczęła się w domu, skąd wyszedłem 23 lip-ca. Przez Polskę szedłem Wielko-polską i Dolnośląską Drogą św. Jakuba - przez Swarzędz, Lubiń, Głogów, Bolesławiec i Zgorzelec. Następnie Żytawską Drogą św. Jakuba przez Żytawę do Pragi, dalej Drogą Wschodniobawarską i Szwabską przez Ratyzbonę i Au-gsburg do Jeziora Bodeńskiego. Stamtąd Drogą Szwajcarską przez Einsiedeln, Lozannę i Genewę do Francji. Moja piesza droga dopro-wadziła mnie do francuskiego Le Puy en Velay. Tam niestety byłem

zmuszony dokonać wyboru – iść dalej pieszo biorąc pod uwagę, że mój ponad trzymiesięczny urlop nie pozwoli mi dotrzeć aż do San-tiago i liczyć, że kiedyś tu wrócę i dokończę drogę lub podjechać do Saint Jean Pied de Port, ostat-niego francuskiego miasta przed Hiszpanią autostopem i tam kon-tynuować pieszą wędrówkę. Zde-cydowałem się na tę drugą opcję. Sama przeprawa przez pół Francji po części autostopem i pociągiem była bardzo ciekawym doświad-czeniem, zwłaszcza, że nie znam języka francuskiego… Po dotarciu do celu jazdy kontynuowałem pie-szą wędrówkę już do samego San-tiago de Compostela i dalej do Fi-nisterry przez Pampelunę, Burgos i Leon. Do Santiago doszedłem 20 października, na „koniec ziemi” – bo tak tłumaczy się z łaciny na-zwę Finisterra doszedłem 24 paź-dziernika. I tam, po dotarciu do Oceanu Atlantyckiego, po blisko 100 dniach wędrówki rzeczywi-ście czuje się, że to koniec, że czas już wracać… Samolot z Santiago miałem już dwa dni później.

Jak długie były odcinki, które po-konywał Pan codziennie?Średnio było to ok. 30-35 km. Zdarzały się odcinki kilkunasto-kilometrowe jak i również bli-sko pięćdziesięciokilometrowe. Mój dzienny plan ograniczał się do tego, czy tam dokąd dojdę jest szansa znalezienia noclegu i cze-goś do zjedzenia. Nie miałem ze sobą namiotu, zatem to, czy będę miał gdzie spać było dla mnie bar-dzo istotne.

Czy po dotarciu na nocleg star-czało siły na zapoznanie się z lo-kalnymi zwyczajami? Czy któryś utkwił Panu w pamięci?Każdy kraj, w którym byłem miał swoją specyfikę. Z Polski zapamię-tałem gościnność sióstr i bra-ci w klasztorach, którzy zupeł-nie bez żadnej zapłaty ofiarowa-li wszystko co mogli – nocleg, je-

dzenie, dobre słowo i modlitwę. W Czechach rzucają się w oczy zamknięte kościoły, zaniedba-ne i opuszczone. Bardzo smutny widok. Trzeba pamiętać, że Dro-ga prowadzi przeważnie po ma-łych miasteczkach i wsiach, w sa-mej Pradze, zwłaszcza w ścisłym centrum kościoły są piękne, odre-staurowane, perełki. Jednak za to wieczorami zamieniają się w sale koncertowe zamiast w domy mo-dlitwy… W Niemczech – gościn-ność, otwartość. Szedłem przez katolicką Bawarię. Tam też jeden jedyny raz w czasie mojej drogi zostałem zaproszony na nocleg przez przypadkowo spotkanego człowieka na ulicy, poczęstowano mnie kolacją, dostałem też wygod-ne miejsce do spania. W Szwajca-rii – tam zacząłem spotykać in-nych pielgrzymów, rozpoczynały się przyjaźnie, rozmowy, pierwszy nocleg pod chmurką.. We Fran-cji, na pierwszym moim nocle-gu w małej miejscowości Charly trafiłem na fiestę, spotkanie przy jednym stole wszystkich miesz-kańców wsi, na którą zostałem również zaproszony. Było i słyn-ne francuskie wino i sery, cia-sta i pieczenie, czyli wszystko to, czego wychudzony już co nieco pielgrzym potrzebował. Obawia-łem się, że mój francuski, ogra-niczający się do podstawowego zestawu słów ogólnie znanych jak „merci” i „bon jour” będzie przeszkodą, jednak – jak się oka-zało – wcale nie. Tam też prze-konałem się, że jak chce się po-rozumieć to i brak języka nie jest przeszkodą, chociaż dogadanie się zajmuje znacznie więcej czasu… A Hiszpania… No cóż… Zupeł-nie inna droga, nie musiałem się martwić o noclegi, przygotowana jest cała infrastruktura ze schro-niskami, barami, miejscami, gdzie można przysiąść i odpocząć no i spotyka się wielu pielgrzymów w drodze. Trafiłem na dwie fie-sty, gdzie mieszkańcy miejsco-wości przygotowywali poczęstu-nek dla pielgrzymów, z tradycyjną latynoską muzyką graną na trąb-kach. Długie wieczory spędzone na rozmowach z ludźmi z całe-go świata. Pamiętam, na jednym z pierwszych noclegów w schro-nisku w Hiszpanii, gdzie nocowa-ło nas ośmioro w jednym pokoju, wypytałem wszystkich skąd po-chodzą. Był Belg, który w nogach miał blisko 2 tysiące kilometrów,

Na pielgrzymim szlaku do grobu św. Jakuba Apostoła

O rozmowę poprosiłam mieszkańca ziemi obornickiej – Pana Dariusza Drożdża, który pokonał własne słabości i wrócił umocniony, pokonując jeden z najstar-szych szlaków pielgrzymkowych.

Page 7: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 7

wyszedł z domu tak jak i ja, była para z RPA, która w ten sposób świętowała 40 rocznicę swojego małżeństwa, była Japonka, która była tak zmęczona, że praktycz-nie cały wieczór przespała. Była też para z Kanady, Nowozeland-ka, która wyruszyła w podróż po świecie po skończeniu studiów i jest w tej podróży od dwóch lat, no i ja. I bardzo podobnie było na pozostałych noclegach…

Gdzie nocują pielgrzymi?To zależy od kraju, przez który się przechodzi. Do Francji włącznie niewiele jest miejsc, które są przy-gotowane dla pielgrzymów, trze-ba sobie jakoś radzić. Naturalnym wyborem jest poproszenie o po-moc lokalnych księży, sióstr lub braci zakonnych. Jeżeli nie jest to możliwe, to pozostają możliwo-ści nocowania u ludzi w domach lub kupno noclegu w pensjonacie lub tanim hoteliku. W Hiszpanii nie ma już tego problemu – tam infrastruktura jest bardzo dobra, a nocleg kosztuje od 5 do 10 euro.

Co z pożywieniem?Jedzenie kupuje się na bieżąco, nie można zbytnio kupować na zapas, bo trzeba pamiętać, że to, co za-bierze się ze sobą, to plecy i nogi będą musiały potem nieść… Za-tem często dokonywało się wybo-ru – kupić więcej i skazać się na większy ciężar lub zdecydować się na lżejszy bagaż, ale być może również lekki głód w przypadku, kiedy nic na miejscu noclegu nie będzie można kupić.

Jakie było najpiękniejsze miej-sce – oczywiście w Pana opinii?Bardzo trudne pytanie… Wiele razy zatrzymywałem się po dro-dze patrząc z zachwytem na to, co mnie otacza… na góry, lasy, pięk-ne kościoły, jeziora… Każdy kraj, przez który przechodziłem, miał w sobie coś co warto zobaczyć, co przyciąga. Jednak tym miejscem, które najbardziej zapamiętałem, które było dla mnie bardzo waż-ne była Finisterra. Ocean, skaliste nadbrzeże, miejsce, z którego nie można iść dalej, bo widać już tyl-ko bezkres oceanu… Świadomość, że to koniec i zarazem początek…

A najtrudniejszy odcinek?Najtrudniejsze fizycznie dla mnie odcinki były w Polsce. Może to wydawać się dziwne, bo przecież płasko i językowo również bez żadnych problemów, ale trze-ba pamiętać, że to początek dro-gi. Ból kolan i kostek dawał się mocno we znaki. Bardzo trudny był dla mnie trzeci odcinek mo-jej drogi, zakończony noclegiem u Ojców Benedyktynów w Lubi-niu. Innym miejscem, które zapa-miętam do końca życia będą ba-warskie górki, wraz ze słynnymi krowami, które były przez długi czas moimi jedynymi towarzysz-kami w czasie drogi. Tam też na-uczyłem się chodzić stylem „gó-ra-dół, góra-dół”... Po tych do-świadczeniach ani Alpy ani Pire-neje nie były już dla mnie straszne.

Czy odczuwał Pan obecność ty-sięcy pielgrzymów, którzy tędy podążają już prawie 2 tysiące lat? Jeśli tak, to w jaki sposób?Tak, taką obecność odczuwa się bardzo mocno. Wyruszałem w drogę ze świadomością, że wie-lu było przede mną, każdy szedł

ze swoimi sprawami, czy to od-bywając pokutę – bo droga by-wała też często pokutą zadawa-ną przez biskupów za szczegól-nie ciężkie przewinienia, jak np. morderstwo – czy też niosąc proś-by lub podziękowania. Na drogach św. Jakuba spotkać można było za-tem przestępców, rzezimieszków, ale i księży, zakonników, szlach-ciców – jak Radziwiłłowie lub oj-ciec króla polskiego Jana III Sobie-skiego – czy koronowane i cesar-skie głowy. Drogę często nazywa się „drogą zwykłych ludzi” bo też taką jest. Nie da się na niej uda-wać kogokolwiek innego niż się jest w rzeczywistości, bo zmęcze-nie, ból i niedostatki szybko ko-rygują zachowania. Pamiętam też wykutą w skałach kamienną drogę w Szwajcarii z czasów średniowie-cza. Tam aż czuć w powietrzu ten klimat, oddech wszystkich tych, którzy szli tam przede mną. W świadomości drogi warto do-cenić jedną niezmiernie ważną rzecz. Współcześnie mamy na-prawdę dobry ekwipunek, wy-godne buty, plecak no i zawsze jest opcja szybkiego powrotu do domu zarezerwowanym wcześniej samolotem, możliwy jest codzien-ny kontakt z bliskimi za pomocą telefonu komórkowego. W śre-dniowieczu tak nie było. Droga z Polski do Santiago i powrotna do kraju trwała ok. 2 lat, biorąc pod uwagę konieczność przezimowa-nia, bo zimą przez Pireneje i Alpy niemożliwe było przejść, o braku kontaktu z rodziną przez ten cały czas pielgrzymki nie wspominając.

Czego uczy szlak, pielgrzymka – i czy pomaga intencja, którą ma w sercu każdy pielgrzym?Cóż… Mnie droga nauczyła inne-go patrzenia na otaczającą mnie rzeczywistość w której żyję. Du-żego spokoju i dystansu. Inten-cja, z którą się wychodzi dodaje sił na całą drogę, do pokonywa-nia kolejnych kilometrów, dzień za dniem. Ilość próśb, które się nio-sło, zwiększała się praktycznie z dnia na dzień – ludzie, u któ-rych nocowałem bardzo często prosili o modlitwę, o zaniesienie i swoich spraw. Droga uczy też, że rozwiązania, które daje Pan pod-czas niej wcale nie są proste, łatwe i przyjemne, ale niosą konieczność wielu wyrzeczeń i nierzadko wiel-kiego trudu zrozumienia – dlacze-go tak? Ale wierzę, że są dobre.

I jeszcze na koniec. Mimo tego wszystkiego – warto iść. Jeże-li poczujesz, że Droga Cię woła, nie opieraj się. Bo warto iść.

Buen Camino! Z Dariuszem Drożdżem rozma-wiała Irena Najdek

Miłość jest siłą, która pomaga zmagać się z codziennością. Lata poświęcone na tworzeniu ciepła domowego ogniska, czas spędzo-ny z ukochaną osobą w zdrowiu, w chorobie to niezwykły symbol oddania, wierności i miłości, do-wód wzajemnego zrozumienia. Najlepiej wiedzą o tym małżeń-stwa obchodzące złote i diamen-towe gody.W tym roku wyjątkowy jubileusz 50 i 60-lecia pożycia małżeńskiego świętowało czternaście par z terenu naszej gminy. Złote gody obchodzi-li Państwo: Irena i Jan Maciejewscy z Łukowa, a z Obornik: Zdzisława i Edward Grabarczykowie, Eugenia

i Franciszek Matuszewscy, Miro-sława i Stefan Przybyłowie, Jadwiga i Mieczysław Przybyszewscy, Me-lania i Władysław Rubeltowie, Wanda i Marek Styzińscy, Maria i Bogdan Sworowscy, Zdzisława i Józef Wojcieszakowie oraz Lu-bomiła i Janusz Zawiejowie.Natomiast aż 60 wspólnych lat przeżyli Państwo: Kazimiera i Ta-deusz Dudkowie z Bogdanowa, Janina i Zenon Ławniczakowie z Rożnowa, Teresa i Ignacy Kaź-mierczakowie oraz Zofia i Mak-symilian Smogurowie z Obornik.Podczas uroczystości zorganizo-wanej 11 kwietnia w sali OOK, w imieniu Bronisława Komorow-

skiego Prezydenta RP okoliczno-ściowe medale wręczył Burmistrz Obornik Tomasz Szrama oraz Kie-rownik Urzędu Stanu Cywilnego Krzysztof Tomaszewski.Mam ogromny zaszczyt pogratulo-wać Państwu, że w miłości, lojalno-ści i szacunku przeżyliście wspól-nie pół wieku stając się wzorem i chlubą naszej gminy – podkreślił burmistrz Tomasz Szrama, życząc z całego serca wielu kolejnych wspólnych lat i przede wszystkim zdrowia.Jubilatom w Obornickim Ośrod-ku Kultury towarzyszyły rodziny i przyjaciele, którzy odśpiewali „Sto lat”.

Oni znają receptę na szczęście

LO i „Dzień Przedsiębiorczości”

W czwartek, 22 marca oborniccy licealiści, z inicjatywy Pani Patrycji Brodzińskiej – pedagoga szkolne-go, koordynatora projektu, po raz pierwszy mieli okazję uczestniczyć w „Dniu Przedsiębiorczości’’.„Dzień Przedsiębiorczości” jest propozycją Fundacji Młodzieżo-wej Przedsiębiorczości sprzyjają-cej podejmowaniu przez młodych ludzi trafnych decyzji edukacyjno – zawodowych. Projekt od 2006 roku odbywa się w Polsce pod pa-tronatem Prezydenta RP i polega na jednodniowych praktykach w wybranych przez młodzież miej-scach pracy wśród pozyskanych do współpracy firm i instytucji. 60 uczniów Liceum Ogólno-kształcącego im. S. Wyspiańskie-go w Obornikach w czwartkowy poranek udało się do pracodaw-ców, by pod ich okiem poznawać  tajniki danych zawodów.Do współpracy z Liceum przystą-pili: Obornicki Szpital, Komenda Powiatowa Straży Pożarnej, Sąd rejonowy, Poradnia Psycholo-giczno – Pedagogiczna w Obor-

nikach, Szkoła Podstawowa nr 3, Głos Wielkopolski, Komornik Sądu Rejonowego w Szamotułach, Akademia Wiedzy i Zabawy, Pry-watne Przedszkole Zaczarowany Staw, Ochronka Franciszek, Ap-teka dr Max, Ogólnopolska sieć gabinetów i salonów kosmetycz-nych Yasumi oraz Urząd Miejski w Obornikach, w którym praktykę odbywało 12 uczniów.Praktykantów przywitali pracow-nicy urzędu, a Sekretarz Urzędu Miejskiego Ewa Thiem opowie-działa o strukturze jednostki. Następnie uczniowie rozeszli się do pracy w wydziałach: Promo-cji, Obsługi Interesanta, Inwestycji i Rozwoju, Ochrony Środowiska, Urbanistyki, Geodezji i Gospodar-ki Nieruchomościami oraz Stra-ży Miejskiej i Ośrodka Pomocy Społecznej. Pod okiem konsul-tantów, szefów i pracowników wydziałów praktykanci zdobywali informacje na temat kwalifikacji koniecznych do wykonywania danej pracy, możliwości rozwoju i zatrudnienia. Uczestniczyli tak-

że w wykonywaniu codziennych czynności pracowników. Liceali-ści  opuszczali urząd zadowoleni, przepełnieni informacjami ko-niecznymi do podjęcia trafnych decyzji edukacyjno – zawodo-wych,  a także z przekonaniem, że „Dzień Przedsiębiorczości” to doskonała inicjatywa, ułatwiająca start w dorosłe życie.

Podczas „Dnia Przedsiębiorczości” odbyłam praktykę w Referacie Obsługi Interesanta, w Urzędzie Miejskim.   Pokazała mi  ona jak trudna jest praca w takich instytucjach. Dzięki życzliwości oraz doświadczeniu innych pra-cowników pomagałam interesan-tom. Uważam, że Urząd Miejski w Obornikach  jest bardzo dobrze zorganizowaną jednostką. Z przy-jemnością powrócę tam za rok.Luisa kl. IC

Wypełniając tegoroczny formularz zgłoszeniowy ,,Dnia Przedsiębior-czości" jako wymarzony kierunek studiów podałam  dziennikar-stwo i komunikację społeczną, specjalizacja reklama i promocja. Na jednodniowe praktyki trafiłam do Urzędu Miejskiego w Obornikach, do Referatu Promocji. Po krótkiej rozmowie na temat specyfiki zawodu oraz obowiązków zaproponowano nam przygotowanie reportażu i re-lacji fotograficznej dotyczących tej akcji. „Dzień Przedsiębiorczości”  pokazał mi jak może wyglądać moja praca w przyszłości. Uwa-żam, że ta inicjatywa jest bardzo potrzebna. Taki jeden dzień pracy na danym stanowisku może pomóc nam w podjęciu decyzji zawodo-wej, umocnić nas w przekonaniu, że nasz wybór jest właściwy lub za-sygnalizować, że należy poszukać innej drogi.Paulina  kl. IC

Page 8: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki8

Będzie się działo...w Bibliotece

8.05.2012 godz. 18.00 Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy„I Obornicki Maj z Poezją” - spotkanie autorskie z Andrzejem Grabowskim „Podróże do piękniejszej strony świata”

7–11.05.2012 Biblioteka Publiczna Miasta i GminyTydzień Bibliotek „Kot w baśni i bajce” – cykl imprez dla dzieci

8.05.2012 Biblioteka Publiczna Miasta i GminyWystawa zdjęć Stanisława Czajkow-skiego

16.05.2012 godz. 18.00 Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy„I Obornicki Maj z Poezją” - spotkanie autorskie z Jolantą Nowak-Węklarową i Piotrem Szczepańskim „Miłość dla dwojga”

22.05.2012 godz. 16.00 Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy„I Obornicki Maj z Poezją” - Święto poezji dla dzieci

25.05.2012 godz. 18.00 Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy„I Obornicki Maj z Poezją” - koncert dla Matki – wieczór poetycko-mu-zyczny

28.05.2012 godz. 16.00 Biblioteka Publiczna Miasta i GminyUroczyste spotkanie z okazji Dnia Mat-ki i Dnia Dziecka. Zakończenie zajęć w Klubie Mądra Sowa

30.05.2012 godz. 17.00 Biblioteka Publiczna Miasta i GminySpotkanie Dyskusyjnego Klubu Książ-ki. Leszek Szczasny „Świat na wycią-gnięcie ręki”

Page 9: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 9

Page 10: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki10

Kwiecień to symboliczny miesiąc dla losów polskich Żydów. To 19 kwietnia 1943 roku rozpoczęło się powstanie w getcie warszawskim. Był to tragiczny zbrojny zryw spo-łeczności żydowskiej, która wybra-ła śmierć w walce, na rzecz bez-bronnej śmierci w komorach ga-zowych. Dowódcą powstania był Mordechaj Anielewicz. Getto zo-stało utworzone przez Niemców 16 listopada 1940 r. na terenie dzielnicy żydowskiej. Wojska nie-mieckie 16 maja 1943 roku oficjal-nie zgłosiły stłumienie powstania, jednak tak naprawdę walki trwa-ły do czerwca 1943 roku.

Społeczność żydowska żyła także w Obornikach i przez wiele poko-leń zapisywała się w historii na-szego miasta. Jak pisał w swojej Kronice Michał Maćkowiak, Ży-dzi już przed rokiem 1564 mieli swoją bóżnicę w mieście. Liczba społeczności żydowskiej w Obor-nikach znacząco wzrosła pod ko-niec XVI wieku, w wyniku na-pływu do Polski Żydów uciekają-cych z zachodu przed prześlado-waniami inkwizycji. Społeczność żydowska w Obornikach skupia-ła się głównie przy ulicy Żydow-skiej, która przebiegała z północno – zachodniego narożnika Rynku w kierunku Wełny. Zgodnie z wy-

danym przywilejem z roku 1724 oborniccy Żydzi płacili Staroście Obornickiemu takie podatki, jak: daninę zamkową, za to, że z zam-ku nie brali śledzi, za bydło i sko-py, za sadło i łój, oraz podatek na Wielkanoc i nowy rok. W zamian za to Żydzi mieli swobodę w róż-nego rodzaju handlu dostępnymi towarami.

Żydzi mieli w Obornikach swoje łaźnie, które jednak uległy znisz-czeniu. W 1798 roku otrzymali ziemię nad rzeką Wełną, na któ-rej zbudowali nową łaźnię dla ko-biet żydowskich, za którą płacili dzierżawę w wysokości 10 złotych rocznie. Trudno ustalić dokładną datę zniszczenia łaźni, jednak w la-tach dwudziestych XX wieku już nie istniała.

W 1793 roku mieszkało w Obor-nikach 234 Żydów, co stanowiło ok 30% populacji całego miasta. W kolejnych dziesiątkach lat licz-ba ludności żydowskiej zaczęła maleć. W 1819 roku już tylko 23% populacji miasta to Żydzi. A w 1910 roku stanowili już tyl-ko 4,7 populacji miasta. Migracja ludności żydowskiej z Obornik nie była spowodowana ogólną tendencją przemieszczania się Żydów, w szczególności tych nie-

mieckojęzycznych w głąb Niemiec, gdzie mieli lepsze warunki dla prowadzenia swojej działalności gospodarczej.

W momencie wybuchu II wojny światowej w Obornikach mieszka-ło około 40-50 Żydów. Hitlerowcy od początku zajęcia miasta kaza-li społeczności żydowskiej nosić opaski z gwiazdą Dawida. W koń-cu września 1939 roku władze hi-tlerowskie skupione w Obornikach nakazały Żydom stawić się na Ryn-ku z bagażami. Następnie wozami zostali oni przetransportowani pod wojskową eskortą w okoli-ce Buku, gdzie zwożono ludność żydowską z całej rejencji poznań-skiej. W okolicach listopada Żydzi z Buku zostali przewiezieni do obozu przejściowego w Młyniewie koło Grodziska Wielkopolskiego, a następnie trafili do Generalne-go Gubernatorstwa. Wszyscy wy-wiezieni prawdopodobnie zginęli w obozach zagłady.

Krzysztof Nowacki

Opracowano na podstawie: Michał Maćkowiak – Kronika Miasta Powiatowego Oborniki, Oborniki 1926 r. Czesław Łuczak – Dzieje Obor-nik, Poznań 1990 r.

27 marca w Bibliotece Publicznej w Obornikach odbyło się spotka-nie autorskie z reżyserem, proza-ikiem, autorem scenariuszy fil-mowych Zbigniewem Masterna-kiem. Autor, absolwent prawa i fi-lologii polskiej, ukończył też sce-nopisarstwo.Jego książki ukazują się w języ-kach: macedońskim, wietnam-skim, ukraińskim, słoweńskim oraz ukraińskim.Spotkanie połączone było z po-kazem filmu „Księstwo” w reży-serii Andrzeja Barańskiego.  Film powstał na podstawie książek Masternaka, pt. „ Chmurołap”, „Niech żyje wolność”, „Scyzo-

ryk”, z których ta druga stała się bestsellerem. Polska premiera „Księstwa” od-była się na tegorocznym festiwalu filmowym w Gdyni, a światowa w lipcu 2011 w Karlowych Wa-rach. Obecnie Masternak pracu-je nad filmem pt. „Transfer”, opo-wiadającym o korupcji w footbal-lu (reżyseruje Jacek Reginis). Z ciekawostek warto wspomnieć, iż trwają prace nad scenariuszem na podstawie niewydanej jeszcze powieści autora  „Nous sommes polonais”, którą zamierza sfilmo-wać Krzysztof  Zanussi.

Ze wspomnień miastaHistoria obornickich Żydów

Zbigniew Masternak w bibliotece

W czwartek, 5 kwietnia pożegna-liśmy Gertrudę Miękus, żonę Jana Miękusa – obornickiego nauczy-ciela, harcmistrza, komendanta Hufca Harcerskiego w Oborni-kach, w czasie wojny komendan-ta Szarych Szeregów w powiecie obornickim, zamordowanego w obozie koncentracyjnym Gross-Rosen.Gertruda Miękus całe życie zwią-zana była z naszym miastem, ak-tywnie działała na rzecz zachowa-nia pamięci o odwadze i heroizmie swego męża. Zmarła w wieku 99 lat. W jej pogrzebie uczestniczyli

Starosta Adam Olejnik, Burmistrz Obornik Tomasz Szrama, harcerze oraz mieszkańcy Obornik.

Oborniczanie pożegnali Gertrudę Miękus Działają spontanicznie, bo czas

nie pozwala na zastanawianie się nad skutkami, ratują życie innym, ryzykując własnym, nie szukają rozgłosu. Najczęściej twierdzą, że tak zachowaliby się wszyscy na ich miejscu, co niestety jest tylko marzeniem. Ludzi, którzy wykazali się taki-mi bohaterskimi czynami mamy również wśród nas, a ważne wydarzenia w naszej gminie są zawsze okazją do ich wyróż-nienia. Podczas czerwcowych Dni Obornik Tomasz Szrama pragnie wyróżnić szczególnie osoby, które wykazały się od-wagą i bezinteresowną chęcią niesienia pomocy innym.

Wyróżnienie to postanowiłem przyznać bohaterom, których odwaga i zimna krew pozwoliły w ubiegłym roku uratować życie małego Gracjana. W ten sposób pragnę podziękować również osobom, które przyczyniły się do zatrzymania przestępców, chcących obrabować agencję banku w naszym mieście. Ich heroiczny gesty, połączone z wrażliwością na los drugiego człowieka sprawiły, że zarówno sami mogą być dumni ze swej postawy, jak i przynoszą chlu-bę ziemi obornickiej – wyjaśnia burmistrz Tomasz Szrama.

Burmistrz nagrodzi bohaterów

Page 11: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 11

Na Łyczakowie – lwowskiej ,,dzielnicy za Styksem”, pozba-wiony sztuki funeralnej grobo-wiec kryje prochy Antoniego Józefa Małeckiego, który za życia wzniósł się ponad przeciętność (bene meritus).

Biografia A. J. Małeckiego kryje wiele niejasności rodzących przypuszczenia, które na stałe weszły w sferę legendy rodowej hrabiów Grabowskich, z Łukowa. Z lakonicznej treści parafialnej księgi metrykalnej wynika, że Antoni Józef Małecki urodził się 5 lipca 1821 roku w Objezierzu. Z powinności rodziców chrzest-nych wywiązywali się Kle-mentyna i  Józef Grabowscy, którzy tym samym stali się mo-ralnym gwarantem odpowiedzial-ności za przyszłe koleje życia An-toniego – syna Mateusza Małec-kiego i Rozalii z Litwinowiczów. Mateusz to rządca dóbr (eko-nom) wiernopoddańczy oficjali-sta dworski, który swój los powie-rzył generałostwu Węgorzewskim, dziedzicom klucza objezierskiego, Rozalia natomiast była panną wy-prawną (posagową) Klementyny z Wyganowskich hr. Grabow-skiej. Z czasem okazało się, że spełniająca we dworze łukow-skim powinności panny respek-towej Rozalia „z własnego poru-szenia robi wiersze z łatwością.” Hr. Węgorzewska, rzetelnie oce-niająca poetyczną naturę Rozalii, gromadziła jej wiersze „ku własnej i potomnych uciesze.”

Biografowie Antoniego Małec-kiego konsekwentnie utrzymu-ją, że jego ojcem naturalnym był Józef hr. Grabowski. Grabowscy i Węgorzewscy (spokrewnieni po-przez Kwileckich) zadecydowali o związku małżeńskim Roza-lii i Mateusza, ich osiedleniu się w Objezierzu i wypełnianiu obo-wiązków służebnych na rzecz Wę-gorzewskich.

Antonii – ekonomczuk edu-kację szkolną rozpoczął w Ob-jezierzu. Wcześnie osierocony

(Mateusz zmarł w roku 1825, Rozalia zaś w roku 1834) szcze-gólnej opieki doznawał ze strony hr. Grabowskiego, osoby ustosun-kowanej, mającej rozległe wpływy także poza granicami Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Przenosi Antoniego do Łukowa i wspiera go we wszelkich dążeniach zmie-rzających do realizacji naukowych zamiarów. W latach 1834 – 1841 kształci się w poznańskim Gim-nazjum św. Marii Magdaleny. Z wyróżnieniem zdana matura zobowiązywała go do publiczne-go popisu – 30 września wygłasza mowę „O życiu i pismach Adama Mickiewicza”, która w formie ar-tykułu publikuje w poznańskim „Orędowniku Naukowym” (1842).

Antonii Małecki studiuje filo-logię klasyczną i filozofię na Uni-wersytecie Berlińskim. Tamże, 5 grudnia 1844 roku uzyskuje doktorat na podstawie rozpra-wy naukowej o szkole Platona („De Academia vetere”), którą de-dykuje „z prawdziwym uszanowa-niem Panu Dobrodziejowi Józe-fowi Grabowskiemu”.

Wraca do macierzystego gimnazjum w Poznaniu, w któ-rym naucza greki, łaciny, historii oraz języka polskiego. Kraków powierza mu w 1850 r. godność profesora filologii klasycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego i stanowisko dyrektora Gimna-zjum św. Anny. Akcja represyjna austriackich władz zaborczych w 1853 roku zmusiła Małeckie-go (wraz z Wincentym Polem) do przyjęcia dymisji i ponownego powrotu do poznańskiej „Mag-dalenki”. W latach 1854 – 1856 kieruje katedrą filologii klasycznej na uniwersytecie w Insbrucku.

Na stałe przenosi się w 1856 roku do Lwowa, obejmując ka-tedrę języka i literatury polskiej na Uniwersytecie Jana Kazimierza. W środowisku lwowskim dostąpi najwyższych zaszczytów nauko-wych, pedagogicznych i spo-łecznych. Wybrany zostaje rek-

torem, w Zakładzie Naukowym im. Ossolińskich pełni obowiąz-ki zastępcy kuratora. Ponad dwa-dzieścia pięć lat zasiada w ławach rady miejskiej Lwowa, posłuje na Sejm Krajowy galicyjski, był także członkiem Izby Panów w Wied-niu. Przyjmuje zaszczytny tytuł honorowego członka Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego oraz członka krakowskiej Akade-mii Umiejętności. Uniwersytety we Lwowie i w Krakowie nadają mu doktoraty honoris causa. Jako jeden z nielicznych Polaków (obok J. Matejki, H. Sienkiewicza i St. Tarnowskiego) otrzymał najwyższe odznaczenie honoro-we cesarza Austrii – medal złoty Franciszka Józefa. Uniwersytet Lwowski honoruje osiemdzie-sięcioletniego Małeckiego me-dalem jubileuszowym. Obcho-dzący uroczyście w 1900 roku we Lwowie dwudziestopięcio-lecie pracy pisarskiej Henryk Sienkiewicz wyróżnia wiekowego luminarza nauki polskiej wizytą w jego prywatnym mieszkaniu.

Dozgonnie pracował naukowo w przekonaniu, że tworzy podwa-liny przyszłej, niepodległej Polski, której nie doczekał – zmarł 7 paź-dziernika 1913 roku we Lwowie. Nawet u schyłku życia odwoływał się do lat dziecięcych, spędzanych w rodzinnym Objezierzu i w Lwo-wie. Zaczątków literackich i hi-storycznych doszukiwał się w pa-łacowej bibliotece Turnów, któ-rzy przejęli dobra objezierskie po bezpotomnej śmierci Węgorzew-skich. W jego lwowskim mieszka-niu pieczołowicie gromadził ręko-pisy i wszelkiego autoramentu pa-miątki po Józefie hr. Grabowskim, które przekazał do Ossolineum.

Trzy pokolenia Turnów łą-czyła więź przyjaźni z Antonim Małeckim. Darzyli go troską i życzliwością, co wynika z prze-chowywanej w Ossolineum kore-spondencji. Szambelan Stanisław Turno – dziedzic objezierskiej majętności – na wiadomość o śmierci Antoniego Małeckiego, wysłała do Lwowa klepsydrę – ża-łobne wspomnienie o przyjacielu.

„Lwów i cała ziemia czerwień-ska (…)dziękowała losowi za to, że zesłał im na pociechę i prze-trwanie złej doli tego Wielkopo-lanina” (Stanisław Wasylewski).

Do tradycji lwowskich nawią-zało Ossolineum wrocławskie – w 1972 roku przyznaje stypen-dium naukowe im. Antoniego Małeckiego.

Zbigniew Adamczewski

Druga część opowieści o An-tonim Małeckim już w majowym numerze „Naszych Obornik”

W ostatnim czasie często mówi się o Kościele. Najczęściej przy-wołuje się obiegowe i krzywdzące opinie o księżach, zapominając, że Kościół tworzą wszyscy ochrzcze-ni, wierzący, katolicy.

Dlatego dziś pragniemy przy-wołać postać wybitnego księdza – patrioty i ekonomisty, który- choć urodzony w Wilkowie Pol-skim, niedaleko Kościana – spo-czął na zawsze na naszym cmen-tarzu parafialnym, a przedtem owocną pracą zapisał się złotymi zgłoskami jako gospodarz parafii obornickiej i dziekan.

Ksiądz Augustyn Heintze ujrzał ten świat 16 lipca 1843 roku. Jego rodzicami byli nauczyciel i orga-nista August Heintze oraz Maria Reczech. Był bardzo pojętnym uczniem, dlatego po zdobyciu gruntownej wiedzy, naukę kon-tynuował w Gimnazjum św. Ma-rii Magdaleny w Poznaniu, które ukończył w 1864 roku.

Droga kapłańska rozpoczę-ła się święceniami, które otrzy-mał 16 sierpnia 1868 roku. Pra-cował jako wikariusz od 1869 roku w Bydgoszczy, w Kamionnie (de-kanat lwówecki) i Wałczu, a na-stępnie w Trzemesznie, gdzie rów-

nocześnie uczył w progimnazjum.14 października 1886 roku zo-

stał proboszczem obornickim. W 1904r., po śmierci ks. Wła-dysława Gitzlera, administrował również parafią w Objezierzu. Na-stępnie otrzymał tytuł także dzie-kana obornickiego. Zmarł 25 lu-tego 1912 roku w Obornikach i został pochowany na tutejszym cmentarzu.

W tym miejscu należy wspo-mnieć o jego szeroko zakrojonej działalności. Biografie podkre-ślają, że za uroczyste poświęce-nie przydrożnego krzyża we wsi Gołaszyn został skazany na karę pieniężną 15 marek lub 3 dni wię-zienia. W wyniku postępowania odwoławczego wyrok był jeszcze surowszy – Izba Karna w Pozna-niu orzekła 15 marek lub 5 dni więzienia, który to wyrok w po-stępowaniu apelacyjnym utrzymał Sąd Rzeszy.

Niewielu z  nas wie, że był współzałożycielem Banku Ludo-wego w Obornikach. W latach 1887–1910 pełnił funkcję dyrekto-ra i prezesa tegoż banku. W 1899 r. reprezentował bank na sejmi-ku Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych w Poznaniu.

Na sercu leżała mu oświata, nie zapominajmy, że to czas germa-nizacji, wykorzeniania polskości. Ks. Heintze należał do Towarzy-stwa Naukowej Pomocy w Pozna-niu. Od 1894 roku był członkiem wydziału przyrodniczego Towa-rzystwa Przyjaciół Nauk, któ-re w spadku po nim otrzymało 2 tysiące marek w gotówce oraz 4476 marek i 80 fenigów papie-rach wartościowych.

Niech jego przykład będzie dla nas inspiracją.

Irena Najdek, Jerzy Straszewski

Bene Meritus – rzecz o Antonim Józefie Małeckim

Kapłan, patriota i ekonomista

Page 12: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki12

Miniony miesiąc obfitował w różnorodne wydarzenia w OOK. Należały do nich: koncert zespołu Tacy Sami Stowarzyszenia „Przyjaciel”, finał Powiatowego Przeglądu Młodych Talentów „MIKRO-fonia 2012”, Festiwal Piosenki Turystycznej i Harcerskiej „Z piosenką w plecaku”, występ Trzech Tenorów Teatru Mu-zycznego i wiele innych. Poniżej zamieszczamy wybrane relacje. Więcej przeczytasz na naszej stronie.

Obornicki Ośrodek Kulturyul. Armii Poznań 18; 64 – 600 Oborniki

tel. 61 29 61  424 / 605  600  494;e-mail [email protected]

strona www.ook.oborniki.pl lub www.facebook.com/obornicki.osrodek.kultury

Supełki~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Zawiąż, nie zapomnij

Już niebawem

Z polszczyzną w roli głównej

Ale to już było…

- Czy mama-językoznawca to kło-potliwy towarzysz życia? Czy języ-kiem da się sterować? Kto właści-wie tworzy polszczyznę? – na te i wiele innych pytań odpowiadała podczas kolejnego spotkania z cy-klu „Przy muzyce o…” Katarzyna Kłosińska, językoznawca, pracow-

nik naukowy Uniwersytetu War-szawskiego, sekretarz Rady Języka Polskiego i autorka audycji „Co w mowie piszczy”, emitowanej w ra-diowej Trójce.

Ożywiona dyskusja przerywana była humorystycznymi zadania-mi. Pani doktor wyjaśniała mło-dym kabareciarzom znaczenia sło-wa „purysta”, a w ramach konfron-towania językoznawcy ze slangiem młodzieżowym przetłumaczyła na język oficjalny żargonową wypo-wiedź uczniów obornickiego LO.

Podczas imprezy nagrody ode-brali laureaci konkursu „Polski?

Znam!”, zorganizowanego w ra-mach akcji „OJCZYSTY DODAJ DO ULUBIONYCH!” - Daria Mą-czyńska z Gimnazjum nr 3 oraz Maciej Gryziecki z LO w Obor-nikach.

W części muzycznej wystąpi-li Agnieszka Różańska & Jacek Skowroński. Ich repertuar nie był przypadkowy. Znalazły się w nim piosenki do słów Gałczyńskiego, Mickiewicza i innych znakomi-tych autorów. Świetne interpreta-cje utworów takich jak „Gaj” czy „Niepewność” wywołały aplauz zarówno młodszych jak i star-szych widzów.

Chcąc uczcić Międzynarodowy Dzień Teatru (27 marca) w ostat-nim tygodniu marca zapraszaliśmy do udziału w ciekawych wydarze-niach artystycznych… Jednym z nich był happening zorganizowa-

ny wspólnie z uczniami LO im. S. Wyspiańskiego, którzy z własnych ciał ułożyli logo MDT i pozowa-li do pamiątkowego zdjęcia zro-bionego z motolotni. W piątek 30 marca odbyła się natomiast pre-miera przedstawienia „Sztuka la-tania” przygotowanego przez gru-pę Fintifluszka.

Publiczność zgromadzona w OOK obejrzała spektakl inspirowany muzyką ze suity Roberta Bauma

i Michała Christopha (nagraną przez zespół „UNDISH”) oraz tek-stem Katarzyny Adamczak. Wido-wisko podejmowało problemy eg-zystencjalne człowieka dotyczące istoty dobra i zła. Przedstawienie zbudowane było na ekspresji cia-ła, za pomocą którego członkowie grupy teatralnej próbowali stwo-rzyć gesty-symbole ukierunkowu-jące percepcję widza i oddziałują-ce na jego emocje.

Nauka latania

Wiele można powiedzieć o zespo-le Stare Dobre Małżeństwo, ale nie to, że zastyga w formie! Obornic-ki koncert był na to doskonałym dowodem. Muzycy zaśpiewali razem z publicznością kilka naj-większych przebojów, te zostały jednak poprzedzone przeszło go-dzinną prezentacją świeżego, nie-znanego jeszcze szerszym kręgom materiału muzycznego.Piosenki najbardziej chyba zna-nej grupy muzycznej wpisują-cej się w nurt tzw. „poezji śpie-wanej” rzadko usłyszeć można w radiu czy telewizji. Członko-wie formacji nie są też ulubień-cami prasy. A mimo to publicz-ność ich kocha i od prawie trzy-dziestu lat nuci melodie stwo-rzone do pięknych wierszy Sta-chury, Leśmiana czy Ziemianina. O nieśmiertelności grupy mo-gliśmy się przekonać w minioną niedzielę (15 kwietnia). Już go-dzinę przed koncertem w mu-rach OOK słychać było przyspie-szony puls gromadzących się go-

ści. Mimo iście jesiennej pogo-dy rzesze fanów piosenki poetyc-kiej przybyły tłumnie także z od-ległych zakątków Wielkopolski m.in. Złotowa, Gniezna czy Mię-dzychodu.O godzinie 17.00 w sali wido-wiskowej zaległa cisza... Prawie czterysta osób przez dwie i pół godziny słuchało w skupieniu utworów „z tekstem”. Ci, któ-rzy oczekiwali od zespołu jedy-nie przypomnienia starych prze-bojów, mogli odczuć pewien nie-dosyt. Artyści zaprosili publicz-ność do wspólnego odśpiewania m.in. Bluesa o czwartej nad ra-nem, Z nim będziesz szczęśliw-

sza i Bieszczadzkich Aniołów, jednak dopiero w drugiej części występu. W pełni usatysfakcjo-nowani byli natomiast fani, któ-rzy z entuzjazmem śledzą rozwój grupy. Recital w Obornikach po-zwolił im bowiem poznać nowy kierunek artystycznych poszuki-wań zespołu. Stare Dobre Mał-żeństwo mimo wielu lat istnienia nadal ewoluuje i poszerza swo-je horyzonty. Ciekawe aranża-cje, wirtuozerskie wykonania i świeże propozycje Krzysztofa Myszkowskiego i jego kolegów nadal wzruszają, śmieszą, urze-kają i skłaniają do refleksji.

Wiecznie młode Stare Dobre Małżeństwo

Dzień Dziecka w Ook

Dni Obornik:

29. 06. 2012Lady Pank

30. 06. 2012Wianki

1. 07 . 2012 Finał na ulicy Piłsudskiego

TEATRTeatralny Poznań w oczach aktor-ki urodzonej i pracującej w stolicy Wielkopolski.Poznań to duże miasto, za duże na tak małą ilość teatrów. Braku-je w nim teatru komedii. Oczywi-ście to miło oglądać produkcje war-szawskie, sprowadzane do Pozna-nia przez prywatnych producen-tów, ale dlaczego nie produkować u nas, z naszymi aktorami? Mamy duży potencjał i ogromne chęci.

JĘZYK Umiejętności językowe śpiewają-cego aktora.To obowiązek każdego aktora , śpie-wającego i mówiącego. Dobrze mó-wić a nie mruczeć pod nosem.Skąd trema przed panią Kłosińską podczas pierwszej części koncertu?Czułam się trochę cenzurowana. Ba-łam się słownych potknięć.... i cho-ciaż śpiewam moje piosenki bardzo często, nigdy nie śpiewam ich tak samo... zaskakujemy się z pianistą nawzajem i to jest dopiero zabawa....Pani językowe wpadki.Pewnie było ich dużo i już nie pa-miętam tych wpadek, ale gdy teraz o tym myślę, to mam wrażenie, że jest ich coraz mniej. Jednak obycie ze sceną robi swoje... Kiedyś, gdy byłam młodsza, po prostu bałam się mówić „swoim tekstem” – le-piej było nauczyć się czegoś na pa-mięć, powiedzieć i uciekać ze sce-ny – teraz jest inaczej. Teraz lu-bię mówić, opowiadać. Mam wra-żenie, że zamiast śpiewać gadam.

MUZYKAInspiracje muzyczne.Życie. Szukam inspiracji w życiu... gdy myślę o piosence, to myślę o historii, którą trzeba zamknąć w trzech minutach . Trzy minuty – niby tak niewiele, a jednak to całe życie.Ukochani tekściarze.Nie będę oryginalna, kiedy powiem: Osiecka, Młynarski, ale również Gałczyński i Tuwim.Piosenka życia.Calling You z filmu Bagdad Cafe.Największe muzyczne wyzwanie. Konkurs Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. To taki egzamin dla każdego śpiewającego aktora. Uffff... zdałam.

Twarze Kultury

Strona pod redakcją Obornickiego Ośrodka Kultury

Agnieszka Różańska

Więcej na stronie www.ook.oborniki.pl oraz na naszym profilu facebook.

28 KWIETNIABIESIADA RYBNAul. Nadbrzeżna, g. 16:00–20:00W programie m.in. spływ kajako-wy, pokaz wyplatania sieci, degu-stacja potraw rybnych.Czas umilą nam Brass Band Obor-niki, Obornicka Orkiestra Dęta i … szantowa GRUPA TRZYMAJĄCA STER!

29 KWIETNIAJESTEŚMY STĄDsala widowiskowa OOK, g. 18:00Na scenie OOK wystąpią wykonaw-cy, których różni wiele… A łączą… OBORNIKI! Wystąpią m.in. Ubo-dzy Krewni, Mechaniczna Pyra, Ma-ciej Markiewicz, Daria Krzysztoń.

1 MAJATRZY KORONY/MAJÓWKA ZE STARYM SAMOCHODEMpark OOK, g. 15:00–18:30Szybki powrót do lat minionych – w parku OOK Trabanty, Wołgi i Syreny! Piosenki z lat minionych przypomni zespół TRZY KORONY.

3 MAJAUROCZYSTE OBCHODY ŚWIĘ-TA NARODOWEGOSpotkajmy się przy pomniku Bo-haterów II Wojny Światowej o go-dzinie 11:00.

13 MAJALOMBARD/FESTYN „JASTRZĘ-BI DRÓG”park OOKPubliczność zebraną w parku roz-grzeje zespół LOMBARD!

21 MAJASPOTKANIE Z  PIOSENKĄ FRANCUSKĄ „POD PARYSKIM NIEBEM”sala widowiskowa OOK, g. 1800Eteryczny spacer uliczkami Paryża z piosenkami Charlesa Dumonta, Edith Piaf, Georgesa Brassensa, Ja-cquesa Brela. Wystąpią artyści Te-atru Muzycznego w Poznaniu.

25 MAJAMOCARNE SKECZEsala widowiskowa OOK, g. 19:00„Parodiując parodiujących” czy-li Grupa Kabaretowa „ToNieMa-Nazwy!” przedstawia MOCARNE SKECZE!

26 MAJARAJD RADZIM i HISTORYCZ-NA MAJÓWKA Z LGDBądźcie z nami w Maniewie już od godziny 10:00.

27 MAJAWIOSENNE SPOTKANIA CHÓ-RALNE Z UDZIAŁEM GOŚCI Z NORWEGIIsala widowiskowa OOK, g.17:00Gospodarzem imprezy jest chór Cantilena.

30 MAJAPRZEDSZKOLIADAStadion OCS, g. 9:00Przedszkolaki górą! Zawody sporto-we i moc atrakcji dla najmłodszych.

Page 13: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 13

Page 14: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki14

Weekend 13–15 kwietnia w Obor-nikach stał pod znakiem mło-dzieżowej piłki ręcznej. W pro-gach hali Obornickiego Centrum Sportu odbył się Ćwierćfinał Mi-strzostw Polski Juniorów Młod-szych. Gospodarz turnieju SKF KPR Sparta Oborniki awanso-wał do ćwierćfinału z pierwsze-go miejsca w swojej grupie. W wy-niku losowania do Obornik przy-jechały trzy silne zespoły: Zagłę-bie Lubin, Kusy Szczecin i Zagłę-bie Sosnowiec. Niestety po trzy-dniowych zmaganiach SKF Spar-ta Oborniki ostatecznie zajęła 3 m – ce za,,Kusym’’ Szczecin i Za-głębiem Lubin i nie awansowała do półfinałów Mistrzostw Polski.Pierwszy mecz Sparta wygra-ła wysoko 41:27 z SPR Zagłębie Sosnowiec, dominując na boisku od pierwszej do ostatniej minuty, przy żywo reagującej obornickiej publiczności. Drugiego dnia obor-niczanie zmierzyli się z Zagłębiem Lubin. Tym razem szczypiorniści prowadzeni przez trenerów Arci-szewskiego i Cebulskiego musie-li uznać wyższość rywala. O ich porażce zadecydowała przede wszystkim nieuważna gra w ataku pozycyjnym, oraz brak skuteczno-ści w ofensywie. Sparta uległa Za-głębiu 29:38 i aby awansować mu-siała pokonać w kolejnym meczu zespół ze Szczecina i to aż pięcio-ma bramkami. Młodzi spartanie od początku tego ostatniego me-czu starali się jak najszybciej zdo-być pięciobramkowe prowadzenie. Niestety zbyt otwarta gra z tak sil-nym przeciwnikiem spowodowa-ła, że do przerwy Sparta przegry-wała aż dziewięcioma bramkami.

W drugiej połowie oborniczanie systematycznie odrabiali straty, aby ostatecznie przegrać trzema bramkami 27:30. Gospodarze po jednym zwycięstwie i dwóch po-rażkach zajęli trzecie miejsce i tym samym nie wywalczyli awansu do półfinałów.,,Ciężki ćwierćfinał, zespoły z naj-wyższej krajowej półki, spodzie-waliśmy się dobrej gry, świetnych meczów i po cichu szczęśliwego awansu. Dziś już wiemy; zabrakło szczęścia, sił na całe mecze i wiary w to, że takie zespoły, jak Zagłę-bie czy Kusy można pokonać w ta-kiej imprezie. Nie brakowało nato-miast emocji, kibiców, którzy byli z nami przez cały weekend oraz sportowej rywalizacji na najwyż-szym poziomie. Dziękuję zawod-nikom za to że z podniesionym czołem zeszli z boiska po ostat-nim meczu, bo to była istota pił-ki ręcznej i liczę na to, że kolejne sezony w ich wykonaniu przypo-mną lata świetności obornickiego szczypiorniaka.’’ – mówił tuż po

meczu trener Marek Arciszewski.Bar w obornickie j drużyny w ćwierćfinałach bronili: Szymon Ratajczak (MVP meczu z Zagłę-biem Sosnowiec), Artur Klopsteg, (MVP meczu z Zagłębiem Lubin), Sebastian Kustoń (MVP meczu z,, Kusym ‘’ Szczecin), Jan Okpisz, Jo-nasz Ratajczak, Piotr Myszkowski, Kamil Haraj, Dawid Tepper, Jakub Bukowski, Jan Surma, Michał Eit-ner, Paweł Rybarczyk, Hubert Na-rożny. Trenerzy: Marek Arciszew-ski, Przemysław Cebulski.SKF Sparta Oborniki dziękuje wszystkim zaangażowanym za pomoc w organizacji tej presti-żowej imprezy oraz sponsorom: UM Oborniki, OCS Oborniki, ZS w Obornikach, Spółdzielnia Mieszkaniowa w Obornikach, Hotel Millenium, Teer, Rosset, Jomat, Mediamax, CDN, Carpe Diem, Zakład Ogólnobudowla-ny Marian Człapa, Delbud, Eu-rodent, Kos – Bud, Piotr Waw-rzyniak, Roman Garnec, A. Kaź-mierczak – mechanika pojazdowa.

23 marca w Koninie odbył się finał Wojewódzkich Rozgrywek w Piłkę Ręczną Chłopców. W zawodach wzięło udział 8 najlepszych zespo-łów z całego województwa. Druży-ny zostały podzielone na II grupy: I grupa: SP 3 – Konin, SP 46 – Po-znań, SP 9 – Leszno, SP – Ostrów II grupa: SP 2 – Oborniki, SP – Złotów, SP – Śrem, SP 8 – KoninNasza drużyna pierwszy mecz ro-zegrała z zespołem SP – Złotów i po nerwowej grze zwyciężyła 13 – 10. W drugim meczu zmierzyła się z drużyną SP 8 z Konina, z któ-rą, po fantastycznej grze zwycię-żyła pięciobramkową przewagą.Po wygranej w grupie chłopacy walczyli o I miejsce ze zwycięzcą grupy I – drużyną SP w Ostrowie. Doskonały mecz zagrał bramkarz Dawid Fabke, który dzięki takiej postawie został najlepszym bram-karzem turnieju.

Niestety drużynie zabrakło tro-chę szczęścia i w finale przegrała z ostrowskim zespołem. Najlep-szym zawodnikiem drużyny, wy-typowanym przez trenerów został Krzysztof Bednarz.Cała drużyna zasługuje na po-chwałę, gdyż jesteśmy Wicemi-strzami Wielkopolski.SKŁAD DRUŻYNY:1. Krzysztof Bednarz2. Filip Lis3. Dawid Królski4. Daniel Szymaś5. Borys Gradzik6. Bartosz Piechota7. Tomasz Dmytruszyński8. Adrian Miszczak9. Jędrzej Niedzielski10 Jakub Ziemski11. Adam Fryska12. Dawid Fabke13. Rafał FabkeTRENER: Alina Dyżlą

Z sukcesami rozpoczęły piłkar-skie wiosenne zmagania drużyny z terenu gminy Oborniki. Grająca w klasie okręgowej Sparta Obor-niki w czterech rozegranych spo-tkaniach zdobyła dziesięć punk-tów odnosząc trzy zwycięstwa (nad Lechitą Kłecko, Kłosem Za-niemyśl i Concordią Murowana Goślina) i jeden remis (Kotwica Kórnik). Oborniczanie z dorob-kiem 34 punktów zajmują trzecie miejsce w tabeli licząc się w wal-ce o awans do IV ligi.Jeszcze lepiej wiosnę rozpoczęli piłkarze Orkanu Objezierze, któ-rzy wiosną nie stracili jeszcze żad-nego punktu. Grająca w poznań-skiej A klasie drużyna zdobyła komplet dwunastu punków po-

konując kolejno Arkę Kiekrz, Ra-kietę Głuponie, Orzeł Słopanowo i Rokitę Rokietnica. Orkan aktual-nie z 38 punktami zajmuje drugie miejsce w tabeli tracąc tylko dwa punkty do lidera i skutecznie wal-czy o awans do klasy okręgowej.W poznańskiej B klasie grają dwie drużyny z Gminy Oborniki, Tę-cza Lulin i Rożnovia Rożnowo. Zespół z Lulina w trzech wio-sennych spotkaniach raz wygrał i dwa razy musiał uznać wyższość rywali. Rożnovia natomiast jedno spotkanie wygrała, jedno zremiso-wała i jedno przegrała. Po trzech wiosennych kolejkach B klasy. Tę-cza Lulin zajmuje drugie miejsce w tabeli, a Rożnovia czwarte. 

25 marca zawodnicy Obornickie-go Klubu Karate brali udział rów-nocześnie aż w dwóch imprezach sportowych. Młodsi w Ogólnopol-skim Turnieju Karate Dzieci i Mło-dzieży ENOEDA CUP w Przeźmie-rowie, a starsi w Akademickich Mi-strzostwach Wielkopolski w Karate WKF w Poznaniu.Oba starty można uważać za udane. Z zawodów w Przeźmierowie nasi reprezentanci przywieźli dwa me-

dale III miejsce zajęli Sara Wosicka w konkurencji kata 13 – 14 lat oraz Dominik Królski w konkurencji ku-mite 13 – 14 lat.Natomiast w zawodach z Poznaniu trzy medale zdobył Krzysztofa Waś-ko, uzyskując I miejsce w konkuren-cji kumite drużynowego wraz z kole-gami z Uniwersytetu Adama Mickie-wicza oraz II miejsce w konkurencji kumite kat – 84 kg i III m w konku-rencji kata indywidualnego.

Ćwierćfinały mistrzostw Polski w piłce ręcznejJesteśmy Wicemistrzami Wielkopolski

Piłkarska wiosna w gminie

Kolejne medale dla Obornik

Page 15: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

www.oborniki.pl Kwiecień 2012 Nasze Oborniki 15

OGŁOSZENIE BURMISTRZA OBORNIK

Burmistrz Obornik informuje, że przeznaczone zostały do oddania w dzierżawę nieruchomości położone na terenie Miasta i Gminy Oborniki.

Wykazy ze szczegółowym opisem nieruchomości zostały umieszczone na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Miejskiego w Obornikach od dnia 27 kwietnia 2012

roku do dnia 27 maja 2012 roku.

Już po raz czwarty Towarzystwo Miłośników Ziemi Obornickiej zaprasza do udziału w pro-jekcie edukacyjnym „Stąd jestem –to moja mała Ojczyzna „ W pierwszej edycji uczestniczyły tylko placówki oświatowe z terenu naszej gminy. Popularność  z jaką spotkał się pomysł zachęci-ła Towarzystwo do zaproponowania udziału w nim placówkom oświatowym z terenu powiatu obornickiego. I w takiej formule projekt reali-zowany jest od trzech lat.Jego celem  jest rozwijanie patriotyzmu lokal-nego, podtrzymywanie poczucia tożsamości, identyfikacji z miejscem zamieszkania, kształ-towanie umiejętności dostrzegania piękna swojej miejscowości oraz integracji rodzinnej i lokalnej.W czwartej edycji Towarzystwo zaprasza do udziału również osoby dorosłe, które widzą piękno otoczenia i  potrafią je opisać lub stwo-rzyć pracę plastyczną filmową, multimedialną. Patronat honorowy nad projektem objął starosta Adam Olejnik. Uroczyste zakończenie IV edycji odbędzie się w trakcie trwania Dni Obornik. Regulamin na stronie www.tmzo-oborniki.org oraz w Bibliotece na ulicy Kopernika.

Komenda Powiatowa Policjiul. Marsz. J. Piłsudskiego 5464-600 Obornikitel. (61) 29 75  200 lub (61) 29 75  211,fax (61) 29 75 215 lub (61) 29 75 205www.oborniki.policja.gov.pl

  Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnejul. 11 Listopada 1664-600 Obornikitel. (61) 66 48 803,  fax (61) 66 48 804 e-mail: [email protected]

  Nadleśnictwo Obornikiul. Gajowa 1Dąbrówka Leśna64-600 Obornikitel. (61) 29 71 302www.oborniki.poznan.lasy.gov.ple-mail: oborniki@ poznan.lasy.gov.pl

Ośrodek Pomocy Społecznejul. Marsz. J. Piłsudskiego 7664-600 Obornikitel. (61) 65 59 159

  Ośrodek Profilaktyki i Rozwiązy-wania Problemów Alkoholowychul. Marsz. J. Piłsudskiego 7664-600 Obornikitel. (61) 29 65 777

  Obornicki Ośrodek Kulturyul. Armii Poznań 1864-600 Obornikitel. (61) 29 61 424, 605  600  494 fax (61) 29 65 249e-mail: [email protected]

Obornickie Centrum Sportuul. Objezierska 264-600 Obornikitel./fax (61) 29 60 906www.ocs.oborniki.pl

  Poczta PolskaObwodowy Urząd Poczty w Obornikachul. Marsz. J. Piłsudskiego 3064-600 Obornikitel. (61) 29 61 240

  Powiatowe CentrumPowiadamiania Ratunkowego999, 112tel. centrala (61) 29 73 600, fax (61) 29 60 079

  Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinieul. 11 Listopada 2a64-600 Obornikitel. (61) 29 73  109 lub (61) 29 73  127e-mail: [email protected]

  Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna w Obornikachul. Marsz. J. Piłsudskiego 7664-600 Obornikitel./fax (61) 29 60  407 Nr telefonu alarmowego: 502-305-913e-mail: [email protected]

  Powiatowy Urząd Pracyul. Sądowa 564-600 Obornikitel. (61)  653 66 36, fax (61) 653 66 31

http://pup.oborniki.starostwo.gov.ple-mail: [email protected]

  Prokuratura Rejonowa w Obornikachul. Starorzeczna 264-600 Obornikitel. (61) 29 74 040, fax (061) 29 74 047e-mail: [email protected]

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o.ul. Staszica 41A64-600 Obornikitel. (61) 29 61 502, fax (61) 29 61 525www.pwik-oborniki.plTelefon alarmowy: 994Awaria sieci wodociągowej: 607  601  584Awaria sieci kanalizacyjnej: 665  555 788

  Przedsiębiorstwo Gospodarki Ko-munalnej i Mieszkaniowej Sp. z o.o.ul. Lipowa 1964-600 Obornikitel. (61) 29 61  206, fax (61) 29 61  126www.pgkim.info

  Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnejul. Szpitalna 264-600 Obornikitel. (61) 29 73 600, (61) 29 73  617, (61) 29 63  650, fax (61) 29 60  079,e-mail: [email protected]

Starostwo Powiatowe w Obornikachul. 11 Listopada 2a64-600 Obornikitel. (61) 297 31 00,  fax (61) 297 31 01e-mail: sekretariat@oborniki.staro-stwo.gov.plwww.oborniki.starostwo.gov.pl

Straż Miejska w Obornikachul. Marsz. J. Piłsudskiego 7664-600 Obornikitel. (61) 65 59 146 , 609  779  997 fax (61) 65 59 106

  Urząd Skarbowy w Obornikachul. Rynek 464-600 Obornikitel. (61) 29 75  400, fax (61) 29 75  401www.usoborniki.plemail: [email protected]

Zakład Ubezpieczeń SpołecznychOddział w PoznaniuInspektorat w Obornikachul. Armii Poznań 2764-600 Obornikitel. (61) 29 63 244 , fax (61) 29 61  259

Sąd Rejonowy w Obornikachul. Piłsudskiego 47 64-600 Obornikicentrala tel. (61) 29  617 11 tel. (61) 29  606 85, (61) 29  613 54 http://www.oborniki.sr.gov.pl/

Schronisko „Azorek”ul. Łopatyńskiego 164-600 Obornikitel. (61) 29  600 17e-mail: [email protected]

Ważne numery telefonów

„Stąd jestem – to moja mała Ojczyzna”

Zaproszenie na szkolenie dla właścicieli oraz personelu punktów sprzedaży alkoholu

Szanowni Państwo,Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych działająca przy Urzędzie Miej-skim w Obornikach uprzejmie zawiadamia o nieodpłatnym szkoleniu dla przedsiębiorców oraz ich pracowników sprzedających alkohol

na terenie gminy Oborniki.Szkolenie odbędzie się w Urzędzie Miejskim

w Obornikach, przy ul. Piłsudskiego 7618 maja 2012 r., w godz. od 9 – 11

Szkolenie zostanie przeprowadzone przez specjalistów z Ośrodka Psychoprofilaktyki„Nowa Perspektywa” i obejmować będzie

m.in.: interpretacje oraz omówienie obo-wiązujących aktów prawnych,

dotyczących sprzedaży alkoholu oraz wyrobów tytoniowych,

porady dla sprzedawców z zakresu zasad od-powiedzialnej sprzedaży alkoholu,

omówienie konsekwencji wynikających ze sprzedaży alkoholu nieletnim,

naukę asertywnej odmowy oraz procedurę postępowania w sytuacjach nietypowych.

Każdy uczestnik otrzyma imienne zaświad-czenie o ukończeniu szkolenia.

Zgłoszenie proszę kierować pod nr tel. 61 29 65 777

W dniach 20-22.04.2012 w Dobrzeniu Wiel-kim k. Opola zespół juniorek młodszych klu-bu sportowego SKF Sparta Oborniki uczest-niczył w Ćwierćfinałach Mistrzostw Polski w Piłce Ręcznej. Po wygranych eliminacjach wojewódzkich nasz zespół zyskał dużą szansę awansu do półfinałów. Na drodze do realizacji tego celu stanęły zespoły z Chorzowa, Toma-szowa Mazowieckiego i gospodarzy tych zawo-dów Dobrzenia Wielkiego. Pokonując wszystkie rywalki, a w decydującym meczu silny zespół z Chorzowa 31 – 25, spartanki zapewniły sobie awans do półfinałów. Trenerka zespołu Katarzy-na Przybysz relacjonując to wydarzenie podkre-śla zaangażowanie i walkę całej drużyny. Jestem dumna, że mam taki zespół i mam nadzieje, że to nie koniec sukcesów w tym roku. Okazuję się, że nasze miasto będzie organizatorem półfina-łów Mistrzostw Polski które odbędą się w dniach 4-6.05.2012. W przypadku awasu do finałów złożymy ofertę na ich organizację. Byłby to ogromny sukces, jak będzie zobaczymy, mam dobrze zmotywowany zespół, który stać na wiele, mamy wsparcie rodziców, sponsorów i miasta. Postaramy się zajść jak najwyżej.

14 kwietnia w Szamotułach najmłodsi zawodnicy Obornickiego Klubu Karate Shotokan wystar-towali w zawodach, gdzie w miejskiej hali wi-dowiskowej odbył się turniej „Szamotuły Cup”.Uczestniczyło w nim 200 zawodników z 20 klubów Wielkopolski, rozegrano konkurencje w kategoriach wiekowych od 6 do 16 lat. Trzy-nastu obornickich karateków trenowanych przez Wojciecha Blocha i Jarosława Kuca zdobyło 8 medali, co stanowi świetny wynik biorąc pod uwagę wysoki poziom rywalizacji.Zawody rozpoczęły się od konkurencji dla naj-młodszych i najkrócej trenujących dzieci – kata i kihonu początkujących. W tych konkurencjach wspaniale spisali się Monika Dmytruszyńska (rocznik 2005) i Jakub Wróblewski (rocznik 2004), którzy zdobyli złote medale, dodatko-wo Monika była trzecia w starszej konkurencji wiekowej. Kolejne sukcesy to zwycięstwa Miko-łaja Michalaka w kata rocznik 2002 oraz Olgi Kaczmarek w kata rocznik 1999. Srebrne medale wywalczyli Jakub Dykcik- kata rocznik 2004 oraz Kamil Nogaj – kata rocznik 2003. W tej samej konkurencji na trzecim stopniu podium stanął Kacper Rodak.

Spartanki zapewniły sobie awans do półfinałów

Sukcesy młodych karateków

Page 16: Nasze Oborniki - kwiecień 2012

Kwiecień 2012 www.oborniki.plNasze Oborniki16

Nasze ObornikiBezpłatny Miesięcznik Urzędu Miejskiego w Obornikach Wydawca: Urząd Miejski w Obornikach, Koordynator Projektu Krzysztof Nowacki, Redaktor Naczelny Krzysztof Srokaul. Marsz. J. Piłsudskiego 76, 64-600 Oborniki, pok. 234, tel. (61) 65 59 127, e-mail: [email protected]ład i opracowanie graficzne: Łukasz Kempiński - www.creatika.plDruk: Agora SA, ul. Krzywa 35, 64-920 Piła, nakład 8000 szt.www.oborniki.pl

Lokalni Liderzy

Pomysły rodzą się z potrzeb i oczekiwań mieszkańcówRozmowa z sołtysem Chrustowa Lucyną Chudzicką

Myślę, że ludzie zaufali mi, bo…Jestem jedną z nich. Tutaj się wy-chowałam. Ludzie mnie znają a ja ich. Myślę również, że darzą mnie sympatią i zaufaniem.

Kto jest źródłem pomysłów na zmiany w Chrustowie? Sołtys czy mieszkańcy?

Wszystkie pomysły rodzą się z po-trzeb i oczekiwań mieszkańców. Generalnie zarówno ja, jak i Rada Sołecka i mieszkańcy mamy po-dobne zapatrywania na przyszłość i wizerunek naszej wsi. Wszyst-kich pomysłów i tak nikt nie jest w stanie zrealizować od razu, więc sukcesywnie posuwamy się

do przodu i skrzętnie planujemy rozwój naszej miejscowości.

W czym sołtys kobieta jest lepsza od sołtysa mężczyzny?Płeć nie ma tutaj znaczenia. Uwa-żam, że każdy człowiek może peł-nić tę funkcję, ale tylko przy po-mocy i życzliwości ludzkiej jest w stanie sprostać temu zaszczyt-nemu zadaniu, jakim jest „kiero-wanie” całą wsią, bez względu na jej rozmiary.

A Chrustowo? Co odróżnia je od innych wsi?Chrustowo ma bardzo dobrą loka-lizację. Przez naszą wioskę płynie rzeka Samica, o którą uczymy się dbać i której piękno zaczynamy coraz bardziej dostrzegać. Dojazd do pracy czy szkół średnich nie sta-nowi większego problemu (w tym miejscu pragnę podziękować za uruchomienie komunikacji miej-skiej i mamy nadzieję na jej dalszy rozwój). W naszej wiosce jest pięk-na szkoła, z której jesteśmy bardzo dumni. Powstało również ognisko przedszkolne, na które było ogrom-ne zapotrzebowanie. Prężnie działa również Ochotnicza Straż Pożar-na, która jest naszą chlubą i sku-pia wokół siebie tutejszą młodzież oraz rozwija ich zainteresowania. Mamy również piękne boisko, na którym dzieci i młodzież chętnie spędzają wolny czas na różnego rodzaju grach zespołowych. Jest również plac zabaw dla najmłod-szych, gdzie ze swoimi pociechami chętnie przychodzą mamusie.

W ostatnich latach Chrustowski Bieg Zimowy zaistniał na mapie sportowej naszego regionu, ma w tym udział także Pani.

Zarówno w Chrustowie jak w Obornikach i innych miejsco-wościach w kraju i na świecie sport jest coraz bardziej popu-laryzowany. We mnie jest dusza sportowca. Swego czasu reprezen-towałam naszą Szkołę w Chru-stowie we wszystkich lokalnych zawodach. Dziś coś tam jeszcze zostało z tamtej dziewczyny i jak tylko czas pozwala to chętnie uprawiam różne sporty, począw-szy od biegania, przez jazdę kon-ną, tenis stołowy i jazdę rowerem (głównie po wiosce z różnymi so-łeckimi sprawami).

Czy do Chrustowa przybywają nowi mieszkańcy? Chrustowo stopniowo powięk-sza liczbę swoich mieszkańców. Przybywa nowych domostw. Na-sze dzieci dorastają, zakładają ro-dziny i chętnie zostają w swej ro-dzinnej wiosce.

Sołtys w nietypowej sprawie. Czy zdarzyło się Pani interwe-niować w niecodziennych pro-blemach mieszkańców? Bieżące problemy są wszędzie. Mam nadzieję, że mieszkańcy są świadomi, że w każdej sytu-acji mogą na mnie liczyć, zawsze chętnie pomogę czy czynem, radą czy dobrym słowem.

Chrustowo w przyszłości – jak je Pani widzi? Widzę uśmiechnięte twarze mieszkańców, szczęśliwe dzieci, zadowolonych seniorów. Widzę ludzi dumnych ze swojej wsi, zin-tegrowanych i serdecznych. Wi-dzę pola obfite w plony, piękne obejścia domostw, drogi, chod-niki i w oddali za szkołą piękną salę gimnastyczną, o której nie tylko ja marzę od dzieciństwa.