24
Artur Grottger – Pożegnanie powstańca Na Powiślu Kwartalnik Towarzystwa Przyjaciól Warszawy Oddzialu Powiśle NR 26 marzec 2013 ISSN 1689-9091 150-ta Rocznica Powstania Styczniowego W bieżącym roku mija 150 lat od ogloszenia, manifestem przez Tymczasowy Rząd Narodowy, powstania przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Bylo to największe polskie powstanie narodowe i mialo charakter wojny partyzanckiej. Więcej na ten temat napiszemy w następnym numerze po organizowanej przez nas imprezie slowno-muzycznej, na którą zapraszamy dnia 23 kwietnia b.r. o godz. 18.00 do gościnnej Szkoly Podstawowej nr 34 im. St. Dubois przy ul. Kruczkowskiego 12b. Impreza nosi tytul „Przed tą nocą”. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Poszla mlódź do lasu, Pustką stoją dwory, Pozostal pod strzechą Kto stary, lub chory. Poszla mlódź wśród boju, Inni poszli w pęta: Ratujże ich, Panno Częstochowska, święta. Nieraz ciemną nocą W okno ktoś kolacze; Przynieśli rannego: - Cicho... matka placze. Pozostaly matki I siostry i żony, Zostal smutek wielki, Żal nieutulony. Plyną z różnych domów Gorące modlitwy. Czasem strzaly slychać, Tu bitwy, tam bitwy... Jedzie sznur kibitek Na wschód od Tobolska Tylu swoich synów Żegna Matka - Polska. Maria Konopnicka

Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Art

ur

Gro

ttg

er

– P

oże

gn

anie

po

wst

ańca

Na Powiślu

Kwartalnik Towarzystwa Przyjaciół Warszawy Oddziału Powiśle

NR 26 marzec 2013 ISSN 1689-9091

150-ta Rocznica Powstania Styczniowego

W bieżącym roku mija 150 lat od ogłoszenia, manifestem przez Tymczasowy Rząd Narodowy, powstania

przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny

partyzanckiej. Więcej na ten temat napiszemy w następnym numerze – po organizowanej przez nas

imprezie słowno-muzycznej, na którą zapraszamy dnia 23 kwietnia b.r. o godz. 18.00 do gościnnej Szkoły

Podstawowej nr 34 im. St. Dubois przy ul. Kruczkowskiego 12b. Impreza nosi tytuł „Przed tą nocą”.

______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Poszła młódź do lasu, Pustką stoją dwory, Pozostał pod strzechą Kto stary, lub chory. Poszła młódź wśród boju, Inni poszli w pęta: Ratujże ich, Panno Częstochowska, święta. Nieraz ciemną nocą W okno ktoś kołacze; Przynieśli rannego: - Cicho... matka płacze. Pozostały matki I siostry i żony, Został smutek wielki, Żal nieutulony. Płyną z różnych domów Gorące modlitwy. Czasem strzały słychać, Tu bitwy, tam bitwy... Jedzie sznur kibitek Na wschód od Tobolska Tylu swoich synów Żegna Matka - Polska.

Maria Konopnicka

Page 2: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

POWIŚLAŃSKIE WIECZORY NA ZAMKU OSTROGSKICH

Przez kilkanaście lat (od lat 90-tych XX wieku do

2006 roku) sztandarową imprezą Oddziału Powiśle

Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, która każdego miesią-ca przyciągała publiczność do eleganckiej i stylowej Sali

Koncertowej w Zamku Ostrogskich były Powiślańskie

Wieczory na Zamku Ostrogskich. Zainicjowała je, nadała

im tytuł, oraz organizowała w ostatnim dziesięcioleciu XX

wieku Zofia Wóycicka, jedna z najbardziej zasłużonych

działaczek TPW, aktywna w Towarzystwie od chwili jego

powstania w 1963. W 1968 roku – przy wsparciu prezesa

prof. Stanisława Lorentza - założyła Oddział Powiśle

Towarzystwa Przyjaciół Warszawy i jako prezes tego

Oddziału przez lat ponad trzydzieści – stała się znaną animatorką życia kulturalnego na Powiślu.

Powiślańskie Wieczory na Zamku Ostrogskich były

imprezami słowno-muzycznymi; łączyły walory arty-

styczne i poznawcze. Ważne miejsce zajmowała w nich

muzyka, pieśń i poezja w wykonaniu artystów znanych ze

scen warszawskich, a także młodzieży - głównie studen-

tów Akademii Muzycznej. Ich celem było nie tylko

dostarczenie widzom rozrywki na dobrym, artystycznym

poziomie czy też kontaktu z kulturą wyższą – muzyką poważną, lecz również dostarczanie w sposób atrakcyjny

wiedzy o Warszawie: o jej zabytkach, instytucjach kultury,

wydarzeniach historycznych i postaciach z przeszłości

(działających głównie w Warszawie i dla Warszawy, ale

też pokazanie związków z Warszawą wybitnych postaci).

Bywały też specjalnymi Gośćmi Powiślańskich Wieczorów

osoby działające aktualnie w Warszawie, na których

dokonania warto było zwrócić uwagę publiczności, bądź też świadkowie historycznych wydarzeń, osoby związane

w przeszłości z bohaterami Wieczoru. Taką formułę tej

imprezy wypracowała Zofia Wóycicka, dla której

organizowanie koncertów tego typu było od założenia

Oddziału Powiśle istotnym kierunkiem działań. Zorganizowała ona przez ponad trzydzieści lat ponad

trzysta takich imprez, a liczne zachowane ich nagrania na

taśmę magnetofonową pozostały ważnym ich śladem.

Przez wiele lat imprezy organizowane przez Zofię Wóycicką w imieniu Oddziału Powiśle TPW nie miały

swojej stałej siedziby; odbywały się w szkołach, biblio-

tekach, domach kultury, czasem w Muzeum Narodowym

lub udawało się zdobyć sporadycznie Salę Koncertową w

Zamku Ostrogskich, typowo powiślańskim, kultowym

miejscu.

Artyści i prelegenci występowali wielokrotnie hono-

rowo; wśród pierwszych prelegentów byli znani, nieżyjący

już dziś historycy – znakomici znawcy historii Warszawy

profesorowie: Aleksander Gieysztor, Stanisław Herbst

i Andrzej Zahorski (dobrzy znajomi Zofii Wóycickiej

z czasów, gdy spotykali się w Kazimierzu w jej rodzinnej

,,Arkadii”, przekazanej Towarzystwu Miłośników Historii

na dom pracy twórczej historyków).

Na początku lat 90-tych, gdy w Warszawie zaczął działać demokratycznie wybierany samorząd, Oddział

Powiśle TPW na swoją działalność kulturalną zaczął otrzymywać stałą subwencję – w latach 1994-2002 od

Rady i Zarządu Dzielnicy Śródmieście Gminy Warszawa –

Centrum. W latach 90-tych udało się też Zofii Wóycic-

kiej zawrzeć umowę z Towarzystwem im. Fryderyka

Chopina, z siedzibą w Zamku Ostrogskich – dotyczącą współpracy Oddziału i Towarzystwa przy organizacji

imprez artystycznych w Sali Koncertowej Zamku. TiFC

zapewniał raz w miesiącu użytkowanie tej Sali (z profe-

sjonalnym nagłośnieniem i możliwością nagrywania

koncertów) - oraz przez długi czas także kwiaty dla osób

występujących – reszta należała do Oddziału Powiśle,

a środki na druk zaproszeń i plakatów, na honoraria

(w tym także honorarium osoby zajmującej się obsługą biurową koncertów) oraz – w ostatnich latach także opłaty

za salę (początkowo użyczaną bezpłatnie) – zapewniała

dotacja przyznawana (raz w roku) przez władze samorzą-dowe Warszawy.

Zofia Wóycicka - szczęśliwa, że jej imprezy mają nareszcie stałą, prestiżową siedzibę - planowała program

merytoryczny i artystyczny Powiślańskich Wieczorów,

dobór osób występujących, nadzorowała scenariusz – czyli

zajmowała się przez cały czas społecznie merytoryczną i artystyczną stroną cyklicznych imprez, a jako prezes

Oddziału – występowała o dotację i odpowiadała za

wydatkowanie przyznanych funduszy.

Powiślańskie Wieczory były jej główną pasją – wiek

i zdrowie nie pozwalały jej na ogół na bywanie na tych

imprezach, ale przesłuchiwała nagrania z każdego koncer-

tu, dziękowała wykonawcom, formułowała uwagi. Osobą, która była jej prawą ręką przy obsłudze biurowej tej dzia-

łalności (dbanie o rachunki i rozliczenia, przygotowanie

druku zaproszeń i afiszów, wysłanie zaproszeń, organizo-

wanie wypłaty honorariów, wysłanie pit-ów) była skrupu-

latna Barbara Bogdanow (od niedawna emerytowana

nauczycielka).

Imprezy słowno-muzyczne organizowane przez

Zofię Wóycicką miały przez wiele lat stałego, profesjo-

nalnego konferansjera: był nim Bohdan Zalewski,

radiowiec nagrodzony Złotym Mikrofonem, znany z popu-

larnych ,,Podwieczorków przy mikrofonie”. W 1998 roku

– poprowadził on Powiślański Wieczór zatytułowany

,,Artyści dla Pani Zofii”, zorganizowany z okazji trzy-

dziestolecia Oddziału Powiśle i trzydziestolecia prezesury

Zofii Wóycickiej. W koncercie wzięło udział kilkanaście

2 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

A R T Y K U Ł Y J U B I L E U S Z O W E

Page 3: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

osób – podobnie jak prowadzący koncert – należących

do kręgu ludzi kultury związanych z Oddziałem Powiśle.

Do tego kręgu należało małżeństwo Płonczyńskich (Kira

– śpiewaczka, Andrzej – pianista, znany akompaniator),

pianistka: prof. Bogna Hałacz, aktorzy - Danuta

Nagórna, Tomasz Judyta, Ryszard Bacciarelli, śpiewacy: Aleksandra Bubicz, Jerzy Antepowicz, Feliks

Gałecki, Stanisław Kliczkowski, Remigiusz Kossakowski, Zdzisław Skwara i Mieczysław Wojnicki – w przeszłości gwiazdor operetki, piosenkarz i wyko-

nawca przebojów, wciąż porywający publiczność. W tym czasie Zofia Wóycicka miała - jak mówiła -

,,dopiero” 98 lat, umysłowo i emocjonalnie była w dobrej

formie, ale licząc się z tym, że czas jej działalności się kończy – i jednocześnie pragnąc by Powiślańskie Wieczo-

ry, które miały już swoje ustalone miejsce na mapie kultu-

ralnych imprez Warszawy – były kontynuowane, zwróciła

się z prośbą do Barbary Petrozolin-Skowrońskiej* , by

przejęła w przyszłości organizowanie tego cyklu.

Taka konieczność zaistniała w końcu 1999 roku. Po

grudniowych wyborach do Zarządu Oddziału, gdy

stanowisko prezesa objęła długoletnia wiceprezes Anna

Chybowska-Gorbatowska (dotąd często gospodyni

imprez Oddziału Powiśle), wiceprezesem została Barbara

Petrozolin-Skowrońska i przejęła po Zofii Wóycickiej

organizowanie Powiślańskich Wieczorów na Zamku

Ostrogskich.

W latach 2000-2006 zorganizowała ich ponad pięć-dziesiąt, kontynuując kontakty z artystami od lat blisko

związanymi z działalnością kulturalno-artystyczną Oddziału Powiśle i nawiązując nowe kontakty. I tak od

2000 roku do 2006 na plakatach Powiślańskich

Wieczorów na Zamku Ostrogskich ukazało się ponad sto

nazwisk: aktorów, śpiewaków, muzyków – a także Gości

specjalnych i prelegentów. Wśród najczęściej występu-

jących (a nie wymienionych wyżej) byli: Andrzej Ferenc,

Leon Łochowski, Teresa Siewierska, Janusz

Zakrzeński i Jerzy Zelnik. Wstępowali także: Henryk

Boukołowski, Sławomir Grzymkowski, Janina Jaro-

szyńska, Irena Jun, Małgorzata Karczmarska, Anna Milewska, Teresa Lipowska, Rafał Olbrychski i in.

Muzyczny charakter spektakli gromadził duży

zastęp śpiewaczek i śpiewaków, wokalistek i wokalistów;

wśród nich byli: Ewa Błoch, Barbara Dunin, Ryszard

Cieśla, Maryla Gralczyk, Jolanta Kaufman, Iwona Kowalkowska, Krzysztof Kur, Zbigniew Kurtycz,

Witold Matulka, Maria Olkisz, Małgorzata Pańko,

Marzanna Rudnicka, Jolanta Tyszkiewicz i Elżbieta Wojnowska. (Ewa Błoch śpiewała także skomponowane

przez siebie pieśni do słów Karola Wojtyły i Norwida,

oraz występowała w duetach ze swoim profesorem

Zdzisławem Skwarą, a pieśniarka Elżbieta Wojnowska

wystąpiła w wieczorze dedykowanym Agnieszce

Osieckiej, z atrakcyjnym repertuarem poezji śpiewanej).

Wśród pianistek i pianistów znaleźli się m.in.: najczęściej

występująca Barbara Ropelewska, a także : Dagmara Dudzińska, Maria Gabryś, Aleksandra Kowalik-

Brudzy, Agnieszka Kozło, Alina Leuschner, Ewa

Wawelska, Mariusz Adamczak, Andrzej Chmielewski,

Andrzej Jagodziński, Andrzej Seroczyński, Paweł Siwczak, Robert Skiera. Występowali też skrzypkowie:

(Adrian Chanke, Ewa i Andrzej Kacperczykowie,

Wojciech Walasek, Kamila Szalińska, Ewa i Dariusz Wosiura), wiolonczeliści (Magdalena Zielińska i Karol

Leonowicz), flecistki (Katarzyna Duda-Kostrzewa

i Ewelina Kliczkowska) - a nie jest to jeszcze pełna lista

artystów przyjmujących zaproszenia do Zamku

Ostrogskich.

Obok artystów profesjonalnych występowała mło-

dzież: uczniowie z Zespołu Szkól Muzycznych na Bednar-

skiej, pod kierunkiem prof. Małgorzaty Karczmarskiej, studentki z klasy śpiewu Jadwigi Rappe z Akademii

Muzycznej, dzieci ze scholi z Kościoła Św. Trójcy na

Powiślu (pod dyrekcją Katarzyny Kalińskiej), a także

harcerze, wśród nich niezwykle muzykalny Piotruś Dziedzic, syn Ewy Błoch, który wzruszał pieśniami

o lwowskich Orlętach i harcerskiej poczcie powstańczej.

Występy artystów stanowiły bądź samodzielną część określonego Powiślańskiego Wieczoru – w klimacie

zsynchronizowaną z częścią merytoryczną, bądź też wple-

cione bywały w scenariusz imprezy. W rocznych cyklach

Powiślańskich Wieczorów, mimo różnorodności realizo-

wanych scenariuszy - były główne, wywoławcze tematy

imprez, które się powtarzały. Np. co roku jeden koncert

powiązany był z dzielnicowym finałem Konkursu TPW

,,Warszawa w kwiatach” . Zwyczajowo rok zaczynał

koncert karnawałowy (obok atrakcyjnego programu

muzycznego o charakterze rozrywkowym, była to okazja

do zatrzymania się nad karnawałowym obyczajem war-

szawskim w przeszłości itp.). Wiosną przygotowywany

był koncert wiosenny – połączony z tematem parków

i ogrodów Warszawy czy też ,,zielonych” dzielnic itp.

Ostatni koncert roku oczywiście był z choinką i ko-

lędowaniem. Wspólne śpiewanie artystów z publicznością (nie tylko kolęd, ale np. pieśni patriotycznych) – bardzo łą-czyło publiczność (w znacznej części stałą) z Powiślański-

mi Wieczorami. Do emocji patriotycznych okazjami były

koncerty związane z rocznicami wydarzeń historycznych

(Konstytucji 3 Maja, powstań narodowych, Bitwy War-

szawskiej, Powstania Warszawskiego itd.). Starano się też pamiętać o jubileuszach kulturalnych instytucji warszaw-

skich czy o ważnych postaciach polskiej historii i kultury,

a tematy te wiązano z historią Warszawy, pamiątkami

w Warszawie, pomnikami, aktywnością w Warszawie._______________________________________________________________________________________

* Z.Wóycicka nawiązała kontakt B. Petrozolin-Skowrońską (córką nieżyjącego już wówczas dr inż. Wiktora Petrozolina – specjalisty

budowy wodociągów, którego poznała jako młodszego kolegę męża jeszcze podczas okupacji) po ukazaniu się w 1994 ,,Encyklopedii

Warszawy”, gdy była ona Redaktor Naczelną Encyklopedii PWN. Zaprosiła ją wówczas jako autorkę książki ,,Przed tą nocą”

do współpracy przy przygotowaniu Powiślańskiego Wieczoru poświeconego Warszawie przed wybuchem Powstania Styczniowego,

a potem jeszcze dwukrotnie Barbara Skowrońska przygotowywała i prowadziła inicjowane przez Z. Wóycicką Powislańskie

Wieczory, w tym poświecony wybitnej postaci literackiej dziewiętnastowiecznej Warszawy Władysławowi Kazimierzowi

Wóycickiemu (w 120 rocznicę jego śmierci). ____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 3

Page 4: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

Gośćmi specjalnymi Powiślańskich wieczorów były

osoby swoją przeszłością lub obecną działalnością zwią-zane z Warszawą. Występy artystów stanowiły bądź samodzielną część określonego Powiślańskiego Wieczoru

– w klimacie zsynchronizowaną z częścią merytoryczną, bądź też wplecione bywały w scenariusz imprezy.

Zawsze starano się o varsavianistyczny profil

spektaklu, o jego zawartość dostarczającą informacji, ale

też o to by zachować artystyczny charakter Powiślańskich

Wieczorów; doceniała rezultaty żywo reagująca publicz-

ność wypełniająca zazwyczaj salę do ostatniego miejsca,

a bywało, że brakło dostawianych krzeseł.

Scenariusze imprez powstawały na ogół w Oddziale

Powiśle, ale też bywały zamawiane u osób, które

gwarantowały wysoki ich poziom, a także proponowały

wykonawców. I tak np. jeden z koncertów roku 2000 –

planowany jeszcze przez Zofie Wóycicką – dotyczył dzia-

łalności Towarzystwa Fryderyka Chopina i jego siedziby

w Zamku Ostrogskich oraz sylwetki zmarłego w 1999 r.

muzyka, jurora w Konkursach Chopinowskich., dyrektora

generalnego TiFC w latach 1967- 82 - Wiktora Wein-

bauma. Był to autorski wieczór przygotowany przez

Bognę Hałacz-Weinbaum.

W 2000 roku Towarzystwo Przyjaciół Warsza-

wy odwiedziła grupa twórców działającego od czter-

dziestu lat Klubu Przyjaciół Warszawy w Chicago,

z którym związani byli Ref-Ren (Feliks Konarski),

autor pieśni Czerwone maki… i wielu przebojów, oraz

jego żona – piosenkarka Nina Oleńska. Podczas

Powiślańskiego Wieczoru zatytułowanego ,,Warsza-

wa bliska i daleka”, dedykowanego Klubowi Przyja-

ciół Warszawy z Chicago, połączonego z uroczystoś-cią wręczenia nagród w Konkursie ,,Warszawa

w kwiatach” – przedstawiona została historia Klubu

z Chicago, przypomniano piosenki Ref-Rena i jego

wiersze, korzystając z przekazanej Towarzystwu

Przyjaciół Warszawy, opracowanej przez działaczy

Klubu jego historii. Scenariusz części narracyjnej

przygotowała B. Petrozolin-Skowrońska, a w części

muzycznej i literackiej korzystała z pomocy Teresy

Siewierskiej, która miała w swoim repertuarze

przeboje i wiersze Ref-Rena. Znaczny udział w przy-

gotowywaniu oprawy muzycznej Powiślańskich

Wieczorów miał pianista Andrzej Płonczyński. Np.

oprawa muzyczna pomysłu Andrzeja Płonczyńskiego

towarzyszyła koncertowi inaugurującemu Powiślań-

ski Wieczór roku dwutysięcznego (scenariusz i pro-

wadzenie jak wyż.). Przypomniane wówczas zostało

– na podstawie prasy sprzed stu lat - huczne powita-

nie w Warszawie roku tysiąc dziewięćsetnego oraz

spory czy aby to już nadszedł wiek dwudziesty?

Spektakl wyjątkowo kończył się tańcem i obowią-zywały balowe stroje.

Kilka Powiślańskich wieczorów przygotowy-

wała i prowadziła pisarka Barbara Wachowicz;

dotyczyły: polskich romantyków (Mickiewicza,

Słowackiego i Krasińskiego), Norwida, Sienkiewicza

i Aleksandra Kamińskiego-Kamyka oraz bohaterów

,,Kamieni na szaniec”.

Wieczór pt. Moniuszko warszawski był autor-

skim wieczorem prof. Małgorzaty Komorowskiej

z Akademii Muzycznej, która go też prowadziła,

a śpiewały pieśni Moniuszki studentki z klasy prof.

Jadwigi Rappe. Bohaterką dwóch wieczorów była

pisarka, varsavianistka Maria Szypowska, a jednego

wieczoru (o Powstaniu Warszawskim) dziennikarz

i pisarz, uczestnik Powstania Warszawskiego i współ-

założyciel Związku Powstańców Warszawskich

Bronisław Troński (wystąpił z nim jego syn, znany

aktor - Marcin Troński). Charakter monodramu miał

wieczór poświęcony Henrykowi Sienkiewiczowi; był

to monodram aktorki Marii Sienkiewicz - wnuczki

pisarza.

Bohaterami Powiślańskich Wieczorów byli

wybitni pisarze i muzycy, ludzie kultury, ale także

rodzina właścicieli słynnego warszawskiego Domu

Towarowego Braci Jabłkowskich (wieczór z udzia-

łem przedstawicieli tej rodziny oraz dawnych

pracowników – prowadziła Krystyna Gucewicz;

towarzyszył mu program kabaretowy z przedwojen-

nym repertuarem – przygotowany przez pianistę i znawcę historii kabaretu Zbigniewa Rymarza).

Jeden z wieczorów poświecony był wybitnemu

działaczowi gospodarczemu Eugeniuszowi Kwiat-

kowskiemu (z udziałem prof. M.M. Drozdowskiego).

Bohaterami Powiślańskich Wieczorów byli też m.in. :

lekarz Tytus Chałubiński, duchowni – arcybiskup

Warszawy Zygmunt Szczęsny Feliński i prymas

Stefan Wyszyński, a także bohaterowie czasu II

wojny światowej, tacy jak Stanisław Jankowski

(Agaton) i Kazimierz Leski (Bradl) – ten ostatni

nawet dwu-krotnie: za życia z okazji jubileuszu 80-

lecia w 1992 roku, gdy był Gościem honorowym, a

ten jubileusz przygotowała Zofia Wóycicka i w roku

2004, pięć lat po śmierci, gdy odtworzone zostało w

skrócie jego dramatyczne życie ,, niewłaściwie

urozmaicone” (m. in. podróżami w mundurze

generała Wehrmachtu, gdy pracował w wywiadzie

AK i torturami w więzie-niu już po wojnie).

Szczególnie wieczory poświecone dwóm

zaprzyjaźnionym bohaterom Polskiego Państwa Pod-

ziemnego – Agatonowi i Bradlowi – autorom wspom-

nień, które były bestsellerami i Polakom wybitnym

także w swoich zawodach (Jankowski – architekt,

zasłużony dla Warszawy, Kazimierz Leski – inżynier

mechanik, konstruktor ORP „Orzeł”, a później – gdy

wyszedł już z więzienia – autor wielu prac nauko-

wych, dr nauk humanistycznych) – były także okazją 4 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Page 5: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

do kontaktu z osobami, które znały. I tak gośćmi

Wieczoru o Agatonie (który przygotował Szymon

Sławiński) – byli architekci: Bogdan Wyporek

(współpracownik Jankowskiego), Stefan Bałuk –

(„cichociemny”) a także Kordian Tarasiewicz

(kolega szkolny Agatona, autor wielu książek

wspomnieniowych o Warszawie). W wieczorze

poświeconym Kazimierzowi Leskiemu (scenariusz

B. Petrozolin-Skowrońskiej) w zainscenizowanym

dialogu z Bohaterem – w jego roli wystąpił aktor

teatru Dramatycznego Sławomir Grzymkowski,

a Gośćmi specjalnymi byli znajomi Bohatera - prof.

Stefan Wesołowski (”ojciec polskiej urologii”) i ks.

pallotyn Henryk Kietliński. Podczas tych dwóch

wieczorów – a także wieczoru poświęconego Laskom

i Siostrom Franciszkankom (z udziałem siostry

przełożonej Marii Goretti) – rozmowy z Gośćmi

przeprowadził (honorowo) dziennikarz radiowy i tele-

wizyjny Krzysztof Skowroński.

Niektóre imprezy łączone były specjalnie z his-

torią i zabytkami Powiśla. Taki był np. wieczór doty-

czący historii Sióstr Szarytek, którą ciekawie przybli-

żyła przełożona Prowincji Zgromadzenia Sióstr Miło-

sierdzia Św. Wincentego a Paulo – siostra Bożena

Długowska. Prelekcję na temat zespołu architekto-

nicznego Sióstr Szarytek na Tamce przygotowała

natomiast historyczka sztuki Alicja Lutostańska,

była wieloletnia wiceprezes Oddziału Powiśle,

członek Komisji Historycznej TPW.

Z okazji jednej z rocznic Powstania Warszaw-

skiego zorganizowany był Powiślański Wieczór

poświecony Powstaniu Warszawskiemu na Powiślu,

pokazany od strony emocji i przeżyć ludności cywil-

nej, która w pierwszych dniach sierpnia przeżywała

patriotyczne uniesienia „dni wolności”. W wieczorze

wzięła udział Maria Diatłowicka, autorka książki –

„Mozaika rodzinna”, której fragmenty przypominają tamte wydarzenia.

Warto wspomnieć jeszcze o Wieczorze zorga-

nizowanym z okazji jubileuszu 30-lecia Muzeum

Literatury im. A Mickiewicza, z udziałem jako

Gościa honorowego zasłużonego dyrektora Muzeum -

Janusza Odrowąż-Pieniążka, oraz – o Wieczorze

poświęconym Zamkowi Królewskiemu w Warszawie

i prowadzonej przez Zamek działalności oświatowej

(udział wzięły: dyr. Danuta Łuniewiecz oraz Bożena

Wiórkiewicz – zajmująca się wówczas sprawami

edukacji na Zamku). Powiślański Wieczór

poświecony Zamkowi Królewskiemu był także oka-

zją do przypomnienia zasług profesorów: Stanisława

Lorentza i Aleksandra Gieysztora. Podczas tego

Wieczoru ważny głos przypadł uczniowi prof.

Gieysztora – prof. Stefanowi K. Kuczyńskiemu,

który był jednym z cenionych prelegentów imprez

organizowanych przez Oddział Powiśle. A prelekcje-

gawędy na prośbę organizatorów Powiślańskich

Wieczorów wygłaszali w Zamku Ostrogskich history-

cy, którzy nie tylko byli znakomitymi znawcami

tematów o których mówili, lecz i utalentowanymi

popularyzatorami; tu należy wymienić obok prof.

M.M. Drozdowskiego - Janusza Odziemkowskiego

(dziś prof., wówczas dr hab.). Do utalentowanych

popularyzatorek wiedzy o Warszawie, które brały

udział w Powiślańskich Wieczorach należy też przewodniczka Wiesława Dłubak-Bełdycka

(m.in. przedstawiła sylwetkę Narcyzy Żmichowskiej

i zbiorowy portret entuzjastek).

TPW w 2004 roku przyznało Medal im. Króla

Stanisława Augusta Poniatowskiego wybitnemu

architektowi warszawskiemu, projektantowi BUW,

gmachu Sądów i Ursynowa – prof. Markowi

Budzyńskiemu; spotkaniu z nim w Zamku Ostrog-

skich zatytułowanym ,,Architektura – Przyroda –

Przestrzeń” towarzyszył atrakcyjny pokaz slajdów.

Ekran i wizualizacja – w XXI wieku zaczęły

wspomagać przekaz Powiślańskich wieczorów (jeśli osoby zapraszane dysponowały odpowiednim sprzę-tem). Slajdy przypominające długą historię kabaretu

medyków „Eskulap” okazały się dodatkową atrakcją podczas koncertu poświęconego „Eskulapowi” –

z udziałem gwiazd tego kabaretu, a przede wszystkim

jego współtwórcy – nie tylko znanego profesora

medycyny i prezesa Polskiego Towarzystwa Lekar-

skiego, lecz także kompozytora i pianisty – prof.

Jerzego Woya-Wojciechowskiego.

Do najatrakcyjniejszych Powiślańskich

Wieczorów można też zaliczyć wieczór z dedykacją jubileuszową dla Teatru Żydowskiego im. Ester

Rachel Kamińskiej w Warszawie, w 50-tą rocznicę rozpoczęcia jego działalności, zatytułowany „Kultura

Żydów Warszawskich w XIX i XX w.”, w którym

wystąpili honorowo aktorzy i muzycy tego teatru:

Dorota Salamon, Henryk Rajfer, Teresa Wrońska

(fortepian), Dariusz Falana (klarnet) i Marek

Wroński (skrzypce).Gościem specjalnym wieczoru

był Jan Jagielski – Kierownik Działu Dokumentacji

Żydowskiego Instytutu Historycznego, laureat

Nagrody im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej (Gołda

Tencer – Dyrektor Generalna Fundacji Shalom, aktor-

ka i reżyser Teatru Żydowskiego, która wspierała

organizowanie tej imprezy, nie mogła w niej uczestni-

czyć). Spektakl odbył się w końcu 2005 r. i był

niestety jednym z ostatnich.

Okres od 1996 do 2005 roku dla Powiślańskich

Wieczorów na Zamku Ostrogskich można zaliczyć do

,,złotego okresu” – bo sprawa współpracy z TiFC

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 5

Page 6: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

była ustabilizowana, koncerty odbywały się 10 lub

nawet czasem 14 razy w roku, a Oddział Powiśle

TPW dysponował ustaloną sumą dotacji przyznawaną na rok i dzieloną swobodnie, zgodnie z potrzebami.

Od roku 2003 zaczęły się coraz większe trudności

związane ze współpracą z reorganizowanym samo-

rządem Warszawy (Gmina Centrum - sponsor

Powiślańskich Wieczorów – przestała istnieć, trzeba

było negocjować z nowymi ,,podmiotami”, a mistrzy-

ni takich negocjacji zabrakło). Szczególnie drastycz-

nie (prawie o połowę) zmniejszono dotację w 2004

roku; dodatkowym utrudnieniem było podzielenie jej

na równomierne dwie raty co powodowało

konieczność rozliczeń dwa razy w roku oraz

ograniczało swobodne dysponowanie funduszami

utrudniając planowanie koncertów. Zwiększone

biurokratyczne wymagania przede wszystkim

niezwykle utrudniały pracę Barbarze Bogdanow, a ze

względu na jej pogłębiającą się chorobę i wreszcie

śmierć (w kwietniu 2005) – poważna część zadań, trudności i związanych z tym stresów w pracy

związanej z Powiślańskimi Wieczorami obciążyła

kolejną prezes Oddziału - Elżbietę Wolffgram - i ów-

czesną wiceprezes Krystynę Sawicką. Mimo

trudności – Zarząd Oddziału Powiśle TPW – uważał

za konieczne kontynuowanie tego kierunku działań. Ale doszły też trudności lokalowe związane z remon-

tami w Zamku i zmianami organizacyjnymi –

definitywnymi w połowie roku 2005, gdy TiFC

przestał dysponować Zamkiem Ostrogskich, a nowym

jego właścicielem stał się NIFC (Narodowy Insty-

tut Fryderyka Chopina). W 2006 roku udało się zorganizować w Sali Koncertowej Zamku

Ostrogskich tylko pięć Powiślańskich Wieczorów…

Wkrótce nastąpiła generalna przebudowa Zamku,

przeznaczonego na Muzeum Fryderyka Chopina.

Czas Powiślańskich Wieczorów na Zamku

Ostrogskich przeszedł do historii działalności

kulturalno-oświatowej i artystycznej Towarzystwa

Przyjaciół Warszawy. Bardzo ważna dla tej

działalności była rola jaką odegrała pierwsza prezes

Oddziału Powiśle TPW Zofia Wóycicka, łącząca tem-

perament menedżerski z pasją i talentem artystycz-

nym oraz umiejętnością zjednywania sobie ludzi.

Zofia Wóycicka była doceniana, szanowana

i lubiana. Podczas pierwszego Powiślańskiego Wie-

czoru po jej śmierci w październiku 1999 roku (a był

on poświęcony Chopinowi – w 150 rocznicę śmierci

artysty) zgłoszony został projekt – jednomyślnie

zaaprobowany – by imię Zofii Wóycickiej nosiła

ulica na Powiślu. Staraniem Elżbiety Wolffgram –

aktualnej prezes Oddziału Powiśle TPW – udało się zrealizować tę inicjatywę . Z tej okazji – w ramach

Powiślańskich spotkań..., które nawiązują do

Powiślańskich Wieczorów na Zamku Ostrogskich (ale

nie dysponują niestety ani takim jak tamte lokalem,

ani zapleczem finansowym) - w jednej ze szkół

Powiśla odbył się uroczysty koncert, z narracją poświęconą życiu i działalności Zofii Wóycickiej,

w którym honorowo wzięli udział dobrze znani

z Powiślańskich Wieczorów: Jerzy Antepowicz,

Ryszard Bacciarelli, Aleksandra Bubicz, Leon

Łochowski, Danuta Nagórna, Kira Płonczyńska

i Andrzej Płonczyński oraz Teresa Siewierska.

Barbara Petrozolin-Skowrońska zorganizowała ten

koncert i prowadziła go.

To Powiślańskie spotkanie... z 2008 roku

poświęcone Zofii Wóycickiej, a przygotowane

z inicjatywy Elżbiety Wolffgram - kolejnej energicz-

nej i zasłużonej prezes Oddziału Powiśle TPW -

można uznać za optymistyczną puentę kilkunastolet-

niej historii Powiślańskich Wieczorów na Zamku

Ostrogskich. Barbara Petrozolin-Skowrońska

(członek Oddziału Powiśle TPW w latach 1995-2010)

6 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

W bieżącym roku mija 45 lat naszej działalności dla dobra Warszawy. - Oddział Powiśle został zarejestrowany 6 listopada 1968 r.. W związku z tym pojawiające się w naszym kwartalniku artykuły na ten temat będą opatrzone etykietą „ARTYKULY JUBILEUSZOWE” i jubileuszowym logo. Rok 2013 jest jednocześnie Rokiem Jubileuszowym całego Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, bowiem 18 marca 1963 roku powołano je do życia. Do utworzenia TPW przyczyniła się grupa osób, w większości historyków i archi-tektów, pod kierownictwem prof. Stanisława Lorentza. To jego właśnie słowa były drogowskazem dla nowowstępujących członków stowarzyszenia i są aktualne do dzisiaj. Gdyby nie słuszna motywacja Pana Profesora to trudno byłoby tę pracę wykonywać z sercem, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie wymiar pracy przelicza się przede wszystkim na zysk finansowy. Kserokopię słów z rękopisu prof . Lorentza cytujemy na sąsiedniej stronie.

Page 7: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Fo

to:

A.

Kli

czko

wsk

a

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

Motyw przewodni Towarzystwa Przyjaciół WarszawyMotyw przewodni Towarzystwa Przyjaciół WarszawyMotyw przewodni Towarzystwa Przyjaciół WarszawyMotyw przewodni Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, wyrażony przez jego pierwszego Prezesa prof. Stanisława Lorentza

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 7

Page 8: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Most Syreny – zdjęcia wykonane w okresie powodzi w 1998 r.

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

WARSZAWSKIE MOSTY

MOST ŚWIĘTOKRZYSKI

Dwa mosty i dwa symbole. Pierwszy był niemal

synonimem wiecznej prowizorki, drugi dziś jest symbolem

nowoczesnej stolicy.

W latach 80-tych zapadła długo oczekiwana decyzja

o remoncie mostu Poniatowskiego. Jednak natężenie ruchu

na przeprawie było tak duże, że całkowite zamknięcie

przejazdu mogło zagrozić komunikacyjnym paraliżem

stolicy. Padła propozycja, by wznieść przeprawę za-

stępczą na czas przebudowy.

Władze Warszawy o pomoc zwróciły się do

Ludowego Wojska Polskiego. W 1985 r. żołnierze z jed-

nostek kolejowych i drogowych w ciągu trzech miesięcy

zbudowali most saperski na wysokości wylotu ul. Tamka

i Wybrzeża Szczecińskiego, nazwany później Mostem

Syreny od znajdującego się obok pomnika warszawskiej

Syreny dłuta Ludwiki Nitschowej.

Właściwie były to dwa mosty konstrukcji MS-54

składające się z dwóch równoległych, stalowych, nisko-

wodnych mostów składanych, które osadzono na 14 pod-

porach z rur stalowych. Szerokość obu mostów wynosiła

6 metrów. Najszersze z przęseł, umożliwiające żeglugę pod mostem, miało długość 28 metrów i znajdowało się między 5. a 6. podporą mostu. Przeprawa była gotowa

i uroczyście przekazana miastu 17 lipca 1985 r. - jako dar

od LWP. Miał pojawić się „na chwilę” jako rozwiązanie

tymczasowe. Mimo, iż na nawierzchni szybko tworzyły się dziury i, zwłaszcza zimą, zagrażały autom, a sama jezdnia

była dość wąska, most dość szybko wrósł w krajobraz

miasta i trudno było sobie wyobrazić, by mogło zabraknąć przejazdu przez Wisłę w tym miejscu. Przy okazji stał się symbolem niekończącej się prowizorki - po zakończeniu

remontu jednego mostu okazało się, że trzeba zmoder-

nizować następny, a pozostawienie jednej tylko

przeprawy w centrum stolicy było niepodobieństwem.

Władze miasta zdecydowały o pozostawieniu mostu

Syreny w eksploatacji do czasu zakończenia prac i przy

remoncie mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Po kolejnych kilku

latach okazało się, że właściwie można go będzie zlikwi-

dować dopiero, kiedy powstanie nowy. Jak wiadomo,

prowizorki zwykle bywają najtrwalsze - mimo braku

potężnych filarów, saperski most dzielnie trzymał się także

podczas powodzi w 1997 r. Ostatecznie pozostał w eks-

ploatacji aż do 22 września 2000 r., a więc przez ponad

15 lat ! Zamknięto go, gdy prace przy wznoszonym obok

Moście Świętokrzyskim były już znacznie zaawansowane.

Swoją nazwę zawdzięcza planowanej Trasie Świętokrzys-

kiej, której w założeniu miał być pierwszym etapem.

W praktyce na budowie mostu jak na razie się skończyło. Nowy most miał być symbolem nowoczes-

ności, oznaką, że Warszawa jest w pełni europejską stolicą. Jego budowa wiązała się także z planami

zabudowy okolic Portu Praskiego a także miasteczka

uniwersyteckiego na Powiślu. Zdecydowano się wreszcie

zrealizować projekt pierwszego mostu podwieszanego –

nie tylko w Warszawie, ale w Polsce. Budowa trwała

ponad 2 lata i kosztowała ponad 160 milionów złotych.

Most razem z wiaduktem ma długość 479 metrów, po dwa

pasy ruchu w każdą stronę i dwa pasy dla pieszych i rowe-

rzystów. Konstrukcja wantowa, wsparta na 90 metrowym

pylonie, w kształcie litery Y, na którym zaczepiono 48 lin

podtrzymujących jego płytę. Pylon stoi na prawym brzegu

Wisły, zaś po lewej stronie wsparty jest na dwóch podpo-

rach osadzonych w dnie. Wewnątrz północnej "nogi"

pylonu znajduje się winda konserwacyjna.

8 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Page 9: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Most Świętokrzyski - nocą (2008 r.) Foto: E. Wolffgram

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

Most wydaje się lekki optycznie, aczkolwiek składa

się wraz z wiaduktami dojazdowymi z siedmiu przęseł.

Nocą światłowody zarysowują wierzchołek pylonu, a

dzięki obrotowym filtrom barwa światła zmienia się od

białej poprzez jasnożółtą do fioletowej. Most iluminuje 16

reflektorów, ustawionych na jego

płycie.

Wkrótce po oddaniu przeprawy

do użytku, otwarto tunel Wisłostrady,

który miał usprawnić komunikację drogową. Niespodzianką dla

kierowców była całkowita zmiana

organizacji ruchu, niewątpliwie z ko-

rzyścią dla mieszkańców okolicznych

domów. Jednak okazało się, że most,

z którego powstaniem wiązano duże

nadzieje na usprawnienie komuni-

kacji, właściwie obsługuje ruch

lokalny, a jego wykorzystanie jest

niewielkie.

Po rozpoczęciu prac przy II linii

Metra i ogłoszeniu projektu przebu-

dowy ul. Świętokrzyskiej, na której

ruch samochodowy ma zostać zmniejszony, dyskusje na

temat sensu wykorzystania mostu i budowy Trasy

Świętokrzyskiej, rozgorzały na nowo.

Most jest bez wątpienia reprezentacyjny. Niezbyt

duże, w porównaniu do innych warszawskich mostów,

natężenie ruchu to też pewna zaleta, bo pozwala na wyko-

rzystanie go do innych celów, związanych z promocją miasta i kraju, a także podczas organizacji imprez.

Czasowe wyłączenie go z eksploatacji nie zaburza

na szczęście ruchu drogowego w Warszawie. I tak na

przykład 3 czerwca 2007 roku most był miejscem imprezy

sportowej (F1 RoadShow) organizowanej przez ING

i Renault. Główną atrakcją był przejazd przez most bolidu

F1 (Renault R26 w barwach na 2007 rok) prowadzonego

przez Fińskiego kierowcę Heikki Kovalainena.

Warszawiacy tłumnie przybyli na imprezę - szacuje się, że

imprezę odwiedziło około 80 tysięcy ludzi.

Szybko stał się ulubionym aktorem drugiego planu.

Motyw mostu pojawia się w kilku filmach, wielu seria-

lach, kilku reklamach, a czasami także w czołówkach

programów informacyjnych.

Ostatnio stał się także Mostem Miłości – zgodnie

z dzisiejszą modą wzorowaną na innych miastach, zako-

chani zawieszają tu kłódki i wyrzucają kluczyk do rzeki,

co ma symbolizować niezniszczalne uczucie. Jednak

wieszanie kłódek na moście nie zrodziło się, jak w innych

miejscach spontanicznie, lecz było wynikiem happeningu,

zorganizowanego w 2010 roku w dniu zakochanych. Nie

wiadomo jak długo przetrwała miłość tych, którzy kłódki

wieszali, ale po dwóch tygodniach już ich na moście nie

było. Prawdopodobnie ukradli je… zbieracze złomu. Tak

przynajmniej donosiły gazety. Od tego czasu zawisły

jednak na moście Świętokrzyskim nowe kłódki, teraz już wieszane spontanicznie.

Karolina Półtorak

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 9

Most Świętokrzyski (2008 r.)

Page 10: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Fo

to:

ww

w.p

olo

na

.pl

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

Adam Idźkowski urodził się w wigilię świąt Bożego

Narodzenia 1798 roku, w Olszance. Po naukach

pobieranych w szkołach w Pułtusku ukończył wydział

budownictwa Uniwersytetu Warszawskiego, otrzymując

dyplom magistra budownictwa i miernictwa.

Przez współczesnych historyków uznawany za

przedstawiciela późnego klasycyzmu i neogotyku, był

ponadto wybitnym teoretykiem architektury, a także

konstruktorem i poetą. Wydał mnóstwo niezwykle

cennych prac naukowych dotyczących tej dziedziny

twórczości, a za jego największe osiągnięcia uznaje się przebudowę Pałacu Saskiego, Katedry św. Jana oraz

wnętrza kościoła św. Wawrzyńca, który przerobiony został

na cerkiew. Wiele jego projektów nie doczekało się realizacji. Za przykład służyć może odrzucony z powodu

zbyt wysokich kosztów wykonania projekt tunelu pod

dnem Wisły (dzieło to, opracowane w 1828 roku nosiło

tytuł „Projekt drogi pod rzeką Wisłą dla połączenia

Warszawy z Pragą”). Zaprojektował także szpital św.

Łazarza, melioracje w parku Łazienkowskim i cokół pod

pomnikiem Mikołaja Kopernika. Opracował ciekawy

projekt jednoszynowej kolei. Zmarł 3 maja 1879 roku w

Lityniu.

Trudno odnaleźć ulicę Idźkowskiego zarówno na

planie miasta, jak i w terenie. Tak naprawdę wygląda ona

nie jak ulica, ale jak niewielki placyk, więc ktoś nie

znający dobrze Powiśla mógłby pomyśleć, że jest to po

prostu parking dla mieszkańców okolicznych domów.

I choć gwoli ścisłości dodać trzeba, że sama ulica jest

dłuższa, niż jej asfaltowa jezdnia, wiedzie bowiem aż do

końca zabudowań, przybierając w tej swojej części formę chodnika, to z pewnością jest to jedna z najkrótszych ulic

stolicy. Kończy się zamieniając się po prostu w parkową aleję, nieopodal pomnika „Chwała saperom”.

Ulica Idźkowskiego, choć tak mała i niepozorna,

„zagrała” ważną rolę w jednym z odcinków serialu

Stanisława Barei – „Zmiennicy”. W budynku przy

Zagórnej róg Idźkowskiego znajduje się mieszkanie

prezesa klubu sportowego Ogniwo Antoniego Kłuska

(Wojciech Pokora). Pojawia się ono kilka razy, ale

szczególnie miejsce

to zaistniało w od-

cinku szóstym, za-

tytułowanym „Prasa

szczególnej troski”,

w którym kompletnie

pijany prezes, po upojnym wieczorze spędzonym w to-

warzystwie prostytutki Marioli Grzybianki (Anna

Gornostaj) podjeżdża taksówką prowadzoną przez

przebraną za mężczyznę Kasię Piórecką (Ewa Błaszczyk)

pod swój dom. Tu okazuje się, że panienka lekkich

obyczajów najzwyczajniej w świecie okradła swojego

klienta. Kłusek zostawia Pióreckiej w zastaw ubranie

i w samej bieliźnie usiłuje dostać się do mieszkania.

W drzwiach spotyka sąsiada (Krzysztof Kumor),

noszącego nazwisko… Solec. Warto pamiętać, że w latach

osiemdziesiątych ubiegłego wieku, gdy Bareja kręcił swój

serial, na miejscu hotelu Etap stał właśnie hotel Solec. Bez

wątpienia więc nazwisko owego sąsiada nie zostało

wybrane przypadkowo.

Rafał Dajbor

Ulica Adama Idźkowskiego (Foto: Rafał Dajbor)

10 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

P a t r o n i n a s z y c h u l i c

Jest to jedna z najmniejszych i najbardziej niepozornych powiślańskich

uliczek. Znajduje się ona tuż za Kościołem Matki Boskiej Częstochowskiej,

obok hotelu Etap. Odchodzi od Zagórnej i nosi imię Adama Idźkowskiego,

znanego i utytułowanego dziewiętnastowiecznego warszawskiego architekta,

ucznia samego Antonia Corazziego.

A d a m I d ź k o w s k i

Page 11: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Fo

to:

Ma

rcin

Ch

ruśc

iel

Fo

to:

Nel

ly S

iwic

ka

Czynne: Wt. – Pt: godz. 11 – 19; So: godz. 11 - 17; Nd: godz 11 - 15

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

Pracownia

Florystyczna Indygo

Wiele osób zastanawia się – czym właściwie jest ta florystyka?

A dlaczego pracownia florystyczna a nie kwiaciarnia?

Praca w pracowni daje większą swobodę działania, szczególnie

gdy jest prowadzona jednoosobowo, jak w tym przypadku. Są krótsze

godziny otwarcia, ale to nie znaczy, że mniej się pracuje. Często

wykonuje się projekty pod zamówienia, które wymagają przebywania

poza pracownią, co jest niestandardowe dla kwiaciarń. Wynika to

z różnych rozwiązań. Konstrukcje powstają np. przy udziale stolarza czy ślusarza. Materiały to czasami wosk, druty, gips, glina czy inne

nietypowe surowce znalezione np. w sklepie budowlanym. Oczywiście najważniejsze są żywe kwiaty, a wszystkie

przygotowania służą podkreśleniu ich piękna i ulotności, przekazaniu różnych uczuć, od współczucia do miłości.

Florysta to zupełnie nowy zawód, który istnieje od niedawna. Do jego uzyskania nie wystarczają już kursy.

Potrzebne jest pełne szkolenie zawodowe zgodne z programem nauczania, wiedza na temat roślin i wiedza teoretyczna na

temat technik florystycznych poparta zdolnościami manualnymi. Ale nie tylko. Bez pasji twórczej, wyczucia roślin,

cierpliwości, a także pokory i skromności trudno jest zostać dobrym florystą. Mówi się, że kwiaciarz uprawia kwiaty, bukieciarz je układa, a

florysta wyraża się kwiatami. Rodzi się więc pytanie, czy florystyka

jest dziedziną sztuki czy rzemiosłem.

Właścicielka Pracowni Florystycznej Indygo nie zastanawia

się nad tym problemem. Woli w tym czasie realizować swoje

pomysły aby zadowolić klientów poszukujących oryginalnych

rozwiązań. Czy to będzie bukiet okolicznościowy, czy interesująca

kompozycja z roślin doniczkowych, dekoracja świąteczna,

przygotowanie wiązanki ślubnej czy pogrzebowej, pakowanie

prezentów, czy np. wykonanie kwiatowej oprawy romantycznej

kolacji we dwoje lub dużej formy florystycznej na potrzeby firmy.

Nelly Siwicka jest ciągle zafascynowana swoim zawodem.

Wynika to z potrzeby różnych zmian, nudzi ją rutyna i praca w

sztywnych ramach. Taką możliwość daje florystyka, która jest często

na pograniczu różnych dziedzin. Bez smutku pożegnała się z zawo-

dem ekonomisty w dziedzinie transportu morskiego i choć droga do

obecnego zawodu była kręta to nie żałuje podjętej decyzji. Wie, że

przed nią są nowe wyzwania. Nie tylko praca w początkującej firmie,

ale i ciągłe poszukiwanie inspiracji wszędzie gdzie się da: w naj-

bliższym parku, w albumie o sztuce, pracach światowych, uznanych

florystów, na pokazach i kursach florystycznych. I to, jak twierdzi,

jest cudowne, tak jak cudowne jest to, że ma pracę, którą lubi i czuje

się w zgodzie ze sobą. Praca florystów znajduje coraz większe uznanie w oczach

bardziej wymagających klientów. Dobrze jest żyć i pracować w pięk-

nym otoczeniu.

Zachęcamy do odwiedzenia tego ciekawego miejsca

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 11

Od 1 grudnia 2012 ul. Radna ma interesującą ofertę dla mieszkańców klimatycznego Powiśla. Dokładnie pod numerem 6 znalazła przytulne miejsce Pracownia Florystyczna Indygo. Właścicielką jest florystka Nelly SiwickaNelly SiwickaNelly SiwickaNelly Siwicka, która uzyskała dyplom w Akademii Marioli Miklaszewskiej przyznany przez międzynarodową komisję egzaminacyjną. Posiada ona również dyplom czeladnika, który uprawnia ją do pracy w zawodzie na całym świecie.

Egzaminacyjna wiązanka ślubna w formie torebki

Page 12: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

POETYCKIE CZWARTKIPOETYCKIE CZWARTKIPOETYCKIE CZWARTKIPOETYCKIE CZWARTKI

Foto: A.Kliczkowska

12 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

W Biurze Oddziału i świąteczno-noworocznym

nastroju dn. 15 stycznia odbyło się spotkanie poświęcone

poezji. Wiersze, znanych i mniej znanych poetów,

o zimie i Świętach Bożego Narodzenia, czytała Pani

Alicja Krysiak, a następnie Panie Anna Borowska

i Beata Tomecka.

Prowadząca spotkanie Pani Alicja Krysiak przygo-

towała także oprawę muzyczną – były to kolędy nagrane

przez sławnych śpiewaków.

Pani Barbara Waszak przyniosła na spotkanie

płaskorzeźbę chińską związaną z Bożym Narodzeniem,

natomiast przewodnik warszawski Pani Wiesława Dłubak-Bełdycka przedstawiła sylwetkę Franciszka

Karpińskiego – autora m.in. polskich kolęd.

Uroczysty i miły nastrój udzielił się wszystkim

uczestnikom spotkania.

Page 13: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 13

Co z tą zimą?

Dawniej to zima była zimowa mróz mroźny trzymał ziemię w okowach śnieg śnieżył dróżki drogi i pola lód lodził rzeki skuwał jeziora w grudniu się grudą grudziła ziemia śniegowe czapy czapily drzewa lód lodowaty soplił soplami a świat się wkoło zaspił zaspami biel biała bielą oczy bieliła cisza dzwonkami sanek dzwoniła skrzypiały płozy parskały konie kulig wesoły zające gonił... A dzisiaj ledwo śniegiem poprószy nie marzną nosy nie marzną uszy jak się przypatrzeć to się wydaje że teraz zima zimę udaje! Alicja Krysiak

Szopka w sztuce chińskiej – ten egzemplarz

przyniosła na czwartkowe poetyckie

spotkanie Pani Barbara Waszak

Page 14: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

Franciszek Karpiński

Kiedy śledzimy biografie wybitnych Polaków stwierdzamy, że korzeni ich szukać trzeba na kresach dawnej Polski.

Należy do nich także Franciszek Karpiński, urodzony 4 X 1741 r. w Hołoskowie (Pokucie), zmarły 16.IX.1825 r. w Chorowszczyźnie (pow. wołkowyski). Chorowszczyzna położona była wówczas na Litwie. Nabył ją poeta na 7 lat przed śmiercią. Umierając zostawił testament, w którym zwalniał swoich poddanych na wieczne czasy od podatków, wkładając ten ciężar na dziedzica Chorowszczyzny. Ten gest świadczy o wrażliwości Karpińskiego na biedę, niedostatek chłopów.

Jako poeta pisał tak, aby jego pieśni rozumiał prosty lud. Udało mu się to. Uważany jest za pierwszego polskiego poetę, którego pieśni „zbłądziły pod strzechy”. w 1792 r. wydał Karpiński „dla pospólstwa” - jak się wyraził - zbiorek utworów, które zatytułował „Pieśni nabożne”. Znalazły się w owym zbiorku „pieśń poranna” (zaczynająca się słowami „Kiedy ranne wstają zorze”), Pieśń wieczorna (zaczynająca się słowami „Wszystkie nasze dzienne sprawy”), a także kolęda „O narodzeniu Pańskim” znana jako „Bóg się rodzi moc truchleje”. Idąc torem niektórych pieśni średniowiecznych, cud Wcielenia Bożego uwypuklił za pomocą wspaniałych przeciwieństw, zwanych w teorii literatury polskiej – oksymoronami. Znajdziemy je głównie w pierwszej zwrotce kolędy, by w następnych powrócić do prostoty pieśni ludowych.

Bóg się rodzi - moc truchleje Pan niebiosów - obnażony ogień - krzepnie, blask - ciemnieje, ma granice - nieskończony wzgardzony - okryty chwałą, śmiertelny - król nad wiekami ... A słowo, Ciałem się stało. I mieszkało między nami. Cóż, masz niebo, nad ziemiany? bóg porzucił szczęście swoje, wszedł między lud ukochany, Dzieląc z nim trudy i znoje. Niemało cierpiał, niemało, Żeśmy byli winni sami. A Słowo Ciałem się stało. I mieszkało między nami. W nędznej szopie urodzony, Żłób mu za kolebkę dano! itd.

Żaden inny utwór Karpińskiego nie rozsławił tak jego imienia jak „Pieśni nabożne”. Mając na uwadze te utwory we wspomnieniu pośmiertnym o poecie, Franciszek Morawski (autor utworu „Dworzec mojego dziadka”) pisał: „Każdy dźwięk twój po całym narodzie zasłynął – jak tkliwy żal dziecinny w wszystkie serca płynął... Tak z naszym Kazimierzem (red. królem) chwałę podzieliłeś: on był królem wieśniaków ty ich wieszczem byłeś”.

W genezie pisania kolędy „O narodzeniu

Pańskim” tkwi pewne wydarzenie, które miało miejsce w dzieciństwie poety. Wydarzyło się ono w domu rodzinnym, gdy Franciszek był chłopcem. Otóż po rodzinnej wieczerzy wigilijnej ojciec Franciszka udał się do obory – aby dać też opłatek (zapewne kolorowy) zwierzętom domowym. Bardzo długo nie wracał. Zaniepokojona żona poprosiła Franciszka, aby poszedł sprawdzić czy ojcu coś złego się nie przytrafiło. Posłuszny chłopiec wszedł do obory i zobaczył ojca klęczącego wśród zwierząt i zatopionego w głębokiej modlitwie. Widok ojca wpatrzonego w górę (jakby w niebo), oderwanego od spraw ziemskich, znajdującego się niejako w modli-tewnej ekstazie – wywarł niezatarte wrażenie w sercu małego Franciszka.

Kiedy został poetą, przeżycia z dzieciństwa zaowocowały napisaniem kolędy, śpiewanej po dzień dzisiejszy w okresie Bożego Narodzenia (w takt melodii poloneza, którego skomponowanie przypisuje się Karolowi Kurpińskiemu - kompozytorowi żyjącemu na przełomie XVIII i XIX wieku) „Bóg się rodzi ...”, ...a na świecie wówczas w/g słów poety dzieją się niesamowite zjawiska.

Wiesława Dłubak-Bełdycka

14 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Page 15: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

Wyniki konkursu „Warszawa w Kwiatach i Zieleni”

w 2012 r.

Konkurs „Warszawa w Kwiatach i Zieleni” w 2012

roku odbył się pod hasłem: Warszawa Miasto Warszawa Miasto Warszawa Miasto Warszawa Miasto –––– Gospodarz UEFA EURO 2012Gospodarz UEFA EURO 2012Gospodarz UEFA EURO 2012Gospodarz UEFA EURO 2012TMTMTMTM

W związku z tym Prezydent Miasta Stołecznego

Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i Prezes Zarządu

Głównego Towarzystwa Przyjaciół Warszawy Lech Królikowski zaprosili laureatów XXIX edycji Konkursu

na dzień 29 listopada 2012 r. do Teatru Kamienica przy al.

Solidarności 93. Obiekty w konkursie oceniane były w roku 2012

pod kątem kompozycji z kwiatów w kolorach narodo-

wych, a wiec białym i czerwonym. Komisja Konkursowa na wniosek naszego Powiślań-

skego Oddziału przyznała nagrody następującym osobom: 1. Izabelli Ostaszewskiej – Nagroda Specjalna

Warszawska

2. Wiesławowi Kubasiakowi - Nagroda Specjalna

Warszawska

3. Barbarze Kiela - Nagroda Specjalna Warszawska

4. Magdalenie Borkowskiej - Nagroda Specjalna

Warszawska

5. Zofii Przepiórkiewicz – nagroda EURO

6. Reginie Kaliskiej - nagroda EURO

7. Januszowi Warszińskiemu - nagroda EURO

8. Romanowi Zajączkowskiemu - nagroda EURO

9. Andrzejowi Jaszczyńskiemu - nagroda EURO Prezydenta

m.st. Warszawy

10. Zofii Puławskiej - nagroda

EURO Prezydenta m.st.

Warszawy

11. Andrzejowi Olbrysiowi -

nagroda EURO Prezydenta

m.st. Warszawy

12. Związekowi Ochotniczych Straży Pożarnych RP ul.

Oboźna 1 – List gratulacyjny

Prezydenta m.st. Warszawy

13. Spółdzielni Mieszkaniowej „Radna” – „Mister

Kwiatów”

dla mieszkańców budynku

Radna 15

Nagrody w postaci książek i dyplomów wręczone

były laureatom osobiście przez Panią Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Część artystyczną uroczystości

prowadził aktor Andrzej Ferenc, a oprawę muzyczna

zapewnił Zespół Teatru Kamienica. Uroczystość była

bardzo udana, a laureaci zadowoleni.

Natomiast Zarząd Główny TPW zaprosił laureatów

XXIX edycji na uroczystość wręczenia nagród 14 grudnia

2012 r. do Klubu Kultury Saska Kępa (ul. Brukselskiej 23)

laureatom 29 edycji Konkursu.

Oto lista zgłoszonych, przez TPW Oddział Powiśle, osób

którym Komisja Zarządu Głównego przyznała nagrody:

1. Kunegunda Pielat – Nagroda Zarządu Głównego

TPW

2. Małgorzata Krauze - Nagroda Zarządu

Głównego TPW

3. Teresa Winkowska - Nagroda Zarządu Głównego

TPW

4. Stanisława Hryniuk - Nagroda Zarządu

Głównego TPW

5. Małgorzata Kuchcińska - Nagroda Zarządu

Głównego TPW

6. Wspólnota Mieszkaniowa „TAMKA 4” – List

gratulacyjny Zarządu Głównego TPW

Laureaci obdarowani zostali dyplomami oraz

publikacją napisaną przez Panią Beatę Michalec -

Sekretarza Zarządu Głównego TPW.

Tematem książki jest Tekla Bądarzew-

ska, kompozytorka XIX wieku. Miłym

dopełnieniem książki była płyta z na-

graniami utworów kompozytorki..

Oprawą muzyczną uroczystości

były utwory Tekli Bądarzewskiej grane

przez pianistkę Joannę Maklakiewicz.

Po imprezie można było obejrzeć plansze

z fotografiami nagrodzonych obiektów

z całej Warszawy. Przedstawiono tam

wiele wspaniałych balkonów, ogródków

i kompozycji ulicznych.

Dzięki kwiatom i zieleni miasto

staje się przecież piękniejsze i to jest

podstawowy cel konkursu,

Barbara Jaszczyńska

,,,,

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 15

W roku 2013 na Powiślu odbędzie 43 edycja Konkursu. Został on reaktywowany w 1971 r. przez

ówczesną Prezes Oddziału Powiśle TPW Panią Zofię Wóycicką, która wraz z Mirą Zimińską była

laureatką w konkursie ogłoszonym przez Prezydenta Stefana Starzyńskiego w 1938 r. Także jej

staraniom należy zawdzięczać rozszerzenie konkursu na całą Warszawę, co dokonało się w 1984 r.

Zachęcamy do udziału w tegorocznym konkursie na Powiślu !!!

Page 16: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Aleksandra Sheybal-Rostek

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

Sheybalowie z Powiśla

Pochodzi Pani z Powiśla, prawda? Na Powiślu się urodziłam i mieszkałam tu

przez pierwsze piętnaście lat mojego życia.

Potem wyprowadziłam się na Ursynów,

ponieważ moi rodzice dostali tam miesz-

kanie. Wielokrotnie jeszcze się przenosiłam,

aż w 2000 r. osiadłam na dłużej w Ursusie.

Niedawno wróciłam jednak na Powiśle i już nie zamierzam się stąd ruszać. To dlatego, mimo powiślańskich korzeni, do Rady Warszawy startowała Pani z

Ursusa? Do Platformy Obywatelskiej dołączyłam

w grudniu 2001 r. i związałam się z kołem

w Ursusie, bo tam wówczas mieszkałam.

Dlatego kandydując na radną, pojawiłam się na liście wyborczej w okręgu Ursus –

Bemowo – Włochy. Czuję się zresztą silnie związana z Ursusem i mam tam wielu

przyjaciół. Moje serce zostało jednak na Powiślu, gdzie

byli moi dziadkowie. Ta stara, kameralna kamienica to

moje miejsce na ziemi. I chyba jest mi po prostu

przeznaczona, gdyż – proszę sobie wyobrazić – na skutek

pewnego niesamowitego zbiegu okoliczności mieszkam

dokładnie pod mieszkaniem moich dziadków.

Właśnie, dziadkowie... Pani dziadkiem był reżyser

filmowy Kazimierz Sheybal, a dziadkiem stryjecznym – aktor Władysław Sheybal… Vladek funkcjonował w naszej rodzinie bardziej jako

legenda, niż jako postać realna. Tak się akurat złożyło, że

jestem jedyną w naszej rodzinie osobą z pokolenia wnu-

ków, która poznała Władka osobiście, a było to w 1989

roku w Paryżu. Był już wówczas człowiekiem bardzo

zmęczonym życiem i chyba też w nienajlepszej formie

psychicznej. Byłam zbyt młoda, by nawiązać z nim

prawdziwy kontakt, miałam tylko szesnaście lat. Pamię-tam, że był skupiony na rozmowie z moją mamą, a na

mnie niemal nie zwracał uwagi. Zapamiętałam go z tego

paryskiego spotkania jako człowieka niesamowitego –

Władek był bowiem egzaltowany, teatralny w swoich

zachowaniach, bardzo ekspresyjny. Jak wspomniałam był

dla naszej rodziny legendą – wujkiem z Londynu, który

przysyłał paczki na święta. Przecież za komuny on był na

indeksie, pewnych filmów nie

dopuszczano do Polski tylko dlatego, że

w nich grał.

Ciekawi mnie jedna rzecz – czy jako

dziecko przechwalała się Pani kolegom, że ma wujka, który grał

w Bondzie? Nie, zupełnie nie. Po pierwsze nie

bardzo zdawałam sobie sprawę co to był

ten „Bond”. Po drugie w tamtych

czasach filmy z Bondem były –

podobnie właśnie, jak wujek Władek

w mojej rodzinie – przedmiotem legen-

dy. Tych starszych nikt nie widział, te

nowsze powoli wchodziły na rynek

kaset VHS, który w Polsce dopiero

raczkował. Podobnie było podczas

wielkiej popularności serialu „Szogun”

– nikt się nawet nie zająknął, że w obsa-

dzie jest Polak. W latach 80-tych Vladek nadal był na

indeksie. Gdybym wówczas powiedziała, że moim

wujkiem jest Gustaw Holoubek, to myślę, że wywołałoby

to efekt. Ale jakiś tam „Sheybal”? Ponadto na moją powściągliwość wpłynęło także to, jak wychował mnie

mój dziadek, który sam był człowiekiem niebywale wręcz

skromnym i cechę tę wdrukował wszystkim swoim wnu-

kom. Gdyby dożył ery facebooka i zobaczył moją stronę internetową to uznałby to za zbyt dużą utratę prywatności i

niedopuszczalny ekshibicjonizm. Gwoli uczciwości

całkowicie bym się z nim zgodziła, ale jako osoba

publiczna, radna Warszawy muszę być widoczna w sieci.

Chcę zapytać o coś, co być może było w Pani rodzinie źródłem pewnej przykrości. Gdy Władysław Sheybal

wyemigrował w 1957 roku do Wielkiej Brytanii stał się dla ówczesnej władzy uciekinierem i wrogiem ustroju. W tym mniej więcej czasie załamała się kariera

reżyserska Pani dziadka, który zapowiadał się na świetnego reżysera filmów fabularnych. Czy Pani

zdaniem te dwa fakty można łączyć? Dziadek, poza tym, że był skromny, był także bardzo

pogodny i pozytywnie nastawiony do świata i ludzi. Nigdy

nie wspomniał o tym, że to emigracja brata mogła mieć wpływ na jego karierę. To był w naszej rodzinie temat,

16 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Byli prawdziwie artystycznym rodzeństwem. Kazimierz (1920-2003), reżyser filmowy i Władysław (1923-1992) aktor, reżyser, dramatopisarz i malarz. Losy braci były skrajnie różne. Kazimierz Sheybal był skromnym człowiekiem doby PRL-u, realizującym wojskowe filmy szkoleniowe. Władysław Sheybal, który wyemigrował w 1957 roku do Wielkiej Brytanii, był „gwiazdą”, znanym aktorem teatralnym i filmowym. Jako Vladek Sheybal grał m.in. w „Pozdrowieniach z Moskwy” z Seanem Connerym (w roli Jamesa Bonda), a także w słynnym swego czasu serialu „Szogun”. O związanych z Powiślem braciach Sheybalach rozmawiamy z miłośniczką Powiśla, Aleksandrą Sheybal-Rostek (z domu Sheybal-Królikowska), wnuczką Kazimierza i radną Miasta Stołecznego Warszawy.

Page 17: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Kazimierz Sheybal Władysław (Vladek) Sheybal

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

który nie istniał, bo dziadek szanował decyzję Władka.

Z drugiej strony miał przecież na utrzymaniu rodzinę, musiał pracować. Dlatego przez lata realizował filmy

dokumentalne a potem wojskowe filmy szkoleniowe.

Wiem, że krążyło na ten temat wiele plotek i powstało

sporo spiskowych teorii szczególnie, że dziadek bardzo

dobrze zarabiał. Przez wiele lat musiał się mierzyć z pomówieniami. Nigdy się jednak nie tłumaczył. Był

człowiekiem wyjątkowej uczciwości i charakteru.

To bardzo ciekawe – przecież Kazimierz Sheybal był

żołnierzem AK, a więc „elementem politycznie niepewnym”, do tego jeszcze jego brat uciekł na „zgniły Zachód” – jak udało mu się zaistnieć w Wojsku

Polskim, które było wówczas „Ludowe”? Przede wszystkim proszę pamiętać, że dziadek nie był

wojskowym. Był najzwyklejszym cywilem pracującym dla

wojskowej wytwórni filmowej. Wojsku była na rękę ta

współpraca, bo dziadek był świetnym reżyserem z ogrom-

nym bojowym, wojennym doświadczeniem. Wiele jego

filmów zdobyło nagrody na branżowych festiwalach i to

nie tylko w Polsce. Poza tym dziadek był bardzo

inteligentny, kontaktowy, umiał fantastycznie dogadywać się z ludźmi. No i miał dyplom z filozofii – przeczytał od

deski do deski całego Lenina i zaginał wiedzą aparatczyków, którzy wcale „klasyków” nie czytali.

Innymi słowy walczył z nimi ich własną bronią. I oni go

za to szanowali. Poza tym dziadek nie afiszował się z poglądami. Między nim, a Ludowym Wojskiem Polskim

wywiązała się swoista symbioza – oni mieli jego talent,

a on ciekawą pracę. Pani dziadek Kazimierz spędził na Powiślu właściwie pół wieku. Domyślam się więc, że po prostu lubił tę dzielnicę?

Tak, ponad pół wieku. Wprowa-

dził się na Zajęczą w 1950 r. i we

własnym mieszkaniu zmarł w ro-

ku 2003. Lubił Powiśle przede

wszystkim za to, że ta dzielnica

jest pełna zieleni. To było dla

dziadka bardzo ważne, ponieważ był człowiekiem niezwykle akty-

wnym fizycznie. Proszę sobie

wyobrazić, że pracując w wojsko-

wej wytwórni filmowej „Czołów-

ka” potrafił wracać z pracy na

piechotę. Ze Służewca, z Alei

Lotników na Zajęczą! To mu się przydawało w pracy, gdyż spę-dzał na poligonach wiele miesię-cy w roku. Poza tym po prostu

lubił spacerować co, przyznam

się szczerze, odziedziczyłam po

nim.

Władysław Sheybal także zwią zany był przez pewien czas

z Powiślem – w latach 1954 -1957 był aktorem Teatru Atene-

um, tu także wyreżyserował swój reżyserski dyplom – „Ostatnią ofiarę” Aleksandra Ostrowskiego. Aż tak dokładnie nie znałam kariery artystycznej Władka,

tym niemniej skoro mówimy o jego związkach z Powiślem

to warto dodać, że mieszkanie dziadka przy Zajęczej było

domem otwartym. Nie trudno sobie wyobrazić jak

wyglądały wówczas takie spotkania – w kuchni, w oparach

papierosów i przy flaszeczce rozmowy do białego rana.

Takie były czasy. Oczywiście z pewnością, w latach

swojej pracy w Ateneum, na Zajęczą wpadał też Władek.

Bywał też zapewne przy innych okazjach – miał przecież dwie małe bratanice. Jeszcze za mojego dzieciństwa

przewijały się przez nasz dom różne ciekawe postacie jak

na przykład Stanisław Różewicz, Zbigniew Kuźmiński czy

Jerzy Kawalerowicz. Niezwykle żałuję, że byłam wówczas

za mała, by zdawać sobie w pełni sprawę jakie

znakomitości jest mi dane poznać. Ostatnie pytanie – czy znana z seriali „Kryminalni”

i „Szpilki na Giewoncie” Magdalena Schejbal i jej ojciec, wrocławski aktor Jerzy Schejbal to także Pani

rodzina? Nazwisko brzmi tak samo, ale pisownia całkiem inna… To pokrewieństwo „wymyślił” Władek, gdy w Londynie

poznał osobiście Jerzego Schejbala. Oparł się na tym, że

ród Sheybalów (po tym, jak na początku XIX wieku

rodzina przybyła ze Szkocji na kontynent), podzielił się –

część zamieszkała we Włoszech, część w Polsce, a część w Czechach. I właśnie z tej czeskiej linii wywodzi się rodzina Magdy. Czy można to nazwać pokrewieństwem?

Ja mam co do tego pewne wątpliwości. Zarówno jednak

my, jak i rodzina Magdy do pokrewieństwa się przyznajemy i przy różnych rodzinnych okazjach

spotykamy.

Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Rafał Dajbor

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 17

Page 18: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

W i e l k a S o b o t a

18 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Wielka Sobota. Dzień, w którym , jak każe nasza wieloletnia tradycja, jedynym zdawałoby się szlakiem wędrówek jest ciche, pełne zadumy odwiedzanie w kościelnych nawach Grobów Pańskich.

Swoista turystyka do ludzkiego wnętrza, do krainy własnego ducha. Miesiąc Kwiecień. Miesiąc Pamięci Narodowej, tak przecież ściśle związany jest z męczeńską śmiercią i wielkim, dzięki tej śmierci, zmartwychwstaniem oczekiwań i nadziei. Bo przecież i tam, na tych długich rzędami krzyży usianych cmentarzach, spotykamy napisy „Gloria Victis”, „Polegli Niepokonani”, „Mortui Sunt Ut Liberi Vivamus”. A więc wczorajsza śmierć dla dzisiejszego i jutrzejszego życia.

Nasze tradycyjne spacery wśród mogił odbywają się przede wszystkim w listopadowy Dzień Zmarłych. Wtedy, jakbyśmy chcieli przypomnieć im, leżącym tam, swoją myśl o ich śmierci, chcieli przesłać im tę pamięć w zaświaty. Ale właśnie w te dni budzącego się, wiosennego życia, w miesiącu Pamięci Narodowej, miesiącu męczeństwa i zmartwychwstania, od wielkopiątkowych i wielkosobotnich schyleń przed Grobami Umęczonego, pójdźmy i do tych innych, ze słowami poety Mariana Piechala, który w swoim wierszowanym „alfabecie” mówi: „Zanim ci synku w literach treść drukowaną obnażę,

będę jak księgi otwierał wszystkie wojenne cmentarze, wszystkich po polach mogiły nauczę czytać jak nuty, abyś z nich czerpał siły do dalszej w życiu marszruty. Pokażę ci rany skryte, głębokie na twarzach blizny i z nich cię będę jak z liter uczył imienia Ojczyzny”.

Bo na każdej karcie, na każdej kamiennej stronie cmentarnej księgi, wypisane są dzieje człowieka, idei i Ojczyzny.

Na wielkich cmentarzach Warszawy, Krakowa, Poznania, Gdańska, Łodzi, Wilna i Lwowa, jak też na małych cmentarzykach Zakopanego, Kocka, na mogiłach rozsianych w puszczach Białowieskiej, Świętokrzyskiej, Kampinoskiej, wszędzie są łatwo czytelne karty, pisane dużymi, złotymi literami i są karty, do których trzeba samemu sobie dobierać właściwą treść. Treść, zamazywaną czasem, zmurszeniem, zniszczeniem wojennym i ludzką niepamięcią, lub zbrodniczą ręką.

Kiedyś spotkałem grupkę dzieci, które przyszły w zimowy, mroźny dzień, by na wiejskim cmentarzu powiedzieć przy grobie „panu Chełmońskiemu” wiersz o jego malowniczej ziemi, żeby „mu też było miło”. Coraz częściej spotykam na cmentarzach ojców, matki, dziadków, którzy swoim dzieciom i wnukom przybliżają odległy już dla nich czas heroizmu, klęski i chwały. Co może przeżyć, dorastający do swego pierwszego, samodzielnego myślenia i przeżywania, malec na widok pomnika nagrobnego, na którym o wielki głaz wsparte są wzniesione ramiona chłopczyka, wyciągnięte do prostego napisu „SERCE SERC”, na grobie Bolesława Prusa.

Cmentarze to nie tylko żałobna karta, Cmentarze to nie zbadane, jeszcze ciągle nie do końca odkryte szlaki turystyczno-krajoznawcze Polskich Dróg. Zwiedzajcie w Wielkie, ostatnie Dni Wielkopostne Groby Pańskie, ale też nie omijajcie tamtych szlaków. Chodźcie tam ze swoimi bliskimi, dziećmi i wnukami i uczcie ich tego pierwszego alfabetu czci i szacunku dla pamięci narodowej, dla pamięci ludzkiej. I one z czasem właściwie nastawią swój kompas i prawidłowo odbiorą drganie własnego serca. Bohdan Grzymała-Siedlecki

(z publikacji KOMPAS I SERCE, wydanej przez Dom Wydawniczy „Ankar”, w1994 r.).

Mozaika w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie

Fo

to;

A K

licz

kow

ska

Page 19: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Z życia TPW Z życia TPW Z życia TPW

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

Z wizytą w Aninie

Prof. Lech Królikowski na spotkaniu w Aninie

Kto z zaproszonych do Anina na spotkanie z

prof. dr Lechem Królikowskim, znanym i cenionym

varsavianistą, w dniu 22 lutego nie mógł w nim

uczestniczyć, poniósł dużą stratę. Stratę intelektualną, gdyż prelekcja prof. Królikowskiego o znanych z

pozoru zakątkach Warszawy, lecz nieznanych w

kontekście ich znaczenia dla rozwoju miasta i jego

obronności, była perfekcyjna. Ilustrowana

fotografiami i rysunkami, wygłoszona piękną polszczyzną, oczarowała słuchaczy.

Była mowa o obszarach Starego Miasta, ulicy

Karowej, ogrodu Sióstr Wizytek, Reduty Ordona, a

także Bródna – być może kolebki Warszawy.

Wyruszyliśmy również na szlaki prowadzące do

Morza Czarnego, lądowe i wodne.

Etos ludzi intelektu umożliwił powołanie do

życia Towarzystwo Przyjaciół Warszawy w 1963 r.

i patronował jego rozwojowi przez 50 lat. W roku

jubileuszu dr Lech Królikowski swoim wystąpieniem

otworzył cykl „Ludzie nauki”, pomyślany przez

Zarząd Oddziału Anin, jako kontynuacja zeszło-

rocznego cyklu „Ludzie Wawra”, cieszącego się w 2012 r. dużym zainteresowaniem. Towarzyszyły

mu dwie wystawy: „Barwy tradycji” (maj – sierpień) oraz „Kolej nadwiślańska, jej dworce i elektryfikacja”

(październik – listopad). Spotkania odbywały się i aktualnie mają miejsce w Klubie Kultury Anin

w ostatnie piątki miesiąca.

Zarząd Oddziału Anin gratuluje prof.

Królikowskiemu prywatnego jubileuszu – od 1993

roku prezesury w TPW – 20 lat „jak obszył”.

Pani Elżbiecie Wolffgram, prezesowi Oddziału

Powiśle TPW, obecnej na naszym spotkaniu 22

lutego, dziękujemy za wieloletnie owocne kontakty.

Maria Ewa Chodorek

Publiczność z wielkim zainteresowaniem wysłuchała prelekcji

Foto: Andrzej Sachanowski

Spotkanie z autorką książki o polskiej kompozytorce XIX wieku.

W nowopowstałym na Powiślu miejscu, gdzie można zetknąć się z ciekawymi wydarzeniami kulturalnymi, odbyło się spotkanie Pani Beaty Michalec – autorki książki „Tekla z Bądarzewskich Baranowska, autorka nieśmiertelnej La prière d’une vierge. Miejsca, czas i ludzie” - z mieszkańcami Warszawy.

„Salon Przewodnicki” – którego inicjatorem jest Oddział K.O.R.T.-u Towarzystwa Przyjaciół Warszawy mieści się w lokalu Retrospekcja Cafe przy ul. Bednarskiej 28/30

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 19

Page 20: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Fo

to:

Zbig

nie

w Ż

ółt

ow

ski

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

Kluby Osiedlowe PANORAMA oraz AS Teren Śródmieścia jest bardzo

bogaty w placówki kulturalno-oświa-

towe. Takimi placówkami są kluby

osiedlowe SBM „Torwar” na Powiślu

– klub „Panorama”, mieszczący się przy ul. Górnośląskiej 1 i Klub

Wzajemnej Pomocy „AS” (co znaczy

Aktywni Seniorzy) przy ul. Solec

63a.

Celem działalności obu klubów

jest aktywizacja i integracja miesz-

kańców Spółdzielni i pobliskich

środowisk oraz zaspakajanie potrzeb

kulturalno-oświatowych, rekreacyj-

nych i socjalno-pomocowych.

Program aktywizacji i integracji

skierowany jest do ludzi III wieku.

Realizowany jest poprzez organizo-

wanie stałych zajęć z gimnastyki

zdrowotnej. Zajęcia te cieszą się dużym zainteresowaniem, przyczy-

niają się do utrzymania sprawności

fizycznej, a często do jej polepszenia.

Ponadto w ramach profilaktyki

zdrowotnej odbywają się spotkania

z lekarzami i rehabilitantami.

Spotkania autorskie w ramach

sekcji literackiej odbywają się z

udziałem naszych lokalnych poetów,

autorów wierszy, a także i z innych

dzielnic. Organizowane są spotkania

biesiadne, imprezy okolicznościowe,

które mają na celu poznanie się uczestników i wzajemną pomoc.

Organizowane są wycieczki

autokarowe, z których korzysta wielu

mieszkańców Powiśla. Ponadto w

ramach sekcji turystyczno-krajo-

znawczej organizowane są spotkania

z bardzo ciekawymi podróżnikami

i przewodnikami. Należy zaznaczyć udział Moniki Rogozińskiej, Jerzego

Majcherczyka z USA, Ryszarda

Czajkowskiego i innych, którzy

przybliżyli klubowiczom świat.

W Klubie Wzajemnej Pomocy

„AS” dużym powodzeniem cieszą się warsztaty plastyczne prowadzone pod

kierunkiem artysty plastyka Alicji

Wyszogrodzkiej. Miłośnicy-ucznio-

wie malarstwa w wieku dojrzałym

odkrywają w sobie dotąd nie znane

talenty, które w rezultacie nadają im

nowy sens życia. Tematyka i technika

obrazów jest różnorodna. Prace

malarskie klubowych „ASów” można

obejrzeć obecnie na wystawie w obu

klubach.

W klubie „Panorama” odbywają się cykliczne spotkania Anonimo-

wych Alkoholików i Anonimowych

Depresantów, spotkania komba-

tantów, a także rozgrywki szachowe

i brydżowe.

Ponadto realizowany jest

program opiekuńczo-wychowawczy

dla dzieci. Podczas ferii zimowych

i wakacji organizowane są półkolonie

w ramach akcji: „Zima w mieście”,

„Lato w mieście”. Dzieci mają zapewnioną opiekę i bardzo ciekawy

program. W roku szkolnym organizo-

wane są dla dzieci imprezy okolicz-

nościowe. Warto zwrócić uwagę na

Bieg Niepodległościowy, organizo-

any z okazji Święta Niepodległości.

Podczas tej imprezy dzieci uczą się patriotyzmu, historii, a także zdrowej

rywalizacji. W tej, jak i w innych

imprezach bardzo chętnie pomagają członkowie Komisji Społeczno-

Kulturalnej Rady Nadzorczej SBM

„Torwar” i wolontariusze.

Dla samotnych i ubogich z terenu

Spółdzielni i Parafii Matki Boskiej

Częstochowskiej oprócz różnych

imprez okolicznościowych, należy

zaznaczyć, że są organizowane

spotkania integracyjne z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Na

te spotkania przybywa każdorazowo

około 120 osób. W obu klubach

prowadzona jest szeroka działalność socjalno-pomocowa: organizowanie

pomocy sąsiedzkiej, pośrednictwo

w załatwieniu usług opiekuńczych

i różnych spraw w Urzędach, a także

pomoc i pośrednictwo w rozwiązy-

waniu problemów prawnych i są-siedzkich.

Działalność klubów przyczynia

się do integracji mieszkańców.

Wpływa również na uaktywnienie się i chęć niesienia pomocy innym.

Oba kluby są otwarte dla

wszystkich, którzy poszukują wiedzy,

porady i kontaktu z drugim

człowiekiem.

Cecylia Melnik 20 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Na Powiślu można znaleźć także takie miejsca, gdzie w przyjaznej atmosferze można miło i pożytecznie spędzić czas. Drukujemy list naszej czytelniczki i zachęcamy do odwiedzenia przedstawionych klubów osiedlowych.

Klubowicze na wycieczce

Czytelnicy piszą ...

Page 21: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Fo

to:

Elż

bie

ta S

lezk

in

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

Orchidee na Powiślu W dniach 1-3 marca miłośnicy storczy-

ków mieli duchową ucztę na „Ogólnopolskiej

Wystawie Storczyków - 2013”, którą zorga-

nizowano w sali wystawowej Biblioteki

Uniwersytetu Warszawskiego.

Wystawione tam okazy modnych obecnie

roślin imponowały swoją różnorodnością zarówno barw jak też różną możliwością ich

uprawy. Były takie, które wegetują w trady-

cyjnych doniczkach, ale i takie, które można

rozpinać na sznurach, oknach itp.

Oprócz oglądania i fotografowania

uczestnicy mogli dowiedzieć się o tajnikach

uprawy i pielęgnacji tych pięknych roślin,

zdobiących wnętrza naszych mieszkań. Szkoda, że trwało to tak krótko, bo

zainteresowanych było wielu.

Elżbieta Slezkin Kolorowe kompozycje kwiatowe

PROGRAM na rok 2013

27 kwietnia 2013 r.

godz. 11.00

Nauczyciele, patroni, bohaterowie –

czyli burzliwe dzieje pewnej ulicy

Spotkanie u zbiegu ulic Smulikowskiego

i Tamka. Oprowadza przewodnik

Pani Ewa Truskolaska

25 maja 2013 r.

godz. 11.00

Przemysłowe oblicze Powiśla

Spotkanie: u zbiegu ulic Fabrycznej

i Rozbrat. Oprowadza przewodnik

Pani Karolina Adamczyk 29 czerwca 2013 r. godz.11.00

Świat w zupełnie starym stylu...

Spotkanie: ulica Oboźna przy wejściu

na teren UW. Oprowadza przewodnik

Pani Karolina Półtorak 27 lipca 2013 r. godz.11.00

,,Para buch, kola w ruch” czyli

ciuchcią przez Powiśle

Spotkanie: Al. Jerozolimskie przed

wejściem na perony Dworca Powiśle.

Oprowadza przewodnik

Pani Karolina Półtorak 31 sierpnia 2013 r. godz.11.00

,Goście, goście ...gdzie się spało,

gdzie jadało?

Spotkanie przy ul. Bednarskiej 2, obok

Skweru Radiowej Rodziny Matysiaków.

Oprowadza przewodnik

Pani Ewa Truskolaska 28 września 2013 r. godz.11.00

Warszawska dzielnica sław – czyli o

znanych mieszkańcach Powiśla

Spotkanie: przed wejściem na dworzec

„Powiśle” na początku Mostu Ks. Józefa

Poniatowskiego. Oprowadza przewodnik

Pani Karolina Adamczyk

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 21

Czytelnicy piszą ...

Page 22: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

NR 26 • marzec 2013 ______________________________________________________________________________________

Ptasia wiosna Ptasia wiosna Ptasia wiosna Ptasia wiosna na Powina Powina Powina Powiślu i nie tylkolu i nie tylkolu i nie tylkolu i nie tylko

Wiosna jest porą roku wyraźnie określoną jedynie

w kontekście wydarzeń astronomicznych, zaczynając się

w dniu równonocny wiosennej („przejścia” słońca przez

równik w jego „wędrówce” os Zwrotnika Koziorożca

w kierunku Zwrotnika Raka) 20 marca. Dla klimatologów

(według podziału Eugeniusza Romera) wiosna zaczyna się

nie w konkretnym dniu, ale wtedy, gdy średnie dobowe

temperatury powietrza nie spadają poniżej 5oC.

Wiosnę wśród ptaków jest jeszcze trudniej wtłoczyć

w ramy czasowe. Bo, czym jest wiosna dla ptaków?

Przede wszystkim początkiem lęgów. A tu, rozciągłość

wydarzeń w czasie, zwłaszcza w mieście i to tak dużym

jak Warszawa, jest ogromna. Niektóre gatunki, jak gołębie

domowe wychowują pisklęta nawet zimą, czyli praktycznie

przez cały rok. Wynika to ze specyfiki środowiska jakim

jest miasto. Po pierwsze panuje tutaj nieco wyższa

temperatura niż na terenach pozamiejskich, wyższa nawet

o 2-3oC. Po drugie sztuczne oświetlenie rozprasza nocne

ciemności, przedłużając czas aktywności ptaków. I po

trzecie, mamy bogactwo pokarmu nieobecnego poza

miastem, czyli odpadków żywności pozostawionych przez

ludzkich mieszkańców. Dlatego, oprócz gołębi, wcześniej

niż poza miastem rozpoczynają lęgi także puszczyki,

wróble domowe, sikorki (bogatki i modraszki), kosy, wrony

i sroki – gatunki osiadłe, czyli nie odlatujące na zimę. I tak

np. kos, którego okres lęgowy w miastach trwa od marca

do sierpnia, ma nawet trzy lęgi, natomiast poza miastem

wyprowadza jeden, rzadko dwa, od kwietnia do czerwca.

Większość gatunków spędzających zimę poza

Polską wraca do nas w pierwszej połowie kwietnia.

Pierwsze w mieście pojawiają się szpaki, zięby, kwiczoły,

czy rudziki. Na końcu terminarza przylotów, czyli w poło-

wie maja, zjawiają się u nas najbardziej ciepłolubne

gatunki. Należą do nich pokrzewki, muchołówki, wilgi

i jerzyki. Terminy przylotów poszczególnych gatunków

ptaków zmieniają się z roku na rok, co wskazuje na

podleganie wpływowi warunków atmosferycznych;

cieplejsze dni powodują wcześniejsze przyloty, chłodniej-

sze zaś je opóźniają.

Ten schemat dotyczy przede wszystkim gatunków

zimujących niezbyt daleko od swoich lęgowisk - w cieplej-

szych rejonach zachodniej i południowej Europy. Staje się

to tym bardziej zrozumiałe gdy weźmie się pod uwagę

stosunkowo nieduże odległości jakie mają one do przeby-

cia, w porównaniu z gatunkami, które zimując w południo-

wej Afryce mają do pokonania nawet 10000 kilometrów.

Zimując tak daleko, nie mają możliwości poznania warun-

ków panujących na ich lęgowiskach i dlatego terminy ich

przylotów są zdecydowanie mniej zmienne. Do tej grupy

należą znane wszystkim mieszczuchom jerzyki.

Cechą charakterystyczną wiosennych wędrówek jest

ich szybkie tempo. Wiosną ptaki lecą bez dłuższych posto-

jów, tak charakterystycznych dla przelotów jesiennych.

Cel jest oczywisty: jak najszybciej znaleźć się na

lęgowiskach i jak najszybciej przystąpić do lęgów, aby jak

najlepiej wykorzystać czas obfitości pokarmu.

Okres lęgowy jest bardzo interesujący dla naukow-

ców zajmujących się ekologią behawioralną ptaków.

Istnieje wtedy możliwość badania zachowań będących

wynikiem działania doboru płciowego. Do niedawna

sądzono, że większość drobnych ptaków wróblowatych

tworzy monogamiczne pary by wspólnie wychować

potomstwo – co nie jest możliwe w pojedynkę.

Udostępnienie analizy DNA do badań ojcostwa

zrewidowało dotychczasowe przekonania. Okazało się, że

większość gatunków tej grupy ptaków stosuje tak zwaną

mieszaną strategię reprodukcyjną. Ptaki obu płci rzeczy-

wiście tworzą pary, jednak każda płeć dba wyłącznie

o własny interes, czyli posiadanie jak największej liczby

potencjalnie najlepszego potomstwa - takiego, które

przeżyje i rozmnoży się w kolejnych latach.

Samce tworzą pary, ale też angażują w przelotne

związki z innymi samicami, posiadającymi już stałych part-

nerów. Samice nie mają takich możliwości i ich strategia

polega na zdobyciu jak najlepszego ojca dla swoich

piskląt. Jeśli nie jest to możliwe, łączą się w parę z dostęp-

nym samcem, a dobre geny uzyskują zdradzając swojego

22 _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Page 23: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Wróbel (samiec) – Passer domesticus

_______________________________________________________________ NA POWIŚLU • Kwartalnik TPW Oddział Powiśle

prawowitego partnera z genetycznie lepszym osobnikiem

sparowanym już z inną samicą. Wynikiem takich zacho-

wań jest uzależnienie zaangażowania samca w opiekę

rodzicielską od poziomu pewności ojcostwa. I rzeczy-

wiście, samce będące 100% ojcami swoich piskląt

inwestują znacznie więcej czasu i zasobów w wykarmienie

piskląt niż samce, których potomstwo tylko w części jest

ich własne, a w części innych samców. Tego typu

monogamia nazywana jest socjalną, trwającą przez czas

potrzebny na wychowanie potomstwa.

Warty wspomnienia jest fakt, że tę samą strategię

stosuje doskonale znany nam gatunek Homo sapiens, co

potwierdzają badania plemion myśliwsko-zbierackich, ale

i współczesnych społeczeństw. Taka jest nasza zwierzęca

natura, którą każdy może uczłowieczyć – co dzieje się

niestety coraz rzadziej…

Badania wpływu doboru płciowego pokazały, jak

wiele cech, takich jak ubarwienie, obecność ozdób w upie-

rzeniu (ogon pawi, ogony jaskółek dymówek), czy zacho-

wań (śpiew, tańce i loty godowe różnych gatunków itp.)

jest efektem działania sił tego doboru. Cechy te funkcjonu-

ją jako tak zwane uczciwe sygnały. Dlatego uczciwe, że

ich posiadanie czy emitowanie (śpiew) jest kosztowne;

dłuższy ogon utrudnia lot i ucieczkę przed drapieżnikiem,

kolorowe ubarwienie naraża noszącego je samca na

łatwiejsze wykrycie, a dodatkowo jest przejawem lepszej

kondycji (pasożyty obniżając ją wpływają na ubarwienie,

które staje się mniej kontrastowe). Zatem samce posiada-

jące tego typu cechy muszą jednocześnie mieć dobre

geny, które umożliwiły im przeżycie mimo tego typu

utrudnień i obciążeń.

Jednym słowem wiosna to wspaniały czas dla

wszystkich miłośników ptaków, począwszy od wielbicieli

ptasich treli na zawodowych ornitologach skończywszy.

Słuchając pięknego, melodyjnego śpiewu kosa w licznych

na Powiślu terenach parkowych, czy wręcz skwerach

między domami, a nawet siedzących na antenach dachów,

albo patrząc na połyskujące w słońcu upierzenie szpaków

spacerujących po trawnikach lub obserwując karkołomne

akrobacje jerzyków latających nad naszą dzielnicą

możemy, wiedząc skąd się wzięły i co oznaczają, bardziej

świadomie nimi się cieszyć.

Jakub Paweł Cygan Foto; Anna Kliczkowska

Sikora modra - Parus caeruleus Sikora bogatka - Parus major

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 23

Page 24: Na Powi lu 26 marzec.doc) - srodmiescie.warszawa.pl · przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Było to największe polskie powstanie narodowe i miało charakter wojny ... Oddziału Powiśle

Wystawa storczyków

Więcej na ten temat na str. 21 Foto: Elżbieta Slezkin Wydruk gazety z projektu współfinansowanego przez Miasto Stołeczne Warszawa – Dzielnicę Śródmieście

Wydrukowano w: Copy Right ul. Okólnik 2, 00-368 Warszawa tel. 22/8277241 w. 293; www.crdruk.pl

Redakcja: Elżbieta Wolffgram, Anna Kliczkowska Współpracują: Mariola Bujak, Wiesława Dłubak-Bełdycka, Jadwiga Kowejsza, Rafał Dajbor, Małgorzata Krakowiak-Owczarek, Karolina Adamczyk, Karolina Półtorak Korespondencję należy kierować na adresy: [email protected] lub TPW Oddział Powiśle, ul. Św. Franciszka Salezego 4 m. 20 00-392 Warszawa Poprzednie numery umieszczone są pod adresem: www.srodmiescie.warszawa.pl/cms/prt/view/glos-powisla.html

Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania selekcji oraz niewielkich zmian w nadesłanych materiałach