96
Chojnicki j o oj Ch o nick i n i i

Kwartalnika Chojnickiego

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Kwartalnika Chojnickiego

ChojnickijoojChho nickkijjn ikki

Page 2: Kwartalnika Chojnickiego

Zwierzęta w Chojnicach5 Mariusz Brunka, Kocia dynastia, czyli przyjaźń

udomowiona9 Bogdan Marcinowski: …kontynuuję hodowlę założoną

przez mojego ojca. Rozmawiał: Jacek Klajna13 Irmina Szyca, Smutne oczy przyjaciela21 Małgorzata Pasionek: Koty u nas były zawsze…

Rozmawiał: Jacek Klajna

Kronika chojnicka27 Weronika Sadowska, XXII Chojnicka Noc Poetów35 Grzegorz Szlanga, O sztuce… biegania38 Kinga Przełożna, Marsz Wspomnień czy Marsz Pamięci?41 Jacek Klajna, Wieczór poezji pisanej sercem43 Sylwia Hamerska, 28 Galway Film Fleadh45 Mariusz Brunka, Uczeni chojniczanie w relacji

J.D. Titiusa46 Anna Maria Zdrenka, Literacki Woodstock we Wrocławiu51 Tomasz Marcin Cisewski, Dla regionu i obywateli54 Fotorelacja „Emsdettener September”.

Fot. Promocja Regionu Chojnickiego56 Anna Maria Zdrenka, Narodowe Czytanie „Quo vadis”61 Emilia Kalitta, Duch rycerski w miejskiej fosie63 Alina Jaruszewska, Trzy prelekcje w Bramie

Człuchowskiej66 Irmina Szyca, Modernizacja oczyszczalni ścieków71 Kazimierz Jaruszewski, Chojniccy zrzeszeńcy

w Nowej Hucie i Kartuzach74 Kronika wydarzeń lipiec-wrzesień 2016.

Oprac. Anna Maria Zdrenka

Z dziejów miasta79 Włodzimierz Jastrzębski, Nieznane dokumenty niemieckie

znalezione w poszyciu dachu starostwa

Chojnice i okolice85 Kazimierz Jaruszewski, Czerski jubileusz, czyli kilka

refleksji nazewniczych

Oficyna artystyczna91 Wiesława Gołuńska: Tworzę w stylu hiperrealizmu

fotograficznego. Rozmawiała: Anna Maria Zdrenka

PISMO SPOŁECZNO-KULTURALNE

KWARTALNIKChojnicki

ADRES REDAKCJI

Miejska Biblioteka Publicznaul. Wysoka 3

89-600 Chojnicehttp://bibliotekachojnice.pl/

kwartalnik-chojnicki/

REDAKTOR NACZELNY

Kazimierz [email protected]

tel. 669 401 454

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Mariusz BrunkaEmilia KalittaJacek Klajna

Beata Królicka(sekretarz redakcji)

[email protected]. 693 664 071Irmina Szyca

Anna Maria Zdrenka

RADA PROGRAMOWAArseniusz Finster

(przewodniczący)Mirosław Janowski

Anna LipińskaJan Franciszek Zieliński

OPRACOWANIE GRAFICZNE

Maciej Stanke

WYDAWCA

Miejska Biblioteka Publicznaul. Wysoka 3

89-600 Chojnice

DRUK

ABEDIK Bydgoszcz

ISSN 2299-5269

Spis treści

Wszystkie zamieszczone materiały są objęte prawem autorskim.Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany tytułów i opracowania redakcyjnego tekstów.

Page 3: Kwartalnika Chojnickiego

Kwartalnik Chojnickinr 17/2016

ZWIERZęTAw Chojnicach

Page 4: Kwartalnika Chojnickiego
Page 5: Kwartalnika Chojnickiego

KOTY

MARIUSZ BRUNKA

Kocia dynastia, czyli przyjaźń udomowiona

M ały kotek wystawiony na chodniku w pobliżu McDonalda zobaczył tylko szybkooddalający się pojazd. Nie kojarzył oczywiście tego urządzenia, albowiem wsa-

dzono go do niego niespełna kilkanaście minut wcześniej. Zaciekawienie nowościamibliskiego otoczenia wzięło więc górę. Rozglądał się uważnie. Świat jest przecież ciekawy,bo inny. Ale czegoś w nim brakowało, więc wkrótce zaczął nawoływać tych, którychznał. Ludzie zainteresowali się czystym, puszystym stworzeniem. „O kotek!” wołałydzieci napojone colą i nakarmione pizzą. Zaczęło się więc głaskanie i… „Ach jaki ładny.Mamo, możemy go zabrać do domu?”. „Nie, zostaw go. On znajdzie sobie domek!” Ktośpodał mu nawet kawałek hot-doga. Ale kotek nie jadał takich rzeczy. Mama pozwalałamu ssać swoje mleko, a ludzie podawali mu rozdrobnioną karmę. Pomimo ogólnegozainteresowania jego małą osobą ponownie zaczął nawoływać. Szukał kogoś, kogo zna,kogoś, kto się nim dotąd opiekował.

Zaczęło lekko padać i jakoś tak szybko zrobiło się pusto. Kot został sam. Zszedł z chodnika na plac obok stacji benzynowej. Z ufnością postanowił zmierzyć się z sy-tuacją. Otaczający go świat nabrał przyspieszenia: kierowcy wychodzili ze swoich samochodów, tankowali paliwo i rozliczali dokonany zakup. Nikt nie bawił się w sen-tymenty, widząc kociaka błądzącego po placu, który chodził z miejsca na miejsce, moknąc coraz bardziej. Instynkt podpowiadał mu, iż powinien stąd odejść, poszukaćbezpiecznego miejsca. Nie usłyszał ani pisku opon, ani krzyku kobiety wychodzącej z pojazdu. Nie czuł, gdy ktoś z niesmakiem przeniósł jego zmiażdżone ciałko na kra-wędź chodnika…

Podobnych obrazów zapamiętałem więcej. To kwestia wyczulenia, a może zwykłejsłabości. Pamiętam jeszcze czas pracujących w naszym mieście koni i wozaków z batem.Przepełnione wozy z węglem na barkach zachudzonych zwierząt, próbujących ciągnąćto wszystko, łapiąc z trudem równowagę na śliskich „kocich łbach” chojnickich uliczek.Dlatego zawsze uważałem, że udamawiając zwierzęta, zrobiliśmy to wyłącznie dla siebie.Im przypadł los rezerwuaru mięsa, producenta jaj i mleka, siły pociągowej, pomocni-ków lub zwykłej rozrywki… Jeżeli w tej kalkulacji znajdzie się jadło, spokojny sen

Page 6: Kwartalnika Chojnickiego

i opieka, to bardzo dobrze. Jeśli jednak znajdzie się w tym pakiecie głód, przepracowa-nie, okrucieństwo lub porzucenie, to są to skutki tego mało sprawiedliwego układu.

Szczególnie bliskie są mi jednak koty. Pogardzane, prześladowane i oczerniane przezinnych: że fałszy we, że niezależne, że chodzą własnymi drogami… Nie muszą być ra-sowe. Mi najbliższe są podwórkowe dachowce, związane z naszą rodziną od ostatnichtrzydziestu lat.

A zaczęło się od małej podwórkowej sensacji. Poród niedoświadczonej kotki na oczach zaciekawionych dzieci to nieciekawa perspektywa dla kociąt. Na szczęściesensacja wywołała zainteresowanie naszej sąsiadki, nieżyjącej już dziś pani Fierkowej.Córka dożywianej przez nią kotki Klementyny, zwana Florentyną, próbowała bowiem,z niemałym trudem, urodzić w piwnicznej wnęce okiennej swoje pierwsze kocięta. Takpojawiła się na świecie nasza Florka: czarna kotka o zielonych oczach i małej rudejplamce, której przez całe swoje życie z niemałym trudem próbowała się pozbyć, bezprzerwy liżąc ją lub wygryzając… Jej drugą z kolei namiętnością był seks! Gdy tylkonatura dawała o sobie znać, Florka oddawała się przygodom miłosnym. Wybierała przytym zawsze kocury najmniej atrakcyjne w oczach mojej mamy, która miała na oku za-wsze bardziej „przystojnego” (w jej mniemaniu) partnera. Tymczasem Florka nic sobiez takich nadziei nie robiła. Tabletki antykoncepcyjne na niewiele się zdały. Od czasudo czasu więc przynosiła nam swoje kocięta. Kochała przy tym te swoje maleństwa

Zwierzęta w Chojnicach6

Florka

Page 7: Kwartalnika Chojnickiego

7Kocia dynastia, czyli przyjaźń udomowiona

namiętnie, ale krótko. Najczęściej po trzech dniach przekazywała trud dalszego wy-chowywania kociąt swojej pani…

Jej ostatnia córeczka, zwana przez nas Jedynką, bo urodziła się jako jedyne kocię w miocie, nie dostała już szansy na tak złe prowadzenie się. Sterylizacja zaoszczędziłanam kłopotów, czyniąc z naszej kotki śpiocha w domu i zapalonego łowcę ptaków na podwórku. Urodą nie grzeszyła, ale zdolnościami akrobatycznymi na okolicznychdrzewach pokonałaby każdą małpę! Nie była obojętna na los innych przedstawicieliswojego gatunku. I tak zaprowadziła mnie kiedyś do miejsca, w którym ktoś porzuciłdwoje kociąt – rodzeństwo. Już wkrótce brat z siostrą wzięli w posiadanie nasze po-dwórko, pełniąc w nim rolę swoistych ozdób i strażników. Pokrewieństwu żadne z nichnie mogłoby zaprzeczyć, albowiem podobieństwo jest aż nadto uderzające. Zadziwia-jąca jest natomiast więź, jaka wciąż łączy te koty. Wprawdzie braciszek chodzi na dalekiespacery po swoim rewirze, zaś siostrzyczka głównie trzyma się naszej klatki schodowej,niemniej codziennie starają się przynajmniej spotkać, czemu towarzyszy specyficznyrytuał powitalny wzajemnego głaskania i lizania. Wbrew pozorom każdy z kotów maswój niepowtarzalny charakter i jest bardzo różny od innych.

Moje rowerowe wycieczki również wzbogaciły kocie stadko. I tak znalazłem kiedyśna drodze w Lasku Miejskim kota, nazwanego przeze mnie Farcisiem. Niestety, ktośporanił go dotkliwie i wyłupił mu oczy. Zachudzony, pozostawiony w lesie miał paść z głodu i pragnienia. Przez krótki czas pomieszkiwania u nas, pomimo kalectwa, nau-czył się szybko poruszać po mieszkaniu i upominać o karmę i pieszczoty. To dziwne,że udomowione zwierzę nawet po najgorszych doświadczeniach z przedstawicielaminaszego gatunku próbuje mimo wszystko człowiekowi zaufać.

Z kolei na polach w okolicach Nieżywięcia znalazłem innego porzuconego lub zagubionego kociaka, którego nazwaliśmy Poldkiem. To prawdziwy arystokrata wśróddachowców. Kot, który nauczył naszych sąsiadów, aby otwierali mu drzwi wejściowe,meldowali o jego przybyciu, kupowali drogą karmę, a nawet wpuszczali do własnegodomu, aby tam mógł nasz Poldekpozwiedzać nowe zakamarki,wyjeść smakołyki i pospać sobiena dowolnie wybranym miejscu.Trudno uwierzyć? A jednak i kotmoże mieć autentyczne cechyprzywódcze!

Ostatnim naszym kocim na-bytkiem jest Pola. Przyprowadzo -na przez bezdomną matkę późnąjesienią na nasze podwórko i po-zostawiona nam w opiekę, szyb -ko opanowała sytuację w kociejwspólnocie. Nawet Poldek musiał Florka z Jedynką

Page 8: Kwartalnika Chojnickiego

Zwierzęta w Chojnicach8

z niechęcią zaakceptować ten stan. Tak jak i inne nasze koty korzysta z faktycznej wolności, penetrując okoliczne podwórka i ogrody, polując na myszy i ptaki, dając sięod czasu do czasu pogłaskać i nakarmić…

W mojej ocenie nas i zwierzęta dzieli bardzo mało. A jeśli ktoś sądzi inaczej, to jestto tylko zwykły przejaw gatunkowej pychy. Udomowienie gatunku – jako skrajna postaćsymbiozy międzygatunkowej – rodzić powinno jednak również obowiązki… Oby tylkoludzie potrafili im sprostać.

Fot. ze zbiorów autora

Poldek

Page 9: Kwartalnika Chojnickiego

PSY

Bogdan Marcinowski: …kontynuuję hodowlę założoną przez mojego ojca

Jest Pan myśliwym. Hodowla wyżłów to kontynuacja myśliwskiej pasji?Tak, jestem myśliwym, ale w moim przypadku to pies był pierwszy, kontynuuję

hodowlę założoną przez mojego ojca. Już jako dziecko pomagałem w zajmowaniu się psami, w szkoleniu, a pierwszy raz brałem udział w konkursie psów, mając siedem lat.

Co Panu najbardziej podoba się w tejgrupie? Dlaczego właśnie wyżły?

Grupa VII FCI, wyżły, inaczej zwane legawcami, są to psy wyhodowane do odszukiwania tzw. zwierzyny drobnej(kuropa twa, bażant). Cechą charaktery-styczną tej grupy psów jest stójka, którapolega na tym, że w momencie wyczuciazwierzyny pies zamiera w bezruchu, a po-trafi tak stać nawet kilkanaście minut.

Skąd pochodzi ta grupa psów? Ile latżyje wyżeł i jak znosi klimat w Polsce?

Najogólniej rzecz biorąc, wyżły dzieląsię na brytyjskie i kontynentalne. Miej-scem pochodzenia poszczególnych rasbrytyjskich są Anglia, Szkocja i Irlandia.Jeśli chodzi o wyżły kontynentalne, to tutajprym wiodły Niemcy, Czechy, Słowacja.

Bogdan Marcinowski – hodowca psów rasywyżeł niemiecki szorstkowłosy. Zapalony my-śliwy. Radny Rady Miejskiej Chojnic. Na codzień pracownik Zakładu Gospodarki Miesz-kaniowej w Chojnicach.

Page 10: Kwartalnika Chojnickiego

Z uwagi, że są to rasy wyhodowane w Europie, polski klimat nie jest dla nich uciążliwy.Wyżły średnio żyją od 11 do 13 lat.

Są różne wyżły: weimarskie, niemieckie szorstkowłose. Jakiej rasy wyżły Pan hoduje?Moją ulubioną rasą jest wyżeł niemiecki szorstkowłosy. Cenię ją za twardą stójkę,

dobry węch, odporność na trudne warunki pogodowe w pracy. Sprawdza się w polo-waniach na obszarach leśnych i bagiennych. Inteligentny, szybko się uczy i przywiązujedo swojego właściciela.

Wyżły to psy myśliwskie. Czy mogą mieszkać w domu? Nie będzie to dla nich katorgą?Tak, wyżły to psy myśliwskie, jednak kiedy zapewnimy takiemu psu odpowiednią

porcję ruchu, to nadaje się do mieszkania w domu czy nawet mieszkaniu. Znam wielepsów z grupy wyżłów, które bardzo dobrze zaaklimatyzowały się w mieszkaniach, jed-nak podstawą jest możliwość spalenia energii, która siedzi w tych psach.

Jaki jest stosunek wyżłów do ludzi, a szczególnie do dzieci?Wyżły to psy nastawione bardzo pozytywnie do człowieka. Jak pies będzie zacho-

wywał się, w szczególności w stosunku do dzieci, zależy w bardzo dużej mierze od ho-dowcy. Szczeniaki, które prawidłowo zostały socjalizowane w wieku szczenięcym,wyrastają na spokojne i pewne psy.

Ile ruchu dziennie wymaga wyżeł? Ile ruchu potrzebuje? Nie można wszystkich psów zaszufladkować. Jednak aby

pies nie był znudzony, a co za tym idzie, nie robił szkód w domu czy mieszkaniu, należy mu zapewnić odpowiednią dawkę ruchu. Wiadomo, codzienna toaleta 3-4 razy,do tego dłuższy spacer ok. 10 km, najlepiej codziennie, a przynajmniej dwa razy w ty-godniu.

Niektóre rasy hodowlane są słabego zdrowia. Jaka jest ta rasa?Wyżeł niemiecki szorstkowłosy należy do ras niewrażliwych na choroby. Zdarzają

się jednak przypadki dysplazji stawów biodrowych czy opadające powieki, jest to jednakzwiązane z genetyką. Psy posiadające takie wady spisują się jako polujące lub przyjacieledomu, nie mogą być jednak dalej rozmnażane.

Czy wyżły wymagają specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych? Jak często chodzi się z wyżłem na strzyżenie? I jak często trzeba takiego psa kąpać?

Wyżły szorstkowłose nie wymagają wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Specyfiką tejrasy jest to, że posiadają sierść o długości od 2 do 4 cm, przylegającą do ciała. Całośćzabiegów pielęgnacyjnych polega na systematycznym wyczesywaniu martwego włosa,wystarczy w zupełności dwa razy w miesiącu. Z uwagi, że to są psy pracujące, posiadająnaturalną powłokę ochronną i kąpiel nie jest wskazana częściej niż raz na kwartał.

Zwierzęta w Chojnicach10

Page 11: Kwartalnika Chojnickiego

Ile psów jest w hodowli i jak do-biera Pan materiał genetyczny do dal-szej hodowli?

Obecnie w mojej hodowli są czte -ry wyżły: jedna suka hodowlana,jeden pies w wieku dwóch lat, rozpo-czynający karierę wystawową i kon-kursową oraz dwa szczeniaki. Jeślichodzi o materiał genetyczny, opie-ram się na psach z Serbii i Niemiec,współpracuję również z dwiema hodowlami z Polski. Moja hodowlanależy do małych, domowych, niejest nastawiona na zysk, a wynika raczej z miłości do rasy.

Psy wymagają dobrego jedzenia, bybyły zdrowe. Jak żywi Pan tyle psów?

Tak, zdecydowanie. Szczególniepsy pracujące wymagają zbilansowa-nej diety. Obecnie moje psy są kar-mione karmą suchą typu premium,zapewniającą im energię, zdrowestawy oraz błyszczący włos. W okresieletnim psy są karmione raz dziennie,natomiast w okresie jesienno-zimo-wym dwa razy dziennie, przy czymdawkę zwiększa się wówczas o 50%.

Jak długo trwa ciąża i ile psów rodzi się średnio w miocie?Ciąża u psa trwa od 59 do 63 dni w zależności od liczby szczeniaków. Im jest ich

więcej, tym ciąża trwa krócej. Średnio w miocie rodzi się ok. 6 szt., bywają jednak miotypo 12 szt. Wówczas niezbędna jest pomoc hodowcy w odchowaniu szczeniaków, tzn.dokarmianiu i ma sowaniu szczeniąt, przez co bardzo często zarywa się noce.

Wszystkie dostają rodowód? Kiedyś były z tym problemy. Jak wygląda rodowód?Obecnie wszystkie szczeniaki otrzymują metrykę upoważniającą do wyrobienia

rodowodu Związku Kynologicznego w Polsce. Kilka lat temu metrykę dostawało tylkosześć szczeniaków, jednak aktualne rozwiązanie jest lepsze. Rodowód to jak by dowódosobisty, z tym wyjątkiem, że znajdują się tam przodkowie do czwartego pokolenia. Kie-rując się nim, mamy pogląd, jakie kojarzenia są mniej lub bardziej pożądane.

11Bogdan Marcinowski: …kontynuuję hodowlę założoną przez mojego ojca

Page 12: Kwartalnika Chojnickiego

Szczeniaki powinny być wychowane, zanim pies trafi do nowego domu. Uczy Panszczeniaki czystości, aby pies miał „lepszy start”?

Tak, zanim szczeniak trafi do nowego domu, musi być odpowiednio socjalizowany,mam tu ma myśli socjalizację wewnątrzgatunkową i pozagatunkową. Ta pierwsza polega na tym, aby szczeniak potrafił porozumiewać się z innymi szczeniakami, zna-jomość języka psów przysporzy mu mniej problemów w przyszłości. Socjalizacja po-zagatunkowa to zapoznanie psa z całym otaczającym go światem, jego odgłosami,zapachami. Szczeniaki są przytulane, brane na ręce, uczone czystości oraz obcowaniaz innymi osobami niż hodowca, w tym z dziećmi i osobami starszymi.

W jakim wieku można przekazać szczeniaka nowemu właścicielowi?Najlepszym okresem, aby szczeniak trafił do nowego domu, jest okres pomiędzy

ósmym a dziesiątym tygodniem życia. Związane jest to z przełomem behawioralnymu szczeniaka, w tym okresie jest on bowiem bardzo ciekawy otaczającego go świata.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiał i fotografował: Jacek Klajna

Zwierzęta w Chojnicach12

Page 13: Kwartalnika Chojnickiego

POMOC

IRMINA SZYCA

Smutne oczy przyjaciela

M yślisz pewnie, że bezdomność to tylko brak dachu nad głową…, ale bezdomność to także powracająca uparcie myśl, że żadnego miejsca na świecie nie można

nazwać swoimi, że spośród milionów ludzkich serc nie znalazło się ani jedno, które ze-chciałoby pokochać Cię na zawsze*. Słowa smutne, ale jakże prawdziwe. Ich sens odnosi

Bezdomność bywa tragedią nie tylko dla ludzi, ale i dla zwierząt

Page 14: Kwartalnika Chojnickiego

W chojnickim schronisku przebywa około stu psów

się do ludzi, ale również do zwierząt, które zdane są na naszą łaskę. Żyją przecież przedewszystkim dla nas, ale też przez nas często giną.

Jest grudzień 1999 roku. Grupa osób, którym leży na sercu pomoc bezdomnymczworonogom, postanawia zawiązać stowarzyszenie, które będzie działać w Chojnicachna rzecz zwierząt i dokona wszelkich czynności, aby poprawić ich byt. Wśród tych osóbjest m.in. Elżbieta Opiela, Alfons Gnaciński, Edwin Czarnowski oraz Hanna i ZbigniewJaworscy. W 2000 roku powstaje Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt, którego prezesem zostaje Elżbieta Opiela. W tym samym roku, po usilnych staraniach,powstaje Schronisko dla Zwierząt w Chojnicach „Przytulisko”. Lokalizacją schroniskajest ul. Igielska 24. Miejsce na uboczu, z daleka od ludzi. Miejsce, na którym praktycznienic nie ma. Brak odpowiednich pomieszczeń, brak ludzi do pracy i brak pieniędzy. Nie brakuje za to smutnych psich oczu, których pojawia się coraz więcej. A w głowietylko jedno hasło „musimy działać”. I tak się zaczęło… Członkowie stowarzyszenia wy-korzystują wszystkie swoje możliwości i rozpoczynają budować od podstaw, w trudnychwarunkach, miejsce przyjazne dla niechcianych zwierząt.

Udało się. Powstało osiem pierwszych boksów. Życie kilkunastu psiaków uratowane.Tak mijają dni, miesiące i lata. Dobudowywanie kolejnych boksów, zbieranie datków

Zwierzęta w Chojnicach14

Page 15: Kwartalnika Chojnickiego

15Smutne oczy przyjaciela

i kolejne psie serca uratowane. Część z nich znajduje także nowe domy. W schroniskupracuje kierownik i czterech pielęgniarzy, a pracy coraz więcej. W Przytulisku opróczpsów pojawiają się również koty. Ich też czasem nikt nie chce, tylko schronisko nie od-mawia im dachu nad głową. Na szczęście jest wielu ludzi, którzy z dobrej woli wspierająje, przekazując datki oraz żywność . Część środków pochodzi także z tzw. 1% i organi-zowanych zbiórek.

W rozmowach członków stowarzyszenia często pojawiały się pomysły rozszerzeniaoferty schroniska. Wśród nich padło hasło hotelu dla zwierząt z myślą o osobach, którewyjeżdżając na wakacje, nie mają gdzie i z kim zostawić swojego pupila. To zupełnienowa inicjatywa w Chojnicach zaczerpnięta z innych miast. W kwietniu 2006 roku prezes stowarzyszenia Elżbieta Opiela skonsultowała temat z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem. Rozmowa przebiegła pozytywnie. Stowarzyszenie dostało zielone światło na realizację inwestycji. Jednak, gdyby nie środki otrzymywane w ra-mach 1%, budowa hotelu pewnie ciągnęłaby się latami, ponieważ wpływy z tego tytułusięgały nawet 40 tys. zł rocznie. Kwota ta w porównaniu z kosztami budowy była niczymkropla w morzu, jednak gdy połączyło się ją z innymi środkami, to uzbierała się całkiemniezła suma. Jako że schronisko podlega miastu, część poniesionych kosztów pokrył

Boksy dla psów w hotelu dla zwierząt

Page 16: Kwartalnika Chojnickiego

Zwierzęta w Chojnicach16

Urząd Miejski, np. za dokumentację projektową. Roboty budowlane rozpoczęły się je-sienią 2007 roku. Niestety, w 2011 roku zostały przerwane z powodu braku środków.W międzyczasie w stowarzyszeniu nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa. Funkcję tęobjął w 2012 roku Jarosław Frączek. Od samego początku swojej działalności w stowa-rzyszeniu dokonywał wszelkich działań, aby inwestycję dokończyć. Stało się to w 2013roku. Duży wkład pracy przy wykańczaniu pomieszczeń wnieśli również aresztanciprzebywający w chojnickim areszcie śledczym. W powstałym obiekcie mieszczą się specjalne boksy, pokój, gdzie piesek może posiedzieć z opiekunem, a nawet gabinet pielęgnacji. Wszystko po to, aby oddane pod opiekę zwierzę poczuło się jak w domu.Koszt jednej doby pobytu w hotelu wynosi 10 zł za kota i 15 zł za psa. Hotel przyjmujetakże gryzonie, płazy i gady. Zainteresowanie obiektem jest bardzo duże, a w wakacjebywają dni, że nie ma wolnych miejsc. Hotel ma również stałą klientelę, a to oznacza,że takie miejsce było w Chojnicach potrzebne.

W chojnickim schronisku przebywa 100 psów i 75 kotów (stan na 29.09.2016 r.).W poprzednich latach bywały dni, że psów było nawet 180. O ile obecna liczba psówjest jeszcze w normie, tak liczba kotów wręcz przeraża. Jeszcze trzy lata temu było ichok. 30. Natomiast w tym roku z miesiąca na miesiąc jest ich więcej. Zdarza się, że

Gabinet pielęgnacji

Page 17: Kwartalnika Chojnickiego

17Smutne oczy przyjaciela

Pokój w hotelu dla zwierząt

do schroniska przywożone są kartony pełne małych kotków. I wtedy pojawia się pro-blem. Pomimo że schronisko jest rozbudowywane, miejsca jest wciąż mało.

Temat ludzkiej odpowiedzialności wobec zwierząt pojawia się w mediach dosyćczęsto, jednak sytuacja nie ulega zmianie. Niemal każdego dnia jakiś pies lub kot zostajeoddany, wyrzucony, pobity albo co gorsza zamęczony na śmierć. Zwierzęta są przetrzy-mywanie w złych warunkach i traktowane nieraz okrutnie: głodzone, bez dostępu do wody, a nawet bite czy wręcz maltretowane. Problem nie dotyczy jednak tylko psówczy kotów, ale także innych zwierząt, chociażby koni. Niestety, człowiek potrafi być bezlitosny. Miejmy na uwadze to, że zwierzę jest jak dziecko wobec osoby dorosłej –bezbronne. I nie rozumiejąc zachowania swego właściciela, pomimo sprawianego mubólu, nadal jest mu oddane.

O odpowiedzialności wobec zwierząt mówi również Barbara Homa-Bońkowska,kierownik chojnickiego Przytuliska. Uczula wszystkich chcących przyjąć do swojegodomu pupila, aby się dobrze zastanowili, zanim to uczynią. Zwierzę nie jest zabawką,którą można wziąć pod wpływem emocji, a po chwili znudzenia ją wyrzucić. W choj-nickich domach zdarza się, że rodziny kupują psa lub kota, a gdy pojawia się nowy członek rodziny, np. rodzi się dziecko, to pupil zostaje odrzucony. Domownicy przestają

Page 18: Kwartalnika Chojnickiego

Zwierzęta w Chojnicach18

się nim interesować, a z czasem zaczyna im nawet przeszkadzać. Wtedy do głowy przy-chodzi myśl – oddamy go do schroniska albo zostawimy w lesie. A po kilku latach, gdydziecko podrośnie, to zaczyna namawiać rodziców na zwierzątko, ci ulegają i w domupojawia się kolejny szczęśliwy pies lub kot. Jeśli dziecko zaczyna chorować, to jedno z pierwszych pytań, jakie lekarz stawia rodzicom, brzmi: czy w domu jest pies lub kot… A rodzice, zamiast sprawdzić podejrzenia np. alergii, robiąc odpowiednie testy,od razu pozbywają się zwierzęcia, sądząc, że choroba dziecka wywołana jest obecnościąpsa czy kota w domu. Rozłąkę z właścicielami szczególnie źle znoszą koty, które nie potrafią odnaleźć się w schronisku i często z tego powodu popadają w kocią depresję.Dlatego tak ważny jest moment podjęcia decyzji o posiadaniu psa, kota, a nawet świnkimorskiej, żeby później tego nie żałować i nie przysparzać zwierzęciu niepotrzebnychcierpień.

Warto wiedzieć, że po przyjęciu do schroniska zwierzę poddawane jest 14-dniowejkwarantannie. W tym czasie przebywa w izolatce, gdzie wykonywane są zabiegi od-pchlenia i odrobaczenia oraz, jeśli to konieczne, leczenie. W tym czasie również obserwowane jest zachowanie zwierzęcia. Po odbyciu kwarantanny zwierzę jest pod-dawane sterylizacji lub kastracji. Pies lub kot dołącza do pozostałych podopiecznych

Koty źle znoszą pobyt w schronisku…

Page 19: Kwartalnika Chojnickiego

19Smutne oczy przyjaciela

i czeka, aż ktoś zechce go przygarnąć. Jeżeli pojawi się osoba zdecydowana na adopcję,to zanim np. pies trafi do nowego domu, zaleca się, aby przyszły właściciel odwiedziłgo w schronisku minimum dwa razy, po to by nawiązać z nim więź emocjonalną. Torównież czas na wspólny spacer będący sprawdzeniem, czy będziemy potrafili zamiesz-kać z danym psem. Następnie wypełnia się dokumenty i podpisuje umowę zobowiąza-nia przejęcia obowiązków. Osoba ta zwraca również część kosztów pobytu pupila w schronisku, m.in. za leczenie. Z opłaty tej zwolnione są zwierzęta mające powyżejsiedmiu lat.

W chojnickim Przytulisku pracuje obecnie 11 osób. Są również wolontariusze –dzieci i dorośli. Jednak rąk do pracy jest ciągle mało. Stąd apel kierownika schroniskado wszystkich, którzy mają odrobinę wolnego czasu i chęci, żeby zostali wolontariu-szami. W przypadku dzieci i młodzieży jest pewien warunek, trzeba mieć ukończone13 lat i zgodę rodziców. Praca w schronisku nie może również kolidować z nauką. Do obowiązków wolontariuszy należy m.in. przebywanie ze zwierzętami, pomoc w utrzymaniu ich w czystości, a także wychodzenie z psami na spacer. Każdy, ktochciałby zostać wolontariuszem, proszony jest o kontakt z Przytuliskiem osobiście lubpod numerem telefonu: 52 397 31 02.

…i zapadają na kocią depresję

Page 20: Kwartalnika Chojnickiego

Zwierzęta w Chojnicach20

W imieniu podopiecznych chojnickiego schroniska zachęcamy wszystkich, którymlos bezdomnych zwierząt nie jest obojętny, do przekazywania 1% podatku dochodo-wego od osób fizycznych na rzecz schroniska. Można również ofiarować dowolne datki,karmę, a nawet stare koce, kołdry czy niepotrzebne ubrania, które przydadzą się zimądo ogrzania kojców.

Dokonać wpłaty lub przekazania 1% można na podstawie następujących danych: Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników ZwierzątSchronisko dla Zwierząt „Przytulisko”nr konta: Raiffeisen Polbank 64 1750 0012 0000 0000 3335 5505KRS 0000026755.

* Cytat znaleziony w Internecie. Autor nieznany.

Fot. Irmina Szyca

Zwierzęta wciąż mają nadzieję na nowy dom

Page 21: Kwartalnika Chojnickiego

PASJA

Małgorzata Pasionek: Koty u nas były zawsze…

Chojniczanka czy poznanianka?Nie lubię Poznania, jeżdżę tam od czasu do czasu, bo mamy tam znajomych i ro-

dzinę. Muszę powiedzieć, że zamiast wyjazdu do Poznania wolę zwiedzić Bory Tuchol-skie. Dobrze się czuję w Chojnicach. Bardzo dobrze! To jest świetne miasto, prawda?

A jak to się zaczęło z tą hodowlą?Koty u nas były zawsze, mieliśmy fanta-

stycznego dachowca, miał już z dziewięć lati nie wiem jak, bo on się praktycznie nie od-dalał, ale wpadł pod samochód. No i za-brakło kota w domu. Zaczęliśmy szukać i znaleźliśmy maine coonkę, okazało się, żejest ona bardzo piękną kotką, wystawowo--hodowlaną, no i pod tym warunkiemmyśmy tę kotkę kupili. Zaczęliśmy jeździćz nią na wystawy, tak to się na dobrą sprawęzaczęło. Później na wystawach zobaczy-liśmy ragdolle, a była to rasa bardzo słaborozpowszechniona w Polsce. Kiedy zaczę-liśmy hodowlę ragdolli, to one były w Pol-sce dopiero od czterech lat, więc ciężko było o materiał genetyczny. Każdy z nas, hodowców, musiał sobie ten materiał ge -nety czny sprowadzić i my także – sprowa-dziliśmy koty ze Szwecji, z Nowej Zelandii.

Pani hodowla zaczęła się w Chojnicachczy jeszcze wcześniej?

Małgorzata Pasionek – poznanianka, którążyciowa droga, poprzez Szczecinek, Gdański Koszalin, przywiodła do Chojnic. Pełna za-pału miłośniczka kotów, z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Właścicielka pierwszeji największej chojnickiej hodowli kotów raso-wych, rasy ragdoll.

Page 22: Kwartalnika Chojnickiego

Nie, ta hodowla zaczęła się w Chojnicach. Wszystko zaczęło się od maine coona,ale ragdoll pojawił się cztery miesiące później. Z hodowli maine coonów zrezygnowa-łam. W miarę jak ta rasa mi się starzała, to po prostu już jej nie odnawiałam i od dwóchlat mam wyłącznie ragdolle.

Widząc rodowód kotów z Pani hodowli, byłem pod wielkim wrażeniem. Przodkowiepochodzą z Nowej Zelandii, z Niemiec…, z połowy świata.

Tak, w ogóle ta rasa jest ze Stanów, Anglii, bo tam głównie była rozpowszechniona.W Polsce, jak już mieliśmy kocura, to musieliśmy zdobyć kotki. Najpierw przywieźliśmyjedną ze Szwecji, później drugą też ze Szwecji i tak to się potoczyło. Pasja to praca 24 godziny na dobę, to jest jak narkotyk, tego się nie da okiełznać. Ale jest z tegoogromna satysfakcja, przychodzi się do domu, a tu wszystkie siedzą i czekają na mnie.

Prowadzenie takiej hodowli jest jakoś prawnie uregulowane? Tak, przede wszystkim należy mieć kota wystawowo-hodowlanego. W momencie

kiedy kupuje się kota, to hodowca decyduje, czy zwierzę może być wystawowo-hodow-lane czy nie, bo musi mieć pewne walory, nie może mieć wad genetycznych itd. I takikot musi mieć oryginalny rodowód. Jest tylko pięć organizacji felinologicznych, któremogą takie rodowody wydać i tylko od nich się te rodowody liczą. Taki rodowód możnazarejestrować w klubie. Każdy klub należy do organizacji felinologicznej. Z chwilą

Zwierzęta w Chojnicach22

Page 23: Kwartalnika Chojnickiego

23Małgorzata Pasionek: Koty u nas były zawsze…

zarejestrowania kota w klubie jest on kotem rasowym, rodowodowym, jeżeli w tymmomencie rodzą się z takich kotów kociaki, to wszystkie kociaki są też rasowe i rodo-wodowe. Czyli każdy kociak z miotu posiada rodowód.

To ile ma Pani starych kotek i kocurów? Tu jest cały czas rotacja, kocurów mam obecnie trzy, a kotek sześć. Kocury i kotki

mieszkają osobno.

Ile kilogramów karmy ta gromada zjada dziennie? W kilogramach tego nigdy nie liczyłam, kocury zjadają więcej, szybciej rosną, są dwa

razy większe od kotek. Natomiast jeśli są kotki, to karmy idzie mniej. Trzeba brać poduwagę rodzaj karmy, nie kupować byle czego, trzeba patrzeć na skład karmy, która musibyć dobrze zbilansowana odżywczo, wtedy kot tej karmy bardzo dużo nie je, jest zdrowy.

A gdzie one śpią? W swojej bawialni czy każdy z niech ma swoje ulubione miejsce? No tak, jak Pan widzi, w dzień gdzie się położą, tam śpią, jednak jak zbliża się wie-

czór, to wszystkie idą do swojej bawialni, tam są kojce.

A czy w tej gromadzie któryś kot dowodzi? Zawsze jest jakiś kot, który zajmuje najwyższe miejsce w hierarchii stada, jeśli on

np. odejdzie do innego domu, to stado ustanawia nową hierarchię.

Page 24: Kwartalnika Chojnickiego

Jeżeli jest rodzina w domu, ojciec, matka, dwoje dzieci, to kot traktuje wszystkichrówno czy wybiera sobie jednego domownika?

Może być tak, że jak siedzi Pan w domu, bawi się z nim, głaszcze, a wraca pańskażona z pracy do domu, to kot Pana zdradza i biegnie do żony. Taki jest kot.

A jak to jest z kotami, które idą do „ludzi”? Przywiązują się do człowieka czy do miejsca?

Koty kochają człowieka tak samo jak psy, tylko ludzie mają kłopoty z odczytywa-niem różnych intencji kota, nie potrafimy zgadnąć, o co kotu chodzi. Kot nie jest zło-śliwy – chociaż ludzie tak to odbierają, nie możemy jego zachowania mierzyć ludzkąmiarą.

W jakim wieku Pani sprzedaje koty? Około czteromiesięczne, według federacji felinologicznej do 12. tygodnia nie można

kota wydać. Kot musi być dojrzały emocjonalnie i społecznie, w hodowli uczy się wła-ściwych zachowań. Uspołeczniony kot nie jest dziki ani płochliwy.

Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał i fotografował: Jacek Klajna

Zwierzęta w Chojnicach24

Page 25: Kwartalnika Chojnickiego

Kwartalnik Chojnickinr 17/2016

KRONIKA chojnicka

Page 26: Kwartalnika Chojnickiego
Page 27: Kwartalnika Chojnickiego

WYDARZENIE

WERONIKA SADOWSKA

XXII ChojnickaNoc Poetów

P o raz dwudziesty drugi 6 sierpnia2016 roku odbyła się Chojnicka Noc

Poetów, która zgromadziła w Fosie Miej-skiej muzyków, poetów, aktorów, a przedewszystkim miłośników poezji. I w tymroku, mimo zimna i padającego od czasudo czasu deszczu, chojnicka publicznośćjak zwykle nie zawiodła.

Poezja sama w sobie

Podczas Nocy, jak co roku, przeplatałysię występy poetów, aktorów i twórcówmuzyki poetyckiej. W tej pierwszej grupiewystąpiła Maria Aulich, przewodniczącajury Ogólnopolskiego Konkursu Poetyc-kiego Jednego Wiersza, dziennikarka, autorka pięciu tomików wierszy. Wierszeze swojego ostatniego tomiku poetyckiegoŚwiatło w lesie przedstawił bydgoszczanin Jarosław Jakubowski. Tomik ten jest wybo-rem jego utworów z ostatnich 20 lat. Prezentacją swojej twórczości do czytania poezjizachęcali także Ewa Olejarz, autorka nie tylko poezji, ale także artykułów historycznychi opowiadań oraz Przemysław Dakowicz, poeta, krytyk literacki i historyk literatury.

Muzyczna forma liryki

Inny wymiar poezji prezentowały zespoły muzyczne oraz wokaliści. Na chojnickiejscenie z własnymi balladami oraz wierszami autorstwa Krzysztofa Kamila Baczyńskiego,

Page 28: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka28

Jonasza Kofty i Agnieszki Osieckiej pojawili się członkowie formacji Cisza Jak Ta. W dalszej części imprezy na scenę wyszli członkowie zespołu U Studni. Niektórzy z nich grali niegdyś w Starym Dobrym Małżeństwie. To, co zaprezentowali tego wie-czoru, nie było typowym koncertem, a spotkaniem z poezją. Ich występ oparty był na wierszach krakowskiego poety Adama Ziemianina. Finałem XXII Chojnickiej NocyPoetów był występ Marcina Stycznia z zespołem, który mówił, że wiele słyszał o Choj-nicach i imprezie, na jakiej miał okazję występować. Muzyk przekazał chojniczanompozdrowienia od poety Ernesta Brylla, z którym na co dzień współpracuje. Artysta tengościł już wcześniej w Chojnicach.

Aktorskie interpretacje poezji

Każdego roku podczas chojnickiego święta poezji występują znani z ekranu i desekteatru aktorzy. Wśród tegorocznych gości jako pierwsza poezję miłosną polskich poetów, m.in. Adama Asnyka i Adama Mickiewicza, wyrecytowała aktorka Ewa Serwa.Jak mówiła, w dzisiejszych czasach, w których ludzie porozumiewają się SMS-ami i mailami, warte uwagi są tego typu spotkania z poezją. Dodała też, że dzięki nim kultywuje się język, który coraz częściej staje się mniej wartościowy w codziennychprzekazach tekstowych. Niespodzianką zaś był wspólny występ aktorów Pawła Króli-

Członkowie zespołu Cisza Jak Ta w Chojnicach zaprezentowali, jak podkreślają, ubrane w nuty słowa polskich poetów

Page 29: Kwartalnika Chojnickiego

kowskiego i Włodzimierza Matuszaka. Panowie podkreślili, że nie było to zaplanowane, a ustalili to dopiero przed występem. Na przemian czytali wiersze Bolesława Leśmia-na. Ich występ był formą dialogu, którego tematem była twórczość międzywojennegopoety.

Nagrodzone wiersze

W czasie Chojnickiej Nocy Poetów odbyło się również rozstrzygnięcie XXII Ogól-nopolskiego Konkursu Poetyckiego Jednego Wiersza, w którym nagrody wręczyliprzedstawiciele organizatorów – burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, dyrektor Choj-nickiego Centrum Kultury Radosław Krajewicz oraz dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnicach Anna Lipińska. Jak co roku główne nagrody otrzymały trzy osoby, również trzy otrzymały wyróżnienia. Wśród obecnych na imprezie byli wyróżniony Marek Szczerbiński z Krakowa, który przeczytał swój wiersz Pod Orłemoraz laureat I miejsca Bogdan Nowicki ze Świętochłowic, który zaprezentował nagro-

29XXII Chojnicka Noc Poetów

Jednym z akcentów Nocy jest wręczenie nagród laureatom konkursu poetyckiego. Na zdjęciu od lewej: prowadząca imprezę Magdalena Kosobucka, przewodnicząca jury

Maria Aulich, wyróżniony w konkursie Marek Szczerbiński, dyrektor Chojnickiego Centrum Kultury Radosław Krajewicz, burmistrz Chojnic Arseniusz Finster

oraz dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnicach Anna Lipińska

Page 30: Kwartalnika Chojnickiego

dzony wiersz popiół. Pozostałe miejsca zajęli– drugie Grzegorz Baczewski z Warszawy i trzecie – Marzena Lewandowska z Kowala.Wyróżnieni zostali też tucholanin KazimierzRink oraz Mariusz Tenerowicz z Leżajska.Tradycyjnie ukazał się pokonkursowy tomikOdblaski nocy. Można było go bezpłatnieotrzymać na stoisku Miejskiej BibliotekiPublicznej w Chojnicach.

Liryczny nastrój recytowanych i śpiewa-nych utworów do późnych godzin utrzy -mywał się nad chojnicką fosą, a przybyliwidzowie z całą pewnością nie żałowali, że tego dnia wybrali właśnie Chojnicką NocPoetów.

Fot. ze zbiorów MBP

Kronika chojnicka30

Na scenie swój wiersz zaprezentował zwycięzcaOgólnopolskiego Konkursu Poetyckiego

Jednego Wiersza Bogdan Nowicki

Liryczne utwory o miłości czytała aktorka Ewa Serwa

Page 31: Kwartalnika Chojnickiego

31XXII Chojnicka Noc Poetów

Bydgoszczanin Jarosław Jakubowski przedstawił własną twórczość

Liryczna muzyka, nadchodzący zmierzch i kolorowe światła sprzyjały poetyckiemu nastrojowi

Page 32: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka32

W skład zespołu U Studni wchodzą dawni członkowie formacji Stare Dobre Małżeństwo

Impreza jak co roku przyciągnęła duże grono miłośników liryki

Page 33: Kwartalnika Chojnickiego

33XXII Chojnicka Noc Poetów

Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów poetyckich Ewa Olejarz

Niespodziewany wspólny występ Włodzimierza Matuszaka i Pawła Królikowskiego

Page 34: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka34

Puentę XXII Chojnickiej Nocy Poetów stanowił występ Marcina Stycznia z zespołem

Jednym z gości święta poezji był Przemysław Dakowicz

Page 35: Kwartalnika Chojnickiego

REKREACJA

GRZEGORZ SZLANGA

O sztuce…biegania

Z tego wiersza, który Andrzej Gołota napisał po śmierci Wisławy Szymborskiej, złośliwi

śmiali się, niektórzy mówili o odwadze, jeszcze innipukali się w czoło: „po co sportowiec zabiera się za pisanie nieudolnie poezji”. Szymborska natomiast napisała kiedyś „Muzo nie byćbokserem, to jest nie być wcale”. Noblistka nigdy nie uprawiała sportu, ale byłazafascynowana boksem, porażki Gołoty odbierała bardzo osobiście.

Rzadko świat sportu splata się ze światem kultury. To rzeczywistości, które – jak się wydaje – leżą na dwóch przeciwległych biegunach. Można by zaryzykować takiestwierdzenie, że udany mariaż tych dwóch dziedzin jest raczej niemożliwy.

A może warto inwestować i w jedno, i w drugie? Co daje sport, czego nie dajesztuka? To pytanie jest również ciekawe, kiedy się je odwróci: „co daje sztuka, czegonie daje sport?”. Dla mnie, jako człowieka, który całe swoje życie zawodowe spędził na kreatywnych poszukiwaniach natury intelektualnej, w ciemnościach sceny, arcy -ciekawym doświadczeniem był powrót do sportu – a konkretniej do biegania. Ta bardzopopularna i, co jest nie do przecenienia, tania dyscyplina sportu dała mi zaskakującopozytywnego „kopa”. Pierwszy zastrzyk endorfin, który sprawia, że dzień jest zdecy -dowanie lepszy, umysł  wydaje się sprawniejszy, organizm wypoczęty (!), sprawia, że łatwo się „wkręcić” w bieganie. Ba, nawet uzależnić się od tej aktywności. To dosko -nała przeciwwaga dla intelektualnego wysiłku scenicznego. „Artyści” bywają częściejsmutni lub – jeśli ktoś preferuje określenia bardziej górnolotne – „zamyśleni”. Wśródartystów jest statystycznie więcej osób cierpiących na depresję niż wśród sportowców.Właśnie z tych powodów warto do rutyny dnia codziennego dodać aktywność fizyczną.

Obserwując zbawienny wpływ biegania na mój organizm, pomyślałem, że ciekawiebyłoby przyjrzeć się innym sportowcom, dlatego też razem z Dominikiem Gostomskimpostanowiliśmy odważnie wziąć udział w zawodach biegowych w Krojantach. Podczasgdy między ludźmi sztuki dominuje ciągła wzajemna krytyka (często wynikająca z różnego poczucia stylu, a precyzyjniej mówiąc – z niezgody na inny styl niż „mój”),

Braknie mi Ciebie w moim narożnikumimo że nigdy nie stąpałaś po ringu. Pozostaną wiersze. „Dziękuję” to za mało…

Andrzej Gołota

Page 36: Kwartalnika Chojnickiego

sport łączy biegaczy, a oni emanują pozytywną energią. Doskonałym przykładem jestZbigniew Wiśniewski, który niedawno obchodził  swoje urodziny. Pan Zbigniew ma 80 lat, z uśmiechem na twarzy i energią opowiada o swoich spektakularnychdokonaniach. To, co uderza, to jego kontaktowość i zarażanie uśmiechem. Może to byćcecha charakteru, z którą pan Zbigniew się urodził, ale mam silne podejrzenie, że tosport ukształtował ten rodzaj podejścia do ludzi.

Ludzie sztuki prawdopodobnie też emanują jakimś rodzajem energii, ale ja jąrozpoznaję jako zdecydowanie „ciemniejszą”. Być może wynika to z faktu, że w teatrzerzadko opowiada się o pozytywnych stronach życia. Raczej tworzymy spektakle o tym,od czego ludzie się odwracają. Jeśli zapytać aktorów, jaką emocję najtrudniej uzyskać,to większość znanych mi aktorów odpowiada „radość”. Ta emocja w teatrze pojawia sięraczej w kontrze do emocji negatywnych, które dominują na scenach dramatycznych.Aktorzy tworzą w sobie silnie skonfliktowane postaci – niejednorodne psychologicznie,do tego emocje postaci są skondensowane, aby wydarzyły się na oczach widza w czasietrwania przedstawienia. To być może powoduje, że specyfika zawodu przenika do życiaprywatnego. W sporcie natomiast dominuje słońce, powietrze, wolność. Celowo używamtych słów, żeby zegzemplifikować różnicę między nami – czyli między sportowcami a ludźmi sztuki. Kontrastywnie w teatrze wolność to wolność twórcza – a jednakograniczona do wymogów sceny i sztuki. Naturalny reflektor, jakim jest słońce,zastąpiony jest niewielką ilością sztucznego światła, które rozświetla panującą dookoła

Kronika chojnicka36

Z Dominikiem Gostomskim na zawodach biegowych w Krojantach…

Page 37: Kwartalnika Chojnickiego

ciemność. Powietrze ma specyficzny zapach desek scenicznych. Czuję się w obowiązkudodać, że sztuka daje jednocześnie przynajmniej jeden atut – przeżywania i kontem -plowania (a tym samym lepszego zrozumienia) spraw, których w życiu człowiekprawdopodobnie nie doświadczy. To z kolei przekłada się na większą empatię i wraż -liwość w stosunku do ludzi.

Ostatnią rzeczą, którą chciałbym poruszyć, istotną szczególnie dla młodych ludzi,jest współzawodnictwo w sporcie i sztuce. Stopień współzawodnictwa w sporcie jestpewnie duży, jednak moje wrażenie jest takie, że nikt tu nie przegrywa. Każdy raczejwalczy ze sobą, ze swoimi słabościami. Ostatecznie próbuje poprawić swój wynik.Wszak wynik w sporcie jest mierzalny. W sztuce… sprawa się komplikuje. Jestemjurorem na wielu konkursach, widzę bardzo ciekawych ludzi o różnym stopniuświadomości scenicznej, różnym charakterze. Wszystkim przyświeca jeden cel – byćzauważonym, dostać nagrodę. Setki młodych ludzi po raz drugi nie biorą udziału w konkursie, dlatego że nie dostali upragnionej nagrody. W przyszłości będą mieliawersję do sztuki, bo im się „nie udało”. To wszystko straty, które sami w Polsceaplikujemy młodym ludziom. Nawet jeśli po konkursie spotykam się z nimi i mówię:„jesteście bardzo ciekawi”, „wystarczyłoby trochę popracować” – to te frazesy (choćszczere) i tak nie są ważniejsze od nagród. Rodzice też żyją nagrodami własnych dzieci.„Nie ma nagrody, to może nie masz talentu do tego”. A sztuka w kontraście do sportujest umiejętnością wyrażania. Wyrażania spraw ważnych. Jeśli masz coś do powiedzenia,znajdziesz formę do tego. I najwspanialej jest podzielić się tym z innymi z nadzieją, żeznajdą się ludzie, którzy to zrozumieją. Komplementy typu „byłeś świetny w tej roli”na pewno są ważne, ale dużo ważniejszy jest dialog z widzami. Twórcza polemika, którapolega na postawieniu jakiejś tezy, wobec której widz nie pozostanie obojętny.

Na wspaniale przygotowanej imprezie biegowej w Krojantach wszyscy, którzyukończyli bieg, otrzymali medal. To symboliczna nagroda, ale symbolika tego jestwymowna – „udało mi się”. Byłoby wspaniale, gdybyśmy znaleźli podobną formułę w sztuce – doceniania i poczucia zwycięstwa. Wychowywania w sztuce poprzeznamawianie do dyskutowania za pomocą sztuki o swoich sprawach.

Dziś mam próbę do kolejnego spektaklu. Na dworze jesień. Pobiegam jutro.

Fot. Sławomir Bocian (www.slawomirbocian.pl)

37O sztuce… biegania

Page 38: Kwartalnika Chojnickiego

HISTORIA

KINGA PRZEŁOŻNA

Marsz Wspomnieńczy Marsz Pamięci?

D laczego od tylu lat wciąż są tacy, którzy decydują się ponownie przemierzyć tęsamą drogę? Tę samą, a jednak za każdym razem inną…. Są tacy, którzy przecho-

dzą ją tylko raz i mówią – to nie dla mnie, nigdy więcej. Są tacy, którzy idą nią trzy razy,aby otrzymać uroczyście wręczaną odznakę i… na tym kończą. Są jednak tacy, którzyżyją zgodnie z rytmem kadrówkowego kalendarza – od sierpnia do sierpnia – bez wzglę -du na życiowe okoliczności 6 sierpnia gotowi są do wymarszu z krakowskich Oleandrów.

120 km marszu, aby nie zapomnieć o historii Polski

Page 39: Kwartalnika Chojnickiego

To ci, w których głowach nigdy nie przebrzmiały słowa „Legiony to żołnierska nuta,legiony to straceńców los…”. Te słowa i ta melodia towarzyszą im właściwie każdegodnia, bo nie sposób o nich zapomnieć.

„Odtąd nie ma ani strzelców, ani drużyniaków. Wszyscy, co tu jesteście zebrani,jesteście żołnierzami polskimi” – to kolejne słowa, tym razem samego marszałka JózefaPiłsudskiego, które choć wypowiedziane 103 lata temu, jednoczą na krakowskichOleandrach po dziś dzień wiele osób. Nie mają tu znaczenia poglądy polityczne, statusspołeczny, wyznawana religia – od momentu pierwszej zbiórki, odsłuchania po razkolejny tego samego rozkazu – idziemy razem, w tym samym kierunku.

Dla chojnickiej grupy tegoroczny marsz był marszem jubileuszowym – dziesiątydla entuzjasty marszów Bogdana Kuffla. Marsz ten zaowocował wręczeniem Bogdanowina placu Wolności w Kielcach, u stóp pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego medaludwudziestolecia, przyznanego przez Jana Józefa Kasprzyka, pełniącego obowiązki szefaUrzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Wzruszająca chwila,podobnie jak ta, kiedy odznaczenia za swój trzeci marsz otrzymały kolejne osoby z naszej grupy: Krystyna Kuffel, Weronika Januszewska i Wiktoria Frymark.

Kraków, Michałowice, Miechów, Chęciny, Kielce – prawie 120 kilometrów wypeł -nionych miejscami wspomnień i ludźmi, którzy nie chcą, by ta część naszej historiiuległa zapomnieniu. Zryw kilkudziesięciu legionistów (w sporej części bez mundurów,

39Marsz Wspomnień czy Marsz Pamięci?

Medal za swój dziesiąty marsz „kadrówki” odebrał Bogdan Kuffel

Page 40: Kwartalnika Chojnickiego

broni, nieprzeszkolonych wojskowo) – z militarnego punktu widzenia był bez żadnegoznaczenia, z punktu widzenia wiary i nadziei w niepodległe Państwo Polskie okazał siędecydujący.

Przeglądając karty historii, można się zorientować, że legioniści nie zawsze witanibyli przez swoich rodaków z otwartymi ramionami. W obawie przed represjami ze strony władz rosyjskich ludzie, zdjęci strachem, nie chcieli udzielać swojego wsparciaczy nawet okazywać dowodów sympatii, mimo to strzelcy i pozostałe osoby, którestworzyły I kompanię, otworzyły nowy rozdział w historii, dając dowód na to, że ma -rzenia się spełniają, a Polska może stać się wolnym krajem. A więc Marsz Wspomnieńczy Marsz Pamięci?

Grupa z Chojnic na stałe wpisała się w historię marszu, a nasz coroczny udział tonajlepszy dowód na to, że bohaterów nie zapomina się nigdy, a pamięć o ich odwadzei determinacji żyć będzie w sercach kolejnych pokoleń.

Fot. Rafał Chmura

Kronika chojnicka40

Dbałość o szczegóły historyczne umila długi marsz

Page 41: Kwartalnika Chojnickiego

POEZJA

JACEK KLAJNA

Wieczór poezjipisanej sercem

P rzyzwyczailiśmy się już do Chojnickich Nocy Poetów,cieszymy się z każdego kolejnego wieczoru poetyc-

kiego, ale przyznać trzeba, że prawdziwe poetyckie perełkitrafiają się w Chojnicach średnio raz do roku. Tak też było16 września br. w podziemiach kościoła gimnazjalnego. W Collegium Ars odbył się wieczór poetycki poezji śpiewa-nej z trzeciego tomiku wierszy Janusza Gierszewskiego Ser-cem pisane. I nie chodzi tu o wartość samej poezji, ale o sposób jej przedstawienia. Początkowo w klimat poezji Janusza Gierszewskiego wprowadził przybyłych gości tucholski poeta Kazimierz Rink. „To, co na swój sposób ujmuje w jego liryce najbardziej, sprowadza się do stwierdzenia, że jest to twórczośćspontanicznie miłośnicza, wolna od literackich uzależnień i sformalizowań”… „Świeżość,

Janusz Gierszewski – z urodzenia chojniczanin,z zamiłowania poeta. Absolwent Liceum Ogólno-kształcącego im. Filomatów Chojnickich oraz Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy.Nauczyciel akademicki, doktor habilitowany, pro-fesor uczelniany Akademii Pomorskiej w Słupsku.W latach 1999-2007 komendant powiatowy Policjiw Chojnicach, a następnie rektor PowszechnejWyższej Szkoły Humanistycznej „Pomerania” w Chojnicach (2008-2015). Przedmiotem jego za-interesowań jest problematyka bezpieczeństwanarodowego, a w szczególności organizacja sys-temu bezpieczeństwa społecznego.

Page 42: Kwartalnika Chojnickiego

eteryczność, delikatność i nieskrywana czułość tych miłosnych wyznań to największebodaj atuty tej liryki”.

O oprawę artystyczną wieczoru zadbał Dominik Gostomski, który wyreżyserowałminiwidowisko słowno-muzyczne, z aranżacjami Piotra Koperskiego i Janusza Łan-gowskiego. Wiersze śpiewali i recytowali: Dominik Gostomski, Piotr Rutkowski i Mar-tyna Jakusz Gostomska. Na sali była także adresatka tych liryków: małżonka JanuszaGierszewskiego – Małgorzata, która na zakończenie wieczoru otrzymała od męża prze-piękny bukiet kwiatów. Sala Collegium Ars wypełniona była po brzegi, a wśród miłoś-ników tej poezji szczególnie dużo było ludzi młodych.

Fot. Jacek Klajna

Kronika chojnicka42

Wykonawcy: Dominik Gostomski, Martyna Jakusz Gostomska i Piotr Rutkowski

Page 43: Kwartalnika Chojnickiego

KINO

SYLWIA HAMERSKA

28 GalwayFilm Fleadh

P omimo niskich temperatur, jak na letnią porę roku, atmosfera w Galway była gorąca.Szczególnie w dniach od 5 do 10 lipca 2016 roku, kiedy odbywał się tamtejszy

28 Festiwal Filmowy. Wtedy to miałam szczęście zasiąść w międzynarodowym jury FICC. Doświadczenie zobowiązuje, więc wszystko i wszyscy działali jak „w zegarku”. Gos-

podarze byli bardzo pomocni, mieszkańcy przyjaźnie nastawieni. Zorganizowano wielefilmowych projekcji, spotkań z twórcami i wszelakich imprez towarzyszących, panelidyskusyjnych, spotkanie z Jimem Sheridanem. Można było spędzić cały dzień w kinie,przemieszczając się tylko z jednej sali do drugiej, oglądając światowe kino, często premierowo. Z polskich filmów pokazano „Moje córki krowy” (ang. tytuł „These Daughters of Mine”).

Page 44: Kwartalnika Chojnickiego

Jury FICC, Michael Ryan z Irlan -dii, Joaquim Roque Parret z Hisz- panii i Sylwia Hamerska z Polski,miało przyznać nagrodę Don Qui-jote za najlepszą krótkometrażowąanimację. Zestaw 15 krótkich, irlan-dzkich filmów animowanych obej-rzeliśmy ostatniego dnia. Szybkienotatki pomiędzy pokazami i wy -danie werdyktu. Każdy film inny, w różnych technikach, o różnych tematach i tylko jedna nagroda.Przyznaliśmy także Specjalne Wy-różnienie.

Nagroda Don Quijote trafiła w ręce reżysera Vincenta Gallag-hera za film „Second To None”,czarnej komedii, której tematem jestrywalizacja pomiędzy najstarszymiludźmi świata, o zaskakującym i nieprzewidywalnym zakończeniu.Ten sam film dostał także nagrodędla najlepszej animacji. Proszę miwierzyć, nie poznaliśmy wcześniej

innych członków jury. Jury FICC przyznało także Specjalne Wyróżnienie za film „Define Intervention” (reż. Sean Cunningham), o człowieku, który spotyka się z Bo-giem twarzą w twarz, za surrealistyczne i zabawne podejście do tematu.

Ponieważ filmy można było oglądać od rana, już po śniadaniu wybierałam się do oddalonego o pięć minut drogi kina Town Hall Theatre, zasiadałam w miękkim fo-telu i zapadałam w irlandzkie kino. Obejrzałam krótkometrażowe filmy fabularne i dokumentalne. Sztuką jest zainteresować odbiorcę i stworzyć historię w ciągu kilkuminut. Najczęściej z humorem, aby widza jeszcze bardziej zaskoczyć, że można szarąrzeczywistość przedstawić w innych barwach. I ja tę barwność pokochałam.

Festiwal w Galway jest filmowym świętem, którym chętnie wypełniałabym swój ka-lendarz co roku. Mieszkańcy są przyjaźni, miasto o niskiej zabudowie z przepływającąpośrodku rzeką Corrib – piękne. Szkoda, że byłam tam tylko przez weekend.

Fot. Sylwia Hamerska

Kronika chojnicka44

Page 45: Kwartalnika Chojnickiego

KSIĄŻKA

MARIUSZ BRUNKA

Uczeni chojniczaniew relacji J.D. Titiusa

Ż ywoty cezarów Swetoniusza powstawały na pod-stwie opracowań, świadectw oraz dokumentów,

które już dawno poszły w niepamięć. Dlatego dzie-ło to traktujemy obecnie jako źródło samo w sobie do dziejów pryncypatu. Ten sam mechanizm ma swo -je odzwierciedlenie w dziejach naszego miasta. Wojny,klęski żywiołowe i grabieże pozbawiły nas w ogrom-nym stopniu dorobku archiwalnego z przeszłości.Kiedy I.G. Goedtke powołuje się w swojej kronice na dokumenty pozostające wówczasw dyspozycji rady miasta, nie sposób tego już na ogół zweryfikować. Stoimy więc przedwyborem: albo zaufać historykowi, albo nie.

Podobnie powinniśmy podejść do dzieła Johanna Daniela Titiu sa (1729-1796) Re-lacja o uczonych mężach pochodzących z miasta Chojnice, które z inicjatywy FundacjiFuhrmanna wydano właśnie w naszym mieście. Przekładu tego nie łatwego pod wzglę-dem językowym opracowania dokonała dr Ewa Drzazgowska, całość poprzedził wstępem dr Przemysław Zientkowski, zaś posłowiem uzupełnił autor niniejszej relacji.

Warto zajrzeć do tej książki napisanej ponad dwieście pięćdziesiąt lat temu. Znaj-dziemy tam autentyczny zapał regionalisty, miłość do małej ojczyzny, pragnienie utrwa-lenia dokonań uczonych kolegów i stałe wezwanie do kontynuacji dzieł wspaniałych. Do nich należały m.in. fundusze Fuhrmanna i jego następców kierowane do młodzieżypragnącej podjąć studia w Lipsku czy fundacja Schumannów, która pamiętała o potrze -bach najbiedniejszych. Mamy tu swoiste kronikarskie podsumowanie dokonań naszegomiasta w dziedzinie nauki i kultury w dobie przedrozbiorowej Polski. Nie sposób przecieżnie pamiętać, iż w zaledwie kilka lat później dostało się nasze miasto w orbitę wpływówPrus, które konsekwentnie zrywały jego więzi nie tylko z Rzeczpospolitą, ale i Saksonią.

Dlatego polecam tę lekturę wszystkim zainteresowanym dziejami Chojnic. Z koleiwydawcom ewentualne dobre przyjęcie tej inicjatywy da asumpt do jeszcze większegozaangażowania się w projekt przybliżenia chojniczanom pomników ich własnej historii.

Page 46: Kwartalnika Chojnickiego

ANNA MARIA ZDRENKA

Literacki Woodstock we Wrocławiu

Z okazji 10-lecia istnienia w Polsce Dyskusyjnych Klubów Książki we Wrocławiuodbył się ogólnopolski Zlot Dyskusyjnych Klubów Książki – Literacki Woodstock.

Spotkanie trwało od 27 do 31 lipca 2016 roku. Uczestniczyły w nim przedstawicielkidwóch Dyskusyjnych Klubów Książki działających przy Miejskiej Bibliotece Publicznejw Chojnicach.

Na zdjęciu m.in. uczestniczki zlotu z Chojnic – Ilona Drobińska z DKK dla dorosłych (druga z lewej), Wioletta Karpiak, moderatorka DKK dla młodzieży (trzecia z lewej),

obok członkinie DKK dla młodzieży – Agata Dzierzyk i Agata Wałdoch

Page 47: Kwartalnika Chojnickiego

Zlot dla ponad 800 osób

Organizatorami Literackiego Woodstocku byli: Europejska Stolica Kultury Wrocław2016 oraz Instytut Książki. Uczestniczyli w nim członkowie i moderatorzy DKK orazludzie z nimi związani. Zlot był okazją do integracji klubowi-czów z całej Polski, a także do kolejnych spotkań z literaturą i jej twórcami. Projekt został dofinansowany ze środków Mi-nisterstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wzięło w nimudział ponad 800 członków DKK z całej Polski.

Nie mogło zabraknąć przedstawicieli województwa po-morskiego, w którym funkcjonuje 90 DKK. Moderatorem klubów jest Agnieszka Zakrzewska, pracownik Wojewódzkiej

i Miejskiej Biblioteki Publicznej im.Josepha Conrada Korzeniowskiego w Gdańsku. Do Wrocławia pojechały62 osoby, reprezentujące kluby, które istniejąnajdłużej. W tym gronie znalazły się cztery czy-telniczki z DKK przy MBP w Chojnicach – z DKK dla dorosłych Ilona Drobińska, a z DKKdla młodzieży Agata Dzierzyk i Agata Wałdochoraz jego moderatorka – bibliotekarka WiolettaKarpiak.

Światowy Hymn Książki

Zlot DKK odbywał się na terenie WyższejSzkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych im. gen. Ta-deusza Kościuszki oraz na wrocławskim rynku.W programie tych trzech dni były panele dysku-syjne, spotkania z pisarzami najchętniej czyta-nymi w DKK i wiele ciekawych literackichwydarzeń. Po raz pierwszy zabrzmiał ŚwiatowyHymn Książki UNESCO, zaśpiewany przez

uczestników zlotu. Tekstem hymnu jest wiersz Tadeusza Różewicza Włosek poety, muzykę skomponował Jan Kanty Pawluśkiewicz. Wykonanie hymnu filmowały drony,a gotowe nagranie rozesłane zostało do 60 państw.

Nagrody dla poczytnych autorów

Odbyła się też wielka Gala Dyskusyjnych Klubów Książki, połączona z koncertemPablopavo i Ludziki, podczas której wręczone zostały nagrody DKK dla najbardziej po-czytnych autorów. W kategorii literatury pięknej otrzymali ją Jacek Dehnel i Wiesław

47Literacki Woodstock we Wrocławiu

Światowy Hymn Książki UNESCO:

Tadeusz Różewicz, Włosek poety

Poeta to na pewno ktośSłuchajcie głosu poetyChoćby ten głosbył cienki jak włosJak jeden włos Julietty

Jeśli się zerwie włosek tento nasza nudna kulaupadnie w ciemność

Czy ja wiemalbo się zbłąka w chmurach

Słyszycie Czasem wisi cośna jednym włosku wisiDziś włoskiem tym poety głosSłyszycie

Ktoś tam słyszy

Page 48: Kwartalnika Chojnickiego

Myśliwski, w kategorii literatura faktu – Jacek Hugo-Bader, a w literaturze dla dzieci i młodzieży – Barbara Kosmowska. Klubowicze mieli możliwość spotkać m.in. takichgości, jak: Ildefonso Falcones, Marcin Wroński, Magdalena Tulli, Jacek Hugo-Bader,Mariusz Szczygieł, Anna Janko, Olga Tokarczuk, Sylwia Chutnik, Jacek Dehnel, Woj-ciech Jagielski, Marek Krajewski i Danuta Wałęsa.

Obecność na Literackim Woodstocku była dla uczestniczek z Chojnic dużym wy-różnieniem. Zlot dostarczył im wielu niezapomnianych wrażeń.

Kronika chojnicka48

Agata Dzierzyk: W Gdańsku razem z prawie czterdziestoma zaczytanymi paniami i panamiz całego województwa wsiadłyśmy do autokaru, by wspólnie wybrać się na wycieczkę do Eu-ropejskiej Stolicy Kultury 2016. Podróż upłynęła na rozmowach, śmiechu, a nawet wspólnymśpiewaniu piosenek napisanych przez niektóre z naszych towarzyszek. Impreza odbyła się na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej. Pierwszego dnia uczestniczyłyśmyw oficjalnej inauguracji festiwalu oraz gali wręczenia nagród Dyskusyjnego Klubu Książki dlanajbardziej poczytnych pisarzy. Jedną z atrakcji było spotkanie z hiszpańską pisarką i dzien-nikarką Rosą Montero. Ta przepełniona optymizmem i poczuciem humoru kobieta, zajmującnas zabawnymi anegdotkami z życia, sprawiła, że nie przejmowałyśmy się brzydką pogodą i napełnione radością zostałyśmy pod sceną aż do samego wieczora, bawiąc się przy muzycePablopavo i Ludzików. Kolejnego dnia zostałyśmy otoczone ekspertami prezentującymi najciekawsze tytuły książekod Europy Środkowej i Wschodniej, poprzez Afrykę, aż do Azji. Następnie uraczono nasośmioma tematycznymi spotkaniami z szesnastoma pisarzami. Między innymi „Romans z tek-stem” poprowadzili Jacek Dehnel oraz Wit Szostak, a „Doświadczenie czasu – najważniejszedoświadczenia życia” mogliśmy zaliczyć z Magdaleną Tulli. Wisienką na torcie było spotkanieautorskie z gośćmi specjalnymi – Olgą Tokarczuk oraz Ildefonso Falconesem. Kataloński pi-sarz wprowadził nas w proces pisania powieści oraz zapowiedział, że już wkrótce ukaże sięjego kolejna książka.Ostatni dzień Literackiego Woodstocku upłynął na pierwszym oficjalnym odśpiewaniu na wroc-ławskim rynku światowego hymnu książki UNESCO oraz spotkaniu z byłą pierwszą damą Danutą Wałęsą, która opowiadała o autobiograficznej książce Marzenia i tajemnice. Po po-wrocie na teren szkoły oficerskiej mogłyśmy wziąć udział w jednym z ośmiu spotkań z piętna-stoma pisarzami, takimi jak: Anna Czerwińska-Rydel, Łukasz Orbitowski, Gaja Grzegorzewska,Joanna Jodełka i inni.Przez trzy dni festiwalu mogłyśmy uczestniczyć w setkach rozmów o literaturze, a jedną z atrakcji spotkania były także posiłki zaserwowane przez kucharki ze Szkoły Oficerskiej. Wieluzgodzi się ze mną, że nie ma nic przyjemniejszego na świecie niż rozmowy o książkach z brzu-chami pełnymi smakołyków. Przywiozłyśmy ze sobą do Chojnic wiele wspaniałych wspomnień.Zdaniem Agaty Wałdoch, drugiej uczestniczki zjazdu z młodzieżowego DKK w Chojnicach,najlepszą częścią festiwalu był koncert Pablopavo i Ludzików oraz spotkania z pisarzami fan-tasy. Mnie osobiście najbardziej podobała się atmosfera panująca na całym terenie imprezy.

Page 49: Kwartalnika Chojnickiego

49Literacki Woodstock we Wrocławiu

Przygotowanie do wspólnego śpiewu Światowego Hymnu Książki UNESCO

Jacek Dehnel odbiera nagrodę dla najbardziej poczytnego przez kluby DKK autora literatury pięknej

Page 50: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka50

Spotkanie uczestników zlotu z Wojciechem Jagielskim (z lewej) i Jackiem Hugo-Baderem (z prawej) prowadził dziennikarz Michał Nogaś

Ilona Drobińska: W dniach 27-31 lipca brałam udział w Ogólnopolskim Zlocie DyskusyjnychKlubów Książki we Wrocławiu „Literacki Woodstock”. Członkowie DKK z całej Polski mieliokazję poznać się i wziąć udział w licznych spotkaniach autorskich, posłuchać koncertu Pablopavo i Ludziki oraz nauczyć się hymnu książki, który po trzech dniach prób zaśpiewaliśmyna wrocławskim rynku w obecności kompozytora Jana Kantego Pawluśkiewicza. Na spotkanieklubów oprócz polskich autorów zaproszono pisarzy z Hiszpanii: Rosę Montero i IldefonsoFalconesa. Wielką przyjemnością było słuchanie ich powieści w oryginalnym języku. Trudnobyło zdecydować się, w którym spotkaniu autorskim wziąć udział, gdyż równocześnie odbywałosię ich osiem. Mi najbardziej utkwiło w pamięci spotkanie z Olgą Tokarczuk, podczas któregowprawieni w dyskusjach uczestnicy omal nie pozbawili pisarki głosu. W wywiadzie dla TVPKultura Olga Tokarczuk wspomniała o dużej asertywności klubowiczów. Zapamiętałam takżespotkanie z Jackiem Hugo-Baderem i Wojciechem Jagielskim prowadzone przez Michała Nogasia. To były wspaniałe dni, bo oprócz udziału w licznych spotkaniach autorskich byłowiele okazji do rozmów z ludźmi lubiącymi czytać. Wielkie podziękowania należą się organi-zatorom zlotu – Instytutowi Książki i miastu Wrocław, które jest Europejską Stolicą Książki2016. Szkoda, że 10-lecia DKK nie można obchodzić co roku.

Fot. Wioletta Karpiak i Ilona Drobińska

Page 51: Kwartalnika Chojnickiego

STOWARZYSZENIE

TOMASZ MARCIN CISEWSKI

Dla regionu i obywateli

Z aborskie Towarzystwo Naukowe powstało w 2007 roku. Nawiązuje do tradycjipracy organicznej i społecznikowskiej zapisanej na kartach historii Kaszub.

Stowarzyszenie działa głównie na południu Kaszub i zajmuje się badaniami naukowymi,edukacją ekologiczną, edukacją prawną, promocją języka i kultury kaszubskiej, turysty -ką, promowaniem idei społeczeństwa obywatelskiego, ochroną przyrody i środowiska

Sprzątanie Zbrzycy (2012)

Page 52: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka52

oraz dóbr kultury, wyrównywaniem szans rozwojowych, a także przeciwdziałaniemzjawisku wykluczenia społecznego, zwłaszcza poprzez darmową pomoc prawną i oby-watelską.

ZTN prowadzi prężną działalność wydawniczą. Wymienić tu trzeba przede wszyst-kim ukazujący się raz w roku biuletyn „Ziemia Zaborska”, poza tym wydawane są takżezeszyty naukowe oraz przewodniki turystyczne. Stowarzyszenie organizuje konkursyna najlepszą pracę licencjacką, magisterską i podyplomową poświęconą ziemi zabor-skiej oraz konkurs fotograficzny „Ziemia Zaborska – miejsca, zdarzenia, ludzie dawnieji dziś” w trzech kategoriach: aktywna młodzież na Zaborach, stara fotografia oraz fotografia przyrodnicza i kulturowa. Wdrażamy programy edukacyjne i ekologicznepromujące region i jego dziedzictwo.

Za naszą działalność otrzymaliśmy statuetkę „Dokonania Roku 2013”.Od 2009 roku stowarzyszenie prowadzi Biuro Porad Obywatelskich w Brusach,

które udziela bezpłatnych porad obywatelskich wszystkim zainteresowanym. Od stycz-nia br. Zaborskie Towarzystwo Naukowe prowadzi kilkanaście punktów porad praw-nych w ramach ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej na terenie województwapomorskiego i kujawsko-pomorskiego.

Ponadto stowarzyszenie realizowało również projekt „Kaszuby bliżej prawa”, w ra-mach którego udzielana była bezpłatna pomoc w zakresie porad prawnych, obywatel-

Finał konkursu fotograficznego (2015)

Page 53: Kwartalnika Chojnickiego

skich i mediacji. Jeden z punktów udzielania porad znajdował się w Chojnicach. Poradudzielano też w innych miejscowościach regionu. Z końcem kwietnia br. zakończyłasię realizacja tego przedsięwzięcia, natomiast stowarzyszenie, pragnąc zapewnić miesz-kańcom w dalszym ciągu bezpłatną pomoc prawną, utrzymało dyżury prawników we wtorki w godz. 8.30-12.30 w budynku CEW. Należy podkreślić, że prawnicy pracująna zasadach wolontariatu.

Zaborskie Towarzystwo Naukowe udziela porad w sprawach:• zatrudnienia i bezrobocia,• zadłużeń,• świadczeń z ubezpieczenia społecznego,• świadczeń socjalnych, rodzinnych, mieszkaniowych.

Udzielamy również informacji w sprawach:• własności,• stosunków międzyludzkich,• konsumenckich,• spadkowych,• pozbawienia wolności,• obywatel a instytucja,• niepełnosprawności,• finansowych,• imigracji/repatriacji.

Pomoc może otrzymać każdy bez względu na wiek, płeć, narodowość, wykształce-nie, status majątkowy, miejsce zamieszkania. W każdym przypadku doradca wysłuchujeklienta i wspólnie z nim określa istotę problemu. Następnie udziela porady lub wskazujewłaściwą instytucję.

Zasady, którymi się kierujemy, to: poufność, bezpłatność, bezstronność, niezależ-ność, samodzielność klienta (klient sam podejmuje decyzje), otwartość dla wszystkich,aktualność i rzetelność informacji.

Prosimy o umawianie się telefoniczne pod nr. tel. 791 530 803.

Fot. z archiwum ZTN

53Dla regionu i obywateli

Page 54: Kwartalnika Chojnickiego

FOTORELACJA

Page 55: Kwartalnika Chojnickiego

W ostatni weekend września br. 43-osobowa delegacja z Chojnic, na czele z zastępcą burmistrza Edwardem Pietrzykiem, przebywała w Niemczech, gdzie uczestniczyła w święcie „Emsdettener September” oraz ceremonii odnowienia umowy partnerskiej pomiędzy Chojnicami i Emsdetten.

Fot. Promocja Regionu Chojnickiego

Page 56: Kwartalnika Chojnickiego

LEKTURA

ANNA MARIA ZDRENKA

Narodowe CzytanieQuo vadis

W tym roku lekturą Narodowego Czytania było Quo vadis Henryka Sienkiewicza.Także w Chojnicach w sobotę 3 września 2016 roku można było posłuchać frag-

mentów tej powieści i samemu przyłączyć się do czytania. Do parku Tysiąclecia zapro-siła Miejska Biblioteka Publiczna w Chojnicach.

Narodowe Czytanie odbyło się w parku Tysiąclecia przy audytorium. Całość prowadziła bibliotekarka przebrana za Rzymiankę Anna Maria Zdrenka

(fot. z archiwum MBP)

Page 57: Kwartalnika Chojnickiego

57Narodowe Czytanie Quo vadis

W Roku Henryka Sienkiewicza

Narodowe Czytanie to akcja organizowana przez Prezydenta RP od 2012 roku. Zos-tała zainicjowana wspólną lekturą Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. Rok późniejodbyło się czytanie dzieł Aleksandra Fredry, a w kolejnych Trylogii Henryka Sienkie-wicza i Lalki Bolesława Prusa. W tym roku Quo vadis w całej Polsce czytano w ponad2200 miejscach. Właśnie ta powieść wybrana została na lekturę akcji podczas interne-towego głosowania spośród pięciu propozycji. Przypomnijmy także, że Senat RP usta-nowił rok 2016 Rokiem Henryka Sienkiewicza.

Rzymianki stawiały pamiątkową pieczęć akcji na egzemplarzach „Quo vadis”. Na zdjęciu pieczęć otrzymuje jeden z czytających Piotr Rutkowski

(fot. z archiwum MBP)

Narodowe Czytanie w plenerowej scenerii i przy kawie trwało od godz. 17.00 do 19.00 w parku Tysiąclecia. Osoby, które specjalnie przyszły na imprezę, a także wypoczywający w parku i przypadkowi przechodnie mogli się wsłuchać w treść tej ponadczasowej powieści. Dodatkowo, żeby wprowadzić wszystkich w atmosferę opisywanych przez Sienkiewicza czasów, czyli Rzymu za panowania cesarza Nerona,bibliotekarki przemieniły się w starożytne Rzymianki.

Page 58: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka58

Jedną z czytających na głos była Magdalena Kosobucka. Obok bibliotekarka Anna Studzińska(fot. Arkadiusz Stasiak)

Fabułę czytanej powieści przypomniała zebranym Alina Jaruszewska (fot. Arkadiusz Stasiak)

Page 59: Kwartalnika Chojnickiego

Czytali ulubione fragmenty

Spotkanie prowadziła bibliotekarka MBP Anna Maria Zdrenka. O głównych wąt-kach powieści i o Henryku Sienkiewiczu opowiedziała w skrócie Alina Jaruszewska,wicedyrektor i nauczyciel języka polskiego w Zespole Szkół nr 7. Następnie fragmentypowieści intepretowali zaproszeni goście, pracownicy biblioteki oraz czytelnicy, którzyzgłosili chęć włączenia się w akcję. Każdy wybrał swój ulubiony fragment. Czytali: PiotrRutkowski – aktor Chojnickiego Studia Rapsodycznego; Kazimierz Jaruszewski – filo-log i regionalista, prezes Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk; Patryk JutrzenkaTrzebiatowski – czytelnik MBP; Magdalena Kosobucka – prezenterka Chojnickiej Nocy

59Narodowe Czytanie Quo vadis

Do wspólnego czytania zgłosili się porucznik Zbigniew Kuniszewski (z prawej) i chorąży Piotr Drzycimski z Jednostki Wojskowej w Nieżychowicach

(fot. z archiwum MBP)

Poetów, prowadząca chór Magnificat; porucznik Zbigniew Kuniszewski z JednostkiWojskowej w Nieżychowicach; Mirosława Łuszczak – pracownik MBP; Damian Kujawa– czytelnik MBP; Alina Jaruszewska; chorąży Piotr Drzycimski z JW w Nieżychowicach;Anna Studzińska – bibliotekarz MBP; Kazimierz Rink – poeta z Tucholi, krytyk, animator kultury i dziennikarz; Janina Kosiedowska – prezes chojnickiego oddziału

Page 60: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka60

Kazimierz Rink przed południem czytał fragment „Quo vadis” podczas akcji organizowanej w Tucholi przez tamtejszą bibliotekę, a po południu interpretował powieść dla chojniczan

(fot. Arkadiusz Stasiak)

Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego; Beata Królicka – redaktor językowy, członkini kolegium redakcyjnego „Kwartalnika Chojnickiego”.

W trakcie trwania czytania każdy, kto przyniósł swój egzemplarz Quo vadis, mógłotrzymać pieczęć upamiętniającą tegoroczne Narodowe Czytanie, przekazaną do MBPprzez Kancelarię Prezydenta RP.

Page 61: Kwartalnika Chojnickiego

Przemarsz bractw rycerskich ulicami Chojnic

JUBILEUSZ

EMILIA KALITTA

Duch rycerskiw miejskiej fosie

J ubileuszowa dziesiąta inscenizacja oblężenia Chojnic z 1466 roku zgromadziłatłumy chojniczan oraz turystów. W ciepły, ostatni sobotni wieczór sierpnia miejską

fosę zagarnęli dla siebie członkowie kilkunastu bractw rycerskich z północnej częściPolski. Wszyscy stawili się na wezwanie Bogdana Kuffla z Bractwa Rycerskiego HerbuTUR z Chojnic, głównego organizatora inscenizacji.

Inscenizacja wydarzeń sprzed 550 lat była częścią Festynu Rycerskiego, czyli ro-dzinnej zabawy w rytmie rycerskich pieśni, tańców i pojedynków. Festyn rozpoczął się

Page 62: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka62

od barwnego przemarszu bractw rycerskich ulicami Chojnic. W fosie czekały już na nich miejsca pojedynków na miecze i strzelania z łuku. Dzieci w przerwie międzykibicowaniem swoim rycerzom mogły uczyć się barwienia tkanin, lepienia w glinieoraz rysowania patykiem. Na stoiskach kupieckich można było zaopatrzyć się w tarcze,hełmy, miecze, sakiewki i opaski z woalkami dla małych dam.

Organizacja Festynu oraz inscenizacji to trudne logistycznie zadanie. Trzeba sko-ordynować działania kilkunastu bractw, zapewnić im bezpieczeństwo podczas poje-dynków, a do tego zadbać, aby nie zatracić ducha rycerskich czasów. Pokazywaniewydarzeń miasta w taki sposób to nie tylko doskonała okazja do rodzinnego spędzeniaczasu, ale również atrakcyjna lekcja historii dla dzieci – mówi Bogdan Kuffel.

Jubileuszowy Festyn Rycerski uświetniły koncerty zespołów Liarman oraz Mixt.Całość zakończyła się widowiskowym teatrem ognia Ardienti.

Fot. z archiwum ChCK

Pokaz walk rycerskich

Page 63: Kwartalnika Chojnickiego

Kazimierz Jaruszewski przedstawił losy i dokonania ks. Leona Pełki

ROCZNICA

ALINA JARUSZEWSKA

Trzy prelekcje w Bramie Człuchowskiej

D nia 13 września br. w Bramie Człuchowskiej członkowie i sympatycy ChojnickiegoTowarzystwa Przyjaciół Nauk uczestniczyli w popularnonaukowym seminarium

W pomorskim i filomackim duchu. W 130. rocznicę urodzin J. Karnowskiego, J.P. Łuko -wicza i L. Pełki. Zebrani wysłuchali trzech prelekcji dotyczących losów i dokonań zasłużonych Pomorzan, w młodości filomatów chojnickich. Jeden z nich poszedł za głosem kapłańskiego powołania, drugi został prawnikiem i poetą, zaś trzeci poświęciłsię medycynie i… łowiectwu.

Page 64: Kwartalnika Chojnickiego

Autorem pierwszego wystąpienia był Kazimierz Jaruszewski, który przedstawił postaćksiędza Leona Pełki. Prelegent ukazał go jako człowieka, który swoimi talentami i pas-jami mógłby obdzielić kilka osób. Podpułkownik Wojska Polskiego, znakomity peda-gog, organizator szkolnictwa – dyrektor Seminarium Nauczycielskiego w Grudziądzu,zdolny muzyk, poliglota. W 1939 roku został zamordowany przez Niemców.

Kronika chojnicka64

O piewcy Kaszub w literaturze, Janie Karnowskim, opowiedział Kazimierz Ostrowski

Drugi wykład dotyczył piewcy Kaszub i Pomorza – Jana Karnowskiego. Sylwetkętego poety i historyka regionu zaprezentował Kazimierz Ostrowski, autor kilku publi-kacji o Karnowskim, m.in. Z kaszubskiej gleby. Urodzony w małym Czarnowie k. Bruswielki Pomorzanin jest patronem Szkoły Podstawowej nr 7 w Chojnicach. Znawca bio-grafii i twórczości Karnowskiego naświetlił też związki poety i sędziego z Chojnicamii jego mieszkańcami.

Ostatnia prezentacja traktowała o innym filomacie chojnickim, który przyszedł na świat w 1886 roku. Doktor Jan Paweł Łukowicz był absolwentem gimnazjum grudziądzkiego, ale wcześniej uczył się w Chojnicach i należał do tajnej organizacji patriotycznej. Swoje losy, podobnie jak ojciec i wielu innych członków rodziny, związał z medycyną. Mieszkał w Chojnicach i był cenionym chirurgiem. Największą jego pasją było jednak myślistwo. Prelegent, Marcin Synak, doskonale orientuje się w ło-

Page 65: Kwartalnika Chojnickiego

wieckich pasjach Łukowicza, bowiem jest autorem obszernej monografii o podtytulePortret myśliwego.

Wygłoszone prelekcje zainteresowały słuchaczy; Jan Malicki powrócił pamięcią do czasów sprzed II wojny światowej, kiedy jako mały chłopiec był operowany przezŁukowicza, a Aleksandra Mroczkowska, dyrektor Zespołu Szkół nr 7, opowiedziała o różnorodnych formach upamiętnienia Patrona w SP nr 7. Wspomniano również o 50. rocznicy nadania Liceum Ogólnokształcącemu imienia Filomatów Chojnickich.

Fot. Andrzej Bramański

65Trzy prelekcje w Bramie Człuchowskiej

Sylwetkę doktora Jana Pawła Łukowicza ukazał Marcin Synak

Page 66: Kwartalnika Chojnickiego

INWESTYCJA

IRMINA SZYCA

Modernizacjaoczyszczalni ścieków

D nia 22 września 2016 roku odbyło się uroczyste oddanie do eksploatacji oczysz -czalni ścieków przy ul. Igielskiej w Chojnicach po zakończonej inwestycji

pn. „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Chojnice”. Benefi-cjentem zadania o wartości ok. 142 mln zł były Miejskie Wodociągi, a podmiotemupoważnionym Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej. Roboty budowlane i rozruchtechnologiczny na przestrzeni półtora roku wykonało konsorcjum firm: Molewski Sp. z o.o. z Wło cła wka, Husar Budownictwo Inżynieryjne S.A. z Włocławka i Inenergia

Zmodernizowane obiekty przy ul. Zielonej (fot. Miejskie Wodociągi)

Page 67: Kwartalnika Chojnickiego

67Modernizacja oczyszczalni ścieków

Uroczyste przecięcie wstęgi podczas oddania do eksploatacji oczyszczalni ścieków.Od lewej: prezes Miejskich Wodociągów Tomasz Klemann, prezes Gminnego Zakładu

Gospodarki Komunalnej Arkadiusz Weder, burmistrz Chojnic Arseniusz Finster oraz wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański (fot. Irmina Szyca)

Sp. z o.o. Sp. K. z Inowrocławia. Celem inwestycji było przede wszystkim zwiększenieprzepustowości i sprawności ekologicznej obiektu. Przypomnijmy, że ostatnia moder -nizacja została przeprowadzona w latach 1999-2000, a jej koszt wyniósł ok. 10,4 mln zł.Obecnie miejska oczyszczalnia przyjmuje i oczyszcza o połowę większy ładunek, niżzakładano w 2000 roku. Stąd konieczność jej ulepszenia.

W ramach przeprowadzonych działań inwestycyjnych dokonano kompleksowejprzebudowy istniejącego stopnia mechanicznego oczyszczania ścieków przy ul. Zielonejoraz gruntownej modernizacji systemu przetłaczania ścieków do oczyszczalni. Wbu-dowano m.in. piaskownik napowietrzany, awaryjny zbiornik retencyjny, zbiornik pomp,komory rozdzielcze i kanały odprowadzające ścieki oraz stację zlewni ścieków. Zmo-dernizowano: pomieszczenie krat i pompowni, dmuchaw, komorę odgazowania i ko-mory połączeniowe oraz wyposażono je w nowe urządzenia.

Przebudowano także całkowicie oczyszczalnię ścieków przy ul. Igielskiej wraz z budową nowych obiektów technologicznych, które zapewniają przyjęcie i oczyszcze-nie maksymalnie 8750 m3/d, średnio 7000 m3/d ścieków z terenu miasta i gminy Choj-nice, przy obciążeniu ładunkiem zanieczyszczeń RLM 81950. Oprócz tego wbudowano

Page 68: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka68

Oczyszczalnia przy ul. Igielskiej przed…

…i po modernizacji (fot. Miejskie Wodociągi)

Page 69: Kwartalnika Chojnickiego

69Modernizacja oczyszczalni ścieków

Panele fotowoltaiczne (fot. Irmina Szyca)

i wyposażono w urządzenia technologiczne m.in.: budynek stacji zrzutu części stałych i sitopiaskownika, stację dmuchaw, myjnię technologiczną, stację odwadniania osadu,budynek mikrosita, reaktory biologiczne, komorę predenitryfikacji osadu, stację dozo-wania PIX, garaż technologiczny. Unowocześniono istniejące, a także dobudowano noweutwardzone ciągi komunikacji. Zmodernizowano: komory rozdziału osadu, pompownięosadu recyrkulowanego i nadmiernego, komorę osadową, kaskadę, budynek energety -czny, osadniki wtórne oraz komorę stabilizacji tlenowej. Ponadto wybudowano technolo -giczną wiatę magazynową, przyłącze kanalizacji deszczowej i rezerwowe źródło zasilania.

Dostarczono nową przerzucarkę do kompostu oraz wyposażono obiekty w aparaturękontrolno-pomiarową i automatykę. Wykonano prace konserwacyjne Strugi Jarcewskieji stawów ściekowych wraz z remontem mnichów, wylotów i umocnień. Zainstalowanoteż panele fotowoltaiczne, które pozyskują 5% energii potrzebnej do funkcjonowaniaoczyszczalni.

W ramach inwestycji zrealizowano również zadanie pn. „Przebudowa sieci wodo-ciągowej, kanalizacji sanitarnej i deszczowej w sołectwie Charzykowy”. Wykonane pracemiały na celu zapewnienie bezpiecznego odprowadzania ścieków do oczyszczalni na Igłach. Wartość gminnej części to niespełna 17 mln zł, a w tym ok. 11 mln zł z Unii

Page 70: Kwartalnika Chojnickiego

Europejskiej. Zadanie zrealizowało Przedsiębiorstwo Robót Melioracyjnych i OchronyŚrodowiska „Ekomel” Sp. z o.o. z Chojnic.

Rezultatem przeprowadzonych działań inwestycyjnych są zmodernizowane poprzezbudowę nowych odcinków sieci wodociągowe o długości 4,93 km, sieci kanalizacji sanitarnej o długości 11,22 km, sieci kanalizacji deszczowej o długości 4,18 km, wyloty z pomostami technicznymi wód deszczowych podczyszczonych do Jeziora Charzykow-skiego (3 kpl.), separatory substancji ropopochodnych (3 kpl.) oraz tłocznie ścieków(9 kpl.). Można powiedzieć, że miasto ma obecnie „mercedesa” wśród oczyszczalni i będzie go miało przez co najmniej najbliższych 15 lat.

Warto zauważyć, że unowocześnienie oczyszczalni ścieków było możliwe przedewszystkim dzięki wsparciu w postaci środków z Unii Europejskiej w wysokości ok. 78 mln zł, pochodzących z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz dofinansowaniu z Wojewódzkiego Funduszu OchronyŚrodowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku – ok. 19 mln zł. Niewątpliwie inwestycjata jest jedną z największych w historii miasta, która nie tylko polepszy jakość życiamieszkańców, ale przede wszystkim wpłynie korzystnie na środowisko.

Zainteresowanych inwestycją zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej Miej-skich Wodociągów – www.wodociagi.chojnice.pl. Za jej pośrednictwem można odbyćwirtualny spacer po oczyszczalni, a także obejrzeć zdjęcia z poszczególnych etapów prac.

Kronika chojnicka70

Inwestycja należy do największych w dziejach miasta (fot. Irmina Szyca)

Page 71: Kwartalnika Chojnickiego

REGION

KAZIMIERZ JARUSZEWSKI

Chojniccy zrzeszeńcyw Nowej Hucie i Kartuzach

D elegacja chojnickiego partu (oddziału) Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego 18 wrze -śnia br. uczestniczyła w dwóch wydarzeniach o charakterze regionalnym. Najpierw

chojniczanie brali udział w odsłonięciu obelisku upamiętniającego prof. Gerarda Labudę– wybitnego historyka, mediewistę, rektora UAM w Poznaniu, prezesa PAU i wiceprezesaPAN. Pomnik odsłonięto w niewielkiej miejscowości Nowa Huta k. Kartuz, gdzie

Obelisk odsłonili synowie Profesora, również profesorowie: Adam i Aleksander

Page 72: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka72

Poczet sztandarowy chojnickiego oddziału ZK-P podczas uroczystości w Nowej Hucie

uczony ten przed 100 laty przyszedł na świat. Profesor Labuda, który zmarł w 2010roku w wieku 93 lat, związany był z Poznaniem. Był wydawcą źródeł m.in. do badańhistorii Słowiańszczyzny. Zgromadził pokaźną bibliotekę liczącą 26 tysięcy woluminów;przeznaczył też niebagatelną kwotę 300 tysięcy złotych na fundusz, z którego Insty-tut Kaszubski w Gdańsku przekazuje co trzy lata środki na nagrody dla młodych nau -kow ców. Oprawę artystyczną nowohuckiego spotkania przygotował Kartuski ChórMęski.

Następnie rozpoczęły się obchody 60-lecia kartuskiego oddziału ZK-P. Uroczystościzainaugurowała Msza św. w miejscowej kolegiacie, której przewodniczył ks. dziekanPiotr Krupiński. Świątynia pw. Wniebowzięcia NMP (dawny klasztorny kościół kartu-zów) wypełniła się licznie zebranymi wiernymi oraz pocztami sztandarowymi z różnychzakątków Kaszub i Pomorza. Po zakończeniu Mszy św. uczestnicy rocznicowego wy-darzenia przemaszerowali do Kartuskiego Centrum Kultury. Pięknie zaprezentował siętam Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „Kaszuby”. Słuchacze zapoznani zostali też z bo-gatą historią kartuskich zrzeszeńców. Wręczono przy tej okazji dwie Nagrody im. Pro-fesora Gerarda Labudy. Otrzymali je: językoznawca Lechosław Jocz i historyk Piotr

Page 73: Kwartalnika Chojnickiego

W pochodzie pocztów przed Mszą św. w Kartuzach

Kitowski. Władze oddziału ZK-P podziękowały swoim sprzymierzeńcom i partneromza owocną współpracę i przyjęły od wielu delegacji okolicznościowe życzenia.

A w styczniu przyszłego roku czekają nas obchody 60-lecia chojnickiego partu Zrze-szenia. Oddziały: kartuski i chojnicki należą bowiem do najstarszych w tej zasłużonejdla kultury Pomorza organizacji.

Fot. Kazimierz Jaruszewski

73Chojniccy zrzeszeńcy w Nowej Hucie i Kartuzach

Page 74: Kwartalnika Chojnickiego

LIPIEC

2 Chojniczanie związani z Kaszubami udali się na Światowy Zjazd Kaszubów do Wdzydz.

3 24. edycja Festiwalu Sztuki Ulicznej „Chojnicka Fiesta”.

Klub Strzelecki Chojnice LOK otworzył w Nieżychowicach strzelnicę i siedzibę klu-bową.

Spektakl „Romeo i…” w wykonaniu Dominika Gostomskiego i Grzegorza Szlangiotrzymał główną nagrodę na międzynarodowym VI Festiwalu Teatralna Elipsa Krea-tywności w Policach.

9 Pochodzący z Chojnic, a mieszkający w Krakowie malarz, rzeźbiarz i poeta JanuszTrzebiatowski skończył 80 lat.

10 Rozpoczęły się III Letnie Koncerty Organowe. W kościele gimnazjalnym wystąpili:Radosław Marzec, Bogusław Grabowski, Tomasz Drążkowski oraz PrzemysławWoźnik i Adam Zaremba.

18 Władze miasta podpisały umowę na termomodernizację i przebudowę siedziby Choj-nickiego Centrum Kultury. Prace mają trwać rok, a ChCK ma tymczasową siedzibęprzy ul. Młodzieżowej 44.

25 Sejmik województwa pomorskiego obradował w Chojnicach, w Centrum Edukacyjno--Wdrożeniowym.

Konkurs na kierownika Środowiskowego Domu Samopomocy wygrał Piotr Jachi-mowski. Dotychczasowa szefowa Mariola Majewska odeszła na emeryturę.

26-31 Chojnicka młodzież uczestniczyła w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie.

Dużym zainteresowaniem cieszyła się licytacja niepotrzebnych przedmiotów, w tymfoteli kinowych, zorganizowana przez ChCK w związku z remontem obiektu.

29 W ramach Międzynarodowego Festiwalu Folkloru „Kaszubskie Spotkania z FolkloremŚwiata” zespoły zaprezentowały się także w Chojnicach.

30 Pinczery, sznaucery, molosy i szwajcarskie psy pasterskie można było obejrzeć pod-czas III Krajowej Wystawy Psów 2. Grupy FCI (Międzynarodowej Federacji Kynolo-gicznej).

Wiceprzewodniczącym krajowego Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci” został PawełWajlonis.

31 Podczas XXXIX Kaszubskiej Wystawy Psów Rasowych hodowcy zaprezentowali685 psów 150 ras.

KRONIKA WYDARZEŃ

Page 75: Kwartalnika Chojnickiego

SIERPIEŃ

2 Biuro Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa otworzyło nową siedzibę – w dawnymbudynku Telekomunikacji Polskiej przy ul. Kościerskiej, obok Gminnego OśrodkaKultury.

3-13 Młodzi chojniczanie wzięli udział w 10. już Marszu Kadrówki.

4 Stowarzyszenie „Pośrodku Życia” rozpoczęło cykliczne warsztaty dla dzieci pod hasłem „Czwartkowe spotkania z zabawą”.

5-21 Żeglarze Irmina Mrózek Gliszczynska i Kacper Ziemiński startowali w kadrze naro-dowej podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016.

6 Chojnicka Noc Poetów odbyła się po raz 22. w Fosie Miejskiej.

6-7 Chojnickie Towarzystwo Polsko-Francuskie zorganizowało w parku Tysiąclecia Mist-rzostwa Polski w petanque.

9 W Fosie Miejskiej zaśpiewała grupa Black International Gospel Singers.

10 Miejskie Wodociągi zakończyły trwającą rok modernizację oczyszczalni ścieków. We wrześniu uroczyście oddały ją do użytku.

12-13 Zespoły szantowe prezentujące się podczas XIX Festiwalu Piosenki Żeglarskiej w Charzykowach wystąpiły z koncertem na chojnickim rynku.

13-14 W czasie VI Chojnickich Nocy Operetkowych można było posłuchać m.in. przebojówz czasów Eugeniusza Bodo i Hanki Ordonówny.

16 W Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyła się promocja książki Zbigniewa Januszew-skiego Mistyka Henryka Elzenberga.

24 W ratuszu pożegnano odchodzącą na emeryturę dyrektor SP nr 1 Barbarę Lesz-czyńską.

25 Komendant Komendy Powiatowej Policji Krzysztof Pestka przeszedł na emeryturę.Nowym komendantem został podinspektor Tomasz Hintz z KWP w Gdańsku.

27 W Fosie Miejskiej odbył się X Turniej Rycerski z pokazami tańca i zabaw plebejskichoraz inscenizacją oblężenia Chojnic w 1466 roku.

28 Gośćmi muzycznego i sportowego pożegnania lata na Starym Rynku byli rekordzi-sta Guinessa w podbijaniu piłki Janusz Chomontek, chojnicki Layo, RomX i zespółJafia.

30 W starostwie pożegnano odchodzącego na emeryturę Jana Semraua, dyrektora ZSPnr 1 im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”.

75Kronika wydarzeń

Page 76: Kwartalnika Chojnickiego

Kronika chojnicka76

WRZESIEŃ

3 Narodowe Czytanie Quo vadis trwało w parku Tysiąclecia, a także w PowiatowejBursie dla Młodzieży Szkolnej i w Areszcie Śledczym.

7 Promocja książki Johanna Daniela Titiusa (1729-1796) pt. Relacja o uczonych mężach pochodzących z miasta Chojnice.

8 Prof. Jacek Knopek promował w MBP książkę Europejskie systemy polityczne.

10 III Rajd Kaszubskiej Marszruty z metą w Konarzynach i z udziałem kolarza ZenonaJaskuły.

Chojnicki Cech Rzemiosł Różnych świętował w Brusach 70-lecie reaktywacji.

Zakłady Mięsne „Skiba” z okazji 25-lecia działalności ufundowały plac zabaw dladzieci obok bloku przy ul. Książąt Pomorskich 28.

12 Seminarium naukowe poświęcone 550. rocznicy przyłączenia Chojnic do Polski po wojnie trzynastoletniej z zakonem krzyżackim.

O chojnickim karnawale Solidarności Marcina Wałdocha zostało nominowane do Nagrody im. prof. Tomasza Strzembosza IPN.

13 Sympozjum popularnonaukowe Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk poświę-cone Leonowi Pełce, Janowi Karnowskiemu i Janowi Pawłowi Łukowiczowi w 130.rocznicę ich urodzin.

16 Promocja trzeciego tomiku wierszy Janusza Gierszewskiego Sercem pisane w Cen-trum Sztuki Collegium ARS.

Lekkoatleta Lech Stoltman zdobył brązowy medal w pchnięciu kulą podczas igrzyskparaolimpijskich w Rio de Janerio.

16-23 VII Dni Sztuki w Galerii Muzeum Janusza Trzebiatowskiego m.in. z wystawą rysun-ków artysty w ramach Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Trzebiatowskiego Polart2016.

18 Na Starym Rynku odbył się IV Chojnicki Zlot Pojazdów Zabytkowych.

23-25 Delegacja Chojnic uczestniczyła w obchodach święta miasta partnerskiego Emsdet-ten – Emsdettener September.

26 Seanse DKF „Cisza” w czasie trwania remontu ChCK odbywać się będą w restauracjiSukiennice.

29 Ognisko Pokoleń w Liceum Ogólnokształcącym im. Filomatów Chojnickich wraz z odsłonięciem portretu Ludwika Waltera Renka i otwarciem Klubu Historycznegoim. Armii Krajowej.

30 Sadzeniem żonkili rozpoczęła się kampania hospicyjna Pola Nadziei Fundacji Palium.

Oprac. Anna Maria Zdrenka

Page 77: Kwartalnika Chojnickiego

Kwartalnik Chojnickinr 17/2016

Z DZIEJÓW miasta

Page 78: Kwartalnika Chojnickiego
Page 79: Kwartalnika Chojnickiego

WOJNA

WŁODZIMIERZ JASTRZęBSKI

Nieznane dokumenty niemieckie znalezione w poszyciu dachu starostwa

P owszechnie wiadomo, iż w okresie międzywojennym (1920-1939) zachodniekrańce powiatu chojnickiego na całej swej długości stykały się bezpośrednio z te-

rytorium Rzeszy Niemieckiej. Istniejącą tutaj granicę polsko-niemiecką 1 września 1939

Page 80: Kwartalnika Chojnickiego

roku w godzinach porannych przekroczyły wojska hitlerowskiego Wehrmachtu, w na-stępstwie czego teren ten, podobnie jak i całe Kresy Zachodnie II Rzeczypospolitej, został włączony w skład państwa niemieckiego. Z tego mogłoby wynikać, że dotych-czasowa granica dzieląca dotąd obydwa kraje stała się niepotrzebna. Okazuje się jednak,że nic bardziej mylnego. Nowi władcy ziem polskich wcielonych do Rzeszy utrzymali,i to przez cały okres okupacji, starą delimitację, nadając jej jednak nowy charakter gra-nicy policyjnej. Odtąd każdy obywatel, który chciał legalnie dostać się np. do powiatuczłuchowskiego, musiał zabiegać o uzyskanie specjalnej przepustki. Tego rodzaju dokumenty jednorazowego użytku, zwane w żargonie nazistowskim „legitymacją dlamałego ruchu przygranicznego” (Ausweis fur den kleinen Grenzverkehr), wydawałlandrat (starosta).

Podczas przeprowadzonego w niedawnym czasie remontu gmachu Starostwa Po-wiatowego w Chojnicach robotnicy budowlani znaleźli i zabezpieczyli ukryty w poszy-ciu dachowym segregator zawierający duplikaty wydanych w Chojnicach w okresie od 1 października do 11 listopada 1939 roku legitymacji granicznych. Jest to znalezisko

o tyle ciekawe i potrzebne, iż Archiwum Państwowe w Byd-goszczy, do którego legi tymacjete trafiły, nie posiadało jak do-tąd tego rodzaju dokumentacji.Znalezione duplikaty posiadają cha rakter druku urzędowego, doktórego referent ze starostwa wpi-sywał dane osobowe ubiegają-cego się o przepustkę grani cz nąmieszkańca powiatu chojnickiego.

Materiały, pomimo dzielą-cego nas od daty ich wystawienia75-letniego okresu, zachowałysię w stosunkowo dobrej i czytel-nej formie. Kto, kiedy i po co jeschował do poszycia dachowego,pozostaje do dzisiaj zagadką.Wspomniany segregator stano-wił z pewnością tylko fragmentwiększej całości. Zachowane do-kumenty były ponumerowane; w tym przypadku sygnowano jecyframi od 441 do 643. Wła-ścicielką legitymacji numer 441była zamieszkała w Lichnowach

Z dziejów miasta80

Page 81: Kwartalnika Chojnickiego

powiat Chojnice – Apolonia Schrei-ber. Ostatnia legitymacja numer643 została wystawiona 11 listopada1939 roku na nazwisko AlfonsaSenske ur. 11 listopada 1923 rokuwe wsi Ostrowite pow. Chojnice,syna rolnika.

Z analizy dokumentacji wynika,że Niemców interesowały następu-jące dane osobowe starających się o legitymacje osób: imię i nazwisko,miejsce zamieszkania lub pobytu,przynależność państwowa (reichs -deutsch lub polski przynależnypaństwowy), charakterystyka po -sta ci: kolor oczu, kolor włosów,cechy szczególne, dane dzieci towa-rzyszących w wieku poniżej 15 lat.Na przekroczenie granicy dawanoubiegającym się sześć dni, licząc od daty wystawienia dokumentów. W omawianym okresie granicę na przejściu Chojnice – Wierzcho -wo (Firchau) prekroczyło 94 volks -deutschów, 60 Kosznajdrów, 28 reichdeutschów oraz 21 Polaków. W niektórychprzypadkach niemiecki urzędnik wypełniał rubrykę pod nazwą: przyczyna wyjazdu.Były tam podane następujące cele: względy zatrudnieniowe, sprawy służbowe, odwie-dziny chorego krewnego w szpitalu, dochodzenie praw własnościowych, wizyta u krew-nych – np. Urszula Wentzkowski (ur. 1923) z Czerska udała się do swoich dziadków w Człuchowie. Formularz kończył własnoręczny podpis wnioskodawcy oraz potwier-dzenie wniesienia opłaty w wysokości 1 marki niemieckiej. Niekiedy na formularz naklejone było zdjęcie legitymacyjne wnioskodawcy.

Z zachowanej dokumentacji wynika, że największą ruchliwością w przekraczaniugranicy policyjnej na odcinku chojnickim wykazać się mogły osoby sprawujące funkcjeadministratorów gmin (wsi i osiedli) regionu Chojnic. Można się doliczyć 25 takichznanych z imienia i nazwiska urzędników, np. Johann Sartowski – Nowa Cerkiew, JosefGierszewski – Ostrowite, Franz Austerhoff – Gockowice, Johann Brauer – Sławęcin itp.Są też nazwiska sprowadzonych z Rzeszy Niemców, którzy przybyli do powiatu choj-nickiego celem sprawowania ważniejszych funkcji, np.: Hermann Walter (ur. 1877) –radca Sądu Krajowego, Alfred Lange (ur. 1891) – radca podatkowy, Hedwig Stiegler(ur. 1914) – nauczycielka, Siegfred Bastener (ur. 1910) – lekarz z Berlina, Wilhelm

81Nieznane dokumenty niemieckie znalezione w poszyciu dachu starostwa

Page 82: Kwartalnika Chojnickiego

Z dziejów miasta82

Kersting (ur. 1909) – inżynier budowlany. Ewidentnie dla zbudowania w Chojnicachzrębów partii narodowosocjalistycznej i jej przybudówek skierowane zostały tutaj następujące osoby: Erhard Butow (ur. 1913) – kierownik polityczny w sztabie zastępcyfuhrera (osobę o takich danych spotykamy potem na stanowisku ostatniego przed wy-zwoleniem kreisleitera NSDAP w Sępólnie, zginął on w czasie walk z Armią Czerwoną o Kamień Krajeński), Lieselotte Brandenburg (ur. 1915) – posługiwała się tytułem przywódczyni podokręgu NSDAP, Gertruda Berg (ur. 1913) – przywódczyni w Hitler-jugend itp.

Fot. Archiwum Państwowe w Bydgoszczy

Page 83: Kwartalnika Chojnickiego

Kwartalnik Chojnickinr 17/2016

CHOJNICE i okolice

Page 84: Kwartalnika Chojnickiego
Page 85: Kwartalnika Chojnickiego

NAZEWNICTWO

KAZIMIERZ JARUSZEWSKI

Czerski jubileusz, czylikilka refleksji nazewniczych

C zersk po raz pierwszy wzmiankowany był w 1330 roku, po utworzeniu komturstwatucholskiego. Po wojnie trzynastoletniej wraz z Prusami Królewskimi należał

do Polski (w obrębie starostwa tucholskiego). Był osadą rzemieślniczą i handlową, jegoznaczenie gospodarcze zmalało jednak wskutek zniszczeń wojennych w XVII wieku.

Rzut oka na czerską świątynię pw. św. Marii Magdaleny (fot. Kazimierz Jaruszewski)

Page 86: Kwartalnika Chojnickiego

Chojnice i okolice86

Od 1772 roku znajdował się pod zaborem pruskim. Ponowny rozwój miejscowości nastąpił wraz z budową linii kolejowej Chojnice-Tczew (1873). Czersk powrócił do Ma-cierzy w 1920 roku, zaś sześć lat później (1926) uzyskał prawa miejskie. W br. czersz-czanie świętują zatem 90. urodziny swojego miasta.

A Czersk to przecież ważny ośrodek przemysłu drzewnego, znany również z wy-twórczości i sztuki ludowej (rzeźba, plecionkarstwo, hafciarstwo). Warto zapoznać Czy-telników „Kwartalnika…” z historią nazwy tego miasta w powiecie chojnickim.

Na Pomorzu i na Mazowszu

Mimo iż w piśmiennictwie (zapisy źródłowe) Czersk pojawia się w 1330 roku (des dorfis Czirsk), osada nad Czernicą musiała istnieć już w wieku trzynastym. Nazwęmiejscowości utworzono niewątpliwie od nazwy płynącej przez nią rzeki. Średnio-wieczne grody zakładano często w pobliżu rzek lub strug, nierzadko stanowiących naturalne szlaki komunikacyjne. Współczesna Czerska Struga, lewy dopływ Brdy, no-siła dawniej nazwę Czernica – płynąc bowiem wśród rozległych, zwartych terenów leś-nych (Bory Tucholskie), odbijała czarne tło otoczenia. Liczne hydronimy (nazwy wód)

Fontanna stała się wizytówką miasta. Turyści chętnie fotografują się na jej tle (fot. Kazimierz Jaruszewski)

Page 87: Kwartalnika Chojnickiego

87Czerski jubileusz, czyli kilka refleksji nazewniczych

wykazują ścisłe związki z doznaniami wzrokowymi, np. z barwami (białą, czarną, czer-woną czy zieloną, por. Biały Dunajec, Czarna Hańcza, Czerwony Staw Pańszczycki,Zielony Staw Gąsienicowy – mniej znany od Czarnego Stawu Gąsienicowego). Od hy-dronimu Czarna (nazwa lewego dopływu Wisły) pochodzi nazwa słynnego grodu kasztelańskiego i stolicy udzielnego księstwa na Mazowszu – Czerska (prawa miejskie w latach 1386-1869). Mazowiecki Czersk, obecnie wieś, a kiedyś prężny ośrodek życia politycznego, stracił swój blask wraz z przeniesieniem do Warszawy (w połowieXVI w.) rezydencji książęcej.

Fonetyczna ewolucja

Staropolska nazwa pomorskiego grodu brzmiała Czyrsk, natomiast nazwa rzekiCzyrnica (zob. Nazwy miast Pomorza Gdańskiego, pod red. Edwarda Brezy i JerzegoTredera, Gdańsk 1999, s. 54). Zdaniem prof. Kazimierza Rymuta pierwotna nazwaosady miała postać Czyrńsk, jednakże wskutek uproszczenia grupy spółgłoskowej -rńsk (-rnsk) w -rsk powstało brzmienie Czyrsk. Współczesna nazwa miasta w powie-cie chojnickim jest rezultatem obniżenia artykulacji (wymowy) samogłoski -y- przed

Niedaleko Czerska, w okolicy Łukowa, znajduje się cmentarz jeńców rosyjskich z okresu I wojny światowej (fot. Patryk Jutrzenka Trzebiatowski)

Page 88: Kwartalnika Chojnickiego

spółgłoską -r- (Czyrsk – Czersk; -y- przeszło w -e-). W nazwie tej na uwagę zasługujeformant topograficzny (przyrostek) -sk. Cząstka ta mogła tworzyć m.in. nazwy zwią-zane z ukształtowaniem terenu, np. nazwy odrzeczne. Nazwy geograficzne z formantem-sk odnotowano np. na Mazowszu, w Wielkopolsce, na Pomorzu Gdańskim, a nawet –jak podaje prof. Stanisław Rospond – na Łużycach (niem. Zschernske).

Interesująco przedstawiają się zapisy źródłowe grodu nad Czernicą (obecną CzerskąStrugą): Czirsk (1330, 1382, 1390, 1414-1438), Czirske (1350), Czyrske (1400). W pierw-szej połowie XVI stulecia dokonała się zmiana fonetyczna -ir (wywodzącego się z mięk-kiego r’ zgłoskotwórczego) w -er. Nazwa miasta Czersk, tożsama z teraźniejszymbrzmieniem, pojawia się w Inwentarzu dóbr i dochodów biskupstwa włocławskiego z r. 1534.

W latach 1942-1945 (do zakończenia wojny) niemiecki okupant nazywał miastoHeiderode.

Czersk i Czerskie Rumunki

Najstarszym polskim osiedlem o nazwie Czersk jest przywołany już w tej publika-cji historyczny gród – siedziba książąt mazowieckich – rejestrowany w źródłach już w 1142 roku. W Wykazie urzędowych nazw miejscowości w Polsce, t. I, Warszawa 1980, s. 282, czterokrotnie odnotowano nazwę Czersk – zapisy dotyczą miasta i leśniczówkiw powiecie chojnickim oraz dwóch wsi na Mazowszu: w gminie Jasieniec i w gminieGóra Kalwaria (dawny gród książęcy).

W Nazwach miejscowych Polski, t. II, pod red. K. Rymuta, Kraków 1997, s. 223, odnajdziemy ponadto nazwę wsi w gminie Okonek (byłe województwo pilskie). W Pol-sce północnej występują również nazwy komponowane: Czersk Koszaliński i CzerskŚwiecki. Spotkamy także nazwy Czersko Polskie (w granicach administracyjnych Bydgoszczy) oraz Czersko Krajeńskie (część wsi Lisi Ogon w gminie Białe Błota). Nato-miast w gminie Wielgie na Kujawach pojawia się nazwa Czerskie Rumunki. Rze -czownikiem rumunek (bądź w liczbie mnogiej: rumunki) określano dawniej osadę po wyciętym lesie.

Chojnice i okolice88

Page 89: Kwartalnika Chojnickiego

Kwartalnik Chojnickinr 17/2016

OFICYNA artystyczna

Page 90: Kwartalnika Chojnickiego
Page 91: Kwartalnika Chojnickiego

Wiesława Gołuńska – historyk, nauczyciel i regio-nalista. Urodziła się 13 lutego 1963 roku. Swoje życiezwiązała z Chojnicami, gdzie mieszka i pracuje. Uczyhistorii i wiedzy o społeczeństwie w Gimnazjum nr 2. Zajmuje się badaniem historii tzw. „czerwonejszkoły”, czyli wyższej szkoły dla dziewcząt wybudo-wanej w latach 80. XIX w. przy ul. Szpitalnej (obecnieGimnazjum nr 2). Współpracuje ze StowarzyszeniemArcana Historii i publikowała teksty w wydawanymprzez nie „Słowie Młodych”. Jej pasją jest malowaniei rysowanie. Swoje prace prezentowała na 18 wysta-wach w Chojnicach, Człuchowie, Brusach, Sworne-gaciach, Krojantach i Gdyni, po raz pierwszy w 1996roku. Jej rysunki znalazły się w kalendarzu na 2011rok wydanym przez Promocję Regionu Chojnickiego,w publikacjach „Rozważania Drogi Krzyżowej. Choj-nice Wielki Piątek” i w folderze „Krojanty 1939”.

GRAFIKA

Wiesława Gołuńska:Tworzę w stylu hiperrealizmu fotograficznego

Jaką technikę plastyczną ceni Pani sobie najbardziej?Rysowanie ołówkiem na papierze z fakturą. Papier z fakturą pozwala na wierne

odzwierciedlenie rzeczywistości, widoczne są na nim półcienie. Rysowanie na takimpapierze jest cudowne. A z wielkich technik – malarstwo olejne, w którym przedewszystkim stawiam na kolor. To, co jest interesujące i piękne w otaczającej nas rzeczy-wistości, przekładam na język farb. Moje grafiki i obrazy są realistycznym odzwiercied-

Page 92: Kwartalnika Chojnickiego

leniem otaczającej nas rzeczywi -stości. Stosuję metodę sfumato (ła -godne przejścia z partii ciemnychdo jasnych, dające mgliste, miękkieefekty kolorystyczne – przyp. red.),tworzę w stylu hiperrealizmu fo-to grafi cznego (odzwierciedlenieelementów rzeczywistości z foto-graficzną precyzją i przy użyciu fotografii jako punktu wyjścia –przyp. red.).

A jaka tematyka dominuje w Pani grafikach i obrazach?

Konie, ludzie, psy i przyroda.W malarstwie skupiam się na uka-zaniu piękna konia, uroków po-morskiego krajobrazu. Unikamzimy, a najbardziej lubię złotą polską jesień, wtedy przyroda naj-piękniej wygląda, kolory są bujne.Niedawno namalowałam obrazprzedstawiający amazonkę i zasto-

sowałam tam kolor błękitny z żółtym. Jeżeli są w przyrodzie takie ciekawe zestawieniakolorów, powinno się je stosować także w życiu.

Rysuje Pani także portrety. Czy portretuje Pani tylko znane sobie osoby, czy również obce?Portretów wykonałam ponad 150. Rysuję osoby, które znam. Dostarczają mi one

swoją fotografię, ale zawsze najpierw muszę popatrzeć, co mają w oczach. Oczy są pod-stawą wszystkiego. Jak zaczynam rysować, formułuję tę postać od oczu. Rysuję realis-tycznie. Czasami się zdarza, że ktoś nie jest zadowolony z portretu, na którym widocznyjest upływ czasu.

W chojnickim kalendarzu na 2011 rok zamieszczone zostały z kolei Pani rysunkiprzedstawiające okolice Chojnic…

To rysunki malowane gwaszem (farba wodna z domieszką kredy lub bieli nadającejjej właściwości kryjące – przyp. red.), które powstały przy wykonywaniu szkiców dlaobrazów olejnych. To taka moja działalność przy okazji tworzenia tych obrazów.

A które prace są dla Pani najcenniejsze, pokazują w pełni Pani zainteresowania arty-styczne?

Oficyna artystyczna92

Grafika, 2011

Page 93: Kwartalnika Chojnickiego

93Wiesława Gołuńska: Tworzę w stylu hiperrealizmu fotograficznego

To cykle rysunków: „Krojanty inscenizacja szarży ułańskiej”, „Piękno konia”, „Pol-skie królowe wg Pocztu Jana Matejki”, „Malowane pastelami” czy „Ołówkiem i pastelamipejzaż”.

Co Panią inspiruje?Inspirują mnie ciekawe zdjęcia. Autorzy zdjęć, niczym impresjoniści, utrwalają

ulotną chwilę piękna krajobrazu. Ich prace skłaniają do ukazania tych przecudnychmiejsc w innym świetle przy zastosowaniu różnych technik rysunku. Wsparciem służąmi koleżanki i koledzy z pracy, mój ojciec. Panie z Promocji Regionu Chojnickiego dostarczają mi ciekawe zdjęcia. Często także biorę aparat fotograficzny i idę w teren.Ziemia chojnicka jest piękna do fotografowania. Bardzo piękne są okolice Krojant.

Czym dla Pani jest rysowanie i malowanie? Wewnętrznym przymusem czy możeformą relaksu?

To taki wewnętrzny przymus, lecz przyjemny. Maluję, a potem pojawia się pytanie:Po co to robię? Czasami maluję tylko dla siebie. Czasami interesuje mnie opinia oglą-dających. Chcę, żeby ktoś to zobaczył, zauważył, że jestem.

Szarża pod Krojantami, 2010, wg fot. A. Urbańskiej

Page 94: Kwartalnika Chojnickiego

Oficyna artystyczna94

Zima, 2010

Grafika, 2011, wg fot. A. Iwickiego

Page 95: Kwartalnika Chojnickiego

95Wiesława Gołuńska: Tworzę w stylu hiperrealizmu fotograficznego

Czy zdarzyło się, że wykonała Pani pracę tylko dla siebie, nikomu jej nie pokazała?Na wystawach nie pokazuję obrazów olejnych na płótnie. Uważam, że można je

oglądać tylko indywidualnie, a nie publicznie podczas wystaw. Jeśli ktoś chce je obejrzećindywidualnie, to może to zrobić. Trzymam te obrazy u siebie w domu.

Koń, 2008, wg fot. M.G.

Jakie ma Pani plany artystyczne? Może planuje Pani wystawę swoich prac?Nie planuję wystaw. Pracuję teraz nad szkicem oddziału husarii. W 2009 roku

w Szarży pod Krojantami brała udział chorągiew husarii z Gniewu. Przygotowywałamwtedy rysunek grupy husarskiej. Kierownik tej grupy pozował mi na koniu. Aktualnieszkicuję rysunek husarza na koniu, a potem na jego podstawie powstanie obraz. Ostat-nio rysuję także powozy zaprzężone w konie. Pomagają mi w tym ilustracje, które otrzy-małam z wydawnictw „Świat Koni” i „Koń Polski”.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Anna Maria ZdrenkaFot. ze zbiorów Wiesławy Gołuńskiej

Page 96: Kwartalnika Chojnickiego

Miejska Biblioteka Publi�na ul. Wysoka 3, 89-600 Chojnice, tel. 52 397 28 07

W�oży�alnia Literatury Pięknej i Popularnej dla Dor�łychpn., śr., czw., pt. – godz. 11.00-18.00, wt. – godz. 11.00-15.00, sob. – godz. 10.00-14.00

w czasie wakacji: pn., czw. – godz. 11.00-18.00, wt., śr., pt. – godz. 11.00-15.00

Czytelnia i Informacja Bibliote�na or� Pracownia Dokumentacji Regionalnejpn., śr., czw., pt. – godz. 11.00-18.00, wt. – godz. 11.00-15.00, sob. – godz. 10.00-14.00

w czasie wakacji: pn., czw. – godz. 11.00-18.00, wt., śr., pt. – godz. 11.00-15.00

W�oży�alnia i Czytelnia dla Dzieci pn. – godz. 11.00-16.00, wt. – godz. 11.00-15.00, śr. – godz. 11.00-18.00, czw. – godz. 11.00-16.00, pt. – godz. 11.00-18.00

w czasie wakacji: od poniedziałku do piątku – godz. 11.00-15.00

W�oży�alnia i Czytelnia Naukowapn., śr., czw., pt. – godz. 11.00-18.00, wt. – godz. 11.00-15.00, sob. – godz. 10.00-15.00

w czasie wakacji: pn., czw. – godz. 11.00-18.00, wt., śr., pt. – godz. 11.00-15.00

Pracownia Internetowa – Mediatekapn., śr., czw., pt. – godz. 11.00-18.00, wt. – godz. 11.00-15.00

w czasie wakacji: pn., czw. – godz. 11.00-18.00, wt., śr., pt. – godz. 11.00-15.00

www.bibliotekachojnice.pl