16
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY ISSN 1897-8908 styczeń 2015 nr 1 (95), VIII rok CENA 0 zł MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo www.kujawy.media.pl reklama Panie Gutkowski, już dziękujemy... Dopiero odcięcie prądu zmusiło pracowników firmy Gutkowski do opuszczenia placu budowy oczyszczalni ścieków w Aleksandrowie Kuj. 17 grudnia ub. roku jej szefowi wręczona została decyzja inwestora - PGKiW o odstąpieniu od umowy kontraktu, gdyż nie daje najmniejszej gwarancji terminowego wykonania zadania. We wrześniu nowy prezes Miej- skiego Przedsiębiorstwa Gospo- darki Komunalnej i Wodociągowej Jan Wiśniewski mówił „Gazecie Aleksandrowskiej”: - Jestem postępem robót na tej budowie bardzo zaniepokojony, bo dotrzymanie terminu zakoń- czenia inwestycji będzie niezwy- kle trudne. Generalny wykonawca (czyli firma Gutkowski) twierdzi, że nadrobi zaległości, ale mam duże wątpliwości. Dwa lata temu w Aleksandrowie Kujawskim świętowano podpisa- nie umowy z Wojewódzkim Fun- duszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu na budowę za 25 mln zł sieci kanali- zacyjnej i rozbudowę oczyszczalni ścieków. Określono tę inwestycję, jako największą w historii miasta. Podjęło się jej jednak nie miasto, lecz jej spółka – Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodo- ciągowej, gdyż z powodu stanu fi- nansów miasto nie udźwignęło by takiego zadania. Żaden samorząd tej wielkości co aleksandrowski, a tym bardziej niewielka spółka ko- munalna, nie wykona tak ogrom- nego przedsięwzięcia bez wspar- cia dużymi środkami z zewnątrz. Podpisana w lutym 2013 roku umowa dawała szansę na pozy- skanie na inwestycje około 15 mln zł dotacji. Kredyt na wkład własny PGKiW otrzymało z WFOŚiGW na preferencyjnych warunkach. Rozpisano przetarg na budowę sieci kanalizacyjnej i rozbudowę oczyszczalni. Wygrała firma Gut- kowski, nie mająca dobrej opinii w Ciechocinku, gdzie prowadziła prace związane z modernizacją parku zdrojowego. Ale wygrywa ten kto zaproponuje najniższą cenę. Kłopoty Ciechocinka wcale nie muszą powtórzyć się w Alek- sandrowie, mówili optymiści. Firma Gutkowski przypomi- na przedsiębiorstwo wożone w teczce. Niemal cały swój poten- cjał techniczny opiera na pracy podwykonawców. To zresztą nic szczególnego we współczesnej dobie, ale rodzi to określone kon- sekwencje. O ile budowa sieci kanalizacyj- nej przebiegała w miarę spraw- nie (tu głównym realizatorem był Zakład Usług Melioracyjnych i Geodezyjnych Piotr Rojek z Golu- bia-Dobrzynia), o tyle na budowie oczyszczalni ścieków, widocznie bardziej skomplikowanej, terminy wykonania poszczególnych prac nie były dotrzymywane. DOKOŃCZENIE NA STR. 6 Ideą programu „Przedsiębiorstwo Fair Play” jest zachęcenie firm do za- chowań etycznych do kształtowania pozytywnych relacji ze społecznością lokalną oraz dbałości o środowisko na- turalne. Przy ocenie bierze się pod uwagę nie tylko terminowość, wywiązywanie się z zobowiązań wobec skarbu państwa i pracowników, stałe podnoszenie jakości produktów oraz usług, wprowadzanie nowych technologii, dbałość o ochronę środowiska. Jednym z kryteriów była współpraca z lokalną społecznością, co od lat jest mocną stroną firmy Astex – Puczyński. - Wprawdzie sukces zależy głównie od osiąganych wyników ekonomicz- nych, ale przecież zdajemy sobie spra- wę z faktu, że dobry wizerunek, dobrze funkcjonujący zespół pracowników oraz sprawne zarządzanie przekładają się bezpośrednio na te efekty – mówią zgodnie Michał i Marcin Puczyńscy, współwłaściciele firmy (na zdjęciu). Uważamy, że wzrasta także społecz- na odpowiedzialność biznesu, czego przykładem może być nasz udział we wszelkiego rodzaju działaniach choćby sponsorskich i charytatywnych. Cieszą nas takie wyróżnienia, bo budują markę dobrej firmy nie tylko na polu biznesu. W EXPO XXI w Warszawie odbyło się uroczyste ogłoszenie wyników XVII edycji programu „Przedsiębiorstwo Fair Play”, któremu patronuje Krajowa Izba Przedsiębiorczości. Wśród wyróżnionych laureatów tytułem „Przedsię- biorstwo Fair Play 2014” jest znana w kraju firma Astex - Puczyński. TYNKI KLEJE FARBY z Otłoczyna (gmina Aleksandrów Kujawski). Astex przedsiębiorstwem fair play promocja reklama Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej” Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców Zapraszamy do czytania wersji elektronicznej Strona internetowa: www.kujawy.media.pl

Gazeta aleksandrowska 95 2015

Embed Size (px)

DESCRIPTION

http://www.kujawy.media.pl/images/gazety/gazeta_aleksandrowska_95_2015.pdf

Citation preview

Page 1: Gazeta aleksandrowska 95 2015

M I E S I Ę C Z N I K I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N Y

ISS

N 1

897-

8908

styczeń 2015 nr 1 (95), VIII rok

CENA 0 zł

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

ww

w.k

ujaw

y.m

edia

.pl

rekl

ama

Panie Gutkowski, już dziękujemy...Dopiero odcięcie prądu zmusiło pracowników firmy Gutkowski do opuszczenia placu budowy oczyszczalni ścieków w Aleksandrowie Kuj. 17 grudnia ub. roku jej szefowi wręczona została decyzja inwestora - PGKiW o odstąpieniu od umowy kontraktu, gdyż nie daje najmniejszej gwarancji terminowego wykonania zadania.

We wrześniu nowy prezes Miej-skiego Przedsiębiorstwa Gospo-darki Komunalnej i Wodociągowej Jan Wiśniewski mówił „Gazecie Aleksandrowskiej”:

- Jestem postępem robót na tej budowie bardzo zaniepokojony, bo dotrzymanie terminu zakoń-czenia inwestycji będzie niezwy-kle trudne. Generalny wykonawca (czyli firma Gutkowski) twierdzi, że nadrobi zaległości, ale mam duże wątpliwości.

Dwa lata temu w Aleksandrowie Kujawskim świętowano podpisa-nie umowy z Wojewódzkim Fun-duszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu na budowę za 25 mln zł sieci kanali-zacyjnej i rozbudowę oczyszczalni ścieków. Określono tę inwestycję, jako największą w historii miasta. Podjęło się jej jednak nie miasto, lecz jej spółka – Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodo-ciągowej, gdyż z powodu stanu fi-nansów miasto nie udźwignęło by

takiego zadania. Żaden samorząd tej wielkości co aleksandrowski, a tym bardziej niewielka spółka ko-munalna, nie wykona tak ogrom-nego przedsięwzięcia bez wspar-cia dużymi środkami z zewnątrz.

Podpisana w lutym 2013 roku umowa dawała szansę na pozy-skanie na inwestycje około 15 mln zł dotacji. Kredyt na wkład własny PGKiW otrzymało z WFOŚiGW na preferencyjnych warunkach.

Rozpisano przetarg na budowę sieci kanalizacyjnej i rozbudowę

oczyszczalni. Wygrała firma Gut-kowski, nie mająca dobrej opinii w Ciechocinku, gdzie prowadziła prace związane z modernizacją parku zdrojowego. Ale wygrywa ten kto zaproponuje najniższą cenę. Kłopoty Ciechocinka wcale nie muszą powtórzyć się w Alek-sandrowie, mówili optymiści.

Firma Gutkowski przypomi-na przedsiębiorstwo wożone w teczce. Niemal cały swój poten-cjał techniczny opiera na pracy podwykonawców. To zresztą nic

szczególnego we współczesnej dobie, ale rodzi to określone kon-sekwencje.

O ile budowa sieci kanalizacyj-nej przebiegała w miarę spraw-nie (tu głównym realizatorem był Zakład Usług Melioracyjnych i Geodezyjnych Piotr Rojek z Golu-bia-Dobrzynia), o tyle na budowie oczyszczalni ścieków, widocznie bardziej skomplikowanej, terminy wykonania poszczególnych prac nie były dotrzymywane.

DOKOŃCZENIE NA STR. 6

Ideą programu „Przedsiębiorstwo Fair Play” jest zachęcenie firm do za-chowań etycznych do kształtowania pozytywnych relacji ze społecznością lokalną oraz dbałości o środowisko na-turalne.

Przy ocenie bierze się pod uwagę nie tylko terminowość, wywiązywanie się z zobowiązań wobec skarbu państwa i pracowników, stałe podnoszenie jakości produktów oraz usług, wprowadzanie nowych technologii, dbałość o ochronę środowiska. Jednym z kryteriów była współpraca z lokalną społecznością, co od lat jest mocną stroną firmy Astex – Puczyński.

- Wprawdzie sukces zależy głównie od osiąganych wyników ekonomicz-nych, ale przecież zdajemy sobie spra-wę z faktu, że dobry wizerunek, dobrze funkcjonujący zespół pracowników oraz sprawne zarządzanie przekładają się bezpośrednio na te efekty – mówią zgodnie Michał i Marcin Puczyńscy, współwłaściciele firmy (na zdjęciu). – Uważamy, że wzrasta także społecz-na odpowiedzialność biznesu, czego przykładem może być nasz udział we wszelkiego rodzaju działaniach choćby sponsorskich i charytatywnych. Cieszą nas takie wyróżnienia, bo budują markę dobrej firmy nie tylko na polu biznesu.

W EXPO XXI w Warszawie odbyło się uroczyste ogłoszenie wyników XVII edycji programu „Przedsiębiorstwo Fair Play”, któremu patronuje Krajowa Izba Przedsiębiorczości. Wśród wyróżnionych laureatów tytułem „Przedsię-biorstwo Fair Play 2014” jest znana w kraju firma Astex - Puczyński. TYNKI KLEJE FARBY z Otłoczyna (gmina Aleksandrów Kujawski).

Astex przedsiębiorstwem fair play

prom

ocja

rekl

ama

Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej” Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców

Zapraszamy do czytania wersji elektronicznejStrona internetowa: www.kujawy.media.pl

Page 2: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Rozmowa www.kujawy.media.pl2

- Sesja Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskie-go odbędzie się 30 stycz-nia. Najważniejszym jej punktem będzie uchwale-nie budżetu na 2015 rok. Z przebiegu prac radnych nad projektem można sądzić, że będzie to bardzo burzliwe posiedzenie.

- Tak zwane sesje budże-towe w Aleksandrowie Ku-jawskim przebiegały różnie. Były lata, że radni próbowali przewrócić plan do góry no-gami, by pokazać kto rządzi, ale także takie, gdy odbywa-ło się to w spokoju. To rada ma uprawnienia do uchwala-nia budżetu, więc będzie on taki, jaki zostanie przez nią przyjęty.

- Prace nad projektem budżetu na 2015 rok toczy-ły się na wspólnym posie-dzeniu komisji. Przyjęcie takiej metody analizowania budżetu z góry skazywało radnych na zajmowanie się wszystkimi tematami.

- Jak się chce oceniać wszystko, to nie robi się tego w pełni merytorycznie. Moim zdaniem, po to powołuje się komisje problemowe, aby to one zajmowały się kon-kretnymi tematami i wypra-cowywały wnioski. Praktyka wspólnych posiedzeń była już w przeszłości przez alek-sandrowską radę stosowa-na i nie przynosiła dobrych rezultatów. Już po sesji bu-dżetowej zaproszę radnych z komisji techniczno- inwesty-cyjnej na wspólne określenie zakresu poszczególnych in-westycji i sposobu ich finan-sowania.

- Taki sposób wypraco-wywania wniosków z pew-nością wpłynął na mery-toryczną treść zawartych propozycji zmian.

- Wniosków jest ponad dwadzieścia i nie powiedzia-ne, że na sesji nie pojawią się nowe. Dotyczą one różnych spraw. Ostatecznie komisja budżetowa zaproponowała

zmniejszenie wydatków na kwotę 535,5 tys. zł., w tym na zabezpieczenie spłaty kredytu 125 tys. zł. Po dokładnym ich przeanalizowaniu częściowo uwzględniłem zmniejszenie wydatków o kwotę 375 tys. zł. Radni uważają, że można zaoszczędzić na szkołach, więc zmniejszyli wydatki o 150 tys. zł dla szkół podsta-wowych nr 1 i nr 3. Z planu wypadnie m.in. budowa par-kingu przy SP nr 1, na co w budżecie planowałem 50 tys. zł. Mniej będzie pieniędzy na oczyszczanie miasta, bo aż o 90 tys. zł, mniej na utrzyma-nie terenów rekreacyjnych, m.in. parku.

- Byłem na posiedzeniu, na którym radni podejmo-wali decyzję o zdjęciu 150 tys. zł przeznaczonych na remont sali restauracyjnej dworca kolejowego. Co to oznacza?

- W I etapie, w latach 2013-2014 na rewitalizację tej czę-ści dworca wydaliśmy ponad milion złotych, z czego 420 tys. zł to była dotacja Urzędu Marszałkowskiego. W minio-nym roku wykonywaliśmy dekoracje sztukatorskie za 30 tys. zł i na to otrzymaliśmy dofinansowanie ze środków Wojewódzkiego Konserwato-ra Zabytków. W tym samym roku, jako trzeci etap wyko-nywano malowanie złoceń, co kosztowało ponad 105,3 tys. zł. Roboty te niemal w całości były dofinansowane (104 tys. zł).

Teraz czeka nas czwarty etap, bo pozostało do za-kończenia ułożenie posadzki, montaż pomp ścieków i wen-tylatorowni. Bez zakończenia tego zadania nie otrzymamy pozwolenia na użytkowanie sali. Środki przewidziane w budżecie stanowią wkład własny na zrealizowanie tego zadania, bo cały koszt zakoń-czenia remontu sali to 350 tys. zł, a przecież mogą poja-wić się, jak to przy remoncie bywa, nieprzewidziane wy-datki. Nie można zatem zgo-

dzić się, aby tych prac w tym roku nie wykonano.

- Nie godzi się pan na zmniejszenie wydatków na promocję o ponad 50 tys. zł.

- Bo to oznaczałoby, że niemożliwe będzie zrealizo-wanie wielu przedsięwzięć do tej pory wykonywanych. Organizacje pozarządowe nie otrzymają wsparcia na swoje projekty, a tych w mi-nionym roku było 20, nie bę-dzie spotkania z okazji 8 Mar-ca a więc „Róży Burmistrza”, konkursów: na świąteczną kartkę, fotograficznego „Mój przyjaciel bałwan”, wiedzy o mieście itp.

Nie będzie środków na promocję miasta i m.in. w mediach. Zmniejszenie aż o 61 tys. środków z działu „Kul-tura i ochrona dziedzictwa narodowego” oznacza, że ograniczone zostaną przed-sięwzięcia kulturalne propo-nowane przez organizacje pozarządowe, bo fundusze dla nich obcięto w 94 proc., nie będzie festiwalu dwóch cesarzy, bo brak pieniędzy na wkład własny uniemoż-liwi ubieganie się o środki z Urzędu Marszałkowskiego i Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, nie będziemy mogli wesprzeć finansowo współorganizatorów „Lata w mieście”, nie będzie pienię-dzy na nagradzanie uczniów za wybitne osiągnięcia kultu-ralne i naukowe.

- Zwiększono jednak o 50 tys. zł środki na organizacje imprez dla Miejskiego Cen-trum Kultury. Ba, zaoszczę-dzone na różnych paragra-fach środki w kwocie 350 tys. zł radni przeznaczają na remont sali widowiskowej MCK. To wielki przełom w sprawie MCK.

- Tyle tylko, że dyrektor MCK tych pieniędzy nie chce. Nie dziwię się, bo za kwotę 50 tys. zł nie będzie mógł wyko-nać tych wszystkich imprez, które do tej pory organizował urząd. Przykładem może być

doroczny Międzynarodowy Festiwal Dwóch Cesarzy, który cieszy się ogromnym powodzeniem. Udaje się go zorganizować dzięki pomo-cy zewnętrznej, ale stronami umowy jest Urząd Marszał-kowski i Urząd Miejski. Or-ganizacja wypoczynku zimo-wego i letniego wymyślona została przez Urząd Miejski, aby koordynować go w ca-łym mieście. MCK zawsze udziela pomocy w organizo-waniu różnych imprez, ale wszystkim nie może się zaj-mować.

- A co z salą widowisko-wą. Radni chcą przeznaczyć na remont 350 tys. zł. To coś nowego, że po latach radni chcą poprawić warunki w MCK.

- To cenna inicjatywa, tyle tylko za 350 tys. zł nikt sali własnymi środkami nie wy-remontuje. Pięć lat temu była taka możliwość, bo mieliśmy otrzymać z Urzędu Marszał-kowskiego dofinansowanie około 4 mln zł. Radni wte-dy taką szansę zmarnowali. Obecnie nic nie wskazuje, aby takie projekty pomocy były ogłoszone. Ponieważ w przewidywalnym czasie po-dobnych możliwości bezpo-średniego dofinansowania infrastruktury kultury nie wi-dać, przedstawiam pomysł wykorzystania obiektu MCK jako wielofunkcyjnej prze-strzeni dla różnych instytucji z uwzględnieniem wiodącej roli kultury.

Do tego jednak potrzeba strategicznych uzgodnień i porozumienia. Mamy kon-kretne pomysły, aby przy okazji wcielenia tych przed-sięwzięć w życie, poszukać środków na remont także sali. Takie możliwości zapew-ne istnieją. Wkład własny bę-dzie potrzebny, ale najpierw trzeba wiedzieć, co chcemy mieć w budynku MCK, poza kulturą.

Rozmawiał: Stanisław Białowąs

Rozmowa z Andrzejem Cieślą, burmistrzem Aleksandrowa Kuj.

Radni tną na oślep

Pracownikowi Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim

wyrazy głębokiego współczuciaz powodu śmierci

składają Burmistrz Miasta

Aleksandrowa Kujawskiego z Pracownikami Samorządowymi

OjcaStanisława Uławskiego

Pani Annie Ogrodowskiej

PanuMieczysławowi Kołodziejowi

Kierownikowi Warsztatu Terapii Zajęciowej w Aleksandrowie Kujawskim

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

Dyrektor i pracownicyMiejskiego Centrum Kultury

w Aleksandrowie Kujawskim

Ojcaskładają

Burmistrz Miasta Aleksandrowa Kujawskiego

z Pracownikami Samorządowymi

Panu Mieczysławowi Kołodziejowi

Kierownikowi Warsztatu Terapii Zajęciowej w Aleksandrowie Kujawskim

wyrazy głębokiego współczuciaz powodu śmierci

Ojcaskładają

Na Facebooku Aleksandrów Kujaw-

ski ma oficjalną stronę na profilu Facebook. Wydział Promocji UM wyraża nadzieję, że bę-dzie ona uzupełnieniem informacji zawartych na stronie internetowej miasta www.aleksan-drowkujawski.pl

Zapowiada, że na Fa-cebooku zamieszczać będzie nie tylko zdjęcia i relacje, ale również cie-kawostki oraz informa-cje na temat wydarzeń w mieście.

DZIEŃ WYZWOLENIA. 22 stycznia 1945 r. uważany jest za oficjalną datę wyzwolenia Aleksandrowa Kujaw-skiego spod okupacji hitlerowskiej. W 70 rocznicę od-zyskania wolności na cmentarzu parafialnym delegacja miasta złożyła 22 stycznia w południe kwiaty i zapaliła znicze na mogiłach polskich i rosyjskich żołnierzy.

Fot.

UM

Page 3: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Aleksandrów Kuj. www.kujawy.media.pl 3

Podczas 23. finału Wiel-kiej Orkiestry Świątecznej Pomocy aleksandrowski sztab zebrał 20.614, 51 zł.

Finał odbywał się pod znakiem gry śpiewu miej-scowych zespołów. Za-grali: orkiestra OSP, Ża-rówka, Gama, Muza, Złoty Wiek. Gwiazdą był Michał Baryza z Konecka – finali-sta programu Top Model, który opowiadał o swoich przeżyciach. Podkreślał, że

trzeba mieć marzenia i jeśli się je ma, to zrealizowanie ich przyjdzie z czasem, je-śli włoży się wiele swojej pracy.

Na licytację sztab otrzymał m.in. maskotki Ochotniczej Straży Pożarnej, Państwowej Straży Pożarnej a także ele-menty wyposażenia wojsko-wego. Oryginalnym gadże-tem była tona węgla, która powędrowała do Ostrową-sa. Jak co roku tort wylicyto-

wał burmistrz Andrzej Cieśla i jak zwykle podarował go wolontariuszom.

W trakcie kilkugodzinnej zabawy czynny był kier-masz przygotowany przez panie z Klubu Kobiet Ak-tywnych z Wołuszewa. Oferowano wypieki oraz ozdoby świąteczne, biżu-terię, witraże, obrazy, książ-ki, w zamian za zrzutkę do puszki.

(bis)

Zbierano pieniądze i bawiono sięPodczas finału WOŚP sala MCK w Aleksandrowie Kuj. pękała w szwach

Jak co roku, dzieci z Przed-szkola Niepublicznego Bim-Bam-Bino miały możliwość zaprezentowania swoich zdol-ności aktorskich. 13 stycznia przedszkolaki z grup młodszych i starszych przedstawiały „Ja-sełka” dla uczniów Szkoły Pod-stawowej nr 1, zaś 15 stycznia dla podopiecznych Warsztatu Terapii Zajęciowej oraz Środowi-skowego Domu Samopomocy z Aleksandrowa Kujawskiego.

Przybyli goście mieli możli-wość obejrzenia przedstawień bożonarodzeniowych, wysłu-chania kolęd oraz pastorałek w wykonaniu grupy Rybek, Ty-grysków, Pszczółek oraz Motyli. Przedszkolaki swoimi występami przypomniały o radości płynącej ze Świąt Bożego Narodzenia.

Monika Łoś

Przedszkolne przedstawienie

W Żyrardowie odbyły się Mistrzostwa Polski MMA, w których wystartował Artur Drążek z Aleksandrowa Kuj. Artur podczas zawodów zdobył złoty medal w kate-gorii senior Full Contact do 66 kilogramów, nie dając najmniejszych szans swoim rywalom.

Zawody były doskonałym podsumowaniem wyników sportowych osiągniętych w 2014 roku.

Na kilku międzynarodo-wych turniejach Artur zdobył: - I miejsce Puchar Europy Viet Vo Dao w Szwajcarii, II - Pu-char Świata Vovinam Viet Vo Dao Francja, III - Mistrzostwa Europy w Sambo Bojowym Ukraina, II - Mistrzostwa Świata MMA Czechy.

Artur Drążek uzyskał także stypendium sportowe za osiągnięte wyniki, przyznawane przez burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego.

Przegląd pn. „Kolorowy Świat Jasełek”, zorganizo-wała Komenda Hufca ZHP w Aleksandrowie Kujaw-

skim przy wsparciu MCK. Impreza odbyła się 17 stycznia, a miejsce wystę-pów, wzorem lat ubiegłych,

stanowiła aula Kolegium. Przegląd z roku na rok cie-szy się coraz większym za-interesowaniem, o czym świadczyć może rosnąca liczba jego uczestników. W tym roku wystąpiło aż 210 młodych aktorów. Patronat nad imprezą sprawował burmistrz Andrzej Cieśla. Tradycyjnie już, przegląd nie miał charakteru kon-kursu, a wszystkie wystę-pujące zespoły otrzymały pamiątkowe dyplomy i na-grody.

phm. Anita Rybczyńska

Na zdjęciu obok: zespół Świetliki PSP nr 3 Aleksan-drów Kuj.

W świecie jasełekCykliczna impreza ZHP

Kolejny sukces Artura Drążka

Fot.

Nad

esła

na

Fot.

Nad

esła

na

reklama

reklama

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 4: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Powiat Aleksandrowskiwww.kujawy.media.pl4

W siedzibie Starostwa Powiatowego 7 stycznia od-było się pierwsze posiedze-nie Komitetu Sterującego Obszaru Rozwoju Społecz-no-Gospodarczego Powiatu Aleksandrowskiego.

Wzięli w nim udział przed-stawiciele wszystkich dzie-więciu gmin naszego powia-tu oraz zaproszeni goście: Andrzej Potoczek - naczelnik Wydziału Planowania Stra-tegicznego i Przestrzennego Urzędu Marszałkowskiego, Mariusz Leszczyński z Ku-jawsko-Pomorskiego Biura Planowania Przestrzennego we Włocławku oraz Maria Wykrzykowska-Murawska - ekspert ds. opracowania strategii.

Powiatowe władze repre-zentowali starosta Dariusz Wochna oraz wicestarosta Wojciech Marjański. Na po-trzeby wdrażania Strategii, zostały powołane nastę-pujące podmioty: Komitet

Mieszkańców powiatu aleksandrowskiego informu-jemy, że w 2015 roku w każdą trzecią środę miesiąca będzie można oddawać krew w specjalnym ambulan-sie na rzecz tych, którzy potrzebują jej by żyć.

Ambulans do pobierania krwi Regionalnego Cen-trum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy będzie stał na parkingu przed gmachem urzędu w Aleksandrowie Kujawskim przy ul. Słowackiego 8, w godzinach od 11.00 do 15.30 w następujących dniach: 18 lutego, 18 marca, 15 kwietnia, 20 maja, 17 czerw-ca, 15 lipca, 19 sierpnia, 16 września, 21 październi-ka, 18 listopada i 16 grudnia.

Należy zabrać ze sobą dowód osobisty.

Do umów zawartych po 24 grudnia 2014 roku mają za-stosowanie nowe przepisy. Najważniejsze zmiany dotyczą umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odle-głość oraz dochodzenia rosz-czeń w ramach rękojmi.

Od umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość można odstąpić bez podania przyczyny w terminie 14 dni od wydania rzeczy lub zawarcia umowy o świadczenie usług. Jeżeli przedsiębiorca nie poinformuje konsumenta o pra-wie do odstąpienia od umowy, termin ten wydłuża się do 12 miesięcy.

Zarząd powiatu w Aleksandrowie Kujawskim ogło-sił dwa otwarte konkursy ofert na wykonanie zadań publicznych w 2015 roku:

* W zakresie kultury i ochrony dziedzictwa naro-dowego pn. „Upowszechnianie kultury, wspieranie działań i inicjatyw kulturalnych promujących Powiat Aleksandrowski”;

* W zakresie kultury fizycznej, sportu i turystyki pn. „Upowszechnianie i rozwój kultury fizycznej, sportu dzieci i młodzieży oraz turystyki”.

Do złożenia oferty w konkursach uprawnione są działające na rzecz mieszkańców podmioty mające swoją siedzibę na terenie powiatu aleksandrowskiego, czyli m.in.: organizacje pozarządowe, spółdzielnie socjalne, kluby sportowe, organi-zacje kościelne i wyznaniowe, fundacje, osoby prawne, sto-warzyszenia jednostek samorządu terytorialnego. W ramach konkursów przewiduje się dofinansowanie zadań z obszarów wskazanych w konkursowych regulaminach.

Oferty należy składać do 10 lutego 2015 roku. Regulami-ny konkursów dostępne są na stronie www.aleksandrow.pl w zakładce „Organizacje pozarządowe”. Szczegółowych informacji w tym zakresie udzielają pracownicy Wydziału Polityki Społecznej i Promocji, tel. 54 282-79-23.

Nabór na członków komisjiW związku z otwartymi konkursami ofert na wykonanie

zadań publicznych powiatu w 2015 roku, ogłoszony został nabór na członków komisji konkursowych do spraw wyboru najbardziej korzystnych ofert. Oferty można składać osobi-ście lub drogą pocztową w nieprzekraczalnym terminie do 26 stycznia 2015 roku do godziny 15.30 w kancelarii ogólnej starostwa powiatowego (II piętro, pok. 223). Szczegóły na www.aleksandrow.pl

Opracowują strategię rozwoju

Sterujący Obszaru Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Powiatu Aleksandrowskiego oraz Zarząd Obszaru Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Powiatu Aleksandrowskiego. Szczegółowe zasady funk-cjonowania komitetu sterują-cego i zarządu zostały okre-ślone w ich regulaminach. W

skład zarządu weszli: Dariusz Wochna - starosta aleksan-drowski (przewodniczący), Leszek Dzierżewicz - bur-mistrz Ciechocinka (członek) oraz Andrzej Olszewski - wójt gminy Aleksandrów Kujaw-ski (członek).

Na posiedzeniu został również powołany Zespół

do spraw Opracowania Strategii, do którego weszli przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego.

Zespół 20 stycznia odbył pierwsze robocze spotka-nie i przygotował materiały do opracowania diagnozy do strategii.

W myśl nowych przepisów, umowa zawarta przez telefon jest ważna, jeżeli jej treść zosta-nie potwierdzona na papierze lub innym trwałym nośniku i zo-stanie doręczona konsumento-wi. Oświadczenie konsumenta o zawarciu umowy także musi być w ten sposób utrwalone.

Jeżeli kupiona rzecz ma istot-ną wadę, możemy odstąpić od umowy od razu, chyba że sprze-dawca niezwłocznie ją naprawi (nie dłużej niż w terminie 14 dni) lub wymieni na nową. Sprze-dawca nie może skorzystać z tego uprawnienia w przypadku, gdy rzecz była już uprzednio naprawiana lub wymieniona. Drugie zgłoszenie wady towaru

(niekoniecznie tej samej) po-winno skutkować zwrotem pie-niędzy.

Nadal nie został rozwiązany przez ustawodawcę problem efektywnego, pozasądowego rozstrzygania sporów konsu-menckich. Obecnie sąd po-lubowny może rozstrzygać w sprawie, jeżeli przedsiębiorca wyrazi na to zgodę. Przedsię-biorcy niechętnie godzą się na poddanie sporu pod ocenę są-dów polubownych, a w drob-nych sprawach sami konsu-menci z zasady nie kierują tam swoich spraw ze względu na długi czas rozpatrywania, kosz-ty i niedogodności związane z procesem sądowym. Obecne

regulacje prawne w tym za-kresie będą nadal ograniczać egzekwowanie najlepszego na-wet prawa. Czekamy na zmiany. Szerzej na ten temat na stronie www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl

Roman BrózdaPowiatowy Rzecznik

Konsumentów

Powiatowy Rzecznik Konsumentów przyjmuje interesantów w każdy:

wtorek 7.30 – 15.30, środę 7.30 – 15.30, czwartek 7.30 – 11.30. Rzecznik urzęduje w Starostwie Powiatowym w Aleksandrowie Kujaw-skim, pok.206 (II piętro),

tel. 54 282-79-07.

Oddaj krew i uratuj ludzkie życie

Powiatowe konkursy ofert

Zmiany w prawach konsumentaTo warto wiedzieć

Budżet Powiatu Aleksandrow-skiego na 2015 rok został przy-jęty przez radnych na sesji 29 grudnia 2014 r. przy 14 głosach „za” i 2 „wstrzymujących”.

Przyjęta przez radnych uchwała zakłada budżet zrównoważony w wysokości 47.623.407 zł, z tego: dochody bieżące – 46.207.507 zł, wydatki bieżące – 44.606.165 zł, dochody majątkowe – 1.415.900 zł, wydatki majątkowe – 3.017.242 zł.

Jedna trzecia to oświata

Największe wydatki dotyczą działu oświata i wychowanie - 16.864.997 zł. Kwota ta stanowi 35,42 proc. wszystkich wydatków budżetowych. Po stronie docho-dów zapisano te z tytułu subwencji oświatowej w kwocie 14.542.973 zł oraz dochody uzyskiwane przez placówki oświatowe i dotacje na finansowanie inwestycji w kwocie 993.420 zł. Do zadań oświatowych powiat dokłada około 1,3 mln zł, z tego do inwestycji oświatowych 540.760 zł.

W kwocie wydatków ujęta zosta-ła kwota dotacji dla publicznych i

niepublicznych jednostek oświa-towych w wysokości 2.575.000 zł. Utworzona została rezerwa oświatowa w wysokości 300 tys. zł. Zabezpieczono również środki na dokształcanie nauczycieli w kwocie 60 tys. zł.

W wydatkach na oświatę ujęto także środki dotyczące inwestycji - Budowy Centrum Dydaktycz-nego przy Zespole Szkół Nr 1 w wysokości 862 tys. zł, z czego 700 tys. zł stanowi dofinansowanie ze źródeł zewnętrznych oraz zabez-pieczono środki własne w związ-ku z termomodernizacją budynku Zespołu Szkół Nr 2 w wysokości 378.654 zł. Na to zadanie powiat ubiega się o dofinansowanie ze środków zewnętrznych.

Pomoc społeczna

Drugą istotną pozycją po stro-nie wydatków stanowi pomoc

społeczna. Środki na ten cel to kwota 8.698.111 zł, czyli 18,26 proc. budżetu. W ramach tego działu finansowane są dwa domy pomocy społecznej, rodziny za-stępcze, Placówka Socjalizacyjna oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Zabezpieczono środki na świadczenia dla podopiecz-nych oraz dodatkowe wynagro-dzenia dla dwóch planowanych do zatrudnienia koordynatorów pieczy zastępczej.

Także straż pożarna

Kolejna znacząca pozycja w wydatkach związana jest z funk-cjonowaniem Komendy Powiato-wej Państwowej Straży Pożarnej - 10,68 proc. Na ten cel powiat otrzymuje dotację celową. Dodat-kowo w roku 2015 zabezpieczono środki w wysokości 200 tys. zł stanowiące dofinansowanie po-

wiatu do zakupu samochodu dla potrzeb straży.

Administracja publiczna w przy-szłorocznym budżecie to kwota 4.909.761 zł. Są to środki związa-ne z funkcjonowaniem Starostwa Powiatowego, Biura Rady i komi-sji poborowych. Zabezpieczono też środki w wysokości 101.770 zł na realizację programu pn.: „In-fostrada Kujaw i Pomorza - usługi w zakresie e-Administracji i Infor-macji przestrzennej”.

Inwestycje drogowe z dotacją

Istotną pozycję w budżecie sta-nowią drogi. Potrzeby w zakresie ich modernizacji są bardzo duże. Plan finansowy Zarządu Dróg Po-wiatowych określony został na 3.272.732 zł. W tym na inwestycje zaplanowano 1.449.953 zł, z tego 1.049.953 zł na inwestycje drogowe i 400 tys. zł na zakup sprzętu (m.in.

ciągnika z oprzyrządowaniem). Wśród zadań inwestycyjnych

ujęto przebudowę drogi powia-towej Nr 2601C Otłoczyn-Ciecho-cinek. Całkowita wartość tego projektu to kwota blisko 2 mln zł. Wkład własny powiatu wynieść ma 800 tys. zł, a środki gminy Aleksan-drów Kujawski 200 tys. zł. Pozo-stałe 50 proc. wartości planuje się pozyskać z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.

Zaplanowano również środki w wysokości 50.000 zł na opraco-wanie dokumentacji dotyczącej inwestycji na drodze powiatowej Nr 2528 Żyrosławice-Przybranowo wraz z remontem mostu. W planie finansowym zarządu dróg ujęto również środki na bieżące utrzyma-nie dróg.

Po uzyskaniu informacji o osta-tecznych kwotach subwencji i dotacji zarząd powiatu rozważy możliwość ujęcia w budżecie do-datkowych środków na finansowa-nie infrastruktury drogowej. Zarząd będzie również czynił starania o po-zyskanie dofinansowania ze źródeł zewnętrznych.

Budżet na 2015 rokPowiat aleksandrowski

Strona przygotowana przez Starostwo Powiatowe

Spotkanie komitetu sterującego w sprawie wdrażania strategii

Page 5: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Bądkowo www.kujawy.media.pl 5

Od wczesnych godzin ran-nych w niedzielę 11 stycznia na ulicach Bądkowa mo-gliśmy spotkać kwestują-cych wolontariuszy, którzy niezwykle dzielnie znosili wietrzną pogodę. Rywali-zacja była zacięta, bowiem każdy chciał uzbierać jak najwięcej grosza do swojej puszki.

Od godziny 15.00 w sali widowiskowej GOK dla licz-nie zgromadzonych miesz-kańców prezentowali się lokalni artyści: wokalistki,

dziewczęta z dwóch grup ta-necznych - „Perełki” i „Show Dance Kids”, Młodzieżowa Orkiestra Dęta oraz zespół wokalny „Czerwone Róże”. Gościnnie dla WOŚP zatań-czyła także młoda miesz-kanka naszej gminy - Basia Pawłowska ze swoim part-nerem tanecznym, którzy od niedawna są uczniami jednej z włocławskich szkół tanecznych. Swoją cegiełkę do „owsiakowego grania” dołożył również zespół mu-zyczny MISTER oraz woka-lista zespołu CZAQU Grze-

gorz Walczak - uczestnik VII edycji programu „Must be the music”.

Dwa dni wcześniej, w piątkowe popołudnie w sali gimnastycznej gimnazjum z inicjatywy Zdzisława Etyn-kowskiego rozegrany został charytatywny mecz siatkar-ski, który przyniósł dochód w kwocie 462 zł i tym samym zasilił pulę zebranych pienię-dzy do puszek.

Jak każdego roku, na przy-byłych do GOK czekały także inne atrakcje, m.in. loteria fantowa, licytacja gadżetów.

Najdrożej zlicytowano tort ofiarowany przez właściciela bądkowskiej piekarni - za 300 zł. Podczas koncertu można było degustować słodkości, napić się kawy lub herbaty. Ze sprzedaży ciast, pączków uzyskano kwotę 870 zł. To zasługa pań z KGW gminy Bądkowo pod przewodnic-twem Anny Czajkowskiej, które rokrocznie włączają się do akcji WOŚP.

Do ubiegłorocznego rekor-du (9.389,45 zł.) trochę nam zabrakło, ale i tak jesteśmy dumni z ofiarności mieszkań-ców gminy Bądkowo. Udało się zebrać 9.065,07 zł oraz trochę waluty obcej. Najwię-cej zebrała uczennica V kl. szkoły podstawowej, Eweli-na Kwiatkowska – 828,22zł.

Wszystkim obecnym na koncercie, sponsorom, ofia-rodawcom gadżetów, ar-tystom występującym na scenie, sportowcom i kibi-com, wolontariuszom oraz wszystkim innym osobom, które zaangażowały się w przygotowanie 23. finału WOŚP składamy serdeczne podziękowania.

Elżbieta Madajczyk, dyrektor GOK

Orkiestra Owsiaka grała z sercem

Jednym z pierwszych te-matów, które mieszkańcy gminy Bądkowo uważają za najważniejsze dotyczą stanu dróg oraz bezpie-czeństwa na skrzyżowaniu drogi krajowej i wojewódz-kiej w Bądkowie.

- Z inicjatywy naszego radnego powiatu Józefa Nowakowskiego doszło już 30 grudnia ub. roku do lustracji i objazdu niektó-rych odcinków dróg powia-towych przebiegających przez naszą gminę – mówi Ryszard Stępkowski, wójt gminy Bądkowo. – Na temat stanu technicznego dróg i bezpieczeństwa w kampa-nii wyborczej mieszkańcy zabierali głos najczęściej. Stąd konieczność zajęcia się sprawą w pierwszej ko-lejności.

Na objazd przyjechali z powiatu: Wojciech Marjań-ski – wicestarosta i Jacek Kowalewski – dyrektor Za-rządu Dróg Powiatowych w Aleksandrowie Kujawskim. Towarzyszył nam radny No-wakowski z pracownikiem urzędu Adamem Paliwodą, zajmującym się drogami. Zwizytowane zostały na-stępujące odcinki dróg: Bądkowo – Słupy Duże, Wysocin – Osięciny, Jara-nowo – Wysocin, Jaranowo – Żabieniec oraz odcinek Jaranowo – Sarnówki – To-porzyszczewo.

Dzień wcześniej odbywała się sesja Rady Powiatu, na której interpelacje w sprawie dróg powiatowych w gminie złożył Józef Łyczak, drugi z radnych reprezentujący w powiecie gminę Bądkowo. Podczas objazdu przedsta-wiono oczekiwania co do stanu nawierzchni i poboczy, które zostały ze zrozumieniem odnotowane przez przedsta-wicieli powiatu. Z tego co mówili należy oczekiwać, że w najbliższym czasie zostanie opracowany kosztorys prac geodezyjnych i wykonaw-czych jakie należałoby podjąć zwłaszcza w odniesieniu dro-gi Wysocin – Osięciny.

W Bądkowie stan drogi wojewódzkiej nr 252 Wło-cławek-Inowrocław jest do-bry. Trakt ten był dwa lata modernizowany, ulica Wło-cławska otrzymała nową na-wierzchnię i chodniki. W fa-talnym stanie jest natomiast droga także wojewódzka nr 301 łącząca Osięciny z Luba-niem. Modernizacji wymaga zwłaszcza ulica Wojska Pol-skiego w kierunku do Ża-bieńca.

- Problem nie tylko w sta-nie nawierzchni, ale także bezpieczeństwa na skrzyżo-waniu tych dwóch dróg. Co pewien czas dochodzi tam do niebezpiecznych kolizji

– mówi wójt Ryszard Stęp-kowski. – Drogowcy muszą je wziąć pod uwagę. Będę zabiegał w pierwszej kolejno-ści o założenie świateł ostrze-gawczych oraz poprawienie oznakowania.

Być może uchronią one od tragicznych w skutkach wypadków, a jeśli i one nie pomogą to drogowcy muszą pomyśleć o jakichś innych skutecznych rozwiązaniach.

Kolejny wypadek na tym feralnym skrzyżowaniu miał miejsce 19 grudnia. Kilka dni wcześniej samochód wjechał w mur. (bis)

Na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich w Bądkowo często dochodzi do wypadków. 19 grudnia ubr. byliśmy na miejscu zderzenia dwóch samochodów. Przyjechała po-licja, pogotowie ratunkowe, straż pożarna z Żabieńca, która neutralizowała skutki zderzenia. Po prawej stronie stoi znak STOP. Jest niewidoczny, bo zasłania go drugi - Przejście dla pieszych.

Stan dróg i bezpieczeństwoRyszard Stępkowski, wójt gminy: - Feralne skrzyżowanie w Bądkowie

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Trwa budowa własnego ujęcia i stacji uzdatniania wody

Od listopada ub. roku trwają prace związane z bu-dową stacji uzdatniania wody w Sinkach. Inwestycja współfinansowana jest ze środków Unii Europejskiej. Wykonawcą robót jest Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowe PRO-MET H. Kobusiński i wspólnicy S.J. z Koźmina Wielkopolskiego. Całkowita wartość projektu pn. ,,Budowa stacji Uzdatniania Wody w Sinkach” wynosi 2,4 mln zł. Dofinansowanie ze środków Euro-pejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wyniesie 976,7 tys. zł.

Termin zakończenia inwestycji zaplanowano na ko-niec maja br. Własne ujęcie wody i stacja uzdatniania uniezależnią mieszkańców od konieczności kupowania wody w innych gminach.

(J.W.)

Wójt gminy Bądkowo przypomina rolnikom, że od 1 do 28 lutego br. można składać wnioski o zwrot akcyzy za paliwo rolnicze. Do wniosku należny dołączyć faktu-ry VAT stanowiące dowód zakupu oleju napędowego za okres od 1 sierpnia 2014 r. do 31 stycznia 2015 r. Wnioski można pobierać w Urzędzie Gminy, pokój nr 6 (podatki) lub ze strony internetowej. Dodatkowe in-formacje można uzyskać w Urzędzie Gminy pod nr te-lefonu 54 272-41-00 w. 45 od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.30 do 15.30.

(J.W.)

Zwrot akcyzy na paliwo

W tym roku wywozem odpadów komunalnych w gminie Bądkowo będzie zajmował się Zakład Gospodarki Ko-munalnej i Mechanizacji Rolnictwa w Baruchowie. To on wygrał przetarg na wykonywanie tych prac.

Odbiór odpadów zmieszanych i mokrych we wszystkich miejscowościach gminy Bądkowo w dniach: 28 stycznia, 11 i 25 lutego oraz 11 i 25 marca. Odbiór odpadów suchych (papier, metale, tworzywa sztuczne, szkło, opakowanie wielomateriałowe) także we wszystkich sołectwach gminy w pierwszym kwartale w dniach: 12 lutego i 27 marca. Nato-miast popiół będzie także wywożony raz w miesiącu, tj. 28 stycznia, 25 lutego i 25 marca.

Urząd Gminy w Bądkowie informuje, że wysokość opłat, terminy wpłat i nr konta nie uległy zmianie w stosunku do 2014 roku. Nie zmieniła się też częstotliwość odbioru śmieci.

Śmieci wywiozą

Anonimowy darczyńca ufundował dla dzieci z gminy Bądkowo paczki świąteczne. Dzięki temu gestowi Gmin-ny Ośrodek Pomocy Społecznej w Bądkowie mógł przed świętami obdarować 43 dzieci, sprawiając im wielką radość. Nie zabrakło również prawdziwego św. Mikołaja, który osobiście ich odwiedził i wręczył prezenty.

Miły gest darczyńcy

Elżbieta Kamińska i Janusz Odważny (na zdjęciu) zo-stali wybrani królewską parą balu. Zabawę karnawa-łową, pierwszą w tym roku, zorganizowało Koło Eme-rytów i Rencistów w Bądkowie. I, jak zwykle, bawiono się znakomicie niemal do rana.

Natomiast 21 stycznia w sali widowiskowej GOK od-było się spotkanie z okazji Dnia Babci i Dziadka. Dzieci zrzeszone przy domu kultury przygotowały okoliczno-ściowy program, wręczyły babciom i dziadkom wła-snoręcznie wykonane róże z bibuły. Następnie zapre-zentował się zespół „Czerwone Róże” i rozpoczęła się wspólna zabawa dziadków z wnuczętami. Spotkanie odbyło się przy kawie i ciastku.

(bis)

Królowie karnawałowego balu

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 6: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gospodarkawww.kujawy.media.pl6

KASY FISKALNEZ dniem 1 stycznia br. weszło w ży-

cie rozporządzenie ministra finansów dotyczące obowiązku prowadzenia kas rejestrujących dochody (Dz.U. z 2014 r., poz. 1544). Niezależnie od uzyskanego obrotu obowiązek ten dotyczy równiez podmiotów świadczących usługi w za-kresie:

• naprawy pojazdów silnikowych oraz motorowerów (w tym naprawy opon, ich zakładania, bieżnikowania i regenerowania); w zakresie wymiany opon lub kół dla pojazdów silnikowych oraz motorowerów,

• badań i przeglądów technicznych pojazdów,

* opieki medycznej świadczonej przez lekarzy i lekarzy dentystów,

* prawniczych, z wyłączeniem czyn-ności notarialnych,

* doradztwa podatkowego,* przez stacjonarne placówki gastro-

nomiczne, w tym również sezonowo oraz kateringu,

* fryzjerskich, kosmetycznych i ko-smetologicznych.

Obowiązek wprowadzenia kasy fi-

skalnej powstanie od 1 marca br. nato-miast dla rozpoczynających działalność w 2015 r., kasy muszą być po upływie dwóch miesięcy.

Tylko drogą elektorniczną

Od 1 stycznia br. weszły w życie nowe przepisy nakładające na płatni-ków oraz podmioty niepełniące funkcji płatnika, elektroniczny sposób przesyła-nia do urzędów skarbowych deklaracji, informacji i rocznych obliczeń podatku (PIT-4R, PIT-11, PIT-8C, PIT-8AR, PIT-R, informacje IFT). Przepisy te mają zasto-sowanie do dochodów uzyskanych od 1 stycznia 2014 r.

Nowe obowiązki dotyczą płatników, którzy sporządzają informację o do-chodach lub roczne obliczenie podatku dla więcej niż pięciu podatników (osób fizycznych). Gdy dokumenty te składa biuro rachunkowe, musi to robić elek-tronicznie bez względu na liczbę podat-ników.

Wyjątkiem jest informacja IFT-3/IFT-3R, która musi być złożona drogą elek-troniczną.

Szczegółowych informacji dotyczą-cych omawianej problematyki można uzyskać w:

* Krajowej Informacji Podatkowej pod nr tel. 22 330-03-30 (dla połączeń z telefonów komórkowych) lub 801-055-055 (dla połączeń z telefonów stacjo-narnych) – od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 – 16:00;

* W Urzędzie Skarbowym w Alek-sandrowie Kujawskim (od poniedział-ku do piątku w godz. 7.15 – 15.15): * kasy rejestrujące: pod nr 54 282-46-14, wew. 326 lub 306; * przekazywanie przez płatników informacji i deklaracji: pod nr 54 282-46-14 wew. 326, 307 oraz w zakresie pełnomocnictw: wew. 322.

* Strona internetowa: www.portal-podatkowy.mf.gov.pl;

* Pomoc techniczna Portalu Podatko-wego, w tym systemu e-Deklaracje: e-mail: [email protected]

WAŻNE TERMINY

Termin składania PIT-11, PIT-8C, PIT-R, IFT-1/IFT-1R oraz PIT40 do urzędu

skarbowego jest różny w zależności od formy ich przesyłania: * dokument papierowy - do końca stycznia (termin jest krótszy o miesiąc w stosunku do poprzednio obowiązujących przepi-sów); * dokument elektroniczny - do końca lutego.

Do 26 stycznia: * złożenie deklara-cji VAT-7 za grudzień 2014 r. i VAT-7K za IV kwartał 2014 r.; * termin płatno-ści VAT za grudzień 2014 r. lub za IV kwartał 2014 r.; * złożenie informacji podsumowującej o dokonanych we-wnątrzwspólnotowych dostawach lub nabyciach towarów albo o wewnątrz-wspólnotowym świadczeniu usług VA-T-UE za grudzień 2014 r. lub IV kwartał 2014 r. (w wersji elektronicznej).

Do 2 lutego należy przekazać do urzędu skarbowego:

- deklarację roczną o pobranych za-liczkach na podatek dochodowy (PIT-4R),

- deklaracje roczną o zryczałtowa-nym podatku dochodowym (PIT-8AR).

Do 2 lutego:- Zeznania o wysokości uzyskanego

przychodu, wysokości dokonanych od-liczeń oraz należnego ryczałtu od przy-chodów ewidencjonowanych za 2014 rok (PIT-28 z załącznikiem PIT-28/A lub PIT-28/B) oraz termin płatności ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych,

- Deklaracje o wysokości składki na ubezpieczenia zdrowotne, zapłaconej i odliczonej od karty podatkowej w po-szczególnych miesiącach roku podat-kowego za 2014 rok (PIT-16A);

- Deklaracje o wysokości składki na ubezpieczenia zdrowotne, zapłaconej i odliczonej od zryczałtowanego po-datku dochodowego od przychodów osób duchownych w poszczególnych kwartałach roku podatkowego za 2014 rok (PIT-19A);

- Deklaracje roczne o pobranych zaliczkach na podatek dochodowy za 2014 rok (PIT-4R),

- Złożenie deklaracji rocznej o zry-czałtowanym podatku dochodowym za 2014 rok (PIT-8AR).

Ważne informacje Urządu Skarbowego * Ważne informacje Urządu Skarbowego

DOKOŃCZENIE ZE STR. 1Dość szybko główny pod-

wykonawca – firma Zakład Ogólnobudowlany Witold Rychalski z Lipna zeszła z placu budowy oczyszczalni ścieków w Aleksandrowie Kujawskim jako bankrut, po-ciągając za sobą lawinę nieza-płaconych rachunków swoim podwykonawcom. Sprawy o niezapłacone roboty na setki tysięcy złotych ciągną się do dziś.

Wykonawca nie daje gwarancji

Mimo sprzyjających wa-runków pogodowych i wie-lokrotnych zapewnień nie na-stąpiło przyspieszenie robót.

Można by powiedzieć, że opóźnienie kilkumiesięczne w oddaniu do użytku oczysz-czalni to żaden problem, bo istniejąca jakoś sobie pora-dzi. W tym jednak przypadku niedotrzymanie warunków umowy to ogromny problem finansowy. Inwestycja jest wy-konywana przy dużym wspar-ciu dotacjami unijnymi.

Nie zrealizowanie w termi-nie całego zadania oznaczać może konieczność zwrotu otrzymanej dotacji oraz nie wypłacenia należnej. To oznaczałoby krach finanso-wy nie tylko tej niewielkiej firmy komunalnej jakim jest PGKiW, ale także dla miasta, które jest jej właścicielem.

Rozbudowa oczyszczalni miała być zakończona 12 stycznia. Oznacza to uzyska-nie pozwolenia na użytkowa-nie. Tymczasem do tej pory są do wykonania roboty bu-dowlane, nie zamontowano żadnych urządzeń. Zostały one dopiero pod koniec roku zamówione z czasem reali-

zacji przekraczającym kon-traktowy termin zakończenia budowy. Można zatem po-wiedzieć, że generalny wyko-nawca wiedział, że inwestycji nie zrealizuje w terminie.

Po miesiącach STAWA-ŁO SIĘ JASNE, że inwesty-cję uratować może jedynie zmiana wykonawcy.

Decyzję o odstąpieniu od kontraktu wręczono szefowi firma Gutkowski 17 grudnia ub. roku na radzie budowy. Wykonawcy dano miesiąc czasu na wykonanie robót zabezpieczających i prze-prowadzenie inwentaryzacji do tej pory nie zapłaconych robót.

- Była to dla nas bardzo trudna, ale konieczna do podjęcia decyzja – wyjaśnia prezes Jan Wiśniewski. – Z analizy przedstawionej nam przez inżyniera kontraktu jednoznacznie wynikało, że nie ma najmniejszych szans, aby ten wykonawca zrealizo-wał inwestycję w wyznaczo-nym kontraktem terminie. Z przedstawianych na radzie budowy kolejnych progra-mów naprawczych nie wy-wiązywano się. Do tego do-chodzą roszczenia finansowe podwykonawców.

Liczba małych firm poszko-dowanych to osobny pro-blem, który formalnie nas nie dotyczy. My mamy pieniądze na tę inwestycje i płacimy swoje zobowiązania. Sprawa tej inwestycji nie leży więc w kłopotach finansowych inwe-stora, lecz generalnego wyko-nawcy oraz wynajętych przez niego podwykonawców.

Od chwili wręczenia doku-mentu o odstąpieniu od kon-traktu na budowie zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Na-

gle nastąpiło przyspieszenie prac, które już nie powinny być wykonywane. Zamiast robót zabezpieczających, czyli tych niezbędnych, aby to co do tej pory zrobiono nie zmarnowało się, zaczę-to najmować podwykonaw-ców do innych prac.

Ta dziwna, acz dla budow-lanych wcale nie odkrywcza strategia, wyjaśniła się 15 stycznia, kiedy miało dojść do przekazania inwestorowi zastępczemu, który w imieniu PGKiW realizuje tę inwesty-cję, placu budowy, wszelkich niezbędnych dokumentów, dokumentacji, łącznie z dzien-nikiem budowy.

O godz. 9.00 do przekaza-nia placu budowy nie doszło. Wcześniej rano do dyżurnego komendy powiatowej policji zostało złożone zgłoszenie o zamiarze popełnienia prze-stępstwa przez PGKiW, że chce ono bezprawnie przejąć teren budowy.

- My chcemy, aby została przeprowadzona wspólna inwentaryzacja wykonanych prac, a inżynier kontraktu mówi, że takiej to on nie zrobi – tłumaczy kierownik budo-wy. - W tej sytuacji budowy nie opuścimy.

Bez umowy?

Po godzinie przyjeżdża pre-zes Jan Wiśniewski, Damian Gawrycki – kierownik zespo-łu inżyniera kontraktu oraz Tymon Kokot – szef jednostki realizującej projekt. Dochodzi do ciekawej wymiany zdań.

- Zastanawiam się, jak to jest możliwe, żeby właści-ciel swojego majątku władał nim bezprawnie. Umowa z firmą Gutkowski skończyła

się 17 grudnia. Zostawiliśmy wam czas na dokonanie za-bezpieczenia – mówił prezes Wiśniewski. – Żądamy jedy-nie wydania dokumentów, dziennika budowy i przekaza-nia placu budowy.

Kiedy zaczęto mówić o rozliczeniu nie zapłaconych robót nieoczekiwanie pada z usta kierownika budo-wy stwierdzenie, że żadnej umowy na tej budowie nie było, a odstąpienie od niej jest wsteczne. Prezes „zdę-biał”.

- Czy to oznaczy, że praco-waliście bez umowy? - pyta Wiśniewski. - Trzy czwarte do-tychczas wykonanego zakre-su robót inwestycji zostało rozliczone, faktury za te robo-ty zapłacono i z tego powodu nie było zastrzeżeń. Wszystko się działo bez umowy?

Wycena pracy

Na czym polega problem związany z rozliczeniem? Na-gle zdaniem kierownika bu-dowy wycena prac powinna uwzględniać aktualne ceny materiałów i robocizny, więc każda wykonana robota po-winna być według tej meto-dy rozliczona. Tymczasem w kontrakcie przyjęta została metoda wyceny poszczegól-nych zadań ryczałtowo. Zo-stała ona określona w prze-targu i umowie kontraktu.

Ocena wykonania zakresu prac dokonywana jest przez inspektorów nadzoru. Okre-śla się procentowo wykona-ny zakres rzeczowy i tym sa-mym finansowy dla danego obszaru robót. Suma wszyst-kich pozycji daje 100 proc. kwoty kontraktowej.

Od początku realizacji inwe-

stycji rozliczenia wykonywane były tą samą metodą. Wyko-nawca nigdy tej metody nie kwestionował. Teraz, jak wy-nika z oświadczenia kierowni-ka budowy, widocznie posta-nowił jednostronnie zmienić zasady umowne – i przejść na wycenę obmiarową. Tego typu rozliczenie jest niezgod-ne z postanowieniami kon-traktu. Zgoda inwestora na zmianę sposobu rozliczania wbrew zapisom kontraktu oznaczałaby brak możliwości rozliczenia inwestycji przez Unię Europejską.

- Jeśli są jakieś wątpli-wości i strony nie mogą się porozumieć, to miejscem rozstrzygania sporu jest sąd okręgowy - dodaje prezes Wiśniewski. - Wygląda na to, że będziecie nam robili ob-strukcję, trwali, a my mamy się temu bezradnie przyglą-dać? Proszę o opuszczenie budowy do godz. 12.

Odcinają prąd i wodę

Po godzinie dwunastej, kie-dy nic się nie zmieniło, pra-cownicy PGKiW odcięli prąd i zasilanie w wodę. Strażnik z wynajętej firmy do pilnowania placu budowy otrzymał pole-cenie zlikwidowania stanowi-ska pracy. Zaraz po telefonie przełożonego rozpoczął pako-wanie. Pod kontener z szefami budowy podjechał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze nie bardzo wiedzieli co robić, bo to nie interwencja, do której się przyzwyczaili.

Na pytanie, czy planują wyprowadzanie ludzi, odsy-łają do rzecznika prasowego komendy. Po jakimś czasie wchodzą do kontenera, a po rozmowie z przebywający-mi w nim ludźmi odjeżdżają. Jeden z pracowników wy-

chodzi z kilkoma szklankami i kubkami na herbatę, aby je umyć w sąsiednim budynku oczyszczalni. Wygląda więc na to, że długo już siedzieć w ciemności, bez możliwości korzystania z internetu i kom-putera nikt nie zamierza.

Po południu pilnowaniem bramy wjazdowej zajęli się pracownicy PGKiW. Oznaka to, że firma Gutkowski prze-stała być gospodarzem pla-cu budowy.

Cały kontrakt (budowa sie-ci kanalizacyjnej i rozbudo-wa oczyszczalni) powinien być zrealizowany do końca czerwca. Inwestor wystąpił do Wojewódzkiego Fundu-szu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z wnio-skiem o przedłużenie ter-miny wykonania kontraktu do września br. Na dniach ogłoszony zostanie przetarg, który wyłoni generalnego wykonawcę, który podejmie się zrealizowania pozostałych robót zarówno budowlanych jak i montażu urządzeń.

Kto poręczy kredyt?

Osobną sprawą jest zakoń-czenie budowy sieci kanali-zacyjnej. Planowane roboty zostały wykonane w 90 proc. Jednak, aby prace te przy-niosły efekt ekologiczny, trze-ba rozszerzyć zakres robót o kilka ulic. PGKiW wystąpiło o zwiększenie zakresu robot i pomoc finansową do Woje-wódzkiego Funduszu Ochro-ny Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z tym wiąże się jed-nak konieczność zaciągnięcia dodatkowego kredytu. Na ten cel potrzeba około 1,5 mln zł.

Z kredytem wiąże się po-ręczenie. Udzielić go może tylko miasto, ale w tym przy-padku wymagana jest zgoda Rady Miejskiej. Wniosek o udzielenie poręczenia PGKiW złożyło w październiku ubie-głego roku. Rada minionej kadencji nie zajmowała się sprawą, rada obecna - także.

Do sprawy wrócimy.Stanisław Białowąs

Panie Gutkowski, już dziękujemy...Dopiero odcięcie prądu zmusiło pracowników firmy Gutkowski

do opuszczenia placu budowy oczyszczalni ścieków

Page 7: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 7Gmina Aleksandrów Kuj.

W grudniu ub. roku nasza szkoła uczestniczyła w wo-jewódzkim finale Gimnazja-dy w Unihokeju Dziewcząt i Chłopców. Byliśmy dobrze przygotowani, dzięki solid-nym i systematycznym tre-ningom z naszym trenerem, panem Krystianem Linkiem. Wcześniejsze etapy prze-szliśmy bez problemów, wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie stanąć na podium.

Rywalizowaliśmy z pię-cioma innymi zespołami. Jeden mecz trwał około 15 minut. Pomimo tego, że były krótkie, to wyczerpujące. Graliśmy w pięciu meczach, z czego dwa wygraliśmy, 2 zremisowaliśmy, a jeden przegraliśmy.

Po każdym meczu trener udzielał nam w szatni rad i wskazówek, które były dla nas bardzo cenne i w na-stępnych rozgrywkach je wykorzystywaliśmy.

Najbardziej podobał mi się

mecz z drużyną z Bydgosz-czy, bo byli dobrymi prze-ciwnikami i grali fair play. Ta rozgrywka była bardzo zacięta. Najbardziej emocjo-

nujące były ostatnie minuty, bo przegrywaliśmy i walczy-liśmy o remisującą bramkę, którą ku wielkiej radości ko-legów udało mi się strzelić.

Niestety, na tych zawo-dach zabrakło nam trochę szczęścia. Po podliczeniu punktów okazało się, że trzy drużyny mają taką samą licz-bę zdobytych punktów, więc o zwycięstwie zdecydowały strzelone bramki. Punktowo byliśmy na drugiej pozycji, ale bramkowo – dopiero na czwartej. Z takim miejscem wyjechaliśmy z Bydgoszczy. Trochę żal, ale z drugiej stro-ny – być na czwartym miej-scu wśród gimnazjów całe-go województwa to sukces. Z wyniku jestem zadowolo-ny, ale mam świadomość, że mogliśmy wypaść lepiej.

Sport bywa nieprzewidy-walny, ale uczy systematycz-ności, a dzięki ćwiczeniom i ciężkiej pracy można nie tyl-ko doskonalić swoje umie-jętności, ale też odnosić co-raz to większe sukcesy.

Michał Żuchowski uczeń gimnazjum

Zespołu Szkół w Stawkach

Dobre czwarte miejsce

Nagrodę odbiera kapitan drużyny Szymon Wesołowski

Na sali widowiskowej Gminnej Biblioteki Publicznej w Służewie przed świętami odbył się koncert bożona-rodzeniowy pt: „Hej kolęda, kolęda”.

Przed rozpoczęciem koncertu wójt Andrzej Olszew-ski złożył przybyłym gościom świąteczno-noworoczne życzenia. Następnie na scenie wystąpili aktorzy Teatru Trójka z Bydgoszczy - Wanda, Aleksandra i Eugeniusz Rzyscy, którzy wprowadzili przybyłych gości w świą-teczny nastrój programem składającym się z kolęd i pastorałek, które przeplatane były piękną a zarazem wzruszającą poezją. Wszystko to było ujęte w formie monologów i skeczy kabaretowych.

Po spektaklu wręczono nagrody laureatom kon-kursu na „Najciekawszą bombkę bożonarodzenio-wą”. Koncertowi towarzy-szył kiermasz artykułów bożonarodzeniowych, stroików i choinek.

Panie ze Stowarzysze-nia Razem dla Służewa oraz Koła Emerytów i Rencistów ze Służe-wa przygotowały dla wszystkich gości. świą-teczne smakołyki.

Wspomnień czar

Kiermasz Teresy Jankowicz

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim nawiązał współ-pracę z Fundacją Pracownia Dialogu w Toruniu, która realizuje projekt pn. „Mobil-ne Centrum Mediacji”.

W ramach tego przed-sięwzięcia oferowane jest bezpłatne profesjonalne wsparcie w sytuacjach kon-fliktowych. Pomoc kierowana jest do osób bezrobotnych, niepełnosprawnych, star-szych, doznających przemocy w rodzinie.

Pomoc obejmuje bezpłatne porady mediatora, w zakresie rozwiązywania konfliktów i prowadzenia rozmów , prawnika oraz psychologa. Wcześniej jednak trzeba umó-wić się na spotkanie. Telefon pod który należy dzwonić to: 791-283-598 lub mailem: [email protected]

Jedną z form pomocy rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej jest możliwość korzy-stania z bezpłatnego wsparcia w postaci dostawy środków żywno-ściowych.

Przez ostatnie lata pomoc żyw-nościowa dla mieszkańców gminy Aleksandrów Kujawski realizowa-na była dzięki rządowemu progra-mowi PEAD.

- W grudniu program zakończył się – mówi Magdalena Zarębska, kierownik Gminnego Ośrodka Po-mocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim. – W ostatnim miesiącu roku paczki żywnościowe otrzyma-ło około 800 osób w, a w ostatnich dniach wydawaliśmy je osobom, które z różnych powodów w tym czasie nie mogły ich odebrać.

W ramach programu PEAD wy-

dawana była żywność w postaci mąki, cukru, mleka ryżu, czyli pod-stawowych produktów rolnych. Najwięcej żywności wydano w 2010 roku - aż 126 ton. Rok wcze-śniej było jej 57 ton, w 2011 roku – 128 ton, w 2012 roku – 96 ton, a w 2013 – 97,5 ton. W minionym roku uprawnionych do odbioru tej pomocy w gminie Aleksandrów Kujawski było ponad 350 rodzin, czyli ponad tysiąc mieszkańców. Wydano 41 ton.

W 2014 roku program PEAD się skończył. Czy to oznacza, że skoń-czyła się także pomoc żywnościo-wa?

Już w kwietniu ub. roku Cen-trum Informacyjne Rządu poinfor-mowało że Rada Ministrów pod-jęła uchwałę w sprawie przyjęcia nowego projektu do 2020 roku - FEAD. Tym razem z funduszu spo-

łecznego na ten cel przeznacza się ponad 500 mln euro. W pierwszej kolejności objęte zostaną rodziny, których dochód nie przekracza 684 zł na członka rodziny lub 813 zł w przypadku osoby samotnej. W uzasadnionych sytuacjach z pomo-cy będą mogły skorzystać osoby, które nie spełniają tego warunku. Od 2016 roku kryteria mogą ulec zmianie. Z szacunków wynika, że z tej pomocy będzie korzystało około 1100 mieszkańców gminy Aleksan-drów Kujawski. W całej Polsce oko-ło 2,5 mln.

- Żywność ma być wydawana w postaci paczek, w której znajdzie się makaron, cukier, olej, mleko – mówi kierownik Zarębska. - Jednak pro-gram wprowadza poza kryterium dochodowym także inne warunki. Zasadą ma być - „nic za darmo”. Najogólniej mówiąc warunkiem

będzie także udział ludzi pobiera-jących to świadczenie w różnych formach aktywizacji społecznej i zawodowej. To może być dla nas i dla naszych podopiecznych trudny warunek do spełnienia. Nowy pro-gram żywnościowej pomocy ruszy najprawdopodobniej w marcu.

Dla GOPS problem stanowi dys-trybucja środków pomocowych. Chodzi wszak o tony żywności, któ-rą trzeba przywieść, rozładować, zmagazynować, wydać, zaewiden-cjonować itp. Do tej pory żywność wydawana była w Służewie i Wołu-szewie. Tymi czynnościami zajmują się pracownicy GOPS, dla których jest to dodatkowe zajęcie. W tych ciężkich pracach pomaga nieliczna grupa osób korzystających z po-mocy, którym bardzo dziękujemy za to wsparcie. (bis)

Paczki żywnościowe dla najbardziej potrzebujących

Pomoc z nowego programu

Urząd Stanu Cywilnego w Aleksandrowie Kujawskim wprawdzie organizacyjnie jest jednostką podległą burmistrzo-wi miasta, ale obsługuje także mieszkańców gminy Aleksan-drów Kujawski.

W sumie urząd obsługuje 24-tysięczną aglomerację, więc nie jest to liczba duża. Obie gminy mają mniej więcej po połowie mieszkańców: miasto 12.370, a gmina 11.500. Urząd jest finanso-wany ze środków państwowych, bo w całości wykonuje zadania nałożone przez państwo. Warto przypomnieć, że w USC przyjmu-je się nie tylko oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński.

Przede wszystkim prowadzi księgi urodzeń, małżeństw i zgonów. Wydaje się akta cywilne, decyzje dotyczące nadawania dziecku imienia, różne skrócone odpisy, zaświadczenia itp.

Ogółem sporządzono w mi-nionym roku 367 aktów urodzeń dzieci. W tej liczbie 67 urodzeń dotyczy mieszkańców gminy i 75 miasta. W pozostałych przy-padkach były to urodzenia dzieci spoza bezpośredniego terenu działania. Tak się dzieje, bo w Aleksandrowie Kuj. jest szpital, więc to w aleksandrowskim USC odnotowywane są urodzenia.

Dotyczy to także zgonów. W minionym roku wydano 394 aktów. W 100 przypadkach do-tyczyły one mieszkańców gminy Aleksandrów Kuj., w 88 miasta. Pozostałe 206 osób zmarłych mieszkało w innych gminach. W tym samym czasie zawartych zostało 92 małżeństw, co oznacza że na ślubnym kobiercu stanęło 184 osób. Z gminy było 59 osób,

z miasta 62, a 63 mieszkały w innych miejscowościach.

Podana statystyka za rok 2014 wskazuje na duży spadek urodzeń i małżeństw w obu gminach.

W tym roku przewidywane są duże zmiany w Urzędzie Stanu Cywilnego w związku z wejściem w życie nowej ustawy o aktach stanu cywilnego i nowym syste-mie komputerowym, nowością jest wprowadzenie - nadawania, zmiany i likwidacji nr PESEL co ułatwi interesantom załatwienie sprawy jednego dnia i w jednym miejscu.

Ustawa daje również możli-wość wybrania innego miejsca zawarcia związku małżeńskiego

poza salą ślubów. Młoda para może spełnić swoje marzenia, wybierając piękne miejsce, ale w granicach działania USC swojej gminy i miasta. Ustawodawca przewiduje koszt takiej uroczy-stości w granicach 1000 zł, co dla młodych ludzi nie jest niską kwotą. Nowelizacją jest również wydanie jednego odpisu po sporządzonym akcie (urodzenia, małżeństwa i zgonu) co wiąże się z dodatkową opłatą

- Urząd Stanu Cywilnego w Aleksandrowie Kujawskim stara się, aby interesanci załatwiający sprawy byli obsługiwani szybko, sprawnie i zgodnie z obowiązują-cym prawem - zapewnia Jadwiga Dudek, kierownik aleksandrow-skiego USC.

(bis)

Masz problem, pomogą ci

Ślub na promie? W Zespole Szkół w Stawkach

od kilku lat prężnie działa koło Caritas. Pomysły i działania młodzieży na rzecz potrzebują-cych kierowane są i wspierane przez opiekunkę – Agnieszkę Marjańską. W grudniu dzięki akcji członków koła oraz Pa-rafii Matki Bożej Fatimskiej w Odolionie 57 uczniów szkoły otrzymało świąteczne paczki, ufundowane przez darczyńców parafii.

Gestem podziękowania za okazaną pomoc uczniom był koncert kolęd w wykonaniu szkolnego chóru , który odbył się w niedzielę 19 stycznia w kościele w Odolionie.

(zs)

Szkolne koło Caritas

Page 8: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Aleksandrów Kuj. www.kujawy.media.pl8

W szkole podstawo-wej w Służewie (gmina Aleksandrów Kujawski) odbył się szkolny kon-kurs recytatorski.

Wzięli w nim udział uczniowie z klas IV-VI, którzy zaprezentowali swoje umiejętności re-cytatorskie, deklamując wiersze Wandy Chotom-skiej, Danuty Wawiłow, Danuty Gellnerowej, Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, Aleksandra Fre-dry i Stanisława Jacho-wicza. Występy oceniała komisja konkursowa w

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospo-darki Wodnej w Toruniu ogłosił możliwości pozyska-nia dotacji na przedsięwzięcia zgodne z gminnymi programami usuwania azbestu i wyrobów zawierają-cych azbest w zakresie demontażu, transportu oraz unieszkodliwiania odpadów zawierających azbest w roku 2015.

W związku z tym wójt gminy Aleksandrów Kujawski informuje osoby fizyczne, jednostki sektora finansów publicznych, kościoły i związki wyznaniowe oraz wspól-noty mieszkaniowe, które planują w 2015 roku zdjąć pokrycie dachu z azbestu i skorzystać z dofinansowa-nia muszą złożyć w Urzędzie Gminy w Aleksandrowie Kujawskim (ul. Słowackiego 12, Biuro Obsługi Intere-santa) wniosek oraz oświadczenie o planowanej w tym roku pracach związanych z demontażem i usuwaniem odpadów azbestowych. Chodzi o podanie ilości azbestu do likwidacji, decyzji o pozwoleniu na budowę lub zgłoszenie robót budowlanych nie wymagających pozwolenia na budowę. Dane te należy przekazać do Urzędu Gminy do 10 lutego br.

Gmina po zebraniu tych wszystkich informacji wystąpi z wnioskiem o uzyskanie dotacji. Po uzyska-niu promesy oraz złożeniu niezbędnych dokumentów formalno-prawnych zostanie podpisana umowa między WFOŚIGW i Gminą Aleksandrów Kujawski.

Warto przypomnieć, że demontażem, transportem i utylizacją odpadów azbestowych w zgłoszonych lokali-zacjach na terenie gminy zajmie się firma wyłoniona w przetargu. Pieniądze nie będą więc przekazywane zain-teresowanym osobom. Koszt założenie nowego pokry-cia dachowego leży po stronie właściciela, demontaż starego, azbestowego oczywiście na koszt funduszu.

Niemal trzy tysiące wniosków z całej Polski wpłynęło na konkurs Fundacji Banku Zachodniego WBK zatytuło-wany „Tu mieszkam, tu zmieniam”.

Pośród 245 nagrodzonych projektów znalazło się opra-cowanie pn. „Otłoczyńscy prekursorzy-pierwszy projekt renowacji zapomnianych cmentarzy na terenie gminy Aleksandrów Kujawski przez dzieci i młodzież” zgłoszo-ny przez pracownię Orange wspólnie z Ochotniczą Stra-żą Pożarną z Wołuszewa.

Latem tego roku pracownia Orange z Otłoczyna roz-poczęła renowację pierwszego z dwóch ewangelickich cmentarzy istniejących na terenie naszej miejscowości.

Dzięki zdobytym funduszom uda nam się dokończyć rozpoczęte prace oraz przeprowadzić je na drugim cmentarzu, znajdującym się w drugiej części Otłoczyna, przy stacji.

Obie renowacje zakończą uroczyste nabożeństwa połączone z odsłonięciem pamiątkowo-informacyjnych tablic.

Wolontariusze pracujący na cmentarzach, czyli dzieci i młodzież z Otłoczyna po zakończeniu prac wyjadą na dwudniowy pobyt nad jezioro Gopło.

Karolina FalleńczykOtłoczyn

Aleksandrowski dzielnicowy będący po służbie zatrzymał 58-letniego mieszkańca powiatu, który przy pomocy sieci rybackich usiło-wał łowić ryby w Ostrowąsie.

Sprawca nie poddał się jednak bez walki, w trakcie zatrzymania uderzył funkcjonariusza plastikową miską w bark oraz kilkukrotnie ręką w klatkę piersiową, za co dodatkowo odpowie za naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Dzielni-cowy po zatrzymaniu wezwał patrol policji, który doprowadził agresyw-nego amatora ryb do policyjnego aresztu.

Sprawcą okazał się 58-letni mieszkaniec powiatu, znany policji i niejednokrotnie notowany kryminal-nie. Jak się okazało, mężczyzna ten w dniu zatrzymania już wcześniej usiłował dokonać nielegalnego po-łowu ryb, lecz został spłoszony przez właściciela stawu.

Konkurs recytatorskiSłużewo

składzie: Magdalena Gło-wacka, Wiesława Fajkow-ska i Paweł Stachurski.

Wyniki konkursu: I miejsce - Ewa Greczaniuk, klasa V; II - Wiktoria Ba-ryczka, klasa IV; III - Maja łewandowska, klasa IV.

Jury przyznało również trzy wyróżnienia, które otrzymały uczennice klasy IV: Emelia Kulpa, Weroni-ka Rynicka, Oliwia Świąt-kowska. Wszyscy recyta-torzy otrzymali dyplomy i słodkie upominki.

Nielegalnie łowił

Wnioski do 10 lutego

Otłoczyńscy prekursorzy

Zapłacą za likwidację azbestu

STAWKI - JASEŁKA. W Zespole Szkół w Stawkach przed świętami odbyły się bożonarodzeniowe jasełka pt. „Święta Noc”. Uroczystość została przygotowana przez uczniów klasy IV, natomiast dekoracjami i oprawą muzyczną zajęli się uczniowie gimnazjum. Piękna scenografia wprowadziła zgromadzoną publiczność w świąteczny nastrój. O dobrą zabawę i miłe doznania słuchowe zadbali zaś zdolni aktorzy i wokaliści pod opieką nauczycieli. Całość przedstawienia pokazująca scenki z życia nowonarodzonego dzieciątka,

pasterzy, mędrców oraz aniołów przeplatana była kolęda-mi i pastorałkami. Puentą biblijnej historii stały się słowa piosenki, które zna każdy z nas: „Jest taki dzień, bardzo cie-pły choć grudniowy, /Dzień zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory,(…).” Na zakończenie zgromadzeni goście wysłuchali życzeń dyrektor Małgorzaty Wdowczyk i w świą-tecznych nastrojach rozeszli się do sal, w których odbyły się klasowe spotkania wigilijne.

Dominik Dajerling

Wprawdzie czas świątecz-ny już minął, ale warto przy-pomnieć co w tym okresie robiliśmy w naszej świetlicy w Łazieńcu. Odbywały się Warsztaty Mikołajkowe, które były kontynuacją zainicjowa-nych w ubiegłym roku przed-świątecznych spotkań dzieci

i młodzieży, głównie miesz-kańców Łazieńca, mających na celu wspólne przygoto-wanie ozdób świątecznych. Inicjatorem oraz głównym organizatorem imprezy było Stowarzyszenie Przyjaciół Łazieńca „Cudne Manowce”, przy wsparciu Gminy Aleksan-

drów Kujawski. Zajęcia odbyły się w świetlicy wiejskiej w Ła-zieńcu. Poprowadzone zostały przez panie, będące członka-mi stowarzyszenia, Bożenę Kłos oraz Karolinę Przybylską. wzięło w nich udział 27 dzieci w większości mieszkańców Łazieńca.

Warsztaty zostały przygo-towane w ten sposób, by za-równo młodsze jak i starsze dzieci były zaangażowane w tworzenie ozdób, tych mniej lub bardziej skomplikowa-nych, według wieku i zdolno-ści manualnych.

Ogółem zajęcia trwały około 5 godzin, w którym to czasie powstało bardzo wiele ciekawych dekoracji. Dzieci biły też zeszłoroczny rekord długości łańcucha choin-kowego, który w tym roku osiągnął 23 metry. Kulmina-cją wspólnej pracy, połączo-nej z zabawą, było ubranie choinki w świetlicy wiejskiej. W czasie trwania spotkania zapewniliśmy także słodkie poczęstunki oraz napoje dla dzieci.

Uczestnicy bardzo chętnie podejmowali stawiane przed nimi wyzwania. Zarówno dzieci jak i rodzice zapowie-dzieli chęć udziału w kolej-nych imprezach tego typu.

Stowarzyszenie Przyjaciół Łazieńca „Cudne Manowce”

Warsztaty Mikołajkowe w Łazieńcu

Zajęcia w świetlicy w Łazieńcu cieszyły się dużym zainteresowaniem

Fot.

Nad

esła

na

Fot.

Nad

esła

na

Fot.

Nad

esła

na

Page 9: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 9Gmina Aleksandrów Kuj.

Od lat finał WOŚP w gminie Aleksandrów Kujawski odbywa się w sali widowiskowej biblio-teki w Służewie. Jak zwykle, w drugą niedzielę stycznia wolon-tariusze zbierali datki do puszek dla Wielkiej Orkiestry Świą-tecznej Pomocy, a wieczorem z udziałem licznej grupy mieszkań-ców bawiono się przy muzyce.

Przygotowania do tej wielkiej imprezy rozpoczynającej nowy rok trwały od listopada. W tym roku z puszkami na ulice Służe-wa, ale nie tylko tego sołectwa, wyszło rankiem 11 stycznia 25 wolontariuszy. Oprócz uczniów miejscowego zespołu szkół do akcji włączyli się uczniowie szkół w: Stawkach, Opokach, Przybra-nowie, Ostrowąsie i Wołuszewie.

Podczas tegorocznego, 23 fina-łu WOŚP zbierano pieniądze na zakup specjalistycznego sprzętu, jak napisano w materiałach pro-mocyjnych: „dla podtrzymania wysokich standardów leczenia

dzieci na oddziałach pediatrycz-nych i onkologicznych oraz god-nej opieki medycznej seniorów”.

W trakcie zbiorki spotkać można było: Weronikę Rynicką, Julię Świątkowską, Paulinę Po-słuszną, Kingę Braun, Weronikę Chełminiak, Damiana Chojnackie-go, Paulinę Paczkowską, Patrycję Hansel, Karolinę Posłuszną, Zuzannę Stachowiak, Kacpra Szymańskiego, Romkę Kopeć, Klaudię Masztalerz, Dominikę Jabłońską, Patryka Chojnackiego, Wiktorię Kaczmarek, Zuzannę Falleńczyk, Weronikę Krzyżanow-ską, Amelię Krzyżaniak, Piotra Pawłowskiego, Arkadiusza Niem-czyka, Izabelę Hansel.

Wśród wolontariuszy byli także: Bożena Świątkowska ze Stowarzyszenia Razem dla Służe-wa, Kinga Wielkopolan studentka UMK w Toruniu, Sylwia Nowak z Centrum Nauki i Biznesu Żak.

Gości w niedzielne popołudnie, przybyłych do sali widowiskowej Gminnej Biblioteki Publicznej,

powitała dyrektor Małgorza-ta Świątkowska. Tradycyjnie finał rozpoczął występ Gminnej Orkiestry Dętej pod kierunkiem Romana Organiściaka. Zespół dał blisko godzinny koncert, po którym odbył się mini konkurs.

W tym czasie w sztabie odbywało się liczenie pieniędzy przyniesionych w puszkach. W komisji pracowały Katarzyna Tokarska, Magdalena Burmi-strzak i Milena Jabłońska. Jedna z wolontariuszek Weronika Rynicka oprócz puszki przy niosła także „świnkę” do której zbierała pieniądze na orkiestrę.

Mieszkańcy mogli poznać wolontariuszy, bo po występie orkiestry nastąpiła ich prezen-tacja. W tym roku największą kwotę zebrała Zuzanna Falleń-czyk z Otłoczyna, a było to 540 złotych i 45 groszy. Wszyscy wolontariusze otrzymali drobne upominki podarowane przez Play, natomiast panie z komisji dostały aniołka.

Zbierano pieniądze nie tylko do puszek. Bożena Świątkowska, radna gminy, jak co roku upiekła tort, którego duże kawałki były licytowane (najczęściej „szły” po 10 zł). Licytowano gadżety WOŚP – koszulki, kalendarze itp. Najbar-dziej zapadli w pamięć Panowie Jarosław Falleńczyk i Waldemar Bartczak, gdyż wykazali się naj-większą hojnością podczas licyta-cji. Za skromne grosiki do puszki można było dostać cukrową watę fundowaną przez Domi Show oraz ciasta przygotowane przez panie ze Stowarzyszenia Razem dla Służewa oraz Koła Emerytów i Rencistów ze Służewa.

Na finał do Służewa przyje-chała grupa teatralna „Mami” z Opok, składająca się z mam dzieci uczniów miejscowej szkoły i nauczycieli. Przedstawili widowi-sko pt. „Smocze perypetie”, za co dostali gorące oklaski. Widowisko reżyserowała Beata Jaworska, na-uczycielka szkoły podstawowej w Opokach. Podczas trzygodzinnej imprezy odbył się pokaz ratow-

nictwa w wykonaniu strażaków z OSP, na zakończenie zagrała grupa Martinezband w składzie: Jarosław Więckowski i Grzegorz Lewandowski, która porwała wszystkich do tańca.

- Po całkowitym podsumowaniu zbiórki na WOŚP okazało się, że nasz sztab zebrał 5555,27 zł, 147 eurocentów, 1 dolar, 5 centów, 2 euro, 14 pensów - poinformowała nas Małgorzata Świątkowska. - Mieszkańcy naszej gminy Aleksan-drów Kujawski wnieśli więc liczący się wkład w dorobek tej wielkiej akcji niesienia pomocy.

Równie ważne, a może nawet ważniejszym, nijako ubocznym efektem, było stworzenie miesz-kańcom możliwości ciekawego spędzenia wolnego czasu, zapre-zentowania swoich umiejętności. O tym, podsumowując wyniki akcji Owsiaka jakoś zapomina się lub nie zwraca uwagi, jakby liczyły się tylko pieniądze.

Tekst i fot. St.B.

Grali dla dzieci i seniorów

Finał bez tortu Bożeny Świątkowskiej - niemożliwe Liczenie pieniędzy w gminnym sztabie WOŚPNajwięcej zebrała

Zuzanna Falleńczyk

Strażacy z OSP Służewo pokazali podstawy ra-townictwa medycznego oraz przekazali na licytację dwa hełmy i szkic wozu strażackiego.Miejsca siedzące w sali widowskowej biblioteki były zajęte W bajkowym świecie

Orkiestra OSP dała koncert „Smocze perypetie” w wykonaniu grupy teatralnej „Mami” z Opok

Prezentacja wolontariuszy

Page 10: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl10 Gmina Aleksandrów Kuj.

Spotkanie opłatkowe w Warsztacie Terapii Zajęciowej „Karczemka” w Otłoczynie (gmina Aleksandrów Kujaw-ski) odbywało się wprawdzie już po święcie Trzech Króli, ale miało ono równie uroczy-sty charakter, jak inne odby-

wające się przed świętami, o czym świadczyć może przy-gotowany program oraz licz-ba gości, którzy przyjechali do ośrodka nad Wisłą. Stawili się przedstawiciele samorzą-dów współpracujących z pla-cówką, jednostek organiza-

cyjnych pomocy społecznej. Obecni byli m.in. wicesta-

rosta Wojciech Marjański, burmistrz Aleksandrowa Kuj. - Andrzej Cieśla, wójt gminy Aleksandrów Ku-jawski - Andrzej Olszewski, radni powiatowi: Arkadiusz

Świątkowski i Małgorza-ta Wdowczyk, komendant powiatowy straży pożarnej – Tomasz Kubik, radni Alek-sandrowa Kuj. i Ciechocin-ka. Na spotkanie przyjechał także ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta, która prowa-dzi WTZ „Karczemka”. Obec-

ni byli oczywiście uczestnicy warsztatów, którzy do spo-tkania przygotowywali się od dłuższego czasu.

Zebranych gości powitała Agnieszka Urbańska, kierow-nik ośrodka, po czym goście i uczestnicy warsztatów wyszli na plac rekreacyjny, gdzie przy znajdującym się tam starym

budynku – ongiś dla zwierząt ustawiono stajenkę betlejem-ską z nowo narodzonym. Po wysłuchaniu krótkiego przed-stawienia i odśpiewaniu kolęd odbyła się uroczystość po-święcenia i przekazania WTZ „Karczemka” samochodu do przewożenia osób.

(bis)

„Karczemce” przybyło

- Przyjechał z plecakiem i gitarą. O tej gitarze mó-wili, że warta jest tyle, co dobry samochód. Ponoć przywiózł ją z Meksyku. Widać było, że zagranicz-na. Zobaczyłem człowieka o trochę zmęczonej, lecz pogodnej, życzliwej twarzy, z której emanowało ciepło i spokój. Przyciągał uwagę tą anielską postawą i trochę nie pasował do ówczesnej rzeczywistości, w której ży-liśmy - wspomina Edwarda Stachurę iławski fotografik Czesław Wasiłowski.

Iława. Kwiecień 1976 roku. Edward Stachura, dla swo-

ich po prostu Sted, przyje-chał na spotkanie autorskie zorganizowane przez iławski oddział Stowarzyszenia Spo-łeczno-Kulturalnego. Jechał z Olsztyna. Był jak to się mówi „w trasie” i miasto nad Je-ziorakiem stało się kolejnym etapem jego podróży.

Ta wizyta okazała się dla Stachury szczęśliwa. Poznał tu kilku podobnych duchem ludzi, z którymi szybko zna-lazł wspólny język. Oswoił pięknie położone miasto z malowniczym, pełnym żagló-wek Jeziorakiem i „tajemni-czą wyspą” – Wielką Żuławą. Odkrył miejsca sprzyjające tworzeniu nowych wierszy i medytacji w milczeniu. Była też swojska knajpa „Mara-go”, w której w razie potrze-by, szybko, po marynarsku, zapominało się o smutkach.

Miał przed sobą jeszcze trzy lata życia. Napisane bo-daj wszystkie najważniejsze utwory. Przeszedł, przeje-

Wspomnienia. Historia jednego zdjęcia

chał, przeleciał tysiące kilo-metrów w Polsce i różnych częściach świata. Wydawało się, że nigdy się nie zatrzy-ma. Oczarowała i zatrzymała go Iława, do której zaczął od chwili pierwszego pobytu już stale przyjeżdżać. Chciał tu pozostać dłużej. Może nawet na stałe.

Iławski przyjaciel Wiesław Niesiobędzki załatwił mu ro-botę w bibliotece w równie malowniczych Siemianach. Było już bardzo blisko sfina-lizowania tej sprawy.

Oto w malutkiej, nikomu poza żeglarzami nieznanej wiosce, miał osiąść jeden z najwybitniejszych i najbar-dziej niezwykłych polskich pisarzy XX wieku. Nie udało się. Los chciał inaczej.

Iława. Sierpień 2014 rokuSiedzimy z Czesławem

Wasiłowskim na tarasie ka-wiarni „Omega” przy przy-stani żeglarskiej. Zimno jak na tę porę roku. Wieje po-larny wiatr. Na Jezioraku prawie pusto. Okazałe jachty

zakotwiczone w marinie, le-niwie przyglądają się swoim odbiciom w lustrze wody. Nieliczni żeglarze przy stoli-kach obok wtulają się w cie-płe sztormiaki brodnickiego Henri Lloyda, a ja namawiam mojego iławskiego przyjacie-la do wspomnień i powrotu pamięcią do roku 1976.

Czesław drapie się po bro-dzie i nabija z wprawą fajkę tytoniem niczym stary wilk morski, choć faktycznie jest najzwyklejszym szczurem lądowym. Gdy mieszka się w Iławie i ma za oknem Je-ziorak, nie sposób jednak nie nosić się „po „żeglarsku”. Mój przyjaciel popija czarną kawę – swój ulubiony napój - od chwili, kiedy definityw-nie rozstał się z tradycyjnymi trunkami prawdziwych i przy-szywanych „jachtmenów”.

Od 1968 roku Czesław Wasiłowski regularnie reje-strował wszystkie ważniejsze wydarzenia kulturalne dzie-jące się w Iławie. Wiedząc, że w Iławskim Domu Kultu-ry odbędzie się spotkanie autorskie z Edwardem Sta-churą zamierzał uwiecznić je również. Bywał na imprezach zwykle pół godziny wcze-śniej, aby zrobić danemu ar-tyście lub artystom pamiąt-kową fotografię.

- Poszedłem do dyrektora Stanisława Węgorzewskiego i pytam czy ten autor, który ma dziś wystąpić już jest – wspomina Czesław Wasiłow-ski. W gabinecie zobaczyłem tylko ustawioną pod ścianą gitarę i plecak. Dyrektor od-powiedział, że owszem jest, ale gdzieś się kręci.

Zastałem go w kawiarni. Siedział i palił papierosa. Przedstawiłem się i zapyta-łem czy mogę zrobić zdjęcie do kroniki domu kultury. Zgo-dził się chętnie. Poprosiłem, żeby się przygotował, a ja w tym czasie ustawię aparat. Wstał i przysunął fotel pod ścianę, bliżej zasłon. Usiadł, założył nogę na nogę i chwy-cił się za ucho. Mija minuta, dwie i nic.

- Czemu pan nie robi zdję-cia? – pyta Stachura zdziwio-ny.

- Bo pana ucho swędzi – odpowiedziałem nieśmiało. Poczekam.

- Ja tak specjalnie. To nam może szczęście przyniesie – odpowiedział zaskoczony moją odpowiedzią Stachura. Nadal jednak trzymał się za ucho.

Miałem już wszystko usta-wione. Aparat Pentacon SXS z klatką 6 na 6 cm. W środku kolorowy film ORWO produk-cji DDR. Liczył tylko 12 klatek i był bardzo trudno dostępny. Jeździłem po niego do Ber-lina. Zrobiłem więc wtedy tylko jedno zdjęcie. Drugie wykonałem podczas spotka-nia. Trafiło nawet na okładkę jednej z gazet. Potem, pod-czas kolejnych wizyt, zrobi-łem mu więcej fotografii i co równie ważne, odbyłem z nim wiele rozmów, które do

dziś pamiętam - wspomina Czesław Wasiłowski.

Wieczorek autorski, który zaczął się dobry kwadrans po zrobieniu zdjęcia był udany. Sted mówił swoje wiersze, grając na gitarze śpiewał pio-senki i opowiadał, tradycyjnie lekko się zająkując. Romans z Iławą i jej pięknymi okolicami rozwinął się w miłość.

Stachura za sprawą przy-jaciela, też poety, Wiesława Niesiobędzkiego, poznał wszystkie okoliczne „pięk-ne manowce”, a kiedy bez-względny „zew drogi”, kazał mu po 2-3 dniach ruszać da-lej, wychodził na drogę, „na okazję”, do Grudziądza, gdzie czekał lub nie czekał, Ryszard Milczewski Bruno.

Paweł Stanny

Autor jest dyrektorem Miejskiej i Powiatowej Bi-blioteki w Brodnicy, redak-torem naczelnym miesięcz-nika „Ziemia Michałowska”, gdzie wydrukowany został ten tekst.

Pochodzi z Aleksandro-wa Kujawskiego. Ukończył liceum w „Hubalu”, studia na UMK. Tutaj nadal miesz-ka jego rodzina. Od czasów młodości interesuje się ży-ciem i twórczością Edwarda Stachury.

Edward Stachura

Fot.

Cze

sław

Was

iłow

ski

Edward Stachura, poeta, prozaik, pieśniarz i tłu-macz zmarł 35 lat temu. Mieszkał w Łazieńcu (gmi-na Aleksandrów Kujawski). Nazywany jest twórcą „poezji czynnej”: nie tylko często recytował i śpie-wał swoje teksty, ale i tworzył je niejako „w drodze”, aktualizował i uzupełniał.

Edward Stachura. Iława 1976.

Grupa uczestników WZT „Karczemka”

W Betlejem do wspólnego zdjęcia

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Page 11: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Aleksandrów Kuj. www.kujawy.media.pl 11

- Nie jest to pojazd nowy, ale sprawny, mogący prze-wozić jednorazowo siedem osób – powiedział prezes fundacji ks. Tadeusz Isako-wicz-Zaleski. - Jest to da-rowizna naszych przyjaciół, którzy mieszkają we Fran-cji. Postanowili nie sprze-dawać tego samochodu, lecz przekazać go fundacji. Swego czasu organizowali-śmy spotkanie w Szwajca-rii, w którym nasi fundatorzy uczestniczyli. Przyjechali, zobaczyli na czym polega nasza działalność i porusze-ni tym przekazali nam sa-

mochód. Będzie znakomicie służył do dowożenia ludzi do placówki.

Fundacja Brata Alberta ma 32 obiekty, gdzie zaj-mujące się osobom niepeł-nosprawnym. Pod koniec minionego roku wzbogaciła się o duży dom z hektarową działką w Nieszawie. Nieru-chomość przekazali nota-rialnie państwo Tomalowie, dotychczasowi właściciele. Powstanie tam ośrodek dla osób niepełnosprawnych z powiatu aleksandrowskiego i gmin sąsiedniego powia-

tu włocławskiego. Budynek jest dobrze utrzymany, więc po adaptacji w przyszłym roku ośrodek powinien być oddany do użytku. W przy-szłości być może powstaną tam miejsca stałego pobytu. Dom nosić będzie nazwę „Szymanówka”, na pamiąt-kę śp. syna darczyńców.

Państwo Tomalowie byli obecni na spotkaniu w Otło-czynie. Prezes skorzystał więc z okazji, aby publicz-nie podziękować im za da-rowiznę, a po jego słowach rozległy się oklaski. Podzię-kował także samorządom i osobom prywatnym za wspieranie fundacji, m.in. odpisami 1 proc. od podat-ku, bo jest to bardzo ważne źródło finansowania działal-ności charytatywnej.

Przy okazji przypomina-my, że numer KRS fundacji to: 0000 028 246. Można go wpisać podczas wypisywa-nia rozliczenia PIT z docho-dów za 2014 rok w rubryce darowizny, jeśli ktoś chce, aby 1 proc. jego podatku trafił na konto fundacji.

W dalszej części spotkania łamano się opłatkiem, skła-dając życzenia najlepszego, po czym próbowano po-traw przygotowanych przez uczestników warsztatu.

Warsztat Terapii Zajęcio-wej „Karczemka” w Otłoczy-nie jako jednostka Fundacji im. Brata Alberta istnieje od 1993 r. Położony jest w środ-ku lasu z daleka od hałasu i spalin. Z nowym rokiem zwiększyła się liczba uczest-ników do pięćdziesięciu. Stało się to możliwe dzięki pozyskaniu nowego źródła finansowania.

Do warsztatu dowożeni są z Torunia, Aleksandrowa Kujawskiego, Ciechocinka i okolic. Pracują oni w 10 gru-pach, gdzie uczą się: pracy przy komputerze, szycia, haftowania, przygotowania prostego posiłku, lepienia w glinie i prostych napraw stolarskich, rehabilitują się poprzez sport i aktywizują zawodowo. Oprócz pracy mają też czas na zabawę, wycieczki.

Tekst i fot. St.B.Samochód renault trafił do „Karczmki”

Agnieszka Urbańska rozdawała opłatki

Z prezesem ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim rozmawia radny powiatu Arkadiusz Świątkowski

Ferie zimowe rozpoczną się w połowie lutego i potrwają dwa ty-godnie. Nie od rzeczy będzie przy-pomnienie zagrożeń jakie czyhają na przebywających na zamarznię-tych akwenach wodnych.

- W naszej gminie mamy dwa jeziora – w Ostrowąsie i Służewie, które w mroźne dni pokrywają się lodową powłoką – mówi Janusz Rudnicki, komendant straży gmin-nej. – Dzieci i młodzież ci bardzo

chętnie wchodzą na lód, aby pośli-zgać się, gdy są przekonani że lód jest gruby, utrzyma ich. Tymcza-sem tej zimy mamy zmienną po-godę, temperatura waha się, więc wchodzenie na lód jest szczegól-nie niebezpieczne. Świadczą o tym tragiczne wydarzenia w Polsce.

Już przed przerwą świąteczną odbywaliśmy spotkania w szkołach i przedszkolach, przypominając o niebezpieczeństwie, jakie czyha dla wchodzących na zamarznięte

zbiorniki. Rozdawaliśmy przygoto-wane przez gminę ulotki informa-cyjne, instruujące jak zachować się, gdy lód załamie się, gdy ktoś jest świadkiem wypadku.

Warto z niektórymi zasadami zapoznać się. Przypominamy też numery alarmowe: policja – 997, straż pożarna -998, pogotowie ra-tunkowe – 999. Europejski numer alarmowy do wszystkich służb ra-tunkowych – 112.

Zimą na lodzie,niebezpiecznie

Zimowe feriez wyobraźnią

Uczniowie klas 0 – II Szko-ły Podstawowej w Służewie uczestniczyli w warsztatach mydlarskich. Sala lekcyjna zmieniła się na ten czas w Krainę Zapachów, Kształtów i Kolorów.

Dzieci, wcielając się w rolę bohaterów opowiadania, poznały krótką historię mydła. Następnie własnoręcznie wykonały mydełka wykorzy-stując różnorodne dodatki: kolorową sól, mydlane figurki, ziarenka kawy, listki zielonej herbaty, płatki owsiane.

I tak powstały różnokoloro-we, pachnące, mydlane figurki w kształcie serduszek, misiów, gwiazdek, śnieżynek. Swoje mydełka dzieci zapakowały w kolorowe torebki i zabrały do domu, aby podarować je swo-im bliskim. To była ciekawa lekcja higieny, pełna cudow-nych wrażeń i doznań.

K.Ch.

Kraina zapachów

Ferie zimowe w woj. kujaw-sko pomorskim rozpoczną się 16 lutego i potrwają dwa ty-godnie. Ci którzy nie wyjadą będą mogli atrakcyjnie spę-dzić wolny czas.

Gminna Biblioteka Publiczna w Służewie zaprasza wszystkie dzieci na „Ferie w bibliotece z wyobraźnią, chociaż bez nart”. W dniach od 23 lutego (ponie-działek) do 27 lutego (piątek) w godz. 11.00-14.00. W pro-gramie: - zajęcia plastyczne, - warsztaty teatralne, - gry i za-bawy stolikowe, - zabawy ru-chowe, - rozwiązywanie krzy-żówek,- warsztaty kulinarne.

Page 12: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015Gmina Aleksandrów Kuj. I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl12

Święto Trzech Króli w gminie Aleksandrów Kujawski obcho-dzone jest szczególnie uroczy-ście. Dzięki inicjatywie grupy mieszkańców Rożna-Parcele, od trzech lat organizowane jest 6 stycznia – w Dniu Objawienia Pańskiego wspólne kolędowa-nie.

Tak było też w tym roku. Spod kościoła parafii Najświętszej Ma-ryi Panny Wspomożenie Wier-nych w Aleksandrowie Kujaw-skim, do której Rożno-Parcele należy, ulicami miasta, a później wsi przeszedł świąteczny, barw-ny orszak Trzech Króli. Prowa-dzili go, jak zwykle Barbara i Jan Kasprzykowie.

Grała orkiestra dęta „Księż-nej Kujaw” z Ostrowąsa, która zawsze uczestniczy w ważnych wydarzeniach odbywających się w gminie. W orszaku szli oczywi-ście rycerze, liczna grupa dzieci przebranych za aniołki, dia-bły, pasterzy i dworki. Byli też jeźdźcy na koniach z pobliskiej stadniny „Kalinowego zakąte-ka”. Podążano do betlejemskiej stajenki, aby tam przekazać dary nowo narodzonemu. Po drodze do orszaku dołączyła kilkudzie-sięcioosobowa grupa ze Służe-wa, której przewodził ks. Andrzej Zdzienicki, proboszcz tamtejszej

parafii.Na placu zabaw w Rożnie-Par-

cele orszak został powitany przez Monikę Cygańską, która przebra-na za anioła (jej mąż odgrywał rolę diabła) kierowała spotka-niem, a trzej królowie, w któ-rych wcielili się: ks. proboszcz Zbigniew Adamiak, wójt Andrzej Olszewski i Marek Linowski – mieszkaniec Rożna-Parcele zło-żyli symboliczne dary - złoto, mirę i kadzidło.

W stajence betlejemskiej rolę świętej rodziny odegrali Monika i Krzysztof Stasińscy. Śpiewano kolędy, wysłuchano gitarowe-

go występu Tomasza Thiede, zespołu seniora „Złoty Wiek” z Aleksandrowa Kuj. oraz orkiestry dętej. Dzieci, które przybyły na uroczystość stanęły do konkur-su na najciekawsze przebranie, ale ponieważ jury miało trudno-ści z wyborem, więc wszyscy uczestnicy otrzymali słodycze i książeczki.

Dla przybyłych panie z KGW przygotowały poczęstunek - kieł-baski z grilla, grochówkę oraz ciasta. Pogoda tego dnia była słoneczna, choć nieco mroźna, więc impreza, jak zawsze dobrze przygotowana dostarczyła wie-lu niezapomnianych wrażeń.

- Na pewno w przyszłym roku zostanie zorganizowana, a bę-dzie nam łatwiej, bo będziemy mieli świetlicę – mówią zgodnie Alicja Cichocka, radna gminy oraz sołtys Grażyna Kubisiak. – Przy okazji serdecznie podzię-kujemy wszystkim mieszkańcom naszego sołectwa, którzy zaan-gażowali się w zorganizowanie spotkania, a była to liczna grupa przygotowująca szopkę, dekora-cję, nagłośnienie i poczęstunek. Dziękujemy też sponsorom, bo dzięki nim możliwe było zrealizo-wanie wszystkich planów.

Tekst i zdjęcia: St.B.

Trzej Królowie szli w orszaku do Rożna-Parcele

Galeria zdjęćwww.kujawy.media.pl

Ruszył barwny orszak spod kościoła NMPWW Trzem Królom towarzyszyli rycerze

Naprzeciw orszakowi wyszła grupa ze Służewa

Zaraz wystąpi Tomasz Thiede Program prowadziła Monika Cygańska Kiełbaski gotowe Książeczki za najładniejsze stroje

Jeźdźcy z „Kalinowego zakątka”

Ja też jestem Królem

Page 13: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Waganiec www.kujawy.media.pl 13

Na początku stycznia br. w sali gimnastycznej zespołu szkół w Zbrachlinie odbyło się spotkanie, którego tematem był opracowywa-ny Plan Gospodarki Niskoemisyjnej (PGN) dla gminy Waganiec.

W zebraniu udział wzięli: sołtysi, członkowie Rady Gminy z przewod-niczącym rady gminy Jarosławem Różańskim, pracownicy urzędu, dyrektorzy szkół, nauczyciele przed-miotów związanych z ochroną środo-wiska i przedsiębiorcy. Na spotkaniu przekazano informacje obejmujące: zasady tworzenia PGN, ankietyzacji obiektów publicznych i prywatnych, możliwości organizacyjnych i praw-nych korzystania z dofinansowania

na instalacje wykorzystujące odna-wialne źródła energii.

Zebranie otworzył wójt gminy Piotr Kosik, a założenia projektu przedstawił Romuald Meyer, przed-stawiciel wykonawcy – Pomorskiej Grupy Konsultingowej SA w Byd-goszczy. W dyskusji głos zabierało wielu mieszkańców. Pytania koncen-trowały się na zagadnieniach doty-czących możliwości dofinansowania projektów indywidualnych w zakre-sie wymiany istniejących urządzeń energetycznych na urządzenia wy-korzystujące energię ze źródeł odna-wialnych.

(n)

Szansa w dotacjach na źródła odnawialne

I Gminny Konkurs Wiedzy o historii i czasach obecnych gminy Waganiec odbył się 16 stycznia w Zespole Szkół w Zbrachlinie. Nosił on tytuł „Ziemia rodzinna to Kujawy, to Waganiec”.

W konkursie wzięli udział uczniowie z gimnazjum oraz klas IV-VI szkół pod-stawowych gminy Waganiec. Ucznio-wie przyjechali na konkurs w pięknie przygotowanych strojach m. in: św.

Wojciecha biskupa, św. Wojciecha jako księdza mieszkającego w Pradze czy św. Wojciecha już jako świętego w nie-bie, św. Jakuba Apostoła strudzonego pielgrzymim szlakiem, Bartłomieja Wa-ganieckiego, św. Stanisława bp oraz św. Marii Magdaleny.

Imprezę rozpoczęła się montażem słowno-muzycznym pt.: „Waganiec to moja mała Ojczyzna” w wykonaniu uczniów z klasy Ib gimnazjum w Zbra-

chlinie, których przygotowała Wioletta Linek.

W grupie szkół podstawowych: I miejsce zajęli uczniowie w Niszcze-wach w składzie: Marta Marszewska, Eliza Rusocka i Roksana Małkiewicz; II - w Zbrachlinie: Dawid Kurdubski, Marcin Ogrodowski i Jakub Rempalski; III – w Niszczewach w składzie: Marcin Marszewski, Łukasz Rzadkowolski i Łu-kasz Biegała; IV - w Zbrachlinie: Zuzan-na Tomaszewska, Jakub Lasota i Daniel Gapski.

W grupie gmnazjum: I miejsce ze-spół: Cezary Gotówka, Adam Ana-niew, Patrycja Zajączkowska; II - Julia Wojtasik, Natalia Zakrzewska i Klaudia Sobczak.

Zanim wręczono nagrody, wysłu-chano koncertu w wykonaniu Klubu Seniora „Mimoza” dedykowanego sponsorom konkursu. Koncert prze-rodził się we wspólną zabawę i tańce przy śpiewie Marii Wiśniewskiej i pozo-stałych członków „Mimozy”.

Na zakończenie zaproszono wszyst-kich na słodki poczęstunek do świetlicy szkolnej.

Dorota Danielak i Ewelina Oźmina

I gminny konkurs wiedzy o gminie

Ziemia rodzinna to Waganiec

Przed jury prezentuje się grupa gimnazjalistów

Koncerty noworoczne Młodzieżowej Orkiestry Dętej działającej przy Zarządzie Gminnym OSP w Wagańcu stały się już tradycją. Organi-zowane są w różnych miejscach, w minionym roku koncertowano w Brudnowie, w poprzednim w Sierzchowie.

Tegoroczne spotkanie w Zbrachlinie, członków orkiestry z nowymi władzami gminy miało szczególny charakter.

- W tym roku nasza orkiestra wkroczyła w okres pełnoletności – mówi Roman Organiściak, kapelmistrz, jeden z organizatorów zespołu, który kieruje nim od początku. – Orkiestra liczy 30 osób grających i 18 uczących się. Są to przeważnie uczniowie szkół. Zajęcia odbywają się: w piątki dla zaawansowanych, a w soboty dla początkujących.

Podczas święta Trzech Króli koncertowała w Toruniu, gdzie grano kolędy przy pomniku Kopernika, a później w korowodzie maszerowano na Rynek Staromiejski.

(bis)

18 lat orkiestry dętej OSP

Sesja Rady Gminy w Wagańcu

Na inwestycje w 2015 rokujedna czwarta budżetu

Trwa nabór wniosków na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Należy je składać do 28 stycznia br. Wkład własny wynosi 2.500 zł, resztą kosztów budowy sfinansuje gmina. Oczyszczalnie mogą być budowane, w miejscach gdzie nie ma sieci kanaliza-cyjnej i takiej w przyszłości nie planuje się. W tym roku istnieje możliwość zbudowania okoo 70 takich ocyzszczalni.

Budżet gminy Waganiec za-mknie się kwotą 16.234.000 zł. Na inwestycje i zakupy inwesty-cyjne zaplanowano blisko 4,2 mln zł, czyli jedną czwartą wydatków. Nowy wójt wprowadził kilkana-ście autopoprawek, będących wynikiem postulatów radnych i własnej oceny. Dochody bieżące określono na kwotę 13,4 mln zł, a wydatki bieżące na 12 mln zł.

- Skoro jedna czwarta wydat-ków budżetowych przeznaczo-na została na inwestycje, moż-na śmiało powiedzieć, że jest to budżet rozwoju naszej gminy – mówi Piotr Kosik, wójt gminy Waganiec. - Największą pozycję stanowi budowa sieci kanalizacyj-nej na co planujemy 3,6 mln zł. W tej kwocie mieści się też budowa przydomowych oczyszczalni ście-

ków. Ważną inwestycją będzie utwardzenie placu przy stadionie sportowym i orliku w Zbrachli-nie, dzięki czemu mieszkańcom będzie wygodniej tam parkować, będzie porządek.

- Przed uchwaleniem budżetu zgłosił pan kilka poprawek, które zostały przez radnych uwzględ-nione.

- Jedna z nich dotyczy adaptacji biurowca byłego WPOZH w Aria-nach, który zamierzamy zaadap-tować na mieszkania socjalne - wyjaśnia wójt. - Pierwsze piętro do listopada było wynajmowane przez firmy budujące autostradę A1. Po zwolnieniu pomieszczeń cały obiekt stoi pusty i byłoby marnotrawstwem, aby niszczał. Po dostosowaniu budynku na cele bytowe powstanie 12 mieszkań

dla najbardziej potrzebujących.Dzięki przyjęciu moich popra-

wek będzie możliwość zakupienia pługa do odśnieżania dróg i ulic. Zrobimy to, albo tej zimy, albo na następną. Chcę przypomnieć, że swego czasu gmina zakupiła cią-gnik, więc może on być w razie dużych śniegów wykorzystywany także do akcji odśnieżania.

Planujemy też zakupić w tym roku tysiąc ton materiału do na-prawiania dróg znajdujących się w najgorszym stanie.

Najwięcej środków, jak wszę-dzie, gmina przeznacza na oświatę. W budżecie znalazło się 100 tys. zł na wymianę dachu w budynku szkoły w Zbrachlinie. Wydzielona została kwota 270 tys. zł na fundusz sołecki. Chęć korzy-stania z tej formy rozwiązywania lokalnych spraw zgłosiły wszyst-kie sołectwa. Mając własne środ-ki, poszczególne wsie będą je wydawały na potrzeby zgłoszone przez mieszkańców. Określono je na zebraniach sołeckich w minio-nym roku.

- Będziemy wspierali tę formę aktywizacji społecznej - mówi wójt Kosik.

Podczas ostatniej sesji radni podjęli uchwałę w sprawie zago-spodarowania odpadów komu-nalnych. Ustalono, że stawka za odbiór odpadów selektywnych wynosić będzie od osoby 9 zł miesięcznie, a w przypadku nie selekcjonowania śmieci - 15 zło-tych. Są to ceny porównywalne z sąsiednimi gminami. Pozwolą one zbilansować ponoszone od 1 stycznia koszty odbioru.

(bis)

Na drugiej sesji w nowej kadencji Rada Gminy Waganiec uchwaliła budżet na 2015 rok, przyjęła gminne programy: profilaktyki i rozwią-zywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkoma-nii. Ustalono też stawki na odbiór odpadów komunalnych, określono wynagrodzenie wójta.

W gminie Waganiec odbywają się zebrania sołeckie, na których omawiane są aktualne sprawy mieszkańców, wyjaśniane kwestie związane z przyjętym przez Radę Gminy budżetem na 2015 rok.

- Takie zebrania odbędą się z udziałem wszystkich sołectw – mówi wójt Piotr Kosik. – Chcę, aby odbywały się co roku. To było bowiem moje zobowiązanie przedwyborcze, gdyż uważam, że jest to dobra forma utrzymywania stałej więzi z mieszkańcami.

Spotkania informacyjne odbyły się już w Plebance, Zbrachlinie, Wagańcu, a 23 stycznia zaplanowano w Sierzchowie.

Wójt przedstawia planowane inwestycje i inne zadania wynika-jące z przyjętego budżetu. W dyskusji mieszkańcy nawiązują do spraw związanych z odbiorem odpadów komunalnych, budową dróg, planów budowy farmy wiatrowej oraz związanymi z nią szan-sami i zagrożeniami.

(bis)

Głosują radni Rady Gminy Waganiec

Sołeckie spotkania

Nabór wniosków do 28 stycznia

Więcej i galeria zdjęćna www.kujawy.media.pl

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Sta

nisł

aw B

iało

wąs

Fot.

Nad

esła

ne

W gminie Waganiec odbędzie się I bal charytatywny pn. „Bal Anioła”. Imprezę w „Gali” w Zbrachlinie zaplanowano na 7 lutego (początek godz.20.00). Dochód zostanie przeznaczony na waka-cyjny wypoczynek. Potwierdzenia udziału u członkowie komitetu organizacyjnego: Marty Hołtyn (888-664-161), Patrycji Butlewskiej (503-593-047) oraz Macieja Włocha (600-212-624).

Bal Anioła na wakacje

Page 14: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Wspomnieniawww.kujawy.media.pl14

Było to zimą 1945 roku, oko-ło 21 stycznia. Do Aleksandrowa Kujawskiego nie wkroczyła jesz-cze Armia Czerwona, ale grzmoty frontowe i tu już były słyszalne. Niemieccy żołnierze już opuścili miasteczko, uciekła ludność cy-wilna narodowości niemieckiej w obawie o swoje życie i dobytek. Miasto trwało w oczekiwaniu na wyzwolenie, a co odważniejsi Po-lacy zażywali wolności, spaceru-jąc po ziemi, zdaje się, że jeszcze niczyjej.

W taką wycieczkę wybrali się popołudniową porą cztery mło-de osoby. Młode, bo liczyli sobie po dwadzieścia kilka lat. Szli na „pompkę” na Białych Błotach, gdzie mieszkała rodzina Zająców, a wśród nich Helena. Do niej wła-śnie, swojej wybranki, zmierzał Józef Wysocki w towarzystwie sio-stry Felicji z narzeczonym i Zuzan-ny Nocuń. Wszyscy byli mieszkań-cami Aleksandrowa.

W mgliste popołudnie

Dzień był mglisty i trudno było cokolwiek wypatrzeć. Pod nogami śnieg i lód. Droga wiodła grzbie-tem wału kolejowego, po lewej stronie, na którym co rusz trzeba było pokonywać rozmaite wykopy, ale młodym ludziom nie brakowa-ło dobrego humoru, wiedzieli bo-wiem, że gdzieś, choć może jesz-cze, daleko za nimi są Rosjanie, a z nimi miała przyjść wolność i ko-niec terroru.

Wśród wesołych rozmów po-konywali kolejną przeszkodę w postaci wykopu. Było to w okolicy domu dróżnika, który do dziś moż-na zobaczyć, jadąc pociągiem do Torunia. Zuzia szła pierwsza, a że miała kłopoty z przedostaniem się przez wykop, Fela postanowiła jej pomóc, wspierając pod bok. Tro-chę wysiłku i udało się, stanęła po drugiej stronie. A w tym momencie z kierunku ledwo rysującego się we mgle domu dróżnika dał się usły-szeć huk wystrzału karabinowego.

Strzelający celował do Zuzanny. Osunęła się na ziemię, a podpiera-jąc ręką, zawołała: Gdzie jest Jó-zef, ratujcie, ratujcie. Wokół niej na śniegu rosła plama czerwieni, była

ranna w ramię, lecz żywa. Po chwili padł drugi strzał. Tym razem kula dosięgła uciekającego w kierunku lasu Józefa. Fela podczołgała się do leżącego. Był jakieś dziesięć metrów od Zuzanny, włożyła rękę pod głowę, potem dotknęła nóg. Były zupełnie wiotkie, ale brat jesz-cze oddychał. Była przerażona. Ze swoim chłopakiem w panice ucie-kli do lasu, a stąd, obawiając się o własne życie, pobiegli po pomoc do miasta.

Po fakcie

Już w mieście zawiadomili ro-dziców. Ojciec zaś zaalarmował szwagra, który mieszkał i pracował w rzeźni, dysponował zaprzęgiem. Był z nimi jeszcze brat Feli Stani-sław i dwóch innych chłopców, z których jednemu było na imię Kazi-mierz. W takim składzie pospieszyli na miejsce tragedii. Po przybyciu na miejsce zastali Zuzannę i Józefa nieżywych.

Obawiając się o własne życie, postanowili najpierw sprawdzić miejsce, skąd padły strzały. Przez mgłę nawiązali kontakt głosowy z przebywającymi tam ludźmi. Z tymi samymi, którzy strzelali do Józefa i Zuzanny. Byli to Niemcy, a dokładnie żołnierze Wehrmachtu. Być może maruderzy lub niewielki oddział, którego zadaniem miało

być zabezpieczenie odwrotu wy-cofującym się wojskom.

Prawdopodobnie ten sam od-dział obserwowany był kilka godzin wcześniej na torach kolejowych za pocztą przez nieżyjącego już Jana Ziemkiewicza. Jeden z Niemców posługiwał się biegle polszczyzną. Siostrzeniec szwagra, który mówił dobrze po niemiecku, zapytał o powód zastrzelenia tej dwójki. Od-powiedź była szybka i jednoznacz-na: Bo uciekali. Potem zapytał, czy może zabrać zwłoki. Niemcy jednak pozwolili tylko je obejrzeć i zaraz wracać. Jednak korzystając z osłony zapadającego zmroku, mężczyźni złożyli zwłoki na wozie i szybko odjechali. Jeszcze na miej-scu okazało się, że Zuzanna nie miała torby, jaką ze sobą zabrała, a Józefowi zrabowano wszystkie dokumenty.

Według obserwacji gospodarza z pobliskiej „pompki” nazwiskiem Zając, żołnierze niemieccy w liczbie około jedenastu długo nie zabawili w domu dróżnika. Około godziny dwudziestej drugiej odjechali cię-żarówką, zastawiając za sobą życie dwóch niewinnych, przypadko-wych młodych ludzi.

Mężczyźni przywieźli zwłoki

do domu w rzeźni, a stamtąd do kostnicy w szpitalu. Lekarz, który

dokonywał obdukcji stwierdził, że ofiary nie zmarły wskutek po-strzałów. Zuzannę znaleziono z podciętym gardłem, Józef zaś po-siadał ranę kłutą zadaną bagne-tem w okolicę kręgosłupa. Śmierć ofiarom zadano w czasie, kiedy ranni leżeli niedaleko domu dróż-nika, a Fela udała się do domu powiadomić rodziców o postrze-leniu.

Ciała ofiar pochowano na alek-sandrowskim cmentarzu parafial-nym, ceremonii dokonał pierwszy powojenny dyrektor Liceum Sale-zjanów ks. Szczęsny.

Proroctwo

Ze wspomnień starszej siostry Felicji, Heleny, zachowała się hi-storia jeszcze z czasów przedwo-jennych.

Krótko przed wojną dom Wy-sockich na Rożnie Parcelach gościł niezwykłego człowieka. Bo nawet na tamte czasy gość wyglądający na nieco nawiedzonego, a przy tym obładowany rozmaitymi księ-gami astrologicznymi robił duże wrażenie, szczególnie na dzieciach i młodzieży.

Pojawił się wieczorową porą i poprosił o gościnę. Początkowo niechętnie przyjęto tak dziwnego gościa. Mało to się takich po świe-cie kręciło, aby tylko wykorzystać ludzką naiwność? Gospodyni domu wyraziła jednak zgodę na pobyt nocny. Najpierw wkupił się we względy u dzieci, częstując je cukierkami. To wzbudziło jeszcze większą nieufność gospodarza, który zabronił częstowania się ła-kociem. Wtedy gość spojrzał na niego i wskazał na niebo, mówiąc, ze ktoś w tym domu źle o nim po-myślał. Zakłopotało to trochę Wy-sokiego.

Mimo wszystko jednak gość zo-stał na noc. Rankiem spisał wszyst-ko, co mu się przyśniło, a przepo-wiednię o wszystkim co będzie zostawił ojcu. Przepowiedział losy całej rodziny. O tym, że Wacław Wysocki umrze w wieku 64 lat na gruźlicę, że Zosia nigdy nie będzie miała dzieci, a Józef odejdzie z tego świata w wieku 22 lat „od kuli”.

Po kilku dniach pobytu dziwny gość odszedł i nigdy już się nie po-jawił, ale jego przepowiednie speł-niły się.

Na zakończenie

Dziś już jest rzeczą mało praw-dopodobną, aby do końca wyja-śnić sprawę zabójstwa Zuzanny i Józefa. Niemożliwe jest także od-nalezienie sprawców tego mordu. Na pewno nigdy nie odpowiedzie-li za swój czyn. Na cmentarzu w Aleksandrowie Kujawskim znaleźć można groby kryjące ciała Zuzan-ny i Józefa, których młode życie zakończyły dwa strzały we mgle.

Zbigniew Sołtysiński [email protected]

Historię powyższą opowiedzia-ła mi pani Felicja Włoszek, za co dziękuję.

Strzały we mgle21 stycznia 1945 roku w nocy w Aleksandrowie Kujawskim

Zuzanna Nacuń Felicja Włoszek

Grób Zuzanny Nocuń i Józefa Wysockiego na aleksandrowskim cmentarzu

Kontakt: 506-453-305

Lima ma 4 lata. To wesoła, ciekawa świata, mądra suczka. Zawsze potrafi się znaleźć w danej sytuacji. Nie jest hałaśliwa, uwielbia przytulać się do człowieka. Niedu-ża i drobna, w sam raz na kolanka i spacerek. (nr schr. 382/14)

India - to mała urocza suczka z prześlicznym pysiem i bursztyno-wymi oczami. Nie ma w niej krzty agresji. Bardzo chce nawiązać kontakt z człowiekiem, ale boi się. Każdy spacerek przynosi jej nie-śmiałą radość. Potrzebuje spo-kojnego człowieka, by się przy nim otworzyć. (nr schr. 508/13)

Taj ma niewiele ponad rok. Sięga do kolana. To bardzo przy-jazny piesek, wielki przytulak, któ-ry potrzebuje człowieka non stop. Łasi się i przymila. Lubi każde towarzystwo, również zwierzęce. W mig zaaklimatyzuje się w no-wym domu. (nr schr. 1076/13)

Tutek jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej i psychicz-nej. Pięknie chodzi na smyczy. Zapewne wykąpany, z wyczysz-czonymi ząbkami będzie miał niższy pesel o kilka lat. Uwielbia drapanko i sam się do niego nadstawia. (nr schr. 847/13)

Dropsik ma 6 lat. To mały śliczny piesek po przejściach. Jest kontaktowy i otwarty. Nie ma w nim żadnej agresji. Jest bardzo ekspresywny i wyraźnie pokazuje swoje emocje. Łatwo będzie z nim nawiązać nić poro-zumienia . (nr schr. - 1033/13)

Weź mnie - jestem w schronisku w Toruniu

Page 15: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Ludzie www.kujawy.media.pl 15

„GAZETA ALEKSANDROWSKA”

Wydawca: Wydawnictwo Kujawywww.kujawy.media.pl

Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8,

87-870 Aleksandrów Kuj., Redaktor naczelny

Stanisław Białowąstel. 600-15-68-05,

54 237-05-05e-mail: [email protected]

reklam 608 455 658,600-15-68-05

nakład: 7.000 egz.

Stanisław Murawski ni-gdy nie ukrywał, że dwa lata i dziesięć miesięcy z ponad 19-letniej służby w milicji przepracował jako funkcjonariusz służb bez-pieczeństwa. Nikt jednak nie dawał mu wiary, że w tym czasie pomagał soli-darnościowej opozycji.

Udowodnił to dopie-ro przed sądem, rozpa-trującym jego sprawę w dwóch instancjach. Pod koniec minionego roku otrzymał korzystane roz-strzygnięcie na piśmie.

- Z faktu że przez pewien czas zostałem wcielony do służy bezpieczeństwa, pra-cując w dawnym ustroju jako funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej niektórzy zro-bili sobie, jak to było choć-by cztery lata temu podczas kampanii wyborczej, powód by atakować mnie jako czło-wieka, który w przeszłości szkodził ludziom - mówi Sta-nisław Murawski ze Starego Zbrachlina (gmina Waga-niec), radny powiatowy po-przedniej kadencji, działacz Polskiego Stronnictwa Ludo-wego, którego partia próbo-wała odsunąć na boczny tor (pisaliśmy o tym w 91 nume-rze „GA”). - Po latach docho-dzenia prawdy, mając w ręku wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, wszystkim tym którzy chcieli przypisać mi najgorsze cechy mogę teraz spojrzeć prosto w oczy i po-wiedzieć: Powinniście mnie teraz przeprosić. Nie oczeku-ję jednak tego, zwłaszcza od tych którym słowo „przepra-szam” z trudem przechodzi przez gardło.

Do SB w mundurze

Do sprawy sądowej by nie doszło, gdyby nie usta-wa ze stycznia 2009 roku, która wprowadziła zmiany zaopatrzaniu emerytalnym m.in. funkcjonariuszy policji. Jeden z punktów określają-cych zasady obliczania wy-sokości emerytury dla osób, które pozostawały w służbie przed 2 stycznia 1999 roku mówi, że osoby które służyły w organach bezpieczeństwa mają zmniejszoną podstawę obliczania emerytury z 2,6 proc. do 0,7 proc. za każdy rok służby.

Na szczęście w ustawie tej również zapisano, że kto pracując w tych organach bezpieczeństwa udowodni, że „bez wiedzy przełożonych podjął współpracę i czynnie wspierał osoby i organizacje działające na rzecz niepodle-głości” to temu zapisowi nie podlegają.

– Dla mnie zmniejszenie emerytury o kilkaset złotych było oczywiście ważną spra-

wą życiową, ale równie istot-ne było udowodnienie, że sam fakt pracy w SB nie musi automatycznie oznaczać zali-czenie do grupy, która działa przeciwko ludziom – mówi Murawski i opowiada jak tra-fił do tej służby.

- Pracowałem od lat w ko-misariacie w Chełmży, jako ofi-cer dyżurny, w sezonie letnim zajmujący się także sprawami bezpieczeństwa na wodzie, prowadząc patrole na jeziorze chełmżyńskim – wspomina Murawski. – Któregoś dnia, a było to w 1980 roku otrzyma-łem polecenie stawienia się w komendzie wojewódzkiej w Toruniu. Ubrałem się więc w mundur wyjściowy i pojecha-łem. Przyszedł major i zaczął mnie wypytywać o różne za-wodowe sprawy, aż w końcu nie wytrzymałem i zapytałem o co chodzi. „Dowiesz się w swoim czasie” – odparł tajem-niczo. Kazali stawić się następ-nego dnia, więc znowu ubra-łem się w galowy mundur, czym wzbudziłem śmiech. – Mundur to ty sobie powieś na kołku, usłyszałem tylko.

Wtedy służba bezpie-czeństwa nie była jakąś taj-ną jednostką, jakąś obcą agenturą, jak dziś niektórzy myślą. Wchodziła w skład legalnych organów Milicji Obywatelskiej. Ale sbecy w mundurach nie chodzili. Był to wyodrębniony pion, coś w rodzaju dzisiejszego ABW, który niestety zajmował się głównie zwalczaniem opozy-cji, choć nie tylko. Podjąłem więc pracę jako chorąży, ma-jący zajmować się komplek-sem rolno-spożywczym, czy-li wiedzieć wszystko co się w nim dzieje.

W Chełmży i regionie naj-większym zakładem była Cukrowania, dużym przed-siębiorstwem była Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, spółdzielnia WSS, PGR-y, działały kółka rolnicze, istniały związki zawodowe, m.in. Związek Zawodowy Rol-ników Indywi-dualnych „So-lidarność”. Był to gorący czas zbliżającego się stanu wojenne-go. Władze po-dejrzewały lu-dzi o wszystko co najgorsze, wolne związki zawodowe nie ufały władzy. Ja nie pchałem się do polityki, to polityka przychodziła do mnie.

Przewodniczącym Związku zawodowego Solidarność w Cukrowni Chełmża był nieżyjący już Przemysław Zell. W sprawie Murawskie-go zeznawał przed Sądem Okręgowym, co znalazło odzwierciedlenie w uzasad-

nieniu wyroku. Sąd napi-sał: „Stanisław Murawski, pełniąc służbę w organach bezpieczeństwa informował go i innych członków komisji zakładowej o planowanych akcjach SB Milicji Obywa-telskiej. Kilkakrotnie przeka-zywał pośrednio świadkowi wiedzę, w jakich miejscach ma nie pokazywać się… niejednokrotnie za swoim wstawiennictwie pomógł mu uniknąć odpowiedzialno-ści za powstałe w cukrowni awarie….Świadek przypi-suje mu również pomoc w wydostaniu się z więzienia w Potulicach, gdzie przebywał po internowaniu 13 grudnia 1981 roku.”

Uprzedzał o akcjach

- Kiedy zdarzyła się kolejna awaria w cukrowni chciano za jej powstanie obciążyć Zella, który był elektrykiem – wyjaśnia Murawski. – Znałem jednak zakład i jego osobiście i byłem pewny, że to nie była jego wina, zatem swojemu przyłożonemu tłumaczyłem, że on jest niewinny. Nie bar-

dzo odpowia-dało im moje wyjaśnienie, na trzy dni zosta-łem odsunięty od tej sprawy.

Sąd Okręgo-wy uznał, że nie ma podstaw do obniżenia Mu-

rawskiemu emerytury. Zakład Emerytalno-Rentowy Mini-sterstwa Spraw Wewnętrz-nych jednak odwołał się do Sądu Apelacyjnego w War-szawie. Świadek Przemysław Zell już nie żył. Przed Sądem Apelacyjnym stanął kolejny – były pracownik ochrony cu-krowni, który nieraz z nim rozmawiał.

Zell nieraz wspominał Mu-rawskiego, mówił, że ten

uprzedzał go o akcjach SB, żeby w tym czasie nie rozno-sił ulotek, informował kiedy będą ludzi z ulotkami „zdej-mować”. Pomoc we wcze-śniejszym opuszczeniu Za-kładu Karnego w Potulicach polegała na tym, że Murawski przez ojca Przemysława Zella przekazał list do naczelnika zakładu, w którym zobowią-zał się do wzięcia pod opiekę osadzonego, gdy ten opuści więzienie. To był ważny argu-ment na zwolnienie go.

Na rozprawie przed Sądem Apelacyjnym przywołana zo-stała jeszcze inna ciekawa historia, świadcząca że Sta-nisław Murawski pomagał opozycji, na ile oczywiście pozwalała mu sytuacja zawo-dowa. Przypomniano, że po-informował przewodniczące-go Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych Aleksandra Sikorę, że zatrud-nił agenta, który z kolei infor-mował SB o poczynaniach przewodniczącego.

- Radziłem mu jednak, aby go nie zwalniał, bo miałby kłopoty i tak też uczynił – wspomina Murawski. – Wie-dza ta z pewnością mu po-mogła, bo przekazywał mu informacje nieprawdziwe, a on je donosił.

Nie szkodzić

Dziś, po latach, kiedy wia-domo, że SB była pionem polityki władz dawnego ustroju, warto sięgnąć do oceny, jaką postawili mu przełożeni. Kiedy w marcu 1984 roku zwrócił się o prze-niesienie do pracy w charak-terze dzielnicowego do Alek-sandrowa Kujawskiego we wniosku personalnym napi-sano: „choć posiada predys-pozycje do pracy operacyj-nej, nie wykorzystuje ich do realizacji zadań służbowych, w sposób lekceważący pod-

chodzi do wydanych poleceń służbowych, nie wykonywał obowiązków z zakresie pracy operacyjnej”.

Sąd Apelacyjny napisał w uzasadnieniu, że zeznania świadków oraz zapisy z akt osobowych „prowadzą do wniosku, iż wiarygodnym jest, że faktycznie podejmo-wał współpracę z opozycją niepodległościową i wspierał działania członków związku zawodowego „Solidarność” poprzez ich ochronę przed działaniami SB, choć szcze-góły tej współpracy są trud-ne do ustalenia ze względu na upływ czasu”.

Jako jednemu z nielicznych funkcjonariuszy SB z nasze-go regionu Stanisławowi Murawskiemu przywrócono prawa do pełnej emerytury. W SB pracował dokładnie 2 lata, 10 miesięcy i 16 dni, a w całej służbie milicji nim zna-lazł się na emeryturze – 19 lat, 2 miesiące i 19 dni. Na te liczby zwrócił uwagę sąd w sentencji wyroku, pokazując że był to niewielki okres w jego służbie.

- Wygrałem ten nierówny bój z zakładem emerytalno-rentowym, który za wszelką cenę chciał udowodnić, że sam fakt pracy w SB, do któ-rej się nie prosiłem, byłem tam skierowany jest jedyną okolicznością obciążającą – mówi Stanisław Murawski. – Wróciła we mnie też wiara w ludzi, którzy potrafią nie tylko dobro złem odpłacić, jak to się często dzieje, ale na szczęście owe dobro do-strzec. Mam tu na myśli tych, korzy zeznawali po latach, gdyż potrafili z właściwiej perspektywy ocenić moje działania. Dzisiaj łatwo nie-którym mówić: białe, czarne. Ważne, aby ludziom nie szko-dzić. Ta maksyma jest aktual-na także dzisiaj, może szcze-gólnie dzisiaj, kiedy dzieje się tak wiele niesprawiedliwości i nic nie robimy, aby jej prze-ciwdziałać.

O Stanisławie Murawskim często głośno z powodu jego działalności społecznej. Od lat przewodniczy Komite-towi Budowy Tamy Na Wiśle, który co jakiś czas głośnymi protestami przypomina o ko-nieczności przeprowadzenia tej inwestycji; w przeszłości organizował komitety bu-dowy wodociągów, sieci telefonicznej, protestował przeciwko likwidacji poczty w Wagańcu. Był współor-ganizatorem gminnej orga-nizacji PSL. Jest sołtysem sołectwa Stary Zbrachlin, wyróżnionym w plebiscycie wojewódzkim. Od lat orga-nizuje w Wagańcu przegląd orkiestr dętych.

W 2002 roku ukończył

studia, zostając inżynierem ochrony środowiska, mając 67 lat zdobył tytuł magistra.

- Tak po prawdzie, to nie jest mi w praktyce do niczego potrzebny – mówi. – Zabra-łem się za studiowanie, bo w przeszłości takiej możliwo-ści nie miałem. Tym samym udowodniłem, że aktywne życie nie kończy się z chwilą przejścia na emeryturę.

Nadal będzie działał

W minionej kadencji był radym powiatu. Na kilka mie-sięcy przed nowymi wybora-mi został wyrzucony ze skła-du Zarządu Powiatowego PSL, bo jako radny w wielu wypadkach nie podzielał sta-nowiska swoich władz. Kiedy został przez swoich kolegów usunięty z zarządu, złożył rezygnację z funkcji prezesa gminnego PSL w Wagańcu (na okres wyborów do rady powiatu, uchwałą ZG PSL Waganiec).

Dodatkową karą było nie umieszczenie go na liście kandydatów tej partii do powiatu w nowej kadencji. Wtedy skorzystał z propozy-cji Platformy Obywatelskiej, która umieściła go na swojej liście w okręgu Bądkowo-Ko-neck-Zakrzewo. Choć zdobył ku swojemu zaskoczeniu dużo głosów, do powiatu nie dostał się, bo cała lista zdo-była ich za mało, aby przy-padł jej mandat.

- Dla mnie to żadna po-rażka, jak niektórzy sądzą – mówi. – Mieszkam na wsi, jestem członkiem PSL i na-dal będę działał w tej partii, wbrew niektórym jej działa-czom na rzecz mieszkańców mojej gminy i powiatu. A z wyrażania głośno tego co mi się nie podoba, na pew-no nie zrezygnuję. Nie bałem się przed laty, kiedy odwaga była w cenie, nie boję tym bardziej teraz, kiedy już nikt nie może mi zaszkodzić.

W lutym wspólnie z prof. Zygmuntem Bobińskim z UKW w Bydgoszczy wybiera się w sprawie tamy do zarzą-du Energy w Gdańsku. Zapo-wiada, że społeczny komitet przygotowuje się do akcji protestacyjnej na przełamie kwietnia - maja.

STANISŁAW BIAŁOWĄS

Ważne, aby ludziom nie szkodzić. Ta maksy-ma jest aktualna także

dzisiaj, może szczególnie dzisiaj, kiedy dzieje się

tak wiele niesprawiedli-wości i nic nie robimy, aby jej przeciwdziałać.

Ludziom nie szkodzić

Stanisław Murawski: - Nie bałem się przed laty, kiedy odwaga była w cenie,nie boję tym bardziej teraz, kiedy już nikt nie może mi zaszkodzić.

Stanisław Murawski

Page 16: Gazeta aleksandrowska 95 2015

nr 1 (95), styczeń 2015I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Promocja - zdrowie www.kujawy.media.pl16