52
MAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH PI/R23 PolskieTowarzystwo Ochrony Ptaków Kto może jechać do sanatorium Chromoterapia

Echo Życia

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Echo Zycia to magazyn medyczny poświęcony osobom niepełnosprawnym

Citation preview

Page 1: Echo Życia

MAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH PI/R23

PolskieTowarzystwo Ochrony Ptaków

Kto może jechać do sanatorium

Chromoterapia

MAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH PI/R23

echo życiaecho życiaecho życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

echo życiaMAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH PI/R23

echo życiaPI/R23

echo życiaPI/R23

echo życiaPI/R23

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia

Page 2: Echo Życia

NadziejaNadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy,

że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem, I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie. A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem,

Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie.

Wejść tam nie można. Ale jest na pewno. Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli,

Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedną W ogrodzie świata byśmy zobaczyli.

Niektórzy mówią, że nas oko łudzi I że nic nie ma, tylko się wydaje, Ale ci właśnie nie mają nadziei.

Myślą, że kiedy człowiek się odwróci, Cały świat za nim zaraz być przestaje,

Jakby porwały go ręce złodziei.

Czesław Miłosz

Page 3: Echo Życia

1

Nie zrażają nas ani trudności, ani niepewność rezultatu; uparcie szukamy braciw kosmosie. Ślemy sygnały w nieogarnioną przestrzń między konstelacje gwiezdne z na-dzieją na odpowiedź. Cóż z tego, że mogłoby to nastąpić za setki, czy tysiące lat. Spotkanie czegoś niezwykłego, nieziemskiego - zdaniem uczonych, ale chyba nie tylko ich - oprócz innego, twórczego spojrzenia na świat, miałoby równiez wpływ na zmianę stosunku człowie-ka do człowieka. Mówiąc inaczej, byłoby nam bliżej do siebie - taka wokół nas próżnia - kosmiczna. Jej ziemska nazwa to samotność.

Budujemy tę otchłań niepostrzeżenie izolując się od naj-bliższych, znajomych, ludzi z którymi styka nas codzienność. Czasem nie mamy wyboru; wpadamy w nią z dnia na dzień - bo zawadzamy dorosłym dzieciom, bo zaczynamy choro-wać, bo nie znajdujemy pracy...

Wychodzi z mody odwiedzanie krewnych, spotkania z przyjaciółmi, rozmowa z sąsiadem, spacer ze starą matką, albo zabawa z dzieckiem. Nie mamy czasu! życie takie skom-plikowane i tak szybko ucieka, mówimy i... „zapadamy” na cały wieczór przed telewizorem, albo jednym kliknięciem otwieramy sobie przejście do innego wymiaru w interne-cie. Ale nie da się żyć bez siebie, bez samodzielnego udziału w tej niepowtarzalnej przygodzie; rzeczywistość przy naszej aktywnej obecności może stać się lepsza, zaś nasze krótkie wobec wieczności życie bardziej świadome i pełne.

Lekarze i terapeuci alarmują: człowiek samotny traci nad sobą kontrolę, traci szansę do porównań i przestaje w końcu samemu sobie ufać. Oznacza to antykorzyści z zycia, smutek i poczucie zgryzoty. Podkreślają, że człowiek staje się praw-dziwym uczestnikiem losów tego świata i własnych różno-rodnych przeżyć, jesli daje upust swoim najgłębszym uczu-ciom. Płaczmy więc, gdy jest to nam potrzebne. Konajmy ze śmiechem, kiedy zdarzy się po temu okazja, kochajmy! Nie wstydźmy się manifestacji swoich uczuć. Bądźmy życzliwi dla... siebie!

Danuta Maria Roszkowska

Redaktor naczelna:Danuta Maria Roszkowska

Z redakcją współpracują:Edyta AdamskaMaciej BogdańskiMaria BorawskaAnna DanilewiczMarek DoleckiMichał IwańczukAndrzej JaroszAgnieszka Kierznowska-Rurarz Kazimierz KozłowskiJustyna MałaszkiewiczRadosław RoszkowskiRenata SaniewskaAneta StupakAnastazja SzachowiczMarcin SzachowiczEwa SzarkowskaLucyna SzepielUrszula TarasewiczAnna WorowskaDorota Wysocka

wydawca: Wszechnica Diabetologiczna

PSD OW w Białymstoku

Adres redakcji:ul. Warszawska 23, 15-062 Białystok

tel. 85 741 57 01, tel./fax 85 732 99 74e-mail: [email protected]

www.echozycia.pl

Wydanie magazynu zostałodofi nansowane przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Zamieszczamy przedruki dla celów dydaktycznych i edukacyjnych

w oparciu o przepisy art. 25,26,29,33 i 49 ust. 2 ustawy o prawie

autorskim i prawach pokrewnych z dn. 4.02.1994 r.

(Dz.U. z dn. 23.02.1994 r. nr 24, poz. 83) i przyjęte zwyczaje edytorskie.

echo życiaecho życiaecho życia

Foto

: Ann

a W

orow

skaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia

MAGAZYN OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH PI/R23

Page 4: Echo Życia

2

O N A S O N A S

T E M A T N U M E R U T E M A T N U M E R U

DLA CIEKAWYCH ŚWIATA

WARTO WIEDZIEĆWARTO WIEDZIEĆ

WAŻNE INFORMACJE

INNY ŚWIAT INNY ŚWIAT

NASZE ŻYCIENASZE ŻYCIE

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaSPIS TREŚCI

3 - 5 Czy to tylko chuligaństwo?

6 Telewizja bez barier

Pro Arte

7 Darmowe gazety z e-kiosku

Wsparcie organizacji to nie obowiązek

8 - 9 Kto może jechać do sanatorium?

38 - 39 Gelos - darmowy lek

40 Moja przyjaciółka skolioza

41 Borowina

42 Szanuj słowo

Autosugestia

43 - 44 Chromoterapia

45 - 48 Helen Keller

49 Brakuje ci energii - nie załamuj się

17 Telepraca

18 Pełnomocnik Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych

19 Zwolniony z pracy

Nakładka na palec

20 Europejski Festiwal Filmowy „Integracja Ty i Ja”

21 Podróżujacy koleją

22 Dzieci niepełnosprawne

23 Orzecznictwo

Czas pracy osób niepełnosprawnych

24 Prawo jazdy a niepełnosprawny

Nowa kategoria niepełnosprawności

25 Dostęp do muzeów i bibliotek

10 - 11 Centrum Rehabilitacji i Aktywizacji Diabetyków

12 - 13 Czwartkowy Obiad u Diabetyków

14 Centrum DZWONI

15 Biblioteka Cyfrowa

16 Opieka psychiatryczna nad dzieckiem

34 Krynki

35 Malarstwo leczy?

36 Ku pokrzepieniu...

37 Matowość i połysk

26 - 28 O PTOP

29 Aromaterapia

30 Legislacjon,pl

31 Ulga rehabilitacyjna

32 Kiełki brokuła

33 Probiotyki

FELIETON

Page 5: Echo Życia

3

49 Brakuje ci energii - nie załamuj się

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia TEMAT NUMERU

Czy to tylko chuligaństwo?

Na Podlasiu doszło w ostatnich miesiącach do całej serii ataków na przedstawicieli mniejszo-ści narodowych lub ich symbole. Podpalono muzułmański dom modlitwy, mieszkanie polsko – pakistańskiego małżeństwa, zbezczeszczono pomnik w Jedwabnem, obraźliwe wobec Żydów napisy pojawiły się na synagodze w Orli, w okolicach Puńska zamalowano litewskie napisy na dwujęzycznych tablicach z nazwami miejscowości, w Białymstoku na skwerze urządzonym na miejscu cmentarza żydowskiego w Gwiazdę Dawida wpisano swastykę. Wcześniej w stolicy województwa atakowano ciemnoskórych studentów, pobito młodego Żyda z Izraela. Miasto i cały region zaczęto postrzegać jako ksenofobiczny, w którym łatwo o ślepe akty nienawiści wobec „obcych”. Tymczasem mniejszości narodowe, głównie białoruska, akurat tutaj stanowią większy niż gdzie indziej procent, łatwo spotkać nie-Polaka i niekatolika. Czy kumulacja agre-sji wobec mniejszości to zatem przypadek? A może podlaska specyfi ka? O tym z socjologiem, Elżbietą Czykwin, profesorem Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie oraz Wyż-szej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku, rozmawia Dorota Wysocka.

- Mniejszości budzą wśród większości niechęć?- Przede wszystkim większość niewiele wie o mniejszościach. Polska na tle świata jest krajem

wyjątkowo jednorodnym narodowościowo, językowo i wyznaniowo. Do niedawna niełatwo było nawet spotkać kogoś wyróżniającego się kolorem skóry, odmiennym genotypem Nikt taki nie chodził z nami do szkoły, nie jeździł na wycieczki. Edukacja międzykulturowa, przybliżanie większości problemów mniejszości, nie w pełni zdała egzamin. Łatwo zabrnęła w ślepą uliczkę stereotypów. Stereotyp ten utrwalają media i różne poświęcone mniejszościom imprezy kultu-ralne, na których szczęśliwi Cyganie tańczą, przygrywają orkiestry klezmerskie, a o rzeczywi-stych problemach tych ludzi, o tym jak się czują między większością, się nie wspomina. Jakiś czas temu przyrównano mniejszości do ryb w akwarium. Ktoś je widział, ktoś o nich mówił, ale nie słyszano, by przemówiły własnym głosem.

- Podlasie już tak jednorodne nie jest. - Białorusinów, Ukraińców, Litwinów nie sposób od Polaków odróżnić. Jeśli nic się o nich nie

wie, to się ich nie widzi. A tutaj wyraźniej niż gdzie indziej można dostrzec, że problem mniej-szości nie został, że tak powiem, przepracowany, ani edukacyjnie, ani społecznie. Jak mówi prof. Andrzej Sadowski, mniejszości żyły dotąd obok siebie, ale tego stanu nie da się już utrzy-mać. W psychologii istnieje tak zwana teoria styczności. Głosi ona, że jeśli odmienne etnicznie, wyznaniowo czy pod każdym innym względem grupy żyją długo obok siebie, z czasem przy-stosowują się do odmienności, poprawnie układają wzajemne relacje, kompromisy pozwalają żyć w zgodzie. Niestety, dramat chociażby Jugosławii pokazuje, jak łatwo taki ład zburzyć, jak bardzo może on być iluzoryczny.

Page 6: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaTEMAT NUMERU

4

- Akty agresji mają jednak swoja przyczynę, ktoś się na nie porywa.

- Nikt, poza sprawcami kilku wcze-śniejszych ataków na ciemnoskórych, nie został ujęty. Policja uważna je za działania chuligańskie. Możemy tylko założyć, że obraźliwe napisy, niszczenie symboli, bezczeszczenie pomników jest dziełem ludzi młodych, pewnych ano-nimowości i w ślad za tym bezkarności, zorganizowanych w jakimś ruchu, sfru-strowanych.

- Sfrustrowanych czym?- Ostatnio, w sensie naukowym, zaj-

muję się problemem emocji, zwłaszcza wstydu i dumy, w ujęciu nie psycho-logicznym, a społecznym. I dostrzegam, że w wielu kwestiach nie chodzi o racje, a emocje wła-śnie. One są kluczem do agresywnych, destrukcyj-nych zachowań. Żyjemy w czasach załamywania się tradycyjnych więzi społecznych, rodzinnych, przyja-cielskich, środowiskowych. Gloryfi kuje się indywidu-alizm, rywalizację, postawę „każdy niech troszczy się o siebie”. To zaburza poczucie bezpieczeństwa, nie po-zwala tkać mocnej sieci wzajemnych powiązań, niszczy współpracę i zaufanie. Spiralę wstydu i gniewu roz-kręca brak pracy, dobrych perspektyw, bliskich więzi. Agresja jest specyfi cznym mechanizmem obronnym przed frustracją.

- Czemu jednak Białystok? Bezrobocie gdzie in-dziej jest większe...

- Fale niezadowolenia nie pojawiają się tam, gdzie jest najgorzej, a tam, gdzie łatwo porównać się z tymi, którzy – nieuzasadnienie w czyjejś opinii - mają lepiej. Problem jest złożony i nie mogę dać jednoznacznej odpowiedzi. Mogę tylko się domyślać, dlaczego tak, dlaczego tu. Żyjemy w społeczeństwie anomijnym, w którym trudno jest planować, w którym wszystko jest płynne. Utraciliśmy poczucie bezpieczeństwa, komfort stabilizacji. Na to nakładają się inne przesłanki. Media przekazują nam, że lansowany w świecie model wie-lokulturowości się załamuje, że nie będzie asymilacji, bezkonfl iktowego współżycia, że „obcy”, choćby każ-dy muzułmanin, to zagrożenie. Na rodzimym gruncie dochodzi do tego swoista polityzacja mniejszości. Do aktów nietolerancji wobec mniejszości doszło w okresie przedwyborczym, a to czas, gdy działacze dużych par-tii chętnie się do nich odwołują, w poszukiwaniu gło-sów składają obietnice, deklarują życzliwość, gotowość rozwiązywania problemów. Nie ma to żadnego związ-ku z tym co głosili wcześniej, co będą głosili później.

Jedwabne

Page 7: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia TEMAT NUMERU

5

- Nic nie wiemy to nic zrobić nie możemy? Będziemy czekać na kolejne ataki, na brutalność, chamstwo?

- Wierzę jednak w edukację, nie tylko tę insty-tucjonalną, przez szkołę i media. Podstawą jest wychowanie domowe, niezatruwanie dziecięcych umysłów poczuciem wyższości, przekonaniem, że „inni” są gorsi. Warto, opłaci się matkom otwie-ranie dzieci na odmienne kultury, przekazywanie szacunku dla nich. Bez tego może nigdy nie ułożą sobie dobrych relacji z Białorusinem, Murzynem, Indianką. A jeśli ich córka zakocha się w chłopcu innego wyznania i przez obcość i niechęć złamie sobie życie? Tak, dobre wychowanie w rodzinie i sensowna, nie tak płytka jak dotąd, edukacja pu-bliczna. Wtedy akty agresji wobec mniejszości, do jakich wciąż dochodzi na Podlasiu, będą rzeczy-wiście jedynie chuligańskimi wybrykami.

Leon Tarasewicz

Łąki w okolicach Drohiczyna

Teatr „Wierszalin”

Page 8: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaTEMAT NUMERU

6

Celem „PRO ARTE” jest promowanie działań na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych poprzez nagradzanie dokonań artystycznych i sportowych szczególnie uzdolnionych osób niepełnosprawnych.

Poprzez uczestnictwo osób niepełnosprawnych w konkursach lub zawodach wdrażane są wartości takie jak tolerancja, duch działania zespołowego i siła charakteru – kształtowana jest osobowość oraz poczucie sukcesu. Sport oraz sztuka są jedną z nie-wielu dziedzin, w których możliwa jest tak sprawna i skuteczna integracja oraz współpraca warunkująca przełamanie stereotypów. Z tej właśnie przyczyny jest to niezastąpione narzędzie edukacyjne, a także znakomita forma rehabilitacji fi zycznej i społecznej. Uczestnictwo w takich imprezach wykracza daleko poza zajęcia czysto rekreacyjne, pomaga pokonać ba-riery i kompleksy związane z życiem człowieka nie-pełnosprawnego.

Przyznając nagrody fi nansowe, zarząd PFRON wspiera przemiany świadomości społeczeństwa polskiego w zakresie uznania prawa osób niepełno-sprawnych do pełnej integracji. Poprzez prezentację i honorowanie dokonań artystycznych i sportowych wybitnych osób niepełnosprawnych kreowana jest polityka promująca ich dokonania, a także zaangażo-wanie podmiotów i organizacji działających na rzecz tego środowiska.

„PRO ARTE”

W ciągu najbliższych kilku lat znacząco zwiększy się udział na-pisów, audiodeskrypcji i tłuma-czeń migowych w przekazie tele-wizji publicznej. To efekt umowy „Telewizja bez barier”, jaką TVP podpisała z organizacjami pomocy niepełnosprawnym. Partnerstwo zostało zawiązane z Fundacją Wi-dzialni, Polskim Związkiem Głu-chych oraz Towarzystwem Pomo-cy Głuchoniewidomym. W ramach współpracy mają być prowadzone prace badawcze nad rozwijaniem tak zwanych technologii wspiera-jących, które umożliwiają osobom głuchym i głuchoniewidomym dostęp do treści przekazywanych przez telewizję.

Dzięki partnerstwu „Telewizja bez barier” TVP chce dołączyć do największych stacji telewizyjnych na świecie, które zapewniają nie-pełnosprawnym odbiorcom do-stęp do swoich programów. Pod-kreślił, że mimo trudności fi nanso-wych udział programów TVP do-stępnych dla osób niepełnospraw-nych stale wzrasta.

Partnerstwo zostało zainicjo-wane przez Fundację Widzialni, która w ciągu ostatnich dwóch lat autorską metodą wykonała sto kil-kadziesiąt audytów dostępności serwisów internetowych, w tym urzędów państwowych, instytu-cji pożytku publicznego, urzędów miast, uczelni, banków, serwisów prasowych i telewizyjnych.

Żródło: www.tvp.info

Page 9: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia TEMAT NUMERU

7

Darmowe gazety z e-kiosku

Tygodniki i miesięczniki w internecie zu-pełnie za darmo! Niestety ten luksus do-stępny jest tylko dla osób niewidomych i niedowidzących. E-kiosk to serwis, na któ-rym znajdują się czasopisma przystosowa-ne do odczytu przez osoby mające proble-my ze wzrokiem.

- Choć coraz więcej gazet oferuje swoje wyda-nia internetowe, nie są one obsługiwane przez programy odczytu ekranu, w rezultacie nie są dla tych osób dostępne – mówi Sylwester Pie-karski, pomysłodawca e-kiosku. – E-kiosk jest w pełni dostosowany do wymagań osób nie-widomych i niedowidzących.

Jedynym wymogiem, który muszą speł-niać użytkownicy serwisu, jest posiadanie dokumentu potwierdzającego niepełno-sprawność narządu wzroku. Numer doku-mentu niezbędny jest przy logowaniu.

Usługa jest bezpłatna, można z niej skorzystać wchodząc na stronę:

http://ekiosk.defacto.org.pl, a w razie problemów prosimy o kontakt

na adres [email protected].

Wsparcie OPP to nie obowiązekPrzekazanie 1 proc. podatku na działalność

pożytku publicznego jest dobrowolne.W interpelacji skierowanej do ministra fi -

nansów posłowie postulowali obowiązkowe przekazywanie 1 proc. podatku na działalność pożytku publicznego. Minister odniósł się jed-nak negatywnie do tej propozycji. Stwierdził, że byłoby to sprzeczne z ideą dzielenia się podat-kiem ukierunkowaną na wzrost dobrowolnej aktywności obywatelskiej. Nałożenie na podat-ników kolejnego obowiązku może być odebra-ne nieprzychylnie i nie przysporzyć środków organizacjom pożytku publicznego. Nie można bowiem zapominać, że podatnik nie tylko sam decyduje o wyborze organizacji w składanym przez siebie zeznaniu, ale również określa prze-kazywaną kwotę (nieprzekraczającą 1 proc. po-datku należnego). Wprowadzenie nowego obo-wiązku może spowodować, że podatnicy będą deklarowali kwoty minimalne. Ponadto trud-no byłoby wytłumaczyć, że urząd skarbowy kwestionuje poprawność złożonego zeznania, bo podatnik nie wskazał organizacji pożytku publicznego.

Przypomnijmy, że aby przekazać w zeznaniu rocznym część swojej daniny, trzeba tylko wpi-sać w nim numer KRS organizacji, którą chcemy obdarować. Pieniądze prześle urząd skarbowy. Wyliczony w zeznaniu 1 proc. podatku zaokrą-glamy do pełnych dziesiątek groszy w dół.

Wesprzeć możemy tylko taką organizację pożytku publicznego, która w terminie ujawni-ła sprawozdanie fi nansowe oraz sprawozdanie merytoryczne z działalności. Bez tego nie znaj-dzie się w wykazie organizacji uprawnionych do zbierania 1 proc. PIT.

Źródło: www.rp.pl

Page 10: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaTEMAT NUMERU

8

KTO MOŻE JECHAĆ DO SANATORIUM?

Może jechać każda osoba, która jest objęta powszechnym, obowiąz-kowym lub dobrowolnym ubezpieczeniem zdrowotnym, a także osoby, które spełniają kryterium dochodowe z art. 8 ustawy z dnia 12.03.2004 r. o pomocy społecznej jeżeli, posiadają obywatelstwo polskie oraz miej-sce zamieszkania na terytorium Polski.

1. Trzeba mieć SKIEROWANIE:

Należy się po nie zwrócić do lekarza ubezpie-czenia zdrowotnego. Lekarzem ubezpieczenia zdrowotnego jest lekarz, który zawarł z Naro-dowym Funduszem Zdrowia umowę o udzie-lanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz lekarz, który jest zatrudniony lub wykonuje zawód u świadczeniodawcy, z którym NFZ zawarł taką umowę. Może to więc być zarówno lekarz pra-cujący w państwowej przychodni, jak również w niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej, jeśli świadczeniodawca zawarł umowę z Na-rodowym Funduszem Zdrowia. Lekarz kieru-jąc pacjenta do sanatorium bierze pod uwagę jego stan zdrowia, sprawdza czy istnieją prze-ciwwskazania do leczenia uzdrowiskowego, a także jego wpływ na stan zdrowia pacjenta oraz dotychczasowy przebieg i wyniki leczenia uzdrowiskowego, o ile pacjent z takich świad-czeń korzystał. Nas kierowaniu lekarz może określić miejsce i rodzaj leczenia po uwzględ-nieniu wszystkich wskazań i przeciwwskazań. Nie są to jednak wiążące dla NFZ wytyczne.

2. Otrzymane skierowanie do sanatorium na-leży wysłać do oddziału wojewódzkiego NFZ właściwego ze względu na adres zamieszka-nia pacjenta lub oddziału NFZ właściwego ze względu na siedzibę przychodni, której lekarz wystawił skierowanie do sanatorium. Skiero-wanie może wysłać sam pacjent lub lekarz. Na kopercie pod adresem oddziału NFZ należy ko-niecznie umieścić napis: „skierowanie na lecze-nie uzdrowiskowe”. Skierowanie, które trafi do oddziału NFZ, powinno zostać rozpatrzone w ciągu 30 dni od dnia jego złożenia. Termin ten może zostać przedłużony o kolejne 14 dni, jeśli nadesłana wraz ze skierowaniem dokumentacja medyczna będzie wymagała uzupełnienia

3. NFZ po otrzymaniu skierowania dokonu-je tzw. potwierdzenia skierowania. Polega to na tym, iż lekarz specjalista, na podsta-wie przesłanego skierowania i dokumenta-cji medycznej sprawdza celowość leczenia uzdrowiskowego. Zdarza się i tak, że lekarz specjalista NFZ prosi lekarza wystawiające-go skierowanie o dostarczenie dodatkowej niezbędnej dokumentacji medycznej, o jej uzupełnienie lub nawet o przeprowadzenie dodatkowych badań.

4. Jeśli ta weryfi kacja przejdzie pomyślnie, NFZ sprawdza już tylko, czy w odpowied-nim zakładzie leczniczym są wolne miejsca i wysyła pacjentowi potwierdzenie skierowa-nia. W potwierdzeniu skierowania jest okre-ślony rodzaj leczenia uzdrowiskowego, jego tryb, a co ważne jest wskazane miejsce, data rozpoczęcia i czas trwania leczenia uzdro-wiskowego. Jednocześnie NFZ przesyła pacjentowi informacje o zasadach dopłat do wyżywienia i zakwaterowania w sana-torium. Uwaga! Potwierdzenie skierowania może być wysłane do pacjenta nawet 14 dni przed rozpoczęciem turnusu leczenia uzdro-wiskowego.

Kiedy NFZ skierowania nie potwierdzi?Po pierwsze, dzieje się tak, gdy lekarz spe-

cjalista NFZ nie uznał celowości skierowania na leczenie uzdrowiskowe lub gdy w danym momencie brak jest miejsc w odpowiednim zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego. W tej pierwszej sytuacji NFZ zwraca skiero-wanie lekarzowi, który je wystawił wraz z podaniem przyczyny odmowy potwierdze-nia skierowania, a także zawiadamia o tym fakcie pacjenta w terminie 30 dni od złoże-nia skierowania do NFZ. Natomiast w dru-

Page 11: Echo Życia

9

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia TEMAT NUMERU

gim przypadku, skierowanie pozostaje w placów-ce NFZ, jednocześnie NFZ zawiadamia pacjenta o przyczynie niepotwierdzenia skierowania. Wtedy też pacjent jest umieszczany na liście w kolejce do świadczeń leczenia uzdrowiskowego. Skierowanie pozostaje ważne przez okres 12 miesięcy. W przy-padku gdyby skierowanie straciło ważność, a nie byłoby jeszcze wolnego miejsca w odpowiednim sa-natorium, na wniosek NFZ lekarz kierujący jest zo-bowiązany zweryfi kować zasadność skierowania i ponownie przekazać je do odpowiedniego oddziału NFZ.

Okres pobytu w sanatorium uzdrowiskowym za-równo dla dzieci jak i dla dorosłych wynosi 21 dni. Jeśli chodzi o koszty przejazdu do i z sanatorium to zawsze i w 100 proc. wysokości ponosi je pacjent. Natomiast w przypadku wyżywienia i zakwatero-wania osób posiadających potwierdzone skierowa-nie, sprawa przedstawia się następująco. Całkowi-cie z tych kosztów zwolnione są:• dzieci i młodzież do ukończenia lat 18,• do ukończenia 26 roku życia (jeśli się uczą),• dzieci niepełnosprawne,• dzieci uprawnione do renty rodzinnej.

Pozostałe osoby ponoszą częściową odpłatność, a jej wysokość uzależniona jest od sezonu oraz stan-dardu pokoju. Przy czym w odróżnieniu od wyboru terminu pobytu w sanatorium, który z góry narzu-ca NFZ, pacjent może sam wybrać standard pokoju. Opłatę za pobyt pacjent wnosi zawsze przed rozpo-częciem turnusu.

Osoby, które nie posiadają potwierdzonego przez NFZ skierowania do sanatorium również mogą sko-rzystać z tej formy leczenia. Muszą jednak przed-stawić zaświadczenie o braku przeciwwskazań do korzystania z danego rodzaju świadczeń zdrowot-nych oraz ponoszą pełną odpłatność w wysokości ustalanej przez zakład lecznictwa uzdrowiskowego.

Obok sanatoriów uzdrowiskowych istnieją rów-nież inne formy lecznictwa uzdrowiskowego. Są to szpitale uzdrowiskowe, przychodnie uzdrowisko-we, prewentoria uzdrowiskowe dla dzieci.

Pobyt w szpitalu uzdrowiskowym jest bezpłatny, w ramach zwolnienia lekarskiego, które wystawia tenże szpital, natomiast odpowiednie skierowanie wystawia lekarz szpitala, w którym chory przeby-wał. Przychodnie uzdrowiskowe to forma leczenia ambulatoryjnego. NFZ pokrywa koszty zabiegów i badań lekarskich. Na tę formę leczenia lekarz prze-znacza od 6 do 18 dni zabiegowych.

Prewentoria uzdrowiskowe są przeznaczone dla dzieci, pobyt w nich nie wymaga dopłaty ani za wy-żywienie ani za zakwaterowanie.

oprac. Zofi a Zaręba

Page 12: Echo Życia

10

Jesteś osobą niepełnosprawną? Szukasz pracy? Szukasz ciekawych zajęć?

Zapraszamy osoby niepełnosprawne do udziału w BEZPŁATNYCH spotkaniach indywidualnych

oraz grupowych w Centrum Rehabilitacji Diabetologicznej

i Centrum Aktywizacji DiabetykówOFERUJEMY

- SPOTKANIA

Z DORADCĄ ZAWODOWYM, PSYCHOLOGIEM,

DIETETYKIEM, PRAWNIKIEM.

- ZAJĘCIA

PLASTYCZNE, FLORYSTYCZNE, TECHNIKI RELAKSACYJNE

ODDYCHANIA, FOTOGRAFICZNE,

- SPOTKANIA EDUKACYJNO – INTEGRACYJNE.

Więcej informacji na stronie internetowej

www.cukrzycaazdrowie.pl

www.diabetycy.bialystok.pl

oraz w siedzibie:

Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Oddział Wojewódzki

ul. Warszawska 23, 15-062 Białystok

tel. (+48) 85 7415701

[email protected]

Page 13: Echo Życia

CENTRUM REHABILITACJI DIABETOLOGICZNEJ

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia O NAS

11

CENTRUM AKTYWIZACJI DIABETYKÓW

Centrum Rehabilitacji Diabetologicznej, w ramach swojej dzia-łalności oferuje szeroko pojętą edukację. Zajęcia prowadzone są przez specjalistów w swoich dziedzinach, doświadczonych w pracy z osobami niepełnosprawnymi. Spotkania odbywają się zarówno w wymiarze grupowym, jak i indywidualnym. Wśród proponowanych zajęć są:

- zabiegi rehabilitacyjne oraz masaż leczniczy,- spotkania z psychologiem, psychoterapeutą,- zajęcia z edukatorem, dietetykiem, endokrynologiem, terapeutą relaksacyjnym i rehabilitantem,- nauka samokontroli, - zajęcia z automasażu,- spotkania integracyjne, które odbywają się raz w miesiącu i re-alizują cel aktywizacji i rehabilitacji społecznej, ale również edu-kują poprzez udział w nich ekspertów z różnych dziedzin, którzy omawiają ważne dla diabetyków tematy. W spotkaniach biorą również udział osoby, które pomimo swojej niepełnosprawności zrealizowały swoje marzenia, osiągnęły satysfakcjonujący po-ziom jakości życia, są osobami znanymi i cenionymi.

Celem Centrum Aktywizacji Diabetyków jest zwiększenie szans na uzyskanie zatrudnienia oraz podwyższenie posiada-nych kwalifi kacji zawodowych, lub w przypadku ich braku – pomoc, czasem konieczność ich zmiany. Uczestnicy zajęć w „Centrum Aktywizacji Diabetyków” mają możliwość korzysta-nia z usług specjalistów, doradców, indywidualizowania pracy, kształtowania osobowości i integracji społecznej. Nasz projekt zakłada przede wszystkim realizację kompleksowych działań:- dostarczanie wiedzy o sposobach radzenia sobie z chorobą i niepełnosprawnością w różnych sytuacjach życio-wych, sposoby eliminacji i przezwyciężania pojawiających się w związku z chorobą barier fi zycznych i psychologicznych,- przygotowanie psychologiczne w zakresie kształcenia umiejęt-ności interpersonalnych niezbędnych do wejścia i funkcjonowania na rynku pracy (np. w zakresie komunikacji, negocjacji, rozwiązywania konfl iktów, itp.), - doradztwo zawodowe,- naukę korzystania z komputera, prowadzenia własnej fi rmy, budowania wizerunku własnego i fi rmy.

Page 14: Echo Życia

12

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaO NAS

Czwartkowy Obiad u DiabetykówJak uczyć, żeby nauczyć i nie znudzić? Jak trudną, fachową wiedzę przekazać w

sposób „lekki, łatwy i przyjemny”? Tak, żeby słuchacze zechcieli przyjść na następną lekcję i jeszcze namówić do tego znajomych?

Tym razem spotkanie było miłą niespodzianką dla gości... Na nasz „Czwartkowy Obiad u Diabetyków” przybyło wielu znakomitych gości, którzy są zainteresowani promowaniem zdrowego stylu zycia, a także chcą wiedzieć jak najwięcej o chorobie jaką jest cukrzyca.

Burmistrzowie Suraża - Sławomir Halicki i Supraśla - Radosław Dobrowolski, pragnęli jak najwięcej wiedzieć na temat profi laktyki oraz czym są powikłania, których doświadcza-ją diabetycy. Kierują i zarządzają swoimi gmi-nami, chcą więc być bliżej swoich wyborców, interesują się edukacja prozdrowotnąinteresują się edukacja prozdrowotną

Dr n. med. Małgorzata Buraczyk, doświad-czony diabetolog, która zawsze potrafi w przy-stępny sposób wytłumaczyć jak należy postę-pować w przypadku osoby chorej na cukrzycę. Tłumaczyła redaktor z TVP Białystok, Dorocie Kuc, na co trzeba uważać, i jak dbać o swoją codzienną dietę, nawet jeśli jest się zdrowym

Edward Klepacki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Koło Miejskie Powiatowe oraz prof zw. Witold Czarnecki przybyli z małżonkami, aby spędzić ten miły wie-czór, zapoznając się z najnowszymi wiadomościami na te-mat profi laktyki i zapobieganiu cukrzycy

Chór Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku pod dyrekcją Wioletty Miłkowskiej wykonał brawurowo standarty polskiej piosenki. Znane i lubiane utwory w wykonaniu chórzystów wzbudziły aplauz. Proszono o bisy, a Pani Drygent motywowała publiczość do wspólnego śpiewania znanych przebojów

Dr n. med. Zenon Chwieśko, w przerwie, oczekując na wykład zainteresował się artykułami w magazynie medycznym „Cukrzy-ca a Zdrowie”

Page 15: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia O NAS

13

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia

Chór Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku pod dyrekcją Wioletty Miłkowskiej wykonał brawurowo standarty polskiej piosenki. Znane i lubiane utwory w wykonaniu chórzystów wzbudziły aplauz. Proszono o bisy, a Pani Drygent motywowała publiczość do wspólnego śpiewania znanych przebojów

Dr hab. n. med. Danuta Pawłowska, znakomita pre-legentka, której wykładów słucha się z niekłamaną przy-jemnością, omówiła: walory zdrowotne wynikające z za-stosowania naturalnego zakwasu przy wypieku pieczywa. Wykład, ale nie tylko - pani doktor odpowiadała także na pytania dotyczące mrożonek i nowalijek

Każdy z zaproszonych gości słuchał uważnie, niektórzy notowali. Tematy poruszane i pre-zentowane na naszych spotkaniach są bardzo istotne dla diabetyków, choć nie tylko. Wzbudzają ogromne zainteresowanie. Każdy pragnie na nich bywać, więc serdecznie zapraszamy!

Redaktor naczelna magazynu „Cukrzyca a Zdrowie” Danuta

Roszkowska, wręczyła marszałko-wi Mieczysławowi Kazimierzowi

Baszko pamiątkowy kolaż „Czwart-kowych Obiadów u Diabetyków”.

To podziękowanie za wsparcie oraz za życzliwy uśmiech zaskoczyły

bardzo Pana Marszałka

Kto pierwszy? Mistrz Ceremoniału, Dariusz Szada-Borzyszkowski, zapowiada. Na pierwszy ogień - burmistrz Suraża, Sławomir Halicki, i w jego wykonaniu zielona mrozona fasolka szparago-wa, podana z poppingiem z nasion amarantusa oraz pasta z soczewicy z chlebem na naturalnym zakwa-sie, czyli zdrowo i smacznie. Burmistrz Supraśla, Radosław Dobrowolski, przygotował za to wiosenną Martenicę, narodowe danie Bułgarii, podawane pod-czas ludowego święta związanego z symbolicznym pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny, wykonane z mrożonych warzyw z „Chłodni Białystok”. Na ko-niec dr n. med. Małgorzata Buraczyk przygotowała najbardziej oczekiwane i sławne mrożone śliwki ob-lane gorącą, gorzką czekoladą. Diabetyk może zjeść tylko 3 sztuki takiego rarytasu, przestrzegała pani Doktor. I z uśmiechem częstowała gości.

Page 16: Echo Życia

14

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaO NAS

Centrum Doradztwa Zawodowego i Wspierania Osób

Niepełnosprawnych Intelektualnie - Centrum DZWONI to jedyna na warszawskim rynku zatrudnienia koncesjo-nowana agencja pośrednictwa pracy dla osób z niepełno-sprawnością intelektualną.

- Celem Centrum DZWONI jest znalezienie dla jak naj-większej liczby niepełnosprawnych intelektualnie Warsza-wiaków posad na tzw. otwartym rynku pracy, czyli w � r-mach, które nie są zakładami pracy chronionej (ZPCh) oraz w instytucjach publicznych. To trudne zadanie, bo o naszych klientach wciąż jeszcze słyszy się dyskryminującą opinię, że ich miejsce jest w zakładach pracy chronionej. To sprawia, że osoby niepełnosprawne intelektualnie nie wierzą, iż są peł-nowartościowymi pracownikami. Centrum DZWONI dzia-ła po to, aby pomóc im odnaleźć i wiarę i siły do szukania pracy na otwartym rynku oraz dostarczyć im niezbędnych do tego informacji i narzędzi - tłumaczy Monika Zakrzew-ska, szef Centrum DZWONI.

Centrum DZWONI realizuje specjalny, oparty na pięcio-letnich doświadczeniach, autorski program aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych intelektualnie poszukujących zatrudnienia. Program obejmuje kilka etapów: -indywidualne konsultacje klienta z do-radcą zawodowym i psychologiem, -stworzenie Indywidualnego Planu Działania dostosowanego do wy-kształcenia, stanu zdrowia i oczekiwań klienta, -siedmiodniowe, teoretyczne warsztaty grupowe z technik aktywnego poszukiwania pracy oraz -dalsze wsparcie psychologiczne i merytoryczne (np. redagowanie cv i listu motywacyjnego, wyszukiwanie i analiza ofert itp.) dla osoby, która wyrusza „w drogę po pracę”, i - oczywiście - znalezienie dla niej stałej posady.

- Wszystkich klientów kierujemy również na jednodniowe warsztaty praktyczne oraz dwutygodniowe prak-tyki na konkretnych stanowiskach pracy w warszawskich � rmach z takich branż jak: gastronomia i hotelar-stwo, ogrodnictwo, handel oraz instytucjach publicznych, np. bibliotekach. To jeden z najważniejszych ele-mentów naszego programu. Warsztaty praktyczne i praktyki dają nam możliwość pełnego poznania predyspo-zycji zawodowych klienta i pomagają w ustaleniu dla niego ostatecznego miejsca zatrudnienia. Dlatego, choć współpracujemy już z ok. 40 pracodawcami, to wciąż poszukujemy nowych, z nowymi stanowiskami pracy - tłumaczy Elżbieta Siwczak, jeden z trenerów pracy z Centrum DZWONI.

- Zapraszamy do nas osoby niepełnosprawne intelektualnie w wieku od 18 do 55 lat, które mieszkają na tere-nie Warszawy lub gmin: Błonie, Łomianki, Ożarów Mazowiecki, Izabelin, Kampinos, Leszno lub Stare Babice i które szukają dla siebie pierwszej lub kolejnej posady - tłumaczy Katarzyna Rudzka, doradca zawodowy Centrum DZWONI.

Warunkiem uczestnictwa w projekcie jest posiadanie orzeczenia o niepełnosprawności w stopniu lek-kim, umiarkowanym lub znacznym wydanego przez Powiatowy lub Wojewódzki Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, Obwodową/Wojewódzką Komisję Lekarską ds. Inwalidztwa i Zatrudnienia lub orze-czenia o niezdolności do pracy wystawionego przez komisję lekarską Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Osoby, które nie mają w orzeczeniach zapisu o niepełnosprawności intelektualnej (upośledzeniu umysło-wym) będą poproszone o potwierdzenie rodzaju niepełnosprawności opinią psychologa lub zaświadcze-niem wydanym przez lekarzy specjalistów: psychiatrę lub neurologa.

Aby przystąpić do programu należy skontaktować się z p. Katarzyną Rudzką, doradcą zawodowym Centrum DZWONI pod nr tel.: 22 620 30 31, 510 470 931 i umówić się na spotkanie rejestracyjne. Szczegółowe informacje o projekcie dostępne są na: www.centrumdzwoni.pl – również w wersji „easy to read” – przystępnej do czytania dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Spotkania ze spe-cjalistami Centrum oraz warsztaty teoretyczne odbywają się w siedzibie Centrum DZWONI przy ul. Kaczej 21 w Warszawie.

Udział w programie aktywizacji zawodowej Centrum DZWONI jest bezpłatny!

Page 17: Echo Życia

15

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia O NAS

Uniwersytet Warszawski uruchomił Akademicką Bibliotekę Cyfrową kierowaną do niewidomych oraz portal poświęcony edukacji włączającej, czyli kształceniu dzieci niepełnosprawnych razem z pełnospraw-nymi. Akademicka Bibliotek Cyfrowa (dostępna pod adresem www.abc.uw.edu.pl) udostępnia osobom niewidomym materiały dydaktyczne, dostosowane do ich potrzeb, tak jak przygotowanie książki na po-trzeby niewidomego m.in. przetworzenia w zrozumiały sposób informacji gra� cznych, takich jak zdjęcia, wykresy, mapy czy wzory matematyczne. Dlatego podręczniki są opracowywane według specjalnych za-sad, tak aby zawarte w nich informacje w całości przekazać niepełnosprawnym.

UW sukcesywnie przerzuca książki, czasopisma i inne materiały dydaktyczne ze swojej dotychczasowej biblioteki cyfrowej do nowej, przy okazji nadaje plikom odpowiedni format, dający się odczytać przez pro-gramy, które wykorzystują niepełnosprawni do odczytywania treści wyświetlanych na ekranie. Ponadto w cyfrowych książkach uzupełniane są braki, pozycje z biblioteki są też odpowiednio opisywane. Obecnie w Akademickiej Bibliotece Cyfrowej jest kilkaset książek w różnym stopniu zaadaptowanych na potrzeby osób niepełnosprawnych. Adaptacja jednej książki trwa od kilku dni do dwóch miesięcy.

Biblioteka ma być narzędziem, które umożliwi uczelniom udostępnianie książek dla studentów z całej Polski. Obecnie w projekcie, oprócz UW, biorą udział: UAM w Poznaniu, krakowskie UJ i AGH oraz Uniwersytet Humanistyczno-Przyrod-niczy Jana Kochanowskiego w Kielcach i Uniwer-sytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach.

Aby student otrzymał login i hasło, które umoż-liwią mu korzystanie ze zbiorów Akademickiej Biblioteki Cyfrowej, jego niepełnosprawność musi zostać potwierdzona przez odpowiednie ko-mórki uczelniane. Pozycje z biblioteki są bowiem chronione prawem autorskim.

Druga strona internetowa uruchomiona przez UW to Portal ABCD Edukacji Włączającej (www.abcd.edu.pl). Strona jest poświecona kształceniu dzieci niepełnosprawnych razem z pełnospraw-nymi w szkołach powszechnych. Właśnie taki model oświaty, kiedyś nazywany integracyjnym, nazywany jest edukacją włączającą. Portal ma za-wierać artykuły dot. teorii i idei edukacji włącza-jącej oraz raporty i statystyki na ten temat. Będzie tam można znaleźć także porady skierowane do nauczycieli, rodziców, uczniów i studentów, w tym - jak nazywają to autorzy portalu - „przykła-dy dobrych praktyk”, czyli opisy miejsc, działań i osób, którym udało się dostosować środowisko szkoły i klasy ogólnodostępnej do potrzeb dziecka niepełnosprawnego.

Na portalu będzie też można znaleźć informacje o technologiach ułatwiających naukę niepełno-sprawnym oraz dane o aktach prawnych dotyczą-cych tej tematyki.

W Polsce jest 5,5 mln osób niepełnosprawnych. To 14 proc. społeczeństwa.

Źródło: Gazeta Prawna

BIBLIOTEKA CYFROWA SKIEROWANA DO NIEWIDOMYCH W WARSZAWIE

Page 18: Echo Życia

16

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaO NAS

Opieka psychiatryczna nad dziećmi jest niewystarczająca!

- Po raz kolejny zwracam się do Pani Minister w sprawie psychiatrycznej opieki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży. Nadal do mojego urzędu wpływają informacje wskazu-jące, że opieka nad dziećmi i młodzieżą cierpiącymi na zaburzenia psychiczne jest niedostateczna – pisze rzecz-nik praw dziecka Marek Michalik w liście do minister Kopacz. Rzecznik przytacza przykład z Podlasia, gdzie od stycznia br. przestał przyjmować pacjentów jedyny w województwie psychiatryczny oddział dziecięcy w szpitalu w Choroszczy. Dzieci wymagające bezwzględ-nego umieszczenia na oddziale psychiatrycznym są przewożone do Olsztyna, gdzie NFZ dla woj. podla-skiego (na terenie województwa mieszka 250 tys. osób poniżej 18. roku życia) zakontraktował 13 miejsc, lub do szpitali na Mazowszu.

RPD zauważa, że wywiezienie małego pacjenta do szpitala kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania naraża go na dodatkowy stres, a jego rodzinę - na więk-sze koszty dojazdu.

- Zabezpieczenie rzeczywistych potrzeb dzieci i młodzieży jest pozorne – alarmuje RPD, przyta-czając dane świadczące o tym, że w woj. podla-skim pracuje obecnie 10 specjalistów z zakresu psychiatrii, w tym trzech lekarzy w wieku eme-rytalnym, a w żadnej – publicznej czy prywat-nej poradni - nie ma psychiatry zatrudnionego na pełnym etacie. - Brak stacjonarnego oddzia-łu psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży na terenie województwa wymusza na czynnych lekarzach pracę w bardzo trudnych warunkach i może być przyczyną zatrudniania się w in-nych województwach – zauważa RPD. Dodaje, że również absolwenci Uniwersytetu Medycz-nego w Białymstoku wobec braku perspektyw zatrudnienia wybierają inne specjalizacje niż psychiatria dzieci i młodzieży.

Rzecznik przypomina, że podobnie trudna sytuacja występuje także w innych wojewódz-twach, w tym w woj. podkarpackim, i powtarza swój apel z czerwca br., by psychiatrię dzieci i młodzieży zaliczyć do priorytetów.

RPD porusza też problem obsady stanowiska rzecznika praw pacjenta psychiatrycznego. W piśmie do rzeczniczki praw pacjenta Krysty-ny Kozłowskiej RPD przypomina, że powoła-nie rzecznika praw pacjenta psychiatrycznego przewiduje ustawa o ochronie zdrowia psy-chicznego. Tymczasem – informuje RPD – w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych im. Stanisława Kryzana w Starogardzie Gdańskim stanowisko to od września pozostaje nieobsa-dzone.

Wskazuje na wyjątkowo ważną rolę rzeczni-ków w szpitalach psychiatrycznych, gdzie są oddziały, do których małoletni pacjenci tra� a-ją na mocy decyzji sądów. - Pacjenci tych od-działów są oddzieleni od rodziców bądź innych opiekunów prawnych, poddawani określonym rygorom, a skomplikowana sytuacja izolacji i ograniczonych kontaktów może prowadzić do tolerowania zachowań, które noszą znamiona naruszania praw dziecka i pacjenta – podkreśla Michalak.

RPD pyta o powody nieobsadzenia stanowi-ska rzecznika w szpitalu w Starogardzie Gdań-skim i prosi o informację, jak wygląda sytuacja w innych szpitalach psychiatrycznych, do któ-rych tra� ają małoletni pacjenci.

Źródło: PAP

Page 19: Echo Życia

17

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WAŻNE INFORMACJE

Telepraca oraz inne elastyczne formy

zatrudniania osób niepełnosprawnychZałożenia – przesłanki programuZmiana przepisów Kodeksu Pracy, dokonana 24 sierpnia 2007 roku, wprowadziła do

polskiego prawodawstwa instytucję pozwalającą na zatrudnianie pracowników w formie telepracy. Zgodnie z art. 675 wskazanej ustawy praca może być wykonywana regularnie poza zakładem pracy, z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej w rozumie-niu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Telepracownikiem jest więc osoba, która wykonuje pracę w określonych wyżej warunkach i przekazuje pracodawcy wyniki pracy, w szczególności za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej.

Telepraca jako elastyczna forma zatrudnienia może odegrać istotną rolę między innymi w procesie aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych. Pozwala na ograniczenie uciąż-liwości związanych z dojazdem do pracy, umożliwia dostęp do nowości teleinformatycz-nych oraz specjalistycznego sprzętu wykorzystywanego podczas pracy, a przede wszyst-kim daje osobie niepełnosprawnej poczucie swobody i samodzielności. Z punktu widzenia pracodawcy telepraca również przynosi znaczne korzyści. Umożliwia ograniczenie kosz-tów związanych z utrzymaniem biura, wpływa na wzrost efektywności pracy, a także daje możliwość zatrudniania wykwalifi kowanych pracowników, których faktyczne umiejętności przedkładane są ponad ich niepełnosprawność.

Formuła programu została opracowana w taki sposób, aby przyszły pracodawca za po-średnictwem organizacji biorących udział w programie kontaktował się z odpowiednio przeszkolonym, zmotywowanym i kompetentnym pracownikiem, który bez dodatkowej adaptacji będzie w stanie wykonywać powierzone mu zadania w formie telepracy.

Program poza opisanym wyżej zatrudnianiem na podstawie umowy o pracę, wspiera również inne, elastyczne formy zatrudniania osób niepełnosprawnych.

Cele programu

1. Celem strategicznym programu jest aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych po-przez zatrudnienie w formie telepracy.2. Celami operacyjnymi programu są: - wzrost poziomu kwalifi kacji osób niepełnosprawnych pozwalający na ich zatrudnienie w formie telepracy;- zmniejszenie barier w zatrudnieniu osób niepełnosprawnych poprzez zakup sprzętu kom-puterowego, biurowego, oprogramowania oraz instalacji szerokopasmowego łącza interne-towego;- propagowanie zatrudnienia w formie telepracy wśród pracodawców.

Zasięg i okres realizacji programu:Program realizowany będzie na terenie całego kraju,

od 1 stycznia 2009 roku do 31 grudnia 2013 roku.

Page 20: Echo Życia

18

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWAŻNE INFORMACJE

Pełnomocnik Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych

Pełnomocnik Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych sprawuje merytoryczny nadzór nad wykonywaniem zadań wynikających z ustawy z dnia 27.08.1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Pełnomocnik jest sekretarzem stanu w urzędzie obsługującym ministra właściwe-go do spraw zabezpieczenia społecznego. Powoływany i odwoływany jest przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek Ministra Pracy i Polityki Społecznej.

Do zadań Pełnomocnika należy m.in.:1) inicjowanie, nadzór i koordynacja nad wykonywaniem zadań wynikających z ustawy,2) inicjowanie kontroli realizacji zadań określonych w ustawie,3) żądanie od podmiotów informacji, dokumentów i sprawozdań okresowych do-tyczących realizacji zadań,4) organizowanie konferencji i szkoleń,5) udzielanie informacji w sprawach z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnienia osób niepełnosprawnych,6) opracowywanie standardów w zakresie realizacji zadań określonych w ustawie,7) opracowywanie oraz opiniowanie projektów aktów normatywnych dotyczących zatrudnienia, rehabilitacji oraz warunków życia osób niepełnosprawnych,8) opracowywanie projektów programów rządowych dotyczących rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych,9) ustalanie założeń do rocznych planów rzeczowo-fi nansowych dotyczących reali-zacji zadań wynikających z ustawy,10) inicjowanie i realizacja działań zmierzających do ograniczenia skutków niepeł-nosprawności i barier utrudniających osobom niepełnosprawnym funkcjonowanie w społeczeństwie,11) współpraca z organizacjami pozarządowymi i fundacjami działającymi na rzecz osób niepełnosprawnych.

Pełnomocnik wykonuje swoje zadania przy pomocy Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych (BON), które stanowi wyodrębnioną komórkę organizacyjną w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych przyjmuje interesantóww ramach Dnia Otwartego w każdy drugi wtorek miesiąca

w godzinach 14 - 16ul. Nowogrodzka 11, 00- 513 Warszawa

Telefon (0 22) 529 06 00 lub (0 22) 529 06 01 Adres korespondencyjny: ul. Nowogrodzka 1/3/5, 00-513 Warszawa

Zapisy telefoniczne przyjmowane są pod numerami telefonów:022 529 06 10, 022 529 06 09, 022 529 06 49.

Page 21: Echo Życia

19

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WAŻNE INFORMACJE

Zwolniony z pracy nie może liczyć na rentę przed emeryturąWśród ubezpieczonych nadal panuje przekonanie, że prawo do renty z tytułu niezdolności

do pracy przysługuje m. in. osobom chorym, które nie mogą wykonywać swojego wyuczonego zawodu. Najczęściej o takie świadczenia ubiegają się osoby zwolnione z pracy z powodu re-dukcji zatrudnienia. Starają się one zgromadzić dokumentację medyczną, która potwierdzi ich niezdolność do pracy. Co więcej, na własny sposób próbują interpretować przepisy zakładające, że jeżeli osobie uprawnionej do renty z tytułu niezdolności do pracy przez okres co najmniej ostatnich 5 lat poprzedzających dzień badania lekarskiego brakuje mniej niż 5 lat do osiągnięcia wieku emerytalnego, to w przypadku dalszego stwierdzenia niezdolności do pracy orzeka się niezdolność do pracy na okres do dnia osią-gnięcia tego wieku. Osobom poszukującym pracy oraz przedsiębiorcom wyjaśniam, że popełniają błąd. ZUS bowiem traktuje inaczej osoby wcześniej pobierające rentę od tych, które o takie świadczenie występują po raz pierwszy. Osobom, które straciły pracę, trud-no jest zrozumieć, że organ rentowy za osobę niezdolną do pracy uzna tylko tego, kto całko-wicie lub częściowo utracił zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu. Co więcej lekarz orzecznik musi stwierdzić, że taka osoba nie rokuje odzy-skania tej zdolności po przekwalifi kowaniu. Dodatkowo przypomina, że taka osoba musi udowodnić, że spełnia warunek posiadania wymaganego okresu składkowego i nieskład-kowego. W kryteriach tych nie mieści się jed-nak tzw. wypalenie zawodowe, które charak-teryzuje się tym, że osoba wykonująca kon-kretny zawód straciła chęć do jego dalszego wykonywania. Renta nie jest świadczeniem wypłacanym ubezpieczonym osobom, które straciły pracę. Jednak osoby już mające rentę mają większe szanse na zatrudnienie.

Źródło: Gazeta Prawna

Nakładka na palec - studencki wynalazek dla niepełnosprawnych Specjalną nakładkę na palec, umożliwiającą posługiwanie się długopisem, osobom z dys-

funkcjami dłoni opracował absolwent Politechniki Koszalińskiej Piotr Górski. Wkrótce na-kładka posłuży również jako szczoteczka do zębów, widelec czy śrubokręt. „Osoby, które nie mają kciuka czy innych palców, reumatyczne dysfunkcje dłoni czy porażenia mózgowe mają ograniczone możliwości wyrażania się na piśmie, bo nie mogą utrzymać długopisu” - powiedział autor wynalazku Piotr Górski. W ramach swojej pracy magisterskiej „Produkt--wynik analizy ergonomicznej dłoni” opracował on narzędzie, dzięki któremu pisać długo-pisem będą mogły osoby posiadające tylko jeden palec. „Konstrukcja opiera się na trzech punktach podparcia palca. Jeden znajduje się na opuszku, drugi na grzbiecie, a trzeci u jego nasady powodując że narzędzie opiera się na palcu i zapewnia stabilność podczas pisania i manewrowania” - opisuje młody konstruktor.

Źródło: www.ipon.pl

Page 22: Echo Życia

20

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWAŻNE INFORMACJE

Europejski Festiwal Filmowy „Integracja Ty i Ja”

Europejski Festiwal Filmowy „Integracja Ty i Ja”, odbywający się w Koszalinie, z roku na rok gromadzi coraz więcej widzów i sym-patyków. Głównym celem Festiwalu jest integracja środowisk osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem poprzez prezentację fi lmów o tematyce, problemach i życiu osób niepełnosprawnych.

Uniwersalne przesłanie tych fi lmów zawiera się w przekonaniu o głębokim sensie zmagania z własnym losem, pokonywania barier i odnajdy-waniu drugiego człowieka. Filmy oce-niane są w trzech kategoriach:• międzynarodowy konkurs fi lmowy na najlepszy fi lm fabularny• międzynarodowy konkurs na najcie-kawszy fi lm dokumentalny• konkurs na fi lm amatorski tworzony przez osoby niepełnosprawne

Choć myśl przewodnia festiwalu zmienia się z roku na rok, wciąż aktual-na i świeża pozostaje idea i potrzeba in-tegracji środowisk osób niepełnospraw-nych ze społeczeństwem. Projekcjom fi lmowym towarzyszą różnego rodzaju wydarzenia artystyczne, na których pre-zentowana jest twórczość artystów nie-pełnosprawnych. Odbywają się koncer-ty, wystawy, recitale, warsztaty i spo-tkania autorskie, na których rozwija się i umacnia idea integracji. Dyskusje „Bez barier”, podczas których podnoszone są ważkie i kontrowersyjne tematy do-tyczące niepełnosprawności, stanowią ważny element programowy każdej edycji festiwalu.

Festiwal z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem mediów, stowarzyszeń, fundacji i instytucji sa-morządowych. Do udziału w koszaliń-skim Europejskim Festiwalu Filmowym

Integracja Ty i Ja w pierwszym rzędzie zaproszone są osoby niepełnosprawne, jak również wszyscy ci, którym problem niepełnosprawności nie jest obojętny.

Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja to szczególne forum wymia-ny myśli i doświadczeń wokół problemu niepełnosprawności i integracji spo-łecznej. To tutaj nawiązywane są kontakty, znajomości i nowe przyjaźnie.

Źródło: http://www.integracjatyija.pl/

Page 23: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WAŻNE INFORMACJE

21

Podróżujący koleją mają prawo oczekiwać pewnego minimalnego standardu.

Podróżujący koleją mają prawo oczekiwać pewnego minimalnego standardu.

Podróżujący koleją mają prawo oczekiwać

Te podstawowe prawa to:pewnego minimalnego standardu.

Te podstawowe prawa to:pewnego minimalnego standardu.

Bezproblemowy zakup biletówZakupu biletu można dokonać na dworcu (np. w kasie lub

automacie biletowym) lub często także przez Internet. Jeśli nie można skorzystać z żadnej z tych możliwości, pozostaje jesz-cze zakup biletu w pociągu.

Bezpieczne podróżowaniePrzewoźnicy kolejowi zarządzający infrastrukturą oraz za-

rządcy stacji są prawnie zobowiązani do zapewnienia bezpie-czeństwa pasażerom na terenie dworców i w pociągach.

Prawa pasażerów o ograniczonej sprawności ruchowejNiezależnie od stopnia niepełnosprawności, osoby o ogra-

niczonej sprawności ruchowej powinny mieć możliwość po-dróżowania bez żadnych trudności. Ponadto zakup biletów i dokonanie rezerwacji wolne jest od dodatkowych opłat. Prze-woźnicy i zarządcy stacji mają obowiązek wprowadzić i prze-strzegać zasady równego dostępu do świadczonych usług.

Informacje dla pasażerów niepełnosprawnychSprzedawcy biletów i przewoźnicy muszą poinformować

o ułatwieniach w zakresie usług transportu kolejowego, wa-runkach korzystania z wagonów pasażerskich i udogodnie-niach dostępnych w pociągu.

Odszkodowanie z tytułu śmierci i obrażeń oraz odpowie-dzialność za bagaż

Ponadto w przypadku połączeń międzynarodowych za-kres praw jest znacznie szerszy. Pasażer może liczyć na od-szkodowanie w przypadku opóźnienia pociągu, w wysoko-ści nie mniejszej niż 25% ceny biletu w przypadku opóźnie-nia pomiędzy 60 a 119 minut, zaś gdy opóźnienie przekroczy 2 godziny wówczas przysługuje minimalne odszkodowanie w wysokości 50% ceny biletu. Alternatywnie, jeżeli spodzie-wamy się że opóźnienie przekroczy 60 minut i nasza podróż traci sens (np. spóźniamy się na ważne spotkanie, uroczystość rodzinną), możemy przerwać podróż i żądać zwrotu należ-ności za bilet za odcinek podróży nieodbytej oraz podróż po-wrotną. W uzasadnionych przypadkach pasażer może liczyć także na opiekę ze strony przewoźnika (napoje, wyżywienie, a nawet nocleg).

Jeżeli pasażer uzna, że jego prawo jest naruszone a prze-woźnik nie uznaje jego żądać, istnieje instancja odwoław-cza – w takich sytuacjach możemy się zwrócić o pomoc do

Urzędu Transportu Kolejowego www.utk.gov.pl

Źródło: Gazeta Prawna

Page 24: Echo Życia

22

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWAŻNE INFORMACJE

Dorosłe dziecko niepełnosprawne objęte jest ulgą prorodzinną bez względu na wiek, o ile otrzymywało dodatek pielęgnacyjny, zasi-łek pielęgnacyjny lub rentę socjalną.

Podatnicy wychowujący dzieci niepełno-sprawne mogą odliczyć od podatku dochodo-wego ulgę prorodzinną, jednak w przypadku dorosłych dzieci stosują oni preferencję na specjalnych warunkach.

Przepisy dotyczące stosowania ulgi proro-dzinnej uregulowane zostały w art. 27f usta-wy o PIT (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 z późn. zm.). W przypadku dzieci małoletnich, tj. takich, które nie mają ukończonych 18 lat, ulgę zawsze odlicza się na tych samych za-sadach, czyli pod warunkiem wykonywania w stosunku do dziecka władzy rodzicielskiej, pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub opie-kuna prawnego. Dzieci te nie muszą spełniać żadnych specjalnych wymogów.

W przypadku dzieci pełnoletnich moż-na wyodrębnić dwie grupy dzieci objętych ulgą prorodzinną: dzieci zdrowe i niepełno-sprawne. Na dzieci niepełnosprawne ulgę można odliczać bez względu na ich wiek (w przypadku pozostałych dzieci, o ile się uczą i nie mają własnych dochodów, górna granica

wieku na potrzeby ulgi to 25 lat). Do dorosłych dzie-ci niepełnosprawnych nie mają także zastosowania wymogi: nauki w szkole i nieuzy-skiwania dochodów (powyżej 3089 zł rocznie). Trzeba jednak pamiętać, że w przypad-ku wszystkich dzieci ulga prorodzinna nie może być odliczana, gdy do dziecka miały zastosowanie w roku podatkowym przepisy o podatku linowym, karcie podatkowej lub ryczałcie ewidencjonowanym (z wyjątkiem ryczałtu od przychodów z najmu).

Jedynym warunkiem odliczania ulgi na pełnoletnie dzieci niepełnosprawne bez względu na wiek jest otrzymywanie przez nie jednego ze świadczeń. Są to: renta so-cjalna, zasiłek pielęgnacyjny, dodatek pielęgnacyjny.

Warto wyjaśnić, że dodatek pielęgnacyjny jest wypłacany przez ZUS. Natomiast zasiłek pielęgnacyjny wypłaca wójt (burmistrz lub prezydent miasta), choć może on upoważnić do tego swojego zastępcę lub kierownika ośrodka pomocy społecznej.

Źródło: Gazeta Prawna

Dzieci niepełnosprawne z ulgą prorodzinną,bez względu na wiek

Jessie Willcox Smith, Matka i dziecko, 1924

Page 25: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WAŻNE INFORMACJE

23

Orzecznictwo tylko w rękach specjalistów

Od 2014 r. absolwenci studiów politologicznych, socjologicznych i psychologicznych nie będą mogli orzekać o niepełnosprawności - wy-nika z regulacji prawnych. Według par. 1 pkt 8 rozporządzenia z 23.12.2009 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (Dz.U. nr 224, poz. 1803), od 2014 r. pracownik socjalny zyska prawo do członko-stwa w zespole ds. orzekania o niepełnosprawności tylko wtedy, gdy ukończy kolegium pracowników służb społecznych lub studia wyż-sze na kierunku praca socjalna. Funkcjonujące do tej pory przepisy dawały to prawo nie tylko osobom, które uzyskały dyplom ukoń-czenia szkoły pracowników socjalnych lub studiów wyższych o spe-cjalności praca socjalna (w wyższej szkole zawodowej), ale także po ukończeniu studiów na kierunkach: pedagogika, politologia i nauki społeczne, psychologia lub socjologia.Nowe rozporządzenie, które znosi ten zapis, dopuszcza jednak uzyskanie prawa do orzecznictwa w powiatowych lub wojewódzkich zespołach ds. orzekania, jeśli do 31.12.2013 r. pracownik uzyska dyplom ukończenia studiów wyż-szych o specjalności przygotowującej do zawodu pracownika socjal-nego na kierunkach: pedagogika, pedagogika specjalna, politologia, polityka społeczna, psychologia, socjologia lub nauki o rodzinie.

Źródło: Gazeta Prawna

Czas pracy osób niepełnosprawnych jest zróżnicowany W zależności od posiadanego przez nich stopnia niepełnosprawności. Osoby o lekkim stop-

niu niepełnosprawności mogą wykonywać pracę maksymalnie przez 8 godzin na dobę i 40 go-dzin tygodniowo. Z kolei czas pracy osoby ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepeł-nosprawności, nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo (art. 15 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych).

Obowiązek organizowania czasu pracy pracowników niepełnosprawnych z zastosowaniem skróconych norm czasu pracy dotyczy okresu, w którym występują okoliczności uzasadnia-jące stosowanie niższych norm. Może się zdarzyć, że pracownik niepełnosprawny zaliczony do umiarkowanego lub znacznego stopnia niepełnosprawności utraci, np. wskutek zabiegów rehabilitacyjnych, posiadany status niepełnosprawnego. Będzie to uzasadniało „powrót” do norm czasu pracy przewidzianych dla osób z lekkim stopniem niepełnosprawności, a więc 8 godzin na dobę i 40 godzin na tydzień (por. wyrok SN z 18 kwietnia 2000 r., III ZP 6/00, OSNAPiUS 2000/20/ 740).

Postanowienie umowy przewidujące dla pracownika niepełnosprawnego w stopniu znacznym lub umiarkowanym 8-godzinny dzień pracy, ze względu na niekorzystność dla pracownika jest nieważne na podstawie 18 par. 2 k.p. Mimo nieważności pracownik ma prawo do wynagrodzenia za pracę wykonywa-ną powyżej obowiązującej go normy. Właściwą formą w tym przypadku jest wynagrodzenie wraz z do-datkiem z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych (por. wyrok SN z 6 lipca 2005 r., III PK 51/05, OSNP 2006/5–6/ 85).

Pracowników niepełnosprawnych, bez względu na stopień niepełnosprawności, nie można zatrudniać w porze nocnej i godzinach nadliczbowych. Zakaz ten, jak również regulacja dotycząca skróconych norm czasu pracy, nie dotyczy niepełnosprawnych zatrudnionych przy pilnowaniu oraz gdy na wniosek pracow-nika lekarz przeprowadzający badania pro� laktyczne lub – w razie jego braku – lekarz sprawujący opiekę nad pracownikiem, wyrazi na to zgodę.

Źródło: Gazeta Pawna

Page 26: Echo Życia

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWAŻNE INFORMACJE

24

Czy niepełnosprawny musi mieć prawo jazdy aby skorzystać z ulgi rehabilitacyjnej na dojazdy?

Nowa kategoria niepełnosprawności

Wprowadzona zostanie nowa kategoria niepełno-sprawności – głuchoślepota. Jest to odpowiedź minister-stwa na postulaty środowiska osób niepełnosprawnych.

Podczas posiedzenie sejmowej komisji polityki spo-łecznej i rodziny wiceminister zaznaczył, iż projekt roz-porządzenia został już przygotowany i powinien wejść w życie. Obecnie znajduje się on w uzgodnieniach mię-dzyresortowych.

Wg przedstawicielki Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Ewy Wiśniewskiej, głucho-ślepota będzie określana na podstawie parametrów me-dycznych. Będzie ona obejmowała osoby niesłyszące i niewidome, słabą słyszące i słabo widzące, osoby nie-widome i słabo słyszące oraz osoby niesłyszące i słabo widzące.

Źródło: baza-wiedzy.pl

Osoba niepełnosprawna, która chce odliczyć wydatki na dojazdy na zabiegi rehabilitacyjne, nie musi mieć prawa jazdy, ani być wpisana do dowodu rejestracyjnego.

Samochód osobowy powinien stanowić własność (współwłasność) osoby niepełnosprawnej zaliczonej do I lub II grupy inwalidztwa lub podatnika, na którego utrzy-maniu są osoby niepełnosprawne zaliczone do I lub II gru-py inwalidztwa albo dzieci niepełnosprawne, które nie ukończyły 16 roku życia. Korzystanie z samochodu musi mieć związek z koniecznym przewozem na niezbędne za-biegi leczniczo-rehabilitacyjne. Możliwość korzystania z ulgi przysługuje tylko tym osobom, które mają samochód osobowy (są właścicielami lub współwłaścicielami, co nie oznacza, że muszą być wpisane w dowodzie rejestracyj-nym samochodu). Inny tytuł prawny do samochodu, np. umowa najmu, użyczenia – nie uprawnia do ulgi. Prze-pis nie wymaga natomiast, aby osoba niepełnosprawna, względnie osoba posiadająca na utrzymaniu osobę niepeł-nosprawną, miała prawo jazdy i użytkowała samochód jako kierowca.

Odliczeniu podlegają tylko te wydatki, które dotyczą koniecznych przewozów na niezbędne zabiegi leczniczo--rehabilitacyjne. W odliczeniu tym nie mieszczą się np. wizyty u lekarza (konsultacje), których celem jest rozpo-znanie bieżącego stanu zdrowia pacjenta, wskazanie dal-szego sposobu leczenia.

Źródło: Gazeta Prawna

Page 27: Echo Życia

25

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WAŻNE INFORMACJE

UŁATWIENIA W DOSTĘPIE DO MUZEÓW I BIBLIOTEK

Muzea – opłata ulgowa za wstęp

Zgodnie z delegacją zawartą w art.10. ust. 4 ustawy z dnia 21 listopada 1996 r. o muzeach (Dz. U. z 1997 r. Nr 5, poz. 24, z późn. zm.) Rada Ministrów w rozporzą-dzeniu z dnia 10 czerwca 2008 r. w sprawie określenia grup osób, którym przysługuje ulga w opłacie lub zwolnienie z opłaty za wstęp do muzeów państwowych oraz ro-dzajów dokumentów potwierdzających ich uprawnienia (Dz. U. Nr 160, poz. 994) okre-śliła grupy osób, którym przysługuje ulga w opłacie lub zwolnienie z opłaty za wstęp do muzeów państwowych. Zgodnie z roz-porządzeniem emerytom, rencistom, a tak-że rencistom socjalnym i osobom niepełno-sprawnym wraz z opiekunami przysługuje ulga za wstęp do muzeum. Potwierdze-niem uprawnienia do korzystania z ulgi w opłacie za wstęp do muzeów jest legityma-cja dokumentująca niepełnosprawność lub stopień niepełnosprawności.Biblioteki

Zgodnie z art. 14. ust. 1 ustawy z dnia 27 czerw-ca 1997 r. o bibliotekach (Dz. U. Nr 85, poz. 539, z późn. zm.) usługi bibliotek, których organizatora-mi są podmioty takie jak ministrowie i kierowni-cy urzędów centralnych oraz jednostki samorzą-du terytorialnego – są ogólnie dostępne i bezpłat-ne. W niektórych wypadkach może być jednak pobierana opłata (np. za usługi informacyjne, bibliografi czne, reprografi czne, za wypożyczenie materiałów audiowizualnych) oraz może być sto-sowana opłata w formie kaucji za wypożyczone materiały biblioteczne. Art.25 i 26 ustawy określa obsługę specjalnych grup użytkowników. I tak obsługę biblioteczną osób niepełnosprawnych z dysfunkcją narządu wzroku zapewnia Centralna Biblioteka Niewidomych, która jednocześnie ko-ordynuje działalność pokrewnych bibliotek i in-stytucji, dotyczących prowadzenia obsługi biblio-tecznej w formie fi lii, punktów bibliotecznych.

www.niepelnosprawni.gov.pl

Page 28: Echo Życia

2626

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWARTO WIEDZIEĆ

O Polskim Towarzystwie Ochrony Ptaków Ten, kto nie zauważa wokół siebie ptaków zwróci na nie

uwagę dopiero wówczas, jak coś spadnie mu na starannie wyprasowany garnitur, albo – to samo, upstrzy mu samo-chód. Wówczas spojrzy do góry żeby pozłorzeczyć ptakowi, który to zrobił.

Tylko wtedy!Ale dla tych, którzy mają serce, wyczucie piękna i cieka-

wość, ptaki są nieprzebraną skarbnicą wiedzy i estetycznych doznań. Są ludzie, którzy darzą te stworzenia uczuciami wyższymi i dziwić się może temu tylko ten, który nie ma w sobie ani ciekawości, ani nijakiej wrażliwości.

Wystarczy zaszyć się w trawach na łące, zagłębić się w puszczę, albo w zwykły miejski park…

Wystarczy choć na chwile przestać słuchać tylko siebie, być tylko na sobie skupionym, by doświadczyć ich istnienia wo-kół siebie.

Idź więc do parku i milcz. Milcz nie tylko werbalnie, ale całym sobą! Wycisz serce, bo nawet ono, którego rytmu nie słyszysz przecież, jest hałasem dla dźwięków, jakie wydają ptaki…

Tu nie chodzi o głosy, jakie wydają. Te głosy, zwłaszcza ptaków śpiewających i drapieżnych, słyszał niemal każdy!

Jeśli bardzo się wyciszysz, usłyszysz jak spada na ziemię so-wia wypluwka, usłyszysz bezgłos ich lotu, poprawianie przez nie piórek i kwilenie piskląt w przepastnym lochu dziupli, a nawet – ich oddech…

A gdy go usłyszysz, obejrzyj się dokładnie, popraw piórka i nabierz powietrza…

I wówczas wznieś się wysoko, wysoko, po samo niebo.Zapewniam Cię: z lubością spuścisz mu prezent, na jaki

zasługuje! (JA – przyjaciel przyrody)

Spomiędzy wszystkich na kuli ziemskiej ożywionych tworów, ptaki zaiste najpierw i najsilniej uwagę człowieka zająć musiały, już to rozmaitością kształtu i barwy, już to zadziwiającą zdolnością latania w powie-trzu, pływania po wodzie, nurzania się w głębinie, już rozległością i melodią głosu; gdyż człowiek przypatrujący się z zachwy-ceniem wdziękom przyrodzenia, we wszyst-kich innych klasach zwierząt nie spostrzegł tyle co w ptakach zjednoczonych przymiotów napisał Konstanty Tyzenhaus w Ornitologii powszechnej (Konstanty Tyzenhauz 1786-1853, urodził się i mieszkał na Grodzieńsz-czyźnie, hrabia, malarz, pierwszy polski ba-dacz ptaków).

Page 29: Echo Życia

2727

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WARTO WIEDZIEĆ

PTOP powołano w 1985 roku w Białowieży,• od 25 lat zajmuje się aktywną ochroną ptaków i ich siedlisk - miejsc lęgowych, miejsc odpoczynku i żerowisk. Kładzie nacisk na ochronę terenów podmokłych, na których żyją min.: dubelt, ku-lig, kszyk, rycyk, krwawodziób… Kupując lub dzierżawiąc, głów-nie nieużytki, ale tereny wartościowe przyrodniczo, towarzystwo tworzy „Ostoje ptaków”. Obecnie obejmują one około 1500 ha la-sów, łąk, pastwisk, pól, starorzeczy, nieużytków i śródpolnych za-drzewień w dolinie Narwi, na Bagnach Biebrzańskich, w Puszczy Białowieskiej, na Warmii i Mazurach. PTOP współdziała w ochronie ostoi ptaków z programem “Natura 2000” w Puszczy Augustowskiej, Piskiej, Napiwodzko-Ramuckiej, jeziora Oświn, Przełomowej Doliny Narwi, Doliny Górnego Nurca• Ważnym działaniem PTOP jest odtwarzanie zdegradowanych przez człowieka terenów dawnych ostoi ptaków. Od 1993 r. bierze udział przy renaturalizacji Bagiennej Doliny Narwi pomiędzy Rzę-dzianami a Żółtkami, Bagna Tykocin oraz rzeki Rudni• Towarzystwo współrealizuje program retencji wody w lasach i na gruntach porolnych przeznaczonych do zalesienia. We współpracy z Administracją Lasów Państwowych zrealizował kilkaset, z tysią-ca zamierzonych, projektów odtwarzania śródleśnych mokradeł. Do lasów wróciły dzięcioły białogrzbiete, żurawie, brodźce samot-ne, krzyżówki, gągoły i wiele innych gatunków ptaków. • PTOP realizuje program aktywnej ochrony Doliny Górnej Narwi poprzez rozpowszechnianie rodzimej rasy bydła polskiego czer-wonego i konika polskiego • Realizował projekt ochrony bociana czarnego w Puszczy Biało-wieskiej, sowy uszatej, płomykówki i pójdźki na terenie Narwiań-skiego i Biebrzńskiego Parku Narodowego, Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej• Realizuje program ochrony bociana białego na terenie Polski północno-wschodniej. Od 1997 r. Towarzystwo współpracuje z niemiecką organizacją zajmującą się ochroną przyrody EURONA-TUR w projekcie „Europejska Wieś Bociania”. Tytuł taki EURO-NATUR nadaje tylko jednej wsi w danym kraju, w Polsce jest to Tykocin-Pentwo gdzie co roku gnieździ się ponad 20 par bocianich

Ptaki u zarania dziejów zajmowały znaczące miejsce w życiu człowieka. Były atrybutami bogów i symbolami cnót. Słowianie czcili gołębia jako siłę twórczą, u chrześcijan symbolizował on Ducha Świętego. Do dziś gołąb jest symbolem pokoju, kruk i sowa mądrości. Orzeł, symbol siły, stał się ptakiem herbowym wielu rodów i państw. Jednak kult i poszanowanie dla ptaków zakończył się wraz z epoką renesansu. Od tego czasu zabijano je w sposób niekontrolowany dla zdobycia mięsa, dla pozyskania ozdobnych piór lub były celem dla oka myśliwego. Kolejne spu-stoszenia w ilości i różnorodności gatunków ptaków przyniosło niszczenie ich środowisk życia, spowodowane m.in regulacjami i melioracjami rzek, osuszaniem bagien, wycinaniem lasów.

Idea ochrony przyrody ukształtowała się w połowie XIX. Od tego czasu, by chronić dziką przyrodę, powstawały organizacje społeczne, towarzystwa naukowe, parki i rezerwaty przyrody.

Page 30: Echo Życia

2828

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWARTO WIEDZIEĆ

• Towarzystwo zajmuje się ochroną gromadnych żerowisk i noclegowisk żurawi, a także żółwia błot-nego na terenie Warmii i Mazur, miejsc lęgowych kumanka nizinnego w dolinie Narwi• Realizuje program ochrony orlika krzykliwego w Puszczy Białowieskiej i Knyszyńskiej, cietrzewia i głuszca w Polsce, rybitwy i kraski w województwie podlaskim.

Członkowie PTOP inwentaryzują rzadkie i giną-ce gatunki ptaków dolin rzecznych. Zinwentary-zowali w całym regionie bociana białego. Tworzą strefy ochronne wokół gniazd ptaków drapieżnych i bociana czarnego.

Te i inne działania PTOP prowadzi współpracu-jąc z innymi organizacjami społecznymi, admini-stracją ochrony przyrody, z instytucjami naukowy-mi, z uczelniami wyższymi, z nadleśnictwami, rol-nikami, wolontariuszami i wszystkimi chętnymi, służącymi informacją i pomocą.

Dla wszystkich zainteresowanych PTOP organi-zuje wycieczki ornitologiczne, wystawy przyrodni-cze, akcje edukacyjne. Prowadzi prelekcje na temat ptaków i ich ochrony w szkołach podstawowych i średnich. O działalności PTOP informuje „Biu-letyn Informacyjny PTOP wydawany dwa razy w roku, dostępny w siedzibie oraz wydawany co dwa tygodnie i rozsyłany pocztą elektroniczną newslet-ter. Biura PTOP to: Białystok i Olsztyn.

Oddział białostocki PTOP liczy obecnie 140 członków.- stacje terenowe PTOP: Kalitnik (Puszcza Knyszyńska), Giełczyn (Bagna Biebrzańskie), Białowieża (Wejmutka)- ptasie gospodarstwa rolne PTOP:- Żywkowo (Warmia) - centra edukacyjne PTOP – Pen-towo k/Tykocina (dolina Narwi)15-471 Białystok, ul. Ciepła 17, tel./fax (85) 6642255, e-mail: [email protected], www.ptop.org.plBiuro czynne od poniedziałku do piątku, w godz. 8.00-16.00

oprac. i fot. Anna Worowska

Page 31: Echo Życia

29

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WARTO WIEDZIEĆ

AROMATERAPIA - LECZENIE ZAPACHEM

OLEJEK POMARAŃCZOWY

Naturalny olejek eteryczny pozyskuje się z owoców drzewa słodkiej pomarańczy (Citrus aurantium var. Dulcis). Drzewo pomarańczowe jest wiecznie zielone i pocho-dzi z Dalekiego Wschodu, z Chin i Indii. Aromatyczne owoce pomarańczy dotarły do Europy dopiero w XVI w., jednak ze względu na to, że był to drogi i rzadki surowiec, w medycynie znalazł tam zastosowanie stosunkowo późno, pod koniec XVII w.

Olejek jest wytwarzany metodą tłoczenia na zimno, czyli poprzez zwykłe wyciskanie otartej, zewnętrznej części skórki owocu lub skórki pozostałej po wyciśnięciu soku. Ma intensywny, złotożółty kolor i świeży, słodki zapach. Dzisiaj olejek należy do najtań-szych, ponieważ jest wytwarzany praktycznie z odpadów, jakimi są przecież skórki po-zostające przy produkcji soku. Z tego powodu raczej nie bywa fałszowany.

Oprócz charakterystycznego dla olejków cytrusowych działania antyseptycznego, wykazuje bardzo skuteczne działanie uspokajające, łagodzące nadmierną nerwowość, pomaga myśleć pozytywnie. Działa stabilizująco i harmonizująco. Zapach olejku poma-rańczowego relaksuje i uspokaja. Pomaga uzyskać pogodny nastrój. Polecany jest szcze-gólnie osobom nadpobudliwym, niespokojnym i kłótliwym. Olejek pomarańczowy do-skonale nadaje się do aromaterapii nawet w przypadku dzieci, które dobrze tolerują i lubią zapach pomarańczy. Po pełnym wrażeń dniu wystarczy skropić kilkoma kropel-kami kamyk i postawić go w pokoju dziecka, by łatwiej się uspokoiło i smacznie spało. Z tego powodu doskonale sprawdza się przy leczeniu różnego rodzaju depresji, stanów lękowych, napięć nerwowych, bezsenności. Pomaga przy spazmach, drgawkach, skur-czach mięśni. Jest jednym z najpopularniejszych olejków stosowanych na dużą skalę w przemyśle spożywczym jako dodatek do słodyczy i napojów w celu aromatyzacji oraz także w przemyśle kosmetycznym i perfumeryjnym. Daje ciekawe mieszanki z wieloma olejkami pozyskiwanymi z roślin przyprawowych - cynamonowym, muszkatołowym, goździkowym, a także z lawendowym. Jest bardzo dobrym olejkiem kąpielowym w okresie chłodów, jednak należy stosować go w niewielkiej ilości (do czterech kropli na wannę), aby nie doszło do podrażnień skóry.

oprac. Karol Łyczkowski

Page 32: Echo Życia

30

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWARTO WIEDZIEĆ

Legislacjon.pl - portal prawny

dla osób z niepełnosprawnością Koalicja na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością

uruchomiła specjalny serwis internetowy aktów praw-nych dotyczących, tej grupy społecznej. Legislacjon.pl to pierwsza tego typu inicjatywa w środowisku osób z niepełnosprawnością w Polsce.

Jednym z problemów wielokrotnie sygnalizowanych przez osoby z niepełnosprawnością był brak jednej plat-formy internetowej, w której zebranoby akty prawne (ustawy, rozporządzenia, komentarze itp.) regulujące wszystkie dziedziny życia osób z tego środowiska. Bra-kowało takiego miejsca w sieci, z którego można uzy-skać informacje o już obowiązującym prawie w zakre-sie edukacji, zatrudnienia, opieki zdrowotnej i społecz-nej, transportu, rehabilitacji, o kolejnych nowelizacjach ustaw, o zmianach w rozporządzeniach. Miejsca, gdzie można by było na bieżąco śledzić prace parlamentu i

rządu oraz poznać stanowiska organizacji pozarządowych co do proponowanych zmian.Takim miejscem stał się portal prawny osób niepełnosprawnych – Legislacjon.pl - uruchomio-

ny i prowadzony przez Koalicję na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością.Głównym celem serwisu jest polepszenie dostępu osób z niepełnosprawnością do kompleksowej informacji prawnej. Re-alizatorom projektu chodzi również o zwiększenie zaangażowania organizacji pozarządowych w procesie legislacyjnym – zdynamizowanie ich udziału w konsultacjach społecznych, debatach lub pracach projektowych nad budowaniem strategii polityki społecznej państwa na rzecz osób z niepełnosprawnością. Serwis zawiera dodatkowo interpretacje i komentarze prawne napisane zrozumiałym językiem i w formatach dostępnych dla osób z niepełnosprawnością.

Zbieraniem informacji i ich redagowaniem zajmują się pracownicy Koalicji w porozumieniu z prawnikami. Z czasem Legislacjon będzie rozbudowywany o nowe działy i narzędzia, aby stał się jeszcze bardziej pomocny osobom z niepełnosprawnością, poszukującym informacji i porady prawnej.

Portal www.legislacjon.pl został zrealizowany przez partnera projektu – Fundację Pomocy Matematykom i Informatykom Niesprawnym Ruchowo. Drugim partnerem jest Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji.

Źródło: IntegracjaInfo

Koalicja na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością to ogólnopolska organizacja pozarządo-wa, która poprzez rzecznictwo przed przedstawicielami instytucji administracji publicznej wpływa na poprawę sytuacji osób z niepełnosprawnością w naszym kraju. Koalicja opo-wiada się za zmianami w zakresie praw i wyrównywania szans osób z niepełnosprawnością oraz działa na rzecz poprawy współpracy organizacji pozarządowych z przedstawicielami rządu i samorządu.

Koalicja na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością zrzesza niemal 40 podmiotów działających na rzecz osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności – ruchową, intelektualną, dysfunk-cjami narządów słuchu, wzroku, mowy, z niepełnosprawnościami sprzężonymi. W zrzeszo-nych w Koalicji organizacjach pracuje i działa łącznie ok. 5 tysięcy osób, które obejmują opieką i wsparciem ok. 1 miliona osób z niepełnosprawnością, ich rodziny i bliskich.

Page 33: Echo Życia

31

Ulga rehabilitacyjna: Niepełnosprawny musi wykazać opłaty za lekarstwa przepisane przez lekarza specjalistęWydatki na leki do stosowania

na stałe lub czasowo, które prze-pisał lekarz specjalista osobie nie-pełnosprawnej, można odliczyć w zeznaniu rocznym od podstawy opodatkowania w ramach ulgi re-habiltiacyjnej.

Za wydatki na cele rehabilitacyjne oraz wydatki zwią-zane z ułatwianiem wykonywania czynności życio-wych uważa się m.in. wydatki poniesione na leki – w wysokości stanowiącej różnicę pomiędzy faktycznie po-niesionymi wydatkami w danym miesiącu a kwotą 100 zł. Warunkiem odliczenia takiego wydatku w zeznaniu osoby niepełnosprawnej lub jej opiekuna jest stwierdze-nie przez lekarza specjalistę, że osoba niepełnosprawna powinna stosować określone leki (stale lub czasowo). W przepisach ustawy o PIT brak jest defi nicji leku. Zatem posiłkowo należy opierać się na defi nicjach zawartych w prawie farmaceutycznym. Z defi nicji tych wynika, że:● lekiem aptecznym jest produkt leczniczy sporządzo-

ny w aptece zgodnie z recepturą farmakopealną, prze-znaczony do wydawania bezpośrednio w aptece;● lekiem gotowym jest produkt leczniczy wprowadzo-

ny do obrotu pod określoną nazwą i w określonym opa-kowaniu; lekiem recepturowym jest produkt leczniczy sporządzony w aptece na podstawie recepty lekarskiej;● produkt leczniczy to substancja lub mieszanina sub-

stancji, której przypisuje się właściwości zapobiegania lub leczenia chorób występujących u ludzi lub zwierząt, lub podawana człowiekowi lub zwierzęciu w celu po-stawienia diagnozy lub w celu przywrócenia, popra-wienia czy modyfi kacji fi zjologicznych funkcji organi-zmu ludzkiego lub zwierzęcego.Określenie, że lekarzem uprawniony do stwierdzenia

stosowania określonych leków jest wyłącznie lekarz specjalista oznacza, że uprawnionym do wydania sto-sownego zaświadczenia jest każdy lekarz posiadają-cy specjalizację w określonej dziedzinie medycyny, np. onkolog, okulista, dermatolog.

W ustawie o PIT nie określono, w ja-kiej formie lekarz specjalista powinien stwierdzić potrzebę stosowania leków stale lub czasowo. Oznacza to, że do-puszczalna jest każda forma, nawet ustna. Dla celów dowodowych warto jednak zadbać o formę pisemną takie-go zalecenia, np. zaświadczenie na wy-padek kontroli ze strony fi skusa. Za-świadczenie to może być sporządzone w dowolnej formie (nie ma ustalonego formularza). Powinno jednak z niego wynikać, kto i kiedy je wystawił oraz jakie leki i przez jaki okres powinny być stosowane przez wymienioną z imienia i nazwiska osobę niepełno-sprawną.Ważne jest również, by zaświadcze-

nie wskazywało okres stosowania określonych leków (stale lub czaso-wo). Przy czym takie zaświadczenie to nie jedyny dokument, na podstawie którego można określić konieczność stosowania leków. Może to być każdy inny dowód, z którego będą wynikały wymienione dane.Prawo do ulgi w PIT przysługuje na

wszystkie leki spełniające opisane wy-magania, niezależnie od tego, czy leki związane są z innym schorzeniem niż to, w związku z którym orzeczono nie-pełnosprawność.Po spełnieniu wszystkich warunków

ustawowych podatnik może odliczyć od dochodu wydatki poniesione na zakup leków w wysokości stanowiącej różnicę pomiędzy faktycznie poniesio-nymi wydatkami w danym miesiącu a kwotą 100 zł. Podstawą do odliczenia jest posiadanie imiennych dowodów (faktur) poniesienia wydatków.

Źródło: Gazeta Prawna

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WARTO WIEDZIEĆ

Page 34: Echo Życia

32

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaWARTO WIEDZIEĆ

KIEŁKI BROKUŁA ZWALCZAJĄ BAKTERIĘ

POWODUJĄCĄ RAKA ŻOŁĄDKA

Włączenie kiełków brokuła do codziennej diety hamu-je rozwój bakterii Helicobacter pylori, która zwiększa ryzy-ko owrzodzenia żołądka i może prowadzić do powstania nowotworu - wynika z badań opublikowanych w piśmie Cancer Prevention Research.

Przeprowadzone w Japonii badania wykazały, że spo-żywanie codziennie przez dwa miesiące około 70 gramów kiełków brokuła pomaga zwalczać gram-ujemną bakterię, która powoduje zapalenie żołądka.

Kiełki brokuła zawierają silny związek bakteriobójczy - sulforafan, który działa jak antybiotyk. W kiełkach jest go więcej niż w dojrzałych brokułach.

Kiełki brokuła są pikantne w smaku, doskonale nadają się do surówek i kanapek.

Najwięcej sulfofranu znajduje się w młodych, 4-5 dnio-wych siewkach. Zbyt długie przechowywanie w lodówce powoduje utratę tej cennej substancji, dlatego też najlepiej jest spożywać świeżo wyhodowane kiełki brokuła.

Witaminy w kiełkach to: A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, K. Składniki mineralne: wapń, żelazo, magnez, fosfor, po-tas, cynk, selen, mangan. Oraz: koenzym Q10, sulfofran, kwasy tłuszczowe omega-3, błonnik, karoten, luteina, chlorofi l, antyoksydanty, białko (35%)

Badacze podkreślają jednak, że choć zmniejszyło się nagromadzenie szkodliwej bakterii, samo spożywanie kiełków nie jest w stanie jej wyeliminować. Po ośmioty-godniowej przerwie w jedzeniu kiełków nagromadzenie bakterii powróciło do poprzedniego stanu.

- Nie wiemy, czy kiełki mogą zapobiegać powstawaniu raka żołądka. Skoro jednak redukują poziom zakażenia, prawdopodobnie zmniejszają również ryzyko wystąpie-nia zakażenia żołądka, wrzodów, a co za tym idzie, rów-nież raka - twierdzi nadzorujący badania dr Jed Fahey z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

Obecność Helicobacter pylori jest uważana za główny czynnik ryzyka raka żołądka, jednak choroba rozwija się zaledwie u trzech na sto zakażonych osób, więc w grę wchodzą też inne czynniki.

Źródło: Rynek Zdrowia

Page 35: Echo Życia

33

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia WARTO WIEDZIEĆ

CZYPROBIOTYKI

SĄ SKUTECZNE?

W dobie bardzo szybko postępującego rozwoju oraz ogromnych możliwości me-dycyny ludzie starają się za wszelką cenę znaleźć alternatywne metody, które będą równie skuteczne co chemiczne preparaty i tabletki. Coraz częściej lekarze starają się doradzać swoim pacjentom korzystanie z dobrodziejstwa natury, ponieważ w wielu przypadkach medykamenty takiego po-chodzenia są lepsze od ich syntetycznych odpowiedników. Podobnie jest w przy-padku probiotyków.

Probiotykami nazywa się specjalne grupy środków spożywczych, które w swoim składzie zawierają żywe kultury bakterii oraz drożdży. Najczęściej wy-korzystywane są pałeczki kwasu mleko-wego (Lactobacillus), których działanie i skuteczność została potwierdzona przez wielu niezależnych ekspertów. Z całą pewnością przyjmowane do organizmu bakterie nie są w żaden sposób groźne, ponieważ zostały bardzo dokładnie wy-selekcjonowane, dzięki czemu ich dzia-łanie ma na celu tylko i wyłączenie po-prawienie stanu zdrowia.

Czy w ogóle działają?

Z całą pewnością przyjmowanie ich w odpo-wiednich ilościach ma zbawienne działanie na nasz organizm. Zasiedlając się w jelitach bakterie zaczynają wpływać na poprawienie składu ich mikrofl ory, co w konsekwencji podnosi naszą od-porność. Dodatkowo działają jako inhibitory tych szczepów, które są szkodliwe dla organizmu.

Probiotyki zalecane są w przypadku:- ostrej biegunki,- problemów z trawienie laktozy,- choroby wrzodowej,- reakcji alergicznych,- zakażenia układu pokarmowego,- obniżenia poziomu cholesterolu LDL.

Z całą pewnością można stwierdzić, iż probio-tyki są świetną alternatywą dla osób, które będą starały się ograniczać wszelkiego typu leki i pre-paraty chemiczne. Ich potwierdzone, przez wie-lu niezależnych ekspertów, działanie pokazuje, iż nie tylko wzmacniają organizm, lecz go także oczyszczają. Ponadto forma przyjmowania mi-kroorganizmów jest znacznie lepsza niż w przy-padku innych medykamentów. Na rynku dostęp-nych jest wiele produktów, głównie mlecznych, zawierających żywe kultury bakterii.

Źródło: Twój Lekarz

Page 36: Echo Życia

34

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaINNY ŚWIAT

KRYNKI CZAS Z INNEGO WYMIARU

Drogowskazy ma Placu Jagiellońskim w Krynkach informują: Sokółka 26 km, Białystok - 45 km, Kruszy-niany - 11 km, granica państwa - 2 km. Dookoła zabu-dowa małego miasteczka. Domki jednorodzinne, kilka bloków, restauracja „Kryniczanka”, nieliczne już drewniane cha-łupy. Widoczne są równiez wieże kościoła pod wezwa-niem św. Anny (1907-1913 wg projektu Stefana Szylle-ra), przysłonięta nieco przez drzewa dzwonnica cerkwi NMP. Miejsc, jakich wiele na Podlasiu, niby zwyczajne, a przecież...

Wystarczy uważnie rozejrzeć się wokół. Jakoś dziwnie, niere-gularnie ustawione są te domy przy placu. To dawny rynek miej-ski o kształcie sześciokąta, z które-go rogów wychodzą po dwie ulice we wszystkie strony świata. Jeszcze przed 60-70 laty tętnił życiem, gwa-rem ludzi. Tu sprzedawano i kupo-wano wszystko, co było potrzebne w domu i gospodarstwie, spotykano krewnych, przyjaciół, znajomych - Polaków, Bałorusinów, rosjan, Tatarów, Żydów. Udane transakcje opijano w karczmach i za-jazdach, gdzie w różnojęzycznej gwarze wszyscy się rozumieli.

Przez Krynki bowiem wiódł jeden z ważnych traktów handlowych z Krakowa przez Lublin, Brześć, Grodno do Wilna. Tym traktem w 1387 r. wielki książe litew-ski Jagiełło podążał do Krakowa, aby przyjąć chrzest, poślubić Jadwigę i zostać polskim królem. Tu w stycz-niu 1434 r. spotkali się król Polski Władysław Jagiełło i wielki książe litewski Zygmunt Kiejstutowicz, by od-nowić unię Polski i Litwy. Kolejny z Jagiellonów - Zyg-munt Stary - nadał Krynkom herb miejski w 1509 r., a 60 lat później Zygmunt August pełne prawa miejskie.

Przez kolejne sto lat miasto rozwijało się, aż sie-demnastowieczne wojny moskiewskie i szwedzkie połozyły kres jego pomyślności. Jeszcze w XVIII wie-ku Antoni Tyzenhauz, podskarbi litewski, próbował przywrócić dawną jego świetność, ale na to było już za późno. Rozbiory Polski przyłączyły Krynki do im-perium Romanowów. Paradoksem historii jest fakt, iż okres ten był pomyslny dla miasta; zaczęło się po-woli dźwigać ze zniszczeń i marazmu. Powstały ma-nufaktury włókiennicze, zakłady garbarskie, rozwijał się handel. Przed pierwszą wojną Krynki liczyły około 10 tysięcy mieszkańców (obecnie ok. trzech tysięcy). Wtedy to kryneccy Żydzi tworzyli liczną i licząca się w

mieście grupę mieszkańców. Do dziś pozostały po nich dwie XIX - wieczne synagogi (przy ul. Piłsudskiego i Czystej) oraz kirkut - cmentarz żydowski założony jeszcze na początku XVII wieku, jeden z największych w Europie.

Właśnie wtedy mieszkańcy Krynek święto-wali przez trzy dni w tygodniu, od piątku do niedzieli: w piatek muzułmanie Tatarzy, w so-botę zydzi, w niedzielę chrześcijanie - katoliccy i prawosławni Polacy, Bialorusini, Rosjanie.

Wiek XX okazał się znowu niepomyślny dla miasta. Zniszczenia obydwu wojen światowych i nowe granice spowodowały, że Krynki po pra-wie czterystu latach utraciły prawa miejskie.

W dzisiejszych Krynkach jest cicho, spokoj-nie, może nieco sennie. Jakby czas miał tu inny wymiar, przerywany biciem dzwonów w ko-ściele i cerkwi. Dawny rynek - Plac Jagielloński - tylko dla wtajemniczonych pozostał zabyt-kiem urbanistycznym.

Adam Stefański

Page 37: Echo Życia

35

INNY ŚWIATecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia

Henri Matisse, Czerwony pokój, 1908

MALARSTWO leczy?

Malarze świadomie lub intuicyjnie tworzą obrazy, które wy-zwalaja w nas wielkie emocje lub wyciszają i „leczą”. Jung wy-snuł tezę, „że dzieła będące odbiciem podświadomości mala-rza mają zdolność oddziaływania na podświadomość drugiego człowieka”.

Twórcy upatrują leczniczych właściwości swych obrazów w równowadze, harmonii i spokoju, jakie towarzyszą im w życiu i sztuce. Mówił o tym słynny francuski malarz - Henri Matisse.

Joan Miro wykorzystuje język symboli, jest posłuszny swoim instynktom i intuicji. Sugestywnie przedstawione wizje mogą pobudzić każda wyobraźnię - podobnie jak muzyka czy lektura.

Chagall tworzył obrazy niezwykle re� eksyjne, widziane oczy-ma duszy. Mają one wyjątkową atmosferę i są pełne poezji.

Obrazy o bogatej kolorystyce wpływają korzystnie na na-sze samopoczucie i stan ducha. O leczniczych właściwościach obrazu decyduje nie tylko sprawność warsztatowa, ale przede wszystkim świat wyobraźni malarza.

Znamy już wielu twórców, których „lecznicze obrazy” są przyjmowane z ogromnym zainteresowaniem w świecie. Szcze-gólna intuicja tych malarzy i ich harmonia wewnętrzna pozwa-lają w umiejętny sposób kojarzyc barwy, sugerować obrazy-klu-cze, linie-symbole.

Klimat tych obrazów działa na psychikę wyciszająco, relaksa-cyjnie i wzmacniająco. Zdarza się również tak, że niekoniecznie kosztowny obraz, lecz przypadkowe zdjęcie pejzażu, kolorowa pocztówka czy wycięty z czasopisma barwny element - staja się dla nas przyjazne i ważne.

Nie wyrzucajmy ich, nie pozostaną w nas, tak jak wspomnie-nie tęczy, kiedy byliśmy dziećmi..

Małgorzata Szwed-Kędziaterapeuta

Wszyscy chcą rozumieć malarstwo; dlaczego nie próbują

rozumieć śpiewu ptaków? — Pablo Picasso

Joan Miro, Tancerz, 1925

Marc Chagall, Spacer, 1917

Page 38: Echo Życia

3636

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaINNY ŚWIAT

Ku pokrzepieniu …Każdy z nas, niezależnie od wieku, płci, po-

chodzenia, miejsca zamieszkania itp., może stwierdzić, że zna – najogólniej rzecz biorąc – dwie kategorie ludzi. Pierwsza to ludzie, którym wszystko się udaje, mają to, z czego mogą być zadowoleni – po prostu zazdrość bierze. Druga kategoria – przeciwnie: to ludzie, którym współ-czujemy, ale i litujemy się nad nimi. Jak to jest możliwe i dlaczego na jednego człowieka spada tyle nieszczęść, chorób, niepowodzeń? Niespra-wiedliwość po prostu. Czy aby na pewno?

Gdyby tak wnikliwiej przyjrzeć się poszcze-gólnym przykładom obydwu kategorii ludzi, to trudno nie zauważyć, że ci pierwsi to na ogół takie osoby, które się uśmiechają, są optymi-styczne, chce się z nimi przebywać. Natomiast krótkotrwałe sukcesy, osiągane „po trupach”, za cenę zdrowia, kosztem innych – spychają czło-wieka do drugiej kategorii i to na sam jej koniec. W czym więc rzecz?

Czasem nie do końca rozumiemy, dlaczego ktoś jest pogodny i szczęśliwy, mimo że jest taki zwykły, otacza go to co i nas. Ale jemu świat jak-by bardziej służy niż nam. To żadna zagadka. Świat jest dla wszystkich taki sam. To tylko my rozumiemy go każdy na swój sposób. Dla jed-nych jest to poligon, na którym trzeba ciągle ata-kować, zmagać się z piętrzącymi się przeszkoda-mi, kryć się przed ostrzałem nieprzyjaciela. Dla innych jest to doskonałe, precyzyjnie zorganizo-wane środowisko, które dostarcza człowiekowi wszystkiego, czego potrzebuje, jeśli się zrozumie i uszanuje rządzące nim zasady. To jest ta pod-stawowa różnica. Świat: wróg czy przyjaciel? Tylko taki mamy wybór. Trzeciego wyjścia nie ma. Bo jeśli traktujemy nasze życie jako zadaną nam do przebrnięcia sumę cierpień, nieustanną walkę o utrzymanie się na powierzchni, a na-grodą ma być zmęczenie i poczucie krzywdy u schyłku naszych lat – to trudno oprzeć się pyta-niu. Po co to wszystko?

W takim układzie nie można się dziwić, że co-dzienne życie wydobywa z nas wszystkie nega-tywne emocje, utrwala schematy naszych zacho-wań, prowadząc do wielu nieszczęść, ofi ar, sta-jąc się główną treścią naszego życia. Stajemy się nieufni, podejrzliwi, niezdolni do wyrwania się z tego „zaklętego kręgu”. Ta postawa ma w so-bie pewną sprzeczność. Gdyby przenieść te de-strukcyjne zachowania, które unicestwiają tyle

ludzkich istnień, do świata przyrody – świat też musiałby dawno przestać istnieć. Skoro jednak nadal istnieje, to może prawa nim rzą-dzące mogłyby służyć ludziom za przykład?

Otóż służą – właśnie tej pierwszej kategorii ludzi, ludzi pozytywnych. To oni wiedzą, że żyją po to, żeby korzystać z przebogatej ofer-ty, jaką proponuje im cały wszechświat, dając nieograniczone szanse na coś, co nazywamy „szczęśliwym życiem”. Trzeba tylko być tego świadomym i zawsze o tym pamiętać.

Skoro więc ta bogata oferta istnieje czy ją sobie uświadamiamy, czy nie – dlaczego nie podjąć decyzji, żeby z niej skorzystać? Wy-starczy sobie tylko wypracować niezachwia-ną postawę, że nie ma rzeczy niemożliwych. Przykład? Proszę bardzo. Słyszałam o mło-dym, chłopaku, który aby zarobić na życie, mieszkał kątem w stodole u gospodarza. Jego najbliższymi towarzyszkami były polne my-szy. Kiedy wracał zmęczony na spoczynek – brał kartki papieru i rysował je, a po latach jedna z myszek stała się znana na całym świe-cie jako Myszka Miki. Chłopak ten nazywał się Walt Disney. Cóż, mógł się przecież po-godzić ze złym losem. Ale miał marzenie – chciał zmienić swoje życie.

Potknięcia, klęski – to dzień wczorajszy. Na pamiętanie o nich szkoda czasu. Dziś i jutro jest po to, żeby dać nam nowe szanse. Mamy prawo błądzić, zawracać, pytać o dro-gę, prosić o pomoc. To tylko przybliży nas do celu. Bo to na nim warto się skupiać i nie go-dzić się na powszechną opinię o „niemożno-ści”. Kiedy pies idzie tropem jakiegoś zapa-chu, nie zastanawia się. Po prostu zawierza instynktowi i to mu daje gwarancję sukcesu.

Co robi człowiek,. stając przed niewiado-mym? Zaczyna piętrzyć przeszkody, przywo-łuje negatywne przykłady. W rezultacie rezy-gnuje. Najczęściej nie wie, że wygrana była na wyciągnięcie ręki. Może to strach przed konsekwencjami – jak się wytłumaczę innym ze swoich sukcesów? Przecież normalnie jest narzekać. Nie warto! Po tej drugiej stronie jest dużo lepiej. Szkoda byłoby nie wykorzystać tego, co czeka na nas tak bardzo blisko i w każdej chwili – w nas samych.

Andrea

Page 39: Echo Życia

37

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia INNY ŚWIAT

Matowość i połyskWokół mnie wszystko dzieje się dalej. Lecz ja dziś nie idę. Wewnętrzną istotą stoję za

szkłem. Tam inaczej widzę i doświadczam – zdarzenia spływają ze mnie jak łzy, pozostają uśmiechem w głębokim oddechu życia. Pozostaję tym, co dało mi siebie - pomiędzy dniami, ramami losu, drobinami materii i czasu. Słońce zyskuje swe promienie, cień się kładzie.

Gdzieś...stałam się pogodą, ziemią, jawy okruchem i wstępującym w nią snem nocy i dni. Szkła pamięci są perspektywą bytu i istoty. W perspektywie bowiem wszystko zyskuje pełnię - świadomości i przeznaczenia do nieskończoności. Umożliwia mi ona utratę samej siebie dla zyskania życia w sobie. Pamięci kolorowe szkła pogłębiają me spojrzenie, powiększają mnie samą osobowościowo, duchowo, mentalnie. Stopniują me życie w jego widoczności i transcendencji celu. Mimo iż retrospekcja wywołuje nostalgię i niemal fi zyczny ból to często ukazuje mi i przywraca godność człowieczeństwa, które wyraża się poszukiwaniem, pragnieniem, czuciem i współistnieniem, współczuciem, współodczuwaniem. Ciepło, światło przechodzą przez pamięci szkła, jego kolory stapiają się w płynące we mnie strumienie.

Teraźniejszość jest zawsze zaledwie częścią, wycinkiem czasu, świata, jakkolwiek jest piękna, szczęśliwa, spokojna, czy przeciwnie - smutna i niebezpieczna. Pamięć jest jak okno na przestrzał, łączące wymiary w czasie i przestrzeni. Moja postać w formacie mego otoczenia nie determinuje mnie zupelnie. Patrząc przez kolorowe, panoramiczne wspomnieniowe lustro inaczej jestem. Mimo braku zewnętrznych znamion zmiany dononuje się ona dla mnie inaczej, donioślej, ciekawiej i intensywniej. A przede wszystkim niezaprzeczalnie i bezwarunkowo. To co było, zawierało cząstkę mej istotowości, będzie już zawsze, chociażby nie materią lecz energią, emocją, emanacją uświadomienia. Człowiek bowiem jest istotą, która stale się dopełnia, a jej życie wciąż się dokonuje, staje. W dniu nieskończonym i nocy wiecznej. Świadomość poprzez pamięć jest kulą w obrotach, jak Ziemia, na której żyje, jak jego świat wartości najważniejszej i najpiekniejszej chwili, tego, co w nim najpiękniej i najistotniej, ocalałe, zatem przeciwważne przemijaniu. Przeżywam swoje, lecz w przeżywaniu świata, bo w tym świecie żyję wraz z tymi, którzy żyją tu i teraz. Szklana strefa przeszłości, w której zostawiłam cząstkę swej duszy, serca, wraca do mnie kolorystyką krwi, doświadczeniem, złączeniem starego i nowego, świata emocji, uczuć i pragnień z niejednokrotnie diametralnie inną sytuacją.

Życie to wachlarz, paleta doznań, przeobrażeń i form pomiędzy dzieciństwem i starością, między różem i czernią. Przy czym róż nie ma idealnego odcienia, a czerń nie jest wysycona sobą. W szczelinach świata drobiny wspomnień wzbijają brylantową mgłę. Na szkle pamięci - rysy jak arterie tętnic, kroków, szeptów w mym sercu, myśli i tęsknot, zdarzeń po odwrotnej - niewidocznej stronie. Pęknięcia realistycznego obrazu i szkła pamięci przebiegaja niezależnie od siebie ale tworzą mozaikę sensu, przeznaczenia, istotności życia.

Przemijanie tnie powierzchnie. Nie ma jednak dostępu do odwiecznej a wciąż przechodzącej przez fasady form i kaskady światło-cieni i barw – tajemnicy. Ona sama jest wszechobecna we mnie, poprzez wszystko wokół mnie i daleko, co wtedy i teraz. Wszystko jest wszystkim i tkwi w tym, co najwazniejsze – samym życiu. Wyraża się w dostrzeganiu, pragnieniu, dążeniu do celu, odnalezieniu siebie bez poszukiwania i ocalenia dla miłości. W zamkniętym obiegu krwi pulsuje życie jednostki i niezliczonych istot i zjawisk po obu stronach lustra świata.

W lustrach wspomnień odbijają się postaci, twarze, by po ich drugiej stronie złączyć się ze sobą we mnie. Nie dla szlachetności wyglądu, lecz dla dopełnienia - życiem. Dla dookreślenia, dokończenia. Echa dni wirują w białym tangu, sen nocy dnieje w czystym złocie iskier. Z tego, co było, jest i będzie składam szklany witraż życia w oknie świata. Olśni mnie tajemnicą niezmiennej prawdy.

Okrena

Page 40: Echo Życia

38

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaNASZE ŻYCIE

GELOS darmowy lek na wszystko

czyli śmiech na poważnieŚniły Wam się kiedyś komedie? Dziesiątki gagów.

Scenariusz układał się w niewiarygodnie śmieszną całość, stereo i w kolorze. Śmieliście się aż boki bola-ły.Tak głośno, że obudził Was własny śmiech? Jeżeli tak, to co wtedy czuliście? Radość? Rozluźnienie? Do pierwszego telefonu od szefa lub do momentu włą-czenia telewizora świat wydawał Wam się weselszy, lepszy, a Wy bardziej pogodni i jakby zdrowsi?

Wszystkie tego typu przypadki są, być może, ozna-ką działania mechanizmu obronnego naszego organi-zmu. Są to podpowiedzi, co powinniśmy zrobić aby uniknąć lub złagodzić skutki atakujących nas przy-padłości. Możliwe, że podświadomość przekazuje nam wskazówki jak mamy postępować. Oczywiście mówimy tutaj o sferze psychicznej. Jednakże zwią-zek naszej psychiki z chorobami natury fi zycznej jest tak ścisły, że nawet najbardziej sceptycznie nastawie-ni lekarze już tego nie negują. Problemem jest jednak wyszukanie i prawidłowe odczytanie znaków, jakie daje nam nasza psychika. W tej dziedzinie „droga daleka przed nami”. Łatwiej jest na podstawie po-twierdzonych badaniami przypadków programować umysł tak, aby wspomagał leczenie konwencjonalne.

Zdarzyło się to w jednym z amerykańskich szpita-li. Pacjenta z zaawansowaną chorobą nowotworową wypisano do domu, ponieważ w tym stadium roz-woju choroby pomóc mogło już tylko oczekiwanie na „cud”- jak powiedział lekarz prowadzący. Dodał, że powinien on ostatnie kilka tygodni, które mu pozo-stały, spędzić na sprawianiu sobie samych przyjem-ności. Traf chciał, że pacjent był kinomanem uwiel-biającym komedie. Nie wyjeżdżając z miasta wynajął pokój w hotelu, a następnie z pobliskiej wypoży-czalni wideo wypożyczył wszystkie komedie, które były w jej posiadaniu. Przez kolejne tygodnie spał, jadł zamówione do pokoju jedzenie i śmiał się, oglą-dając komedie. W ten sposób zapomniał o chorobie i wyroku wydanym przez lekarzy. Kiedy ponownie - wzbudzając zdziwienie lekarzy faktem, że wogóle żyje - trafi ł na badania, okazało się, że choroba jest w stadium dającym nadzieję na całkowite wyleczenie. Cud to czy przypadek? I jedno, i drugie. Cud, bo jak się okazuje śmiech ma cudowną moc uzdrawiania.

Page 41: Echo Życia

39

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia NASZE ŻYCIE

W Ameryce i krajach Europy zachodniej wraz z roz-wojem nauk medycznych rozwijają się dziedziny nauki wspomagające lecznictwo konwencjonalne. Jedną z nich jest gelotologia (gr. gelos - śmiech). Jest to terapia służąca wykształceniu umiejętności rozładowania napięć emo-cjonalnych i stresu, a także profi laktyce zdrowia. Opiera się ona na założeniu, że spontaniczny śmiech pomaga odreagować stres, konfl ikty i frustracje.

„Śmiech to zdrowie”. Każdy zna to powiedzenie. Mało kto jednak orientuje się jak wiele w nim prawdy. Śmiech oddziałuje na wiele narządów naszego ciała, usprawnia-jąc ich funkcjonowanie. Zbawiennie wpływa np. na do-tlenienie mózgu i całego organizmu, a także usuwanie dwutlenku węgla i toksyn z płuc. Przyśpieszając bicie serca wpływa nie tylko na nie, ale tym samym na cały or-ganizm, gdyż szybciej krążąca krew dostarcza większą ilość tlenu do organizmu.Gdy się śmiejemy wprawia-my w ruch mięśnie klatki piersiowej, mięśnie żebrowe i brzucha. Ich praca powoduje, że z jamy brzusznej krew przetacza się w kierunku serca wspomagając krwiobieg. Podczas śmiechu zwiększa się wydzielanie endorfi n, czyli hormonów szczęścia, łagodzących bóle i popra-wiających samopoczucie. W związku z tym lepiej też funkcjonuje nasz system odpornościowy. Śmiech redu-kuje m.in. chrapanie, gdyż oddziałuje bardzo dobrze na mięśnie podniebienia i gardła.

Stosowanie darmowego niemalże środka terapii, ja-kim jest śmiech, wzbudza coraz większe zainteresowa-nie w środowisku medycznym. W Polsce np. terapię tego typu stosuje się w wielu szpitalach dziecięcych na zasadzie zabawy z clownami. W szpitalach dla doro-słych z kolei stosuje się grupowe sesje terapii śmiechem.

Jednym z ojców terapii śmiechem był Norman Co-usins, chorujący na zapalenie stawów - bolesną choro-bę zwyrodnieniową. Nie zaakceptował on perspektywy przedwczesnej śmierci, rozpoczął więc poszukiwanie te-rapii dającej mu szanse na wyzdrowienie i sam sobie ją zaaplikował.

Jak powszechnie wiadomo, najlepsze efekty w medy-cynie daje profi laktyka. Jest to najskuteczniejsza i najtań-sza metoda zmniejszania ilości pacjentów, gwarantująca dożycie późnej starości bez nieprzyjemnych niespodzia-nek zdrowotnych.Często jest tak, że poszukujemy skom-plikowanych procedur medycznych lub wyszukanych drogich lekarstw. Po czasie okazuje się, że rozwiązanie mamy w zasięgu ręki i nie wymaga ono ponoszenia du-żych kosztów. Śmiejmy się więc, a nie tylko będziemy zdrowsi ale także będzie nam lepiej ze sobą.

Kazimierz Kozłowski

Page 42: Echo Życia

40

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaMoja przyjaciółka skoliozaDo gabinetu szkolnej pielęgniarki wywołano mnie, pamię-

tam, z lekcji wuefu. Standardowy bilans trzynastolatka. Kazano mi się rozebrać, stanąć tyłem i pochylić się. Pie-lęgniarka czarnym mazakiem obrysowała mój kregosłup. Czułam, że linia nie jest prosta. Wpisała coś w moją kartę, powiedziała, że muszę zgłosić się do ortopedy i zadzwoniła do moich rodziców.

Chociaż wady postawy wykryto u większości dzieci, moi rodzice potraktowali sprawę poważnie. Parę dni później po-jechaliśmy na konsultację lekarską. Dostałam „zestaw ćwi-czeń” i usłyszałam, że tak niewielkie skrzywienie powinno się cofnąć dzięki regularnej gimnastyce. Odtąd codziennie sięgałam po kartkę z opisem porannych i wieczornych ćwi-czeń. Czułam się dobrze, żyłam aktywnie. Pływałam, jeź-dziłam konno, należałam do szkolnej drużyny unihokeja, startowałam w rozmaitych zawodach sportowych. Nikt nie przeczuwał, że mój lekko skrzywiony kręgosłup może nie dojść do siebie.

Po około czterech miesiącach regularnych ćwiczeń, kiedy akurat siedziałam przed telewizorem, usłyszałam słowa mojej mamy: „Popatrz jaka Edyta jest krzywa!”. Na co dzień nikt na spokojnie nie oceniał mojej postawy. Teraz siedziałam nieruchomo na podłodze, tyłem do rodziców, w cieniutkiej koszulce… Oglądali mnie ze wszystkich stron. Nim zasnęłam, słyszałam, jak rozmawiają o mnie w drugim pokoju. Przejęci, zaniepokojeni… Następnego dnia pojecha-liśmy do lekarza. Usłyszałam, że zmiany są drastyczne i konieczna będzie operacja.

Mijały dni, dni pełne żalu, smutku, niepewności. Rodzice przeszukiwali Internet w nadziei, że uchronią mnie przed metalowym stelażem. Po paru dniach pojechaliśmy do War-szawy, na konsultację w sprawie gorsetu ortopedycznego. To miała być jedyna szansa na uniknięcie operacji. Nieste-ty, lekarz po obejrzeniu zdjęć RTG potwierdził – jedynym ratunkiem jest operacja.

Płacz, strach. Mam przecież czternaście lat, kocham sport, całe życie przede mną. Miałam wrażenie, że moje „normal-ne” życie dobiega końca. Mama nie dawała niczego po sobie poznać, ale wiedziałam, że gdy tylko wychodzę z domu, płacze. I te smutne oczy taty.

W końcu położono mnie do szpitala. Przez pierwsze dwa tygodnie lekarze starli się mnie jak najbardziej rozciągnąć. Rehabilitacja polegała na podwieszaniu mnie na specjalnej uprzęży, głową w dół, i podczepianiu do mojej głowy coraz to większych ciężarków. Przez cały ten czas było przy mnie dwóch studentów. Pamiętam, jak śmiejąc się i żartując roz-ładowywali mój strach i wstyd. Całe to napięcie. W ciągu dwóch tygodni wydłużyłam się o ponad dwa centymetry. Lekarze zdecydowali – już czas.

Wieczór przez operacją. Zawołano mnie na ostatnie bada-nie, rodzice czekali w szpitalnej sali. Spytałam lekarza tylko o jedno – jak duża będzie blizna… Pokazał mi obszar od ło-

patek po krzyż. Pamiętam jak z krzykiem wybiegłam do rodziców. Jak mogą się na to godzić?! Dlaczego nie zabiorą mnie do domu?! Nie chcę! Mama płakała, tato też… To tata wyszeptał: „Nie mamy wyjścia”.

Kiedy zabierano mnie na salę operacyjną, pani ane-stezjolog uśmiechała się serdecznie, dodając otuchy. Wszystko będzie dobrze. Poproszono mnie o zdjęcie koszulki, trzeba było podłączyć całą niezbędną apara-turę. Spojrzałam w bok i zobaczyłam dwie znajome, przerażone twarze – praktykantów, którzy wcześniej pomagali mnie rozciągnąć. „Proszę Pani – poprosiłam – zdejmę ubranie dopiero jak oni wyjdą, później mnie uśpicie i wtedy niech wejdą”. Pani doktor uśmiech-nęła się i wyprosiła chłopców z sali. Operacja trwała sześć godzin. Po przebudzeniu zobaczyłam lekarza, rozmawiającego z moją mamą. „Panie Doktorze, jak poszło?” – zapytałam. Odpowiedź mnie usatysfak-cjonowała, po czym dostałam leki przeciwbólowe i poszłam spać.

Następne dni pamiętam jak przez mgłę. Mama sy-piała na łóżku obok. Najbardziej uciążliwe było ciągłe leżenie na plecach. Mama i pielęgniarki od czasu do czasu przewracały mnie na bok. Każdy dotyk, ruch sprawiał mi ogromny ból. Pionizowano mnie już dzień po operacji – trzy osoby trzymały moje bez-władne niemal ciało. Po czterech dniach, podtrzymy-wana przez rodziców, przeszłam pokój. Płakałam. Nie z bólu. Dotarło do mnie, że moje życie się zmieni i nic już nie będzie takie jak dawniej.

Powrót do domu dodał mi sił. Znajomi zabierali mnie na spacery dookoła bloku. Mimo że każdy krok sprawiał mi ból, mimo kilkunastu przystanków po drodze i niewytłumaczalnego wstydu jaki mnie wy-pełniał, zaczynałam rozumieć, że to nie koniec, a po-czątek czegoś innego. Po około dwóch miesiącach cho-dziłam. Sama, normalnie, jak przedtem…

Dziś skoliozę nazywam swoją przyjaciółką. W gruncie rzeczy wdzięczna jestem losowi za to co prze-szłam. Odkryłam w sobie niesamowite pokłady rado-ści, odkryłam swoje pasje – piszę, rysuję, uwielbiam zwierzęta. O mojej chorobie przypomina mi blizna i nawyki – kucać zamiast się schylać, nie podnosić nic ciężkiego. Jestem samodzielna. Mieszkam sama, pracuję, studiuję, mam dwa kochane psy. Moja przy-jaciółka zostanie ze mną na zawsze, ale nie jestem od niej zależna. Tylko niektóre decyzję będę musiała z nią skonsultować – ważne, np. czy powinnam mieć dzieci, i mniej ważne, jak twardość materaca w no-wym łóżku. Bez niej nie byłabym tą samą osobą, nie odkryłabym drugiej strony siebie. Wesołej, ale roz-ważnej, mniej sportowej bardziej intelektualnej. Za-akceptowałam ją i nauczyłam się z nią żyć.

E.G.

NASZE ŻYCIE

Page 43: Echo Życia

41

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia NASZE ŻYCIE

BOROWINA – NATURALNE WSPOMAGANIEBorowina – peloid jest nieodwodnionym

rodzajem torfu, powstałego wskutek butwienia roślinności bagiennej w środowisku wodnym, z niewielkim dostępem powietrza i udziałem drobnoustrojów. Składa się przede wszystkim z substancji organicznych – kwasów humino-wych, białek, enzymów, estrogenów i związ-ków bituminowych. To one regenerują uszko-dzone tkanki, zwiększając ich ukrwienie oraz uaktywniają reakcje powodujące wzrost meta-bolizmu komórkowego. Natomiast zawarte w borowinie kwasy organiczne i sole nadają jej właściwości przeciwzapalne, ściągające, bak-teriostatyczne i bakteriobójcze. Ponadto w bo-rowinie znajdują się - wprawdzie w ilościach śladowych – hormony: progesteron, estradiol, testosteron i kortyzol, które mogą być wchła-niane przez skórę do organizmu. Jednocześnie – podczas zabiegu – do warstw borowiny wy-dalane są toksyny, dzięki czemu organizm się oczyszcza. Zjawisko to nazywane jest „dializą skórną”. Cenną właściwością � zyczną borowi-ny jest duża pojemność cieplna przy małym przewodnictwie cieplnym. Umożliwia to silne, głębokie i równomierne podgrzanie części cia-ła osób poddanych borowinowym zabiegom.

Kąpiele błotne, okłady, stosowane są głów-nie w leczeniu przewlekłych schorzeń gineko-logicznych i chorób tkanki łącznej. W cukrzycy zabiegi borowinowe przywracają równowagę kwasowo--zasadową, a w konsekwencji właściwy poziom fosforu w organizmie chorego. Fosfor, chemiczny pier-wiastek, jest ważnym składnikiem komórek. W organizmie człowieka występuje jako anion z ładunkiem elektrycznym ujemnym. Może jednak przyjąć ładunek dodatni, stając się kationem. Powstaje wówczas tak zwana luka anionowa, co oznacza utratę równowagi kwasowo-zasadowej, a to prowadzi do ubywania jo-nów fosforu. Dla diabetyka jest to jednoznaczne z utratą możliwości „awaryjnego” dożywiania na drodze wspomnianej przemiany białkowej.

Można też skorzystać z naturalnego wspomagania właściwej gospodarki fosforem. Zabiegi borowinowe bowiem przywracają równowagę kwasowo-zasadową, a w konsekwencji utrzymanie właściwego poziomu fosforu na skutek wprowadzenia do organizmu kwasu węglowego oraz w większym stopniu – białczanów. Wchłaniane z borowiny podczas zabiegów przez skórę wyrównują lukę anionową, a tym samym stabilizują fosfor. Efekt ten można osiągnąć stosując:- zawijanie z wykorzystaniem pasty borowinowej, nie papki,- kąpiele zawiesinowe z pasty borowinowej,- nawilżanie odsączami borowinowymi,- bandażowanie w odsączach lub borowinie.

Zabiegi te nie maja negatywnych dla zdrowia działań ubocznych i nie powoduje interakcji. Trzeba jed-nak zwrócić uwagę na fakt, że istnieją przeciwskazania do stosowania zabiegów borowinowych w postaci okładów z papki na dużych partiach ciała dla osób: powyżej sześćdziesiątego roku życia, z problemami krążenia, z nadciśnieniem, z chorobami serca. Jednak warto podkreślić, iż zabiegi z użyciem odsączy boro-winowych sa niekłopotliwe „czyste” łatwe do wykonania – nie wymagają pomocy osób trzecich i co istotne sa niedrogie. Otwierają perspektywę dla programów sanatorium domowego.

Oprac. Irena Lus

Page 44: Echo Życia

42

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaNASZE ŻYCIE

słów zamykamy drogę do poprawy zdro-wia. Gdy przysłuchamy się takim opowie-ściom, dochodzimy do wniosku, że ludzie kochają swoje choroby, kochają chorować. Tacy wtedy sa ważni...

Tymczasem psychoterapeuci zalecają swoim pacjentom, aby przede wszystkim nie poddawali się chorobie. Ich zdaniem nie wolno popadać w zwątpienie, które szalenie osłabia organizm.

Prof. Maria Szyszkowska, fi lozof mówi: Sił żywotnych jest w nas z reguły więcej niż sądzimy. Trzeba tylko nimi odpowiednio stero-wać. Zamiast więc pokornie przyjmować cierpienie jako zrządzenie losu, należy dokonać zwrotu w myśleniu, a w kon-sekwencji gruntownie „przemeblować” swoje wnętrze. Wszak negatywne myśli, również słowa, bardziej osłabiają niż cho-roba, praca i stres.

Ratunkiem dla zdrowia jest mobiliza-cja organizmu do walki z chorobą. Taką walkę wygrała Luiza L. Hay. W broszurze „Ulecz swoje ciało” opisała zmagania z chorobą. Przede wszystkim uświadomiła sobie konieczność zmiany w schemacie myślenia, który jej zdaniem stworzył wa-runki do powstania raka. Gdy lekarz - nie-chętnie - dał jej trzy miesiące, ostrzegając jednocześnie, że zwłoka ta zagraża jej ży-ciu, Luiza L. Hay bezzwłocznie przystapi-ła do „oczyszczania” swoich schematów myślowych, a przede wszystkim do upo-rania się z zakorzenionym w podświa-domości głębokim urazem i zranieniem. Wyznaje: Nie sądziłam, bym żywiła aż tak głębokie urazy! Tak często jesteśmy ślepi, gdy chodzi o nas samych. Inną rzeczą, jaką zrobi-łam, było pójście do specjalistów z medycyny niekonwencjonalnej i zupełne odtrucie całego

Nie odwołasz ani silnie rzuconego kamienia, ani wypowiedzianego słowa - przestrzegał Menandros, żyjacy ok. 300 lat p.n.e. Gdybyśmy byli w pełni świadomi, jaką moc ma każde słowo, posługi-walibyśmy się nim bardziej rozważnie. Że ze słowem można wszystko, wiemy, przecież uzy-wamy słów kłamiąc, raniąc, znieważając albo obrażając i niszcząc plotką z obmową. Ale też słowem podtrzymujemy na duchu, pocieszamy, dodajemy odwagi, no i wyznajemy miłość. Sło-wem określamy przeżywane emocje - dobre i złe, mówimy o obawach i nadziei, wyrażamy szczę-ście i pragnienia oraz życzymy - dobrze, jeśli np. szczęścia i pomyślności. Niestety, mamy jeszcze wachlarz „serdecznych” życzeń - wszystkiego co najgorsze, łącznie ze śmiercią i to nagłą.

Na ogół nie uświadamiamy sobie, iż wibracyj-na moc słowa i zawarta w nim energia kreują rze-czywistość, tworzą prawo, które będzie obowią-zywać wypowiadającą je osobę. Jeżeli np. wciąż mówimy: mam pecha, nigdy, kiedy potrzebuję, nie udaje mi się się złapać taksówki - tworzymy prawo porażki. Natomiast gdy stwierdzamy: nie mam z tym problemu, zawsze któraś nadjedzie - wpisujemy się do prawa sukcesu.

W ludowych mądrościach pełno jest przestróg związanych ze słowem. Znamy je, czasem na-wet cytujemy, co nie znaczy, że w życiu z nich korzystamy. Tymczasem życząc drugiej osobie nieszczęścia, możemy być pewni, że przyciągnie-my nieszczęście do siebie. Nie przejmujemy się też słysząc: to co mówisz o innych, inni powie-dzą o tobie; albo - to czego pragniesz dla innych, pragniesz i dla siebie. Sobie samym również po-trafi my przysporzyć kłopotów, m.in. zdrowot-nych. Choroby zjawiają się jak na zawołanie, gdy będziemy o nich stale rozprawiać. Zdrowia zaś nie odzyskamy rozpowiadajac wszem i wobec o dolegliwościach, objawach chorobowych, nie-skuteczności terapii... Tysiącem niszczycielskich

Menander (342-291 p.n.e.) – starożytny poeta grecki

Szanuj słowo

Page 45: Echo Życia

43

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia NASZE ŻYCIE

organizmu. Po sześciu miesiącach byłam zupełnie zdrowa! I dodaje: jestem przeko-nana, że każda choroba może ulec cofnięciu sie poprzez zmianę sposobu myślenia.

W uwalnianiu się od wzorców nega-tywnego myślenia pomocne jest stoso-wanie afi rmacji - myśli pozytywnych, które - przez ich powtarzanie - tworzą w umyśle nowy wzór w miejsce starej negatywnej matrycy, co sprzyja prze-kształceniu własnej świadomości.

Konstruowanie afi rmacji jest swego rodzaju sztuką; każde słowo musi być przemyślane, uzupełnia je dokładne wyobrażenie tego, czego oczekujemy - ze szczegółami! Afi rmacja musi być prosto i zwięźle zbudowana, nie ma w niej miejsca na słowa „puste”, „ozdob-niki”. Jeżeli chcemy być zdrowi, powin-niśmy zobaczyć obraz własnego zdro-wia, czyli pełnię sprawności fi zycznej i psychicznej. Dopiero wtedy afi rmacja może zdziałać to co „zobaczyliśmy” w myślach.

Psychoterapeuci podkreślają jak ważne są pozytywne wzorce, które mogą zastąpić nieprawidłowe myśli i zakodowane w podświadomości źródła problemów, które odpowiadają wszyst-kie biedy, jakich doświadczamy w ży-ciu. Zmieniając ten kod, mamy szansę na zmianę siebie i otoczenia - naszej co-dzienności. Przypominają o precyzyjnej konstrukcji wzoru - kodu, który pra-gniemy wbudować w podświadomość. Afi rmując np. dobrą pracę, powinniśmy rozszerzyć ją o dobre wynagrodzenie, bo przecież zatrudniając się głównie o to nam chodzi. Dlatego afi rmacja: „do-bra praca przyniesie mi duże pienią-dze”, zmieni stary kod, według którego dobra praca dotychczas kojarzyła się nam z niskimi zarobkami.

- Nasza podświadomość jest biernym i niezwykle skrupulatnym „magazynem pa-mięci”. Jeżeli chcemy życia pełnego radości, zdrowia i szczęścia, to i nasze myśli muszą być takie - mówi Elżbieta Cybulska, pu-blicystka zajmująca się zagadnieniami medycyny alternatywnej na świecie. - Cokolwiek będziemy „wysyłać” umysłem czy słowami, powróci do nas w podobnej formie.

Maciej Lutka

Już w starożytności uważano, że umysł ludzki sprawuje kontrolę nad ciałem fi zycznym. W kul-turze indyjskiej obrazowano to porównywaniem ciała człowieka do rydwanu a umysłu do jeźdźca trzymającego lejce w rękach. Współcześnie świat medyczny zdał sobie sprawę z faktu, że zdrowie dokonuje to poprzez umysł i że należy uzyskać głębszą wiedzę na temat powiązań między emo-cjami, umysłem i świadomością w sensie ogólnym. Biorąc pod uwagę wpływ umysłu na ciało i jak dużą rolę odgrywa on w wielu chorobach, warto podkreślić jedną z propozycji starożytnej techniki pracy z ciałem – jogi leczniczej – autosugestii.

Autosugestia to sterowanie umysłem zgodnie z naszymi życzeniami i wolą. To forma ujarzmie-nia rozbieganych myśli. Tak kierowany umysł ma istotny wpływ na normalizację zaburzeń psy-chicznych i psychosomatycznych.

Praktykowanie autosugestii – wskazówki- Każda pora dnia odpowiadająca ćwiczącemu.- Czas trwania – każdorazowo ok. 5 minut dwa razy dziennie, gdy jest się chorym – więcej, ok. czterech razy, aż do uzyskania poprawy.- Rozluźnienie ciała, przybranie wygodnej pozy-cji ciała. Można siedzieć na krześle lub leżeć w ci-chym, przyjaznym otoczeniu.- Wzbudzenie w sobie uczucia wiary, że ta technika pomagająca ludziom przez wieki i nam pomoże.- Skupienie się na spokojnym oddechu i sformuło-wanie krótkiej sugestii zawsze w pozytywnym wy-dźwięku. Unikamy słowa „nie”, w stylu: „Nie chcę być chory”. Zastępujemy sformułowanie negatyw-ne na pozytywne: „Mój umysł i ciało są zupełnie zdrowe”.- Wypowiadamy autosugestię z uczuciem wdzięcz-ności i podziękowania dla naszej podświadomości, np. Jestem w zgodzie ze sobą i światem, zrównoważony, spokojny i pogodny. Przez ciało przepływa fala wital-ności, darząc harmonią i zdrowiem.

Poprzez autosugestie człowiek realizuje swoje odwieczne pragnienie doświadczania miłości, po-koju, zdrowia i innych życiowych dobrodziejstw.

Zainteresowanych tematem odsyłam do „Potęga podświadomości” J. Murphy

- mgr. Renata Saniewska

AUTOSUGESTIA

Page 46: Echo Życia

44

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaDLA CIEKAWYCH ŚWIATA

Chromoterapia

Chromoterapia, inaczej leczenie kolorem, była znana i praktykowana już w starożyt-nych Chinach, Indiach i Egipcie. Już wtedy odkryto, że barwy wpływają na nasze życie i zdrowie. Przez wieki używano wiedzy o kolo-rach, do przywracania nimi równowagi i har-monii w organizmie człowieka i otoczeniu.

Kolory działają w dwóch kierunkach. Mogą pobudzać i uspokajać, podniecać lub usypiać, drażnić lub koić, oziębiać albo ogrzewać. Każ-da barwa wywiera inny wpływ na nasz umysł i ciało. Z fi zycznego punktu widzenia, barwa to nic innego jak energia, która jest postrzegana dzięki komórkom światłoczułym w siatkówce oka zwanymi pręcikami i czopkami. Oko ludz-kie wykazuje różny stopień wrażliwości na określoną barwę, co jest uwarunkowane liczbą czopków wrażliwych na określoną długość fal świetlnych. Za widzenie barwy niebieskiej od-powiada ok. 4 proc. czopków, za zieloną – 32 proc., za czerwoną – 64 proc. Wszystkie kolory pochodzą z rozszczepienia światła białego.

Na świecie jest 16 milionów barw, podczas gdy człowiek dostrzega ich tylko 256 (na pierw-szy rzut oka różnice kolorów są niezauważalne dla naszej siatkówki). Kolory tak naprawdę, są energią. Odbieramy określoną częstotliwość tej energii jako dany kolor. Udowodnił to Isaac Newton. Kolor jest jednym z najlepiej rozpo-znawalnych dla nas źródeł energii.

Z biologicznego punktu widzenia, fakt, że widzimy jakiś kolor, jest odnotowywany przez nasz mózg. W odpowiedzi wysyła on do określonego gruczołu dokrewnego sygnał w postaci odpowiedniego neuroprzekaźni-ka. Służy to wywołaniu reakcji hormonalnej. Poprzez krwioobieg hormony oddziałują na narządy wewnętrzne. Gruczoły wydzielnicze reagują na daną barwę stosownie do interpre-tacji dokonanej przez mózg. Czerwony jest przez mózg uznawany za pobudzający, dzia-ła więc również pobudzająco na nadnercza.

Zastosowanie chromoterapii.

Terapeuci wiedzą, że poszczególne barwy mają różne długości fal. Znając te długości, wiedzą, jaką barwę wykorzystać w leczeniu konkretnego schorzenia. I tak np. barwy cie-płe stosuje się w terapiach służących pobu-dzeniu aktywności, natomiast barwy zimne służą do wywołania efektu uspokajającego.

Stosunkowo niedawno odkryto, że odpo-wiedni dobór kolorów może tak silnie wpły-wać na psychikę i emocje, że zaczęto ten fakt wykorzystywać w szpitalach do wspomaga-nia procesów leczenia, np. czerwony służy do pobudzania energii chorych, pomarańczowy przywraca im radość, zielony poczucie rów-nowagi, turkusowy zwiększa odporność, a niebieski pomaga odzyskać spokój i ukoje-nie. Należy jednak pamiętać, że niewłaściwie stosowana chromoterapia może wywołać też wiele skutków ubocznych. Dlatego ta terapia nie powinna być stosowana na własną rękę.

Page 47: Echo Życia

45

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia DLA CIEKAWYCH ŚWIATA

Jakie znaczenie ma chromoterapia?

Mało kto zdaje dziś sobie sprawę z potęgi otaczają-cych nas barw, z tego, że świat kolorów to wibrująca energia, która ma istotny wpływ na nasze zdrowie, temperament czy zachowanie. To, jakimi barwami otaczamy się już od dzieciństwa, ma wpływ na nasze samopoczucie, decyzje, zdrowie, a także mówi nam o „kolorze naszej duszy”.Barwy przemieniają nasze otoczenie, ułatwiają życie towarzyskie, wpływają na karierę zawodową, często bez naszej świadomości. Wybór koloru, który najbardziej lubimy, ma znacze-nie w określeniu naszej osobowości, odzwierciedla nasze problemy, przeżycia, nasz stan ducha.

Chromoterapia może wspomagać medycynę konwencjonalną. Z pewnością jednak nie powinna być stosowana zamiast niej. Kolor nie jest lekiem na wszystko, aczkolowiek właściwie dobrany na pew-no wpływa choćby na nasze psychiczne samopoczu-cie, a to także droga do poprawy zdrowia.

Człowiek przebywał od zawsze w otoczeniu ko-lorów i instynktownie je wykorzystywał. Zamiłowa-nie lub niechęć do jakiegoś koloru może powiedzieć wiele o człowieku. Dziś ludzie zagubili swój instynkt i często, chociaż nie czują się dobrze z jakimś kolo-rem, otaczają się nim, gonią za modą, ulegają presji robiąc coś wbrew swoim potrzebom lub bez głębsze-go zastanowienia. A kolory oddziałują swoją mocą na nasz system energetyczny, na nasze ciało, emocje i psychikę, pozytywnie lub negatywnie.

Terapeuci leczący kolorem i światłem opracowali szczegółową tabelę barw, przypisując poszczegól-nym kolorom określony wpływ na emocje.1. Głęboki róż - stosuje się go tam, gdzie konieczna jest zmiana, np. trzeba się pozbyć złych wspomnień lub przeżyć.2. Fioletowy - przywraca poczucie własnej wartości oraz szacunek do samego siebie.3. Niebieski - korzystny jest dla osób niecierpliwych, żyjących w ciągłym pośpiechu, niepotrafi ących ze-brać myśli.4. Turkusowy - dobry dla tych, którzy czują się zdo-minowani przez innych, brak im wiary we własne siły.5. Zielony - idealny dla rozkojarzonych, mających trudności z koncentracją w pracy oraz nauce.6. Żółty - pomaga w osiągnięciu niezależności i sku-pieniu się na istotnych dla nas sprawach lub myślach.7. Pomarańczowy - wskazany dla osób, które nie po-trafi ą się niczym cieszyć, popadają w depresję, czują niechęć do życia, brak im energii.8. Czerwony - korzystny dla ludzi o temperamencie „szachisty”, które zawsze na wszystko „mają czas” i nie potrafi ą się w nic zaangażować.

Znaczenie kolorów w chorobach:

1. Bezsenność - niebieski2. Światłowstręt - niebieski3. Zmęczenie fi zyczne - niebieski4. Depresja - pomarańczowy5. Jadłowstręt - pomarańczowy6. Lęk przestrzeni - czerwony7. Choroby umysłowe - fi oletowy9. Zmęczenie emocjonalne - zielony10. Zachowania agresywne - malinowy11. Wstrząsy - malinowy/zielony12. Omdlenia - malinowy/różowy13. Zmęczenie umysłowe - turkusowy14. Napięcie - turkusowy/niebieski15. Stres - turkusowy/niebieski16. Schizofrenia - żółty/biały

oprac. Antonina Niekrasz

Page 48: Echo Życia

Nie wolno zgadzać się na pełzanie, gdy czujemy potrzebę latania

HELEN KELLER

46

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaDLA CIEKAWYCH ŚWIATA

Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale my patrzymy na pierwsze drzwi

tak długo, że nie widzimy tych drugich

Page 49: Echo Życia

4747

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia DLA CIEKAWYCH ŚWIATA

Helena Keller urodziła się 27 czerwca 1880 r. w Alabamie. W 1882 r. dziewczynka dostała wysokiej gorączki i omal nie zmarła. Udało się jej przeżyć, ale przestała widzieć i słyszeć. Przed chorobą była zdrowym dziec-kiem o pogodnym, przyjaznym usposobieniu. Umiała chodzić, a także mówić kilka prostych słów. Gorączka i choroba odcięła ją od świata zewnętrznego. Czuła się, jakby wrzucono ją do ciemnej, więziennej celi, z której nie można było uciec.

Na szczęście Helena nie była osobą, która łatwo się poddaje. Wkrótce rozpoczęła pozna-wać świat za pomocą pozostałych zmysłów. Chodziła wszędzie za swoją matką, trzymając się jej sukienki. Dotykała i wąchała wszyst-kiego, co napotkała na swojej drodze, a także odczuwała dotykowo ręce innych ludzi, aby „zobaczyć” co oni robili. Naśladowała rów-nież ich działania i wkrótce była w stanie wy-konać sama pewne prace jak np., dojenie krów lub ugniatanie ciasta. Nauczyła się nawet roz-poznawać ludzi, odczuwając ich twarze lub ubrania, posługując się zmysłem dotyku. Po-trafi ła także rozpoznać, w jakiej znajdowała się części ogrodu na podstawie zapachu róż-nych roślin.

Do siódmego roku życia wymyśliła ponad sześćdziesiąt różnych znaków za pomocą, któ-rych mogła rozmawiać ze swoją rodziną. Jeśli miała ochotę na chleb, to udawała, że kroi bo-chenek chleba i smaruje masłem kromki. Jeśli chciała loda, to otulała się swoimi ramionami i udawała, że trzęsie się z zimna.

Niezwykłość i niepowtarzalność Heleny polegała na tym, że była ona niesamowi-cie inteligentna, a także wybitnie wrażliwa. Dzięki własnemu wysiłkowi sprawiła, że obcy jej świat zaczął mieć sens. Jednak na-wet ona miała ograniczenia.

Pięcioletnia Helena zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, że różni się od innych ludzi. Zauważyła, że jej rodzina nie posługiwa-ła się takimi znakami jak ona, lecz mówiła za pomocą ust. Stawała czasem pomiędzy dwoma osobami i dotykała ich warg. He-lena nie mogła zrozumieć, co oni mówią i sama nie była w stanie wypowiedzieć ni-czego zrozumiałego. Chciała rozmawiać, ale bez względu na to, jak się starała, nie mogła zrozumieć, co do niej mówiono. Wprawiało ją to w taką złość, że notorycznie miotała się po całym pokoju, kopiąc i krzycząc w stanie frustracji. Wraz z wiekiem jej złość wzra-stała a ataki wściekłości były coraz częst-sze. Stawała się szalona i niesforna. Jeśli nie otrzymała tego, co chciała, to wściekała się tak długo, aż rodzina ustępowała i dawała jej to na co miała ochotę. Tuż przed jej sie-demnastymi urodzinami, rodzina znalazła jej prywatną nauczycielkę - Anne Sullivan.

Anna Sullivan pochodziła z bardzo bied-nej rodziny Utraciła wzrok w wieku 5 lat i trafi ła do przytułku. Na szczęście uzyska-ła miejsce w Szkole Perkinsa dla Niewido-mych w Bostonie. Po kilku latach i dwóch udanych operacjach przywracających jej wzrok skończyła edukację ze stopniem na-ukowym. Przyjęła posadę opiekunki i na-uczycielki Heleny Keller. Anna wkrótce uświadomiła sobie, że opanowanie ataków złości i agresji jej podopiecznej wymaga przede wszystkim nauczenie jej porozumie-wania się - zdecydowała się więc na alfabet. Jest to system znaków, w którym każda li-tera jest znakiem pozostawionym na dłoni osoby głuchoniewidomej i jest przez nią od-czuwana dotykowo. Metoda ta także umoż-liwia formułowanie złożonych wypowie-dzi. Anna zaprowadziła Helenę do pompy wodnej i wypompowała wodę na jej jedna dłoń, na drugiej rysując znaki. Powtarzała tę czynność aż do skutku. Nagle Helena zda-ła sobie sprawę z tego, że pojedyncze znaki dotykane za pomocą palców na jej dłoni sta-nowią litery, które tworzą słowo WODA...

Page 50: Echo Życia

48

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaDLA CIEKAWYCH ŚWIATA

Helena podróżowała po kraju, wygła-szając wykłady. Napisano o niej kilka książek i zrobiono kilka fi lmów o jej ży-ciu. W końcu stała się tak słynna, że była zapraszana za granicę i przyjmowano ją z wielkimi honorami na wielu uniwersyte-tach. W 1932 r. została wiceprezesem Kró-lewskiego Narodowego Instytutu dla Nie-widomych w Zjednoczonym Królestwie.

Po jej śmierci w 1968 r. założono na jej cześć stowarzyszenie do walki ze ślepotą w krajach rozwijających się. Obecnie ta or-ganizacja - Helen Keller International jest jedną z największych organizacji pracują-cych z ludźmi niewidomymi na świecie.

Helena Keller nie odniosła by tak wiel-kiego sukcesu, gdyby nie jej genialna na-uczycielka - Annie Sullivan, która towa-rzyszyła jej wszędzie przez prawie 50 lat. Bez pomocy swojej wiernej nauczycielki Helena prawdopodobnie pozostawałaby w wyalienowanym świecie, jak w pułap-ce, z której nie ma ucieczki.

Nie ma jednak także wątpliwości, że He-lena Keller była jednostką wybitną i zdol-ną. Była niezwykle inteligentna, wrażliwa i zdecydowana. Z pewnością była pierw-szą osobą głuchoniewidomą, która odnio-sła sukces życiowy tej miary. Być może największym jej sukcesem był fakt prze-konania innych o tym, że kalectwo nie jest tragedią i czymś niemożliwym do prze-zwyciężenia.

oprac. Aniela Szymańska

Anna kontynuowała nauczanie w ten sposób przez kilka następnych lat. Mówiła ona Helenie o wszystkim, co działo się wokoło nich. Przelite-rowywała wszystko na jej dłoni, używając raczej pełnych zdań niż pojedynczych słów. W taki spo-sób Helena zdobywała dużą liczbę informacji, jakby była dzieckiem słyszącym. Anna zwracała uwagę na to, być uczyć Helenę tych przedmio-tów, realizować te tematy, które ją interesowały. Dyskutowały na każdy temat. Prowadziły też bardzo aktywny styl życia, np. żeglowały, upra-wiały saneczkarstwo, narciarstwo.

W rezultacie Helena wkrótce nauczyła się czy-tać i pisać w brajlu. Nauczyła się także dotyko-wego odczytywania mowy z ust, tj. odczuwania układu warg po ich ruchach i wibracji za pomocą opuszek palców. Opisana wyżej metoda nazy-wa się TADOMA, a pełną sprawność w posłu-giwaniu się nią uzyskało bardzo niewielu ludzi. Helena nauczyła się także mówić, co stanowiło najważniejsze osiągnięcie dla osoby, która utra-ciła słuch. W końcu Anna zdecydowała, że He-lena potrzebuje więcej formalnych wskazówek, jeśli ma zaspokoić swoją ambicję wstąpienia do college’u. W 1888 r. obie poszły do Instytutu Per-kinsa dla Niewidomych w Bostonie. Tutaj Anna kontynuowała nauczanie Heleny, ale z pomocą oprzyrządowania i książek będących na wypo-sażeniu szkoły. Potem w 1894 r., wstąpiły do Szkoły Wrighta-Humasona dla Głuchych w No-wym Jorku. Anna uczęszczała na lekcje razem z Heleną i pełniła funkcję jej tłumacza. Anna „wystukiwała” na dłoni Heleny, to co mówili do niej naczyciele i przepisywała książkę za książ-ką w brajlu. Helena udowodniła, że jest wybitną uczennicą kończąc Radcliffe College ze stopniem naukowym w 1904 r. Miała fenomenalną zdol-ność do koncentracji i zapamiętywania, a także wykazywała determinację w dążeniu do sukce-su. Kiedy przebywała w college’u napisała książ-kę pod tytułem: „Historia mojego życia”. Pozycja ta okazała się ogromnym sukcesem fi nansowym. Za pieniądze, które otrzymała za napisanie tej książki kupiła sobie dom.

Helena była bardzo religijna, a jej wiara stymu-lowała ją do coraz dokładniejszego poznawania świata. Zaczęła uzmysławiać sobie, że wokół jest dużo niesprawiedliwości. Ślepota była często następstwem biedy panującej w społeczeństwie. Helena została więc socjalistką, domagając się równouprawnienia kobiet i wyższych płac dla klasy pracującej. Pomogła także w założeniu Amerykańskiej Fundacji na rzecz Niewidomych.

Page 51: Echo Życia

49

BRAKUJE CI ENERGII – NIE ZAŁAMUJ SIĘ !

Bywają dni, kiedy nasze samopoczu-cie pozostawia wiele do życzenia. Mimo szczerych chęci nic nam nie wychodzi, a właściwie nie bardzo mamy ochotę się starać. Wolimy wtedy odpuścić, czujemy się niezdolni do wysiłku. Brak nam ener-gii.Właśnie: energii. Dobrze byłoby móc ten brak uzupełnić.

Otóż jest taka możliwość. Mamy ją zawsze, bo gdyby tak się zastanowić, to cały otaczający nas świat jest przecież czystą energią. Tyle fi zycy.

Nam, pozostałej części ludzkości po-winno wystarczyć logiczne spostrzeże-nie, że bez energii, nie możliwe byłyby takie zjawiska jak: kwitnące kwiaty, ryby w jeziorze, stuletnie drzewa w lesie i wreszcie sam człowiek. O ile najdrob-niejsze zwierzęta potrafi ą wykorzystać naturalne instynkty do zdobywania pożywienia, ochrony przed niekorzyst-nymi warunkami, unikania zagrożeń – ogólnie do przetrwania, o tyle człowiek dawno te umiejętności zatracił.

Każdy najmniejszy żywy organizm korzysta z nieprzebranych zapasów ży-ciodajnej energii, by odradzać się na nowo, by dostosowywać się do zmienia-jących się warunków. Człowiek, będący na najwyższym szczeblu rozwoju, mając najlepiej rozwiniętą zdolność myślenia, mógłby z tych zapasów czerpać najwię-cej. Ale rozum, mając wolny wybór, czę-sto stawia człowiekowi ograniczenia. Ludzkość odeszła od natury w stronę cywilizacji. Po co ćwiczyć pamięć, skoro mamy tak wspaniale rozwinięte nośniki informacji. Po co dopasowywać się do warunków istniejących w przyrodzie, skoro mamy klimatyzację. Wreszcie po co uzupełniać sobie poziom energii z otaczającego nas świata, kiedy wyniesio-na do niebotycznych poziomów farma-kologia wyciąga po nas ręce.

To wszystko miało nam zapewnić wygodę. Ale przekombinowaliśmy.

Więc chorujemy, przesadzamy z antybiotyka-mi, nie radzimy sobie, kiedy zabraknie prądu. Ży-cie nas przerasta, sypią się niepowodzenia. Świat nas zawodzi. Czujemy się bezradni. Natychmia-stową reakcją jest pogarszające się samopoczucie.

Więc co mogłoby nam pomóc: dosłowny po-wrót do natury, żywienie się korzonkami, miesz-kanie w szałasach? Żyjemy w XXI wieku.

Możemy jednak nasze zubożone organizmy zasilać otaczającą nas energią, czerpaną z miejsc, które jej nie utraciły.

Na szczęście nie zniszczyliśmy jeszcze wszyst-kich lasów, nie zatruliśmy wszystkich rzek, nie wytępiliśmy wszystkich zwierząt. Zwłaszcza my, Polacy, mamy to szczęście, że przyszło nam żyć w miejscach, gdzie nie brakuje pięknej przyrody. Żeby dostarczyć sobie energii, konieczne jest, aby dostrzec właśnie to piękno. Uświadomić sobie siłę, dzięki której drzewo trwa przez stulecia, po deszczu wyrastają grzyby, a kwiaty zakwitają, kiedy przyjdzie na nie pora.

Kiedy uzmysłowimy sobie, że jesteśmy częścią tego wspaniale funkcjonującego świata, łatwiej nam będzie poczuć, że uczestniczymy w tym ogólnym obiegu energii.

Otwórzmy się na jej przepływ. Poczujmy jed-ność z naturą, a doznamy przypływu sił, które przywrócą nam radość życia, poczucie bezpie-czeństwa i chęć do nowych wyzwań, których jeszcze tyle przed nami…

Ewa Andrzejewska

echo życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życiaecho życia FELIETON

Page 52: Echo Życia

Cztery ścieżki mądrego człowieka

POLEGAJ NA NAUKACH,A NIE NA NAUCZYCIELU.

POLEGAJ NA ZNACZENIU, A NIE NA SŁOWACH.

POLEGAJ NA GŁĘBI, A NIE NA TYM, CO POWIERZCHOWNE.

POLEGAJ NA MĄDROŚCI, A NIE NA KONCEPCJACH.