16
Gazeta bezpłatna nakład: 13 000 egz. 20.05.2009 - 27.05.2009r. nr 20 (42) W NUMERZE: Kaczyński: nie obiecuję większych biustów Z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jaro- sławem Kaczyńskim rozmawiamy o psy- chice byłego premiera, wrednych mediach oraz o tym, czy gdy PiS wróci do władzy każdy Polak będzie wakacje spędzał nad Morzem Śródziemnym. s.5 Tysiąc osób na bruku Zakład koncernu SEWS będzie zlikwido- wany – taką informację otrzymali związ- kowcy z działającej w firmie „Solidarno- ści”. s.6 Wygrana w Legnicy W ostatnim pojedynku sezonu piłkarze Arot Astromalu bez problemów rozpra- wili się w Legnicy z drugim zespołem Miedzi 32:22. s.14 Pavlic pierwszy, Pawlicki drugi Jurica Pavlic i Przemek Pawlicki nie mieli większych problemów z awansem do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów. Przepustkę wywalczyli na torze w słoweńskim Krsko. s.15 Popłynęli a Wybrzeżem Żużlowcy Unii Leszno doznali drugiej z rzędu ligowej porażki. Tej nad morzem nie spodziewał się chyba nikt. „Byki” w meczu z Lotosem Wybrzeżem były da- lekie od mistrzowskiej formy i przegrały 49:41. Unia jako pierwsza w tym sezo- nie dostarczyła punkty skazywanej na pożarcie ekipie z Gdańska. s.16 - Panie prezesie, będą dy- misje? - Powiem krótko. Te dwie kartki podarłem. Może wreszcie zawodni - cy powinni uderzyć się w pierś, że to nie trener i nie człowiek, który organizacyjnie przygotowuje to wszystko, powinien ponosić winę za ten blamaż, który zrobili wczo- raj. Trener może Bóg wie co zrobić, ale na motor raczej nie wsiada. Uważam, że nie można w ciągu jednego dnia zmarnować tego, co z trenerem Czernickim dokonali - śmy w ciągu tych dwóch lat. Mamy umowę na następne dwa lata i nie może się przejmować tym, że któ- ryś z zawodników, jeden, drugi, trzeci, czwarty, czy piąty, nie ma sportowego celu. Zawodnicy Unii Leszno mają dzisiaj wszystko. My nie mamy dzisiaj zmartwień, które mieliśmy trzy czy cztery lata temu. Oni potrzebują tylko mieć cel, żeby być dobrym sportowcem, a ten cel tych kilku zawodników z Leszna zatraciło. Nie wiadomo co się z nimi dzieje. Gdy się z nimi rozmawia, to oni mówią, że nie są dziećmi, żeby nie wywierać na nich presji. Ale będziemy musieli pogadać, niech no tylko wrócą z wojaży, bo dzisiaj nie ma się z im spotkać, wszyscy są w rozjazdach. Dzisiaj trochę w Anglii, jutro w Szwecji, i już zapo- mną to, co się stało w Gdańsku. A oni się ośmieszyli. Ja wczoraj byłem na komunii w Rokosowie, trudno mi powiedzieć ile było ludzi w tych sześciu salach, ale tam nikt nie wierzył, że ta drużyna przegra. I to z kim! Z ostatnią drużyną, któ- rą się zlepiło z jakichś dziadków, czy zawodników, którzy nie mie - li miejsca w innych klubach. Ja uważam, że nie robiłem niczego negatywnego, nie ciąłem kontrak- tów, powiedziałem zawodnikom: będziemy patrzeć, będziemy pra- cować! Teraz po ich stronie piłecz - ka. I powiem krótko: nie będzie czterech punktów w następnych dwóch meczach, to popamiętają mnie! - A jak by pan ocenił po- szczególnych zawodników, sto- sując taką szkolną skalę? - Liga to zespołowa jazda i wszyscy muszą punktować, od góry do dołu, a żaden z zawodni - ków w pięciu biegach nie przekro- czył 10 punktów. Proszę dorzucić te 3 brakujące punkty, których się wymaga od Adamsa, te 4 od Damiana, bo tu jest dramat - to jest jeździec drugiej linii – kiedyś przywoził 7. A z Jarkiem Hampe- lem wrócę do konkretnej rozmo- wy, bo nie jest mi potrzebny jeź- dziec, który będzie mi przywoził 8 punktów, a jest liczony na 10-11. Jeżeli weźmiemy brakujące punk- ty tylko tych trzech zawodników, to robi się momentalnie inny wy- nik. Krzysiu te swoje punkty w tym meczu zrobił, Adam Shields również – drugoliniowiec 5 pkt. na wyjeździe, Juricę stać na więcej. Ale ta pozostała czwórka... Gdy- by przywieźli swoje punkty, to nie byłoby zmartwień, tego wstydu. I dzisiaj nie powinni się podawać do dymisji trener z dyrektorem, i to nie Dworakowski tu powi - nien dzisiaj siedzieć, tylko cała drużyna, może poza Przemkiem Pawlickim, bo jest jeszcze młody. Prawdopodobnie zawodnicy pa- trzą bardzo krótko do przodu i to mnie zaczyna martwić. Zwrócę im uwagę, że sezon to nie jest kilka meczów, i że na 2009 roku nie kończą się ich starty. A kibic jest dość długo pamiętliwy. - Kibice niektórym zawodni - kom zarzucają brak świeżości. - Spójrzmy na inne drużyny, Martin Vaculik, Magnus Zetter - stroem – to przecież już emerytu- ra żużlowa, a nasze gwiazdeczki... Zapominają się! Najpierw wszyscy krzyczą, że nie mają jazdy, potem że są przemęczeni. Może tu jest trochę mojej winy, że zdecydowa- łem nie stosować presji, jako że pracujemy z dorosłymi ludźmi, którzy mają po 25 lat, niektórzy trochę więcej, i wiedzą co robią. Ale faktycznie, ta drużyna przy- snęła, bo myślała, że jak wygra się 60:30 z drużyną Golloba to się już jest bóg-wie-czym. Wszyscy zawodnicy nie wyciągają z wła- snych błędów wniosków. Szukają usprawiedliwień wszędzie, tylko nie we własnym ogródku, bo to oni zawalają poszczególne mecze. dok. na stronie 2 Rozmowa z prezesem Unii Leszno Józefem Dworakowskim Pogadamy sobie! Niedzielny mecz Wybrzeże Gdańsk – Unia Leszno zakończył się porażką byków 49:41. Jeszcze podczas transmisji w Radiu Elka słuchacze dzwonili, żeby wyrazić swoje niezadowolenie z postawy naszych zawodników. Portal elka.fm natychmiast zapełnił się negatywnymi komentarzami. Kibice są wściekli. W poniedziałek rano do dyspozycji zarządu oddali się trener Czesław Czernicki i dyrektor sportowy klubu Sławomir Kryjom. Fot. Klaudia Dymek

Dodatek 20/2009 (42)

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Gazeta bezpłatna

Citation preview

Page 1: Dodatek 20/2009 (42)

Gazeta bezpłatna nakład: 13 000 egz. 20.05.2009 - 27.05.2009r. nr 20 (42)

W NUMERZE:

Kaczyński:nie obiecuję większych biustówZ prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jaro-sławem Kaczyńskim rozmawiamy o psy-chice byłego premiera, wrednych mediach oraz o tym, czy gdy PiS wróci do władzy każdy Polak będzie wakacje spędzał nad Morzem Śródziemnym. s.5

Tysiąc osób na brukuZakład koncernu SEWS będzie zlikwido-wany – taką informację otrzymali związ-kowcy z działającej w firmie „Solidarno-ści”. s.6

Wygrana w LegnicyW ostatnim pojedynku sezonu piłkarze Arot Astromalu bez problemów rozpra-wili się w Legnicy z drugim zespołem Miedzi 32:22. s.14

Pavlic pierwszy, Pawlicki drugiJurica Pavlic i Przemek Pawlicki nie mieli większych problemów z awansem do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów. Przepustkę wywalczyli na torze w słoweńskim Krsko. s.15

Popłynęli a WybrzeżemŻużlowcy Unii Leszno doznali drugiej z rzędu ligowej porażki. Tej nad morzem nie spodziewał się chyba nikt. „Byki” w meczu z Lotosem Wybrzeżem były da-lekie od mistrzowskiej formy i przegrały 49:41. Unia jako pierwsza w tym sezo-nie dostarczyła punkty skazywanej na pożarcie ekipie z Gdańska. s.16

- Panie prezesie, będą dy-misje?

- Powiem krótko. Te dwie kartki podarłem. Może wreszcie zawodni-cy powinni uderzyć się w pierś, że to nie trener i nie człowiek, który organizacyjnie przygotowuje to wszystko, powinien ponosić winę za ten blamaż, który zrobili wczo-raj. Trener może Bóg wie co zrobić, ale na motor raczej nie wsiada. Uważam, że nie można w ciągu jednego dnia zmarnować tego, co z trenerem Czernickim dokonali-śmy w ciągu tych dwóch lat. Mamy umowę na następne dwa lata i nie może się przejmować tym, że któ-ryś z zawodników, jeden, drugi, trzeci, czwarty, czy piąty, nie ma sportowego celu. Zawodnicy Unii Leszno mają dzisiaj wszystko. My nie mamy dzisiaj zmartwień, które mieliśmy trzy czy cztery lata temu. Oni potrzebują tylko mieć cel, żeby być dobrym sportowcem, a ten cel tych kilku zawodników z Leszna zatraciło. Nie wiadomo co się z nimi dzieje. Gdy się z nimi rozmawia, to oni mówią, że nie są dziećmi, żeby nie wywierać na nich presji. Ale będziemy musieli pogadać, niech no tylko wrócą z wojaży, bo dzisiaj nie ma się z im spotkać, wszyscy są w rozjazdach. Dzisiaj trochę w Anglii, jutro w Szwecji, i już zapo-mną to, co się stało w Gdańsku. A oni się ośmieszyli. Ja wczoraj byłem na komunii w Rokosowie, trudno mi powiedzieć ile było ludzi w tych sześciu salach, ale tam nikt nie wierzył, że ta drużyna przegra. I to z kim! Z ostatnią drużyną, któ-rą się zlepiło z jakichś dziadków, czy zawodników, którzy nie mie-li miejsca w innych klubach. Ja uważam, że nie robiłem niczego negatywnego, nie ciąłem kontrak-tów, powiedziałem zawodnikom: będziemy patrzeć, będziemy pra-cować! Teraz po ich stronie piłecz-ka. I powiem krótko: nie będzie czterech punktów w następnych dwóch meczach, to popamiętają mnie!

- A jak by pan ocenił po-szczególnych zawodników, sto-sując taką szkolną skalę?

- Liga to zespołowa jazda i

wszyscy muszą punktować, od góry do dołu, a żaden z zawodni-ków w pięciu biegach nie przekro-czył 10 punktów. Proszę dorzucić te 3 brakujące punkty, których się wymaga od Adamsa, te 4 od Damiana, bo tu jest dramat - to jest jeździec drugiej linii – kiedyś przywoził 7. A z Jarkiem Hampe-lem wrócę do konkretnej rozmo-wy, bo nie jest mi potrzebny jeź-dziec, który będzie mi przywoził 8 punktów, a jest liczony na 10-11. Jeżeli weźmiemy brakujące punk-ty tylko tych trzech zawodników, to robi się momentalnie inny wy-nik. Krzysiu te swoje punkty w tym meczu zrobił, Adam Shields również – drugoliniowiec 5 pkt. na wyjeździe, Juricę stać na więcej.

Ale ta pozostała czwórka... Gdy-by przywieźli swoje punkty, to nie byłoby zmartwień, tego wstydu. I dzisiaj nie powinni się podawać do dymisji trener z dyrektorem, i to nie Dworakowski tu powi-nien dzisiaj siedzieć, tylko cała drużyna, może poza Przemkiem Pawlickim, bo jest jeszcze młody. Prawdopodobnie zawodnicy pa-trzą bardzo krótko do przodu i to mnie zaczyna martwić. Zwrócę im uwagę, że sezon to nie jest kilka meczów, i że na 2009 roku nie kończą się ich starty. A kibic jest dość długo pamiętliwy.

- Kibice niektórym zawodni-kom zarzucają brak świeżości.

- Spójrzmy na inne drużyny, Martin Vaculik, Magnus Zetter-

stroem – to przecież już emerytu-ra żużlowa, a nasze gwiazdeczki... Zapominają się! Najpierw wszyscy krzyczą, że nie mają jazdy, potem że są przemęczeni. Może tu jest trochę mojej winy, że zdecydowa-łem nie stosować presji, jako że pracujemy z dorosłymi ludźmi, którzy mają po 25 lat, niektórzy trochę więcej, i wiedzą co robią. Ale faktycznie, ta drużyna przy-snęła, bo myślała, że jak wygra się 60:30 z drużyną Golloba to się już jest bóg-wie-czym. Wszyscy zawodnicy nie wyciągają z wła-snych błędów wniosków. Szukają usprawiedliwień wszędzie, tylko nie we własnym ogródku, bo to oni zawalają poszczególne mecze.

dok. na stronie 2

Rozmowa z prezesem Unii Leszno Józefem Dworakowskim

Pogadamy sobie!Niedzielny mecz Wybrzeże Gdańsk – Unia Leszno zakończył się porażką byków 49:41. Jeszcze podczas transmisji w Radiu Elka słuchacze dzwonili, żeby wyrazić swoje niezadowolenie z postawy naszych zawodników. Portal elka.fm natychmiast zapełnił się negatywnymi komentarzami. Kibice są wściekli. W poniedziałek rano do dyspozycji zarządu oddali się trener Czesław Czernicki i dyrektor sportowy klubu Sławomir Kryjom.

Fot.

Kla

udia

Dym

ek

Page 2: Dodatek 20/2009 (42)

2 Wydarzenia

Wydawca:AWR ELKA sp. z o.o.

Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski

- red. naczelny, Emilia Wojciechowska

- szef informacji, Klaudia Dymek

- red. prowadzący/ skład

Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska,

Hanna Ciesielska, Jarek Adamek,

Marcin Hałusek, Michał Konieczny,

Piotr PazołaMichał Wiśniewski

Siedziba redakcji:Leszno, ul. Sienkiewicza 30a

tel. 065 5295678e-mail:[email protected]

Druk:Drukarnia POLSKAPRESSE Sp.

z o.o.

W piątek przed Sądem Rejo-nowym w Lesznie miała odbyć się druga rozprawa w procesie rozpoczętym przed miesiącem. Krzysztof S. z Osowej Sieni jest oskarżony o próbę skorumpo-wania egzaminatora ośrodka kierowców. Miał, zdaniem oskar-żenia, próbować wręczyć mu 250 złotych w trakcie egzaminu na kategorię uprawniającą do jazdy autobusem. Egzamin przerwano.

Zeznający w sprawie egza-minator zapewniał, że Krzysztof S. zdałby swoją jazdę, bo dobrze radził sobie na drodze. Przekre-ślił tę szansę łapówką. Obrona próbowała udowodnić, że do ko-rupcji nie doszło, a oskarżony tyl-ko przekładał pieniądze z jednej kieszeni do drugiej. Zeznał też, że

nie był lubiany w ośrodku przez swoją roszczeniową postawę. Za-pewniał także, że policja w Lesz-nie wymuszała na nim zeznania, a on jest niewinny.

15 maja sąd miał w planach wydanie wyroku. Do przesłucha-nia zostało dwóch świadków – policjantów. Niespodziewanie na początku rozprawy prowadzący proces sędzia Zygmunt Przytulski odczytał wniosek obrony. – Obro-na wnosi o wyłącznie sędziego prowadzącego – wyjaśnił zarzą-dzając przerwę.

Wniosek rozpatrywał sędzia Tomasz Momot. Na niejawnym już posiedzeniu przychylił się do oczekiwań obrony. Uznał, że ko-nieczne jest wyznaczenie innego sędziego.

Broniąca oskarżonego adwo-kat Joanna Nowakowska nie kry-ła zadowolenia z decyzji sądu.

– Sąd w trakcie składania wyjaśnień raczył dzielić się z au-dytorium na temat jego wyjaśnień w sposób, który sugerował już na wstępie stanowisko co do spraw-stwa i winy oskarżonego – wyja-śniała Radiu Elka.

Zmiana sędziego oznacza, że proces będzie musiał ruszyć od początku. Ponownie zeznania składać będzie zarówno oskarżo-ny, jak i świadkowie. (mich)

Lipa wpadł w lutym po dużej akcji CBŚ. Był obserwowany od kilku miesięcy. W chwili zatrzy-mania miał przy sobie pół kilogra-ma amfetaminy. Policjanci zarzu-cają mu przeprowadzenie ponad 70 transakcji. Zdaniem CBŚ mógł on wprowadzić do obrotu 5 kilogramów narkotyków. Nie

kupowali ich jednak indywidu-alni klienci. Towar rozprowadzali dilerzy. CBŚ właśnie zatrzymało pięciu z nich.

- Współpracowali z Karolem L. Wszyscy to mieszkańcy Leszna i okolic. Mają od 20 do 30 lat – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wo-jewódzkiej Policji w Poznaniu.

Dilerzy działali na własną rękę. Lipa był tylko dostawcą. Kupowali po kilkadziesiąt gra-mów, które dostarczali klientom. Policja szacuje, że sprzedali w taki sposób około dwóch kilogramów amfetaminy i tysiąc tabletek eks-tazy. Grozi im do 10 lat więzienia. (mich)

W sprawie próby przekupienia egzaminatora

Zmiana sędziego, proces od nowaNieoczekiwany zwrot tuż przed wyrokiem – w piątek na wniosek obrony doszło do zmiany sędziego w procesie Krzysztofa S. oskarżonego o korumpowanie egzaminatora ośrodka dla kierowców. Adwokat oskarżonego zażądała, by od sprawy odsunąć sędziego, który jej zdaniem prowadził sprawę stronniczo.

Wyłapywanie płotek

Wpadka dilerów, CBŚ zaczęło od LipyNajpierw hurtownik, teraz dilerzy. Policjanci z CBŚ w Poznaniu zatrzymali pięciu mieszkańców Leszna i okolic, którzy współpracowali z Karolem L. ps. Lipa. Zarzuca im się rozprowadzanie dostarczanych przez niego narkotyków.

dok. ze strony 1Mnie nie było na tym spotkaniu, ale byłem w Toruniu, i to był ko-lejny mecz błędów. Ja dokładnie wiem, co trener Czernicki na pierwszym łuku powiedział, ale tylko przez pierwsze cztery bie-gi realizowali jego wytyczne. Do nich się mówi, a oni nie słucha-ją. Remis w Częstochowie to dla mnie mecz, który Unia przegra-ła. A tabela co innego pokazuje.

- Panie prezesie, czy jest jakiś sposób na mobilizację naszych zawodników, którzy są przecież zawodowcami.

- Można renegocjować te kontrakty, które oni mają. Oni oczywiście tego nie lubią, bo to są gwiazdy. To, że oni to źle od-biorą to mnie najmniej interesu-je, bo ja wywiązuję się z zobowią-zań, staram się, żeby wszystko mieli na czas. Zawodnicy zawsze mają wytłumaczenie. Z drugiej strony pamiętajmy, że sezon długi, trener ciągle rozmawia z żużlowcami i zapewniam, że efekty będą lepsze. Ale ja wrócę do jednej rzeczy – do krótkiego trzymania zespołu, czy to się będzie naszym żużlowcom po-dobało, czy nie. Bo jeśli dorosły człowiek nie rozumie pewnych rzeczy i zawsze ma wytłumacze-nie, a nie szuka błędów u siebie, to po prostu trzeba wprowadzić ponownie dyktaturę.

- Jeden z internautów pod-suwa taki pomysł, czy nie war-to do drużyny zakontraktować jakiegoś zawodnika, który jest głodny jazdy, czeka na swoją szansę, na przykład Krzyszto-fa Klechę, który z Kolejarzem Rawicz ma podpisany tzw. kontrakt warszawski?

- My mamy dobrych jeźdź-ców. Do zdrowia dochodzi jesz-cze Troy Batchelor, który był poobijany. My oczywiście coś zmienimy, aby wynik był lepszy i rywalizacja bardziej widocz-na. Dzisiaj rano na mój telefon

komórkowy dzwonili rozżaleni kibice, którzy w tych siedmiu chłopców wierzą, a ci chłopcy zawiedli ich zaufanie. Zawod-nicy muszą przede wszystkim przemeblować swoje głowy. Dla sportowców, którzy zarabiają takie kosmiczne pieniądze, czy to piłkarzy, koszykarzy, czy żuż-lowców, nie ma kary, bo i inaczej to zaraz coś wymyśli, np. że jest chory... Ale nigdzie nie jest na-pisane, że w 2010 roku muszą jechać ci sami zawodnicy, pomi-mo że mają ważne kontrakty. Nie ja, ale oni muszą dzisiaj prosić leszczyńskich kibiców o wyba-czenie. Do końca rundy zasad-niczej jest jeszcze kilka meczów i muszą wypracować taką pozycję w tabeli, żeby dalej startować z jakiegoś luksusowego miejsca. Nic więcej, tylko pracować, pra-cować, a nie szukać jakichś wy-mówek. Proste! Ciągle jest wina jakiegoś toru. Jak to jest, żeby zawodnik z piętnastoletnim sta-żem nie wiedział co trzeba tam sobie do tego sprzętu dołożyć... To znaczy, że przez piętnaście lat ktoś inny podejmował za niego decyzje w parkingu? Co to są za jeźdźcy...

- Okazja do rehabilitacji nadarza się już w najbliższą niedzielę. Tak się składa, z walczymy teraz z drużynami, które mają ten przysłowiowy nóż na gardle, bo zarówno Atlas jak i Polonia, jak na ra-zie, nie błyszczą, ale ta nie-dziela pokazała, że każdy w tej lidze może być groźny.

- Oczywiście, w każdej z tych drużyn jest potencjał. Ale i u nas jest bardzo duży potencjał, bo każdego z tych zawodników stać na bardzo dobry wynik, tylko muszą mieć cel, nie tylko pisa-nie faktur i biegiem do księgo-wości. Poza materializmem jest jakaś rywalizacja. Więc to nie może być rywalizacja na faktury, na punkty, lecz rywalizacja na

osiąganie wspólnego celu, a tym celem jest lepszy wynik. Moja wina, że tego nie przypilnowa-łem. To że zawiedli także i moje zaufanie, będą długo pamiętali podczas kolejnych meczów.

- A może w ogóle ten świat sportu tak się teraz ułożył, że cel sportowy gdzieś momenta-mi umyka i to nie jest tylko leszczyński problem.

- Wróćmy do meczu Atlasa z Toruniem. Wygrywał dziesięcio-ma punktami, ale zwycięstwa nie dowiózł. Działacze z Wrocła-wia chyba dostawali tam białej gorączki, a Miedziński, który dziś jest liderem, w zeszłym roku walczył o skład, lecz ten zawodnik ma cel. Sport za moc-no się zmaterializował. Może przyczyną tego, że dzisiaj jest ciężka sytuacja, że odchodzą sponsorzy, jest to, że zawodnicy i ta cała otoczka, nie dostrzegają tego. Tak to jest skonstruowane, że oni nas szantażują, a niektó-rzy z kibiców gdyby uczestniczy-li w rozmowach z zawodnikami w okresie październik-listopad, przeżyliby horror.

- Jest taka propozycja kibi-ców, aby w ramach przeprosin obniżyć ceny biletów na naj-bliższy mecz.

- Proszę Państwa, mamy sprzedanych około 2 tyś. karne-tów. Gdybym obniżył teraz bile-ty na rundę zasadniczą, to od-bierałbym za chwilę telefony od tych kibiców, którzy zdecydowali się wcześniej kupić bilety na cały sezon, a teraz poczuliby się za to ukarani. Ja rozumiem te głosy zawiedzionych, ale pamiętajmy, to jest sport i nie pierwszy raz różne drużyny wygrywały i prze-grywały. Zrobię wszystko, żeby ta sytuacja z Gdańska się nie powtórzyła w takim wykonaniu. Obiecuję, że jak tylko w niedzielę wszyscy się zjadą, to pogadamy sobie.

Rozmawiał: Michał Konieczny

Pogadamy sobie!Rozmowa z prezesem Unii Leszno Józefem Dworakowskim

Page 3: Dodatek 20/2009 (42)

3Wydarzenia

32-letnia Magdalena P. jest matką trojga dzieci. Przynajmniej w nomenklaturze prawnej uży-wa się wobec niej takiego właśnie określenia.

Najmłodsze z dzieci, ośmiolet-nia Weronika została pod koniec kwietnia brutalnie zamordowana przez kolegę z Domu Dziecka we Wschowie. Dzieci trafiły do tej placówki rok temu po tym jak aresztowano ich ojca. Jako jedy-ny opiekun molestował starszą z córek. Matka zniknęła z domu pięć lat temu. Od tego czasu nie płaciła alimentów na dzieci. Dzi-siaj kwota zaległości przekracza 35 tysięcy złotych. Prokuratura szukała więc kobiety listem goń-czym. Nie pojawiła się nawet na pogrzebie córki. Wpadła w ręce policji 8 maja na Dolnym Śląsku. W czwartek została przesłucha-na.

- Po przesłuchaniu złożyliśmy w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie Magdaleny P. na trzy miesiące. Sąd jednak nasz wniosek odrzucił i kobieta od wczoraj jest wolna – mówi Bartosz Jabłoński, zastępca prokuratora rejonowego we Wschowie.

Sąd nie tylko nie zastosował tymczasowego aresztu wobec kobiety, ale także przerwał 14-dniowy tak zwany ,,suchy areszt’’ stosowany od dnia zatrzymania na podstawie listu gończego. W oparciu o niego Magdalena P. miała być we wrocławskim aresz-cie do 22 maja. Na przeszkodzie dalszego jej zatrzymania stanęły ,,kruczki prawne’’.

Matka wprawdzie porzuciła dzieci i zignorowała obowiązek alimentacyjny, ale zdaniem sądu, nie ma podstaw, by trafiła za to do aresztu. Teoretycznie bowiem

wcale nie była nieosiągalna. Nie miała wprawdzie stałego meldun-ku, ale zapewniła teraz sąd, że od 2 maja ma pracę. Podała też ad-res, pod którym jest osiągalna.

Już raz to jednak zrobiła, gdy rok temu zatrzymała ją policja wrocławska. Dwa dni później już jej tam nie było. Prezes wschow-skiego sądu, Jarosław Sielec-ki uważa, że decyzja sądu była słuszna.

– Sąd uznał, że przez cały rok postępowania przygotowawcze-go ona nie wiedziała o takim po-stępowaniu. Ani razu nie została pouczona o tym, że musi powia-damiać prokuraturę, czy policję o zmianie adresu. Nie było więc podstaw do aresztu - wyjaśnia sędzia.

Jak to możliwe, że poszukiwa-na od pięciu lat kobieta o niczym nie wiedziała?

– W aktach sprawy nie ma żadnego śladu dokumentu po-twierdzającego taką wiedzę – mówi prezes Sielecki.

Mówiąc prościej – Magdalena P. po prostu nigdy nie odebrała żadnego wezwania w tej sprawie, co teraz zagwarantowało jej wol-ność.

Niewiedzą Magdalena P. tłu-maczyła też swój kompletny brak zainteresowania losem trójki dzie-ci. Zapewniała, że nic nie wiedzia-ła o tym, że od roku są w domu dziecka, ani o tym, o czym mówiły media w całej Polsce, czyli kwiet-niowym zabójstwie najmłodszej córki.

Teraz Magdalenę P. czeka akt oskarżenia za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Eg-zekucją długu wobec dwójki żyją-cych dzieci zajmie się komornik. (mich)

Prawo i Sprawiedliwość dys-ponuje podpisaną przez około tysiąca osób petycją domagającą się niedopuszczenia do uwłasz-czenia Aeroklubu Polskiego na gruncie i budynkach lotniska. Radni klubu przypominają o tym po wypowiedziach prezy-denta Malepszego o bliskim fi-nale negocjacji z Aeroklubem. Kilka dni temu prezydent po-wiedział Radiu Elka, że wciąż jest za przekazaniem majątku za jeden procent wartości. To będzie największy skandal z wy-zbyciem wielomilionowego ma-jątku miasta, obok prywatyzacji Akwawitu – piszą radni Sławo-

mir Szczot, Kaziemierz Jęcz i Andrzej Bortel.PiS proponuje, żeby samorząd postawił Aeroklubowi Polskie-mu iście drakońskie warunki – zapłatę 25 procent wartości majątku. To powinno sprawić, że wycofają się z całej transakcji – powiedział Radiu Elka Sławo-mir Szczot – otwierając drogę do dalszej dyskusji o rozwoju spor-tu lotniczego w Lesznie. Szczot zastrzega, że nie ma zastrzeżeń co do samego Aeroklubu, jednak jego zdaniem skandalem byłoby przekazanie stowarzyszeniu spo-za Leszna 20 hektarów gruntu za symboliczną złotówkę. (jad)

Szczot, Jęcz i Bortel są przeciw

Radni PiS chcą zniechęcić Aeroklub PolskiKlub Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej Leszna jest przeciwny uwłaszczeniu Aeroklubu Polskiego na majątku leszczyńskiego lotniska. Zażądajmy opłaty w wysokości 25 procent wartości – mówią w swoim oświadczeniu – wtedy AP się transakcji wycofa i lotnisko pozostanie w rękach samorządu.

Ponoć ma stały adres

Matka Weroniki wolna, bo ,,o niczym nie wiedziała’’Nie wiedziała, że jest poszukiwana od pięciu lat, że jej dzieci trafiły do domu dziecka, ani tego, że jej najmłodszą córkę zamordowano. Magdalena P. została zwolniona przez sąd we Wschowie z tymczasowego aresztu. Sąd odrzucił też wniosek o kolejny areszt dla zalegającej z alimentami matki. Czeka ją sprawa karna, ale z wolnej stopy.

Page 4: Dodatek 20/2009 (42)

4 Wydarzenia

Dwa miliony oddam w dobre ręce

Jarek Adamek

Prestiżowy psi weekend

Psia wystawa z torem przeszkódW najbliższy weekend na terenach Centralnej Szkoły Szybowcowej w Strzyżewicach odbędzie się kolejna Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych „Prestige”. W tym roku spodziewamy się dwóch i pół tysiąca psów z kilkunastu krajów – mówi Janusz Betting, prezes leszczyńskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. Szczególną atrakcją dla widzów mają być pokazy agility,

Rusiecki na mnie patrzy. Kiedy jeżdżę po mieście, widzę go na każdym słupie, każdej la-tarni. No, prawie każdym – na Szybowników jeden się urwał, poszybował nad drogą i wylądo-wał na jezdni i spojrzał na mnie z asfaltu. Najechałem mu zaraz zresztą na twarz, co (sprawdzi-łem w lusterku) nie zmieniło ani na milimetr wymierzonego we mnie łagodnego uśmiechu. Ma facet charakter, nie ma co.

Rusiecki był pierwszy, zgod-nie pewnie z zasadą, że tego pierwszego się zauważa i pamię-ta, co według skomplikowanych teorii socjologicznych przekłada się na jeden czy dwa procen-ty w słupkach poparcia. Teraz pojawiają się już następni – na Alejach Jana Pawła widzę wy-mierzone we mnie mądre oczy kandydatów Platformy – jakiś Duda, jakiś Stępień... Za parę dni pojawią się oblicza kolej-nych: z PSL-u, Porozumienia dla Przyszłości czy Libertasu...

PiSowskich twarzy jakoś nie ma. Ciekawe czy będą – póki co podobno pana Sławka Szczo-ta widać na bannerach, gdzie uśmiecha się spośród 365 in-

nych twarzy. Ino że jadę zbyt szybko, żeby go zauważyć. Dla-tego Pan Sławek znalazł sobie inne pomysły na promocję. A to młodzieży się przy okazji petycji o darmowy internet przypomni, że przecież świetny gość, a to pochwali go poseł Dziedziczak na konferencji prasowej. Swo-ją drogą urocza sprawa ta po-chwała. Dziedziczak rozpływał się w zachwytach nad panem Szczotem, że świetny i takich nam w Brukseli trzeba. Po czym zapytaliśmy go, któreż to miej-sce tak wspaniały facet od partii dostał. Dziewiąte – odpowiedział poseł, po czym ze swadą na-uczyciela akademickiego wytłu-maczył, że dziewiąte nie jest tak naprawdę dziewiąte, tylko piąte, bo najlepsze są pierwsze i ostat-nie, drugie tylko trochę mniej a przedostatnie to takie dobre jak środkowe i w ogóle pan Sławek od PiS-u dostał Złote Runo. Albo Niderlandy.

Zresztą któregokolwiek by nie dostał, nie daję się jakoś na te wybory namówić. Owszem, do demokracji mam stosunek, któ-ry można nazwać „niewierzący, ale praktykujący”. To znaczy nie

lubię i nie wierzę w demokra-cję. Ideologia nowa, nie bardzo sprawdzona i niezbyt dobrze działająca. Niby działa, ale jakoś nie ufam pomysłom, że głos pro-fesora jest równy głosowi typa spod budki z piwem, a trzech ło-trów ma więcej do powiedzenia niż dwóch świętych. Zresztą był-bym za taką formą rządów pod jednym warunkiem: że to ja bym rządził.

Ale na wybory chodzę, skre-ślam i wrzucam do urny. Nie byłem tylko na jednych – prezy-denckich w 1990 roku, kiedy to wolałem wchodzić na Turbacz niż głosować. No i miałem za swoje – wybrali Wałęsę. Teraz pewnie jednak też nie pójdę. A na co mi ten cały Parlament Europejski, gdzie jeden europo-seł sam przyznał mi się kiedyś, że robota świetna, bo się czło-wiek nie narobi a zarobi? A w nowej kadencji zarobi. Oj zaro-bi – podobno 35 tysięcy złotych miesięcznie. Po szybkim przeli-czeniu wychodzą ponad dwa mi-liony złotych w kadencji. Piękny prezent. Nic dziwnego, że się do mnie tak słodko z plakatów uśmiechają.

Wystawa „Prestige” jest bar-dzo popularna wśród hodowców psów rasowych w całej Euro-pie. Zawdzięczamy to sędziom – mówi Janusz Betting – do Lesz-na przyjeżdżają najwyższej klasy specjaliści, których noty są bar-dzo cenione. Dlatego w sobotę i niedzielę do Centralnej Szkoły Szybowcowej przyjedzie około 2,5 tysiąca psów z kilkunastu krajów kontynentu. Szczególnie licznie reprezentowane rasy to berneński pies pasterski, labra-dor i golden retrievery. Jak wi-dać, mamy modę na duże, sym-patyczne i w miarę łagodne psy.

W sobotę oceniane będą psy pięciu z dziesięciu grup kynolo-gicznych. Zwycięzcy grup pozo-staną w Lesznie do niedzieli, bo

wtedy, po ocenie pozostałych grup, rozpoczną się finały, pod-czas których poznamy Best in Show, czyli najpiękniejszego psa wystawy. Poza tym przeprowa-dzone będą inne rywalizacje, między innymi na najlepszego młodego prezentera.

Szczególną atrakcją tego-rocznej wystawy mają być po-kazy agility – zdobywającej coraz większą popularność konkuren-cji sportowej, polegającej na po-konywaniu przez psa toru prze-szkód na czas.

- Przyjedzie siedmioosobo-wa grupa z Wrocławia, która urządzi kilka pokazów – mówi Janusz Betting – to pasjonujące widowisko, szczególnie dla naj-młodszych gości wystawy.

Warto dodać, że przedszkola-ki mają wolny wstęp na imprezę, a ceny biletów to 10 złotych za normalny i 5 złotych dla ulgowy dla dzieci i młodzieży szkolnej. (jad)

konkurencji polegającej na pokonywaniu na czas toru przeszkód.

Page 5: Dodatek 20/2009 (42)

5Wydarzenia

Dyrektor Muzeum Okręgowego w Lesznieposzukuje kandydata na stanowisko strażnika

Miejsce pracy: Muzeum Okręgowe w LesznieWymiar etatu: pełny etatGłówne obowiązki: ochrona obiektów i zbiorów muzeum zgodnie z przepisami prawa i regulaminami wewnętrznymi muzeum Wykształcenie: minimum średnie,Wymagania: licencja pracownika ochrony II stopnia, minimum 3 letni staż pracy jako strażnik, dobrą znajomość zakresu zadań ochrony w ramach wewnętrznej służby ochrony.Mile widziane wymagania dodatkowe: znajomość obsługi komputera (WORD, EXEL), znajomość języka niemieckiego lub angielskiego w stopniu komunikatywnym.Wymagane dokumenty i oświadczenia: kopia dowodu osobistego, kopie do-kumentów potwierdzających wykształcenie, kopia licencji pracownika ochrony II stopnia, oświadczenie kandydata o korzystaniu z pełni praw publicznych i o nie-karalności za przestępstwa popełnione umyślnie, oświadczenie kandydata o wyra-żeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach rekrutacji, życiorys, list motywacyjny.Kopie innych dokumentów i oświadczenia: Kopie innych świadectw, odbytych szkoleń dodatkowych.Dokumenty należy składać lub przesyłać: do 25 maja 2009 pod adresem: Muzeum Okręgowe w Lesznie, Pl. Dra J. Metziga 17, 64-100 LesznoInne informacje: Zakwalifikowany kandydat zostanie powiadomiony telefonicznie o terminie rozmowy wstępnej. Oferty odrzucone zostanę komisyjnie zniszczone. Dy-rektor zastrzega sobie prawo nie wybrania żadnego ze zgłoszonych kandydatów. Dodatkowe informacje pod numerem telefonu: 065 5296140

- Jak pan sypia, panie pre-mierze?

- Normalnie, tyle że się bardzo późno kładę spać. Jeżeli też nie muszę – bo często muszę – nie wstaję bardzo wcześnie. Poza tym śpię normalnie.

- Z zasypianiem nie ma pro-blemów?

- Nie mam.- A nie spędza panu snu

z powiek świadomość, że wciąż Platforma tak wysoko stoi w sondażach poparcia, a wy się nie możecie odbić?

- Nie, nie spędza. Sądzę, że rozumiem przyczyny tej sytuacji, a poza tym bywałem w różnych sytuacjach w polityce. Zresztą w życiu też: raz na wozie, raz pod wozem, więc się przyzwyczaiłem.

- Cały czas powtarza pan, że tak cudnie było za rządów PiSu, że gospodarka się rozwijała i wszystko dobrze szło. A mimo to ludzie na PiSie wieszają wszystkie możliwe psy.

- No najpierw wieszają media, a dopiero potem ludzie – to jest właściwa kolejność. Dzisiaj świa-domość publiczna jest uzależnio-na od tego, co jest w mediach, a te są nam na ogół bardzo niechętne, czasem agresywnie niechętne, co ma swoje skutki. Oczywiście były też nasze błędy. Myśmy, uży-wając języka propagandzistów, nazywanych dziś PR-owcami, nie opowiadali o naszych sukce-sach. Jedynym, który to robił, i to bardzo dobrze, był Zbigniew Ziobro. Inni ministrowie, w tym tacy, którzy odnosili ogromne sukcesy – jak Grażyna Gęsicka, o tym nie mówili. Ja też o tym nie mówiłem, mówiłem o naszych planach, ale nie mówiłem o tym, że jest po prostu dobrze, że są świetnie wyniki... Zresztą mimo zapowiedzi Platformy z począt-ku naszej kadencji, które dziś są rzadko przypominane, że dojdzie do tragedii. Nie tylko nie doszło, ale to były najlepsze lata całego dwudziestolecia.

- A co by pan uznał za naj-większy sukces Prawa i Spra-wiedliwości w tym krótkim, po-łowę kadencji liczącym okresie waszych rządów?

- Choćby to, że o 31 procent wzrosły obroty sklepów detalicz-nych, czyli o 31 procent wzrosła stopa życiowa – ludziom się bar-dzo poprawiło. W ostatecznym rachunku zawsze o to powinno chodzić, żeby się ludziom popra-wiło, żeby żyli lepiej. Przecież cią-

Nie obiecuję większych biustów- Nasze rządy to był najlepszy okres w dwudziestoleciu wolnej Polski – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Elka i Dodatku. Rozmawialiśmy też o psychice byłego premiera, wrednych mediach oraz o tym, czy gdy PiS wróci do władzy każdy Polak będzie wakacje spędzał nad Morzem Śródziemnym.

gle żyjemy gorzej niż w państwach na zachód od naszej granicy, a naszym naturalnym dążeniem i prawem jest to, żebyśmy żyli tak samo. Albo nawet lepiej, bo tyle lat mieliśmy gorzej, że powinny wreszcie przyjść lata, że będziemy mieli lepiej. Oczywiście droga do tego długa, ale za naszych rządów uczyniono duży krok w tym kie-runku.

- A czy dziś to wina PO, że sklepy takich obrotów nie mają?

- To jest między innymi wina PO. Z jednej strony oczywiście jest kryzys, którego Platforma nie wywołała, ale z drugiej jest olbrzymia indolencja tego rzą-du, jeśli chodzi o walkę z kryzy-sem i rządzenie we wszystkich innych dziedzinach. Polska jest w o wiele lepszej sytuacji niż wiele innych krajów walczących z kryzysem dlatego, że ma o wie-le więcej pieniędzy, które można wydać bez zadłużania się i zwią-zanych z tym konsekwencji. Jak Francja czy Stany Zjednoczone wydadzą więcej pieniędzy to się zadłużają, my możemy wydać 300 miliardów złotych z unij-nych funduszy nie zadłużając się. Ale tych pieniędzy się nie wydaje, wydano dotąd mniej niż jeden procent. Nas atako-wano za to, że mówiliśmy, że ten nasz system jest imposibil-ny, to znaczy niezdolny do dzia-łania i że dążymy do dyktatury. Że ten imposibilizm to istota demokracji. Co jest całkowitą nieprawdą – demokratyczne kraje odniosły po wojnie wielkie sukcesy w budowie dobroby-tu, w budowie państwa demo-kratycznego, praworządnego, a jednocześnie zasobnego, i to dla ogromnej części obywateli. Może nie wszyscy wiedzą, że tak naprawdę pierwszy czas w dzie-jach Europy, gdzie dobrobyt dotyczył jeżeli nie wszystkich to ogromnej liczby obywateli, to jest ten okres powojenny. To się stało z wielkim udziałem państwa, które było w stanie budować autostrady, a nawet przemysł. Krótko mówiąc, lu-dziom się wmawia, że jeżeli państwo jest w stanie wybudo-wać autostrady i nie musi szu-kać zgód trzydziestu różnych urzędników, z których każdy jest przekonany, że jest najważ-niejszy – to to jest coś złego. My uważamy, że ten system trzeba zlikwidować i to jest jedna z osi sporu z Platformą Obywatelską. Ona ten system akceptuje i pro-wadzi do tego, że mamy wielką szansę na duże przyspieszenie, nawet mimo kryzysu i nie tylko, że jej nie wykorzystujemy ale obawiam się, że przyjdą tutaj naprawdę niedobre czasy.

- Na spotkaniach wybor-czych mówi pan „równość to równość portfeli”. Zawiało mi jakąś zamierzchłą ideologią – mógłby pan to rozjaśnić?

- To jest równość portfela Po-laka pracującego w średnim za-wodzie i Niemca czy Francuza. O taką równość mi chodzi. Żeby Polak pracujący jako monter, prawnik czy inżynier lub urzęd-nik miał to samo, co na przy-kład Niemiec. Żeby Polak w nie-mieckim sklepie czuł się równie dobrze jak w polskim. Żeby na wybrzeżach Morza Śródziemne-go była może nie równa liczba Polaków do Niemców – bo tych jest dwa razy więcej – ale poło-

wa. W takich samych hotelach, na takim samym poziomie. To wbrew pozorom wcale nie jest niemożliwe; jest przynajmniej jeden duży kraj w Europie, któ-ry w ostatnich kilkudziesięciu latach to uzyskał – to jest Hisz-pania.

- Obiecuje pan, że jak PiS będzie rządził to tak będzie?

- Obiecuję, że jak PiS będzie rządził to będziemy szybko szli w tym kierunku, tak jak szli-śmy w czasie naszych krótkich rządów. Wtedy już zrobiliśmy duży krok – gospodarka wzro-sła o kilkanaście procent.

- Boris Johnson, gdy starał się o fotel burmistrza Londy-nu obiecywał, że każdy miesz-kaniec będzie miał BMW, a ich żonom urosną piersi. Wy obiecujecie, że jak dojdziecie do władzy to się kryzys skoń-czy a każdy Polak będzie miał dom nad Adriatykiem?

- Ja nikomu nie obiecuję bar-dziej ponętnych żon czy BMW. Obiecuję po prostu uczciwą po-litykę gospodarczą. Oczywiście gdybyśmy nadal rządzili, gdyby nie było tych sytuacji z Leppe-rem i nie trzeba było rozbijać tej koalicji to przecież też był-by kryzys i tempo wzrostu by spadło. Ale jestem przekonany, żeby spadło znacznie mniej niż w tej chwili i być może jeszcze ten rok żylibyśmy na plusie. Cała sytuacja byłaby inna – my bylibyśmy bardzo energicznie poganiani do tego, żeby walczyć z kryzysem, bo media nam nie sprzyjały, a jednocześnie sami byśmy chcieli bardzo energicz-nie z nim walczyć. Obecny rząd do niczego nie jest przymusza-ny, bo media go głaszczą. Z dru-giej strony nie walczy, bo nie ma pomysłu. Zresztą liberalizm opiera się na takiej zasadzie: za-łatw sobie sam. Oczywiście jest w każdym społeczeństwie gru-pa – przez socjologów oceniana na dwa procent – która sobie da radę w każdej sytuacji. Ale jest jeszcze te 98 procent.

- A jak sobie da radę pań-ska partia? Media, jak pan mówi, są nieprzychylne. Jak bez mediów przekonać Pola-

ków, żeby jednak na was od-dali głos, żebyście do władzy wrócili?

- Media bardzo działają na świadomość społeczną, ale rze-czywistość też działa i po jakimś czasie zwycięża. Zresztą media też muszą się jakoś przystoso-wać do rzeczywistości. Dziś me-

dia są inne niż rok czy dwa lata temu, trochę muszą już pisać o niedostatkach obecnej władzy. Sądzę, że ten proces będzie się pogłębiał i przyjdzie taki dzień, że nam będzie łatwiej. Z drugiej strony ludzie sami będą wie-dzieli, jak jest naprawdę.

Rozmawiał: Jarek Adamek

Fot.

Jare

k A

dam

ek

Lech Kaczyński we Wschowie i Gostyniu

Page 6: Dodatek 20/2009 (42)

6 Wydarzenia

Miesiąc temu podczas konfe-rencji prasowej związkowcy mó-wili o zwolnieniach grupowych w oddziałach koncernu SEWS w Lesznie i Rawiczu. Już wte-dy wyrazili swoje obawy o przy-szłość rawickiej fabryki. Okazało się, że mieli rację. 8 maja z pra-cownikami spotkał się dyrektor

generalny SEWS Polska Tetsu-aki Araki.

- Powiedział nam, że produk-cja w Polsce jest za droga – mówi Grzegorz Krzyżanowski – okaza-ło się, że zarabiamy więcej niż pracownicy w Rumunii, Maroku czy na Ukrainie.

Potem Araki zakomuniko-wał, że SEWS zamyka zakład w Rawiczu najpóźniej do koń-ca października. Oznacza to, że bez pracy pozostanie tam ponad 1000 osób. Według firmy zwol-nienia dotkną 900 pracowni-ków, 300 będzie mogło dojeżdżać do pracy do Leszna. Budynki SEWSa zostaną wystawione na sprzedaż - jak podaje Puls Biz-nesu, za 60 milionów złotych.

Związkowcy nie kryją rozgo-ryczenia.

- Podczas negocjacji w spra-wie zwolnień grupowych byli-śmy zapewniani, że zakład nie będzie likwidowany – mówią. Także „Solidarność” propono-wała ustępstwa mające na celu utrzymanie zatrudnienia, na przykład obniżkę wynagrodze-nia. Nie sięgaliśmy po żadne radykalne środki, żeby nie dać pretekstu do likwidacji z powo-du postawy związków – mówi Krzyżanowski. Teraz związkow-cy obawiają się o przyszłość za-kładu w Lesznie. Podczas jedne-go ze spotkań z pracownikami dyrektor fabryki powiedział, że może przyspieszyć likwidację zakładu w Lesznie – mówi To-

masz Bogusiewicz. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w lesz-czyńskim zakładzie ponad 200 pracowników podpisało wotum nieufności wobec „Solidarności”. Wiemy, że zbierano takie pod-pisy – mówi Krzyżanowski – ale do dziś nie poznaliśmy żadnych argumentów. Związkowcy zapo-wiadają, że nie poddadzą się tak łatwo; już wystąpili do burmi-strza o zgodę na pikietę.

- Umowa notarialna, którą zawarliśmy mówiła o tym, że SEWS przez osiem lat będzie zwalniany z podatków lokal-nych – mówi burmistrz Rawicza Tadeusz Pawłowski – w zamian zatrudnienie miało tam znaleźć minimum 300 mieszkańców gminy. Zdaniem burmistrza Ra-wicza był to dobry układ; łączna wartość zwolnień wyniosła po-nad milion złotych, a kilka mi-lionów trafiało w formie wypłat do kieszeni pracowników.

- Poszukujemy nowych inwe-storów – mówi Pawłowski – po-prosiłem też SEWS, żeby szuka-jąc nabywcy swoich terenów, koncentrował się na zakładach produkcyjnych.

Włodarz Rawicza ma nadzie-ję, że firma będzie chciała zo-stawić po sobie dobre wrażenie. Napisał w tej sprawie także do ambasadora Japonii. Podobny list napisać ma też poseł PiS Jan Dziedziczak, który zapowiedział też złożenie interpelacji do pre-miera Tuska.

Sumitomo ma dosyć Rawicza

Tysiąc osób na bruk

Zakład koncernu SEWS będzie zlikwidowany – taką informację otrzymali związkowcy z działającej w firmie „Solidarności”. Zakomunikował im ją dyrektor generalny Tetsuaki Araki. O zamknięciu zakładu dowiedzieli się też już pracownicy SEWS w Rawiczu. Grzegorz Krzyżanowski i Tomasz Bogusiewicz z „Solidarności” obawiają się, że podobny los może spotkać zakład w Lesznie.

Page 7: Dodatek 20/2009 (42)

7Program telewizyjny

Page 8: Dodatek 20/2009 (42)

8 Program telewizyjny

Page 9: Dodatek 20/2009 (42)

9Program telewizyjny

Page 10: Dodatek 20/2009 (42)

10 Program telewizyjny

Page 11: Dodatek 20/2009 (42)

11Sport

Do swoich skutecznych wy-stępów w kategorii do 14 lat powoli przyzwyczaja kibiców florecista IKS Jamalex Leszno, Bartek Cegielski. W Poznaniu

też triumfował. O końcowe zwy-cięstwo musiał walczyć ze swo-im klubowym kolegą Maciejem Czarnulem, który ostatecznie zadowolił się drugim miejscem. W turniejowej pierwszej dziesiąt-ce znalazł się też Mikołaj Rygus z Polonii 1912 Leszno.

W kategorii do lat 11 leszczy-nianin też znalazł się na podium. Na trzeci stopień udało się wsko-czyć Jędrzejowi Bórkowskiemu z Polonii. W dziesiątce ponadto byli: Adrian Wojtkowiak, Patryk Łaszczyński i Aleksander Kuź-ma - wszyscy z IKS Jamalex.

W gronie starszych dziewcząt siódmą lokatę wywalczyła Ania Buszka z IKS-u, a obok niej w dziesiątce uplasowała się także Michalina Bórkowska z Polonii.

Wśród zawodniczek do lat 11 dobrze wypadły florecistki Polo-nii. Malwina Jurga była piąta, a Agnieszka Pijaczyńska szósta.

W rozgrywanym w Lesznie fi-nale baraży UKKS Leszno 2000 zajął czwarte miejsce i jako jedyny zespół finału nie awansował do II ligi. Zdaniem wiceprezesa klubu, Romana Grabianowskiego istnie-je możliwość, żeby jednak w tej II lidze zagrać. W tej chwili szanse wynoszą ok. 50 procent. Prezes nie ukrywa, jednak że w najbliż-szych dniach, coś się może zmie-nić. UKKS jako czwarty zespół turnieju barażowego jest pierwszy na liście zespołów oczekujących na ewentualne zaproszenie PZK

- Mamy zapytania z Warsza-wy o to, czy gdyby ktoś nie przy-stąpił do tych rozgrywek, to my się tego podejmiemy - mówi.

Nie ma jednak żadnych kon-kretów, na jakiej zasadzie byłby możliwy udział w rozgrywkach II ligi. Oprócz zaproszenia w grę wchodzi również wykup tzw. dzi-kiej karty, która kosztuje 30 ty-sięcy złotych.

– „Dzika karta” w Lesznie źle się kojarzy, jest to sporo pieniędzy, ale sezon gry w III lidze bez gwa-rancji awansu kosztuje zdecydo-wanie więcej - przyznaje wicepre-zes Grabianowski.

– Być może „dzika karta” była-by nawet lepszym rozwiązaniem – dodaje.

W najbliższych dniach zarząd klubu zamierza spotkać się ze sponsorami oraz przedstawiciela-mi władz miasta i właśnie dopiero po tych rozmowach przyjdzie czas na konkrety.

- Musimy zastanowić się, co z zawodnikami. Jak widzą swoją przyszłość w klubie? Czy zechcą z nami zostać? Rozważamy też zmiany lub wzmocnienia sztabu szkoleniowego - mówi wiceprezes UKKS.

Wszystkie kluczowe decyzje w UKKS Leszno 2000 powinny za-paść do końca maja.

Po serii porażek Poloniści w minioną środę pokonali w półfi-nale Pucharu Polski na szczeblu OZPN A-klasowy Kłos Rokosowo 3:1, a co najważniejsze potrafili też wykrzesać trochę sił i posta-rać się o miłą niespodziankę dla swoich kibiców w lidze. Bo za taką należy uznać wynik meczu w Opalenicy. Jesienią Promień urządził sobie w Lesznie ostre strzelanie i pokonał Polonię 5:2. Drużyna z Opalenicy była też faworytem pojedynku rewan-żowego, tym bardziej, że po 25 kolejkach mogła się pochwalić lepszym bilansem punktowym i bezpośrednio wyprzedzała lesz-czynian w tabeli.

Już początek meczu pokazał, że Polonia wcale nie stoi na stra-conej pozycji. Podopieczni trene-ra Radojewskiego prowadzili grę i mieli przewagę w środku pola. Z

pierwszego trafienia leszczyńscy piłkarze mogli się cieszyć już w 20’ minucie, wynik otworzył Ma-ciej Tomkowiak.

Po zdobyciu bramki goście nadal grali swoje, w żadnym ra-zie nie zamierzali się cofnąć do defensywy. Długo trzymywali się przy piłce i nie będzie przesady w stwierdzeniu, że dominowali na boisku w Opalenicy. Jeszcze przed przerwą leszczynianie pod-nieśli po raz drugi ręce w geście triumfu. Bramkarza Promienia pokonał Łukasz Pujanek i wyni-kiem 2:0 dla Polonii zakończyła się pierwsza odsłona.

Po zmianie stron leszczynia-nom jeszcze przez 10 minut uda-wało się prowadzić konsekwent-ną i mądrą taktycznie grę. W 55’ minucie miało miejsce wydarze-nie, które zmieniło jednak obraz pojedynku. Czerwoną kartkę za ostre wejście w nogi przeciwnika obejrzał Jakub Pujanek i Poloni-ści musieli sobie radzić w dzie-siątkę. Łatwo nie było, bo Pro-mień mając przewagę liczebną ruszył zdecydowanie do ataku.

– Decyzja o usunięciu z boiska Jakuba była chyba zbyt pochop-na. Zagranie było ostre, ale na pewno nie umyślne – przyznał później trener Jerzy Radojewski. Już w 60 minucie zespół z Opale-nicy zdobył bramkę kontaktową i nie zamierzał rezygnować z wy-walczenia korzystnego rezultatu. Goście koncentrowali się głównie na obronie, bo groźnych sytuacji

w ich polu karnym było coraz więcej.

Przewaga Promienia była wyraźna, ale futbol często bywa przewrotny. Broniąca się Polo-nia na 15 minut przed końcem wywalczyła rzut rożny, po któ-rym padła decydująca bramka. Maciej Tomkowiak strzelił swo-jego drugiego gola i ustalił wynik meczu na 3:1 dla ekipy z Lesz-na. Drużyna z Opalenicy miła wprawdzie jeszcze sporo czasu na odrobienie strat, ale trzeci gol dla Polonii najwyraźniej podciął im skrzydła.

- Zagraliśmy naprawdę do-bry mecz. Wiosna nie jest dla nas udana, a wahania formy wyni-kają też z faktu, że wielu naszych rywali prezentuje się zupełnie inaczej niż jesienią. Do tego do-chodzi fakt, że gramy z reguły z zespołami, które o coś wciąż wal-czą, albo o lepsze miejsce w tabeli, albo o utrzymanie. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Każ-da wygrana na wyjeździe jest bardzo cenna i fakt, że Promień, tak jak my, wiosnę ma słabą, nie umniejsza naszego sukcesu – stwierdził Jerzy Radojewski.

W następnej kolejce leszczy-nianie mieli przed własną pu-blicznością zagrać z Mieszkiem Gniezno, ale w kalendarzu gier zaszły małe zmiany. Polonia naj-pierw w sobotę pojedzie do Byd-goszczy na mecz z Chemikiem, a później dopiero podejmie Miesz-ka.

Młodzież fechtowała w Poznaniu

Udany występ florecistówNa podium i na czołowych miejscach kończyli zmagania w ogólnopolskich zawodach w Poznaniu leszczyńscy floreciści. Do stolicy Wielkopolski pojechali zarówno młodzi zawodnicy IKS Jamalex, jak i Polonii Leszno.

Decyzje po zarządzie

UKKS w II lidze ?Po przegranych barażach o bezpośrednie wejście do II ligi wciąż nie jest znana przyszłość koszykarzy UKKS Leszno 2000. Szansa na grę w wyższej klasie rozgrywkowej nadal istnieje. Na jakich zasadach? Wiele w tej sprawie zależy od sponsorów.

Trzy punkty Polonii, dwie bramki Tomkowiaka

Zaskoczyli w OpalenicyPo ostatnich kiepskich ligowych występach piłkarzy Polonii Leszno chyba niewielu kibiców liczyło na to, że ten zespół może wywalczyć punkty na boisku w Opalenicy. A jednak! Podopieczni trenera Jerzego Radojewskiego pokonali wyżej notowany Promień 3:1, mimo że przez ponad 30 minut grali w dziesiątkę. Dwie bramki dla gości z Leszna zdobył Maciej Tomkowiak.

Olimpia Grudziądz 26 67 21 4 1 58-14 Goplania Inowrocław 26 47 14 5 7 49-28 Unia Swarzędz 26 46 13 7 6 38-24 Górnik Konin 26 45 13 6 7 46-34 Lech Rypin 26 45 13 6 7 36-29 Sparta Oborniki 26 44 12 8 6 50-23 Promień Opalenica 26 39 11 6 9 47-33 Polonia Leszno 26 38 12 2 12 39-47 Legia Chełmża 26 37 10 7 9 40-36 Polonia Nowy Tomyśl 26 35 9 8 9 32-31 Włocłavia Włocławek 26 30 9 3 14 20-34 Mieszko Gniezno 26 27 8 3 15 25-44 Zdrój Ciechocinek 26 26 7 5 14 27-51 Mień Lipno 26 25 6 7 13 32-41 Chemik Bydgoszcz 26 24 5 9 12 26-36 LKS Czarnylas 26 4 0 4 22 15-75

Page 12: Dodatek 20/2009 (42)

12 Ogłoszenia drobne

BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!

ZWIERZĘTA

MEBLE

USŁUGI

NIERUCHOMOŚCI

PRACA

ODZIEŻ

AGD/RTV

Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek. Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto).

Ogłoszenia drobne przez sms!

RÓŻNE

FOTOGRAFIA okolicznościowa, komunie, śluby etc. www.michalwisniewski.net 605 624 851

MOTORYZACJA

TYNKI, posadzki agregatem. 501 363 456

ATRAKCYJNE kredyty. 728 201 802

KREDYTY dla każdego: gotówko-we, konsolidacyjne i hipoteczne, wysokie kwoty, długi okres spłaty - Leszno, ul. Chrobrego 13. 065 529 36 94

NAUKA JAZDY - kursy, doszkala-nie, „u Magdy” Leszno. 065 529 92 50, 605 653 957

NAJLEPSZY OFE, ZMIEŃ! 782 170 005

„LIBERTY” prowadzi skup bydła przeznaczonego na ubój z ko-nieczności. Odbiór natychmiasto-wy własnym transportem. Telefon czynny całą dobę. 0604 050 831, 0606 452 352, 065 520 21 62

KREDYTY do 20.000 zł na dowód osobisty, Leszno, 723 469 727

APARTAMENTY całoroczne w Boszkowie 19m2 - 55m2 Jardom. 601 250 313

CHŁODZIARKO - zamrażarka samo-odmrażająca POLAR, wys. 146 x 60 cm. 604 411 775 ZAMRAŻALKA POLAR 4 szufladko-wa, 110 x 50 cm. 604 411 775

DUŻY zestaw mebli kuchennych za 900 zł, szafa odzieżowa za 400 zł, duży stół za 200 zł. 607 925 488

SPRZEDAM działkę ogrodniczą, prąd, woda, altanka murowana, szklarnia. Na ul. Dożynkowej, ogród Leszczynko. 665 413 844

ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem na te-renie Rawicza. 609 138 844

DZIAŁKA budowlana Osieczna. 667 135 644

FIAT Panda, 2004 r. , silnik benzy-nowy 1,1 l, 54 KM, kolor granatowy metaliczny, opony zimowe, przebieg 58000 km, przeglad do 02. 2010. 601 585 582

PPUH RUKS zatrudni osoby do pro-dukcji i montażu rolet, bram, markiz. k. wroblewska@ruks. pl 602 341 786 PPUH RUKS zatrudni osobę do działu handlowego. k. wroblewska@ruks. pl 602 341 786

PRACA na produkcji w Śmiglu dla kobiet. Wymagana książeczka sa-nitarna. Dowóz do pracy z Leszna i Kościana. 508224967, 0614429281 PRACA na produkcji w Śmiglu dla kobiet. Wymagana ksiazeczka sani-tarna. 508 224 967 TYLKO w maju iPOD od Avon zostań konsultantką. 600 186 123

SPRZEDAM wyjątkową suknię ślub-ną bez ramiączek kolor ecru, drobne hafty w kolorze capucino dodam długi welon bolerko i coś na szczecie. Cena 800 zł. 604 841 660

POZBRUK z rozbiórki chodnika i kra-wężnik, cena 500 zł. 695 801 812

SPRZEDAŻ domów, LESZNO: ul. MODELARSKA, ul.GRZYBOWA, DĄBCZE, 110m2 + 110m2 na pod-daszu użytkowym, cena 199.000,- + działka. Raty od 1.190,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210

DZIAŁKA budowlana - Dąbcze, 700 m2 - 59,-/m2. Raty! 510 148 210

SPRZEDAM mieszkanie umeblowa-ne, 3 pokoje, duża kuchnia, balkon, blisko centrum, przyjazna okolica, IVp., 70m2. 607 371 238

BMW 318i, 1994r. 607 845 809

OPEL Astra 1993r.1,4pj, kolor grafito-wy, 3 drzwiowy, szyberdach, radio z CD, benzyn + gaz. 508 697 335

SONY PLAY STATION 2 GRA. CENA 350 ZŁ. 600 688 571 ZESTAW kolumn estradowych + powermixer. Moc 2x 250 W wraz z powermixerem PM 8020 2 x 200 W. Gostyń 781 945 114

NOWY grill elektryczny stołowy Cla-tronic BQ 2849. Cena: 58zł. Gwa-rancja 12 miesiecy. Odbiór osobisty w hurtowni w Lesznie ul.Kiepury 45. 667 107 609

SYPIALNIA kolor Wenge, 2 - letnia. Łóżko małżeńskie z szafkami nocny-mi i eleganckim wieszakiem na ubra-nia. Cena 600 zł. Odbiór z Leszna 508 240 525

SOFA 2+1 cena 200 zł. 721 046 651

ŁAWKA ogrodowa wykonana z że-liwa i drewna, która będzie idealna do Twojego ogrodu, działkę, taras. Cena 350 zł. 607 332 381

3 PARAWANY restauracyjne na kółkach. Bardzo zadbane. Góra oszklona, po zdjęciu góry przestrzeń ładunkowa. 693 663 954

DEAWOO TICO rok produkcji 99 ga-rażowany, przebieg 65 tys, pierwszy właściciel, stan bdb, cena 4500 zł. 783 721 436 OPEL Kadett rok pr.1990r, pojem-ność silnika 1.3, z instalacją gazową. 694 186 443

PEUGEOT EXPERT 1.9TD. Samo-chód zarejestrowany w kraju, bez-wypadkowy. 664 464 665

FORD ESCORT 1.4, 5 drzwi, rokk produkcji: 1992. Przebieg 158 000 km ! 723 765 492

LAMPY Astra II Angel Eyes, cena - 400 zł. 691 937 015

CITROEN C2, 2004 ROK. DIESEL - HDI. SPROWADZONY Z WŁOCH.CENA 18.900 ZŁ. 788 654 821

DZIAŁKA 14 arów w Ziemnicach. 800m od jeziora, spokojna okolica. Częściowo zagospodarowana. Mały drewniany domek, 11 ujęć wody na działce, prąd. studnia. 693 867 330

SPRZEDAM działkę budowlaną - osiedle leśne - Górczyna, 6,5 ara. 787 009 005 MIESZKANIE na os. Rejtana 68 m2 + garaż + duży balkon - prywatnie sprzedam. 669 983 961 DZIAŁKI budowlane. Super oka-zja! Wilkowice, powierzchnia od 800-900m2. Na dane działki zosta-ła wydana decyzja o warunkach zabudowy.Cena 70zł/m2 (do małej negocjacji). 609 859 916

DOM w Rydzynie, powierzchnia mieszkalna to 170 m2 z możliwością adaptacji na dom dwurodzinny. Na działce o powierzchni 718 m2 - po-mieszczenie gospodarcze + garaż 60 m2. 503 988 616

OSIEDLE Przyjaźni, 124.000 zł, 54 m2, położone na V piętrze, 3 pokoje. wnicy. 507 010 597

MIESZKANIE 60 m2 Powstańców Wielkopolskich, Leszno, położone na parterze. 3 pokoje. Cena 165.000 zł 507 010 597

ATRAKCYJNA cena - 63 m2 Rejta-na - pilnie! 63 m2 - I piętro, 3 pokoje. Po remoncie. 514 906 914

DOM parterowy, wolnostojący w Wilkowicach, w spokojnej okolicy. Powierzchnia użytkowa 138 m2, działka: 959m2. Super cena -TYL-KO 299.000 zł. 609 859 916

GOŁĘBIE KINGI ZDROWE I ZADBA-NE, PARKI LUB POJEDYNCZE. 783 018 059

PAZNOKCIE żelowe, menicure, pedi-cure, a także masaż dłoni i stóp. Cena za tipsy 30 zł. Okolice Osiecz-nej. 697 473 826 USŁUGI tapicerskie. 509 198 955 OFERUJĘ profesjonalne usugi stolar-skie. 695 602 596 INSTALACJE elektryczne. 691 970 399 USŁUGI budowlane, malowanie, szpachlowanie, płyty gipsowe, konku-rencyjne ceny, faktury vat. 501 773 803 MONTAŻ anten, naprawa TV-SAT Cyfra+, Polsat, TNK, N-ka 669 913 111

MASZYNA do szycia skóry ZOJE. Stan bardzo dobry. Cena 1800 zł. 600 182 139 DREWNO z ram okiennych 50 zł. 697 475 091 DREWNO kominkowe. Pochodzi z Lasów Państwowych. Pocięte i porą-bane na 30 - 40 cm kawałki. Dowóz do klienta. 602 52 87 89, 604 95 11 75

PIZZERIA Verona w Bojanowie za-trudni kucharza z doświadczeniem. Cv prosimy dostarczyć do Pizzerii Ve-rona w Bojanowie ul. Rynek 14. 513 404 505 ZATRUDNIĘ kierowcę kat C+E trans-port kraj, praca pod spedycją ,ciągnik + naczepa firana. 507 156 686, 600 428 317 ZATRUDNIĘ elektromonterów z uprawnieniami. 604 196 446 PAKOWANIE kosmetyków, praca stojąca, sezonowa w Osiecznej k/Leszna. 713 394 734, 604 277 500 POSZUKUJĘ kierowcy międzynaro-dowego kat. C+E 503 494 444

POTRZEBNY magazynier - młody, prawo jazdy kat. C, z Gostynia lub okolic. 666 079 601 PRZYJMĘ na staż do kwiaciarni w Lesznie. 783 535 354 POTRZEBNY „Złota Rączka„ do prac porządkowych na działce w Boszko-wie. w zamian za pobyt w domku od 15.05 - 30.06.br. 507 318 380 USŁUGI ogólnobudowlane. 606 692 599 KIEROWCA kat. C + E doświadcze-nie trasy międzynarodowe. 601 576 140 PILNIE poszukuję pracy jako kierow-ca c + e, posiadam 13-letnie doświad-czenie w transporcie krajowym i mię-dzynarodowym. 693 970 211 KOBIETA 19 lat podejmie pracę. 665 013 448

20 lat - absolwentka Technikum Eko-nomicznego podejmie pracę w biurze. 781 778 219

Page 13: Dodatek 20/2009 (42)

13Plebiscyt

lat 19uczennica IV LO w LesznieO sobie: tegoroczna maturzystka, pozytywnie na-stawiona do życia, marzy aby zostać kosmetyczką, interesuje się tańcem, uwielbia spacery z psem.

lat 22wychowuje 4-letnią córkę WeronikęO sobie: od trzech miesięcy mieszka w Lesznie, interesuje się muzyką, sportem, podróżami, uwielbia śpiewać, planuje rozpocząć studia.

lat 22studentka Wyższej Szkoły Bankowej w PoznaniuO sobie: lubi jazdę na rowerze, uprawia malarstwo amatorskie, planuje dalsze studia, chciałaby pracować w reklamie.

Magdalena Makała Natalia Marzysz Magdalena Strzelczyk

1 2 3

Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pra-cownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech ko-biet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotogra-fika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku.

W maju nasze panie zaprezentują się w czterech odsłonach. W tym numerze publikuje-my zdjęcia wykonane podczas treningu Unii Leszno na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesz-nie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Marlena Sielatycka z Salonu urody Monroe w Lesznie przy ulicy Pancernych 7 (www. salonurodymonroe.pl). Odzież wyko-rzystywana podczas sesji pochodzi ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5.

Jak zagłosować na wybraną kandydatkę?Jeśli chcesz oddać głos na Magdalenę Makałę – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Natalię Marzysz– wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Magdalenę Strzelczyk – wyślij sms pod numer 72103 wpisu-jąc w treści: k.3 Koszt sms’a – 2,44 zł z vat.

Do kiedy można głosować?Sms’y można wysyłać do 31 maja. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Osta-teczne wyniki - edycji majowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 03 czerwca 2009r.

Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fmDla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagro-dą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: [email protected]

spa

34% 37% 29%

Page 14: Dodatek 20/2009 (42)

14

1 2 3 4 5 6 7 8

9 101

1111 16

12 133

149

15 166

17 18 19 20

2112

227 14

1323 24 25 26 27 28

29 30 31

324

338 10

34

352

36

375 15

Sport

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16

Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporząd-kowane od 1 do 16 utworzą rozwią-zanie krzyżówki. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści sło-wo: „dodatek”, swoje imię i nazwi-sko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Ryan Sedgmen”, a zwycięz-cą jest: Łukasz Rolski. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej re-dakcji.

Poziomo: 3) kontrabanda, 9) osiedle wiejskie, 10)… kamienia łupanego, 11) drapieżne zwierzę o gęstej, szcze-ciniastej, brunatnoszarej sierści, z jasnymi pasami po bokach, 12) pręty nad paleniskiem, 13) ptak albo motyl, 14) kryty wóz konny używany w Rosji carskiej do przewożenia zesłańców, 15) bouquet … - nazwa bukietu przy-

praw: pietruszki, liścia laurowego i ty-mianku, 18) narzędzie stolarskie, 21) wazeliniarz, 22) na nim flaga, 23) nie śpi, 26) kłapouch, 29) syn męża lub żony z poprzedniego małżeństwa, 32) nie sługa, 33) folwarczny pracownik najemny, 34) włoska potrawa z ryżu, 35) przed burzą, 36) oby nie poszła w las, 37) roślinożerna ryba słodkowod-na, podobna do karpia.

Pionowo: 1) ryba z górskich potoków, 2) pies lub pięściarz, 3) liche spodnie, 4) zapas, rezerwa, 5) wymarły słoń, 6) materiał na dżinsy, 7) np. Chimera, 8) spór o coś, 16) oczyszcza z zarzutów, 17) „jednostka” tabaki, 19) wpada weń medium, 20) niejedno w barszczu, 23) słodkowodna duża ryba o zielonka-wym grzbiecie z czarnym odcieniem, 24) faworki, 25) … szacunkowy, 26) defensywa, 27) nieproszony gość, 28) niegodziwiec, 30) nieduży gryzoń zapadający w długi zimowy sen, 31) powstają w wyniku działania kwasów na alkohole.

Udział w barażach leszczy-nianie zapewnili sobie już po poprzedniej kolejce więc mecz w Legnicy był typowym spotkaniem „o pietruszkę”. Arot Astromal najwidoczniej chciał zakończyć sezon mocnym akcentem, bo za-grał z Miedzią bardzo efektownie, a co najważniejsze – skutecznie. Od pierwszych minut goście mieli zdecydowaną przewagę i to właści-wie nie zmieniło się do ostatniego gwizdka arbitra. Gospodarze nie podjęli walki, a mecz toczył się w bardzo spokojnej atmosferze, bez brutalnych fauli towarzyszących często tej dyscyplinie sportu.

Leszczyńska „siódemka” mo-gła więc spokojnie sprawdzać nowe założenia taktyczne, które zamierza wykorzystać przy oka-zji środowego meczu barażowego na własnym parkiecie z Włóknia-rzem Konstantynów. Pierwsze 30 minut zakończyło się przy zde-cydowanym prowadzeniu Arotu Astromal 13:6.

Wydarzenia na parkiecie w Legnicy w drugiej części spotka-nia można skwitować kilkoma pochwałami dla drużyny Ryszar-da Kmiecika, która grała bardzo mądrze, kontrolując tempo gry i przede wszystkim wynik. Arot Astromal ostatecznie wygrał na zakończenie sezonu przekonują-co 32:22.

Bramki dla gości zdobywali: Marcin Giernas i Hubert Szku-delski po 7, Marek Becelewski 5, Krzysztof Kajzer 4, Krzysztof Me-issner, Marcin Tórz i Piotr Łuczak po 2 oraz Michał Matuszewski i Mateusz Nowak po 1.

- Mieliśmy zdecydowaną prze-wagę w tym meczu. Rywal nie był wymagający, dlatego próbowali-śmy różnych nowych wariantów obronie. To już pod kątem poje-dynków barażowych – przyznał trener Ryszard Kmiecik.

Teraz przed leszczyńskimi szczypiornistami, którzy zakoń-czyli rundę zasadniczą w II lidze na drugim miejscu, najważniej-sze mecze. Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika rozpoczynają walkę o wejście do I ligi w bara-

żach. Już w środę, 20 maja w hali Trzynastka o godz. 18.30 podej-mą ekipę Włókniarza Konstanty-nów. Rewanż rozegrany zostanie w sobotę lub niedzielę. Zwycięzca

dwumeczu w kolejnym etapie bę-dzie rywalizował z dziesiątą dru-żyną I ligi. W tej chwili taką lokatę zajmują akademicy z Białej Pod-laskiej.

Zapraszamy wszystkich kibiców, którzy lubią typować do wzięcia udziału w KONKURSIE SMSOWYM, w którym do wygrania są 3 BILETY NA NAJBLIŻSZE

SPOTKANIE LESZCZYŃSKICH „BYKÓW”!!!Osoba, która chcę wziąć udział w zabawie powinna wysłać SMSa na numer 72601 w

treści wpisując UNIA i wynik spotkania UNIA LESZNO – ATLAS WROCŁAW podając najpierw punkty zdobyte przez leszczyński zespół.np. jeśli typujesz czteropunktowe zwycięstwo Unii, powinieneś wysłać SMS o treści UNIA 47:43Koszt SMSa to 2,44 PLN z VAT. Regulamin konkursu nie zabrania nadsyłania wielu SMSów z jednego numeru telefonu tak więc każdy kibic może przysłać dowolną ilość SMSów, które zwiększą jego szansę na wygranie nagród. Na SMSy czekamy do rozpoczęcia jedenastego biegu!

Zapraszamy wszystkich kibiców, którzy lubią typować do wzięcia udziału w KONKURSIE SMSOWYM, w

SPOTKANIE LESZCZYŃSKICH „BYKÓW”!!!

WYŚLIJ SMS i WYGRAJ BILET NA MECZ LESZCZYŃSKIEJ UNII!!!

Teraz czas na baraże

Wygrana w LegnicyTen mecz o niczym nie decydował, ale piłkarze ręczni Arotu Astromal Leszno podeszli do niego bardzo ambitnie. W ostatnim pojedynku sezonu bez problemów rozprawili się w Legnicy z drugim zespołem Miedzi 32:22. Teraz przed leszczyńskimi szczypiornistami walka w barażach o I ligę.

Fot.

(2x)

Raf

ał P

asze

k

Page 15: Dodatek 20/2009 (42)

15Sport

Jurica Pavlic miał przewagę nad swoim młodszym kolegą z Unii Leszno, bo na torze w Krsko już kiedyś występował. Dla Paw-lickiego był to prawdziwy debiut na tym obiekcie. Obaj poradzili sobie jednak doskonale. Chor-wacki junior Unii nie znalazł tego dnia pogromcy i wygrał turniej z kompletem 15(3,3,3,3,3) punk-tów. Jak się okazało Pavlic wca-le nie musiał w tym zawodach stratować, gdyż udział w finale, w swoim rodzinnym Gorican miał już zapewniony. Dowiedział się jednak o tym dopiero w Krsko.

– Nie zrezygnuję w tej sytuacji z jazdy w półfinale, awans do fi-nału zamierzam wywalczyć na to-rze, w sportowej walce – przyznał Chorwat.

Równie skutecznie Pavlic będzie się starał z pewnością wy-paść w półfinale, bo finał zmagań o tytuł IMŚJ zostanie rozegrany na jego rodzinnym torze w Gori-can. Trudno sobie wyobrazić, by Chorwata mogło tam zabraknąć.

Przemek Pawlicki w Krsko także jeździł bardzo szybko. Wy-chowanek leszczyńskiej Unii z do-robkiem 13(3,2,3,2,3) zajął drugie miejsce. Przegrał tylko dwa razy, w 6 biegu z reprezentantem go-

Ktoś, kto regularnie uczest-niczy w szybowcowych mistrzo-stwach w Lesznie mógłby doznać uczucia deja vu. Na podium sta-nęli bowiem Karol Staryszak, Zbi-gniew Nieradka i Andrzej Śmiel-kiewicz - dokładnie tak samo jak rok temu. Śmielkiewiczowi do srebra zabrakło tylko jednego punktu – taka była różnica mię-dzy nim a Nieradką.

- Wiem, gdzie straciłem ten punkt – powiedział Radiu Elka leszczyński pilot – po trzeciej kon-

W Młodzieżowych Drużyno-wych Mistrzostwach Wielkopolski toruńskie „Anioły” wykorzystały atut własnego toru i obecność w swoich szeregach, będącego ob-jawieniem sezonu, Darcy Warda. Zawodnik z Antypodów dowiózł do mety 11 punktów. Takim sa-mym dorobkiem mógł się również pochwalić leszczynianin, Prze-mek Pawlicki, który w turnieju przegrał tylko raz, właśnie ze wspomnianym młodym Australij-czykiem. Darcy stracił punkt na rzecz swojego klubowego kolegi, Emila Pulczyńskiego. Żużlowcy z piernikowego grodu w sumie zdo-

byli 33 oczka. Na drugim miejscu znalazła

się Unia Leszno z 27 punktami na koncie. Na ten dorobek zło-żyli się: wspomniany wcześniej Przemek Pawlicki 11( (3,3,2,3), Mateusz Łukaszewski 3 (0,2,0,1) Sławomir Musielak 10 (3,1,3,3) i debiutujący z licencją w tego typu rozgrywkach, młodszy brat Sław-ka - Tobiasz 2 (w,0,0,2).

Pozostali uczestnicy zmagań: drużyny z Zielonej Góry, Gniezna i Gorzowa zdobyły po 17 punk-tów.

W ekipie Startu pojawił się wychowanek Kolejarza Rawicz, Marcel Kajzer, który dla swojej ekipy zdobył 2(1,1,d-) punkty. Barw klubu z Gorzowa gościnnie bronił leszczyński „Byk”, Kamil Adamczewski. Pierwsze zawody po zdaniu licencji dla tego mło-dego żużlowca nie były zbyt uda-ne, nie udało mu się wywalczyć punktów.

Dwa dni później żużlowa mło-dzież ścigała się na torze w Zie-lonej Górze w pierwszej rundzie

Zachodniej Ligi Młodzieżowej. Tym razem juniorzy Unii zre-wanżowali się swoim kolegom z Torunia i zwyciężyli w zawodach gromadząc 25 oczek. Dla zespołu z Leszna punkty zdobywali: Prze-mek Pawlicki 10 (3,3,3,1), Sławek Musielak 9 (3,2,1,3) jego młodszy brat Tobiasz 4 (1,t,1,2) i Mateusz Łukaszewski 2 (d,2,t,t).

Torunianie uzbierali na sta-dionie przy ul. Wrocławskiej 20 punktów i musieli się zadowo-lić drugim miejscem. Na trzecim stopniu podium stanęła Caelum Stal Gorzów (17 pkt), a na czwar-tej pozycji znalazł się Falubaz Zie-lona Góra (13 oczek).

Gościnie, z myszką Miki na plastronie wystartował w tych za-wodach leszczyński junior Kamil Adamczewski, który zakończył zmagania z dorobkiem 2(1,w,1,0) punktów. Zgodnie z regulaminem te punkty nie wzbogaciły konta gospodarzy.

Kolejna runda Zachodniej Ligi Młodzieżowej odbędzie się 10 czerwca na stadionie Smoczyka.

kurencji dostałem karę za odejście na trasę ze zbyt dużej wysokości. Karol Staryszak jest z latania w Lesznie bardzo zadowolony. Było lepsze niż przed rokiem – mówi. Mimo że nie udało się z powodu pogody rozegrać dwóch konku-rencji szybownicy chwalą sobie pozostałe dni latania, chwalą też Aeroklub Leszczyński za dobrą organizację zawodów.

W Krajowych Zawodach Szy-bowcowych w klasie klub roze-grano pięć lotów – o jeden mniej niż w klasie otwartej. Puchar Pre-zydenta Leszna trafił do Łukasza Grabowskiego z Aeroklubu Wło-cławskiego, drugi był Zbigniew Oborowski z Jeleniej Góry, a trze-

cie miejsce zajęła Marta Najfeld ze Szczecina. Najlepszy z leszczyń-skich szybowników Mikołaj Zdun był czwarty, Tomasz Krok ósmy a Jarosław Kajoch dziewiąty.

- Nie zdążyliśmy na pierwszą konkurencję – tłumaczy Mikołaj Zdun – wracaliśmy z międzynaro-dowych zawodów w Klix w Niem-czech. Biorąc jednak pod uwagę, że w Klix leszczyniacy zdobyli całe podium można stwierdzić, że było warto się spóźnić, byle „dokopać” Niemcom, tym bardziej, że ci na tyle się nie spodziewali klęski, że do zestawu nawigacji samocho-dowej, który w Klix był nagrodą, w ogóle nie wgrali mapy Polski. (jad)

„Byki” już w półfinale

Pavlic pierwszy,Pawlicki drugiJurica Pavlic i Przemek Pawlicki nie mieli większych problemów z awansem do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów. Przepustkę wywalczyli na torze w słoweńskim Krsko. Chorwat wygrał zawody z kompletem punktów mimo, że - jak się okazało - wcale nie musiał w nich startować. Pawlicki zajął drugie miejsce.

spodarzy Maticem Voldrihem i w 15 z niepokonanym w Krsko Ju-ricą Pavlicem.

– Cieszę się, że udało nam się z Jurą awansować. To nie były łatwe zawody. Tor był bardzo dziurawy, a poza tym sporo do ży-czenia pozostawiała organizacja. Dochodziło do dziwnych, niespo-tykanych sytuacji. Sędzia pusz-czał bieg, gdy na torze byli mecha-nicy, a na końcu to nawet na torze pojawiło się rozlane paliwo. Tym bardziej się cieszę, że cało i zdro-wo udało się odjechać te zawody – mówił Przemek Pawlicki.

Skutecznie jeździli również inni Polacy. Przepustkę do ko-lejnej rundy wywalczyli Szymon Kiełbasa, zdobywca 12(2,3,3,2,2) punktów i Patryk Pawlaszczyk, który turniej zakończył z 10 (1,3,0,3,3) oczkami.

Do półfinału awansował też reprezentujący Słowenię żużlo-wiec Kolejarza Rawicz, Matic Vol-drih, który uzbierał 10 (3,3,2,w,2) punktów.

Z ćwierćfinału rozegranego w Mseno awansował Michał Mitko 11(3,3,1,3,1), a żużlowiec Unii Leszno Australijczyk Justin Sedg-men z 8 (1,2,2,1,2 ) punktami wskoczył na rezerwę półfinału.

Z marzeniami o półfinale na stadionie w Rye House musiał się pożegnać wychowanek Unii Lesz-no, Adam Kajoch. Zgromadził tyl-ko (1,2,0,0,1) 4 punkty. Lepiej na tym trudnym angielskim torze po-radził sobie Artur Mroczka, który wywalczył (2,2,2,2,2) 10 punktów i awans. Paweł Zmarzlik będzie w półfinale rezerwowym.

Półfinały rozegrane zosta-ną 21 i 27 czerwca, na torach w Miszkolcu i Kumli, a finał 4 paź-dziernika w Gorican.

Rajd Świdnicki służyć miał wypróbowaniu najnowszego na-bytku Herbi Team Piora Rudzkie-go – hondy civic type R.

- Liczyliśmy, że uda się nam zmieścić w drugiej dziesiątce – mówi Rudzki.

Rzeczywistość okazała się jesz-cze lepsza. Rudzki wygrał rywali-zację w klasie N3, czyli rajdówek przerabianych z aut seryjnych.

- Właściwie wygraliśmy klasę N – mówi – wyprzedziły nas dwie astry, w których wartość przeróbek przewyższała koszt samochodu.

Świetnie też honda leszczyń-skiego kierowcy poradziła sobie w klasyfikacji generalnej, gdzie zajęła dziewiąte miejsce.

- Przez chwilę byliśmy na siód-mym – powiedział Radiu Elka Rudzki – ale na dwóch ostatnich

odcinkach specjalnych popsuł się nam interkom, przez co nie mieli-śmy łączności.

Teraz Rudzki ma dwa miesią-ce na przygotowania do kolejnej rundy eliminacji Pucharu Polski – lipcowego Rajdu Karkonoskiego. (jad)

Rajd Świdnicki zaliczony

Znakomita hondaŚwietnie sprawdziła się nowa honda civic leszczyńskiego kierowcy rajdowego Piotra Rudzkiego na rozgrywanym w miniony weekend Rajdzie Świdnickim. Na krętych drogach Gór Sowich Rudzki wygrał rywalizację w swojej klasie N3, a w klasyfikacji generalnej zajął dziewiątą pozycję.

W Toruniu „Anioły”, w Zielonej Górze „Byki”

Zapracowana żużlowa młodzieżŻużlowcy z Torunia wygrali przed własną publicznością kolejną rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski. Tuż za „Aniołami” znaleźli się młodzi żużlowcy Unii Leszno. Dwa dni później młode „Byki” triumfowały w pierwszej rundzie Zachodniej Ligi Młodzieżowej.

Staryszak znowu wygrał w Lesznie

Podium bez zmianKarol Staryszak z Mielca znów został Szybowcowym Mistrzem Polski w klasie Otwartej. Podium rozgrywanych na leszczyńskim lotnisku mistrzostw wyglądało dokładnie tak, jak przed rokiem: na drugim miejscu Zbigniew Nieradka ze Świdnika, a na trzecim leszczynianin Andrzej Śmielkiewicz. W Krajowych Zawodach Szybowcowych najlepszy pilot Aeroklubu Leszczyńskiego, Mikołaj Zdun, zajął czwarte miejsce.

Page 16: Dodatek 20/2009 (42)

Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny

Początek spotkania pokazał jednak, że o łatwej wygranej nie będzie mowy. W biegu otwarcia Jurica Pavlic oraz Przemek Paw-licki przegrali 2:4 z parą Martin Vaculik – Damian Sperz. Zanosi-ło się nawet na podwójne zwycię-stwo gospodarzy, ale na dystansie Pavlic zdołał przedzielić gdańsz-czan. Po trzeciej gonitwie na tele-bimie pojawił się wynik 12:6 dla Lotosu Wybrzeża. Hans Andersen i Magnus Zetterstroem zwyciężyli podwójnie, a Duńczyk pobił przy tym rekord toru. Taka dyspozycja Andersena nie wróżyła dobrze go-ściom z Leszna.

Na kolejne podwójne zwycię-stwo gospodarzy zanosiło się też w czwartej gonitwie, bo kapitalnie ze startu wyszli Martin Vaculik i Adam Skórnicki. Znowu jednak skutecznie o dwa punkty powal-

Lotos Wybrzeże Gdańsk - Unia Leszno 49:41Żużlowcy Unii Leszno doznali drugiej z rzędu ligowej porażki. Tej nad morzem nie spodziewał się chyba nikt. „Byki” w meczu z Lotosem Wybrzeżem były dalekie od mistrzowskiej formy i przegrały 49:41. Unia jako pierwsza w tym sezonie dostarczyła punkty skazywanej na pożarcie ekipie z Gdańska.

Popłynęli z WybrzeżemWprawdzie przed meczem trener Czesław Czernicki podkreślał, że spodziewa się w Gdańsku trudnej przeprawy, ale chyba nikt w Unii Leszno nie brał pod uwagę porażki z Wybrzeżem. Leszczynianie byli faworytami i pojechali nad morze po zwycięstwo.

Martin VaculikTo mój najlepszy ligowy mecz. Cieszę się ze zwycięstwa, bo już naprawdę powinniśmy wygrać. Udało mi się wygrać dwa razy z Leigh Adamsem, to szczególnie przyjemna sprawa. Musimy tak trzymać, wygrywać u siebie i walczyć na wyjazdach.

Lotos Wybrzeże Gdańsk: 49Kenneth Bjerre (3,3,3,0,0) 9, Tobias Kroner (u,1,0) 1, Magnus Zetterstroem (2,3,1,2,2) 10, Hans Andersen (3,0,3,2,2) 10, Adam Skórnicki (1,0,0,2,1) 4, Martin Vaculik (3,3,2,3,3) 14, Damian Sperz (1,0) 1Unia Leszno: 41Leigh Adams (2,1,2,1,3) 9, Adam Shields (1,2,1,1,0) 5, Krzysztof Kasprzak (1,1,2,3,1,3) 11, Damian Baliński (0,3,0) 3, Jarosław Hampel (0,2,2,3,1) 8, Przemy-sław Pawlicki (0,0) 0, Jurica Pavlic (2,2,1,0) 5

Krzysztof KasprzakJa wiedziałem, że tak będzie. Zazwyczaj w meczach z potencjal-nie słabszymi zespołami jest najciężej. Tor był bardzo przyczepny. Padł rekord toru, mi też niewiele zabrakło do rekordu. Trzeba było wygrać start. Gospodarze dzisiaj te straty wygrywali, jechali do kra-wędzi i nie było szans na wyprzedzenie. Dzisiaj dostaliśmy zimny prysznic. Mamy maj, trzeba się obudzić, bo szanse na medal wciąż są. Osobiście czuję się coraz lepiej na motocyklu i mam nadzieję,

że już wkrótce będę jeździł tak, jakby sobie tego wszyscy życzyli.

Adam Skórnicki Do trzech razy sztuka, wreszcie udało się wygrać na własnym torze. My się cieszymy, a drużyna z Leszna ma duży zapas punktowy, więc nic złego jej się nie stało. Bardzo potrzebowaliśmy punktów, dlatego nie miało dla mnie znaczenia, że rywalem jest akurat mój dawny zespół. Zresztą nie wyrządziłem im zbyt wielkiej szkody.

czył Jurica Pavlic, który wyprzedził mistrza Polski. Stawkę w tym bie-gu zamknął wicemistrz kraju – Ja-rek Hampel. Lotos Wybrzeże pro-wadził już w tym momencie 16:8.

Leszczynianie wykorzystali przerwę po pierwszej serii na ko-rekty ustawień w swoich motocy-klach i od piątego wyścigu zaczęli jechać szybciej. Leigh Adams i Adam Shields po dobrym starcie wieźli 5 punktów, ale dość łatwo z Australijczykami poradził sobie Szwed Zetterstroem. Punktu tym razem nie zdobył Andersen. W szóstym biegu „Byki” zanotowały pierwsze zwycięstwo. Wygrał Da-mian Baliński, a o dwa punkty za-

ciekle walczyli Kasprzak z Vaculi-kiem. Górą był junior ze Słowacji.

Dwie kolejne gonitwy kończyły się podziałem punktów, ale z in-dywidualnych zwycięstw cieszyli się żużlowcy Wybrzeża. Najpierw bardzo skuteczny tego dnia Ken-neth Bjerre, a później rewelacyjny Vaculik, który bez większych pro-blemów radził sobie z leszczyński-mi liderami.

Dziewiąty bieg zakończył się kolejnym triumfem filigranowego Bjerre, a że partnerujący mu To-bias Kroner przyjechał do mety za Krzysztofem Kasprzakiem, a przed Damianem Balińskim, to przewaga gospodarzy znowu wy-nosiła 8 punktów. W meczu był wynik 31:23.

Aby myśleć o osiągnięciu ko-rzystnego rezultatu Unia musiała odrabiać straty i to od zaraz. Nie-stety w dziesiątym wyścigu Jarek Hampel stracił prowadzenie na rzecz Andersena, a Zetterstroem nie dał szans Pavlicowi. Wybrzeże wygrywało 35:25 i nic nie wska-zywało na to, by coś w tym meczu mogło się zmienić. Unia na tle ze-społu Roberta Sawiny wyglądała tego dnia wyjątkowo słabo, bez-barwnie, a statystyki i jeden wy-

ścig wygrany po dziesięciu star-tach mówiły same za siebie.

W jedenastej odsłonie za spra-wą Krzysztofa Kasprzaka i Ada-ma Shieldsa leszczynianie po raz drugi zwyciężyli 4:2, ale riposta gospodarzy była natychmiasto-wa. Vaculik i „Zorro” Zetterstroem wygrali podwójnie bieg dwunasty, a leszczyńscy kibice zapamiętają z pewnością smutny widok Leigh

Adamsa zmierzającego do mety na trzeciej pozycji. Przewaga ekipy znad morza była w tym momen-cie już naprawdę duża. Gdańsz-

czanie wygrywali 42:30. Trener Czesław Czernicki w

biegu trzynastym zdecydował się na rezerwę taktyczną, do boju po-słał Krzysztofa Kasprzak, które-go partnerem był Jarek Hampel. „Byki” przez moment prowadziły podwójnie, ale na trasie Hans Andersen minął Kasprzaka. Unia wygrała bieg 4:2, w meczu prze-grywała jednak 44:34 i było ja-sne, że 2 punkty za zwycięstwo zostaną w Gdańsku.

W pierwszym z biegów nomi-nowanych odnotowano remis, a na zakończenie meczu Kasprzak z Hampelem wygrali 4:2 i zmniej-szyli rozmiary porażki do 8 punk-tów. Unia przegrała nad morzem 41:49.

Beniaminkowi z Gdańska do meczu z Unią Leszno rywalizacja w ekstralidze szła jak po grudzie. Lotos Wybrzeże bez zdobyczy punktowej zamykał ligową tabe-lę. Największym zmartwieniem menadżera Roberta Sawiny była do tej pory postawa Hansa An-dersena. Duńczyk, który miał być liderem Wybrzeża zawodził. Moż-na się było jedynie spodziewać,

że gdy Andersen wróci do formy z poprzedniego sezonu, wówczas gdańszczanie staną się groźnym przeciwnikiem dla każdego.

Andersen w niedzielny wie-czór miał przebłyski świetnej dys-pozycji, a dodatkowo jego koledzy, szczególnie Vaculik, Zetterstroem

i Bjerre, pojechali bardzo skutecz-nie i Lotos Wybrzeże mógł dopisać pierwsze ligowe punkty. Satysfak-cja w Gdańsku jest tym większa, że odprawiony z kwitkiem został wicemistrz Polski i jeden z głów-nych faworytów do mistrzostwa w tym roku. Czy nadal?

Fot.

Kla

udia

Dym

ek