Upload
dinhkhanh
View
214
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Aarau, Kirchensaal, koÊció∏ Peter und Paul, Laurenzenvorstadt 80, 5000 Aarau25 grudnia – godz. 17.00
Bazylea, Allerheiligenkirche, Neubadstrasse 95, 4054 Basel24 grudnia – godz. 20.30 – Pasterka25 grudnia – godz. 12.15 – Msza Êw.
Berno, Krypta w koÊciele Bruder Klaus, Ostring,Segantinistrasse 26, 3006 Bern24 grudnia – godz. 23.00 – Pasterka25 grudnia – godz. 11.30 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 11.30 – Msza Êw.
Biel/Bien, Kaplica Misji W∏oskiej, Murtenstr. 46, 2502 Biel25 grudnia – godz. 9.00 – Msza Êw.
Genewa, KoÊció∏ Êw. Teresy, 12bis, Avenue Peschier,1206 Genewa24 grudnia – godz. 22.00 – Pasterkaw parafii Eglise Ste – Clotilde, Avenue de Sainte Clotilde,14 bis, Geneve25 grudnia – godz. 12.00 – Msza Êw. w parafii Êw. Teresy26 grudnia – godz. 12.00 Msza Êw. w parafii Êw. Teresy23 stycznia 2011 – godz. 12.00 – Op∏atek i Jase∏kaw parafii Êw. Teresy
Gnadenthal, KoÊció∏ Êw. Justy w Krankenheim, Gnadenthal, 5524 Niederwil24 grudnia – godz. 24.00 – Pasterka 25 grudnia – godz. 12.30 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 12.30 – Msza Êw.
Lozanna, KoÊció∏ Saint-Étienne, Route d`Oron 10,1010 Lozanna24 grudnia – godz. 12.00 – Pasterka25 grudnia – godz. 17.00 – Msza Êw.23 stycznia 2011 – Op∏atek i Jase∏ka
Lucerna, Krypta St. Karl, Spitalstr. 93, 6004 Lucerna25 grudnia – godz. 17.00 – Msza Êw.
Marly, Kaplica PMK, Chemin des Falaises 12, 1723 Marly24 grudnia – godz. 24.00 – Pasterka 25 grudnia – godz. 10.00 – Msza Êw.1 stycznia 2011, Nowy Rok – godz. 10.00 – Msza Êw.
Neuchâtel, Kaplica przy Faubourg de I’Hopital 85,2000 Neuchatel25 grudnia – godz. 11.00 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 10.00 – Msza Êw. 23 stycznia 2011 – Spotkanie op∏atkowe
St. Gallen, Kaplica Herz Jesu przy Katedrze, Klosterplatz,9001 St. Gallen24 grudnia – godz. 20.30 – Pasterka
Winterthur, KoÊció∏ St. Joseph, Nägelseestr. 46,8406 Winterthur26 grudnia – godz. 17.00 – Msza Êw.
Zuchwil, KoÊció∏ parafialny St. Martin, Hauptstr., 4528 Zuchwil26 grudnia – godz. 15.00
Zug, 26 grudnia - godz. 9.30Zurych, KoÊció∏ Herz Jesu, Zürich-Wiedikon,
Aemtlerstr./Gertrudstr. 8003 Zurych24 grudnia – godz. 24.00 – Pasterka25 grudnia – godz. 12.15 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 12.15 – Msza Êw.31 grudnia – godz. 17.30 – Po˝egnanie Starego Roku1 stycznia 2011 – godz. 12.15 – Msza Êw. 16 stycznia 2011 – op∏atek w Zurychu. Msza Êw.o godz. 12.15. Po Mszy Êw. spotkanie w foyer przy parafii.Wszystkich bardzo serdecznie zapraszamy!
Uwaga! Op∏atek polonijny w Winterthur15 stycznia 2011 r. o godz. 16.30 (sobota) odb´dzie si´ Op∏atekpolonijny. W tym roku wyjàtkowo w domu parafialnym przy ko-Êciele St. Laurentius, Wülflingerstrasse 181, 8408 Winterthur.Dom parafialny przy KoÊciele St. Josef jest obecnie w remoncie.
Serdecznie zapraszamy.
2 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Msze Êwi´te w Bo˝e Narodzenie 2010i Nowy Rok 2011
Wszystkim Rodakom zgromadzonym wokółPolskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii,
radosnych, serdecznych i rodzinnychÂwiàt Bo˝ego Narodzenia,
szcz´Êliwych dni w Nowym Roku 2011oraz wszelkich łask Bo˝ych ˝yczy
Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
Drodzy Czytelnicy WiadomoÊci,
Składam Paƒstwu najserdeczniejsze ˝yczeniaszcz´Êliwych i radosnych Âwiàt Bo˝ego Narodzeniaoraz wszelkiej pomyÊlnoÊci i sukcesóww nadchodzàcym 2011 roku
Jarosław StarzykAmbasador RP w Konfederacji Szwajcarskiej
471 12/3/10 10:25 PM Page 2
Po raz kolejny w ziemskim ˝yciu Pan Bóg pozwala nam prze˝ywaç
Êwi´ta Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem, które po hebrajsku
oznacza „dom chleba”, po arabsku „dom mi´sa”, a dla ka˝dego z nas
po prostu DOM. Jak˝e szcz´Êliwy jest cz∏owiek, który ma DOM, a w∏a-
Ênie Âwi´ta sà czasem odkrywania tego, jak wielkim skarbem w ˝yciu
cz∏owieka jest dom, gdzie ktoÊ na nas czeka. Dlatego warto pokonaç
wiele kilometrów, aby prze˝yç t´ niezwyk∏à rzeczywistoÊç.
Ze Âwi´tami, a zw∏aszcza z wieczerzà wigilijnà, wià˝e si´ sk∏ada-
nie ˝yczeƒ. Czasem s∏yszy si´, ˝e sà ludzie, którzy bardzo nie lubià sk∏a-
dania ˝yczeƒ, bo „ile˝ razy mo˝na powtarzaç slogan: ˝ycz´ ci zdrowia,
szcz´Êcia i wszystkiego najlepszego?” Ale czy naprawd´ ˝yczenia nic
nie wnoszà i niczego nie zmieniajà?
JeÊli tylko zrozumiemy, ˝e sk∏adajàc dobre ˝yczenia, przede
wszystkim ubogacamy i ulepszamy siebie, to zupe∏nie inaczej b´dzie-
my do tego podchodziç.
Dla tych wszystkich, którzy otrzymali dar wiary, najwa˝niejszym
b´dzie spotkanie z tajemnicà naszego zbawienia. Syn Bo˝y przyszed∏
dla nas i dla naszego zbawienia, sta∏ si´ Cz∏owiekiem po to, „abyÊmy
mogli staç si´ dzieçmi Bo˝ymi” (por. J 1, 12). Odkrywanie tej tajemni-
cy daje radoÊç, której wszystkim ˝ycz´ z ca∏ego serca.
Ciesz´ si´ bardzo, ˝e liczna grupa naszych parafian uczestniczy∏a
w pielgrzymce ˝ycia do Ziemi Âwi´tej pod przewodnictwem ks. profe-
sora Waldemara Chrostowskiego. Nie mam wàtpliwoÊci, ˝e po takich
prze˝yciach o wiele g∏´biej b´dà doznawaç istoty tych Âwiàt, a za-
mieszczone, obszerne relacje b´dà pomocà do ponownego spojrzenia
na to wszystko, co tak niedawno by∏o ich udzia∏em.
Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji osobiÊcie byç w miej-
scach zwiàzanych z historià naszego zbawienia, zamieszczone rela-
cje mogà staç si´ impulsem do pog∏´bionej refleksji i wewn´trzne-
go ubogacenia.
Podwójny numer „WiadomoÊci” daje nam mo˝liwoÊç zapoznania
si´ z bardzo ciekawymi i owocnymi spotkaniami pani profesor Jagody
Cieszyƒskiej z rodzicami i dzieçmi ucz´szczajàcymi do szkó∏ i ognisk po-
lonijnych przy PMK. Wszystko wskazuje na to, ˝e praca nad efektami
tych konsultacji, b´dzie kontynuowana. W tym miejscu pragn´ goràco
podzi´kowaç wszystkim organizatorom spotkaƒ w Lozannie, Marly,
Aarau i Zurychu.
Zach´cam te˝ do przeczytania relacji z obchodów polskiego Naro-
dowego Âwi´ta Niepodleg∏oÊci, poczàwszy od niezwyk∏ego prze˝ywa-
nia tego Êwi´ta w koÊció∏ku Dominus Flevit („Pan zap∏aka∏”) a˝
po wszystkie obchody w naszych oÊrodkach duszpasterskich. S∏owa
uznania i podzi´kowania pragn´ skierowaç do wszystkich nauczycieli,
kap∏anów, rodziców i dzieci za tak pi´kne przygotowanie obchodów 11
listopada.
Dla KoÊcio∏a powszechnego, ale tak˝e dla KoÊcio∏a katolickiego
w Polsce i w Szwajcarii, bardzo wa˝nym by∏o wydarzenie z 20 listopa-
da, kiedy to Ojciec Âwi´ty Benedykt XVI w∏àczy∏ do Kolegium Kardynal-
skiego ks. arcybiskupa Kazimierza Nycza i ks. arcybiskupa Kurta Kocha,
by∏ego ordynariusza diecezji Bazylei. W imieniu Polskiej Misji Katolickiej
w Szwajcarii z∏o˝y∏em ˝yczenia obu Ksi´˝om Kardyna∏om. Ksiàdz Kar-
dyna∏ Kurt Koch, który przez wiele lat by∏ przewodniczàcym Szwajcar-
skiej Konferencji Biskupów, wyrazi∏ radoÊç z nowej sytuacji PMK,
w której usta∏y dobrze mu znane k∏ótnie i spory. Uczestniczenie w ce-
lebracjach zwiàzanych z powo∏aniem nowych kardyna∏ów by∏o okazjà
do bliskiego spotkania z KoÊcio∏em powszechnym, uÊwiadomienia so-
bie, ˝e nasza Misja jest takà ma∏à czàstkà tego w∏aÊnie KoÊcio∏a. Za-
raz po Konsystorzu zosta∏a og∏oszona nominacja ks. dr. Feliksa Gmüra
– dotychczasowego sekretarza generalnego Szwajcarskiej Konferencji
Biskupów – biskupem diecezji Bazylei. Cieszymy si´, ˝e nowy biskup
diecezji, w której znajduje si´ najwi´cej oÊrodków Polskiej Misji Kato-
lickiej, do tej pory okazywa∏ naszej Misji wielkà ˝yczliwoÊç. Zach´cam
przedstawicieli wszystkich naszych oÊrodków duszpasterskich
do wzi´cia udzia∏u w uroczystoÊciach Êwi´ceƒ biskupich Monsignora
Feliksa Gmüra. Kiedy jesteÊmy przy diecezji Bazylei, to warto podzieliç
si´ radoÊcià, ˝e pan dr Iwo Gatlik, przewodniczàcy rady oÊrodka dusz-
pasterskiego PMK w Bazylei i delegat Polskiej Misji w Szwajcarii do Za-
chodnioeuropejskiej Rady Duszpasterskiej przy Delegacie KEP, zosta∏
zaproszony do Watykanu na Konferencj´ Papieskiej Rady ds. Duszpa-
sterskiej S∏u˝by Zdrowia pod przewodnictwem arcybiskupa Zygmunta
Zimowskiego.
S∏owa uznania i gratulacje nale˝à si´ pani profesor Aldonie Budre-
wicz-Jacobson oraz osobom, które wspiera∏y zorganizowanie jubile-
uszowego Festiwalu Chopinowskiego w Genewie.
Powoli zbli˝a si´ do koƒca generalny remont budynków w Marly.
Ju˝ dzisiaj mo˝na stwierdziç, ˝e dzi´ki wielkiemu wysi∏kowi Fundacji
im. Ojca J. M. Bocheƒskiego, zw∏aszcza pana prezesa Dionizego Sim-
sona i osób wspomagajàcych, z których na najwi´ksze podzi´kowanie
zas∏uguje pani Teresa Gaudart, uda∏o si´ wykonaç du˝o wi´cej robót,
ni˝ to planowano.
Zbli˝a si´ koniec roku. We wszystkich instytucjach robi si´ podsu-
mowania i bilanse. W naszej Misji nad bilansem finansowym pracuje
pan Jerzy Cybulski przy pomocy pani Katarzyny Zi´by, którym ju˝ teraz
sk∏adam serdeczne podzi´kowania za ogromny trud i poÊwi´cenie. Sà-
dz´, ˝e najpóêniej w kwietniowym numerze naszego pisma podamy
do publicznej wiadomoÊci wyniki finansowe PMK za rok 2010.
Dzi´ki zaanga˝owaniu tak wielu osób przez kolejny rok uda∏o si´
nam wydawaç nasze „WiadomoÊci”. Ka˝dy, kto przygotowa∏ i opubli-
kowa∏ choçby jeden artyku∏, doskonale zdaje sobie spraw´, ile trzeba
trudu, aby to, co napisane, mog∏o trafiç do Czytelnika. Dlatego z ca∏e-
go serca dzi´kuj´ wszystkim, którzy pami´tali o wsparciu finansowym.
S∏owa podzi´kowania i uznania przekazuj´ autorom artyku∏ów, osobom
zajmujàcym si´ ca∏ym procesem wydawniczym. W imieniu PMK
za ka˝dà okazanà ˝yczliwoÊç i pomoc sk∏adam „Bóg zap∏aç”. Po do-
tychczasowych doÊwiadczeniach jestem pe∏en optymizmu i nadziei,
na to, ˝e w przysz∏ym roku dzi´ki Waszemu wsparciu i zaanga˝owaniu
uda si´ wydawaç „WiadomoÊci” na jeszcze wy˝szym poziomie – jeÊli
chodzi o treÊç, jak i form´.
Wszystkim Czytelnikom i ich Najbli˝szym ˝ycz´ b∏ogos∏awionych
Âwiàt Bo˝ego Narodzenia i pomyÊlnego Nowego Roku Paƒskie-
go 2011.
Ks. dr S∏awomir KaweckiRektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
www.polskamisja.ch
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 3
Drodzy Czytelnicy! Ksi´dzu Biskupowi NominatowiOrdynariuszowi diecezji Basel
Mons. Felix Gmürw imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcariiserdeczne gratulacje oraz˝yczenia Bo˝ego b∏ogos∏awieƒstwawraz z darem modlitwy
sk∏ada ks. dr S∏awomir Kawecki,
Rektor PMK
471 12/3/10 10:25 PM Page 3
1 Poprzedzający je „dzień refleksji i modlitwy”Papieża z kardynałami – 19 listopada 2010
Przedpo∏udniowà modlitwà brewia-rzowà w Auli Nowej Synodu rozpoczà∏ si´w Watykanie „dzieƒ refleksji i modlitwy”Benedykta XVI z kolegium kardynalskim.W spotkaniu uczestniczyli tak˝e nowi pur-puraci, którzy nast´pnego dnia otrzymaliz ràk Ojca Âwi´tego birety kardynalskie,w tym metropolita warszawski, arcybiskupKazimierz Nycz. W jego trakcie przedysku-towane zosta∏y kwestie nowych wyzwaƒzwiàzanych z wolnoÊcià religijnà w Êwie-cie, znaczenie liturgii w ˝yciu wspó∏cze-snego KoÊcio∏a, problemy eklezjologiczne,odpowiedê KoÊcio∏a na nadu˝ycia seksual-ne oraz przechodzenie niektórych anglika-nów do KoÊcio∏a katolickiego.
Jak zaznaczy∏ w swym komentarzuprzeznaczonym dla magazynu Watykaƒ-skiego OÊrodka Telewizyjnego, „OctavaDies” rzecznik Watykanu, ks. FedericoLombardi, poprzedzajàcy konsystorz„dzieƒ refleksji i modlitwy” mówi nam, ˝ekolegium kardynalskie dzia∏a w oparciuw∏aÊnie o refleksj´ i modlitw´. „Papie˝ pra-gnie modliç si´ z tymi, którzy powinni naj-bardziej bezpoÊrednio wspieraç jego pos∏u-g´ i chce uczestniczyç w ich wspólnej re-fleksji. Mo˝emy te˝ zauwa˝yç, ˝e choç jestto aspekt drugorz´dny, ale nie pozbawionyznaczenia, pragnie z nimi dzieliç swój po-si∏ek” – stwierdza ks. Lombardi.
Rzecznik Watykanu zauwa˝a, ˝e kole-gium kardynalskie jest wspólnotà, którasi´ spotyka, dzieli odpowiedzialnoÊç i tro-sk´ o g∏ówne problemy przed jakimi stajedziÊ KoÊció∏ w Êwiecie. Benedykt XVI Êle-dzi∏ i s∏ucha∏ z niezwyk∏à uwagà ka˝degowystàpienia, tak jak to czyni∏ podczas Sy-nodu Biskupów i jak to czyni podczas nie-ustannych wizyt „ad limina” grup bisku-pów z ca∏ego Êwiata (co najmniej 20 grupka˝dego roku), w niezliczonych rozmo-wach i audiencjach. „Jego pos∏uga jest g∏´-boko wszczepiona w doÊwiadczenie epi-skopatu ca∏ego Êwiata. Obecnie dni konsy-storza podkreÊlajà kolejny wymiar „kole-gialnoÊci” jego stylu rzàdzenia KoÊcio∏em.Wszyscy mu towarzyszymy poprzez swàuwag´ i modlitw´” – stwierdza ks. Lom-bardi.
Podobne spotkanie, zwane najcz´Êciej
„konsystorzami nadzwyczajnymi”, zwo∏y-wa∏ kilkakrotnie papie˝ Jan Pawe∏ II, abyw czasie trwajàcych kilka dni obrad kole-gium kardynalskie wyrazi∏o swà opini´na temat aktualnych problemów nurtujà-cych KoÊció∏. Odbywa∏y si´ one w la-tach: 1979, 1982, 1985, 1991, 1994 i 2001.Tradycj´ t´ kontynuuje Benedykt XVI, któ-ry po raz pierwszy zwo∏a∏ kolegiumna nadzwyczajnym spotkaniu 23 mar-ca 2006 r., a nast´pnie 23 listopada 2007 r.,podobnie jak obecnie przed konsystorzemzwyczajnym dla kreacji nowych kardyna-∏ów. Pod koniec ka˝dego z wystàpieƒ (kar-dyna∏ów Tarcisio Bertone, AntonioCañizaresa Llovery, Angelo Amato i Willia-ma Levady), purpuraci mogli swobodnie,bez limitu czasu, si´ wypowiedzieç.
/www. kai. pl/
2 Konsystorz publiczny w Watykanie: abp Kazimierz Nycz kardynałem– 20 listopada 2010
KoÊció∏ ma 24 nowych kardyna∏ów.Tym samym ich liczba wynosi 203,w tym 121 elektorów, czyli uprawnionychdo udzia∏u w konklawe. WÊród nich zna-laz∏ si´ arcybiskup metropolita warszawskiKazimierz Nycz. Benedykt XVI wr´czy∏ bi-rety kardynalskie podczas konsystorza pu-blicznego w Bazylice Êw. Piotra. Ceremo-nia mia∏a charakter nabo˝eƒstwa s∏owa,po którym nowi purpuraci z∏o˝yli przyrze-czenie wiernoÊci i pos∏uszeƒstwa OjcuÂwi´temu i otrzymali od niego insygniakardynalskie. Zgodnie z tradycjà Papie˝przydzieli∏ im tak˝e koÊcio∏y tytularnena terenie Wiecznego Miasta. Kard. Ny-czowi przypad∏a Bazylika San Martino aiMonti po∏o˝ona niedaleko Bazyliki MatkiBo˝ej Wi´kszej.
W homilii Benedykt XVI przypomnia∏znaczenie Kolegium Kardynalskiego dlapos∏ugi Biskupa Rzymu. Jego cz∏onkowie,reprezentujàcy ró˝ne kontynenty i narody,wspólnoty diecezjalne i Kuri´ Rzymskà, sàszczególnie bliskimi doradcami Nast´pcyPiotra w jego pos∏udze wobec KoÊcio∏a po-wszechnego. Ich misja ma si´ jednak od-bywaç na mocy Chrystusowej mi∏oÊci,a nie wed∏ug logiki w∏adzy i dominacji.Tym samym w osobach kardyna∏ów Jezus
ponawia swoje wezwanie wobec uczniów,by dzielili Jego los, równie˝ w tym, co jesttrudem i krzy˝em.
„Kryterium wielkoÊci i pierwszeƒstwawed∏ug Boga nie jest panowanie, ale s∏u˝-ba; diakonia jest podstawowà regu∏àucznia i wspólnoty chrzeÊcijaƒskiej, po-zwalajàc nam wejÊç w to, czym jest w∏adz-two Boga – mówi∏ Papie˝. – I Jezus wska-zuje tak˝e punkt odniesienia: Syna cz∏o-wieczego, który przyszed∏, aby s∏u˝yç.Streszcza w ten sposób w∏asnà misj´przy pomocy kategorii s∏u˝by, rozumianejnie w sensie pierwotnym, ale w konkret-nym znaczeniu Krzy˝a, ca∏kowitego odda-nia ˝ycia na okup za wyzwolenie wielui wskazuje to jako warunek pójÊcia za nim.Jest to przes∏anie do Aposto∏ów, do ca∏egoKoÊcio∏a, a szczególnie do tych, którychzadaniem jest prowadzenie Ludu Bo˝ego.Nie jest to logika panowania, w∏adzy we-d∏ug kryteriów ludzkich, ale logika pochy-lenia si´ dla umycia nóg, logika s∏u˝by, lo-gika Krzy˝a, która stoi u podstaw sprawo-wania zwierzchnoÊci. W ka˝dym czasieKoÊció∏ ma podporzàdkowywaç si´ tej lo-gice i dawaç jej Êwiadectwo, by daç ujaw-niç si´ prawdziwemu w∏adztwu Boga, toznaczy w∏adzy mi∏oÊci”.
Ojciec Âwi´ty zach´ci∏ nowych kardy-na∏ów do jeszcze bardziej oddanej s∏u˝byKoÊcio∏owi, stawiajàc na pierwszymmiejscu osob´ Zbawiciela. Z kolei pod-czas modlitwy wiernych pami´tano m.in.o przeÊladowanych wyznawcach Chry-stusa.
Zgodnie ze zwyczajem po po∏udniunowi kardyna∏owie, rozlokowani w ró˝-nych cz´Êciach Watykanu, przyjmowali˝yczenia od wiernych.
/www. radiovaticana. org/
3 Uroczysta Msza Święta w Bazylice Watykańskiej – 21 listopada 2010
„Pos∏uga kardyna∏ów ca∏kowicie pole-ga na wierze, która powierza si´ Chrystu-sowi na Krzy˝u”- powiedzia∏ Bene-dykt XVI podczas Mszy Êwi´tej w BazyliceWatykaƒskiej. Papie˝ odprawi∏ jà z nowymicz∏onkami Kolegium Kardynalskiego, któ-rym wr´czy∏ pierÊcienie. Jednym z konce-lebransów by∏ kardyna∏ Kazimierz Nycz.
4 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
20-21 listopada 2010
Uroczysty Konsystorz na Watykanie
471 12/3/10 10:25 PM Page 4
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 5
Nawiàzujàc do czytaƒ liturgicznychuroczystoÊci Chrystusa Króla Wszech-Êwiata papie˝ zaznaczy∏, i˝ Bóg wzywa nasdzisiaj, abyÊmy jak Maryja przebywali z Je-zusem, abyÊmy nie ˝àdali, aby zszed∏z Krzy˝a, ale pozostali tam wraz z Nim.„Ze wzgl´du na naszà pos∏ug´ powinni-Êmy to czyniç nie tylko dla nas samych, aledla ca∏ego KoÊcio∏a, dla ca∏ego Ludu Bo˝e-go” – mówi∏.
Benedykt XVI przypomnia∏, ˝e Krzy˝by∏ punktem krytycznym dla wiary Piotrai innych aposto∏ów, którzy – jak wskaza∏papie˝ – jako ludzie nie mogli znieÊç ideiukrzy˝owanego Mesjasza. Ojciec Âwi´tydoda∏, ˝e „nawrócenie” Piotra dokonujesi´ w pe∏ni wówczas, gdy rezygnuje onz „ocalenia” Jezusa od krzy˝a i zgadza si´byç zbawionym przez Jego Krzy˝.
„Udzia∏ w panowaniu ma konkretniemiejsce jedynie poprzez udzia∏ w Jego uni-˝eniu, z Krzy˝em. Tak˝e moja pos∏uga,drodzy bracia, a wi´c w konsekwencji tak-˝e i wasza polega ca∏kowicie na wierze. Je-zus mo˝e budowaç na nas swój KoÊció∏,na tyle, na ile znajduje w nas t´ paschalnàwiar´, t´ wiar´, która nie chce sprawiç byJezus zszed∏ z Krzy˝a. ale która powierzasi´ Chrystusowi na Krzy˝u. W tym sensieautentycznym miejscem WikariuszaChrystusa jest Krzy˝, wytrwanie w pos∏u-szeƒstwie Krzy˝a” – powiedzia∏ Papie˝.
Benedykt XVI zauwa˝y∏, ˝e pos∏uga tanie jest ∏atwa, gdy˝ nie dostosowuje si´do sposobu myÊlenia ludzi. Przekonywa∏zarazem, ˝e jednak˝e pierwszà pos∏ugàjest zawsze pos∏uga wiary, przekszta∏cajà-cej ca∏e ˝ycie: wierzyç, ˝e Jezus jest Bo-giem, ˝e jest Królem w∏aÊnie dlatego, ˝edoszed∏ do tego punktu, poniewa˝ umi∏o-wa∏ nas a˝ do skrajnoÊci.
„W∏aÊnie o tym paradoksalnym królo-waniu mamy zaÊwiadczyç i przepowiadaç,tak jak On, Król to czyni∏, idàc tà samà dro-gà i usi∏ujàc przyjàç t´ samà logik´, logik´pokory i s∏u˝by, ziarna, które obumiera, abyprzynieÊç owoc” – stwierdzi∏ Ojciec Âwi´ty.
Zaznaczy∏, ˝e papie˝ i kardyna∏owiepowo∏ani sà, by pozostawaç pod panowa-niem Chrystusa, myÊlàc i dzia∏ajàc zgod-nie z logikà Krzy˝a, co nigdy nie jest ∏atweani te˝ do przewidzenia. „Pod tym wzgl´-dem musimy byç jednomyÊlni, a jesteÊmytacy, poniewa˝ nie ∏àczy nas idea, strate-gia, ale ∏àczà nas mi∏oÊç Chrystusa i jegoDucha Âwi´tego. SkutecznoÊç naszej s∏u˝-by KoÊcio∏owi, Oblubienicy Chrystusa, za-le˝y zasadniczo od tego, od naszej wierno-Êci wobec Bo˝ego królestwa ukrzy˝owanejMi∏oÊci” – zaznaczy∏ papie˝.
Ojciec Âwi´ty podkreÊli∏, ˝e wyrazemtego jest krzy˝ umieszczony na pierÊcie-
niu, jaki otrzymujà kardyna∏owie, symbo-lu ich oblubieƒczej wi´zi z KoÊcio∏em,a tak˝e purpura szat kardynalskich – znakkrwi, ˝ycia i mi∏oÊci.
/www. ekai. pl/
4 Spotkanie nowych kardynałów z Benedyktem XVI – 22 listopada 2010
Benedykt XVI przyjà∏ w Auli Paw-∏a VI nowych kardyna∏ów oraz ich bliskichi goÊci, którzy przybyli z nimi do Rzymu.Przypomnia∏, ˝e majà oni w sposób szcze-gólny uczestniczyç w trosce papie˝a o Ko-Êció∏ powszechny. Do ka˝dej z grup Bene-dykt XVI zwróci∏ si´ w ich j´zyku.
Po polsku Ojciec Âwi´ty powiedzia∏:„S∏owa pozdrowienia kieruj´ do Kardyna∏aKazimierza Nycza i jego goÊci. Nominacjakardynalska zobowiàzuje do troski ju˝ nietylko o KoÊció∏ lokalny, ale o losy KoÊcio∏apowszechnego, a tak˝e do Êcis∏ej wspó∏-pracy z Papie˝em w pe∏nieniu pos∏ugi Pio-trowej. Dlatego wypraszam dla niegowszelkie potrzebne ∏aski i Was wszystkichprosz´ o nieustannà modlitw´ o Êwiat∏oi moc Ducha Âwi´tego – Ducha màdroÊcii rady. Niech Bóg wam b∏ogos∏awi!”.
W s∏owach wypowiedzianych po an-gielsku Benedykt XVI przypomnia∏, ˝e za-daniem Kolegium Kardyna∏ów jest wybórNast´pcy Piotra oraz wspierane go radàw sprawach donios∏ej wagi. Niezale˝nieod tego czy pracujà oni w urz´dach KuriiRzymskiej czy te˝ kierujà KoÊcio∏ami lo-kalnymi sà powo∏ani do szczególnegoudzia∏u w trosce papie˝a o KoÊció∏ po-wszechny.
Nawiàzujàc do purpury szat kardynal-skich Benedykt XVI przypomina∏, ˝e sym-bolizuje ona gotowoÊç do obrony Chrystu-sowej owczarni, nawet za cen´ w∏asnejkrwi. Ojciec Âwi´ty prosi∏ bliskich i przyja-ció∏ nowych purpuratów, aby wspierali ichpos∏ug´ swoimi modlitwami i wspó∏pracàw budowaniu jednoÊci, Êwi´toÊci i pokojuCia∏a Chrystusa.
Zwracajàc si´ po w∏osku do nowychkardyna∏ów, Papie˝ zaleci∏, aby kontynu-owali rozwój misji duchowej i duszpaster-skiej: „Wpatrujcie si´ w Chrystusa czerpiàcz Niego wszelkie ∏aski i pociech´ duchowà,naÊladujàc Êwi´tych kardyna∏ów nieul´k-nione s∏ugi KoÊcio∏a, którzy na przestrzenidziejów uwielbiali Boga, heroicznie ˝yjàccnotami i wytrwa∏à wiernoÊcià Ewangelii”.
/www. ekai. pl/
opracowa∏a Beata Daniluk
Mons. Felix Gmürnowym biskupem Bazylei
Benedykt XVI mianowa∏ na-
st´pc´ kardyna∏a Kurta Kocha,
aktualnego przewodniczàcego
Papieskiej Rady ds. Popierania
JednoÊci ChrzeÊcijan, na stoli-
cy biskupiej w Bazylei. Ordyna-
riuszem tej szwajcarskiej die-
cezji b´dzie 44-letni ks. dr Felix Gmür, który dotych-
czas pe∏ni∏ funkcj´ sekretarza generalnego Konfe-
rencji Episkopatu Szwajcarii. Biskup nominat jest
specjalistà w dziedzinie filozofii i nauk biblijnych.
Nast´pca kardyna∏a Kurta Kocha w Bazylei zo-
sta∏ wybrany przez kapitu∏´ ju˝ 8 wrzeÊnia 2010 ro-
ku. Nominacj´ t´ przyjà∏ po czterech dniach, a dwa
i pó∏ miesiàca póêniej papie˝ potwierdzi∏ ten wybór.
Âwi´cenia biskupie odb´dà si´ 16 stycznia w Solo-
thurn (rezydencja biskupa Bazylei). Podczas konfe-
rencji prasowej w kurii biskupiej w Solothurn, ks.
Felix Gmür powiedzia∏ m. in.: „Wierni mogà byç
pewni, ˝e jestem gotowy do prowadzenia dialogu
ze wszystkimi. W pierwszej kolejnoÊci pragn´ byç
dla ludzi, rozmawiaç z nimi, otwieraç si´ na ich pro-
blemy i dzieliç z nimi radoÊç wiary”. Diecezja Bazy-
lea jest najwi´kszà spoÊród siedmiu diecezji szwaj-
carskich. Obejmuje ponad dziesi´ç kantonów i liczy
ogó∏em trzy miliony mieszkaƒców, z czego ponad
milion nale˝y do KoÊcio∏a rzymsko-katolickiego. Ks.
Felix Gmür mówi o sobie: „Uwa˝am, ˝e najwa˝niej-
sza jest Biblia i jej przes∏anie. Chodzi tu o przes∏anie
˝ycia – radoÊci ˝ycia i nale˝y je realizowaç stosow-
nie do dzisiejszych mo˝liwoÊci. W wielu dziedzinach
opowiadam si´ za ciàg∏oÊcià; w innych kwestiach
uwa˝am, ˝e zawsze trzeba patrzeç, co mo˝na zro-
biç lepiej”. W komunikacie Konferencji Episkopatu
Szwajcarii opublikowanym we wtorek 23 listopada
br. biskupi szwajcarscy ̋ yczà biskupowi nominatowi
„Bo˝ego b∏ogos∏awieƒstwa i darów Ducha Âwi´te-
go w wype∏nianiu nowych obowiàzków”.
Ks. Felix Gmür urodzi∏ si´ 7 czerwca 1966 ro-
ku. Studia filozoficzne i teologiczne odby∏ w Mona-
chium, Pary˝u, Fryburgu i Rzymie. Ukoƒczy∏ je uzy-
skujàc licencjat z teologii oraz doktorat z filozofii.
W roku 1999 zosta∏ wyÊwi´cony na kap∏ana. W la-
tach 2001-2004 kontynuowa∏ studia w Rzymie,
po czym zosta∏ wybrany wicerektorem seminarium
duchownego w Lucernie. W 2006 zosta∏ mianowa-
ny sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu
Szwajcarii. Latem 2009 roku obroni∏ w Rzymie pra-
c´ doktorskà z teologii biblijnej. Diecezja Bazylea
kieruje si´ specjalnym prawem wyboru biskupa.
Wybierany jest on na podstawie umowy paƒstwo-
wej z roku 1828, zawartej mi´dzy kantonami bisku-
pimi a Watykanem poprzez kapitu∏´. Kantony bisku-
pie posiadajà prawo veta. Papie˝ zatwierdza wybór.
Prawo wspó∏decydowania kantonów odnosi si´
do konkordatu zawartego przez Rzym w roku 1828
z kantonami Lucernà, Bernem, Solurà oraz Zug.
Opracowano na podstawiewww.radiovaticana.org
471 12/3/10 10:25 PM Page 5
Kochani Siostry i Bracia!
Drodzy Rodacy ˝yjàcyw kraju i na emigracji!
1 W Êwi´ty czas Bo˝ego Narodze-nia wpatrujemy si´ z ufnoÊcià
w S∏owo, które sta∏o si´ cia∏em (por.J 1,14), w Jezusa Chrystusa, prawdzi-wego Boga i prawdziwego cz∏owieka.Wpatrujemy si´ z ufnoÊcià i pe∏ni wia-ry powtarzamy: a S∏owo cia∏em si´sta∏o i zamieszka∏o wÊród nas. Jest tonowoÊç nies∏ychana i po ludzku nie-wyobra˝alna – wskazuje nam w ad-hortacji apostolskiej Verbum DominiOjciec Âwi´ty Benedykt XVI i dodaje,˝e nie jest to ˝adna figura retoryczna,lecz ˝ywe doÊwiadczenie! Opowiadanam o nim Êw. Jan, naoczny Êwiadek:oglàdaliÊmy Jego chwa∏´, chwa∏´, jakàJednorodzony otrzymuje od Ojca, pe-∏en ∏aski i prawdy (por. J 1,14b). Tow∏aÊnie wiara zaÊwiadcza nam, ˝e od-wieczne S∏owo sta∏o si´ cz∏owiekiem,sta∏o si´ dos∏ownie jednym z nas.W czasie swoje listopadowej wizytyw Hiszpanii, w sanktuarium Êw. Jaku-ba w Santiago de Compostela, tensam Ojciec Âwi´ty Benedykt XVI wo-∏a∏: Europa musi otworzyç si´ na Bo-ga, wyjÊç na spotkanie z Nim bez l´ku.Wspó∏czesny cz∏owiek, gdziekolwiekwi´c ˝yje, w Europie i na Êwiecie, tak-˝e na emigracji, musi w swym ˝yciuotworzyç si´ na Boga i wyjÊç na spo-tkanie z Nim bez l´ku.
2 Bo˝e Narodzenie to przed wszyst-kim czas, w którym sam Bóg wy-
chodzi do cz∏owieka. W Jezusie Chrystu-sie, swoim umi∏owanym JednorodzonymSynu, wychodzi bowiem na spotkaniez nim. Szuka go prawdziwie z potrzebyswego ojcowskiego serca. W Jezusie Chry-stusie jednoczeÊnie nas zaprasza, abyÊmysi´ na Niego otworzyli i abyÊmy Go przyj´-li, abyÊmy szli przez nasze ˝ycie razemz Tym, który daje nam ˝ycie, albowiem to,co zaistnia∏o – podkreÊla nam jeszczew swej Ewangelii Êw. Jan – w Nim by∏o ˝y-ciem. A ˝ycie to by∏o Êwiat∏oÊcià dla ludzi(por. J 1,3-4). Bóg jest dawcà ˝ycia, i jaknam przypomnia∏ Ojciec Âwi´ty Bene-
dykt XVI, On sam wyjaÊni∏ nam tak˝e, cotak naprawd´ oznacza ˝ycie. A to jest ˝yciewieczne: aby znali Ciebie, jedynego praw-dziwego Boga, oraz Tego, którego pos∏a∏eÊ,Jezusa Chrystusa (por. J 17, 3). ˚ycia wew∏aÊciwym znaczeniu nie mamy wi´c dlasiebie ani wy∏àcznie z samych siebie– wskazuje nam Papie˝ – jest ono relacjà.˚ycie w swojej pe∏ni jest relacjà z Tym,który jest êród∏em ˝ycia. JeÊli pozostajemyw relacji z Tym, który nie umiera, którysam jest ˚yciem i Mi∏oÊcià, wówczas ma-my ˝ycie. Wówczas ˝yjemy, ˝yjemy z Jezu-sem Chrystusem, Jednorodzonym Synemw Bogu.
3 W ciszy betlejemskiej nocy, bu-dzàc nas ze snu i letargu,
z oboj´tnoÊci i l´ku, rozlega si´ g∏osBo˝ego pos∏aƒca: Nie bójcie si´! Otozwiastuj´ Wam radoÊç wielkà, którab´dzie udzia∏em ca∏ego narodu: dziÊw mieÊcie Dawida narodzi∏ si´ wamZbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan(por. ¸k 2,11). Narodziny JezusaChrystusa sà êród∏em niewyczerpanejradoÊci. Sà êród∏em mocy i kluczemnadziei. Nie tylko przecie˝ poruszajàdelikatnà strun´ najpi´kniejszych bo-˝onarodzeniowych wspomnieƒ, któreod dzieciƒstwa nosimy w naszych ser-cach, ale budujà naszà ufnoÊç i na-dziej´, ˝e w Jezusie Chrystusie i myjesteÊmy prawdziwie umi∏owanymidzieçmi Bo˝ymi. Bóg w swojej wiel-kiej mi∏oÊci przychodzi bowiem do lu-dzi jak do przyjació∏ i przestaje z nimi,aby zaprosiç ich i przyjàç ichdo wspólnoty z sobà. Dlatego te˝ – jakuczy nas Sobór Watykaƒski II – mamyprzez Chrystusa, S∏owo, które sta∏osi´ cia∏em, dost´p do Ojca w DuchuÂwi´tym i stajemy si´ wspó∏uczestni-kami Bo˝ej natury (DV 2). W JezusieChrystusie, w Nowonarodzonym, ka˝-da i ka˝dy z nas staje si´ przybranymdzieckiem Boga. Jest z Nim zjedno-czony. Jest z Nim w Êcis∏ej komunii˝ycia. Jest wi´c w komunii z Bogiem.
4 W Êwiàteczny czas, sk∏adajàcsobie Bo˝onarodzeniowe ˝y-
czenia, stajàc naprzeciw siebie z bia-∏ym op∏atkiem w d∏oniach w naszychrodzinach, w naszych parafialnych
i emigracyjnych wspólnotach, a nie-kiedy choç fizycznie oddaleni, to jed-nak duchowo obecni we wspólnociez bliskimi i drogimi nam ludêmi, pra-gniemy ˝yczyç sobie, aby jednoÊçz Bogiem i wzajemna mi∏oÊç przeni-ka∏y do g∏´bi nasze serca. W ten Êwi´-ty czas, ˝yczymy sobie, aby z tego do-Êwiadczenia jednoÊci – komunii z Je-zusem Chrystusem, Nowonarodzo-nym, z tego spojrzenia naszej wiaryutkwionego w Syna Bo˝ego, zrodzi∏asi´ w nas prawdziwa mi∏oÊç do ˝yjà-cych wokó∏ nas. ˚yczymy sobie na-wzajem, aby ten Êwiàteczny czasotworzy∏ nas na jeszcze g∏´bsze po-czucie wi´zi z siostrami i braçmiw wierze. ˚yczymy sobie wreszcie i te-go, aby nasze spojrzenie utkwionew Nowonarodzonego Jezusa, zaowo-cowa∏o zdolnoÊcià dostrzeganiaw drugim cz∏owieku tego, co w nimnajlepsze i abyÊmy w∏aÊnie przy ˝∏ób-ku – jak nas prosi∏ S∏uga Bo˝y Jan Pa-we∏ II – cierpliwie si´ uczyli umiej´t-noÊci czynienia miejsca bratu, wza-jemnego noszenia brzemion i odrzu-cania pokusy egoizmu, które nie-ustannie nam zagra˝ajà, rodzàc rywa-lizacj´, bezwzgl´dne dà˝enie do karie-ry, nieufnoÊç i zazdroÊç (por. NMI 43).
5 Wszystkim Wam, Siostry i Bra-cia, prze˝ywajàcym trudne do-
Êwiadczenie emigracji, m∏odym i star-szym, rodzinom i osobom samotnym,duszpasterzom oraz siostrom i bra-ciom zakonnym, gdziekolwiek przy-sz∏o Wam prze˝ywaç czas Bo˝ego Na-rodzenia jeszcze raz powtarzam: Niel´kajcie si´! Oto zwiastuj´ Wam radoÊçwielkà. DziÊ nam si´ narodzi∏ Zbawi-ciel! Chcia∏bym z tym s∏owem, z tymiÊwiàtecznymi ˝yczeniami, z mojà mo-dlitwà i pasterskim b∏ogos∏awieƒ-stwem dotrzeç w ten Êwi´ty czasdo ka˝dej i ka˝dego z Was. Niech mi-∏oÊç Boga Ojca, ∏aska Pana naszego Je-zusa Chrystusa i dar jednoÊci – komu-nii – w Duchu Âwi´tym b´dà z Wamiwszystkimi. Z serca Wam b∏ogos∏awi´.
Bp Wojciech PolakDelegat Konferencji Episkopatu Polski
ds. duszpasterstwa emigracji
6 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Bo˝e Narodzenie AD 2010Wszystkim tym, którzy Je (S∏owo, które sta∏o si´ cia∏em) przyj´li da∏o moc, aby si´ stali dzieçmi Bo˝ymi tym,którzy wierzà w imi´ Jego, którzy (...) z Boga si´ narodzili (por. J 1,12-13.), którzy sà w komunii z Bogiem.
471 12/3/10 10:25 PM Page 6
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 7
W niedziel´, 24 paêdziernika br. Polska MisjaKatolicka w Szwajcarii obchodzi∏a 60-lecieswego istnienia. Staraniem o. Józefa Bocheƒ-skiego OP w Marly pod Fryburgiem w 1950roku powsta∏a pierwsza oficjalnie zorganizo-wana struktura polskiego duszpasterstwaemigracyjnego. Obchody 60-lecia PMK po∏à-czone ze Êwi´tem patronalnym Patrona MisjiÊw. Jana Kantego odby∏y si´ w Marly i Fribo-urgu. W numerze listopadowym Wiadomo-Êci 470/2010 zamieÊciliÊmy obszernà cz´Êçrelacji z powy˝szych uroczystoÊci. Poni˝ej za-mieszczamy przemówienie J. E. Pana Jaro-s∏awa Starzyka, Ambasadora RP w Bernie.
Wasza Ekscelencjo Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze,Szanowni Paƒstwo,
Dzi´kuj´ Ksi´dzu Rektorowi za zaproszenie
na uroczystoÊci 60-lecia dzia∏alnoÊci Polskiej Mi-
sji Katolickiej w Konfederacji Szwajcarskiej. Za-
bierajàc dzisiaj g∏os mam poczucie, ˝e wypowia-
dam si´ jako przedstawiciel polskich w∏adz,
w imieniu zespo∏u pracowników Ambasady Rze-
czypospolitej Polskiej w Bernie, jak równie˝ cz∏o-
nek wspólnoty Polaków w Szwajcarii.
Polska Misja Katolicka ju˝ od 60 lat otacza
opiekà i troskà Rodaków mieszkajàcych w Konfe-
deracji Szwajcarskiej. Sytuacja w Polsce w ostat-
nich kilkudziesi´ciu latach spowodowa∏a, ˝e rola
Misji nie ogranicza∏a si´ wy∏àcznie do sfery duszpa-
sterskiej. W okresie zimnej wojny to w∏aÊnie Misja
Katolicka by∏a dla wielu Polaków w Szwajcarii miej-
scem spotkaƒ, w którym piel´gnowano polskà tra-
dycj´, kultur´ i oÊwiat´. Tu mo˝na by∏o rozmawiaç
o wolnej i demokratycznej Polsce, to równie˝ tu or-
ganizowano pomoc dla rodzàcej si´ w kraju „Soli-
darnoÊci” i wspierano materialnie Rodaków w po-
grà˝onej w kryzysie Ojczyênie. Obchodzàc 60-lecie
istnienia Misji nie mo˝na nie wspomnieç o jej za∏o-
˝ycielu, Ojcu Bocheƒskim – wielkiej osobowoÊci,
która na trwa∏e wpisa∏a si´ w histori´ relacji pol-
sko-szwajcarskich. Nie sposób wymieniç wszyst-
kie dzie∏a Ojca Bocheƒskiego. Nale˝y jednak przy-
pomnieç, ˝e odegra∏ on wybitnà rol´ nie tylko jako
pierwszy rektor i za∏o˝yciel Polskiej Misji Katolickiej,
ale równie˝ wywar∏ ogromny wp∏yw na ˝ycie i at-
mosfer´ Fryburga, jako wyk∏adowca akademicki, fi-
lozof i rektor Uniwersytetu.
Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze, Szanow-
ni Paƒstwo, mam poczucie satysfakcji z kontak-
tów i wspó∏pracy z Polskà Misjà Katolickà kon-
tynuujàc wysi∏ki moich poprzedników akredyto-
wanych w Konfederacji Szwajcarskiej po upad-
ku ˝elaznej kurtyny. Mog´ stwierdziç, ˝e jest to
wspó∏praca partnerska, oparta na wzajemnym
szacunku. Polska Misja Katolicka realizuje cele,
które w du˝ej mierze pokrywajà si´ z wybrany-
mi zadaniami polskiej placówki dyplomatycznej
w Bernie. Dzia∏alnoÊç na rzecz wspierania do-
brego wizerunku Polski, czy piel´gnacja polskiej
tradycji oraz promocja polskiej kultury to te
p∏aszczyzny, na których Ambasada i Polska Mi-
sja Katolicka spotykajà si´ i wspó∏dzia∏ajà naj-
cz´Êciej. Przyk∏adem zaanga˝owania Misji
w sferze kultury jest zorganizowany w roku bie-
˝àcym cykl koncertów chopinowskich, znako-
micie przyj´tych przez polskà, jak równie˝
szwajcarskà publicznoÊç. Ciesz´ si´, ˝e Amba-
sada RP mog∏a wspieraç te przedsi´wzi´cia.
Wa˝nym projektem realizowanym przez
Polskà Misj´ Katolickà jest wychodzàcy od po-
nad 40 lat miesi´cznik „WiadomoÊci”. Dzi´ki
zaanga˝owanej pracy zespo∏u redakcyjnego
„WiadomoÊci” sà cennym i interesujàcym pi-
smem poruszajàcym istotne sprawy Polonii,
dokumentujàcym donios∏e wydarzenia oraz
promujàcym Polsk´.
Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze, Szanow-
ni Paƒstwo, Polska Misja Katolicka potrafi∏a
w∏àczyç si´ i zaanga˝owaç w ˝ycie goÊcinnej
Szwajcarii. Swojà pos∏ugà i harmonijnà wspó∏-
pracà z miejscowym koÊcio∏em zjedna∏a sobie
uznanie lokalnej spo∏ecznoÊci, stajàc si´ tym
samym wa˝nym oÊrodkiem polsko-szwajcar-
skich spotkaƒ oraz promotorem polskiej kultury
i tradycji.
Od 60 lat Polska Misja Katolicka prowadzi
dzia∏alnoÊç duszpasterskà i rozwija twórczo
dialog polsko-szwajcarski. Wdzi´czni za t´ pra-
c´ musimy pami´taç, ˝e nie by∏aby ona mo˝li-
wa, gdyby nie ˝yczliwoÊç KoÊcio∏a szwajcar-
skiego oraz spo∏ecznoÊci wiernych wspierajà-
cych duszpasterskie inicjatywy Polskiej Misji
Katolickiej. Optymizmem napawa fakt szerokie-
go zaanga˝owania m∏odego pokolenia Polonii
w prace oÊrodków duszpasterskich.
Bioràc pod uwag´ ca∏okszta∏t dokonaƒ
PMK, sk∏adam na r´ce Ksi´dza Rektora
wszystkim duszpasterzom, wiernym i przyja-
cio∏om Polskiej Misji Katolickiej w Konfederacji
Szwajcarskiej, ˝yczenia wytrwa∏oÊci i pomyÊl-
noÊci na kolejne dziesi´ciolecia.
Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze, Szanow-
ni Paƒstwo, jak ju˝ wspomnia∏em, na szczegól-
ne wyró˝nienie zas∏uguje wieloletnia dzia∏al-
noÊç Polskiej Misji Katolickiej w krzewieniu pol-
skiej oÊwiaty. Z tego te˝ powodu z satysfakcjà
i przyjemnoÊcià wr´cz´ medale i dyplomy dla
pedagogów, przyznane przez Stowarzyszenie
„Wspólnota Polska”, w dowód uznania za ich
pe∏nà poÊwi´cenia i zaanga˝owania dzia∏alnoÊç
na rzecz rozwoju oÊwiaty polskiej w Szwajcarii.
Dzi´kuj´ za uwag´ i ˝ycz´ Paƒstwu udanych
obchodów.
Zdj´cia z 60-lecia PMK zamieszczone w obunumerach WiadomoÊci: Ryszard Jurga, DariuszMilczuk, Zbigniew Major. Wi´cej zdj´ç na stronieinternetowej: www.polskamisja.ch
Jaros∏aw Starzyk, Ambasador RP w Bernie
Przemówienie z okazji 60-leciaPolskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
Marly – Fribourg, 24 paêdziernika 2010 r.
471 12/3/10 10:25 PM Page 7
8 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
zgu. To utrudnia nauk´ czytania i na wiele lat
blokuje czytanie ze zrozumieniem.
Badania osób dwuj´zycznych pokaza∏y, ˝e
najpierw dziecko musi opanowaç podstawy
j´zyka etnicznego, by mog∏o skutecznie uczyç
si´ j´zyka kraju przyjmujàcego. To oczywiÊcie
nie dotyczy dzieci z dwuj´zycznoÊcià klasycz-
nà, gdzie ka˝de z rodziców ma swój j´zyk et-
niczny, a dziecko nabywa j´zyki równolegle.
Bywa jednak i tak, ˝e matki zwracajà si´
do swoich dzieci w j´zyku dla siebie obcym.
Sàdzà, ˝e pomagajà dziecku, a tymczasem
wyrzàdzajà im najwi´kszà szkod´ podajàc
niew∏aÊciwe formy artykulacji, akcentu
i umacniajàc j´zyk prosty, nierozbudowany,
s∏u˝àcy jedynie do codziennej komunikacji.
Niemal wszystkie dzieci do szóstego roku
˝ycia majà problemy z g∏oskami dziàs∏owymi (sz,
˝, cz, d˝, r, tak˝e l bywa nieprawid∏owo wyma-
wiane). Ale nie tylko artykulacja jest zaburzona,
tak˝e gramatyka i sk∏adnia (budowa zdaƒ).
Wielu siedmio- i oÊmiolatków potrafi∏o
przeczytaç króciutki, prosty tekst (3 zdania), ale
nie potrafi∏o udzieliç odpowiedzi na pytania. Ta-
kie, jedynie mechaniczne czytanie, ca∏kowicie
uniemo˝liwia samodzielne uczenie si´ z pod-
r´czników i naznacza drog´ edukacyjnà dziecka
na ca∏e jego ˝ycie.
Spotka∏am tylko jednà matk´, która przeczy-
ta∏a ksià˝k´ „Dwuj´zycznoÊç – dwukulturowoÊç
– przekleƒstwo czy bogactwo?”. Dotar∏a do niej
w najprostszy sposób wpisujà s∏owo dwuj´zycz-
noÊç w wyszukiwark´ internetowà. Nabyta wie-
dza pozwoli∏a jej w rozsàdny sposób kszta∏to-
waç dwuj´zycznoÊç i dwukulturowoÊç swojego
syna, który pi´knie mówi po polsku i nie chcia∏
przerwaç naszego spotkania, tak spodoba∏a mu
si´ nauka czytania po polsku.
Zadziwiajàca jest beztroska rodziców wo-
bec przysz∏oÊci edukacyjnej i emocjonalnej
dzieci. Nikt przecie˝ nie mo˝e sàdziç, ˝e zaj´-
cia w polskich szko∏ach prowadzone raz w ty-
godniu, a czasem dwa razy w miesiàcu po-
zwolà dziecku opanowaç j´zyk mówiony i pi-
sany. To na rodzinie, szczególnie na matce
spoczywa obowiàzek obdarowania dziecka
macierzystym j´zykiem. Podj´cie decyzji
o emigracji jest jednoczeÊnie przyj´ciem
na siebie obowiàzku nauczenia j´zyka polskie-
go w∏asnych dzieci.
LewoocznoÊç, lewousznoÊç– trudnoÊci w nabywaniuj´zyka mówionego i pisanego
Spo∏ecznoÊç emigrantów (rodziców i dzieci)
nie jest wolna od problemów zwiàzanych
z kszta∏towaniem si´ mózgowej organizacji
funkcji j´zykowych. Wiele dzieci ma skrzy˝owa-
nà lateralizacj´ funkcji. Na przyk∏ad dominujàce
lewe ucho, lub lewe oko, czasem tylko lewà no-
g´, ale ka˝da z formu∏ skrzy˝owanej lateralizacji,
To w∏aÊnie poczucie obowiàzku wobec
swojego zawodu nauczycielki „kaza∏o” Pani
Ewie Tomaszewskiej z Bazylei odnaleêç mnie
w Krakowie i zaprosiç do Szwajcarii. Przyznam,
˝e jej niezwyk∏e poczucie obowiàzku wobec in-
nych dzieci i ∏atwoÊç nawiàzywani kontaktu
przekona∏y mnie do podj´cia kolejnego zadania.
Pani Ewa nauczy∏a, przed trzema laty, swojà
wówczas czteroletnià córeczk´, a dziÊ uczenni-
c´ pierwszej klasy, czytaç ksià˝ki z radoÊcià i ze
zrozumieniem. Postanowi∏a podzieliç si´ sku-
tecznà metodà nauczania czytania z innymi mat-
kami. Z pewnoÊcià jej ˝arliwoÊç przekona∏a Pol-
skà Misj´ Katolickà do zorganizowania spotkaƒ
na szerszà skal´.
W Lozannie otoczy∏ mnie troskliwà opiekà
ks. ¸ukasz Babiarz, który doskonale rozumia∏ mo-
je zagubienie we francuskoj´zycznym kantonie,
sam nauczy∏ si´ tego j´zyka w ciàgu siedmiu
miesi´cy i wcià˝ jeszcze pami´ta prze˝ywane
przez siebie trudnoÊci. Wzruszajàca by∏a troska
o mnie ks. ¸ukasza – o to czy zjada∏am, czy nie
mam ochoty na herbat´ i czy znajd´ wygodne
miejsce w pociàgu.
Ks. Karol Ciurko dba∏ o moje podró˝e mi´-
dzy Bern, Marly i Aarau. Nie chodzi∏o oczywiÊcie
tylko o zapewnienie transportu, ale tak˝e intere-
sujàcej rozmowy. MogliÊmy ˝artowaç nawet
wówczas gdy znaleêliÊmy si´ na Bachstrasse
w Aarau zamiast w Shur, bo w mi∏ym towarzy-
stwie problemy stajà si´ mniej wa˝ne.
Spotkania
Rozmowy z emigrantami pozwalajà do-
strzec wiele innych aspektów ˝ycia za grani-
cà, nie tylko problemy zwiàzane z dwuj´zycz-
noÊcià. Mia∏am okazj´ rozmawiaç z grupà 58
dzieci, a to upowa˝nia do sformu∏owania
pewnych uogólnieƒ.
Wiele dzieci mi´dzy trzecim a piàtym ro-
kiem ˝ycia nie mówi po polsku mimo, i˝ matki sà
Polkami. W oczach matek widzia∏am smutek
równy temu, który widz´ u rodziców dzieci z g∏´-
bokimi zaburzeniami komunikacji (autyzm, afa-
zja). To niezwykle bolesne prze˝ycie dla matki
nie móc us∏yszeç od czteroletniego dziecka Ma-
musiu, kocham ci´. Dla samego dziecka to
ogromna trauma, która na zawsze mo˝e zawa-
˝yç na podejmowaniu kontaktów spo∏ecznych
w doros∏ym ˝yciu.
Spotka∏am tak˝e troje czterolatków nie mó-
wiàcych po polsku mimo, ˝e oboje rodzice sà
Polakami. Jak wyglàda komunikacja w takiej ro-
dzinie? W jaki sposób b´dà przekazywane war-
toÊci? Jak mo˝na wychowaç dziecko i nauczyç
je ˝ycia w Êwiecie, gdy dziecko nie nawiàzuje
kontaktu werbalnego? JeÊli pi´cioletnia dziew-
czynka nie mo˝e rozmawiaç ze swojà matkà
po polsku to proces budowania emocji i uczuç
b´dzie zaburzony, a przecie˝ na to dziecko czeka
do wype∏nienia rola ˝ony i matki, czy choçby
przyjació∏ki i wspó∏pracowniczki.
A przecie˝ spotka∏am tak˝e trzy matki, któ-
re nie sà Polkami, a opanowa∏y j´zyk polski i to
one dbajà o zachowanie j´zyka etnicznego dzie-
ci. Kiedy pyta∏am o motywacj´, to zawsze
oprócz kontaktu z polskimi dziadkami mówi∏y
z szacunkiem o polskiej kulturze. To zadziwiajà-
ce, ˝e polskie matki cz´sto nie widzà wartoÊci
j´zyka etnicznego.
Trzeba z ca∏à mocà stwierdziç, ˝e dziecko,
które do koƒca drugiego roku ˝ycia nie ∏àczy
dwóch wyrazów, budujàc swoje pierwsze zda-
nia b´dzie mia∏o ogromne trudnoÊci z przyswo-
jeniem drugiego j´zyka. Dzieci, które nie opano-
wa∏y gramatyki j´zyka etnicznego do czwartego
roku ˝ycia nie majà szans na rozwijanie logiczne-
go myÊlenia, pozostajà na etapie myÊlenia obra-
zowego, silnie zwiàzanego z prawà pó∏kulà mó-
Prof. dr hab. Jagoda Cieszyƒska, Uniwersytet Pedagogiczny Kraków
Kto mówi w Szwajcariipo polsku?
„Ca∏e prawdziwe ˝ycie jest spotkaniem” Martin Buber
Mottem mojej opowieÊci o pobycie w Szwajcarii sà przywo∏ane s∏owa Martina Bu-bera, ale warto tak˝e zobaczyç w nich takie oto przes∏anie: spotkanie jest prawdzi-wym ˝yciem. Rozmowy z rodzicami i dzieçmi by∏y dla mnie najwa˝niejszym wy-miarem adwentowych refleksji nad wartoÊcià wype∏niania obowiàzku wobec ro-dziny i siebie samego. Bowiem j´zyk, to wszak nie tylko narz´dzie komunikacjii materia umys∏u, ale podstawowy wymiar to˝samoÊci, przynale˝noÊci etniczneji kulturowej.
471 12/3/10 10:25 PM Page 8
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 9
przy braku çwiczeƒ stymulujàcych, mo˝e byç
êród∏em k∏opotów w przyswajaniu j´zyka mó-
wionego i pisanego.
W s∏yszeniu lewousznym d∏u˝sza jest droga
którà pokonujà dêwi´ki od lewego ucha do pra-
wej pó∏kuli mózgowej, dlatego dzieci s∏yszàce
lewousznie nara˝one sà na bloki emocjonalne
podczas mówienia, cz´sto gubià sylaby, nie pa-
mi´tajà tego, co by∏o w przedszkolu czy na lek-
cji. Cz´sto majà trudnoÊci z ró˝nicowaniem g∏o-
sek o podobnym brzmieniu. S∏yszenie lewousz-
ne jest cz´sto przyczynà niep∏ynnoÊci mówienia.
W sytuacji lewoocznoÊci zdarzajà si´ odwróce-
nia liter, przestawianie sylab, k∏opoty z kierun-
kiem w∏aÊciwym dla czytania i pisania. Dzieci le-
wono˝ne majà problemy z organizacjà przestrze-
ni, cz´sto z ortografià.
Niemal wszystkie osoby prawostronnie zla-
teralizowane (96 %) przetwarzajà j´zyk w lewej
pó∏kuli mózgu, ale osoby ze skrzy˝owanà latera-
lizacjà wykorzystujà do tego celu tak˝e pó∏kul´
prawà. Fakt ten generuje trudnoÊci w uczeniu
si´ j´zyków, tak˝e obcych. Stàd k∏opoty wieku
doros∏ych emigrantów z opanowaniem j´zyka
obcego. To wszystko sà istotne informacje, któ-
re pozwalajà nam rozumieç siebie samych i na-
sze dzieci. Wiele wa˝nych dla rodziców informa-
cji mo˝na znaleêç na stronie www.konferencje-
-logopedyczne.pl
Sposób na trudnoÊci
Niezwykle wa˝ne jest, by zrozumieç, ˝e ma-
∏e dzieci majà ogromne szanse na wykorzystanie
swoich mo˝liwoÊci rozwojowych. Najefektyw-
niej dzieci uczà si´ czytaç miedzy trzecim
a czwartym/piàtym rokiem ˝ycia. Wczesna na-
uka czytania pozwala zatrzymaç s∏owa, które
zbyt szybko znikajà z pola s∏yszenia. Pismo daje
mo˝liwoÊç powrotu do poprzedniego zdania, by
zrozumieç treÊç wypowiedzi. Czytanie çwiczy
artykulacj´ i rozumienie. Dziecko, które potrafi
czytaç mówi gramatycznie poprawnie i wcià˝
wzbogaca swój s∏ownik.
Podczas spotkaƒ z rodzicami opowiada∏am
o metodzie symultaniczno-sekwencyjnej® i jej
roli w stymulacji funkcji poznawczych. Nauce
czytania towarzyszà çwiczenia percepcji s∏ucho-
wej i wzrokowej, a tak˝e çwiczenia lewej pó∏ku-
li mózgu.
Dwuj´zycznoÊç mo˝e byç niewyczerpanym
bogactwem dla dzieci polskich emigrantów, ale
wymaga zrozumienia problemów lingwistycz-
nych (j´zykowych) i psychologicznych. W proce-
sie zmierzania si´ z tym problemem konieczne
jest dzia∏anie wspólnotowe.
Warto zadbaç o to, by dzieci polskich nie
dotyczy∏o tragiczne wyznanie poety P. Celana:
J´zyk, który jest j´zykiem innych (…) za-
wsze czyni z wykluczonych przypadki szczególne
i nadzwyczajne (…) obce.
„Rozmowa o górach”
Zgodnie z zapowiedzià w listopadowymnumerze Wiadomosci „WiadomoÊci”(470/2010) w dniach 17-21 listopa-da 2010 r. goÊciliÊmy w OÊrodkach PMKw Szwajcarii Panià Profesor dr hab. Ja-dwig´ Cieszyƒskà, psychologa, logope-d´ i j´zykoznawc´, wyk∏adowc´ na kate-drze Logopedii i Lingwistyki Edukacyj-nej Uniwersytetu Pedagogicznegow Krakowie. Poni˝ej relacje ze spotkaƒz Panià Profesor.
Pani Profesor Jagoda Cieszyƒska z Uni-wersytetu Pedagogicznego w KrakowiegoÊci∏a w Szwajcarii przez tydzieƒ badajàcdzieci z Lozanny, Marly, Aarau, Zurychui Bazylei.
Spotkanie odbywa∏o si´ zawsze w to-warzystwie jednego lub obojga rodziców.Dziecko rozmawia∏o z Panià Profesor od-grywajàc mini-scenki przy pomocy figurekz modeliny przedstawiajàcych cz∏onkówrodziny. Niektórym badaniom nadawa∏orytm samo dziecko. Zdarza∏o si´, ˝e chcia-∏o w ciàgu 20 minut przeczytaç wszystkieksià˝eczki, które by∏y na stole. To by∏o dlamnie niezapomniane prze˝ycie. Radosnaatmosfera i ogromne zainteresowanieudziela∏y si´ rodzicom. Nie spotka∏am si´z reakcjà niezadowolenia – po spotkaniuwszyscy wychodzili pe∏ni nadziei i „zara-˝eni” tym, co zobaczyli i us∏yszeli:
„To jest Êwietne!”„Nigdy nie przypuszcza∏em, ˝e moje
dziecko to prawopó∏kulowiec, bo nie wie-dzia∏em, ˝e coÊ takiego istnieje”
Lewa pó∏kula, prawa pó∏kula, lewoocz-noÊç – to terminologia, którà nie wszyscyrodzice znali. Niektórzy z nich czytaliwczeÊniej ksià˝k´ pt. „Dwuj´zycznoÊç,dwukulturowoÊç – przekleƒstwo czy bo-gactwo?” i dzi´ki temu zainteresowali si´szerzej metodà Pani Profesor. Ja pozna∏amt´ metod´ cztery lata temu. Wpad∏ mi
w r´ce cykl 17-tu ksià˝eczek pt. „KochamCzytaç”. S∏owo „kocham” zaintrygowa∏omnie i zacz´∏am szerzej interesowaç si´ tàmetodà. Po kilku tygodniach prowadzi∏amzaj´cia z mojà niespe∏na czteroletnià wów-czas córkà. W ciàgu trzech i pó∏ miesiàcanauczy∏a si´ czytaç ze zrozumieniem.Czyta∏a codziennie po jednej godzinie, mi-mo ˝e wystarczy 15 minut. Sama chcia∏ai by∏a z tego niezmiernie zadowolona. Coto za metoda?
Metoda Pani Profesor Jagody Cieszyƒ-skiej nosi nazw´ „Symultaniczno-sekwen-cyjna”, bowiem odnosi si´ do funkcji pra-wej (symultanicznej) i lewej (sekwencyj-nej) pó∏kuli mózgu. Pomaga ona ju˝ dwu-,trzy-, czterolatkom nauczyç si´ czytaç zezrozumieniem. Nawet pó∏toraroczne dziecimogà nauczyç si´ odczytywaç samog∏oski.W tym wieku dzieci robià to najch´tniej,w sposób naturalny i spontaniczny. Zaj´ciawspomagane specjalnie dobranymi pomo-cami prowadzi wykwalifikowany pedagog,który cz´sto poprzez zabaw´ aktywizujedziecko, a dodatkowo codziennie przynaj-mniej 15 minut maluch czyta w domu,z mamà lub tatà, cykl 17-tu ksià˝eczek pt.„Kocham Czytaç”. Ta wspólna praca peda-goga i rodziców przynosi szybkie efekty. Sàdzieci, które w ciàgu 3 miesi´cy opanowu-jà sztuk´ czytania ze zrozumieniem.
Wszystkie dzieci, które obserwowa∏ampodczas spotkaƒ w Aarau, Bazylei i Zury-chu bra∏y aktywny udzia∏ w czytaniu, gdytylko na stole pojawi∏y si´ ksià˝eczki. Cyklpodzielony jest na 17 cz´Êci, aby dzieckopo przeczytaniu jednego czu∏o, ˝e odnios∏osukces. „Ju˝ potrafi´ przeczytaç jednà ksià-˝eczk´!”. Motywuje je to do dalszego podej-mowania zadaƒ. Ka˝da nast´pna ksià˝ecz-ka jest nieco trudniejsza. Ciàg∏e podwy˝sza-nie poprzeczki, ma∏y krok do przodu, po-woduje, ˝e dziecko nie odczuwa trudnoÊci,ale radoÊç z podejmowania dalszej aktyw-noÊci. Uczestniczy ono w procesie, któryjest w naturalny sposób stymulowany.
Ewa Tomaszewska
Symultaniczno--sekwencyjna metoda
Pani Profesor Jagody Cieszyƒskiejw pracy z dzieçmi
„Chcàc pouczaç innych, musisz przemawiaç g∏osem mi∏oÊci” Miko∏aj Gogol
cd. na nast´pnej stronie �
471 12/3/10 10:25 PM Page 9
Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda Tel. 071 351 10 69 – Praxis
Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau Tel. 078 619 44 55 – po polsku
Stomatolog o du˝ym doÊwiadczeniu zawodowymoferuje szerokie spektrum us∏ug:
� stomatologia zachowawcza (wype∏nienia kompozytowe lub ceramiczne)� stomatologia dzieci´ca� nowoczesna implantologia (augmentacja koÊci Guided-tissue-regeneration,
Sinuslift)� chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie z´bów màdroÊci, resekcja
wierzcho∏ka korzenia, wyci´cie w´dzide∏ka wargi,...)� traumatologia (szynowanie z´bów, replantacja lub repozycja z´bów,...)� endodoncja (leczenia kana∏owe)� periodontologia (leczenie chorób przyz´bia)� protetyka stomatologiczna (protezy cz´Êciowe lub ca∏kowite, korony, mosty, inlay)� stomatologia estetyczna (wybielanie z´bów, veneer,...)� profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia naz´bnego, instrukcje)� dysfunkcje i myoartropatie szcz´kowe� ortodoncja (mo˝liwa wspó∏praca ze specjalistà ortodontem)
Szwajcarska jakoÊç, przyst´pne ceny, mówimy po polsku.
Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy. Serdecznie zapraszamy rodaków.
10 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Pani Profesor wyg∏osi∏a trzy 45-minu-towe wyk∏ady dla rodziców w Lozannie,Marly i Aarau, podczas których wspomina-∏a, ˝e zawsze trzeba iÊç równoczeÊnie z rze-czywistym rozwojem dziecka. Trzeba s∏u-chaç natury. Dzieci wychowywane w naszejkomputerowo – internetowej rzeczywisto-Êci funkcjonujà inaczej, ni˝ my czy starszepokolenia. Obraz i dêwi´k otaczajà nas zewszystkich stron. Dzieci ju˝ od okresu nie-mowl´ctwa przyjmujà ogromnà iloÊç bodê-ców zewn´trznych. Ich mózg pracuje wi´cinaczej. Rola matki w kszta∏towaniu j´zykaetnicznego dziecka, które wychowuje si´za granicà, jest niezastàpiona. To matkamusi dbaç o rozwój tych umiej´tnoÊci,gdy˝ natura obdarzy∏a kobiet´ szczególny-mi umiej´tnoÊciami stymulowania mowy.Na to zwraca∏a uwag´ Jagoda Cieszyƒskapodczas swoich wyk∏adów. Odpowiada∏arównie˝ na ka˝de pytanie rodziców.
Bardzo spodoba∏a mi si´ postawa PaniProfesor w stosunku do innych ludzi. Nieoceniaç, przyjmowaç ka˝dego jakim jest.To buduje wzajemnà ˝yczliwoÊç i zaufanie.Wiedza na tematy z dziedziny psychologii,logopedii, j´zykoznawstwa i pedagogiki,w po∏àczeniu z 30-letnim doÊwiadczeniem,zami∏owaniem do uczenia innych i sza-cunkiem do ka˝dego cz∏owieka jest tym, coprzyciàgn´∏o do niej ludzi. Dlaczego? Bo tojest prawdziwe, skuteczne i nieskompliko-wane. Ka˝dy pracujàc z dzieckiem z mi∏o-Êcià – czy pedagog, czy rodzic – mo˝e na-uczyç dziecko czytaç. Potrzebna jest do te-go równie˝ konsekwencja. Pani Profesorprzez wiele lat uczy∏a i nadal uczy nie tylkodzieci zdrowe, ale te˝ autystyczne, nies∏y-szàce, z afazjà. Robi to bardzo skutecznie,wi´c echo tej pracy odbi∏o si´ ju˝ szerokow Êwiecie. We Francji, Austrii (a teraz ju˝tak˝e w Szwajcarii!) znana jest metoda sy-multaniczno-sekwencyjna. Wiele osóbz ca∏ego Êwiata przyje˝d˝a do Krakowaz dzieçmi na diagnoz´ i na pokazowe zaj´-cia z dzieckiem. Dzi´ki uprzejmoÊci PaniProfesor oglàda∏am wiele filmów, na któ-rych dzieci z ogromnymi problemamiuczy∏y si´ i nauczy∏y si´ czytaç ze zrozu-mieniem. Czasami by∏ to okres pó∏tora ro-ku, czasami roku czy nawet pó∏ roku. Tozale˝y od wielu czynników, które trudnoopisaç w tym krótkim artykule. Na zakoƒ-czenie przytocz´ s∏owa J. W. Goethego,które brzmià: „Sama wiedza nie wystarcza.Trzeba jeszcze umieç jà stosowaç”.
˚ycz´ Paƒstwu, aby po spotkaniu z Ja-godà Cieszyƒskà te na∏adowane „bateriewiedzy” o dziecku zaÊwieci∏y konkretnymdzia∏aniem, tzn. skutecznà naukà czytaniaze zrozumieniem. W przysz∏oÊci to si´op∏aci. Sama si´ o tym przekona∏am i dla-
tego sta∏am si´ entuzjastkà i propagatorkàtej metody. Warto jà rozpowszechniaç,gdy˝ przynosi ona tylko dobro.
A wszystko zacz´∏o si´ od s∏owa KO-CHAM! A to przekona∏o mnie najbardziej!
Ewa Tomaszewska jest absolwentkà Wydzia-
∏u Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego;
nauczycielkà Wychowania Przedszkolnego i Eduka-
cji Wczesnoszkolnej.
Relacja ze spotkania z PaniàProfesor Cieszyƒskà w szkolepolskiej w Lozannie
W dniach 17 – 18 listopada 2010 w na-szej Polskiej Szkole przy PMK w LozanniegoÊciliÊmy – na zaproszenie ks. ¸ukaszaBabiarza oraz rodziców dzieci naszej szko∏y– panià prof. dr hab. Jadwig´ Cieszyƒskà,specjalistk´ w dziedzinie logopedii i psycho-logii dzieci´cej, która na co dzieƒ zajmujesi´ pracà z dzieçmi, pomagajàc im stoso-waç rodzimy j´zyk we w∏aÊciwy sposób.
Nasze spotkanie rozpocz´liÊmy od wy-k∏adu Pani Profesor dla rodziców, w czasiektórego wyjaÊni∏a nam, na czym polega jej„metoda” szybkiego i w∏aÊciwego mówie-nia oraz czytania. Jak wspomnia∏a:”…mo-im celem jest pomoc dzieciom w popraw-nym rozumieniu i zastosowaniu j´zykapolskiego w ˝yciu, jak równie˝ pomoc ro-dzicom, wskazujàc im drog´, jak dalej mo-gà prowadziç swoje dzieci”. Pani profesor
Cieszyƒska jest autorkà wielu publikacji,w których mówi o swojej metodzie szyb-kiego i efektywnego uczenia si´ mówieniai czytania.
Po wst´pnym wyk∏adzie przeszliÊmydo indywidualnych spotkaƒ Pani Profesorz dzieçmi, w których uczestniczyli rów-nie˝ rodzice. Jak da∏o si´ zauwa˝yç, ka˝damama wychodzi∏a bardzo zadowolona zespotkania. Ka˝da z nas mog∏a dowiedzieçsi´, z czym nasze dzieci majà jeszcze pro-blemy (jeÊli chodzi o czytanie i mówieniepo polsku oraz w kwestii u˝ywania dwóchj´zyków jednoczeÊnie) i jakie podjàç kroki,aby te problemy rozwiàzaç. Jak wiadomo,nasze dzieci pochodzà w wi´kszoÊci z ro-dzin dwuj´zycznych, gdzie albo mama, al-bo tata jest Polakiem.
ChcielibyÊmy wyraziç Pani Profesornaszà wielkà wdzi´cznoÊç za w∏o˝ony trudw przygotowanie si´ do spotkania, jakrównie˝ cierpliwoÊç i poÊwi´cenie czasunaszym dzieciom ku ich i naszemu po˝yt-kowi. Mimo zm´czenia i pracy przez tylegodzin, ile Pani Profesor sp´dzi∏a z nami,da∏o si´ zauwa˝yç na jej twarzy uÊmiechi zadowolenie. Jak sama wspomnia∏ana koniec: „jestem bardzo zadowolonaz tego, ˝e mog∏am pomóc na tyle, ile po-trafi∏am. Reszta nale˝y do rodziców”.
Dlatego w imieniu Rady Rodzicówsk∏adam wielkie podzi´kowanie za takwielkie i bezinteresowne serce.
Katarzyna Rutkowska
471 12/3/10 10:25 PM Page 10
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 11
W piàtek 19 listopada w Watykanie zakoƒczy∏a si´ jubileuszo-
wa 25. Mi´dzynarodowa Konferencja Papieskiej Rady ds. Duszpaster-
stwa S∏u˝by Zdrowia zatytu∏owana „Mi∏oÊç w prawdzie (Caritas in ve-
ritate) – w trosce o sprawiedliwy i humanitarny dost´p do opieki zdro-
wotnej”, w której mia∏em zaszczyt uczestniczyç.
W spotkaniu zorganizowanym przez Papieskà Rad´, której przewod-
niczàcym jest abp. Zygmunt Zimowski, wzi´∏a udzia∏ rekordowa liczba
przesz∏o 600 pracowników s∏u˝by zdrowia, ekspertów z ro˝nych dziedzin
oraz przedstawicieli KoÊcio∏a i Êwiata polityki z ponad 50 krajów Êwiata.
W gronie osób przemawiajàcych znalaz∏y si´ wielkie autorytety etyczne,
moralne, ekonomiczne i naukowe takie jak: watykaƒski sekretarz stanu
kard. Tarcisio Bertone, kard. Peter Turkson – przewodniczàcy Papieskiej
Rady „Iustitia et Pax”, abp. Gianfranco Ravasi – przewodniczàcy Papie-
skiej Rady ds. Kultury, abp. Angelo Amato – prefekt Kongregacji ds. Ka-
nonizacyjnych, abp Silvano M. Tomasi – sta∏y obserwator Stolicy Apo-
stolskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Instytucji Specjalistycz-
nych w Genewie, Reinaldo Garcia prezydent i CEO koncernu General
Electric Healthcare, dr Robert Hariri CEO korporacji Celgene i wielu in-
nych, których mia∏em okazje poznaç osobiÊcie.
W przes∏aniu Ojca Âwi´tego Benedykta XVI do uczestników mi´dzy-
narodowej konferencji odczytanym przez kard. Tarcisio Bertone i z∏o˝o-
nym na r´ce abp. Zygmunta Zimowskiego mogliÊmy us∏yszeç, ˝e „w na-
szych czasach obserwujemy z jednej strony zwracanie nadmiernej uwa-
gi na sprawy zdrowia, co grozi przekszta∏ceniem si´ w konsumizm far-
makologiczny, lekarski i chirurgiczny, prowadzàcy niemal do kultu cia∏a,
a z drugiej trudnoÊci z dost´pem milionów ludzi do podstawowej opieki
medycznej i do najniezb´dniejszych leków”. Ojciec Âwi´ty zwróci∏ tak˝e
uwag´, ˝e zawsze nale˝y wspieraç i dawaç Êwiadectwo „umi∏owania
sprawiedliwoÊci, ochrony ˝ycia od jego pocz´cia po naturalny koniec
i poszanowania godnoÊci ka˝dej istoty ludzkiej” nawet gdyby trzeba by-
∏o iÊç pod pràd obecnym nurtom zwiàzanymi z tzw. „zdrowiem reproduk-
cyjnym”, z zalegalizowanà eutanazjà lub ze stosowaniem sztucznych
technik zap∏odnienia, ∏àczàcych si´ z niszczeniem zarodków.
Benedykt XVI przypomnia∏, ˝e KoÊció∏, traktujàc cz∏owieka integral-
nie, troszczy∏ si´ zawsze o zdrowie jego duszy i cia∏a, nadajàc w ciàgu
wieków opiece medycznej ludzkie oblicze, a tak˝e podkreÊli∏, ˝e 25-le-
cie istnienia Rady ds. Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia jest wspania∏à
okazjà do dzi´kowania Bogu za „to cenne narz´dzie dla apostolstwa
mi∏osierdzia”. Praktyczne narz´dzia, takie jak miniaturowy ultrasono-
graf do diagnostyki medycznej, zaprezentowa∏ na konferencji koncern
General Electric. Firma podarowa∏a tak˝e na rzecz fundacji „Dobry Sa-
marytanin”, utworzonej przez Jana Paw∏a II przy Papieskiej Radzie ds.
Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia, dziesi´ç takich aparatów USG, które
zostanà rozmieszczone w dziesi´ciu bardzo dotkni´tych przez wojn´
szpitalach dzia∏ajàcych w pó∏nocno-wschodniej cz´Êci Demokratycznej
Republiki Konga. Omówione zosta∏y tak˝e innowacyjne a zarazem
zgodne z nauczaniem KoÊcio∏a mo˝liwoÊci rozwoju medycyny, podob-
ne do zaprezentowanych przez firm´ Celgene. Technologia korporacji
Celgene bazuje na materiale biologicznym pozyskiwanym z krwi p´po-
winowej, b´dàcej jednym ze êróde∏ komórek macierzystych nie powo-
dujàcym ˝adnego zagro˝enia ani dla noworodka ani dla matki. Do nie-
dawna ∏o˝ysko i p´powina by∏y tu˝ po porodzie utylizowane, a obecnie
s∏u˝à do odbudowywania uk∏adu krwiotwórczego i odpornoÊciowego
u wielu osób. Na istnienie wielu podobnych sytuacji w medycynie
i s∏u˝bie zdrowia, które wymagajà zmian, zwraca∏ uwag´ w swoich
wystàpieniach abp. Zygmunt Zimowski. Ubolewa∏ nad tym, ˝e w na-
szych czasach setki tysi´cy ludzi wcià˝ umierajà na choroby, na które
od dawna znane sà szczepionki i leki. Zwraca∏ uwag´, ˝e kulejà bada-
nia nad lekami na choroby paso˝ytnicze takie jak malaria czy Êpiàczka,
które ocali∏yby ˝ycie milionów chorych w Afryce i na innych kontynen-
tach, tylko dlatego, ˝e nie uwa˝a si´ ich za wystarczajàco dochodowe.
Z drugiej strony, hojnie wydaje si´ pieniàdze na przesy∏anie do paƒstw
afrykaƒskich Êrodków niszczàcych ludzkie ˝ycie u jego poczàtków. Abp.
Zimowski podkreÊli∏ tak˝e, ˝e staje si´ trudne pogodzenie rozwoju eko-
nomicznego, demograficznego i technicznego z utrzymujàcà si´ ró˝ni-
cà dost´pu do opieki zdrowotnej, która jest podstawowym prawem
ka˝dego cz∏owieka. Jak zauwa˝y∏, dysproporcje w tej dziedzinie wyst´-
pujà ju˝ nie tylko mi´dzy regionami bogatymi i biednymi, lecz dost´pu
do opieki zdrowotnej pozbawiane sà tak˝e ca∏e grupy ubogich rodzin
w krajach najlepiej rozwini´tych w zwiàzku z obecnymi problemami
Êwiatowej ekonomii.
MyÊl´, ˝e cele konferencji, takie jak wskazanie Êmia∏ych i skutecz-
nych dzia∏aƒ poprawiajàcych opiek´ zdrowotnà najubo˝szych, promo-
wanie etycznych metod medycznych, a tak˝e pokazanie przyk∏adów
dobrych praktyk zgodnych z duchem encykliki Ojca Âwi´tego Benedyk-
ta XVI „Caritas in veritate”, które pomagajà zaradziç dramatycznym
nierównoÊciom w opiece zdrowotnej zosta∏y w pe∏ni osiàgni´te.
W imieniu uczestników i w∏asnym chcia∏bym bardzo serdecznie
podzi´kowaç ks. abp. Zygmuntowi Zimowskiemu i Papieskiej Radzie
ds. Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia za perfekcyjne przygotowanie nie-
zwykle skomplikowanej j´zykowo i tematycznie konferencji, która ze-
tkn´∏a si´ z jak˝e radosnymi dla KoÊcio∏a dniami Konsystorza, podczas
którego biskup bazylejski Kurt Koch – mój biskup miejsca oraz arcybi-
skup warszawski Kazimierz Nycz – szafarz mojego sakramentu bierz-
mowania, zostali w∏àczeni do grona kardyna∏ów KoÊcio∏a katolickiego.
Za∏àczam serdeczne gratulacje dla nowych kardyna∏ów – Szcz´Êç
Wam Bo˝e.
Bazylea, 20.11.2010
Dr Iwo Gatlik
W trosce o zdrowie duszy i cia∏aW Watykanie obradowa∏a 25. Mi´dzynarodowa Konferencja Papieskiej Rady ds. Duszpasterskiej S∏u˝by Zdrowia
pod przewodnictwem arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego
471 12/3/10 10:25 PM Page 11
12 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Jak co roku, listopad przynosi wraz z
póênà jesienià, deszczem, ch∏odem i mgie∏-
kà znad Jeziora Lemaƒskiego, genewski
festiwal muzyki Fryderyka Chopina.
Wydanie 2010 jest szczególne, gdy˝ jubile-
usz dwustulecia urodzin wielkiego polskiego
kompozytora Fryderyka Chopina jest obchodzony
na ca∏ym Êwiecie ju˝ od wiosny, a w Warszawie
w paêdzierniku odby∏ si´ XVI Mi´dzynarodowy
Konkurs Fryderyka Chopina. Towarzystwo Chopi-
nowskie w Genewie pod kierunkiem prezesa to-
warzystwa, pianistki i profesora Konserwato-
rium, Aldony Budrewicz-Jacobson, od kilku lat
zbiera∏o fundusze i szuka∏o sponsorów, aby god-
nie uczciç t´ wyjàtkowà rocznic´. Je˝eli chodzi
o Genew´, koncerty chopinowskie nie by∏y zbyt
liczne i mo˝na powiedzieç, ˝e festiwal zachowa∏
na koniec obchodów najlepsze tegoroczne kon-
certy planowane na Jubileusz Chopinow-
ski 1810-2010. Atrakcjà festiwalu, poza wyst´-
pami solistów, jest przyjazd Polskiej Filharmonii
Kameralnej pod dyrekcjà Wojciecha Rajskiego.
W sali Willy Buard Merostwa Collonge-Bel-
lerive na peryferiach Genewy jako wst´p do fe-
stiwalu odby∏ si´ 19 listopada koncert „Chopin
i jego listy”. Korespondencja Chopina z rodzica-
mi, z bliskimi i przyjació∏mi, recytowana przez
dwoje aktorów: El˝biet´ Jasiƒskà i Jacquesa
Maedera by∏a ilustrowana muzykà Chopina
w wykonaniu pianistki Aldony Budrewicz-Jacob-
son. S∏uchaliÊmy ballad, nokturnów, polonezów,
mazurków i na koniec scherzo en si bémol mi-
neur op. 31. Intymny nastrój sali Willy Buard wy-
pe∏nionego publicznoÊcià budynku merostwa
usytuowanego mi´dzy jeziorem i wiejskim pej-
za˝em podgenewskim, harmonizowa∏ z nastro-
jem listów z ró˝nych epok ˝ycia Chopina, mi´dzy
innymi z wiejskich wakacji w Szafarni. Nastrój
zmienia∏ si´ w epoce powstania listopadowego
w listach z Wiednia i Stuttgartu. Recytacja po-
ematu Cypriana Norwida „Fortepian Chopina”
Êciska∏a gard∏a i serca. By∏ to udany i wzruszajà-
cy wieczór, zakoƒczony lampkà wina i pocz´-
stunkiem po koncercie w sali Stowarzyszeƒ
Gminnych Collonge-Bellerive, gdzie pani Alicja
Abebe popisa∏a si´ kulinarnymi talentami. Cz∏on-
kowie Zarzàdu Towarzystwa intensywnie praco-
wali nad organizacjà tego wieczoru, jak równie˝
podczas ca∏ego tygodnia trwania Festiwalu Cho-
pin 2010 i Masterclasses zwiàzanych jak co ro-
ku z festiwalem.
Uroczysty koncert otwarcia Festiwalu w sa-
li koncertowej Konserwatorium Muzycznego
w Genewie odby∏ si´ w niedziel´ 21 listopada.
Znany francuski pianista Jean-Marc Luisada,
laureat Warszawskiego XI Mi´dzynarodowego
Konkursu Chopinowskiego w 1983 roku, da∏
pi´kny recital fortepianowy z∏o˝ony z mistrzow-
sko wykonanych mazurków opus 24, trzech
scherzo i czterech walców Fryderyka Chopina,
jak równie˝ Dvidsbündlertänze op 6 Roberta
Schumanna, który równie˝ obchodzi dwustule-
cie urodzin w tym roku. Jean Marc Luisada za-
chwyci∏ publicznoÊç swojà grà ∏àczàcà si∏´, wy-
rafinowanie i delikatnoÊç. Gra∏ mazurki tak, jak-
by je taƒczy∏ ca∏e ˝ycie.
Tegoroczne klasy mistrzowskie Masterclas-
ses odbywajà si´ w sali de la Bourse Konserwa-
torium Genewskiego, równie˝ pod dyrekcjà Mi-
strza Jean-Marc Luisada. Jedenastu uczestni-
ków, m∏odych, ale zaawansowanych pianistów
z Polski, Szwajcarii, Francji i W∏och grajà i otrzy-
mujà cenne wskazówki od mistrza w obecnoÊci
publicznoÊci, która ma wolny wst´p na lekcje.
Koncert laureatów zakoƒczy klasy mistrzowskie,
które sà wa˝nym i integralnym elementem Fe-
stiwalu. We wtorek 23 listopada w wype∏nionej
po brzegi sali koncertowej Konserwatorium Mu-
zycznego w Genewie odby∏ si´ koncert symfo-
niczny wykonany przez Piotra Palecznego, jedne-
go z najwybitniejszych polskich pianistów, laure-
ata Warszawskiego VIII Mi´dzynarodowego
Konkursu Chopinowskiego w 1970 roku, który
zagra∏ z Polskà Filharmonià Kameralnà pod dy-
rekcjà Wojciecha Rajskiego dwa koncerty forte-
pianowe opus 11 i 21 Fryderyka Chopina. Zgro-
madzona publicznoÊç podzi´kowa∏a soliÊcie i or-
kiestrze owacjami na stojàco, co jest nadzwy-
czajne w racjonalnej Genewie. Holenderski Bank
ABN AMRO sponsorowa∏ ten koncert, wobec
tego na sali by∏y obecne liczne osobistoÊci ze
Êwiata dyplomatycznego i bankowego. W mo-
mencie redagowania tych wra˝eƒ z tegoroczne-
go Festiwalu czekajà nas jeszcze dwa koncerty
symfoniczne i recital fortepianowy w wykonaniu
Bogdana Czapiewskiego, Marcina Koziaka i Jef-
frey Swanna. Bogdan Czapiewski to polski piani-
sta, reprezentant tej samej generacji, co wi´k-
szoÊç tegorocznych solistów, pochodzàcy
19 – 28 listopada 2010
„Jubilé Chopin 1810-2010”Jubileuszowy „Festival Chopin” w Genewie
471 12/3/10 10:25 PM Page 12
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 13
z gdaƒskiego Wybrze˝a, laureat wielu mi´dzyna-
rodowych konkursów, posiada niezwykle szeroki
repertuar pianistyczny.
Us∏yszymy go w czwartek 25 listopada z Or-
kiestrà Filharmonii Kameralnej pod dyrekcjà Woj-
ciecha Rajskiego. Artysta wykona mi´dzy innymi
fantazj´ na tematy polskie opus 13 i drugi koncert
fortepianowy opus 21 Fryderyka Chopina. Orkie-
stra rozpocznie koncert serenadà na orkiestr´
opus 2 Mieczys∏awa Kar∏owicza. W doborze
utworów koncertu czwartkowego widaç wyraêne
zabarwienie tematyczne majàce êród∏a w pol-
skim folklorze, zarówno u Chopina, jak i u Kar∏owi-
cza. Mi´dzy koncertami przewidziana jest konfe-
rencja Ryszarda Kubiaka, koordynatora Komitetu
obchodów „Chopin 2010” z Warszawy i projekcja
filmu francuskiego re˝ysera Gérald Caillata „L'art
de Chopin”.
Marcin Koziak jest laureatem „Prix Chopin
Geneve”, przyznanej przez Towarzystwo Chopi-
nowskie w Genewie na tegorocznym (2010)
Warszawskim XVI Mi´dzynarodowym Konkursie
Chopinowskim. Z niecierpliwoÊcià oczekujemy
artysty – chcemy us∏yszeç gr´ tego m∏odego
utalentowanego pianisty, który zatrzyma∏ si´
u progu fina∏u tego niezwykle trudnego konkur-
su. Mamy nadziej´, ˝e powiew Êwie˝oÊci i m∏o-
doÊci rozjaÊni nieco jesienny listopadowy na-
strój genewski.
Festiwal zakoƒczy si´ w niedziel´ 28 listo-
pada koncertem symfonicznym w wykonaniu
Jeffrey'a Swann'a, wybitnego amerykaƒskiego
pianisty chopinisty, laureata Warszawskie-
go VIII Mi´dzynarodowego Konkursu Chopinow-
skiego w 1970 roku, który zagra z Polskà Filhar-
monià Kameralnà pod dyrekcjà Wojciecha Raj-
skiego, koncert fortepianowy opus 11 jak rów-
nie˝ andante spianato et Grand Polonaise Bril-
lante opus 22 Fryderyka Chopina. Jeffrey Swann
nale˝y do tej samej generacji pianistów z War-
szawskiego VIII Mi´dzynarodowego Konkursu
Chopinowskiego w 1970 roku, na którym wyp∏y-
n´∏y równie˝ kariery takich pianistów jak Palecz-
ny, Olson czy Indjic. Orkiestra wykona równie˝
Sérénade, kompozycj´ Romualda Twardowskie-
go z 2003 roku.
Prezes Towarzystwa Chopinowskiego
w Genewie, Aldona Budrewicz-Jacobson, jak
równie˝ cz∏onkowie Komitetu, sà zm´czeni, jak
co roku, i dumni, jak co roku, ˝e dzi´ki ich ca∏o-
rocznym wysi∏kom i pracy podczas tego nad-
zwyczajnego tygodnia uszy i serca licznej pu-
blicznoÊci zgromadzonej w sali koncertowej
Konserwatorium Genewskiego wype∏ni∏y si´
wspania∏à muzykà i niezapomnianymi wzrusze-
niami. Jubileusz dobiega koƒca, ale Towarzy-
stwo Chopinowskie w Genewie, wierne swoim
idea∏om, b´dzie kontynuowaç propagowanie
i rozwijanie znajomoÊci muzyki Chopina i ju˝ za-
prasza Paƒstwa na nast´pny Festiwal jesie-
nià 2011 roku.
M. J., listopad 2010 r.
26 listopada 2010 roku o godz. 20.00w auli Uniwersytetu Miséricorde we Fry-burgu odby∏ si´ koncert Polskiej Filharmo-nii Kameralnej pod dyrekcjà jej za∏o˝ycie-la, wybitnego dyrygenta Wojciecha Raj-skiego. Serenad´ Mieczys∏awa Kar∏owiczaoraz fantazj´ polskà i koncert 2 op. 21 za-gra∏ znakomity pianista Bogdan Czapiew-ski. Koncert zosta∏ zorganizowany przezSociete des Concerts miasta Fryburg wewspó∏pracy z Fundacjà Helveto-Poloni-cum, pod patronatem honorowym Amba-sadora Polski w Bernie. Koncert jest kolej-nym wydarzeniem uÊwietniajàcym obcho-dy Roku Chopinowskiego zwiàzane z 200-rocznicà urodzin Fryderyka Chopina.
Wydarzenie to zosta∏o po∏àczonez otwarciem wystawy w Fundacji Helveto--Polonicum poÊwi´conej wybitnemu mu-zykologowi Ludwikowi Bronarskiemu.Wystawione eksponaty to materia∏y histo-ryczne, zdj´cia, r´kopisy, notatki, progra-my koncertów. W gablotach mo˝na zna-leêç mi´dzy innymi rolk´ do pianoli, czylipianina mechanicznego, oraz programWieczoru Kameralnego przygotowanegoz okazji 100. rocznicy urodzin Chopina.W czasie wernisa˝u Marek Mogilewicz re-cytowa∏ „Fortepian Szopena” Cypriana Ka-mila Norwida. Wystaw´ b´dzie mo˝naoglàdaç do 12 grudnia bie˝àcego roku.
Ludwik Bronarski studiowa∏ w Wied-niu, a nast´pnie we Fryburgu, gdzie,otrzyma∏ stopieƒ doktorski oraz licencjatz prawa. We Fryburgu pracowa∏ równie˝po wojnie jako profesor klasy fortepianuw miejscowym konserwatorium. By∏ po-pularyzatorem polskiej kultury w Szwajca-rii, wspó∏pracowa∏ z redakcjà genewskiegowydawnictwa Publications Encyclopedi-ques sur la Pologne (1919-1923), pismami„Muzyka”, „Schweizerische Muzikze-itung”, „La Revue Musicale” (Pary˝). Wy-g∏asza∏ odczyty o Chopinie i Paderewskimwe Fryburgu, Bernie, Genewie.
Niemal ca∏a spuÊcizna muzykologicz-na wybitnego lwowianina poÊwi´cona jestmuzyce Chopina. Najwa˝niejszà cz´Êciàtego dorobku, który obejmuje zarówno za-gadnienia estetyczne, analityczne jaki edytorskie, sà jego studia nad chopinow-skà harmonià, w których sformu∏owa∏ m.
in. popularne w póêniejszej literaturze po-j´cie „akordu chopinowskiego”. „W arty-ku∏ach i rozprawach Bronarskiego (...)na czo∏o wysuwajà si´ trzy zasadnicze za-kresy tematyczne: problematyka remine-scencji i filtracji, badania nad poszczegól-nymi kompozycjami oraz morfologiczneanalizy wybranych Êrodków techniki kom-pozytorskiej Chopina”.
Jako wybitny znawca stylu Chopinai jego epoki, specjalista rozstrzygajàcy kwe-stie autorstwa Chopina w przypadkach bu-dzàcych wàtpliwoÊci, Ludwik Bronarski zo-sta∏ powo∏any do podj´cia prac nad 21-to-mowymi „Dzie∏ami wszystkimi” wraz z Pa-derewskim i Turczyƒskim, a po ich Êmiercisamodzielnie pracowa∏ nad ich redakcjà.W 1948 roku zosta∏ mianowany cz∏onkiemi korespondentem krajowym Wydzia∏u Filo-zoficznego Polskiej Akademii Umiej´tnoÊcioraz cz∏onkiem Komisji MuzykologicznejAkademii. Nale˝a∏ tak˝e do Zwiàzku Kom-pozytorów Polskich, Towarzystwa im. Fry-deryka Chopina w Warszawie, InstytutuFryburskiego, Association of Polish Univer-sity Professors and Lecturers w WielkiejBrytanii, Polish Society of Arts and Scien-ces w Londynie oraz jako cz∏onek honoro-wy do Towarzystwa Chopinowskiego Cho-pin Gesellschaft we Wiedniu. Zmar∏ 9 listo-pada 1975 roku we Fryburgu. Pochowanyzosta∏ w Bourguillon.
Patrycja Nowak
Obchody Roku Chopinowskiegowe Fryburgu
Koncert Polskiej Filharmonii Kameralnej oraz otwarcie WystawyFundacji Helveto-Polonicum poÊwi´conej Ludwikowi Bronarskiemu
uÊwietni∏y obchody Roku Chopinowskiego w Szwajcarii.
471 12/3/10 10:25 PM Page 13
14 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Âw. Cecylia ˝y∏a w III wieku i pochodzi∏a ze
znakomitej rodziny rzymskiej Cecyliuszy. Bardzo
kocha∏a Boga i okaza∏a to ju˝ w m∏odym wieku,
sk∏adajàc Êluby czystoÊci. Jednak rodzina zmusi-
∏a jà do poÊlubienia Waleriana, który nie by∏
chrzeÊcijaninem. Cecylia w tajemnicy zaprowa-
dzi∏a Waleriana do papie˝a Urbana I, który opo-
wiedzia∏ mu o wierze i udzieli∏ chrztu. Kiedy za-
cz´∏o si´ przeÊladowanie chrzeÊcijan, areszto-
wano Cecyli´ i próbowano wymusiç na niej wy-
rzeczenie si´ wiary. Zawieszono jà nad ogniem
w ∏aêni i duszono parà, lecz bez skutku. Dobito
jà, Êcinajàc mieczem g∏ow´. Za czasów papie˝a
Paschalisa I (817-824) odnaleziono grób Cecylii
w katakumbach Êw. Kaliksta – jej cia∏o by∏o nie-
naruszone. Dzisiaj jej relikwie spoczywajà w ba-
zylice Êw. Cecylii w Rzymie. Legenda g∏osi, ˝e
Cecylia gra∏a na organach, które w Rzymie by∏y
wówczas wielkà rzadkoÊcià. Przed swojà Êmier-
cià powiedzia∏a, ˝e opuszcza dom ludzkà r´kà
zbudowany, by zamieszkaç na zawsze w pa∏acu
swego oblubieƒca – Chrystusa.
Trzeba mieç ÊwiadomoÊç, i˝ wÊród po-
s∏ug liturgicznych szczególne miejsce zajmujà
organiÊci, bo przecie˝ bez muzyki liturgia by∏a-
by niepe∏na. Organista powinien byç cz∏owie-
kiem wiary, co jest nie bez znaczenia dla jego
pos∏ugi. S∏uchajàc organisty, z którym nie
mia∏o si´ wczeÊniej kontaktu, w wyobraêni ry-
suje si´ jego sylwetk´: usposobienie, charak-
ter, jakim jest cz∏owiekiem, zaanga˝owanie
w pos∏ug´, a nawet to czy si´ modli. To
wszystko s∏ychaç w jego grze…
Dlatego wiara i s∏u˝ba KoÊcio∏owi odró˝-
nia muzyka koÊcielnego od innych artystów
muzyków. Bo nie tylko profesjonalizm, wysoki
poziom artystyczny powinien charakteryzo-
waç organist´, ale i jego wiara, duchowoÊç
oraz ˝ycie wiarà na co dzieƒ. To prawda, ˝e
organista praktykujàcy jest nara˝ony na swe-
go rodzaju rutyn´ uczestniczenia w Êwi´tych
obrz´dach, czasem bardziej od celebransa.
Dlatego istnieje potrzeba specjalnych wyma-
gaƒ, które sobie organista postawi, aby jego
pos∏uga uÊwi´ca∏a zgromadzenie wiernych.
W dniu Êw. Cecylii, pragniemy ˝yczyç na-
szym Organistom, by piel´gnowali kufer dzie-
dzictwa muzycznego KoÊcio∏a, niech dajà
nam dogodnà okazj´, aby wyostrzyç s∏uch
i zatonàç w dêwi´kach muzyki sakralnej; by-
Êmy uczynili to zas∏uchanie modlitwà
na czeÊç Boga, który jest twórcà dêwi´ków,
melodii, Êpiewu, muzyki i talentów.
OrganiÊci oÊrodka PMK w Genewie22 listopada obchodziliÊmy liturgicznewspomnienie Êw. Cecylii, dziewicy i m´-czennicy, która jest patronkà organi-stów, chórów, zespo∏ów muzyki koÊciel-nej oraz budowniczych organów i in-strumentów muzycznych. Tego dniawspominaliÊmy i pami´taliÊmy w na-szych modlitwach o wszystkich organi-stach. Na szczególnà pami´ç i wdzi´cz-noÊç mogli liczyç tego dnia muzycy na-szego oÊrodka PMK w Genewie: HubertNiewiadomski, Maciej Bator, Natalia So-larek i Ewa Rzetecka.
Wspólnota genewska
Hubert Niewiadomski, od 2004
Koordynator muzyki liturgicznej w oÊrodku w Genewie. Ab-solwent Wydzia∏u Elektroniki i Technik Informacyjnych Poli-techniki Warszawskiej, Wydzia∏u Fizyki Uniwersytetu w Man-chesterze (doktorat) oraz student wokalistyki w Konserwato-rium w Genewie (HEM). W latach 2002-2004 koordynatorkoncertów muzyki powa˝nej w Politechnice Warszawskiej„Wielka Muzyka w Ma∏ej Auli”.
Natalia Solarek, od 2008
Absolwentka klawesynu na Akademii Muzycznej w Poznaniu,studentka klawesynu i organów na Wydziale Muzyki DawnejKonserwatorium w Genewie (Maestro al Cembalo, HEM).
Ewa Rzetecka, od 2007
Asystentka w klasie klawesynu prof. Leszka K´drackiegow Akademii Muzycznej w ¸odzi, studentka klawesynu i orga-nów na Wydziale Muzyki Dawnej Konserwatorium w Gene-wie (Maestro al Cembalo, HEM) i w Bolonii.
Maciej Bator, 2006-2007
Student organów Uniwersytetu Muzycznego w Warszawiei Konserwatorium w Genewie. Niezrównany wykonawca fran-cuskiego i niemieckiego romantyzmu, niezwyk∏y improwizatori akompaniator. Obecnie szef Szko∏y dla Organistów w Âwidni-cy i wyk∏adowca organów w kilku szko∏ach, a tak˝e student stu-diów mistrzowskich w Staatliche Hochschule für Musik undDarstellende Kunst w Stuttgarcie (klasa prof. Jona Laukvika).
Hubert Niewiadomski i Maciej Bator podczas koncertu
z okazji 60-lecia PMK w Szwajcarii. Fribourg, 24.10.2010 r.
471 12/3/10 10:25 PM Page 14
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 15
Micha∏ Karol Szymanowski, któ-rego wielokrotnie mieliÊmy okazj´us∏yszeç w Szwajcarii, w ramachrecitali organizowanych przezPolskà Misje Katolickà, zosta∏ lau-reatem III nagrody Mi´dzynaro-dowego Konkursu Pianistycznegoim. I. J. Paderewskiego. Pierwszemiejsce zdoby∏ Eduard Kunz,a drugie Hyun Jung Kim. „Kiedyus∏ysza∏em Eduarda Kunsta i Ko-reank´ przewidywa∏em, ˝e b´dàto pierwsze 2 miejsca” – powie-dzia∏ po og∏oszeniu wyników kon-kursu Micha∏ Karol Szymanowski.Nagroda III miejsca zosta∏a przy-znana ex aequo tak˝e dla SergeyRedkina, ale bez podzielenia kwo-ty pieni´˝nej, co podkreÊlili orga-nizatorzy.
Micha∏ Karol Szymanowski, urodzonyw 1988 r. w Bydgoszczy, jest absolwentemPaƒstwowego Zespo∏u Szkó∏ Muzycznychim. Artura Rubinsteina w Bydgoszczyw klasie fortepianu prof. dr Ludmi∏y Kasja-nenko. Obecnie jest studentem III rokuAkademii Muzycznej im. Feliksa Nowo-wiejskiego w Bydgoszczy, w klasie forte-pianu prof. Katarzyny Popowej – Zydroƒoraz I roku w klasie dyrygentury prof. Zyg-munta Rycherta. Mimo m∏odego wieku da∏si´ poznaç jako laureat wielu konkursówi festiwali.
Konkurs im. Paderewskiego nale˝ydo jednego z najbardziej presti˝owychkonkursów pianistycznych w Polscei na Êwiecie. By∏ zorganizowany po razpierwszy w 1961 roku. Wtedy to jego lau-reatem zosta∏ m∏ody wówczas pianista,a obecnie znakomity dyrygent – JerzyMaksymiuk. Od 1994 roku formu∏a kon-kursu zosta∏a zmieniona. Konkurs od tejpory jest organizowany co 3 lata i ma cha-rakter wybitnie mi´dzynarodowy. Rangabydgoskiego konkursu roÊnie z edycjina edycj´.
Przed 3 laty po raz pierwszy preselek-cje zorganizowano w 7 miastach Êwiata:Pary˝u, Hanowerze, Shenzhen, Jokoha-mie, Nowym Jorku, Petersburgu i Warsza-
wie. Aplikowa∏y wówczas 153 osoby z 26paƒstw. Do wyst´pu w Bydgoszczy zakwa-lifikowano 56 najlepszych.
W tym roku by∏o podobnie. Przes∏u-chania odby∏y si´ w 8 miastach na Êwiecie,wystartowa∏o w nich blisko 90 pianistów.Jury zakwalifikowa∏o 46 uczestników z 13krajów. Program wykonaƒ jest dowolny,z wyjàtkiem II etapu, w którym pianiÊcimuszà obowiàzkowo wykonaç dwie kom-pozycje Paderewskiego. Novum tegorocz-
nego konkursu by∏ wyst´p kameralnyw cz´Êci III etapu, z kwartetem smyczko-wym.
W Bydgoszczy dotàd zaprezentowa∏osi´ wielu pianistów, którzy póêniej, i toz sukcesem, wystàpili w Konkursie Chopi-nowskim. Zwyci´˝czyni tegorocznegokonkursu – Yulianna Avdeeva przed trze-ma laty zdoby∏a 2. miejsce w KonkursiePaderewskiego.
Laureatowi serdecznie gratulujemy!
Profesor Zygmunt Marzyswyró˝niony nagrodà Akademii Francuskiej
Profesor Zygmunt Marzys otrzyma∏ nagrod´ Akademii Francuskiej za jego wyda-
nie pozycji naukowej („Claude Favre de Vaugelas, Remarques sur la langue fran˜oise,
Edition critique avec introduction et notes par Zygmunt Marzys”) XVII-wiecznego gra-
matyka francuskiego Claude Favre de Vaugelas, który jako pierwszy skodyfikowa∏
normy j´zyka francuskiego.
Profesor Zygmunt Marzys jest emerytowanym profesorem historii j´zyka francuskie-go na Uniwersytecie w Neuchâtel i pracy nad tym dzie∏em poÊwi´ci∏ znacznà cz´Êç swo-jej kariery uniwersyteckiej.
Wywiad z Panem Profesorem uka˝e si´ w nast´pnym numerze „WiadomoÊci”.
VIII Mi´dzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. I. J. Paderewskiego Bydgoszcz, 7-21 listopada 2010
Micha∏ Karol Szymanowskilaureatem III nagrody
471 12/3/10 10:25 PM Page 15
16 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Zabawa jesiennaBazylea, 23 paêdziernika 2010
Tradycyjnie ju˝, jak co roku, odby∏a si´ w Bazylei polonijna za-bawa. Tej jesieni jednak zamiast tradycyjnych andrzejek zorgani-zowano,, Zabaw´ jesiennà”. Znana i lubiana przez wszystkich sa-la przy koÊciele St. Anton zamieni∏a si´ w taneczny parkiet, którynieomal przez ca∏y czas zape∏niony by∏ bawiàcà si´ Polonià. Orga-nizujàca imprez´ Rada Parafialna, wraz z pomys∏odawcà i du-chem imprezy – panem Antonim Kasprzakiem, czuwa∏anad wszystkim i do∏o˝y∏a wszelkich staraƒ, by zabawa by∏a szam-paƒska, a nastroje wyborne. Szanowni goÊcie witani byli regional-nym apero w postaci Cremant de Alsace oraz regionalnymi wina-mi i przekàskami. Aby tradycji sta∏o si´ zadoÊç, podano tak˝e sta-ropolski barszczyk z krokietami. Taƒczono prawie do bia∏ego ra-na – m∏odzi i starsi, a nawet dzieci, które wyjàtkowo liczniei do póêna bawi∏y si´ wraz z rodzicami. O opraw´ muzycznà za-dba∏a pani Joanna, proponujàc nam zarówno polskie przeboje, jaki rozgrzewajàce latynoskie rytmy.
Dzi´kujemy wszystkim osobom, które pomog∏y w przygoto-waniu naszej,, Jesiennej zabawy” i zapraszamy za rok!
Dominika Reich
Odpust ku czci Wszystkich Âwi´tychBazylea, 31 paêdziernika 2010
Wspólna modlitwa przedstawicieli Misji katolickich z Indii,Polski, S∏owacji i Wietnamu
W dniu 31 paêdziernika 2010 roku, w przeddzieƒ uroczysto-Êci Wszystkich Âwi´tych, wspólnota zebrana w koÊciele w Bazyleiobchodzi∏a odpust ku czci Êwi´tych, którzy sà patronami parafiinaszych gospodarzy.
Uroczystà sum´ celebrowa∏ ks. Karl Stürm wraz z ks. Grzego-rzem Piotrowskim z PMK oraz przedstawicielami misji katolic-kich ze S∏owacji, Wietnamu i Indii. JesteÊmy najliczniejszà grupàmisyjnà przy parafii Wszystkich Âwi´tych i po raz pierwszy mieli-Êmy okazj´ Êwi´towaç razem z przedstawicielami innych misjiw naszym oÊrodku.
Ksi´˝a z poszczególnych grup misyjnych wyg∏osili okoliczno-Êciowe kazania po niemiecku, s∏owacku, polsku, wietnamsku,a tak˝e po tamilsku. Podano wiele przyk∏adów z ˝ycia Êwi´tychró˝nych nacji (tak jak my), którzy na rozmaitych drogach odnaj-dywali Boga i doszli do Êwi´toÊci; ukazano te˝ sakrament pokutyi Eucharysti´ jako konkretnà pomoc w dà˝eniu do osiàgni´ciaÊwi´toÊci ˝ycia. Wszyscy zach´cali do modlitwy, bo ona jest fun-damentem przyjaêni z Bogiem i uÊwi´cenia. Bogu zale˝y na na-szej Êwi´toÊci i tylko od nas zale˝y, czy Êwi´toÊç b´dzie naszymudzia∏em. Przed wystawionym NajÊwi´tszym Sakramentem od-ÊpiewaliÊmy litani´ do Wszystkich Âwi´tych, dzi´kujàc Boguprzez ich poÊrednictwo za opiek´ nad naszymi rodzinami i naszàparafià. Po uroczystoÊci udaliÊmy si´ na wspólny pocz´stuneki kaw´, gdzie mogliÊmy lepiej poznaç siostry i braci w wierze.
Jakub Demski
Tag der Völker w parafii Herz JesuZurych, 31 paêdziernika 2010
Polacy, Szwajcarzy, Tamilowie, Czesi oraz przedstawiciele in-nych narodowoÊci uczestniczyli we wspólnej Eucharystii.
Przy parafii Herz Jesu w Zurychu dzia∏a kilka katolickich misjinarodowych. Oprócz Polaków sà jeszcze Tamilowie oraz Czesi.Na co dzieƒ ka˝da z nich s∏u˝y duszpastersko danej grupiej naro-dowej czy raczej j´zykowej. Od czasu do czasu nadarza si´ okazjaaby wspólnie si´ modliç i razem Êwi´towaç. Tak by∏o w∏aÊnie dzi-siaj, 31 paêdziernika, kiedy to wszyscy spotkaliÊmy si´ na niedziel-nej Mszy Âwi´tej. Polacy, Szwajcarzy, Tamilowie, Czesi oraz przed-stawiciele innych nacji uczestniczyli we wspólnej Eucharystii.
Mszy Âwi´tej koncelebrowanej przez czterech prezbiterów to-warzyszy∏y Êpiewy ekumenicznej wspólnoty z Taize a s∏owaEwangelii odczytane zosta∏y w ró˝nych j´zykach.
Po Mszy Âw. wszyscy udali si´ do centrum parafialnegona wspólny posi∏ek i wyst´py artystyczne. Ka˝da grupa narodowaprzygotowa∏a coÊ dla cia∏a i coÊ dla ducha. Ciep∏e, pachnàce cur-ry zakàski przyrzàdzili Tamilowie, Szwajcarzy ugotowali g∏ównedanie posi∏ku a Polacy i Czesi zadbali o deser. Ciasta pieczoneprzez Polki sà wyjàtkowo smaczne co znalaz∏o uznanie w oczachgospodarzy jak i samych goÊci. W cz´Êci artystycznej wystàpi∏y ze-spo∏y taneczne, czeski i tamilski. Z polskiej strony, pani JoannaSchneiter da∏a koncert tradycyjnych, polskich, znanych i lubia-nych piosenek, które niewàtpliwie przypad∏y wszystkim do gustu.Uczestnicy Dnia Narodów spontanicznie podchodzili pod scen´
471 12/3/10 10:25 PM Page 16
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 17
i... zaczynali taƒczyç. Spotkanie, miast zbli˝aç si´ ku koƒcowi,na dobre si´ rozkr´ci∏o. Ma racj´ Âw. Pawe∏ mówiàc o tym, ˝ew Chrystusie nie ma ju˝ ani Greka ani ˚yda, ani niewolnika aniwolnego ale wszyscy sà jedno.
Ewa i Tomasz Lenart
Listopadowe wypominki w Bazylei„Wierz´ w Êwi´tych obcowanie…”
W listopadzie, miesiàcu zadumy nad ˝yciem po Êmierci, cz´stowspominamy naszych bliskich i kochanych, którzy ju˝ z tegoÊwiata odeszli. W tym czasie KoÊció∏ przypomina nam dogmato Êwi´tych obcowaniu, czyli wspólnocie mi´dzy Êwi´tymi. „Wierz´w Êwi´tych obcowanie” – mówimy przy wyznaniu wiary. S∏owa tewyra˝ajà naszà duchowà ∏àcznoÊç ze Êwi´tymi w niebie, cierpiàcy-mi w czyÊçcu i wierzàcymi na ziemi, czyli mi´dzy KoÊcio∏em piel-grzymujàcym na ziemi, KoÊcio∏em cierpiàcym w czyÊçcu i KoÊcio-∏em triumfujàcym w niebie. Âwi´tych obcowanie posiada wielkieznaczenie dla cz∏owieka. Dzi´ki Êwi´tych obcowaniu nie jesteÊmyna ziemi sami. W tej w´drówce wspomaga nas niebo, czyÊcieci ziemia. Si∏y dodaje nam ÊwiadomoÊç, ˝e Êwi´ci w niebie, duszew czyÊçcu oraz bracia i siostry pozostajàcy jeszcze na ziemi wsta-wiajà si´ za nami w w´drówce ku wiecznoÊci.
Jednà z form naszej modlitewnej pami´ci o tych, którzy po-przedzili nas do wiecznoÊci, sà wypominki. Historia tej jednejz najbardziej popularnych form modlitwy b∏agalnej za zmar∏ychsi´ga X wieku. Podczas przygotowania darów ofiarnych odczyty-wano tzw. dyptyki, kartki papieru, na których wierni wypisywaliimiona ˝yjàcych biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale tak˝eÊwi´tych m´czenników i wyznawców oraz wiernych zmar∏ych.Dzisiejsze wypominki sà kontynuacjà tych obrz´dów i majà po-dobny sens. Podobnie jak one sà wyrazem mi∏oÊci i jednoÊci ca∏e-go KoÊcio∏a: pielgrzymujàcego na ziemi i tego, który przeszed∏ ju˝granic´ Êmierci. Piszàc imiona zmar∏ych na kartkach wspominko-wych, które kap∏an odczytuje podczas nabo˝eƒstwa, wyra˝amywiar´, ˝e ich imiona sà zapisane w Bo˝ej ksi´dze ˝ycia. Znaczeniewypominków jest tym wi´ksze, ˝e podobnie jak w staro˝ytnoÊci,tak i dzisiaj, sà one ÊciÊle zwiàzane z Eucharystià – w intencjizmar∏ych wypominanych odprawiana jest Msza Âwi´ta.
W oÊrodku duszpasterskim w Bazylei dusze wiernych zmar-∏ych by∏y wspominane w ka˝dà niedziel´ listopada na specjalnymnabo˝eƒstwie po Mszy Êw. Podczas nabo˝eƒstwa imiona zmar-∏ych wyczytywane przez kap∏ana by∏y przeplatane modlitwamii pieÊniami w ich intencji. Dzi´kujemy wszystkim uczestnikomtych nabo˝eƒstw za udzia∏ i wspólnà modlitw´. „Wieczny odpo-czynek racz zmar∏ym daç Panie, a Êwiat∏oÊç wiekuista niechaj imÊwieci. Niech odpoczywajà w pokoju wiecznym. Amen.”
mm
Elisabeth Müller Szliter
Z praktyki psychologa „Mamy z ˝onà sporo trudnoÊci, aby zrozumieç naszego 15-letniego syna.
Dlaczego on nie potrafi najpierw wype∏niç swoje obowiàzki, a potem dzwoniç
godzinami do swoich kolegów? Dlaczego nie potrafi w sposób sensowny i ade-
kwatny rozplanowaç czasu na wykonanie swoich obowiàzków? Nie chce czy
naprawd´ nie mo˝e, czy nie jest w stanie?
JesteÊmy cz´sto zdenerwowani i rozczarowani tà sytuacjà i okazujemy to.
Niestety, wydaje si´, ˝e jest to jemu zupe∏nie oboj´tne.”
Dlaczego rodzice znajdujà ma∏o pos∏uchuu swoich nastolatków?
RzeczywiÊcie, m∏odzie˝ ma trudnoÊci, aby ustawiç sobie priorytety, aby
oceniç i przewidzieç konsekwencje swoich zachowaƒ. Szczególnie trudno jest
im planowaç na d∏u˝szy okres. Ma to zwiàzek z rozwojem mózgu, który w okre-
sie dojrzewania bardzo si´ zmienia: mo˝na to okreÊliç jako ogromny plac budo-
wy. Taki skok rozwojowy prowadzi do wytworzenia milionów po∏àczeƒ – to
oznacza, ˝e mózg justuje kana∏y, na których sà transportowane informacje
i emocje. Dojrzewanie post´puje zgodnie z logikà – od funkcji prostych do bar-
dziej z∏o˝onych. Tak naprawd´ jest to niekoƒczàcy si´ proces w kilku etapach
oddzielanych stopniami: najwi´ksze programy konstrukcyjne nie b´dà zakoƒ-
czone przed osiàgni´ciem dwudziestki, a pe∏ne dostrojenie potrwa do po∏owy
czterdziestki. Wed∏ug profesora Norberta Herschkowitza z Berna, który
od dawna zajmuje si´ badaniem mózgu, ostatni du˝y etap rozwoju mózgu b´-
dzie osiàgni´ty mi´dzy 40 i 60 rokiem ˝ycia. Ca∏e ˝ycie mózg cz∏owieka ma
mo˝liwoÊç tworzenia nowych po∏àczeƒ, chodzi tu o tzw. plastycznoÊç mózgu
– jest w stanie niektóre area∏y na okreÊlone cele powi´kszyç albo zmniejszyç,
jeÊli nie sà u˝ywane. DziÊ ju˝ wiadomo, ˝e mózg rozwija si´ w sposób skoko-
wy – pierwszy skok jakoÊciowy ma miejsce u dwu-trzylatków, a nast´pnie
w okresie dojrzewania, czyli w wieku 12-14 lat. Regiony mózgowe zwane korà
przedczo∏owà, które odpowiadajà za umiej´tnoÊç przewidywania i planowania,
hierarchi´ wartoÊci, panowanie nad bodêcami emocjonalnymi, obliczeniem
konsekwencji swoich zachowaƒ, koncentracj´ d∏ugo pozostajà niedojrza∏e.
Poniewa˝ kora przedczo∏owa nie w pe∏ni funkcjonuje, cz´sto nastolatki nie
myÊlà o konsekwencjach, a ich zachowanie bywa impulsywne: majà te˝ ten-
dencj´ do nieprzemyÊlanych i ryzykownych post´powaƒ.
W wyniku tych procesów m∏odzie˝ ma trudnoÊci z adekwatnà ocenà emo-
cji innych ludzi i odpowiednià na nie reakcjà.
Co to znaczy dla rodziców?
Kto chce swojego 15-latka przekonaç, aby odrobi∏ zadanie domowe, powi-
nien raczej przedstawiç jemu konkretne, bezpoÊrednie korzyÊci, a nie abstrak-
cyjne bardziej odleg∏e w przysz∏oÊci. Wi´c lepiej powiedzieç ˝e, najpierw odro-
bi zadanie domowe, a potem b´dzie mia∏ czas dla kolegów, zamiast: „odrobisz
zadanie domowe, bo to jest wa˝ne na zawodowà przysz∏oÊç”. Praktyczne do-
Êwiadczenia ˝yciowe majà ogromny wp∏yw na rozwój struktury mózgowej. Ale
te˝ trzeba dodaç, ˝e pomimo podobnych procesów w mózgu dojrzewanie si´
mo˝e ró˝nie objawiaç. Biologia jest motorem, a otoczenie wp∏ywa na kierunek.
Elisabeth Müller SzliterPsychologue lic. En lettresMembre FSP, AFPRte du Mont Carmel11762 GIVISIEZTel. 026 466 49 70, Mobile 078 673 92 24e-mail: [email protected]
471 12/3/10 10:25 PM Page 17
11 listopada wpisuje si´ w naszàhistori´ jako Narodowe Âwi´toNiepodleg∏oÊci obchodzone dlaupami´tnienia rocznicy odzyska-nia przez Naród Polski niepodle-g∏ego bytu paƒstwowego w 1918roku po 123 latach od rozbiorówdokonanych przez Austri´, Prusy,Rosj´. W dobie konsumpcjoni-zmu, gdy system wartoÊci uleganotorycznym zmianom, majàcymna celu zmniejszenie znaczeniatakich wartoÊci jak pami´ç histo-ryczna, czyn patriotyczny, wyda-rzenia takie wydajà si´ mieçszczególnie wa˝ne role. Pozwala-jà one na przekazanie m∏odemupokoleniu g∏´bi naszej historiii to˝samoÊci narodowej.
Berno
11 listopada w Bernie odby∏y si´ uroczy-
stoÊci z okazji Âwi´ta Niepodleg∏oÊci.
Rozpocz´∏y si´ z∏o˝eniem wieƒców
przy tablicy w kwaterze ˝o∏nierzy polskich,
francuskich i belgijskich na cmentarzu Brem-
garten w asyÊcie honorowej ˝o∏nierzy kompa-
nii reprezentacyjnej, którzy przybyli na ten cel
z Warszawy.
Wieƒce z∏o˝yli ambasadorowie Polski,
Francji i Belgii. Nast´pnie rektor Polskiej Misji
Katolickiej ks. S∏awomir Kawecki odprawi∏
uroczystà Msz´ Âwi´tà w intencji Ojczyzny
w parafii Bruder Klaus. Zgromadzonych przy-
wita∏ proboszcz tamtejszej parafii, ks. Geor-
ges Schwickerath. Ks. Rektor w homilii pod-
kreÊla∏, ˝e z wolnoÊcià wià˝e si´ odpowie-
dzialnoÊç. Nie mo˝na dziÊ myÊleç powa˝nie
o wolnoÊci, jeÊli nie chce si´ za nià wziàç od-
powiedzialnoÊci, stwierdzi∏ homileta. Po Mszy
Êw. na zakoƒczenie uroczystoÊci w Ambasa-
dzie RP odby∏a si´ kolacja z udzia∏em zapro-
szonych goÊci.
Jan Âliwa
Lozanna
„Ujrzysz bia∏o Krzy˝ wyci´ty, he∏m
i pod nim piasek Êwi´ty – To jest Polska”. Ty-
mi prostymi s∏owami wiersza Zbigniewa Je-
rzyny 5-letni Erwin, uczeƒ Polskiej Szko∏y
przy Polskiej Misji Katolickiej w Lozannie przy-
czyni∏ si´ do obchodów Âwi´ta Niepodleg∏o-
Êci, które mia∏y miejsce 14 listopada w ko-
Êciele St. Etienne w Lozannie.
Mszy Âwi´tej rozpoczynajàcej uroczy-
stoÊç przewodniczy∏ dyrektor Polskiej Szko∏y,
ks. ¸ukasz Babiarz, homili´ o patriotyzmie
na przyk∏adzie Êw. Marcina z Turs oraz na te-
mat piel´gnacji j´zyka polskiego wyg∏osi∏ go-
Êcinnie przebywajàcy w Szwajcarii ks. Walde-
mar Kluz, natomiast opraw´ muzycznà przy-
gotowa∏ ks. Karol Ciurko. Po Mszy Êw. ucznio-
wie Szko∏y Polskiej zaprezentowali program
artystyczny przygotowany z okazji Âwi´ta
Niepodleg∏oÊci. Wyst´py rozpocz´∏y si´ uro-
czystym polonezem, prowadzonym przez na-
uczycielk´ panià Renat´ Soch´. ZnajomoÊcià
taƒca narodowego wykaza∏y si´ nawet naj-
m∏odsze dzieci. Nast´pnie dwoje narratorów
i zarazem najstarszych uczniów naszej szko∏y,
Roxana Fuigueiredo i Arkadiusz Sopata,
przedstawili najwa˝niejsze wydarzenia w hi-
storii Polski, które przyczyni∏y si´ do odzyska-
nia niepodleg∏oÊci, po czym wszyscy zgroma-
dzeni odÊpiewali Mazurek Dàbrowskiego.
Po zakoƒczeniu hymnu przyszed∏ czas na naj-
m∏odszych. Rodzice nie kryli wzruszenia i du-
my ze swoich pociech recytujàcych wiersze
patriotyczne.
W dzieci´cych ràczkach powiewa∏y przy-
gotowane na zaj´ciach szkolnych flagi Polski.
Wyst´py uczniów zakoƒczy∏y si´ poruszajàcà
pieÊnià „Polskie skrzyd∏a” w wykonaniu Arka-
diusza Sopaty przy akompaniamencie ks. Ka-
rola Ciurko.
UroczystoÊç wzbogaci∏o przekazanie
na r´ce nauczycielek Polskiej Szko∏y dwóch
tomików poezji Stanis∏awa Leona Machowia-
ka wraz ze wzruszajàcym listem od samego
autora. Stanis∏aw Leon Machowiak jest auto-
rem dwudziestu tomików poetyckich, zbior-
ków prozy, wierszy dla dzieci i pieÊni religij-
nych.
Spotkanie zakoƒczy∏o si´ przy stole przy-
gotowanym przez rodziców i rad´ parafialnà.
W trakcie pocz´stunku pan Wojciech Wojna-
rowicz gra∏ na gitarze i Êpiewa∏ pieÊni patrio-
tyczne. Wspólne prze˝ywanie w duchu pa-
triotyzmu 92. rocznicy odzyskania niepodle-
g∏oÊci jest bezcenne, zw∏aszcza dla Polaków
mieszkajàcych z dala od swojej Ojczyzny.
W imieniu Polskiej Szko∏y przy Polskiej
Misji Katolickiej w Lozannie pragniemy z ca∏e-
go serca podzi´kowaç wszystkim, którzy za-
anga˝owali si´ w przygotowanie tak pi´knych
obchodów Âwi´ta Niepodleg∏oÊci.
Nauczycielki: Patrycja Nowak,Katarzyna Zi´ba
Zurych
„Gdy podejmuj´ wa˝ne decyzje, modl´
si´ wpierw do Matki Bo˝ej Ostrobramskiej.”
Józef Pi∏sudski
W polskiej publicystyce ostatniego dzie-
si´ciolecia, zw∏aszcza przy okazji rocznic hi-
storycznych, cz´sto pojawia si´ poj´cie tak
zwanego wspó∏czesnego patriotyzmu, rozu-
mianego jako wychodzàcà naprzeciw aktual-
nym potrzebom Ojczyzny trosk´ o kraj.
Czym w tym kontekÊcie jawi si´ patrio-
tyzm polonijny? Czy Polak na emigracji nie
staje si´ ckliwym restauratorem wspomnieƒ,
piel´gniarzem ∏zawych wzruszeƒ i t´sknych
uniesieƒ serca? A je˝eli, to czy ten rodzaj pa-
triotyzmu niesie w sobie wi´kszà wartoÊç ni˝
t´, która zarezerwowana dla grona wra˝li-
wych dusz, s∏u˝y jedynie zaspokajaniu wyni-
kajàcej z nostalgii potrzeby serc rodaków ˝y-
jàcych na obczyênie? Wszak Cyprian Kamil
Norwid pisa∏, ˝e: „Ojczyzna to ziemia i groby.
Narody tracàc pami´ç, tracà ˝ycie”. Ale jak
ma si´ to dziÊ do wspó∏czesnego Êwiata,
do post´powej cywilizacji, w której ˝yjemy?
Czy nie stajemy si´ dinozaurami minionej ery?
Wspomnienie listopadowego Êwi´ta
po raz kolejny uÊwiadamia, ˝e to nie jedynie
kaprys losu, skazujàcy na kryzys ówczesne
mocarstwa, ale przede wszystkim wola roz-
proszonego Narodu i mi∏oÊç, której okruchy
noszone pod sercami polskich matek i nasà-
11 listopada 2010 r.
Obchody Âwi´ta Niepodleg∏oÊci
18 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
471 12/3/10 10:25 PM Page 18
czone krwià polskich ojców, stanowiàce kar-
m´ kolejnych pokoleƒ przez 123 lata zaborów
oraz niez∏omna wiara w Bo˝à OpatrznoÊç, do-
prowadzi∏y do powstania niezale˝nego paƒ-
stwa polskiego. Wtedy równie˝ zadawano
sobie pytanie, czym jest patriotyzm.
W∏aÊnie my, ˝yjàcy za granicà, jesteÊmy
w stanie zrozumieç rozterki, jakie prze˝ywali
wcielani do armii wrogich mocarstw Polacy,
wprawdzie urodzeni na obcej ziemi, ale zmu-
szani do zabijania braci Polaków w czasie
pierwszej wojny Êwiatowej. Co dzia∏o si´
wówczas w ich sercach? Czy uwa˝ali si´
za patriotów? A jednak, gdy pojawi∏a si´ nowa
nadzieja, wielu z nich nie waha∏o si´ oddaç ˝y-
cia za cieƒ wiary, ˝e ich dzieci b´dà ˝y∏y w wol-
nym, we w∏asnym kraju. Jak postàpi∏by dziÊ
w podobnej sytuacji Polak? Jak postàpi∏byÊ Ty?
Polsko! O, Polsko! Jaka˝ w Tobie si∏a! Kim
lub czym jesteÊ? Dlaczego spotykamy si´
w to jesienne przedpo∏udnie, aby byç razem?
My m∏odzi i my starsi, my smutni i my
uÊmiechni´ci, my ludzie sukcesu i my szuka-
jàcy szcz´Êcia?
Rozpoczyna si´ Msza Êw. Schola grzmi
z balkonu Gaude Mater Polonia jakoby pieʃ
bitewnà. Z ambony ksiàdz Artur przypomi-
na s∏owa ks. Piotra Skargi. Na uroczystej aka-
demii ci, których przecie˝ znamy z niedzielnych
spotkaƒ, nagle przeobra˝ajà si´ w poetów,
bardów i aktorów. Wzruszajà nasze dusze.
Mówià nam o domu. Chopin w interpretacji
pana Romana wyciska ∏z´ z oka. Panie Sylwia
i Ma∏gosia porywajà serca do Êpiewu. Jeste-
Êmy razem i ka˝dy do tej wspólnoty nieodwo-
∏alnie nale˝y. RadoÊç z jednoÊci wype∏nia prze-
strzeƒ. Polsko, o Polsko, jaka˝ w Tobie si∏a...
Kwiecieƒ tego roku i czas powodzi w kra-
ju po raz kolejny pokaza∏y, ˝e jesteÊmy po-
nadwymiarowà i ponadczasowà rodzinà.
W chwilach trudnych mo˝emy na siebie li-
czyç. Zawsze tak by∏o. I jeÊli nawet sà g∏osy,
˝e w czasach pokoju naród polski nie potrafi
sprostaç swoim zadaniom, to w∏aÊnie lata
mi´dzywojenne pokazujà przecie˝ Polaków ja-
ko budowniczych. Wszak kraj rozwija si´
i kwitnie! Tych par´ lat udowadnia, ˝e Polacy
to nie tylko doskonali ˝o∏nierze, ale przede
wszystkim zdolni organizatorzy, uczeni i fa-
chowcy. Choç tak ma∏o mieli czasu.
W roku 1920 Lenin wypowiada pami´tne
s∏owa: „Z politycznego punktu widzenia jest
arcywa˝ne, aby dobiç Polsk´”. Dziewi´tna-
Êcie lat póêniej Hitler rozkazuje swoim ˝o∏nie-
rzom: „Bàdêcie bez litoÊci! Bàdêcie brutalni!
Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym za-
daniem.” Ale Polska jest. Nie tylko na mapie,
ale tu, w naszych sercach, na tej sali, w tym
Êpiewie, w oczach naszych dzieci, w obrazie
Matki Boskiej Cz´stochowskiej przy o∏ta-
rzu. I bez tego bylibyÊmy „jedynie zbiorem lu-
dzi, czasowo zajmujàcych dane terytorium.”
(J. Pi∏sudski). Czy to wspó∏czesny patriotyzm,
czy mo˝e raczej ckliwoÊç? Có˝, mi∏oÊç bywa
ckliwa. Jak t´sknota. K. N.
Genewa
W dniu 14 listopada 2010 roku wspól-
nota genewska w koÊciele Êw. Teresy uczci-
∏a 92. rocznic´ odzyskania przez Polsk´ nie-
podleg∏oÊci – Narodowe Âwi´to Niepodle-
g∏oÊci. Jest to najwa˝niejsze polskie Êwi´to
obchodzone dla upami´tnienia rocznicy od-
zyskania przez naród polski niepodleg∏ego
bytu paƒstwowego w 1918 roku, po 123 la-
tach zaborów.
Ustanowione w ostatnich la-
tach II Rzeczpospolitej Polski, obchodzone
jest ponownie od 1989 roku w ca∏ym kraju
dla upami´tnienia wielu pokoleƒ Polaków
walczàcych o wolnoÊç ojczyzny.
G∏ówne obchody Âwi´ta Niepodleg∏oÊci w
Genewie odby∏y si´ w koÊciele. O godz. 12.00
ks. Marcin Wojtasik odprawi∏ uroczystà Msz´
Êw. w intencji ojczyzny. Po niej odby∏ si´ apel
ku czci Êwi´ta odzyskania niepodleg∏oÊci, przy-
gotowany przez uczniów Szkolnego Punktu
Konsultacyjnego im. Wac∏awa Micuty
przy Sta∏ym Przedstawicielstwie RP przy Biu-
rze ONZ w Genewie. W przygotowaniu oprawy
muzycznej wspomagali uczniów pan organista
Hubert Niewiadomski i pani Ewa Rzetecka, na-
tomiast o wystrój koÊcio∏a zadba∏ pan Marcin
Brynda. Uczniowie podeszli do wyst´pu bardzo
powa˝nie, byli skupieni i stan´li na wysokoÊci
zadania.
Druga cz´Êç patriotycznych obchodów
mia∏a miejsce w sali katechetycznej, gdzie
pan dr. Stanis∏aw Zawodnik przypomnia∏ hi-
stori´ kszta∏towania si´ granic Polski
po I wojnie Êwiatowej. Wskaza∏ jednocze-
Ênie, ˝e Âwi´to Niepodleg∏oÊci przypomina,
czym dla ka˝dego Polaka jest bezcenny dar
wolnoÊci i jakà form´ powinna przyjàç odpo-
wiedzialnoÊç za t´ wolnoÊç.
ks. Marcin
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 19
471 12/3/10 10:25 PM Page 19
20 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Historia o widzeniu s∏onia przez Êlepców jest bardzo cz´-sto przywo∏ywana we wspó∏czesnych dyskusjach o pluralizmiereligijnym.
Wydaje si´, ˝e bardzo wielu uwa˝a, ˝e jeÊli nawet przystoiludziom wykszta∏conym i racjonalnym byç ludêmi wierzàcy-mi, to w∏aÊnie owa racjonalnoÊç powinna odepchnàç ich od ja-kiejkolwiek tradycyjnej religii. Bóg jest przecie˝ nieogarniony,jest ponad naszymi ludzkimi kategoriami, a tzw. wielkie religieÊwiatowe nie doÊç, ˝e Go opisujà, to jeszcze opisujà Go na bar-dzo ró˝ne, wr´cz sprzeczne sposoby. Wyznawcy tych religiiprzypominajà tym samym owych Êlepców dotykajàcych s∏o-nia. Mierzà si´ z rzeczywistoÊcià, która ich przerasta; ka˝dydotyka jakiegoÊ tylko jej fragmentu, natomiast mimo to majàczelnoÊç twierdziç, ˝e og∏aszajà Êwiatu prawd´ ostatecznà. Lu-dzie wyznajàcy jakàÊ konkretnà religi´ sà wi´c Êlepcami nie-Êwiadomymi swej Êlepoty. W swych roszczeniach do posiada-nia prawdy absolutnej sà aroganccy i Êmieszni zarazem.
Pluralista religijny twierdzi zatem, ˝e Bóg jest, ale niejakoponad wszystkimi religiami. Ka˝da opisuje Boga pod jakimÊwzgl´dem, z jakiegoÊ punktu widzenia – stàd ró˝nice w reli-giach, ale ˝adna nie opisuje Go w sposób adekwatny. Pluralistasàdzi o Bogu, ˝e jest po prostu nieopisywalny lub ˝e jest ko-niunkcjà wszystkich wypowiedzi o Bogu we wszystkich reli-giach i doÊwiadczeniach religijnych Êwiata. Z tego punktu wi-dzenia ka˝da religia jest równa, nie ma sensu spór religijny,gdy˝ nie istniejà kryteria, wg których moglibyÊmy osàdziç,która religia jest lepsza; która prawdziwiej opowiada o Bogu.Pluralista religijny w sposób dowolny wybiera wi´c z poszcze-gólnych religii to, co jemu osobiÊcie odpowiada.
Có˝ mo˝na odpowiedzieç na wyzwanie pluralizmu? CzyrzeczywiÊcie jest to poglàd najbardziej racjonalny dla teisty?Otó˝ przede wszystkim mo˝na zarzuciç pluralistom religij-nym niekonsekwencj´. Zauwa˝my, ˝e w obrazie Êlepców doty-kajàcych s∏onia, pluralista ustawia si´ w pozycji osoby widzà-cej s∏onia. On jeden nie jest Êlepy. Któ˝ wi´c tak naprawd´grzeszy arogancjà?
Któ˝ tak naprawd´ wypowiada twierdzenia o Bogu z naj-wi´kszà asercjà? Gdyby pluralista chcia∏by byç konsekwentny,musia∏by stwierdziç, ˝e on sam tak˝e musi zawiesiç wypowia-danie jakichkolwiek twierdzeƒ o Bogu, w tym tych, ˝e np.
na pewno to, co mówi chrzeÊcijaƒstwo o Bogu, nie jest pe∏nàprawdà o Nim. Na bazie w∏asnych za∏o˝eƒ pluralista po prostupowinien powiedzieç, ˝e nie wie, czy chrzeÊcijaƒstwo mówipe∏nà prawd´ o Bogu.
Po drugie, zupe∏nie nietrafiony jest zarzut arogancji w sto-sunku do ludzi identyfikujàcych si´ z konkretnymi religiami.Nie wiem, jak jest w innych religiach (choç podejrzewam, ˝epodobnie), ale przecie˝ chrzeÊcijaƒstwo nieustannie podkre-Êla, ˝e Bóg jest ponad naszymi myÊlami i zdolnoÊciami po-znawczymi, ˝e Bóg jest dla nas Tajemnicà, ˝e jeÊli cokolwieko Nim wypowiadamy, to bardziej w sensie negatywnym (jakiBóg na pewno nie jest), ni˝ jaki jest.
Dziwnà wydaje si´ te˝, po trzecie, konsekwencjà plurali-zmu, jakoby nie mo˝na by∏o porównywaç religii; ˝e ka˝da jestrówna: wychodzi na to, ˝e kap∏an voodoo równy jest papie˝o-wi, ofiary sk∏adane ze zwierzàt równe praktykom ascetycznymmnichów, itd.
Otó˝ na pierwszy rzut oka widaç, ˝e mo˝na w niektórychprzypadkach stwierdziç wy˝szoÊç bàdê ni˝szoÊç religii, wi´cjakieÊ kryteria wy˝szoÊci religii posiadamy. To, ˝e sà one nie-zbyt oczywiste, nie Êwiadczy o tym, ˝e w ogóle nie istniejà.Wreszcie na koniec twierdz´, ˝e pluralista ma dziwnà koncep-cj´ teologii. Pluralista wierzy, ˝e ludzie sami tworzà doktrynyo Bogu, tymczasem przecie˝ istotà religii jest to, ˝e jest onaobjawiona, ˝e zosta∏a dana ludziom. JeÊli chrzeÊcijanie wierzànp. w Trójc´ Âwi´tà to nie dlatego, ˝e doszli do wniosku, ˝e takmusi byç, lecz dlatego, ˝e ta prawda zosta∏a im objawiona. Od-wo∏ujàc si´ do przyk∏adu Êlepców i s∏onia, chrzeÊcijanie (i wy-znawcy innych religii) nie twierdzà, ˝e jako jedyni widzà Boga,a reszta jest Êlepa (co nawiasem mówiàc, implicite twierdzàpluraliÊci religijni), tylko ˝e jesteÊmy Êlepi, a jeÊli coÊ prawdzi-wego o Bogu twierdzimy to dlatego, ˝e opis Boga zosta∏ namdany i to dany przez samego Boga, który po pierwsze wie prze-cie˝, jaki jest, a po drugie jako Wszechmocny potrafi przeka-zaç ludziom wiedz´ o sobie w taki sposób, by prawda o Nimnie zosta∏a zniekszta∏cona.
Podsumowujàc, pluralizm religijny choç z wierzchu wy-glàda na poglàd bardzo atrakcyjny intelektualnie i na pewnoprzyciàga dziÊ wiele osób, to jego czar pryska, gdy przyjrzeç si´dok∏adniej jego twierdzeniom.
Ks. Marek Dobrzeniecki
Pluralizm religijnyPewna hinduska historia opowiada o Êlepcach i s∏oniu przyprowadzonych przed tron w∏adcy.Ka˝dy ze Êlepców dotykajàc s∏onia mia∏ spróbowaç go opisaç. Jeden dotknà∏ k∏ów i powiedzia∏,˝e s∏oƒ jest czymÊ twardym i ostrym. Drugi dotknà∏ boku s∏onia i powiedzia∏, ˝e s∏oƒ jest czymÊwielkim i nieogarnionym; inny dotknà∏ tràby i powiedzia∏, ˝e s∏oƒ jest czymÊ okràg∏ym i mi´kkim.”
471 12/3/10 10:25 PM Page 20
Sprawozdanie finansowe Fundacji im. J. M. Bocheƒskiego
Sprostowanie
W opublikowanym w ostatnim numerze „WiadomoÊci” (470/2010) sprawozdaniu finansowym Fundacji nastàpi∏o przesuni´cie lini-jek tak, ˝e rubryki nie korelujà z odpowiednimi cyframi. Redakcja bardzo przeprasza za ten b∏àd. Poni˝ej oryginalna wersja BilansuprzejÊciowego.
ROZCHÓD Fr. Fr.
WZROST MAJATKU 7´505.65 564.14
Nieruchomość w Marly Ubez pieczenie kantonalne Ubez pieczenie dodatkoweKoszty funkcjonowaniaKoszty utrzymaniaAmortyzacja
Dom we FryburguProcenty od hipotekOpłata od nieruchomoś ciUbez pieczenie kantonalne Ubez pieczenia dodatkowe Woda / oczyszczenie kanalizacjiElektrycznośćKoszty utrzymaniaHonoraria administ ratoraInseratyProcenty i koszty bankoweProcenty od kapitałuAmortyzacja
Mies zkanie w ZurychuKoszty utrzymania
Subwencje Dopłata do kosztów utrzymania dla doktorantów 2 0 0 8Dotacja dla wiadomoś ci za artykuły o o. BocheńskimWpłata do Korporacji Eklez jalnej na ks iedza K . ZadarkoDopłata do utrzymania ks iędza P. MielnikaCzynsz za mies zkanie Ks iędza w Marly
Koszty administ racji Honoraria Papiery wartoś ciowe Koszty róż ne Procenty i koszty bankowe Wpływy z aktywów Amortyzacja mebli
7 6 4 .7 5 1 ´ 5 5 5 .2 0
2 7 ´ 6 8 2 .9 5 1 4 ´ 6 6 2 .7 0
9 ´ 0 0 0 ,0 0 5 3 ´ 6 6 5 .6 0
2 4 ´ 0 0 3 .9 5 6 3 1 .6 0
1 ´ 6 7 5 .9 5 1 ´ 5 8 5 .1 5 1 ´ 7 3 4 .8 5
2 2 0 .5 0 1 1 ´ 0 3 4 .2 5
7 ´ 6 7 7 .3 0 1 1 0 .3 5 2 2 3 .9 5 -1 7 .6 5
2 8 ´ 3 0 0 .0 0 7 7 ’1 8 0 .2 0
4 ´ 9 0 2 .5 0
-2 ´ 0 0 0 .0 0
-2 ´ 5 0 0 .0 0
1 2 ´ 7 0 0 .0 0 1 7 ´ 2 0 0 .0 0
4 ´ 6 3 7 .0 0 5 3 .8 0
2 4 1 .0 0 1 0 9 .9 5
-2 2 0 .9 0 5 ’5 8 5 .2 0
1 0 ´ 4 0 6 .0 5 11 66 33 ´́ 33 55 44 ..33 55
7 4 9 .8 02 ’0 8 6 .6 0
3 4 ’3 2 8 .5 11 4 ’3 8 7 .8 5
9 ’2 0 0 .0 06 0 ’7 5 2 .7 6
3 2 ’0 5 1 .0 06 3 1 .6 0
1 ’6 4 3 .0 01 ’4 8 1 .5 02 ’8 0 9 .8 81 ’9 2 5 .9 5
1 0 ’4 8 2 .1 77 ’5 1 2 .9 5
-2 1 0 .4 0 -5 9 .5 0
2 8 ’8 0 0 .0 0 8 7 ’4 8 9 .1 5
3 ’2 4 0 .0 0
7 ’5 0 0 .0 0 2 ´ 0 0 0 .0 0 5 ´ 0 0 0 .0 0
- 7 ’2 0 0 .0 0
2 1 ´ 7 0 0 .0 0
4 ´ 6 7 4 .9 0 5 3 .8 0
- 1 1 1 .9 5
-1 5 3 .2 5 6 ´ 3 0 7 .5 5
1 0 ´ 9 9 3 .9 5 11 88 44 ´́ 11 77 55 ..88 66 Rozchód
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 21
471 12/3/10 10:25 PM Page 21
Aarau – niedziela, 5 grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBgodz. 16.00 – Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw.
Bazyela – niedziela, 12 grudnia:o. Ludwik M. Mycielski OSBgodz. 11.30 – Spowiedê, godz. 12.15 – Msza Êw.
Berno – 11-12 grudnia: ks. dr Jaros∏aw Mrówczyƒskisobota, 11 grudnia, godz. 17.00 – Spowiedê godz. 18.00 – Msza Êw. niedziela, 12 grudnia, godz. 11.00 – Spowiedê godz. 11.30 – Msza Êw.
Biel – niedziela, 12 grudnia: ks. dr Jaros∏aw Mrówczyƒskigodz. 8.30 – Spowiedê , godz. 9.00 – Msza Êw.
Genewa – 3-5 grudnia: o. Ludwik M. Mycielski OSBpiàtek, 3 grudnia, godz. 18.30 – Spowiedêgodz. 19.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà;spotkanie z rekolekcjonistà na sali sobota, 4 grudnia, godz. 9.00 – Nabo˝eƒstwo i Spowiedê w St. Genis, godz. 10.00 – Msza Êw.dla doros∏ych i dla dzieci, godz. 13.30 – Nabo˝eƒstwoi Spowiedê w koÊciele Êw. Teresy,godz. 14.00 – Msza Êw. dla doros∏ych i dla dzieci;po Mszy Êw. spotkanie z Ojcem Rekolekcjonistàniedziela, 5 grudnia, godz. 11.30 – Spowiedêgodz. 12.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà i Êw. Miko∏aj;po Mszy Êw. spotkanie z Ojcem Rekolekcjonistà
Gnadenthal – 3 grudnia i 5 grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBpiàtek, 3 grudnia, godz. 18.30 – Spowiedêgodz. 19.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà niedziela, 5 grudnia, godz. 11.30 – Nabo˝eƒstwoadwentowe, godz. 12.30 – Msza Êw.
Lozanna – 4 – 6 grudnia: o. Ludwik M. Mycielski OSB sobota, 4 grudnia, koÊció∏ St. Nicolas de Flüe, Avenue de Chailly 38, godz. 17.30 – Rozmowy z ks. Rekolekcjonistà; sakrament Pokuty i pojednaniapo∏àczony z wystawieniem NajÊwi´tszego Sakramentu,godz. 18.30 – Msza Êw. z ogólnà naukà rekolekcyjnà,godz. 19.30 – Konferencja biblijna (w sali przy koÊciele)niedziela, 5 grudnia, koÊció∏ Saint-Étienne, Routed`Oron 10, godz. 16.00 – Sakrament pokuty i pojednaniapo∏àczony z wystawieniem NajÊwi´tszego Sakramentugodz. 17.00 – Msza Êw. z ogólnà naukà rekolekcyjnà;Msza Êw. z naukà dla dzieci (sala przy koÊciele)godz. 18.00 – Konferencja biblijna (sala przy koÊciele)poniedzia∏ek, 6 grudnia, koÊció∏ St. Nicolas de Flüe,Avenue de Chailly 38, godz. 17.00 – Msza Êw. z naukàrekolekcyjnà, godz. 18.00 – Mo˝liwoÊç osobistych spotkaƒz rekolekcjonistà, nabo˝eƒstwo i sakrament pokutygodz. 19.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà,zakoƒczenie rekolekcji
Lucerna – niedziela, 19 grudnia: ks. Karol Ciurkogodz. 17.00 – Msza Êw.
Marly – 7 – 8 grudnia: o. Ludwik M. Mycielski OSBwtorek, 7 grudnia, godz. 19.00 – Spowiedê godz. 19.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnàÊroda, 8 grudnia, godz. 9.30 – WystawienieNajÊwi´tszego Sakramentu; Spowiedêgodz. 10.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà
Neuchâtel – niedziela, 12. grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBgodz. 9.30 – Spowiedêgodz. 10.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà
Sion – niedziela, 19 grudnia godz. 16.00 – Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw.
Visp – Êroda, 8 grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBod. godz. 16.00 – Nabo˝eƒstwo, Spowiedê i Msza Êw.
Winterthur – niedziela, 12 grudnia:ks. dr Jaroslaw Mrówczyƒskigodz. 16.00 – Wystawienie NajÊwi´tszego Sakramentu;Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw. z naukàrekolekcyjnà; po Mszy Êw. mo˝liwoÊç spotkania z ksi´dzem rekolekcjonistà.
Zuchwill – niedziela, 5 grudnia: o. Maciej Roszkowski OPgodz. 17.00 – Msza Êw.
Zug – niedziela, 5 grudniagodz. 16. 30 – Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw.
Zurych – 4 – 5 grudnia: ks. Marek Dobrzenieckisobota, 4 grudnia, godz 14.00 – Spowiedê godz. 14.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnàniedziela, 5 grudnia, godz 12.15 – Msza Êw. z naukàrekolekcyjnà (pó∏ godziny przed Mszà Êw. – spowiedê)
22 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Rekolekcje adwentowe 2010w OÊrodkach PMK w Szwajcarii
471 12/3/10 10:25 PM Page 22
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 23
Przesy∏am w za∏àczeniu dorocznymzwyczajem op∏atek, a razem z nim ser-deczne ˝yczenia ∏ask i b∏ogos∏awieƒstwaBo˝ego na Âwi´ta i rok Paƒski 1955. Z ˝y-czeniami pozwalam sobie przekazaç tak˝epar´ myÊli o naszych sprawach.
Wydaje mi si´, ˝e na ogó∏ kolonia na-sza cieszy∏a si´ szczególnà opiekà Bo˝à wroku, który dobiega koƒca. W wi´kszoÊciwypadków powodzi∏o si´ nam lepiej ni˝naszym rodakom w wielu innych krajach.Nie jestem ca∏kiem pewien, czy doceniamywyró˝nienie, jakiego doznaliÊmy odOpatrznoÊci. MyÊl´, ˝e nak∏ada ono na nasdwa obowiàzki: wdzi´cznoÊci Bogui jeszcze wi´kszej ofiarnoÊcina rzecz tych, którzy w kraju,gdzie indziej na Êwie-cie, a tak˝e i wsamej Szwajca-rii, cierpià nie-dostatek.
JeÊli o Krajchodzi, po∏o˝e-nie pogarsza si´stale. Mimo, ˝eg∏oÊne akty gwa∏tunie sà w tej chwilidokonywane, nisz-czenie Wiary w du-szach dzieci, opano-wywanie Êwiàtyƒprzez bezbo˝ników zapoÊrednictwem kap∏a-nów z∏ych albo z∏ama-nych post´puje na-przód; równoczeÊnie lu-dzie cierpià coraz bardziej z niedostatku– nieraz n´dzy – i coraz gorszej niewoli.Jednym z jej przejawów jest kalanie i nisz-czenie naszego polskiego sposobu myÊlii ˝ycia. Jest moim przekonaniem, ˝e w ob-liczu tego nieszcz´Êcia, mamy obowiàzekczynnego wypowiedzenia si´ po stronie Bo-˝ej sprawy w Polsce. Mo˝emy to uczyniç:
1 Przez podtrzymywanie polskiego ˝y-cia religijnego na obczyênie. Zdaj´
sobie dobrze spraw´, ˝e nie jest to zawsze∏atwe, ˝e nieraz ca∏kowite wejÊcie w ˝ycieparafii miejscowej jest ∏atwiejsze. Ale wy-
daje mi si´, ˝e w takich czasach jak naszewypada nam modliç si´ wspólnie o zmi∏o-wanie Boskie nad Polskà i w miar´ na-szych skromnych mo˝liwoÊci zachowaçnasz polski sposób chwa∏y Bo˝ej. Ksi´˝apolscy w Szwajcarii od poczàtku kierowalisi´ tà zasadà i uwa˝ali za swój obowiàzekpoÊwi´caç wolne chwile nie wypoczynko-wi, ale objazdom polskich oÊrodków.Wiem dobrze, ˝e nie potrafiliÊmy zrobiç
wszystkiego,
co byby∏o po˝àdane
– ale w ka˝dym razie polskie nabo˝eƒstwasà odprawiane i chorzy w najwa˝niejszychoÊrodkach sà odwiedzani. Wydaje mi si´,˝e te dwie zasadnicze czynnoÊci Misji po-winny byç podtrzymane i oÊmielam si´prosiç o przyczynienie si´ do tego przezpilne ucz´szczanie na polskie nabo˝eƒ-stwa i popieranie Misji.
2 Drugim sposobem spe∏nienia nasze-go obowiàzku wobec KoÊcio∏a w Pol-
sce jest zespo∏owa praca nad zachowa-niem naszych polskich wartoÊci na ob-czyênie. Dlatego tak wa˝ne sà dzisiaj pol-
skie organizacje i towarzystwa. Patrzàcna ich niemal ju˝ dziesi´cioletnià prac´musz´ stwierdziç, ˝e mieliÊmy i mamyw Szwajcarii, dzi´ki Bogu, liczny zespó∏ofiarnych chrzeÊcijan, którzy poÊwi´cilibardzo wiele swoich si∏ i czasu sprawiepolskiego ˝ycia organizacyjnego. Dzi´kiich ofiarnoÊci, towarzystwa i organizacjepolskie istniejà niemal wsz´dzie i pracujàowocnie. Mo˝na bez przesady powiedzieç,˝e jesteÊmy jednà z najlepiej zorganizowa-nych kolonii polskich w Êwiecie. Ale aby ta
wa˝na praca mog∏a byç prowadzo-na dalej, potrzeba dwóch rzeczy: – po pierwsze, aby ca∏y wysi∏ek niespada∏ na barki nielicznych dzia∏a-
czy, lecz aby wszyscy Polacy z ni-mi wspó∏pracowali,
– po drugie, aby ciàglejeszcze istniejàce tar-
cia i k∏ótnie zosta∏yzapomniane na
rzecz wspól-nej sprawy.
Chcia∏bymw zwiàzku z tà
ostatnià sprawàsformu∏owaç zasad´,
która, jak mi si´ zdaje,powinna nami kierowaç
w ˝yciu organizacyjnym: ni-gdy i pod ˝adnym pozorem nie
dopuÊciç, aby ró˝nice politycznei osobiste niszczy∏y lokalne organiza-
cje i ich prace. Innymi s∏owy, sàdz´, ˝ew obecnym po∏o˝eniu istnienie i praca na-szych szwajcarskich organizacji jest bezporównania wa˝niejsza od sporów toczà-cych si´ gdzie indziej i od osobistych po-glàdów, które mogà nas dzieliç.
Jestem pewny, ˝e te myÊli – o koniecz-noÊci zachowania wspólnej polskiej modli-twy, podtrzymywania Misji Katolickiej,wspó∏pracy w organizacjach i postawieniespraw wspólnych ponad te, które nas dzie-là – sà wspólne. JeÊli oÊmielam si´ je for-mu∏owaç, to przede wszystkim, aby prosiço szerzenie ich wokó∏ siebie i czynne wy-powiedzenie si´ za nimi. Raz jeszcze sk∏a-dam najlepsze ˝yczenia. Niech b´dzie po-chwalony Jezus Chrystus!
O. Józef I. M. Bocheƒski OP, Fryburg, dnia 1 grudnia 1954 r.
Z ˝yczeniamina Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia
471 12/3/10 10:25 PM Page 23
Dla pe∏nego zobrazowania Âwiàt Bo˝e-go Narodzenia w Szwajcarii niezb´dnejest przypomnienie, i˝ kraj ten funkcjo-nuje od poczàtku swego istnienia w spe-cyficznych warunkach politycznychi kulturowych, w obr´bie dyktowanejprzez stulecia koniecznoÊci wspó∏istnie-nia ró˝nych kultur i tradycji.
Niewielka, majàca ponad 7,8 miliona lud-
noÊci, Szwajcaria jest podzielona na 26 od-
r´bnych kantonów, o stosunkowo du˝ej auto-
nomii. Je˝eli dodamy do tego silne zró˝nico-
wanie pod wzgl´dem j´zykowym i religijnym,
to wówczas funkcjonowanie „jednoÊci
w wieloÊci” równie˝ w sferze kultury i tradycji
w wydaniu helweckim staje si´ zrozumia∏e.
Zatem zale˝nie od tego, w jakim regionie
Szwajcarii si´ znajdujemy, doÊwiadczamy nie
tylko trudnoÊci w porozumieniu si´, ale te˝
specyfiki danego regionu, która jest równie˝
obecna w kwestii religijnej.
Najwi´kszà grup´ wyznaniowà w Szwaj-
carii stanowià katolicy (41% ludnoÊci), nie-
wiele mniejszà protestanci – 40%, marginal-
nà prawos∏awni (2%) i muzu∏manie (5%), po-
zostali zaÊ podzielajà jeszcze innà wiar´ lub
nie majà sprecyzowanej przynale˝noÊci religij-
nej. Te ró˝nice wyznaniowe powodujà, ˝e
w ró˝nych cz´Êciach i Êrodowiskach tego kra-
ju Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia obchodzi si´
odmiennie.
Adwent – okres oczekiwania
Czas adwentu, rozpoczynajàcy si´ cztery
tygodnie przed Bo˝ym Narodzeniem, winien
s∏u˝yç przygotowaniu duchowemu
przed Êwi´tem narodzenia Jezusa Chrystusa.
W Szwajcarii, podobnie jak w innych krajach,
biznes bo˝onarodzeniowy usuwa jednak ten
okres przemyÊleƒ i pojednania na drugi plan.
Aby urozmaiciç dzieciom okres oczekiwa-
nia, wprowadzono zwyczaj kalendarza ad-
wentowego z 24 okienkami, w których scho-
wane sà ró˝nego rodzaju niespodzianki, po-
wiàzane z wydarzeniami i scenami biblijnymi.
Dzieci ju˝ od pierwszego dnia grudnia otwie-
rajà codziennie jedno okienko po drugim i wy-
ciàgajà z niego niespodzianki. Najcz´Êciej sà
to s∏odycze, czekoladki, ale niektórzy rodzice
przygotowujà samodzielnie dla swoich po-
ciech kalendarze, w których okienkach mo˝na
znaleêç monety, krótkie wierszyki oraz inne
drobiazgi.
Kalendarz adwentowy wroÊni´ty jest
w szwajcarskà tradycj´ Êwiàtecznà, podob-
nie jak wianki z jod∏y lub Êwierka przystrojo-
ne fioletowymi wstà˝kami i czterema
Êwieczkami. Zieleƒ jod∏y symbolizuje nadzie-
j´, fiolet wstà˝ek – refleksje nad przesz∏o-
Êcià, zaÊ Êwieczki – Êwiat∏o. W ka˝dà kolej-
nà niedziel´ adwentu w koÊcio∏ach i w gro-
nie rodzinnym zapalana jest jedna Êwieczka
na kupionym bàdê zrobionym we w∏asnym
zakresie wianku. Nast´pnym zwyczajem
– ma∏o znanym w Polsce – jest umieszcza-
nie w oknach Êwiate∏ek – najcz´Êciej bia-
∏ych lub kolorowych gwiazdek.
Tradycjà podtrzymywanà od lat sà
w Szwajcarii przedÊwiàteczne kiermasze.
Na kiermaszu mo˝na kupiç ozdoby choinko-
we, lampki, prezenty, przyprawy, pos∏uchaç
kol´d, a tak˝e napiç si´ grzanego wina z przy-
prawami korzennymi, zjeÊç potrawy i ciasta
bo˝onarodzeniowe. Najs∏ynniejszym kierma-
szem w Szwajcarii jest Christimarkt w Zury-
chu, podczas którego wielometrowa choinka
jest dekorowana kryszta∏owymi ozdobami
i mnóstwem Êwiàtecznych chatek.
PieÊni i muzyka instrumentalna nale˝à
w okresie adwentowym w Szwajcarii do wa˝-
nych obyczajów. Obok koncertów w koÊcio-
∏ach, popularne sà w miastach pieÊni adwen-
towe, w wykonaniu cz∏onków Armii Zbawie-
nia, które s∏u˝à miedzy innymi zbieraniu pie-
ni´dzy dla organizacji charytatywnych. Kol´dy
i pastora∏ki nale˝à w du˝o mniejszym stopniu
do szwajcarskiej tradycji Bo˝ego Narodzenia.
Najpopularniejszà pieÊnià jest „Cicha noc”,
nast´pnie „O, Du Fröhliche”, na trzecim miej-
scu sonda˝e podajà utwór „O Tannenbaum”.
Kartki Êwiàteczne, nawiàzujàce tematycznie
do Êwiàt, ich symboli i tradycji, sà raczej rzad-
koÊcià w Szwajcarii.
Âwi´ty Miko∏aj
Zwyczaje zwiàzane ze Êw. Miko∏ajem
si´gajà swojà tradycjà do czasów dobro-
czyƒcy o tym imieniu, pochodzàcym z miej-
scowoÊci Myra (III-IV w.), który jest patro-
nem m.in. uczniów i ma∏ych dzieci. Ten oby-
czaj jest szczególnie wa˝ny w centralnej
Szwajcarii, np. we wsi Rigi kultywowany
jest ju˝ od 1732 roku.
Podobnie jak w innych krajach, równie˝
w Szwajcarii Êw. Miko∏aj odwiedza dzieci
w przededniu jego imienin, a wi´c wieczo-
rem 5 grudnia, jednak w rejonie glarneƒskim,
w centralnej cz´Êci kraju, zwyczaj ten rozpo-
czyna si´ ju˝ koƒcem listopada, zaÊ w obu
kantonach Appenzell trwa a˝ do poczàtku
stycznia.
W katolickiej cz´Êci niemieckoj´zycznej
Êw. Miko∏aj (Samiklaus) przybywa w stroju
przypominajàcym ubranie biskupa i w towa-
rzystwie niedobrego pacho∏ka (Schmutzli,
Butzli, P¯re Fouettard). W rejonach prote-
stanckich natomiast pojawia si´ on jako
uosobienie starego, brodatego m´˝czyzny
z laskà.
Samichlaus i Schmutzli przychodzà
do dzieci (na zamówienie rodziców) wieczo-
rem 5 grudnia, zaÊ szko∏y i przedszkola odwie-
dzajà 6 grudnia w godzinach przedpo∏udnio-
wych. Nie przynoszà prezentów, lecz rozdajà
orzechy, mandarynki i s∏odycze.
Kobiecy odpowiednik Êw. Miko∏aja wy-
st´puje we w∏oskoj´zycznym Tesynie (Befa-
na) i we francuskoj´zycznej Szwajcarii za-
chodniej (Chauche-vieille).
Wigilia i Âwi´ta
W ramach Soboru w Nicei w 325 roku 25
grudnia zosta∏ oficjalnie dniem urodzin Chry-
stusa.
W Szwajcarii Bo˝e Narodzenie obejmuje
– podobnie jak w Polsce – trzy dni: Wigili´ 24
grudnia, pierwszy dzieƒ Âwiàt Bo˝ego Naro-
dzenia, narodziny Jezusa Chrystusa (25.12.)
i drugi dzieƒ Âwiàt Bo˝ego Narodzenia
(26.12.).
Poczàtkowo Bo˝e Narodzenie by∏o tylko
Êwi´tem koÊcielnym, jednak z czasem sta∏o
si´ równie˝ Êwi´tem rodzinnym z wieczerzà
wigilijnà w przeddzieƒ jako punktem central-
nym. Tradycyjne, znane nam dzisiaj obrz´dy,
ze Êwiecami i choinkà rozpowszechni∏y si´
w Szwajcarii w XIX wieku w oÊrodkach miej-
skich i w XX wieku na wsi. W Szwajcarii po-
∏udniowej choinka wesz∏a do tradycji bo˝ona-
rodzeniowej dopiero w ostatnich latach.
W wi´kszoÊci domostw w Tesynie praktykuje
si´ nadal stary zwyczaj, jakim jest stajenka ze
˝∏óbkiem, zaÊ w centrum prawie ka˝dej wsi
stoi wystrojona jod∏a. Katolicy prze˝ywajà
czas Êwiàteczny w kraju helweckim bardzo
podobnie do Polaków.
W Polsce znamy tradycj´ pozostawienia
na stole jednego dodatkowego, pustego na-
krycia, dla przypadkowego goÊcia, w Szwaj-
carii zaÊ, szczególnie w cz´Êci niemieckiej,
panuje zwyczaj zapraszania na kolacj´ wigi-
lijnà osób z domów dla bezdomnych. W za-
le˝noÊci od regionu, tradycji rodzinnych, ze-
24 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Miros∏aw Matyja
Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia w Szwajcarii
471 12/3/10 10:25 PM Page 24
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 25
staw wigilijnych potraw jest ró˝ny, ale
na wigilijnym stole powinny znaleêç si´
wszystkie p∏ody ziemi.
Âwi´towanie Wigilii, ani tradycyjny post
w tym dniu, nie sà wspólne wszystkim chrze-
Êcijanom, np. protestanci i prawos∏awni nie
zachowali specjalnych przepisów odnoÊnie
spo˝ywania lub niespo˝ywania mi´sa. W Ko-
Êciele katolickim obowiàzek postu zniesiono
w roku 1983 (Nowy kodeks kanoniczny),
w konsekwencji czego katolicy szwajcarscy
z regu∏y nie przestrzegajà tego zwyczaju.
W Wigili´ o pó∏nocy rozbrzmiewajà
dzwony z wie˝ koÊcio∏ów katolickich i prote-
stanckich, obwieszczajàc narodziny Jezusa,
katolicy i protestanci przybywajà do swoich
koÊcio∏ów na pasterk´.
Dla szwajcarskich protestantów Êwi´ta
wspominajàce narodzenie Zbawiciela majà
swój punkt kulminacyjny podczas wspólne-
go rodzinnego obiadu 25 grudnia, na który
zaprasza si´ bliskich krewnych. Nast´pny
dzieƒ, drugi dzieƒ Êwiàt obchodzony na pa-
miàtk´ Êw. Szczepana, m´czennika za wiar´
chrzeÊcijaƒskà, to dla Szwajcarów dzieƒ
wolny od pracy, ale praktycznie bez tradycji
Êwi´towania.
Polskie tradycje w Szwajcarii
W szwajcarskich zwyczajach wigilijnych
wyst´puje niewiele elementów zaczerpni´-
tych z pogaƒskiej, przedchrzeÊcijaƒskiej ob-
rz´dowoÊci, które w formie szczàtkowej, nie
zawsze uÊwiadomionej, zachowa∏y si´ w Pol-
sce do dnia dzisiejszego.
We wszystkich g∏ównych miastach
Szwajcarii, a tak˝e mniejszych oÊrodkach,
mieszka i pracuje wielu Polaków. Ci, którzy tu-
taj prze˝ywajà Bo˝e Narodzenie starajà si´
podtrzymywaç zwyczaje i tradycje przekazane
w rodzinie. Dlatego w gronie rodzinnym Êpie-
wane sà kol´dy i pastora∏ki. Mimo i˝ nie mo˝-
na go kupiç w ˝adnym koÊciele ani sklepie
szwajcarskim, na wielu stolach polskich ro-
dzin pojawia si´ op∏atek. To g∏ównie zas∏uga
Polskiej Misji Katolickiej we Fryburgu, rozsy∏a-
jàcej op∏atki rodakom do domów. Wieczór wi-
gilijny przebiega w polskiej tradycji postnej,
rozpoczynajàc si´ ∏amaniem op∏atka, modli-
twà i czytaniem fragmentu Ewangelii wed∏ug
Êw. Mateusza lub ¸ukasza, dotyczàcego naro-
dzin Chrystusa. Natomiast kolacja wigilijna
dostosowana jest z regu∏y do tradycji danego
regionu w Szwajcarii, ale nie brakuje równie˝
tradycyjnych polskich potraw.
Uczestnictwo we Mszach Âwi´tych od-
prawianych w j´zyku ojczystym uzupe∏nia
Êwiàteczne tradycje Polaków w republice al-
pejskiej.
Szwajcaria, listopad 2010
Mikołajki z Bajki
Szkolny Punkt Konsultacyjnyprzy Ambasadzie RPw BernieSegantinistrasse 26a3006 Bern, Szwajcaria
http:// www.polska-szkola.che-mail: [email protected]
Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie zaprasza uczniów szkół polskich i polonijnych w Szwajcarii na coroczne Mikołajki, które odbędą się 12.12.2010 o godz. 15.00 w Centrum Wittigkofen przy Jupiterstr. 15 w Bernie 3015. Tegoroczne impreza Mikołajkowa odbędzie się pod hasłem „Baśnie Braci Grimm”. Wszystkich uczniów serdecznie zapraszamy do przygotowania krótkiego programu artystycz-nego w duchu bajek sławnych Braci. Zaprasza-my do wspólnej zabawy, nagrody czekają na wszystkich uczniów. Własne wkłady kulinarne mile widziane!!!
471 12/3/10 10:25 PM Page 25
Mi∏oÊnicy naturalnych choinek przynoszonych
prosto z lasu nie zdajà sobie sprawy z tego, ˝e ta-
kie drzewka na spodzie ga∏´zi sà cz´sto siedzibà
saprofitujàcych grzybni o kolorze bia∏ym. W domo-
wym cieple grzybnie stanowià êród∏o, niewidzialne
dla ludzkiego oka, wysiewu swoich elementów roz-
rodczych, powodujàc reakcje alergicznie zapalne.
Pojawiç si´ wtedy mogà sw´dzàce zaczerwienione
spojówki, kichanie z obrz´kiem b∏ony Êluzowej no-
sa, ust, gard∏a, w∏àcznie z suchym kaszlem oraz
objawami dusznoÊci. Te ostatnie najcz´Êciej ujaw-
niajà si´ u dzieci z astmà oskrzelowà, tzn. odwra-
calnym skurczem dróg oddechowych.
Pami´tajmy zatem, aby takà choink´ dobrze
wyp∏ukaç przed domem, letnià wodà, pozbywajàc
si´ k∏opotliwych grzybni i dopiero wtedy wstawiç
jà do naszego mieszkania.
Dzisiejsza moda na wielorakoÊç i niezwyk∏oÊç
egzotycznà pokarmów Êwiàtecznych oraz ich nie-
mniej wàtpliwego pochodzenia przypraw to ele-
menty „niewdzi´cznego Êrodowiska”, które mo˝e
si´ ujawniç w najbardziej nie do przewidzenia
chwili spo˝ycia, natychmiast, lub do 72 godzin re-
akcji uczuleniowych.
Nale˝y zwróciç specjalnà uwag´ na ró˝nego
gatunku ryby, nie tylko s∏odkowodne, takie jak ∏oso-
sie, pstràgi, karpie, tuƒczyki, w´gorze, makrele,
Êledzie, czy te˝ krewetki, produkty muszelek, raki,
homary, lemaƒskie okoniki, posiadajà nawzajem
oraz osobno struktury alergiczne zwane parvalbu-
minà lub ˝elatynà rybnà, na które to mo˝e si´ poja-
wiç ukryta odpowiedê alergiczna.
Suszone owoce b´dàce noÊnikiem substancji
koloryzujàco-utrwalajàcych stajà si´ bardzo cz´sto
êród∏em objawów uczuleniowych.
Klasycznym koronnym alergenem pokarmo-
wym sà orzeszki ziemne. Jak na dzieƒ dzisiejszy
stanowià one niewybaczalny sk∏adnik prawie
wszystkich produktów spo˝ywczych, najpopular-
niej zwanych „SNACK”. Serwowane na pok∏adach
linii lotniczych, ich obs∏uga nawet nie wie, czym ra-
czà swoich klientów. Skàpe, miniaturowe dane
o zawartoÊci produktu szkodliwego sà dla rodziców
albo nieczytelne lub, co zakrawa na istny paradoks,
ich cena przekracza cen´ produktu spo˝ywczego.
Najzdrowsze na Êwiecie pomaraƒcze zawiera-
jà w sobie naturalny ˝ó∏ty barwnik nr 5, który
przy zastosowaniu aspiryny wspomaga ataki astmy
oskrzelowej u alergicznych osobników.
Osobliwym prezentem Êwiàtecznym dla na-
szych milusiƒskich sà egzemplarze „zoologiczne”:
pieski, kotki i tym podobne czworonogi. Tutaj nale-
˝y pami´taç o podstawowej zasadzie trzech wio-
dàcych substancji uczulajàcych dziecko: sierÊç, Êli-
na oraz mocz. BezpoÊredni kontakt z takimi alerge-
nami wyzwala odpowiedê alergicznà. Dzieci aler-
giczne majà „takiego nosa”, ˝e przy próbie zakupu
u˝ywanego domu, potrafià natychmiast krytycznie
i prawdziwie orzec,... ˝e w tym domu mieszka∏ kot.
Je˝eli ju˝ mowa o prezentach to pami´tajmy,
˝e wszelkie tanie produkty jubilerskie zawierajà ni-
kiel, który jest odpowiedzialny za kontaktowe reak-
cje skórne po∏àczone czasami z astmà oskrzelowà.
Zatem, streszczajàc objawy wst´pne, natych-
miastowe, czy póêne – do 72 godzin, na co powin-
niÊmy zwracaç uwag´?
Je˝eli ju˝ wykluczymy Êwiàteczne „joggingi”
na mroênym powietrzu, które przy braku ciep∏ego
szalika na ustach mog´ przyczyniç si´ do sp∏ycenia
oddechu przy skurczu oskrzeli, wtedy uwa˝ajmy
na to, kiedy nasi milusiƒscy zaczynajà si´ gwa∏tow-
nie drapaç... bo coÊ sw´dzi. Potem mogà si´ wy∏a-
niaç niespodziewanie takie reakcje jak obrz´k warg
czy j´zyka, kaszel, wysypki skórne, ból g∏owy, ból
brzucha z biegunkà, gwa∏towna zmiana nastroju jak
np. nag∏a p∏aczliwoÊç. Wszystko to mo˝e nagle kul-
minowaç si´ w obrz´ku twarzy uogólnionym,
w bladoÊci i sinicy warg twarzy, czy te˝ upadku
– zapaÊci krà˝eniowo oddechowej.
W taki sposób mamy sobie poradziç? Na spo-
kojnie i bardzo krytycznie, albowiem ka˝da matka
i ka˝dy ojciec jest najbardziej roztropnym doktorem
dla w∏asnego dziecka. Taki wrodzony dar rodziców
pozwala na wnikliwà ocen´ „oceny strachu” lub
grozy jeszcze nie ujawnionej, kiedy Êwiàteczne dzi-
wolàgi kliniczne w tym zakresie potrafià nam ze-
psuç najlepszà atmosfer´ Êwiàtecznà rodziny.
Po pierwsze, nie przesadzajmy, odczekajmy 2-
4 godzin, k∏adàc dziecko do ∏ó˝ka z herbatkà bez cu-
kru, z alpejskiej werbeny. Sypialnia dziecka musi byç
higienicznie dobrze przewietrzona wczeÊniej, Êwia-
t∏o zgaszone lub zas∏oni´te zas∏ony podczas dnia.
Logika takiego post´powania polega na wzbudzeniu
wiary dziecka we w∏asne zdrowie oraz wyelimino-
wanie wspomnianego elementu strachu.
Je˝eli byç mo˝e to nie pomaga, rodzice aler-
gicznych dzieci dysponujà zwykle „o∏ówkowym”
auto-zastrzykiem adrenaliny do jednorazowego
u˝ycia (EpiPen/ Junior sol inj, dawka 0,15 mg), któ-
re to nale˝y profilaktycznie zastosowaç.
Jeszcze raz zwracam uwag´ na warunki Êrodo-
wiskowe dziecka, które muszà mu zagwarantowaç
wszelki spokój przy pasjonujàcych Êwiàtecznych ce-
lebracjach. Wizyta na szpitalnym oddziale intensyw-
nej pomocy niech nale˝y do Êwiàtecznych wyjàtków.
26 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Prof. dr hab. Wojciech Konstanty Podleski
Niespodziewane alergie u dzieci podczas Âwiàt Bo˝ego NarodzeniaPozwalam sobie podzieliç si´ z Paƒstwem wiedzà wynikajàcà z mych skromnych doÊwiadczeƒ klinicznych.
Has∏em tegorocznej akcji sà s∏owa „Za-palmy dzieciom Êwiat∏o nadziei”. Âwiece roz-prowadzane sà w parafiach z logo Caritas,Eleos i Diakonii. Dochód ze sprzeda˝y pozo-staje w parafiach i diecezjach, gdzie Êwiece sà
sprzedawane, ale 10 groszy z ka˝dejÊwiecy zostanie przekazanych na pomocdzieciom Afryki – Kongo i Zambii.
W ub. roku rozprowadzono ok. 3mln Êwiec. Dochód przeznaczony by∏na wakacyjny wypoczynek dla dzieci– skorzysta∏o z niego ok. 100 tys. – do-˝ywianie w szko∏ach, leki i rehabilita-cj´. Prawos∏awne Eleos dodatkowootworzy∏o dwie Êwietlice dla dzieci.
– Trudno oszacowaç ile dok∏adnieÊwiec trafi do parafii. Jako CaritasprzygotowaliÊmy ich 3 mln, ale diece-
XVII edycja Wigilijnego Dzie∏a Pomocy Dzieciom
Zapalmy dzieciom Êwiat∏o nadziei Ponad 3 mln Êwiec Wigilijnego Dzie∏a Pomocy Dzieciom tra-fi w tym roku do parafii w ca∏ym kraju. To ju˝ 17. edycja ak-cji zapoczàtkowanej przez Caritas Polska, którà od 11 latwspierajà Diakonia KoÊcio∏a ewangelicko-augsburskiegoi prawos∏awne Eleos. Przed dwoma laty do WDPD do∏àczy∏arównie˝ Diakonia KoÊcio∏a ewangelicko-reformowanego.
471 12/3/10 10:25 PM Page 26
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 27
zje przygotowujà te˝ Êwiece same,z tym samym wzorem, a ich liczb´ po-znamy po zakoƒczonej akcji – powie-dzia∏ ks. Marian Subocz, dyrektor Cari-tas Polska, podczas konferencji praso-wej w siedzibie Sekretariatu Konferen-cji Episkopatu Polski w Warszawie.
Przypomnia∏ te˝, ˝e wed∏ug da-nych Komisji Europejskiej a˝ 26 proc.polskich dzieci ˝yje w biedzie. Jest tonajwy˝szy odsetek poÊród wszystkichkrajów UE. W tym roku sytuacja dzie-ci jest szczególnie trudna w zwiàzkuz powodzià, która nawiedzi∏a niektórerejony dwukrotnie.
Dla dzieci powódê jest traumà, po-niewa˝ dziecko nie potrafi jeszcze zro-zumieç zaistnia∏ej sytuacji – mówi∏a
psycholog Anna Bober. PodkreÊla∏a, ˝edzieci powodzian potrzebujà wsparcia ro-dziców, osób bliskich i rówieÊników. Samenie poradzà sobie z traumatycznymi do-Êwiadczeniami. Takà pomoc dzieci otrzy-majà ze strony psychologów i pedagogówpodczas wakacji organizowanych przezCaritas.
Po to tak˝e prawos∏awne Eleos organi-zuje Êwietlice dla dzieci – podkreÊla∏ ks.Doroteusz Sawicki, dyrektor oÊrodka. Pod-czas zaj´ç na Êwietlicy dzieci, które zewzgl´du na stan materialny swojej rodzinyczujà si´ gorsze i odrzucone, majà na po-wrót zintegrowaç si´ ze swoim Êrodowi-skiem, odnaleêç swojà wartoÊç. Eleos – jakpodkreÊla∏ ks. Sawicki, pomaga∏a tego-rocznym powodzianom bez wzgl´du
na ich wyznanie, poniewa˝ szcz´Êliwymzbiegiem okolicznoÊci, nie ucierpia∏y para-fie prawos∏awne.
Pomocà powodzianom zajmowa∏a si´równie˝ protestancka Diakonia. WandaFalk przypomnia∏a, ze co roku Diakoniarozprowadza ok. 13 tys. Êwiec, a dochódprzeznacza na letni wypoczynek dzieci,do˝ywianie, zakup leków. Od dwóch latw Wigilijne Dzie∏o Pomocy Dzieciom w∏à-czy∏a si´ równie˝ Diakonia KoÊcio∏a ewan-gelicko-reformowanego, który w Polscema zaledwie 3 tys. wyznawców. Ekume-nicznà inauguracj´ Wigilijnego Dzie∏a Po-mocy Dzieciom zaplanowano na 27 listo-pada o godz. 16.00 w koÊciele ewangelic-ko-augsburskim Êw. Trójcy w Warszawieprzy pl. Ma∏achowskiego 1. kai
471 12/3/10 10:25 PM Page 27
Rozmowa z ksi´dzem profesorem Waldemarem Chrostow-
skim podczas pielgrzymki do Ziemi Âwi´tej, Jerozolima 11 li-
stopada 2010 r.
„Miejsca Êwi´te robià na mnie ogromne wra˝enie, bo staramsi´ zachowaç ˝ywà ÊwiadomoÊç, ˝e sà to Êlady historii zba-wienia, Êlady Bo˝ej obecnoÊci w dziejach cz∏owieka…”.
W e wst´pie do ksià˝ki „G∏osy Ziemi Âwi´tej” napisa∏
Ksiàdz Profesor, ˝e od 1990 roku ruch pielgrzymkowy
do Ziemi Âwi´tej znacznie si´ nasili∏, m. in. dzi´ki zmianom
ustrojowym w Polsce i odnowieniu stosunków dyploma-
tycznych przez Polsk´ z Izraelem. Czy widzi Ksiàdz ró˝nic´
w pielgrzymach sprzed 20 lat a tych obecnych? Czy dajà si´
zaobserwowaç odmiennoÊci w sposobie prze˝ywania przez
pielgrzymów „czasu nawiedzenia” Ziemi Âwi´tej?
Ró˝nica oczywiÊcie istnieje, bo jest to ró˝nica jednego pokolenia.
Ci, którzy pielgrzymowali do Ziemi Âwi´tej z Polski 20 lat temu, nale˝e-
li do innego Êwiata, bo gdy byli to ludzie doroÊli, a jeszcze nie starzy,
ich ca∏e ˝ycie up∏yn´∏o w PRL-u i zosta∏o ukszta∏towane w tamtym
okresie. Stàd ich mentalnoÊç by∏a inna, a wi´c inaczej wyglàda∏o tak-
˝e pielgrzymowanie. Najpierw jego poziom, jaki stanowi∏a baza tury-
styczna, hotele i jedzenie nie by∏ taki, jak obecnie, poniewa˝ pieniàdze
mia∏y innà wartoÊç, lecz i przyzwyczajenia by∏y inne. Wtedy pielgrzy-
mowali przede wszystkim ci, którzy mieli w sobie g∏´bokie pragnienie
poznawania Ziemi Âwi´tej. Ich wiedza by∏a ukszta∏towana g∏ównie
przez tradycyjny katolicyzm, oparty na pobo˝noÊci ludowej, a wi´c zna-
li Betlejem z prze˝ywania Bo˝ego Narodzenia i kol´d, znali miejsca
zwiàzane z m´kà i Êmiercià Jezusa z prze˝ywania Wielkiego Postu,
znali Kalwari´ i grób Paƒski z prze˝ywania Wielkiego Piàtku i Niedzieli
Wielkanocnej. To, co mieli oglàdaç, kojarzy∏o si´ im z tym, co wczeÊniej
prze˝ywali w koÊciele oraz poznali z lekcji religii, a tak˝e z liturgii i cy-
klu roku liturgicznego.
Obecnie jest inaczej, bo inne sà standardy pielgrzymowania,
o wiele wy˝sze, a wi´c i oczekiwania sà wy˝sze, poniewa˝ poziom ˝y-
cia w Polsce jest wy˝szy ni˝ 20 lat temu. Istnieje te˝ nowa jakoÊç,
a mianowicie, to co wiemy o Ziemi Âwi´tej i miejscach Êwi´tych, zna-
my ju˝ nie tylko z liturgii, z koÊcio∏a i z folkloru, lecz tak˝e z doniesieƒ
prasowych, radiowych, telewizyjnych oraz internetowych, a zatem
równie˝ z rozmaitych skojarzeƒ, jakie si´ z nimi wià˝à. Zdarza si´ coraz
cz´Êciej, ˝e gdy grupy wyje˝d˝ajàce otrzymajà program pielgrzymki,
zaraz w internecie wyszukujà poszczególne miejsca i chcà si´ o nich
czegoÊ wi´cej dowiedzieç. Ale problem polega na tym, ˝e wiedza, któ-
rà otrzymujà, nie zawsze ma wiele wspólnego z kulturà religijnà i wie-
dzà teologicznà, wobec tego nie zawsze sà zdolni do prze˝ywania
miejsc Êwi´tych w takim duchu, na jaki one zas∏ugujà. Zadanie prze-
wodnika polega na dodaniu do tego, co wiedzà pielgrzymujàcy, wymia-
ru duchowego, bez którego miejsca Êwi´te nie by∏yby tym, czym na-
prawd´ sà. MyÊl´, ˝e to jest ró˝nica najbardziej zasadnicza.
Poza tym istnieje jeszcze jedna: 20 lat temu Polacy w Polsce
otwierali si´ na Êwiat, a ci, którzy od niedawna ˝yli za granicà, to jest
emigracja „solidarnoÊciowa”, dopiero si´ urzàdzali tam, gdzie osiedli
w latach 80 i na poczàtku lat 90. Dzisiaj jest inaczej, bo i Europa wy-
glàda zupe∏nie inaczej, ni˝ wtedy. Nastàpi∏o ogromne otwarcie
na Êwiat i Polacy pielgrzymujàcy z Polski zazwyczaj znajà inne kraje,
28 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
PIELGRZYMKAto wielka duchowa przygoda
Grupa pielgrzymów PMK w Szwajcarii przed Bazylikà Narodzenia Paƒskiego w Betlejem z Przewodnikiem,ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, 5 listopada 2010 roku Fot. Wojciech Doganowski
471 12/3/10 10:25 PM Page 28
chocia˝ nie zawsze majà ÊwiadomoÊç, ˝e sà wÊród nich kraje biblijne.
Widaç równie˝ coraz wi´ksze zainteresowanie ze strony Polonii, ponie-
wa˝ ci, którzy wyemigrowali 30 lat temu, czy ponad 20 lat temu, ju˝
si´ w nowych warunkach urzàdzili i nadchodzi czas, kiedy mogà, a na-
wet powinni „konsumowaç” owoce swoich decyzji, co nie pozostaje
bez wp∏ywu na zainteresowania Ziemià Âwi´tà i tym, co ma ona do za-
oferowania wspó∏czesnemu cz∏owiekowi.
C zy to prawda, ˝e Ksiàdz Profesor prowadzi w∏aÊnie 61
pielgrzymk´ do Ziemi Âwi´tej?
Tak, w Ziemi Âwi´tej jest to moja 61 grupa, lecz dochodzà jeszcze
grupy, które prowadzi∏em do innych krajów biblijnych, ∏àcznie jest ich
prawie 100. Nazwa∏bym to w jakimÊ sensie mojà parafià, gdy˝ liczba
wiernych, których oprowadzi∏em po Ziemi Âwi´tej to ponad 3 tysiàce
osób. Z˝y∏em si´ z nimi na rozmaite sposoby, a po 20 latach wielu piel-
grzymów przesz∏o na drugà stron´ ˝ycia i oglàda Niebieskie Jeruzalem,
a nie to ziemskie. MyÊl´, ˝e to jest druga strona mojego kap∏aƒskiego
powo∏ania. Jedna to praca akademicka na uniwersytecie, zaÊ pielgrzy-
mowanie to druga. W∏aÊnie ono jeszcze bardziej otwiera mnie na ludzi,
na obecnoÊç z nimi, na ich duchowe potrzeby i mam nadziej´, ˝e jest
im bardzo potrzebna i przynosi wiele radoÊci.
C zy mimo tak licznych pobytów w Ziemi Âwi´tej odkry-
wa Ksiàdz Profesor za ka˝dym razem coÊ nowego
w Êwi´tych miejscach?
Poszczególne miejsca Êwi´te znam z fotograficznà dok∏adnoÊcià,
bo oglàdam je kilka razy w roku i wiem jak wyglàdajà, a mimo to wy-
wierajà na mnie ogromne wra˝enie, poniewa˝ staram si´ zachowaç
˝ywà ÊwiadomoÊç, ˝e sà to Êlady historii zbawienia, Êlady Bo˝ej obec-
noÊci w dziejach cz∏owieka. Nawet skoro znam miejsca Êwi´te, to
za ka˝dym razem patrz´ na ludzi, którzy tu przybywajà, na wiernych
przybywajàcych z ró˝nych stron Polski, Europy i Êwiata. Patrz´, jak oni
prze˝ywajà swoje spotkanie z Jezusem Chrystusem i to jest dla mnie
bardzo budujàce oraz bardzo ciekawe od strony intelektualnej. Dzi´ki
temu mog´ si´ karmiç g∏´bokà wiarà gorliwych pielgrzymów, mog´
widzieç ich wzruszenie i zaskoczenie, a tak˝e pog∏´bienie ˝ycia ducho-
wego i zainteresowania zrozumieniem swojej wiary, czyli teologià, oraz
zainteresowania kulturà religijnà, pragnieniem czytania Pisma Âwi´te-
go i wyraênym o˝ywieniem ÊwiadomoÊci religijnej. To wszystko sà b∏o-
gos∏awione owoce, które towarzyszà pielgrzymowaniu po miejscach
Êwi´tych i stanowià jego bardzo wa˝nà stron´. Z pomocà przychodzi
du˝e doÊwiadczenie, jakiego naby∏em w prowadzeniu grup, co pozwa-
la ominàç rozmaite pu∏apki i zwróciç uwag´ na to, co rzeczywiÊcie
g∏´bsze, a przez to wykorzystaç krótki czas pobytu w Ziemi Âwi´tej, by
zobaczyç i prze˝yç jak najwi´cej.
J ak Ksiàdz Profesor ocenia odbiór przez m∏ode polskie
pokolenie historii stosunków polsko-˝ydowskich?
Na stosunki polsko-˝ydowskie patrzymy przez pryzmat nie tego, co
o nich wiemy, lecz tego, czego o nich nie wiemy. Pok∏ady ignorancji czy
niewiedzy w tym zakresie sà przeogromne. ˚ydzi wiedzà na te tematy
znacznie wi´cej ni˝ my, aczkolwiek ich wiedza jest naznaczona w du-
˝ym stopniu rozmaitymi uprzedzeniami karmionymi niech´cià wobec
Polski i Polaków. Po naszej stronie widaç coraz cz´Êciej skutki tzw. po-
prawnoÊci politycznej, narzucajàcej okreÊlony punkt widzenia, który
z prawdà historycznà ma niewiele wspólnego. MyÊl´, ˝e pod tym
wzgl´dem jest bardzo du˝o do zrobienia. Je˝eli chcemy, by wzajemne
relacje polsko-˝ydowskie uk∏ada∏y si´ lepiej, trzeba je budowaç
na prawdzie, gdy˝ budowanie ich na jakiejkolwiek formie zak∏amania,
fa∏szu, ignorancji czy niewiedzy nic dobrego nie daje. Przeciwnie, jest
to budowanie na piasku, które nie przyniesie ˝adnych dobrych skutków.
Trzeba budowaç na prawdzie, mimo ˝e ta prawda bywa trudna i bole-
sna dla obydwu stron. MyÊl´, ˝e gdy przybywamy do Ziemi Âwi´tej,
gdy jesteÊmy na terytorium Izraela, mo˝emy sobie lepiej uÊwiadomiç
jedno: ˚ydzi mieszkali na naszych ziemiach przez kilka stuleci, stanowi-
li ponad 10% populacji zamieszkujàcej I i II Rzeczpospolità, a wi´c by-
∏a to liczàca si´ mniejszoÊç. ˚ydzi mówià, ˝e nasze obustronne relacje
uk∏ada∏y si´ dla nich êle. Zatem teraz przybywamy do Izraela i widzimy,
˝e sàsiadami ˚ydów ju˝ nie sà Polacy, lecz Arabowie, a wi´c je˝eli cho-
dzi o modus vivendi, czyli sposób ˝ycia i wzajemnej koegzystencji to
decyzja w tych sprawach nale˝y do Izraelczyków. Mo˝na powiedzieç
doÊç przekornie, ˝e skoro stawia si´ Polakom zarzut, ˝e nie byliÊmy
zbyt goÊcinni, lub ˝e nasze stosunki wzajemne uk∏ada∏y si´ niedobrze,
to dajcie nam przyk∏ad jak one powinny wyglàdaç! Macie swoich arab-
skich sàsiadów i dajcie przyk∏ad, jak prawid∏owo u∏o˝yç wzajemne re-
lacje, tak by by∏y wzorcowe. Tymczasem gdy podró˝ujemy po Izraelu
doskonale widaç, ˝e stosunki ˚ydów z Arabami wcale wzorcowe nie
sà, jest pe∏no rozmaitych napi´ç i konfliktów, których skutki wszyscy
odczuwamy. W zwiàzku z tym mo˝emy pod innym kàtem spojrzeç te˝
na wspólnà polsko-˝ydowskà histori´, zdajàc sobie spraw´, ˝e koegzy-
stencja ró˝nych ludów i narodów, a zarazem wyznawców ró˝nych reli-
gii, zawsze jest naznaczona rozmaitymi trudnoÊciami.
D zisiaj mamy 11 listopada, Âwi´to Niepodleg∏oÊci – ja-
kie miejsca w Ziemi Âwi´tej, zdaniem Ksi´dza Profe-
sora, sà zwiàzane szczególnie z polskim patriotyzmem?
Takich miejsce jest wiele i stanowià wcià˝ ˝ywe Êwiadectwa
obecnoÊci podczas II wojny Êwiatowej polskich ˝o∏nierzy na Bliskim
Wschodzie. DoÊç wspomnieç niezwykle wzruszajàcy pomnik przy ko-
Êciele Êw. Piotra w Tyberiadzie, wzniesiony w 1945 r. jako wyraz t´sk-
noty do utraconej Ojczyzny, czy pi´knà tablic´ „katyƒskà” w wirydarzu
Bazyliki Zwiastowania w Nazarecie. Do 1989 r. nie mo˝na by∏o w Pol-
sce o tych pamiàtkach pisaç! Podobne uczucia wzbudza tablica z pol-
skim tekstem modlitwy „Ojcze Nasz” na Górze Oliwnej. Jednak najbar-
dziej wymowne pamiàtki to III oraz IV stacja Drogi Krzy˝owej na jero-
zolimskiej Via Dolorosa. Wielka szkoda, ˝e w ostatnim okresie ani od-
powiednie w∏adze koÊcielne ani w∏adze paƒstwowe, które reprezentu-
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 29
fot. Anna Humair
471 12/3/10 10:25 PM Page 29
je Ambasada RP w Izraelu, nie do∏o˝y∏y nale˝ytych staraƒ, by te pa-
miàtki nadal pozostawa∏y pod naszà opiekà. Jestem równie˝ zdania, ˝e
czas pontyfikatu Jana Paw∏a II (1978-2005) nie zosta∏ wykorzystany
wystarczajàco dobrze, by jeszcze bardziej zaznaczyç polskà obecnoÊç
w Ziemi Zbawiciela.
C zym dla Ksi´dza Profesora by∏a pielgrzymka organizo-
wana przez Polskà Misj´ Katolickà w Szwajcarii? Czy
widaç ró˝nic´ mi´dzy pielgrzymami Polonii szwajcarskiej
a pielgrzymami z Polski? Czy coÊ Ksi´dza Profesora zasko-
czy∏o podczas tej pielgrzymki?
Od zawsze, od dziecka, interesowa∏o mnie ˝ycie Polaków, którzy
wyjechali za granic´ i mia∏em w sobie pragnienie poznawania tego ˝y-
cia. Zawsze mnie interesowa∏o, co znaczy byç Polakiem i jak mo˝na
byç Polakiem w odmiennym kontekÊcie kulturowym, spo∏ecznym, poli-
tycznym, a tak˝e w odmiennym kontekÊcie religijnym. Mam doÊç bo-
gate doÊwiadczenia, bo spotyka∏em Poloni´ w ró˝nych krajach i mia-
∏em z nià bliskie kontakty, np. prowadzàc rekolekcje i pielgrzymki. Za-
chowuj´ te˝ w pami´ci wspomnienia tego, co dzia∏o si´ w grud-
niu 1981 r. zaraz po og∏oszeniu stanu wojennego. Jego og∏oszenie za-
sta∏o mnie w Pary˝u, gdzie uczy∏em si´ j´zyka francuskiego. Trzy tygo-
dnie póêniej wróci∏em do W∏och na studia biblijne i w tym okresie do-
je˝d˝a∏em do Latiny, gdzie by∏ du˝y obóz dla Polaków, którzy tam prze-
bywali po opuszczeniu Polski. Widzia∏em trudne polskie losy, naznaczo-
ne zresztà wczeÊniej licznymi cmentarzami w Europie zachodniej,
z których kilka odwiedzi∏em, poczynajàc od cmentarzy na terenie Belgii
i Holandii po cmentarze na terenie Italii, które zawsze sprawia∏y
na mnie ogromne wra˝enie.
Z Polonia szwajcarskà spotka∏em si´ po raz pierwszy trzy lata te-
mu, pod koniec 2007 r., gdy prowadzi∏em rekolekcje adwentowe w kil-
ku miastach Szwajcarii. Przyznam, ˝e mimo wszystko nie dawa∏o to
dobrego poj´cia o jej ˝yciu, bo spotyka∏em wiernych, którzy przycho-
dzili do koÊcio∏a, brali udzia∏ we Mszy Êw., pos∏uchali nauki i wracali
do domu, a wi´c zachowywali si´ mniej wi´cej tak, jak zachowujà si´
wierni w koÊcio∏ach w Polsce. Natomiast wyjazd z pielgrzymkà stwa-
rza mo˝liwoÊç dla obu stron wzajemnego bli˝szego poznawania si´.
Tym, co mnie zaskoczy∏o, by∏ fakt, ˝e bardzo szybko nawiàza∏em
z uczestnikami doskona∏y kontakt, i to dos∏ownie od pierwszej chwili,
od kiedy wylàdowaliÊmy w Ziemi Âwi´tej, jechaliÊmy autokarem
do Ain Karem i zwiedzaliÊmy Ain Karem, a potem pojechaliÊmy do Be-
tlejem. Mia∏em wra˝enie, ˝e sà to osoby, które znam bardzo d∏ugo, nie
dlatego, ˝ebym zna∏ imiona, ale dlatego, ˝e czuj´ si´ tutaj z Paƒstwem
bardzo dobrze, tzn. myÊl´ podobnie, czuj´ podobnie, modl´ si´ podob-
nie, prze˝ywam wszystko podobnie… I w∏aÊnie ta bliskoÊç oraz podat-
noÊç na duchowe sprawy spowodowa∏y, ˝e ta pielgrzymka jest wielkà
duchowa przygodà z kimÊ, kogo si´ bardzo dobrze zna. Zapewne nale-
˝y to zawdzi´czaç nie tylko temu, ˝e jesteÊmy Polakami, ale i temu, ˝e
zdecydowana wi´kszoÊç uczestników mieszka w Szwajcarii, która jest
krajem spokojnym i zasobnym. ˚eby w Szwajcarii prze˝yç i dojÊç
do czegoÊ, trzeba wpisaç si´ w regu∏y, które tam panujà i sprawiajà,
˝e cz∏owiek wyzbywa si´ rozmaitych nawyków czy na∏ogów, które
w Polsce istniejà, natomiast w nowej ojczyênie takie sprawy, jak rze-
czowoÊç, punktualnoÊç czy odpowiedzialnoÊç wyraêniej dochodzà
do g∏osu. Dla mnie osobiÊcie jest to bardzo wa˝na, pi´kna i ubogaca-
jàca pielgrzymka.
C zy planuje Ksiàdz Profesor kolejnà pielgrzymk´?
Nast´pna pielgrzymka, którà planuj´, to b´dzie pielgrzymka na prze-
∏omie kwietnia i maja 2011 r. dla ksi´˝y polskich studiujàcych w Rzymie,
którzy chcà pojechaç do Egiptu, na Synaj i do Ziemi Âwi´tej. W zwiàz-
ku z setnà rocznicà istnienia Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie
ma to byç pielgrzymka jubileuszowa. Ci ksi´˝a z ca∏ej Polski studiujà
w Rzymie na ró˝nych uczelniach; takà pielgrzymk´ prowadzi∏em ju˝
do Ziemi Âwi´tej i Êladami Êw. Paw∏a po Turcji dla poprzednich roczni-
ków, bo tam bez przerwy nast´puje wymiana. Je˝eli chodzi o pielgrzym-
ki parafialne, prowadzà je ju˝ moi studenci i doktoranci, którzy robià to
naprawd´ bardzo dobrze. Natomiast ja ograniczam si´ do pielgrzymek
bardziej specjalistycznych, np. prowadzi∏em dwukrotnie pielgrzymki dla
niewidomych, a tak˝e dla ksi´˝y, czy podró˝e studyjne dla studentów,
bo one wymagajà troch´ innego doÊwiadczenia i rozleglejszej wiedzy,
a i oczekiwania oraz potrzeby ich uczestników sà wi´ksze.
Z racji zbli˝ajàcych si´ Âwiàt Bo˝ego Narodzenia chcia-
∏abym zapytaç Ksi´dza Profesora, czy sytuacja Betle-
jem w ostatnich latach si´ zmieni∏a? Czy Ksiàdz Profesor
ma jakieÊ szczególne wspomnienia zwiàzane z Betlejem?
Wspomnieƒ z Betlejem jest zawsze bardzo du˝o i dajà si´ one
sprowadziç do jednego wspólnego mianownika: obecnoÊç w Betlejem
uzmys∏awia nam skromne warunki, w jakich Syn Bo˝y przyszed∏
na Êwiat. To ubóstwo Betlejem jest pora˝ajàce, myÊl´, ˝e mo˝e nawet
bardziej pora˝ajàce dzisiaj, ni˝ wtedy, kiedy Pan Jezus si´ urodzi∏, po-
niewa˝ wtedy nie wiedziano kim On jest, przyszed∏ na Êwiat jako jeden
z wielu biednych ludzi i urodzi∏ si´ w okolicznoÊciach, w jakich rodzà si´
biedni ludzie. Natomiast dzisiaj chrzeÊcijanie wiedzà, kim jest Pan Je-
zus, czyli miejsce, gdzie si´ narodzi∏, nie jest nieznane i anonimowe,
jest na pewno wyjàtkowe, a mimo to ca∏a oprawa tego miejsca jest
bardzo biedna. MyÊl´, ˝e to nie przypadek! Betlejem wskazuje na prze-
ogromnà pokor´ Boga, na Jego uni˝enie, które wcià˝ trwa i pomaga
nam zachowaç umiar we wszystkim oraz w∏aÊciwe proporcje w tym,
co naprawd´ w ˝yciu najwa˝niejsze.
Stale zachowuje w pami´ci pasterk´, jakà w sprawowa∏em na Po-
lu Pasterzy w Bo˝e Narodzenie 1979 r., gdy przebywa∏em na studiach
na Uniwersytecie Hebrajskim. By∏o wtedy bardzo zimno, a do Betlejem
udaliÊmy si´ z Jerozolimy piechotà z grupà sióstr zakonnych i dzieci
arabskich z Domu Pokoju na Górze Oliwnej. Wtedy zrozumia∏em realizm
misterium wcielenia Syna Bo˝ego. Dla nas i dla naszego zbawienia sta∏
si´ cz∏owiekiem i przeszed∏ na Êwiat tak jak rodzà si´ najbiedniejsi z lu-
dzi. Pokora Boga jest absolutnie niedoÊcigniona!
C zego Ksiàdz Profesor ˝yczy∏by Polonii szwajcarskiej
na nadchodzàce Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia?
Tego, co w ˝yciu zawsze najwa˝niejsze, czyli mi∏oÊci, daru obdaro-
wywania mi∏oÊcià innych oraz umiej´tnoÊci odwzajemniania mi∏oÊci,
bo mi∏oÊç ma to do siebie, ˝e musi byç odwzajemniana, by dawa∏a
cz∏owiekowi szcz´Êcie. Zw∏aszcza wtedy, kiedy cz∏owiek zosta∏ jakoÊ
wyrwany ze swego naturalnego Êrodowiska, czy te˝ sam zdecydowa∏
si´ na jego zmian´, bardziej ceni te wartoÊci, które w ˝yciu sà praw-
dziwie najwa˝niejsze. W Szwajcarii mieszkajà ludzie zaradni, Polacy za-
radni, którzy potrafià skutecznie chodziç ko∏o swoich spraw codzien-
nych, zapewne bardziej ni˝ w innych krajach – i to jest dobre i tak po-
winno byç. Ale ta zaradnoÊç i umiej´tnoÊç przysparzania oraz pomna-
˝ania ró˝nych dóbr materialnych nie mo˝e doprowadziç do jakiegoÊ ro-
dzaju samotnoÊci czy wyizolowania, odseparowania od innych, lecz
powinna sprzyjaç budowaniu wi´zi z Bogiem i mi´dzy ludêmi. Âwi´ta
Bo˝ego Narodzenia to Êwi´ta rodzinne, dobre i serdeczne. ˚yczy∏bym
wi´c, by ci, którzy ciep∏a i dobroci potrzebujà, a potrzebujemy wszyscy,
odczuli go jak najwi´cej. Chodzi równie˝ o to, byÊmy nie tylko czekali
na mi∏oÊç, lecz i dawali jà innym, bo dopiero wtedy zobaczymy, ˝e ona
do nas wraca szybciej, ni˝ si´ tego spodziewaliÊmy i przynosi b∏ogos∏a-
wione owoce przebaczenia, dobra i radoÊci.
Dzi´kuj´ za rozmow´.
Rozmawia∏a Agnieszka Paciorek
30 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
471 12/3/10 10:25 PM Page 30
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 31
Po d∏ugich oczekiwaniach, w dniach 4 – 12 li-
stopada bie˝àcego roku, 54-osobowa grupa z Pol-
skiej Misji Katolickiej w Szwajcarii mia∏a szcz´Êcie
prze˝yç pielgrzymk´ ˝ycia. DziÊ doskonale wiemy,
˝e warto by∏o czekaç, ˝eby poprowadzi∏ t´ piel-
grzymk´ ksiàdz profesor Waldemar Chrostowski,
znakomity polski teolog, przewodniczàcy Stowarzy-
szenia Biblistów Polskich, cz∏onek Polskiej Akade-
mii Nauk, kierownik Katedry Egzegezy Starego Te-
stamentu oraz Zak∏adu Dialogu Katolicko-Juda-
istycznego Uniwersytetu Kardyna∏a Stefana Wy-
szyƒskiego w Warszawie.
Ks. profesor Waldemar Chrostowski jest
przewodnikiem wyjàtkowym, wybitnym, wr´cz
charyzmatycznym. Posiada niezwyk∏à umiej´t-
noÊç przekazywania trudnych prawd teologicz-
nych w sposób jasny i przyst´pny. Uczestnicy
pielgrzymki byli pod wra˝eniem jego przygotowa-
nia merytorycznego, kompetencji i wiedzy. Czyta-
ne i komentowane fragmenty Pisma Âwi´tego
stawa∏y si´ nagle bliskie sercu i zrozumiale. Tre-
Êci duchowe i religijne ∏àczy∏ z przybli˝aniem kul-
tury miejsc aktualnie odwiedzanych, dzi´ki czemu
pielgrzymka stawa∏a si´ przygodà zarówno du-
chowà, jak i intelektualnà. Zdawa∏o si´, ˝e jest
zaprzyjaêniony z ka˝dym zakàtkiem ziemi Izraela,
z ludêmi tu ˝yjàcymi. Nie ukrywa∏ swojego ocza-
rowania Ziemià Âwi´tà, jakby kocha∏ ten pulsujà-
cy ˝yciem kraj i jego mieszkaƒców, o których mó-
wi∏, ˝e „tworzà wspania∏à mozaik´ dzieci Jedyne-
go Boga”.
Wra˝enie robi∏a osobowoÊç ksi´dza profesora:
kultura osobista, spokój, opanowanie, cierpliwoÊç,
a tak˝e jego talent opowiadania dowcipów w spo-
sób zabawny i jednoczeÊnie taktowny.
Dzi´ki wspania∏emu Przewodnikowi prze˝yli-
Êmy fascynujàcà podró˝, tak˝e w g∏àb samych sie-
bie... Modlitwà i ˝yczliwà obecnoÊcià wspierali nas
trzej ksi´˝a z Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii:
ks. Marcin Wojtasik, ks. Grzegorz Piotrowski i ks.
Karol Ciurko.
Ka˝dy dzieƒ pielgrzymki by∏ tak bogaty w prze-
˝ycia, i˝ nie sposób podzieliç si´ nimi na ∏amach
jednego tylko numeru. W niniejszym wydaniu sze-
rzej omówimy jedynie te miejsca Ziemi Âwi´tej,
które wià˝à si´ tematycznie ze Êwi´tami i okresa-
mi liturgicznymi przypadajàcymi w grudniu i stycz-
niu. Do pozosta∏ych miejsc i wydarzeƒ wrócimy
z okazji Wielkiego Postu i Âwiàt Zmartwychwstania
Paƒskiego.
Program pielgrzymki prezentowaliÊmy w nu-
merze wrzeÊniowym „WiadomoÊci” (468/2010).
Wi´cej informacji oraz zdj´ç z pielgrzymki mo˝na
znaleêç na stronie: www.polskamisja.ch oraz
www.flickr.com/photos/doganowscy.
Pielgrzymka Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcariido Ziemi Âwi´tej, 4 – 12 listopada 2010
„Uradowa∏em si´, gdy mi powiedziano:Pójdziemy do domu Paƒskiego!
Ju˝ stojà nasze nogi w twycb bramach,o Jeruzalem”.(Psalm 122)
Fot. Wojciech Doganowski
471 12/3/10 10:25 PM Page 31
Dzieƒ Pierwszy,czwartek 4 listopada 2010
Ain Karem – miejsce narodzeniaświętego Jana Chrzciciela
„A i ty, dzieci´, prorokiem Najwy˝szegozwaç si´ b´dziesz, bo pójdziesz przedPanem torujàc Mu drogi”.(¸k 1, 76)
Nasze pielgrzymowanie po Ziemi Jezusa roz-
pocz´liÊmy zgodnie z duchem Adwentu, nawiedza-
jàc najpierw Ain Karem – miejsce narodzin Jana
Chrzciciela. Wraz z przylotem do Tel Awiw rozpo-
cz´∏a si´ d∏ugo oczekiwana „pielgrzymka ˝ycia”
– okreÊlenie, które pojawia∏o si´ na wielu ustach.
Po wyjÊciu z lotniska czeka∏ na nas autokar z pol-
skim god∏em i bardzo sympatyczny kierowca, Pan
Sharat. Dzi´ki jego kunsztowi prowadzenia pojaz-
du, cz´sto w chaosie motoryzacyjnym palestyƒ-
skich miast i miasteczek, docieraliÊmy bezpiecznie
do ka˝dego celu. A te wyznacza∏ nasz niezastàpio-
ny Przewodnik, ks. profesor W. Chrostowski. Ju˝
w drodze z lotniska w Tel Awiw do Jerozolimy mo-
gliÊmy si´ przekonaç o jego niezwyk∏ych umiej´t-
noÊciach pilota wycieczek, przede wszystkim
o prawdziwym talencie dzielenia si´ wiedzà. Towa-
rzyszy∏ nam pasjonata, dla którego Ziemia Âwi´ta
by∏a jak druga Ojczyzna, którà zna∏, kocha∏ i ciàgle
na nowo odkrywa∏. I t´ fascynacj´ próbowa∏ nam
zaszczepiç.
Autostrada wi∏a si´ wÊród gór Judzkich.
„Wst´powaliÊmy” do Jerozolimy – jak wielokrotnie
podkreÊla∏ ksiàdz Profesor. Po drodze min´liÊmy m.
in. miejscowoÊç Latrun (15 km na zachód od Jero-
zolimy, na wysokoÊci ok. 250 m. n.p.m.). Pochodzi∏
z niej ponoç „dobry ¸otr”, który z Panem Jezusem
zawis∏ na krzy˝u. W Latrun – jak si´ dowiedzieliÊmy
– jest klasztor trapistów s∏ynàcy ze wspania∏ych
winnic. MieÊci si´ tam jedna z bardziej egzotycz-
nych wytwórni win.
Do Jerozolimy wjechaliÊmy od strony zachod-
niej. „Bia∏e miasto – duchowe serce Izraela”, wita-
∏o nas upalnà pogodà i wywo∏ywa∏o szok kulturo-
wy. Po∏àczenie starego i nowego Êwiata, synagogi,
meczety i Êwiàtynie chrzeÊcijaƒskie... ByliÊmy zafa-
scynowani. Nie zatrzymujàc si´, skierowaliÊmy si´
do po∏udniowo-zachodniej dzielnicy, odleg∏ej oko-
∏o 8 kilometrów od Starego Miasta o nazwie Ain
Karem. Ta malownicza miejscowoÊç na stoku
wzgórza stanowi od 1964 roku jednà z dzielnic Je-
rozolimy. Ain Karem, t∏umaczone jest jako „êród∏o
winnicy” i choç to teren górzysty, nazwa sugeruje,
i˝ okolica by∏a pe∏na zieleni i obfitujàca w wod´.
W centrum miasteczka wznosi si´ okaza∏y bu-
dynek ze smuk∏à wie˝à. Jest to koÊció∏ Narodzenia
Êw. Jana Chrzciciela. Na dziedziƒcu znajdujà si´ ta-
blice w kilkudziesi´ciu j´zykach z tekstem hymnu
Benedictus, czyli „PieÊni Zachariasza”. Hymn ten,
zaczerpni´ty z Ewangelii Êw. ¸ukasza nale˝y do tzw.
kantyków nowotestamentalnych, które liturgia
rzymsko-katolicka w∏àczy∏a do modlitwy brewiarzo-
wej. Kantyk Zachariasza odmawia si´ ka˝dego dnia
o poranku. Majolikowa tablica z polskim tekstem
Benedictus zosta∏a umieszczona na murze naprze-
ciw wejÊcia do koÊcio∏a. Jej uroczystego poÊwi´ce-
nia dokona∏ dnia 24 czerwca 1988 roku o. Carlo
Cecchitelli, ówczesny kustosz Ziemi Âwi´tej. Tabli-
ca zosta∏a ufundowana przez Poloni´ w 1954 roku,
z inicjatywy nie˝yjàcego ju˝, d∏ugoletniego misjona-
rza w Ziemi Âwi´tej, o. A. Szymaƒskiego OFM.
W koÊciele Narodzenia Êw. Jana Chrzciciela,
na lewo od o∏tarza znajduje si´ naturalna grota,
która uwa˝ana jest za pozosta∏oÊç domu Êw. Za-
chariasza. Wed∏ug tradycji tutaj w∏aÊnie mia∏ uro-
dziç si´ Êw. Jan Chrzciciel (por. ¸k 1, 5 – 25).
Ain Karem – miejsce nawiedzenia Elżbietyprzez Maryję, Matkę Jezusa
„W tym czasie Maryja wybra∏a si´i posz∏a z poÊpiechem w góry...”.(¸k 1, 39)
Do Sanktuarium Nawiedzenia Êw. El˝biety
wspinaliÊmy si´ stromà alejkà. Widoczny z daleka
fronton KoÊcio∏a zdobi mozaika przedstawiajàca Ma-
ryj´ udajàcà si´ w poÊpiechu w góry Judei. Na dzie-
dziƒcu Sanktuarium zatrzymaliÊmy si´ przy kamien-
nej studni, obok której na niewielkim murze umiesz-
czone sà tablice majolikowe z tekstem hymnu Ma-
gnificat w ponad 40 j´zykach. Polskà tablic´ ufundo-
wali rodacy z okazji 100-lecia dogmatu o Niepokala-
nym Pocz´ciu NMP. Od wyÊpiewanego tutaj przez
Maryj´ hymnu Êwiàtynia ta bywa niekiedy nazywa-
na koÊcio∏em Magnificat. Obok tablic znajduje si´ fi-
gurka przedstawiajàca niezwyk∏e spotkanie dwóch
ewangelicznych kobiet: Maryi i El˝biety. Z placu
przed koÊcio∏em roztacza si´ przepi´kny widok
na okolic´, na dalekie wzgórza i doliny.
Po zwiedzeniu Sanktuarium, uczestniczyliÊmy
w pierwszej Mszy Âwi´tej w Ojczyênie Pana Jezu-
sa i Jego Matki. Zapadajà w serce s∏owa dzisiej-
szej Ewangelii Êw. ¸ukasza „... w niebie wi´kszab´dzie radoÊç z jednego grzesznika, który si´nawraca, ni˝ z dziewi´çdziesi´ciu dziewi´ciusprawiedliwych, którzy nie potrzebujà nawró-cenia” (15, 1). Po to przecie˝ przyjechaliÊmy
– aby doÊwiadczyç mi∏osierdzia Bo˝ego i otwo-
rzyç si´ na Jego ∏ask´.
Dzieƒ drugi,piàtek, 5 listopada 2010
Betlejem – miejsce narodzeniaJezusa Chrystusa
„A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteÊzgo∏a najlichsze spoÊród g∏ównych miastJudy, albowiem z ciebie wyjdzie w∏adca,który b´dzie pasterzem ludu mego,Izraela”.(Mt 2, 6)
Mówi si´, ˝e w Betlejem ka˝dego dnia jest Bo-
˝e Narodzenie. Ale ˝ycie w prawie 40-tysi´cznym
32 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
fot. Miros∏aw Januszko
471 12/3/10 10:25 PM Page 32
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 33
mieÊcie otoczonym zasiekami nie przypomina siel-
skich obrazków z anio∏kami i pastuszkami grajàcy-
mi na fujarkach. DziÊ miejsce narodzin Chrystusa,
znane jest tak˝e jako palestyƒskie, czyli arabskie
miasto oddzielone od ˝ydowskiej cz´Êci Izraela
oÊmiometrowym murem, podobnym do muru ber-
liƒskiego. Ma on chroniç odleg∏à o 8 km Jerozolim´
przed atakami terrorystycznymi. Mur liczy po-
nad 200 km d∏ugoÊci. Docelowo ma mieç podob-
no 700 km i oddzielaç tak˝e inne tereny Autonomii
Palestyƒskiej od ˝ydowskiej cz´Êci Izraela. Budow-
la budzi najgorsze skojarzenia. Jej szare Êciany
upstrzone sà napisami. Grafficiarze z ca∏ego Êwiata
dajà upust swojej bujnej wyobraêni i nierzadko ol-
brzymiemu kunsztowi na jednym za najbardziej
znanych i kontrowersyjnych murów Êwiata. Z Izra-
ela do Betlejem wje˝d˝a si´ przez wojskowy punkt
kontrolny w murze. Widaç ˝o∏nierzy z bronià.
I chocia˝ atmosfera zewn´trzna, w jakiej przy-
sz∏o nam prze˝ywaç tajemnic´ Wcielenia Syna Bo-
˝ego, by∏a przygn´biajàca, to jednak wewn´trznej
radoÊci nic nie by∏o w stanie nam odebraç; nic nie
mog∏o zak∏óciç pokoju serca. Dla wielu z nas spe∏-
ni∏ si´ sen, pragnienie ˝ywe od dzieciƒstwa – spo-
tkanie z Jezusem Chrystusem w miejscu Jego Na-
rodzenia.
Bowiem ˝adne mury ani patrole wojskowe
nie sà w stanie powstrzymaç or´dzia pokoju
i zbawienia, które z Groty Narodzenia rozchodzi
si´ na ca∏y Êwiat.
Relacja Karoliny Górnej i Mirka Januszkoz drugiego dnia pielgrzymki:„Piàtek, 5 listopada 2010. Betlejem budzi nas
s∏oƒcem. Po pobudce o godzinie 6: 45 (w Szwajca-
rii jest wtedy godzina 5: 45) i przepysznym Êniada-
niu rozpoczynamy drugi dzieƒ naszego pielgrzymo-
wania. Naszà podró˝ rozpoczynamy modlitwà „Oj-
cze Nasz”, proszàc o pomyÊlny przebieg pielgrzy-
mowania. Przed wyjazdem z Betlejem mijamy kon-
trowersyjny mur dzielàcy Palestyn´ od Izraela. Od-
bywa si´ tutaj Êcis∏a kontrola ka˝dej grupy, autoka-
ru, osoby. Uzbrojeni m∏odzi ˝o∏nierze sprawdzajà
nasze dokumenty i pozwalajà jechaç dalej. Kieruje-
my si´ na Pole Pasterzy – niewielkie wzgórza nieda-
leko Betlejem. To tu Anio∏ Paƒski og∏osi∏ grupie pa-
sterzy nowin´ o narodzeniu Syna Bo˝ego. Na miej-
scu zachowa∏y si´ jeszcze liczne naturalne groty
– schroniska pasterskie, a sami pasterze, tak jak
w czasach Chrystusa, dalej wypasajà tam swoje
stada owiec. Widoczne sà równie˝ pozosta∏oÊci
Êwiàtyni z czasów bizantyjskich. Obecnie wszystkim
przybywajàcym w to miejsce pielgrzymom o szcze-
gólnoÊci tego miejsca i zwiàzanych z nim wydarze-
niach przypomina koÊció∏ ufundowany przez wier-
nych z Kanady.
Nast´pnie udaliÊmy si´ do Groty Mlecznej po-
∏o˝onej niedaleko Bazyliki Narodzenia Jezusa. Tutaj
schroni∏a si´ Âwi´ta Rodzina w czasie ucieczki
do Egiptu. ChrzeÊcijaƒska legenda g∏osi, ˝e podczas
karmienia malutkiego Jezusa, jedna kropla mleka
spad∏a na ziemi´, zabarwiajàc ca∏à grot´ na bia∏o-
-mleczny kolor. Jej patronkà jest Matka Boska Kar-
miàca, a ca∏e to miejsce odwiedzane jest w szcze-
gólnoÊci przez kobiety lub ma∏˝eƒstwa majàce pro-
blem z uzyskaniem potomstwa. Oprócz modlitw
i próÊb pomaga w tym te˝ specjalny proszek przy-
gotowywany przez tutejszych zakonników, który
równie˝ wielu z nas naby∏o. Jego spo˝ycie, wspar-
te modlitwami, pomog∏o ju˝ wielu parom ma∏˝eƒ-
skim, co uwidaczniajà setki fotografii nowo naro-
dzonych dzieci, które zape∏niajà wszystkie Êciany
ma∏ego pomieszczenia.
Po chwili zwiedzania i modlitwy udaliÊmy si´
do Bazyliki Narodzenia. Tutaj, w kaplicy Âw. Heleny,
która zbudowa∏a t´ okaza∏à Bazylik´ w IV w., mieli-
Êmy wyjàtkowà mo˝liwoÊç prze˝ywania, ju˝ w listo-
padzie, wspólnie radoÊci z Bo˝ego Narodzenia pod-
czas codziennej Mszy Âwi´tej. Szczególne i Êwi´te
miejsce. Wszyscy pielgrzymi w skupieniu i ciszy
zgromadzeni wokó∏ skromnego o∏tarza, s∏uchamy
przepi´knego kazania ksi´dza profesora Chrostow-
skiego, które dla wi´kszoÊci z nas pozostanie
na d∏ugo w pami´ci.
Po wspólnej Mszy Âwi´tej udajemy si´
do Groty Narodzenia Jezusa. Mimo godzin poran-
nych, Bazylika wype∏niona jest pielgrzymami z ca-
∏ego Êwiata, a kolejka wije si´ daleko poza mury
Êwiàtyni. Udajemy si´ zatem na wczeÊniejszy
obiad. Oko∏o godziny 13.00 przybywamy ponow-
nie. Tym razem pielgrzymów jest znacznie mniej.
Jest nam ∏atwiej dotrzeç do Âwi´tego Miejsca.
Wspólnie odmawiamy ró˝aniec i ka˝dy sam, we
w∏asnej duszy, w ciszy i skupieniu przygotowuje
si´ do spotkania z miejscem narodzenia, które
znajduje si´ w malutkiej, ciasnej grocie pod Bazy-
likà. Ka˝dy ma mo˝liwoÊç dotkni´cia, pobycia
choç przez krótkà chwil´ w tym Êwi´tym miejscu
sam na sam. JesteÊmy uradowani.
Nasze po˝egnanie z Bazylikà uwieczniamy gru-
powym zdj´ciem i udajemy si´, z modlitwà
na ustach, do Jerozolimy”.
W piàtkowe popo∏udnie zamieniliÊmy „nastrój
Stajenki Betlejemskiej” na w∏aÊciwy dla tego dnia
klimat m´ki Pana Jezusa. UdaliÊmy si´ mianowicie
na zbocze Góry Syjon do KoÊcio∏a Êw. Piotra o Pia-
niu Koguta („In Gallicantu”). Jak t∏umaczy∏ ks. Profe-
sor Chrostowski, w tym miejscu znajdowa∏ si´ kie-
dyÊ dom Kajfasza, Najwy˝szego Kap∏ana w czasach
Jezusa. Tutaj Piotr zapar∏ si´ Pana zgodnie z proroc-
twem Jezusa: „Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje,
trzy razy Mnie si´ wyprzesz” (Mk 14, 66-72). Rzym-
skie schody w dó∏ od koÊcielnego ogrodu prowadzà
do êród∏a Gihon i doliny Cedronu. Wszystko wskazu-
je na to, ˝e w∏aÊnie t´dy prowadzono Jezusa po poj-
maniu Go w Ogrodzie Oliwnym na sàd przed arcyka-
p∏anem Kajfaszem i Sanhedrynem.
Od koÊcio∏a „In Gallicantu” wyruszyliÊmy
w kierunku Starego Miasta Jerozolimy – otoczo-
nego murem obronnym (z XVI wieku), ciàgnàcym
si´ na d∏ugoÊci 4,5 kilometra. Jest on wzmocnio-
ny przez 35 baszt i cytadel´. Do starego miasta
prowadzi siedem bram (Damasceƒska, Nowa, Ja-
fska, Syjoƒska, Gnojna, Lwia i Heroda). Ósma,
zwana Z∏otà, pozostaje zamurowanà od czasów
Sulejmana. Otoczone murami obronnymi Stare
fot. Miros∏aw Januszko
471 12/3/10 10:25 PM Page 33
Miasto zajmuje zwartà powierzchni´ 1 km2,
na której mieszka 20 tysi´cy mieszkaƒców. Wà-
skie uliczki wijà si´ i kluczà pomi´dzy domami. ¸a-
two jest pob∏àdziç. Stare miasto podzielone jest
na cztery dzielnice: dzielnica muzu∏maƒska
– cz´Êç pó∏nocno-wschodnia, w okolicach Bazyli-
ki Grobu; dzielnica ˝ydowska – na stokach za-
chodniego wzgórza naprzeciw Âciany P∏aczu;
dzielnica ormiaƒska – najmniejsza, otoczona do-
datkowym, wewn´trznym murem oraz dzielnica
chrzeÊcijaƒska, która skupi∏a si´ wokó∏ najwa˝-
niejszej budowli w tej dzielnicy – Bazyliki Grobu
Âwi´tego. Ogromne wra˝enie zrobi∏a na nas Âcia-
na P∏aczu – centralny punkt dzielnicy ˝ydowskiej.
By∏ ju˝ szabat, kiedy tu dotarliÊmy. ByliÊmy Êwiad-
kami niecodziennego prze˝ycia – modlitwy ˚ydów
w ich Êwi´tym miejscu.
Przechodzàc z jednej dzielnicy do drugiej odno-
siliÊmy wra˝enie, jakbyÊmy w´drowali po ró˝nych
miastach, ca∏kowicie od siebie ró˝nych.
Wra˝enia z Betlejem
„Bo˝e Narodzenie nabra∏o dla mnie nowego
wymiaru. Zawsze stara∏am si´ te Âwi´ta prze˝y-
waç tak, jak je zapami´ta∏am w dzieciƒstwie.
A w dzieciƒstwie mia∏y one dla mnie wymiar
„drewniany”: ˝∏obek drewniany, stajenka drewnia-
na, drzewko choinki... a tu – ska∏a, grota, którà zna-
laz∏a Maryja z Józefem...
Z Bo˝ym Narodzeniem kojarzà si´ p∏atki Êniegu,
zima, a tu – inna rzeczywistoÊç. Pan Jezus narodzi∏
si´ w temperaturze kilkunastu stopni, w cieple...
Bardzo zdziwi∏y mnie drzwi, przez które wcho-
dzi si´ do Bazyliki Narodzenia Paƒskiego. Wàskie,
niziutkie, ˝e cz∏owiek musi si´ pochyliç, jeÊli chce
wejÊç do Êrodka. Wyobra˝a∏am sobie, ˝e w takim
miejscu sà wielkie drzwi, wrota ˝elazne, ozdobne.
A tu zaskoczenie. Drzwi Pokory.
Do groty w której urodzi∏ si´ Jezus, chyba po-
dobnie trzeba by∏o si´ schylaç...
I zdziwienie, ˝e Bazylika Narodzenia Pana Je-
zusa nie jest katolicka. Ksiàdz profesor t∏umaczy∏,
˝e w po∏owie XVIII wieku franciszkanie i ca∏a
wspólnota katolicka stracili prawo do odprawiania
liturgii w Bazylice Narodzenia. Prawo strze˝enia te-
go Êwi´tego miejsca otrzymali od su∏tana mnisi
prawos∏awni.
Natomiast ucieszy∏ mnie bardzo fakt, ˝e
w Bazylice Narodzenia Pana Jezusa obok cz´Êci
prawos∏awnej jest te˝ nasza, rzymskokatolicka.
Mam na myÊli koÊció∏ Êwi´tej Katarzyny, jakby
przyklejony do Bazyliki Narodzenia, w którego
bocznej kaplicy mieliÊmy Msz´ Âwi´tà. Potem
prze˝y∏am rozczarowanie kiedy przeszliÊmy
do nawy g∏ównej Bazyliki. MusieliÊmy cisnàç si´
w t∏umie pielgrzymów, wÊród których przewa˝a-
li prawos∏awni. Ró˝ne grupy kobiet prawos∏aw-
nych, które sta∏y razem z nami, s∏ucha∏y swoich,
przekrzykujàcych si´ przewodników, ale si´ nie
modli∏y... My natomiast próbowaliÊmy si´ mo-
34 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Moi Drodzy!
Sà wÊród nas przedstawiciele wszystkich po-
koleƒ: od dziewczynek jako przedstawicielek naj-
m∏odszego pokolenia, poprzez osoby m∏ode
i w Êrednim wieku, po osoby starsze, które wesz∏y
w jesieƒ ˝ycia. Nasze doÊwiadczenia sà bardzo ró˝-
ne: inne nas doros∏ych i zapewne urodzonych
w Polsce, natomiast inne tych, którzy urodzili si´
w Szwajcarii lub w innych krajach. Ale mo˝na
na pewno znaleêç wspólnà niç, która je ∏àczy,
a mianowicie wspomnienia dzieciƒstwa i pami´ç
o nim.
Bo˝e Narodzenie poprzedza okres Adwentu,
a wi´c roraty i stale rosnàce oczekiwanie na Âwi´-
ta. Ânieg pod nogami, mróz, krótkie dni i d∏ugie no-
ce, porzàdki w domu i zakupy Êwiàteczne, a w koƒ-
cu Wigilia, bia∏y obrus i sianko pod obrusem, potra-
wy wigilijne, rodzina, która si´ gromadzi, puste
miejsce za sto∏em, op∏atek, matka i ojciec, wzrusze-
nie... Ci, którzy pochodzà ze wsi, wiedzà, ˝e op∏atek
jest przeznaczony nie tylko dla ludzi, lecz tak˝e dla
zwierzàt, z którymi tego dnia gospodarz si´ dzieli, by
i one mia∏y swój udzia∏ w radoÊci Bo˝ego Narodze-
nia. Potem prezenty, upominki, pi´knie ozdobiona
choinka, wspólnie Êpiewane kol´dy, uroczysta pa-
sterka… Takie jest nasze, polskie Betlejem, które
tworzy i wyznacza rytm ˝ycia Polaków, gdziekolwiek
si´ znajdujà i mieszkajà.
MieliÊmy to Bo˝e Narodzenie w ka˝dym pol-
skim domu i w ka˝dej parafii. Z dzieciƒstwa pami´-
tam – to jedno z moich pierwszych wspomnieƒ – ˝e
gdy by∏em w swym parafialnym koÊciele pod we-
zwaniem Êw. Bart∏omieja w Troszynie, na pó∏nocy
Mazowsza, lubi∏em si´ wpatrywaç w szopk´,
nad którà rozciàga∏o si´ rozgwie˝d˝one niebo. To
by∏a oczywiÊcie plansza, ale dla ma∏ego dziecka to
by∏ ca∏y Êwiat. Takie by∏o moje Betlejem. Kiedy
przybywam do Betlejem w Ziemi Âwi´tej, szukam
tego nieba wieczorem, tych gwiazd, które w dzie-
ciƒstwie oglàda∏em…
Ka˝dy z nas ma w∏asne wspomnienia. Bo˝e
Narodzenie to ojciec, matka, rodzeƒstwo, babcia,
dziadek, rodzina… Bo˝e Narodzenie to wzruszenie,
serdecznoÊç, ˝yczliwoÊç, której, byç mo˝e, na co
dzieƒ brakuje. Bo˝e Narodzenie to czas zupe∏nie
wyjàtkowy. Mo˝e sà tacy, którzy na ten czas jadà
do Polski, do rodziny, by raz jeszcze zobaczyç ojca
i matk´ oraz spotkaç najbli˝szych. Sà wÊród nas za-
pewne i tacy, dla których domem sta∏a si´ Szwajca-
ria, a w niej swoje miejsce, rodzina, dzieci i najbli˝-
si. Bo˝e Narodzenie ma w sobie coÊ mistycznego,
wyjàtkowego. Wsz´dzie tam, gdzie sà Polacy, Be-
tlejem ma niepowtarzalny dla nas wymiar i kszta∏ty.
A dzisiaj przybyliÊmy do Betlejem prawdziwe-
go i oto przychodzi nam zestawiç naszà pami´ç
i wyobra˝enia z rzeczywistoÊcià. Nie weszliÊmy
jeszcze na dobre do Bazyliki Narodzenia, bo jest
tam bardzo du˝o osób ch´tnych do wejÊcia, ale
wkrótce tam pójdziemy. Zaskoczy nas w niej przede
wszystkim ogromne ubóstwo. Zarówno wyglàd Ba-
zyliki, jak i wyglàd Groty Narodzenia, pozostawiajà
wiele do ˝yczenia. Bazylika Narodzenia jest w∏asno-
Êcià prawos∏awnych. Na Wielki Jubileusz Ro-
ku 2000 istnia∏y projekty, by jà odnowiç. Kiedy wej-
dziemy do Êrodka, a nast´pnie do Groty Narodze-
nia, wtedy przyjdzie niejednemu z nas na myÊl, ˝e
przecie˝ wystarczy∏oby kilka wiader farby, by choç
troch´ upi´kszyç to, na co patrzymy. RzeczywistoÊç
jest nie tylko surowa, lecz swoiÊcie zaniedbana
i to zaniedbana tak, i˝ staje si´ to kr´pujàce:
A wi´c tutaj przyszed∏ na Êwiat Syn Bo˝y?
Bazylika w najstarszym kszta∏cie zosta∏a
wzniesiona w IV wieku, który by∏ dla historii
miejsc Êwi´tych prze∏omowy. W 313 r. cesarz
Konstantyn Wielki wyda∏ tzw. edykt mediolaƒski,
mocà którego ustanowi∏ chrzeÊcijaƒstwo religià
oficjalnà Imperium Rzymskiego. Do tamtej pory
trwa∏y przeÊladowania wyznawców Chrystusa.
Od czasów Konstantyna sta∏o si´ równie˝ mo˝li-
we pielgrzymowanie do Ziemi Âwi´tej. W∏aÊnie
wtedy przyby∏a tu cesarzowa Helena i oko∏o 320
r. wybudowa∏a trzy bazyliki: Narodzenia w Betle-
jem, Zwiastowania w Nazarecie i Zmartwych-
wstania w Jerozolimie. Trzy budowle w trzech
najwa˝niejszych miejscach chrzeÊcijaƒstwa. Ba-
zylika Narodzenia, poniewa˝ by∏a niewielka, zo-
sta∏a powi´kszona oko∏o dwieÊcie lat póêniej,
w latach 530-540, przez cesarza Justyniana
i w swym obecnym kszta∏cie pochodzi w∏aÊnie
z VI wieku. Zatem od niemal pó∏tora tysiàca lat
wznosi si´ budowla, której sercem jest miejsce
narodzin Pana Jezusa. Pe∏ni∏a nie tylko funkcj´
koÊcio∏a: by∏a równie˝ hospicjum, w którym za-
trzymywali si´ pielgrzymi, odpowiednikiem na-
szego hotelu, a tak˝e twierdzà, w której chrzeÊci-
janie chronili si´ podczas obcych najazdów i wo-
jen. Raz jeden Bazylika Narodzenia zosta∏a zdo-
byta, w 614 roku przez Persów. Mieli zamiar jà
zburzyç, ale na murach w jej wn´trzu zobaczyli
wyobra˝enia trzech m´drców (czyli w naszej tra-
dycji Trzech Królów), bogato ubranych w perskie
szaty. I jak g∏oszà kroniki, Persowie, z powodu
Homilia ks. prof. Waldemara Chrostowskiego wygłoszona podczas Mszy Świętej w Betlejem, w kaplicy św. Heleny, 5 listopada 2010 r.
Moje i nasze Betlejem
471 12/3/10 10:25 PM Page 34
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 35
dliç, ale – co ciekawe – zostaliÊmy szybko uci-
szeni. Ksiàdz profesor skomentowa∏ krótko ów
„owoc ekumenizmu”...
MusieliÊmy si´ modliç cicho w ma∏ych
grupkach, albo tylko sercem, ˝eby nikomu nie
przeszkadzaç... Zdumiewajàce, ˝e nasza modli-
twa w grupie im przeszkadza∏a...
I ten poÊpiech. B´dàc ju˝ w grocie Narodzenia
byliÊmy pop´dzani przez stró˝a porzàdku, który nie
pozwoli∏ nam nawet ukl´knàç. O uca∏owaniu
gwiazdy nie by∏o mowy, nawet nie by∏o czasu ˝eby
pomyÊleç, ledwie chwili starczy∏o na dotkni´cie
d∏onià... to by∏a taka nagonka... Pozosta∏o rozczaro-
wanie, niesmak... bo to przecie˝ dla nas, katolików
tak wa˝ne miejsce.
Wiem jednak, ˝e tu powróc´ i ˝e na pewno za-
bior´ tutaj moje dzieci jak dorosnà. Co im opo-
wiem?
˚e by∏o ciep∏o, ˝e nie by∏o Êniegu, nie by∏o
drewna, by∏o du˝o ska∏, du˝o schodów, wiszàce
lampy cerkiewne, du˝o Êwiat∏a, ˝e by∏o ekume-
nicznie... ˝e ta gwiazda w miejscu narodzenia
Pana Jezusa, jej dotkni´cie, robi niesamowite
wra˝enie...
Widz´ sens pielgrzymowania do tego miej-
sca... dlatego przyjad´ tutaj z dzieçmi, ale po-
trzeba czasu, aby one g∏´biej zrozumia∏y istot´
Bo˝ego Narodzenia. Dla mnie samo bycie
na tym miejscu by∏o niesamowitym prze˝y-
ciem... widzia∏am, mog∏am dotknàç, zobaczyç,
prze˝egnaç si´ – chocia˝ w biegu... Pami´tam,
˝e wychodzàc zdà˝y∏am jeszcze zapaliç Êwiecz-
k´ za mojà babci´. I tak, jak dla Pana Jezusa nie
by∏o miejsca, tak teraz i my musimy si´ pogo-
dziç z tym, ˝e dla nas pozostajà tylko okruchy
czasu.... ale nie mo˝emy wymagaç zbyt wiele
dla siebie... jest za du˝o ludzi, za du˝o pielgrzy-
mów, którzy chcà prze˝yç, to co my...
Fakt, ˝e byliÊmy, wystarczy....”Krystyna
tych dla nich swojskich szat, oszcz´dzili Bazylik´
Narodzenia, dzi´ki czemu dotrwa∏a do naszych
czasów.
Patrzàc na zastanawiajàce ubóstwo Bazyli
Narodzenia, ktoÊ móg∏by powiedzieç, ˝e jeÊli ka˝-
dy chrzeÊcijanin da∏by dziesi´ç centów, to z Bazy-
liki zrobi∏oby si´ prawdziwe cudo. Mo˝na by jà
wy∏o˝yç z∏otem i ozdobiç nadzwyczaj misternie.
Ale nie dzieje si´ tak, i to nie z powodu skàpstwa
chrzeÊcijan. W∏aÊciwie nikt nie jest w stanie od-
powiedzieç na pytanie, dlaczego Bazylika Naro-
dzenia wyglàda tak, jak wyglàda. Kiedy pytamy
prawos∏awnych: „Dlaczego nie zadbacie, by ta
Êwiàtynia wyglàda∏a lepiej?” – bezradnie rozk∏a-
dajà r´ce. Gdy Pan Jezus przychodzi∏ na Êwiat,
przychodzi∏ w biedzie, narodzi∏ si´ w takich wa-
runkach, w jakich rodzà si´ najbiedniejsi ludzie.
Ewangelista ¸ukasz podkreÊli∏: „Nie by∏o dla nich
miejsca w gospodzie”. Gdy dzisiaj przybywamy
do Betlejem, oglàdamy miejsce, które jest tak sa-
mo biedne, jak ponad dwa tysiàce lat temu, gdy
Pan Jezus si´ rodzi∏. Mamy u siebie, w Europie,
przepi´kne koÊcio∏y, osza∏amiajàce przepychem
bazyliki i katedry oraz kaplice kapiàce z∏otem
i zdobione cennymi dzie∏ami sztuki. Oglàdamy je
z dumà i prawdziwym podziwem. Natomiast
miejsce, gdzie Syn Bo˝y przyszed∏ na Êwiat, wy-
glàda tak, ˝e ka˝de pokolenie chrzeÊcijan mo˝e
zobaczyç, i˝ Bóg pozostaje solidarny z ka˝dym
cz∏owiekiem, a zw∏aszcza z ludêmi najbiedniejszy-
mi i cierpiàcymi. Dlaczego? Dlatego, ˝e imieniem
Boga jest pokora!
Kiedy wejdziemy do Bazyliki, a w niej
do Groty Narodzenia, zobaczymy przedziwny Bo-
˝y paradoks. ByliÊmy kilkadziesiàt minut temu
na Polu Pasterzy. MówiliÊmy: „pasterze”, „aniel-
ska radoÊç” i „anielska atmosfera”. Wszystko wy-
dawa∏o si´ takie bardzo sielskie. A tutaj Ewange-
lia wed∏ug Êw. Jana przypomina nam, ˝e nie mo-
˝emy poprzestaç na pasterzach i chórach aniel-
skich, ani tym bardziej na zewn´trznej oprawie
i folklorze, ale musimy pami´taç, co si´ wydarzy∏o.
A dokona∏ si´ tu zaczàtek nowego stworzenia, po-
niewa˝ Bóg sta∏ si´ cz∏owiekiem, by nas wszystkich
pociàgnàç do siebie, a wyzwalajàc z mocy grzechu
i z∏a, uzdolniç do ˝ycia ze sobà.
Na poczàtku Ksi´gi Rodzaju, która otwiera Sta-
ry Testament, czytamy: Be-reszit bara Elohim et ha-
-szamaim weet ha-arec, czyli: „Na poczàtku Bóg
stworzy∏ niebiosa i ziemi´”. Brzmi to jak wspania∏e
i podnios∏e wyznanie wiary. A na poczàtku Ewange-
lii wed∏ug Êw. Jana, która wyraênie nawiàzuje
do Ksi´gi Rodzaju, czytamy: En arche en ho Logos,
kai ho Logos en pros ton Theon, kai Theos en ho Lo-
gos, czyli: „Na poczàtku by∏o S∏owo, a S∏owo by∏o
u Boga, i Bogiem by∏o S∏owo”. Zanim Êwiat sta∏ si´,
zanim zosta∏y stworzone niebiosa i ziemia, istnia∏o
S∏owo – S∏owo Bo˝e, druga osoba Trójcy Âwi´tej.
Nie nam ogarniaç rozumem prawd´ o Bogu, ale
przyjàç jà z wiarà trzeba! Ono, S∏owo, „by∏o na po-
czàtku u Boga. Wszystko przez Nie si´ sta∏o, a bez
Niego nic si´ nie sta∏o”. Âwi´ty Jan podarowa∏ nam
przepi´kny hymn, który jest wielkim wyznaniem
wiary w Boga, który dla nas i dla naszego zbawie-
nia sta∏ si´ cz∏owiekiem. Nie mo˝emy zatem po-
przestaç na sianku, na obrz´dach, na folklorze,
na wspomnieniach i dzieci´cej pami´ci. W Betle-
jem powinniÊmy mieç wzglàd na to, co stanowi
sam fundament naszej wiary: Bóg sta∏ si´ cz∏owie-
kiem! Dzisiaj pozwoli∏ nam dotrzeç do tego miejsca,
w którym przyszed∏ na Êwiat! Poniewa˝ „nie by∏o
dla nich miejsca w gospodzie”, Maryja urodzi∏a Sy-
na Bo˝ego tam, gdzie rodzi∏y kobiety najbiedniejsze.
A Êw. Jan przedstawia to inaczej: „Przysz∏o do swo-
jej w∏asnoÊci, a swoi Go nie przyj´li”. RzeczywiÊcie,
Bóg przyszed∏ do swojej w∏asnoÊci, ale powiedzia-
no mu „nie” i to „nie” trwa, niestety, do dnia dzisiej-
szego. Ale byli te˝ tacy, „którzy Je przyj´li”, zaÊ my
jesteÊmy spadkobiercami owego wyboru i prawdy.
„Wszystkim tym jednak, którzy Je przyj´li” – mówi
Êw. Jan – da∏o moc, aby si´ stali dzieçmi Bo˝ymi”.
Przybywajàc do Betlejem, otrzymujemy Bo˝à
moc, abyÊmy w pe∏ni stali si´ dzieçmi Bo˝ymi. Do-
bre to miejsce, by odnowiç swojà wiar´. Dobre to
miejsce, by uwielbiç Boga, który sta∏ si´ cz∏owie-
kiem. Uwielbiamy Go Êpiewem, w kol´dach, w któ-
rych jest tak wiele g∏´boko polskiej radoÊci, lecz
uwielbiamy Go przede wszystkim w Eucharystii,
w której rodzi si´ dla nas na sposób sakramentalny.
To, co wydarzy∏o si´ ponad dwa tysiàce lat temu tu,
w Betlejem, wydarza si´ podczas ka˝dej Mszy
Âwi´tej. Adam Mickiewicz dobrze wyrazi∏ prawd´
o istocie chrzeÊcijaƒskiego ˝ycia, piszàc:
„Wierzysz, ˝e Bóg narodzi∏ si´ w betlejemskim
˝∏obie, lecz biada ci, cz∏owieku, jeÊli nie narodzi∏ si´
w tobie.”
Ró˝nymi drogami zmierzamy do Boga: jedni
drogà niewinnoÊci, inni drogà nawrócenia. Betle-
jem to dobre miejsce, by ci, którzy nie idà drogà
niewinnoÊci, prosili Boga o ∏ask´ przebaczenia te-
go, co w ich ˝yciu z∏e i gnuÊne. Nie ma takiej s∏abo-
Êci, takiego grzechu ani takiego upadku, którego
Bóg by nie przebaczy∏ – wszak sta∏ si´ cz∏owiekiem
dla nas i dla naszego zbawienia! Dobre to równie˝
miejsce, by powróciç myÊlami i sercem do swoich
rodzin i domu rodzinnego, do dzieciƒstwa, ogarnàç
pami´cià ˝ycie oraz zauwa˝yç, ˝e zatoczy∏o pewne
ko∏o. Nasz pobyt w Ziemi Âwi´tej nie jest przypad-
kiem, tak samo jak nie jest przypadkiem to, ˝e prze-
˝ywamy Msz´ Âwi´tà w Betlejem. To wszystko mu-
si mieç g∏´boki sens, a jego odczytanie stanowi na-
szà powinnoÊç, powinnoÊç ka˝dej i ka˝dego, kto tu
przybywa i si´ modli.
Modlimy si´ wi´c za siebie i za naszych bli-
skich, ˝yjàcych i zmar∏ych, oraz uwielbiamy Boga,
który w Betlejem przyszed∏ na Êwiat, a nam pozwo-
li∏ na tym miejscu stanàç i je z wiarà prze˝ywaç.
471 12/3/10 10:25 PM Page 35
Wra˝enia z Betlejem
„Decydujàc si´ na pielgrzymk´, trafiliÊmy ide-
alnie. WzmocniliÊmy si´ duchowo i pog∏´biliÊmy
naszà wiedz´. WczeÊniej wielu rzeczy nie wiedzie-
liÊmy, nie rozumieliÊmy do koƒca. Jednak mieliÊmy
szcz´Êcie s∏uchania ksi´dza profesora Chrostow-
skiego. On potrafi∏ przekazaç trudne prawdy naszej
wiary w sposób prosty i zrozumia∏y.
Mamy wielu znajomych, z którymi czasem roz-
mawiamy na tematy religijne, a teraz b´dziemy
mieli okazj´ podzieliç si´ z nimi tym, co widzieli-
Êmy, s∏yszeliÊmy i prze˝yliÊmy. DowiedzieliÊmy si´
du˝o i tà wiedzà chcemy si´ podzieliç tak˝e z naszà
rodzinà.
W czasie Âwiàt Bo˝ego Narodzenia spotkamy
si´ w rodzinnym gronie, b´dziemy oglàdaç zdj´cia,
cieszyç si´ nimi, obejrzymy tak˝e film z Ziemi Âwi´-
tej, podzielimy si´ op∏atkiem – inaczej ni˝ dotych-
czas. Czy pielgrzymka spe∏ni∏a nasze oczekiwania?
Tak, z ca∏à pewnoÊcià. JesteÊmy szcz´Êliwi, ˝e
na niej byliÊmy”.
Marzena i Artur
„B´dàc jeszcze tutaj, na pielgrzymce, myÊli-
my o Âwi´tach Bo˝ego Narodzenia w naszym
domu. Wiemy ju˝, ˝e b´dà inne, bo siadajàc
do wigilijnego sto∏u, b´dziemy mieç przed ocza-
mi to szczególne miejsce w Betlejem, t´ Grot´,
gdzie Pan Jezus si´ narodzi∏.
WidzieliÊmy jà, kl´czeliÊmy w niej; mo˝emy
nawet powiedzieç, ˝e w pewnym sensie byli-
Êmy Êwiadkami narodzenia Jezusa. Trwa∏o to
wprawdzie moment, ale prze˝ycie by∏o tak silne,
˝e nie sposób nie myÊleç, nie pami´taç... Nawet
ta nerwowa atmosfera w Bazylice Narodzenia
Paƒskiego przywo∏uje jakàÊ analogi´ do atmos-
fery przedÊwiàtecznej krzàtaniny w naszych do-
mach.
Zawsze staraliÊmy si´ podczas Âwiàt Bo˝e-
go Narodzenia stworzyç naszym dzieciom at-
mosfer´ religijnà. MyÊlimy, ˝e dzi´ki pobytowi
tutaj, w Betlejem i w innych miejscach Ziemi
Âwi´tej ta atmosfera b´dzie jeszcze g∏´bsza.
Mo˝e dlatego, ˝e wyciszyliÊmy si´ bardzo. Nie
sàdziliÊmy, ˝e prze˝yjemy takà pielgrzymk´. Ona
wprawdzie mija zbyt szybko, ale czujemy, jak
nas zmienia... Tego, co doÊwiadczamy, w ogóle
nie da si´ wyraziç w s∏owach... to jest napraw-
d´ coÊ niesamowitego.”
Beata i Pawe∏
„Jak prze˝y∏am pobyt w Betlejem? Sama za-
daj´ sobie to pytanie. To bardzo trudno jest wyra-
ziç w s∏owach. MyÊl´, ˝e nie da si´ opowiedzieç
tego, co jest g∏´boko w sercu.
Nie by∏a to nasza pierwsza wizyta w Ziemi
Âwi´tej. MieliÊmy ju˝ takie szczególne prze˝ycie
w Betlejem kilka lat temu, w czasie pierwszej piel-
grzymki. Zabrak∏o dla nas miejsca w hotelu i wigi-
lijny wieczór sp´dzaliÊmy przy stoliku na holu...
Tym razem nie trafiliÊmy na trudnoÊci organi-
zacyjne.
Ca∏a pielgrzymka by∏a dla mnie bardzo sil-
nym prze˝yciem duchowym i emocjonalnym.
Ale by∏y w niej chwile zupe∏nie niezwyk∏e, szcze-
gólne, jak np. Msza Âwi´ta po arabsku w Bazy-
lice Zwiastowania NajÊwi´tszej Marii Panny
w Nazarecie. Pami´tam, ˝e gdy dotarliÊmy tam
w sobot´ wieczorem, wzruszy∏y mnie Êpiewy
arabskich chrzeÊcijan z Nazaretu i ta niesamowi-
ta atmosfera jednoÊci.
Du˝e wra˝enie zrobi∏a na mnie tak˝e opo-
wieÊç o Zachariaszu z Ain Karem, kap∏anie pe∏-
niàcym s∏u˝b´ w Êwiàtyni jerozolimskiej; jego
przygoda z Panem, zmaganie si´ z wàtpliwo-
Êciami i niezwyk∏a wiara, ˝e dzi´ki Bogu Jego
˝ona w podesz∏ym wieku mo˝e urodziç mu po-
tomka... I szcz´Êcie, kiedy Bóg postanowi∏ dajàc
im t´ ∏ask´ wynagrodziç wiernoÊç i nadziej´. Za-
chariasz jest w tej historii tak bardzo ludzki, ufa-
jàcy i niezwykle pozytywny.
Bardzo du˝o si´ na tej pielgrzymce nauczy∏am,
chocia˝ nie pierwszy raz dane mi by∏o pielgrzymo-
waç do Ziemi Âwi´tej. Tym razem prze˝ycia by∏y in-
ne. Bo ja te˝ jestem ju˝ inna. Cz∏owiek si´ zmie-
nia... dojrzewa, pog∏´bia i zdaje sobie spraw´ z te-
go jak wiele powinien si´ jeszcze o Bogu dowie-
dzieç. Mamy w domu du˝ego formatu Pismo Âwi´-
te i mà˝ zawsze czyta z niego przed Wigilià frag-
ment Ewangelii.
MyÊl´, ˝e pod wp∏ywem nauk ksi´dza pro-
fesora Chrostowskiego ˝ywsze jest teraz we
mnie pragnienie S∏owa Bo˝ego. Ksiàdz profesor
pyta∏ si´, czy przeczyta∏am wszystkie Ewange-
lie... szczerze mówiàc: nie, ale chc´ przeczy-
taç... A to, czego mi najbardziej brakowa∏o tutaj
– moich dzieci...”.
Ma∏gorzata
„Wra˝enia z pielgrzymki? Towarzyszy mi po-
czucie ogromnego zadowolenia z wizyty w Izraelu.
By∏em ju˝ kolejny raz w Ziemi Âwi´tej, ale takiego
wewn´trznego wyciszenia i ubogacenia jak teraz,
wczeÊniej nie doÊwiadczy∏em. Uwa˝am, ˝e ten
czas tutaj by∏ dla mnie bardzo owocny.
Wydaje si´ nam, ˝e wiele wiemy; sporo do-
wiadujemy si´ z liturgii w koÊciele, z rozmów
z ksi´˝mi, z dyskusji ze znajomymi, ale tutaj dopie-
ro okaza∏o si´, jak chaotyczna jest nasza wiedza, ile
zawiera niejasnoÊci, wàtpliwoÊci.
Z przyjemnoÊcià s∏ucha∏em wyk∏adów ksi´-
dza profesora Chrostowskiego, który precyzyjnie
wszystko t∏umaczy∏ i objaÊnia∏. OtrzymaliÊmy
od niego prawdziwy dar: uporzàdkowane pozna-
nie doktryny chrzeÊcijaƒskiej. Dzi´ki temu umoc-
ni∏em swojà wiar´ i usystematyzowa∏em wie-
dz´ na jej temat. Teraz modl´ si´, aby zachowaç
to, czego doÊwiadczy∏em; aby byç mocnym
w wierze...”.
Jerzy
Dzieƒ trzeci, sobota,6 listopada 2010
Kana Galilejska – miejsce pierwszego cudu Pana Jezusa
„Zróbcie wszystko,cokolwiek wam powie”.(J 2, 1-6)
Najwa˝niejszym prze˝yciem sobotniego
dnia by∏a Msza Êwi´ta w Kanie Galilejskiej po∏à-
czona z odnowieniem przyrzeczeƒ ma∏˝eƒskich.
Zanim jednak dotarliÊmy do Kany, udaliÊmy si´
na wybrze˝e Morza Âródziemnego, do Cezarei
Nadmorskiej. Cezarea Nadmorska – (∏ac. Caesa-
rea Maritima) – ruiny staro˝ytnego miasta, po∏o-
˝one w pobli˝u wspó∏czesnej izraelskiej wioski
Cezarei na wybrze˝u Morza Âródziemnego;
miejsce wa˝ne w historii pierwotnego KoÊcio∏a.
Zwiedzamy: zrekonstruowany amfiteatr rzymsko
bizantyjski, resztki murów miejskich, portu, hip-
podromu i akwedukt; znaleziony na proscenium
teatru blok marmuru zawiera inskrypcje: imio-
na Cezara Tyberiusza i prokuratora Judei Pi∏ata.
Widoczne sà zbocza gór Karmelu (szer. 6 km,
wys. 550 m) ciàgnàce si´ na przestrzeni
ok. 25 km a˝ do Haify, która jest kolejnym celem
naszej pielgrzymki. Hajfa – to dzisiaj prawie 300
tys. miasto, zbudowane u wybrze˝y nowocze-
snego portu, na stokach Góry Karmel. Na Górze
Karmel udajemy si´ do Sanktuarium „Stella Ma-
ris” (zbudowane w XVIII w. przez Karmelitów
na szczycie przylàdka, z którego roztacza si´
wspania∏y widok na Hajf´); w o∏tarzu g∏ównym
jest rzeêba Matki Bo˝ej Szkaplerznej; schodzimy
do Groty (pod prezbiterium), gdzie zgodnie z tra-
dycjà ˝y∏ prorok Eliasz.
Kana Galilejska po∏o˝ona jest kilka kilometrów
na pó∏nocny wschód od Nazaretu, przy drodze pro-
wadzàcej do Tyberiady; ta wioska, w której Jezus
dokona∏ przemiany wody w wino, jest dziÊ 8-ty-
si´cznym miasteczkiem.
Relacja Elżbiety Truskolaskiejz Kany Galilejskiej
„W sobot´, 6.11 naszemu pielgrzymowaniu to-
warzyszy∏ nastrój wesela i radoÊci. Oto nasz prze-
wodnik, ksiàdz profesor Waldemar Chrostowski
prowadzi nas do Kany Galilejskiej – miejsca pierw-
szego cudu Jezusa Chrystusa. Mo˝emy przypusz-
czaç, ˝e Pan Jezus w podobnym nastroju przyby∏ ze
swoimi towarzyszami na wesele w Kanie. Wesele,
czyli miejsce spotkania, którego powód jest rado-
sny. Jednak gospodarze przyj´cia byli zaniepokoje-
ni i zmartwieni: nie mieli ju˝ wina, aby pocz´stowaç
goÊci. Na proÊb´ swojej Matki Jezus przemieni∏ tro-
sk´ rodziny m∏odej pary w wielkà radoÊç: oto wszy-
scy mogli zostaç godnie przyj´ci. Woda zamienio-
na zosta∏a w wyÊmienite wino. Matka Pana Jezusa
wypowiedzia∏a jednak s∏owa, które sà kluczowe:
36 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
471 12/3/10 10:25 PM Page 36
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 37
„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam ka˝e”. S∏udzy
spe∏nili polecenie, cud si´ sta∏.
Do chwili obecnej Pan Jezus mo˝e przemieniç
ka˝dà trudnà sytuacj´.
Msza Êwi´ta w Kanie Galilejskiej by∏a wielkim
prze˝yciem dla wszystkich pielgrzymów, ale szcze-
gólnym dla ma∏˝eƒstw. Ci, których ma∏˝onkowie zo-
stali w domach ∏àczyli si´ ze swoimi bliskimi ducho-
wo. Ksiàdz Profesor da∏ nam szans´ odnowiç w tym
szczególnym miejscu ma∏˝eƒskie Êluby. M´˝owie
i ˝ony spotkali si´ tutaj na nowo i stan´li naprzeciw
siebie, proszàc aby Pan Jezus przemieni∏ w ich re-
lacjach to, co bolesne i trudne, w samo dobro. Sta-
liÊmy tam wszyscy wspólnie proszàc Pana Jezusa
o przemian´. Na pewno niektórzy martwili si´, czy
starczy im odwagi i mi∏oÊci, aby patrzàc w oczy
ma∏˝onka powtórzyç s∏owa przysi´gi sprzed wielu
lat. Z pomocà Pana Jezusa uda∏o si´. Cud si´ sta∏.
Dla wszystkich by∏a to niezwykle wzruszajàca
i pi´kna chwila.
Ksiàdz Profesor mówi∏ w Kanie, ˝e „Pan Bóg
daje ludziom zawsze wi´cej ni˝ si´ spodziewajà”.
To wielka prawda. Odnosi si´ ona równie˝
do przewodnika naszej pielgrzymki, którym nas Pan
Bóg obdarowa∏”.
Z Kany Galilejskiej wyruszyliÊmy do Nazaret,
miasta na stokach pi´ciu wzgórz (25 km. od Morza
Galilejskiego, kilka kilometrów od Góry Tabor). Na-
szym celem by∏a Bazylika Zwiastowania NMP
– uwa˝ana za najpi´kniejszà Êwiàtyni´ chrzeÊcijaƒ-
skà na Wschodzie. Dominuje nad miastem (pot´˝-
na sto˝kowata kopu∏a, zakoƒczona kamiennà latar-
nià wznosi si´ na wysokoÊç 57 m). Zbudowana zo-
sta∏a przez franciszkanów w latach 1960-1969
(projekt – w∏oski architekt Giovanni Muzio). Wn´-
trze tej najwspanialszej budowli jest porównywane
do kielicha odwróconej lilii.
W koÊciele górnym podziwialiÊmy mozaiki
Madonn z ca∏ego Êwiata; wzruszeni przede
wszystkim wizerunkiem Matki Boskiej Cz´sto-
chowskiej. Na mozaice mo˝na dostrzec tak˝e
Mieszka I, Dàbrówk´, wojów Chrobrego oraz ˝o∏-
nierzy z okresu II wojny Êwiatowej w historycznych
strojach.
Grota Zwiastowania znajduje si´ w dol-
nym koÊciele Bazyliki. Jest to fragment domu
Maryi, który do dziÊ zachowa∏ pierwotny wy-
glàd ubogiego mieszkania. Tutaj dokona∏o si´
misterium spotkania Maryi z Anio∏em. Tamto
niezwyk∏e wydarzenie upami´tnia marmurowy
o∏tarz z napisem „Verbum caro hic factum est”
(Tu S∏owo Cia∏em si´ sta∏o). Jak wyglàda∏ do-
mek Maryi kiedy „wszed∏ do Niej anio∏ i po-
zdrowi∏” (¸k 1,28) nie wiadomo. Lecz wiadomo
z ca∏à pewnoÊcià, ˝e kolejne pokolenia chrze-
Êcijan otacza∏y t´ Grot´ szczególnà czcià. My
równie˝ byliÊmy oczarowani tà maryjnà Êwià-
tynià. Kl´czàc odmówiliÊmy wspólnie modli-
tw´ ró˝aƒcowà. Ten sobotni dzieƒ pod zna-
kiem Maryi nale˝a∏ do jednego z najpi´kniej-
szych w ca∏ej naszej pielgrzymce.
Dzieƒ czwarty, niedziela, 7 listopada 2010
Góra Błogosławieństw – Kościół Prymatu Świętego Piotra
„Powiedzia∏ mu po raz trzeci: „Szymonie,Synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmuci∏si´ Piotr, ˝e mu po raz trzeci powiedzia∏:„Czy kochasz Mnie?” I rzek∏ do Niego:„Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, ˝e Ci´ kocham”. Rzek∏ do niego Jezus:„PaÊ owce moje!”.(J, 21, 17)
Na Górze B∏ogos∏awieƒstw zawsze kwitnà
kwiaty i Êpiewajà ptaki. W dole widaç tafl´ Jeziora
Galilejskiego. To miejsce samo zaprasza do zamy-
Êlenia. Od strony wschodniej Góra OÊmiu B∏ogos∏a-
wieƒstw ∏agodnym, d∏ugim zboczem opada w stro-
n´ Jeziora Galilejskiego. W miejscu, gdzie styka si´
ona z wodami jeziora, stoi ma∏y koÊció∏ek Prymatu
Âwi´tego Piotra.
Kryje on wewnàtrz ogromny skarb. To umiesz-
czona w prezbiterium „mensa Domini”, nadbrze˝-
na ska∏a na której, wed∏ug tradycji, Chrystus spo˝y-
wa∏ po Zmartwychwstaniu posi∏ek ze swymi
uczniami. Wewnàtrz Êwiàtyni widoczne sà fotogra-
fie dwóch papie˝y: Paw∏a VI i Jana Paw∏a II, którzy
podczas swych pielgrzymek do Ziemi Âwi´tej na-
wiedzili to miejsce. Poprzez pochylenie si´ i uca∏o-
wanie ska∏y oddajà czeÊç Bogu w miejscu „sto∏u
Paƒskiego”.
W tym miejscu odby∏a si´ scena dialogu Chry-
stusa z Piotrem, podczas której aposto∏ otrzyma∏
w∏adz´ pasterskà. W uroczym parku obok KoÊcio-
∏a, w niedzielne przedpo∏udnie uczciliÊmy Pana Je-
zusa uczestnictwem w Eucharystii, koncelebrowa-
nej przez naszych kap∏anów. Homili´ wyg∏osi∏
ksiàdz profesor Chrostowski.
W tym dniu nawiedziliÊmy ponadto: KoÊció∏
B∏ogos∏awieƒstw; miasto Jezusa – Kafarnaum ze
Êwiàtynià zbudowanà na fundamentach domu Êw.
Piotra; udaliÊmy si´ nad Jezioro Galilejskie (Jezioro
Genezaret – 21 km d∏ugie, 10 km szerokie i 50 m
g∏´bokie, po∏o˝one a˝ 212 m poni˝ej poziomu mo-
rza, a otoczone wieƒcem zieleni); odbyliÊmy rejs
statkiem po jeziorze (witani na pok∏adzie polskim
hymnem narodowym); jedliÊmy na obiad „ryb´ Êw.
Piotra” w Kibucu Ein Gev. Po po∏udniu dotarliÊmy
do Yardenit – symbolicznego miejsca chrztu Pa-
na Jezusa.
Yardenit – symboliczne miejscechrztu Pana Jezusa
„Wtedy przyszed∏ Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, ˝eby przyjàç chrzest od niego...”.(Mt 3, 13)
Chrystus pomimo faktu, i˝ zmaza grzechu pier-
worodnego Go nie dotkn´∏a przyjà∏ sakrament
chrztu. Uczyni∏ to, aby pokazaç Êwiatu, ˝e przycho-
dzi do grzeszników, ˝e ich los nie jest Mu oboj´tny.
Bóg Ojciec wskazuje na Jezusa jako na Tego,
w którym „ma upodobanie”, dajàc nam do zrozu-
mienia, ˝e równie˝ my po chrzcie Êw. stajemy si´
szczególnie umi∏owanymi Jego dzieçmi.
Epizod ten z ˝ycia Pana Jezusa jest ogromnej
wagi, dlatego KoÊció∏ wyró˝ni∏ go osobnym Êwi´-
tem w dniu 19 stycznia. Ojciec Âwi´ty Jan Pa-
we∏ II ustanawiajàc nowà tajemnic´ ró˝aƒca, Ta-
jemnic´ Âwiat∏a – umieÊci∏ w rozwa˝aniach jako
pierwsze wydarzenie zwiàzane z Chrztem Chrystu-
sa w Jordanie.
Na trasie naszej w´drówki po Ziemi Âwi´tej
nie mog∏o wi´c zabraknàç spotkania z wodami rze-
ki Jordan. To najwi´ksza i najwa˝niejsza z rzek Izra-
ela. To nad Jordanem Jan Chrzciciel wzywa∏ do na-
wrócenia i dokona∏ chrztu Pana Jezusa.
PrzybyliÊmy do Yardenit, miejscowoÊci, gdzie
rzeka Jordan wyp∏ywa od Jeziora Galilejskiego
i w∏asnym korytem toczy si´ ku Morzu Martwemu.
„Rzeka Jordan – jak t∏umaczy∏ ks. profesor Chro-
stowski – po hebrajsku Yarden od yarad, oznacza
zst´powaç, spadaç, bo opada z Hermonu do Jezio-
ra Galilejskiego, a z Jeziora Galilejskiego opada
jeszcze 200 metrów do Morza Martwego”.
Jak si´ okaza∏o, Yardenit to tylko symboliczne
miejsce chrztu Jezusa. „To nie jest miejsce gdzie
Pan Jezus by∏ chrzczony – wyjaÊnia∏ nasz przewod-
nik – Pan Jezus by∏ chrzczony bli˝ej Morza Martwe-
go, ale tam nie mo˝emy dojÊç, bo tam jest granica
izraelsko-jordaƒska”.
Naszà uwag´ zwrócili „amerykaƒscy prote-
stanci”, m´˝czyêni i kobiety w d∏ugich, bia∏ych ka-
ftanach – symbolizujàcych szaty chrzcielne – za-
nurzajàcy si´ w rzece Jordan. Ksiàdz profesor
Chrostowski uwa˝a∏ wprawdzie, ˝e „warto popa-
trzeç... ich gorliwoÊç religijna jest wielka, ale ona
musi byç skierowana we w∏aÊciwà stron´, bo
471 12/3/10 10:25 PM Page 37
w przeciwnym wypadku rozmaicie bywa z jej
skutkami”. Ksi´dzu profesorowi chodzi∏o o to, ˝e
„tych amerykanów nie zobaczymy ani w Nazare-
cie, ani w Betlejem. Na Górze Tabor te˝ ich nie
ma. Oni majà w programie miejsca ˝ydowskie
i takie z Nowego Testamentu, które zosta∏y im za-
programowane. A poniewa˝ niewiele wiedzà
o wierze chrzeÊcijaƒskiej, dlatego wyglàda to tak
jak wyglàda i nie nam to komentowaç, bo i tak te-
go nie zmienimy. Nasz program pokrywa si´ z wy-
darzeniami Nowego Testamentu. Staramy si´
przemyÊleç wszystko, na co patrzymy. W tym jest
– tak sadz´ – równie˝ si∏a katolicyzmu, ˝e nie jest
ani taki bardzo zachowawczy jak prawos∏awie, ani
taki bardzo subiektywny jak protestantyzm, tylko
polega na tradycji która trwa dwa tysiàce lat. (…)
Kiedy przyje˝d˝amy do Ziemi Âwi´tej, to mamy
ÊwiadomoÊç, ˝e chodzimy po tych miejscach, któ-
re zwiàzane sà z Ewangelià, z ˝yciem Jezusa. Nie
próbujemy tego subiektywizowaç, u˝ywaç ka˝dy
na swój w∏asny sposób, tylko chcemy z tego
uczyniç straw´ duchowà dla siebie”.
Nad Jordanem mieliÊmy sporo czasu na indy-
widualnà modlitw´ i sposobnoÊç podzi´kowania
Panu Bogu za dar sakramentu, który obmywa
z grzechu pierworodnego i daje ochrzczonemu ˝y-
cie Bo˝e.
W niedzielne popo∏udnie udaliÊmy si´ jeszcze
do Tyberiady, najwa˝niejszego miasta nad zachod-
nim brzegiem Jeziora Galilejskiego. Znajduje si´ tu-
taj m. in. s∏ynna szlifiernia diamentów, którà nie
omieszkaliÊmy zwiedziç. Jednak zasadniczym ce-
lem naszego przybycia do Tyberiady by∏ niewielki
koÊció∏ Êw. Piotra oraz znajdujàcy si´ przy nim ka-
mienny pomnik – jak zaznaczy∏ ks. profesor Chro-
stowski – „najbardziej polski ze wszystkich pomni-
ków w Ziemi Âwi´tej”.
W 1100 roku krzy˝owcy wznieÊli w Tyberiadzie
koÊció∏ w formie ∏odzi, która stanowi symbol ko-
Êcio∏a Chrystusowego zdolnego oprzeç si´ burzom
dziejowym. Po wielkiej kl´sce krzy˝owców
pod Hattin w dniu 4 lipca 1187 r., która po∏o˝y∏a
kres ∏aciƒskiemu królestwu Jerozolimy, Tyberiada
zosta∏a zdobyta przez Saladyna, a muzu∏manie
przekszta∏cili koÊció∏ na meczet. Dopiero 500 lat
póêniej przybyli tu Franciszkanie z Nazaretu. Obec-
na fasada koÊcio∏a pochodzi z 1870 roku.
Na dziedziƒcu Êwiàtyni ukrytej dziÊ wÊród ho-
teli ˝o∏nierze polscy wznieÊli pomnik z bia∏ego pia-
skowca w kszta∏cie o∏tarza wed∏ug kolejnego pro-
jektu por. Tadeusza Zieliƒskiego z herbami polskich
miast: Wilna, Krakowa, Lwowa, Gdaƒska, Warsza-
wy i Poznania.
Inskrypcja na pomniku przypomina: „˚o∏nierze
Armii Polskiej na Ârodkowym Wschodzie o. Fran-
ciszkanom opiekunom Ziemi Âwi´tej na pamiàtk´
pobytu w Tyberiadzie. Tobie Królowo Korony Pol-
skiej z wiarà niez∏omnà, ˝e przywrócisz wolnoÊç
i wielkoÊç Twego Narodu i Paƒstwa skromne dzie-
∏o ràk w∏asnych ˝o∏nierze polscy na Ârodkowym
Wschodzie z czcià i mi∏oÊcià ofiarujà roku Paƒskie-
go 1945”.
Dzieƒ piàty, poniedzia∏ek,8 listopada 2010
Góra Tabor – miejsce przemienienia Pana Jezusa
„Po szeÊciu dniach Jezus wzià∏ze sobà Piotra, Jakuba i Janai zaprowadzi∏ ich samych osobnona gór´ wysokà. Tam przemieni∏ si´ wobec nich”.(Mk 9, 2)
Góra Tabor (inaczej Góra Przemienienia Jezu-
sa) po∏o˝ona jest w Dolnej Galilei, ok. 9 km od Na-
zaret. Na szczyt wje˝d˝aliÊmy taksówkami. Z tara-
su przy koÊciele podziwialiÊmy przepi´kny widok
na dolin´ Armagedon. W Bazylice Przemienienia
uczestniczyliÊmy we Mszy Êwi´tej, w czasie której
wys∏uchaliÊmy homilii ks. profesora Chrostowskie-
go. W tym dniu zwiedziliÊmy tak˝e Jerycho – jed-
no z najstarszych miast Êwiata, skàd kolejkà wje-
chaliÊmy na Gór´ Kuszenia (pod górà jest bazar
z najs∏odszymi daktylami). Niezapomniany widok
zrobi∏ na nas Greckokatolicki Monastyr Kuszenia,
wykuty w bocznej Êcianie góry i cz´Êciowo wybu-
dowany w skale nad przepaÊcià. Trudno by∏o
oprzeç si´ pi´knu ikon wype∏niajàcych wewn´trznà
kaplic´ monastyru. W Betanii nawiedziliÊmy sank-
tuarium Wskrzeszenia ¸azarza na wschodnim zbo-
czu Góry Oliwnej.
Dzieƒ szósty, wtorek,9 listopada 2010
Jerozolima: Via Dolorosa, Golgota, Bazylika Grobu Pańskiego – miejsce męki,śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa
„Uni˝y∏ samego siebie, stawszy si´ pos∏usznym a˝ do Êmierci – i to Êmierci krzy˝owej”.(Flp 2,8)
Ca∏y dzieƒ sp´dziliÊmy w Jerozolimie. O godzi-
nie 8.00 rano rozpocz´liÊmy drog´ krzy˝owà na Via
Dolorosa (Stacje I – VIII): Pretorium na dziedziƒcu
szko∏y Omara, kaplica Skazania i kaplica Biczowania
nad Litostrotos (posadzka, gdzie Jezus by∏ ubiczo-
wany), klasztor Ecce Homo i ∏uk Ecce Homo (Pan
Jezus w koronie cierniowej). We Mszy Êwi´tej
z homilià uczestniczyliÊmy w kaplicy Êw. Heleny,
znajdujàcej si´ w Bazylice Grobu Paƒskiego. Stacje
Drogi Krzy˝owej IX -XIV – odmawialiÊmy prywat-
nie, kontemplujàc tajemnic´ Golgoty (ska∏a na któ-
rej wetkni´to Krzy˝ w czasie ukrzy˝owania Jezusa).
D∏ugo oczekiwaliÊmy w kolejce do Kaplicy Bo˝ego
Grobu. Kaplica jest dwucz´Êciowa, sk∏ada si´
z groty Anio∏a i pomieszczenia z wykutà w skale
wn´kà z kamiennà p∏ytà na której mia∏o zostaç z∏o-
˝one cia∏o Jezusa zaraz po zdj´ciu z Krzy˝a. Ka˝dy
mia∏ zaledwie chwilk´, by oddaç czeÊç Zmartwych-
wsta∏emu Panu.
38 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Najm∏odsze uczestniczki pielgrzymki, Marie i Ludwika,
przed ikonà Maryi w Monastyrze na Górze Kuszenia
w Jerycho, 8.11.2010 Fot. gg
471 12/3/10 10:25 PM Page 38
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 39
Po po∏udniu udaliÊmy si´ do Muzeum i Miejsca
Pami´ci Yad Vashem, przystajàc przed pomnikiem
Janusza Korczaka. W Muzeum Izraela zwiedziliÊmy
Sanktuarium Zwojów, wys∏uchawszy uprzednio bar-
dzo interesujàcego wyk∏adu ks. profesora Chrostow-
skiego o odkryciach w Qumran. Przy makiecie Âwià-
tyni Jerozolimskiej zdaliÊmy si´ na doskona∏à orien-
tacj´ naszego Przewodnika, który cierpliwie obja-
Ênia∏ nam poszczególne miejsca Jerozolimy. Udali-
Êmy si´ nast´pnie pod Parlament Izraelski – Kneset,
aby przyjrzeç si´ Menorze – najwa˝niejszemu sym-
bolowi ˝ydowskiemu, oznaczajàcemu Êwiat∏o i ˝ycie
wieczne. Menora jest darem gmin ˝ydowskich
z Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó∏nocnej. Na siedmiu ra-
mionach tego monumentalnego Êwiecznika sà wy-
rzeêbione g∏ówne wydarzenia i postacie, które wyci-
sn´∏y pi´tno na historii ludu ˝ydowskiego (tak˝e po-
wstanie w Getcie Warszawskim).
Dzieƒ siódmy, Êroda,10 listopada 2010
Wieczernik – miejsce ustanowienia Eucharystii
„Pan Jezus tej nocy, kiedy zosta∏ wydany,wzià∏ chleb i dzi´ki uczyniwszy po∏ama∏i rzek∏: „To jest Cia∏o moje za was wydane. Czyƒcie to na mojà pamiàtk´!”Podobnie, skoƒczywszy wieczerz´, wzià∏ kielich, mówiàc: „Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej.Czyƒcie to, ile razy piç b´dziecie, na mojà pamiàtk´!”.(1 Kor 11, 23-26)
Dzieƒ rozpocz´liÊmy od Wieczernika – „Matki
wszystkich koÊcio∏ów”. ModliliÊmy si´ wspólnie
w „Sali na górze”, po czym zeszliÊmy do Grobowca
Dawida. Wieczernik znajduje si´ na wzgórzu po∏o-
˝onym na po∏udniowy zachód od terenu, na którym
w czasach Starego Testamentu przez ponad tysiàc
lat wznosi∏a si´ Êwiàtynia jerozolimska, a od kilku-
nastu stuleci jest tam Kopu∏a Ska∏y, znana jako Me-
czet Omara. Od oko∏o IV w. wzgórze z Wieczerni-
kiem nosi nazw´ Syjon. W koÊciele „ad Coenacu-
lum” („przy Wieczerniku”) – uczestniczyliÊmy we
Mszy Êwi´tej z homilià, a w prawos∏awnym Ko-
Êciele ZaÊni´cia NMP kontemplowaliÊmy tajemni-
c´ ˝ycia i Êmierci Matki Pana. KoÊció∏ ma kszta∏t ro-
tundy wpisanej w grecki krzy˝. Posiada pi´knà ka-
plic´ Zes∏ania Ducha Âwi´tego z tabernakulum,
w krypcie koÊcio∏a jest „Sarkofag Marii” – rzeêba
z drewna i koÊci s∏oniowej.
Niespodziankà by∏ nasz wczeÊniej nieplano-
wany wyjazd z Jerozolimy do Masady. MijaliÊmy
po drodze Qumran – ruiny staro˝ytnej osady, po-
∏o˝one 13 km na po∏udnie od Jerycha; w la-
tach 1947-1956 odkryto w Qumran groty, gdzie
znaleziono ponad 800 r´kopisów (wi´kszoÊç
z nich sporzàdzona by∏a w j´zyku hebrajskim,
cz´Êç w j´zyku aramejskim, a nieliczne w grec-
kim). Legendarna Masada (hebr. mecada, czyli
forteca) – zjawi∏a si´ przed nami jako skaliste
wzgórze w pobli˝u zachodniego wybrze˝a Morza
Martwego. Jego zbocza opadajà niemal prosto-
padle na wysokoÊç 440 m nad poziomem oto-
czenia, ale ponad poziom morza to tylko
ok. 50 m, bo Masada le˝y w najni˝szym punkcie
na ziemi. Dla Izraelczyków jest symbolem hero-
icznej walki. Na jej ruinach ˝o∏nierze sk∏adajà
przysi´g´ wojskowà.
W naszym programie nie mog∏o te˝ zabrak-
nàç Morza Martwego (hebr. Jam Hamelach
– Morze Soli; zasolenie ok. 26%). To du˝e jezio-
ro po∏o˝one na terytorium Izraela i Jordanii le˝y
w najg∏´bszej depresji Êwiata; jego g∏´bokoÊç
si´ga prawie 400 m. Atrakcjà dla wielu z nas by-
∏a kàpiel w morzu, a raczej „unoszenie si´”
na tafli solonej wody.
wej to˝samoÊci i wartoÊci, jakà jest patriotyzm mó-
wi∏ ks. profesor Waldemar Chrostowski podczas
nawiedzenia koÊcio∏ów: Pater Noster i Dominus
Flevit na Górze Oliwnej w dniu 11 listopada br.
Czwartek, 11 listopada, by∏ ósmym dniem na-
szej pielgrzymki i rozpocz´liÊmy go Êladami „poloni-
ków” w Jerozolimie. Z hotelu „7 Arches” udaliÊmy
si´ pieszo do koÊcio∏a „Pater Noster” („Ojcze
nasz”) na Górze Oliwnej, który zosta∏ wzniesiony
na polecenie cesarzowej bizantyjskiej Heleny tu˝
obok groty, w której Pan Jezus naucza∏ aposto∏ów
i po raz pierwszy przekaza∏ im wzór modlitwy
do Boga Ojca. W 614 roku koÊció∏ zosta∏ zniszczo-
ny przez Persów i odbudowany dopiero w 1106 ro-
ku przez krzy˝owców. Obecnie mieÊci si´ tutaj
klasztor francuskich karmelitanek. W wirydarzu
klasztoru znajdujà si´ tablice z kafli ceramicznych
z tekstami modlitwy „Ojcze Nasz” w szeÊçdziesi´-
WczeÊniej jednak zjedliÊmy obiad w oazie Ein
Bokek (komfortowa miejscowoÊç z kompleksem 12
du˝ych hoteli i klinik medycznych).
Dzieƒ ósmy, czwartek,11 listopada 2010
Góra Oliwna – miejsce, gdzie Pan Jezus modlił się z Apostołami
„Gdy by∏ ju˝ blisko, na widok miasta zap∏aka∏ nad nim i rzek∏: „O gdybyÊ i ty pozna∏o w ten dzieƒ to, co s∏u˝y pokojowi! Ale teraz zosta∏o to zakryteprzed twoimi oczami”.(¸k 19, 41-42)
Âwi´to Niepodleg∏oÊci przysz∏o nam prze˝y-
waç w doÊç odmiennej scenerii. Choç tak daleko
od Ojczyzny, to jednak blisko spraw polskich, bo bli-
sko grobów polskich ˝o∏nierzy, które równie˝
na Ziemi Âwi´tej Êwiadczà o ogromnym poczuciu
odpowiedzialnoÊci Polaków za Ojczyzn´ i pragnie-
niu, jakie towarzyszy∏o wielu pokoleniom: uczynie-
niu jej wolnà, nawet za cen´ w∏asnego ˝ycia.
O tych zasadniczych sprawach dla naszej narodo-
ciu j´zykach Êwiata, równie˝ w j´zyku polskim. Pol-
ska tablica zosta∏a ufundowana przez ˝o∏nierzy 8.
Brygady Strzelców Karpackich, którzy w 1943 r.
w´drowali do Ojczyzny przez Ziemi´ Âwi´tà.
Wspólnemu odmawianiu Modlitwy Paƒskiej tutaj,
u jej êród∏a, towarzyszy∏o wielkie wzruszenie.
We Mszy Êwi´tej za Ojczyzn´ uczestniczyli-
Êmy w miejscu szczególnym, jakim jest niewàtpli-
wie koÊció∏ „Dominus Flevit” czyli „Pan p∏aka∏”.
Wybudowany na zboczu Góry Oliwnej, w ca∏ej
swej architekturze nawiàzuje do zastygni´tej kropli
∏zy i kojarzy si´ z p∏aczem Jezusa nad Jerozolimà.
Do tego przejmujàcego wydarzenia z ˝ycia Pa-
na Jezusa odniós∏ si´ ksiàdz Profesor Chrostowski
w homilii poÊwi´conej naszej odpowiedzialnoÊci
za Ojczyzn´. Hubert Niewiadomski zaintonowa∏
nasz ojczysty hymn koÊcielny „Bo˝e coÊ Polsk´”...
Umocnieni Eucharystià i S∏owem Bo˝ym ze-
szliÊmy do Ogrodu Oliwnego zwanego Getsemani.
PatrzyliÊmy na drzewa, które wyros∏y z korzeni
tych, pami´tajàcych tamtà noc, w której Jezus
przyjà∏ wol´ Ojca. W Bazylice Konania Pana Jezu-
sa, zwanej równie˝ Bazylikà Narodów (ze wzgl´du
na udzia∏ wiernych z wielu krajów w ufundowaniu
Êwiàtyni) odkryliÊmy kolejny Êlad polskoÊci. Mozai-
ka w prawej absydzie obrazujàca ewangeliczny
Fot. gg
471 12/3/10 10:25 PM Page 39
opis, gdy ˝o∏nierze upadajà na ziemi´ powaleni s∏o-
wami Jezusa „Jam jest” (J 18, 6) zosta∏a ufundo-
wana ze sk∏adek ˝o∏nierzy i uchodêców polskich,
którzy przebywali w Palestynie w czasie II wojny
Êwiatowej. Centralnym miejscem w Bazylice Kona-
nia jest znajdujàca si´ przed o∏tarzem ska∏a, na któ-
rej Jezus – jak mówi ewangelista ¸ukasz – modli∏
si´ s∏owami: „Ojcze, jeÊli chcesz, zabierz ode Mnie
ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech
si´ stanie!” (¸k 22, 42-46).
Nie omieszkaliÊmy te˝ nie wstàpiç do koÊcio∏a
Êwi´tej Anny. W tym trzynawowym koÊciele
w krypcie obok g∏ównego o∏tarza, ˝o∏nierze polscy
umieÊcili tablic´ o jak˝e wymownej treÊci:
„W zbrojnym pochodzie do Polski przez Ziemi´
Âwi´tà uczniowie szkó∏ podchorà˝ych – centrum
wyszkolenia Armii Polskiej na Wschodzie oddajàc
ho∏d Niepokalanej w miejscu jej narodzenia – pole-
cajà si´ Jej opiece na zawsze, szczególnie na okres
walki o wolnoÊç Ojczyzny i powrotu do swych ro-
dzin. Jerozolima 29. I. 1944”. W bezpoÊredniej bli-
skoÊci koÊcio∏a Êw. Anny, w pobli˝u Bramy Lewej,
po∏o˝ona jest Betesda czyli „Sadzawka Owcza”.
Imponujàce pozosta∏oÊci basenu z dwoma ∏aêniami
i pi´cioma portykami potwierdzajà ewangelicznà
opowieÊç przekazanà przez Jana (J 5,1-3a. 5-16).
NiegdyÊ znajdowa∏a si´ tu Brama Owcza, w pobli-
˝u której odbywa∏ si´ targ, a w sadzawce kàpano
przeznaczone na ofiar´ zwierz´ta. Tu w∏aÊnie Jezus
uzdrowi∏ paralityka.
Po po∏udniu nawiedziliÊmy dwie niewielkie ka-
plice Drogi Krzy˝owej znajdujàce si´ na rogu ulicy
[Al] El – Vad, która dochodzi bezpoÊrednio do Bra-
my Heroda. Obie wzniesione zosta∏y z bloków ka-
miennych przez Polaków na uchodêstwie oraz pol-
skich ˝o∏nierzy z armii Andersa, w latach 1949-
1950. Sà wotum wdzi´cznoÊci polskich wygnaƒ-
ców za opiek´ Bo˝à w czasie wojny.
W kaplicy tzw. trzeciej, jest p∏askorzeêba
w marmurze ze stacjà Drogi Krzy˝owej – upadek
Pana Jezusa, a tak˝e obraz, na którym anio∏owie
przyglàdajà si´ temu upadkowi Chrystusa.
Mo˝na odczytaç w tej stacji Drog´ Krzy˝owà
Polaków, zwieƒczonà or∏em umieszczonym w ko-
pule kaplicy. Dominujàca jest jednak postaç i dra-
mat upadajàcego pod ci´˝arem krzy˝a Chrystusa.
Na zewnàtrz kaplicy, nad drzwiami, znajdu-
je si´ podobna p∏askorzeêba z Chrystusem upa-
dajàcym pod krzy˝em. Ponadto na kopule wej-
Êciowego portalu jest obraz przedstawiajàcy Po-
laków w strojach narodowych idàcych za Chry-
stusem na Kalwari´.
Nad ˝elaznymi drzwiami prowadzàcymi
do tzw. czwartej kaplicy znajduje si´ p∏askorzeêba
przedstawiajàca spotkanie Jezusa ze swojà Matkà,
które dla rodaków t´skniàcych za Polskà mia∏o wy-
jàtkowà wymow´. I ten sam motyw znajduje si´
w o∏tarzu kaplicy. Sam o∏tarz z bia∏ego marmuru
wspiera si´ na dwu pot´˝nych or∏ach, takich jak
na cmentarzu Monte Cassino.
Autorem tych wszystkich przejmujàcych dzie∏
w obu kaplicach jest polski artysta, por. Tadeusz
Zieliƒski, ocalony jeniec obozu sowieckiego w Ko-
zielsku (drugiego rzutu).
Prawdziwa niespodzianka czeka∏a nas w pod-
ziemiach kaplicy NajÊwi´tszego Sakramentu
przy IV Stacji Drogi Krzy˝owej. Znajduje si´ w niej
przepi´kna, monumentalna nastawa o∏tarzowa
w kszta∏cie tryptyku oraz monstrancja – dzie∏o
o nazwie „Niebiaƒska Jerozolima” wykonane ze
z∏ota, srebra, miedzi, tytanu, kryszta∏ów i burszty-
nu. Tryptyk ma 5 metrów szerokoÊci oraz 2,5 me-
tra wysokoÊci i symbolizuje bram´ przejÊcia ze Sta-
rego do Nowego Przymierza. Zosta∏ wykonany
w pracowni znanego gdaƒskiego artysty bursztyn-
nika Mariusza Drapikowskiego.
W kaplicy trwa adoracja NajÊwi´tszego Sakra-
mentu i nieustanna modlitwa o pokój w Ziemi
Âwi´tej i na ca∏ym Êwiecie. WykorzystaliÊmy ten
cenny dar ciszy i skupienia na modlitw´ w intencji
Ojczyzny. Pod koniec dnia udaliÊmy si´ do dzielnicy
˝ydowskiej Starego Miasta, zatrzymujàc si´
przy Âcianie P∏aczu, po czym przeszliÊmy do dziel-
nicy chrzeÊcijaƒskiej, aby na zakoƒczenie piel-
grzymki raz jeszcze nawiedziç Bazylik´ Grobu Paƒ-
skiego.
W hotelu „7 Arches” o g. 20.00 spotkaliÊmy
si´ na wieczorku po˝egnalnym.
Ostatni wieczór...
Ostatni wieczór przed odjazdem jest dla grup
pielgrzymkowych szczególnie wa˝ny: wspomnie-
nia, podzi´kowania, zapewnienia; tak˝e modlitwa
i poÊwi´cenie pamiàtek. 11 listopada spotkaliÊmy
si´ o godzinie 20.00 w „sali na górze” w jerozolim-
skim hotelu „7 Arches”.
OtrzymaliÊmy pamiàtkowe zdj´cia grupowe
zrobione na tle pi´knej panoramy Jeruzalem, a ks.
prof. W. Chrostowski poÊwi´ci∏ nabyte przez nas
dewocjonalia.
„Jest w Ziemi Âwi´tej taki zwyczaj – powie-
dzia∏ – ˝e na zakoƒczenie pielgrzymki dokonujemy
poÊwi´cenia przedmiotów tutaj nabytych”. I doda∏:
„Paƒstwo dobrze wiedzà, ˝e (…) dla wielu b´dà
one wsparciem, b´dà pomocà, dla wielu b´dà spo-
sobnoÊcià do modlitwy, do refleksji, do zadumy.
I kiedy b´dziemy je dawaç, to z pewnoÊcià
wiele osób przyjmie z wdzi´cznoÊcià te proste rze-
czy, ale dane z serca”. Nawiàzujàc do zdj´ç grupo-
wych, zaznaczy∏, ˝e sà one pamiàtkà wspólnie
prze˝ytych dni, pamiàtkà naszej obecnoÊci w Ziemi
Âwi´tej, ale tak˝e naszej modlitwy i naszej zadu-
my. I podkreÊli∏: „Dobrze prze˝yta pielgrzymka spra-
wia, ˝e wracamy ci sami, ale nie tacy sami”.
W imieniu grupy przemówi∏ ksiàdz Grzegorz
Piotrowski, wyra˝ajàc ksi´dzu profesorowi Chro-
stowskiemu wdzi´cznoÊç za duchowe przewodnic-
two na pielgrzymce. Ks. Grzegorz zauwa˝y∏, ˝e
dzi´ki naukom i wskazówkom Ksi´dza Profesora
otrzymaliÊmy ogromnà szans´ pog∏´bienia naszych
relacji z Panem Bogiem, z bliênim i z samym sobà.
„Rzadko si´ zdarza – mówi∏ – ˝eby Eucharystia
sprawowana by∏a codziennie w tak szczególnych
miejscach i z homilià, która sprawia∏a, ˝e wycho-
dzàc z koÊcio∏a, ze Êwiàtyni, mieliÊmy ∏zy
40 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Fot. Miros∏aw Januszko
Fot. Miros∏aw Januszko
471 12/3/10 10:25 PM Page 40
Polka, 35-letnianiezamężna i bez dzieci, katoliczka,
uczciwa i serdeczna,podstawy języka niemieckiego,
szuka pracy jako pomoc domowaw Kantonie Aargau lub Zurych
Tel. 0041/783 049 677
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 41
w oczach”. PodkreÊli∏ przy tym pewien fenomen
pielgrzymki, polegajàcy na tym, ˝e pomimo du˝ego
tempa podró˝y, obecnoÊci w wielu wa˝nych mia-
stach i miejscach Ziemi Âwi´tej, nigdy nie brako-
wa∏o nam czasu na modlitw´: „MieliÊmy zawsze
do dyspozycji troch´ czasu: dwadzieÊcia minut, pó∏
godziny, godzin´ – i ka˝dy móg∏ ten czas wykorzy-
staç tak, jak chcia∏, ale ka˝dy wykorzysta∏ go naj-
pi´kniej. Dzi´kujemy, bo to Êwiadczy∏o o tym, ˝e
Ksiàdz Profesor bardzo nas szanuje”. I jeszcze je-
den wa˝ny moment zosta∏ przywo∏any podczas te-
go wieczoru: „Nikt z nas nie zapomni Mszy Âwi´tej
w Kanie Galilejskiej, gdzie stojàc naprzeciw siebie
po kilku czy kilkunastu latach ma∏˝eƒstwa wszyscy
prawie mieli ∏zy w oczach, a nawet ci, którzy sà
w stanie kap∏aƒskim te˝ mieli ∏zy w oczach...”.
Konkretnym owocem pielgrzymki okreÊli∏ nasz
mówca pragnienie kontaktu ze S∏owem Bo˝ym:
„Rozmawia∏em z kilkoma osobami – mówi∏ ks.
Grzegorz – które obieca∏y sobie, ˝e b´dà czytaç Pi-
smo Êwi´te (jak si´ uda, to nawet d∏u˝ej ni˝ tydzieƒ
po pielgrzymce). Na pewno ka˝dy z nas wyjedzie
z jakimiÊ postanowieniami. To wszystko si´ sta∏o
dlatego, ˝e byliÊmy w tym szczególnym miejscu,
ale to by si´ nie sta∏o, gdyby Ksiàdz Profesor nie
otworzy∏ nam oczu na wi´kszoÊç spraw”.
Gromkie brawa wtórowa∏y s∏owom ksi´dza
Grzegorza.
Darem grupy dla naszego Przewodnika by∏a
pi´kna akwarela pani Ma∏gorzaty WiÊniewskiej
przedstawiajàca dwadzieÊcia dwa wa˝ne symbole
i miejsca zwiàzane z Ziemià Âwi´tà. W dowcipnie
prowadzonym przez Agnieszk´ konkursie, Ksi´dzu
Profesorowi przypad∏o zadanie odgadni´cia po-
szczególnych elementów obrazu. W przeciwnym
przypadku ksiàdz profesor mia∏ nas wszystkich „za-
braç” w kolejnà wspólnà podró˝, tym razem Êlada-
mi Êw. Paw∏a Aposto∏a.
Do akwareli do∏àczony by∏ tekst podzi´kowaƒ
z podpisami wszystkich uczestników pielgrzymki.
Ksi´˝e Profesorze,
Dzi´kujemy za zasiane ziarno: dobra
bogactwa przekazywanych treÊci
pielgrzymowania w g∏àb nas samych
wspólnych spotkaƒ
myÊli o najbli˝szych w modlitwie i intencjach
mo˝liwoÊci poznawania ró˝nic kulturowych
Eucharystii, modlitwy i ró˝aƒca
S∏owa Bo˝ego na Ziemi Jezusa
bycia u korzeni chrzeÊcijaƒstwa
kroczenia Êladami Chrystusa w wymiarze ducho-
wym i rzeczywistym
Obiecujemy, ˝e trud i radoÊç pielgrzymowania wy-
dadzà plon...
Pielgrzymi Jerozolima, 11 listopada 2010
Ksiàdz Profesor Chrostowski by∏ autentycznie
uradowany pomys∏owoÊcià organizatorów po˝e-
gnalnego wieczoru. Zapewni∏ panià Ma∏gosi´, au-
tork´ akwareli, ˝e jej dzie∏o oprawi i powiesi w sa-
li uniwersytetu, gdzie odbywajà si´ wyk∏ady dla
studentów dzia∏u Turystyki Krajów Biblijnych. Ten
nowy kierunek studiów otworzono w roku akade-
mickim 2009/10 na Uniwersytecie Kardyna∏a S.
Wyszyƒskiego w Warszawie. Nawiàzujàc do na-
szego konkursu, Ksiàdz Profesor zach´ci∏ do podró-
˝y Êladami Âwi´tego Paw∏a, jako kontynuacji piel-
grzymki po Ziemi Âwi´tej. Zdradzi∏, ˝e wkrótce uka-
˝e si´ jego nowa ksià˝ka poÊwi´cona pielgrzymce
Êladami Êwi´tego Paw∏a.
Koƒczàc nasze spotkanie podzi´kowa∏ wszyst-
kim za uczestnictwo, atmosfer´, i zaanga˝owanie;
Hubertowi Niewiadomskiemu za przepi´kny Êpiew,
a „naszym drogim ksi´˝om” za ich Êwiadectwo
wiary. Szczególne s∏owa wdzi´cznoÊci wyrazi∏ wo-
bec oczekujàcego nas w Genewie organizatora
pielgrzymki, ksi´dza rektora S∏awomira Kaweckie-
go, który – jak podkreÊli∏ – „czyni∏ wszystko, aby ta
pielgrzymka dosz∏a do skutku”.
Dzieƒ dziewiàty, piàtek,12 listopada 2010
„Dobrze prze˝yta pielgrzymka sprawia, ˝e wracamy ci sami, ale nie tacy sami”. ks. prof. Waldemar Chrostowski
Dziewiàtego dnia pielgrzymki, w piàtek, 12 li-
stopada po raz ostatni spojrzeliÊmy na przepi´knà
panoram´ Jerozolimy, po czym o godz. 9.00 wyje-
chaliÊmy autokarem na lotnisko w Tel Awiw.
Po przylocie do Genewy na lotnisku powita∏ nas
ksiàdz rektor S∏awomir Kawecki. Dzi´kujàc Ksi´dzu
Rektorowi za wielki trud zorganizowania pielgrzym-
ki, wr´czyliÊmy mu pamiàtkowe zdj´cie pielgrzy-
mów PMK ze Szwajcarii w Ziemi Âwi´tej z podpi-
sami wszystkich uczestników.
Odczucia pielgrzymów niech oddadzà poni˝sze
s∏owa jednej z uczestniczek pielgrzymki do Ziemi
Âwi´tej, nades∏ane mailem na r´ce ksi´dza Rekto-
ra S. Kaweckiego i wspó∏pracowników Polskiej Mi-
sji Katolickiej w Szwajcarii:
„Chcia∏abym serdecznie podzi´kowaç Paƒstwu
za zorganizowanie cudownej pielgrzymki do Ziemi
Âwi´tej. S∏ów mi brak, aby wyraziç jak wielkie by∏o
to prze˝ycie dla mnie i jak wielki odczuwam podziw
i wdzi´cznoÊç dla Paƒstwa za pomys∏ i wspania∏à
organizacj´ tego wyjazdu.Dzi´kuj´ równie˝ za tak
wybitnego Przewodnika naszej Pielgrzymki – ksi´-
dza profesora Waldemara Chrostowskiego.
Mam nadziej´, ˝e odczujà Paƒstwo owoce tej
pielgrzymki poprzez choçby wdzi´cznoÊç i ˝yczli-
woÊç ze strony uczestników.” E. T.Opracowanie: Gra˝yna Górzna
Fot. Miros∏aw Januszko
Odnowienie przyrzeczen malzenskich Fot. Miros∏aw Januszko
471 12/3/10 10:25 PM Page 41
Âw. Pawe∏ urodzi∏ si´ oko∏o 10 lat po Chrystu-
sie w Tarsie – mieÊcie, które le˝y dzisiaj na terenie
Turcji niedaleko granicy z Syrià. Tam te˝ prawdopo-
dobnie sp´dzi∏ wczesne lata swej m∏odoÊci. W cza-
sach Jezusa Tars znajdowa∏ si´ we w∏adaniu Impe-
rium Rzymskiego i by∏ znaczàcym centrum ówcze-
snej cywilizacji. Dzi´ki swemu po∏o˝eniu miasto to
stanowi∏o wa˝ny punkt na szlaku handlowym pro-
wadzàcym do du˝ych portów nad Morzem Âród-
ziemnym. Sprawi∏o to, ˝e do Tarsu Êciàgali ludzie
ró˝nych narodowoÊci. Grecy, Rzymianie, ˚ydzi i inne
narody tworzy∏y spo∏ecznoÊç, w której przenika∏y
si´ ró˝ne kultury, j´zyki i religie. Takie Êrodowisko ̋ y-
cia nie pozosta∏o bez wp∏ywu na rodziców Êw. Paw-
∏a i na niego samego. Zna∏ on dobrze ówczesny
Êwiat, ró˝nego rodzaju poglàdy, wierzenia i sposoby
myÊlenia. Pozna∏ te˝ j´zyki, jakimi wówczas si´ po-
s∏ugiwano, a wÊród nich j´zyk grecki, którego zna-
jomoÊç pozwoli∏a mu póêniej na g∏oszenie ewange-
lii poza Palestynà. Rodzice Paw∏a nie byli nadzwy-
czaj zamo˝ni, choç niewàtpliwie nale˝eli do ludzi
wp∏ywowych, o czym Êwiadczy fakt posiadania
przez nich rzymskiego obywatelstwa, które drogà
dziedziczenia przesz∏o na syna. Stàd te˝ posiada∏ on
podwójne imi´: jedno w wersji hebrajskiej – „Saul”,
czyli „Szawe∏”, drugie w wersji ∏aciƒskiej – „Pau-
lus”, czyli odpowiednik polskiego imienia „Pawe∏”.
Drugim Êrodowiskiem ˝ycia i wzrastania Szaw-
∏a by∏a Jerozolima – Êwi´te miasto ˚ydów i centrum
religijne judaizmu. W Dziejach Apostolskich czytamy
nast´pujàce s∏owa Aposto∏a wypowiedziane przez
niego w Jerozolimie: „Ja jestem ˚ydem urodzonym
w Tarsie w Cylicji. Wychowa∏em si´ jednak w tym
mieÊcie, u stóp Gamaliela otrzyma∏em staranne wy-
kszta∏cenie w Prawie ojczystym …” (Dz 22, 3). Wy-
powiedê ta wskazuje, ̋ e rodzice Szaw∏a, jeszcze gdy
ten by∏ m∏ody, przenieÊli si´ do Jerozolimy. Tam zdo-
by∏ wykszta∏cenie dla ˚yda najwa˝niejsze: dok∏adnie
pozna∏ zasady Prawa Moj˝eszowego. Nauki pobiera∏
w szkole s∏awnego uczonego Gamaliela – faryze-
usza i cz∏onka Sanhedrynu. Wyuczy∏ si´ tak˝e zawo-
du, który autor Dziejów Apostolskich okreÊla jako
wyrób namiotów (Dz 18, 3). Zawód ten by∏ mu póê-
niej pomocny w utrzymaniu w trudnych chwilach
apostolskiej pracy.
Zapewne te˝ w Jerozolimie Szawe∏ zetknà∏ si´
z wyznawcami Chrystusa i Jego naukà. Musia∏ s∏y-
szeç o tym, ˝e Jezus by∏ w´drownym nauczycie-
lem, ˝e uwa˝a∏ si´ za obiecanego Mesjasza, ˝e
przypisywano mu zdzia∏anie wielu cudów; prawdo-
podobnie zna∏ opowiadanie o Jego m´ce, Êmierci
i zmartwychwstaniu. Wiedza ta by∏a – jak sam wy-
zna z perspektywy czasu w Drugim liÊcie do Koryn-
tian – wiedzà tylko ludzkà i doczesnà: „Tak wi´c
i my odtàd ju˝ nikogo nie znamy wed∏ug cia∏a; a je-
Êli nawet wed∏ug cia∏a poznaliÊmy Chrystusa, to ju˝
wi´cej nie znamy Go w ten sposób” (2 Kor 5,16).
Wiedza ta nie spowodowa∏a jego nawrócenia,
lecz przyczyni∏a si´ do tego, i˝ sta∏ si´ przeciwnikiem
nauki i wyznawców Jezusa. W m∏odym KoÊciele
upatrywa∏ zagro˝enia dla judaizmu. Jako gorliwy fa-
ryzeusz troszczy∏ si´ o czystoÊç religii przodków,
o skrupulatne przestrzeganie Prawa Moj˝eszowego.
Jako Aposto∏ w LiÊcie do Galatów napisze o swojej
przesz∏oÊci w nast´pujàcych s∏owach: „S∏yszeliÊcie
przecie˝ o moim post´powaniu ongiÊ, gdy jeszcze
wyznawa∏em judaizm, jak z niezwyk∏à gorliwoÊcià
zwalcza∏em KoÊció∏ Bo˝y i usi∏owa∏em go zniszczyç,
jak w ˝arliwoÊci o judaizm przewy˝sza∏em wielu mo-
ich rówieÊników z mego narodu, jak by∏em szczegól-
nie wielkim zapaleƒcem w zachowywaniu tradycji
moich przodków” (Ga 1,13-14).
Motywy, dla których Szawe∏ przeÊladowa∏ Ko-
Êció∏ by∏y zatem g∏´boko religijne. Dopiero po swym
nawróceniu, w Êwietle ewangelii, zobaczy, ˝e jego
pojmowanie religijnoÊci i s∏u˝by Bogu by∏y czysto
ludzkie i rozmija∏y si´ z Bo˝ym zamys∏em.
Mo˝na powiedzieç, i˝ Szawe∏ – przeÊladowca
by∏ prawym i pobo˝nym cz∏owiekiem zatroskanym
o „sprawy Bo˝e”. G∏´boko przekonany, ˝e wype∏nia
wol´ Bo˝à, bierze bierny udzia∏ w ukamienowaniu
diakona Szczepana. Jego udzia∏ w tym wyroku
Êmierci, przepisanym przez Prawo, Êw. ¸ukasz
w Dziejach Apostolskich opisuje dwoma krótkimi
stwierdzeniami: „Wyrzucili go poza miasto i kamieno-
wali, a Êwiadkowie z∏o˝yli swe szaty u stóp m∏o-
dzieƒca zwanego Szaw∏em” (Dz 7,58) i dalej: „Sza-
we∏ zaÊ zgadza∏ si´ na zabicie go” (Dz 8,1). Nieco da-
lej autor Dziejów Apostolskich pisze: „Szawe∏ ciàgle
jeszcze sia∏ groz´ i dysza∏ ˝àdzà zabijania uczniów
Paƒskich. Uda∏ si´ do arcykap∏ana i poprosi∏ go o listy
do synagog w Damaszku, aby móg∏ uwi´ziç i przypro-
wadziç do Jerozolimy m´˝czyzn i kobiety, zwolenni-
ków tej drogi, jeÊliby jakichÊ znalaz∏” (Dz 9,1).
Lecz w ˝ycie Szaw∏a w sposób gwa∏towny
i niespodziewany wkracza Jezus Chrystus. Âw. ¸u-
kasz kontynuuje swe opowiadanie: „Gdy zbli˝a∏ si´
ju˝ w swojej podró˝y do Damaszku, olÊni∏a go na-
gle Êwiat∏oÊç z nieba. A gdy upad∏ na ziemi´, us∏y-
sza∏ g∏os, który mówi∏: „Szawle, Szawle, dlaczego
Mnie przeÊladujesz?” „Kto jesteÊ, Panie?” – powie-
dzia∏. A On: „Ja jestem Jezus, którego ty przeÊla-
dujesz. Wstaƒ i wejdê do miasta, tam ci powiedzà,
co masz czyniç”” (Dz 9,3-5).
Czytamy dalej w Dziejach Apostolskich, ˝e
Szawe∏ olÊniony przez Jezusa traci wzrok, przesta-
je widzieç. Jest to zewn´trzny znak jego we-
wn´trznej sytuacji: pozostawa∏ Êlepy na prawd´
o Chrystusie, na prawd´ Ewangelii. Pozostaje nie-
widomy przez trzy dni, która to liczba jest symbo-
lem zdecydowanej, zbawczej interwencji Boga.
Dopiero gdy Ananiasz po∏o˝y∏ na nim r´ce, gdy zo-
sta∏ nape∏niony Duchem Âwi´tym i zosta∏ ochrzczo-
ny, przejrza∏. Przejrza∏ nie tylko oczyma, ale dojrza∏
prawd´ Ewangelii. To nowe widzenie symbolizuje
jego nowà egzystencjalnà sytuacj´ – sytuacj´ ˝y-
cia w prawdzie Ewangelii.
Wydarzenie pod Damaszkiem mia∏o decydujà-
ce znaczenie dla nawrócenia Paw∏a. Tam dokona∏o
si´ owo widzenie – widzenie i prawdziwe poznanie
nie tylko Jezusa, ale i w∏asnego ˝ycia w prawdzie
Ewangelii. Widzenie to i poznanie by∏o na tyle reali-
styczne i g∏´bokie, ˝e postawi∏o Paw∏a w rz´dzie
aposto∏ów obok grona Dwunastu, mimo ˝e nie by∏
on uczniem Jezusa przed Jego Êmiercià; nie by∏ te˝
bezpoÊrednim Êwiadkiem zmartwychwstania.
Opisujàc swe doÊwiadczenie pod Damaszkiem
Êw. Pawe∏ u˝ywa czasownika „widzieç”: Czy˝ nie je-
stem wolny? Czy nie jestem aposto∏em? Czy˝ nie
widzia∏em Jezusa, Pana naszego? (1 Kor 9, 1). U˝y-
te przez Êw. Paw∏a wyra˝enie – „widzia∏em Pana”
jest identyczne do opisów ewangelicznych, które
mówià o Êwiadectwie osób po spotkaniu ze Zmar-
twychwsta∏ym Panem. Maria Magdalena stwier-
dza: Widzia∏am Pana i to mi powiedzia∏ (J 20, 18).
Podobnie uczniowie po spotkaniu ze Zmartwych-
wsta∏ym zwracajà si´ do niedowierzajàcego Toma-
sza mówiàc: WidzieliÊmy Pana! (J 20, 25).
U˝ywajàc wi´c s∏ów „widzia∏em Pana” Êw. Pa-
we∏ pragnie podkreÊliç zwiàzek ze Êwiadkami
zmartwychwstania. Podobnie jak Maria Magdalena
i aposto∏owie Êw. Pawe∏ dostàpi∏ ∏aski „widzenia”
Zmartwychwsta∏ego. Widzenie to nie by∏o tylko
zwyk∏ym patrzeniem w sensie fizycznym, ale mia∏o
charakter osobowego spotkania pozwalajàcego
Aposto∏owi Narodów w jasnym Êwietle ujrzeç
prawd´ o swoim ˝yciu. Tylko takie „widzenie” by∏o
w stanie wywo∏aç u Êw. Paw∏a tak gwa∏townà re-
orientacj´ ˝ycia.
W Êwietle Ewangelii zobaczy∏ moc Êmierci
i krzy˝a Chrystusa, ale tak˝e moc, jakà Bóg obdarza
go w jego cierpieniach i przeciwnoÊciach. Te nowe
doÊwiadczenie opisze on nast´pujàcymi s∏owami:
„Dlatego mam upodobanie w moich s∏aboÊciach,
w obelgach, w niedostatkach, w przeÊladowa-
niach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem
ilekroç niedomagam, tylekroç jestem mocny” (2
Kor 12,10).
Ks. Grzegorz Domaƒski
42 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Od Tarsu i Jerozolimy do Damaszku
471 12/3/10 10:25 PM Page 42
Pielgrzymka Polskiej Misji Katolickiej do Ziemi Świętej26 maja – 3 czerwca 2011
Przewodnik pielgrzymki: pani dr Barbara Strza∏kowska
dr teologii biblijnej UKSW, absolwentka Szkoły Biblijnej i Archeologicznej w Jerozolimie, opiekunka specjalności Turystyka Krajów Biblijnych
PROGRAM:
26.05. – czwartek, godz. 5.00
zbiórka na lotnisku w Genewie i odprawa paszportowo-celna; godz. 7.10 – odlot samolotu linii lotniczych easyJet do Tel Awiwu,lądowanie i przejazd do BETLEJEM; obiad; Msza św. w Bazylice Narodzenia Pańskiego; kolacja i nocleg w BETLEJEM.
27.05. – piàtek
BETLEJEM – Grota Mleczna i Pole Pasterzy, obiad; AIN KAREM – sanktuarium Narodzenia Jana Chrzciciela i Nawiedzenia NMP; Kneset i Menora – symbol Izraela; kolacja i nocleg.
28.05. – sobota
BETLEJEM – NAZARET; CEZAREA NADMORSKA (teren wykopalisk i akwedukt rzymski), HAJFA: sanktuarium „Stella Maris”; NAZARET – obiad, Bazylika Zwiastowania NMP; KANA GALILEJSKA; kolacja i nocleg w Nazarecie lub Tyberiadzie.
29.05 – niedziela
TYBERIADA (kościół św. Piotra), rejs statkiem po Jeziorze Galilejskim, KAFARNAUM („Miasto Jezusa”), TABGHA (sanktuarium Rozmnożenia Chleba i kościół Prymatu Piotra),obiad („ryba św. Piotra”); Góra Błogosławieństw; YARDENIT – symboliczne miejsce chrztu Jezusa, kolacja i nocleg w Nazarecie.
30.05. – poniedzia∏ek
GÓRA TABOR (Góra Przemienienia Jezusa); podróż do Jerozolimy; JERYCHO, obiad; BETANIA – sanktuarium Wskrzeszenia Łazarza; kolacja i nocleg w Jerozolimie.
31.05. – wtorek
JEROZOLIMA: sanktuaria Góry Oliwnej: „Dominus Flevit”, Getsemani (Bazylika i Ogrójec); kościół „Pater Noster”; obiad; kościół św. Anny i Sadzawka Owcza; wspólna Droga Krzyżowa na jerozolimskiej Via Dolorosa, Lithostrotos i Bazylika Grobu Pańskiego, kolacja i nocleg.
1.06. – Êroda
JEROZOLIMA – Chrześcijański Syjon: Kościół św. Piotra o Pianiu Koguta („In Gallicantu”), Wieczernik, Bazylika Zaśnięcia NMP; Stare Miasto – Dzielnica Żydowska („Cardo”), Ściana Płaczu;obiad; Muzeum i Miejsce Pamięci Yad Vashem; kolacja i nocleg.
2.06. – czwartek
Msza św. w Bazylice Grobu Pańskiego; QUMRAN; MORZE MARTWE; powrót do Jerozolimy, kolacja i nocleg.
3.06. – piàtek:
Msza św. i godz. 9.00 wyjazd na lotnisko Ben Guriona w TEL AWIWIE; odprawa paszportowo-celna; godz. 13.00 – odlot samolotu do Genewy, lądowanie i zakończenie pielgrzymki.
Koszty: 740 $ + przelotKoszty obejmujà: zakwaterowanie w hotelach, pe∏ne wy˝ywienie, bilety wst´pu, przejazdy autokarem.
Zapisy w Sekretariacie Polskiej Misji Katolickiej w MarlyE-Mail: [email protected]
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72
W przypadku du˝ego zainteresowania, PMK jest gotowa zorganizowaç drugà grup´ pielgrzymkowà.
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 43
471 12/3/10 10:25 PM Page 43
Pobyt i podejmowanie pracy przez obywateli krajów UE w Szwajcarii zo-
sta∏o uproszczone, a docelowo nastàpi pe∏na swoboda ruchu osób z krajów
Unii Europejskiej. Spo∏eczeƒstwo szwajcarskie zaakceptowa∏o w referendum
jesienià 2005r. rozszerzenie umowy o swobodnym przep∏ywie osób na nowe
kraje cz∏onkowskie UE. Tekst oryginalnej umowy dost´pny jest pod www.euro-
pa.admin.ch.
Rozszerzenie umowy na Polsk´ wesz∏o w ˝ycie 1 kwietnia 2006 r., to jest
po ratyfikacji protoko∏u zawierajàcego szczególne regulacje obowiàzujàce oby-
wateli nowych krajów UE w okresie przejÊciowym do 2011 roku. Protokó∏ jest
dost´pny na podanej wy˝ej stronie internetowej. Dost´p obywateli polskich
do szwajcarskiego rynku pracy jest regulowany przez roczne kontyngenty ÊciÊle
limitujàce liczb´ pracowników, a tak˝e przestrzeganie pierwszeƒstwa w zatrud-
nianiu osób miejscowych oraz rygorystycznà kontrol´ p∏ac i warunków prac.
Po 2011 r. ograniczenia te zostanà uchylone, jednak˝e z mo˝liwoÊcià ich
ponownego wprowadzenia, o ile nadmierna migracja zagrozi równowadze ryn-
ku. Roczne kontyngenty pozwoleƒ na prac´ ustalone zosta∏y ∏àcznie dla wszyst-
kich nowych cz∏onków UE, bez podzia∏u na poszczególne kraje:
Rok Pobyty dłuższe Pobyty do 1 roku2008 2 200 19 200
2009 2 600 22 600
2010 2 800 26 000
2011 3 000 29 000
Nowe regulacje dotyczà zatrudnienia pracowników praktycznie od 3
kwietnia 2006r., w tym tak˝e mniej wykwalifikowanych, osób wykonujàcych
wolne zawody oraz prowadzàcych samodzielnà dzia∏alnoÊç gospodarczà.
W Szwajcarii osoby pragnàce byç zatrudnione u miejscowego pracodawcy ma-
jà prawo do poszukiwania tu pracy przez okres do 6 miesi´cy. Podj´cie pracy
b´dzie wiàzaç si´ z koniecznoÊcià spe∏nienia szeregu warunków. Chronià one
rynek przed pracà „na czarno”, nadmiernym nap∏ywem pracowników zagra-
nicznych, dumpingiem p∏acowym, wymogów ubezpieczenia, podatków i wa-
runków zakwaterowania. B´dzie to kontrolowane przez specjalnie powo∏anych
inspektorów, a ich nieprzestrzeganie zagro˝one dotkliwymi sankcjami karnymi.
Otwieranie rynku pracy dla obywateli nowych krajów cz∏onkowskich na-
st´powaç b´dzie stopniowe i podlegaç okresowym ograniczeniom. Do 31 ma-
ja 2011r. b´dzie obowiàzywaç pierwszeƒstwo w zatrudnieniu na wakujàcym
stanowisku obywateli szwajcarskich oraz cudzoziemców posiadajàcych tutaj
prawo pobytu i pracy. Pracodawca sk∏adajàcy wniosek o pozwolenie na prac´
dla osoby z nowego kraju UE musi udowodniç w urz´dzie pracy, ˝e na poszuki-
wane miejsce nie móg∏ znaleêç Szwajcara ani innej osoby majàcej prawo po-
bytu. Klauzula ta wobec obywateli „starej” UE przesta∏a obowiàzywaç od 2004
r., zaÊ jej stosowanie wobec nowych krajów cz∏onkowskich zakoƒczy si´ 7 lat
póêniej. Obywatel nowego kraju UE b´dzie móg∏ podjàç prac´ w Szwajcarii, je-
Êli pracodawca zawrze z nim umow´ na piÊmie. Umowa ta b´dzie kontrolowa-
na przez lokalne urz´dy jeszcze przed udzieleniem zgody na prac´ pod kàtem jej
zgodnoÊci ze stawkami wynagrodzenia i spe∏niania warunków pracy obowiàzu-
jàcych w danej bran˝y.
Nowe regulacje dotyczà tak˝e osób podejmujàcych samodzielnà dzia∏al-
noÊç gospodarczà (samozatrudnienie). Strona szwajcarska spodziewa si´
w tym segmencie najwi´kszej iloÊci fikcyjnych przedsi´wzi´ç, b´dàcych „przy-
krywkà” dla pracy najemnej i omijania taryf p∏acowych. Osoby pracujàce w tym
charakterze muszà udowodniç w ciàgu 6 miesi´cy, ˝e z dzia∏alnoÊci tej w pe∏-
ni si´ utrzymujà, jak równie˝ dowieÊç spe∏nienia wszystkich przepisów (op∏aca-
nie Êwiadczeƒ ubezpieczeniowych, socjalnych, posiadanie lokalu, klientów.).
Ch´tnym do korzystania z tej mo˝liwoÊci spraw´ komplikuje brak jednolitej,
„ogólnoszwajcarskiej” listy warunków prowadzenia samodzielnej dzia∏alnoÊci.
Ka˝dy wniosek o rejestracj´ rozpatrywany jest w poszczególnych kanto-
nach indywidualnie. Podstawowe warunki rejestracji to kwalifikacje, zdolnoÊç
prowadzenia dzia∏alnoÊci zgodnie ze sztukà handlowà, obowiàzek prowadzenia
ksi´gowoÊci, posiadanie siedziby, w∏asnego personelu, zdolnoÊci do podejmo-
wania ryzyka finansowego i odpowiedzialnoÊci cywilnej, przestrzeganie przepi-
sów korporacyjnych i ekologicznych.
Podejmowanie pracy na zasadzie samozatrudnienia do 2007 roku nast´po-
wa∏o w ci´˝ar kontyngentów rocznych. Po 2007r. kontyngenty dla tej kategorii
nie sà stosowane, ale pozostaje obowiàzek meldunku odnoÊnym w∏adzom, któ-
re takà dzia∏alnoÊç b´dà obserwowaç. Osoby i przedsi´biorcy Êwiadczàcy pra-
c´ na zasadzie samozatrudnienia nie b´dà podlegaç kontroli warunków p∏acy
i pracy, ani wymogom pierwszeƒstwa zatrudniania miejscowych, natomiast b´-
dà wobec nich stosowane daleko idàce Êrodki, majàce ograniczyç ew. nadu˝y-
wanie tego prawa. Wymagane b´dà m.in. dokumenty dot. okreÊlonych kwalifi-
kacji, wczeÊniejsze wykonywanie samodzielnej dzia∏alnoÊci w kraju, kontrole
pod kàtem czy rzeczywiÊcie chodzi o samodzielne wykonywanie zadaƒ, czy te˝
jest to dzia∏alnoÊç, która nie mo˝e byç zakwalifikowana jako samodzielna.
W sektorze us∏ugowym Szwajcaria zagwarantowa∏a sobie prawo wpro-
wadzenia ograniczeƒ w dopuszczaniu obywateli i przedsi´biorców z nowych
krajów UE do Êwiadczenia nast´pujàcych us∏ug: budownictwo (bran˝a g∏ówna
oraz pokrewne), budowa i piel´gnacja ogrodów, us∏ugi sprzàtania (czyszcze-
nia), ochrona mienia i bezpieczeƒstwo. Ograniczenia te polegajà na wprowa-
dzeniu pierwszeƒstwa w zatrudnianiu Szwajcarów i obcokrajowców legalnie
tutaj przebywajàcych, kontroli p∏ac i kryteriów wykszta∏cenia oraz kwalifikacji.
Dost´p do wykonywania wi´kszoÊci zawodów – przez wymóg okreÊlonych
kwalifikacji – regulowany jest przez poszczególne kantony. Nie podlega kontyn-
gentowaniu zatrudnienie do 4 miesi´cy, jednak˝e obowiàzuje tutaj utrzymanie
wymogów wysokich kwalifikacji wobec osób o takie zatrudnienie si´ ubiegajà-
cych oraz pierwszeƒstwo dla pracowników miejscowych i kontrola p∏ac. Za-
trudnienie do 4 miesi´cy osób nie spe∏niajàcych wymogu wysokich kwalifikacji
b´dzie zaliczane do rocznych kontyngentów pozwoleƒ, które tym samym ule-
gnà zmniejszeniu.
Kumulowanie sk∏adek na fundusz bezrobocia przez osoby przebywajàce
na krótkich pobytach trwajàcych poni˝ej 12 miesi´cy nie b´dzie mo˝liwe a˝
do 2011 roku. Oznacza to, ˝e prawo do pobierania szwajcarskiego zasi∏ku dla
tej kategorii zaistnieje dopiero po wnoszeniu sk∏adek przez co najmniej 12 mie-
si´cy w ramach 24 miesi´cznego pobytu. Cz∏onkowie rodzin pracownika z no-
wych krajów UE mogà uzyskaç prawo pobytu, o ile pracownik mo˝e zapewniç
im warunki godziwego zamieszkania, jednak˝e bez prawa do Êwiadczeƒ socjal-
nych i zasi∏ków. Wszystkich pracodawców, zarówno z krajów UE jak i miejsco-
wych, obowiàzuje przestrzeganie ostrych przepisów dotyczàcych warunków
pracy i p∏acy, uprawnieƒ socjalnych, wypoczynku, urlopu, BHP i ochrony zdro-
wia. W zawiàzku z zawarciem umowy z Unià, szwajcarskie zwiàzki zawodowe
uzyska∏y prawo do:
– u∏atwieƒ w trybie wprowadzania powszechnych zbiorowych uk∏adów pracy
na wszystkie przedsi´biorstwa bran˝y,
– w przypadku braku uk∏adu zbiorowego – prawo do okreÊlenia w umowie
o prac´ minimalnego wynagrodzenie,
– wprowadzenia kontroli rynku pracy przez komisje trójstronne sk∏adajàce si´ z
przedstawicieli w∏adz kantonalnych, pracodawców i zwiàzków zawodowych
Z chwilà rozszerzenia umowy o swobodzie ruchu osób na nowe kraje
cz∏onkowskie wprowadzone zostajà dodatkowe instrumenty os∏onowe, w tym
– zaostrzone sankcje wobec firm delegujàcych pracowników zagranicznych
do pracy w Szwajcarii, bàdê miejscowych, nie przestrzegajàcych nowych re-
gulacji
44 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie, Wydzia∏ Promocji Handlu i Inwestycji
Podejmowanie pracy w Szwajcarii
471 12/3/10 10:25 PM Page 44
– kolejne u∏atwienia we wprowadzaniu bran˝owych uk∏adów zbiorowych tak˝e
w niewielkich przedsi´biorstwach
– wprowadzenie obowiàzku zawarcia pisemnej umowy o prac´,
– sankcje i kontrole wobec osób pozornie podejmujàcych prac´ na zasadzie sa-
mozatrudnienia,
– powo∏anie inspektorów do kontroli firm pod kàtem spe∏nienia warunków za-
trudniania cudzoziemców i przestrzegania uk∏adów zbiorowych
Informacje szwajcarskiego Federalnego Urz´du ds. Migracji (w formie py-
taƒ i odpowiedzi) dot. zasad obowiàzujàcych obywateli nowych krajów UE
w odniesieniu do mo˝liwoÊci podejmowania pracy w Szwajcarii.
1. Dost´p do rynku pracy
Polak chcia∏by pracowaç w Szwajcarii jako technik komputerowy. Przyje˝-
d˝a do Szwajcarii i po opublikowaniu og∏oszenia w prasie dostaje propozycje
pracy w firmie S-AG, która od d∏u˝szego czasu bezskutecznie szuka osoby o ta-
kim wykszta∏ceniu i o takich umiej´tnoÊciach.
a) na jakich warunkach Polak mo˝e szukaç pracy w Szwajcarii?
b) pod jakim warunkiem otrzyma on w Szwajcarii pozwolenie na pobyt?
Odpowiedzi:
a) zgodnie z umowà o swobodzie ruchu osób obywatele wszystkich kra-
jów UE i EFTA (∏àcznie z nowymi cz∏onkami UE) majà prawo w stosow-
nym okresie (do szeÊciu miesi´cy) szukaç pracy w Szwajcarii;
– przy pobycie do trzech miesi´cy nie potrzebujà ˝adnego pozwolenia;
– jeÊli poszukiwanie pracy trwa d∏u˝ej, dostajà dodatkowo „zezwolenie
na krótki pobyt EU/EFTA” z wa˝noÊcià na trzy miesiàce (z mo˝liwoÊcià
przed∏u˝enia do maksymalnie 364 dni);
– tak wi´c Polak mo˝e maksymalnie do 3 miesi´cy bez pozwolenia
przebywaç w Szwajcarii w celu poszukiwania pracy.
b) roszczenia prawnego na udzielenie zezwolenia na pobyt EU/EFTA;
– najpóêniej do 2011 r. ma miejsce kontrola rynku pracy (wynagrodze-
nia, warunków pracy oraz pierwszeƒstwo w zatrudnieniu miejsco-
wych pracowników);
– najpóêniej do 2011 r. zachowujà wa˝noÊç roczne kontyngenty pozwo-
leƒ;
– firma S-AG mo˝e w kantonalnym urz´dzie pracy z∏o˝yç wniosek dla
Polaka o zezwolenie na pobyt (B-EU/EFTA)
2. Samodzielny wykonawca usług do 90 dni roboczychw roku
Czeski doradca posiadajàcy w CZ jednoosobowà firm´ i prowadzàcy sa-
modzielnà dzia∏alnoÊç gospodarczà otrzymuje ze Szwajcarii propozycj´ obj´cia
na 2 miesiàce mandatu doradcy w firmie Z-AG. Jest ˝ywotnie zainteresowany
tà ofertà.
a) pod jakimi warunkami mo˝e on zrealizowaç to zlecenie?
Odpowiedê:
– poza czteroma wra˝liwymi bran˝ami (vide p. 3) obywatele nowych
krajów UE w odniesieniu do Êwiadczenia us∏ug transgranicznych poni-
˝ej 90dni zrównani sà w prawach z obywatelami innych krajów
UE/EFTA;
– Czech mo˝e podczas 90 dni roboczych w roku przebywaç w Szwajcarii
bez pozwolenia prawnego obowiàzujàcego cudzoziemców. Podlega on
obowiàzkowi meldunkowemu.
3. Samodzielny wykonawca us∏ug do 90 dni roboczych
w roku – tzw. wra˝liwe bran˝e
S∏owak prowadzàcy samodzielnà dzia∏alnoÊç gospodarczà w swym kraju
w zakresie budowy ogrodów nawiàza∏ kontakt z firmà szwajcarskà, która chcia-
∏aby zleciç mu przez okres 6 tygodni uk∏adanie trawy na miejscowym stadionie.
a) pod jakimi warunkami mo˝e on realizowaç zlecenie w Szwajcarii?
Odpowiedê:
– obowiàzuje go szczególna regulacja dot. zezwoleƒ dla obywateli nowych
krajów UE w bran˝ach: budowlanej i pokrewnych, budowa i utrzymanie
ogrodów, przemys∏owe i zak∏adowe sprzàtanie (czyszczenie), us∏ugi pil-
nowania, ochrony mienia i bezpieczeƒstwa;
– w tych bran˝ach obowiàzuje posiadanie zezwolenia od pierwszego dnia;
– podlega on kontroli warunków wynagrodzenia i pracy, pierwszeƒstwo
w zatrudnieniu majà miejscowi pracownicy, podlega warunkom posia-
dania kwalifikacji zgodnie z art. 8 rozporzàdzenia o ograniczeniu liczby
cudzoziemców;
– otrzyma on jedynie wówczas pozwolenie na krótki pobyt (L-UE/EFTA) je-
Êli spe∏nione zostanà warunki kwalifikacji oraz rynku pracy.
4. Delegowanie obywatela EU-10 zatrudnionego
w przedsi´biorstwie kraju EU-15
¸otysz przed oÊmiu miesiàcami przyjecha∏ do Niemiec i od pó∏ roku pracu-
je tam w D-AG. Chce teraz wraz z dwoma Niemcami, pracownikami D-AG,
przeprowadziç prace konserwatorskie w filii spó∏ki w Szwajcarii w okresie
oÊmiu tygodni.
a) na jakich warunkach mo˝e on wykonaç to zlecenie?
Odpowiedê:
– obywatele nowych krajów UE mogà, jak dotychczas, byç delegowani
do Szwajcarii przez firmy z siedzibà w EU-15/EFTA;
– obywatele tych krajów nie muszà byç od 12 miesi´cy zintegrowani
z rynkiem pracy paƒstwa przyjmujàcego;
– regulacje przejÊciowe dla obywateli nowych krajów cz∏onkowskich nie
majà wobec nich zastosowania:
– ¸otysz mo˝e byç do 90 dni roboczych w roku delegowany do Szwajcarii
(obowiàzek zameldowania).
5. Delegowanie obywatela EU-10 zatrudnionego
w przedsi´biorstwie kraju EU-10
Estoƒczyk pracuje od 5 lat jako kierownik budowy w litewskim przedsi´-
biorstwie budowlanym. Firma otrzymuje zamówienie realizacji w Szwajcarii
prywatnego projektu budowy drogi. Estoƒczyk chce pracowaç tu przez 80 dni
trwania projektu.
a) pod jakimi warunkami mo˝e on wykonaç to zamówienie?
Odpowiedê:
– dla bran˝y budowlanej majà zastosowanie wobec obywateli nowych
krajów cz∏onkowskich warunki specjalne (przedstawione w p. 3)
– poniewa˝ Estoƒczyk nie b´dzie delegowany z firmy z EU-15/EFTA, majà
zastosowanie procedury z p. 3;
– we „wra˝liwych bran˝ach” obowiàzuje posiadanie od pierwszego dnia
pozwolenia.
Inne warianty
– okresowy pobyt w celu Êwiadczenia us∏ug – z wy∏àczeniem bran˝ wra˝-
liwych – trwajàcy powy˝ej 90 dni w roku nie jest obj´ty umowà Szwaj-
carii z UE o swobodnym przep∏ywie osób,
– majà tu zastosowanie warunki zezwoleƒ okreÊlone w rozporzàdzeniu
o ograniczeniu liczby cudzoziemców (pierwszeƒstwo zatrudnienia pra-
cowników miejscowych, kontrola wynagrodzeƒ i warunków pracy); mu-
szà te˝ byç spe∏nione kryteria kwalifikacji zawodowych. Pozwolenia te
obcià˝ajà kontyngenty wynikajàce z ww. rozporzàdzenia.
6. Dost´p do rynku pracy (poni˝ej 3 miesi´cy)
Studentka ze S∏owenii chcia∏aby w okresie wakacji pracowaç przez 3 mie-
siàce jako kelnerka w restauracji w Szwajcarii.
a) jakie warunki winny byç spe∏nione?
Odpowiedê:
– tak˝e praca (z obj´ciem etatu) do trzech miesi´cy podlega obowiàzkowi
uzyskania pozwolenia,
– badane sà warunki na rynku pracy: pierwszeƒstwo dla obywateli szwaj-
carskich oraz obywateli innych krajów zintegrowanych z rynkiem, p∏ace,
wykszta∏cenie itd.
– w przypadku posiadania niskich kwalifikacji ew. pozwolenia b´dà wlicza-
ne do kontyngentu,
– w opisanym przypadku restaurator winien z∏o˝yç podanie o pozwolenie
na prac´. O ile spe∏nione zostanà warunki rynku pracy, studentka jako
osoba o niskich kwalifikacjach, mo˝e ew. dostaç pozwolenie w ramach
kontyngentu.
WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 45
471 12/3/10 10:25 PM Page 45
46 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)
Og∏oszenia
Biuro Reklamy „WiadomoÊci PMK”Grupa PK Sp. z o.o.04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43tel. 22 810-21-99, 610-71-90fax 22 810-21-98Osoba kontaktowa:
Katarzyna Windorpska, tel. 0-608 362 [email protected]
T¸UMACZENIAna j´zyk niemiecki
oferuje
t∏umacz przysi´g∏ymgr Roman Ming
Holbeinstrasse 77 a * 4051 Basel
Tel. 061/281 50 61 * Fax 061/281 50 62
E-Mail: [email protected]
T¸UMACZENIAJ´zyki:
niemiecki, francuski,
polski, ukraiƒski,
rosyjski
Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser
Solistrasse 9
CH-8180 Bulach
Natel 076 380 68 54
Tel. 044 860 17 88
Fax. 044 860 17 89
E-mail: [email protected]
www.eet.ch
Dr. Dr. med. Nicole EggenspergerFMH Kiefer- und Gesichtschirurgie
Osiàgni´cia zawodowe:� 1997 tytu∏ Doktora Medycyny na Uniwersytecie Bern� 1998 US Dyplom Medycyny� 2002 tytu∏ Doktora Stomatologii na Uniwersytecie Bern � 2003-2005 Chirurgia Szcz´ki i Chirurgia Twarzy
w szpitalu uniwersyteckim Bern� 2006 Ordynator oddzia∏u Chirurgii Szcz´ki „Hôpital des
Enfants” Pary˝� Od 2008: samodzielna praktyka lekarska Chirurgii
Szcz´ki i Twarzy w Cham/ZG
Zakres leczenia:� Usuwanie z´bów, z´bów màdroÊci� Odbudowa koÊci przed rozpocz´ciem procedur
implantologicznych� Wszczepienie Implantów dentystycznych� Poprawa b∏´dnej pozycji szcz´ki� Korektury ustawien stawów szcz´ki� J´zyki: niemiecki, angielski, francuski (polski
z t∏umaczem)
Dr. med. dent. Nicole Eggensperger FMH, SSOPraxis Kiefer- und Gesichtschirurgie FMH, SSOGartenstrasse 2, 6300 ZugTel: 041 / 711 33 80, Fax: 041 / 711 33 81Email: [email protected]
WIADOMOÂCIMiesi´cznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mail: [email protected]
Redaktor naczelny: ks. dr S∏awomir Kawecki
Zespó∏ redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), Gra˝yna Górzna, Teresa Osmecka, Anna Szarzyƒska-Muller, Katarzyna Zi´ba, ks. Artur Czàstkiewicz, ks. Grzegorz Piotrowski
Sk∏ad komputerowy: studio lampaa®
Pismo dofinansowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w Warszawie ze Êrodków Kancelarii Senatu RP – www.swp.org.pl
Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materia∏ów nie zamówionych. Za treÊç og∏oszeƒ odpowiada og∏aszajàcy.
Abonament: dobrowolna ofiara
471 12/3/10 10:25 PM Page 46
Akwarela „Ziemia Âwi´ta”
zosta∏a namalowana przez panià
Ma∏gorzat´ WiÊniewskà
w Jerozolimie, 10 listopada 2011 r.
i w imieniu Pielgrzymów PMK
ze Szwajcarii ofiarowana
ksi´dzu Profesorowi
Waldemarowi Chrostowskiemu
jako podzi´kowanie
za przewodniczenie pielgrzymce.
Fot. Wojciech Doganowski
471 12/3/10 10:26 PM Page 48