48

471 12/3/10 10:25 PM Page 1 - Polska Misja Katolicka · dla nas i dla naszego zbawienia, sta∏ si´ Cz∏owiekiem po to, „abyÊmy mogli staç si´ dzieçmi Bo˝ymi” (por. J 1,

Embed Size (px)

Citation preview

471 12/3/10 10:25 PM Page 1

Aarau, Kirchensaal, koÊció∏ Peter und Paul, Laurenzenvorstadt 80, 5000 Aarau25 grudnia – godz. 17.00

Bazylea, Allerheiligenkirche, Neubadstrasse 95, 4054 Basel24 grudnia – godz. 20.30 – Pasterka25 grudnia – godz. 12.15 – Msza Êw.

Berno, Krypta w koÊciele Bruder Klaus, Ostring,Segantinistrasse 26, 3006 Bern24 grudnia – godz. 23.00 – Pasterka25 grudnia – godz. 11.30 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 11.30 – Msza Êw.

Biel/Bien, Kaplica Misji W∏oskiej, Murtenstr. 46, 2502 Biel25 grudnia – godz. 9.00 – Msza Êw.

Genewa, KoÊció∏ Êw. Teresy, 12bis, Avenue Peschier,1206 Genewa24 grudnia – godz. 22.00 – Pasterkaw parafii Eglise Ste – Clotilde, Avenue de Sainte Clotilde,14 bis, Geneve25 grudnia – godz. 12.00 – Msza Êw. w parafii Êw. Teresy26 grudnia – godz. 12.00 Msza Êw. w parafii Êw. Teresy23 stycznia 2011 – godz. 12.00 – Op∏atek i Jase∏kaw parafii Êw. Teresy

Gnadenthal, KoÊció∏ Êw. Justy w Krankenheim, Gnadenthal, 5524 Niederwil24 grudnia – godz. 24.00 – Pasterka 25 grudnia – godz. 12.30 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 12.30 – Msza Êw.

Lozanna, KoÊció∏ Saint-Étienne, Route d`Oron 10,1010 Lozanna24 grudnia – godz. 12.00 – Pasterka25 grudnia – godz. 17.00 – Msza Êw.23 stycznia 2011 – Op∏atek i Jase∏ka

Lucerna, Krypta St. Karl, Spitalstr. 93, 6004 Lucerna25 grudnia – godz. 17.00 – Msza Êw.

Marly, Kaplica PMK, Chemin des Falaises 12, 1723 Marly24 grudnia – godz. 24.00 – Pasterka 25 grudnia – godz. 10.00 – Msza Êw.1 stycznia 2011, Nowy Rok – godz. 10.00 – Msza Êw.

Neuchâtel, Kaplica przy Faubourg de I’Hopital 85,2000 Neuchatel25 grudnia – godz. 11.00 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 10.00 – Msza Êw. 23 stycznia 2011 – Spotkanie op∏atkowe

St. Gallen, Kaplica Herz Jesu przy Katedrze, Klosterplatz,9001 St. Gallen24 grudnia – godz. 20.30 – Pasterka

Winterthur, KoÊció∏ St. Joseph, Nägelseestr. 46,8406 Winterthur26 grudnia – godz. 17.00 – Msza Êw.

Zuchwil, KoÊció∏ parafialny St. Martin, Hauptstr., 4528 Zuchwil26 grudnia – godz. 15.00

Zug, 26 grudnia - godz. 9.30Zurych, KoÊció∏ Herz Jesu, Zürich-Wiedikon,

Aemtlerstr./Gertrudstr. 8003 Zurych24 grudnia – godz. 24.00 – Pasterka25 grudnia – godz. 12.15 – Msza Êw.26 grudnia – godz. 12.15 – Msza Êw.31 grudnia – godz. 17.30 – Po˝egnanie Starego Roku1 stycznia 2011 – godz. 12.15 – Msza Êw. 16 stycznia 2011 – op∏atek w Zurychu. Msza Êw.o godz. 12.15. Po Mszy Êw. spotkanie w foyer przy parafii.Wszystkich bardzo serdecznie zapraszamy!

Uwaga! Op∏atek polonijny w Winterthur15 stycznia 2011 r. o godz. 16.30 (sobota) odb´dzie si´ Op∏atekpolonijny. W tym roku wyjàtkowo w domu parafialnym przy ko-Êciele St. Laurentius, Wülflingerstrasse 181, 8408 Winterthur.Dom parafialny przy KoÊciele St. Josef jest obecnie w remoncie.

Serdecznie zapraszamy.

2 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Msze Êwi´te w Bo˝e Narodzenie 2010i Nowy Rok 2011

Wszystkim Rodakom zgromadzonym wokółPolskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii,

radosnych, serdecznych i rodzinnychÂwiàt Bo˝ego Narodzenia,

szcz´Êliwych dni w Nowym Roku 2011oraz wszelkich łask Bo˝ych ˝yczy

Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”

Drodzy Czytelnicy WiadomoÊci,

Składam Paƒstwu najserdeczniejsze ˝yczeniaszcz´Êliwych i radosnych Âwiàt Bo˝ego Narodzeniaoraz wszelkiej pomyÊlnoÊci i sukcesóww nadchodzàcym 2011 roku

Jarosław StarzykAmbasador RP w Konfederacji Szwajcarskiej

471 12/3/10 10:25 PM Page 2

Po raz kolejny w ziemskim ˝yciu Pan Bóg pozwala nam prze˝ywaç

Êwi´ta Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem, które po hebrajsku

oznacza „dom chleba”, po arabsku „dom mi´sa”, a dla ka˝dego z nas

po prostu DOM. Jak˝e szcz´Êliwy jest cz∏owiek, który ma DOM, a w∏a-

Ênie Âwi´ta sà czasem odkrywania tego, jak wielkim skarbem w ˝yciu

cz∏owieka jest dom, gdzie ktoÊ na nas czeka. Dlatego warto pokonaç

wiele kilometrów, aby prze˝yç t´ niezwyk∏à rzeczywistoÊç.

Ze Âwi´tami, a zw∏aszcza z wieczerzà wigilijnà, wià˝e si´ sk∏ada-

nie ˝yczeƒ. Czasem s∏yszy si´, ˝e sà ludzie, którzy bardzo nie lubià sk∏a-

dania ˝yczeƒ, bo „ile˝ razy mo˝na powtarzaç slogan: ˝ycz´ ci zdrowia,

szcz´Êcia i wszystkiego najlepszego?” Ale czy naprawd´ ˝yczenia nic

nie wnoszà i niczego nie zmieniajà?

JeÊli tylko zrozumiemy, ˝e sk∏adajàc dobre ˝yczenia, przede

wszystkim ubogacamy i ulepszamy siebie, to zupe∏nie inaczej b´dzie-

my do tego podchodziç.

Dla tych wszystkich, którzy otrzymali dar wiary, najwa˝niejszym

b´dzie spotkanie z tajemnicà naszego zbawienia. Syn Bo˝y przyszed∏

dla nas i dla naszego zbawienia, sta∏ si´ Cz∏owiekiem po to, „abyÊmy

mogli staç si´ dzieçmi Bo˝ymi” (por. J 1, 12). Odkrywanie tej tajemni-

cy daje radoÊç, której wszystkim ˝ycz´ z ca∏ego serca.

Ciesz´ si´ bardzo, ˝e liczna grupa naszych parafian uczestniczy∏a

w pielgrzymce ˝ycia do Ziemi Âwi´tej pod przewodnictwem ks. profe-

sora Waldemara Chrostowskiego. Nie mam wàtpliwoÊci, ˝e po takich

prze˝yciach o wiele g∏´biej b´dà doznawaç istoty tych Âwiàt, a za-

mieszczone, obszerne relacje b´dà pomocà do ponownego spojrzenia

na to wszystko, co tak niedawno by∏o ich udzia∏em.

Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji osobiÊcie byç w miej-

scach zwiàzanych z historià naszego zbawienia, zamieszczone rela-

cje mogà staç si´ impulsem do pog∏´bionej refleksji i wewn´trzne-

go ubogacenia.

Podwójny numer „WiadomoÊci” daje nam mo˝liwoÊç zapoznania

si´ z bardzo ciekawymi i owocnymi spotkaniami pani profesor Jagody

Cieszyƒskiej z rodzicami i dzieçmi ucz´szczajàcymi do szkó∏ i ognisk po-

lonijnych przy PMK. Wszystko wskazuje na to, ˝e praca nad efektami

tych konsultacji, b´dzie kontynuowana. W tym miejscu pragn´ goràco

podzi´kowaç wszystkim organizatorom spotkaƒ w Lozannie, Marly,

Aarau i Zurychu.

Zach´cam te˝ do przeczytania relacji z obchodów polskiego Naro-

dowego Âwi´ta Niepodleg∏oÊci, poczàwszy od niezwyk∏ego prze˝ywa-

nia tego Êwi´ta w koÊció∏ku Dominus Flevit („Pan zap∏aka∏”) a˝

po wszystkie obchody w naszych oÊrodkach duszpasterskich. S∏owa

uznania i podzi´kowania pragn´ skierowaç do wszystkich nauczycieli,

kap∏anów, rodziców i dzieci za tak pi´kne przygotowanie obchodów 11

listopada.

Dla KoÊcio∏a powszechnego, ale tak˝e dla KoÊcio∏a katolickiego

w Polsce i w Szwajcarii, bardzo wa˝nym by∏o wydarzenie z 20 listopa-

da, kiedy to Ojciec Âwi´ty Benedykt XVI w∏àczy∏ do Kolegium Kardynal-

skiego ks. arcybiskupa Kazimierza Nycza i ks. arcybiskupa Kurta Kocha,

by∏ego ordynariusza diecezji Bazylei. W imieniu Polskiej Misji Katolickiej

w Szwajcarii z∏o˝y∏em ˝yczenia obu Ksi´˝om Kardyna∏om. Ksiàdz Kar-

dyna∏ Kurt Koch, który przez wiele lat by∏ przewodniczàcym Szwajcar-

skiej Konferencji Biskupów, wyrazi∏ radoÊç z nowej sytuacji PMK,

w której usta∏y dobrze mu znane k∏ótnie i spory. Uczestniczenie w ce-

lebracjach zwiàzanych z powo∏aniem nowych kardyna∏ów by∏o okazjà

do bliskiego spotkania z KoÊcio∏em powszechnym, uÊwiadomienia so-

bie, ˝e nasza Misja jest takà ma∏à czàstkà tego w∏aÊnie KoÊcio∏a. Za-

raz po Konsystorzu zosta∏a og∏oszona nominacja ks. dr. Feliksa Gmüra

– dotychczasowego sekretarza generalnego Szwajcarskiej Konferencji

Biskupów – biskupem diecezji Bazylei. Cieszymy si´, ˝e nowy biskup

diecezji, w której znajduje si´ najwi´cej oÊrodków Polskiej Misji Kato-

lickiej, do tej pory okazywa∏ naszej Misji wielkà ˝yczliwoÊç. Zach´cam

przedstawicieli wszystkich naszych oÊrodków duszpasterskich

do wzi´cia udzia∏u w uroczystoÊciach Êwi´ceƒ biskupich Monsignora

Feliksa Gmüra. Kiedy jesteÊmy przy diecezji Bazylei, to warto podzieliç

si´ radoÊcià, ˝e pan dr Iwo Gatlik, przewodniczàcy rady oÊrodka dusz-

pasterskiego PMK w Bazylei i delegat Polskiej Misji w Szwajcarii do Za-

chodnioeuropejskiej Rady Duszpasterskiej przy Delegacie KEP, zosta∏

zaproszony do Watykanu na Konferencj´ Papieskiej Rady ds. Duszpa-

sterskiej S∏u˝by Zdrowia pod przewodnictwem arcybiskupa Zygmunta

Zimowskiego.

S∏owa uznania i gratulacje nale˝à si´ pani profesor Aldonie Budre-

wicz-Jacobson oraz osobom, które wspiera∏y zorganizowanie jubile-

uszowego Festiwalu Chopinowskiego w Genewie.

Powoli zbli˝a si´ do koƒca generalny remont budynków w Marly.

Ju˝ dzisiaj mo˝na stwierdziç, ˝e dzi´ki wielkiemu wysi∏kowi Fundacji

im. Ojca J. M. Bocheƒskiego, zw∏aszcza pana prezesa Dionizego Sim-

sona i osób wspomagajàcych, z których na najwi´ksze podzi´kowanie

zas∏uguje pani Teresa Gaudart, uda∏o si´ wykonaç du˝o wi´cej robót,

ni˝ to planowano.

Zbli˝a si´ koniec roku. We wszystkich instytucjach robi si´ podsu-

mowania i bilanse. W naszej Misji nad bilansem finansowym pracuje

pan Jerzy Cybulski przy pomocy pani Katarzyny Zi´by, którym ju˝ teraz

sk∏adam serdeczne podzi´kowania za ogromny trud i poÊwi´cenie. Sà-

dz´, ˝e najpóêniej w kwietniowym numerze naszego pisma podamy

do publicznej wiadomoÊci wyniki finansowe PMK za rok 2010.

Dzi´ki zaanga˝owaniu tak wielu osób przez kolejny rok uda∏o si´

nam wydawaç nasze „WiadomoÊci”. Ka˝dy, kto przygotowa∏ i opubli-

kowa∏ choçby jeden artyku∏, doskonale zdaje sobie spraw´, ile trzeba

trudu, aby to, co napisane, mog∏o trafiç do Czytelnika. Dlatego z ca∏e-

go serca dzi´kuj´ wszystkim, którzy pami´tali o wsparciu finansowym.

S∏owa podzi´kowania i uznania przekazuj´ autorom artyku∏ów, osobom

zajmujàcym si´ ca∏ym procesem wydawniczym. W imieniu PMK

za ka˝dà okazanà ˝yczliwoÊç i pomoc sk∏adam „Bóg zap∏aç”. Po do-

tychczasowych doÊwiadczeniach jestem pe∏en optymizmu i nadziei,

na to, ˝e w przysz∏ym roku dzi´ki Waszemu wsparciu i zaanga˝owaniu

uda si´ wydawaç „WiadomoÊci” na jeszcze wy˝szym poziomie – jeÊli

chodzi o treÊç, jak i form´.

Wszystkim Czytelnikom i ich Najbli˝szym ˝ycz´ b∏ogos∏awionych

Âwiàt Bo˝ego Narodzenia i pomyÊlnego Nowego Roku Paƒskie-

go 2011.

Ks. dr S∏awomir KaweckiRektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii

www.polskamisja.ch

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 3

Drodzy Czytelnicy! Ksi´dzu Biskupowi NominatowiOrdynariuszowi diecezji Basel

Mons. Felix Gmürw imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcariiserdeczne gratulacje oraz˝yczenia Bo˝ego b∏ogos∏awieƒstwawraz z darem modlitwy

sk∏ada ks. dr S∏awomir Kawecki,

Rektor PMK

471 12/3/10 10:25 PM Page 3

1 Poprzedzający je „dzień refleksji i modlitwy”Papieża z kardynałami – 19 listopada 2010

Przedpo∏udniowà modlitwà brewia-rzowà w Auli Nowej Synodu rozpoczà∏ si´w Watykanie „dzieƒ refleksji i modlitwy”Benedykta XVI z kolegium kardynalskim.W spotkaniu uczestniczyli tak˝e nowi pur-puraci, którzy nast´pnego dnia otrzymaliz ràk Ojca Âwi´tego birety kardynalskie,w tym metropolita warszawski, arcybiskupKazimierz Nycz. W jego trakcie przedysku-towane zosta∏y kwestie nowych wyzwaƒzwiàzanych z wolnoÊcià religijnà w Êwie-cie, znaczenie liturgii w ˝yciu wspó∏cze-snego KoÊcio∏a, problemy eklezjologiczne,odpowiedê KoÊcio∏a na nadu˝ycia seksual-ne oraz przechodzenie niektórych anglika-nów do KoÊcio∏a katolickiego.

Jak zaznaczy∏ w swym komentarzuprzeznaczonym dla magazynu Watykaƒ-skiego OÊrodka Telewizyjnego, „OctavaDies” rzecznik Watykanu, ks. FedericoLombardi, poprzedzajàcy konsystorz„dzieƒ refleksji i modlitwy” mówi nam, ˝ekolegium kardynalskie dzia∏a w oparciuw∏aÊnie o refleksj´ i modlitw´. „Papie˝ pra-gnie modliç si´ z tymi, którzy powinni naj-bardziej bezpoÊrednio wspieraç jego pos∏u-g´ i chce uczestniczyç w ich wspólnej re-fleksji. Mo˝emy te˝ zauwa˝yç, ˝e choç jestto aspekt drugorz´dny, ale nie pozbawionyznaczenia, pragnie z nimi dzieliç swój po-si∏ek” – stwierdza ks. Lombardi.

Rzecznik Watykanu zauwa˝a, ˝e kole-gium kardynalskie jest wspólnotà, którasi´ spotyka, dzieli odpowiedzialnoÊç i tro-sk´ o g∏ówne problemy przed jakimi stajedziÊ KoÊció∏ w Êwiecie. Benedykt XVI Êle-dzi∏ i s∏ucha∏ z niezwyk∏à uwagà ka˝degowystàpienia, tak jak to czyni∏ podczas Sy-nodu Biskupów i jak to czyni podczas nie-ustannych wizyt „ad limina” grup bisku-pów z ca∏ego Êwiata (co najmniej 20 grupka˝dego roku), w niezliczonych rozmo-wach i audiencjach. „Jego pos∏uga jest g∏´-boko wszczepiona w doÊwiadczenie epi-skopatu ca∏ego Êwiata. Obecnie dni konsy-storza podkreÊlajà kolejny wymiar „kole-gialnoÊci” jego stylu rzàdzenia KoÊcio∏em.Wszyscy mu towarzyszymy poprzez swàuwag´ i modlitw´” – stwierdza ks. Lom-bardi.

Podobne spotkanie, zwane najcz´Êciej

„konsystorzami nadzwyczajnymi”, zwo∏y-wa∏ kilkakrotnie papie˝ Jan Pawe∏ II, abyw czasie trwajàcych kilka dni obrad kole-gium kardynalskie wyrazi∏o swà opini´na temat aktualnych problemów nurtujà-cych KoÊció∏. Odbywa∏y si´ one w la-tach: 1979, 1982, 1985, 1991, 1994 i 2001.Tradycj´ t´ kontynuuje Benedykt XVI, któ-ry po raz pierwszy zwo∏a∏ kolegiumna nadzwyczajnym spotkaniu 23 mar-ca 2006 r., a nast´pnie 23 listopada 2007 r.,podobnie jak obecnie przed konsystorzemzwyczajnym dla kreacji nowych kardyna-∏ów. Pod koniec ka˝dego z wystàpieƒ (kar-dyna∏ów Tarcisio Bertone, AntonioCañizaresa Llovery, Angelo Amato i Willia-ma Levady), purpuraci mogli swobodnie,bez limitu czasu, si´ wypowiedzieç.

/www. kai. pl/

2 Konsystorz publiczny w Watykanie: abp Kazimierz Nycz kardynałem– 20 listopada 2010

KoÊció∏ ma 24 nowych kardyna∏ów.Tym samym ich liczba wynosi 203,w tym 121 elektorów, czyli uprawnionychdo udzia∏u w konklawe. WÊród nich zna-laz∏ si´ arcybiskup metropolita warszawskiKazimierz Nycz. Benedykt XVI wr´czy∏ bi-rety kardynalskie podczas konsystorza pu-blicznego w Bazylice Êw. Piotra. Ceremo-nia mia∏a charakter nabo˝eƒstwa s∏owa,po którym nowi purpuraci z∏o˝yli przyrze-czenie wiernoÊci i pos∏uszeƒstwa OjcuÂwi´temu i otrzymali od niego insygniakardynalskie. Zgodnie z tradycjà Papie˝przydzieli∏ im tak˝e koÊcio∏y tytularnena terenie Wiecznego Miasta. Kard. Ny-czowi przypad∏a Bazylika San Martino aiMonti po∏o˝ona niedaleko Bazyliki MatkiBo˝ej Wi´kszej.

W homilii Benedykt XVI przypomnia∏znaczenie Kolegium Kardynalskiego dlapos∏ugi Biskupa Rzymu. Jego cz∏onkowie,reprezentujàcy ró˝ne kontynenty i narody,wspólnoty diecezjalne i Kuri´ Rzymskà, sàszczególnie bliskimi doradcami Nast´pcyPiotra w jego pos∏udze wobec KoÊcio∏a po-wszechnego. Ich misja ma si´ jednak od-bywaç na mocy Chrystusowej mi∏oÊci,a nie wed∏ug logiki w∏adzy i dominacji.Tym samym w osobach kardyna∏ów Jezus

ponawia swoje wezwanie wobec uczniów,by dzielili Jego los, równie˝ w tym, co jesttrudem i krzy˝em.

„Kryterium wielkoÊci i pierwszeƒstwawed∏ug Boga nie jest panowanie, ale s∏u˝-ba; diakonia jest podstawowà regu∏àucznia i wspólnoty chrzeÊcijaƒskiej, po-zwalajàc nam wejÊç w to, czym jest w∏adz-two Boga – mówi∏ Papie˝. – I Jezus wska-zuje tak˝e punkt odniesienia: Syna cz∏o-wieczego, który przyszed∏, aby s∏u˝yç.Streszcza w ten sposób w∏asnà misj´przy pomocy kategorii s∏u˝by, rozumianejnie w sensie pierwotnym, ale w konkret-nym znaczeniu Krzy˝a, ca∏kowitego odda-nia ˝ycia na okup za wyzwolenie wielui wskazuje to jako warunek pójÊcia za nim.Jest to przes∏anie do Aposto∏ów, do ca∏egoKoÊcio∏a, a szczególnie do tych, którychzadaniem jest prowadzenie Ludu Bo˝ego.Nie jest to logika panowania, w∏adzy we-d∏ug kryteriów ludzkich, ale logika pochy-lenia si´ dla umycia nóg, logika s∏u˝by, lo-gika Krzy˝a, która stoi u podstaw sprawo-wania zwierzchnoÊci. W ka˝dym czasieKoÊció∏ ma podporzàdkowywaç si´ tej lo-gice i dawaç jej Êwiadectwo, by daç ujaw-niç si´ prawdziwemu w∏adztwu Boga, toznaczy w∏adzy mi∏oÊci”.

Ojciec Âwi´ty zach´ci∏ nowych kardy-na∏ów do jeszcze bardziej oddanej s∏u˝byKoÊcio∏owi, stawiajàc na pierwszymmiejscu osob´ Zbawiciela. Z kolei pod-czas modlitwy wiernych pami´tano m.in.o przeÊladowanych wyznawcach Chry-stusa.

Zgodnie ze zwyczajem po po∏udniunowi kardyna∏owie, rozlokowani w ró˝-nych cz´Êciach Watykanu, przyjmowali˝yczenia od wiernych.

/www. radiovaticana. org/

3 Uroczysta Msza Święta w Bazylice Watykańskiej – 21 listopada 2010

„Pos∏uga kardyna∏ów ca∏kowicie pole-ga na wierze, która powierza si´ Chrystu-sowi na Krzy˝u”- powiedzia∏ Bene-dykt XVI podczas Mszy Êwi´tej w BazyliceWatykaƒskiej. Papie˝ odprawi∏ jà z nowymicz∏onkami Kolegium Kardynalskiego, któ-rym wr´czy∏ pierÊcienie. Jednym z konce-lebransów by∏ kardyna∏ Kazimierz Nycz.

4 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

20-21 listopada 2010

Uroczysty Konsystorz na Watykanie

471 12/3/10 10:25 PM Page 4

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 5

Nawiàzujàc do czytaƒ liturgicznychuroczystoÊci Chrystusa Króla Wszech-Êwiata papie˝ zaznaczy∏, i˝ Bóg wzywa nasdzisiaj, abyÊmy jak Maryja przebywali z Je-zusem, abyÊmy nie ˝àdali, aby zszed∏z Krzy˝a, ale pozostali tam wraz z Nim.„Ze wzgl´du na naszà pos∏ug´ powinni-Êmy to czyniç nie tylko dla nas samych, aledla ca∏ego KoÊcio∏a, dla ca∏ego Ludu Bo˝e-go” – mówi∏.

Benedykt XVI przypomnia∏, ˝e Krzy˝by∏ punktem krytycznym dla wiary Piotrai innych aposto∏ów, którzy – jak wskaza∏papie˝ – jako ludzie nie mogli znieÊç ideiukrzy˝owanego Mesjasza. Ojciec Âwi´tydoda∏, ˝e „nawrócenie” Piotra dokonujesi´ w pe∏ni wówczas, gdy rezygnuje onz „ocalenia” Jezusa od krzy˝a i zgadza si´byç zbawionym przez Jego Krzy˝.

„Udzia∏ w panowaniu ma konkretniemiejsce jedynie poprzez udzia∏ w Jego uni-˝eniu, z Krzy˝em. Tak˝e moja pos∏uga,drodzy bracia, a wi´c w konsekwencji tak-˝e i wasza polega ca∏kowicie na wierze. Je-zus mo˝e budowaç na nas swój KoÊció∏,na tyle, na ile znajduje w nas t´ paschalnàwiar´, t´ wiar´, która nie chce sprawiç byJezus zszed∏ z Krzy˝a. ale która powierzasi´ Chrystusowi na Krzy˝u. W tym sensieautentycznym miejscem WikariuszaChrystusa jest Krzy˝, wytrwanie w pos∏u-szeƒstwie Krzy˝a” – powiedzia∏ Papie˝.

Benedykt XVI zauwa˝y∏, ˝e pos∏uga tanie jest ∏atwa, gdy˝ nie dostosowuje si´do sposobu myÊlenia ludzi. Przekonywa∏zarazem, ˝e jednak˝e pierwszà pos∏ugàjest zawsze pos∏uga wiary, przekszta∏cajà-cej ca∏e ˝ycie: wierzyç, ˝e Jezus jest Bo-giem, ˝e jest Królem w∏aÊnie dlatego, ˝edoszed∏ do tego punktu, poniewa˝ umi∏o-wa∏ nas a˝ do skrajnoÊci.

„W∏aÊnie o tym paradoksalnym królo-waniu mamy zaÊwiadczyç i przepowiadaç,tak jak On, Król to czyni∏, idàc tà samà dro-gà i usi∏ujàc przyjàç t´ samà logik´, logik´pokory i s∏u˝by, ziarna, które obumiera, abyprzynieÊç owoc” – stwierdzi∏ Ojciec Âwi´ty.

Zaznaczy∏, ˝e papie˝ i kardyna∏owiepowo∏ani sà, by pozostawaç pod panowa-niem Chrystusa, myÊlàc i dzia∏ajàc zgod-nie z logikà Krzy˝a, co nigdy nie jest ∏atweani te˝ do przewidzenia. „Pod tym wzgl´-dem musimy byç jednomyÊlni, a jesteÊmytacy, poniewa˝ nie ∏àczy nas idea, strate-gia, ale ∏àczà nas mi∏oÊç Chrystusa i jegoDucha Âwi´tego. SkutecznoÊç naszej s∏u˝-by KoÊcio∏owi, Oblubienicy Chrystusa, za-le˝y zasadniczo od tego, od naszej wierno-Êci wobec Bo˝ego królestwa ukrzy˝owanejMi∏oÊci” – zaznaczy∏ papie˝.

Ojciec Âwi´ty podkreÊli∏, ˝e wyrazemtego jest krzy˝ umieszczony na pierÊcie-

niu, jaki otrzymujà kardyna∏owie, symbo-lu ich oblubieƒczej wi´zi z KoÊcio∏em,a tak˝e purpura szat kardynalskich – znakkrwi, ˝ycia i mi∏oÊci.

/www. ekai. pl/

4 Spotkanie nowych kardynałów z Benedyktem XVI – 22 listopada 2010

Benedykt XVI przyjà∏ w Auli Paw-∏a VI nowych kardyna∏ów oraz ich bliskichi goÊci, którzy przybyli z nimi do Rzymu.Przypomnia∏, ˝e majà oni w sposób szcze-gólny uczestniczyç w trosce papie˝a o Ko-Êció∏ powszechny. Do ka˝dej z grup Bene-dykt XVI zwróci∏ si´ w ich j´zyku.

Po polsku Ojciec Âwi´ty powiedzia∏:„S∏owa pozdrowienia kieruj´ do Kardyna∏aKazimierza Nycza i jego goÊci. Nominacjakardynalska zobowiàzuje do troski ju˝ nietylko o KoÊció∏ lokalny, ale o losy KoÊcio∏apowszechnego, a tak˝e do Êcis∏ej wspó∏-pracy z Papie˝em w pe∏nieniu pos∏ugi Pio-trowej. Dlatego wypraszam dla niegowszelkie potrzebne ∏aski i Was wszystkichprosz´ o nieustannà modlitw´ o Êwiat∏oi moc Ducha Âwi´tego – Ducha màdroÊcii rady. Niech Bóg wam b∏ogos∏awi!”.

W s∏owach wypowiedzianych po an-gielsku Benedykt XVI przypomnia∏, ˝e za-daniem Kolegium Kardyna∏ów jest wybórNast´pcy Piotra oraz wspierane go radàw sprawach donios∏ej wagi. Niezale˝nieod tego czy pracujà oni w urz´dach KuriiRzymskiej czy te˝ kierujà KoÊcio∏ami lo-kalnymi sà powo∏ani do szczególnegoudzia∏u w trosce papie˝a o KoÊció∏ po-wszechny.

Nawiàzujàc do purpury szat kardynal-skich Benedykt XVI przypomina∏, ˝e sym-bolizuje ona gotowoÊç do obrony Chrystu-sowej owczarni, nawet za cen´ w∏asnejkrwi. Ojciec Âwi´ty prosi∏ bliskich i przyja-ció∏ nowych purpuratów, aby wspierali ichpos∏ug´ swoimi modlitwami i wspó∏pracàw budowaniu jednoÊci, Êwi´toÊci i pokojuCia∏a Chrystusa.

Zwracajàc si´ po w∏osku do nowychkardyna∏ów, Papie˝ zaleci∏, aby kontynu-owali rozwój misji duchowej i duszpaster-skiej: „Wpatrujcie si´ w Chrystusa czerpiàcz Niego wszelkie ∏aski i pociech´ duchowà,naÊladujàc Êwi´tych kardyna∏ów nieul´k-nione s∏ugi KoÊcio∏a, którzy na przestrzenidziejów uwielbiali Boga, heroicznie ˝yjàccnotami i wytrwa∏à wiernoÊcià Ewangelii”.

/www. ekai. pl/

opracowa∏a Beata Daniluk

Mons. Felix Gmürnowym biskupem Bazylei

Benedykt XVI mianowa∏ na-

st´pc´ kardyna∏a Kurta Kocha,

aktualnego przewodniczàcego

Papieskiej Rady ds. Popierania

JednoÊci ChrzeÊcijan, na stoli-

cy biskupiej w Bazylei. Ordyna-

riuszem tej szwajcarskiej die-

cezji b´dzie 44-letni ks. dr Felix Gmür, który dotych-

czas pe∏ni∏ funkcj´ sekretarza generalnego Konfe-

rencji Episkopatu Szwajcarii. Biskup nominat jest

specjalistà w dziedzinie filozofii i nauk biblijnych.

Nast´pca kardyna∏a Kurta Kocha w Bazylei zo-

sta∏ wybrany przez kapitu∏´ ju˝ 8 wrzeÊnia 2010 ro-

ku. Nominacj´ t´ przyjà∏ po czterech dniach, a dwa

i pó∏ miesiàca póêniej papie˝ potwierdzi∏ ten wybór.

Âwi´cenia biskupie odb´dà si´ 16 stycznia w Solo-

thurn (rezydencja biskupa Bazylei). Podczas konfe-

rencji prasowej w kurii biskupiej w Solothurn, ks.

Felix Gmür powiedzia∏ m. in.: „Wierni mogà byç

pewni, ˝e jestem gotowy do prowadzenia dialogu

ze wszystkimi. W pierwszej kolejnoÊci pragn´ byç

dla ludzi, rozmawiaç z nimi, otwieraç si´ na ich pro-

blemy i dzieliç z nimi radoÊç wiary”. Diecezja Bazy-

lea jest najwi´kszà spoÊród siedmiu diecezji szwaj-

carskich. Obejmuje ponad dziesi´ç kantonów i liczy

ogó∏em trzy miliony mieszkaƒców, z czego ponad

milion nale˝y do KoÊcio∏a rzymsko-katolickiego. Ks.

Felix Gmür mówi o sobie: „Uwa˝am, ˝e najwa˝niej-

sza jest Biblia i jej przes∏anie. Chodzi tu o przes∏anie

˝ycia – radoÊci ˝ycia i nale˝y je realizowaç stosow-

nie do dzisiejszych mo˝liwoÊci. W wielu dziedzinach

opowiadam si´ za ciàg∏oÊcià; w innych kwestiach

uwa˝am, ˝e zawsze trzeba patrzeç, co mo˝na zro-

biç lepiej”. W komunikacie Konferencji Episkopatu

Szwajcarii opublikowanym we wtorek 23 listopada

br. biskupi szwajcarscy ̋ yczà biskupowi nominatowi

„Bo˝ego b∏ogos∏awieƒstwa i darów Ducha Âwi´te-

go w wype∏nianiu nowych obowiàzków”.

Ks. Felix Gmür urodzi∏ si´ 7 czerwca 1966 ro-

ku. Studia filozoficzne i teologiczne odby∏ w Mona-

chium, Pary˝u, Fryburgu i Rzymie. Ukoƒczy∏ je uzy-

skujàc licencjat z teologii oraz doktorat z filozofii.

W roku 1999 zosta∏ wyÊwi´cony na kap∏ana. W la-

tach 2001-2004 kontynuowa∏ studia w Rzymie,

po czym zosta∏ wybrany wicerektorem seminarium

duchownego w Lucernie. W 2006 zosta∏ mianowa-

ny sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu

Szwajcarii. Latem 2009 roku obroni∏ w Rzymie pra-

c´ doktorskà z teologii biblijnej. Diecezja Bazylea

kieruje si´ specjalnym prawem wyboru biskupa.

Wybierany jest on na podstawie umowy paƒstwo-

wej z roku 1828, zawartej mi´dzy kantonami bisku-

pimi a Watykanem poprzez kapitu∏´. Kantony bisku-

pie posiadajà prawo veta. Papie˝ zatwierdza wybór.

Prawo wspó∏decydowania kantonów odnosi si´

do konkordatu zawartego przez Rzym w roku 1828

z kantonami Lucernà, Bernem, Solurà oraz Zug.

Opracowano na podstawiewww.radiovaticana.org

471 12/3/10 10:25 PM Page 5

Kochani Siostry i Bracia!

Drodzy Rodacy ˝yjàcyw kraju i na emigracji!

1 W Êwi´ty czas Bo˝ego Narodze-nia wpatrujemy si´ z ufnoÊcià

w S∏owo, które sta∏o si´ cia∏em (por.J 1,14), w Jezusa Chrystusa, prawdzi-wego Boga i prawdziwego cz∏owieka.Wpatrujemy si´ z ufnoÊcià i pe∏ni wia-ry powtarzamy: a S∏owo cia∏em si´sta∏o i zamieszka∏o wÊród nas. Jest tonowoÊç nies∏ychana i po ludzku nie-wyobra˝alna – wskazuje nam w ad-hortacji apostolskiej Verbum DominiOjciec Âwi´ty Benedykt XVI i dodaje,˝e nie jest to ˝adna figura retoryczna,lecz ˝ywe doÊwiadczenie! Opowiadanam o nim Êw. Jan, naoczny Êwiadek:oglàdaliÊmy Jego chwa∏´, chwa∏´, jakàJednorodzony otrzymuje od Ojca, pe-∏en ∏aski i prawdy (por. J 1,14b). Tow∏aÊnie wiara zaÊwiadcza nam, ˝e od-wieczne S∏owo sta∏o si´ cz∏owiekiem,sta∏o si´ dos∏ownie jednym z nas.W czasie swoje listopadowej wizytyw Hiszpanii, w sanktuarium Êw. Jaku-ba w Santiago de Compostela, tensam Ojciec Âwi´ty Benedykt XVI wo-∏a∏: Europa musi otworzyç si´ na Bo-ga, wyjÊç na spotkanie z Nim bez l´ku.Wspó∏czesny cz∏owiek, gdziekolwiekwi´c ˝yje, w Europie i na Êwiecie, tak-˝e na emigracji, musi w swym ˝yciuotworzyç si´ na Boga i wyjÊç na spo-tkanie z Nim bez l´ku.

2 Bo˝e Narodzenie to przed wszyst-kim czas, w którym sam Bóg wy-

chodzi do cz∏owieka. W Jezusie Chrystu-sie, swoim umi∏owanym JednorodzonymSynu, wychodzi bowiem na spotkaniez nim. Szuka go prawdziwie z potrzebyswego ojcowskiego serca. W Jezusie Chry-stusie jednoczeÊnie nas zaprasza, abyÊmysi´ na Niego otworzyli i abyÊmy Go przyj´-li, abyÊmy szli przez nasze ˝ycie razemz Tym, który daje nam ˝ycie, albowiem to,co zaistnia∏o – podkreÊla nam jeszczew swej Ewangelii Êw. Jan – w Nim by∏o ˝y-ciem. A ˝ycie to by∏o Êwiat∏oÊcià dla ludzi(por. J 1,3-4). Bóg jest dawcà ˝ycia, i jaknam przypomnia∏ Ojciec Âwi´ty Bene-

dykt XVI, On sam wyjaÊni∏ nam tak˝e, cotak naprawd´ oznacza ˝ycie. A to jest ˝yciewieczne: aby znali Ciebie, jedynego praw-dziwego Boga, oraz Tego, którego pos∏a∏eÊ,Jezusa Chrystusa (por. J 17, 3). ˚ycia wew∏aÊciwym znaczeniu nie mamy wi´c dlasiebie ani wy∏àcznie z samych siebie– wskazuje nam Papie˝ – jest ono relacjà.˚ycie w swojej pe∏ni jest relacjà z Tym,który jest êród∏em ˝ycia. JeÊli pozostajemyw relacji z Tym, który nie umiera, którysam jest ˚yciem i Mi∏oÊcià, wówczas ma-my ˝ycie. Wówczas ˝yjemy, ˝yjemy z Jezu-sem Chrystusem, Jednorodzonym Synemw Bogu.

3 W ciszy betlejemskiej nocy, bu-dzàc nas ze snu i letargu,

z oboj´tnoÊci i l´ku, rozlega si´ g∏osBo˝ego pos∏aƒca: Nie bójcie si´! Otozwiastuj´ Wam radoÊç wielkà, którab´dzie udzia∏em ca∏ego narodu: dziÊw mieÊcie Dawida narodzi∏ si´ wamZbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan(por. ¸k 2,11). Narodziny JezusaChrystusa sà êród∏em niewyczerpanejradoÊci. Sà êród∏em mocy i kluczemnadziei. Nie tylko przecie˝ poruszajàdelikatnà strun´ najpi´kniejszych bo-˝onarodzeniowych wspomnieƒ, któreod dzieciƒstwa nosimy w naszych ser-cach, ale budujà naszà ufnoÊç i na-dziej´, ˝e w Jezusie Chrystusie i myjesteÊmy prawdziwie umi∏owanymidzieçmi Bo˝ymi. Bóg w swojej wiel-kiej mi∏oÊci przychodzi bowiem do lu-dzi jak do przyjació∏ i przestaje z nimi,aby zaprosiç ich i przyjàç ichdo wspólnoty z sobà. Dlatego te˝ – jakuczy nas Sobór Watykaƒski II – mamyprzez Chrystusa, S∏owo, które sta∏osi´ cia∏em, dost´p do Ojca w DuchuÂwi´tym i stajemy si´ wspó∏uczestni-kami Bo˝ej natury (DV 2). W JezusieChrystusie, w Nowonarodzonym, ka˝-da i ka˝dy z nas staje si´ przybranymdzieckiem Boga. Jest z Nim zjedno-czony. Jest z Nim w Êcis∏ej komunii˝ycia. Jest wi´c w komunii z Bogiem.

4 W Êwiàteczny czas, sk∏adajàcsobie Bo˝onarodzeniowe ˝y-

czenia, stajàc naprzeciw siebie z bia-∏ym op∏atkiem w d∏oniach w naszychrodzinach, w naszych parafialnych

i emigracyjnych wspólnotach, a nie-kiedy choç fizycznie oddaleni, to jed-nak duchowo obecni we wspólnociez bliskimi i drogimi nam ludêmi, pra-gniemy ˝yczyç sobie, aby jednoÊçz Bogiem i wzajemna mi∏oÊç przeni-ka∏y do g∏´bi nasze serca. W ten Êwi´-ty czas, ˝yczymy sobie, aby z tego do-Êwiadczenia jednoÊci – komunii z Je-zusem Chrystusem, Nowonarodzo-nym, z tego spojrzenia naszej wiaryutkwionego w Syna Bo˝ego, zrodzi∏asi´ w nas prawdziwa mi∏oÊç do ˝yjà-cych wokó∏ nas. ˚yczymy sobie na-wzajem, aby ten Êwiàteczny czasotworzy∏ nas na jeszcze g∏´bsze po-czucie wi´zi z siostrami i braçmiw wierze. ˚yczymy sobie wreszcie i te-go, aby nasze spojrzenie utkwionew Nowonarodzonego Jezusa, zaowo-cowa∏o zdolnoÊcià dostrzeganiaw drugim cz∏owieku tego, co w nimnajlepsze i abyÊmy w∏aÊnie przy ˝∏ób-ku – jak nas prosi∏ S∏uga Bo˝y Jan Pa-we∏ II – cierpliwie si´ uczyli umiej´t-noÊci czynienia miejsca bratu, wza-jemnego noszenia brzemion i odrzu-cania pokusy egoizmu, które nie-ustannie nam zagra˝ajà, rodzàc rywa-lizacj´, bezwzgl´dne dà˝enie do karie-ry, nieufnoÊç i zazdroÊç (por. NMI 43).

5 Wszystkim Wam, Siostry i Bra-cia, prze˝ywajàcym trudne do-

Êwiadczenie emigracji, m∏odym i star-szym, rodzinom i osobom samotnym,duszpasterzom oraz siostrom i bra-ciom zakonnym, gdziekolwiek przy-sz∏o Wam prze˝ywaç czas Bo˝ego Na-rodzenia jeszcze raz powtarzam: Niel´kajcie si´! Oto zwiastuj´ Wam radoÊçwielkà. DziÊ nam si´ narodzi∏ Zbawi-ciel! Chcia∏bym z tym s∏owem, z tymiÊwiàtecznymi ˝yczeniami, z mojà mo-dlitwà i pasterskim b∏ogos∏awieƒ-stwem dotrzeç w ten Êwi´ty czasdo ka˝dej i ka˝dego z Was. Niech mi-∏oÊç Boga Ojca, ∏aska Pana naszego Je-zusa Chrystusa i dar jednoÊci – komu-nii – w Duchu Âwi´tym b´dà z Wamiwszystkimi. Z serca Wam b∏ogos∏awi´.

Bp Wojciech PolakDelegat Konferencji Episkopatu Polski

ds. duszpasterstwa emigracji

6 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Bo˝e Narodzenie AD 2010Wszystkim tym, którzy Je (S∏owo, które sta∏o si´ cia∏em) przyj´li da∏o moc, aby si´ stali dzieçmi Bo˝ymi tym,którzy wierzà w imi´ Jego, którzy (...) z Boga si´ narodzili (por. J 1,12-13.), którzy sà w komunii z Bogiem.

471 12/3/10 10:25 PM Page 6

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 7

W niedziel´, 24 paêdziernika br. Polska MisjaKatolicka w Szwajcarii obchodzi∏a 60-lecieswego istnienia. Staraniem o. Józefa Bocheƒ-skiego OP w Marly pod Fryburgiem w 1950roku powsta∏a pierwsza oficjalnie zorganizo-wana struktura polskiego duszpasterstwaemigracyjnego. Obchody 60-lecia PMK po∏à-czone ze Êwi´tem patronalnym Patrona MisjiÊw. Jana Kantego odby∏y si´ w Marly i Fribo-urgu. W numerze listopadowym Wiadomo-Êci 470/2010 zamieÊciliÊmy obszernà cz´Êçrelacji z powy˝szych uroczystoÊci. Poni˝ej za-mieszczamy przemówienie J. E. Pana Jaro-s∏awa Starzyka, Ambasadora RP w Bernie.

Wasza Ekscelencjo Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze,Szanowni Paƒstwo,

Dzi´kuj´ Ksi´dzu Rektorowi za zaproszenie

na uroczystoÊci 60-lecia dzia∏alnoÊci Polskiej Mi-

sji Katolickiej w Konfederacji Szwajcarskiej. Za-

bierajàc dzisiaj g∏os mam poczucie, ˝e wypowia-

dam si´ jako przedstawiciel polskich w∏adz,

w imieniu zespo∏u pracowników Ambasady Rze-

czypospolitej Polskiej w Bernie, jak równie˝ cz∏o-

nek wspólnoty Polaków w Szwajcarii.

Polska Misja Katolicka ju˝ od 60 lat otacza

opiekà i troskà Rodaków mieszkajàcych w Konfe-

deracji Szwajcarskiej. Sytuacja w Polsce w ostat-

nich kilkudziesi´ciu latach spowodowa∏a, ˝e rola

Misji nie ogranicza∏a si´ wy∏àcznie do sfery duszpa-

sterskiej. W okresie zimnej wojny to w∏aÊnie Misja

Katolicka by∏a dla wielu Polaków w Szwajcarii miej-

scem spotkaƒ, w którym piel´gnowano polskà tra-

dycj´, kultur´ i oÊwiat´. Tu mo˝na by∏o rozmawiaç

o wolnej i demokratycznej Polsce, to równie˝ tu or-

ganizowano pomoc dla rodzàcej si´ w kraju „Soli-

darnoÊci” i wspierano materialnie Rodaków w po-

grà˝onej w kryzysie Ojczyênie. Obchodzàc 60-lecie

istnienia Misji nie mo˝na nie wspomnieç o jej za∏o-

˝ycielu, Ojcu Bocheƒskim – wielkiej osobowoÊci,

która na trwa∏e wpisa∏a si´ w histori´ relacji pol-

sko-szwajcarskich. Nie sposób wymieniç wszyst-

kie dzie∏a Ojca Bocheƒskiego. Nale˝y jednak przy-

pomnieç, ˝e odegra∏ on wybitnà rol´ nie tylko jako

pierwszy rektor i za∏o˝yciel Polskiej Misji Katolickiej,

ale równie˝ wywar∏ ogromny wp∏yw na ˝ycie i at-

mosfer´ Fryburga, jako wyk∏adowca akademicki, fi-

lozof i rektor Uniwersytetu.

Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze, Szanow-

ni Paƒstwo, mam poczucie satysfakcji z kontak-

tów i wspó∏pracy z Polskà Misjà Katolickà kon-

tynuujàc wysi∏ki moich poprzedników akredyto-

wanych w Konfederacji Szwajcarskiej po upad-

ku ˝elaznej kurtyny. Mog´ stwierdziç, ˝e jest to

wspó∏praca partnerska, oparta na wzajemnym

szacunku. Polska Misja Katolicka realizuje cele,

które w du˝ej mierze pokrywajà si´ z wybrany-

mi zadaniami polskiej placówki dyplomatycznej

w Bernie. Dzia∏alnoÊç na rzecz wspierania do-

brego wizerunku Polski, czy piel´gnacja polskiej

tradycji oraz promocja polskiej kultury to te

p∏aszczyzny, na których Ambasada i Polska Mi-

sja Katolicka spotykajà si´ i wspó∏dzia∏ajà naj-

cz´Êciej. Przyk∏adem zaanga˝owania Misji

w sferze kultury jest zorganizowany w roku bie-

˝àcym cykl koncertów chopinowskich, znako-

micie przyj´tych przez polskà, jak równie˝

szwajcarskà publicznoÊç. Ciesz´ si´, ˝e Amba-

sada RP mog∏a wspieraç te przedsi´wzi´cia.

Wa˝nym projektem realizowanym przez

Polskà Misj´ Katolickà jest wychodzàcy od po-

nad 40 lat miesi´cznik „WiadomoÊci”. Dzi´ki

zaanga˝owanej pracy zespo∏u redakcyjnego

„WiadomoÊci” sà cennym i interesujàcym pi-

smem poruszajàcym istotne sprawy Polonii,

dokumentujàcym donios∏e wydarzenia oraz

promujàcym Polsk´.

Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze, Szanow-

ni Paƒstwo, Polska Misja Katolicka potrafi∏a

w∏àczyç si´ i zaanga˝owaç w ˝ycie goÊcinnej

Szwajcarii. Swojà pos∏ugà i harmonijnà wspó∏-

pracà z miejscowym koÊcio∏em zjedna∏a sobie

uznanie lokalnej spo∏ecznoÊci, stajàc si´ tym

samym wa˝nym oÊrodkiem polsko-szwajcar-

skich spotkaƒ oraz promotorem polskiej kultury

i tradycji.

Od 60 lat Polska Misja Katolicka prowadzi

dzia∏alnoÊç duszpasterskà i rozwija twórczo

dialog polsko-szwajcarski. Wdzi´czni za t´ pra-

c´ musimy pami´taç, ˝e nie by∏aby ona mo˝li-

wa, gdyby nie ˝yczliwoÊç KoÊcio∏a szwajcar-

skiego oraz spo∏ecznoÊci wiernych wspierajà-

cych duszpasterskie inicjatywy Polskiej Misji

Katolickiej. Optymizmem napawa fakt szerokie-

go zaanga˝owania m∏odego pokolenia Polonii

w prace oÊrodków duszpasterskich.

Bioràc pod uwag´ ca∏okszta∏t dokonaƒ

PMK, sk∏adam na r´ce Ksi´dza Rektora

wszystkim duszpasterzom, wiernym i przyja-

cio∏om Polskiej Misji Katolickiej w Konfederacji

Szwajcarskiej, ˝yczenia wytrwa∏oÊci i pomyÊl-

noÊci na kolejne dziesi´ciolecia.

Ksi´˝e Biskupie, Ksi´˝e Rektorze, Szanow-

ni Paƒstwo, jak ju˝ wspomnia∏em, na szczegól-

ne wyró˝nienie zas∏uguje wieloletnia dzia∏al-

noÊç Polskiej Misji Katolickiej w krzewieniu pol-

skiej oÊwiaty. Z tego te˝ powodu z satysfakcjà

i przyjemnoÊcià wr´cz´ medale i dyplomy dla

pedagogów, przyznane przez Stowarzyszenie

„Wspólnota Polska”, w dowód uznania za ich

pe∏nà poÊwi´cenia i zaanga˝owania dzia∏alnoÊç

na rzecz rozwoju oÊwiaty polskiej w Szwajcarii.

Dzi´kuj´ za uwag´ i ˝ycz´ Paƒstwu udanych

obchodów.

Zdj´cia z 60-lecia PMK zamieszczone w obunumerach WiadomoÊci: Ryszard Jurga, DariuszMilczuk, Zbigniew Major. Wi´cej zdj´ç na stronieinternetowej: www.polskamisja.ch

Jaros∏aw Starzyk, Ambasador RP w Bernie

Przemówienie z okazji 60-leciaPolskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii

Marly – Fribourg, 24 paêdziernika 2010 r.

471 12/3/10 10:25 PM Page 7

8 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

zgu. To utrudnia nauk´ czytania i na wiele lat

blokuje czytanie ze zrozumieniem.

Badania osób dwuj´zycznych pokaza∏y, ˝e

najpierw dziecko musi opanowaç podstawy

j´zyka etnicznego, by mog∏o skutecznie uczyç

si´ j´zyka kraju przyjmujàcego. To oczywiÊcie

nie dotyczy dzieci z dwuj´zycznoÊcià klasycz-

nà, gdzie ka˝de z rodziców ma swój j´zyk et-

niczny, a dziecko nabywa j´zyki równolegle.

Bywa jednak i tak, ˝e matki zwracajà si´

do swoich dzieci w j´zyku dla siebie obcym.

Sàdzà, ˝e pomagajà dziecku, a tymczasem

wyrzàdzajà im najwi´kszà szkod´ podajàc

niew∏aÊciwe formy artykulacji, akcentu

i umacniajàc j´zyk prosty, nierozbudowany,

s∏u˝àcy jedynie do codziennej komunikacji.

Niemal wszystkie dzieci do szóstego roku

˝ycia majà problemy z g∏oskami dziàs∏owymi (sz,

˝, cz, d˝, r, tak˝e l bywa nieprawid∏owo wyma-

wiane). Ale nie tylko artykulacja jest zaburzona,

tak˝e gramatyka i sk∏adnia (budowa zdaƒ).

Wielu siedmio- i oÊmiolatków potrafi∏o

przeczytaç króciutki, prosty tekst (3 zdania), ale

nie potrafi∏o udzieliç odpowiedzi na pytania. Ta-

kie, jedynie mechaniczne czytanie, ca∏kowicie

uniemo˝liwia samodzielne uczenie si´ z pod-

r´czników i naznacza drog´ edukacyjnà dziecka

na ca∏e jego ˝ycie.

Spotka∏am tylko jednà matk´, która przeczy-

ta∏a ksià˝k´ „Dwuj´zycznoÊç – dwukulturowoÊç

– przekleƒstwo czy bogactwo?”. Dotar∏a do niej

w najprostszy sposób wpisujà s∏owo dwuj´zycz-

noÊç w wyszukiwark´ internetowà. Nabyta wie-

dza pozwoli∏a jej w rozsàdny sposób kszta∏to-

waç dwuj´zycznoÊç i dwukulturowoÊç swojego

syna, który pi´knie mówi po polsku i nie chcia∏

przerwaç naszego spotkania, tak spodoba∏a mu

si´ nauka czytania po polsku.

Zadziwiajàca jest beztroska rodziców wo-

bec przysz∏oÊci edukacyjnej i emocjonalnej

dzieci. Nikt przecie˝ nie mo˝e sàdziç, ˝e zaj´-

cia w polskich szko∏ach prowadzone raz w ty-

godniu, a czasem dwa razy w miesiàcu po-

zwolà dziecku opanowaç j´zyk mówiony i pi-

sany. To na rodzinie, szczególnie na matce

spoczywa obowiàzek obdarowania dziecka

macierzystym j´zykiem. Podj´cie decyzji

o emigracji jest jednoczeÊnie przyj´ciem

na siebie obowiàzku nauczenia j´zyka polskie-

go w∏asnych dzieci.

LewoocznoÊç, lewousznoÊç– trudnoÊci w nabywaniuj´zyka mówionego i pisanego

Spo∏ecznoÊç emigrantów (rodziców i dzieci)

nie jest wolna od problemów zwiàzanych

z kszta∏towaniem si´ mózgowej organizacji

funkcji j´zykowych. Wiele dzieci ma skrzy˝owa-

nà lateralizacj´ funkcji. Na przyk∏ad dominujàce

lewe ucho, lub lewe oko, czasem tylko lewà no-

g´, ale ka˝da z formu∏ skrzy˝owanej lateralizacji,

To w∏aÊnie poczucie obowiàzku wobec

swojego zawodu nauczycielki „kaza∏o” Pani

Ewie Tomaszewskiej z Bazylei odnaleêç mnie

w Krakowie i zaprosiç do Szwajcarii. Przyznam,

˝e jej niezwyk∏e poczucie obowiàzku wobec in-

nych dzieci i ∏atwoÊç nawiàzywani kontaktu

przekona∏y mnie do podj´cia kolejnego zadania.

Pani Ewa nauczy∏a, przed trzema laty, swojà

wówczas czteroletnià córeczk´, a dziÊ uczenni-

c´ pierwszej klasy, czytaç ksià˝ki z radoÊcià i ze

zrozumieniem. Postanowi∏a podzieliç si´ sku-

tecznà metodà nauczania czytania z innymi mat-

kami. Z pewnoÊcià jej ˝arliwoÊç przekona∏a Pol-

skà Misj´ Katolickà do zorganizowania spotkaƒ

na szerszà skal´.

W Lozannie otoczy∏ mnie troskliwà opiekà

ks. ¸ukasz Babiarz, który doskonale rozumia∏ mo-

je zagubienie we francuskoj´zycznym kantonie,

sam nauczy∏ si´ tego j´zyka w ciàgu siedmiu

miesi´cy i wcià˝ jeszcze pami´ta prze˝ywane

przez siebie trudnoÊci. Wzruszajàca by∏a troska

o mnie ks. ¸ukasza – o to czy zjada∏am, czy nie

mam ochoty na herbat´ i czy znajd´ wygodne

miejsce w pociàgu.

Ks. Karol Ciurko dba∏ o moje podró˝e mi´-

dzy Bern, Marly i Aarau. Nie chodzi∏o oczywiÊcie

tylko o zapewnienie transportu, ale tak˝e intere-

sujàcej rozmowy. MogliÊmy ˝artowaç nawet

wówczas gdy znaleêliÊmy si´ na Bachstrasse

w Aarau zamiast w Shur, bo w mi∏ym towarzy-

stwie problemy stajà si´ mniej wa˝ne.

Spotkania

Rozmowy z emigrantami pozwalajà do-

strzec wiele innych aspektów ˝ycia za grani-

cà, nie tylko problemy zwiàzane z dwuj´zycz-

noÊcià. Mia∏am okazj´ rozmawiaç z grupà 58

dzieci, a to upowa˝nia do sformu∏owania

pewnych uogólnieƒ.

Wiele dzieci mi´dzy trzecim a piàtym ro-

kiem ˝ycia nie mówi po polsku mimo, i˝ matki sà

Polkami. W oczach matek widzia∏am smutek

równy temu, który widz´ u rodziców dzieci z g∏´-

bokimi zaburzeniami komunikacji (autyzm, afa-

zja). To niezwykle bolesne prze˝ycie dla matki

nie móc us∏yszeç od czteroletniego dziecka Ma-

musiu, kocham ci´. Dla samego dziecka to

ogromna trauma, która na zawsze mo˝e zawa-

˝yç na podejmowaniu kontaktów spo∏ecznych

w doros∏ym ˝yciu.

Spotka∏am tak˝e troje czterolatków nie mó-

wiàcych po polsku mimo, ˝e oboje rodzice sà

Polakami. Jak wyglàda komunikacja w takiej ro-

dzinie? W jaki sposób b´dà przekazywane war-

toÊci? Jak mo˝na wychowaç dziecko i nauczyç

je ˝ycia w Êwiecie, gdy dziecko nie nawiàzuje

kontaktu werbalnego? JeÊli pi´cioletnia dziew-

czynka nie mo˝e rozmawiaç ze swojà matkà

po polsku to proces budowania emocji i uczuç

b´dzie zaburzony, a przecie˝ na to dziecko czeka

do wype∏nienia rola ˝ony i matki, czy choçby

przyjació∏ki i wspó∏pracowniczki.

A przecie˝ spotka∏am tak˝e trzy matki, któ-

re nie sà Polkami, a opanowa∏y j´zyk polski i to

one dbajà o zachowanie j´zyka etnicznego dzie-

ci. Kiedy pyta∏am o motywacj´, to zawsze

oprócz kontaktu z polskimi dziadkami mówi∏y

z szacunkiem o polskiej kulturze. To zadziwiajà-

ce, ˝e polskie matki cz´sto nie widzà wartoÊci

j´zyka etnicznego.

Trzeba z ca∏à mocà stwierdziç, ˝e dziecko,

które do koƒca drugiego roku ˝ycia nie ∏àczy

dwóch wyrazów, budujàc swoje pierwsze zda-

nia b´dzie mia∏o ogromne trudnoÊci z przyswo-

jeniem drugiego j´zyka. Dzieci, które nie opano-

wa∏y gramatyki j´zyka etnicznego do czwartego

roku ˝ycia nie majà szans na rozwijanie logiczne-

go myÊlenia, pozostajà na etapie myÊlenia obra-

zowego, silnie zwiàzanego z prawà pó∏kulà mó-

Prof. dr hab. Jagoda Cieszyƒska, Uniwersytet Pedagogiczny Kraków

Kto mówi w Szwajcariipo polsku?

„Ca∏e prawdziwe ˝ycie jest spotkaniem” Martin Buber

Mottem mojej opowieÊci o pobycie w Szwajcarii sà przywo∏ane s∏owa Martina Bu-bera, ale warto tak˝e zobaczyç w nich takie oto przes∏anie: spotkanie jest prawdzi-wym ˝yciem. Rozmowy z rodzicami i dzieçmi by∏y dla mnie najwa˝niejszym wy-miarem adwentowych refleksji nad wartoÊcià wype∏niania obowiàzku wobec ro-dziny i siebie samego. Bowiem j´zyk, to wszak nie tylko narz´dzie komunikacjii materia umys∏u, ale podstawowy wymiar to˝samoÊci, przynale˝noÊci etniczneji kulturowej.

471 12/3/10 10:25 PM Page 8

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 9

przy braku çwiczeƒ stymulujàcych, mo˝e byç

êród∏em k∏opotów w przyswajaniu j´zyka mó-

wionego i pisanego.

W s∏yszeniu lewousznym d∏u˝sza jest droga

którà pokonujà dêwi´ki od lewego ucha do pra-

wej pó∏kuli mózgowej, dlatego dzieci s∏yszàce

lewousznie nara˝one sà na bloki emocjonalne

podczas mówienia, cz´sto gubià sylaby, nie pa-

mi´tajà tego, co by∏o w przedszkolu czy na lek-

cji. Cz´sto majà trudnoÊci z ró˝nicowaniem g∏o-

sek o podobnym brzmieniu. S∏yszenie lewousz-

ne jest cz´sto przyczynà niep∏ynnoÊci mówienia.

W sytuacji lewoocznoÊci zdarzajà si´ odwróce-

nia liter, przestawianie sylab, k∏opoty z kierun-

kiem w∏aÊciwym dla czytania i pisania. Dzieci le-

wono˝ne majà problemy z organizacjà przestrze-

ni, cz´sto z ortografià.

Niemal wszystkie osoby prawostronnie zla-

teralizowane (96 %) przetwarzajà j´zyk w lewej

pó∏kuli mózgu, ale osoby ze skrzy˝owanà latera-

lizacjà wykorzystujà do tego celu tak˝e pó∏kul´

prawà. Fakt ten generuje trudnoÊci w uczeniu

si´ j´zyków, tak˝e obcych. Stàd k∏opoty wieku

doros∏ych emigrantów z opanowaniem j´zyka

obcego. To wszystko sà istotne informacje, któ-

re pozwalajà nam rozumieç siebie samych i na-

sze dzieci. Wiele wa˝nych dla rodziców informa-

cji mo˝na znaleêç na stronie www.konferencje-

-logopedyczne.pl

Sposób na trudnoÊci

Niezwykle wa˝ne jest, by zrozumieç, ˝e ma-

∏e dzieci majà ogromne szanse na wykorzystanie

swoich mo˝liwoÊci rozwojowych. Najefektyw-

niej dzieci uczà si´ czytaç miedzy trzecim

a czwartym/piàtym rokiem ˝ycia. Wczesna na-

uka czytania pozwala zatrzymaç s∏owa, które

zbyt szybko znikajà z pola s∏yszenia. Pismo daje

mo˝liwoÊç powrotu do poprzedniego zdania, by

zrozumieç treÊç wypowiedzi. Czytanie çwiczy

artykulacj´ i rozumienie. Dziecko, które potrafi

czytaç mówi gramatycznie poprawnie i wcià˝

wzbogaca swój s∏ownik.

Podczas spotkaƒ z rodzicami opowiada∏am

o metodzie symultaniczno-sekwencyjnej® i jej

roli w stymulacji funkcji poznawczych. Nauce

czytania towarzyszà çwiczenia percepcji s∏ucho-

wej i wzrokowej, a tak˝e çwiczenia lewej pó∏ku-

li mózgu.

Dwuj´zycznoÊç mo˝e byç niewyczerpanym

bogactwem dla dzieci polskich emigrantów, ale

wymaga zrozumienia problemów lingwistycz-

nych (j´zykowych) i psychologicznych. W proce-

sie zmierzania si´ z tym problemem konieczne

jest dzia∏anie wspólnotowe.

Warto zadbaç o to, by dzieci polskich nie

dotyczy∏o tragiczne wyznanie poety P. Celana:

J´zyk, który jest j´zykiem innych (…) za-

wsze czyni z wykluczonych przypadki szczególne

i nadzwyczajne (…) obce.

„Rozmowa o górach”

Zgodnie z zapowiedzià w listopadowymnumerze Wiadomosci „WiadomoÊci”(470/2010) w dniach 17-21 listopa-da 2010 r. goÊciliÊmy w OÊrodkach PMKw Szwajcarii Panià Profesor dr hab. Ja-dwig´ Cieszyƒskà, psychologa, logope-d´ i j´zykoznawc´, wyk∏adowc´ na kate-drze Logopedii i Lingwistyki Edukacyj-nej Uniwersytetu Pedagogicznegow Krakowie. Poni˝ej relacje ze spotkaƒz Panià Profesor.

Pani Profesor Jagoda Cieszyƒska z Uni-wersytetu Pedagogicznego w KrakowiegoÊci∏a w Szwajcarii przez tydzieƒ badajàcdzieci z Lozanny, Marly, Aarau, Zurychui Bazylei.

Spotkanie odbywa∏o si´ zawsze w to-warzystwie jednego lub obojga rodziców.Dziecko rozmawia∏o z Panià Profesor od-grywajàc mini-scenki przy pomocy figurekz modeliny przedstawiajàcych cz∏onkówrodziny. Niektórym badaniom nadawa∏orytm samo dziecko. Zdarza∏o si´, ˝e chcia-∏o w ciàgu 20 minut przeczytaç wszystkieksià˝eczki, które by∏y na stole. To by∏o dlamnie niezapomniane prze˝ycie. Radosnaatmosfera i ogromne zainteresowanieudziela∏y si´ rodzicom. Nie spotka∏am si´z reakcjà niezadowolenia – po spotkaniuwszyscy wychodzili pe∏ni nadziei i „zara-˝eni” tym, co zobaczyli i us∏yszeli:

„To jest Êwietne!”„Nigdy nie przypuszcza∏em, ˝e moje

dziecko to prawopó∏kulowiec, bo nie wie-dzia∏em, ˝e coÊ takiego istnieje”

Lewa pó∏kula, prawa pó∏kula, lewoocz-noÊç – to terminologia, którà nie wszyscyrodzice znali. Niektórzy z nich czytaliwczeÊniej ksià˝k´ pt. „Dwuj´zycznoÊç,dwukulturowoÊç – przekleƒstwo czy bo-gactwo?” i dzi´ki temu zainteresowali si´szerzej metodà Pani Profesor. Ja pozna∏amt´ metod´ cztery lata temu. Wpad∏ mi

w r´ce cykl 17-tu ksià˝eczek pt. „KochamCzytaç”. S∏owo „kocham” zaintrygowa∏omnie i zacz´∏am szerzej interesowaç si´ tàmetodà. Po kilku tygodniach prowadzi∏amzaj´cia z mojà niespe∏na czteroletnià wów-czas córkà. W ciàgu trzech i pó∏ miesiàcanauczy∏a si´ czytaç ze zrozumieniem.Czyta∏a codziennie po jednej godzinie, mi-mo ˝e wystarczy 15 minut. Sama chcia∏ai by∏a z tego niezmiernie zadowolona. Coto za metoda?

Metoda Pani Profesor Jagody Cieszyƒ-skiej nosi nazw´ „Symultaniczno-sekwen-cyjna”, bowiem odnosi si´ do funkcji pra-wej (symultanicznej) i lewej (sekwencyj-nej) pó∏kuli mózgu. Pomaga ona ju˝ dwu-,trzy-, czterolatkom nauczyç si´ czytaç zezrozumieniem. Nawet pó∏toraroczne dziecimogà nauczyç si´ odczytywaç samog∏oski.W tym wieku dzieci robià to najch´tniej,w sposób naturalny i spontaniczny. Zaj´ciawspomagane specjalnie dobranymi pomo-cami prowadzi wykwalifikowany pedagog,który cz´sto poprzez zabaw´ aktywizujedziecko, a dodatkowo codziennie przynaj-mniej 15 minut maluch czyta w domu,z mamà lub tatà, cykl 17-tu ksià˝eczek pt.„Kocham Czytaç”. Ta wspólna praca peda-goga i rodziców przynosi szybkie efekty. Sàdzieci, które w ciàgu 3 miesi´cy opanowu-jà sztuk´ czytania ze zrozumieniem.

Wszystkie dzieci, które obserwowa∏ampodczas spotkaƒ w Aarau, Bazylei i Zury-chu bra∏y aktywny udzia∏ w czytaniu, gdytylko na stole pojawi∏y si´ ksià˝eczki. Cyklpodzielony jest na 17 cz´Êci, aby dzieckopo przeczytaniu jednego czu∏o, ˝e odnios∏osukces. „Ju˝ potrafi´ przeczytaç jednà ksià-˝eczk´!”. Motywuje je to do dalszego podej-mowania zadaƒ. Ka˝da nast´pna ksià˝ecz-ka jest nieco trudniejsza. Ciàg∏e podwy˝sza-nie poprzeczki, ma∏y krok do przodu, po-woduje, ˝e dziecko nie odczuwa trudnoÊci,ale radoÊç z podejmowania dalszej aktyw-noÊci. Uczestniczy ono w procesie, któryjest w naturalny sposób stymulowany.

Ewa Tomaszewska

Symultaniczno--sekwencyjna metoda

Pani Profesor Jagody Cieszyƒskiejw pracy z dzieçmi

„Chcàc pouczaç innych, musisz przemawiaç g∏osem mi∏oÊci” Miko∏aj Gogol

cd. na nast´pnej stronie �

471 12/3/10 10:25 PM Page 9

Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda Tel. 071 351 10 69 – Praxis

Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau Tel. 078 619 44 55 – po polsku

[email protected]

Stomatolog o du˝ym doÊwiadczeniu zawodowymoferuje szerokie spektrum us∏ug:

� stomatologia zachowawcza (wype∏nienia kompozytowe lub ceramiczne)� stomatologia dzieci´ca� nowoczesna implantologia (augmentacja koÊci Guided-tissue-regeneration,

Sinuslift)� chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie z´bów màdroÊci, resekcja

wierzcho∏ka korzenia, wyci´cie w´dzide∏ka wargi,...)� traumatologia (szynowanie z´bów, replantacja lub repozycja z´bów,...)� endodoncja (leczenia kana∏owe)� periodontologia (leczenie chorób przyz´bia)� protetyka stomatologiczna (protezy cz´Êciowe lub ca∏kowite, korony, mosty, inlay)� stomatologia estetyczna (wybielanie z´bów, veneer,...)� profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia naz´bnego, instrukcje)� dysfunkcje i myoartropatie szcz´kowe� ortodoncja (mo˝liwa wspó∏praca ze specjalistà ortodontem)

Szwajcarska jakoÊç, przyst´pne ceny, mówimy po polsku.

Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy. Serdecznie zapraszamy rodaków.

10 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Pani Profesor wyg∏osi∏a trzy 45-minu-towe wyk∏ady dla rodziców w Lozannie,Marly i Aarau, podczas których wspomina-∏a, ˝e zawsze trzeba iÊç równoczeÊnie z rze-czywistym rozwojem dziecka. Trzeba s∏u-chaç natury. Dzieci wychowywane w naszejkomputerowo – internetowej rzeczywisto-Êci funkcjonujà inaczej, ni˝ my czy starszepokolenia. Obraz i dêwi´k otaczajà nas zewszystkich stron. Dzieci ju˝ od okresu nie-mowl´ctwa przyjmujà ogromnà iloÊç bodê-ców zewn´trznych. Ich mózg pracuje wi´cinaczej. Rola matki w kszta∏towaniu j´zykaetnicznego dziecka, które wychowuje si´za granicà, jest niezastàpiona. To matkamusi dbaç o rozwój tych umiej´tnoÊci,gdy˝ natura obdarzy∏a kobiet´ szczególny-mi umiej´tnoÊciami stymulowania mowy.Na to zwraca∏a uwag´ Jagoda Cieszyƒskapodczas swoich wyk∏adów. Odpowiada∏arównie˝ na ka˝de pytanie rodziców.

Bardzo spodoba∏a mi si´ postawa PaniProfesor w stosunku do innych ludzi. Nieoceniaç, przyjmowaç ka˝dego jakim jest.To buduje wzajemnà ˝yczliwoÊç i zaufanie.Wiedza na tematy z dziedziny psychologii,logopedii, j´zykoznawstwa i pedagogiki,w po∏àczeniu z 30-letnim doÊwiadczeniem,zami∏owaniem do uczenia innych i sza-cunkiem do ka˝dego cz∏owieka jest tym, coprzyciàgn´∏o do niej ludzi. Dlaczego? Bo tojest prawdziwe, skuteczne i nieskompliko-wane. Ka˝dy pracujàc z dzieckiem z mi∏o-Êcià – czy pedagog, czy rodzic – mo˝e na-uczyç dziecko czytaç. Potrzebna jest do te-go równie˝ konsekwencja. Pani Profesorprzez wiele lat uczy∏a i nadal uczy nie tylkodzieci zdrowe, ale te˝ autystyczne, nies∏y-szàce, z afazjà. Robi to bardzo skutecznie,wi´c echo tej pracy odbi∏o si´ ju˝ szerokow Êwiecie. We Francji, Austrii (a teraz ju˝tak˝e w Szwajcarii!) znana jest metoda sy-multaniczno-sekwencyjna. Wiele osóbz ca∏ego Êwiata przyje˝d˝a do Krakowaz dzieçmi na diagnoz´ i na pokazowe zaj´-cia z dzieckiem. Dzi´ki uprzejmoÊci PaniProfesor oglàda∏am wiele filmów, na któ-rych dzieci z ogromnymi problemamiuczy∏y si´ i nauczy∏y si´ czytaç ze zrozu-mieniem. Czasami by∏ to okres pó∏tora ro-ku, czasami roku czy nawet pó∏ roku. Tozale˝y od wielu czynników, które trudnoopisaç w tym krótkim artykule. Na zakoƒ-czenie przytocz´ s∏owa J. W. Goethego,które brzmià: „Sama wiedza nie wystarcza.Trzeba jeszcze umieç jà stosowaç”.

˚ycz´ Paƒstwu, aby po spotkaniu z Ja-godà Cieszyƒskà te na∏adowane „bateriewiedzy” o dziecku zaÊwieci∏y konkretnymdzia∏aniem, tzn. skutecznà naukà czytaniaze zrozumieniem. W przysz∏oÊci to si´op∏aci. Sama si´ o tym przekona∏am i dla-

tego sta∏am si´ entuzjastkà i propagatorkàtej metody. Warto jà rozpowszechniaç,gdy˝ przynosi ona tylko dobro.

A wszystko zacz´∏o si´ od s∏owa KO-CHAM! A to przekona∏o mnie najbardziej!

Ewa Tomaszewska jest absolwentkà Wydzia-

∏u Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego;

nauczycielkà Wychowania Przedszkolnego i Eduka-

cji Wczesnoszkolnej.

Relacja ze spotkania z PaniàProfesor Cieszyƒskà w szkolepolskiej w Lozannie

W dniach 17 – 18 listopada 2010 w na-szej Polskiej Szkole przy PMK w LozanniegoÊciliÊmy – na zaproszenie ks. ¸ukaszaBabiarza oraz rodziców dzieci naszej szko∏y– panià prof. dr hab. Jadwig´ Cieszyƒskà,specjalistk´ w dziedzinie logopedii i psycho-logii dzieci´cej, która na co dzieƒ zajmujesi´ pracà z dzieçmi, pomagajàc im stoso-waç rodzimy j´zyk we w∏aÊciwy sposób.

Nasze spotkanie rozpocz´liÊmy od wy-k∏adu Pani Profesor dla rodziców, w czasiektórego wyjaÊni∏a nam, na czym polega jej„metoda” szybkiego i w∏aÊciwego mówie-nia oraz czytania. Jak wspomnia∏a:”…mo-im celem jest pomoc dzieciom w popraw-nym rozumieniu i zastosowaniu j´zykapolskiego w ˝yciu, jak równie˝ pomoc ro-dzicom, wskazujàc im drog´, jak dalej mo-gà prowadziç swoje dzieci”. Pani profesor

Cieszyƒska jest autorkà wielu publikacji,w których mówi o swojej metodzie szyb-kiego i efektywnego uczenia si´ mówieniai czytania.

Po wst´pnym wyk∏adzie przeszliÊmydo indywidualnych spotkaƒ Pani Profesorz dzieçmi, w których uczestniczyli rów-nie˝ rodzice. Jak da∏o si´ zauwa˝yç, ka˝damama wychodzi∏a bardzo zadowolona zespotkania. Ka˝da z nas mog∏a dowiedzieçsi´, z czym nasze dzieci majà jeszcze pro-blemy (jeÊli chodzi o czytanie i mówieniepo polsku oraz w kwestii u˝ywania dwóchj´zyków jednoczeÊnie) i jakie podjàç kroki,aby te problemy rozwiàzaç. Jak wiadomo,nasze dzieci pochodzà w wi´kszoÊci z ro-dzin dwuj´zycznych, gdzie albo mama, al-bo tata jest Polakiem.

ChcielibyÊmy wyraziç Pani Profesornaszà wielkà wdzi´cznoÊç za w∏o˝ony trudw przygotowanie si´ do spotkania, jakrównie˝ cierpliwoÊç i poÊwi´cenie czasunaszym dzieciom ku ich i naszemu po˝yt-kowi. Mimo zm´czenia i pracy przez tylegodzin, ile Pani Profesor sp´dzi∏a z nami,da∏o si´ zauwa˝yç na jej twarzy uÊmiechi zadowolenie. Jak sama wspomnia∏ana koniec: „jestem bardzo zadowolonaz tego, ˝e mog∏am pomóc na tyle, ile po-trafi∏am. Reszta nale˝y do rodziców”.

Dlatego w imieniu Rady Rodzicówsk∏adam wielkie podzi´kowanie za takwielkie i bezinteresowne serce.

Katarzyna Rutkowska

471 12/3/10 10:25 PM Page 10

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 11

W piàtek 19 listopada w Watykanie zakoƒczy∏a si´ jubileuszo-

wa 25. Mi´dzynarodowa Konferencja Papieskiej Rady ds. Duszpaster-

stwa S∏u˝by Zdrowia zatytu∏owana „Mi∏oÊç w prawdzie (Caritas in ve-

ritate) – w trosce o sprawiedliwy i humanitarny dost´p do opieki zdro-

wotnej”, w której mia∏em zaszczyt uczestniczyç.

W spotkaniu zorganizowanym przez Papieskà Rad´, której przewod-

niczàcym jest abp. Zygmunt Zimowski, wzi´∏a udzia∏ rekordowa liczba

przesz∏o 600 pracowników s∏u˝by zdrowia, ekspertów z ro˝nych dziedzin

oraz przedstawicieli KoÊcio∏a i Êwiata polityki z ponad 50 krajów Êwiata.

W gronie osób przemawiajàcych znalaz∏y si´ wielkie autorytety etyczne,

moralne, ekonomiczne i naukowe takie jak: watykaƒski sekretarz stanu

kard. Tarcisio Bertone, kard. Peter Turkson – przewodniczàcy Papieskiej

Rady „Iustitia et Pax”, abp. Gianfranco Ravasi – przewodniczàcy Papie-

skiej Rady ds. Kultury, abp. Angelo Amato – prefekt Kongregacji ds. Ka-

nonizacyjnych, abp Silvano M. Tomasi – sta∏y obserwator Stolicy Apo-

stolskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Instytucji Specjalistycz-

nych w Genewie, Reinaldo Garcia prezydent i CEO koncernu General

Electric Healthcare, dr Robert Hariri CEO korporacji Celgene i wielu in-

nych, których mia∏em okazje poznaç osobiÊcie.

W przes∏aniu Ojca Âwi´tego Benedykta XVI do uczestników mi´dzy-

narodowej konferencji odczytanym przez kard. Tarcisio Bertone i z∏o˝o-

nym na r´ce abp. Zygmunta Zimowskiego mogliÊmy us∏yszeç, ˝e „w na-

szych czasach obserwujemy z jednej strony zwracanie nadmiernej uwa-

gi na sprawy zdrowia, co grozi przekszta∏ceniem si´ w konsumizm far-

makologiczny, lekarski i chirurgiczny, prowadzàcy niemal do kultu cia∏a,

a z drugiej trudnoÊci z dost´pem milionów ludzi do podstawowej opieki

medycznej i do najniezb´dniejszych leków”. Ojciec Âwi´ty zwróci∏ tak˝e

uwag´, ˝e zawsze nale˝y wspieraç i dawaç Êwiadectwo „umi∏owania

sprawiedliwoÊci, ochrony ˝ycia od jego pocz´cia po naturalny koniec

i poszanowania godnoÊci ka˝dej istoty ludzkiej” nawet gdyby trzeba by-

∏o iÊç pod pràd obecnym nurtom zwiàzanymi z tzw. „zdrowiem reproduk-

cyjnym”, z zalegalizowanà eutanazjà lub ze stosowaniem sztucznych

technik zap∏odnienia, ∏àczàcych si´ z niszczeniem zarodków.

Benedykt XVI przypomnia∏, ˝e KoÊció∏, traktujàc cz∏owieka integral-

nie, troszczy∏ si´ zawsze o zdrowie jego duszy i cia∏a, nadajàc w ciàgu

wieków opiece medycznej ludzkie oblicze, a tak˝e podkreÊli∏, ˝e 25-le-

cie istnienia Rady ds. Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia jest wspania∏à

okazjà do dzi´kowania Bogu za „to cenne narz´dzie dla apostolstwa

mi∏osierdzia”. Praktyczne narz´dzia, takie jak miniaturowy ultrasono-

graf do diagnostyki medycznej, zaprezentowa∏ na konferencji koncern

General Electric. Firma podarowa∏a tak˝e na rzecz fundacji „Dobry Sa-

marytanin”, utworzonej przez Jana Paw∏a II przy Papieskiej Radzie ds.

Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia, dziesi´ç takich aparatów USG, które

zostanà rozmieszczone w dziesi´ciu bardzo dotkni´tych przez wojn´

szpitalach dzia∏ajàcych w pó∏nocno-wschodniej cz´Êci Demokratycznej

Republiki Konga. Omówione zosta∏y tak˝e innowacyjne a zarazem

zgodne z nauczaniem KoÊcio∏a mo˝liwoÊci rozwoju medycyny, podob-

ne do zaprezentowanych przez firm´ Celgene. Technologia korporacji

Celgene bazuje na materiale biologicznym pozyskiwanym z krwi p´po-

winowej, b´dàcej jednym ze êróde∏ komórek macierzystych nie powo-

dujàcym ˝adnego zagro˝enia ani dla noworodka ani dla matki. Do nie-

dawna ∏o˝ysko i p´powina by∏y tu˝ po porodzie utylizowane, a obecnie

s∏u˝à do odbudowywania uk∏adu krwiotwórczego i odpornoÊciowego

u wielu osób. Na istnienie wielu podobnych sytuacji w medycynie

i s∏u˝bie zdrowia, które wymagajà zmian, zwraca∏ uwag´ w swoich

wystàpieniach abp. Zygmunt Zimowski. Ubolewa∏ nad tym, ˝e w na-

szych czasach setki tysi´cy ludzi wcià˝ umierajà na choroby, na które

od dawna znane sà szczepionki i leki. Zwraca∏ uwag´, ˝e kulejà bada-

nia nad lekami na choroby paso˝ytnicze takie jak malaria czy Êpiàczka,

które ocali∏yby ˝ycie milionów chorych w Afryce i na innych kontynen-

tach, tylko dlatego, ˝e nie uwa˝a si´ ich za wystarczajàco dochodowe.

Z drugiej strony, hojnie wydaje si´ pieniàdze na przesy∏anie do paƒstw

afrykaƒskich Êrodków niszczàcych ludzkie ˝ycie u jego poczàtków. Abp.

Zimowski podkreÊli∏ tak˝e, ˝e staje si´ trudne pogodzenie rozwoju eko-

nomicznego, demograficznego i technicznego z utrzymujàcà si´ ró˝ni-

cà dost´pu do opieki zdrowotnej, która jest podstawowym prawem

ka˝dego cz∏owieka. Jak zauwa˝y∏, dysproporcje w tej dziedzinie wyst´-

pujà ju˝ nie tylko mi´dzy regionami bogatymi i biednymi, lecz dost´pu

do opieki zdrowotnej pozbawiane sà tak˝e ca∏e grupy ubogich rodzin

w krajach najlepiej rozwini´tych w zwiàzku z obecnymi problemami

Êwiatowej ekonomii.

MyÊl´, ˝e cele konferencji, takie jak wskazanie Êmia∏ych i skutecz-

nych dzia∏aƒ poprawiajàcych opiek´ zdrowotnà najubo˝szych, promo-

wanie etycznych metod medycznych, a tak˝e pokazanie przyk∏adów

dobrych praktyk zgodnych z duchem encykliki Ojca Âwi´tego Benedyk-

ta XVI „Caritas in veritate”, które pomagajà zaradziç dramatycznym

nierównoÊciom w opiece zdrowotnej zosta∏y w pe∏ni osiàgni´te.

W imieniu uczestników i w∏asnym chcia∏bym bardzo serdecznie

podzi´kowaç ks. abp. Zygmuntowi Zimowskiemu i Papieskiej Radzie

ds. Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia za perfekcyjne przygotowanie nie-

zwykle skomplikowanej j´zykowo i tematycznie konferencji, która ze-

tkn´∏a si´ z jak˝e radosnymi dla KoÊcio∏a dniami Konsystorza, podczas

którego biskup bazylejski Kurt Koch – mój biskup miejsca oraz arcybi-

skup warszawski Kazimierz Nycz – szafarz mojego sakramentu bierz-

mowania, zostali w∏àczeni do grona kardyna∏ów KoÊcio∏a katolickiego.

Za∏àczam serdeczne gratulacje dla nowych kardyna∏ów – Szcz´Êç

Wam Bo˝e.

Bazylea, 20.11.2010

Dr Iwo Gatlik

W trosce o zdrowie duszy i cia∏aW Watykanie obradowa∏a 25. Mi´dzynarodowa Konferencja Papieskiej Rady ds. Duszpasterskiej S∏u˝by Zdrowia

pod przewodnictwem arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego

471 12/3/10 10:25 PM Page 11

12 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Jak co roku, listopad przynosi wraz z

póênà jesienià, deszczem, ch∏odem i mgie∏-

kà znad Jeziora Lemaƒskiego, genewski

festiwal muzyki Fryderyka Chopina.

Wydanie 2010 jest szczególne, gdy˝ jubile-

usz dwustulecia urodzin wielkiego polskiego

kompozytora Fryderyka Chopina jest obchodzony

na ca∏ym Êwiecie ju˝ od wiosny, a w Warszawie

w paêdzierniku odby∏ si´ XVI Mi´dzynarodowy

Konkurs Fryderyka Chopina. Towarzystwo Chopi-

nowskie w Genewie pod kierunkiem prezesa to-

warzystwa, pianistki i profesora Konserwato-

rium, Aldony Budrewicz-Jacobson, od kilku lat

zbiera∏o fundusze i szuka∏o sponsorów, aby god-

nie uczciç t´ wyjàtkowà rocznic´. Je˝eli chodzi

o Genew´, koncerty chopinowskie nie by∏y zbyt

liczne i mo˝na powiedzieç, ˝e festiwal zachowa∏

na koniec obchodów najlepsze tegoroczne kon-

certy planowane na Jubileusz Chopinow-

ski 1810-2010. Atrakcjà festiwalu, poza wyst´-

pami solistów, jest przyjazd Polskiej Filharmonii

Kameralnej pod dyrekcjà Wojciecha Rajskiego.

W sali Willy Buard Merostwa Collonge-Bel-

lerive na peryferiach Genewy jako wst´p do fe-

stiwalu odby∏ si´ 19 listopada koncert „Chopin

i jego listy”. Korespondencja Chopina z rodzica-

mi, z bliskimi i przyjació∏mi, recytowana przez

dwoje aktorów: El˝biet´ Jasiƒskà i Jacquesa

Maedera by∏a ilustrowana muzykà Chopina

w wykonaniu pianistki Aldony Budrewicz-Jacob-

son. S∏uchaliÊmy ballad, nokturnów, polonezów,

mazurków i na koniec scherzo en si bémol mi-

neur op. 31. Intymny nastrój sali Willy Buard wy-

pe∏nionego publicznoÊcià budynku merostwa

usytuowanego mi´dzy jeziorem i wiejskim pej-

za˝em podgenewskim, harmonizowa∏ z nastro-

jem listów z ró˝nych epok ˝ycia Chopina, mi´dzy

innymi z wiejskich wakacji w Szafarni. Nastrój

zmienia∏ si´ w epoce powstania listopadowego

w listach z Wiednia i Stuttgartu. Recytacja po-

ematu Cypriana Norwida „Fortepian Chopina”

Êciska∏a gard∏a i serca. By∏ to udany i wzruszajà-

cy wieczór, zakoƒczony lampkà wina i pocz´-

stunkiem po koncercie w sali Stowarzyszeƒ

Gminnych Collonge-Bellerive, gdzie pani Alicja

Abebe popisa∏a si´ kulinarnymi talentami. Cz∏on-

kowie Zarzàdu Towarzystwa intensywnie praco-

wali nad organizacjà tego wieczoru, jak równie˝

podczas ca∏ego tygodnia trwania Festiwalu Cho-

pin 2010 i Masterclasses zwiàzanych jak co ro-

ku z festiwalem.

Uroczysty koncert otwarcia Festiwalu w sa-

li koncertowej Konserwatorium Muzycznego

w Genewie odby∏ si´ w niedziel´ 21 listopada.

Znany francuski pianista Jean-Marc Luisada,

laureat Warszawskiego XI Mi´dzynarodowego

Konkursu Chopinowskiego w 1983 roku, da∏

pi´kny recital fortepianowy z∏o˝ony z mistrzow-

sko wykonanych mazurków opus 24, trzech

scherzo i czterech walców Fryderyka Chopina,

jak równie˝ Dvidsbündlertänze op 6 Roberta

Schumanna, który równie˝ obchodzi dwustule-

cie urodzin w tym roku. Jean Marc Luisada za-

chwyci∏ publicznoÊç swojà grà ∏àczàcà si∏´, wy-

rafinowanie i delikatnoÊç. Gra∏ mazurki tak, jak-

by je taƒczy∏ ca∏e ˝ycie.

Tegoroczne klasy mistrzowskie Masterclas-

ses odbywajà si´ w sali de la Bourse Konserwa-

torium Genewskiego, równie˝ pod dyrekcjà Mi-

strza Jean-Marc Luisada. Jedenastu uczestni-

ków, m∏odych, ale zaawansowanych pianistów

z Polski, Szwajcarii, Francji i W∏och grajà i otrzy-

mujà cenne wskazówki od mistrza w obecnoÊci

publicznoÊci, która ma wolny wst´p na lekcje.

Koncert laureatów zakoƒczy klasy mistrzowskie,

które sà wa˝nym i integralnym elementem Fe-

stiwalu. We wtorek 23 listopada w wype∏nionej

po brzegi sali koncertowej Konserwatorium Mu-

zycznego w Genewie odby∏ si´ koncert symfo-

niczny wykonany przez Piotra Palecznego, jedne-

go z najwybitniejszych polskich pianistów, laure-

ata Warszawskiego VIII Mi´dzynarodowego

Konkursu Chopinowskiego w 1970 roku, który

zagra∏ z Polskà Filharmonià Kameralnà pod dy-

rekcjà Wojciecha Rajskiego dwa koncerty forte-

pianowe opus 11 i 21 Fryderyka Chopina. Zgro-

madzona publicznoÊç podzi´kowa∏a soliÊcie i or-

kiestrze owacjami na stojàco, co jest nadzwy-

czajne w racjonalnej Genewie. Holenderski Bank

ABN AMRO sponsorowa∏ ten koncert, wobec

tego na sali by∏y obecne liczne osobistoÊci ze

Êwiata dyplomatycznego i bankowego. W mo-

mencie redagowania tych wra˝eƒ z tegoroczne-

go Festiwalu czekajà nas jeszcze dwa koncerty

symfoniczne i recital fortepianowy w wykonaniu

Bogdana Czapiewskiego, Marcina Koziaka i Jef-

frey Swanna. Bogdan Czapiewski to polski piani-

sta, reprezentant tej samej generacji, co wi´k-

szoÊç tegorocznych solistów, pochodzàcy

19 – 28 listopada 2010

„Jubilé Chopin 1810-2010”Jubileuszowy „Festival Chopin” w Genewie

471 12/3/10 10:25 PM Page 12

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 13

z gdaƒskiego Wybrze˝a, laureat wielu mi´dzyna-

rodowych konkursów, posiada niezwykle szeroki

repertuar pianistyczny.

Us∏yszymy go w czwartek 25 listopada z Or-

kiestrà Filharmonii Kameralnej pod dyrekcjà Woj-

ciecha Rajskiego. Artysta wykona mi´dzy innymi

fantazj´ na tematy polskie opus 13 i drugi koncert

fortepianowy opus 21 Fryderyka Chopina. Orkie-

stra rozpocznie koncert serenadà na orkiestr´

opus 2 Mieczys∏awa Kar∏owicza. W doborze

utworów koncertu czwartkowego widaç wyraêne

zabarwienie tematyczne majàce êród∏a w pol-

skim folklorze, zarówno u Chopina, jak i u Kar∏owi-

cza. Mi´dzy koncertami przewidziana jest konfe-

rencja Ryszarda Kubiaka, koordynatora Komitetu

obchodów „Chopin 2010” z Warszawy i projekcja

filmu francuskiego re˝ysera Gérald Caillata „L'art

de Chopin”.

Marcin Koziak jest laureatem „Prix Chopin

Geneve”, przyznanej przez Towarzystwo Chopi-

nowskie w Genewie na tegorocznym (2010)

Warszawskim XVI Mi´dzynarodowym Konkursie

Chopinowskim. Z niecierpliwoÊcià oczekujemy

artysty – chcemy us∏yszeç gr´ tego m∏odego

utalentowanego pianisty, który zatrzyma∏ si´

u progu fina∏u tego niezwykle trudnego konkur-

su. Mamy nadziej´, ˝e powiew Êwie˝oÊci i m∏o-

doÊci rozjaÊni nieco jesienny listopadowy na-

strój genewski.

Festiwal zakoƒczy si´ w niedziel´ 28 listo-

pada koncertem symfonicznym w wykonaniu

Jeffrey'a Swann'a, wybitnego amerykaƒskiego

pianisty chopinisty, laureata Warszawskie-

go VIII Mi´dzynarodowego Konkursu Chopinow-

skiego w 1970 roku, który zagra z Polskà Filhar-

monià Kameralnà pod dyrekcjà Wojciecha Raj-

skiego, koncert fortepianowy opus 11 jak rów-

nie˝ andante spianato et Grand Polonaise Bril-

lante opus 22 Fryderyka Chopina. Jeffrey Swann

nale˝y do tej samej generacji pianistów z War-

szawskiego VIII Mi´dzynarodowego Konkursu

Chopinowskiego w 1970 roku, na którym wyp∏y-

n´∏y równie˝ kariery takich pianistów jak Palecz-

ny, Olson czy Indjic. Orkiestra wykona równie˝

Sérénade, kompozycj´ Romualda Twardowskie-

go z 2003 roku.

Prezes Towarzystwa Chopinowskiego

w Genewie, Aldona Budrewicz-Jacobson, jak

równie˝ cz∏onkowie Komitetu, sà zm´czeni, jak

co roku, i dumni, jak co roku, ˝e dzi´ki ich ca∏o-

rocznym wysi∏kom i pracy podczas tego nad-

zwyczajnego tygodnia uszy i serca licznej pu-

blicznoÊci zgromadzonej w sali koncertowej

Konserwatorium Genewskiego wype∏ni∏y si´

wspania∏à muzykà i niezapomnianymi wzrusze-

niami. Jubileusz dobiega koƒca, ale Towarzy-

stwo Chopinowskie w Genewie, wierne swoim

idea∏om, b´dzie kontynuowaç propagowanie

i rozwijanie znajomoÊci muzyki Chopina i ju˝ za-

prasza Paƒstwa na nast´pny Festiwal jesie-

nià 2011 roku.

M. J., listopad 2010 r.

26 listopada 2010 roku o godz. 20.00w auli Uniwersytetu Miséricorde we Fry-burgu odby∏ si´ koncert Polskiej Filharmo-nii Kameralnej pod dyrekcjà jej za∏o˝ycie-la, wybitnego dyrygenta Wojciecha Raj-skiego. Serenad´ Mieczys∏awa Kar∏owiczaoraz fantazj´ polskà i koncert 2 op. 21 za-gra∏ znakomity pianista Bogdan Czapiew-ski. Koncert zosta∏ zorganizowany przezSociete des Concerts miasta Fryburg wewspó∏pracy z Fundacjà Helveto-Poloni-cum, pod patronatem honorowym Amba-sadora Polski w Bernie. Koncert jest kolej-nym wydarzeniem uÊwietniajàcym obcho-dy Roku Chopinowskiego zwiàzane z 200-rocznicà urodzin Fryderyka Chopina.

Wydarzenie to zosta∏o po∏àczonez otwarciem wystawy w Fundacji Helveto--Polonicum poÊwi´conej wybitnemu mu-zykologowi Ludwikowi Bronarskiemu.Wystawione eksponaty to materia∏y histo-ryczne, zdj´cia, r´kopisy, notatki, progra-my koncertów. W gablotach mo˝na zna-leêç mi´dzy innymi rolk´ do pianoli, czylipianina mechanicznego, oraz programWieczoru Kameralnego przygotowanegoz okazji 100. rocznicy urodzin Chopina.W czasie wernisa˝u Marek Mogilewicz re-cytowa∏ „Fortepian Szopena” Cypriana Ka-mila Norwida. Wystaw´ b´dzie mo˝naoglàdaç do 12 grudnia bie˝àcego roku.

Ludwik Bronarski studiowa∏ w Wied-niu, a nast´pnie we Fryburgu, gdzie,otrzyma∏ stopieƒ doktorski oraz licencjatz prawa. We Fryburgu pracowa∏ równie˝po wojnie jako profesor klasy fortepianuw miejscowym konserwatorium. By∏ po-pularyzatorem polskiej kultury w Szwajca-rii, wspó∏pracowa∏ z redakcjà genewskiegowydawnictwa Publications Encyclopedi-ques sur la Pologne (1919-1923), pismami„Muzyka”, „Schweizerische Muzikze-itung”, „La Revue Musicale” (Pary˝). Wy-g∏asza∏ odczyty o Chopinie i Paderewskimwe Fryburgu, Bernie, Genewie.

Niemal ca∏a spuÊcizna muzykologicz-na wybitnego lwowianina poÊwi´cona jestmuzyce Chopina. Najwa˝niejszà cz´Êciàtego dorobku, który obejmuje zarówno za-gadnienia estetyczne, analityczne jaki edytorskie, sà jego studia nad chopinow-skà harmonià, w których sformu∏owa∏ m.

in. popularne w póêniejszej literaturze po-j´cie „akordu chopinowskiego”. „W arty-ku∏ach i rozprawach Bronarskiego (...)na czo∏o wysuwajà si´ trzy zasadnicze za-kresy tematyczne: problematyka remine-scencji i filtracji, badania nad poszczegól-nymi kompozycjami oraz morfologiczneanalizy wybranych Êrodków techniki kom-pozytorskiej Chopina”.

Jako wybitny znawca stylu Chopinai jego epoki, specjalista rozstrzygajàcy kwe-stie autorstwa Chopina w przypadkach bu-dzàcych wàtpliwoÊci, Ludwik Bronarski zo-sta∏ powo∏any do podj´cia prac nad 21-to-mowymi „Dzie∏ami wszystkimi” wraz z Pa-derewskim i Turczyƒskim, a po ich Êmiercisamodzielnie pracowa∏ nad ich redakcjà.W 1948 roku zosta∏ mianowany cz∏onkiemi korespondentem krajowym Wydzia∏u Filo-zoficznego Polskiej Akademii Umiej´tnoÊcioraz cz∏onkiem Komisji MuzykologicznejAkademii. Nale˝a∏ tak˝e do Zwiàzku Kom-pozytorów Polskich, Towarzystwa im. Fry-deryka Chopina w Warszawie, InstytutuFryburskiego, Association of Polish Univer-sity Professors and Lecturers w WielkiejBrytanii, Polish Society of Arts and Scien-ces w Londynie oraz jako cz∏onek honoro-wy do Towarzystwa Chopinowskiego Cho-pin Gesellschaft we Wiedniu. Zmar∏ 9 listo-pada 1975 roku we Fryburgu. Pochowanyzosta∏ w Bourguillon.

Patrycja Nowak

Obchody Roku Chopinowskiegowe Fryburgu

Koncert Polskiej Filharmonii Kameralnej oraz otwarcie WystawyFundacji Helveto-Polonicum poÊwi´conej Ludwikowi Bronarskiemu

uÊwietni∏y obchody Roku Chopinowskiego w Szwajcarii.

471 12/3/10 10:25 PM Page 13

14 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Âw. Cecylia ˝y∏a w III wieku i pochodzi∏a ze

znakomitej rodziny rzymskiej Cecyliuszy. Bardzo

kocha∏a Boga i okaza∏a to ju˝ w m∏odym wieku,

sk∏adajàc Êluby czystoÊci. Jednak rodzina zmusi-

∏a jà do poÊlubienia Waleriana, który nie by∏

chrzeÊcijaninem. Cecylia w tajemnicy zaprowa-

dzi∏a Waleriana do papie˝a Urbana I, który opo-

wiedzia∏ mu o wierze i udzieli∏ chrztu. Kiedy za-

cz´∏o si´ przeÊladowanie chrzeÊcijan, areszto-

wano Cecyli´ i próbowano wymusiç na niej wy-

rzeczenie si´ wiary. Zawieszono jà nad ogniem

w ∏aêni i duszono parà, lecz bez skutku. Dobito

jà, Êcinajàc mieczem g∏ow´. Za czasów papie˝a

Paschalisa I (817-824) odnaleziono grób Cecylii

w katakumbach Êw. Kaliksta – jej cia∏o by∏o nie-

naruszone. Dzisiaj jej relikwie spoczywajà w ba-

zylice Êw. Cecylii w Rzymie. Legenda g∏osi, ˝e

Cecylia gra∏a na organach, które w Rzymie by∏y

wówczas wielkà rzadkoÊcià. Przed swojà Êmier-

cià powiedzia∏a, ˝e opuszcza dom ludzkà r´kà

zbudowany, by zamieszkaç na zawsze w pa∏acu

swego oblubieƒca – Chrystusa.

Trzeba mieç ÊwiadomoÊç, i˝ wÊród po-

s∏ug liturgicznych szczególne miejsce zajmujà

organiÊci, bo przecie˝ bez muzyki liturgia by∏a-

by niepe∏na. Organista powinien byç cz∏owie-

kiem wiary, co jest nie bez znaczenia dla jego

pos∏ugi. S∏uchajàc organisty, z którym nie

mia∏o si´ wczeÊniej kontaktu, w wyobraêni ry-

suje si´ jego sylwetk´: usposobienie, charak-

ter, jakim jest cz∏owiekiem, zaanga˝owanie

w pos∏ug´, a nawet to czy si´ modli. To

wszystko s∏ychaç w jego grze…

Dlatego wiara i s∏u˝ba KoÊcio∏owi odró˝-

nia muzyka koÊcielnego od innych artystów

muzyków. Bo nie tylko profesjonalizm, wysoki

poziom artystyczny powinien charakteryzo-

waç organist´, ale i jego wiara, duchowoÊç

oraz ˝ycie wiarà na co dzieƒ. To prawda, ˝e

organista praktykujàcy jest nara˝ony na swe-

go rodzaju rutyn´ uczestniczenia w Êwi´tych

obrz´dach, czasem bardziej od celebransa.

Dlatego istnieje potrzeba specjalnych wyma-

gaƒ, które sobie organista postawi, aby jego

pos∏uga uÊwi´ca∏a zgromadzenie wiernych.

W dniu Êw. Cecylii, pragniemy ˝yczyç na-

szym Organistom, by piel´gnowali kufer dzie-

dzictwa muzycznego KoÊcio∏a, niech dajà

nam dogodnà okazj´, aby wyostrzyç s∏uch

i zatonàç w dêwi´kach muzyki sakralnej; by-

Êmy uczynili to zas∏uchanie modlitwà

na czeÊç Boga, który jest twórcà dêwi´ków,

melodii, Êpiewu, muzyki i talentów.

OrganiÊci oÊrodka PMK w Genewie22 listopada obchodziliÊmy liturgicznewspomnienie Êw. Cecylii, dziewicy i m´-czennicy, która jest patronkà organi-stów, chórów, zespo∏ów muzyki koÊciel-nej oraz budowniczych organów i in-strumentów muzycznych. Tego dniawspominaliÊmy i pami´taliÊmy w na-szych modlitwach o wszystkich organi-stach. Na szczególnà pami´ç i wdzi´cz-noÊç mogli liczyç tego dnia muzycy na-szego oÊrodka PMK w Genewie: HubertNiewiadomski, Maciej Bator, Natalia So-larek i Ewa Rzetecka.

Wspólnota genewska

Hubert Niewiadomski, od 2004

Koordynator muzyki liturgicznej w oÊrodku w Genewie. Ab-solwent Wydzia∏u Elektroniki i Technik Informacyjnych Poli-techniki Warszawskiej, Wydzia∏u Fizyki Uniwersytetu w Man-chesterze (doktorat) oraz student wokalistyki w Konserwato-rium w Genewie (HEM). W latach 2002-2004 koordynatorkoncertów muzyki powa˝nej w Politechnice Warszawskiej„Wielka Muzyka w Ma∏ej Auli”.

Natalia Solarek, od 2008

Absolwentka klawesynu na Akademii Muzycznej w Poznaniu,studentka klawesynu i organów na Wydziale Muzyki DawnejKonserwatorium w Genewie (Maestro al Cembalo, HEM).

Ewa Rzetecka, od 2007

Asystentka w klasie klawesynu prof. Leszka K´drackiegow Akademii Muzycznej w ¸odzi, studentka klawesynu i orga-nów na Wydziale Muzyki Dawnej Konserwatorium w Gene-wie (Maestro al Cembalo, HEM) i w Bolonii.

Maciej Bator, 2006-2007

Student organów Uniwersytetu Muzycznego w Warszawiei Konserwatorium w Genewie. Niezrównany wykonawca fran-cuskiego i niemieckiego romantyzmu, niezwyk∏y improwizatori akompaniator. Obecnie szef Szko∏y dla Organistów w Âwidni-cy i wyk∏adowca organów w kilku szko∏ach, a tak˝e student stu-diów mistrzowskich w Staatliche Hochschule für Musik undDarstellende Kunst w Stuttgarcie (klasa prof. Jona Laukvika).

Hubert Niewiadomski i Maciej Bator podczas koncertu

z okazji 60-lecia PMK w Szwajcarii. Fribourg, 24.10.2010 r.

471 12/3/10 10:25 PM Page 14

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 15

Micha∏ Karol Szymanowski, któ-rego wielokrotnie mieliÊmy okazj´us∏yszeç w Szwajcarii, w ramachrecitali organizowanych przezPolskà Misje Katolickà, zosta∏ lau-reatem III nagrody Mi´dzynaro-dowego Konkursu Pianistycznegoim. I. J. Paderewskiego. Pierwszemiejsce zdoby∏ Eduard Kunz,a drugie Hyun Jung Kim. „Kiedyus∏ysza∏em Eduarda Kunsta i Ko-reank´ przewidywa∏em, ˝e b´dàto pierwsze 2 miejsca” – powie-dzia∏ po og∏oszeniu wyników kon-kursu Micha∏ Karol Szymanowski.Nagroda III miejsca zosta∏a przy-znana ex aequo tak˝e dla SergeyRedkina, ale bez podzielenia kwo-ty pieni´˝nej, co podkreÊlili orga-nizatorzy.

Micha∏ Karol Szymanowski, urodzonyw 1988 r. w Bydgoszczy, jest absolwentemPaƒstwowego Zespo∏u Szkó∏ Muzycznychim. Artura Rubinsteina w Bydgoszczyw klasie fortepianu prof. dr Ludmi∏y Kasja-nenko. Obecnie jest studentem III rokuAkademii Muzycznej im. Feliksa Nowo-wiejskiego w Bydgoszczy, w klasie forte-pianu prof. Katarzyny Popowej – Zydroƒoraz I roku w klasie dyrygentury prof. Zyg-munta Rycherta. Mimo m∏odego wieku da∏si´ poznaç jako laureat wielu konkursówi festiwali.

Konkurs im. Paderewskiego nale˝ydo jednego z najbardziej presti˝owychkonkursów pianistycznych w Polscei na Êwiecie. By∏ zorganizowany po razpierwszy w 1961 roku. Wtedy to jego lau-reatem zosta∏ m∏ody wówczas pianista,a obecnie znakomity dyrygent – JerzyMaksymiuk. Od 1994 roku formu∏a kon-kursu zosta∏a zmieniona. Konkurs od tejpory jest organizowany co 3 lata i ma cha-rakter wybitnie mi´dzynarodowy. Rangabydgoskiego konkursu roÊnie z edycjina edycj´.

Przed 3 laty po raz pierwszy preselek-cje zorganizowano w 7 miastach Êwiata:Pary˝u, Hanowerze, Shenzhen, Jokoha-mie, Nowym Jorku, Petersburgu i Warsza-

wie. Aplikowa∏y wówczas 153 osoby z 26paƒstw. Do wyst´pu w Bydgoszczy zakwa-lifikowano 56 najlepszych.

W tym roku by∏o podobnie. Przes∏u-chania odby∏y si´ w 8 miastach na Êwiecie,wystartowa∏o w nich blisko 90 pianistów.Jury zakwalifikowa∏o 46 uczestników z 13krajów. Program wykonaƒ jest dowolny,z wyjàtkiem II etapu, w którym pianiÊcimuszà obowiàzkowo wykonaç dwie kom-pozycje Paderewskiego. Novum tegorocz-

nego konkursu by∏ wyst´p kameralnyw cz´Êci III etapu, z kwartetem smyczko-wym.

W Bydgoszczy dotàd zaprezentowa∏osi´ wielu pianistów, którzy póêniej, i toz sukcesem, wystàpili w Konkursie Chopi-nowskim. Zwyci´˝czyni tegorocznegokonkursu – Yulianna Avdeeva przed trze-ma laty zdoby∏a 2. miejsce w KonkursiePaderewskiego.

Laureatowi serdecznie gratulujemy!

Profesor Zygmunt Marzyswyró˝niony nagrodà Akademii Francuskiej

Profesor Zygmunt Marzys otrzyma∏ nagrod´ Akademii Francuskiej za jego wyda-

nie pozycji naukowej („Claude Favre de Vaugelas, Remarques sur la langue fran˜oise,

Edition critique avec introduction et notes par Zygmunt Marzys”) XVII-wiecznego gra-

matyka francuskiego Claude Favre de Vaugelas, który jako pierwszy skodyfikowa∏

normy j´zyka francuskiego.

Profesor Zygmunt Marzys jest emerytowanym profesorem historii j´zyka francuskie-go na Uniwersytecie w Neuchâtel i pracy nad tym dzie∏em poÊwi´ci∏ znacznà cz´Êç swo-jej kariery uniwersyteckiej.

Wywiad z Panem Profesorem uka˝e si´ w nast´pnym numerze „WiadomoÊci”.

VIII Mi´dzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. I. J. Paderewskiego Bydgoszcz, 7-21 listopada 2010

Micha∏ Karol Szymanowskilaureatem III nagrody

471 12/3/10 10:25 PM Page 15

16 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Zabawa jesiennaBazylea, 23 paêdziernika 2010

Tradycyjnie ju˝, jak co roku, odby∏a si´ w Bazylei polonijna za-bawa. Tej jesieni jednak zamiast tradycyjnych andrzejek zorgani-zowano,, Zabaw´ jesiennà”. Znana i lubiana przez wszystkich sa-la przy koÊciele St. Anton zamieni∏a si´ w taneczny parkiet, którynieomal przez ca∏y czas zape∏niony by∏ bawiàcà si´ Polonià. Orga-nizujàca imprez´ Rada Parafialna, wraz z pomys∏odawcà i du-chem imprezy – panem Antonim Kasprzakiem, czuwa∏anad wszystkim i do∏o˝y∏a wszelkich staraƒ, by zabawa by∏a szam-paƒska, a nastroje wyborne. Szanowni goÊcie witani byli regional-nym apero w postaci Cremant de Alsace oraz regionalnymi wina-mi i przekàskami. Aby tradycji sta∏o si´ zadoÊç, podano tak˝e sta-ropolski barszczyk z krokietami. Taƒczono prawie do bia∏ego ra-na – m∏odzi i starsi, a nawet dzieci, które wyjàtkowo liczniei do póêna bawi∏y si´ wraz z rodzicami. O opraw´ muzycznà za-dba∏a pani Joanna, proponujàc nam zarówno polskie przeboje, jaki rozgrzewajàce latynoskie rytmy.

Dzi´kujemy wszystkim osobom, które pomog∏y w przygoto-waniu naszej,, Jesiennej zabawy” i zapraszamy za rok!

Dominika Reich

Odpust ku czci Wszystkich Âwi´tychBazylea, 31 paêdziernika 2010

Wspólna modlitwa przedstawicieli Misji katolickich z Indii,Polski, S∏owacji i Wietnamu

W dniu 31 paêdziernika 2010 roku, w przeddzieƒ uroczysto-Êci Wszystkich Âwi´tych, wspólnota zebrana w koÊciele w Bazyleiobchodzi∏a odpust ku czci Êwi´tych, którzy sà patronami parafiinaszych gospodarzy.

Uroczystà sum´ celebrowa∏ ks. Karl Stürm wraz z ks. Grzego-rzem Piotrowskim z PMK oraz przedstawicielami misji katolic-kich ze S∏owacji, Wietnamu i Indii. JesteÊmy najliczniejszà grupàmisyjnà przy parafii Wszystkich Âwi´tych i po raz pierwszy mieli-Êmy okazj´ Êwi´towaç razem z przedstawicielami innych misjiw naszym oÊrodku.

Ksi´˝a z poszczególnych grup misyjnych wyg∏osili okoliczno-Êciowe kazania po niemiecku, s∏owacku, polsku, wietnamsku,a tak˝e po tamilsku. Podano wiele przyk∏adów z ˝ycia Êwi´tychró˝nych nacji (tak jak my), którzy na rozmaitych drogach odnaj-dywali Boga i doszli do Êwi´toÊci; ukazano te˝ sakrament pokutyi Eucharysti´ jako konkretnà pomoc w dà˝eniu do osiàgni´ciaÊwi´toÊci ˝ycia. Wszyscy zach´cali do modlitwy, bo ona jest fun-damentem przyjaêni z Bogiem i uÊwi´cenia. Bogu zale˝y na na-szej Êwi´toÊci i tylko od nas zale˝y, czy Êwi´toÊç b´dzie naszymudzia∏em. Przed wystawionym NajÊwi´tszym Sakramentem od-ÊpiewaliÊmy litani´ do Wszystkich Âwi´tych, dzi´kujàc Boguprzez ich poÊrednictwo za opiek´ nad naszymi rodzinami i naszàparafià. Po uroczystoÊci udaliÊmy si´ na wspólny pocz´stuneki kaw´, gdzie mogliÊmy lepiej poznaç siostry i braci w wierze.

Jakub Demski

Tag der Völker w parafii Herz JesuZurych, 31 paêdziernika 2010

Polacy, Szwajcarzy, Tamilowie, Czesi oraz przedstawiciele in-nych narodowoÊci uczestniczyli we wspólnej Eucharystii.

Przy parafii Herz Jesu w Zurychu dzia∏a kilka katolickich misjinarodowych. Oprócz Polaków sà jeszcze Tamilowie oraz Czesi.Na co dzieƒ ka˝da z nich s∏u˝y duszpastersko danej grupiej naro-dowej czy raczej j´zykowej. Od czasu do czasu nadarza si´ okazjaaby wspólnie si´ modliç i razem Êwi´towaç. Tak by∏o w∏aÊnie dzi-siaj, 31 paêdziernika, kiedy to wszyscy spotkaliÊmy si´ na niedziel-nej Mszy Âwi´tej. Polacy, Szwajcarzy, Tamilowie, Czesi oraz przed-stawiciele innych nacji uczestniczyli we wspólnej Eucharystii.

Mszy Âwi´tej koncelebrowanej przez czterech prezbiterów to-warzyszy∏y Êpiewy ekumenicznej wspólnoty z Taize a s∏owaEwangelii odczytane zosta∏y w ró˝nych j´zykach.

Po Mszy Âw. wszyscy udali si´ do centrum parafialnegona wspólny posi∏ek i wyst´py artystyczne. Ka˝da grupa narodowaprzygotowa∏a coÊ dla cia∏a i coÊ dla ducha. Ciep∏e, pachnàce cur-ry zakàski przyrzàdzili Tamilowie, Szwajcarzy ugotowali g∏ównedanie posi∏ku a Polacy i Czesi zadbali o deser. Ciasta pieczoneprzez Polki sà wyjàtkowo smaczne co znalaz∏o uznanie w oczachgospodarzy jak i samych goÊci. W cz´Êci artystycznej wystàpi∏y ze-spo∏y taneczne, czeski i tamilski. Z polskiej strony, pani JoannaSchneiter da∏a koncert tradycyjnych, polskich, znanych i lubia-nych piosenek, które niewàtpliwie przypad∏y wszystkim do gustu.Uczestnicy Dnia Narodów spontanicznie podchodzili pod scen´

471 12/3/10 10:25 PM Page 16

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 17

i... zaczynali taƒczyç. Spotkanie, miast zbli˝aç si´ ku koƒcowi,na dobre si´ rozkr´ci∏o. Ma racj´ Âw. Pawe∏ mówiàc o tym, ˝ew Chrystusie nie ma ju˝ ani Greka ani ˚yda, ani niewolnika aniwolnego ale wszyscy sà jedno.

Ewa i Tomasz Lenart

Listopadowe wypominki w Bazylei„Wierz´ w Êwi´tych obcowanie…”

W listopadzie, miesiàcu zadumy nad ˝yciem po Êmierci, cz´stowspominamy naszych bliskich i kochanych, którzy ju˝ z tegoÊwiata odeszli. W tym czasie KoÊció∏ przypomina nam dogmato Êwi´tych obcowaniu, czyli wspólnocie mi´dzy Êwi´tymi. „Wierz´w Êwi´tych obcowanie” – mówimy przy wyznaniu wiary. S∏owa tewyra˝ajà naszà duchowà ∏àcznoÊç ze Êwi´tymi w niebie, cierpiàcy-mi w czyÊçcu i wierzàcymi na ziemi, czyli mi´dzy KoÊcio∏em piel-grzymujàcym na ziemi, KoÊcio∏em cierpiàcym w czyÊçcu i KoÊcio-∏em triumfujàcym w niebie. Âwi´tych obcowanie posiada wielkieznaczenie dla cz∏owieka. Dzi´ki Êwi´tych obcowaniu nie jesteÊmyna ziemi sami. W tej w´drówce wspomaga nas niebo, czyÊcieci ziemia. Si∏y dodaje nam ÊwiadomoÊç, ˝e Êwi´ci w niebie, duszew czyÊçcu oraz bracia i siostry pozostajàcy jeszcze na ziemi wsta-wiajà si´ za nami w w´drówce ku wiecznoÊci.

Jednà z form naszej modlitewnej pami´ci o tych, którzy po-przedzili nas do wiecznoÊci, sà wypominki. Historia tej jednejz najbardziej popularnych form modlitwy b∏agalnej za zmar∏ychsi´ga X wieku. Podczas przygotowania darów ofiarnych odczyty-wano tzw. dyptyki, kartki papieru, na których wierni wypisywaliimiona ˝yjàcych biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale tak˝eÊwi´tych m´czenników i wyznawców oraz wiernych zmar∏ych.Dzisiejsze wypominki sà kontynuacjà tych obrz´dów i majà po-dobny sens. Podobnie jak one sà wyrazem mi∏oÊci i jednoÊci ca∏e-go KoÊcio∏a: pielgrzymujàcego na ziemi i tego, który przeszed∏ ju˝granic´ Êmierci. Piszàc imiona zmar∏ych na kartkach wspominko-wych, które kap∏an odczytuje podczas nabo˝eƒstwa, wyra˝amywiar´, ˝e ich imiona sà zapisane w Bo˝ej ksi´dze ˝ycia. Znaczeniewypominków jest tym wi´ksze, ˝e podobnie jak w staro˝ytnoÊci,tak i dzisiaj, sà one ÊciÊle zwiàzane z Eucharystià – w intencjizmar∏ych wypominanych odprawiana jest Msza Âwi´ta.

W oÊrodku duszpasterskim w Bazylei dusze wiernych zmar-∏ych by∏y wspominane w ka˝dà niedziel´ listopada na specjalnymnabo˝eƒstwie po Mszy Êw. Podczas nabo˝eƒstwa imiona zmar-∏ych wyczytywane przez kap∏ana by∏y przeplatane modlitwamii pieÊniami w ich intencji. Dzi´kujemy wszystkim uczestnikomtych nabo˝eƒstw za udzia∏ i wspólnà modlitw´. „Wieczny odpo-czynek racz zmar∏ym daç Panie, a Êwiat∏oÊç wiekuista niechaj imÊwieci. Niech odpoczywajà w pokoju wiecznym. Amen.”

mm

Elisabeth Müller Szliter

Z praktyki psychologa „Mamy z ˝onà sporo trudnoÊci, aby zrozumieç naszego 15-letniego syna.

Dlaczego on nie potrafi najpierw wype∏niç swoje obowiàzki, a potem dzwoniç

godzinami do swoich kolegów? Dlaczego nie potrafi w sposób sensowny i ade-

kwatny rozplanowaç czasu na wykonanie swoich obowiàzków? Nie chce czy

naprawd´ nie mo˝e, czy nie jest w stanie?

JesteÊmy cz´sto zdenerwowani i rozczarowani tà sytuacjà i okazujemy to.

Niestety, wydaje si´, ˝e jest to jemu zupe∏nie oboj´tne.”

Dlaczego rodzice znajdujà ma∏o pos∏uchuu swoich nastolatków?

RzeczywiÊcie, m∏odzie˝ ma trudnoÊci, aby ustawiç sobie priorytety, aby

oceniç i przewidzieç konsekwencje swoich zachowaƒ. Szczególnie trudno jest

im planowaç na d∏u˝szy okres. Ma to zwiàzek z rozwojem mózgu, który w okre-

sie dojrzewania bardzo si´ zmienia: mo˝na to okreÊliç jako ogromny plac budo-

wy. Taki skok rozwojowy prowadzi do wytworzenia milionów po∏àczeƒ – to

oznacza, ˝e mózg justuje kana∏y, na których sà transportowane informacje

i emocje. Dojrzewanie post´puje zgodnie z logikà – od funkcji prostych do bar-

dziej z∏o˝onych. Tak naprawd´ jest to niekoƒczàcy si´ proces w kilku etapach

oddzielanych stopniami: najwi´ksze programy konstrukcyjne nie b´dà zakoƒ-

czone przed osiàgni´ciem dwudziestki, a pe∏ne dostrojenie potrwa do po∏owy

czterdziestki. Wed∏ug profesora Norberta Herschkowitza z Berna, który

od dawna zajmuje si´ badaniem mózgu, ostatni du˝y etap rozwoju mózgu b´-

dzie osiàgni´ty mi´dzy 40 i 60 rokiem ˝ycia. Ca∏e ˝ycie mózg cz∏owieka ma

mo˝liwoÊç tworzenia nowych po∏àczeƒ, chodzi tu o tzw. plastycznoÊç mózgu

– jest w stanie niektóre area∏y na okreÊlone cele powi´kszyç albo zmniejszyç,

jeÊli nie sà u˝ywane. DziÊ ju˝ wiadomo, ˝e mózg rozwija si´ w sposób skoko-

wy – pierwszy skok jakoÊciowy ma miejsce u dwu-trzylatków, a nast´pnie

w okresie dojrzewania, czyli w wieku 12-14 lat. Regiony mózgowe zwane korà

przedczo∏owà, które odpowiadajà za umiej´tnoÊç przewidywania i planowania,

hierarchi´ wartoÊci, panowanie nad bodêcami emocjonalnymi, obliczeniem

konsekwencji swoich zachowaƒ, koncentracj´ d∏ugo pozostajà niedojrza∏e.

Poniewa˝ kora przedczo∏owa nie w pe∏ni funkcjonuje, cz´sto nastolatki nie

myÊlà o konsekwencjach, a ich zachowanie bywa impulsywne: majà te˝ ten-

dencj´ do nieprzemyÊlanych i ryzykownych post´powaƒ.

W wyniku tych procesów m∏odzie˝ ma trudnoÊci z adekwatnà ocenà emo-

cji innych ludzi i odpowiednià na nie reakcjà.

Co to znaczy dla rodziców?

Kto chce swojego 15-latka przekonaç, aby odrobi∏ zadanie domowe, powi-

nien raczej przedstawiç jemu konkretne, bezpoÊrednie korzyÊci, a nie abstrak-

cyjne bardziej odleg∏e w przysz∏oÊci. Wi´c lepiej powiedzieç ˝e, najpierw odro-

bi zadanie domowe, a potem b´dzie mia∏ czas dla kolegów, zamiast: „odrobisz

zadanie domowe, bo to jest wa˝ne na zawodowà przysz∏oÊç”. Praktyczne do-

Êwiadczenia ˝yciowe majà ogromny wp∏yw na rozwój struktury mózgowej. Ale

te˝ trzeba dodaç, ˝e pomimo podobnych procesów w mózgu dojrzewanie si´

mo˝e ró˝nie objawiaç. Biologia jest motorem, a otoczenie wp∏ywa na kierunek.

Elisabeth Müller SzliterPsychologue lic. En lettresMembre FSP, AFPRte du Mont Carmel11762 GIVISIEZTel. 026 466 49 70, Mobile 078 673 92 24e-mail: [email protected]

471 12/3/10 10:25 PM Page 17

11 listopada wpisuje si´ w naszàhistori´ jako Narodowe Âwi´toNiepodleg∏oÊci obchodzone dlaupami´tnienia rocznicy odzyska-nia przez Naród Polski niepodle-g∏ego bytu paƒstwowego w 1918roku po 123 latach od rozbiorówdokonanych przez Austri´, Prusy,Rosj´. W dobie konsumpcjoni-zmu, gdy system wartoÊci uleganotorycznym zmianom, majàcymna celu zmniejszenie znaczeniatakich wartoÊci jak pami´ç histo-ryczna, czyn patriotyczny, wyda-rzenia takie wydajà si´ mieçszczególnie wa˝ne role. Pozwala-jà one na przekazanie m∏odemupokoleniu g∏´bi naszej historiii to˝samoÊci narodowej.

Berno

11 listopada w Bernie odby∏y si´ uroczy-

stoÊci z okazji Âwi´ta Niepodleg∏oÊci.

Rozpocz´∏y si´ z∏o˝eniem wieƒców

przy tablicy w kwaterze ˝o∏nierzy polskich,

francuskich i belgijskich na cmentarzu Brem-

garten w asyÊcie honorowej ˝o∏nierzy kompa-

nii reprezentacyjnej, którzy przybyli na ten cel

z Warszawy.

Wieƒce z∏o˝yli ambasadorowie Polski,

Francji i Belgii. Nast´pnie rektor Polskiej Misji

Katolickiej ks. S∏awomir Kawecki odprawi∏

uroczystà Msz´ Âwi´tà w intencji Ojczyzny

w parafii Bruder Klaus. Zgromadzonych przy-

wita∏ proboszcz tamtejszej parafii, ks. Geor-

ges Schwickerath. Ks. Rektor w homilii pod-

kreÊla∏, ˝e z wolnoÊcià wià˝e si´ odpowie-

dzialnoÊç. Nie mo˝na dziÊ myÊleç powa˝nie

o wolnoÊci, jeÊli nie chce si´ za nià wziàç od-

powiedzialnoÊci, stwierdzi∏ homileta. Po Mszy

Êw. na zakoƒczenie uroczystoÊci w Ambasa-

dzie RP odby∏a si´ kolacja z udzia∏em zapro-

szonych goÊci.

Jan Âliwa

Lozanna

„Ujrzysz bia∏o Krzy˝ wyci´ty, he∏m

i pod nim piasek Êwi´ty – To jest Polska”. Ty-

mi prostymi s∏owami wiersza Zbigniewa Je-

rzyny 5-letni Erwin, uczeƒ Polskiej Szko∏y

przy Polskiej Misji Katolickiej w Lozannie przy-

czyni∏ si´ do obchodów Âwi´ta Niepodleg∏o-

Êci, które mia∏y miejsce 14 listopada w ko-

Êciele St. Etienne w Lozannie.

Mszy Âwi´tej rozpoczynajàcej uroczy-

stoÊç przewodniczy∏ dyrektor Polskiej Szko∏y,

ks. ¸ukasz Babiarz, homili´ o patriotyzmie

na przyk∏adzie Êw. Marcina z Turs oraz na te-

mat piel´gnacji j´zyka polskiego wyg∏osi∏ go-

Êcinnie przebywajàcy w Szwajcarii ks. Walde-

mar Kluz, natomiast opraw´ muzycznà przy-

gotowa∏ ks. Karol Ciurko. Po Mszy Êw. ucznio-

wie Szko∏y Polskiej zaprezentowali program

artystyczny przygotowany z okazji Âwi´ta

Niepodleg∏oÊci. Wyst´py rozpocz´∏y si´ uro-

czystym polonezem, prowadzonym przez na-

uczycielk´ panià Renat´ Soch´. ZnajomoÊcià

taƒca narodowego wykaza∏y si´ nawet naj-

m∏odsze dzieci. Nast´pnie dwoje narratorów

i zarazem najstarszych uczniów naszej szko∏y,

Roxana Fuigueiredo i Arkadiusz Sopata,

przedstawili najwa˝niejsze wydarzenia w hi-

storii Polski, które przyczyni∏y si´ do odzyska-

nia niepodleg∏oÊci, po czym wszyscy zgroma-

dzeni odÊpiewali Mazurek Dàbrowskiego.

Po zakoƒczeniu hymnu przyszed∏ czas na naj-

m∏odszych. Rodzice nie kryli wzruszenia i du-

my ze swoich pociech recytujàcych wiersze

patriotyczne.

W dzieci´cych ràczkach powiewa∏y przy-

gotowane na zaj´ciach szkolnych flagi Polski.

Wyst´py uczniów zakoƒczy∏y si´ poruszajàcà

pieÊnià „Polskie skrzyd∏a” w wykonaniu Arka-

diusza Sopaty przy akompaniamencie ks. Ka-

rola Ciurko.

UroczystoÊç wzbogaci∏o przekazanie

na r´ce nauczycielek Polskiej Szko∏y dwóch

tomików poezji Stanis∏awa Leona Machowia-

ka wraz ze wzruszajàcym listem od samego

autora. Stanis∏aw Leon Machowiak jest auto-

rem dwudziestu tomików poetyckich, zbior-

ków prozy, wierszy dla dzieci i pieÊni religij-

nych.

Spotkanie zakoƒczy∏o si´ przy stole przy-

gotowanym przez rodziców i rad´ parafialnà.

W trakcie pocz´stunku pan Wojciech Wojna-

rowicz gra∏ na gitarze i Êpiewa∏ pieÊni patrio-

tyczne. Wspólne prze˝ywanie w duchu pa-

triotyzmu 92. rocznicy odzyskania niepodle-

g∏oÊci jest bezcenne, zw∏aszcza dla Polaków

mieszkajàcych z dala od swojej Ojczyzny.

W imieniu Polskiej Szko∏y przy Polskiej

Misji Katolickiej w Lozannie pragniemy z ca∏e-

go serca podzi´kowaç wszystkim, którzy za-

anga˝owali si´ w przygotowanie tak pi´knych

obchodów Âwi´ta Niepodleg∏oÊci.

Nauczycielki: Patrycja Nowak,Katarzyna Zi´ba

Zurych

„Gdy podejmuj´ wa˝ne decyzje, modl´

si´ wpierw do Matki Bo˝ej Ostrobramskiej.”

Józef Pi∏sudski

W polskiej publicystyce ostatniego dzie-

si´ciolecia, zw∏aszcza przy okazji rocznic hi-

storycznych, cz´sto pojawia si´ poj´cie tak

zwanego wspó∏czesnego patriotyzmu, rozu-

mianego jako wychodzàcà naprzeciw aktual-

nym potrzebom Ojczyzny trosk´ o kraj.

Czym w tym kontekÊcie jawi si´ patrio-

tyzm polonijny? Czy Polak na emigracji nie

staje si´ ckliwym restauratorem wspomnieƒ,

piel´gniarzem ∏zawych wzruszeƒ i t´sknych

uniesieƒ serca? A je˝eli, to czy ten rodzaj pa-

triotyzmu niesie w sobie wi´kszà wartoÊç ni˝

t´, która zarezerwowana dla grona wra˝li-

wych dusz, s∏u˝y jedynie zaspokajaniu wyni-

kajàcej z nostalgii potrzeby serc rodaków ˝y-

jàcych na obczyênie? Wszak Cyprian Kamil

Norwid pisa∏, ˝e: „Ojczyzna to ziemia i groby.

Narody tracàc pami´ç, tracà ˝ycie”. Ale jak

ma si´ to dziÊ do wspó∏czesnego Êwiata,

do post´powej cywilizacji, w której ˝yjemy?

Czy nie stajemy si´ dinozaurami minionej ery?

Wspomnienie listopadowego Êwi´ta

po raz kolejny uÊwiadamia, ˝e to nie jedynie

kaprys losu, skazujàcy na kryzys ówczesne

mocarstwa, ale przede wszystkim wola roz-

proszonego Narodu i mi∏oÊç, której okruchy

noszone pod sercami polskich matek i nasà-

11 listopada 2010 r.

Obchody Âwi´ta Niepodleg∏oÊci

18 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

471 12/3/10 10:25 PM Page 18

czone krwià polskich ojców, stanowiàce kar-

m´ kolejnych pokoleƒ przez 123 lata zaborów

oraz niez∏omna wiara w Bo˝à OpatrznoÊç, do-

prowadzi∏y do powstania niezale˝nego paƒ-

stwa polskiego. Wtedy równie˝ zadawano

sobie pytanie, czym jest patriotyzm.

W∏aÊnie my, ˝yjàcy za granicà, jesteÊmy

w stanie zrozumieç rozterki, jakie prze˝ywali

wcielani do armii wrogich mocarstw Polacy,

wprawdzie urodzeni na obcej ziemi, ale zmu-

szani do zabijania braci Polaków w czasie

pierwszej wojny Êwiatowej. Co dzia∏o si´

wówczas w ich sercach? Czy uwa˝ali si´

za patriotów? A jednak, gdy pojawi∏a si´ nowa

nadzieja, wielu z nich nie waha∏o si´ oddaç ˝y-

cia za cieƒ wiary, ˝e ich dzieci b´dà ˝y∏y w wol-

nym, we w∏asnym kraju. Jak postàpi∏by dziÊ

w podobnej sytuacji Polak? Jak postàpi∏byÊ Ty?

Polsko! O, Polsko! Jaka˝ w Tobie si∏a! Kim

lub czym jesteÊ? Dlaczego spotykamy si´

w to jesienne przedpo∏udnie, aby byç razem?

My m∏odzi i my starsi, my smutni i my

uÊmiechni´ci, my ludzie sukcesu i my szuka-

jàcy szcz´Êcia?

Rozpoczyna si´ Msza Êw. Schola grzmi

z balkonu Gaude Mater Polonia jakoby pieʃ

bitewnà. Z ambony ksiàdz Artur przypomi-

na s∏owa ks. Piotra Skargi. Na uroczystej aka-

demii ci, których przecie˝ znamy z niedzielnych

spotkaƒ, nagle przeobra˝ajà si´ w poetów,

bardów i aktorów. Wzruszajà nasze dusze.

Mówià nam o domu. Chopin w interpretacji

pana Romana wyciska ∏z´ z oka. Panie Sylwia

i Ma∏gosia porywajà serca do Êpiewu. Jeste-

Êmy razem i ka˝dy do tej wspólnoty nieodwo-

∏alnie nale˝y. RadoÊç z jednoÊci wype∏nia prze-

strzeƒ. Polsko, o Polsko, jaka˝ w Tobie si∏a...

Kwiecieƒ tego roku i czas powodzi w kra-

ju po raz kolejny pokaza∏y, ˝e jesteÊmy po-

nadwymiarowà i ponadczasowà rodzinà.

W chwilach trudnych mo˝emy na siebie li-

czyç. Zawsze tak by∏o. I jeÊli nawet sà g∏osy,

˝e w czasach pokoju naród polski nie potrafi

sprostaç swoim zadaniom, to w∏aÊnie lata

mi´dzywojenne pokazujà przecie˝ Polaków ja-

ko budowniczych. Wszak kraj rozwija si´

i kwitnie! Tych par´ lat udowadnia, ˝e Polacy

to nie tylko doskonali ˝o∏nierze, ale przede

wszystkim zdolni organizatorzy, uczeni i fa-

chowcy. Choç tak ma∏o mieli czasu.

W roku 1920 Lenin wypowiada pami´tne

s∏owa: „Z politycznego punktu widzenia jest

arcywa˝ne, aby dobiç Polsk´”. Dziewi´tna-

Êcie lat póêniej Hitler rozkazuje swoim ˝o∏nie-

rzom: „Bàdêcie bez litoÊci! Bàdêcie brutalni!

Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym za-

daniem.” Ale Polska jest. Nie tylko na mapie,

ale tu, w naszych sercach, na tej sali, w tym

Êpiewie, w oczach naszych dzieci, w obrazie

Matki Boskiej Cz´stochowskiej przy o∏ta-

rzu. I bez tego bylibyÊmy „jedynie zbiorem lu-

dzi, czasowo zajmujàcych dane terytorium.”

(J. Pi∏sudski). Czy to wspó∏czesny patriotyzm,

czy mo˝e raczej ckliwoÊç? Có˝, mi∏oÊç bywa

ckliwa. Jak t´sknota. K. N.

Genewa

W dniu 14 listopada 2010 roku wspól-

nota genewska w koÊciele Êw. Teresy uczci-

∏a 92. rocznic´ odzyskania przez Polsk´ nie-

podleg∏oÊci – Narodowe Âwi´to Niepodle-

g∏oÊci. Jest to najwa˝niejsze polskie Êwi´to

obchodzone dla upami´tnienia rocznicy od-

zyskania przez naród polski niepodleg∏ego

bytu paƒstwowego w 1918 roku, po 123 la-

tach zaborów.

Ustanowione w ostatnich la-

tach II Rzeczpospolitej Polski, obchodzone

jest ponownie od 1989 roku w ca∏ym kraju

dla upami´tnienia wielu pokoleƒ Polaków

walczàcych o wolnoÊç ojczyzny.

G∏ówne obchody Âwi´ta Niepodleg∏oÊci w

Genewie odby∏y si´ w koÊciele. O godz. 12.00

ks. Marcin Wojtasik odprawi∏ uroczystà Msz´

Êw. w intencji ojczyzny. Po niej odby∏ si´ apel

ku czci Êwi´ta odzyskania niepodleg∏oÊci, przy-

gotowany przez uczniów Szkolnego Punktu

Konsultacyjnego im. Wac∏awa Micuty

przy Sta∏ym Przedstawicielstwie RP przy Biu-

rze ONZ w Genewie. W przygotowaniu oprawy

muzycznej wspomagali uczniów pan organista

Hubert Niewiadomski i pani Ewa Rzetecka, na-

tomiast o wystrój koÊcio∏a zadba∏ pan Marcin

Brynda. Uczniowie podeszli do wyst´pu bardzo

powa˝nie, byli skupieni i stan´li na wysokoÊci

zadania.

Druga cz´Êç patriotycznych obchodów

mia∏a miejsce w sali katechetycznej, gdzie

pan dr. Stanis∏aw Zawodnik przypomnia∏ hi-

stori´ kszta∏towania si´ granic Polski

po I wojnie Êwiatowej. Wskaza∏ jednocze-

Ênie, ˝e Âwi´to Niepodleg∏oÊci przypomina,

czym dla ka˝dego Polaka jest bezcenny dar

wolnoÊci i jakà form´ powinna przyjàç odpo-

wiedzialnoÊç za t´ wolnoÊç.

ks. Marcin

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 19

471 12/3/10 10:25 PM Page 19

20 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Historia o widzeniu s∏onia przez Êlepców jest bardzo cz´-sto przywo∏ywana we wspó∏czesnych dyskusjach o pluralizmiereligijnym.

Wydaje si´, ˝e bardzo wielu uwa˝a, ˝e jeÊli nawet przystoiludziom wykszta∏conym i racjonalnym byç ludêmi wierzàcy-mi, to w∏aÊnie owa racjonalnoÊç powinna odepchnàç ich od ja-kiejkolwiek tradycyjnej religii. Bóg jest przecie˝ nieogarniony,jest ponad naszymi ludzkimi kategoriami, a tzw. wielkie religieÊwiatowe nie doÊç, ˝e Go opisujà, to jeszcze opisujà Go na bar-dzo ró˝ne, wr´cz sprzeczne sposoby. Wyznawcy tych religiiprzypominajà tym samym owych Êlepców dotykajàcych s∏o-nia. Mierzà si´ z rzeczywistoÊcià, która ich przerasta; ka˝dydotyka jakiegoÊ tylko jej fragmentu, natomiast mimo to majàczelnoÊç twierdziç, ˝e og∏aszajà Êwiatu prawd´ ostatecznà. Lu-dzie wyznajàcy jakàÊ konkretnà religi´ sà wi´c Êlepcami nie-Êwiadomymi swej Êlepoty. W swych roszczeniach do posiada-nia prawdy absolutnej sà aroganccy i Êmieszni zarazem.

Pluralista religijny twierdzi zatem, ˝e Bóg jest, ale niejakoponad wszystkimi religiami. Ka˝da opisuje Boga pod jakimÊwzgl´dem, z jakiegoÊ punktu widzenia – stàd ró˝nice w reli-giach, ale ˝adna nie opisuje Go w sposób adekwatny. Pluralistasàdzi o Bogu, ˝e jest po prostu nieopisywalny lub ˝e jest ko-niunkcjà wszystkich wypowiedzi o Bogu we wszystkich reli-giach i doÊwiadczeniach religijnych Êwiata. Z tego punktu wi-dzenia ka˝da religia jest równa, nie ma sensu spór religijny,gdy˝ nie istniejà kryteria, wg których moglibyÊmy osàdziç,która religia jest lepsza; która prawdziwiej opowiada o Bogu.Pluralista religijny w sposób dowolny wybiera wi´c z poszcze-gólnych religii to, co jemu osobiÊcie odpowiada.

Có˝ mo˝na odpowiedzieç na wyzwanie pluralizmu? CzyrzeczywiÊcie jest to poglàd najbardziej racjonalny dla teisty?Otó˝ przede wszystkim mo˝na zarzuciç pluralistom religij-nym niekonsekwencj´. Zauwa˝my, ˝e w obrazie Êlepców doty-kajàcych s∏onia, pluralista ustawia si´ w pozycji osoby widzà-cej s∏onia. On jeden nie jest Êlepy. Któ˝ wi´c tak naprawd´grzeszy arogancjà?

Któ˝ tak naprawd´ wypowiada twierdzenia o Bogu z naj-wi´kszà asercjà? Gdyby pluralista chcia∏by byç konsekwentny,musia∏by stwierdziç, ˝e on sam tak˝e musi zawiesiç wypowia-danie jakichkolwiek twierdzeƒ o Bogu, w tym tych, ˝e np.

na pewno to, co mówi chrzeÊcijaƒstwo o Bogu, nie jest pe∏nàprawdà o Nim. Na bazie w∏asnych za∏o˝eƒ pluralista po prostupowinien powiedzieç, ˝e nie wie, czy chrzeÊcijaƒstwo mówipe∏nà prawd´ o Bogu.

Po drugie, zupe∏nie nietrafiony jest zarzut arogancji w sto-sunku do ludzi identyfikujàcych si´ z konkretnymi religiami.Nie wiem, jak jest w innych religiach (choç podejrzewam, ˝epodobnie), ale przecie˝ chrzeÊcijaƒstwo nieustannie podkre-Êla, ˝e Bóg jest ponad naszymi myÊlami i zdolnoÊciami po-znawczymi, ˝e Bóg jest dla nas Tajemnicà, ˝e jeÊli cokolwieko Nim wypowiadamy, to bardziej w sensie negatywnym (jakiBóg na pewno nie jest), ni˝ jaki jest.

Dziwnà wydaje si´ te˝, po trzecie, konsekwencjà plurali-zmu, jakoby nie mo˝na by∏o porównywaç religii; ˝e ka˝da jestrówna: wychodzi na to, ˝e kap∏an voodoo równy jest papie˝o-wi, ofiary sk∏adane ze zwierzàt równe praktykom ascetycznymmnichów, itd.

Otó˝ na pierwszy rzut oka widaç, ˝e mo˝na w niektórychprzypadkach stwierdziç wy˝szoÊç bàdê ni˝szoÊç religii, wi´cjakieÊ kryteria wy˝szoÊci religii posiadamy. To, ˝e sà one nie-zbyt oczywiste, nie Êwiadczy o tym, ˝e w ogóle nie istniejà.Wreszcie na koniec twierdz´, ˝e pluralista ma dziwnà koncep-cj´ teologii. Pluralista wierzy, ˝e ludzie sami tworzà doktrynyo Bogu, tymczasem przecie˝ istotà religii jest to, ˝e jest onaobjawiona, ˝e zosta∏a dana ludziom. JeÊli chrzeÊcijanie wierzànp. w Trójc´ Âwi´tà to nie dlatego, ˝e doszli do wniosku, ˝e takmusi byç, lecz dlatego, ˝e ta prawda zosta∏a im objawiona. Od-wo∏ujàc si´ do przyk∏adu Êlepców i s∏onia, chrzeÊcijanie (i wy-znawcy innych religii) nie twierdzà, ˝e jako jedyni widzà Boga,a reszta jest Êlepa (co nawiasem mówiàc, implicite twierdzàpluraliÊci religijni), tylko ˝e jesteÊmy Êlepi, a jeÊli coÊ prawdzi-wego o Bogu twierdzimy to dlatego, ˝e opis Boga zosta∏ namdany i to dany przez samego Boga, który po pierwsze wie prze-cie˝, jaki jest, a po drugie jako Wszechmocny potrafi przeka-zaç ludziom wiedz´ o sobie w taki sposób, by prawda o Nimnie zosta∏a zniekszta∏cona.

Podsumowujàc, pluralizm religijny choç z wierzchu wy-glàda na poglàd bardzo atrakcyjny intelektualnie i na pewnoprzyciàga dziÊ wiele osób, to jego czar pryska, gdy przyjrzeç si´dok∏adniej jego twierdzeniom.

Ks. Marek Dobrzeniecki

Pluralizm religijnyPewna hinduska historia opowiada o Êlepcach i s∏oniu przyprowadzonych przed tron w∏adcy.Ka˝dy ze Êlepców dotykajàc s∏onia mia∏ spróbowaç go opisaç. Jeden dotknà∏ k∏ów i powiedzia∏,˝e s∏oƒ jest czymÊ twardym i ostrym. Drugi dotknà∏ boku s∏onia i powiedzia∏, ˝e s∏oƒ jest czymÊwielkim i nieogarnionym; inny dotknà∏ tràby i powiedzia∏, ˝e s∏oƒ jest czymÊ okràg∏ym i mi´kkim.”

471 12/3/10 10:25 PM Page 20

Sprawozdanie finansowe Fundacji im. J. M. Bocheƒskiego

Sprostowanie

W opublikowanym w ostatnim numerze „WiadomoÊci” (470/2010) sprawozdaniu finansowym Fundacji nastàpi∏o przesuni´cie lini-jek tak, ˝e rubryki nie korelujà z odpowiednimi cyframi. Redakcja bardzo przeprasza za ten b∏àd. Poni˝ej oryginalna wersja BilansuprzejÊciowego.

ROZCHÓD Fr. Fr.

WZROST MAJATKU 7´505.65 564.14

Nieruchomość w Marly Ubez pieczenie kantonalne Ubez pieczenie dodatkoweKoszty funkcjonowaniaKoszty utrzymaniaAmortyzacja

Dom we FryburguProcenty od hipotekOpłata od nieruchomoś ciUbez pieczenie kantonalne Ubez pieczenia dodatkowe Woda / oczyszczenie kanalizacjiElektrycznośćKoszty utrzymaniaHonoraria administ ratoraInseratyProcenty i koszty bankoweProcenty od kapitałuAmortyzacja

Mies zkanie w ZurychuKoszty utrzymania

Subwencje Dopłata do kosztów utrzymania dla doktorantów 2 0 0 8Dotacja dla wiadomoś ci za artykuły o o. BocheńskimWpłata do Korporacji Eklez jalnej na ks iedza K . ZadarkoDopłata do utrzymania ks iędza P. MielnikaCzynsz za mies zkanie Ks iędza w Marly

Koszty administ racji Honoraria Papiery wartoś ciowe Koszty róż ne Procenty i koszty bankowe Wpływy z aktywów Amortyzacja mebli

7 6 4 .7 5 1 ´ 5 5 5 .2 0

2 7 ´ 6 8 2 .9 5 1 4 ´ 6 6 2 .7 0

9 ´ 0 0 0 ,0 0 5 3 ´ 6 6 5 .6 0

2 4 ´ 0 0 3 .9 5 6 3 1 .6 0

1 ´ 6 7 5 .9 5 1 ´ 5 8 5 .1 5 1 ´ 7 3 4 .8 5

2 2 0 .5 0 1 1 ´ 0 3 4 .2 5

7 ´ 6 7 7 .3 0 1 1 0 .3 5 2 2 3 .9 5 -1 7 .6 5

2 8 ´ 3 0 0 .0 0 7 7 ’1 8 0 .2 0

4 ´ 9 0 2 .5 0

-2 ´ 0 0 0 .0 0

-2 ´ 5 0 0 .0 0

1 2 ´ 7 0 0 .0 0 1 7 ´ 2 0 0 .0 0

4 ´ 6 3 7 .0 0 5 3 .8 0

2 4 1 .0 0 1 0 9 .9 5

-2 2 0 .9 0 5 ’5 8 5 .2 0

1 0 ´ 4 0 6 .0 5 11 66 33 ´́ 33 55 44 ..33 55

7 4 9 .8 02 ’0 8 6 .6 0

3 4 ’3 2 8 .5 11 4 ’3 8 7 .8 5

9 ’2 0 0 .0 06 0 ’7 5 2 .7 6

3 2 ’0 5 1 .0 06 3 1 .6 0

1 ’6 4 3 .0 01 ’4 8 1 .5 02 ’8 0 9 .8 81 ’9 2 5 .9 5

1 0 ’4 8 2 .1 77 ’5 1 2 .9 5

-2 1 0 .4 0 -5 9 .5 0

2 8 ’8 0 0 .0 0 8 7 ’4 8 9 .1 5

3 ’2 4 0 .0 0

7 ’5 0 0 .0 0 2 ´ 0 0 0 .0 0 5 ´ 0 0 0 .0 0

- 7 ’2 0 0 .0 0

2 1 ´ 7 0 0 .0 0

4 ´ 6 7 4 .9 0 5 3 .8 0

- 1 1 1 .9 5

-1 5 3 .2 5 6 ´ 3 0 7 .5 5

1 0 ´ 9 9 3 .9 5 11 88 44 ´́ 11 77 55 ..88 66 Rozchód

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 21

471 12/3/10 10:25 PM Page 21

Aarau – niedziela, 5 grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBgodz. 16.00 – Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw.

Bazyela – niedziela, 12 grudnia:o. Ludwik M. Mycielski OSBgodz. 11.30 – Spowiedê, godz. 12.15 – Msza Êw.

Berno – 11-12 grudnia: ks. dr Jaros∏aw Mrówczyƒskisobota, 11 grudnia, godz. 17.00 – Spowiedê godz. 18.00 – Msza Êw. niedziela, 12 grudnia, godz. 11.00 – Spowiedê godz. 11.30 – Msza Êw.

Biel – niedziela, 12 grudnia: ks. dr Jaros∏aw Mrówczyƒskigodz. 8.30 – Spowiedê , godz. 9.00 – Msza Êw.

Genewa – 3-5 grudnia: o. Ludwik M. Mycielski OSBpiàtek, 3 grudnia, godz. 18.30 – Spowiedêgodz. 19.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà;spotkanie z rekolekcjonistà na sali sobota, 4 grudnia, godz. 9.00 – Nabo˝eƒstwo i Spowiedê w St. Genis, godz. 10.00 – Msza Êw.dla doros∏ych i dla dzieci, godz. 13.30 – Nabo˝eƒstwoi Spowiedê w koÊciele Êw. Teresy,godz. 14.00 – Msza Êw. dla doros∏ych i dla dzieci;po Mszy Êw. spotkanie z Ojcem Rekolekcjonistàniedziela, 5 grudnia, godz. 11.30 – Spowiedêgodz. 12.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà i Êw. Miko∏aj;po Mszy Êw. spotkanie z Ojcem Rekolekcjonistà

Gnadenthal – 3 grudnia i 5 grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBpiàtek, 3 grudnia, godz. 18.30 – Spowiedêgodz. 19.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà niedziela, 5 grudnia, godz. 11.30 – Nabo˝eƒstwoadwentowe, godz. 12.30 – Msza Êw.

Lozanna – 4 – 6 grudnia: o. Ludwik M. Mycielski OSB sobota, 4 grudnia, koÊció∏ St. Nicolas de Flüe, Avenue de Chailly 38, godz. 17.30 – Rozmowy z ks. Rekolekcjonistà; sakrament Pokuty i pojednaniapo∏àczony z wystawieniem NajÊwi´tszego Sakramentu,godz. 18.30 – Msza Êw. z ogólnà naukà rekolekcyjnà,godz. 19.30 – Konferencja biblijna (w sali przy koÊciele)niedziela, 5 grudnia, koÊció∏ Saint-Étienne, Routed`Oron 10, godz. 16.00 – Sakrament pokuty i pojednaniapo∏àczony z wystawieniem NajÊwi´tszego Sakramentugodz. 17.00 – Msza Êw. z ogólnà naukà rekolekcyjnà;Msza Êw. z naukà dla dzieci (sala przy koÊciele)godz. 18.00 – Konferencja biblijna (sala przy koÊciele)poniedzia∏ek, 6 grudnia, koÊció∏ St. Nicolas de Flüe,Avenue de Chailly 38, godz. 17.00 – Msza Êw. z naukàrekolekcyjnà, godz. 18.00 – Mo˝liwoÊç osobistych spotkaƒz rekolekcjonistà, nabo˝eƒstwo i sakrament pokutygodz. 19.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà,zakoƒczenie rekolekcji

Lucerna – niedziela, 19 grudnia: ks. Karol Ciurkogodz. 17.00 – Msza Êw.

Marly – 7 – 8 grudnia: o. Ludwik M. Mycielski OSBwtorek, 7 grudnia, godz. 19.00 – Spowiedê godz. 19.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnàÊroda, 8 grudnia, godz. 9.30 – WystawienieNajÊwi´tszego Sakramentu; Spowiedêgodz. 10.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà

Neuchâtel – niedziela, 12. grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBgodz. 9.30 – Spowiedêgodz. 10.00 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnà

Sion – niedziela, 19 grudnia godz. 16.00 – Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw.

Visp – Êroda, 8 grudnia: o. Jakub Kaliƒski OSBod. godz. 16.00 – Nabo˝eƒstwo, Spowiedê i Msza Êw.

Winterthur – niedziela, 12 grudnia:ks. dr Jaroslaw Mrówczyƒskigodz. 16.00 – Wystawienie NajÊwi´tszego Sakramentu;Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw. z naukàrekolekcyjnà; po Mszy Êw. mo˝liwoÊç spotkania z ksi´dzem rekolekcjonistà.

Zuchwill – niedziela, 5 grudnia: o. Maciej Roszkowski OPgodz. 17.00 – Msza Êw.

Zug – niedziela, 5 grudniagodz. 16. 30 – Spowiedê, godz. 17.00 – Msza Êw.

Zurych – 4 – 5 grudnia: ks. Marek Dobrzenieckisobota, 4 grudnia, godz 14.00 – Spowiedê godz. 14.30 – Msza Êw. z naukà rekolekcyjnàniedziela, 5 grudnia, godz 12.15 – Msza Êw. z naukàrekolekcyjnà (pó∏ godziny przed Mszà Êw. – spowiedê)

22 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Rekolekcje adwentowe 2010w OÊrodkach PMK w Szwajcarii

471 12/3/10 10:25 PM Page 22

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 23

Przesy∏am w za∏àczeniu dorocznymzwyczajem op∏atek, a razem z nim ser-deczne ˝yczenia ∏ask i b∏ogos∏awieƒstwaBo˝ego na Âwi´ta i rok Paƒski 1955. Z ˝y-czeniami pozwalam sobie przekazaç tak˝epar´ myÊli o naszych sprawach.

Wydaje mi si´, ˝e na ogó∏ kolonia na-sza cieszy∏a si´ szczególnà opiekà Bo˝à wroku, który dobiega koƒca. W wi´kszoÊciwypadków powodzi∏o si´ nam lepiej ni˝naszym rodakom w wielu innych krajach.Nie jestem ca∏kiem pewien, czy doceniamywyró˝nienie, jakiego doznaliÊmy odOpatrznoÊci. MyÊl´, ˝e nak∏ada ono na nasdwa obowiàzki: wdzi´cznoÊci Bogui jeszcze wi´kszej ofiarnoÊcina rzecz tych, którzy w kraju,gdzie indziej na Êwie-cie, a tak˝e i wsamej Szwajca-rii, cierpià nie-dostatek.

JeÊli o Krajchodzi, po∏o˝e-nie pogarsza si´stale. Mimo, ˝eg∏oÊne akty gwa∏tunie sà w tej chwilidokonywane, nisz-czenie Wiary w du-szach dzieci, opano-wywanie Êwiàtyƒprzez bezbo˝ników zapoÊrednictwem kap∏a-nów z∏ych albo z∏ama-nych post´puje na-przód; równoczeÊnie lu-dzie cierpià coraz bardziej z niedostatku– nieraz n´dzy – i coraz gorszej niewoli.Jednym z jej przejawów jest kalanie i nisz-czenie naszego polskiego sposobu myÊlii ˝ycia. Jest moim przekonaniem, ˝e w ob-liczu tego nieszcz´Êcia, mamy obowiàzekczynnego wypowiedzenia si´ po stronie Bo-˝ej sprawy w Polsce. Mo˝emy to uczyniç:

1 Przez podtrzymywanie polskiego ˝y-cia religijnego na obczyênie. Zdaj´

sobie dobrze spraw´, ˝e nie jest to zawsze∏atwe, ˝e nieraz ca∏kowite wejÊcie w ˝ycieparafii miejscowej jest ∏atwiejsze. Ale wy-

daje mi si´, ˝e w takich czasach jak naszewypada nam modliç si´ wspólnie o zmi∏o-wanie Boskie nad Polskà i w miar´ na-szych skromnych mo˝liwoÊci zachowaçnasz polski sposób chwa∏y Bo˝ej. Ksi´˝apolscy w Szwajcarii od poczàtku kierowalisi´ tà zasadà i uwa˝ali za swój obowiàzekpoÊwi´caç wolne chwile nie wypoczynko-wi, ale objazdom polskich oÊrodków.Wiem dobrze, ˝e nie potrafiliÊmy zrobiç

wszystkiego,

co byby∏o po˝àdane

– ale w ka˝dym razie polskie nabo˝eƒstwasà odprawiane i chorzy w najwa˝niejszychoÊrodkach sà odwiedzani. Wydaje mi si´,˝e te dwie zasadnicze czynnoÊci Misji po-winny byç podtrzymane i oÊmielam si´prosiç o przyczynienie si´ do tego przezpilne ucz´szczanie na polskie nabo˝eƒ-stwa i popieranie Misji.

2 Drugim sposobem spe∏nienia nasze-go obowiàzku wobec KoÊcio∏a w Pol-

sce jest zespo∏owa praca nad zachowa-niem naszych polskich wartoÊci na ob-czyênie. Dlatego tak wa˝ne sà dzisiaj pol-

skie organizacje i towarzystwa. Patrzàcna ich niemal ju˝ dziesi´cioletnià prac´musz´ stwierdziç, ˝e mieliÊmy i mamyw Szwajcarii, dzi´ki Bogu, liczny zespó∏ofiarnych chrzeÊcijan, którzy poÊwi´cilibardzo wiele swoich si∏ i czasu sprawiepolskiego ˝ycia organizacyjnego. Dzi´kiich ofiarnoÊci, towarzystwa i organizacjepolskie istniejà niemal wsz´dzie i pracujàowocnie. Mo˝na bez przesady powiedzieç,˝e jesteÊmy jednà z najlepiej zorganizowa-nych kolonii polskich w Êwiecie. Ale aby ta

wa˝na praca mog∏a byç prowadzo-na dalej, potrzeba dwóch rzeczy: – po pierwsze, aby ca∏y wysi∏ek niespada∏ na barki nielicznych dzia∏a-

czy, lecz aby wszyscy Polacy z ni-mi wspó∏pracowali,

– po drugie, aby ciàglejeszcze istniejàce tar-

cia i k∏ótnie zosta∏yzapomniane na

rzecz wspól-nej sprawy.

Chcia∏bymw zwiàzku z tà

ostatnià sprawàsformu∏owaç zasad´,

która, jak mi si´ zdaje,powinna nami kierowaç

w ˝yciu organizacyjnym: ni-gdy i pod ˝adnym pozorem nie

dopuÊciç, aby ró˝nice politycznei osobiste niszczy∏y lokalne organiza-

cje i ich prace. Innymi s∏owy, sàdz´, ˝ew obecnym po∏o˝eniu istnienie i praca na-szych szwajcarskich organizacji jest bezporównania wa˝niejsza od sporów toczà-cych si´ gdzie indziej i od osobistych po-glàdów, które mogà nas dzieliç.

Jestem pewny, ˝e te myÊli – o koniecz-noÊci zachowania wspólnej polskiej modli-twy, podtrzymywania Misji Katolickiej,wspó∏pracy w organizacjach i postawieniespraw wspólnych ponad te, które nas dzie-là – sà wspólne. JeÊli oÊmielam si´ je for-mu∏owaç, to przede wszystkim, aby prosiço szerzenie ich wokó∏ siebie i czynne wy-powiedzenie si´ za nimi. Raz jeszcze sk∏a-dam najlepsze ˝yczenia. Niech b´dzie po-chwalony Jezus Chrystus!

O. Józef I. M. Bocheƒski OP, Fryburg, dnia 1 grudnia 1954 r.

Z ˝yczeniamina Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia

471 12/3/10 10:25 PM Page 23

Dla pe∏nego zobrazowania Âwiàt Bo˝e-go Narodzenia w Szwajcarii niezb´dnejest przypomnienie, i˝ kraj ten funkcjo-nuje od poczàtku swego istnienia w spe-cyficznych warunkach politycznychi kulturowych, w obr´bie dyktowanejprzez stulecia koniecznoÊci wspó∏istnie-nia ró˝nych kultur i tradycji.

Niewielka, majàca ponad 7,8 miliona lud-

noÊci, Szwajcaria jest podzielona na 26 od-

r´bnych kantonów, o stosunkowo du˝ej auto-

nomii. Je˝eli dodamy do tego silne zró˝nico-

wanie pod wzgl´dem j´zykowym i religijnym,

to wówczas funkcjonowanie „jednoÊci

w wieloÊci” równie˝ w sferze kultury i tradycji

w wydaniu helweckim staje si´ zrozumia∏e.

Zatem zale˝nie od tego, w jakim regionie

Szwajcarii si´ znajdujemy, doÊwiadczamy nie

tylko trudnoÊci w porozumieniu si´, ale te˝

specyfiki danego regionu, która jest równie˝

obecna w kwestii religijnej.

Najwi´kszà grup´ wyznaniowà w Szwaj-

carii stanowià katolicy (41% ludnoÊci), nie-

wiele mniejszà protestanci – 40%, marginal-

nà prawos∏awni (2%) i muzu∏manie (5%), po-

zostali zaÊ podzielajà jeszcze innà wiar´ lub

nie majà sprecyzowanej przynale˝noÊci religij-

nej. Te ró˝nice wyznaniowe powodujà, ˝e

w ró˝nych cz´Êciach i Êrodowiskach tego kra-

ju Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia obchodzi si´

odmiennie.

Adwent – okres oczekiwania

Czas adwentu, rozpoczynajàcy si´ cztery

tygodnie przed Bo˝ym Narodzeniem, winien

s∏u˝yç przygotowaniu duchowemu

przed Êwi´tem narodzenia Jezusa Chrystusa.

W Szwajcarii, podobnie jak w innych krajach,

biznes bo˝onarodzeniowy usuwa jednak ten

okres przemyÊleƒ i pojednania na drugi plan.

Aby urozmaiciç dzieciom okres oczekiwa-

nia, wprowadzono zwyczaj kalendarza ad-

wentowego z 24 okienkami, w których scho-

wane sà ró˝nego rodzaju niespodzianki, po-

wiàzane z wydarzeniami i scenami biblijnymi.

Dzieci ju˝ od pierwszego dnia grudnia otwie-

rajà codziennie jedno okienko po drugim i wy-

ciàgajà z niego niespodzianki. Najcz´Êciej sà

to s∏odycze, czekoladki, ale niektórzy rodzice

przygotowujà samodzielnie dla swoich po-

ciech kalendarze, w których okienkach mo˝na

znaleêç monety, krótkie wierszyki oraz inne

drobiazgi.

Kalendarz adwentowy wroÊni´ty jest

w szwajcarskà tradycj´ Êwiàtecznà, podob-

nie jak wianki z jod∏y lub Êwierka przystrojo-

ne fioletowymi wstà˝kami i czterema

Êwieczkami. Zieleƒ jod∏y symbolizuje nadzie-

j´, fiolet wstà˝ek – refleksje nad przesz∏o-

Êcià, zaÊ Êwieczki – Êwiat∏o. W ka˝dà kolej-

nà niedziel´ adwentu w koÊcio∏ach i w gro-

nie rodzinnym zapalana jest jedna Êwieczka

na kupionym bàdê zrobionym we w∏asnym

zakresie wianku. Nast´pnym zwyczajem

– ma∏o znanym w Polsce – jest umieszcza-

nie w oknach Êwiate∏ek – najcz´Êciej bia-

∏ych lub kolorowych gwiazdek.

Tradycjà podtrzymywanà od lat sà

w Szwajcarii przedÊwiàteczne kiermasze.

Na kiermaszu mo˝na kupiç ozdoby choinko-

we, lampki, prezenty, przyprawy, pos∏uchaç

kol´d, a tak˝e napiç si´ grzanego wina z przy-

prawami korzennymi, zjeÊç potrawy i ciasta

bo˝onarodzeniowe. Najs∏ynniejszym kierma-

szem w Szwajcarii jest Christimarkt w Zury-

chu, podczas którego wielometrowa choinka

jest dekorowana kryszta∏owymi ozdobami

i mnóstwem Êwiàtecznych chatek.

PieÊni i muzyka instrumentalna nale˝à

w okresie adwentowym w Szwajcarii do wa˝-

nych obyczajów. Obok koncertów w koÊcio-

∏ach, popularne sà w miastach pieÊni adwen-

towe, w wykonaniu cz∏onków Armii Zbawie-

nia, które s∏u˝à miedzy innymi zbieraniu pie-

ni´dzy dla organizacji charytatywnych. Kol´dy

i pastora∏ki nale˝à w du˝o mniejszym stopniu

do szwajcarskiej tradycji Bo˝ego Narodzenia.

Najpopularniejszà pieÊnià jest „Cicha noc”,

nast´pnie „O, Du Fröhliche”, na trzecim miej-

scu sonda˝e podajà utwór „O Tannenbaum”.

Kartki Êwiàteczne, nawiàzujàce tematycznie

do Êwiàt, ich symboli i tradycji, sà raczej rzad-

koÊcià w Szwajcarii.

Âwi´ty Miko∏aj

Zwyczaje zwiàzane ze Êw. Miko∏ajem

si´gajà swojà tradycjà do czasów dobro-

czyƒcy o tym imieniu, pochodzàcym z miej-

scowoÊci Myra (III-IV w.), który jest patro-

nem m.in. uczniów i ma∏ych dzieci. Ten oby-

czaj jest szczególnie wa˝ny w centralnej

Szwajcarii, np. we wsi Rigi kultywowany

jest ju˝ od 1732 roku.

Podobnie jak w innych krajach, równie˝

w Szwajcarii Êw. Miko∏aj odwiedza dzieci

w przededniu jego imienin, a wi´c wieczo-

rem 5 grudnia, jednak w rejonie glarneƒskim,

w centralnej cz´Êci kraju, zwyczaj ten rozpo-

czyna si´ ju˝ koƒcem listopada, zaÊ w obu

kantonach Appenzell trwa a˝ do poczàtku

stycznia.

W katolickiej cz´Êci niemieckoj´zycznej

Êw. Miko∏aj (Samiklaus) przybywa w stroju

przypominajàcym ubranie biskupa i w towa-

rzystwie niedobrego pacho∏ka (Schmutzli,

Butzli, P¯re Fouettard). W rejonach prote-

stanckich natomiast pojawia si´ on jako

uosobienie starego, brodatego m´˝czyzny

z laskà.

Samichlaus i Schmutzli przychodzà

do dzieci (na zamówienie rodziców) wieczo-

rem 5 grudnia, zaÊ szko∏y i przedszkola odwie-

dzajà 6 grudnia w godzinach przedpo∏udnio-

wych. Nie przynoszà prezentów, lecz rozdajà

orzechy, mandarynki i s∏odycze.

Kobiecy odpowiednik Êw. Miko∏aja wy-

st´puje we w∏oskoj´zycznym Tesynie (Befa-

na) i we francuskoj´zycznej Szwajcarii za-

chodniej (Chauche-vieille).

Wigilia i Âwi´ta

W ramach Soboru w Nicei w 325 roku 25

grudnia zosta∏ oficjalnie dniem urodzin Chry-

stusa.

W Szwajcarii Bo˝e Narodzenie obejmuje

– podobnie jak w Polsce – trzy dni: Wigili´ 24

grudnia, pierwszy dzieƒ Âwiàt Bo˝ego Naro-

dzenia, narodziny Jezusa Chrystusa (25.12.)

i drugi dzieƒ Âwiàt Bo˝ego Narodzenia

(26.12.).

Poczàtkowo Bo˝e Narodzenie by∏o tylko

Êwi´tem koÊcielnym, jednak z czasem sta∏o

si´ równie˝ Êwi´tem rodzinnym z wieczerzà

wigilijnà w przeddzieƒ jako punktem central-

nym. Tradycyjne, znane nam dzisiaj obrz´dy,

ze Êwiecami i choinkà rozpowszechni∏y si´

w Szwajcarii w XIX wieku w oÊrodkach miej-

skich i w XX wieku na wsi. W Szwajcarii po-

∏udniowej choinka wesz∏a do tradycji bo˝ona-

rodzeniowej dopiero w ostatnich latach.

W wi´kszoÊci domostw w Tesynie praktykuje

si´ nadal stary zwyczaj, jakim jest stajenka ze

˝∏óbkiem, zaÊ w centrum prawie ka˝dej wsi

stoi wystrojona jod∏a. Katolicy prze˝ywajà

czas Êwiàteczny w kraju helweckim bardzo

podobnie do Polaków.

W Polsce znamy tradycj´ pozostawienia

na stole jednego dodatkowego, pustego na-

krycia, dla przypadkowego goÊcia, w Szwaj-

carii zaÊ, szczególnie w cz´Êci niemieckiej,

panuje zwyczaj zapraszania na kolacj´ wigi-

lijnà osób z domów dla bezdomnych. W za-

le˝noÊci od regionu, tradycji rodzinnych, ze-

24 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Miros∏aw Matyja

Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia w Szwajcarii

471 12/3/10 10:25 PM Page 24

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 25

staw wigilijnych potraw jest ró˝ny, ale

na wigilijnym stole powinny znaleêç si´

wszystkie p∏ody ziemi.

Âwi´towanie Wigilii, ani tradycyjny post

w tym dniu, nie sà wspólne wszystkim chrze-

Êcijanom, np. protestanci i prawos∏awni nie

zachowali specjalnych przepisów odnoÊnie

spo˝ywania lub niespo˝ywania mi´sa. W Ko-

Êciele katolickim obowiàzek postu zniesiono

w roku 1983 (Nowy kodeks kanoniczny),

w konsekwencji czego katolicy szwajcarscy

z regu∏y nie przestrzegajà tego zwyczaju.

W Wigili´ o pó∏nocy rozbrzmiewajà

dzwony z wie˝ koÊcio∏ów katolickich i prote-

stanckich, obwieszczajàc narodziny Jezusa,

katolicy i protestanci przybywajà do swoich

koÊcio∏ów na pasterk´.

Dla szwajcarskich protestantów Êwi´ta

wspominajàce narodzenie Zbawiciela majà

swój punkt kulminacyjny podczas wspólne-

go rodzinnego obiadu 25 grudnia, na który

zaprasza si´ bliskich krewnych. Nast´pny

dzieƒ, drugi dzieƒ Êwiàt obchodzony na pa-

miàtk´ Êw. Szczepana, m´czennika za wiar´

chrzeÊcijaƒskà, to dla Szwajcarów dzieƒ

wolny od pracy, ale praktycznie bez tradycji

Êwi´towania.

Polskie tradycje w Szwajcarii

W szwajcarskich zwyczajach wigilijnych

wyst´puje niewiele elementów zaczerpni´-

tych z pogaƒskiej, przedchrzeÊcijaƒskiej ob-

rz´dowoÊci, które w formie szczàtkowej, nie

zawsze uÊwiadomionej, zachowa∏y si´ w Pol-

sce do dnia dzisiejszego.

We wszystkich g∏ównych miastach

Szwajcarii, a tak˝e mniejszych oÊrodkach,

mieszka i pracuje wielu Polaków. Ci, którzy tu-

taj prze˝ywajà Bo˝e Narodzenie starajà si´

podtrzymywaç zwyczaje i tradycje przekazane

w rodzinie. Dlatego w gronie rodzinnym Êpie-

wane sà kol´dy i pastora∏ki. Mimo i˝ nie mo˝-

na go kupiç w ˝adnym koÊciele ani sklepie

szwajcarskim, na wielu stolach polskich ro-

dzin pojawia si´ op∏atek. To g∏ównie zas∏uga

Polskiej Misji Katolickiej we Fryburgu, rozsy∏a-

jàcej op∏atki rodakom do domów. Wieczór wi-

gilijny przebiega w polskiej tradycji postnej,

rozpoczynajàc si´ ∏amaniem op∏atka, modli-

twà i czytaniem fragmentu Ewangelii wed∏ug

Êw. Mateusza lub ¸ukasza, dotyczàcego naro-

dzin Chrystusa. Natomiast kolacja wigilijna

dostosowana jest z regu∏y do tradycji danego

regionu w Szwajcarii, ale nie brakuje równie˝

tradycyjnych polskich potraw.

Uczestnictwo we Mszach Âwi´tych od-

prawianych w j´zyku ojczystym uzupe∏nia

Êwiàteczne tradycje Polaków w republice al-

pejskiej.

Szwajcaria, listopad 2010

Mikołajki z Bajki

Szkolny Punkt Konsultacyjnyprzy Ambasadzie RPw BernieSegantinistrasse 26a3006 Bern, Szwajcaria

http:// www.polska-szkola.che-mail: [email protected]

Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie zaprasza uczniów szkół polskich i polonijnych w Szwajcarii na coroczne Mikołajki, które odbędą się 12.12.2010 o godz. 15.00 w Centrum Wittigkofen przy Jupiterstr. 15 w Bernie 3015. Tegoroczne impreza Mikołajkowa odbędzie się pod hasłem „Baśnie Braci Grimm”. Wszystkich uczniów serdecznie zapraszamy do przygotowania krótkiego programu artystycz-nego w duchu bajek sławnych Braci. Zaprasza-my do wspólnej zabawy, nagrody czekają na wszystkich uczniów. Własne wkłady kulinarne mile widziane!!!

471 12/3/10 10:25 PM Page 25

Mi∏oÊnicy naturalnych choinek przynoszonych

prosto z lasu nie zdajà sobie sprawy z tego, ˝e ta-

kie drzewka na spodzie ga∏´zi sà cz´sto siedzibà

saprofitujàcych grzybni o kolorze bia∏ym. W domo-

wym cieple grzybnie stanowià êród∏o, niewidzialne

dla ludzkiego oka, wysiewu swoich elementów roz-

rodczych, powodujàc reakcje alergicznie zapalne.

Pojawiç si´ wtedy mogà sw´dzàce zaczerwienione

spojówki, kichanie z obrz´kiem b∏ony Êluzowej no-

sa, ust, gard∏a, w∏àcznie z suchym kaszlem oraz

objawami dusznoÊci. Te ostatnie najcz´Êciej ujaw-

niajà si´ u dzieci z astmà oskrzelowà, tzn. odwra-

calnym skurczem dróg oddechowych.

Pami´tajmy zatem, aby takà choink´ dobrze

wyp∏ukaç przed domem, letnià wodà, pozbywajàc

si´ k∏opotliwych grzybni i dopiero wtedy wstawiç

jà do naszego mieszkania.

Dzisiejsza moda na wielorakoÊç i niezwyk∏oÊç

egzotycznà pokarmów Êwiàtecznych oraz ich nie-

mniej wàtpliwego pochodzenia przypraw to ele-

menty „niewdzi´cznego Êrodowiska”, które mo˝e

si´ ujawniç w najbardziej nie do przewidzenia

chwili spo˝ycia, natychmiast, lub do 72 godzin re-

akcji uczuleniowych.

Nale˝y zwróciç specjalnà uwag´ na ró˝nego

gatunku ryby, nie tylko s∏odkowodne, takie jak ∏oso-

sie, pstràgi, karpie, tuƒczyki, w´gorze, makrele,

Êledzie, czy te˝ krewetki, produkty muszelek, raki,

homary, lemaƒskie okoniki, posiadajà nawzajem

oraz osobno struktury alergiczne zwane parvalbu-

minà lub ˝elatynà rybnà, na które to mo˝e si´ poja-

wiç ukryta odpowiedê alergiczna.

Suszone owoce b´dàce noÊnikiem substancji

koloryzujàco-utrwalajàcych stajà si´ bardzo cz´sto

êród∏em objawów uczuleniowych.

Klasycznym koronnym alergenem pokarmo-

wym sà orzeszki ziemne. Jak na dzieƒ dzisiejszy

stanowià one niewybaczalny sk∏adnik prawie

wszystkich produktów spo˝ywczych, najpopular-

niej zwanych „SNACK”. Serwowane na pok∏adach

linii lotniczych, ich obs∏uga nawet nie wie, czym ra-

czà swoich klientów. Skàpe, miniaturowe dane

o zawartoÊci produktu szkodliwego sà dla rodziców

albo nieczytelne lub, co zakrawa na istny paradoks,

ich cena przekracza cen´ produktu spo˝ywczego.

Najzdrowsze na Êwiecie pomaraƒcze zawiera-

jà w sobie naturalny ˝ó∏ty barwnik nr 5, który

przy zastosowaniu aspiryny wspomaga ataki astmy

oskrzelowej u alergicznych osobników.

Osobliwym prezentem Êwiàtecznym dla na-

szych milusiƒskich sà egzemplarze „zoologiczne”:

pieski, kotki i tym podobne czworonogi. Tutaj nale-

˝y pami´taç o podstawowej zasadzie trzech wio-

dàcych substancji uczulajàcych dziecko: sierÊç, Êli-

na oraz mocz. BezpoÊredni kontakt z takimi alerge-

nami wyzwala odpowiedê alergicznà. Dzieci aler-

giczne majà „takiego nosa”, ˝e przy próbie zakupu

u˝ywanego domu, potrafià natychmiast krytycznie

i prawdziwie orzec,... ˝e w tym domu mieszka∏ kot.

Je˝eli ju˝ mowa o prezentach to pami´tajmy,

˝e wszelkie tanie produkty jubilerskie zawierajà ni-

kiel, który jest odpowiedzialny za kontaktowe reak-

cje skórne po∏àczone czasami z astmà oskrzelowà.

Zatem, streszczajàc objawy wst´pne, natych-

miastowe, czy póêne – do 72 godzin, na co powin-

niÊmy zwracaç uwag´?

Je˝eli ju˝ wykluczymy Êwiàteczne „joggingi”

na mroênym powietrzu, które przy braku ciep∏ego

szalika na ustach mog´ przyczyniç si´ do sp∏ycenia

oddechu przy skurczu oskrzeli, wtedy uwa˝ajmy

na to, kiedy nasi milusiƒscy zaczynajà si´ gwa∏tow-

nie drapaç... bo coÊ sw´dzi. Potem mogà si´ wy∏a-

niaç niespodziewanie takie reakcje jak obrz´k warg

czy j´zyka, kaszel, wysypki skórne, ból g∏owy, ból

brzucha z biegunkà, gwa∏towna zmiana nastroju jak

np. nag∏a p∏aczliwoÊç. Wszystko to mo˝e nagle kul-

minowaç si´ w obrz´ku twarzy uogólnionym,

w bladoÊci i sinicy warg twarzy, czy te˝ upadku

– zapaÊci krà˝eniowo oddechowej.

W taki sposób mamy sobie poradziç? Na spo-

kojnie i bardzo krytycznie, albowiem ka˝da matka

i ka˝dy ojciec jest najbardziej roztropnym doktorem

dla w∏asnego dziecka. Taki wrodzony dar rodziców

pozwala na wnikliwà ocen´ „oceny strachu” lub

grozy jeszcze nie ujawnionej, kiedy Êwiàteczne dzi-

wolàgi kliniczne w tym zakresie potrafià nam ze-

psuç najlepszà atmosfer´ Êwiàtecznà rodziny.

Po pierwsze, nie przesadzajmy, odczekajmy 2-

4 godzin, k∏adàc dziecko do ∏ó˝ka z herbatkà bez cu-

kru, z alpejskiej werbeny. Sypialnia dziecka musi byç

higienicznie dobrze przewietrzona wczeÊniej, Êwia-

t∏o zgaszone lub zas∏oni´te zas∏ony podczas dnia.

Logika takiego post´powania polega na wzbudzeniu

wiary dziecka we w∏asne zdrowie oraz wyelimino-

wanie wspomnianego elementu strachu.

Je˝eli byç mo˝e to nie pomaga, rodzice aler-

gicznych dzieci dysponujà zwykle „o∏ówkowym”

auto-zastrzykiem adrenaliny do jednorazowego

u˝ycia (EpiPen/ Junior sol inj, dawka 0,15 mg), któ-

re to nale˝y profilaktycznie zastosowaç.

Jeszcze raz zwracam uwag´ na warunki Êrodo-

wiskowe dziecka, które muszà mu zagwarantowaç

wszelki spokój przy pasjonujàcych Êwiàtecznych ce-

lebracjach. Wizyta na szpitalnym oddziale intensyw-

nej pomocy niech nale˝y do Êwiàtecznych wyjàtków.

26 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Prof. dr hab. Wojciech Konstanty Podleski

Niespodziewane alergie u dzieci podczas Âwiàt Bo˝ego NarodzeniaPozwalam sobie podzieliç si´ z Paƒstwem wiedzà wynikajàcà z mych skromnych doÊwiadczeƒ klinicznych.

Has∏em tegorocznej akcji sà s∏owa „Za-palmy dzieciom Êwiat∏o nadziei”. Âwiece roz-prowadzane sà w parafiach z logo Caritas,Eleos i Diakonii. Dochód ze sprzeda˝y pozo-staje w parafiach i diecezjach, gdzie Êwiece sà

sprzedawane, ale 10 groszy z ka˝dejÊwiecy zostanie przekazanych na pomocdzieciom Afryki – Kongo i Zambii.

W ub. roku rozprowadzono ok. 3mln Êwiec. Dochód przeznaczony by∏na wakacyjny wypoczynek dla dzieci– skorzysta∏o z niego ok. 100 tys. – do-˝ywianie w szko∏ach, leki i rehabilita-cj´. Prawos∏awne Eleos dodatkowootworzy∏o dwie Êwietlice dla dzieci.

– Trudno oszacowaç ile dok∏adnieÊwiec trafi do parafii. Jako CaritasprzygotowaliÊmy ich 3 mln, ale diece-

XVII edycja Wigilijnego Dzie∏a Pomocy Dzieciom

Zapalmy dzieciom Êwiat∏o nadziei Ponad 3 mln Êwiec Wigilijnego Dzie∏a Pomocy Dzieciom tra-fi w tym roku do parafii w ca∏ym kraju. To ju˝ 17. edycja ak-cji zapoczàtkowanej przez Caritas Polska, którà od 11 latwspierajà Diakonia KoÊcio∏a ewangelicko-augsburskiegoi prawos∏awne Eleos. Przed dwoma laty do WDPD do∏àczy∏arównie˝ Diakonia KoÊcio∏a ewangelicko-reformowanego.

471 12/3/10 10:25 PM Page 26

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 27

zje przygotowujà te˝ Êwiece same,z tym samym wzorem, a ich liczb´ po-znamy po zakoƒczonej akcji – powie-dzia∏ ks. Marian Subocz, dyrektor Cari-tas Polska, podczas konferencji praso-wej w siedzibie Sekretariatu Konferen-cji Episkopatu Polski w Warszawie.

Przypomnia∏ te˝, ˝e wed∏ug da-nych Komisji Europejskiej a˝ 26 proc.polskich dzieci ˝yje w biedzie. Jest tonajwy˝szy odsetek poÊród wszystkichkrajów UE. W tym roku sytuacja dzie-ci jest szczególnie trudna w zwiàzkuz powodzià, która nawiedzi∏a niektórerejony dwukrotnie.

Dla dzieci powódê jest traumà, po-niewa˝ dziecko nie potrafi jeszcze zro-zumieç zaistnia∏ej sytuacji – mówi∏a

psycholog Anna Bober. PodkreÊla∏a, ˝edzieci powodzian potrzebujà wsparcia ro-dziców, osób bliskich i rówieÊników. Samenie poradzà sobie z traumatycznymi do-Êwiadczeniami. Takà pomoc dzieci otrzy-majà ze strony psychologów i pedagogówpodczas wakacji organizowanych przezCaritas.

Po to tak˝e prawos∏awne Eleos organi-zuje Êwietlice dla dzieci – podkreÊla∏ ks.Doroteusz Sawicki, dyrektor oÊrodka. Pod-czas zaj´ç na Êwietlicy dzieci, które zewzgl´du na stan materialny swojej rodzinyczujà si´ gorsze i odrzucone, majà na po-wrót zintegrowaç si´ ze swoim Êrodowi-skiem, odnaleêç swojà wartoÊç. Eleos – jakpodkreÊla∏ ks. Sawicki, pomaga∏a tego-rocznym powodzianom bez wzgl´du

na ich wyznanie, poniewa˝ szcz´Êliwymzbiegiem okolicznoÊci, nie ucierpia∏y para-fie prawos∏awne.

Pomocà powodzianom zajmowa∏a si´równie˝ protestancka Diakonia. WandaFalk przypomnia∏a, ze co roku Diakoniarozprowadza ok. 13 tys. Êwiec, a dochódprzeznacza na letni wypoczynek dzieci,do˝ywianie, zakup leków. Od dwóch latw Wigilijne Dzie∏o Pomocy Dzieciom w∏à-czy∏a si´ równie˝ Diakonia KoÊcio∏a ewan-gelicko-reformowanego, który w Polscema zaledwie 3 tys. wyznawców. Ekume-nicznà inauguracj´ Wigilijnego Dzie∏a Po-mocy Dzieciom zaplanowano na 27 listo-pada o godz. 16.00 w koÊciele ewangelic-ko-augsburskim Êw. Trójcy w Warszawieprzy pl. Ma∏achowskiego 1. kai

471 12/3/10 10:25 PM Page 27

Rozmowa z ksi´dzem profesorem Waldemarem Chrostow-

skim podczas pielgrzymki do Ziemi Âwi´tej, Jerozolima 11 li-

stopada 2010 r.

„Miejsca Êwi´te robià na mnie ogromne wra˝enie, bo staramsi´ zachowaç ˝ywà ÊwiadomoÊç, ˝e sà to Êlady historii zba-wienia, Êlady Bo˝ej obecnoÊci w dziejach cz∏owieka…”.

W e wst´pie do ksià˝ki „G∏osy Ziemi Âwi´tej” napisa∏

Ksiàdz Profesor, ˝e od 1990 roku ruch pielgrzymkowy

do Ziemi Âwi´tej znacznie si´ nasili∏, m. in. dzi´ki zmianom

ustrojowym w Polsce i odnowieniu stosunków dyploma-

tycznych przez Polsk´ z Izraelem. Czy widzi Ksiàdz ró˝nic´

w pielgrzymach sprzed 20 lat a tych obecnych? Czy dajà si´

zaobserwowaç odmiennoÊci w sposobie prze˝ywania przez

pielgrzymów „czasu nawiedzenia” Ziemi Âwi´tej?

Ró˝nica oczywiÊcie istnieje, bo jest to ró˝nica jednego pokolenia.

Ci, którzy pielgrzymowali do Ziemi Âwi´tej z Polski 20 lat temu, nale˝e-

li do innego Êwiata, bo gdy byli to ludzie doroÊli, a jeszcze nie starzy,

ich ca∏e ˝ycie up∏yn´∏o w PRL-u i zosta∏o ukszta∏towane w tamtym

okresie. Stàd ich mentalnoÊç by∏a inna, a wi´c inaczej wyglàda∏o tak-

˝e pielgrzymowanie. Najpierw jego poziom, jaki stanowi∏a baza tury-

styczna, hotele i jedzenie nie by∏ taki, jak obecnie, poniewa˝ pieniàdze

mia∏y innà wartoÊç, lecz i przyzwyczajenia by∏y inne. Wtedy pielgrzy-

mowali przede wszystkim ci, którzy mieli w sobie g∏´bokie pragnienie

poznawania Ziemi Âwi´tej. Ich wiedza by∏a ukszta∏towana g∏ównie

przez tradycyjny katolicyzm, oparty na pobo˝noÊci ludowej, a wi´c zna-

li Betlejem z prze˝ywania Bo˝ego Narodzenia i kol´d, znali miejsca

zwiàzane z m´kà i Êmiercià Jezusa z prze˝ywania Wielkiego Postu,

znali Kalwari´ i grób Paƒski z prze˝ywania Wielkiego Piàtku i Niedzieli

Wielkanocnej. To, co mieli oglàdaç, kojarzy∏o si´ im z tym, co wczeÊniej

prze˝ywali w koÊciele oraz poznali z lekcji religii, a tak˝e z liturgii i cy-

klu roku liturgicznego.

Obecnie jest inaczej, bo inne sà standardy pielgrzymowania,

o wiele wy˝sze, a wi´c i oczekiwania sà wy˝sze, poniewa˝ poziom ˝y-

cia w Polsce jest wy˝szy ni˝ 20 lat temu. Istnieje te˝ nowa jakoÊç,

a mianowicie, to co wiemy o Ziemi Âwi´tej i miejscach Êwi´tych, zna-

my ju˝ nie tylko z liturgii, z koÊcio∏a i z folkloru, lecz tak˝e z doniesieƒ

prasowych, radiowych, telewizyjnych oraz internetowych, a zatem

równie˝ z rozmaitych skojarzeƒ, jakie si´ z nimi wià˝à. Zdarza si´ coraz

cz´Êciej, ˝e gdy grupy wyje˝d˝ajàce otrzymajà program pielgrzymki,

zaraz w internecie wyszukujà poszczególne miejsca i chcà si´ o nich

czegoÊ wi´cej dowiedzieç. Ale problem polega na tym, ˝e wiedza, któ-

rà otrzymujà, nie zawsze ma wiele wspólnego z kulturà religijnà i wie-

dzà teologicznà, wobec tego nie zawsze sà zdolni do prze˝ywania

miejsc Êwi´tych w takim duchu, na jaki one zas∏ugujà. Zadanie prze-

wodnika polega na dodaniu do tego, co wiedzà pielgrzymujàcy, wymia-

ru duchowego, bez którego miejsca Êwi´te nie by∏yby tym, czym na-

prawd´ sà. MyÊl´, ˝e to jest ró˝nica najbardziej zasadnicza.

Poza tym istnieje jeszcze jedna: 20 lat temu Polacy w Polsce

otwierali si´ na Êwiat, a ci, którzy od niedawna ˝yli za granicà, to jest

emigracja „solidarnoÊciowa”, dopiero si´ urzàdzali tam, gdzie osiedli

w latach 80 i na poczàtku lat 90. Dzisiaj jest inaczej, bo i Europa wy-

glàda zupe∏nie inaczej, ni˝ wtedy. Nastàpi∏o ogromne otwarcie

na Êwiat i Polacy pielgrzymujàcy z Polski zazwyczaj znajà inne kraje,

28 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

PIELGRZYMKAto wielka duchowa przygoda

Grupa pielgrzymów PMK w Szwajcarii przed Bazylikà Narodzenia Paƒskiego w Betlejem z Przewodnikiem,ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, 5 listopada 2010 roku Fot. Wojciech Doganowski

471 12/3/10 10:25 PM Page 28

chocia˝ nie zawsze majà ÊwiadomoÊç, ˝e sà wÊród nich kraje biblijne.

Widaç równie˝ coraz wi´ksze zainteresowanie ze strony Polonii, ponie-

wa˝ ci, którzy wyemigrowali 30 lat temu, czy ponad 20 lat temu, ju˝

si´ w nowych warunkach urzàdzili i nadchodzi czas, kiedy mogà, a na-

wet powinni „konsumowaç” owoce swoich decyzji, co nie pozostaje

bez wp∏ywu na zainteresowania Ziemià Âwi´tà i tym, co ma ona do za-

oferowania wspó∏czesnemu cz∏owiekowi.

C zy to prawda, ˝e Ksiàdz Profesor prowadzi w∏aÊnie 61

pielgrzymk´ do Ziemi Âwi´tej?

Tak, w Ziemi Âwi´tej jest to moja 61 grupa, lecz dochodzà jeszcze

grupy, które prowadzi∏em do innych krajów biblijnych, ∏àcznie jest ich

prawie 100. Nazwa∏bym to w jakimÊ sensie mojà parafià, gdy˝ liczba

wiernych, których oprowadzi∏em po Ziemi Âwi´tej to ponad 3 tysiàce

osób. Z˝y∏em si´ z nimi na rozmaite sposoby, a po 20 latach wielu piel-

grzymów przesz∏o na drugà stron´ ˝ycia i oglàda Niebieskie Jeruzalem,

a nie to ziemskie. MyÊl´, ˝e to jest druga strona mojego kap∏aƒskiego

powo∏ania. Jedna to praca akademicka na uniwersytecie, zaÊ pielgrzy-

mowanie to druga. W∏aÊnie ono jeszcze bardziej otwiera mnie na ludzi,

na obecnoÊç z nimi, na ich duchowe potrzeby i mam nadziej´, ˝e jest

im bardzo potrzebna i przynosi wiele radoÊci.

C zy mimo tak licznych pobytów w Ziemi Âwi´tej odkry-

wa Ksiàdz Profesor za ka˝dym razem coÊ nowego

w Êwi´tych miejscach?

Poszczególne miejsca Êwi´te znam z fotograficznà dok∏adnoÊcià,

bo oglàdam je kilka razy w roku i wiem jak wyglàdajà, a mimo to wy-

wierajà na mnie ogromne wra˝enie, poniewa˝ staram si´ zachowaç

˝ywà ÊwiadomoÊç, ˝e sà to Êlady historii zbawienia, Êlady Bo˝ej obec-

noÊci w dziejach cz∏owieka. Nawet skoro znam miejsca Êwi´te, to

za ka˝dym razem patrz´ na ludzi, którzy tu przybywajà, na wiernych

przybywajàcych z ró˝nych stron Polski, Europy i Êwiata. Patrz´, jak oni

prze˝ywajà swoje spotkanie z Jezusem Chrystusem i to jest dla mnie

bardzo budujàce oraz bardzo ciekawe od strony intelektualnej. Dzi´ki

temu mog´ si´ karmiç g∏´bokà wiarà gorliwych pielgrzymów, mog´

widzieç ich wzruszenie i zaskoczenie, a tak˝e pog∏´bienie ˝ycia ducho-

wego i zainteresowania zrozumieniem swojej wiary, czyli teologià, oraz

zainteresowania kulturà religijnà, pragnieniem czytania Pisma Âwi´te-

go i wyraênym o˝ywieniem ÊwiadomoÊci religijnej. To wszystko sà b∏o-

gos∏awione owoce, które towarzyszà pielgrzymowaniu po miejscach

Êwi´tych i stanowià jego bardzo wa˝nà stron´. Z pomocà przychodzi

du˝e doÊwiadczenie, jakiego naby∏em w prowadzeniu grup, co pozwa-

la ominàç rozmaite pu∏apki i zwróciç uwag´ na to, co rzeczywiÊcie

g∏´bsze, a przez to wykorzystaç krótki czas pobytu w Ziemi Âwi´tej, by

zobaczyç i prze˝yç jak najwi´cej.

J ak Ksiàdz Profesor ocenia odbiór przez m∏ode polskie

pokolenie historii stosunków polsko-˝ydowskich?

Na stosunki polsko-˝ydowskie patrzymy przez pryzmat nie tego, co

o nich wiemy, lecz tego, czego o nich nie wiemy. Pok∏ady ignorancji czy

niewiedzy w tym zakresie sà przeogromne. ˚ydzi wiedzà na te tematy

znacznie wi´cej ni˝ my, aczkolwiek ich wiedza jest naznaczona w du-

˝ym stopniu rozmaitymi uprzedzeniami karmionymi niech´cià wobec

Polski i Polaków. Po naszej stronie widaç coraz cz´Êciej skutki tzw. po-

prawnoÊci politycznej, narzucajàcej okreÊlony punkt widzenia, który

z prawdà historycznà ma niewiele wspólnego. MyÊl´, ˝e pod tym

wzgl´dem jest bardzo du˝o do zrobienia. Je˝eli chcemy, by wzajemne

relacje polsko-˝ydowskie uk∏ada∏y si´ lepiej, trzeba je budowaç

na prawdzie, gdy˝ budowanie ich na jakiejkolwiek formie zak∏amania,

fa∏szu, ignorancji czy niewiedzy nic dobrego nie daje. Przeciwnie, jest

to budowanie na piasku, które nie przyniesie ˝adnych dobrych skutków.

Trzeba budowaç na prawdzie, mimo ˝e ta prawda bywa trudna i bole-

sna dla obydwu stron. MyÊl´, ˝e gdy przybywamy do Ziemi Âwi´tej,

gdy jesteÊmy na terytorium Izraela, mo˝emy sobie lepiej uÊwiadomiç

jedno: ˚ydzi mieszkali na naszych ziemiach przez kilka stuleci, stanowi-

li ponad 10% populacji zamieszkujàcej I i II Rzeczpospolità, a wi´c by-

∏a to liczàca si´ mniejszoÊç. ˚ydzi mówià, ˝e nasze obustronne relacje

uk∏ada∏y si´ dla nich êle. Zatem teraz przybywamy do Izraela i widzimy,

˝e sàsiadami ˚ydów ju˝ nie sà Polacy, lecz Arabowie, a wi´c je˝eli cho-

dzi o modus vivendi, czyli sposób ˝ycia i wzajemnej koegzystencji to

decyzja w tych sprawach nale˝y do Izraelczyków. Mo˝na powiedzieç

doÊç przekornie, ˝e skoro stawia si´ Polakom zarzut, ˝e nie byliÊmy

zbyt goÊcinni, lub ˝e nasze stosunki wzajemne uk∏ada∏y si´ niedobrze,

to dajcie nam przyk∏ad jak one powinny wyglàdaç! Macie swoich arab-

skich sàsiadów i dajcie przyk∏ad, jak prawid∏owo u∏o˝yç wzajemne re-

lacje, tak by by∏y wzorcowe. Tymczasem gdy podró˝ujemy po Izraelu

doskonale widaç, ˝e stosunki ˚ydów z Arabami wcale wzorcowe nie

sà, jest pe∏no rozmaitych napi´ç i konfliktów, których skutki wszyscy

odczuwamy. W zwiàzku z tym mo˝emy pod innym kàtem spojrzeç te˝

na wspólnà polsko-˝ydowskà histori´, zdajàc sobie spraw´, ˝e koegzy-

stencja ró˝nych ludów i narodów, a zarazem wyznawców ró˝nych reli-

gii, zawsze jest naznaczona rozmaitymi trudnoÊciami.

D zisiaj mamy 11 listopada, Âwi´to Niepodleg∏oÊci – ja-

kie miejsca w Ziemi Âwi´tej, zdaniem Ksi´dza Profe-

sora, sà zwiàzane szczególnie z polskim patriotyzmem?

Takich miejsce jest wiele i stanowià wcià˝ ˝ywe Êwiadectwa

obecnoÊci podczas II wojny Êwiatowej polskich ˝o∏nierzy na Bliskim

Wschodzie. DoÊç wspomnieç niezwykle wzruszajàcy pomnik przy ko-

Êciele Êw. Piotra w Tyberiadzie, wzniesiony w 1945 r. jako wyraz t´sk-

noty do utraconej Ojczyzny, czy pi´knà tablic´ „katyƒskà” w wirydarzu

Bazyliki Zwiastowania w Nazarecie. Do 1989 r. nie mo˝na by∏o w Pol-

sce o tych pamiàtkach pisaç! Podobne uczucia wzbudza tablica z pol-

skim tekstem modlitwy „Ojcze Nasz” na Górze Oliwnej. Jednak najbar-

dziej wymowne pamiàtki to III oraz IV stacja Drogi Krzy˝owej na jero-

zolimskiej Via Dolorosa. Wielka szkoda, ˝e w ostatnim okresie ani od-

powiednie w∏adze koÊcielne ani w∏adze paƒstwowe, które reprezentu-

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 29

fot. Anna Humair

471 12/3/10 10:25 PM Page 29

je Ambasada RP w Izraelu, nie do∏o˝y∏y nale˝ytych staraƒ, by te pa-

miàtki nadal pozostawa∏y pod naszà opiekà. Jestem równie˝ zdania, ˝e

czas pontyfikatu Jana Paw∏a II (1978-2005) nie zosta∏ wykorzystany

wystarczajàco dobrze, by jeszcze bardziej zaznaczyç polskà obecnoÊç

w Ziemi Zbawiciela.

C zym dla Ksi´dza Profesora by∏a pielgrzymka organizo-

wana przez Polskà Misj´ Katolickà w Szwajcarii? Czy

widaç ró˝nic´ mi´dzy pielgrzymami Polonii szwajcarskiej

a pielgrzymami z Polski? Czy coÊ Ksi´dza Profesora zasko-

czy∏o podczas tej pielgrzymki?

Od zawsze, od dziecka, interesowa∏o mnie ˝ycie Polaków, którzy

wyjechali za granic´ i mia∏em w sobie pragnienie poznawania tego ˝y-

cia. Zawsze mnie interesowa∏o, co znaczy byç Polakiem i jak mo˝na

byç Polakiem w odmiennym kontekÊcie kulturowym, spo∏ecznym, poli-

tycznym, a tak˝e w odmiennym kontekÊcie religijnym. Mam doÊç bo-

gate doÊwiadczenia, bo spotyka∏em Poloni´ w ró˝nych krajach i mia-

∏em z nià bliskie kontakty, np. prowadzàc rekolekcje i pielgrzymki. Za-

chowuj´ te˝ w pami´ci wspomnienia tego, co dzia∏o si´ w grud-

niu 1981 r. zaraz po og∏oszeniu stanu wojennego. Jego og∏oszenie za-

sta∏o mnie w Pary˝u, gdzie uczy∏em si´ j´zyka francuskiego. Trzy tygo-

dnie póêniej wróci∏em do W∏och na studia biblijne i w tym okresie do-

je˝d˝a∏em do Latiny, gdzie by∏ du˝y obóz dla Polaków, którzy tam prze-

bywali po opuszczeniu Polski. Widzia∏em trudne polskie losy, naznaczo-

ne zresztà wczeÊniej licznymi cmentarzami w Europie zachodniej,

z których kilka odwiedzi∏em, poczynajàc od cmentarzy na terenie Belgii

i Holandii po cmentarze na terenie Italii, które zawsze sprawia∏y

na mnie ogromne wra˝enie.

Z Polonia szwajcarskà spotka∏em si´ po raz pierwszy trzy lata te-

mu, pod koniec 2007 r., gdy prowadzi∏em rekolekcje adwentowe w kil-

ku miastach Szwajcarii. Przyznam, ˝e mimo wszystko nie dawa∏o to

dobrego poj´cia o jej ˝yciu, bo spotyka∏em wiernych, którzy przycho-

dzili do koÊcio∏a, brali udzia∏ we Mszy Êw., pos∏uchali nauki i wracali

do domu, a wi´c zachowywali si´ mniej wi´cej tak, jak zachowujà si´

wierni w koÊcio∏ach w Polsce. Natomiast wyjazd z pielgrzymkà stwa-

rza mo˝liwoÊç dla obu stron wzajemnego bli˝szego poznawania si´.

Tym, co mnie zaskoczy∏o, by∏ fakt, ˝e bardzo szybko nawiàza∏em

z uczestnikami doskona∏y kontakt, i to dos∏ownie od pierwszej chwili,

od kiedy wylàdowaliÊmy w Ziemi Âwi´tej, jechaliÊmy autokarem

do Ain Karem i zwiedzaliÊmy Ain Karem, a potem pojechaliÊmy do Be-

tlejem. Mia∏em wra˝enie, ˝e sà to osoby, które znam bardzo d∏ugo, nie

dlatego, ˝ebym zna∏ imiona, ale dlatego, ˝e czuj´ si´ tutaj z Paƒstwem

bardzo dobrze, tzn. myÊl´ podobnie, czuj´ podobnie, modl´ si´ podob-

nie, prze˝ywam wszystko podobnie… I w∏aÊnie ta bliskoÊç oraz podat-

noÊç na duchowe sprawy spowodowa∏y, ˝e ta pielgrzymka jest wielkà

duchowa przygodà z kimÊ, kogo si´ bardzo dobrze zna. Zapewne nale-

˝y to zawdzi´czaç nie tylko temu, ˝e jesteÊmy Polakami, ale i temu, ˝e

zdecydowana wi´kszoÊç uczestników mieszka w Szwajcarii, która jest

krajem spokojnym i zasobnym. ˚eby w Szwajcarii prze˝yç i dojÊç

do czegoÊ, trzeba wpisaç si´ w regu∏y, które tam panujà i sprawiajà,

˝e cz∏owiek wyzbywa si´ rozmaitych nawyków czy na∏ogów, które

w Polsce istniejà, natomiast w nowej ojczyênie takie sprawy, jak rze-

czowoÊç, punktualnoÊç czy odpowiedzialnoÊç wyraêniej dochodzà

do g∏osu. Dla mnie osobiÊcie jest to bardzo wa˝na, pi´kna i ubogaca-

jàca pielgrzymka.

C zy planuje Ksiàdz Profesor kolejnà pielgrzymk´?

Nast´pna pielgrzymka, którà planuj´, to b´dzie pielgrzymka na prze-

∏omie kwietnia i maja 2011 r. dla ksi´˝y polskich studiujàcych w Rzymie,

którzy chcà pojechaç do Egiptu, na Synaj i do Ziemi Âwi´tej. W zwiàz-

ku z setnà rocznicà istnienia Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie

ma to byç pielgrzymka jubileuszowa. Ci ksi´˝a z ca∏ej Polski studiujà

w Rzymie na ró˝nych uczelniach; takà pielgrzymk´ prowadzi∏em ju˝

do Ziemi Âwi´tej i Êladami Êw. Paw∏a po Turcji dla poprzednich roczni-

ków, bo tam bez przerwy nast´puje wymiana. Je˝eli chodzi o pielgrzym-

ki parafialne, prowadzà je ju˝ moi studenci i doktoranci, którzy robià to

naprawd´ bardzo dobrze. Natomiast ja ograniczam si´ do pielgrzymek

bardziej specjalistycznych, np. prowadzi∏em dwukrotnie pielgrzymki dla

niewidomych, a tak˝e dla ksi´˝y, czy podró˝e studyjne dla studentów,

bo one wymagajà troch´ innego doÊwiadczenia i rozleglejszej wiedzy,

a i oczekiwania oraz potrzeby ich uczestników sà wi´ksze.

Z racji zbli˝ajàcych si´ Âwiàt Bo˝ego Narodzenia chcia-

∏abym zapytaç Ksi´dza Profesora, czy sytuacja Betle-

jem w ostatnich latach si´ zmieni∏a? Czy Ksiàdz Profesor

ma jakieÊ szczególne wspomnienia zwiàzane z Betlejem?

Wspomnieƒ z Betlejem jest zawsze bardzo du˝o i dajà si´ one

sprowadziç do jednego wspólnego mianownika: obecnoÊç w Betlejem

uzmys∏awia nam skromne warunki, w jakich Syn Bo˝y przyszed∏

na Êwiat. To ubóstwo Betlejem jest pora˝ajàce, myÊl´, ˝e mo˝e nawet

bardziej pora˝ajàce dzisiaj, ni˝ wtedy, kiedy Pan Jezus si´ urodzi∏, po-

niewa˝ wtedy nie wiedziano kim On jest, przyszed∏ na Êwiat jako jeden

z wielu biednych ludzi i urodzi∏ si´ w okolicznoÊciach, w jakich rodzà si´

biedni ludzie. Natomiast dzisiaj chrzeÊcijanie wiedzà, kim jest Pan Je-

zus, czyli miejsce, gdzie si´ narodzi∏, nie jest nieznane i anonimowe,

jest na pewno wyjàtkowe, a mimo to ca∏a oprawa tego miejsca jest

bardzo biedna. MyÊl´, ˝e to nie przypadek! Betlejem wskazuje na prze-

ogromnà pokor´ Boga, na Jego uni˝enie, które wcià˝ trwa i pomaga

nam zachowaç umiar we wszystkim oraz w∏aÊciwe proporcje w tym,

co naprawd´ w ˝yciu najwa˝niejsze.

Stale zachowuje w pami´ci pasterk´, jakà w sprawowa∏em na Po-

lu Pasterzy w Bo˝e Narodzenie 1979 r., gdy przebywa∏em na studiach

na Uniwersytecie Hebrajskim. By∏o wtedy bardzo zimno, a do Betlejem

udaliÊmy si´ z Jerozolimy piechotà z grupà sióstr zakonnych i dzieci

arabskich z Domu Pokoju na Górze Oliwnej. Wtedy zrozumia∏em realizm

misterium wcielenia Syna Bo˝ego. Dla nas i dla naszego zbawienia sta∏

si´ cz∏owiekiem i przeszed∏ na Êwiat tak jak rodzà si´ najbiedniejsi z lu-

dzi. Pokora Boga jest absolutnie niedoÊcigniona!

C zego Ksiàdz Profesor ˝yczy∏by Polonii szwajcarskiej

na nadchodzàce Âwi´ta Bo˝ego Narodzenia?

Tego, co w ˝yciu zawsze najwa˝niejsze, czyli mi∏oÊci, daru obdaro-

wywania mi∏oÊcià innych oraz umiej´tnoÊci odwzajemniania mi∏oÊci,

bo mi∏oÊç ma to do siebie, ˝e musi byç odwzajemniana, by dawa∏a

cz∏owiekowi szcz´Êcie. Zw∏aszcza wtedy, kiedy cz∏owiek zosta∏ jakoÊ

wyrwany ze swego naturalnego Êrodowiska, czy te˝ sam zdecydowa∏

si´ na jego zmian´, bardziej ceni te wartoÊci, które w ˝yciu sà praw-

dziwie najwa˝niejsze. W Szwajcarii mieszkajà ludzie zaradni, Polacy za-

radni, którzy potrafià skutecznie chodziç ko∏o swoich spraw codzien-

nych, zapewne bardziej ni˝ w innych krajach – i to jest dobre i tak po-

winno byç. Ale ta zaradnoÊç i umiej´tnoÊç przysparzania oraz pomna-

˝ania ró˝nych dóbr materialnych nie mo˝e doprowadziç do jakiegoÊ ro-

dzaju samotnoÊci czy wyizolowania, odseparowania od innych, lecz

powinna sprzyjaç budowaniu wi´zi z Bogiem i mi´dzy ludêmi. Âwi´ta

Bo˝ego Narodzenia to Êwi´ta rodzinne, dobre i serdeczne. ˚yczy∏bym

wi´c, by ci, którzy ciep∏a i dobroci potrzebujà, a potrzebujemy wszyscy,

odczuli go jak najwi´cej. Chodzi równie˝ o to, byÊmy nie tylko czekali

na mi∏oÊç, lecz i dawali jà innym, bo dopiero wtedy zobaczymy, ˝e ona

do nas wraca szybciej, ni˝ si´ tego spodziewaliÊmy i przynosi b∏ogos∏a-

wione owoce przebaczenia, dobra i radoÊci.

Dzi´kuj´ za rozmow´.

Rozmawia∏a Agnieszka Paciorek

30 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

471 12/3/10 10:25 PM Page 30

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 31

Po d∏ugich oczekiwaniach, w dniach 4 – 12 li-

stopada bie˝àcego roku, 54-osobowa grupa z Pol-

skiej Misji Katolickiej w Szwajcarii mia∏a szcz´Êcie

prze˝yç pielgrzymk´ ˝ycia. DziÊ doskonale wiemy,

˝e warto by∏o czekaç, ˝eby poprowadzi∏ t´ piel-

grzymk´ ksiàdz profesor Waldemar Chrostowski,

znakomity polski teolog, przewodniczàcy Stowarzy-

szenia Biblistów Polskich, cz∏onek Polskiej Akade-

mii Nauk, kierownik Katedry Egzegezy Starego Te-

stamentu oraz Zak∏adu Dialogu Katolicko-Juda-

istycznego Uniwersytetu Kardyna∏a Stefana Wy-

szyƒskiego w Warszawie.

Ks. profesor Waldemar Chrostowski jest

przewodnikiem wyjàtkowym, wybitnym, wr´cz

charyzmatycznym. Posiada niezwyk∏à umiej´t-

noÊç przekazywania trudnych prawd teologicz-

nych w sposób jasny i przyst´pny. Uczestnicy

pielgrzymki byli pod wra˝eniem jego przygotowa-

nia merytorycznego, kompetencji i wiedzy. Czyta-

ne i komentowane fragmenty Pisma Âwi´tego

stawa∏y si´ nagle bliskie sercu i zrozumiale. Tre-

Êci duchowe i religijne ∏àczy∏ z przybli˝aniem kul-

tury miejsc aktualnie odwiedzanych, dzi´ki czemu

pielgrzymka stawa∏a si´ przygodà zarówno du-

chowà, jak i intelektualnà. Zdawa∏o si´, ˝e jest

zaprzyjaêniony z ka˝dym zakàtkiem ziemi Izraela,

z ludêmi tu ˝yjàcymi. Nie ukrywa∏ swojego ocza-

rowania Ziemià Âwi´tà, jakby kocha∏ ten pulsujà-

cy ˝yciem kraj i jego mieszkaƒców, o których mó-

wi∏, ˝e „tworzà wspania∏à mozaik´ dzieci Jedyne-

go Boga”.

Wra˝enie robi∏a osobowoÊç ksi´dza profesora:

kultura osobista, spokój, opanowanie, cierpliwoÊç,

a tak˝e jego talent opowiadania dowcipów w spo-

sób zabawny i jednoczeÊnie taktowny.

Dzi´ki wspania∏emu Przewodnikowi prze˝yli-

Êmy fascynujàcà podró˝, tak˝e w g∏àb samych sie-

bie... Modlitwà i ˝yczliwà obecnoÊcià wspierali nas

trzej ksi´˝a z Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii:

ks. Marcin Wojtasik, ks. Grzegorz Piotrowski i ks.

Karol Ciurko.

Ka˝dy dzieƒ pielgrzymki by∏ tak bogaty w prze-

˝ycia, i˝ nie sposób podzieliç si´ nimi na ∏amach

jednego tylko numeru. W niniejszym wydaniu sze-

rzej omówimy jedynie te miejsca Ziemi Âwi´tej,

które wià˝à si´ tematycznie ze Êwi´tami i okresa-

mi liturgicznymi przypadajàcymi w grudniu i stycz-

niu. Do pozosta∏ych miejsc i wydarzeƒ wrócimy

z okazji Wielkiego Postu i Âwiàt Zmartwychwstania

Paƒskiego.

Program pielgrzymki prezentowaliÊmy w nu-

merze wrzeÊniowym „WiadomoÊci” (468/2010).

Wi´cej informacji oraz zdj´ç z pielgrzymki mo˝na

znaleêç na stronie: www.polskamisja.ch oraz

www.flickr.com/photos/doganowscy.

Pielgrzymka Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcariido Ziemi Âwi´tej, 4 – 12 listopada 2010

„Uradowa∏em si´, gdy mi powiedziano:Pójdziemy do domu Paƒskiego!

Ju˝ stojà nasze nogi w twycb bramach,o Jeruzalem”.(Psalm 122)

Fot. Wojciech Doganowski

471 12/3/10 10:25 PM Page 31

Dzieƒ Pierwszy,czwartek 4 listopada 2010

Ain Karem – miejsce narodzeniaświętego Jana Chrzciciela

„A i ty, dzieci´, prorokiem Najwy˝szegozwaç si´ b´dziesz, bo pójdziesz przedPanem torujàc Mu drogi”.(¸k 1, 76)

Nasze pielgrzymowanie po Ziemi Jezusa roz-

pocz´liÊmy zgodnie z duchem Adwentu, nawiedza-

jàc najpierw Ain Karem – miejsce narodzin Jana

Chrzciciela. Wraz z przylotem do Tel Awiw rozpo-

cz´∏a si´ d∏ugo oczekiwana „pielgrzymka ˝ycia”

– okreÊlenie, które pojawia∏o si´ na wielu ustach.

Po wyjÊciu z lotniska czeka∏ na nas autokar z pol-

skim god∏em i bardzo sympatyczny kierowca, Pan

Sharat. Dzi´ki jego kunsztowi prowadzenia pojaz-

du, cz´sto w chaosie motoryzacyjnym palestyƒ-

skich miast i miasteczek, docieraliÊmy bezpiecznie

do ka˝dego celu. A te wyznacza∏ nasz niezastàpio-

ny Przewodnik, ks. profesor W. Chrostowski. Ju˝

w drodze z lotniska w Tel Awiw do Jerozolimy mo-

gliÊmy si´ przekonaç o jego niezwyk∏ych umiej´t-

noÊciach pilota wycieczek, przede wszystkim

o prawdziwym talencie dzielenia si´ wiedzà. Towa-

rzyszy∏ nam pasjonata, dla którego Ziemia Âwi´ta

by∏a jak druga Ojczyzna, którà zna∏, kocha∏ i ciàgle

na nowo odkrywa∏. I t´ fascynacj´ próbowa∏ nam

zaszczepiç.

Autostrada wi∏a si´ wÊród gór Judzkich.

„Wst´powaliÊmy” do Jerozolimy – jak wielokrotnie

podkreÊla∏ ksiàdz Profesor. Po drodze min´liÊmy m.

in. miejscowoÊç Latrun (15 km na zachód od Jero-

zolimy, na wysokoÊci ok. 250 m. n.p.m.). Pochodzi∏

z niej ponoç „dobry ¸otr”, który z Panem Jezusem

zawis∏ na krzy˝u. W Latrun – jak si´ dowiedzieliÊmy

– jest klasztor trapistów s∏ynàcy ze wspania∏ych

winnic. MieÊci si´ tam jedna z bardziej egzotycz-

nych wytwórni win.

Do Jerozolimy wjechaliÊmy od strony zachod-

niej. „Bia∏e miasto – duchowe serce Izraela”, wita-

∏o nas upalnà pogodà i wywo∏ywa∏o szok kulturo-

wy. Po∏àczenie starego i nowego Êwiata, synagogi,

meczety i Êwiàtynie chrzeÊcijaƒskie... ByliÊmy zafa-

scynowani. Nie zatrzymujàc si´, skierowaliÊmy si´

do po∏udniowo-zachodniej dzielnicy, odleg∏ej oko-

∏o 8 kilometrów od Starego Miasta o nazwie Ain

Karem. Ta malownicza miejscowoÊç na stoku

wzgórza stanowi od 1964 roku jednà z dzielnic Je-

rozolimy. Ain Karem, t∏umaczone jest jako „êród∏o

winnicy” i choç to teren górzysty, nazwa sugeruje,

i˝ okolica by∏a pe∏na zieleni i obfitujàca w wod´.

W centrum miasteczka wznosi si´ okaza∏y bu-

dynek ze smuk∏à wie˝à. Jest to koÊció∏ Narodzenia

Êw. Jana Chrzciciela. Na dziedziƒcu znajdujà si´ ta-

blice w kilkudziesi´ciu j´zykach z tekstem hymnu

Benedictus, czyli „PieÊni Zachariasza”. Hymn ten,

zaczerpni´ty z Ewangelii Êw. ¸ukasza nale˝y do tzw.

kantyków nowotestamentalnych, które liturgia

rzymsko-katolicka w∏àczy∏a do modlitwy brewiarzo-

wej. Kantyk Zachariasza odmawia si´ ka˝dego dnia

o poranku. Majolikowa tablica z polskim tekstem

Benedictus zosta∏a umieszczona na murze naprze-

ciw wejÊcia do koÊcio∏a. Jej uroczystego poÊwi´ce-

nia dokona∏ dnia 24 czerwca 1988 roku o. Carlo

Cecchitelli, ówczesny kustosz Ziemi Âwi´tej. Tabli-

ca zosta∏a ufundowana przez Poloni´ w 1954 roku,

z inicjatywy nie˝yjàcego ju˝, d∏ugoletniego misjona-

rza w Ziemi Âwi´tej, o. A. Szymaƒskiego OFM.

W koÊciele Narodzenia Êw. Jana Chrzciciela,

na lewo od o∏tarza znajduje si´ naturalna grota,

która uwa˝ana jest za pozosta∏oÊç domu Êw. Za-

chariasza. Wed∏ug tradycji tutaj w∏aÊnie mia∏ uro-

dziç si´ Êw. Jan Chrzciciel (por. ¸k 1, 5 – 25).

Ain Karem – miejsce nawiedzenia Elżbietyprzez Maryję, Matkę Jezusa

„W tym czasie Maryja wybra∏a si´i posz∏a z poÊpiechem w góry...”.(¸k 1, 39)

Do Sanktuarium Nawiedzenia Êw. El˝biety

wspinaliÊmy si´ stromà alejkà. Widoczny z daleka

fronton KoÊcio∏a zdobi mozaika przedstawiajàca Ma-

ryj´ udajàcà si´ w poÊpiechu w góry Judei. Na dzie-

dziƒcu Sanktuarium zatrzymaliÊmy si´ przy kamien-

nej studni, obok której na niewielkim murze umiesz-

czone sà tablice majolikowe z tekstem hymnu Ma-

gnificat w ponad 40 j´zykach. Polskà tablic´ ufundo-

wali rodacy z okazji 100-lecia dogmatu o Niepokala-

nym Pocz´ciu NMP. Od wyÊpiewanego tutaj przez

Maryj´ hymnu Êwiàtynia ta bywa niekiedy nazywa-

na koÊcio∏em Magnificat. Obok tablic znajduje si´ fi-

gurka przedstawiajàca niezwyk∏e spotkanie dwóch

ewangelicznych kobiet: Maryi i El˝biety. Z placu

przed koÊcio∏em roztacza si´ przepi´kny widok

na okolic´, na dalekie wzgórza i doliny.

Po zwiedzeniu Sanktuarium, uczestniczyliÊmy

w pierwszej Mszy Âwi´tej w Ojczyênie Pana Jezu-

sa i Jego Matki. Zapadajà w serce s∏owa dzisiej-

szej Ewangelii Êw. ¸ukasza „... w niebie wi´kszab´dzie radoÊç z jednego grzesznika, który si´nawraca, ni˝ z dziewi´çdziesi´ciu dziewi´ciusprawiedliwych, którzy nie potrzebujà nawró-cenia” (15, 1). Po to przecie˝ przyjechaliÊmy

– aby doÊwiadczyç mi∏osierdzia Bo˝ego i otwo-

rzyç si´ na Jego ∏ask´.

Dzieƒ drugi,piàtek, 5 listopada 2010

Betlejem – miejsce narodzeniaJezusa Chrystusa

„A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteÊzgo∏a najlichsze spoÊród g∏ównych miastJudy, albowiem z ciebie wyjdzie w∏adca,który b´dzie pasterzem ludu mego,Izraela”.(Mt 2, 6)

Mówi si´, ˝e w Betlejem ka˝dego dnia jest Bo-

˝e Narodzenie. Ale ˝ycie w prawie 40-tysi´cznym

32 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

fot. Miros∏aw Januszko

471 12/3/10 10:25 PM Page 32

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 33

mieÊcie otoczonym zasiekami nie przypomina siel-

skich obrazków z anio∏kami i pastuszkami grajàcy-

mi na fujarkach. DziÊ miejsce narodzin Chrystusa,

znane jest tak˝e jako palestyƒskie, czyli arabskie

miasto oddzielone od ˝ydowskiej cz´Êci Izraela

oÊmiometrowym murem, podobnym do muru ber-

liƒskiego. Ma on chroniç odleg∏à o 8 km Jerozolim´

przed atakami terrorystycznymi. Mur liczy po-

nad 200 km d∏ugoÊci. Docelowo ma mieç podob-

no 700 km i oddzielaç tak˝e inne tereny Autonomii

Palestyƒskiej od ˝ydowskiej cz´Êci Izraela. Budow-

la budzi najgorsze skojarzenia. Jej szare Êciany

upstrzone sà napisami. Grafficiarze z ca∏ego Êwiata

dajà upust swojej bujnej wyobraêni i nierzadko ol-

brzymiemu kunsztowi na jednym za najbardziej

znanych i kontrowersyjnych murów Êwiata. Z Izra-

ela do Betlejem wje˝d˝a si´ przez wojskowy punkt

kontrolny w murze. Widaç ˝o∏nierzy z bronià.

I chocia˝ atmosfera zewn´trzna, w jakiej przy-

sz∏o nam prze˝ywaç tajemnic´ Wcielenia Syna Bo-

˝ego, by∏a przygn´biajàca, to jednak wewn´trznej

radoÊci nic nie by∏o w stanie nam odebraç; nic nie

mog∏o zak∏óciç pokoju serca. Dla wielu z nas spe∏-

ni∏ si´ sen, pragnienie ˝ywe od dzieciƒstwa – spo-

tkanie z Jezusem Chrystusem w miejscu Jego Na-

rodzenia.

Bowiem ˝adne mury ani patrole wojskowe

nie sà w stanie powstrzymaç or´dzia pokoju

i zbawienia, które z Groty Narodzenia rozchodzi

si´ na ca∏y Êwiat.

Relacja Karoliny Górnej i Mirka Januszkoz drugiego dnia pielgrzymki:„Piàtek, 5 listopada 2010. Betlejem budzi nas

s∏oƒcem. Po pobudce o godzinie 6: 45 (w Szwajca-

rii jest wtedy godzina 5: 45) i przepysznym Êniada-

niu rozpoczynamy drugi dzieƒ naszego pielgrzymo-

wania. Naszà podró˝ rozpoczynamy modlitwà „Oj-

cze Nasz”, proszàc o pomyÊlny przebieg pielgrzy-

mowania. Przed wyjazdem z Betlejem mijamy kon-

trowersyjny mur dzielàcy Palestyn´ od Izraela. Od-

bywa si´ tutaj Êcis∏a kontrola ka˝dej grupy, autoka-

ru, osoby. Uzbrojeni m∏odzi ˝o∏nierze sprawdzajà

nasze dokumenty i pozwalajà jechaç dalej. Kieruje-

my si´ na Pole Pasterzy – niewielkie wzgórza nieda-

leko Betlejem. To tu Anio∏ Paƒski og∏osi∏ grupie pa-

sterzy nowin´ o narodzeniu Syna Bo˝ego. Na miej-

scu zachowa∏y si´ jeszcze liczne naturalne groty

– schroniska pasterskie, a sami pasterze, tak jak

w czasach Chrystusa, dalej wypasajà tam swoje

stada owiec. Widoczne sà równie˝ pozosta∏oÊci

Êwiàtyni z czasów bizantyjskich. Obecnie wszystkim

przybywajàcym w to miejsce pielgrzymom o szcze-

gólnoÊci tego miejsca i zwiàzanych z nim wydarze-

niach przypomina koÊció∏ ufundowany przez wier-

nych z Kanady.

Nast´pnie udaliÊmy si´ do Groty Mlecznej po-

∏o˝onej niedaleko Bazyliki Narodzenia Jezusa. Tutaj

schroni∏a si´ Âwi´ta Rodzina w czasie ucieczki

do Egiptu. ChrzeÊcijaƒska legenda g∏osi, ˝e podczas

karmienia malutkiego Jezusa, jedna kropla mleka

spad∏a na ziemi´, zabarwiajàc ca∏à grot´ na bia∏o-

-mleczny kolor. Jej patronkà jest Matka Boska Kar-

miàca, a ca∏e to miejsce odwiedzane jest w szcze-

gólnoÊci przez kobiety lub ma∏˝eƒstwa majàce pro-

blem z uzyskaniem potomstwa. Oprócz modlitw

i próÊb pomaga w tym te˝ specjalny proszek przy-

gotowywany przez tutejszych zakonników, który

równie˝ wielu z nas naby∏o. Jego spo˝ycie, wspar-

te modlitwami, pomog∏o ju˝ wielu parom ma∏˝eƒ-

skim, co uwidaczniajà setki fotografii nowo naro-

dzonych dzieci, które zape∏niajà wszystkie Êciany

ma∏ego pomieszczenia.

Po chwili zwiedzania i modlitwy udaliÊmy si´

do Bazyliki Narodzenia. Tutaj, w kaplicy Âw. Heleny,

która zbudowa∏a t´ okaza∏à Bazylik´ w IV w., mieli-

Êmy wyjàtkowà mo˝liwoÊç prze˝ywania, ju˝ w listo-

padzie, wspólnie radoÊci z Bo˝ego Narodzenia pod-

czas codziennej Mszy Âwi´tej. Szczególne i Êwi´te

miejsce. Wszyscy pielgrzymi w skupieniu i ciszy

zgromadzeni wokó∏ skromnego o∏tarza, s∏uchamy

przepi´knego kazania ksi´dza profesora Chrostow-

skiego, które dla wi´kszoÊci z nas pozostanie

na d∏ugo w pami´ci.

Po wspólnej Mszy Âwi´tej udajemy si´

do Groty Narodzenia Jezusa. Mimo godzin poran-

nych, Bazylika wype∏niona jest pielgrzymami z ca-

∏ego Êwiata, a kolejka wije si´ daleko poza mury

Êwiàtyni. Udajemy si´ zatem na wczeÊniejszy

obiad. Oko∏o godziny 13.00 przybywamy ponow-

nie. Tym razem pielgrzymów jest znacznie mniej.

Jest nam ∏atwiej dotrzeç do Âwi´tego Miejsca.

Wspólnie odmawiamy ró˝aniec i ka˝dy sam, we

w∏asnej duszy, w ciszy i skupieniu przygotowuje

si´ do spotkania z miejscem narodzenia, które

znajduje si´ w malutkiej, ciasnej grocie pod Bazy-

likà. Ka˝dy ma mo˝liwoÊç dotkni´cia, pobycia

choç przez krótkà chwil´ w tym Êwi´tym miejscu

sam na sam. JesteÊmy uradowani.

Nasze po˝egnanie z Bazylikà uwieczniamy gru-

powym zdj´ciem i udajemy si´, z modlitwà

na ustach, do Jerozolimy”.

W piàtkowe popo∏udnie zamieniliÊmy „nastrój

Stajenki Betlejemskiej” na w∏aÊciwy dla tego dnia

klimat m´ki Pana Jezusa. UdaliÊmy si´ mianowicie

na zbocze Góry Syjon do KoÊcio∏a Êw. Piotra o Pia-

niu Koguta („In Gallicantu”). Jak t∏umaczy∏ ks. Profe-

sor Chrostowski, w tym miejscu znajdowa∏ si´ kie-

dyÊ dom Kajfasza, Najwy˝szego Kap∏ana w czasach

Jezusa. Tutaj Piotr zapar∏ si´ Pana zgodnie z proroc-

twem Jezusa: „Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje,

trzy razy Mnie si´ wyprzesz” (Mk 14, 66-72). Rzym-

skie schody w dó∏ od koÊcielnego ogrodu prowadzà

do êród∏a Gihon i doliny Cedronu. Wszystko wskazu-

je na to, ˝e w∏aÊnie t´dy prowadzono Jezusa po poj-

maniu Go w Ogrodzie Oliwnym na sàd przed arcyka-

p∏anem Kajfaszem i Sanhedrynem.

Od koÊcio∏a „In Gallicantu” wyruszyliÊmy

w kierunku Starego Miasta Jerozolimy – otoczo-

nego murem obronnym (z XVI wieku), ciàgnàcym

si´ na d∏ugoÊci 4,5 kilometra. Jest on wzmocnio-

ny przez 35 baszt i cytadel´. Do starego miasta

prowadzi siedem bram (Damasceƒska, Nowa, Ja-

fska, Syjoƒska, Gnojna, Lwia i Heroda). Ósma,

zwana Z∏otà, pozostaje zamurowanà od czasów

Sulejmana. Otoczone murami obronnymi Stare

fot. Miros∏aw Januszko

471 12/3/10 10:25 PM Page 33

Miasto zajmuje zwartà powierzchni´ 1 km2,

na której mieszka 20 tysi´cy mieszkaƒców. Wà-

skie uliczki wijà si´ i kluczà pomi´dzy domami. ¸a-

two jest pob∏àdziç. Stare miasto podzielone jest

na cztery dzielnice: dzielnica muzu∏maƒska

– cz´Êç pó∏nocno-wschodnia, w okolicach Bazyli-

ki Grobu; dzielnica ˝ydowska – na stokach za-

chodniego wzgórza naprzeciw Âciany P∏aczu;

dzielnica ormiaƒska – najmniejsza, otoczona do-

datkowym, wewn´trznym murem oraz dzielnica

chrzeÊcijaƒska, która skupi∏a si´ wokó∏ najwa˝-

niejszej budowli w tej dzielnicy – Bazyliki Grobu

Âwi´tego. Ogromne wra˝enie zrobi∏a na nas Âcia-

na P∏aczu – centralny punkt dzielnicy ˝ydowskiej.

By∏ ju˝ szabat, kiedy tu dotarliÊmy. ByliÊmy Êwiad-

kami niecodziennego prze˝ycia – modlitwy ˚ydów

w ich Êwi´tym miejscu.

Przechodzàc z jednej dzielnicy do drugiej odno-

siliÊmy wra˝enie, jakbyÊmy w´drowali po ró˝nych

miastach, ca∏kowicie od siebie ró˝nych.

Wra˝enia z Betlejem

„Bo˝e Narodzenie nabra∏o dla mnie nowego

wymiaru. Zawsze stara∏am si´ te Âwi´ta prze˝y-

waç tak, jak je zapami´ta∏am w dzieciƒstwie.

A w dzieciƒstwie mia∏y one dla mnie wymiar

„drewniany”: ˝∏obek drewniany, stajenka drewnia-

na, drzewko choinki... a tu – ska∏a, grota, którà zna-

laz∏a Maryja z Józefem...

Z Bo˝ym Narodzeniem kojarzà si´ p∏atki Êniegu,

zima, a tu – inna rzeczywistoÊç. Pan Jezus narodzi∏

si´ w temperaturze kilkunastu stopni, w cieple...

Bardzo zdziwi∏y mnie drzwi, przez które wcho-

dzi si´ do Bazyliki Narodzenia Paƒskiego. Wàskie,

niziutkie, ˝e cz∏owiek musi si´ pochyliç, jeÊli chce

wejÊç do Êrodka. Wyobra˝a∏am sobie, ˝e w takim

miejscu sà wielkie drzwi, wrota ˝elazne, ozdobne.

A tu zaskoczenie. Drzwi Pokory.

Do groty w której urodzi∏ si´ Jezus, chyba po-

dobnie trzeba by∏o si´ schylaç...

I zdziwienie, ˝e Bazylika Narodzenia Pana Je-

zusa nie jest katolicka. Ksiàdz profesor t∏umaczy∏,

˝e w po∏owie XVIII wieku franciszkanie i ca∏a

wspólnota katolicka stracili prawo do odprawiania

liturgii w Bazylice Narodzenia. Prawo strze˝enia te-

go Êwi´tego miejsca otrzymali od su∏tana mnisi

prawos∏awni.

Natomiast ucieszy∏ mnie bardzo fakt, ˝e

w Bazylice Narodzenia Pana Jezusa obok cz´Êci

prawos∏awnej jest te˝ nasza, rzymskokatolicka.

Mam na myÊli koÊció∏ Êwi´tej Katarzyny, jakby

przyklejony do Bazyliki Narodzenia, w którego

bocznej kaplicy mieliÊmy Msz´ Âwi´tà. Potem

prze˝y∏am rozczarowanie kiedy przeszliÊmy

do nawy g∏ównej Bazyliki. MusieliÊmy cisnàç si´

w t∏umie pielgrzymów, wÊród których przewa˝a-

li prawos∏awni. Ró˝ne grupy kobiet prawos∏aw-

nych, które sta∏y razem z nami, s∏ucha∏y swoich,

przekrzykujàcych si´ przewodników, ale si´ nie

modli∏y... My natomiast próbowaliÊmy si´ mo-

34 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Moi Drodzy!

Sà wÊród nas przedstawiciele wszystkich po-

koleƒ: od dziewczynek jako przedstawicielek naj-

m∏odszego pokolenia, poprzez osoby m∏ode

i w Êrednim wieku, po osoby starsze, które wesz∏y

w jesieƒ ˝ycia. Nasze doÊwiadczenia sà bardzo ró˝-

ne: inne nas doros∏ych i zapewne urodzonych

w Polsce, natomiast inne tych, którzy urodzili si´

w Szwajcarii lub w innych krajach. Ale mo˝na

na pewno znaleêç wspólnà niç, która je ∏àczy,

a mianowicie wspomnienia dzieciƒstwa i pami´ç

o nim.

Bo˝e Narodzenie poprzedza okres Adwentu,

a wi´c roraty i stale rosnàce oczekiwanie na Âwi´-

ta. Ânieg pod nogami, mróz, krótkie dni i d∏ugie no-

ce, porzàdki w domu i zakupy Êwiàteczne, a w koƒ-

cu Wigilia, bia∏y obrus i sianko pod obrusem, potra-

wy wigilijne, rodzina, która si´ gromadzi, puste

miejsce za sto∏em, op∏atek, matka i ojciec, wzrusze-

nie... Ci, którzy pochodzà ze wsi, wiedzà, ˝e op∏atek

jest przeznaczony nie tylko dla ludzi, lecz tak˝e dla

zwierzàt, z którymi tego dnia gospodarz si´ dzieli, by

i one mia∏y swój udzia∏ w radoÊci Bo˝ego Narodze-

nia. Potem prezenty, upominki, pi´knie ozdobiona

choinka, wspólnie Êpiewane kol´dy, uroczysta pa-

sterka… Takie jest nasze, polskie Betlejem, które

tworzy i wyznacza rytm ˝ycia Polaków, gdziekolwiek

si´ znajdujà i mieszkajà.

MieliÊmy to Bo˝e Narodzenie w ka˝dym pol-

skim domu i w ka˝dej parafii. Z dzieciƒstwa pami´-

tam – to jedno z moich pierwszych wspomnieƒ – ˝e

gdy by∏em w swym parafialnym koÊciele pod we-

zwaniem Êw. Bart∏omieja w Troszynie, na pó∏nocy

Mazowsza, lubi∏em si´ wpatrywaç w szopk´,

nad którà rozciàga∏o si´ rozgwie˝d˝one niebo. To

by∏a oczywiÊcie plansza, ale dla ma∏ego dziecka to

by∏ ca∏y Êwiat. Takie by∏o moje Betlejem. Kiedy

przybywam do Betlejem w Ziemi Âwi´tej, szukam

tego nieba wieczorem, tych gwiazd, które w dzie-

ciƒstwie oglàda∏em…

Ka˝dy z nas ma w∏asne wspomnienia. Bo˝e

Narodzenie to ojciec, matka, rodzeƒstwo, babcia,

dziadek, rodzina… Bo˝e Narodzenie to wzruszenie,

serdecznoÊç, ˝yczliwoÊç, której, byç mo˝e, na co

dzieƒ brakuje. Bo˝e Narodzenie to czas zupe∏nie

wyjàtkowy. Mo˝e sà tacy, którzy na ten czas jadà

do Polski, do rodziny, by raz jeszcze zobaczyç ojca

i matk´ oraz spotkaç najbli˝szych. Sà wÊród nas za-

pewne i tacy, dla których domem sta∏a si´ Szwajca-

ria, a w niej swoje miejsce, rodzina, dzieci i najbli˝-

si. Bo˝e Narodzenie ma w sobie coÊ mistycznego,

wyjàtkowego. Wsz´dzie tam, gdzie sà Polacy, Be-

tlejem ma niepowtarzalny dla nas wymiar i kszta∏ty.

A dzisiaj przybyliÊmy do Betlejem prawdziwe-

go i oto przychodzi nam zestawiç naszà pami´ç

i wyobra˝enia z rzeczywistoÊcià. Nie weszliÊmy

jeszcze na dobre do Bazyliki Narodzenia, bo jest

tam bardzo du˝o osób ch´tnych do wejÊcia, ale

wkrótce tam pójdziemy. Zaskoczy nas w niej przede

wszystkim ogromne ubóstwo. Zarówno wyglàd Ba-

zyliki, jak i wyglàd Groty Narodzenia, pozostawiajà

wiele do ˝yczenia. Bazylika Narodzenia jest w∏asno-

Êcià prawos∏awnych. Na Wielki Jubileusz Ro-

ku 2000 istnia∏y projekty, by jà odnowiç. Kiedy wej-

dziemy do Êrodka, a nast´pnie do Groty Narodze-

nia, wtedy przyjdzie niejednemu z nas na myÊl, ˝e

przecie˝ wystarczy∏oby kilka wiader farby, by choç

troch´ upi´kszyç to, na co patrzymy. RzeczywistoÊç

jest nie tylko surowa, lecz swoiÊcie zaniedbana

i to zaniedbana tak, i˝ staje si´ to kr´pujàce:

A wi´c tutaj przyszed∏ na Êwiat Syn Bo˝y?

Bazylika w najstarszym kszta∏cie zosta∏a

wzniesiona w IV wieku, który by∏ dla historii

miejsc Êwi´tych prze∏omowy. W 313 r. cesarz

Konstantyn Wielki wyda∏ tzw. edykt mediolaƒski,

mocà którego ustanowi∏ chrzeÊcijaƒstwo religià

oficjalnà Imperium Rzymskiego. Do tamtej pory

trwa∏y przeÊladowania wyznawców Chrystusa.

Od czasów Konstantyna sta∏o si´ równie˝ mo˝li-

we pielgrzymowanie do Ziemi Âwi´tej. W∏aÊnie

wtedy przyby∏a tu cesarzowa Helena i oko∏o 320

r. wybudowa∏a trzy bazyliki: Narodzenia w Betle-

jem, Zwiastowania w Nazarecie i Zmartwych-

wstania w Jerozolimie. Trzy budowle w trzech

najwa˝niejszych miejscach chrzeÊcijaƒstwa. Ba-

zylika Narodzenia, poniewa˝ by∏a niewielka, zo-

sta∏a powi´kszona oko∏o dwieÊcie lat póêniej,

w latach 530-540, przez cesarza Justyniana

i w swym obecnym kszta∏cie pochodzi w∏aÊnie

z VI wieku. Zatem od niemal pó∏tora tysiàca lat

wznosi si´ budowla, której sercem jest miejsce

narodzin Pana Jezusa. Pe∏ni∏a nie tylko funkcj´

koÊcio∏a: by∏a równie˝ hospicjum, w którym za-

trzymywali si´ pielgrzymi, odpowiednikiem na-

szego hotelu, a tak˝e twierdzà, w której chrzeÊci-

janie chronili si´ podczas obcych najazdów i wo-

jen. Raz jeden Bazylika Narodzenia zosta∏a zdo-

byta, w 614 roku przez Persów. Mieli zamiar jà

zburzyç, ale na murach w jej wn´trzu zobaczyli

wyobra˝enia trzech m´drców (czyli w naszej tra-

dycji Trzech Królów), bogato ubranych w perskie

szaty. I jak g∏oszà kroniki, Persowie, z powodu

Homilia ks. prof. Waldemara Chrostowskiego wygłoszona podczas Mszy Świętej w Betlejem, w kaplicy św. Heleny, 5 listopada 2010 r.

Moje i nasze Betlejem

471 12/3/10 10:25 PM Page 34

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 35

dliç, ale – co ciekawe – zostaliÊmy szybko uci-

szeni. Ksiàdz profesor skomentowa∏ krótko ów

„owoc ekumenizmu”...

MusieliÊmy si´ modliç cicho w ma∏ych

grupkach, albo tylko sercem, ˝eby nikomu nie

przeszkadzaç... Zdumiewajàce, ˝e nasza modli-

twa w grupie im przeszkadza∏a...

I ten poÊpiech. B´dàc ju˝ w grocie Narodzenia

byliÊmy pop´dzani przez stró˝a porzàdku, który nie

pozwoli∏ nam nawet ukl´knàç. O uca∏owaniu

gwiazdy nie by∏o mowy, nawet nie by∏o czasu ˝eby

pomyÊleç, ledwie chwili starczy∏o na dotkni´cie

d∏onià... to by∏a taka nagonka... Pozosta∏o rozczaro-

wanie, niesmak... bo to przecie˝ dla nas, katolików

tak wa˝ne miejsce.

Wiem jednak, ˝e tu powróc´ i ˝e na pewno za-

bior´ tutaj moje dzieci jak dorosnà. Co im opo-

wiem?

˚e by∏o ciep∏o, ˝e nie by∏o Êniegu, nie by∏o

drewna, by∏o du˝o ska∏, du˝o schodów, wiszàce

lampy cerkiewne, du˝o Êwiat∏a, ˝e by∏o ekume-

nicznie... ˝e ta gwiazda w miejscu narodzenia

Pana Jezusa, jej dotkni´cie, robi niesamowite

wra˝enie...

Widz´ sens pielgrzymowania do tego miej-

sca... dlatego przyjad´ tutaj z dzieçmi, ale po-

trzeba czasu, aby one g∏´biej zrozumia∏y istot´

Bo˝ego Narodzenia. Dla mnie samo bycie

na tym miejscu by∏o niesamowitym prze˝y-

ciem... widzia∏am, mog∏am dotknàç, zobaczyç,

prze˝egnaç si´ – chocia˝ w biegu... Pami´tam,

˝e wychodzàc zdà˝y∏am jeszcze zapaliç Êwiecz-

k´ za mojà babci´. I tak, jak dla Pana Jezusa nie

by∏o miejsca, tak teraz i my musimy si´ pogo-

dziç z tym, ˝e dla nas pozostajà tylko okruchy

czasu.... ale nie mo˝emy wymagaç zbyt wiele

dla siebie... jest za du˝o ludzi, za du˝o pielgrzy-

mów, którzy chcà prze˝yç, to co my...

Fakt, ˝e byliÊmy, wystarczy....”Krystyna

tych dla nich swojskich szat, oszcz´dzili Bazylik´

Narodzenia, dzi´ki czemu dotrwa∏a do naszych

czasów.

Patrzàc na zastanawiajàce ubóstwo Bazyli

Narodzenia, ktoÊ móg∏by powiedzieç, ˝e jeÊli ka˝-

dy chrzeÊcijanin da∏by dziesi´ç centów, to z Bazy-

liki zrobi∏oby si´ prawdziwe cudo. Mo˝na by jà

wy∏o˝yç z∏otem i ozdobiç nadzwyczaj misternie.

Ale nie dzieje si´ tak, i to nie z powodu skàpstwa

chrzeÊcijan. W∏aÊciwie nikt nie jest w stanie od-

powiedzieç na pytanie, dlaczego Bazylika Naro-

dzenia wyglàda tak, jak wyglàda. Kiedy pytamy

prawos∏awnych: „Dlaczego nie zadbacie, by ta

Êwiàtynia wyglàda∏a lepiej?” – bezradnie rozk∏a-

dajà r´ce. Gdy Pan Jezus przychodzi∏ na Êwiat,

przychodzi∏ w biedzie, narodzi∏ si´ w takich wa-

runkach, w jakich rodzà si´ najbiedniejsi ludzie.

Ewangelista ¸ukasz podkreÊli∏: „Nie by∏o dla nich

miejsca w gospodzie”. Gdy dzisiaj przybywamy

do Betlejem, oglàdamy miejsce, które jest tak sa-

mo biedne, jak ponad dwa tysiàce lat temu, gdy

Pan Jezus si´ rodzi∏. Mamy u siebie, w Europie,

przepi´kne koÊcio∏y, osza∏amiajàce przepychem

bazyliki i katedry oraz kaplice kapiàce z∏otem

i zdobione cennymi dzie∏ami sztuki. Oglàdamy je

z dumà i prawdziwym podziwem. Natomiast

miejsce, gdzie Syn Bo˝y przyszed∏ na Êwiat, wy-

glàda tak, ˝e ka˝de pokolenie chrzeÊcijan mo˝e

zobaczyç, i˝ Bóg pozostaje solidarny z ka˝dym

cz∏owiekiem, a zw∏aszcza z ludêmi najbiedniejszy-

mi i cierpiàcymi. Dlaczego? Dlatego, ˝e imieniem

Boga jest pokora!

Kiedy wejdziemy do Bazyliki, a w niej

do Groty Narodzenia, zobaczymy przedziwny Bo-

˝y paradoks. ByliÊmy kilkadziesiàt minut temu

na Polu Pasterzy. MówiliÊmy: „pasterze”, „aniel-

ska radoÊç” i „anielska atmosfera”. Wszystko wy-

dawa∏o si´ takie bardzo sielskie. A tutaj Ewange-

lia wed∏ug Êw. Jana przypomina nam, ˝e nie mo-

˝emy poprzestaç na pasterzach i chórach aniel-

skich, ani tym bardziej na zewn´trznej oprawie

i folklorze, ale musimy pami´taç, co si´ wydarzy∏o.

A dokona∏ si´ tu zaczàtek nowego stworzenia, po-

niewa˝ Bóg sta∏ si´ cz∏owiekiem, by nas wszystkich

pociàgnàç do siebie, a wyzwalajàc z mocy grzechu

i z∏a, uzdolniç do ˝ycia ze sobà.

Na poczàtku Ksi´gi Rodzaju, która otwiera Sta-

ry Testament, czytamy: Be-reszit bara Elohim et ha-

-szamaim weet ha-arec, czyli: „Na poczàtku Bóg

stworzy∏ niebiosa i ziemi´”. Brzmi to jak wspania∏e

i podnios∏e wyznanie wiary. A na poczàtku Ewange-

lii wed∏ug Êw. Jana, która wyraênie nawiàzuje

do Ksi´gi Rodzaju, czytamy: En arche en ho Logos,

kai ho Logos en pros ton Theon, kai Theos en ho Lo-

gos, czyli: „Na poczàtku by∏o S∏owo, a S∏owo by∏o

u Boga, i Bogiem by∏o S∏owo”. Zanim Êwiat sta∏ si´,

zanim zosta∏y stworzone niebiosa i ziemia, istnia∏o

S∏owo – S∏owo Bo˝e, druga osoba Trójcy Âwi´tej.

Nie nam ogarniaç rozumem prawd´ o Bogu, ale

przyjàç jà z wiarà trzeba! Ono, S∏owo, „by∏o na po-

czàtku u Boga. Wszystko przez Nie si´ sta∏o, a bez

Niego nic si´ nie sta∏o”. Âwi´ty Jan podarowa∏ nam

przepi´kny hymn, który jest wielkim wyznaniem

wiary w Boga, który dla nas i dla naszego zbawie-

nia sta∏ si´ cz∏owiekiem. Nie mo˝emy zatem po-

przestaç na sianku, na obrz´dach, na folklorze,

na wspomnieniach i dzieci´cej pami´ci. W Betle-

jem powinniÊmy mieç wzglàd na to, co stanowi

sam fundament naszej wiary: Bóg sta∏ si´ cz∏owie-

kiem! Dzisiaj pozwoli∏ nam dotrzeç do tego miejsca,

w którym przyszed∏ na Êwiat! Poniewa˝ „nie by∏o

dla nich miejsca w gospodzie”, Maryja urodzi∏a Sy-

na Bo˝ego tam, gdzie rodzi∏y kobiety najbiedniejsze.

A Êw. Jan przedstawia to inaczej: „Przysz∏o do swo-

jej w∏asnoÊci, a swoi Go nie przyj´li”. RzeczywiÊcie,

Bóg przyszed∏ do swojej w∏asnoÊci, ale powiedzia-

no mu „nie” i to „nie” trwa, niestety, do dnia dzisiej-

szego. Ale byli te˝ tacy, „którzy Je przyj´li”, zaÊ my

jesteÊmy spadkobiercami owego wyboru i prawdy.

„Wszystkim tym jednak, którzy Je przyj´li” – mówi

Êw. Jan – da∏o moc, aby si´ stali dzieçmi Bo˝ymi”.

Przybywajàc do Betlejem, otrzymujemy Bo˝à

moc, abyÊmy w pe∏ni stali si´ dzieçmi Bo˝ymi. Do-

bre to miejsce, by odnowiç swojà wiar´. Dobre to

miejsce, by uwielbiç Boga, który sta∏ si´ cz∏owie-

kiem. Uwielbiamy Go Êpiewem, w kol´dach, w któ-

rych jest tak wiele g∏´boko polskiej radoÊci, lecz

uwielbiamy Go przede wszystkim w Eucharystii,

w której rodzi si´ dla nas na sposób sakramentalny.

To, co wydarzy∏o si´ ponad dwa tysiàce lat temu tu,

w Betlejem, wydarza si´ podczas ka˝dej Mszy

Âwi´tej. Adam Mickiewicz dobrze wyrazi∏ prawd´

o istocie chrzeÊcijaƒskiego ˝ycia, piszàc:

„Wierzysz, ˝e Bóg narodzi∏ si´ w betlejemskim

˝∏obie, lecz biada ci, cz∏owieku, jeÊli nie narodzi∏ si´

w tobie.”

Ró˝nymi drogami zmierzamy do Boga: jedni

drogà niewinnoÊci, inni drogà nawrócenia. Betle-

jem to dobre miejsce, by ci, którzy nie idà drogà

niewinnoÊci, prosili Boga o ∏ask´ przebaczenia te-

go, co w ich ˝yciu z∏e i gnuÊne. Nie ma takiej s∏abo-

Êci, takiego grzechu ani takiego upadku, którego

Bóg by nie przebaczy∏ – wszak sta∏ si´ cz∏owiekiem

dla nas i dla naszego zbawienia! Dobre to równie˝

miejsce, by powróciç myÊlami i sercem do swoich

rodzin i domu rodzinnego, do dzieciƒstwa, ogarnàç

pami´cià ˝ycie oraz zauwa˝yç, ˝e zatoczy∏o pewne

ko∏o. Nasz pobyt w Ziemi Âwi´tej nie jest przypad-

kiem, tak samo jak nie jest przypadkiem to, ˝e prze-

˝ywamy Msz´ Âwi´tà w Betlejem. To wszystko mu-

si mieç g∏´boki sens, a jego odczytanie stanowi na-

szà powinnoÊç, powinnoÊç ka˝dej i ka˝dego, kto tu

przybywa i si´ modli.

Modlimy si´ wi´c za siebie i za naszych bli-

skich, ˝yjàcych i zmar∏ych, oraz uwielbiamy Boga,

który w Betlejem przyszed∏ na Êwiat, a nam pozwo-

li∏ na tym miejscu stanàç i je z wiarà prze˝ywaç.

471 12/3/10 10:25 PM Page 35

Wra˝enia z Betlejem

„Decydujàc si´ na pielgrzymk´, trafiliÊmy ide-

alnie. WzmocniliÊmy si´ duchowo i pog∏´biliÊmy

naszà wiedz´. WczeÊniej wielu rzeczy nie wiedzie-

liÊmy, nie rozumieliÊmy do koƒca. Jednak mieliÊmy

szcz´Êcie s∏uchania ksi´dza profesora Chrostow-

skiego. On potrafi∏ przekazaç trudne prawdy naszej

wiary w sposób prosty i zrozumia∏y.

Mamy wielu znajomych, z którymi czasem roz-

mawiamy na tematy religijne, a teraz b´dziemy

mieli okazj´ podzieliç si´ z nimi tym, co widzieli-

Êmy, s∏yszeliÊmy i prze˝yliÊmy. DowiedzieliÊmy si´

du˝o i tà wiedzà chcemy si´ podzieliç tak˝e z naszà

rodzinà.

W czasie Âwiàt Bo˝ego Narodzenia spotkamy

si´ w rodzinnym gronie, b´dziemy oglàdaç zdj´cia,

cieszyç si´ nimi, obejrzymy tak˝e film z Ziemi Âwi´-

tej, podzielimy si´ op∏atkiem – inaczej ni˝ dotych-

czas. Czy pielgrzymka spe∏ni∏a nasze oczekiwania?

Tak, z ca∏à pewnoÊcià. JesteÊmy szcz´Êliwi, ˝e

na niej byliÊmy”.

Marzena i Artur

„B´dàc jeszcze tutaj, na pielgrzymce, myÊli-

my o Âwi´tach Bo˝ego Narodzenia w naszym

domu. Wiemy ju˝, ˝e b´dà inne, bo siadajàc

do wigilijnego sto∏u, b´dziemy mieç przed ocza-

mi to szczególne miejsce w Betlejem, t´ Grot´,

gdzie Pan Jezus si´ narodzi∏.

WidzieliÊmy jà, kl´czeliÊmy w niej; mo˝emy

nawet powiedzieç, ˝e w pewnym sensie byli-

Êmy Êwiadkami narodzenia Jezusa. Trwa∏o to

wprawdzie moment, ale prze˝ycie by∏o tak silne,

˝e nie sposób nie myÊleç, nie pami´taç... Nawet

ta nerwowa atmosfera w Bazylice Narodzenia

Paƒskiego przywo∏uje jakàÊ analogi´ do atmos-

fery przedÊwiàtecznej krzàtaniny w naszych do-

mach.

Zawsze staraliÊmy si´ podczas Âwiàt Bo˝e-

go Narodzenia stworzyç naszym dzieciom at-

mosfer´ religijnà. MyÊlimy, ˝e dzi´ki pobytowi

tutaj, w Betlejem i w innych miejscach Ziemi

Âwi´tej ta atmosfera b´dzie jeszcze g∏´bsza.

Mo˝e dlatego, ˝e wyciszyliÊmy si´ bardzo. Nie

sàdziliÊmy, ˝e prze˝yjemy takà pielgrzymk´. Ona

wprawdzie mija zbyt szybko, ale czujemy, jak

nas zmienia... Tego, co doÊwiadczamy, w ogóle

nie da si´ wyraziç w s∏owach... to jest napraw-

d´ coÊ niesamowitego.”

Beata i Pawe∏

„Jak prze˝y∏am pobyt w Betlejem? Sama za-

daj´ sobie to pytanie. To bardzo trudno jest wyra-

ziç w s∏owach. MyÊl´, ˝e nie da si´ opowiedzieç

tego, co jest g∏´boko w sercu.

Nie by∏a to nasza pierwsza wizyta w Ziemi

Âwi´tej. MieliÊmy ju˝ takie szczególne prze˝ycie

w Betlejem kilka lat temu, w czasie pierwszej piel-

grzymki. Zabrak∏o dla nas miejsca w hotelu i wigi-

lijny wieczór sp´dzaliÊmy przy stoliku na holu...

Tym razem nie trafiliÊmy na trudnoÊci organi-

zacyjne.

Ca∏a pielgrzymka by∏a dla mnie bardzo sil-

nym prze˝yciem duchowym i emocjonalnym.

Ale by∏y w niej chwile zupe∏nie niezwyk∏e, szcze-

gólne, jak np. Msza Âwi´ta po arabsku w Bazy-

lice Zwiastowania NajÊwi´tszej Marii Panny

w Nazarecie. Pami´tam, ˝e gdy dotarliÊmy tam

w sobot´ wieczorem, wzruszy∏y mnie Êpiewy

arabskich chrzeÊcijan z Nazaretu i ta niesamowi-

ta atmosfera jednoÊci.

Du˝e wra˝enie zrobi∏a na mnie tak˝e opo-

wieÊç o Zachariaszu z Ain Karem, kap∏anie pe∏-

niàcym s∏u˝b´ w Êwiàtyni jerozolimskiej; jego

przygoda z Panem, zmaganie si´ z wàtpliwo-

Êciami i niezwyk∏a wiara, ˝e dzi´ki Bogu Jego

˝ona w podesz∏ym wieku mo˝e urodziç mu po-

tomka... I szcz´Êcie, kiedy Bóg postanowi∏ dajàc

im t´ ∏ask´ wynagrodziç wiernoÊç i nadziej´. Za-

chariasz jest w tej historii tak bardzo ludzki, ufa-

jàcy i niezwykle pozytywny.

Bardzo du˝o si´ na tej pielgrzymce nauczy∏am,

chocia˝ nie pierwszy raz dane mi by∏o pielgrzymo-

waç do Ziemi Âwi´tej. Tym razem prze˝ycia by∏y in-

ne. Bo ja te˝ jestem ju˝ inna. Cz∏owiek si´ zmie-

nia... dojrzewa, pog∏´bia i zdaje sobie spraw´ z te-

go jak wiele powinien si´ jeszcze o Bogu dowie-

dzieç. Mamy w domu du˝ego formatu Pismo Âwi´-

te i mà˝ zawsze czyta z niego przed Wigilià frag-

ment Ewangelii.

MyÊl´, ˝e pod wp∏ywem nauk ksi´dza pro-

fesora Chrostowskiego ˝ywsze jest teraz we

mnie pragnienie S∏owa Bo˝ego. Ksiàdz profesor

pyta∏ si´, czy przeczyta∏am wszystkie Ewange-

lie... szczerze mówiàc: nie, ale chc´ przeczy-

taç... A to, czego mi najbardziej brakowa∏o tutaj

– moich dzieci...”.

Ma∏gorzata

„Wra˝enia z pielgrzymki? Towarzyszy mi po-

czucie ogromnego zadowolenia z wizyty w Izraelu.

By∏em ju˝ kolejny raz w Ziemi Âwi´tej, ale takiego

wewn´trznego wyciszenia i ubogacenia jak teraz,

wczeÊniej nie doÊwiadczy∏em. Uwa˝am, ˝e ten

czas tutaj by∏ dla mnie bardzo owocny.

Wydaje si´ nam, ˝e wiele wiemy; sporo do-

wiadujemy si´ z liturgii w koÊciele, z rozmów

z ksi´˝mi, z dyskusji ze znajomymi, ale tutaj dopie-

ro okaza∏o si´, jak chaotyczna jest nasza wiedza, ile

zawiera niejasnoÊci, wàtpliwoÊci.

Z przyjemnoÊcià s∏ucha∏em wyk∏adów ksi´-

dza profesora Chrostowskiego, który precyzyjnie

wszystko t∏umaczy∏ i objaÊnia∏. OtrzymaliÊmy

od niego prawdziwy dar: uporzàdkowane pozna-

nie doktryny chrzeÊcijaƒskiej. Dzi´ki temu umoc-

ni∏em swojà wiar´ i usystematyzowa∏em wie-

dz´ na jej temat. Teraz modl´ si´, aby zachowaç

to, czego doÊwiadczy∏em; aby byç mocnym

w wierze...”.

Jerzy

Dzieƒ trzeci, sobota,6 listopada 2010

Kana Galilejska – miejsce pierwszego cudu Pana Jezusa

„Zróbcie wszystko,cokolwiek wam powie”.(J 2, 1-6)

Najwa˝niejszym prze˝yciem sobotniego

dnia by∏a Msza Êwi´ta w Kanie Galilejskiej po∏à-

czona z odnowieniem przyrzeczeƒ ma∏˝eƒskich.

Zanim jednak dotarliÊmy do Kany, udaliÊmy si´

na wybrze˝e Morza Âródziemnego, do Cezarei

Nadmorskiej. Cezarea Nadmorska – (∏ac. Caesa-

rea Maritima) – ruiny staro˝ytnego miasta, po∏o-

˝one w pobli˝u wspó∏czesnej izraelskiej wioski

Cezarei na wybrze˝u Morza Âródziemnego;

miejsce wa˝ne w historii pierwotnego KoÊcio∏a.

Zwiedzamy: zrekonstruowany amfiteatr rzymsko

bizantyjski, resztki murów miejskich, portu, hip-

podromu i akwedukt; znaleziony na proscenium

teatru blok marmuru zawiera inskrypcje: imio-

na Cezara Tyberiusza i prokuratora Judei Pi∏ata.

Widoczne sà zbocza gór Karmelu (szer. 6 km,

wys. 550 m) ciàgnàce si´ na przestrzeni

ok. 25 km a˝ do Haify, która jest kolejnym celem

naszej pielgrzymki. Hajfa – to dzisiaj prawie 300

tys. miasto, zbudowane u wybrze˝y nowocze-

snego portu, na stokach Góry Karmel. Na Górze

Karmel udajemy si´ do Sanktuarium „Stella Ma-

ris” (zbudowane w XVIII w. przez Karmelitów

na szczycie przylàdka, z którego roztacza si´

wspania∏y widok na Hajf´); w o∏tarzu g∏ównym

jest rzeêba Matki Bo˝ej Szkaplerznej; schodzimy

do Groty (pod prezbiterium), gdzie zgodnie z tra-

dycjà ˝y∏ prorok Eliasz.

Kana Galilejska po∏o˝ona jest kilka kilometrów

na pó∏nocny wschód od Nazaretu, przy drodze pro-

wadzàcej do Tyberiady; ta wioska, w której Jezus

dokona∏ przemiany wody w wino, jest dziÊ 8-ty-

si´cznym miasteczkiem.

Relacja Elżbiety Truskolaskiejz Kany Galilejskiej

„W sobot´, 6.11 naszemu pielgrzymowaniu to-

warzyszy∏ nastrój wesela i radoÊci. Oto nasz prze-

wodnik, ksiàdz profesor Waldemar Chrostowski

prowadzi nas do Kany Galilejskiej – miejsca pierw-

szego cudu Jezusa Chrystusa. Mo˝emy przypusz-

czaç, ˝e Pan Jezus w podobnym nastroju przyby∏ ze

swoimi towarzyszami na wesele w Kanie. Wesele,

czyli miejsce spotkania, którego powód jest rado-

sny. Jednak gospodarze przyj´cia byli zaniepokoje-

ni i zmartwieni: nie mieli ju˝ wina, aby pocz´stowaç

goÊci. Na proÊb´ swojej Matki Jezus przemieni∏ tro-

sk´ rodziny m∏odej pary w wielkà radoÊç: oto wszy-

scy mogli zostaç godnie przyj´ci. Woda zamienio-

na zosta∏a w wyÊmienite wino. Matka Pana Jezusa

wypowiedzia∏a jednak s∏owa, które sà kluczowe:

36 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

471 12/3/10 10:25 PM Page 36

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 37

„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam ka˝e”. S∏udzy

spe∏nili polecenie, cud si´ sta∏.

Do chwili obecnej Pan Jezus mo˝e przemieniç

ka˝dà trudnà sytuacj´.

Msza Êwi´ta w Kanie Galilejskiej by∏a wielkim

prze˝yciem dla wszystkich pielgrzymów, ale szcze-

gólnym dla ma∏˝eƒstw. Ci, których ma∏˝onkowie zo-

stali w domach ∏àczyli si´ ze swoimi bliskimi ducho-

wo. Ksiàdz Profesor da∏ nam szans´ odnowiç w tym

szczególnym miejscu ma∏˝eƒskie Êluby. M´˝owie

i ˝ony spotkali si´ tutaj na nowo i stan´li naprzeciw

siebie, proszàc aby Pan Jezus przemieni∏ w ich re-

lacjach to, co bolesne i trudne, w samo dobro. Sta-

liÊmy tam wszyscy wspólnie proszàc Pana Jezusa

o przemian´. Na pewno niektórzy martwili si´, czy

starczy im odwagi i mi∏oÊci, aby patrzàc w oczy

ma∏˝onka powtórzyç s∏owa przysi´gi sprzed wielu

lat. Z pomocà Pana Jezusa uda∏o si´. Cud si´ sta∏.

Dla wszystkich by∏a to niezwykle wzruszajàca

i pi´kna chwila.

Ksiàdz Profesor mówi∏ w Kanie, ˝e „Pan Bóg

daje ludziom zawsze wi´cej ni˝ si´ spodziewajà”.

To wielka prawda. Odnosi si´ ona równie˝

do przewodnika naszej pielgrzymki, którym nas Pan

Bóg obdarowa∏”.

Z Kany Galilejskiej wyruszyliÊmy do Nazaret,

miasta na stokach pi´ciu wzgórz (25 km. od Morza

Galilejskiego, kilka kilometrów od Góry Tabor). Na-

szym celem by∏a Bazylika Zwiastowania NMP

– uwa˝ana za najpi´kniejszà Êwiàtyni´ chrzeÊcijaƒ-

skà na Wschodzie. Dominuje nad miastem (pot´˝-

na sto˝kowata kopu∏a, zakoƒczona kamiennà latar-

nià wznosi si´ na wysokoÊç 57 m). Zbudowana zo-

sta∏a przez franciszkanów w latach 1960-1969

(projekt – w∏oski architekt Giovanni Muzio). Wn´-

trze tej najwspanialszej budowli jest porównywane

do kielicha odwróconej lilii.

W koÊciele górnym podziwialiÊmy mozaiki

Madonn z ca∏ego Êwiata; wzruszeni przede

wszystkim wizerunkiem Matki Boskiej Cz´sto-

chowskiej. Na mozaice mo˝na dostrzec tak˝e

Mieszka I, Dàbrówk´, wojów Chrobrego oraz ˝o∏-

nierzy z okresu II wojny Êwiatowej w historycznych

strojach.

Grota Zwiastowania znajduje si´ w dol-

nym koÊciele Bazyliki. Jest to fragment domu

Maryi, który do dziÊ zachowa∏ pierwotny wy-

glàd ubogiego mieszkania. Tutaj dokona∏o si´

misterium spotkania Maryi z Anio∏em. Tamto

niezwyk∏e wydarzenie upami´tnia marmurowy

o∏tarz z napisem „Verbum caro hic factum est”

(Tu S∏owo Cia∏em si´ sta∏o). Jak wyglàda∏ do-

mek Maryi kiedy „wszed∏ do Niej anio∏ i po-

zdrowi∏” (¸k 1,28) nie wiadomo. Lecz wiadomo

z ca∏à pewnoÊcià, ˝e kolejne pokolenia chrze-

Êcijan otacza∏y t´ Grot´ szczególnà czcià. My

równie˝ byliÊmy oczarowani tà maryjnà Êwià-

tynià. Kl´czàc odmówiliÊmy wspólnie modli-

tw´ ró˝aƒcowà. Ten sobotni dzieƒ pod zna-

kiem Maryi nale˝a∏ do jednego z najpi´kniej-

szych w ca∏ej naszej pielgrzymce.

Dzieƒ czwarty, niedziela, 7 listopada 2010

Góra Błogosławieństw – Kościół Prymatu Świętego Piotra

„Powiedzia∏ mu po raz trzeci: „Szymonie,Synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmuci∏si´ Piotr, ˝e mu po raz trzeci powiedzia∏:„Czy kochasz Mnie?” I rzek∏ do Niego:„Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, ˝e Ci´ kocham”. Rzek∏ do niego Jezus:„PaÊ owce moje!”.(J, 21, 17)

Na Górze B∏ogos∏awieƒstw zawsze kwitnà

kwiaty i Êpiewajà ptaki. W dole widaç tafl´ Jeziora

Galilejskiego. To miejsce samo zaprasza do zamy-

Êlenia. Od strony wschodniej Góra OÊmiu B∏ogos∏a-

wieƒstw ∏agodnym, d∏ugim zboczem opada w stro-

n´ Jeziora Galilejskiego. W miejscu, gdzie styka si´

ona z wodami jeziora, stoi ma∏y koÊció∏ek Prymatu

Âwi´tego Piotra.

Kryje on wewnàtrz ogromny skarb. To umiesz-

czona w prezbiterium „mensa Domini”, nadbrze˝-

na ska∏a na której, wed∏ug tradycji, Chrystus spo˝y-

wa∏ po Zmartwychwstaniu posi∏ek ze swymi

uczniami. Wewnàtrz Êwiàtyni widoczne sà fotogra-

fie dwóch papie˝y: Paw∏a VI i Jana Paw∏a II, którzy

podczas swych pielgrzymek do Ziemi Âwi´tej na-

wiedzili to miejsce. Poprzez pochylenie si´ i uca∏o-

wanie ska∏y oddajà czeÊç Bogu w miejscu „sto∏u

Paƒskiego”.

W tym miejscu odby∏a si´ scena dialogu Chry-

stusa z Piotrem, podczas której aposto∏ otrzyma∏

w∏adz´ pasterskà. W uroczym parku obok KoÊcio-

∏a, w niedzielne przedpo∏udnie uczciliÊmy Pana Je-

zusa uczestnictwem w Eucharystii, koncelebrowa-

nej przez naszych kap∏anów. Homili´ wyg∏osi∏

ksiàdz profesor Chrostowski.

W tym dniu nawiedziliÊmy ponadto: KoÊció∏

B∏ogos∏awieƒstw; miasto Jezusa – Kafarnaum ze

Êwiàtynià zbudowanà na fundamentach domu Êw.

Piotra; udaliÊmy si´ nad Jezioro Galilejskie (Jezioro

Genezaret – 21 km d∏ugie, 10 km szerokie i 50 m

g∏´bokie, po∏o˝one a˝ 212 m poni˝ej poziomu mo-

rza, a otoczone wieƒcem zieleni); odbyliÊmy rejs

statkiem po jeziorze (witani na pok∏adzie polskim

hymnem narodowym); jedliÊmy na obiad „ryb´ Êw.

Piotra” w Kibucu Ein Gev. Po po∏udniu dotarliÊmy

do Yardenit – symbolicznego miejsca chrztu Pa-

na Jezusa.

Yardenit – symboliczne miejscechrztu Pana Jezusa

„Wtedy przyszed∏ Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, ˝eby przyjàç chrzest od niego...”.(Mt 3, 13)

Chrystus pomimo faktu, i˝ zmaza grzechu pier-

worodnego Go nie dotkn´∏a przyjà∏ sakrament

chrztu. Uczyni∏ to, aby pokazaç Êwiatu, ˝e przycho-

dzi do grzeszników, ˝e ich los nie jest Mu oboj´tny.

Bóg Ojciec wskazuje na Jezusa jako na Tego,

w którym „ma upodobanie”, dajàc nam do zrozu-

mienia, ˝e równie˝ my po chrzcie Êw. stajemy si´

szczególnie umi∏owanymi Jego dzieçmi.

Epizod ten z ˝ycia Pana Jezusa jest ogromnej

wagi, dlatego KoÊció∏ wyró˝ni∏ go osobnym Êwi´-

tem w dniu 19 stycznia. Ojciec Âwi´ty Jan Pa-

we∏ II ustanawiajàc nowà tajemnic´ ró˝aƒca, Ta-

jemnic´ Âwiat∏a – umieÊci∏ w rozwa˝aniach jako

pierwsze wydarzenie zwiàzane z Chrztem Chrystu-

sa w Jordanie.

Na trasie naszej w´drówki po Ziemi Âwi´tej

nie mog∏o wi´c zabraknàç spotkania z wodami rze-

ki Jordan. To najwi´ksza i najwa˝niejsza z rzek Izra-

ela. To nad Jordanem Jan Chrzciciel wzywa∏ do na-

wrócenia i dokona∏ chrztu Pana Jezusa.

PrzybyliÊmy do Yardenit, miejscowoÊci, gdzie

rzeka Jordan wyp∏ywa od Jeziora Galilejskiego

i w∏asnym korytem toczy si´ ku Morzu Martwemu.

„Rzeka Jordan – jak t∏umaczy∏ ks. profesor Chro-

stowski – po hebrajsku Yarden od yarad, oznacza

zst´powaç, spadaç, bo opada z Hermonu do Jezio-

ra Galilejskiego, a z Jeziora Galilejskiego opada

jeszcze 200 metrów do Morza Martwego”.

Jak si´ okaza∏o, Yardenit to tylko symboliczne

miejsce chrztu Jezusa. „To nie jest miejsce gdzie

Pan Jezus by∏ chrzczony – wyjaÊnia∏ nasz przewod-

nik – Pan Jezus by∏ chrzczony bli˝ej Morza Martwe-

go, ale tam nie mo˝emy dojÊç, bo tam jest granica

izraelsko-jordaƒska”.

Naszà uwag´ zwrócili „amerykaƒscy prote-

stanci”, m´˝czyêni i kobiety w d∏ugich, bia∏ych ka-

ftanach – symbolizujàcych szaty chrzcielne – za-

nurzajàcy si´ w rzece Jordan. Ksiàdz profesor

Chrostowski uwa˝a∏ wprawdzie, ˝e „warto popa-

trzeç... ich gorliwoÊç religijna jest wielka, ale ona

musi byç skierowana we w∏aÊciwà stron´, bo

471 12/3/10 10:25 PM Page 37

w przeciwnym wypadku rozmaicie bywa z jej

skutkami”. Ksi´dzu profesorowi chodzi∏o o to, ˝e

„tych amerykanów nie zobaczymy ani w Nazare-

cie, ani w Betlejem. Na Górze Tabor te˝ ich nie

ma. Oni majà w programie miejsca ˝ydowskie

i takie z Nowego Testamentu, które zosta∏y im za-

programowane. A poniewa˝ niewiele wiedzà

o wierze chrzeÊcijaƒskiej, dlatego wyglàda to tak

jak wyglàda i nie nam to komentowaç, bo i tak te-

go nie zmienimy. Nasz program pokrywa si´ z wy-

darzeniami Nowego Testamentu. Staramy si´

przemyÊleç wszystko, na co patrzymy. W tym jest

– tak sadz´ – równie˝ si∏a katolicyzmu, ˝e nie jest

ani taki bardzo zachowawczy jak prawos∏awie, ani

taki bardzo subiektywny jak protestantyzm, tylko

polega na tradycji która trwa dwa tysiàce lat. (…)

Kiedy przyje˝d˝amy do Ziemi Âwi´tej, to mamy

ÊwiadomoÊç, ˝e chodzimy po tych miejscach, któ-

re zwiàzane sà z Ewangelià, z ˝yciem Jezusa. Nie

próbujemy tego subiektywizowaç, u˝ywaç ka˝dy

na swój w∏asny sposób, tylko chcemy z tego

uczyniç straw´ duchowà dla siebie”.

Nad Jordanem mieliÊmy sporo czasu na indy-

widualnà modlitw´ i sposobnoÊç podzi´kowania

Panu Bogu za dar sakramentu, który obmywa

z grzechu pierworodnego i daje ochrzczonemu ˝y-

cie Bo˝e.

W niedzielne popo∏udnie udaliÊmy si´ jeszcze

do Tyberiady, najwa˝niejszego miasta nad zachod-

nim brzegiem Jeziora Galilejskiego. Znajduje si´ tu-

taj m. in. s∏ynna szlifiernia diamentów, którà nie

omieszkaliÊmy zwiedziç. Jednak zasadniczym ce-

lem naszego przybycia do Tyberiady by∏ niewielki

koÊció∏ Êw. Piotra oraz znajdujàcy si´ przy nim ka-

mienny pomnik – jak zaznaczy∏ ks. profesor Chro-

stowski – „najbardziej polski ze wszystkich pomni-

ków w Ziemi Âwi´tej”.

W 1100 roku krzy˝owcy wznieÊli w Tyberiadzie

koÊció∏ w formie ∏odzi, która stanowi symbol ko-

Êcio∏a Chrystusowego zdolnego oprzeç si´ burzom

dziejowym. Po wielkiej kl´sce krzy˝owców

pod Hattin w dniu 4 lipca 1187 r., która po∏o˝y∏a

kres ∏aciƒskiemu królestwu Jerozolimy, Tyberiada

zosta∏a zdobyta przez Saladyna, a muzu∏manie

przekszta∏cili koÊció∏ na meczet. Dopiero 500 lat

póêniej przybyli tu Franciszkanie z Nazaretu. Obec-

na fasada koÊcio∏a pochodzi z 1870 roku.

Na dziedziƒcu Êwiàtyni ukrytej dziÊ wÊród ho-

teli ˝o∏nierze polscy wznieÊli pomnik z bia∏ego pia-

skowca w kszta∏cie o∏tarza wed∏ug kolejnego pro-

jektu por. Tadeusza Zieliƒskiego z herbami polskich

miast: Wilna, Krakowa, Lwowa, Gdaƒska, Warsza-

wy i Poznania.

Inskrypcja na pomniku przypomina: „˚o∏nierze

Armii Polskiej na Ârodkowym Wschodzie o. Fran-

ciszkanom opiekunom Ziemi Âwi´tej na pamiàtk´

pobytu w Tyberiadzie. Tobie Królowo Korony Pol-

skiej z wiarà niez∏omnà, ˝e przywrócisz wolnoÊç

i wielkoÊç Twego Narodu i Paƒstwa skromne dzie-

∏o ràk w∏asnych ˝o∏nierze polscy na Ârodkowym

Wschodzie z czcià i mi∏oÊcià ofiarujà roku Paƒskie-

go 1945”.

Dzieƒ piàty, poniedzia∏ek,8 listopada 2010

Góra Tabor – miejsce przemienienia Pana Jezusa

„Po szeÊciu dniach Jezus wzià∏ze sobà Piotra, Jakuba i Janai zaprowadzi∏ ich samych osobnona gór´ wysokà. Tam przemieni∏ si´ wobec nich”.(Mk 9, 2)

Góra Tabor (inaczej Góra Przemienienia Jezu-

sa) po∏o˝ona jest w Dolnej Galilei, ok. 9 km od Na-

zaret. Na szczyt wje˝d˝aliÊmy taksówkami. Z tara-

su przy koÊciele podziwialiÊmy przepi´kny widok

na dolin´ Armagedon. W Bazylice Przemienienia

uczestniczyliÊmy we Mszy Êwi´tej, w czasie której

wys∏uchaliÊmy homilii ks. profesora Chrostowskie-

go. W tym dniu zwiedziliÊmy tak˝e Jerycho – jed-

no z najstarszych miast Êwiata, skàd kolejkà wje-

chaliÊmy na Gór´ Kuszenia (pod górà jest bazar

z najs∏odszymi daktylami). Niezapomniany widok

zrobi∏ na nas Greckokatolicki Monastyr Kuszenia,

wykuty w bocznej Êcianie góry i cz´Êciowo wybu-

dowany w skale nad przepaÊcià. Trudno by∏o

oprzeç si´ pi´knu ikon wype∏niajàcych wewn´trznà

kaplic´ monastyru. W Betanii nawiedziliÊmy sank-

tuarium Wskrzeszenia ¸azarza na wschodnim zbo-

czu Góry Oliwnej.

Dzieƒ szósty, wtorek,9 listopada 2010

Jerozolima: Via Dolorosa, Golgota, Bazylika Grobu Pańskiego – miejsce męki,śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa

„Uni˝y∏ samego siebie, stawszy si´ pos∏usznym a˝ do Êmierci – i to Êmierci krzy˝owej”.(Flp 2,8)

Ca∏y dzieƒ sp´dziliÊmy w Jerozolimie. O godzi-

nie 8.00 rano rozpocz´liÊmy drog´ krzy˝owà na Via

Dolorosa (Stacje I – VIII): Pretorium na dziedziƒcu

szko∏y Omara, kaplica Skazania i kaplica Biczowania

nad Litostrotos (posadzka, gdzie Jezus by∏ ubiczo-

wany), klasztor Ecce Homo i ∏uk Ecce Homo (Pan

Jezus w koronie cierniowej). We Mszy Êwi´tej

z homilià uczestniczyliÊmy w kaplicy Êw. Heleny,

znajdujàcej si´ w Bazylice Grobu Paƒskiego. Stacje

Drogi Krzy˝owej IX -XIV – odmawialiÊmy prywat-

nie, kontemplujàc tajemnic´ Golgoty (ska∏a na któ-

rej wetkni´to Krzy˝ w czasie ukrzy˝owania Jezusa).

D∏ugo oczekiwaliÊmy w kolejce do Kaplicy Bo˝ego

Grobu. Kaplica jest dwucz´Êciowa, sk∏ada si´

z groty Anio∏a i pomieszczenia z wykutà w skale

wn´kà z kamiennà p∏ytà na której mia∏o zostaç z∏o-

˝one cia∏o Jezusa zaraz po zdj´ciu z Krzy˝a. Ka˝dy

mia∏ zaledwie chwilk´, by oddaç czeÊç Zmartwych-

wsta∏emu Panu.

38 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Najm∏odsze uczestniczki pielgrzymki, Marie i Ludwika,

przed ikonà Maryi w Monastyrze na Górze Kuszenia

w Jerycho, 8.11.2010 Fot. gg

471 12/3/10 10:25 PM Page 38

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 39

Po po∏udniu udaliÊmy si´ do Muzeum i Miejsca

Pami´ci Yad Vashem, przystajàc przed pomnikiem

Janusza Korczaka. W Muzeum Izraela zwiedziliÊmy

Sanktuarium Zwojów, wys∏uchawszy uprzednio bar-

dzo interesujàcego wyk∏adu ks. profesora Chrostow-

skiego o odkryciach w Qumran. Przy makiecie Âwià-

tyni Jerozolimskiej zdaliÊmy si´ na doskona∏à orien-

tacj´ naszego Przewodnika, który cierpliwie obja-

Ênia∏ nam poszczególne miejsca Jerozolimy. Udali-

Êmy si´ nast´pnie pod Parlament Izraelski – Kneset,

aby przyjrzeç si´ Menorze – najwa˝niejszemu sym-

bolowi ˝ydowskiemu, oznaczajàcemu Êwiat∏o i ˝ycie

wieczne. Menora jest darem gmin ˝ydowskich

z Wielkiej Brytanii i Irlandii Pó∏nocnej. Na siedmiu ra-

mionach tego monumentalnego Êwiecznika sà wy-

rzeêbione g∏ówne wydarzenia i postacie, które wyci-

sn´∏y pi´tno na historii ludu ˝ydowskiego (tak˝e po-

wstanie w Getcie Warszawskim).

Dzieƒ siódmy, Êroda,10 listopada 2010

Wieczernik – miejsce ustanowienia Eucharystii

„Pan Jezus tej nocy, kiedy zosta∏ wydany,wzià∏ chleb i dzi´ki uczyniwszy po∏ama∏i rzek∏: „To jest Cia∏o moje za was wydane. Czyƒcie to na mojà pamiàtk´!”Podobnie, skoƒczywszy wieczerz´, wzià∏ kielich, mówiàc: „Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej.Czyƒcie to, ile razy piç b´dziecie, na mojà pamiàtk´!”.(1 Kor 11, 23-26)

Dzieƒ rozpocz´liÊmy od Wieczernika – „Matki

wszystkich koÊcio∏ów”. ModliliÊmy si´ wspólnie

w „Sali na górze”, po czym zeszliÊmy do Grobowca

Dawida. Wieczernik znajduje si´ na wzgórzu po∏o-

˝onym na po∏udniowy zachód od terenu, na którym

w czasach Starego Testamentu przez ponad tysiàc

lat wznosi∏a si´ Êwiàtynia jerozolimska, a od kilku-

nastu stuleci jest tam Kopu∏a Ska∏y, znana jako Me-

czet Omara. Od oko∏o IV w. wzgórze z Wieczerni-

kiem nosi nazw´ Syjon. W koÊciele „ad Coenacu-

lum” („przy Wieczerniku”) – uczestniczyliÊmy we

Mszy Êwi´tej z homilià, a w prawos∏awnym Ko-

Êciele ZaÊni´cia NMP kontemplowaliÊmy tajemni-

c´ ˝ycia i Êmierci Matki Pana. KoÊció∏ ma kszta∏t ro-

tundy wpisanej w grecki krzy˝. Posiada pi´knà ka-

plic´ Zes∏ania Ducha Âwi´tego z tabernakulum,

w krypcie koÊcio∏a jest „Sarkofag Marii” – rzeêba

z drewna i koÊci s∏oniowej.

Niespodziankà by∏ nasz wczeÊniej nieplano-

wany wyjazd z Jerozolimy do Masady. MijaliÊmy

po drodze Qumran – ruiny staro˝ytnej osady, po-

∏o˝one 13 km na po∏udnie od Jerycha; w la-

tach 1947-1956 odkryto w Qumran groty, gdzie

znaleziono ponad 800 r´kopisów (wi´kszoÊç

z nich sporzàdzona by∏a w j´zyku hebrajskim,

cz´Êç w j´zyku aramejskim, a nieliczne w grec-

kim). Legendarna Masada (hebr. mecada, czyli

forteca) – zjawi∏a si´ przed nami jako skaliste

wzgórze w pobli˝u zachodniego wybrze˝a Morza

Martwego. Jego zbocza opadajà niemal prosto-

padle na wysokoÊç 440 m nad poziomem oto-

czenia, ale ponad poziom morza to tylko

ok. 50 m, bo Masada le˝y w najni˝szym punkcie

na ziemi. Dla Izraelczyków jest symbolem hero-

icznej walki. Na jej ruinach ˝o∏nierze sk∏adajà

przysi´g´ wojskowà.

W naszym programie nie mog∏o te˝ zabrak-

nàç Morza Martwego (hebr. Jam Hamelach

– Morze Soli; zasolenie ok. 26%). To du˝e jezio-

ro po∏o˝one na terytorium Izraela i Jordanii le˝y

w najg∏´bszej depresji Êwiata; jego g∏´bokoÊç

si´ga prawie 400 m. Atrakcjà dla wielu z nas by-

∏a kàpiel w morzu, a raczej „unoszenie si´”

na tafli solonej wody.

wej to˝samoÊci i wartoÊci, jakà jest patriotyzm mó-

wi∏ ks. profesor Waldemar Chrostowski podczas

nawiedzenia koÊcio∏ów: Pater Noster i Dominus

Flevit na Górze Oliwnej w dniu 11 listopada br.

Czwartek, 11 listopada, by∏ ósmym dniem na-

szej pielgrzymki i rozpocz´liÊmy go Êladami „poloni-

ków” w Jerozolimie. Z hotelu „7 Arches” udaliÊmy

si´ pieszo do koÊcio∏a „Pater Noster” („Ojcze

nasz”) na Górze Oliwnej, który zosta∏ wzniesiony

na polecenie cesarzowej bizantyjskiej Heleny tu˝

obok groty, w której Pan Jezus naucza∏ aposto∏ów

i po raz pierwszy przekaza∏ im wzór modlitwy

do Boga Ojca. W 614 roku koÊció∏ zosta∏ zniszczo-

ny przez Persów i odbudowany dopiero w 1106 ro-

ku przez krzy˝owców. Obecnie mieÊci si´ tutaj

klasztor francuskich karmelitanek. W wirydarzu

klasztoru znajdujà si´ tablice z kafli ceramicznych

z tekstami modlitwy „Ojcze Nasz” w szeÊçdziesi´-

WczeÊniej jednak zjedliÊmy obiad w oazie Ein

Bokek (komfortowa miejscowoÊç z kompleksem 12

du˝ych hoteli i klinik medycznych).

Dzieƒ ósmy, czwartek,11 listopada 2010

Góra Oliwna – miejsce, gdzie Pan Jezus modlił się z Apostołami

„Gdy by∏ ju˝ blisko, na widok miasta zap∏aka∏ nad nim i rzek∏: „O gdybyÊ i ty pozna∏o w ten dzieƒ to, co s∏u˝y pokojowi! Ale teraz zosta∏o to zakryteprzed twoimi oczami”.(¸k 19, 41-42)

Âwi´to Niepodleg∏oÊci przysz∏o nam prze˝y-

waç w doÊç odmiennej scenerii. Choç tak daleko

od Ojczyzny, to jednak blisko spraw polskich, bo bli-

sko grobów polskich ˝o∏nierzy, które równie˝

na Ziemi Âwi´tej Êwiadczà o ogromnym poczuciu

odpowiedzialnoÊci Polaków za Ojczyzn´ i pragnie-

niu, jakie towarzyszy∏o wielu pokoleniom: uczynie-

niu jej wolnà, nawet za cen´ w∏asnego ˝ycia.

O tych zasadniczych sprawach dla naszej narodo-

ciu j´zykach Êwiata, równie˝ w j´zyku polskim. Pol-

ska tablica zosta∏a ufundowana przez ˝o∏nierzy 8.

Brygady Strzelców Karpackich, którzy w 1943 r.

w´drowali do Ojczyzny przez Ziemi´ Âwi´tà.

Wspólnemu odmawianiu Modlitwy Paƒskiej tutaj,

u jej êród∏a, towarzyszy∏o wielkie wzruszenie.

We Mszy Êwi´tej za Ojczyzn´ uczestniczyli-

Êmy w miejscu szczególnym, jakim jest niewàtpli-

wie koÊció∏ „Dominus Flevit” czyli „Pan p∏aka∏”.

Wybudowany na zboczu Góry Oliwnej, w ca∏ej

swej architekturze nawiàzuje do zastygni´tej kropli

∏zy i kojarzy si´ z p∏aczem Jezusa nad Jerozolimà.

Do tego przejmujàcego wydarzenia z ˝ycia Pa-

na Jezusa odniós∏ si´ ksiàdz Profesor Chrostowski

w homilii poÊwi´conej naszej odpowiedzialnoÊci

za Ojczyzn´. Hubert Niewiadomski zaintonowa∏

nasz ojczysty hymn koÊcielny „Bo˝e coÊ Polsk´”...

Umocnieni Eucharystià i S∏owem Bo˝ym ze-

szliÊmy do Ogrodu Oliwnego zwanego Getsemani.

PatrzyliÊmy na drzewa, które wyros∏y z korzeni

tych, pami´tajàcych tamtà noc, w której Jezus

przyjà∏ wol´ Ojca. W Bazylice Konania Pana Jezu-

sa, zwanej równie˝ Bazylikà Narodów (ze wzgl´du

na udzia∏ wiernych z wielu krajów w ufundowaniu

Êwiàtyni) odkryliÊmy kolejny Êlad polskoÊci. Mozai-

ka w prawej absydzie obrazujàca ewangeliczny

Fot. gg

471 12/3/10 10:25 PM Page 39

opis, gdy ˝o∏nierze upadajà na ziemi´ powaleni s∏o-

wami Jezusa „Jam jest” (J 18, 6) zosta∏a ufundo-

wana ze sk∏adek ˝o∏nierzy i uchodêców polskich,

którzy przebywali w Palestynie w czasie II wojny

Êwiatowej. Centralnym miejscem w Bazylice Kona-

nia jest znajdujàca si´ przed o∏tarzem ska∏a, na któ-

rej Jezus – jak mówi ewangelista ¸ukasz – modli∏

si´ s∏owami: „Ojcze, jeÊli chcesz, zabierz ode Mnie

ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech

si´ stanie!” (¸k 22, 42-46).

Nie omieszkaliÊmy te˝ nie wstàpiç do koÊcio∏a

Êwi´tej Anny. W tym trzynawowym koÊciele

w krypcie obok g∏ównego o∏tarza, ˝o∏nierze polscy

umieÊcili tablic´ o jak˝e wymownej treÊci:

„W zbrojnym pochodzie do Polski przez Ziemi´

Âwi´tà uczniowie szkó∏ podchorà˝ych – centrum

wyszkolenia Armii Polskiej na Wschodzie oddajàc

ho∏d Niepokalanej w miejscu jej narodzenia – pole-

cajà si´ Jej opiece na zawsze, szczególnie na okres

walki o wolnoÊç Ojczyzny i powrotu do swych ro-

dzin. Jerozolima 29. I. 1944”. W bezpoÊredniej bli-

skoÊci koÊcio∏a Êw. Anny, w pobli˝u Bramy Lewej,

po∏o˝ona jest Betesda czyli „Sadzawka Owcza”.

Imponujàce pozosta∏oÊci basenu z dwoma ∏aêniami

i pi´cioma portykami potwierdzajà ewangelicznà

opowieÊç przekazanà przez Jana (J 5,1-3a. 5-16).

NiegdyÊ znajdowa∏a si´ tu Brama Owcza, w pobli-

˝u której odbywa∏ si´ targ, a w sadzawce kàpano

przeznaczone na ofiar´ zwierz´ta. Tu w∏aÊnie Jezus

uzdrowi∏ paralityka.

Po po∏udniu nawiedziliÊmy dwie niewielkie ka-

plice Drogi Krzy˝owej znajdujàce si´ na rogu ulicy

[Al] El – Vad, która dochodzi bezpoÊrednio do Bra-

my Heroda. Obie wzniesione zosta∏y z bloków ka-

miennych przez Polaków na uchodêstwie oraz pol-

skich ˝o∏nierzy z armii Andersa, w latach 1949-

1950. Sà wotum wdzi´cznoÊci polskich wygnaƒ-

ców za opiek´ Bo˝à w czasie wojny.

W kaplicy tzw. trzeciej, jest p∏askorzeêba

w marmurze ze stacjà Drogi Krzy˝owej – upadek

Pana Jezusa, a tak˝e obraz, na którym anio∏owie

przyglàdajà si´ temu upadkowi Chrystusa.

Mo˝na odczytaç w tej stacji Drog´ Krzy˝owà

Polaków, zwieƒczonà or∏em umieszczonym w ko-

pule kaplicy. Dominujàca jest jednak postaç i dra-

mat upadajàcego pod ci´˝arem krzy˝a Chrystusa.

Na zewnàtrz kaplicy, nad drzwiami, znajdu-

je si´ podobna p∏askorzeêba z Chrystusem upa-

dajàcym pod krzy˝em. Ponadto na kopule wej-

Êciowego portalu jest obraz przedstawiajàcy Po-

laków w strojach narodowych idàcych za Chry-

stusem na Kalwari´.

Nad ˝elaznymi drzwiami prowadzàcymi

do tzw. czwartej kaplicy znajduje si´ p∏askorzeêba

przedstawiajàca spotkanie Jezusa ze swojà Matkà,

które dla rodaków t´skniàcych za Polskà mia∏o wy-

jàtkowà wymow´. I ten sam motyw znajduje si´

w o∏tarzu kaplicy. Sam o∏tarz z bia∏ego marmuru

wspiera si´ na dwu pot´˝nych or∏ach, takich jak

na cmentarzu Monte Cassino.

Autorem tych wszystkich przejmujàcych dzie∏

w obu kaplicach jest polski artysta, por. Tadeusz

Zieliƒski, ocalony jeniec obozu sowieckiego w Ko-

zielsku (drugiego rzutu).

Prawdziwa niespodzianka czeka∏a nas w pod-

ziemiach kaplicy NajÊwi´tszego Sakramentu

przy IV Stacji Drogi Krzy˝owej. Znajduje si´ w niej

przepi´kna, monumentalna nastawa o∏tarzowa

w kszta∏cie tryptyku oraz monstrancja – dzie∏o

o nazwie „Niebiaƒska Jerozolima” wykonane ze

z∏ota, srebra, miedzi, tytanu, kryszta∏ów i burszty-

nu. Tryptyk ma 5 metrów szerokoÊci oraz 2,5 me-

tra wysokoÊci i symbolizuje bram´ przejÊcia ze Sta-

rego do Nowego Przymierza. Zosta∏ wykonany

w pracowni znanego gdaƒskiego artysty bursztyn-

nika Mariusza Drapikowskiego.

W kaplicy trwa adoracja NajÊwi´tszego Sakra-

mentu i nieustanna modlitwa o pokój w Ziemi

Âwi´tej i na ca∏ym Êwiecie. WykorzystaliÊmy ten

cenny dar ciszy i skupienia na modlitw´ w intencji

Ojczyzny. Pod koniec dnia udaliÊmy si´ do dzielnicy

˝ydowskiej Starego Miasta, zatrzymujàc si´

przy Âcianie P∏aczu, po czym przeszliÊmy do dziel-

nicy chrzeÊcijaƒskiej, aby na zakoƒczenie piel-

grzymki raz jeszcze nawiedziç Bazylik´ Grobu Paƒ-

skiego.

W hotelu „7 Arches” o g. 20.00 spotkaliÊmy

si´ na wieczorku po˝egnalnym.

Ostatni wieczór...

Ostatni wieczór przed odjazdem jest dla grup

pielgrzymkowych szczególnie wa˝ny: wspomnie-

nia, podzi´kowania, zapewnienia; tak˝e modlitwa

i poÊwi´cenie pamiàtek. 11 listopada spotkaliÊmy

si´ o godzinie 20.00 w „sali na górze” w jerozolim-

skim hotelu „7 Arches”.

OtrzymaliÊmy pamiàtkowe zdj´cia grupowe

zrobione na tle pi´knej panoramy Jeruzalem, a ks.

prof. W. Chrostowski poÊwi´ci∏ nabyte przez nas

dewocjonalia.

„Jest w Ziemi Âwi´tej taki zwyczaj – powie-

dzia∏ – ˝e na zakoƒczenie pielgrzymki dokonujemy

poÊwi´cenia przedmiotów tutaj nabytych”. I doda∏:

„Paƒstwo dobrze wiedzà, ˝e (…) dla wielu b´dà

one wsparciem, b´dà pomocà, dla wielu b´dà spo-

sobnoÊcià do modlitwy, do refleksji, do zadumy.

I kiedy b´dziemy je dawaç, to z pewnoÊcià

wiele osób przyjmie z wdzi´cznoÊcià te proste rze-

czy, ale dane z serca”. Nawiàzujàc do zdj´ç grupo-

wych, zaznaczy∏, ˝e sà one pamiàtkà wspólnie

prze˝ytych dni, pamiàtkà naszej obecnoÊci w Ziemi

Âwi´tej, ale tak˝e naszej modlitwy i naszej zadu-

my. I podkreÊli∏: „Dobrze prze˝yta pielgrzymka spra-

wia, ˝e wracamy ci sami, ale nie tacy sami”.

W imieniu grupy przemówi∏ ksiàdz Grzegorz

Piotrowski, wyra˝ajàc ksi´dzu profesorowi Chro-

stowskiemu wdzi´cznoÊç za duchowe przewodnic-

two na pielgrzymce. Ks. Grzegorz zauwa˝y∏, ˝e

dzi´ki naukom i wskazówkom Ksi´dza Profesora

otrzymaliÊmy ogromnà szans´ pog∏´bienia naszych

relacji z Panem Bogiem, z bliênim i z samym sobà.

„Rzadko si´ zdarza – mówi∏ – ˝eby Eucharystia

sprawowana by∏a codziennie w tak szczególnych

miejscach i z homilià, która sprawia∏a, ˝e wycho-

dzàc z koÊcio∏a, ze Êwiàtyni, mieliÊmy ∏zy

40 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Fot. Miros∏aw Januszko

Fot. Miros∏aw Januszko

471 12/3/10 10:25 PM Page 40

Polka, 35-letnianiezamężna i bez dzieci, katoliczka,

uczciwa i serdeczna,podstawy języka niemieckiego,

szuka pracy jako pomoc domowaw Kantonie Aargau lub Zurych

Tel. 0041/783 049 677

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 41

w oczach”. PodkreÊli∏ przy tym pewien fenomen

pielgrzymki, polegajàcy na tym, ˝e pomimo du˝ego

tempa podró˝y, obecnoÊci w wielu wa˝nych mia-

stach i miejscach Ziemi Âwi´tej, nigdy nie brako-

wa∏o nam czasu na modlitw´: „MieliÊmy zawsze

do dyspozycji troch´ czasu: dwadzieÊcia minut, pó∏

godziny, godzin´ – i ka˝dy móg∏ ten czas wykorzy-

staç tak, jak chcia∏, ale ka˝dy wykorzysta∏ go naj-

pi´kniej. Dzi´kujemy, bo to Êwiadczy∏o o tym, ˝e

Ksiàdz Profesor bardzo nas szanuje”. I jeszcze je-

den wa˝ny moment zosta∏ przywo∏any podczas te-

go wieczoru: „Nikt z nas nie zapomni Mszy Âwi´tej

w Kanie Galilejskiej, gdzie stojàc naprzeciw siebie

po kilku czy kilkunastu latach ma∏˝eƒstwa wszyscy

prawie mieli ∏zy w oczach, a nawet ci, którzy sà

w stanie kap∏aƒskim te˝ mieli ∏zy w oczach...”.

Konkretnym owocem pielgrzymki okreÊli∏ nasz

mówca pragnienie kontaktu ze S∏owem Bo˝ym:

„Rozmawia∏em z kilkoma osobami – mówi∏ ks.

Grzegorz – które obieca∏y sobie, ˝e b´dà czytaç Pi-

smo Êwi´te (jak si´ uda, to nawet d∏u˝ej ni˝ tydzieƒ

po pielgrzymce). Na pewno ka˝dy z nas wyjedzie

z jakimiÊ postanowieniami. To wszystko si´ sta∏o

dlatego, ˝e byliÊmy w tym szczególnym miejscu,

ale to by si´ nie sta∏o, gdyby Ksiàdz Profesor nie

otworzy∏ nam oczu na wi´kszoÊç spraw”.

Gromkie brawa wtórowa∏y s∏owom ksi´dza

Grzegorza.

Darem grupy dla naszego Przewodnika by∏a

pi´kna akwarela pani Ma∏gorzaty WiÊniewskiej

przedstawiajàca dwadzieÊcia dwa wa˝ne symbole

i miejsca zwiàzane z Ziemià Âwi´tà. W dowcipnie

prowadzonym przez Agnieszk´ konkursie, Ksi´dzu

Profesorowi przypad∏o zadanie odgadni´cia po-

szczególnych elementów obrazu. W przeciwnym

przypadku ksiàdz profesor mia∏ nas wszystkich „za-

braç” w kolejnà wspólnà podró˝, tym razem Êlada-

mi Êw. Paw∏a Aposto∏a.

Do akwareli do∏àczony by∏ tekst podzi´kowaƒ

z podpisami wszystkich uczestników pielgrzymki.

Ksi´˝e Profesorze,

Dzi´kujemy za zasiane ziarno: dobra

bogactwa przekazywanych treÊci

pielgrzymowania w g∏àb nas samych

wspólnych spotkaƒ

myÊli o najbli˝szych w modlitwie i intencjach

mo˝liwoÊci poznawania ró˝nic kulturowych

Eucharystii, modlitwy i ró˝aƒca

S∏owa Bo˝ego na Ziemi Jezusa

bycia u korzeni chrzeÊcijaƒstwa

kroczenia Êladami Chrystusa w wymiarze ducho-

wym i rzeczywistym

Obiecujemy, ˝e trud i radoÊç pielgrzymowania wy-

dadzà plon...

Pielgrzymi Jerozolima, 11 listopada 2010

Ksiàdz Profesor Chrostowski by∏ autentycznie

uradowany pomys∏owoÊcià organizatorów po˝e-

gnalnego wieczoru. Zapewni∏ panià Ma∏gosi´, au-

tork´ akwareli, ˝e jej dzie∏o oprawi i powiesi w sa-

li uniwersytetu, gdzie odbywajà si´ wyk∏ady dla

studentów dzia∏u Turystyki Krajów Biblijnych. Ten

nowy kierunek studiów otworzono w roku akade-

mickim 2009/10 na Uniwersytecie Kardyna∏a S.

Wyszyƒskiego w Warszawie. Nawiàzujàc do na-

szego konkursu, Ksiàdz Profesor zach´ci∏ do podró-

˝y Êladami Âwi´tego Paw∏a, jako kontynuacji piel-

grzymki po Ziemi Âwi´tej. Zdradzi∏, ˝e wkrótce uka-

˝e si´ jego nowa ksià˝ka poÊwi´cona pielgrzymce

Êladami Êwi´tego Paw∏a.

Koƒczàc nasze spotkanie podzi´kowa∏ wszyst-

kim za uczestnictwo, atmosfer´, i zaanga˝owanie;

Hubertowi Niewiadomskiemu za przepi´kny Êpiew,

a „naszym drogim ksi´˝om” za ich Êwiadectwo

wiary. Szczególne s∏owa wdzi´cznoÊci wyrazi∏ wo-

bec oczekujàcego nas w Genewie organizatora

pielgrzymki, ksi´dza rektora S∏awomira Kaweckie-

go, który – jak podkreÊli∏ – „czyni∏ wszystko, aby ta

pielgrzymka dosz∏a do skutku”.

Dzieƒ dziewiàty, piàtek,12 listopada 2010

„Dobrze prze˝yta pielgrzymka sprawia, ˝e wracamy ci sami, ale nie tacy sami”. ks. prof. Waldemar Chrostowski

Dziewiàtego dnia pielgrzymki, w piàtek, 12 li-

stopada po raz ostatni spojrzeliÊmy na przepi´knà

panoram´ Jerozolimy, po czym o godz. 9.00 wyje-

chaliÊmy autokarem na lotnisko w Tel Awiw.

Po przylocie do Genewy na lotnisku powita∏ nas

ksiàdz rektor S∏awomir Kawecki. Dzi´kujàc Ksi´dzu

Rektorowi za wielki trud zorganizowania pielgrzym-

ki, wr´czyliÊmy mu pamiàtkowe zdj´cie pielgrzy-

mów PMK ze Szwajcarii w Ziemi Âwi´tej z podpi-

sami wszystkich uczestników.

Odczucia pielgrzymów niech oddadzà poni˝sze

s∏owa jednej z uczestniczek pielgrzymki do Ziemi

Âwi´tej, nades∏ane mailem na r´ce ksi´dza Rekto-

ra S. Kaweckiego i wspó∏pracowników Polskiej Mi-

sji Katolickiej w Szwajcarii:

„Chcia∏abym serdecznie podzi´kowaç Paƒstwu

za zorganizowanie cudownej pielgrzymki do Ziemi

Âwi´tej. S∏ów mi brak, aby wyraziç jak wielkie by∏o

to prze˝ycie dla mnie i jak wielki odczuwam podziw

i wdzi´cznoÊç dla Paƒstwa za pomys∏ i wspania∏à

organizacj´ tego wyjazdu.Dzi´kuj´ równie˝ za tak

wybitnego Przewodnika naszej Pielgrzymki – ksi´-

dza profesora Waldemara Chrostowskiego.

Mam nadziej´, ˝e odczujà Paƒstwo owoce tej

pielgrzymki poprzez choçby wdzi´cznoÊç i ˝yczli-

woÊç ze strony uczestników.” E. T.Opracowanie: Gra˝yna Górzna

Fot. Miros∏aw Januszko

Odnowienie przyrzeczen malzenskich Fot. Miros∏aw Januszko

471 12/3/10 10:25 PM Page 41

Âw. Pawe∏ urodzi∏ si´ oko∏o 10 lat po Chrystu-

sie w Tarsie – mieÊcie, które le˝y dzisiaj na terenie

Turcji niedaleko granicy z Syrià. Tam te˝ prawdopo-

dobnie sp´dzi∏ wczesne lata swej m∏odoÊci. W cza-

sach Jezusa Tars znajdowa∏ si´ we w∏adaniu Impe-

rium Rzymskiego i by∏ znaczàcym centrum ówcze-

snej cywilizacji. Dzi´ki swemu po∏o˝eniu miasto to

stanowi∏o wa˝ny punkt na szlaku handlowym pro-

wadzàcym do du˝ych portów nad Morzem Âród-

ziemnym. Sprawi∏o to, ˝e do Tarsu Êciàgali ludzie

ró˝nych narodowoÊci. Grecy, Rzymianie, ˚ydzi i inne

narody tworzy∏y spo∏ecznoÊç, w której przenika∏y

si´ ró˝ne kultury, j´zyki i religie. Takie Êrodowisko ̋ y-

cia nie pozosta∏o bez wp∏ywu na rodziców Êw. Paw-

∏a i na niego samego. Zna∏ on dobrze ówczesny

Êwiat, ró˝nego rodzaju poglàdy, wierzenia i sposoby

myÊlenia. Pozna∏ te˝ j´zyki, jakimi wówczas si´ po-

s∏ugiwano, a wÊród nich j´zyk grecki, którego zna-

jomoÊç pozwoli∏a mu póêniej na g∏oszenie ewange-

lii poza Palestynà. Rodzice Paw∏a nie byli nadzwy-

czaj zamo˝ni, choç niewàtpliwie nale˝eli do ludzi

wp∏ywowych, o czym Êwiadczy fakt posiadania

przez nich rzymskiego obywatelstwa, które drogà

dziedziczenia przesz∏o na syna. Stàd te˝ posiada∏ on

podwójne imi´: jedno w wersji hebrajskiej – „Saul”,

czyli „Szawe∏”, drugie w wersji ∏aciƒskiej – „Pau-

lus”, czyli odpowiednik polskiego imienia „Pawe∏”.

Drugim Êrodowiskiem ˝ycia i wzrastania Szaw-

∏a by∏a Jerozolima – Êwi´te miasto ˚ydów i centrum

religijne judaizmu. W Dziejach Apostolskich czytamy

nast´pujàce s∏owa Aposto∏a wypowiedziane przez

niego w Jerozolimie: „Ja jestem ˚ydem urodzonym

w Tarsie w Cylicji. Wychowa∏em si´ jednak w tym

mieÊcie, u stóp Gamaliela otrzyma∏em staranne wy-

kszta∏cenie w Prawie ojczystym …” (Dz 22, 3). Wy-

powiedê ta wskazuje, ̋ e rodzice Szaw∏a, jeszcze gdy

ten by∏ m∏ody, przenieÊli si´ do Jerozolimy. Tam zdo-

by∏ wykszta∏cenie dla ˚yda najwa˝niejsze: dok∏adnie

pozna∏ zasady Prawa Moj˝eszowego. Nauki pobiera∏

w szkole s∏awnego uczonego Gamaliela – faryze-

usza i cz∏onka Sanhedrynu. Wyuczy∏ si´ tak˝e zawo-

du, który autor Dziejów Apostolskich okreÊla jako

wyrób namiotów (Dz 18, 3). Zawód ten by∏ mu póê-

niej pomocny w utrzymaniu w trudnych chwilach

apostolskiej pracy.

Zapewne te˝ w Jerozolimie Szawe∏ zetknà∏ si´

z wyznawcami Chrystusa i Jego naukà. Musia∏ s∏y-

szeç o tym, ˝e Jezus by∏ w´drownym nauczycie-

lem, ˝e uwa˝a∏ si´ za obiecanego Mesjasza, ˝e

przypisywano mu zdzia∏anie wielu cudów; prawdo-

podobnie zna∏ opowiadanie o Jego m´ce, Êmierci

i zmartwychwstaniu. Wiedza ta by∏a – jak sam wy-

zna z perspektywy czasu w Drugim liÊcie do Koryn-

tian – wiedzà tylko ludzkà i doczesnà: „Tak wi´c

i my odtàd ju˝ nikogo nie znamy wed∏ug cia∏a; a je-

Êli nawet wed∏ug cia∏a poznaliÊmy Chrystusa, to ju˝

wi´cej nie znamy Go w ten sposób” (2 Kor 5,16).

Wiedza ta nie spowodowa∏a jego nawrócenia,

lecz przyczyni∏a si´ do tego, i˝ sta∏ si´ przeciwnikiem

nauki i wyznawców Jezusa. W m∏odym KoÊciele

upatrywa∏ zagro˝enia dla judaizmu. Jako gorliwy fa-

ryzeusz troszczy∏ si´ o czystoÊç religii przodków,

o skrupulatne przestrzeganie Prawa Moj˝eszowego.

Jako Aposto∏ w LiÊcie do Galatów napisze o swojej

przesz∏oÊci w nast´pujàcych s∏owach: „S∏yszeliÊcie

przecie˝ o moim post´powaniu ongiÊ, gdy jeszcze

wyznawa∏em judaizm, jak z niezwyk∏à gorliwoÊcià

zwalcza∏em KoÊció∏ Bo˝y i usi∏owa∏em go zniszczyç,

jak w ˝arliwoÊci o judaizm przewy˝sza∏em wielu mo-

ich rówieÊników z mego narodu, jak by∏em szczegól-

nie wielkim zapaleƒcem w zachowywaniu tradycji

moich przodków” (Ga 1,13-14).

Motywy, dla których Szawe∏ przeÊladowa∏ Ko-

Êció∏ by∏y zatem g∏´boko religijne. Dopiero po swym

nawróceniu, w Êwietle ewangelii, zobaczy, ˝e jego

pojmowanie religijnoÊci i s∏u˝by Bogu by∏y czysto

ludzkie i rozmija∏y si´ z Bo˝ym zamys∏em.

Mo˝na powiedzieç, i˝ Szawe∏ – przeÊladowca

by∏ prawym i pobo˝nym cz∏owiekiem zatroskanym

o „sprawy Bo˝e”. G∏´boko przekonany, ˝e wype∏nia

wol´ Bo˝à, bierze bierny udzia∏ w ukamienowaniu

diakona Szczepana. Jego udzia∏ w tym wyroku

Êmierci, przepisanym przez Prawo, Êw. ¸ukasz

w Dziejach Apostolskich opisuje dwoma krótkimi

stwierdzeniami: „Wyrzucili go poza miasto i kamieno-

wali, a Êwiadkowie z∏o˝yli swe szaty u stóp m∏o-

dzieƒca zwanego Szaw∏em” (Dz 7,58) i dalej: „Sza-

we∏ zaÊ zgadza∏ si´ na zabicie go” (Dz 8,1). Nieco da-

lej autor Dziejów Apostolskich pisze: „Szawe∏ ciàgle

jeszcze sia∏ groz´ i dysza∏ ˝àdzà zabijania uczniów

Paƒskich. Uda∏ si´ do arcykap∏ana i poprosi∏ go o listy

do synagog w Damaszku, aby móg∏ uwi´ziç i przypro-

wadziç do Jerozolimy m´˝czyzn i kobiety, zwolenni-

ków tej drogi, jeÊliby jakichÊ znalaz∏” (Dz 9,1).

Lecz w ˝ycie Szaw∏a w sposób gwa∏towny

i niespodziewany wkracza Jezus Chrystus. Âw. ¸u-

kasz kontynuuje swe opowiadanie: „Gdy zbli˝a∏ si´

ju˝ w swojej podró˝y do Damaszku, olÊni∏a go na-

gle Êwiat∏oÊç z nieba. A gdy upad∏ na ziemi´, us∏y-

sza∏ g∏os, który mówi∏: „Szawle, Szawle, dlaczego

Mnie przeÊladujesz?” „Kto jesteÊ, Panie?” – powie-

dzia∏. A On: „Ja jestem Jezus, którego ty przeÊla-

dujesz. Wstaƒ i wejdê do miasta, tam ci powiedzà,

co masz czyniç”” (Dz 9,3-5).

Czytamy dalej w Dziejach Apostolskich, ˝e

Szawe∏ olÊniony przez Jezusa traci wzrok, przesta-

je widzieç. Jest to zewn´trzny znak jego we-

wn´trznej sytuacji: pozostawa∏ Êlepy na prawd´

o Chrystusie, na prawd´ Ewangelii. Pozostaje nie-

widomy przez trzy dni, która to liczba jest symbo-

lem zdecydowanej, zbawczej interwencji Boga.

Dopiero gdy Ananiasz po∏o˝y∏ na nim r´ce, gdy zo-

sta∏ nape∏niony Duchem Âwi´tym i zosta∏ ochrzczo-

ny, przejrza∏. Przejrza∏ nie tylko oczyma, ale dojrza∏

prawd´ Ewangelii. To nowe widzenie symbolizuje

jego nowà egzystencjalnà sytuacj´ – sytuacj´ ˝y-

cia w prawdzie Ewangelii.

Wydarzenie pod Damaszkiem mia∏o decydujà-

ce znaczenie dla nawrócenia Paw∏a. Tam dokona∏o

si´ owo widzenie – widzenie i prawdziwe poznanie

nie tylko Jezusa, ale i w∏asnego ˝ycia w prawdzie

Ewangelii. Widzenie to i poznanie by∏o na tyle reali-

styczne i g∏´bokie, ˝e postawi∏o Paw∏a w rz´dzie

aposto∏ów obok grona Dwunastu, mimo ˝e nie by∏

on uczniem Jezusa przed Jego Êmiercià; nie by∏ te˝

bezpoÊrednim Êwiadkiem zmartwychwstania.

Opisujàc swe doÊwiadczenie pod Damaszkiem

Êw. Pawe∏ u˝ywa czasownika „widzieç”: Czy˝ nie je-

stem wolny? Czy nie jestem aposto∏em? Czy˝ nie

widzia∏em Jezusa, Pana naszego? (1 Kor 9, 1). U˝y-

te przez Êw. Paw∏a wyra˝enie – „widzia∏em Pana”

jest identyczne do opisów ewangelicznych, które

mówià o Êwiadectwie osób po spotkaniu ze Zmar-

twychwsta∏ym Panem. Maria Magdalena stwier-

dza: Widzia∏am Pana i to mi powiedzia∏ (J 20, 18).

Podobnie uczniowie po spotkaniu ze Zmartwych-

wsta∏ym zwracajà si´ do niedowierzajàcego Toma-

sza mówiàc: WidzieliÊmy Pana! (J 20, 25).

U˝ywajàc wi´c s∏ów „widzia∏em Pana” Êw. Pa-

we∏ pragnie podkreÊliç zwiàzek ze Êwiadkami

zmartwychwstania. Podobnie jak Maria Magdalena

i aposto∏owie Êw. Pawe∏ dostàpi∏ ∏aski „widzenia”

Zmartwychwsta∏ego. Widzenie to nie by∏o tylko

zwyk∏ym patrzeniem w sensie fizycznym, ale mia∏o

charakter osobowego spotkania pozwalajàcego

Aposto∏owi Narodów w jasnym Êwietle ujrzeç

prawd´ o swoim ˝yciu. Tylko takie „widzenie” by∏o

w stanie wywo∏aç u Êw. Paw∏a tak gwa∏townà re-

orientacj´ ˝ycia.

W Êwietle Ewangelii zobaczy∏ moc Êmierci

i krzy˝a Chrystusa, ale tak˝e moc, jakà Bóg obdarza

go w jego cierpieniach i przeciwnoÊciach. Te nowe

doÊwiadczenie opisze on nast´pujàcymi s∏owami:

„Dlatego mam upodobanie w moich s∏aboÊciach,

w obelgach, w niedostatkach, w przeÊladowa-

niach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem

ilekroç niedomagam, tylekroç jestem mocny” (2

Kor 12,10).

Ks. Grzegorz Domaƒski

42 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Od Tarsu i Jerozolimy do Damaszku

471 12/3/10 10:25 PM Page 42

Pielgrzymka Polskiej Misji Katolickiej do Ziemi Świętej26 maja – 3 czerwca 2011

Przewodnik pielgrzymki: pani dr Barbara Strza∏kowska

dr teologii biblijnej UKSW, absolwentka Szkoły Biblijnej i Archeologicznej w Jerozolimie, opiekunka specjalności Turystyka Krajów Biblijnych

PROGRAM:

26.05. – czwartek, godz. 5.00

zbiórka na lotnisku w Genewie i odprawa paszportowo-celna; godz. 7.10 – odlot samolotu linii lotniczych easyJet do Tel Awiwu,lądowanie i przejazd do BETLEJEM; obiad; Msza św. w Bazylice Narodzenia Pańskiego; kolacja i nocleg w BETLEJEM.

27.05. – piàtek

BETLEJEM – Grota Mleczna i Pole Pasterzy, obiad; AIN KAREM – sanktuarium Narodzenia Jana Chrzciciela i Nawiedzenia NMP; Kneset i Menora – symbol Izraela; kolacja i nocleg.

28.05. – sobota

BETLEJEM – NAZARET; CEZAREA NADMORSKA (teren wykopalisk i akwedukt rzymski), HAJFA: sanktuarium „Stella Maris”; NAZARET – obiad, Bazylika Zwiastowania NMP; KANA GALILEJSKA; kolacja i nocleg w Nazarecie lub Tyberiadzie.

29.05 – niedziela

TYBERIADA (kościół św. Piotra), rejs statkiem po Jeziorze Galilejskim, KAFARNAUM („Miasto Jezusa”), TABGHA (sanktuarium Rozmnożenia Chleba i kościół Prymatu Piotra),obiad („ryba św. Piotra”); Góra Błogosławieństw; YARDENIT – symboliczne miejsce chrztu Jezusa, kolacja i nocleg w Nazarecie.

30.05. – poniedzia∏ek

GÓRA TABOR (Góra Przemienienia Jezusa); podróż do Jerozolimy; JERYCHO, obiad; BETANIA – sanktuarium Wskrzeszenia Łazarza; kolacja i nocleg w Jerozolimie.

31.05. – wtorek

JEROZOLIMA: sanktuaria Góry Oliwnej: „Dominus Flevit”, Getsemani (Bazylika i Ogrójec); kościół „Pater Noster”; obiad; kościół św. Anny i Sadzawka Owcza; wspólna Droga Krzyżowa na jerozolimskiej Via Dolorosa, Lithostrotos i Bazylika Grobu Pańskiego, kolacja i nocleg.

1.06. – Êroda

JEROZOLIMA – Chrześcijański Syjon: Kościół św. Piotra o Pianiu Koguta („In Gallicantu”), Wieczernik, Bazylika Zaśnięcia NMP; Stare Miasto – Dzielnica Żydowska („Cardo”), Ściana Płaczu;obiad; Muzeum i Miejsce Pamięci Yad Vashem; kolacja i nocleg.

2.06. – czwartek

Msza św. w Bazylice Grobu Pańskiego; QUMRAN; MORZE MARTWE; powrót do Jerozolimy, kolacja i nocleg.

3.06. – piàtek:

Msza św. i godz. 9.00 wyjazd na lotnisko Ben Guriona w TEL AWIWIE; odprawa paszportowo-celna; godz. 13.00 – odlot samolotu do Genewy, lądowanie i zakończenie pielgrzymki.

Koszty: 740 $ + przelotKoszty obejmujà: zakwaterowanie w hotelach, pe∏ne wy˝ywienie, bilety wst´pu, przejazdy autokarem.

Zapisy w Sekretariacie Polskiej Misji Katolickiej w MarlyE-Mail: [email protected]

Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72

W przypadku du˝ego zainteresowania, PMK jest gotowa zorganizowaç drugà grup´ pielgrzymkowà.

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 43

471 12/3/10 10:25 PM Page 43

Pobyt i podejmowanie pracy przez obywateli krajów UE w Szwajcarii zo-

sta∏o uproszczone, a docelowo nastàpi pe∏na swoboda ruchu osób z krajów

Unii Europejskiej. Spo∏eczeƒstwo szwajcarskie zaakceptowa∏o w referendum

jesienià 2005r. rozszerzenie umowy o swobodnym przep∏ywie osób na nowe

kraje cz∏onkowskie UE. Tekst oryginalnej umowy dost´pny jest pod www.euro-

pa.admin.ch.

Rozszerzenie umowy na Polsk´ wesz∏o w ˝ycie 1 kwietnia 2006 r., to jest

po ratyfikacji protoko∏u zawierajàcego szczególne regulacje obowiàzujàce oby-

wateli nowych krajów UE w okresie przejÊciowym do 2011 roku. Protokó∏ jest

dost´pny na podanej wy˝ej stronie internetowej. Dost´p obywateli polskich

do szwajcarskiego rynku pracy jest regulowany przez roczne kontyngenty ÊciÊle

limitujàce liczb´ pracowników, a tak˝e przestrzeganie pierwszeƒstwa w zatrud-

nianiu osób miejscowych oraz rygorystycznà kontrol´ p∏ac i warunków prac.

Po 2011 r. ograniczenia te zostanà uchylone, jednak˝e z mo˝liwoÊcià ich

ponownego wprowadzenia, o ile nadmierna migracja zagrozi równowadze ryn-

ku. Roczne kontyngenty pozwoleƒ na prac´ ustalone zosta∏y ∏àcznie dla wszyst-

kich nowych cz∏onków UE, bez podzia∏u na poszczególne kraje:

Rok Pobyty dłuższe Pobyty do 1 roku2008 2 200 19 200

2009 2 600 22 600

2010 2 800 26 000

2011 3 000 29 000

Nowe regulacje dotyczà zatrudnienia pracowników praktycznie od 3

kwietnia 2006r., w tym tak˝e mniej wykwalifikowanych, osób wykonujàcych

wolne zawody oraz prowadzàcych samodzielnà dzia∏alnoÊç gospodarczà.

W Szwajcarii osoby pragnàce byç zatrudnione u miejscowego pracodawcy ma-

jà prawo do poszukiwania tu pracy przez okres do 6 miesi´cy. Podj´cie pracy

b´dzie wiàzaç si´ z koniecznoÊcià spe∏nienia szeregu warunków. Chronià one

rynek przed pracà „na czarno”, nadmiernym nap∏ywem pracowników zagra-

nicznych, dumpingiem p∏acowym, wymogów ubezpieczenia, podatków i wa-

runków zakwaterowania. B´dzie to kontrolowane przez specjalnie powo∏anych

inspektorów, a ich nieprzestrzeganie zagro˝one dotkliwymi sankcjami karnymi.

Otwieranie rynku pracy dla obywateli nowych krajów cz∏onkowskich na-

st´powaç b´dzie stopniowe i podlegaç okresowym ograniczeniom. Do 31 ma-

ja 2011r. b´dzie obowiàzywaç pierwszeƒstwo w zatrudnieniu na wakujàcym

stanowisku obywateli szwajcarskich oraz cudzoziemców posiadajàcych tutaj

prawo pobytu i pracy. Pracodawca sk∏adajàcy wniosek o pozwolenie na prac´

dla osoby z nowego kraju UE musi udowodniç w urz´dzie pracy, ˝e na poszuki-

wane miejsce nie móg∏ znaleêç Szwajcara ani innej osoby majàcej prawo po-

bytu. Klauzula ta wobec obywateli „starej” UE przesta∏a obowiàzywaç od 2004

r., zaÊ jej stosowanie wobec nowych krajów cz∏onkowskich zakoƒczy si´ 7 lat

póêniej. Obywatel nowego kraju UE b´dzie móg∏ podjàç prac´ w Szwajcarii, je-

Êli pracodawca zawrze z nim umow´ na piÊmie. Umowa ta b´dzie kontrolowa-

na przez lokalne urz´dy jeszcze przed udzieleniem zgody na prac´ pod kàtem jej

zgodnoÊci ze stawkami wynagrodzenia i spe∏niania warunków pracy obowiàzu-

jàcych w danej bran˝y.

Nowe regulacje dotyczà tak˝e osób podejmujàcych samodzielnà dzia∏al-

noÊç gospodarczà (samozatrudnienie). Strona szwajcarska spodziewa si´

w tym segmencie najwi´kszej iloÊci fikcyjnych przedsi´wzi´ç, b´dàcych „przy-

krywkà” dla pracy najemnej i omijania taryf p∏acowych. Osoby pracujàce w tym

charakterze muszà udowodniç w ciàgu 6 miesi´cy, ˝e z dzia∏alnoÊci tej w pe∏-

ni si´ utrzymujà, jak równie˝ dowieÊç spe∏nienia wszystkich przepisów (op∏aca-

nie Êwiadczeƒ ubezpieczeniowych, socjalnych, posiadanie lokalu, klientów.).

Ch´tnym do korzystania z tej mo˝liwoÊci spraw´ komplikuje brak jednolitej,

„ogólnoszwajcarskiej” listy warunków prowadzenia samodzielnej dzia∏alnoÊci.

Ka˝dy wniosek o rejestracj´ rozpatrywany jest w poszczególnych kanto-

nach indywidualnie. Podstawowe warunki rejestracji to kwalifikacje, zdolnoÊç

prowadzenia dzia∏alnoÊci zgodnie ze sztukà handlowà, obowiàzek prowadzenia

ksi´gowoÊci, posiadanie siedziby, w∏asnego personelu, zdolnoÊci do podejmo-

wania ryzyka finansowego i odpowiedzialnoÊci cywilnej, przestrzeganie przepi-

sów korporacyjnych i ekologicznych.

Podejmowanie pracy na zasadzie samozatrudnienia do 2007 roku nast´po-

wa∏o w ci´˝ar kontyngentów rocznych. Po 2007r. kontyngenty dla tej kategorii

nie sà stosowane, ale pozostaje obowiàzek meldunku odnoÊnym w∏adzom, któ-

re takà dzia∏alnoÊç b´dà obserwowaç. Osoby i przedsi´biorcy Êwiadczàcy pra-

c´ na zasadzie samozatrudnienia nie b´dà podlegaç kontroli warunków p∏acy

i pracy, ani wymogom pierwszeƒstwa zatrudniania miejscowych, natomiast b´-

dà wobec nich stosowane daleko idàce Êrodki, majàce ograniczyç ew. nadu˝y-

wanie tego prawa. Wymagane b´dà m.in. dokumenty dot. okreÊlonych kwalifi-

kacji, wczeÊniejsze wykonywanie samodzielnej dzia∏alnoÊci w kraju, kontrole

pod kàtem czy rzeczywiÊcie chodzi o samodzielne wykonywanie zadaƒ, czy te˝

jest to dzia∏alnoÊç, która nie mo˝e byç zakwalifikowana jako samodzielna.

W sektorze us∏ugowym Szwajcaria zagwarantowa∏a sobie prawo wpro-

wadzenia ograniczeƒ w dopuszczaniu obywateli i przedsi´biorców z nowych

krajów UE do Êwiadczenia nast´pujàcych us∏ug: budownictwo (bran˝a g∏ówna

oraz pokrewne), budowa i piel´gnacja ogrodów, us∏ugi sprzàtania (czyszcze-

nia), ochrona mienia i bezpieczeƒstwo. Ograniczenia te polegajà na wprowa-

dzeniu pierwszeƒstwa w zatrudnianiu Szwajcarów i obcokrajowców legalnie

tutaj przebywajàcych, kontroli p∏ac i kryteriów wykszta∏cenia oraz kwalifikacji.

Dost´p do wykonywania wi´kszoÊci zawodów – przez wymóg okreÊlonych

kwalifikacji – regulowany jest przez poszczególne kantony. Nie podlega kontyn-

gentowaniu zatrudnienie do 4 miesi´cy, jednak˝e obowiàzuje tutaj utrzymanie

wymogów wysokich kwalifikacji wobec osób o takie zatrudnienie si´ ubiegajà-

cych oraz pierwszeƒstwo dla pracowników miejscowych i kontrola p∏ac. Za-

trudnienie do 4 miesi´cy osób nie spe∏niajàcych wymogu wysokich kwalifikacji

b´dzie zaliczane do rocznych kontyngentów pozwoleƒ, które tym samym ule-

gnà zmniejszeniu.

Kumulowanie sk∏adek na fundusz bezrobocia przez osoby przebywajàce

na krótkich pobytach trwajàcych poni˝ej 12 miesi´cy nie b´dzie mo˝liwe a˝

do 2011 roku. Oznacza to, ˝e prawo do pobierania szwajcarskiego zasi∏ku dla

tej kategorii zaistnieje dopiero po wnoszeniu sk∏adek przez co najmniej 12 mie-

si´cy w ramach 24 miesi´cznego pobytu. Cz∏onkowie rodzin pracownika z no-

wych krajów UE mogà uzyskaç prawo pobytu, o ile pracownik mo˝e zapewniç

im warunki godziwego zamieszkania, jednak˝e bez prawa do Êwiadczeƒ socjal-

nych i zasi∏ków. Wszystkich pracodawców, zarówno z krajów UE jak i miejsco-

wych, obowiàzuje przestrzeganie ostrych przepisów dotyczàcych warunków

pracy i p∏acy, uprawnieƒ socjalnych, wypoczynku, urlopu, BHP i ochrony zdro-

wia. W zawiàzku z zawarciem umowy z Unià, szwajcarskie zwiàzki zawodowe

uzyska∏y prawo do:

– u∏atwieƒ w trybie wprowadzania powszechnych zbiorowych uk∏adów pracy

na wszystkie przedsi´biorstwa bran˝y,

– w przypadku braku uk∏adu zbiorowego – prawo do okreÊlenia w umowie

o prac´ minimalnego wynagrodzenie,

– wprowadzenia kontroli rynku pracy przez komisje trójstronne sk∏adajàce si´ z

przedstawicieli w∏adz kantonalnych, pracodawców i zwiàzków zawodowych

Z chwilà rozszerzenia umowy o swobodzie ruchu osób na nowe kraje

cz∏onkowskie wprowadzone zostajà dodatkowe instrumenty os∏onowe, w tym

– zaostrzone sankcje wobec firm delegujàcych pracowników zagranicznych

do pracy w Szwajcarii, bàdê miejscowych, nie przestrzegajàcych nowych re-

gulacji

44 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie, Wydzia∏ Promocji Handlu i Inwestycji

Podejmowanie pracy w Szwajcarii

471 12/3/10 10:25 PM Page 44

– kolejne u∏atwienia we wprowadzaniu bran˝owych uk∏adów zbiorowych tak˝e

w niewielkich przedsi´biorstwach

– wprowadzenie obowiàzku zawarcia pisemnej umowy o prac´,

– sankcje i kontrole wobec osób pozornie podejmujàcych prac´ na zasadzie sa-

mozatrudnienia,

– powo∏anie inspektorów do kontroli firm pod kàtem spe∏nienia warunków za-

trudniania cudzoziemców i przestrzegania uk∏adów zbiorowych

Informacje szwajcarskiego Federalnego Urz´du ds. Migracji (w formie py-

taƒ i odpowiedzi) dot. zasad obowiàzujàcych obywateli nowych krajów UE

w odniesieniu do mo˝liwoÊci podejmowania pracy w Szwajcarii.

1. Dost´p do rynku pracy

Polak chcia∏by pracowaç w Szwajcarii jako technik komputerowy. Przyje˝-

d˝a do Szwajcarii i po opublikowaniu og∏oszenia w prasie dostaje propozycje

pracy w firmie S-AG, która od d∏u˝szego czasu bezskutecznie szuka osoby o ta-

kim wykszta∏ceniu i o takich umiej´tnoÊciach.

a) na jakich warunkach Polak mo˝e szukaç pracy w Szwajcarii?

b) pod jakim warunkiem otrzyma on w Szwajcarii pozwolenie na pobyt?

Odpowiedzi:

a) zgodnie z umowà o swobodzie ruchu osób obywatele wszystkich kra-

jów UE i EFTA (∏àcznie z nowymi cz∏onkami UE) majà prawo w stosow-

nym okresie (do szeÊciu miesi´cy) szukaç pracy w Szwajcarii;

– przy pobycie do trzech miesi´cy nie potrzebujà ˝adnego pozwolenia;

– jeÊli poszukiwanie pracy trwa d∏u˝ej, dostajà dodatkowo „zezwolenie

na krótki pobyt EU/EFTA” z wa˝noÊcià na trzy miesiàce (z mo˝liwoÊcià

przed∏u˝enia do maksymalnie 364 dni);

– tak wi´c Polak mo˝e maksymalnie do 3 miesi´cy bez pozwolenia

przebywaç w Szwajcarii w celu poszukiwania pracy.

b) roszczenia prawnego na udzielenie zezwolenia na pobyt EU/EFTA;

– najpóêniej do 2011 r. ma miejsce kontrola rynku pracy (wynagrodze-

nia, warunków pracy oraz pierwszeƒstwo w zatrudnieniu miejsco-

wych pracowników);

– najpóêniej do 2011 r. zachowujà wa˝noÊç roczne kontyngenty pozwo-

leƒ;

– firma S-AG mo˝e w kantonalnym urz´dzie pracy z∏o˝yç wniosek dla

Polaka o zezwolenie na pobyt (B-EU/EFTA)

2. Samodzielny wykonawca usług do 90 dni roboczychw roku

Czeski doradca posiadajàcy w CZ jednoosobowà firm´ i prowadzàcy sa-

modzielnà dzia∏alnoÊç gospodarczà otrzymuje ze Szwajcarii propozycj´ obj´cia

na 2 miesiàce mandatu doradcy w firmie Z-AG. Jest ˝ywotnie zainteresowany

tà ofertà.

a) pod jakimi warunkami mo˝e on zrealizowaç to zlecenie?

Odpowiedê:

– poza czteroma wra˝liwymi bran˝ami (vide p. 3) obywatele nowych

krajów UE w odniesieniu do Êwiadczenia us∏ug transgranicznych poni-

˝ej 90dni zrównani sà w prawach z obywatelami innych krajów

UE/EFTA;

– Czech mo˝e podczas 90 dni roboczych w roku przebywaç w Szwajcarii

bez pozwolenia prawnego obowiàzujàcego cudzoziemców. Podlega on

obowiàzkowi meldunkowemu.

3. Samodzielny wykonawca us∏ug do 90 dni roboczych

w roku – tzw. wra˝liwe bran˝e

S∏owak prowadzàcy samodzielnà dzia∏alnoÊç gospodarczà w swym kraju

w zakresie budowy ogrodów nawiàza∏ kontakt z firmà szwajcarskà, która chcia-

∏aby zleciç mu przez okres 6 tygodni uk∏adanie trawy na miejscowym stadionie.

a) pod jakimi warunkami mo˝e on realizowaç zlecenie w Szwajcarii?

Odpowiedê:

– obowiàzuje go szczególna regulacja dot. zezwoleƒ dla obywateli nowych

krajów UE w bran˝ach: budowlanej i pokrewnych, budowa i utrzymanie

ogrodów, przemys∏owe i zak∏adowe sprzàtanie (czyszczenie), us∏ugi pil-

nowania, ochrony mienia i bezpieczeƒstwa;

– w tych bran˝ach obowiàzuje posiadanie zezwolenia od pierwszego dnia;

– podlega on kontroli warunków wynagrodzenia i pracy, pierwszeƒstwo

w zatrudnieniu majà miejscowi pracownicy, podlega warunkom posia-

dania kwalifikacji zgodnie z art. 8 rozporzàdzenia o ograniczeniu liczby

cudzoziemców;

– otrzyma on jedynie wówczas pozwolenie na krótki pobyt (L-UE/EFTA) je-

Êli spe∏nione zostanà warunki kwalifikacji oraz rynku pracy.

4. Delegowanie obywatela EU-10 zatrudnionego

w przedsi´biorstwie kraju EU-15

¸otysz przed oÊmiu miesiàcami przyjecha∏ do Niemiec i od pó∏ roku pracu-

je tam w D-AG. Chce teraz wraz z dwoma Niemcami, pracownikami D-AG,

przeprowadziç prace konserwatorskie w filii spó∏ki w Szwajcarii w okresie

oÊmiu tygodni.

a) na jakich warunkach mo˝e on wykonaç to zlecenie?

Odpowiedê:

– obywatele nowych krajów UE mogà, jak dotychczas, byç delegowani

do Szwajcarii przez firmy z siedzibà w EU-15/EFTA;

– obywatele tych krajów nie muszà byç od 12 miesi´cy zintegrowani

z rynkiem pracy paƒstwa przyjmujàcego;

– regulacje przejÊciowe dla obywateli nowych krajów cz∏onkowskich nie

majà wobec nich zastosowania:

– ¸otysz mo˝e byç do 90 dni roboczych w roku delegowany do Szwajcarii

(obowiàzek zameldowania).

5. Delegowanie obywatela EU-10 zatrudnionego

w przedsi´biorstwie kraju EU-10

Estoƒczyk pracuje od 5 lat jako kierownik budowy w litewskim przedsi´-

biorstwie budowlanym. Firma otrzymuje zamówienie realizacji w Szwajcarii

prywatnego projektu budowy drogi. Estoƒczyk chce pracowaç tu przez 80 dni

trwania projektu.

a) pod jakimi warunkami mo˝e on wykonaç to zamówienie?

Odpowiedê:

– dla bran˝y budowlanej majà zastosowanie wobec obywateli nowych

krajów cz∏onkowskich warunki specjalne (przedstawione w p. 3)

– poniewa˝ Estoƒczyk nie b´dzie delegowany z firmy z EU-15/EFTA, majà

zastosowanie procedury z p. 3;

– we „wra˝liwych bran˝ach” obowiàzuje posiadanie od pierwszego dnia

pozwolenia.

Inne warianty

– okresowy pobyt w celu Êwiadczenia us∏ug – z wy∏àczeniem bran˝ wra˝-

liwych – trwajàcy powy˝ej 90 dni w roku nie jest obj´ty umowà Szwaj-

carii z UE o swobodnym przep∏ywie osób,

– majà tu zastosowanie warunki zezwoleƒ okreÊlone w rozporzàdzeniu

o ograniczeniu liczby cudzoziemców (pierwszeƒstwo zatrudnienia pra-

cowników miejscowych, kontrola wynagrodzeƒ i warunków pracy); mu-

szà te˝ byç spe∏nione kryteria kwalifikacji zawodowych. Pozwolenia te

obcià˝ajà kontyngenty wynikajàce z ww. rozporzàdzenia.

6. Dost´p do rynku pracy (poni˝ej 3 miesi´cy)

Studentka ze S∏owenii chcia∏aby w okresie wakacji pracowaç przez 3 mie-

siàce jako kelnerka w restauracji w Szwajcarii.

a) jakie warunki winny byç spe∏nione?

Odpowiedê:

– tak˝e praca (z obj´ciem etatu) do trzech miesi´cy podlega obowiàzkowi

uzyskania pozwolenia,

– badane sà warunki na rynku pracy: pierwszeƒstwo dla obywateli szwaj-

carskich oraz obywateli innych krajów zintegrowanych z rynkiem, p∏ace,

wykszta∏cenie itd.

– w przypadku posiadania niskich kwalifikacji ew. pozwolenia b´dà wlicza-

ne do kontyngentu,

– w opisanym przypadku restaurator winien z∏o˝yç podanie o pozwolenie

na prac´. O ile spe∏nione zostanà warunki rynku pracy, studentka jako

osoba o niskich kwalifikacjach, mo˝e ew. dostaç pozwolenie w ramach

kontyngentu.

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 45

471 12/3/10 10:25 PM Page 45

46 WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011)

Og∏oszenia

Biuro Reklamy „WiadomoÊci PMK”Grupa PK Sp. z o.o.04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43tel. 22 810-21-99, 610-71-90fax 22 810-21-98Osoba kontaktowa:

Katarzyna Windorpska, tel. 0-608 362 [email protected]

T¸UMACZENIAna j´zyk niemiecki

oferuje

t∏umacz przysi´g∏ymgr Roman Ming

Holbeinstrasse 77 a * 4051 Basel

Tel. 061/281 50 61 * Fax 061/281 50 62

E-Mail: [email protected]

T¸UMACZENIAJ´zyki:

niemiecki, francuski,

polski, ukraiƒski,

rosyjski

Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser

Solistrasse 9

CH-8180 Bulach

Natel 076 380 68 54

Tel. 044 860 17 88

Fax. 044 860 17 89

E-mail: [email protected]

www.eet.ch

Dr. Dr. med. Nicole EggenspergerFMH Kiefer- und Gesichtschirurgie

Osiàgni´cia zawodowe:� 1997 tytu∏ Doktora Medycyny na Uniwersytecie Bern� 1998 US Dyplom Medycyny� 2002 tytu∏ Doktora Stomatologii na Uniwersytecie Bern � 2003-2005 Chirurgia Szcz´ki i Chirurgia Twarzy

w szpitalu uniwersyteckim Bern� 2006 Ordynator oddzia∏u Chirurgii Szcz´ki „Hôpital des

Enfants” Pary˝� Od 2008: samodzielna praktyka lekarska Chirurgii

Szcz´ki i Twarzy w Cham/ZG

Zakres leczenia:� Usuwanie z´bów, z´bów màdroÊci� Odbudowa koÊci przed rozpocz´ciem procedur

implantologicznych� Wszczepienie Implantów dentystycznych� Poprawa b∏´dnej pozycji szcz´ki� Korektury ustawien stawów szcz´ki� J´zyki: niemiecki, angielski, francuski (polski

z t∏umaczem)

Dr. med. dent. Nicole Eggensperger FMH, SSOPraxis Kiefer- und Gesichtschirurgie FMH, SSOGartenstrasse 2, 6300 ZugTel: 041 / 711 33 80, Fax: 041 / 711 33 81Email: [email protected]

WIADOMOÂCIMiesi´cznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii

Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,

1723 Marly/Fribourg, Suisse.

Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72.

Konto poczt.: 17-976-7

e-mail: [email protected]

Redaktor naczelny: ks. dr S∏awomir Kawecki

Zespó∏ redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), Gra˝yna Górzna, Teresa Osmecka, Anna Szarzyƒska-Muller, Katarzyna Zi´ba, ks. Artur Czàstkiewicz, ks. Grzegorz Piotrowski

Sk∏ad komputerowy: studio lampaa®

Pismo dofinansowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w Warszawie ze Êrodków Kancelarii Senatu RP – www.swp.org.pl

Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly

Redakcja nie zwraca materia∏ów nie zamówionych. Za treÊç og∏oszeƒ odpowiada og∏aszajàcy.

Abonament: dobrowolna ofiara

471 12/3/10 10:25 PM Page 46

WIADOMOÂCI – nr 471-472 (grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011) 47

471 12/3/10 10:25 PM Page 47

Akwarela „Ziemia Âwi´ta”

zosta∏a namalowana przez panià

Ma∏gorzat´ WiÊniewskà

w Jerozolimie, 10 listopada 2011 r.

i w imieniu Pielgrzymów PMK

ze Szwajcarii ofiarowana

ksi´dzu Profesorowi

Waldemarowi Chrostowskiemu

jako podzi´kowanie

za przewodniczenie pielgrzymce.

Fot. Wojciech Doganowski

471 12/3/10 10:26 PM Page 48