Transcript
Page 1: Fakty Białystok - wydanie 21

ISSN 2299-4580

bezpłatny magazyn

mieszkańców

fakty.bialystok.plBiałystok

NR 21

WIOSNA IDZIE

Page 2: Fakty Białystok - wydanie 21
Page 3: Fakty Białystok - wydanie 21
Page 4: Fakty Białystok - wydanie 21

4 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

faktyBiałystok

WYDAWCA Grupa Optima Sp. z o.o. ul. Ciepła 1 lok. 16 15-472 Białystok

SPIS TREŚCIKRÓL JEST TYLKO JEDEN

WZIĄŁEM LOS W SWOJE RĘCE

PANKI W OPERZE

KABARETOWE CENTRUM MIASTA

PRZEDNÓWEK PLUS WEGANIZM

TAK NIEWIELE, A TAK WIELE

NIC... TYLKO PALCE LIZAĆ

„BIAŁYSTOCK” KOSMICZNY

ZADBAJ O SWOJE DWA KÓŁKA

MAMA NA ETACIE W WIOSENNEJ ODSŁONIE

CUKIER – GŁÓWNY WINOWAJCA…

ZAUFAJ EKSPERTOM I BĄDŹ PIĘKNA…

DOTKNIJ TEATRU!

NAZIZM W BIAŁYMSTOKU

NA DRODZE KU WOLNOŚCI...

JAK JESZCZE SZYBCIEJ KUPOWAĆ W INTERNECIE?

OPTIMA POLSKA UTRZYMUJE POZYCJĘ LIDERA

FELIETONY

5 6891012131416182021222426272830

6

18

26R E K L A M A

NR 21 MARZEC 2014 ISSN 2299-4580

ADRES REDAKCJI ul. Ciepła 1 lok. 16, 15-472 Białystok, tel. 85 87 121 80 www.fakty.bialystok.pl

KOORDYNATORZY PROJEKTU Maciej Słupski Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska

P. O. SEKRETARZA REDAKCJI Marta Starzyńska

FOTO BI-FOTO

SKŁAD SOBO Paweł Sobolewski [email protected]

ONLINE Paweł Waliński [email protected]

ZESPÓŁ Grzegorz Grzybek, Radek Oryszczyszyn, Radek Puśko, Karol Rutkowski, Krzysztof Szubzda, Paweł Waliński

REKLAMA [email protected] Maria Snarska

BIURO Urszula Bondaruk [email protected]

DRUK: Buniak DrukRedakcja nie odpowiada za treść publikowanych reklam. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych i zastrzega sobie prawo do skracania oraz redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Opinie i poglądy autorów nie zawsze są zbieżne z opiniami i poglądami Redakcji. Copyright © Grupa Optima Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk materiałów w jakiejkolwiek formie i w jakimkolwiek języku bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabroniony.

Foto na okładce: Adam Fedorowicz

Treści reklamowe w numerze na stronach: 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 17, 18, 19, 20, 21, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 31, 32

Page 5: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 5

R E K L A M A

MICHAEL JACKSONSYMFONICZNIE

MODERN SYMPHONYORCHESTRA

Zamówienia grupowe pod numerem600 347 580 lub [email protected]

Bilety w cenie 110 i 130 z³ dostêpnew kasie OiFP oraz w sieci TicketPro

28 kwietnia 2014

Opera i Filharmonia Podlaska(Bia³ystok, ul. Odeska 1)

K U L T U R A

Król jest tylko jedenKiedy pod koniec lat siedemdziesiątych zmarł Elvis Presley, tron został pusty. Pretendentów było wielu. Jeden jednak tylko muzyk dorósł do tego, by przejąć berło. Jego kariera to opowieść pełna wzlotów, upadków, skandali, ale i fantastycznej muzyki. Przed nami okazja, by kawałki Michaela Jacksona usłyszeć ponownie, w wersji symfonicznej.

M ultiplatynowe nagrania Michaela Jack-sona wymykają się klasyfikacji jako tylko i wyłącznie popowe piosenki.

Artysta i kompozytor pełnymi garściami czerpał z dorobku soulu, r’n’b, czy rock’n’rol-la. Dlatego jego dorobek ma tak uniwersalną jakość. Jak jego twórczość obroni się w wersji symfonicznej? To pytanie zadali sobie arty-ści i organizatorzy odpowiedzialni za projekt „Michael Jackson symfonicznie”. Postano-wili skonfrontować przebojowość numerów Jacko z subtelnością brzmienia, jakie osią-gnąć można jedynie za sprawą prawdziwej orkiestry symfonicznej. A na tym nie koniec, bo na koncercie usłyszymy wielu wspania-łych wokalistów i muzyków, chór, zobaczy-my całą armię doskonałych tancerzy oraz najnowocześniejsze techniki sceniczne. Wszystko to w najbardziej reprezentacyj-nym muzycznym gmachu naszego miasta, przy wtórze wspaniałej scenografii i świateł.

Nie znaczy to, że muzyka Jacksona zostanie zupełnie oderwana od swoich popowych ko-rzeni. Na scenie opery nie zabraknie bowiem popowego ensemble’u z prawdziwego zdarze-nia, który całemu przedsięwzięciu doda ko-niecznej dynamiki, przetykanej solowymi popisami znakomitych instrumentalistów.

Nowy stary JackoKoncert stanowić będzie nie proste od-

grzewanie dorobku muzycznego enfant terrible, a zarazem niekwestionowanego geniusza, ale próbę obudzenia jego ducha, przy jednoczesnym podjęciu z jego twórczo-ścią artystycznej dyskusji. Artyści połączą ogromny szacunek, jaki czują do Jacksona, z chęcią, by na jego twórczość spojrzeć po-przez własny filtr. Filtr tego, jakim Jacko po-został w ich sercach.

Przypominamy, że zmarły pięć lat temu Jackson to jeden z najlepiej sprzedających się artystów w historii muzyki oraz ten naj-bardziej utytułowany. Był laureatem niezli-czonych nagród, w tym World Music Award dla artysty, który sprzedał najwięcej płyt, ale także Millennium, American Music Award, licznych nagród Grammy, czy nagrody Bam-bi. Jego nazwisko w Rock and Roll Hall of Fame umieszczono dwukrotnie – po raz pierwszy w 1997 roku jako członka rodzin-nego zespołu Jackson 5, później w 2001 roku, jako artysty solowego.

I nawet jeśli pod koniec życia pod cięża-rem skandali i fałszywych oskarżeñ wyco-fał się z życia publicznego, podejmując tuż przed śmiercią nieudaną próbę powrotu, to

muzyka jego autorstwa i niebywały wyko-nawczy kunszt – tak wokalny, jak i taneczny jest cały czas żywy. Do tego stopnia, że trud-no wyobrazić sobie jakikolwiek współczesny przebój popowy, który dokonaniami Jacko nie został naznaczony. Jego muzyki słuchać warto zawsze. Pod każdą postacią. Przed Wami okoliczność, by usłyszeć ją we wcie-leniu symfonicznym. Na pewno warto.

28 kwietnia. Opera i Filharmonia Podlaska, ul. Odeska 1. Godz. 20. Bilety: 110-130 zł, dostępne w kasach Opery, sieci TicketPro (Empik, MediaMarkt) oraz bilety grupowe bezpośrednio u Organizatora: 600 347 580 lub [email protected]

Page 6: Fakty Białystok - wydanie 21

6 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

R O Z M O WA

REKL

AMA

WZIĄŁEM LOS W SWOJE RĘCETEKST Karol Rutkowski FOTO Adam Fedorowicz

Pih nigdy nie owijał niczego w bawełnę. Dzięki swoim bezkompromisowym wersom raper zyskał wierne grono słuchaczy i nic nie wskazuje na to, aby komentując polskie realia planował spuścić z tonu. Chociaż dziś Białostocki MC w rodzinnych stronach stronach nie bywa już tak często jak kiedyś, doskonale pamięta miasto, w którym się wychował.

W styczniu grałeś na Węglowej. Czy poza koncertami zdarza Ci się wpadać do rodzin-nego miasta? PIH: Tak, chociaż chciałbym bywać tu czę-ściej. Kiedy pozwala mi czas, przyjeżdżam odwiedzić rodziców.

Co zadecydowało o przeprowadzce do War-szawy? PIH: Przede wszystkim nie jestem z tych, któ-rzy czekają na mannę z nieba. Często wycho-dzę naprzeciw trudnościom. Wolę sam zająć się swoimi sprawami, niż oddać los w obce ręce. Gdy się przeprowadzałem, byłem zwią-zany z jedną z warszawskich wytwórni. Tu nic odkrywczego nie powiem – musisz być na miejscu i trzymać rękę na pulsie, inaczej nikt o tobie nie będzie pamiętał, wiele rze-czy najprawdopodobniej cię ominie. Tak to wygląda... Był jeszcze drugi, nie mniej waż-ny powód. Warszawa to większy i ciekawszy rynek pracy, a mniej więcej w tym okresie poznałem swoją przyszłą żonę, która aku-rat kończyła studia. Długo się nie zastana-wialiśmy.

Masz możliwość spojrzenia na Białystok „z zewnątrz”. Jak oceniasz zmiany, które przechodzi stolica Podlasia?PIH: Białystok zmienił się nie do poznania... Są takie miejsca, których nocą bym nie roz-poznał, na przykład okolice ul. Bema albo skrzyżowanie Sienkiewicza z Piłsudskiego – tutaj niestety bardzo na niekorzyść, te meta-lowe konstrukcje przy przejściach podziem-nych to jakiś koszmar (śmiech). Generalnie jednak miasto się rozwija i korzysta na zmia-nach, widać to gołym okiem. Bardzo podo-ba mi się to, że część Lipowej jest wyłączona z ruchu. Teraz Rynek Kościuszki ma duszę, której niestety mu brakowało. Jeżeli pytasz o znajomych, to część została na miejscu, większość jednak wyjechała za chlebem. Nie-raz, przy okazji koncertów, spotykam kum-pli w innych miastach. Szczególnym senty-mentem darzę wspomnienia z wyjazdów do Stanów. Czy to w Nowym Jorku, czy w Chi-cago, zawsze trafiam na kogoś z dawnych, białostockich czasów. Mamy co wspominać... Zresztą tam pamięć o kraju jest bardzo żywa i pielęgnowana, odległość robi swoje.

Page 7: Fakty Białystok - wydanie 21

R O Z M O WA

R E K L A M A

Porozmawiajmy o muzyce. Wielu ludzi uwa-ża, że pomogłeś wybić się co najmniej kilku białostockim raperom. Zgodzisz się z tym?PIH: Jasne, zgodzę się z tym, ale nie chciał-bym za bardzo zagłębiać się w ten temat... Faktem jest, że wielu osobom bezinteresow-nie pomogłem, często służyłem radą, pomy-słami, byłem i jestem do dziś inspiracją dla wielu. Teraz przyznaję – trochę to naiwne, kiedyś byłem jednak zdania, że pomagać warto, a nawet trzeba i tą dewizą starałem się kierować.

Sprawdzasz czasem produkcje z naszej lo-kalnej sceny?PIH: Tak. W tym roku czekam na kolej-ny, solowy krążek Lukasyno. Zresztą nie ja jeden!

Jesteś znany z dość twardych poglądów. Jaki masz stosunek do tych wszystkich me-dialnych afer związanych z np. politycznymi skandalami czy ideologią gender?PIH: Sam widzisz co się dzieje... Wszyscy o gender, a Trynkiewicz i kilku mu podob-nych na wolności...I tak na każdym kroku to, co istotne leży odłogiem, a na tapecie tylko nośne hasła. Szkoda nerwów... Odsyłam wszystkich do mojego najnowszego singla „Śmierć i Podat-ki”. Tam więcej o tym, co myślę.

Twoje albumy obecnie wydaje Step Records. Lata w branży zaowocowały ostrożnością przy podpisywaniu kontraktów?PIH: Doświadczenie na pewno nie przeszka-dza. Sytuacja dzisiaj wygląda tak, że jestem współwydawcą swoich albumów i tak na-prawdę wszystko, co dzieje się wokół mo-ich projektów musi zostać przeze mnie za-akceptowane.

Masz 500 tys. fanów na Facebooku. To dobry wynik. Jak przekłada się na sprzedaż płyt?PIH: Nie narzekam... Na ścianie, w miesz-kaniu wiszą już trzy trofea, dwie złote i jedna platynowa płyta. To niezły wynik, chociaż wiadomo – apetyt rośnie w miarę jedzenia i oczekiwania mam większe niż kiedyś, gdy nie odnosiłem takich sukce-sów i sprzedawałem mniejsze nakłady.

„Trzy Dowody Rzeczowe” już się ukazały. Co dalej?PIH: Pracuję nad kolejną płytą, którą mam nadzieję wydać do końca roku. Za wcześnie, żeby powiedzieć o niej coś więcej, tak czy inaczej nie spocząłem na laurach, cały czas przesiaduję w studiu i gram koncerty.

Nigdy nie stroniłeś od kontrowersyjnych tek-stów. Często też odnosiłeś się do własnych, nie zawsze pozytywnych doświadczeń. Okres pełen zakrętów już za Tobą?PIH: Życie jest życiem, bywa nieprzewidy-walne. Z drugiej strony byłbym nieuczciwy wobec siebie i ludzi, którzy słuchają mojej muzyki, gdybym powiedział, że mi się nie układa. Jest OK. I niech tak zostanie.

Page 8: Fakty Białystok - wydanie 21

13.04.2014 godzina 20:00

Zamówienia grupowe pod numerem600 347 580 lub [email protected]

Opera i Filharmonia Podlaska(Białystok, ul. Podleśna 2)

Bilety w cenach 100 i 120złdostępne w kasie OiFP (ul. Odeska 1)

oraz w sieci TicketPro

akustycznie

REKL

AMA

13.04.2014 godzina 20:00

Zamówienia grupowe pod numerem600 347 580 lub [email protected]

Opera i Filharmonia Podlaska(Białystok, ul. Podleśna 2)

Bilety w cenach 100 i 120złdostępne w kasie OiFP (ul. Odeska 1)

oraz w sieci TicketPro

akustycznie

M U Z Y K A

PANKI W OPERZEKiedy zaczynali, jeszcze w poprzedniej epoce, byli ulubieńcami zagniewanej młodzieży jeżdżącej na festiwale do Jarocina. Jednak lata mijają i dziś możemy zobaczyć ich w wersji akustycznej. I to w gmachu filharmonii.

13 kwietnia. Opera i Filharmonia Podlaska, ul. Podleśna 2. Godz. 20. Bilety: 100-120 zł, dostępne w kasach Opery, sieci TicketPro (Empik, MediaMarkt) oraz bilety grupowe bezpośrednio u Organizatora: 600 347 580 lub [email protected]

P owstali trzydzieści trzy lata temu w Warszawie. Lady Pank to jedna z najpopularniejszych grup w histo-rii polskiego rocka. Na koncie mają aż

dwadzieścia studyjnych albumów. Wylanso-wali dziesiątki przebojów, na czele z „Fabry-ką małp”, „Tańcz, głupia tańcz”, „Mniej niż zero”, czy „Kryzysową narzeczoną”. Przez dekady swojej działalności stali się synoni-mem polskiego rocka stadionowego – takie-go, który swoją przebojowością porywa nie-przebrane tłumy.

Często zapominamy jednak, że Lady Pank ma rówież wcielenie spokojniejsze, balla-dowe, obfitujące w perełki pokroju „Wciąż bardziej obcy”, czy „Zawsze tam gdzie ty”. Z tej perspektywy nie dziwi, że grupa poku-siła się o przearanżowanie swojego dorobku tak, by przedstawić go publiczności w wersji unplugged.

Kunszt i charyzmaPopularność grupa zawdzięcza przede

wszystkim osobie swojego lidera, Jana Bo-rysewicza. Wielokrotnie nazywany jednym z najwybitniejszych polskich gitarzystów, muzyk od lat komponuje utwory łączące w sobie przebojowość z muzyczną inteli-gencją. Nie sposób powiedzieć jednak, gdzie Lady Pank byliby, gdyby nie sceniczne sza-leństwa i charyzma wokalisty, Janusza Pa-nasewicza, który zawsze nadawał zespołowi aurę prawdziwej rockandrollowej dzikości.

Obaj panowie nigdy nie stronili od uży-wek i skandali. Zdarzało im się przesadzić z alkoholem, albo pokazać publiczności nie-parlamentarną część ciała. Ale w rock and rollu to przecież norma. Lady Pank stworzyli pierwszą w naszym kraju kapelę równie nie-okrzesaną i niegrzeczną, jak zachodni kon-fratrzy, choćby – nie przymierzając – The Rolling Stones. Mimo to i mimo, że w metry-ce ciągle rośnie, zespół pozostaje aktywnym, o czym przekonuje wydana trzy lata temu płyta „Maraton”, czy nagrana rok wcześniej płyta projektu Jan Bo, „Miya”.

Ostatnimi czasy fanów niepokoiły, do-cierające z obozu „Lady Pank”, informacje o złym stanie zdrowia Borysewicza. Okazało się jednak, że prawdziwy rockandrollowiec jest niezniszczalny i zespół szybko powrócił do grania na żywo. W jakiej formie koncer-towej są panowie obecnie? Pewnie jak zwykle znakomitej. Okazja, by przekonać się na wła-sne oczy i uszy już w połowie kwietnia. Do-datkowym wabikiem może okazać się fakt, że akustyczne arażacje cechować będzie szla-chetny minimalizm. Złożą się na nie gitary Borysewicza, głos Panasewicza i... fortepian. Żaden białostocki (choć nie tylko) fan twór-czości zespołu nie może opuścić tego wyda-rzenia. A jeśli opuści, to niech mu dożywot-nio śpiewają „Mniej niż zero”.

Page 9: Fakty Białystok - wydanie 21

W pierwszym momencie po przekroczeniu progu Le Caba-ret zacząłem z nieskrywaną ciekawością rozglądać się po wnętrzu, zastanawiając się czy przypadkiem obok jednego ze stolików nie siedzi pan w charakterystycznym płaszczu

i cylindrze. Magii tego lokalu nie sposób wyrazić słowami. Wręcz trudno oprzeć się wrażeniu, że trafiliśmy do świata uwiecznionego przez francuskiego malarza Henri de Toulouse-Lautreca na obrazie „W Moulin Rouge”. Gdyby Wielki Gatsby żył i mieszkał w Białymsto-ku, zapewne też właśnie tu bywałby najczęściej. Próżno szukać inne-go miejsca, które w tak finezyjny sposób łączyłoby klasyczną wygodę paryskich salonów, luksus i nowoczesne rozwiązania.

– W tamtych czasach tańczyło się kankana i piło szampana. U nas można wypić szampana i co tydzień zatańczyć kankana na parkie-cie. Oryginalnego francuskiego szampana zresztą też mamy w ofer-cie – mówi pół żartem, pół serio Martyna Beczkowska, manager Le Cabaret.

Planszówki, kankan i vinyleKlub zadziwia nie tylko swoją stylistyką, ale też bogatą ofertą kul-

turalną. Tutaj imprezowy tydzień zaczyna się w poniedziałek od wie-czornych planszówek Johnny’ego. Wtorek to święto miłośników fil-mów krótkometrażowych. Na środę przewidziano karaoke z udziałem live bandu. Czwartki upływają pod znakiem występów kabaretowo koncertowych. Le Cabaret już nawiązał współpracę m.in. z agencją Stand-Up Polska czy naszą lokalną Żywiołową Białostocką Impro-wizacją Kabaretową.

Spragnieni dobrych klubowych imprez również znajdą tu coś dla siebie. Taneczne szaleństwo tradycyjnie zaczyna się w piątek. O war-stwę muzyczną każdego z weekendowych spotkań dba kolektyw DJ’ski Mad Rockers. Czwórka oryginalnych osobowości znana z za-miłowania do vinyli konsekwentnie stara się wprowadzać na nasz lokalny rynek nową jakość. Niekiedy za gramofonami miejsce zaj-

mują goście specjalni. Niedziela to z kolei moment wytchnienia dla wszystkich rodziców. Wykwalifikowani animatorzy zapewnią naj-młodszym masę atrakcji, dzięki czemu rodzice mogą w spokoju de-lektować się obiadem.

Przez cały tydzień działa też kabaretowa biblioteczka. Co zrobić, aby skorzystać z jej zbiorów? Wystarczy przynieść książkę na zamianę.

Świat miliona smakówOferta kulinarna Le Cabaret również pozytywnie zaskakuje. Menu

stanowi prawdziwy miks kulinarnych zwyczajów z całego świata, z naciskiem na elementy francuskie.

Szef kuchni nad wyraz dba o jakość przyrządzanych potraw. W lo-kalu, jako jednym z niewielu w Białymstoku stosuje się metodę „sous vide”, polegającą na gotowaniu dań w opakowaniach próżniowych w niskiej temperaturze. Zachowują one wówczas strukturę i wszyst-kie walory smakowe.

Co istotne – rozkoszować się specjałami możemy nawet podczas weekendowych imprez, bowiem kuchnia pracuje do późnych godzin wieczornych. Niewątpliwym asem w rękawie lokalu jest zawartość baru. W karcie dostępnych napojów procentowych znajdziemy naj-lepsze trunki świata, a nawet takie ra-rytasy jak Beefeater 24, Aberlour 12 czy Pernod Ricard Absinthe, którymi nie uraczymy się w innych lokalach w naszym mieście.

Le Cabaret wydaje się być egzo-tyczną wyspą pośród ogromnego ar-chipelagu białostockich klubów i re-stauracji. Żadne słowa nie są jednak w stanie wyrazić uroku tego miejsca. Ten klimat trzeba po prostu poczuć osobiście.

M I E J S C E

KABARETOWE CENTRUM MIASTATEKST Karol Rutkowski FOTO BI-FOTO

Trudno o przestrzeń lepiej oddającą klimat dawnego Białegostoku niż ulica Kilińskiego. Pomiędzy szczytami zabytkowych kamienic kryje się lokal, w którym, w sposób wręcz niezwykły przeszłość łączy się z teraźniejszością...

Page 10: Fakty Białystok - wydanie 21

REKL

AMA

W I O S N A

Dziesiątki lat temu przednówek był okresem głodowym. Przypadał pod koniec zimy, gdy zostało (a właściwie ostało się) już tylko wiadro miękkich ziemniaków i pustka, a nowe, młode i zielone jeszcze nie nadeszło. Weganizm z kolei to styl życia, w którym nie zjadamy zwierząt, a jajka i ser też nam są do niczego niepotrzebne. Dodajmy jedno do drugiego i zsumujmy.

TEKST Ania Błachno

Przednówek plus weganizm równa się kiszonki i topinambur

D ziś przednówek w mlekiem i mio-dem płynącej Polsce pozostał tyl-ko we wspomnieniach. Marchew

w piachu w piwnicy, jabłka w czarne plamki z pomarszczoną skórą owszem, pamiętam, u babci do dziś. Jednak przednówkowy głód to już dla mnie, trzydziestolatki, abstrak-cja. Patrząc i porównując wychodzi na to, że świat stanął na głowie, bo dziś głodówkę serwujemy sobie bez przymusu i celowo, a na przednówku tyjemy jak szlachcice zajadając depresyjną słotę batonikiem. Więcej – kie-dyś, na przednówku właśnie, z braku alter-natywy zjadano nawet to, co nadpsute. I dziś są grupy ludzi, freegan, którzy zniesmacze-ni rozbuchaną konsumpcją, również sięga-ją po to, co nadpsute, jednak z kompletnie innej przyczyny – mianowicie z nadmiaru. Z nadmiaru produkcji, z nadmiaru marno-trawstwa. Ot, paradoks.Tymczasem z naszych chłodząco-zamraża-jących spichlerzy wylewa się. Na to, co się wylewa nie będę utyskiwać ani od strony zdrowotnej, bo o tym wszędzie piszą die-tetycy, ani od strony etycznej, bo nie o tym dziś. Skupmy się na prostym i pozytywnym przekazie – co by tu zjeść wczesnowiosen-ną porą zamiast kotleta i hiszpańskiego po-midora?

UkiszeniNa początek tradycyjnie – zacznijmy od

kiszonych ogórków i wspomnianych wcze-śniej miękkich ziemniaków. Można oczy-wiście użyć jędrniutkich z pobliskiego dys-kontu, ale w duchu freegańskiej przygody wypada również te przywiędłe zanurzyć na pół godziny w zimnej wodzie. Wieku im to nie odejmie, ale obierać będą się łatwiej (no i parę złotych w kieszeni). Kartofle ugoto-wać, a wszystko pokroić wedle umiejętności, jednak drobniej niż na pół. Kto szczęściarz, niech uda się do ogródka i zerwie świeżą nać zeszłorocznej pietruszki (znów parę zło-tych w kieszeni). Dodajemy sól, pieprz i oli-wę albo olej. Te tłoczone na zimno są lepsze, ale każdy o tym dziś już wie. Pozostaje wy-mieszać i zajadać. Prostota i pychota.

Kiszona kapusta też powinna być teraz spożywana na potęgę, na masę, na hura! Taką klasyczną z jabłkiem, marchewką, ce-bulą i oliwą proponuję urozmaicić prażony-mi pestkami słonecznika. Sporo ich sypnąć, nie żałować. Taka mała-duża zmiana. Kla-syczne buraczki też można zjeść mniej kla-sycznie. Ugotowane i pokrojone w plasterki polać dowolnym olejem, dodać ząbek czosn-ku, sól i pieprz wedle uznania, a na koniec obficie obsypać wszystko prażonym seza- FO

TO IS

TOCK

.COM

Page 11: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 11

www.polskapomoc.sos.pl

KRS 0000360501

REKL

AMA

W I O S N A

mem (nie prażyć za długo, bo zgorzknieje). Rada estetyczna i zadanie – sezam z bura-kiem wymieszać tak, aby okleił wszystkie kawałki buraka, jednocześnie nie czerwie-niąc się jak burak.

Masowa hodowla na małą skalęWszystkie ogórki, ziemniaki, kapusty,

buraki i marchewki, a także kanapki, ka-sze, zupy, zapiekanki posypać możemy sztandarowym przedwiosennym produk-tem o nazwie, na którą niektórzy reagują gęsią skórką, inni cieszą się jak dzieci na cu-kierki, a jeszcze inni, na samą o tym myśl, chudną dwa kilo. Proszę Państwa, oto kieł-ki. Znam takich, którzy z uporem kanapkę

posypywać będą kruszonymi chipsami, ja jednak pozostanę nudną lobbystką spoży-wania zieleniny. Wołam więc: „Człowieku! Wyhoduj kiełki sam!” (znowu cięższa kie-szeń). Jest do tego specjalne naczynie, ale nada się i zupełnie zwyczajny słoik z gazą. Łatwe, tanie, przystępne, szybkie, zdrowe, smaczne. Wiem, brzmi nieprzekonująco – jak z reklamowej ulotki o nowym aptekar-skim fit shake’u, więc ci co niedowierzają niech na początku dla równowagi zagryzą chińską zupką. (Uwaga: chińska zupka też bywa dobrą wegańską przekąską nie tylko na przednówku). Po szczegóły odsyłam na fora szalonych hodowców kiełków.

Bierzemy sprawy w swoje ręceNa koniec ciekawostka w naszych osie-

dlowych sklepach niedostępna – topinam-bur. Topinambur to zdecydowanie nie coś w rodzaju kapibary. A kapibara to z pew-nością co innego niż barakuda. Topinam-bur to dziko i ogródkowo rosnąca roślina o bulwach słodkich jak frytka z cukrem. Ro-śnie powszechnie. Kępami, łanami, w mie-ście, poza miastem, w rzecznych dolinach, na działkach. Dorasta do 3,5 m wysokości i wygląda jak rozciągnięty w górę, zachu-dzony słonecznik z mini główką. Stąd jej mniej egzotyczna nazwa – słonecznik bul-wiasty. Parę kilo własnoręcznie wykopanych bulw przynieść można ze spaceru nad Biał-ką (mamy czas do maja i znów zaoszczędzi-my na obiedzie cenne złotówki). Bulwy do-kładnie myjemy, nie obieramy, spożywamy na surowo, smażymy bądź gotujemy. Hit to topinambur à la frytki i topinambur jako dodatek do warzywnej zupy. Podejść doń należy jak do swojskiego ziemniaka – z mi-łością i bez strachu. W końcu to tylko topi-nambur, czyli słonecznik bulwiasty, a nie np. skorzonera, czyli wężymord... Ale to już może innym razem.

Wegański przednówek, jak widać, nud-ny być nie musi. Dla tych najbardziej opor-nych jeszcze jedna dietetyczno-ekonomicz-na wskazówka – zjedzmy po prostu do cna to, co w piwnicznych słoikach. Bo jak nie teraz to kiedy? Do piwnicy przeważnie bli-żej niż do sklepu. I tym chytrym sposobem udała nam się magiczna sztuczka wegańska – w kieszeniach brzęczy „sałata”.

Page 12: Fakty Białystok - wydanie 21

12 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

FOTO

ISTO

CK.C

OM

REKL

AMA

Tak niewiele, a tak wiele

P O M A G A M Y

TEKST Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska

Nie siedzą w papierach sprawdzając kolejne przepisy. Są namacalni, rzeczywiści, przy drugim człowieku i jego problemach. Są również dzięki Wam, bo robicie rzecz niewielką, a jednocześnie olbrzymią, przekazując 1% swojego podatku. O kim mowa? O ludziach dobrej woli działających w organizacjach pożytku publicznego.

C zynność, która nie wymaga ślęczenia w papierach, a jednak jest przydatna, jak mało która. Odpis 1% podatku zajmuje

około dwie minuty życia. Niekiedy te dwie mi-nuty mogą uratować inne życie. Wspierając lokalne organizacje jest szansa, że ten jeden procent do Was wróci. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że osób, które każdego roku odpisują 1% jest ciągle zbyt mało, dlatego, że nie każ-dy decyduje się poświęcić te dwie minuty. To właśnie do nich kieruję ten tekst.

„Nie jesteś profesjonalna”Tak powiedział mi kiedyś mój przyjaciel,

operator telewizyjny, kiedy kręciliśmy mate-riał z choinki Stowarzyszenia „Droga”. Niby nic takiego – mnóstwo dzieci w Hotelu Gołę-biewski, paczki, Mikołaj i kolędy. A jednak… Nie byłam w stanie zrealizować materiału. Tak, nie byłam profesjonalna. W tym dniu nie dałam rady. Patrzyłam na dzieci. Kiedy ponad trzysta gardeł wołało Mikołaja, który miał przynieść im prezenty, widać było na ich twarzach coś innego niż dziecięcą radość. Te dzieci były inne, miały smutne oczy, połatane rajstopki, roztrzepane włosy. Część z nich była boso. Nie miały kapci, a w zimowych butach ciężko było biegać po hotelowych dywanach.

Wtedy przyszedł On – Święty Mikołaj. Poznałam od razu przebranego Ojca Kon-kola. Dzieci nie. Być może instynktownie, a może w jakiś inny sposób, wyczuły dobro. To było niesamowite, że wszystkie, absolutnie wszystkie lgnęły do niego. Mimo, że obok na ogromnym wózku wjechały paczki z prezen-tami, wszystkie dzieci tuliły się do świętego Mikołaja. A ja… stałam w kącie i ryczałam jak bóbr, patrząc na tę scenkę. Dlatego nie byłam profesjonalna. Nie mogłam się opanować ani uspokoić emocji. Nie byłam w stanie zadać

żadnego pytania, ani dziecku, ani Ojcu Kon-kolowi, który później – widząc mnie w takim stanie – po prostu przytulił mnie, jak jedno z tych trzystu dzieci.

Takie momenty są możliwe dzięki Wam, którzy wspieracie organizacje takie między innymi, jak Stowarzyszenie „Droga”. Gdyby nie Wasz 1%, te dzieci nie miałyby możliwości spotkać się Mikołajem. Nie dostałyby cukier-ków i mazaków.

„Marsz, marsz Dąbrowski”Słowa dobrze znane każdemu Polakowi

pod każdą szerokością geograficzną. Śpiewa-liśmy je z przyjaciółmi w małym miasteczku na Ukrainie, w Czortkowie. Rano, jeszcze nie do końca rozbudzeni, wyszliśmy i zaczęliśmy panoszyć się po okolicy, jak to grupa Pola-ków miewa w swoich zwyczajach. Krzyczeli-śmy na całe miasto o siódmej rano. Wszędzie było słychać hymn Polski. Wówczas stało się to, czego nikt z nas się nie spodziewał. Z do-mów zaczęli wychodzić starsi ludzie, wynosili mleko, biały ser, jabłka, chleb i słoninę. Dawa-li nam to ze łzami w oczach. To byli Polacy, którzy nasz narodowy hymn słyszeli pierwszy raz od zakończenia drugiej wojny światowej. Częstowali nas czym kto miał, w podzięko-waniu za słowa hymnu. Przez tyle lat bali się nawet mówić po polsku. Tamtego dnia mówili i śpiewali z nami. Jeden z mężczyzn powie-dział, że będzie śpiewał, choćby to miała być ostatnia rzecz, jaką w życiu zrobi. Z Waszego 1%, tej niewielkiej kwoty, dziś ich wnuki uczą się języka polskiego z polskich podręczników. Mają niedaleko bibliotekę. Prawdziwą, polską. Z polskimi książkami. Powiedzcie mi teraz, że te dwie minuty to za wiele, by sprawić komuś radość, choć na chwilę…

Page 13: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 13

Pielmieni w sosie rosyjskim

N A T A L E R Z U

NIC... TYLKO PALCE LIZAĆPalce Lizać są stylizowane na starą podlaską gospodę, przenoszącą nas w XIX w. a wszystko to dzięki wystrojowi, jaki tu panuje. Stogi siana poustawiane przy wejściu; kołowrotek, stara lampa naftowa, czy też lampki z jutową osłonką wiszące nad każdym stołem – to tylko część dekoracji lokalu. Jest tu również stary kredens z domowymi przetworami, którymi można się poczęstować – zachęca właściciel, Maciej Kalenik.

D ania serwuje się w brązowych, glinianych naczyniach. W weekendy z kolei czas spędzony w gospodzie umili Wam muzyczne trio: kontrabas, akordeon i skrzypce. To idealne miejsce na obiad z rodziną albo nieco większe przyjęcie.

Specjałem lokalu jest golonka na ciepło, zapieczona w prawdziwym chlebie. Może-my zjeść również chwalony przez klientów schab z kością z soczewiakiem, kiszkę mięsno-ziemniaczaną według przepisu babci Halinki, pielmieni rybne albo mięsne, borowiki w śmietanie, kaczkę, czy jesiotra. Menu lokalu kreowano na podstawie książki kucharskiej z 1820 roku z przepisami kuchni kresowej. Aby dania bardziej odpowiadały podniebieniom współczesnych smakoszy, zostały nieco zmodyfikowane przez szefa kuchni. Na szczęście nie są to modyfikacje chemiczne. Do potraw nie dodaje się żadnych sztuczności, a wyłącznie naturalne składniki kupowane u lokalnych przedsiębiorców.Zapraszamy również na całuski – nie te od przemiłych barmanek – ale na ciasteczka z migdałami, daktylami i rodzynkami, które podawane są do kawy. FO

TO A

RCH.

FIRM

Y

Składniki farszu

Składniki ciasta

Składniki sosu rosyjskiego

• 500 g wołowiny• 500 g wieprzowiny• 2 średnie cebule• sól, pieprz

• 500 g mąki• 250 ml wody• 2 łyżki oleju• sól

• 100 ml białego wina wytrawnego• 50 ml czystej wódki• 100 ml bulionu drobiowego• 100 ml śmietanki 30 %• sól, pieprz

PrzygotowanieZ mąki, wody, oleju oraz soli wyrabiamy ciasto na pierogi. Ma być elastyczne i gładkie. Gotowe ciasto odkładamy na godzinę do lodówki. Do zmielonego mięsa dodajemy posiekaną bardzo drobno cebulę. Farsz solimy i pieprzymy wedle uznania. Gotowe ciasto, które odpoczęło, wałkujemy na posypanej mąką desce na płat grubości jednego milimetra. Ciasto kroimy w kwadraty o długości boku około 8 cm. Na środek kładziemy farsz. Łączymy razem przeciwległe boki tworząc stożek. Trzymając za złączenie przekręcamy o 90 stopni. Gotowe pielmieni układamy w parowarze i parujemy przez około 10-12 min. Pamiętajmy, że gotowane w wodzie mogą się rozpaść.Do garnka wlewamy wino i wódkę. Gotujemy aż się zredukuje, dodajemy bulion i śmietankę. Pozostawiamy na ogniu dopóki sos zgęstnieje. Doprawiamy solą i pieprzem.

Page 14: Fakty Białystok - wydanie 21

O B Y C Z A J E

„Białystock” kosmicznyTEKST Sławomir Mojsiuszko

Mechanizm świata, jak zegarek, który kiedyś Wielki Zegarmistrz stworzył i jednym palcem ruszył, kręci się w sposób powtarzalny. Co roku przychodzą dni szczególne, kiedy orbium coelestium tak się układają, że na ziemi nic innego nie może się wydarzyć, jak tylko jakieś święto. Do takich dni wyróżnionych należy równonoc – zrównanie dnia z nocą, które dwa razy rocznie wyznacza początek pór roku.

R ównonoc wiosenna – pierwszy dzień wiosny, Jare Święto, jak mawiali nasi przodkowie (i współcześni rodzimowier-

cy), to moment pożegnania zimy i powita-nia nowego życia. W ten dzień bawiono się, grano, śpiewano, huczały wszelkiego rodzaju klekotki i terkotki. Smagano się świeżo roz-kwitłymi witkami i oblewano wodą panny, a te które pozostały suche popadały w depre-sję. To święto przetrwało kulturę pradziadów, chociaż tępiono je jako zwyczaj pogański, i na rozmaite sposoby anektowano na potrzeby chrześcijaństwa. Mimo to dziś każdy wie, co to topienie Marzanny, podczas gdy dzień Matki Boskiej Roztwornej (kiedy ziemia się otwiera i przyjmuje ziarna) przepadł w archi-wach etnografów. Choć już w 1420 roku Sy-nod Poznański nakazywał duchowieństwu: „Nie dozwalajcie, aby w niedzielę odbywał się zabobonny zwyczaj wynoszenia jakiejś posta-ci, którą śmiercią nazywają i w kałuży topią”, to do dziś w polskich rzekach lądują płonące kukły, przystrojone w rozmaite „materkla-sy” i „plugastwa”, jak pisał ksiądz Kitowicz. Dziś jednak zima nie zawsze ma możliwość spłynięcia do morza, bo za najbliższym za-krętem rzeki czają się ekolodzy oczyszczający skrzętnie koryto.

Czołg, czyli palarniaObchody pierwszego dnia wiosny w Bia-

łymstoku, jak w całym kraju, przyjęły miejską formę Dnia Wagarowicza. Pojawił się on w la-tach osiemdziesiątych i był prezentem władzy dla młodzieży, której coraz częściej chodziły po głowie rozmaite nieprawomyślne koncep-cje. Pomimo ewidentnej antyszkolnej wymo-wy, Dzień Wagarowicza odbywał się bez żad-nych konsekwencji, a media relacjonowały go w barwach optymistycznych, jako prawdzi-wą żaczą zabawę, wolną od polityki i prze-ciwną buntowniczym nastrojom. Młodzież skwapliwie korzystała z tego dnia wolności i odbywała wędrówki po ulicach i parkach. Swobodniej niż zwykle okupowała tajne pa-larnie – przy każdej ze szkół funkcjonowa-ło jakieś miejsce ukryte, w którym, w sinym dymie szkodliwych wychowawczo papiero-sów, kwitło wolnomyślicielstwo. Kryptologia tych miejsc wymaga poważnego opracowa-nia, z uwagi na ich wpływ na rozwój kultury. Ich geografia była iście fantastyczna. W Bia-łymstoku do najciekawszych należał tajemni-czy bunkier przy ulicy Parkowej – betonowy tunel niewiadomego przeznaczenia ukryty w skarpie przy ogródkach działkowych, na tyle duży, by w późniejszych latach, mieścić

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

REKL

AMA

FOTO

SXC.

HU

Page 15: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 15

O B Y C Z A J E

„Białystock” kosmiczny

sklep ogrodniczy. W tunelu tym spotykali się uczniowie szkół z Podleśnej i Grottgera. Jednak bijącą wszystko na głowę miejscówką był czołg pod Pałacykiem Ślubów. Ekspozycja maszyn bojowych przed Muzeum Wojska do-starczała mnóstwa radości dzieciakom, choć jako tło zdjęć ślubnych nie cieszyła się popu-larnością i została ostatecznie, ku smutkowi młodocianych, zlikwidowana, przeniesiona w niedostępne miejsce przy jednostce wojsko-wej, a na jej miejscu stanął pomnik żołnierzy Armii Krajowej, nota bene również nie spraw-dzający się w roli ślubnego landszaftu.

W latach osiemdziesiątych jednak czołg był ozdobą. Technicznie rzecz biorąc było to działo samobieżne SU-85 z zakładów Ural-masz w Swierdłowsku, z armatą przeciw-lotniczą przeznaczoną do niszczenia cięż-kich czołgów niemieckich. Ale kogo by to obchodziło w obliczu faktu, że w podwoziu maszyny znajdowała się niezaspawana klapa ewakuacyjna umożliwiająca przedostanie się do środka? Czołg był najlepszą, elitarną pa-larnią w mieście, opanowaną przez uczniów III LO. Śmierdziało w nim „trupem” i dało się poruszać niektórymi dźwigniami. Tam więc często lądowały wycieczki Dnia Wa-garowicza.

Nie ma skąd Judasza zrzucić...Słowiański obrzęd topienia Marzanny nie

przyjął się w mieście z powodów technicz-nych. Płytkość rzeki Białej i niewyobrażal-ne ilości śmieci zalegające jej koryto (w Bia-łej można było znaleźć płytki chodnikowe, betonowe barierki, opony i inne części sa-mochodowe, butelki, śmieci gospodarcze, naczynia, narzędzia ogrodnicze) sprawiały, że płonąca kukła, wrzucona przez korowód wyprowadzonych ze szkoły dzieci, przepły-wała najwyżej kilka metrów i dołączała do wyżej wymienionych odpadków. Dla ścisło-ści dodać trzeba, że w Białymstoku nie miał szans przyjąć się również obrzęd zastępczy, zaproponowany w XVIII wieku w miejsce pogaństwa – czyli zrzucanie z wieży kościel-nej kukły Judasza. W mieście po prostu nie ma dostępnych wież kościelnych! Teoretycz-nie można by taką figurę zrzucać z budynku Urzędu Miejskiego, jako najwyższego dostęp-nego punktu w centrum, jednak to narusza-łoby stosowną powagę miejsca.

Warto jednak zastanowić się nad obcho-dami w Białymstoku astronomicznego dnia równonocy, kiedy Słońce przechodzi przez jeden z dwóch punktów, w których ekliptyka

przecina równik niebieski. Nasze miasto jest bowiem silnie reprezentowane w kosmosie. Oto bowiem w kosmicznej dali, w ciągu 5 lat i 256 dni w średniej odległości 3,19 jednostek astronomicznych, Słońce okrąża ciało nie-bieskie o swojskiej nazwie „Bialystock”! To planetoida, odkryta 29 grudnia 1989 roku w Observatoire de Haute Provence we Fran-cji przez belgijskiego astronoma Erica Elsta. Swoje miano nosi od 1 czerwca 2007 roku – i ten dzień również powinien być świętem w Białymstoku. A ponieważ już od 1938 roku znana jest planetoida Zamenhof (odkryta przez Yrjö Väisälä), tym samym Białystok jest – obok Torunia i Warszawy, najbardziej znanym, polskim miejscem w kosmosie.

Mamy z czego być dumni.

R E K L A M A

Page 16: Fakty Białystok - wydanie 21

16 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

J eśli tak wyglądały przygotowania twojego roweru do sezonu – robiłeś to źle. Dwa kółka wymagają zdecydo-wanie więcej uwagi, by służyły nam

jak najdłużej.Jeśli po ostatniej jeździe jesienią nie oczy-

ściłeś ramy z błota, zrób to teraz. Jeżeli masz możliwość skorzystania z wody bieżącej, po-lej dokładnie cały rower i zostaw go na około dziesięć minut. Po tym czasie błoto powin-no rozmięknąć. Do miski nalej ciepłą wodę z płynem do mycia naczyń i porządnie wy-szoruj rower szczotką i szmatką. W miesz-kaniu możesz rower włożyć do wanny, lub pod prysznic. W ostateczności weź wiadro z ciepłą wodą i płynem i idź z rowerem na ulicę. Pamiętaj, że nie powinno się myć ro-weru wodą pod wysokim ciśnieniem, bo może się ona dostać do specjalnie uszczel-nionych miejsc, jak łożyska i piasty. Wypu-cowany rower wytrzyj do sucha ściereczką z mikrofibry. Na koniec możesz swojemu pojazdowi zafundować małe spa – pasto-wanie i polerowanie ramy za pomocą pasty do samochodów.

Raz, dwa kółkaNa sparciałych oponach daleko nie zaje-

dziesz. Warto spuścić powietrze z kół, a na-stępnie ścisnąć oponę palcami. Jeśli faktura gumy przypomina rozstępy, to znak, że czas wymienić opony. Sprawdź czy nie są prze-bite. Z wymianą dętki bez problemu sobie poradzisz, pamiętając, by do jej podważania nie używać narzędzi o zaostrzonej krawędzi. Wystarczy zwykła łyżeczka stołowa.

Teraz czas na piasty, czyli osie kół. Luźna piasta szybciej się zużywa, co grozi zbloko-waniem lub odpadnięciem koła. Jedną ręką chwyć ramę, drugą poruszaj kołem na boki. Jeśli czujesz luz, najlepiej od razu zgłoś się do serwisu rowerowego, gdzie mechanicy skręcą mocniej koło i/lub wymienią odpo-wiednie części.

Na koniec sprawdź szprychy. Ściśnij je, chwytając palcami po dwie. Jeśli są luźne, należy dociągnąć je specjalnym kluczem do centrowania kół. Przechyl rower lekko na bok – przednie koło powinno skręcić bez oporu. Następnie zaciśnij hamulec i rusz rowerem w przód i w tył oraz na boki. Je-

śli wyczujesz luz przy łączeniu kierownicy z ramą, powinieneś udać się do serwisu na dokręcenie łożysk. Możesz spróbować zro-bić to sam, ale przy braku wyczucia ryzyku-jesz zniszczeniem łożysk sterowych, co grozi poważaną wywrotką.

Sprawa kluczowa – hamulcePowinieneś im poświęcić więcej uwagi.

Bezwzględną koniecznością jest sprawdze-nie stanu klocków lub okładzin hamulco-wych. Siądź na rowerze, zaciśnij hamulce i rusz rowerem w przód i w tył. Jeśli koło się przetacza, powinieneś dokręcić śruby na klamkach hamulcowych, sprawdzając jednocześnie, czy siła hamowania jest od-powiednia. Gdy śruba jest wykręcona do końca, naciągnij linkę umieszczoną za ra-mieniem hamulca.

Jeśli ramiona po zaciśnięciu i zwolnieniu hamulca odskakują opornie, warto odkręcić szczękę z osi i posmarować go stałym sma-rem. Sprawdź na całej długości czy pancerze i linki nie są uszkodzone (pozaginane). Je-śli tak – konieczna jest wymiana. Jeśli linki

TEKST Ula Bykowska

Wejdź do piwnicy lub garażu. Wytrzyj siodełko z kurzu i pajęczyn. Wsiądź na rower. Jeśli opony są płaskie – napompuj je. Wyjdź z piwnicy. Jeśli potknąłeś się o próg – wymień baterię w światełku.

ZADBAJ O SWOJE DWA KÓŁKA

H O B B Y

Page 17: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 17

R E K L A M A

chodzą ciężko warto przesmarować je ole-jem do łańcucha.

Następnie sprawdź klocki hamulcowe. Powinny być równo starte i równomier-nie przylegać do obręczy, a przy nacisku na klamkę hamulca nie powinny spadać ani blokować się. Jeśli tak nie jest, być może trze-ba będzie wymienić te elementy. Wymiana jest też konieczna jeśli już nie widać na nich wzoru. Oznacza to, że są zużyte.

Zabawa w mechanikaTeraz przechodzimy do najtrudniejszego

– do serca naszego roweru czyli łańcucha i przerzutek.

Dokładnie nasmaruj każde ogniwo łańcu-cha tak, by mieć pewność, że w żadnym mo-mencie nie będzie pracował on „na sucho”. Usuń z łańcucha nadmiar smaru, ale tylko z zewnętrznej strony. Strona wewnętrzna nasmaruje lekko tryby i korbę w miejscach, w których ma z nimi styczność.

Korbowód to część łącząca pedał z ramą. Aby sprawdzić, czy działa ona poprawnie, złap za ramię korby i poruszaj nim na boki. Wyczuwalny luz to znak, że powinieneś do-kręcić ramię. Jeśli to nie pomaga, prawdo-podobnie trzeba wymienić wkład suportu lub ramię korby.

Dokładnie przyjrzyj się przerzutce tylnej i przedniej. Unieś koło i zakręć nim, zmie-

niając kolejno biegi tak, by można było oce-nić, czy zmiana następuje płynnie i czy łań-cuch nie spada z kół zębatych. Jeżeli tak nie jest i słychać jakieś trzaski i niepokojące szumy, trzeba dokonać regulacji. Do regu-lacji służą dwie małe śrubki w korpusie prze-rzutki, jednak ta czynność wymaga wprawy, więc lepiej pozostawić ją serwisantowi. Me-chanizm zębatkowy można potraktować pa-roma kroplami oleju. Aby go nasmarować, musisz odkręcić pokrywę manetki (zazwy-czaj znajduje się ona od spodu urządzenia).

Na pomoc do profesjonalistyWłaściwe przygotowanie roweru do se-

zonu to gwarancja bezpiecznej i bezstreso-wej jazdy. Jeśli chcesz mieć pewność, że twój rower będzie działał bez zarzutu, a sam nie jesteś w stanie wykonać pełnego przeglądu, skorzystaj z usług profesjonalnego serwisu, który dysponuje odpowiednim sprzętem. Jeżeli w trakcie wykonywanych prac napo-tkasz na trudność, bądź nie wiesz jak coś zrobić, lub nie masz odpowiednich narzędzi, możesz spisać to na kartce, którą wręczysz wraz z rowerem serwisantowi. Za podsta-wowy przegląd zapłacisz około 50 zł – w tej cenie specjaliści wszystko dokręcą i wyre-gulują. Bardziej szczegółowy serwis to koszt rzędu 100-150 złotych.

H O B B Y SYNDYK MASY UPADŁOŚCI

R E K L A M A

Łomżyńskiej Fabryki Mebli Sp. z o. o. w upadłości likwidacyjnej w Łomży, w upadłości likwidacyjnej w Łomży, ul. Poznańska 90 sprzeda z wolnej ręki:ru-chomości należące do Łomżyńskiej Fabryki Mebli, za cenę nie niższą niż 30% ceny oszacowania. Opis sprzedawanych ruchomości jest do wglądu na stro-nie internetowej: www.biurosyndyka.net. Oferty z proponowaną ceną netto należy składać na ad-res Biura Syndyka: ul. Legionowa 14/16 lok. 204, 15-099 Białystok, w terminie do 14 dni od dnia ukazania się niniejszego ogłoszenia. Szczegóło-we informacje dostępne są w Biurze Syndyka oraz pod nr. tel. 695 299 158.

Page 18: Fakty Białystok - wydanie 21

18 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

R E K L A M A

U R O D A

Transformacje czyli mama na etacie w wiosennej odsłonieEtatowa mama wcale nie musi kojarzyć się z podomką i wyciągniętą dresową bluzą. Wiosenna mama jest radosna, pełna energii i bardzo kobieca. Tak przynajmniej widziała ową Elwira Horosz, która zajęła się Malwiną.

TEKST Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska FOTO Studio Wasabi

U czestniczka transformacji, Malwina Szymańska (28 lat) to młoda mama. Jej synek ma zaledwie dziewięć miesięcy, a już dał się jej we znaki, jak prawdziwy facet. Od czasu porodu dziewczyna była tak zaabsorbowana nowym członkiem rodziny, że zapomniała

o sobie. Teraz chciała, choć przez chwilę, poczuć się znów nie mamą, ale kobietą.

Grunt, to zacząć od po-czątku. Dlatego, aby Malwi-na poczuła się wyjątkowo, najpierw trafiła w ręce nie-samowitego Piotra Mordasa, fryzjera z salonu Cameleon. On zawsze potrafił przekonać uczestniczki transformacji do pomysłów, o których nie mia-ły pojęcia, że są możliwe do wykonania.

Page 19: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 19

Mikroigłowa Mezoterapia Frakcyjna - jest bezpieczną i skuteczną metodą poprawiającą wygląd i kondycję skóry. Wykorzystuje technikę podciśnienia i mikronakłuć, dzięki której składniki aktywne, zawarte w odżywczym koktajlu, dostarczane są bezpośrednio w głąb skóry. Igły w trakcie zabiegu wspomagają procesy regeneracyjne i pobudzają odnowę włókien kolagenowych. Fotoodmładzanie twarzy - terapia światłem. To nowa i skuteczna metoda walcząca z niedoskonałościami twarzy - pomaga w leczeniu trądziku, alergii, łagodzi ból i stany zapalne. TENS czyli Przezskórna Elektryczna Stymulacja Nerwów i MięśniTENS czyli Przezskórna Elektryczna Stymulacja Nerwów i Mięśni, wykorzystywana w żelazku przeciwzmarszczkowym, wzmacnia mięśnie twarzy, zwiększa elastyczność skóry, polepsza jej koloryt i stan oraz zmniejsza zmarszczki. Połączenie 3 zabiegów daje widoczny efekt liftingu twarzy, podniesienie jej owalu oraz wygładzenie bruzd w okolicach ust, oczu i czoła. Jest to alternatywa dla ostrzykiwania i botoxu. Warto wykonać go przed weselem bądź inną uroczystością, podczas której zależy Paniom na idealnym wyglądzie. Zabiegi są bezpieczne i bezbolesne.

www.studiourodybialystok.pl

Studio3 ZABIEGI W CENIE 1!W cenie mezoterapii mikroigłowej

mają Panie 3 zabiegi. Zamiast 500 zł płacą Panie 300 zł.

ZDROWIA I URODYMakijaż permanentnyMezoterapia Dermoestetyczna - Wypełnianie zmarszczek czołowych, wokół oczu i ust

Św. Rocha 13/15 lok. 12715-879 Białystoktel. 505 514 664

Elwira Horosz nie musiała się trudzić z pomysłem na kre-ację. Malwina wyglą-dała tak kobieco, że trzeba było pokazać tę świeżość w naturze, bez zbędnych ubrań.

Transformacje czyli mama na etacie w wiosennej odsłonie

U R O D A

R E K L A M A

– Zmieniając Malwinę inspirowaliśmy się najnowszą kolekcją koloryzacji L’Oreal Professionnel na wiosnę/lato 2014 IT LOOKS. Znaczącym akcentem jest w niej kolor: różowy lub fuksji – mówi Piotr Mordas. – Żeby nie było zbyt dosłownie i sztampowo zaaplikowaliśmy jej, na uprzednio po-malowane metodą ombre włosy, pas koloru tej ostatniej. Wyrazisty kolor zniknie po kilku myciach tonerem do włosów HairChalk. Jednak, nim to nastąpi, całość nabrała nietuzinkowego wymiaru i modowej nonszalancji. Strzyżenie to najmodniejszy w tym sezonie bob z wyraźnym przedziałkiem na boku. Ostatnio zdecydowała się na niego choćby Beyonce. Modna stylizacja nadała przestrzeni i wyrafinowania. Warto czasem zmieniać zasady gry – kończy wypowiedź fryzjer.

Do tak wiosennej i kolorowej fryzury makijaż musiał być dobrany idealnie. Koniecznie należało podkreślić radość i młodość Malwiny.

– Zabiegana Malwina chciała spróbować czegoś nowego – mówi Julita Oleńska-Karwowska. – Do pięknego ombre na włosach zaproponowałam jej coś dla podkreślenia zielonych oczu. Użyłam cieni kontrastujących z tęczówką: fioletowych, pomarańczowych, brązowych. Wraz z mocno wytuszowa-nymi rzęsami, jej oczy stały się wyraźniejsze. Delikatnie wy-modelowana bronzerem twarz zyskała kolorów. Usta z kolei pomalowałam „smakowitą” morelową pomadką.

– Młoda mama rozkwitła nam w trak-cie transformacji jak kwiat! – skwitowała Elwira. – Nowy sezon zachwyca inten-sywnymi kolorami, kobiecymi fasonami, nadrukami, a my tym razem uczestnicz-kę transformacji ubraliśmy w jej natural-ne piękno. Efekt? Sto procent kobiecości! Z tajemniczym spojrzeniem, Malwina w czasie sesji fotograficznej zachwyca-ła swoją naturalnością, a z każdą minu-tą także coraz większą pewnością siebie i seksapilem. Mamuśki potrafią zasko-czyć, nie ma co!

Mikroigłowa Mezoterapia Frakcyjna - jest bezpieczną i skuteczną metodą poprawiającą wygląd i kondycję skóry. Wykorzystuje technikę podciśnienia i mikronakłuć, dzięki której składniki aktywne, zawarte w odżywczym koktajlu, dostarczane są bezpośrednio w głąb skóry. Igły w trakcie zabiegu wspomagają procesy regeneracyjne i pobudzają odnowę włókien kolagenowych. Fotoodmładzanie twarzy - terapia światłem. To nowa i skuteczna metoda walcząca z niedoskonałościami twarzy - pomaga w leczeniu trądziku, alergii, łagodzi ból i stany zapalne. TENS czyli Przezskórna Elektryczna Stymulacja Nerwów i MięśniTENS czyli Przezskórna Elektryczna Stymulacja Nerwów i Mięśni, wykorzystywana w żelazku przeciwzmarszczkowym, wzmacnia mięśnie twarzy, zwiększa elastyczność skóry, polepsza jej koloryt i stan oraz zmniejsza zmarszczki. Połączenie 3 zabiegów daje widoczny efekt liftingu twarzy, podniesienie jej owalu oraz wygładzenie bruzd w okolicach ust, oczu i czoła. Jest to alternatywa dla ostrzykiwania i botoxu. Warto wykonać go przed weselem bądź inną uroczystością, podczas której zależy Paniom na idealnym wyglądzie. Zabiegi są bezpieczne i bezbolesne.

www.studiourodybialystok.pl

Studio3 ZABIEGI W CENIE 1!W cenie mezoterapii mikroigłowej

mają Panie 3 zabiegi. Zamiast 500 zł płacą Panie 300 zł.

ZDROWIA I URODYMakijaż permanentnyMezoterapia Dermoestetyczna - Wypełnianie zmarszczek czołowych, wokół oczu i ust

Św. Rocha 13/15 lok. 12715-879 Białystoktel. 505 514 664

Page 20: Fakty Białystok - wydanie 21

C ukier prosty jest jednym z głównych czynników prowadzą-cych do rozwoju nadwagi, otyłości, cukrzycy, przyczynia się również do rozwoju chorób układu krążenia, układu pokar-mowego, jest silnie uzależniający i powoduje wahania nastro-

ju. Cukry proste nie są dla ludzkiego organizmu niezbędne, dlatego też pomysł WHO na redukcję ich ilości w diecie jest jak najbardziej uzasadniony, zwłaszcza, jeśli głównym powodem jest walka z wy-mienionymi wyżej chorobami.

W latach 50-tych XX wieku błędnie ustalono, że to tłuszcz jest głównym powodem otyłości, w związku z czym zasugerowano wprowadzenie produktów o niższej zawartości tłuszczu. Jednak mimo redukcji spożywanej ilości tłuszczu o około 10%, nie odno-towano spadku poziomu otyłości. Jednocześnie bardzo zwiększyła się zawartość cukru w produktach, ponieważ bez tłuszczu jedzenie nie smakuje tak dobrze – trzeba więc go czymś zastąpić.

Jedną z przyczyn obecnego fatalnego stanu zdrowia populacji było „przerzucenie się” przez wielkie koncerny z sacharozy na sy-rop fruktozowy otrzymywany z kukurydzy, który jeszcze łatwiej zamieniany jest w tkankę tłuszczową i przyczynia się do szybszego rozwoju zespołu metabolicznego. Ponadto sprawia, że jemy więcej,

ponieważ hamuje działanie leptyny – hormonu regulującego głód. Jako, że syrop fruktozowy jest znacznie tańszy, większość koncer-nów produkujących żywność i napoje zaczęła wykorzystywać przy produkcji właśnie tę wersję cukru. Rozpoczyna się błędne koło – jemy więcej słodkich produktów, uzależniamy się od nich, tyjemy i coraz więcej ich potrzebujemy. Jedynym sposobem, aby wyplątać się z tego bałaganu, jest ograniczenie zalecanego, czy dopuszczal-nego, spożycia cukru.

Oznacza to również, że produkty słodzone będą musiały stać się mniej atrakcyjne – również przez nałożone na nie podatki i ozna-kowanie. Na przykład produkt, w którym więcej niż 5% kcal pocho-dziłoby z cukru, musiałby nosić napis: „Cukier szkodzi Twojemu zdrowiu”- podobnie jak w przypadku papierosów.

Niestety cukier to potężny biznes i ostatnim razem, kiedy WHO próbowało wprowadzić ograniczenie cukru, przemysł cukrowni-czy zmusił rząd amerykański do zagrożenia WHO wycofaniem ich finansowania. Teraz jednak sytuacja wygląda inaczej. Rządów nie stać już na ponoszenie coraz większych kosztów związanych z opieką zdrowotną i leczeniem osób chorych m.in. na cukrzycę czy otyłość.

Cukier – główny winowajca…TEKST mgr dietetyki Angelika Mantur

Z D R O W I E

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rozważa redukcję o połowę zalecanego dziennego spożycia cukrów prostych. Obecnie zaleca się, aby ilość ta nie przekraczała 10% spożywanej dziennie energii, WHO chce zmniejszyć tę ilość do 5%. Miałoby to na celu walkę z epidemią cukrzycy i otyłości.

R E K L A M A

Page 21: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 21

W odpowiedzi na potrzeby i pragnie-nia kobiet powstał zespół eksper-tów, który doradzi jak przygotować

się na wielkie wyjście tak, by efekt koń-cowy był oszałamiający i dopracowany w każdym szczególe. Czy to występ na wła-snym ślubie, impreza firmowa, wielki bal, czy inna uroczystość, grupa przeszkolo-nych stylistów, współpracujących ze sobą, wykreuje końcowy wizerunek pięknej i za-dbanej kobiety. Wystarczy skontaktować się z jedną z tych osób, aby poprowadziła Was przez wszystkie etapy przygotowań do imprezy. Nie wolno jednak odkładać tego na ostatnią chwilę.

Specjaliści z Ralf&Jack Hair Spa Salon www.ralfjack.pl przygotują ofertę pie-lęgnacji ciała, twarzy oraz dłoni. Dopa-sują efekt końcowy stylizacji włosów do

najbardziej wyszukanej okazji oferując szczegółową konsultację, zabiegi koloryza-cji, pielęgnacji oraz strzyżenia korzystając z najbardziej zaawansowanych technolo-gicznie kosmetyków L’Oreal Professionnel czy Kerastase.

Wizażystka Anna Sass www.annasass.pl w trakcie konsultacji z klientką określi Jej potrzeby. Ustali odpowiedni rodzaj ma-kijażu i jego kolorystykę, wykona makijaż próbny. Zaoferuje też inne usługi: indywi-dualną naukę zasad makijażu, dobór odpo-wiednich kosmetyków. Dla osób poszuku-jących oryginalnej niespodzianki istnieje możliwość kupna bonu upominkowego – makijażu – w prezencie.

W salonach mody ślubnej i okazjonal-nej www.slubnasuknia.pl – Cymbeline Paris, Mon Cheri Boutique i Bellissi-ma Exclusive Pani Elżbiety Wierzbickiej,

znajdziemy profesjonalną obsługę, pod-czas której eksperci doradzą, wystylizują i dobiorą odpowiednią kreację stosowną do upodobań klienta i okoliczności impre-zy. Salony oferują szeroki wybór marko-wych sukien ślubnych zagranicznych oraz polskich projektantów. W naszej ofercie znajdziecie również suknie wieczorowe, koktajlowe, eleganckie stroje do pracy i na spotkania biznesowe, dodatki oraz męskie stroje wizytowe np. garnitury, smokingi, fraki i inne.

Wszystko dla wygody, dobrego samo-poczucia i pięknego wyglądu w wyjątko-wej chwili. Nasza ekipa zadba o satysfakcję każdego klienta.

ZAUFAJ EKSPERTOM I BĄDŹ PIĘKNA…U R O D A

Baśniowe śluby, rodzinne spotkania, gorączka roztańczonych szalonych nocy, to momenty, podczas których każda kobieta powinna czuć się wspaniale i być gwiazdą wieczoru. Co założyć? Co jest modne? Jaką fryzurę wybrać? Jak umiejętnie podkreślić swoją urodę? W końcu zawsze chcemy pokazać się z jak najlepszej strony.

FOTO

Z AR

CH. F

IRM

Y

Page 22: Fakty Białystok - wydanie 21

K U L T U R A

TEKST Martyna Zaniewska

M iędzynarodowy Dzień Te-atru to święto ustanowione w czerwcu 1961 roku w trakcie

dziewiątego światowego kongresu Między-narodowego Instytutu Teatralnego w Hel-sinkach (działającego pod auspicjami UNE-SCO). Uchwalono je na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w Paryżu, które odbyło się 27 marca 1957 roku. Inicjatorem tego pomy-słu był Arvi Kivimaa, prezydent Fińskiego Instytutu ITI. Co roku, ponad sto ośrodków na całym świecie aktywnie włącza się w or-ganizację działań promujących i populary-zujących teatr. Celem obchodów jest także wymiana informacji na temat teatru, pobu-dzenie kreatywności i zwiększenie współ-pracy między ludźmi teatru.Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru w Polsce organizowana jest akcja „Dotknij teatru” – program artystyczno-edukacyjny, który poprzez różnorodne działania: czy-tanie dramatów, projekcje, próby otwarte, spotkania, warsztaty, wystawy czy wykła-dy, zachęca widzów do aktywnego uczest-nictwa w życiu teatralnym. Pomysłodawcą obchodów Międzynarodowego Dnia Te-atru była łódzka Grupa Inicjatywna – pa-sjonaci teatru z różnych łódzkich instytucji oraz organizacji, wśród których znaleźli się m.in. przedstawiciele Teatru Nowego im. K. Dejmka, Teatru Pinokio, Teatru Chorea, Teatru Szwalnia, Teatru Muzycznego czy Wydziału Kultury Urzędu Miasta w Łodzi. Początki nie były łatwe. Organizatorzy nie mieli ani pieniędzy, ani struktury organiza-cyjnej. Jednak swoimi chęciami i zapałem potrafili zarazić nie tylko kolejnych artystów i animatorów, ale także urzędników, polity-ków, decydentów oraz sponsorów. W marcu 2010 roku, podczas pierwszej odsłony „Dotknij teatru” zaprezentowano ponad pięćdziesiąt wydarzeń: w przestrze-niach miejskich, szkołach, teatrach, muze-ach i domach kultury. Sens podjętych dzia-łań potwierdzili widzowie, którzy licznie skorzystali z teatralnych propozycji. Akcja przyczyniła się także do integracji środo-

Dotknij teatru! 27 marca na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Teatru. Od kilku lat z tej okazji także w Polsce organizowane są specjalne wydarzenia. W tym roku do akcji ponownie przyłączają się instytucje z naszego województwa.

FOTO

Z AR

CH. F

IRM

Y

Page 23: Fakty Białystok - wydanie 21

PROG

RAM

DOT

KNIJ

-TEA

TRU.

PL

K U L T U R A

wisk kulturalnych Łodzi – teatry instytu-cjonalne otworzyły się na działania teatrów niezależnych, dzięki czemu zostały podjęte wspólne działania artystyczne.Tegoroczne obchody potrwają od 27 marca do 6 kwietnia. Koordynatorem „Dotknij te-atru” w województwie podlaskim, podobnie jak przed rokiem, jest Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Specjalne wydarzenia przygotowują także m.in.: Białostocki Ośrodek Kultury, Biało-stocki Teatr Lalek, Opera i Filharmonia Pod-laska – Europejskie Centrum Sztuki, Teatr Lalki i Aktora w Łomży, Teatr Wierszalin oraz Wydział Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza. Widzowie ponownie będą mieli okazję wziąć udział w spektaklach, warsztatach teatralnych, a także zajrzeć za kulisy teatrów i spotkać się z aktorami.

R E K L A M A

27 marcagodz. 9.00 – „Dotknij Teatru” – warsztaty dla najmłodszych, Teatr Wierszalin w Supraślu, ul. Kościelna 4,godz. 11.00 – „Baśń o Rycerzu bez Konia” – spektakl oraz spotkanie z aktorami, Teatr Lalki i Aktora w Łomży, Plac Niepodległości 14,godz. 19.00 – „Emigranci” Sławomira Mrożka – spektakl przedpremierowy wraz ze spotkaniem „Wokół Mrożka”, Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, ul. Elektryczna 12,godz. 19.00 – „Pancerni” (tytuł roboczy) na podstawie „Niech żyje wojna!” P. Demirskiego, Teatr Szkolny im. J. Wilkowskiego, Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, ul. Sienkiewicza 14,godz. (po spektaklu „Upiór w Operze”) – Upiorny spacer, Opera i Filharmonia Podlaska – Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku, ul. Odeska 1.

28 marcagodz. 18.00 – „MaMa Perform” – spektakl, Białostocki Ośrodek Kultury, ul. Legionowa 5,godz. (po spektaklu „Upiór w Operze”) – Upiorny spacer, Opera i Filharmonia Podlaska – Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku, ul. Odeska 1.

29 marcagodz. 17.00 – „Madejowe Łoże” – spektakl, Teatr Lalki i Aktora w Łomży, Plac Niepodległości 14.

30 marcagodz. 10.00-14.00 – Dzień otwarty w Teatrze Dramatycznym, Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, ul. Elektryczna 12,godz. 10.00, 12.00 – Teatralna niedziela – warsztaty familijne, Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, ul. Elektryczna 12,godz. 10.00-14.00 – Dzień otwarty w Białostockim Teatrze Lalek w Białymstoku: 11.00-12.00 – spektakl „Bazyliszek”, 12.15-13.00 – czytanie bajek dla dzieci przez aktorów BTL, 13.00-15.00 – warsztaty plastyczne dla dzieci i młodzieży, 13.00-15.00 – zwiedzanie Teatru z aktorami BTL, w tym wizyta w Piwnicy Lalek, 13.00-15.00 – koncert Kapeli Beteli, 12.00-16.00 – prezentacje nagranych spektakli BTL, 18.00-19.40 – spektakl „Montecchi i Capuleti”.godz. 11.00 – „Calineczka” – spektakl, Teatr Lalki i Aktora w Łomży, Plac Niepodległości 14,godz. 12.00 – Upiorny spacer, Opera i Filharmonia Podlaska – Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku, ul. Odeska 1,godz. 13.00 – warsztaty wokalno-aktorskie, Opera i Filharmonia Podlaska – Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku, ul. Odeska 1.

1 kwietniagodz. 17.00 – Wystawa szablonów ze słynnymi aktorami, Opera i Filharmonia Podlaska – Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku, ul. Odeska 1.

2 kwietnia godz. 10.00 – „Emigranci” Sławomira Mrożka + „Emigracja” – warsztat dla młodzieży.

3 kwietniagodz. 10.00 – „Emigranci” Sławomira Mrożka + „Emigracja” – warsztat dla młodzieży.

4 kwietniagodz. 10.00 – „Emigranci” Sławomira Mrożka + „Emigracja” – warsztat dla młodzieży.

Page 24: Fakty Białystok - wydanie 21

Refundacja NFZ z zakresuTerapii Uzależnień i Współuzależnień

KOMPLEKSOWE LECZENIE UZALEŻNIEŃ

DETOKSYKACJA

NASZYM PACJENTOM OFERUJEMYodtrucie alkoholowewszywanie esperalukursy re-edukacyjne

porady psychiatryczneporady prawno psychiatryczne

terapie uzależnień i współuzależnień

Terpia Uzależnień i Współuzależnień(85) 733-35-19

Odtrucia Alkoholowe/Porady Psychiatryczne668-171-619

Białystok, ul. Kujawska 53/1

REKL

AMA

N A S Z E M I A S T O

O sobiście nie widzę tu większej ilości swastyk na murach, niż w innych dużych miastach w Polsce. Osobiście widzę wie-czorami w śródmieściu Białegostoku wiele ciemnoskórych, roześmianych i wyglądających na bezpieczne, osób. Fakt, to

tylko mój subiektywny pogląd. Być może sam jestem uprzedzonym do inności neonazistą i nie potrafię widzieć rzeczywistości taką, jaka ona jest.

Przyjrzyjmy się więc suchym faktom.Fundacja „SocLab”, w której działają naukowcy z naszego Insty-

tutu Socjologii, przeprowadziła niedawno badanie postaw miesz-kańców Białegostoku wobec mniejszości narodowych, etnicznych i religijnych. Jego wyniki powinny ucieszyć i uspokoić wszystkich przekonanych o tym, że Białystok jest zagłębiem postaw ksenofo-bicznych i rasistowskich. Mimo, że od miesięcy taki obraz naszego miasta pojawia się w lokalnych, ogólnopolskich, a nawet światowych środkach masowego przekazu, na szczęście z badań przeprowadzo-nych przez moich współpracowników z Instytutu Socjologii wynika, że nic takiego w rzeczywistości nie ma miejsca.

Autorzy raportu stwierdzają, iż według mieszkańców miasta, „Bia-łystok jest miastem wielokulturowym”. Są oni otwarci na edukację międzykulturową. Co więcej, w raporcie czytamy, że „białostoczanie deklarują akceptację dla obecności imigrantów w sferze publicznej (rynek pracy, edukacja, opieka zdrowotna, w mniejszym stopniu opieka społeczna)”. Jedynie w grupach o niskim statusie materialnym zanotowano wyższy poziom dystansu wobec mniejszości, co wyda-je się zrozumiałe przede wszystkim ze względu na to, że imigranci są częstymi beneficjentami świadczeń pomocy społecznej i w ten sposób stanowią „konkurencję” wobec zasiedziałych białostoczan.

Aż 75% respondentów akceptuje obecność w mieście imigrantów przymusowych (np. prześladowanych z powodów politycznych Cze-czenów), a 60% – imigrację zarobkową. Również aż 7 na 10 miesz-kańców miasta uważa, że zróżnicowanie kulturowe jest czymś po-zytywnym dla lokalnej społeczności.

NAZIZM W BIAŁYMSTOKU

Nigdy nie mogłem tego zrozumieć. Z jednej strony: wielokulturowość, współistnienie religii, narodów

i grup etnicznych. Białystok jako miasto, w którym przez wiele lat, bez rozlewu krwi, żyli obok siebie

Białorusini, Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Z drugiej strony słyszę przekonujący mnie od wielu miesięcy dys-

kurs, że Białystok jest – jeśli nie europejskim, to na pewno krajowym – centrum neonazizmu. Że mury

tutejszych bloków i kamienic upstrzone są swasty-kami. Że osoba o innym, niż biały, kolorze skóry, nie

powinna się tu czuć bezpiecznie.

TEKST Radek Oryszczyszyn

FOTO

ISTO

CK.C

OM

Page 25: Fakty Białystok - wydanie 21

fakty.bialystok.pl faktyBiałystok 25

R E K L A M A

N A S Z E M I A S T O

Pomiar dystansu społecznego dokonany w badaniu za pomocą tzw. skali Bogardusa nie wykazał, aby mieszkańcy naszego miasta przejawiali szczególne uprzedzenia wobec Żydów, Romów, Czecze-nów, muzułmanów, gejów i osób o czarnym kolorze skóry.

Nie oznacza to, że takich uprzedzeń nie mamy. Nie odbiegają one jednak od wyników uzyskiwanych w podobnych badaniach na terenie Polski. Białostoczanie nie są po prostu wyjątkowi, ani pod względem tolerancji, ani uprzedzeń.

Niepokoi coś innego. Choć pomiar postaw białostoczan wobec mniejszości nie wykazał niczego szczególnego, to na pytanie o to, „czy twoim zdaniem, rasizm jest poważnym problemem w Białym-stoku?”, większość respondentów odpowiada twierdząco.

Okazuje się więc, że mimo nieprzejawiania szczególnych postaw ksenofobicznych, przyznajemy, że jako społeczeństwo jesteśmy kse-nofobiczni…

Trudno tu z absolutną pewnością dopatrywać się przyczyn tego paradoksu. Zdaje się, że zadziałała tu stara metoda mistrzów poli-tycznego marketingu, według której kłamstwo powtarzane po sto-kroć w końcu staje się prawdą. W znanym eksperymencie psycho-loga społecznego Asha, okazało się, że ludzie są skłonni uwierzyć nawet w rzeczy, które przeczą ich zmysłom, jeśli tylko inne osoby potwierdzają obserwacje. Nawet te absurdalne.

Wydaje mi się, że w tym przypadku mamy do czynienia z takim właśnie efektem. Wersja „rasistowskiego Białegostoku”, wielokrotnie powtarzana, nierzadko przez autorytety, stała się etykietą naszego miasta. Etykietą, którą łatwo jest przykleić, ale bardzo trudno ze-rwać. Nawet jeśli poważne badania przeczą tezom powtarzanym przez dziennikarzy i aktywistów.

Znakomita białostocka badaczka tej problematyki, Elżbieta Czy-kwin, pisze o zjawisku stygmatyzowania. Polega ono na, z grub-sza rzecz ujmując, nadawaniu jednostce lub grupie społecznej róż-nych, najczęściej negatywnych, cech. W wyniku tego procesu taka stygmatyzowana jednostka lub grupa, nie dość, że zaczyna wierzyć w posiadanie tych cech, ale – w rezultacie – zaczyna zachowywać się tak, jakby je posiadała.

W przypadku „neofaszystowskiego Białegostoku” mamy do czy-nienia z takim właśnie efektem. Konsekwentne naznaczanie jego mieszkańców łatką faszystów już przyniosło taki efekt, że przyznają się do własnych uprzedzeń, choć ich nie posiadają! Pokazują to ja-sno wyniki badań. Kolejnym krokiem takiej negatywnej kampanii mogą być rzeczywiste akty ksenofobii. Odpowiedzmy sobie sami, kto będzie za to ponosił – pośrednio – odpowiedzialność.

Page 26: Fakty Białystok - wydanie 21

M O T O

Na drodze ku wolności...

Z ima nie sprzyja motocyklistom. Cho-ciaż jeszcze ćwierć wieku temu moto-cykl pokonujący pokryte śniegiem pol-skie ulice nikogo nie dziwił, dziś jego

kierowca z miejsca stałby się bohaterem in-ternetowych newsów. W obecnych czasach większość maszyn okres białego szaleństwa spędza w zaciszu domowego garażu, czekając na bardziej korzystną aurę. Kilkumiesięczny postój wymaga zastosowania pewnych zabie-gów, które nie tylko przedłużą żywotność na-szego cudeńka, ale też pozwolą nam na bez-pieczną jazdę.

– Przygotowanie motocykla do sezonu po-winno się rozpocząć w chwili pozostawienia go na okres zimowy – mówi Adam Mulawa z firmy Moto-Rem.

Niestety często tak się nie dzieje. Co wtedy?W pierwszej kolejności powinniśmy spraw-

dzić stan akumulatora. Jeśli zapomnieliśmy go odpowiednio wcześniej wymontować i umieścić w ciepłym pomieszczeniu, to mu-simy liczyć się z przymusem zakupu nowego źródła zasilania. Przed próbą uruchomienia motocykla należy jednak przynajmniej spró-bować go doładować za pomocą tzw. prostow-

nika. Każdy domorosły mechanik powinien go mieć w swojej szafie narzędziowej. Warto też sprawdzić stan układu paliwowego. Pod-czas zimowej przerwy mogły nagromadzić się w nim różnego rodzaju zanieczyszcze-nia, których obecność nie wróży nic dobre-go. Jeśli jednostka napędowa dławi się przy określonych obrotach, nie chce „zaskoczyć” lub – mówiąc najprościej nierówno pracuje – czas poważnie zastanowić się nad regulacją przepustnic. Mniej doświadczeni motocykli-ści powinni jednak powierzyć to zadanie spe-cjalistom z autoryzowanego serwisu.

W żadnym wypadku nie powinniśmy ignorować kwestii związanych ze smarowa-niem silnika. Z zasady środek smarujący po-winno wymieniać się co 6 tys. km, ewentu-alnie raz w sezonie. Jeśli nie zrobiliśmy tego przed zimą, koniecznie należy zająć się tym na wiosnę. Pozostałe płyny eksploatacyjne takie jak: hamulcowy czy chłodzący wymieniamy co dwa lata.

Zanim wyjedziemy na ulicę i zaczniemy cieszyć się przyjemnością z motocyklowych podróży musimy też dokładnie przyjrzeć się ogumieniu. Sprawdzenie czy zalecane przez

producenta ciśnienie powietrza w oponach jest na właściwym poziomie nikomu jeszcze nie zaszkodziło, podobnie, jak dodatkowe przesmarowanie łańcucha.

– Naszej uwadze nie powinna umknąć jedna, często pomijana, i, wydawało by się, kosmetyczna czynność – zaznacza A. Mula-wa. – Pamiętajmy o potrzebie przeczyszcze-nia lekkościerną pastą goleni amortyzatorów przednich (rurę – część ruchomą). Taki zasty-gły osad powstały na skutek zderzeń z owada-mi czy kontaktów z błotem skutecznie potnie nam uszczelniacze. W efekcie amortyzato-ry pociekną, uszkadzając układ hamulcowy – ostrzega nasz ekspert.

Jeśli czujemy, że nasze umiejętności nie wy-starczą, aby samodzielnie dokonać najważ-niejszych napraw bezapelacyjnie powinniśmy powierzyć ukochaną maszynę specjalistom z fachowego serwisu.

Kiedy już nasze moto uzyska „pełną spraw-ność bojową” nie dajmy się ponieść przesad-nej fantazji.

Odkręcajmy manetkę z rozwagą i miejmy oczy dokoła głowy. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że motocykle są wszędzie.

Motocykl to coś więcej niż zwykły środek transportu. Niekiedy to wręcz pełnoprawny członek rodziny. Przekonał się o tym każdy, komu chociaż raz w życiu było dane „odkręcić manetkę”. Zanim jednak wyprowadzimy ubóstwianą maszynę z garażu, musimy ją odpowiednio przygotować do nadchodzącego sezonu.

TEKST Karol Rutkowski

FOTO

SXC.

HU

SYNDYK MASY UPADŁOŚCI„Gemark” spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w upadłości likwidacyj-nej, 01-138 Warszawa, ul. Płocka 16/34, NIP 527-02-02-101, REGON 010134282, tel. 695 299 158, ogłasza pisemny przetarg na sprzedaż z wolnej ręki, za cenę nie niższą niż wartość oszacowania, nieruchomości i ruchomości upadłej spółki.Na przedmiot sprzedaży, składają się:

maszyny, urządzenia i wyposażenie, materiały i surowce

oraz następujące nieruchomości upadłego przedsiębiorstwa w postaci: nieruchomości niezabudowanej opisanej w KW LM1L/00063859/5 – za kwotę

533.694,00 zł (powiększoną o podatek VAT), nieruchomości zabudowanej opisanej w KW LM1L/00022320/9 – za kwotę

2.367.356,00 zł (powiększoną o podatek VAT), nieruchomości niezabudowanej (udział) opisanej w KW LM1L/00044260/0 – za

kwotę 5.295,00 zł (powiększoną o podatek VAT), nieruchomości niezabudowanej (udział) opisanej w KW LM1L/00041694/0 – za

kwotę 32.119,00 zł (powiększoną o podatek VAT), nieruchomości zabudowanej opisanej w KW LM1L/00063859 – za kwotę

16.478.731,00 zł (powiększoną o podatek VAT). Szczegółowy wykaz wystawionego do sprzedaży mienia znajduje się w Biu-rze Syndyka w Białymstoku przy ul. Legionowej 14/16 lok. 204 lub na stronie www.biurosyndyka.net.

Oferty nabycia ruchomości i nieruchomości przedsiębiorstwa należy składać w ter-minie do dnia 28 marca 2014r. w Biurze Syndyka w Białymstoku przy ul. Legionowej 14/16 lok. 204, z dopiskiem na kopercie „Oferta przetargowa (Gemark sp. z o. o.) – nie otwierać”.Oferta powinna zawierać:a) oznaczenie oferenta (imię, nazwisko lub firma, adres, PESEL lub REGON i NIP)

a w przypadku przedsiębiorców wypisy z właściwych rejestrów,b) oferowaną cenę zakupu, która nie może być niższa od ceny wywoławczej,c) oświadczenie, że oferent zapoznał się ze stanem faktycznym i prawnym nieru-

chomości i ruchomości przedsiębiorstwa oraz że wyraża zgodę na wyłączenie rękojmi za wady fizyczne i prawne na zasadzie art. 558 § 1 Kodeksu cywilnego,

d) oświadczenie zobowiązujące oferenta do pokrycia kosztów związanych ze sprze-dażą,

e) oświadczenie oferenta, że nie jest spokrewniony z upadłym, syndykiem, Sędzią Komisarzem i ich rodzinami.

Rozpoznanie ofert nastąpi w dniu 31 marca 2014r. o godz. 13.00 w Biurze Syndyka w Białymstoku przy ul. Legionowej 14/16 lok. 204 w obecności syndyka i przybyłych oferentów. Wyboru oferty dokona syndyk. Oferent, którego oferta zostanie wybrana, zobowiązany jest zawrzeć umowę sprzedaży i w tym dniu uiścić cenę nabycia. Za-strzega się syndykowi prawo odwołania w całości lub w części przetargu w każdym czasie i bez podania przyczyny, a także jego unieważnienia na każdym etapie postę-powania przetargowego bez podania przyczyny (aż do czasu podpisania umowy).Szczegółowe warunki sprzedaży określa Regulamin Przetargu znajdują-cy się Biurze Syndyka w Białymstoku przy ul. Legionowej 14/16 lok. 204.

R E K L A M A

Page 27: Fakty Białystok - wydanie 21

Jedną z największych zalet zakupów przez Internet jest ich szyb-kość. O ile sama transakcja przebiega w sposób błyskawiczny, o tyle nie da się powiedzieć tego samego o wszystkich formach płatności. Jaką wybrać, aby skrócić czas oczekiwania na zakupy?

P rzelew tradycyjny jest jedną z form płatności najczęściej wykorzystywa-nych w sklepach internetowych – ale czy najszybszą? Biorąc pod uwagę, że

środki w sytuacji wykonania przelewu w pią-tek trafią do sprzedawcy w poniedziałek, aż o dwa dni wydłuży się czas oczekiwania na zakupy.

Nic więc dziwnego, że coraz popularniejsze stają się takie formy płatności, dzięki którym sprzedawca otrzymuje płatność w kilka chwil, a my nie musimy czekać na zaksięgowanie pieniędzy na jego koncie.

– Do takich form można zaliczyć tzw. szyb-kie płatności oraz płatności kartą – wymie-nia Rafał Jackiewicz, kierownik marketingu z bdsklep.pl – supermarketu online oferują-cego codzienne zakupy z dostawą do domu.

Szybkie płatności internetoweSą najpopularniejszą formą płatności w In-

ternecie. Realizacja płatności przebiega dzięki pośrednikom płatności takim jak np.: PayU, DotPay czy Allpay. Po dokonaniu zakupu je-steśmy przekierowywani na stronę naszego banku, a po zalogowaniu mamy uzupełnione dane sprzedawcy oraz kwotę przelewu. Wy-starczy potwierdzić transakcję i na tym ko-niec. Pieniądze dzięki współpracy sklepów internetowych z pośrednikami płatności są przekazywane niezwłocznie, a zakupy reali-zowane natychmiast.

Płatności kartąKolejną, wygodną i szybką formą płatności

są karty płatnicze. Czas płatności nie różni się od szybkich płatności. Jest kilka rodzajów

kart, aby lepiej dopasować jedną z nich do swoich potrzeb warto poznać różnice jakie występują między nimi.

Karta debetowa – korzystanie z niej pod-czas zakupów powoduje obciążanie wyłącznie środków zgromadzonych na koncie banko-wym, z którym jest połączona. Jest wydawana przez bank, w którym posiadamy rachunek.

Karta kredytowa – różni się od debetowej tym, że nie korzysta ze środków zgromadzo-nych na rachunku lecz z limitu kredytowe-go, który został nam przyznany przez bank. Cyklicznie (najczęściej po miesiącu) środki z naszego rachunku bankowego są przezna-czane na spłatę kredytu, który wykorzystali-śmy w ramach używania karty. Dodatkowe wydłużenie czasu spłaty jest związane z ko-niecznością uregulowania odsetek.

Karty pre-paid – jest to karta zasilana środ-kami, które na ten cel przeznaczymy korzysta-jąc z rachunku bankowego, jednak nie posia-da do niego bezpośredniego dostępu.

– Płatność kartami za zakupy w Internecie jest nie tylko szybka, ale i bezpieczna, ponie-waż w sytuacji, gdy trafimy na nieuczciwego sprzedawcę, który pobrał nasze środki, a za-mówienia nie zrealizował możemy skorzystać z funkcji obciążenia zwrotnego tzw. charge back – zaznacza Jackiewicz z bdsklep.pl.

Taki wniosek należy zgłosić w swoim ban-ku, a ten po przeprowadzeniu procedury re-klamacyjnej zwróci nam środki.

Jest więcej możliwości wygodnych płat-ności za zakupy w Internecie, aby je poznać należy skontaktować się ze swoim bankiem.

Życzymy jeszcze szybszych i bezpiecznych zakupów online!

I N T E R N E T

Jak jeszcze szybciej kupować w Internecie?

REKL

AMA

FOTO

DEP

OSIT

PHOT

OS.C

OM

Page 28: Fakty Białystok - wydanie 21

28 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

E N E R G I A

OPTIMA POLSKA utrzymuje pozycję lidera branży solarnejBiałostocka firma zajmująca się instalacją kolektorów słonecz-nych i ogniw fotowoltaicznych po raz drugi z rzędu odebrała statu-etkę za najlepsze wyniki bizneso-we w skali kraju.

7 lutego 2014 r. przedstawiciele polskiego oddziału firmy Schüco wręczyli podla-skiemu przedsiębiorstwu nagrodę bę-

dącą potwierdzeniem jego znaczącej pozy-cji w branży energii odnawialnej. – Niewiele firm, z którymi współpracujemy, jest w sta-nie osiągnąć tak znakomity wynik finanso-wy – przyznaje Krzysztof Matoszko, Product Manager działu Systemy Solarne w firmie Schüco International Polska. – Jest to znaczą-ce osiągnięcie, tym bardziej, że firmie OPTI-MA POLSKA udało się utrzymać silną pozy-cję na polskim rynku energii odnawialnej już drugi rok z rzędu. Z tym większą satysfakcją, w uznaniu za sprzedaż i montaż największej ilości systemów solarnych, mogliśmy prze-kazać jej statuetkę dla Najlepszego Partnera Handlowego Działu Schüco Solar w Polsce w 2013 roku – mówi Matoszko.

Ponowny sukcesTo kolejna nagroda przyznana białostockiej firmie przez Schüco International Polska. Dokładnie pół roku temu OPTIMA odebrała podobną statuetkę za największą sprzedaż kolektorów słonecznych i ogniw fotowoltaicznych w 2012 roku. Podobnie

jak poprzednio, wręczenie nagrody dla lidera branży solarnej odbyło się w gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Nagrodę w imieniu firmy OPTIMA POLSKA odebrał jej właściciel, Paweł Wyszyński. – Druga z rzędu nagroda otrzymana od przedstawicielstwa światowego producenta systemów solarnych to dla mnie duże wyróżnienie – przyznaje białostocki biznesmen. – Zaczynając w 2000 roku naszą przygodę z branżą solarną, nie spodziewałem się, że zaledwie w ciągu kilku lat uda się nam wypracować tak dobry wynik. Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że nasza współpraca z firmą Schüco nie jest przypadkowa. Od samego początku zależało nam na stabilnym i wiarygodnym partnerze biznesowym, którego produktów nie musielibyśmy się wstydzić. Niemiecki producent jest taką właśnie firmą, a o jakości, którą oferuje, najlepiej świadczy liczba wykonanych przez OPTIMĘ instalacji. Na chwilę obecną możemy pochwalić się ponad tysiącem zadowolonych z naszych usług klientów. Na bieżąco dbamy też o serwis gwarancyjny i pogwarancyjny znajdujących się w naszej ofercie produktów. Tak jak

w przypadku innych sfer naszej działalności, tak też w branży solarnej staramy się dbać o profesjonalną obsługę klienta oraz wysoki poziom techniczny wykonywanych przez nas usług – kończy Wyszyński.

Branżowy liderPrzedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe

OPTIMA powstało w 2000 r. Jego siedziba mieści się w Kleosinie. Początkowo działal-ność firmy polegała na świadczeniu usług serwisowych na rzecz producentów arma-tury łazienkowej. Obecnie przedsiębiorstwo promuje własną markę OPTIMA POLSKA. Zajmuje się sprzedażą i instalacją kolektorów słonecznych, pomp ciepła, ogniw fotowolta-icznych, turbin powietrznych, kondensacyj-nych kotłów gazowych oraz systemów klima-tyzacji. W ofercie firmy znajduje się także wyposażenie sanitarne czołowych polskich i światowych producentów. Firma jest au-toryzowanym partnerem handlowym oraz serwisem regionalnym takich marek jak Co-mitor, Oras, Kludi, Grohe, Blanco, Pyramis, Ronal, Biasi, Schüco, Samsung czy Artweger.

Działania OPTIMY nie ograniczają się je-dynie do działalności handlowej – przedsię- FO

TO Z

ARCH

. FIR

MY

Page 29: Fakty Białystok - wydanie 21

E N E R G I A

biorstwo aktywnie promuje energię odna-wialną w województwie podlaskim poprzez uczestnictwo w konferencjach, szkoleniach i targach branżowych. Od 2013 roku firma jest członkiem Północno-Wschodniego Kla-stra Ekoenergetycznego (PWKEE), który jest wspólną inicjatywą Podlaskiej Fundacji Roz-woju Regionalnego, Politechniki Białostoc-kiej, przedsiębiorstw, jednostek naukowo--badawczych, instytucji otoczenia biznesu, jednostek samorządu terytorialnego i insty-tucji międzynarodowych. Przedsiębiorstwo jest również aktywnym członkiem Związ-ku Pracodawców Forum Energetyki Odna-wialnej, którego Paweł Wyszyński od stycz-nia 2014 roku jest wiceprezesem (ZP FEO zrzesza i reprezentuje producentów urzą-dzeń zielonej gospodarki oraz ich instalato-rów). OPTIMA POLSKA współpracuje rów-nież z Instytutem Energetyki Odnawialnej – założonym w 2001 roku przez Grzegorza Wiśniewskiego, pierwszym prywatnym in-stytutem naukowym w Polsce, który łączy prace badawczo-rozwojowe z wdrożeniami i działalnością konsultingową dla biznesu w sektorach: energia wiatrowa, energia sło-neczna, biogaz, biomasa oraz planowanie energetyczne.

R E K L A M A

Page 30: Fakty Białystok - wydanie 21

30 faktyBiałystok fakty.bialystok.pl

F E L I E T O N

PORADNIK INWESTORA HIC SUNT LEONESTEKST Krzysztof Szubzda TEKST Paweł Waliński

I nwestowanie na giełdzie jest bardzo proste – dowiedziałem się z po-radnika dla inwestorów. Trzeba tylko kupować tanio a sprzedawać drogo. Tylko, że jeśli wszyscy będą kupować tanio, a sprzedawać

drogo, to kto kupi drogo i sprzeda tanio – zadałem sobie pytanie. Musi być zatem pewna pula idiotów, żeby ta giełda jakoś funkcjonowała – skonstatowałem i uśmiechnąłem się na myśl, że mógłbym kiedyś takiego debila poznać.

Ale najpierw poznałem specjalistę giełdowej analizy technicznej określanego w branży jako anal. Powiedział mi, że aktualna sytuacja giełdowa jest dobra. Wykres układa się w formację gwiazdy porannej, więc warto wchodzić, trzeba mieć tylko żelazne jaja.

I tak zadebiutowałem na giełdzie. Kupiłem od razu 1000 akcji. Każda za 10 groszy. Może to mało imponująca cena, ale z analizy technicz-nej wyszło mi, że te za 10 gr. są najtańsze. A trzeba przecież kupować tanio, no nie?

Teraz wystarczyło tylko sprzedać drogo. I cała filozofia.Następnego dnia moje aktywa wyceniono na 9 gr. Niby tylko jeden

grosz, ale z drugiej strony to aż tysiąc jednych groszy, więc zaniepoko-jony poszedłem do mojego anala. Powiedział, że jest to typowa sytu-acja po gwieździe porannej, tzw. rzeź młodych byczków, ale wykres układa się znowu w pozytywną formację: odwróconego nagrobka, więc trzeba uzbroić się w stalowe jaja i nie sprzedawać.

Po tygodniu moje walory notowano po 8 groszy. Znów musiałem iść po rozum do anala i ratować się z opresji. Anal uznał, że to nie opresja ale promocja, więc nie trzeba się ratować i trzeba się cieszyć.

– Kupił pan akcje po 10 groszy i się pan cieszył, a teraz są po osiem i zamiast dokupować następne w promocji, to pan zaczął narzekać. Trzeba się nie martwić, tylko uzbroić w mosiężne jaja, bo wykres jest pozytywny: formacja trzech samurajów i spadający młot.

Tydzień później akcje spadły do 6 groszy. Samuraje nie poradzili sobie z młotem.

– Na tym polega giełda – tłumaczył mi w podnieceniu anal. – Teraz jest chwila prawdy. Kto się wyleszczy ten już zawsze będzie leszczem, a kto zatrzyma walora, ten od jutra będzie trzepał leszcza. A z wykresu widać, że jutro zapinamy pasy i pędzimy w Himalaje, bo notowania układają się w formację szybującej ważki. Tylko musi się pan uzbroić w żelbetonowe jaja.

Minęły dwa trudne dni, moje akcje spadły do poziomu pięciu groszy. Wyborny humor nie opuszczał anala.– Proszę pana, jeśli akcje spadły o połowę, tzn. że mają potencjał

by urosnąć o 50%, wszystko co spada, potem rośnie, a co rośnie to spada, taka jest zasada funkcjonowania… świata w ogóle. Trzeba za-gryźć zęby i uzbroić się w… tytanowe jaja.

Tydzień później tytan nie wytrzymał, pękł pod naporem informa-cji, że akcje spadły do 3 groszy. Miałem pójść do anala. Tylko czego jeszcze mogłem się od niego dowiedzieć?

W domu, przed lustrem mogłem się przynajmniej dowiedzieć, jak wygląda kretyn, który kupuje drogo i sprzedaje tanio.

PS: Dziś rano z ciekawości sprawdziłem cenę moich, tzn. już nie moich akcji.

Kosztowały… 35 groszy.

H ic sunt leones. „Tu są lwy”. Łacińskie określenie służące oznacza-niu białych miejsc na mapie. Mamy takie białe miejsce. Sąsiaduje z nami od południowego wschodu. Nazywa się Ukraina i oneg-

daj prowadziliśmy tam niekoniecznie etyczną gospodarkę, traktując Ukraińców, jak Turek Maura. Ten tekst piszę kilka godzin po tym, jak media obiegła informacja, że w Kijowie w końcu – za sprawą m. in. ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec – podpisano umowę pokojową. Kiedy Ty, Czytelniku, to czytasz, jest o bez mała dwadzie-ścia dni później. Pewnie wiesz już, jak czas zweryfikował dzisiejsze postanowienia. Nie w tym rzecz jednak. Rzecz w tym, jak zaskakujące i niewyobrażalne jest życie. I historia.

Dwa miesiące temu pisałem o zmianach. Że przebiegają niezauwa-żenie, tuż obok nas. Że funkcjonując z nimi równolegle, zupełnie ich nie zauważamy. Takiej zmiany, jaka właśnie zachodzi na Ukrainie nie sposób nie zauważyć. Połowa Facebooka opłakuje ofiary – nieważne, czy szczerze, czy na fali masowego entuzjazmu (entuzjazm dla śmierci – dorobek portali społecznościowych doby Sieci 2.0; wybaczcie skrót myślowy). Igrzyska olimpijskie? Jakie igrzyska olimpijskie? Dwa kolo-rowe koła – błękitne i żółte. Reszta czarna – w kolorze trumiennych kirów. A tak doskonale czuliśmy się w naszej Europie... Tak bezpiecz-nie. Pomijając rzadkie wybryki ekstremistów, paradę Breivika, spo-radycznych psychopatów. W antycznym już niemal 1945 roku padło stwierdzenie „Nach Auschwitz ein Gedicht zu schreiben, ist barba-risch”. „Pisanie poezji po holokauście jest barbarzyństwem”. Sławna sentencja Adorno. Adorno żył już, kiedy Bałkany zapłonęły, a pożar rozszedł się na całą Europę i świat. Kiedy Bałkany płonęły ponownie, nie było już go wśród nas. Naiwny pomyślałby, że człowiek potrafi uczyć się na własnych błędach.

Tacy bezpieczni. Z NATO i Unią Europejską strzegącymi naszego well-being. Z tak skomplikowanymi zależnościami ekonomicznymi i dyplomatycznymi, że przecież wojna w Europie nie jest możliwa. Z dyplomowanym bohaterem, wyzwolicielem i superherosem, czyli Stanami Zjednoczonymi. Z organizującą igrzyska Rosją, która przecież jest już cywilizowanym, demokratycznym krajem. Tacy bezpieczni i tacy naiwni.

Uderzam w podniosłe tony nie dlatego, że obchodzi mnie śmierć (dotychczas) setki obrońców Majdanu. Podobną ilość żyć zbiera w Eu-ropie dziennie prowadzenie po alkoholu. Więcej zbierają: rak, cukrzy-ca, południowoazjatyckie tsunami. Uderzam w owe tony dlatego, że podobnie komfortowo jak my dziś, musieli czuć się Europejczycy na początku 1914 roku. Podobnie czuła się ich część wiosną 1939. Po-dobnie Chorwaci i Słoweńcy jeszcze w lutym albo marcu 1991. Albo robotnicy w „Wujku” na kilka dni przed... Naiwni. Mówi się: „Hi-storia magistra vitae”. „Historia nauczycielką życia”. Jeśli tak, to ktoś najwyraźniej musiał jej nakazać „Primum non docere”. „Po pierwsze nie uczyć”.

Hic sunt leones. Nie spodziewali się. Tak jak my albo Unia Europej-ska, nie spodziewaliśmy się, że tuż obok nas jest właśnie takie miejsce. Miejsce, „gdzie są lwy”. Hic sunt leones. Ciekawe ile jest jeszcze takich miejsc na naszych mapach?

Page 31: Fakty Białystok - wydanie 21
Page 32: Fakty Białystok - wydanie 21

JEDYNY AUTORYZOWANY DEALER RENAULT I DACIA NA PODLASIU!PHUP MOTOZBYT SP Z O.O.UL. NARODOWYCH SIŁ ZBROJNYCH 19B, 15-690 BIAŁYSTOKTEL. 85 66 28 330, www.renault.bialystok.pl

JEDYNY AUTORYZOWANY DEALER RENAULT I DACIA NA PODLASIU!PHUP MOTOZBYT SP Z O.O.UL. NARODOWYCH SIŁ ZBROJNYCH 19B, 15-690 BIAŁYSTOKTEL. 85 66 28 330, www.renault.bialystok.pl