34
Dostają Państwo do rąk niezwykłą książkę. Lektura każdej jej strony to mniej strachu i mniej cierpienia. To wiedza. Na miarę zdrowia i życia. Kamil Durczok T T T T T T T T T o o o o o o o o w w w w w w w w w w wi i i i i i i i i i ie e e e e e e e e ed d d d d d d d dz z z z z z z z z za a a a a a a a a a. . N N N N N N N N N N Na a a a a a a a a a m m m m m m m m mi i i i i i i i i ia a a a a a a a a ar r r r r r r r r r rę ę ę ę ę ę ę ę ę ę ę z z z z z z z z z zd d d d d d d d dr r r r r r r ro o o o o o o o o ow w w w w w w w w w wi i i i i i i i i ia a a a a a a a a a i i i i i ż ż ż ż ż ż ż ż ż ży y y y y y y y yc c c c c c c ci i i i i i i i i ia a a a a a a a a a. K K K K K K K K K Ka a a a a a a am m m m m m m mi i i i i il l l l l D D D D D D D Du u u u u u u ur r r r r r rc c c c c c cz z z z z z z zo o o o o o o o o ok k k k k k k k k L L L L L L L L L L Le e e e e e e e e e ek k k k k k k k k k k kt t t t t t t tu u u u u u u u ur r r r r r r r r ra a a a a a a a a a e e e e e e e e e er r r r r r r rp p p p p p p p pi i i i i i i i i i ie e e e e e e e e en n n n n n n n ni i i i i i i i i ia a a a a a a a a a. Dostają Państwo do rąk niezwykłą książkę. Lektura każdej jej strony to mniej strachu i mniej cierpienia. To wiedza. Na miarę zdrowia i życia. Kamil Durczok D D D D D D D D Do o o o o o o o o os s s s s s s s s st t t t t t t t t ta a a a a a a a a a aj j j j j j j j j ją ą ą ą ą ą ą ą ą ą P P P P P P P P P Pa a a a a a a a a ań ń ń ń ń ń ń ń ń ńs s s s s s s s s st t t t t t t t t tw w w w w w w w w wo o o o o o o d d d d d d d d do o o o o o o r r r r r r r r r rą ą ą ą ą ą ą ą ą ą ąk k k k k k k k k k k n n n n n n n ni i i i i i i i i ie e e e e e e e e ez z z z z z z z zw w w w w w w w w wy y y y y y y y y y yk k k k k k k k k k kł ł ł ł ł ł ł ł ł łą ą ą ą ą ą ą ą ą ą k k k k k k k k k k k ks s s s s s s s s s si i i i i i i i i ią ą ą ą ą ą ą ą ą ą ż ż ż ż ż ż ż ż ż ż ż żk k k k k k k k k k k kę ę ę ę ę ę ę ę ę ę. Dostaj ją ą P Pa ań ństwo d do rą k k n ni iezwy k kł łą ą k książkę. a a a a k k k k k k k k k k k ka a a a a a a a a aż ż ż ż ż ż ż ż ż żd d d d d d d d d d de e e e e e e e e ej j j j j j j j j j j j j j j j je e e e e e e e e ej j j j j j s s s s s s s s s st t t t t t t t tr r r r r r r ro o o o o o o o on n n n n n n n ny y y y y y y y y t t t t t t t to o o o o o o o m m m m m m m m mn n n n n n n n ni i i i i i i i i i ie e e e e e e e e ej j j j j j s s s s s s s s s st t t t t t t t tr r r r r r r r r ra a a a a a a a a ac c c c c c c c ch h h h h h h h hu u u u u u u u i i i i i m m m m m m m m mn n n n n n n n ni i i i i i i i i i ie e e e e e e e e ej j j j j j c c c c c c c ci i i i i i i i i i ie e e e e e e e e e e a każdej jej strony to mniej strachu i mniej cie Onkolog o nadziei O O O O O O O O O O O O On n n n n n n n n nk k k k k k k k k k k k ko o o o o ol l l l l l l l l l lo o o o o o o o og g g g g g g g o o o o o o o o n n n n n n n na a a a a a a ad d d d d d d d d d d d dz z z z z z zi i i i i i i i i i i ie e e e e ei i i i i i i i i i i O O O O O O O O O O O On n n n n n n n n nk k k k k k k k k k ko o o o o o o o ol l l l l l lo o o o o o o o o og g g g g g g g g g g g o o o o o o o o o o o n n n n n n n n n n na a a a a a a a a a ad d d d d d d d d dz z z z z z z zi i i i i ie e e e e e e e e ei i i i i i i i Onkolog o nadziei Wspólnie pokonajmy raka Krzysztof Składowski

Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Krzysztof Składkowski: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

Citation preview

Page 1: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

Dostają Państwo do rąk niezwykłą książkę. Lektura każdej jej strony to mniej strachu i mniej cierpienia.

To wiedza. Na miarę zdrowia i życia. Kamil Durczok

TTTTTTTTToooooooo wwwwwwwwwwwiiiiiiiiiiieeeeeeeeeedddddddddzzzzzzzzzzaaaaaaaaaa.. NNNNNNNNNNNaaaaaaaaaa mmmmmmmmmiiiiiiiiiiaaaaaaaaaarrrrrrrrrrręęęęęęęęęęę zzzzzzzzzzdddddddddrrrrrrrroooooooooowwwwwwwwwwwiiiiiiiiiiaaaaaaaaaa iiiii żżżżżżżżżżyyyyyyyyycccccccciiiiiiiiiiaaaaaaaaaa. KKKKKKKKKKaaaaaaaammmmmmmmiiiiiilllll DDDDDDDDuuuuuuuurrrrrrrccccccczzzzzzzzooooooooookkkkkkkkk

LLLLLLLLLLLeeeeeeeeeeekkkkkkkkkkkkttttttttuuuuuuuuurrrrrrrrrraaaaaaaaaa jjjjjjj jjjj jjjjjj yyyyyyyyy jjjjjj jjjjjj eeeeeeeeeerrrrrrrrpppppppppiiiiiiiiiiieeeeeeeeeennnnnnnnniiiiiiiiiiaaaaaaaaaa. Dostają Państwo do rąk niezwykłą książkę.

Lektura każdej jej strony to mniej strachu i mniej cierpienia. To wiedza. Na miarę zdrowia i życia.

Kamil Durczok

„To książka o raku widzianym oczami wybitnego onkologa i dwu jego bystrych pacjentek, szczęśliwie wyleczonych. Mówi nam – w sposób przystępny i zajmujący – o chorobach nowotworowych i o tym, jak stawić im czoła. Rozprasza lęk, przywraca nadzieję”.

Możesz wygrać z rakiem

Co zrobić, gdy pada diagnoza: rak? Gdzie szukać pomocy i jak walczyć z chorobą w polskich realiach? Ile się zmieniło w jej leczeniu i jakie terapie są najskuteczniejsze? Odpowiedzi na pytania, które stawiamy sobie w obliczu choroby, udziela profesor Krzysztof Składowski, jeden z najlepszych polskich onkologów. Czytelnicy znają go już z książki Kamila Durczoka Wygrać życie.

Profesor omawia przyczyny powstawania nowotworów, sposoby diagnosty-ki, leczenia, a przede wszystkim zapobiegania. Oswaja lęki pacjentów i ich rodzin, tłumaczy terminologię medyczną, pokazuje, że w chorobie i po niej można normalnie żyć. Rzeczowe wyjaśnienia lekarza przeplatają się z poruszającymi wyznaniami jego dwu pacjentek.

Ta książka daje nadzieję, że i u nas możliwa jest wygrana z chorobą,a lekarz z powołaniem to wcale nie taka rzadkość.

Prof. dr hab. med. KRZYSZTOF SKŁADOWSKIKierownik I Kliniki Radioterapii w Centrum Onkologii w Gliwicach, sekretarz Polskiego Towarzystwa Radio-terapii Onkologicznej. Jeden z najczęściej cytowanych na świecie polskich onkologów, autor kilkudziesięciu artykułów i kilkuset referatów. Był stypendystą w Na-tional Cancer Institute w Londynie, wykładał w Royal Marsden Hospital w Londynie, w MD Anderson Cancer Center w Houston, w Beaumont Cancer Center w Detroit i na uniwersytetach w Filadelfi i, w Tybindze i w Los Angeles.

Prof. Andrzej Szczeklik

Cena detal. 29,90 złDDDDDDDDDoooooooooossssssssssttttttttttaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjąąąąąąąąąą PPPPPPPPPPaaaaaaaaaańńńńńńńńńńssssssssssttttttttttwwwwwwwwwwooooooo dddddddddooooooo rrrrrrrrrrąąąąąąąąąąąkkkkkkkkkkk nnnnnnnniiiiiiiiiieeeeeeeeeezzzzzzzzzwwwwwwwwwwyyyyyyyyyyykkkkkkkkkkkłłłłłłłłłłąąąąąąąąąą kkkkkkkkkkkksssssssssssiiiiiiiiiiąąąąąąąąąąążżżżżżżżżżżżkkkkkkkkkkkkęęęęęęęęęę. Dostajjąą PPaańństwo ddo rąąkk nniiezwyykkłłąą kksiążkę.

aaaa kkkkkkkkkkkkaaaaaaaaaażżżżżżżżżżdddddddddddeeeeeeeeeejjjjjjj jjjjjjjjjjjeeeeeeeeeejjjjjjj sssssssssstttttttttrrrrrrrrooooooooonnnnnnnnnyyyyyyyyyy ttttttttoooooooo mmmmmmmmmnnnnnnnnniiiiiiiiiiieeeeeeeeeejjjjjjj sssssssssstttttttttrrrrrrrrrraaaaaaaaaaccccccccchhhhhhhhhuuuuuuuu iiiii mmmmmmmmmnnnnnnnnniiiiiiiiiiieeeeeeeeeejjjjjjj cccccccciiiiiiiiiiieeeeeeeeeeea każdej jej strony to mniej strachu i mniej cie

Onkolog o nadziei OOOOOOOOOOOOOnnnnnnnnnnkkkkkkkkkkkkkoooooolllllllllllooooooooogggggggg oooooooo nnnnnnnnaaaaaaaadddddddddddddzzzzzzziiiiiiiiiiiieeeeeeiiiiiiiiiiiOOOOOOOOOOOOnnnnnnnnnnkkkkkkkkkkkooooooooollllllloooooooooogggggggggggg ooooooooooo nnnnnnnnnnnaaaaaaaaaaaddddddddddzzzzzzzziiiiiieeeeeeeeeeiiiiiiiiOnkolog o nadziei

Wspólnie pokonajmy raka

Wspólnie pokonajm

y raka

Krzysztof Składowski

Krzysztof Składow

ski

Skladowski_Rak_okladka_druk.indd 1Skladowski_Rak_okladka_druk.indd 1 2011-08-10 11:21:242011-08-10 11:21:24

Page 2: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

2

Page 3: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

3

Krzysztof Składowski

Wydawnictwo ZnakKraków 2011

Onkolog o nadziei

Wspólnie pokonajmy raka

Rozmowy przeprowadziłyJoanna Gromek-Illg

i Maria Makuch

Page 4: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

2

Page 5: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

DIAGNOZA I CO DALEJ?

��

Page 6: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei
Page 7: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

59

1. STRASZNE SŁOWA: „RAK”, „ONKOLOGIA”

Ta wiadomość zawsze jest szokiem, nawet jeśli podejrze-

wasz, że diagnoza może być właśnie taka. Tu nie ma moc-

nych  – każdy, kto usłyszy, że ma raka, jest przerażony. Na

pewno część tych mocnych wrażeń wynika ze stereotypu kul-

turowego. Rozmawialiśmy już o tym i jeszcze będzie o tym

mowa. Przez stulecia rak zabijał, trudno powiedzieć, ile lat

będzie musiało minąć od wynalezienia metody gwarantują-

cej wyleczenie, żeby ludzie przestali się bać. Jeśli oczywiście

taka metoda kiedykolwiek powstanie. No i jest jeszcze racjo-

nalne zaplecze lęków: nieprzewidywalna natura nowotworu,

o której słyszeliśmy znacznie więcej niż o metodach leczenia.

Więc każdy z nas, rakowców, przeżył te chwile grozy, zagu-

bienia, obliczania, ile jeszcze życia zostało.

Tego dnia, kiedy dowiedziałam się o  swoim raku, spo-

tkałam się z  zaprzyjaźnionym, doświadczonym lekarzem

internistą. Starannie przygotował się do rozmowy o  nowo-

tworze. Zdaję sobie sprawę, że byłam w  sytuacji luksuso-

wej. Nie pamiętam już medycznych szczegółów  – w  każ-

dym razie usłyszałam, że nowotwór jest we wczesnej fazie,

co poprawia rokowania, ale jest bardzo złośliwy; z reguły nie

powoduje przerzutów, lecz odnawia się, przy czym prawdo-

podobieństwo wznowy po operacji wynosi dwadzieścia pro-

cent. Ponadto nie wiadomo, czy nie zaatakował już węzłów

Page 8: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

60

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

chłonnych w  jamie brzusznej, które w  związku z  brakiem

śródoperacyjnego rozpoznania nowotworowego nie zostały

usunięte. Ponieważ uznaliśmy wspólnie, że dwudziestopro-

centowe ryzyko ponownego ataku choroby jest jednak duże,

należało pomyśleć o tym, co dalej.

I tutaj padło zdanie, dla którego przytaczam całą tę histo-

rię: NOWOTWORY NALEŻY LECZYĆ U  ONKOLOGA.

Stwierdzenie niby banalne, ale ilu chorych o tym wie? Sama

też nie pomyślałabym, żeby konsultować się z  kimkolwiek.

Z uczuciem ulgi poprzestałabym na terapii hormonalnej, pro-

ponowanej na oddziale ginekologicznym, tym chętniej, że nie

wymaga pobytu w szpitalu.

Chorujący na nowotwory trafiają do chirurgów, derma-

tologów, ginekologów, pulmonologów i  Bóg wie kogo jesz-

cze. Być może ci lekarze wiedzą, jak postępować w przypadku

nowotworu. Jednak moje doświadczenie – obawiam się, że

wcale nie odosobnione – wskazuje na to, iż sposób leczenia

wynika raczej z procedury wdrożonej w danym szpitalu czy

klinice (na przykład: po usunięciu jajników podajemy środki

hormonalne) niż z analizy indywidualnego przypadku. Nie

oceniam tego, bo nie mam żadnych kompetencji w tej mate-

rii; być może tak być musi. Mój niepokój budzi brak indy-

widualnego podejścia do chorego. To dziwne, skoro chyba

każdy lekarz wie, że rodzajów nowotworów jest bardzo wiele

i w większości wymagają zróżnicowanych terapii.

Więc jeśli spadnie na ciebie wiadomość, że ty lub ktokol-

wiek, kogo znasz, ma raka, pomyśl o onkologu. Konsultacja

onkologiczna jest bezpłatna i  nie wymaga żadnego skiero-

wania. Zrób to dla siebie i upewnij się, że leczenie, które cię

czeka, jest najlepszym z  możliwych sposobów walki z  cho-

robą. [J.G.I.]

Page 9: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

61

DIAGNOZA I CO DALEJ?

Co robić, kiedy pada diagnoza: rak?

Zazwyczaj chory dowiaduje się, że ma raka, kiedy otrzymuje wynik

badania histopatologicznego, na przykład analizy wycinka tkanki

pobranej w czasie zabiegu fachowo nazywanego biopsją. Informa-

cję o obecności komórek nowotworowych, na przykład w guzie,

możemy też usłyszeć po badaniu cytologicznym treści tkankowej,

jaką uzyskuje się w wyniku punkcji, czyli nakłucia igłą – tak zwana

cienkoigłowa punkcja aspiracyjna jest jedną z prostszych metod

wczesnej diagnostyki raka. Rozpoznania nowotworu dokonuje się

też często na podstawie badania histopatologicznego materiału

tkankowego usuniętego w trakcie operacji.

W procesie ustalania rozpoznania nowotworu złośliwego

chory pozostaje zazwyczaj pod opieką lekarza, który wykonał

jeden z wymienionych zabiegów lub zlecił jego wykonanie. Jest to

najczęściej specjalista – pulmonolog, jeśli chodzi o diagnostykę

układu oddechowego, laryngolog, gdy występują dolegliwości ze

strony górnych dróg oddechowych, ginekolog w przypadku dole-

gliwości kobiecych i tak dalej. Ten właśnie lekarz w większości

przypadków proponuje metodę leczenia onkologicznego. Zazwy-

czaj – i o tym warto pamiętać – nie jest on specjalistą onkolo-

giem. Na tym wstępnym etapie, czyli na diagnostyce, powi-

nien znać się każdy lekarz stosownie do swej specjalizacji.

Zatem podstawowa diagnostyka odbywa się najczęściej poza

ośrodkami onkologicznymi i z przyczyn oczywistych tak powinno

pozostać  – są to masowe, podstawowe badania, możliwe do

wykonania niemal w  każdym szpitalu lub przychodni specjali-

stycznej. Zresztą ogromna większość uzyskiwanych w ten spo-

sób wyników nie wykazuje obecności nowotworu, więc nie ma

powodu, żeby trafiały one dalej i  były konsultowane onkolo-

gicznie. Jeśli w  badaniu histopatologicznym nie wykrywa się

Page 10: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

62

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

komórek nowotworowych, to leczenie choroby pozostaje całko-

wicie w rękach specjalisty, który ją rozpoznał.

Jeżeli natomiast rozpoznano nowotwór złośliwy, to w  tym

momencie najważniejsze jest podjęcie decyzji o  tym, czy już

leczyć i jak, czy też dalej diagnozować i konsultować? W moim

przekonaniu rozpoznanie raka jest zbyt poważnym problemem,

aby nie konsultować tego z onkologiem. Tylko takie postępowanie

pozwala zapewnić choremu jak największą szansę na wyleczenie.

Jeśli onkolog nie uczestniczy w procesie diagnostyki i leczenia,

chory może być narażony na to, że leczenie nie zostanie prze-

prowadzone optymalnie. Może to, co powiem, kogoś zdziwi, ale

lekarze różnych specjalności zbyt często podejmują się samo-

dzielnego leczenia raka bez porozumienia z onkologiem.

Czy gdzie indziej na świecie jest inaczej?

Na świecie jest inaczej. Oddziały onkologii, nawet tej wysoko

wyspecjalizowanej, istnieją niemal w  każdym większym szpi-

talu i klinice i  jest ich dużo. W związku z tym lekarze onkolo-

dzy mają szanse nie tylko wchodzić aktywnie w proces leczenia

na odpowiednim etapie, ale także są częścią licznego personelu

lekarskiego, który się spotyka, konsultuje, dyskutuje i przekazuje

sobie pacjentów. Natomiast w naszym systemie onkologia funk-

cjonuje często w formie osobnych szpitali i przychodni, a w pro-

gramie studiów medycznych jest odrębnym przedmiotem, na

który poświęca się mniej czasu niż na większość innych.

W trakcie kształcenia lekarzy każdej specjalności klinicznej –

chirurgii, interny, neurologii, otolaryngologii – jest omawiana

kwestia leczenia nowotworów. Przedmioty teoretyczne – pato-

morfologia czy farmakologia – również obejmują elementy lecze-

nia raka. Są to jednak informacje wycinkowe, fragmentaryczne.

Page 11: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

63

DIAGNOZA I CO DALEJ?

Kształcenie lekarzy grzeszy brakiem kompleksowego ujęcia takich

zagadnień jak biologia nowotworu, powstawanie nowotworów,

epidemiologia, chirurgia onkologiczna, radio- i chemioterapia.

Niektóre uczelnie medyczne, korzystając z prawa do autonomicz-

nego budowania programu studiów, w  praktyce niemal wyeli-

minowały przedmioty związane z onkologią. W efekcie poziom

wykształcenia absolwentów w  zakresie onkologii pozostawia

wiele do życzenia.

Powszechnie wiadomo, że mamy za mało onkologów – to

jedna strona tego medalu. Druga jest jeszcze bardziej przygnę-

biająca: lekarze pierwszego kontaktu, czyli lekarze rodzinni, nie

potrafią rozpoznać objawów nowotworu, bo nie zetknęli się z tym

tematem ani na studiach, ani na stażu. Nie chcą też podejmować

się leczenia objawowego pacjentów onkologicznych. Nie trzeba

być onkologiem, żeby leczyć kaszel, zaburzenia funkcjono-

wania serca, nerek czy wątroby, które występują w przebiegu

leczenia raka lub są efektem skutków ubocznych działań niepo-

żądanych terapii. Także leczenie bólu jest możliwe w ramach pod-

stawowej opieki medycznej. W praktyce zdarza się, że pacjenci

jadą przez pół Polski do instytutu onkologii po recepty, które

powinni dostać w ośrodku zdrowia.

W czasie pobytu na oddziale chirurgicznym szpitala uniwersytec-

kiego zaobserwowałam, że przebywało tam bardzo dużo pacjentów

chorujących na nowotwory. Jak większość pacjentek na zakończe-

nie leczenia chirurgicznego dostałam informację, że mam się zgło-

sić na wlewy chemii. Nikt mi nie proponował konsultacji u onko-

loga. Wszystkie przypadki – o ile wiem – były traktowane rutynowo.

Wyjaśnię, dlaczego tak się dzieje. Jeżeli klinika zajmująca się lecze-

niem na przykład chorób przewodu pokarmowego ma bardzo

Page 12: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

64

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

dużo chorych na nowotwory, musi zająć się ich komplekso-

wym leczeniem. W modernizowanym właśnie systemie opieki

zdrowotnej szpital kliniczny nie może proponować pacjentom

jedynie operacji, musi zapewnić im dalsze leczenie. Wdrożenie

leczenia farmakologicznego – w tym wypadku chemioterapii –

wymaga stosunkowo najmniejszych nakładów finansowych, więc

jest metodą najczęściej proponowaną osobom, u których rozpo-

znano nowotwór. Niegdyś kliniki bardzo się przed tym broniły,

bo chemioterapia nie była refundowana. System finansowania

onkologii ulega wciąż różnym przekształceniom i modyfikacjom.

Prawdopodobnie klinika, w której byłaś operowana, miała możli-

wość przeprowadzania chemioterapii. Trudno mi powiedzieć, czy

zaproponowane ci leczenie było wynikiem konsylium onkologicz-

nego i czy taki standard leczenia jest wprowadzany dla wszyst-

kich nowotworów tego typu. Bywa, że leczenie podąża ścieżką

wytyczoną nie troską o optymalizację metod, ale konkretnymi

możliwościami, jakimi klinika dysponuje w określonej sytuacji.

Wróćmy do pytania, co powinien zrobić człowiek, który właśnie

usłyszał diagnozę: rak?

Zdarza się, że chory jest do tego stopnia wstrząśnięty, że nie

potrafi podjąć racjonalnej decyzji co do swojego dalszego lecze-

nia. Czasami ktoś inny decyduje za niego: rodzina czy lekarz,

który postawił diagnozę. Na pewno dla każdego pacjenta ważne

są dwie rzeczy: chwila spokojnego zastanowienia się nad tym, co

zrobić dalej, i zaufanie do lekarza.

Nie ma chyba człowieka, który nie zdawałby sobie sprawy z tego,

że leczenie onkologiczne jest trudne, że możliwe są komplika-

cje i powikłania. Dlatego pacjent stawia sobie pytanie, czy to, co

Page 13: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

65

DIAGNOZA I CO DALEJ?

lekarz proponuje, jest najlepszym możliwym wariantem terapii.

Od początku choremu towarzyszą lęki i obawy. Zastanawiam się,

czy nie byłoby dobrze, żeby po diagnozie onkologicznej pierwszym

specjalistą, do którego trafia pacjent, był psychoonkolog. Pomógłby

pacjentowi wyjść z szoku, jaki spowodowała wiadomość o choro-

bie, i realnie ocenić koncepcję leczenia.

Mówimy o  teorii, bo psychoonkologów jest bardzo niewielu.

Nawet w dużych centrach onkologicznych pacjent trafia do psy-

choonkologa dopiero wtedy, kiedy w trakcie leczenia pojawiają się

poważne problemy psychiczne. Dzieje się tak z tej prostej przy-

czyny, że chorujących na nowotwór jest bardzo wielu, a psycho-

logów w szpitalach przeważnie można policzyć na palcach jednej

ręki. Z takimi problemami pacjenci muszą najczęściej, niestety,

radzić sobie sami, tylko niektórzy lekarze starają się im w tym

aktywnie pomóc. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że leka-

rze onkolodzy i nieonkolodzy nie są w stanie całkowicie zająć

się takim problemem. Oczywiście bywa, że lekarze uciekają od

trudnych kwestii lęków i obaw chorych. Jednak nie są to zagad-

nienia, które można byłoby rozwiązać szybko, na przykład za

pomocą recepty. Jeśli chory nie ma szczęścia i nie trafi do otwar-

tego na ten problem lekarza, to sam musi zmagać się ze swoimi

obawami.

Być może to nie jest problem służby zdrowia, tylko problem spo-

łeczny? W  Polsce powstaje coraz więcej fundacji pomocowych

czy grup wsparcia. Może potrzebne są organizacje, które poma-

gałyby pacjentom w  momencie, kiedy dowiadują się o  rozpo-

znaniu nowotworu, kontaktowałyby ich z  wolontariuszem psy-

chologiem bądź z osobą przeszkoloną do tego rodzaju pomocy.

Ta informowałaby o  możliwościach leczenia, tak żeby pacjent

Page 14: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

66

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

mógł podjąć decyzję, co dalej robić. Pacjentowi może brakować

wiedzy, która pozwoliłaby mu podjąć trafną decyzję o dalszym

leczeniu.

Masz rację, że w tej sprawie trzeba wiele zmienić. Początkowy

etap leczenia nowotworu i  podejmowane wtedy decyzje tera-

peutyczne są bardzo istotne. Polepszenie sytuacji przerażonych

i  zdezorientowanych pacjentów jest bardzo potrzebne. Punk-

tem wyjścia do przeprowadzenia zmian – być może zmian sys-

temowych opieki zdrowotnej  – powinny być niepodważalne

fakty: nowotwory są powszechne i bardzo dużo ludzi cierpi z ich

powodu. Statystycznie jest to drugi w kolejności czynnik spraw-

czy zgonów we wszystkich krajach rozwiniętych, również w Pol-

sce. W związku z tym nie jest to tylko problem onkologów, ale

całego systemu opieki zdrowotnej. Służba zdrowia w  naszym

kraju nie jest zbyt wysoko oceniana, można nawet powiedzieć, że

jest w dużej mierze niewydolna. Uważam, że każda pomoc, czy

to ze strony fundacji, czy organizacji społecznych, pozarządo-

wych, jest bardzo pożądana i może być ogromnie przydatna.

Ciekawym rozwiązaniem jest zaangażowanie się w taką wspie-

rającą działalność ludzi, którzy zostali wyleczeni; są oni namacal-

nym świadectwem powodzenia leczenia onkologicznego, żywym

dowodem na możliwość wyzdrowienia, są wiarygodni, a na doda-

tek mają osobiste doświadczenie. Moim zdaniem, żeby pomóc

w sytuacji, o której mówimy, wystarczy doświadczenie życiowe,

nie jest potrzebna fachowa wiedza.

Nasza była pacjentka, która przed zachorowaniem praco-

wała w Instytucie jako pielęgniarka, a teraz jest już na emeryturze,

stworzyła u nas z własnej inicjatywy kącik porad dla pacjentów.

Rozmawia z  chorymi jako wyleczony pacjent, dzieląc się swo-

imi przeżyciami, mówiąc o problemach związanych z leczeniem

Page 15: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

67

DIAGNOZA I CO DALEJ?

i dolegliwościach spowodowanych skutkami ubocznymi terapii.

Okazuje się, że jej porady dają bardzo dobre rezultaty. Potrafi

w  ludzki, przystępny sposób objaśnić to, co w wypowiedziach

lekarzy jest dla pacjenta niezrozumiałe, umie jasno wytłumaczyć

to, o co pacjent wstydzi się zapytać lekarza czy pielęgniarkę, albo

o czym w ogóle boi się mówić. Chorzy okazują jej wielką wdzięcz-

ność, rozmowa z nią jest ogromnie pomocna. Obecnie rozszerza

działalność poprzez zaproszenie do współpracy swoich koleżanek

pielęgniarek. Ta cenna aktywność wynika z jej naturalnych pre-

dyspozycji – zawsze lubiła ludzi i chciała nieść im pomoc. Wpływ

takiej osoby na pacjentów jest bardzo pozytywny, przede wszyst-

kim dlatego, że można mieć do niej pełne zaufanie.

Co oznacza z medycznego punktu widzenia diagnoza: rak? Rozu-

miem, że w organizmie człowieka pojawiły się komórki nowotwo-

rowe w liczbie przekraczającej jakąś granicę?

Najczęściej choroba jest zauważalna. Jeżeli pobrany został wyci-

nek, to istnieje coś, z czego się go pobrało, czyli mamy do czy-

nienia z guzem albo naciekiem. Choroba w tej formie powoduje

wiele objawów, które człowiekowi dokuczają, zastanawiają go

i niepokoją. Wiadomo, że po takiej diagnozie natychmiast trzeba

podjąć leczenie, aby chorobę zlikwidować poprzez zabieg chi-

rurgiczny, radioterapię, chemioterapię czy też przez skojarzenie

wszystkich tych metod.

Zanim rozpocznie się leczenie, rozpoznanie powinno zostać

ustalone w sposób najbardziej dokładny, zgodnie ze współczesnym

stanem wiedzy onkologicznej. Trzeba ponownie zacząć od skru-

pulatnego badania lekarskiego, powtórnie porozmawiać z chorym,

aby poznać szczegóły z przeszłości, dotrzeć do początków cho-

roby. Musimy wiedzieć, co niepokojącego zaczęło zwracać uwagę

Page 16: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

68

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

pacjenta, jak długo to trwało, czy występowały różne okresy nasi-

lenia i spowolnienia – to wszystko jest szalenie ważne z punktu

widzenia późniejszych wyborów konkretnych decyzji leczniczych.

To nieodzowny element badania lekarskiego – zebranie dokład-

nego wywiadu. Pacjent nie ma wiedzy medycznej, często nie rozu-

mie swojego organizmu, nie potrafi zinterpretować różnych obja-

wów. W związku z tym czasami wszystko zależy od umiejętności

lekarza, który pomaga pacjentowi uporządkować chaotyczne

myśli i „wyciąga” z niego cenne informacje.

Drugim elementem diagnostyki jest wykonanie wielu dodat-

kowych badań, takich jak prześwietlenia i  badania laborato-

ryjne, ukierunkowanych pod kątem konkretnego nowotworu.

Znamy już wynik badania histopatologicznego, wiemy, że to rak

i gdzie jest umiejscowiony. Chcemy dowiedzieć się o nim cze-

goś więcej: jak bardzo jest zaawansowany, czy nastąpiły przerzuty.

Jeśli nie ma przerzutów, trzeba oszacować ryzyko ich powsta-

nia, czyli prawdopodobieństwo ich obecności w  narażonych

narządach. Nie zawsze rak rozszerza się poprzez przerzuty;

guz może być otoczony mikronaciekiem własnych komórek

nowotworowych w  najbliższym sąsiedztwie. To znaczy, że

komórki rakowe guza wnikają w przestrzenie tkankowe sąsia-

dujące z guzem. I w ten sposób nowotwór może się przenosić

na inne, pobliskie ograny.

Konsekwencją tego jest przerzut?

Nie, mikronaciek to nie jest przerzut, ale wnikanie komórek

w sąsiednią tkankę. Skłonność do rozszerzania się choroby w taki

właśnie sposób była zresztą przyczyną nazwania jej rakiem. To

zwierzę charakteryzuje się tym, że z tułowia wyrastają mu liczne

odnóża. Starożytni zaobserwowali, że guzy rosną właśnie poprzez

Page 17: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

69

DIAGNOZA I CO DALEJ?

takie wypustki. Często wyjaśniamy pacjentom, gdyż łatwo sobie

to wyobrazić, że zmiany rakowe wrastają korzeniami coraz głębiej.

Im głębiej wrastają „korzenie”, tym bardziej powiększa się „tułów”.

Przerzut natomiast jest konsekwencją przenoszenia się

komórek nowotworowych oderwanych od guza poprzez

naczynia krwionośne lub naczynia chłonne do miejsc od

niego odległych. Przerzut to jakby oderwany „kawałek” – bar-

dzo mały, bo może to być tylko jedna lub kilka komórek – który

„wyemigrował” i w nowym miejscu zapoczątkował powstawanie

nowego ogniska tego samego raka.

Czy każdy człowiek ma innego raka? Czy to prawda czy mit, że

każdy rak jest inny?

Tak, to prawda, ponieważ rak powstaje z naszych własnych komó-

rek. Nie jest to choroba zakaźna, którą powodują bakterie czy

wirusy, przenikające z zewnątrz do ciała człowieka. W wyniku

transformacji nowotworowej nasze zdrowe komórki zmieniają

się w komórki raka, przestają spełniać swoje fizjologiczne funkcje

w organizmie, wymykają się spod kontroli i zaczynają żyć nowym

życiem polegającym przede wszystkim na rozmnażaniu się, eks-

pansji, wywędrowywaniu i dawaniu przerzutów. Ogólnie można

powiedzieć, że w konsekwencji kancerogenezy przeciwko czło-

wiekowi zwracają się komórki jego własnego organizmu.

Na czym polega to, że rak niszczy organizm? Co robi? Zabiera

mu tlen, krwinki?

To proces niesamowicie skomplikowany. Przybiera wiele form,

rozgrywa się na różnych poziomach. Spróbuję to przedstawić

obrazowo i w miarę możliwości prosto.

Page 18: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

70

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

Naciek nowotworowy sprawia, że miejsce, w którym poprzed-

nio były zdrowe, prawidłowo działające komórki, staje się nie-

sprawne, przestaje spełniać swoją funkcję, traci znaczenie. Jeżeli

na przykład jest to jelito, to na samym początku chory odci-

nek jelita powoduje zaburzenia w  pasażu treści pokarmowej

(czyli przechodzeniu jedzenia przez cały przewód pokarmowy).

Ta dysfunkcja jest w  zasadzie niezauważalna dla pacjenta, bo

objawy – jeżeli w ogóle się pojawiają – są bardzo dyskretne, na

przykład okresowe zaparcia. W  miarę rozwoju nacieku, kiedy

komórek nowotworowych przybywa – bo one się przecież cały

czas mnożą – guz grubieje i przyrasta, w związku z czym coraz

większe fragmenty jelita zostają wyłączone z normalnej pracy,

stają się niesprawne. Na tym etapie objawy dysfunkcji, czyli na

przykład zaparcia, są odczuwane bardziej intensywnie lub coraz

częściej. Mogą się też pojawić nowe objawy – na przykład krwa-

wienie. I ten objaw już z reguły człowieka alarmuje.

To, jakie objawy pojawiają się najpierw w przebiegu choroby

nowotworowej, zależy od tego, gdzie się rozwija zmiana – jej

umiejscowienie decyduje o konkretnych objawach.

Jeżeli nowotwór powstaje na przykład na języku, to zauwa-

żamy miejscową bolesność albo w  jakimś rejonie nie czujemy

smaku lub inaczej odbieramy wrażenia dotykowe. Język łatwo

można oglądać i dotykać, i wydawałoby się, że łatwo zauważyć

na nim każdą zmianę. Wystarczy stanąć przed lustrem, wysunąć

go i uważnie obejrzeć. Tymczasem ludzie bardzo szybko przy-

zwyczajają się do zmian, uważają je za nieszkodliwe i potrafią

„wyhodować” naprawdę pokaźnych rozmiarów naciek. Dopiero

bardzo silny ból skłania do pójścia do lekarza.

Reasumując, to, że rak powstaje skrycie, jest prawdziwe

i nieuniknione. Muszą powstać miliardy komórek nowotworo-

wych – komórka jest przecież bardzo małą strukturą – żebyśmy

Page 19: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

71

DIAGNOZA I CO DALEJ?

zauważyli obecność tego złowrogiego intruza w  organizmie.

Miliard to liczba przekraczająca nasze wyobrażenia. Tymczasem

organizm jest zbudowany z bilionów różnych komórek i nawet

mimo obecności miliardów komórek nowotworowych funkcjo-

nuje w miarę sprawnie. To niesłychanie skomplikowane procesy

i właściwie nie sposób mówić o nich bez poczucia, że się pomija

lub zafałszowuje coś istotnego. Traktujmy zatem te wywody jako

umowne, pozwalające laikowi wyobrazić sobie coś, co właściwie

jest niewyobrażalne.

Jak już wspomnieliśmy na początku naszych rozważań,

w potocznym rozumieniu przyjmujemy, że organizm ludzki jest

skomplikowanym mechanizmem, bardzo precyzyjną maszyną.

Działanie tego mechanizmu jest nierozłącznie związane z bez-

ustannym odnawianiem się komórek i  tkanek. Jedne komórki

obumierają, a inne powstają z komórek macierzystych. Rak jest

w stanie zahamować procesy odnowy. Konkurując ze zdrowymi

tkankami, bezpardonowo odbiera im możliwość odnawiania się

w zasięgu swojego wpływu, zatruwa otoczenie, zdrowe komórki

otrzymują fałszywe sygnały, które zaburzają ich życie. Z  cza-

sem są coraz bardziej osłabione, obumierają, powstaje pustka,

którą wypełniają ekspansywne komórki nowotworowe. To uła-

twia rozprzestrzenianie się raka. Wszystkie komórki są w pewien

sposób zaprogramowane genetycznie, ale i podlegają wpływom

mikrośrodowiska, w  którym żyją i  które jest zmienne. Obec-

ność nowotworu stwarza sytuację nienormalną, powoduje, że

zdrowe komórki zamiast się namnażać lub normalnie funkcjo-

nować, degenerują się i zanikają, a w to miejsce wchodzi rozra-

stający się nowotwór, rak. Komórki nowotworowe są zaprogra-

mowane na ekspansję przestrzenną.

Zwróćcie uwagę na to, że namnażanie się komórek umożli-

wiające prawidłowe funkcjonowanie organizmu to mechanizm

Page 20: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

72

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

bardzo podobny do istoty nowotworu złośliwego: jego komórki

też się namnażają, tyle że bardziej intensywnie. Zdrowe komórki,

namnażając się, przekazują materiał genetyczny, komórka macie-

rzysta daje go potomnym. Ze statystycznego punktu widzenia nie

jest możliwe, żeby każdy podział komórek przebiegał bez zakłó-

ceń. W związku z tym organizm musi być wyposażony w spo-

soby rozpoznawania i niszczenia patologicznych komórek – jeżeli

takie powstaną – już na etapie początkowym ich rozwoju, ponie-

waż mogą one stać się źródłem choroby, także raka. Nowotwór

może się rozwinąć dopiero wtedy, kiedy zawiodą liczne mecha-

nizmy walczące z nowotworzeniem. Nie wiemy do końca, jak to

się dzieje, ale jedna z teorii zakłada, że w organizmie każdego

człowieka powstają de novo nowotwory, ale są bardzo szybko,

na początkowym etapie rozwoju, niszczone i eliminowane.

2. POWSTAWANIE RAKA

Dlaczego rak w ogóle powstaje?

Tego nie wiemy. Przypuszczamy – będę mówił w sposób nienau-

kowy i bardzo ogólnie – że nadzór przeciwnowotworowy, który

istnieje w każdym organizmie, albo zostaje oszukany, albo jest

z jakichś względów niesprawny. Nadzór immunologiczny, bo naj-

częściej o niego chodzi, może być osłabiony z powodu działania

zarówno czynników zewnętrznych, jak i wewnętrznych, tkwią-

cych w człowieku. Zdarza się, że układ odpornościowy jest nie-

sprawny z powodu defektu genetycznego. Wtedy zachorowanie

na nowotwór może nastąpić w bardzo wczesnym wieku, w dzie-

ciństwie. U dzieci odnotowuje się bardzo dużo nowotworów uwa-

runkowanych genetycznie.

Page 21: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

73

DIAGNOZA I CO DALEJ?

Czy jeżeli dziecko z defektem genetycznym zostanie wyleczone, to

będzie w dorosłym życiu zagrożone ponownym zachorowaniem

na raka?

Nie jest to pewne, ale niezaprzeczalnie istnieje pewna skaza, która

może powodować, że ci ludzie są później bardziej narażeni na

zachorowanie. Rzeczywiście zdarza się, że po wyleczeniu jednego

nowotworu za kilka, kilkanaście lat daje o sobie znać następny.

Nie ma jednak pewności, czy kolejne zachorowanie to skutek –

jak w przypadku pierwszego – defektu genetycznego, czy na przy-

kład ciężkiego leczenia, któremu dziecko było poddane. Lecze-

nie samo w sobie też może powodować powstanie kolejnego raka,

który ujawni się po latach. Wiemy, że osoby, które chorowały jako

dzieci na białaczkę, potem są bardziej podatne na różnego typu

nowotwory. To wykazują statystyki. Wiemy też, że radio- czy

chemioterapia może spowodować zachorowanie na nowotwór

wiele lat później. Istnieją przesłanki kliniczne świadczące o tym.

Osłabienie nadzoru immunologicznego przez czynniki

zewnętrzne może nastąpić na przykład na skutek przyjmo-

wania szkodliwych używek, nie tylko papierosów, ale i narko-

tyków, alkoholu; może mieć na to wpływ specyficzny sposób

odżywiania się, praca w niekorzystnych dla zdrowia warunkach,

długotrwały dystres.

Jak wygląda praca patologa, specjalisty, od którego zaczyna się

leczenie nowotworu?

Patolog, lekarz, z  którym pacjent nie ma w  ogóle kontaktu,

otrzymuje do przebadania materiał  – przeważnie jest to frag-

ment tkanki – i opracowuje go. Materiał musi zostać poddany

różnym próbom, do których najpierw trzeba go odpowiednio

Page 22: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

74

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

przygotować. Obecnie badanie histopatologiczne nie polega tylko

na obejrzeniu komórek pod mikroskopem. Kiedyś wystarczyło

wybarwić skrawek tkanki, zobaczyć go w odpowiednim powięk-

szeniu i przeanalizować, poszukując analogii w fachowej litera-

turze czy wśród innych przypadków, żeby wzmocnić i uprawdo-

podobnić diagnozę. Dziś patolog onkologiczny wykonuje wiele

dodatkowych prób, na przykład immunohistochemicznych, w któ-

rych ów fragment tkanki poddawany jest między innymi działaniu

przeciwciał łączących się z poszczególnymi receptorami komór-

kowymi. Wiedząc, jakie przeciwciało reaguje z badanymi komór-

kami, jesteśmy w stanie określić sygnaturę danego nowotworu,

która wskazuje na przykład na raka żołądka albo na jakiś inny,

bardzo konkretny nowotwór. Takie próby trwają kilka dni, ponie-

waż musi upłynąć trochę czasu, żeby związek chemiczny prze-

niknął do badanej tkanki. Badania i interpretacja wyników są nie-

zwykle skomplikowane.

Okazuje się na przykład, że część badanych komórek zare-

agowała z  zaaplikowanym związkiem, co się zamanifestowało

zmianą zabarwienia, a część nie. Nie wszystkie komórki reagują

identycznie. Nazywamy to poziomem ekspresji danego czyn-

nika; pozwala on zdiagnozować, z jakim nowotworem mamy do

czynienia. Patolog przeprowadza także badania pozwalające

wytypować potencjalne lekarstwo. Tak jest na przykład w tera-

pii molekularnie celowanej. Badamy ekspresję niektórych recep-

torów, która sugeruje, że nowotwór zareaguje na lek skierowany

przeciwko tym receptorom.

Do badań próbek nowotworów używa się bardzo zaawanso-

wanego technicznie sprzętu i nowoczesnych odczynników, jed-

nak ostatecznie i tak o trafności wyniku decydują umiejętności

człowieka. Patolog musi uważnie obejrzeć materiał, zinterpreto-

wać wynik, ocenić, jaka jest wiarygodność próby, i sformułować

Page 23: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

75

DIAGNOZA I CO DALEJ?

rozpoznanie. Jest to niezwykle trudne. Poza tym, jak w każdej

ludzkiej ocenie, istnieje pewna doza subiektywizmu. Bywa cza-

sami tak, że kilku patologów niezależnie od siebie ogląda ten sam

preparat, po czym stawiają odmienne diagnozy.

Co wtedy?

Wtedy trzeba uzgodnić rozpoznanie. W takiej sytuacji najczęściej

zbierają się gremia konsyliarne, które po wspólnej debacie usta-

lają diagnozę i związany z nią sposób terapii. Obecnie niezwy-

kle szybko rozwijającą się dziedziną są badania immunohistoche-

miczne i genetyczne. Badania genetyczne nad nowotworami są

prowadzone dopiero od około dziesięciu lat, od kiedy poznano

genom człowieka. Trudno więc się dziwić, że ciągle stosuje się

niewiele leków opartych na testach genowych. Na odkrytych

i już stosowanych na razie się uczymy, jaka jest ich skuteczność;

w miarę upływu czasu mamy coraz więcej informacji na temat

efektów ubocznych, które ujawniają się przeważnie po latach.

W wyobraźni człowieka, który dowiedział się, że badanie histopa-

tologiczne wykazało obecność komórek nowotworowych, powstaje

czarny scenariusz. Chemia, którą trudno znieść, wycieńczająca

radioterapia, okaleczająca operacja, horror. W razie niepowodze-

nia leczenia – śmierć. Czy to zawsze tak wygląda?

Nie, nie zawsze. Jednak takie wyobrażenie ma bardzo konkretne

przyczyny. W Polsce nowotwory rozpoznaje się przeważnie już

w  stadiach zaawansowanych, w  których zastosowanie jednej

metody leczenia jest niewystarczające. Często trzeba zastoso-

wać chirurgię oraz radio- i chemioterapię, a czasami jeszcze wró-

cić do którejś z nich. Leczenie trwa bardzo długo, czasami wiele

Page 24: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

76

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

miesięcy, trzeba mieć wtedy dużo sił, by to znieść, więc trudno

się dziwić, że wielu pacjentów uważa leczenie onkologiczne za

męczarnię. Nie możemy również zapominać, że w przypadku

nowotworów zaawansowanych rokowania są gorsze niż przy

wcześnie wykrytych.

Wcześnie wykryty nowotwór – mówiąc w uproszczeniu:

„mała choroba” – jest możliwy do usunięcia z organizmu dość

łatwo, czy to za pomocą operacji, czy radioterapii. Komórek

nowotworowych jest po prostu niewiele – raptem parędziesiąt

miliardów – i leczenie zazwyczaj pozwala na stosunkowo łatwe

i szybkie ich zabicie lub usunięcie. Takie leczenie nie trwa długo

i czasami rzeczywiście chorzy są zdumieni, że już po wszystkim.

Niestety, jednak większość diagnozowanych przypadków to bar-

dzo duże guzy, które zawierają biliony komórek i które – jak się

potem okazuje – musiały się pojawić wiele miesięcy wcześniej,

czasami nawet „rosły” przez lata. Częste są też rozpoznania nowo-

tworów z przerzutami, czy to w układzie chłonnym, czy w narzą-

dach odległych. Wtedy leczenie musi być długie i wyczerpujące.

Dysplazja komórek, czyli „początek” choroby nowotwo-

rowej, jest objawem, który można zaobserwować bez użycia

mikroskopu. Na przykład na szyjce macicy pojawia się nadżerka

i wywołuje pewne odczuwalne dla kobiety objawy; z całą pew-

nością powinien dostrzec ją ginekolog w trakcie badania. Gine-

kolog usuwa nadżerkę, a pobrany z niej wycinek wysyła do bada-

nia pod mikroskopem. Wynik badania może nas uspokoić, jeśli

pobrane komórki to jeszcze nie rak. Jest jednak bardzo prawdo-

podobne, że były to komórki wpędzone w cykl rozwojowy zmie-

rzający w kierunku raka.

Komórki błony śluzowej narządu rodnego (przewodu pokar-

mowego, oddechowego i wielu innych) bez przerwy się odnawiają,

ponieważ żyją tylko określony czas, kilka, kilkadziesiąt dni. Ten

Page 25: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

77

DIAGNOZA I CO DALEJ?

naturalny proces starzenia się i umierania komórek wymaga ciąg-

łego uzupełniania. Na miejsce komórek zużytych i  martwych

muszą przyjść nowe, powstające z komórek zarodziowych, czyli

macierzystych. Ciągła odnowa jest konieczna, by organizm wła-

ściwie funkcjonował. Jeżeli na jakimś etapie proces ten zostanie

zaburzony, na przykład do komórki zarodziowej dostanie się

wirus albo kancerogen, to taka komórka wydaje nieprawidłowe

z punktu widzenia fizjologii komórki potomne. Na początku te

nieprawidłowe komórki jeszcze pełnią przypisane im funkcje,

ale już nie w taki sposób, jak byśmy się spodziewali. W związku

z tym coś po prostu źle działa, powstaje – podana jako przykład –

nadżerka. W miarę upływu czasu – a są to raczej lata niż mie-

siące – jeśli nadżerka nie jest leczona, jeżeli organizm cały czas

podlega wpływowi kancerogenów, dysplazja się potęguje. Docho-

dzi do takich zmian genetycznych w komórkach, że w kolejnych

podziałach jako potomne powstają komórki rakowe. Najpierw

mamy do czynienia z rakiem przedinwazyjnym, in situ, umiej-

scowionym w punkcie powstania takiej nadżerki. Mimo że już

są to komórki rakowe, jeszcze nie mają zdolności do atakowa-

nia organizmu. W miarę upływu czasu i dalszej stymulacji kan-

cerogenami komórki te stają się coraz bardziej niebezpieczne –

złośliwieją i nabywają zdolności do inwazji. Mogą zaatakować

dany narząd poza miejscem, w którym powstały. Mogą nacie-

kać w głąb, to znaczy penetrować tkanki położone pod pokry-

wającym je nabłonkiem. Mogą wreszcie emigrować w  formie

przerzutów.

Jak rak wygląda pod mikroskopem?

W badaniu mikroskopowym od razu, na pierwszy rzut oka

widać, że komórki nowotworowe są nienormalne, zupełnie inne,

Page 26: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

78

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

w jakimś sensie niedoskonałe. Zdrowa komórka widziana pod

mikroskopem jest spokojna i  ładna. Komórka nowotworowa

jest przerażająca w  swoim kształcie, wybarwia się bardzo

intensywnie. Komórki tego samego raka są i wielkie, i małe. O ile

zdrowe komórki tkanki tego samego rodzaju są do siebie podobne,

o tyle wśród tych rakowych zdarzają się „potwory”. Patrząc na nie,

łatwo sobie wyobrazić, że celem ich istnienia jest to, żeby się jak

najszybciej mnożyć, żeby zlikwidować zdrowe komórki otocze-

nia i uzyskać jak największą mobilność.

Nie sądziłam, że potworność raka uwidacznia się także na pozio-

mie komórkowym.

Komórki fizjologicznie prawidłowe są spokojne, uporządkowane,

ładne, harmonijne, natomiast nowotwór jest bezładny, nieregu-

larny, różnokształtny, niespokojny. Tak można to określić w naj-

prostszy sposób, żeby człowiek mógł to sobie wyobrazić.

Słyszałam o nowotworze nazywanym potworniakiem.

Rzeczywiście jest taki rodzaj nowotworu. To nowotwór typu

tak zwanego zarodkowego. W tym guzie pojawiają się różnego

rodzaju tkanki. Wywodzą się z komórek związanych z rozrodem

płciowym – więc potworniaki najczęściej powstają w jajnikach

i  jądrach. Z  komórki rozrodczej powstają w  procesie embrio-

genezy wszystkie narządy i części ciała. W takim potworniaku

możemy znaleźć na przykład kawałek jelita, kawałek szczęki

z zębami. Dlatego nazwano go potworniakiem. Starożytni, któ-

rzy tę nazwę nadali, stwierdzali po rozkrojeniu guza, że są w nim

jakby szczątki drugiego człowieka, co uznali za potworność.

Page 27: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

79

DIAGNOZA I CO DALEJ?

Jaki nowotwór jest najgorszy?

Na to pytanie nie ma odpowiedzi.

Próbujemy tu mówić w  prosty sposób o  rzeczach bardzo

skomplikowanych. Medycyna jest taką dziedziną, w  której

mówienie opisowe, metaforyczne jest możliwe, ale nie do końca

bezpieczne. Ludzie potrzebują uproszczeń, żeby podejmować

decyzje co do własnego leczenia. Jednak fachowiec mógłby mi

zarzucić, że w wielu przypadkach odbiegam od prawdy. Te opisy

i porównania nie są jednak przeznaczone dla fachowców, ale dla

zwykłych ludzi, którym chcemy przybliżyć zagadnienia związane

z jedną z najbardziej skomplikowanych chorób. Mimo to mam

opory, żeby używać sformułowań „najgorszy”, „najgroźniejszy”,

bo nie chciałbym takim wartościowaniem dodatkowo zagma-

twać obrazu choroby.

3. NOWOCZESNA DIAGNOSTYKA

I METODY LECZENIA

Gdybym nie zrobiła tomografii narządów jamy brzusznej,

nie wiem, czy mogłabym o  tym dziś napisać. Od jakiegoś

czasu pobolewał mnie brzuch, ale dolegliwości nie były aż tak

dotkliwe, aby przyszło mi do głowy, że mogę na coś poważniej-

szego chorować. Jednak dla porządku wykonałam USG, które

nic nie wykazało. Również inne badania wypadły świetnie –

krew, mocz, ciśnienie  – wszystko wzorcowe. Sympatyczna

pani doktor stwierdziła, że na pewno mam nerwicę i zaleciła

środki rozkurczowe. Przed wyjazdem na narty miałam nie-

przyjemny nawrót boleści i przyjaciel poradził mi, żeby wyko-

nać tomografię. Pomyślałam, że dla świętego spokoju to zrobię.

Page 28: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

80

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

Wynik był dla mnie zaskakujący: guz jelita grubego o wymia-

rach sześć na siedem centymetrów. Znalazłam się w szpitalu,

gdzie wykonana kolonoskopia potwierdziła wynik tomogra-

fii. Czekał mnie zabieg, który uratował mi życie. Okazało

się, że nowotwór był złośliwy, ale w porę został zniszczony.

Teraz wiem, jak przebiegły i podstępny potrafi być rak – czai

się w człowieku, by w odpowiednim momencie zaatakować

z ogromną agresją i siłą. Wiem też, że póki nie ma „cudow-

nego” leku na raka, jedyną bronią jest nowoczesna, precy-

zyjna aparatura, która wytropi czające się w organizmie nie-

bezpieczeństwo. [M.M.]

Jak dalece nowoczesne, komputerowe metody poprawiają precy-

zję diagnozy? Jaki jest udział doświadczenia czy intuicji lekarza

w interpretowaniu wyników badań?

Dzisiejsza diagnostyka medyczna właściwie już nie potrafi

obyć się bez technologii komputerowej. Jest to ogromna, roz-

wijająca się gałąź medycyny, służąca przecież nie tylko onkolo-

gii dziedzina, która wymaga ogromnego doświadczenia i  spe-

cjalistycznej wiedzy. Przeprowadzenie badania jest oczywiście

podstawowym krokiem w procesie diagnozowania, ale źródło

informacji nie ma żadnego znaczenia, póki nie zostanie trafnie

zinterpretowane. Analiza wyników badań staje się coraz bardziej

żmudna, pracochłonna, wymagająca wiedzy, czasu i doświadcze-

nia. Chodzi nie tylko o interpretację tego, co widać na przykład

na zdjęciach otrzymanych metodą tomografii komputerowej, ale

także o odpowiednie zrozumienie pomiarów wielu parametrów

tego badania. Ta gałąź diagnostyki obrazowej rozwija się niezwy-

kle dynamicznie. W praktyce oznacza to, że lekarz nie jest w sta-

nie odczytać w pełni badania dodatkowego i powiedzieć czegoś

Page 29: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

81

DIAGNOZA I CO DALEJ?

wiarygodnego o chorobie bez pomocy diagnosty, który z kolei

musi poświęcić coraz więcej czasu na interpretację tego bada-

nia. Bywa też i tak, że nawet najbardziej rzetelne badanie i jego

opis nie załatwią sprawy; obaj specjaliści muszą się wtedy spo-

tkać. Mając do „rozpracowania” konkretnego pacjenta, dyskutują

nad różnymi aspektami jego badania. Ja, jako lekarz prowadzący,

dysponuję takimi informacjami na temat choroby pacjenta, które

mogą się okazać decydujące w interpretacji konkretnego badania

wykonanego przez lekarza diagnostę. I vice versa: interpretacja

badania przez diagnostę może mieć przełomowe znaczenie dla

podejmowanej przeze mnie decyzji w sprawie leczenia. To jest

najnowocześniejsza i najtrudniejsza do opanowania, zorganizo-

wania i wyegzekwowania dziedzina onkologii: zespołowe anali-

zowanie danych i decydowanie o postępowaniu w konkretnym

przypadku, na konkretnym etapie jego diagnostyki bądź leczenia.

Wymaga spotkania się pod jednym dachem wielu wykonujących

zupełnie odmienną pracę ludzi, których łączy właśnie ten chory.

Czy można powiedzieć, że powstaje zawód o nazwie diagnosta?

Czy o sposobie leczenia będą decydować zespoły diagnostyczne?

Tak. Najlepiej byłoby, gdyby przed rozpoczęciem leczenia

konkretnego pacjenta spotkali się radiodiagnosta, pato-

log, chirurg, który ma operować, i radioterapeuta, który ma

napromieniać. Muszą dokładnie znać obraz choroby, pokaza-

nej z  różnych miejsc, w różny sposób, powinni widzieć różne

jej aspekty, zwrócić uwagę na wiele rzeczy, które być może

odbiegają od standardu. Wszystkie obserwacje członków tego

zespołu muszą zostać włączone do procesu analizowania. Efek-

tem powinna być odpowiedź na pytanie, jaka metoda będzie rze-

czywiście najlepsza dla tego pacjenta.

Page 30: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

82

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

Wracamy do zagadnienia indywidualizacji terapii: czy każdy

pacjent ma swojego raka?

Tak, w tym sensie również. Mój rak nie jest twoim rakiem – lek,

który mnie pomógł, niekoniecznie musi pomóc tobie, metoda,

którą u mnie zastosowano, u ciebie wcale nie musi dać takich

samych efektów. Jest to związane z  wielorakimi uwarunkowa-

niami odpowiedzi na leczenie, więc diagności i terapeuci, a także

chorzy muszą się z tym liczyć.

Od jak dawna jest stosowana chemioterapia?

Farmakologia onkologiczna już w latach sześćdziesiątych ubie-

głego wieku dysponowała pierwszymi lekami służącymi do

chemioterapii, dość jeszcze wtedy prymitywnymi. W  latach

osiemdziesiątych nastąpił znaczący rozwój klasycznej chemio-

terapii, czyli podawania leków cytotoksycznych, które uszka-

dzają komórkę i  jej aparat genetyczny. Obecnie dysponujemy

kolejną metodą leczenia cytotoksycznego opartą na lekach pla-

nowanych molekularnie, czyli wykorzystujących swoiste mecha-

nizmy komórkowe, blokujących te mechanizmy albo receptory

komórek nowotworowych.

Komórka nowotworowa żyje, więc zachodzą w niej różne pro-

cesy metaboliczne. Dominują – inaczej niż w zdrowej komórce –

mechanizmy ukierunkowane na rozmnażanie. Wszystkie szlaki

metaboliczne i przekaźniki oraz struktury wewnątrzkomórkowe

są wyłącznie na to nastawione i temu podporządkowane. W bada-

niach molekularnych spośród wielu mechanizmów identyfiku-

jemy taki, który w  komórkach nowotworowych konkretnego

raka jest dominujący. Ekspansja nowotworu poprzez namnażanie

jego komórek może postępować różnymi drogami i mogą w niej

Page 31: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

83

DIAGNOZA I CO DALEJ?

dominować rozmaite mechanizmy. Jeżeli znajdziemy lek, który

blokuje taki mechanizm, to jest szansa, że nowotwór zostanie

zniszczony. Okazuje się jednak, że przerwanie takiego mechani-

zmu wcale nie daje gwarancji sukcesu; sprytny nowotwór może

wykształcić stosunkowo szybko nowy mechanizm i obejść tę blo-

kadę. To zupełnie nowa, dopiero rozpoznawana dziedzina badań.

Okazuje się, że im więcej wiemy, tym więcej jeszcze musimy się

dowiedzieć.

Co to są receptory komórek nowotworowych?

Każda komórka, nie tylko nowotworowa, ma różne receptory, za

pomocą których komunikuje się z otoczeniem – z innymi komór-

kami albo z przestrzenią międzykomórkową czy z naczyniami

krwionośnymi. Receptory służą do odbierania różnych sygnałów

i  bodźców. Komórki nowotworowe są komórkami zwyrodnia-

łymi, więc „odmienionymi” w stosunku do prawidłowych, i nie-

których receptorów mają na przykład za dużo albo pewne ich

receptory są specyficzne, w jakimś sensie zmienione. Jeżeli wiemy,

że takie receptory istnieją, możemy skonstruować leki, które na

te komórki działają wybiórczo. Leki celowane molekularnie są

coraz powszechniej używane i wiąże się z nimi duże nadzieje.

Postęp polega na tym, żeby jak najprecyzyjniej wycelować w zmie-

nione komórki, a w zdrowych dokonać jak najmniejszego spusto-

szenia?

Byłoby idealnie, gdybyśmy byli w stanie likwidować tylko komórki

nowotworowe, a  zdrowych  nie. Jest to kolejne bardzo ważne

i trudne zagadnienie: jak w leczeniu odróżnić komórki, które są

na pewno zdrowe, od na pewno nowotworowych. Okazuje się, że

Page 32: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

WSPÓLNIE POKONAJMY RAKA

heterogeniczność i obecność form przejściowych jest tak duża,

iż pewne komórki, które mogą się wydawać zdrowe, już w isto-

cie są komórkami nowotworowymi. Z punktu widzenia leczenia

powinny nas zatem również obchodzić, ponieważ trzeba je zli-

kwidować. Tymczasem okazuje się, że są one wrażliwe na leczenie

w innym stopniu niż te, które są typowo nowotworowe. Nowo-

tworowe są rzeczywiście zabijane, a te, które jeszcze nie są aż

tak nowotworowe, ale z czasem takie się staną – przetrwają. Na

tym właśnie polega kolejna trudność w leczeniu. Rak ma wiele

twarzy, postaci i wiele masek.

Page 33: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

2

Page 34: Wspólnie pokonajmy raka. Onkolog o nadziei

Dostają Państwo do rąk niezwykłą książkę. Lektura każdej jej strony to mniej strachu i mniej cierpienia.

To wiedza. Na miarę zdrowia i życia. Kamil Durczok

TTTTTTTTToooooooo wwwwwwwwwwwiiiiiiiiiiieeeeeeeeeedddddddddzzzzzzzzzzaaaaaaaaaa.. NNNNNNNNNNNaaaaaaaaaa mmmmmmmmmiiiiiiiiiiaaaaaaaaaarrrrrrrrrrręęęęęęęęęęę zzzzzzzzzzdddddddddrrrrrrrroooooooooowwwwwwwwwwwiiiiiiiiiiaaaaaaaaaa iiiii żżżżżżżżżżyyyyyyyyycccccccciiiiiiiiiiaaaaaaaaaa. KKKKKKKKKKaaaaaaaammmmmmmmiiiiiilllll DDDDDDDDuuuuuuuurrrrrrrccccccczzzzzzzzooooooooookkkkkkkkk

LLLLLLLLLLLeeeeeeeeeeekkkkkkkkkkkkttttttttuuuuuuuuurrrrrrrrrraaaaaaaaaa jjjjjjj jjjj jjjjjj yyyyyyyyy jjjjjj jjjjjj eeeeeeeeeerrrrrrrrpppppppppiiiiiiiiiiieeeeeeeeeennnnnnnnniiiiiiiiiiaaaaaaaaaa. Dostają Państwo do rąk niezwykłą książkę.

Lektura każdej jej strony to mniej strachu i mniej cierpienia. To wiedza. Na miarę zdrowia i życia.

Kamil Durczok

„To książka o raku widzianym oczami wybitnego onkologa i dwu jego bystrych pacjentek, szczęśliwie wyleczonych. Mówi nam – w sposób przystępny i zajmujący – o chorobach nowotworowych i o tym, jak stawić im czoła. Rozprasza lęk, przywraca nadzieję”.

Możesz wygrać z rakiem

Co zrobić, gdy pada diagnoza: rak? Gdzie szukać pomocy i jak walczyć z chorobą w polskich realiach? Ile się zmieniło w jej leczeniu i jakie terapie są najskuteczniejsze? Odpowiedzi na pytania, które stawiamy sobie w obliczu choroby, udziela profesor Krzysztof Składowski, jeden z najlepszych polskich onkologów. Czytelnicy znają go już z książki Kamila Durczoka Wygrać życie.

Profesor omawia przyczyny powstawania nowotworów, sposoby diagnosty-ki, leczenia, a przede wszystkim zapobiegania. Oswaja lęki pacjentów i ich rodzin, tłumaczy terminologię medyczną, pokazuje, że w chorobie i po niej można normalnie żyć. Rzeczowe wyjaśnienia lekarza przeplatają się z poruszającymi wyznaniami jego dwu pacjentek.

Ta książka daje nadzieję, że i u nas możliwa jest wygrana z chorobą,a lekarz z powołaniem to wcale nie taka rzadkość.

Prof. dr hab. med. KRZYSZTOF SKŁADOWSKIKierownik I Kliniki Radioterapii w Centrum Onkologii w Gliwicach, sekretarz Polskiego Towarzystwa Radio-terapii Onkologicznej. Jeden z najczęściej cytowanych na świecie polskich onkologów, autor kilkudziesięciu artykułów i kilkuset referatów. Był stypendystą w Na-tional Cancer Institute w Londynie, wykładał w Royal Marsden Hospital w Londynie, w MD Anderson Cancer Center w Houston, w Beaumont Cancer Center w Detroit i na uniwersytetach w Filadelfi i, w Tybindze i w Los Angeles.

Prof. Andrzej Szczeklik

Cena detal. 29,90 złDDDDDDDDDoooooooooossssssssssttttttttttaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjąąąąąąąąąą PPPPPPPPPPaaaaaaaaaańńńńńńńńńńssssssssssttttttttttwwwwwwwwwwooooooo dddddddddooooooo rrrrrrrrrrąąąąąąąąąąąkkkkkkkkkkk nnnnnnnniiiiiiiiiieeeeeeeeeezzzzzzzzzwwwwwwwwwwyyyyyyyyyyykkkkkkkkkkkłłłłłłłłłłąąąąąąąąąą kkkkkkkkkkkksssssssssssiiiiiiiiiiąąąąąąąąąąążżżżżżżżżżżżkkkkkkkkkkkkęęęęęęęęęę. Dostajjąą PPaańństwo ddo rąąkk nniiezwyykkłłąą kksiążkę.

aaaa kkkkkkkkkkkkaaaaaaaaaażżżżżżżżżżdddddddddddeeeeeeeeeejjjjjjj jjjjjjjjjjjeeeeeeeeeejjjjjjj sssssssssstttttttttrrrrrrrrooooooooonnnnnnnnnyyyyyyyyyy ttttttttoooooooo mmmmmmmmmnnnnnnnnniiiiiiiiiiieeeeeeeeeejjjjjjj sssssssssstttttttttrrrrrrrrrraaaaaaaaaaccccccccchhhhhhhhhuuuuuuuu iiiii mmmmmmmmmnnnnnnnnniiiiiiiiiiieeeeeeeeeejjjjjjj cccccccciiiiiiiiiiieeeeeeeeeeea każdej jej strony to mniej strachu i mniej cie

Onkolog o nadziei OOOOOOOOOOOOOnnnnnnnnnnkkkkkkkkkkkkkoooooolllllllllllooooooooogggggggg oooooooo nnnnnnnnaaaaaaaadddddddddddddzzzzzzziiiiiiiiiiiieeeeeeiiiiiiiiiiiOOOOOOOOOOOOnnnnnnnnnnkkkkkkkkkkkooooooooollllllloooooooooogggggggggggg ooooooooooo nnnnnnnnnnnaaaaaaaaaaaddddddddddzzzzzzzziiiiiieeeeeeeeeeiiiiiiiiOnkolog o nadziei

Wspólnie pokonajmy raka

Wspólnie pokonajm

y raka

Krzysztof Składowski

Krzysztof Składow

ski

Skladowski_Rak_okladka_druk.indd 1Skladowski_Rak_okladka_druk.indd 1 2011-08-10 11:21:242011-08-10 11:21:24