Upload
others
View
3
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
UNIWERSYTET KARDYNAŁA STEFANA WYSZYŃSKIEGO
W WARSZAWIE
WYDZIAŁ TEOLOGICZNY
Ewa Marciniak
101797
Teologia ogólna
POWSTANIE I DZIAŁALNOŚĆ MISJI KATOLICKIEJ
MONASAO
W REPUBLICE ŚRODKOWOAFRYKAŃSKIEJ
Praca magisterska
Promotor:
Ks. prof. dr hab Jarosław Różański
WARSZAWA 2016
2
Ewa Marciniak 101797
Wydział Teologiczny
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Teologia ogólna
Dziekan
Wydziału Teologicznego UKSW
w Warszawie
OŚWIADCZENIE
Świadoma odpowiedzialności prawnej oświadczam, że niniejsza praca dyplomowa
została napisana przeze mnie samodzielnie i nie zawiera treści uzyskanych w sposób
niezgodny z obowiązującymi przepisami.
Oświadczam również, że przedstawiona praca nie była wcześniej przedmiotem
procedur związanych z uzyskaniem tytułu zawodowego w żadnej uczelni.
Oświadczam ponadto, że niniejsza wersja pracy jest identyczna z załączoną wersją
elektroniczną.
Oświadczam, że poinformowano mnie o zasadach dotyczących kontroli
samodzielności prac dyplomowych i zaliczeniowych. W związku z powyższym
oświadczam, że wyrażam zgodę na przetwarzanie* moich prac pisemnych (w tym
prac zaliczeniowych i pracy dyplomowej) powstałych w toku studiów i związanych z
realizacją programu kształcenia w Uczelni, a także na przechowywanie ich w celach
realizowanej procedury antyplagiatowej w bazie cyfrowej Systemu
Antyplagiatowego.
...................................................................
podpis studenta
*Przez przetwarzanie pracy rozumie się porównywanie przez System Plagiat.pl jej
treści z innymi dokumentami (w celu ustalenia istnienia nieuprawnionych
zapożyczeń), generowanie Raportu Podobieństwa oraz przechowywanie pracy w
bazie danych Systemu Plagiat.pl.
3
OŚWIADCZENIE
Oświadczam, że niniejsza praca napisana przez Pana/Panią Ewę Marciniak, nr
albumu 101797 została przygotowana pod moim kierunkiem i stwierdzam, że spełnia
ona warunki do przedstawienia jej w postępowaniu o nadanie tytułu zawodowego.
.................................................................
podpis promotora
4
SPIS TREŚCI
Wykaz skrótów ......................................................................................................... 6
Wstęp ....................................................................................................................... 7
Rozdział I: Historia misji w Monasao
1. Początki ewangelizacji.................................................................................... 13
2. Duszpasterze i ich współpracownicy w misji Monasao ................................... 19
3. Wspólnoty chrześcijańskie w misji Monasao .................................................. 28
3.1 Historia wspólnoty w Beya .................................................................. 28
3.2 Historia wspólnoty w Salo ................................................................... 31
3.3 Historia wspólnoty w Bayanga ............................................................ 32
3.4 Historia wspólnoty w Yondo ................................................................ 33
3.5 Historia wspólnoty w Kanza ................................................................ 34
3.6 Historia wspólnoty w Kunda Papay ..................................................... 35
3.7 Historia wspólnoty w Lidjombo ........................................................... 36
3.8 Historia wspólnoty w Yandumbe – Mosapula – Sokambo (Bomanjiuku)38
4. Rozwój materialny misji (budynki, kaplice w terenie)..................................... 39
Rozdział II: Formy pracy duszpasterskiej
1. Głoszenie Bożego Słowa ................................................................................ 47
2. Katechumenat, miejscowi katechiści i ich rola ................................................ 57
3. Sakramenty święte .......................................................................................... 61
Rozdział III: Praca na rzecz rozwoju
1. Szkoły ............................................................................................................ 68
2. Służba zdrowia ............................................................................................... 75
3. Dzieła charytatywne (rolnictwo, warsztaty stolarskie, krawieckie, animacja
młodzieży, alfabetyzacja ) ............................................................................ 78
3.1 Rolnictwo ............................................................................................ 78
3.2 Warsztaty (stolarskie, budowlane) ........................................................ 82
3.3 Krawiectwo – Promocja kobiet ............................................................ 83
5
3.4 Alfabetyzacja ....................................................................................... 87
3.5 Animacja, działalność socjalno – kulturowa, sport ............................... 89
3.6 Sklepiki ............................................................................................... 91
3.7 Prawa człowieka i obywatela ............................................................... 93
Zakończenie ............................................................................................................ 99
Bibliografia ........................................................................................................... 101
Aneks ................................................................................................................... 106
6
WYKAZ SKRÓTÓW:
kps – komputeropis
mps – maszynopis
rps – rękopis
b.m.w – brak miesjca wydania
b.r.w – brak roku wydania
b.m.r.w – brak miejsca i roku wydania
ks. – ksiądz
kl. – kleryk
vol. – wolontariusz
R.R. – René Ripoch
RŚA – Republika Środkowoafrykańska
SMA – Stowarzyszenie Misji Afrykańskich
FD – Fidei Donum
OFM Cap. – Zakon Braci Mniejszych Kapucynów
FSF – Freres sans Frontieres
DCC – Délégation Catholique pour la Coopération
ORA – Observer – Réfléchir – Agir
CFA – waluta, frank cfa
CFSO – Compagnie forestière de Sangha Oubangui
PAAPYBA – Projet d’Appuiàl Autopromotion des Pygmées Bayaka
APE - Association des parents d’élèves
AIDS – Acquired Immunodeficiency Syndrome. Zespół nabytego niedoboru
odporności
ICRA - Institut Centrafricain de la Recherche Agronomique
SIL - Societe international de linguistique
7
WSTĘP
Szukając źródeł, książek, artykułów, wspomnień na temat księdza René
Ripoche, niewiele można znaleźć. Wydaje się że jest to postać mało znana w gronie
osób głoszących dobrą nowinę. A jednak ta nieznana dla nas postać, zapisała się
głęboko w sercach mieszkańców małej miejscowości na krańcach świata. Także mi
było dane spotkać się ze świadkami pracy tego człowieka i jego działalności
misyjnej.
Zanim przejdziemy do tego punktu naszej pracy, w kilku zdaniach
przedstawmy sytuację, w jakiej żyli i żyją Pigmeje Bayaka w regionie Sangha
Mbaéré w Republice Środkowoafrykańskiej. Pigmeje są ludem mało znanym,
zarówno dla nas, jak i dla mieszkańców Afryki. Powodem tego jest prawdopodobnie
to, że zamieszkują oni lasy tropikalne, które rozciągają się wzdłuż równika. W lasach
tych nie znajdziemy drogowskazów, są tak gęste, że często samym misjonarzom
sprawiają trudności w swobodnym poruszaniu się. Często misjonarzom przydzielany
jest jeden Pigmej jako opiekun, który za pomocą maczety oczyszcza plątaninę
zarośli. Tutaj wysoki wzrost przyjezdnych jest pewną niewygodą, czego nie można
powiedzieć o tubylcach. Średni wzrost u kobiet to 140 cm, a u mężczyzn 150 cm,
dzięki czemu mogą oni bardzo sprawnie poruszać się po tropikalnym lesie.
Członkowie tego ludu są znawcami i mieszkańcami tych pięknych terenów, tu jest
ich dom. Pigmeje należą bowiem do tzw. grupy ludów pierwotnych. Las tropikalny
to stanowi dla nich naturalne środowisko, dlatego ich plemię nie mieszało się z
innymi ludami afrykańskimi. Pigmejski styl życia, ich zwyczaje i kultura nie
zmieniły się od tysięcy lat. O Pigmejach słyszano już przed narodzeniem Chrystusa.
Uważano, że są to ludzie niewielkiego wzrostu, żyjący na drzewach. Pigmeje
rzeczywiście różnią się budową ciała od innych mieszkańców Afryki, gdyż są niscy i
bardzo masywnie zbudowani. Do dziś sąsiadujące z nimi plemiona niesłusznie
uważają ich za jeden z gatunków małp. Na określenie Pigmejów używają słowa
„niama”, co w miejscowym języku sango oznacza „mięso”. Niejednokrotnie
słyszałam na warsztatach krawieckich jak młode dziewczyny Bilo1 rzucały wyzwiska
w kierunku młodych Pigmejek: niama – ala gue na ngunda, ala kiri (mięso,
1 Bilo – tak są nazywani przez Pigmejów wszyscy mieszkańcy regionu z innych plemion nie Bayaka.
8
zwierzęta – idźcie do lasu, wracajcie). Podobnym przykładem są wydarzenia, które
miały miejsce w Lidjombo, gdzie, po wspólnej mszy świętej, ministranci zaczęli
przeganiać zgromadzonych Pigmejów, mówiąc: Gorille, a kiri na ngunga (goryle,
wracajcie do lasu).
Pigmeje są nomadami – ludem koczowniczym, łowcami i zbieraczami. Nie
zakładają stałych wiosek, ale tzw. obozowiska. Są to małe, przejściowe osady, w
których znajduje się kilka szałasów należących do jednej, lub kilku rodzin, z tego
samego klanu. Taki styl życia dominował do końca lat 90. XX wieku. Szałasy te
przypominają igloo. Zbudowane są z powbijanych w ziemię, wygiętych gałęzi
drzewa bemba2, przykryte dużymi liśćmi - ngongo
3. Pigmeje zajmują się głównie
polowaniem i zbieractwem, a obecnie także uprawą pól. Dawniej swoje wioski
bardzo często przenosili z miejsca na miejsce, co determinowały możliwości
zdobycia pokarmu.
Polowania to zajęcie mężczyzn. Polują na różne gatunki dzików leśnych,
antylop i małp. Czynność ta odbywa się przy użyciu tradycyjnych, prymitywnych
narzędzi, wykonanych przez samych myśliwych. Jako przykład możemy podać
polowanie przy użyciu sieci: bá píá bà.nàmà ó bò.kíà4 - polowanie z siecią kía. Do
zajęć mężczyzn należy również zbieranie miodu.
Kobiety i dziewczęta zajmują się zbieractwem. Zbierają wszystko, co nadaje
się do jedzenia: grzyby, owoce, jadalne liany, liście koko, bulwy manioku, a także
drobne owady, takie jak np. termity. Do czynności typowo kobiecych zalicza się
również łowienie ryb w leśnych potokach, czyli tzw. Iri ngu (w języku sango), bądź
doka (w m’benzele).
Pigmeje nie są przywiązani do dóbr materialnych, bo praktycznie nie
posiadają nic prócz prymitywnych narzędzi, służących do polowań: sieci, kusz,
koszy i pojemników na ogień, który przenoszą ze sobą, kiedy opuszczają wioskę.
Prawie nie posiadają ubrań – to, co mają, zakładają na siebie, czasami nawet dwie
pary spodni, lub, w przypadku kobiet, dwie tkaniny, którymi przepasują sobie biodra.
Wynika to z obawy przed złodziejami. Pierwotnie Pigmeje nosili przepaski na
2 Anna Kretsinger, Quelques plantes utiles des Baaka, b.m.r.w. s. 9 3 Tamże s. 5 4 Serge Bahuchet, Les Pygmées Aka et la Forêt Centrafricaine, Paris 1985, s. 243
9
biodrach wykonane z kory.
Pigmeje żyli i nadal żyją zgodnie z rytmem natury, rytmem lasu, stanowiąc
jego integralną część – nawet kiedy udają się na polowanie najpierw odprawiają
rytuały, tańce, pieśni i modlitwy, mające na celu przeproszenie „dusz” lub „duchów”
zwierząt, które będą musieli zabić. Sami przyznają, że to jest pewnego rodzaju
spowiedź, w której przepraszają i proszą Nzambe5 o opiekę. Nigdy nie zabijają
więcej niż mogą zjeść. Żyją w ogromnym szacunku dla przyrody i zwierząt
zamieszkujących lasy.
Tym, co wyróżnia Pigmejów spośród innych plemion afrykańskich, jest
życie w związkach monogamicznych. Mężczyźni nie posiadają wielu żon, a
obowiązki dzielone są w rodzinach między mężczyznę i kobietę. Z własnej
obserwacji powiedziałabym, że to kobieta ma większe prawa. Często można spotkać
mężczyzn przygotowujących posiłek, czy zajmujących się dziećmi.
W 1975 roku, kiedy ks. René Ripoche osiedlił się w Monasao, zastał
Pigmejów z regionu Sangha Mbaéré żyjących w swoim naturalnym środowisku – w
lesie lub na jego obrzeżach. Ten sam region zamieszkiwany jest także przez dwie
inne grupy etniczne: Bantu i Fulani (Peul). Warto zaznaczyć, że to właśnie one są
grupami dominującymi.
Plemiona Bantu to przede wszystkim Gbaya, Mbimou, Bobongo i Sangha-
Sangha. Bantu są osiadłymi rolnikami, których wioski usytuowane są wzdłuż
głównych dróg. Dzisiaj wielu z nich trudni się poszukiwaniem diamentów lub złota.
Nowi mieszkańcy regionu przybywają często z odległych terenów kraju, by osiedlić
się w głębi lasu i tam szukać złóż.
Fulani (Peul) – Mbororo – jest to grupa etniczna składająca się z plemion
nomadów, hodowców bydła, którzy w większości wyznają islam. Przybyli oni do
regionu Sangha Mbaéré w latach 70. W wyniku poszukiwań pastwisk dla bydła,
osiedlili się na terenach sawannowych, graniczących z lasem równikowym. Do roku
2012 liczebność tej grupy etnicznej stale wzrastała, gdyż opuszczali oni północne
regiony kraju ze względu na niestabilną sytuację. Na zasiedlanych terenach
zamieszkiwali zwykle w centrach wiosek, rozwijając hodowle bydła oraz handel.
5 Nzambe – Bóg w języku m’benzele.
10
Rok 2012 przyniósł jednak ogromne zmiany nie tylko dla tego regionu, lecz także
dla całego kraju. Ugrupowanie SELEKA6, któremu przewodził Michel Djotodia,
obaliło rząd prezydenta Françoisa Bozizé. Kraj pogrążył się w chaosie. Konflikt ten
został określony mianem wojny religijnej, co nie jest prawdą. Z kolei w 2014 roku
miała miejsce wielka ucieczka muzułmanów. W regionie Sangha Mbaéré, w połowie
stycznia 2014, nie można było spotkać już przedstawicieli plemienia Mbororo. Ta
sytuacja trwa do dziś. Wioski, które wcześniej zamieszkiwali, zostały porzucone z
obawy przed odwetem plemion Bantu.
Pomiędzy tymi dwoma grupami żyją Pigmeje Bayaka, zwani również
M'benzele. Bayaka są tutaj zdecydowaną mniejszością. Przez dziesiątki lat Pigmeje
byli wykorzystywani przez swoich Patronów7. Za wykonywaną pracę dostawali
zapłatę w postaci manioku, kubka wina palmowego, bądź papierosa. Byli uważani za
własność, za gorszy gatunek. W okresach zbiorów termitów, gąsienic i grzybów
miały miejsce ataki na nich. Gdy tylko opuszczali las, byli zmuszani przez Bilo do
oddawania znalezionego pożywienia za bardzo małą opłatę, nieadekwatną do tego,
co im zabierano. Nawet dziś rozmawiając z Pigmejami z Monasao można usłyszeć
historie o wykorzystywaniu, nachodzeniu i braku szacunku do nich. Zupełnie tak, jak
gdyby od dnia założenia wioski nic się nie zmieniło, a przecież od tamtego czasu
upłynęło już 40 lat. Dodatkowym zagrożeniem dla Pigmejów jest nadmierna
eksploatacja lasów, wycinka drzew, kłusownictwo oraz kopalnie diamentów. Ich
plemiona nie są przystosowane do życia poza lasem, cechuje je nieznajomość
rolnictwa i hodowli, nieprzystosowanie do zamieszkania w stałych wioskach i
nieumiejętność prowadzenia handlu. Pigmeje często nie odnajdują się w innym
świecie, uznają za wartość to, co nią nie jest, przez co powstają poważne problemy
społeczne, takie jak: konflikt pokoleń powodowany brakiem szacunku dla starszych,
alkoholizm, prostytucja, epidemia AIDS czy niewolnictwo.
Właśnie w takiej sytuacji znajdowali się Pigmeje Bayaka kiedy przybył do
nich ks. René Ripoche. Zamieszkując między nimi i przyglądając się ich życiu,
zaczął prowadzić taki styl życia jak oni. Nie wspominał o Bogu, ale swoją postawą
próbował ich przygotować na spotkanie ze Zmartwychwstałym. Początkowo praca
6 Seleka – przymierze w języku sango. 7 Patron – właściciel, każdy z pigmejów miał swojego patrona, należał do kogoś, komu służył, dla kogo pracował.
11
misyjna z Pigmejami polegała na przystosowaniu ich do nowych warunków życia,
które zostały im narzucone przez rzeczywistość, głównie przez eksploatację
naturalnego środowiska ich życia, jakim jest las tropikalny.
Praca składa się z trzech rozdziałów. Pierwszy przedstawia historia
zakładania misji w Monasao, a także sylwetki duszpasterzy i ich współpracowników.
Nastepnie prezentuje poszczególne wspólnoty chrześcijańskie, przynależące do misji
Monasao (w Beya, Salo, Bayanga, Yondo, Kanza, Kunda Papay, Lidjombo,
Yandumbe – Mosapula – Sokambo (Bomanjiuku). Rozdział drugi omawia formy
pracy duszpasterskiej, a mianowicie głoszenie Bożego Słowa, prowadzenie
katechumenatu oraz sprawowanie sakramentów świętych. Trzeci rozdział
koncentruje się na pracy na rzecz rozwoju, omawiając działalność szkół, służby
zdrowia oraz prowadzenie dzieł charytatywnych.
Głównymi źródłami pracy są materiały archiwalne zgromadzone w misji
Monasao, a także wywiady przeprowadzone przez autorkę oraz obserwacja
uczestnicząca.
Jak wynika z przebiegu pracy badawczej, w niniejszej pracy zastosowano
podstawowe metody pracy naukowo-badawczej, a mianowicie metodę analizy
i krytyki piśmiennictwa, metodę analizy historycznej oraz metodę opisową.
Korzystano także z metody obserwacji uczestniczącej.
12
ROZDZIAŁ I:
HISTORIA MISJI W MONASAO
13
1. Początki ewangelizacji
Ks. René Ripoche był założycielem misji katolickiej w Monasao. Urodził się
14 listopada 1918 roku w Renaudiére we Francji w regionie Maine-et-Loire. Od
najmłodszych lat wyrażał swoje pragnienie bycia księdzem. Kiedy był jeszcze na
początku swojej drogi kapłańskiej pisał:
Już w dzieciństwie często chodziłem do kościoła z moją mamą. Od najmłodszych lat
chciałem zostać księdzem. Kiedy ksiądz proboszcz był w szkole i pytał każdego: „Co
będziesz robił gdy będziesz już duży?”, odpowiedziałem „Chcę być jak mój brat”.
Miałem pięciu starszych braci, więc moja odpowiedź była niejasna. W mojej głowie
to oznaczało: „Chcę być księdzem jak mój brat Jan”. Bałem się powiedzieć „chcę
być księdzem”, gdyż bałem się drwin moich kolegów.8
W wieku 12 lat René Ripoche rozpoczął naukę w niższym seminarium
duchownym w Beaupréau, następnie wstąpił do wyższego seminarium duchownego
w Angers. Tak oto wspomina tamten czas:
W wieku 12 lat proboszcz Moreau i moja mama zaprowadzili mnie do niższego
seminarium w Beaupréau. Byłem szczęśliwy. Nauczanie, które nam dano, rady, które
nam dano dla naszego przyszłego życia w kapłaństwie – były dla mnie bardzo dobre.
Byłem u siebie9.
W 1939 wybuchła II wojna światowa. René musiał opuścić seminarium,
ponieważ rozpoczęła się mobilizacja. W 1940 roku pracował z młodzieżą francuską.
To doświadczenie, jak sam mówi, wzbogaciło go.
Wojsko w wolnej strefie, wybrałem bycie odpowiedzialnym na „placu budowy dla
młodzieży francuskiej”. Odpowiedzialni za młodych w wolnej strefie, powołani na
sześć miesięcy do służby10
.
8 Extrait du serment du Père René Ripoche prononcé dans l’Église à la Renaudière par lui-même le jour de ses 50 ans du sacerdoce, le 3 juillet 1994, mps b.m.r.w. s. 1. Archiwum Parafialne w Monasao. 9 Tamże, s. 1. 10 Tamże, s. 2. Wspomnienie tego okresu można także odnaleźć w La Semaine Religieuse d’Angers de 1994, s. 287-289 który przepisuje artykuł z Bulletin diocésain de Berberati (Diecezja w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie ksiądz René Ripoche pracował w latach1974-1994 wśród ludności pigmejów Bayaka).
14
Praca wśród młodych była doświadczeniem, które wymagało otwarcia się na
nowo poznanych ludzi i na świat. Dla ks. René stała się swoistą próbą, o czym sam
mówił:
Było [to] dla mnie próbą mojego powołania, a także otwarcia się na świat, który
wnieśliśmy do seminarium11
.
Pod koniec 1941 roku studenci dostali pozwolenie na powrót na swoje
uczelnie. To był trudny moment dla przyszłego misjonarza:
To postawiło mnie przed pewnym problemem. Odkryłem, że dobrze pracowałem z
młodymi, myślałem o moim zaangażowaniu na budowie. Rozmyślałem, modliłem się,
prosiłem o radę i zrozumiałem, że więcej dobrego zrobię gdy wrócę do seminarium,
aby zostać księdzem.12
Ksiądz René przechodził przez różne etapy swojej formacji.13
29 czerwca
1944 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Jean-Camille Costes w
Kościele w Begrolles14
. Po święceniach został mianowany na nauczyciela w St-
Maurille. Po czterech latach swojej pracy, w 1948 roku, dostał nominację na
administratora w Montpollin i w Saint-Martin-d’Arcé, gdzie pozostał aż do 1953
roku.
Na podstawie różnych świadectw, które udało się zebrać, dotyczących jego
wizji kapłaństwa, pracy pastoralnej, roli księdza w społeczeństwie dotkniętym wojną
i dechrystianizacją, można stwierdzić, że ks. René był proboszczem wiernym
swojemu powołaniu.
W mojej młodości i pierwszych latach kapłaństwa ksiądz dla mnie to osoba pierwsza
w modlitwie, która jest w kościele, człowiek sakramentów, który odprawia mszę,
chrzci, spowiada, błogosławi małżeństwom, towarzyszy chorym. To także człowiek
11Ks. René Ripoche, Correspondance, mps, b.m.w. le 18 mars 2008. s. 2 correspondance tak będziemy nazywać
wszystkie listy, które zostały napisane przez ks. René Ripoche i ks.Louis Forestier w latach 2007 i 2008 . 12 Tamże, s. 2. 13 Les étapes intermédiaires de sa formation : tonsuré le 17 décembre 1938, minoré le 29 juin 1938 et le 19 décembre 1942, sous-diacre le 23 janvier 1944 à Bourges, diacre le 25 mars 1944 à Bourges (source : Archives Historiques du Diocèse d’Angers). 14 Il nous faut préciser le lieu de l’ordination du Père René. Selon une note des Archives Historiques du Diocèse d’Angers il a été ordonné prêtre à Angers. Cependant Dans le sermon du 3 juillet 1994 pour le jubilé de ses 50 ans du sacerdoce, ainsi que dans une lettre du 11 juin 2007 le Père René précise : Ordination à Begrolles et non pas à Angers ; c’est que les Alliés venaient de débarquer sur la côte de la Manche.
15
misji. Zawsze gotowy sprawować mszę, zrobić katechezę, zgromadzić dzieci i
młodzież, aby przyciągnąć ich do Chrystusa15
.
Zmiana w życiu księdza René nastąpiła wraz z przeniesieniem do Brézé, 11
lipca 195316
. Ta nominacja stała się dla niego opatrznościowa. Brézé należało do
dziekanatu w Montreuil, gdzie księża byli przyłączeni do La Mission de France17
.
Ks. René Ripoche zauważył, że jego poprzednik, ks. Chevalier, rzetelnie
wywiązywał się ze swojej pracy pastoralnej i tym samym zyskał dobrą reputację,
jako ksiądz Misji Francuskiej.
Gdy zostałem nominowany do Brézé, w regionie zdechrystianizowanym,
zastępowałem księdza bardzo oddanego i sympatycznego. Wszyscy członkowie byli
przyłączeni do Misji Francuskiej. Zrobiłem tak jak oni18
. Naśladowałem trochę.
Poszedłem pracować wśród winiarzy19
.
Jednym z powodów, dla których ks. René Ripoche rozpoczął pracę, było
szukanie środków materialnych na własne utrzymanie. Pracował w regionie, który
odszedł daleko od wiary katolickiej. Intencje mszy świętej były rzadkością.
Codzienne potrzeby ks. René Ripoche’a popchnęły go do pracy na stanowisku
ogrodnika.
Otrzymywałem pieniądze z kurii, pieniędzy z mszy codziennych brakuje. Owszem
niektóre parafie, mniej liczne, chciały mi dać, ale ja nie chciałem. Poszedłem więc
15 Ks. René Ripoche, Correspondance, mps, b.m.w. le 18 mars 2008. 16 Rok później Rzym potępiona praktyka księży-pracowników. Jednak w żadnej chwili ani ksiądz René, ani żaden inny ksiądz w regionie nie zaprzestali swojej pracy codziennej. Ks. Louis Forestier, dziekan regionu Longué wyjaśnia bardzo prosto w liście otrzymanym 10 marca 2008: Jeśli chodzi o Rzym nie czuliśmy się celem zakazu z 1954 chcieliśmy być bardziej księżmi w pracy niż księżmi pracownikami. W każdym czasie proboszczowie małych wiejskich parafii pracowali żeby przeżyć i tak jak my, dbali o posługę w parafii wizytując w szczególności chorych, katechezą, śluby, chrzty, pogrzeby i oczywiście mszy niedzielnych. 17 La Mission de France – została założona 24 lipca 1941 roku poprzez decyzję zgromadzenia kardynałów i
arcybiskupów. Chęć odnowienia wiary dał początek narodzin ruchu misyjnego, który ukazał się jako Misja Francji. Zrodził się z doświadczenia dwóch osób: M. Bettencourt i kanonik Féron. Pierwszy to prezydent Zrzeszenia rolników katolickich we Francji, który zauważył pogłębiającą się dechrystianizację niektórych regionów rolniczych. Owocem tego doświadczenia była propozycja zorganizowania sympozjum misji wewnętrznej. Drugi to ksiądz z diecezji Cambrai i opiekun Akcji katolickiej wiejskiej. Obydwoje prosili o stworzenie seminarium, gdzie kandydaci będą mogli otrzymać formacją misyjną a następnie będą posłani do pracy w regiony zdechrystianizowane. 5 października 1942 roku zostali przyjęci pierwsi kandydaci do seminarium de la Mission de France otwartego w Lisieux. Decyzja o otwarciu seminarium została podjęta przez
kardynała Suharda, arcybiskupa Paryża. 18Ks. René Ripoche, Correspondance, mps, b.m.w. juin 2007 s. 1(inne odnośniki na ten temat: Comme je fus nommé à Brézé, la région déchristianisée, j’ai succédé à un prêtre très dévoué et sympathique. Toute l’équipe de doyenné était rattachée à la Mission de France. Je fus comme eux, (ks. René Ripoche, Correspondance, juin 2007), Prêtre-ouvrier c’est une expression qui me semble trop forte pour moi. J’étais dans ma paroisse où je faisais toutes les tâches habituelles du curé, mais en même temps j’allais travailler chez les gens, (ks. René Ripoche, Correspondance, octobre 2007). 19 Tamże s. 1
16
pracować do rolników i winiarzy20
.
W 1962 roku ksiądz René został mianowany wikarym w Durtal, Montigné-
les-Rairies i Rairies. Rok później, w 1963 r., został proboszczem w Jumelles i w tym
samym czasie administratorem w Lande-Chaslesw (1964). Kontynuował tam swoje
obowiązki aż do momentu wyjazdu do Republiki Środkowoafrykańskiej w 1974 r.
Pod wpływem tego wydarzenia jego dotychczasowy sposób życia nie uległ zmianie.
Swoim postępowaniem wprowadzał w życie zasady, które były w jego sercu od
samego początku, mianowicie żyć tak jak żyją inni i nie posiadać więcej niż ci, co są
najbliżej. Aby zapewnić sobie byt, na nowo podjąć pracę u rolników. Były opiekun
Regionu Longué, ks. Luis Forestier, daje o nim takie świadectwo:
René żył w Jumelles bardzo ubogo: dawał dużo, czasami pożyczał swoje łóżko
komuś, kto przybył. Pracował jako ogrodnik, prócz środy, dnia katechezy21
.
To właśnie tam, jako proboszcz parafii Jumelles, ks. René Ripoche powoli
odkrywał swoje powołanie misyjne. Miał zwyczaj gościć u siebie ludzi, którzy
chcieli się podzielić swoim doświadczeniem pracy w krajach Trzeciego Świata. To
właśnie oni przyczynili się do rozbudzania w nim ducha misyjnego.
Interesowałem się biednymi krajami i próbowałem zainteresować tym chrześcijan, a
także pomagaliśmy kościołom wysyłając równą część wydatków dla młodych
kościołów. Ostatecznie powiedziałem sobie, [że] to bardzo dobrze interesować się
biednymi krajami, lecz trzeba może pojechać22
.
Pewna młoda wolontariuszka, która spędziła dwa lata w Bambari23
(w
Republice Środkowoafrykańskiej) jako współpracownik, przyjechała do Jumelles
opowiedzieć o swoim doświadczeniu. Tym co w świadectwie dziewczyny uderzyło
ks. Ripoche był fakt, że, tak jak większość tamtejszych misjonarzy, uprawiała
bawełnę.
20 Ks. René Ripoche, Correspondance, mps, b.m.w. octobre 2007 21 Témoignage du Père Louis Forestier, Correspondance, mps, b.m.w. le 22 novembre 2007 22 Chez les Pygmées, naissance d’une communauté chrétienne, dans Ouverture et Partages, février 1988, p. 1-3. 23 W pewnym momencie ks. René Ripoch przewidywał swój wyjazd na Misię w Bambari. Pisał o tym w jednym z listów wysłanych do przyjaciela z Jumelles, 18 grudnia 1973 roku: wczoraj wieczorem rozmawiałem z dwoma księżmi z sektora oraz z dwiema obecnymi siostrami. Podejmują polemikę, którą my podjęliśmy: lata, zdrowie, zaadoptowanie się; schematy które są już w głowie... To prawda, że nie powiedziałem im o moim najgłębszym pragnieniu: czekam aby im powiedzieć. Powiedziałem tylko, że najlepszym dla mnie byłby zakątek w którym było by bardzo mało chrześcijan. Że miałem zamiar przygotować moje miejsce docelowe i rozmawiałem z ekipą w Bambari. Prosiłem ich aby trzymali to w tajemnicy dopóki nie będę znał bardziej precyzyjnie swojego miejsca, innymi słowy dopóki nie będę pewien możliwości jego realizacji.
17
Jakiś czas później pewien ksiądz Fidei Donum, kapelan studentów w
Yaoundé24
, podróżował podczas wakacji drogą Yokadouma-Mounboundou25
, gdzie
filmował życie Pigmejów. Po obejrzeniu tego filmu ks. René Ripoche stwierdził:
Jeśli pojadę, będę wśród ludzi pierwotnych26
.
W tym samym czasie pojawiła się jeszcze inna okoliczność ułatwiająca
podjęcie decyzji wyjazdu na misję. W 1974 roku biskup pomocniczy Quelen w
diecezji Angers przybył aby powiadomić go o przeniesieniu, którego nie chciał
zaakceptować. Ks. René rozpoczął tym samym działania, które przybliżały go do
wyjazdu na misję jako ksiądz Fidei Donum27
.
Na początku spotkał się z księdzem Charles Maupetit, dyrektorem do spraw
współpracy misyjnej, który wsparł księdza René w działaniach i zachęcił do
spotkania się z ordynariuszem Angers, bp. Henri-Louis-Marie Mazeratem. W tym
samym czasie ks. Maupetit przekazał mu artykuł28
ks. Michela Lamberta29
, w którym
ten relacjonuje swoje pierwsze dni pośród Pigmejów Bayaka w
południowozachodniej części Republiki Środkowoafrykańskiej.
Wizyta u biskupa Mazerata okazała się dla ks. René Ripoche’a bardzo
budująca. Poza zyskaniem błogosławieństwa biskupa, jednym z jej owoców było
pozyskanie kolejnego kontaktu – do ks. Michela Lamberta, któremu ks. Ripoche
przedstawił zasadniczą wizję swojej misji:
Zgadzam się z tobą co do sposobu, w jaki żyjesz pośród pigmejów, co do rodzaju
życia, które wybrałeś: żyć pracując z pigmejami, życie biedne pośród nich, obecność
i świadectwo przyjaźni. Jestem gotowy aby spróbować, tak jak ty, nie zabiegać o
pomoc finansową od osób, jak również biskupa30
.
24 Stolica Kamerunu. 25 Droga ta znajduje się we wschodniej części Kamerunu. W pewnym momencie ksiądz René widział możliwość pracy w wiosce pigmejskiej w Kamerunie. Jednak została szybko porzucona. 26 Ks. René Ripoche, Correspondance, mps, b.m.w. 18 décembre 1973 27 To wezwanie zostało przesłane do księży diecezjalnych przez papieża Pie XII w encyklice „Fidei Donum” opublikowanej 21 kwietnia 1957 roku. Papież prosił biskupów o pozwolenie swoim księżom odpowiedzieć na
wezwanie Misji, szczegulnie w Afryce. 28 Article Avec les Pygmées, en République Centrafricaine, de la plume du Père Michel Lambert est paru dans la revue Spiritus n° 53, mai-août 1973, p. 206-212. 29 Ksiądz Michel Lambert swoje pierwsze dni wśród Pigmejów spędził w Solé – miejscowość położona w regionie Sangha-Mbaéré w południowozachodniej części Republiki Środkowoafrykańskiej, od 5 kwietnia do 2 czerwca 1972 roku. Po wakacjach we Francji wrócił do pigmejów w Solé i na ich prośbę założył 20 stycznia 1973 roku wioskę pigmejską nazwaną Bélemboké. 30 Ks. René Ripoche, Brouillon d’une lettre à Michel Lambert, 25 luty 1974, rps, b.m.r.w.
18
Ostatecznie zaangażowanie księdza René Ripoche zostało potwierdzone
podpisaniem kontraktu31
zawartego na dwa lata pomiędzy ordynariuszem Angers,
biskupem Mazeratem, a ordynariuszem Berberati, bp. Baudem, oraz ks. René
Ripoche. Data wyjazdu została wyznaczona na 24 października 1974 roku.
25 października 1974 r., po wielu latach pracy pastoralnej w diecezji Angers,
ksiądz René Ripoche przybył do Berberati. W chwili przybycia do Republiki
Środkowoafrykańskiej miał 56 lat. Pozostał na misji aż do roku 1994. W Monasao
spędził 19 lat.
Ks. René Ripoche nie ociągał się z opuszczeniem Berberati. W towarzystwie
wikariusza generalnego 30 października32
1974 r. przybył do Belemboke,
miejscowości oddalonej o 180 km. Ks. René Ripoche tak dzieli się swoimi
spostrzeżeniami, które odkrył po pierwszych dniach spędzonych z Pigmejami:
Aktualnie mieszkam w chacie z ziemi, oświetlanej przez lampę naftową, siedzący na
walizce, która sama jest położona pod niskim bambusowym łóżkiem, czekając na
lepsze; ale Pigmeje są z daleka od posiadania nawet tego. Słyszę śpiewających
Pigmejów; tańczą, bo słyszę również bicie rąk. Ich śpiew przypomina jodłowanie bez
słów, ich głosy mają dźwięk fletów; w lesie wydają się jako śpiewające ptaki.
Myślę, że ten śpiew, który wychodzi z ich serc, wznosi się do Boga wyrażając radość.
Niech Pan obdarzy mnie swoją miłością do życia pośród nich, do słuchania i
rozumienia 33
.
Ksiądz René Ripoche wiedział, że jego pobyt w Belembole jest ograniczony
do kilkutygodniowego stażu i że w najbliższej przyszłości wyjedzie do innej wioski
pigmejskiej. Jednakże wykorzystał ten czas aby nauczyć się języka sango34
. Język
31 W kontrakcie została zapisana klauzura, która określa, że na początku ks. René Ripoche zostanie kilka tygodni u ks. Michel Lamberta w Belemboke, a później przeniesie się do innej wioski pigmejskiej. 32 Co do tej daty, posiadamy trzy źródła, które nie są zgodne. W korespondencji przesyłanej do swoich przyjaciół
25 października 1974, s. 2, ks. René mówi o środzie 30 października 1974. W innym dokumencie „Wywiad z księdzem René Ripoche w wigilię swojego wyjazdu” styczeń-luty 1994, s. 2, zapisane przez Manuelle Mottet, ks. René mówi o 28 października. Trzeci dokument „Belemboke”, który jest zapisany jako pamiątka, ks. Michel Lambert na temat swojego pobytu w Belemboke, spisane przez Houngur Francois de Paul w 2007, który mówi o grudniu. My przyjmujemy datę, która została przedstawiona przez ks. René w jego liście z 25 października 1974. 33 R.R. 1, 25 październik 1974. Listy wysyłane od 25 października 1974 do 25 marca 1994 do przyjaciół
we Francji. R.R. 1- imię i nazwisko, następnie numer listu i data, która jest umieszczona na pierwszej stronie.
Mps, b.m.r.w. 34 Sango jest językiem narodowym w Republice Środkowoafrykańskiej, nie jest rodzimym językiem dla Pigmejów. Grupa Pigmejów Bayaka z południowo-zachodniej części Republiki Środkowej Afryki używa swojego czystego języka nazywanego m’benzele.
19
ten przybliżył go do poznania zwyczajów tego ludu, ich przyzwyczajeń i sposobu
życia. Prowadzony przez wrodzoną ciekawość, aktywnie uczestniczył w życiu
misyjnym i w życiu wioski.
2. Duszpasterze i ich współpracownicy w misji Monasao
Pierwsze sześć lat swojej obecności wśród Pigmejów M’benzele w regionie
Sangha Mbaere w Republice Środkowoafrykańskiej ks. René Ripoche spędził sam.
Był to czas nauki, poznawania i poszukiwania nowych chętnych osób, które
chciałyby oddać część swojego życia, choćby drobną, właśnie tym najmniejszym z
najmniejszych. Przybycie wolontariuszy do Monasao było dla Réne Ripoche’a
wielką radością, wyrażoną słowami: nie jestem już sam.
W grudniu 1980 roku ks. René przywitał pierwszych współpracowników,
którzy przybyli by wesprzeć go w staraniach o rozwój wioski i jej mieszkańców. Byli
to: Christian, Kiton (Marie-Christine) Chauvet wraz ze swoim synem Mékolaï.
Przyjechali oni do Monasao 17 grudnia 1980 roku o 15.3035
. Nie zostali dłużej niż
piętnaście dni, prawdopodobnie z uwagi na zbyt wymagający styl tamtejszego życia.
Z powodów zdrowotnych Marie-Christine, wraz ze swoim dzieckiem, wróciła do
Francji36
.
Tego samego roku na misje przybyła siostra Marguerite Ludwig37
, dla której
praca wśród Pigmejów nie była nowością. Od grudnia 1972 do marca 1978 roku
należała do grona osób, które animowały Belemboke38
. Marguerite zamieszkała w
35 R.R. 26, 28.12.1980, s. 1. 36 R.R. 27, 05.04.1981, s. 1. 37 R.R. 28, 23.07.1981, s. 2. 38 Historia Belemboke, opracowana przez wolontariuszy pracujących na misji (mps, b.m.r.w.), m.in. Marguarite
Ludwig (grudzień 1972 do marzec 1978). Była ona siostrą z Ribeauvillé, przybyła do Bangui w 1966, nie znosiła życia w bogactwie, pragnęła być między biednymi. Otrzymała pozwolenie i rozpoczęła życie w pojedynkę, przez 5 lat jak kobiety afrykańskie, pomiędzy Langbassi w regionie Kouango (RŚA). Posiadała formację medyczną i animatora rolnictwa, a także wielkie doświadczenie życia w buszu. Nauczycielka, dobry pedagog, wymagająca wobec samej siebie i innych, zaznaczała orientacją wziętą dla wioski. Na przykład, ze swoją kobiecą psychologią, wyczuwała problemy kobiet pigmejskich, wspierała je w opozycji wobec poligamii – która nie jest zwyczajem pigmejów. ... rozpoczęłam alfabetyzację młodych, pielęgnację chorych podczas nieobecność pielęgniarki, rozpoczęła obsadzanie pól z kobietami.
20
Ngeyngey39
, gdzie wybudowała budynek, który służył do animacji miejscowej
ludności. Również za jej przyczyną w Boże Narodzenie 1981 roku rozpoczęło się
nauczanie tamtejszych dzieci40
.
Rok 1982 przyniósł kolejne zmiany personalne. Ks. Ripoche powitał
wówczas kolejnych współpracowników: Jeana-Françoisa Hery’ego i Huberta de
Rincquesena, którzy wcześniej pracowali w Belemboké. Swoją pracę rozpoczęli w
1982 roku i kontynuowali aż do czerwca 1984. Jean-François był odpowiedzialny za
animację młodych, alfabetyzację i rolnictwo, z kolei Hubert objął pieczę nad szkołą.
W tym właśnie czasie szkoła została „rozpoznana” przez państwo i stała się szkołą
oficjalną41
.
Wtedy też przybyła siostra Madeleine Marty ze zgromadzenia Świętej
Rodziny42
, która spędziła w Monasao 11 lat. Siostrę Madeleine można odnaleźć
nieomal w każdej dziedzinie życia misyjnego: w ewangelizacji, służbie zdrowia,
animacji wioski, animacji młodych, w grupach pracy w polach i przy konstrukcjach.
We wszystkich tych domenach nie brakowało bowiem wkładu jej sił43
. Ks. René tak
opisuje ich wspólny pobyt na misji:
Nie jestem już sam: dwóch braci i siostra ze wspólnoty Béthania przyjechali mi
pomóc Jean-François, Hubert i Madeleine. Hubert zajmuje się szkołą dla dzieci,
Jean-François zajmuje się alfabetyzacją i rzemiosłem: stolarką, kowalstwem;
Madeleine pracuje w ośrodku zdrowia, a także zajmuje się promocją kobiet44
.
Przez 11 lat siostra Madeleine służyła, pomagała i uczyła Pigmejów.
Słuchając dzisiaj opowieści z tamtych czasów nie da się pominąć jej wkładu w
rozwój tej misji. Jeden z ważniejszych aspektów stanowi tu posługiwanie się przez
tę siostrę jedynie językiem francuskim. Młodzi zostali niejako zmuszeni do nauki
języka, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Owoce tej metody słyszalne są do
dziś. Również dzięki niej Ngeyngey stało się wzorową wioską pod względem
zabudowań – to ona, wraz z mieszkańcami, zamieniała ich mangoule – szałas,
zrobiony z liści i patyków, na chatę – dom zrobiony z drzewa, patyków powiązanych
39 Wioska oddalona o dwa kilometry od Monasao wzdłuż drogi od Bayangi. 40 R.R. 30, 03.03.1982, s. 2. 41 Monasao, Święto 20-lecia, 1975-1995, kps, b.m.r. s. 2. 42 Tamże, s. 2. 43 Tamże, s. 3. 44 R.R. 33, Noel 1982, s. 1.
21
ze sobą lianą, zamknięty ziemią i pokryty liśćmi palmy. Był to swego rodzaju luksus
i spełnienie jednego z wymogów postawionych przez ks. Ripoche.
Wspominając kolejne osoby które, przybywały do Monasao, trzeba też
wspomnieć o francuskiej pielęgniarce, siostrze Marie-Laudes Eychenne,
dominikance z Orleanu.45
Siostra Marie-Laudes pracowała w Monasao dwukrotnie –
pierwszy pobyt trwał od kwietnia 1984 do listopada 1985 roku, drugi od czerwca
1988 do września 1991 roku. Pracowała głównie w ośrodku zdrowia, a także
zajmowała się animacją wioski46
. Siostra Marie-Laudes angażowała się również w
działalność pastoralną i mniej więcej od czerwca 1984 roku należała do jednego z
centrów ewangelizacyjnych Monasao-Ngeyngey47
.
Ks. Ripoche często szukał nowych chętnych współpracowników misji, czym
dzielił się w soich listach. Po wyjeździe siostry Marie Laudes napisał: W tym
momencie nie ma osoby, która by ją zastąpiła. Napisaliśmy do organizacji
współpracujących, mamy nadzieję, że we wrześniu...48
.
Wraz z końcem listopada 1986 roku na misję przybyli nowi wolontariusze z
Francji – Stephane i Catherine Savalle, młode małżeństwo. Z listów księdza
Ripoche’a dowiadujemy się, że Stephane, inżynier rolnictwa, będzie zajmował się
plantacjami i w wraz z siostrą Madeleine animacją młodych. Catherine,
dyplomowana pielęgniarka – będzie pracowała w ośrodku zdrowia49
. Młodzi
małżonkowie zakończyli swoją misję w styczniu 1988 roku, co zbiegło się z
powtórnym przyjazdem na misję siostry Marie-Laude, o czym już wspomniałam
wyżej.
Rok 1988 w pewien sposób zamyka dotychczasową współpracę z
wolontariuszami w Monasao, nie znamy przyczyn tej czteroletniej przerwy. W
domyśle możemy tu mówić o pewnym braku, braku nowych chętnych, chcących
poświęcić kilka miesięcy, czy też lat swojego życia.
Dla Księdza Réne był to czas refleksji, o czym wzmiankuje on w swoim
liście do przyjaciół:
45 R.R. 38, 01.06.1984/09.06, s. 1. 46 R.R. 38, 01.06.1984/09.06, s. 2. 47 R.R. 38, 01.06.1984/09.06, s. 2. 48 R.R. 42, 19.01.1986, s. 1. 49 R.R. 45, 10.01.1987, s. 1.
22
Nadszedł czas, aby ktoś młodszy przyjechał i zajął moje miejsce, młodszy z
samochodem – tak, aby mógł być niezależny i wolny w poruszaniu się50
.
Dlaczego z samochodem? Gdyż bolało go to, że czas i obowiązki nie
pozwalają mu w pełni poświęcić się pracy duszpasterskiej. Szczególną jego troską
była ewangelizacja Pigmejów wzdłuż drogi do Bayangi51
.
Tymczasem z początkiem września 1992 roku pojawili się kolejni nowi
wolontariusze:
Na początku września przyjedzie młode małżeństwo Jean-Luc i Manuelle. Ich główną
pracą będzie praca z młodymi52
.
Jean-Luc i Manuelle pozostali na misji do października 1995 roku. Z kolei w
październiku 1993 roku pojawia się nowa postać, równie znacząca dla misji
Monasao co jej założyciel. To około 40-letni ks. Phillippe Coibion, po studniach,
choć jeszcze przed święceniami, po kursie pielęgniarskim. Takiej rozmaitości sam
sobie życzył: być obecnym w świecie zdrowia jako ksiądz, ale także jako
pielęgniarz. Bycie wikarym w Arlon (w Belgii) dla młodego księdza było prawdziwym
szczęściem. Pracował przez 10 lat w klinice Mont-Godinne, a następnie jako ksiądz
Fidei Donum wyjechał do Republiki Środkowoafrykańskiej.53
W tym miejscu możemy dostrzec pewne podobieństwo między ks.
Phillippem Coibion i ks. Réne Ripoche– dla obu ważne było, aby łączyć pracę
pastoralną z pracą socjalną. Oto co ks. Réne Ripoche pisze o przyjeździe nowego
misjonarza i o zakończeniu swojej misji:
No to jesteśmy. Mówiliśmy o tym od dłuższego czasu.
Skoro było niemożliwym znalezienie księdza Fidei Donum we Francji, to Opatrzność
postawiła na mojej drodze Księdza Fideistę z Belgii. Chrześcijaństwo w Monasao
przysypiało wraz z młodością księdza Phillipa. Co więcej, ten, potrafiąc kierować i
50 R.R. 60, 08.12.1991, s. 1. 51 Bayanga – miejscowość oddalona od Monasao o 50 km na południowy zachód. 52 R.R. 62, 13.12.1992, s. 1 53http://www.diocesedenamur.be/default.asp?X=4A5D525A3C667A79676170636C0807020113607B710800107E710F061365726405070B060987. Dzisiaj ksiądz Phillippe Coibion jest delegatem biskupa do spraw pastoralnych i do spraw zdrowia, Ma także pod opieką parafię w Bossière, Isnes i Mazy. Jak sam mówi – nie zapomnę mężczyzn i kobiet spotkanych w Republice Środkowoafrykańskiej.
23
posiadając auto do swojej dyspozycji, będzie mógł regularnie odwiedzać osady
Pigmejów wzdłuż drogi do Bayangi.
13 lutego odbyło się pożegnanie, 15 opuściłem Monasao. Powiedzieć, że bez kłucia w
sercu opuściłem Pigmejów z Monasao i z drogi, byłoby kłamstwem […] człowiek nie
jest tylko ciałem animowanym przez ducha, ale też przez otoczenia ludzkie i
naturalne w nim wcielone. Odtąd mój duch jest i pozostanie podzielony pomiędzy
moim ciałem, które powróciło do Francji, a środowiskiem, oddalonym o 6000 km w
lesie równikowym.
Jestem jednak szczęśliwy, że zostawiłem młodych animatorów: ks. Phillipa […] i
Jean-Luca z żoną Manuelle […]. W żyłach Monasao płynie nowa krew, pełna życia i
nadziei.
Moje uczucie związane z opuszczeniem Monasao? Duma z zakończonej misji? Nic
takiego. To jest 19 lat jak wyruszyłem do pracy w diecezji Berberati w Środkowej
Afryce dla „rozwoju ludzkiego i duchowego Pigmejów”– takie były warunki
kontraktu.54
Dla misji Monasao, a przede wszystkim dla jej mieszkańców, zaczyna się
nowa karta, którą zapisywać zacznie ks. Phillip Coibion z Belgii. Spędził on tam 5
lat, a swój czas dzielił między posługą pastoralną a posługą w małej przychodni
zdrowia. Jego pracę można określić zdaniem: był lekarzem ciał i dusz. Wyjechał pod
koniec roku 1998.
W grudniu 1995 roku przybywają do Monasao pochodzący ze Szwajcarii
Francois i Nathalie. Wcześniej pracowali jako wolontariusze z organizacji E-
changer55
, swoją misję zakończyli początkiem maja 1999 roku, po 3,5 latach pracy.
W tym czasie na misji pracowali również stażyści z seminarium, którzy odbywali
54 R.R. 64, 25.03.1994, s. 1. 55 E-changer (E-CH), anciennement Freres sans Frontieres (FSF), est en même temps une association
supervisant l'envoi de volontaires dans le Sud et un mouvement dont le but plus large est la
sensibilisation aux questions Nord-Sud. E-CHANGER est reconnu depuis 45 ans et a envoyé plus de
800 volontaires dans près de 50 pays d'Amérique, d'Asie et d'Afrique. Une quarantaine de volontaires,
dans 6 pays d’Amérique latine et d’Afrique, soutiennent les initiatives et les engagements de
partenaires motivés et organisés, dans une démarche d’échange interculturel et par un appui
professionnel, dans les secteurs santé, formation, technique et renforcement institutionnel. E-CH ne
fait qu'appuyer des projets élaborés et mis en oeuvre par des organisations du Sud, seules à même,
selon nous, d'évaluer les besoins des communautés défavorisées et d'assurer la continuité des projets.
http://www.lacral.ch/site/index.php/10-mvts/32-e-ch.
24
swój staż pastoralny: Serge Bangui od kwietnia do września 1995, Calvin od grudnia
1995 do czerwca 1996, Jean Rubin od października 1996 do czerwca 1997, Silva
Magloire od września 1997 do czerwca 1998 roku.
Pod koniec roku 1996 na misję przyjeżdża ksiądz Wacław Krzempek:
Ksiądz ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich56
dołączył do ekipy Monasao w
grudniu. W swoim kontrakcie zastrzegł sobie sześć miesięcy adaptacji w celu
doskonalenia języka Sango. Podkreślmy, że spędził on trzy ostatnie lata w Bangi,
gdzie zakończył swoje studia.57
Ksiądz Krzempek (SMA) pozostaje na misji przez kolejnych 8 lat, do maja
2004 roku, gdzie od 1999 roku pełnił funkcję proboszcza Misji Monasao.
Kolejni wolontariusze, którzy przyjechali wesprzeć misję Monasao,
pochodzili ze Szwajcarii. Była to para z tej samej organizacji E-changer co
poprzednicy (zastąpili ich 6 sierpnia) i pracowali do 26 maja 2002 roku. Ks. Ripoche
odnotował nawet, że nowi wolontariusze przyjechali z dwójką dzieci – 4 i 2 latka. 58
Turin Steve i Nicolet Muriel oraz Leo i Nicolas59
zajęli się pracą w przychodni
zdrowia, alfabetyzacją, pracą w szkole, a także wszelkimi działaniami, które miały
miejsce na misji.
W październiku 1999 roku do ekipy dołącza stażysta SMA, Vincent
Renaud.60
Dwa lata później powrócił do Monasao już jako wikary, a rok później, we
wrześniu, wyjeżdża. Jeszcze tego samego roku zastępuje go ks. Marek Balawender
(SMA), który w czerwcu 2004 roku obejmuje misję jako proboszcz.
W październiku tego samego roku na misję przyjeżdża nowy stażysta, kl.
56 Stowarzyszenie Misji Afrykańskich jest rzymskokatolickim zgromadzeniem misyjnym, założonym
w 1856 roku w przez ks. bp Melchiora de Marion-Brésillac w celu głoszenia Chrystusa ludom Afryki,
w szczególności tym, które jeszcze o Nim nie słyszały. SMA od samego początku miało charakter
międzynarodowy. Pierwsi misjonarze pochodzili z Francji, Hiszpanii i Włoch. W miarę upływu czasu
kolejne kraje dołączały się do tego dzieła, wysyłając swoich misjonarzy do Afryki. Dzisiaj SMA to
wielka międzynarodowa rodzina, skupiająca nie tylko misjonarzy pochodzących z Europy czy Ameryki, ale również z Indii, Filipin i wielu krajów Afryki. 57 Rapport d’activité du 01.07 au 31.12.1996/ Monasao C142 1091, kps, b.m.r. s. 2. Raporty napisane w latach
1994 – 2012, skierowane do organizacji, które wspierały finansowo działania wśród i dla populacji
Pigmejów Bayaka, kps b.m.r.w. 58 Rapport d’activité du 01.01 au 30.07.1999/ Monasao C142 1091A, s. 2. 59 Rapport d’activité du 01.01 au 30.06.2002/ Monasao C142 1091B, s. 3. 60 Rapport d’activité du 01.07 au 31.12.1999/ Monasao C142 1091A, s. 4.
25
Grzegorz Kucharski (SMA), który pozostaje na misji do końca maja 2003 roku.
Rok 2003 jest niezwykle bogaty pod względem przybyłych nowych osób na
misję. W październiku tego roku pojawiają się ks. Mariusz Rarak (ksiądz z diecezji
kieleckiej, stowarzyszony ze Stowarzyszeniem Misji Afrykańskich). i ks.
Przemysław Majchrowski (SMA)61
. Ks. Rarak pracuje w Monasao przez kolejnych 5
lat i w sierpniu 2008 roku wraca do Polski. Ks. Majchrowski również tego roku
kończy pracę na misji Monasao i rozpoczyna swoją działalność w jednej z parafii w
stolicy, Bangui. Dwa miesiące wcześniej swój staż pastoralny rozpoczął kl. Bertrand
Blaise, a zakończył go w lutym 2004 roku.
Mniej więcej w czerwcu 2003 roku pojawiają się wolontariusze Hugues i
Fanny i pozostają do maja 2005 roku.
Z początkiem roku 2007, w lutym, przyjeżdża małżeństwo Michel i Aurelie
Darnajou, należące do La DCC – Délégation Catholique pour la Coopération62
,
francuskiej organizacji, która zajmuje się formowaniem i wysyłaniem wolontariuszy
do miejsc, gdzie ich chęci i siły są potrzebne. Swoją misję kończą w czerwcu 2009
roku.
W 2008 roku na misję przyjeżdża ponownie ks. Grzegorz Kucharski (SMA),
skąd wraca jako neoprezbiter. W Monasao pozostaje przez 5 lat, gdzie poza pracą
pastoralną w Bayanga, miejscowości dojazdowej oddalonej o 50 km, do jego zadań
należało dbanie o to, aby każdy Bayaka miał pole, zajmował się rolnictwem. W 2013
roku ks. Grzegorz opuszcza Monasao i przenosi się do Bangui – stolicy RŚA.
Obejmuje tam stanowisko przełożonego regionalnego.
61 Rapport d’activité du 01.06 au 31.12.2003/ Monasao C142 1091, s. 3. 62
Fondée en 1967, la DCC, ONG catholique de développement, est le service duvolontariat
international de l’Eglise en France. Présente dans plus de 50 pays, la DCC accompagne chaque
année plus de 500 volontaires. Ils agissent dans tous les domaines de développement et dans tous les types de métiers. Au sein de la Conférence des évêques de France, la DCC fait partie du Service
national de la Mission universelle de l’Église. Agréée par l’Etat pour l’envoi de volontaires de
solidarité internationale et l’accueil de volontaires en service civique, elle est membre du CLONG-
Volontariat (Comité de Liaison des ONG de volontariat) et de Coordination Sud. Elle est
également membre fondateur de France Volontaires.
La DCC est reconnue d’utilité publique et agréée association d’éducation populaire. Par ce
volontariat, la DCC propose de partager avec vous une expérience personnelle, professionnelle et
spirituelle. Toute l’action de la DCC s’inscrit dans le souffle de l’Évangile, qui irrigue son action, sa
mission et sa manière d’être au monde et aux autres. « La DCC offre une façon originale de servir le
développement par le volontariat: il s’agit de vivre une solidarité pour l’Homme, par l’Homme, pour
tous les Hommes, par tous les Hommes » http://ladcc.org/qui-sommes-nous/
26
W kwietniu 2009 roku na misję przybywa ks. Wojciech Lula (SMA) i w
sierpniu tego roku zostaje on nowym proboszczem misji Monasao, którą to funkcję
sprawuje do dziś. Jego misja była przeplatana krótkimi nieobecnościami, kiedy to w
2012 roku musiał ją opuścić, by zastąpić przełożonego regionalnego Dennisa Koffi
Agbenyadzi, nominowanego w tamtym czasie na biskupa diecezji Berberati w
Republice Środkowoafrykańskiej. Ks. Lula powrócił do Monasao w marcu 2014
roku.
Od kwietnia 2009 do kwiertnia 2012 ekipę misyjną wspierał ks. Krzysztof
Pachut (SMA). Obecnie zastępuje go ks. Adam Fijołek (SMA), który przyjechał na
misję w styczniu 2012 roku i pozostał tam do lipca 2015 roku. W ostatnim czasie
został przeniesiony na misję Belemboke, oddaloną o 25 km od Monasao bliźniaczą
wioskę pigmejską.
Wolontariuszy, którzy wyjechali w 2009 roku zastąpiła para z Francji Olivier
i Marion Vergneault – wolontariusze z DCC, przybyli do Monasao w październiku.
Marion była pielęgniarką i pracowała w ośrodku zdrowia, a dodatkowo prowadziła
warsztaty krawieckie dla kobiet z Monasao i Ngeyngey. Z kolei Olivier zajmował się
szkołami ORA w Monasao, Ngeyngey i Kunda Papay, Dodatkowo oboje angażowali
się we wszelkie inicjatywy, które podejmowała misja. Pracę zakończyli pięknym
akcentem – zawarciem związku małżeńskiego we wrześniu 2011 roku, dając tym
samym żywe świadectwo swojej wiary sobie nawzajem i wszystkim mieszkańcom
wioski.
Od kwietnia 2011 roku do stycznia 2012 roku swój staż odbywał w Monasao
kleryk SMA Robert Dudek. Staż ten stanowił część formacji misyjnej.
Tego samego roku na misji pojawili się jeszcze się Olivier i Alix, a
współpraca z nimi trwała zaledwie kilka miesięcy. Wyjechali niezależnie z powodów
osobistych.
Rok 2012 przyniósł kolejne zmiany we wrześniu na misję przyjeżdżają dwie
Ewy: Eve Van den Bussche, wolontariuszka DCC z organizacji, o której już
wspominałam wyżej, i Ewa Marciniak, misjonarka świecka Stowarzyszenia Misji
27
Afrykańskich63
. Eve była wykwalifikowaną pielęgniarką i pracowała w ośrodku
zdrowia, Ewa – pracowała z kobietami, prowadziła warsztaty krawieckie w Monasao
i Ngeyngey, nazwane „Fungo Bongo”, czyli szycie ubrań. Prowadziła także
katechezę dla dzieci i młodzieży. Pobyt misjonarek i ich pracę misyjną przerwała
rebelia, podczas której Ugrupowanie Seleka, wraz z przywódcą Michelem Djotodią,
obaliło prezydenta Francoisa Bozize’a. Niepokój tym spowodowany trwał aż do
2014 roku, również dzisiaj nie można jeszcze powiedzieć o tym kraju, że jest
stabilny. Gdy rozpoczęła się rebelia misjonarki uciekły z kraju do Kamerunu. Eve
Van den Bussche wróciła do Francji, Ewa Marciniak do Polski, jednak już po
wakacjach ta druga z nich zdecydowała się na powrót do Monasao, gdzie pozostała
do czerwca 2015 roku.
Pod koniec marca 2014 roku na misję przyjeżdża Małgorzata Hajda,
wolontariuszka Centrum Charytatywno-Wolontariackiego „Solidarni”64
. Kobieta
pracowała w Monasao przez rok, otaczając opieką zdrowotną tamtejszych
mieszkańców. Wyjazd wolontariuszki zbiegł się z krótkim pobytem na misji dwóch
sióstr ze zgromadzenia sióstr dominikanek – siostry Luz Mariela Martinez Salgado
(od 28 lutego 2015 roku) i siostry Norhory Deli Guio Guerrero (od 30 kwietnia 2015
roku), które pomagały w ośrodku zdrowia.
63 Wszystko zaczęło się w... 1999 roku. Trzech księży ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich zaczęło się zastanawiać nad miejscem i rolą świeckich na misjach. Ponieważ było kilka osób świeckich, zainteresowanych pomocą misjom i misjonarzom, postanowili zaproponować im współpracę. Ks. Janusz Machota, ks. Arkadiusz Nowak i ks. Wojciech Lula – to „ojcowie założyciele” tej wspólnoty. Pierwsze rekolekcje misyjne miały miejsce już w 2000 roku w Piwnicznej, na Kokuszce, koło Państwa Kuligów – Domu Rekolekcyjnego w Piwnicznej jeszcze nie było! Tak powstała grupa wolontariuszy SMA. Wkrótce podjęto pracę nad przygotowaniem Statutu Misjonarzy Świeckich – zakładając, że z tej nieformalnej grupy wyłoni się wspólnota osób, które będą chciały mocniej i głębiej zaangażować się we współpracę misyjną. Wzorem był Statut wspólnoty francuskiej. Dopiero w
listopadzie 2007 roku polska wersja Statutu Misjonarzy Świeckich została przyjęta na Zgromadzeniu Dystryktu Formacji Polskiej SMA. To była podstawa do zawiązania się formalnej Wspólnoty Misjonarzy Świeckich. Momentem takiej „formalizacji” jest złożenie przez zainteresowane osoby Zobowiązania zaangażowania misyjnego na określony czas. Pierwsze takie Zobowiązania zostały złożone w grudniu 2007 roku. Wspólnotę Misjonarzy Świeckich utworzyły wtedy następujące osoby: Ewa Łangowska, Urszula Markowska-Manista, Bożena Latocha, Kinga Latocha i Mariusz Zięba. http://solidarni.misjewafryce.pl/misjonarze-swieccy-sma/misjonarze-swieccy-sma. 64 http://solidarni.misjewafryce.pl/cchw-solidarni/cchw-solidarni.
28
3. Wspólnoty chrześcijańskie w misji Monasao
Mówiąc Misja Monasao, należy wyszczególnić wszystkie wspólnoty, które
do niej należą i pokrótce przybliżyć sytuację, w jakiej były niegdyś i w jakiej się
znajdują dzisiaj. Pierwsza wioska to Monasao. I tak ks. René Ripoche, mieszkający
w Monasao, w miarę upływu czasu rozpoczął wyjazdy do wioskek położonych
wzdłuż drogi do Bayangi, Lidjombo, Yandumbe, Mosapula.
Pierwsza ekipa (ks. Phillipe Coibion i ks. Wacław Krzempek), która zastąpiła
ks. René Ripoche’a, kontynuowała pierwszą ewangelizację wśród Pigmejów w
Lidjombo, Yandumbe, Bayanga, Mosapula, Babongo, Yondo, Ngeyngey i Beya.
Od 2004 roku nowym proboszczem jest ks. Marek Balawender SMA. Wtedy
też liczba wiosek dojazdowych zwiększyła się o jedną – Salo.
W połowa roku 2009 nastąpiła zmiana proboszcza (ks. Wojciech Lula SMA) i
kontynuacja prac duszpasterskich w Lidjombo, Bayanga, Yondo, Kanza, Kunda
Papay, Ngeyngey, Monasao, Baya, Salo.
3.1. Historia wspólnoty w Beya
Beya to miejscowość oddalona o 12 km od Monasao. Pierwotnie była to
wioska, w której mieszkali Pigmeje z plemienia Bayaka. Z kolei wspólnota w Beya
została stworzona w 1994 roku, dokładnie 9 lipca, przez małą grupę chrześcijan,
poszukiwaczy diamentów, którzy tam przyjechali.
Pierwsi chrześcijanie tej wspólnoty przybyli z różnych regionów RŚA.
Pochodzili z Bossangoa, Bozoum, Boar, Bambari, Berberati. Wszyscy oni pracowali
przy wydobywaniu diamentów w małych kopalniach i jednocześnie uprawiali
ziemię. W czasie gdy nie było jeszcze kościoła katolickiego spotykali się we
wspólnotach Batystów bądź Frerów, lub u siebie w domach. Niektórzy z nich
29
chodzili do pigmejskiej wioski Belemboke, której ówczesnym proboszczem był ks.
Joseph André SMA.
Początkowo wspólnota przynależała do misji Belemboke, z tym że
nieformalnie, ponieważ: ci nieliczni chrześcijanie zwrócili się do ks. Josepha André
(SMA), by rozpoczął budowę kaplicy dla nich, on jednak odmówił, ale posłał tam
katechetę z Sced: Jacques’a Bokowana, by ten zrobił pierwszą celebrację w Beya z
udziałem katolików, która miała miejsce 8-9 lipca 1994 roku65
.
Po tej małej inauguracji proboszcz Belemboke poinformował, że zaistniała
nowa wspólnota ks. Philippe’a Coibiona, proboszcza Monasao, pytając go czy nie
przyjąłby on jej do swojej parafii. I tak Beya zostało przekazane pod skrzydła
Monasao.
Przyjęcie do parafii Monasao odbyło się 16 lipca 1994 roku, jednocześnie w tym
dniu w Beya została odprawiona pierwsza msza święta celebrowana przez
proboszcza misji Monasao ks. Philippe’a Coibiona66
.
Kolejnym ważnym momentem dla tej małej wspólnoty było otrzymanie ziemi
i wkopanie drewnianego krzyża 21.10.1994 roku, wtedy też rozpoczęli budowę małej
kapliczki z ziemi, patyków i liści palmy (bambu)67
.
W każdy czwartek w Beya odbywała się modlitwa poranna w kaplicy (co jest
kontynuowane do dzisiaj) , podczas której zbierano po 100 CFA (656 CFA = 1 €) na
pomoc i wyżywienie dla katechisty Yongo Bertin. W październiku 1997 roku został
on posłany do Carno na formację katechistów, a w tym czasie wspólnota
wybudowała dom dla przyszłego katechisty, zrobiła pole – jak sami mówią – z
miłości do Boga, jednocześnie przyznając, że nie było to łatwe, gdyż każdy członek
wspólnoty miał także swoje obowiązki do wypełnienia.
Po trzech latach formacji w Carno, wspólnota, wraz z nowym katechistą,
rozpoczęła budowę nowej kaplicy (2000 r.).
65 Wywiad z Ks. Wojciechem Lula SMA – proboszcz misji Monasao od sierpnia 2009 roku po dzień dzisiejszy, wcześniej pracował na misji jako wikary, w Latach 1998 – 2001 - Przełożony Fundacji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, 2001-2007 – Przełożony Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, kps, b.m.r.w. s. 3. 66 Historia wspólnoty w Beya – opisana przez katechistę Ngarikouto Bienvenu, rps, b.m.r.w. s. 1. 67 Wywiad z Ks. Wojciechem Lula SMA, s. 2.
30
Dużą rolę w tym, aby ta wspólnota zaistniała miała jedna z rodzin –
Ngarikouto. To właśnie oni zapoczątkowali wszelkie starania o to, aby w Beya
powstał kościół. Wszelkie starania towarzyszyły oszczerstwa i niesłuszne oskarżenia
wynikające z zazdrości. Rodzina została też oskarżona o to, że to z ich powodu zmarł
pierwszy katechista. W miarę upływu czasu problemy zaczęły urastać do ogromnych
rozmiarów. U podstaw tej zazdrości stała „władza”: dlaczego to rodzina Ngarikouto
obejmuje większość funkcji w kościele68
.
Tymczasem rodzina Ngarikouto pozostała na uboczu, nie uczestniczyła w
modlitwach wspólnotowych, lecz modliła się w domu. Jak określa katechista, ten
moment był bardzo ciemny dla wspólnoty w Beya69
.
Dzięki ówczesnym księżom pracującym na misji (ks. Wacławowi
Krzempkowi SMA i ks. Phillipe’owi Coibionowi) i licznym spotkaniom, które miały
na celu wzajemne przeproszenie, konflikt został zażegnany. Na znak tej zgody
została odprawiona Msza Święta, jednocześnie zostali wybrani nowi członkowie
biura70
.
Po całym tym trudnym doświadczeniu, gdy wspólnota zjednoczyła się na
nowo, obrała dla siebie nazwę „Saint Etienne”, czyli wspólnota pod wezwaniem
świętego Szczepana, wyjaśniając: iż pomimo zazdrości, zdecydowaliśmy się nie
ustępować groźbą, lecz umierać dla Boga w służbie wspólnoty jak św. Szczepan71
.
Kolejnym etapem na drodze rozwoju tej małej wspólnoty było rozpoczęcie
zbierania pieniędzy na budowę kaplicy z cegieł, przykrytej blachą. Zakupiono liście
palmy, które służą w tamtym regionie do robienia dachów i odsprzedawania ich
miejscowej ludności po wyższej cenie. W ten sposób zebrano 400000 CFA i w 2000
roku rozpoczęła się budowa kaplicy, którą nadzorował ks. Wacław Krzempek SMA.
W tym celu w 2001 bp Agostino Delfino zasponsorował wiercenie nowej
studni, zrobiona została ona przez „Sangha Forage”, by pieniądze ze sprzedaży
68 Historia wspólnoty w Beya – opisana przez katechistę Ngarikouto Bienvenu, 3. 69 Tamże, s. 3. 70 Tamże, s. 4, Prezydent: Ngnerzessanba Dieu Donne, Vice: Babou Dominique, Sekretarz: Ngarikouto Charlot, skarbnik: Moyam Thérése, zastępca skarbnika: Wabego Paul, Doradca: Ngarikouto Marc; Katechista: Ngarikouto Bienvenu; chór: Ngarikouto Vincent, Senkofarana Arthur; Legion Marii: Senkofarana Simeon; Skałci: Ngarikouto Vincent. 71 Historia wspólnoty w Beya – opisana przez katechistę Ngarikouto Bienvenu
31
wody posłużyły wybudowaniu kościoła72
.
Pracę przy budowie kościoła kontynuował kolejno ks. Marek Balawender
SMA, zaś zakończył już nowy proboszcz, ks. Wojciech Lula SMA w 2011 roku,
dobudowując zakrystię w tylnej części kościoła. Jak sam mówi prace trwają po dziś
dzień, gdyż wiele rzeczy zostało jeszcze do zrobienia73
.
3.2. Historia wspólnoty w Salo
Wspólnota w Salo 1 została utworzona w 1985 roku pod nadzorem ks.
Alfreda Belangera FD, proboszcza misji katolickiej w Lidjombo. Po przeniesieniu
ks. Belangera, wspólnota w Salo 1 została bez opieki pastoralnej. Wystosowała więc
list do proboszcza parafii p.w. Matki Bożej Współczującej w Bilolo, ks. Alphonse’a
Wilibiro Guela, z prośbą o przyjęcie do parafii w Bilolo, pod którym podpisał się
pierwszy katechista wspólnoty, Piérre Koe. W ten sposób wspólnota w Salo 1 została
27. wspólnotą przynależącą do Parafii Bilolo. Inauguracja odbyła się w marcu 1992
roku przez biskupa Agostino Delphino i ks. Alphonse’a Wilibiro, który nadał
wspólnocie imię św. Piotra i Pawła74
.
Po zmianie proboszcza odwiedziny we wspólnocie odbywały się coraz
rzadziej. Aby dojechać do Salo 1 trzeba było pokonać dystans 160 km w dwie strony,
Bilolo – Salo 1 przez Nola, pokonując rzekę Sangha, która oddzielała wspólnotę od
parafii. Odpowiedzialni za wspólnotę w 2000 roku napisali list w trzech
egzemplarzach i wysłali po jednym: do biskupa, księdza proboszcza w Bilolo i
proboszcza Monasao z prośbą o przypisanie wspólnoty do parafii Monasao. W 2007
roku bp Agostino Delfino zgodził się na ten krok i 17 lutego 2007 roku została
odprawiona przez ks. proboszcza parafii w Bilolo, Augustino Messoula, msza „na do
widzenia”. 25 lutego 2007 roku pierwszą mszę we wspólnocie Salo 1 odprawili ks.
Marek Balawender SMA i ks. Przemysław Majchrowski SMA. W ten oto sposób
72 Wywiad z ks. Wojciechem Lula SMA, s. 2. 73 Tamże, s. 3. 74 Historia wspólnoty w Salo – opisana przez katechistę Léonarda Bintchima, rps, b.m.r. s. 1.
32
wspólnota w Salo 1 została przyłączona do parafii Monasao75
.
Pierwszy kościół, który istnieje tam po dziś dzień, został wybudowany w
1987 roku w czasach, gdy wioska należała do Bilolo, a obsługiwana była przez ks.
Alfreda Belangera FD76
.
Inicjatywa rozpoczęcia budowy nowego kościoła narodziła się w 2011 roku,
głównie dzięki wsparciu z Francji. W tamtym czasie zostały wylane fundamenty77
.
Teren pod budowę został zakupiony od burmistrza z Salo w 2010 roku, a obszar
gruntu obejmował 9 ha. Aktualnie prace zostały wstrzymane, a powodem takiej
decyzji była rebelia, która rozpoczęła się w 2012 roku i małe zaangażowanie
miejscowej wspólnoty w budowę.
3.3. Historia wspólnoty w Bayanga
Krótka wzmianka, którą odnajdujemy o nazwie Bayanga brzmi: Nazwę
Bayanga odnajdujemy już w XIX wieku, kiedy to Alphonse Fourneau (który to
otrzymuje misję z ramienia Francji aby znaleźć przejście od północy Congo français
do jeziora Czad). Celem tej podróży była ekspansja kolonialna i zaznaczenie terenu.
Poszedł on na wschód i tak idąc w górę rzeki Sangha, 9.04.1891 roku znalazł się w
miejscowości Ndongo na wyspie Moli (Mole), zanotował, iż znalazł się w kraju
Baïanga. Nazwa Bayanga została użyta zamiennie do Ndongo, bądź jako
uzupełnienie Ndongo-Bayanga78
.
Bayanga zaczęła się rozwijać wraz z ekspansją kolonialną i tak początkowo
były to tereny należące do Francji. Wielką rolę odegrali też Portugalczycy, a
ostatecznie w samej Bayanga Słoweńcy, którzy to odkupili plantację kawy od
Portugalczyków, a następnie, w latach 70., otworzyli tartak. Tereny te są głównie
zamieszkiwane przez plemię Pigmejów Bayaka, a także przez plemiona Bantu
75 Tamże, s. 2. 76 Wywiad z ks. Wojciechem Lula SMA, s. 3. 77 Tamże, s. 3. 78 Dzanga Sangha, République Centrafricaine, Activités autour de Bayanga – Gazetka promująca. b.m.r. s. 48.
33
(Mbimu, Bobongo, Gbaya)79
.
Jeśli chodzi o opiekę duszpasterską, Bayanga należała niegdyś do Nola –
miejscowości oddalonej o około 100 km. Początkowo dojeżdżał do niej ks. Paul
Dzembe, który opiekował się kościołem w Nola pw. Świętego Franciszka z Asyżu80
.
W listach ks. Ripoche znajdujemy wzmianki o tym, że ojciec Ferdinand
Lyonnaz-Perroux przyjeżdżał do Bayangi i Lidjombo, by głosić Słowo Boże wśród
wioskowych, czyli plemion, które wspomnieliśmy wyżej, a ks. Ripoche wśród
Pigmejów. Trzeba tu powiedzieć, iż ojciec Ferdinand stacjonował na co dzień w
Nola: Parafia pw. św. Franciszka z Asyżu – niestrudzenie pracuje tam Ojciec
kapucyn Ferdinand Lyonnaz-Perroux, który żyje od lat (luty 1962), zawsze dostępny i
zawsze z uśmiechem81
. To właśnie on opiekował się wiernymi wzdłuż drogi do
Bayangi i Lidjombo. W roku 1985 został zastąpiony przez księdza Fidei Donum (jak
ja), który przebywał w Bayandze82
, księdza Alfreda Birangu, proboszcza Bayangi83
.
Ks. Ripoche w jednym z listów pisze o proboszczu Bayangi, lecz trzeba nam
dodać, że Bayanga po dziś dzień nie jest parafią, ale stacją dojazdową Parafii
Monasao. To właśnie ks. Alfred Birangu rozpoczął prace nad budową kościoła pw.
Jana Chrzciciela, które prawdopodobnie przebiegały w latach 1996-1998.
3.4. Historia wspólnoty w Yondo
Yondo to wioska leżąca wzdłuż drogi prowadzącej z Monasao do Bayanga,
zamieszkała przez ludność wioskową (Bilo), a także, w dużej części, przez Pigmejów
Bayaka.
Wspólnota w Yondo jest wspólnotą, która od samego początku boryka się z
wieloma problemami – przyczyną tych zawiłości często jest zazdrość, co wydaje się
79 Wrota Afryki nr 28 , Biuletyn Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, czerwiec 2008, s. 3. 80 Père Carlo Toso, OFM Cap, Centrafrique, un siècle d’évangélisation, Bangui, Conference Episcopale Centrafricaine 1994, s. 348. 81 Tamże, s. 348. 82 R.R. 39, 20.01.1985, s. 1. 83 R.R. 40, 17.04.1985, s. 1.
34
być chorobą nie omijającą nikogo. Często przyczyną tych konfliktów są osoby
odpowiedzialne za wspólnotę (François, Maxim, Zachary), bo to między nimi
samymi powstają problemy. Na te dwa obozy podzieleni są także Pigmeje. W wiosce
już od długiego czasu istniała kaplica zrobiona z tradycyjnych materiałów (ziemia,
patyki, liście palmy), to tam odbywały się niedzielne modlitewne spotkania i
katechezy prowadzone przez księży – od 2015 roku katechezę przejął katechista
Zacharim, co spowodowało pewną niechęć katechumenów.
W 2015 roku, z inicjatywy wiernych, rozpoczęto przygotowywanie terenu
pod budowę nowej kaplicy. Tak jak ogromny był zapał, tak też szybko zgasł. Tego
roku ks. Wojciech Lula wraz z wiernymi zalał fundamenty 8x9 m, a wcześniej z
mieszkańcami Monasao przygotował futryny okienne. Po tych pracach wspólnota w
Yondo podupadła84
.
Prace zostały wstrzymane, a obok fundamentów wierni wybudowali
tymczasowo tradycyjną kaplicę z ziemi. Ta wspólnota nosi znamienne imię pw. św.
Rity.
3.5. Historia wspólnoty w Kanza
Kanza to mała wioska oddalona od Monasao o 14 km. Jest to wioska w dużej
części zamieszkała przez Pigmejów. W jednym z listów ks. Ripoche pisze do swoich
przyjaciół: wczoraj rano po raz pierwszy pojechałem 12 km wzdłuż drogi do
Bayanga, by dołączyć do małej grupy pigmejów (40-50) i powiedzieć im o Bożym
Narodzeniu i ogłosić im, że Jezus się narodził. Wszyscy obecni przyszli posłuchać85
.
Prawdopodobnie chodzi tutaj o Kanza, choć patrząc na kilometry, nie
możemy mieć tutaj pewności. Formalnie w tej wiosce bardzo długo nie zawiązała się
wspólnota. Jednym z powodów był pastor kościoła Baptystów, który nie pozwalał na
to, aby takowa wspólnota powstała86
.
84 Wywiad z ks. Wojciechem Lulą SMA, s. 3. 85 R.R. 33 Noel 1982, s. 2. 86 Wywiad z ks. Wojciechem Lulą SMA, s. 3.
35
Mieszkańcy tej małej miejscowości wyszli z inicjatywą i prośbą budowy
własnej kaplicy, gdyż ci z nich, którzy chcieli rozpocząć katechumenat byli
zobowiązani dochodzić do Kunda Papay oddalonej o 10 km.
Prośba ta została przyjęta przez proboszcza, ks. Wojciecha Lulę (SMA), i
07.02.2015 roku ks. Adam Fijołek SMA poświęcił miejsce pod przyszłą kaplicę. Na
tym miejscu członkowie wspólnoty zrobili małą wiatę z liści palmy, która chroni
przed deszczem i słońcem w czasie modlitwy87
.
W 2015 roku w tej to małej wiosce rozpoczęto katechezę, która jest
prowadzona przez katechistę z Kunda Papay (Amos). Na dziś jest zapisanych ok. 70
Pigmejów i kilkoro wioskowych88
. Ta młoda wspólnota rozpoczęła już prace przy
gromadzeniu kamieni pod budowę kaplicy i oczekuje na odprawienie pierwszej
Mszy Świętej.
3.6. Historia wspólnoty w Kunda Papaye
Kunda Papay to, tak jak pozostałe, położona jest wzdłuż drogi do Bayanga.
To wioska mieszana (wioskowi i Pigmeje), prawdopodobnie za czasów pierwszego
duszpasterza większością byli Pigmeje.
Pierwszą ewangelizację rozpoczął tam ks. René Ripoche i, tak jak w Monasao
i w każdej innej wiosce, rozpoczął od spotkań przy ognisku, co pomagało w
przekazywaniu Słowa Bożego, a jednocześnie cementowało zaczątki nowej
wspólnoty. Początkowo ks. Ripoche Ripoche nazywał tę wioskę Kunda Familli,
jednak ta nazwa nie przetrwała i pozostało Kunda Papay. Ks. Ripoche rozpoczął tam
przygotowywanie grupy Pigmejów do chrztu. W trakcie przygotowań, pod
nieobecność księdza, do wspólnoty przybył pastor Baptystów i ochrzcił całą grupę w
swoim kościele89
. Zaskoczenia nie krył nikt, kto pracował w tamtym czasie na misji
87 Obserwacja własna. Ewa Marciniak, misjonarka świecka Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, rps, b.m.r.w. 88 Wywiad z ks. Wojciechem Lulą SMA, s. 4. 89 Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem SMA, proboszcz Misji Monasao w latach 2000-2002, wcześniej wikary 12.1995-1999, w latach 2007-2013 – przełożony Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykańskich. Kps, b.m.r. s. 1.
36
Monasao. Wśród ludzi panowało niezrozumienie dla zaistniałej sytuacji, a może i
oburzenie. Ta dopiero co zawiązująca się wspólnota została w pewien sposób
opuszczona albo raczej, jak mówi ks. Wacław Krzempek SMA, przyjęli oni chrzest i
wraz z ks. Phillipe’m zdecydowaliśmy, iż w tym momencie nie możemy im mieszać w
głowach i trzeba to na ten moment zostawić90
. Wówczas swoje wizyty rozpoczął tam
ks. Marek Balawender SMA (proboszcz Misji Monasao od 2004 do 2009 roku),
jednak polegało to na odwiedzaniu niektórych domostw, a nie na wizytach
duszpasterskich.
W czerwcu 2009 roku w święto Trójcy Świętej ks. Wojciech Lula po raz pierwszy
odprawił w tej wspólnocie Mszę Świętą91
.
Dlatego też Kaplica, która tam istnieje, nosi imię Trójcy Świętej. Można
powiedzieć, iż bariery, które narastały, zostały zburzone i 24 stycznia 2010 roku
odbył się tam pierwszy chrzest, kolejny 04 maja 2014 roku, w którym sama brałam
udział. To swoiste ponowne otwarcie wspólnoty, wynikało z pragnienia Pigmejów.
Jak mówi ks. Lula to sami Pigmeje przyszli i powiedzieli, że nie chcą chrztu u
baptystów, chcą być ochrzczeni w Kościele Katolickim, jeśli Bóg pozwoli to w 2017
będziemy mieli kolejną grupę katechumenów do ochrzczenia.
3.7. Historia wspólnoty w Lidjombo
Lidjombo jest to wioska dojazdowa, wysunięta na południe, położona nad
rzeką Sangha, która jest dopływem rzeki Kongo. W latach swojej świetności
Lidjombo było dobrze rozwijającą się miejscowością, można powiedzieć, że w
pewnym sensie, było to centrum rozwoju.
Śledząc trochę historię tego miejsca możemy odnaleźć nieco informacji i
dowiedzieć się m.in., że w 1911 roku w regionie Sangha tworzono spółki handlowe,
grupując je w poszukiwaniu kolonii dla uzyskania niemal nieograniczonej zgody od
Compagnie forestière de Sangha Oubangui (CFSO) na eksploatację kauczuku.
90 Tamże s. 1. 91 Wywiad z ks. Wojciechem Lula SMA, s. 4.
37
Później zainteresowanie rozrosło się także na plantacje kawy w regionie Haute-
Sangha (1935). W tym samym czasie w Lidjombo Français Santini i Portugalczyk
Lopez rozpoczęli swoją działalność handlową i rolniczą. Plantacje kawy przenieśli
pierwotnie na dziko rosnącą kawę (Coffea Congensis). Plantacje te w późniejszym
okresie, w latach 80., zostały odkupione przez Słowian. Z kolei w latach 70. rząd dał
zgodę Jugosłowianom na otwarcie tartaku i zainstalowanie się w Bayanga (1971). W
samym Lidjombo istniał port rzeczny, z którego to barki dopływały aż do Nola i w
dół rzeki Kongo.
Ta wzmianka historyczna jest dosyć istotna, ponieważ w latach 50. został tam
wybudowany przez plantatora kawy Lopeza kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej. Ten
sam kościół został później odrestaurowany przez Dobrego [pseud. Słoweńca]92
.
Pierwsze wzmianki, jakie odnajdujemy o tej wspólnocie, są zapisane w
listach Ripoche’a z kwietnia 1983 roku. Wspomina on, że wraz z ks. Ferdinandem
Lyonnaz-Perroux z misji w Nola, który zajmuje się ewangelizacją wioskowych, i
swoim towarzyszem Adamo, wybiera się samochodem na południe sektora, gdzie
jeszcze wcześniej nigdy nie dotarł, gdzie z kolei ks. Ferdinand Lyonnaz-Perroux
bywał często. Wspomina on, że droga z Bayangi do Lidjombo to 35 km, a także, iż
między tymi dwoma miejscowościami nie spotkali żadnego Pigmeja. Tego dnia
Ripoche wraz ze swoim towarzyszem Adamo umówili się na spotkanie następnego
dnia na 9 h. Spędziłem całe popołudnie pośród ok. 200 pigmejów. Wieczorem,
siedząc w koło ogniska, obwieściłem im Słowo Boże, dlatego że to było pierwszy raz,
nie powiedziałem im o Zmartwychwstaniu93
. Ks. Ripoche kontynuował swoje
rozpoczęte dzieło w Lidjombo i powrócił tam już w Święto Zesłania Ducha
Świętego.
Pierwszą Ewangelizację pośród Pigmejów kontynuował ks. Wacław
Krzempek (SMA), wikary w latach 1997-1998, proboszcz misji Monasao w latach
1999-2004. Podobna sytuacja, jaka miała miejsce w Kunda Papay, zaistniała także w
Lidjombo. Ks. Wacław Krzempek (SMA) opowiada: miałem przygotowaną grupę
Pigmejów do chrztu. Podczas mojej nieobecności przyjęli oni chrzest z rąk Pastora
92 Wywiad z Ks. Wacławem Krzempkiem SMA, s. 1. 93 R.R. 34, 27.04.1983, s. 2.
38
Baptystów94
. Wraz z miejscowym proboszczem Phillipem Coibion, postanowili nie
dzielić wspólnoty. Z biegiem czasu sami Pigmeje zaczęli przychodzić do
miejscowego katechisty imieniem Serne i prosić go o wpisanie na listę osób
przygotowujących się do przyjęcia chrztu św. w Kościele Katolickim, co też
katechista czynił.
W tych latach został wybudowany nowy kościół gdzie poświęcenie i pierwsza msza
miała miejsce 8 grudnia 2001roku.95
3.8. Historia Wspólnoty w Yandumbe – Mosapula – Sokambo (Bomanjiuku)
Sokambo (Bomanjiuku)
Jest to pewna nowość, ponieważ to rok temu, w 2015 roku, zawiązała się tam
mała wspólnota, która aktualnie jest powierzona ks. Cezaremu Wieczorkowi (SMA)96
,
który rozpoczął swoją pracę pastoralną w tym sektorze w połowie roku 2015.
Stacjonuje on w Bayandze, a należy do parafii Monasao. W miarę swoich
możliwości, odwiedzając wspólnotę w Lidjombo, stara się dojechać do Sokambo.
Jest to wioska jeszcze dalej wysunięta na południe kraju, leżąca na granicy z
Kamerunem.
Yandumbe – Mosapula
To jedna z wiosek „opuszczonych” – pracę ewangelizacyjną rozpoczął tam
ks. René Ripoche, a kontynuował ją ks. Wacław Krzempek i po trzyletniej katechezie
odbył się tam pierwszy chrzest. Istniały tam też kaplice poto poto (ziemia, liście
palmy, drzewo). Ks. Marek Balawender także próbował kontynuować pracę, lecz z
czasem pojawiły się pewne trudności personalne co do księży, którzy pracowali na
misji. Podobnie stało się w Mosapula. Pigmeje byli więc zmuszeni dochodzić do
94 Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem SMA, s. 2. 95 Tamże, s. 2. 96 Wywiad z ks. Wojciechem Lula SMA, s. 3.
39
Bayanga, co w praktyce nie dało efektów. W rezultacie tylko nieliczni mieli dość
odwagi, by przychodzić do kościoła, gdzie większością są wioskowi.
Obecnie sektorem tym zajmuje się ks. Cezary Wieczorek (SMA), to on
powoli rozpoczyna odwiedzanie katolików z tych małych wspólnot, które przynależą
do Bayanga.
4. Rozwój materialny misji (budynki, kaplice w terenie)
Pierwszy budynek, który został wybudowany na terenie misji Monasao to
dom pierwszego proboszcza, ks. René Ripoche. Dom ten został wybudowany w
1975 roku. Dom miał 6 m na 3 m, trzy pomieszczenia, kuchnię, sypialnię i dwa w
jednym wejście i pokój dzienny97
. Ks. Ripoche w swoim liście pisze, por. nie został
zużyty ani jeden gwóźdź do konstrukcji pierwszego budynku, wszystko zostało
powiązane lianą z lasu98
. Aby bardziej przybliżyć ten obraz trzeba powiedzieć, że ks.
Ripoche do końca swojej misji mieszkał w domu zrobionym z drzewa, ziemi, liany i
liści palmy.
Kolejnymi budynkami, które powstały na misji, to budynki szkolne, które
zostały wykończone w 1982roku i w ten sposób siostra Marguerite mogła rozpocząć
nauczanie99
. Pod nieobecność proboszcza, który wyjechał na urlop, rozpoczęto
kolejne budowy. Tak to wspomina ks. Ripoche:
Po moim powrocie znalazłem garaż w budowie i budynek pod ośrodek zdrowia, który
rozpoczął Jean-Francois Hery. Wkrótce będzie on wykończony i Madeleine będzie
miała więcej miejsca do leczenia pacjentów100
.
Każda budowa po pewnym czasie wymaga renowacji, która jest wymagana
wcześniej, jeśli budynki są budowane z mniej trwałych materiałów. I tak przyszedł
też czas na renowację w Monasao:
97 R.R. 9, 21.09.1975, s. 1. 98 Tamże, s. 1. 99 R.R. 30, 03.03.1982, s. 2. 100 R.R. 37, 31.12.1983, s. 1.
40
odnowiliśmy dachy w dwóch szkołach zniszczonych przez słońce, deszcz i wiatr.
Będziemy także naprawiać dach w sklepiku. Zbudowaliśmy także oddzielną kuchnię i
jadalnię, teraz wystarczy je tylko zagospodarować101
.
W powstawanie nowych budynków misyjnych, i nie tylko, była
zaangażowana także miejscowa ludność. Wspólne budowanie było też w pewien
sposób jedną z lepszych form formacji młodych, co procentowało w przyszłości, na
czym korzystali przyszli gospodarze misji i tak: młodzi pod kierunkiem Madeleine
budują i wkrótce zakończą dwa budynki do spotkań i alfabetyzacji. Jeden w
Monasao, drugi w Ngeyngey.102
Wielką radością było wybudowanie kaplicy, jak mówi ks. René: w ostatnim
miesiącu, wielka praca została wykonana przez wioskę – wybudowali kaplicę w
Ngeyngey. W Monasao już jest. Teraz ta w Ngeyngey jest większa i z pustaków103
.
Przez wiele lat pracy na misji ks. Ripoche nie przywiązywał wagi do dóbr
materialnych, które służyłyby jemu samemu – przykładem jest nieposiadanie
samochodu. Na ten temat ks. René Ripoche pisze m.in.: W domenie materialnej
pozostaje mi wam przekazać, że wkrótce będziemy mieli baterie słoneczne (już są w
Bangui) które dadzą nam elektryczność104
. Nie kupił ich sam, był to dar
dobroczyńców. Wielką zmianą było posiadanie lodówki – były to pierwsze sprzęty,
które w pewien sposób ułatwiały życie na misji. Ekipa z Belemboke zainstalowała
nam panel słoneczny, mamy teraz światło w kuchni, jadalni, trzy lampy i lodówkę105
.
Ksiądz Ripoche zrezygnował z wszelkiego dobrobytu, świadomie wybrał pracę
pośród Pigmejów i doskonale wiedział, że jego czas na misji dobiega końca. Można
więc powiedzieć, że ta niepozorna lodówka jest symbolem, symbolem
przygotowywania miejsca dla innych – aby im żyło się lepiej.
Podczas tej misji rozpoczął się czas poważnej budowy. To, co było prostą
konstrukcją, zostało zamieniane na beton i blachę, tak aby mogło służyć dłużej
przyszłym pokoleniom. Tak jak wam wcześniej pisałem, wybudowaliśmy jedną klasę,
mur z cegły, konstrukcja z betonu, dach z blachy. Praca ta była prowadzona przez
101 R.R. 38, 01.06.1984/09.06, s. 1. 102 R.R. 40, 17.04.1985, s. 1. 103 R.R. 58, 30.10.1990, s. 1. 104 R.R. 60, 08.12.1991, s. 2. 105 R.R. 61, 07.05.1992, s. 1.
41
siostrę Madeleine106
. Siostra Madeleine do dziś wspominana jest przez miejscowych
jako ta, która dbała o to, aby każdy dom był wybudowany zgodnie ze standardami
przyjętymi w Monasao. W pewien sposób to dzięki niej Monasao i Ngeyngey stały
się wizytówką regionu Sangha-Mbaéré. Rok później Jean-Luc wybudował drugą
klasę z cegieł i przykrył blachą. Aktualnie rozpoczął budowę dwóch budynków dla
młodych, jeden w Monasao, drugi w Ngeyney107
.
Po powrocie księdza Ripoche na stałe do Francji, prace na rzecz rozwoju
wioski i misji zostały kontynuowane przez ks. ks. Phillippe Coibion W roku 1994
zostały wykonane dwie pompy finansowane przez CEE, dwa domy – jeden to
ekonomat i dom dla księdza, drugi – kuchnia i jadalnia dla wspólnoty oraz biuro i
pokój gościnny, a także pompa solarowa i zbiornik na wodę dla przychodni
zdrowia108
. Dom, w którym dzisiaj mieści się jadalnia dla wspólnoty, to dom
wybudowany na miejscu, gdzie przez wiele lat stał dom pierwszego proboszcza.
Jedynym stałym punktem jest palma, która została posadzona przez ks. Ripoche, a z
której dzisiaj są zbierane owoce mburu109
Jednym z większych przedsięwzięć, które podjął ks. Phillip Coibion była
budowa kościoła w centralnym miejscu w wiosce. Budowa rozpoczęła się w roku
1989 i tego samego roku została zakończona. Dużą zasługę ma tutaj wolontariusz
Francois, gdyż był on odpowiedzialny za przygotowanie terenu oraz za
przygotowanie pustaków wraz z Pigmejami110
. W pracach pomagał także jeden z
braci kapucynów, także Francois, który przygotował i zrobił zadaszenie. Przy
pracach pomagała jeszcze ekipa, która uczestniczyła w formacji dla stolarzy. To oni
wykonywali pewne prace stolarskie w kaplicy111
. Całość była nadzorowana przez
ówczesnego proboszcza ks. Phillipe’a Coibion’a.
Ks. Coibion, wraz z wolontariuszem Francoisem, wybudował nowy dom dla
ks. Wacława Krzempka, przy którym to domu w późniejszych latach została
dobudowana mała kaplica wspólnotowa: Została ona dobudowana po wizycie
106 Tamże, s. 1. 107 R.R. 63, 03.08.1993, s. 1. 108 Rapport d’activités 1er semestre 94 á Monasao, s. 4. 109 Mburu – owoce palmy z których tłoczy się olej palmowy. 110 Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem SMA, s. 2. 111 Rapport d’activités 01.07 – 31.12.1997, Monasao C142 1091A, s. 3.
42
przełożonego Prowincji Polskiej SMA, ks. Wojciecha Luli112
.
W roku 1999, na przełomie maja i lipca, został wybudowany murowany dom
dla nowych wolontariuszy113
, którzy przybyli do pracy wraz z dwójką swoich dzieci.
Budowla powstała bardzo szybko, gdyż z jednej strony nie było czasu, a z drugiej
wszystkie materiały były już wcześniej zgromadzone. Do 2002 roku został
wybudowany dom dla gości.
W 2001 roku ks. Wacław Krzempek rozpoczął budowę kaplicy w Beya.
Fundamenty kościoła i dach przykryty blachą wykonano właśnie za jego czasów. Z
kolei ks. Marek Balawender opowiada za piasek, który przywoził osobiście: por. z
potoku, położonego niedaleko nieistniejącej już dzisiaj wioski Kungu (wioski
muzułmańskiej). Duży wkład w budowę miała rodzina Ngarikutu – to właśnie oni
przygotowywali pustaki i klostra do kaplicy114
. Pracę zakończył ks. Marek
Balawender, któremu kaplica zawdzięcza posadzki.
W latach 2004-2006 ks. Marek przebudował także szkoły w Monasao,
wykonane z laterytu i wymagające już remontu. Zostały zrobione z pustaków, a także
zamknięto szkoły od muru po dach, aby zabezpieczyć przed dewastowaniem115
.
Każdego roku misjonarze podejmowali nowe wyzwania, a w wykonywaniu
związanych z nimi prac pomagali mieszkańcy. W tym przypadku byli to artyści –
stolarze, którzy często wykonywali małe zlecenia. Tym razem zbudowali kuchnię przy
ośrodku zdrowia, powiększyli sam ośrodek i wybudowali kurnik przy misji116
.
W latach 2000-2001 ks. Wacław Krzempek rozpoczął budowę nowego
kościoła w Lidjombo. Istniał tam już kościół wybudowany w latach 50. przez
Portugalczyków. Jednak ze względu na to, że mieszkańcy wioski przenieśli się znad
rzeki w głąb terenu, przestali uczęszczać do kościoła nad rzeką, a zaczęli się
spotykać w nowym centrum Lidjombo.
Pracą logistyczną zajął się ks. Krzempek, określił on także obowiązki każdej
112 Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem SMA, s. 2. 113 Tamże, s. 2. 114 Wywiad z ks. Markiem Balawendrem SMA, proboszczem Misji Monasao w latach 2004 – 2009, wcześniej wikarym, obecnie dyrektorem Ośrodka Rekolekcyjno-Misyjnego im. Kl. Roberta Gucwy w Piwnicznej Zdroju. Kps, b.m.r, s. 1. 115 Tamże, s. 1. 116 Rapport d’activités du 01.01 au 30.06.2000, Monasao C142 1091B, s. 4.
43
z grup, która brała udział przy budowie nowego kościoła:
Miejscowi katolicy byli odpowiedzialni za wyciągnięcie piasku z rzeki a także za
przygotowanie terenu oraz samą budowę117
.
Ks. Krzempek zajął się organizacją całego towaru, który był niezbędny do
budowy (blacha na dach, druty, cement), a wszystko to wymagało kilkukrotnych
podróży do Berberati w celu zakupienia towaru. Nad całą budową czuwał pan Dobry
– to także on zrobił niezwykle oryginale sklepienie(bez słupów wspornikowych). W
kościele została umieszczona figura Matki Bożej Fatimskiej, ufundowana przez żonę
kierownika miejscowego tartaku, która pochodziła z samej Fatimy118
. Kościół został
poświęcony 08 grudnia 2001 roku.
Gdy księża SMA zaczęli zajmować się pastoralnie Bayangą, znaleźli tam
pewne zaplecze materialne, nie musieli więc rozpoczynać od nowa. Istniał już
kościół wybudowany w latach 80. przez ks. Alfreda Birangu, mała plebania oraz
studnia. Zaplecze to pozwalało ówczesnym duszpasterzom pozostać w Bayandze
kilka dni. Teren, na którym został wybudowany kościół, należał niegdyś do
właścicieli tartaku, do Jugosłowian, a po ich wyjeździe został przekazany misji
katolickiej, jak mówi ks. Marek Balawender.
W latach 2006-2008 rozpoczęto budowę nowego większego domu. Dom ten
ma trzy małe pokoje, salon z kuchnią, pomieszczenie gospodarcze i łazienkę.
Budową tą zajmował się ks. Mariusz Rarak, który w tamtym czasie był wikarym na
misji, w 2008 [roku] prace zostały ukończone119
. W budowę domu zaangażowani
byli miejscowi katolicy, a także osoby z Monasao, Belemboke, Berberati. Miejscowi
mieli za zadanie wyciągnięcie piasku z rzeki, Nduzu Nornert, Gualake, Albert z
Monasao pomagali przy budowie, Bazyl z Belemboke także, a Zachary z Berberati
kierował całą tą ekipą120
.
Na terenie misji istniał także zbiornik na wodę, który nie był używany, a
został wybudowany przez właścicieli tartaku:
Zbiornik ten został wyczyszczony i od tamtej pory służy do dzisiaj kolejnym osobom
117 Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem SMA, s. 3. 118 Tamże, s. 3. 119 Wywiad z ks. Markiem Balawendrem SMA, s. 1. 120 Tamże, s. 1.
44
pracującym na misji121
.
Taki stan pozostawał do 2012 roku. Także mieszkańcy wychodzili ze swoimi
inicjatywami. I tak wspólnota świętego Józefa wybudowała małą kapliczkę po
wezwaniem swojego patrona, która służy do dziś jako miejsce modlitwy i spotkań.
W tym też roku w Bayandze została rozpoczęta budowa. Nowy budynek,
który ma docelowo mieścić bibliotekę, małą aptekę i salki katechetyczne, znajduje
się na terenie misyjnym przy kościele. Prace zostały przerwane, gdyż z początkiem
kwietnia 2012 roku rozpoczęła się rebelia. Tak jak do wcześniejszych, tak i do tych
prac zostali zatrudnieni miejscowi. Prace, tj. wywożenie piasku, przygotowywanie
terenu, pustaków, początkowo nadzorował ks. Grzegorz Kucharski SMA. Za całość
odpowiadał zaś ks. Lula. Wszystkie potrzebne materiały zostały zgromadzone w
większości przed rozpoczęciem prac. Budowę wznowiono dopiero na początku 2015
roku, gdyż dopiero wtedy wydawało się, że jest względnie bezpiecznie i że będzie
można znaleźć dodatkowe materiały, niezbędne do kontynuacji prac.
Ks. Lula wybudował także kuchnię letnią, garaż i pomieszczenia gospodarcze
oraz odnowił prezbiterium w kościele.
Jeśli chodzi o budynki w Yondo, to trudno określić, kiedy powstała pierwsza
kaplica, mam tu na myśli kaplicę poto poto – czyli zrobioną z ziemi, drzewa i
przykrytą liśćmi bambu122
, palmy. To, co jest mi wiadomo, to to, iż w 2012 roku taka
kaplica już tam istniała, a więc musiała być zrobiona przynajmniej rok lub dwa
wcześniej. W miarę upływu czasu zaczęła przeciekać i ostatecznie, w 2015 roku,
została zrównana z ziemią .
Miejscowi Katolicy bardzo długo prosili miejscowego proboszcza o
rozpoczęcie budowy nowej kaplicy z pustaków. Jednak ks. Lula czekał na pierwszy
krok ze strony wspólnoty, przez co pomysł budowy istniał tylko i wyłącznie w
słowach, a nie przekładał się na czyn.
Prace rozpoczęły się na przełomie maja i czerwca 2015 roku: Tego roku i rok
wcześniej został przygotowany teren pod budowę, zostały zalane fundamenty 8 x 9 i
121 Tamże, s. 2. 122 Bambu – liście palmy.
45
wspólnota się „rozpadła”123
. Obok tego rozpoczętego kościoła wierni wybudowali
małą kapliczkę poto poto, jak mówi ks. Lula, czekamy na lepsze czasy, konflikt jest
pomiędzy odpowiedzialnymi za wspólnotę (Francois, Zacharim, Maximem). Również
Pigmeje w tym całym konflikcie mają swój udział, ponieważ jedni są za Zacharim,
inni za kolejnymi.
Może nie jest to więc przypadkiem, że kaplica nosi imię św. Rity.
Za czasów ks. Marka Balawendera w Babongo istniała kaplica, która
wybudowana została z inicjatywy wiernych dziś już jej tam nie ma. Również wierni
wspólnoty w Kunda Papay starali się dbać o miejsce modlitwy. Pierwsza kaplica
została wybudowana w latach 2005-2008 z drzewa, ziemi, liany i liści palmy.
Również w tych latach, przy wykorzystaniu tych samych materiałów, wzniesiono
szkołę. W 2013 roku członkowie wspólnoty w Kunda Papay wybudowali nową
kaplicę, która na dziś wymaga już renowacji.
Wioska Monasao przez wiele lat pozostawała wioską wzorcową, nie tylko dla
Pigmejów, lecz także dla wszystkich, którzy w jakiś sposób docierali do niej. Takie
świadectwo znajdujemy w jednej z publikacji, napisanej przez Louisa Sarno, który
mieszka z z tym ludem już 30 lat: Monasao rozciągało się na długości 3 mil wzdłuż
drogi. Było piękne, wszędzie drzewa owocowe zasadzone przez ojca René [Ripoche]
15 lat wcześniej. Chatki, z których ponad połowa to ule, były daleko od standardu z
Amopolo, daleko od siebie, co dawało poczucie cichej przestrzenności. Była tam
szkoła (nauczyciel i jego rodzina byli jedynymi wioskowymi w [tej] wiosce), dwa
kościoły, prosty szpital i dwa małe sklepiki – jeden prowadzony przez René
[Ripoche], a drugi przez siostrę Madeleine. Bayaka zarabiali pracując dla René i
Madeleine w projektach dla wspólnoty, lub sprzedając maniok i produkty leśne
wioskowym. Chociaż las był trochę daleko, to grupy wciąż chodziły polować.124
123 Wywiad z ks. Wojciechem Lulą SMA, s. 4. 124 Louis Sarno, Song from the Forest My Life Among the Ba-Benjellé Pygmies, Bantam Press 1993, s.
223.
46
ROZDZIAŁ II:
FORMY PRACY DUSZPASTERSKIEJ
47
1. Głoszenie Bożego Słowa
W dzisiejszych czasach w dobie Internetu i wszechobecnych telefonów
komórkowych, w czasach gdzie wydaje nam się, że wszyscy już mieli okazję poznać,
że Jezus narodził się i umarł dla naszego zbawienia, istnieją jeszcze miejsca, gdzie
pozostaje On nieznany. Takim właśnie miejscem było Monasao 40 lat temu. A
przecież trudno jest opowiadać o kimś, kogo się nie zna. Ks. René Ripoche tak pisał
w swoich listach do przyjaciół:
Myślę, że żyjąc pośród Pigmejów, pomagając im w rozwoju, należy dawać
świadectwo miłości Boga do nich. To jest, tak myślę, wszystko co mogę zrobić w tym
momencie125
.
Jeśliby się wsłuchać w ich opowieści tradycyjne i ich sposób życia, to można
odnaleźć wiele wspólnych punktów, które nie są dalekie od nauczania Jezusa.
Pigmeje żyją w monogamii, jeden mężczyzna i jedna kobieta. Wierzą w jednego
Boga Stworzyciela.
Ks. Ripoche starał się dawać świadectwo miłości Boga, każdego dnia,
mieszkał w domu nie lepszym od ich domów, miał pole, tak jak i oni, chodził się
myć do źródła. W każdym z jego zachowań widzimy, że to on przyjmował ich styl
życia i nie narzucał im nic, co mogłoby ich odciągać od możliwości powolnego
poznania Jezusa. Świadczy o tym jego metoda ewangelizacji. Przez pierwsze lata
każde święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc obchodził samotnie w swojej izdebce.
Tam odprawiał mszę świętą, a po niej wychodził na wioskę.
Prawdopodobnie zapytacie mnie jak minęły święta Bożego Narodzenia […] Minęły
niepostrzeżenie. Tej nocy młodzi tańczyli „élanda”. Około godziny 23.00 poszedłem
[to] zobaczyć, podarowałem im papierosy i kawę. Papierosy mężczyznom, a kawę
kobietom. Dzieciom powiedziałem, że dzisiaj jest Boże Narodzenie. Nie zapytali mnie
o wyjaśnienie i ja sam nic nie tłumaczyłem126
.
125 R.R. 9, 21.09.1975, s. 4. 126 R.R. 10, 14.12.1975, s. 3.
48
Ks. Ripoche w listach dzielił się swoimi doświadczeniami i trudnościami,
jakie niesie ze sobą ewangelizacja. W jednym z takich listów odpowiada: są między
wami ci, którzy niepokoją się o ewangelizację Pigmejów: to nie jest łatwe. W
momencie kiedy poczują, że to angażuje ich życie, wycofują się!127
Od momentu gdy ks. Ripoche przyjechał zamieszkać z Pigmejami, w 1975
roku, do pierwszego chrztu upłynęło 12 lat. O tym wydarzeniu wspomina w swoim
liście z 1987 roku:
Myślę że w roku 1987 będzie pierwszy chrzest w Monasao128
.
Pierwsze lata jego posługi upłynęły na pracy socjalnej, na budowaniu relacji z
Bayaka. Ripoche postawił konkretne warunki dla tych, którzy chcieli się
zainstalować w Monasao, wspominają je także dzisiaj Pigmeje, ale niestety obecnie,
każdy robi to, co chce, nie zważając na to, co było kiedyś wymagane. A wymagane
było:
Dom, by było wiadomo, że ma prawdziwe plany co do pozostania w wiosce.
Pole, by miał co jeść, by nie kradł u sąsiadów.
Jedna kobieta, by od samego początku nie było patologii w wiosce prowadzonej
przez misję katolicką129
.
Ci którzy nie spełniali warunków, mogli się zainstalować w Ngeyngey,
miejscowości oddalonej od Monasao o 2 km (te same warunki dotyczyły Belemboke
– tam ludność osiedlała się w Belemboke IV).
Ripoche każdego roku robił spis ludności, zapisywał w swoim zeszycie ilu
jest mieszkańców, ile było narodzin i śmierci.130
Gdy w wiosce rodziło się nowe
127 R.R. 19, 09.1978, s. 2. 128 R.R. 45, 10.01.1987, s. 1. 129 Wywiad z ks. Wojciechem Lula SMA, s. 4. 130 1975 – ludność początkowa150, końcowa 200. Narodziny: 13, śmierci: 10 w tym 5dorosłych, 5 dzieci. 1976 – ludność początkowa 200, końcowa 250. Narodziny: 19, śmierći: 7 w tym 3 dorosłych, 4 dzieci. 1977 – ludność początkowa 250, końcowa 300. Narodziny: 27, śmierci: 5 dzieci. 1978 – ludność końcowa 352. Narodziny: 19, śmierci: 11 w tym 5 dorosłych , 1 nastolatek, 5 dzieci. 1979 – ludność końcowa 500. Narodzin: 30, śmierci: 8 w
tym 4 dorosłych (1 w wypadku) 4 dzieci. 1980 – ludność w styczniu 1981r. = 785, Narodzin: 27, śmierci: 10 w tym 5 dorosłych, 1 nastolatek, 4 dzieci. 1981 – ludność początkowa w 1982r. =900. Narodzin : 25, śmierci: 7 w tym 5 dorosłych, 2 dzieci. 1982 - ludność w lutym 1983r. = 1075. Narodzin: 38, śmierci: 11 w tym 5 dorosłych, 1 młody człowiek zabity przez piorun, 5 dzieci. 1983 – ludność początkowa 1984 r. = 1181. Narodzin: 51,śmierci: 9 w tym 3 dorosłych, 2 nastolatków, 4 dzieci.1984 – ludność początkowa 1985r. =1286. Narodzin: 63, śmierci: 23 w tym 11dorosłych, 1 młody mężczyzna, 11 dzieci. 1985 – ludność w lutym 1986r. = 1208. Narodzin: 76, śmierci: 41 w tym 9 dorosłych, 5 nastolatków, 27 dzieci. 1986 – ludność początkowa 1987r. = 1380. Narodzin: 76, śmierci: 12 w tym 2 kobiety w podeszłym wieku, 1 mężczyzna w sile wieku, 1 młody człowiek, 8 dzieci.
49
dziecko, szedł z wizytą do rodziny, zapisywał daty i pytał się o imię
nowonarodzonego. W sezonie suchym chodził sprawdzać, czy Bayaka wycieli
dostatecznie duże pole, takie które zapewni im pożywienie:
[…] Wizytacja plantacji, w pełni, zobaczyłem już około 200, zostało jeszcze
około 100. Niektórzy nie pracowali wiele, co oznacza, że ten rok może być dla nich
trudny131
.
Z biegiem czasu zajmował się także chorymi. Korzystał z każdej okazji by
przekazać Dobrą Nowinę, w każde święta Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy po
swoich modlitwach wychodził na wioskę z kawą i papierosami, aby towarzyszyć
tańczącym Pigmejom. Ksiądz Ripoche tak wyjaśniał znaczenie Bożego Narodzenia i
w ten sposób wskazywał drogę, którą można wybrać:
Odprawiłem mszę świętą. Młodzi wrócili z sąsiedniej wioski i zaczęli tańczyć.
Poszedłem do nich i zapytałem: jakie jest dzisiaj święto? Nie wiedzieli... Boże
Narodzenie. Ale co to jest Boże Narodzenie? Jeden z nich mi odpowiedział – to
Święto Boga. A więc wyjaśniłem: „Świętujemy narodziny dziecka, któremu było na
imię Jezus”. Bóg go posłał pośród nas, aby okazać nam swoją miłość, miłość do nas,
do każdej wioski i całego świata. Jezus pokazał nam drogę, którą możemy iść do
Boga... Na koniec podarowałem im papierosy i kawę.132
Ksiądz Ripoche w całej swojej pracy – pierwszej ewangelizacji – był bardzo
dyskretny i nie narzucał nikomu wiary w Jezusa Chrystusa, a jednocześnie w bardzo
subtelny i niczym nie skrępowany sposób potrafił wykorzystać zwyczaje Pigmejów,
jak również wszystko to, co składało się na ich życie. Jednym z ich atrybutów jest
taniec – towarzyszy Pigmejom, kiedy przychodzą na świat i kiedy z niego odchodzą,
w zabawie dzieci i w opowieściach dorosłych, w czasie, gdy przechodzą z wieku
dziecięcego w dorosły. Także tę istotną część życia Pigmejów René pięknie
1987 - ludność na koniec stycznia 1988r. = 1361. Narodzin: 62, śmierci: 29 w tym 10 dorosłych, 4 nastolatków, 15 noworodków. 1988 – ludność na koniec stycznia 1989r. = 1371. Narodzin: 76, śmierci: 12 w tym 1 dorosły, 11 dzieci. 1989 – ludność w styczniu 1990r. = w Monasao 924, w Ngeyngey 700 = 1624. Narodzin: 97, śmierci: 22 w tym 7 osób w podeszłym wieku, 3 nastolatków, 5 dzieci, 4 noworodki, 3 przy porodzie. 1990 - ludność w
styczniu 1991r. = 1675. Narodzin: 72, śmierci: 23 w tym 9 dorosłych, 10 dzieci, 4 przy porodzie. 1991 - Narodzin: 94, śmierci: 30 w tym 9 dorosłych, 7 nastolatków, 10 dzieci, 4 przy porodzie . 1992 - Narodzin: 87, śmierci: 28 w tym 8 dorosłych, 3 nastolatków, 12 dzieci, 5 przy porodzie. 1993 – ludność w lutym 1994r. = 1750 w tym 811 w Ngeyngey. Narodziny: 90, śmierci: 15 w tym 6 dorosłych, 7 dzieci, 2 przy porodzie. 1994 – ludność w lutym 1995r. w Monasao 928, w Ngeyngey 748 = 1676. Narodzin: 78. śmierci: 29 w tym 11 dorosłych, 2 nastolatków, 10 dzieci, 6 przy porodzie. 131 R.R. 34, 17 avril 1983, s. 2. 132 R.R. 20, 29.12.1978, s. 2.
50
zaadoptował, by przybliżyć im Boga:
24 grudnia rano obwieściliśmy Szefowi i kilku starszym, że przyszła noc to Boże
Narodzenie. Zaprosiliśmy wszystkich na tańce wokół ogniska dla Nzambé (Boga).
Około 8.00 duża grupa Pigmejów zgromadziła się wokół ognia – kobiety śpiewały,
mężczyźni rozpoczęli tańce wokół ogniska. W ciszy zacząłem czytać Ewangelię
według św. Mateusza, Narodziny Pana Jezusa. Powiedziałem, że Jezus przyszedł, aby
wskazać drogę do Boga i że słuchać, to znaczy iść drogą, którą prowadzi Bóg. Na
koniec rozdałem kawę, cukier i papierosy tak, jak obiecałem.133
Niedzielnym zwyczajem księdza Ripoche było zasiadanie przed swoją chatą i
czytanie Pisma Świętego:
[…] w niedzielę po południu usiadłem przed moją chatą z Biblią w ręku.
Kilku Pigmejów, niekoniecznie zawsze tych samych, przyszło posłuchać.134
René kontynuował swój zwyczaj, jedni przychodzili, inni odchodzili. W
momencie gdy poczuł, że Pigmeje wracają by słuchać, przyjął to jako znak, iż może
rozpocząć otwartą ewangelizację, że może rozpocząć katechezę i starać się ich
angażować w życie religijne.
Z tego słuchania Słowa Bożego, narodziły się pierwsze pieśni w języku
M’benzele. René czytając i wyjaśniając Pismo, zostawiał Pigmejów z jednym
zdaniem i w ten sposób rodziły się nowe krótkie refreny: Boże Narodzenie; zebrała
się prawie cała wioska, zaprosiłem Pigmejów do śpiewu słów, które im przyniosłem:
KOMBA MOLEMA MONYE co oznacza Dieu, bon coeur. Wszyscy: dzieci, młodzież,
kobiety, mężczyźni i starsi przyjęli to i zaczęli powtarzać. Na koniec zaprosiłem ich
do modlitwy powszechnej. Dałem kilka intencji Pigmejom i wszyscy podjęli refren:
KOMBA OKA MON DO NOSU – Dieu, écoute notre prière135
.
133 R.R. 26, 28.12.1980, s. 1. 134 R.R. 29, le 8 november 1981, s. 2. W liście R.R. 32 także odnajdujemy słowa dotyczące czytania Słowa
Bożego. 135 R.R. 30, le 3 mars 1982, s. 1. Również w liście R.R.31, le 9 juin 1982, s. 2, odnajdujemy kolejne refreny, które śpiewane są do dziś. Wieczór upłynął przy wokół ogniska, tak jak w Boże Narodzenie. Wielkanoc zrezygnowali z przewidzianych zabaw aby muc przyjść. Po pierwszym tańcu, opowiedziałem im Pasje Jezusa. W momencie jego śmierci zaśpiewaliśmy JESUS, MONA KOMBA, ALLELUIA – Jesus, Fils de Dieu, Alleluia. Następnie: KOMBA WOBO WABUDI – Dieu bras puissant. KOMBA, MOLEMA MONYE – Dieu bon coeur. JESUS A MU GAGNE YOU ALLELUIA – Jésus a vaincu la mort Alleluia. JESUS A OZE MILEMA MESE – Jésus sauve tous les coeurs.
51
W ten sposób ks. Ripoche rozpoczął regularne niedzielne spotkania,
nieobowiązkowe i nienazwane katechezą:
Każdej niedzieli, rano robię spotkanie ewangelizacyjne Monasao – Ngeyngey. Aż do
dzisiaj przychodzą bardzo licznie, mężczyźni i kobiety i dzieci136
.
W 1982 roku po raz pierwszy wyruszył w kierunku Bayangi, by odwiedzić
Pigmejów osiedlonych wzdłuż drogi:
Wczoraj rano, po raz pierwszy, poszedłem 12 km wzdłuż drogi do Bayanga, dołączyć
do małej grupy Pigmejów (40-50), aby powiedzieć im o Bożym Narodzeniu, a więc
anonsować im Jezusa. Wszyscy obecni w wiosce przyszli słuchać.137
Był to początek pracy w wioskach. Ksiądz starał się dojeżdżać nawet do tych
najbardziej oddalonych, nie posiadał samochodu, więc większość drogi jechał
rowerem, często też towarzyszył mu jeden z Pigmejów (Pombua Justin – jeden z
pierwszych ochrzczonych). Czasami wyjeżdżał z księdzem, który prowadził
ewangelizacją pośród wioskowych. W 1982 roku po raz pierwszy pojechał do
Lidjombo: o. Ferdinand zostawił mnie z moim kompanem Adamo za pigmejską
wioską; on pojechał do wioskowych. Umówiliśmy się na spotkanie następnego dnia o
9.00. Całe popołudnie spędziłem z Pigmejami (około 200), wieczorem siedzieliśmy
wokół ogniska, anonsowałem im Słowo Boże po raz pierwszy.138
Taka wyprawa trwała kilka dni, gdyż docierając do danej wioski zatrzymywał
się tam na cały dzień, bądź to chodząc z Pigmejami po lesie, bądź to spędzając czas
w wiosce, a wieczorami przygotowywał czuwania przy ognisku, przy którym to
głosił Dobrą Nowinę.
Minęło kilka dni, gdy wizytowałem Pigmejów wzdłuż drogi do Bayanga.
Zatrzymałem się w wiosce pigmejskiej aby zrobić czuwanie ewangelizacyjne wokoło
ogniska. Będzie lepiej, jeśli powiem „my zrobiliśmy”, gdyż towarzyszył mi jeden z
ochrzczonych Pigmejów – animował on czuwanie. Następnego dnia zrobiliśmy
136 R.R. 33, Noel 1982, s, 1. 137 Tamże, s. 2. 138 R.R. 34, 17 avril 1983, s. 2.
52
kolejne, w innej wiosce – trzecie. To jest mój drugi obchód ewangelizacyjny wśród
Pigmejów wzdłuż drogi do Bayanga.139
I kolejne wspomnienie:
Kilka razy byłem zanieść Słowo Boże grupie Pigmejów w Bayanga i w drodze
powrotnej, jadąc rowerem, odwiedzałem wspólnoty w poniedziałek: Mosapola,
wtorek: Babongo, środa: Yobe, czwartek: Kundafaille.140
Ks. René Ripoche dość często miał poczucie, że to, co robi, nie jest
wystarczające, że to za mało, często dzielił się swoimi troskami z przyjaciółmi z
parafii Jumell, pisał też o tym, że cierpi z powodu braku czasu: jestem sam w wiosce,
próbując zająć się wszystkim. Jedno z moich [zmartwień] to to, że nie mogę dość
często odwiedzać Pigmejów wzdłuż drogi do Bayanga: to dla mnie prawdziwe
cierpienie. Pigmeje z drogi nie byli odwiedzani od 6 miesięcy.141
Słowo Boże było głoszone przez ks. Ripoche, ale także przez jego
współpracowników i miejscowych, którzy stawali się potencjalnymi kandydatami na
katechistów. W Monasao stworzono centra ewangelizacyjne, które miały pomóc w
lepszym dotarciu do większego grona osób, a także w lepszym poznaniu się.
Obecnie w Monasao zostały utworzone trzy centra ewangelizacyjne: Monasao-
Ngeyngey, animowane przez Madeleine, a ostatnio przez Marie-Laudes; Monasao-
Makeiné animowane przez Jean-Françoisa i Huberta; Monasao-Centrum
animowane przeze mnie. To, które jest bardziej żyjące, to Monasao-Ngeyngey. Myślę,
że jest początek wiary u niektórych, ale czy to jest wiara, która prowadzi do
nawrócenia?142
W takich mniejszych grupach łatwiej można było dotrzeć do wszystkich,
łatwiej „wyłowić” osoby bardziej zaangażowane, a także większej liczbie spośród
nich chciało się angażować. I tak: Nowością jest to, że trzech młodych z Monasao-
Ngeyngey głoszą słowo i kierują wioską totalnie, prawie całkowicie w Monasao. Nie
139 R.R. 52, 11.02.1989, s. 1. 140 R.R. 59, 06.06.1991, s. 1. 141 R.R. 61, 07.05.1992, s. 1. 142 R.R. 38, 1 juin 1984, s. 1.
53
są jeszcze ochrzczeni, ale to im nie przeszkadza być aktywnym w głoszeniu Słowa
Bożego.143
Wielką pomocą w ewangelizacji okazała się s. Madeleine. Przez wiele lat
animowała młodzież we wszelakich pracach socjalnych i w ten sposób docierała ze
Słowem Bożym do ich serc. Przykładem jest zorganizowanie jasełek, które jest w
pewnym stopniu zaadoptowaniem tradycyjnej formy Pigmejów na przekazywanie
opowiadań. Dzieje się to szczególnie wieczorami, po posiłku, kiedy to siadają wokół
ogniska i słuchają.
W noc Bożego Narodzenia w Monasao, pod dyrekcją siostry Marie-Laudes, młodzież
przedstawiła jasełka: od wyjścia Maryi i Józefa z Nazaret do Betlejem. Maryja, Józef
i Jezus byli reprezentowani przez młodą kobietę, jej męża i ich kilkutygodniowe
dziecko.144
Z biegiem czasu starano się przygotowywać święta adaptując pewne tradycje
z Kościoła katolickim, łącząc je z tradycjami Pigmejów i wzajemnie uzupełniając.
Niedziela palmowa – tak jak w zeszłym roku kaplica była wypełniona... Wielki
Czwartek: obmywanie nóg w Monasao, Wielki Piątek: postawienie krzyża przed
kaplicą w obecności licznych mieszkańców, Wielka Sobota: czuwanie wokół ogniska,
a w Niedzielny poranek msza święta145
.
Ks. René Ripoche nie marnował żadnego wydarzenia, ale wykorzystywał je
w celu głoszenia Ewangelii. Zwykła codzienna sytuacja stawała się więc
wspólnotowym wyznaniem wiary, bądź zachętą do tego, aby się zainteresować tym,
co dzieje się w wiosce. Kilka dni po świętach Wielkanocnych błogosławiłem nowe
domy wybudowane z cegieł. To była okazja do zrobienia procesji w wiosce.146
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, pierwszy chrzest odbył się 12 lat po
przybyciu ks. René Ripoche do Monasao, wiele lat musiał więc czekać, aby zebrać
małe owoce tego, co sam zaczął siać. Dzień ten był wyjątkowo uroczysty – jedenastu
Pigmejów zostało ochrzczonych i w ten sposób przyjętych do wspólnoty chrześcijan.
Chrzest odbył się w Ngeyngey, szafarzem sakramentu był biskup Jerome Martin,
143 R.R. 42, 19 janvier 1986, s. 2. 144 R.R. 52, 11 fevrier 1989, s. 1. 145 R.R. 57, 03.06.1990, s. 1. 146 R.R. 59, 06.06.1991, s. 1.
54
ówczesny pasterz diecezji Berberati, matką chrzestną została s. Madelaine. Wszyscy,
którzy przygotowali się do przyjęcia chrztu, byli osobami dorosłymi i tego samego
dnia przyjęli I Komunię Świętą. Ośmioro z nich przystąpiło również do Sakramentu
Małżeństwa. Cała ta uroczystość odbyła się 13 grudnia 1987 roku147
Nie wspomniałam tutaj o osobie najważniejszej, o tej od której wszystko się
zaczęło – ks. René Ripoche. Może nas to zadziwić, ale nie było go fizycznie tego
dnia. Leżał chory z gorączką w swojej chacie. W jednym ze swoich listów dzieli się
jednak tą wielką radością, jaką był dla niego pierwszy chrzest we wspólnocie
Monasao: Ceremonia odbyła się na zewnątrz, pod przychylnym niebem: przykrytym,
bez słońca. Liturgia w sango nie przeszkadzała śpiewom w m’benzele (język
Pigmejów). Wielka radość dla ochrzczonych... dla Madelaine... i dla mnie, który
przeżywałem to w swojej chacie, gdyż trzeci raz zaatakowała mnie róża, można
powiedzieć „zaatakowała”, gdyż pierwszy kontakt bez przemocy, w sobotę rano i w
niedzielę utrzymywała się u mnie z wysoka gorączką. KRÓLESTWO BOGA RODZI
SIĘ NA KRZYŻU.148
Ks. Ripoche dziękował w listach do przyjaciół (R.R. 49) za modlitwę i
wsparcie finansowe, szczególnie grupie Club des Amis des Pygmées, która
towarzyszyła mu od początku jego pracy. Pieniądze, które otrzymał, w późniejszym
czasie zostały przeznaczone na budowę pierwszej kaplicy. Po wielkim święcie, jakim
był pierwszy Chrzest Święty, ks. René Ripoche kontynuował swoją pracę
duszpasterską i ewangelizację. Msze święte odbywały się w jednym z dwóch domów
przeznaczonych do ewangelizacji: […] każdej niedzieli, mamy od 50 do 100 osób w
Monasao, jak i w Ngeyngey. Jeden raz w tygodniu mam spotkanie z grupą
katechumenów (R.R.51, 23 octobre 1988) […] Z jednej strony kontynuacja
ewangelizacji, aby podprowadzić nowych do chrztu, z drugiej strony budować i
podtrzymywać narodzoną wspólnotę i [jej] struktury.149
Po powrocie ks. Ripoche do Francji, kolejni następcy kontynuowali pierwszą
ewangelizację wśród Pigmejów, a także, co jest nowością, pracę pastoralną wśród
plemion Bantu. Do tej pory praca pastoralna była podzielona na dwie „gałęzie”:
147 REGISTRE BAPTEME PAROISSE NATIVITE DE JESUS CHRIST SAUVEUR MONASAO,
Archiwum Parafialne w Monasao, rps, b.m.r.w. 148 R.R. 48, 17 december 1987, s. 1. 149 R.R. 49, 13 mars 1988, s. 1.
55
jedna z nich to trwająca mniej więcej od lat 60. XX w. ewangelizacja plemion Bantu
przez Kapucynów, którzy jako pierwsi przybyli do Nola (diecezja Berberati), przy
czym pierwsi misjonarze, którzy przyjechali do Nola to Batyści ze Szwecji.
Następnie praca ta była kontynuowana przez księży, którzy obejmowali parafię w
Nola. Druga gałąź, która nas tu szczególnie interesuje, to praca pośród Pigmejów.
Tak więc ks. René Ripoche i ks. Michel Lambert150
, są pierwszymi, którzy
rozpoczynają ewangelizację wśród Pigmejów Bayaka w regionie Sangha Mbaere.
Przed nimi nie było takiej osoby, a ksiądz, który dojeżdżał do plemion Bantu nie
angażował się w pracę na rzecz Bayaka.
Praca pośród tych najbiedniejszych, nieuważanych nawet za ludzi, była
nowością i niemałym wyzwaniem. Gdy ks. René Ripoche wrócił do Francji na stałe,
po 19 latach pracy, warunki na misji się zmieniły (rozpoczęło się nielegalne,
powolne osiedlanie Bilo), jednak całe podejście do Pigmejów nie. Jak mówi ks.
Krzempek: byliśmy niejako wychowani przez René i kontynuowaliśmy to, co on
rozpoczął, czyli pracę na rzecz Pigmejów.
Księża kontynuowali katechezę w Monasao, jak również w wioskach wzdłuż
drogi do Bayanga. Ks. Wacław Krzempek (SMA), jak wynika z raportu, inwestuje
szczególnie na poziomie pracy pastoralnej. Realizuje szczególnie pracę
ewangelizacyjną w wioskach pigmejskich położonych wzdłuż drogi do Bayanga.151
.
Organizował on też regularne wyjazdy pastoralne i odwiedzał kolejno wioski i
mieszkających tam Bayaka. Zawsze zabierał ze sobą towarzyszy z Monasao,
niekoniecznie już ochrzczonych, ale w pewien sposób zaangażowanych w
ewangelizację: Często zabierałem ze sobą Esolo Delfen, Pombwa Justin (jedni z
pierwszych katechistów) oraz grupę młodych, którzy animowali nowe wspólnoty.152
Aby osiągnąć jakikolwiek skutek widziany swoimi oczyma, bądź oczyma
następców, trzeba było odkryć odpowiednią metodę – czyli być, być pośród nich,
słuchać ich, chodzić na z nimi na polowania, na ryby i grzyby. Poznawać ich w ich
własnym środowisku, w lesie. To pozwalało na znalezienie odpowiednich porównań,
które nie byłyby im obce.
150 Ks. Michel Lambert – założyciel bliźniaczej misji Belemboke w 1972 r. 151 Rapport d’activité du 1er janvier au 30 juin 1997, Monasao C142 1091, s. 2. 152 Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem (SMA), s. 3.
56
Ks. Krzempek na takich wyjazdach pomieszkiwał w Yandumbe, małej wiosce
za Bayangą: w soboty odbywała się katecheza dla Pigmejów,a w niedzielę była msza
święta w Bayandze. Podobnie wyglądało to także w Lidjombo, w soboty wieczorem
pierwsza ewangelizacja przy ognisku z Bayaka, a w niedzielę msza z Bantu.
Katecheza trwała trzy lata, a po niej każdy Bayaka przystępował do egzaminu
przed przyjęciem chrztu. Po takim przygotowaniu w Yandumbe i Mosapula odbyły
się pierwsze ceremonie chrztów. Były też przypadki podkradania sobie wiernych:
[…] wyjeżdżając na urlop pozostawiłem w Lidjombo grupę katechumenów, po moim
powrocie byli już ochrzczeni w kościele Baptystów przez Pastora. Wraz z ks.
Phillipe’m zdecydowaliśmy, iż nie będziemy dzielić wspólnoty i pozostawimy to tak,
jak jest. Pigmeje po pewnym czasie sami zwrócili się do naszego katechisty Serne,
aby przyjął ich na katechezę.153
Jeśli chodzi o sposób prowadzenia katechezy, to był on dostosowany do
sposobu życia Bayaka, gdyż bardzo trudno było ich zatrzymać w wioskach i zwołać
na dany dzień. Został przyjęty system tygodniowy, tzw. sesje, co oznaczało, że
zbierali się oni od poniedziałku do niedzieli. Każdego dnia była katecheza i każdego
dnia mieli oni możliwość uczestniczenia we Mszy Świętej. Katechezę prowadził
ksiądz, lecz była ona przygotowywana wspólnie z katechistami. W sobotę była
powtórka z całości, a zakończenie stanowiła niedzielna msza święta. Po takim
tygodniu Pigmeje byli wolni i swobodnie mogli pójść do lasu, by powrócić na
kolejną sesję.
W Monasao msze święte były zawsze w niedzielę, a w późniejszym czasie
także we czwartki w Ngeyngey. Jednym z ważnych punktów budowania wspólnoty
w Monasao i nie tylko, budowania wspólnego porozumienia między Bayaka a Bantu,
były wspólne sesje dla katechistów i wspólne formacje chórów. Głównie chodziło o
wzajemne poznanie i budowanie relacji międzyludzkich na poziomie pastoralnym:
Sesje dla katechistów odbywały się co trzy miesiące, zarówno dla Pigmejów, jak i dla
Bantu – razem. Raz w Monasao, następny raz w Bayandze. Łączyło ich to we
wspólnym celu i oczekiwaniu na kolejny raz. Powstawały piękne relacje, które
153 Tamże, s. 3.
57
pokazywały, że nie chodzi o to z jakiego plemienia jesteśmy, ale dla kogo żyjemy.154
W późniejszym okresie w każdą niedzielę starano się odwiedzić jak
największą liczbę wspólnot. Księża wyjeżdżali do Lidjombo – jeden miał tam mszę
świętą, a drugi zostawał w Bayandze. W drodze powrotnej odprawiali mszę w Kunda
Papay i Babongo – to było w niedzielę. Jeśli ktoś wyjeżdżał w stronę Salo, w drodze
powrotnej odprawiał mszę w Beya, a później jeszcze w Monasao.155
Z kolei w tygodniu wierni byli zaproszeni do wspólnej modlitwy. Każdego
dnia w kościele odbywała się msza święta (z wyjątkiem poniedziałku, kiedy to była
w kaplicy): W poniedziałki – modlitwy w kościele przygotowane przez katechistów. W
środy – adoracja, soboty – spowiedź święta od około 13.00 do wieczora. W Beya
msza święta we wtorki, Ngeyngey – czwartek156
Kolejne lata przyniosły zmiany w sposobie pracy, wizytowanie wspólnot było
tylko w niedzielę, wtedy też odprawiana była msza święta. Każdy z księży miał
jedną mszę niedzielną, później zostawał krótki czas we wspólnocie i wracał na misję.
Tak to wyglądało w przypadku Salo, Beya i Kunda Papay. Jeśli chodzi o Lidjombo,
ks. Krzysztof Pachut (SMA) mówi tak: wyjeżdżałem w piątek, zostawałem tam z
ludźmi, w niedziele msza święta i często w poniedziałek powrót. Spałem wówczas w
kościele, a czas spędzałem z ludźmi.
Podobnie to wyglądało w Bayandze i Yondo. Księża wyjeżdżali w piątek,
bądź sobotę, i wracali w niedzielę po południu, lub w poniedziałek.
2. Katechumenat, miejscowi katechiści i ich rola.
Katechumenat, który mamy na myśli, ten formalny, wpisany w struktury
działalności misyjnej, w Monasao był rozpoczęty bardzo późno, prawie po 10 latach
od przybycia misjonarza. Jednak w zapiskach ks. Ripoche czytamy, że Pigmeje dość
wcześnie rozpoczęli swoją powolną drogę nieformalnego katechumenatu.
154 Tamże, s. 4. 155 Wywiad z ks. Markiem Balawendrem (SMA), s. 2. 156 Tamże, s. 2.
58
Przychodzenie na mszę świętą, słuchanie Słowa Bożego, pierwsze pieśni.
Katechumenat to, wypracowana przez kościół pierwszych wieków, forma
przygotowania dorosłych do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia: chrztu,
bierzmowania, eucharystii. Właśnie tam w Monasao chrzest przyjmowały osoby
dorosłe, bądź młodzież, tylko raz w historii wioski ochrzczono dzieci, przyniesione
przez swoich rodziców. Musieli spełnić oni warunki, mianowicie chrzest obojga
rodziców i życie w związku sakramentalnym.157
Katechumenat rozpoczynał się w drugiej połowie roku. Wcześniej ksiądz lub
katechiści ogłaszali zapisy. W ten sposób chętni, którzy chcieli przyjąć Sakrament
Chrztu Świętego i w ten sposób wejść do wspólnoty wiernych, zgłaszali swoją
gotowość uczestniczenia w katechezie. Ta z kolei trwała trzy lata, po każdym roku
katechumen uczestniczył w egzaminie, który uprawniał go do przejścia na kolejny
rok. Zwracano także uwagę na obecności. Trzyletnie przygotowanie kończyło się w
czasie rozpoczęcia trzech stopni przyjęcia chrztu świętego:
– I przyjęcie krzyża
– II namaszczenie olejem
– III chrzest w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Ten trzeci etap odbywał się często w Wigilię Paschalną. Ci spośród nowo
ochrzczonych, żyjących w tradycyjnych związkach małżeńskich, tego samego dnia
udzielali sobie Sakramentu Małżeństwa, ślubując miłość wierność i uczciwość
małżeńską i przyjmowali Komunię Świętą.
Miejscowi katechiści, aby móc pełnić tę posługę, byli wysyłani najpierw na formację
do Carno158
(miejscowość w diecezji Berberati wysunięta na północ). Tamtejsza
szkoła powstała w latach 70., formowani byli w niej katecheci przez rok, posłani
przez proboszcza danej misji. Ks. Ripoche pisze:
Próbowałem odkryć, pośród nich kogoś, kto by mógł prowadzić modlitwę pośród
157 Tamże, s. 2. 158 Także ks. Rene rozpoczynał już formację katechistów w Carno o czym pisze w swoich listach R.R.
57, 03.06.1990, Mamy nadzieję, że dwoje pigmejów będą przyjęci do szkoły katechistów. Przez 6
miesięcy, wyjadą z Monasao ze swoimi żonami i dziećmi do Carnot. R.R. 58, 30.10.1990, Z
początkiem roku szkolnego posłaliśmy dwóch pigmejów ze swoimi dziećmi i żonami do szkoły
katechistów w Carnot na 6 miesięcy.
59
swoich braci podczas mojej nieobecności i później zostać katechistą.159
Dalej, po raz pierwszy w swoich listach, ks. René Ripoche wspomina o
możliwości wyboru przyszłych katechistów: Przyszły możliwy katechista powiedział:
„zwoływałem ich, ale oni nie przyszli”. Dwa tygodnie później dwóch przyszłych
katechistów nie przyszło przygotować spotkania. Pojawił się natomiast nowy
możliwy katechista z Monasao. To ten, który zgromadził Pigmejów z Monasao.160
Na miejsce wyjeżdżali razem z rodzinami, by także kobiety miały szansę
poznać i zrozumieć nowe zadania i obowiązki swojego męża. Nie zawsze te
założenia były łatwe do zrealizowania. Żony przyszłych katechistów także brały
udział w formacji. Za formację nowych katechistów w szkole i jednocześnie
formację kobiet, w dużej mierze odpowiedzialne były siostry Les Soeurs
Franciscaines de la Propagation de la Foi161
, które przekazywały wiedzę na temat
gotowania, zdrowia, krawiectwa i wszelkiego rodzaju pracach domowych.
O. Umberto, który wrócił do Carno przyjął na siebie wielką odpowiedzialność.
Wykorzystał pieniądze, które zebrał podczas swojego urlopu na budowę szkoły dla
katechistów. Duży dom przykryty blachą 20 na 8 m, podzielony na dwie sale; inny
dom jako salka jadalna, inny jako kuchnia; 5 domków dla rodzin. Wszystko zostało
nazwane „Joie Catholique”.162
Szkoła ta była nowatorskim zadaniem i jednocześnie miała wielką rolę do
spełnienia, stała się też szkołą, na której się wzorowano.
Szkoła dla katechistów nie ma jeszcze ułożonego prawdziwego planu. Jest pierwsza
w l’Oubangui-Chari, biskup Bangui jest nią bardzo zainteresowany. Na wzór tej z
Carno powstały kolejne – w Kouki i Gofo163
.
W 2010 roku szkoła przerwała swoją działalność, siostry zdecydowały
bowiem o swoim wyjeździe z Republiki Środkowoafrykańskiej z powodu kryzysu
miejscowego kościoła. W późniejszym terminie działalność została wznowiona na 6
159 R.R. 54, 30.08.1989, s. 1. 160 R.R. 44, 31.08.1986/14.09, s. 2. 161 Père Carlo Toso, OFM Cap. Centrafrique, un siècle d’évangélisation. Bangui, Conference Episcopale Centrafricaine – 1994, s. 376. Au début de 1951, une autre Congrégation de Soeurs envisageait de partir en Centrafrique. Répondant à l’appel des Pères Capucins de Savoie. 162 Tamże, s. 239. 163 Tamże, s. 239.
60
miesięcy, jednak od 2012 roku została zawieszona całkowicie i do tej pory nie
wznowiona.
Po pełnej rocznej formacji, katechiści wraz z rodzinami wracali do swoich
parafii i, w zależności od potrzeb, pełnili swoją funkcję. Na terenie misji Monasao
wszystko zależało od danej wioski, od sytuacji, w jakiej była wspólnota. Na początku
to księża prowadzili katechezę, a katechiści pomagali w przygotowaniach, animowali
także nową grupę. Podczas nieobecności księdza w niedzielę, prowadzili Liturgię
Słowa, czuwania, liturgię pogrzebową. Jeśli chodzi o katechezę to w wioskach, gdzie
na katechezę uczęszczali Pigmeje a katechistą był Bantu, dało się odczuć pewną
niechęć. Były osoby, które rezygnowały i mówiły, że chcą, aby to ksiądz przyjeżdżał
głosić. Dla przykładu – dzisiaj w Monasao to katechiści Bayaka prowadzą katechezę,
każdy ma swoją grupę i nią się zajmuje, a następnie wszystko wyjaśnia z
proboszczem misji. Był także czas, gdy katechiści prowadzili pierwsze dwa lata, a
rok trzeci przejmował ksiądz. Wszystko to było uwarunkowane sytuacją wiosek,
relacjami, a także dość często sytuacją polityczną, gdyż kraj, który jest szarpany
coraz to nowszymi niepokojami, nie zawsze daje możliwość dojazdu do wiosek.
Biskup Baud Basile tak mówi o posłudze katechistów:
Na początku są oni współpracownikami wiernymi i szlachetnymi. Dzięki nim
misjonarze mogą poszerzać ewangelizację. Podczas nieobecności ojca, gwarantują
nauczanie katechizmu, przewodniczą niedzielnemu spotkaniu i zajmują się chorymi.
Jest ich obecnie 150 (1979 r.).164
164 Tamże, s. 468.
61
3. Sakramenty święte
Jak już wcześniej wspomnieliśmy pierwszy chrzest odbył się po 12 latach165
pobytu księdza na misji, a wraz z nim Pierwsza Komunia Święta i Sakrament
Małżeństwa. To wszystko wiąże się z wieloma latami przygotowań, ponawianych
każdego roku, gdyż każdego roku do grona osób rozpoczynających katechumenat,
dołącza nowa pokaźna grupa. Przygotowanie trwa trzy lata i nie wszyscy, którzy
zapisują się na katechezę, pozostają wierni swojemu wyborowi.
W Monasao praktykowany jest chrzest dorosłych i młodzieży, nie praktykuje
się udzielania chrztu noworodkom. Po przygotowaniu, katechumeni przyjmują
chrzest w Wigilię Paschalną, bądź w okresie wielkanocnym. Odbywa się to w trzech
etapach, tak jak Kościół przewiduje to przy udzielaniu chrztu dorosłym. W
Republice Środkowoafrykańskiej Konferencja Biskupów ustaliła, iż po I roku jest
nadanie krzyża; po II roku jest namaszczenie olejem dla katechumenów; po trzecim
roku katechezy jest chrzest i wtedy namaszcza się olejem krzyżma, po polaniu wodą i
przed nałożeniem białej szaty.166
Na misji Monasao ta zasada nie znajduje zastosowania, ponieważ Pigmeje w
okresie przygotowania są niestali co do miejsca swojego pobytu, jak i co do
pragnienia przyjęcia chrztu. Z czego to wynika? Trudno powiedzieć. Każdy z tych
etapów jest udzielany w ostatnim roku przygotowań i najczęściej odbywa się to w
Wielkim Poście.
Często osoby, które uczęszczają na katechezę, to osoby żyjące w
tradycyjnych związkach małżeńskich, mające dzieci. W tym dniu pary te udzielają
sobie Sakramentu Małżeństwa. Pigmeje Bayaka nie zakładają sobie obrączek na
znak ich związku, gdyż nie stać ich na taki zakup. Nie praktykuje się także podania
rąk i położenia na nich stuły. Wynika to ze zwyczajów Bayaka. Kobieta i mężczyzna
165 R.R. 48, 17.12.1987 Tak, w Monasao, w ostatnią niedzielę (13 grudnia), 11 pigmejów poprzez chrzest, zostało przyjętych do wielkiej rodziny chrześcijańskiej. Pomiędzy nimi była, wdowa, cztery młode pary i dwóch młodych mężczyzn. 166 Wywiad z ks. Wojciechem Lula (SMA), s. 3.
62
Bayaka nie trzymają się za ręce publicznie – każdorazowo, gdy uczestnicy liturgii
widzieli ten gest, wybuchali śmiechem, a młoda para chowała ręce głęboko pod
pachami. Kilka lat wcześniej księża pracujący na misji Belemboke starali się więc
znaleźć znak, który zastąpiłby ten powszechnie przyjęty w Kościele, a w żaden
sposób nie przyjęty przez Bayaka:
Ks. François Moulin (SMA), pracujący w Belemboke […], zaproponował wodę,
symbol życia, trwania w zdrowiu, wspólnego dzielenia się tym życiem na dobre i na
złe. Kobieta, jako dawca życia, odbierała wodę od księdza (często to była też woda
chrzcielna). Był to wymiar ecclezialny i sakramentalny, szczególnie po chrzcie. Piła
tę wodę pierwsza i dzieliła się nią ze swoim mężem na znak wspólnie dzielonego od
tej pory życia i wszystkiego, co je tworzy. Mężczyzna wypijał tę wodę do końca na
znak, że chce w tym uczestniczyć aż do śmierci.167
Znak ten test praktykowany do dziś tylko i wyłącznie w przypadku Pigmejów
Bayaka.
Trzecim sakramentem przyjmowanym w tym dniu jest Komunia Święta.
Sakrament Bierzmowania każdorazowo udzielany był przez biskupa miejsca. Na rok
przed jego przyjęciem rozpoczynano katechezę przygotowującą. Ta uroczystość
odbywała się raczej rzadko.168
Tak jak wam zapowiadałem, Biskup przyjechał 15 stycznia, do bierzmowania
przystąpiło 70 Pigmejów. To są wszyscy, którzy byli do tej pory ochrzczeni.169
Sakrament pokuty i pojednania udzielany jest w każdą sobotę w godzinach
popołudniowych. Wszyscy, którzy mają pragnienie przystąpić do tego sakramentu,
mogą to uczynić. W tym dniu ksiądz jest do dyspozycji wiernych – ten zwyczaj trwa
już kilkadziesiąt lat. Przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocy co roku są
wyznaczane dni, podczas których księża spowiadają – zaczynają po południu i trwają
w posłudze często aż do godzin wieczornych. Pigmejom Bayaka ten sakrament nie
167 Tamże, s. 3. W 1997 roku ks. Wojciech pracował na misji Belemboke. 168 23.04.1989; 15.01.1992; 28.05.1995; 03.05.1998; 03.02.2002; 18.04.2004; 12.2015; REGISTRE BAPTEME PAROISSE NATIVITE DE JESUS CHRIST SAUVEUR MONASAO. Archiwum Parafialne w Monasao 169 R.R. 61, 07.05.1992. A także w R.R. 53, 30.04.1989 W ostatnim liście mówiłem wam o
bierzmowaniu i chrzcie. W minioną niedzielę odbyło się bierzmowanie dla 11 ochrzczonych. R.R. 55,
01.01.1990. Tym razem Pan pozwolił mi uczestniczyć w Chrzcie Świętym Pigmejów. W dzień Bożego
Narodzenia ochrzciłem 35 Pigmejów i błogosławiłem 12 ślubów, 10 zostało już zatwierdzonych przez
przyjęcie chrztu.
63
jest obcy, gdyż w swojej kulturze posiadają pewien ryt, który nazywają spowiedzią.
Gdy wychodzą do lasu zatrzymują się przy pierwszym dużym drzewie, wbijają w nie
maczety, toporki i trzymając w ręku zielone gałązki, bijąc o drzewo, dziękują
Nzambe (Bóg) i proszą o błogosławieństwo.
64
ROZDZIAŁ III:
PRACA NA RZECZ ROZWOJU
65
Republika Środkowoafrykańska od dnia uzyskania niepodległości, w 1960
roku, jest krajem przewrotów politycznych, zamachów stanu, konfliktów na tle
ekonomicznym, społecznym oraz etnicznym. Po wieloletnim okresie przewrotów i
kryzysów, gdy już wydawało się, że kraj odzyskał swoją stabilność, minione trzy lata
potwierdziły, iż były to tylko pozory. Kolejny konflikt, mówienie o wojnie religijnej i
kilkumiesięczne okupowanie kraju przez rebeliantów z ugrupowania Seleka, a
później przez Antybalaka – grupę, która ogłosiła się wyzwolicielami kraju,
jednocześnie okradając jego mieszkańców, są przyczyną ciągle pogarszających się
warunków życia w samej stolicy Bangui, a także na terenach wiejskich. Brak dróg,
mimo że tamtejsze tereny są bogate z złoża diamentów, złota, ropy, brak dobrego
szkolnictwa, gdyż poprzez niepokoje często rok szkolny jest ogłaszany jako „biały
rok”, a kadra szkolna z powodu nieotrzymywania wynagrodzenia nie przychodzi do
pracy i ogłasza strajk. Również dostęp do opieki medycznej pozostawia wiele do
życzenia – w małych wioskach najczęściej nie istnieje on w ogóle, a jeśli już jest, to i
tak nie dysponuje placówkami misyjnymi, więc jest bardzo drogi i dla większości
mieszkańców nieosiągalny ze względu na wysokie koszty profesjonalnej opieki.
Dodatkowo Pigmeje Bayaka w regionie Sangha Mbaere muszą się odnaleźć
w sytuacji, gdzie po części las został im odebrany za sprawą utworzenia Parku
Narodowego Dzanga Sangha, w którym dzika zwierzyna jest chroniona. Fakt ten w
sposób znaczący ogranicza tradycyjny styl życia członków plemienia. Również
migracja poszukiwaczy diamentów i wprowadzanie wszelkiego rodzaju nowinek
mają silny wpływ na życie najstarszych mieszkańców lasów równikowych. Ten
pierwszy dom – las zostaje zabierany przez właścicieli tartaków, którzy podpisują
kontrakty na wycinkę lasów. Często takie umowy są podpisywane na kilkadziesiąt
lat, co przynosi to niewyobrażalne wręcz szkody nie tylko w regionie, lecz także w
skali świata. Wycinane są drzewa, na których żywią się gąsienice, będące
sezonowym pożywieniem Bayaka w połowie pory deszczowej, tj. na przełomie lipca
i sierpnia.
W tym miejscu należy wspomnieć też o korzyściach, jakie cały ten rozwój
niesie nielicznym mieszkańcom. Po pierwsze działania te przyczyniają się do
wzrostu miejsc pracy Pigmejów, i związanego z nimi zastrzyku finansowego.
Pigmeje pracują w parku jako przewodnicy, zatrudniani są w tartakach, są
66
podwładnymi poszukiwaczy diamentów i często spędzają w kopalniach kilka
tygodni. Niestety nierzadko zdarza się, że wracają do wioski z ciężkimi chorobami,
takimi jak gruźlica lub przepuklina.
W ostatnich czasach na dużą skalę rozwinęło się też kłusownictwo – Bayaka
biorą w tym udział i często za mały kawałek mięsa pracują dla Bilo jako
przewodnicy i niezastąpieni znawcy lasu, potrafiący wyśledzić każdą zwierzynę.
Pracują także jako przewodnicy na Safari, czyli zorganizowanym dla turystów
polowaniu w zachodniej części kraju.
Z kolei młode dziewczęta w poszukiwaniu pieniędzy, bądź ubrań często
trudnią się prostytucją.
Za sprawą przyśpieszonego procesu cywilizacyjnego wśród Pigmejów, wielu
z nich nie miało szans na systematyczny rozwój. Byli niemal z dnia na dzień
konfrontowani z nowymi wyzwaniami, takimi jak np. handel pieniężny (zamiast
obowiązującego dotychczas handlu wymiennego). Z kolei gdy pracowali w polu dla
Bilo, lub wcześniej dla Mbororo, stawali się ofiarami oszustw. Masowe wycinanie
lasów doprowadziło do zniszczenia ekosystemu życia Bayaka – zmieniła się ich
tradycyjna ekonomia oparta na życiu zależnym od natury i przebiegającym w
zgodzie z nią.
Od samego początku w całym procesie cywilizacyjnym chodziło o to, aby
wspierać w rozwoju i adaptacji w nowym systemie Pigmejów Bayaka w Regionie
Sangha Mbaéré. Projekt ten rozpoczął się już w 1973 roku w małej wiosce
Bélemboké, która została założona przez ks. Michela Lambert’a (Francuza) wraz z
kilkoma rodzinami pigmejskimi. Wioska powstała na prośbę Pigmejów, którzy
chcieli się wyzwolić z rąk Bantu i dotychczasowych relacji z nimi. Pigmeje
potrzebowali przestrzeni, która pozwoliłaby im na stopniowe poznawanie nowości,
które do nich napływały, a jednocześnie miejsca do zachowania swoich wartości,
kultury i zwyczajów. 170
Monasao zostało założone dwa lata później i była to druga
wioska, która miała ten sam cel: autonomiczny rozwój i adaptację społeczną w
oderwaniu od służalczych relacji z Bantu. Kilka lat później powstała kolejna, która
170 Głównym zadaniem pracy na rzecz rozwoju jest wsparcie Pigmejów Bayaka w procesie ich rozwoju i adaptacji społecznej w Republice Środkowoafrykańskiej mającej na celu uzyskanie przez nich wewnętrznej i społecznej autonomii przy jednoczesnym zachowaniu ich tożsamości kulturowej [w:] PAAPYBA – Projet d’Appuiàl Autopromotion des Pygmées Bayaka – broszurka promocyjna, b.m.r, s. 6.
67
obrała sobie ten sam cel: Mabondo w regionie Sangha Mbaéré. Od 16 lat wioskę tę
zamieszkują wyłącznie Pigmeje, tak jak to jest w przypadku Belemboke. Monasao
jest bowiem dziś wioską mieszaną, ale o tym, dlaczego tak się stało, będzie później.
Bezpośrednią opieką objętych jest ok. 8000 Pigmejów Bayaka (dane dotyczą
trzech misji: Monasao, Belemboke, Mabondo). W poszukiwaniach lepszego i
godnego życia dla siebie i swoich dzieci, Pigmeje zwrócili się z prośbą o założenie
szkoły. Wskazali także potrzeby ekonomiczne, potrzebę opieki medycznej, a w
szczególności uznania ich praw obywatelskich, uznania ich ludźmi. Na przestrzeni
lat osoby, które im towarzyszyły – duszpasterze, siostry, wolontariusze – starały się
szukać odpowiednich rozwiązań, które odpowiedziałyby na nowe wyzwania, a z
drugiej strony takich, które dałyby Pigmejom przestrzeń do zachowania swoich
kulturowych tradycji. W ten sposób w projekcie znalazły się działania, które objęły
edukację, alfabetyzację dorosłych, rolnictwo, zdrowie, warsztaty dla stolarzy,
piekarzy, kowali i krawcowych, co na przestrzeni lat różnie wyglądało.
Działalnością, która zasługuje na szczególną uwagę jest dążenie do uznania
Pigmejów za pełnoprawnych obywateli. Poza towarzyszeniem ludności Bayaka,
wspieraniu ich, istniał jeszcze jeden cel, być może najważniejszy, mianowicie
potrzeba wykwalifikowania kadry, osób z miejscowego środowiska, która byłaby
zdolna aktywnie uczestniczyć i przewodniczyć podjętym działaniom.
Wszystkie dotychczasowe przedsięwzięcia podejmowane na misji
realizowane były we współpracy z różnymi organizacjami, które wspierały je
finansowo (Projekt Dzanga-Sangha w Bayanga, a także organizacja Misereor171
z
Niemiec, zaś w późniejszym okresie przez Cordaid172
z Holandii). Współpraca ta
została zakończona w 2012 roku.
171Misereor estl’OEuvre de l’Église catholique en Allemagnechargée du développement ; elle a reçu son mandat de la Conférence des évêques. Depuis plus de 50 ans, Misereor luttecontre la pauvretéenAfrique, Asie, Amériquelatine et Océanie et aide sans distinction les gens dans le besoin, quels que soientleur religion, leurcouleur de peauouleursexe.http://www.misereor.org/fr/misereor-org-home.html 172
Cordaid est une organisation de développement international, avec siège social à La Haye (Pays
Bas). Notre mssionest de créer des communautésflorissantes et autonomesdans les zones touchées
par le conflit et les plus fragiles du monde. Ensemble avec des partenaireslocaux, nous
reconstruisons la confiance et de la stabilitéenadressant les multiples défisdans, entre autres, les
soins de santé, l'éducation, la prévention des catastrophes, et la sécurité. Nous utilisons un système
de financementbasé sur les résultats et des investissementslocaux pour trouver des solutions durables
à des problèmes complexes.https://www.cordaid.org/fr/
68
1. Szkoły
Edukacja jest jednym z najważniejszych czynników prowadzących do
rozwoju i adaptacji społecznej Pigmejów Bayaka z regionu Sangha Mbaere. Dzięki
niej mają oni szansę zmienić i poprawić swoje warunki życia. Cel ten jest
realizowany od lat 90. XX w.
Szkoła ORA rozpoczęła swoją działalność edukacyjną w Monasao, Ngyngyli,
Kunda Papay: metodą Brata Antoniego 2 listopada 1994 [roku], utworzono dwie
klasy, jedną w Monasao (38 zapisanych), drugą w Ngeyngey (47 zapisanych, dla
dzieci w wieku 5 i 6 lat. Program jest rozłożony na sześć przedmiotów, jeden z nich
jest zarezerwowany dla zajęć tradycyjnych w lesie ( łowienie ryb, polowanie,
konstrukcja chaty). Celem ma być zachęcenie dzieci do uczęszczania w zajęciach
szkolnych i danie podstaw czytania, liczenia, pisania. Po dwóch latach dzieci będą
zintegrowane i łatwiej będzie im przejść do szkoły podstawowej.173
Jeśli chodzi o edukację przedszkolną małych Bayaka, to trwa ona dwa lata i
jest prowadzona metodą ORA – wprowadzoną w Kamerunie przez Brata Antoniego
Huysmans wśród Pigmejów174
Frères des Ecoles Chrétiennes, którzy pracowali w
Yaoundé w Kamerunie. Metoda ORA bazuje na trzech dewizach: Observer –
Réfléchir – Agir, co znaczy: obserwować, myśleć, działać175
. Głównym celem tej
edukacji jest pomoc w podnoszeniu poziomu wykształcenia Pigmejów Bayaka w
regionie. Dla dzieci pigmejskich uczęszczanie do szkoły ORA jest pierwszym
kontaktem z nią, a dwuletnie przygotowanie przedszkolne ma pomóc małym Bayaka
w łagodniejszym przejściu do kolejnego etapu nauczania. W pierwszych latach
swojej działalności szkoła była utworzona tylko i wyłącznie dla dzieci pigmejskich.
Na misji Monasao istniało pięć takich szkół – dwie w Monasao (ORA1 i ORA2),
dwie w Ngeyngey (ORA1 i ORA2) i jedna w Kundapapay (ORA1) Późniejsze lata
173Rapport d’activités 1er semester 94 áMonasao, s. 5. 174Circonscription scolaire de la Sangha Mbaere, N 32/MECRT/ I AO/CSSM/94, Archiwum Monasao, kps,
b.m.r,w s. 3. 175 Guide de formation des Moniteure des CENTRES PRESCOLAIRES, Selon la méthode ORA.
Mission Catholique de Monasao, Monasao, septembre 2004, kps, b.m. s. 2.
69
pokazały, że ORA cieszyło się także zainteresowaniem Bantu i Mbororo. Dla
przykładu zobaczmy frekwencję dzieci pigmejskich i Bantu przypadającą na lata
1996-1997.
Effectifs des classes pré-scolaires pour l’année 1996-1997176
:
Effectif au 01/01/1997
Ab
and
on
s
Effectif au 30/06/1997
Classe
To
tal
Py
gm
ées
Vil
lag
eois
Fil
les
Gar
çon
s
To
tal
To
tal
Py
gm
ées
Vil
lag
eois
Fil
les
Gar
çon
s
Monasao ORA 1 35 35 0 16 19 9 26 26 0 15 11
Monasao ORA 2 43 41 2 23 20 5 38 37 1 18 20
Ngeyngey ORA 1 22 14 8 11 11 3 24* 17 7 11 13
Ngeyngey ORA 2 30 30 0 11 19 6 24 24 0 10 14
Kundap. ORA 1 31 22 9 12 19 8 18* 12 6 7 11
Totaux 161 142 19 73 88 31 130 116 14 61 69
Pourcentage 100% 88% 12% 45% 55% 19% 100% 89% 11% 47% 53%
I frekwencja w latach późniejszych
Effectifs des classes pré-scolaires pour l’année 2002-2003177
:
176Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1997, Monasao C142 1091, s. 3.
70
Effectif au 01/10/2002
Ab
and
on
s
Effectif au 30/06/2003
Classe
To
tal
Py
gm
ées
Vil
lag
eois
Fil
les
Gar
çon
s
To
tal
To
tal
Py
gm
ées
Vil
lag
eois
Fil
les
Gar
çon
s
Monasao
ORA 1 39 33 6 20 19 21 18 12 6 8 10
Monasao
ORA 2 38 31 7 17 21 6 32 27 5 13 19
Ngeyngey
ORA 1 23 17 6 15 8 9 14 9 5 7 7
Ngeyngey
ORA 2 19 18 1 10 9 11 8 7 1 4 4
Kundapap
ORA 1 7 7 0 2 5 0 7 7 0 2 5
Kundapap
ORA 3 9 9 0 2 7 2 7 7 0 2 5
Totaux 135 115 20 66 69 49 86 69 17 36 50
% 100% 85% 15% 49% 51% 36% 100% 80% 20% 42% 58%
Z całej liczby dzieci pigmejskich, które uczęszczały do szkoły ORA, 2/3
kontynuowały naukę w państwowych podstawówkach, nie zawsze systematycznie.
177Rapport d’activité du 1 janvier au 30 juin 2003, Monasao, C142 1091 B, s. 4.
71
1/3 uczniów wypadała z systemu edukacyjnego z różnych przyczyn – brak
zainteresowania rodziców, brak środków finansowych, bądź częściej, co było
trudniejsze do zrozumienia, choć środki finansowe były, szkoła nie znajdowała się na
pierwszym miejscu listy priorytetów danej rodziny.
Każdego roku misja Monasao, spośród najzdolniejszych dzieci Bayaka starała
się wysyłać kilkoro do szkół prywatnych. Początkowo była to szkoła w Nola178
,
później Berberati (Szkoła BARKA w Berberati). Grupa ta stanowiła niejako trzon
wokół, którego chciano formować przyszłych liderów Bayaka179
. Dzieci, które
kończyły szkołę ORA i prywatną Szkołę Barka, były kierowane dalej do Lycée
Champagnat à Berberati. W liceum edukacja dziewcząt i chłopców kończy się na
różnym etapie, częściej to dziewczęta przerywają swoją edukację.180
Aby zrozumieć na czym polegał fenomen metody ORA, trzeba poznać
zadania, które były kierowane zarówno do nauczycieli, jak i do dzieci. Metoda ta
obowiązywała dwie strony – tak jak od dzieci wymagano obserwowania, myślenia i
reagowania, tak i nauczyciele byli do tego zobowiązani.
Nauczyciel (tzw. moniteur – wychowawca, instruktor) powinien zrozumieć,
że to od niego samego zależy jaka będzie atmosfera w szkole. Powinien więc
wspierać uczniów, którzy sobie nie radzą i starać się podchodzić do każdego z nich
indywidualnie, zostawiać czas na przemyślenie, bo z dobrego prowadzenia zajęć
można dojść do poziomu, gdzie każdy uczeń będzie potrafił:
- uczestniczyć aktywnie w zajęciach,
- szukać dobrych odpowiedzi na zadane pytanie przez wychowawcę,
- będą potrafić postawić pytanie, jeśli czegoś nie rozumieją,
178Nous soutenons cinq Bayaka dans leurs etudes secondaires à Nola et Berbérati. Ces jeunes représentent un grand espoir pour la relève et sontaussiune bonne motivation pour les élèves présents à Monasao. Rapportd’activitédu 1 janvier au 30 juin 2002, Monasao C142 1091B, s. 3. 179 Każdego roku odpowiedzialni napotykali na trudności związane z wysłaniem dzieci do szkoły, trudności na różnym poziomie, zdarzało się że to rodzicie nie zgadzali się wysłać swojego dziecka – pomimo, iż było bardzo zdolne; był przypadek ucieczki dzieci ze szkoły i wrócenia na misję na pieszo przez las (2013r), w czasie gdy kraj
był szarpany niepokojami dzieci nie chciały wracać i szły do lasu aby ich nie znaleźć a rodzice nie robili nic w tym aby pomóc zachęcić dzieci i ostatni przypadek: dzieci nie chciały wrócić ze względu na nauczycielkę Siostrę, która była nie przychylna Bayaka (stereotyp że Bayaka to zwierzę istnieje do dzisiaj). 180Powody: w 90% to zajście w ciążę z chłopcami Bilo, na 4 dziewczyny, które znam, 4 zaszły w
ciążę, dwie z nich przerwały szkołę i urodziły zdrowe dzieci, jedna została odesłana na misję i po
kilku miesiącach dokonała aborcji, czwarta po skończonym liceum i rozpoczęciu formacji
pielęgniarskiej urodziła zdrową córkę, zajęła się dzieckiem i wróciła, by kontynuować formację w
Bangui a później w Bagandu).
72
- będą kreatywni w szukaniu przykładów, rozwiązań i propozycji,
- będą potrafili wyrazić się w kilku językach (w ORA1 lekcje są prowadzone w
trzech językach: mbendzele, sango i francuskim, w ORA2 w sango i
francuskim,
- przejąć inicjatywę,
- wiedzieć, jak posługiwać się książkami i przedmiotami dydaktycznymi,
- śpiewać, recytować, deklamować, prowadzić dialog, wyrazić się, czytać,
liczyć i pisać181
.
Aby zweryfikować starania obu stron i sprawdzić czy metoda przynosi
pożądane efekty, a przy tym zobaczyć, czy dani wychowawcy wykorzystują
przedmioty dydaktyczne i prowadzą zajęcia w sposób zrozumiały dla dzieci,
wprowadzono „system sprawdzający” w ORA 1 i ORA 2. Instruktorzy zostali
zobowiązani do przeprowadzenia i sprawdzenia testów. Celem takiego testu jest
sprawdzenie umiejętności dziecka oraz znalezienie słabych punktów każdego z
nich.182
Obecnie Centrum przedszkolne ORA pozwala wszystkim dzieciom,
niezależnie od ich pochodzenia, zapisać się i uczęszczać do szkoły. Celami, które
chce realizować misja jest:
- przygotowanie dzieci do uczęszczania do szkoły podstawowej,
- formowanie dzieci na poziomie edukacji kompletnej,
- odkrywanie codziennego życia dzieci lasu na drodze do społeczeństwa
współczesnego,
- zaadoptowanie się do rytmu życia ucznia,
- nauka języka narodowego i oficjalnego,
- nauka bogactwa języka i kultury prezentowanych w klasie,
- nauka podstaw czytania, pisania, liczenia,
- stwarzanie i utrzymywanie dobrych relacji ze szkołą podstawową (sąsiednią),
- stwarzanie środowiska solidarnego, braterskiego, kreatywnego i
podejmującego inicjatywę,
181Guide de formation des Moniteurs des Centres Prescolaires, Selon la méthode ORA. Mission Catholique de Monasao, Monasao, septembre 2004, kps, b.m. s. 5. 182Rapport d’activité du 01 janvier au 30 juil 1997, Monasao C142 1091, s. 4.
73
- partycypowanie dzieci w nauczanie.183
Aby lepiej przekazywać wiedzę małym Bayaka i lepiej przygotować ich do
przejścia do szkoły fundamentalnej, starano się o dobre przygotowanie pedagogiczne
i merytoryczne wychowawców oraz zaznajomienie ich z rytmem życia i zwyczajami
Pigmejów. Starano się organizować formacje, sesje dla osób, które pracowały w
szkole ORA. Byli to Pigmeje i wychowawcy z plemienia Bantu (Fidel, Emil, Jane-
Batist, Olivie Bobila i Feti).
Spośród wychowawców wybrano jednego, aby przejął pewne obowiązki w Centrum
edukacyjnym. Zaplanowany jest dla niego staż 2,5 miesięczny w Kamerunie, w
styczniu 1998 roku. Doświadczenie to umożliwi im zdobycie formacji bardziej
kompletnej, dotyczącej funkcjonowania ośrodka. Staże są zarządzane przez
instruktorów współpracujących z bratem Antoine Huysmansem. Wychowawcy
powinni umieć język Bayaka, co pozwoli im w pełni uczestniczyć w kursie.184
Po zakończonej edukacji w szkole ORA, mali Pigmeje kontynuowali swoją
edukację w szkole podstawowej, która mieściła się w sąsiedztwie ich pierwszej
szkoły. Już po zakończeniu pierwszego roku szkolnego zaobserwowano złe wyniki w
nauce. Na podstawie tego doświadczenia postanowiono por. zaangażować kobietę
Moyaka (Pigmejkę), która poprzez swoją pracę miała pomóc dzieciom w kontakcie z
nowym nauczycielem185
. Praca ta była nieregularna z powodu licznych strajków,
jednak, na ile było to możliwe, współpracowała ona z nauczycielką szkoły
podstawowej, towarzyszyła także uczniom podczas wybranych kursów i prac
indywidualnych. Odwiedzała też rodziców dzieci w dzielnicach i mobilizowała ich,
aby zachęcali swoje pociechy do chętnego uczestnictwa w zajęciach.
Trudno jest zrobić jakikolwiek bilans z tego doświadczenia, można się
jedynie domyślić, że robiona przez kobietę pigmejską akcja zachęcania nie mogła
przynieść złych efektów, ponieważ, kobiety pigmejskie są poważane w swoim
gronie, zwłaszcza gdy pełnią odpowiedzialną funkcję.
183Guide de formation des Moniteurs des Centres Prescolaires, Selon la méthode ORA. Mission Catholique de Monasao, Monasao, septembre 2004, kps, b.m. s. 7. 184Rapport d’activité du 30.06.1997, Monasao C142 1091A, s. ,a także: Koordynujący ośrodkami przedszkolnymi spotkali się w październiku w celu przygotowania sesji dla wychowawców; spotkanie odbyło się w Bayanga i było prowadzone przez brata Antoine Huysmansa. Na spotkanie przybyli monitorzy z Bayanga, Belemboke, Monasao, M’Baiki. Celem spotkania było pogłębienie wiedzy na temat Metody ORA, która łączy ze sobą teorię i praktykę. Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1998, Monasao C142 1091A, s. 3. 185Rapport d’activité du 30 juin au 31 décembre 2000, Monasao C142 1091B, s. 4.
74
Do działania na rzecz szkoły została powołana organizacja APE186
(Association des parents d’élèves) w Monasao i Ngeyngey. W tę organizację byli
zaangażowani rodzice Bayaka i nie-Bayaka – zostali oni zaproszeni do wsparcia
budowy jednego z budynków szkoły podstawowej. Współpraca ta przebiegała
dobrze, co nie było tak oczywiste, gdyż jeśli chodzi o współpracę Bayaka z Bilo,
często jest to wzajemne oglądanie się na siebie przez co praca, która może być
wykonana w przeciągu tygodnia, rozciąga się w czasie.
186Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1998, Monasao C142 1091A, s. 3.
75
2. Służba zdrowia
Opieka medyczna w regionie Sangha Mbaere znajduje się bardzo niskim
poziom – brak dobrych leków, szczepionek, a także leków, które są gwarantowane
przez państwo i organizacje ONG wspomagające takie choroby jak AIDS, trąd,
gruźlica oraz leki dla osób zarażonych wirusem HIV, które są nie dostępne dla
przeciętnego mieszkańca. W regionie funkcjonują dwa szpitale – w Nola i Bayanga,
a także wiele licznych przychodni. Koszty leczenia jednorazowej wizyty w tych
placówkach przewyższają kilkakrotnie dochód miesięczny danego pacjenta. W
związku z tym Pigmeje z regionu rezygnują z leczenia na rzecz tradycyjnych
środków, które często okazują się być za słabe, bądź na zaawansowanym etapie
choroby już nie są w stanie pomóc, co kończy się śmiercią bądź kalectwem chorego.
Istnieją także trzy ośrodki zdrowia prowadzone przez misję: Monasao,
Belemboke (szpital) i Mabondo. Ośrodki te gwarantują dostęp do podstawowej
opieki zdrowotnej osobom marginalizowanym przez środowisko – chodzi tutaj
głównie o Pigmejów Bayaka. W samym Monasao od stycznia do czerwca 2011
[roku], 3357 pacjentów przyszło na konsultację, to jest o 500 chorych więcej niż w
drugiej połowie 2010 roku187
. W większości są to Bayaka, stanowią oni 58,6%
konsultowanych.
Każdy z tych ośrodków prowadzi specjalną politykę wspierającą Pigmejów
Bayaka, polega to na nie pobieraniu opłat za leki, a jedynie za konsultację.
Od początku stycznia 1996 roku ludność pigmejska podjęła dodatkowy wysiłek.
Odpłatność za konsultacje od 25 CFA do 50 CFA za dzieci i od 50 CFA do 100 CFA
za dorosłych – oczywiście to nie jest wystarczające dla pokrycia kosztów
przychodni.188
Bayaka, który zwrócił się z prośbą o konsultację, a nie dokonał opłaty, nie
otrzymywał leków – była to jedna z form motywowania do zrobienia jakiegokolwiek
187Rapport d’activité du 1semestr 2011, Monasao, s. 5. 188Rapport d’activité du 01.07 au 31.12.96, Monasao C142 1091, s. 4.
76
wysiłku w kierunku zdobycia pieniędzy, a jednocześnie uczenia, że w dzisiejszym
świecie nie ma rzeczy za darmo i jeżeli chcą być pełnoprawnymi obywatelami (o co
walczyli), muszą zrozumieć, że obywatel ma prawa, ale i obowiązki. Dzisiaj kwota,
którą muszą opłacić, to 100 CFA za konsultacje dziecka i 200 CFA za konsultacje
osoby dorosłej.
Działanie misji w obszarze wsparcia poprawy zdrowia odbywa się na trzech
poziomach:
– zapobieganie
– leczenie podstawowe
– edukacja.
Każdy z tych poziomów spełnia swoją funkcję i wzajemnie się uzupełnia.
Leczenie podstawowe, jego niskie ceny i wykwalifikowany personel
medyczny, daje Pigmejom gwarancję dostępu do leczenia. Regularnie i
długoterminowo jest zapewniane leczenie dzieci niedożywionych, chorych na
gruźlicę i trąd.
Z kolei w ramach zapobiegania organizowane są akcje szczepień, co
zmniejsza śmiertelność wśród najmłodszych dzieci, ale też uwrażliwia na problemy
związane z HIV i AIDS i na choroby weneryczne, co jest częstym tematem
prowadzonych konsultacji.
Trzeci poziom, edukacja przywiązuje szczególną uwagę na potrzebę
instalowania latryn, dbanie o czystość w punktach poboru wody, przestrzeganie
higieny osobistej i rodzinnej, edukację rodziców, a zwłaszcza kobiet – w zakresie
ochrony życia i zdrowia noworodków, organizowanie formacji dla położnych
(matron). O ile prawie każda kobieta potrafi odebrać poród, o tyle nie każda wie, że
trzeba zawiązać pępowinę.
Przychodnia rozpoczęła swoją działalność już za czasów ks. René Ripoche,
do którego przychodzili chorzy, prosząc o pomoc. Jej działalność kontynuowały,
siostry a następnie ks. Philippe Coibion i kolejni wolontariusze. Przychodnia zdrowia
była i jest priorytetem działalności socjalnej misji. W 1999 roku otrzymała ona status
77
Poste de Santé przez Region Sanitarny de Berberati189
. Jednym z założeń jest,
wykwalifikowanie kadry do samodzielnej pracy na poziomie podstawowej opieki
medycznej. Dodatkowo wolontariusze, którzy przyjeżdżali na 2, 3-letnie kontrakty
mieli spełniać funkcję osób formujących Bayaka do sumiennego wykonywania
swojej pracy.
Podczas nieobecności ks. Philippe’a Coibion’a jeden z Pigmejów, formowany
praktycznie od kilku lat, przeprowadzał konsultacje, natomiast Manuelle
kontrolowała kwestie finansowe i rezerwę lekarstw. Ten czas oddania
odpowiedzialności wypadł pozytywnie.190
Formację wybranych Bayaka do pracy w przychodni rozpoczęto bardzo
wcześnie, na początku nieformalnie. Najpierw dana osoba przychodziła i
przypatrywała się jak to robią osoby odpowiedzialne. W1994 roku Aides – soignants
troje Pigmejów zostało posłanych na formację.191
Uzyskanie dyplomu pielęgniarza umożliwiało im wykonywanie swojego
zawodu legalnie i w pełnej autonomii. Każdy z pielęgniarzy ukończył także 15-
dniowy kurs z parazytologii w Laboratorium w Belemboke, a także odbył staż po
zakończonej formacji.192
Z osób, które pracowały na początku, dzisiaj nie pozostał
już nikt. Pombwa Justin – zmarł na gruźlicę, Sakela Yvanon – został wyrzucony za
kradzieże, a Bongo Gervains – popadł w alkoholizm.
Jak wspomniałam, przeprowadzano także formację kobiet, przygotowując je
do pracy matronne, czyli położnych. Spośród nich wybrano sześć, które odbyły
swoją formację w szpitalu w Nola. Jedną (Yabe Nicol) zatrudniono w przychodni i
obecnie pracuje ona na stanowisku położnej. Jest odpowiedzialna za robienie
konsultacji kobiet w ciąży, a pracę tę wykonuje już od ok 10 lat.
W 2011 roku przeprowadzono testy w celu znalezienia kolejnych kandydatów
na formację pielęgniarza. Trzy osoby, które rozwiązały je najlepiej zostały posłane na
formację trwającą rok.
189Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1999, Monasao C142 1091A, s. 3. A także: Le dispensaire de Monasao a été reconnu comme poste de santé par la région sanitaire 2 de Berbérati, Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1998, Monasao C142 1091A, s. 4. 190Rapport d’activité du 01.01 au 30.06.95, s. 3. 191Rapport d’activité du 1 semestr 94, Monasao, s. 4. 192Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1999, Monasao C142 1091A, s. 3.
78
Trzech studentów, Pigmejów Bayaka, zostało wysłanych do prywatnego szpitala
katolickiego w Bagandou (w regionie Lobaye). Kończąc swoją formację otrzymają
oni dyplom pielęgniarza – ratownika.193
W 2015 swoją formację w szpitalu w Bagandou zakończyła Marie-Noëlle
Kango, która wcześniej odbyła formację w Bangui w Czerwonym Krzyżu, a obecnie
dołączyła do osób pracujących w przychodni misyjnej Monasao.
3. Dzieła charytatywne (rolnictwo, warsztaty stolarskie, krawieckie,
animacja młodzieży, alfabetyzacja )
Wszystkie dzieła, które zostały rozpoczęte w Monasao, miały za cel większy
rozwój Pigmejów, pomoc w przystosowaniu się do współczesnych warunków życia.
Niektóre z tych dzieł trwają do dzisiaj, inne z powodu braku personelu nie mogą być
kontynuowane, a jeszcze inne zostały zawieszone z powodu braku zainteresowania
samych Bayaka i ich złych wyborów. Wszystkie te działania maja swój początek
wraz z przybyciem pierwszego misjonarza i sióstr, to dzięki ich pracy i
zaangażowaniu można było kontynuować i rozbudowywać to, co już istniało.
3.1. Rolnictwo
Założyciel misji w swoim liście pisze: nie zaakceptujemy tutaj nikogo, jeśli
nie będzie chciał zrobić dużego pola194
. Sam posiadał własną plantację, trochę dla
przykładu, ale i w celu zapewnienia pożywienia dla siebie samego. Pracował na niej
osobiście i starał się, aby rosły na tam różnego rodzaju rośliny: maniok, iniam,
bataty, warzywa, awokado, orzechy ziemne, kukurydza itp. Swoją postawą
pokazywał jak pracować, aby w ciągu roku nie chodzić głodnym. Dlatego od
193Rapport d’activité du 1semestr 2011, Monasao, s. 3. (Herve – został wyrzucony za kradzieże i brak sumienności w leczeniu, kolejny kandydat nie ukończył formacji a Gaston Chico – kontynuuje pracę do dziś) 194 R.R. 14, 22 mars 1977, s. 2.
79
każdego Bayaka wymagał, aby miał swoje własne pole. W rodzinach pigmejskich
nie ma bowiem wspólnoty dóbr (pól), jeśli kobieta miała pole, mówiła że to jej
własność. Nigdy nie powiedziała, że to ich wspólne pole, jej i męża. Mąż musiał
mieć swoje własne. A więc w przypadku małżeństwa na jedną parę przypadały dwa
pola. Każdy pracował na swoim. Od samego początku każdego roku ks. René
Ripoche wizytował wszystkie plantacje w celu sprawdzenia, czy są i czy są
dostatecznie duże, takie, które wyżywią rodzinę. Tę działalność rozpoczynał w porze
suchej, tym sposobem mógł jednocześnie sprawdzić czy Bayaka są sumienni w
przygotowywaniu ziemi pod zasiew.
Zwizytowałem 250 plantacji – to trzy godziny marszu i gimnastyki dziennie, każdego
dnia oprócz niedzieli przez trzy tygodnie.195
Każdego roku na początku pory suchej (od połowy grudnia do kwietnia)
rozpoczynało się przygotowywanie terenu pod zasiew. Każdy z plantatorów
zobowiązany był do wycięcia pola na tyle dużego, aby zapewniło mu dostatecznie
dużo pożywienia. Organizowano nawet spotkania w Monasao i Ngeyngey
mobilizujące mieszkańców do sumiennej pracy, gdyż dostatecznie duże pole chroniło
także innych mieszkańców przed kradzieżami. Zorganizowano także wypożyczalnię
sprzętu rolniczego (maczet, łopat itp.), aby zapobiec późniejszym tłumaczeniom por.
Mbi yeke na yaka pepe. Gbanga ti nye? Mbi yeke na machet pepe. (Nie mam pola,
dlaczego? Bo nie mam maczety). Wszystko to działo się po to, aby na ułatwić życie
Pigmejem i wdrożyć ich ten typ pracy.
Przygotowywanie terenu pod zasiew rozpoczynało się z początkiem grudnia.
Zorganizowano spotkania w Monasao i Ngeyngey przypominające o rozpoczęciu
prac w polach. Ekipy organizowały się w poszczególnych dzielnicach indywidualnie.
Ci ostatni wydaje się, że zrozumieli ważność posiadania pola [...] Aby zachęcić
mieszkańców, rozdano nasiona orzechów arachidowych i kukurydzy.196
W latach 90. rozpoczęto współpracę z Mr Louis Zoumbeti, technicien
agronome centrafricain de l’ICRA (Institut Centrafricain de la Recherche
195 R.R. 27, 5 avril 1981, s. 1. Wizytowałem pola od nowa, w pierwszym roku było ich 35 w tym 125. R.R. 24, avril 1980, s. 1. Wizytowałem plantację około 200 zostało mi jeszcze mniej więcej 100. R.R. 34, 17 avril 1983, s. 2. 196Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juile 1996, Monasao, s. 3-4.
80
Agronomique)197
, który wspomagał grupę plantatorów w pierwszych tygodniach
pory suchej. Tak jak co roku, odświeżali oni pola i przygotowywali teren pod zasiew
kukurydzy i orzeszków arachidowych. Nasiona zostały zakupione w ICRA: dwa
rodzaje orzeszków i dwa rodzaje kukurydzy. Projekt ten miał za zadanie ulepszenie
technik rolnictwa i był kierowany [zarówno]do Bayaka, jak i Bantu198
.
Na misji został wybudowany spichlerz, który był przeznaczony do
przechowywania orzeszków arachidowych, każdego roku po zbiorach, Bayaka
przynosili swoje zapasy przeznaczone na nasiona na przyszły rok i składali w
spichlerzu, wszystko to było skrzętnie notowane tak aby w kolejnym roku muc oddać
nasiona właścicielom. Taka sama zasada była wprowadzona także przy zbieraniu
nasion kukurydzy. Dodatkowo, każdy z plantatorów w nowym roku, jeżeli
stwierdził, że brakuje mu nasion, mógł dokupić je na misji, gdyż ona również
prowadziła działalność ułatwiająca w zdobyciu tego cennego towaru.
Takich akcji wspomagających Bayaka było wiele. Rozdawanie nasion
kukurydzy, orzechów arachidowych czy manioku to zaledwie niektóre przykłady
nieustannego zachęcania do urozmaicenia zasiewów na swoich polach, od którego
zależało także zdrowie dzieci i dorosłych w rodzinach.
Zarówno plantatorzy, jak i misjonarze napotykali w swojej pracy wiele
przeszkód w propagowaniu rolnictwa, takie jak częste opóźnienia w wysiewie
orzechów arachidowych i kukurydzy, wyjazdy Bayaka do pracy na safari, a co się z
tym wiąże, pozostawianie żon do opieki nad zasiewem. Innymi trudnościami były
np. zły wybór miejsca na pole, ziemia, która nie dawała plonów, nagminne kradzieże
i niszczenie pól przez dzikie zwierzęta. Był jeszcze jeden problem, z którym borykali
się posiadacze pól, a który od 2013 roku już nie istnieje z powodu ucieczki Mbororo
(hodowców bydła). Otóż każdego roku, od czasu osiedlenia się Mbororo w regionie,
rozpoczynała się walka o zachowanie i uchronienie swoich plantacji przed bydłem,
które co noc przemierzało połacie sawanny i często trafiało na pola, które ulegały
przez to zniszczeniu. Niektóre stada liczyły 500 sztuk, a więc dla przeciętnego
plantatora przejście takiej liczby zwierząt przez pole równało się z ogromnymi
stratami. Problem polegał na tym, że Mbororo nie widzieli w tym problemu,
197Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1999, Monasao C 142 1091A, s. 3. 198Tamże, s. 3.
81
twierdzili, że bydło nie może być w nocy zamknięte.
Szybko postanowiono więc, by zmienić ich podejście. Cel, który chciano
osiągnąć, to przyuczenie Bayaka do sumiennego prowadzenia swojej małej
działalności gospodarczej, a także do systematycznej pracy oraz pomoc w zdobyciu
wiedzy na temat prowadzenia plantacji, zasiewu i zbioru.
Aby być dobrym plantatorem, każdy rolnik powinien umiejętnie zarządzać swoimi
zbiorami, powinien umieć je podzielić na trzy części:
- spożycie
- nasiona
- sprzedaż dla zdobycia środków.199
Trzeba przyznać, że projekt ten osiągnął sukces – dzięki niemu duża liczba
Pigmejów stała się posiadaczami pola. Wiele kobiet i mężczyzn pracowało bardzo
wytrwale, co zaowocowało tym, że stać ich było także na sprzedaż małej części
plonów.
Ale i w tej materii pojawił się problem, gdyż młodzi (szczególnie mężczyźni),
nie widzieli potrzeby pracy w polu. Dużo atrakcyjniejszą formą było dla nich
zatrudnienie w kopalniach diamentów, co świadczyło o tym, że bardziej skłaniają się
ku regresowi, tj. ku punktowi, z którego wyszli ich rodzice.
199Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1999, Monasao C142 1091A, s. 4.
82
3.2. Warsztaty (stolarskie, budowlane)
Pierwsze zarysy tego projektu odnajdujemy już w latach 80., jest to zasługa s.
Madeleine, która potrafiła zaangażować młodych Bayaka do wspólnej pracy na rzecz
rozwoju wioski i polepszenia warunków życia samych zainteresowanych.
Siostra Madeleine w sezonie suchym, jak i w porze deszczowej, uformowała kilka
grup, szczególnie angażując młodych ludzi, aby zbudować ich własne domy.
Wszystkie ekipy pracowały razem najpierw przy budowie jednego domu, a później
drugiego. Ta metoda budowała ducha wspólnoty. To wspaniałe.200
W późniejszym czasie zorganizowano warsztaty stolarskie, które zamknięto
w pewne struktury. Organizowano kursy przygotowujące do zawodu i zachęcano do
uczestnictwa w alfabetyzacji, co bardzo pomagało w nauce zawodu. Celem miało
być doprowadzenie uczących się do prowadzenia samodzielnie małych warsztatów
przy użyciu swoich własnych narzędzi.
Kurs odbywał się w atelie, odpowiedzialni za warsztat kontynuują formację
praktyczną i teoretyczną. Tematem jest przekazanie podstawowej znajomości
liczenia, geometrii, stolarstwa, mechaniki i zarządzania warsztatem.201
A także:
Jeden Pigmej rozpoczął naukę w stolarni i naukę mechaniki od podstaw. Tematem tej
formacji ma być przedstawienie podstawowej znajomości zawodu, a także kwestii
małego warsztatu. Przewidziane jest, że część wypłaty będzie przeznaczona na zakup
materiałów, co sprawi, że będzie [on] mógł być niezależny.202
Wiedza i umiejętności zdobyte przez uczęszczających na warsztaty były
wykorzystywane niemal natychmiast. Gdy pojawiała się jakakolwiek okazja, aby
zaangażować kursantów, działało to zachęcająco i mobilizująco na nich samych.
200 R.R. 43, le 1 juin 1986, s. 1. 201Rapport d’activité du 1erjuillle au 31 decembre 1996, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 3. 202Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1996, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 3.
83
Warsztaty prowadzili wolontariusze bądź misjonarze, którzy aktualnie pracowali na
misji. Także przy ich udziale i poprzez ich nadzór podejmowane były prace związane
z przyuczanym zawodem. Możemy wymienić tutaj niektóre zrealizowane projekty:
- budowa domu dla nowego księdza: drzwi, okna, wywiązka, instalacja elektryczna i
sanitarna, malowanie, układanie płytek
- prace przy budowie kościoła: wywiązka, kamieniarstwo
- konstrukcja toalet
- produkcja okien i drzwi do domu nauczyciela z Kunda Papaye
- cementowanie podłogi w czterech klasach w Monasao
- produkcja małej stolarki dla mieszkańców: fotele, stoliki, taborety.203
Każda z tych prac była sukcesem, a wymieniono tu tylko niektóre z nich. Czy
projekt spełnił swoje cele, zwłaszcza wykwalifikowania niezależnej kadry? W
pewnym sensie tak. Miałam okazję obserwować jak dwoje Bayaka (Nduzu Norbert i
Goualake) w 2013 roku zostali zaangażowani do budowy domów dwóch rodzin
Mbororo. Domy były murowane z pustaków i przykryte blachą. Wykonali drzwi,
futryny, okna. Od czasu do czasu ci dwaj Bayaka robili jeszcze drobne zlecenia dla
miejscowej ludności, pobierając za wykonaną pracę wynagrodzenie. Po dziś dzień są
angażowani w prace na misji, a więc można powiedzieć, że cel został osiągnięty.
3.3. Krawiectwo – promocja kobiet
Kobieta Bayaka to kobieta silna, pracowita, dbająca o dzieci, szukająca
pożywienia, pracująca w polu i zaangażowana w życie rodzinne. Miała szereg
obowiązków do wykonania, każdego dnia, bez wyjątku. Kobieta pigmejska, to
kobieta towarzysząca najbliższym – sąsiadom i przede wszystkim innym kobietom.
Częsty obrazek, który można było zobaczyć w momencie gdy inna z kobiet leżała
chora, bądź rodziła, a poród okazywał się trudny to siedząca przy niej kobieta
Bayaka – czekająca, towarzysząca, troszcząca się. Myślę, że to jest wyjątkowa więź,
która je łączy i która daje im siłę. Kobiety potrzebowały być razem, toteż wiele
203Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1997, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 4.
84
codziennych prac wykonywały razem (połów ryb, szukanie termitów, gąsienic,
grzybów, drewna na opał i in.).
Krawiectwo, jak się później okazało, doskonale wpisało się w ich potrzeby, a
może trzeba by powiedzieć, że to ludzie misji szukali, co można by było robić dla
nich. Jaki był cel zajęć? Nauczyć kobiety szycia, tak aby mogły to robić w sposób
autonomiczny, aby stało się to dla nich formą pracy przynoszącej dochody. Był to
pomysł bardzo nowatorski, gdyż w samym Monasao i okolicach (Beya, Bayanga)
zawód ten wykonywali tylko mężczyźni, mieli niejako monopol na tę usługę. A więc
wprowadzenie zajęć z krawiectwa dla kobiet, kobiet Bayaka, było nowością i
cieszyło się wśród nich bardzo dużą popularnością.
Jakie były metody nauczania i sposób pracy? Na początku trzeba zaznaczyć,
że zajęcia te raz były prowadzone, a innym razem wycofywane – w zależności od
liczby osób pracujących na misji. Za każdym jednak razem kobiety licznie
powracały, by w nich uczestniczyć.
Nauka odbywała się w dwóch wioskach – Monasao i Ngeyngey, wszystkie
materialne rzeczy potrzebne do zajęć zostały zakupione przez misję w ramach
projektu: nożyczki, igły, nici, maszyny. W każdej z wiosek w domu dla młodych
(maison de jeune) znajdowało się pomieszczenie, w którym przechowywano
narzędzia. Warsztaty, w zależności od roku, odbywały się kilka razy w tygodniu –
przeważnie po południu, ze względu na poranne obowiązki kobiet. Kobiety uczyły
się na nich sztuki szycia ręcznie i maszynowo, krojenia, a także podejmowały próby
samodzielnej pracy. Rzeczy, które zostały przez nie uszyte, oddawane były do
butiku, gdzie miejscowi Bayaka przychodzili się zaopatrywać. Trzeba przyznać, że
rzeczy wykonane przez kobiety cieszyły się bardzo dużym wzięciem.
Krawcowe przychodzą regularnie na zajęcia, szyją ubrania do butiku. Aktualnie 7
osób pracuje w sposób autonomiczny. Kurs odbywa się w Monasao i Ngeyngey dla
nowych osób, które pragną się szkolić. W Monasao jest 15 osób i 10 w Ngeyngey.204
Zainteresowanym proponowano także, aby same podejmowały pracę nie
czekając na animatorów, co nie zawsze kończyło się powodzeniem.
204Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1996, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 7.
85
Krawiectwo odbywa się rzadko, zazwyczaj na prośbę kobiet, które chcą szyć ubrania
do butiku. Jest jednak zaznaczone, że pracują same, bez pomocy animatora. Tylko 4-
5 kobiet odpowiedziało na taką formę pracy. Reszta czeka na wznowienie zajęć.205
Przez kilkanaście lat prowadzenia takiej działalności w Monasao i Ngeyngey
(blisko dwadzieścia lat), kurs przygotowujący do krawiectwa odbyło około 300
kobiet (średnio po 15 na rok). Wśród nich były takie, które potrafiły szyć
samodzielnie i takie, które umiały tylko naprawić swoim bliskim podartą odzież.
Lata 2012-2015 były pewnym przełomem. Wówczas bowiem została otwarta szkółka
pod nazwą Fungo Bongo (szycie ubrań). Do szkoły zostały zaproszone przede
wszystkim młode dziewczęta (w wieku 13-16 lat). Po złożeniu deklaracji,
zobowiązywały się one do uczestnictwa w zajęciach 3-4 razy w tygodniu. Zajęcia
odbywały się w godzinach od 8.00 do 12.00, tak aby popołudniu mogły pójść do
pracy na swoje pola (każda z nich posiadała małe pole manioku). Szkółka ta była
prowadzona w Monasao i jednocześnie łączyła się z zajęciami dla osób
zainteresowanych, ale niewpisanych na listę szkolną.
W pierwszym roku zajęć dziewczęta uczyły się szyć ręcznie, wykonując na początku
drobne przedmioty. Następnie zostały wprowadzone rzeczy dziecięce (spodenki,
koszulki, spódnice). Do każdej z dziewcząt podchodziło się indywidualnie, gdyż taki
system dawał najlepsze efekty. Później przychodziła kolej na rzeczy dla dorosłych
(bluzki, sukienki, komplety, spodnie). Po roku pracy została wprowadzona ręczna
maszyna do szycia. Dziewczęta, które potrafiły dobrze szyć ręcznie, przechodziły na
naukę szycia na maszynie.206
W latach 2012-2015 na warsztaty uczęszczało 84 osoby, zajęcia były
podzielone na grupę w Monasao i dwie grupy w Ngeyngey. Wszystkie rzeczy, które
były uszyte, przechodziły do butiku, tak jak w poprzednich latach. W momencie gdy
każda z uczęszczających na zajęcia potrafiła szyć dobrze i starannie, dziewczęta i
kobiety otrzymywały wynagrodzenie za swoją pracę.
Każda z rzeczy była wyceniona (tkanina, nici, dodatki, czas wykonania), za każdą
205Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 decembre 1995, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s, 6. Dziewięć nowych osób nabyło wystarczającą znajomość szycia, która pozwoli im pracować na swoje konto (7 w Monasao i 2 w Ngeyngey). Pozostałe są na poziomie, który pozwoli im naprawiać rzeczy swojej rodziny. W warsztatach aktualnie uczestniczy 16 osób znających szycie, 9 pośród nich regularnie szyje ubrania do butiku. Rapportd’activitédu 1erjuillet au 31 decembre 1996, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 5. 206 Obserwacja własna. Ewa Marciniak, misjonarka świecka Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, rps, b.m.r. s. 5.
86
uszytą sztukę kobiety otrzymywały wynagrodzenie. Na ich prośbę został
zaprowadzony notes z wpisem zarobionych pieniędzy (mały bank, gdyż większość z
nich odkładała oszczędności by po kilku miesiącach móc kupić coś większego).207
Praca była tak zorganizowana, aby butik zarabiał na utrzymanie pracującej w
nim Pigmejki (Antuanet Guluma), która dodatkowo szyła w sklepiku (była jedną z
pierwszych kobiet, które uczyły się szycia), oraz na zakup tkanin i potrzebnych
dodatków, a także na opłacenie krawcowych. Pieniądze, które zostały zarobione,
były wpłacane na pokrycie części kosztów utrzymania pompy.
W ostatnich miesiącach odpowiedzialność za prace w szkółce i butiku została
powierzona osobom, które wykazywały najwięcej zaangażowania, tak jak to bywało
już we wcześniejszych latach.
Ekipa warsztatów w Ngeyngey wybrała osobę odpowiedzialną. Zajmowała się ona
przygotowaniem sali i narzędzi do pracy, pilnowała także aby przedmioty i tkaniny
nie były marnowane.208
Praca z kobietami i młodymi dziewczętami na warsztatach krawieckich, czy
w szkółce Fungo Bongo, miała też drugą stronę. Podczas wykonywania pracy,
kobiety nieustannie rozmawiały, zadawały pytania, odpowiednie do swojej grupy
wiekowej. Stało się to okazją do rozmów formacyjnych na temat opieki nad dziećmi,
czy sposobu przygotowywania wartościowych posiłków, a także do wzajemnego
umacniania swojej wiary. Dla grupy młodych dziewcząt, które często rozmawiały na
temat chłopców, wspólne szycie było czasem, w trakcie którego można było
rozmawiać o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą prostytucja, AIDS, czy choroby
weneryczne. Gdy zdarzały się przypadki dziewcząt, które zachodziły w ciążę,
wówczas trzeba było znaleźć nową drogę do tych osób.
Kolejną formą pracy z kobietami było towarzyszenie im w codziennych
pracach, w szukaniu pożywienia, pracy w polu, czy w spotkaniach przed ich chatami.
Było to próbą wsłuchania się w ich problemy, czego efekty czasami stosunkowo
szybko można było dostrzec, co świadczyło o sukcesie tej metody.
Co zatem dało tym kobietom krawiectwo? Chętnie powtórzę to jeszcze raz:
207 Tamże, s. 5. 208Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1997, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 6.
87
Umiejętność szycia niestety nie na skalę komercyjną, lecz tylko dla siebie i swoich
bliskich. Sama Pigmejka nie jest w stanie kupić materiału, uszyć i sprzedać daną
sztukę, sama z siebie nie chce też szyć dla innych, gdyż będzie się bała, że nie
zostanie godziwie wynagrodzona, albo nie zapłacą jej wcale (co jest bardzo
prawdopodobne).209
3.4. Alfabetyzacja
Kurs alfabetyzacji w Monasao, Ngeyngey i Kunda Papay rozpoczynał się
każdego roku w październiku. Prowadzony był na dwóch poziomach – dla
początkujących i dla zaawansowanych (wahało się to od 1-2 grup w zależności od
liczby chętnych).
Klasy dla początkujących zostały przeorganizowane na osoby, które nie mają żadnej
bazy szkolnej albo bardzo małą. A grupa zaawansowana jest zarezerwowana dla
osób, które mają podstawy pisania, czytania i liczenia. Kurs dla początkujących jest
nadzorowany przez wolontariuszy FSF.210
Kursy przeznaczone były dla wszystkich chętnych, którzy chcieli poszerzyć
swoją wiedzę i umiejętności w czytaniu, pisaniu, liczeniu, gdyż tego wymagał
ówczesny świat (i wymaga do dzisiaj). Każdy, kto chciał się zaangażować w
jakikolwiek projekt czy formację, bez tych umiejętności miał nikłe szanse. Drugim,
równie ważnym powodem było zdobycie tej umiejętności ze względu na to, aby nie
zostać oszukanym przez innych mieszkańców.
Metoda, która została zastosowana, została stworzona przez SIL (Societe
International de Linguistique) we współpracy z Ministerstwem Edukacji i
technologii. Kurs alfabetyzacji jest dobrą okazją dla osób zaangażowanych w
projektach, by poszerzać swoją wiedzę. Osoby z warsztatów stolarskich, sprzedawcy,
209Obserwacja własna. Ewa Marciniak, misjonarka świecka Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, rps, b.m.r. s. 3. 210Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1996, Monasao C142 1091, kps, b.m. s. 4. FSF – Frères sons Frontier.
88
pomoc pielęgniarza, osoby z warsztatów krawieckich uczestniczą regularnie.211
Spójrzmy na przykładową frekwencję osób uczestniczących w zajęciach,
którą przedstawia nam poniższa tabelka:212
Villages Niveau Moniteurs Inscrits Femmes Hommes
Monasao Débutant Py. + vol. FSF 15 11 4
Ngeyngey Débutant Py. + vol. FSF 21 6 15
Mon. + Ngey. Avancé Vol. FSF 22 0 22
Możemy zauważyć, że na poziomie dla początkujących to kobiety są bardziej
zainteresowane zajęciami, a na poziomie dla zaawansowanych – mężczyźni. Zajęcia,
w zależności od roku, były prowadzone przez wychowawców ze szkoły ORA, przez
wolontariuszy we współpracy z wychowawcą, lub tylko i wyłącznie Bayaka, który
posiadał umiejętności czytania, pisania i liczenia. To, co było najważniejsze dla
uczestniczących w kursach i jednocześnie priorytetem projektu, to nauka języka
francuskiego, który mógłby zastąpić język sango. Aby wprowadzić tę zmianę
zastosowano nową metodę nauczania.
Nowa metoda Paolo Freire jest oparta na bazie 40 słów-kluczy, które zgrupowane są
w języku francuskim.213
Koleją ciekawą metodą było wprowadzenie małych książeczek z
tradycyjnymi historiami Pigmejów Bayaka w dwóch językach – francuskim i
m’bezele. Przy tworzeniu tych czytanek aktywnie uczestniczył jeden z Bayaka
(Mbutu Aime).
211Tamże, s. 4. 212Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1997, Monasao C142 1091, kps, b.m. s. 5. 213Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1999, Monasao C142 1091A, kps, b.m. s. 8.
89
Seria małych książek dwujęzycznych jest w trakcie przygotowania. Będą one
sprzedawane Bayaka za symboliczną kwotę. Cel jest zawsze ten sam: uświadamiać
Bayaka, jak ważne jest czytanie, liczenie i pisanie.214
3.5. Animacja, działalność socjalno-kulturowa, sport
Ks. René Ripoche miał w zwyczaju dawanie młodzieży piłek przy
wyjątkowych okazjach, takich, które nie zdarzały się często, jak np. święta.
Jednocześnie potrafił też nie ulegać młodym i nie odpowiadać na prośby w
momencie, gdy ich obowiązki nie były wykonane. W piłkę grali wszyscy, był to
ulubiony sport młodzieży męskiej, dziewcząt, dzieci, dorosłych, a także kobiet, które
miały już mężów i dzieci. Tymczasem ks. Ripoche chodziło tutaj szczególnie o
zaangażowanie młodych, był to także jeden ze sposobów do nawiązania lepszego
kontaktu z nimi, przekazania dobrych wartości oraz zachęcenia do budowania
trwałych relacji.
Piłka nożna szybko okazała się skuteczną metodą w dążeniu do realizacji tych
założeń. Organizowano więc mecze między wioskowe i między plemienne.
Młodzież stworzyła nawet pewne zarysy struktur: wybierali przewodniczącego,
zbierali pieniądze na mydło i zakup kolejnej piłki, a nawet na ewentualne opłacenie
konsultacji w przychodni zdrowia:
Piłka nożna jest dobrze rozwinięta. Ekipa seniorów, młodych i ekipa kobiet. Po raz
pierwszy w tym roku Monasao bierze udział w rozgrywkach o mistrza regionu. Piłka
nożna stała się dla Pigmejów środkiem do poznania, respektowania i integracji we
wspólnocie.215
Takie spotkania odbywały się dość często, młodzi potrafili się zorganizować,
aby zrobić boisko sportowe, aby pójść do sąsiedniej wioski, bądź poprosić
misjonarza o pomoc w transporcie. Trzeba przyznać, że taka praca przebiegała lepiej,
gdy zajmowali się tym sami Pigmeje, bo kiedy zaczynali działać wspólnie z Bilo,
214Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 2001, Monasao C142 1091B, kps, b.m. s. 6. 215Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 decembre 1995, Monasao C142 1091, kps, b.m. s. 7.
90
wszystko kończyło się najczęściej kłótniami, bądź jeszcze większymi kłopotami (po
jednym z meczów, zmarł chłopak Bayaka – zemsta).
Zarówno w Monasao, jak i w Ngeyngey, istniały tak zwane bibliothèque-
ludothèque (biblioteka dyskoteka). Było to miejsce spotkań młodych, które odbywały
się raz w tygodniu. Młodzi mogli przyjść poczytać, bądź przyjść posłuchać jak
czytają inni, pograć w różnego rodzaju gry i zabawy.
W grudniu otrzymaliśmy od przyjaciół z Belgii, Szwajcarii i Francji gry edukacyjne,
książki ilustrowane, powieści dla dzieci i dorosłych. [Naszym] celem jest
zorganizowanie małych grup czytających i grających, dostosowanych do poziomu i
wieku.216
Odpowiedzialność za ten pomysł wzięli na siebie wolontariusze przy
współpracy z Pigmejami:
Dwie osoby zostały wybrane do prowadzenia i zapewnienia opiekunów dwa
razy w tygodniu.217
Działalność ta cieszyła się szczególną popularnością wśród dzieci, które
znalazły dla siebie nowe zajęcie, wypełniające im czas popołudniowy. Mimo to
biblioteka musiała zostać zamknięta z powodu braku sumienności opiekunów.
Dochodziło tam do kradzieży, niszczenia książek (wyrywanie stron).
Pewne niedociągnięcia dało się również zauważyć w prowadzeniu zajęć dla
dzieci. Przede wszystkim odbywały się one niesystematycznie, a szkoda, bo na
przykład w 2014 roku została przygotowana animacja z okazji Dnia Mamy. Przez
miesiąc dzieci uczęszczały na próby (bez jakiejkolwiek zachęty), ucząc się śpiewów
i tańców w języku francuskim, sango i m’benzele. Zaangażowanych było około 250
dzieci Bayaka, chłopców i dziewcząt w przedziale wiekowym od 3 do 13 lat. W
przygotowaniach i pilnowaniu dzieci brały udział kobiety pigmejskie (Marie-Noëlla
Kango, Marie Befeya oraz Misjonarka świecka).
Innym sposobem angażowania dzieci były spotykania na wspólnej modlitwie
różańcowej. W ten sposób dzieci uczyły się modlitwy (wiele z nich początkowo nie
216Rapport d’activité du 1erjanvier au 31 decembre 1996, C142 1091, kps, b.m. s. 7. 217Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1998, Monasao C142 1091A, kps, b.m. s. 5.
91
potrafiło nawet powiedzieć Zdrowaś Maryjo) i zachowania w kaplicy. Była to też
okazja do formacji małych Bayaka. Owocem tych spotkań było ograniczenie
kradzieży. Dzieci, jeśli chciały coś uzyskać, to przychodziły się pytać. Dzięki tym
spotkaniom częściej przychodziły też na mszę świętą i angażowały się w pomoc
nawet wtedy, gdy nie były o to proszone.
3.6. Sklepiki
Pierwszy sklepik został zorganizowany przez ks. René Ripoche i mieścił się
w jego chacie. Zaopatrywany był w produkty pierwszej potrzeby: sól, olej, kawę,
cukier, sardynki i mydło. Ks. Ripoche całe zaopatrzenie robił przy okazji, np. gdy
wyjeżdżał do Nola lub Berberati, by załatwić swoje lub misyjne sprawy, zawsze
wracał z produktami, które później odsprzedawał:
[…] więc wkoło Monasao jest obecnie około 500 Pigmejów i wszyscy oni przychodzą
leczyć się do nas, a także zrobić zakupy w małym butiku, którym się zajmuję. Sklepik
ten nie przynosi żadnego dochodu.218
Wszystko to miało jedynie pomóc Bayaka w lepszym życiu i przystosowaniu
się. Ceny były niższe niż w innych sklepikach, które istniały w sąsiednich wioskach,
a produkty sprzedawane były tylko Pigmejom. Mimo to także w tej materii byli
wykorzystywani przez Bilo. Ripoche często sprawdzał, czy zakupiona maczeta
rzeczywiście trafiła i pozostała w rękach Bayaka, czy została sprzedana, bądź
zakupiona dla Bilo. Było to błędne koło, nic więc dziwnego, że przyszedł moment,
kiedy tego wszystkiego nie dało się już kontrolować.
W późniejszych latach sklepik został przeniesiony i powiększony o cały
szereg asortymentu domowego, rolnego i spożywczego. Były w nim wprowadzane
różne metody sprzedaży i próby wdrażania Pigmejów do podjęcia swojej małej
działalności handlowej. Starano się także zaangażować Bayaka do prowadzenia
sprzedaży w butiku. Po wieloletnim doświadczeniu pracy tej ludności w sklepie,
218 R.R. 21, 11 mars 1979, s. 2.
92
gdzie nieustannie mieli styczność z pieniędzmi, nasunął się jeden wniosek: bardzo
trudno znaleźć kogoś, kto potrafi czytać, pisać, liczyć pieniądze i jednocześnie nie
kraść w miejscu pracy.
Pośród wszystkich produktów, które są dostępne do dyspozycji mieszkańców, mydło
jest teraz sprzedawane przez dwóch Pigmejów, przy czym zysk jest dla nich. Kupują
mydło od nas w cenie zakupu i odsprzedają je na własne konto, celem jest
przyuczenie do zawodu.219
Gdy przeniesiono butik i powiększono asortyment, wprowadzono także małą
marżę, tak aby przynosił on dochód. Pieniądze, które uzyskano ze sprzedaży
produktów, były przekierowywane na utrzymanie pomp wodnych. W ten sposób
Pigmeje kupując produkty w sklepiku misyjnym, angażowali się w dobro wspólne.
Poza tym osoby, które pracowały w butiku, otrzymywały z tych pieniędzy swoje
wynagrodzenie. Początkowo była to stała pensja, później jej wysokość zależała od
sprzedanych produktów. Otrzymywali oni 40% benefisu, 20% każdy ze
sprzedających. Celem prowadzenia takiego butiku i zatrudniania Bayaka było
uformowanie osób, które całościowo mogłyby się zająć obsługą, czyli
przygotowywaniem towaru i sprzedażą. Nie obyło się także bez prób zamknięcia
butiku:
sprzedaż w butiku została przerzucona na wolontariuszy z powodu licznych
kradzieży, zdecydowaliśmy, że zamkniemy butik na trzy miesiące.220
Cel, który był wyznaczony na początku, aby uformować osoby, które
zajęłyby się małym handlem na własną rękę, nie został osiągnięty. Niestety nie udało
się uformować ani jednej osoby, która zajęłaby się tym całkowicie i nie kradła.
Można się pocieszyć jedynie tym, że znaleziono dwie kobiety (Antuanet Guluma i
Yamuko), które miały podstawy pisania, trochę czytania i dobrze radziły sobie z
liczeniem i wydawaniem pieniędzy, i, co było ważne, nie zanotowano kradzieży.
219Rapportd’activité du 1 er juillet au 31 décember 1995, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 7. Sklepik
jest prowadzony przez dwóch Pigmejów dwa razy w tygodniu. W przyszłości chcemy wprowadzać
kolejne produkty codziennego użytku. A także chcemy zachęcać Pigmejów do sprzedawania i
rozpoczęcia handlu przez nich samych. Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1995, Monasao C 142 1091, kps, b.m. s. 6. 220 Rapport d’activité du 1erjanvier au 30 juin 1996, Monasao C 142 1091A, kps, b.m. s. 6.
93
3.7. Prawa człowieka i obywatela
Pigmeje są mniejszością etniczną w Republice Środkowoafrykańskiej. Przez
wiele lat byli uważani za „zwierzęta” bez prawa do jakiegokolwiek zdania,
własności, a tym bardziej do tego, aby uznano ich oficjalnie za obywateli swojego
kraju. Byli uważani za gorszych ze względu na swój wzrost, styl życia i wygląd
(zęby wycięte w kształcie trójkąta). Nie mieli dostępu do edukacji, ewangelizacji i
godnej zapłaty za swoją pracę (Pigmeje często pracowali i pracują u plemion Bantu –
w polu lub w domach jako Boy). Do dzisiaj w niektórych wioskach funkcjonuje taki
sposób płacenia: kubkiem wina palmowego, czy talerzem manioku. Wprawdzie
zdarza się że dostaną pieniądze, jednak te są często zniszczone, a Bayaka, biorąc
zapłatę, nie sprawdzają, odchodzą. Później przychodzą na misję i proszą, aby im
wymienić pieniądze, bo Bilo nie chcą ich przyjmować w sklepikach).
Dopiero lata 80. przyniosły zmiany i Pigmeje zostali uznani za
pełnoprawnych obywateli RŚA. Mimo to niewielu z Bayaka posiada dokument
tożsamości.
Po raz pierwszy w Republice Środkowoafrykańskiej minister oficjalnie wizytuje
wioskę pigmejską221
. Minister Willibiro został bardzo gorąco przyjęty przez
Pigmejów. Zwizytował kilka pól bliżej położonych. Pogratulował im pracy (pól,
domów) i zaprosił do jeszcze większego wysiłku. Przed wyjazdem wręczył szefowi
wioski (Ngombé) medal i flagę Republiki Środkowoafrykańskiej. Co za zmiana.
Monasao nie jest już wioską pigmejską, to jest prawdziwa wioska. Pigmeje są
rozpoznawani jako obywatele Republiki Środkowoafrykańskiej.222
Ta wizyta była dla Pigmejów Bayaka wielką radością i jednocześnie wielką
zachętą do dalszego rozwoju wioski, rozwoju osobistego, rodzinnego, do
zaangażowania się także w życie społeczne. Takie wizytacje za każdym razem
motywowały Bayaka do większego starania się i dbania o to, czego już dokonali.
Na początku kwietnia Prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej, Kolingba,
przyjechał do Nola. Życzył sobie, aby także Pigmeje byli obecni, co jest wielką
221 R.R. 42, 19.01.1986, s. 1. 222 R.R. 44, 31.08.1986/14.09, s. 2.
94
nowością. Odbył się mecz i drużyna pigmejska grała w piłkę nożną przeciwko
drużynie Bilo. Monasao i Belemboke miały swoje stanowisko między Bantu, aby móc
zaprezentować swoją pracę i produkty. Pigmeje stają się społecznością, jeszcze bez
dokumentów223
.
Taka sytuacja „politycznego zafascynowania się Bayaka” nie mogła trwać
długo, gdyż w pewien sposób Pigmeje zostali „zbuntowani” przeciw Bilo. To dla
nich zawsze pracowali i im byli posłuszni. Po kilku latach obecności misji katolickiej
okazało się, że stracili posłuch u swoich „niewolników”. W związku z tym ludność
Bantu postanowiła znaleźć na tę sytuację swoje rozwiązanie.
Fałszywe oskarżenia i fałszywe interpretacje zostały wysłane do Ministra spraw
wewnętrznych. Bilo chcą, aby misjonarze wyjechali. Prefekt przeprowadził wywiad.
Biskup zaapelował w radiu, po pewnym czasie wrócił spokój.224
Każdego roku odkąd Ripoche osiedlił się w Monasao robił spis ludności, nie
imienny lecz liczebny: ilu jest mieszkańców, ile osób zmarło, ile przybyło pociech –
to była jego praca na rzecz rozwoju i uznania Pigmejów. Każdego roku liczby
wzrastały, Pigmejów Bayaka przybywało rokrocznie w wiosce.
W 1975 roku odbył się pierwszy spis, w którym Bayaka zostali wliczeni do
mieszkańców Republiki Środkowoafrykańskiej:
W zeszłym tygodniu odbył się spis w RŚA. Po raz pierwszy Pigmeje zostali
policzeni. W naszej wiosce było 263 spisanych.225
Rok 1980 przyniósł kolejne wielkie zmiany dla Bayaka – w RŚA trwały
wtedy przygotowania do głosowania nad konstytucją, a później do wyborów
prezydenckich. Pigmeje usłyszeli, że mogą głosować. Miejsce do głosowania było
przygotowane w wiosce Baboungé.
Pigmeje poszli i zostali odesłani, ponieważ nie płacą podatków (takie było
wyjaśnienie). Pojechałem zobaczyć się z Prefektem i wyjaśniłem, ze Pigmeje mają
prawo głosować nawet wtedy, jeśli nie płacą podatku. Nie był chętny do zapisania
223 R.R. 46, 07.05.1987, s. 1. 224 R.R. 58, 30.10.1990, s. 1. 225 R.R. 10, 14.12.1975, s. 3.
95
około 300 nazwisk, bo tylu miało prawo głosować.226
Kolejny oficjalny spis, który został zainicjowany przez administrację
Bayanga, odbył się w 1997 r. i dotyczył populacji Pigmejów w Monasao i Ngeyngey.
Był on związany z przyszłymi wyborami, w których to Pigmeje Bayaka z regionu
Sangha Mbaere mieli mieć czynny udział w głosowaniu.
Celem tego projektu było umożliwienie zdobycia aktu stanu cywilnego dla wszystkich
Pigmejów, nie tylko tych objętych projektem, oraz uproszczenia procedur i
zmniejszenia kosztów nabycia takiego dokumentu227
:Wyniki spisu ludności w 1997
roku:
Village Population totale Femmes Femmes % Hommes Hommes %
Monasao 1017 489 48 % 528 52 %
Ngeyngey 839 436 52 % 403 48%
Biuro do głosowania zostało zainstalowane w Monasao dla mieszkańców
wioski oraz dla Ngeyngey i okolicznych wiosek. To wydarzenie stało się jednym z
ważniejszych dla populacji Bayaka, która po raz pierwszy w historii otrzymała karty
do głosowania. Większość osób obecnych w Monasao i Ngeyngey przyszła odebrać
swoje karty.228
Bayaka byli bardzo wyczuleni na to głosowanie, które dało im uznanie i
potwierdzenie, że są rozpoznawani jako obywatele Republiki Środkowoafrykańskiej.
226 R.R. 27, 5 avril 1981, s. 1 227 Rapportd’activité du 1 er janvier au 30 juin 1997, Monasao C142 1091, kps, b.m. s. 7 228 Rapport d’activité du 1erjuillet au 31 décembre 1998, Monasao C142 1091A, kps, b.m. s. 12. W
pierwszej turze wzięło udział 424 Bayaka obecnych w Monasao, 231 zagłosowało (54,5%) : 147
mężczyzn (63,6 %) i 84 kobiet (36,4 %). 193 osób nie wzięło udziału w głosowaniu: 55 mężczyzn
(28,5 %) i 138 kobiet (71,5 %). W drugiej turze z pośród 422 Bayaka obecnych w Monasao, 228
głosowało (54%): 144 mężczyzn (63,2 %) i 84 kobiet (36,8 %). 194 osób nie wzięło udziału w
głosowaniu: 58 mężczyzn (29,9 %) i 136 kobiet (70,1 %).
96
Całe zaangażowanie na rzecz posiadania dokumentu tożsamości zostało porzucone
przez Bayaka.229
Nie widzą oni potrzeby wydawania pieniędzy na karty, które w przyszłości
nie są używane. Także dzisiaj niewielu spośród nich posiada dowód osobisty.
Jedynymi dokumentami, z których można wyczytać wiele informacji, są dokumenty
misyjne: Registre de Bapteme Paroisse Nativite de Jesus Christ Sauveur Monasao, a
także dokument, który jest prowadzony w przychodni zdrowia: Registre nouveau-
nés, w którym zapisuje się imiona dzieci nowonarodzonych, dane rodziców, datę
narodzin (czasami i śmierci) oraz wioskę, z której pochodzi. W ten sposób Pigmeje
Bayaka mieszkający w regionie nie pozostają ludźmi anonimowymi. Zdarza się
także, że jednym z ważnych dokumentów jest posiadanie karty chrztu. Jest to
dokument, który otrzymują ochrzczeni, a widnieją tam dane osoby, parafia, oraz
szafarz sakramenty.
Jednym z wielkich problemów, który pojawił się od samego początku
istnienia wioski, było nielegalne osiedlanie się Bilo. Wioska założona była dla
Pigmejów Bayaka, celem było aby taka sytuacja utrzymywała się do dziś. Nikt
oprócz Bayaka nie miał prawa zamieszkać na terenie wioski. Istnieje także dokument
potwierdzający to założenie230
. Sami Pigmeje wyrazili także chęć życia w wolności:
nie chcemy żyć jak służba, chcemy być traktowani na równi z Bantu.231
W jednym z listów ks. René Ripoche, żali się na wioskowych, gdyż chcą oni
przeciągnąć Bayaka ponownie na swoją stronę, namawiając ich do prac u siebie za
przysłowiowy kubek wina palmowego. Bantu, żyjący niedaleko Monasao,
wyczekiwali Bayaka gdy ci wracali z lasu z pełnymi koszami tego, co znaleźli, czy
upolowali i niemal każdego dnia sytuacja ta powtarzała się. „Atakowali” oni
Pigmejów swoją natarczywością i chciwością, a ci bezradnie i dla uzyskania spokoju
często oddawali im to, co sami zdobyli dla siebie i swoich rodzin. Ks. Ripoche pisze
tak:
Zostawcie Pigmejów w spokoju w swoich chatach, zostawcie ich w spokoju w szkole,
jeśli czegoś nie chcą to znaczy, że nie chcą; zostawcie ich w spokoju, to są ludzie tak
229Rapport d’activité du 30 juin au 31 décembre 2000, Monasao C142 1091B, kps, b.m. s. 6. 230 Dokument znajduje się w Archiwum Parafialnym wMonasao. 231R.R. 8, 20 juillet 1975, s. 4.
97
jak wy; oni nie są waszymi robotnikami, mają swoją pracę, idźcie z tej wioski.232
Taką sytuację przeżywał niemal każdy z misjonarzy, który pracował później
w Monasao – była to nieustanna walka o miejsce i godne życie dla Pigmejów.
Pierwsze nielegalne próby osiedlania się Bilo w Monasao odnajdujemy już w latach
70. Często próby te były podejmowane podczas nieobecności misjonarzy. W takiej
sytuacji Bayaka stawali się bezradni, nie potrafili się sprzeciwić swoim byłym
właścicielom. Woleli wycofać się, odejść lub pójść do lasu i wrócić gdy wszystko już
ucichnie.
Podczas mojej nieobecności wioskowi zainstalowali się na terenie zarezerwowanym
dla Pigmejów.233
Problem narastał z roku na rok. Coraz więcej rodzin Bilo starało się
wykorzystać sytuację i znaleźć swoje miejsce w Monasao. Przyczyn takiego ruchu
było wiele, między innymi to, że w wiosce istniała szkoła i przychodnia zdrowia,
istniały już pewne struktury, a także nakaz, który został wystosowany do wszystkich
obywateli RŚA za czasów prezydentury Francoisa Bozize, który mówił aby ci, którzy
mieszkają w lasach (kopalniach diamentów), osiedlili się wzdłuż dróg. Ta sytuacja
spowodowała bardzo duży napływ ludności Bantu do Monasao234
. Starano się
rozwiązać ten problem szukając pomocy u burmistrza: liczne instalowanie się
wioskowych w Monasao i Ngeyngey trwa nadal, skontaktowaliśmy się z władzami
lokalnymi. Po spotkaniach z zastępcą prefekta i Burmistrzem z Bayanga zostały
podjęte pewne decyzje, które mają pomóc rozwiązać ten problem. Ustalono datę 14
czerwca 2002 roku jako termin do opuszczenia wsi Monasao dla wszystkich, którzy
osiedlili się bez zgody szefa wioski i [jej] mieszkańców. Jednak, tak jak zawsze,
wszystkie ustalenia zostały tylko na papierze. Dialog jest bardzo trudny.235
Problem istniał jednak nie tylko po stronie Bantu. Prawdą jest, że plemiona te
nie liczyły się z nikim, a już tym bardziej z Pigmejami. Stawiali oni swoje domy
najpierw daleko, a kolejni mieli już później łatwiejszą drogę do zamieszkania w
centrum. Możemy też zaobserwować, że autorytet w tej wiosce, i w okolicznych
także (a nawet dotyczy to całego kraju), nie istnieje, nie jest respektowany. Każde
232R.R. 15, 17 juillet 1977, s. 2. 233 R.R. 22, 14 septembre 1979, s. 2. 234 Wywiad z ks. Markiem Balawendrem SMA, s. 4. 235 Rapport d’activité du 01 janvier au 30 juin 2002, Monasao C142 1091B, kps, b.m. s. 8.
98
kolejne prośby nie znajdywały posłuchu. Winni za taką sytuację są także sami
zainteresowani Pigmeje. Gdy misjonarze szukali rozwiązań, oni sami sprzedawali
swoje domostwa Bilo, dla uzyskania niewielkich korzyści. Bantu wiedzieli jak
postępować z Bayaka i co im zaoferować, aby ci zgodzili się na ustąpienie
(odsprzedanie miejsca). W takiej sytuacji księża i wolontariusze byli bezradni. Nie
było dobrego rozwiązania, Jak mówi ks. Marek Balawender:
[…] była to walka z wiatrakami. Bilo zajmowali miejsca Pigmejów, za ich własną
zgodą, a Pigmeje osiedlali się dalej lub szli do lasu, aby przeczekać; wracali gdy
cała sprawa ucichła.
6 stycznia 2015 roku obchodziliśmy święto 40-lecia wioski. Trzeba
powiedzieć, że niewiele zostało już z tego, co rozpoczęło się 40 lat temu. Dzisiaj
wioska jest podzielona na dwie strony: Bayka i Bantu. Obserwuje się ruchy, które
wskazują na to, iż Bantu zabiera coraz więcej terenu po stronie Bayaka, a Pigmeje,
jak to mają w swoim zwyczaju, wycofują się. Są silni lecz tylko w mowie z
misjonarzami, nie potrafią odmówić Bilo (przeciwne przypadki są rzadkie). Czy
przyjdzie czas gdy w Monasao nie będzie już Bayaka?
99
ZAKOŃCZENIE
Życie Pigmejów Bayaka w regionie Sangha Mbaéré w Republice
Środkowoafrykańskiej zmieniło się diametralnie. Nowinki, które docierają do tego
zakątka świata nie zważają na potrzeby dnia codziennego. Obraz młodego człowieka
z wioski Monasao, który na co dzień mieszka w szałasie z liści i patyków, a
jednocześnie ma słuchawki w uszach nie szokuje już pracujących tam osób. Raczej
wzbudza to pewną refleksję. Czy praca, która została rozpoczęta przeszło 40 lat temu
przez ks. René Ripoch i kontynuowana przez jego następców i współpracowników,
przyniosła owoce?
Bez wątpienia nie możemy tutaj podważyć wartości prac podejmowanych
przez duszpasterzy, misjonarzy świeckich i wolontariuszy, które podejmowali w
czasie swojej misji w Monasao. Każda praca czy to pastoralna czy socjalna
skierowana była do wszystkich mieszkańców wioski, nie zależnie czy był
ochrzczony, czy był poganinem, żył z związku tradycyjnym a nie sakramentalnym.
Także do każdej grupy wiekowej starano się ukierunkować projekt, który pomagał
by tej małej społeczności we wzroście, który prowadził by bo samodzielności. Na
pewnych etapach możemy zaobserwować pewne zaniedbania, (opuszczenie wiosek,
które wcześniej były ewangelizowane, zawieszenie pewnych projektów), przyczyny
takich zachowań spowodowane są brakiem personalnym, nieporozumieniami między
osobami pracującymi na misji, brak wsparcia finansowego, kradzieżami przez
uczestników projektu, pomocy dydaktycznych czy też innych, a także nieustanne
niepokoje w kraju.
Owocem czterdziestoletniej pracy wśród Pigmejów Bayaka, pomimo
licznych problemów, jest nie tylko piękna misja w ogrodzie Eden – Monasao,
budynki przystosowane dla przyszłych przybywających do pracy misjonarzy,
rozpoczęte projekty i nie kończące się towarzystwo małych i dużych Bayaka.
Owocem jest wspólnota wierzących grzeszników, owocem jest każde sakramentalne
małżeństwo, każdy chrzest, każdy wierny przychodzący na Mszę Świętą. Taka
wspólnota nie pozwala spoczywać na laurach ale daje motywację i wiarę do
kolejnych działań. Owocem tej pracy jest każda wykształcona, pracująca osoba, na
100
polu służby zdrowia, szkolnictwa, krawiectwa, stolarstwa, rolnictwa. Osoby, które
stają się liderami w wiosce, bądź w swojej grupie wiekowej. Wielkim dobrem jest
także kontynuowana zażyłość Pigmejów z pierwszym domem – lasem. Nie
odrywanie ich od ich pierwotnego środowiska a jedynie pokazywanie iż chcąc mieć
prawa, trzeba mieć też i obowiązki
To jest początek, potrzeba kolejnych lat i kolejnych osób, które z chęcią
odpowiedzą na potrzeby Pigmejów Bayaka. Które dadzą swój czas na poznanie się i
na lata pracy.
101
BIBLIOGRAFIA :
Activités autour de Bayanga, w: Dzanga Sangha, République Centrafricaine, Gazetka
b.m.r.w.
Bahuchet S. Les Pygmées Aka et la Forêt Centrafricaine, Paris 1985.
Balawender M., Wywiad z ks. Markiem Balawendrem SMA, proboszczem Misji
Monasao w latach 06.2004 – 07.2009, kps, b.m.r.w.
Bintchima L., Historia wspólnoty w Salo – opisana przez katechistę, rps, b.m.r.w.
Cchw-solidarni, http://solidarni.misjewafryce.pl/cchw-solidarni/cchw-solidarni.
Chez les Pygmées, naissance d’une communauté chrétienne, dans Ouverture et
Partages, b.m.w. 1988.
Circonscription scolaire de la Sangha Mbaere, N 32/MECRT/ I AO/CSSM/94,
Archiwum Parafialne w Monasao, kps, b.m.r.w
E-CHANGER (E-CH), http://www.lacral.ch/site/index.php/10-mvts/32-e-ch.
Guide de formation des Moniteure des CENTRES PRESCOLAIRES, Selon la
méthode ORA, kps Monasao 2004.
Historia Belemboke, Archiwum Parafialne w Monasao, mps, b.m.r.w.
Kretsinger A. Quelques plantes utiles des Baaka, b.m.r.w.
Krzempek W., Wywiad z ks. Wacławem Krzempkiem SMA, proboszczem Misji
Monasao w latach 2000-2002, kps, b.m.r.w.
L'abbé Philippe Coibion, un infirmier comme délégué épiscopal de la pastorale de la
santé,
http://www.diocesedenamur.be/default.asp?X=4A5D525A3C667A79676170636C08
07020113607B710800107E710F061365726405070B060987.
Lambert M., Avec les Pygmées, en République Centrafricaine, Spiritus (1973) nr 53,
102
s. 206-212.
Lula W., Wywiad z Ks. Wojciechem Lula SMA – proboszcz misji Monasao od sierpnia
2009 roku po dzień dzisiejszy, kps, b.m.r.w.
Misjonarze świeccy SMA, http://solidarni.misjewafryce.pl/misjonarze-swieccy-
sma/misjonarze-swieccy-sma.
Monasao, Święto 20-lecia, 1975-1995, Archiwum Parafialne w Monasao, kps,
b.m.r.w.
Projet d’Appuià l’Autopromotion des Pygmées Bayaka (PAAPYBA), b.m.r.w.
Qui-sommes-nous, http://ladcc.org/qui-sommes-nous/
Rapport d’activité du 1er
juillet au 31 decembre 1996, Monasao C 142 1091, kps,
Monasao 1996.
Rapport d’activité du 01 janvier au 30 juil 1997, Monasao C142 1091, kps, Monasao
1997.
Rapport d’activité du 01 janvier au 30 juin 2002, Monasao C142 1091B, kps,
Monasao 2002.
Rapport d’activité du 01.01 au 30.06.95, kps, Monasao 1995.
Rapport d’activité du 01.01 au 30.07.1999/ Monasao C142 1091A, kps, Monasao
1999.
Rapport d’activité du 01.06 au 31.12.2003/ Monasao C142 1091, kps, Monasao
2003.
Rapport d’activité du 01.07 au 31.12.1996/, Monasao C142 1091, kps, Monasao
1996.
Rapport d’activité du 01.07 au 31.12.1999/ Monasao C142 1091A, kps, Monasao
1999.
Rapport d’activité du 1 er
juillet au 31 décember 1995, Monasao C 142 1091, kps,
Monasao 1995.
Rapport d’activité du 1 semestr 94, Monasao, kps, Monasao 1994.
Rapport d’activité du 1er
janvier au 30 juin 1995, Monasao C 142 1091, kps,
Monasao 1995.
Rapport d’activité du 1er
janvier au 30 juin 2001, Monasao C142 1091B, kps,
103
Monasao 2001.
Rapport d’activité du 1er
juillet au 31 décembre 1998, Monasao C142 1091A, kps,
Monasao 1998.
Rapport d’activité du 1semestr 2011, kps, Monasao 2011.
Rapport d’activité du 30 juin au 31 décembre 2000, Monasao C142 1091B, kps,
Monasao 2000.
Rapport d’activités 1er semester 94 á Monasao, kps, Monasao 1994.
Registre Bapteme Paroisse Nativite de Jesus Christ Sauveur, Monasao, Archiwum
Monasao, rps, b.m.r.
Ripoche R., Brouillon d’une lettre à Michel Lambert, 25 luty 1974, rps, b.m.r. w.
Archiwum Parafialne w Monasao.
Ripoche R., Correspondance, 18 décembre 1973, mps, Monasao 1973.
Ripoche R., Extrait du serment du Père René Ripoche prononcé dans l’Église à la
Renaudière par lui-même le jour de ses 50 ans du sacerdoce, le 3 juillet 1994,
Archiwum Parafialne w Monasao, mps b.m.r.w.
Ripoche R., Lettre, 05.04.1981, mps, Monasao 1981.
Ripoche R., Lettre, 10, 14.12.1975, mps, Monasao 1975.
Ripoche R., Lettre, 14, 22 mars 1977, mps, Monasao 1997.
Ripoche R., Lettre, 15, 17 juillet 1977, mps, Monasao 1997.
Ripoche R., Lettre, 19, 09.1978, mps, Monasao 1978.
Ripoche R., Lettre, 20, 29.12.1978, mps, Monasao 1978.
Ripoche R., Lettre, 21, 11 mars 1979, mps, Monasao 1979.
Ripoche R., Lettre, 22, 14 septembre 1979, mps, Monasao 1979.
Ripoche R., Lettre, 23.07.1981, mps, Monasao 1981.
Ripoche R., Lettre, 25.10.1974, mps, Monasao 1974.
Ripoche R., Lettre, 26, 28.12.1980, mps, Monasao 1980.
Ripoche R., Lettre, 27, 5 avril 1981, mps, Monasao 1981.
Ripoche R., Lettre, 28.12.1980, mps, Monasao 1980.
Ripoche R., Lettre, 29, le 8 november 1981, mps, Monasao 1981.
Ripoche R., Lettre, 30, 03.03.1982, mps, Monasao 1975.
Ripoche R., Lettre, 30, 03.03.1982, mps, Monasao 1982.
104
Ripoche R., Lettre, 31, le 9 juin 1982, mps, Monasao 1982.
Ripoche R., Lettre, 33, Noel 1982 , mps, Monasao 1982.
Ripoche R., Lettre, 33, Noel 1982, mps, Monasao 1982.
Ripoche R., Lettre, 34, 17 avril 1983, mps, Monasao 1983.
Ripoche R., Lettre, 34, 17 avril 1983, mps, Monasao 1983.
Ripoche R., Lettre, 34, 27.04.1983, mps, Monasao 1983.
Ripoche R., Lettre, 37, 31.12.1983, mps, Monasao 1983.
Ripoche R., Lettre, 38, 01.06.1984, mps, Monasao 1984.
Ripoche R., Lettre, 38, 01.06.1984/09.06, mps, Monasao 1983.
Ripoche R., Lettre, 39, 20.01.1985, mps, Monasao 1985.
Ripoche R., Lettre, 40, 17.04.1985, mps, Monasao 1985.
Ripoche R., Lettre, 42, 19 janvier 1986, mps, Monasao 1986.
Ripoche R., Lettre, 42, 19.01.1986, mps, Monasao 1986.
Ripoche R., Lettre, 43, le 1 juin 1986, s. 1.
Ripoche R., Lettre, 44, 31.08.1986/14.09, mps, Monasao 1986.
Ripoche R., Lettre, 45, 10.01.1987, mps, Monasao 1987.
Ripoche R., Lettre, 45, 10.01.1987, mps, Monasao 1987.
Ripoche R., Lettre, 46, 07.05.1987, mps, Monasao 1987.
Ripoche R., Lettre, 48, 17 december 1987, mps, Monasao 1987.
Ripoche R., Lettre, 48, 17.12.1987, mps, Monasao 1987.
Ripoche R., Lettre, 49, 13 mars 1988, mps, Monasao 1988.
Ripoche R., Lettre, 5 avril 1981, mps, Monasao 1981.
Ripoche R., Lettre, 52, 11 fevrier 1989, mps, Monasao 1989.
Ripoche R., Lettre, 53, 30.04.1989, mps, Monasao 1989.
Ripoche R., Lettre, 54, 30.08.1989, mps, Monasao 1989.
Ripoche R., Lettre, 55, 01.01.1990, mps, Monasao 1990.
Ripoche R., Lettre, 57, 03.06.1990, mps, Monasao 1990.
Ripoche R., Lettre, 58, 30.10.1990, mps, Monasao 1990.
Ripoche R., Lettre, 59, 06.06.1991, mps, Monasao 1991.
Ripoche R., Lettre, 60, 08.12.1991, mps, Monasao 1991.
Ripoche R., Lettre, 60, 08.12.1991, mps, Monasao 1991.
Ripoche R., Lettre, 61, 07.05.1992, mps, Monasao 1992.
Ripoche R., Lettre, 63, 03.08.1993, mps, Monasao 1993.
Ripoche R., Lettre, 64, 25.03.1994, mps, Monasao 1994.
105
Ripoche R., Lettre, 8, 20 juillet 1975, mps, Monasao 1975.
Ripoche R., Lettre, 9, 21.09.1975, mps, Monasao 1975.
Ripoche R., Lettre, 9, 21.09.1975, mps, Monasao 1975.
Ripoche R., Listy wysyłane od 25 października 1974 do 25 marca 1994 do przyjaciół
we Francji, (64 listy) mps, b.m.w.
Sarno L., Song from the Forest My Life Among the Ba-Benjellé Pygmies, Bantam
Press 1993.
Toso C., Centrafrique, un siècle d’évangélisation, Bangui, 1994.
106
ANEKS
Ks. René Ripoch, założyciel misji Monasao
107
ks. René Ripoche w drodze na katechezę
ks. René Ripoch i siostra Madeleine przed pierwszą kaplicą w Monasao
108
ks. René Ripoch przed swoim domem z wolontariuszami
Kościół w Monasao
109
Kościół w Bayanga
Kaplica w Beya
110
Kaplica w Kunda Papay
Kaplica w Salo
111
Kościół w Lidjombo z lat 70