36
nowe ZYCIE GOSPODARCZE NR 1–2 (566/567) CENA 10,00 (w tym 8% VAT) MIESIĘCZNIK styczeń–luty 2016 Elżbieta Mączyńska Eksperci chcą niezależności 500 zł – dylematy Korepetycje z ekonomii Ekonomia versus środowisko str. 17 str. 6 Ekonomia versus środowisko

styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

noweZYCIE

GOSPODARCZE

NR 1–2 (566/567) CENA 10,00 (w tym 8% VAT) MIESIĘCZNIK

styczeń–luty 2016

Elżbieta MączyńskaEksperci chcą niezależności

5 0 0 z ł – d y l e m a t y K o r e p e t y c j e z e k o n o m i i

Ekonomia versus środowiskostr. 17

str. 6

Ekonomia versus środowisko

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 13:59 Page 1

Page 2: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:00 Page 2

Page 3: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 3komentarz

JerzyDzięciołowski

Jazda po bandzieTrwa wygaszanie instytucji III RP. Docelowo

ma być wygaszona sama III RP: 26 lat rozwojubudzącego szacunek i uznanie dla Polaków,których wizerunek radykalnie zyskał na świecie.Tak sobie wymyślił jeden człowiek, sam w niez-godzie ze zmianami – społecznymi i gospodarczy-mi, którym podlega rzeczywistość: bez prawajazdy, bez konta w banku, bez chodzenia do sklepupo zakupy, pod stałą opieką ochroniarzy, ponieważod lat lideruje w sondażach nieufności. Kierowanaprzez niego partia wygrała wybory, bo okazał sięcierpliwy, bezwzględny i zdolny narzucić wybor-com swoją wizję przyszłości, w której III RP topostkomunistyczny podrzutek.

Rozstawanie się z „ciepłą wodą w kranie”,a dokładniej zawłaszczanie państwa odbywa się nietylko ekspresowo. Odbywa się przy nieustannymwmawianiu obywatelom, że to dla ich dobra i że takchce naród, którego emanacją jest PiS w Sejmie, czyli234 posłów (było 235, ale jeden się z PiS wypisał).O trzech więcej niż wynosi kwalifikowana większość.Powinniśmy mieć tego świadomość. Trzech posłówzwycięskiego ugrupowania w nocy lub nad ranemprzesądza o kształcie kraju, w jakim budzimy siękażdego dnia. Pomijam w tym rachunku populisty-czne ugrupowanie Kukiza, które z reguły popieraprawicę.

Dopóki zmiany dokonują się w tak zwanej nad-budowie, czyli dotyczą kształtu instytucji, persona-liów, procedur, statutów itd., postrzegane są jakoniemające wpływu na to, co ma w kieszeni przeciętnyobywatel. Niesłusznie. Bo decydują nie tylko jednost-kowe zmiany, ale i ich skala.

Popatrzmy: zapadły lub zapadają decyzje w sprawiereformowania szkolnictwa, służb cywilnych, uprawnieńpolicji, organizacji nowych ministerstw, mediów, pakieturodzinnego (ze sztandarowym 500 plus), agencjiwspierania eksportu – ma być jedna silna na miejscePAIiIZ, BGK, KUKE, PARP, ARP oraz PolskichInwestycji Rozwojowych, jakby eksport nie byłnajważniejszym obecnie źródłem wspierania gospodarki.

Do tego dochodzą: nowelizacja ustawy o finan-sach publicznych, podpisana przez prezydenta, dającazielone światło do zadłużania się państwa, narastającydług kopalń, żądania płacowe górników i pielęg-niarek, obietnice podniesienia płac w budżetówce,zmiany na stanowiskach 40 szefów największychprzedsiębiorstw państwowo-prywatnych, niekoniecz-nie na lepszych menedżerów.

Osobnej uwagi wymaga sytuacja na GiełdziePapierów Wartościowych i przewidywane wydatki naobronność. WiG-20, czyli indeks największych spółek

na polskiej giełdzie, spadł w 2015 roku o 19,7 proc.Inwestorzy pozbywali się akcji spółek energetycz-nych, bojąc się ich połączenia z kopalniami(zadłużenie kopalń sięga 15 mld zł). Kurs PolskiejGrupy Energetycznej spadł o 28,6 proc., Tauronuo 41 proc. Nie lepiej jest w sektorze bankowym.

RADA PPROGRAMOWA

prof. Danuta HHübner – europos³anka, prof. Marek BBelka – prezes Naro-dowego Banku Polskiego, Jerzy BBernhard – prezes zarz¹du Stalprofil SA,dr in¿. Janusz DDawidziuk – dyrektor Biura Urz¹dzania Lasu i GeodezjiLeœnej, W³odzimierz DDyrka, prezes zarz¹du Grupy Energomonta¿ Pó³noc SA,prof. Hubert IIzdebski, Marek KKlat, prezes zarz¹du spó³ki Hotele Olsztynsp. z o.o., Ludwik KKlinkosz – prezes zarz¹du „Kruszywa Polskie” sp. z o.o.,Jan KKuŸma – prezes zarz¹du Domu Maklerskiego Invista, dr Marek MMadej– prezes zarz¹du Marani Sp. z o.o., dr in¿. Jerzy MMa³yska, dr KrzysztofMarkowski, doradca prezesa NBP, prof. EEl¿bieta MM¹czyñska – prezesPolskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Marek MMroczkowski – cz³onek radynadzorczej Grupy Azoty, Pawe³ OOlechnowicz – prezes zarz¹du Grupy LotosSA, Piotr PPiêta – prezes zarz¹du FTT Wolbrom SA, Jerzy PPodsiad³o – prezeszarz¹du Wêglokoksu S.A., Adam TTañski – prezydent Izby Zbo¿owo--Paszowej

RReeddaakkccjjaa nniiee ooddppoowwiiaaddaa zzaa ttrreeœœææ oogg³³oosszzeeññ,, nniiee zzwwrraaccaa mmaatteerriiaa³³óóww nniieezzaammóówwiioonnyycchh,, zzaassttrrzzeeggaa ssoobbiiee pprraawwoo sskkrraaccaanniiaa ii aaddiiuussttaaccjjiitteekkssttóóww oorraazz zzmmiiaannyy iicchh ttyyttuu³³óóww..

Wydawca: Towarzystwo Autorów N¯Gsp. z o.o.

Prezes zzarz¹du i rredaktor nnaczelnyJerzy Dziêcio³owski– tel. 22 628 06 28

Zastêpca rredaktora naczelnegoMarcin Makowiecki – tel. 22 628 06 28

Sekretarz rredakcji Piotr Rachtan– tel. 22 628 06 28

Adres rredakcji 00-549 Warszawa,ul Piêkna 24/26

http://www.nzg.pl e-mmail: [email protected]

Zespó³:Irena Dryll (komentator) Krystyna Forowicz Krzysztof Fronczak Gra¿yna GarliñskaKrzysztof MeringLech Parzuchowski

Stale wwspó³pracuj¹:Tomasz KuŸmaAntoni RachtanTeresa RadzimiñskaAnna Turska

DTP, kkorekta:BARTGRAF– tel. 22 625 55 48

Administracja ii ffinanse: Jolanta Fronczak El¿bieta Pi¹tek– tel. 22 628 06 28

Dokoñczenie na str. 5

Rozstawanie się z „ciepłą wodą w kranie”,a dokładniej zawłaszczanie państwa odbywa sięnie tylko ekspresowo.

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:00 Page 3

Page 4: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

w numerzew numerze:

Dziêki prenumeracie miesiêcznika „Nowe ¯ycie Gospodarcze” bêdziesz stale zorientowany,co siê dzieje w gospodarce.Zamówienia na prenumeratê przyjmujemy telefonicznie – 22 628-06-28 lub internetowo pod adresem: [email protected]

Wp³aty na prenumeratê przyjmujemy w ka¿dym terminie: przelewem na konto: 81 1020 1156 0000 7402 0006 9369z zaznaczeniem ,,prenumerata’’. Prenumerata odnawialna po up³ywie ka¿dego roku bêdzie przed³u¿ana na rok nastêpny,

jeœli wczeœniej nie otrzymamy informacji o rezygnacji.

Od stycznia 2010 roku cena prenumeraty: kwartalnej – 30,00 z³, pó³rocznej – 60,00 z³, rocznej – 120,00 z³.

styczeń–luty 2016

Fot. na okładce – archiwum PTE

Komentarz3 Jazda po bandzie

– J. Dziêcio³owskiTrwa wygaszanie instytucji III RP. Docelowo ma byæ wygaszonasama III RP. 26 lat rozwoju budz¹cego szacunek i uznaniedla Polaków, których wizerunek radykalnie zyska³ na œwiecie.Tak sobie wymyœli³ jeden cz³owiek, sam w niezgodzie ze zmianami– spo³ecznymi i gospodarczymi, którym podlega rzeczywistoœæ:bez prawa jazdy, bez konta w banku, bez chodzenia do sklepupo zakupy, pod sta³¹ opiek¹ ochroniarzy.

Wywiad6 Eksperci nie chc¹ sporu partyjnego

– Z El¿biet¹ M¹czyñsk¹, prezes Polskiego TowarzystwaEkonomicznego, rozmawia P. Rachtan

Gdyby nie spory partyjne, ¿eby nie powiedzieæ bitwy,to mniej obawialibyœmy siê udzia³u partii w naszych debatach.Rzeczywistoœæ jednak sprawia, ¿e obawiamy siê przenoszeniatych sporów na nasze forum.

Korepetycje z ekonomii9 Droga do euro – jak i kiedy?

– P. RachtanUstalmy najpierw, co nam – Polsce i jej obywatelom – zmianawaluty mo¿e daæ, i jakie warunki musi spe³niæ nasza gospodarkai finanse pañstwa, by ta decyzja stan¹æ mog³a na porz¹dku dnia.

Samo ¿ycie13 Areszt wydobywczy

– J. Dziêcio³owskiObliczy³em, ¿e w ci¹gu ponad 50 lat pracy zawodowej odda³empañstwu na œwiadczenia zdrowotne ponad pó³ miliona z³otych,z których raz tylko skorzysta³em.

Polityka spo³eczna14 500 z³otych: rozdawaæ czy rozs¹dnie wspieraæ?

– Z prof. dr hab. Iren¹ E. Kotowsk¹ z Instytutu Statystykii Demografii SGH w Warszawie rozmawia M. Haponiuk

Wsparcie dla rodzin w Polsce do niedawna nale¿a³odo najni¿szych w Europie. Tak siê dzia³o mniej wiêcejdo 2008 roku. Ró¿ne rozwi¹zania, które wprowadzono póŸniej,poprawi³y tê sytuacjê.

Ekonomia czy œrodowisko (czêœæ 2)17 Zbudowaæ fundament zrównowa¿onego rozwoju

– M. Makowiecki, L. ParzuchowskiW poprzednim numerze N¯G (z grudnia 2015) zamieœciliœmy

pierwsz¹ czêœæ relacji z konferencji IERGi¯ pt. „Ekonomia versusœrodowisko – konkurencyjnoœæ czy komplementarnoœæ”.W wyg³oszonych referatach i w dyskusji wykazano, ¿e ochronaœrodowiska naturalnego to „byæ albo nie byæ” wspó³czesnejcywilizacji w skali globalnej. Przypomniano m.in. ostrze¿eniazawarte w publikacjach Klubu Rzymskiego z lat 60. i 70. ubieg³egowieku (m.in. „Granice wzrostu”).

25 Problemy œrodowiska w nowych krajach UE– M Tudor (Rumuñska Akademia Nauk)

W Rumunii liczba gospodarstw rolnych jest najwy¿szaw Unii Europejskiej (3,86 mln), oczywiœcie s¹ to w 90 proc.gospodarstwa ma³e, o œredniej powierzchni poni¿ej 1 ha.Tylko zaledwie kilka gospodarstw ma powierzchniêpowy¿ej 1000 ha i odpowiednio du¿¹ produkcjê.

– V. Majerová (Uniwersytet w Pradze)Przyst¹pienie Czech do Unii Europejskiej spowodowa³o wieleskutków dla rolnictwa – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.Dostêp do rynków UE dla czeskich rolników oznacza³ wzrostdochodów i poziomu ¿ycia, wy¿sze ceny skupu produktów rolnychi poszerzenie mo¿liwoœci eksportu.

– D. Nikolov (Instytut Ekonomiki Rolnej w Sofii)Najwiêksz¹ aktywnoœæ we wprowadzaniu innowacji wykazuj¹du¿e gospodarstwa, w tym bêd¹ce w³asnoœci¹ firm, mniejsz¹spó³dzielcze, a najmniej wprowadzaniem innowacji zainteresowanis¹ rolnicy indywidualni, prowadz¹cy ma³e gospodarstwa.Optymistyczny wniosek – to doœæ du¿a aktywnoœæi zainteresowanie postêpem technicznym w grupie m³odych,lepiej wykszta³conych rolników.

– N. Potori (Wêgierski Instytut Ekonomiki Rolnictwa)Z produkcji zwierzêcej pochodzi 90–95 proc. emitowanegodo atmosfery amoniaku. Istniej¹ metody ograniczenia tej emisji,np. zadaszenie zbiorników z nawozami naturalnymi. Inna metodato produkcja biogazu. Jeszcze inna metoda to po prostuzmniejszenie liczby/obsady zwierz¹t.

33 Pytania i odpowiedzi– A. Kowalski

Podsumowuj¹c konferencjê, dyrektor Instytutu Rolnictwai Gospodarki ¯ywnoœciowej zada³ pytania: jak daleko ludzkoœæmo¿e posun¹æ siê, ingeruj¹c w œrodowisko naturalne?Jaka jest „pojemnoœæ” tego œrodowiska i odpornoœæ na dzia³aniacz³owieka?

4 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:00 Page 4

Page 5: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 5komentarz

Wycena PKO BP, naszego największego banku,spadła o prawie jedną czwartą. Akcje Getin NobleBank, który postawił na kredyty we frankach, pota-niały o 72,6 proc. To efekt spodziewanego nowegopodatku bankowego i idei „repolonizacji” sektorabankowego. Wreszcie, na obronność w okresie 6–8 latma być wydane 120–130 mld zł. Struktura tychwydatków jest taka, że wydatki na płace, emeryturyi transfery pochłoną około połowy budżetu przezna-czonego na obronność.

Na to wszystko nakładają się sprzeczne infor-macje dotyczące domykania się budżetu. Wedługrządu wzrost PKB w 2016 roku wyniesie 3,8 proc.,przy inflacji 1,7 proc. Według szacunków NBPbędzie to wzrost około 3,3 proc., przy inflacji1,1 proc. Nie wchodząc w szczegóły: spełnienie sięprognozy NBP przy założonych wydatkach oznaczawiększy deficyt budżetowy.

To, że Prezesa Państwa gospodarka mierzi –wiadomo od dawna. To, że pani premier ma pojęcieo gospodarce na zasadzie „damy radę” – też wiadomo.To, że wicepremier i minister rozwoju jest głównienieobecny – zaskoczeniem być nie może, bo jegopozycja polityczna jest żadna.

A tymczasem wydatki związane z samymi zmia-nami (nie mówiąc o spełnianiu obietnic) jakby niko-go nie interesowały. Co gorsza, zaczynają nabieraćcharakteru śnieżnej kuli, co – jak wiadomo – trudnejest do opanowania, a w najlepszym razie grozichaosem wydatków.

Głosił PiS państwo w ruinie – to do tego zmierza.Tylko dlaczego większość Polaków też będzie musiałaponosić ciężar odbudowy gospodarki?! Oczywiście,winnych nie będzie. Przykład Jarosława Gowina,

Jazda po bandzieDokoñczenie ze str. 3

reformatora sądownictwa, co okazało się marnotraw-stwem publicznych pieniędzy, jest wymowny.Jarosław Kaczyński, który rozmontowuje demokra-tycznie państwo, będzie niewinny jak dzidziuś, boformalnie za nic nie odpowiada.

Czy wobec dokonującego się harakiri na żywymciele szóstego pod względem potencjału kraju UniiEuropejskiej, Bruksela zdecyduje się na ostrzeżenieo zawieszeniu finansowania z funduszów spójności,co mogłoby wpłynąć na oprzytomnienie reforma-torów – tego nie wiem.

Nie jestem też zwolennikiem opinii, ser-wowanej w rodzinnych dyskusjach, że się rozsy-piemy jako organizm społeczno-gospodarczy, i ktomoże – niech sięga po walizki. Trudno natomiastnie zgodzić się z opinią, że znowu na własne życze-nie, biorąc także pod uwagę uczestnictwo w wybo-

rach (i brak takowego) na zasadzie, że na złość babciodmrożę sobie uszy, grozi nam zjazd do trzeciej ligieuropejskiej. Zarówno pod względem pozycjigospodarczej, jak i znaczenia politycznego. O zmia-nie jedynie słusznych rządów, jak zaświadcza histo-ria, zadecyduje przede wszystkim sytuacja gospo-darcza.

To szeroko pojęty stan rynku (praca, płace, kosz-ty życia, dostępność usług, bezpieczeństwo), wspartyniezgodą obywateli na życie na komendę, przesądzao tym, w jakim kraju będziemy żyli w nadchodzącychlatach.

Jerzy Dzięciołowski

W Polsce powstanie olbrzymia baza danych obserwacyj-nych Ziemi, pochodz¹cych z satelitów. Jej stworzeniem zajmiesiê Creotech Instruments.

Creotech Instruments zrealizuje najwiêksze przedsiêwziêcie,jakie Europejska Agencja Kosmiczna zleci³a kiedykolwiek pol-skiej firmie. Spó³ka stanie na czele konsorcjum, którego zada-niem jest stworzenie bazy danych satelitarnych. Bêd¹ one po-chodziæ m.in. z satelitów Landsat, Evisat i Sentinel; w grê wcho-dz¹ przede wszystkim informacje, które – z jednej strony – mog¹pos³u¿yæ badaniom i ocenie klêsk ¿ywio³owych lub zjawisk geolo-gicznych, a z drugiej – u³atwi¹ firmom tworzenie systemów nawi-gacyjnych.

Dodatkowo polskie konsorcjum, w sk³ad którego wchodz¹równie¿ krajowa spó³ka CloudFerro oraz niemiecka firmaBrockmann Consult, zajmie siê obs³ug¹ serwisów umo¿liwia-j¹cych pozyskiwanie i przetwarzanie danych satelitarnych. Ko-rzystaæ z nich bêd¹ mogli naukowcy i przedsiêbiorcy, np. twór-cy aplikacji.

– Mimo ¿e z punktu widzenia u¿ytkownika gromadzeniei przetwarzanie danych bêdzie odbywa³o siê w tzw. chmurze(cloud), to te operacje obliczeniowe bêd¹ wymaga³y stworzeniai utrzymywania rozbudowanej i skomplikowanej infrastrukturyserwerowej, która powstanie na terenie naszego kraju i bêdzieto najwiêksza tego typu instalacja w Polsce. Gdyby dane, którebêd¹ tam zgromadzone, wydrukowaæ na papierze, wie¿a u³o¿o-na z kartek siêgnê³aby Ksiê¿yca – zapowiada Stanis³aw Da³ek,wiceprezes CloudFerro.

– Ide¹, która nam przyœwieca, jest zbudowanie w Polsce silne-go centrum us³ugowego zwi¹zanego z przetwarzaniem i udostêp-nianiem informacji satelitarnych dla ca³ej Europy Centralnej – do-daje Grzegorz Brona, prezes Creotech Instruments.

Baza danych i infrastruktura serwerowa powstanie w ra-mach projektu „EO Innovation Platform Testbed Poland”. Jegowartoœæ zosta³a oszacowana na ponad 8 mln z³. System bêdziegotowy za pó³ roku.

Na podstawie „Pulsu Biznesu”

Creotech zarchiwizuje dane z satelitów

Trzech posłów zwycięskiego ugrupowaniaw nocy lub nad ranem przesądza o kształciekraju, w jakim budzimy się każdego dnia.

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:00 Page 5

Page 6: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

Fot.

– ar

chiw

um P

TE

6 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 wywiad

Polskie Towarzystwo Ekonomiczne ma ju¿ 70 lat. Pol-ska przesz³a przez kilka epok nie tylko poli-tycznych, ale i ekonomicznych – od skrajnego, wo-jennego w³aœciwie komunizmu po liberalny kapita-lizm. Jak to siê dzieje, ¿e instytucja spo³ecznawci¹¿ trwa?Przyczyna zapewne jest niejedna, ale chyba naj-

istotniejsze jest trzymanie się z daleka od sporówpolityczno-partyjnych. Dochowujemy tu wiernościniemal 200-letniej tradycji stowarzyszeń zrzeszają-cych polskich ekonomistów. Szczycimy się tą trady-cją i konsekwentnie przestrzegamy zasady wprowa-dzonej w statucie powołanego po pierwszej wojnieświatowej – w 1921 r. – Towarzystwa Ekonomicz-nego w Krakowie. Zgodnie z tą zasadą „wnoszeniesporów partyjno-politycznych do prac TowarzystwaEkonomicznego jest wzbronione”. Ówcześnie pod-pisały się pod nią wybitne osobistości świata ekono-mii i życia gospodarczego, w tym profesorowieUniwersytetu Jagiellońskiego Adam Krzyżanowskii Władysław Leopold Jaworski (notabene ojciec pro-fesora Władysława Jaworskiego z SGH) oraz baronJan Götz-Okocimski – znany przemysłowiec i dzia-łacz polityczno-gospodarczy. Oczywiście, trudnooddzielić ekonomię od polityki, jednak nie chcemyuczestniczyć w sporach partyjnych, brać czyjąś stro-nę. Zabiegamy o status neutralnego politycznieeksperta, dlatego nie dopuszczamy, żeby na przy-kład na naszym forum prezentowały się partie w ra-mach akcji wyborczej, chociaż, muszę powiedzieć,że mieliśmy takie oferty, prośby, wręcz nalegania.Ale udało się tego uniknąć.

Sporów politycznych, czysto politycznych – z pewno-œci¹. Ale nie mo¿na oddzieliæ ekonomii od politykigospodarczej, a ta jest zakotwiczona w progra-mach partyjnych, a nawet w ideologiach.Oczywiście, nie odżegnujemy się od tego. Na-

sze debaty mają charakter otwarty. Mogą w nichuczestniczyć także politycy. Brało w nich udział np.wielu posłów w poprzednich kadencjach Sejmu(obecni jeszcze się nie pokazali). Oczywiście, są teżkwestie, które omawiamy na zamkniętych ze-braniach, np. Rady Naukowej. Ale zarazem wynikiwszystkich naszych seminariów i konwersatoriów,w tym stenogramy dyskusji, zamieszczamy na stro-nie internetowej, a same debaty transmitujemyon-line. Ponadto, publikujemy materiały w „Biule-

tynie PTE”, wydawanym elektronicznie i w wersjipapierowej. Rozsyłamy nasze biuletyny do wieluśrodowisk, także do polityków. Politykom udostęp-niamy także nasze raporty i pisemnie sformułowaneopinie, stanowiska. Zamieszczamy je też w interne-cie, jak np. stanowisko i debaty w sprawie OFE. Tooznacza, że nie odżegnujmy się od związków polity-ki z ekonomią, bo one były, są i będą. Chodzi tylkoo to, że na debaty PTE nie mogą wpływać interesypartyjne. Wtedy bowiem dyskusja mogłaby stracićwalor merytoryczny i cechy obiektywizmu, a do te-go stanowczo nie chcemy dopuścić. Upowszechnia-jąc wyniki prac PTE, mamy nadzieję, że zostaną onenależycie wykorzystane. Staramy się docierać doopinii publicznej i do władz, zarówno bezpośre-dnio, jak i za pośrednictwem internetu. Naszą stro-nę internetową odwiedza coraz więcej osób i insty-tucji. Internet ma jednak to do siebie, że nigdy dokońca nie wiadomo, czy i w jaki sposób, w jakimstopniu zawarte tam informacje są wykorzystywane.Mamy jednak nadzieję, że realizowana przez PTEpopularyzacja wiedzy ekonomicznej sprzyjać będzieekonomicznej racjonalności, mądrości instytucji,władz a także każdego z nas.

Do sporu ideowego, do myœlenia pozytywnego o gos-podarce, spór interesów partyjnych, zwykle doraŸ-nych i pozamerytorycznych, nie wnosi nic.Otóż to. Staramy się do dyskusji merytorycznej

zapraszać przedstawicieli różnych ośrodków myśle-nia o gospodarce, głównych aktorów życia społecz-no-gospodarczego. Dyskutanci pochodzą z różnychszkół ekonomicznych: jeśli np. z jednej strony mamyneoliberała, to z drugiej prosimy o udział jakiegoś or-doliberała. Sądzę, że gdyby nie spory partyjne, żebynie powiedzieć bitwy, to mniej obawialibyśmy sięudziału partii w naszych debatach. Rzeczywistość je-dnak sprawia, że obawiamy się przenoszenia tychsporów na nasze forum. Z drugiej strony, istniejeniewątpliwie przestrzeń dla dyskusji, szczególnie,jeśli przyjrzeć się programom wyborczym poszcze-

Eksperci nie chcąsporu partyjnegoRozmowa z prof. dr hab. Elżbietą Mączyńską,prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:01 Page 6

Page 7: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 7wywiad

gólnych partii, które mają wiele cech wspólnych.Wystarczy powiedzieć, że np. prawie wszystkie pro-gramy partii w ostatnich wyborach zawierały wątekdemograficzny, bo to jest kwestia obecnie dla Polskinewralgiczna. To był wątek wspólny, fakt, o którymmożna i trzeba dyskutować i analizować w poszuki-waniu racjonalnych rozwiązań. PTE podjęło ten te-mat, ale w ramach otwartego seminarium „Czwartkiu ekonomistów”. Dyskusja bowiem o programachpartyjnych mogłaby wnieść klimat sporu partyjnego,a tego chcemy uniknąć.

Ten klimat partyjnych sporów prze¿ar³ ca³e ¿ycie spo-³eczne, w³aœciwie wiêkszoœæ tematów sprowadzasiê dziœ do odpowiedzi na pytanie: jesteœ za czyprzeciw.No właśnie, i my nie chcemy do tego dopuścić.

W debatach musimy skupiać się na meritum, wielo-aspektowości, a nie na powielaniu parlamentarnychkłótni. Udaje się to w dużej części, ale nie do końca.Ponieważ debaty są otwarte i każdy może w nichuczestniczyć, to nigdy nie ma pewności, czy nieprzyjdzie ktoś, by wygłosić płomienny apel partyjny.A ponieważ ostatnio atmosfera jest gęsta, tym bardziejistotne jest, by w tym gąszczu skupić się na argumen-tach merytorycznych.

A kto was chce s³uchaæ, skoro PTE nie chce opowie-dzieæ siê po ¿adnej stronie?To prawda, mamy z tym wieczny problem.

Przez 11 lat byłam członkiem Rady Społeczno--Gospodarczej przy Radzie Ministrów (RSSG).RSSG została powołana przez premiera WaldemaraPawlaka z inicjatywy ówczesnego wicepremieraGrzegorza Kołodko. Jej szefem był prof. Jan Muj-żel, a ja – prostym sekretarzem. RSSG działała w la-tach 1995–2004 i – co ważne – funkcjonowała właś-nie przy Radzie Ministrów, nie przy premierze.Gdyby była afiliowana przy prezesie Rady Mini-strów, wtedy automatycznie kończyłaby działalnośćwraz ze zmianą premiera. Ale ona była afiliowanaprzy Radzie Ministrów – formuła była na tyle ogól-na, że zmiany rządu nie wpływały na działalnośćRSSG. Profesor Mujżel postępował zgodnie z for-mułą profesora Michała Kaleckiego, że opłaca siędoradzać władzom, pod warunkiem, że jednocześ-nie doradza się społeczeństwu. Jako przewodniczą-cy RSSG J. Mujżel był mistrzem w utrzymywaniujej autonomii. Sam decydował o tematyce kolejnychdebat i raportów. Debaty z reguły dotyczyły kwestiistrategicznych, a nie tylko bieżących, operacyjnych.Niestety raporty te, choć do dziś zachowują aktual-ność, nie zostały należycie wykorzystane przez gre-mia rządowe. Są tego negatywne konsekwencje.Dlatego członkowie RSSG i współautorzy tych ra-portów mogliby, i nadal mogą, nieraz powiedzieć –a nie mówiliśmy... Gdyby władza nas słuchała, to sytua-cja rozwinęłaby się z pewnością inaczej i udałoby się unik-nąć wielu nieprawidłowości.

Ale w³adza nie s³ucha, to ona zawsze wie lepiej.Moim zdaniem, to jest szersza sprawa, jest to kwe-

stia jakości polityki i polityków. Można niekiedy za-obserwować swego rodzaju pogardę dla naukowców.Że oni sobie pogadają, coś tam wymyślą i nie należy siętym przejmować. Dość często zauważam takie przeja-wy. Rzadko wypowiedziane, ale w podtekście można towyczytać. A do tego niska kultura polityczna. My jeste-śmy młodym krajem liberalnej demokracji. Notabeneprofesor Ewa Łętowska, zapytana w TV co to jest libe-ralna demokracja i czy jest demokracja nieliberalna, od-powiedziała, że niełatwo jest zdefiniować, co to jest de-mokracja liberalna. Odpowiedziała takim pytaniem: iletrzeba wyrwać włosów z głowy, żeby człowiek okazałsię łysy? Czyli, ile trzeba tej demokracji wyrwać atrybu-tów, by okazało się, że jej nie ma. Ale wracając do kwe-stii, dlaczego władza nie wsłuchuje się w rozmaite opi-nie, PTE to odczuwa, ale to nie dotyczy tylko PTE. Myjesteśmy organizacją skromną, nie jesteśmy na niczyimutrzymaniu i finansowaniu, nie korzystamy z żadnegodofinansowania, z wyjątkiem naszej działalności wyda-wniczej. Nie chcemy korzystać z zewnętrznej pomocyfinansowej w sposób, który by nam odebrał samodziel-ność stanowienia merytorycznego.

W Polsce wcale niełatwo zachować niezależnośćtowarzystwom „użyteczności publicznej”, a według ta-kiej formuły funkcjonuje PTE. Wciąż bowiem niebytduża jest skłonność ludzi do pracy społecznej. Składa sięna to wiele przyczyn. Niemałą rolę odgrywają tu nega-tywne doświadczenia minionego ustroju. My jesteśmymłodą demokracją i w innych krajach demokratycz-nych, w krajach o bardziej dojrzałej demokracji, skłon-ność do uczestnictwa w organizacjach pożytku publi-cznego jest znacznie większa. Z szacunków statysty-cznych wynika, że np. w Niemczech aktywność obywa-telska w tego typu organizacjach jest około sześciokrot-nie wyższa niż w Polsce. I to się przekłada na słabszew naszym kraju, w porównaniu z innymi, wpływy to-warzystw pożytku publicznego na życie społeczno-gos-podarcze.

Pani profesor, to nie jest sprawa wieku demokracji. Ma-my 26 lat, Niemcy mieli 26 lat w 1971 r. Jestem pe-wien, ¿e w 1971 r. w RFN by³ znacznie wy¿szy po-ziom aktywnoœci spo³ecznej, znacznie wiêksze czy-telnictwo prasy, wy¿sze wskaŸniki spo³eczne ni¿my mamy dzisiaj. Bardzo przepraszam, wszed³emw spór polityczny.Oczywiście, w Polsce wskaźniki aktywności spo-

łecznej poprawiają się, w dużym stopniu zawdzięczamyto coraz lepszym technologiom, które pozwalają beztrudu włączać się w różne inicjatywy i akcje społeczne.Ale jest i druga strona medalu: niechęć władz różnychszczebli do takiej aktywności. Jako przykład można tupodać wciąż rachityczną rolę w Polsce budżetów oby-watelskich. Nierzadko np. przedstawiciele władz samo-rządowych są wyraźnie niechętni takim rozwiązaniom.Nie traktują ich jako narzędzia zwiększania racjonalno-ści decyzji, nierzadko wskazują, że mają w tym obszarze

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:01 Page 7

Page 8: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

8 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 wywiad

do czynienia z osobami nawiedzonymi, które chcą rze-czy niemożliwych. Wskazuje to na trudności, jakiewciąż napotyka w Polsce rzeczywisty rozwój demokra-cji i rozwój społecznej aktywności obywatelskiej.

To s¹ wymówki.To prawdziwy problem. Dojrzałą demokrację ce-

chuje synergia współdziałania realizowanej w różnychformach społecznej aktywności obywatelskiej z wła-dzą na różnych szczeblach. Jeśli takiego współdziała-nia nie ma, uruchamia się ujemne sprzężenie zwrot-ne. Gdy ludzie podejmują społeczne inicjatywy, cze-goś chcą, a władza stawia opór, to ludzie aktywni spo-łecznie tracą motywację, odechciewa im się aktyw-ności. Potem władza skarży się na bierność społeczeń-stwa. Znów mamy syndrom: są oni i my. W Polsce sy-tuacja pod tym względem trochę się poprawia, ale

bardzo powoli. Najbardziej jednak, jako ekonomistkę,martwi mnie to, że tracimy potencjał ludzki, perły, ta-lenty. Podążamy w kierunku modelu gospodarki opar-tej na wiedzy. Cywilizacja wiedzy wypiera cywilizacjękominów fabrycznych. Współczesną „obrabiarką” stajesię właśnie wiedza, nasze mózgi. Technologicznie je-steśmy przygotowani, żeby lepiej wykorzystać naszpotencjał, ale gubimy talenty – kiedy zmienia się wła-dza, wyrzuca na śmietnik nawet projekty dobre, opra-cowywane przez wybitnych ekspertów, ale projektypoprzedniej władzy. I ich autorzy odchodzą w sinądal. Wciąż nie ma procedur należytego, efektywnegozagospodarowywania fachowców. Brakuje kulturykadrowej. Kolejne rządy niezmiennie cechowało nie-poszanowanie dla kwalifikacji i odsuwanie fachow-ców, którzy mieli najlepszą wiedzę w swoich dziedzi-nach, ale reprezentowali niewłaściwą opcję partyjną.Dlaczego tak jest? Wiadomo, wilcze prawo nowejwładzy: wymienić kadry. Ale dlaczego nie starać sięużyć fachowców jako merytorycznych doradców?Straty potencjału wiedzy to najbardziej kosztownestraty, zagrażające poprawie efektywności naszej gos-podarki. I źle to świadczy o naszej kulturze politycz-nej. Wszyscy na tym tracimy i wszyscy mamy tu cośdo zrobienia, także na własnym podwórku. Niezależ-nie od tego, jaki mamy rząd – musimy mu mówić, coi jak jest do zrobienia. I rozliczać, uwzględniając rze-czywiste efekty. Nazbyt często kolejne rządy chwaląsię np. liczbą przepisów, regulacji. Ale często też ma-my do czynienia z nadmiarem regulacji albo z ich ab-surdalnością, czego niejako już symbolicznym przy-kładem jest unijna instrukcja obsługiwania drabiny.Zatem władze wszystkich szczebli trzeba rozliczaćtakże z efektywności zasad kształtowania i egzekwo-wania prawa. To wymaga aktywności społecznej.

Ale wprowadzenie przepisów mo¿na zmierzyæ iloœci¹zu¿ytego papieru: du¿o papieru oznacza efektywnedzia³anie w³adzy.Roman Kluska, który obecnie zajmuje się pro-

dukcją serów owczych, alarmuje np., że niemieckieprzepisy w tej dziedzinie mają objętość kilku stron.A polskie – kilkuset. Kontrole od niego nie wychodzą,ale żadna nie kontroluje tego, co najważniejsze w tejdziedzinie – jakości serów.

A co badaj¹?Na przykład, czy mydełko w łazience jest właści-

wie usytuowane. Bezrefleksyjne podejście do przepi-sów, do regulacji, chęć ujęcia wszystkiego w ramy pa-ragrafów powoduje, że nasze koszty transakcyjne nie-samowicie rosną i że gospodarka traci na konkuren-cyjności. Profesor Witold Modzelewski zwraca uwa-gę, że wszystkie przepisy o VAT, z ich rozlicznymi in-terpretacjami, liczą już ok. półtora miliona stron. Coto znaczy? To znaczy, że mamy tyle przepisów, iż niktnie jest w stanie się przez nie przebić, a to z koleioznacza, że one nic nie znaczą. W ten sposób mamyderegulację à rebours.

To ju¿ nie jest deregulacja à rebours, tylko anarchia.Każdy poseł może dorzucić dowolną poprawkę

do półtora miliona stron przepisów. Kto to zauwa-ży? Pozostali posłowie to przegłosują, bo nie będąw stanie ocenić, jak poprawka ma się do całości.To jest przejaw bardzo niskiej kultury stanowieniaprawa.

A w efekcie?W efekcie mamy – podkreślam to z całą mocą –

ogromne koszty transakcyjne, czyli przede wszystkimczas tracony przez przedsiębiorców, ale i wszyst-kich nas, na zmagania z zawiłościami prawnymi.A to oznacza skutki negatywne dla efektywnościi konkurencyjności gospodarki. Para idzie bowiemw gwizdek.

Dlaczego tak jest?Popatrzmy, kogo wybieramy do władzy.

W ugruntowanej demokracji większe są szanse nato, że wybiera się najlepszych. Znawcy demokracjitwierdzą jednak, że nie wybieramy najlepszych,lecz wybieramy podobnych do nas samych. Samizatem musimy się nad tym głęboko zastanowići poddać swoje decyzje oraz wybory, krytycznej re-fleksji. Takich bowiem mamy polityków, jakich so-bie wybieramy.

No w³aœnie. Jednak nie mo¿emy, okazuje siê, rozma-wiaj¹c o gospodarce, uciec od polityki. Dlatego,myœlê, powinniœmy zakoñczyæ tê rozmowê w tensposób: jednak jesteœmy m³od¹ demokracj¹, którama wci¹¿ wiele do zrobienia. Dziêkujê za rozmowê.

Piotr Rachtan

Gdyby nie spory partyjne, żeby nie powiedziećbitwy, to mniej obawialibyśmy się udziału partiiw naszych debatach.

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:01 Page 8

Page 9: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 9korepetycje z ekonomii

KO

RE

PE

TY

CJ

E Z

EK

ON

OM

IIK

OR

EP

ET

YC

JE

Z E

KO

NO

MII

Od tego dnia złoty się umacniał, by po rokuosiągnąć kurs 4,4709, a latem (1 sierpnia) 2008– 3,217. Miesiąc później zaczął się światowy kryzys,który odbił się i na polskiej gospodarce, ale przedewszystkim odcisnął się na strefie euro, która stanęłaprzed poważnym wyzwaniem dokonania reformywewnętrznej. Nie zmienia to faktu, że nasz kraj –pozostając na zewnątrz strefy euro – wciąż musi o-kreślić swoje możliwości i zweryfikować wolę przy-stąpienia do tego elitarnego klubu.

Traktat o Unii Europejskiej (TUE), podpisanyi ratyfikowany oraz przyjęty przez Polaków w referen-dum akcesyjnym w czerwcu 2003 roku, w artykule 3(dawnym – 2) deklaruje, że:Unia ustanawia unię gospodarczą i walutową,której walutą jest euro.

Tę deklarację Polacy zaakceptowali w referendumw czerwcu 2003 roku. Frekwencja wyniosła 58,85%. Zaakcesją opowiedziało się 77,45% głosujących, przeciw-ko było 22,55% z nich.

Polacy wyrazili w ten sposób swoją nadzieję i wielkioptymizm. Czy mieli rację, weryfikuje dziś sytuacjawschodniej Ukrainy i zapóźnienie rozwoju krajów byłegoZwiązku Radzieckiego (z wyjątkiem krajów bałtyckich).

Czy Polska powinna przyjąć euro? Czy strefa euro to obszar szans czy zagrożeń? Co

może nam, konsumentom i przedsiębiorcom, przy-nieść wspólna waluta? Czy to opłacalne? To tylko kilkapytań, które obiegają Polskę już od prawie dwunastu lat.Nie tylko decydenci, komentatorzy i ekonomiści sta-wiają te pytania. Także zwykli Polacy są tym żywotniezainteresowani.

Zacznijmy od przypomnienia, że eurowaluta jestnaszym przeznaczeniem, dopóki nie wypowiemy trak-tatu akcesyjnego. Zobowiązanie jest nadal aktualne.

Prawdziwa trudność, prócz stanu społecznych opinii,emocji i lęków, to konieczność nowelizacji konstytucji,której artykuł 227 definiuje rolę banku centralnego: „cen-tralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski.Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza orazustalania i realizowania polityki pieniężnej. NarodowyBank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza”.

W strefie euro NBP przestałby więc pełnić rolękrajowego emitenta pieniądza, a także przestałby pro-wadzić politykę pieniężną. Prawo do tego ma zagwaran-towane Europejski Bank Centralny.

Ale do tego konieczna byłaby zmiana konstytu-cji, a dyskusja, jaka od czasu do czasu przetacza sięprzez media i polityczne salony dotyczy formy:w referendum czy w parlamencie.

Konstytucjonalista, prof. Marek Chmaj, uważa, żenowelizacja przepisów konstytucji nie jest bardzoskomplikowanym procesem. – Sama procedura nie jesttrudna, nowelizacja konstytucji może być przeprowadzonaw sumie w ciągu dwóch miesięcy. Najpierw odbywa się głoso-wanie w Sejmie, gdzie jest konieczność uzyskania 2/3 głosów,a następnie w Senacie [konieczność uzyskania] większościbezwzględnej głosów – tłumaczył. Potem pozostaje jeszczetylko podpis prezydenta.

Zdaniem prof. Chmaja zmiana konstytucji nie po-ciąga za sobą obowiązku rozpisania referendum w tejkwestii. – Decyzję może podjąć sam parlament stosownąustawą – mówił Polskiej Agencji Prasowej w grudniu2012 roku.

Porzućmy jednak rozważania o sposobie zmianykonstytucji, przed Polską jeszcze dość długa droga, bymieć czas na debatę i rozstrzygnięcie.

Ustalmy najpierw, co nam – Polsce i jej obywate-lom – zmiana waluty może dać, i jakie warunki musispełnić nasza gospodarka i finanse państwa, by ta decyz-ja stanąć mogła na porządku dnia.

Droga do euro – jak i kiedy?

Czy grozi nam wzrost cen (po wprowadzeniu euro)...?Modne jest, nie tylko w Polsce, przestrzeganie przed wzrostem cen, który nieuchronnie nast¹pi po wprowadzeniu

euro. Warto tê niedorzecznoœæ wyjaœniæ: wwpprroowwaaddzzeenniiee eeuurroo jjeesstt zzaammiiaann¹¹ wwaalluuttyy,, aa nniiee zzaammiiaann¹¹ cceenn. Zmienia siê tylkojednostka, w której cena jest podawana. Wszystkie ceny towarów i us³ug zostan¹ przeliczone wed³ug nieodwo³alnieustalonego, sta³ego kursu. Oczywiœcie, sprzedawcy, mimo obowi¹zuj¹cych przepisów i zasad przeliczania cen, mog¹chcieæ wykorzystaæ sytuacjê do nieuzasadnionych podwy¿ek, jednak istniej¹ sposoby przeciwdzia³ania takim zachowa-niom. Doœwiadczenia nowych pañstw cz³onkowskich UE, które wprowadzi³y euro, pokazuj¹, ¿e dobrze sprawdzaj¹ siê ta-kie dzia³ania, jak monitorowanie zmian cen przez specjalnie do tego powo³ane instytucje oraz podawanie cen w euro nietylko po jego wprowadzeniu, ale równie¿ kilka miesiêcy wczeœniej, tak aby konsumenci mogli sami sprawdzaæ ich zmia-ny. Skuteczne by³y te¿ inicjatywy, które promowa³y uczciwych przedsiêbiorców, przeliczaj¹cych ceny swoich towarówi us³ug zgodnie z przepisami. Równie¿ okres podwójnego obiegu pieni¹dza, w którym gotówkowa postaæ zarówno euro,jak i waluty narodowej pañstwa strefy euro, ma status prawnego œrodka p³atniczego. Warto dodaæ, ¿e za nieuczciwe prze-liczanie cen przewidziane by³y sankcje, takie jak ostrze¿enia, procedury wyjaœniaj¹ce, którym musia³ poddaæ siê przed-siêbiorca, oraz – najbardziej dokuczliwe – grzywny i kary pieniê¿ne.

4 maja 2004 roku, cztery dni po oficjalnej akcesji Polski do Unii Europejskiej,kurs euro w złotych wynosił (średni kurs NBP) 4,7805.

korepetytor ekon_NZG-7-8.qxp 2016-01-29 13:57 Page 9

Page 10: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

10 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 korepetycje z ekonomii

KO

RE

PE

TY

CJ

E Z

EK

ON

OM

IIK

OR

EP

ET

YC

JE

Z E

KO

NO

MII

Warunki i kryteriaJeśli więc bilans kosztów i korzyści będzie jedno-

znacznie pozytywny, warto wejść do strefy wspólnejwaluty tak szybko, jak to jest praktycznie możliwe.

Za tak ogólnie sformułowanymi warunkami kryjąsię jednak konkretne liczby, ujęte we wskaźniki, którepaństwo polskie musi osiągnąć. Chodzi przede wszyst-kim o konieczność wypełnienia kryteriów konwer-gencji nominalnej. Co to oznacza?

Zgodnie z art. 126 i 140 Traktatu o funkcjono-waniu UE, z protokołem w sprawie kryteriów kon-wergencji (protokół nr 13) oraz protokołem w spra-wie procedury dotyczącej nadmiernego deficytu(protokół nr 12), dokonywana przez Komisję Euro-pejską i Europejski Bank Centralny ocena osiągnię-cia przez kraj członkowski wysokiego stopnia kon-wergencji gospodarczej następuje na podstawiewypełnienia czterech kryteriów: stabilności cen,fiskalnego, stopy procentowej oraz kursu wa-lutowego.

Kryterium stabilności cen: przeciętna stopa in-flacji, notowana w ciągu 12 miesięcy przed badaniem,mierzona za pomocą zharmonizowanego wskaźnikacen konsumpcyjnych, nie może przekraczać więcej niżo 1,5 punktu procentowego średniej z trzech państwczłonkowskich o najniższym tempie wzrostu cen;

Kryterium sytuacji finansów publicznych za-kłada, że państwo członkowskie nie może być objęteprocedurą nadmiernego deficytu. Oznacza to, że wyso-kość deficytu budżetowego danego państwa nie możeprzekroczyć poziomu 3% produktu krajowego brutto(PKB), a jego dług publiczny nie może być wyższy niż60% PKB;

Kryterium stopy procentowej stanowi, że przezrok poprzedzający moment dokonywania oceny,średnia długoterminowa stopa procentowa nie możebyć wyższa o więcej niż 2 punkty procentowe odśredniej stóp procentowych w trzech krajach UniiEuropejskiej o najbardziej stabilnych cenach;

Kryterium kursu walutowego wymaga, aby wa-luta państwa kandydującego do strefy euro przez co naj-mniej 2 lata uczestniczyła w Europejskim MechanizmieKursowym (ERM II). W tym czasie nie może podlegaćdewaluacji wobec euro, a jej kurs wymiany wobecwspólnej waluty nie może odbiegać od centralnego pa-rytetu o więcej niż 15%.

Ale są jeszcze kryteria konwergencji prawnej,polegające na zgodności ustawodawstwa krajowegoz unijnym, w ujęciu formalnym, ale także w rzeczywi-stej zgodności zastosowań z postanowieniami unijny-mi. Dotyczy to zgodności przepisów krajowych z Trak-tatem o funkcjonowaniu UE oraz ze statutem ESBCi EBC i obejmuje przede wszystkim: niezależność instytucjonalną, finansową i personalną

krajowego banku centralnego (art. 130 TfUE), zapewnienie przez kraj członkowski zgodności legis-

lacji krajowej z TfUE i statutem Europejskiego Sys-temu Banków Centralnych i Europejskiego BankuCentralnego (art. 131 TfUE),

spójność celów banku centralnego z celami sformu-łowanymi w art. 127(1) TfUE i art. 2 statutu ESBCi EBC.

Spełnienie wszystkich kryteriów zbieżności nomi-nalnej i prawnej jest warunkiem koniecznym do wejściado strefy euro. Nie należy jednak zapominać o procesiekonwergencji realnej, która oznacza synchronizacjęcykli koniunkturalnych, wpływającą na koszty i korzyś-ci z wejścia do strefy euro. Konwergencja realna obej-muje wszystkie mechanizmy eliminujące ryzyko ewen-tualnego wystąpienia wstrząsów w gospodarce bądź ist-nienie takich struktur, które pozwolą te wstrząsy szyb-ko absorbować. Konwergencja realna jest zatem związa-na z odpowiednią synchronizacją cykli koniunktural-nych tych krajów i strefy euro, podobnym poziomemwydajności pracy czy podobnym poziomem PKBper capita.

Postanowienia TfUE dotyczące prowadzenia poli-tyki fiskalnej w trzecim etapie unii gospodarczej i wa-lutowej doprecyzowują zapisy Paktu Stabilnościi Wzrostu, zatwierdzonego na posiedzeniu Rady w Am-sterdamie w czerwcu 1997 r. Pakt wprowadził tzw. sy-stem wczesnego ostrzegania, który przewiduje stałynadzór Komisji Europejskiej nad sytuacją budżetowąpaństw członkowskich UE. Państwa należące do strefyeuro zobowiązane są do przedkładania corocznychsprawozdań z narodowych programów stabilizacyj-nych, z kolei kraje, które starają się o wejście do strefyeuro zobowiązane są do sporządzania programówkonwergencji i przedkładania ich KE w celu ocenyi nadzorowania przebiegu ich realizacji.

W programach tych powinny się znaleźć infor-macje o równoważeniu budżetu oraz spodziewa-nym poziomie długu publicznego, o podstawowychzałożeniach makroekonomicznych mających wpływna realizację przyjętego programu stabilizacyjnego,opis środków polityki gospodarczej, które mają byćwykorzystane do osiągnięcia lub utrzymania celówprogramu stabilizacji/konwergencji, a wreszcie –analizę wpływu przyjętych założeń na sytuację w za-kresie równowagi budżetu publicznego oraz długupublicznego.

Komisja Europejska i EBC przynajmniej co dwa la-ta składają sprawozdanie Radzie UE ze stanu przygoto-wań tych państw do przyjęcia wspólnej waluty. Rada napodstawie tego sprawozdania decyduje następnie, czy

…i obni¿enie rent i emerytur?

Wprowadzenie euro nie zmienia faktycznej war-toœci naszych pieniêdzy. Jeœli nasze pensje, emerytu-ry, renty i inne œwiadczenia zostan¹ przeliczone tak,¿e nominalnie dostaniemy mniej, to ceny towarówi us³ug zostan¹ przeliczone dok³adnie w taki sam spo-sób. Przyjmijmy, dla ilustracji, ¿e wymieniamy z³otena euro po kursie 4,00 PLN. Oznacza to, ¿e jeœli mie-liœmy emeryturê 1400,00 PLN, to otrzymamy 350 EURi jeœli za kostkê mas³a p³aciliœmy 4,00 PLN, to powprowadzeniu euro zap³acimy 1,00 EUR.

korepetytor ekon_NZG-7-8.qxp 2016-01-29 13:57 Page 10

Page 11: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 11korepetycje z ekonomii

KO

RE

PE

TY

CJ

E Z

EK

ON

OM

IIK

OR

EP

ET

YC

JE

Z E

KO

NO

MII

kraje te są gotowe i czy spełniają wszystkie kryteria, bywprowadzić euro.

Co z tego będziemy mieć?Jakie korzyści odnieść mieliby Polacy, skoro już się

tak natrudzą, doprowadzając do zbieżności (konwer-gencji) nominalnej i prawnej? Wprowadzając zmianyw konstytucji, po osiągnięciu – mniej czy bardziej real-nego – konsensu politycznego? Wracamy do postawio-nego wcześniej pytania. Zwięźle ujął to Dariusz Rosati.

„Można wymienić następujące główne rodzaje ko-rzyści z przyjęcia przez dany kraj wspólnej waluty:

a) spadek kosztów transakcyjnych związanych z wy-mianą walut i ryzykiem kursowym;

b) spadek stóp procentowych i lepszy dostęp do za-sobów kapitału;

c) eliminacja ryzyka kryzysu walutowego;d) korzyści z większej przejrzystości i porównywal-

ności cen;e) korzyści ze zwiększonej stabilności makroeko-

nomicznej;f) korzyści polityczne.”Część wymienionych korzyści daje się oszacować

wartościowo w wyrażeniu absolutnym lub relatywnie,na przykład w stosunku do PKB, ale pozostałe są trud-ne do wyceny i trzeba się ograniczyć jedynie do wskaza-nia kierunku ich wpływu na PKB.

Istotne są korzyści pośrednie i dynamiczne (dłu-gookresowe). Wynikają one z poprawy konkurencyj-ności polskiej gospodarki, intensyfikacji wymianyhandlowej pomiędzy Polską a strefą euro oraz zewzrostu inwestycji, nie tylko dzięki poprawie sytua-cji finansowej polskich przedsiębiorstw, lecz takżedzięki zwiększonemu napływowi inwestycji zagrani-cznych bezpośrednich.

Symulacje przeprowadzone przez NBP wskazują,że dzięki wprowadzeniu euro w Polsce można się spo-dziewać wzrostu eksportu o ok. 12–13% w skali rokuprzez kilkadziesiąt lat, a to pozwoli przyspieszyć tempowzrostu gospodarczego.

Ile to będzie (nas) kosztować?Jest jednak i druga strona tego równania do euro-

landu: koszty i zagrożenia. Najczęściej wymieniane są:a) utrata autonomii w prowadzeniu niezależnej po-

lityki pieniężnej i kursowej;b) ryzyko wzrostu cen i inflacji;c) ryzyko nadmiernego boomu kredytowego i prze-

grzania gospodarki;d) ryzyko nierównomiernego rozkładu efektów za-

miany walut;e) koszty techniczne związane z operacją zamiany

walut (wraz z kosztami kampanii edukacyjneji informacyjnej).

Podobnie jak w przypadku korzyści, oszacowanieposzczególnych elementów kosztów jest trudne i wy-maga przyjęcia założeń. Trzeba też pamiętać, że niektó-re koszty mają charakter potencjalny i nie muszą sięostatecznie zmaterializować.

Wycena techniczno-organizacyjnych kosztówwprowadzenia euro w krajach Europy Zachodniej,dokonana przez banki centralne poszczególnych kra-jów, wskazuje, że koszty te kształtowały się na zna-cznie niższym poziomie – w przedziale od 0,3% do0,8% PKB. Na przykład w przypadku Niemiec ko-szty te oszacowano na ok. 21,6 mld marek niemiec-kich, czyli ok. 0,6% PKB. W przypadku Austrii i Ho-landii koszty te wyniosły 0,7% PKB. Z kolei kosztwprowadzenia euro na Słowacji wyniósł ok. 0,3%PKB. Jeśli więc przyjmiemy, że koszt ten w przypad-ku Polski ukształtuje się na poziomie przeciętnymdla wymienionych krajów, czyli ok. 0,5% PKB, wy-niesie on ok. 7,5 mld zł.

Pewnym zagrożeniem, nadmiernie eksploatowa-nym w debacie jest czynnik wzrostu inflacji na skutekzaokrąglania cen w górę w momencie wejścia do strefyeuro.

Tymczasem takie zjawisko może istotnie wystąpić,ale z reguły nie będzie to wynik błędnej polityki gospo-darczej, a raczej skutek działania czynników struktural-nych.

W krajach, które doganiają kraje bogatsze, możewystąpić inflacja wyższa o 1–2 punkty procentowe, przybraku reakcji nominalnych stóp procentowych. Brakreakcji nominalnych stóp procentowych, przy wyższejinflacji, może spowodować obniżenie realnych stópprocentowych, może też być źródłem niestabilnegoboomu, jak w Hiszpanii.

Powodem do obaw może być też wzrost cen,wywołany zamianą waluty krajowej na euro. Panujeprzekonanie, że w krajach Europy Zachodniej cenyznacznie wzrosły po wprowadzeniu euro. Jednakstatystyki nie potwierdzają tych odczuć. Gdy euroweszło do obiegu w styczniu 2002 r., inflacja mie-rzona wskaźnikiem HICP w 11 krajach unii waluto-wej przyspieszyła wprawdzie z 2% w grudniu 2001 r.do 2,6% w styczniu 2002 r. (rok do roku), ale w na-stępnych miesiącach spadła poniżej 2% i w całym2002 r. była niższa niż w roku poprzedzającym.Z kolei doświadczenia Słowenii, Słowacji i Estoniipokazują, że inflacja nie rosła lub wręcz spadała powprowadzeniu euro. W rzeczywistości inflacja rea-gowała głównie na przebieg cyklu koniunkturalne-go, a nie na zmianę waluty.

Wzrost cen w S³owacji

W 2002 roku w 12 pañstwach, które wprowadzi³yeuro, inflacja wynios³a 2,3%, z czego od 0,12 pkt. proc.do 0,29 pkt. proc. mo¿na uznaæ za zwi¹zane z przyjê-ciem euro. WW SS³³oowwaaccjjii ddooddaattkkoowwyy wwzzrroosstt cceenn wwyynniióóss³³00,,1155 ppkktt.. pprroocc.. Warto dodaæ, ¿e konsumenci bardziejodczuwaj¹ wzrosty ni¿ spadki cen oraz zmiany cen to-warów codziennego u¿ytku ni¿ dóbr trwa³ych. Dlatego³atwiej zauwa¿yæ nawet niewielki wzrost ceny bagietkini¿ du¿y spadek cen telewizorów. A na poziom inflacjiwp³ywaj¹ zarówno ceny towarów codziennego u¿ytku,jak i dóbr trwa³ych. („Euro w Polsce” – wyd. NBP)

korepetytor ekon_NZG-7-8.qxp 2016-01-29 13:57 Page 11

Page 12: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

12 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 korepetycje z ekonomii

KO

RE

PE

TY

CJ

E Z

EK

ON

OM

IIK

OR

EP

ET

YC

JE

Z E

KO

NO

MII

Na podstawie tych obserwacji można uznać, żeobawy o zauważalny wzrost cen po wejściu do uniiwalutowej nie są uzasadnione. Zaobserwowane nie-wielkie wzrosty cen w niektórych asortymentach sąwynikiem zaokrąglania cen przy przeliczeniu na no-wą walutę i dotyczą prawie wyłącznie towarów naj-tańszych (o najniższych cenach jednostkowych)i najczęściej nabywanych. Zjawisko to wyjaśnia spo-łeczne odczucia dotyczące wzrostu cen (tzw. efektcappuccino). Niestety, te właśnie zjawiska bywająeksploatowane dla doraźnych celów politycznych,wywołując w społeczeństwie fałszywe przekonanie,że dla konsumentów przejście na wspólną walutęjest bardzo niekorzystne.

DylematyTymczasem zagrożenia są zupełnie gdzie in-

dziej. Trafnie ujął to prof. Stanisław Gomułka, któ-ry przypomniał, że światowy kryzys finansowy wy-buchł nie w strefie euro, tylko w Stanach Zjedno-czonych i w Wielkiej Brytanii, a więc w krajach do-lara i funta. „W dodatku w strefie euro dotyczył tyl-ko niektórych krajów. Ponadto, mieliśmy zjawiskakryzysowe z różnych powodów: kryzysy bankowew Irlandii, na Cyprze oraz w Hiszpanii, nadmiernedeficyty na rachunku bieżącym w Grecji i Portuga-lii oraz nadmierne długi publiczne w Grecji, Portu-galii i we Włoszech”. („Rzeczpospolita”, 25 listopa-da 2014)

Kryzys w strefie euro ujawnił, że zabezpieczeniaw formie „kryteriów z Maastricht” są niewystarczające.Uboższe kraje eurostrefy – nikomu wcześniej nie przy-szło to do głowy – uzyskały nieograniczony dostęp dotaniego kapitału, który mógł być zużyty na wzrost kon-sumpcji albo na nieefektywne inwestycje, nieprzekłada-jące się na wzrost produktu krajowego brutto.

I ta właśnie wiedza, nabyta w okresie ostatniegokryzysu, powinna pomóc Polsce w odpowiedzi nakluczowe pytanie o wnioski płynące z eurostrefy.Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego („Rzeczpospo-lita”, 7 stycznia 2015) „musimy być pewni, że dostępdo taniego kapitału nie zaowocuje w Polsce nad-miernym boomem konsumpcyjnym na kredyt. Te-mu służy głównie odpowiednia polityka regulacyjnaw sektorze bankowym (utrudniająca dostęp do kre-dytu), wsparta narzędziami polityki fiskalnej (np. sil-niejszym opodatkowaniem majątku, zniechęcającymludzi do nadmiernych długów). Po drugie, powin-niśmy postarać się, by polski rynek pracy był jak naj-bardziej elastyczny, a firmy zdolne do szybkiego do-stosowania w razie utraty konkurencyjności. Noi po trzecie, polityka fiskalna musi stać się naprawdęsprawnym narzędziem stabilizowania sytuacji finan-sowej kraju”.

Warto wreszcie wyjść poza schematyczne myśle-nie o bilansie kosztów i korzyści. Decyzja o przyjęciuwspólnej waluty jest wyborem strategicznym, ale nietylko w obszarze gospodarki, lecz w równym stopniuw obszarze bezpieczeństwa geopolitycznego.

Do rozstrzygnięcia pozostaje wciąż kwestia tem-pa i horyzontu. O ile jeszcze przed kilku laty dużaczęść ekspertów przychylała się do opinii, iż integra-cję należy przyspieszyć, to po wybuchu kryzysu we-wnątrz strefy euro przeważać zaczęły opinie, że spie-szyć się należy powoli. Krótko ujął to Janis Varufa-kis, były minister finansów Grecji w rządzie Syrizy,który ma radę dla Polski: „Moja rada jest prosta. Ciz nas, którzy są w środku [strefy euro – przyp. PR],niech próbują to naprawić. Ci, którzy są na ze-wnątrz,powinni tam pozostać, dopóki mechanizmnie zostanie naprawiony. Perypetie mojego kraju po-kazują, że rzeczywistość integracji walutowej daleko od-biega od idylli, którą wydawała się jeszcze dekadę temu”(w rozmowie z R. Wosiem, „Polityka” 1/2 – 2016).

14 stycznia 2016 r. kurs euro wynosił 4,3605 zł.Osłabienie polskiej waluty może mieć doraźny pozyty-wny efekt dla eksporterów, którzy pewnie zacierają ręce,jednak jest to rezultat obosieczny, podraża import,a nadmierne wahania kursu budzą nieufność rynków, zaśryzyko kursowe utrudnia długoterminowe planowanie.

Spieszmy się więc powoli, reformując wciąż nie-doskonałe finanse i umacniając więzi łączące polskągospodarkę z ekonomicznym jądrem Unii Europej-skiej, jakim jest strefa euro.

Piotr Rachtan

Wspó³praca:Marcin Makowiecki i Lech Parzuchowski

Litwa

Ostatnim krajem, który wszed³ do eurozony, jestLitwa, która porzuci³a lita na rzecz wspólnej waluty.Prezydent Litwy, Dalia Grybauskaite, mówi³a, ¿e ¿a³u-je, i¿ jej kraj dopiero teraz staje siê czêœci¹ unii walu-towej. „„GGddyybbyyœœmmyy wwpprroowwaaddzziillii eeuurroo ww 22000077 rrookkuu,,LLiittwwaa zzaaoosszzcczzêêddzzii³³aabbyy 88 mmlldd lliittóóww,, kkttóórree mmoo¿¿nnaa bbyypprrzzeezznnaacczzyyææ nnaa pprrzzyykk³³aadd nnaa ppooddnniieessiieenniiee eemmeerryyttuurr””..

Litwa doœwiadcza obecnie 1,5-procentowej defla-cji, nie ma wiêc mowy o wzroœcie – wskutek wprowa-dzenia euro – cen. Choæ, jak twierdz¹ Litwini, wieluhandlowców przygotowywa³o siê do wymiany, stop-niowo podnosz¹c ceny wczeœniej, tak by po wybiciugodziny „0” sprzedawaæ us³ugi i towary w euro po ce-nie korzystnie zaokr¹glonej.

Jednak dla Litwinów euro ma jeden walor, które-go nie zaznali zachodni Europejczycy – wspólna walu-ta daje im wiêksze poczucie bezpieczeñstwa.

(pr)

korepetytor ekon_NZG-7-8.qxp 2016-01-29 13:57 Page 12

Page 13: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 13samo ¿ycie

JerzyDzięciołowski

Areszt wydobywczyZafundowałem sobie korona-

rografię. To taki przegląd układuwieńcowego, czyli naczyń krwio-nośnych wokół serca i trochę dalej.Uznałem, że mi się należy. Obli-czyłem, że w ciągu ponad 50 latpracy zawodowej oddałem pań-stwu na świadczenia zdrowotneponad pół miliona złotych, z któ-rych raz tylko skorzystałem.

Dzięki wsparciu kolegi lekarzadostałem się do Instytutu Kardio-logii przy ul. Spartańskiej w War-szawie już po trzech miesiącach.Może to i dobrze, że teraz – po-myślałem. Oderwę się na chwilęod dzieła rewolucji, spojrzę sobiena to z perspektywy szpitalai spraw ponadczasowych, wyciszęsię, nabiorę dystansu i może nawetzauważę, że to jeszcze nie koniecświata.

Założyłem, że będę góra dwadni w instytucie (jeden na badanie,jeden na roztrenowanie), więcwziąłem tylko piżamę, koszulkęz napisem: „najgorszy sort Pola-ków”, szczoteczkę do zębów oraz„Testament Kisiela”, którego do-tychczas nie zdążyłem przeczytać.Jak już osiedliłem się w pokojunr 5 oraz wyfasowałem widelec(i dostałem ochrzan, że nie mamwłasnego kubka), pojawił się le-karz, który miał w czwartek dyżur.

– Co panu dolega? – zapytał.– Obecnie nic – odpowiedzia-

łem zgodnie z prawdą.– To po co pan przyszedł? – zau-

ważył lekarz.Za najbliższego towarzysza

miałem „zapaśnika”. Przyszedłz córką. Prawdziwa laska. Pokręci-li się chwilę po pokoju, zarekwiro-wali stolik i wynieśli się na kory-tarz. Zza uchylonych drzwi sły-chać było, że rżną w tysiąca.Dziewczę ograło tatuśka dwa razy,zgarnęło kasę i się oddaliło.

Na dzień dobry dowiedziałemsię od „zapaśnika”, że ma wszyst-kie kręgi wytarte i że jak po zawalepierwszy raz trafił do szpitala, to zestrachu schudł 7 kilogramów. Alejeszcze 110 mu zostało.

Pod oknem leżał „umarlak”,który zaliczył wszystkie szpitale odGostynina po Sochaczew, a terazrezydował w Warszawie.

„Umarlak” w dzień spał,a w nocy chrapał. W niskich tona-cjach. W wysokich chrapał ,,zapaś-nik’’. Ja się tu przekręcę, zanimskończę te wczasy – pomyślałemze strachem. Trochę spać muszę.

Obaj współtowarzysze szpital-nej niedoli nie myli zębów i niepozwalali otwierać okna, żeby niepopaść w chorobę.

Kaloryfery z epoki minionejnie miały pokręteł, nastawione by-ły na mroźną zimę i zżerały całydostępny tlen z pokoju. Trzeba sięzmęczyć, ile się da – wymyśliłem.

Jak „zapaśnik” i „umarlak”rozkręcali się na dobre z chrapa-niem, wstawałem i robiłem marszpo korytarzu: 100 kroków w jednąstronę i sto kroków w drugą. Tolepiej niż w areszcie – pomyślałem,bo tam nie ma takich odległości.

„Zapaśnik” umyślił sobie, żezanim „umarlak” nas opuści (dwazawały, zakrzepica), należy go wy-edukować.

– Pierwsza zaraza to Platforma –zaczął. – A druga to KRUS. Tak, tenKRUS to druga zaraza. To nawetTusk, k…. chciał zmienić. Zabrakłomu czterech głosów. Za Tuska to taksię rozbudowała administracja, k….,że kierowca miał dwóch pomocników.Dowozili kierowcę do samochodu.A minister to miał 23 doradców. To odczego on był? K….

– Ten Chełmonik czy jak mutam, to rozpieprzył całe wojsko –wniósł swój wkład „umarlak”.

– A ten Wałęsa – sięgnął doprzeszłości ,,zapaśnik” – to nawetmówić nie umiał. Kołek nieociosany,k….. Uczyli go, trochę go nauczyli:„nie chcę, ale muszę”.

– Drzewiecki, minister sportu,złodziej. Pojechał do Kanady do ko-chanki i mówił, żeby nie przyjeżdżałado Polski, bo tu ruina, k…. A Nowakto się dorobił takiego majątku, że terazmoże leżeć, k….. Złodziej na złodzie-ju. Ziobro zrobi porządek. On się na

tym zna. Już się wziął za te ośmiorni-czki. Taka miała być świetlana ta Plat-forma, a ustawy robili jedną na 3 mie-siące. A teraz jedna po drugiej. I moż-na. Unia to może prezesowi naskoczyćna kant d..y.

Wyszedłem na spacerniak. Ki-wa do mnie facet z pokoju obok.– Niech pan wejdzie, panie kolego.Wyciągnął laptopa spod poduszkii nastawił na mecz Polska–Niemcy(w instytucie telewizja i radio sąnieobecne). Oglądamy we trójkę.Drzwi zamknięte. Przy przewadzeNiemców w trzecim secie facetz lewej wymięka, kładzie się nałóżku i słucha naszych komunika-tów. „Geodeta”, właściciel laptopa(po dwóch zawałach), odpadaw czwartym secie. Wyrównujemyna 2:2. Uchyla drzwi pielęgniarka.– No i jak jest, bo obok pytają?

– Ja zejdę – mówi facet, którypierwszy nie dał rady – jak oni wy-grają. Ale przeżył.

Rano mam iść na zabieg. „Za-paśnik” przygotowuje mi grunt.– Też miałem koronarografię. Idę.Przed gabinetem leży facet. Sztywny.Kartka w palcach u nóg, że do zamra-żarki. Ja pierdolę. Miałem uciekać.Zwyciężył duch sportowca. Dwóch fa-cetów mnie obsługiwało, k….. Jedenkręcił korbką, żeby igła się przesuwaław tętnicy, a drugi hamował krew. Si-kała pod sufit. To było chyba 16 lat te-mu. Dało się radę, k…..

Po tym opisie zacząłem wąt-pić, czy mi tak zależy, żeby zbadaćsię na koszt państwa.

Dr Andrzej Sumiński, mój le-karz prowadzący, strasznie się na-de mną namęczył, bo naczynko,które się zapchało, zamiast byćw pionie – egzystowało horyzon-talnie i po balonikowaniu nie uda-ło się wprowadzić rusztowania,czyli stentu.

Mam wyjść w poniedziałek. Je-szcze sobota i niedziela. Nic się niebędzie działo. – To czekanie na zgodę,że można wyjść, jest gorszeod zabiegu – mówię. „Zapaśnik”i „umarlak” są zgodni w 100%. Za-kwitła wspólnota ponad podziałami.Dostać się do kliniki trudno, ale coza radość, jak się można pakować.

Wyszedłem w stanie napoczę-tym dobrym.

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:02 Page 13

Page 14: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

14 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 polityka spo³eczna

Fot.

– ar

chiw

um F

unda

cji n

a rz

ecz

Nau

ki P

olsk

iej

500 złotych: rozdawać czy rozsądnie wspierać?

Jak oceniæ projekt ustawy „500+”? G³ównym celemprogramu jest poprawa warunków finansowych ro-dzin z dzieæmi oraz wzrost liczby urodzeñ. Czy taksiê stanie? Program z pewnością wpłynie na poprawę

warunków finansowych znacznej części rodzin.Czy wpłynie na urodzenia? Mam co do tego wątpli-wości.

Generalnie, obawiam się transferów bezpośred-nich jako podstawowego instrumentu polityki ro-dzinnej. Wsparcie dla rodzin w Polsce do niedawnarzeczywiście należało do najniższych w Europie. Taksię działo mniej więcej do 2008 roku. Różne rozwią-zania, które wprowadzono później, poprawiły tę sy-tuację. Nie oznacza to wcale, że Polska znacznie po-lepszyła swą pozycję w rankingu krajów wedługudziału wydatków na politykę rodzinną w PKB. Je-dnak należy jasno powiedzieć, że wiele w ostatnich la-tach zrobiono, a te wydatki wzrosły znacząco. Jest tozresztą udokumentowane w opracowaniach przygo-towanych przez rząd PO–PSL.

Co konkretnie siê zmieni³o?Słusznie postawiono na rozwiązania, które ułat-

wiają rodzinie samodzielne zdobywanie dochodówi łączenie pracy zawodowej z życiem rodzinnym.Chodzi zarówno o usługi kierowane do dzieci w wie-ku przed pójściem do szkoły, jak i organizację życiaszkolnego, a zwłaszcza świetlic, zajęć dodatkowychitd. Znaczna poprawa dotyczy dostępności przed-szkoli, gorzej wygląda dostęp do żłobków. Jeżeli cho-dzi o organizację zajęć pozalekcyjnych w szkołach dladzieci do 12. roku życia, ciągle jest jeszcze wiele dozrobienia.

Drugi typ działań, który pozwala na łączenie pra-cy z rodziną, to urlopy związane z opieką nad dzieć-mi. Tu także nastąpił postęp – wprowadzono urlopyojcowskie, dodatkowy dobrowolny urlop macierzyń-ski, który wydłużono do 4–6 tygodni w 2013 r. Wpro-wadzono też urlop rodzicielski, a także uprawnieniado urlopów wychowawczych dla nowych grup. Osta-tnie zmiany dotyczące urlopów, wchodzące w życieod stycznia 2016 r., znacząco uelastyczniły ich system.Nie można też pominąć zmian w ulgach podatko-

wych. Dzięki temu więcej dochodów zostało w ro-dzinach.

Ostatni – w mojej ocenie najsłabszy nurt zmian –to są bezpośrednie transfery finansowe. Dokonują sięone głównie poprzez zasiłki rodzinne. Choć dośćpóźno, ale dwukrotnie (2012 i 2014) zweryfikowanezostały podstawy systemu zasiłków: granica dochodo-wa i wysokość zasiłku. Zasiłki są niskie, to fakt. Aleczy przyznanie 500 zł według proponowanych kryte-riów rozwiąże sprawę finansowego wsparcia rodzin?Mam co do tego duże wątpliwości.

Dlaczego?Trzeba zapytać przede wszystkim o sensowność

przeznaczania tak dużych pieniędzy na bezpośredniewypłaty, i czy przyczyni się to do wzrostu dzietności.Większą rolę w stymulowaniu dzietności odgrywająrozwiązania pozwalające rodzinie samej pozyskiwaćdochody i nimi gospodarować. Przy czym – podkreś-lam – to nie jest kwestia krótkookresowego oddziały-wania.

Są to rozwiązania, które pozwalają łączyć pracęz rodziną. I – co warto podkreślić – to odpowiada pre-ferencjom rodzin. Gdy w „Diagnozie społecznej2013”, badaniach przeprowadzonych pod kierowni-ctwem prof. Janusza Czapińskiego i prof. TomaszaPanka pytano, co stanowi barierę decyzji o dziecku, torespondenci mówili o trudnych warunkach material-nych i wysokich kosztach wychowywania dzieci jakoważnych przeszkodach. Ale coraz częściej podkreśla-no rolę rozwiązań pozwalających na łączenie pracyz rodziną. Widząc, jak ojcowie wykorzystują sweurlopy i wiedząc, jak to wpływa na percepcję obo-wiązków opiekuńczych i ich organizację, uważam, żema to większe znaczenie niż transfery bezpośrednie.

Są jeszcze dwa istotne argumenty. Pierwszy doty-czy oceniania wagi czynników materialnych przez sa-me rodziny. W „Diagnozie społecznej” mieliśmymożliwość analizy odpowiedzi z uwzględnieniem sy-tuacji dochodowej badanych. Okazało się, że nie tyl-ko rodziny o najniższych dochodach wskazują, że wy-sokie koszty wychowywania dziecka czy sytuacja ma-terialna rodziny nie pozwalają na decyzję o dziecku.Mówią o tym stosunkowo często zarówno respon-

Rozmowa z prof. dr hab. Ireną E. Kotowską z Instytutu Statystyki i Demografii SGH w Warszawie, w którym kieruje Zakładem Demografii;

WYW

IAD

Kierowanie strumienia pieniędzy dla wszystkich to kosztowne rozdawnictwo, a nie rzeczywiste wsparcie.

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:08 Page 14

Page 15: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 15polityka spo³eczna

denci, którzy mają średnie dochody, jak i ci o najwyż-szych dochodach.

Zatem co takiego, jeœli nie wysokie koszty wychowywa-nia, powstrzymuje Polaków od posiadania dzieci?Są to raczej obawy dotyczące obniżenia pozio-

mu konsumpcji. Jako społeczeństwo mamy określo-ne aspiracje konsumpcyjne, ich wzrost potwierdza-ją zresztą badania. Nie chodzi przy tym o to, że niewystarcza pieniędzy na to, żeby „dać dziecku jeść”,a raczej o to, by zapewnić określony standard kon-sumpcji. Dlatego te 500 zł nie będzie miało takiegooddziaływania, jakiego decydenci oczekują. Rzeczy-wiście, środki te mogą poprawić sytuację materialnąosób, które mają niższe dochody i ewentualniezmienią ich poglądy na to, czy chcą mieć dziecko(lub kolejne). Natomiast dla znacznej części rodzintego efektu zabraknie.

Jeœli nie zasi³kami, to jak inaczej mo¿na pomóc rodzi-nie wychowuj¹cej dzieci?Poziom konsumpcji rodzin z dziećmi można

wspierać pośrednio – poprzez ceny i dostępnośćusług, z których korzystają rodziny, czyli usług edu-kacyjnych, zdrowotnych i rekreacji. Przykładem ob-niżenia kosztów wychowywania dziecka jest KartaDużej Rodziny. To rozwiązanie pozwala na wspie-ranie określonych wydatków na dzieci. Pieniądze sąbowiem wydawane na korzystanie z kultury, rekrea-cji itd. Wolałabym, żeby w ten sposób mówićo wspieraniu rodzin w ponoszeniu kosztów wycho-wywania dzieci, a nie kierowania do nich strumieniapieniędzy.

Co jeszcze wzbudza w¹tpliwoœci w kwestii programu„500+”?Nie podoba mi się sposób organizacji obsługi

tego świadczenia. Nie rozumiem dlaczego – jeślichcemy rodzinom przekazać pieniądze – nie korzy-sta się z istniejącego systemu, który obsługuje zasił-ki rodzinne, zarówno jeśli chodzi o warunki przy-znawania pieniędzy, jak i organizację wypłatyświadczeń. W programie „500+” wcale nie chodzio to, żeby odpowiednie rodziny otrzymały pienią-dze. Można przecież skorzystać z systemu zasiłko-wego, modyfikując jego elementy – podnieść prógdochodowy, zróżnicować wielkość świadczeń w za-leżności od liczby i wieku dzieci, czy wprowadzićw ramach tego systemu dodatkowe świadczeniepieniężne. Projekt przewiduje powstanie dwóchrównolegle działających systemów.

Uważam, że nad sposobem organizacji obsługiwsparcia rodzin przeważają względy polityczne, a niewzględy merytoryczne.

Krytycy jako jedn¹ z wad wskazuj¹ brak kryterium do-chodowego w przyznawaniu œwiadczenia. Chc¹,aby 500 z³ wyp³acano ka¿dej rodzinie na drugiei kolejne dziecko, bez wzglêdu na dochody.

I to jest błędem. Dla części rodzin te 500 zł niebędzie miało znaczenia. A w budżecie brakuje pienię-dzy. Ciągle musimy się liczyć z ograniczeniami bu-dżetowymi, proponując rozwiązania, które rzeczywi-ście wspierają rodziny. Do tych ostatnich należą: do-stateczna liczba miejsc opieki w żłobkach czy przed-szkolach i więcej świetlic w szkołach. Dlaczego nieprzekazywać pieniędzy właśnie tam? Kierowanie stru-mienia pieniędzy do wszystkich jest – według mnie –rozdawnictwem, a nie rzeczywistym wspieraniemrodzin.

Czyli gdzie konkretnie przekazywaæ œrodki?Do usług na dzieci, np. na dożywianie, organiza-

cję nieodpłatnych zajęć pozalekcyjnych. Chodzi o to,żeby dostarczać usługi bezpośrednio dziecku. Mamyniewykorzystany potencjał profesjonalnej kadry nau-czycielskiej. Znaczna część nauczycieli doskonali sięzawodowo. Oni powinni móc pracować z dziećmi nietylko w ramach czasu bezpośrednio przeznaczonegona lekcje, ale także w ramach zajęć w świetlicy czy nazajęciach dodatkowych. Od lat uparcie powtarzam:odpowiednia organizacja żłobków, przedszkoli i zajęć– zwłaszcza w szkole podstawowej – to zasadniczasprawa dla tworzenia kapitału ludzkiego: rozwijaniazdolności dzieci, kształtowania ich umiejętności,w tym także społecznych.

Nie unikniemy zróżnicowania sytuacji material-nej rodzin. Możemy się starać je zmniejszać. Należypomagać rodzinom w najtrudniejszej sytuacji. Ale towłaśnie usługi edukacyjno-opiekuńcze są instrumen-tem wyrównywania szans dzieci. Musimy podnieśćjakość edukacji i warunki funkcjonowania szkół.

Program mo¿e niekorzystnie wp³ywaæ na obecnoœæ ro-dziców na rynku pracy?Oczywiście! Ten problem dotyczy zwłaszcza

osób, które mają mniejsze szanse na pracę. Możliwośćpobierania 500 zł nie zdezaktywizuje kobiety z wyż-szym wykształceniem czy dobrze zarabiającego męż-czyzny, ale nisko opłacani pracownicy mogą z pracyzrezygnować. Za chwilę wielu takim osobom będzie-my płacili zasiłki dla bezrobotnych, a w dalszej per-spektywie – z budżetu dopłacimy do ich emerytur.

Z drugiej strony – jest też efekt w skali makro.Niedługo zabraknie ludzi na rynku pracy. Dezaktywi-zujący efekt programu 500+ pogłębi tę lukę. Niemożna tego zagrożenia ignorować.

Wed³ug Fundacji CenEA, program rz¹du Beaty Szyd³ospowoduje, ¿e rodziny o zbli¿onych dochodach bê-d¹ mia³y bardzo ró¿ne wsparcie w ramach œwiad-czenia wychowawczego.Zgadzam się z tym – to mocny argument przeciw-

ko programowi rządowemu 500+ w obecnej postaci.

Dziêkujê za rozmowê.Marzena Haponiuk

Wywiad opublikowany w Instytucie Obywatelskim.

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:02 Page 15

Page 16: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

16 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 gospodarka

Wzrost gospodarczy w Polsce w 2015 r. na po-ziomie 3,6 proc. był jednym z najwyższych w UE.W nieco szybszym tempie rozwijały się jedyniecztery gospodarki (irlandzka, czeska, rumuńskai maltańska). To co najważniejsze, to stabilność te-go wzrostu. W kolejnych kwartałach 2015 r. PKBrósł w podobnym tempie, bazując na trzech silnychfilarach – spożyciu indywidualnym, inwestycjachi eksporcie netto. Gospodarstwa domowe wyraźniezareagowały na poprawę sytuacji na rynku pracy –w sektorze przedsiębiorstw 10+ zatrudnieniewzrosło w całym 2015 r. o 1,1 proc., a wynagrodze-nia o prawie 4,5 proc. (realnie). Wpłynęło to na po-prawę oceny własnych możliwości konsumpcyjnych– wskaźnik ufności konsumenckiej był w 2015 r. naj-wyższy od lat 2007–2008. Efekt to stabilny wzrostspożycia indywidualnego – 3,1 proc. w każdymkwartale. Wszystko wskazuje na to, że spożycie in-dywidualne będzie silnym wsparciem wzrostugospodarczego także w 2016 r. Przede wszystkim zewzględu na stabilną sytuację na rynku pracy i rosną-ce wynagrodzenia, ale także na dodatkowe wpływydo budżetów gospodarstw domowych w ramachdodatków na dzieci (Rodzina 500+).

Inwestycje wzrosły w całym 2015 r. o 6,1 proc.Widoczny jednak był spadek dynamiki w kolejnychkwartałach. Wszystko wskazuje na to, że w czwartymkwartale ub.r. inwestycje wzrosły najsłabiej w porów-naniu z trzema pierwszymi kwartałami 2015 r. Toniepokoi, bo co prawda inwestycje wzrosły o prawie10 proc. w 2014 r. i o ponad 6 proc. w 2015 r., ale ciąg-

le ich udział w PKB to ok. 20 proc. W krajach „nowej”UE wskaźnik ten jest zdecydowanie wyższy. Wyższyjest także w niektórych krajach „starej” UE, np. weFrancji, Austrii, Szwecji, a nawet w Niemczech. Pol-ska gospodarka potrzebuje stałego silnego zasilanianowymi inwestycjami – nie tylko po to, aby zwiększaćmoce wytwórcze, ale przede wszystkim po to, aby jemodernizować, aby móc korzystać z nowych techno-logii i stale poprawiać jakość i innowacyjność naszejoferty produktowej. Jeśli nie utrzymamy wysokiej,przynajmniej 9–10-procentowej dynamiki inwestycjii nie zapewnimy ich modernizacyjnego (innowacje)charakteru, to zdolność do konkurowania polskichfirm będzie ciągle oparta na niskich kosztach pracy.

W 2015 r. także eksport netto wspierał wzrost PKB.Potwierdza to zdolność firm działających na polskimrynku do konkurowania na rynkach zewnętrznych. Na-leży jednak pamiętać, że duża część polskiego eksporturealizowana jest przez firmy z kapitałem zagranicznym,przy wykorzystaniu ich know-how, technologii, kanałówdystrybucji. Bez nich nasz eksport nie doszedłby do po-nad 40 proc. PKB i nie wspierałby jego wzrostu.

W 2016 r. mamy szanse na podobne wynikigospodarcze jak w 2015 r. Ale to rok nasilenia się ry-zyka zewnętrznego (politycznego i gospodarczego),a także pojawienia się ryzyka wewnętrznego (finansepubliczne, dostęp firm i gospodarstw domowych dozewnętrznego finansowania). Wzrost PKB może wy-nieść 3,6–3,7 proc. dzięki spożyciu indywidualnemu,wsparciu inwestycji środkami unijnymi, eksportowirosnącemu dzięki poprawiającej się koniunkturzeu naszych głównych partnerów handlowych. Alewzrost ten może być znacznie niższy, jeśli gospodar-ka będzie wykorzystywana tylko do zwiększania po-datkowych wpływów do budżetu, a nie zostaniewsparta decyzjami pozwalającymi zwiększać inwesty-cje, bez których nie ma długoterminowego wzrostu.

Dobre wyniki w 2015 r.Produkt krajowy brutto (PKB) wzrósł w 2015 r.o 3,6 proc. – podał GUS we wstępnym szacunku.

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek,głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

Akademia Finansów i Biznesu „Vistula” opublikowa³a raporto stanie finansowym pañstwa w latach 2014–2015 r. Wynika z nie-go, ¿e nasza gospodarka w tym okresie trzyma³a siê dobrze. Po-twierdzaj¹ to zamieszczone w raporcie opracowania: AAnnddrrzzeejjaaWWeerrnniikkaa o bud¿ecie pañstwa i finansach publicznych, RRyysszzaarrddaaMMiicchhaallsskkiieeggoo o polityce pieniê¿nej, AAnnddrrzzeejjaa DDoorroosszzaa o zewnêtrz-nej pozycji p³atniczej Polski, KKrryyssttyynnyy MMooœœcciibbrrooddzzkkiieejj o sytuacjiprzedsiêbiorstw i MMaarrkkaa KKuullcczzyycckkiieeggoo o sektorze bankowym.

Warto siêgn¹æ po tê ksi¹¿kê. Szczególnie poleca³bym j¹ eko-nomistom i politykom, którzy podejmuj¹ decyzje dotycz¹ce reformfinansów i gospodarki w pañstwie (choæ w przypadku tych dru-gich trudno odnieœæ wra¿enie, ¿e trudz¹ siê czytaniem).

Rok 2014 jest oceniany dobrze, a o pe³nych wynikach w rokuubieg³ym dowiemy siê dopiero po opublikowaniu wszystkich da-nych. A. Wernik pisze, ¿e w 2014 r. nast¹pi³a niew¹tpliwa poprawai obni¿enie deficytu finansów publicznych oraz wzrost PKB. Po-zwoli³o to w³adzom UE na zamkniêcie procedury nadmiernego

deficytu. Powsta³y warunki do kontynuowania tych korzystnychtendencji. Ale po wyborach prezydenckich i parlamentarnych nadpolsk¹ gospodark¹ zawis³y czarne chmury. Dlatego w raporcie za-warte jest ostrze¿enie dotycz¹ce zapowiadanych reform (ju¿ reali-zowanych).

Reformy musz¹ byæ zbilansowane w tym sensie, ¿e bud¿etwyrówna straty w wyniku zwiêkszonego popytu konsumpcyjnegoczy opodatkowania zwiêkszonych zysków przedsiêbiorstw. Podob-n¹ iluzj¹ jest upatrywanie Ÿród³a dodatkowych dochodów w zwiê-kszeniu opodatkowania banków i handlu. Natomiast przyk³ademzbilansowanej reformy jest propozycja podwy¿szenia kwoty wol-nej od podatku PIT (u nas ra¿¹co niskiej), co mog³oby byæ pokry-te podwy¿szeniem stawki podstawowej w podatku od towarówi us³ug do maksymalnego poziomu dopuszczalnego w UE, czyli25 proc. W obecnej sytuacji deflacyjnej nie wywo³a³oby to nega-tywnych skutków na rynku.

Nie mo¿na zabieraæ siê do reformowania bez poznania i zro-zumienia realiów gospodarki.

M.Mak.

Poczytajcie, aby zrozumieæ

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:02 Page 16

Page 17: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

Ekonomia versus środowisko– konkurencyjnośćczy komplementarność (część 2)

Ekonomia versus środowisko– konkurencyjnośćczy komplementarność (część 2)

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:52 Page 17

Page 18: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

18 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

Zbudować fundamentzrównoważonego rozwojuW poprzednim numerze NŻG (z grudnia 2015 r.) zamieściliśmy pierwszą część relacjiz konferencji IERiGŻ pt. „Ekonomia versus środowisko – konkurencyjnośćczy komplementarność”. W wygłoszonych referatach i w dyskusji wykazano,że ochrona środowiska naturalnego to „być albo nie być” współczesnej cywilizacjiw skali globalnej.

Przypomniano m.in. ostrzeżenia zawarte w pub-likacjach Klubu Rzymskiego z lat 60. i 70. ubiegłegowieku. W książce „Granice wzrostu” (1972 r.) pisanowówczas: „jeżeli obecne trendy wzrostowe światowejpopulacji, industrializacji, zanieczyszczenia, produk-cji żywności i zużycia zasobów zostaną utrzymane, tow ciągu najbliższych 100 lat osiągnięte zostaną grani-ce wzrostu tej planety”.

Co prawda, życie weryfikuje te prognozy i wid-mo światowej katastrofy oddala się w miarę postępui wykorzystania w gospodarce światowej osiągnięć na-uki, techniki i technologii, ale fundamentalne zagro-żenia nadal istnieją. Mają one charakter globalny,choć są zróżnicowane regionalnie. W sumie jednakcoraz mniej jest regionów, gdzie rozwój gospodarczynie powoduje nieodwracalnych, negatywnych skut-ków w naturalnym środowisku. Do największychstrat przyczynia się przemysł, nadmierna eksploatacjanaturalnych zasobów, urbanizacja, zniszczenia wo-jenne, rozbudowa sektorów zbrojeniowych i niekon-trolowany wzrost wielkich aglomeracji. Ale nie bezwiny są także producenci żywności, zwłaszcza że za-potrzebowanie na nią wzrasta w ogromnym tempie.

Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor IERiGŻ,przypomniał, że „ważną częścią współczesnych pro-gnoz jest ocena możliwości produkcji żywności i jej

wpływu na środowisko naturalne (…). Zmiany lo-kalnych ekosystemów poprzez wylesianie, nadmier-ne wykorzystywanie gruntów ornych, pastwisk, la-sów i oceanów prowadzą do utraty gleb, zmianyrozkładów opadów atmosferycznych, emisji ga-zów”. Wobec tych faktów trzeba zadać sobie pyta-nie: czy natura jest w stanie regenerować stratyw ekosystemie? Aktualność tego problemu znalazłarównież odzwierciedlenie w konkluzjach światowejkonferencji ONZ w grudniu 2015 r w Paryżu,o której pisaliśmy w poprzednim numerze.

Rolnictwo, produkcja żywności są współodpo-wiedzialne za część strat w zasobach przyrody. Dlate-go w programach wzrostu produkcji należy poszuki-wać i znaleźć metody i technologie, które nie będąprzyczyniać się do niszczenia środowiska, uwolniąproducentów od „przymusu intensyfikacji”, oznacza-jącej dotychczas wzrost zużycia nawozów mineral-nych i pestycydów oraz degradację gleb. Rolnictwomusi się rozwijać i zwiększać produkcję, stosując me-tody przyjazne naturze. Czy jest to możliwe?

Odpowiedzią na to jest zmiana orientacji wspól-nej polityki rolnej Unii Europejskiej oraz realizowanejuż programy w niektórych krajach. Przypomnijmy,że WPR kładzie szczególny nacisk na ograniczanie ry-zyka degradacji środowiska. Przyjęta w niej strategiarolno-środowiskowa jest ukierunkowana głównie na

Jachranka 2015

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:52 Page 18

Page 19: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 19ekonomia czy œrodowisko

zwiększanie równowagi w agroekosystemach. W pro-gramie tym zawarte są: wymagania środowiskoweustalone w zasadach wzajemnej zgodności (cross-com-pliance) w połączeniu z płatnością powierzchniowąi wspieraniem dochodów rolników w programachrozwoju obszarów wiejskich.

Dr Marek Wigier (IERiGŻ), oceniając progra-my UE realizowane w Polsce w latach 2004–2013,scharakteryzował zmiany, jakie zachodziły w zasadachWPR (NŻG z listopada 2015 r.). W ostatnich kilku-dziesięciu latach we wspólnej polityce rolnej UE na-stępowały głębokie zmiany, wynikające z sytuacji naświatowym i europejskim rynku żywności i w rolni-ctwie. Po najnowszych modyfikacjach polityka sekto-rowa, dotychczas polegająca głównie na rozwiązywa-niu problemów producentów rolnych i rynku rolno--żywnościowego, zastępowana jest obecnie podej-ściem zintegrowanym, nastawionym także na kom-pleksowy i wielofunkcyjny rozwój obszarów wiej-skich oraz dbałość o środowisko naturalne.

Zgodnie z tymi zasadami, w Polsce politykę rol-ną tworzą dwa komplementarne filary, tj. politykirynkowej i strukturalnej. Zadaniem pierwszego jestzapewnienie wsparcia dochodów gospodarstw rol-nych prowadzących produkcję zgodnie z potrzebamirynku, drugiego zaś wsparcie przekształceń struktu-ralnych w gospodarce żywnościowej, rozwoju obsza-rów wiejskich oraz ochrona środowiska naturalnego.Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnoś-ciowej w wieloletnim programie badań na lata2015–2019 bada skutki tej polityki. Realizowane sądwa ważne tematy: 1) dylematy zrównoważonegorozwoju rolnictwa w Polsce, oraz 2) przedsiębiorstwoi gospodarstwo rolne wobec zmian klimatu i politykirolnej.

We wspólnej polityce rolnej UE i w poszczegól-nych krajach przewidziane są fundusze na propago-wanie i wspieranie produkcji rolnej przyjaznej dlaśrodowiska naturalnego. Na konferencji IERiGŻw grudniu 2015 roku mówili o tym m.in. przedstawi-ciele Francji i Holandii, krajów, w których rolnictwood dawna charakteryzowało się wysokim stopniemintensywności, co oznaczało duże zużycie środkówchemicznych, wody oraz degradację gleb. Teraz mabyć inaczej – lepiej.

Przed podobnym wyzwaniem stoją obecnie no-we kraje unijne przyjęte do Wspólnoty po 2004 roku.W pierwszym okresie musiały zmierzyć się (z pomo-cą finansową UE) z dziedzictwem epoki socjalizmu,przeprowadzić prywatyzację i restrukturyzację gospo-darstw rolnych. Stosunkowo najkorzystniejszą sytua-cję miała Polska, gdzie w sektorze prywatnymw rolnictwie w 1990 roku było 80 proc. użytków rol-nych (w 2010 roku – 96,3 proc.). O wiele głębszezmiany ustrojowe musiały następować w Rumunii,Bułgarii, na Węgrzech, Słowacji czy w Czechach.Prywatne rolnictwo trzeba było tam praktycznie od-twarzać – w różnych formach i o różnej strukturze.

Należy o tym pamiętać, gdy dyskutuje się o eko-logicznych celach w rolnictwie i o jego funkcjachw ochronie środowiska naturalnego. Nie negując za-sady, że rolnictwo może bardziej pomagać niż zagra-żać środowisku ze względu na na swój przyrodniczycharakter, nie należy zapominać, że nie w każdym no-wym kraju unijnym jest ono już gotowe do spełnianiatych zadań i oczekiwań. Warunkiem poprzedzającymtę gotowość są nieodzowne zmiany strukturalnei wzmocnienie ekonomiczne gospodarki rolnej. Tyl-ko bowiem gospodarstwa rolne o silnym fundamen-cie ekonomicznym i organizacyjnym mogą rozwijaćprodukcję na wysokim poziomie technologicznym,wprowadzać postęp technologiczny w uprawach, ko-rzystać z osiągnięć biotechnologii i jednocześniechronić nieodnawialne zasoby przestrzeni przyrodni-czej, w której działają.

Polska jest na pewno pozytywnym przykłademdokonanych przemian. Wsparła je dodatkowo akcesjado UE, korzystnie oddziałująca na wzrost produkcji,rozwój rynku rolnego i przetwórstwa, eksportu i po-wiązań z rynkami zagranicznymi oraz na strukturęobszarową gospodarstw rolnych. Podobnie jak czyni-li to na konferencjach zorganizowanych przezIERiGŻ przedstawiciele zagranicznych placówek na-ukowych, warto przypomnieć na podstawie badań in-stytutu, jakie zmiany w kluczowych sektorachgospodarki żywnościowej nastąpiły w Polsce po inte-gracji z Unią Europejską. I zadać pytanie: czy zmianyte są już na tyle głębokie, aby mogły stać się podstawązrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich?

O zrównoważonym rozwoju rolnictwa i ob-szarów wiejskich zadecydują wyniki ekonomi-czne, sprawna organizacja i technologie pro-dukcji. Jest to fundament programów ochronyi zachowania naturalnego środowiska.

IERiGŻ prowadzi systematyczne badania sytuacjiprodukcyjno-ekonomicznej rynków rolnych, które po-kazują, w jakim stopniu polski sektor żywnościowyspełnia postulat takiego rozwoju. Trzeba znać te infor-macje, aby ocenić, czy na najważniejszych rynkach ist-nieją warunki sprzyjające zrównoważonej gospodarce.

ZiemiaPolskie rolnictwo, mimo korzystnych zmian

w okresie transformacji, nadal charakteryzuje się nie-efektywną strukturą, która utrudnia lepsze wykorzy-stanie posiadanych zasobów. Zatrudnienie w rolni-ctwie jest nadmierne i maleje powoli. Polityka rolna

Czy rynek pomagaśrodowisku?

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:52 Page 19

Page 20: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

20 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

chroni i wspiera istnieniedrobnych gospodarstwo niskiej efektywnościekonomicznej. Duże zna-czenie dla przemianstrukturalnych ma sprze-daż i dzierżawa gruntówpo byłych PGR. Do końca2014 roku z zasobu ANR

sprzedano lub przekazano w trwałe użytkowanie oko-ło 3,2 mln ha, tj. ok. 70 proc. będących w posiadaniuagencji gruntów. Do dyspozycji pozostawało jeszcze1,49 mln ha, z tym że ok. 1,1 mln ha to grunty dzier-żawione.

W 2015 roku zostały wprowadzone zmianyw ustawach dotyczących zakupu nieruchomości rol-nych, zaostrzające kontrolę tego obrotu. W 2016 rokukończy się okres ochrony gruntów rolnych w Polsceprzed zakupem przez obywateli państw UE. W końcu2015 roku wprowadzono dodatkowy zakaz sprzedażygruntów z zasobu ANR cudzoziemcom. Obserwujesię również, trwającą od wielu lat, stagnację obrotówziemią na rynku prywatnym. W rezultacie na rynkuziemi pogłębiła się przewaga popytu nad podażą orazznaczna podwyżka cen. Średnie ceny w obrocie pry-watnym w roku 2014 wynosiły ponad 32 tys. zł/ha(w 2004 roku 1 ha kosztował ponad 6,6 tys. zł.). Na-leży podkreślić, że utrzymuje się duże zróżnicowanieregionalne cen ziemi zarówno na rynku prywatnym,jak i sprzedawanej przez ANR. Najwyższe ceny są naterenach wyróżniających się wysoką kulturą rolnąz dużą liczba gospodarstw wysokoprodukcyjnychi dochodowych. Jest to grupa tzw. gospodarstw roz-wojowych (szacowana na około 300 tys. w całym kra-ju), które w celu dalszego rozwoju chcą dokupić wię-cej gruntów. W odróżnieniu od innych krajów,w Polsce mniej rozpowszechniona jest dzierżawa zie-mi. W rolnictwie indywidualnym tylko około 20 proc.gospodarstw użytkuje ziemię własną i dzierżawioną,a ANR wydzierżawia około 25 proc. przejętych grun-tów (1,2 mln ha). Jak widać, rynek ziemi w Polscecharakteryzuje stagnacja. Przewaga popytu nad poda-żą ziemi jest jedną z głównych przyczyn powolnegotempa zmian strukturalnych.

Środki produkcjiKoniunktura na kra-

jowym rynku środkówprodukcji dla rolnictwazależy od popytu wynika-jącego z sytuacji dochodo-wej rolników oraz uwa-runkowań rynku świato-wego. W 2014 roku średni

spadek cen towarów i usług kupowanych na potrzebybieżącej produkcji rolniczej i na cele inwestycyjnew Polsce wyniósł 1,8 proc., podczas gdy ceny produ-któw rolnych sprzedawanych przez gospodarstwa in-dywidualne zmalały o 8,3 proc. W konsekwencji

wskaźnik „nożyc cen” ukształtował się na najniższymod kilku lat poziomie i wyniósł 93,4 (wobec97,6 w 2013 r., 97,8 w 2012 r. i 107,3 w 2011 roku).Jak widać, wskaźnik cen pogarsza się systematycznieod 2011 roku. Należy jednak zauważyć, że w 2014 rokuodnotowano spadek cen środków produkcji średnioo 1,8 proc. Spadek dochodów rolników był częściowokompensowany dopłatami bezpośrednimi, które po-prawiały sytuację ekonomiczną gospodarstw rolnych.Stawka jednolitej płatności obszarowej w 2014 rokuwynosiła 911 zł/ha.

Zboża W 2015 roku zbiory

zbóż w Polsce zmniejszy-ły się do 27,8 mln toni były o około 13 proc.mniejsze niż w roku po-przednim. Decydującywpływ na plony i zbiorymiały niekorzystne wa-

runki agrometeorologiczne. Sytuacja na rynku zbóżna skutek nieurodzaju jest dość skomplikowana. Pro-gnozowane na sezon 2015/16 zużycie nieznacznie(o 78 tys. ton) przewyższa zbiory z 2015 roku. Pozbiorach w 2014 roku istniały nadwyżki wynoszące4,4 mln ton. Obecnie przewiduje się wzrost zużyciakrajowego o 1,1 proc., a możliwości eksportu będąkilkakrotnie mniejsze niż w poprzednich sezonach.Zapasy zbóż w końcu sezonu 2015/16 mogą zmniej-szyć się o ponad 47 proc., do 1,0 mln ton. W ostatnichlatach, z powodu spadku cen, rolnicy ograniczyliuprawę zbóż. Niekorzystnie ukształtowały się relacjecen zbóż do rzepaku. W 2015 roku, w porównaniuz rokiem poprzednim, areał zbóż zmalał o 1,8 proc.,do 7,4 mln ha.

Mięso W 2015 roku, według

wstępnych szacunków,produkcja trzech podsta-wowych rodzajów mięsabyła o 7 proc. wyższa niżw roku poprzednim, wy-niosła 4357 tys. ton. Pro-dukcja wieprzowiny była

większa o 3 proc., wołowiny o 5 proc., a drobiuo 10 proc. Z prognoz wynika, że w związku z możli-wym wzrostem cen zbóż i pasz, po ubiegłorocznychmniejszych zbiorach pogłowie trzody może zmniej-szyć się o 2 proc., do około 11 mln sztuk. Na rynkuwieprzowiny utrzymuje się niski poziom cen(w I kwartale 2015 r. cena skupu trzody w Polsce wy-nosiła 4,29 zł/kg i była niższa o 11 proc. niż rok wcześ-niej). W 2016 roku, zwłaszcza w II połowie, ceny trzo-dy będą prawdopodobnie wyższe niż w 2015 roku.

W ostatnich kilkunastu latach pogłowie bydłaprawie się nie zmienia. W czerwcu 2015 roku wyno-siło ono 5960 tys. sztuk i było o 0,7 proc. większe niż

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:52 Page 20

Page 21: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 21ekonomia czy œrodowisko

przed rokiem. Ważnym zjawiskiem jest wzrost pogło-wia młodego bydła i cieląt, co wskazuje na wzrost za-interesowania produkcją wołowiny. Prognozuje się,że w grudniu 2016 roku pogłowie bydła może wy-nieść ok. 5,6 mln sztuk, czyli mniej niż rok wcześniej.O spadku zadecyduje redukcja pogłowia krów, zwią-zana z niskim cenami mleka oraz wzrostem cen paszna skutek suszy i mniejszych zbiorów.

Mleko W 2015 roku nastąpi-

ło pogorszenie koniun-ktury na światowym ryn-ku mleka, przy jednoczes-nym spadku cen. Wpłynę-ło na to m.in. rosyjskieembargo na żywnośćz krajów UE i innych oraz

wydarzenia na Bliskim Wschodzie. W rezultacie, wrazze spadkiem cen światowych i w eksporcie z Polski,zmalały ceny skupu mleka i ceny zbytu przetworówmlecznych. Mimo to produkcja i podaż mleka rosną,choć rolnicy uzyskują niższe ceny skupu. Wedługwstępnych szacunków, produkcja mleka w Polscew 2015 roku wyniosła 12,7 mld litrów. Średnia wy-dajność krowy mlecznej wzrosła do 5675 litrów. Dozmniejszenia opłacalności chowu bydła mlecznegoprzyczyniają się wyższe koszty pasz, a także kary zaprzekroczenie indywidualnych kwot mlecznychprzez najbardziej efektywnych producentów, którzyzbyt wcześnie rozpoczęli przygotowania do ich likwi-dacji. Ocenia się, że w 2015 roku pogłowie krów mlecz-nych zmalało do około 2180 tys. sztuk i w obecnymroku tendencja ta będzie się utrzymywać.

Drób i jaja Od wielu lat utrzy-

mują się korzystne ten-dencje w produkcji i eks-porcie drobiu. Od 2007do 2015 roku produkcjadrobiu rzeźnego wzrosłaz 1594 do 2920 tys. ton.Według prognoz na 2016

rok, osiągnie ona poziom 3200 tys. ton. Jak wynikaz tych danych, ten kierunek produkcji jest już polskąspecjalnością. Rozwojowi produkcji sprzyjały niższekoszty pasz i korzystne relacje cen żywca do pasz. Mi-mo pewnego ich pogorszenia, jest to nadal poziom za-pewniający rentowność produkcji. Na rynku wewnę-trznym rośnie popyt na drób, a konsumpcja w przeli-czeniu na 1 mieszkańca wzrosła o 6,4 proc. w porów-naniu z rokiem poprzednim. Istnieje jednak nadalkonkurencja między różnymi gatunkami mięsa, któraspowodowała, że udział drobiu w spożyciu mięsa mi-mo spadku cen obniżył się do 38,3 proc. Prognozy na2016 rok zakładają jednak, że ceny detaliczne drobiuprawdopodobnie wzrosną w następstwie podwyżekcen pasz.

Po znacznym spadku produkcji jaj po 2010 roku,spowodowanym m.in. koniecznością wymiany klatekw chowie bateryjnym kur, produkcja od 2013 rokusystematycznie wzrasta. W 2010 roku wynosiła ona637 tys. ton, w 2012 – 538 tys. ton, a w roku 2015 –580 tys. ton. Część producentów zamiast dokonywaćwymiany klatek zdecydowała się na zmianę sposobuprodukcji jaj (chów wolnowybiegowy i ściółkowy).

Handelzagraniczny

Największym sukce-sem rolnictwa i przemysłuprzetwórczego był rozwójeksportu. Według wstęp-nych prognoz w 2015 rokuwpływy z eksportu produ-któw rolno-spożywczychw porównaniu z rokiem poprzednim wzrosły o 4 proc.,tj. do 22,8 mld euro. Wydatki na import natomiast wy-niosły 15,7 mld euro. Nadwyżka w handlu tymi produ-ktami jest szacowana na 7 mld euro, wobec 6,7 mldeuro w 2014 roku. Przewiduje się, że tendencje te będąutrzymane w bieżącym roku. Handel zagraniczny pro-duktami rolno-spożywczymi ma duże znaczenie w bi-lansie całej polskiej wymiany handlowej. Jego udziałw eksporcie wynosił 12,8 proc. Handel zagraniczny ko-rzystnie oddziałuje na koniunkturę w rolnictwie i prze-myśle spożywczym. W ostatnich latach ponad 35 proc.wartości sprzedaży tego sektora pochodziło z eksportu,wobec dwudziestu kilku procent przed pięcioma latyi kilkunastu procent w okresie poprzedzającym wejściedo Unii Europejskiej. Głównymi partnerami handlo-wymi ( około 3/4 obrotów) były kraje UE-28. Restryk-cje w eksporcie do Rosji spowodowały wzmocnieniepozycji na dotychczasowych rynkach oraz skłoniły doposzukiwania innych kierunków handlu. Dzięki temuwzrosła także nadwyżka w handlu z UE, w tym szcze-gólnie z UE-15. W handlu tym dominują produktyprzetworzone. W I połowie 2015 roku wpływy z ichsprzedaży stanowiły 82,9 proc. wartości eksportu tegosektora.

Próbę zbadania związków między ekonomi-ką i celami gospodarstw rolnych a środowiskiemprzyrodniczym podjęła dr Wioletta Wrzaszcz(IERiGŻ) w referacie pt. „Ekonomika gospodar-stwa rolnego a środowisko przyrodnicze”. Wybra-ny temat badań wiąże się z koncepcją wielofun-kcyjności rolnictwa, w której coraz większą uwa-gę kieruje się nie tylko na cele ekonomiczno-pro-dukcyjne, ale także na ochronę i potrzeby środo-wiska oraz społeczne usługi świadczone przezrolnictwo w tym zakresie.

Z perspektywy gospodarstw

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:52 Page 21

Page 22: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

22 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

Jak wiadomo, gospo-darstwa rolne realizująprzede wszystkim funkcjep r o d u k c y j n o - e k o n o -miczne (najważniejsze)natomiast dla społeczeń-stwa ważne są także reali-zowane przez nie działa-nia związane z ochronąśrodowiska. Autorka refe-ratu uzasadniła znaczenie

realizacji w gospodarstwach rolnych celów środowis-kowych.

Środowisko przyrodnicze jest niezastąpionymczynnikiem produkcji rolnej, wpływa także na jejefektywność. Należy je traktować jako publiczne do-bro wspólne, a zatem naruszenie naturalnych proce-sów ekosystemowych przynosi wymierne negatywneskutki nie tylko dla rolnika, ale w dłuższej perspekty-wie także dla całego społeczeństwa. Mimo że gospo-darstwo rolne funkcjonuje na rynku autonomicznie,nie powinno mieć pełnej swobody w dysponowaniuzasobami przyrodniczymi. Szczególnym komponen-tem środowiska jest ziemia – mimo że jest własnościąprywatną, jest także dobrem wspólnym. Uzasadnia towprowadzenie pewnych norm dotyczących jej właści-wego użytkowania dla zachowania bioróżnorodnościi kształtowania klimatu.

Autorka referatu przedstawiła także relacje mię-dzy mechanizmami rynkowymi a rozwojem gospo-darstw. Rynek wymusza na nich dążenie do wzrostuefektywności ekonomicznej. Powoduje to jednak po-wstawanie innych efektów – środowiskowych, spo-łecznych, a także po stronie kosztów i korzyści. Me-chanizmy rynkowe stymulują powstawanie indu-strialnego modelu rolnictwa. Oznacza to, że organiza-cja i technologie produkcji są podporządkowane głó-wnie zasadom konkurencyjności rynkowej. Zawartajest w tym sprzeczność z ideą zrównoważonego roz-woju. Dochodzimy zatem do zasadniczego pytania:czy opisane cele gospodarstwa są konkurencyjne czykomplementarne? Odpowiedź jest trudna: są to celei konkurencyjne, i komplementarne. Zależy to bowiemod organizacji gospodarstwa, warunków lokalnych, per-spektywy, w jakiej dokonuje się oceny (w długim i kró-tkim okresie), uwzględnienia efektów zewnętrznychoraz zaangażowania instytucji państwa w ustalaniunorm i zasad. Sprzeczność tych celów wystepuje wtedy,kiedy produkcja rolna i korzyści ekonomiczne sąosiągane kosztem uszczuplenia zasobów środowisko-wych i naruszenia równowagi ekosystemowej.

W związku z tym należy odpowiedzieć na pyta-nie: jak pogodzić różne cele funkcjonowania gospo-darstw? Istnieją różne metody przeprowadzania ta-kich analiz. Bardzo dużym wyzwaniem jest zastoso-wanie odpowiedniej metodologii badań, posiadaniedostępu do niezbędnych danych, a w tym zaangażo-wanie aparatu instytucji państwowych. Państwo przezokreślenie warunków brzegowych produkcji może

zbliżyć do siebie optima środowiskowe i ekono-miczne – makro i mikro. Mogą to być np. normy, do-płaty, obciążenia finansowe itp. Dotychczasowe, sto-sowane w praktyce rozwiązania, np. niemieckiej szko-ły organicznej, są obecnie rozwijane w koncepcji rol-nictwa zrównoważonego. Ponieważ nie ma jednego,uniwersalnego rozwiązania dotyczącego zrównowa-żenia gospodarstwa rolnego, analizuje się, jaki wpływmają różne metody, sposoby i techniki w produkcjii działalności gospodarstw rolnych.

Czynniki ssprzyjaj¹ce ggodzeniu ccelów ggospodarstwa

Czynnik CCele ggospodarstwaœrodowiskowe eekonomiczne

Rolnik Wiedza i wykszta³cenie rolnika Œwiadomoœæ eekologiczna rolnika

(œwiadomoœæ ograniczonoœci zasobów)

Gospodarstwo Rodzinny ccharakter gospodarstwa Praktyki zwi¹zane ze stanem gleby,

np. wapnowanie ggleby, bilans nawozowy

Otoczenie Us³ugi doradztwa Polityka rolna, programy rz¹dowe Zasoby ssi³y rroboczej Popyt nna ¿¿ywnoœæ o wysokich

walorach od¿ywczych Popyt nna pprodukty z rynku lokalnego

Czynniki kkomplementarnoœci ii/lub kkonkurencyjnoœci rró¿nych ccelów

Czynnik CCele ggospodarstwaœrodowiskowe eekonomiczne

Gospodarstwo Powierzchnia u¿ytków rolnych

Poziom specjalizacji produkcji IntensywnoϾ pprodukcji

i ggospodarowania Koncentracja produkcji rolnej

Otoczenie Postêp techniczny, technoligiczny,

biologiczny

∩∩∩∩

Z ZZA

£O¯E

NIA

CzynnikI uutrudniaj¹ce ggodzenie ccelów ggospodarstwa

Czynnik CCele ggospodarstwaœrodowiskowe eekonomiczne

Gospodarstwo Dwukierunkowe ggospodarstwo System produkcji ekologicznej

Otoczenie Uwarunkowania rynkowe Niedostatek kapita³u mmaterialnego

(np. zap³ata za produkt, p³ynnoœæ finansowa) Stan iinfrastruktury ttechnicznej

na obszarach wiejskichWarunki przyrodniczo-gglebowe Zmiany kklimatyczne

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:53 Page 22

Page 23: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 23ekonomia czy œrodowisko

Jak wynika z przedstawionych badań, możemyokreślić, jakie czynniki sprzyjają godzeniu celów fun-kcjonowania gospodarstwa, w jakich przypadkach ist-nieje komplementarność lub konkurencyjność róż-nych celów i wreszcie co utrudnia godzenie celówgospodarstwa.

Dotyczą one zarówno gospodarstwa, rolnika, jaki ich otoczenia. Liczy się tu np. poziom wiedzy, umie-jętności korzystania z innowacji, dostęp do doradztwarolniczego, a także korzystanie z instrumentów WPR,które wprowadzają liczne normy dotyczące ochronyśrodowiska. Sprzyja to godzeniu różnych celów napoziomie gospodarstwa rolnego. Może to polegać nastosowaniu odpowiednich technik uprawy gleb, od-powiedniego nawożenia, badania zasobności itp. Is-totne jest również wykorzystanie zasobów siły robo-czej na wsi. Do ważnych czynników oddziałującychna gospodarstwa należy także popyt na żywność o wy-sokich walorach jakościowych oraz na produkty po-chodzące z rynków lokalnych.

Wpływ na komplementarność lub konkurencyj-ność mają także inne czynniki, np. powierzchniagospodarstw, ich specjalizacja, koncentracja produkcjii możliwości wykorzystywania postępu technicznego,technologicznego i biologicznego. Może to sprzyjaćlub zagrażać środowisku w zależności od warunkówlokalnych i tempa zachodzących zmian. Kolejnymproblemem jest identyfikacja czynników utrudniają-cych godzenie celów gospodarstwa. Występuje tunp. sprzeczność między systemem produkcji ekologicz-nej a osiąganymi, niższymi dochodami. Do istotnychczynników należą także: stan infrastruktury tech-nicznej na obszarach wiejskich, warunki przyrodni-czo-glebowe, dostęp do kapitału itp. Są to procesy –wyzwania dla producentów rolnych, nie tylko nasze-go kraju.

Z przedstawionej analizy wynika, że aby zrealizo-wać cele rolnictwa zrównoważonego niezbędna jest ak-ceptacja społeczna, która wymaga zmiany sposobu myś-lenia oraz szerszego spojrzenia na działalność rolnicząi jego otoczenia ekonomicznego i instytucjonalnego.

***Od pewnego czasu rozwija się dyskusja, czy

ekstremalne zjawiska klimatyczne: powodzie,huragany i susze na dużych obszarach to począ-tek nowej, trwałej tendencji, czy są to okresoweanomalia pogodowe, występujące zawsze nawielu kontynentach. Niezależnie od konkluzjiz tych debat, nie można pominąć faktów, np.w Polsce w ubiegłym wieku średnia temperatu-ra wzrosła o ok. 1°C. Nie stwierdzono natomiastwieloletnich zmian sumy opadów atmosferycz-nych, ale bilans wodny w glebach charakteryzu-je ujemna tendencja z powodu wzrostu tempe-ratur i oddziaływania promieniowania słone-cznego.

Zjawiska te nasiliły się wyraźnie w połowie lat 60.ubiegłego wieku. Szczególnie dotkliwe dla rolnictwa

jest występowanie tychzjawisk wiosną i wczes-nym latem, gdy trwa we-getacja roślin uprawnych.Stwierdzono także, żetendencje te nasiliły się napoczątku obecnego stule-cia. Problemy te i ichwpływ na sytuację w rol-nictwie omówił na konfe-rencji prof. Wojciech

Józwiak w referacie pt. „Prawdopodobna zmianaklimatu w Polsce a sytuacja gospodarstw rol-nych na glebach o małej pojemności wodnej”,przygotowanym wspólnie z prof. WojciechemZiętarą i dr Markiem Zielińskim (IERiGŻ).

Autorzy omówili sytuację gospodarstw rolnychznajdujących się w gminach szczególnie dotkniętychsuszami. Na podstawie badań IUNG w Puławach,dotyczących lat 2006–2013, wskazano gminy, w któ-rych przez co najmniej 7 lat występowały susze.Zjawisko to wystąpiło w 96 gminach, z tego 30 w woje-wództwie wielkopolskim, 23 w łódzkim, 21 w kujaw-sko-pomorskim, 14 w lubuskim, a 8 w dolnośląskim.

Najważniejszym dla Polski skutkiem zmian kli-matu jest pogarszający się bilans wodny, a w tym su-ma opadów i parowanie. Na podstawie badań podjętopróbę scharakteryzowania sytuacji gospodarstw poło-żonych na obszarach często narażonych na susze,w tym posiadających gleby o jakości poniżej średniej.Większość takich gleb charakteryzuje mała pojem-ność wodna, dlatego zatrzymują one wodę co naj-

Gminy szczególnie dotkniête suszami rolniczymi w Polscew latach 2006–2013

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:53 Page 23

Page 24: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

24 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

mniej trzy razy krócej niż na glebach dobrej jakości,gdzie rośliny uprawne mogą przetrwać susze bezznacznego spadku plonów.

Bilans wodny w Polsce jest bardzo zróżnicowanyterytorialnie. Średnie wieloletnie opady wynoszą656 mm. Mniejsze od przeciętnych występują na ob-szarze Niżu Polskiego (39 proc. powierzchni kraju),a najniższe w środkowej części kraju. Szczególne na-silenie susz występuje w środkowo-zachodniejczęści Niżu, w województwie wielkopolskim orazw województwach przyległych i tam ich skutki są naj-bardziej dotkliwe. W tych samych rejonach występu-je także największe parowanie z uwagi na wysokietemperatury i małą wilgotność względną powietrza.Jak się szacuje, wyparowuje tam ponad 80 proc. wodypochodzącej z opadów. Pozostała część wody wsiąka,spływa do Bałtyku i jest zużywana na potrzeby byto-we ludności oraz cele gospodarcze.

Analiza przeprowadzona na obszarach szczegól-nie dotkniętych suszami wykazała, że są tam zaledwie3 gospodarstwa (ok. 1 proc.) osiągające wartość pro-dukcji co najmniej 1 mln zł w przeliczeniu na 1 haużytków rolnych. Jedno z nich specjalizowało sięw uprawach ogrodniczych, a dwa w produkcji dro-biarskiej. Takie kierunki produkcji ograniczały wpływsusz na uzyskiwane efekty. Biorąc to pod uwagę, z ba-danych 296 gospodarstw położonych w gminachszczególnie dotkniętych suszami usunięto te, któreprowadziły produkcję roślinną pod osłonami i pro-dukcję drobiarską wykorzystującą pasze pochodzącez zakupu. Badania prowadzono również w grupie4294 gospodarstw, z których wydzielono do badańwszystkie z glebami poniżej średniej jakości.

Badania i przeprowadzone analizy wykazały, żesusze występujące na części obszaru Polski są istotnąprzyczyną gorszych wyników produkcyjnych i eko-nomicznych gospodarstw rolnych. Dotyczy to szcze-gólnie rolników gospodarujących na użytkach gorszejjakości. Nie rekompensuje tego wybór takich kierun-ków produkcji, które są mniej podatne na suszę. Tyl-ko niewielka część gospodarstw uniezależnia się odniekorzystnych warunków przyrodniczych, rozwija-jąc produkcje roślinną pod osłonami lub zwierzęcą,wykorzystującą pasze pochodzące z zakupu. Obecnieobowiązujący system dopłat również nie wyrównujeskutków gospodarowania na terenach zagrożonychsuszą.

W perspektywie finansowej dla rolnictwa i obsza-rów wiejskich na lata 2014–2020 nadal stosuje się do-płaty do gospodarstw położonych na obszarach o nie-korzystnych warunkach (ONW). Są one wypłacanewedług zasad obowiązujących w latach poprzednich.Trwają jednak prace nad nową definicją ONW, liczbaich będzie mniejsza niż obecnie, bowiem korzystaćz nich będą przede wszystkim tereny, na których ist-nieje mała pojemność wodna. Dopłaty te, w nowejformule, poprawią wyniki gospodarstw narażonychna częste występowanie suszy w okresach wegetacjiroślin.

Struktura [%)] typów produkcyjnych gospodarstw analizowanych grup(liczby œrednie z lat 2006–2013)

Typy produkcyjne Gospodarstwa w gminach Ró¿nicaszczególnie pozosta³ych w punktach

dotkniêtych proc.suszami (2 - 3)

1 2 3 4

Ogó³em 100,0 100,0 xSpecjalizacja w:

– uprawach polowych 25,7 22,7 3,0– uprawach ogrodniczych 0,3 2,9 -2,6– uprawach trwa³ych 1,0 3,7 -2,7– chowie krów mlecznych 14,5 23,1 -8,6– chowie innych zwierz¹t

trawo¿ernych 3,4 2,1 1,3– chowie zwierz¹t ¿ywionych

paszami treœciwymi 7,8 7,5 0,3Produkcja niewyspecjalizowana(mieszana) 47,3 38,0 9,3

Wartoœæ produkcji, dochody, wydajnoœæ pracy i stopa reprodukcji maj¹tkutrwa³ego w gospodarstwach analizowanych grup (liczby œrednie roczne z lat2006–2013)

WskaŸniki, mierniki, miana Gospodarstwa w gminach Ró¿nicaszczególnie pozosta³ych w procentachdotkniêtych [(2 - 3)/3 x 100]

suszami 1 2 3 4

Œrednia wartoœæ produkcjiz gospodarstwa [tys. z³] 333,9 448,9 -25,6

Œredni dochód z gospodarstwa[tys. z³] 73,2 83,2 -12,0

Dochód jw., przeliczony najednostkê nak³adów pracyw³asnej [tys. z³ na 1 FWUa] 39,6 43,3 -8,5

Stopa reprodukcji maj¹tkutrwa³ego [%] 0,2 0,7 -0,5b

a Nak³ady pracy w³asnej w gospodarstwie, przeliczone na osobê pe³nozatrudnion¹.b Ró¿nica w punktach procentowych (2 - 3).

Wybrane wskaŸniki wynikowe gospodarstw analizowanych grup z glebamijakoœci poni¿ej œredniej (WBG £ 0,7) i wartoœci¹ produkcji z 1 hau¿ytków rolnych poni¿ej 1 mln z³; liczby œrednie roczne z lat 2006–2013

WskaŸniki, mierniki, miana Gospodarstwa w gminach Ró¿nicaszczególnie pozosta³ych w procentachdotkniêtych [(2 - 3)/3 x 100]

suszami 1 2 3 4

Liczba gospodarstw w grupie 108 1608 x

Œrednia powierzchniau¿ytków rolnych [ha] 30,2 35,8 -15,9

Œrednia wartoœæprodukcji [tys. z³] 169,1 218,4 -22,6

Œredni dochódgospodarstwa [tys. z³] 54,6 73,1 -25,3

Dochód jw. przeliczonyna jednostkê pracy w³asnej[tys. z³ na 1 FWUab] 29,7 38,1 -22,0

Stopa reprodukcji maj¹tkutrwa³ego [%] -0,7 1,0 -1,7c

a Liczba osób pe³nozatrudnionych.b Ustalenia oparte na szacunkach zatrudnienia. c Ró¿nica w punktach procentowych (2 - 3).

wkl NZG.qxp 2016-01-29 14:36 Page 24

Page 25: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 25ekonomia czy œrodowisko

***W polityce rolnej Unii Europejskiej ważną

częścią są programy rolno-środowiskowe. Alek-sandra Pawłowska przedstawiła na konferencjireferat opracowany wspólnie z dr Agatą Sielską(IERiGŻ) pt. „Wpływ programów rolno-środo-wiskowych jako instrumentów polityki na war-tość dodaną w polskich gospodarstwach rol-nych”. Poszukiwano odpowiedzi na pytanie: czywystępuje zależność między dopłatami a warto-ścią dodaną, uzyskiwaną przez gospodarstwai czy zależało to od typu rolniczego i wielkościekonomicznej gospodarstw?

Na podstawie opra-cowanego modelu (anali-zy wariancji) autorkistwierdziły, że występujestatystycznie istotny wpływprogramów rolno-środo-wiskowych na zróżnico-wanie wartości dodanejw polskich gospodar-stwach rolnych (w 2012roku, w którym przepro-

wadzono badanie). Po drugie obok tzw. efektów głó-wnych, tj. wpływu poszczególnych czynników nawartość dodaną brutto, zanotowano również wystę-powanie statystycznego wpływu na wartość dodanąpoprzez interakcję innych czynników, które zostaływprowadzone do modelu, czyli każdego z 3 rodzajówdopłat (rolno-środowiskowych, ONW i przeznaczo-nych na dostosowanie do standardów unijnych),wpływających na wartość dodaną w polskich gospo-darstwach rolnych.

Stwierdzono istnienie zależności wartości doda-nej od typu rolniczego i klasy wielkości ekonomicznejanalizowanych gospodarstw. Z badań wynika rów-nież, że wyższa średnia wartość dodana wystąpiław gospodarstwach, które specjalizują się w uprawachtrwałych i w 2012 roku nie otrzymały dopłat rolno--środowiskowych. Wyższą średnią wartość dodanąuzyskały gospodarstwa specjalizujące się w uprawach

ogrodniczych, chowie krów mlecznych i mieszane,które w 2012 roku nie otrzymały dopłat do obszarówo niekorzystnych warunkach gospodarowania.

Możliwości zrównoważanego rozwoju rolni-ctwa i obszarów wiejskich zależą od tempa prze-mian własnościowych, restrukturyzacji i moder-nizacji gospodarstw. Większość „nowych” krajówUE musiała przeprowadzić głębokie zmianystrukturalne w sektorze żywnościowym. Dr Mo-nika Tudor (Rumuńska Akademia Nauk) omówi-ła sytuację Rumunii po obaleniu dawnego syste-mu społeczno-gospodarczego. W istocie ozna-czało to odradzanie prywatnego rolnictwa. Jakiesą rezultaty tych zmian?

Trzeba przypomnieć,że Rumunia jest szóstymco do wielkości powierz-chni krajem UE i zajmujesiódme miejsce w liczbiemieszkańców. Kraj tenma również wyjątkowąstrukturę rolnictwa. Licz-ba gospodarstw rolnych(3,86 mln) jest największaw Unii Europejskiej, oczy-

wiście są to w 90 proc. gospodarstwa bardzo małe,o średniej powierzchni poniżej 1 ha. W rumuńskim rol-nictwie udział gospodarstw o produkcji poniżej 8000 eu-ro wynosi aż 97 proc. Mimo to jednostkowa wydajnośćprodukcji w przeliczeniu na 1 ha jest wysoka – gospo-darstwa te dobrze sobie radzą mimo małych areałów –twierdzi autorka referatu. Tylko zaledwie kilka gospo-darstw ma powierzchnię powyżej 1000 ha i odpowied-nio dużą produkcję. Na obszarach wiejskich mieszka45 proc. mieszkańców i pracuje tam 41 proc. ogółu ludności.

Ostatni kryzys gospodarczy był dla Rumunii, po-dobnie jak dla innych krajów, bolesnym doświadcze-niem. Dopiero w roku 2014 nastąpił wzrost PKB(w porównaniu z rokiem 2008). W rolnictwie okaza-ło się, że małe gospodarstwa są bardziej odporne nakryzysy i mają duże zdolności do szybkiego odradza-nia się. Nie dotyczy to jednak wszystkich regionówkraju. 60 proc. z nich nie odrobiło jeszcze strat pokryzysie. Należy jednak dodać, że rolnictwo rumuń-skie, w porównaniu z innymi gałęziami gospodarki,stosunkowo najlepiej poradziło sobie z kryzysemw większości regionów i dzięki temu korzystnie od-działywało na ogólną sytuację gospodarczą kraju.

Problemy środowiskaw nowych krajach UE

Œrednia wartoœæ dodana w polskichgospodarstwach rolnych w 2012 r.[tys. z³]

Dop³aty rolno-œrodowiskowe

Dop³aty Brak dop³at

242 688,00 174 441,30

Œrednia wartoœæ dodana w polskichgospodarstwach rolnych w 2012 r.[tys. z³]

Dop³aty do obszarów o niekorzystnychwarunkach gospodarowania

Dop³aty Brak dop³at

178 522,50 201 335,80

Œrednia wartoœæ dodana w polskichgospodarstwach rolnych w 2012 r.[tys. z³]

Dop³aty za dostosowanie gospodarstwrolnych do standardów UE

Dop³aty Brak dop³at

247 546,20 188 309,20

Wyniki aanalizy

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:53 Page 25

Page 26: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

26 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

Problem konkurencyjności gospodarki żyw-nościowej wiąże się nie tylko z zagadnieniamispołecznymi, ale również ze środowiskowymi.Dr Adriana Agapie (Uniwersytet Ekonomicznyw Bukareszcie) omówiła te kwestie w referaciept. „Od optymalnych do funkcjonalnych insty-tucji spółdzielczych w rumuńskim rolnictwie”,przygotowanym wspólnie z prof. Gabriel Po-pescu (Uniwersytet Ekonomiczny w Bukare-szcie). Główną przesłanką tych badań było zde-finiowanie w Rumunii optymalnego systemu in-stytucjonalnego i prawnego dla spółdzielczościrolniczej Rumunii.

Autorka przypomnia-ła, że kraj ten ma w tejdziedzinie długoletniątradycję. Pierwszy okresdziałalności spółdzielni topoczątek XX wieku, aż doroku 1945. Przez kolejne45 lat działał w Rumuniisocjalistyczny model spół-dzielni rolniczych. Był tookres, który źle zapisał się

w historii i spowodował liczne wypaczenia i straty.Dopiero po 1990 roku nastąpił powrót do idei praw-dziwej spółdzielczości, zlikwidowanie struktur po-przedniego systemu. W pierwszym okresie głównymdziałaniem była reprywatyzacja i zwrot ziemi daw-nym właścicielom. Ta nowa sytuacja przyniosła takżenowe wyzwania dla ruchu spółdzielczego. Najkrócejmożna to opisać jako konieczność wprowadzenia no-wego systemu legislacyjnego, rozwijanie działalnościwedług ściśle sformułowanych reguł i zbudowanieaktywnych związków między spółdzielniami a spo-łecznością wiejską.

W nowym okresie działalności spółdzielnie mu-szą dostosowywać się do ogólnych warunków gospo-darki narodowej. Podstawowym kryterium ich efek-tywności są wyniki ekonomiczne. W związku z tymmuszą rozwijać różnorodną działalność gospodarcząi handlową. Uprawa ziemi to tylko jeden z kierunkówich funkcjonowania. Nie powinny więc powstawaćwyłącznie w celu eksploatacji ziemi. Różnorodność

kierunków produkcji umożliwia rekrutację nowychczłonków spółdzielni i zapewnienie im odpowiednie-go statusu oraz wynagrodzenia. Samodzielność gos-podarcza spółdzielni wymaga wsparcia publicznego,ale nie może być ono głównym źródłem dochodów.

Z uwagi na strukturę gospodarki Rumunii – roz-drobnienie gospodarstw rolnych i dużą liczbę mie-szkańców wsi – spółdzielczość rolnicza może być jed-nym z kierunków wychodzenia ze strukturalnego za-cofania rolnictwa. Migracja młodych mieszkańcówwsi do miast i za granicę nie może rozwiązać proble-mów demograficznych i gospodarczych tego kraju.Lepszym rozwiązaniem byłoby ożywienie lokalnejdziałalności gospodarczej na wsi. Rolnictwa rumuń-skiego nie podźwigną duże przedsiębiorstwa rolne,należące do krajowych lub zagranicznych inwesto-rów. Trzeba tu przypomnieć, że w Rumunii nie obo-wiązuje już zakaz sprzedaży ziemi cudzoziemcom.Kraj otworzył rynek ziemi dla zagranicznych inwesto-rów. Dla mieszkańców rumuńskiej wsi oznacza towybór: albo sprzedać ojcowiznę i ruszyć na Zachódw poszukiwaniu pracy, albo zorganizować się w efek-tywne struktury produkcyjne i czerpać z tego korzy-ści. Z tego punktu widzenia omówione w referaciepropozycje są interesujące. Jakimi środkami prawny-mi, organizacyjnymi i finansowymi należy wspieraćrodzime rolnictwo i jaką rolę w tym może odegraćspółdzielczość?

Rumunia, gdzie do-minują drobne gospo-darstwa i nie brakuje rąkdo pracy, może potrak-tować to jako szansę dlarozwoju rolnictwa eko-logicznego i produkcjiregionalnej.

Jakie są perspektywyi bariery dla takiego kie-runku produkcji rolni-czej? Mówił o tym na konferencji prof. Dan-MariusVoicilas w referacie opracowanym wspólnie z dr Ca-melią Gavrilescu (z Instytutu Ekonomiki RolnejRumuńskiej Akademii Nauk).

Gdy kupujemy żywność, najpierw patrzymy naprodukty, potem pytamy, czy są smaczne. Obecna

PKB Rumunii w okresie kryzysu

Powierzchnia uupraw eekologicznych ii uudzia³ ww sstrukturze uu¿ytków rrolnychw 22013 rroku

Region Powierzchnia upraw Udzia³ procentowy ekologicznych [ha] w ogólnej powierzchni UR

Afryka 1 227 008 2,8Azja 3 425 939 8,0Europa 11 460 773 26,6Ameryka £aciñska 6 611 636 15,3Ameryka Pó³nocna 3 047 710 7,1Oceania 17 321 733 40,2Ogó³em 43 091 113 100,0

�ród³o: Œwiatowe rolnictwo ekologiczne, 2015, Wyd. Frick and Bonn.

wkl NZG.qxp 2016-01-29 14:37 Page 26

Page 27: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 27ekonomia czy œrodowisko

oferta rynkowa zawiera wiele produktów, którychczęsto nie znamy, nie wiemy jak smakują i skąd po-chodzą. Najważniejsze jest jednak pytanie: czy są toprodukty zdrowe? Odpowiedź na ogół nie jest łatwa,bo wymaga wiedzy i szczegółowych badań. Szansą dlakonsumentów jest kupowanie żywności o sprawdzo-nym i certyfikowanym pochodzeniu. Czy lepiej ku-pować żywność tradycyjną czy pochodzącą z uprawekologicznych? Czy Rumunia może być pod tymwzględem konkurencyjna w porównaniu z innymikrajami?

Unia Europejska, jak wiadomo, wprowadziłaścisłą kategoryzację tego rodzaju produkcji, uwzglę-dniającą walory jakościowe. Mamy więc produktyo oznaczonym geograficznie miejscu pochodzenia,tradycyjne, regionalne oraz ekologiczne. Jakościoweprogramy są kamieniem węgielnym żywnościowejpolityki unijnej.

W 2013 roku największy udział w światowymrolnictwie ekologicznym miała Europa i Oceania. Po-nadto, duże obszary takiej produkcji były w AmeryceŁacińskiej.

Najwięksi producenci żywności ekologicznej toArgentyna, USA i Chiny, dopiero na 4. miejscu jestHiszpania, a dalej Włochy, Francja i Niemcy.

W Rumunii liczba gospodarstw ekologicznychzwiększa się od 2011 roku, m.in. dzięki systemowidopłat unijnych. W 2014 r. liczba producentów wy-twarzających żywność ekologiczną wynosiła około15 tys. Wynik ten osiągnięto dzięki wprowadzeniuodpowiednich aktów prawnych i działaniu admini-stracji rolnej oraz pomocy instytucji naukowych. Zo-stała ustalona polityka rządu, plan działań, stworzonosystem informacji dla producentów oraz wyznaczonoobszary, gdzie istnieją najkorzystniejsze warunkido prowadzenia tej produkcji. Wzrosła także liczbaorganizacji i firm handlujących produktami ekolo-gicznymi.

Produkcja ekologiczna rozwija się na całym świe-cie, a w Unii Europejskiej wzrasta dzięki wsparciu fi-nansowemu. Nadal jednak istnieje wiele niewykorzy-stanych możliwości zarówno na rynku krajowym, jaki w eksporcie. Można osiągnąć większe obroty, alepotrzebna jest promocja i kreowanie pozytywnegowizerunku tych towarów wśród konsumentów.Dla niektórych barierą jest wyższa cena tych pro-duktów.

Obszar produkcji na rynku krajowym rośnie, aleczęść popytu zaspokajana jest artykułami importowa-nymi. W strukturze sprzedaży najsilniejszą pozycjęmają sieci wielkopowierzchniowe, w których sprzeda-je się ponad 30 proc. wytworzonych produktówekologicznych. Rozwija się także eksport. W 2006 rokumiał on wartość 1,5 mln euro, a w 2010 już 150 mlneuro. Niestety, negatywny wpływ na sprzedaż miał kry-zys, który spowodował, że ceny niektórych artykułówekologicznych były dla klientów zbyt wysokie.

Istotne jest pytanie o przyszłość tej produkcji.Chodzi nie tylko o możliwości wytwarzania żywności

ekologicznej, ale także o jej miejsce na rynku.Można tu mówić o czynnikach, które sprzyjają roz-wojowi, ale także o przeszkodach. Należą do nichwysokie koszty produkcji i dystrybucji, ograniczeniapopytu ze względu na ceny oraz zdarzające się przy-padki nierzetelności lub oszustw ze strony produ-centów i dystrybutorów. Konieczna jest zatem bar-dziej rygorystyczna kontrola jakościowa. Ważna jestrównież identyfikacja grup konsumentów tej żyw-ności. Z badań wynika, że typowi nabywcy toludność miast, klasa średnia o większej „zawartościportfeli”. Natomiast w przypadku eksportu są toprzede wszystkim mieszkańcy krajów wysokouprzemysłowionych, w tym konsumenci w Brazylii,Chinach, Indiach i w Afryce Południowej.

Prof. Vìra Majerová z Uniwersytetu w Pra-dze wielokrotnie uczestniczyła w konferen-cjach organizowanych przez IERiGŻ. Dziękijej referatom i publikacjom opinia publicznaoraz polscy ekonomiści mogli lepiej poznaćproblemy i przemiany w rolnictwie naszego są-siada.

Przypomnijmy: Cze-chy, podobnie jak Polska,przystąpiły do Unii Euro-pejskiej 1 maja 2004 rokui przyjęły regulacje WPRoraz inne zasady prawaeuropejskiego. Spowodo-wało to wiele skutków dlarolnictwa zarówno pozy-tywnych, jak i negaty-wnych. Dostęp do ryn-

ków UE oznaczał dla czeskich rolników wzrost do-chodów i poziomu życia, wyższe ceny skupu produk-tów rolnych i poszerzenie możliwości eksportu. Wy-miana z krajami UE stanowi zdecydowaną większośćczeskiego handlu zagranicznego, a wspólny rynekma decydujący wpływ na krajową gospodarkę żyw-nościową.

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:53 Page 27

Page 28: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

28 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

W nowym planie finansowym UE większy naciskpołożony jest na ochronę środowiska. Państwa człon-kowskie, w tym także Czechy, zostały zobowiązanedo wprowadzenia praktyk związanych z zazielenie-niem, takich jak dywersyfikacja upraw, utrzymanietrwałych użytków zielonych i obszarów proekolo-gicznych. Rolnictwo jest jednym z filarów rozwojugospodarczego czeskich obszarów wiejskich. Po 1989roku nastąpiły w nim zmiany, w tym zmniejszyło sięzatrudnienie w rolnictwie – odsetek zatrudnionychw latach 2004–2012 zmniejszył się z 3,46 proc. do2,6 proc.

Na konferencji w Jachrance prof. Majerová zaję-ła się problemami związku rolnictwa ze środowis-kiem naturalnym Przedstawiła referat pt. „Gospo-darcze i społeczne uwarunkowania rozwojuczeskich obszarów wiejskich: wzmocnieniewpływów globalnych a zmiany lokalne”.

W procesie intensyfikacji rolnictwa trzebauwzględniać zachodzące zmiany klimatyczne, wyko-rzystanie odnawialnych źródeł energii oraz rozwójprodukcji ekologicznej. Warto przypomnieć, że zmia-ny na czeskiej wsi po 1948 roku i stopniowe tworze-nie większych jednostek gospodarczych zmieniły nietylko pejzaż, ale także system produkcji. Mimo że po1990 r. dawnym właścicielom zwrócono ziemię, na-dal utrzymano dawną strukturę przestrzenną. Do dziśprzeważają w Czechach większe gospodarstwaz uproszczoną produkcją, wykorzystujące duże ilościnawozów mineralnych i chemicznych środkówochrony roślin, co m.in. powoduje degradację gleb.Zakłóca to również gospodarkę wodną i przyczyniasię do zanieczyszczania powietrza.

Powierzchnia gruntów ornych w Czechach wy-nosi około 3 mln ha, a na 2 mln ha uprawia się przedewszystkim zboża i buraki cukrowe – 65 proc. gospo-darstw zajmuje się głównie produkcją roślinną. Takdaleko idące uproszczenie struktury produkcji jest,jak podaje FAO, przyczyną utraty około 75 proc. róż-norodności biologicznej.

Po integracji z UE, w 2004 roku, odnotowanojednak pewne korzystne zmiany, dotyczące zwłaszcza ochrony środowiska, np. wzrosła liczba gospodarstw

ekologicznych, których udział w ogólnej powierzchniużytków rolnych wzrósł do około 11 proc. Ale, oczy-wiście, ten rodzaj produkcji nie zaspokoi całego popy-tu na artykuły rolne.

Erozja gleb, która stała się problemem w czeskimrolnictwie, była w dotychczasowej literaturze trakto-wana głównie jako problem dotyczący wyłącznie ob-szarów wiejskich. Tymczasem trzeba zmienić ten po-gląd. Jest to bowiem także problem całej politykispołeczno-gospodarczej kraju. Wiąże się to ze stoso-waną praktyką w rolnictwie, sytuacją gospodarczą wsii obszarów wiejskich oraz stosunków własnościo-wych. Na czeskiej wsi konieczne jest zwiększenie do-pływu nowych, młodych, wykształconych ludzi, po-nieważ obecne, starzejące się pokolenie nie sprostawspółczesnym wyzwaniom produkcji i równoczesnejochrony naturalnego środowiska.

Problemy te stały się przedmiotem badań socjo-logicznych, które umożliwiają także formułowanieprognoz. Najważniejszym wnioskiem jest to, że roś-nie liczba gospodarstw domowych, które są zaintere-sowane zakupem żywności ekologicznej, mimo żejest ona droższa od produktów standardowych. Jed-nym z motywów zmieniających się preferencji klien-tów jest przeświadczenie, że przyczynia się to do dba-łości o środowisko, czystą wodę i zmniejszenie jej za-nieczyszczenia – bardziej niż w przypadku rolnictwawielkotowarowego.

W przeciwieństwie do uproszczonej produkcjirolnej, lokalne wytwarzanie określonych artykułówrolno-żywnościowych może przynieść pozytywneefekty dla społeczności wiejskiej i poprawić stan śro-dowiska naturalnego na wsi. Temu kierunkowi sprzy-ja tworzenie lokalnych grup działania, które poza ce-lami produkcyjnymi mają wpływ na tworzenie regio-nalnej tożsamości. Grupy te działają już na 95 proc.terytorium Republiki Czeskiej. Opisane zmiany two-rzą nowe motywacje dla mieszkańców wsi – wieś niemoże być ostoją zacofania.

Przenieśmy się na południe Europy, do Buł-garii. Kraj ten wstąpił do Unii Europejskiejw 2007 roku. Są tu sprzyjające warunki natural-ne dla rolnictwa: dogodny klimat, dobre glebyi tradycje, które sprawiają, że rozwija się pro-dukcja zbóż, słoneczników, warzyw, owocóworaz chów zwierząt.

Ziemie uprawne zajmują ponad 45 proc. powierz-chni kraju. Liczba gospodarstw rolnych maleje – we-dług danych Eurostatu w 2010 roku było ich 370 ty-sięcy i zajmowały powierzchnię 4,4 mln ha gruntówrolnych. Spadkowa tendencja liczby gospodarstw wy-stępuje od wielu lat. Stąd średnia powierzchnia gos-podarstwa stale rośnie – z 4,4 ha w 2003 roku do po-nad 12 ha w 2010 roku. Celem polityki rozwoju ob-szarów wiejskich Bułgarii jest rozwój konkurencyjne-

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:54 Page 28

Page 29: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 29ekonomia czy œrodowisko

go i innowacyjnego rolni-ctwa, leśnictwa i prze-twórstwa żywności, ochro-na zasobów naturalnychi środowiska oraz poprawajakości życia i zróżnico-wanie możliwości zatrud-nienia na obszarach wiej-skich.

O wpływie rolnictwa na środowisko naturalnew Bułgarii mówiła na konferencji dr Teodora Stoevaz Akademii Rolniczej w Plovdiv. Rolnictwo ma zna-czące, często negatywne, oddziaływanie na środowis-ko naturalne. Wpływa na to m.in. nieumiejętne,nadmierne stosowanie nawozów mineralnych, nie-właściwa agrotechnika, co w rezultacie pogarsza ja-kość zasobów wodnych i gleby. Na jakość środowis-ka oddziałuje również duże zużycie energii przezprzemysł i miasta (jeden z najwyższych w UE wskaź-nik energochłonności gospodarki), co pośrednio rów-nież pogarsza stan środowiska na obszarach wiejskich.Dużym problemem jest również utylizacja śmieci.

Zgodnie z dyrektywą unijną, Bułgaria zwiększyłaprodukcję energii ze źródeł odnawialnych (OZE),osiągając w 2013 roku poziom 16 procent w ogólnymbilansie jej zużycia. Ze względu na położenie geogra-ficzne, Bułgaria ma korzystny bilans wodny, co maduże znaczenie w produkcji rolniczej. Mimo nieznacz-nej poprawy, większość akwenów wodnych kraju nieosiągnęła jeszcze wymaganego stopnia czystości.W całym kraju przeprowadzono badanie, którego ce-lem była ocena gleb i czynników wpływających na ichjakość. Stwierdzono m.in., że nie pogarszała się onaz powodu erozji. Zmniejszało się również zużycie na-wozów mineralnych i środków ochrony roślin,wzrosło natomiast zużycie nawozów naturalnych,o około 23 proc.

Z pomocą Unii Europejskiej Bułgaria planujerozwijanie produkcji ekologicznej i tworzenie ryn-ków lokalnych dla tych artykułów. W 2013 roku pro-wadzono ją na obszarze 8 proc. gruntów rolnych.W związku z programem dalszego rozwoju tej pro-

dukcji, prowadzone są badania naukowe, opracowanosystem doradztwa i certyfikacji produktów ekolo-gicznych.

Jednym z warunków osiągnięcia równowagimiędzy wzrostem produkcji rolnej a potrzeba-mi środowiska jest wprowadzanie innowacjiw rolnictwie i produkcji żywności.

Prof. Dimitre Niko-lov z Instytutu Ekonomi-ki Rolnej w Sofii omówiłten problem w referaciept. „Przewidywane zmia-ny w działaniach in-nowacyjnych rolnikóww latach 2014–2010”. Autorprze-prowadził badania w 333gospodarstwach położo-nych w 28 rejonach kraju. Przeanalizowano zarównowyposażenie gospodarstw w maszyny i sprzęt rolni-czy, liczbę posiadanych zwierząt, stosowane technikiprodukcyjne, jak i poziom wykształcenia oraz wiekrolników, dostęp do informacji technicznej, a przedewszystkim wyniki ekonomiczne. Przyjęto założenie,że wszystkie te czynniki decydują o poziomie inno-wacyjności gospodarstw. Wśród badanych były zaró-wno gospodarstwa indywidualne, spółdzielcze, jaki będące własnością firm.

Z badań wynika, że największą aktywność wewprowadzaniu innowacji wykazują duże gospodar-stwa, w tym będące własnością firm, mniejszą spół-dzielcze, a najmniej wprowadzaniem innowacji zain-teresowani są rolnicy indywidualni, prowadzący małegospodarstwa. Optymistyczny wniosek – to dość du-ża aktywność i zainteresowanie postępem techni-cznym w grupie młodych, lepiej wykształconych rol-ników. Martwi jednak fakt, że wśród motywów wpro-

Poziom aktywnoœci innowacyjnej rolników w zale¿noœciod wielkoœci ekonomicznej gospodarstw

0%

Wysoki Średni Niski

Pona

d80

00O

d 40

00do

799

9

euro

Od

2000

do 3

999

Poni

żej

1999

20 40 60 80 100

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:54 Page 29

Page 30: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

30 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

wadzania innowacji na pierwszym miejscu są wynikiekonomiczne, a na ostatnim troska o ochronę środo-wiska.

Ogólne wnioski z tych badań nie są więc optymi-styczne. Oczekuje się, że rolnicy będą wdrażać inno-wacje, głównie inwestując w maszyny i środki tech-niczne. W gospodarstwach prowadzących chów zwie-rząt również nie nastąpią istotne zmiany. Jak wynikaz tych badań, najważniejszym bodźcem do wprowa-dzania gospodarki przyjaznej dla środowiska są dopła-ty obszarowe, które wymuszają wprowadzanie doprodukcji metod niezagrażających naturze.

Badanie wpływu chowu zwierząt gospodar-skich na emisję szkodzących środowisku gazówcieplarnianych to stosunkowo nowa dyscyplinanaukowa. Na podstawie badań naukowychopracowywane są dyrektywy unijne, w tym nowypakiet ekologiczny, zobowiązujący do ograni-czenia emisji gazów.

Dr Norbert Potori z Węgierskiego Instytutu Eko-nomiki Rolnictwa przedstawił swoje badania w refera-cie pt. „Ocena skutków strukturalnych ograni-czenia zanieczyszczeń powietrza, spowodowa-nych chowem zwierząt gospodarskich na Wę-grzech”. Dyrektywa UE, dotycząca krajowych po-ziomów emisji gazów cieplarnianych pochodzącychz produkcji zwierzęcej, zobowiązuje państwa człon-

kowskie do ograniczeniapoziomów emisji, po-cząwszy od 2020 do 2030roku. Autor referatu omó-wił rezultaty zastosowaniamatematycznego modeluCAPRI do oceny tych zja-wisk.

Zobowiązania nało-żone na kraje unijne będąmiały wpływ na konku-rencyjność produkcji zwierzęcej. Wprowadzenie dy-rektywy będzie wymagać inwestycji, zmian technolo-gicznych, wydatków w gospodarstwach, co wpłyniena ich wyniki ekonomiczne. Konsekwencje tej dy-rektywy poniosą rolnicy unijni, w tym także wę-gierscy.

Badania przeprowadzono w ponad 1700 gospo-darstwach rolnych. Z produkcji zwierzęcej pochodzi90–95 proc. emitowanego do atmosfery amoniaku.Istnieją metody ograniczenia tej emisji, np. zadaszeniezbiorników z nawozami naturalnymi. Inna metoda toprodukcja biogazu. Można na Węgrzech ograniczyćemisję gazu, wprowadzając nowe technologie albonowe praktyki produkcyjne. Inny sposób to po prostuzmniejszenie liczby/obsady zwierząt. W projekcji na2030 rok wyliczono, że do 2030 roku pogłowie krówzmaleje do 183 tys. z 226 tys. w roku 2015. W produk-cji trzody nie przewiduje się istotnych zmian.

Z wyliczeń przeprowadzonych według różnychmodeli matematycznych wynika, że zastosowaniedyrektywy unijnej spowoduje istotne zmiany w pro-

Obsada zwierz¹t w UE – propozycja redukcji emisji NH3 Komisji Europejskiej z 2013 roku

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:54 Page 30

Page 31: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 31ekonomia czy œrodowisko

dukcji zwierzęcej. Generalnie, może nastąpić spadekpogłowia zwierząt, przede wszystkim bydła. W kon-sekwencji mogą wystąpić zaburzenia na unijnym ryn-ku produktów pochodzenia zwierzęcego. Trzeba jed-nak zauważyć, że nie wszystkie gospodarstwa w jed-nakowym stopniu odczują te konsekwencje. Zależy tood ich wielkości oraz od decyzji o sfinansowaniu do-datkowych inwestycji w gospodarstwie. Można prze-widywać także wzrost obciążeń administracyjnych,utrudniających prowadzenie produkcji. Niejasne sątakże perspektywy – do 2020 roku płatności unijnebędą utrzymane na tym samym poziomie, ale co bę-dzie potem – nie wiadomo. Jeśli będą mniejsze,a wszystko na to wskazuje, to nastąpi spadek pogłowiazwierząt.

Interesującym zagadnieniem jest wpływpłatności bezpośrednich WPR na zrównowa-żony rozwój rolnictwa i stosowanie w produk-cji praktyk przyjaznych dla środowiska.Omówił je dr Artiom Volkov w referacie(opracowanym przy współpracy z dr JolantąDrozdz) z litewskiego Instytutu EkonomikiRolnej.

W 2003 roku systembezpośrednich dopłat unij-nych został zreformowa-ny, m.in. przez oddziele-nie ich od produkcjii wprowadzenie jednoli-tej płatności obszarowej.W całym systemie dofi-nansowywania rolnictwapołożono większy naciskna rozwój praktyk przy-

jaznych środowisku na obszarach wiejskich. W szer-szej perspektywie idea zrównoważonego rozwoju mawiele różnych celów. Są to m.in.: spadek bezrobociana wsi, wzrost jakości produkcji rolnej, ograniczeniewykorzystania nawozów mineralnych, zachowaniebioróżnorodności, zmniejszenie liczby gospodarstwmonokulturowych itp. To wszystko pomaga w osią-ganiu różnorodności, która jest jednym z elementówprzekształcania rolnictwa i obszarów wiejskich.

W okresie 2004-2013 na Litwie odnotowano głę-bokie przekształcenia produkcyjnej struktury rolnej.Autorzy zbadali różne typy gospodarstw i kierunkiprodukcji pod względem zarówno atrakcyjności, jaki wyników ekonomicznych. Analizowano efekty-wność ekonomiczną, dochodowość, nakłady pracy,osiąganą dywidendę i inne wskaźniki. Po rachunko-wym wyeliminowaniu wpływu dopłat bezpośrednichnajbardziej atrakcyjne w badanym okresie okazały sięgospodarstwa ogrodnicze. Pozostałe kierunki są conajmniej o 40 proc. mniej atrakcyjne. Następne w ko-

lejności są gospodarstwa produkujące mleko, zboża,rzepak. Na końcu tej listy jest produkcja zwierzęca,prowadzona w systemie wypasowym.

Modyfikacja systemu dopłat unijnych radykalniezmieniła także strukturę kierunków produkcji rolnej.W latach 2004-2013 na Litwie wzrosła o 27 proc. po-wierzchnia uprawy zbóż (do 47 proc. powierzchniUR kraju), a o 36 proc. zmalała produkcja warzyw. Tei inne zmiany strukturalne wynikały z kalkulacji pro-ducentów, którzy wybierali kierunki wymagającemniejszych nakładów pracy i wydatków na środkiprodukcji. W rezultacie zmieniły się relacje opłacal-ności między różnymi kierunkami. Spowodowało tom.in. powstawanie dużych nadwyżek zbóż i rzepaku,przeznaczanych głównie na potrzeby przetwórstwa.I odwrotnie – zanotowano duży spadek produkcjiowoców i warzyw. Realizacja celu, jakim było zró-wnoważenie środowiskowe, spowodowała równieżintensywny rozwój upraw monokulturowych, przy-czyniła się do degradacji gleb oraz większego zużycianawozów mineralnych. Ponadto, doprowadziło to dospadku produkcji zwierzęcej.

Jak widać, ukierunkowanie środków WPR narzecz zrównoważenia, jakkolwiek przyczyniło się dorealizacji tego celu w innych państwach, to na Litwiesprawy potoczyły się inaczej. Ta koncepcja okazała siębardzo atrakcyjna przede wszystkim dla rolników,którzy liczyli głównie na finansowe wsparcie zewnę-trzne i nie zamierzali inwestować w zmianę strukturyswojej produkcji.

Kolejny raz na konferencję IERiGŻ przyje-chali również naukowcy z Ukrainy. Zaintereso-wanie ich krajem jest zrozumiałe. Nie tylko dla-tego że jest to nasz sąsiad, że przeżywa jedenz najtrudniejszych okresów swojej najnowszejhistorii, ale również dlatego że ukraińskie rolni-ctwo jest dzisiaj jedną z podstawowych gałęzigospodarki i osiąga względnie dobre wyniki,zwłaszcza w eksporcie.

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:55 Page 31

Page 32: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

32 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

Ukraina ma ogromny potencjał produkcyj-ny w rolnictwie. Powierzchnia użytków rolnychwynosi 41,5 mln ha. Dogodne warunki klima-tyczne, urodzajne gleby, z których połowa toczarnoziemy, sprawiają, że kraj ten należy donajwiększych w Europie producentów zbóż,w tym kukurydzy, nasion i oleju słonecznikowe-go. Produkcja roślinna dostarcza około 2/3 całejkrajowej produkcji rolnej. Chów zwierząt nato-miast prowadzony jest głównie na potrzebywłasne w gospodarstwach indywidualnych.

Dr Jurij Trokoz z Na-rodowego Instytutu Nauko Środowisku w Kijowiemówił o konkurencyj-ności i przewadze kompa-ratywnej sektora rolnegoUkrainy wobec rolnictwaUnii Europejskiej. Pro-blem jest istotny, ponie-waż Ukraina po zbliżeniuz UE zmienia kierunki

swojego eksportu rolnego, a głównymi odbiorcamistają się kraje unijne. Czy wobec tego jest to bardziejkorzystne niż przed laty, gdy kierunki eksportu byłyinne?

Znaczenie rolnictwa w gospodarce Ukrainy jestogromne, wytwarzało ono ponad 10 proc. PKBw 2014 roku, zatrudniało około 17 proc. ludności za-wodowo czynnej i osiągało udział w eksporcie, wyno-szący ponad 31 proc. W 2015 roku sytuacja także byłakorzystna. Według danych za I półrocze, udział pro-duktów rolnych w całym eksporcie, wzrósł do35 proc., w tym 74 proc. stanowiły zboża.

Największymi odbiorcami produktów rolnychUkrainy są: Włochy, Polska, Niemcy, Holandiai Hiszpania. Autor referatu zbadał konkurencyjnośćsprzedaży na rynkach europejskich. Z wyliczeń napodstawie danych ONZ i UE wynika, że najbardziejkonkurencyjne, ze względu na przewagi komparaty-

wne, w eksporcie Ukrainy są: tłuszcze i oleje orazzboża i kolejno inne przetworzone produkty roślinnei zwierzęce. Głównym zadaniem eksporterów ukraiń-skich jest wzmacnianie pozycji na rynku unijnymi wykorzystanie przewag komparatywnych.

Konkurencyjność handlu zagranicznego pro-duktami rolno-spożywczymi nie jest war-tością stałą. Zmienia się w zależności od koniun-ktury na rynkach światowych, urodzaju i kosz-tówprodukcji itp. Dotyczy to także Ukrainy. Mówiło tym na konferencji dr Sergiej Grygoryevz Narodowego Instytutu Nauk o ŚrodowiskuUkrainy, przedstawiając referat (współpraca –prof. Sergiej Nikołajewicz Kwasha) pt. „Konku-rencyjność ukraińskich produktów rolnych na ryn-ku europejskim w czasach wyzwań finansowych”.

Unia Europejska jestnajwiększym handlowympartnerem Ukrainy. W ro-ku 2014 jej obroty ogółemw handlu wynosiły 37,9mld USD. Dla Ukrainybyło to 35,6 proc. całe-go handlu zagranicznego,w tym 17,1 mld USD sta-nowił eksport, a 20,8 mldUSD import z krajówunijnych. Wśród największych odbiorców ukraiń-skich towarów są: Polska, Włochy, Niemcy, Hiszpa-nia i Holandia, natomiast najwięksi unijni dostawcydo Ukrainy to Niemcy, Polska, Włochy, Francjai Litwa.

Po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UEw 2014 roku, obroty handlowe znacznie wzrosły. Mi-mo to nadal w ogólnych obrotach handlowych UniiEuropejskiej Ukraina zajmuje dalekie miejsce – sta-nowią one tylko 1 proc..

Dynamika handlu Ukraina–Unia Europejska [mld dol.]

Struktura eksportu rolnego Ukrainy(od stycznia do lipca 2015)

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:55 Page 32

Page 33: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie Gospodarcze 33ekonomia czy œrodowisko

Obecny kryzys polityczny i finansowy spowodo-wał na Ukrainie wzrost wartości dolara i euro w sto-sunku do hrywny. Pod koniec ubiegłego roku za1 USD trzeba było zapłacić już 27 hrywien. Oczywi-ście, ma to wpływ na ukraińską gospodarkę, kosztykredytów itd. Na tym tle sytuacja rolnictwa jest je-dnak relatywnie lepsza niż innych gałęzi gospodarki.Decydują o tym niższe niż w innych krajach koszty,szczególnie koszty pracy. Producenci rolni są skłonnido sprzedaży swoich artykułów po niższych cenach,co czyni je bardziej atrakcyjnymi i konkurencyjnymi.Rolnictwo wciąż jeszcze pozostaje mocnym punktemukraińskiej gospodarki.

Duże zainteresowanie uczestników konfe-rencji wywołał referat dr. Iona Certana (z Insty-tutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersy-tetu Mołdawskiego) o reformach w rolnictwieMołdawii.

Jest wiele powodów,aby zainteresować się tymstosunkowo zbyt małou nas znanym, ale waż-nym krajem. Mołdawiadąży do ściślejszychzwiązków z Unią Euro-pejską, ale napotyka na tejdrodze liczne trudnościnatury politycznej i gos-podarczej – jest najbied-

niejszym krajem Europy. Większość mieszkańców(3,5 mln) tego małego kraju (34 tys. km2) mieszkai pracuje na obszarach wiejskich (ponad 53 proc.).Rolnictwo tworzy tu ponad 50 proc. PKB.

Po odzyskaniu niepodległości, w 1991 roku,Mołdawia rozpoczęła trudne reformy w rolnictwie.Podstawowym ich celem była zmiana stosunkówwłasnościowych. Dzięki tym reformom w 2014 rokuz ogólnej powierzchni 2500 tys. ha większość(1848 tys. ha) znajduje się już w rękach prywatnych.Prywatyzacja polegała na proporcjonalnym podzialegruntów między mieszkańców poszczególnych wsi.Inną formą było tworzenie związków rolników orazwiększych gospodarstw należących do przedsię-biorstw i organizacji. W rezultacie mołdawskie gospo-darstwa rolne są liczne i bardzo małe. Średnia ich wiel-kość wynosi około 1,6 ha (plus 0,2 ha działki przydo-mowej). Z uwagi na duże rozdrobnienie nowym pro-blemem stało się dążenie do koncentracji ziemi i powię-kszania przeciętnej powierzchni gospodarstw.

Władze Mołdawii opracowały programy unowo-cześniania rolnictwa, zmian w prawie, wykorzystaniaosiągnięć naukowych i tworzenia systemu zachęt dlamłodych rolników. Jednym z ważniejszych celów jestzacieśnienie stosunków gospodarczych z Unią Euro-

pejską. Rolnictwo mołdawskie ma szanse przygoto-wania interesującej oferty eksportu swoich oryginal-nych produktów na rynki Europy.

Wszystkie referaty i dyskusje na konferencjiwykazały, że wciąż aktualne jest, postawionekilkadziesiąt lat temu, pytanie o granice wzro-stu. Oczywiście, w zmieniającej się sytuacji poli-tycznej, gospodarczej, demograficznej, społecz-nej i przy ogromnym postępie nauk technicz-nych i przyrodniczych.

Dzięki spotkaniu naukowców z kilkunastu kra-jów naszego regionu jesteśmy bogatsi o nowe do-świadczenia, wiedzę i informacje o problemach róż-nych regionów naszego kontynentu. Nie ulega wąt-pliwości, że wszędzie, w większym niż dotychczasstopniu, docenia się znaczenie zrównoważonego roz-woju i równowagi między wzrostem produkcji żyw-ności a ochroną środowiska. Dzięki przedstawionymreferatom, w tym naukowców z zagranicy, można by-ło dowiedzieć się jaki jest stan i zagrożenia dla środo-wiska w różnych regionach Unii Europejskiej. Jakiesą podejmowane działania, jakie przyjęto systemy pra-wne, aby ograniczać zagrożenia i w rezultacie jakie sąprognozy związane z rozwojem produkcji rolnej i za-chowaniem walorów środowiskowych.

Na konferencji postawiono wiele pytań, zidentyfi-kowano kontrowersyjne problemy, ale nie każdyz nich znalazł satysfakcjonującą odpowiedź. Sytuacjaw poszczególnych krajach jest bardzo zróżnicowana.Jedno jest pewne – tematyka tej konferencji jest natyle ważna, że wszyscy jej uczestnicy uznali, iż zaga-dnienia te powinny być przedmiotem dalszych badań,merytorycznych dyskusji, a wnioski powinny być prze-kazywane społeczeństwu, administracji i politykom.

Prof. Andrzej Ko-walski, dyrektor Insty-tutu Ekonomiki Rolni-ctwa i Gospodarki Żyw-nościowej – PIB, podsu-mowując obrady, zadałpytanie: jak daleko ludz-kość może posunąć się,ingerując w środowiskonaturalne? Jaka jest „po-jemność” tego środowis-

ka i odporność na działania człowieka? Mamy wiele przykładów, że taka ingerencja nie-

raz przynosi nieoczekiwane skutki. Na przykład, nawyspie św. Mateusza próbowano w bardzo sprzyjają-cych warunkach naturalnych rozwinąć chów renife-rów. Amerykanie przywieźli tam 29 sztuk tych zwie-rząt Miały one zapewnić mięso dla stacjonujących

Pytania i odpowiedzi

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:55 Page 33

Page 34: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

34 Nowe Życie Gospodarcze STYCZEÑ–LUTY 2016 nr 1–2 ekonomia czy œrodowisko

w różnych częściach świata żołnierzy amerykańskich.W roku 1963 stado liczyło już 6000 sztuk, ale 3 latapóźniej zostały na wyspie już tylko 43 wynędzniałerenifery. Mimo że teoretycznie istniały tam świetnewarunki, przyroda nie zaakceptowała działalnościczłowieka. Są także inne przykłady niepowodzeniasłusznych, wydawałoby się, projektów.

Wobec tego warto zadać kolejne pytanie: jak dziśinterpretować sławne wskazanie religijne „idźciei czyńcie sobie ziemię poddaną”. Trzeba tej myśli na-dać chyba inny sens, bo zasoby naszej planety sąjednak ograniczone i nie można ich eksploatowaćw sposób niekontrolowany, wbrew naturze.

Podobnych pytań, niestety, jest wiele. Na przykład:czy dążenie do wzrostu produkcji w naszej „rabunko-wej” cywilizacji to właściwa droga? W jednej z prezenta-cji na konferencji przedstawiono ogrom strat wartościo-wej żywności. A więc, czy uzasadnione jest zaspokajaniepotrzeb żywnościowych tylko przez wzrost produkcji?Czy nie lepiej pracować nad metodami znacznie ograni-czającymi marnotrawstwo? Wątpliwa jest celowość dą-żenia, aby wszystkiego było coraz więcej i więcej. Jest toprawdziwa pułapka współczesnej cywilizacji.

W tej sytuacji należy rozważyć postulat o zwiększe-niu roli władz państwowych. Ale na pewno napotka toopór, bo państwa po prostu konkurują między sobą.Jeśli jedno wprowadzi ograniczenia, inni z tego skorzy-stają. Może potrzebne są bardziej skuteczne porozumie-nia międzynarodowe... Tylko jak je osiągnąć?

Jest to pytanie bardzo bolesne, zwłaszcza gdy przy-pomnimy sobie, jak wielki wysiłek w UE włożonow propagowanie wykorzystania biopaliw I generacji.Rozwinęła się w rolnictwie produkcja surowców roślin-nych (w Polsce miało powstać 200 tys. nowych miejscpracy, a kraj miał ograniczyć import ropy), przygotowałsię przemysł paliwowy, a dziś ci, którzy lansowali tęideę, mówią, że to była pomyłka. Obecnie propaguje sięenergię produkowaną przez elektrownie wiatrowe, aleobliczenia pokazują, że znacznie więcej należy zużyćenergii podczas budowy wiatraków i ich eksploatacji niżsię jej uzyska podczas normalnej eksploatacji.

Dopłaty bezpośrednie są świetnym instrumen-tem podtrzymującym dochody rolników. Ale trzeba

dostrzegać także drugą stronę medalu. Otrzymującyje rolnicy upraszczają produkcję i gdy jedzie się przezPolskę i inne kraje unijne, to poza zbożami i rzepa-kiem „nic nie widać”. Rolnicy wycofują się np. z pra-cochłonnej produkcji zwierzęcej na korzyść łatwiej-szej, roślinnej, przynoszącej większe zyski.

Wielokrotnie dyskutowany był problem związkuochrony środowiska z formą własności. Na ogół wię-cej jest zwolenników tezy, że gospodarstwo rodzinnebardziej dba o ochronę środowiska niż większe przed-siębiorstwa rolnicze. Ale trudno zgodzić się z takimtwierdzeniem, jeśli weźmie się pod uwagę, że przed-siębiorca inwestujący miliony w rozwój dużego, no-woczesnego gospodarstwa, zaryzykuje niszczenieswojej przestrzeni, na której prowadzi produkcję.

Mimo wielu dyskusji i publikacji ciągle spieramysię o definicję gospodarki społecznie zrównoważonejw rolnictwie. Niektórzy mówią nawet, że zrobiliśmy„kapliczkę” z tego pojęcia. Ale i tak następują zmianysposobu jego definiowania, bo dziś mówimy o gospo-darce „intensywnego zrównoważenia”. Jest swego ro-dzaju paradoksem, że staramy się wytyczyć drogę dotego, czego nie potrafimy nawet poprawnie zdefinio-wać, a jedynie wyczuwamy intuicyjnie.

Jednak na pewno ustalenie jednolitego stanowiskai precyzyjnej definicji jest zadaniem naukowców, któretrzeba podjąć i osiągnąć konsensus. Tym bardziej żedziałamy w coraz bardziej skomplikowanej rzeczywisto-ści i stosowane są w praktyce coraz bardziej wyrafinowa-ne metody działania, zwłaszcza że rzeczywistość dostar-cza nam coraz to nowych, niespodziewanych faktów.Dowiadujemy się np. ostatnio, że od 15 lat emisja gazówcieplarnianych w USA (które nie podpisały Protokołuz Kioto) zmalała, a w Europie wzrosła, mimo stosowa-nia restrykcyjnych norm i przepisów.

Kolejne, fundamentalne pytanie: jak to się dzieje,że przy coraz gorszym stanie środowiska osiągamy co-raz wyższą wydajność w produkcji rolnej? Nie trzebarównież zapominać o akademickiej definicji, że głów-nym celem rolnictwa jest produkcja żywności. Przezpokolenia był to obowiązujący kanon, ale teraz – podwpływem nowych tendencji – mówi się, że tę defini-cję należy rozszerzyć. Rolnictwo ma pełnić równieżfunkcje społeczne, rozumiane jako usługi dla środo-wiska. Jeśli przyjąć, że tak ma być, to dlaczego tak ma-ło miejsca poświęcamy problemowi wyceny wartościtych usług. O ile mniej byłoby dyskusji i kontrower-sji, gdyby to zrobiono.

Jak widać, każda kolejna konferencja przynosiwięcej pytań niż odpowiedzi, ale taka jest rola nauki.Stawiać pytania, poszukiwać odpowiedzi.

Opracowanie:Marcin Makowiecki, Lech Parzuchowski

Wybór zdjęć: Leszek Ślipski i Krzysztof KossakowskiZdjęcie na okładce i na str. 30: Zuzanna Topiłko

Więcej informacji na stronie: www.ierigz.waw.pl

wkl NZG.qxp 2016-01-29 13:55 Page 34

Page 35: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:03 Page 35

Page 36: styczeń–luty 2016 GOSPODARCZE - Uniwersytet Warszawskibiblioteka.wnpism.uw.edu.pl/zasoby/Czasopisma/NZG 1-2-2016-lekki.pdf · komentarz nr 1–2 STYCZEÑ–LUTY 2016 Nowe Życie

NZG-1-2016.qxp 2016-01-29 14:04 Page 36