22
Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl 1 Stres czym jest i jak sobie z nim radzić? Spis treści: 1. Czym jest stres? 1.1. Różne sposoby rozumienia pojęcia stresu 1.2. Czynniki modyfikujące podatność na stres 2. Radzenie sobie ze stresem Czym jest stres? 1.1. Różne sposoby rozumienia pojęcia stresu Na stres można spojrzeć trojako: jako na bodziec lub przyczynę, jako reakcję lub skutek, oraz jako współzależność między wymaganiami stawianymi jednostce lub grupie a stopniem możliwości ich realizacji. Podejście do stresu jako do bodźca jest widoczne wtedy, kiedy akcentuje się przyczynę, która go wywołuje. Wtedy termin „stres” jest stosowany zamiennie do słowa „stresor”. To spojrzenie na stres owocuje diagnozowaniem wszelkich sytuacji, które mogą stanowić dla człowieka trudność. Poniższa lista stanowi zestawieni e różnego rodzaju zmian lub zdarzeń w życiu, którym przypisane zostały tzw. jednostki kryzysowe (Life Crisis Units - LCU). Za zdarzenie najtrudniejsze została tutaj uznana śmierć współmałżonka. Wykorzystując wskaźnik LCU kreślono wzrost prawdopodobieństwa zapadnięcia na poważną chorobę w zależności od „zgromadzonych” przez daną osobę „jednostek kryzysowych”. Przy 300 LCU prawdopodobieństwo wystąpienia choroby (poważnej, ale nie określono dokładnie jakiej) wzrasta o 80%. Jeśli ktoś „zdobędzie” od 200 do 299 punktów, wówczas „szansa” na chorobę rośnie do 50%, a przy punktach w przedziale 150-199 możliwość zachorowania podnosi się do 33% (Skynner, Cleese 1992). Tabela 1. Poziom stresu związany z różnymi wydarzeniami życiowymi – wykaz jednostek kryzysowych 1. śmierć współmałżonka 100 2. rozwód 73 3. separacja 65 4. kara więzienia 63 5. śmierć bliskiego członka rodziny 63 6. własna choroba lub uszkodzenie ciała 53 7. małżeństwo 50

Stres czym jest i jak sobie z nim radzić?krawczyk.hostil.pl/images/stres_psychologia_marco.pdf · stresem: zmieniają równowagę elektrolitową krwi, pobudzają wydzielanie hormonów

Embed Size (px)

Citation preview

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

1

Stres – czym jest i jak sobie z nim radzić?

Spis treści:

1. Czym jest stres?

1.1. Różne sposoby rozumienia pojęcia stresu

1.2. Czynniki modyfikujące podatność na stres

2. Radzenie sobie ze stresem

Czym jest stres?

1.1. Różne sposoby rozumienia pojęcia stresu

Na stres można spojrzeć trojako: jako na bodziec lub przyczynę, jako reakcję lub

skutek, oraz jako współzależność między wymaganiami stawianymi jednostce lub

grupie a stopniem możliwości ich realizacji.

Podejście do stresu jako do bodźca jest widoczne wtedy, kiedy akcentuje się

przyczynę, która go wywołuje. Wtedy termin „stres” jest stosowany zamiennie do

słowa „stresor”. To spojrzenie na stres owocuje diagnozowaniem wszelkich sytuacji,

które mogą stanowić dla człowieka trudność. Poniższa lista stanowi zestawienie

różnego rodzaju zmian lub zdarzeń w życiu, którym przypisane zostały tzw. jednostki

kryzysowe (Life Crisis Units - LCU). Za zdarzenie najtrudniejsze została tutaj

uznana śmierć współmałżonka. Wykorzystując wskaźnik LCU kreślono wzrost

prawdopodobieństwa zapadnięcia na poważną chorobę w zależności od

„zgromadzonych” przez daną osobę „jednostek kryzysowych”. Przy 300 LCU

prawdopodobieństwo wystąpienia choroby (poważnej, ale nie określono dokładnie

jakiej) wzrasta o 80%. Jeśli ktoś „zdobędzie” od 200 do 299 punktów, wówczas

„szansa” na chorobę rośnie do 50%, a przy punktach w przedziale 150-199 możliwość

zachorowania podnosi się do 33% (Skynner, Cleese 1992).

Tabela 1. Poziom stresu związany z różnymi wydarzeniami życiowymi – wykaz jednostek

kryzysowych

1. śmierć współmałżonka 100

2. rozwód 73

3. separacja 65

4. kara więzienia 63

5. śmierć bliskiego członka rodziny 63

6. własna choroba lub uszkodzenie ciała 53

7. małżeństwo 50

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

2

8. utrata pracy 47

9. pogodzenie się ze współmałżonkiem 45

10. odejście na emeryturę 45

11. zmiana stanu zdrowia członka rodziny 44

12. ciąża 40

13. kłopoty seksualne 39

14. pojawienie się nowego członka rodziny 39

15. reorganizacja przedsiębiorstwa 39

16. zmiana stanu finansów 38

17. śmierć bliskiego przyjaciela 37

18. zmiana kierunku pracy 36

19. zmiana częstotliwości kłótni ze współmałżonkiem 35

20. wysoki kredyt 31

21. pozbawienie prawa do kredytu czy pożyczki 30

22. zmiana obowiązków w pracy 29

23. syn lub córka opuszcza dom 29

24. kłopoty z teściową 29

25. wybitne osiągnięcia osobiste 28

26. żona zaczyna lub przestaje pracować 26

27. rozpoczęcie lub zakończenie nauki szkolnej 26

28. zmiana warunków życia 25

29. zmiana nawyków osobistych 24

30. kłopoty z szefem 23

31. zmiana godzin lub warunków pracy 20

32. zmiana miejsca zamieszkania 20

33. zmiana szkoły 20

34. zmiana rozrywek 19

35. zmiana w zakresie aktywności religijnej 19

36. zmiana aktywności towarzyskiej 18

37. niewielka pożyczka 17

38. zmiana nawyków dotyczących snu 16

39. zmiana liczby członków rodziny zbierających się razem 15

40. zmiana nawyków dotyczących jedzenia 15

41. urlop 13

42. Boże Narodzenie 12

43. pomniejsze naruszenie prawa 11

Źródło: Skynner, Cleese 1992

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

3

Należy zwrócić uwagę na to, że nawet zdarzenia powszechnie uważane za pozytywne

(jak np. małżeństwo, ciąża lub urlop) również są źródłem stresu. Podstawą takiej

oceny jest konieczność wprowadzenia zmian w życiu, o której bliżej przy

omawianiu trzeciego sposobu rozumieniu stresu.

W przypadku rozumienia stresu jako reakcji na przykry bodziec kładzie się nacisk

na skutki jakie ponosi organizm, gdy jest poddawany stresowi w pierwszym

rozumieniu. Mówimy: „On przeżył silny stres i zupełnie zamknął się w sobie” – w takiej

wypowiedzi nacisk zostaje położony na doświadczanie trudności, na przeżycia, które

tym trudnościom (stresorom) towarzyszą i które są ich skutkami.

Co się dzieje w organizmie, który przeżywa stres? Przyjrzyjmy się kolejnym zmianom,

które zachodzą u człowieka (i nie tylko), gdy jest poddany działaniu trudnego dla

niego bodźca.

1. Sygnały informujące o wzmożonym napięciu organizmu (a więc o stresie)

wysyłane są z mózgu przez nerwy ruchowe do mięśni szkieletowych (a więc

tych, nad którymi mamy świadomą kontrolę) i przygotowują je do szybkiego

działania.

2. Te same sygnały biegną przez autonomiczny układ nerwowy (a więc ten, nad

którym nie sprawujemy świadomej kontroli) do najważniejszych narządów

organizmu wywołując następujące skutki: przyspieszenie akcji serca,

podniesienie poziomu cukru we krwi i zwiększenie jej ciśnienia, przyspieszenie

akcji oddechowej i zwiększenie liczby erytrocytów transportujących do mięśni

tlen, spowolnienie pracy jelit i zmniejszenie ilości wydzielanych soków

żołądkowych (trawieniem organizm zajmuje się w spokojniejszych chwilach).

3. Wreszcie sygnały docierają do gruczołów nadnercza i podwzgórza. Nadnercza

odpowiadają za wydzielanie adrenaliny do krwi, która pozwala organizmowi na

działanie na „wyższych obrotach”. Podwzgórze natomiast wysyła sygnały do

przysadki i kory nadnerczy, które doprowadzają do ochrony organizmu przed

stresem: zmieniają równowagę elektrolitową krwi, pobudzają wydzielanie

hormonów tarczycy przyspieszających przemianę materii, na skutek czego

organizm uzyskuje dostęp do potrzebnych mu w działaniu rezerw

energetycznych, podnoszą liczbę leukocytów dając tym samym organizmowi

zwiększoną ochronę przed infekcjami (Wittkin 1998).

To, co dobre na krótką metę, w długim okresie przynosi negatywne skutki.

Długotrwały stres to jednocześnie stres zły. Organizm nie jest przystosowany do tego,

aby funkcjonować długo w stanie alarmowym – jak sama nazwa wskazuje stan

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

4

alarmowy jest niezwykły, a więc rzadko spotykany. Niestety w wielu sytuacjach wiele

osób musi długo funkcjonować na poziomie alarmowym. Taka sytuacja prowadzi do

chorób psychosomatycznych. Jeszcze stosunkowo niedawno uznawano termin

„psychosomatyczny” za równoznaczny terminowi „urojony”. Dziś jednak medycyna

klasyczna, naukowa bardzo poważnie podchodzi do zagadnienia tego rodzaju chorób.

Za chorobę psychosomatyczną uznaje się taką, która została wywołana przez czynniki

psychiczne, ale przynosi realne skutki w ciele. Jedną ze śmiertelnych chorób

psychosomatycznych jest anorexia nervosa, czyli jadłowstręt psychiczny – polega na

tym, że młode dziewczyny (najczęściej) wytwarzają w sobie tak silne przekonanie, że

są za grube, że prowadzi to do realnej nienawiści do jedzenia i w konsekwencji, w

wielu wypadkach, do zgonu z zagłodzenia. Choroby psychosomatyczne dają o sobie

znać jako skutki długotrwałego, złego stresu u osób poddanych silnym, długotrwałym

bodźcom. Obciążone pracą na „wysokich obrotach” serce o wiele częściej odmawia u

nich posłuszeństwa, niż u osób nie narażonych na silny stres. Huśtawka poziomu cukru

we krwi wywołana używaniem produktów o wysokim indeksie glikemicznym oraz

insulinową reakcją organizmu na nie, prowadzi do zwiększenia ryzyka zaburzeń w

funkcjonowaniu organizmu pod tym względem. W żołądku, w którym stale zmieniane

są dostawy kwasu żołądkowego, mogą wytworzyć się wrzody, a wcześniej może dawać

o sobie znać nadkwasotą, biegunkami lub zaparciami. Układ immunologiczny tylko

początkowo zwiększa odporność na infekcje – przy długotrwałym stresie dezorganizuje

się i organizm staje się na nie wysoce nieodporny.

Następujące objawy fizyczne są charakterystyczne dla długotrwałego stresu:

bezsenność, bóle głowy, chroniczne zmęczenie, zawroty głowy, bóle w klatce

piersiowej, obstrukcja lub biegunka, napady lęku, bóle karku lub pleców, zgaga

(nadkwasota), choroby skóry, alergie, reumatoidalne zapalenie stawów, astma,

problemy z przełykaniem, zespół jelita drażliwego.

Powyższe objawy pochodzą z organizmu. Poza fizycznymi objawami długo trwającego

stresu, można wyróżnić zachowania charakterystyczne dla osób zestresowanych, a

są to: traktowanie innych w sposób obraźliwy, szorstki i nadmiernie krytyczny,

wycofywanie się z kontaktów – zamykanie się w sobie, przejadanie się, nadmierne

picie alkoholu, wyczerpanie lub nadmierna aktywność, natężenie nawyków

psychomotorycznych, ucieczka w sen, szarżowanie na drodze, ucieczka w długotrwałe

oglądanie telewizji (przy czym jest to raczej skakanie po kanałach, a nie oglądanie

jednego programu), charakterystyczna mimika twarzy: przygryzanie warg, częste

mruganie, przełykanie śliny, itp., nadmierne wydawanie pieniędzy, kompulsywne

uprawianie seksu.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

5

Z kolei do psychicznych skutków złego stresu należą: depresja, poczucie

dezorganizacji, napięcie owocujące częstymi kłótniami, poczucie słabości,

nieumiejętność podejmowania decyzji (Wittkin 1998).

Trzecie podejście traktuje stres jako dynamiczną relację pomiędzy człowiekiem, a

otoczeniem, która może być oceniana przez jednostkę albo jako wymagająca

określonego wysiłku adaptacyjnego, albo przekraczająca możliwości jej sprostania. W

tym wypadku mówimy, że coś jest stresem dla danej osoby – takie podejście jest

najpełniejsze, najlepiej oddaje sens stresu jako wymagania postawionego jednostce, z

którym musi się ona zmierzyć.

Można przyjrzeć się teraz owej dynamicznej relacji, jaka zachodzi między człowiekiem,

a otoczeniem biorąc za przykład zdarzenie najbardziej stresujące z wyżej podanej

listy. Śmierć współmałżonka uznana została za najwyższy stresor ze względu na ilość

zmian, które w takiej sytuacji zostać przeprowadzone w życiu. Każdy człowiek tworzy

sobie mapę swojego życia. Ta mapa opisuje zarówno zdarzenia w czasie (co będę robił

np. rano, po południu i wieczorem) jak i w przestrzeni (gdzie pójdę, z kim się

spotkam, itp.). Jeśli ktoś chodził raz w tygodniu na tenisa i naciągnął sobie ścięgno,

tak, że nie może pójść na mecz przez następne trzy tygodnie, musi dokonać zmian w

swoim życiu – w czasie i w przestrzeni (muszę wymyślić co i gdzie robić w

poniedziałkowy wieczór). Jest to zmiana stosunkowo niewielka, a więc mało

stresująca. Tym bardziej, że odwracalna. Jednak w wypadku śmierci ukochanej osoby,

przekształceniu musi ulec cała „mapa”. I to nieodwracalnie. Dlatego stres jest tak

duży. Człowiek w takiej sytuacji zmuszony jest odpowiedzieć sobie nie na proste

pytanie „Co zrobić z wolnym poniedziałkowym wieczorem?” ale na niezwykle złożony

problem „Jak żyć bez tego, kto stanowił oś, wokół której moje życie się kręciło?”. W

takim wypadku nie ma odpowiedzi prostych, jednoznacznych. Dochodzenie do

rozwiązania takiej łamigłówki, potrafi zająć ludziom mocno związanym z tymi, co

odeszli, długie lata.

Wprowadźmy teraz rozróżnienie między złym stresem (tzw. dystresem) i dobrym

stresem (zwanym eustresem). O dobrym stresie mówimy wówczas, gdy jednostka

spotyka się z wymogami, którym potrafi stawić czoło. Wszystkie emocjonalne rekcje

organizmu przygotowują ją do wykonania zadania na jak najwyższym poziomie. Gdyby

zawodnik startujący w biegu na 100 metrów był rozluźniony (albo nawet znudzony),

jakby tuż przed chwilą wstał z fotela przed telewizorem, w którym obejrzał program o

życiu kaczek, zabrakłoby mu koncentracji i motywacji do biegu na najwyższym

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

6

możliwym dla siebie poziomie. Zastrzyk adrenaliny jest mu potrzebny do tego, aby

organizm „wszedł na wysokie obroty”. Dobry stres towarzyszy ludziom np. przed i

podczas aktu seksualnego. Przyspieszona akcja serca, szybszy oddech, itd. pozwalają

na wykonanie „zadania” na wysokim poziomie. Ze złym stresem mamy natomiast do

czynienia, gdy postawione przed organizmem wymagania przekraczają jego zdolności,

gdy nie wystarczy jednorazowy zastrzyk adrenaliny, aby sięgnąć po złoto lub przeżyć

piękne chwile z ukochaną osobą. Przykładem takiej owocującej złym stresem sytuacji

jest wyznaczenie człowiekowi zadania, które przekracza jego kompetencje i

jednoczesne nałożenie ścisłych ograniczeń czasowych, nie dających możliwości

odpowiedniego przygotowania się do jego wykonania. Najważniejsza różnica między

dobrym, a złym stresem da się sprowadzić do trzech czynników:

1. Świadomość wyboru. Jeżeli zadanie stojące przed daną osobą zostało przez

nią wybrane, wówczas jej poczucie kontroli nad nim jest większe, co pozwala

czuć większy spokój przy jego realizacji. Jeśli natomiast zadanie jest jednostce

narzucone, wtedy odczuwany stres rośnie.

2. Stopień panowania nad otaczającą rzeczywistością. Jeśli jednostka ma

poczucie, że może wpływać na sytuację, w jakiej się znajduje, to odczuwany

przez nią stres będzie miał wzór stresu dobrego. Jeśli jednak u danej osoby

pojawi się poczucie bezradności, to stres rośnie gwałtownie i prowadzi m.in. do

bardzo nieprzyjemnych wizji katastrofy.

3. Zdolność przewidywania skutków własnego działania. Najtrudniej jest

przystosować się do sytuacji, w której zarówno kolejne etapy czekającego nas

zadania, jak i skutki naszych działań są nieprzewidywalne. Gdy dokładnie wiemy

co się wydarzy oraz jakie działania możemy podjąć, wtedy stres jest minimalny

(ale też niebezpieczny – bo możemy zanudzić się na śmierć).

Według Selyego (1969) stres przebiega w kolejnych fazach:

1. Faza alarmowa - początkowa, alarmowa reakcja zaskoczenia i niepokoju z

powodu niedoświadczenia i konfrontacji z nową sytuacją. Pojawia się jako efekt

zetknięcia z bodźcem nieznanym.

2. Faza mobilizacji - występuje pełna mobilizacja i wykorzystanie potencjalnych

możliwości jednostki. Składają się na nią dwa stadia:

a) stadium szoku - jednostka doświadcza swojej niekompetencji w zakresie

poradzenia sobie z nową sytuacją;

b) stadium przeciwdziałania szokowi - jednostka podejmuje wysiłki

obronne, stosuje różne strategie postępowania w nowej sytuacji i ocenia

które z nich są najskuteczniejsze.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

7

3. Faza przystosowania (odporności) – w tej fazie organizm nauczył się już

skutecznie i bez nadmiernych zaburzeń radzić sobie ze stresorem.

4. Faza wyczerpania (niekonieczna) - uogólnione pobudzenie całego organizmu,

prowadzące do przewlekłego stresu, bądź nawet do śmierci. Jeśli w

odpowiednim momencie organizm wyjdzie z sytuacji stresowej lub podejmie

strategie redukujące napięcie, wówczas ta faza nie musi nastąpić.

Przeanalizujmy sposób, w jaki przez owe fazy przechodziliby np. rodzice, którzy

dowiadują się o chorobie swojego dziecka, np. cukrzycy. Jednym z pierwszych

objawów cukrzycy jest wielomocz, co oznacza, że dziecko zaczyna pić ogromne

(przekraczające o 100 lub 200% dotychczasowe zapotrzebowanie) ilości napojów i w

podobnej ilości je wydalać. W takiej sytuacji rodzice, których ten objaw niepokoi

wchodzą w fazę alarmową stresu - nie wiedzą jak sobie poradzić z tą sytuacją, trafiają

więc do lekarza. Po dwóch badaniach poziomu cukru we krwi lekarz stwierdza cukrzycę

I typu, tzn. taką, która jest wynikiem zniszczenia komórek beta wysp trzustkowych

odpowiedzialnych za produkcję insuliny. Rodzice dowiadują się, że ich dziecko będzie

chore do końca życia. Wchodzą w fazę szoku – dostają ogromną porcję informacji na

temat choroby i tego, co trzeba zrobić, aby z nią żyć i doświadczają swojej

niekompetencji. Następnie podejmują wysiłki, aby zredukować „alarmowość” sytuacji i

uczynić ją bardziej normalną. W tym celu podejmują naukę dotyczącą podawania

insuliny, liczenia zawartości węglowodanów w posiłkach (zamienianych w organizmie

na cukier), kilkukrotnego mierzenia w ciągu dnia poziomów cukru u dziecka i

wyciągania wniosków o sposobie dawkowania insuliny, itd. Krótko mówiąc, uczą się

jak zreorganizować całe swoje życie. A potem, najczęściej po około dwóch – trzech

miesiącach wdrażania nowych nawyków, przychodzi faza przystosowania, kiedy

wszystkie wymienione powyżej czynności stają się rutyną. Rodzice oraz dziecko za coś

naturalnego uważają ważenie niemal wszystkiego, co dziecko je, mają w pamięci

tabele mówiące o zawartości węglowodanów w różnych produktach (chlebie,

ziemniakach, owocach) oraz ilości insuliny, które trzeba podać, aby zrównoważyć ilość

podanych cukrów. Faza wyczerpania może nadejść, gdy na skutek np. infekcji górnych

dróg oddechowych cały misternie zbudowany system zależności węglowodanów i

insuliny u dziecka „bierze w łeb” (dzieje się tak na skutek tzw. insulinooporności

podczas choroby). Wtedy rodzice muszą na nowo opracowywać system reagowania.

Gdy tego rodzaju zmiany mają często miejsce, np. w okresie jesienno - zimowym,

rodzice cały czas są w stanie pogotowia, co może prowadzić do pojawienia się u nich

wcześniej opisywanych skutków dystresu.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

8

1.2. Czynniki modyfikujące podatność na stres

Istnieją osoby, które na skutek posiadania określonych cech są szczególnie podatne na

stres. Takie osoby mają tendencję do tworzenia sytuacji, w których ilość podjętych

przez nie zadań do wykonania przekracza ich możliwości ich zrealizowania. Nazywa się

je osobami o wzorze zachowań „A”. Oto ich cechy charakterystyczne:

─ mówią bardzo szybko;

─ przerywają swojemu rozmówcy;

─ są zawsze w pośpiechu, by zdążyć na czas;

─ równocześnie angażują się w kilka działań, np. w odbieranie telefonu, rozmowę

z sekretarką i zapisywanie planu spotkań na następny dzień;

─ są stale zaabsorbowani pracą;

─ mają niepohamowaną ambicję;

─ chcą kontrolować co tylko się da;

─ mają obsesję na tle wielu, źle wytyczonych celów;

─ oddają się bezustannej pogoni za wszystkim.

Jest to wzór zachowań, u podłoża którego leżą określone cechy, lecz nie są one

zdeterminowane genetycznie, są to nawyki, mogące ulec zmianie na drodze ćwiczeń.

Istnieje również typ ludzi, którzy doświadczają stresu w zdecydowanie mniejszym

stopniu. Są to osoby o wzorze zachowań typu „B”. Ryzyko wystąpienia u nich

negatywnych skutków stresu jest zdecydowanie mniejsze. Jakie cechy i zachowania

charakteryzują takich ludzi?

─ są realistycznie nastawieni do życia i uznają porażki za jego normalny element,

a nie za coś niezwykłego;

─ nie rozmyślają bez przerwy o dawnej „świetnej” przeszłości, ani o przyszłości –

koncentrują się na tym kim są dziś i akceptują siebie takich, jakimi są;

─ zlecając innym jakieś zadania nie niecierpliwią się i nie wtrącają się do ich

realizacji, ponieważ nie cechują się dużą dążnością do współzawodnictwa i

rzadziej odnoszą wprost do siebie postępowanie ludzi z otoczenia;

─ nie dążą za wszelką cenę do perfekcjonizmu, ponieważ po pierwsze nie czują się

zagrożeni, a po drugie, mając większe poczucie własnej wartości, nie szukają

wyłącznie zewnętrznej aprobaty;

─ nie biorą sobie na głowę zbyt wielu spraw, ponieważ zazwyczaj robią to, co są w

stanie zrobić, a nie to, co powinni robić;

─ kiedy grają w tenisa, tańczą, robią coś, czego dotychczas nie robili, dają wyraz

swojej radości i nie kontrolują bez przerwy swego zachowania, ponieważ nie jest

dla nich najważniejsze, aby „dobrze wypaść”;

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

9

─ nie sprawia im kłopotu ani wyrażanie uczuć, ani odbieranie gratulacji lub życzeń,

ponieważ jest w nich mniej nierozładowanej złości na otoczenie.

Również taki wzór zachowań nie jest uwarunkowany genetycznie, ale stanowi zestaw

nawyków, który może zostać nabyty.

Trzecim czynnikiem w sposób istotny wpływającym na stres jest temperament,

omawiany w module poświęconym różnicom indywidualnym. Osoby wysokoreaktywne

(WR) są o wiele bardziej narażone na skutki długotrwałego stresu, niż osoby

niskoreaktywne (NR). Ta sama siła bodźca jest odbierana inaczej przez osoby WR a

inaczej przez NR. Podczas gdy osoby NR uznają daną sytuację za przeciętnie

stymulującą, WR będą mieć poczucie, że przekracza ona ich zdolności adaptacyjne.

Dlatego osoby WR powinny poświęcić znaczną uwagę sposobom radzenia sobie ze

stresem.

Radzenie sobie ze stresem

Radzenie sobie ze stresem (copying) to poznawcze i behawioralne wysiłki

skierowane na opanowanie, zredukowanie lub tolerowanie zewnętrznych lub

wewnętrznych żądań.

Generalnie sposoby radzenia sobie ze stresem można podzielić na dwie główne grupy:

skuteczne i nieskuteczne. Wiele osób, gdy dotyka je zły stres, zamiast podjąć działania

zaradcze, które mogłyby go zredukować, pozwala aby uruchomiły się w nich

mechanizmy obronne osobowości. Niestety są to nieskuteczne sposoby radzenia

sobie ze stresem, które nie prowadzą do realnego rozwiązania sytuacji stresogennej.

Doprowadzają one do tego, że zostaje w sposób sztuczny zredukowany poziom

niepokoju, ale nie pozwalają na poprawę rzeczywistą. Poniżej zostaje przedstawiona

ich klasyfikacja oraz charakterystyka.

Wyparcie – odmowa przyjęcia do świadomości nieprzyjemnej sytuacji, np.

ignorowanie faktu, że nasze decyzje pogarszają naszą sytuację finansową.

Przeniesienie – rozładowanie tłumionych uczuć – zazwyczaj wrogości i złości –

na osobach, które są uważane za mniej groźne, np. obwinianie bliskich za

stratę - tzw. „syndrom wyładowywania się na psie”.

Tłumienie – hamowanie uczuć przez wycofanie się i bierność – taka osoba

wydaje się być „bez energii”.

Regresja – emocjonalne cofnięcie się do reakcji charakterystycznych dla

wcześniejszych faz rozwoju – dorosły człowiek zaczyna narzekać jak małe

dziecko lub zaczyna ze wszystkiego „stroić żarty”.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

10

Fantazjowanie – ucieczka od trudności w wyobrażanie sobie siebie jako osób o

niezwykłych cechach – posiadających ogromną władzę, wiedzę pieniądze,

znajomości, której nikt nie zagraża i która wszystko wie najlepiej.

Introjekcja – naśladowanie we wszystkim osób, które uważa się za silne.

Odreagowanie – podejmowanie działań rozładowujących napięcie np. przez

krzyk lub pozwalających na wyładowanie dużej ilości energii w krótkim czasie.

Reakcja upozorowana – okazywanie przesadnych zachowań będących

całkowitym zaprzeczeniem realnych uczuć danej osoby, np. ktoś niechętny

osobie wpływowej, podczas kontaktu z nią okazuje jej niezwykłą sympatię.

Racjonalizacja – podawanie racjonalnych uzasadnień dla działań, z którymi

wiążą się silne emocje, np. tłumaczenie sobie, po otrzymaniu awansu przez

kogoś innego, że tak naprawdę nie zależało nam na danym stanowisku (tzw.

strategia „kwaśnych winogron”) lub tłumaczenie sobie, po otrzymaniu

niewdzięcznego zadania, że tak naprawdę pozwoli nam ono na rozwijanie

swoich umiejętności w nowym obszarze (strategia „słodkich cytryn”).

Projekcja – przypisywanie innym skłonności do zachowań, które są wynikiem

nieakceptowanych w sobie cech – ktoś nieuczciwy ma tendencję do zauważania

u innych ich nadużyć, ten mechanizm obronny pozwala na upowszechnienie

własnego zła i powiedzenie: „skoro wszyscy kradną (kłamią, zdradzają,

nadużywają), to ja też mogę.

Poza powyższymi strategiami służącymi doraźnej redukcji nieprzyjemnych przeżyć

towarzyszących stresowi, należy wskazać takie sposoby, które stanowią narzędzia do

panowania nad nim i w efekcie trwałej redukcji stresu. Przy przedstawianiu tych metod

przyjęty zostanie pierwotny podział stresu na bodziec, reakcję i relację człowieka do

zadania.

Strategie radzenia sobie ze stresem – bodźcem

Jeśli uznamy, że głównym czynnikiem określającym siłę stresora jako bodźca jest jego

zdolność do zmuszenia nas do zmiany, do przebudowania własnej „mapy” umysłowej,

wówczas, w odpowiedzi na to, pierwszym sposobem poradzenia sobie z takim

stresorem jest redukowanie niepewności. Wiedza o tym jakie zmiany będą konieczne

oraz przygotowanie się na nie, pozwala na spokojne przyjęcie tych zmian. Najgorzej

znoszą trudności ci, którzy nie dopuszczają możliwości ich wystąpienia. Ktoś, kto choć

raz został zmuszony do radzenia sobie np. z chorobą, przeżyje o wiele mniejszy stres,

gdy po raz kolejny zetknie się z analogiczną sytuacją. Można więc sformułować

pierwszy postulat radzenia sobie ze stresem: „Dowiedz się jak najwięcej o tym, co cię

stresuje”. Drugim sposobem obniżania oddziaływania stresu jako bodźca, jest

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

11

zapewnienie sobie większej liczby opcji działania. Osoby, które twierdzą, że tylko

jeden sposób robienia czegoś jest dobry, przeżywają ogromny stres, gdy dostęp do

tego właśnie sposobu zostaje im ograniczony. Kolejny postulat radzenia sobie ze

stresem brzmi wobec tego: „Bądź elastyczny. Szukaj nowych sposobów robienia tego,

co dla ciebie ważne”. Trzeci sposób radzenia sobie ze stresorem jest najprostszy i

stanowi jednocześnie postulat: „Na tyle, na ile to możliwe, unikaj tego, co cię

stresuje”.

Strategie radzenia sobie ze stresem – reakcją

Podstawową kompetencją, którą należy rozwinąć, aby móc wpływać na własny

organizm w celu redukowania niepożądanych skutków przeżywanego stresu jest

samoświadomość. Bez wiedzy o tym, co się dzieje w naszych uczuciach, myślach i w

naszym ciele nie mamy szans na zarządzanie czymkolwiek. Bez samoświadomości

próby redukowania stresu przypominają zarządzanie przedsiębiorstwem przez

menedżera przez wydawanie doraźnych dyrektyw osobom przypadkowo pojawiającym

się w jego polu widzenia. Bez wiedzy o tym jacy pracownicy są zatrudnieni w

przedsiębiorstwie, jakie są ich kompetencje, za co są odpowiedzialni, menedżer nie ma

szans na rozsądne podejmowanie decyzji. Jeśli ktokolwiek chce wpływać na swój

organizm, na swoje emocje, na swoje myśli – musi być poinformowany o tym, co się

w nich dzieje.

Samoświadomość jest kompetencją określającą umiejętność rozpoznawania własnych

emocji oraz ich związku z podejmowanymi działaniami (Krokowski, Rydzewski 2004).

Ma ona decydujący wpływ na człowieka w większości dziedzin jego funkcjonowania. W

odniesieniu do tej kompetencji można z pewnością zastosować formułę primus inter

pares – pierwsza wśród równych.

Wielu osobom wydaje się, że świadomość tego, co się w nich dzieje, jest czymś

naturalnym, że „nikt nie zna mnie tak, jak ja znam siebie”. A jednak badania

prowadzone nad samoświadomością (Krokowski, Rydzewski 2004) pokazują, że wiele

osób nie umie rozpoznawać swoich stanów emocjonalnych lub jest nieświadoma myśli,

które przewijają im się przez umysł, nie potrafi wskazać związku między uczuciami lub

myślami, które w nich są a czynami, które pod ich wpływem podejmują. Dlatego do

rozwijania umiejętności radzenia sobie ze stresem niezbędna jest praca nad

pogłębieniem własnej samoświadomości.

Najważniejszym sposobem rozwijania samoświadomości jest prowadzenie

obserwacji własnej osoby. Polega ona na ukierunkowaniu naszej uwagi na to, co dzieje

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

12

się wewnątrz nas, a czemu poświęcamy zwykle niewiele uwagi. Obserwacja ta

powinna dotyczyć przede wszystkim sfery uczuć, myśli oraz doznań cielesnych. Celem

takich ćwiczeń jest nabycie umiejętności dostrzegania związku między myślami, które

się w nas pojawiają, a uczuciami, które są ich następstwem i skutkami fizycznymi

doświadczanymi przez nasz organizm. Na przykład myśl „Jestem do niczego” wywołuje

uczucie przygnębienia, odbierane jako spadek energii i wywołuje w ciele skutki w

postaci rozluźnienia mięśni, spadku ciśnienia i ogólnego osłabienia.

Kolejnym krokiem w rozwijaniu samoświadomości jest uwrażliwianie siebie na sygnały

zmian w uczuciach, myślach i ciele. Można bowiem wprowadzić sposoby zaradcze (o

których więcej w dalszej części tekstu), gdy jesteśmy bardzo smutni lub

zdenerwowani, a nasze myśli huczą: „Wszystko jest bez sensu”. Tylko że wtedy stoi

przed nami o wiele trudniejsze zadanie, niż kiedy smutek lub gniew zaczyna narastać,

a myśli szepczą: „A może nie warto?”. Człowiek, który prowadzi obserwację siebie,

uczy się gdzie należy patrzeć, aby zdobyć ważne informacje. Z kolei ten, który

zaniedbuje pracę nad sobą w tym zakresie, jest słabo poinformowany na swój temat i

w efekcie jego samego mogą zaskoczyć jego reakcje.

Rozwijanie samoświadomości stanowi zatem wstęp do zarządzania własnymi

emocjami, myślami i w konsekwencji – własnym organizmem. Gdy poznane zostaną

już emocje, myśli oraz związane z nimi reakcje organizmu i będące efektem tego

zachowania, można skorzystać ze sposobów zaradczych oddziałujących na wszystkie

składniki biorące udział w przeżywaniu stresu.

Sposobem redukcji stresu są techniki relaksacyjne. Relaksacja stopniowa związana

z napinaniem i rozluźnianiem mięśni jest jednym ze sposobów na redukcję

odczuwanego stresu przez wykorzystanie połączeń nerwowych między mięśniami a

mózgiem. Oprócz doraźnych skutków w postaci relaksu, prowadzi do zwiększenia

samoświadomości. Poniżej przedstawiona zostaje w całości (Wittkin 1998).

1. Unieś brwi w górę najwyżej jak potrafisz i wytrzymaj tak dziesięć sekund;

następnie przez kolejne dziesięć sekund rozluźniaj mięśnie uświadamiając sobie

jak stają się coraz bardziej luźne. Następnie powtarzaj czynność napinania i

rozluźniania mięśni twarzy uświadamiając sobie odczuwane przez ciebie

zmiany.

2. Zaciśnij mocno na dziesięć sekund powieki, a następnie przez kolejne dziesięć

sekund rozluźniaj je. Powtórz szybko owe czynności podobnie jak poprzednio

uświadamiając sobie odczuwane zmiany.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

13

3. Zmarszcz nos tak mocno jak potrafisz na dziesięć sekund, a następnie go

rozluźniaj. Podobnie jak poprzednio dokonaj szybkich zmian. Jeśli uciekasz

myślami od świadomości mięśni, wróć do niej.

4. Zaciśnij powoli wargi na dziesięć sekund. Powtórz poprzednio wykonywane

rozluźnianie a następnie sekwencję szybkich zmian, pozostając jednocześnie

świadomym zmian w twoich odczuciach.

5. Oprzyj głowę o rzeczywisty lub wyobrażony zagłówek i napnij mięśnie szyi na

okres dziesięciu sekund. Ponownie świadomie przejdź przez sekwencję napięć i

rozluźnień.

6. Unieś w górę napięty prawy bark, wytrzymaj dziesięć sekund. Szybko napnij go

i rozluźnij.

7. Zrób to samo z lewym barkiem.

8. Wyprostuj ramiona i napieraj nimi na ścianę. Rozluźnij je.

9. Zaciśnij mocno pięści na dziesięć sekund; następnie rozluźnij je pozwalając,

aby napięcie wypłynęło przez palce. Szybko powtórz obie czynności.

10. Złącz przedramiona i ściśnij klatkę piersiową na dziesięć sekund, potem

rozluźniaj je przez dziesięć sekund. Wykonaj serię ściśnięć i rozluźnień.

11. Napieraj plecami na ścianę lub oparcie krzesła przez dziesięć sekund; zmniejsz

nacisk i powtórz wszystko szybko.

12. Napręż na dziesięć sekund mięśnie pośladków potem je rozluźnij. Powtórz

szybko obie czynności.

13. Napieraj nogami na podłogę. Rozluźnij je. Powtórz szybko sekwencję.

14. Wyciągnij wyprostowane nogi przed siebie. Trzymając je w tej pozycji

przyciągnij palce do siebie. Rozluźnij mięśnie, pozwalając by napięcie wypłynęło

przez palce. Powtórz szybko napinanie i rozluźnianie.

15. Zwróć uwagę które z partii mięśni pozostały napięte i powtórz na nich

ćwiczenia napinające i rozluźniające.

Drugą techniką relaksacyjną, która należy do niezwykle popularnych i prostych (a

zapewne popularnych ze względu na swą prostotę) jest połączenie wizualizacji z

techniką świadomego oddychania. Wizualizacja polega na stworzeniu sobie obrazu

(zwykle przy zamkniętych oczach, choć nie jest to absolutnie wymagane) o określonej

treści (najczęściej przyjemnej) i właściwościach (w zależności od treści: o barwach

kolorowych lub czarno – białych, o różnej wielkości, ostrości itp.). Technika

świadomego oddychania polega natomiast na skoncentrowaniu uwagi na powietrzu,

które wchodzi do płuc, a potem, w zmienionym składzie, z niego wychodzi. Wiele osób

ma tendencję do zbyt płytkiego oddychania. Podczas oddychania świadomego,

zachęca się osoby, które wykonują to ćwiczenie, aby uświadomiły sobie ruchy

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

14

przepony w dół (przy w wdechu) i w górę (przy wydechu) i aby wdychały powietrze

„do brzucha” (tak określa się głębokie oddychanie). Gdy osoba ćwicząca opanuje już

umiejętność koncentrowania uwagi na swoim oddechu, jego rytmie i głębokości,

zadaje się jej pytanie o kolor, jaki według niej ma spokój oraz stres. Bardzo wiele osób

spokojowi przypisuje kolor niebieski, a stresowi czerwony lub czarny. Następnie prosi

się osobę ćwiczącą, aby rozpoczęła ćwiczenia oddechowe, a po minucie spokojnego

oddychania, proponuje się jej, aby nadal spokojnie oddychając wyobraziła sobie, że

każdy jej wdech jest wdychaniem niebieskiego powietrza, a że wydechowi towarzyszy

wyrzucanie z organizmu czerwonego lub czarnego dymu. To ćwiczenie wzmacnia

właściwości relaksujące samego ćwiczenia oddechowego.

Kolejnym sposobem na zmniejszanie intensywności doświadczanego stresu jest

analiza i modyfikowanie dialogu wewnętrznego. Każdy człowiek w określony

sposób myśli na swój temat. Istnieją takie myśli, które stres potęgują, jak np.: „Jesteś

do niczego”; „I tak nie dasz rady”; „Ktoś lepszy od ciebie może by sobie poradził, ale

ty...”. Daniel Seligmann (1996) stworzył koncepcję wyuczonej bezradności, w

której wykazał m.in. rolę dialogu wewnętrznego u osób klasyfikowanych przez autora

tej teorii jako pesymistów. Wyuczona bezradność to postawa, na którą składają się

określone myśli, uczucia i zachowania. Mówimy, że kogoś charakteryzuje postawa

wyuczonej bezradności, gdy jednostka pomimo istnienia obiektywnych możliwości

poprawy swojej sytuacji, nie podejmuje żadnych działań, ani nawet nie daje się

przekonać, że coś w swojej sytuacji może zmienić. Osoby, które charakteryzuje taka

postawa, Seligman nazywa pesymistami, a tych, którzy mają zupełnie inne podejście

do życia, optymistami. Seligman w celu dokładnego opisania charakterystycznej dla

pesymistów postawy, wyróżnił trzy wymiary, przy pomocy których określał wyuczoną

bezradność. Pierwszym wymiarem jest czas, drugim obszary życia, trzecim

odpowiedzialność. Wymiar czasu odnosi się w tej koncepcji do przekonania danej

osoby o długotrwałości skutków danego zdarzenia. Są ludzie, którzy pięć minut po

przykrym zdarzeniu, zapominają o nim i kierują swoje myśli na inne tory, są

przekonani, że trudność była chwilowa i nie warto poświęcać jej więcej uwagi. Z kolei

inni potrafią całymi godzinami (lub nawet dniami) „przeżuwać” porażkę (lub choćby

tylko potknięcie) i rozważać jaką „lawinę” przykrych zdarzeń może uruchomić to jedno

niepowodzenie. Wymiar obszarów życia opisuje zabieg wnioskowania o sukcesie lub

porażce w innych sferach życia na podstawie zdarzenia dotyczącego wybranej sfery.

Pesymista po poniesieniu porażki w pracy, rozszerza ją również na życie rodzinne,

twierdząc, że skoro jest nieudacznikiem w pracy, to również jest nieudacznikiem jako

mąż i ojciec. Optymista natomiast, gdy zdarza mu się niepowodzenie, ogranicza je nie

tylko w czasie, ale również zawęża obszar interpretacji do niezbędnego minimum. Dla

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

15

niego niepowodzenie w pracy nie jest generalnie ujętym „niepowodzeniem w pracy”,

które ma tendencję do rozszerzania się w globalne przekonanie „jestem do niczego”.

Optymista po porażce stwierdzi, że „podczas dzisiejszego zebrania zabrakło mi

odpowiedzi na kilka pytań dyrektora”, nie zamieni tego jednak w groźnie rozszerzające

się przekonanie o własnej nieudaczności. Trzeci wymiar – odpowiedzialność, dotyczy

poczucia sprawstwa w danym zdarzeniu. Osoba o wysokim poczuciu sprawstwa jest

przekonana, że to od jej działań zależy wynik, który osiągnie, natomiast osoba o

niskim poczuciu sprawstwa uznaje, że istnieje wiele czynników, na które ona nie ma

wpływu i to od nich zależy ostateczny wynik, nad którym pracuje. Poniższa tabela

zawiera opis postawy optymisty i pesymisty wobec dwojakiego rodzaju zdarzeń –

sukcesów i porażek. Generalnie, każde zdarzenie w życiu można uznać bądź za

sukces, bądź za porażkę, a osoby nazywane (nie tylko przez Seligmana) pesymistami

lub optymistami, mają tendencje do podchodzenia do nich w określony sposób.

Tabela 2. Reakcje optymisty i pesymisty na sukces i porażkę

Wymiary

Pesymista

- gdy poniesie porażkę

Pesymista

- gdy osiągnie sukces

Optymista

- gdy osiągnie sukces

Optymista

- gdy poniesie porażkę

Czas Rozciąga w czasie to

zdarzenie

Ogranicza w czasie to

zdarzenie

Obszary życia Rozszerza na inne

obszary życia

Zawęża obszar wpływu

tego zdarzenia

Odpowiedzialność Uznaje siebie za autora

Akcentuje działanie

czynników niezależnych od siebie

Źródło: opracowanie własne

Pesymiści mają zdecydowanie większą podatność na stres. Gdy zdarzy im się coś

trudnego, wówczas mają tendencję do zamartwiania się. Uważają, że to trudne

zdarzenie będzie miało reperkusje przez długi okres oraz w wielu dziedzinach ich życia.

Towarzyszy im przy tym poczucie winy, ponieważ uważają siebie za przyczynę tej

porażki i nie umieją znaleźć czynników usprawiedliwiających. Optymiści zaś w sytuacji

porażki szukają usprawiedliwienia w okolicznościach. Nie chodzi przy tym o „wytykanie

palcem” innych przyczyn, aby zdjąć z siebie całkowicie odpowiedzialność. Nie.

Optymiści wiedzą, że przyczyny są złożone, a oni, dbając o swoje dobre samopoczucie,

po prostu je sobie (i przy okazji innym) uświadamiają. Optymiści potrafią przy tym

czerpać „pełnymi garściami” z osiąganych sukcesów. Korzystają z tego, że są „na fali”

dobrych zdarzeń i tworzą wizje przyszłych sukcesów w wielu dziedzinach. Ktoś mógłby

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

16

teraz powiedzieć, że takie widzenie przyszłości przez różowe okulary jest

niebezpieczne, jednak badania pokazują, że bycie optymistą się opłaca (Seligman

1996). Pesymizm i optymizm, wyuczona bezradność, lub wyuczona zaradność (to

propozycja autora podręcznika) – nie są cechami wrodzonymi lecz, jak nazwa

„wyuczona” wskazuje, nabytymi. Dlatego ci, którzy mają tendencję do

„pesymizowania” w swoim życiu, nie są na nie skazani, nie muszą ponosić kosztów

związanych z niszczącym wewnętrznym dialogiem, który generalizuje porażki

jednocześnie spłycając i pomniejszając skutki sukcesów. „Optymizmu można się

nauczyć” mówi tytułem swojej książki Daniel Seligman i nie pozostaje gołosłowny. W

swojej pozycji przedstawia metody, które pozwalają przesunąć się na skali pesymista

– optymista bliżej lewego krańca. Jednym ze sposobów jest rejestrowanie wszelkich

stwierdzeń charakterystycznych dla pesymistów oraz poddawanie ich racjonalnej

ocenie. Nie chodzi przy tym o zastępowanie komunikatów negatywnych pozytywnymi,

ale o podjęcie z nimi dyskusji, np. - „Jestem do niczego”; - „A na jakiej podstawie

wyciągam taki wniosek?”; - „Położyłem kompletnie dzisiejsze zebranie”; - „Co

zrobiłem nie tak, jak trzeba?”; - „Nie znałem odpowiedzi na żadne pytanie”; - „Na

żadne?”; - „Właściwie na większość znałem z wyjątkiem tych kilku...”. W ten sposób

prowadzony dialog nie dopuszcza do tego, aby niszczące myśli zdobyły nad nami

władzę. Rzadko kiedy się zdarza, że zgeneralizowane negatywne stwierdzenia są w

pełni do obronienia przez wewnętrznego pesymistę, zwykle obraz jest zdecydowanie

bardziej złożony, i tę złożoność trzeba wykazać w racjonalizowaniu krytyki. Poniżej

przedstawiona zostanie lista przekonań, w której Albert Ellis (2000) stwierdzeniom

chorobotwórczym i stresogennym przeciwstawia te, które są zdrowe i przynoszące

uspokojenie. Zawsze jako pierwsze (A) przedstawione zostanie przekonanie

chorobotwórcze, zaś jako drugie (B) niego – przekonanie zdrowe.

1A.Trzeba być kochanym i aprobowanym przez wszystkich za wszelkie poczynania.

1B. Trzeba szanować siebie i okazywać innym szacunek oraz dbać o aprobatę dla

niektórych swoich poczynań, pamiętając, że istnieje duża szansa, że coś się komuś nie

spodoba.

2A. Pewne działania są złe i nikczemne, a ludzie, którzy popełniają takie czyny powinni

być surowo ukarani.

2B. Ludzie robią coś złego zwykle z głupoty, nieumiejętności, arogancji, lub pod

wpływem zaburzeń emocjonalnych.

3A. Niepowodzenie pewnych naszych zamierzeń jest tragedią i katastrofą.

3B. Niepowodzenie zależy od nas, można więc w przyszłości je zmniejszyć, a jeśli nie

można, można zwiększyć swoją akceptację tego, że się nie udaje i zaprzestać

powtarzania sobie, że jest okropnie.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

17

4A. Ludzkie szczęście zależy od warunków zewnętrznych (od innych ludzi lub pewnych

zdarzeń).

4B. Ludzkie szczęście zależy od przyjętej wobec życia postawy.

5A. Jeśli coś może okazać się niebezpieczne lub wzbudzające lęk, należy na tym skupić

całą swoją uwagę.

5B. Zawsze istnieją pewne zagrożenia, ale o wiele lepszym sposobem ich

przezwyciężania od koncentracji na nich, jest skupienie uwagi na pozytywnych

skutkach naszych działań.

6A. Należy za wszelką cenę unikać życiowych trudności.

6B. Należy, gdy trudności staną nam na drodze, zmierzyć się z nimi i szukać sposobów

ich przezwyciężenia.

7A. Powinno się być zawsze kompetentnym, inteligentnym i osiągnąć wszelki możliwy

szacunek.

7B. Każdy człowiek jest niedoskonały i ma liczne ograniczenia, dlatego lepiej

skoncentrować się na podejmowaniu wielu działań (nawet niedoskonałych) niż dążyć

do perfekcyjnego wykonania kilku.

8A. Określone przeszłe doświadczenia zdecydowanie determinują życie człowieka.

8B. Przeszłe doświadczenia służą temu, aby wyciągnąć z nich wnioski i przezwyciężać

to, co złe, a z dobrego czerpać.

9A. To, co robią inni ludzie, jest kluczowe dla naszego życia, dlatego należy zmieniać

innych tak, żeby odpowiadali naszym wyobrażeniom.

9B. Niedoskonałości i ograniczenia innych ludzi to ich problem i nie ma sensu

zmienianie ich z zewnątrz.

10A. Szczęście albo się ma, albo się go nie ma, dlatego można je osiągnąć przez

bierność i czekanie.

10B. Szczęście trafia się przygotowanym, czyli tym, którzy aktywnie go poszukują.

11A. Człowiek nie może kontrolować swoich uczuć.

11B. Człowiek, jeśli zechce, może stosować skuteczne strategie modyfikujące jego

stan emocjonalny.

Powyższa lista stanowi jeden z istotnych elementów terapii racjonalno – emotywnej, w

której przez zmianę przekonań dochodzi się do modyfikowania negatywnych emocji,

do redukowania przykrych stanów, których ludzie doświadczają.

Obniżanie kosztów, jakie organizm ponosi w stresie jest kolejną strategią, która

stanowi narzędzie skutecznego radzenia sobie ze stresem. Ostatni z omówionych

sposobów dotyczyć będzie nie tylko postępowania reaktywnego, a więc pojawiającego

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

18

się w odpowiedzi na bodziec, ale sposobu proaktywnego, który wzmacnia siły jednostki

w radzeniu sobie z wyzwaniem.

Strategie radzenia sobie ze stresem – relacją człowieka z postawionym

mu zadaniem

Jeśli w takim podejściu najważniejsza jest zdolność człowieka do sprostania

określonemu zadaniu, wówczas praca nad sobą powinna być skoncentrowana na

dwóch obszarach:

1) na rozwoju poziomu kompetencji niezbędnych do realizacji tego zadania,

2) na rozwoju samooceny, która zwiększa dostęp do własnych możliwości.

Rozwijanie określonych kompetencji zawsze jest związane z rodzajem celu, do którego

dana osoba dąży. Jest to temat tak obszerny, że należałoby poświęcić mu nie tylko

oddzielny moduł, ale cały wykład, dlatego nie będzie tu omawiany. Oczywiście

zdarzają się jeszcze sytuacje, gdy na skutek nieracjonalnej polityki zarządzania

zasobami ludzkimi w firmie za normę uważa się przydzielanie pracownikom zadań

przekraczających ich możliwości. Wówczas najrozsądniejszym wyjściem jest nie

doskonalenie siebie (bo i tak otrzyma się zadania ponad własne możliwości), ale

poszukanie pracy, w której będzie można ze spokojem realizować własne talenty.

Samoocena to umiejętność doświadczania akceptacji własnej osoby (Krokowski,

Rydzewski 2004). Jesteśmy tymi, za których się uważamy. To, jak o sobie myślimy,

jaki mamy stosunek do własnej osoby, stanowi o tym, jacy jesteśmy. Akceptację

siebie można rozpatrywać jako poczucie zadowolenia z tego, jakimi jesteśmy lub też,

mówiąc inaczej, jako wyraz pozytywnego stosunku do własnej osoby. Rozwijanie

samooceny stanowi najskuteczniejszy sposób radzenia sobie z trudnościami, ze

stresem. Osoba o wysokiej samoocenie, a więc akceptująca siebie, uznająca siebie za

kogoś wartościowego, za kogoś kto posiada szereg mocnych stron i jednocześnie

uznająca swoje ograniczenia, reaguje na stres rozumiany jako konieczność sprostania

stawianym wymaganiom w sposób najbardziej adaptacyjny. Ten sposób został zawarty

w pewnej modlitwie: „Boże daj mi siłę, abym zmieniał to, co mogę zmienić, daj mi

pokorę, abym umiał pogodzić się z tym, czego zmienić nie umiem oraz daj mi

mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego”. Człowiek o wysokiej samoocenie z

racji przekonania o swoich mocnych stronach w pełni angażuje się w radzenie sobie z

odpowiadającymi jego kompetencjom aspektami sytuacji stresowej. Wiedząc również,

że brakuje mu zasobów, aby poradzić sobie ze wszystkim, nie zamartwia się, że

czegoś nie umie, ale spokojnie uznaje swoją niedoskonałość. Takie podejście do

trudności pozwala na zredukowanie kosztów z nimi związanych do minimum, dlatego

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

19

najlepszą strategią długotrwałego radzenie sobie ze stresem jest rozwijanie

samooceny, co można robić na kilka sposobów, które zostały omówione poniżej.

Po wprowadzeniu racjonalizacji głosu wewnętrznej krytyki opisanej w poprzednim

podrozdziale, kolejnym krokiem w pracy nad dialogiem z samym sobą jest budowanie

pozytywnych przekonań na swój temat. „Są ludzie, dla których mogę zrobić coś

dobrego”. Niewiele osób nie może powiedzieć tego zgodnie z prawdą. Zwykle u

większości ludzi wywołuje ono wzrost motywacji do zrobienia czegoś i podniesienie

nastroju. Jest to jedno ze zdań, które pozytywnie oddziałują na psychikę, uczucia i w

konsekwencji na ciało. Takich stwierdzeń afirmujących, które mają na celu pozytywnie

wpływać na nasze myślenie o sobie można znaleźć bardzo wiele w Internecie, po

wpisaniu w dowolnej wyszukiwarce hasła „autoafirmacja”. Oto kilka przykładów zdań

afirmujących:

─ Potrafię to zrobić.

─ Dam radę.

─ Potrafię osiągnąć swój cel.

─ Są ludzie, którzy lubią mnie za to, jaki jestem.

─ Kształtuję swoje życie.

─ Uczę się na swoich błędach. Błędy są dla mnie źródłem informacji o tym, co

warto zmienić.

─ Jestem wartościowym człowiekiem.

Należy jednak pamiętać, że mechaniczne wypowiadanie tych zdań nie przynosi

pożądanego efektu. Należy, wypowiadając je, przywołać wspomnienie w pozytywny

sposób wspierające wygłaszaną wypowiedź. Doskonale mechanizm działania

stwierdzeń wspierających można zaobserwować w kontakcie z dziećmi. Przypuśćmy,

że uczymy dziecko pływania. Ono, po kilku próbach utrzymania się na wodzie,

stwierdza, że nie da rady. Wówczas rodzic stwierdza: „Dasz radę. Pamiętasz jak

uczyłeś się jeździć na rowerze? Też na początku wydawało się, że jest to za trudne, ale

dzięki wytrwałości umiesz dziś jeździć. Jeśli nauczyłeś się jeździć, to nauczysz się

pływać”. Najważniejszy przy stosowaniu tej metody jest jednak nie doraźny skutek w

postaci chwilowego wzrostu motywacji, ale długofalowe konsekwencje polegające na

nawyku przypominania sobie swoich osiągnięć z przeszłości i budowaniu na tej

podstawie obrazu siebie.

Drugim sposobem trwałego podnoszenia własnej samooceny jest dostrzeganie i

pamiętanie o swoich mocnych stronach. Polega na stworzeniu listy cech, które w sobie

cenimy i odwoływaniu się do niej.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

20

Kolejny sposób, służący do radzenia sobie ze stresem rozumianym jako sprostanie

wymaganiom postawionym jednostce, jest zaadresowany do wszystkich, których

charakteryzuje wzór zachowań „A”. Jest to propozycja ćwiczeń, które można

wykonywać, aby dokonać zmiany nawyków na wzór tych, które posiadają osoby o

wzorze zachowań „B”. Zalecenia dla osób chcących dokonać zmian z wzoru zachowań

„A” na wzór zachowań „B”, opracowane przez Meyera Friedmana (Witkin 1998):

1. Wykonuj tylko jedną czynność na raz. Skoncentruj się na jednej rzeczy i

świadomie ją wykonaj.

2. Uświadom sobie jakość w odróżnieniu od ilości otaczających cię przedmiotów,

np. gdy oglądasz zdjęcia przyjrzyj się jakości danego zdjęcia, a nie dąż do

przejrzenia jak największej ilości fotek.

3. Czytaj książki, które mają cię wyłącznie rozerwać, bez związku z twoją pracą.

Gdy spotkasz się z nowym słowem – sprawdź je w słowniku.

4. Jedz świadomie wolniej, chodź świadomie wolniej, mów świadomie wolniej.

Jadąc samochodem trzymaj się prawego pasa i uświadom sobie swoje myśli,

które zachęcają cię do przyspieszania – świadomie powiedz im „nie”.

5. Naucz się słuchać własnego głosu podczas mówienia. Czy przerywasz innym?

Czy słuchasz co do ciebie mówią?

6. Wybieraj najdłuższą kolejkę do kasy, najbardziej zapchany pas, aby nauczyć

się czekania wolnego od irytacji i rozgorączkowania. Odkryj, co możesz zrobić,

aby ten czas spędzić jak najprzyjemniej. Pomyśl o osobach stojących lub

jadących obok. Kim są? Czym się zajmują? (Nie porównuj się z nimi!!!)

Zaplanuj w czasie oczekiwania wycieczkę lub spotkanie.

7. Dwa razy dziennie obejrzyj w lustrze swoją twarz i zwróć uwagę, czy nie

dostrzegasz na niej oznak zmęczenia lub poirytowania. Zaznajom się ze swoją

twarzą tak dobrze, abyś mógł wyczuwać jej napięcie bez patrzenia w lustro.

8. Szukaj okazji do śmiechu i sam takie okazje stwarzaj – śmiech jest jednym z

najlepszych narzędzi odstresowujących.

9. Uświadom sobie, jakie masz odpowiedzi na duchowe tematy związane z

ludzkim życiem. Co sądzisz o narodzinach, śmierci, sensie życia – niezależnie

od tego, czy jesteś religijny i jaka filozofia jest ci najbliższa.

Ostatnim, przedstawionym w tym module, sposobem radzenia sobie ze stresem jest

skorzystanie z wsparcia w postaci rozmowy z kimś zaufanym. Przedstawienie

swojej sytuacji drugiej osobie przynosi dwie podstawowe korzyści:

1. Pomaga uporządkować własne przeżycia. Ludzie przeżywający stres

doświadczają poczucia przytłoczenia. Podczas opowiadania o swojej sytuacji, z

racji tego, że nie można powiedzieć wszystkiego na raz, muszą swój przekaz

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

21

jakoś uporządkować. Takie poukładanie swoich doświadczeń pozwala na lepsze

zrozumienie swojej sytuacji i w konsekwencji na zwiększenie poczucia

panowania nad nią.

2. Pomaga w obniżeniu napięcia emocjonalnego, zniekształcającego obraz

warunków, w których ktoś się znalazł. Werbalizowanie własnych uczuć w

odpowiedni sposób przed życzliwym słuchaczem zawsze prowadzi do obniżenia

napięcia emocjonalnego.

Drugim aspektem otrzymywania wsparcia, związanym z kontaktem z drugą osobą,

jest jej aktywność. Jeśli osoba wspierająca, oprócz chęci wysłuchania, ma jeszcze

umiejętność w dawaniu dobrych rad, wówczas poza redukcją stresu wynikającą z

uporządkowania swoich doświadczeń i obniżenia napięcia emocjonalnego, osoba

potrzebująca pomocy otrzymuje wskazówki dotyczące postępowania, które dodatkowo

obniżają niepokój i napięcie.

Zrozumienie zjawiska stresu jest koniecznością dla wszystkich osób, które podejmują

pracę zawodową. Niezależnie bowiem od zajmowanego stanowiska, spotykają się z

wymaganiami lub zmianami, które zmuszają je do poradzenia sobie z nimi lub

zaadaptowania się do nowych warunków. Poza wiedzą o mechanizmach stresu

konieczne jest posiadanie doraźnych umiejętności przeciwdziałania jego skutkom oraz

przyjmowanie zaawansowanych strategii postępowania, które nie dopuszczają do

ponoszenia długotrwałych i wysokich kosztów życia w stresującym środowisku.

Więcej dokumentów na stronie: www.krawczyk.hostil.pl

22

Bibliografia

Ellis A. (2000) Terapia krótkoterminowa. Lepiej, głębiej, trwalej, GWP, Gdańsk.

Everly Jr G.S., Rosenfeld R. (1992): Stres. Przyczyny, terapia i autoterapia, PWN,

Warszawa.

Gutmann J. (2001): Jak sobie radzić ze stresem?, Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce.

Jamrożek B., Sobczak J. (1996): Komunikacja interpersonalna, cz.1, Wydawnictwo

eMPi 2, Poznań.

Krokowski M., Rydzewski P. (2004): Zarządzanie emocjami. Inteligencja emocjonalna.

Vademecum użytkownika, Imperia, Łódź.

Seligman M.E.P. (1996): Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i

swoje życie, Media Rodzina, Poznań.

Selye H. (1969): Stres życia, PWN, Warszawa.

Selye H. (1978): Stres okiełznany, PIW, Warszawa.

Skynner R., Cleese J. (1992): Żyć w rodzinie i przetrwać, Jacek Santorski & CO,

Warszawa.

Wittkin G (1998): Stres męski, Rebis, Poznań.

Zimbardo P.G., Ruch F.L. (1989): Psychologia i życie, Wydawnictwo Naukowe PWN,

Warszawa, str. 362-365.