8
bezplatna gazeta opinii Rok VIII Nr 4 (79) Sopot Kwiecieñ 2013 ISSN 1895-7080 Nak³ad 10 000 egz. REWOLTA REWOLTA Krzysztof M. Za³uski stwa, œrodki czystoœci, ubrania, nie wspominaj¹c o ksi¹¿kach, kinie, teatrze, czy innych przy- jemnoœciach? Mieszkañcy Sopotu coraz czêœciej zastanawiaj¹ siê, w czy- im interesie dzia³a prezydent J. Karnowski? Co sta³o siê z jego deklaracjami wyborczymi - „in- westowaniem w przysz³oœæ i pomaganiem najs³abszym”? Gdzie podzia³a siê „wszech- stronna pomoc ubogim, a szcze- gólnie opieka nad dzieæmi z ubo- gich rodzin”? Quo vadis, kurorcie? Nikt nie zaprzecza, ¿e za urzêdowania obecnego prezy- denta w Sopocie wiele siê zmie- ni³o. I to na lepsze… Rzeczywi- œcie ukoñczono wa¿ne dla mia- sta inwestycje i rewitalizowano sporo historycznych obiektów. Sopot jednak zad³u¿ony zosta³ na niespotykan¹ dot¹d skalê. Coraz wiêcej osób zaczyna dostrzegaæ tak¿e prezydenck¹ gigantomaniê inwestycyjn¹, aro- gancjê w stosunku do oponen- tów i kurcz¹ce siê zaintereso- wanie sprawami mieszkañców. Pytaj¹, po co w niespe³na trzy- dziestosiedmiotysiêcznym mia- steczku hala dla 15 tysiêcy wi- dzów i dlaczego Sopot, który ma bud¿et dziewiêciokrotnie mniejszy od Gdañska sfinanso- wa³ halê w 50 procentach? Re- zultatem takich dzia³añ prezy- denta Karnowskiego s¹ gigan- tyczne d³ugi, które sopoccy po- datnicy bêd¹ sp³acaæ w najbli¿- szych latach. Niepokoiæ mo¿e te¿ brak po- rozumienia miêdzy prezyden- tem, a ludŸmi myœl¹cymi niezale¿nie. Niesmak wywo³uje zw³aszcza atmosfera, w jakiej odbywaj¹ siê posiedzenia Rady Miasta – czêœæ radnych uczy- ni³a z sesji arenê polityczn¹, na której œcieraj¹ siê interesy jed- nej z partii z interesami miesz- kañców. Wygl¹da na to, ¿e radni przestali reprezentowaæ potrze- by wszystkich sopocian, i ¿e wy- stêpuj¹ zazwyczaj w imieniu swojego œrodowiska i „zaprzy- jaŸnionego” biznesu. Sopot chce referendum W tej sytuacji nie dziwi ju¿ chyba nikogo fakt, ¿e wie- lu sopocian ¿¹da odwo³ania obecnej Rady Miasta i prezy- denta Jacka Karnowskiego. Przyk³ad Elbl¹ga - gdzie po niedawnych podwy¿kach mie- szkañcy odwo³ali na drodze referendum radê i prezydenta - pokazuje, ¿e lokalne elity po- lityczne, jeœli nie chc¹ siê li- czyæ z wyborcami, musz¹ siê liczyæ z utrat¹ w³adzy. A sopockiej w³adzy najwy- raŸniej koñczy siê ju¿ kredyt zaufania, dany jej przez miesz- kañców kurortu. Zbierane s¹ podpisy pod petycjami wyco- fania niesprawiedliwej „uchwa- ³y œmieciowej”, a w przypadku zignorowania woli sopocian przez Radê i prezydenta, roz- wa¿ana mo¿liwoœæ rozpisania referendum w sprawie ich od- wo³ania. Wiêcej na ten temat na str. 2, 8 „Uchwa³a œmieciowa” au- torstwa Jacka Karnowskiego dotknie najbardziej seniorów, osoby samotne oraz w³aœcicie- li domków jednorodzinnych i du¿ych mieszkañ! Podwy¿ka wyniesie nawet 500 procent! Dla wielu osób starszych oznacza to ¿ycie w skrajnym ubóstwie. Sporo m³odszych so- pocian zdecyduje siê zapewne na opuszczenie rodzinnego miasta. Starsi ju¿ teraz pytaj¹ - w jaki sposób maj¹ op³aciæ wywóz œmieci, skoro rocznie kosztowaæ ich to mo¿e nawet równowartoœæ miesiêcznej emerytury? A gdzie lekar- ŒMIECIOWA ŒMIECIOWA 5 kwietnia br. Rada Miasta Sopotu podjê³a uchwa³ê, dotycz¹c¹ nowego sposobu obliczania op³at za wywóz œmieci. Wiêkszoœæ radnych (ca³y klub Platformy Obywatelskiej i Samorz¹dnoœci oraz dwoje radnych „Kocham Sopot” i jedna radna niezale¿na) zag³osowa³a za przygotowan¹ przez prezydenta propozycj¹, polegaj¹c¹ na naliczaniu stawek od powierzchni mieszkania. Nowe stawki mog¹ osi¹gn¹æ poziom 1000 z³otych rocznie, a w skrajnych przypadkach nawet wy¿szy. Krajobraz polityczny w Sopocie po sesji Rady Miasta: radni przeg³osowali drastyczn¹ podwy¿kê op³at za œmieci, prezydent Karnowski nie kryje zadowolenia, a mieszkañcy coraz g³oœniej dopominaj¹ siê referendum. UK£AD SPRAWIEDLIWOŒCI Wojciech Falgowski 5 lat temu Polacy po raz pierwszy us³yszeli o „aferze Karnowskiego”. 24 kwietnia br. mia³o siê w tej sprawie odbyæ posiedzenie s¹du, zosta³o jednak odwo³ane. By³o to ju¿ trzecie podejœcie do „afery”. Tym razem s¹d chcia³ rozpatrzy dwa zarzuty: potwierdzenie nieprawdy w oœwiadczeniu dotycz¹cym przetargu na samochody dla magistratu i rzekome przyjêcie ³apówki w postaci robót budowlanych. Czy „afera Karnowskiego” to pora¿ka proku- ratury, czy s¹downictwa? Dlaczego s¹d jest tak przychylny dla oskar¿onego i bezwzglêd- ny dla oskar¿yciela? To tylko niektóre pytania, na które staramy siê odpowiedzieæ. Ratuszowym kryzys Sopocki Saloon nie straszny Coolturalny str.2 str.4 ecyzjê o zawieszeniu sprawy, sopocki s¹d Dpodj¹³ kilka dni przed terminem jej rozpoczê- cia. Zrobi³ to bez wys³uchania opinii stron. Przychylaj¹c siê do wniosku obrony - uzna³, ¿e istnieje zwi¹zek pomiêdzy dwoma zarzutami, które mia³ rozpoznaæ, a zarzutami wobec Karnowskiego, co do których z³o¿ona zosta³a skarga kasa- cyjna do S¹du Najwy¿szego. Jak poinformowa³ nas rzecz- nik SO w Gdañsku, Tomasz Adamski, „powodem odwo³a- nia posiedzenia wyznaczone- go na 24. 4. 2013 r. by³o zawie- szenie postêpowania w spra- wie, postanowieniem niepra- womocnym z dn. 18. 4. 2013 r.” Kilka zasadniczych pytañ Dlaczego S¹d Rejonowy w Sopocie wypo¿yczy³ ca³oœæ akt dotycz¹cych sprawy Kar- nowskiego, co przed³u¿y³o o pó³ roku rozpoznanie skargi przez S¹d Najwy¿szy? W ja- kim celu, obrona sk³ada ko- lejne wnioski, które wbrew skargom Karnowskiego na przewlek³oœæ dzia³añ proku- ratury, wyjaœnienie „afery” oddalaj¹? Czêœciowej odpowiedzi na te pytania udzieli³ prokurator W³odzimierz Pluta, który 28 lu- tego 2012 r. po wyjœciu z sali rozpraw stwierdzi³: „To nie jest klêska prokuratury, lecz wy- miaru sprawiedliwoœci”. Na tak¹ opiniê doœwiad- czonego pracownika Prokura- tury Apelacyjnej wp³ynê³o wiele okolicznoœci. Wœród nich zapewne i to, ¿e sêdzia Maria Bradtke przekaza³a mu chwilê wczeœniej informacjê, z której wynika³o, ¿e pisemne uzasadnienie do postanowie- nia - na którego sporz¹dzenie sêdziowie S¹du Okrêgowego potrzebuj¹ a¿ trzech tygodni - pani sêdzia mia³a ju¿ gotowe (sic!). Kolejna rzecz, na któr¹ zwróci³ uwagê Prokurator Generalny w skardze do S¹du Najwy¿szego, to brak uwzglê- dnienia i odniesienia siê przez s¹d do wniosków zg³oszonych przez prokuraturê. Dokoñczenie na str. 3

Riviera - bezpłatna gazeta opinii

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Sopocka gazeta opinii

Citation preview

Page 1: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

bezplatna gazeta opinii

Rok VIII Nr 4 (79) Sopot Kwiecieñ 2013 ISSN 1895-7080 Nak³ad 10 000 egz.

REWOLTAREWOLTA

Krzysztof M. Za³uski

stwa, œrodki czystoœci, ubrania, nie wspominaj¹c o ksi¹¿kach, kinie, teatrze, czy innych przy-jemnoœciach?

Mieszkañcy Sopotu coraz czêœciej zastanawiaj¹ siê, w czy-im interesie dzia³a prezydent J. Karnowski? Co sta³o siê z jego deklaracjami wyborczymi - „in-westowaniem w przysz³oœæ i pomaganiem najs³abszym”? Gdzie podzia³a siê „wszech-stronna pomoc ubogim, a szcze-gólnie opieka nad dzieæmi z ubo-gich rodzin”?

Quo vadis, kurorcie?Nikt nie zaprzecza, ¿e za

urzêdowania obecnego prezy-denta w Sopocie wiele siê zmie-ni³o. I to na lepsze… Rzeczywi-œcie ukoñczono wa¿ne dla mia-sta inwestycje i rewitalizowano sporo historycznych obiektów. Sopot jednak zad³u¿ony zosta³ na niespotykan¹ dot¹d skalê.

Coraz wiêcej osób zaczyna dostrzegaæ tak¿e prezydenck¹ gigantomaniê inwestycyjn¹, aro-gancjê w stosunku do oponen-

tów i kurcz¹ce siê zaintereso-wanie sprawami mieszkañców. Pytaj¹, po co w niespe³na trzy-dziestosiedmiotysiêcznym mia-steczku hala dla 15 tysiêcy wi-dzów i dlaczego Sopot, który ma bud¿et dziewiêciokrotnie mniejszy od Gdañska sfinanso-wa³ halê w 50 procentach? Re-zultatem takich dzia³añ prezy-denta Karnowskiego s¹ gigan-tyczne d³ugi, które sopoccy po-datnicy bêd¹ sp³acaæ w najbli¿-szych latach.

Niepokoiæ mo¿e te¿ brak po-rozumienia miêdzy prezyden-tem, a ludŸmi myœl¹cymi niezale¿nie. Niesmak wywo³uje zw³aszcza atmosfera, w jakiej odbywaj¹ siê posiedzenia Rady Miasta – czêœæ radnych uczy-ni³a z sesji arenê polityczn¹, na której œcieraj¹ siê interesy jed-nej z partii z interesami miesz-kañców. Wygl¹da na to, ¿e radni przestali reprezentowaæ potrze-by wszystkich sopocian, i ¿e wy-stêpuj¹ zazwyczaj w imieniu swojego œrodowiska i „zaprzy-jaŸnionego” biznesu.

Sopot chce referendumW tej sytuacji nie dziwi

ju¿ chyba nikogo fakt, ¿e wie-lu sopocian ¿¹da odwo³ania obecnej Rady Miasta i prezy-denta Jacka Karnowskiego. Przyk³ad Elbl¹ga - gdzie po niedawnych podwy¿kach mie-szkañcy odwo³ali na drodze referendum radê i prezydenta - pokazuje, ¿e lokalne elity po-lityczne, jeœli nie chc¹ siê li-czyæ z wyborcami, musz¹ siê liczyæ z utrat¹ w³adzy.

A sopockiej w³adzy najwy-raŸniej koñczy siê ju¿ kredyt zaufania, dany jej przez miesz-kañców kurortu. Zbierane s¹ podpisy pod petycjami wyco-fania niesprawiedliwej „uchwa-³y œmieciowej”, a w przypadku zignorowania woli sopocian przez Radê i prezydenta, roz-wa¿ana mo¿liwoœæ rozpisania referendum w sprawie ich od-wo³ania.

Wiêcej na ten temat na str. 2, 8

„Uchwa³a œmieciowa” au-torstwa Jacka Karnowskiego dotknie najbardziej seniorów, osoby samotne oraz w³aœcicie-li domków jednorodzinnych i du¿ych mieszkañ! Podwy¿ka wyniesie nawet 500 procent! Dla wielu osób starszych oznacza to ¿ycie w skrajnym ubóstwie. Sporo m³odszych so-pocian zdecyduje siê zapewne na opuszczenie rodzinnego miasta. Starsi ju¿ teraz pytaj¹ - w jaki sposób maj¹ op³aciæ wywóz œmieci, skoro rocznie kosztowaæ ich to mo¿e nawet równowartoœæ miesiêcznej emerytury? A gdzie lekar-

ŒMIECIOWAŒMIECIOWA

5 kwietnia br. Rada Miasta Sopotu podjê³a uchwa³ê, dotycz¹c¹ nowego sposobu obliczania op³at za wywóz œmieci.

Wiêkszoœæ radnych (ca³y klub Platformy Obywatelskiej i Samorz¹dnoœci oraz dwoje radnych „Kocham Sopot” i jedna radna

niezale¿na) zag³osowa³a za przygotowan¹ przez prezydenta propozycj¹, polegaj¹c¹ na naliczaniu stawek od powierzchni

mieszkania. Nowe stawki mog¹ osi¹gn¹æ poziom 1000 z³otych rocznie, a w skrajnych przypadkach nawet wy¿szy.

Krajobraz polityczny w Sopocie po sesji Rady Miasta: radni przeg³osowali drastyczn¹ podwy¿kê op³at za œmieci, prezydent Karnowski nie kryje zadowolenia, a mieszkañcy coraz g³oœniej dopominaj¹ siê referendum.

UK£AD SPRAWIEDLIWOŒCI

Wojciech Falgowski

5 lat temu Polacy po raz pierwszy us³yszeli o „aferze Karnowskiego”. 24 kwietnia br. mia³o siê w tej sprawie odbyæ posiedzenie s¹du, zosta³o jednak odwo³ane. By³o to ju¿ trzecie podejœcie do „afery”. Tym razem s¹d chcia³ rozpatrzy dwa zarzuty: potwierdzenie nieprawdy w oœwiadczeniu dotycz¹cym przetargu na samochody dla magistratu i rzekome przyjêcie ³apówki w postaci robót budowlanych.

Czy „afera Karnowskiego” to pora¿ka proku-ratury, czy s¹downictwa? Dlaczego s¹d jest tak przychylny dla oskar¿onego i bezwzglêd-ny dla oskar¿yciela? To tylko niektóre pytania, na które staramy siê odpowiedzieæ.

Ratuszowym kryzys Sopocki Saloonnie straszny Coolturalnystr.2 str.4

ecyzjê o zawieszeniu sprawy, sopocki s¹d Dpodj¹³ kilka dni

przed terminem jej rozpoczê-cia. Zrobi³ to bez wys³uchania opinii stron. Przychylaj¹c siê do wniosku obrony - uzna³, ¿e istnieje zwi¹zek pomiêdzy dwoma zarzutami, które mia³ rozpoznaæ, a zarzutami wobec Karnowskiego, co do których z³o¿ona zosta³a skarga kasa-cyjna do S¹du Najwy¿szego. Jak poinformowa³ nas rzecz-nik SO w Gdañsku, Tomasz Adamski, „powodem odwo³a-nia posiedzenia wyznaczone-go na 24. 4. 2013 r. by³o zawie-szenie postêpowania w spra-wie, postanowieniem niepra-womocnym z dn. 18. 4. 2013 r.”

Kilka zasadniczych pytañDlaczego S¹d Rejonowy

w Sopocie wypo¿yczy³ ca³oœæ akt dotycz¹cych sprawy Kar-nowskiego, co przed³u¿y³o o pó³ roku rozpoznanie skargi przez S¹d Najwy¿szy? W ja-kim celu, obrona sk³ada ko-

lejne wnioski, które wbrew skargom Karnowskiego na przewlek³oœæ dzia³añ proku-ratury, wyjaœnienie „afery” oddalaj¹?

Czêœciowej odpowiedzi na te pytania udzieli³ prokurator W³odzimierz Pluta, który 28 lu-tego 2012 r. po wyjœciu z sali rozpraw stwierdzi³: „To nie jest klêska prokuratury, lecz wy-miaru sprawiedliwoœci”.

Na tak¹ opiniê doœwiad-czonego pracownika Prokura-tury Apelacyjnej wp³ynê³o wiele okolicznoœci. Wœród nich zapewne i to, ¿e sêdzia Maria Bradtke przekaza³a mu chwilê wczeœniej informacjê, z której wynika³o, ¿e pisemne uzasadnienie do postanowie-nia - na którego sporz¹dzenie sêdziowie S¹du Okrêgowego potrzebuj¹ a¿ trzech tygodni - pani sêdzia mia³a ju¿ gotowe (sic!). Kolejna rzecz, na któr¹ zwróci³ uwagê Prokurator Generalny w skardze do S¹du Najwy¿szego, to brak uwzglê-dnienia i odniesienia siê przez s¹d do wniosków zg³oszonych przez prokuraturê.

Dokoñczenie na str. 3

Page 2: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

2 OPINIE Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013

ZAPYTAJCIE TÊ TRZYNASTKÊZAPYTAJCIE TÊ TRZYNASTKÊ

CZYJ INTERES

ŒLUBOWALI

REPREZENTOWAÆ?

Piotr Bagiñski Platforma Obywatelska (okrêg III)

604-509-091 [email protected]

Barbara Gierak-Pilarczyk Platforma Obywatelska (okrêg II)

58 52 13 672 [email protected]

Tomasz Lipiñski Platforma Obywatelska (okrêg III)

[email protected]

Les³aw Orski Platforma Obywatelska (okrêg IV)

501 105 [email protected]

Grzegorz Wendykowski Platforma Obywatelska

(okrêg IV) 607-153-300

Pawe³ Miêkus Platforma Obywatelska (okrêg II)

58 52 13 672 [email protected]

Ma³gorzata Maj Platforma Obywatelska (okrêg I)

512-418-720 [email protected]

Wieczes³aw Augustyniak Samorz¹dnoœæ Sopot (okrêg II)

603-776-725 [email protected]

Maria Filipkowska-WalczukSamorz¹dnoœæ Sopot (okrêg I)

58 551-01-36 [email protected]

Gra¿yna Czajkowska Kocham Sopot (okrêg I)

508-223-865 [email protected]

Piotr Kurdziel Kocham Sopot (okrêg III)

504-997-755 [email protected]

Anna Stasierska „radna niezale¿na” (okrêg IV)

58 52 13 672 [email protected]

Zbigniew DuzinkiewiczPlatforma Obywatelska (okrêg I)

792-24-70-51 [email protected]

(okrêg I) Sopot Centrum, granice okrêgu wyznaczaj¹: granica miasta z Gdyni¹, linia kolei PKP do ul. 3 Maja (bez ulic Podjazd i Marynarzy ), ul. 3 Maja strona parzysta, strona nieparzysta Nr 1 –7 , ul. Bitwy pod P³owcami strona nieparzysta i od Nr 28 strona parzysta, granica z miastem Gdañskiem, wzd³u¿ Al. Wojska Polskiego do mola, brzeg Zatoki Gdañskiej

(okrêg II) Sopot Po³udnie, granice okrêgu wyznaczaj¹: ul. 3-go Maja strona nieparzysta od Nr 9 do koñca i Nr 50, ul. Boczna, ul. Armii Krajowej do Nr 95, ul. Andersa, wzd³u¿ ul. Abrahama, stadion przy ul. Wybickiego, granica z miastem Gdañskiem, ul. Bitwy pod P³owcami strona parzysta od Nr 2 do Nr 26

(okrêg III) Sopot Zachód, granice okrêgu wyznaczaj¹: ul. Abrahama, ul. Armii Krajowej od Nr 96, wzd³u¿ Armii Krajowej do ul. Bocznej, linia kolei PKP wraz z ul. Marynarzy i ul. Podjazd, do wiaduktu PKP- Kamienny Potok, granica osiedla Kamienny Potok

(okrêg IV) Sopot Kamienny Potok i Brodwino, granice okrêgu wyznaczaj¹: osiedla Kamienny Potok I i II oraz Brodwino

ZA NOW¥ „UCHWA£¥ ŒMIECIOW¥”

TO ONI G£OSOWALI TO ONI G£OSOWALI

RATUSZOWYMRATUSZOWYMkryzys nie strasznykryzys nie straszny

Krzysztof M. Za³uski

Urzêdnicy sopockiego ratusza zarobili ekstra prawie 1.000.000 z³otych. Dla porównania w zesz³ym roku na wszystkie inwestycje realizowane w ramach bud¿etu obywatelskiego, prezydent Karnowski wyasygnowa³ 4 miliony z³otych.

Pomimo pog³êbiaj¹cego siê kryzysu urzêdnicy admini-stracji samorz¹dowej mog¹ spaæ spokojnie – ich portfele nie schudn¹, przynajmniej na razie. 228 pracowników so-pockiego ratusza dosta³o w³a-

Podczas gdy ca³a Polska grzêŸnie coraz g³êbiej w finansowym bagnie, pracownicy sektora publicznego jak za najlepszych lat obdarowywani s¹ przez swoich szefów tzw. „trzynastkami”. W Trójmieœcie armia urzêdników kosztowa³a nas ok. 8 milionów z³otych. Tylko w sopockim magistracie na dodatkowe pensje dla podw³adnych Jacka Karnowskiego z kasy miasta posz³o niemal milion z³otych. W dwunastokrotnie wiêkszym Gdañsku prezydent Adamowicz wyda³ na „trzynastki” tylko 4 miliony.

œnie tzw. „trzynast¹ pensjê”. Urzêdnicy najni¿szego szczebla otrzymali œrednio po 3 tysi¹ce z³otych. Do kieszeni naczel-ników wydzia³ów powêdrowa³o od 4,5 do 5 tys. z³. Najwiêcej z kasy miasta wyp³ynê³o oczy-wiœcie na konta prezydenta i jego dwoje zastêpców. Jacek Karnowski kosztowa³ sopoc-

d 5 kwietnia br. w Sopocie obowi¹zuje Ozasada – „im mniej

wytwarzasz œmieci, tym wiê-cej p³acisz”. Zarówno pomy-s³odawca nowego prawa, jak i radni, którzy je przyjêli, po-stanowili, ¿e op³ata za wywóz œmieci zale¿eæ bêdzie od wiel-koœci mieszkania, w którym mieszka p³ac¹cy! Ta, tak wa-¿na dla wiêkszoœci sopocian uchwa³a, nie by³a oczywiœcie

Ryszard Kajkowski

Nowy sposób naliczania op³at za wywóz odpadów konsumpcyjnych przyjêty 5 kwietnia przez sopocka Radê Miasta wywo³a³ burzê wœród mieszkañców kurortu. Zdaniem sopockiego spo³ecznika, Ryszarda Kajkowskiego, nowa „uchwa³a œmieciowa” nadaje siê wy³¹cznie na œmietnik. 11 kwietnia br., kierowane przez niego stowarzyszenie Republika Sopot z³o¿y³o do Rady Miasta w³asny projekt uchwa³y.

Im mniej œmiecisz, tym wiêcej p³acisz?Na kwietniowej sesji Rady Miasta Sopotu przeg³osowana zosta³a uchwa³a, dotycz¹ca nowego sposobu gospodarowania odpadami komunalnymi. Jej autorem jest prezydent Jacek Karnowski, który za³o¿y³, ¿e naliczanie wysokoœci op³at za wywóz œmieci w oparciu o tzw. metodê „powierzchniow¹”, bêdzie najlepszym rozwi¹zaniem. Pytanie tylko, dla kogo, bo chyba raczej nie dla mieszkañców…

wczeœniej z mieszkañcami kon-sultowana. W Sopocie obowi¹-zuje bowiem te¿ druga kardy-nalna zasada, która mówi, ¿e „prezydent wie najlepiej, co jest dobre dla mieszkañców i ni-czego nie musi z nimi konsul-towaæ”.

Wzrost nawet o 500 procent Wed³ug Jacka Karnowskie-

go i wiêkszoœci Rady Miasta, to „powierzchnia mieszkalna wytwarza œmieci, a nie loka-torzy”. Czyli niezale¿nie od te-go, ilu ludzi mieszka w danym lokalu i ile w rzeczywistoœci wytwarzaj¹ oni odpadów, za œmieci zap³ac¹ wed³ug sche-matu: iloœæ metrów kw. mie-szkania x 0,52 z³ – jeœli pose-greguj¹ œmieci, lub 0,78 z³ x m kw. - gdy odpadów segregowaæ nie bêd¹.

Trudno chyba o bardziej nielogiczn¹ i niesprawiedliw¹

metodê zbierania op³at! Wy-starczy j¹ zestawiæ ze struktur¹ spo³eczn¹ mieszkañców, struk-tur¹ gospodarstw domowych oraz wielkoœci¹ mieszkañ w So-pocie, aby zrozumieæ jak bardzo jest ona nieuczciwa.

Zmiany szczególnie odczu-j¹ osoby samotne, których jest w Sopocie ponad 4 tys. (dla po-równania rodzin wielodziet-nych jest w kurorcie ok. 150). W wiêkszoœci s¹ to ludzie starsi, a ich mieszkania maj¹ powierz-chniê od 60 do 90 m kw. Ozna-cza to, ¿e ta grupa mieszkañców zap³aci nawet od 300 do 500 % wiêcej ni¿ obecnie. Co istotne dotyczy to sopocian, którzy wy-twarzaj¹ relatywnie najmniej odpadów.

Kosztowne b³êdy prezydentaUczestniczy³em we wszyst-

kich komisjach opiniuj¹cych tê uchwa³ê, rozmawia³em tak¿e

kilka godzin z pani¹ naczel-nik, odpowiedzialn¹ za jej przygotowanie. Dziêki temu zrozumia³em, dlaczego prezy-dent tak bardzo upiera siê przy metodzie „powierzchniowej”. Gwarantuje ona bowiem ze-branie od mieszkañców du¿o wiêcej ni¿ 6,5 mln z³otych, potrzebnych do pokrycia i tak zawy¿onych ju¿ kosztów sys-temu oczyszczania miasta. Jak wiadomo, przy obecnym zad³u¿eniu Sopotu, gotówka jest najwa¿niejsza, a ¿e koszty uchwa³y œmieciowej ponios¹ przede wszystkim osoby star-sze i samotne, to dla prezyden-ta najwyraŸniej ma³o istotne.

Na szczêœcie sopocianie nie s¹ zdani na ³askê Jacka Kar-nowskiego i pos³usznych mu radnych. Grupa inicjatywna mieszkañców, których repre-zentuje pisz¹cy te s³owa, przy-gotowa³a w³asn¹ uchwa³ê „œmieciow¹” opart¹ na meto-dzie „osobowej”. Zosta³a ona ju¿ 11 kwietnia br. z³o¿ona na rêce przewodnicz¹cego Rady Miasta, Wojciecha Fu³ka. Obecnie zbieramy podpisy nie-zbêdne dla jej uchwalenia (po-trzebne jest ponad 200).

Wszystkich sopocian, którzy chc¹ siê zapoznaæ z nasz¹ uchwa³¹ i pod-pisaæ listê poparcia, proszê o kon-takt listowy: Stowarzyszenie Repu-blika Sopot, 81-753 Sopot, ul. Bema 1/3, lub telefoniczny: 603 160 022, ewentualnie mailowy:[email protected]

kich podatników ekstra 8 tys. 787 z³ (netto). Bartosz Piotru-siewicz zarobi³ dodatkowo 7 tys. 619 z³ (netto), zaœ Joanna Cichocka-Gula - 7 tys. 587 z³ (netto).

Dodatkowa pensja w œwie-tle obowi¹zuj¹cego prawa na-le¿y siê wszystkim osobom, za-trudnionym w Urzêdzie Miasta

minimum przez szeœæ mie-siêcy. Jej wysokoœæ zale¿y od poziomu podstawy wynagro-dzenia danego urzêdnika. Oblicza siê j¹ mno¿¹c tê podstawê przez 8,5 proc.

Rozumiemy oczywiœcie, ¿e administrowanie tak wyj¹t-kowym miastem, jak Sopot wymaga nie tylko nadzwy-czajnych umiejêtnoœci, lecz tak¿e wyj¹tkowych wynagro-dzeñ dla administratora i jego podw³adnych… Mamy jed-nak w¹tpliwoœci, czy aby so-poccy ratuszowi nie p³awi¹ siê w zbyt wielkim luksusie?

Wiêcej na ten temat na str. 8

Page 3: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

3AKTUALNOŒCINr 4 (79) Kwiecieñ 2013

potkanie z przedsiêbior-cami zrzeszonymi w Lo-S¿y Gdañskiej BCC oraz

Gdañskim Klubie Biznesu od-by³o siê na terenie Miêdzy-narodowych Targów Gdañskich w Letnicy. Wicepremier Pie-chociñski przedstawi³ stan bie-¿¹cy, perspektywy polskiej i eu-ropejskiej gospodarki oraz wspierane przez Ministerstwo Gospodarki perspektywiczne rynki zagraniczne. Mówi³ rów-

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego spotka³ siê z samo-rz¹dowcami i przedstawicielami pomorskiego biznesu.

Janusz Piechociñski Janusz Piechociñski w Trójmieœciew Trójmieœcie18 kwietnia br. na Pomorzu Gdañskim goœci³ wicepremier, minister gospodarki a zarazem szef PSL, Janusz Piechociñski. Podczas wizyty spotka³ siê z pomorskimi biznesmenami, samorz¹dowcami oraz przedstawicielami firm zwi¹zanymi z Transportu Intermodalnego.

nie¿ o projektach zmian prze-pisów gospodarczych, plano-wanych dla u³atwienia prawa gospodarczego w Polsce oraz tworzenia przyjaznego oto-czenia dla biznesu, który zwiê-kszy konkurencyjnoœæ polskich firm.

Kolejnym punktem wizyty prezesa PSL na Wybrze¿u by³o I Forum Transportu Intermodal-nego FRACHT 2013. W jego ramach odby³a siê debata po-

œwiêcona potencja³owi i wy-zwaniom zwi¹zanym z rozwo-jem transportu kombinowanego w perspektywie do 2020 r. Udzia³ w Forum wziê³o blisko 200 firm bran¿owych. W swo-im wyst¹pieniu wicepremier Piechociñski powiedzia³ m.in. ¿e osi¹gniêcie przez Polskê aktualnego poziomu rozwoju transportu intermodalnego kra-jów UE, wymaga szybkiego i skutecznego wdro¿enia szeregu

instrumentów prawnych, eko-nomiczno-finansowych i orga-nizacyjnych, które bêd¹ stymu-lowaæ rozwój tego sektora.

Na zakoñczenie programu minister gospodarki spotka³ siê z samorz¹dowcami wojewódz-twa pomorskiego. Spotkanie odby³o siê w Zwi¹zku Gmin Po-

Podczas wizyty na Wybrze¿u wicepremierowi Januszowi Piechociñskiemu towarzyszy³ szef pomorskiego PSL, Krzysztof Trawicki.

Fot.

kmz

morskich. Udzia³ wziêli w nim wójtowie, burmistrzowie oraz starostowie. Tematem wiod¹-cym by³a ustawa o odnawial-nych Ÿród³ach energii oraz aktualne wyzwania samorz¹du i rz¹du w obszarze gospodarki. Wicepremier Piechociñski za-prezentowa³ mo¿liwoœci po-

zyskiwania œrodków unijnych z bie¿¹cej perspektywy finanso-wej na rozwój innowacyjnej gospodarki oraz wstêpne za³o-¿enia dotycz¹ce podzia³u œrod-ków unijnych w latach 2014-2020.

(opr. bs)

W lutowym wydaniu „R” wyraziliœmy opiniê, ¿e istnieje uzasadnione podejrzenie, ¿e „afera Karnowskiego” mo¿e siê przedawniæ. Szczerze mówi¹c, mieliœmy nadziejê, ¿e mar-ni z nas prorocy. Wygl¹da jednak na to, ¿e…

GUMOWA AFERAGUMOWA AFERAKARNOWSKIEGOKARNOWSKIEGO

Jednym z najbardziej zagorza³ych obroñców sopockiego prezydenta jest obecny mini-ster sprawiedliwoœci Jaros³aw Gowin. W kilka dni po wybuchu „afery Karnowskiego” Gowin powiedzia³ dziennikarzom: „Jestem przekonany, ¿e Karnowski jest niewinny”.

Fot.

Zrzu

t ekr

anow

y z

Ago

ra T

V

Szczeciñska prokuratura z³o¿y³a w³aœnie wniosek o przed³u¿enie docho-dzenia w sprawie najs³ynniejszej sopockiej afery. Œledczy chc¹, aby prokurator generalny Andrzej Seremet umo¿liwi³ im prowadzenie niezbêdnych czynnoœci do 30 czerwca br. Tymczasem Jacek Karnowski og³osi³ siê ju¿ ofiar¹ „uk³adu zamkniêtego”.

Krzysztof M. Za³uskiWojciech Falgowski

uzupe³nienia. Dzia³o siê to na wniosek obrony, która ¿¹da³a sporz¹dzenia dodatkowych ekspertyz fonoskopijnych na-grañ dostarczonych przez S. Julkego. Gdy jednak zbli¿a³ siê termin ich wykonania, pe³no-mocnicy oskar¿onego sk³adali kolejne pytania, co ponownie wyd³u¿a³o termin zakoñczenia œledztwa. Jakby tego by³o ma³o, mecenas Romana Orlikowska-Wroñska, która broni Karnow-skiego, zapowiedzia³a ju¿ z³o-¿enie wniosku o rozpatrywanie sprawy jej klienta w ca³oœci. Je¿eli s¹d na to przystanie, ca³a afera Karnowskiego mo¿e siê przedawniæ. Taki w³aœnie wa-riant, zdaniem niektórych prze-ciwników politycznych sopoc-kiego w³odarza, jest wielce prawdopodobny.

Zw³aszcza, ¿e obecny mi-nister sprawiedliwoœci, Jaro-

s³aw Gowin, ju¿ 22 lipca 2008 r, czyli zaledwie 11 dni po upublicznieniu przez dziennik

„Rzeczpospolita” fragmentu zapisu rozmowy, jak¹ jego partyjny kolega mia³ odbyæ 19 marca 2008 tego¿ roku z sopockim biznesmenem S³awo-mirem Julke, powiedzia³ „Ga-zecie Wyborczej”: „Jestem przekonany, ¿e Karnowski jest niewinny”.

18 kwietnia br. szczeciñscy prokuratorzy, zajmuj¹cy siê spraw¹ domniemanych prze-stêpstw prezydenta Sopotu Jac-ka Karnowskiego, z³o¿yli wnio-sek o wyd³u¿enie œledztwa. Tym razem do koñca lipca br. Je-œli prokurator generalny, An-drzej Seremet rozpatrzy ich wniosek pozytywnie, bêdzie to ju¿ trzeci termin zakoñczenia, trwaj¹cego od piêciu lat œledz-twa.

Przypomnijmy - prokuratu-ra sk³ada³a w sopockim S¹dzie Rejonowym akt oskar¿enia przeciwko J. Karnowskiemu ju¿ dwukrotnie: pierwszy raz w ro-ku 2010 i ponownie w 2011. Za ka¿dym razem s¹d zwraca³ prokuraturze dokumenty do

UK£AD SPRAWIEDLIWOŒCI

Rotacje w wydziale karnym W czasie, kiedy w prokura-

turze wyjaœniano „aferê Kar-nowskiego”, w sopockim s¹dzie nast¹pi³o kilka zmian na sta-nowisku przewodnicz¹cego Wy-dzia³u Karnego. Najpierw sê-dziego Andrzeja Wêglowskiego zast¹pi³a sêdzia Ewa Dudek, a nastêpnie - ju¿ po skierowaniu aktu oskar¿enia, na miesi¹c przed wyznaczonym terminem pierwszej rozprawy - przewod-nicz¹c¹ zosta³a sêdzia Marii Bradtke, dotychczasowa asys-tentka w Wydziale Wizytacyj-nym S¹du Okrêgowego. Ona równie¿ przejê³a sprawê J. Kar-nowskiego. Jako ¿e Bradtke pra-cowa³a z sêdzi¹ Ryszardem Mi-lewskim, œwiadkiem w sprawie, a jednoczeœnie bliskim znajo-mym W³odzimierza G., bêd¹-cego jednym z oskar¿onych, prokuratura z³o¿y³a wniosek o jej wy³¹czenie. Wniosek jednak nie zosta³ uwzglêdniony. Jego rozpatrywanie prowadzi³a sê-dzia Anna Lewandowska, która obecnie zajmuje siê „afer¹”.

„Afera Karnowskiego”

a Amber GoldPo wybuchu sprawy Amber

Gold i prowokacji dziennikarza „Gazety Polskiej”, minister sprawiedliwoœci Jaros³aw Gowin postanowi³ skontrolowaæ za-niedbania prezesa gdañskiego s¹du, Ryszarda Milewskiego, pomimo ¿e sêdzia utrzymywa³, i¿ nie ma powodów do „dyscy-plinarek” dla tych, którzy odpo-wiadaj¹ za wyroki w zawiesze-niu dla Marcina Plichty.

Dokoñczenie ze str. 1 Parê lat wczeœniej, Milew-skiego przeœwietla³o CBA. Chodzi³o o jego zwi¹zki z W³o-dzimierzem G., handlarzem samochodów. Œledczy spraw-dzali wówczas zakupy samo-chodów dla rodziny sêdziego i innych sêdziów z wydzia³u karnego. Ustali m.in., ¿e W³o-dzimierz G., który by³ ju¿ wów-czas jednym z podejrzanych w „aferze Karnowskiego”, odwie-dzi³ sêdziego Milewskiego w domu jego matki. Mia³o to miej-sce w dniu, w którym do s¹du wp³yn¹³ wniosek o aresztowa-nie prezydenta Sopotu - póŸniej to w³aœnie sêdzia Milewski nie zgodzi³ siê na aresztowanie Kar-nowskiego. Znajomoœæ Milew-skiego i G. by³a do tego stopnia za¿y³a, ¿e sêdzia uczestniczy³ w ¿yciu prywatnym i zawodowym dilera. Bywa³ goœciem w jego rodzinnym domu, uczestniczy³ w uroczystoœciach otwarcia sa-lonów samochodowych, poma-ga³ w sprawach prawnych.

Czy do Milewskiego za-dzwoni³ „ktoœ” w sprawie Kar-nowskiego, tak jak w s³ynnej prowokacji „GP”? Raczej nie, gdy¿ dzia³ania s³u¿b zapewne by to ujawni³y. Dlaczego wiêc sêdzia Marii Bradtke oraz sêdziowie S¹du Okrêgowego umarzaj¹ zarzuty wobec W³o-dzimierza G. i Jacka Karnow-skiego bez przeprowadzenia po-stêpowania? Miejmy nadziejê, ¿e na te i inne pytania da osta-teczn¹ odpowiedŸ S¹d Naj-wy¿szy.

Autor tekstu wyst¹pi³ do Prezesa S¹-du Okrêgowego o zgodê na publika-cjê informacji z akt sprawy, lecz jej nie otrzyma³.

Page 4: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

4 ROZMAITOŒCI Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013

Kwiecieñ w fajnym kurorcie

rzewodnicz¹cy Klubu Platformy Obywatel-Pskiej w Radzie Miasta

Sopotu, L. Orski znany jest z umi³owania prawa i sprawie-dliwoœci… Nie, nie, absolut-nie nie tej. Chodzi o „spra-wiedliwoœæ spo³eczn¹” - o czym tak piêknie nasz radny pisa³ w ostatnim liœcie do redakcji „R”. Wiadomo te¿, ¿e Orski ma jêzyk giêtki i mówi szybciej, ni¿ pomyœli g³owa. No, ale czy wszyscy musz¹ wiedzieæ, ¿e zanim siê coœ zrobi, nale¿y najpierw trzy razy siê zastanowiæ? Nasz radny ju¿ o tym chyba wie, ale dwa lata temu na pewno nie by³ tego œwiadomy.

Znies³awienie za 64 milionyPrzed ostatnimi wyborami

samorz¹dowymi radny Orski by³ na naszych ³amach niemal sta³ym goœciem. W artykule zatytu³owanym „Oddali par-king przy hali za 340 mln bez przetargu” zapytaliœmy go m.in. „Ile Automobilklub Or-ski zarabia na Ergo Arenie?”. W innym miejscu opisaliœmy, jak to miasto wyremontowa³o mu drogê do domu. W ko-lejnym numerze „R” przed-stawialiœmy kulisy interesów robionych w cieniu Ergo Areny… I znowu jednym z g³ównych bohaterów tekstu „Hala – biznes przyjació³ pre-zydenta” by³ w³aœnie L. Orski. Sekundowa³a mu by³a szkolna kole¿anka jego córki, a obec-nie prezes spó³ki zarz¹dza-j¹cej Aren¹, zaprzyjaŸniona blisko z prezydentem Sopotu córka politycznego mentora Jacka Karnowskiego, absol-wentka filologii romañskiej, Magdalena Seku³a. Najwy-raŸniej jednak Orskiemu na-sze publikacje nie przypad³y

Krzysztof M. Za³uski

W marcowym wydaniu „Saloonu” obiecaliœmy radnemu Orskiemu „czujnoœæ”. A ¿e w przeciwieñstwie do jego niektórych kolegów, za punkt honoru stawiamy sobie dotrzymywanie s³owa, to si³¹ rzeczy nie mo¿emy go zawieœæ. Tym razem wiêc g³ównym bohaterem rubryki bêdzie… Les³aw Orski!

do gustu - poczu³ siê chyba nimi wrêcz pomówiony, bo posta-nowi³ pójœæ z tym do s¹du. Czy dotar³, nie wiadomo, poniewa¿ jak twierdzi „do tej pory s¹dowi nie uda³o siê ustaliæ miejsca po-bytu pisz¹cego te s³owa”.

W pozwie s¹dowym prze-ciwko redaktorowi „R”, radny wyceni³ wartoœæ sprawy na 2000 z³otych. Jako kary za¿¹da³ publikacji przeprosin i sprosto-wania „na stronie g³ównej por-talu internetowego Onet.pl przez okres kolejnych 24 go-dzin” - wed³ug „Rzeczposopo-litej” „wartoœæ” tego rodzaju „us³ugi” mo¿e wynosiæ nawet 32 mln z³otych.

Identycznej kary w trybie wyborczym domaga³ siê od „R” oskar¿ony o korupcjê prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Jest to o tyle zaskakuj¹ce, ¿e kom-batant tej klasy, który na swoim „blogu” informuje ca³y œwiat, ¿e jest przeciwko cenzurze, sam usi³uje „zamroziæ usta” lokal-nym mediom w³aœnie przy jej pomocy.

Zastanawiam siê, jak tego rodzaju dzia³ania maj¹ siê do umi³owania demokracji, wol-noœci s³owa i praw cz³owieka, o które w m³odoœci walczyli po-dobno obaj panowie? Jak zin-terpretowaæ ich postawê na u¿y-tek nastêpnych pokoleñ? Na-prawdê nie wiem…

Pytania poza protoko³emPanie Orski, dlaczego w

sieci od listopada 2010 r. wisi plik PDF z pozwem przeciwko redaktorowi naczelnemu „R” o ochronê Pañskich dóbr osobi-stych? Skoro – jak Pan twierdzi - nie uda³o siê skutecznie wnieœæ tego pozwu do s¹du, to chyba powinien go Pan ju¿ dawno usun¹æ z internetu… Jeœli w ten sposób chcia³ Pan zdyskredytowaæ nasze pismo, to siê to Panu poniek¹d uda³o,

bo czêœæ reklamodawców w obawie przed zemst¹ (wiadomo czyj¹) zawiesi³a publikacjê reklam w „R”. Jak siê Pan za-pewne domyœla, narazi³o nas to na wymierne straty finansowe, a Naszych Czytelników na brak dostêpu do rzetelnej informacji.

20 marca br. wys³aliœmy do Pana list z proœb¹ o natych-miastowe usuniêcie „pozwu” i wyjaœnienie, dlaczego siê on w internecie w ogóle znalaz³? Niestety, do tej pory nie otrzy-maliœmy odpowiedzi. Nie wie-my, czy zabrak³o Panu odwagi cywilnej, aby nam odpowie-dzieæ, czy mo¿e s³owo „odwa-ga” jest dla Pana terminem nazbyt abstrakcyjnym.

Jaki by nie by³ powód Pañ-skiego milczenia, nadal ocze-kujemy przeprosin i pisemnego sprostowania – niekoniecznie na stronie g³ównej onet.pl. Jeœli jednak nie zdecyduje siê Pan na ten mêski krok, to mo¿e Pan spaæ spokojnie - nie bêdziemy siê z Panem procesowaæ, szko-da najzwyczajniej ¿ycia, które jest przecie¿ piêkne. ¯eby to

dostrzec, trzeba tylko otworzyæ zalepione nienawiœci¹ oczy. Czy to takie trudne, Panie Prze-wodnicz¹cy Orski.

To nie ja, to onTemat niew³aœciwego par-

kowania w Sopocie jest tak wie-

low¹tkowy, ¿e mo¿na by na jego kanwie napisaæ scenariusz stuodcinkowego serialu. Po przy³apaniu radnego Orskiego na parkowaniu bez biletu za szyb¹, w nasze sid³a wpadli kolejni nielegalni „parkowi-cze”.

9 kwietnia br. pod Urzêdem Miasta wywiadowca „R” do-strzeg³ samochód marki „vol-vo” zaparkowany w miejscu niedozwolonym. Zakaz zatrzy-mywania ustawiony przed ra-tuszem nie dotyczy wprawdzie samochodów s³u¿bowych UM Sopotu, ale podejrzane auto oka-za³o siê pojazdem prywatnym wiceprezydenta Sopotu, Barto-sza Piotrusiwicza.

Równie¿ 5 kwietnia br., podczas obrad Rady Miasta, do-strzegliœmy w tym samym miej-scu kilka niew³aœciwie zapar-kowanych samochodów. Aby nie zostaæ pos¹dzonym o szkalowanie, pomawianie i donosicielstwo, rezygnujemy tym razem z ujawnienia na-zwisk w³aœcicieli tych poja-zdów. Pozostawiamy t¹ przy-

jemnoœæ wiceprezydentowi, któ-ry - wed³ug s³ów pracowników ratusza (w obawie przed utrat¹ pracy, poprosili nas o anoni-mowoœæ) - potrafi wbiec na dy¿urkê Stra¿y Miejskiej i wskazuj¹c palcem auta innych urzêdników, krzykiem ¿¹daæ ukarania ich mandatami.

Znaj¹c usposobienie pana wiceprezydenta, domyœliliœmy siê, ¿e nie przejmie siê on nasz¹ uwag¹ i nadal bêdzie parkowa³ swoje piêkne „volvo” na miej-scu dla pojazdów s³u¿bowych UM. Dlatego z³o¿yliœmy do Stra¿y Miejskiej zg³oszenie pope³nienia wykroczenia. Kilka dni póŸniej dy¿urny Stra¿y Miejskiej poinformowa³ nas, ¿e komendant SM Miros³aw Mud-laff uzna³, ¿e samochód wice-prezydenta Sopotu jest pojazdem prywatnym, ale… u¿ywanym jako s³u¿bowy, dlatego p. Piotrusiewicz mo¿e parkowaæ, pomimo znaku zakazu zatrzymywania.

Hmm… Ciekawe jak zinter-pretuj¹ to eksperci z Komendy Wojewódzkiej Policji?

Taczki wiceprezydentaPozostañmy jeszcze na

moment przy p. Piotrusiewiczu.

Kana³ TVN24 doniós³, ¿e sopocki wiceprezydent ma pomys³, jak nak³oniæ miesz-kañców kurortu do sprz¹tania odchodów po swoich psach. Otó¿, za wzorow¹ postawê chce nagradzaæ ich „spec-jalnym” breloczkiem z napisem: „Mój pan sprz¹ta po mnie”. Przypomnijmy, ¿e jest to ju¿ kolejny pomys³ tego urzêdnika na walkê z psim g*****. Dwa lata temu, przed wyborami samorz¹dowymi, zakupi³ równie¿ „specjalne” odkurzacze do ekskrementów. Mimo to nie dosta³ siê do rady. Nie uby³o te¿ psich odcho-dów. Ciekawe, co wymyœli przed kolejnymi g³osowa-niami?

- Mieszkania komunalne? - Ju¿ by³y...- Tunel pod Sopotem?- Te¿ by³ i to wielokrot-

nie...- Wiêc mo¿e szpital z

porodówk¹?- Po co sopocianom poro-

dówka, a zaw³aszcza Piotru-siewiczowi?

- No to mo¿e taczki do wywozu gnoju?

- O! To jest myœl!

OdwiedŸ nas równie¿ na:facebook.com/riviera.gazeta

Przed ostatni¹ sesj¹ Rady Miasta od godz. 9.00 przed Ratuszem sta³y zaparkowane samochody radnych, m.in. radego... Obiecaliœmy wprawdzie milczenie, ale spokoju nie daje nam pytanie: Czy Pan Radny (ten od Saaba) cierpi na zaniki pamiêci, bo najwyraŸniej zapomnia³ ju¿ co nam mówi³ miesi¹c temu? fot. kmz

Page 5: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

5ROZMOWA RIVIERYNr 4 (79) Kwiecieñ 2013

Podopieczni Henryka Hryszkiewicza z Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji przygotowuj¹ siê do Mistrzostw Polski.

Nasza m³odzie¿ znowu gór¹! Nasza m³odzie¿ znowu gór¹!

Zdjêcia SSKiR, wykonane podczas Ogólnopolskich Zawodach w Bytowie.

awodnicy Sopockiego Stowarzyszenia Kultu-Zrystyki i Rekreacji po

raz kolejny odnieœli znacz¹cy sukces sportowy. Podczas Ogólnopolskich Zawodów w ¯elistrzewie i Bytowie, repre-zentanci Sopotu zajêli szereg medalowych miejsc w kultury-styce mê¿czyzn i fitness kobiet.

- Ostatnimi zawodami w se-zonie wiosennym bêd¹ mistrzo-

stwa w S³upsku – mówi Henryk Hryszkiewicz, trener, opiekun a zarazem prezes sopockiego sto-warzyszenia. - Pojad¹ na nie czo³owi zawodnicy SSKiR. Na-szym g³ównym celem s¹ jednak Mistrzostwa Polski juniorów, które odbêd¹ siê jesieni¹ bie¿¹-cego roku.

SSKiR zrzesza nie tylko kul-turystów i fitnesski, ale równie¿ koszykarzy, pi³karzy, si³aczy

oraz cheerleaderki. Henryk Hryszkiewicz serdecznie zapra-sza na stronê internetow¹ sto-warzyszenia: www.sskir.pl, na której mo¿na znaleŸæ szczegó³y na temat szerokiej i co warte podkreœlenia bezp³atnej oferty rekreacyjno-sportowej przygo-towanej z myœl¹ o sopockiej m³odzie¿y.

(mh)

Wydawca:PPHU Riviera Sopot

Redaktor naczelny:Krzysztof M. Za³uski

tel. 796-54-94-50

Redakcja:e-mail: [email protected]

OdwiedŸ nas na stronie:www.facebook.com/riviera.gazeta

Druk:Polskapresse sp. z o.o.

80-720 Gdañsk, ul. Po³ê¿e 3

Niezamówionych materia³ów redakcja nie zwraca, zastrzega sobie tak¿e prawo do ich redagowania.

Za treœæ reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci.

Reklama: e-mail: [email protected]

bezplatna gazeta opinii

Page 6: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

roga prowadz¹ca do morza od ponad pó³tora Dwieku jest najczêœciej

odwiedzan¹ ulic¹ w Sopocie. Dziœ w sezonowym szczycie, trudno jest siê czasami przez ni¹ prze-cisn¹æ. Dawniej, kiedy najbardziej presti¿owym miejscem by³ skwer przed Domem Zdrojowym, ów-czesna ulica Morska (Seestrasse) stanowi³a tylko drog¹ dojazdow¹. Oczywiœcie, du¿a iloœæ przecho-

Grzegorz Krzy¿owskidz¹cych ka¿dego dnia turystów, sprawi³a, ¿e wzd³u¿ ulicy, jak grzyby po deszczu powstawa³y nowe sklepy, hotele, restauracje i punkty us³ugowe. Zrównowa-¿ony rozwój dzisiejszej ul. Bohaterów Monte Cassino trwa³ do czasu otwarcia linii kolejowej, kiedy sztucznie podzielono mia-sto na czêœæ górn¹ i doln¹. Od tego momentu górna czêœæ za-czê³a powoli podupadaæ, taki stan trwa do dnia dzisiejszego, by ostatnimi laty osi¹gn¹æ swo-je apogeum.

Na litografii z po³owy XIX wieku ulica Morska przedsta-wia siê jeszcze, jako droga grun-towa z kilkoma uroczymi dom-kami po obu jej stronach. Wido-kówki z prze³omu stuleci poka-zuj¹ j¹ ju¿, jako miejsk¹ ulicê - wybrukowan¹, z szerokimi cho-dnikami, gazowym oœwietle-niem i coraz gêstsz¹ zabudow¹. Szczyt urbanizacji przypad³ na koniec lat 30, kiedy miêdzy domami nie by³o miejsca na wciœniêcie przys³owiowej szpilki.

Dzia³ania wojenne sprawi³y, ¿e dolna czêœæ ulicy zamieni³a siê w gruzowisko, a nastêpnie w skwer, t³umnie odwiedzany za-równo przez mieszkañców jak i turystów. Tak jest do teraz, z t¹ ró¿nic¹, ¿e dziœ w tym miejscu jest znacznie mniej zieleni, zni-koma liczba ³awek, plac wydaje siê gigantyczny, odarty ze swo-jego dotychczasowego klimatu.

Przez ca³y swój okres nie-miecko-wolno-miejsko-gdañ-ski, dzisiejszy „Monciak” nosi³ wspomnian¹ ju¿ nazwê See-

6 HISTORIA Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013

Wydawa³o siê, ¿e po roku ‘89 Polska stanie siê normalnym cywilizowanym krajem, w którym zasz³oœci poprzedniego systemu znikn¹. Niestety zbyt ró¿owo to wygl¹da³o…

ierzyliœmy, ¿e nie bêd¹ to lata ³atwe, Wale demokracja i

otwarcie na œwiat zrekompen-suje nam kolejne lata poœwiê-

Po transformacji wiêkszoœæ Polaków mia³a œwiadomoœæ, ¿e pogoñ za europejsk¹ cywilizacj¹ bêdzie trwa³a lata, i ¿e czeka nas wiele wyrzeczeñ. Ale nasze spo³eczeñstwo by³o na to przygotowane, a mo¿e przez poprzedni system nauczone…

ceñ w drodze do stabilnego roz-woju wolnego kraju, zaœ bu-dowa spo³eczeñstwa obywatel-skiego odbywaæ siê bêdzie w harmonii spo³ecznej zgody.

To by³y tylko marzeniaNie wszyscy, którzy weszli

w nowy system, mieli podobny cel. Poza podzia³ami ideolo-gicznymi zaczê³o nastêpowaæ szybkie rozwarstwienie mate-rialne. „Okr¹g³y stó³” pozwoli³ bezkrwawo przejœæ w now¹ rze-czywistoœæ, jednak sygnatariu-szami tych zmian ca³y czas byli

i s¹ ci sami ludzie. Ludzie, któ-rzy byli wychowani, wykszta³-ceni i czêsto odgrywaj¹cy domi-nuj¹ce role w poprzednim sys-temie, i którzy bardzo ³atwo za-symilowali siê w obecnej rze-czywistoœci. Z pe³nym aplau-zem mówi¹ oni o demokracji, wolnoœci, spo³eczeñstwie oby-watelskim, ale postêpuj¹ we-d³ug wczeœniej wyuczonych za-sad. Warunki zawarte przy „okr¹g³ym stole” i tzw. „gruba kreska”, pozwoli³y by³ej no-menklaturze rozwin¹æ szeroko skrzyd³a w nowej rzeczywis-

toœci. Mieli ³atwiejsz¹ drogê do uw³aszczenia siê na wspólnym pañstwowym maj¹tku. Dziœ stanowi¹ elitê ekonomiczn¹ naszego kraju. Natomiast naj-wiêksze koszty zmian ponieœli zwykli obywatele, na których plecach oni doszli do w³adzy, stanowisk, obecnie dyktuj¹c warunki egzystencji wiêkszoœci narodu. Dla spo³eczeñstwa te warunki okaza³y siê tragiczne. Wysprzeda¿ maj¹tku narodo-wego i fatalna prywatyzacja do-prowadzi³y do likwidacji zak³a-dów pracy, a w efekcie do ponad czternastoprocentowego bezro-bocia i wyjazdu z Polski ponad 2,5 miliona ludzi, którzy za-granic¹ znaleŸli zatrudnienie.

Nie wiedz¹ kto im p³aciNie wszystko mo¿na t³uma-

czyæ œwiatowym kryzysem. Pañ-stwo ponosi ogromne koszty kszta³cenia nowych kadr, ale te kadry wyje¿d¿aj¹ z Polski, bo pañstwo nie potrafi wykszta³-conym na naszych uczelniach ludziom zapewniæ miejsc pracy.

Propaganda sukcesu i „zie-lona wyspa” mia³y byæ nie-zniszczalne wobec nadchodz¹-

Niepokoj¹ca Niepokoj¹ca

Miros³aw Rogacewicz

arogancja w³adzyarogancja w³adzy

cego kryzysu. Dziœ widzimy, ¿e praw rz¹dz¹cych ekonomi¹ nie da siê oszukaæ, ani zag³uszyæ agitacj¹. Film „Uk³ad Zamk-niêty” Ryszarda Bugajskiego z ca³¹ surowoœci¹ obna¿y³ polsk¹ administracjê, jej butê i aro-gancjê. Spo³eczeñstwo, które na co dzieñ spotyka³o siê z takim zachowaniem, dot¹d przyjmo-wa³o je bez protestu. Admini-stracja musi jednak w koñcu zrozumieæ, ¿e to ona jest na us³ugach spo³eczeñstwa, jemu zawdziêcza swoje stanowiska i z jego podatków otrzymuje pensje.

Zamieszanie z funduszami emerytalnymi, brak – mimo obietnic – realizacji finansowa-nia w tym roku przedszkoli, za-powiedŸ, ¿e podatek VAT w wysokoœci 23% nie zostanie obni¿ony w przysz³ym roku, jak zapowiadano, podwa¿a autory-tet tego rz¹du.

Komu wiêc mo¿na wierzyæ? Kto odpowiada za obietnice?

Nauka szacunkuSpo³eczeñstwo jest lekce-

wa¿one, w³adza nie poczuwa siê do ¿adnej odpowiedzialnoœci za swoje poczynania. Karygod-

nym zachowaniem polskiej policji by³o zatrzymanie na trasie dojazdu na mecz kibi-ców Arki Gdynia i prowa-dzenie kilkakrotnej kontroli danych osobowych, co nie pozwoli³o kibicom obejrzeæ meczu, mimo posiadanych biletów. Bulwersuj¹ca jest w tym odpowiedŸ zwierzch-ników policji, ¿e oni maj¹ prawo do takich kontroli. Nikt nie bierze pod uwagê krzywdy ludzi, którzy ponieœli koszt przejazdu, biletów, zmarno-wali czas i… nie obejrzeli meczu. Jest to wyj¹tkowo aro-gancki przyk³ad nieliczenia siê z przeciêtnym obywa-telem. Po takim incydencie, jaki bêdzie szacunek do stró¿ów porz¹dku i ich prze³o-¿onych? Z kogo maj¹ braæ przyk³ad ludzie m³odzi?

A wydawa³o siê, ¿e d¹-¿ymy do Europy. Chyba jed-nak nie o takiej Europie ma-rzyliœmy…

Autor jest sopockim dzia³aczem spo³ecznym, ekonomist¹ i prywat-nym przedsiêbiorc¹, bezpartyjny.

Dawno temu w Sopocie

Monciak Monciak niejedno mia³ imiêD³ugo wyczekiwana, wytêskniona wiosna nareszcie nadesz³a. Ciep³a i s³oneczna pogoda nastraja do d³ugich rodzinnych spacerów. Dla wiêkszoœci mieszkañców Sopotu niedzielna marszruta jest podobna: alejki parkowe, pla¿a, molo i obowi¹zkowy punkt ka¿dej przechadzki – popularny „Monciak”.

strasse, z wy³¹czeniem placu przed koœcio³em œw. Jerzego, który z racji swojej targowej funkcji nosi³ nazwê Am Markt - budynki usytuowane wokó³ placu mia³y w³aœnie taki adres. Po 1945 roku nadszed³ czas zmian, patronem ulicy zosta³ ra-dziecki marsza³ek z polskim rodowodem – Konstanty Ro-kossowski. I taka nazwa ulicy (z wy³¹czeniem dawnego ryn-ku zwanego teraz Placem Wol-noœci) przetrwa³¹ do lat piêæ-dziesi¹tych, kiedy na fali od-

wil¿y zmieniono jej nazwê na funkcjonuj¹ca do dziœ.

Zwracam siê z gor¹cym apelem do sopocian o udostêpnianie wspo-mnieñ i materia³ów ikonograficznych obrazuj¹cych wojenne zniszczenia naszego miasta. Pliki tekstowe lub skany zdjêæ proszê przesy³aæ na adres autora: [email protected] lub redakcji [email protected]. W przypadku niemo¿noœci wykonania kopii w formie elektronicznej, równie¿ proszê o kon-takt. Prace te wykonamy we w³asnym zakresie.

Dolna czêœæ ulicy. Po lewej dawny hotel Werminghoff (koniec lat 30. XX wieku).

Œrodkowa czêœæ ulicy. Po lewej wspó³czesny Sopocki Dom Aukcyjny (ok. 1930 r.). Œrodkowa czêœæ ulicy. Po prawej dzisiejsza kwiaciarnia „Z³ocieñ” (ok. 1900 r.). Ulica Morska (See Strasse). Koniec lat 30. XX wieku.

Page 7: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

7WSPOMNIENIANr 4 (79) Kwiecieñ 2013

Maciej Szemelowski

Maciej Szemelowski

Zakazana pamiêæNa czele delegacji stali Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyñski wraz z ma³¿onka Mari¹. Wraz z nim samolotem prezydenckim lecieli: ostatni Prezydent na uchodŸctwie, Ryszard Kaczorowski, generalicja, najwy¿si urzêdnicy pañstwowi, duchowni i dzia³acze spo³eczni -kwiat polskiej patriotycznej elity. Wybrali siê by uczciæ 70. rocznicê mordu katyñskiego, pope³nionego na polskich oficerach przez radzieckich oprawców w okresie II Wojny Œwiatowej.

10. kwietnia br. minê³a 3 rocznica tragedii smoleñ-skiej, w której œmieræ ponios³o 96 przedstawicieli polskiej delegacji pañstwowej.

ak co roku, 10 kwietnia w Warszawie manifestowa-Jli swoj¹ pamiêæ o po-

leg³ych i o swoim przywi¹-zaniu do polskoœci obywatele drugiej kategorii, czyli „sekta smoleñska”, nazywana przez „salon”: moherami, byd³em, ciemnogrodem i faszystami z bia³o-czerwonymi sztanda-rami. Ten osiemdziesiêcio-tysiêczny t³um zjecha³ spon-tanicznie na Krakowskie Przedmieœcie nie tylko z ca³ej Polski,lecz równie¿ z zagra-nicy.

W ho³dzie ofiarom odby³a siê uroczysta msza œwiêta, kon-certy i przyjête owacyjnie przemówienie premiera Ja-ros³awa Kaczyñskiego. Uro-czystoœæ trwa³a ca³y dzieñ od godz. 8 do 23. Telewizja pu-bliczna pokaza³a jedynie mi-gawki z tej „nies³usznej” im-prezy, okraszaj¹c je odpo-wiednim komentarzem.

W tym samym dniu wy-startowa³a obywatelska tele-wizja „Republika”, któr¹ stwo-rzyli niedyspozycyjni dzienni-karze, wyrzuceni z publicznej TV. „Republika” przez 15 go-dzin bez przerwy przekazy-wa³a na ¿ywo transmisje z obchodów rocznicy tragedii smoleñskiej. Obywatele mogli wypowiadaæ siê do kamery bez skrêpowania, nieocenzu-rowywani - to by³ prawdziwy powiew wolnoœci, setki intere-suj¹cych i uczciwych wypo-wiedzi nacechowanych trosk¹ o Rzeczpospolit¹. Prezentowano liczne filmy dokumentalne, któ-re nie mia³y prawa byæ emito-wane w publicznej telewizji.

Równie¿ w tym dniu rea-lizowano pierwsze ujêcia do filmu fabularnego pt. „Smo-leñsk”, re¿yserowanego przez wybitnego re¿ysera Antonie-go Krauzego. Film powstanie ze sk³adek obywateli, gdy¿ – co zrozumia³e - Polski Instytut Filmowy nie jest zaintereso-wany tym tematem.

Znicze i kwiaty przed sopockim domem pary prezydenckiej po og³oszeniu informacji o tragedii smoleñskiej.

Fot.

kmz

OdwiedŸ nas równie¿ na:facebook.com/riviera.gazeta

mia³o byæ tak piêknie: „najlepszy ustrój na Aœwiecie” bankrutowa³,

w Magdalence, jak Polak z Po-lakiem, zasiedli przy wspólnym stole w³aœciciele PRL i tzw. opozycja demokratyczna. Na jej czele stali byli zwolennicy stworzonej przez Marksa i Le-nina idei, którzy w przesz³oœci z powodu czystki „w rodzinie” stali siê opozycjonistami. Czêœæ z nich zmieni³a imiona i naz-wiska, ale pogl¹dy pozosta³y niezmienione.

Uk³ad by³ jasny: dzielimy siê w³adz¹ i maj¹tkiem narodo-wym, zas³aniaj¹c siê przed nieœwiadomym ludem magicz-nym szyldem: „liberalny kapi-talizm”. Przez ponad dwie de-kady, choæ zmienia³y siê rz¹dy i koalicje, towarzysze starali siê byæ wobec siebie lojalni - ¿ad-nych rozliczeñ z histori¹, a ten, kto mówi o jakimœ „grudniu”, ten oszo³om. To my decydu-jemy, kto jest cz³owiekiem ho-noru i autorytetem, a kto nim nie jest.

7. kwietnia b.r. w sopockiej PGS odby³o siê spotkanie ca³ej chyba elity trójmiejskiej. Tak zwany „salon” gremialnie sta-wi³ siê na spotkanie zwi¹zane z

Pêkniêty uk³ad zamkniêtyPêkniêty uk³ad zamkniêty25 lat temu, we wrzeœniu 1988 r. rozpocz¹³ siê cykl spotkañ w³adz komunistycznych z wyselekcjonowanymi przedstawicielami NSZZ Solidarnoœæ, znany jako „Rozmowy w Magdalence”. Ich celem by³o przygotowanie obrad „Okr¹g³ego Sto³u”. Zdaniem opozycji niepodleg³oœciowej, to w³aœnie wtedy zapad³a decyzja o przeci¹gniêciu „grubej kreski”. Wówczas powsta³ te¿ „uk³ad”, który obwi¹zuje do dziœ.

Spotkanie „naiwnych” i „pokrzywdzonych”.

promocj¹ filmu „Uk³ad Zamk-niêty”.

Naiwnoœæ czy wyrachowanieCo tak bardzo wzburzy³o i

zaciekawi³o oœwieconych Euro-pejczyków? Otó¿ pierwowzo-rem jednego z bohaterów filmu jest by³y opozycjonista, które-mu w III RP, w majestacie pra-wa, funkcjonariusze pañstwowi przejêli œwietnie prosperuj¹c¹ firmê. W jednej chwili sta³ siê bankrutem bez œrodków do ¿y-cia, zamkniêtym w celi z po-spolitymi bandziorami. W jego obronie stanêli teraz koledzy z by³ej opozycji i. Ci sami ludzie, którzy przed laty, bêd¹c w pierwszym rz¹dzie po prze³o-mie ’89. Roku, pe³nili funkcje ministrów i temu podobnych de-cydentów, jakoœ nic w sprawie dawnego kolegi wskóraæ nie mo-gli. Dopiero teraz, na spotkaniu w sopockiej PGS, zadali sobie publicznie pytanie: „Czy aby nie byliœmy wtedy naiwni?”.

Przyznaj¹ Pañstwo, ¿e to tro-chê póŸno jak na tak¹ refleksjê. Gdzie ci panowie byli, kiedy przez ponad dwadzieœcia lat ty-si¹ce podobnych spraw nie zo-sta³o upublicznionych, a ich cisi bohaterowie popadali w roz-pacz i zw¹tpienie? Kolejny mi-lion m³odych, wykszta³conych Polaków wyemigrowa³ za gra-

nicê, nie widz¹c ¿adnych szans na rozwój we w³asnym kraju.

Jeszcze bêdzie normalnieJeden z dyskutantów ¿ali³

siê, ¿e kiedy zorganizowa³ zjazd ludzi poszkodowanych przez pañstwo, to TVP Gdañsk nie by-³a zainteresowana tym tematem. Znana trójmiejska dziennikarka wyrazi³a zdziwienie z takiej reakcji w³adz telewizji. Do roz-mowy czêsto w³¹cza³ siê przed-stawiciel palestry, który pro-wadzi³ spotkanie. Stwierdzi³, ¿e takie przypadki, jak ten poka-

zywany w filmie, to nie wina ludzi, lecz stalinowskiego pra-wa, którego duch obowi¹zuje do dziœ. Pociesza³, ¿e w przy-sz³oœci na pewno bêdzie nor-malnie, to znaczy obywatel nie zostanie z góry potraktowany przez w³adzê, jak potencjalny przestêpca.

Spotkanie zakoñczy³o siê wyst¹pieniem pana, który z przejêciem i g³osem pe³nym pa-tosu, wspó³czucia i troski dla wszystkich pokrzywdzonych, okaza³ siê „przewielebnym oj-cem”… Amen.

8 kwietnia w Pañstwowej Galerii Sztuki w Sopocie odby³o siê spotkanie pod has³em „Przedsiêbiorca w potrzasku pañstwa - b³¹d systemu, czy b³êdny sys-tem?” Uczestniczy³ w nim m.in. Lech Jeziorny, Wies³aw Walendziak i Andrzej Zwara. Jednym z „pokrzywdzonych” przez „uk³ad” III RP okaza³ siê byæ… oskar-¿ony o korupcjê i poœwiadczenie nieprawdy prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

fot.

Krz

yszt

of M

. Za³

uski

Sopocka ekspozycja Instytutu Pamiêci Narodowej przedstawia-³a okrutny los polskich bohate-rów, którzy w bestialski sposób po roku 1945 byli mordowani przez komunistyczny Urz¹d Bez-pieczeñstwa i Ludowe Wojsko Polskie. M³odzi ludzie ,,z lasu” byli wierni przysiêdze na Boga, Honor i Ojczyznê i po zakoñcze-niu okupacji niemieckiej nie chcieli zdj¹æ polskich mundurów i pogodziæ siê z okupacj¹ ra-dzieck¹. W latach 1944 - 1963 w leœnych szeregach walczy³o oko-³o 100 tys. m³odych, ideowych pa-triotów. Nazywani przez „w³adzê ludow¹” bandytami albo wrêcz fa-szystami, ginêli w bratobójczych walkach z polskimi komunistami, lub po bestialskich przes³ucha-

Pro Memoria – wystawa IPN poœwiêcona ,,¯o³nierzom Wyklêtym”.

Teraz ju¿ mo¿na, ale …Teraz ju¿ mo¿na, ale …W Sopocie, tu¿ obok Urzêdu Miejskiego, wokó³ pomnika przedstawiaj¹cego symbol Polski - dumnego Or³a w koronie, autorstwa prof. Adama Smolany, przez d³u¿szy czas sta³a przenoœna ekspozycja IPN poœwiêcona ,,¯o³nierzom Wyklêtym”. Wystawa ta by³a kontynuacj¹ historii nieopisanej na tablicy pomnika, na której przedstawiona jest martyrologia Polaków zg³adzonych przez niemieckich okupantów w okresie II wojny œwiatowej.

niach byli mordowani przez nich strza³em w ty³ g³owy. Ich cia³a zakopywano w bezimiennych, ma-sowych grobach, czêsto w œmiet-nikach lub w szambach.

Komunistyczna

sprawiedliwoœæ dziejowa W sumie po zakoñczeniu II

wojny œwiatowej zginê³o ponad 20 tys. ¿o³nierzy niepodleg³oœcio-wego podziemia. W Sopocie w 1946 roku odby³ siê g³oœny proces 18-letniej Danuty Siedzikówny, ps. ,,Inka”, sanitariuszki z oddzia-³u ,,£upaszki”. ,,Inka” w trakcie œledztwa by³a torturowana, bita i poni¿ana. Mimo to œledczy z UB nie zdo³ali jej z³amaæ - 3 sierpnia 1946 roku bohaterska ,,Inka” sta-nê³a przed plutonem egzekucyj-nym. Kiedy pad³a komenda ¿aden z ¿o³nierzy nie mia³ odwagi wycelowaæ w dziewczynê. ,,Inka”, patrz¹c im

prosto w oczy wykrzyknê³a: ,,Jeszcze Polska Nie Zginê³a”! Zastrzeliæ musia³ j¹ dowódca plutonu.

,,¯o³nierze wyklêci” czêsto wiêzieni byli z niemieckimi zbrodniarzami. Takich miejsc kaŸ-ni by³o w Polsce oko³o trzystu. Po wieloletniej odsiadce, kiedy objê³a ich amnestia, pomimo m³odego wieku, nie mogli nawet marzyæ o studiach. Dla „w³adzy ludowej” byli ,,zaplutymi kar³ami reakcji”, a ich rodziny komuniœci naznaczyli piêtnem „zdrajców” i „hitlerowskich kolaborantów”. Polscy bohaterowie umierali w zapomnieniu i przewa¿nie w bie-dzie. Ich przeœladowcy - sza-nowani i op³ywaj¹cy we wszelkie dostêpne dobra - do¿ywali sêdzi-wej staroœci. Po œmierci opraw-ców czêsto chowano w alejach za-s³u¿onych, czêœæ z nich opuœci³a Polskê po marcu 1968 roku.

Nadal wyklêci…Pierwszym, który upomnia³

siê o pamiêæ ,,¯o³nierzy Wyklê-tych” by³ tragicznie zmar³y prezy-dent RP, prof. Lech Kaczyñski. Jeszcze jako prezydent Warszawy zainicjowa³ budowê ,,Muzeum Powstania Warszawskiego”. Dru-g¹ wybitn¹ postaci¹, która przy-wróci³a pamiêæ o zapomnianych bohaterach, by³ szef IPN-u prof. Janusz Kurtyka, który - tak jak pre-zydent Kaczyñski - równie¿ 10 kwie-tnia 2010 r. zgin¹³ w Smoleñsku.

Parê lat temu re¿yser Jerzy Zalewski nakrêci³ film fabularny pt. „Historia "Roja", czyli w ziemi lepiej s³ychaæ”, poœwiêcony ,,¯o³nierzom Wyklêtym”. Obraz ten nie wszed³ na ekrany, gdy¿ w³adze wstrzyma³y jego finanso-wanie… Od paru lat w Gdyni od-bywa siê festiwal filmów doku-mentalnych „Niepokorni, Niez³o-mni, Wyklêci”. Filmy te niestety mo¿na ogl¹daæ jedynie podczas seansów festiwalowych. Organi-zatorzy tego festiwalu zwrócili siê kiedyœ do mnie z proœb¹ o zapro-jektowanie plakatu. Po wstêpnej akceptacji, zasugerowali, abym usun¹³ kontrowersyjny ich zda-niem napis: ,,Bóg, Honor, Ojczy-zna”, na co oczywiœcie nie wyra-zi³em zgody.

W Krakowie, nieznani spraw-cy oblali czerwon¹ farb¹ pomnik „Inki” Siedzikówny…

Maciej Szemelowski

Page 8: Riviera - bezpłatna gazeta opinii

8 SPO£ECZEÑSTWO Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013

SKOK-i zbudowane s¹ wy³¹cznie w oparciu o polski kapita³, wiêc skupiaj¹ siê na specyficznych potrzebach Po-laków. Wype³niaj¹c idee spó³-dzielczoœci, stanowi¹ atrakcyj-n¹ alternatywê dla komercyj-nych instytucji finansowych, skupionych wy³¹cznie na ma-ksymalizacji swoich zysków. Ja-koœæ us³ug oraz konkurencyj-noœæ oferty SKOK-ów w sto-sunku do banków przysparza ka-som coraz wiêcej zwolenników. Dziœ do spó³dzielczych kas na-le¿y ponad 2,6 mln osób.

W idei tkwi potencja³Realizuj¹c ideê samopomo-

cy, wykorzystuj¹c przy tym 20-letnie doœwiadczenie w œwiad-czeniu us³ug finansowych oraz czerpi¹c z ponad stuletniej tradycji spó³dzielczoœci finan-sowej w Polsce, SKOK-i prze-ciwdzia³aj¹ dyskryminacji eko-nomicznej ubogich osób. W od-ró¿nieniu od banków komercyj-nych wychodz¹ naprzeciw wszystkim Polakom, walcz¹c z narastaj¹cym problemem wy-kluczenia finansowego. U³at-

Spó³dzielczy Arbitra¿ Kon-sumencki z siedzib¹ w Gdyni, który dzia³a przy SKEF oraz we wspó³pracy z Krajow¹ SKOK ma na celu rozstrzy-ganie sporów w zakresie ro-szczeñ pieniê¿nych z tytu³u niewykonania lub nienale¿y-tego wykonania czynnoœci po-dejmowanych w ramach dzia-³alnoœci statutowej. Przed ar-bitrem mo¿na rozwi¹zywaæ konflikty, których maksymal-na wartoœæ przedmiotu sporu siêga nawet oœmiu tysiêcy z³o-tych. Z³o¿enie wniosku do ar-bitra¿u musi zostaæ poprze-dzone przejœciem procedury re-klamacji. Postêpowanie przed arbitrem wszczyna siê na pise-mne zg³oszenie konsumenta.

S¹downictwo polubowne staje siê obecnie jednym z naj-bardziej popularnych sposo-bów rozstrzygania sporów. Ko-rzyœci¹ p³yn¹c¹ z poddania sporu pod spó³dzielczy arbi-

Spó³dzielczy Arbitra¿ Konsumencki, czyli sposób na szybkie rozwi¹zanie problemu

SKOK-i zwracaj¹ szczególn¹ uwagê na potrzeby konsu-mentów korzystaj¹cych z ich us³ug finansowych. Zainicjo-wa³y powstanie Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Fi-nansowej (SKEF), którego jednym z celów jest udzielanie wsparcia merytorycznego cz³onkom spó³dzielczych kas. Stowarzyszenie poprzez prowadzenie Spó³dzielczego Ar-bitra¿u Konsumenckiego dzia³a te¿ na rzecz upowszech-niania polubownych form rozstrzygania sporów finan-sowych.

tra¿ konsumencki w odró¿nie-niu od spraw rozstrzyganych przez s¹d cywilny jest przede wszystkim szybkoœæ postêpo-wania. Rozstrzygniêcie zapa-da ju¿ po kilku tygodniach. Równie¿ stosunkowo niskie s¹ koszty ponoszone przez wnioskodawcê, który uiœciæ kwotê za z³o¿enie wniosku w wysokoœci 50 z³. W przypad-ku, gdy wartoœæ przedmiotu sporu jest mniejsza ni¿ 50 z³, wnioskodawca zap³aci 20 z³. Warto pamiêtaæ, ¿e jeœli roz-strzygniêcie sporu przez SAK nie jest satysfakcjonuj¹ce dla konsumenta, zawsze mo¿e on wyst¹piæ do s¹du powszech-nego w celu dochodzenia ro-szczenia.

Nieoceniona pomoc SKOK-ów

SKOK-i dziêki sieci tysiêcy placówek docieraj¹ zarówno do du¿ych, jak i ma³ych miejsco-woœci. Obok œwiadczenia us³ug finansowych pe³ni¹ równie¿ misjê spo³eczn¹. Anga¿uj¹ siê we wspieranie inicjatyw zarówno ogólnopolskich, jak i lokalnych, tote¿ swoj¹ opiek¹ otaczaj¹ liczne trójmiejskie inicjatywy.

wienie dostêpu do us³ug finan-sowych przywraca wielu oso-bom mo¿liwoœæ uczestnictwa w ¿yciu spo³ecznym i gospodar-czym.

Troska o spo³ecznoœæ Chc¹c przeciwdzia³aæ dy-

skryminacji ekonomicznej, SKOK-i popularyzuj¹ te¿ edu-kacjê finansow¹, oferuj¹ swoim cz³onkom profesjonalne do-radztwo finansowe, w tym tak¿e pomoc w rozwi¹zywaniu pro-blemów finansowych. Si³¹ SKOK-ów jest ich nastawienie na sprawy spo³eczeñstwa oraz troska o swoich cz³onków. Zwracaj¹c szczególn¹ uwagê na potrzeby swoich konsumentów, zainicjowa³y powstanie Stowa-rzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej (SKEF), które udziela wsparcia merytorycz-nego cz³onkom spó³dzielczych kas.

W s³u¿bie sztukiKontynuuj¹c dzia³ania roz-

poczête przez swojego patrona - Franciszka Stefczyka, spó³-dzielcze kasy s¹ mecenasem

kultury i sztuki, opiekunem skarbów polskiego dziedzictwa narodowego. Otaczaj¹ swoj¹ opiek¹ wiele wa¿nych przed-siêwziêæ, które s¹ skierowane zarówno do spo³ecznoœci re-gionu, jak i ca³ego kraju. Bez wsparcia podmiotów tworz¹-cych grupê SKOK wiele war-toœciowych projektów artysty-cznych, równie¿ tych w Trój-mieœcie, nie mia³oby szans na realizacjê. Najwiêksza spó³-

dzielcza kasa oszczêdnoœciowo-kredytowa - Kasa Stefczyka, jest mecenasem oraz sponsorem g³ównym nowej produkcji fil-mowej - „Uk³ad zamkniêty" w re¿yserii Ryszarda Bugaj-skiego. Choæ scenariusz powsta³ na kanwie prawdziwych wy-darzeñ, jakie mia³y miejsce w 2003 roku w Krakowie, to wiele scen filmu zosta³o zreali-zowanych w Gdyni, Gdañsku i Sopocie.

Emerytura na wywóz œmieciEmerytura na wywóz œmieci

rego wysokoœæ stawek za wywóz odpadów konsumpcyj-nych ma zale¿eæ od powierz-chni mieszkania, to znaczy wy-nosiæ 0,52 z³ za metr kwadra-towy, a w wypadku odpadów niesortowanych 0,78 z³. Mie-szkañcy zadali prezydentowi szereg pytañ, dowodz¹c, ¿e wariant ten jest niesprawiedli-wy, zw³aszcza dla osób samo-tnych, które „produkuj¹” nie-wiele œmieci, zajmuj¹ natomiast mieszkania o znacznym me-tra¿u. Oburzenie wzbudzi³ tak¿e brak wczeœniejszych konsultacji z mieszkañcami – by³o to bo-wiem jedyne spotkanie w³adz z sopocianami poœwiêcone tej tak istotnej dla wszystkich gospo-darstw domowych sprawie.

Urzêdnicza tragifarsaNegatywnego obrazu w³o-

darzy Sopotu nie poprawi³y „warsztaty” na temat sposobu sortowania odpadów zorgani-zowane w czterech punktach miasta. Po raz kolejny okaza³o siê, ¿e przep³yw informacji pomiêdzy ratuszem a mieszkañ-cami nie dzia³a jak nale¿y - na wspomnianych „warsztatach” pojawi³o siê bowiem zaledwie kilkanaœcie osób. Na domiar z³ego, „nauczyciele” z Zak³adu Oczyszczania Miasta mieli problem z klasyfikowaniem od-padów. Jeszcze gorzej radzili sobie z tym przybyli urzêdnicy, co stawia pod znakiem zapy-tania ca³¹ ideê prawid³owego segregowania odpadów. Bo

kwietnia br., dwa dni przed g³osowaniem Ra-3dy Miasta Sopotu nad

uchwa³¹ w sprawie podwy¿ki op³at za wywóz œmieci, prezy-dent Karnowski zorganizowa³ spotkanie informacyjne dla mieszkañców. Zaprezentowa³ na nim projekt, wed³ug któ-

Wojciech Falgowski

kwadratowego miesiêcznie za odpady segregowane. Nato-miast w lokalach, w których na osobê przypada wiêcej ni¿ 27 m kw., op³aty bêd¹ liczone od osoby bez wzglêdu na wielkoœæ lokalu.

Prezydent J. Karnowski rozwiewa tak¿e nadzieje so-pocian na obni¿enie wyso-koœci op³at w przysz³oœci, gdy¿ zdecydowa³, ¿e przetar-gu na wybór firmy zajmuj¹cej siê wywozem odpadów nie zorganizuje. Nadal ma siê tym zajmowaæ Zak³ad Oczysz-czania Miasta, co jest ponie-k¹d sprzeczne z prawem. Brak przetargu spowoduje na³o-¿enie na Sopot kary w wyso-koœci do 50.000 z³.

Tymczasem okazuje siê, ¿e np. w Gdañsku, po przepro-wadzeniu przetargu op³aty zmala³y. Podobnie sta³o siê w Rumii, gdzie komunalna spó³-ka wygra³a konkurs z sied-mioma zewnêtrznymi rywa-lami.

skoro urzêdnicy nie mog¹ sobie z sortowaniem poradziæ, to cze-go wymagaæ od mieszkañców.

Na podstawie prezentacji czterdziestu produktów, sopo-cianie dowiedzieli siê, ¿e butel-ka lub s³oik przed wyrzuceniem musz¹ byæ umyte (z tym zgoda), a ich czêœci trafiaj¹ nie do jed-nego, lecz do czterech ró¿nych pojemników (sic!?). Z kolei pu-de³ko po pizzy, lub karton po mleku nie trafia do pojemnika z napisem papier, poniewa¿ (dla-czego?). Podobnie ma siê spra-wa z zeszytem, który, aby staæ siê „papierem”, musi mieæ po-wyci¹gane zszywki.

Najbardziej kuriozalnym wydaje siê jednak fakt przerzu-cenia wszystkich kosztów, ponoszonych dot¹d przez firmy odbieraj¹ce odpady na miesz-kañców. Poza tym systemem, czyli na dotychczasowych wa-runkach, pozostan¹ odpady pro-dukowane przez firmy, gastro-nomiê czy hotele. A poniewa¿ roczny koszt tzw. stawek ba-zowych jest sta³y i wynosi w

przypadku Sopotu oko³o 6,5 milionów z³otych, przeciêtny Kowalski, który do tej pory p³aci³ za wywóz swoich œmieci np. sto z³otych rocznie, od lipca zap³aci 936 z³otych. I nie trzeba chyba nikogo przekonywaæ, co to oznacza dla wiêkszoœci starszych mieszkañców Sopotu.

Jak robi¹ to inni?Okazuje siê jednak, ¿e do

œmieci mo¿na podejœæ z wiêksz¹ wra¿liwoœci¹. Przyk³adem „ad-ministracyjnej empatii” s¹ cho-cia¿by urzêdnicy z Zakopanego. Tamtejsi w³odarze pozostawili stawkê od osoby na poziomie 9 z³ miesiêcznie. Podobnie jest we Wroc³awiu, gdzie wprowadzo-no tzw. miksowanie metod, o których sopoccy urzêdnicy ca³-kowicie zapomnieli i nie przed-stawili ich ani radnym, ani mieszkañcom.

Rozwi¹zanie wroc³awskie polega na tym, ¿e w mieszka-niach, w których na jedn¹ osobê przypada mniej ni¿ 27 m kw., op³ata wyniesie 0,85 z³ od metra

Bezczelni i aroganccy - tak o urzêdnikach ratusza i prezydencie Karnow-skim mówili mieszkañcy kurortu, uczestnicz¹cy w spotkaniu, dotycz¹-cym zaproponowanych przez lokaln¹ w³adzê nowych stawek za wywóz œmieci. Ich opinie oczywiœcie nie zrobi³y na nikim wra¿enia i 5 kwietnia Rada Miasta przyjê³a now¹ uchwa³ê.

„Uchwa³a œmieciowa” zacznie obowi¹zywaæ w Sopocie od 1 lipca br. Skutki finansowe jej wprowadzenia urzêdnicy

ratusza chc¹ przerzuciæ na mieszkañców. Przyk³adowo op³aty dla osoby zamieszkuj¹cej w du¿ym mieszkaniu

wzrosn¹ dziesiêciokrotnie. Co to oznacza dla samotnego seniora, chyba nie trzeba nikomu wyjaœniaæ.