15
ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU Relaksowa stanie od piątku Czyt. str. 4 Celińska nam zaśpiewa Kto się bulom nie kłania Metro zastopowane Czyt. str. 5 Czyt. str. 6 Czyt. str. 13 12 kwietnia 2018 czasopismo bezpłatne Nr 14 (906) Rafał Trzaskowski, nasz sąsiad, kandyduje na prezydenta stolicy Czyt. str. 8 i 9

Relaksowa stanie od piątku - passa.waw.pl · opowieść o tak niecodziennym zdarzeniu, przedstawiona bodaj w Expressie Wieczornym, miała ... Z kolei efektem spotkań z jesieni 2017

Embed Size (px)

Citation preview

ISS

N 1

64

0–4

05

X

W

YC

HO

DZ

I OD

20

00

RO

KU

Relaksowa stanie od piątku

Czyt. str. 4

Celińska nam zaśpiewa Kto się bulom nie kłania Metro zastopowane

Czyt. str. 5 Czyt. str. 6 Czyt. str. 13

12 kwietnia 2018 czasopismo bezpłatne Nr 14 (906)

Rafał Trzaskowski, nasz sąsiad, kandyduje na prezydenta stolicy

Czyt. str. 8 i 9

2

S ą na tym świecie zagadkinie do rozwikłania. Jednąz nich pozostaje podnoszo-

na na nowo kwestia dotyczącasensacyjnego wydarzenia z 1996roku – czyli tajemniczego znik-nięcia guźca, który umknął zkwarantanny w Lesie Kabackim,gdzie został umieszczony wraz zeswymi towarzyszami niedoliprzed planowanym odlotem doogrodu zoologicznego w San Die-go. Guziec – czyli afrykański ssakparzystokopytny z rodziny świ-niowatych – potrafi biegać z takąsamą szybkością jak Usain Bolt wswoich najlepszych latach, więcnic dziwnego, że wymknąwszy sięz ogrodzenia w Powsinie, ruszył wlas i zmylił wszelkie pogonie. Napytanie, co się stało z guźcem, nieznajduje się do dziś odpowiedzi,jakkolwiek lud ursynowski po-szeptuje, że tak naprawdę zostałupolowany przez miejscowychspryciarzy i zjedzony.

T ym sposobem mieszkają-cy na Ursynowie dwukrot-ny mistrz olimpijski w

pchnięciu kulą Tomasz Majewskistracił szansę bezpośredniego spo-tkania z najszybszą na świeciedziką świnią w zwierzyńcu,mieszczącym się w kalifornijskiejmiejscowości San Diego, gdzienasz czempion bywał wielokrot-nie, by trenować w tamtejszymośrodku olimpijskim Chula Vista.

Nawiasem mówiąc, ucieczka guź-ca miała nawet większe nagło-śnienie ogólnopolskie niż pamięt-na historia z lat siedemdziesią-tych ubiegłego wieku, gdy opo-wiadano o tresowanym niedźwie-dziu, który prysnął ponoć z cyrkuradzieckiego. Owego niedźwie-dzia miał napotkać w lesie jadą-cy na rowerze gajowy, który zestrachu rzucił pojazd i wdrapałsię na drzewo, by po chwili skon-statować, że miś wsiada na welo-cyped i spokojnie odjeżdża ku wsi,gdzie z kolei jeszcze bardziej za-skoczył klientów siedzących naławkach przed gospodą, bo za-brał jednemu z nich kufel piwa iwychylił je duszkiem. Cała spra-wa podobno wyszła na jaw dlate-go, że zdumiony gajowy spadł zdrzewa i złamał nogę, więc trze-ba było urzędowo opisać jego wy-padek przy pracy. Nie wiem, czyopowieść o tak niecodziennymzdarzeniu, przedstawiona bodajw Expressie Wieczornym, miałacokolwiek wspólnego z prawdą,ale dowodziła niewątpliwie, żeZwiązek Radziecki mógł wtedywystawić do Wyścigu Pokoju na-wet ekipę tresowanych niedźwie-dzi, które jeździłyby równie do-brze jak ówczesny gwiazdor Wik-tor Kapitonow i nie miałyby pro-blemu z oddawaniem moczu pod-czas kontroli antydopingowej powypiciu paru piw.

W spomniany na wstępieznikający guziec powra-ca co pewien czas na ta-

petę – podobnie jak znikające jed-no po drugim odkrycia noszącejróżne nazwy komisji AntoniegoMacierewicza, który wraz z gru-pą samozwańczych ekspertówogłasza kolejne przyczyny kata-strofy rządowego tupolewa, doktórej doszło 10 kwietnia 2010

roku u progu lotniska Siewiernyjpod Smoleńskiem. Główna hipo-teza Macierewicza brzmi: „do roz-padu samolotu doszło na skutekeksplozji w powietrzu i działańosób trzecich”. Ładunek wybucho-wy miał być m. in. umieszczonyna skrzydle. Były jednak równieżsugestie o rozpyleniu sztucznejmgły względnie helu, zmniejszają-cego siłę nośna samolotu i o pod-łożeniu bomby „termobarycznej”,a sprzyjające Macierewiczowi me-dia dawały nawet niedwuznacz-nie do zrozumienia, że upadek tu-polewa i śmierć 96 osób na po-

kładzie były następstwem zmowypremiera RP Donalda Tuska z pre-zydentem Rosji Władymirem Pu-tinem w celu usunięcia ze scenypolitycznej naszego prezydentaLecha Kaczyńskiego.

T ym sposobem z rzeczywi-stej tragedii uczyniono wpolitycznym celu tragifarsę,

pogłębioną kosztownymi ekshu-macjami zwłok ofiar – i choć wy-niki ekshumacji nie potwierdziłyteorii o spiskach i zamachach, todały pożywkę tym, którzy odkry-li, iż w trumnach pomieszanoszczątki ciał poszczególnych osób.

Pozwoliło to od razu zapomnieć okwestii numer jeden, jaką byłostworzenie straszliwego bałaganuwokół podróży rządowymi samo-lotami, na który złożyły się działa-nia dowódców wojskowych, ofice-rów BOR, pracowników kancela-rii prezydenta i premiera, jak rów-nież lekkomyślnych parlamenta-rzystów, a na dodatek niedoszko-lenie lotników specpułku z Okę-cia. I w tej sytuacji ktoś próbujeupamiętnić skrajną nieodpowie-dzialność i bezmyślność funkcjona-riuszy jako swoisty rodzaj bohater-stwa! Całe szczęście, że pomnik,

wystawiony właśnie na placu Pił-sudskiego, poświęcono uczczeniupamięci ofiar katastrofy, do którejdoszło w gęstej mgle przy ewident-nym naciskaniu na pilotów, bypróbowali w tych warunkach wy-lądować na lotnisku niemającymwyposażenia ILS. Tylko że w takprestiżowym miejscu – jak wspo-mniany plac – lepiej stawiać po-mniki naszej chwały, a nie organi-zacyjnej klęski.

W dziejach chrześcijaństwa– obok wielu naciąga-nych historii o cudach –

całkiem serio traktowana jest ta-jemnica płachty, która miała okry-wać ciało ukrzyżowanego Jezusa,a która z uwagi na miejsce długo-letniego przechowywania nazywa-na jest Całunem Turyńskim. Wtym wypadku przynajmniej stwier-dzono naukowo ponad wszelkąwątpliwość, że ta lniana tkaninapochodzi przynajmniej sprzed se-tek lat, a ślady pozostawione poukrzyżowaniu mogą wskazywać,że całun – być może – okrywałzwłoki żydowskiego proroka, któ-rego rzymski namiestnik PoncjuszPiłat kazał ukrzyżować, nie przy-puszczając oczywiście, że po trzechdniach Jezus zmartwychwstanie.W przeciwieństwie do realnie ist-niejącego lnianego płótna z Tury-nu dzisiejszy prorok Antoni dopie-ro tka Całun Smoleński, na któ-rym pewnie zechce umieścić odbi-cie brudnych łap sprawców kata-strofy tupolewa w 2010 roku. Tro-chę głupio więc zwrócić posłowiMacierewiczowi uwagę, że owymsprawcom, czy też współsprawcom,niemal codziennie patrzy prosto woczy, a nawet jedzie z nimi na jed-nym wózku.

M A C I E J P E T R U C Z E N K OP A S S M I TA

n a c z e l n y @ p a s s a . w a w . p l

TT kk aa nn ii ee cc aa łł uu nn uu ss mm oo ll ee ńń ss kk ii ee gg ooTT kk aa nn ii ee cc aa łł uu nn uu ss mm oo ll ee ńń ss kk ii ee gg ooRYS. PETRO/AUGUST

3

SŁUCH STATYSTYCZNIEZgodnie z wynikami Naro-

dowego Spisu Powszechnegoproblem niedosłuchu dotyczyw Polsce ponad 6 mln osób.Niemal połowa osób po 50. ro-ku życia ma kłopoty ze zrozu-mieniem rozmowy w hałasie,a wśród osób starszych na nie-dosłuch cierpi aż 74% bada-nych. Niedosłuch nie jest jużwyłącznie domeną seniorów,dotyka także młodzież i małedzieci. Co czwarty polski na-stolatek ma kłopoty ze słuchem– wynika z danych zebranychpodczas Narodowego TestuSłuchu.

Dlaczego słyszymy coraz go-rzej?

Pierwszą przyczyną nabytegoniedosłuchu jest starzenie sięspołeczeństwa, co jest procesemnieuniknionym. Drugim powo-dem jest wszechobecny hałas:godziny spędzone ze słuchaw-kami w uszach, spacery po ru-chliwych i gwarnych ulicach,harmider podczas koncertów i

imprez, praca w fabryce przygłośno pracujących urządze-niach.

Światowa Organizacja Zdro-wia szacuje, że aż 1/10 ludzi nacałym świecie jest codziennie na-rażona na uciążliwe dźwięki,które powodują stałą degrada-cję słuchu.

NADSTAW USZUTTwwooii bblliissccyy iirryyttuujjąą ssiięę,, żżee zzbbyytt

ggłłoośśnnoo oogglląąddaasszz tteelleewwiizzjjęę?? MMaasszzwwrraażżeenniiee,, żżee TTwwooii rroozzmmóówwccyymmóówwiiąą nniieewwyyrraaźźnniiee pprrzzeezz tteellee-ffoonn?? SSłłyysszzyysszz ddźźwwiięękk ww ggłłoośśnnyymmoottoocczzeenniiuu,, aallee nniiee jjeesstteeśś ww ssttaanniieezzllookkaalliizzoowwaaćć jjeeggoo kkiieerruunnkkuu?? OOdd-cczzuuwwaasszz bbrrzzęęcczzeenniiee,, bbąąddźź sszzuu-mmiieenniiee ww uusszzaacchh??

SŁUCH POD LUPĄLudzki układ słuchowy jest

bardzo złożony, a gdy zaczynaszwankować, nie wystarczy poprostu założyć dowolny apa-rat słuchowy, włączyć go iustawić głośność. Aby jak naj-lepiej wykorzystać słuch, na-

leży zacząć od wizyty u spe-cjalisty. Zbada on słuch, wy-pyta o styl życia i wspólnie zpacjentem znajdzie najlepszerozwiązanie. Badanie słuchujest bbeezzbboolleessnnee,, bbeezziinnwwaazzyyjjnneeii sszzyybbkkiiee,, a wiele gabinetówakustyki słuchu wykonuje jebbeezzppłłaattnnee.. Często skutecznymrozwiązaniem otwierającymdrzwi do świata dźwięków,które wydawały się bezpow-rotnie utracone, może okazaćsię aparat słuchowy.

APARAT NIE TAKI STRASZNYW Polsce aparaty słuchowe,

bez względu na wiek są refun-dowane. Współczesne aparatysłuchowe to maleńkie cudatechniki. Ich czułe mikrofonykoncentrują się na mowie, jed-nocześnie wytłumiając hałasyotoczenia. Mogą one być regu-lowane za pośrednictwemsmartfona, współpracują z wie-loma innymi urządzeniamielektronicznymi, z których ko-rzystamy na co dzień. Są pra-

wie niewidoczne lub zminiatu-ryzowane do eleganckich i este-tycznych kształtów, a ich obsłu-ga jest bardzo prosta.

Aparaty słuchowe dopasowa-ne do możliwości słuchowych ipotrzeb pacjenta pomagają sły-szeć optymalnie w różnych sytu-acjach i w każdych warunkachakustycznych. Ich noszenie po-woduje mniejszy wysiłek słucho-wy, łatwiejsze zapamiętywanieoraz lepsze rozumienie mowynawet w głośnym otoczeniu. Po-zwalają również zlokalizowaćźródło dźwięku, co znaczniepodnosi bezpieczeństwo użyt-kowników.

Noszenie ich zapobiega dal-szej degradacji słuchu, zwiększakomfort słyszenia, a tym samymfunkcjonowania osób niedosły-szących. Zaczynają czuć się bez-pieczniej, wraca ich pewność sie-bie oraz radość życia.

Na naszym słuchu polegamyw wielu istotnych sytuacjach ży-ciowych, dlatego nie zapominaj-my go cenić i dbać o niego.

SŁUCH nieIDEALNY

4

Urząd Dzielnicy Ursynów poinformował o planowanych zmianach w organizacjiruchu, obejmujących ul. Relaksową na odcinku Wąwozowa – Rosnowskiego.Zmiany zostaną wprowadzone w najbliższy piątek 13 kwietnia.

Objazd zamkniętego odcinka będzie się odbywał ul. Kabacką oraz ul. Zaruby. Wykonawca inwestycjizapewni dojazd do wszystkich nieruchomości położonych wzdłuż remontowanej ulicy. Czasowaorganizacja ruchu będzie obowiązywała przez około miesiąc, a wykonawca inwestycji – w porozumieniuz urzędem dzielnicy – podejmie starania, aby prace były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców iużytkowników tej ulicy. Ponadto wykonawca deklaruje, że będzie podejmował działania mające nacelu przyspieszenie uruchomienia nowej nitki ul. Relaksowej, która zostanie otwarta tymczasowo dlaruchu w kierunku centrum, gdy tylko będą takie możliwości techniczne.

PPAASSSSAA:: PPaanniiee bbuurrmmiissttrrzzuu,, pprrzzeezz ccaałłąą kkaaddeennccjjeessppoottyykkaa ssiięę PPaann zz mmiieesszzkkaańńccaammii –– wwłłaaśśnniiee rruusszzaakkoolleejjnnaa wwiioosseennnnaa sseerriiaa ssppoottkkaańń..

RROOBBEERRTT KKEEMMPPAA:: Zawsze podkreślam, że ko-munikacja z mieszkańcami od początku kaden-cji była i będzie dla mnie priorytetem. I nie mó-wimy o komunikacji za pośrednictwem ogłoszeńczy reklam, tylko właśnie o wielu spotkaniach zursynowianami. Cykliczne, bezpośrednie spo-tkania, których odbyłem w tej formule kilkadzie-siąt, są bardzo wartościowym źródłem wiedzy iniewątpliwą inspiracją do dalszego działania narzecz Ursynowa. To możliwość uzyskania infor-macji, jak mieszkańcy oceniają jakość pracy orazpoznania ich opinii na temat podejmowanychprzez nas decyzji. Spotkania, w których miałemdo tej pory przyjemność uczestniczyć, umożli-wiły także podsumowanie zrealizowanych inwe-stycji oraz prezentację dalszych planów, równieżdotyczących Budżetu Partycypacyjnego. W obec-nej edycji wiosennych spotkań będzie to łącznie8 terminów i 8 miejsc w różnych częściach naszejDzielnicy. Pierwsze spotkanie odbędzie się jużw najbliższą środę, czyli 18 kwietnia w godzi-nach 16.00-18.00 w namiocie zlokalizowanymobok stacji metra Stokłosy. Jednocześnie przy-pominam, że obok znajdzie się namiot konsulta-cyjny, w którym będą przedstawiane dwie kon-cepcje zagospodarowania niecki wodnej pod Ko-pą Cwila.

SSppoottkkaanniiaa ooddbbęęddąą ssiięę ww kkiillkkuu llookkaalliizzaaccjjaacchh ––ddllaacczzeeggoo aakkuurraatt ww ttyycchh mmiieejjssccaacchh??

Wybór miejsc nie jest przypadkowy – wręczprzeciwnie, miejsca są dobrane w miarę optymal-nie. Po pierwsze, punkty obejmują cały obszarUrsynowa – żeby każdy z mieszkańców miał rela-tywnie blisko od swojego miejsca zamieszkania.Standardowo będą więc spotkania przy kilku sta-cjach metra. Ale część wybranych miejsc wiążesię z aktywnością urzędu w danej lokalizacji. Wprzypadku Kłobuckiej wspólnie z mieszkańcamiprzyjrzymy się z bliska budowie trzech kolejnychbudynków oraz żłobka. Namiot stanie w tym ro-ku przy pętli autobusowej na Krasnowoli, czyli wmiejscu gdzie mieszkańcy czekali na uruchomie-nie linii autobusu ponad 60 lat. Z mieszkańcamiZielonego Ursynowa spotkam się ponadto przy

wybudowanym w zeszłym roku DzielnicowymOśrodku Kultury przy ul. Kajakowej.

AA jjaakkiiee ssąą eeffeekkttyy ttyycchh ssppoottkkaańń??Efekty są, moim zdaniem, dość znaczące. Do-

tychczasowe spotkania to bowiem setki, jeżeli jużnie tysiące odbytych z naszymi mieszkańcamirozmów. Większość pytań, jakie kierują miesz-kańcy, dotyczy spraw z zakresu infrastruktury iochrony środowiska. Najczęściej mieszkańcy ocze-kują informacji, przedstawiają swoje uwagi, postu-laty lub propozycje. Część rozmów kończy się bar-dzo konkretnymi decyzjami i bardzo konkretnymiefektami. Nie sposób wymienić wszystkich po-ważnych i zakończonych bardzo namacalnymidowodami spotkań, ale bez problemu jestem wstanie podać kilka, które utkwiły mi w pamięci.Przykładowo, w 2015 roku spotkałem się w DomuSztuki z grupą rodziców ze Szkoły Podstawowej nr319, których przez wiele lat zwodzono – oczekiwa-li jasnej deklaracji w sprawie modernizacji i roz-budowy szkoły. I od prawie roku jej uczniowiekorzystają ze skutecznie zrealizowanej inwestycji.Z kolei efektem spotkań z jesieni 2017 r. było stwo-rzenie nowych miejsc parkingowych dla osób nie-pełnosprawnych oraz kilku miejsc parkingowychprzy ul. Dzwonniczej. Kolejnym przykładem mo-że być wyznaczenie przejścia dla pieszych na ul.Lanciego w pobliżu ul. Belgradzkiej, o co prosilimieszkańcy przy stacji metra Natolin. A takichprzykładów jest dużo więcej.

WW ddnniiuu 1100 kkwwiieettnniiaa bbrr.. –– ww 88.. rroocczznniiccęę kkaattaassttrrooffyy rrzząąddoowweeggoo ssaammoolloottuu TTuu-115544 ww SSmmoolleeńńsskkuu ––pprrzzeeddssttaawwiicciieellee RRaaddyy oorraazz ZZaarrzząądduu DDzziieellnniiccyy UUrrssyynnóóww zzłłoożżyyllii kkwwiiaattyy nnaa ggrroobbaacchh:: kkss.. pprrooff.. ddrr.. hhaabb..RRyysszzaarrddaa RRuummiiaannkkaa ii TToommaasszzaa MMeerrttyy oorraazz wwiieeńńccee ppoodd zznnaajjdduujjąąccąą ssiięę nnaa ffaassaaddzziiee KKoośścciioołłaaRRzzyymmsskkookkaattoolliicckkiieeggoo ppww.. bbłł.. WWłłaaddyyssłłaawwaa zz GGiieellnniioowwaa ttaabblliiccąą ppaammiiąąttkkoowwąą..

Będzie przedszkole przy ul. TanecznejUrząd Dzielnicy Ursynów podpisał umowę na zaprojektowanie i wybudowanie przedszkola, wraz z infra-

strukturą i zagospodarowaniem terenu przy ul. Tanecznej 74. W efekcie powstanie przedszkole z siedmiomaoddziałami, w którym docelowo rozpocznie naukę 175 dzieci. Wartość umowy to ponad 7,7 mln zł brutto, ajako termin jej realizacji wskazano 5 lipca 2019 r. Wykonawcą wyłonionym w przetargu nieograniczonym jest„SYNTAX” Sp. z o.o.

Parametry określające wielkość przedszkola:- powierzchnia zabudowy – ok. 1 062,00 m?- powierzchnia netto – ok.1 993,40 m?- kubatura - ok. 8 825,00 m?- liczba kondygnacji nadziemnych - 2– Jesteśmy zdeterminowani, by jak najszybciej zrealizować inwestycję, na którą mieszkańcy Zielonego Ur-

synowa czekają od kilku lat. Dzięki naszym staraniom pozyskaliśmy od Miasta dodatkowe środki, co umoż-liwiło podpisanie umowy. Temat tej inwestycji nie został właściwie poprowadzony przez poprzedni zarząd.Poprzednia umowa nie doszła do skutku z powodu uchwalenia planu miejscowego, który miał inne zapisy niżwydane na ten obiekt warunki zabudowy. Teraz naprawiamy błąd, a beneficjentem tej inwestycji będą oczy-wiście najmłodsi mieszkańcy– informuje burmistrz Ursynowa Robert Kempa.

Dzielnica wspiera zakup radiowozówdla ursynowskiego komisariatu

Dzięki decyzji Zarządu Dzielnicy Ursynów do ursynowskiej policji trafi kwota 69 500zł. Jest to odpowiedź władz dzielnicy na prośbę Komendy Głównej Policji o współfinan-sowanie przez urząd zakupu sprzętu transportowego w ramach akcji „SPONSORING-2018”. Dzięki przekazanym przez urząd środkom możliwe będzie dofinansowanie dwóchaut osobowych (jednego oznakowanego oraz jednego nieoznakowanego) z segmentuC. Zgodnie z założeniami akcji „SPONSORING-2018”, zakładaną wielkość współfinan-sowania radiowozów ze strony samorządów oszacowano na poziomie 50% wartości po-jazdu. Pozostałe 50% pochodzić będzie ze środków Programu modernizacji Policji. For-malnie środki zostaną przesunięte na sesji Rady Miasta w dniu 10 maja 2018 r.

– Zarząd Dzielnicy Ursynów uważa, że dzięki przekazanym środkom samorządowympolicja na Ursynowie będzie działała jeszcze skuteczniej. Zakup dwóch radiowozów dlaursynowskiej policji zwiększy mobilność funkcjonariuszy oraz szybkość realizacji za-dań na rzecz mieszkańców naszej dzielnicy – informuje zastępca burmistrza RafałMiastowski.

Od piątku zmiany na Relaksowej

Burmistrz Robert Kempa o spotkaniach z mieszkańcami

To nie jest gadanie po próżnicy!

Dodatkowe 47 mln pójdziena budowę i rozbudowęursynowskich szkół, wtym na kompleks oświato-wy przy ul. Zaruby

Dodatkowe pieniądze na bu-dowę kompleksu oświatowegoprzy ul. Zaruby oraz rozbudowętrzech ursynowskich szkół.Zgodnie z informacją prasową,urzędu Zarząd Dzielnicy Ursy-nów podjął uchwałę dotyczącązmian w budżecie na lata 2018-2020, w której wprowadzono doplanu wydatków nowe zadaniainwestycyjne dot. budowy i roz-budowy placówek oświatowychna łączną kwotę ok. 47 mln zł.

PPLLAANNOOWWAANNYY PPOODDZZIIAAŁŁ DDOO-DDAATTKKOOWWEEJJ KKWWOOTTYY::

–– BBuuddoowwaa kkoommpplleekkssuu oośśwwiiaa-ttoowweeggoo pprrzzyy uull.. ZZaarruubbyy

Utworzenie nowego zadaniainwestycyjnego z łączną kwotąplanu 36.000.000 zł z czego:

w roku 2018: 6.000.000 złw roku 2019: 30.000.000 złW ramach zadania planowa-

na jest budowa nowego obiektuszkoły podstawowej oraz przed-szkola.

- RRoozzbbuuddoowwaa SSzzkkoołłyy PPooddssttaawwoo-wweejj nnrr 333300 pprrzzyy uull.. MMaannddaarryynnkkii 11

Utworzenie nowego zadaniainwestycyjnego z łączną kwotąplanu 5.000.000 zł z czego:

w roku 2018: 100.000 złw roku 2019: 1.900.000 złw roku 2020: 3.000.000 złW ramach zadania planowa-

na jest adaptacja podziemnychpomieszczeń szkoły na potrze-by placówki oraz Centrum Ak-tywności Seniora

- RRoozzbbuuddoowwaa SSzzkkoołłyy PPooddssttaa-wwoowweejj nnrr 332222 pprrzzyy uull.. DDeemmbbooww-sskkiieeggoo 99

Utworzenie nowego zadaniainwestycyjnego z łączną kwotąplanu 3.000.000 zł z czego:

w roku 2018: 100.000 złw roku 2019: 1.000.000 złw roku 2020: 1.900.000 złW ramach zadania planowana

jest rozbudowa szatni i jadalnioraz modernizacja sal lekcyjnych.

- RRoozzbbuuddoowwaa SSzzkkoołłyy PPooddssttaawwoo-wweejj nnrr 8811 pprrzzyy uull.. PPuusszzcczzyykkaa 66

Utworzenie nowego zadaniainwestycyjnego z łączną kwotąplanu 2.600.000 zł z czego:

w roku 2018: 100.000 złw roku 2019: 1.000.000 złw roku 2020: 1.500.000 złW ramach zadania planowa-

na jest rozbudowa szatni orazprzebudowa świetlicy.

– Jeszcze w tym roku do ursy-nowskiej oświaty trafią dodat-kowe środki w wysokości pra-wie 7 mln zł. W przyszłym rokubędzie to dodatkowa kwota 33,9mln, a w 2020 r. kolejne środki wwysokości 6,4 mln zł. Dzięki de-cyzji zarządu do ursynowskiejoświaty trafi kolejny potężny „za-strzyk” gotówki o łącznej warto-ści ok. 47 mln zł. Poza powsta-niem kompleksu oświatowegoprzy ul. Zaruby pozyskane środ-ki umożliwią także rozbudowętrzech szkół podstawowych tak,aby zniwelować skutki reformyoświaty – mówi burmistrz Ursy-nowa Robert Kempa.

Zastrzyk dla oświaty na Ursynowie

Ursynów pamięta o katastrofie

5

Ostatni weekend obfitował w wyjąt-kowe doznania muzyczne. Stało siętak za sprawą dwóch koncertów wwykonaniu Ursynowskiego ChóruIuvenis. „Stabat Mater” G. B.Pergo-lesiego oraz „Gloria” Vivaldiego,które zabrzmiały najpierw w sobotęw kościele bł. Władysława z Gielnio-wa, a następie w niedzielę w koście-le św. Ap. Piotra i Pawła w Pyrach.

Oba koncerty spotkały się z entuzjastycz-nym przyjęciem publiczności. Chór Iuvenispod dyrekcją Jakuba Kaczmarka wybierasię pod koniec kwietnia do Wilna na Między-narodowy Konkurs Muzyki Chóralnej. Wy-pada trzymać kciuki, aby nasi sąsiedzi po-twierdzili swój kunszt i wrócili z niego zlaurami, rozsławiając naszą dzielnicę.

W najbliższą niedzielę mieszkańców Ur-synowa czekają kolejne muzyczne wyda-rzenia. W kościele bł. Władysława z Giel-niowa o godz. 16.30 wystąpi dobrze jużznana ursynowskiej publiczności OrkiestraKameralna Filharmonii Narodowej. Tymraz usłyszymy utwory Bacha oraz Wojcie-cha Kilara. Orkiestra Kameralna Filharmo-nii Narodowej to zespół nawiązujący dowieloletniej i bogatej tradycji uprawianiakameralistyki przez artystów wywodzą-cych się z Filharmonii Warszawskiej. Pierw-sze zespoły kameralne powstawały tu jużna początku ubiegłego stulecia. W latach60. i 70. ubiegłego wieku na estradach ca-

łego świata odnosił sukcesy zespół Kame-ralistów Filharmonii Narodowej, kierowa-ny przez Karola Teutscha. Z okazji 100-le-cia Filharmonii w Warszawie, reaktywo-wano zespół pod nazwą Orkiestra Kameral-na Filharmonii Narodowej.

Również w niedzielę, o godz. 19.30 wkościele św. Ojca Pio na Kabatach, wystą-pi mieszkanka Ursynowa, wybitna aktor-ka i pieśniarka Stanisława Celińska. Te-matem koncertu będą: „Księga Hioba”,„Pieśni” i „Treny” Kochanowskiego – złą-czone w jednym programie poetyckim,tworzącym wyrazisty obraz cierpienia jed-nostki, który, paradoksalnie, jest namwszystkim wspólny.

Z tych utworów wyłania się człowiek sa-motny, złamany bólem i nade wszystko pyta-jący: dlaczego? Wyjątkowa charyzma Stanisła-wy Celińskiej połączona z jej doświadczeniami, którymi chętnie dzieli się ze słuchaczami, zpewnością sprawią, że zarówno „Księga Hio-ba”, jak i „Pieśni” oraz „Treny” Kochanowskie-go będą wyjątkowo autentycznym przeżyciem

„Mam nadzieję, że koncerty Orkiestry Ka-meralnej Filharmonii Narodowej oraz Stani-sławy Celińskiej przypadną do gustu miesz-kańcom Ursynowa i potwierdzą wysoki po-ziom artystyczny kulturalnej oferty urzędudzielnicy. Serdecznie zapraszam wszystkichmelomanów” – zachęca zastępca burmi-strza Łukasz Ciołko.

Muzyczne hity na Ursynowie

Celińska u świętego ojca Pio

Już w najbliższą sobotę, 14 kwietnia w Szkole Podstawowej nr 384im. Stanisława Staszica przy ul. Kajakowej 10, w godz. 11-14 odbę-dzie się WYPRZEDAŻ GARAŻOWA, którą organizuje STOWARZY-SZENIE PROJEKT URSYNÓW.

Baby Mama Wymiana to doskonała okazja do wiosennych po-rządków w naszych szafach i do sprzedania tego co już za małe lubnieużywane. BMW jest także okazją, aby sprzedać, kupić lub wy-mienić zabawki i książki, którymi Wasze dzieci już się nie bawią, aktóre zalegają schowane na dnie szafy.

Na naszą WYPRZEDAŻ GARAŻOWĄ nie obowiązują wcześniej-sze zapisy. Wystarczy przyjść i wystawić swoje rzeczy na przygo-towanym przez nas stanowisku.

Wstęp na Baby Mama Wymiana – Wyprzedaż Garażowa na Zie-lonym Ursynowie jest całkowicie bezpłatny.

M a r z e n a Z i e n t a r aP R O J E K T U R S Y N Ó W

6

Działania Warszawy narzecz ograniczenia zjawi-ska bezdomności zwierzątprzynoszą wymierne efek-ty – podopiecznych schro-niska „Na Paluchu” jestcoraz mniej. Wciąż jednaksetki czworonogów czekana nowe domy i kochają-cych właścicieli. 4 kwiet-nia obchodziliśmy DzieńZwierząt Bezdomnych.

– Problem bezdomności czwo-ronogów na szczęście w corazmniejszym stopniu dotyczy stolicy.Dziś możemy dzielić się z innymimiastami nie tylko swoimi do-świadczeniami, ale także miejsca-mi w schroniskowych boksach. Zmożliwości tej korzystają już GóraKalwaria i Piaseczno – mówi Mi-chał Olszewski, wiceprezydentWarszawy. – Należy jednak bez-względnie pamiętać, że nawet naj-lepsza opieka, w najnowocześniej-szym schronisku, nie zastąpi czwo-ronogom kochających właścicielii domu. Schronisko powinno byćdla tych zwierząt jedynie przystan-kiem. Dlatego wciąż bardzo ak-tywnie zachęcamy wszystkichwarszawiaków, by adoptowalizwierzęta z „Palucha” – dodaje.

Tylko w 2017 roku do schroniskadla bezdomnych zwierząt w War-szawie, określanego popularnieschroniskiem „Na Paluchu”, trafiło2531 psów i 1411 kotów. Obecniew jednostce przebywa około 50kotów i niespełna 700 psów.

– W Dniu Zwierząt Bezdom-nych chcemy jeszcze mocniejpodkreślić, że opieka nad czwo-ronogiem to wielka odpowie-dzialność. Zwierzę nie może być

chwilowym kaprysem czy za-chcianką. To żywe stworzenie,które czuje i cierpi, gdy traci dom– przypominała Aleksandra Ga-jewska, radna i wiceprzewodni-cząca Komisji Ochrony Środo-wiska Rady m. st. Warszawy.

Każdy może mieć wpływ naskalę bezdomności zwierząt. De-cydują o tym przede wszystkimodpowiedzialne adopcje.

– Osoba przygarniająca zwie-rzę pod swój dach musi rozwa-żyć wiele kwestii. Czy jej styl ży-cia pozwoli na opiekę nad czwo-ronogiem? Czy ma odpowied-nie warunki lokalowe, a takżematerialne, aby utrzymać psaczy kota? Kto się nim zajmie gdywyjedziemy na wakacje? – mó-wi dyrektor Strzelczyk i dodaje –Wieloetapowy proces adopcji znaszego schroniska nie jest ka-prysem mającym ograniczyćliczbę wydawanych zwierząt. Tosystem, dzięki któremu mamypewność, że zwierzę opuszczają-ce naszą jednostkę znajdzieszczęśliwy dom do końca swoje-go życia.

Działania, jakie podejmuje sto-lica w celu ograniczenia bez-domności zwierząt, opisywanesą w przyjmowanym rokrocznie„Programie opieki nad zwierzę-tami bezdomnymi oraz zapobie-gania bezdomności zwierząt naterenie m. st. Warszawy”. Wśródpriorytetów programu należywymienić: elektroniczne znako-wanie (czipowanie) zwierząt, wszczególności psów i kotów; ste-rylizację i kastrację zwierząt,również właścicielskich; sprawo-wanie opieki nad kotami wolno

żyjącymi, m. in. ich dokarmianiei leczenie, odławianie bezdom-nych zwierząt; poszukiwanie no-wych właścicieli dla czworono-gów bezdomnych; zapewnieniecałodobowej opieki weteryna-ryjnej w przypadkach zdarzeńdrogowych z udziałem zwierząt;edukację mieszkańców w zakre-sie opieki nad zwierzętami.

Warto w tym miejscu przypo-mnieć, że warszawiacy od wielulat mogą poddać swoje zwierzę-ta bezpłatnej sterylizacji i kastra-cji (dotychczas wykonano ponad8 tysięcy takich zabiegów), jakrównież elektronicznemu znako-waniu (dotychczas zaczipowano92,5 tysiąca czworonogów).

W tym roku również realizo-wana będzie kolejna odsłonakampanii promującej adopcję„Adoptuj warszawiaka”. Jej ce-lem jest zmiana postrzeganiapsów ze schroniska poprzez ichprezentację w różnych miejscachstolicy. Dzięki trzem poprzed-nim edycjom akcji szczęśliwe do-my znalazły setki psów. Najbliż-sze wydarzenie w ramach dzia-łań „Adoptuj warszawiaka” od-będzie się w sobotę, 14 kwiet-nia. Wtedy kilkudziesięciu wo-lontariuszy z podopiecznymischroniska wyruszy na Forty Be-ma. Będzie ich tam można spo-tkać od godz. 13.00 do 15.00.

Kolejne działania związane zpromocją adopcji będą prowa-dzone w filii schroniska. W pa-wilonie handlowym przy ul.Grójeckiej 79 (w pobliżu skrzy-żowania z ul. Banacha i ul. Bi-twy Warszawskiej 1920) już zaokoło dwa miesiące rozpoczniedziałanie „Ochota na kota”. Wpunkcie zamieszka około 20 ko-curów i kotek, które będą amba-sadorami idei adopcji. Większaczęść ochockiego domu kota zo-stanie przeszklona, by odwie-dzający to miejsce mogli swo-bodnie przyglądać się pod-opiecznym schroniska. W punk-cie działać będzie równieżpunkt adopcyjno-informacyjny,gdzie warszawiacy będą mogliuzyskać wszystkie informacjezwiązane z przygarnięciemzwierząt z „Palucha”.

W schronisku „Na Paluchu”działa na stałe około 300 wolon-tariuszy. To osoby, które regu-larnie i długofalowo pomagają wopiece nad zwierzętami. „Pa-luch” jest jednak zawsze otwar-ty dla nowych osób, które chcąnieść pomoc. B M

Pamiętajmy o bezdomnych zwierzętach

W ramach Budżetu Party-cypacyjnego w 2015 r. zło-żyłem projekt dotyczącystworzenia bulodromów –czyli torów do gry w bule,inaczej pétanque. Bule togra integracyjna dla mło-dych i seniorów. Polega narzucaniu z wytyczonegookręgu metalowymi kula-mi w kierunku małejdrewnianej lub plastiko-wej kulki.

Zgodnie z zasadami budżetuobywatelskiego w Warszawie,projekty powinny zostać wyko-nane w następnym roku po wy-borze projektu – w tym przypad-ku w 2016 r. Mój projekt zostałwybrany przez mieszkańców w2015 r., a do dziś nie mam pew-ności, czy został on całkowiciezrealizowany.

Bulodromy powstawały śla-mazarnie przez okres prawie 2,5roku w trzech lokalizacjach – wparku Lasek Brzozowy, na po-lance przy Raabego i przy GórceKazurce. Tory te nie są oznako-wane (oprócz jednego w parkuLasek Brzozowy), choć wedługoficjalnej ogólnomiejskiej stro-

ny Budżetu Partycypacyjnego –ustawiono tablicę informacyjnąz pokazaniem zasad gry. Bez in-strukcji, jak ma to miejsce np. wprzypadku siłowni plenerowych,mieszkańcy mają prawo niemieć pojęcia, co to jest i po co cośtakiego powstało. Osobiście wogóle nie dziwię się, bo wyglądato, jakby ktoś zaczął coś robić inie dokończył.

Budżet Partycypacyjny na Ursy-nowie często był traktowany,przez obecnie rządzącą Ursyno-wem ekipę Platformy Obywatel-skiej i Projektu Ursynów jak kukuł-cze jajo złośliwie podrzucaneprzez mieszkańców. Przykład do-tyczący mojego projektu, niestety,to potwierdza. Oczywiście, że bu-lodrom nie jest najważniejszą ur-synowską inwestycją, ale jeżeli jużmieszkańcy zdecydowali o jegorealizacji, to urzędnicy powinnito zrobić porządnie. Jestem prze-konany, że w naszej dzielnicy trze-ba tworzyć różnorodne plenero-we obiekty sportowe, służące re-kreacji, aby zachęcić mieszkań-ców do ruchu i spędzania czasu naświeżym powietrzu. Tym bardziejwięc, skoro taki projekt został

przez nich wybrany w powszech-nym głosowaniu, dzielnicy powin-no zależeć na sukcesie, a nie po-rażce i utracie wiarygodności.

Jako projektodawca mam na-dzieję, że urząd dzielnicy jak naj-szybciej dokończy realizację pro-jektu – oznaczy tory i zamontujeprzy wszystkich bulodromach ta-blice z regulaminem gry, instruk-cją - tak jak zostało to zrobione napolance przy Lasku Brzozowym.Dodatkowo, przynajmniej naswojej stronie internetowej i me-diach społecznościowych, urządpowinien zamieścić informację, iżtakie obiekty są dostępne w dziel-nicy. Można je wykorzystać takżejako jeden z elementów promują-cych naszą dzielnicę, tym bar-dziej, iż takich obiektów w War-szawie nie ma wiele. W okresie odwyboru projektu urząd mógł pod-jąć trud popularyzacji tej impre-zy, np. poprzez zrobienie skrom-nej imprezy promującej tę dyscy-plinę – tak np. zrobiono na Żoli-borzu (z uwagi na brak takichdziałań zorganizujemy małe pik-niki sąsiedzkie jako Otwarty Ur-synów).

Próba zrzucania winy na pro-jektodawcę, co niestety ma miej-sce w oficjalnych wypowie-dziach przedstawicieli urzędu,jest niepoważna. Projektodaw-ca nie realizuje inwestycji dziel-nicowych, za to odpowiada za-rząd dzielnicy. Aż trudno uwie-rzyć, iż taka mała inwestycjaokazała się tak trudna do zreali-zowania.

Mam wrażenie, że tory do gryw bule były tak robione, aby niktnie grał.

P i o t r S k u b i s z e w s k i O t w a r t y U r s y n ó w

Dyrekcji warszawskiego metranajwyraźniej znudził się banalnywystrój wnętrz poszczególnych stacji istając się mecenasem kultury, w trosce okształcenie dobrego smaku i poczuciaestetyki, postanowiła zapewnićużytkownikom codzienne obcowanie zawangardową sztuką.

W tym celu od dwóch miesięcy możemypodziwiać przy wejściach na perony gustownepłachty z czarnej folii i biało-czerwone taśmyzwisające malowniczo między bramkami.Podobno wiąże się to z planowaną wymianątychże (po jaką cholerę, nie wiadomo, stawiamzakład, że chodzi wyłącznie o zapewnieniezarobku zaprzyjaźnionej firmie kolesi). Wymianajednak przebiega ślamazarnie, stąd oczypasażerów wciąż cieszą oryginalne rozwiązaniaplastyczne. Stwierdzam z ubolewaniem, żenajwyraźniej nie znam się na awangardowejsztuce, a prezentowane arcydzieła rażą mojepoczucie estetyki. Jeśli dyrekcja nadal będzie

nachalnie propagować swoje dzieła, zobowiązujęsię usunąć te bohomazy w czynie społecznym.Zdjęcia wykonałem na stacji Ursynów 11 kwietnia.

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

W środę 11 kwietnia wy-kładem profesora Zbignie-wa Tomaszczuka „Spekta-kularne fotografie w hi-storii kultury” ruszył zpompą Wydział Sztuk Au-diowizualnych nowegoUniwersytetu III Wieku naUrsynowie.

Wykład – poświęcony fotogra-fiom między innymi Roberta Ca-py i Joe Rosenthala – przyciągnął

mimo słonecznej pogody kilku-dziesięcioosobową publiczność.

Inicjatorami projektu są PiotrMachaj i Piotr Guział ze Stowa-rzyszenia Nasz Ursynów orazArtur Waczko – twórca War-szawskiej Szkoły Reklamy. Byłyburmistrz Ursynowa Piotr Gu-ział – otwierając spotkanie –opowiedział o swoich młodzień-czych doświadczeniach i szan-sie, jaką dostał dzięki podob-

nym inicjatywom. Dowodził, żeUrsynów zasługuje na kolejnąinstytucję, która daje seniorommożliwość rozszerzania hory-zontów.

Fotografia, która wydaje siędziś czymś powszechnym i zwy-kłym – każdy z nas ma bowiemaparat w telefonie – może stwa-rzać historię, może zapadać wpamięć na całe życie, a nawet,niestety, je kończyć. Problemyetyki fotografa, prawa do mani-pulacji i ingerencji w rzeczywi-stość, a co za tym idzie wiary-godność, jaką uzyskuje lub tra-ci tworząc nową rzeczywistość– towarzyszyły pierwszemu wy-kładowi nowej placówki kultu-ralnej na mapie Ursynowa.

Na kolejny wykład, poświęco-ny ikonom kinematografii świa-towej, organizatorzy zapraszająna 25 kwietnia br., godz. 17:00 –do siedziby Warszawskiej Szko-ły Reklamy przy ulicy Szolc Ro-gozińskiego 3.

K a t a r z y n a B o s z k o

Tak się zastanawiam, ilejeszcze lat będziemy Pola-kom, obywatelom, wybor-com nawijać makaron nauszy, że Budżet Partycypa-cyjny, czy jak kto woli –obywatelski, to formawspółrządzenia, dewolu-cji władzy?

To jest zwykły listek figowy,aby ta władza mogła powie-dzieć, że robi to, czego chcąobywatele. Choć przecież wie,czego chcą, bo wie, czego nadanym terenie potrzeba. Ale ja-koś sama z siebie tego zazwy-czaj nie robi.

Pamiętam jak nie tak znowudawno temu trafiłem na entu-

zjastyczny tekst w pewnej lokal-nej gazecie. Zachwalano fakt,że dzięki Budżetowi Obywatel-skiemu przyjęto projekt i zreali-zowano inwestycję polegającąna… połataniu głównej ulicy.Jak wiadomo, bez aktywnościobywatelskiej władza nie mia-łaby pojęcia, że główne ulice,ale i te nie do końca główne –trzeba łatać, bo przecież w wy-borach wybrano ją z metafizycz-nych powodów. Drwię, ale wtym przypadku drwina to zamało.

Mówmy poważnie. Demo-kratycznie wybrana władza po-winna dbać o oczywisty stan-dard życia obywateli, jakim sąniedziurawe drogi i nie bredzić,że brak dziur to wybór miesz-kańców w danej chwili. Tak jakdemokratycznie wybrana wła-dza nie powinna pozwalać nabudowę w ramach budżetu ni-by obywatelskiego bulodromów(boisk do gry w bule), gdy nadanym terenie w bule nie granikt poza jednym lokalnymdziałaczem, który znajduje po-średnie zrozumienie jedynie upsów sadzących na tym boisku

swoje mało przypominające bu-le ekskrementy.

Budżet Partycypacyjny to ta-ki wentyl bezpieczeństwa dlamało operatywnej władzy lo-kalnej. Ale i powód do kom-pleksów, które ją trapią. Wy-obraźmy sobie bowiem, że po-mysł jakiegoś obywatela dema-skuje nieróbstwo określonegowydziału w określonej gminie.I co się dzieje? Zamiata się ówpomysł pod dywan, żeby niewyszło, że tzw. przeciętny Ko-walski wcale nie jest przeciętny,bo lepiej myśli niż zbierającydotąd pochwały naczelnik cze-goś tam.

Jeśli tak narzekam, to pew-nie spytają mnie Państwo, jakbyć powinno? Ano tak, żebyczęść decyzji nieoczywistych,ale lokalnie naprawdę potrzeb-nych, zostawić obywatelom. Wdodatku jeszcze pilnując, abyzaakceptowany projekt przy-niósł jakąś korzyść szerszej spo-łeczności. Psom naprawdę moż-na przygotować lepszą ubikacjęniż bulodrom.

P i o t r K a r c z e w s k i ( P O )R a d n y D z i e l n i c y U r s y n ó w

Zdaniem radnego...

...Który się bulom nie kłaniał Metro mecenasem sztuki

Ursynowskie bulodromy, zmarnowana szansa

Wczoraj Joe Rosenthal, jutro – Marilyn Monroe...

7

8 9

PPAASSSSAA:: NNiieettyyppoowwyy zz ppaannaa ppoolliittyykk,, bboozzaappeewwnnee nniiee ddllaa ppiieenniięęddzzyy zzddeeccyyddoowwaałłssiięę ppaann kkaannddyyddoowwaaćć nnaa pprreezzyyddeennttaa WWaarr-sszzaawwyy.. PPeennssjjaa nnaa ttyymm ssttaannoowwiisskkuu ssttoo-ssuunnkkoowwoo nniieewwiieellkkaa,, zzaaśś ooddppoowwiieeddzziiaall-nnoośśćć –– ooggrroommnnaa......

RRAAFFAAŁŁ TTRRZZAASSKKOOWWSSKKII:: Dzisiaj do po-lityki na pewno się nie idzie dla pienię-dzy, zwłaszcza teraz, gdy Jarosław Ka-czyński chce obniżyć uposażenia wszyst-kim posłom, senatorom i prezydentommiast o kolejne 20 procent. Moja głównamotywacja to chęć dokonania zmiany imożliwość służenia ludziom.

ZZ ggóórryy mmaarrttwwiimmyy ssiięę oo ppaannaa sspprraawwyybbyyttoowwee,, cczzyy ww rraazziiee wwyyggrraanniiaa pprreezzyyddeenncc-kkiicchh wwyybboorróóww ww ssttoolliiccyy bbęęddzziiee ppaannuu ssttaarr-cczzaałłoo ddoo ppiieerrwwsszzeeggoo......

Ja na szczęście od dwudziestu lat uczęstudentów, przez cały czas prowadzę wy-kłady. Proszę się nie martwić.

ZZaanniimm pprrzzeejjddzziieemmyy ddoo kkwweessttiiii pprrooggrraa-mmuu wwyybboorrcczzeeggoo,, ttrruuddnnoo nniiee zzaappyyttaaćć cczzoo-łłoowweeggoo oobbeeccnniiee ppoolliittyykkaa RRzzeecczzyyppoossppoollii-tteejj,, ddllaacczzeeggoo ww nnaasszzyymm kkrraajjuu iinntteelliiggeennccjjaazzaacczzęęłłaa oossttaattnniioo pprrzzeeggrryywwaaćć zz cciieemmnnoo-ggrrooddeemm ii WWoojjcciieecchh MMłłyynnaarrsskkii –– ddooppóókkiiżżyyłł –– mmóóggłł ttyyllkkoo ddeessppeerraacckkoo zzaawwoołłaaćć::„„BByyłłaaśś zzee mmnnąą ccaałłyy PPRRLL - PPoottrraaffiiłłaaśś bbiićć ssiięęii wwyykkłłóóccaaćć - DDzziiśś CCii mmuusszzęę śśppiieewwaaćć jjaakk JJaa-ccqquueess BBrreell - NNiiee ooppuusszzcczzaajj mmnniiee ii nniiee ppoo-rrzzuuccaajj......

No cóż, Prawo i Sprawiedliwość wy-grało wybory, bo było w stanie nawiązaćdialog z bardzo dużą częścią społeczeń-stwa, która czuła się odrzucona. Trudno

tak dokładnie powiedzieć, do kogo tapartia dotarła, ale skoro zdobyła 40 pro-cent głosów, to wśród głosujących naPiS musiała być również inteligencja.Naszym zadaniem, jako Platformy Oby-watelskiej, jest odzyskanie wiarygodno-ści, zwłaszcza w dużych miastach. Żebypoparcie dla nas rosło. Mam na to na-dzieję, podobnie jak cała zjednoczonaopozycja.

NNaawwiiąązzuujjąącc ddoo ssłłóóww MMłłyynnaarrsskkiieeggoo,,mmoożżeemmyy cchhyybbaa ppoowwiieeddzziieećć,, żżee iinntteelliiggeennttRRaaffaałł TTrrzzaasskkoowwsskkii nniiee ooppuusszzcczzaa nnaass ii nniieeppoorrzzuuccaa.. II wwiiddzząącc,, jjaakk ddzziiśś mmoożżnnaa ww jjeedd-nneejj cchhwwiillii aawwaannssoowwaaćć zz ppoozzyyccjjii wwóójjttaa nnaappoozzyyccjjęę pprreezzeessaa wwiieellkkiieeggoo kkoonncceerrnnuu,, ppoo-wwiiee ppaann sswwooiimm wwyybboorrccoomm:: „„wwyy wwóójjttaassiięę nniiee bbóójjttaa””??

Są rzeczywiście teraz takie praktykiPrawa i Sprawiedliwości, żeby z pozycjiwójta awansować na szefa największegopolskiego koncernu. Ja na szczęście maminne kwalifikacje. Do polityki przysze-dłem już jako naukowiec, który pracowałw centrach badawczych i wykładał nauniwersytecie.

JJaakkoo ddzziieecckkoo wwyycciieerraałł ppaann ppiięęttaammii bbrruu-kkii WWaarrsszzaawwyy nniiee ccaałłkkiieemm jjeesszzcczzee ooddbbuuddoo-wwaanneejj ppoo wwoojjnniiee.. JJaakk zz tteeggoo ppuunnkkttuu wwii-ddzzeenniiaa ssttoolliiccaa PPoollsskkii jjaawwii ssiięę ppaannuu ddzziissiiaajj??

To prawda, że gdy jeszcze byłem ma-ły, na Starówce widziało się parę takichdomów, które pamiętały drugą wojnęświatową. Podobne widoki dostrzegałosię i w centrum miasta, i na Woli. Rodzi-ce mieli wtedy trochę inne podejście do

dzieci niż teraz, więc nie było proble-mu, żebyśmy się mogli bawić w ruinach.Natomiast dzisiaj Warszawa to zupełnieinne miasto, które może się równać znajbardziej rozwiniętymi metropoliamiEuropy Zachodniej. Chyba nikt się niespodziewał, że stolica Polski tak szybkosię zmieni.

NNaacczzeellnniikk PPoollsskkii zz cczzaassóóww ppaannaa ddzziiee-cciińńssttwwaa,, cczzyyllii EEddwwaarrdd GGiieerreekk,, rrzzuucciiłł nnaawwssttęęppiiee sswwoojjeejj kkaaddeennccjjii ppaammiięęttnnee hhaassłłoo::„„ŻŻeebbyy PPoollsskkaa rroossłłaa ww ssiiłłęę,, aa lluuddzziioomm ssiięężżyyłłoo ddoossttaattnniieejj””.. CCzzyy ppaann rróówwnniieeżż wwyy-ssttąąppii zz hhaassłłeemm ww ttyymm gguuśścciiee,, aakkuurraatt ww oodd-nniieessiieenniiuu ddoo WWaarrsszzaawwyy,, cczzyy mmoożżee lloossGGiieerrkkaa rraacczzeejj bbyy ddoo ffoorrmmuułłoowwaanniiaa ttaakkiicchhhhaasseełł zznniieecchhęęccaałł?? PPoo GGiieerrkkuu WWaarrsszzaawwiieeppoozzoossttaałłyy jjeeddnnaakk DDwwoorrzzeecc CCeennttrraallnnyy,,TTrraassaa ŁŁaazziieennkkoowwsskkaa,, nnoo ii wwiieellkkaa ddzziieellnnii-ccaa iinntteelliiggeennccjjii –– UUrrssyynnóóww......

To fakt, Ursynów został nam po Gier-ku. Pamiętam, jak powstawały pierw-sze ursynowskie bloki, w których wy-chowywał się mój przyjaciel. Już wtedykopano linię metra przy Koncertowej.Mam w oczach obraz Ursynowa z latosiemdziesiątych, a dzisiaj sam na Ursy-nowie mieszkam. Natomiast trudno minie zauważyć, że mamy za sobą fazę po-ważnego rozwoju infrastrukturalnegopod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz,które tak bardzo zmieniły Warszawę nakorzyść – i wreszcie przyszedł czas, że-by się zająć jakością życia w mieście. Oto właśnie warszawiacy mnie pytają, anie o jakieś wielkie, symboliczne inwe-stycje, jakkolwiek są one wciąż potrzeb-

ne w niektórych dzielnicach. Musimykończyć inwestycje, choćby w komuni-kację miejską, a w szczególności - w me-tro. Ale, jak wspomniałem, jakość życiawarszawiaków jest dla mnie na pierw-szym miejscu, a nie pomniki stawianewłodarzom miast. Na razie mam nadzie-ję, że przebrniemy przez wszystkie nie-dogodności związane z budowa Obwod-nicy Poludniowej, z jakimi się zmaga-my na Ursynowie.

PPllaattffoorrmmaa OObbyywwaatteellsskkaa pprrzzeeggrraałłaa wwyy-bboorryy ppaarrllaammeennttaarrnnee ii pprrzzeesszzłłaa ddoo ooppoozzyy-ccjjii,, zzoossttaawwiiaajjąącc ppoonnooćć PPoollsskkęę ww rruuiinniiee..CCzzyy zzaatteemm ppcchhaa ssiięę ppaann nnaa ssttaannoowwiisskkoopprreezzyyddeennttaa WWaarrsszzaawwyy ddllaatteeggoo,, żżee lluubbiippaann rruuiinnyy ii zzgglliisszzcczzaa??

Wystarczy się rozejrzeć, by stwierdzić,że nie ma w Polsce żadnych ruin izgliszcz. Zresztą nie tylko w Warszawie,bo na korzyść zmieniła się przecież całaPolska. Ostatnio dużo jeździłem po kra-ju i to, jak zmieniała się Polska za na-szych rządów, widziałem na własne oczy. Widać zmiany wprost nieprawdopo-dobne. W kampanii wyborczej trzeba lu-dziom wytłumaczyć, że zmiany mogąnadal występować, a chodzi o to, żebywszyscy mogli z nich korzystać.

NNaasszz zznnaajjoommyy,, kkttóórryy wwiieellee llaatt pprrzzee-mmiieesszzkkaałł ww lluukkssuussoowwyymm kkssiięęssttwwiiee MMoonnaa-kkoo,, ppoo pprrzzyyjjeeźźddzziiee ddoo WWaarrsszzaawwyy nniiee mmóóggłłssiięę nnaacchhwwaalliićć GGaalleerriiii MMookkoottóóww,, oobbiieekk-ttuu,, jjaakkiieeggoo ppoodd bbookkiieemm rroodduu GGrriimmaallddiicchhpprróóżżnnoo sszzuukkaaćć......

Coś w tym jest, bo gdy po dłuższejprzerwie odwiedziłem Stany Zjednoczo-ne, to mogłem stwierdzić, że tamtejszecentra komercyjne mają już po kilkadzie-siąt lat i są przestarzałe w porównaniu znowoczesnymi hipermarketami w War-szawie.

CCoo ppaann pprrzzeeddee wwsszzyyssttkkiimm zzaapprrooppoonnuu-jjee wwaarrsszzaawwiiaakkoomm jjaakkoo kkaannddyyddaatt nnaa pprree-zzyyddeennttaa??

Na pewno będzie to wspomniane na-stawienie na poprawę jakości życia. Azatem chodzi o kwestie darmowych żłob-ków, tańszych mieszkań na wynajem,gdzie Warszawa praktycznie będzie do-płacać do czynszu dla tych, którzy tegonajbardziej potrzebują, stworzenia ambit-nego programu dla seniorów, w tymtych, którzy są niewolnikami czwartegopiętra. Są też inne ważne sprawy: wy-pełnienia czasu wolnego, rozrywki, kul-tury sportu. Czyli wszystkie zagadnie-nia, których nie traktowano dotychczaspriorytetowo, koncentrując się na budo-waniu mostów, oczyszczalni ścieków itd.

NNiieeddaawwnnoo ppookkaazzaalliiśśmmyy ww „„PPaassssiiee””pprrzzyykkłłaadd uurrssyynnoowwsskkiicchh ssoobbiieerraaddkkóóww,,kkttóórrzzyy rroozzwwiiąązzaallii pprroobblleemm cczzwwaarrtteeggooppiięęttrraa,, zzaakkłłaaddaajjąącc wwiinnddęę zzeewwnnęęttrrzznnąą zzaawwłłaassnnee ppiieenniiąąddzzee......

My mamy w planach pilotażowy pro-gram instalowania wind w takich miej-scach, bo mnóstwo seniorów nie możebez windy normalnie funkcjonować.

ZZaałłóóżżmmyy,, żżee ppaann zzoossttaajjee pprreezzyyddeenntteemmWWaarrsszzaawwyy,, aallee PPiiSS zzddoobbyywwaa 3311 mmaannddaa-ttóóww ii wwiięękksszzoośśćć ww rraaddzziiee.. PPrreezzyyddeenntt zzPPOO,, rraaddaa zz PPiiSS.. WW WWaarrsszzaawwiiee wwssppóółłpprraa-ccaa ww ttaakkiieejj kkoonnffiigguurraaccjjii jjeesstt wwyykklluucczzoonnaazzee wwzzggllęęddóóww ppoolliittyycczznnyycchh.. CCzzyy jjeesstt ppaannww ssttaanniiee pprrzzeewwiiddzziieećć ddzziissiiaajj,, ccoo wwtteeddyycczzeekkaa wwaarrsszzaawwiiaakkóóww??

Na pewno trudno byłoby wtedy rzą-dzić Warszawą, bo wybory w stolicy tonie tylko kwestia prezydenta, ale też wy-grania wyborów przez zjednoczoną opo-zycję w radzie miasta, a także w radachposzczególnych dzielnic. Przekonujemywięc warszawiaków, że będzie się liczyćdosłownie każdy głos, bo tylko wtedybędzie można efektywnie miastem za-rządzać. Chociaż są przykłady koegzy-stencji przedstawicieli konkurencyj-nych partii, tak jest chociażby w Białym-stoku, ale w Warszawie byłoby to nieby-wale trudne.

CCzzyy nniiee uuwwaażżaa ppaann,, żżee bbrraakk ppllaannóówwzzaaggoossppooddaarroowwaanniiaa pprrzzeessttrrzzeennnneeggoo ww

wwiieelluu mmiieejjssccaacchh WWaarrsszzaawwyy ppoozzwwoolliiłł ddee-wweellooppeerroomm,, żżeebbyy ssiięę rroozzhhuullaallii,, nnoo ii mmaa-mmyy ccoorraazz wwiięękksszzee zzaaggęęsszzcczzeenniiee bbiiuurrooww-ccóóww ii aappaarrttaammeennttoowwccóóww pprrzzyy bbrraakkuu oodd-ppoowwiieeddnniieejj iinnffrraassttrruukkttuurryy,, aa jjuużż nnaajjbbaarr-ddzziieejj kkaarryyggooddnnyymm pprrzzyykkłłaaddeemm jjeesstt ssłłuużżee-wwiieecckkii „„MMoorrddoorr””,, zzaaggłłęębbiiee bbiiuurroowwee,, ddookkttóórreeggoo cchhyybbaa nniiggddyy nniiee bbęęddzziiee ddoobbrreeggooddoojjaazzdduu......

Bez wątpienia, im więcej planów za-gospodarowania, tym lepiej, bo wtedysą jasne reguły gry. Rozwój miasta mu-si być zresztą bardzo zróżnicowany. Po-trzebne są budynki mieszkalne, ale to-warzyszyć im muszą instytucje publicz-ne, usługi. Notabene, PiS, aby pokryćswoja indolencję dotyczącą programumieszkanie+, szykuje nam teraz spe-custawę, wedle której będzie można bu-dować substandardowe osiedla gdzie-kolwiek, z pogwałceniem racjonalnychplanów, nie bacząc na niezbędną infra-strukturę.

CCoorraazz ttrruuddnniieejj ppooddjjeecchhaaćć ppoodd DDwwoo-rrzzeecc CCeennttrraallnnyy ii ccoorraazz ttrruuddnniieejj zzaappaarrkkoo-wwaaćć aauuttoo ww WWaarrsszzaawwiiee,, aa ww ddaallsszzeejj ppeerr-ssppeekkttyywwiiee ssttoolliiccyy PPoollsskkii ggrroozzii pprrzzeenniiee-ssiieenniiee mmiięęddzzyynnaarrooddoowweeggoo ppoorrttuu lloottnnii-cczzeeggoo zz OOkkęęcciiaa ddoo RRaaddoommiiaa.. CCzzyy ppaannpprrzzyykkllaasskkuujjee tteemmuu ppoommyyssłłoowwii??

W żadnym wypadku. Myślę, że to był-by absurd, żeby stolica nie miała swoje-go lotniska, a najbliższe znajdowało się wodległości 100 kilometrów. Takich przy-kładów w Europie nie ma, no może jestjeden czy dwa, ale one się nie sprawdza-ją. Warszawa musi mieć swoje lotnisko.Mamy Okęcie, mamy Modlin, nie rozu-miem więc, dlaczego mielibyśmy jeździćaż do Radomia.

MMeettrroo ssttaałłoo ssiięę rraattuunnkkiieemm ddllaa mmiiaassttaa,,ppooddoobbnniiee jjaakk ssaammoocchhooddoowwee oobbwwooddnnii-ccee.. CCzzyy mmoożżnnaa jjeeddnnaakk pprrzzeepprroowwaaddzzaaććddrrooggęę eekksspprreessoowwąą pprrzzeezz ssaamm śśrrooddeekk UUrr-ssyynnoowwaa,, nniiee iinnssttaalluujjąącc ffiillttrróóww pprrzzyy wwyylloo-ttaacchh ttuunneelluu??

Nie można, moim zdaniem to byłabyteż swoista aberracja. Zgłosiłem w tejsprawie interpelację do ministra, a onmi powiedział, że dopiero po roku te-stów podejmie się ewentualnie decyzję ozamontowaniu filtrów. Ja tego komplet-nie nie rozumiem. Zainwestowanie w fil-try przy całym koszcie obwodnicy było-by inwestycją minimalną. Nie ma zgodyna to, abyśmy się tu na Ursynowie dusi-li. A przypomnę, że dzięki staraniomwładz dzielnicy udało się w procesie kon-sultacji społecznych z udziałem miesz-kańców, stworzyć koncepcję parku line-arnego nad POW. Nie po to chcemy stwo-rzyć w tym miejscu park, żeby wdychaćw nim spaliny z tunelu obwodnicy.

CCzzyy mmiiaałłbbyy ppaann rreecceeppttęę nnaa zzhhaarrmmoonnii-zzoowwaanniiee ddzziiaałłaańń aaddmmiinniissttrraaccjjii wwaarrsszzaaww-sskkiieejj zz aaddmmiinniissttrraaccjjaammii mmiieejjssccoowwoośścciippooddwwaarrsszzaawwsskkiicchh –– pprroo ppuubblliiccoo bboonnoo??

Właściwie to już się dzieje, a przykła-dem są bilety komunikacji miejskiej, obo-wiązujące również w ościennych gmi-nach. Budujemy obszar metropolitalnynawet bez potrzeby nowelizowaniaustaw. A nawiasem mówiąc, z takim pro-blemami jak zatłoczenie miasta i smognie da się walczyć w pojedynkę, tylkotrzeba to robić wspólnymi siłami.

OObbeeccnnaa uussttaawwaa wwaarrsszzaawwsskkaa jjeesstt iirroo-nniicczznniiee nnaazzyywwaannaa ppoolliittyycczznnąą uussttaawwkkąą,,kkttóórraa ddoopprroowwaaddzziiłłaa ddoo uubbeezzwwłłaassnnoowwooll-nniieenniiaa ddzziieellnniicc,, ww ttyymm UUrrssyynnoowwaa,, kkttóórryypprrzzeezz llaatt oossiieemm bbyyłł ssaammooddzziieellnnąą ggmmiinnąą..CCzzyy jjaakkoo pprreezzyyddeenntt mmiiaassttaa zzddeeccyydduujjee ssiięęppaann nnaa pprrzzeekkaazzaanniiee wwiięękksszzyycchh uupprraaww-nniieeńń ddzziieellnniiccoomm,, kkttóórryycchh rraaddyy,, aa ww dduu-żżyymm ssttooppnniiuu ii bbuurrmmiissttrrzzoowwiiee ssłłuużżąą –– jjaakkssiięę ppoowwiiaaddaa –– ttyyllkkoo ddoo ddeekkoorraaccjjii??

Nawet bez zmian w ustawach możnate uprawnienia przekazywać, dając wię-cej władzy dzielnicom. To jednak zależyod zagadnienia, którego miałoby to do-tyczyć. Są bowiem takie obszary – jakchoćby obsługa mieszkańców, w którychdzielnice powinny mieć więcej władzy –np. komunikacja miejska, a są takie, gdziewłaściwsza jest władza na poziomie ogól-

nomiejskim, żeby miastem spójnie za-rządzać. Moje podejście do tego zagad-nienia jest więc czysto pragmatyczne.Zresztą, nie uważam, żeby dzielnicowerady i sami burmistrzowie pełnili dzisiajrolę wyłącznie dekoracyjną, ale co dowspomnianej obsługi mieszkańców, ro-lę dzielnic na pewno trzeba wzmocnić.

BBooddaajj nnaajjttrruuddnniieejjsszzyy oobbeeccnniiee pprroobblleemmWWaarrsszzaawwyy ttoo rreepprryywwaattyyzzaaccjjaa nniieerruucchhoo-mmoośśccii.. ZZwwłłookkaa,, nnaa jjaakkąą ssoobbiiee ppoozzwwoolloonnoo,,nniiee uucchhwwaallaajjąącc ooddppoowwiieeddnniieejj uussttaawwyy,,ddoopprroowwaaddzziiłłaa ww ssttoolliiccyy PPoollsskkii ddoo ppaattoolloo-ggiiii,, bboo zzaammiiaasstt lleeggaallnnyycchh ssppaaddkkoobbiieerrccóówwmmaajjąąttkkii wwiieellkkiieejj wwaarrttoośśccii pprrzzeejjęęllii wwyy-ddrrwwiiggrroosszzee.. CCoośś ww tteejj sspprraawwiiee pprróóbbuujjeerroobbiićć ttzzww.. KKoommiissjjaa WWeerryyffiikkaaccyyjjnnaa,, aa ccooeewweennttuuaallnniiee zzrroobbiiłłbbyy ppaann zzaarróówwnnoo jjaakkooppoolliittyykk,, jjaakk ii pprreezzyyddeenntt mmiiaassttaa??

W procesie reprywatyzacji rzeczywi-ście dochodziło do skandali. Na szczęściete najbardziej skandaliczne praktyki zo-stały zablokowane przez małą ustawęreprywatyzacyjną przyjętą za naszychrządów. Nie ma już kuratorów dla lu-dzi, którzy mieliby po 120 lat, nie odda-je się budynków użyteczności publicznej.Pozostaje jednak kwestia dużej ustawyreprywatyzacyjnej. Jeśli jej nie uchwali-my, to problem zostanie z nami po wszeczasy. Dlatego papierkiem lakmusowymintencji Prawa i Sprawiedliwości jestwłaśnie ta ustawa. Ja sam będę już terazzgłaszać poprawkę uniemożliwiającąoddawanie kamienic z lokatorami. Boprezydent miasta, ktokolwiek by nimzostał, musiałby nadal to robić, skorotak nakazuje prawo, a urzędnicy ratuszamogą ewentualnie odpowiadać przedsądem za opieszałość. Zresztą, kiedyuchwalać ustawę reprywatyzacyjną, jaknie dziś, gdy mamy doskonałą koniunk-turę gospodarczą? Mam nadzieję, że PiSnie będzie próbowało wprowadzić usta-wy, która przerzuciłaby dużą część kosz-tów na samorządy. To byłoby zwykłeoszustwo.

CCzzyy rreessppeekkttuujjee ppaann tteerrmmiinn „„ooddppoowwiiee-ddzziiaallnnoośśćć ppoolliittyycczznnaa””,, aa jjeeśśllii ttaakk,, ttoo nnaacczzyymm wweeddłłuugg ppaannaa mmiiaałłaabbyy oonnaa ppoolleeggaaćć..NNaawwiiąązzuujjeemmyy wwłłaaśśnniiee ddoo aaffeerryy rreepprryywwaa-ttyyzzaaccyyjjnneejj ii ooddżżeeggnnyywwaanniiaa ssiięę oodd jjaakkiieejj-kkoollwwiieekk ooddppoowwiieeddzziiaallnnoośśccii pprrzzeezz pprreezzyy-ddeenntt HHaannnnęę GGrroonnkkiieewwiicczz-WWaallttzz,, mmiimmoo żżeeppoodd jjeejj bbookkiieemm ccaałłyymmii llaattaammii ddzziiaałłaałłaazzoorrggaanniizzoowwaannaa sszzaajjkkaa wwyyddrrwwiiggrroosszzyy,, wwkkttóórreejj wwaażżnnąą rroollęę ppeełłnniillii pprreezzyyddeennccccyyuurrzzęęddnniiccyy......

Rzeczywiście, za dużo było zaufaniado ludzi, którzy zostali zatrudnieni jesz-cze nim prezydentem została HannaGronkiewicz-Waltz. Pani Prezydent jed-nak jasno powiedziała, że nie będzie jużstartować w wyborach i na tym właśniepolega odpowiedzialność polityczna. Byćmoże, ubiegając się o stanowisko prezy-denta po raz kolejny, wygrałaby wybory,ale poczucie odpowiedzialności politycz-nej skłoniło ją do odejścia z pola politykisamorządowej.

SSaamm eelleekkttoorraatt PPOO ii bbaarrddzzoo sskkrroommnnyyeelleekkttoorraatt NNoowwoocczzeessnneejj mmooggąą nniiee wwyyssttaarr-cczzyyćć ddoo oobbjjęęcciiaa ww ppoossiiaaddaanniiee ggaabbiinneettuu nnaappll.. BBaannkkoowwyymm.. CCzzyy mmaa ppaann ppoommyyssłł nnaapprrzzyycciiąąggnniięęcciiee ddoo ssiieebbiiee lliicczznneejj ggrruuppyynniieezzddeeccyyddoowwaannyycchh wwaarrsszzaawwiiaakkóóww??

Przede wszystkim trzeba prowadzićrozmowy z lewicą i próbować doprowa-dzić z nią do porozumienia. Poza tym wnaszym programie dla mieszkańcówWarszawy, zwłaszcza seniorów, akcentu-jemy tak dla nich ważną jakość życia, tosą praktyczne problemy, warszawiacystykają się z nimi na co dzień. Mój pro-gram powinien przekonać tych, którzynie wiedzą do końca na kogo głosować.

SSttaarrtt ww wwyybboorraacchh ssaammoorrzząąddoowwyycchh zzrraammiieenniiaa SSLLDD zzaappoowwiieeddzziiaałłaa MMoonniikkaa JJaa-rruuzzeellsskkaa.. BBiioorrąącc ppoodd uuwwaaggęę mmoocc jjeejj nnaa-zzwwiisskkaa,, ttrrzzeebbaa ssiięę lliicczzyyćć zz ttyymm,, żżee ooddbbiiee-rrzzee oonnaa wwiieellee ggłłoossóóww ii PPllaattffoorrmmiiee OObbyywwaa-tteellsskkiieejj,, ii NNoowwoocczzeessnneejj,, bboo cciieesszzyy ssiięę zzaa-uuffaanniieemm lluuddzzii lleewwiiccyy,, jjaakk rróówwnniieeżż wwyy-bboorrccóóww cceennttrroowwyycchh.. CCoo ppaann mmyyśśllii oo tteejjkkaannddyyddaattuurrzzee??

Wiem, że Monika Jaruzelska zamie-rza startować do Rady Miasta, a ja aku-rat życzyłbym sobie – jak wspomniałem– porozumienia z lewicą. Czytałemksiążki Pani Moniki i uważam, że to bar-dzo interesująca osoba, abstrahującoczywiście od samego nazwiska, którez mojego punktu widzenia nie powinnobyć kwestią determinującą skłonnośćdo poparcia tej kandydatury, bo w koń-cu głosuje się na określoną osobę, a niena jej nazwisko.

WWaarrsszzaawwaa ssiięę ssttaarrzzeejjee,, ppoonnaadd 440000 ttyy-ssiięęccyy mmiieesszzkkaańńccóóww jjeesstt jjuużż ww wwiieekkuu ppoo-pprroodduukkccyyjjnnyymm .. TTyymmcczzaasseemm ww sskkaallii ccaa-łłeeggoo mmiiaassttaa mmaammyy zzaalleeddwwiiee 8811 łłóóżżeekk ggee-rriiaattrryycczznnyycchh,, ccoo nnaamm ddaajjee mmiieejjssccee ww ooggoo-nniiee EEuurrooppyy.. CCzzyy mmiiaałłbbyy ppaann ww tteejj sspprraawwiieejjaakkiiśś pprrooggrraamm ppoopprraawwiieenniiaa ssyyttuuaaccjjii??

Znam wyniki tych badań, dlatego myjuż ogłosiliśmy bardzo rozległy programpomocy dla seniorów, zaraz po progra-mie dotyczącym obrony praw kobiet.Warto jednak pamiętać, że seniorzy niesą grupą jednorodną. Niektórzy wykazu-ją dużą aktywność i oczekują oferty kul-turalnej i sportowej, dalszego inwesto-wania w uniwersytety trzeciego wieku;inni jednak potrzebują po prostu wszech-stronnego wsparcia i miejsca w 12 szpi-talach miejskich, potrzebują środkówleczniczych i opieki na co dzień. Jest ośro-dek na Białołęce, którego wyremonto-wana część ma standard europejski, są je-go filie, ale takich ośrodków potrzebanam dużo więcej. Dlatego będziemy jebudować. Opracowaliśmy także pilotażo-wy projekt pomocy sąsiedzkiej dla osóbstarszych. Występujemy z programemdarmowych taksówek dla seniorów i sie-ci „złotych rączek”, czyli osób, które bezkosztów dokonają prostych napraw.Wcześniej wspomniałem o programiebudowy wind w miejscach, gdzie to jestmożliwe.

CCzzyy bbuuddżżeettuu WWaarrsszzaawwyy nniiee ddaałłoobbyy ssiięęwwzzmmooccnniićć ddooddaattkkoowwyymmii PPIITT-aammii oossóóbbssppoozzaa mmiiaassttaa??

Dążymy do tego, między innymi po-przez udogodnienia komunikacyjne, uła-twianie parkowania. Bo, rzecz prosta,warto zachęcać do płacenia podatkówwłaśnie w Warszawie. Do tego potrzeb-ny jest cały system zachęt.

CChhooćć WWaarrsszzaawwaa bbaarrddzzoo ssiięę rroozzwwiinnęęłłaa,,aa nnaawweett zzmmiieenniiłłaa nniiee ddoo ppoozznnaanniiaa wwoossttaattnniicchh llaattaacchh,, wwcciiąążż nniiee mmaa CCeennttrruummKKoonnggrreessoowweeggoo ii nniiee mmaa wwiieellkkiieejj hhaallii ssppoorr-ttoowwoo-wwiiddoowwiisskkoowweejj.. IInnnnee mmiiaassttaa ssttoolliiccęęppoodd ttyymm wwzzggllęęddeemm pprrzzeeśścciiggnnęęłłyy,, aa nniiee-wwiieellee ttuu zzmmiieenniiaa SSttaaddiioonn NNaarrooddoowwyy,, kkttóó-rryy zzbbuuddoowwaannoo jjaakkoo ssppeeccjjaalliissttyycczznnyy oobbiieekkttppiiłłkkaarrsskkii,, nnaa kkttóórryymm ww sskkaallii rrookkuu ooddbbyy-wwaajjąą ssiięę rraapptteemm ddwwaa-ttrrzzyy mmeecczzee ii ssppóółłkkaazzaarrzząąddzzaajjąąccaa oobbiieekktteemm pprróóbbuujjee sszzttuucczznniieezzaappeełłnniićć ttęę aarreennęę iimmpprreezzaammii,, ddllaa kkttóórryycchhnniiee wwaarrttoo bbyyłłoo wwyyddaawwaaćć ppoonnaadd 22 mmiilliiaarr-ddóóww zzłłoottyycchh nnaa bbuuddoowwęę nnaaddwwiiśśllaańńsskkiiee-ggoo ggiiggaannttaa.. CCoo ppaann nnaa ttoo??

Ja akurat uważam, że Stadion Narodo-wy to dobra inwestycja. Oczywiście, moż-na było się zastanowić, czy nie udałobysię przystosować tego obiektu również doinnych funkcji. Ale i tak odbywa się tammnóstwo ciekawych imprez sportowychi niesportowych, jak choćby targi książ-ki, więc Narodowy spełnia swą ważnąrolę. Niemniej, Warszawie potrzebna jestduża hala sportowo-widowiskowa i toźle, że takiej hali wciąż nie ma. Najlep-szym dla niej miejscem wydaje się wła-śnie rejon Stadionu Narodowego. Tenteren skarb państwa powinien udostęp-nić miastu w celu zrealizowania takiejinwestycji. W moim programie znajdziesię budowa hali w tym miejscu. Ale War-szawie potrzebny jest też reprezentacyj-ny stadion lekkoatletyczny. Miejmy na-dzieję, że sprawy Skry wreszcie potocząsię w dobrą stronę. Nasza sytuacja naUrsynowie jest o tyle lepsza, że od 10 latmamy Arenę Ursynów, ale i tak potrzeb-ny jest większy obiekt.

WW ookkrreessiiee ttrraannssffoorrmmaaccjjii uussttrroojjoowweejj ppoo-wwssttaałłoo ww WWaarrsszzaawwiiee wwiieellee oobbiieekkttóóww ddllaa

ssppoorrttuu mmaassoowweeggoo,, ssppoorrtt wwyycczzyynnoowwyy nnaa-ttoommiiaasstt lleeżżyy ppoo wwiięękksszzeejj cczzęęśśccii mmaarrttwwyymmbbyykkiieemm,, aa hhoonnoorr WWaarrsszzaawwyy rraattuujjąą ttyyllkkooppiiłłkkaarrzzee LLeeggiiii,, ssiiaattkkaarrzzee OONNIICCOO ii jjeeddyynnaaggwwiiaazzddaa lleekkkkooaattlleettyykkii –– AAnniittaa WWłłooddaarr-cczzyykk.. KKiieeddyyśś WWaarrsszzaawwaa bbyyłłaa nnaajjwwiięękk-sszzyymm zzaaggłłęębbiieemm ssppoorrttoowwyymm ww PPoollssccee,,tteerraazz zzeesszzłłaa nnaa ppoozzyyccjjee uubbooggiieeggoo kkrreewwnnee-ggoo.. CCzzyy ppaannuu ttoo nniiee pprrzzeesszzkkaaddzzaa??

Przeszkadza i dlatego trzeba się za-angażować w takie inwestycje jak Skralub zadaszenie toru lodowego na Ste-gnach. Potrzebne są jednak równieżmniejsze obiekty sportowe, żeby mło-dzież miała gdzie rozwijać swoje talen-ty. Pod tym względem zresztą bardzodużo się dzieje w ostatnim czasie. Paniwiceprezydent Renata Kaznowska za-angażowała się między innymi w akcjęstypendiów sportowych dla młodzieży iw próbę zrewitalizowania czy wsparciaklubów warszawskich, takich jak choć-by Polonia i Hutnik.

CCzzyy kkaażżee ppaann zzbbuurrzzyyćć PPaałłaacc KKuullttuurryy iiNNaauukkii jjaakkoo rreelliikktt ssoowwiieecckkiieeggoo zzddoommiinnoo-wwaanniiaa PPoollsskkii??

Oczywiście, że nie. Pałac służy war-szawiakom w bardzo różny sposób. Sątam teatry, kina, basen, uczelnie. Samwykładam w mieszczącym się w PKiNCollegium Civitas. Wszyscy jesteśmyświadomi historii Pałacu, ale ten budynekjuż wrósł w miasto i jego zniszczenie by-łoby wielkim błędem. Kosztowałoby mi-liardy i zablokowałoby centrum miastana długi czas. Równie dobrze, ze wzglę-dów politycznych, można byłoby zażądaćzniszczenia warszawskiej sieci wodocią-gowo-kanalizacyjnej, zainstalowanejjeszcze w XIX wieku przez mianowane-go przez cara na stanowisko prezydentaWarszawy Sokratesa Starynkiewicza.

WWyywwooddzzii ssiięę ppaann zzee sszzllaacchheecckkiieeggoo rroo-dduu.. PPrrzzooddkkoowwiiee ssłłuużżyyllii RRzzeecczzyyppoossppoollii-tteejj,, lleecczz ttaakkżżee NNaappoolleeoonnoowwii ii ccaarroowwii,, bbrraa-llii uuddzziiaałł ww PPoowwssttaanniiuu LLiissttooppaaddoowwyymm iiPPoowwssttaanniiuu SSttyycczznniioowwyymm.. PPaannaa oojjcciieecc AAnn-ddrrzzeejj TTrrzzaasskkoowwsskkii bbyyłł zzaalliicczzaannyy ddoo „„nniiee-wwiinnnnyycchh cczzaarrooddzziieejjóóww”” ggrraajjąąccyycchh jjaazzzz,,mmuuzzyykkęę zz ttrruuddeemm ttoolleerroowwaannąą pprrzzeezz wwłłaa-ddzzee PPRRLL.. PPaann jjeesstt śśwwiiaattoowwcceemm,, ppoolliigglloottąą,,ddzziieecckkiieemm eeppookkii ccyyffrroowweejj ii lliibbeerraałłeemm,, ppoo-ppiieerraajjąąccyymm mmiięęddzzyy iinnnnyymmii CCzzaarrnnyy PPrroo-tteesstt kkoobbiieett pprrzzeecciiwwkkoo zzaaoossttrrzzaanniiuu uussttaawwyyaannttyyaabboorrccyyjjnneejj.. CCaałłkkiieemm nniieeddaawwnnoo ppoozzyy-ttyywwnnąą rreecceennzzjjęę wwyyssttaawwiiłłoo ppaannuu aammeerryy-kkaańńsskkiiee mmeeddiiuumm „„PPoolliittiiccoo””.. CCzzyy ttoo ddoo-bbrraa lleeggiittyymmaaccjjaa ww oobblliicczzuu wwyybboorróóww nnaapprreezzyyddeennttaa WWaarrsszzaawwyy??

Wydaje mi się, że warszawiacy szuka-ją kogoś, kto będzie po prostu pracowaćna ich rzecz, poprawiać jakość życia wmieście. Ale chcą też miasta, które bę-dzie otwarte, tolerancyjne, europejskie –zwłaszcza na tle tego, co się obecnie dzie-je w Polsce. Myślę, że jako ktoś, kto nasprawach europejskich zjadł zęby,zwłaszcza jeśli chodzi o pozyskiwaniefunduszy unijnych, mogę budzić zaufa-nie. Tym bardziej, że jestem także w sta-nie pozyskiwać nowych inwestorów, czydziałać na rzecz ściągania do miastawiększej liczby turystów. Chyba mogęWarszawie się przydać.

JJaakkiiee hhoobbbbyy mmaa kkaannddyyddaatt nnaa pprreezzyy-ddeennttaa ssttoolliiccyy??

Powiem krótko: książki, muzyka, nar-ty – oczywiście zjazdowe, chociaż zdarzami się również pojawiać w Lesie Kabac-kim na biegówkach.

NNaa kkoonniieecc nniieeddyysskkrreettnnee ppyyttaanniiee:: cczzyyzzaagglląąddaa ppaann cczzaasseemm ddoo ffiilliiii KKoolleeggiiuummEEuurrooppeejjsskkiieeggoo ww NNaattoolliinniiee,, ggddzziiee ppaannuukkoońńcczzyyłł mmoożżee nnaajjwwaażżnniieejjsszzee ssttuuddiiaa ddllaammiięęddzzyynnaarrooddoowweejj kkaarriieerryy??

Do Kolegium mam raptem 10 minutrowerem i chętnie zaglądam do tego na-tolińskiego zakątka z jego fenomenal-nym parkiem, bo jest tam znakomita bi-blioteka europejska. Przyznam się jed-nak, że ostatnio bywam w Kolegium co-raz rzadziej.

R o z m a w i a l i – M A C I E J P E T R U C Z E N K O I TA D E U S Z P O R Ę B S K I

Rozmawiamy z kandydatem na prezydenta Warszawy, posłem na Sejm Rafałem Trzaskowskim

Nasz sąsiad nie chce burzyć Pałacu Kultury

RRAAFFAAŁŁ TTRRZZAASSKKOOWWSSKKII,, urodzony 17 stycznia 1972 roku w Warszawie, politolog, specjalista w zakresie spraw europej-skich. Absolwent warszawskiego Liceum im. Mikołaja Reja, a potem Kolegium Europejskiego w Natolinie oraz Instytutu Sto-sunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Studiował na Wydziale Filologii Angielskiej tej uczelni (1991-1996). Stypendysta Oxford University (1996) i paryskiego Instytutu Unii Europejskiej ds. Badań Bezpieczeństwa (2002).W 2004 uzyskał stopień doktora nauk o polityce na wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszaw-skiego.

W latach 1990-1991 uczył się w szkole średniej w USA, a w 1987 w Marcellin College w Sydney. Zna pięć języków obcych: angielski, francuski, hiszpański, rosyjski i włoski.Od 1995 zajmował się tłumaczeniem symultanicznym i pracował jako nauczyciel języka angielskiego. W 2002 został ana-

litykiem w Centrum Europejskim Natolin. Był doradcą sekretarza Komitetu Integracji Europejskiej – Jacka Saryusza-Wol-skiego, a w latach 2004-2009 doradcą delegacji Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim. W 2009 zdobył wokręgu warszawskim mandat eurodeputowanego. W latach 2013-2014 był ministrem administracji i cyfryzacji, a we wrze-śniu 2014 został wiceministrem spraw zagranicznych. W 2015uzyskał mandat posła na Sejm VIII kadencji. W 2016 wszedłdo zarządu Platformy Obywatelskiej; w 2017 wybrano go na wiceprzewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.

Wykładał w Krajowej Szkole Administracji Publicznej (1998-2009), a od 2000 roku wykłada w Collegium Civitas.Żona Rafała Trzaskowskiego – Małgorzata – jest Ślązaczką; mają dwoje dzieci (córkę i syna).

1 0

Granice Bemowa – podobnie,jak granice pozostałych dzielnictzw. wianuszka – określone zo-stały w 1994 r. w załączniku doustawy z dnia 25 marca 1994 r.o ustroju miasta stołecznegoWarszawy.

Gmina Bemowa, a od 2002 r. – dziel-nica Bemowo objęła tereny dawnegowojskowego lotniska oraz tereny z nimi

sąsiadujące, kilka dawnych osad, cie-kawe przedwojenne osiedle Boernero-wo, powojenne osiedle budowniczychPałacu Kultury Nauki („Przyjaźń”), atakże kilka osiedli z czasów PRL, naprzykład Jelonki.

Bemowo objęło więc – w pewnymuproszczeniu – fragment dawnego pa-sa fortecznego pomiędzy pierwszą idruga linią warszawskich fortów. Z tej

chociażby przyczyny, teren ten nie miałprawie żadnej tradycji miejskiej (pozawspomnianym Boernerowem) oraznadzwyczaj ubogą infrastrukturę tech-niczną. Intelektualną bazą dzielnicybyła przede wszystkim Wojskowa Aka-demia Techniczna, która jest jednym zjej znaków rozpoznawczych do dniadzisiejszego. W tej sytuacji budowa lo-kalnego ratusza była jedną z najważ-

niejszych inwestycji od czasu wydzie-lenia Bemowa ze składu Woli , tj. od 19czerwca w 1994. Decyzję w sprawiebudowy Rada Gminy Warszawa-Be-mowo podjęła 18 października tam-tego roku.

Kamień węgielny pod bemowski ra-tusz uroczyście wmurowano 15 maja1998 r. w trakcie obchodów czwartejrocznicy utworzenia Gminy Bemowo.Decyzję o rozpoczęciu budowy obiektupodjęto dopiero 8 stycznia 1998 r. Ra-tusz został zlokalizowany przy ul. Po-wstańców Śląskich, róg Górczewskiej,opodal posowieckiego osiedla „Przy-jaźń”. Plac pod ratusz mierzy 6 438 me-trów kwadratowych.

Do czasu ukończenia inwestycji sa-morządowe władze Bemowa pracowa-ły w ratuszu Woli (al. Solidarności 90).Następnie przeniosły się do tymczaso-wej siedziby przy ul. Powstańców Ślą-skich 67C, w której pracowała częśćczłonków Zarządu z burmistrzem naczele. Pozostali pracownicy gminy zaję-li pomieszczenia w budynku przy ul.Powstańców Śląskich 9. Wymienionelokalizacje urzędu gminy były niewy-starczające, toteż niektóre wydziałyurzędu zajmowały lokale w różnychpunktach Bemowa, m. in. przy ul. Czu-my 3, Rabsztyńskiej 8, w Szkole Podsta-wowej Nr 316 na ul. Szobera oraz naosiedlu „Przyjaźń” (nr 83).

Projekt budynku ratusza stworzyliarchitekci Krzysztof Kontkiewicz i RafałPawłowski. Dokumentację techniczną

wykonało Biuro Projektów Budownic-twa Ogólnego BUDOPOL. Inwestycjęzrealizowało Przedsiębiorstwo Budow-lane „Gawrosz” w okresie do przełomu1999 i 2000 r.

Bemowski ratusz ma konstrukcję słu-powo-płytową, monolityczną żelbeto-wą, bezpodciągową. Kubatura wynosi35 tys. metrów sześciennych, a wyso-kość (wieża) – 24,24 m. W budynkuzainstalowane są dwie hydraulicznewindy osobowe. Powierzchnia zabudo-wy wynosi 2 190 metrów kw., a po-wierzchnia całkowita 10 430, po-wierzchnia użytkowa-podstawowa 3250,7, a pomocnicza 1581,1. Ratuszma pięć kondygnacji. Wyposażony jestwe wszystkie współczesne elementy in-frastruktury budynków biurowych, wtym wentylację mechaniczną, instalacjęschładzania, system alarmowania po-żarowego i antywłamaniowego itd.

Wedle danych z 2016 roku na tere-nie dzielnicy Bemowo mieszkało 118,6tys. osób.

Adres: Urząd Dzielnicy Bemowom.st. Warszawy ul. Powstańców Ślą-skich 70; 01-381 Warszawa.

Według informacji z 2 września 2016r. w Urzędzie Dzielnicy Bemowo m. st.Warszawy zatrudnionych było 257 osóbna 255,5 etatach. Statystycznie na jedenetat w urzędzie przypada na Bemowie464,1 mieszkańców.

(Średnia dla wszystkich dzielnic War-szawy wynosi 438 mieszkańców/1 etat)

L e c h K r ó l i k o w s k i

Galimatias to zamiesza-nie, zamęt, bałagan. Okre-ślenie to – jak się wydaje –można odnieść – zwłasz-cza w kontekście rozwojuzrównoważonego – dotrwającego od lat urzą-dzania Wilanowa i jegootoczenia, ze szkodą dlacennych wartości kulturo-wych i przyrodniczych.

W ilanowski zespół pa-łacowo-ogrodowy –co doceniają nie tyl-

ko świadomi jego znaczenia Po-lacy – stanowi cenną wartośćhistoryczno-kulturową naszegochlubnego dziedzictwa z końcasławnego królewskiego okresupaństwowości. O stan obecny iprzyszłość jego walorów trosz-czy się przede wszystkim dyrek-cja Muzeum Króla Jana III So-bieskiego. Ale - jak wykazujebieg wydarzeń - jej wysiłki niezawsze znajdują niezbędnewsparcie ze strony tych czynni-ków, których obowiązkiem jestskuteczna ochrona i zachowa-nie dla przyszłości tego rodzajuobiektów. Sprawia to, że cennewartości przyrodnicze i archi-tektoniczne tego zespołu i jegootoczenia są narażone na licznezagrożenia.

Na skutek zachłannejekspansji inwestycyj-nej uległ już dewastacji

rozległy – niezbędny dla istnieniatego zespołu – ekosystem nadPotokiem Służewskim i innymiciekami i oczkami wodnymi.Uprzednio ta naturalna sieć wod-na zasilała przez wieki kultywo-wane przez króla Jana III i przezkolejnych właścicieli dóbr obiek-ty architektoniczne, tereny par-kowe, leśne, łąkowe. Wywierałaona korzystny wpływ na lokalnyklimat, służący bujnemu rozwo-jowi przyrody, życiu ludzi i kon-serwacji historycznej architektu-ry. Jeszcze kilkanaście lat temuprzyczyniała się wydatnie do re-generacji coraz bardziej zanie-czyszczonego i zatrutego środo-wiska, wznoszonych na tym ob-

szarze wielkich osiedli w Wila-nowie, na Ursynowie, Stegnach,Sadybie. Jednak wzmagająca sięekspansja trendów dewastacyj-nych uniemożliwiła wkroczenieWilanowa i jego otoczenia na to-ry preferowanego na świecie roz-woju zrównoważonego i wyrzą-dziła wiele szkód dla warunkówzdrowia i życia.

Z ignorowano, na przy-kład, propozycje pra-cowników nauki i spo-

łeczników ukierunkowane nautworzenie na tym terenie nie-zbędnego dla Stolicy parku pn.

Lasek nad Potokiem. Park tenstałby się znaczącym ogniwemekosystemu warszawskiego, októry tak usilnie troszczył sięprezydent Stefan Starzyński/1934-1939/ i związani z jegoekipą urbaniści. W ich założe-niach, szeroki pas zieleni naskar-powej i podskarpowej miał prze-biegać od Lasu Kabackiego doŁazienek Królewskich, jako stre-fa łącząca - usytuowane w ukła-dzie zachód-wschód – kliny na-powietrzające, oczyszczające iregenerujące klimat rozwijającejsię Stolicy.

R ozpoczęto zaś –sprzeczną z wymoga-mi rozwoju zrównowa-

żonego i wciąż przedłużającą siębudowę wielkiego osiedla pn.Miasteczko Wilanów Zachodni.Jego lokalizacja i architekturawyraźnie koliduje z istniejącymiw tej strefie miasta obiektami hi-storycznymi i niweczy synchroni-zację widokową między nimi. Za-nieczyszczone i zatrute m. in. naskutek funkcjonowania tego osie-dla wody Potoku Służewskiegospływają teraz /w znacznej mie-rze na skutek ich przepompowy-

wania/ na tereny po wschodniejstronie ul. Przyczółkowej. Powo-duje to dewastację warunkówzdrowia i życia w wilanowskimzespole pałacowo-ogrodowym/m. in. w Jeziorku Wilanow-skim/. Na domiar złego konty-nuowana jest budowa - zlokalizo-wanego między osiedlem Wila-nów Zachodni, ŚwiątyniąOpatrzności Bożej i tutejszymirezerwatami przyrody Las Nato-liński i Skarpa Ursynowska, tzw.Południowa Obwodnica Warsza-wy, będąca w istocie warszaw-skim odcinkiem międzynarodo-

wej tranzytowej autostrady Ber-lin-Moskwa, czyli Trasy A-2, któ-ra w przyszłości może stać się au-tostradą Lizbona-Władywostok.

J est ona skojarzona z cen-tralnym portem lotni-czym Okęcie, co tworzy

wielki węzeł autostradowo-po-wietrzny w zurbanizowanejstrukturze stolicy Polski. Takalokalizacja jest niedopuszczalnaw jakiejkolwiek formie konstruk-cyjnej ze względu na wymogirozwoju zrównoważonego i namilitarne bezpieczeństwo stolicy.Już w czasie pokoju stwarza ona

liczne zagrożenia dla zdrowia iżycia ludzi, przyrody i kultury/hałas, wibracje, trujący smogpochodzący z emisji samocho-dowych, dalsze obniżenie pozio-mu wód gruntowych, kolizje/, a- na wypadek konfliktu zbrojne-go - stałaby się w pierwszej kolej-ności celem zmasowanych ude-rzeń przeciwnika.

Z dumiewa także to, zewybierając takie roz-wiązanie, zignorowano

powstałe w tamtych latach kon-cepcje samorządów oraz pra-cowników nauki i społeczników

- ukierunkowane na bezkonflik-tową i zapewniającą znaczącekorzyści dla Warszawy, Mazow-sza i Kraju lokalizację tego węzłatransportowego w strefie poza-miejskiej /w układzie: Stryków--Góra Kalwaria/.

U wagę ludzi zaintereso-wanych korzystnymurządzeniem Wilano-

wa i jego otoczenia zwróciły za-początkowane w 2006 r. krokistołecznego konserwatora zabyt-ków w sprawie utworzenia Wila-nowskiego Parku Kulturowego/WKP/. Park ten - według infor-macji “Gazety Stołecznej” z 10lipca 2006 – miał objąć obszarcennych kompleksów przyrod-niczych i obiektów architekto-nicznych w Wilanowie, Morysi-nie, Gucin-Gaju, Natolinie, na Ur-synowie i na Skarpie Ursynow-skiej. Byłby to - jak zaznaczono -teren pod szczególną ochronąprzed intensywną zabudową, a zzielonym światłem dla turystówi rekreacji /czyli jakby pokłosiepropozycji w sprawie parku pn.Lasek nad Potokiem/. Ale Radam. st. Warszawy dopiero 20 mar-ca 2012 r. podjęła uchwałę wsprawie utworzenia WPK “w ce-lu ochrony krajobrazu kulturo-wego oraz zachowania wyróż-niających się krajobrazowo tere-nów /.../ z zespołami pałacowo--parkowymi w Wilanowie, Nato-linie Gucin-Gaju wraz z otocze-niem oraz w celu zintegrowaniazarządzania ich ochrony i udo-stępniania”. Podobnie entuzja-styczne anonsy znalazły się tak-że na łamach innych tytułów pra-sowych. Wydawało się więc, żenadszedł kres szkodliwego gali-matiasu w urządzaniu Wilano-wa i jego otoczenia.

I co z tego wynikło? A no,jakby nic; lata płyną, aWPK istnieje tylko na pa-

pierze, czyli jest to wciąż twórtylko teoretyczny. Dowodem nato są nie tylko woluntarystyczneoglądy terenu, lecz i wyniki in-spekcji Najwyższej Izby Kontro-li. Inspektorzy tej instytucji - jak

pisze “Gazeta Stołeczna” z 2stycznia 2018 r. - podkreślają, żewładzom Warszawy zabrakłodeterminacji po podjęciu wymie-nionej uchwały w sprawie utwo-rzenia WPK. W związku z tym,już ponoć ze zreformowanejstruktury konserwatorskiej pa-dły zapewnienia o “reaktywacjiparku wilanowskiego” i innychobiektów tego rodzaju. Obywreszcie nie były to tylko - wła-ściwe dla dotychczasowego gali-matiasu - posunięcia teoretycz-ne. Bo - w przeciwnym razie -może spełnić się sformułowanaw związku z dotychczasowymbiegiem wydarzeń treść wypo-wiedzi dyrektora Muzeum Kró-la Jana III w Wilanowie PawłaJaskanisa: “Od podejmowanychteraz decyzji zależy, czy to miej-sce - uznawane za dziedzictwopolskie i światowe - będzie nimza 20-40 lat, czy też stanie sięspłachetkiem terenu z pałacemw środku. Nasze działania /tj.dyrekcji Muzeum Króla Jana III- uzup. S.A./ nie zastąpią działańorganów administracji odpowie-dzialnych za środowisko i ściga-nie tych, którzy mu szkodzą”.

W nioski wynikające zanalizy szkodliwe-go galimatiasu w

urządzaniu Wilanowa i jego oto-czenia po raz kolejny przema-wiają za koniecznością:

- ekorozwojowego i społecz-nego upodmiotowienia obsadkadrowych samorządowych ipaństwowych struktur organi-zacyjnych odpowiedzialnych for-malnie za dziedzictwo narodoweoraz za warunki zdrowia i życialudzi, przyrody i kultury,

- powołania Instytutu Rozwo-ju Zrównoważonego /lub pla-cówki o innej nazwie - Akade-mia?/, ukierunkowanego na re-alizację zadań właściwych tejproblematyce, a m. in. na ekoro-zwojowe upodmiotowienie ob-sad kadrowych organizacyjnychstruktur samorządowych i pań-stwowych.

d r S t a n i s ł a w A b r a m c z y k

Ratusze Warszawy (II)

Posowieckie klimaty na Bemowie

Galimatias w urządzaniu Wilanowa i jego otoczenia

Kto ma walory ekologiczne i historyczne za nic?

PPoottookk SSłłuużżeewwiieecckkii nnaa wwyyssookkoośśccii uull.. DDoolliinnaa SSłłuużżeewwiieecckkaa

FOTO WIKIPEDIA

1 1

1 2

Piórem Derkacza

Prof. Marian Nowiński (1944-2017)artysta grafik, pedagog.

Adoracja Grobu Pańskiego, poświęcenie pokarmów i spotkanie ze sztuką, tego wszystkiegomogli doświadczyć odwiedzający kościół św. Tomasza Apostoła w Wielką Sobotę. Sztuka pre-zentowana w Galerii na Emporach, stała się integralną częścią „kościoła żywego”. Wystawa „Czte-ry Drogi Krzyżowe”, której autorami są artyści związani z Ursynowem /Irena Moraczewska, Wi-told Czopowik, Marian Nowiński i Jerzy Derkacz/, przyciągnęła na empory tysiące ludzi. To dlatych ludzi warto tworzyć i zadawać sobie trud robienia wystaw. Wystawa „Cztery Drogi Krzy-żowe” czynna jest do 22 kwietnia i otwarta w godz.15:00 -17:00 (z wyjątkiem poniedziałku).

J e r z y D e r k a c z

O d 1 października ubiegłego roku weszły w życie zmiany w służbie zdro-wia. Zadecydowano między innymi, że nocna i świąteczna opiekazdrowotna będzie organizowana przede wszystkim przez SOR, czyli

szpitalne oddziały ratunkowe. Były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł za-pewniał na konferencji w Białej Podlaskiej, że “poprawi się jakość opieki nad pa-cjentami i wzrośnie ich bezpieczeństwo, a chorzy zgłaszający się na izbę przyjęć będą mogli liczyćna lepsze przyjęcie, ponieważ punkty nocnej i świątecznej opieki lekarskiej będą działały nadal ma-jąc wsparcie w szpitalnych izbach przyjęć i SOR–ach”. Radziwiłł, podobnie jak jego poprzednicy wresorcie zdrowia, bredził bez sensu, oferując nam coś, czego do dzisiaj nie mamy. Kto nie odwiedziłSOR, powinien uważać się za szczęśliwca, który wygrał milion dolarów. Kto tam był, wie, że wizy-ta na SOR to wielogodzinna udręka, stres przechodzący w traumę i zagrożenie życia.

Doświadczyłem tego na własnej skórze. W nocy z 2 na 3 lipca ubiegłego roku pogotowie ratun-kowe przewiozło mnie do szpitala MSWiA przy Wołoskiej z trzepotaniem przedsionków i pozosta-wiło pieczy personelu tamtejszego SOR. Piecza wyglądała tak, że od 4.30 do 10 rano nie zaintere-sował się mną pies z kulawą nogą, poza podłączeniem mnie przez pielęgniarkę do monitora. Oko-ło 10 rano dyżurna pielęgniarka uznała, że jestem stabilny. Zapytałem kiedy wreszcie zjawi się le-karz, by potwierdził diagnozę medyka z pogotowia i cokolwiek zalecił – może jakieś doraźne leki.Odpowiedź zmusiła mnie do zastanowienia się, czy jestem jeszcze w szpitalu, czy już w kostnicy:“Przykro mi, ale na dyżurze jest tylko jeden lekarz, który ma dyżur również na oddziale chirurgii,więc może pana odwiedzi za godzinę, a może za trzy godziny”.

Wypisałem się na własne żądanie. Życie uratowała mi moja lekarz rodzinna dr Beata Ptaszek z ur-synowskiej przychodni zdrowia przy ul. Na Uboczu 5. Kiedy nazajutrz rano zjawiłem się u niej, tylko namnie popatrzyła i już zlecała wykonanie EKG. Po kwadransie wypisywała skierowanie do szpitala na“cito”. Zdecydowałem się na Wojskowy Instytut Medyczny przy ul. Szaserów, bo cieszy się znakomitąreputacją. Szybko przekonałem się, że nie bez powodu. Przyjęto mnie bez zbędnej zwłoki na oddziałkardiologii nieinwazyjnej i telemedycyny w klinice kardiologicznej i natychmiast zarządzono serią ba-dań z zabiegiem koronarografii serca włącznie. Gdyby nie błyskawiczna diagnoza dr Ptaszek (niech jądobry Bóg ma w opiece!) i natychmiastowa interwencja dr. Konrada Tkaczewskiego z WIM na Szase-rów, który odblokował tętnicę wieńcową, wyciągnął z niej skrzepniętego gluta i założył stent, byłbymtrupem. W najlepszym wypadku czekał mnie udar niedokrwienny i żywot w postaci “warzywka”.

J aka jest definicja SOR według Narodowego Funduszu Zdrowia? “Świadczenia w SOR udzielo-ne są w trybie nagłym pacjentowi znajdującemu się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.Obejmują również świadczenia, które ze względu na stan zdrowia pacjenta wymagają nie-

zwłocznego podjęcia czynności związanych z diagnostyką i leczeniem. Gdy to konieczne, świadczeniaobejmują zapewnienie transportu w celu zachowania ciągłości leczenia”. Wszystko to pięknie brzmi,ale jest fikcją i naturalną konsekwencją ciężkiej choroby, która od lat toczy polski system ochrony zdro-wia. Jedynym lekiem, mogącym zahamować postęp tej choroby i przyczynić się do zlikwidowania roz-przestrzeniającego się w naszej służbie zdrowia dziadostwa, jest kilku miliardowy zastrzyk pieniędzy.Może z przesunięcia środków z rozbuchanego budżetu MON, które zakupiło za ciężkie miliardy starzy-znę w postaci rakiet “Patriot”, potrzebnych Polsce jak łysemu grzebień? Piszę “starzyznę”, bo Rosjanie

właśnie przetestowali zmoder-nizowaną rakietę międzykonty-nentalną 53T6. To jedna z ra-kiet o najbardziej ekstremal-nych osiągach. W ciągu kilku-nastu sekund przyspiesza do20 tysięcy km/godz. Wracamna szpitalne podwórko. Jakidzie o funkcjonowanie SO-

R–ów, pewne jest to, że zachodzi pilna potrzeba przeprowadzenia na szeroką skalę kampanii eduka-cyjnej, uczącej społeczeństwo, czym tak naprawdę jest SOR i w jakim celu został powołany. Prawda jesttaka, że wielu ludzi nie wie, iż SOR jest instytucją udzielającą pomocy w sytuacji bezpośredniego za-grożenia życia pacjenta i nie należy zgłaszać się tam z bolącym zębem, czy zwichniętą kostką. Eduka-cji powinni zostać poddani także lekarze pracujący na SOR-ach. To nie jest robota dla każdego, tam wy-magane są specjalne predyspozycje psychologiczne i odporność na stres. Dlatego lekarz pracujący naoddziale ratunkowym powinien być podwójnie wynagradzany. Kto będzie użerał się z pijakami, nar-komanami, cuchnącymi na odległość bezdomnymi i agresywnymi pacjentami przebywającymi naSOR za przysłowiową czapkę gruszek? Nic dziwnego, że chętnych brak, a cierpi na tym pacjent.

D rugim powodem złej opinii o SOR-ach jest fatalna organizacja pracy. Przewieziony tam pa-cjent styka się z ludźmi cierpiącymi na najróżniejsze schorzenia. Wszystko zależy więc od dy-rektorów szpitali organizujących pracę oddziału. Musi być dokonywana szybka, sprawna se-

lekcja. Pacjenci z prostymi schorzeniami (zwichnięcia, złamania, etc.) kierowani powinni być do poko-ju nocnej i świątecznej opieki i mogą poczekać. Natomiast pacjenci z ciężkimi bólami głowy, znamio-nującymi udar bądź wylew, bólami w klatce piersiowej (zawały, ataki serca), czy w okolicy nerek (uro-sepsa) – muszą być natychmiast diagnozowani za pomocą specjalistycznych sprzętów. Chodzi o tak zwa-ną “złotą godzinę”, która w przypadku udaru czy zawału waży o życiu lub śmierci pacjenta. Jednak do-konywanie szybkiej i sprawnej selekcji uzależnione jest od liczby lekarzy na SOR. I koło się zamyka.

W ubiegłą sobotę moja ciocia, osoba osiemdziesięcioletnia, od rana źle się czuła. Pogotowie odmó-wiło przyjazdu, argumentując, że nie zachodzi zagrożenie życia. Skąd tak dokładna diagnoza, wyda-na naprędce przez operatorkę PR, skoro nikt pacjentki nie zbadał? Pani ta podała numer telefonu dolekarki dyżurnej. Ta również odmówiła pomocy, informując, że składa wizyty domowe wyłącznie oso-bom niepełnosprawnym. Po kilku godzinach ciocia przestała mówić i rodzina przewiozła ją prywat-nym autem na SOR Szpitala Bielańskiego. Tam pacjentka potrzebująca, jak się wkrótce okazało, na-tychmiastowej pomocy – czekała kilka godzin, a kiedy wreszcie dotarła przed oblicze lekarza, koniecz-ne było natychmiastowe przygotowanie sali operacyjnej i zespołu medycznego. Ciocia miała rozległyudar i w tej chwili znajduje się w farmakologicznej śpiączce, między życiem a śmiercią. Dyżurny le-karz wrzasnął: “Czemu przywieźliście ją tak późno, przecież nawet student na pierwszym roku zdia-gnozowałby udar”? Rodzinie ręce opadły, a jeden z synów uciekł, by nie trafić do więzienia. Miał ocho-tę strzelić tego lekarza w gębę. Sprawa prawdopodobnie wyląduje w prokuraturze. Polska służba zdro-wia, funkcjonowanie SOR-ów, przychodni rejonowych, wielomiesięczne czekanie na wizytę u specja-listy – to niekończąca się opowieść. Radykalne zmiany w systemie są konieczne, choć zdarzają się ob-szary – jak na przykład Ursynów – gdzie służba zdrowia działa niczym szwajcarski zegarek. Nie chce-my już jednak nowych pomysłów uzdrawiania szwankującego systemu, które pochodziłyby z rodzi-mego chowu. Od ponad 25 lat bowiem nasi nieudolni reformatorzy rzeźbią w gównie i nie zdołali nicwyrzeźbić. Weźmy więc wreszcie przykład od innych, którzy mają sukcesy na tym polu.

U dając się do lekarza, obywatel Republiki Czeskiej powyżej 18 roku życia płaci za wizytę30 koron, czyli na nasze około 5 złotych. Jeden dzień pobytu w szpitalu to wydatek rzę-du 60 koron (10 zł), dlatego hospitalizowani pacjenci często spędzają weekendy w do-

mu. Oczywiście, tylko ci, którym zezwoli na to lekarz. Z opłat zwolnieni są najubożsi, zarabiającyponiżej średniej krajowej oraz osoby, które leczą się przymusowo. Po reformie w 2011 r. korytarzeczeskich przychodni zdrowia z dnia na dzień opustoszały. Za 90 koron (15 zł) Czech może wejść dzi-siaj do lekarza specjalisty prosto z ulicy, bez potrzeby wyznaczania terminu. W Polsce też możnawejść do specjalisty z ulicy, tyle że nie za 15, lecz za 150 złotych. Wyliczono, że ponosząc przecięt-nie na miesiąc koszt rzędu 70 zł, Czech otrzymuje od swojego rządu niczym nieskrępowany dostępdo każdego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, ze specjalistami włącznie i nie musi miesiąca-mi czekać na wizytę bądź na badanie specjalistycznym sprzętem.

Nasi sąsiedzi borykali się przed laty z problemem dotyczącym lekarzy. Pod koniec 2010 r. aż 25 proc.z ogólnej liczby 3837 czeskich lekarzy złożyło wypowiedzenia z pracy. Czeski lekarz zarabiał wówczas,w przeliczenia na polskie pieniądze, około 3680 zł brutto, a z dyżurami około 8000 zł brutto. Narasta-jący konflikt rozwiązano po rocznych negocjacjach. Podniesiono medykom pensję o 5000 – 8000 ko-ron (830 – 1330 zł). W 2012 r. o dalsze 10 proc., a rok później do poziomu trzykrotności ówczesnej śred-niej krajowej. W 2014 r. średnia miesięczna pensja czeskiego lekarza to 55.068 – 61.393 koron, czyli 9.200– 10.200 złotych za sam etat, bez dyżurów. W styczniu 2017 r. lekarze naszych południowych sąsiadówotrzymali kolejne 10 proc. podwyżki i w porównaniu z kolegami z Polski są nababami.

I to by było na tyle, bo cóż tu więcej pisać?

Gadka Tadka Tadeusz Porębski

Dlaczego Radziwiłł rzeźbił w gównie

„Polska służba zdrowia, funkcjo-nowanie SOR -ów, przychodni rejonowych, wielomiesięczneczekanie na wizytę u specjalisty– to niekończąca się opowieść”

Język to żywy twór. Trzeba być przygotowanym na ciągłe zmiany, które wnim zachodzą. Musimy za nimi nadążać, a także akceptować je, mimo żenie wszystko, co zostaje zmienione, nam się podoba. Zgodnie z jakimiś (nie

do końca zrozumiałymi dla obywateli trendami) dokonywane są zmiany w gra-matyce. Zmianie podlegają także znaczenia poszczególnych wyrazów. Przykła-dem jest słowo „pasjonat”, które wcześniej oznaczało człowieka łatwo wpadającego we wściekłość.Towarzyszyło temu nawet popularne powiedzenie – „szewska pasja”. Wraz z rozwojem mediów iz nieuctwem pojawiających się w nich „językowych autorytetów” do szerszego obiegu trafiło noweznaczenie tego słowa, które dotyczy teraz kogoś, kto ma zainteresowania, jest amatorem, zwolen-nikiem, wielbicielem czegoś, entuzjastą. Pasjonat – człowiek wybuchowy, nerwus, choleryk i furiatstał się za sprawą zabiegów medialnych osobą mającą jakieś hobby, któremu się oddaje z zaanga-żowaniem. Może to i dobrze dla psychiki tego kogoś, ale istnieje (wciąż liczna) grupa osób, dla któ-rych taka zmiana językowa jest trudna do przyjęcia.

Dziś szewcy niemal całkowicie zniknęli z naszego życia, a w każdym razie stracili na znaczeniu.Przyczyna jest prosta. Nie opłaca się nikomu naprawiać obuwia. Korzystniej jest kupić nowe, wiel-koseryjne buty – niż płacić za usługę, która i tak nie przywróci zniszczonym trzewikom poprzedniejjakości. Razem z szewcami do lamusa odeszły związane z nimi powiedzonka, jak choćby „pije jak szewc”(z pewnością nie chodziło tu o wodę mineralną, kefir lub inną maślankę, chyba że następnego dnia,z rana), czy „klnie jak szewc”. Swoją drogą, obraz szewca nie przedstawiał się korzystnie. Trudno by-łoby znaleźć rodziców, którzy rekomendowaliby taką drogę do kariery swoim pociechom. Wizja nie-trzeźwego osobnika, przyodzianego w przybrudzony fartuch, siedzącego gdzieś w ciasnej suterenie,stukającego szewskim młotkiem, przeklinającego przy tym w niewybredny sposób i wdychającegoopary szewskiego kleju albo butaprenu – nie była atrakcyjna dla młodzieży, chociaż przypadki odu-rzania się podobnymi substancjami przez nastoletnich uczniów nierzadko się zdarzają.

Z braku zainteresowania za-wód szewca stał się zawodemginącym. Podobny los spotkałniektóre gatunki fauny, którewyginęły nie mogąc przystoso-wać się do zmieniających sięwarunków klimatycznych,bądź środowiskowych. W prze-ciwieństwie do szewców, nie-

liczne okazy przetrwały w ogrodach zoologicznych, co w przypadku naprawiaczy obuwia nie jestmożliwe. Niektóre osobniki, niemogące przystosować się do życia, są przetrzymywane w odpowied-nich placówkach za kratami. Język rozwija się i dojrzewa wraz nami. Nie oznacza to wcale, że ma-my tolerować kaleczenie go i wypaczanie na rozmaite sposoby. Mowa – wraz z towarzyszącymi jejzasadami i niuansami – to wartość niezwykle ważna dla każdego narodu. W dodatku, na jego stra-ży stoją ustawy i przepisy prawne. Mimo to język polski jest zniekształcany i zohydzany w wielu me-diach. Można byłoby to zrozumieć w odniesieniu do mediów prywatnych, które w pogoni za zyskiemtolerują podobne zjawiska. Tymczasem z podobnymi przykładami mamy do czynienia w mediachpaństwowych zwanych też publicznymi.

Oto słyszymy w jednej z reklam (powtarzanej co chwilę w wielu kanałach), że pewna pani „od-żyła po pobycie w senatorium”. Zanim zrozumiemy, co to takiego to „senatorium”, dowiadujemysię, że owa pani korzystała tam z wielkim powodzeniem z jakichś regeneracyjnych zabiegów. Takwięc, nasze myśli, które biegły najpierw do Senatu, przekierowane zostały do sanatorium, o któ-rym wyżej wspomniana pani zapewne nie słyszała, bo to słowo pochodzi od łacińskiego sanus, czy-li zdrowy. Zabiegi, o których mowa w reklamie, służą zdrowiu i są wykonywane w sanatorium, anie w Senacie, który ma co innego na głowie, chociaż uzdrawianiem i poprawianiem niektórych sprawrównież się zajmuje. Nie dotyczą one jednak kwestii przywoływanych przez twórców reklamy.Warto mieć świadomość, skąd dany wyraz pochodzi, jaka jest jego etymologia. Pozwoli nam to le-piej zrozumieć i trafniej używać poszczególnych słów i zwrotów. Może znikną wtedy z przekazówrażące błędy w rodzaju „proszę paniom”, „robiom”, będom”, „półtorej roku”, „ubrać krawat”, „la-bolatorium”, o którym mówił podczas swojego wystąpienia parlamentarnego jeden z ministrów. Ażsię prosi, aby przypomnieć łacińską dewizę św. Benedykta z Nursji – ora et labora (módl się i pra-cuj). Parafrazując ją nieco, można dodać – ucz się, żeby ci ktoś takich błędów nie wytknął.

Chciałoby się zbyć to wszystko wzruszeniem ramion, gdyby nie fakt, że przykłady te i wiele po-dobnych dowodzą nie tylko braku elementarnej wiedzy, ale nonszalancji i niechlujstwa albo celo-wej próby zohydzania naszego języka. Ktoś może zauważy, że zajmowanie się podobnymi zagad-nieniami, jak kwestie poprawności języka, to sprawa nieważna albo drugorzędna wobec spraw, któ-re nas otaczają. Otóż z całym szacunkiem dla tego, co się wokół nas dzieje, trzeba pamiętać, że ję-zyk jest jedną z najważniejszych spraw, bo to część naszej tożsamości kulturowej. Dbajmy o nią.

W prawo czyli w lewo Mirosław Miroński

Będem w senatorium...

„Język rozwija się i dojrzewawraz nami. Nie oznacza to wcale,że mamy tolerować kaleczeniego i wypaczanie na rozmaite sposoby”

1 3

Wiódł Adam z Ewą beztroskie życie.W raju miał wszystko, w końcu nie gapa.

Jeszcze namawiał ich wąż kusiciel:- Tu się możecie szybko nachapać.

Wąż ich bez trudu zdołał omamić,Byli pazerni, a zwłaszcza Ewa.

Zaczęła dobra czerpać garściami,A wreszcie jabłko zerwała z drzewa.

Wtedy się Pan Bóg nieco rozgniewał,Pogroził palcem, patrząc zza chmurki,

A wąż ją nuże podpuszczać: Ewa!Pokaż pazurki, pokaż pazurki.

Ona wkurzona, cięta jak osa,Zły przykład w raju dając młodzieży,

Zaczęła krzyczeć aż pod niebiosa:- Jabłko po prostu mi się należy!

Pan Bóg nie zdzierżył i marszcząc czoło,Razem z Adamem, który ją poparł,

Wypieprzył z raju, mówiąc aniołom:- Najwyższa pora, by dać im kopa.

MMKKWWDD zzaapprraasszzaa nnaa WWoojjcciieecchhóówwkkęę cczzyyllii ssppoottkkaanniiee zz kkaabbaarreetteemm ww ppoonniieeddzziiaałłeekk 2233 kkwwiieettnniiaa oo ggooddzz.. 1188 ww KKlluubbiiee KKssiięęggaarrzzaa,, RRyynneekk SSttaarreeggoo MMiiaassttaa 2222..

POKAŻ PAZURKI

W o j t e k D ą b r o w s k i

Walka bark w bark o każ-dy centymetr boiska, bez-bramkowe remisy, ewen-tualne rozstrzygnięciaprzewagą nie więcej niżjednej bramki, zaś w faziepucharowej seryjne karne– nawet w dorosłym futbo-lu w meczach o najwyższąstawkę rzadko dochodzido tak zaciętej i pasjonu-jącej rywalizacji.

W finale X Mistrzostw Ursyno-wa rocznika 2005 piłkarze MOSPBiałystok pokonali w karnych dru-żynę Stali Mielec. W meczu o trze-cie miejsce MUKP Dąbrowa Gór-nicza wygrał z Wisłą Płock.

W turnieju zagrały najlepszew swoich regionach drużyny zrocznika 2005. Poziom był wy-soki i niezwykle wyrównany.Młodzież imponowała zaanga-żowaniem i szybkością, czaro-wała techniką, docenić wypa-da umiejętności gry zespołowej.Ale bramek padało nie więcejniż średnio 1-2 na spotkanie.Czyżby zatem w młodszychrocznikach brakowało namzdolnych strzelców, którzy zakilka – kilkanaście lat wezmąna siebie ciężar strzelania golidla reprezentacji?

Ten fenomen tłumaczył kiedyśRyszard Kapuściński. „Cesarz re-portażu” w jednym z wywiadówmówił tak: – W koszykówce (…),w piłce ręcznej (…) emocje wi-downi rozpadają się na wiele mo-

mentów. W piłce nożnej wynikoscyluje wokół zera. (…) Jest bli-sko stanu doskonałości. Dwie do-skonałe drużyny stoją naprzeciwsiebie i przez to pada coraz mniejbramek. – Element przypadkujest przy tym niezwykle duży, copotęguje dramaturgię widowi-ska. Jeden moment decyduje owyniku, ale tłum potrafi czekaćna ten jeden moment przez 90minut – wyjaśniał autor słynnej„Wojny futbolowej”.

Finał X Mistrzostw Ursynowato godne potwierdzenie opiniimistrza. Od samego początkudrużyny natarły na siebie z ani-muszem. Żywiołowe ataki wy-prowadzane to z jednej to z dru-giej strony rozbijały się jednak oszczelny mur obrony rywala. Dla-tego, gdy Stal Mielec objęła pro-wadzenie po celnym strzale Da-wida Zięby, wydawało się, że jużnie pozwoli wydrzeć sobie zwy-cięstwa. Drużyna MOSP Biały-stok jednak nie odpuszczała do

końca, a jej wytrwałość zostałanagrodzona. Zaledwie dwie mi-nuty przed końcem regulamino-wego czasu gry wyrównał Kon-rad Magnuszewski. W rzutachkarnych mocniejszymi nerwamiwykazali się piłkarze MOSP i sta-ło się jasne, że puchar burmistrzaUrsynowa powędruje w tym ro-ku do Białegostoku.

W turnieju wzięły udział ze-społy: Stali Mielec, MOSP Biały-stok, MUKP Dąbrowa Górnicza,Wisły Płock, SMS Resovii Rze-szów, KS SEMP I, STF ChampionWarszawa, Legii Warszawa, Ela-ny Toruń, FFA Warszawa, KSSEMP II i Pogoni Siedlce (kolej-ność zgodnie z końcową tabelą).Za najlepszego zawodnika tur-nieju trenerzy uznali Wojtka Ja-kubika z Wisły Płock, najlepszymstrzelcem został Dawid Zięba zeStali Mielec (5 trafień), a najlep-szym bramkarzem Janek Jankie-wicz z KS SEMP (tylko 2 straco-ne bramki). K u b a L u t y k

W rewanżowym spotkaniu pierwszejrundy play-off KS Metro Warszawa ule-gło na wyjeździe drużynie Energa NetOstrołęka 2:3 (25:18, 10:25, 25:17,18:25, 17:19). Podopieczni WojciechaSzczuckiego i Jacka Jankowskiego – choćzagrali dobre spotkanie – nie zdołali po-konać siatkarzy z Ostrołęki i to oni mo-gą cieszyć się teraz z awansu do dalszejrundy play-off.

Mecz lepiej zaczęli zawodnicy Metra Warszawa– rozgrywający Tomasz Walendzik mógł liczyćna każdego ze swoich kolegów; ze skrzydeł koń-czyli mu Skwarek, Janikowski i Mikołajczak, a ześrodka skutecznymi atakami popisywał się Su-tryk. Bardzo dobrze w pierwszej partii drużynaMetra zagrała blokiem, warszawianie często i sku-tecznie potrafili odczytać zagrania gospodarzy.Dobrą zagrywkę dołożyli Skwarek, Walendzikoraz Sutryk, dzięki czemu Metro pewnie wygra-ło pierwszą partię do 18.

Po zmianie stron, sytuacja na boisku odmieniłasię całkowicie. Od początku seta to gospodarzenarzucali tempo gry i dyktowali warunki. Nie do za-trzymania był atakujący drużyny z Ostrołęki – Pa-tryk Szwaradzki. Ostrołęczanie byli lepsi w tym se-cie w każdym elemencie, a drużyna Metra popeł-niała zbyt dużo błędów, by nawiązać walkę z takdysponowanymi gospodarzami. Trener WojciechSzczucki wymienił prawie całą pierwszą szóstkę,wysyłając do gry Stępnia, Kopyścia, Szczypkow-skiego i Szostka, ale i to nie pomogło. Drugą par-tię skończył blok postawiony przez Guzewicza iPiastę, a ostatecznie Ostrołęka wygrała do 10.

W trzecim secie powrócił obraz gry z pierw-szego seta. Początkowo skutecznie punktował Ja-nikowski, dzięki czemu już na początku seta Me-tro wyszło na prowadzenie. Do Mateusza dołączyłSkwarek, Mikołajczak i Sutryk, a drużyna z Ostro-łęki zaczęła popełniać własne błędy – dwukrotniewpadając w siatkę, uderzając po antence oraz waut. Metro prowadziło już 19 do 13. Punktowyblok w końcówce seta, dokładają Sutryk i Janikow-ski, fajnie w polu serwisowym prezentuje sięGwardiak i ze środka Sutryk i jest 22 do 14 dla Me-tra. Ostatnią piłkę drugiego seta kończy z lewegoskrzydła Kuba Skwarek, dzięki czemu trzecia par-tia pada łupem Metra (25:17).

Czwarta odsłona spotkania to powrót do gry go-spodarzy. Choć początek seta to zacięta walka –punkt za punkt, to od stanu po 7 Ostrołęka, dziękiświetnej grze m. in. blokiem, zdobywa pięć punk-tów z rzędu. Metro do końca seta nie jest w stanieodrobić już tej przewagi. Trener Szczucki ściąga zboiska Janikowskiego, chcąc, by ten zobaczył sytu-ację z boku, jednak na niewiele się to zdaje i Jani-kowski szybko wraca na parkiet. Siatkarze Ostrołę-ki są w tym secie nie do zatrzymania, bardzo dobrze

prezentuje się atakujący gospodarzy Patryk Szwa-radzki oraz środkowy Jakub Macyra, co sprawia, żeOstrołęka pewnie wygrywa czwartą partię do 18 itym samym doprowadza do tie-breaka.

Piąta partia spotkania to prawdziwy rollerco-aster, który idealnie zobrazował to, co działo sięna przestrzeni całego meczu. Najpierw na prowa-dzenie wyszła drużyna Metra; po punktowym ata-ku Janikowskiego, świetnej zagrywce Walendzikabyło 2 do O, co zmusiło trenera z Ostrołęki do wzię-cia pierwszego czasu. Po krótkiej przerwie Energazdobywa punkt i skutecznie blokuje gości, następ-nie błąd w ataku popełnia Janikowski i Energa wy-chodzi na prowadzenie (3:2). Nie czekając dłużej,trener Szczucki również wykorzystuje pierwsząprzerwę. Po powrocie na parkiet, pomimo świetnejgry w obronie m. in. Patryka Pracy, który wchodziłna pozycję libero na zmianę z Maciejem Jusztem,kolejne dwa punkty zdobywają gospodarze i robi sięgorąco. Po zmianie stron Metro zaczyna doganiaćsiatkarzy z Ostrołęki. Punktują kolejno Skwarek i Ja-nikowski, Janikowski i Sutryk stawiają podwójnyblok i już tylko jeden punkt przewagi mają gospo-darze spotkania. Drużyna z Ostrołęki jednak niezwiesza głów i również odpowiada skutecznymiatakami. Do samego końca obydwie drużyny wal-czą już punkt za punkt. Każdy z zespołów ma w gó-rze piłki meczowe, a emocje w hali sportowej im. A.Gołasia są naprawdę duże. Ostatecznie to Ostrołę-ka rozstrzyga spotkanie. Punktowa zagrywka Ka-mila Guzewicza doprowadza do wyniku 19:17 itym samym kończy spotkanie na korzyść gospoda-rzy meczu – drużyny Energa Net Ostrołęka.

Zwycięstwo w dwóch spotkaniach pierwszejrundy play-off Energa Net Ostrołęka sprawia, żeto ten zespół awansuje do kolejnej rundy rozgry-wek, w której zmierzy się ze zwycięzcą pary Cen-trum Augustów - MOS Wola Warszawa. KS MetroWarszawa, tym samym, kończy sezon 2017/2018na 7. miejscu w tabeli grupy drugiej.

M a g d a l e n a K o c i kF o t o : A n n a K l e p a c z k o / K S M e t r o W a r s z a w a

Siatkarze Metra kończą sezon na 7. miejscu

Zaciekła walka z Energą przegrana

X Mistrzostwa Ursynowa w piłce nożnej

MOSP Białystok zwycięża w karnych!

Sobota, 7 kwietnia. Na-reszcie wiosenna, piękna,słoneczna pogoda. Chcesię pójść do lasu albo nadwodę, ale żeby do kina czyna wystawę?

A tu proszę: w kinie DomuSztuki SMB „Jary” frekwencjapierwsza klasa. W Galerii tej sa-mej ursynowskiej placówki – teżniczego sobie. A wszystko dzię-ki dwóm połączonym wydarze-niom artystycznym, związanymz klasztorem w Niepokalanowie.W Galerii odbyło się uroczysteotwarcie wystawy rysunku bra-

ta Jana Dadury, franciszkanina zNiepokalanowa, „Eucharystia ikwiaty. Życie i piękno”.

Refleksyjny wernisaż umila-ła Mazowiecka Kapela Ludowa zSochaczewa. Natomiast do roz-goszczenia się przed ekranemzachęcił widzów fabularyzowa-ny dokument Michała Kondrata„Dwie korony”, którego bohate-rem jest Maksymilian Kolbe (wtej roli Adam Woronowicz).

To jeszcze nie wszystko! Poprojekcji filmu poezję związanąze św. Franciszkiem z Asyżuwspaniale recytowała znana ak-

torka Ewa Ziętek, przy akompa-niamencie skrzypcowym DorotyGórniak-Plewy ze wspomnianejkapeli sochaczewskiej.

Tamtego popołudnia panowałwięc w Domu Sztuki nastrój za-dumy, ale „franciszkański” – wol-ny od frazesów i patosu, chwila-mi wręcz radosny. Szybko udzie-lił się publiczności i specjalnymgościom, w tym gronu duchow-nych z Niepokalanowa, którzytowarzyszyli bratu Janowi Da-durze, autorowi prac z wystawy.Będzie ona czynna do końcakwietnia. Wstęp wolny. A B U

W ramach obecności Galerii DziałańSMB „Imielin” w szkołach ursynowskichszczęśliwie uwzględniono również nasząplacówkę przy Hawajskiej. To działaniejest już utrwalone i wpisuje się w kalen-darz roku szkolnego szkół ursynowskich.

Inicjatorem tych spotkań jest uhonorowany ar-tysta plastyk, twórca i gospodarz Galerii Działań– Fredo Ojda. Zaprasza on uznanych już artystów,pracowników dydaktycznych ASP, osoby świeżopo dyplomie wyróżniające się poziomem arty-stycznym i interesującym językiem plastycznym.

Przychodzą do młodzieży, by dzielić się swoimdoświadczeniem, wrażliwością i programem twór-czym. Tym razem przyszedł na lekcję plastyki doklasy VII i III Gimnazjum, Sylwester Piędziejewski,adiunkt z pracowni technik monumentalnych war-szawskiej ASP. Postać ciekawa, posiadająca do-świadczenie w renowacji i konserwacji malowi-deł ściennych, artysta obdarzony wrażliwością nakolor i formę. Przyszedł, by pokazać swoje realiza-cje, podzielić się trudem włożonym w odnowieniesklepień kościołów i synagog. Zaszczepić pasję.

Zobaczyliśmy pracę na rusztowaniu, pewnośćręki artysty przy kreśleniu łuków i kręgów. Precy-zję w wykreślaniu ornamentów. Pracę zespołu re-nowatorów. Podzielił się także realizacją pomni-ka pomordowanych w Bełżcu, o tym, jaka idea muprzyświecała, gdy miał pomysł spatynowania dol-nych warstw pomnika. Opowiadał, co czuł w tym

miejscu, jak śmierć niewinnych wołała do potom-nych. Jak stąpał między bezimiennymi mogiła-mi, by nabrać inspiracji do własnej realizacji. Po-kazał, jak odgrzebuje zagipsowane freski, o któ-rych świat zapomniał. Jak się nimi zachwyca idokłada starań by ocalić je od zapomnienia.

Takie lekcje mają coś ze świeżości. Pozwalają nakonfrontację zwykłej lekcji z działaniem twór-czym. Przybliżają nam postać artysty i jego wizjiartystycznej. Może mieć to pozytywne skutki naprzyszłość dla młodzieży. Niektórzy mogą daćsię wciągnąć, porwać do tworzenia i wyboru dro-gi zawodowej. Oby takich lekcji było więcej. Warsz-taty odbywają się dzięki finansowemu wsparciuWydziału Kultury m. st. Warszawy dla DzielnicyUrsynów. P i o t r R o m a n o w s k i

Galeria Działań w szkołach

Pod znakiem Niepokalanowa

1 4

KKRREEDDYYTTYY trudne. Upadłość,515 048 468

PPOOŻŻYYCCZZKKII W 24 H (TAKŻE ZKOMORNIKIEM), 790 564 948

AANNTTYYCCZZNNEE meble, obrazy,srebra, platery, odznaczenia,szable, książki, pocztówki, 601 336 063

KKUUPPIIĘĘ znaczki, książki, monety,obrazy, meble, medale, pocztówki,601 235 118; 22 253 38 79

SSKKUUPP książek, dojazd, 509 548 582

AANNGGIIEELLSSKKII, różne poziomy.Duże doświadczenie. Dojeżdżam,502 378 901

CCHHEEMMIIAA, matematyka, 22 641 82 33

HHIISSZZPPAAŃŃSSKKII, 507 087 609MMAATTEEMMAATTYYKKAA, 22 641 82 83MMAATTEEMMAATTYYKKAA, FIZYKA, 22

649 40 27, 691 502 327

BBEEZZPPOOŚŚRREEDDNNIIOO kupię małemieszkanie Racławicka, Łowicka,okolice, 601 213 555

SSPPRRZZEEDDAAMM ogródek wKajetanach, 604 58 17 80

AAGGEENNCCJJAA NNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚCCII““VVaann DDeerr ZZaall””

ppiillnniiee ii ookkaazzyyjjnniiee sspprrzzeeddaa tteemmaattyy::..

PPeełłnnąą ooffeerrttęę wwrraazz zzee zzddjjęęcciiaammiioottrrzzyymmaasszz ddrrooggąą mmaaiilloowwąą..

TTeell..:: 660011 772200 884400,,wwwwww..vvaannddeerrzzaall..ooffeerrttyy..nneett

MMiieesszzkkaanniiaa::! 6600 mm22, Nowe Miasto, super

standard, cisza, spokój, 601 720 840

!CCeennttrruumm,75 m2, 3 pok., ul. Wilcza, świetny standard, dowejścia, 601 720 840

!MMookkoottóóww, 47 m2, 2 pokoje,wysoki standard, bliskometra, ochrona, garaż, 601 720 840

!MMookkoottóóww, 57 m2, 2 pokoje,kamienica, ładne, do wejścia, 601 720 840

!MMookkoottóóww, 83 m2, 4 pokoje, dowejścia, Cena 630 tys. zł., 601 720 840

!MMookkoottóóww, al. Wilanowska,118 m2, 4 pok., piękne mieszkaniez ochroną, cisza, spokój, 601 720 840

!MMookkoottóóww Górny, 70 m2, 4 pok., zł 560 tys., do neg., 601 720 840

!MMookkoottóóww GGóórrnnyy, MorskieOko, 60 m2, super standard, cisza i spokój, kamienica, 601 720 840

!OOttwwoocckk, 50 m2, WioskaSzwajcarska, ładne, cichemieszkanie, 601 720 840

!UUrrssyynnóóww, 2 pok.,60 m2, ładnemieszkanie z wielkim balkonem,blisko metra, nie wymagaremontu, 601 720 840

!UUrrssyynnóóww, 3 pok.,dobrystandard, do wejścia, ul. Lanciego,599 tys.zł, 601 720 840

!UUrrssyynnóóww, 53 m2, do wejścia,370 tys.zł, 601 720 840

!UUrrssyynnóóww, piękny pend house,128 m2, 4 pok, z widokiem na LasKabacki, tylko 950 tys.zł.,, 601 720 840

!WWiillaannóóww, 4 pok. 103 m2,piękne mieszkanie w wysokimstandardzie, 601 720 840

!WWiillaannóóww, 87 m2, 3 pok., tylko780 tys. zł, ładne - do wejścia, 601 720 840

!WWiillaannóóww, 139 m2, ładnemieszkanie, ochrona, cisza, spokój,tylko 1.200 tys. zł - do neg., 601 720 840

DDoommyy::!DDoomm Las Kabacki, 400 m2, ok.

ul. Jagielskiej, działka 1500 m2, dowejścia, 601 720 840

!DDoomm ok. Góry Kalwarii, wstanie surowym 230 m2 na działce1300 m2. Cicha, spokojna okolica,tylko 350 tys.zł, 601 720 840

!DDoomm Sadyba, 125 m2, dowejścia, 601 720 840

! ŁŁaaddnnyy dom, Bobrowieck.Piaseczna, 300/1300 m2 działki,do wejścia. Cisza, spokój, las. Tel. 601 720 840

!KKoonnssttaanncciinn, strefa A,380/1000 m2 działki, pięknyogród, OKAZJA c. tylko 1,49 mln. zł, 601 720 840

!MMookkoottóóww, 240 m2, bliskometra, segment, po remoncie.Cisza, spokój, 601 720 840,,

!MMookkoottóóww, okoliceWałbrzyskiej - pół bliźniaka nadziałce 450 m2, dobry standard,do wejścia, blisko metra, dobracena, 601 720 840,,

! PPoowwssiinn, 240m2, ładne półbliźniaka, dobry standard, pięknyogród, tanio 1.250 tys. do neg.,601 720 840,,

! PPyyrryy, 350 m2, działka 1300m2, blisko Las Kabacki. Świetny nafirmę, świetny na mieszkanie, 601 720 840

! SSaaddyybbaa, dom 220 m2, fajny,dobra cena,601 720 840

! SSeeggmmeenntt 220 m2/290 m2,Ursynów ok. Pileckiego, dowejścia, bardzo ładny. Cena - 1 450 tys. zł, 601 720 840

! SSeeggmmeenntt skrajny Józefosław317 m2, stan deweloperski. Cena850 tys. zł do neg. Działka 450 m2,601 720 840

!UUrrssyynnóóww, 280m2, segmentnarożny, świetny standard, dobracena, do wejścia, 1.800 tys. zł - doneg., 601 720 840

!WWiillaannóóww, piękny dom 420 m2

w najwyższym standardzie i dobrejcenie, 601 720 840

DDzziiaałłkkii::!DDzziiaałłkkaa Konstancin-

Borowina, 2000 m2, wszystkiemedia, cisza, spokój, dobra cena310 tys. zł., tel. 601 720 840

!DDzziiaałłkkaa Konstancin-Jastrzębie, 2200 m2, wszystkiemedia z kanalizacją, cisza, spokój,las. Okazja! tylko 270 tys. zł, 601 720 840

! JJóózzeeffoossłłaaww, działka 1200 m2,media, blisko lasu, 601 720 840,

!KKoonnssttaanncciinn, działka 1671 m2,piękna, wszystkie media, dobracena, 601 720 840,

! PPoowwssiinn,, działka usługowo-przem. k.obwodnicy Warszawy, 4 ha, 601 720 840

!WWiillaannóóww, 1000 m2, wszystkiemedia, 601 720 840

!WWiillaannóóww, 13 700 m2, usł.-przem.-inwestycyjna, z planem,400 zł/m2, 601 720 840

!ZZłłoottookkłłooss, działka 2000 m2,okazja, 601 720 840

DDoo wwyynnaajjęęcciiaa::!MMookkoottóóww 125 m2, Pod

Skocznią, piękny apartament zkominkiem i garażem. Cena 6500 zł., 601 720 840

LLookkaallee hhaannddlloowwee::!UUrrssyynnóóww, lokal 43 m2. Dobry

standard. Świetny pod inwestycje.Cena 430 tys. do negocjacji, 601 720 840,

!WWiillaannóóww, lokal handlowy 76 m2. Cena 725 tys.zł lubwynajem 5300 zł +VAT za m-c.Dobry punkt, 601 720 840

AAGGEENNCCJJAA NNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚCCII““VVaann DDeerr ZZaall”” ppiillnniiee sszzuukkaa

ddllaa sswwooiicchh kklliieennttóóww:: mmiieesszzkkaańń,,aappaarrttaammeennttóóww,, ddoommóóww,,

rreezzyyddeennccjjii,, nniieezzaabbuuddoowwaannyycchhddzziiaałłeekk ggrruunnttuu ww ppoołłuuddnniioowweejjcczzęęśśccii WWaarrsszzaawwyy((KKoonnssttaanncciinn,,PPiiaasseecczznnoo ii ookkoolliiccee,, SSaaddyybbaa,,

WWiillaannóóww,, MMookkoottóóww,, SStteeggnnyy,, UUrrssyynnóóww,, iittdd..))..

TTeell..:: 660011 772200 884400,,wwwwww..vvaannddeerrzzaall..ooffeerrttyy..nneett

AAGGEENNCCJJAA NNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚCCII““VVaann DDeerr ZZaall””

ppiillnniiee ppoosszzuukkuujjee mmiieesszzkkaańńddwwuuppookkoojjoowwyycchh,, ttrrzzyyppookkoojjoowwyycchh

ii cczztteerrooppookkoojjoowwyycchh ddoo kkuuppnnaa bbeezzppoośśrreeddnniioo,,

tteell.. :: 660011 772200 884400,,wwwwww..vvaannddeerrzzaall..ooffeerrttyy..nneett

LLEECCZZNNIICCAA IIZZIISS, Warszawa,

ul. Marszałkowska 55/73, tel. 22 629 34 25

zatrudni lekarzy medycyny pracyoraz okulistów. Mile widziani

również emeryci.

PPOOMMOOCC kuchenna, do pracownigarmażeryjnej.Mysiadło, 603 68 65 61

SSPPRRZZĄĄTTAANNIIEE bloków zterenem, 510 056 006; 601 39 84 26

ŚŚLLUUSSAARRZZAA - operatora prasykrawędziowej i do przyuczenia,602 253 180, [email protected]

ZZAATTRRUUDDNNIIMMYY PPIIEELLĘĘGGNNIIAARRKKII IILLEEKKAARRZZYY:: medycyny rodzinnej,

internistę, medycyny pracy,neurologa, kardiologa,

605 440 831; 22 651 70 75; 609 373 582

AAAAAA AANNTTEENNYY.. Profesjonalneusługi RTV. Zadzwoń 501 700 315

BBAALLKKOONNÓÓWW ZZAABBUUDDOOWWYY,,drzwi antywłamaniowe,

okna, rolety, meble na zamówienie,

602 27 17 18

BBEEZZPPYYŁŁOOWWEE cyklinowanie,malowanie, gładzie 22 756 57 63,502 093 588

BBIIUURROO RRAACCHHUUNNKKOOWWEE, 606 234 106

DDEEZZYYNNSSEEKKCCJJAA, pluskwy,prusaki, 606 652 601

DDEEZZYYNNSSEEKKCCJJAA, skutecznie, 22 642 96 16

DDOOCCIIEEPPLLAANNIIEE budynkówszybko, tanio, solidnie, 502 053 214

EELLEEKKTTRROOAAWWAARRIIAA, 507 153 734

EELLEEKKTTRRYYKK - kuchnie, 507 153 734

GGLLAAZZUURRAA, remonty, 796 664 599

HHYYDDRRAAUULLIIKKAA, remonty, 602 651 211

KKOOMMPPUUTTEERRYY pogotowie,

ul. Na Uboczu 3, tel. 22 894 46 67,

696 37 37 75

KKOOMMPPUUTTEERRYYserwis, sprzedaż,

FLYCOM, Pasaż Ursynowski 9,

tel. 22 644 26 05, 601 737 777

MMAALLOOWWAANNIIEE, 722 920 650MMAALLOOWWAANNIIEE, gładź,

505 73 58 27

NNAAPPRRAAWWAA pprraalleekk BOSCH, SIEMENS, WHIRPOOL, itp.,

22 644 52 59,501 122 888

PPIIEELLĘĘGGNNAACCJJAA ogrodów,wycinka, faktura, 604 401 161

PPRRZZEEPPRROOWWAADDZZKKII, tanio, solidnie,

501 535 889

RREEMMOONNTTYY, budowlane,ogrodzenia, 513 137 581

RREEMMOONNTTYY, ELEKTRYCZNE,

HYDRAULICZNE, itp. 608 303 530

RREEMMOONNTTYY i wykończenia,uprawnienia, 880 880 690

RREEMMOONNTTYY łazienekkompleksowo, 690 613 034

RROOLLEETTYY, plisy, moskitiery,żaluzje, producent, 602 380 218

SSTTOOLLAARRKKAA, pełny zakres,naprawy, 22 641 54 84; 601 751 247

SSTTOOLLAARRSSTTWWOO,, 505 935 627SSZZKKLLAARRSSKKIIEE,

ul. Warchałowskiego 6, tel.: 22 644 65 07, 502 101 202

SSZZYYBBKKIIEE remonty, 535 395 588ŚŚLLUUSSAARRSSTTWWOO, kraty,

balustrady, konserwacje, spawaniealuminium, 601 36 22 82

TTAAPPIICCEERRSSTTWWOO, 22 618 18 26,22 842 94 02

TTEELLEEWWIIZZOORRYY, 501 829 771TTRRAANNSSPPOORRTT BBUUSSEEMM, TANIO,

SOLIDNIE, 604 555 942

UUDDRROOŻŻNNIIAANNIIEE kanalizacji,maszynowo, 602 651 211

WWIIEERRCCEENNIIEE, KARNISZE, itp.

608 303 530

WWYYLLEEWWKKII agregatem,styrobeton, tel. 668 327 588

AALLKKOOHHOOLLOOWWEE odtrucia,Esperal, tanio, 22 613 98 37; 22 671 15 79

DDOOMM OOPPIIEEKKII Piaseczno, 22 757 20 19

PPSSYYCCHHOOTTEERRAAPPIIAA, 660 565 007

1 5

Jak prJak pr zzed ted t yygodniemgodniemNagrodę za rozwiązanie otrzymuje SSeebbaassttiiaann PPoollaakkOdpowiedzi proszę zgłaszać telefonicznie 648-44-32 wwee wwttoorreekk między godz. 12.00 a 12.30 .

Redaktor naczelny – MMaacciieejj PPeettrruucczzeennkkoo;; Sekretarz redakcji – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj;; Zespół – TTaaddeeuusszz PPoorręębbsskkii, MMiirroossłłaaww MMiirroońńsskkii, WWoojjcciieecchh DDąąbbrroowwsskkii,, JJeerrzzyy DDeerrkkaacczz,, LLeecchh KKrróólliikkoowwsskkii,, BBoogguussłłaaww LLaassoocckkii..Redakcja: 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa,, uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, sekretarz redakcji: tteell.. 664488-4444-3322,, e-mail: ppaassssaa@@ppaassssaa..wwaaww..ppll,, Internet: wwwwww..ppaassssaa..wwaaww..ppll.. Biuro Ogłoszeń –– MMaaggddaalleennaa JJaawwoorrsskkaa;; Dział Reklamy tteell.. ((2222)) 664499-7711-6655,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660055-336644-339966,, 660077-992255-000011;; Marketing i reklama –– GGrrzzeeggoorrzz PPrrzzyybbyysszz tteell.. 660077-992255-000011Wydawca – AAggeennccjjaa rreekkllaammoowwaa IIMMAAKKOO SSpp.. JJaawwnnaa,, 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa.. uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660022-221133 555555;; ee-mmaaiill:: iimmaakkoo @@iimmaakkoo..ccoomm..ppll;; Skład i łamanie – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj;; Studio graficzne – MMiicchhaałł DDoommaańńsskkii;;Druk: AAGGOORRAA SS..AA..;; Kolportaż – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj,, tteell.. 660055-336644-339977;; PPAASSSSAA jjeesstt cczzłłoonnkkiieemm PPoollsskkiieeggoo SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa PPrraassyy LLookkaallnneejj.. RReeddaakkccjjaa nniiee jjeesstt zzoobboowwiiąązzaannaa ddoo ppuubblliikkaaccjjii nniieezzaammóówwiioonnyycchh tteekkssttóóww..

Co i kto UrsynówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyaall.. KKoommiissjjii EEdduukkaaccjjii NNaarrooddoowweejj 6611

Centrala 2 2 4 4 3 7 1 0 0fax 2 2 4 4 3 7 2 9 1

Informacja Wydziału ObsługiMieszkańców

2 2 4 4 3 7 2 0 02 2 4 4 3 7 1 5 62 2 4 4 3 7 3 0 1

MokotówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. RRaakkoowwiieecckkaa 2255//2277

2 2 4 4 3 6 4 0 0Wydział Obsługi Mieszkańców

2 2 4 4 3 6 5 0 02 2 4 4 3 6 5 0 1

Urząd Skarbowy 2 2 5 0 2 0 0 0 0Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

2 2 8 4 4 0 4 4 6Policja 2 2 6 0 3 1 1 8 8Straż Miejska 9 8 6 , 2 2 6 4 9 4 0 9 0Straż Pożarna 9 9 8 , 2 2 8 4 4 0 0 7 1

WilanówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. FFrraanncciisszzkkaa KKlliimmcczzaakkaa 22

2 2 4 4 3 5 0 0 0Ośrodek Pomocy Społecznejul. Przyczółkowa 27A

2 2 6 4 8 2 2 2 6Policja 2 2 8 4 2 3 2 6 1Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 6 0 0Straż Pożarna 2 2 5 9 6 7 1 4 0

PiasecznoUUrrzząądd MMiiaassttaa ii GGmmiinnyy uull.. KKoośścciiuusszzkkii 55 7 0 1 7 5 0 0Starostwo Powiatowe 7 5 7 2 0 5 1Urząd Skarbowy 7 5 0 1 9 4 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

5 3 5 9 1 9 3Policja 9 9 7

7 5 6 7 0 1 6 . . . 1 8Straż Miejska 7 0 1 7 6 9 5

9 8 6Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 6 7 2 4 3Pogotowie Gazowe 9 9 2Pogotowie Elektryczne

7 0 1 3 2 2 0Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne 6 0 3 3 0 9 3 9 9

Konstancin-JeziornaUUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. WWaarrsszzaawwsskkaa 3322

7 5 6 4 8 1 0 , 7 5 4 4 1 7 1Policja 9 9 7 , 7 5 6 4 2 1 7Straż Miejska 7 5 7 6 5 4 9Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 0 1 8 1 9Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 , 7 5 6 7 5 1 1

DDoomm SSzzttuukkii SSMMBB „„JJaarryy”” uull.. WWiioolliinnoowwaa 1144

tteell..//ffaakkss 2222 664433 7799 3355

PPiiąątteekk,, 1133 kkwwiieettnniiaa,, 1188..0000:: po-kaz filmu „Las Natoliński. Mgnie-nie prastarej puszczy” (Polska2017, reż. Konrad Drzewiecki,25 min.). Po projekcji spotkaniez reżyserem i dyskusję poprowa-dzi Teresa Jurczyńska-Owczarek,radna Dzielnicy Ursynów m.st.Warszawy. Wstęp wolny.

NNiieeddzziieellaa,, 1155 kkwwiieettnniiaa,, 1188..0000::„W Starym Kinie ze StanisławemJanickim” – komedia „Antek polic-majster” (Polska 1935, reż. Mi-chał Waszyński, w roli gł. AdolfDymsza, 90 min.). Wstęp wolny.

ŚŚrrooddaa,, 1188 kkwwiieettnniiaa,, 1188..0000:: wy-dawanie bezpłatnych kart wstę-pu na spektakl „Barciś Show” zudziałem Artura Barcisia (TeatrZa Daleki w Domu Sztuki – nie-dziela, 22 kwietnia, 19.00).

W Galerii Domu Sztuki czyn-na jest wystawa rysunku BrataJana Dadury, Franciszkanina zNiepokalanowa, p.n. „Euchary-stia i kwiaty. Życie i piękno”.Wstęp wolny.

Dom Sztuki zaprasza do swo-ich filii – Klubu Seniora (ul. Pię-ciolinii 10, tel. 22 643 02 10) iModelarni Lotniczej (ul. K. Kar-dasia „Orkana” 1, tel. 22 643 1282), która od poniedziałku dopiątku w godz. 15.00-21.00 orga-nizuje zajęcia dla dzieci, młodzie-ży i dorosłych (w tym seniorów).

DDoomm KKuullttuurryy SSttookkłłoossyyuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 002222 885555 3355 1177

Podczas kolejnej edycji cykluAutorskie Wieczory Satyryków,

będziemy mieli przyjemność go-ścić legendarnego Stefana Fried-mana. Aktor, satyryk, prezenterfilmowy, znany z ekranu i radia.Niezapomniany detektyw z se-rialu „Na kłopoty…Bednarski”oraz twórca takich utworów jak„Cienki Bolek”, wystąpi u nas wniedzielę, 15 kwietnia, o godzi-nie 18:00. Po bezpłatne wej-ściówki zapraszamy do biuraplacówki, od środy 11 kwietnia,od 18:00.

DDoomm KKuullttuurryy SSMMBB „„IImmiieelliinn””uull.. DDeerreenniioowwaa 66

tteell..//ffaakkss 2222 664411 1199 1155

1133 kkwwiieettnniiaa ((ppiiąątteekk)) ggooddzz.. 1188zapraszamy na koncert “ Z ko-bietą w tle” Lidia Stanisławskafortepian - Janusz Bogacki.Wstęp: zaproszenia do odbioruw DK Imielin od 11 kwietnia odgodz. 18

1144 kkwwiieettnniiaa ((ssoobboottaa)) ggooddzz.. 1188zapraszamy na koncert zespołuAd Rem pt. “KWIECIEŃ – PLE-CIEŃ” oprawa muzyczna - Pa-weł Choina, scenariusz i reżyse-ria - Zofia Rosińska. Wstęp - za-proszenia w DK Imielin

KKlluubbootteekkaa DDoojjrrzzaałłeeggoo CCzzłłoowwiieekkaauull.. LLaanncciieeggoo 1133 llookk UU99,,

tteell.. 2222 337700 2299 2299

1122..0044,, cczzwwaarrtteekk,, ggooddzz.. 1188::0000- Cykl pt. „Spotkanie z cieka-wym człowiekiem” projekcja fil-mu „GADAJĄCE KOBIETY”.Grażyna KOPEĆ i Magda KA-REL, czyli duet twórczy SPÓŁ-DZIELNIA. To aktorki, któreoprócz pracy w zawodzie są au-torkami i producentkami projek-

tu „Gadające kobiety” („Gada-jące kobiety” to portret 100 ko-biet (plus jednej), które odpo-wiadają na pytania postawioneprzez Krzysztofa Kieślowskiego30 lat temu w „Gadających gło-wach”: Kim jesteś?; Czego byśnajbardziej chciała? Film trwa25 min. i jedną z występującychosób jest p. Aurelia Paruch)

1199..0044,, cczzwwaarrtteekk,, ggooddzz.. 1188::0000- cykl spotkań „KOBIETY NIE-PODLEGŁOŚCI” KRYSTYNAKRAHELSKA, ALINA DĄ-BROWSKA. Spotkanie poprowa-dzi Nina WOLF, „KOBIETY NIE-PODLEGŁOŚCI” współfinansujedzielnica Ursynów

CCzzyytteellnniiaa NNaauukkoowwaa nnrr XXIIVVuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 5522 2200

1122..0044 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniez prof. Andrzejem Karpińskimw cyklu Europa i świat w epoceWielkiej Rewolucji Francuskiej iw dobie napoleońskiej pt. „Kam-pania rosyjska, wojna z VI i VIIkoalicją, 100 dni Napoleona”

1177..0044 –– wwttoorreekk – spotkanie zp. Anną Reichert w cyklu Archi-tekci i artyści sztuk pięknych IIRP pt. „Nina Andrycz: aktorkaSzyfmana i królowa PRL”

1199..0044 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniez p. Katarzyną Węglicką w cy-klu wieczorów czwartkowych pt.„Lwów mało znany”

2244..0044 –– wwttoorreekk – spotkanie zprof. Krzysztofem Mrowcewi-czem w cyklu Od Giotta do Ty-cjana: historie malarzy, historieobrazów pt. „Dwie miłości Ty-cjana”

PPoocczząątteekk ssppoottkkaanniiaa zzaawwsszzee ooggooddzziinniiee 1199::0000.. WWssttęępp wwoollnnyy!!

Już 15 kwietnia (niedzie-la) w godzinach11.00–12.30 amatorzyspotkań z ptakami mogąuczestniczyć w nowym cy-klu rodzinnych warszta-tów przyrodniczych na te-mat roślin i zwierząt, któ-re można zobaczyć w wila-nowskich ogrodach.

Wyciągnijmy z szaf kalosze,weźmy lupy i lornetki i ruszaj-my, by odkrywać wspólnie fa-scynujący świat flory i fauny.Wszystkich czeka wyśmienitazabawa na świeżym powietrzu.

Podczas spaceru dowiemy się,które ptaki przylatują do ogro-dów wilanowskich jako pierw-sze. Przy pomocy lornetek przy-

patrzymy się im z bliska. Wsłu-chamy się w ich wiosenne śpie-wy i odgłosy. Poznamy różno-rodność ptasich gniazd, sylwet-ki najzdolniejszych pierzastychbudowniczych. Będziemy się za-stanawiać jakie materiały są naj-bardziej odpowiednie do budo-wy gniazda. Uczestnicy dowie-dzą się także jak ptasi rodzicezajmują się wychowaniem pi-skląt i jak wygląda ptasie wycho-wanie w sąsiedztwie człowieka.

Miejsce spotykania: przy bu-dynku kasy na przedpolu. Zaję-cia odbywają się przede wszyst-kim w ogrodach (niektóre w sa-li edukacyjnej lub pałacu).Warsztaty przeznaczone są dlarodzin z dziećmi w wieku 7–12lat. Koszt: bilet w cenie 10 zł odosoby. Bilety można kupić w ka-sie muzeum lub online.

Muzeum zapewnia materiałydo pracy, należy jednak pamiętaćo ubiorze dostosowanym do po-gody. Zajęcia pomyślane są jakocałość i poszczególne spotkaniauzupełniają się wzajemnie, alemożna przyjść na dowolnie wy-brane warsztaty poświęcone po-jedynczemu zagadnieniu.

Więcej informacji: Biuro Re-zerwacji: (+48) 22 54 42 850(pon.–pt., godz. 9–16), [email protected]

M i r o s ł a w M i r o ń s k i

Wiosenne spotkanie z ptakami

1 6