22
3 PROGRAM MIRONOWISKO Tarczyńska 3, Księgarnia Hiszpańska ZAUŁEK MIRONA Tarczyńska 11 ZAUŁEK LIRYKI MIMO WOJNY I ALARMU Tarczyńska 12 12.00 Przestrzeń... Mao Star – „Mironowy” aspekt twórczości Małgorzaty „Mao Star” Starowieyskiej wg projektu Katarzyny „Kapsydy” Kobro Tomasza Świtalskiego z udziałem Kamila Sipowicza i Agaty „Booksuk” Stanisz. Wystawa „Postaci-Ekrany do Osmędeuszy” 13.05 „Krótkie pożegnania, długie pożegnania, witajcie serdecznie” – prezentacja twórczości Grupy JePła Przy Szpi (Marcin Jerzyna, Michał Płaczek, Kuba Przybyłowski, Andrzej Szpindler). Słowo o poetach – Aneta Kamińska 13.30 Mistyczne życie i twórczość Małgorzaty Baranowskiej – O życiu i twórczości Małgorzaty Baranowskiej będą mówić: Anna Sobolewska, Ewa Korulska i Piotr Matywiecki. Spotkanie prowadzi Joanna Rolińska. Wystawa pocztówek ze zbiorów Małgorzaty Baranowskiej. 14.35 Wiersze Baby z Bloku – program artystyczny na podstawie cyklu wierszy Mirona Białoszewskiego; reżyseria: Barbara Katarzyna Radecka, wykonanie: Zespół „Oko Mirona” z Klubu Seniora „Ochota” 15.00 Inscenizacja „Oho-ho-ho” wg tekstów Mirona Białoszewskiego, Doroty Masłowskiej i Krzysztofa Bizio. reżyseria: Marzena Nieczuja-Urbańska, wykonanie: młodzież ze Studium Teatralnego „Lingwista” 15.35 W kręgu Mirona – inscenizacja wierszy Wandy Miron, Mirona Białoszewskiego, Swena Czachorowskiego, Lecha Emfazego Stefańskiego w wykonaniu Teatrzyku „Magia na Radomskiej” z udziałem Wandy Chotomskiej 16.15 Białoszewski blokowy – prezentacja dorobku warsztatu artystycznego dla młodzieży licealnej i studenckiej prowadzonego przez prof. Wojciecha Siemiona i prof. Barbarę Katarzynę Radecką, z gościnnym udziałem Emilii Krakowskiej 17.05 FINAŁ Ulicznej Gry Literackiej Prezentacja bohaterów gry, wręczenie nagród książkowych uczestnikom 17.40 Miron po zagranicznemu – opowiada Tadeusz Sobolewski Moderator: Ewa Kessler 12.00–17.00 Liryka mimo wojny Twórczość poetycka w latach 1939–1945 Alarm – Poetycki meeting freestyle, muzyki i hip-hopu – wiersze wojenne poetów tworzących w latach 1939–1945 12.00 Wiersze interpretują Laura Łącz i Mirosław Kowalczyk 12.40 Wiersze interpretuje Jakub Rużyłło MUFLON 13.20 Wiersze interpretują Laura Łącz i Mirosław Kowalczyk 14.00 – Wiersze interpretuje Jakub Nowaczyński FLINT 14.40 – Wiersze interpretują Laura Łącz i Mirosław Kowalczyk 15.20 Wiersze interpretuje Marcin Matuszewski DUŻE PE 16.00 – Wiersze interpretują Laura Łącz i Mirosław Kowalczyk Moderator: Aneta Kamińska 12.00–16.00 Odtwarzanie archiwalnych nagrań radiowych Mirona Białoszewskiego i „Teatru na Tarczyńskiej” 16.00 Film „Kilka osób, mały czas”, reż. Andrzej Barański. Spotkanie Grupy Inicjatyw Twórczych RIO

PROGRAMfundacjasztukazycia.eu/pdf/mironalia/2009/biuletyn2009.pdf · 2009-06-16 · sty traktować można jako manifesty twórców Teatru. 1958 Z Teatru na Tarczyńskiej odchodzą:

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

3

PROGRAM

MIRONOWISKOTarczyńska 3, Księgarnia Hiszpańska

ZAUŁEK MIRONATarczyńska 11

ZAUŁEK LIRYKI MIMO WOJNY I ALARMUTarczyńska 12

12.00 Przestrzeń... Mao Star – „Mironowy” aspekttwórczości Małgorzaty „Mao Star” Starowieyskiejwg projektu Katarzyny „Kapsydy” Kobro i TomaszaŚwitalskiego z udziałem Kamila Sipowiczai Agaty „Booksuk” Stanisz.Wystawa „Postaci-Ekrany do Osmędeuszy”

13.05 „Krótkie pożegnania, długie pożegnania, witajcieserdecznie” – prezentacja twórczości GrupyJePła Przy Szpi (Marcin Jerzyna, MichałPłaczek, Kuba Przybyłowski, Andrzej Szpindler).Słowo o poetach – Aneta Kamińska

13.30 Mistyczne życie i twórczość MałgorzatyBaranowskiej – O życiu i twórczości MałgorzatyBaranowskiej będą mówić: Anna Sobolewska,Ewa Korulska i Piotr Matywiecki.Spotkanie prowadzi Joanna Rolińska.Wystawa pocztówek ze zbiorów MałgorzatyBaranowskiej.

14.35 Wiersze Baby z Bloku – program artystycznyna podstawie cyklu wierszy Mirona Białoszewskiego;reżyseria: Barbara Katarzyna Radecka, wykonanie:Zespół „Oko Mirona” z Klubu Seniora „Ochota”

15.00 Inscenizacja „Oho-ho-ho” wg tekstówMirona Białoszewskiego, Doroty Masłowskieji Krzysztofa Bizio.reżyseria: Marzena Nieczuja-Urbańska,wykonanie: młodzież ze Studium Teatralnego„Lingwista”

15.35 W kręgu Mirona – inscenizacja wierszyWandy Miron, Mirona Białoszewskiego, SwenaCzachorowskiego, Lecha Emfazego Stefańskiegow wykonaniu Teatrzyku „Magia na Radomskiej”z udziałem Wandy Chotomskiej

16.15 Białoszewski blokowy – prezentacja dorobkuwarsztatu artystycznego dla młodzieży licealneji studenckiej prowadzonego przez prof. WojciechaSiemiona i prof. Barbarę Katarzynę Radecką,z gościnnym udziałem Emilii Krakowskiej

17.05 FINAŁ Ulicznej Gry LiterackiejPrezentacja bohaterów gry, wręczenie nagródksiążkowych uczestnikom

17.40 Miron po zagranicznemu– opowiada Tadeusz Sobolewski

Moderator: Ewa Kessler

12.00–17.00Liryka mimo wojny – Twórczość poetyckaw latach 1939–1945Alarm – Poetycki meeting freestyle, muzykii hip-hopu – wiersze wojenne poetów tworzącychw latach 1939–1945

12.00 Wiersze interpretują Laura Łącz i MirosławKowalczyk

12.40 Wiersze interpretuje Jakub Rużyłło MUFLON13.20 Wiersze interpretują Laura Łącz i Mirosław

Kowalczyk

14.00 – Wiersze interpretuje Jakub NowaczyńskiFLINT

14.40 – Wiersze interpretują Laura Łącz i MirosławKowalczyk

15.20 – Wiersze interpretuje Marcin MatuszewskiDUŻE PE

16.00 – Wiersze interpretują Laura Łącz i MirosławKowalczyk

Moderator: Aneta Kamińska

12.00–16.00Odtwarzanie archiwalnych nagrań radiowychMirona Białoszewskiego i „Teatru na Tarczyńskiej”

16.00 Film „Kilka osób, mały czas”,reż. Andrzej Barański.Spotkanie Grupy Inicjatyw Twórczych RIO

4

KIERMASZE KSIĄŻEK

WARSZAWSKIE KAWIARNIE 1939–1945: LOKALE. ARTYŚCITarczyńska 5/9

WYSTAWY i ważne zdarzenia

GASTRONOMIAGASTRONOMIAGASTRONOMIAGASTRONOMIAGASTRONOMIAKawiarnia „Bugatti” • Kawiarnia Filtry Cafe

12.15 Powitanie, prezentacja programu – Michał Fogg12.30 Studio Wokalne im. J. Wasowskiego program

przygotowany przez Izę Puk, akompaniamentWojciech Majewski

13.00 Płytoteka Michała Fogga13.15 Gawęda Zbigniewa Rymarza z udziałem

Anny Bojarskiej i Marka Urbańskiego (śpiew)14.15 Zespół taneczny IMPRESS14.30 „Mów, że mnie kochasz” – mini recital Agata

Wieczyńska (śpiew) i Tomasz Pawłowski(akompaniament)

15.00 „Powróćmy jak za dawnych lat” – ZespółMIRAŻ z Klubu Seniora „RAKOWIEC”

15.20 „Pola” – Barbary Rybałtowskiej opowieśćo Poli Negri

16.00 „Wspomnij mnie” – mini recital KatarzynyKlepackiej (śpiew), Olek Dębicz (akompaniament)

16.45 Płytoteka Michała Fogga i pożegnanieNa podwórku:♦ gościnnie gości gości Kawiarnia Cafe Filtry♦ Jacek Frankowski rysuje artystów i widzów

odwiedzających zaułek♦ Prezentacja karykatur artystów

przedwojennych kawiarni i kabaretówautorstwa Jacka Frankowskiego

Moderator: Grażyna Zaczek

♦ „BĘDZIE KASA!” Wystawa i akcja STAREGOBANANA – XY Anka Mierzejewska i MałgorzataET BER Warlikowska.Galeria „Na Tarczyńskiej” Anny i WojtkaZbytniewskich (ul. Tarczyńska 12).• „Co godzinę każdy ma swoje piętnaście minutsławy”,• 18.00 wernisaż – finał Mironaliów 2009

♦ „Moja Tarczyńska na Tarczyńskiej” – wystawafotografii Waldemara Zdrojewskiego,Pawła Stelmacha, Katarzyny Dobrzańskieji Tomasza Damaszka (Brama przy ul. Tarczyńskiej 12)

♦ „Warsztaty i konkurs fotograficzny dla dzieci –Tadeusz Rolke, Waldemar Zdrojewski(przed bramą na Tarczyńskiej 12)

♦ „Warszawa żywa – 1939” – wystawa ze zbiorówAndrzeja Piotrowskiego (Tarczyńska 12)

♦ Wystawa ekslibrisu polskich twórcówz lat 1939–1945.Księgarnia Hiszpańska (ul. Tarczyńska 3)

♦ „GALEARNIA The Two of Us” – Moda mimo wojny.Salon „Metamorfoza S.& T Korlaccy” (ul. Tarczyńska5/9)

♦ „Po sąsiedzku” – Wiosenne warsztatyfotograficzne dla dzieci z Domu Dziecka„U Brzechwy” – Grupa OT-TAK (ul. Tarczyńska 12)

♦ Galeria Myśliwska (ul. Tarczyńska 1)• Galeria Twórców Ochoty – pogawędki, autografy,

zdjęcia z twórcami• Podwórkowe Piosenki Zakazane – Kapela Salono-

wa z Chmielnej• Promocja książki „Przez życie” Andrzeja Jana Kumora♦ Wystawa fotografii Grzegorza Kuśmidra

„Mironalia’96” oraz starych aparatów fotograficz-nych. Fot-Ka (ul. Tarczyńska 3)

♦ Witryna artystyczna A.B. Varia Pracownia DekoracjiOkien (ul. Tarczyńska 3)

♦ Prezentacja prac fotograficznych i plastycznych;„Międzywojenne retro” w zdjęciachM. Michalewicza i fotosach filmowych.Galeria na Parkanie (ul. Tarczyńska 10). Komisarz:Janusz Jaremko

♦ Wędrujący plener malarski Magazynu Sztuk –OKO (ul. Tarczyńska)

♦ „Warszawska ulica” – Zespół Wokalno-Taneczny„Wrzos” DKS Ochota

DREPTAK DZIECIĘCY(Tarczyńska 5/9 – 11)

12.00–18.00Berek Literek – Konkursy i gry literackie dla dzieci prowadzone przez bibliotekarki oraz gawędyWandy Chotomskiej i Zofii Beszczyńskiej.

5

Od MironaliówOd MironaliówOd MironaliówOd MironaliówOd Mironaliówdo Mironaliówdo Mironaliówdo Mironaliówdo Mironaliówdo Mironaliów

ZAUŁEK MIRONA

wiosna 1954 Z inicjatywy Lecha Emfaze-go Stefańskiego, w jego mieszkaniu (nr 33)przy ulicy Tarczyńskiej 11 spotyka się gronoprzyjaciół – młodych zapaleńców – którzy po-stanawiają razem stworzyć teatr. Ma to byćteatr przeciwstawiający się obowiązującemumodelowi socrealistycznemu. Do grupy tejnależą (obok Stefańskiego): Miron Białoszew-ski, Bogusław Choiński, Stanisław Prószyński.Później dołączają do nich: Maria Fabicka,Ludwik Hering i Ludmiła Murawska, a takżeMałgorzata Komorowska, Waldemar AndrzejLach oraz Sławomir Pacewicz.marzec 1955 Teatr na Tarczyńskiej wy-stawia swój pierwszy program: „WIWISEK-CJA” Mirona Białoszewskiego (pomysł insce-nizacyjny i scenografia: Ludwik Hering, wy-konanie: autor); „HOMUNCULUS” Lecha Emfa-zego Stefańskiego (inscenizacja, scenografia i wykonanie – autor).luty 1956 Odbywa się premiera drugiego programu, składające-go się z trzech wieczorów autorskich Mirona Białoszewskiego, Bogu-sława Choińskiego i Lecha Emfazego Stefańskiego. Każdy z autorówprezentuje po trzy sztuki. Miron Białoszewski: „LEPY”, „SZARA MSZA”,„WYPRAWY KRZYŻOWE”, scenografia – Ludwik Hering. BogusławChoiński: „ŚCIANA”, „KOLACJA (Mima wulkaniczna)”, oprawa plastycz-na (obu sztuk) – autor; „LEGENDA O CZERWONEJ BRAMIE” (sztuka nadwie czaszki końskie), oprawa plastyczna – Hanna i Gabriel Rechowi-czowie. Lech Emfazy Stefański: „NARODZINY AFRODYTY”, „SZMINKA”,„ŚLEDZIE, ŚLEDZIE”, scenografia – autor.kwiecień 1957 Premiera trzeciego programu Teatru z Tarczyń-skiej. Odbyła się ona w Klubie Studenckim „Hybrydy” (ul. Mokotow-

Historia Teatru na Tarczyńskiejska 48). Program składał się z dwóch wieczorówL.E. Stefańskiego oraz M. Białoszewskiego,L. Heringa i L. Murawskiej. Na wieczór LechaEmfazego Stefańskiego złożyły się: „LEGENDAO SOBIE”, „SFINKSÓWNA”, „HIPOTEZA FOXTROT-TA”. Wieczór Mirona Białoszewskiego, LudwikaHeringa i Ludmiły Murawskiej tworzyły: „ŻMUD”M. Białoszewskiego, „STWORZENIE ŚWIATA”M. Białoszewskiego, L. Heringa, „OSMĘDEUSZE”M. Białoszewskiego, L. Heringa.1957 Powstają dwa najważniejsze teksty okre-ślające zasady tworzenia spektakli Teatru naTarczyńskiej. Były to: „Konwencja Tożsamości”autorstwa Bogusława Choińskiego i Lecha Emfa-zego Stefańskiego oraz „Sztuka przedstawiania,czyli wnioski z Tarczyńskiej” napisane przezMirona Białoszewskiego i Lecha Emfazego Stefań-skiego (drukowane w „Trybunie Ludu”). Oba tek-

sty traktować można jako manifesty twórców Teatru.1958 Z Teatru na Tarczyńskiej odchodzą: Miron Białoszewski,Ludwik Hering i Ludmiła Murawska. W tym samym czasie tworząTeatr Osobny w mieszkaniu Białoszewskiego przy placu Dąbrowskie-go, działający do 1963 r.maj 1958 Teatr na Tarczyńskiej wystawia swój ostatni program(znów na Tarczyńskiej). Składają się na niego: „MODEL JEST BESTIĄ”Marii Fabickiej (scenografia i wykonanie – autorka), „WYRZUTY SKO-JARZENIA” Lecha Emfazego Stefańskiego (muzyka, scenografia i wy-konanie – autor). Czwarty program, w którym najpełniej realizowałasię „Konwencja Tożsamości”, był powrotem do teatru skrzynkowegoi teatru jednego aktora (animatora). Tym programem Teatr na Tar-czyńskiej zakończył działalność. Agnieszka Czerniak

Widownia Teatru na Tarczyńskiej. Miron Białoszewskiw rozmowie z Arturem Sandauerem i Julianem Przy-bosiem. Fot. archiwum.

Czasy są takie, że wszędzie, także w re-cepcji literackiej szuka się pieprzu,czyli sensacji. Czy to się sprawdza na

przykładzie Mirona Białoszewskiego?W „Polityce” 2009 nr 9, z racji wznowie-

nia „Pamiętnika z powstania warszawskiego”w serii „Polska Literatura Współczesna”, t. XIX,Anna Nasiłowska przypomina dwie fale spo-ru o to wybitne dzieło prozy pamiętnikarskieji dokumentalnej. Pierwsza faza wywołała za-rzuty, że nie godzi się budować obrazu powsta-nia li tylko z pozycji cywila. Obrona tej prozydowodziła, że przełamane zostały obrazyi schematy walk, zniszczeń, prób przetrwania.Tamten spór jest wznawiany obecnie w imiępatriotyzmu zideologizowanego. Nasiłowska,jako krytyk i historyk literatury z kręgu IBLpodnosi znaną prawdę, że we wspomnieniachimitujących opowiadanie ustne, jest relacjaukryta pod powierzchnią narracji i odczucia„świadomości wspólnoty losu”. Układa się tow żywą opowieść zesłowioną w imieniu tych,którzy swoich dziejów nie zdążyli opowiedziećalbo nikt ich nie wysłuchał.

Piotr Sobczyk, reklamujący się jako sty-pendysta na rzecz Nauki Polskiej, pisze ob-szerny szkic (ok. 2 ark. wyd.) w „Pograni-czach” szczecińskich( 2008 nr 6) o „Pamiętni-ku z powstania warszawskiego” jako dziele...„homoerotycznego pożądania”. W tekścieprzypomina się obszernie męskie przyjaźniepoety i ich tajemnice, które podobno ległyu genezy twórczości poetyckiej, omawia sięprzynależności środowiskowe, atmosferę cyga-neryjną twórczości i prezentacje teatralne.

W tle pojawiają się przypomniane książki,podróże, mieszkania. Autor artykułu wyja-śnia, że jego praca (prace) należy do nurtu in-terpretacji biograficznych „odwołujących siędo pewnej wiedzy o życiu twórcy”.

Niezmiernie interesujący wydał mi się frag-ment dziennika Białoszewskiego drukowanyw „Odrze” 2008 nr 9, podany przez Annę i Tade-usza Sobolewskich. Traf bowiem chciał, że to jestopis wieczoru, który w imieniu miesięczni-ka „Poezja” organizowałem 15 marca 1976 r.w MPiKU przy Placu Unii Lubelskiej (był to nr 2).Dowcipnie i finezyjnie zostało opisane to wyda-rzenie po wydaniu numeru poświęconego głów-nie poecie i jego najnowszym wówczas wier-szom. Pojawiają się wyraziste sylwetki Bohda-na Drozdowskiego, Artura Sandauera, AlfredaŁaszowskiego, Ludwika Heringa i innych osób.Potwierdza się zapamiętany przeze mnie tumulttłumnie zgromadzonej publiczności, która niemogąc dostać się do środka tłoczyła się na ze-wnątrz, namiętne wyjaśnienia i sprostowaniadotyczące dramaturgii Białoszewskiego, wypo-wiedzi i wtrącenia. Do dziś pamiętam, jak stu-dent usiłował zapytać: – Czy to co pan piszew swojej poezji... – Ja nie piszę poezji, przery-wał mu Białoszewski. – No to to, co pan piszew swojej prozie... – poprawiał się czytelnik.– Ja nie piszę prozy – znów wpadł mu w słowopoeta. – No to co pan pisze? – denerwował sięstudent. – Ja piszę sobie takie kawałki – wyja-śniał autor „Osmędeuszy”, dramatu, o którymwiele było mówione.

Odnotowano też w prasie rocznicowytom wierszy, wydany przez głównego wy-

dawcę Białoszewskiego, PIW. „Dziennik Pol-ski” 2008 nr 176 piórem Pawła Głowackiegookreślił poezję Białoszewskiego po latach,jako „napisaną rzeczywistość”.

Ożył również pisarz jako twórca teat-ralny. Władze Dzielnicy Ochota zafundowa-ły mieszkańcom spektakl wyprowadzonyz „Pamiętnika z powstania warszawskiego”,w wykonaniu aktorów dojrzałych i młodychTeatru „Wybrzeże”. Rzecz działa się 10 sierp-nia 2008 r. w kościele św. Jakuba Apostoła.

Prasa nie zapomniała o 25 rocznicyśmierci poety. „Tygodnik Powszechny”, pió-rem młodego, ale już głośnego autora,Piotra Śliwińskiego, rozważa „Przeformowa-nie dykcji” całej polskiej poezji po przyswo-jeniu misji poetyckiej Mirona Białoszewskie-go. Autor artykułu wręcz dostrzega uzyska-nie dzięki nowemu językowi autora „Obro-tów rzeczy” nowej fazy wolności w językuprywatnym, indywidualnym.

Spośród zdarzeń wokółbiałoszewskich„Dziennik Polski” 2008 nr 273 omawia wy-darzenie teatralne – publiczną lekturę utwo-rów Mirona w Krakowskim Salonie PoezjiTeatru im. J.Słowackiego. Pośród czytających– Ewa Bułhak i Mariusz Benoit.

Poznań zorganizował rzecz bardziej refle-ksyjną. „Gazeta Wyborcza” poznańska donio-sła (2008 nr 269) o spotkaniu z uczonymi,którzy w krótkich wykładach, choćby EdwardaBalcerzana, przypomnieli dorobek poety.

Przypomnę, że „Mironalia 2008” byłyodnotowane m.in. w „Super Expressie”, „Rzecz-pospolitej”, „Trybunie” i innych. (JZB)

6

BIAŁOSZEWSKI PO ZAGRANICZNEMUTadeusz SobolewskiprzyjacielMirona Białoszewskiegoi znawca jego twórczościna tegorocznychMironaliach mówio utworach poetyprzetłumaczonychna na języki obce.Poznamy MironaBiałoszewskiegow wersji francuskiej,angielskiej, serbskiej,białoruskiej,portugalskiej,hiszpańskiej etc.

Białoszewski i jego tłumaczeBiałoszewski i jego tłumaczeBiałoszewski i jego tłumaczeBiałoszewski i jego tłumaczeBiałoszewski i jego tłumacze

„Oho-ho-ho”projekt Biało-Masło-Biziowaty

Czesław Miłosz w „Świadectwie poezji”twierdzi, że Miron Białoszewski jest „za-sadniczo nieprzetłumaczalny”. Wsłu-

chany w język warszawskiej ulicy, jego „led-wie artykułowany bełkot”. Bełkot – dodajmy– „wysoko zorganizowany”.

Spadkobierca praw do twórczości Biało-szewskiego – po Leszku Solińskim – holender-ski slawista Henk Proeme uważa, że trudnośćtłumaczenia Mirona jest podwójna. Nie dość,że zanurzony w potocznym, mówionym języ-ku, to jeszcze przełamuje formy językowe, żon-gluje nimi. Jego wiersz można porównać dokwiatu wyrwanego z ziemią. Czytając go,widzi się zarazem proces tworzenia, czuje siębrud językowej materii, z której wyrósł.

O piętrzących się trudnościach „biało-szewskiego języka” mówi Erik Veaux, fran-cuski tłumacz „Pamiętnika z powstania war-szawskiego”. Starając się oddać pospiesznyzapis dziania się, musiał niemal biec za nimprzez ruiny Starówki, wsłuchiwać się w jegooddech. Bo jak przełożyć na przykład coś ta-kiego: „Raptem – bombowce. I już kucają nadachy, sypią bomby. Już ich nie ma. Już są.

Dalsze. Bliższe. My też. One na oślep. My też.My to ja. Z drugim. Jak ja. My. We dwóch. Tu.Tylko. Ni stąd, ni siąd. Bo już. Są! Wpadliśmy.Do jednoczegoś piętrowego...” Zwłaszcza teostatnie, zbombardowane słowa – gdzie częśćjednego, jakby pod wpływem podmuchu,przykleiła się do poprzedniego.

Ale, jak mówi stare przysłowie, każde tłu-maczenie jest zdradą. Trzeba wybierać: czy iśćza rytmem, tonacją języka kosztem sensu, czyiść za sensem utworu kosztem jego „muzyki”.Intuicja podpowiada, że tłumacząc prozę Biało-szewskiego trzeba wybierać to drugie. Iść za sen-sem. Bo celem literackim Białoszewskiego byłoporozumienie z czytelnikiem, przekaz tak bliski,jakby jego słuchacz „na łóżku mu siedział”.

Kiedyś było tak, że na łóżku poety – któryprzyjmował gości w swoim mieszkaniu przyplacu Dąbrowskiego, jak rokokowa dama, le-żąc pod kołdrą – siedziały trzy zaprzyjaźnio-ne tłumaczki: Węgierka Gracja Kerenyi, Czesz-ka Viola Fischerova i sławna, opisywana przezniego Austriaczka Cymi, która znikła z polawidzenia i nie jesteśmy nawet pewni, jak sięnazywała (Zimmermann?).

Mimo karkołomnych trudności, jakiestawia jego język, Białoszewski ma wieletłumaczeń. Zarówno Czesław Miłosz, jakStanisław Barańczak, Bogdan Czaykowskii Andrzej Busza przekładali jego poezję naangielski. Niedawno we francuskiej serii „Po-etów pięciu kontynentów” ukazał się wybórjego wierszy w przekładzie polskiej semio-tyczki z Paryża, Hanny Konickiej. „Pamięt-nik z powstania warszawskiego” ukazał siępo angielsku w USA, po niemiecku, węgier-sku, czesku, słowacku, a ostatnio po francu-sku. Trzeba jednak stwierdzić – oddźwięk byłniewielki. Czy zawinił tytuł tego arcydziełażywej prozy, sugerujący historyczne, kom-batanckie wspomnienia z powstania, które– jak przyznaje sam Białoszewski – pozosta-ło wydarzeniem lokalnym, warszawskim?Może przeszkadzało zanurzenie w szczegó-łach – bo „Pamiętnik” nadaje się do czyta-nia z planem miasta w ręku? A może oba-wa, że kolejny Polak pokazuje światu swojerany i woła: „o, tu, wybili, panie, za wolnośćwybili”? Ale ci, którzy się znają arcydzie-ło Białoszewskiego, wiedzą, że to książkauniwersalna. Relacja o zagładzie miasta,opowiedziana z punktu widzenia ludzkiejmrówki, cywila, którego istnienie nie liczysię kompletnie w rachubach wojennych.„Pamiętnik...” to w pewnym sensie powieśćprzygodowa o przeżyciu końca świata.O historii, która „przeszła się po nas fest”.O zwycięstwie pamięci i sztuki pisarskiejnad zniszczeniem. Myślałem o „Pamiętniku”,kiedy oglądałem zdjęcia bombardowanegoSarajewa i Groznego, płonącego nowojorskie-go WTC.

Cywilna książka o wojnie – bez krzty nie-nawiści. Znamienny moment: pomiędzy bom-bardowaniami Miron i Swen, bohaterowie„Pamiętnika”, postanawiają urządzić „kon-kurs literacki”. Erikowi Veaux szukanie oca-lenia poprzez odwołanie się do godności sztukiłączy się z tym, co pisał Józef Czapski o pol-skich oficerach, którzy „w sowieckiej niewoliprzypominali sobie Prousta, podtrzymującw ten sposób własne człowieczeństwo”.

Tadeusz Sobolewski

Reżyseria: Marzena Nieczuja UrbańskaUdział biorą: Agnieszka Turek, Dominika Kardaś, Karolina Janulewicz,Marysia Przybylska, Monika Szyller, Natalia Wąsowska, WeronikaBabińska, Kasia Nowocińska, Ela Jelińska, Małgosia Rabuszko, JoasiaWrzosek, Zuzia Ochocińska, Klaudia Otczyk, Martyna Kozak, MonikaFiuczek, Zuzia Berendt, Marcin Szczeciński, Karol Furmański, MikołajHrycyna, Kacper Rutecki, Patryk Adamaszek, Marcin Ziółkowski.

Tekst spektaklu jest mieszanką różnych wierszy, fragmentów prozyBiałoszewskiego i krótkich fragmentów prozy Doroty Masłowskiej i Krzysz-tofa Bizio. To mieszanka stylów literackich. Spotkanie dwóch pokoleń.

Rzecz dzieje się na przystanku. W środku jakiegoś miasta. To jest miej-sce zawsze żywe, zmienne i nieprzewidywalne. Cały świat jest wymyślo-ny onomatopeicznie i dlatego nie ma żadnej sztucznej muzyki, bo wszyst-ko robią aktorzy.

Grupa aktorów z Gdańska składa się z młodych entuzjastów przygódteatralnych. Oficjalnie nazywają się Studio Teatralne „Lingwista”, a nieofi-cjalnie tajemniczo brzmiącą nazwą „Teatrzyk Cienicienta”. Pomysł spekta-klu zrodził się pod wpływem zeszłorocznego pobytu młodzieży na Mirona-liach, podczas których zagrała etiudy wg „Mikołajka” Sempe’go i Goscinnego.

7

BIAŁOSZEWSKI BLOKOWY

WIERSZE BABYZ BLOKU

PADA naPADA naPADA naPADA naPADA naM i r o n a l i a c hM i r o n a l i a c hM i r o n a l i a c hM i r o n a l i a c hM i r o n a l i a c h

ObczytywanieBiałoszewskiego

W 2008 roku podczas Mironaliów na Tarczyńskiej od 12.00 do 18.00odbył się maraton czytania utworów Mirona Białoszewskiego. Wzię-ło w nim udział blisko 100 osób.

Proponujemy ciąg dalszy maratonu 21 czerwca 2009 roku. Zapra-szamy do czytania włodarzy miasta, artystów, dziennikarzy, doro-słych, młodzież i dzieci.

Barbara Katarzyna RadeckaBarbara Katarzyna RadeckaBarbara Katarzyna RadeckaBarbara Katarzyna RadeckaBarbara Katarzyna Radecka – związana z Mironaliami od 2007 roku. W tym roku reżyseruje Uliczną Grę Literacką „Skąd sięznamy?”, prowadzi warsztaty artystyczne „Białoszewski blokowy”, a przede wszystkim przygotowała spektakl „Wiersze Baby z Bloku”według Mirona Białoszewskiego.

W KRĘGU MIRONA

Scenariusz i reżyseria: Barbara KatarzynaRadecka. Wykonawcy: Zespół Teatru „OKOMIRONA” – Ewa Borkowska, Remigiusz Ćwiek,Elżbieta Kalinowska, Ludwik Rosiak, MirosławKossakowski, Teresa Krugielska, Antonina Marcin-kiewicz, Wiesława Marciniak, Lidia Moczulska-Ćwiek, Wanda Piasecka, Teresa Przywózka, LucynaSiedlecka, Ludwik Rosiak, Danuta Remberk,Zbigniew Szostak, gościnnie – Zdzisław Sobociński.

Teatr „OKO Mirona” powstał w DKS Ochota z in-spiracji twórczością Mirona Białoszewskiego. Teatr majuż w swoim dorobku jednoaktówkę „Osmędeusze”oraz udział w ulicznej grze literackiej „Figury z Biało-szewskiego”. Tytuł spektalu „Wiersze Baby z Bloku”został zaczerpnięty z cyklu poetyckiego „Wiersze Babyz Bloku”. Cykl ten powstał w czasie, gdy poeta miesz-kał w mrówkowcu przy ul. Lizbońskiej.

Zespół „Magia na Radomskiej” z Centrum Artystycznego„Radomska 13” pracuje pod kierunkiem Miry Maludzińskiej. Przygo-tował program adresowany do widzów dorosłych nawiązującydo współpracy Wandy Chotomskiej i Mirona Białoszewskiego. Jejrezultatem były wiersze dla dzieci drukowane w czasopismach dzie-cięcych pod pseudonimem Wanda Miron. W programie „W kręguMirona” wykorzystano również wiersze Lecha Emfazego Stefańskiegoi Swena Czachorowskiego.

Elementem scenografii bedą arkusze, graficznie nawiązującedo Mironaliów, z tekstami wierszy i autografami ich twórców.

wg Mirona Białoszewskiego

ULICZNA GRA LITERACKA „SKĄD SIĘ ZNAMY”

„Białoszewski blokowy”finał warsztatu artystycznegopod kierunkiem prof. Barbary Katarzyny Radeckiejw Centrum Artystycznym „Radomska 13”,z gościnnym udziałem Emilii Krakowskiej

POSTACIE poetów tworzących w latach 1939–1945 oznaczoneliterami od A do F znajdziecie w podwórkach, zaułkach i na ulicyTarczyńskiej w STREFIE MIRONALIOWEJ. Znajdź POSTACIE poetówi weź od nich fragmenty ich utworów.

Wypełnij Kartę do Gry. Na ulicy Tarczyńskiej pod nr 11 czekająna Ciebie Mironessy 2009, które udzielą Ci małej lub dużej pomocyw rozwiązaniu Gry.

Wypełnioną Kartę do Gry oddaj Mironessom 2009. Czekająna Ciebie nagrody!

FINAŁ GRY O GODZ. 17.05 W „ZAUŁKU MIRONA”.Poetów grać będą: Kamil Dąbrowski, Tytus Hołdys, Tomasz

Solich. Są to aktorzy związani z teatrem „Basen Artystyczny”, gralim.in. w „Prawie McGoverna” Zbigniewa Hołdysa. Jedną z poetekzagra Barbara Ulanowska.

8

MISTYCZNE ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ

Małgorzata Baranowska (ur. 15 marca 1945 r.) – poetka, pisarka, krytyk i historyk literatury,warszawianka zakochana w Warszawie. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim.Podczas studiów pracowała w obserwatorium Astronomicznym UW i niechcący weszła do światowejliteratury astronomicznej: kreśliła mapki statystyczne dla prof. Konrada Rudnickiego i została uczest-niczką odkrycia obłoku międzygalaktycznego „Rudnickiego i Baranowskiej”. Od 1972 jest pracowni-kiem Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk. Obroniła pracę doktorską pt. „Surrealnawyobraźnia i poezja”. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Współpracowała i współpracujez wieloma pismami literackimi (m.in. „Twórczość”, „Literatura”, „Teksty” i „Teksty drugie”, „Literaturana świecie”, „Wiedza i życie”, „Kultura Niezależna”, „Nowe Książki”, „Respublika Nova”). Przez wiele latbyła związana z Polskim Radiem jako autorka słuchowisk dla dzieci i audycji literackich. Za książkę„Prywatna historia poezji” otrzymała nominację do nagrody „Nike”. W 2004 roku odznaczona nagrodąMinistra Kultury. Baranowska jest autorką m.in. kilku tomików wierszy („Miasto”, „Zamek w Pirene-jach” i „Powrót”), książek dla dzieci („Jak słońce pilnowało żyrafek” i „Pawie oczka”), książek o sztucesurrealistycznej i o poezji Wisławy Szymborskiej. Większość jej twórczości („Prywatna historia poezji”,„Pamiętnik mistyczny”, „Posłaniec uczuć. Prywatna historia pocztówki”) trudno zakwalifikować gatun-kowo. Dzieli się w nich autorka z czytelnikami własną percepcją i sposobem przeżywania świata.A jej świat – to świat kultury.

Małgorzaty Baranowskiej„Pamiętnik mistyczny”:„W Warszawie powojennej niebo zaczy-

nało się tuż nad ziemią bardzo często, albow zębate ruiny wycinało się i odcinało. Doro-śli robili wszystko, żeby niebo zasłonić doma-mi. Ale jak się potajemnie wdrapało na rusz-towanie, a rusztowań było więcej niż czego-kolwiek, ale nie więcej niż cegieł, to się dogo-niło i znów blisko. Oczywiście ciekawe rusz-towania, a jednak czasem strach, że niebo siędaje meblować i rozpychać, jak przezroczy-ste ciasto. (…)

Warszawa przypominała wieżę Babelz drabin i cegieł starych i nowych. (…)

Spytać się kogoś z mojego, trochę starsze-go, trochę młodszego rocznika tutaj: gdzie siębawiłeś? gdzie się bawiłaś? Gdzie by, jak niew gruzach. Ale każdy z młodszych mówi:wiesz, koło mnie była taka enklawa, kawa-łek taki gruzów. Koło każdego był kawałek,każdy w nich grzebał, ukrywał się i wyłaniał,spadał z nich i zjeżdżał. Z czego by zjeżdżaćw zimie, ruszcie tylko i dzisiaj niektóre górkiw ogródkach jordanowskich, myślicie, ze tonierówność terenu? (…)

I to miasto, które się odradzało w nieskoń-czonej ilości wersji w dorosłych, w dzieciachtakże roztaczało swoje fantastyczne obszary.Może oni lepiej znali domy i ulice przedwojen-ne, ale my znaliśmy lepiej gruzy tego miasta.”

Fragment wywiadu Joanny Rolińskiejz Małgorzatą Baranowską („Dziennik.Polska, Europa, Świat”, styczeń 2007 r.):

„Często wspomina pani Warszawępełną gruzów. Wydaje się, że ten kraj-obraz pani dzieciństwa, związał paniąz miastem bardziej niż cokolwiek innego.

Białoszewski niedługo przed śmierciąwspominał, że charakterystyczną cechą tam-tych warszawskich lat był pył, cholerny pył,który się wszędzie dostawał, właził w zęby,w oczy. A oprócz tego zwożono jeszcze piasekdo budowy, więc jak się wychodziło z domu,to troszeczkę było się tym wszystkim upudro-wanym. Ale on mówił o tym z miłością i pa-miętam jak powiedział, że teraz to by najchęt-niej taką cegłę z tamtych lat zjadł! Ja go

rozumiem i rozumiem taką miłość domiasta.

Mogłaby pani przypomnieć ob-razy z tamtych lat?

Widywało się obcięte części do-mów z widocznymi wnętrzami miesz-kań. Na Kredytowej, pamiętam, widaćbyło kominek na wysokim piętrze.Gdzieniegdzie zwisał zlew, surreali-styczny widok, ale dla warszawiakówbardzo konkretny. Na mnie zawszerobiło wrażenie, że te wnętrza odzna-czały się różnymi kolorami. Każdywłaściciel miał przecież tapetę czykolor taki jaki chciał, więc te przecię-te mieszkania były różnokolorowe,w odróżnieniu od gruzów, które sięstapiały w brązowo szarą masę.

Gruzy z czasem zaczęły zarastaćtrawą, na wiosnę zakwitał podbiał,niektóre partie robiły się żółte i już niebyło wiadomo, czy to gruzy, czy zwy-kły pagórek. Najlepiej pamiętam oko-lice Starego Miasta – chodziłam tamdo szkoły muzycznej. W czasie prze-rwy uciekaliśmy ze świetlicy i latali-śmy po tych gruzach. Różne były tamprzygody.

Nie był to bezpieczny, ale pewnie naj-bardziej atrakcyjny sposób spędzaniawolnego czasu?

Gruzy już były wtedy kompletnie wysza-browane, ale myśmy zawsze usiłowali cośznaleźć. Posadzki przed wojną wykładano ka-felkami ośmiokątnymi, między którymi byłytakie małe kafelki czarne albo beżowe i my jezbieraliśmy – tym grało się w klasy, w sklep.Musieliśmy sami sobie zabawy wymyślać. Jakznaleźliśmy resztki jakiegoś ołowiu – robili-śmy zośki. Nie było wtedy takich zosiek jakteraz: okrągłych, kolorowych – co to za zoś-ki? To były ciężarki ołowiane z dwiema dziur-kami jak guzik, przez które przewlekało sięwełnę. Wśród ruin grało się też w cymberga-ja i w pikuty. Wszystko było takie biedne.

Później braliśmy udział w rozbiórce naPlacu Zamkowym – nikt się nie patyczkowałz dziećmi ze szkoły muzycznej, nie myślał, żeone mają grać na czymś i że szkoda ich rą-czek – podawaliśmy cegły z ręki do ręki.”

Słynne pocztówki ze zbiorów Małgorzaty Baranowskiejsą ozdobą Mironaliów 2009

9

MAŁGORZATY BARANOWSKIEJ

Małgorzata Baranowska jest poetką – jejemocjonalne i intelektualne życie, cierpienia,radości i poznawcze pasje zakorzenione sąw poezji i rozkwitają poezją.

Tomy wierszy publikuje niezwykle rzad-ko. W roku 1975 ukazał się debiutancki zbiór„Miasto”, liryki z tego tomu narzuciły czytel-nikom powolny, rozkołysany rytm czasu prze-nikający ciało człowiecze i „ciało” miejskichmurów. Niezapomniana pozostaje fraza:

„Czuję jak drgnęły dzwony w GandawieCzuję jak kanały Bruges napełniają się

szlamemi gęsta woda wynosi mnie na łąkę”.

Miasto stało się obsesją jej twórczości –również eseistycznej. Pod jej piórem rodzin-ne miasto Warszawa urosło do symboluwszelkiej światowej miejskości, a zarazemzachowało swoje cechy znamienne, historycz-ne i anegdotyczne.

Drugi tom poezji nosi tytuł „Zamekw Pirenejach”, opublikowany został w roku1980. Znalazło się w nim liryczne arcydzieło„Anioł ciało róża”, wizja Anioła, który jest cie-lesny, materialny – a zarazem jest postaciąpogańskiego mitu; i niepochwytną metafi-zyczną rzeczywistością! Zmieszanie tychtrzech stref cielesno-duchowych ożywia całepisarstwo Małgorzaty Baranowskiej. Kiedyczyta się „Pamiętnik mistyczny” znakomitytom eseistyczno-pamiętnikarski, wszystkietrzy strefy poruszają serce i umysł.

Po wielu latach (rok 2002) ukazał się trze-ci zbiór liryków, „Powrót”, najbardziej z do-tychczasowych radykalny w ukazywaniutego, co niewyrażalne. Jego pierwsza część,„Urodziny” mówi o przychodzeniu na światmaterialny – ze świata idei, z Bytu do istnie-nia. Tematem całego zbioru są takie właśnieniepochwytne przejścia.

Najbardziej przejmujące w książkachBaranowskiej jest uwikłanie tego, co duchowe

w cielesne i psychiczne cierpienie, osobiściedoświadczone. Temu jest poświęcona książ-ka „To jest wasze życie” – swoisty przewod-nik duchowy i praktyczny dla osób przewle-kle chorych. Niejako uzupełnieniem tej książ-ki stała się inna – „Po co nam szczęście”.W ten sposób mądrość Baranowskiej ogarnę-ła oba bieguny człowieczeństwa: cierpieniei szczęście.

Małgorzata Baranowska opublikowałabardzo wiele książek, artykułów i esejówz dziedziny historii literatury – to jej zawód,jest jedną z najważniejszych osób związanychnaukowo i towarzysko z Instytutem BadańLiterackich. Jej niezwykle kompetentne pracez tej dziedziny łączą poetycki polot z facho-wością.

Jak napisałem, poezja jest źródłem wszyst-kiego, czym się zajmuje. Chyba najlepiej to

widać w pięknej książce „Prywatna historiapoezji”. Jest to intymny dziennik połączonyz wyznaniami historyka poezji. Poezja stajesię w nim – jak we wszystkim, co Baranow-ska tworzy – najważniejszą formą ludzkiegoistnienia. Jakby autorka chciała nam powie-dzieć: o tyle, o ile żyjecie świadomie, jesteściewszyscy poetami!

Piotr Matywiecki

POEZJA JEST ŹRÓDŁEMWSZYSTKIEGO

Joanna Rolińska – absolwentka wydzia-łu Wiedzy o Teatrze warszawskiej Akade-mii Teatralnej, dziennikarka, redaktorka„Ochotnika”. Współpracuje z „Dzienni-kiem” i „Nowymi Książkami”. W miesięcz-niku „Ochotnik” Małgorzata Baranowskaod kilku lat drukuje swoje ochockie felie-tony. Joanna Rolińska jest koordynato-rem spotkań poświęconych MałgorzacieBaranowskiej na tegorocznych Mironaliach.

Irena Jun –wybitna aktor-ka teatralna, re-żyserka, jednaz naj lepszychodtwórczyń rólBeckettowskich.Mistrzyni słowa.Urodziła się 17p a ź d z i e r n i k a1935 roku wHrubieszowie.W 1958 rokuukończyła Wy-

dział Aktorski Państwowej Wyższej SzkołyTeatralnej w Krakowie. Od 1970 roku zwią-zana jest z warszawskimi scenami. W latach1970–1972 była w zespole Teatru Klasyczne-go. Od 1972 roku jest aktorką Teatru Studio,prowadzi też Jednoosobowy Teatr Ireny Jun.Jest wykładowcą Akademii Teatralnej im.Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. NaMironaliach będzie prezentować fragmentytwórczości Małgorzaty Baranowskiej.

Anna Sobolewskaopowie o sztuce życiaMałgorzaty Baranowskiej.Anna Sobolewska jesthistorykiem literaturyi autorką książki: „Cela.Odpowiedź na zespół Do-wna”, nominowanej 2002roku do nagrody „Nike”.Ostatnio nakładem wy-dawnictwa WAB ukazałysię „Mapy duchowe współ-czesności” Sobolewskiej,zbiór esejów poświęconychróżnym przejawom religij-ności człowieka współcze-snego.

Małgorzata Baranowska w towarzystwie Wisławy Szymborskiej i Ryszarda Matuszewskiego (foto po lewej) oraz Anny Sobolewskiej (foto po prawej)

10

MISTYCZNA MAŁGORZATA BARANOWSKA

Nieborów, 2003 albo 2004 rok. Damaw słomkowym kapeluszu, z laseczką,mimo drobnej postury budząca re-

spekt. Znam Ją tak, jak się zna poetów –wiersze, eseje o poezji, o poetach. Od zawszezachwycała mnie Jej umiejętność łączeniaprostoty wypowiedzi z wnikliwością, czystośćsłowa, trafność spostrzeżeń, umiejętność znaj-dowania tego jednego właściwego słowa.Jestem ciekawa i onieśmielona; wiem, że cho-ruje, nie znam jeszcze jej książki To jest waszeżycie, więc podświadomie przewiduję spotka-

nie osoby poważnej – może zbolałej – szukamwłaściwego tonu. Wszystko to na nic – to, comówi, skrzy się dowcipem, lekkością, nie maw niej ani powagi ani smutku, których mimowoli oczekuję; jest cudowna, zdumiewającaumiejętność zachwytu, intensywna cieka-wość ludzi i świata, łatwość nawiązywaniakontaktu – a zarazem jasnego stawiania gra-nicy bliskości. Zaczynam odwiedzać Ją w War-szawie i dopiero wtedy dociera do mnie, jakbardzo choroba ingeruje w jej życie i twór-czość. Nie mogę uwierzyć, że pisze książkę– o szczęściu. Słowo heroizm jest słowemkoturnowym, a Małgorzata Baranowskakoturnów nie używa; ale jej codzienny, skry-wany heroizm zmienia moje podejście dożycia; dzięki niej zaczynam, trwa to parę lat,inaczej odczuwać świat – jego intensywność,umiejętność dostrzegania cudowności w naj-drobniejszych przejawach życia; mikroko-smos radości.

Nie znam nikogo, kto by potrafił mówićlekko o najpoważniejszych sprawach, a zara-zem przydawać wagi drobiazgom życiacodziennego; kto by łączył w sobie pokorę wo-bec tego, co przynosi z życie, z dumą wielkiejdamy. Nie wiem, jak to się dzieje, ale niewiel-ki, zasypany książkami pokój, w którym cen-tralnym meblem jest łóżko, nie jest pokojemchorej osoby, jest salonem wielkiej damy;zwrócił mi na to uwagę mój dwudziestoletnisyn. Małgorzata Baranowska, leżąca, z burząsiwiejących włosów, budzi respekt i zachwy-ca – wszystkich, którzy mają przywilej od-wiedzania Jej. Przyciąga ludzi, także, możenawet przede wszystkim, młodych. Jej krót-

kie recenzje z książek urzekają trafnościąi błyskotliwością, jest dowcipna, bywa zło-śliwa; kiedy mówi o pewnej książce „jestniezła, ale – widać szwy” – wiadomo jużwszystko. Staram się przychodzić w każdąsobotę – jakoś się od tych wizyt uzależniłam,kiedy nie mogę przyjść, brakuje mi rozmowy,skrzącej się, ciekawej nawet wtedy, gdy mó-wimy o najzwyklejszych sprawach. Kiedyopowiadam Jej o swoich zajęciach, o szkole,wiem, że jej zainteresowanie jest autentycz-ne. Czasem dyktuje mi teksty; ma je w gło-

wie, właściwie nie szuka słów, one czekająw pogotowiu; przez lata choroby nauczyła siępisać je w myśli a przenosić na papier wtedy,gdy jest to możliwe. Ogromnie lubię to pisa-nie, czuje się dopuszczona do tajemnicy, obda-rowana.

Książkę Małgorzaty Baranowskiej o szczę-ściu kupiłam w kilkunastu egzemplarzach;dla mnie stała się kluczem do świata, obda-rowuję więc nią bliskich mi ludzi albo takich,którym potrzeba otuchy. Teraz, pisząc tentekst, pomyślałam, żeby coś z niej zacytować– i okazało się, że nie mam ani jednej książki,że wszystkie rozdałam. Zadzwoniłam więc popomoc do Anny Węgrzyn; bo kiedy myślęo Małgosi Baranowskiej myślę też o Ani Wę-grzyn, o niezwykłej, poruszającej przyjaźni,o wzajemnym codziennym wsparciu dwóchwielkich dam, obdarzonych niepospolitymumysłem i poczuciem humoru, które spotka-ły się przed laty tajemniczym zrządzeniemlosu, dziś obie walczące z chorobą. Ilekroć je-stem w Nieborowie, gdzie je poznałam, wi-dzę je obie, kpiące z własnych słabości, żar-tujące z samych siebie, bez goryczy; jestempewna, że wbrew wszelkim przeciwnościom

Ewa Korulska, polonistka, prowadzi gimnazjum naStartowej.

Mikrokosmos radości

Małgorzata BaranowskaŻycie

(z tomu „Powrót”)

„Niespodziewane słońca,Niespodziewane wiosny w środku zimy,Niespodziewane oziminy,Warkocze końca

Przebywane gajem płynieW szafirowej wodzie.Nieprzebyte znikąd skrada się,Dziurawiąc łodzie

Nie myśl o tym Malarzu,Nie myśl o tym za dnia.Czy widzisz, co tam dalej wyłania się z dna?

Nie myśl o tym Malarzu,Nie szukaj tego w nocy.Nie wiesz nawet, że przyszło w całej swojej

piękności.”

Pogłoski(z tomu „Powrót”)

Gdyby tego dźwięku nie było,Gdyby tamte listy nie doszły,Gdyby się trąbki uciszyły,Nikt by się nie dowiedział o końcu przeszłości?

Tylko forte i tylko pełnia kolorów?A co z szeptem, beżami i szarym.Co z zapomnianym stogiem na polu.Co będzie z nami?

Gejzery, wulkany i zorze polarne,Małpy, kot z naprzeciwka, dinozaury, psy.– wszystko podobno zniknie jak mgła.

Nic nie zaginie. Nie pójdzie na marne.Wszystko co żywe ruszy,Podobno, w nieznane pejzaże ze szkła.

Ewa Korulska

spotkamy się tam znowu. Bo „Życie jest conajmniej mieszane. Ani całkowicie nieszczę-śliwe, ani całkowicie szczęśliwe” – jak napi-sała Małgorzata Baranowska w swojej książ-ce o szczęściu, pod tytułem, który jest naj-prostszą wskazówką, jak je odnaleźć – Tylkosię rozejrzeć .

11

LITERACKI DREPTAK DZIECIĘCY

Miron Białoszewski

***

Jastróżlatarniknadajęz mrówkowca.Nie zabłądźcie.Bądźcie.Mijajcie, mijajmy się,ale nie omińmy.Mińmy.My,Wy, co lataciei jesteście popychani.

Zofia Beszczyńska jest poetką, autorkąopowiadań fantastycznych, krytykiem lite-rackim, tłumaczką literatury francuskiej.Pisze dla dzieci i dorosłych. Brała udział w fe-stiwalach poetyckich w Sarajewie (Bośniai Hercegowina, 1998), Strudze (Macedonia,2002, 2003), Hawanie (Kuba, 2007), Calicut(Indie, 2007) i Granadzie (Nikaragua, 2009).Jej najważniejsze zbiorki dla dorosłych to:Okno w drzewie (1992); miejsca magiczne(2003); wyspa świateł (2004).Najważniejszeksiążki dla dzieci: Kot herbaciany (1999); Baj-ki o rzeczach i nierzeczach (2002); z górki napazurki (2005), dziwny kraj (2007). Ostatniprzekład to Żółty Smok. Baśnie chińskie(2008), najnowsza książka – Lusterko z Futra(2009).

2009 – Jubileuszowy RokWandy Chotomskiej

Mironaliowy prezent dla Wandy Chotomskieji Jej czytelników – wykaz miast, których jest honorowąobywatelką oraz szkół, przedszkoli i bibliotek, noszącychimię Wandy Chotomskiej – literackiej matki chrzestnejdla trzech pokoleń wychowanych przez bohaterów Jej książek.

Na tegorocznych Mironaliach wybitne pisarki dla dzieci – Wanda Chotomska i Zofia Beszczyńska zapraszająna gry i zabawy literackie pod hasłem „BEREK LITEREK”, zorganizowane przez ochockie bibliotekarki.

Miron Białoszewski

***

Yoporterofaroleroemitodesde un hormiguero.No os perdáis.Sed.Pasad, pasémonos,pero no evitémonos.Pasemos,Nosotros,Vosotros, los que corréisy los que sois empujados

Na Mironalia 2009 Zofia Beszczyńska specjalnie przygo-towała przekład wiersza Mirona Białoszewskiego na ję-zyk hiszpański, który będzie pezentowany przez autorkęw programie „Białoszewski po zagranicznemu”

przekład: Zofia Beszczyńskakorekta: Laura Vargues Sánchez

Wanda Chotomska jest Honorowym Obywatelem miast: Zgierz, Słupsk i Dzierżoniów

Szkoły imienia Wandy Chotomskiej:• Szkoła Podstawowa w Bogucinie • Szkoła Podstawowa w Domaradzu• Szkoła Podstawowa w nr 6 w Dzierżoniowie• Szkoła Podstawowa w Kiełczowie • Szkoła Podstawowa w Kleczewie • Zespół Szkół nr 3 w Lęborku • Szkoła Podstawowaw Łagowie • Szkoła Podstawowa w Pawłowie-Chojnicach • Publiczna Szkoła Podstawowa w nr 4 w Praszce • SzkołaPodstawowa w Strzelczynie • Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Szczytnie

Przedszkola imienia Wandy Chotomskiej:• Przedszkole nr 9 w Będzinie • Przedszkole Integracyjne nr 61 w Bydgoszczy • Przedszkole Publiczne nr 2 w Goleniowie• Przedszkole Miejskie nr 92 w Katowicach • Przedszkole Samorządowe nr 4 w Kielcach • Przedszkole Miejskie nr 2w Kołobrzegu • Samorządowe Przedszkole nr 1 w Kościanie • Publiczne Przedszkole nr 5 w Kozienicach • PrzedszkoleSamorządowe nr 6 w Myślenicach • Publiczne Przedszkole Gminne nr 2 w Oświęcimiu • Przedszkole Publiczne nr 5w Policach • Przedszkole Publiczne nr 7 w Rzeszowie • Przedszkole Publiczne nr 1 w Skarżysku-Kamiennej • PrzedszkoleMiejskie nr 6 w Toruniu • Przedszkole z Oddziałami Integracyjnymi nr 127 w Warszawie • Przedszkole nr 351w Warszawie • Gminne Przedszkole nr 2 w Woli • Przedszkole nr 36 we Wrocławiu

Inne instytucje imienia Wandy Chotomskiej:• Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Głogówku • Biblioteka dla dzieci – Książnica Płocka w Płocku

12

ZAUŁEK LIRYKI MIMO WOJNY I ALARMU

Ewa Pohoska(1918–1944)„Dziennik 1941”„(...) Jechałam z tymi dwoma silnymi,chwilowo zakochanymi chłopcami rzucającsię z burty na burtę, chwytając mokre sznuryi zimny wiatr – i wiedziałam, że nareszcie:żyję, żyję, żyjemy – na granicy otchłani(lepsza jest rzeka niż... powiedziałam im)...”

MariaPawlikowska Jasnorzewska(1891–1945)”Wojna to tylko kwiat”„To tylko straszliwy kwiatRośliny, która jest życiem; (...)”

Krzysztof Kamil Baczyński(1921–1944)„Biała magia”„Stojąc przed lustrem ciszyBarbara z rękami u włosównalewa w szklane ciałosrebrne kropelki głosu. (...)”

Krystyna Budzyńska(1922–1944)* * * (Nie zrozumienia...)„(...) po koturnów ścieżce stąpa sercelecz – za patosem krzyk rozpaczy żywej. –(...)”

Tadeusz Borowski(1922–1951)„Pieśń”

„(...) Zostanie po nas złom żelaznyi głuchy drwiący śmiech pokoleń.”

Tadeusz Hollender(1910–1943)„Warszawa”„(...) Dziwne miasto, niesforne, piękne –

a nieładne,wesołe, lekkomyślne – więc polskie – jak

żadne.(...)”

Krystyna Krahelska(1914–1944) „O wojence”„O wojenko, wojenko, jaka siła w tobie...Cicho śnią twoi chłopcy w płytkim swoim

grobie. (...)”

Konstanty Ildefons Gałczyński(1905–1953)„Pieśń o żołnierzachz Westerplatte”

„(...) prosto do nieba czwórkami szliżołnierze z Westerplatte. (...)”

Tegoroczne Mironalia przypominają twórców piszących w latach 1939–1945, w latach wojny. Byli młodzi,utalentowani, twórczy, kształtowali swoją tożsamość artystyczną. Niektórzy poszli na wojnę, niektórzydo Powstania Warszawskiego, niektórzy wyjechali z kraju, wielu poległo. Wybralismy wiersze poetów bardzo

znanych – Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Władysława Broniewskiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego,Czesława Miłosza, Kazimiery Iłłakowiczówny, jak również Mirona Białoszewskiego – patrona Mironaliów, orazzapomnianych, jak Andrzej Chciuk, Tadeusz Hollender, Krystyna Krahelska – pamiętana jako modelka pomnikawarszawskiej Syreny dłuta Ludwiki Nitschowej, Bronisław Przyłuski, Ewa Pohoska, Zdzisław Marek, StanisławMarczak−Oborski czy Jerzy Zagórski. Osobną postacią jest Krystyna Budzyńska, pielęgniarka i sanitariuszkaoddziału „Baszta” poległa w Powstaniu Warszawskim, której wiersze odnalezione po wojnie w gruzach zburzonegodomu zostały wydane dopiero w 2006 roku.

W niniejszym wydawnictwie przypominamy poetów krótkim, znaczącym cytatem z ich wiersza, rozpoczynającod tych, których zabrała wojna.

W Zaułku Liryki Mimo Wojny i Alarmu usłyszymy ich wiersze oraz przywołamy fakty z ich życia i twórczości.Intencją poetyckiego programu w Zaułku jest zachęta do poznania dziedzictwa literackiego z tak ważnego okresu,jakim były dla Polaków lata 1939–1945. Inspiracją jest 70. rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskęi wybuchu II wojny światowej.

13

ZAUŁEK LIRYKI MIMO WOJNY I ALARMU

Janusz Wedow(brak dostępnych danych)

„Broszka z kamei”„(...) Jak głupio jest umierać przez miłość

straconą,żałując nagle życia – chociaż nie ma

za co.”

Bronisław Przyłuski(1905–1980)* * * (Przezroczyścieje lato...)„(...) Kwiat jak iskra, jak wrzący metal,nieś na ustach i podaj ustom,chociaż z miłością, to zawsze nie tak,a bez miłości – pusto.”

Czesław Miłosz(1911–2004)„Wyprawa do lasu”„(...) Słońce zachodząc różowo się paliNa każdym drzewie jakby na świecznikuA ludzie idą ścieżką, tacy mali. (...)”

Zdzisław Marek(zm. w Australii, brak dostępnych danych)

„Kompozycja”„(...) Uniosła wolno głowę zanurzoną

w błękitI obraz rozwiał nagle szorstki lot

sukienki...”

Stanisław Marczak-Oborski(1921–1987)„Usprawiedliwienie”„(...) Pochylam się nad każdą z chwil,oddechem wysnuwam ją z mroków (...)”

Jarosław Iwaszkiewicz(1894–1980)„Ciemne ścieżki”„(...) Ileż to już lat temu, gdy w zrudziałym

borzeCzytałem stare wiersze z tobą tak

zwyczajnie (...)”

Kazimiera Iłłakowiczówna(1892–1983)„Umarli... znajomi... kochani...”„(...) Młodzi, zamyśleni, zmarnowani,idą ku mnie, idą kalinamiznajomi, umarli, kochani.”

Jerzy Zagórski(1907–1984)„Psalm”„(...) O miasto ukochane,Ulico bojem zryta...Oko wciąż nową ranęW kamieniach twoich czyta. (...)”

Władysław Broniewski(1897–1962)„Żołnierz Polski”„Ze spuszczoną głową, powoliidzie żołnierz z niemieckiej niewoli (...)”

Miron Białoszewski(1922–1983)„Jerozolima”„Naprzeciw siebie zatrzaśnięteżelaznym chwieją się lamentemdrzwi Małego Getta,drzwi Dużego Getta – – – (...)”

Andrzej Chciuk(1920–1978)„Suita partyzancka”„(...) Wśród szorstkich śmiechów,dźwięków szklanicwśród bicia o stół twarda pięściąw nas rozkwitało skądś kochanie:ułańskie szczęście. (...)”

Antoni Słonimski(1895–1976)„Alarm”„(...) «Ogłaszam alarm dla miastaWarszawy!»”

14

ZAUŁEK LIRYKI MIMO WOJNY I ALARMU

Jan Zdzisław Brudnicki – dobry duchMironaliów, poeta, prozaik, znany krytyk,wybitny archiwista, popularyzator mło-dych, dokumentalista życia i twórczościpolskich pisarzy – od 1996 r. współtworzyprogram i wizerunek Mironaliów. Jest au-torem felietonów pt. „Od Mironaliów doMironaliów” w kolejnych edycjach wydaw-nictwa „Mironalia”, w których rejestrujewydarzenia dotyczące Mirona Białoszew-skiego.

Pytałem kiedyś biografistę pokoleniaokupacyjnych poetów, Lesława Bartel-skiego, czemu pokolenie Baczyńskiego

tak się upodobniło do poetów romantycz-nych. – A do kogo mieli się upodobnić –odpowiedział mi nieżyjący już pisarz – jeślibyli to w większości początkujący studencii historię literatury zdążyli przerobić do epo-ki romantyzmu? Ta odpowiedź pół żartempół serio miała też swoje drugie dno. Wszakokres wojny, okupacji, powstania warszaw-skiego, równie silnie jak romantyzm, odwo-ływał się do wartości narodowych i rodzi-mych. Powszechny etos uwzględniał w spo-sób szczególny sytuację narodu pokonane-

go i zniewolonego. Złaknionego wolności.W miarę jak zbliżało się powstanie warszaw-skie, akcja „Wachlarz”, podobno KrzysztofKamil Baczyński powtarzał: teraz nie czas napoezję, teraz potrzebna jest pieśń i piosenkawojskowa.

Wznowiono więc w całej rozciągłości sa-kralny mit ojczyzny i wolności. Przypomnę,że poezja tyrtejska, nazwana tak od ateń-skiego poety i śpiewaka Tyrteusza, przysła-nego Sparcie jako pomoc w wojnie, zgodniez wyrocznią, i zagrzewającego wojsko doczynu, różni się od poezji walki. Ta ostatniawielbi męstwo i rycerski honor. Ta pierwszawzywa do walki w imię obowiązku obywa-telskiego i obrony ojczyzny. Na ogół wzor-cem poezji patriotycznej doby najnowszejjest słowo Jana Lechonia i Kazimiery Iłłako-wiczówny. Wojenne pokolenie najmłodszezwane Kolumbami, Pokoleniem dramatycz-nym. Pokoleniem pisma oraz grupy „Sztukai Naród” zostawiło wspaniały dorobek liry-ki czystej i sentymentalnej. Ale odpowiedzia-ło w całej pełni i w sposób równy romanty-kom na zapotrzebowanie na poezję będącązbiorowym wyrazem uczuć, akceptującąpowszechnie wyznawane wartości wolnościi tradycji. Zresztą nie tylko ono, to pokole-nie. Cała polska poezja i literatura odpowie-działa na zapotrzebowanie tamtego czasu.Sięgnięto do poetyki apelu, hymnu i ody.Jerzy Pietrkiewicz i wielu innych – odwołalisię do całej tradycji walki o byt narodowy.Władysław Broniewski i znów wielu innychprzywołali konieczność obrony domu, rodzi-ny, jako symbolu kraju rodzinnego. I w tymcelu zjednoczenia się ponad podziałami ide-ologicznymi i doświadczeniami społecznymi.Poetyka apelatywna zagościła też w hym-nie. Znamy jego formy narodowe, etniczne,grupowe. „Pieśń nie jest gołębicą… Idzie onado boju jako szermierz ducha” – pisał nie-gdyś Wiktor Gomulicki. Doświadczenie dru-giej wojny światowej odwołuje się do sytu-acji i form kultowych, utworów żałobnych,modlitewnych. Wiele skrawków ziemi pol-skiej zostało uświęconych walką i krwią.Podjęta walka ma się nie skończyć nigdy.

Gdy Maria Jasnorzewska-Pawlikowska prze-kraczała granicę Polski, określiła to nastę-pująco: „Rozsypały się róże – PrzekwitałaPolska”. A Kazimierz Wierzyński określa po-rzuconą ojczyznę biblijnym obrazem „ziemiąnad ziemiami”.

Hymn, ton hymniczny przechodzi, prze-radza się w powadze, a nawet w patosie wiel-kich idei, symbolów i znaków ody. Poeci mie-li w pamięci „Odę do młodości”, „Odę do ra-dości”, która obecnie stała się hymnem wspól-noty europejskiej. Julian Tuwim naśladował„Katechizm” Władysława Bełzy: „Ucz siędziecko, polskiej mowy: To przed domem – tosą groby. Małe groby, wielki cmentarz…”

Marian Czuchnowski podniósł dumę z walkibronią. Beata Obertyńska wysławiała „bez-namiętną lotną krew: BENZYNĘ”, która bar-dziej niż krew nawet pozwoli wygrać wojnęi wolność.

Apelem, hymnem i odą została przenik-nęła również proza, historiografia, eseistyka– nie tylko poezja. Choć przyjmowała ta ostat-nia również formy wielkiego głosu, skargi,lamentu, walki na słowa z faszystowskąpropagandą. Nieraz nawet zdecydowanejpolemiki z kolegami po piórze.

Potrzeba męstwa w imię obowiązkuJan Zdzisław Brudnicki

Zbigniew Jerzyna – wybitny poeta, po-

eta, dramaturg, eseista i edytor urodził się

9 maja 1938 roku w Warszawie. W 2008 r.

obchodził 50-lecie pracy twórczej. Wydał

ok. 40 książek. Autor sztuk teatralnych i licz-

nych słuchowisk radiowych i widowisk te-

lewizyjnych. Jego wiersze i słuchowiska

były tłumaczone na 30 języków.

Jan Zdzisław Brudnicki i Zbigniew Jerzyna będą przewodnikamipo Zaułku Liryki Mimo Wojny i Alarmu, przypominając życiei twórczość poetów tworzących w latach 1939–1945

Krystyna Budzyńska urodziła sięw Warszawie 9 sierpnia 1922 r. Maturę zdaław maju 1940 r. Uzyskała dyplom pielęgniar-ki Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwaw 1943 r. Włączyła się do działalności kon-spiracyjnej i przyjęła pseudonim Anna. W Ar-mii Krajowej Anna należała do oddziału„Baszta”. Pełniła funkcje łączniczki i pielę-gniarki-sanitariuszki. Brała udział w Powsta-niu Warszawskim od 1 sierpnia 1944 r. naMokotowie. Poległa na początku sierpnia.Wydany w 2006 r. tom obejmuje wiersze zeznalezionych rękopisów wydobytych ze zbu-rzonego domu na warszawskim Żoliborzu.

15

ZAUŁEK LIRYKI MIMO WOJNY I ALARMU

Jakub Rużyłło – najbardziej utytułowa-ny Polski freestyle’owiec. Jako jedyny dwu-krotnie wygrał najbardziej prestiżową polskąbitwę fristajlową – WBW. Wygrał kilkadzie-siąt innych bitew –jest rekordzistą Polski podtym względem. Poza fristajlem bitewnym zaj-muje się fristajlem typowo jamowym i impre-zowym oraz SLAMowym. Prowadzi i sędziujebitwy. W 2009 r. zakończył karierę bitewną istara się podróżować ze swoim wolnym sło-wem w bardziej eksperymentalne rejony.

Marcin Matuszewski – utalentowanyMC związany z zespołami Cisza & Spokój,Cinq G i Masala. Żywa legenda polskiego free-style'u. DJ trzymający rękę na pulsie nowychtrendów i grający alternatywno-klubowe im-prezy w popularnych stołecznych klubach.Współzałożyciel, właściciel i manager agen-cji artystycznej / wydawnictwa muzycznegoToSieWytnie Records. Dziennikarz muzyczny.Prywatnie – student Wydziału Nauk Ekono-micznych UW.

Jakub Nowaczyński – warszawskiraper i freestyle’owiec. Pomysłodawca legen-darnych „ustawek freestyle’owych” pod Pa-łacem Kultury w Warszawie, które przyczy-niły się do rozwoju sztuki improwizacji sce-nicznej w całym kraju. Twórca kilku albu-mów ciepło przyjętych przez słuchaczy i kry-tyków w muzycznym drugim obiegu. Zwy-cięzca wielu turniejów improwizacji słownejna terenie całej Polski.

Laura Łącz – aktorka teatralna i filmowa, pisarka, właściciel-ka Agencji Artystycznej i Wydawnictwa „Laura”. Specjalizuje sięod ukończenia Akademii Teatralnej w Warszawie właśniew recytacji poezji polskiej (liczne monodramy poetycko-muzycz-ne, według własnych scenariuszy). Prowadzi też znany cyklteatralny dla dzieci „Pokochaj Teatr” oraz dla dorosłych teatrKARTA z siedzibą w Karczewie pod Warszawą.

Mirek Kowalczyk – aktor współpracujący z TeatremNarodowym, Teatrem na Woli i Teatrem Ochoty. Z grupą przyja-ciół występuje w kabarecie „Humor i piosenka dwudziestoleciamiędzywojennego”. Znany m.in. z seriali: „Na dobre i na złe”,„Barwy szczęścia”.

Liryka

Alarm

POLSKA TWÓRCZOŚĆ EKSLIBRISOWAW OKRESIE WOJNY I OKUPACJIWarszawska Galeria Ekslibrisu prezentuje na tegorocznych Mironaliach bardzo cenny historyczniezbiór znaków książkowych stworzonych przez polskich grafików w latach 1939–1945. Prace pochodząz zasobów znanego w Polsce kolekcjonera ekslibrisów historycznych prof. Zygmunta Gontarza. Prezentowa-ne miniatury są nie tylko perełkami sztuki graficznej, ale przede wszystkim świadectwem niezwykłej, jakna okres wojny, aktywności twórczej polskich grafików. Jest to ewenement na skalę europejską. Mimo trud-nych warunków, w jakich przyszło żyć społeczeństwu polskiemu w latach niemieckiej niewoli, ani na chwi-lę nie zamarło życie artystyczne. Zainteresowanie ekslibrisem, godłem bibliofila, zaangażowanie w jegorozwój zarówno twórców, jak i kolekcjonerów stanowiło ucieczkę przed straszną rzeczywistością.

Ekslibrisy tworzyli profesjonalni graficy i również artyści bez dyplomów akademickich, nawet w oficer-skich obozach jenieckich. W Warszawie w 1940 r. powstało z inicjatywy Tadeusza Lesznera, wybitnego propa-gatora znaków książkowych, konspiracyjne Koło Miłośników Grafiki i Ekslibrisu. Prowadziło ono bardzoożywioną działalność i mimo zawieruchy wojennej urządzało wystawy, wydawało publikacje, organizowałorównież szkolenia młodych grafików pod kierunkiem Tadeusza Cieślewskiego – syna i Adama Półtawskiego.

Współczesną interpretację wojennych wierszy przedstawiąna Mironaliach 2009 gwiazdy polskiego freestyle’u

Utwory liryczne napisane w latach 1939 –1945 poetów prezentowanychna Mironaliach usłyszymy w wykonaniu wybitnych aktorów– Laury Łącz i Mirosława Kowalczyka

Duże Pe Muflon Flint

Janina Saffarini

16

WARSZAWSKIE KAWIARNIE 1939–1945

Zbigniew Rymarz to wyjątkowy piani-sta i kompozytor. Współtworzył w latachpięćdziesiątych telewizyjne programy mu-zyczne dla dzieci – słynny teatrzyk „Violinek”.Współpracował ze scenami studenckimi, wie-loma teatrami w Warszawie i Polsce, a takżez londyńskim Ośrodkiem Społeczno-Kultural-nym. Pracował z takimi sławami jak Graży-na Brodzińska, Mieczysław Fogg, Jarema Stę-powski. Na swojej wizytówce ma napisane:„pianista, kompozytor, archiwista”. Właśnieta dodatkowa działalność, a właściwie pasjazbierania wszystkiego, co jest związane z mu-zyką: nuty, teksty, programy oraz ogromnawiedza pomogły wielu kolegom z branżyOtrzymał przyznany przez ministra kulturyBogdana Zdrojewskiego Złoty Medal za zas-ługi na rzecz kultury polskiej oraz medal„Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. ObecnośćPana Zbigniewa Rymarza na Mironaliach2009 jest ważnym wydarzeniem w życiu kul-turalnym Warszawy.

Inspiracją powrotu do „warszawskich kawiarni 1939–1945” byłakawiarnia „U Aktorek” oraz Café Fogg. Próbujemy wrócić doartystycznego klimatu Warszawy wojennej. Kawiarnie te zapisały sięw historii piosenki polskiej, są trwałym jej dorobkiem.

Kawiarnia „U Aktorek”, działająca przy ul. Mazowieckiej 5, została założona przezspółkę aktorską w czasie okupacji w kwietniu 1940 r. Główną gospodynią byłaMieczysława Ćwiklińska, szefową kuchni Krystyna Zelwerowicz, kelnerkami były:Zofia Lindorfówna, Janina Romanówna, Maria Gorczyńska, Karolina Łubieńska,Elżbieta Barszczewska, Alina Zelińska. Praca w kawiarni była rodzajem protestuprzeciwko pracy innych aktorek w hitlerowskich teatrzykach. W czasie PowstaniaWarszawskiego kawiarnia „U Aktorek” zostaje zamieniona na lazaret, któryorganizuje Krystyna Zelwerowicz.

Na Mironaliach usłyszymy oryginalne nagrania aktorek i piosenkarek tamtychlat z kolekcji Michała Fogga – prawnuka słynnego artysty Mieczysława Fogga.

Po piosence z tamtych lat oprowadzi nas wybitny znawca przedmiotu –Zbigniew Rymarz, a z repertuarem zmierzą się znani artyści: Anna Bojarskai Marek Urbański, Barbara Rybałtowska, Agata Wieczyńska-Krawieci Tomasz Pawłowski oraz młodzi adepci sztuki piosenkarskiej ze Studia Wokalnegoim. Jerzego Wasowskiego pod kierunkiem Izy Puk oraz Katarzyna Klepacka,której towarzyszy utalentowany Aleksander Dębicz. Gospodarzem „Kawiarniwarszawskich 1939–1945” jest kultowa ochocka kawiarnia Filtry Cafe.

Kawiarnia „U Aktorek”, przy ulicy Mazowieckiej – jedenz najpopularniejszych lokali w Warszawy podczas okupacji.

Marek Urbański

Aktor Teatru Rampa w Warszawie.W repertuarze teatru zobaczyć go możnaw „Sztukmistrzu z Lublina” reż.J. Szurmiej,w Kandydzie reż. M. Wojtyszko; w spektaklu„Brat naszego Boga” wg K.Wojtyły w reż.P. Aignera, w pastorałce „A my do Betlejem”w reż. P. Furmana, w „Jak zostać żydowskąmatką” w reż. J. Prochyry. Gra w serialachtelewizyjnych „Pierwsza miłość”,„Złotopol-scy”, „Na dobre i na złe”. W koncercie Piose-nek Międzywojennej Warszawy pt. „Nie maszczęścia bez miłości” i „Ostatnia niedziela”wraz z Anną Bojarską i Januszem Tylmanem.

Aktor ze sceną związany od 1975 roku.Laureat Nagrody Aktorskiej na XXIX Festiwa-lu sztuki Aktorskiej w Kaliszu w 1989 roku.W sezonie 2002/2003 rola Bohatera II w „Kar-totece” T. Różewicza w reż. K. Galosa przezkrytyków uznana za wybitną.

Aktor teatralny, filmowy, telewizyjny,współpracujący z radiem, dubbingiem i stu-diami nagrań (filmy dokumentalne, reporta-że, listy dialogowe).

Współpracuje z grupami teatralnymi dzie-cięcymi, młodzieżowymi i seniorów.

Anna BojarskaAktorka, pieśniarka, animatorka. Teatro-

log, pedagog.Dwudziestoletni staż pracy: teatr,film,

teatry telewizji, seriale: „Klan”, „Na dobre i nazłe”, radio, dubbing (seriale dla dzieci „MałaKsiężniczka, Filmy SEMAFORA,Teatry Telewizji).

Ważniejsze role: Widmo w „Małym dwor-ku” w reż.R. Cabana, Juliasiewiczowa w „Mo-ralności Pani Dulskiej” w reż. S. Świdra, Ko-ciubińska w „Zielonej Gęsi“ w reż. K.Prusa,Wędrowiec w monodramie wg własnego sce-nariusza pt. „Moja tajemnica” reż. D. Wikto-rowicza, Milady wg Dumas’a w Trzech Musz-kieterach w reż. Massimo Schustera (wyste-py w Teatro Verde w Rzymie), „Dziewczynkaz zapałkami” reż. W. Wolańskiego (teatr tele-wizji); Luiza wg M. Hłaski w „Nawróconym”w reż. J. Zembrzuskiego, Berta w „Wielkolu-dach” A. Maleszki w reż. S. Ochmańskiego,Rebeka w „Przy szabasowych świecach”w reż. J. Szurmieja, Anna w „Marynarzu z Am-sterdamu” T. Stelli w reż. R. Cabana.

Zobaczyć ją można w Teatrze Rampai Lalka w Warszawie, w koncertach „Nie maszczęścia bez miłości” oraz „Ostatnia niedziela”.Śpiewa piosenki żydowskie, Wojciecha Mły-narskiego oraz z repertuaru Kaliny Jędrusik.

GawędzieZbigniewa Rymarzatowarzyszą aktorzy:Anna Bojarskai Marek Urbański.

17

WARSZAWSKIE KAWIARNIE 1939–1945

Agata Wieczyńska-Krawiec – Drama-turg, autorka piosenek, wokalistka, instruk-tor teatralny. Podejmie się napisania każdejformy teatralnej – od monodramu, przez sztu-kę dla dzieci, aż po oryginalny współczesnymusical. Koncertuje z programem autorskim„Przyczepiło się do mnie szczęście”.

Laureatka wielu nagród m.in: Ogólnopol-skiego Przeglądu Piosenki Autorskiej OPPA2008, II konkursu im. Jonasza Kofty 2008,III międzynarodowego konkursu „Pieśni bezpaszportu” 2008, „Spotkań Młodych Autorów i Kompozytorów SMAK” w Myśliborzu, Zamko-wych spotkań „Śpiewajmy poezję” w Olsztynie.

Tomasz Pawłowski – w 2002 rokuukończył Liceum Muzyczne w Tarnowiew klasie fortepianu mgr Jarosława Iwaneczko.W 2007 roku ukończył Akademię Muzycznąim. F. Chopina w Warszawie w klasie forte-pianu prof. Alicji Palety-Bugaj. Obecniestażysta na Uniwersytecie Muzycznym im.F. Chopina w Warszawie w klasie prof. A. Pale-ty-Bugaj. Nagrody: 2006 – Stypendysta Bur-mistrza miasta Hamamatsu (Japonia), 2005– I nagroda na Międzynarodowym KonkursiePianistycznym w Oranienburgu (Niemcy), 2004 – półfinalista Międzynarodowego Konkursuim. J. Brahmsa w Poertschach (Austria). Uczestniczył w kursach mistrzowskich u profesorów:A. Jasińskiego, E. Pobłockiej, V. Gronostajewy, V. Mierżanowa, H. Nakamury, K.H. Kamerlinga,C. Ousette, E. Virsaladze. Jako solista koncertował w Niemczech, Austrii, Japonii, Litwie i Łotwie,a także na scenach Warszawy: w Filharmonii Narodowej, Auli Politechniki Warszawskiej,Warszawskim Towarzystwie Muzycznym; a także w wielu miastach Polski. Współpracujez Estradą Kameralną Filharmonii Narodowej w Warszawie oraz Stołeczną Estradą.

FILTRY CAFÉPowstanie kawiarni Filtry Cafe to skutek pasji kawowej Konrada

Konstantynowicza i pomysłu, który wpadł do głowy jego żony Magdy.W efekcie od września 2007 roku, przy Niemcewicza 3, działa niewielkilokal (w sumie ok. 40 m2), którego nazwa i logo są już rozpoznawalne pozagranicami Starej Ochoty. Goście doceniają smak kawy (palona co tydzieńmieszanka arabik Filtry Blend), ciast pani Ani, francuskich maślanychcroissantów, domowych kanapek, mleczno-owocowych gładziochów,zapiekanych fukaczy i nie tylko. Pierwsi goście zaglądają tu już przed8 rano, a w weekendy przed 10. Ostatni wychodzą po 21. W „Filtrach” się

nie pali, więc śmiało można przyjść z dzieciakami.Co ważne, Filtry Cafe to również miejsce, gdzie promuje się produkty bio opatrzone

logiem Sprawiedliwego Handlu (Fair Trade) – m.in.: cukier trzcinowy, herbaty, czekolada – eko-logiczny tryb życia: można zaparkować rower, pożyczyć narzędzia do jego naprawy,a nawet wspomóc się w tej kwestii radą baristy-cyklisty. Kawiarnia jest otwarta na współorga-nizację wystaw artystycznych, spotkań tematycznych i dyskusji. Dotychczas odbyły się tu tur-nieje szachowe, pokazy slajdów, wystawy fotografii, targi artystyczne i malarskie. Przy współ-pracy z Wydziałem Kultury Dzielnicy Ochota, wspólnie z organizacją pozarządową Ja Kobieta,Filtry Cafe zaprosiły mieszkańców Starej Ochoty do narysowania map emocjonalnych swojejdzielnicy. Projekt odbił się szerokim echem w mediach. Zapraszamy: www.filtrycafe.pl

Barbara Rybałtowska – aktorka, piosenkarka, a takżemalarka i autorska tekstów (m. in. „Nie warto było”). Autorkapowieści „Bez pożegnania”, „Szkoła pod baobabem”, „Koło gra-niaste”, „Kuszenie losu”, „Romans w Paryżu” i wielu innychprzekładów, a także biografii „Barbara Brylska w najtrudniej-szej roli”, „Barbara Wrzesińska przed sądem”, „Iga Cembrzyń-ska sama i w duecie”, „Stefan Rachoń”, „Moc przeznaczenia”(biografia Czesława Ciotuszyńskiego – Polonusa z USA, kon-struktora statków kosmicznych).

Michał Fogg – warszawiak z krwi,kości i wychowania. Z wykształcenia plastyk,z zawodu nauczyciel, w życiu codziennymmiłośnik muzyki, zarówno retro, jak i współ-czesnej, animator życia muzycznego – wy-dawca muzyczny.

Michał junior (jego ojciec również ma takna imię) miał 15 lat, kiedy w 1990 r. zmarłpradziadek – Mieczysław Fogg.

Michał poważnie zabrał się za reaktywo-wanie wytwórni pradziadka – Fogg Rekord.

Jacek Frankowski prezentuje karyka-tury artystów przedwojennych kawiarnii kabaretów oraz tradycyjnie rysuje na Miro-naliach artystów i gości.Poniżej: tak rysownik widzi siebie!

Michał Fogg z własnąpłytoteką – gospodarz„Warszawskich kawiarni1939–1945”

Klimaty piosenki z lat 1939–1945

18

Zespół Wokalny „Miraż”Klubu Seniora „RAKOWIEC” istnieje od 1993roku.

Obecnie liczy piętnastu członków. Oddwóch lat zespół pracuje pod kierunkiempana Marcina Prokopiaka.

W repertuarze: piosenki przedwojenne,cygańskie, składanki regionalne, szlagiery latsześćdziesiątych.

Grupa tanecznaIMPRESSprowadzona przez chore-ografa Agnieszkę Żyga-dło istnieje ponad czterylata. W jej skład wchodząatrakcyjne tancerki z bo-gatym doświadczeniemscenicznym, które ko-chają taniec i nie bojąsię nowych wyzwań.IMPRESS łączy w swoichchoreografiach różne sty-le, takie jak: jazz, broad-way jazz, funky, hip-hop,itd. IMPRESS trenujew Ośrodku Kultury Ocho-ta.

Dziedziny działaniaIMPRESS to: występy i or-ganizacja pokazów tane-cznych, oprawa tanecz-na koncertów i imprez es-tradowych, oprawa ta-neczna teledysków, fil-mów, reklam, etc., udziałw sesjach zdjęciowych,tworzenie choreografii,organizacja warsztatówtanecznych.

Katarzyna Klepacka – ur. 1988. Stu-dentka Makrokierunku na UniwersytecieWarszawskim.Od października 2008 jestw Teatrze Akademickim UW.

Interesuje się szczególnie jazzem, fadoi ulicznymi pieśniami warszawskimi. Lubiśpiewać i pić wino... czasem konsekutywnie,bo w końcu „jedno, co warto to upić się war-to, siedzieć i płakać i śpiewać to warto”. Jakoże na winie trudno opierać swoje plany szcze-gólnie w Polsce, gdzie klimat nie sprzyja upra-wie winorośli, muzyka zajmuje pierwszei zdecydowanie centralne miejsce w jej życiui jej wizji nadchodzącej przyszłości.

Aleksander Dębicz urodził się 23 VIII 1988 r. weWrocławiu. Ukończył Ogólnokształcącą Szkołę MuzycznąI i II stopnia im. Karola Szymanowskiego we Wrocławiui obecnie jest studentem II roku Akademii Muzycznej im.Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie fortepianu prof.Elżbiety Tarnawskiej.

Aleksander Dębicz od 1997 r. uczestniczył w 18 krajo-wych i międzynarodowych konkursach pianistycznych,będąc laureatem i finalistą między innymi: IX KłodzkiegoKonkursu Pianistycznego w roku 1999, I miejsce i nagrodaspecjalna za najlepsze wykonanie utworu Grażyny Bace-wicz; XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznegoim. Jana Sebastiana Bacha w Gorzowie/ Frankfurcie n/Ow 2000 r., I miejsce oraz nagrody specjalnej miasta Frank-furtu n/Odrą za najlepsze wykonanie utworów J. S. Bacha;Konkursu Radia Bis „Bach Junior” w Warszawie w 2000 r.,dyplom laureata; X Międzynarodowego Konkursu Chopi-nowskiego dla Dzieci i Młodzieży w Szafarni w 2002 roku,I miejsce; II Ogólnopolskiego Konkursu Chopinowskiego dlaDzieci w Jeleniej Górze w 2002 r., III miejsce; Międzynaro-dowego Konkursu Fortepianowego w Kitzingen (Niemcy)w 2003 r., dyplom finalisty; V Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego Młodych Piani-stów Krajów Morza Bałtyckiego w Narvie (Estonia) w 2004 r., wyróżnienie; X Międzynarodo-wego Konkursu Pianistycznego w Bremie (Niemcy) w 2005 r., Nagroda specjalna za najlepszewykonanie sonaty Haydna; Międzynarodowego Konkursu Muzycznego w Bukareszcie w 2006 r.,dyplom laureata i Nagroda Specjalna; Ibla Grand Prize na Sycylii w 2006 r., wyróżnienie zainterpretację utworów Chopina.

Występował m.in. z orkiestrą Filharmonii we Wrocławiu, w Studiu Koncertowym Polskie-go Radia w Warszawie, w Dworku im. F. Chopina w Dusznikach Zdroju, w Zamku Królewskimw Warszawie, w Akademii Muzycznej we Wrocławiu, w Ragusie – Ibli na Sycylii, w Bukaresz-cie i kilku innych miastach Rumunii.

Aleksander Dębicz jest stypendystą Ministra Kultury za osiągnięcia artystyczne w rokuszkolnym 2001/2002, dwukrotnym stypendystą Samorządu Wrocławia w Dziedzinie Kulturyi Sztuki dla Młodych, Utalentowanych Wrocławian i dwukrotnym stypendystą J&S Pro BonoPoloniae „Agrafki Muzycznej”.

WARSZAWSKIE KAWIARNIE 1939–1945

19

Grażyna Zaczek – moderator „Kawiarni warszawskich 1939––1945”, od zawsze tj. od lat młodzieńczych inicjuje i animujew kulturze wiele projektów, wydarzeń. Jest zawsze tam gdzie dziejesię coś nowatorskiego, związanego z edukacją teatralną.

Swą pracą wspierała od założenia przez 25 lat Teatr Ochotyi jego inicjatywy dla dzieci i młodzieży: Ognisko i obozy teatralneTeatru Ochoty, Scenę Debiutu, Konkurs Szukamy polskiego Szekspi-ra spektakle szekspirowskie w ramach Zamojskiego lata Teatralne-go – bedąc zastepcą dyrektora Jana Machulskiego. Współpracę z tymitwórcami kontunuje do dziś poprzez kontakty i wspólnie realizowa-ne projekty z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Teatrów dla Dziecii Młodzieży ASSITEJ w tym ze Szkołą Teatralną im. H. i J. Machulskichprezntując dyplomowe spektakle na scenie Domu Kultury „Rakowiec”.Tutaj realizowany jest też wspólny projekt Młodzi tłumacze dla mło-dzieży polonijnej.

Dom Kultury Rakowiec, w którym pełni funkcję zastępcy dyrek-tora to miejsce realizacji kolejnych autorskich projektów: Interdy-scyplinarnego Festiwalu Etniczne Inspiracje Wspólnota w Kulturze,Teatralnej Wiosny na Rakowcu, Festiwalu Twórczości Dziecięceji Młodzieżowej „Brombolandia”.

Pracowała przy największych ochockich wydarzeniach: Dniu Ziemi,Sztuce ulicy czy aktualnie przy Dziecięcym Lecie Teatralnym.

Nie mogło też jej zabraknąć wśród realizatorów kolejnych edycjiMIRONALIÓW.

Iza PukIza PukIza PukIza PukIza Puk – wokalistka, pedagog, kom-pozytor. Absolwentka Wydziału Wokal-nego w Konserwatorium Muzycznegow Amsterdamie. Od wielu lat czynnazawodowo, posiadająca w repertuarzezarówno standardy jazzowe, bossanovy, utwory soulowe, jak również wła-sne kompozycje. Ma na swoim konciewiele występów z najlepszymi polski-mi muzykami jazzowymi, takimi jakBogdan Hołownia, Wojtek Majewski,Krzysztof Woliński w kraju i za granicąm. in: Londyn, Praga, Berlin.

Wynikiem tej długoletniej pracy jestmateriał autorski nagrany z młodymi,

ale już bardzo znanymi muzykami jazzowymi: Jankiem Smoczyńskim,Danielem Bielem, Sebastianem Frankiewiczem oraz Jurkiem Małkiem,którzy na co dzień grają m. in. z Urszulą Dudziak, Michałem Urbania-kiem. Wraz z mężem tworzy duet Pook Pook, który debiutował napłycie „Polskie Leniwe” wydanej przez wytwórnię Kayax.

Współpracowała jako wokalista sesyjny na płytach takich arty-stów jak Z. Wodecki, D. Błażejczyk, Projekt Postawa, WWO („DamyRadę”) oraz udzielając głosu do reklam m.in: Geant, Banco Generaliczy Conforama. Przez 2 lata współtworzyła audycję o wokalistach„Ladies First” na antenie Radia Jazz. Od 2005 roku jest dyrektoremoraz pedagogiem w Niepublicznej Szkole Wokalnej im. J. Wasowskie-go działającej przy Ośrodku Kultury Ochoty.

Wojciech MajewskiWojciech MajewskiWojciech MajewskiWojciech MajewskiWojciech Majewski towarzyszy solistom Studia Wokalnegoim. Jerzego Wasowskiego. Pianista, kompozytor, aranżer, pedagog. Jegoojciec, Henryk Majewski, był jedną z najbardziej prominentnych posta-ci polskiego jazzu, brat Wojtka – Robert jest jednym z najwybitniej-szych polskich trębaczy jazzowych.Wojciech Majewski to muzykwszechstronnie wykształcony. Ukończył warszawską Akademię Mu-zyczną im F. Chopina w klasie fortepianu. Występował z wieloma zna-komitymi muzykami jazzowymi jak: Jan Ptaszyn Wróblewski, ZbigniewNamysłowski, Tomasz Szukalski, Joe La Barbera, Henryk Miśkiewicz,Palle Danielsson i inni. Pianista i aranżer w nagraniu płyty „Komeda”z kwintetem Roberta Majewskiego. Koncertował m.in w Danii, Niem-czech, Izraelu, USA, Francji. Brał udział w prestiżowych festiwalach jaz-zowych, m.in. Jazz Jamboree w Warszawie, Jazz Open w Stattgarcie.W 2001 r. ukazała się jego pierwsza autorska płyta pt. „Grechuta”,która otrzymała dwie nominacje do nagrody Fryderyk. W 2003 r. uka-zała się druga płyta jego kwintetu zatytułowana „Zamyślenie”. Albumten zdominowały oryginalne kompozycje lidera. Obok dwóch nomina-cji do Fryderyka płyta otrzymała nagrodę As Empiku.Wojciech Majew-ski należy do nielicznego grona artystów, których kompetencje muzycz-ne oraz wszechstronność pozwalają na wykonywanie zarówno jazzu,jak i muzyki klasycznej. Od roku 1996 koncertuje w duecie z wybitnympianistą klasycznym Janem Krzysztofem Broją. Współpraca zaowoco-wała występami w kraju i zagranicą, a także płytą „4 Hands” zawiera-jącą utwory Brahmsa i Schuberta. W 2006 r. nakładem wyd. „Znak”ukazała się książka Wojtka Majewskiego pt. „Marek Grechuta – Portretartysty”. Książka okazała się bestsellerem.

WARSZAWSKIE KAWIARNIE 1939–1945

Jak zwykle profesjonalni i nowatorscy,tym razem w klimatach piosenki lat 1939–1945!

20

ZAUŁEK MŁODYCH

Andrzej Szpindler syn Krzysztofa i Mał-gorzaty, brat Maćka, stryjek Antoniegoi Hani, wnuk Marii i Krzysztofa, prawnukmałego dziadka i dużego dziadka.

bitka przed historią

Torebki napycha zarodnikamiten sam który robi oczy tarpanzupełnie zgrabny tak więc niespluniesz spojrzeniem w jegoprzedstawienie na podejściuchomika kolorystyki, otogatunek:

kolorystyka, ona również jestkontaktem przez sprośność tegożtarpana, ale tu akurat kolorytrobi, który otóż wbijam obecniew skład naszego podręcznika

Michał Płaczek poeta, krytyk literacki, foto-graf. Rocznik 1987, autor tomu Opór skóry(wyd. SDK, 2008). Publikował w Wakacie,Twórczości, Odrze, Ricie Baum i in. Trockista,feminista. Wierzący. Przygotowuje studiumo morfologii mitu historycznego Auschwitzw literaturze polskiej od 1942.

la bête noire d’amour (baudelaire mix)od 20 stron jestem, jak widac, w lesie.chowając dłoń w błocie, zwracając oczywzwyż szukam tego kawałka nieba, zktórego spada: manna czy napalm?rdzawy nóż czy złota kruż? zgubiłemświatłomierz i nie wiem, jaka jest poratej wojny, szarpiącej mną zgodniez twoją siłą. nie myśl, że się smażę:woda wdarła się w moje ciało istrupy grzeją drzewa zamiast kory.

Kuba Przybyłowski – rocznik ’82,z Grudziądza (woj. kujawsko-pomor-skie), syn akrobatki cyrkowej i clauna,śpiewa – choć nie umie, tańczy – choćnie powinien, pisze – mimo że muzabraniają, raczej nielubiany, obecnieursynowski ulung, robi w komputerach.

Inne miejscaNasza historia nie jest odosobniona

John Ashbery1.List bez odpowiedzi, szelest literna kartkach papieru w kratkę i małe,nieważne dramaty, opisane poprawną prozą.

Ulice szkliste od lodu, mróz ukrytyw głosie po drugiej stronie słuchawkii kłębki pary, bo już tylko kłębki, kłębuszki.

Kochanie. Trochę żal ciepła, które trwonicieleżąc nago w pościeli i czując się. Jeszcze,jeszcze, jeszcze raz, gdyż ciało pożąda.

I przyjemność piętrzy się, choć to tylkochwila

i żaden ślad nie pozostanie. No chyba, żezaczerwieniona skóra wewnątrz ud i to

niewidoczne. Bo oczy często przesłaniataka mgła mleczna, jakbyś chciał płakać,ale wtedy nic już byś nie napisał i nosiłbyś

w sobie:ziarno zdania, początek poematu.Dlatego nie płaczesz.

„Krótkie pożegnania,długie pożegnania,witajcie serdecznie”

GrupaJe Pła Przy Szpi

Grupa (nazwa wyżej) powstała niespecjalnie i nienachalnie,aby bawić, cieszyć, smucić, wzruszać.Aby dokonać estetycznej rewolty i drobnej poetyckiej dezynwoltury.Skład grupy: Jerzyna, Płaczek, Przybyłowski, Szpindler

* * *

Pustka usta me całujeból mój król mnie pielęgnujelęk mój wdzięk pieści milew pętli śmierci moje

...................................

Choć noc spokojnaumysł płonienieprzespany senjak koniec

Marcin Jerzyna urodził się w lipcu1983 roku. Obecnie gra na basie w zespolePanta Koina. Porzucił bezrobocie.

21

ZAUŁEK MŁODYCHAneta KamińskAneta KamińskAneta KamińskAneta KamińskAneta Kamińska – pisze, tłumaczy,uczy, mieszka w Internecie, jeździ na Ukra-inę. Autorka tomików: „Wiersze zdyszane”(2000), „zapisz zmiany” (2004), „czary i mary(hipertekst)” (2007; wersja internetowa:www.czary-i-mary.pl) oraz zbioru przekła-dów wierszy Nazara Honczara – „Gdybym”(2007). Obecnie przygotowuje autorską an-tologię „Cząstki pomarańczy. Nowa poezjaukraińska”. Prowadzi blogi: www.wszcze-brzeszynie.blog.pl oraz www.marszrut-ka.blog.pl.Na Mironaliach 2009 wygłosi dobre słowao Grupie JePła Przy Szpi oraz będzie mode-ratorem Zaułka Liryka Mimo Wojny i Alarmu.

„Mironowy” aspekt twórczości św. p.Małgorzaty „Mao Star” Starowieyskiejwedług projektu Katarzyny „Kapsydy” Kobroi Tomasza Świtalskiego z udziałem zaproszo-nych artystów: Kamil Sipowicz – „Mao Star”(fragmenty poematu z tomu „Pieśni solarne”),Agata „Booksuk” Stanisz – „Zdeptana nadzieiróża” (performance). Aranżacja muzycznawydarzenia: Szymon Sipowicz, Lech Woźnia-kiewicz,Tomasz Świtalski.

Integralną częścią projektu jest wystawamironowych fragmentów twórczości MaoStar pt. „Mironowa Mao Star” („Postacie-Ekra-ny do Osmędeuszy” – scenografia, która pre-zentowana była podczas Mironaliów w 2000roku oraz wybrane obrazy artystki).c x Małgorzata Starowieyska „Sarkofag”

Przestrzeń... Mao StarPrzestrzeń... Mao StarPrzestrzeń... Mao StarPrzestrzeń... Mao StarPrzestrzeń... Mao Star

Małgosia Starowieyska pokazała na Mironaliach 2000 „Postacie-Ekrany do Osmędeuszy”

Tarczyńska 11 – to tutaj, na IV piętrze(narożny balkon) działał w latach 1955–1958słynny Teatr na Tarczyńskiej.

Zaułek Mirona

WYSTAWY I WAŻNE ZDARZENIA

„BĘDZIE KASA!”„BĘDZIE KASA!”„BĘDZIE KASA!”„BĘDZIE KASA!”„BĘDZIE KASA!”STARY BANAN i znikająceobrazy w Galerii Annyi Wojtka ZbytniewskichAkcja „BĘDZIE KASA!” to dzieło dwóch wrocław-skich artystek XY Anki Mierzejewskieji Małgorzaty ET BER Warlikowskiej,tworzących grupę STARY BANAN. „Co godzi-nę każdy ma swoje piętnaście minut sławy”– takie hasło będzie obowiązywać w Miro-nalia, podczas kolejnego projektu STAREGOBANANA.

Na jeden dzień ( i po raz pierwszy!) STARYBANAN ze swoją najnowszą akcją przenosi siędo Warszawy.

ET ER namalowała serię obrazów o pie-niądzach na... pieniądzach.

Z kolei XY stworzyła znikające obrazy.Dlaczego znikające?

– Maluję po to, żeby stworzyć wartośćulotną, estetyczną. Cykl znikających obrazów– banknotów powstał po to, by uhonorowaćtych, którzy kochają sztukę i wyśmiać poszu-kujących w sztuce tylko zysku. 

MOJA TARCZYŃSKAna Tarczyńskiej

Z okazji zbliżających się Mironaliów,fotograf Waldemar Zdrojewski zaprosiłdo współpracy grupę przyjaciół.

Zdjęcia, wykonane w ramach projektu„Tarczyńska – moja ulica” pokazują pięknomiejsc często niedostrzeganych przez spieszą-cych się przechodniów. W oczach artystów,mieszkańcy i okoliczne zakątki tworzą wy-jątkową scenerię, w którą idealnie wpisuje sięświęto Mirona Białoszewskiego.

W bramie, przy ul. Tarczyńskiej 12 swojefotografie zaprezentują: WaldemarZdrojewski, Paweł Stelmach,Katarzyna Dobrzańska i TomaszDamaszek.

Towarzyszyć wystawie bedzie „Warsztati konkurs fotograficzny dla dzieci” – pro-wadzony przez wybitnych fotografikówTadeusza Rolke i WaldemaraZdrojewskiego.

Warszawa żywa 1939

„PO SĄSIEDZKU”WIOSENNE WARSZTATY FOTOGRAFICZNE

Grupa młodych ludzi z Galerii OT TAK, połączonych wspólną pasją – fotografią,którzy zadebiutowali na Mironaliach 2008 akcją fotograficzno-poetycką „Co Ty na to, PanieMironie?” – w tym roku zorganizowała warsztaty dla dzieci z Domu Dziecka „U Brzechwy”.

W skład grupy twórczej wchodzą absolwenci szkół fotograficznych oraz studenci kierun-ków humanistycznych: Ania Migdał, Agnieszka Pajączkowska, Łukasz Romanowski, MikołajKwiatkowski, Weronika Kużma, Tomek Kaczor.

Z ulicą Tarczyńską związała ich pracownia mieszcząca się pod numerem 12. Jest to miej-sce, w którym spotykają się, rozmawiają, znajdują nowe pomysły, a także wywołują zdjęcia.

Podczas wystawy – efekty warsztatów, młodzi artyści z Domu Dziecka będa prezentowaćswoje dokonania artystyczne.

WĘDRUJĄCYPLENER MALARSKIMAGAZYNU SZTUK

Znany warszawski kolekcjoner starej fotografii Andrzej Piotrowski tym razem prezentuje zdjęcia dokumentująceżycie warszawiaków w 1939 roku.

Artyści związani z Magazynem Sztukz ulicy Filtrowej (filii Ośrodka Kultury Ocho-ty) kolejny rok spędzą przy sztalugach na ple-nerze przy ulicy Tarczynskiej próbując prze-nieść nastrój Mironaliów na płótno i papier.

GALERIA NA PARKANIE

Tradycyjnie w jednodniowej Galerii, dzia-łającej na zasadzie Hyde Parku pod zarządemJanusza Jaremko, odbędzie się prezentacjadokonań grupy EKO-ART: prac fotograficznych,plastycznych, zbiorów hobbystycznych – wtym roku m.in. „Międzywojenne retro” w zdję-ciach M. Michalewicza oraz w fotosach filmo-wych. Galerii patronuje Fotoklub RP – Stowa-rzyszenie Twórców oraz Fundacja Fotografiadla Przyszłości, które dodatkowo w tym rokuzbierają m.in. na Mironaliach archiwalne zdję-cia pokazujące życie mieszkańców Warszawyw czasie okupacji. Efektem tej akcji będziewystawa na pl. Narutowicza we wrześniu br.

WYSTAWY I WAŻNE ZDARZENIA

A.B. Varia PRACOWNIA DEKORACJI OKIENjest od dwóch lat atrakcją ulicy Tarczyńskiej

Pracownia została otwarta przez Panią Annę Bojanowską – z czystego sentymentudo tego wspaniałego zakątka. Cała rodzina Pani Anny jest związana z Ochotą od urodzenia.

„Ponieważ przez wiele lat zajmowałam się aranżacją wnętrz, miałam wielu znajomychze środowiska kultury i sztuki i pomyślałam, że można skupić prace moich znajomych i mo-je doświadczenie w małej Galerii na małej, ale znanej każdemu warszawiakowi uliczce”– mówi Pani Anna Bojanowska.

„Sąsiedztwo Galerii Myśliwskiej, KsięgarniHiszpańskiej, Salonu Fryzjerskiego, Salonu Me-tamorfozy, Hotelu Sobieskiego, powoduje zain-teresowanie klientów o wysublimowanych po-trzebach.

Realizowanie moich pasji i pomoc w pro-mowaniu dzieł artystów może odbywać sięw tej części Ochoty ze względu na historycznąatmosferę i plany rewitalizacji tego uroczegozakątka”.

Podczas Mironaliów Pani Anna przygoto-wała wystawę gobelinów, prac plastycznychoraz rękodzieła artystycznego.

Tarczyńska – warszawska ulica

Galeria Twórców Ochotygościnnie u Izy i Stanisława Malców w ich Galerii Myśliwskiej

Rozpoczęta w 2008 r. Galeria Twórców Ochoty gromadzi artystówzwiązanych z dzielnicą, m.in.: Joannę Kulmową, Wandę Chotomską, Janu-sza Krasińskiego, Henryka Wańka, Erazma Ciołka, Tomasza Jastruna, Apo-lonię Kurcewicz, Alfreda Krystyniaka. Warszawiacy będą mieli okazję spo-tkać się, wypić kawę, porozmawiać z zaproszonymi na Mironalia twórca-mi. Tłem plenerowej Galerii będą „Zakazane piosenki” w wykonaniu Salo-nowej Kapeli z Chmielnej.

Zawsze obecny na Miro-naliach Zespół Wokalno--Taneczny „Wrzos”z DKS Ochota pod kierun-kiem Ryszarda Dybiczawprowadzi nas tradycyj-nie w muzyczny nastrójwarszawskiej ulicy.

Biblioteka Publiczna w DzielnicyOchota m. st. Warszawy jest współ-autorem Mironaliów od 1996 r. Organizujeatrakcyjne zajęcia – gry i zabawy literac-kie dla dzieci i młodzieży. Wystawy o życiui twórczości literatów są dziełem pracow-ników bibliotek. Ich dziełem jest również

„Obczytywanie Mirona Białoszewskiego” oraz współdziałanieprzy Ulicznej Grze Literackiej.

Bez Ośrodka Kultury Ochoty nie byłoby Mironaliów. Buduje całąinfrastrukturę. Mironalia są inspiracją dla zespołów artystycznych i gruptwórczych z OKO i jego filii. W programie tegorocznych Mironaliówznajdziemy wiele bardzo interesujących propozycji w ich wykonaniu.Dodatkową atrakcją dla uczestników Mironaliów będą upominkiwykonane przez Pracownię Ceramiczną ANGOBA.

Mieszkańcy ulicy Tarczyńskiej tym razem jako uczest-nicy Mironaliów przed tablicą upamiętniającą MironaBiałoszewskiego i Teatr na Tarczyńskiej.

Fundacja

im. Mirona BiałoszewskiegoTowarzystwo

Przyjaciół Ochoty

PATRONAT MEDIALNY: