376
PL ISSN 0079−4872 157, t.2/2015

Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

  • Upload
    others

  • View
    1

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

PL ISSN 0079−4872

157, t.2/2015

Page 2: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Polska Akademia NaukInstytut Filozofi i i SocjologiiNowy Świat 7200−330 Warszawa, pokój 225tel. 6572828alewicka@ifi span.waw.plhttp://staszic.ifi span.waw.pl/prakseologia/index.htmlhttp://www.kozminski.edu.pl/pl/jednostki/prakseologia/prakseologia/

DOI:10.7206/prak.0079-4872.2015.157.II

RADA REDAKCYJNA Wojciech GasparskiprzewodniczącyTimo AiraksinenJerzy Dietl Jan DoroszewskiZofi a RatajczakJacek SójkaCzesław SzmidtTadeusz TyszkaNijole VasiljevieneRyszard WiśniewskiLaszlo Zsolnay

REDAKCJA NAUKOWA TOMUWiesław Banach

RECENZENCI

Sfi nansowano ze środków Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Polskiego Stowarzyszenia Etyki Biznesu EBEN Polska

© Copyright by Authors, 2015PL ISSN 0079–4872

Akademia Leona Koźmińskiegoul. Jagiellońska 57/5903-301 [email protected]

REDAKCJAAnna Lewicka-Strzałeckaredaktor naczelnyMarta Strumińska-Kutrasekretarz redakcjiElżbieta Morawskaredaktor językowyRyszard BanajskiKrzysztof JasieckiJulita SokołowskaKazimierz Sosenko

0

Szanowni Czytelnicy i Prenumeratorzy

Redakcja „Prakseologii” uprzejmie informuje, że nasze czasopismo można nabyć w Wydawnictwie Instytutu Filozofi i i Socjologii PAN, Warszawa, ul. Nowy Świat 72, pok. 231 (Pałac Staszica) lub wysył-kowo po zamówieniu (publish@ifi span.waw.pl).

Prenumeratę „Prakseologii” prowadzą fi rmy RUCH SA, Garmond Press i Kolporter Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A.

Prenumerata zagraniczna jest o 100% droższa. W przypadku dostawy pocztą lotniczą zamawiający pokrywa koszty dodatkowej opłaty.

Prof. dr hab. Wojciech GasparskiAkademia Leona Koźmińskiego w Warszawie

Prof. dr hab. Bożena KlimczakUniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu

Prof. dr hab. Grażyna Prawelska-SkrzypekUniwersytet Jagielloński w Krakowie

Prof. UJ dr hab. Jan S. Wojciechowski Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

Prof. UEP dr hab. Władysław Kot Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

Prof. UEP dr hab. Małgorzata Słodowa-Hełpa Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

Prof. UEK dr hab. Kazimierz SosenkoUniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

Prof. UAM dr hab. Tadeusz Gadkowski Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Prof. UAM dr hab. Jerzy W. Ochmański Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Prof. UAM dr hab. Edward CyrsonUniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Prof. UAM dr hab. Ryszard Kamiński Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Prof. US dr hab. Grażyna Wolska Uniwersytet Szczeciński

dr hab. Jacek F. Nowak Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

ks. dr hab. Arkadiusz Wuwer Uniwersytet Śląski w Katowicach

dr Magdalena Stefańska Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

dr Justyna Stecko Politechnika Rzeszowska

praks_157 t2_okladka.indd 2praks_157 t2_okladka.indd 2 2016-12-01 18:51:352016-12-01 18:51:35

Page 3: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia157, t.2/2015

Treść numeru

PRZYSZŁOŚĆ WOLNEGO RYNKU. REFLEKSJE POKRYZYSOWE

Wiesław Banach Wprowadzenie 5

Jacek Sójka Etyka biznesu po kryzysie 13

Halina Zboroń Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny rynek? 33

Barbara Pogonowska Dlaczego kiedyś wierzyliśmy w wolny rynek? 53

Wiesław Banach Geneza kryzysu w świetle problemu rynkowej i społecznej koordynacji, czyli Hayek odczytany na nowo 69

Grzegorz Szulczewski Wolny rynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje społeczno-gospodarczego ładu 95

Leszek Karczewski Kryzys fi nansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny rynek. Opinie studentów 119

Janina Filek Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacji. Rozważania wokół pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny rynek? 137

Aniela Dylus „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka krytyka (wynaturzeń) wolnego rynku 163

Michał A. Michalski Żeby sprzedać – trzeba dać. O rynku i jego nierynkowych fundamentach 187

Anna Lewicka-Strzałecka Kultura fi nansjalizacji 209

Przemysław Rotengruber Społeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm rynkowy. O zapomnianej zasadzie demokracji 231

Page 4: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Cezary Kościelniak Religia i procesy sekularyzacji w kontekście kryzysu państwa dobrobytu 249

Przemysław Kieliszewski Próba przejścia do rynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultury na przykładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu 271

Marcin Poprawski Wolnorynkowi ekwilibryści. Edukacja przedsiębiorcza i polskie kadry sektora kultury 303

Michał Mękarski Walka o „nowego” klienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się społeczeństwa 339

Paweł Kwiatkowski Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w polityce ochrony informacji genetycznej 357

Page 5: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

CONTENTS

THE FUTURE OF THE FREE MARKET. POST CRISIS REFLECTIONS

Wiesław Banach Introduction 5

Jacek Sójka Business Ethics After the Crisis 13

Halina Zboroń Do Economists Still Believe in the Free Market? 33

Barbara Pogonowska Why Have We Believed in the Free Market? 53

Wiesław Banach The Origin of the Crisis in the Light of Problem of Market and Social Coordination, or Hayek Read Again 69

Grzegorz Szulczewski Free Market and Competitive Order. Two Concepts of Socio-Economic Policy 95

Leszek Karczewski Financial and Economic Crisis in 2008 and the Faith in the Free Market. Opinions of Students 119

Janina Filek Freedom and Responsibility in the World of Big Corporations. Refl ection on the Question: Do We Still Believe in the Free Market? 137

Aniela Dylus „This Economy Kills”. Pope Francis’ Critique of (the Degenerations of) the Free Market 163

Michał A. Michalski To Sell One Has to Give – of Market and Its Non-Market Foundations 187

Anna Lewicka-Strzałecka The Culture of Financialization 209

Przemysław Rotengruber Civil Society, Welfare State, Market Mechanism. On Forgotten Role of Democracy 231

Page 6: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Cezary Kościelniak Religion and the Processes of Secularization in the Perspective of the Crisis of Welfare State 249

Przemysław Kieliszewski An Attempt to Adapt Management of a Public Institution of Culture to the Market. Model as Exemplifi ed by Teatr Muzyczny in Poznań 271

Marcin Poprawski Free Market Equilibrists. Entrepreneurial Education and Polish Cultural Sector Professionals 303

Michał Mękarski Struggle for the „New” Customer. Offer for Seniors in the Face of an Aging Population 339

Paweł Kwiatkowski Ethics – Genetics – Market. Communicative Rationality in Genetic Information Protection Policy 357

Page 7: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

5

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Wprowadzenie

W 2016 roku mija 240 lat od ukazania się Bogactwa narodów – dzieła, które dało początek ekonomii jako refl eksji naukowej. Wielu autorów prac z  zakresu historii myśli ekonomicznej przytaczało jego słynny fragment, w którym Smith – używając określenia niewi-dzialna ręka – próbował opisać działanie mechanizmu rynkowego. Należy jednak zdać sobie sprawę z tego, że określenie to ani niczego nie opisuje, ani też nie wyjaśnia. Stanowi jedynie metaforę mającą nam uzmysłowić fakt, iż ukryte siły i mechanizmy, o których ona mówi, wymykają się ludzkiemu poznaniu. Trudno nie zgodzić się z opinią, że przenośnia ta świadczy nie tyle o rozwiązaniu problemu przez Smitha, ile raczej o jego postawieniu, zaś ponaddwustuletnia historia refl eksji nad rynkiem jest wyrazem – mniej lub bardziej udanych – prób nadania owej metaforze bardziej konkretnego zna-czenia.

Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów i wyrażeń, ani też spekulacji na temat tego, co następcy Adama Smitha mogli mieć na myśli, gdy interpretowali słowa klasyka, lecz zbiorem wypowiedzi podejmujących bardzo potrzebną dyskusję nad współczesnym kształtem mechanizmu rynkowego, a także nad jego przyszłością. Aktualność tej dyskusji staje się widoczna właśnie na tle ostatnich wydarzeń i debat, gdy – w wyniku światowego kry-zysu z  lat 2007–2009 – większość ekonomistów i  innych badaczy świata społeczno-gospodarczego zdała sobie sprawę z  potrzeby pogłębionej refl eksji nad charakterem globalnych rynków, w  tym

Pr z y s z ło ś ć w o l n e g o r y n k u . R e f l e k s j e p o k r y z y s o w e

Page 8: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

6

Wies ław Banach , Wprowadzenie

fi nansowych, oraz nad możliwościami zabezpieczania się przed nie-korzystnymi tendencjami ich rozwoju. W  tym kontekście warto wspomnieć o regularnych debatach toczonych na ten temat przez środowisko Polskiego Stowarzyszenia Etyków Biznesu, EBEN Pol-ska. Autorzy poniższych tekstów – którzy w większości są aktywny-mi członkami tego stowarzyszenia – mają świadomość tej potrzeby i prowadzą w związku z tym dyskusję nad przyszłością rynku w kon-tekście wspomnianego kryzysu. Stąd też tom Przyszłość wolnego rynku. Refl eksje pokryzysowe – liczący szesnaście dobranych tema-tycznie artykułów – prezentuje taką właśnie interdyscyplinarną debatę. Znajdujemy w  nim teksty fi lozofów, socjologów, kulturo-znawców, ekonomistów, specjalistów z zakresu zarządzania i etyki biznesu. Punktem wyjścia i głównym tematem refl eksji jest współ-czesna kondycja rynku oraz szanse i  zagrożenia dla jego dalszego rozwoju.

Pierwszych siedem artykułów ukazuje kwestię przyszłości ryn-ku właśnie w świetle kryzysu z lat 2007–2009. Ich autorzy prowa-dzą refl eksję nad rynkiem oraz zachwianą wiarą w jego skuteczność głównie z punktu widzenia ekonomii i fi lozofi i. Otwierający dysku-sję tekst Jacka Sójki zawiera zestawienie najistotniejszych aspek-tów omawianego kryzysu, a zwłaszcza analizę mechanizmów, któ-re doprowadziły do załamania się amerykańskiego systemu fi nansowego. Autor zastanawia się w tym kontekście nad przyszło-ścią etyki biznesu, sugerując potrzebę szerszego uwzględniania przez nią realiów gospodarowania oraz rzeczywistych motywów ludzkiej aktywności. Do zagadnień kryzysu odnosi się wprost rów-nież artykuł Haliny Zboroń, która zapytuje: „czy ekonomiści wie-rzą jeszcze w wolny rynek?”. Z przywołanej przez autorkę dyskusji – toczonej przez główne nurty współczesnej ekonomii – wynika, że istnieje pilna potrzeba przeformułowania treści pojęcia „wolny rynek” i  dostosowania go do coraz powszechniejszych prób odej-ścia od neoliberalnego sposobu pojmowania ładu rynkowego. W duchu refl eksji nad przyczynami wiary w dobroczynne mechani-zmy rynkowe utrzymany jest także tekst Barbary Pogonowskiej.

Page 9: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

7

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Stanowi on próbę rekonstrukcji ogólnych założeń kulturowych, które na przestrzeni ostatnich 200 lat ugruntowały w społeczeń-stwach Zachodu przekonanie o wyjątkowej roli rynku jako porząd-ku gospodarczego organizującego życie społeczności. Z kolei Wie-sław Banach zastanawia się nad genezą omawianego kryzysu, argumentując na rzecz tezy, iż jedną z najważniejszych jego przy-czyn była aktywna polityka rządu Stanów Zjednoczonych, która doprowadziła do nadmiernego optymizmu inwestorów, nieograni-czonego zaufania w gwarancje rządowe oraz braku odpowiedzial-ności ze strony banków i  innych instytucji fi nansowych. Autor przywołuje w tym celu Hayekowską koncepcję rynku jako procesu zdobywania wiedzy i  przekazywania informacji, pokazując sposób, w  jaki rządowy interwencjonizm stał się źródłem brzemiennych w skutkach zakłóceń tego procesu. Do doktryny Friedricha Augu-sta von Hayeka oraz Waltera Euckena odwołuje się również Grze-gorz Szulczewski. W oparciu o przedstawienie ich krytycznych opi-nii na temat kategorii wolnej przedsiębiorczości i  gospodarki wolnorynkowej przeprowadza krytykę neoliberalnego sposobu poj-mowania wolnego rynku. Poszukiwanie przyczyn kryzysu i odpo-wiedzi na pytania o  to, co zawiodło i  jakie mogą być tego konse-kwencje, skłoniło Leszka Karczewskiego do przeprowadzenia badań ankietowych wśród młodzieży akademickiej, rozpoczynają-cej studia pierwszego stopnia na kierunkach nieekonomicznych. Wyniki tych badań wskazują, że młodzi ludzie w Polsce są raczej pozytywnie nastawieni do rynku, ale jednocześnie dostrzegają potrzebę częściowej ingerencji państwa w jego mechanizmy. Wresz-cie ostatni artykuł w tej grupie zawiera prezentację różnorodnych argumentów, które podają w  wątpliwość wiarę w  skuteczność i dobroczynność mechanizmów rynkowych. Jego autorka – Janina Filek – prowadzi fi lozofi czną refl eksję nad kategoriami wolności i  odpowiedzialności, zwłaszcza w  kontekście funkcjonowania ponadnarodowych korporacji.

Autorzy tomu nie ograniczają się jednak do refl eksji nad ryn-kiem w kontekście ostatniego kryzysu. Próbują zbadać sposób dzia-

Page 10: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

8

Wies ław Banach , Wprowadzenie

łania jego mechanizmów w odniesieniu do wielu zagadnień współ-czesnego życia społecznego. Niejednokrotnie oznacza to wskazanie na różnego rodzaju ograniczenia, dysfunkcje, nieprawidłowości czy wręcz patologie związane z  funkcjonowaniem porządku rynkowe-go. Taki charakter ma tekst Anieli Dylus, która przedmiotem swojej analizy uczyniła krytykę rynku zawartą w adhortacji papieża Fran-ciszka Evangelii Gaudium oraz prezentację polemiki różnych komen-tatorów z tą krytyką. Z przywołanej przez autorkę dyskusji wynika, że współczesny Kościół nie odrzuca systemu kapitalistycznego jako takiego, ale sprzeciwia się negatywnym zjawiskom towarzyszącym jego hegemonii. W podobnym tonie utrzymany jest artykuł Michała Michalskiego, który zastanawia się nad określeniem warunków zin-tegrowanej polityki społecznej i  gospodarczej. Autor analizuje tu współzależność między sferą rynkową, funkcjonującą według logiki kontraktu a pozarynkowym obszarem aktywności gospodarczej, na którym przeważają interakcje oparte na logice daru. Natomiast tekst Anny Lewickiej-Strzałeckiej koncentruje się na wykazaniu, iż obecna dominacja perspektywy fi nansowej do tego stopnia reguluje życie współczesnych społeczności, że mówić możemy o wykształce-niu się swoistej kultury fi nansjalizacji. Można ją rozumieć jako pod-dawanie reżimowi fi nansowemu coraz szerszego zakresu działań gospodarczych oraz przenikanie tego zjawiska do pozamaterialnych sfer ludzkiej aktywności. O wzajemnym konfl ikcie, w którym nie-ustannie pozostają panowanie pieniądza oraz demokratyczny spo-sób podejmowania decyzji, pisze Przemysław Rotengruber. W efek-cie tego konfl iktu opinia publiczna państwa demokratycznego nie jest zdolna – zdaniem autora – do obrony swojej autonomii. Celem artykułu Cezarego Kościelniaka jest z kolei próbą zrekonstruowania relacji pomiędzy znajdującym się w kryzysie państwem dobrobytu a dynamiką procesów sekularyzacyjnych chrześcijaństwa na Zacho-dzie. Podjęta tu problematyka rozpatrywana jest z pozycji fi lozofi cz-nych i kulturoznawczych, odwołując się przy tym do badań ilościo-wych. Również na tego rodzaju badaniach opiera swoje wystąpienie Przemysław Kieliszewski, który pisze o próbie przejścia do rynko-

Page 11: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

9

Prakseologia nr 157, t .2/2015

wego modelu zarządzania publiczną instytucją kultury. O praktycz-nym i konkretnym charakterze jego artykułu może świadczyć fakt, że autor odwołuje się do przykładu Teatru Muzycznego w Poznaniu, którego jest dyrektorem. Z problematyką zmian modelu zarządza-nia sektorem kultury po 1989 roku mierzy się w swoim tekście Mar-cin Poprawski. Obszar kultury zdaniem autora, funkcjonując w coraz szerszym zakresie wedle reguł wolnorynkowych, przestaje być domeną tradycyjnych instytucji kultury i  zaczyna podlegać nowym typom organizacji z obszaru tzw. przemysłów kultury i sek-torów kreatywnych. O innych zmianach zachodzących we współcze-snej Polsce traktuje artykuł Michała Mękarskiego. Autor analizuje procesy demografi czne polskiego społeczeństwa na tle przekształ-ceń gospodarczych, koncentrując uwagę na przemianach, jakie zaszły w sposobach postrzegania osób starszych. Wreszcie, zamyka-jący niniejszy tom, tekst Pawła Kwiatkowskiego podejmuje próbę analizy polityki ochrony informacji genetycznej na podstawie naj-ważniejszych dokumentów i raportów. Według autora, polityka ta dąży do uwzględnienia i równoważenia różnych wymiarów funkcjo-nowania genetyki oraz ochrony praw jednostek.

Z  uwagi na interdyscyplinarny oraz wielowątkowy charakter artykułów trudno o wyciągnięcie jednoznacznych wniosków z nich płynących czy też sprowadzenie przywoływanych argumentów do jakiegoś wspólnego mianownika. Można natomiast pokusić się o wskazanie kilku punktów wspólnych, których obecność w więk-szości wystąpień stanowi dość charakterystyczną cechę prowadzo-nej w  nich argumentacji. Po pierwsze, w  warstwie świadomości metodologicznej autorów, przyjmowaną – przynajmniej implicite – wspólną perspektywą badawczą jest tu postrzeganie rynku nie jako samoistnego bytu, lecz części większej całości, która charakteryzuje się wzajemnymi powiązaniami i zależnościami. Mówiąc w pewnym uproszczeniu, można stwierdzić, że autorzy tomu kwestionują – czy wręcz odrzucają – tezę o  absolutnej autonomii rynku i  mechani-zmach nim rządzących. Po drugie, żaden z autorów nie ulega poku-sie opowiedzenia się po jednej ze stron mało już dziś aktualnego

Page 12: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

10

Wies ław Banach , Wprowadzenie

sporu: wolny rynek versus interwencjonizm państwa. Nie znajduje-my w  żadnym z  tekstów expressis verbis krytyki kapitalizmu czy gospodarki rynkowej jako takich. Charakterystyczne jest natomiast eksponowanie nieprawidłowości i nadużyć, do których na ich grun-cie dochodzi. Jest tu zatem obecne wskazanie przykrych konse-kwencji takich negatywnych zjawisk, jak: bałwochwalczy kult pie-niądza, podporządkowanie się władzy kapitału, dominacja ponadna-rodowych korporacji zagrażających wolności jednostki, doktryna darwinizmu społecznego czy też prowadząca do konsumpcjonizmu neoliberalna ekonomia podaży.

Złożoność charakteru tej krytyki uwidoczniła się zwłaszcza w odniesieniu do refl eksji nad przyczynami wspomnianego kryzy-su. Z jednej strony, z lektury tekstów niniejszego tomu wynika, że zawiódł nie tyle porządek rynku, ile raczej jego architekci. Wszak – jak podkreślają autorzy – kryzys zaczął się od krachu na amerykań-skim rynku nieruchomości, a więc rynku, który od wielu dziesię-cioleci był mozolnie budowany przez kolejne rządy Stanów Zjednoczonych. W  wyniku tych działań doszło do pogwałcenia zasady wolności i odpowiedzialności. Stało się to głównie za sprawą aktywnej polityki amerykańskiego rządu, którą charakteryzował protekcjonizm w stosunku do wielkich banków i innych fi rm mają-cych strategiczne znaczenie dla fi nansów państwa. Brzemienną w  skutki konsekwencją tej protekcjonistycznej polityki było ich przeświadczenie o swoistej bezkarności. Kierownictwo poszczegól-nych gigantów podejmowało ryzykowne działania zakładając, że na wypadek niepowodzenia rząd będzie interweniował i wyciągnie do nich pomocną dłoń. Z wielkich podmiotów gospodarczych oraz „banków zbyt dużych, by upaść” zdjęto – mówiąc wprost – poczucie odpowiedzialności za podejmowanie często ryzykanckich decyzji (zjawisko to – w  języku angielskim – określane jest jako moral hazard, czyli pokusa nadużyć). Z drugiej jednak strony, autorzy tomu przywołują argumenty świadczące o  skuteczności działań podję-tych przez amerykański rząd, które wskazywać mogą na – przynaj-mniej częściową – możliwość wspomożenia, czy nawet zastąpienia,

Page 13: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

rynku polityką państwa. Rząd Stanów Zjednoczonych – niwelując skutki kryzysu – wprowadził mianowicie częściową nacjonalizację wielu zagrożonych upadkiem fi rm i instytucji fi nansowych. Świet-na dziś kondycja fi nansowa osławionych Fannie Mae i Freddie Mac świadczy dobitnie o  tym, że działania te okazały się nie tylko ze wszech miar skuteczne, ale także – z czysto ekonomicznego punk-tu widzenia – po prostu dochodowe.

Podsumowując niniejszą debatę o  przyszłości wolnego rynku w kontekście niedawnego kryzysu, trudno o całkowicie jednoznacz-ne wnioski i konkretne, techniczne zalecenia. Nie o takie chyba też chodzi. Na pewno jednak warto pamiętać o podstawowym przesła-niu płynącym ze wspomnianego na początku dzieła Adama Smitha, iż źródłem bogactwa nie są skomplikowane i  niejasne operacje fi nansowe, ale po prostu ludzka praca.

Wiesław Banach

Page 14: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 15: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

13

Etyka biznesu po kryzysie

Jacek SójkaUniwersytet im. Adama Mickiewicza

[email protected]

Kryzys lat 2007–2009 i  jego konsekwencje były także porażką tej wersji etyki biznesu, która posługiwała się hasłem „nigdy więcej” po giełdowych szaleństwach lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia czy upadku Enronu i  kilku innych fi rm na początku XXI wieku. Hasło to miało jednocześnie zachęcać do szerszego wprowadzania etyki w szkołach biznesu, podczas szkoleń menedżerskich, w ramach programów szkoleń pracowniczych.

Dzisiaj etycy biznesu powinni poczuwać się nie tylko do odpo-wiedzi na pytanie, co doprowadziło do kryzysu, ale także czy etyka

Kryzys w latach 2007–2009 oznacza poraż-kę tej wersji etyki biznesu, która chciała nauczyć menedżerów moralności, a w prze-szłości, po kolejnych kryzysach, na przykład po bankructwie Enronu, posługiwała się formułą „to już nigdy nie może się powtó-rzyć”. Po niedawnym globalnym załamaniu trudno jednak łudzić się, że podobny kryzys nie wydarzy się już nigdy więcej. Potrzebna jest zatem etyka biznesu bliższa realiom gospodarczym i  bardziej realistyczna w ujmowaniu ludzkich motywacji, dostrze-gająca wpływ wielu okoliczności, między innymi politycznych i  kulturowych, na

postępowanie menedżerów. Tutaj dwa źró-dła inspiracji mogą być przydatne: socjolo-gia gospodarcza podkreślająca wpływ kul-tury i  polityki na „architekturę” rynków oraz niemiecka etyka instytucjonalna (Ord-nungsethik) kładąca nacisk na reguły gry, a  nie na zachowania poszczególnych akto-rów życia gospodarczego.

S ł o w a k l u c z o w e : e t y k a b i z n e s u , k r y z y s f i n a n s o w y , r e g u l a c j a r y n k u , e t y k a i n s t y t u c j o n a l n a , O r d n u n g s e t h i k

Page 16: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

14

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

biznesu jako refl eksja nad moralnymi podstawowymi gospodarowa-nia – wykładana tak szeroko (wciąż jednak nie dość powszechnie, jak się uważa) – nie ma sobie nic do zarzucenia? Po spektakularnym bankructwie Enronu (i  innych fi rm) powtarzano wielokrotnie, iż nigdy więcej do takiego załamania norm moralnych nie powinno dochodzić. Tymczasem kryzys 2007–2009 pokazał, że możliwe były jeszcze większe bankructwa i jeszcze większa – jak twierdzi się czę-sto – nieodpowiedzialność menedżerów. Jeżeli zatem celem refl ek-sji etycznej nad gospodarką miałoby być przede wszystkim uczynie-nie biznesu bardziej moralnym, globalny kryzys fi nansowy sprzed kilku lat oznaczałby, że cel ten nie został osiągnięty. Czy jednak rze-czywiście tego powinniśmy oczekiwać od tej refl eksji?

Etyka biznesu po kryzysie to etyka pochylająca się nad samą sobą: czym jest, czemu służy, w  jaki sposób postrzega globalną gospodarkę i dzisiejszego człowieka interesu? Etyka po globalnym kryzysie fi nansowym powinna także świadomie posługiwać się swoim językiem, by umieć odpowiedzieć na pytanie, co zawiodło w świecie fi nansów. Chciałbym się zatem zastanowić, czym jest (dla mnie) etyka biznesu, jakim językiem ma mówić (na jakim systemie pojęć powinna się oprzeć) i w jaki sposób, przy użyciu jakiego „słow-nika” miałaby wypowiadać się o niedawnym kryzysie. Szczególnie pomocna w  formułowaniu tej wizji będzie etyka ładu (Ordnugse-thik), której założenia będą wspierały całą argumentację (Homann 2013; Homann 2006)1.

Kryzys lat 2007–2009

Kończący się, jak się wydaje, kryzys zachęca do jednoznacznych opi-nii i ostrych sądów. Rzeczywiście skutki bańki na rynku kredytów hipotecznych w USA oraz procesu sekurytyzacji, który połączył nie-widocznym łańcuchem amerykańskiego kredytobiorcę z  globalny-

1 Nawiązywałem już w przeszłości do tych prac (Sójka 2007; Lütge 2005). Obecnie, w rze-czywistości „pokryzysowej”, aktualność tego podejścia wydaje mi się jeszcze większa.

Page 17: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

15

Prakseologia nr 157, t .2/2015

mi inwestorami w Chinach czy Norwegii, okazały się katastrofalne. Jednak proste diagnozy niewiele tłumaczą. Chciałbym się przyjrzeć dwóm z nich. Pierwsza mówi, iż to, co się stało, spowodowała chci-wość, w szczególności bankierów. Druga – że zawiódł wolny rynek, że nadmiar wolności gospodarczej, brak regulacji rynków fi nanso-wych oraz neoliberalne zaślepienie tych, którzy powinni dostrzec zawczasu rosnącą bańkę spekulacyjną, spowodowały załamanie się fi nansów światowych. Oczywiście diagnozy te nie wykluczają się wzajemnie, a nawet łatwo je połączyć, by uzyskać pełniejszy obraz. Warto także podkreślić, iż obie są w  pewnym stopniu trafne, bowiem istniała pogoń za łatwym zyskiem i  lekceważenie ryzyka, zwłaszcza przez fi rmy pożyczkowe oferujące kredyty dosłownie każdemu, oraz rzeczywiście wiele osób uważało, że tak właśnie powinna wyglądać wolność gospodarcza i prawo każdego do realiza-cji „amerykańskiego marzenia”. Diagnozy te nie tłumaczą jednak przyczyn i przebiegu kryzysu. Ponadto rodzi się pytanie, czy etyka biznesu właśnie tymi pojęciami (chciwości i wolnego rynku) powin-na się posługiwać. Spójrzmy zatem na te z pozoru oczywiste wytłu-maczenia.

Chciwość doprowadziła do kryzysu

Bankierzy od stuleci spotykają się z oskarżeniami o chciwość. Nie inaczej jest dzisiaj. O chciwości się rozmawia, wypowiadają się o niej osoby świeckie i  duchowne, jest ona tematem literackim i  fi lmo-wym. W znanym fi lmie Wall Street (Stone 1987) pojawia się słyn-na pochwała chciwości odzwierciedlająca atmosferę lat osiemdzie-siątych, która skądinąd przyczyniła się do umocnienia etyki gospodarczej jako przedmiotu nauczania w  szkołach biznesu, co miało zapobiegać powtarzaniu się znanych giełdowych ekscesów w  przyszłości. Gordon Gekko nie znał jednak nauczania Tomasza z  Akwinu i  nie chciał wygłaszać pochwały grzechu, lecz myślał o  duchu ewolucji i  społecznym darwinizmie i  w  tym sensie „chci-wość” miała być dobra, czyli pomocna w  uzdrawianiu gospodarki amerykańskiej. Chciwość w  latach osiemdziesiątych oraz w  latach

Page 18: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

16

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

kryzysu 2007–2009 jest zdecydowanie negatywnym „bohaterem” i przyczyną całego zła. Jednak rozumiana jest dosyć płytko (potocz-nie) i nie stanowi elementu szerszego systemu myślowego, tak jak to się działo w czasach przednowożytnych, gdy była częścią realnie funkcjonującej regulacji moralnej, i  w  tym sensie pozostaje epite-tem, który – jak to epitet – niewiele wyjaśnia (Sójka 2014).

Problem chciwości pojawia się w wielu religiach, także w chrze-ścijaństwie. W  średniowiecznej nauce o  grzechu i  cnocie jest ele-mentem całego systemu moralnego, którego celem było formuło-wanie społecznie akceptowanych form pożądania. Przekaz ten pierwotnie adresowany był do mnichów, lecz z czasem stał się pod-stawą moralności świeckiej. Chciwość była najcięższym grzechem, bowiem przeczyła pierwotnej równości wszystkich ludzi, zakłócała podział dóbr w życiu doczesnym i zagrażała indywidualnemu zba-wieniu. Oczywiście istnieli biedni i bogaci, lecz ci ostatni nie powin-ni kontentować się tym, co osiągnęli, nie dbając o innych – ich obo-wiązkiem było dzielenie się z biednymi (stąd wielka rola jałmużny), którzy z kolei mieli rewanżować się modlitwą. Porządek społeczny wyrażała przypowieść o wiązie i winorośli. Winorośl, aby owocować, potrzebuje wiązu, dzięki któremu pnie się ku słońcu (Newhauser 2000: 5).

Łatwo zauważyć, iż w  tych wyobrażeniach bogactwo jednych powoduje ubóstwo drugich. W społeczeństwach agrarnych gospo-darka podobna była do gry o sumie zerowej i ten, kto zebrał z pola wszystkie kłosy, winien był głodu tych, którzy nie dostali niczego. Tylko w  tym kontekście chciwość posiada swój autentyczny sens i rzeczywiście, wraz z całym systemem pojęć, socjalizuje pożądanie. Dzisiejsze rozumienie chciwości zachowuje swoje pejoratywne zna-czenie, samo słowo piętnuje zachłanność ludzi, ale w  społeczeń-stwie, w którym gospodarka jest rozumiana jako gra o sumie dodat-niej i  w  którym każdy dąży do maksymalizacji swoich korzyści (także strajkujący nauczyciel domagający się podwyżki), pojęcie to nie jest składnikiem normy moralnej, nie precyzuje konkretnych nakazów czy zakazów, wprawdzie piętnuje, ale bez wskazania kon-

Page 19: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

17

Prakseologia nr 157, t .2/2015

kretnych kryteriów i mierników. Siłą rzeczy pojęcie chciwości nie-wielkie usługi oddaje etyce biznesu, która miałaby pomagać w wybo-rze pomiędzy konkurencyjnymi zobowiązaniami i wykluczającymi się wartościami. Ponadto nie bardzo wiadomo, czyja chciwość mia-łaby doprowadzić do kryzysu fi nansowego i jak odróżnić ją od mak-symalizacji zysku, niezbędnej do funkcjonowania przedsiębiorstwa.

Wolny rynek doprowadził do kryzysu

Można także stawiać diagnozy bez odwoływania się do przednowo-czesnych pojęć i twierdzić na przykład, że kryzys wywołany był bra-kiem odgórnych regulacji rynku oraz bieżącego nadzoru z powodu wycofania się państwa. Zawiódłby zatem wolny rynek, przy czym nacisk w takim stwierdzeniu położony byłby na jego wolność wła-śnie. Argument ten jest znany i dlatego nie warto go tutaj szerzej przedstawiać. Zapytać jednak należy, czy rzeczywiście tak zwany wolny rynek jest aż tak groźny.

Gospodarkę nowożytną postrzega się inaczej niż średniowiecz-ną i  można ją przedstawić jako grę o  sumie dodatniej. Rozwój nauki, przemysłu, handlu międzynarodowego, nowe postrzeganie jednostki jako względnie autonomicznej i  kierującej się tak zwa-nym interesem własnym, rola władcy jako koordynatora – wszyst-ko to sprawiało, że w  tej nowej wizji świata rozwój gospodarczy powodował przyrost bogactwa, z  którego korzystały „narody”. Interes własny nie jest już formą chciwości, czyli grzechu, lecz kal-kulacją w  dużej mierze wolnej jednostki świadomej swoich celów i  priorytetów. Przeciwnicy tej formy gospodarowania chcieliby widzieć interes własny jako nowożytną formę chciwości, która wprawdzie napędza mechanizm gospodarczy, lecz sama jest prze-cież czymś grzesznym i antyspołecznym. Jak zapewniają badacze twórczości Adama Smitha, nie to miał on na myśli, gdy tworzył słynną metaforę niewidzialnej ręki rynku. Kalkulująca jednostka nigdy nie chce zaspokajać swoich pragnień kosztem innych ludzi. Miłość własna może do tego prowadzić – uważał Smith – nie to jed-nak było jego założeniem. Rynek nie jest cudownym mechani-

Page 20: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

18

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

zmem, który przekształca indywidualne grzechy we wspólnotowy dobrobyt. Jest raczej sferą indywidualnych decyzji kalkulujących podmiotów świadomych jednak życia we wspólnocie, w otoczeniu współobywateli (Wight 2005: 50).

Wolny rynek Smitha nie był w  istocie wolny od zobowiązań moralnych i dlatego można uważać, iż język oświecenia szkockiego zakładał nowy ideał wspólnotowości a  handel zrodził nowe typy cnót jednostkowych, jak pracowitość, dyscyplina, wytrwałość, prze-widywalność, pokojowe nastawienie do ludzi obcych itp. (Friedman 2005: 40–41; Hirschman 1997: 50). Oczywiście nie można zapomi-nać, że ów ideał wspólnoty miał w znacznej mierze kontraktualny charakter, zgodny z fi lozofi cznymi postulatami swoich czasów: jed-nostki podporządkowują się panującym regułom w  celu realizacji własnych interesów. Tradycja Hobbesa, Hume’a, Spinozy, Rawlsa i  Buchanana podsuwa taką właśnie wizję społeczeństwa opartego na współpracy w celu osiągania wzajemnych korzyści. Podkreśla to etyka ładu (Ordnungsethik), którą można też określać jako etykę instytucjonalną (Lütge 2012: 12).

Nawiązywanie do tej tradycji nie oznacza opowiadania się za neoliberalną ideologią i  fetyszyzowania wolnego rynku. Etyka instytucjonalna, czyli etyka ładu, jak sama nazwa wskazuje, wyrasta z  myślenia ordoliberalnego, zgodnie z  którym to państwo stoi na straży wolnej konkurencji poprzez stworzenie właściwego ładu prawno-moralnego, jak uważał Walter Eucken (Szulczewski 2013: 120). Odwoływanie się do ideałów oświecenia ma także wskazywać na historyczne źródła pojęć i terminów, którymi wciąż się posługu-jemy, niezależnie od wartościowań konkretnych zjawisk gospodar-czych. Język oświeceniowej ekonomii jest nadal żywy, przypomina mechanikę Newtona, która jest dzisiaj elementem myślenia potocz-nego. Podobnie, mówiąc o  gospodarce, wciąż zakładamy istnienie kalkulujących jednostek i  rynkowego mechanizmu koordynacji. I nie ma znaczenia, że w dzisiejszych czasach mechanizm ten jest bardzo skomplikowany i  zależny od wielu czynników, zwłaszcza politycznych. Z pewnością nie jest on, sam w sobie, zagrożeniem dla

Page 21: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

19

Prakseologia nr 157, t .2/2015

społeczeństwa lub cywilizacyjną pomyłką, jak chcieliby krytycy kapitalizmu. Stawiając jednak na kontraktualny język oraz pojmo-wanie gospodarki jako gry o  sumie dodatniej, problem wolności i  reguł ją ograniczających wciąż pozostaje wyzwaniem wymagają-cym jednak przyjrzenia się współczesnym mechanizmom gospodar-czym. Czy zatem to nadmiar wolności spowodował globalny kryzys?

Kryzys widziany z bliska

Właściwie nie ma on już dla nas większych tajemnic. Można oczywi-ście dziwić się zachowaniom różnych podmiotów („jak można było podejmować tak ryzykowne decyzje?”), jednak sam mechanizm daje się dobrze opisać. Trudno mówić o  konkretnym wydarzeniu jako początku całego procesu, niemniej wskazuje się najczęściej na pęk-nięcie bańki internetowej w  2000 roku oraz atak na World Trade Center rok później. W  obawie przed recesją gospodarczą Bank Rezerwy Federalnej prowadził politykę niskich stóp procentowych. Polityka taniego pieniądza była szczególnie korzystna dla banków i  innych fi rm udzielających kredytów hipotecznych. Kredyty tego typu od dziesięcioleci traktowane były w sposób szczególny przez administrację federalną, bowiem własny dom był zawsze elemen-tem „amerykańskiego marzenia”, a celem kolejnych amerykańskich prezydentów było wzmacnianie poczucia „amerykańskości” poprzez umożliwienie szerokim kręgom społeczeństwa przynależności do grupy posiadaczy własnego domu (homeowner democracy). Szczegól-nie ważne było to w odniesieniu do wykluczonych z tej wspólnoty przedstawicieli mniejszości. Polityka ta prowadzona była przez wie-le dziesięcioleci. W  XXI wieku jednak łatwy dostęp do kredytu mieszkaniowego powodował stopniowy wzrost cen mieszkań. Korzystali z tego nie tylko ci, którzy nie mogli sobie dotąd pozwolić na własny dom lub mieszkanie, lecz także zamożni Amerykanie, którzy kupowali domy w  celach spekulacyjnych. Problemem było jednak to, że kredyty otrzymywali ludzie bez tradycyjnie rozumia-nej zdolności kredytowej. Banki udzielały kredytów w przekonaniu, że jego zabezpieczenie w postaci domu, którego cena wciąż rośnie,

Page 22: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

20

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

rekompensować będzie ryzyko udzielania go osobie bez należytych dochodów. Z kolei kredytobiorcy posługiwali się metodą refi nanso-wania kredytu, to znaczy uzyskiwali nowy kredyt pod zastaw domu, którego wartość na przykład podwoiła się, i spłacali kredyt poprzed-ni (którego oprocentowanie po pierwszych dwóch latach niskiego oprocentowania „na zachętę” miało się znacząco podnieść). Zresztą banki i fi rmy pożyczkowe, udzielając ryzykownych (między innymi tak zwanych subprime) kredytów hipotecznych i starając się przycią-gnąć klientów za wszelką cenę (na przykład niskie oprocentowanie przez pierwszy rok lub dwa), przewidywały taki scenariusz (Flig-stein, Goldstein 2010).

Rozwój tego systemu nie byłby możliwy bez mechanizmu seku-rytyzacji, czyli tworzenia pakietów kredytów hipotecznych, które pożyczkodawcy odsprzedawali specjalnym funduszom, które z kolei emitowały obligacje zabezpieczone hipoteką (mortgage bac-ked securities, MBS) i zarządzały strumieniem pieniądza płynącym do tych funduszy od pożyczkobiorców. Emitowane papiery mogły być z kolei kupowane przez inne fundusze, które emitowały kolej-ne obligacje zabezpieczone tymi pierwszymi, a pogrupowanie tych ostatnich i  podzielenie ich na specjalne transze o  różnych stop-niach ryzyka sprawiało, że ta nowa oferta inwestycyjna (collaterali-zed debt obligations, CDO) mogła być lepiej dostosowana do oczeki-wań inwestorów, wśród których byli zwolennicy zarówno większego ryzyka i  większych zysków, jak i  mniejszego ryzyka i  mniejszych zysków. Powstawał w ten sposób cały łańcuch zależności inwesty-cyjnych (możliwe były także CDO do kwadratu, do sześcianu itd.), na końcu którego znajdował się inwestor niezdający sobie sprawy ze skomplikowania całego systemu, na przykład rada miejska Nar-viku, która chciała dobrze ulokować pieniądze pochodzące z podat-ków, aby w  przyszłości wybudować szpital lub szkołę (Jacoby 2009).

Prawda była jednak taka, iż nikogo nie trzeba było namawiać na zakup tych instrumentów fi nansowych. Przez lata rósł globalny popyt, w znacznej mierze tworzony przez Chiny dysponujące nad-

Page 23: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

21

Prakseologia nr 157, t .2/2015

miarem gotówki. Popyt ten zasilał cały system, na początku którego funkcjonowały fi rmy nerwowo poszukujące nowych kandydatów na kredytobiorców wśród coraz mniej wiarogodnych członków społe-czeństwa amerykańskiego. W pewnym momencie jednak, w 2005 roku, ceny domów w USA przestały rosnąć, wzrosła za to gwałtowa-nie liczba niewypłacalnych dłużników i  przejętych przez banki domów ponownie wystawionych na sprzedaż, co dodatkowo sprzy-jało spadkowi cen nieruchomości. W 2007 roku było już jasne, że bańka na rynku kredytów hipotecznych pękła, a cały łańcuch opar-ty na zsekurytyzowanych wierzytelnościach stracił źródło pienią-dza, który stanowił rację jego istnienia. Globalni inwestorzy prze-konali się, jak bardzo ryzykowne instrumenty nabyli. To samo dotyczyło wielkich amerykańskich banków inwestycyjnych, które w  swoich księgach miały znaczące ilości tego typu toksycznych aktywów. Nastąpiło więc ostateczne załamanie się amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych w 2008 roku, które zapoczątkowało globalny kryzys fi nansowy (Fligstein, Goldstein 2010).

Alan Greenspan, szef rezerwy federalnej USA, ujawnił wówczas swoje zdziwienie, iż instytucje pożyczające nie kierowały się intere-sem własnym, czyli między innymi dbałością o majątek udziałow-ców, i wdawały się w tak ryzykowne operacje (Andrews 2008). Cha-rakterystycznie jest to, iż nie obwiniał on interesu własnego, lecz niekierowanie się nim.

Kto zawinił, które mechanizmy zawiodły? Jest kilka możliwych hipotez, w tym i ta, że nikt nie zawinił i trudno wskazać jedną kon-kretną przyczynę, jednego „sprawcę”. Można na przykład z powo-dzeniem uzasadniać hipotezę, iż było to załamanie się systemu spo-wodowane nadmierną złożonością i  zbyt wielką liczbą powiązań (normal accident). Podsystemy zabezpieczające, które teoretycznie powinny stać na straży prawidłowego funkcjonowania całości syste-mu, stanowiły jednak dodatkowe jego obciążenie i  mogły się stać powodem jego „przegrzania”. W tym sensie system fi nansowy padł ofi arą własnego skomplikowania, przy czym chodzi nie tylko o tak zwaną inżynierię fi nansową, lecz także impulsy (pobudzenia) pły-

Page 24: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

22

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

nące ze strony rządu federalnego oraz określoną politykę Banku Rezerwy Federalnej (Palmer, Maher 2010).

Opinia publiczna domaga się jednak ujawnienia i ukarania wino-wajcy. Na to zapotrzebowanie najszybciej odpowiada kultura maso-wa (fi lm), jak twierdził nieżyjący już amerykański profesor prawa Larry Ribstein, aczkolwiek wiarogodność tej odpowiedzi pozosta-wia wiele do życzenia (2009: 1180). Możliwe jest także i to, że zawi-nili wszyscy po trochu, włącznie z inwestorami, którzy nawet nie czytali i  nie analizowali prospektów emisyjnych oferowanych im instrumentów fi nansowych (Fligstein, Goldstein 2010: 55). Sam jednak Greenspan stwierdził, iż zabrakło regulacji i nie ma powodu, aby mu nie wierzyć. Zawiedli zatem regulatorzy i politycy. Nie tyle więc wolny rynek, ile jego „organizatorzy”, którzy – paradoksalnie – posługiwali się ideologią „wolnego rynku”. Jeden z autorów wska-zuje także na akademickich „producentów” tej ideologii, która prze-nikała cały system instytucji państwowych (Abolafi a 2010). Bankierzy inwestycyjni stawali się doradcami gospodarczymi rządu, a  nawet jego ministrami. Silne były oddziaływania środowiskowe oraz wzajemne powiązania wielu instytucji. W sumie rząd federalny i Bank Rezerwy Federalnej prowadziły określoną politykę gospodar-czą – przyzwalającą, jednak politykę – mającą przemożny wpływ na działania podmiotów rynkowych. Odpada więc hipoteza, iż to eks-cesy wolnego rynku były powodem załamania się światowych fi nan-sów. Nawet w USA istnieje polityka gospodarcza i chociaż powołuje się na zasadę nieingerencji państwa – jest nią, jak chociażby w przy-padku rynku mieszkań (Sójka 2013). Rynek ukazał w  ten sposób swoje oblicze, zgodne z  tezami socjologów gospodarczych, jako skomplikowanej konstrukcji wznoszonej przez lata w ramach pań-stwa i społeczeństwa (Fligstein 2001). Teza o  istnieniu określonej architektury rynków zbieżna jest z  ordoliberalnym rozpoznaniem Waltera Euckena: „państwo ma obowiązek czuwania, by wolny rynek nie przekształcił się jedynie w hasło ideologiczne, w swej isto-cie zamieniał w sieć powiązań najsilniejszych” (Szulczewski 2013: 123). Euckenowską „sieć najsilniejszych” łatwo odnaleźć w powią-

Page 25: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

23

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zaniach banków inwestycyjnych, funduszy różnego rodzaju, agencji ratingowych i  wszelkich innych instytucji aktywnych na rynku MBS, których centrale, na dodatek, położone były w przestrzennej bliskości – na Manhattanie. Rząd federalny i Bank Rezerwy Federal-nej sieci tej nie tylko nie rozerwały, ale nawet z  niej korzystały, rekrutując spośród prezesów wielkich banków swoich sekretarzy stanu i  doradców. A  przecież, jak ujmują to przedstawiciele etyki instytucjonalnej, rynek istnieje dzięki normom, które umożliwiają prawdziwą konkurencję, to znaczy taki system gospodarczy, który gwarantuje korzyści wszystkim zainteresowanym i przypomina grę o sumie dodatniej.

Jakiej etyki biznesu potrzebujemy?

Etyka jako refl eksja nad moralnością, a w szczególności jako projekt normatywny, ma dostarczać kryteriów odróżnienia dobra od zła, sprawiedliwości od niesprawiedliwości, równości od nierówności i wyposażać zainteresowane jednostki w kompetencje umożliwiają-ce podjęcie właściwego z moralnego punktu widzenia działania. Nie odnosi się ona jednak wyłącznie do konkretnych przypadków – cho-ciaż ich analizy są tu wciąż obecne – lecz ukierunkowana jest na wszystkie możliwe, przyszłe sytuacje, czyli ma prowadzić do wnio-sków o wymiarze uniwersalnym. Dzięki temu „zainteresowane” jed-nostki mogą zastanawiać się nad głębszymi racjami swojego postę-powania. Pamiętać jednak trzeba, iż nie wszyscy mają na to ochotę, a ponadto nie ma obowiązku prowadzenia takich dociekań w więk-szości codziennych sytuacji.

Nie jest głównym zadaniem etyków ocenianie konkretnych zda-rzeń i ludzi, aczkolwiek z ogólnych norm moralnych wywieść moż-na także oceny jednostkowych działań. Tym bardziej nie jest ich zadaniem szukanie i  wskazywanie winnych – raczej analiza szer-szego kontekstu, bowiem to właśnie cały kompleks procesów i  mechanizmów społecznych (w  tym gospodarczych) jest testem dla przyjmowanych wcześniej norm prawnych i etycznych, to zna-

Page 26: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

24

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

czy zachęca lub zniechęca jednostkę do podejmowania określonych działań.

Etyka zatem umożliwia rozróżnianie dobra i  zła (z  czego ma szansę skorzystać każda jednostka, dokonując swoich wyborów), oferując na przykład normę ogólną w postaci imperatywu katego-rycznego (w pewnym sensie normę norm), z której wywieść można kolejne normy stosujące się do konkretnych okoliczności. Etyka ogólna nie odnosi się wprost do działań ludzkich, lecz projektuje reguły czy też normy, którym wszelkie działania ludzkie powinny być podporządkowane. Ta normotwórcza działalność nigdy nie jest zakończona. Rzeczywistość zmienia się i  potrzebne są nowe nor-my – nie tylko uszczegółowienia już istniejących, lecz także obejmu-jące zupełnie nowe obszary zagadnień. To samo dotyczy norm prawnych.

Kryzys uzmysłowił wszystkim niedostatek szeregu norm etycz-nych i prawnych i wciąż zmusza nas do szukania nowych uregulo-wań. Kryzys pokazał także – moim zdaniem – że nie ma sensu ety-ka, która chciałaby „ulepszyć” ludzi (całe środowiska) poprzez bezpośrednie działania pedagogiczne, to znaczy edukując, nama-wiając, strasząc konsekwencjami. Ten rodzaj wychowania, czyli socjalizacji, możliwy jest tylko na jej pierwotnym poziomie, poprzez działania tak zwanych znaczących innych. Opowiadałbym się raczej za etyką bez zapędów misjonarskich (Chryssides, Kaler 1999: 14) czy też „etyką bez kazań” (Nash 97: 247). Nie dlatego, że nie warto starać się o poprawę kondycji moralnej przedsiębiorców czy mene-dżerów, bowiem zawsze byłoby lepiej, gdyby ludzie (niezależnie od ich zawodów) byli bardziej odpowiedzialni, empatyczni i  dbający o  dobro wspólne. Raczej z  tego powodu, iż nawracanie ludzi „na moralność” z góry zakłada ich upadek i stygmatyzuje grupę, do któ-rej „kazania” są skierowane. Wywołuje to reakcję obronną i sprawia, że nasze działania są mało skuteczne. Ponadto nawoływanie do etycznego zachowania w  świecie, w  którym – mówiąc oględnie – etyczne postępowanie nie zawsze jest nagradzane, zniechęca do przestrzegania zasad moralnych. A zatem, zgodnie z etyką instytu-

Page 27: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

25

Prakseologia nr 157, t .2/2015

cjonalną, należy nie tyle wprost wpływać na zachowania ludzi, ile zmieniać reguły tak, aby uczciwość nie była karana, czyli przedsię-biorca uczciwy nie tracił w stosunku do konkurentów. Dobre unor-mowania sprawiają, że w interesie jednostki jest postępować etycz-nie i  zachowanie takie jest premiowane przewagą konkurencyjną (Lütge 2012: 14).

Misjonarskie zacięcie zakłada określony zestaw norm moral-nych, który powinien być upowszechniany. Problemem współcze-snego świata nie jest jednak dający się jednoznacznie stwierdzić upadek moralny, lecz wielość norm i perspektyw, które nie zawsze można ze sobą uzgodnić. Samo pojęcie interesariuszy zakłada ist-nienie zasadniczo różnych punktów widzenia. Etyka biznesu zatem, zwracając się do ludzi interesu, powinna wskazywać na istniejące w  społeczeństwie dylematy wynikające z  rozbieżnych interesów podmiotów działających (tak zwanych aktorów społecznych) oraz proponować rozwiązania systemowe, które nie upodrzędniałyby żadnej z  grup. Powinna uczyć dostrzegania wszystkich istotnych okoliczności i uczulać na znaczenie wymiaru czasowego, który może mieć znaczenie dla kalkulacji kosztów i korzyści (krótko- i długoter-minowych). To, czy rzeczywiście wszystkie okoliczności będą brane pod uwagę, zależy od pewnych wyjściowych założeń czy też języka, którym się posługujemy. Jeżeli na przykład odrzuca się tradycję oświeceniową i  wraca do przednowoczesnego języka religijnego napomnienia – gospodarka rynkowa zawsze będzie kojarzona z  zagarnianiem przez grupę uprzywilejowaną tego, co należy się całej społeczności, a zatem będzie konsekwencją nieposkromionej żądzy posiadania, która uderza w słabszych, jak to ujmował Alas-dair MacIntyre w swoim znanym wystąpieniu w Cambridge w 2010 roku (Cornwell 2010).

Etyka gospodarcza powinna jednak projektować normy i rozwią-zania instytucjonalne, przechodząc od norm ogólnych do bardziej szczegółowych czy też, jak ujmowali to Donaldson i Dunfee (1999), od hipernorm (hypernorms) do konkretnych reguł i  procedur czy mikrospołecznych umów (microsocial contracts). Przy czym ważny

Page 28: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

26

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

jest realizm tej etyki, nieformułowanie norm, które miałyby skła-niać jednostki do szczególnego heroizmu i  poświęcenia, które nakładałyby na nie „niewyobrażalne obowiązki” (incredible obliga-tions), jak nazywał je Kwame Appiah (2008: 186). Jest to szczegól-nie istotne w odniesieniu do działalności opartej na racjonalności ekonomicznej, zakładającej między innymi maksymalizowanie korzyści. Nie znaczy to, że normy moralne nie mogą zakładać pew-nych samoograniczeń ze strony podmiotów gospodarujących, lecz nie mogą być to wyrzeczenia, które przeczyłyby podstawowej logice gospodarowania.

Powiedzenie, że etyka gospodarcza dąży do tego, by biznes był bardziej moralny, jest niebezpiecznym skrótem myślowym. Zakłada się, że jest (może być) niemoralny oraz że konieczna jest akcja umo-ralniania gospodarki, co zawsze oznacza umoralnianie konkretnych ludzi. Jeśli okaże się, że to się nie udało, powstaje pytanie, czy ozna-cza to przegraną etyki? Albo też przegraną całych branż lub środo-wisk zawodowych? Podobno do dzisiaj Michael Douglas spotyka się z podziękowaniami młodych maklerów, którzy twierdzą, że właśnie dzięki jego roli w Wall Street pracują na tej ulicy. Jordan Belfort upa-miętniony w fi lmie Wilk z Wall Street, będącym artystycznym pod-sumowaniem kryzysu 2007–2009, także wzorował się na Gordonie Gekko, który miał twarz Michaela Douglasa (Horvat 2014). A zatem zadaniem etyki biznesu jest raczej propagowanie pewnych wzorców i  refl eksja nad normami moralnymi w odniesieniu do działalności gospodarczej. Wymaga to oparcia na solidnym fundamencie wiedzy na temat mechanizmów i zależności, na przykład politycznych i kul-turowych. Chodzi zatem o  etykę, która może być nazwana reali-styczną, to znaczy niewymagającą od ludzi interesu heroizmu, nie-dążącą do uczynienia ich świętymi, rozumiejącą, że jeśli etyczne postępowanie stawiać będzie przedsiębiorców na przegranej pozy-cji, nie będą się oni stosować do pewnych reguł – skoro inni również je lekceważą. Podobnie jest z ryzykiem: jeżeli wszyscy nadmiernie ryzykują – nie ryzykując, wyłączam się najprawdopodobniej z gry. A  zatem niepodejmowanie ryzyka może stanowić etyczne ryzyko

Page 29: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

27

Prakseologia nr 157, t .2/2015

(Lütge 2014: 6). Mówimy bowiem o  etyce realistycznej, czyli uwzględniającej realia gospodarowania w warunkach konkurencji2.

Etyka ta nie zachęca do realizacji wszystkich wartości pożąda-nych przez społeczeństwo, a jedynie tych, które umożliwiają osią-ganie obopólnych korzyści w  sytuacji konkurencji. Wartości te mają charakter immanentny, co sprawia, że etyka biznesu staje się minimalistyczna, to znaczy ograniczona do formułowania reguł uczciwej wymiany, pozbawiona aspiracji do wychowywania ludzi i  przekształcania całego świata3. Chodzi bowiem o  etykę gospo-darczą lub etykę gospodarowania, przy czym to gospodarce owa etyka chce służyć poprzez formułowanie norm ją regulujących. Norman Barry pisze w  tym kontekście o  moralności rynkowej (arm’s length morality): uczestnicy rynku zazwyczaj nie znają się osobiście (w porównaniu z członkami rodziny) i jedynym zobowią-zaniem, które posiadają, jest konieczność szanowania celów i dążeń każdej ze stron oraz reguł wymiany, czyli zasad gospodar-czych interakcji (Barry 2000:  32). Myśląc o  etyce biznesu po doświadczeniach kolejnego kryzysu, a  zatem o  refl eksji – by tak rzec – pozbawionej złudzeń (i  niepotrzebnych uzurpacji), warto odwoływać się do takich jej ujęć, które mają właśnie charakter rynkowy, minimalistyczny i  realistyczny. Tym cechuje się także niemiecka etyka ładu (Ordnungsethik), inaczej etyka instytucjonal-na Karla Homanna i jego uczniów (I. Pies, A. Suchanek, C. Lütge),

2 Stwierdzenie, iż niepodejmowanie ryzyka w  pewnych sytuacjach może być wątpliwe moralnie, przypomina to, co mówił Tadeusz Mazowiecki o moralności w polityce, odnosząc się do poglądu, iż polityka i moralność nie mają ze sobą nic wspólnego. Uważał, iż polityka i moralność zazębiają się, co jest źródłem wielu napięć. Polityka bowiem musi być skutecz-na, aczkolwiek nie oznacza to, że moralność należy podporządkować skuteczności. Polityk jednak nie może być nieskuteczny, bowiem jego nieskuteczność ma także wymiar moralny (Mazowiecki 1989).3 Oczywiście istnieją globalne i lokalne wyzwania etyczne i wymagają one stosownej reak-cji. Adresatem tych wyzwań nie może być jednak wyłącznie biznes, lecz przede wszystkim państwo, organizacje pozarządowe, kościoły i  inne ugrupowania religijne oraz społeczeń-stwo obywatelskie. Refl eksja etyczna nie musi i nie może być zredukowana do etyki życia gospodarczego.

Page 30: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

28

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

która rozwija idee ordoliberalizmu Waltera Euckena (Homann 2013; Lütge 2012). W  pracach tej szkoły ważne jest także to, że prezentowana tu perspektywa widzenia gospodarki daje się zna-komicie uzgodnić z  jej modelem anglosaskim reprezentowanym tutaj przez Normana Barry’ego. Jej czołowy przedstawiciel przy-znaje się zresztą do pewnego długu intelektualnego wobec „prag-matycznego nastawienia amerykańskiej etyki biznesu” (Homann 2013: 9).

Jakim językiem ma mówić etyka biznesu?

Terminy, których używamy, i pojęcia, które kryją się za nimi, skła-dają się na pewien słownik czy też język. Ordoliberałowie mówią tutaj o semantyce i kategoriach myślowych (win-win semantics, win--lose semantics) [Pies et. al. 2009]. Jeżeli twierdzimy, iż chciwość była przyczyną kryzysu fi nansowego, posługujemy się językiem, który nie pozwoli nam zrozumieć co się naprawdę stało, bowiem jego pojęcia to uniemożliwiają.

Kryzys pokazał, iż etyka przedmodernistycznego napomnienia, która chciałaby uczynić przedsiębiorców i  menedżerów bardziej moralnymi, etyka zakładająca rodzaj moralnej pedagogiki skazana jest na niepowodzenie. Choć nie brzmi to optymistycznie, nie zmie-nimy ludzi, mówiąc im jak mają postępować. Etyka biznesu nie powinna mówić „nigdy więcej”, jakby zakładała możliwość ostatecz-nego ukształtowania człowieka. Nie jest jej zadaniem w szczególno-ści przekształcenie „egoisty” w „altruistę”, wyzyskiwacza w dobro-czyńcę, bowiem czyni się tu zbyt wiele fałszywych założeń (na przykład, że rynek, konkurencja, gospodarka to obszary negatyw-nych namiętności i  konieczności bogacenia się kosztem innych) W efekcie mielibyśmy tu do czynienia z założeniami, które już roz-strzygają o winie, osądzają i piętnują – bez kontaktu z rzeczywisto-ścią. Ponadto współcześnie nie jesteśmy w stanie kontrolować ludzi, niczym feudalni panowie, nie nagradzamy naszych sług na wzór przypowieści biblijnych, nie jesteśmy częścią małej wspólnoty,

Page 31: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

29

Prakseologia nr 157, t .2/2015

w  której bezpośrednie egzekwowanie moralności byłoby możliwe. Jesteśmy natomiast uczestnikami niekończącej się rozmowy auto-nomicznych i  wolnych jednostek, które dzięki tej wolności mogą często zasadniczo się różnić. Możemy tylko proponować lepsze reguły, odwołujące się do polepszenia losu wszystkich, co mogłoby stanowić rodzaj zachęty do postępowania zgodnie z tymi regułami. Możemy też obserwować, jak się one sprawdzają w praktyce. Czasa-mi udaje się uzgodnić tylko reguły dotyczące prowadzenia samej dyskusji – tutaj łatwiej o konsens. W każdym razie proces demokra-tyczny pozwala wygenerować reguły, które służą wszystkim. Jednak właśnie dlatego, że są one efektem dyskursu politycznego, czyli kompromisu, nigdy nie będą doskonałe. I nigdy nie będą wieczne. Wystarczy prześledzić losy amerykańskiej ustawy Glass Steagal Act z 1933 roku, rozdzielającej depozytowo-kredytową działalność ban-ków od bankowości inwestycyjnej, aby zobaczyć jak zmienne bywa-ją losy prawnych regulacji i ile czynników ma na to wpływ: politycz-nych, kulturowych a  także zwykłych nacisków grup interesu. Ostateczne uchylenie zakazów formułowanych w tej ustawie w 1999 roku (Gramm-Leach-Bliley Act) dokonane pod hasłem modernizacji i  otwarcia systemu na wyzwania XXI wieku (czynnik kulturowy) umożliwiły powstawanie fi rm, które jednocześnie prowadziły komercyjną działalność bankową obok inwestycyjnej, a  ponadto mogły zajmować się działalnością ubezpieczeniową (Guillén, Suárez 2010: 267). Można oczywiście twierdzić, iż w ten sposób odbezpie-czono granat, który miał wkrótce wybuchnąć, ale też możliwa jest inna refl eksja: proces demokratyczny tak właśnie wygląda, a  jego efekty są zawsze jakimś kompromisem, który na dodatek nie musi trwać wiecznie.

Etyka gospodarcza pogodzona z ekonomicznym myśleniem nie musi być etyką dokonującą ustępstw na rzecz biznesu na zasadzie prostego utylitarystycznego rozumowania: w biznesie musimy być bezwzględni, chciwi, egoistyczni – bowiem do tego zmusza nas kon-kurencja, ale koniec końców takie działania powodują rozwój gospo-darczy, który nas rozgrzesza. Postulowana tutaj etyka gospodarcza

Page 32: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

30

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

jest raczej etyką świadomą historycznych przemian, systemowych uwarunkowań, odnajdującą we współczesnej, nowożytnej gospo-darce moralne dziedzictwo oświecenia i  wpływ procesu demokra-tycznego na kształt gospodarki, a także świadomą swojej roli w dys-kursie publicznym.

BIBLIOGRAFIA

Abolafi a, M.Y., 2010, Th e institutional embeddedness of market failure: why speculative bubbles still occur. W: M. Lounsbury, P.M. Hirsch, Markets on Trial. Th e Economic Sociology of the US Financial Crisis. Emerald: Bingley: 479–502

Andrews, E.L., 2008, Greenspan concedes error on regulation. „New York Times”, 23 października, www.nytimes.com/2008/10/24 [dostęp 1.05.2015].

Appiah, K., 2008, Kosmopolityzm. Etyka w  świecie obcych. Tłum. J. Klimczyk, Prószyński i Ska, Warszawa.

Barry, N., 2000, Business Ethics. Purdue University Press: West Lafayette, Indiana.Chryssides, G.D., Kaler, J.H., 1999, Wprowadzenie do etyki biznesu. Tłum. H. Simbierowicz,

Z. Wiankowska-Ładyka. Wydawnictwo Naukowe PWN: Warszawa.Cornwell, J., 2010, MacIntyre on money. „Prospect”, 20 października, www.prospectmaga-

zine.co.uk [dostęp 28.02.2014].Donaldson, T., Dunfee, T., 2009, Ties Th at Bind. A Social Contracts Approach to Business Ethics.

Harvard Business School Press: Cambridge, MA.Fligstein, N., 2001, Th e Architecture of Markets. An Economic Sociology of the Twenty-fi rst-

century Capitalist Societies. Princeton University Press: Princeton, NJ.Fligstein, N., Goldstein, A., 2010, Th e anatomy of the mortgage securitization crisis. W: M. Louns-

bury, P.M. Hirsch, Markets on Trial. Th e Economic Sociology of the US Financial Crisis. Emer-ald: Bingley: 27–68.

Friedman, B.M., 2005, Th e Moral Consequences of Economic Growth. Alfred A. Knopf: New York.

Guillén M.F., Suárez, S.L., 2010, Th e global crisis of 2007–2009. Markets, politics, and organi-zations. W: M. Lounsbury, P.M. Hirsch, Markets on Trial. Th e Economic Sociology of the US Financial Crisis. Emerald: Bingley: 255–277.

Hirschman, A.O., 1997, Namiętności i interesy. O intelektualnych źródłach kapitalizmu. Tłum. I. Kopińska, Wydawnictwo Znak: Kraków.

Homann, K., 2006, Th e sense and limits of the economic method in business ethics. Discussions-papier Nr 2006-5, Wittenberg-Zentrum für Globale Ethik e.V.: 3–27.

Homann, K., 2013, Th e scientifi c approach of the Wittenberg Center for Globale Ethics (WCGE) and the role of Business. Discussionspapier Nr 2013–1, Wittenberg-Zentrum für Globale Ethik e.V.: 3–10.

Horvat, S., 2014, It’s the libidinal economy, stupid!. www.aljazeera.com [dostęp 01.05.2015].

Page 33: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

31

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Lütge, C., 2005, Economic ethics, business ethics and the idea of mutual advantages. „Business Ethics. A European Review”, 14(2):108–118.

Lütge,C., 2012, Fundamentals of order ethics: law, business ethics and the fi nancial crisis. W: T. Bustamante, O. Onazi (ed.), Global Harmony and the Rule of Law. Franz Steiner Verlag: Stuttgart: 1–21.

Lütge, C., 2014, Risk taking and the ethics of entrepreneurship. W: C. Lütge, J. Jauering (ed.), Business Ethics and Risk Management. Springer: Dordrecht: 3–14.

Mazowiecki, T., 1989, Wywiad udzielony Magdzie Jethon. Polskie Radio, http://www.play-er.polskieradio.pl [dostęp 01.04.2015].

Nash, L., 1997, Etyka bez kazań. W: L.V. Ryan CSV, J. Sójka, Etyka biznesu. Z  klasyki współczesnej myśli amerykańskiej. Wydawnictwo „W Drodze”: Poznań: 247– 274.

Newhauser, R., Th e Early History of Greed. Th e Sin of Avarice in Early Medieval Th ought and Literature. Cambridge University Press: Cambridge.

Palmer, D., Maher, M., 2010, A  normal accident analysis of the mortgage meltdown. W: M. Lounsbury, P.M. Hirsch, Markets on Trial. Th e Economic Sociology of the US Financial Crisis. Emerald: Bingley: 217–254.

Pies I., Hielscher, S., Beckmann, M., 2009, Moral commitments and the societal role of busi-ness. An ordonomic approach to corporate citizenship. „Business Ethics Quarterly”, 19(3): 375–401.

Ribstein, L.E., 2009, How movies created the fi nancial crisis. „Michigan State Law Review” (Il-linois Law and Economics Research Papers Series, Research Paper nr LE09-029), http://ssrn.com/abstract=1498702: 1171–1186 [dostęp 20.11.2014].

Sójka, J., 2007, Zysk czy wyzysk? Etyka biznesu czy etyka współczucia? W: K. Sosenko (red.), Wyzysk ekonomiczny współcześnie. Akademia Ekonomiczna w Krakowie: Kraków: 67–76.

Sójka,J., 2013, Polityczny wymiar sekurytyzacji kredytów hipotecznych. W: R. Kamiński, J. Sój-ka (red.), Ekonomiczne i etyczne aspekty kryzysu gospodarczego. PTE: Poznań: 77–92.

Sójka, J. 2014, Chciwość czy kultura chciwości? Dyskusje nad źródłami kryzysu fi nansowego. W: W. Banach (red.), Wzory kultury gospodarczej, Wydawnictwo Naukowe UAM: Poznań: 165–185.

Szulczewski, G., 2013, Rozważania o miejscu etyki i moralności w teorii i praktyce gospodarczej. Ofi cyna Wydawnicza SGH: Warszawa.

Wight, J.B., 2005, Adam Smith and greed. “Journal of Private Enterprise”, 21(1): 46–58.

S u m m a r y

Business Ethics After the Crisis

Th e crisis of 2007–2009 signalled a failure of business ethics which tried to preach morality to managers and after several economic downfalls in the past, e.g. Enron’s bankruptcy, con-stantly repeated “this should never ever happen again”. But after the recent global melt-down it would be diffi cult to believe that similar crises defi nitely will never happen in the future. So we need a business ethics more cognizant of economic realities and more realistic in its approach to problems of individual motivations and in its perception of diverse cir-cumstances, e.g. political or cultural, which can have an impact on manager’s conduct. In this respect two sources of inspiration may seem promising: the economic sociology which

Page 34: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Jacek Sójka , Etyka biznesu po kr yzysie

emphasises the impact of culture and politics on the “architecture” of markets and the Ger-man institutional ethics (Ordnungsethik) which is focused on the rules of the game and not on behaviour of particular economic actors.

K e y w o r d s : b u s i n e s s e t h i c s , f i n a n c i a l c r i s i s , m a r k e t r e g u l a -t i o n , i n s t i t u t i o n a l e t h i c s , O r d n u n g s e t h i k

Page 35: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

33

Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny rynek?

Halina ZborońUniwersytet Ekonomiczny w  Poznaniu

[email protected]

Wstęp. Rozpoznanie problemu

Pytanie, czy wierzymy jeszcze w wolny rynek, prowadzić może do róż-nych odpowiedzi i  niekoniecznie chodzi o  wybór między „tak” lub „nie”, ale raczej o bardziej rozbudowane wypowiedzi, których treść jest uwarunkowana sposobem rozumienia postawionego pytania. Zwróć-my uwagę, że pytanie „czy wierzymy jeszcze w wolny rynek” jest wielo-znaczne ze względu na różnorodność kontekstów, w których może być rozważane. Zastanówmy się zatem, jakie mamy możliwości interpre-tacyjne pytania, wokół którego ogniskuje się nasza uwaga.

Precyzując obszar swoich zainteresowań, autorka deklaruje, że postawiony problem rozważa w odniesieniu do poglądów podzie-lanych w  środowisku ekonomistów, odno-sząc je do kontekstu ostatniego kryzysu gospodarczego oraz dyskusji dotyczących jego przyczyn. Jej zdaniem kryzys wiary w  ideę wolnego rynku dotyczy jej neolibe-ralnej interpretacji dokonanej w  ramach ekonomii neoklasycznej. Dyskusje toczące się w  obrębie ekonomii ortodoksyjnej pomiędzy reprezentantami podejścia neo-

klasycznego i neokeynesistowskiego pozwa-lają wysnuć wniosek, że istnieje pilna potrzeba przeformułowania treści pojęcia wolny rynek stosownie do coraz wyraźniej i  powszechniej manifestowanych pragnień odejścia od neoliberalnego projektu porząd-ku społecznego.

S ł o w a k l u c z o w e : w o l n y r y n e k , k r y z y s g o s p o d a r c z y , n e o l i b e r a l i z m , e k o n o m i a n e o k l a s y c z n a

Page 36: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

34

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

Pojawia się sugestia, że uznanie dla wolnego rynku jest lub było dla nas – reprezentantów kultury Zachodu – czymś oczywistym, niekwestionowanym. Pytanie to sugeruje także, że obecna sytuacja (lub poprzedzające ją wydarzenia) spowodowały, że owo uznanie może nie być już takie oczywiste, a zagadnienie skuteczności (pro-duktywności) gospodarki wolnorynkowej wymaga ponownego przemyślenia. Odnosząc postawiony problem do praktyki gospo-darczej, pytamy zatem, czy gospodarka rynkowa jest efektywna i samosterowna, czy mikro- i makroekonomiczne rezultaty działa-nia sił rynkowych są w naszej (czyjej?) ocenie wystarczająco satys-fakcjonujące. Takie ujęcie odnoszone zwłaszcza do przyczyn i skut-ków ostatniego kryzysu światowego jest oczywiście zbyt ogólne i nie daje szansy na znalezienie konkluzywnej odpowiedzi. Ekono-miści „wątpiący” upatrują w  sytuacji kryzysowej argumentu na rzecz przekonania o  zawodności rynku. Natomiast podzielający poglądy neoliberalne orędownicy wolnego rynku są przekonani, że cykliczne zachwiania są stałym elementem gry rynkowej i  stano-wią „naturalny” mechanizm oczyszczający rynek, a rozmiar kryzy-su i/lub głębokość recesji jest wynikiem nadmiaru działań państwa, które próbuje kontrolować gospodarkę.

Na marginesie zauważmy, że problem ekonomicznej efektywno-ści wolnego rynku można/należy oceniać w  kontekście skutków/efektów społecznych. Pytanie „czy wierzymy jeszcze w wolny rynek” można zatem rozumieć wąsko lub szeroko, a  to, w  jaki sposób je rozumiemy, ma fundamentalne znaczenie, sytuuje nas bowiem w określonym nurcie poglądów socjoekonomicznych. Pytając o wol-ny rynek jako – w domyśle – istotny element praktyki społeczno--ekonomicznej, możemy odnosić się nie tylko do kondycji gospo-darki, ale i  do stanu społecznego en bloc. Możemy bowiem mieć zasadne wątpliwości czy wolny rynek służy rozwojowi społecznemu i demokracji1. Takie rozumienie problemu prowadzi nas do rozwa-

1 Negatywnie to oceniają między innymi John K. Galbraith, Jacques Attali, Naomi Klein, Noam Chomsky, Robert Reich.

Page 37: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

35

Prakseologia nr 157, t .2/2015

żań aksjonormatywnych, a więc założeń doktryn społeczno-ekono-micznych. Pytając zatem o wolny rynek, pytamy o porządek gospo-darczy i  powiązany z  nim ład społeczny. Jednak to, co stanowi odniesienie przedmiotowe fi lozofi czno-polityczno-etycznych kon-strukcji myślowych, nie jest rzecz jasna tożsame (ani takie same) z konstytuowanym w praktyce społecznej stanem rzeczy doświad-czanym przez nas w codziennym życiu. Pytanie „czy wierzymy jesz-cze w wolny rynek” może odnosić się zatem zarówno do idei, kon-cepcji fi lozofi cznej, jak i  do postaci praktyki społecznej, która z uwagi na jej uwikłanie w różnorakie konteksty i zależności zawsze jest jakąś szczególną wersją owej idei. Warto zwrócić uwagę, że w  debatach publicznych dotyczących jakości życia społecznego te dwa porządki myślenia są czasem, a właściwie dość często miesza-ne, co prowadzi do nieporozumień związanych z  identyfi kacją przedmiotu dyskusji.

Otwartość semantyczna postawionego pytania dotyczy także tego, do kogo jest ono skierowane. Czy owe ukryte w  syntaktyce „my” odnosić mamy do ogółu społeczeństwa, ludzi żyjących w krę-gu kapitalistycznej kultury rynkowej? Czy mamy rozmawiać o  powszechnych odczuciach będących reakcją na kryzys oraz jego ekonomiczne i społeczne następstwa? Czy chcemy zadać to pytanie badaczom społecznym, etykom gospodarczym, politologom, socjo-logom, psychologom społecznym czy może ekonomistom?

Po tej pobieżnej analizie możliwości interpretacji zadanego pyta-nia, czuję się w obowiązku zadeklarować przyjęty sposób widzenia tego problemu. Otóż celem przedstawionych rozważań jest rozpo-znanie tej kwestii w odniesieniu do poglądów podzielanych w śro-dowisku ekonomistów. Z  uwagi na to bowiem, że pytanie o  nasz stosunek do idei wolnego rynku stawiane jest w kontekście ostat-niego poważnego ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego, wyda-je się, że jak najbardziej zasadne jest skierowanie go do tych, którzy w tej kwestii są/powinni być najbardziej kompetentni.

Wyrażona w tytule wątpliwość może rzecz jasna budzić zdziwie-nie: w  powszechnym bowiem przekonaniu to ekonomiści właśnie

Page 38: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

36

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

najbardziej stanowczo opowiadali się po stronie porządku kapitali-stycznego i wolnego rynku. Oczywiste jednak jest i to, że w dysku-sjach w tym środowisku pojawiały się negatywne oceny skuteczno-ści mechanizmów rynkowych, a  także podejmowano problem społecznych kosztów rozwoju kapitalizmu oraz niekorzystnych następstw przenikania zasad rynkowych do pozagospodarczych obszarów społecznego życia2. Czym innym jest jednak najsurowsza nawet krytyka systemu, czym innym jego odrzucenie. Reformowa-nie to nie to samo co rewolucja prowadząca do zanegowania, odrzu-cenia zastanego porządku. Wydaje się, że istnieje konsens, że nie ma alternatywy dla porządku rynkowego w gospodarce.

A  jednak po kryzysie 2008 roku właśnie wśród orędowników wolnego rynku pojawiły się poważne kontrowersje w kwestii oceny sprawności mechanizmów rynkowych. Wystarczy przypomnieć, w jaki sposób ekonomiści spierali się o diagnozy aktualnej sytuacji, jej przyczyny oraz działania naprawcze. Analiza treści owych dysku-sji pozwala na następujące konstatacje: po pierwsze, ekonomiści wydają się mocno podzieleni, także jeśli chodzi o principia. Po dru-gie, konsens co do przyjmowanych w  ekonomii głównego nurtu fundamentalnych założeń nie jest wcale tak oczywisty, jak by się wydawało. W tej sytuacji skierowanie do ekonomistów pytania „czy wierzymy jeszcze w wolny rynek” jest zasadne, ponieważ znalezie-nie rozstrzygającej odpowiedzi nie jest wcale łatwe.

Można by rzecz jasna się zastanawiać, dlaczego w  potocznej świadomości upowszechnił się pogląd o  jednomyślności ekonomi-stów w  kwestii wolnego rynku czy mówiąc dokładniej, w  kwestii

2 Do dyskusji tych włączyli się przedstawiciele innych nauk społecznych. Zygmunt Bau-man [2004] pisze o społecznej degradacji tej części społeczeństwa, której rynek nie oferuje zatrudnienia. Kwestie zmian na rynku pracy i nowej kategoryzacji pracowników porusza Robert Reich (w  książce z  1992 roku Work of Nations), który dyskusję przenosi także na obszar nauk politycznych. Wykazując rozbieżność aksjologicznych fundamentów kapitali-zmu i demokracji, argumentuje na rzecz tezy, że obszar oddziaływania zasad demokratycz-nych kurczy się systematycznie w wyniku postępującego procesu urynkawiania współcze-snych społeczeństw [2009]. O  tej ostatniej kwestii z  perspektywy fi lozofa społecznego ciekawie pisze Michael J. Sandel [2012].

Page 39: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

37

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ustalenia, w jaki sposób funkcjonuje gospodarka rynkowa. W dużej mierze przyczynili się do tego sami ekonomiści, którzy od dziesiąt-ków lat lansują tezę, że ekonomia jest dziedziną wiedzy, która dys-ponując znakomitymi narzędziami badawczymi, może odnosić podobne sukcesy naukowe, jakie są udziałem nauk przyrodniczych. Ekonomiści, wypowiadając się na forum publicznym, dawali wystar-czająco jasno do zrozumienia, że przedstawiane analizy zjawisk gospodarczych są oparte na niepodważalnych fundamentach naukowych pozwalających wyprowadzać wnioski, które nie podle-gają dyskusji, zgodnie z zasadą, że o faktach się nie dyskutuje. Stra-tegia budowania przez ekonomistów pozytywnego wizerunku eko-nomii sama w  sobie jest niezwykle ciekawa i  mogłaby stanowić temat badań z  obszaru socjologii wiedzy. Ta kwestia jednak leży chwilowo poza moim zainteresowaniem, przynajmniej w odniesie-niu do niniejszego tekstu.

Celem, do którego zmierzam, jest wykazanie, że narastanie wąt-pliwości wokół idei wolnego rynku, a  w  szczególności zachwianie wiary w  jego sprawczość w  zakresie zapewnienia optymalnych warunków wzrostu gospodarczego jest następstwem niepowodzeń realizowanej w praktyce – zgodnej z zaleceniami ekonomii neokla-sycznej – strategii makroekonomicznej. Ponadto jest wynikiem roz-czarowania powodowanego niespełnieniem przez ekonomię neo-klasyczną oczekiwań w  zakresie przekonującego wyjaśniania, prognozowania i formułowania stosownych zaleceń co do rozwiązy-wania bieżących problemów. W moim przekonaniu narastanie wąt-pliwości wokół idei wolnego rynku dotyczy pewnej jej postaci – jej neoklasycznej interpretacji odwołującej się do neoliberalnego pro-gramu gospodarczego.

Kontekst rozważań: kryzys 2008 roku

Oceniając aktualną kondycję ekonomii, można stwierdzić, że ostat-ni kryzys światowy mocno nadwerężył jej wizerunek jako dyscypli-ny prezentującej uzgodniony, spójny pogląd na temat funkcjonowa-

Page 40: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

38

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

nia gospodarki opartej na dwóch podstawowych doktrynalnych fundamentach: kapitale prywatnym i  wolności gospodarczej. Co więcej – zgodnie z  założeniami doktryny neoliberalnej, która od ponad czterdziestu lat zdominowała dyskurs publiczny dotyczący doktrynalnych podstaw porządku społeczno-ekonomicznego – przyjmuje się, że wzrost gospodarczy jest osiągany najszybciej i naj-skuteczniej w  sytuacji ograniczenia do minimum instytucjonalnej kontroli i doraźnych interwencyjnych działań państwa. Co więcej – zgodnie z argumentacją przedstawioną przez Miltona Friedmana – uznaje się, że ten rodzaj organizacji gospodarczej prowadzi do spra-wiedliwego podziału dóbr (wedle zasług) i  wspomaga rozwój demokracji. System kapitalistyczny i  demokratyczny, jak pisał Friedman [1993], są jak dwie strony tej samej monety, jedno nie może istnieć bez drugiego, ponadto oba wzmacniają się nawzajem. Podstawą obu jest oczywiście wolność polityczna i ekonomiczna.

Czym innym jest oczywiście zgoda co do ogólnej fi lozofi czno--politycznej wizji świata społecznego, czym innym „przełożenie” idei na założenia teoretyczne. Dla ekonomisty istnienie wewnętrz-nych sporów teoretycznych jest stanem permanentnym, a więc nor-malnym. Wydaje się jednak, że obecna sytuacja jest trochę inna z  tego przede wszystkim powodu, że ostatni kryzys bardzo silnie nadwerężył naszą wiarę w  wolny rynek, a  mówiąc dokładniej – w  jego domniemywane mechanizmy autoregulacyjne. Ponadto istotnie nadszarpnął zaufanie do ekonomistów, którzy nie potrafi li przewidzieć kryzysu, a kiedy pojawiły się pierwsze poważne oznaki świadczące o powadze problemu, nie byli w stanie uzgodnić stano-wiska w kwestii możliwości ograniczenia jego skutków. Tymczasem dziennikarze i politycy, domagając się od czołowych przedstawicieli najbardziej wpływowych szkół ekonomicznych wyjaśnień w kwestii przyczyn kryzysu i przedstawienia środków zaradczych, doprowa-dzili do przeniesienia prowadzonych dotychczas w  środowisku naukowym dyskusji na łamy opiniotwórczych czasopism o zasięgu międzynarodowym. Tym samym problemy te stały się przedmio-tem debat prowadzonych w obrębie dyskursu publicznego. W dys-

Page 41: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

39

Prakseologia nr 157, t .2/2015

kusjach tych ujawniły się głębokie podziały polityczne i ideologicz-ne także wśród ekonomistów.

Oczywiście ekonomia teoretyczna jest głęboko podzielona – mam tu na myśli nie tylko różnice między nurtem ortodoksyjnym i  heterodoksyjnym, ale także kontrowersje w  ramach ekonomii głównego nurtu, w którym najsilniej konkurują ze sobą przedsta-wiciele szkoły chicagowskiej (freshwater economics) i  neokeynesi-stów (saltwater economics). Przeniesienie toczonych od lat trzydzie-stych XX wieku (od momentu sformułowania przez Johna M. Keynesa swojej koncepcji) sporów teoretycznych na płaszczyznę ogólnospołeczną spowodowało nie tylko uwidocznienie różnic w zakresie rozumienia mechanizmów ekonomicznych, ale w pew-nym stopniu przyczyniło się do zachwiania mocnej pozycji ekono-mii, która była przez ekonomistów budowana od ponad stu lat. Przy okazji okazało się, że przekonanie, iż ekonomia jest najbar-dziej zaawansowaną metodologicznie dyscypliną społeczną i  pod tym względem najbardziej zbliżoną do nauk ścisłych, oparte jest przede wszystkim na opiniach samych ekonomistów, którzy umie-jętnie tę tezę lansowali.

Tymczasem niemalże od początku kryzysu w  ważnych opinio-twórczych czasopismach pojawiały się teksty, w których nie brako-wało gorzkich słów (także prześmiewczych) pod adresem ekonomii i  ekonomistów. Same tytuły artykułów zamieszczonych w  2009 roku w „Financial Times” wiele sugerują: Kryzys wiary wśród rynko-wych kapłanów, Upokarzający rok dla skłóconych ekonomistów, Jak banki nauczyły się ogrywać system?, Eksplozja kredytów subprime – czy ktoś jest bez winy?, Bezproduktywny spór gospodarczych przeciwieństw, Rynki mogą się mylić, a wycena nie zawsze jest właściwa, Jak odbudo-wać wstydliwą dziedzinę?. Ich autorami byli nie tylko dziennikarze ekonomiczni, ale także sami ekonomiści – w  tym najwybitniejsi przedstawiciele konkurencyjnych szkół. Robert Lucas [2009] czyni gorzką uwagę o tym, że kryzys stał się okazją dla ekonomistów nie-identyfi kujących się z założeniami ekonomii neoklasycznej do pod-jęcia ataku na makroekonomistów przedstawionych w karykatural-

Page 42: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

40

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

ny sposób jako stracone pokolenie ekonomistów niezdolnych do prowadzenia rozsądnej polityki gospodarczej.

Największą burzę w środowisku wywołała zamieszczona w „New York Times” analiza przyczyn kryzysu autorstwa Paula Krugmana, laureata Nagrody Banku Szwecji im. A. Nobla z  2008 roku. Tytuł artykułu How did economists get it so wrong? może sprawiać wraże-nie, że chodzi o ekonomistów w ogóle, jednak tekst stanowi ostrą krytykę zarówno monetaryzmu, jak i  teorii efektywnych rynków fi nansowych Eugene’a Famy. Zdaniem Krugmana „wiara w efektyw-ny rynek fi nansowy uniemożliwiła wielu, a może i większości eko-nomistów dostrzeżenie największej bańki fi nansowej w historii, do której napompowania przyczyniła się w  znacznej mierze teoria efektywnego rynku” [Krugman 2009]. Do sformułowanych wobec szkoły chicagowskiej zarzutów Krugman dołączył argumenty na rzecz konieczności powrotu do makroekonomicznych poglądów Keynesa.

Na artykuł polemicznie i  bardzo emocjonalnie odpowiedział John H. Cochrane [2009], przedstawiciel atakowanego środowiska ekonomistów silnie identyfi kującego się z  podejściem neoklasycz-nym, który na stronie uczelni opublikował swoje uwagi, tytułując je How did Paul Krugman get it so wrong?. Cochrane, broniąc przekona-nia o „mądrości” rynku, inteligentnie wykorzystał tezę Krugmana o  irracjonalności uczestników rynku do podważenia argumentacji o potrzebie uruchomienia działań ze strony państwa. Jeśli bowiem, jak twierdzi Cochrane, dbający o  własny zysk inwestorzy nie są w  stanie zgromadzić, zanalizować i  wyprowadzić prawidłowych wniosków z  zebranych informacji, dlaczego mielibyśmy przypusz-czać, że potrafi ą to robić urzędnicy państwowi proponujący wpro-wadzenie słusznych ich zdaniem regulacji.

Pomimo prób wykazania ze strony neokeynesistów, że zdarzenia prowadzące do powstania kryzysu nie dają się opisać ani wyjaśnić za pomocą modeli neoklasycznych, twórca hipotezy efektywnych rynków fi nansowych Fama, a także czołowi przedstawiciele szkoły chicagowskiej: Richard Posner, Robert Lucas oraz wspomniany już

Page 43: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

41

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Cochrane, odpierali zarzuty nie tylko merytoryczne, ale i  etyczne związane między innymi z  przypisywaną neoklasykom odpowie-dzialnością za porażkę polityki pieniężnej prowadzonej pod dyktan-do monetarystów.

Analizowanie tych dyskusji w kontekście postawionego tu celu nie jest konieczne, warto natomiast uwidocznić przekonania, do których odwołują się strony sporu, a które dotyczą postawionego tu pytania o stopień zaufania pokładanego w wolnym rynku.

O niewzruszonej pewności, czyli w co i dlaczego wierzą ekonomiczni ortodoksi?

Rynek jest najważniejszą, konstytutywną instytucją systemu gospodarki kapitalistycznej. Stanowi całość dobrowolnie realizo-wanych transakcji, polegających na wymianie dóbr. Rynek jest wol-ny, jeśli warunki transakcji (w  szczególności ceny dóbr i  usług) kształtują się spontanicznie w wyniku porozumienia między ofe-rentem a nabywcą. Przeciwieństwem wolnego rynku są ceny regu-lowane i/lub reglamentacja dóbr. Wolny rynek jest powiązany z  dwoma ważnymi mechanizmami oddziałującymi na podmioty dokonujące transakcji: konkurencyjnościá i  dążeniem do zysku. Pierwszy z ich oznacza, że pomiędzy uczestnikami rynku toczy się rywalizacja (gra rynkowa) o uzyskanie lepszych warunków transak-cji, osiągnięcie przewagi nad pozostałymi uczestnikami. Mecha-nizm dążenia do zysku jest to przypisywana jednostkom stała (naturalna, będąca cechą natury ludzkiej) motywacja uzyskania jak największych korzyści z dokonywanych transakcji. Wolność rynku wymaga spełnienia warunku braku przymusu i ograniczeń w odnie-sieniu do uczestników rywalizacji, oznacza także otwarty dostęp do transakcji (swoboda wejścia i wyjścia z rynku).

Z uwagi na to, że wszystko co dzieje się na rynku jest wynikiem spontanicznych wyborów dokonywanych przez niezliczoną ilość uczestników w  tym samym czasie, kontrolowanie rynku jest nie-możliwe. Aktualna sytuacja na rynku jest zatem stanem sponta-

Page 44: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

42

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

nicznego porządku. Jeśli nie pojawiają się żadne elementy zakłóca-jące, mechanizmy rynkowe doprowadzają do stanu, w którym ustala się cena równowagi podażowo-popytowej. Stan równowagi jest sytuacją, w  której wszystkie zasoby dostępne na danym rynku są optymalnie wykorzystywane, to znaczy ich alokacja przynosi naj-większy w danych warunkach możliwy zysk.

Wolny rynek oddziałuje zatem na wszystkich uczestników w taki sposób, że podejmowane przez nich działania, które mają prowa-dzić do uzyskania korzyści indywidualnych, powodują jednocześnie ukonstytuowanie się stanu najbardziej korzystnego w  skali całej gospodarki. Innymi słowy, rynek wykazuje zdolność do równoważe-nia popytu i podaży we wszystkich sektorach, a ostatecznie pozwala osiągnąć stan równowagi ogólnej, to znaczy optymalnej sytuacji ekonomicznej.

Zauważmy, że idea wolnego rynku jest powiązana z założeniem o racjonalności jednostkowej podmiotów gospodarujących. Przeko-nanie o  racjonalnym charakterze zachowań jednostkowych w naj-prostszej formule można wyrazić następująco: człowiek jest z natu-ry rozumny i z reguły działa w sposób, który prowadzi do uzyskania korzyści i pozwala uniknąć przykrości i strat. Neoklasyczna koncep-cja racjonalności jednostkowej odwołuje się do przyjętych założeń na temat egoistycznej natury człowieka ujmowanej uniwersali-stycznie. Przyjmuje się jednorodność i  stałość motywów działają-cych podmiotów. Ponadto uznaje się, że dysponują oni wystarczają-cą wiedzą na temat aktualnej sytuacji na rynku, co umożliwia podejmowanie z  reguły właściwych decyzji. Tym samym racjonal-ność jednostkowa warunkuje makroracjonalność systemu, a jedno-cześnie pozostaje zależna od danej sytuacji na rynku, bowiem wła-ściwe decyzje są „podpowiadane” przez rynek: stanowią reakcję na pojawiające się bodźce uruchamiane przez mechanizmy rynkowe. Jednostka, zabiegając o uzyskanie możliwie największych korzyści, podejmuje takie działania, które wedle jej wiedzy zapewniają jej osiągnięcie najbardziej pożądanych rezultatów, a  jednocześnie są korzystne dla całej gospodarki. Rynek nagradza wysoką stopą zysku

Page 45: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

43

Prakseologia nr 157, t .2/2015

tych, którzy podejmują właściwe decyzje, co skłania ich do rozważ-nych zachowań w przyszłości. Następuje zatem sprzężenie zwrotne pomiędzy racjonalnymi zachowaniami podmiotów gospodarują-cych i makroracjonalnością całego systemu [Zboroń 2010].

Przekonanie o efektywności ekonomicznej wolnego rynku, która jest rezultatem racjonalnych wyborów podmiotów gospodarczych, powiązanie wolności i  skuteczności zarówno w  skali mikro, jak i  makro stanowi od czasów Adama Smitha fundament myślenia ekonomicznego. Pogląd taki znajdujemy w  ekonomii klasycznej, ujęciu neoklasycznym, w nurcie orto- i heterodoksyjnym. Pomimo istotnych różnic przyjmowanych założeń przedmiotowych i meto-dologicznych, stosowanych metod badawczych, istnieje zasadnicza zgoda co do istnienia związku między racjonalnością ekonomiczną i  wolnością gospodarczą. W  związku z  tym ekonomiści różnych szkół – monetarystycznej, austriackiej, nowej ekonomii instytucjo-nalnej, public choice – zgodnie wyrażają sprzeciw wobec nadmiernej roli państwa w  gospodarce, które psuje rynek poprzez regulacje i ograniczanie wolności.

W  kontekście tych poglądów pytanie „czy wierzymy jeszcze w wolny rynek?” zdaje się podważać fundament kultury gospodar-czej Zachodu. Skąd zatem narastanie wątpliwości?

Dlaczego tracimy zaufanie do wolnego rynku?

Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta: dlatego że kolejne zała-mania gospodarcze zdają się przeczyć przyjmowanemu założeniu, że rynek ma zdolności regulatywne (w odniesieniu do uczestników rynku) i autokorekcyjne, które stanowią gwarancję/obietnicę osią-gania optymalnego w  danych warunkach stanu gospodarki. Jeśli bowiem rynek jako obszar realnych praktyk ma cechy przypisywane mu przez ekonomistów, takie zdarzenia jak bańki spekulacyjne pro-wadzące do poważnych kryzysów i długotrwałej recesji nie powinny mieć miejsca. Jednak w podjętych pokryzysowych dyskusjach spra-

Page 46: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

44

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

wa ta wcale nie była przedstawiana tak prosto. Pojawiła się wielość interpretacji zdarzeń: różnica zdań dotyczyła zarówno przyczyn kryzysu, jak i proponowanych działań naprawczych, a nawet opisu sytuacji. Pomimo że – jak stwierdził przywoływany tu już Lucas – przeciwnicy podejścia neoklasycznego wykorzystali okazję do prze-prowadzenia ataku na ekonomię głównego nurtu, trzeba zauważyć, że główne rozgrywki nie odbywały się pomiędzy ortodoksją i hete-rodoksją, ale toczyły się w obrębie głównego nurtu – pomiędzy neo-klasykami a neokeynesistami.

Przypomnijmy, że fundamentalnym założeniem ekonomii głów-nego nurtu jest przekonanie, że gospodarowanie polega na swobod-nej grze sił rynkowych (dążenia do zysku i konkurencyjności), które skłaniają jej uczestników do dokonywania określonych wyborów defi niowanych jako racjonalne3. Najważniejsza różnica polega na tym, że neoklasycy przyjmują tezę o niezawodności rynku, któremu przypisuje się zdolność autokorygowania nieprawidłowości rozu-mianych jako odchylenia od stanu równowagi, to znaczy sytuacji optymalnego wykorzystania dostępnych w danej gospodarce zaso-bów. Z kolei neokeynesiści, nie negując podstawowych założeń wol-nego rynku, formułują wątpliwości co do jego niezawodności, co z kolei sprawia, że zasadne jest – ich zdaniem – podejmowanie dzia-łań naprawczych, które leżą w gestii ekonomicznej władzy państwa. Oś sporu wyznaczona jest zatem na linii pytania o  niezawodność rynku i zasadność tworzenia instytucjonalnego nadzoru nad proce-sami gospodarczymi. Początkowe dyskusje o bezpośrednich, tech-nicznych przyczynach kryzysu przerodziły się w  spory dotyczące zasad polityki gospodarczej oraz – bardziej ogólną – debatę o princi-piach: ile państwa, ile rynku?

W pierwszej fazie kryzysu wydawało się, że szala argumentów przechyliła się na stronę neokeynesistów, którzy z  satysfakcją

3 Oczywiście w różnych szkołach różnie określa się warunki, w jakich owo gospodarowanie przebiega, oraz to, w jaki sposób wpływają na rezultaty ekonomiczne. Inaczej pojmowana jest też idea racjonalności jednostkowej.

Page 47: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

45

Prakseologia nr 157, t .2/2015

podkreślali, że założenia ekonomii neoklasycznej, a w szczegól-ności założenie o racjonalności jednostkowej rozumianej rzeczo-wo (substancjalnie) nie daje się uzgodnić z faktycznymi nieracjo-nalnymi decyzjami prywatnych inwestorów, o  czym świadczą przypadki baniek spekulacyjnych na rynkach nieruchomości i  fi nansowym. Bardzo szybko jednak neoklasycy przystąpili do kontrofensywy.

Fama, broniąc zdecydowanie swojej koncepcji, przekonywał, że bańki spekulacyjne nie istnieją, a to, co działo się na rynku nieru-chomości przed 2007 rokiem, było całkowicie racjonalną reakcją na sygnał o  rosnących cenach nieruchomości – brak zainteresowania możliwością wzbogacenia się byłby nieracjonalny. To, że kilka lat później okazało się, iż wartości domów są przeszacowane, nie było wynikiem nieracjonalnych zachowań, ale stanowiło następstwo amerykańskiej recesji gospodarczej z 2007 roku, która spowodowa-ła zmianę sytuacji w sektorze fi nansowym4.

W podobny sposób wypowiada się Posner, który przekonuje, że jednostka, dołączając się do kupujących w  momencie zwyżki cen akcji, postępuje racjonalnie, ponieważ wzrost cen może świadczyć o tym, że pozostali uczestnicy rynku mają pełniejszą wiedzę o aktu-alnej sytuacji. Posner przyznaje, że emocje mają wpływ na zachowa-nia ekonomiczne przedsiębiorców i  konsumentów, tak jak mają wpływ na pozostałe typy ich zachowań, jest to jednak sytuacja szcze-gólna, a nie typowa. Wiele przykładów irracjonalnych zachowań gra-czy na rynku ma nieistotny (superfi cial) charakter – przykładem jest wskazanie osób, które kupują akcje, kiedy cena zwyżkuje, a sprzeda-ją w fazie spadku. Tymczasem nikt nie wie, w jakiej fazie jest rynek akcji dopóki nie nastąpi zwrot. Nie można obwiniać inwestorów, że kupując akcje, tworzą bańkę spekulacyjną, ponieważ nie mają oni

4 „What happened is we went through a big recession, people couldn’t make their mort-gage payments, and, of course the ones with the riskiest mortgage were the most likely not to be able to do it. As a consequence, we had a so-called credit crisis. It wasn’t really a credit crisis. It was an economic crisis”, zob. John Cassidy, Interview with Eugene Fama, „Th e New Yorker”, 13 stycznia, 2010.

Page 48: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

46

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

świadomości, że bańka rośnie [Posner 2009: 82]. Ciekawe, że Posner inaczej niż Fama nie dostrzega przyczyn kryzysu w działaniach rzą-du, ale twierdzi, że kryzys należy uznać za wynik normalnej wolno-rynkowej aktywności gospodarczej, kryzys jest zdarzeniem spójnym z normalnymi rynkowymi operacjami. Niepewność jest cechą życia gospodarczego („Economic life is permeated with uncertainty”)

W podobnym duchu Lucas [2009] odpowiada na zarzut, dlacze-go ekonomiści nie potrafi li przewidzieć nadchodzącego kryzysu5. Nie ma i nie będzie takiego modelu, za pomocą którego moglibyśmy przewidywać takie zdarzenia jak nagłe spadki wartości aktywów, jakie miały miejsce po upadku Lehman Brothers. Jest to prawda znana od ponad czterdziestu lat (od momentu sformułowania przez Famę hipotezy efektywnych rynków fi nansowych). Jeśli zgodnie z  nią ceny aktywów odzwierciedlają wszystkie istotne, ogólnie dostępne informacje, prognoza dotycząca ruchu cen w określonym czasie stałaby się powszechnie znana, co spowodowałby natychmia-stową reakcję rynku i sprawiło, że prognoza ta byłaby nieaktualna.

Dodajmy, że takie rozumowanie jest zgodne z koncepcją racjonal-nych oczekiwań, która z kolei stanowi odpowiedź na pytanie, dlacze-go działania rządu nie mogą prowadzić do oczekiwanych rezultatów – otóż dlatego, że wywołują reakcje rynku, które unicestwiają plany interwencyjne. Jak twierdzi Lucas, zarówno Mishkin6, jak i Bernan-ke rozpoznali zagrożenie kryzysem, ale wprowadzenie wyprzedzają-co decyzji w zakresie polityki monetarnej na taką skalę jak zostało to później zrobione „byłoby jak zjechanie z drogi z obawy przed możli-wością, że ktoś może nieoczekiwanie wjechać z naprzeciwka na nasz pas ruchu”. W takiej sytuacji – pisze Lucas – najlepszą i najrozsąd-niejszą rzeczą jest mieć oczy otwarte i nadzieję, że wszystko będzie dobrze („Th e best and only realistic thing you can do in this contex is to keep your eyes open and hope for the best” [Lucas: 2009]).

5 Pytanie takie zadała wprost królowa Elżbieta II na uroczystości otwarcia nowego budyn-ku London School of Economics w listopadzie 2008 roku.6 Ówczesny członek Rezerwy Federalnej, Lucas, odnosi się do przygotowanej przez Mish-kina analizy prezentowanej na posiedzeniu Fed w 2007 roku.

Page 49: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

47

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Można sądzić, że pojawienie się wątpliwości dotyczących wolne-go rynku jest związane z reakcją obserwatorów dyskusji prowadzo-nych przez ekonomistów. Oto bowiem pojawia się nieodparte wra-żenie, że idea ta stanowi punkt odniesienia dla różnych i zdecydowanie rozbieżnych wyjaśnień przyczyn i przebiegu kryzy-su. A to z kolei rodzi pytanie o zasadność posługiwania się takim argumentem, który może stanowić wsparcie dla opinii wypowiada-nych przez reprezentantów odmiennych stanowisk. Co więcej, idea wolnego rynku w licznych polemikach używana jest jako narzędzie retoryki – czasami jako tarcza, która służy do obrony przekonań (w  imię wolnego rynku…), a czasem jako oręż, za pomocą którego unieszkodliwia się przeciwnika. Główną płaszczyzną sporów jest w tym przypadku kwestia zasadności prowadzenia aktywnej polity-ki gospodarczej przez państwo. Wobec narastania kontrowersji pojawia się pytanie: skoro wszyscy zgadzają się, że gospodarka (wol-no)rynkowa jest najefektywniejszym systemem ekonomicznym, dlaczego pojawiają się tak znaczne różnice w pojmowaniu tej idei?

Warto zwrócić uwagę, że pojęcie wolnego rynku jest silnie uwi-kłane w  przesądzenia przedmiotowe (rozstrzygnięcia dotyczące cech rynku oraz istoty podmiotu gospodarującego), które w odnie-sieniu do różnych konceptualizacji mają odmienną postać. Założe-nia ekonomii neoklasycznej w tym względzie wydają się dość odle-głe od tego, jak praktyka gospodarcza jest postrzegana przez uczestników gier rynkowych, których wybory ekonomiczne są znacznie bardziej skomplikowane, niż wynika to z  założeń teore-tycznych. Konstruowane modele wyjaśniania zjawisk gospodar-czych odwołują się do tylu zastrzeżeń wyłączających wpływ różnych czynników na przebieg zdarzenia, że owych modeli nie można interpretować realistycznie (tj. traktować ich jako odwzorowanie reguł praktyki), ale instrumentalnie7. Czy zatem – jeśli traktujemy

7 Instrumentalna interpretacja modeli ekonomii neoklasycznej jest dość stanowczo kryty-kowana przez zwolenników stanowiska realistycznego, którzy w tym właśnie upatrują przy-czyn porażki współczesnej ekonomii [por. Hardt 2013].

Page 50: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

48

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

je instrumentalnie – dają nam możliwość przewidywania? Z wypo-wiedzi najwybitniejszych współczesnych neoklasyków wynika jed-nak, że jest to możliwe teoretycznie, ale zastosowanie owych pro-gnoz w  realnej praktyce polityki gospodarczej nie może być skuteczne.

Z dyskusji nad ostatnim kryzysem wyłania się zatem następują-cy obraz: ekonomia neoklasyczna – wedle jej krytyków – odgrodzo-na od świata przez przyjęcie nierealistycznych złożeń o charakterze zjawisk gospodarczych, sprowadzająca to, co złożone i bardzo skom-plikowane, do modeli, których zaletą ma być prostota i uniwersal-ność, pozbawiła się szansy na uczestnictwo w konstruktywnej dys-kusji o  możliwościach rozwiązywania praktycznych problemów. Totalna krytyka uderzyła w neoklasyków podwójnie – zakwestiono-wane zostały zarówno założenia przedmiotowe, jak i skonstruowa-ne modele ekonometryczne, wykorzystywane do określania ryzyka decyzji inwestycyjnych. Ponadto obarczono ich odpowiedzialnością etyczną za dostarczanie praktykom niebezpiecznych, jak się okaza-ło, narzędzi. Owa krytyka uderzyła rykoszetem w całą ekonomię, także w ideę wolnego rynku.

Warto zatem uprzytomnić sobie, że obecna dyskusja o wolnym rynku nie dotyczy tylko „czystej” idei, ale jej neoliberalnej interpre-tacji dokonanej w  ramach ekonomii neoklasycznej. To może być dobry czas na przypomnienie sobie idei wolnego rynku ujmowanej w jej klasycznej, liberalnej wersji, do której nawiązuje teoria ekono-mii szkoły austriackiej lub ujęcia instytucjonalnego w  odmianie szkoły publicznego wyboru.

Wolny rynek jako idea regulatywna

Idea wolnego rynku stanowi ważny, strategiczny element konstru-owanego w  obrębie kultury Zachodu, ujmowanego całościowo wyobrażenia świata społecznego. Stanowi także niewątpliwie (nie-zależnie od orientacji) fi lozofi czny fundament współczesnej ekono-mii. Nad tym przekonaniem zwolennicy różnych szkół nadbudowu-

Page 51: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

49

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ją przekonanie przedmiotowe, które stanowią interpretację (czy raczej rozwinięcie) treści tego pojęcia. Idea wolnego rynku jest zatem wpleciona w sieć przekonań, z których budowane są teorie ekonomiczne. W  tym kontekście nabiera określonego wymiaru – mówiąc językiem Ingardena – zostaje poddana konkretyzacji i  dookreślona tak a  nie inaczej, staje się elementem konstrukcji wyjaśniających zjawiska gospodarcze. Jeśli uprzytomnimy sobie, że wolny rynek jest kategorią porządkującą nasze wyobrażenia ładu społecznego, musimy uznać, że spory ekonomistów nie są ich wewnętrzną sprawą i  nie dotyczą jedynie sposobów rozumienia procesów gospodarczych, lecz odnoszą się do spraw dotyczących nas wszystkich.

Jak już wskazywałam, idea wolnego rynku jest silnie zakorzenio-na w  zbiorowej świadomości ludzi Zachodu i  stanowi fundament euroamerykańskiej kultury gospodarczej. Nie ma w zasadzie alter-natywy dla systemu gospodarki rynkowej i w  tym sensie jest ona akceptowana8 na podobnej zasadzie zresztą, na jakiej uznajemy demokrację za najlepszy znany nam porządek społeczny. Z  całą pewnością pojęcie to jest silnie zideologizowane, co bardzo utrud-nia podejmowanie dyskusji nad jego znaczeniem teoretycznym i praktycznym.

Warto w  dyskusjach o  naszym stosunku do wolnego rynku pamiętać, że odnosząc się do określonego kontekstu przekonań, w ramach którego rozważamy zagadnienie wolnego rynku, mówimy zawsze o  jakimś konkretnym jego wyobrażeniu. Kiedy natomiast wyrażamy rozczarowanie spowodowane konstatacją, że jednak to nie działa, tak jak miało działać, pamiętajmy, że nie mówimy o teo-retycznym modelu, ale o  treści doświadczenia społecznego, która

8 Można przy okazji poczynić spostrzeżenie, że określenie gospodarka rynkowa ma bar-dziej pozytywne konotacje (pomimo zarzutu merkantylizacji społeczeństwa) niż gospodarka kapitalistyczna. W pierwszym przypadku mamy skojarzenia równościowego traktowania, otwartości, możliwości danych wszystkim na podobnych zasadach. Z kolei określenie gospo-darka kapitalistyczna kojarzy się z prywatyzowaniem zysków, konkurencją, a więc rywaliza-cją, nierównością posiadania dóbr.

Page 52: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

50

Hal ina Zboroń , Czy ekonomiści wierzą jeszcze w wolny r ynek?

stanowi zrekonstruowany obraz empirycznych zjawisk gospodar-czych składających się na całość złożonej praktyki funkcjonującej w określonym otoczeniu kulturowym. Stąd ideę wolnego rynku pro-ponuję traktować jak ideę regulatywną: w świecie empirycznym nie istnieje, ponieważ nie jesteśmy w  stanie spowodować usunięcia wszystkich istniejących ograniczeń (co więcej, nie jesteśmy w stanie ich zidentyfi kować). A nawet jeśli byłoby to możliwe, nie chcieliby-śmy przynajmniej niektórych z  nich znosić. Nawet libertarianie uznać muszą istnienie pewnych ram instytucjonalnych. Wolny rynek jest zatem pojęciem metafi zycznym, jest granicą, której nie możemy osiągnąć, możemy sobie jedynie ją wyobrażać. Urzeczy-wistniony w praktyce wolny rynek natomiast jest zawsze konstruk-tem społecznym: wynikiem społecznych negocjacji, w toku których ustalamy, jakie rozwiązanie jest dla najbardziej zadowalające. Osob-ną (gorzką) kwestią, jest to, kto ma faktyczny wpływ na kształt ukonstytuowanego ładu i w czyim imieniu działa9.

BIBLIOGRAFIA

Bauman Z., 2004, Życie na przemiał. Wydawnictwo Literackie: Warszawa.Blaug M., 1997, Ugly currents in modern economics. „Policy Options”, wrzesień, http://ar-

chive.irpp.org/po/archive/sep97/blaug.pdf [dostęp 10.11.2014].Cochrane J., 2009, http://faculty.chicagobooth.edu/john.cochrane/research/Papers/krug-

man_response.htm [dostęp 08.11.2014].Fama E. (2010), http://www.newyorker.com/online/blogs/johncassidy/2010/01/inter-

view-with-eugene-fama.html [dostęp 09.09.2012].Friedman M., 1993, Kapitalizm i  wolność. Centrum im. Adama Smitha & Rzeczpospolita,

Warszawa.Hardt Ł., 2013, Studia z realistycznej fi lozofi i ekonomii. Wydawnictwo C.H. Beck: Warszawa.Harvey D., 2008, Neoliberalizm. Historia katastrofy. Instytut Wydawniczy Książka i Prasa:

Warszawa.

9 O skonfl iktowanych grupach interesu sił politycznych mających realny wpływ na świato-wą gospodarkę pisze Rajan [2012]. Jego zdaniem skuteczne mogą być w  tym względzie działania instytucji światowych MFW i Banku Światowego, które zmuszone będą do wpro-wadzenia istotnych zmian co do sposobu działania.

Page 53: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Krugman P., 2009, How did economists get it so wrong?. „Th e New York Times”, 6 września.Lucas R., 2009, In defence of the dismal Science. „Th e Economist”, 6 sierpnia.Łukaszewicz A., 2001, Dylematy ekonomiczne przełomu stuleci. Wydawnictwo Key Text: War-

szawa.Posner R.A., 2009, A Failure of Capitalism. Th e Crisis of ’08 and Descent into Depression. Har-

vard University Press: Cambridge, Mass., London.Posner R., 2010, http://www.newyorker.com/online/blogs/johncassidy/2010/01/inter-

view-with-richard-posner.html [dostęp 09.09.2012].Reich R., 2009, Supercapitalism. Th e Battle for Democracy in an Age of Big Business. Icon Books

Ltd, Omnibus Business Centre: London. Rajan R., 2010, http://www.newyorker.com/online/blogs/johncassidy/2010/01/interview-

with-raghuram-rajan.html [dostęp 09.09.2012].Rajan R., 2012, Linie uskoku. Ukryte rysy, które wciąż zagrażają światowej gospodarce. Kurhaus

Publishing: Warszawa.Sandel M., 2012, Czego nie można kupić za pieniądze? Moralne granice rynku. Kurhaus Publish-

ing: Warszawa. Zboroń H., 2010, Koncepcje podmiotu gospodarującego w teoriach ekonomicznych. W: J. Sikora

(red.), Gospodarka i społeczeństwo. Wydawnictwo i Drukarnia UNI-DRUK: Poznań.

S u m m a r y

Do Economists Still Believe in the Free Market?

Specifying the area of her interest the author declares that the stated problem is considered with regard to the views shared within the circle of economists by relating them to the con-text of the recent economic crisis and the discussion of its possible causes. According to the author, the crisis of faith in the idea of a free market concerns its neoliberal interpretation adopted in the framework of neo-classical economics. Ongoing discussion within orthodox economics between representatives of the neo-classical and the neo-keynesian approach allow to draw a conclusion that there is an urgent need to reformulate the meaning of the term free market in accordance with more clearly and more commonly manifested eagerness to depart from the neoliberal project of the social order.

K e y w o r d s : f r e e m a r k e t , e c o n o m i c c r i s i s , n e o l i b e r a l i s m , n e o -c l a s s i c a l e c o n o m i c s

Page 54: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 55: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

53

Dlaczego kiedyś wierzyliśmy w wolny rynek?

Barbara Pogonowska Uniwersytet Ekonomiczny w  Poznaniu

[email protected]

Wprowadzenie

Celem tekstu jest próba odpowiedzi na tytułowe pytanie, próba sprowadzająca się w  zamierzeniu do rozpoznania specyfi ki wcho-dzącego tu w  grę kontekstu kulturowego, który ukształtował a  przede wszystkim umożliwił rozpowszechnienie i  utrwalenie przekonań o wyjątkowości – z punktu widzenia społecznych oczeki-wań – reguł oraz gospodarczych efektów funkcjonowania wolnego rynku. Założeniem, które towarzyszy próbie rekonstrukcji tego kontekstu, jest przeświadczenie, iż wprawdzie stopniowo, ale co najmniej od kilkunastu lat dokonuje się w społeczeństwach Zacho-du proces kwestionowania prawomocności zarówno wspomnianych przekonań, jak i wywołującego oraz fundującego je kontekstu kul-turowego. Z pewnością proces ów należy wiązać przede wszystkim z  doświadczeniami ostatnich kryzysów gospodarczo-społecznych

Celem artykułu jest próba rekonstrukcji ogólnych założeń kulturowych, które w cza-sach nowożytnych ukształtowały i  rozpo-wszechniły w  społeczeństwach Zachodu przekonanie o  wyjątkowo pozytywnej roli wolnego rynku w ekonomii i społeczeństwie.

S ł o w a k l u c z e : w o l n y r y n e k , w i a r a , w a r t o ś c i , k o n t e k s t k u l t u r o w y

Page 56: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

54

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

(tak zwanej bańki internetowej z lat 2000–2001 i kryzysu fi nanso-wego, który rozpoczął się na przełomie 2007 i  2008 roku) oraz towarzyszącymi im „niepokojami” kultury związanymi z negatyw-nymi społecznymi konsekwencjami przeżywanych wydarzeń gospo-darczych, to znaczy rosnącego bezrobocia, globalnej biedy, wyzysku na rynku pracy, wzrostu nierówności społecznych, procesów spo-łecznego wykluczania różnych kategorii osób, braku poczucia bez-pieczeństwa, destrukcji środowiska przyrodniczego, wszechobecne-go ryzyka (w  sensie Ulricha Becka) a  nawet wzrostu społecznej endemicznej niepewności1 (Pogonowska 2010). Jednakże istotna jest również głębsza zmiana oczekiwań kulturowych współczesno-ści, w tym zwłaszcza sposobu osiągania i przede wszystkim defi nio-wania całościowych (dziś już globalnych) wartości-sensów gospoda-rowania, które to oczekiwania wyraża aktualnie koncepcja trwałego zrównoważonego rozwoju społeczno-ekonomicznego, a nie obecny w praktyce gospodarczej neoliberalny dyskurs ekonomiczny wspie-rający ideę wolnego rynku i związaną z nim kategorię racjonalności gospodarowania. Warto podkreślić, że jednym z bardziej spektaku-larnych elementów tego dominującego dyskursu jest przekonanie o  istnieniu mechanizmu „przeciekania bogactwa w dół”, który ma powodować ogólny wzrost dobrobytu. Niezależnie od empirycznie uzasadnionej wiedzy na temat samego wzrostu, który dokonał się w krajach opartych na gospodarce rynkowej – społeczne przekona-nie o istnieniu wspomnianego mechanizmu zdecydowanie słabnie. Zdaniem Josepha E. Stiglitza zastanawiające jest, że takie opinie mogły dotąd w  ogóle przetrwać, ponieważ same badania ekono-miczne dawno już podważyły teoretyczne podstawy tego typu tez (Stiglitz 2007: 13).

1 Warto podkreślić już w tym miejscu, że idea wolnego rynku jest oparta między innymi na (nowożytnej) koncepcji instrumentalnej formy racjonalności oraz że jest zgodna z pooświe-ceniowym modelem rozwoju zachodniej cywilizacji (projektującej ład i ładem tym admini-strującej). Badacze społeczeństwa ponowoczesnego zwracają uwagę, że nieufność wobec wszelkiego typu metanarracji (Prawda, Postęp, Rynek itd.) narasta już od lat sześćdziesią-tych XX wieku.

Page 57: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

55

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Jak wiadomo, koncepcja trwałego zrównoważonego rozwoju społeczno-ekonomicznego postuluje harmonijne i  równoległe uzgadnianie warunków i zasad wzrostu gospodarczego z potrzeba-mi społecznymi (poprawa jakości życia, pełne zatrudnienie, spój-ność społeczna, poczucie bezpieczeństwa, różnorodność kulturowa itd.) oraz ochroną środowiska przyrodniczego w  imię dobra obec-nych i przyszłych pokoleń. Niezależnie od tego, jak trudna jest reali-zacja tego postulatu, rezygnacja z dyktatu rynku jest (przynajmniej) w sensie deklaratywnym niekwestionowana.

Sądzę, że rozstrzygnięcie, kim są w sensie socjologicznym pod-mioty, które niegdyś podzielały wiarę w wolny rynek, a kim te, któ-re nadal to czynią, to przedsięwzięcie niezwykle ważne, lecz trudne i skomplikowane a ponadto narażone na zarzut ahistoryzmu i bra-ku zgodności z ujęciem kulturowym. Z tych zatem przyczyn rezy-gnuję z podjęcia tej próby, zauważając jedynie, że wiernymi zwolen-nikami owej idei będą z  jednej strony ci nieliczni, których określa się mianem „zwycięzców gry rynkowej”, z drugiej zaś ci, dla których obecność zwycięzców i  przegranych jest świadectwem racjonalno-ści, praktycznej efektywności, teoretycznej zasadności oraz aksjolo-gicznej słuszności wolnorynkowych reguł i zasad gospodarowania.

Wolny rynek jako obiekt wiary

Pytanie „dlaczego kiedyś wierzyliśmy w  wolny rynek” to typowe pytanie z tezą, a zatem zdanie pytajne, które zawiera określone roz-strzygnięcie – tu dotyczące typu relacji epistemologicznej, która zachodzi między rozumianym ponadjednostkowo podmiotem poznającym a daną dziedziną przedmiotową (tak zwaną rzeczywi-stością pozajęzykową2) – a  w  konsekwencji – orzeczenie co do rodzaju postaci zbiorowej wiedzy ludzkiej, która na podstawie tej relacji powstaje. Słownikowe defi nicje pojęcia wiary (rozumianej –

2 Zgodnie z koncepcją Jerzego Kmity opis danej dziedziny przedmiotowej kształtuje się na podstawie milcząco przyjmowanych tzw. przedsemantycznych charakterystyk świata.

Page 58: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

56

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

co ważne – nie w sensie religijnym) przyjmują, że jest to „przekona-nie, zwłaszcza przekonanie nie w  pełni uzasadnione czynnikami poznawczymi (tzw. <wiara, że …>, np. wiara, że ludzie są dobrzy); przeświadczenie o  istnieniu czegoś (<wiara w  coś>), np. wiara w  dobroć ludzką” (Słownik…, 2004: 244) bądź uznają, że jest to „postawa bazująca na przekonaniu o istnieniu jakiegoś ponadnatu-ralnego, nadprzyrodzonego porządku czy rzeczywistości, uznawa-nych za niesprowadzalne i niewyjaśnialne przez odwoływanie się do empirii czy refl eksji intelektualnej” (Słownik…, 2002: 241). Wiado-mo, że funkcjonowanie w  danej kulturze określonych przekonań w  sensie ich respektowania przez członków danej wspólnoty, co wyraża się tym, że liczne działania tych osób można zinterpretować jako regulowane przez te przekonania (Kmita 1995: 25) jest – zgod-nie ze stanowiskiem konstruktywizmu kulturowego – zależne od standardów czy kryteriów danej kultury. Jak pisze Leszek Kołakow-ski, „Prawomocność da się pojąć jedynie w odniesieniu do ustalo-nych standardów kultury lub języka i  określona jest – czy chodzi o twierdzenie Fermata, czy o Eucharystię – przez reguły jakiejś gry, niezależnie od tego, czy są one wyrazem specyfi cznej wrażliwości jakiejś cywilizacji, czy też zostały arbitralnie ustalone. Nie sposób trwale unieważnić pewnego zespołu problemów bez odwoływania się, choćby milcząco, do niezmiennych standardów racjonalności” (1999: 12). To zatem historycznie i lokalnie zaistniały kontekst kul-turowy stanowi przyczynę danych stanów rzeczy – wskazując przy-czynę, wyjaśnia się, dlaczego możliwe było pojawienie się określo-nych zdarzeń i tym samym dokonuje się eksplanacji tego zjawiska (Pałubicka 2013: 177) – to znaczy podania warunków społecznej prawomocności danych przekonań, w tym przekonań dotyczących wyjątkowości bądź uznania za godną naśladowania postaci racjo-nalności kierującej działaniami podmiotów na wolnym rynku.

Z tego punktu widzenia należy odnieść się sceptycznie do kwalifi -kacji idei wolnego rynku w ujęciu Mihály’ego Csikszentmihalyiego – jako intelektualnego oszustwa. Autor ten stwierdza, że „Jedną z  najbardziej niebezpiecznych idei popularnych we współczesnej

Page 59: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

57

Prakseologia nr 157, t .2/2015

kulturze stanowi pogląd, że wolny rynek jest ostatecznym sędzią decyzji politycznych oraz że istnieje jakaś niewidzialna ręka, która poprowadzi nas ku świetlanej przyszłości pod warunkiem, że wolny rynek będzie mógł działać bez żadnych ograniczeń. (…) Zatem nie-bezpieczną ideą, na której opiera się nasza kultura, jest przekona-nie, że ekonomia polityczna dysponuje srebrną kulą, panaceum na wszystkie problemy – wolnym rynkiem, który, jeśli przyznamy mu pierwszeństwo przed wszelkimi innymi wartościami, z  pewnością przyniesie nam pokój i dobrobyt. To twierdzenie wydaje mi się nie-bezpieczne, ponieważ – podobnie jak wszystkie srebrne kule – sta-nowi przykład intelektualnego i politycznego oszustwa, które może przynieść ogromne korzyści niewielkiej grupie ludzi. Lecz jednocze-śnie spowoduje zniszczenia, za jakie będzie musiała zapłacić więk-szość z nas” (2008: 206–207). Niezależnie od chęci przyznania racji zawartej tu argumentacji o charakterze aksjologicznym (uznanie za słuszny pogląd, że rynek generuje prywatne jednostkowe zyski oku-pione kosztami o wymiarze społecznym) – bardziej interesujące jest poszukiwanie przyczyn obecności w  kulturze określonej postaci przekonań zakładających ekonomiczną i  społeczną efektywność wolnego rynku niż nadawanie tym przekonaniom kwalifi kacji oszu-stwa.

Charakterystyka kategorii wolnego rynku

Uznając, iż funkcjonujące w kulturze przeświadczenie o prawomoc-ności idei wolnego rynku opiera się raczej na nawarstwiających się interpretacjach dzieł klasyków niż na koncepcjach źródłowych, odwołam się do kilku wybranych współczesnych charakterystyk kategorii rynku: „W  sensie podstawowym rynek to miejsce, gdzie sprzedający i kupujący spotykają się, by dokonywać wymiany towa-rowej; w  tym sensie rynkiem nazywa się np. główny plac miasta. W sensie metaforycznym, jaki zyskał w ekonomii politycznej, rynek oznacza system stosunków handlowych, posiadający pewną zdol-ność autoregulacji na skutek presji, jaką wywierają na siebie nawza-

Page 60: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

58

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

jem kupujący (zapewniający popyt) i  sprzedający (zapewniający podaż), oraz z powodu konkurencji, jaka rozgrywa się zarówno mię-dzy kupcami, jak i między sprzedającymi” (Bihr 2008: 144). W opi-nii J. Godłów-Legiędź „mechanizm rynkowy jest w  interpretacji Hayeka najlepszym przykładem żywiołowo kształtującego się ładu społecznego, a jednocześnie przykładem przekazywania informacji w  społeczeństwie. Dlatego Hayek tak wysoko ceni Smitha, który odkrył i wyjaśnił działanie tego mechanizmu. Wielkim osiągnięciem Smitha – podkreśla Hayek – jest udowodnienie, że człowiek kierują-cy się w  swym działaniu abstrakcyjnymi sygnałami z  rynku, czyli cenami, służy lepiej zaspokajaniu społecznych potrzeb niż wówczas, gdy motywem jego działań są konkretne znane potrzeby” (1992: 23).  Z  kolei zdaniem Wacława Wilczyńskiego, wolny rynek jest przykładem, który w wysokim stopniu spełnia tak zwane kryteria dobroci systemu ekonomicznego: „Jak wiadomo, oznaczają one: 1. zdolność do racjonalnej alokacji zasobów, 2. zdolność do racjonal-nego wykorzystania istniejącego potencjału, 3. chłonność innowa-cyjną, 4. sprzyjanie równowadze gospodarczej, 5. zdolność do skra-cania czasu reagowania na zjawiska gospodarcze i niezbędnego do podejmowania decyzji” (1992: 12). Interesujące (i nadto uwzględ-niające lokalny oraz historyczny kontekst kulturowy) rozpoznanie normatywnego zaplecza, które wpłynęło na akceptację idei wolnego rynku, proponuje Jerzy Szacki: „Znaczenie liberalizmu w  świecie postkomunistycznym nie wynika więc koniecznie z jego – widocz-nej już dziś siły politycznej (…). Jego źródłem wydaje się nade wszystko to, że na tle innych kierunków, skądinąd bardziej wpływo-wych, wykazuje on stosunkowo dużo dynamizmu, inicjatywy i zde-cydowania co do charakteru celów, jakie chciałby osiągnąć. Co waż-niejsze, właśnie liberalizm zdaje się odpowiadać najpełniej na wyzwania nowej sytuacji historycznej, jaka powstała po upadku realnego socjalizmu (…). Inaczej mówiąc, to właśnie liberalizm daje dzisiaj najbardziej spójny projekt nowego ładu polityczno-społecz-no-gospodarczego, podczas gdy rzecznicy innych orientacji poprze-stają na krytykowaniu tego projektu. (…) Głównym sojusznikiem

Page 61: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

59

Prakseologia nr 157, t .2/2015

liberalizmu w kraju socjalistycznym jest nieefektywność gospodar-ki” (1994: 15–16).

Krytyka idei wolnego rynku

Nie zagłębiając się w  wielość argumentów kwestionujących efek-tywność czy racjonalność wolnego rynku, przytoczę – tytułem przykładu – kilka wypowiedzi podważających tak niegdyś oczywi-ste walory tej formy gospodarowania. Milton i Rose Friedmanowie formułują ocenę, która moim zdaniem z  uwagi na jej niejedno-znaczność jest interesująca: „Kluczowa myśl Adama Smitha zawar-ta w jego Bogactwie narodów jest zwodniczo prosta: jeśli wymiana między stronami jest oparta na zasadzie dobrowolności, to nie nastąpi dopóty, dopóki każda ze stron nie uzna jej za korzystną dla siebie. (...) Podstawowa teza Adama Smitha jest oczywista, jeśli chodzi o prostą wymianę między dwiema osobami. O wiele trud-niej ją zrozumieć w odniesieniu do ludzi żyjących na całym świecie: jak mogą oni współpracować dla realizacji własnych, odrębnych interesów. (...) Dowodem geniuszu Adama Smitha było jego odkry-cie, że ceny, które wyłaniają się ze swobodnych transakcji kupna--sprzedaży, czyli mówiąc krótko, na wolnym rynku, są w  stanie skoordynować działania milionów ludzi zabiegających o  własny interes, albowiem przyczyniają się do wzrostu zamożności każdego z nich. Wstrząsająca była to idea i wówczas, i obecnie, że porządek gospodarczy może wyłonić się jako niezamierzona konsekwencja działań wielu ludzi goniących za własnym interesem” (Friedman 1994: 12). I  diagnoza tych samych autorów: „Istnieje jak gdyby »niewidzialna ręka« polityki, działająca w kierunku dokładnie prze-ciwnym aniżeli »niewidzialna ręka« Adama Smitha. Jednostki pra-gnące jedynie realizować interes ogólny, kierowane niewidzialną ręką polityki, realizują interes grupowy, chociaż nie zamierzały wcale tego czynić” (s. 283). Dodajmy, że według tych autorów jed-nostkami tymi są korporacje, fi rmy, instytucje rządowe i biurokra-cja.

Page 62: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

60

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

Przykładem kolejnej wypowiedzi jest opinia Johna Graya: „Wol-ne rynki osłabiły bądź zniszczyły inne instytucje, od których zależy spójność społeczna w Stanach Zjednoczonych. Spowodowały długo-trwały boom gospodarczy, z którego większość Amerykanów bynaj-mniej nie skorzystała. Nierówności społeczne w  Stanach Zjedno-czonych bardziej przypominają Amerykę Łacińską niż jakiekolwiek społeczeństwo europejskie. (…) Dokonało się złowieszcze połącze-nie projektu oświeceniowego i  wolnego rynku” (2001: 423). Nie sposób nie uzupełnić powyższej wypowiedzi, podkreślając, że obec-nie – według organizacji Oxfam – 80 najbogatszych osób na świe-cie  skupia w  swych rękach tyle bogactwa, ile posiada biedniejsza połowa mieszkańców planety, czyli 3,5 mld ludzi, a zdaniem Chri-stine Lagarde, szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, nadmierne nierówności społeczne (ze względu na to, że nie służą trwałemu wzrostowi gospodarczemu) powinny stać się istotnym odniesieniem dla decyzji i działań instytucji MFW stanowiącej jesz-cze do niedawna liberalny drogowskaz zachodnich gospodarek ryn-kowych (Maciejewicz 2015, s. 16).

Natomiast ilustracją licznych socjologicznych diagnoz współcze-sności jest opinia, iż „Istnieje szereg przesłanek twierdzenia, że rynek stał się jednym z kluczowych pojęć, poprzez które zachodnie społeczeństwa rozumieją same siebie. (...) Neoliberalizm rozpętał kulturową rewolucję, która skłoniła ludzi do defi niowania siebie samych jednocześnie jako dwóch różnych bohaterów rynkowego społeczeństwa: konsumentów i  przedsiebiorców” (Aldridge 2006: 15). Krytyka idei wolnego rynku dotyka zatem zagadnienia procesu utowarowienia relacji społecznych, w  tym przyjęcia za kryterium oceny wartości tych relacji – kategorii efektywności, produktywno-ści czy opłacalności.

Warto również przytoczyć choćby tytułem przykładu oceny, któ-re niewątpliwie można wiązać z  nurtem krytyczno-emancypacyj-nym: „Innymi słowy, neoliberalny dyskurs próbuje nam wmówić, że świat postawiony na głowie, w  którym rzeczy (towary, pieniądz, środki produkcji, akty własności, itd.) rozkazują ludziom, którzy

Page 63: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

61

Prakseologia nr 157, t .2/2015

przecież je wytworzyli, jest nie tylko najlepszym z możliwych świa-tów, ale po prostu jedynym” (Bihr 2008: 23). „Ekonomiści winszują sobie zwykle właściwej rynkowi zdolności samoregulacji, która nadaje jego działaniu pozory swoistej racjonalności. (Neo)liberało-wie posuwają się dalej, czyniąc z rynku model wszelkiej racjonalno-ści, który każde społeczne działanie powinno starać się naśladować (wszystko powinno funkcjonować tak, jak to czyni rynek), albo przynajmniej, któremu każde społeczne działanie powinno się pod-porządkować. Jedni i drudzy przypisują rynkowi dwie istotne zale-ty. Po pierwsze są przekonani, że nie tylko ma on zdolność samore-gulacji, która zapewnia stałą równowagę, ale że jest to równowaga optymalna w  tym sensie, że godzi interesy jednostek z  interesem ogółu. (…) Nie ma zatem najmniejszej potrzeby, by w funkcjonowa-nie rynku mieszała się widzialna ręka władz państwowych. I to jest właśnie druga podstawowa zaleta, jaką liberałowie przypisują wol-nemu rynkowi. Interwencja państwa nie tylko nie jest konieczna, skoro rynek reguluje się sam, jest ona wręcz niepożądana” (Bihr 2008: 144–146). Ponadto zdaniem tego autora, „nie sposób na dłuższą metę utrzymać równowagi na rynku – stąd lokalne lub powszechne, koniunkturalne lub strukturalne kryzysy. W zależno-ści od okoliczności podaż okazuje się nadmierna bądź niewystarcza-jąca, z  czym rynek oczywiście jest w  stanie sobie poradzić, ale za cenę systematycznego niszczenia części społecznej produkcji i ska-zywania części producentów na ruinę, co prowadzi do utrwalenia się reżimu permanentnej niepewności ekonomicznej i społecznej” (Bihr 2008: 147–148). Z opinią tą zgadza się Slavoj Žižek, konsta-tując: „No tak, żyjemy w  społeczeństwie ryzykownych wyborów, z tym że jedni dokonują w nim wyborów, a  inni ponoszą ryzyko” (2011: 27).

Można sądzić, że również tak charakterystyczne dla omawianej idei przekonanie, że podstawą indywidualnej pomyślności, rozwoju gospodarczego i ukształtowania się społecznego ładu są wyłącznie działania jednostek nastawione na maksymalizację własnych korzy-ści (zysku, użyteczności), natomiast dobro wspólne jest sferą wtór-

Page 64: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

62

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

ną, ponieważ tworzy się spontanicznie jako suma (wypadkowa) nie-zamierzonych działań jednostkowych – utraciło swą kulturową „atrakcyjność” ze względu na nieobecność dostatecznej motywacji aksjologicznej. Zdaniem Anny Pałubickiej, to zagubienie hierarchii wartości wspólnotowych będące konsekwencją promowania postaw indywidualistycznych narusza gramatykę kultury europejskiej – niezbędna jest zatem zmiana społeczna prowadząca do nakreślenia na nowo relacji „między jednostką a wspólnotą ze wskazaniem na rozwiązania, w  których obowiązywałoby zrównoważenie wartości wspólnotowych z indywidualnymi wyborami” (2013: 212).

I na koniec wypowiedź Frederica Jamesona, który odwołując się do teorii dyskursu, sytuuje pojęcie rynku na poziomie walki o upra-womocnienie pojęć i ideologii, formułując niniejszą „tezę w najmoc-niejszej formie: otóż retoryka rynku była zasadniczym, centralnym składnikiem tej właśnie walki ideologicznej – walki o legitymizację bądź delegitymizację dyskursu lewicowego” (2011: 268). Można stwierdzić, że analiza pojęcia rynku prowadzona już nie w obszarze odniesienia przedmiotowego tego pojęcia, lecz na poziomie języka (dyskursu), w  którym dokonuje się społeczne tworzenie owego odniesienia, czyli tak zwanej rzeczywistości rynku – pozwala przejść do analiz uwzględniających postać kulturowego kontekstu, w któ-rym to pojęcie funkcjonowało bądź nadal funkcjonuje.

Kontekst kulturowy kształtowania się idei wolnego rynku

Problematyka kształtowania się w kulturze Zachodu przeświadcze-nia o wyjątkowości praktyk gospodarki rynkowej była podnoszona przez wielu wybitnych badaczy. Przyjmuje się, że jednym z pierw-szych był Max Weber, który w rozważaniach dotyczących procesu zmian życia społecznego w nowożytności stwierdzał, że charaktery-styczna dla tego okresu racjonalność formalna stanowi myślowy kontekst działań celowo-racjonalnych nastawionych na osiąganie (przy zastosowaniu rachunku i kalkulacji) wartości-sensów uchwyt-

Page 65: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

63

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nych praktycznie i że owa racjonalność sprzyjała rozwojowi gospo-darki rynkowej. Weber twierdzi również, że doświadczenia ostat-nich dekad (koniec XIX i początek XX wieku – B. P.) wskazują, że owa racjonalność formalna w  dużej mierze pokrywa się z  drugim typem racjonalności, to znaczy z  racjonalnością materialną, która rozstrzygając o  sposobie podziału dóbr, ostatecznie decyduje o poziomie materialnego dobrobytu (Weber 2002: 59–79). Można zatem stwierdzić, że wskazana historyczno-lokalna zgodność obu typów racjonalności mogła przemawiać na rzecz prawomocności racjonalności formalnej charakterystycznej dla praktyk wolnoryn-kowych.

Poznawczo bardzo ważną propozycją jest także klasyfi kacja form idei racjonalności zaproponowana przez Barbarę Skargę. Zda-niem wybitnej fi lozofki „idea racjonalności mogła się pojawić jedy-nie w takiej kulturze, która za fundamentalny stosunek człowieka ze światem uznała stosunek poznawczy, a  nie współistnienia, współprzeżywania, jedności mistycznej itd.” (1987: 114). Obok więc najwcześniej wyłonionej metafi zycznej idei racjonalności (począwszy od koncepcji Parmenidesa ideę tę cechuje przekonanie o racjonalności bytu) pojawia się w epoce oświecenia scjentystycz-na (epistemologiczna) idea racjonalności (cecha racjonalności przy-sługuje wiedzy ludzkiej a  działaniom – ich zgodność z  wiedzą naukową, której zadaniem jest odkrywanie empirycznie ujawniają-cej się rzeczywistości przyrodniczej i podlegającej jej prawom rze-czywistości społecznej). Pod koniec wieku XIX dochodzi do uściśle-nia scjentystycznej idei w postaci technologicznej idei racjonalności. Jej funkcjonowanie cechuje między innymi usankcjonowanie manipulowania rzeczami i  ludźmi jako środków do uzyskiwania najwyżej cenionych wartości-sensów, którymi są sprawstwo i sku-teczność działania.

Należy podkreślić, że u wielu autorów w rozważaniach poświę-conych systemom przekonań, które wywołały bądź wzmacniają prawmocność idei wolnego rynku, znaleźć można powiązania z  szeroko pojmowanym modernizmem, w  tym odniesienia do

Page 66: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

64

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

scjentystycznej wizji nauk społecznych (łącznie z naukami ekono-micznymi), stanowiska realizmu, idei bezzałożeniowości poznania empirycznego, epistemologicznego realizmu, mechanicyzmu, dar-winizmu społecznego, determinizmu czy uniwersalistycznych kon-cepcji natury ludzkiej (homo oeconomicus). Wielość płynących z tych stanowisk założeń pełni funkcję legitymizującą wobec pojęcia ryn-ku zgodnie z charakterystycznym dla epoki modernizmu przeko-naniem, że określone systemy przekonań czy też instytucje stano-wią reprezentacje historycznie niezmiennych projektów, których celem jest potwierdzanie własnej uniwersalności. Prawda, Rozum, Postęp, Rynek – to właśnie owe (z)dekonstruowane dziś wielkie narracje modernizmu, które totalizując kulturę, ujawniały opty-mizm w odniesieniu do przyszłości, również gospodarczej.

Jednakże jednym z najbardziej nośnych społecznie założeń doty-czących idei wolnego rynku jest przeświadczenie o  cechującej go immanentnej racjonalności, własności, której przypisanie zaistnia-łej historycznie i  lokalnie formie gospodarowania możliwe było właśnie w kontekście kulturowym modernizmu obejmującym sze-reg elementów, które uzyskiwały różne postaci artykulacji. Oświe-ceniowa aksjologia nakładana na kategorię racjonalności zarówno w sensie ludzkiej wiedzy, jak i działań miała więc chronić te sfery przed wszelkimi politycznymi czy ideologicznymi (również religij-nymi) deformacjami, czy roszczeniami. Temu celowi sprzyjać miała scjentystyczna wizja nauk społecznych (w tym ekonomii) zakładają-ca, że przedmiot badań dyscyplin społecznych jest obszarem, w któ-rym – wzorem przyrody – występują niezmienne i  niezależne od ludzkich intencji czy zamierzeń obiektywne (pozakulturowe) mechanizmy bądź prawidłowości, które zapewniają ład, harmonię bądź równowagę praktyki ludzkiej w danej dziedzinie rzeczywisto-ści. Należy zatem – przyjąwszy postawę epistemologicznego reali-zmu – „prawdziwie” rozpoznać owe prawidłowości, aby móc podpo-rządkować im społeczną praxis, dysponując zarazem możliwością prognozowania stanów przyszłych. W  konsekwencji kategoria racjonalności rynku zyskuje status racjonalności gospodarowania

Page 67: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

65

Prakseologia nr 157, t .2/2015

tout court a nawet racjonalności wszelkich form społecznych relacji. Kolejnym komponentem modernistycznych założeń jest uniwersa-listycznie pojmowana koncepcja natury ludzkiej (homo oeconomi-cus), czyli podmiotu, który kieruje się wyłącznie dążeniem do reali-zacji własnych korzyści (jest racjonalny a  zatem maksymalizuje zyski, dochód, użyteczność), oraz indywidualistycznie rozpoznawa-na wizja społeczeństwa gospodarującego: „Dążąc jedynie do wła-snego dobra, ludzie prowadzeni są przez »niewidzialną rekę« do działań leżących w interesie społecznym. Podstawą tego rozumowa-nia jest teza, że interes społeczeństwa to zwykła suma interesów jego członków. Każdy człowiek, pozostawiony samemu sobie, będzie się starał maksymalizować swoje własne bogactwo, zatem wszyscy ludzie, gdyby im nie przeszkadzać, będą maksymalizowali bogactwo całego społeczeństwa” (Blaug 1995: 78). Racjonalność ekonomicz-na podmiotu – jedna z możliwych postaci kulturowego wzorca jed-nostkowej racjonalności – jest więc podstawą i  jednocześnie przy-czyną harmonijnego funkcjonowania wolnego rynku.

Pozycją, która niewątpliwie zasługuje na odrębne omówienie, jest cytowana wcześniej książka Anny Pałubickiej Gramatyka kultu-ry europejskiej. Rozważania dotyczące kształtowania się w kulturze Zachodu cech, które odróżniają ją od innych kultur i  konstytuują ów specyfi czny porządek metapoziomu zwany przez autorkę gra-matyką, są z punktu widzenia pytania o kontekst kulturowy prawo-mocności idei wolnego rynku niezwykle cenne. Przede wszystkim chodzi o  wyróżnienie „dwóch postaw zajmowanych także przez współczesnego uczestnika kultury europejskiej: postawy człowieka zaangażowanego w realizację obranych wartości (w realizację swo-ich pragnień i przekonań) i postawy człowieka przyglądającego się z dystansu światu i sobie oraz dualizm wzorów myślenia: biblijno--fenomenologicznego oraz racjonalnego wypracowanego w  kultu-rze starożytnej Grecji” (2013: 16–17). Odnosząc się do obecnego kryzysu gospodarczego oraz sytuacji nauk ekonomicznych, autorka zwraca uwagę, że przyczyną problemów gospodarczej i  badawczej

Page 68: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

66

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

praxis jest dominacja wiedzy operacyjnej, która umożliwia skutecz-ną manipulację i nastawiona jest na osiąganie maksymalizacji zysku i  wzrost produktywności, a  więc podstawowych wartości-sensów wolnego rynku. Natomiast wiedza teoretyczna zgodna ze wzorem racjonalnego myślenia skoncentrowana na wyjaśnianiu i  rozumie-niu badanej dziedziny przedmiotowej znajduje się w  odwrocie (s. 178–179).

Zakończenie

Odpowiedź na pytanie „dlaczego kiedyś wierzyliśmy w  wolny rynek” jest niewątpliwie niepełna. Rozpoznawanie zawartości kon-tekstu kulturowego, który umożliwił ukształtowanie się i  rozpo-wszechnienie idei wolnego rynku oraz regulowanych tą ideą prak-tyk społecznych, jest z  pewnością zadaniem niedokończonym. Podobnie jak odpowiedź na pytanie „dlaczego już nie wierzymy w wolny rynek”.

Można sądzić, że podejmując w przyszłości próbę odpowiedzi na to drugie pytanie, pomocne będą analizy przemian społecznych, które prowadzą do narastania refl eksyjnego społeczeństwa obywa-telskiego, artykułowania niepokojów i  protesty tych, którzy nie znaleźli się w grupie „zwycięzców gry rynkowej” a także obecność nurtów krytyczno-emancypacyjnych, które z  pewnością realizują w  jakimś stopniu postulat autorki Gramatyki kultury europejskiej dotyczący zaangażowania badaczy w  „stwarzanie i  uzgadnianie naszego świata, w  którym żyjemy oraz wzięcie odpowiedzialności za wynegocjowaną wizję świata” (Pałubicka 2013: 202).

Page 69: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

67

Prakseologia nr 157, t .2/2015

BIBLIOGRAFIA

Aldridge A. ,2006, Rynek. Tłum. M. Żakowski. Wydawnictwo Sic!: Warszawa. Bihr A., 2008, Nowomowa neoliberalna. Retoryka kapitalistycznego fetyszyzmu. Tłum. A. Łu-

komska. Instytut Wydawniczy Książka i Prasa: Warszawa.Blaug M., 1995, Metodologia ekonomii. Ujęcie retrospektywne. Wydawnictwo Naukowe PWN:

Warszawa.Csikszentmihalyi M., 2008, Wolny rynek. W: J. Brockman (red.), Niebezpieczne idee we współ-

czesnej nauce. Świat w oczach wybitnych myślicieli. Tłum. A. Nowak. Wydawnictwo Smak Słowa i Wydawnictwo SWPS Academica: Sopot–Warszawa.

Friedman M. i R., 1994, Wolny wybór. Tłum. J. Kwaśniewski. Wydawnictwo PANTA: Sosno-wiec.

Godłów-Legiędź J., 1992, Doktryna społeczno-ekonomiczna Friedricha von Hayeka. Wydawnic-two Naukowe PWN: Warszawa.

Gray J., 2001, Po liberalizmie. Eseje wybrane. Tłum. P. Maciejko i  P. Rymarczyk. Fundacja Aletheia: Warszawa.

Jameson F., 2011, Postmodernizm, czyli logika kulturowa późnego kapitalizmu. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego: Kraków.

Kmita J., 1995, Czy możliwa jest kultura ponowoczesna. W: J. Sójka (red.), Horyzonty ponowo-czesności. Rozmowy z  Zygmuntem Baumanem. Część II. Wydawnictwo Fundacji Huma-niora UAM: Poznań.

Kołakowski L., 1990, Horror metaphysicus, Res Publica: Warszawa. Maciejewicz P., 2015, Kasty w Davos mówią o nierównościach. „Gazeta Wyborcza”, 26 stycznia.Pałubicka A., 2013, Gramatyka kultury europejskiej. Ofi cyna Wydawnicza Epigram: Byd-

goszcz.Pogonowska B., 2010, Źródła nieetyczności racjonalności ekonomicznej w  kulturze społeczeń-

stwa ponowoczesnego. W: J. Filek (red.), Moralny wymiar kryzysu ekonomicznego. Fundacja Biblioteki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie: Kraków.

Skarga B., 1987, Trzy idee racjonalności. W: B. Skarga, Przeszłość i interpretacje, Państwowe Wydawnictwo Naukowe: Warszawa.

Słownik…, 2002, Słownik socjologiczny. Graffi ti BC: Toruń.Słownik…, 2004, Słownik fi lozofi i. Wydawnictwo Zielona Sowa: Kraków.Stiglitz J.E., 2007, Wizja sprawiedliwej globalizacji. Propozycje usprawnień. Wydawnictwo Na-

ukowe PWN: Warszawa.Szacki J., 1994, Liberalizm po komunizmie. Społeczny Instytut Wydawniczy Znak i Fundacja

im. Stefana Batorego: Kraków.Weber M., 2002, Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej. Wydawnictwo Na-

ukowe PWN: Warszawa.Wilczyński W., 1992, Trudny powrót do gospodarki rynkowej. W: W. Dymarski (red.), Drogi

wyjścia z polskiego kryzysu gospodarczego. Wydawnictwo Naukowe PWN: Warszawa–Po-znań.

Žižek S. 2011. Od tragedii do farsy, czyli jak historia się powtarza. Tłum. M. Kropiwnicki, B. Szelewa. Wydawnictwo Krytyki Politycznej: Warszawa.

Page 70: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Barbara Pogonowska , Dlaczego kiedyś wierzyl iśmy w  wolny r ynek?

S u m m a r y

Why Have We Believed in the Free Market?

In this article the major interest lies in common beliefs in free market’ positive role in eco-nomy and society. Th e main goal is to reconstruction of general cultural assumptions that grounded this beliefs.

K e y w o r d s : f r e e m a r k e t , b e l i e f s , v a l u e s , c u l t u r a l c o n t e x t

Page 71: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

69

Geneza kryzysu w świetle problemu rynkowej i społecznej koordynacji, czyli Hayek odczytany na nowo

Wies ław BanachUniwersytet im. A. Mickiewicza

[email protected]

Wstęp

Głównym celem artykułu jest analiza niektórych przyczyn banko-wego – czy mówiąc ogólniej – fi nansowego kryzysu w Stanach Zjed-noczonych, który zapoczątkował światową recesję gospodarczą z lat 2007–2009. Interpretacji poddane zostaną zwłaszcza dwa fakty, które jak się wydaje, mają szczególny wpływ na przyczyny wspo-mnianego załamania gospodarczego. Pierwszym z nich było sukce-

Głównym celem artykułu jest zbadanie gene-zy fi nansowego (zwłaszcza bankowego) kry-zysu z lat 2007–2009. Autor stara się ukazać genezę omawianego kryzysu w  świetle pro-blemu rynkowej oraz społecznej koordynacji. W tym celu przedstawia argumenty austriac-kiej szkoły ekonomicznej, reprezentowanej przez Friedricha Augusta von Hayeka w słyn-nym sporze o racjonalność gospodarki socja-listycznej. Hayek argumentował w  nim, że mechanizm systemu cen służy do przekazy-wania i  synchronizowania „wiedzy o  szcze-gólnych okolicznościach danego czasu i miej-

sca”, umożliwiając członkom społeczeństwa osiągnięcie różnorodnych i  złożonych celów w  ramach tzw. ładu spontanicznego. W odniesieniu do kryzysu z lat 2007–2009, w wyniku polityki rządu Stanów Zjednoczo-nych, ten mechanizm nie zadziałał.

S ł o w a k l u c z o w e : k r y z y s f i n a n s o w y , p o l i t y k a r z ą d u , r y n k o w a i   s p o ł e c z n a k o o r d y n a c j a , p r o b l e m k a l k u l a c j i e k o n o m i c z n e j , o d p o w i e d z i a l n o ś ć

Page 72: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

70

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

sywne zwiększanie podaży pieniądza na amerykańskim rynku, cze-mu służyło konsekwentne cięcie stóp procentowych przez System Rezerwy Federalnej, czyli FED. Natomiast drugim – zwiększanie zakresu ryzykownych kredytów udzielanych przez banki. Oba te fakty były przejawem zewnętrznej ingerencji względem rynków fi nansowych. Ingerencja ta stała się źródłem brzemiennych w skut-ki zakłóceń informacji, które – w sprawnie i właściwie funkcjonują-cym rynku – zawarte są w cenach. To właśnie zakłócenie rynkowego mechanizmu odkrywania i przekazywania informacji oraz idącego z nim w parze systemu motywacyjnego były jedną z istotniejszych przyczyn omawianego kryzysu.

Jako narzędzie niniejszej analizy wykorzystana zostanie kon-cepcja rynku oraz doktryna społeczna rozwijana przez austriacką szkołę ekonomiczną, a zwłaszcza jej najwybitniejszego przedstawi-ciela, Friedricha Augusta von Hayeka. Geneza wspomnianego kry-zysu została bez wątpienia szeroko opisana oraz dogłębnie przeana-lizowana przez ekspertów, praktyków, publicystów, a  przede wszystkim reprezentantów wielu dyscyplin naukowych. Trudno w  związku z  tym dokonać w  tej materii jakiegoś przełomowego odkrycia czy wskazać kilka prostych przyczyn, które wyjaśniałyby jego genezę. Warto zresztą już na wstępie zaznaczyć, iż w  myśl metodologicznych założeń wielu badaczy (w  tym także Hayeka) ekonomia jako nauka społeczna powinna odrzucić zwłaszcza takie podejście, które charakteryzuje się naiwnym redukcjonizmem. Polega ono na wskazywaniu jednego lub kilku czynników determi-nujących wystąpienie jakiegoś zjawiska społeczno-gospodarczego. Zakwestionowanie redukcjonizmu jako metody eksplanacyjnej wydaje się szczególnie zasadne w odniesieniu do tak długotrwałych i skomplikowanych procesów, jakie złożyły się na opisywany kryzys. W związku z powyższym niniejsza próba wskazania genezy niedaw-nego załamania światowej gospodarki nie rości sobie pretensji do kompleksowego przedstawienia jego przyczyn. Stanowi ona jedynie propozycję spojrzenia na ów kryzys z punktu widzenia społeczno--ekonomicznej doktryny Hayeka.

Page 73: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

71

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Oczywiście rodzi się podstawowe pytanie o zasadność interpre-towania kryzysu przez pryzmat ustaleń Hayeka oraz o  korzyści, które z tego mogą płynąć. Kwestia ta wydaje się istotna, zważyw-szy dwie cechy, którymi charakteryzuje się omawiana doktryna. Pierwszą z nich jest to, że wchodzące w jej skład teorie, koncepcje czy też poszczególne idee w dużej mierze należą już do przeszłości. Hayek niewątpliwie odegrał pierwszorzędną rolę w słynnym spo-rze o racjonalność gospodarki socjalistycznej, który rozgorzał jesz-cze w latach dwudziestych i trzydziestych minionego wieku. Pozo-stając przez kilkadziesiąt lat konsekwentnym orędownikiem liberalnych zasad, na których wspiera się funkcjonowanie rynku, nie tylko podawał w  wątpliwość poszczególne próby zastąpienia rynku centralnym planowaniem, ale także dostarczał naukowych argumentów uzasadniających, dlaczego nie jest to możliwe. Jed-nakże przełom roku 1989 i  związany z  nim upadek komunizmu w  pewnym sensie oznaczał dla Hayeka utratę „przeciwnika”. W nowej, postkomunistycznej rzeczywistości, pozbawionej wyraź-nego podziału na dwa rywalizujące z  sobą systemy społeczno--gospodarcze, głoszone przezeń poglądy postrzegane mogą być przez wielu jako rodzaj „ekonomicznego skansenu”, stanowiąc jedynie ciekawostkę z zakresu historii myśli ekonomicznej. Współ-cześnie z  braku adwersarza w  postaci wyrazistego zwolennika gospodarki centralnie planowanej argumenty Hayeka wydawać się mogą mało czytelne czy wręcz niezrozumiałe. Rodzi się więc pyta-nie, w  jaki sposób formułować zarzuty pod adresem gospodarki centralnie planowanej, a  więc czegoś, co współcześnie należy już w  zasadzie do historii? Natomiast drugą istotną cechą doktryny Hayeka – podobnie zresztą jak całego „austriackiego” sposobu podejścia do społeczno-ekonomicznych zagadnień – jest fakt, że pozostaje ona na uboczu głównego nurtu ekonomii. Przyjmując heterodoksyjne stanowisko, siłą rzeczy skazuje Hayek rozwijaną przez siebie koncepcję rynku, rozumianego jako spontaniczny porządek, na niską użyteczność oraz niewielką praktyczną opera-tywność. W  odróżnieniu od neoklasycznej ekonomii głównego

Page 74: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

72

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

nurtu nie jest ona w  stanie dostarczyć skutecznych narzędzi do rozwiązywania praktycznych i konkretnych problemów, przed któ-rymi staje współczesne społeczeństwo (Banach 2003: 247).

Zatem dlaczego Hayek? Otóż wydaje się, że pomimo sformuło-wanych zastrzeżeń, jest to autor, którego przenikliwe spostrzeżenia i oryginalne idee mogą rzucić światło na genezę omawianego kryzy-su, wyostrzając niektóre jego aspekty. Hayekowski sposób postrze-gania mechanizmów rynkowych oraz roli, jaką dla ich właściwego funkcjonowania odgrywają społeczne reguły postępowania jedno-stek może dać odpowiedź na pytanie, co tak naprawdę się wydarzy-ło, a przede wszystkim, co należy robić (albo czego nie robić), aby kryzys – przynajmniej w  takim zakresie – się nie powtórzył. Być może skala kryzysu oraz doniosłość jego konsekwencji dla świato-wej gospodarki każą zweryfi kować nasze myślenie o mechanizmach funkcjonowania rynku. Światowy biznes – zwłaszcza ten, który realizuje ogromne interesy ponadnarodowych korporacji – podąża swoją drogą i  nie ma się co łudzić, że przebyty ostatnio kryzys w  jakiś radykalny sposób wpłynie na zejście z  tej drogi działania. Pamiętać także należy, że globalna gospodarka to sieć wzajemnych zależności, co w znacznym stopniu utrudnia podjęcie zobowiązań o  zmianie niewłaściwego postępowania i  wyrugowaniu pojawiają-cych się na jego obrzeżach patologii. Niemniej, mając na względzie powyższe ograniczenia i zastrzeżenia, warto powrócić do przynaj-mniej niektórych fundamentalnych zasad głoszonych przez austriackiego noblistę. W swym długim, ponaddziewięćdziesięcio-letnim życiu był on nie tylko świadkiem najważniejszych sporów i  dyskusji ekonomicznych, ale także ich aktywnym uczestnikiem. W ich trakcie zawsze pozostawał nieprzejednanym liberałem i kon-sekwentnym apologetą rozwiązań rynkowych. Prawdą jest, że jego stanowisko na temat zalet rynku podlegało swoistej ewolucji. Nigdy nie była to jednak istotna zmiana czy rewizja głoszonych wcześniej poglądów. W różnych fazach rozwoju myśli ekonomicznej, na kolej-nych etapach toczonych sporów czy też pod wpływem zmieniają-cych się zarzutów formułowanych przez adwersarzy Hayek wciąż

Page 75: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

73

Prakseologia nr 157, t .2/2015

szukał nowych argumentów. Nigdy nie oznaczało to jednak porzu-cenia zajmowanego uprzednio stanowiska, a co najwyżej zwrócenie uwagi na nieporuszane wcześniej aspekty sprawy oraz inne rozłoże-nie akcentów. Czynił to zawsze w jednym celu: wykazania, że ufun-dowany na idei wolności porządek rynku najlepiej organizuje życie społeczności, rozwiązując niejako automatycznie różnorodne pro-blemy gospodarcze.

Kryzys rynku czy zdrowego rozsądku?

Zastanawiając się nad genezą niedawnego kryzysu, należy uświado-mić sobie, że nie był on czymś szczególnym w historii kapitalizmu. Rzecz jasna jego dynamika, konsekwencje i światowy zasięg oddzia-ływania dawać mogą pewne podstawy do doszukiwania się w nim przejawów załamywania się – opartego na wolnorynkowych mecha-nizmach – światowego systemu gospodarczego. Wprawdzie wiara w  dobroczynne działanie kapitalizmu została pod jego wpływem znacznie zachwiana, to jednak nie możemy mówić o jego końcu czy upadku. Nie wydaje się również, by zachodziła konieczność zasto-sowania jakiejś wyjątkowej korekty czy gruntownej rewizji podej-ścia do światowej gospodarki kapitalistycznej. Miniony kryzys powinien stać się okazją do spokojnej i rzeczowej refl eksji nad jego genezą, przebiegiem i opłakanymi efektami, służąc nie tylko akade-mickiej dyskusji, ale być może także zmianie społecznej świadomo-ści o funkcjonowaniu mechanizmów rynkowych i naturze systemu kapitalistycznego.

Pomimo różnych wyjaśnień i  interpretacji światowego kryzysu przez ekspertów i ekonomistów wywodzących się z różnych szkół i ośrodków (por. Zboroń 2013), dość powszechnie podzielane jest twierdzenie, że u jego podstaw leżało załamanie się amerykańskie-go rynku nieruchomości, czego bezpośrednią konsekwencją był wstrząs w tamtejszym systemie bankowym. Owo załamanie nastą-piło w okresie, w którym święciła triumfy realizowana od lat dzie-więćdziesiątych XX wieku aktywna polityka rządu Stanów Zjedno-

Page 76: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

74

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

czonych, polegająca głównie na stymulowaniu działań w  sferze fi nansowej, których skutkiem miało być umożliwienie zakupu wła-snego domu przez jak największą liczbę Amerykanów. Głównym narzędziem tej polityki było zwiększanie podaży pieniądza na ryn-ku, czemu służyło sukcesywne obniżanie stóp procentowych przez System Rezerwy Federalnej. Poprzez realizację rządowej polityki napędzania koniunktury ten amerykański odpowiednik banku cen-tralnego umożliwił mieszkańcom USA bezproblemowe zaciąganie tanich kredytów hipotecznych. Zgodnie z zamierzeniem rządzących wywołało to istny boom na amerykańskich rynkach nieruchomości i  – co gorsza – sprawiło, że banki udzielały pożyczek nawet tym, którzy nie mieli zdolności kredytowej. Oznaczało to po prostu, że w  wyniku nierozważnej polityki rządu kredytobiorcami stały się całe rzesze Amerykanów, którzy nie posiadali żadnych gwarancji, a często nawet perspektyw spłaty zaciągniętego długu. Zalew tanich i  łatwo dostępnych kredytów hipotecznych nie tylko napędził koniunkturę na rynku nieruchomości, ale także przyczynił się do znacznego wzrostu akcji na nowojorskiej giełdzie.

Mechanizm tego zjawiska zaczął upodabniać się do struktury piramidy fi nansowej. Niestety – jak to zwykle bywa – w  istnienie tego typu konstrukcji wpisany jest jej spektakularny upadek.W dużej mierze krach był konsekwencją porzucenia żelaznej zasady, którą sektor bankowy kierował się od dziesięcioleci, a  mianowicie nie-przekraczania określonego poziomu środków przeznaczonych na kredyty. Niekorzystna relacja depozytów w  banku centralnym do ilości środków w  obrocie spowodowała nie tylko zbyt dużą podaż pieniądza na rynku oraz infl ację, ale także brak realnych zabezpie-czeń bankowych. Mówiąc wprost, banki – wpisując się w tę bardzo ryzykowną politykę fi nansową rządu – pożyczały znacznie więcej środków, niż w  nich ulokowano. Trudno zatem nie zgodzić się z twierdzeniem, że jedną z głównych przyczyn omawianego kryzysu była aktywna polityka amerykańskiego rządu zmierzająca do napę-dzenia koniunktury na rynku nieruchomości oraz idąca z  nią w  parze swoista inżynieria fi nansowa realizowana przez banki.

Page 77: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

75

Prakseologia nr 157, t .2/2015

A zatem przychylając się do opinii wyrażanych przynajmniej przez część ekonomistów, stwierdzić można, że zawiodły nie tyle zasady funkcjonowania kapitalistycznych instytucji, ile raczej odstępstwa od nich. Miało oczywiście miejsce wiele negatywnych, często kata-strofalnych w skutkach, zjawisk i procesów o charakterze systemo-wym. Jednak w przeważającej mierze były one rezultatem nie kry-zysu kapitalizm czy rynku, ale nadużyć, patologii oraz braku umiaru, rozwagi i po prostu zdrowego rozsądku.

Na koniec wstępnych rozważań dotyczących genezy omawiane-go kryzysu warto jeszcze podjąć zagadnienie chciwości, która – zda-niem niektórych – generowana jest przez system kapitalistyczny. Otóż nie wchodząc w tym miejscu w zbędne dyskusje, wydaje się, że właśnie w kategoriach braku umiaru, rozwagi i zdrowego rozsądku, a  nie w  kategoriach chciwości czy niepohamowanej chęci zysku należy rozpatrywać genezę oraz przebieg kryzysu (Sójka 2014: 176–179). Zarzut tak zwanej kapitalistycznej chciwości, czyniony zresztą często w dyskusjach nad ostatnim kryzysem, nie wytrzymu-je konfrontacji z  konkretną wiedzą historyczną czy socjologiczną. Chciwość jako niewątpliwy defekt i ułomność natury ludzkiej jest obecna w  życiu jednostek i  grup społecznych niemal od zarania dziejów, niezależnie od czasu, miejsca, okoliczności czy wreszcie systemu społeczno-gospodarczego. Często nieposkromiona chęć posiadania skłania ludzi do podejmowania nieetycznych czy wręcz nielegalnych działań. Jednak wydaje się ona naturalną przypadło-ścią natury ludzkiej i jako taka nie ma wiele wspólnego z systemem kapitalistycznym. Mówiąc krótko, łączenie czy kojarzenie chciwości z  kapitalizmem nie znajduje żadnego uzasadnienia w  faktach. Za Maksem Weberem można powiedzieć, że prawidłowe funkcjonowa-nie kapitalizmu wymaga powstrzymywania się od chciwości rozu-mianej jako niepohamowana chęć zysku. Warto przytoczyć w tym miejscu stosowny fragment jego słynnego dzieła Etyka protestancka a  duch kapitalizmu, w  którym wskazuje na uniwersalistyczny cha-rakter żądzy zysku: „Sam pęd do nabywania, do zysku, do zysku pieniężnego, możliwie jak najwyższego, nie ma właściwie nic wspól-

Page 78: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

76

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

nego z kapitalizmem. Dążenie takie istniało i istnieje wśród kelne-rów, lekarzy, woźniców, artystów, kokot, sprzedajnych urzędników, żołnierzy, bandytów, krzyżowców, klientów jakiejś gry, żebraków. Można powiedzieć: istnieje ono wśród all sorts and conditions of men, we wszystkich epokach i zakątkach świata. Porzucenie raz na zawsze zwyczaju łączenia tego z naiwnym pojęciem kapitalizmu – to zasada kulturowo-politycznego przedszkola. Najbardziej niepohamowana żądza zysku wcale nie jest równoznaczna z  kapitalizmem, a  tym bardziej z  jego duchem. Kapitalizm można wręcz identyfi kować z ograniczeniem, a przynajmniej racjonalnym temperowaniem tego irracjonalnego popędu” (Weber 1994: 4–5).

Teoria cykli koniunkturalnych oraz spór o racjonalność gospodarki socjalistycznej

Przed przystąpieniem do interpretacji genezy kryzysu z lat 2007–2009 przez pryzmat Hayekowskiej koncepcji rynku oraz fi lozofi i społecznej (co będzie miało miejsce w  dwóch kolejnych rozdzia-łach) należy przywołać jego poglądy z  okresu międzywojennego, gdy koncentrował się na problematyce cykli koniunkturalnych oraz uczestniczył w słynnym sporze o racjonalność gospodarki socjali-stycznej1. Otóż nie licząc młodzieńczych sympatii do umiarkowa-

1 Nie ma tu oczywiście miejsca (a także potrzeby) na choćby pobieżne przedstawianie bio-grafi i Hayeka i  ukazanie kluczowych problemów czy zagadnień, którymi zajmował się w  swoim naukowym życiu. Urodzony w  1899 roku, Hayek nie dokonywał zasadniczej zmiany głoszonych poglądów. Zmieniał natomiast sposób argumentacji w toczonych przez siebie sporach, którymi pisana była dwudziestowieczna historia myśli ekonomicznej i spo-łecznej. Warto na marginesie zauważyć, że swoje najbardziej dojrzałe i świadomie opraco-wane (aczkolwiek wcale nie najsłynniejsze) dzieło – trzytomową pracę Law, Legislation and Liberty (1973 t. 1: Rules and Order; 1976 t. 2: Th e Mirage of Social Justice; 1979 t. 3: Th e Political Order of a Free People) – napisał u schyłku swojego długiego życia. Stanowi ono nie tylko podsumowanie jego naukowej twórczości, ale także najbardziej konsekwentny wykład koncepcji ładu spontanicznego, która jest szczególnie istotna w kontekście poru-szanego tu problemu koordynacji rynkowej i  społecznej. Czytelnikom zainteresowanym zgłębieniem myśli Hayeka polecić można – oprócz prac samego autora – pozycje, które

Page 79: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

77

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nego socjalizmu, na co wpływ miała inspiracja Towarzystwem Fabiańskim, wczesne poglądy Hayeka kształtowały się pod wpły-wem należącego do trzeciego już pokolenia szkoły austriackiej Ludwiga von Misesa. Miało to decydujące znaczenie dla określenia na kilka dekad problematyki, wokół której koncentrowała się naukowa aktywność Hayeka. W  1927 roku zostaje dyrektorem założonego wraz z  Misesem Austriackiego Instytutu Badań Koniunktury. Właśnie badanie cykli koniunkturalnych stało się jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych ele-mentów twórczości przyszłego noblisty. W myśl powstającej wów-czas teorii cykliczne występowanie kryzysów jest niejako wpisane w działanie systemu kapitalistycznego, stanowiąc jego immanent-ną cechę. Kryzys czy recesja pojawiają się jako efekt przeinwesto-wania. W  okresie prosperity coraz więcej podmiotów na rynku zaczyna ulegać niebezpiecznej pokusie nadmiernego i – co za tym idzie – ryzykownego inwestowania. Pokusa ta rośnie przede wszystkim dzięki taniemu kredytowi bankowemu, którego ekspan-sja pojawia się w  rezultacie obniżenia stóp procentowych. Łatwy dostęp do pieniądza oraz nieuzasadniony optymizm inwestorów sprawia, że zaczynają uznawać za opłacalne nawet takie przedsię-wzięcia, których realizacja w  normalnych warunkach w  ogóle nie miałaby szans powodzenia. Takich nieuzasadnionych czy – mówiąc wprost – błędnych decyzji gospodarczych zaczyna być coraz więcej. Powstająca w  ten sposób bańka inwestycyjna cały czas rośnie, aż osiąga swój kres i pękając, wywołuje kryzys. W pewnym uproszcze-niu powiedzieć można, że zgodnie z teorią cykli koniunkturalnych kryzys jest logiczną konsekwencją boomu. Rzecz jednak w tym, że dla Hayeka i innych liberalnie zorientowanych ekonomistów funk-cjonujący bez ingerencji państwa rynek posiada zdolność samore-gulacji. Dzięki niej przejawy zakłóceń niwelowane są już we wcze-snej fazie rynkowych fl uktuacji w  sposób automatyczny. W  tym

ukazały się na polskim rynku wydawniczym: Godłów-Legiędź 1992; Kuniński 1999; Kostro 2001; Banach 2003.

Page 80: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

78

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

ujęciu to właśnie automatyzm rynkowego „serwomechanizmu” sprawia, iż cały system powraca do stanu równowagi bez koniecz-ności interwencji państwa. Można zatem powiedzieć, że w świetle teorii cykli koniunkturalnych kryzys sam w sobie nie jest zły. Wręcz przeciwnie: stanowi swego rodzaju sprawdzian, który bezlitośnie obnaża nierentowne przedsięwzięcia czy nieuzasadnione pod względem ekonomicznym projekty. Podczas kryzysu warunki gospodarowania ulegają pogorszeniu, stając się sitem, poprzez któ-re dokonuje się miarodajna selekcja funkcjonujących na rynku jed-nostek i  realizowanych przez nie przedsięwzięć. Czas kryzysu to okres, który nie tylko ujawnia nieracjonalne czy nieuczciwe speku-lacje, ale także skłania do wyciągania z nich wniosków, ucząc wła-ściwych zachowań na rynku. To zwykle wówczas dochodzi do prze-wartościowania priorytetów oraz skorygowania dotychczasowych działań i postaw. Warunkiem przetrwania kryzysu jest wykształce-nie umiejętności radzenia sobie w sytuacjach, które dotąd uchodzi-ły za banalne i przewidywalne.

Jeszcze bardziej znaczącym wpływem Misesa na kształtowanie się problematyki badawczej młodego Hayeka był słynny spór o  racjonalność gospodarki socjalistycznej. Miał on kilka etapów i  odsłon, w  trakcie których pojawiło się wielu zwolenników oraz przeciwników socjalizmu i centralnego planowania. Nie ma tu oczy-wiście miejsca na szczegółowe prezentowanie jego historii, ale war-to zaznaczyć, iż Hayek dołączył do sporu w  połowie lat trzydzie-stych, czyli w toku, a nawet apogeum międzywojennej dyskusji na temat możliwości zastąpienia rynku centralnym planowaniem. Wówczas to wielu ekonomistów zwróciło uwagę na szereg trudno-ści, które stoją na drodze powodzenia gospodarki socjalistycznej. Wskazywane trudności nie dotyczyły jednak zagadnień etycznych i  psychologicznych, które wiążą się z  problematyką sprawiedliwej dystrybucji dochodów. Uwolniona od emocji i politycznych uprze-dzeń dyskusja umożliwiła przedmiotową wymianę argumentów i tym samym odpowiedź na fundamentalne pytanie: w jaki sposób w sytuacji likwidacji rynkowej konkurencji oraz systemu cen doko-

Page 81: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

79

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nać można racjonalnej kalkulacji cen na poszczególne dobra, usługi oraz środki produkcji. W toku udzielania mniej lub bardziej zadowa-lających odpowiedzi uświadomiono sobie szereg poważnych proble-mów, przed którymi stanąć muszą planiści konstruujący społeczeń-stwo oparte na nowych, socjalistycznych, zasadach.

Wyrazem ówczesnych poglądów Hayeka na temat istoty tego problemu jest jego artykuł z  1935 roku Rachunek socjalistyczny I: istota i historia problemu (Hayek 1998: 135–165). Podkreśla w nim autor, że w praktyce problem ten nie dotyczy systemu gospodarcze-go opartego na konkurencji. W społeczeństwie funkcjonującym na zasadach rynkowych nikt nie troszczy się o problemy ekonomiczne inne niż własne. Problem ekonomiczny zostaje w nim rozwiązany niejako samoczynnie, bez niczyjej świadomej decyzji. Taki automa-tyzm w  rozwiązywaniu omawianego problemu już na poziomie mikro sprawia, że większość działających na rynku jednostek w ogó-le nie zdaje sobie sprawy z jego istnienia. W związku z powyższym ekonomiczny problemem społeczeństwa jest problemem wyłącznie ekonomii socjalistycznej, która oznacza konieczność rozwiązywania problemów nieznanych w systemie kapitalistycznym. Planista spo-łeczny, który usiłuje rozwiązać problem ekonomiczny, stanąć musi z  konieczności przed wyborem nie tylko dostępnych zasobów i metod (co ma miejsce w przypadku inżyniera, przed którym posta-wiono problem techniczny), ale także realizowanych celów czy zaspokajanych potrzeb. Innymi słowy, omawiany problem ma miej-sce, według Hayeka, zawsze kiedy różne cele konkurują o dostępne środki. Warto zauważyć, że zawarte w omawianym artykule stano-wisko Hayeka jest pochodną i  twórczym rozwinięciem wcześniej-szych ustaleń Misesa, który w pracy Rachunek ekonomiczny w społe-czeństwie socjalistycznym z  1920 roku sformułował centralny problem ekonomii socjalistycznej, inicjując tym samym rzeczową o niej dyskusję. Zdaniem Hayeka, Mises już wówczas „precyzyjnie wykazał, że koniecznym warunkiem ekonomicznego wykorzystania dostępnych zasobów jest zastosowanie wyceny nie tylko w odnie-sieniu do produktu fi nalnego, ale również do wszystkich produktów

Page 82: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

80

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

pośrednich i czynników produkcji oraz że jest nie do pomyślenia, by jakiś inny proces uwzględniał wszystkie istotne fakty w  taki sam sposób jak dokonuje tego proces wyceny przebiegający na konku-rencyjnym rynku” (Hayek 1998: 161).

W dalszym toku sporu duży rozgłos w dyskusji nad racjonalno-ścią gospodarki socjalistycznej zyskały prace Oskara Langego, któ-ry wykorzystując wcześniejsze pomysły F.M. Taylora, wypracował koncepcję tak zwanego socjalizmu rynkowego. Zakłada ona istnie-nie gospodarki planowej, w  ramach której miałby funkcjonować rzeczywisty rynek środków konsumpcji oraz usług pracy, przy jed-noczesnym uspołecznieniu środków produkcji. Innymi słowy, ceny środków konsumpcji oraz usług pracy byłyby cenami rynkowymi, natomiast ceny uspołecznionych środków produkcji byłyby cenami kalkulacyjnymi i pozostawałyby w gestii Centralnego Urzędu Pla-nowania. Taki parametryczny układ cen stwarzałby, zdaniem Lan-gego, warunki zbliżone do występujących na rynku: w momencie, gdyby okazywało się, że cena na jakieś dobro nie jest ceną równo-wagi – to znaczy pod koniec okresu, którego dotyczy rachunek eko-nomiczny, powstawałby nadmiar lub niedobór danego dobra – należałoby ją skorygować, czyli ustalić nowy układ cen, stanowiący podstawę dalszych decyzji i  nowego układu wielkości popytu i podaży. W ten sposób centralny planista, posługując się metodą prób i  błędów, mógłby znakomicie zastąpić funkcjonujący rynek (Łukawer 1985: 215 i n.).

Wystąpienie Langego, które miało być próbą udzielenia satysfak-cjonującej odpowiedzi na wskazaną wyżej kwestię (w  jaki sposób w warunkach braku rynku, a więc braku konkurencji i systemu cen, miałaby być określana wartość poszczególnych dóbr, usług i  środ-ków produkcji), opierało się na założeniu, iż centralny planista jest w stanie zebrać, przetworzyć i wykorzystać wszystkie potrzebne do tego informacje oraz dane. Co więcej, panowało wówczas dość powszechne przekonanie (sugerujące triumf Langego w  sporze z Hayekiem), że stanowiąca przedmiot dyskusji omawiana kwestia to jedynie problem kalkulacji, związany wyłącznie z zagwarantowa-

Page 83: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

81

Prakseologia nr 157, t .2/2015

niem Centralnemu Urzędowi Planowania odpowiedniej mocy obli-czeniowej. Wszystko to uzmysłowiło Hayekowi ograniczenia jego dotychczasowego stanowiska w omawianym sporze. Zdał sobie spra-wę, że aby wykazać brak racjonalności gospodarki socjalistycznej, musi sięgnąć po inne argumenty. Skłoniło go to do przeformułowa-nia poglądu z roku 1935 i zwrócenia szczególnej uwagi na lekcewa-żony dotychczas problem wiedzy, który jego zdaniem powinien stać się nie tylko głównym argumentem w sporze o racjonalność gospo-darki socjalistycznej, ale także dominującym przedmiotem refl eksji ekonomicznej. W serii słynnych artykułów z przełomu lat trzydzie-stych i czterdziestych, jak: Ekonomia a wiedza (1937), Fakty w naukach społecznych (1943), Wykorzystanie wiedzy w  społeczeństwie (1945), Znaczenie konkurencji (1946), zebranych w wydanej w 1948 roku pra-cy Indywidualizm i porządek ekonomiczny, sformułował Hayek swoje podejście do owego problemu wiedzy (Hayek 1998). Wyrazem zmo-dyfi kowanego stanowiska autora było postawienie zwolennikom centralnego planowania prostego, aczkolwiek zasadniczego pytania: komu owe dane, informacje czy fakty (stanowiące warunek racjonal-nej kalkulacji ekonomicznej i jednocześnie podstawę teorii Langego) są znane? Zwolennicy planowania, nie potrafi ąc jasno odpowiedzieć na powyższą kwestię, utrzymywali, że są one po prostu dane, używa-jąc na wzmocnienie swojej „argumentacji” nawet pleonazmów w postaci „dane dane” (given data). I właśnie na tej epistemologicz-nej słabości obozu planistów zaczyna Hayek na tym etapie sporu koncentrować swoją uwagę. Stara się wykazać, że planiści zakładają posiadanie wiedzy, którą w  rzeczywistości nie dysponują. Błąd ich założenia bierze się – zdaniem Hayeka – w głównej mierze stąd, że niewłaściwie postrzegają oni istniejącą na rynku wiedzę. Otóż jest to wiedza, która istnieje nie w formie pojęć oraz gotowych do przetwo-rzenia i wykorzystania przez planistę jednostek informacji, ale wie-dza cicha i często niewyartykułowana. Jak przekonuje Hayek w swo-im najważniejszym tekście z  tego okresu, Wykorzystanie wiedzy w  społeczeństwie, wiedza, o  którą tu chodzi, „nigdy nie występuje w postaci skoncentrowanej czy zintegrowanej, lecz wyłącznie w for-

Page 84: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

82

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

mie rozproszonych okruchów niepełnej i  często sprzecznej wiedzy posiadanej przez wszystkie z osobna jednostki” (Hayek 1998: 90). Nie jest to wiedza naukowa, to znaczy wiedza w  postaci ogólnych formuł, lecz praktyczna i specyfi czna „wiedza o konkretnych okolicz-nościach danego czasu i  miejsca” (Hayek 1998: 92). Poprzez swą ulotność, niepełność i zmienność wiedza ta nie może także podlegać statystyce, a tym samym być przekazywana jakiejś władzy centralnej ani przez nią w jakikolwiek sposób wykorzystywana.

Geneza kryzysu w kontekście Hayeka koncepcji rynku

Przejdźmy teraz do próby zinterpretowania genezy omawianego kryzysu przez pryzmat doktryny społeczno-ekonomicznej Friedri-cha A. von Hayeka. Interpretacja ta przeprowadzona zostanie w  dwóch etapach. W  pierwszym, w  którym przywołane zostaną argumenty o charakterze ekonomicznym, zaprezentuję wybrane ele-menty Hayekowskiej koncepcji rynku. Etap drugi – któremu poświę-cony zostanie następny podrozdział – ma charakter rozważań etycz-nych i nawiązuje do rozwijanej przez Hayeka fi lozofi i społecznej oraz idei wolności i  odpowiedzialności. Zagadnienia poruszane w  obu etapach są równie ważne i  należy je traktować komplementarnie. Dopiero po dokonaniu ich swoistej syntezy wyłonić się może istota stanowiska Hayeka w kwestii zasadności ingerowania w system ryn-kowy oraz zgubnych tego konsekwencji. Wyraźnie dostrzegalne sta-nie się wówczas jedno z  naczelnych zagadnień społeczno-ekono-micznej doktryny Hayeka, mianowicie problem rynkowej i społecznej koordynacji wyrażony zwłaszcza w koncepcji ładu spontanicznego. Stał się on przedmiotem rozważań tego badacza szczególnie w póź-niejszym okresie jego twórczości. Wówczas autor Konstytucji wolno-ści i Law, Legislation and Liberty zaczął formułować nowe argumenty w walce z centralnym planowaniem i interwencjonizmem państwo-wym, koncentrując uwagę nie tylko na aspektach ekonomicznych, ale także – a może przede wszystkim – na zagadnieniach fi lozofi cz-nych, społecznych i kulturowych.

Page 85: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

83

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Nie wchodząc w  zbędne szczegóły naszkicowanych powyżej poglądów Hayeka w  kwestii cykli koniunkturalnych, a  zwłaszcza w  sporze o  racjonalność gospodarki socjalistycznej, powiedzieć można, że traktował on rynek jako proces odkrywania i przekazy-wania rozproszonej wiedzy, niezbędnej do podejmowania właści-wych decyzji gospodarczych. Warto podkreślić, że taki właśnie spo-sób pojmowania rynku stanowi najbardziej charakterystyczną cechę naukowej twórczości nie tylko tego autora, ale także całej szkoły austriackiej. Odkrywanie wiedzy dokonuje się w trakcie pro-cesu konkurencji, zaś jej przekazywanie – poprzez działanie syste-mu cenowego. Wolne jednostki, konkurując na rynku oraz w innych dziedzinach życia społecznego, dokonują każdego dnia swoistego „odkrywania wiedzy” o tym, co należy robić, a czego robić nie nale-ży. Każda z tych wolnych jednostek wnosi przez to do ogólnej puli swój maksymalny zasób „wiedzy o  konkretnych okolicznościach danego czasu i miejsca”. Jednostki same weryfi kują swoje działania pod kątem ich przydatności czy użyteczności dla innych, przy czym o  owej przydatności czy użyteczności przesądzają nie jakieś arbi-tralne decyzje urzędników, ale sam proces rynkowej konkurencji. Powstającą w ten sposób koordynację działań jednostek zapewniają nie jakieś odgórne rozkazy czy biurokratyczne rozporządzenia, ale bezosobowy przymus, który skłania ludzi do nieustannej weryfi ka-cji i ewentualnej modyfi kacji własnych działań. Dlatego też postulat wolności, rozumianej jako brak przymusu ze strony innych jedno-stek, stanowi obok postulatu decentralizacji decyzji ekonomicznych jeden z podstawowych warunków sprawnego funkcjonowania sys-temu rynkowego. Jak przekonuje Hayek w  Drodze do zniewolenia, książce napisanej pod koniec drugiej wojny światowej, która odbiła się szerokim echem zwłaszcza w świecie polityki, przynosząc auto-rowi światową sławę: „wyższość konkurencji bierze się nie tylko stąd, że w  większości wypadków jest to najskuteczniejsza ze zna-nych metod, ale nawet bardziej z  tego, że jest to jedyna metoda, dzięki której nasze działania mogą się do siebie wzajemnie dostoso-wać bez przymusu i arbitralnej interwencji ze strony władzy” (Hayek

Page 86: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

84

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

1996: 43). Można zatem powiedzieć, że dla Hayeka konkurencja jest oddolnym, żywiołowym procesem, poprzez który jednostki kształtują swoje opinie o tym, co dla nich najkorzystniejsze. Co wię-cej, w trakcie procesu konkurencji, w którym dochodzi do odkrywa-nia wiedzy o warunkach gospodarowania, jednostka ma do czynie-nia ze stymulującym działaniem systemem bodźców. Konkurencja zatem nie tylko umożliwia zdobycie informacji o nadarzających się okazjach zrobienia dobrego interesu, ale także skutecznie motywu-je do podejmowania stosownych działań.

O ile odkrywanie obecnej na rynku wiedzy dokonuje się w trak-cie procesu konkurencji, o tyle jej przekazywanie pomiędzy gospo-darującymi podmiotami odbywa się poprzez działanie systemu cenowego. Konkurencja – jak wspomniano – skłania jednostki do podejmowania lub porzucania określonych działań, a także dostar-cza wiedzy o pojawiających się na rynku okazjach. Za pomocą syste-mu cenowego te rozproszone informacje znajdują swój konkretny wyraz i  odzwierciedlenie w  jasnych i  czytelnych komunikatach. Funkcjonują one na rynku w  postaci sygnałów pieniężnych, czyli cen na poszczególne dobra, usługi oraz środki produkcji. Hayek nie ukrywa fascynacji swoistą prostotą czy też ekonomizacją wiedzy, które cechują ów system. Pisze on, iż jest „rzeczą cudowną, że w przypadku (...) niedoboru jednego z surowców tysiące ludzi, któ-rych tożsamości nie dałoby się ustalić nawet po wielu miesiącach badań, bez żadnego nakazu i mimo iż przyczyna tego zjawiska jest znana zaledwie garstce spośród nich, zostaje skłonionych do oszczędniejszego wykorzystania tego materiału i  wytwarzanych z niego produktów – co oznacza, że zmierzają we właściwym kie-runku” (Hayek 1998: 100). Wśród innych ekonomistów reprezentu-jących liberalne podejście do zagadnień funkcjonowania rynku rów-nież widoczne jest akcentowanie powyższej cechy systemu cen2.

2 Dla przykładu Milton i Rose Friedmanowie, reprezentujący szkołę chicagowską, również podkreślają, że główny problem sprawnego przekazu informacji (polegający na dostarcza-niu właściwych informacji właściwym ludziom), rozwiązywany jest przez system cen auto-matycznie: „System cen przekazuje tylko istotne informacje i tylko do tych, którym są one

Page 87: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

85

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Jednak to właśnie Hayek podkreśla jego szczególne znaczenie nie tylko dla rozwoju gospodarczego, ale także cywilizacyjnego. Działa-nie systemu cenowego – którego nie waha się uznać za jeden z fun-damentów naszej cywilizacji – jest tak powszechne i skuteczne, że najczęściej w ogóle nie zastanawiamy się nad jego istnieniem. Gdy-by system ten był wynikiem świadomego projektu człowieka, musiałby zostać uznany – jego zdaniem – za jeden z największych tryumfów ludzkiej myśli.

Mając powyższe na uwadze, można przejść do rozważenia gene-zy obecnego kryzysu przez pryzmat Hayeka koncepcji rynku. Otóż, jeżeli – za Hayekiem – uznamy, że rynek jest sprawnym mechani-zmem odkrywania i  przekazywania działającym podmiotom wie-dzy, która niezbędna jest do podejmowania właściwych decyzji gospodarczych, to oczywisty będzie postulat nieingerowania w ten mechanizm. W myśl tej koncepcji niemal każda ingerencja ze strony rządu czy banku centralnego niejako z defi nicji spowodować musi zakłócenia w przekazie informacji, a tym samym zamazanie rzeczy-wistego stanu gospodarki. Z tym właśnie mieliśmy do czynienia od początku lat dziewięćdziesiątych w  Stanach Zjednoczonych. Rząd tego kraju podejmował szereg stymulujących działań w sferze fi nan-sowej, których zamiarem było umożliwienie zakupu własnego domu przez możliwie największą liczbę Amerykanów. Konsekwent-ne cięcie stóp procentowych przez System Rezerwy Federalnej, a  tym samym sztucznie zwiększanie podaży pieniądza na rynku dało mieszkańcom USA możliwość zaciągania tanich kredytów hipotecznych. Wywołało to oczywiście zamierzony boom na amery-kańskich rynkach nieruchomości, ale jednocześnie spowodowało, że banki udzielały pożyczek nawet tym, którzy nie mieli zdolności kredytowej. Mówiąc wprost, kredytobiorcami stali się w dużej mie-rze ludzie, którzy nie tylko nie posiadali żadnych zdolności kredyto-

potrzebne (...). Ludzie, którzy przekazują informacje, są zainteresowani w znalezieniu tych, którzy potrafi ą i są w stanie z nich skorzystać. Ludzie, którzy potrafi ą skorzystać z danej informacji, są z  kolei zainteresowani w  jej otrzymaniu i  potrafi ą o  nią zabiegać” (M. i  R. Friedman 1993: 13–14).

Page 88: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

86

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

wych, zabezpieczeń czy gwarancji, ale często także osoby pozbawio-ne nawet perspektyw spłaty zaciągniętego długu. W  rezultacie rządowej polityki napędzania koniunktury Amerykanie błędnie uznali, że stać ich na zakup mieszkania lub domu. Płynące z rynku sygnały dotyczące na przykład warunków pozyskiwania kredytów zinterpretowali jako okazję do podjęcia inwestycji mieszkaniowej, która w  rzeczywistości nie miała ekonomicznych podstaw. Wspo-mniane zakłócenia rynkowych sygnałów czy wręcz zamazanie obra-zu o rzeczywistych warunkach gospodarowania nasiliły się do tego stopnia, że coraz więcej podejmowanych na rynku decyzji niemal z defi nicji obarczonych musiało być błędem. W wyniku tego nieko-rzystnego procesu wzrastające grono podmiotów gospodarczych zaczęło uznawać za opłacalne przedsięwzięcia, które faktycznie takie nie były. Ten nieuzasadniony optymizm i będące jego konse-kwencją zjawisko przeinwestowania nie mogły trwać w nieskończo-ność. W  końcu nadmuchana płonnymi nadziejami inwestycyjna bańka pękła, wywołując konsekwencje w  skali globalnej. Jednak odpowiedzialność za ów krach ponosi nie tyle nieuzasadniony opty-mizm jednostek, ile zdemontowanie przez amerykański rząd i jego agendy rynkowego „serwomechanizmu”. W  świetle doktryny Hayeka ich ingerencja w  funkcjonowanie wolnej konkurencji oraz systemu cen utrudniła zadziałanie rynkowych mechanizmów kory-gujących i  tym samym uniemożliwiła samoczynny powrót gospo-darki do stanu równowagi. W warunkach niezakłóconego funkcjo-nowania mechanizmu rynkowego podmioty mają możliwość właściwego odczytania sygnałów płynących z rynku. Na ich podsta-wie korygują swoje postępowanie i dostosowują je do obranej przez siebie strategii działania. Gospodarczy sukces odnoszą ci, którzy potrafi ą w sposób właściwy zinterpretować owe sygnały. Natomiast w wyniku państwowego interwencjonizmu i tym samym zniekształ-cenia rynkowego mechanizmu odkrywania wiedzy oraz przekazy-wania informacji pozbyto się skutecznego narzędzia koordynujące-go ludzkie działania. Ingerencja w ten mechanizm polega najczęściej na utrzymywaniu przy życiu nierentownych podmiotów lub też na

Page 89: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

87

Prakseologia nr 157, t .2/2015

sztucznym napędzaniu koniunktury (z czym mieliśmy do czynienia przed kryzysem zwłaszcza w  Stanach Zjednoczonych) prowadzą-cym do trwałych i  przykrych konsekwencji. W  przypadku rządu i banku centralnego USA pozwolono na skumulowanie się skutków nadmiernych skłonności inwestycyjnych, które nie miały ekono-micznych podstaw. Wspierając przedsięwzięcia jedynie na podsta-wie decyzji politycznych i  administracyjnych doprowadzono do sytuacji, w której negatywne zjawiska nałożyły się na siebie i uwi-doczniły ze zdwojoną siłą w postaci światowego kryzysu.

Konsekwencje pogwałcenia społecznych „reguł właściwego postępowania”

Wyżej zinterpretowano niektóre przyczyny fi nansowego kryzysu w Stanach Zjednoczonych, który zapoczątkował światową recesję gospodarczą z lat 2007–2009. Jako narzędzia tej interpretacji uży-to Hayekowskiej koncepcji rynku stanowiącego mechanizm odkrywania i przekazywania rozproszonej wiedzy, niezbędnej do podejmowania właściwych decyzji gospodarczych. Przywołane zostały w tym celu argumenty głównie o charakterze ekonomicz-nym. Aby jednak w sposób bardziej wielowymiarowy i pełny doko-nać owej interpretacji, należy przywołać poglądy autora z zakresu fi lozofi i społecznej. Chodzi głównie o  fundamentalne dla wszel-kich koncepcji liberalnych idee wolności i  odpowiedzialności. Należy bowiem uzmysłowić sobie, co tak naprawdę oznacza – wywiedzione z doktryny Hayeka – twierdzenie, iż do światowego kryzysu przyczyniły się interwencjonistyczne działania amery-kańskich władz. Otóż twierdzenie to – w jej świetle – oznacza, że poprzez polityczną czy administracyjną ingerencję w procesy eko-nomiczne dokonano swoistego spustoszenia w obrębie zasad spo-łecznego postępowania. Mówiąc konkretnie, spowodowano, że nad znaczącymi rynkowymi graczami rozciągnięty został przysło-wiowy parasol ochronny. To właśnie dzięki niemu wręcz uniemoż-liwiono ich upadek. Innymi słowy, pogwałcono fundamentalną dla

Page 90: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

88

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

właściwego funkcjonowania Wielkiego Społeczeństwa zasadę wol-ności, a zwłaszcza stanowiącą jej konsekwencję – zasadę odpowie-dzialności za podejmowane przez siebie decyzje.

Jak wspomniano, Hayek w trakcie kolejnych sporów z etatystycz-nie zorientowanymi ekonomistami modyfi kował swoje koncepcje. Poszukiwał w  ten sposób nowych i  bardziej przekonujących argu-mentów w  celu wzmocnienia swojego stanowiska w  różnych kwe-stiach. Tak właśnie było w  przywoływanym sporze o  racjonalność gospodarki socjalistycznej, gdy przesunął akcenty z problemu aloka-cji zasobów i środków na problem koordynacji działań w sferze ryn-ku. Do koordynacji tej dochodzi w sposób automatyczny, dzięki wła-ściwemu odczytywaniu przez jednostki sygnałów płynących z rynku (w  wyniku niezakłóconej konkurencji podmiotów rynkowych oraz sprawnemu funkcjonowaniu systemu cen). W ostatnim okresie swo-jej twórczości, to jest po roku 1960, Hayek – odchodząc od kwestii czysto ekonomicznych – zaczął przywiązywać szczególną wagę do problemów z zakresu fi lozofi i społecznej. Zdał sobie bowiem w pełni sprawę, iż warunkiem sprawnego funkcjonowania rynku jest wykształcenie się w jego otoczeniu odpowiednich instytucji społecz-nych. To w sposobie ich funkcjonowania uwidaczniają się – zdaniem Hayeka – powstałe w procesie kulturowej ewolucji „reguły właściwe-go postępowania” (rules of just conduct). Stanowią one nośnik wiedzy, która niezbędna jest działającym jednostkom do podejmowania słusznych decyzji. Jest to wiedza wykorzystywana przez jednostki w trakcie codziennej praktyki życiowej; wiedza, którą za Gilbertem Ryle’em określał jako „wiedza jak” (know how). Podobnie jak rynkowa „wiedza o konkretnych okolicznościach danego czasu i miejsca” ma ona charakter praktyczny i  zwykle nie daje się zwerbalizować czy wyartykułować (Hayek 2004: 121).

Zatem istniejąca w  społeczeństwie wiedza, która umożliwia przewidywalność i skoordynowanie działań jednostek nie występu-je jedynie w postaci płynących z rynku sygnałów cenowych. Przeja-wia się ona również w formie wykształconych w wyniku kulturowej ewolucji reguł właściwego postępowania. Są to swego rodzaju pra-

Page 91: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

89

Prakseologia nr 157, t .2/2015

widła i  wzorce zachowań, ogólnie przyjęte zasady i  konwencje, utrwalane z pokolenia na pokolenie reguły współżycia społecznego i kanony działania w określonych okolicznościach. Co ważne, istnie-ją one zarówno w postaci reguł moralności, jak i zasad prawa. Dzięki istnieniu tych reguł i  posłuszeństwu im człowiek może korzystać z  wiedzy, która stanowi dorobek społecznego i  kulturowego dzie-dzictwa. Znajomość wyuczonych reguł właściwego postępowania, które nieustannie pozwalają człowiekowi dostosowywać się do swe-go otoczenia i koordynować jego działania, ma bez wątpienia więk-sze znaczenie niż wiedza pozwalająca mu zrozumieć otaczający go świat. Zwyczaj czy nawyk lepiej bowiem służą człowiekowi we współpracy z innymi członkami społeczności niż rozumienie (Hayek 1973: 76). Oznacza to, że działanie jednostki w życiu społecznym charakteryzuje swego rodzaju automatyzm i  bezrefl eksyjność. W codziennym życiu, przy podejmowaniu niezliczonej ilości „decy-zji” człowiek korzysta z  wiedzy, której w  pewnym sensie sam nie posiada, a często w ogóle sobie jej nie uświadamia. Hayek niejedno-krotnie i – jak się wydaje – z nieukrywaną satysfakcją, cytuje wypo-wiedź Alfreda Whiteheada, który twierdził, że „postęp cywilizacyj-ny zachodzi dzięki zwiększaniu się liczby istotnych działań, które możemy wykonywać bez myślenia o nich” (Hayek 1998: 101, 2006: 36)3. Co ważne, wykształcenie się i upowszechnienie reguł właści-wego postępowania czy – mówiąc ogólniej – instytucji społecznych jest rezultatem długotrwałej selekcji. Powstają one w  wyniku doświadczeń wielu pokoleń, stanowiąc rezultat prób i błędów. Swo-ją trwałość i  użyteczność, ale także legitymizację zawdzięczają temu, że przyniosły sukces grupom bądź społecznościom, które się na nich oparły. Tak jest na przykład z własnością, która dla Hayeka stanowi fundament naszej cywilizacji. Te społeczeństwa, które uznawały za słuszną i  właściwą zasadę oparcia się na prawie wła-sności, zdominowały inne społeczności, które tej zasady nie respek-towały.

3 Cytat pochodzi z Whitehead 1911: 61.

Page 92: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

90

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

Podobnie jest z zasadą poszanowania wolności i ściśle z nią zwią-zanym respektowaniem odpowiedzialności. Stanowią one dla Hayeka podstawę sprawnego funkcjonowania nowoczesnego społe-czeństwa. Rozwija on tak zwaną negatywną koncepcję wolności, co oznacza, że defi niuje ją jako brak przymusu ze strony innych ludzi. W kontekście niniejszych ustaleń, starając się zinterpretować ostat-ni światowy kryzys przez pryzmat Hayekowskiej koncepcji rynku, szczególnego znaczenia nabiera kategoria odpowiedzialności. Jest ona dla autora Konstytucji wolności przysłowiową drugą stroną tego samego medalu: „Wolność oznacza nie tylko, że człowiek ma zarów-no możliwość wyboru, jak i niesie jego brzemię; oznacza także, że musi on ponosić konsekwencje swoich czynów, otrzymywać za nie pochwały lub spotykać się z potępieniem. Wolność i odpowiedzial-ność są nierozdzielne” (Hayek 2006: 81). Z  tego względu wielu ludzi  – zdaniem autora – obawia się wolności, gdyż wymaga ona samoograniczenia i  dyscypliny, którą człowiek sam sobie musi narzucić. Wolność umiejętnie wkomponowana w  przewidywalne, ogólne i  abstrakcyjne ramy prawne stwarza jednostce wręcz nie-ograniczone szanse odniesienia sukcesu na różnych polach. Z dru-giej jednak strony niesie ze sobą ryzyko popełnienia błędu. Czło-wiek wolny gotów jest podejmować decyzje w warunkach ryzyka lub niepewności i  – co istotne – brać za nie odpowiedzialność oraz ponosić ich konsekwencje. Poszanowanie tej zasady stanowi imma-nentną cechę społeczeństwa wolnych i  odpowiedzialnych jedno-stek. Dzięki posłuszeństwu między innymi regułom właściwego postępowania oraz tak zwanym rządom prawa (rules of law) doszło do wykształcenia się i manifestowania w społeczeństwie ładu, który Hayek nazywa spontanicznym (spontaneous order). Mówiąc nieco ogólniej, w wyniku respektowania zasady wolności i odpowiedzial-ności oraz powszechnego uznawania jej za podstawę funkcjonowa-nia społeczeństwa dochodzi do spontanicznej koordynacji ludzkich działań.

Spoglądając przez ten pryzmat na genezę omawianego kryzysu, stwierdzić można, że doszło do pogwałcenia zasady wolności i odpo-

Page 93: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

91

Prakseologia nr 157, t .2/2015

wiedzialności. Stało się to głównie za sprawą aktywnej polityki amerykańskiego rządu, którą charakteryzował protekcjonizm w stosunku do wielkich koncernów mających strategiczne znacze-nie dla funkcjonowania państwa. Tragiczną konsekwencją tej pro-tekcjonistycznej polityki było ich przeświadczenie o  swoistej bez-karności. Kierownictwa poszczególnych koncernów podejmowały ryzykowne działania, zakładając, że na wypadek niepowodzenia rząd będzie interweniował i  wyciągnie do nich pomocną dłoń. Z  wielkich podmiotów gospodarczych oraz „banków zbyt dużych, by upaść” zdjęto – mówiąc wprost – poczucie odpowiedzialności za podejmowanie często ryzykanckich decyzji. Niestety odbywało się to pod „patronatem” amerykańskiego banku centralnego, który dzięki swemu instytucjonalnemu autorytetowi wywołał wśród klientów poczucie nadmiernego bezpieczeństwa. Trudno mówić o koordynujących funkcjach społecznego ładu w warunkach nie tyle powszechnego poczucia zaufania, ile swoistej beztroski. „Analizując tę sytuację stwierdzić należy, iż wytworzył się klimat nadmiaru zaufania, które niestety nie miało swojego uzasadnienia” (Banach 2013). To właśnie owo poczucie bezpieczeństwa, a nawet bezkarno-ści wielkich rynkowych graczy w  połączeniu z  nieuzasadnionym optymizmem mniejszych inwestorów przyczyniło się do nadmucha-nia spekulacyjnej bańki. Była to jednak bańka wygórowanych ocze-kiwań i płonnych nadziei. Stanowiła wyraz nie tylko braku umiaru i  zdrowego rozsądku, ale także przejaw często bezgranicznego zaufania, że sprawy zawsze będą się toczyć po naszej myśli. W ten sposób zachwiany został jeden z fundamentów, na których opiera się rynkowy system organizacji społecznej i gospodarczej.

Zakończenie

Mówi się czasami, że ekonomista to ktoś, kto potrafi w sposób nie tylko przekonujący, ale także naukowy wyjaśnić, dlaczego wcześniej się mylił. Opinia ta jest słuszna, gdy uświadomimy sobie jak złożo-na i  wielowymiarowa jest społeczno-gospodarcza rzeczywistość,

Page 94: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

92

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

w której funkcjonuje jednostka ludzka. Zdawał sobie z tego dosko-nale sprawę Friedrich August von Hayek. Między innymi ze wzglę-du na ową nieprzewidywalność uważał on nauki społeczne (w tym ekonomię) za dziedzinę wiedzy znaczenie bardziej skomplikowaną i trudniejszą od nauk przyrodniczych. Paradoksem jest to, że Hayek, który raczej sceptycznie odnosił się do możliwości eksplanacyjnych ekonomii, wykorzystując swoją teorię cykli koniunkturalnych, w  lutym 1929 roku przewidział głęboki kryzys amerykańskiej gospodarki (Kostro 2001: 60). Ponadto Hayek należał do tych bada-czy, dla których niezmiernie istotny był społeczny kontekst funk-cjonowania rynku. Niejednokrotnie podkreślał, że nie można być dobrym ekonomistą, będąc tylko ekonomistą. Dlatego jedną z zalet jego koncepcji rynku jest właśnie możliwość szerszego odniesienia się i posiłkowania ustaleniami z zakresu teorii społecznej.

Zaprezentowana „Hayekowska” interpretacja kryzysu, który miał miejsce kilkanaście lat po śmierci Hayeka, mimo pewnych ograniczeń i  uwarunkowań, wydaje się ważna. Przesądza o  tym fakt, że szereg spostrzeżeń i twierdzeń tego autora nie zdezaktuali-zowało się wraz z upadkiem zwalczanego przezeń socjalizmu. Jako konsekwentny apologeta liberalnych zasad w  sferze społecznej i  gospodarczej wykazał, czym mogą skutkować różnorodne próby zastąpienia czy – jak to miało miejsce w  przypadku omawianego kryzysu – interwencjonistycznego „ulepszenia” rynku. Ze względu na ograniczoną ilość miejsca przedstawiona w  artykule liberalna krytyka ingerowania w mechanizmy rynkowe nosi znamiona pew-nych uproszczeń. Zapewne interwencje ze strony amerykańskiego rządu względem rynków fi nansowych były bardziej złożone, wielo-wymiarowe i  – co ważne – rozciągnięte w  czasie. Pamiętajmy, że w 1999 roku Kongres Stanów Zjednoczonych uchylił wprowadzoną jeszcze w 1933 roku ustawę Glassa–Steagalla, która zabraniała ban-kom łączenia tradycyjnej działalności depozytowo-kredytowej z działalnością inwestycyjną. Ustawa ta – wprowadzona po doświad-czeniach Wielkiego Kryzysu początku lat trzydziestych ubiegłego wieku – stanowiła de facto rozdzielenie sektora bankowego i papie-

Page 95: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

93

Prakseologia nr 157, t .2/2015

rów wartościowych. Odejście od jej postanowień było niewątpliwie przejawem deregulacji rynku, a mówiąc konkretniej – zniesieniem istotnej bariery dla banków jako potencjalnych inwestorów (Mish-kin 2002: 348–351). Jednak w wyniku kolejnych decyzji amerykań-skich władz powstały rządowe fundusze gwarantujące kredyty hipoteczne, co umożliwiło bankom sekurytyzację, czyli przekształ-canie niepłynnych aktywów fi nansowych w sprzedażne instrumen-ty rynku kapitałowego. Stanowi ona przykład skomplikowanej pod względem prawnym, często niejasnej i  – co szczególnie istotne – ryzykownej w skutkach inżynierii fi nansowej (Sójka 2013: 82–84).

Pomimo zgłoszonych powyżej zastrzeżeń, krytyka interwencjo-nizmu wyrażona w Hayeka koncepcji rynku pojmowanego jako nie-zastąpiony mechanizm odkrywania i przekazywania wiedzy, jest jak najbardziej uprawniona i aktualna. Być może najważniejszym doko-naniem autora jest po prostu to, że „po Hayeku” nie można już mówić o zasadności, skuteczności oraz racjonalności pewnych roz-wiązań gospodarczych i społecznych.

BIBLIOGRAFIA

Banach W., 2013, Kryzys jako efekt nadmiaru zaufania. W: R. Kamiński, J. Sójka (red.), Eko-nomiczne i  etyczne aspekty kryzysu gospodarczego. Polskie Towarzystwo Ekonomiczne: Poznań: 175–187.

Banach W., 2003, Spontaniczność a planowanie. Wokół fi lozofi i społecznej Friedricha A. von Haye-ka. Wydawnictwo Fundacji Humaniora: Poznań.

Friedman M. i R. 1993 (1979), Wolny wybór. Tłum. J. Kwaśniewski, PANTA: Sosnowiec. Godłów–Legiędź J., 1992, Doktryna społeczno-ekonomiczna Friedricha von Hayeka. Wydaw-

nictwo Naukowe PWN: Warszawa.Hayek F.A., 2006 (1960), Konstytucja wolności. Tłum. J. Stawiński. Wydawnictwo Naukowe

PWN: Warszawa.Hayek F.A., 1973, Law, Legislation and Liberty. T. 1: Rules and Order. Th e University of Chi-

cago Press: Chicago–London.Hayek F.A., 1976, Law, Legislation and Liberty. T. 2: Th e Mirage of Social Justice. Th e Univer-

sity of Chicago Press: Chicago–London.Hayek F.A., 1979. Law, Legislation and Liberty. T. 3: Th e Political Order of a Free People. Th e

University of Chicago Press: Chicago–London.

Page 96: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Wies ław Banach , Geneza kr yzysu w świetle problemu r ynkowej i spo łecznej koordynacji , czyl i Hayek odczytany na nowo

Hayek F.A., 1996 (1944), Droga do zniewolenia. Tłum. K. Gurba i in. Arcana: Kraków. Hayek F.A., 1998 (1948). Indywidualizm i  porządek ekonomiczny. Tłum. G. Łuczykiewicz.

Znak: Kraków.Hayek F.A., 2004 (1988), Zgubna pycha rozumu. O błędach socjalizmu. Tłum. M. i T. Kunińscy.

Arcana: Kraków.Kostro K., 2001. Hayek kontra socjalizm. Debata socjalistyczna a rozwój teorii społeczno-ekono-

micznych Friedricha Augusta von Hayeka. Wydawnictwo DiG: Warszawa. Kuniński M., 1999, Wiedza, etyka i polityka w myśli F.A. von Hayeka. Księgarnia Akademicka:

Kraków. Łukawer E., 1985, Spór o  racjonalność gospodarki socjalistycznej. Wydawnictwo Naukowe

PWN: Warszawa.Mishkin F.S., 2002, Ekonomika pieniądza, bankowości i rynków fi nansowych. Tłum. A. Mince-

wicz. Wydawnictwo Naukowe PWN: Warszawa. Sójka J., 2014, Chciwość czy kultura chciwości? Dyskusje nad źródłami kryzysu fi nansowego. W:

W. Banach (red.), Człowiek i  Społeczeństwo. T. XXXVIII. Wydawnictwo UAM: Poznań: 165–185.

Sójka J., 2013, Polityczny wymiar sekurytyzacji kredytów hipotecznych. W: R. Kamiński, J. Sój-ka (red.), Ekonomiczne i etyczne aspekty kryzysu gospodarczego. Polskie Towarzystwo Eko-nomiczne: Poznań: 77–92.

Whitehead A.N., 1911, An Introduction to Mathematics. Home University Library of Modern Knowledge: London.

Weber M., 1994 (1905), Etyka protestancka a duch kapitalizmu. Tłum. J. Niziński. Wydawnic-two Test: Lublin.

Zboroń H., 2013, Czego mógłby nas nauczyć kryzys? Refl eksja nieoptymistyczna. W: R. Kamiń-ski, J. Sójka (red.), Ekonomiczne i etyczne aspekty kryzysu gospodarczego. Polskie Towarzy-stwo Ekonomiczne: Poznań: 121–137.

S u m m a r y

The Origin of the Crisis in the Light of Problem of Market and Social Coordination, or Hayek Read Again

Th e main aim of the article is to examine the origin of fi nancial (esp. banking) crisis of 2007–2009. Th e author try to show the origin of discussed crisis in the light of problem of market and social coordination. To this end the author presents the arguments of Austrian school of economics, represented by Friedrich August von Hayek in famous socialist calcu-lation debate. Hayek argued that the price mechanism serves to share and synchronise “the knowledge of particular circumstances of time and place”, allowing society’s members to achieve diverse, complicated ends through a principle of spontaneous order. With regard to the 2007–2009 crisis, as a result of U.S. Government policy this mechanism did not work.

K e y w o r d s : f i n a n c i a l c r i s i s , g o v e r n m e n t ’ s p o l i c y , m a r k e t a n d s o c i a l c o o r d i n a t i o n , e c o n o m i c c a l c u l a t i o n p r o b l e m , r e s p o n s i -b i l i t y

Page 97: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

95

Wolny rynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu społeczno-gospodarczego

Grzegorz Szulczewski Szko ła G łówna Handlowa

[email protected]

Pojęcie wolnego rynku – historyczne analogie i dzisiejsze problemy

Dwadzieścia pięć lat wolności w sferze gospodarczej wiąże się z pod-jęciem przez Polskę strategii transformacji ustroju społeczno--gospodarczego. W  artykule zostały omówione dwie koncepcje budowy gospodarki rynkowej. Jedną z nich przez lata forsował neo-liberalizm, a drugą, mniej znaną, możemy zrekonstruować na pod-stawie analizy pism Friedricha A. von Hayeka i  Waltera Euckena. Celem artykułu jest zwrócenie uwagi, że twórcy XX-wiecznego libe-ralizmu przedstawiali problem wzajemnej relacji pomiędzy ryn-kiem, państwem a społeczeństwem w sposób bardziej złożony, niż

W artykule przeprowadzono krytykę neoli-beralnego pojęcia wolnego rynku. Dokona-no tego na podstawie krytycznych opinii na temat kategorii: wolnej przedsiębiorczości i gospodarki wolnorynkowej jakie wyrażali F. A. von Hayek i W. Eucken w latach 1945–1950. Obaj przedstawiciele nowego libera-lizmu byli przekonani, że wolność na rynku

zapewniona jest dzięki panowaniu na nim porządku konkurencyjnego. Ten porządek z kolei jest strzeżony przez państwo.

S ł o w a k l u c z o w e : w o l n y r y n e k o r d o l i b e r a l i z m , n e o l i b e r a l i z m , F. A . v o n H a y e k , W . E u c k e n

Page 98: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

96

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

to czyni neoliberalizm. Również, jak zostanie przedstawione, wol-ność, w  tym interesująca nas w  artykule wolność gospodarcza, to nie fakt raz na zawsze dany, a raczej jej istnienie i trwanie to zada-nie, realizacji którego musi się podejmować państwo i  społeczeń-stwo.

Od roku z narastającą siłą toczy się debata publiczna oceniająca rezultaty dominacji w  polskiej polityce doktryny neoliberalizmu. Doktryna ta określiła bowiem politykę publiczną i strategie gospo-darcze kolejnych rządów. Miała tym samym decydujący wpływ na działania państwa w  gospodarce i  w  sferze publicznej, w  tym na sposoby rozwiązywania problemów społecznych. Główne hasło doktryny neoliberalnej stanowi sformułowanie „wolny rynek”. Zauważmy, że wolność jest tu oryginalnie pojęta: nie tyle w  per-spektywie antropologicznej, ile raczej odnosi się do instytucji, jaką jest rynek. Warto podkreślić, że przypisywana jest ona rynkowi w tym sensie, że nie tylko działania w jego ramach polegają na swo-bodnej wymianie dokonywanej na podstawie umów zawieranych w  sposób nieprzymuszony, ale także na tym, że powinien być on wolny od ingerencji ze strony państwa. Wtedy staje się możliwe pra-widłowe kształtowanie cen, to znaczy wyłącznie w wyniku negocja-cji między kupującymi i  sprzedającymi. Taki wolny rynek stanowi abstrakcyjne założenie teorii ekonomicznych. Niestety historycznie istniał on właściwie bardzo krótko, bo 54 lata, ale za to również w  wymianie międzypaństwowej. Stało się to za sprawą traktatu Cobdena-Chevaliera, podpisanego w  roku 1860 między Francją i Wielką Brytanią i obowiązującego do 1914 roku.

Pojęcie wolnego rynku pełni funkcję mobilizującą, stanowi postulat i  wzorzec pobudzający neoliberałów do deregulacji w ramach polityki gospodarczej. Postulat wolnego rynku opiera się na sięgającej fi zjokratów idei automatyzmu gospodarczego wynika-jącego z  działania praw naturalnych, które same z  siebie regulują wszystkie procesy gospodarcze. Neoliberalizm głosi również, iż to wolny rynek gwarantuje wolność jednostki do działania na nim. Jak sądzą neoliberałowie, prawa rynkowe w neoliberalizmie mają cha-

Page 99: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

97

Prakseologia nr 157, t .2/2015

rakter opatrznościowy i wręcz zbawczy: zawsze lepsze jest działanie wolnego rynku niż państwa czy polityków i w każdym przypadku prowadzi to do dobrych skutków. Dla neoliberalizmu z  tezy, że rynek jest wolny, w sposób automatyczny wynikać ma, że panuje na nim wolność gospodarcza. Skoro człowiek jest dzięki niemu wolny, to gospodarka wolnorynkowa wspiera procesy demokratyczne i to do tego stopnia, iż – jak stwierdził Francis Fukuyama – nie ma dla ustroju opartego na wolnym rynku alternatywy. Dlatego wolny rynek jako warunek wolności jednostkowej jest postulatem wysu-wanym przez neoliberałów przed tradycyjnym postulatem liberali-zmu, a mianowicie postulatem wolności jednostki.

Obecne załamanie wiary w  wolny rynek ma swoje historyczne analogie. Można bowiem zauważyć bardzo niepokojące, z początku niezrozumiałe, zjawisko. Chodzi mianowicie o to, że już od końca XIX wieku widoczna jest pewna zadziwiająca prawidłowość: partie liberalne czy też te, które w ostateczności realizują program liberali-zmu gospodarczego, po latach sukcesów gospodarczych, polityki laissez-faire, deregulacji czy też realizacji idei wolnego rynku same ponoszą polityczną klęskę1.

Wyjaśnienie zagadki klęski partii liberalnych i  próby odejścia społeczeństw od realizacji strategii wolnorynkowych wiąże się nie tyle z  samym kryzysem, ile z  dłuższym, nieakceptowalnym przez społeczeństwa procesem. Kryzys tylko w ostrej formie ujawnił pro-blematyczność samej doktryny neoliberalnej. Choć strategia wolno-rynkowa nie jest jedyną jego przyczyną, to na pewno rządy neolibe-ralne nie chciały i  nie mogły ze względów właśnie doktrynalnych zatrzymać procesu dezintegrującego społeczeństwa świata zachod-niego. Chodzi mianowicie o narastające od lat gwałtowne rozwar-stwienie społeczne spowodowane różnicami dochodowymi.

1 Taki los spotkał w 2014 roku współrządzącą jeszcze do niedawna niemiecką partię libera-łów FDP. Głosząc konsekwentnie hasła wolnorynkowe, znalazła się poza parlamentem. Zwrócił uwagę na tę prawidłowość H. Wünsche w artykule Kapitalizm i społeczna gospodarka rynkowa: dwie sprzeczne koncepcje (2002), www.pte.pl/pliki/2/12/H.%20Wunsche.pdf [dostęp 12.08.2015].

Page 100: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

98

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

Destrukcyjne skutki tego procesu ujawniły się również w  naszym kraju, właśnie po 25 latach wprowadzania wolnorynkowej strategii gospodarczej. Proces ten jest tak widoczny i jego skutki na tyle bole-sne, że trudno go ukryć. Świadczy o  tym masowa emigracja mło-dych, którym nie odpowiadają możliwości zarobkowania we wła-snym kraju. To właśnie pod jego wpływem doszło do zachwiania wiary opinii publicznej w zbawienność działania wolnego rynku, jak też do rozpoczęcia debaty publicznej o efektach neoliberalnej trans-formacji. Również owo zachwianie wiary w zbawienność działania wolnego rynku sprawiło, że w Europie zyskały na popularności ana-lizy naukowe odnoszące się do tego destrukcyjnego procesu. Wyda-nie w  stutysięcznych nakładach obszernej, pełnej tabel, pracy naukowej Th omasa Piketty’ego Capital in the Twenty-First Century najlepiej świadczy o zainteresowaniu opinii publicznej analizą tego zjawiska. Wedle autora „nierówności rosną wtedy, gdy dochody z  kapitału przekraczają tempo wzrostu gospodarczego (…). Pod symbolem r kryją się dochody z prywatnego kapitału. A więc zyski, dywidendy, oprocentowanie kont, zyski z najmu itd. Symbol g jest czytelny. To tempo wzrostu gospodarczego. Jeżeli r w znaczący spo-sób przewyższa g, to efekt jest taki, że bogaci stają się coraz bogatsi. Bo prywatne odziedziczone fortuny rosną szybciej niż dochody uzy-skiwane z  normalnej pracy najemnej. Im większy majątek, tym szybciej się powiększa”2.

Piketty ukazuje, że obietnice neoliberalnych polityków nie speł-niły się, i właśnie dlatego dochodzi do utraty wiary we właściwość głoszenia postulatu wolnego rynku. Jak zauważa autor „dziś pozio-my nierówności dochodowych w krajach rozwiniętych albo właśnie zbliżają się do historycznych rekordów z XIX wieku, albo w niektó-rych przykładach już je przekroczyły. Wniosek z tego prosty. Obiet-nica, że więcej wolnego rynku i mniej regulacji przyniesie elimina-

2 Wolny rynek poniósł porażkę w walce z biedą – mówi Th omas Piketty, nowa gwiazda ekonomii, http://forsal.pl/artykuly/794833,wolny-rynek-poniosl-porazke-w-walce-z-bieda-mowi-thomas-piketty-nowa-gwiazda-ekonomii.html [dostep 12.08.2015].

Page 101: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

99

Prakseologia nr 157, t .2/2015

cję takich zjawisk jak bieda i  nierówności, nie sprawdziła się. Przypływ nie podnosi wszystkich łodzi”3. Wnioski Piketty’ego potwierdza opublikowanie na trzy dni przed Światowym Forum Ekonomicznym Davos 2015 raportu organizacji Oxfam: „Przy utrzymaniu się obecnych trendów do 2016 roku 1 proc. najbogat-szych ludzi na świecie będzie posiadać więcej niż reszta popula-cji – wynika z badania”4.

Zrozumiały w tej sytuacji, ale wielce niepokojący jest fakt, że rzą-dy neoliberałów doprowadziły w ostateczności do sytuacji, w której słowo wolność w kontekście zwrotu wolny rynek i liberalizm w kon-tekście zwrotu neoliberalizm zaczynają budzić podejrzliwość. Dochodzi nawet do zanegowania wartości tradycji liberalnej, a  to przecież myśl liberalna i jej pojęcie wolności ukształtowały podstawy kultury europejskiej. To czyni naglącą potrzebę pogłębionej, prze-prowadzonej bez uprzedzeń, refl eksji nad koncepcją wolnego rynku.

Do istoty każdej doktryny, a więc i doktryny neoliberalnej, nale-ży wybór konkretnych koncepcji fi lozofi cznych, teorii naukowych czy pseudonaukowych oraz określenie własnego rozumienia pod-stawowych pojęć natury fi lozofi cznej. Okazuje się zatem, że podda-wana ocenie z perspektywy 25 lat neoliberalna strategia transfor-macji opierała się również na założeniu historiozofi cznym. Doszło mianowicie nie tylko do wyboru określonych wartości, ale i opowie-dzenia się za koncepcją samoorganizującego się ładu za sprawą działania rynku. Doprowadziło to w ostateczności do realizacji idei państwa, jako państwa minimalnego, i opowiedzeniem się za mode-lem społeczeństwa realizującego większość swoich potrzeb przy wykorzystaniu mechanizmów rynkowych5.

3 Wolny rynek poniósł porażkę w walce z biedą – mówi Th omas Piketty, nowa gwiazda ekonomii, http://forsal.pl/artykuly/794833,wolny-rynek-poniosl-porazke-w-walce-z-bieda-mowi-thomas-piketty-nowa-gwiazda-ekonomii.html [dostep 12.08.2015].4 Porażająca skala nierówności, http://www.rp.pl/artykul/9102,1172474-Porazajaca-skala--nierownosci.html [dostep 12.08.2015].5 Problemy ze spłatą kredytów hipotecznych waloryzowanych we frankach ukazują proble-matyczność tej strategii.

Page 102: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

100

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

Spory wokół pojęcia wolnego rynku wśród przedstawicieli nowego liberalizmu

Aby z szerzej perspektywy spojrzeć na kategorię wolnego rynku, proponuję przedstawić kształtowanie się stanowisk na jego temat w  samym obozie liberałów. W  pismach zarówno Hayeka, jak i  Euckena odnajdujemy odmienne niż w  doktrynie neoliberalnej koncepcje wolności i  wzajemnej relacji pomiędzy aktywnością państwa a działaniem rynku. Mówią one wiele o samej idei wolne-go rynku. Obaj myśliciele tworzyli niekiedy zbliżone do siebie, ale w większości swego twórczego życia jednak odmienne koncepcje liberalnej gospodarki. Pobieżne odczytanie pism obu myślicieli skłania często do wniosku o powstaniu w obozie liberałów dwóch skrajnych, wykluczających się stanowisk na temat wolnego rynku. Bardziej wnikliwa analiza ich poglądów prowadzi jednak do odkry-cia dwóch koncepcji ładu: Hayek ma przychylać się do koncepcji ładu działania i akcentować przede wszystkim spontaniczny cha-rakter jego wytworzenia, przybierający ramy prawne niejako ex post, Eucken natomiast ma twierdzić, że pomimo iż wyłaniający się ład zawdzięcza dużo spontanicznym procesom ustalania reguł zachowań rynkowych, to ład gospodarczy ma zasadniczo, w osta-tecznej instancji, charakter stanowiony i określa go ustrój gospo-darczo-polityczny6. W tym sensie to Hayek opowiadałby się przede wszystkim za wolnym rynkiem, Eucken zaś głównie poświęcał się określaniu ram dla gospodarki rynkowej. Wszystko to prawda, jednakże warte podjęcia są dalsze badania wzajemnej relacji pomiędzy poglądami Hayeka i Euckena na temat wolnego rynku. Tym bardziej że w kontekście głoszonych przez Miltona Friedma-na poglądów doszło do jednostronnej interpretacji złożonego pro-blemu wolności gospodarczej. Neoliberalizm krzewił wiarę w opatrznościowy charakter działania rynku i traktował państwo

6 Por.: P. Pysz, Teorie ładu gospodarczego a nowy model rynku, http://www.pte.pl/pliki/2/12/Teorie%20ladu%20a%20model%20rynku.pdf [dostęp 12.08.2015].

Page 103: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

101

Prakseologia nr 157, t .2/2015

jako zło absolutne7. W  tym sensie neoliberalizm można nazwać anarcholiberalizmem. Powoływanie się przy tym przez neolibera-łów na wybrane fragmenty twórczości Hayeka ma niestety uzasad-nienie.

W roku 1944 roku opublikował on książkę pod tytułem Droga do zniewolenia, w której wyraźnie akcentował wagę rozważań nad wol-nym rynkiem. Przeciwstawienie się socjalizmowi z jego wytworami: kolektywizmem i  gospodarką planową, sprowadziło Hayeka na pozycję indywidualizmu, dla którego najistotniejszy stawał się brak arbitralnego przymusu ze strony państwa. Przymus w gospodarce planowej w postaci zarządzania nią przez państwowy aparat partyj-no-urzędniczy był dlań tak odrażający, że doszedł do wniosku, iż nie tylko jest szkodliwy sam interwencjonizm państwowy, ale rola pań-stwa w gospodarce musi być ograniczona do minimum8. Jak zdecy-dowanie twierdził, w tej fazie swej twórczości, państwo ma strzec przede wszystkim własności prywatnej i  wprowadzać sankcje za niedotrzymywanie umów. Uważał on, że zamiast zewnętrznych regulacji dokonywanych przez państwo, gospodarka wolnorynkowa doskonali swoje reguły na zasadzie prób i błędów. Tym samym wła-snym wysiłkiem uzyska ona korzystny dla społeczeństwa kształt (Hayek 1998: 30). Na te poglądy wspierające neoliberalną doktrynę wpłynęła nie tylko przeszłość intelektualna – bliska współpraca z wolnorynkowcem Ludwigiem von Misesem9 – ale również praca

7 W  Polsce przejawiło się to w  formie fundamentalizmu rynkowego, doprowadzając do deindustrializacji kraju. Oto jedno ze świadectw: „Pamiętam świetnie wizytę u Tadka Syryj-czyka, który był wtedy ministrem przemysłu. Pytam go: »No a jak tam Nowa Huta?«. On na to z dumą: »Zbankrutuje w pół roku, bo wolny rynek ją skasuje. I będzie prywatna«”, Król 2014.8 Jego uwagi w tej dziedzinie były doskonałym narzędziem krytyki autokratycznych rzą-dów biurokracji państwowej za czasów PRL-u i dlatego też jego pisma były tak popularne w  Polsce od lat osiemdziesiątych XX wieku. „Fikcji? – Fikcji wolnego rynku. Książkowej. Najważniejsze wtedy książki to były dwie: »Wolny rynek i  wolność« Hayeka oraz »Społe-czeństwo otwarte« Poppera” (Król 2014).9 L. von Mises prowadził spór z Oskarem Lange opowiadającym się za gospodarką plano-wą i tę krytykę roli państwa w gospodarce rozwijał Hayek.

Page 104: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

102

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

od 1950 do 1962 roku na uniwersytecie w  Chicago, gdzie Hayek spotkał radykalnego Friedmana. Ten zaś głosi, że każde rządowe rozwiązanie problemów jest zwykle równie złe jak sam problem. Dlatego właśnie wolny rynek jest najlepszym gwarantem praw i swobód jednostki. Rynek wedle Friedmana jest najlepszym regula-torem nie tylko życia gospodarczego, ale i społecznego. Wspiera on bowiem wartości, takie jak wolność wyboru czy też wolność podej-mowania wyzwań oraz ryzyka. Można postawić tezę, że następuje pewna ewolucja poglądów Hayeka pod wpływem kontaktów z  tak radykalnymi kolegami, którzy sami byli wychowani w tradycji walki z  interwencjonizmem federalnym, przeciwstawiali się metodom ożywienia gospodarczego stosowanym przez państwo (New Deal), a następnie programom szerokiej palety subwencji rządowych. Dla-tego w tym okresie coraz wyraźnej dostrzegamy u Hayeka rozumie-nie wolności jako wolności od ingerencji państwa w życie gospodar-cze. Wolność rozumiana jest przez niego w tym czasie i potem – po krótkim okresie zmiany poglądów – w sposób negatywny, jako wol-ność od przymusu, czy też określana jest pozytywnie, jako swobo-da. „Wolność – przekonuje autor – to stan, w którym przymus jed-nych ludzi wobec innych jest ograniczony, tak dalece jak to jest możliwe w społeczeństwie. Taki stan będziemy określali, jako stan swobody lub wolności” (Hayek 2007: 25). Jednocześnie Hayek zaczyna prezentować rynek w duchu doktryny neoliberalnej. Rynek to przestrzeń wymiany handlowej. Jak pisze „termin katalaksja wywiedziono z  greckiego czasownika katallattein, który oznaczał zarówno »wymieniać«, jak i  – co znamienne – »przyjmować do wspólnoty« i  »przemieniać wroga w  przyjaciela«. Grecy nie mieli odpowiadającego temu czasownikowi rzeczownika, ale gdyby go posiadali, to miałby on zapewne formę katallaxia, którym to sło-wem określa się ład wytworzony przez grę sił rynkowych dzięki ludzkiej aktywności, która stosuje się do reguł prawa własności, szkód i kontraktu” (Hayek 1994: 49). Hayek podzielał w tym okre-sie i  potem, w  ostatniej fazie twórczości, niesłychany optymizm neoliberałów. Swobodna wymiana bez regulacji gospodarki ze stro-

Page 105: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

103

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ny państwa ma mieć dobroczynne skutki nie tylko w postaci wzro-stu bogactwa, ale i przyczyniać się ma do zapanowania pokoju spo-łecznego.

Hayeka krytyka pojęcia „wolnej przedsiębiorczości”

Jednak głoszone przez Hayeka poglądy na temat wolnego rynku nie zawsze były takie jak te przedstawionej powyżej. Zdają się o  tym zapominać neoliberałowie, którzy absolutyzują tę kategorię. W  latach powojennych, do czasu wspomnianego wyjazdu na Uni-wersytet Chicagowski nie opowiadał się on za anarcholiberalizmem, tak jak głoszony przezeń indywidualizm nie był odmianą skrajnego egoizmu, jakby wynikało z neoliberalnej interpretacji jego twórczo-ści10. Przez neoliberalne okulary nie dostrzeżono, że dla Hayeka określenie wolny rynek nie zawsze było konstatacją faktu pożąda-nej ewolucji gospodarczej, lecz – szczególnie w  pierwszej fazie powojennej twórczości – pojawia się u niego między innymi termin „wolna przedsiębiorczość”, również w kontekście problemów, jakie stwarza gospodarka wolnorynkowa. Wraz z poglądami Euckena na gospodarkę wolnorynkową teksty obu liberałów stanowią dobry punkt wyjścia do budowy strategii polityki gospodarczej różnej od wolnorynkowej, czyli odmiennej od tej, którą obwinia się za nasta-nie kryzysu i wzmocnienie opisanego powyżej destrukcyjnego dla społeczeństwa procesu, a  mianowicie skrajnego rozwarstwienia dochodowego. Choć stało się inaczej i nie wykorzystano w czasach transformacji tego typu uwag o wolnym rynku i wolnej gospodarce, warto dokonać analizy – z konieczności wybranych – pism Hayeka

10 Hayek 1998: 12: „jest to przede wszystkim teoria społeczeństwa, próba zrozumienia sił determinujących życie społeczne człowieka, a dopiero w dalszej kolejności zespół maksym wyprowadzonych z tej koncepcji społeczeństwa. Sam ten fakt powinien wystarczać do usu-nięcia najbłahszego z  potocznych nieporozumień, mianowicie przekonania, że indywidu-alizm postuluje (lub też zakłada, jako podstawę swej argumentacji) istnienie izolowanych czy samowystarczalnych jednostek, zamiast brać za punkt wyjścia ludzi, których cała natu-ra i charakter określa są ich egzystencja w społeczeństwie”.

Page 106: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

104

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

z  fazy jego twórczości w  latach 1945–1950, dotyczących wolnej przedsiębiorczości, i pism Euckena, ustosunkowujących się do pro-blematyki wolnej gospodarki.

W wygłoszonej mowie programowej na rozpoczęcie zgromadze-nia założycielskiego Stowarzyszenia Mont Pelerin w roku 1947 pod tytułem „»Wolna przedsiębiorczość« i  porządek konkurencyjny” ukazują się nam inne, zapomniane, poglądy Hayeka. Wtedy miano-wicie nurtującym go problemem, który zresztą będzie łączył go z  przemyśleniami Euckena, była kwestia zachowania wolności gospodarczej przez przedsiębiorców na wolnym rynku. Dostrzega on bowiem niebezpieczeństwo zastąpienia porządku konkurencyj-nego porządkiem korporacyjnym, czyli w  miejsce działania prawa konkurencji po pewnym czasie zaczynają de facto rządzić na rynku korporacje, stosując działania antykonkurencyjne, mono- lub tak jak obecnie, oligopolistyczne. W tym sensie jest on głęboko przeko-nany, że demagogiczne szermowanie hasłem „wolna przedsiębior-czość” może służyć zdobyciu i  utrzymaniu władzy nad rynkiem przez korporacje i  do obezwładnienia państwa, pragnącego w  tej sytuacji interweniować. Widzi on zatem nie tylko zagrożenie ze strony państwa, ale i ze strony prywatnych podmiotów gospodar-czych. Dlatego w tytule programowego wystąpienia w Mont Pelerin termin „wolna przedsiębiorczość” wzięty jest w  cudzysłów, gdyż chodzi o pojęcie, na które powołują się akurat wrogowie wolności gospodarczej.

Uważniejsi badacze historii liberalizmu mogą stwierdzić, że na samym początku swojego wystąpienia Hayek nawiązuje do książki Waltera Lippmana Th e Good Society11. „Najfatalniejszym taktycz-nym błędem wielu XIX-wiecznych liberałów – utrzymuje Hayek –

11 W  której to książce Walter Lippman stwierdza, że liberałowie gospodarczy popełnili błąd. Tego typu liberał, protoplasta neoliberała: „Nie dąży on do zredukowania przesadnie rozbudowanych regulacji do odpowiedniego rozmiaru, ani też do obniżenia wybujałej gospodarczej aktywności państwa do znośnego poziomu. Nie chce ustalić optymalnej inge-rencji państwa w gospodarkę, lecz zmierza do pryncypialnego wyparcia go”, za: Wünsche 2002: 13.

Page 107: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

105

Prakseologia nr 157, t .2/2015

było przypuszczenie, że stworzyli oni wrażenie, iż zarzucanie wszel-kiej szkodliwej czy zbędnej działalności państwa jest kwintesencją politycznej mądrości, kwestia zaś jak państwo powinno wykorzy-stać tę władzę, której nikt mu nie odmawia, nie rodzi żadnych poważnych czy istotnych konfl iktów pomiędzy racjonalnie myślący-mi ludźmi” (Hayek 1998: 124). Stanowczo stwierdza on też, że argument, iż fi rmom lub przedsiębiorcom w imię „wolnej przedsię-biorczości” ma być wolno wszystko, łącznie z  tłumieniem konku-rencji, jest stwierdzeniem fałszywym. „Sądzę, stwierdza Hayek, naj-ogólniej rzecz biorąc, że wolność jednostki żadną miarą nie wymaga rozszerzenia w taki sposób, by przyznać wszystkie te wolności zor-ganizowanym grupom jednostek, a  nawet że może się zdarzyć, iż ochrona jednostki przed zorganizowanymi grupami stanie się obo-wiązkiem rządu” (s. 131). Trzeba zatem zbierać, wedle Hayeka, „argumenty za takim opracowaniem praw dotyczących korporacji, by przeszkodzić niepohamowanemu ich rozrostowi, sposoby zaś dokonania tego bez ustalania jakichś sztywnych granic czy też przy-znawania rządowi niepożądanej władzy bezpośredniej ingerencji stanowią jedno z najciekawszych zagadnień, jakimi moglibyśmy się zająć” (s. 132). W  dalszej części swego wystąpienia Hayek zwraca uwagę na niebezpieczeństwo rozrostu korporacji do rozmiaru więk-szego, niż by to wynikało z  konieczności natury technologicznej. Ukazuje też w jaki sposób swobodę zawierania umów, ochronę wła-sności w  sferze prawa patentowego, znaków towarowych czy też nazw zastrzeżonych wykorzystuje się do naruszenia porządku kon-kurencyjnego.

Jak więc widzimy, zaraz po drugiej wojnie światowej Hayek pod-kreślał, że najważniejsze nie jest głoszenie idei wolnego rynku, ale stworzenie warunków do funkcjonowania wolności gospodarczej przez budowę systemu prawa gospodarczego i ochronę przez pań-stwo porządku konkurencyjnego12. Ponadto, co nie zostało zauwa-

12 Tworzenie „trwałych ram prawnych, zasad prawa cywilnego, ma najwyższe znaczenie dla sposobu funkcjonowania konkurencyjnego rynku” (Hayek 1998: 130).

Page 108: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

106

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

żone przez neoliberalnych interpretatorów jego twórczości, dostrze-gał on pozytywną rolę związków zawodowych, którym należy nakreślić granicę działania w  ramach funkcjonowania gospodarki rynkowej13.

W  drugiej pracy zatytułowanej Indywidualizm prawdziwy i  fał-szywy (1998: 7–41) Hayek w dalszym ciągu zajmuje odmienne sta-nowisko niż głoszone przez neoliberalizm. Widząc, że skrajny indywidualizm prowadzi do atomizacji społeczeństwa i do zabicia ducha wspólnotowego, stara się wyjaśnić nieporozumienia wokół sensu tytułowego pojęcia indywidualizmu14. Na początku dystan-suje się on od skrajnego indywidualizmu prowadzącego do ego-izmu, który w wersji neoliberalnej wyrażał się w popularnym haśle „chciwość jest dobra”. Dla Hayeka indywidualizm nie sprowadza się do egoizmu, ale „jest przede wszystkim teorią społeczeństwa, próbą zrozumienia sił determinujących życie społeczne człowieka, a dopiero w dalszej kolejności zespołem maksym wyprowadzonych z  tej koncepcji społeczeństwa. Ten fakt powinien wystarczać do usunięcia najbłahszego z potocznych nieporozumień, mianowicie przekonania, że indywidualizm postuluje (lub też zakłada jako podstawę swej argumentacji) istnienie izolowanych czy samowy-starczalnych jednostek zamiast brać za punkt wyjścia ludzi, któ-rych cała natura i charakter określane są przez egzystencję w spo-łeczeństwie” (1998: 12).

Również w tej pracy, w wypowiedziach na temat wolnego rynku podkreśla nie tyle jego zbawcze działania, które będzie sławił kilka lat później w  pracy Konstytucja wolności, lecz akcentuje przede

13 „Jeśli możemy mieć jakąkolwiek nadzieję na powrót do wolnej gospodarki – zagadnienie właściwego faktycznego jak i prawnego zakreślenia władzy związków jest jedną z najważ-niejszych spraw, którym musimy poświecić uwagę” (Hayek 1998: 132).14 Hayek 1998: 22 „Jeśli ujmiemy ją (tę formułę) zwięźle, mówiąc, że ludzie w swych dzia-łaniach kierują się i powinni się kierować własnymi interesami i pragnieniami, zostanie to od razu źle zrozumiane lub zniekształcone w fałszywe twierdzenie, że ludzie powinni się kierować wyłącznie swymi osobistymi potrzebami czy egoistycznym interesem – tymcza-sem mamy na myśli to, że powinno im być wolno dążyć do wszystkiego, co sami uważają za pożądane”.

Page 109: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

107

Prakseologia nr 157, t .2/2015

wszystkim, potrzebę takiego instytucjonalnego wsparcia funkcjo-nowania rynku, „by [człowiek] z  własnego wyboru i  z  motywów określających jego zwykłe postępowanie wnosił jak najwięcej na rzecz innych ludzi” (1998: 20). Opowiadając się jako liberał za ist-nieniem szerokiej sfery wolności, nie wyklucza przypadków stoso-wania przymusu w imię ochrony przed nim ze strony innych. Ma tu na myśli zapewne interwencje antymonopolowe. Zwraca też uwagę, że obowiązują w działalności gospodarczej ogólne zasady, które przekazuje w formie zwyczajowej tradycja. Nie są one nisz-czącą wolność rynkową konwencją, lecz przeciwnie – dzięki nim przekazywana jest nam wiedza o  możliwych konsekwencjach naszych decyzji. Jak wskazuje dalej autor, rzeczywistość gospodar-cza przybiera konkretny kształt nie tylko poprzez spontaniczne działania, nie tylko kształtuje ją sfera obyczajowa, ale wprowadza też się w niej ład dzięki wysiłkom ustawodawczym. Utrzymuje on, że fałszywym jest stwierdzenie, że twórcy indywidualizmu sądzili, iż „istnieje naturalna harmonia interesów niezależna od instytucji prawa stanowionego. Mieli [oni natomiast] bardzo dobrą świadomość konfl iktu jednostkowych interesów i  podkreślali konieczność istnienia »dobrze skonstruowanych instytucji«, gdzie »reguły i  zasady zwalczających się interesów i  kompromisowych korzyści« uzgadniałyby sprzeczne interesy, nie dając żadnej poje-dynczej grupie władzy, dzięki, której jej poglądy i interesy mogłyby zawsze przeważać nad poglądami i interesami innych grup” (1998: 20–21).

W tej krótkiej fazie twórczości Hayeka widoczna jest cała naiw-ność wiary neoliberałów w wolny rynek jako opatrznościowej insty-tucji i całkowita błędność minimalizacji roli państwa w gospodarce rynkowej. Rynek w ówczesnej twórczości Hayeka przypomina ogród angielski, zaś państwo możemy porównać do jego ogrodnika15. Nie

15 S. Kolev, Neoliberale Leitideen zum Staat. Die Rolle des Staates in der Wirtschaftspolitik im Werk von Walter Eucken, Friedrich August von Hayek, Ludwig von Mises und Wilhelm Röpke, d-nb.info/1020457414/34, s. 18 [dostęp 12.08.2015].

Page 110: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

108

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

oznacza to, że przyzwala się (laissez-faire) na niekontrolowany wzrost prowadzący do dominacji jednego typu roślin czy podmio-tów gospodarczych (mono- i oligopole). Idąc tropem tej metafory, możemy powiedzieć, że podobnie jak w ogrodzie angielskim, rów-nież na rynku do czasu, gdy nie dochodzi do dominacji, nie jest uza-sadniona interwencja ogrodnika czy też państwa. W tym sensie na rynku panuje wolność, ale nie przekształca się on w dżunglę rządzą-cą się swoimi prawami. Hayek preferuje zachowanie porządku kon-kurencyjnego przy minimalnej liberalnej interwencji państwa nie w  bezpośrednie działania podmiotów gospodarczych, ale poprzez regulacje prawne określające wzory zachowań, a tym samym kształ-tujące warunki walki konkurencyjnej. Państwo ma skutecznie spra-wować rządy, a liberalny sposób rządzenia – w przeciwieństwie do nakazowego – jest „rządzeniem za pośrednictwem reguł mających za główny cel wskazanie sfery odpowiedzialności” (1998: 26).

Porządek konkurencyjny jako gwarancja wolności gospodarczej w ujęciu Euckena

Ten okres twórczości Hayeka (1945–1950) ukazuje duże podobień-stwa do ujęcia problematyki gospodarki wolnorynkowej przez zmar-łego w  latach pięćdziesiątych XX wieku Waltera Euckena. Twórca ordoliberalizmu rozwijał niezależnie własną koncepcję wolności gospodarczej, stworzył też oryginalną typologię dziejów gospodar-czych i projekt funkcjonowania rynku oraz roli państwa w gospo-darce. Jak ważna była dla niego problematyka wolności w gospodar-ce rynkowej świadczy fakt, że stała się ona tematem pierwszych po drugiej wojnie światowej pism i ostatnich, wygłoszonych wykładów z ekonomii w London School of Economics.

Zaraz po wojnie Eucken był doradcą do spraw reformy gospodar-ki władz francuskiej strefy okupacyjnej. W  pierwszej ekspertyzie noszącej tytuł Über die Gasamtrichtung der Wirtschaftspolitik zapro-jektował on strategię otwarcia gospodarki, wewnątrz – poprzez

Page 111: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

109

Prakseologia nr 157, t .2/2015

wprowadzenie mechanizmów rynkowych, i na zewnątrz, w handlu międzynarodowym – poprzez zniesienie ograniczeń celnych. Na drodze do realizacji postulatów otwartego rynku stanęły koncerny starające się odtworzyć oligopolistyczny system i francuska tradycja gospodarki kierowanej silną ręką przez państwo. Również sam fakt, że dystrybucja większości produktów w  okresie bezpośrednio po wojnie odbywała się w  Niemczech na zasadzie przydziałów, nie sprzyjał liberalnemu programowi gospodarczemu. Eucken jako libe-rał pragnął nie tylko wprowadzić system rynkowy, ale i wyciągnąć naukę z czasów Republiki Weimarskiej i Wielkiego Kryzysu. Według niego, to wtedy wolność gospodarcza została wykorzystana przez kartele, koncerny i  trusty do praktyk monopolistycznych oraz do opanowania państwa, które miało poprzez protekcjonizm realizo-wać ich interesy. Dla Euckena doświadczenia te najlepiej świadczą o tym, że realizacja w sferze gospodarczej idei wolnego rynku czy też gospodarki wolnorynkowej nie wystarcza, by panowała wolność gospodarcza. Jak wskazuje Michel Foucault: „(ordo)liberalizm to nie porządek akceptujący wolność, lecz porządek nakierowany na ciągłe jej wytwarzanie, podtrzymywanie i  produkcję” (2001: 88). Eucken stwierdza, że jak uczy historia gospodarcza, ostatecznie nie powiodła się ani próba wolnej gospodarki ze zredukowaną do mini-mum rolą państwa, ani centralnego planowania. Dlatego dochodzi do wniosku, że „obecna sytuacja zmusza nas do poszukiwania trze-ciej drogi, zaprzeczającej dotychczasowym sposobom kierowania gospodarką” (1999: 17). Ta trzecia droga to gospodarka oparta na porządku konkurencyjnym (Wettbewerbsordung), którego funkcjo-nowania strzeże państwo16. W tym przypadku ceny odzwierciedlają rzadkość, inspirują producentów i dyscyplinują konsumentów, zaś realna gospodarka najbardziej zbliża się do gospodarki realizującej założenie teorii ekonomicznej, a mianowicie model doskonałej kon-kurencji. Jak zauważa, tego typu gospodarka ustala optymalną rela-

16 W tym sensie właśnie w latach 1945–1950 można mówić o zbliżeniu poglądów Hayeka i Euckena.

Page 112: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

110

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

cję pomiędzy wolnością a  odpowiedzialnością. Natomiast Eucken jest bardzo podejrzliwy względem stwierdzenia, że wystarczy zakła-dać, że rynek stanowi sferę wolnej, niczym niezaburzonej wymiany. Istota rynku jako instytucji nie tkwi w  wolnej, ekwiwalentnej wymianie, lecz w funkcjonowaniu porządku konkurencyjnego. Dla-tego też nie używa sformułowania wolny rynek i krytykuje koncep-cję wolnorynkowej gospodarki, która nie dostrzega stosunków wła-dzy w  sferze gospodarczej. Na te poglądy Euckena wskazuje Foucault, uznając je za istotę ordoliberalizmu: „Rynek (…) uznaje się tu (to znaczy w ramach neoliberalnej koncepcji wolnego rynku) za rodzaj bytu naturalnego, coś, co powstaje samoczynnie, i co pań-stwo powinno szanować właśnie ze względu na ową naturalność. To jednak, mówią ordoliberałowie – i tu wyraźny wpływ Husserla jest naturalistyczną naiwnością. Czym bowiem jest konkurencja? Nie jest to bynajmniej żadna naturalna dana (...), to nie żadne naturalne zjawisko, wynik naturalnej gry instynktów, pragnień, zachowań. (…) konkurencja jako istotowa logika ekonomiczna, pojawia się i wytwarza określone efekty jedynie wtedy, gdy spełnione są pewne warunki, o  co należy dopiero w  sposób sztuczny dopiero zadbać. Oznacza to, że czysta, pełna konkurencja nie jest dana pierwotnie. Może ona stanowić jedynie rezultat długich starań, a  w  gruncie rzeczy w stanie czystym nie osiąga jej się nigdy. Czysta, konkurencja pełna może i musi pozostać jedynie celem, i to celem, który zakłada pewną zdecydowanie aktywną politykę. Konkurencja stanowi, zatem historyczny cel sztuki rządzenia (…). Rynek, bowiem albo raczej czysta konkurencja, będąca sama istotą rynku, może zaist-nieć tylko pod warunkiem, że się go wytworzy na zasadzie aktywne-go urządzania” (2011: 140–141). Polityka gospodarcza porządku konkurencyjnego musi być, wedle Euckena, spójna w tym sensie, że nie można deklarować wolności gospodarczej i jednocześnie obsta-wać za reglamentacją i  regulacjami prowadzącymi do uprzywilejo-wania koncernów, w  tym do protekcjonizmu w  handlu zagranicz-nym. Ta koncepcja porządku konkurencyjnego znacznie różniła się od utrwalonych w czasie wojny form sterowania gospodarką przez

Page 113: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

111

Prakseologia nr 157, t .2/2015

państwo i od francuskich koncepcji zarządzania gospodarką opartą na planowaniu strategicznym (economie dirigee). Jak następnie zauważa. Eucken „w ogólności okazuje się, że polityka gospodarcza porządku konkurencyjnego odróżnia się od polityki gospodarki wolnorynkowej bardziej niż polityka gospodarki wolnorynkowej od w ostatnich latach prowadzonej gospodarki centralnie zarządzanej” (1999: 24). Chodzi tu oczywiście o rolę państwa w doktrynie ordoli-beralizmu, w której państwo – prowadząc politykę porządku konku-rencyjnego – wpływa na gospodarkę, w odróżnieniu od neoliberal-nej koncepcji zredukowania roli państwa w  gospodarce do absolutnego minimum17.

Z kolei w ekspertyzie o  tytule Industrielle Konzentration (1999: 32) Eucken ukazuje, że proces koncentracji przemysłowej, prowa-dząc do powstania systemowo obcych rynkowi form gospodarowa-nia, zagraża w najwyższym stopniu porządkowi konkurencyjnemu. Dochodzi do „paraliżu cen”, przez co są one arbitralnie wyznaczane i  nie podlegają korekcji przez mechanizm popytowo-podażowy, większość społeczeństwa staje się pracownikami najemnymi, a ich losy zależą od biurokracji wielkich koncernów. Dostrzega on też, że na rynku opanowanym przez oligopole dochodzi do walk o wpływy, do procesów o  patenty, do wykupywania konkurencyjnych przed-siębiorstw, co w ostateczności prowadzi do zaniku średniej i małej przedsiębiorczości i  do wzrastającego poczucia, iż los ludzi zależy od anonimowych sił, wobec których są oni bezradni. Koncerny są wedle Euckena również winne ubywaniu miejsc pracy, a to z powodu intensyfi kacji czynności wprowadzonych w  ich zakładach. Z  tego właśnie wynika, że Euckenowi nie chodziło o realizację idei wolnego rynku, ale o poszanowanie podstawowej wartości, której realizacji pragnie liberalizm, a mianowicie wolności, w tym przypadku wolno-ści do prowadzenia działalności gospodarczej na konkurencyjnym

17 Widzimy zatem, że mimo analogicznej sytuacji gospodarczej (Niemiec w 1945 i Polski w  1989 roku), w  momencie upadku gospodarki centralnie planowanej zabrakło w  Polsce krytycznej refl eksji nad koncepcją wolnego rynku, co doprowadziło do realizacji neoliberal-nego programu transformacji.

Page 114: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

112

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

rynku. Dlatego postuluje on w tej ekspertyzie prowadzenie świado-mej polityki nie tyle antymonopolowej, ile polityki kontroli działal-ności monopoli, w ramach której umożliwia się im powrót do prak-tyk zgodnych z prawami porządku konkurencyjnego. Potrzebna jest zatem aktywna rola sprawnego państwa, bowiem wedle ordolibera-łów rynek, jak zauważa Foucault, „stanowi ostatecznie rezultat odpowiedzialnych rządów” (2011: 141).

Na koniec konsultacji z  francuskimi władzami okupacyjnymi w trzeciej ekspertyzie pod tyłem Über die Verstaatlichung der Priva-ten Banken Eucken podkreśla i doprecyzowuje różnicę trzeciej drogi, a mianowicie gospodarki opartej na konkurencji i gospodarki pla-nowej czy z elementami planowania strategicznego (economie diri-gee), którą proponowali wprowadzić w Niemczech Francuzi, jak i od gospodarki wolnorynkowej, realizującej program leseferystyczny. Trzecia droga ukazuje fałszywość alternatywy: albo wolny rynek bez monitoringu ze strony państwa, albo wtrącanie się państwa do gospodarki. Jak postuluje, „państwo powinno stworzyć taki porzą-dek gospodarczy, który będzie sam się realizował bez udziału pań-stwa, czyli bez ingerencji państwa w  bieżący proces gospodarczy” (Eucken 1999: 48). W ekspertyzach tych mamy zatem przedstawio-ny alternatywny względem neoliberalnego program transformacji gospodarki od gospodarki planowo-nakazowej w  kierunku gospo-darki rynkowej opartej na porządku konkurencyjnym, a  nie idei wolnego rynku.

W ostatnich swoich wykładach prowadzonych w London School of Economics, Eucken, zastanawiając się „jak stworzyć porządek gospodarczy, który będzie dobrze funkcjonował i  jednocześnie będzie szanował godność?” (2012: 10), jeszcze bardziej świadomie ukazuje różnicę koncepcji neoliberalnej wolnego rynku od ordolibe-ralnej koncepcji porządku konkurencyjnego. Według niego „zasada wolności kontraktów stoi w sprzeczności z działaniem zasady kon-kurencji” (s. 14). Dzieje się tak, dlatego że wolność zawierania umów wykorzystana zostaje do uchylania się od działania praw rynku. Rolą państwa jest strzeżenie wolności obywateli i dlatego też pań-

Page 115: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

113

Prakseologia nr 157, t .2/2015

stwo ma obowiązek zwalczać wszelkie jej ograniczenia, w  tym te, które stwarza prywatna władza gospodarcza. Dlatego wolność zawierania umów, cecha wolnego rynku, powinna zostać wtedy i  tylko wtedy ograniczona, gdy prowadzi do koncentracji władzy gospodarczej. W obu typach gospodarowania: gospodarce planowej i wolnorynkowej, dochodzi – wedle Euckena – do naruszania pod-stawowych wartości, które są powszechnie uznane. Jak zauważa bowiem autor „panowanie prywatnych czy państwowych ośrodków władzy w gospodarce, nie pozwala na wprowadzenie w życie zasad sprawiedliwości, stwarza brak poczucia bezpieczeństwa z  braku (rzeczywistej) wolności. Bez wolności jednostki (a  nie rynku!) nie można, bowiem rozwiązać problemów socjalnych” (1999: 45).

Podsumowując swoje ordoliberalne rozważania w  ostatnich wykładach, Eucken jest głęboko świadomy, że chodzi o  określoną postać rynku, rynku opartego na porządku konkurencyjnym, a nie na wolnym rynku. Państwo ma stwarzać szansę na jego funkcjono-wanie pomimo zachodzących na nim autodestrukcyjnych procesów koncentracji przemysłowej i fi nansowej oraz związanego z tym roz-rostu prywatnej władzy gospodarczej. Chcąc przywołać w przypad-ku twórczości Euckena jakąś metaforę, to byłaby to metafora meczu. Państwo wedle Euckena jest organizacją ustalającą reguły gry, inter-weniując – jak sędziowie główny i liniowi – gdy któryś z graczy ich nie przestrzega. Zawodnicy mają natomiast pełną wolność wykony-wania posunięć, które jednak nie mogą naruszać reguł gry18.

Dystopia wolnorynkowa

W  świetle analizy myśli Hayeka i  Euckena widać jak złożona jest problematyka wolnego rynku i  jak należy uważnie ją przemyśleć zanim stworzy się w oparciu o nią strategię transformacyjną. Wolny

18 S. Kolev, Neoliberale Leitideen zum Staat. Die Rolle des Staates in der Wirtschaftspolitik im Werk von Walter Eucken, Friedrich August von Hayek, Ludwig von Mises und Wilhelm Röpke, d-nb.info/1020457414/34, s. 23.

Page 116: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

114

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

rynek, jak powiedzieliśmy na początku, to podstawowe pojęcie dok-tryny neoliberalizmu. Każda doktryna stanowi zaplecze teoretycz-ne konkretnych praktyk, a w przypadku doktryny neoliberalnej jest podstawą tworzenia określonej teorii i praktyki z zakresu polityki gospodarczo-społecznej. Doktryna określa, posługując się argu-mentacją, które teorie są warte akceptacji i  realizacji. Pełni więc ważną funkcję mobilizacji do działania, ale z konieczności czyni to kosztem selektywnego spojrzenia na rzeczywistość, co często pro-wadzi do niedostrzegania społecznych skutków jej realizacji. W przypadku doktryny neoliberalnej opartej na idei wolnego rynku mieliśmy do czynienia z taką sytuacją właśnie w Polsce. Alan Aldrid-ge w  książce Rynek ukazuje, że zwolennicy realizacji idei wolnego rynku powoływali się na wartości: wybór, suwerenność konsumenc-ka, dobrobyt, dynamizm, wolność natomiast jego krytycy, nazywa-jąc złe, neoliberalne praktyki używali określeń: fetyszyzm towaro-wy, władza korporacji, nierówności, dehumanizacja, hegemonia (2006: 44–53).

Zwrot wolny rynek kusi słowem wolność (a któżby nie chciał jak najszerszej wolności!), a w ostateczności prowadzi do absolutyzacji roli rynku i deprecjacji roli polityki gospodarczej prowadzonej przez państwo w interesie społeczeństwa. Przez lata realizacji neoliberal-nej doktryny, w tym koncepcji wolnego rynku, spełniają się w zupeł-nie inny sposób, niż myślała Margaret Th atcher, jej słynne, słowa: „Nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo. Są tylko pojedynczy mężczyźni, kobiety i rodziny”. Obecnie nie istnieje już bowiem kla-sycznie rozumiane społeczeństwo, gdyż sprzeczny jest sam w sobie termin „społeczeństwo konsumpcji”19. Istnieje tylko masa konsu-mentów, dla których galerie handlowe i Internet, pisany dużą literą jakby był Bogiem, stanowią przestrzeń nie tyle wymiany myśli, ile prezentacji dóbr i możliwości ich nabycia. Różnorodność, ta cecha

19 Pisał o  tym Zygmunt Bauman (2007: 32), nazywając nowy twór wspólnotami szatni: „Ich przewaga nad »prawdziwymi« wspólnotami polega właśnie na krótkotrwałym trwaniu i niewielkim zaangażowaniu potrzebnym do zbierania się i satysfakcji”.

Page 117: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

115

Prakseologia nr 157, t .2/2015

pozytywna myślenia i  społeczeństwa w  obliczu kolonizacji przez rynek znacznych obszarów życia nowych generacji, jest teraz zarzą-dzana rytmem zmieniających się mód i trendów kreowanych przez korporacje. W ten też sposób realizowana jest jedyna wolność, jaką neoliberalizm nam pozostawia, a  mianowicie wolność zakupów. Obywatel zamienił się w klienta. Spełnia się na naszych oczach dys-topia Nowego wspaniałego świata Aldousa Huxleya.

Pojęcie wolnego rynku pełni funkcje ideologiczne w sensie mark-sowskim. W pewnym sensie wynika to już ze stwierdzenia Euckena: pojęcie „gospodarki wolnorynkowej skrywa to, co rzeczywiście zachodzi. Za jego sprawą nie ma wolności, a przeciwnie – umożli-wione zostaje panowanie nad jednostką, inny rodzaj niewoli, pano-wania nielicznych o dużej władzy, dla których reszta stanowi zależną od nich masę” (Nachwort 2012: 100). Atrakcyjność odwołania się do wolnego rynku zasłania zatem rzeczywiste problemy wiążące się z powrotem do gospodarki rynkowej i to nie tylko przed społeczeń-stwem, ale i przed samymi neoliberałami. Dla nich bowiem wszelkie działania państwa starającego się przywrócić funkcjonowanie porządku konkurencyjnego są niepotrzebne, a  wręcz szkodliwe. Powodują one bowiem, że wolny rynek zamienia się w rynek zdefor-mowany. Z  kolei istnieniem zdeformowanego rynku tłumaczy się wszelkie negatywne zjawiska, jakie towarzyszą wprowadzaniu poli-tyki społeczno-gospodarczej neoliberalizmu i jednocześnie wskazu-je się, że nie można nic zrobić w celu na przykład zmniejszenia roz-piętości dochodów, nie ma też żadnej alternatywy wobec realizacji koncepcji wolnego rynku20.

20 „Krytycy mylą rynek zdeformowany z wolnym” – przekonuje Leszek Balcerowicz i dalej stwierdza: „Jeżeli mówimy, że rozwarstwienie jest za duże, to często skupiamy uwagę na ludziach bogatych. No chociażby, że trzeba ich bardziej opodatkować. Nie mówię tu o usu-waniu ewentualnych ulg podatkowych, z których korzystają głównie bogaci – te trzeba eli-minować – ale o generalnym podwyższaniu stawek podatkowych. A jeśli się je podwyższy, to oni często przeniosą kapitał za granicę. W sumie będzie mniej inwestycji i miejsc pracy – stracą biedni”, Kapitalizm jest krytykowany. Słusznie?. Pani żartuje? w:http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,16627275,_Kapitalizm_jest_krytykowany__Slusznie_____Pani_zartu-je__.html [dostęp 12.08.2015] .

Page 118: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

116

Grzegorz Szulczewski, Wolny r ynek a porządek konkurencyjny. Dwie koncepcje ładu spo łeczno-gospodarczego

Studia nad fragmentem dziejów liberalizmu podejmującego zagadnienie wzajemnej relacji pomiędzy rynkiem a państwem i spo-łeczeństwem w  kontekście wolności ukazują jednak możliwości innego rozumienia wolnego rynku i tym samym mogą przyczynić się w jakimś stopniu do stworzenia alternatywy dla rozwiązań w sferze polityki gospodarczo-społecznej w  stosunku do tych, jakie forsuje neoliberalizm, przedstawiając siebie, jako jedyną możliwą do przyję-cia strategię transformacyjną, a obecnie strategię modernizacji.

Jak wynika z rozważań, to nie pojęcie wolnego rynku, lecz reali-zacja porządku wolnokonkurencyjnego powinna być przedmiotem działań państwa i  troski społeczeństwa. Na to wskazuje analiza twórczości Hayeka i Euckena z lat 1945–1950.

BIBLIOGRAFIA

Aldridge A., 2006, Rynek. Wydawnictwo Sic!: Warszawa.Bauman Z., 2007, Rozmowy z Benedetto Vecchim. Towarzystwo Psychologiczne: Gdańsk.Balcerowicz L., Kapitalizm jest krytykowany. Słusznie?. Pani żartuje? http://www.tokfm.pl/

Tokfm/1,103454,16627275,_Kapitalizm_jest_krytykowany__Slusznie_____Pani_za-rtuje__.html [dostęp 12.08.2015].

Eucken W., 1999, Ordnugspolitik. LiT Verlag: Münster.Eucken W., 2012, Wirtschaft und Wirtschaftsordnung. LiT Verlag: Berlin.Foucault M., 2011, Narodziny biopolityki. Wydawnictwo Naukowe PWN: Warszawa.F.A. von Hayek, 1998, Indywidualizm i porządek ekonomiczny. Znak: Kraków.F.A. von Hayek, 1994, Law, Legislation and Liberty, t. 1. W: Filozofi a wolnego rynku. Wydaw-

nictwo Znak: Kraków. Król M., 2014, Byliśmy głupi. „Gazeta Wyborcza”, 2 lipca.Porażająca skala nierówności, http://www.rp.pl/artykul/9102,1172474-Porazajaca-skala-

-nierownosci.html [dostęp 12.08.2015].Kolev S., 2015, Neoliberale Leitideen zum Staat. Die Rolle des Staates in der Wirtschaftspolitik

im Werk von Walter Eucken, Friedrich August von Hayek, Ludwig von Mises und Wilhelm Röpke, s. 23, d-nb.info/1020457414/34 [dostęp 12.08.2015].

Pysz P., 2015, Teorie ładu gospodarczego a nowy model rynku, http://www.pte.pl/pliki/2/12/Teorie%20ladu%20a%20model%20rynku.pdf [dostęp 12.08.2015].

Wolny rynek poniósł porażkę w walce z biedą – mówi Th omas Piketty, nowa gwiazda ekonomii, 2015, http://forsal.pl/artykuly/794833,wolny-rynek-poniosl-porazke-w-walce-z-bieda-mowi-thomas-piketty-nowa- gwiazda-ekonomii.html [dostęp 12.08.2015].

Wünsche H. F., 2002, Kapitalizm a społeczna gospodarka rynkowa: dwie sprzeczne koncepcje. „Zeszyt Naukowy”, 4.

Page 119: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

S u m m a r y

Free Market and Competitive Order. Two Concepts of Socio-Economic Policy

Th e article presents a critique of neo-liberal free market ideas. Th is was done based on the representation of critical opinion on of ideas: free enterprise and a free market economy that F.A Hayek presented in the years 1945–1950 and W. Eucken in the years 1946–1950. Two representatives of the new liberalism were convinced that freedom in the market cre-ates order competitive. Th is order is guarded by the state.

K e y w o r d s : f r e e m a r k e t , o r d o l i b e r a l i s m , n e o l i b e r a l i s m , F. A . v o n H a y e k , W . E u c k e n

Page 120: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 121: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

119

Kryzys finansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny rynek. Opinie studentów

Leszek KarczewskiPolitechnika Opolska

[email protected]

Wstęp

Poniższy artykuł powstał w określonym kontekście: 1) etyki bizne-su uprawianej na skalę makro i na skalę globalną – sprawnościowo--etycznej oceny systemów społeczno-gospodarczych, 2) kryzysu fi nansowego, gospodarczego, kryzysu ekologicznego, także zagro-żeń socjalnych i demografi cznych, na przykład bezrobocia, wyklu-czeń, migracji, drenażu mózgów, 3) systemowy – podejmowania

Celem artykułu jest próba odpowiedzi na istotne obecnie pytania: 1. Jakie były przy-czyny kryzysu – co zawiodło? Odpowiadając, autor stara się przeanalizować różne opcje odpowiedzi, wskazując genezę i  możliwe konsekwencje przyjęcia tych opcji. 2. Czy po kryzysie wierzymy jeszcze w  wolny rynek? Aby spróbować odpowiedzieć na powyższe pytanie, autor posłużył się kwestionariu-szem ankiety skierowanej do celowej grupy studentów pierwszego roku rozpoczynają-cych studia w 2014 r.

W artykule chodzi w istocie o odpowiedź na inne ważne pytanie: czy powinno się

pozostawić zagadnienia rozwoju społeczne-go i ekonomicznego żywiołowym mechani-zmom rynkowym typu „niewidzialna ręka rynku”, uznając, że najważniejszą warto-ścią jest wolność, czy też podjąć się obecnie racjonalnych wysiłków wpływania na te procesy, uznając, że nie mniej ważną warto-ścią jest odpowiedzialność?

S ł o w a k l u c z o w e : b i z n e s , g o s p o d a r k a , k u l t u r a , k r y z y s e k o n o m i c z n y

Page 122: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

120

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

wysiłków racjonalnego przeciwdziałania wskazanym zagrożeniom na skalę lokalną, państwową i globalną, lub przeciwnie – pozosta-wienia tych problemów żywiołowym mechanizmom rynkowym – „niewidzialnej ręce rynku”.

W kontekście tych zagrożeń pojawiają się istotne obecnie pyta-nia: Czy wierzymy, zwłaszcza po kryzysie, w coś, co nazywamy wol-nym rynkiem? Czy istnieje jedna gospodarka rynkowa, czy też jest ona uzależniona od kultury narodowej i  od określonych wyzwań danego czasu, stojących przed różnymi społeczeństwami ? Czy i jak wolny rynek radzi sobie z problemami społecznymi?

Aby spróbować odpowiedzieć na powyższe lub choćby część powyższych powiązanych ze sobą ze sobą bardzo ściśle pytań, autor posłużył się badaniami literaturowymi, a  także kwestionariuszem ankiety skierowanej na początku października 2014 r. do grupy 84  studentów pierwszego roku studiów licencjackich nieekono-micznych rozpoczynających dopiero studia, a  więc młodych ludzi, którzy w większości jeszcze nie pracują i dopiero wejdą w dorosłe życie (to znaczy rynek pracy) i których wiedza na temat istoty funk-cjonowania wolnego rynku jest wiedzą raczej potoczną (np. wynie-sioną ze szkoły i z pełnienia roli konsumenta) i wiedzą z drugiej ręki (z  literatury, z  mediów, z  opowieści rodziców, krewnych i  znajo-mych). Należy zatem podkreślić, iż studenci pierwszego roku nie są oczywiście w stanie trafnie rozpoznać skomplikowanych zależności gospodarczych, występujących w  skali gospodarki narodowej, nie mówiąc już o skali globalnej. Zależności tych nie są w stanie jednak-że w pełni uchwycić nawet przeciętni ludzie z wykształceniem wyż-szym, w tym również z wykształceniem ekonomicznym, gdyż wie-dza ta jest tak specjalistyczna i  wyrafi nowana, że wymyka się możliwości jej pełnego ogarnięcia. Przedstawiona diagnoza wiedzy i  postaw studentów wydaje się jednak sprawą interesującą, wartą refl eksji i być może jakiejś kontynuacji i komparatystyki, gdyż są już oni wyborcami, a wkrótce będą decydentami w różnych kwestiach społeczno-gospodarczych kraju. Diagnoza ta dotyczy oczywiście skromnej grupy celowej studentów, grupy zbyt małej, aby można ją

Page 123: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

121

Prakseologia nr 157, t .2/2015

było nazwać jakąś miarodajną próbą; jest raczej dokumentem okre-ślonego czasu i  miejsca, który zachęcić może i  powinien innych badaczy dysponujących określonym potencjałem – czasem, określo-nymi środkami i  zespołem badawczym – do bardziej poważnych i zaawansowanych badań. W istocie szerszych badań tego rodzaju, choć wydają się wyjątkowo potrzebne choćby ze względów eduka-cyjnych związanych z tworzeniem właściwej sylwetki współczesne-go absolwenta wyższej uczelni, nie można było dotąd odnotować.

Kryzys finansowo-gospodarczy 2008 roku – co zawiodło?

Próbując odpowiedzieć na to złożone pytanie, trzeba wstępnie zało-żyć pewien multideterminizm przyczyn kryzysu – wszystkie te czynniki w  jakimś stopniu zawiodły – chciwość fi nansistów (ang. „greed”), niektórzy politycy-decydenci („kolesiostwo”) i konsumen-ci (ich potrzeby – ang. „needs”). Może pojawić się pytanie, który z tych czynników odegrał najważniejszą rolę? Spróbuję przeanalizo-wać krótko niektóre opcje odpowiedzi na to ważne pytanie i  ich potencjalne konsekwencje. Podaję je kolejno w sposób enumeratyw-ny, bez ustalania hierarchii ich ważności:

1. Przyczyna kryzysu tkwi w konsumentach i ich „needs” (w sen-sie potrzeb, braków), a pośrednio w działaniach marketingowych, napędzających sztuczne potrzeby. Mamy potrzeby, o  jakich pisał Abraham Maslow (Griffi n 2002: 461), na przykład potrzebę posia-dania własnego domu czy mieszkania. Jest to jedna z potrzeb pry-marnych, fi zjologicznych. Przy czym potrzebę posiadania funkcjo-nalnego mieszkania można uznać za „need”, ale już chęć posiadania domu, powiedzmy willi o powierzchni 300 metrów kwadratowych z basenem, to już raczej „desire” (zachcianka, pożądanie, sztuczna potrzeba).

Page 124: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

122

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

Rysunek 1. Zmodyfi kowana piramida potrzeb Maslowa

Źródło: opracowanie własne.

To „desire” wynika z wielu przyczyn, między innymi z „psycholo-gii stada”, o której pisał Robert Cialdini (1999) [społeczny dowód słuszności] – inni mają, dlaczego nie ja, psychologii stada wzmoc-nionej dodatkowo działaniem retoryki marketingowej („Ty też zasługujesz”). Znaczna część ludzi zazwyczaj czuje instynktownie, gdzie leży granica pomiędzy ich rzeczywistymi potrzebami, a  zachciankami („wants”, „desires”). Potrzeby ludzi są zazwyczaj ograniczone, o czym wiedzą dobrze specjaliści z zakresu marketin-gu, a  zatem owi specjaliści z  jednej strony pełnią ważną funkcję informacyjną, ale także antycypują i wytwarzają sztuczne potrzeby poprzez działania marketingowe. To sztuczne potrzeby właśnie, rozdęty konsumeryzm był niewątpliwie jedną z  przyczyn kryzysu fi nansowego – beztroskie zaciąganie kredytów hipotecznych przez ludzi, którzy mieli choćby „ledwie wyczuwalny puls” i nie mieli czę-sto realnych zdolności spłacania kredytów (ale dali się przekonać sprytnym sprzedawcom usług fi nansowych, że zasługują i ich stać na spełnienie swego marzenia), musiało w  końcu skutkować pęk-

Potrzeby („needs”) Zachcianki („desires”, „wants”)

Page 125: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

123

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nięciem bańki fi nansowej, co przewidywali liczni niezależni anality-cy na całym świecie. Wytwarzaniu sztucznych potrzeb, ich uleganiu sprzyjał i sprzyja także dzisiaj brak dobrze rozwiniętej edukacji kon-sumenckiej, choć należy stwierdzić, że zaczyna się ona na świecie rozwijać1 wraz z rozwojem społeczeństwa obywatelskiego.

Najprościej obarczyć więc odpowiedzialnością za kryzys nieopa-nowanych, nieinteligentnych konsumentów, którzy nie potrafi ą poskromić swoich pragnień, idą za prawem stada, nadmiernie ule-gają pokusom. Gdyby ich jednak nie mieli, gdyby byli bardziej inte-ligentni i  opanowani, biznes nie rozwijałyby się w  takim tempie, więc marketing dba o  to, by pragnienia ludzkie nie pozostawały w  miejscu. Przerzucenie winy za kryzys na konsumentów jest korzystne dla fi rm, instytucji fi nansowych i polityków, gdyż przy-najmniej częściowo są oni oczyszczeni z  zarzutów dotyczących przyczyn kryzysu.

Oczywiście takie interpretowanie przyczyn kryzysu jest sensow-ne w  określonych kulturach, pod warunkiem przyjęcia podstawo-wych założeń kulturowych, które można natychmiast podać w innej kulturze w  wątpliwość – mianowicie takich założeń, iż klienci są wewnątrzsterowni, że jednostki to „pojazdy z własnym napędem”, samodzielne i niezależne w swych wyborach, autonomiczne, same mają i powinny się strzec przed ewentualnymi pokusami. Te założe-nia są jednak chyba dość idealistyczne, gdyż człowiek jest nie cał-kiem autonomiczny w swych wyborach. A więc jest to problem „bad apple” lub „bad barrel”, a odpowiedź, rozłożenie akcentów, jest tu uwarunkowana kulturowo. Kultury indywidualistyczne widzą to inaczej niż kultury wspólnotowe. Indywidualistyczne zakładają cał-kowitą samodzielność, wewnątrzsterowność jednostki, dużą jej nie-zależność od otoczenia, własną indywidualną odpowiedzialność (Hampden-Turner, Trompenaars 2003: 72–78). Społeczeństwa

1 Największa międzynarodowa organizacja konsumencka to Consumers International. W jej ramach działa także w Polsce Federacja Konsumentów oraz Stowarzyszenie Konsu-mentów Polskich.

Page 126: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

124

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

wspólnotowe zaś uważają, że jednostka jest częścią grupy i  jest w  dużym stopnia uwarunkowana społecznie, a  za jej potknięcia odpowiada całe społeczeństwo, rodzina, system edukacji itd.

W  przeprowadzonych przez autora badaniach na nadmierne potrzeby konsumentów spowodowane marketingiem jako główne źródło kryzysu fi nansowego 2008 roku wskazał co piąty respondent (21,4 procent osób ankietowanych, zob. tab. 1). Tyleż samo respon-dentów wskazało (22,6 procent), iż kryzys ten jest naturalnym zja-wiskiem rynkowym, powtarzającym się cyklicznie.

Winę za kryzys ponosi chciwość jednostek, głównie menedżerów sfery fi nansów. Pewnie i  tu zadziałać mogła swoista psychologia stada, tym razem dotycząca jednak nie konsumentów, lecz mene-dżerów. Takie tłumaczenie skłania do przykładnego ukarania kilku lub jednej szczególnie niepoprawnej jednostki na przykład Madoff a i przejście do porządku dziennego bez dążenia do systemowego jego ujęcia. Na jakiś czas sprawę ma się „z głowy”, do czasu kolejnej czy-jejś „wpadki”. I tak właśnie się robi, choć czasem w ograniczonym wymiarze, a niekiedy po czasie jak np. w przypadku Enronu (Sójka 2005).

Tabela 1. Geneza kryzysu gospodarczego z 2008 r. w opinii respondentów (N=84)

Jaka jest Twoim zdaniem główna przyczyna kryzysu gospodarczego z 2008 roku?

Wskazania liczbowo Wskazania procentowo

Jest to naturalne zjawisko rynkowe 19 22,6

Jego przyczyną jest chciwość świata fi nansów

53 63,1

Jego przyczyną jest ingerencja państwa w gospodarkę

11 13,1

Jego przyczyną są nadmierne potrzeby ludzi spowodowane marketingiem

18 21,4

Inne przyczyny 4 4,8

Brak odpowiedzi 2 2,4

Źródło: opracowanie własne (Liczba respondentów nie sumuje się do 84, a procenty do 100, ponieważ respondenci mogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź).

Page 127: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

125

Prakseologia nr 157, t .2/2015

W opinii ponad połowy respondentów (63,1 procent, zob. tab. 1) przyczyna kryzysu tkwiła w chciwości menedżerów związanych ze światem fi nansów. Na chciwość fi nansistów jako główną przyczynę kryzysu wskazywali także na przykład Alasdair McIntyre (Cornwell 2011) i Joseph Stiglitz (2010).

Oczywiście chciwość jest przypadłością niektórych ludzi, zwłasz-cza pozycjonowanych w  pobliżu bardzo dużych środków fi nanso-wych, a wynikać może między innymi ze swoistego hazardu, dąże-nia, by mieć coraz więcej, aby móc okazywać status władzy, żeby podnieść swój poziom adrenaliny itp. Dotyczy to zwłaszcza mene-dżerów niebędących właścicielami fi rm, nieponoszących najwięk-szych konsekwencji i największego ryzyka swojej „radosnej” twór-czości lub ponoszących ryzyko i  konsekwencje tak odroczone i zminimalizowane, że aż mało prawdopodobne, na przykład twór-cza księgowość stosowana przez Kennetha Laya prezesa fi rmy Enron (Ryan 2005: 25). Przyjmują więc oni wkalkulowane ryzyko na zasadzie – „dobry szkielet to złoty szkielet”.

3. Przyczyną kryzysu było „zbyt mało wolnego rynku” – a więc winni byli politycy. 13,1 procent respondentów, a  więc relatywnie niewielu w omawianych badaniach autora artykułu, wybrało właśnie to tłumaczenie (wskazanie „Jego przyczyną jest ingerencja państwa w  gospodarkę”). Dla zwolenników całkowicie wolnego rynku to oczywiście wygodne i  idealne, wymarzone wręcz wytłumaczenie – przenieść odpowiedzialność za kłopoty gospodarcze i fi nansowe na rządnych władzy polityków – a nie na rynek czy na „greed” menedże-rów, ale swoiste „need” – „need of power” (potrzeba władzy) świata polityki zgodnie z teorią motywacji Mc Clellanda (Griffi n 2002: 467–468). W tym ujęciu jednostki lub ugrupowania polityczne czy fi nan-sowe (etatyzm i  polityka pieniężna FED) dla celów wyborczych, ambicjonalnych lub innych psują doskonały rynek i przy nim „maj-strują”, przy tym sądzi się i panicznie wręcz obawia, czasem niebez-zasadnie, że to eksperymentowanie raz rozpoczęte nigdy się nie zakończy, przestrzega się więc przed nim. Jak w realnym socjalizmie władze ostrzegały przed „prywaciarzami”, wyznawcy całkowicie wol-

Page 128: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

126

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

nego rynku „straszą” politykami, ale także przestrzegają przed inny-mi formami własności nieprywatnej, a więc na przykład przed wła-snością spółdzielczą czy inną własnością społeczną.

Takie tłumaczenie jest korzystne dla określonej grupy interesa-riuszy rynku, ale może być mniej korzystne nie tylko dla polityków, ale i dla całych państw, ich postrzegania i pozycjonowania na świe-cie, ich swoistego brandingu, i dla zarządzania nimi. Jest to także niekorzystne dla postrzegania demokracji w ogóle, jej atrakcyjności dla państw, które do demokracji dopiero aspirują. Takiej retoryki bym zatem nie polecał, gdybym chciał bronić idei całkowicie lub w dużym stopniu wolnego rynku, którego nośnikami są całe pań-stwa – wolny rynek nie istnieje przecież samodzielnie jako odciele-śniona idea, jako „duch”.

4. Zbyt dużo wolnego rynku. Nikt z respondentów nie wskazał takiej przyczyny kryzysu, nie stwierdził, że brakowało stosownych regulacji państwowych, które przeciwdziałałby kryzysowi. Opcja, że winien zbyt wolny rynek, to wersja najmniej korzystna dla teorety-ków totalnie wolnego rynku („czystego” rynku), gdyż jej przyjęcie mogłoby skutkować określonymi kolejnymi interwencjami pań-stwowymi. Brak wskazań przez respondentów nadmiaru wolności gospodarczej jako przyczyny kryzysu oddaje opinie respondentów na jej temat – prawdopodobnie respondenci uważają, tak wynikało-by z odpowiedzi na to pytanie w ankiecie, że wolność gospodarcza jest istotną wartością samą w sobie i istnieje raczej jej niedomiar niż nadmiar.

Podsumowując powyższe rozważania, można zadać pytanie: Czy coś wynika ze wskazanych propozycji odpowiedzi na pytanie o gene-zę kryzysu? Z propozycji tych wynika przede wszystkim to, że war-to jeszcze głębiej przyjrzeć się kwestii wyjaśniania przyczyn kryzy-su z punktu widzenia różnych interesariuszy. Na pewno przyczyn kryzysów, a  także problemów demografi cznych, konfl iktów wokół pracy jest bardzo wiele, są one niezmiernie złożone, więc powinni-śmy je rozpatrywać w  sposób kompleksowy, a  nie uproszczony, i rozwiązywać je systemowo.

Page 129: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

127

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Czy wierzymy jeszcze w wolny rynek?

W  trakcie próby udzielenia odpowiedzi na to pytanie pojawia się oczywiście dodatkowe pytanie: czy wierzymy w pełni wolny rynek czy w realny wolny rynek? Co to jest wolny rynek – pewna idea czy wchodzą w to pojęcie także różne instytucje, które kojarzone bywa-ją z wolnym rynkiem, choć nie zawsze związane są z samą ideą wol-nego rynku? Czy wolny rynek jest konglomeratem zawierającym idee i ich przejaw w postaci realnego wolnego rynku zabarwionego kulturowo, umocowanego w  jakichś szerszych ramach instytucjo-nalnych i prawnych, politycznych, edukacyjnych?

Idealny wolny rynek chyba nigdy nie istniał – niektórzy „wyznaw-cy” i zwolennicy w pełni wolnego rynku twierdzą, że „złoty wiek” wolnego rynku to XIX stulecie, kiedy nastąpił gwałtowny wzrost gospodarczy i  rozwój niektórych krajów. Często marginalizowany jest przy tym jednak fakt, jakimi kosztami ten gwałtowny rozwój nastąpił, czy więc można ten wiek nazwać „złotym”?

Idealny wolny rynek można rozpatrywać jako ideę i jako realność w różnych wariacjach czasowych i kulturowych odmianach (Hamp-den-Turner, Trompenaars 1999; Hofstede 2000; Gesteland 1999) – szwedzkiej, brytyjskiej, francuskiej, holenderskiej, niemieckiej (Gór-ka, Łuszczyk 2014: 285–293), japońskiej (Kaja 1996), chińskiej, angielskiej, amerykańskiej, różny w określonych jednostkach czasu oscylujący wokół wolnego rynku, ale czasem drastycznie odbiegający od niego, jak za czasów prezydenta Roosevelta w okresie kryzysu lat trzydziestych, czy w czasie kryzysu 2008 roku. Obecnie, w okresie odchodzenia państw od idei państwa opiekuńczego, w krajach wyso-ko rozwiniętych pojawia się rodzaj gospodarki rynkowej menedżer-sko-fi nansjerskiej, w której znaczna część PKB generowana jest nie w sferze produkcji i usług, będących źródłem miejsca prac, lecz w sfe-rze fi nansów, generującej znikomą ich liczbę. Pojawia się więc hasło tworzenia i  promocji biznesu i  gospodarki z  „ludzką twarzą”2,

2 Zob. Inicjatywa Global Compact byłego sekretarza Generalnego ONZ Kofi ego Annana www.globalcompact.org.

Page 130: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

128

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

z nadzieją, że sfera biznesu, która ma dzisiaj tak wielką moc spraw-czą, praktycznie większą niż sfera polityki, zdoła wypracować jakąś nową, dobrą formułę zrównoważonego rozwoju gospodarczego, społecznego i ekologicznego.

Tabela 2. Wiara respondentów w wolny rynek (N= 84)

Czy wierzysz w wolny rynek? Wskazania liczbowo Wskazania procentowo

Tak 60 71,4

Nie mam zdania 1 1,2

Nie 23 27,4

Źródło: opracowanie własne.

Tabela 3. Nadzieje respondentów na zdobycie dobrze płatnej pracy i kupno domu lub mieszkania

Napisz, czy zgadzasz się ze stwierdzeniem: dzięki istnieniu wolnego rynku będę miał(a) szansę zdobyć dobrze płatną pracę w swoim zawodzie i kupić dom lub mieszkanie:

Wskazania liczbowo

Wskazania procentowo

Zzdecydowanie tak 9 10,7

Tak 46 54,8

Nie 22 26,2

Zdecydowanie nie 3 3,6

Nie mam zdania 2 2,4

Brak odpowiedzi 2 2,4

Źródło: opracowanie własne.

Tabela 4. Opinie respondentów na temat istnienia w kraju wolnego rynku

Czy w Polsce istnieje wolny rynek? Wskazania liczbowo Wskazania procentowo

Tak 42 50,0

Istniał na początku lat 90. 31 36,9

Nie 9 10,7

Trudno powiedzieć 2 2,4

Źródło: opracowanie własne.

Page 131: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

129

Prakseologia nr 157, t .2/2015

50 procent osób ankietowanych jest przekonanych, że w Polsce istnieje wolny rynek, a 10,7 procent – że w Polsce nie ma obecnie wolnego rynku, natomiast 36,9 procent respondentów stwierdziło, że wolny rynek w  Polsce co prawda istniał, ale tylko na początku przemian ustrojowych (zob. tab. 4).

72,6 procent respondentów przeprowadzonych badań wierzy w  wolny rynek (tab. 2)3 i  65,5 procent osób ankietowanych jest przekonanych, że dzięki istnieniu wolnego rynku będą mieli szansę zdobyć dobrze płatną pracę w  swoim zawodzie i  kupić dom lub mieszkanie (10,7 procent wskazań „zdecydowanie tak” i 54,8 pro-cent wskazań „tak”, tab. 3). Nieco ponad jedna czwarta responden-tów (27,4 procent) wyraża natomiast sceptycyzm wobec wolnego rynku i  około jednej trzeciej respondentów ma wątpliwości, czy wolny rynek umożliwi im zdobycie w kraju pracy zgodnej z wyuczo-nym zawodem, kupno mieszkania lub domu (26,2 procent wskazań „nie”, 3,6 procent wskazań „zdecydowanie nie”, tab. 3).

Kolejne pytania (otwarte) w  ankiecie dotyczyły mocnych i  sła-bych stron wolnego rynku (chodzi oczywiście o  realnie istniejący wolny rynek). Badani studenci widzą więcej zalet niż wad wolnego rynku. Podczas wymieniania zalet pojawiały się następujące wypo-wiedzi: „niskie ceny towarów”, „duża ilość miejsc pracy”, „ludzie stają się bogatsi”, „interes się kręci”, „wolny wybór towarów”, „każ-dy może prowadzić fi rmę”, „wymiana międzynarodowa”, „następuje rozwój gospodarczy”, „różnorodność towarów i  usług”, „wyższa jakość produktów i  usług”, „duża konkurencja i  rozwój państwa”, „sami ustalamy cenę”, „ceny są kształtowane przez popyt i podaż”, „uczciwy zarobek”, „poczucie wolności i  samodzielności”, „własna inicjatywa”. Wśród wad realnego wolnego rynku studenci wymieni-li: „nie ma wad” (10 osób), „państwo nie zarabia” (6 osób), „brak kontroli przez państwo nad gospodarką i niektórymi ważnymi gałę-ziami gospodarki” (7 osób), „sprzedaż nielegalnych towarów”,

3 Pojęcie to nie było zdefi niowane w ankiecie ani przez prowadzącego badania, studenci bazowali więc na własnym intuicyjnym potocznym jego rozumieniu.

Page 132: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

130

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

„wadliwe, słabej jakości towary”, „infl acja”, „możliwy wyzysk”, „mała szansa przebicia się mniejszych fi rm”, „mniejsi przedsiębior-cy tracą na korzyść większych”, „większe fi rmy przejmują małe”, „ceny windowane w okresach nieurodzaju”, „zalew produktami pod-rzędnej jakości”, „chaos”, „kryzysy”, „nieuczciwa konkurencja”, „cena nie zawsze adekwatna do jakości”, „zbyt duża ilość towarów na rynku”.

Istotą całkowicie wolnego rynku jest, jak się wydaje, brak inge-rencji państwa w gospodarkę lub ograniczanie tej ingerencji do nie-zbędnego minimum. Opinie studentów na temat ich oczekiwań wobec państwa i jego ingerencji w gospodarkę przedstawia tabela 5.

Tabela 5. Opinie respondentów na temat ingerencji rządu w gospodarkę

Czy rządy państw powinny ingerować w gospodarkę?

Wskazania liczbowo Wskazania procentowo

Zawsze powinien prowadzić politykę gospodarczą

46 54,8

Czasami 22 26,2

Nigdy 15 17,8

Nie mam zdania 1 1,2

Źródło: opracowanie własne.

W  opinii ponad połowy respondentów dobry rząd powinien zawsze prowadzić politykę gospodarczą, gdyż „bez gospodarki wszystko leży”, ale „nie powinien łączyć interesów politycznych z gospodarczymi” (wypowiedzi studentów). Zdaniem ponad jednej czwartej osób ankietowanych rząd powinien czasami ingerować w gospodarkę, a w szczególności w sytuacjach: „klęsk żywiołowych lub innych zdarzeń”, „wojny”, „gdy będzie to służyć dobru kraju”, „w  sytuacji zagrożenia dobra kraju”, „ze względu na konieczność regulacji podatkowych”, „gdy zostają naruszane normy przez biz-nes”, „podczas kryzysów fi nansowych”, „gdy biznes źle wpływa na funkcjonowanie państwa”, „gdy rynek potrzebuje pomocy”.

Page 133: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

131

Prakseologia nr 157, t .2/2015

80 procent respondentów jest zdania (tab. 6), że rząd powinien zawsze wspierać przedsiębiorstwa własnego kraju, a około 18 pro-cent sądzi, że powinien to czynić nie cały czas, ale czasami, a w szcze-gólności gdy konieczne są działania antymonopolowe, w okresach kryzysu gospodarczego, wysokiego bezrobocia, gdy chodzi o dobra strategiczne kraju, a także gdy fi rmy rokują perspektywy na rozwój w  przyszłości, ale nie mają wystarczającej ilości środków fi nanso-wych. Według respondentów w celu pomocy gospodarce narodowej niektóre dobre rozwiązania i wzorce można czerpać z zagranicy.

Za całkowitym sprywatyzowaniem wszystkich przedsiębiorstw jest 14 procent ankietowanych studentów, natomiast około 80 pro-cent spośród nich uważa, że w  posiadaniu państwa lub z  dużym udziałem skarbu państwa powinna być część dużych fi rm, zwłasz-cza tych, które są dla kraju strategiczne (tab. 7).

Tabela 6. Opinie respondentów na temat wspierania przez rząd przedsiębiorstw własnego kraju

Czy rząd powinien wspierać przedsiębior-stwa własnego kraju?

Wskazania liczbowo Wskazania procentowo

Zawsze 68 80,9

Czasami – napisz kiedy? 15 17,9

Nigdy 1 1,2

Źródło: opracowanie własne.

Tabela 7. Stosunek osób ankietowanych do przedsiębiorstw państwowych (z du-żym udziałem skarbu państwa)

Czy powinny istnieć fi rmy, przedsiębiorstwa państwowe? Wskazania liczbowo

Wskazania procentowo

Nie, wszystkie powinny być prywatne 12 14,3

Część dużych przedsiębiorstw powinno być państwowych lub z dużym udziałem skarbu państwa – przedsiębiorstwa strategiczne dla kraju

66 78,6

Nie mam zdania 6 7,1

Źródło: opracowanie własne.

Page 134: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

132

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

ZakończenieWiara lub niewiara w  cokolwiek jest oczywiście sprawą delikatną. Czy można czemukolwiek lub komukolwiek ufać ślepo, bez próby sprawdzenia wiarogodności? Czy nie staje się to wtedy dysfunkcjo-nalne? Warto też zapytać dodatkowo: czy wierzymy w ideę wolnego rynku, czy też w realny wolny rynek oraz jak i kto wierzy i dlaczego? Czy i  jak wierzą naukowcy różnych dyscyplin, konsumenci, bezro-botni? Jakie wnioski mogą wynikać z przeprowadzonych wśród stu-dentów badań?

Każda jednostka w  zależności od usytuowania w  społeczeń-stwie, w zależności od stopnia bycia benefi cjentem danego syste-mu może na to pytanie odpowiedzieć inaczej. Trzeba zapytać więc kto?, gdzie?, kiedy?, dlaczego? Inaczej na to pytanie mogą odpo-wiedzieć rodzice migrujących dzieci, inaczej młodzi ludzie poszu-kujący pracy, jeszcze inaczej przyszli emeryci albo drobni biznes-menami czy jednostki zatrudnione w  korporacjach na różnych stanowiskach.

Chorobliwy brak zaufania i jego nieuzasadniony nadmiar rodzą jak sądzę patologie – wiara rodzi czasem cuda, ale też wiara bez zdrowego rozsądku czasem rodzi coś przeciwnego. Papież Bene-dykt XVI w encyklice Caritas in Veritate (Miłość w prawdzie) przeko-nywał, że dobrą wolę (miłość) należy łączyć z  wiedzą, mądrością, roztropnością, zdolnością i zamiarem przewidywania skutków swo-ich działań (Benedykt XVI 2009). Odnosząc się do wyników zapre-zentowanych badań, należy oczywiście zaznaczyć, iż są to badania wstępne, będące dokumentem określonego czasu i  miejsca, i  nie można na ich podstawie dokonywać generalizacji. Wymagałyby one uzupełnienia o dalsze badania zarówno ilościowe, jak i  jakościowe oraz porównawcze.

Przeprowadzone wstępne badania wskazują, że studenci głów-nej przyczyny kryzysu upatrują w  chciwości menedżerów świata fi nansów (63 procent), prawie 23 procent sądzi, że jest to naturalne zjawisko w gospodarce rynkowej, 21 procent respondentów obarcza kryzysem sztuczne potrzeby ludzi wykreowane przez marketing,

Page 135: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

133

Prakseologia nr 157, t .2/2015

a tylko 13 procent jest zdania, że jego przyczyna tkwi w etatyzmie, w ingerencji państwa lub innych czynników pozarynkowych.

Opinie studentów rozpoczynających edukację wskazują także, że są oni raczej pozytywnie i optymistycznie nastawieni do społecznej gospodarki rynkowej, większość z  nich wierzy i  ma nadzieję, że dzięki wolnemu rynkowi, temu realnie ich otaczającemu, otrzymają pracę zgodną z  wyuczonym zawodem i  będą mogli w  przyszłości kupić mieszkanie lub dom. Nie są oni jednak, jak wskazują przepro-wadzone przez autora badania, zwolennikami całkowicie wolnego rynku, „niewidzialnej ręki rynku”, która mogłaby wszystko samo-istnie wyregulować. Są natomiast przekonani, że państwo, czyli rząd, powinien prowadzić określoną politykę gospodarczą, w  jakiś sposób zarządzać gospodarką, wspierać fi rmy krajowe w trudnych sytuacjach i utrzymywać określoną kontrolę nad dużymi przedsię-biorstwami, zwłaszcza dla kraju strategicznymi. Jak się jednak wydaje, nie jest dziś możliwe zrealizowanie oczekiwań wyrażonych przez studentów, niezależnie od tego, czy oczekiwania te są słuszne, czy nie. Ludziom sprawującym władzę nie jest bowiem na rękę brać na siebie odpowiedzialność za poważne decyzje, za sprawy gospo-darcze kraju; łatwiej i bezpieczniej (i za te same pieniądze) jest rzą-dzić, nie ponosząc odpowiedzialności, wygodniej scedować te kwe-stie na biznes i  niewidzialną rękę rynku, mając przy tym mocne wsparcie określonych mód i trendów ekonomicznych czy politycz-nych.

Jakie wnioski praktyczne mogą wynikać z tych badań, na przy-kład dla edukacji? Na pewno może ich być wiele, ale potrzebne są na to choćby środki fi nansowe, których na edukację zwykle brakuje, gdyż inne silniejsze lobby potrafi ą zwykle skuteczniej przekonać o wadze i randze swoich potrzeb. Należałoby na przykład w więk-szym stopniu upowszechnić edukację ekonomiczną i  fi nansową. Edukacja ekonomiczna zarówno samych ekonomistów, jak i innych grup zawodowych powinna obejmować jednak wszystkie nurty eko-nomii, całą historię i różnorodne aktualne trendy myśli ekonomicz-nej, a nie tylko jej określony, modny obecnie i dominujący, wycinek.

Page 136: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

134

Leszek Karczewski , Kr yzys f inansowo-gospodarczy 2008 roku a wiara w wolny r ynek. Opinie studentów

Należałoby położyć większy niż dotąd nacisk na edukację etyczną i  konsumencką prowadzoną na wszystkich szczeblach nauczania. Konsumenci powinni stać się bardziej czujni, świadomi i wrażliwi moralnie, bardziej odporni na reklamę, marketing działania PR fi rm i organizacji, bardziej wewnątrzsterowni i mniej podatni na wszelką manipulację – polityczną czy biznesową. Konsumenci powinni znać też swoje prawa i obowiązki. Dzięki takim działaniom, pod warun-kiem jednak, że będą prowadzone systematycznie, kompleksowo, w sposób zintegrowany na całym świecie, może się z czasem zmniej-szyć ryzyko pojawienia się jeszcze głębszych kryzysów fi nansowo--gospodarczych i  pojawić się bardziej zrównoważona konsumpcja i szerzej – bardziej zrównoważony rozwój – gospodarczy, społeczny i ekologiczny, rozwój samopodtrzymujący się.

BIBLIOGRAFIA

Benedykt XVI, 2009, Miłość w prawdzie, Caritas in veritate, www.vatican.va/holy_dfather/ benidict_xvi/ encyclicals [dostęp 30.11.2014].

Cialdini R., 2013, Wywieranie wpływu na ludzi. Tłum. B. Wojciszke. Gdańsk: Gdańskie Wy-dawnictwo Psychologiczne.

Cornwell J., 2011, A. McIntyre on Money, http://www.prospectmagazine.co.uk/ features/ alasdair-macintyre-on-money [dostęp 30.12.2014].

Gesteland R.R., 1999, Różnice kulturowe a zachowania w biznesie. Tłum. H. Malarecka-Sim-berowicz. Warszawa: WN PWN.

Górka K., Łuszczyk M., 2014, Aspekty etyczne w doktrynie ordoliberalnej. W: L. Karczewski, H. Kretek (red.), Kulturowe, społeczne i etyczne uwarunkowania biznesu, gospodarki i za-rządzania. Opole: Ofi cyna Wydawnicza Politechniki Opolskiej: 285–293.

Griffi n R., 2002, Podstawy zarządzania organizacjami. Tłum. M. Rusiński. Warszawa: Wy-dawnictwo Naukowe PWN: 461, 467–468,

Hampden-Turner Ch., Trompenaars F., 2003, Siedem kultur kapitalizmu. Tłum. D. Gostyń-ska. Kraków: Ofi cyna Ekonomiczna: 72–78.

Hofstede G., 2000, Kultury i organizacje. Zaprogramowanie umysłu. Tłum. M. Durska. War-szawa: PWE.

Kaja J., 1996, Eseje o japońskiej ekonomii i gospodarce. Warszawa: Semper.Ryan L. V. 2005. Enronowski model corporate governance. W: J. Sójka (red.), Etyka biznesu po

Enronie. Poznań: Wydawnictwo Fundacji Humaniora: 25 i n.Stiglitz J., 2010, https://www0.gsb.columbia.edu/cfusion/faculty/jstiglitz/download/ Sti-

glitz_ Incentives_ Jan10.pdf [dostęp 30.12.2014].

Page 137: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

S u m m a r y

Financial and Economic Crisis in 2008 and the Faith in the Free Market. Opinions of Students

Th is article attempts to respond to the important currently questions: 1. What were the causes of the crisis - what has failed? Answering the fi rst question, the author seeks to ana-lyze the various options for the answer to this question, indicating the origins and possible consequences of the adoption of these options. 2. Can we still believe in the free market after the crisis? Trying to answer this question, the author used a  questionnaire survey among a group of fi rst-year students starting their studies in 2014.

In the article it is primarily an answer to another important question: whether the social and economic development should be left in the future to the spontaneous market forces, recognizing that the most important value is freedom, or on the contrary - should we now make reasonable eff orts to infl uence these processes, recognizing that no less important value than ‘freedom’ is also ‘responsibility’ ?

K e y w o r d s : b u s i n e s s , e c o n o m y , c u l t u r e , e c o n o m i c a l d e p r e s s i o n

Page 138: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 139: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

137

Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacji. Rozważania wokół pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny rynek?

Janina Fi lekUniwersytet Ekonomiczny w  Krakowie

fi [email protected]

Bezpośrednią inspiracją do napisania tego tekstu było pytanie zadane uczestnikom międzynarodowej konferencji zorganizowa-nej przez EBEN Polska w 2014 r., a brzmią-ce: Czy wierzymy jeszcze w  wolny rynek? Refl eksja nad pytaniem o aktualną wolność rynku doprowadziła autorkę do ponownego przeanalizowania charakteru wolności eko-nomicznej, szczególnie w  porównaniu z  jej rozumieniem fi lozofi cznym. Wynik tej ana-lizy w skrócie można oddać w postaci tezy: oderwanie rozumienia wolności ekonomicz-nej od jej fi lozofi cznych źródeł oraz naduży-wanie tej idei w przestrzeni gospodarczej za

pomocą indywidualizmu ekonomicznego doprowadziło do paradoksalnej sytuacji, w  ramach której rynek staje się – głównie w  wydaniu korporacyjnym – coraz mniej wolny, a rozwój gospodarki oparty na wzro-ście siły korporacyjnej zagraża wolności człowieka zarówno jako pracownika, klien-ta, jak i obywatela.

S ł o w a k l u c z o w e : w o l n o ś ć , w o l n o ś ć f i l o z o f i c z n a , w o l n o ś ć e k o n o m i c z n a , s a m o w o l a k o r p o r a c y j n a , s p o ł e c z n a o d p o w i e d z i a l n o ś ć b i z n e s u

Page 140: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

138

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

„Wracamy do tego, że mamy wiele różnych mitów, o  których wiemy, że są nieprawdziwe. Ale ponieważ nie mamy nic lepszego, wierzymy w nie”.

Tomáš Sedláček

Zamiast wstępu

Sformułowanie pytania badawczego w  perspektywie „wyznania wiary”1 jest niezwykle pociągające. Nareszcie nie trzeba się oglądać na to, co mieści się w głównym nurcie badań, nie trzeba sprawdzać co piszą na ten temat Anglosasi, nie trzeba pochylać się nad wielo-ma tekstami innych autorów, a podczas przygotowania tekstu nie trzeba wykazywać się niezwykłą erudycją, aby przekonać słuchaczy lub czytelników do swojego zdania. W końcu można, nieomal bez-karnie, powiedzieć co się myśli.

Wyznanie niewiary

Pozostając zatem podczas odpowiadania na tytułowe pytanie kon-ferencyjne w przestrzeni wiary, dopowiem krótko: nie wierzę w wol-ny rynek.

Jednakże odwołanie się do rozważań opartych wyłącznie na wie-rze w  słuszność własnych przekonań, choć jak wyżej napisałam wielce pociągające i wygodne, opatrzone jest jednak oczywistą sła-bością z  perspektywy myślenia naukowego, może bowiem zostać odczytane jako przejaw nadmiernego subiektywizmu czy nawet pychy. Zatem, aby skorzystać z możliwości powiedzenia tego, co się myśli, nie popadając jednocześnie w skrajny subiektywizm, posta-ram się punkt po punkcie wykazać dlaczego nie wierzę w  wolny rynek, od czasu do czasu odwołując się do bardziej obiektywnej

1 Jak zauważa Tomáš Sedláček, „historia jasno pokazuje, że za każdym razem, gdy miało dojść do zasadniczej zmiany, tego, w co ludzie wierzą pojawiał się problem. Bo trudno jest przestać wierzyć. A  ekonomia jest taką samą wiarą, jak każda inna” (Sedláček, Orrell 2012: 15).

Page 141: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

139

Prakseologia nr 157, t .2/2015

argumentacji niż własne zsubiektywizowane odczucia i spostrzeże-nia.

Zanim wyłuszczę, dlaczego udzieliłam krótkiej i  negatywnej odpowiedzi na pytanie o wiarę w wolność rynku, postaram się zde-fi niować to, co będzie przedmiotem rozważań, ale zacznę od kluczo-wego pojęcia, czyli wolnego rynku. Nieomal powszechnie przyjmuje się, że wolny rynek to miejsce, na którym dokonuje się wymiany dóbr w  wyniku dobrowolnie zawieranych transakcji pomiędzy kupującymi a sprzedającymi przy dobrowolnie ustalonej cenie. Na wolnym rynku kupujący i sprzedający nie podlegają żadnym ograni-czeniom ani przymusowi ze strony podmiotów zewnętrznych (np. władzy publicznej), a warunki transakcji – w szczególności cena – zależą jedynie od ich obopólnej zgody. W procesie interakcji sponta-nicznych decyzji kupujących i  sprzedających, zwanym właśnie mechanizmem rynkowym, dochodzi do ustalenia się tak zwanej równowagi cenowej, czyli zrównania popytu z podażą oraz ustale-nia – jak mówią ekonomiści – ceny równowagi2.

Biorąc pod uwagę powyższe rozumienie, nie wierzę w  wolny rynek, po pierwsze dlatego, że nigdy nie wierzyłam w jego wolność, a  dokładniej dobrowolność działania. Wierzyłam i  wierzę w  jego dużą przydatność, w działający na ogół dość sprawnie mechanizm alokacji oraz mechanizm wytwórczy (kreacyjny), czyli przyczyniają-cy się do powstawania nowych dóbr i usług, ale nie w panowanie na nim mechanizmu dobrowolności.

Po drugie, nie wierzę w wolny rynek, ponieważ przestali wierzyć w niego sami ekonomiści. Kiedy ktoś używa dzisiaj określenia wol-ny rynek, większość ekonomistów upomina go i  poprawia, twier-dząc, że nie ma przecież wolnego rynku. Większość robi to być może dlatego, że uznaje oddziaływanie państwa za czynnik uniemożliwia-

2 Choć nie mam w zwyczaju powoływać się na Wikipedię, tym razem uczyniłam to jedynie z tego względu, iż często można tam znaleźć rozumienie wielu pojęć oddających zazwyczaj to, co pojawia się w myśleniu powszechnym, a przy rozważaniach dotyczących fenomenu wolnego rynku warto odwołać się do jego najbardziej powszechnego rozumienia, tym bar-dziej że pojęcie to stanowi podstawowy fi lar klasycznej i współczesnej myśli ekonomicznej.

Page 142: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

140

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

jący owo wolne działanie. W przypadku innych ekonomistów wyda-je się to raczej reakcją na uświadomienie sobie niezdolności do oba-lenia argumentu oczywistego w  obszarze fi lozofi i, że skoro rynek jest wolny (tzn. jest obszarem wolnych decyzji), to powinien być odpowiedzialny (tzn. być obszarem, na którym każdy podejmujący dobrowolną decyzję jest za jej skutki odpowiedzialny/ponosi odpo-wiedzialność3), gdyż wolność i  odpowiedzialność to dwie strony tego samego medalu. Skoro zatem z wolności rynku miałoby wyni-kać nakaz bycia odpowiedzialnym lepiej zatem zrezygnować z przy-miotnika wolny, niż przemodelować teorię ekonomiczną oraz zmie-niać praktykę gospodarczą. Niezależnie od przyczyny odchodzenia ekonomistów od przymiotnika wolny przy opisie rynku niezaprze-czalny jest jednak fakt, że to właśnie ekonomiści coraz częściej poprawiają i używają to pojęcie, mówiąc z coraz większym przeko-naniem: „ale przecież nie ma wolnego rynku”. Przy okazji warto się zastanowić jak to jest, kiedyś był wolny rynek4 a teraz go nie ma, to co się z nim stało?

Po trzecie, nie wierzyłam i  nadal nie wierzę w  wolność rynku, gdyż takie określenie wiązało się raczej z opisem o wymiarze ideolo-gicznym (tj. mającym upowszechnić pewne przekonanie)5 niż z opi-sem ontologicznym rynku jako przestrzeni wolnego działania czy opisem ontologicznym istnienia i  działania konkretnych podmio-

3 Takie stanowisko, wydaje się, zajmował pierwotnie Adam Smith w Teorii uczuć moralnych, choć nie używał pojęcia odpowiedzialność, ale kategorii „słusznej niechęci do dokonywania czynów krzywdzących innych” (1989: 323). Niestety siłę oddziaływania swej koncepcji osła-bił, inaczej rozkładając akcenty w kolejnym swym dziele Bogactwo narodów.4 Jolanta Szapiel zauważa, że „ortodoksyjny nurt ekonomii, związany głównie z ekonomią neoklasyczną (…) albo uwzględniał wolność w  analizie ekonomicznej bez »wchodzenia w szczegóły« albo wolność traktował jako fundament ustroju gospodarczego, który nie ma granic lub ograniczeń. Jeśli takowe ograniczenia są, to zdaniem ekonomistów dotyczą natury człowieka….” (2012: 172). Można z tego wyprowadzić wniosek: skoro jednak ekono-mia nie interesuje się naturą człowieka, to tym samym nie mogła ogarnąć należycie fenome-nu wolności, używała zatem tego pojęcia bez należytego rozumienia. 5 Za Tomášem Sedláčkiem warto zauważyć, „że taki jest cel każdej ideologii: udawać, że jej nie ma, że nie istnieje, że jest w jakiś sposób »naturalna«” (Sedláček, Orrell 2012: 63).

Page 143: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

141

Prakseologia nr 157, t .2/2015

tów gospodarczych. Określając rynek jako wolny, chciano przeko-nać wszystkich, że skoro jest wolny to musi być dobry (bo przecież wolność jest największym dobrem), a  dodatkowo, skoro wolność jest celem absolutnym, to i cele realizowane na nim (tj. zyski) muszą mieć wymiar absolutny. Wsparciem dla takiego myślenia miała być słynna metafora niewidzialnej ręki rynku, ale jak zauważa Th omáš Sedláček „oczywiście, że nikt w to nie wierzy. (…) Jest to użyteczne, fakt. Ale to kłamstwo. I podobnie z homo oeconomicus, z racjonalno-ścią albo z efektywnością rynków. W nie także nikt tak naprawdę nie wierzy. To nowoczesny mit w swojej najczystszej formie. Wygod-nie jest udawać, że w niego wierzymy” (Sedláček, Orrell 2012: 45).

Po czwarte, nie wierzę w wolny rynek, ponieważ wolność rynku nie jest i nie była wolnością, o jakiej myślą fi lozofowie, do której ze względu na zainteresowania znacznie mi bliżej. Jak starałam się wykazać w  jednej ze swoich wcześniejszych prac6, idea wolności w  rozumieniu fi lozofi cznym wykorzystana przez ekonomistów w  przestrzeni gospodarczej uległa silnemu przekształceniu, żeby nie powiedzieć radykalnej transformacji. Pojęcie wolności w  rozu-mieniu fi lozofi cznym via ujęcie polityczne zostało przez liberalizm zwany notabene fi lozofi ą wolności, przejęte, ale w czasie tego przej-mowania wiele wątków, znaczeń, istotnych elementów dla wolności w  rozumieniu fi lozofi cznym zostało zagubionych7. W  ramach tej transformacji doszło do: 1. Dominacji wolności negatywnej przy jednoczesnym zdecydowa-

nym odrzuceniu wolności pozytywnej i  przy rozbudowaniu obszaru wolności zewnętrznej za cenę nieomal całkowitego zapomnienia o znaczeniu wolności wewnętrznej, co ostatecznie

6 Szerzej na ten temat zob. Filek 2002.7 Jak zauważa Sedláček „kiedy człowiek kartkuje Samuelsona (…) to widzi, że Samuelson poświęca wiele stron temu, żeby udowodnić drobne matematyczne głupoty. Każdej drobno-stce poświęca trzy strony. A potem krótko mówi: a ponieważ ludzie są wolni, obowiązuje to i to. Skąd, na litość boską wzięło mu się stwierdzenie, że ludzie są wolni?! Gdyby chciał coś takiego udowodnić musiałby zapisać dziesiątki tysięcy stron poważnymi fi lozofi cznymi roz-ważaniami” (Sedláček, Orrell 2012: 84).

Page 144: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

142

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

stało się przyczyną głuchoty ekonomistów na apele o odpowie-dzialność społeczną podmiotów gospodarczych.

2. Dominacji idei wolności jednostkowej przy jednoczesnej totalnej krytyce wolności w ujęciu społecznym (tj. wspólnoto-wym), co dzisiaj rodzi szereg istotnych problemów: jak przejść od wolności jednostki do wolności takiego podmiotu gospo-darczego jakim jest korporacja, czy inny nie mniej istotny problem: jak określić odpowiedzialność korporacji w kontek-ście faktu, że jest ona bytem zbiorowym, zarówno w aspekcie własnościowym, jak i  zarządczym, a  zsumowanie odpowie-dzialności jednostek ją tworzących nie daje rozstrzygnięć praktycznych przy ewentualnej konieczności pociągnięcia jej do odpowiedzialności prawnej, a tym bardziej moralnej (spo-łecznej).

3. Rozumienia wolności jako celu samego w sobie przy jednocze-snym odrzuceniu rozumienia wolności jako środka, co w prak-tyce dzisiaj prowadzi do dominacji celu ekonomicznego (czyli zysku) nad innymi możliwymi celami podmiotu gospodarczego, a co najwyraźniej daje się zauważyć na przykładzie funkcjono-wania korporacji.

4. Oderwania wolności od refl eksji etycznej wbrew tradycyjnemu dla fi lozofi i bardzo silnemu związaniu wolności z  wyborem etycznym, stąd niektóre wielkie korporacje podejmują działania zgodnie z zasadą, iż cel uświęca środki.

5. Ujmowania wolności wyłącznie jako uprawnienia przy jedno-czesnym zdyskredytowaniu wolności jako zobowiązania, co w  praktyce prowadzi w  przypadku korporacji do przewagi już nie tylko nad pojedynczymi pracownikami, klientami czy oby-watelami, ale do niebotycznej przewagi tych podmiotów nawet nad rządami konkretnych państw.

6. Dominacji wolności ufundowanej na prawie własności, które stało się ostatecznie w przestrzeni gospodarczej ważniejsze niż na przykład prawo do życia czy godności, co np. doprowadziło do zagospodarowywania przez wielkie korporacje terenów, któ-

Page 145: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

143

Prakseologia nr 157, t .2/2015

re ze względów na ich historyczne czy ekologiczne znaczenie nie powinny nigdy zostać zajęte i zdegradowane.

Rozwój teorii ekonomicznych w ramach tak zwanego mainstre-amu przypieczętował wąskie i  jednostronne ekonomiczne ujęcie wolności w sposób trwały, odrzucając wiele z tego, co było istotne dla fenomenu wolności w ujęciu fi lozofi cznym.

Po piąte, nie wierzę w wolność rynku, nie tylko dlatego, że ekono-miczne pojęcie wolności różni się od fi lozofi cznego, ale również dlate-go, że współcześni ekonomiści w zdecydowanej większości zamknięci (lub obojętni) na rozważania fi lozofi czne pozostają niezdolni do zauważenia zagrożeń, jakie pojawiają się w wyniku tak jednostronne-go i wybiorczego rozumienia, z jakim mamy do czynienia w przypad-ku rozumienia wolności ekonomicznej. Koncentrując się na wolności w  wymiarze ekonomicznym, nie zauważają złożonego procesu powstawania fenomenu wolności oraz niebezpieczeństw, do jakich może prowadzić wolność nadmierna8 lub źle rozumiana. Przywołaj-my zatem główne etapy rozwoju fenomenu wolności, aby zobaczyć te zagrożenia, które stają się widoczne dzięki refl eksji fi lozofi cznej9, a całkowicie niewidoczne z perspektywy ekonomicznej: 1. Człowiek uświadamia sobie swoją zależność od bytu, od świata,

od drugiego, od innych. 2. Ową totalną zależność człowiek zaczyna jednak z czasem prze-

żywać jako zło zniewolenia. 3. Zniewolony, pragnie zerwać więzy zależności, ale nieograniczo-

ne, nazbyt silne pragnienie wolności prowadzi go do zrywania wszystkich więzów go uzależniających, w sposób coraz bardziej zdecydowany, czyli „totalny”.

4. Zerwanie pozwala wprawdzie uzyskać „nie-zależność”, „nie--podległość”, „nie-określoność”, ale w  konsekwencji prowadzi

8 Na co zwracał już uwagę Tomasz Hobbes (2005), mówiąc o bellum omnium contra omnes w stanie natury i opierając swoją koncepcję umowy społecznej na oddaniu części wolności w zamian za bezpieczeństwo.9 Opis rozwoju fenomenu wolności został oparty na rozważaniach Jacka Filka (2010: 127–135).

Page 146: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

144

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

też czasami do „nie-rządności”. Człowiek dociera do pełni wol-ności-od, polegającej na obalaniu wszelkich ograniczeń i zerwa-niu wszystkich więzów.

5. Uzyskana wolność negatywna prowadzi jednak, obok wspo-mnianego już zagrożenia nie-rządnością, do nowej trudności, człowiekowi bowiem chodziło nie tyle o  to, by być absolutnie niezależnym i nieokreślonym, ile raczej o to, by zależeć wyłącz-nie od siebie samego. Nieokreśloność wynikająca ze zrywania tego, co wiązało zostaje wypełniona „samo-określonością”, a niezależność „samo-zależnością”.

6. Wyzwalanie od zależności prowadzi jednak do izolacji, jako samo-władny, samo-wolny człowiek zaczyna być także sam--otny. Z czasem swoją samotność człowiek przeżywa jako nowe zło, zatem zaczyna myśleć o  przezwyciężeniu zła samotności. Może to zrobić poprzez powrót do zależności w  rozumieniu zadomowienia w świecie, ponownego zakorzenienia lub poprzez ponowne zawiązanie zależności międzyludzkiej.

7. Jednakże człowiek wybiera najczęściej inną drogę jej przezwy-ciężenia, mianowicie poprzez uzależnienie świata od siebie. Zależność od świata zostaje zastąpiona zależnością świata od człowieka. Człowiek, jak pokazuje historia, często wybiera dro-gę przezwyciężenia bólu samotności poprzez uczynienie świata i innych mu podległymi.

8. Ta droga prowadzi jednak do pojęcia wolności jako czystej samo-woli, a ta do „»niszczenia więzi stworzonego świata«, do »łama-nia logosu«, do »profanacji misterium«” (Filek 2010: 129). W tym świecie człowiekowi wszytko wolno.

9. Niektórzy zauważają, że pobłądzili, ale nie wszyscy.

I na końcu, czyli po szóste, nie wierzę w wolny rynek, ponieważ na tym rynku powstały podmioty będące zaprzeczeniem wolności, a mam tu na myśli wielkie transnarodowe korporacje, które stwo-rzyli właśnie ci, którzy nie zauważyli, że ludzkość w poszukiwaniu nieustannego zwiększania zakresu wolności jednak pobłądziła.

Page 147: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

145

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Wolność w wydaniu korporacyjnym

Przyjrzyjmy się zatem bytowi, jakim jest korporacja transnarodo-wa. Notabene zadanie to zaczyna być coraz bardziej palące z  per-spektywy społeczno-ekonomicznej, gdyż to właśnie korporacje – jak dość powszechnie się obecnie sądzi – oddziałują w  stopniu najsilniejszym na charakter i poziom rozwoju społeczeństwa10. Ale tu napotykamy już pierwsze trudności, związane z  określeniem czym jest korporacja, jak funkcjonuje oraz jaki jest zakres jej oddzia-ływania. Problem w tym, że nie ma jednej, jasnej i precyzyjnej oraz zadowalającej wszystkich defi nicji korporacji transnarodowej. W  tym kontekście warto zauważyć, że nawet tak wydawałoby się oczywisty, mocno zakorzeniony bowiem w świadomości społecznej i funkcjonujący od dziesiątków lat podmiot gospodarczy, jakim jest przedsiębiorstwo, choć ma swoją w miarę jednolitą defi nicję, to jed-nak i  wokół tej defi nicji jest sporo kontrowersji (zob. szerzej w: Bocheński 1993; Filek 2004), szczególnie jeśli chodzi o cele działal-ności gospodarczej w  kontekście uczestnictwa tego podmiotu w życiu społeczeństwa. W świetle prawa „przedsiębiorstwo jest zor-ganizowanym zespołem składników niematerialnych i  material-nych przeznaczonym do prowadzenia działalności gospodarczej”11. Ostatnio jednak mówi się coraz częściej o  innych niż materialne rodzajach kapitału, to znaczy na przykład o niełatwym do uchwyce-nia niematerialnym kapitale: organizacyjnym, intelektualnym czy społecznym, a nawet o kapitale zaufania.

W  przypadku korporacji transnarodowej trudności dotyczące opisu bytu zbiorowego, czyli zdefi niowania czym jest korporacja ponadnarodowa, ustalenia jej podstawowych funkcji oraz zakresu

10 Skoro Max Weber twierdził, że sprawniej funkcjonują biurokracje w  przedsiębiorstwach kapitalistycznych niż w administracji państwowej (Weber 1994), to fakt ten może napawać nie-pokojem wynikającym z coraz bardziej zauważalnego zagrożeniu ze strony wielkich zbiurokra-tyzowanych i wyalienowanych organizacji, jakimi stały się obecnie korporacje transnarodowe. Należy pamiętać, że Weber dostrzegał obok możliwej współzależności także poważne zagroże-nie konfl iktem „między nowoczesnymi organizacjami a demokracją” (Giddens 2006: 368).11 Kodeks cywilny art. 55.

Page 148: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

146

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

jej oddziaływania społecznego, rosną do potęgi. Skoro nie wiadomo czym jest korporacja, trudno przypisać jej jakiekolwiek cechy. Zło-żoność struktury organizacyjnej, rozczłonkowanie geografi czne poszczególnych elementów korporacji, całkowite rozmycie własno-ści potęgują te trudności. Najtrudniejszą rzeczą do ustalenia w przy-padku korporacji jako podmiotów gospodarczo-społecznych jest wspomniana już wcześniej niemożność przypisania im jakiejkol-wiek odpowiedzialności społecznej (a czasami nawet prawnej). Pod-czas gdy przykładowo przedsiębiorstwo krajowe może zostać pocią-gnięte do odpowiedzialności przez instytucje prawne tego kraju lub trybunał oceniający, którym może stać się własne społeczeństwo (lub pewne jego grupy, jak klienci, pracownicy czy społeczność lokalna), to w  przypadku korporacji transnarodowych przynależ-ność narodowa (będąca jedną z  cech charakterystycznych mniej-szych przedsiębiorstw) ulega całkowitemu rozmyciu. Nie ma zatem sił, i to w rozumieniu instytucji prawnej, które mogłyby pociągnąć do odpowiedzialności za niezgodne z prawem i szkodliwe działania, ani tym bardziej trybunału społecznego, który mógłby ocenić zachowanie korporacji w perspektywie dobra społecznego, bowiem zarówno pracownicy, jak i klienci są zbyt zdecentralizowani, odizo-lowani oraz porozrzucani choćby w  sensie geografi cznym. W  tym kontekście dodatkowym niepokojem napawa sprzeciw płynący ze strony podmiotów korporacyjnych i  stojących za nim sił wobec narzucenia im nawet najbardziej podstawowych form odpowie-dzialności społecznej, co wydaje się kuriozalne przy jednoczesnym coraz bardziej intensywnym zwiększaniu się ich mocy sprawczej i siły oddziaływania na całe społeczeństwo, co w ujęciu Hansa Jona-sa (1996) jest powodem do przyznania im większego zakresu odpo-wiedzialności. Dodatkowo należy podkreślić, że wykorzystanie kon-cepcji odpowiedzialności jednostkowej w  przypadku korporacji staje się zupełnie nieprzydatne. Dzieje się tak, po pierwsze, dlatego że „pod względem prawnym nie są one w ogóle utożsamiane z ludź-mi” (Chryssides, Kaler 1999: 233), po drugie, ze względu na nieja-sny (rozmyty) charakter własności, po trzecie, ze względu na roz-

Page 149: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

147

Prakseologia nr 157, t .2/2015

miary i złożoność struktury wewnętrznej tego bytu zbiorowego12, po czwarte, ze względu na brak jasnej defi nicji tego, czym korpora-cja transnarodowa jest (nawet w wymiarze prawnym), oraz po pią-te, ale być może najważniejsze, ze względu na siłę (fi nansowo-eko-nomiczno-prawną), jaką te podmioty dysponują13, oraz po szóste, ze względu na brak odpowiedniego trybunału14.

Jeśli nawet uda się wykazać korporacji jako podmiotowi prawne-mu zawinienie i zmusić do odszkodowania czy zadośćuczynienia za

12 Założyciel spółki Peachpit Press Ted Nance napisał dość ciekawie o złożoności korpora-cji: „rodzi się coś skomplikowanego, a nawet żyjącego, nie rządzą tym już jednak oparte na intuicji swojskie motywy i wartości. Zastępuje je wyrafi nowany, złożony, elastyczny, wciąż ewoluujący system – coś na kształt nieczułej, choć inteligentnej istoty – kierowany przez wielość wewnętrznych i zewnętrznych programowań” (Nace 2004: 18). 13 Jako przykład bezsiły wobec wyegzekwowania czegokolwiek od wielkiej korporacji niech posłuży kazus fi rmy Shell opracowany przez Martę Soniewicką, który po raz pierwszy przywołałam w  pracy Rozważania wokół odpowiedzialności bytu zbiorowego (Filek 2014).  „Korporacja Royal Dutch Shell (…) była wielokrotnie publicznie krytykowana w  związku z  różnymi skandalicznymi praktykami, takimi jak powiązania biznesowe z  reżimem apartheidu w RPA, wspieranie wyzysku mieszkańców i eksploatacji środowiska naturalnego Nigerii (sprawa Ogoniland w  Delcie Nigerii w  latach 90-tych XX wieku). Gdy tego typu powiązania korporacji Shell z politycznymi reżimami afrykańskimi, łamiącymi prawa czło-wieka, wyszły na jaw, korporacja była bojkotowana przez wiele ruchów antyglobalistycz-nych oraz organizacji pozarządowych. Również niektóre lokalne rządy zareagowały na te nieetyczne praktyki korporacji Shell, restrykcjami. Rada miejska miasta Vancouver w Kana-dzie, wydała rezolucję o  selektywnym handlu, która zakazywała zakupu paliwa od fi rmy Shell na cele publiczne. Radni uzasadniali swoją decyzję tym, że fi rma Shell była zamieszana we wspieranie dyktatorskiego rządu Nigerii, który wykorzystywał niewolniczą pracę obywa-teli swego kraju. Firma Shell zaskarżyła rezolucję do sądu kanadyjskiego, jak również do WTO, oskarżając miasto o naruszenie zasady wolnego handlu, zasady uczciwej konkurencji oraz o dyskryminację względem innych fi rm paliwowych. (…) Rezolucja rady miejskiej Van-couver o selektywnym handlu została w efekcie uchylona, gdyż SN uznał ją za naruszającą zasadę konkurencyjności na wolnym rynku” (M. Soniewicka, „Przykładowe kazusy dotyczą-ce odpowiedzialności transnarodowej korporacji”, maszynopis).14 Jak zauważają Wener i Weiss „wyjątkami są te przedsiębiorstwa, które albo działają na płaszczyźnie regionalnej i dlatego muszą przestrzegać wymuszanych przez prawo, zachod-nich standardów socjalnych i ochrony środowiska, albo takie, które się decydują na podpo-rzadkowanie się uczciwemu handlowi oraz przyjaznemu środowisku naturalnemu i posta-wiły te zasady ponad zyski” (2009: 9).

Page 150: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

148

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

złamanie obowiązującego prawa, co zresztą zazwyczaj trwa bardzo długo, to w przypadku wielkich korporacji jest to zazwyczaj śmiesz-nie mały wymiar kary, na przykład małe odszkodowanie (wliczone przez korporację najczęściej do kosztów działalności) w  stosunku do zysków, jakie te podmioty generują. Można zatem, odwołując się do myśli Nicolaia Hartmanna (1974), stwierdzić, że refl eksja doty-cząca działań w przestrzeni gospodarczej, koncentrująca się wyłącz-nie na jednostce lub na jej jednostkowym działaniu, zrozumienie tego, co ma charakter zbiorowy, pozostawia w znacznym zaciemnie-niu, ponieważ cały strumień świtała został przeniesiony na to, co jednostkowe. Na rynku mamy zatem do czynienia z sytuacją niedo-świetlenia tego, co jest wynikiem oddziaływania wielkich organiza-cji gospodarczych (a korporacja jest niewątpliwie jedną z nich), ale także tego jak doszła do takiej pozycji. Jak zauważa Nace, „Istotna część zaprogramowania korporacji leży poza jej obrębem i jest osa-dzona w strukturze praw, które określają korporacyjne uprawnienia i zalecają pewne zachowania” (2004: 19).

Z historii korporacji

Aby zrozumieć, czym są dzisiaj korporacje transnarodowe, zadajmy pytanie z  pozoru może niezwiązane z  podejmowanym tu proble-mem, ale w rzeczywistości niezwykle istotne, mianowicie: dlaczego korporacjom przyznano ograniczoną odpowiedzialność, która dzi-siaj w znacznym stopniu uniemożliwia pociągnięcie ich do odpowie-dzialności. Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, choć dotarcie do historycznych źródeł przyjęcia takiego rozwiązania społeczno--prawnego może wiele powiedzieć o samej korporacji jako działają-cym obecnie coraz agresywniej i w coraz silniej monopolistycznym duchu podmiocie gospodarczym.

Jak relacjonują Chryssides i Kaler, korporacje dzisiejsze wywo-dzą się ze średniowiecznych korporacji rozumianych jako stowa-rzyszenia religijne (np. klasztory) czy publiczne (np. uczelnie). Sta-tus takiej korporacji-stowarzyszenia został z  czasem przyznany

Page 151: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

149

Prakseologia nr 157, t .2/2015

także związkom rzemieślniczym (mającym pierwotnie charakter grup patronackich [Nace 2004: 35]) oraz gildiom kupieckim, a potem przedstawicielom różnych zawodów, na przykład bankie-rom czy rzemieślnikom – jak podają historycy – w  celu ścisłego kontrolowania działań i  zachowań przedstawicieli konkretnych grup rzemieślniczych. Stowarzyszenia te miały osobowość prawną. Z czasem taką osobowość uzyskały także „»kupieckie spółki poszu-kiwawcze« zakładane w  celu prowadzenia handlu z  zamorskimi krajami” (Chryssides, Kaler 1999: 234). Z tym że uzyskanie w tam-tych czasach zgody na prowadzenie tej działalności związane było z uzyskaniem przywileju „nadanego przez monarchę lub na mocy ustawy parlamentu” (s. 235), a  zatem wiązało się z  przyznaniem im monopolistycznych przywilejów, takie też uzyskała największa i  najsłynniejsza Kompania Wschodnioindyjska. Owe historyczne początki pierwowzoru dzisiejszej korporacji wskazują, że u jej źró-deł był zarówno monopol, jak i  panowanie, to ostatnie na bazie powszechnie akceptowalnej doktryny kolonialnej. Nietrudno zauważyć, że obie te cechy, czyli skłonność do uzyskania pozycji monopolistycznej15 oraz umiejętność panowania i  wykorzystania słabszych gospodarek, nadal są charakterystyczne (choć obecnie w wersji postkolonialnej) dla wielkich spółek akcyjnych oraz kor-poracji transnarodowych, co także utrudnia pociągnięcie ich do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Dalszy rozwój kompanii związa-ny był z  coraz mniejszym prawem do podejmowania samodziel-nych działań zaplanowanych przez poszczególnych kupców, wcho-dzących w  jej skład lub w  przez nich zawiązaną grupę. Decyzje zaczęły zapadać na samej górze, a udział kupców w ich podejmowa-niu zaczął zależeć od ich udziału fi nansowego w  kapitale akcyj-nym16. Im większy udział, tym więcej mocy decyzyjnej i  władzy.

15 Dobrą ilustracją tej tendencji mogą być praktyki fi rmy Microsoft, kilkakrotnie oskarża-nej przez europejski wymiar sprawiedliwości o praktyki monopolistyczne czy sprzedaż pro-duktu w ramach transakcji wiązanej. 16 Choć jak zauważa Nace (2004: 35) „średniowieczne gildie rzemieślnicze były pierwotnie grupkami »zwykłych ludzi«, w których wszyscy członkowie byli sobie równi, a ich związek

Page 152: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

150

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

W ten sposób zrodziła się w ramach tego podmiotu gospodarczego silna hierarchia, która jest kolejną istotną cechą charakterystyczną dla dzisiejszych korporacji transnarodowych, widoczną nawet na pierwszy rzut oka.

Warto zauważyć, że negatywna ocena działalności Kompanii Wschodnioindyjskiej oraz Kompanii Wirginijskiej spowodowały w  pewnym okresie dużą ostrożność wielu Amerykanów wobec tej formy organizacyjno-prawnej, słusznie obawiających się zagrożenia ze strony skłonności do monopolistycznych praktyk. „Jesteśmy zdecydowanie przeciwni inkorporacji spółek – napisał przedstawi-ciel National Trades Union – prowadzących ręczną mechaniczną działalność, uważamy bowiem, że są one skłonne kończyć jako monopole, paraliżując tym samym energię indywidualnego przed-siębiorstwa i  naruszając prawa drobniejszych kapitalistów” (Nace 2004: 81)17. Można stąd wnosić, że monopolistyczne działania transnarodowych korporacji zagrażają albo nawet niszczą swobodę działania mniejszych podmiotów gospodarczych i  zmuszają do „przepracowania całego życia w służbie dla innych” (s. 84).

Wraz z ustawą o spółkach akcyjnych z 1844 roku złamany został wprawdzie monopol kompanii, bo procedura rejestracji spółki została znacznie uproszczona i  mogły się o  rejestrację starać także nowo powstające podmioty gospodarcze, ale wraz z  tą ustawą przyznano

spełniał funkcje obronne, religijne i  samopomocowe, dopiero później nastąpiło silne roz-warstwienie w obrębie samej gildii, jak i pomiędzy gildiami branżowymi”.17 Przykładem takiego zagrożenia była próba uzyskania koncesji w 1801 roku przez nowo-jorskich biznesmenów dającej prawo do wyłącznego dostarczania chleba do miasta, na co jeden z dotychczasowych piekarzy stwierdził, że gdyby parlament przyjął tę propozycję, to „niezależny duch, tak w  dzisiejszych czasach silnie się zaznaczający pośród naszych rze-mieślników i  wielce pożyteczny dla naszych republik, zostanie całkowicie unicestwiony” (Nace 2004: 82). Stąd wiele ograniczeń, jakie w tamtych czasach nakładano na korporację lub odebranie koncesji, które było równoznaczne z odebraniem przywileju. Jak zauważa ten sam autor „system licencyjny był potwierdzeniem, że aby demokracja rozwijała się prawi-dłowo, jej siła musi zatriumfować nad siłą korporacji” (s. 89), zastąpienie koncesji licencjo-nowaniem znanym jako powszechna inkorporacja po wojnie domowej otworzyło drzwi do nieograniczonego rozwoju korporacji.

Page 153: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

151

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zarejestrowanym podmiotom osobowość prawną, uznając jednak, że działanie spółki jest niezależne od ludzi tam pracujących, ponieważ „nie zależy od uczestnictwa żadnych konkretnych osób” (Chryssides, Kaler 1999: 236). Wprawdzie, jak się często zauważa, legalizację i rejestrację fi rm wprowadzono głównie w celu kontroli rynku, to jed-nocześnie przyniosły one w praktyce rozwiązanie problemu „nieprze-rwanej ciągłości posiadania”, a  przedsiębiorcom istotną korzyść w postaci ograniczonej odpowiedzialności (tamże). Skoro bowiem do zachowania nieprzerwanej ciągłości posiadania przedsiębiorstwo zdefi niowano pierwotnie jako zestaw zasobów materialnych i fi nan-sowych, to nie można było mu przypisać odpowiedzialności, zasoby materialne i fi nansowe takowej przecież nie mają, stąd jedyną odpo-wiedzialnością fi nansową (dla niektórych zwaną ryzykiem) można było obarczyć udziałowców, ale dla lepszej sprawności rynku tylko do wysokości sumy ich udziałów w tej spółce. To rozwiązanie efektywne dla rozwoju rynku spowodowało, że mówienie o społecznej odpowie-dzialności biznesu lub przedsiębiorstwa stało się na dziesiątki lat czymś zgoła niemożliwym (zob. Filek 2014). A zgodnie z fi lozofi czną tezą o związku wolności z odpowiedzialnością próżnym trudem sta-wało się mówienie o rozumnej wolności, kiedy nie akceptowało się jej dopełnienia, jakim jest odpowiedzialność. Wprawdzie dla niektórych podmiotów gospodarczych przyjmujących jedynie wolność w jej zna-czeniu negatywnym (wolności-od) brak odpowiedzialności potwier-dza właśnie pełnię wolności, to w rzeczywistości brak uzupełniającej wolność odpowiedzialności świadczy raczej o  myleniu wolności ze zjawiskiem samowoli, wykraczającej daleko poza obszar racjonalnie rozumianych granic wolności.

Zastanawiając się nad złożonością i problematycznością fenome-nu korporacji, zadajmy jeszcze kolejne pytanie: dlaczego jednostka jako podmiot czynności prawnych jest po wielekroć mocniej obcią-żona odpowiedzialnością niż podmiot zbiorowy, jakim jest właśnie korporacja? Otóż jeśli mamy jednego sprawcę czynu i  jeśli odpo-wiednim instytucjom uda się udowodnić mu sprawstwo, kwestia przypisania mu odpowiedzialności w rozumieniu odpowiedzialno-

Page 154: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

152

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

ści negatywnej czy restrykcyjnej za skutki jego czynów nie jest oczy-wiście sprawą banalną ze względu na wielość dodatkowych czynni-ków i trudności, to jednak jest wyzwaniem znacznie prostszym, niż kiedy mamy do czynienia z  grupą sprawców, która dokonała tego samego czynu, szczególnie kiedy głównym problemem jest ustale-nie zakresu sprawstwa. Owa różnica w ustaleniu sprawstwa nie tyl-ko jest jedną z najpoważniejszych trudności w dotarciu do odpowie-dzialności korporacji, ale też wskazuje na istotne zagrożenie, jakie niesie z sobą brak idei odpowiedzialności bytu zbiorowego. Jednak-że niepodjęcie próby dotarcia do tak rozumianej odpowiedzialności oznacza, że kiedy jednostka zatruwa strumyk, jest prędzej czy póź-niej pociągana do odpowiedzialności restrykcyjnej, podczas gdy ta sama osoba, zatruwając dużą rzekę, ale w ramach struktury wielkiej korporacji (nierzadko z pomocą także innych pracowników), może pozostać (i  jak pokazuje praktyka najczęściej pozostaje) bezkarna, bo zazwyczaj bezkarne pozostają duże podmioty gospodarcze, nie tylko te zatruwające rzeki. Nawet osobie, która bezpośrednio brała udział w zanieczyszczaniu rzeki, o ile było to opłacalne dla korpora-cji, zazwyczaj nie grozi żadna odpowiedzialność, chyba że zarządza-jący nią menedżerowie w celu zmniejszenia kary uczynią ją kozłem ofi arnym. Zatem system prawny wraz uregulowaniami administra-cyjnymi nie przeciwdziała w  wystarczającym stopniu działaniom zespołowym, słabo dając sobie radę z większymi podmiotami zbio-rowymi, a  będąc nieomal całkowicie bezradnym wobec wielkich organizacji takich właśnie jak korporacje18. Jak zauważył Andrew Young, były burmistrz Atlanty i były ambasador przy ONZ, „nic nie jest nielegalne, jeśli postanowi to zrobić stu biznesmenów” (cyt. za:

18 Przykładem fi rmy łamiącej wiele zasad jest fi rma Monsanto założona w  1901 roku w USA i działająca w branży rolniczej (produkcja herbicydów i pestycydów), której nieomal każdy produkt budził szereg wątpliwości co do bezpieczeństwa zdrowotnego zwierząt (pro-dukowali bydlęcy hormon wzrostu, zwiększający wprawdzie produkcję mleka, ale powodu-jący szereg chorób tych zwierząt) czy ludzi (produkcja Aspartanu, zwiększającego ryzyko zachorowania na raka). Innych przykładów korporacji łamiących wszelkie zasady dostarcza praca Czarna lista fi rm (Werner, Weiss 2009).

Page 155: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

153

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Nace 2004: 8). Parafrazując tę myśl, można by powiedzieć: nic nie jest nielegalne, jeśli postanowi to zrobić wielka transnarodowa kor-poracja, a tym bardziej kiedy postanowi to robić jednocześnie kilka-naście wielkich korporacji.

Zaproponowane tu pobieżne sięgnięcie do historycznych źródeł korporacji jasno pokazuje, przy jednoczesnej znajomości mechani-zmów ich aktualnego funkcjonowania, że korporacje ze względu na charakterystyczny dla siebie sposób działania (zasadzający się na praktykach monopolistycznych) nie przyczyniają się do zwiększa-niu wolności na rynku, ale raczej do jej ograniczania, szczególnie wobec znacznie mniejszych i słabszych podmiotów. Jednakże naj-większym ograniczeniem w  pewnej fazie rozwoju rynku staje się dominacja celu ekonomicznego, czyli potocznie mówiąc, uznanie zysku za jedyny i  wyłączny cel przedsiębiorstwa, które nie bez powodu w  najbardziej skrajnych przypadkach określane jest jako „wrogie człowiekowi myślenie” (Werner, Weiss 2009: 11), prowa-dząc do niekończącej się potrzeby wzrostu, która z  jednej strony przyczynia się do poprawy życia ludzkiego, z drugiej jednak pozo-stawia (przy niezrównoważonym wzroście) spustoszenie w świecie człowieka i natury.

Wolność w korporacji

Ten sam niepokój o wolność człowieka pojawia się, kiedy spojrzymy na korporację od środka, w kontekście jej struktury organizacyjnej, bowiem od razu daje się zauważyć, że organizacje te, oparte na hie-rarchii i panowaniu, nie wspierają wolności jednostkowej znaczącej części jednostek w niej zatrudnionych. W ramach wewnętrznej kul-tury dochodzi tam najczęściej nie tylko do klasycznego uprzedmio-towienia, ale także w jego konsekwencji do znaczącego zniewalania pracowników. Nie bez powodu mówi się o zmianach osobowościo-wych pracowników wyższej kadry korporacyjnej uzależnionej w znacznym stopniu od swoich zwierzchników i czasami zmuszo-nych do ślepego wykonywania ich poleceń. Na tę okoliczność

Page 156: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

154

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

powstało nawet nowe pojęcie opisujące człowieka korporacji jako zwierzęcia korporacyjnego, ponieważ „menedżerowie częściej sta-rają się zmarginalizować ludzki, nie zaś zwierzęcy pierwiastek, zwłaszcza gdy chcą sprawić, żeby organizacja działała jak maszyna (Conniff 2006: 12). Nie można jednak nie zauważyć, że w ostatnim okresie niektóre duże fi rmy, także korporacje, starają się temu prze-ciwstawić, wprowadzając zasady społecznej odpowiedzialności w  zakresie pracowniczym. Jednakże nadal takie działania mają raczej charakter wyjątku od powszechnie stosowanej reguły, a cza-sami owe odwołanie się do zasad społecznej odpowiedzialności ma jedynie charakter zastępczy. Z pozoru bowiem wydaje się, że fi rma dba o  pracownika, na przykład propagując półgodzinną przerwę w pracy na lunch, ale jeśli przerwa ta jest obowiązkowa i nie wlicza się jej do czasu pracy, rozwiązanie to w praktyce oznacza, że pracow-nik z defi nicji wraca do domu o pół godziny później, co nierzadko jest szkodą wobec jego rodziny. Jak jednak słusznie zauważa Orrell, „główną przeszkodą do zmian nie jest niedostatek teorii albo myśli. One są do dyspozycji już od jakiegoś czasu. Tą główną przeszkodą jest władza” (Sedláček, Orrell 2012: 81), jaką mają zarządzający wielkimi korporacjami. A tam, gdzie jest dominacja władzy, nie ma zazwyczaj miejsca na wolność.

Wolność innych podmiotów tzw. interesariuszy korporacyjnych

Podobnie wygląda sprawa w kontekście relacji korporacji z innymi grupami interesariuszy. Jedną z  nich są konsumenci. Korporacje, dysponując ogromnymi środkami fi nansowymi przeznaczonymi na marketing, zaczynają panować także nad klientami, nierzadko korzystając z najnowszych technik manipulatorskich. Działy mar-ketingowe niektórych korporacji nie tylko potrafi ą zachęcić do zakupu, stosując techniki manipulacyjne lub transakcje wiązane, ale nawet wygenerować nieistniejące potrzeby. W świecie nadmiaru liczby produktów oraz fantastycznych zachęt klient pozostaje nie-

Page 157: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

155

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zdolny do dokonywania racjonalnych i swobodnych wyborów, ule-gając stosowanej wobec niego wyrafi nowanej perswazji. Nie tylko nie zawsze dokonuje właściwych wyborów, ale dodatkowo staje się uzależniony w coraz większym stopniu od samego aktu zakupowe-go. Zjawisko pustego konsumpcjonizmu wzrasta z roku na rok.

Korporacje potrafi ą również zapanować nad kolejną grupą inte-resariuszy, jaką są społeczności lokalne. W środowiskach lokalnych przedstawiciele korporacji potrafi ą dzięki sile swego pracodawcy zrealizować nieomal wszystkie jego plany i zamiary, nawet te, które w  ostatecznym fi nalnym efekcie przyczyniają się do zniszczenia środowiska naturalnego czy wspaniałego pejzażu, potrafi ą bowiem zapanować nad społecznościami lokalnymi, albo je zastraszając, lub nimi manipulując, to obiecując niemożliwe. Sedláček trafnie opisuje ten mechanizm. Choć większość z  nas ma świadomość, „że nie powinniśmy zanieczyszczać krajobrazu, okolicy, estetyki reklamą. To uczucie [to] jest niematerialne, miękkie. Przeżycie związane z widokiem to wartość, która nie ma metki z ceną. Z drugiej strony reklama, materializm, zysk to jest twarda siła, wartość, która cenę ma – twardą, bezdyskusyjną. Ta bitwa jest okropnie niesprawiedli-wa” (Sedláček, Orrell 2012: 27–28). Jeśli jest rzeczywiście niespra-wiedliwa, to dyskusyjna jest dobrowolność wymiany na rynku. A jeśli nie ma tej dobrowolności, to i wolność samego rynku staje się coraz bardziej dyskusyjna.

Na koniec, korporacje potrafi ą także, w ostatnim okresie nawet coraz częściej, panować na rządami, używając lobbingu, szantażu ekonomicznego czy technik spekulacyjnych. Największe z  nich potrafi ą zapanować, a  nawet uzależnić od siebie całkowicie rządy krajów słabo rozwiniętych, a niektóre z tych działań nabierają cha-rakteru nowego kolonializmu ekonomicznego. Jak zauważa Juliette Beck, „Korporacje zagarniają tyle władzy, ile tylko mogą…” (cyt. za: Nace 2004: 5). Idąc tropem zwiększającego się władztwa korporacji, być może należałoby się zacząć zastanawiać nad ograniczaniem, jakie doświadczają rządy ze strony korporacji, a nie tylko nad ogra-niczeniami państwa wobec rynku.

Page 158: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

156

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

Siła i moc korporacji

Warto w tym kontekście zauważyć także, że korporacje jako osoby prawne mogą i  żądają coraz silniej respektowania ich praw przy coraz słabszej praktycznej możliwości innych podmiotów (instytu-cji lokalnych, rządów czy niektórych instytucji międzynarodowych) do wyegzekwowania od nich odpowiedzialności prawnej (restryk-cyjnej), a co dopiero społecznej.

Zatem pozycja monopolistyczna korporacji zaczyna niszczyć rynek, uniemożliwia bowiem mniejszym i słabszym fi nansowo pod-miotom gospodarczym swobodne działanie Pozostają im tylko nisze lub zgoda na warunki narzucone przez korporacje, a  zatem skoro narzucone to niedobrowolne, jak w przypadku supermarke-tów narzucających ceny oraz zasady dystrybucji swoim mniejszym dostawcom. Prawo swobodnego wyjścia z rynku, o ile do owego wyj-ścia przedsiębiorca został zmuszony przez monopolistę, nie jest argumentem na rzecz rzeczywistej wolności, a jedynie dowodem na słabość rynku.

Można zatem powiedzieć, że siła zhierarchizowanej kultury organizacyjnej zniewala pracowników, siła marketingowa zniewala klientów, siła prawno-fi nansowa zniewala, a czasami wręcz pacyfi -kuje społeczności lokalne, podczas gdy siła fi nansowo-ekonomicz-na, jaką dysponują korporacje, zniewala rządy wielu krajów, z tym że tych najsłabszych w  największym stopniu. Zatem pytanie: kto jest wolny na rynku?, nabiera charakteru retorycznego. Wolne pozostają jedynie te podmioty, które reprezentują siłę, i  to one narzucają zasady wymiany i reguły obowiązujące na rynku. Jeśli do tego dodamy złożoność i wirtualność rynków fi nansowych, za któ-rymi kryją się sieci powiązań, myślenie o  wolności na rynku lub o wolnym rynku wydaje się z wolna przeszłością. Rynek nie jest już przestrzenią wolności, bo nie są wolni ludzie na nim działający (pracownicy, klienci, dostawcy, lokalni mieszkańcy). Rynek nie jest przestrzenią wolności także dlatego, że zdecydowana większość podmiotów gospodarczych nie dokonuje dobrowolnego wyboru,

Page 159: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

157

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ponieważ zmuszona jest albo do stałego zwiększania swojego zysku, albo podporządkowania się regułom narzuconym przez sil-niejsze podmioty gospodarcze19. Panujący na rynku wszechwład-nie racjonalizm technokratyczny osłabia możliwość podejmowania rzeczywistych dobrowolnych decyzji. Biznes „wykazuje skłonność do podążania własnym torem, działając środkami siły, znanej jako »władza korporacyjna«, napędzającej wiele zdarzeń zarówno w sfe-rze polityki, jak i w życiu prywatnym” (Nace 2004: 8-9). Im spółka staje się większa, tym z  jednej strony staje się coraz silniejsza, zatem jakby swobodniejsza (bardziej wolna) w  swym działaniu, z drugiej jednak, aby przetrwać, musi nieustannie walczyć z kon-kurencją i  podejmować działania, których być może, będąc mniej-sza, nie podjęłaby. Jak zauważają Klaus Werner i Hans Weiss, glo-balny wyzysk jest dzisiaj podstawą interesów wielu dużych przedsiębiorstw, które osiągają korzyści z ubóstwa w najbiedniej-szych krajach” (2009: 7). Założenie fi rmy nadal pozostaje aktem głęboko osobistym i opartym na wolnej decyzji, ale chęć utrzyma-nie spółki wymusza działania nie zawsze akceptowane wcześniej, na przykład obojętność wobec wartości moralnych. W  krajach o słabszej demokracji lub niedoskonałej administracji państwowej dobrowolność działania jest ograniczana głównie czynnikami zewnętrznymi, czasami jest bowiem brak kultury (tradycji) gospo-darczej, czasami nadmierny interwencjonizm państwowy, zaś w  przypadku krajów rozwiniętych zarówno gospodarczo, jak i  demokratycznie na pierwszy plan wysuwają się czynniki wewnętrzne, czyli sama niedoskonałość rynku, polegająca na dopuszczeniu do powstania monopolizujących rynek korporacji oraz niedoskonałość demokracji pozwalającej w majestacie prawa na powstanie siły nie mającej mandatu obywatelskiego, a mogącej zapanować nawet nad rządami, taki mandat posiadjącymi.

19 Dawid Orrell zwraca uwagę, że „dochody 1 procenta najbogatszych Amerykanów wzro-sły od lat siedemdziesiątych bardzo wyraźnie, a jeżeli zawęzić tę grupkę do 0,1 procent naj-bogatszych, możemy mówić o  astronomicznym tempie wzrostu” (Sedláček, Orrell 2012: 20). Wzrastają też niebotyczne uposażenia menadżerów.

Page 160: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

158

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

Podsumowując, nie wierzę zatem w możliwość wolnego działa-nia na niewolnym rynku. Monopolizujący się rynek staje się bowiem zaprzeczeniem tego, co do tej pory ludzkość wiązała z fenomenem wolności.

Wyznanie wiary

Każdy jednak w  coś wierzy, zatem – za Kantem – wierzę jednak w  zdolność człowieka (jako gatunku) do racjonalnego myślenia (w  jego sapiencjalnym wymiarze), co oznacza, że w  perspektywie długookresowej ludzkość, jeśli zbłądzi lub dochodzi do ściany, zaczyna szukać nowej, lepszej drogi i  znajduje bardziej właściwe rozwiązanie problemu, który się przed nią pojawił lub który co gor-sze, sama wygenerowała20. Sądzę, że właśnie ze względu na trudno-ści związane z ograniczaniem wolności na rynku, które zaczęły się ujawniać coraz wyraźniej, od początków drugiej połowy XX wieku zrodziła się idea społecznej odpowiedzialności biznesu (SOB21), która wdrożona w praktyce mogłaby przeciwdziałać coraz większe-mu ograniczaniu swobody gospodarczej. Pewnego rodzaju chytrość tego rozwiązania polega na samoograniczeniu się podmiotów gospodarczych poprzez wykorzystanie idei odpowiedzialności pozytywnej, co w  języku fi lozofi cznym mogłoby oznaczać odwoła-nie się do idei autonomicznego rozumu w rozumieniu Kanta (1971). Myśliciel ten zakładał, że jako istoty ludzkie, obdarzone rozumem, mamy zdolność do sformułowania zasady imperatywu kategorycz-nego, wedle której powinniśmy postępować jedynie tak, jak chcieli-

20 Przykładowo, coraz częściej oskarża się, głównie w Ameryce, wielkie fermy hodowlane, które w pogoni za zyskiem ponad 40 lat temu zaczęły używać antybiotyków nie tylko jako środka medycznego, ale głównie jako środka zwiększającego masę hodowanych zwierząt, tym samym przyczyniając się w znacznym stopniu do oporności wielu bakterii atakujących dzisiaj także ludzi, bez możliwości ich wyleczenia dostępnymi na rynku antybiotykami, stwarzając tym samym nowy, bardzo poważny problem społeczno-medyczny.21 W wersji angielskiej Corporate Social Responsibility (CSR) zob. Th e Oxford Handbook of Corporate Social Responsibility, 2009.

Page 161: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

159

Prakseologia nr 157, t .2/2015

byśmy, by postępowali inni wobec nas, a  zatem wedle maksymy, która mogłaby się stać dla nas wszystkich prawem powszechnym (a zatem i obowiązującym). Idea SOB miałaby zatem zachęcić przed-siębiorców do unikania działań nieetycznych ze względu na z jednej strony zagrożenie wynikające dla rynku i samego podmiotu gospo-darczego w przypadku działania nieetycznego (własnego lub innego podmiotu gospodarczego), zaś z drugiej – ze względu na możliwość osiągnięcia korzyści (dla fi rmy oraz społeczeństwa) wynikających z uczciwego postępowania22. Na dalszym etapie chodzi o nakłonie-nie przedsiębiorców do dobrowolnego kreowania działań pozytyw-nych, czyli czynienia społecznego dobra, ponad to oczywiste, pole-gające na odpłatnym dostarczeniu towarów i usług, zaspokajających potrzeby członków społeczeństwa. Punkt ciężkości tej idei położo-ny jest na dobrowolność i samoświadomość podmiotów.

Jednakże koncepcja ta spotkała się z dużym sprzeciwem, głów-nie właśnie ze strony wielkich korporacji i  nastawionych skrajnie indywidualistycznie teoretyków ekonomii (Friedman 1970), nato-miast znalazła się w  centrum zainteresowania średnich i  dużych europejskich fi rm, stanowiąc z czasem element nowoczesnej strate-gii zarządzania przedsiębiorstwem (Rok 2013). Nie można jednak, aby nie popaść w kolejne złudzenie, nie zauważyć, że obok dużego sprzeciwu (szerzej Filek 2005), jaki wywołała ta propozycja, w trak-cie jej wdrażania zauważono także jej słabości, takie jak możliwość wykorzystania idei SOB jako zwykłego zabiegu reklamowego czysz-czącego nadszarpnięty nieetycznym działaniem wizerunek, a nawet jego przemalowywanie (np. greenwashing). Największe zagrożenie ze strony tej idei związane jest jednak z powolnym wdrażaniem jej odmiany zwanej Corporate Citizenship, zasadzającej się na niewin-nie wyglądającej próbie przekształcenia korporacji w podmioty oby-watelskie, a w praktyce polegającej na wprowadzaniu przedstawicie-

22 Najtrudniej jednak z wielkimi korporacjami, ponieważ „zwykle dobra wola kończy się, kiedy koncerny uświadamiają sobie, że uczciwe postępowanie kosztuje” (Werner, Weiss 2009: 8).

Page 162: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

160

Janina Fi lek , Wolność i odpowiedzialność w świecie wielkich korporacj i . Rozważania wokó ł pytania: czy wierzymy jeszcze w wolny r ynek?

li biznesu do ciał ustawodawczych, co w  dalszej perspektywie mogłoby oznaczać przejęcie władzy także legislacyjnej przez korpo-racje oraz uzyskanie nieposiadanego dzisiaj mandatu do rządzenia państwem. Takie rozwiązanie pozbawiłoby w przyszłości nie tylko rynek, ale i całe społeczności resztek wolności i to nie tylko ekono-micznej.

BIBLIOGRAFIA

Bocheński J.M., 1993, Filozofi a przedsiębiorstwa. W: tegoż, Sens życia. Kraków: Philed.Chryssides G.D., Kaler J.H., 1999, Wprowadzenie do etyki biznesu. Tłum. H. Siembierowicz,

Warszawa: WN PWN. Conniff R., 2006, Korporacyjne zwierzę. Tłum. P. Amsterdamski. Warszawa: Wydawnictwo CiS.Filek J[acek], 2010, Medytacja o wolności. W: Życie, etyka, inni. Kraków: Homini. Filek J., 2002, O wolności i odpowiedzialności podmiotu gospodarującego. Kraków: Akademia

Ekonomiczna. Filek J., 2004, Firma jako podmiot odpowiedzialności społeczno-moralnej. W: Annales. Etyka

w życiu gospodarczym. Łódź: Salezjańska Wyższa Szkoła Ekonomii i Zarządzania, t. 7, nr 1.

Filek J., 2005, Jeśli biznesem biznesu jest biznes. „Tygodnik Powszechny” (dodatek „Ucho Igielne”), 17.

Filek J., 2014, Rozważania wokół odpowiedzialności bytu zbiorowego. „Zarządzanie Publiczne”, 3(29). 

Friedman M., 1970, Th e Social Responsibility of Business Is to Increase Its Profi ts. „New York Times Magazine”, 13 września.

Giddens A., 2006, Socjologia. Tłum. A. Szulżyńska. Warszawa: WN PWN. Hartmann N., 1974, Najważniejsze problemy etyki. Tłum. A.W. „Znak”, 11.Hobbes T., 2005, Lewiatan, czyli materia, forma i  władza państwa kościelnego i  świeckiego.

Tłum. C. Znamierowski. Warszawa: Aletheia. Jonas H., 1996, Zasada odpowiedzialności. Tłum. M. Klimowicz. Kraków: Wydawnictwo Pla-

tan.Kant I., 1971, Uzasadnienie metafi zyki moralności. Tłum. M. Wartenberg. Warszawa: PWN. Nace T., 2004, Gangi Ameryki. Współczesne korporacje a  demokracja. Tłum. L. Niedzielski.

Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA. Rok B., 2013, Podstawy odpowiedzialności społecznej w zarządzaniu. Warszawa: POLTEXT. Sedláček T., Orrell D., 2012, Zmierzch homo economicus. Rozmowa z R. Chlupatym. Warszawa:

Wydawnictwo Studio Emka. Smith, A., 1989. Teoria uczuć moralnych. Tłum. D. Petach. Warszawa: PWN. Soniewicka M., „Przykładowe kazusy dotyczące odpowiedzialności transnarodowej korpo-

racji” (maszynopis).

Page 163: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Szapiel J., 2012, Granice wolności jednostki gospodarującej. W: Borkowska B. (red.), Gospo-darowanie, ekonomia, wartości. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego.

Th e Oxford Handbook of Corporate Social Responsibility, edited by A. Crane, A. McWilliams, D. Matten, J. Moon, D. S. Siegel, 2009.

Weber M., 1994, Etyka protestancka a duch kapitalizmu. Tłum. J. Miziński. Lublin: Test.Werner K., Weiss H., 2009, Czarna lista fi rm. Intrygi światowych koncernów. Tłum. J.E. Fra-

nek. Stargard Szczeciński: Wydawnictwo Hidari.

S u m m a r y

Freedom and Responsibility in the World of Big Corporations. Reflection on the Question: Do We Still Believe in the Free Market?

A direct inspiration to write this text was a question asked to participants of the Internatio-nal Conference organized by EBEN Poland in 2014: do we still believe in the free market? Refl ection on the question of the current market freedom has made the author re-examine the nature of economic freedom, particularly compared with its philosophical understan-ding. Th e result of this analysis could be shortly presented in the form of a following thesis: separation of economic freedom understanding from its philosophical roots, and over-use of this idea in the economic space by means of economic individualism, has led to a parado-xical situation in which the market becomes – mainly in the corporate environment – less and less free, while development of economy based on the growth of corporate power thre-atens the freedom of man as an employee, customer and citizen alike.

K e y w o r d s : f r e e d o m , p h i l o s o p h i c a l f r e e d o m , e c o n o m i c f r e e d o m , w i l l f u l n e s s , C o r p o r a t e S o c i a l R e s p o n s i b i l i t y

Page 164: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 165: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

163

„Ta gospodarka zabija”.Papieża Franciszka krytyka (wynaturzeń) wolnego rynku

Aniela DylusUniwersytet Kardyna ła Stefana Wyszyńskiego

[email protected]

Przedmiotem artykułu jest eksplikacja kry-tyki rynkowych wynaturzeń zawarta w  adhortacji papieża Franciszka Evangelii Gaudium (EG) oraz prezentacja polemiki z tą krytyką. Aby lepiej zrozumieć adhorta-cję, trzeba mieć na uwadze pastoralny motyw piętnowania „zabójczej” gospodarki, przesądzający też o dosadnym języku anali-zowanego tekstu. Rekonstruując od strony formalnej papieską krytykę gospodarki, można stwierdzić, że dotyczy ona głównie określonych działań i podmiotów, ale także systemu (ustroju) gospodarczego oraz teorii ekonomicznych, towarzyszących im ideolo-gii i opartej na nich polityki gospodarczej.

Adresatem krytyki są podmioty ze świata biznesu (głównie uwikłane w  gospodarkę „czarną” i  „szarą”), polityki (np. ulegający ideologii „absolutnej autonomii rynków”), ale też konsumenci poddający się „kulturze dobrobytu” oraz niektóre obojętne wobec ubóstwa wspólnoty kościelne. Ze zdecydo-wanym sprzeciwem spotkała się działalność gospodarcza prowadząca do wykluczenia, do rodzących przemoc nierówności społecz-nych i  do ekonomizacji życia społecznego. Skrytykowane zostało porzucenie służebnej

funkcji pieniądza na rzecz „bałwochwal-stwa” i  poddanie się „rządom” pieniądza. W  polemice z  tą krytyką wytykano Fran-ciszkowi błędną diagnozę skali ubóstwa, nietrafne wiązanie go z  globalizacją oraz niepełną identyfi kację przyczyn kryzysu fi nansowego i zadłużenia.

Papieska krytyka objęła również „panują-cy system ekonomiczny”. Nie oznacza to jednak odrzucenia en block kapitalizmu (i  gospodarki rynkowej), a  jedynie jednej z  jego odmian – kapitalizmu fi nansowego. W EG jako szkodliwa została uznana polity-ka nieingerencji gospodarczej. Według komentatorów chodziło tu o  wyraźny dystans wobec polityki gospodarczej opar-tej na consensusie waszyngtońskim. Z kolei w  odpowiedzi zarzucano Papieżowi nie-uprawnione uogólnienia. Oburzano się, że patrzy na gospodarkę z perspektywy Argen-tyny. Jego krytykę kapitalizmu oceniono jako „radykalnie lewicową”, świadczącą o braku zrozumienia dla tego systemu.

Wreszcie z  dezaprobatą Franciszka spo-tkały się niektóre teorie ekonomiczne. Moż-na się tu doszukać krytyki tez właściwych dla neoliberalnej ekonomii podaży oraz

Page 166: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

164

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

Wprowadzenie

Uzasadnienie wyboru tematu

Związana z ostatnim kryzysem ekonomicznym intensywna krytyka kapitalizmu, a przynajmniej niektórych jego modeli, do tego stop-nia naruszyła zaufanie do wolnorynkowych pryncypiów, że pyta-nie, czy jeszcze w nie wierzymy, wcale nie jest pytaniem retorycz-nym. W dyskurs dotyczący tej kwestii włączył się również Kościół. Abstrahując od licznych wypowiedzi różnych podmiotów zawartych w ostatnich dokumentach nauczania społecznego Kościoła, propo-nuję, aby w tej refl eksji skoncentrować się tylko na jednym z nich: na obszernej adhortacji papieża Franciszka Evangelii Gaudium (EG) z 24 listopada 2013 roku (Franciszek 2013).

Za wyborem właśnie takiego tematu tkwi przeświadczenie, że inspirowana religijnie krytyka rynkowych wynaturzeń jest znaczą-cym wkładem w dyskurs na ten temat. Jako taka zasługuje na eks-plikację1, tym bardziej że autorem adhortacji jest papież pochodzą-cy z regionu będącego kolebką kontrowersyjnej teologii wyzwolenia. Jego pozaeuropejskie doświadczenie budzi zaciekawienie, rodzi nadzieję na świeże spojrzenie na omawiane kwestie, co może ozna-czać inne niż dotychczas rozłożenie akcentów w nauczaniu społecz-

1 Podjęłam ją już wcześniej (por. Dylus 2014: 13–25). W niniejszym tekście nawiązuję do niektórych zawartych tam wątków.

leseferyzmu, doktryny nieingerencji i  dar-winizmu społecznego. Papież demaskuje je jako „ideologie”. To samo dotyczy „teorii skapywania”.

Poszukując dróg wyjścia ze ślepego zaułka „zabójczej” gospodarki, Franciszek domaga się „ukierunkowania antropolo-gicznego” gospodarki i otwarcia się jej na etykę. Chodzi mu przy tym o „etykę niezi-deologizowaną” i  kierującą się do Boga.

Choć domaga się przede wszystkim odno-wienia etyki cnót, nie zapomina też o ety-ce instytucji.

S ł o w a k l u c z o w e : „ z a b ó j c z a ” g o s p o d a r k a , e k o n o m i a w y k l u c z e n i a , u b ó s t w o , b a ł w o c h w a l s t w o p i e n i ą d z a , k a p i t a l i z m , g l o b a l i z a c j a , k r y t y k a , „ t e o r i a s k a p y w a n i a ”

Page 167: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

165

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nym2. Poza tym opaczna interpretacja papieskich tez w niektórych zachodnich komentarzach i  bardzo skromna recepcja adhortacji w Polsce są dodatkowym uzasadnieniem wyboru tematu.

Pastoralny motyw krytyki

Dla właściwego zrozumienia treści adhortacji trzeba zaznaczyć, że nie jest ona dokumentem nauczania społecznego. Papież Franci-szek stawia sobie przede wszystkim cele pastoralne. Interesuje go duszpasterstwo wierne Ewangelii. Ponieważ realizuje się ono jed-nak zawsze hic et nunc, nie może pomijać zagadnień, które wiążą się z  egzystencjalną sytuacją człowieka, w  tym – dotyczących proble-matyki ekonomicznej. Innymi słowy, wynaturzenia rynkowe są w  EG przedmiotem krytyki, dlatego że przeszkadzają wiernym w osiągnięciu zbawienia, a  ich pasterzom – w skutecznym prowa-dzeniu misji. Taka motywacja nie przekreśla wprawdzie uniwersal-nej ważności wielu zawartych tam tez ani nie wyklucza możliwości zaproszenia „wszystkich ludzi dobrej woli” do refl eksji wokół nich. W  pewnym stopniu determinuje jednak krąg jej adresatów, język przekazu, jego treść, sposób argumentacji itp. Siłą rzeczy gospodar-cza i społeczna część EG, tj. punkty: 50–57, 182–192, 202–221, nie ma charakteru systematycznych wywodów według układu właści-wego dla kościelnego nauczania społecznego, to znaczy „widzieć – ocenić – działać”.

Język krytyki

Krytykując gospodarkę, Franciszek nie przebiera w  słowach. Jego oskarżenie: „ta gospodarka zabija”3, do tego stopnia zbulwersowało

2 Treści zbieżnych z teologią wyzwolenia poszukiwano w niektórych komentarzach (por. np. Kruip 2014).3 W polskim tłumaczeniu adhortacji znajduje się wprawdzie zdanie: „Ta ekonomia zabija” (EG 53), ale z  kontekstu ewidentnie wynika, że papieska krytyka skierowana jest w  tym miejscu przede wszystkim przeciwko określonej praktyce życia gospodarczego, choć doty-czy także pewnych teorii ekonomicznych.

Page 168: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

166

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

opinię publiczną, że zostało wyeksponowane w tytułach niektórych komentarzy (por. np. Papst…, 2014; Althammer 2014). Wielokrot-nie też przywoływano papieską krytykę hierarchii ważności medial-nych informacji, dotyczącą nierzadkich zapewne sytuacji w wielko-miejskich gettach, chociażby w południowoamerykańskich favelach: „Nie może być tak, że nie staje się wiadomością dnia fakt, iż z wyzię-bienia umiera starzec zmuszony, by żyć na ulicy, natomiast staje się nią spadek na giełdzie o  dwa punkty” (53)4. Wstrząsające obrazy rozkładu, umierania, śmierci pojawiają się w  adhortacji znacznie częściej – jak w zdaniu: „Zło zagnieżdżone w strukturach jakiegoś społeczeństwa zawiera zawsze potencjał rozkładu i  śmierci” (59). Stając w  obronie ofi ar „zabójczej” gospodarki, przepełniony świę-tym gniewem, Papież grzmi niczym starotestamentalny prorok. Drastycznymi słowami opisuje ich ekskluzję. Ci, którzy jej doświad-czają, są mianowicie w jego ujęciu traktowani niczym śmieci, stają się „niepotrzebnymi resztkami” (53). Te pełne pasji mocne określe-nia są zrozumiałe właśnie w  perspektywie pastoralnej. Papieżowi chodzi o  to, aby „niewolników mentalności indywidualistycznej, obojętnej i egoistycznej” wytrącić ze stanu obojętności, „wyzwolić z tych niegodnych kajdan” (208), obudzić ich wrażliwość i z powro-tem przemienić w ludzi wolnych i radosnych.

Struktura wywodów

Powyższe uwagi były niezbędnym wprowadzeniem do systematycz-nej prezentacji Franciszkowej krytyki rynkowych wynaturzeń. Ustalenie przedmiotu formalnego tej krytyki (1) wyznaczy struktu-rę dalszych wywodów. Jego rdzeniem będzie odpowiedź na pytanie: jaka gospodarka zabija? Otóż w  EG można się doszukać krytyki kolejno: pewnych podmiotów (2), samej działalności gospodarczej (3), systemu ekonomicznego i polityki gospodarczej (4), nadbudo-wy teoretycznej gospodarki (5). Prezentacji tej papieskiej krytyki będzie towarzyszyła refl eksja, co do jej zasadności. Warto wreszcie

4 Cyfry w nawiasach oznaczają kolejne numery adhortacji EG.

Page 169: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

167

Prakseologia nr 157, t .2/2015

przywołać zawarte w adhortacji uwagi na temat etyki gospodarczej, jako bariery kształtowania się „zabójczych” postaw, praktyk i struk-tur (6).

Przedmiot (formalny) krytyki

Pomocą w określeniu i uporządkowaniu tego, co (od strony formal-nej) krytykuje Papież, oskarżając „zabójczą” gospodarkę, może być propedeutyczna wiedza ekonomiczna. Jak wiadomo, przedmiot formalny słowa „gospodarka” wyczerpują następujące typy desy-gnatów: działania, zespół przedmiotów, w tym urządzenia i techni-ka oraz krąg osób pełniących różne role. Zespół przedmiotów jest oczywiście czymś neutralnym etycznie. Wśród krytykowanych pod-miotów „zabójczej” gospodarki (o czym szerzej w kolejnym punk-cie) znaleźli się między innymi przedsiębiorcy, politycy, a zwłaszcza rządzący odpowiedzialni za prowadzenie określonej polityki gospo-darczej, konsumenci, podatnicy.

Niewątpliwie głównym przedmiotem papieskiej krytyki są dzia-łania – różne praktyki składające się na „działalność gospodarczą”. Chodzi tu o praktyki nielegalne, wręcz przestępcze, z trudem zasłu-gujące na miano „gospodarowania”, a także o działania prowadzone w majestacie prawa, ale niszczące jej uczestników.

By wyczerpać listę desygnatów papieskiej krytyki gospodarki, trzeba jeszcze zaznaczyć, że każda działalność gospodarcza jest pro-wadzona w ramach kształtowanego przez lata zespołu reguł i norm prawnych, składających się na system i ustrój gospodarczy. Wszyst-ko to oczywiście powstało na podstawie pewnej „nadbudowy” teo-retyczno-doktrynalnej. To, co nazywamy systemem gospodarki rynkowej oraz ustrojem kapitalistycznym, ma przy tym wiele odmian. Niektóre z  nich stały się w  EG przedmiotem krytycznej analizy. To samo dotyczy pewnych teorii ekonomicznych, towarzy-szącej im ideologii oraz opartej na nich polityki gospodarczej. Treści tej krytyki zostaną poświęcone kolejne punkty niniejszej refl eksji.

Page 170: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

168

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

Adresaci krytyki

Długa jest lista podmiotów (współ)odpowiedzialnych za trudności gospodarcze, za kryzysowe czy wręcz zabójcze zjawiska. W adhorta-cji piętnuje się przy tym nie tylko czynny udział w ich powstaniu, ale też obojętność, bezmyślne uczestnictwo w złu i brak sprzeciwu.

Świat biznesu

Przedsiębiorcy, zwykle jako pierwsi sadzani na ławie oskarżonych, zostali przez Franciszka potraktowani dość łagodnie. Ich praca została nawet oceniona jako „szlachetna”. Na krytykę zasługuje jed-nak niedopełnienie warunku takiej pozytywnej oceny, to jest zanie-chanie refl eksji „na temat głębszego sensu życia” (203). W ten spo-sób papież poniekąd broni głównych aktorów życia gospodarczego przed grożącą im jednowymiarowością, która jest barierą traktowa-nia własnego powołania jako służby dobru wspólnemu. Oczywiście na ostrą krytykę zasługują przedsiębiorcy, którzy uczestniczą w „zabójczych” – wykluczających – praktykach gospodarczych i bez skrupułów niszczą słabszych konkurentów (53).

Dla porządku trzeba też wspomnieć o zdecydowanym potępie-niu wszystkich, którzy czerpią profi ty z  różnych form gospodarki „czarnej” – nielegalnej i  „szarej”. Chodzi tu na przykład o wszyst-kich uwikłanych w proceder korupcji (sfery rządowe, przedsiębior-ców, różne instytucje – 60) czy też o  nieuczciwych podatników. „Egoistyczne unikanie płacenia podatków” tym bardziej budzi tro-skę, że „nabrało rozmiarów światowych” (56). Jeszcze bardziej odrażającymi formami takiej „zabójczej” gospodarki są chociażby handel ludźmi, zmuszanie do niewolniczej pracy „w małej, nielegal-nej fabryce, w  sieci prostytucji”, zatrudnianie dzieci do żebrania oraz oferowanie pracy tym, których sytuacja prawna jest nieuregu-lowana i którzy w związku z tym muszą pracować „na czarno” (211). Oczywiście nie na tym polega gospodarowanie, a zatem organizato-rów takiego przestępczego procederu: kryminalistów i  mafi osów trudno nazywać „przedsiębiorcami”.

Page 171: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

169

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Świat polityki

Krąg adresatów krytyki odpowiedzialnych nie tylko za takie drama-tyczne sytuacje w gospodarce jest znacznie szerszy. Należą do niego państwa, które ulegając swoistej ideologicznej „tyranii” broniącej „absolutnej autonomii rynków i  spekulacji fi nansowych”, uchylają się od kontroli tej sfery, to znaczy od „czuwania nad obroną dobra wspólnego” (56).

Papież nie ma złudzeń co do sprawujących władzę ekonomiczną. Ufność w ich rzekomą dobroć określa jako „prostoduszną i naiwną” (54). W związku z tym wobec polityków, w tym „rządzących i wła-dzy fi nansowej”, formułuje pewne oczekiwania. Wymaga od nich, aby nie koncentrowali się jedynie na usuwaniu „zewnętrznych prze-jawów chorób naszego świata”, ale byli w stanie zainicjować dialog ukierunkowany „na skuteczne uzdrawianie głębokich korzeni”. Pośrednio krytykuje w ten sposób brak takich postaw i działań, czy-li powierzchowność i  nastawienie na natychmiastowe efekty. Być może wynikają one z  zawężonej perspektywy, wykluczającej Boga z  obszaru politycznego. O  takiej identyfi kacji źródeł problemu świadczy skierowana do polityków sugestia „otwarcia się na trans-cendencję”, co „mogłoby uformować nową mentalność polityczną i ekonomiczną”. Ta zaś „pomogłaby przezwyciężyć absolutną dycho-tomię między ekonomią a społecznym dobrem wspólnym” (205).

Konsumenci

Przestroga przed uleganiem „kulturze dobrobytu”, zabijającej naszą wrażliwość, upowszechniającej obojętność „wobec krzyku boleści innych” (mowa tu jest o „globalizacji obojętności”) jest adresowana do konsumentów. Papież sugestywnie rysuje konsekwencje takiego konsumizmu: „tracimy spokój, jeśli rynek oferuje coś, czego jeszcze nie kupiliśmy” (54). Niezależnie od tego, że taka postawa uniemoż-liwia otwarcie się na troski innych, generuje ona ryzyko przegrania własnego życia. Chciwemu sercu, poszukiwaniu wygody, powierz-chownych przyjemności towarzyszą mianowicie smutek, urazy,

Page 172: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

170

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

zniechęcenie, brak chęci do życia (2). Ponieważ wszyscy „niekiedy jesteśmy ludźmi twardego serca i umysłu” (196), ponieważ jesteśmy narażeni na pokusy związane z  ukierunkowaniem życia na kon-sumpcję, z zamknięciem się we własnych interesach, bez wątpienia należymy do kręgu adresatów papieskiej krytyki.

Wspólnoty kościelne

Nie są z niej wyłączone także wspólnoty kościelne. Zasługują one na ostrą krytykę, jeśli pozostają obojętne wobec ofi ar opisywanych zjawisk. Dotyczy to zwłaszcza tych, które z powodu wygody i przy-wiązania do własnego bezpieczeństwa zamknęły się i  zapomniały o  braciach pozbawionych perspektyw. Nie odczuwają niepokoju, podczas gdy obok „znajduje się zgłodniała rzesza ludzi” (49).

Zabójcza działalność gospodarcza

Ujęcie EG

Charakterystyka zabójczych działań gospodarczych ujęta została w  adhortacji formułą: cztery razy „nie”. Pasja, z  jaką Franciszek upomina się o ofi ary tych działań, przypomina Chrystusowe „bia-da” z Kazania na Górze.

„Nie” dla ekonomii wykluczenia

Chodzi tu, po pierwsze, o „nie” dla takiej gospodarki, która prowa-dzi do wykluczenia i  marginalizacji „wielkich mas ludności” (53–54). Takie konsekwencje wiąże papież ze źle funkcjonującym syste-mem konkurencji, wykazującym cechy swoistego darwinizmu społecznego. Dowodzi bowiem, że „Dzisiaj wszystko poddane jest prawom rywalizacji i prawu silniejszego, gdzie możny pożera słab-szego”. Niestrudzenie upomina się zatem o tych, którzy nie tyle są wyzyskiwani, ale właśnie – odrzuceni: „bez pracy, bez perspektyw, bez dróg wyjścia” (53). Stanowią underclass, jak powiedzieliby socjo-logowie. Są poza społeczeństwem, więc nawet nie na jego dole czy

Page 173: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

171

Prakseologia nr 157, t .2/2015

peryferiach. Zresztą o  spychanych w  dół i  marginalizowanych też się upomina.

Sprzeciw papieża Franciszka budzi następnie przewrotne, pro-wadzące na manowce korzystanie z  najdoskonalszego wynalazku ludzkości, jakim jest pieniądz.

„Nie” dla nowego bałwochwalstwa pieniądza

Wypowiadając to drugie „nie” (55–56), papież usiłuje uświadomić wszystkim, że przyjmując spokojnie w  procesie gospodarowania panowanie pieniądza nad nami, uczestniczymy w bałwochwalstwie. Poddajemy się „dyktaturze ekonomii bez ludzkiej twarzy” (55). Właśnie z takiego bezwolnego poddaństwa wynika brak równowagi w zakresie dobrobytu (wysokie zyski są udziałem niewielu).

Hamulcem rozwoju krajów przeżywających trudności gospodar-cze bywa często również „dług i  jego obsługa”. Uniemożliwia on zadłużonym wykorzystanie posiadanych możliwości i  odwrócenie niekorzystnych trendów, tym bardziej że do tego wszystkiego dochodzi rozpowszechniona korupcja oraz „egoistyczne unikanie płacenia podatków” (56).

„Nie” dla pieniądza, który rządzi, zamiast służyć

„Rządy” pieniądza (57–58) skojarzone zostały w adhortacji z odrzu-ceniem etyki, a w końcu – z odrzuceniem Boga. Praktyka gospodar-cza, w której humanitaryzm i wartości najwyższe (Bóg) traktuje się jako obce ciała zakłócające rynkową logikę, muszą prowadzić do zniewolenia i w ogóle do „degradacji osoby” (57).

Jeśli przyjąć, że genezą ostatniego kryzysu ekonomicznego rze-czywiście były wynaturzenia w  świecie fi nansów czy tak zwana fi nansjalizacja gospodarki5, to profetyczne napomnienia Franciszka dotyczące zapoznania służebnej funkcji pieniądza okazują się zbież-ne z diagnozą ekonomistów.

5 Szeroko pisał o tym Paul Dembinski (por. 2011).

Page 174: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

172

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

„Nie” dla nierównowagi społecznej rodzącej przemoc

Franciszek z pasją dowodzi dalej, że złudzeniem jest oczekiwanie bezpieczeństwa i  „wykorzenienia przemocy” bez wyeliminowania „wykluczenia i  nierówności w  społeczeństwie i  między narodami” (59–60). Nierówność społeczna jest przy tym w  EG pojmowana zupełnie inaczej niż w  zachodnich welfare state6. Otóż papież nie ujmuje jej jako odchylenia od jakiejś przeciętnej normy społecznej (np. w Unii Europejskiej jako osobę zagrożoną ubóstwem uznaje się kogoś, czyj przeciętny dochód nie osiąga 60 procent przeciętnego dochodu w społeczeństwie), ale jako drastyczną dysproporcję mię-dzy sytuacją w  społeczeństwach dobrobytu i  sytuacją w  krajach doświadczających ekstremalnego niedostatku. Właśnie tak rozu-miana nierówność stanowi „korzeń chorób społecznych” (202) i jest „żyzną glebą” dla różnych form agresji i wojny. Autorowi tych słów trudno przy tym zarzucić nierealistyczne postulowanie: „każdemu po równo”. Krytykuje jedynie brak „równych szans”, pozostawianie przez społeczność: lokalną, krajową czy światową części siebie na peryferiach.

Ekonomizacja wszystkich obszarów rzeczywistości społecznej

Wczytując się w wywody papieża Franciszka, bez trudu odkrywa-my zdecydowane odrzucenie pewnej idei, deprecjonowanej również w  nauczaniu społecznym jego poprzedników. Chodzi mianowicie o  izolowanie od siebie subsystemów: gospodarki, polityki i  społe-czeństwa (kultury). Każdy z  nich rzekomo kieruje się własnymi prawami i niewskazane jest mieszanie się do nich od zewnątrz. Co więcej, wbrew tym założeniom system gospodarki zaczyna stop-niowo dominować nad pozostałymi i narzucać im swoje reguły, co nazywamy „ekonomizacją” całego życia społecznego. Do powszech-nego obiegu weszły już pojęcia artykułujące tę tendencję, jak społe-czeństwo biznesu, komercjalizacja kultury, nauki i inne. Właśnie to

6 To nowe ujęcie odnotowano w komentarzach (por. np. Althammer 2014: 7).

Page 175: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

173

Prakseologia nr 157, t .2/2015

uzależnienie rytmu życia społecznego – i to w skali globalnej – od interesów wyznaczonych przez kapitał czy też przyjmowanie kapi-talizmu jako modelu życia społecznego krytykuje Franciszek7. W podobnym duchu, choć innymi słowami nawiązuje w ten sposób do przestrogi z encykliki Laborem Exercens przed „błędem ekonomi-zmu”8 (LE 13) oraz do zawartej w encyklice Caritas in Veritate kryty-ki zamykania się „ekonomii zglobalizowanej” na „logikę politycz-ną” i „logikę daru” (CV 37) czy też przenoszenia rynkowej „logiki kontraktowej” do obszarów pozarynkowych (CV 36).

Polemika z ujęciem EG

Podczas gdy osoba papieża Franciszka, jego wypowiedzi i nauczanie cieszą się akceptacją opinii publicznej, omawiane tu fragmenty EG dotyczące gospodarki były przedmiotem wielu kontrowersji.

Błędna diagnoza skali ubóstwa

W niektórych komentarzach sygnalizowano, że nie wszystkie tezy dotyczące konsekwencji „zabójczej” działalności gospodarczej zawarte w EG dadzą się zweryfi kować empirycznie. Chodzi tu cho-ciażby o diagnozę skali ubóstwa: „Podczas gdy gwałtownie wzrasta-ją zyski niewielu osób, większość ludzi oddala się coraz bardziej od dobrobytu tej szczęśliwej mniejszości” (56). Tymczasem według najnowszych badań zainicjowanych przez Bank Światowy, w ostat-nich trzech dziesięcioleciach liczba najuboższych (przyjęto tu grani-cę 1,25 dolara na dzienne utrzymanie) spadła o  ponad 700 mln i wynosi obecnie około 1,2 mld ludzi. Jak stwierdził prezydent Ban-ku Światowego Jim Yong Kim, prezentując raport z  tych badań (październik 2013), jesteśmy świadkami historycznego przełomu: ludzie sami wychodzą z  ubóstwa. W  ten sposób o  kilka lat wcze-

7 Do takich też wniosków dochodzi kard. Reinhard Marx (por. 2014), ordynariusz diecezji Monachium-Fryzynga i przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej. 8 Ten „błąd”, odniesiony przez Jana Pawła II do jednostronnego pojmowania pracy, rzutuje następnie na całą praktykę społeczno-ekonomiczną.

Page 176: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

174

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

śniej, niż to zakładano w ONZ-owskich milenijnych celach rozwoju, osiągnięto jeden z nich: liczba głodujących zmalała o połowę (por. Papst…, 2014).

Globalizacja i nierówności

Tak znaczącą redukcję liczby głodujących i ubogich osiągnięto głów-nie dzięki konsekwentnemu wprowadzaniu od kilku dziesięcioleci zasad rynkowych do gospodarek najludniejszych państw świata. Dotyczy to tak zwanej grupy BRICS: Brazylii, Rosji, Indii, Chin i  RPA. Bez międzynarodowego podziału pracy oraz swobodnego przepływu dóbr i kapitału taki spektakularny sukces nie byłby moż-liwy. Dlatego wyczuwalna w EG krytyka globalizacji9 stała się przed-miotem polemiki. To samo dotyczy twierdzenia: „nierówność spo-łeczna staje się coraz bardziej oczywista” (52). Niektórzy ekonomiści dowodzą tymczasem, że w nowym tysiącleciu nierówności zdecydo-wanie się zmniejszyły (por. np. Berthold, Brunner 2010)10. Taki efekt wiążą właśnie z globalizacją. Podkreśla się, że proces gospo-darczej globalizacji ze swej natury ma charakter inkluzyjny. Wymia-na dóbr i usług umożliwia przecież gospodarkom rozwijającym się wykorzystanie ich przewag komparatywnych. Delokalizacja rów-nież generuje ważne impulsy wzrostu. Wraz z  industrializacją i postępem technicznym rozwijają się nowe branże. Innymi słowy, jedyną drogą obiecującą spłaszczenie dysproporcji dochodowych i w ogóle trwałą poprawę sytuacji życiowej szerokich kręgów ludno-ści w skali globalnej jest gospodarcza inkluzja, czyli przezwycięża-nie „gospodarki wykluczenia”. Ubóstwo i niedorozwój gospodarczy związane są nie tyle z procesami globalizacji, ile z odcięciem od tych procesów. Z reguły powody ekskluzji dadzą się sprowadzić do pro-

9 Tytuł pewnego artykułu określa wprost autora EG „krytykiem globalizacji” (por. Deckers 2013).10 W literaturze ekonomicznej dominuje jednak pogląd o rozwieraniu się nożyc nierówno-ści. Wobec przywoływania odmiennych danych statystycznych przez różnych autorów i manipulowania nimi trudno jednoznacznie zweryfi kować wysuwane tezy.

Page 177: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

175

Prakseologia nr 157, t .2/2015

blemów wewnętrznych dotkniętych nią państw. Przecież źle skon-struowane lub nieprzestrzegane prawo własności i w ogóle niesta-bilność całego systemu prawnego czy szerząca się korupcja zwiększają przedsiębiorcze ryzyko. Wszystko to odstrasza inwesto-rów bezpośrednich. Okazuje się, że nie tyle globalizacja, ile defi cyty państwa prawnego są podstawowym czynnikiem utrudniającym gospodarczą inkluzję (por. Althammer 2014: 11–12).

Przyczyny kryzysu finansowego i zadłużenia

Podobnie jednostronne ujęcie sygnalizowano względem nierówno-wagi na rynkach fi nansowych. Przyczyny kryzysu papież trafnie skojarzył z  ideologią „absolutnej autonomii rynków” (56). Nawet nie wspomniał jednak o nietrafi onych formach interwencji państwa na rynkach fi nansowych. To samo dotyczy zadłużenia. Franciszek właściwie identyfi kuje je jako podstawową barierę rozwojową nie-których państw. Natomiast pomija milczeniem błędne decyzje poli-tyczne prowadzące do tego stanu rzeczy11.

„Zabójczy” system i polityka gospodarcza

Ujęcie EG

Krytyka „panującego systemu ekonomicznego”

Przeświadczenie, jakoby „uświęcone mechanizmy panującego sys-temu ekonomicznego” były dobre same w sobie, papież zdecydowa-nie deprecjonuje jako „prostoduszne i naiwne”. Co więcej, jego zda-niem dla petryfi kacji takiego systemu, z  którego egoistycznie czerpią profi ty nieliczni, celowo utrzymuje się „styl życia wyklu-czający innych” (54).

Ów system, pozostający w służbie „interesów ubóstwianego ryn-ku”, wchłania wszystko, co jest niekompatybilne z tą logiką i prze-

11 Na ten defi cyt zwrócił uwagę Lothar Roos (por. 2014: 341).

Page 178: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

176

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

szkadza zwiększać zyski – wszystko, co jest „kruche, jak środowisko” (56). Fundamentalna krytyka systemu społecznego i ekonomiczne-go, który „jest niesprawiedliwy u samych swych korzeni” pojawia się ponadto w kontekście odrzucenia „nierównowagi społecznej rodzą-cej przemoc”. Tym bardziej że ze względu na wspomniane już zagnieżdżenie się zła w  strukturach społeczeństwa ta systemowa niesprawiedliwość „ma skłonność do poszerzania swej niszczącej siły i milczącego podważania podstaw każdego systemu polityczne-go i społecznego, niezależnie od tego, jak bardzo wydaje się trwały” (59).

Krytyka kapitalizmu jako takiego (gospodarki rynkowej) czy jego odmian?

Zaprezentowana tu krytyka skłania do postawienia pytania (co też uczyniło wielu komentatorów), czy papież en bloc krytykuje kapita-lizm i gospodarkę rynkową? Otóż krytycznie potraktowana została raczej jedna z odmian systemu kapitalistycznego, a nie kapitalizm jako taki. Wspomniano już, że dwa z  czterech stanowczych „nie” zawartych w  adhortacji dotyczyło złego wykorzystania pieniądza. Procesy nazywane fi nansjalizacją gospodarki zostały uznane za nie-bezpieczne dla ludzkości. Pośrednio oznacza to odrzucenie kapitali-zmu fi nansowego czy „kapitalizmu kasyna”. Tak też odczytują adhortację Marco Vitale (por. 2014: 64) i Reinhard Marx. Ten ostat-ni zamyka ideę przewodnią Franciszka hasłem: „myśleć ponad kapi-talizmem”. Dodaje przy tym, że nie oznacza to walki przeciw gospo-darce rynkowej (Marx 2014)12. Również w  innych komentarzach zaznacza się, że wcale nie ma tu mowy o krytyce rynku i jego praw (por. Althammer 2014: 7, 13).

12 Autor ten domaga się skądinąd wyraźnego rozgraniczenia pojęć „gospodarka rynkowa” i „kapitalizm”. Akceptując „gospodarkę rynkową”, zwłaszcza „społeczną”, bardzo krytycznie ocenia system kapitalistyczny. Pisałam na ten temat w: Dylus 2013: 275–295.

Page 179: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

177

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Krytyka polityki gospodarczej opartej na konsensie waszyngtońskim

Oczywiste jest, że zaniechanie działań politycznych w celu zmia-ny sytuacji wykluczenia, skrajnego ubóstwa i nierówności również nie mogło zyskać akceptacji. Papież krytycznie odnotowuje, że rzą-dzący powodowani wiarą w  rynkową autonomię wzbraniają się przed podejmowaniem jakichkolwiek działań redystrybucyjnych – łagodzących skrajne nierówności. Parafrazując słynne powiedzenie polskiego ministra gospodarki z początku lat dziewięćdziesiątych13, są przekonani, że „najlepsza polityka gospodarcza to brak polityki gospodarczej”. Skłonni są co najwyżej do pobudzania wzrostu gospodarczego. Powstrzymują się natomiast od ingerencji „wyrów-nujących” – wspierających popyt.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że w  EG dystans wobec ekonomii podaży i polityki gospodarczej koncentrującej się przede wszystkim na tworzeniu warunków dla dynamicznego wzrostu gospodarczego nie oznacza deprecjacji wzrostu. Papież wystarczająco wyraźnie podkreśla jego znaczenie. „Wzrost sprawiedliwości” musi mianowi-cie na nim bazować (204). W ten sposób wzrost gospodarczy uznaje za warunek konieczny, choć niewystarczający poprawy sytuacji ubogich.

Krytykowane w  adhortacji defi cyty polityki gospodarczej są związane z zapoznaniem podstawowych wartości i zasad. „Godność każdej osoby ludzkiej oraz dobro wspólne to kwestie, które powinny nadawać kształt całej polityce ekonomicznej” (203). W tym miejscu pojawia się jeszcze jedna fundamentalna kategoria. Programy poli-tyki gospodarczej mają zmierzać do „prawdziwego i  integralnego rozwoju” (203).

W omówionej wyżej krytyce polityki nieingerencji komentatorzy doszukują się odniesień do polityki faktycznie prowadzonej w latach dziewięćdziesiątych zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej. Otóż polityka wspierania państw rozwijających się prowadzona przez takie orga-

13 Postulat nieingerencji owego ministra dotyczył polityki przemysłowej.

Page 180: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

178

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

nizacje międzynarodowe jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, była oparta na tak zwanym konsensie waszyng-tońskim14. Chodzi o uzależnienie udzielanej pomocy od wypełnie-nia kryteriów stabilizacyjnych, zmniejszenia wydatków publicz-nych, daleko posuniętej prywatyzacji sektora publicznego oraz liberalizacji przepływu towarów, usług i kapitału. W ramach walki z  kryzysem dzięki takiej polityce, owszem, zredukowano stopę infl acji i  defi cyt budżetowy, zderegulowano rynki fi nansowe, ale jednocześnie nie osiągnięto oczekiwanej stopy wzrostu, zaś skala bezrobocia, nierówności społecznych i  ubóstwa zdecydowanie się zwiększyła (por. Althammer 2014: 8–10).

Polemika z ujęciem EG

Nieuprawnione uogólnienie

W polemicznych komentarzach zarzucano papieżowi, że patrzy na całą gospodarkę z perspektywy własnej ojczyzny. Tymczasem sto-sunki gospodarcze i  polityczne chociażby w  „państwach społecz-nych” Europy Zachodniej, ukształtowane między innymi pod wpły-wem katolickiej myśli i  ruchu społecznego, są zupełnie inne. Niewątpliwie krytyka „panującego systemu ekonomicznego” nie została dokonana z perspektywy systemowych studiów porównaw-czych. Uderza ona nie tyle w  jeden z  wielu systemów ekonomicz-nych, ile raczej w pewien system mentalny, sakralizujący mechani-zmy rynkowe, niezdolny do współczucia i  nazwany „globalizacją obojętności” (54)15.

Wymowny jest podtytuł pewnego artykułu: Adhortacja Papieża odzwierciedla przede wszystkim historię gospodarczą Argentyny (Deck-ers 2013). Rysując dramatyczny obraz kwestii społecznej, Franci-szek nie potrafi ł uwolnić się od południowoamerykańskiego kon-

14 Teoretycznym zapleczem tej polityki jest krytykowana w  EG „teoria skapywania” – o czym szerzej niżej.15 Zwrócił na to uwagę Lothar Roos (por. 2014: 338, 341).

Page 181: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

179

Prakseologia nr 157, t .2/2015

tekstu i  osobistych doświadczeń. Przez takie nieuprawnione uogólnienia autor EG dołączył jakoby do grona krytyków globaliza-cji, dla których masowa nędza jest nieodłączną konsekwencją „panującego systemu gospodarczego”. Choć nie pada tu nazwa owe-go systemu, jego charakterystyka odpowiada właśnie sytuacji w Argentynie po upadku dyktatury wojskowej. Po fazie hiperinfl acji nastąpiła – inspirowana konsensem waszyngtońskim – faza prywa-tyzacji, radykalnej deregulacji i wzrostu zadłużenia, a następnie – załamanie się rynków fi nansowych, bankructwo państwa i zuboże-nie ludności. Strukturalne przyczyny tej sytuacji do dziś nie zostały usunięte. Zrozumiałe napiętnowanie przez kard. Jorge Bergoglio tych obserwowanych z bliska wynaturzeń nie uprawnia go jednak do analogicznej oceny ani pozostałych południowoamerykańskich gospodarek narodowych, ani tym bardziej gospodarek w  innych regionach świata.

Nawet jeśli kontekst życia i działania autora EG – co zrozumia-łe  – rzeczywiście znajduje odbicie na kartach tego dokumentu, trudno zgodzić się z sądem podsumowującym tekst przytaczanego tu komentarza. Teza, jakoby papież „podsycał tradycyjny, antywol-nościowy resentyment Kościoła przeciwko gospodarce i państwu – tak, jak żaden z jego poprzedników” (Deckers 2013), jest po prostu nieprawdziwa.

Brak zrozumienia dla kapitalizmu

Sedno najczęściej wysuwanych zarzutów artykułuje podtytuł pew-nej publikacji: Franciszek atakuje kapitalizm, ale niektóre jego tezy są trudne do przyjęcia (Papst 2014). Papieską krytykę kapitalizmu oceniano jako „radykalnie lewicową” lub „bezlitosną”16. Takie i podobne twierdzenia różnych komentatorów sprowadzają się do skargi, że tak naprawdę Kościół nie rozumie kapitalizmu, czyli systemu, który w gruncie rzeczy uczynił ten świat lepszym. Gardzi

16 Tak odczytywali adhortację redaktorzy „Süddeutsche Zeitung” i „Die Zeit”. Podaję za: Althammer 2014: 3.

Page 182: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

180

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

bogatymi17, a ubogim oferuje jedynie rozwiązania charytatywne, co nie prowadzi do trwałej poprawy ich sytuacji.

W odpowiedzi na takie odczytywanie gospodarczej części adhor-tacji zwraca się uwagę, że papież bynajmniej nie potępia bogatych. Przypomina jedynie sprawy najprostsze: że dobra materialne są środkiem do celu, że nie wyczerpują sensu życia, zaś społeczeństwo, w którym „pochwała chciwości” cieszy się publiczną akceptacją, pro-wadzi do radykalnych podziałów między ludźmi, a w końcu do ich alienacji (por. Marx 2014). Owszem, wyrwane z kontekstu drastycz-ne opisy pewnych patologii zglobalizowanej gospodarki rzeczywiście przypominają manifest antykapitalistyczny, ale niesprawiedliwe byłoby takie kwalifi kowanie całej adhortacji, tym bardziej że pojęcie kapitalizmu w  ogóle się w  niej nie pojawia (Althammer 2014: 3). Trudno jednak zaprzeczyć, że odpowiedzialnością za wszystkie opi-sywane w  EG nieprawidłowości obarczono przede wszystkim „tę (zabójczą) gospodarkę”, w  mniejszym zaś stopniu uwarunkowane politycznie zaniechania i błędne decyzje (por. Roos 2014: 341).

Nadbudowa teoretyczna i  ideologiczna zabójczej gospodarki

Poszukując doktrynalnego zaplecza działań, systemu i  polityki gospodarczej prowadzących do dramatycznych sytuacji wyklucze-nia i skrajnej nierównowagi w zakresie dobrobytu, papież koncen-truje się na fi kcji rynków „absolutnie autonomicznych”. Jego zda-niem wyklucza i zabija właśnie taka ekonomia, która bezkrytycznie wierzy w moc mechanizmów rynkowych, zdolnych jakoby do samo-czynnej gwarancji sprawiedliwości i  uczestnictwa. Do sytuacji wykluczenia prowadzi doktryna postulująca rynek zderegulowany, pozostawiony samemu sobie, a także nie ograniczony żadnymi nor-mami etycznymi.

17 Opiniotwórczy „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wyeksponował taki sąd w  tytule publikowanego tekstu (por. Hanke 2013).

Page 183: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

181

Prakseologia nr 157, t .2/2015

W  niektórych punktach analizowanego tu dokumentu Franci-szek jest zaskakująco konkretny. Twierdzi mianowicie, iż nie da się obronić „teorii skapywania” (trickle down theory)18, zakładającej, że w warunkach autonomii rynkowej długofalowo ze wzrostu gospo-darczego automatycznie korzystają wszyscy. Przy takim założeniu zbędne są oczywiście wszelkie przedsięwzięcia z  zakresu polityki gospodarczej czy społecznej. Papież odsłania ideologiczny charak-ter tej teorii „nigdy nie potwierdzonej przez fakty” (54). W polemi-ce z  krytycznym podejściem do „teorii skapywania” wskazywano z  kolei na pobieżność tej papieskiej krytyki. Związaną z  tym nie-możliwość głębszej ekonomicznej dyskusji na ten temat uznano za „słaby punkt” adhortacji (por. Pech 2013).

Jak dowodzą przytoczone już fragmenty adhortacji, doszukać się w  niej można krytyki tez właściwych dla ekonomii głównego nurtu – dla neoliberalnej ekonomii podaży. Z dezaprobatą spotkał się leseferyzm i doktryna nieingerencji oraz darwinizm społeczny. Papież demaskuje je jako „ideologię” (56) daleką od gospodarczej rzeczywistości.

Znaczenie etyki gospodarczej

„Etyka niezideologizowana”

Franciszek nie zatrzymuje się na przejmującej charakterystyce „zabójczej” gospodarki. Owszem, dobitnie pokazuje ślepe zaułki rozwoju gospodarczego, ale jednocześnie już w jego diagnozie moż-na się doszukać zarysu drogi wyjścia z  pułapki. Zdecydowanie sprzeciwia się chociażby wyrzucaniu etyki poza nawias życia gospo-darczego. Przedstawicielom środowiska etyków biznesu nie jest

18 W pierwszym wydaniu polskiego tłumaczenia EG znajdujemy w tym miejscu wprowa-dzające w błąd określenie „teoria »zbytku«”. W polskiej nomenklaturze ekonomicznej trud-no jednak znaleźć trafny odpowiednik angielskiego określenia trickle down theory. Wydaje się, że rzeczywiście najbardziej adekwatna do jego treści jest nazwa: „teoria skapywania” (lub „teoria sączenia się”, „teoria przenikania w dół”).

Page 184: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

182

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

obca „kpiarska pogarda” wobec etyki, trafnie zidentyfi kowana przez papieża. Etyka nie cieszy się uznaniem środowisk biznesowych, w  tym ekspertów fi nansowych, gdyż jest „zbyt humanitarna (...) relatywizuje pieniądz i  władzę”. Narusza rynkową logikę, „ponie-waż potępia manipulację i degradację osoby”. Nadzieję na poprawę sytuacji w gospodarce, na stworzenie równowagi i bardziej humani-tarnego ładu społecznego wiąże papież z „etyką niezideologizowa-ną”. Nie wyjaśnia bliżej tego pojęcia, ale zapewne chodzi mu o etykę zdolną oprzeć się pokusie pozostawania na służbie partykularnych interesów podmiotów gospodarujących.

„Ukierunkowanie antropologiczne” gospodarki

Próbkę właśnie takiej etyki odnajdujemy na kartach adhortacji. Krytykując gospodarkę, papież odwołuje się do argumentacji zna-nej w etyce biznesu. Tak jak poprzednikom, również Franciszkowi chodzi o imponderabilia: o niemieszanie środka z celem, o właściwe miejsce dla zysku i pieniądza, o postawienie tamy „procesom dehu-manizacji” (51), o  sens gospodarowania i  podmiotowy charakter tego procesu. Uzasadniając na przykład swój sprzeciw wobec wyklu-czenia, sięga do głębokich racji antropologicznych: „przez wyklu-czenie zraniona jest w  samej istocie przynależność do społeczeń-stwa, w którym człowiek żyje” (53). Odwołuje się w ten sposób do kategorii uczestnictwa, do samego rdzenia człowieczeństwa. Kryty-kę panowania pieniądza papież uzasadnia sprzeciwem wobec eko-nomii „bez naprawdę ludzkiego celu”. Wyraża przekonanie, że naj-głębszym źródłem światowego kryzysu fi nansów i gospodarki jest „poważny brak ukierunkowania antropologicznego”. Człowieka sprowadza się do jednowymiarowej istoty, nastawionej wyłącznie na konsumpcję (55). Świadectwem odwrócenia hierarchii wartości w gospodarce w kierunku utylitarystycznym jest postawienie na jej szczycie maksymalizacji zysków czy szerzej, „interesów ubóstwia-nego rynku”. Takie preferencje aksjologiczne związane są z bezgra-niczną „żądzą władzy i posiadania” (56). Wszystko, co narusza taką

Page 185: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

183

Prakseologia nr 157, t .2/2015

hierarchię, co „potępia manipulację i degradację osoby”, na przykład etykę, „postrzega się (...) jako zagrożenie” (57).

Etyka teologiczna

W  dokumencie pastoralnym, jakim jest EG, etyczna interpretacja fenomenu zabójczej gospodarki dokonywana jest wreszcie w  per-spektywie religijnej. Językiem biblijnym przekazuje się pewne treści teologiczne. Mowa jest o  grzechu, bałwochwalstwie, lekceważeniu i  odrzuceniu Boga. Zresztą czytamy tam wprost: „W  ostateczności etyka kieruje się do Boga” (57). Zapoznanie tak rozumianej etyki, porzucenie „ukierunkowania antropologicznego” (55) i absolutyza-cja rynkowych kategorii ostatecznie uderza zatem w Boga. Z istoty swej nie jest On przecież podatny na kontrolę czy manipulację. Jako taki „staje się niebezpieczny” – zakłóca rynkową jednowymiarowość i nie dopuszcza do zniewolenia (57). Odpowiednio do tego nadzieja na poprawę sytuacji w perspektywie religijnej związana jest z etyką odwołującą się do Boga, z nawróceniem, z podjęciem przez przedsię-biorców refl eksji na temat „głębszego sensu życia” (203), otwarciem się polityków na transcendencję (205) itp.

Choć na pozór wydaje się, że co do pierwszeństwa człowieka przed rzeczą panuje powszechna zgoda, że instrumentalny charak-ter pieniądza i  inne zasadnicze kwestie są tak oczywiste, że aż banalne – trzeba je przypominać. Wobec ciągłego naruszania fun-damentów przesądzających o tożsamości gospodarki, kolejni papie-że w swym nauczaniu niestrudzenie się o nie upominają.

Etyka cnót czy etyka instytucji?

W  adhortacji znajdujemy wprawdzie treści, które świadczą, że papież stara się wychodzić poza obszar etyki cnót. Zdecydowanie przeciwstawia się spychaniu religii wyłącznie „w  tajemniczą prze-strzeń wewnętrzną człowieka”. Zaznacza, że kondycja „instytucji społeczeństwa obywatelskiego” nie może być obojętna Kościołowi (183). W odniesieniu do programu zwalczania ubóstwa oznacza to

Page 186: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

184

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

nie tylko „codzienne gesty solidarności” z potrzebującymi i spora-dyczną hojność, ale też „współpracę w  rozwiązywaniu struktural-nych przyczyn ubóstwa i  promowanie integralnego rozwoju ubo-gich” (188). Podobnie jak jego poprzednicy, Franciszek zwraca uwagę na komplementarność zmian strukturalnych i  przemiany postaw. Jedno zakłada i warunkuje drugie. „Zmiany w strukturach nieprowadzące do nowych przekonań i postaw sprawią, że te same struktury wcześniej czy później staną się skorumpowane, ociężałe i nieskuteczne” (189). Niemniej w EG dominuje profetyczna kryty-ka społeczna. Franciszek koncentruje się na budzeniu sumień, na apelowaniu, aby reagować na nieprawości „wołające o  pomstę do nieba”. Chodzi mu przede wszystkim o odnowienie etyki cnót (por. Roos 2014: 339, 343).

Zakończenie

Wracając do punktu wyjścia, warto jeszcze raz podkreślić pastoralny charakter EG. Wydaje się, że przynajmniej niektóre z prezentowa-nych tu zarzutów w ogóle nie zostałyby wysunięte, gdyby ich auto-rzy mieli na uwadze cele tego dokumentu. Franciszek chciał po pro-stu wypowiedzieć się na temat nowej ewangelizacji. Uczynił to w  stylu profetycznym. Prorok zaś krytykuje, apeluje, wzywa do nawrócenia, w mniejszym zaś stopniu analizuje i porównuje (por. Roos 2014: 343). Antycypując odpowiedź na ewentualne nieporo-zumienia, Franciszek zaznaczył wprost: „Nie jest to dokument spo-łeczny”. Sam często odwołuje się do Kompendium nauki społecznej Kościoła (Papieska Rada Iustitia et Pax 2004) i odsyła tam czytelni-ków. Zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa przekroczenia kom-petencji przez Kościół wypowiadający się w  kwestiach polityki gospodarczej. Wie, że „ani papież, ani Kościół nie posiadają mono-polu na interpretowanie rzeczywistości społecznej albo propozycji rozwiązania współczesnych problemów” (184).

Niemniej w treści adhortacji można znaleźć pewne reformator-skie zalecenia. Trudno je w  tym miejscu wyczerpująco omawiać.

Page 187: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

185

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Ciekawe, że autor EG nie ma „zamiaru wchodzenia w szczegóły”, ale nie chce też unikać „konkretów”. W  każdym razie zdecydowanie zaznacza, że wielkie zasady społeczne nie mogą pozostać „wskaza-niami ogólnymi, które nikogo nie dotyczą”. Przeciwnie, trzeba umieć „wyprowadzić z  nich praktyczne wnioski”, aby skutecznie wpływać na sytuacje wymagające zmiany (182). Trudno przecenić znaczenie tego pouczenia. Dlatego też w adhortacji mowa jest rów-nież o programach promocji, opieki, a w końcu – inkluzji ubogich.

BIBLIOGRAFIA

Althammer J., 2014, Welche Wirtschaft tötet? Anmerkungen zum Rundschreiben „Evangelii gaudium“ aus wirtschaftsethischer Perspektive. Köln: J.P. Bachem Medien (Seria „Kirche und Gesellschaft” nr 411).

Berthold N., Brunner A., 2010, Wie ungleich ist die Welt?. „Wirtschaftswissenschaftliche Bei-träge des Lehrstuhls für Volkswirtschaftslehre”, 111 (Universität Würzburg).

Deckers D., 2013, Der Globalisierungskritiker. „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 277.Dembinski P., 2011, Finanse po zawale. Od euforii fi nansowej do gospodarczego ładu. Warsza-

wa: Wydawnictwo Studio Emka.Dylus A., 2013, Katolicyzm: anty- czy prokapitalistyczny? Na marginesie dyskursu wokół współ-

czesnego kryzysu ekonomicznego. W: K. Glombik (red.), Wiara i moralność. Argumentacja teologiczna we współczesnej debacie społecznej (s. 275–295). Opole: Redakcja Wydaw-nictw Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego („Colloquia Th eologica” 18).

Dylus A., 2014, Krytyka „zabójczej” gospodarki. Ujęcie „Evangelii Gaudium”. „Chrześcijaństwo. Świat. Polityka. Zeszyty Społecznej Myśli Kościoła”, 1/2 (15/16): 13–25.

Franciszek, 2014, Adhortacja Apostolska Evangelii Gaudium o głoszeniu Ewangelii we współcze-snym świecie. Częstochowa: Wydawnictwo Święty Paweł.

Hanke R., 2013, Die Kirche verachtet die Reichen. „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 280. Kruip G., 2014, „Die Befreiung und die Förderung der Armen” (EG 187). Zum lateinamerika-

nischen Hintergrund von Papst Franziskus. Köln: J.P. Bachem Medien (Seria: „Kirche und Gesellschaft” nr 408).

Marx R., 2014, Über den Kapitalismus hinaus denken. Anmerkungen zum Apostolischen Schrei-ben „Evangelii gaudium”. „L’Osservatore Romano” 3 (wyd. niem.).

Papieska Rada Iustitia et Pax, 2005, Kompendium nauki społecznej Kościoła. Kielce: Wydaw-nictwo Jedność.

Papst, 2014, Papst: Diese Wirtschaft tötet. „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 279.Pech J., 2013, Auch in der Wirtschaft muss die Person im Mittelpunkt allen Handelns stehen.

„Die Tagespost”, 148.Roos L., 2014, Papst Franziskus und die Wirtschaft. „Die neue Ordnung”, 5: 338–344. Vitale M., 2014, Rola banków w dobie kryzysu gospodarczego. „Społeczeństwo”, 1: 36–65.

Page 188: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Aniela Dylus , „Ta gospodarka zabija”. Papieża Franciszka kr ytyka (wynaturzeń) wolnego r ynku

S u m m a r y

„This Economy Kills”. Pope Francis’ Critique of (the Degenerations of) the Free Market

Th e subject of the article is the explication of the critique of degenerations of the market, found in Pope Francis’ exhortation Evangelii Gaudium (EG), as well as the presentation of a polemic with this critique. For a better understanding of the adhortation, the pastoral motive of the “killer” economy needs to be kept in mind – it also determines the text’s strong language. Formally reconstructing papal critique of the economy, one can conclude that it is mainly concerned with particular actions and subjects, but also with the economic system and economic theories, accompanying ideologies and economic policy which is based therein.

Th e critique is aimed at subjects from the world of business (usually those involved in „black” and „grey” economies), politics (e.g. those who yield to the “absolute market auto-nomy” ideology), but also at consumers who submit to the „culture of prosperity”, and at some Church communities indiff erent to poverty. Economic actions leading to exclusion, social inequalities that breed violence, and economization of social life were adamantly opposed. Abandonment of the ancillary function of money for „idolatry” and submitting to „the rule” of money was criticized. In polemic with this criticism, Francis was reproached for the erroneous diagnosis of the scale of poverty, for tying it inaccurately with globaliza-tion and for an incomplete identifi cation of the causes of the fi nancial crisis and debt. Papal critique also included „the prevailing economic system”. Th is does not mean an en bloc rejection of capitalism (or the market economy), but only one of its forms – fi nancial capi-talism. EG considers the policy of economic non-interference harmful. Commentators regard this as distancing from the economic policy based on the Washington consensus. In response, the Pope was accused of unfounded generalizations. His Argentinian perspective on the economy caused outrage. His critique of capitalism was assessed as „radically left--wing”, and proving a lack of understanding for this system.

Finally, some economic theories met with Francis’ disapproval. One can discern here a critique of thesis characteristic of neoliberal supply economy and laissez-faire, non-inter-ference doctrine and social Darwinism. Th e Pope reveals them to be „ideologies”. Th e same applies to the trickle-down theory.

Looking for ways out of the dead end of the „killer economy”, Francis demands the “anthropological orientation” of the economy and its opening to the ethics. What he means is an ethics „non-ideologised”, directing to God. Although he primarily calls for a renewal of the ethics of virtue, he does not forget institutional ethics.

K e y w o r d s : „ k i l l e r ” e c o n o m y , e c o n o m y o f e x c l u s i o n , p o v e r t y , i d o l a t r y o f m o n e y , c a p i t a l i s m , g l o b a l i z a t i o n , c r i t i q u e , t r i c k l e - d o w n t h e o r y

Page 189: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

187

Żeby sprzedać – trzeba dać O rynku i  jego nierynkowych fundamentach

Micha ł A. MichalskiUniwersytet im. Adama Mickiewicza

[email protected]

Wprowadzenie„Kapitalizm zaczyna się od dawania”

(George Gilder)

Uczynienie powyższego sformułowania punktem wyjścia jedno-znacznie zaprasza autora do uzasadnienia takiego posunięcia. W artykule zostaje podjęta analiza współzależności sfery wymiany

W  niniejszym artykule zostaje podjęta refl eksja nad współzależnością sfery rynko-wej, funkcjonującej według logiki kontrak-tu (transakcji rynkowej), i pozarynkowego obszaru aktywności gospodarczej, gdzie istotnym paradygmatem interakcji jest logika daru. Chodzi więc o ukazanie, w jaki sposób w ramach ładu społeczno-gospodar-czego powyższe zasady stojące u  podstaw wymiany w społeczeństwie się uzupełniają. Przy tej okazji ukazany jest opis „przedryn-kowych” paradygmatów gospodarowania na podstawie dorobku Karla Polanyiego, takich jak wzajemność, redystrybucja oraz gospodarstwo domowe. Szczególna uwaga zostaje następnie zwrócona na dar, który

przedstawiony jest jako wcześniejszy w sto-sunku do kontraktu, stanowiąc zarazem warunek konieczny zaistnienia tej ostat-niej.

Celem podejmowanych analiz jest ukaza-nie, w  jaki sposób zrozumienie badanej współzależności stanowi niezbędny ele-ment integralnej wizji funkcjonowania ładu społeczno-gospodarczego i zarazem zapew-nia adekwatną perspektywę dla formułowa-nia rekomendacji z  zakresu polityki spo-łecznej i ekonomicznej.

S ł o w a k l u c z o w e : g o s p o d a r k a , r y n e k , d a r , k o n t r a k t , ł a d s p o ł e c z n o - g o s p o d a r c z y

Page 190: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

188

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

opartej na zasadach rynkowych, gdzie – mówiąc najprościej – kupu-je się i  sprzedaje, oraz sfery, w  której także wymienia się dobra i  usługi, lecz nie na zasadzie transakcji handlowych, lecz zgodnie z  tak zwaną logiką daru. Choć wydawać się może, że ta ostatnia koncepcja nie ma nic wspólnego z gospodarowaniem według reguł kapitalistycznych lub w  najlepszym wypadku jest niezmiernie od nich odległa, to właśnie jednym z  celów podjętej tu refl eksji jest ukazanie, że w ramach społeczeństwa dar i sprzedaż to nie wyklu-czające się, lecz uzupełniające sposoby dokonywania wymiany.

By ukazać podejmowany problem możliwie najpełniej, rozpocz-niemy od przedstawienia sposobu rozumienia kapitalizmu i rynku jako instytucji silnie z  nim związanej. Następnie przejdziemy do omówienia trzech „przedrynkowych” paradygmatów gospodarowa-nia, które ukazują pośrednio, że rynek na tle historii ludzkości nie stanowi dominującego mechanizmu regulującego sferę reprodukcji materialnej. Kolejna część poświęcona będzie kategorii daru i jego znaczeniu dla funkcjonowania społeczeństwa jako całości oraz dzia-łającego w jego ramach podsystemu gospodarczego. Postaramy się zarazem ukazać, że warunkiem wstępnym jakiegokolwiek aktu gospodarczego jest „wręczony” u początku dar, który można uznać za pierwotny paradygmat wymiany międzyludzkiej. Choć nasza współczesna gospodarka wydaje się niezmiernie od takiego modelu daleka, to postaramy się wykazać, że nadal dar jest w niej obecny, wprowadzając niekiedy dylematy i  odsłaniając zarazem złożoność realizowanych w niej procesów i działań.

Kapitalizm, który stanowi dominujący paradygmat gospodarczy znacznej części współczesnego świata, zdefi niować można jako „sys-tem społeczno-gospodarczy oparty na prywatnej własności i swobo-dzie działalności gospodarczej, regulowanej przez rynek” (Sirojć 2001: 89). Ponieważ rynek, który nas tu interesuje – co potwierdza powyższa defi nicja – związany jest z kontekstem gospodarki kapita-listycznej, dlatego warto przyjrzeć się treści, którą ze sobą niosą.

Kapitalizm i – choć nietożsamy, co należy podkreślać, ale istot-nie związany z  nim – rynek bywają nierzadko krytykowane za

Page 191: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

189

Prakseologia nr 157, t .2/2015

komercjalizację ludzkiego życia, które w  ten sposób w  rezultacie zdominowane zostaje przez mechanizmy charakterystyczne dla wymiany handlowej. Co ciekawe, bywa tak, że argumenty tego typu formułowane są zarówno przez zwolenników gospodarki centralnie planowanej i idei komunistycznych lub socjalistycznych, jak i przez krytyków tego oblicza współczesnego świata społeczno-gospodar-czego, który określany jest mianem ponowoczesnego lub neolibe-ralnego. Wydaje się to paradoksalne i z pewnością musi zmuszać do myślenia, stawiając zarazem pytanie, czy odpowiedzi nie należy szukać w głębszych pokładach kultury i jej antropologicznych kom-ponentów, a nie na poziomie takich instytucji jak rynek czy kapita-lizm, które są przecież ludzkimi tworami (por. Larrivee 2010). Jak stwierdza Aldridge, „wszystkie działania ekonomiczne i  wszystkie rynki są faktycznie kulturowe, nie ma czegoś takiego jak działanie wolne od kultury. (…) Wierzyć, że rynki są w jakiś sposób wolne od kultury, oznacza tyle, co paść ofi arą szerzącej się ideologii. Ideologii mówiącej, że rynek jest żywiołową siłą natury” (2006: 160).

Jeśli tak w istocie jest, oznacza to, że tak działa rynek, i tak dzia-ła kapitalizm, w jaki sposób „zaprogramują” go ludzie danej epoki i kultury. Wynika z tego więc, że o obliczu i konsekwencjach działa-nia powyższych „narzędzi” decyduje to, w jakim celu i w jaki sposób zostaną użyte. Jest więc kapitalizm i związany z nim rynek tworem kulturowym, którego funkcjonowanie w  dużej mierze zależy od wartości, norm i  przekonań, jakie uznaje się za ważne w  danym kontekście społeczno-kulturowym. Potwierdza to Boulding, według którego „powodzenie instytucji ekonomicznych zależy w znacznym stopniu od charakteru całej kultury, w której są osadzone, a nie od charakteru samych instytucji” (1985: 70).

Niniejszy artykuł stara się więc ukazać złożoność analizowanych zjawisk i wskazać przydatne tropy poznawcze, które mogą przyczy-nić się do pogłębienia naszego rozumienia natury procesu gospo-darczego oraz kategorii daru i kontraktu, których znaczenie i współ-zależność tu analizujemy.

Page 192: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

190

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

Założenia i rozstrzygnięcia terminologicznePowracając do zdania George’a Gildera, użytego jako motto, chcemy teraz rozwinąć zawartą w nim myśl. Najpierw oddajmy głos temu autorowi, który wyjaśniając swoje stanowisko, pisze: „kapitalizm zaczyna się od dawania. Korzyści handlowe nie płyną ani z chciwo-ści, ani ze skąpstwa, ani z miłości własnej, lecz z powodów bardzo bliskich altruizmowi: z  troski o  potrzeby innych, z  życzliwego, otwartego i odważnego usposobienia. (…) To nie branie i konsump-cja, ale dawanie, podejmowanie ryzyka i  tworzenie są typowymi działaniami kapitalisty, głównego producenta bogactwa narodów – i tych mniej, i tych bardziej rozwiniętych” (Gilder 2001: 56).

Z powyższego fragmentu wynika, że znaczna część stereotypów, które sugerują między innymi, że przedsiębiorcy to w  większości ludzie pokroju Ebenezera Scrooge’a, jest daleka od prawdy. Wyłania się tu obraz, który wydaje się sięgać głębiej pod powierzchnię tych procesów, w  których przeważnie na plan pierwszy wysuwają się kwestie produkcji, sprzedaży, rywalizacji, reklamy i zysku. Nie ozna-cza to oczywiście, że wspomniane kwestie tracą znaczenie, ale że nie wyczerpuje się w nich sens gospodarowania i że to nie one two-rzą najgłębszy pokład motywacji dla tej sfery działań.

Można więc sparafrazować słowa Gildera i  powiedzieć, że gospodarka zaczyna się od dawania, co można rozumieć dwojako. Po pierwsze, gospodarujący człowiek najpierw – przychodząc na świat – zostaje obdarowany, a dopiero potem nabiera zdolności, by zapracować na to, co w wymiarze materialnym potrzebne jest do życia. Oznacza to więc, że żaden człowiek nie „przynosi ze sobą” na ten świat wystarczających środków i zasobów, by samodzielnie gospodarować, ale że może to czynić właśnie dlatego, że wcześniej podarowano mu cały niezbędny zestaw zdolności, umiejętności, wiedzy i  narzędzi. W  ten sposób, na co warto zwrócić uwagę, zupełnie inaczej przedstawia się kwestia własności, która nie jest adekwatnie ujmowana w myśli neoliberalnej, która traktuje ją jako absolutne prawo jednostki, ale dopiero znajduje odpowiednie uję-cie w perspektywie koncepcji uniwersalnego przeznaczenia dóbr.

Page 193: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

191

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Jej sens jest wyraźnie ukazany w Katechizmie Kościoła Katolickiego, gdzie czytamy: „Prawo do własności prywatnej,  nabytej lub otrzy-manej w sposób sprawiedliwy, nie podważa pierwotnego przeka-zania ziemi całej ludzkości. Powszechne przeznaczenie dóbr pozosta-je pierwszoplanowe, nawet jeśli popieranie dobra wspólnego wymaga poszanowania własności prywatnej, prawa do niej i korzy-stania z niej. »Człowiek, używając tych dóbr, powinien uważać rze-czy zewnętrzne, które posiada, nie tylko za własne, ale za wspólne w tym znaczeniu, by nie tylko jemu, ale i innym przynosiły poży-tek«. Posiadanie jakiegoś dobra czyni jego posiadacza zarządcą Opatrzności; powinien pomnażać i rozdzielać jego owoce innym, a przede wszystkim swoim bliskim” (Katechizm Kościoła Katolickiego 1994: pkt. 2403–2404).

Po drugie, procesy gospodarcze rozumiane najczęściej tylko jako działania sformalizowanych organizacji takich jak przedsiębior-stwa, stale złączone są przecież ze sferą prywatną, gdzie – co szcze-gólnie widoczne jest w funkcjonowaniu rodzin – dominującą logiką materialnej wymiany jest dar. Oznacza to, w kontekście podejmo-wanego tu tematu, że rynek nie jest całą gospodarką, ale jednym z  jej podobszarów. Choć rzeczywiście współcześnie jest wyraźnie eksponowany, to zaryzykowałbym tezę, że nie jest czynnikiem, któ-ry warunkuje funkcjonowanie gospodarki. Nie oznacza to bynaj-mniej, że jest niepotrzebny, ale warto postawić pytanie, czy w kon-tekście wzrostu i  rozwoju gospodarczego przypisywanie mu nadmiernej roli sprawczej nie przesłania tych pozarynkowych aspektów, które mogą okazać się istotne dla dobrostanu społeczne-go, także w  interesującym nas tu przede wszystkim wymiarze gospodarczym. Chodzi tu przede wszystkim o wciąż niedostatecz-nie dostrzeganą pracę produkcyjną i  opiekuńczo-wychowawczą, która dokonuje się każdego dnia w niezliczonej liczbie gospodarstw domowych na całym świecie. To rezultaty tych działań i decyzji, któ-re decydują między innymi o kształcie procesów demografi cznych, o  poziomie wygenerowanego „kapitału społecznego” i  „kapitału ludzkiego”, o jakości odtworzonej i przekazanej kolejnemu pokole-

Page 194: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

192

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

niu kultury gospodarczej wpływają w  sposób istotny na ogólny obraz systemów gospodarczych. Oznacza to w konsekwencji, że nie do utrzymania jest myślenie o gospodarce jako systemie samoregu-lujących się rynków w  znacznym stopniu autonomicznych wobec społeczeństwa (por. Block 2010: XXVI).

W przyjętym tu sposobie rozumienia gospodarki będziemy trak-tować ją jako sferę reprodukcji materialnej, która obejmuje zarówno rynek jako system wyspecjalizowanych i sformalizowanych organi-zacji gospodarczych, oraz sferę gospodarstw domowych, w których – oprócz działań o charakterze stricte wytwórczym i produkcyjnym – dokonuje się wiele działań, które warunkują funkcjonowanie gospodarki w ogóle. Trafnie wskazywał na ten fakt Gary S. Becker, który pisał, że „nawet gdyby altruizm był ograniczony do rodziny, wciąż wpływałby na alokację ogromnej części wszystkich zasobów. Rodziny we wszystkich społeczeństwach, włączając w  to nowocze-sne rynkowo-zorientowane społeczeństwa, są odpowiedzialne za znaczną część aktywności gospodarczej – połowę lub więcej – gdyż generują większość konsumpcji, wykształcenia, zdrowia, i  innych ludzkich kapitałów u swych członków. Jeśli mam rację, że altruizm jest dominujący dla zachowań w rodzinie w takim samym stopniu, jak egoizm dominuje w  transakcjach rynkowych, wówczas trzeba stwierdzić, że altruizm jest o  wiele ważniejszy w  życiu gospodar-czym, niż to się powszechnie uznaje” (Becker 1993: 303).

Powyższy fragment podkreśla znaczenie innego rodzaju inspiracji niż zysk, który charakteryzuje wymianę rynkową. By więc dostrzec i  zrozumieć obecność różnych motywacji w  działaniach gospodar-czych człowieka, nieco później przedstawimy ich zestawienie.

Zanim się to stanie, należy omówić znaczenie pojęcia „rynek”, które wywołuje nierzadko zażarte dyskusje. Jak pisze Aldridge, „koncepcja rynku od zawsze polaryzowała opinie. Jej zwolennicy uważają, iż rynek tworzy wolne, prosperujące i dynamiczne społe-czeństwo, w którym suwerenni konsumenci cieszą się korzyściami z całego spektrum dóbr i usług zaspokajających ich potrzeby. Kryty-cy uważają natomiast, że społeczeństwa rynkowe charakteryzuje

Page 195: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

193

Prakseologia nr 157, t .2/2015

dehumanizacja i ciągły wzrost nierówności. Rynkowy wybór nie jest według nich niczym więcej niż fetyszyzacją towarów, a poza tym to korporacje, a  nie konsumenci, stanowią podmiot suwerenności. Rynek ich zdaniem, nie produkuje wolności, ale zapoczątkowuje proces urynkowienia, w  którym całe życie społeczne stopniowo kolonizowane jest przez relacje rynkowe”(Aldridge 2006: 11).

Niewątpliwie po części spory wokół rynku związane są z odmien-nymi sposobami jego rozumienia. Dla jednych – postrzegających tą instytucję tak jak Becker – jest on zobiektywizowaną – w taki czy inny sposób – formą „konfrontowania dążeń i  weryfi kowania subiektywnej oceny efektów i  nakładów (w  tym „zaniechanych możliwości”) jego uczestników” (Hagemajerowa 1990: 11). W  tej perspektywie – zapewne odległej od stanowiska przywoływanego wcześniej Polanyiego – rynek jawi się jako wyabstrahowany mecha-nizm regulujący wyizolowane z kontekstu społecznego (i w jakimś sensie zabsolutyzowane) potrzeby i pragnienia. W drugim ujęciu – tym bliższym Polanyiemu – zwraca się uwagę, że od zewnątrz rynek rzeczywiście może przypominać tylko urządzenie, które na podsta-wie surowych danych z zewnątrz zestawianych i analizowanych jak automat czy komputer dostarcza sformatowanych i wystandaryzo-wanych informacji. Gdy zajrzymy jednak do wewnątrz, to – jak pisze Wiesław Banach – rynek okazuje się „kontekstem teleologicznych interakcji. Cel gospodarujących podmiotów, dzięki realizacji ich subiektywnych planów, stanowią satysfakcja i samorealizacja. Przy-stosowanie jednostek nie ma tu wyłącznie charakteru mechanicz-nego, lecz mentalny, i  polega na antycypacji zachowań innych, wchodzących z nią w interakcje, uczestników rynku. Antycypujący podmiot jest jednocześnie sobą i innym, kiedy dzięki empatii usiłu-je zrozumieć zachowania innych” (Banach 2001: 71).

Dlatego też, na podstawie powyższego, trudno wyobrazić sobie – na co zwracał uwagę Polanyi – że gospodarka rynkowa jako samore-gulujący się system rynków (por. Polanyi 2010: 53) może być trak-towana jako nadrzędny i wystarczający paradygmat funkcjonowania nie tylko gospodarki, ale całego społeczeństwa.

Page 196: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

194

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

Należy oczywiście – uwzględniając także przemiany historycz-ne  – zwrócić uwagę, że pod wieloma względami: ekonomicznym, organizacyjnym czy społecznym, rynek okazuje się adekwatnym i korzystnym mechanizmem regulującym wymianę w obrębie pew-nych obszarów systemu społecznego. Nie można jednakże przy tym zapominać, że ma on swoje ograniczenia, i jak każde narzędzie, gdy jest stosowane w niewłaściwym celu lub w sposób niezgodny z prze-znaczeniem, będzie raczej generować problemy niż je rozwiązywać.

Ludzkie gospodarowanie i  jego paradygmaty

W  tym miejscu skorzystamy z  propozycji Karla Polanyiego, który podejmując problem wielowymiarowych przeobrażeń ładu społecz-no-gospodarczego w pierwszej połowie dwudziestego stulecia, przy-glądał się naturze rynku, jego specyfi ce i wpływowi, jaki ma na spo-łeczeństwo. Badacz ten jest autorem koncepcji „zakorzenienia” (embeddedness), która podkreśla zasadnicze związki systemu gospo-darczego z szerokim kontekstem społeczno-kulturowym. Propozy-cja ta stanowiła kontrargument wobec współczesnej Polanyiemu – i zapewne w znacznej mierze nam – myśli ekonomicznej, w której dominującym wyobrażeniem gospodarki jest system połączonych ze sobą rynków, w którym regulacja podaży i popytu dokonuje się automatycznie za pomocą mechanizmu kształtowania cen (por. Block 2010: XXV). Starając się wykazać słuszność swojej koncepcji, Polanyi odwołuje się do historii, która wyraźnie potwierdza niero-zerwalne związki pomiędzy systemem gospodarczym a ładem spo-łecznym. Używając terminu „zakorzenienie”, autor ten stara się ponadto ujawnić, że tacy ekonomiści jak Ricardo czy Malthus, zry-wając z  wcześniejszą myślą ekonomiczną, stworzyli model gospo-darki nie tylko autonomicznej w stosunku do społeczeństwa, ale – co ważne – sprawującej nad nim kontrolę za pośrednictwem mechanizmu rynkowego (por. Block 2010: XXVI). Choć – jak twier-dzi Block – dorobek Polanyiego bywał błędnie interpretowany

Page 197: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

195

Prakseologia nr 157, t .2/2015

i negatywnie oceniany – to warto dziś, gdy wokół instytucji rynku i  dotyczących go rozstrzygnięć toczy się wiele sporów, przywołać stanowisko tego autora. Warto między innymi zwrócić uwagę na stawianą przez niego tezę, według której „idea samoregulującego się rynku implikowała skrajną utopię. Taka konstrukcja nie mogła bowiem istnieć przez dłuższy czas, nie unicestwiając jednocześnie ludzkich i przyrodniczych podstaw istnienia społeczeństwa. Z całą pewnością doprowadziłaby w  końcu do fi zycznego wyniszczenia ludzkości i przekształcenia jej naturalnego otoczenia w dzikie pust-kowie” (Polanyi 2010: 4).

Zasadność sięgnięcia do dorobku tego autora potwierdza także Douglass C. North, który zauważa, że Polanyi został w znacznym stopniu zignorowany przez ekonomistów i historyków gospodarki (North 1977: 706).

Przechodząc dalej, będziemy także odnosić się do rynku, o któ-rym w powyżej określony sposób myślał Polanyi. Za punkt wyjścia możemy przyjąć stwierdzenie, według którego dla funkcjonowania społeczeństwa niezbędne jest podjęcie przez jego członków działań gospodarczych. Okazuje się to prawdziwe, gdy spojrzymy w histo-rię, z której wyłania się ważny wniosek, że to nie rynek był przez tysiąclecia zasadniczym i  głównym regulatorem systemów gospo-darczych.

Ważnym spostrzeżeniem Polanyiego przy tej okazji jest zwróce-nie uwagi na to, że podział pracy nie jest tożsamy z rynkową skłon-nością do wymiany, i  handlu (jak uważał Adam Smith), ale jest przede wszystkim uwarunkowany takimi naturalnymi czynnikami jak płeć, indywidualne predyspozycje i  umiejętności czy warunki geografi czne (por. Polanyi 2010: 54). Oznacza więc to, że zasadni-cze założenia ekonomii klasycznej1, bazujące na przekonaniu o skłonności do maksymalizowania indywidualnych korzyści i osią-

1 W tym kontekście warto postawić pytanie, czy wynikająca z nazwy „klasyczność” ekono-mii klasycznej nie jest nadinterpretacją i w jakimś sensie nieuprawnioną negacją dorobku wcześniejszej myśli ekonomicznej.

Page 198: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

196

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

gania zysku, zdaniem Polanyiego, choć błędne, to jednak istotnie wpłynęły na ukształtowanie się przekonania – stosowanego odtąd jako założenie – o  „rynkowej psychice człowieka” (por. Polanyi 2010: 54-5).

Innym ważnym spostrzeżeniem Polanyiego jest zwrócenie uwagi na to, że w perspektywie ekonomii klasycznej – co poniekąd sugeru-je jej nazwa – w sposób nieuprawniony zakłada się, że dopiero wraz z nastaniem epoki nowożytnej mamy do czynienia zarówno z gospo-darowaniem „z prawdziwego zdarzenia” i odpowiadającą mu teorią ekonomii, a to, co było wcześniej usuwane bywa na margines zain-teresowań jako elementy kultury niecywilizowanego człowieka (por. Polanyi 2010: 55). W  kontekście więc aktualnych dyskusji i analiz dotyczących właściwego postrzegania człowieka i jego dzia-łań w sferze gospodarczej, które coraz wyraźniej ukazują obraz isto-ty społecznej i praktyk wyraźnie zanurzonych w relacjach społecz-nych, można stwierdzić, że czas wykazuje słuszność poglądów Polanyiego.

Gdy chodzi o zapowiadane w tej części inne niż rynek paradyg-maty gospodarowania, to możemy wskazać tu trzy wzory zachowa-nia, postępowania w  domenie gospodarczej. Są to: wzajemność, redystrybucja oraz gospodarstwo domowe. Pierwszy z  nich ozna-cza, że jednostka w zamian za zdobycie dóbr ekonomicznych uzy-skuje określone – ważne z punktu widzenia swojego miejsca w spo-łeczności – korzyści. Chodzi więc o  to, że na przykład mężczyzna Triobrandczyk z  zachodniej Melanezji, troszcząc się o  byt swojej rodziny, zapewnia jej pożywienie, a w zamian zyskuje na przykład uporządkowany tryb życia, harmonijne relacje w obrębie domu oraz uznanie w szerszym wymiarze całej społeczności. Warto tu od razu postawić pytanie, czy zasada wzajemności nadal nie jest ważnym wzorem, który znajduje zastosowanie we współczesnym życiu spo-łecznym, gdzie obserwujemy analogiczne relacje i zachowania. War-to wspomnieć, że wzajemność może skutecznie regulować codzien-ne życie gospodarcze danej społeczności wówczas, gdy wsparta jest wzorcem instytucjonalnym w  postaci symetrii, dzięki której nie

Page 199: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

197

Prakseologia nr 157, t .2/2015

potrzeba rozległego systemu przepisów i administracji do regulacji tej sfery. Drugim wzorem jest redystrybucja, która obecna jest przede wszystkim w  społecznościach, w  których ich członkowie mają wspólnego wodza. W  takim wypadku znaczna część bogac-twa  – w  przypadku społeczności z  minionych epok dotyczy to przede wszystkim pożywienia – trafi a do władcy, który jest jego powiernikiem. To on także odpowiada za redystrybucję dóbr, której sprzyja wzorzec instytucjonalny centryczności. W przypadku spo-łeczności łowieckich system ten zapewnia solidarną troskę o każde-go jej członka, co w  sytuacji dużej nieprzewidywalności efektów łowów i dużej różnorodności łupów okazuje się niezmiernie istotne (por. Polanyi 2010: 60). Także w  nowoczesnych społeczeństwach wyraźnie widać obecność tego wzoru, gdy w miejsce wodza pojawia się państwo pobierające podatki i rozdzielające je według przyjętych kryteriów swoim obywatelom.

Co ciekawe, oparte na powyżej omówionych dwóch paradygma-tach systemy gospodarcze, zdaniem Polanyiego, nie powinny być nazywane prymitywnymi i prostymi, gdyż nierzadko składa się na nie złożony zestaw reguł i norm. Dobrą tego ilustracją może być np. wymiana kula z zachodniej Melanezji (por. Polanyi 2010: 60).

Trzeci wzór to zasada gospodarstwa domowego, która jest zara-zem niezmiernie istotnym sposobem gospodarowania tak w prze-szłości, jak i obecnie. Jej istotą jest produkcja i przechowywanie na własny użytek, a modelem żyjąca wspólnie grupa, której rdzeniem w większości wypadków jest rodzina elementarna. Polanyi również wskazuje na różnorodność form i  rozmiarów gospodarstw domo-wych – od wielkich majątków ziemskich feudałów po dzierżawę zwykłego chłopa w Europie Zachodniej. Gdy chodzi o wzorzec insty-tucjonalny w  tym wypadku, to może to być zdaniem tego autora płeć, miejsce albo siła polityczna. Co jednak istotne, również tu – podobnie jak rzecz się miała w wypadku wzajemności i redystrybu-cji – handel i  myślenie kategoriami rynkowymi nie stanowią cen-tralnego paradygmatu organizowania działań gospodarczych (por. Polanyi 2010: 65).

Page 200: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

198

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

Potwierdza to z kolei rozróżnienie wprowadzone przez Arystote-lesa, który odróżniał sztukę gospodarowania domem od sztuki zarabiania pieniędzy. Ta pierwsza znajdowała jego uznanie, podczas gdy usprawiedliwieniem dla tej drugiej była wyłącznie sytuacja, gdy pozyskiwane z niej korzyści miałyby wspierać zasadniczy cel, któ-rym było utrzymanie członków gospodarstwa domowego. Warto dodać, na co zwraca uwagę Polanyi, że ta koncepcja gospodarowania pojawia się w historii później niż wspomniane wyżej wzorce wza-jemności i redystrybucji.

Z  powyższego opisu wyłania się więc obraz, z  którego można wywnioskować, że przez znaczną część swojej historii gospodaro-wanie opierało się na innych paradygmatach niż rynek. Jak pisze Polanyi, „do czasu upadku feudalizmu w Europie Zachodniej wszyst-kie znane nam systemy gospodarcze opierały się na zasadzie wza-jemności, redystrybucji i gospodarstwa domowego albo kombinacji tych trzech zasad. Zasady te były instytucjonalizowane za pomocą społecznej organizacji, która wykorzystywała między innymi mode-le symetrii, centryczności oraz autarkii. W tej strukturze systema-tyczną produkcję i podział dóbr zapewniały różnego typu dążenia indywidualne, określone ogólnymi zasadami zachowania. Nadrzęd-nym motywem indywidualnym wcale nie był zysk. Tradycja i prawo, magia i religia – wspólnie skłaniały jednostkę do tego, by stosowała się do reguł postępowania, które ostatecznie zapewniały jej funk-cjonowanie w ramach systemu gospodarczego” (Polanyi 2010: 66).

Co istotne, wraz z  upowszechnieniem się rynku jako modelu regulującego systemy gospodarcze historycznie wcześniejsze zasa-dy, o których tu była mowa, nadal okazują się funkcjonować w róż-nych formach, które ukazane są w tabeli 1.

Page 201: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

199

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Tabela 1. Trzy „przedrynkowe” zasady gospodarowania i ich współczesne egzem-plifi kacje

Wzajemność Redystrybucja Gospodarstwo do-mowe

Wzorzec instytucjonalny

symetria centryczność płeć, miejsce, siła polityczna

Współczesne egzemplifi kacje

wymiana gospo-darcza w gronie dalszych krewnych, znajomych, przyjaciół

nowoczesna organiza-cja państwowa

rodzinne oraz nierodzinne gospo-darstwa domowea

a Por. System Monitorowania Rozwoju „Strateg”, http://strateg.stat.gov.pl/MetaDane/SlownikPojec [dostęp 22.08.2015].

Źródło: opracowanie własne.

Paradoks i problem daru

W tym miejscu przechodzimy do kategorii daru, który po wnikliw-szym namyśle ujawnia swą złożoność. W literaturze mu poświęco-nej, na przykład u takich autorów jak Marcel Mauss, Maurice Gode-lier czy Claude Levi-Strauss, znajdziemy potwierdzenie jego zasadniczej roli w  społeczeństwie i  podsystemie gospodarczym. Współcześnie natomiast różnorakie ingerencje administracji pań-stwowej polegające na obdarowywaniu podmiotów prywatnych (np. budzące wiele kontrowersji działania tego typu nastawione na rato-wanie przed bankructwem instytucji fi nansowych po kryzysie 2008 roku) ukazują obecność tej kategorii we współczesnych procesach gospodarczych. W odniesieniu zaś do tego, co do tej pory zostało powiedziane, dar okazuje się nieodłącznym elementem omówio-nych powyżej trzech „przedrynkowych” paradygmatów gospodaro-wania.

Istotnym aspektem daru jest to, że ukazuje on niesymetrycz-ność, która w  jakimś sensie może zostać uznana za nieodłączną cechę ludzkiej egzystencji. Dobrze tłumaczy to Chantal Delsol, gdy zwraca uwagę na ową nierówność, która jako zasadniczy rys konsty-

Page 202: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

200

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

tuujący relację międzyludzką, jednocześnie stanowi warunek funk-cjonowania społeczeństwa. Autorka ta pisze, że „każda ludzka rela-cja zaczyna się od braku i od zgody na to, że ktoś go wypełni. I nie chodzi o  to, by raz na zawsze naprawić sytuację nienormalną lub niesprawiedliwą, co znaczyłoby, że dążymy do samowystarczalności uznawanej za stan normalny. Podstawowym warunkiem istnienia społeczeństwa jest zgoda na konstytutywną niesamowystarczal-ność. Tylko wtedy mogę nawiązać relacje, kiedy uznaję swój własny brak i uważam go nie za okolicznościowy wyjątek, nie za niespra-wiedliwość, którą trzeba naprawić, ale za moją cechę substancjalną. Tylko poczucie skończoności rodzi wspólny świat, a zarazem nadaje mu sens” (Delsol 2003: 157).

Potwierdza to także Katarzyna Dzikowska, która analizując myśl Martina Bubera, stwierdza, że człowiek może przeżyć życie w taki sposób, że nie daje drugiemu nic ponad to, co mu się należy. Wów-czas jednak należy mieć wątpliwości, czy jest on w stanie doświad-czyć pełni człowieczeństwa (por. Dzikowska 2004: 140). Przywoła-na wcześniej Delsol stwierdza wręcz, że brak zgody na fakt nierówności, czy unikanie jej w interakcjach międzyludzkich wpły-wa destrukcyjnie na relacje (por. Delsol 2003: 154).

Jest więc asymetryczność w  pewnym sensie nieuchronna i konieczna, co jednocześnie uzasadnia pierwszeństwo daru. Oka-zuje się to szczególnie widoczne w rodzicielstwie, na co zwraca uwa-gę Bożena Balcerzak-Paradowska. Pisze ona, że „świadczenia rodzi-ców na rzecz dzieci stanowią działania dla przyszłego pokolenia. Praca w  rodzinie i  rodzicielstwo stanowią fundamentalne uzasad-nienie tworzenia potencjału duchowego i ludzkiego, gwarantujące-go społeczeństwu jego dalsze istnienie. Rodzicielstwo jest równo-znaczne z  koniecznością ponoszenia kosztów i  z  istotnym ograniczeniem konsumpcji, dzięki czemu możliwa staje się inwesty-cja na rzecz społecznego potencjału ludzkiego” (Balcerzak-Paradowska 2004: 148).

W kwestii tej interesująco wypowiada się także włoski ekonomi-sta Luigino Bruni. Stwierdza on, że dar przełamuje równowagę

Page 203: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

201

Prakseologia nr 157, t .2/2015

w relacjach społecznych, tworzy asymetrię, z którą (po)nowoczesny człowiek nie najlepiej w długiej perspektywie sobie radzi. Nieodwza-jemniony dar jest postrzegany jako nierównowaga, nieporządek. Raczej społeczności ludzkie preferują symetrię, i to może być – jak stwierdza Bruni – wytłumaczeniem ogromnej popularności rynku opartego na symetrycznej wymianie (por. Bruni 2009).

To, co do tej pory zostało powiedziane na temat daru, pozwala wnioskować, że w sytuacji współczesnej powszechności rynku jako regulatora sfery gospodarczej (i nie tylko) w niektórych społeczeń-stwach dwudziestego pierwszego wieku będzie to rzutowało także na pozagospodarcze relacje ich członków. Wskutek tego w  coraz mniejszym stopniu logika daru kształtować będzie więzi i interak-cje międzyludzkie. Efektem tego jest dominacja symetrycznych relacji rynkowych, które – choć mogą wydawać się mniej skompliko-wane, a  przez to prostsze w  kontekście na przykład rządzenia i administrowania złożonymi organizacjami państwowymi – nie są jednakże wystarczające i  muszą być wsparte niesymetrycznymi, jeśli spodziewamy się osiągać spójny i zrównoważony ład społeczny. Można przy tej okazji zadać pytanie, czy kryzys demografi czny współczesnego Zachodu nie wynika właśnie z odrzucania rodziciel-stwa jako relacji zasadniczo niesymetrycznej na rzecz interakcji symetrycznych, w których dominuje zasada ekwiwalentności.

Powracając jeszcze do istoty daru, na pewno trzeba zwrócić uwa-gę na drugie znaczenie związane ze słowem „darować”. W  pierw-szym znaczeniu chodzi więc o danie komuś czegoś w sensie przeka-zania nieodpłatnego, rozumianego w  sposób opozycyjny do sprzedania. Drugi sens natomiast dotyczy anulowania jakiegoś zobowiązania czy długu. Przy tej okazji Tomáš Sedláček zwraca uwagę na konotacje językowe (por. Sedláček 2012: 148) związane z tym drugim znaczeniem tu przywołanym. Dług to synonim grze-chu i winy a wykupienie, darowanie długu ma znaczenie zbliżone do odkupienia i zbawienia. Okazuje się więc, że „dar” i „darowanie” się-gają o wiele głębiej niż materialny poziom wymiany, gdyż dotykają kwestii dobra, wolności i godności człowieka. Oczywiście ten spo-

Page 204: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

202

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

sób rozumienia daru – który nawiązuje między innymi do starote-stamentalnej instytucji Roku Jubileuszowego – może wywoływać kontrowersje, podobnie jak to miało miejsce w  przypadku tego, w jaki sposób starano się rozwiązywać problemy wynikłe w rezulta-cie kryzysu fi nansowego lat 2008–2009. Na bazie tych wydarzeń Sedláček stwierdza, że „paradoksalnie nasze nowoczesne społe-czeństwo nie byłoby w  stanie funkcjonować bez takiej instytucji niesprawiedliwego darowywania długów (…). Dlaczego najbardziej zadłużone banki i  przedsiębiorstwa, które nie dawały sobie rady w rywalizacji, dostają tak wielkie przebaczenie?” (2012: 149).

Oczywiście pojawiają się tu pytania, czy rząd ma prawo „ogła-szać” „Rok Jubileuszowy”, a pośrednio wyłania się przy tej okazji swoiście „religijny” wymiar aktualnej polityki gospodarczej państw, które tak wyraźnie niekiedy starają się dystansować od tego wymiaru.

Dar w  tym kontekście oznacza więc jakąś formę ingerencji z  zewnątrz. W  kontekście problemu nierówności dochodowych – których popularną miarą jest współczynnik Giniego – które anali-zowane są w kontekście ich wpływu na spójność społeczną, próbuje się je niwelować właśnie poprzez transfery od jednych do drugich członków społeczeństwa. Ponieważ zbyt wysoki wskaźnik Giniego oznacza mniejszy potencjał wzrostowy danej gospodarki, dlatego próbuje się go zmniejszać, by wyrównywać możliwości między członkami danej społeczności. W ten sposób zjawisko nierówności dochodowych pokazuje, że rozbieżności dochodów, w znacznej mie-rze generowane przez rynek, mają szanse być zmniejszone właśnie poprzez dar, który w tym kontekście okazuje się środkiem umożli-wiającym mobilizację zasobów danego systemu, czego efektem może (aczkolwiek nie musi) być wzrost gospodarczy. Bez względu więc na to, czy jesteśmy za, czy przeciw przyznaniu organom pań-stwa prawa do wspomnianego wcześniej arbitralnego darowania długów, to sam mechanizm redystrybucji, w wyniku którego pań-stwo pobiera pieniądze w  postaci podatków a  następnie je daje w określonej ilości tym, którym uważa, że dać należy (por. Kołodko

Page 205: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

203

Prakseologia nr 157, t .2/2015

2013: 38–41), jest dowodem na to, że logika daru wcale nie jest domeną dawnych społeczności i ich gospodarek.

Człowiek w społeczeństwie wśród darów i kontraktów – podsumowanie

Zbliżając się do końca rozważań, warto ukazać, w jaki sposób razem logika daru i kontraktu współwystępują w życiu społecznym. Do tej pory wskazaliśmy różnice pomiędzy tymi dwiema, które przedsta-wia i doprecyzowuje poniższa tabela.

Tabela 2. Porównanie kategorii „daru” i „kontraktu”

DAR KONTRAKT

Wielkość społeczności mała duża

Stosunek do wartości/ceny nienegocjowalnywartość nieprecyzyjna

negocjowalnywartość doprecyzowana ceną

Dominujący charakter relacji pomiędzy stronami

asymetriakrewni, bliscy, przyjaciele

symetria, ekwiwalentnośćobcy

Miejsce w sekwencji interakcji społecznych

pierwszorzędne,warunkujące zaistnienie kontraktu

drugorzędneposzerzające sferę wymiany, w jakimś sensie umożliwiające dokonywanie kolejnych darów

Postrzeganie dobra będącego przedmiotem daru/kontraktu

wyjątkowy status, dobra „bezcenne”

dobra pospolite

Źródło: opracowanie własne.

To, o co nam jednak chodzi, to pokazanie, że pomimo wyraźnych i  zasadniczych różnic pomiędzy darem i  kontraktem – w  ramach ładu społeczno-gospodarczego oraz w  kontekście jego spójności i  zrównoważonego rozwoju – niezbędne są obie związane z  nimi logiki. Swoistym kluczem będzie tu kategoria wzajemności, która – tu rozumiana nieco inaczej niż u  Polanyiego jako jedna z  trzech zasad gospodarowania – będzie traktowana jako zasadniczy i uni-wersalny rys interakcji międzyludzkich w  ramach społeczeństwa.

Page 206: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

204

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

Wyraża się to dość czytelnie w koncepcji homo reciprocans (por. Fehr i  Gächter 1998), według której wzajemność, odwzajemnianie to jeden z zasadniczych wymiarów życia człowieka. W sposób przydat-ny dla nas rozważa to Luigino Bruni, który pisze, że „kontrakty (wymiana podejmowana ze względu na interes własny) i wzajemne dary stanowią z pewnością dwie różne formy wzajemności, ale są one obie formami wzajemności, które są zasadnicze dla dobrego społeczeństwa” (2008: X).

W  odniesieniu do rynku można na podstawie powyższego stwierdzić, że choć zdominowany jest on przez ekwiwalentną wza-jemność kontraktową, to nie znaczy, że w relacjach rynkowych nie jest potrzebny inny rodzaj wzajemności. W inny sposób to zagad-nienie komentuje Benedykt XVI, który stwierdza, że „rynek (…) kierujący się jedynie zasadą równowartości zamienianych dóbr, nie potrafi doprowadzić do jedności społecznej, której zresztą potrze-buje, aby dobrze funkcjonować. Bez wewnętrznych form solidarno-ści i wzajemnego zaufania, rynek nie może wypełnić swojej ekono-micznej funkcji” (Benedykt XVI 2009: pkt 35). 

Podsumowując ten wątek, przywołać warto natomiast ponownie Bruniego, który pisze, że „cywilizacja może rozkwitać, kiedy jest zdolna uaktywnić wiele form wzajemności” (Bruni 2008: 47).

Gdyby spróbować to pokazać z  jeszcze innej strony, to można zwrócić uwagę na to, że skoro koncepcja wolnego rynku to rodzaj utopii, gdyż rynek nigdy nie jest autonomiczny – jest zawsze ele-mentem kultury, mechanizmem w  niej zanurzonym (zakorzenio-nym społecznie, jakby to powiedział Polanyi) – a kultura nie zrywa zupełnie z naturą, lecz na niej bazuje, to logika daru, który możemy uznać za element porządku naturalnego, jako regulator pewnej kla-sy działań musi współistnieć z logiką kontraktu, która z kolei oka-zuje się efektywnym paradygmatem dla części interakcji w obrębie społeczeństwa. Chodzi więc o  wyraźne wyakcentowanie tego, że wymiana rynkowa i nierynkowa przeplatają i uzupełniają się.

Współzależność ta trafnie ukazana jest przez Johna D. Muellera, który zwraca uwagę na fakt o fundamentalnym znaczeniu zarówno

Page 207: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

205

Prakseologia nr 157, t .2/2015

dla naszych rozważań, jak i dla sposobu rozumienia gospodarowa-nia jako praktyki społecznej. Stwierdza on, że ostatecznie osobą korzystającą z osiągniętych przychodów nie jest wyłącznie ten, kto je osiągnął, ale że mogą one stanowić przedmiot podziału z innymi osobami. Co więcej, może się to dokonywać niekoniecznie według reguł rządzących kontraktami, ale według logiki daru – i  często przecież w taki sposób się to odbywa. Autor ten udoskonala nasze rozumienie różnicy między darem a  kontraktem, które widziane przecież od zewnątrz mogą wyglądać podobnie. Pisze on mianowi-cie, że „najogólniej mówiąc, dajemy nasz majątek bez oczekiwania rekompensaty ludziom, których szczególnie kochamy, a sprzedaje-my tym, wobec których nie mamy takiej postawy, po to, by zatrosz-czyć się o tych, których kochamy” (Mueller 2010).

Widać więc, że w rzeczywistości gospodarczej przywoływane tu kategorie daru i  kontraktu warunkują i  uzupełniają się, i  ma to miejsce bez względu na epokę, system polityczny, preferowany nurt ekonomii czy aplikowane koncepcje polityki gospodarczej. Oznacza to, że o tyle stosowane narzędzia i mechanizmy kształtowania ładu społeczno-gospodarczego będą się przyczyniały do spójnego, har-monijnego i zrównoważonego rozwoju, o ile w swych zasadniczych założeniach respektować będą fakt współwystępowania i  komple-mentarności logiki daru i logiki kontraktu, które ukazują dwa odcie-nie oblicza człowieka jako bohatera społecznie zakorzenionego pro-cesu gospodarowania.

BIBLIOGRAFIA

Aldridge A., 2006, Rynek. Tłum. M. Żakowski. Warszawa: Wydawnictwo Sic!Balcerzak-Paradowska B., 2004, Rodzina i polityka rodzinna na przełomie wieków. Warszawa:

Instytut Pracy i Spraw Socjalnych.Banach W., 2001, Hermeneutyka gospodarcza, czyli ekonomia jako nauka humanistyczna. „Kul-

tura Współczesna”, 4 (30). Becker G.S., 1993, Treatise on the Family. Cambridge&London: Harvard University Press.Benedykt XVI 2009. Caritas in Veritate. Kraków: Wydawnictwo AA.

Page 208: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

206

Micha ł A. Michalski , Żeby sprzedać – tr zeba dać . O   r ynku i   jego nier ynkowych fundamentach

Block F., 2010, Wprowadzenie. W: K. Polanyi, Wielka transformacja. Polityczne i ekonomiczne źródła naszych czasów. Tłum. M. Zawadzka. Warszawa: WN PWN.

Boulding K.E., 1985, Religijne podstawy postępu ekonomicznego. W: J. Grosfeld (red.), Ponad ekonomią. Tłum. J. Grosfeld. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.

Bruni L., 2008, Reciprocity, Altruism and the Civil Society. New York: Routledge.Bruni L., 2009, Gift. Don’t think that it means a present… „Vita”, 15 maja.Buttiglione R., 2000, Behind Centesimus Annus. W: M. Novak, W. Brailsford, C. Heesters

(eds), A  Free Society Reader. Principles for the New Millennium. Lanham–Boulder–New York–Oxford: Lexington Books.

Delsol C., 2003, Esej o człowieku późnej nowoczesności. Tłum. M. Kowalska. Kraków: Znak.Dowding K., John P., Mergoupis T., Van Vugt M., 2000, Exit, voice and loyalty: Analytic and

empirical developments. „European Journal of Political Research”, 37: 469–495.Dzikowska K., 2004, Gdzie jest dar? Próba odpowiedzi inspirowana zasadą dialogiczną Martina

Bubera. W: A. Grzegorczyk, J. Grad, R. Koschany (red.), Fenomen daru. Poznań: Wydaw-nictwo Naukowe UAM.

Fehr E., Gächter S., 1998, Reciprocity and Economics: Th e Economic Implications of Homo Reci-procans. „European Economic Review”, 42.

Gilder G., 2001, Bogactwo i ubóstwo. Tłum. J. Kropiwnicki. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnic-two.

Hagemajerowa H., 1990, Przedmowa do wydania polskiego. W: G.S. Becker, Ekonomiczna teo-ria zachowań ludzkich. Tłum. H. Hagemajerowa, K. Hagemajer. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

Katechizm Kościoła Katolickiego, 1994. Poznań: Pallottinum. Kołodko G.W., 2013, Dokąd zmierza świat. Ekonomia polityczna przyszłości. Warszawa: Pró-

szyński i S-ka.Larrivee J., 2010, It’s Not the Markets, It’s the Morals: How Excessively Blaming Markets Under-

mines Civil Society. W: T.E. Woods, Back on the Road to Serfdom. Th e Resurgence of Statism. Wilmington: ISI Books.

Mueller J.D., 2010, Redeeming Economics. Rediscovering the Missing Element. Ethics and Pu-blic Policy Center, http://www.eppc.org/publications/pubid.4331/pub_detail.asp [do-stęp 3.07.2012].

North D.C., 1977, Markets and Other Allocation Systems in History: Th e Challenge of Karl Pola-nyi. „Journal of European Economic History”, 6(3): 703–716.

Polanyi K., 2010, Wielka transformacja. Polityczne i ekonomiczne źródła naszych czasów. Tłum. M. Zawadzka. Warszawa: WN PWN.

Sedláček T., 2012, Ekonomia dobra i zła. Tłum. D. Bakalarz. Warszawa: Wydawnictwo Studio Emka.

Sirojć Z., 2001, Podstawowe terminy historii gospodarczej. Warszawa: Wydawnictwo Akade-mickie Dialog.

Page 209: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

S u m m a r y

To Sell One Has to Give – of Market and Its Non-Market Foundations

Th e paper analyzes interdependence of the market sphere which functions according to the logic of contract, and the sphere of non-market activity within economy, where the logic of gift dominates as a paradigm. Th e purpose of the analysis is to present how the above con-cepts of societal exchange intertwine and complete each other within the socio-economic order. Th is is followed by the description of ‘pre-market’ economic paradigms (based on Karl Polanyi’s contribution) such as reciprocity, redistribution and household. Special attention is paid to category of gift, which is presented as prior to contract and being a necessary condition of the former one.

Th e purpose of the analysis undertaken in this paper is to show how understanding of the interaction discussed here is necessary for creating integrated vision of how socio-eco-nomic order functions and off ers adequate perspective for formulating recommendations within social and economic policy.

K e y w o r d s : e c o n o m y , m a r k e t , g i f t , c o n t r a c t , s o c i o - e c o n o m i c o r d e r

Page 210: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 211: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

209

Kultura finansjalizacji

Anna Lewicka-Strza łeckaInstytut Fi lozofi i i  Socjologii PAN

[email protected]

Wstęp

Nietrudno zauważyć, iż zarządzanie fi nansami staje się coraz waż-niejszym wymiarem funkcjonowania zarówno całej gospodarki, jak i poszczególnych fi rm, rośnie także znaczenie fi nansów w życiu jed-nostek. Kwestiom fi nansowym poświęca się coraz więcej miejsca i  uwagi w  mediach, a  poziom fi nansowych kompetencji staje się coraz ważniejszym wyznacznikiem radzenia sobie w  życiu przez współczesnych konsumentów. Źródeł ostatniego i  poprzednich światowych kryzysów gospodarczych upatruje się w  dysfunkcjach świata fi nansów, zdającego się zdobywać przewagę nad innymi sfe-rami naszego życia. Zdaniem niektórych badaczy (Lapavitsas 2013),

Celem niniejszego artykułu jest pokazanie, iż perspektywa fi nansowa w takim stopniu przenika współczesne życie ludzkie jako wspólnoty, że kształtuje się swoista kultura fi nansjalizacji, którą można rozumieć jako poddawanie reżimowi fi nansowemu coraz szerszego zakresu działań gospodarczych oraz jego wpływ na pozamaterialne sfery aktywności ludzkiej.

Charakterystykę kultury fi nansjalizacji rozpocznie opis samego zjawiska fi nansjali-zacji, które zostanie następnie odniesione

do trzech następujących obszarów: spotę-gowania znaczenia systemu fi nansowego, podejmowania aktywności fi nansowej przez przedsiębiorstwa z  branży pozafi nansowej oraz rosnącej rangi perspektywy fi nansowej w sferze społecznej.

S ł o w a k l u c z o w e : f i n a n s j a l i z a c j a , k u l t u r a , s y s t e m f i n a n s o w y , b r a n ż a p o z a f i n a n s o w a , s f e r a s p o ł e c z n a

Page 212: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

210

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

pojęcie fi nansjalizacji (fi nancialization) lepiej oddaje procesy zacho-dzące w światowej gospodarce w ostatnim półwieczu niż idea globa-lizacji, a nawet identyfi kuje współczesne stadium kapitalizmu okre-ślane jako kapitalizm fi nansowy, kapitalizm rentierski, kapitalizm giełdowy, kapitalizm kasyna czy też kapitalizm „odcinania kupo-nów” (Ratajczak 2012). Zjawiskiem tym dotychczas zajmowali się głównie ekonomiści, ale jego wielostronne uwarunkowania i skutki dotykające różnych sfer życia społecznego sprawiają, że w  coraz większym stopniu fi nansjalizacją interesują się socjologowie, repre-zentanci nauk politycznych, etycy, jest ona także przedmiotem prac publicystycznych i  artykułów prasowych. W  literaturze polskiej używa się czasem określenia fi nansyzacja, ale wydaje się, że termin fi nansjalizacja lepiej oddaje procesualną naturę tego zjawiska, wska-zując na jego ciągłość i rozwojowy charakter.

Finansjalizacja jest fenomenem wielopostaciowym, historycznie zmiennym i  zależnym od otoczenia. Przejawia się w  różnych for-mach i  występuje w  wielu krajach na różnych poziomach życia gospodarczego i  społecznego, wpływając nie tylko na gospodarkę, ale także na sfery edukacji, zdrowia, nauki, a nawet relacji między-ludzkich. Celem niniejszego artykułu jest pokazanie, iż perspekty-wa fi nansowa w takim stopniu przenika współczesne życie ludzkiej wspólnoty, że kształtuje się swoista kultura fi nansjalizacji, którą można rozumieć jako poddawanie reżimowi fi nansowemu coraz szerszego zakresu działań gospodarczych oraz jego przenikanie do pozamaterialnych sfer aktywności ludzkiej.

Kulturę tę identyfi kuje się za pomocą pewnych wskaźników oraz właściwych dla niej instytucji i narzędzi. Charakteryzuje ona przede wszystkim gospodarkę i społeczeństwo amerykańskie, ale procesy globalizacyjne sprawiają, że dociera do wielu miejsc naszego globu. Chociaż poziom fi nansjalizacji polskiej gospodarki odbiega od poziomu krajów rozwiniętych, to kultura fi nansjalizacji zakorzenia się w  specyfi czny sposób także w  naszym kraju. Z  jednej strony korzystamy z renty zacofania i na przykład polski sektor bankowy charakteryzował się marginalnym wykorzystaniem sekurytyzacji

Page 213: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

211

Prakseologia nr 157, t .2/2015

aktywów, ponieważ koncentrował się przede wszystkim na przyj-mowaniu depozytów podmiotów niefi nansowych i  udzielaniu im kredytów. Z  drugiej strony udział w  międzynarodowej wymianie i konieczność sprostania jej współczesnym wymogom wzmacniają uzależnienie od światowych fi nansów, czego przykładem mogą być opcje walutowe, które miały chronić przedsiębiorców przed ryzy-kiem kursowym, lub kredyty mieszkaniowe denominowane w szwajcarskiej walucie.

Charakterystykę kultury fi nansjalizacji rozpocznie opis samego zjawiska fi nansjalizacji, które zostanie następnie odniesione do trzech następujących obszarów: spotęgowania znaczenia systemu fi nansowego, podejmowania aktywności fi nansowej przez przedsię-biorstwa z branży pozafi nansowej oraz rosnącej rangi perspektywy fi nansowej w sferze społecznej.

Zjawisko finansjalizacji

W  szerokim ujęciu fnansjalizacja polega na rosnącej roli rynków fi nansowych, motywów fi nansowych, instytucji fi nansowych i  elit fi nansowych w funkcjonowaniu gospodarki i kierujących nią insty-tucji, zarówno na poziomie poszczególnych krajów, jak i międzyna-rodowym (Epstein 2005: 3). Z jednej strony nadmiernie na znacze-niu zyskuje branża fi nansowa, a zwłaszcza rynki kapitałowe, rośnie siła polityczna i ekonomiczna klasy fi nansistów i rentierów, z dru-giej zaś przedsięwzięcia fi nansowe podejmują organizacje spoza tej branży, a także jednostki chcące normalnie funkcjonować we współ-czesnym świecie zmuszone są nabywać produkty fi nansowe i posłu-giwać się instrumentami fi nansowymi.

Sfera fi nansów coraz bardziej wychodzi poza tradycyjną funkcję dostarczana kapitału dla gospodarki, autonomizuje się, a jej logika kreuje zasady zarządzania przedsiębiorstwami i mechanizmy funk-cjonowania demokratycznego społeczeństwa. Następuje dynamicz-ny rozwój i upowszechnienie instytucji, produktów i instrumentów fi nansowych. Docierają one do sfer, w  których wcześniej nie były

Page 214: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

212

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

obecne, takich jak ochrona zdrowia, edukacja, gospodarka mieszka-niowa. Rosnąca opłacalność transakcji fi nansowych sprawia, że bar-dziej pożądanym od handlu i produkcji przemysłowej wzorcem aku-mulacji stało się osiąganie zysku za pomocą obrotu instrumentami fi nansowymi. Zdaniem niektórych badaczy (Krippner 2005) taki właśnie wzorzec stanowi o istocie fi nansjalizacji.

Obroty fi nansowe rosną niewspółmiernie szybciej niż wszelkie inne działy gospodarki i  jak wskazuje się na podstawie rozległych danych ekonomicznych zwrot z kapitału, czyli na przykład inwesty-cji w akcje, opcje na surowce czy obligacje, dywidendy, zyski z naj-mu, jest w długim okresie wyższy niż stopa wzrostu gospodarczego mierzona wzrostem PKB (Piketty 2014). Z  tego powodu bogaci bogacą się coraz szybciej a  biedni biednieją, ponieważ ci, którzy czerpią zyski z  inwestowania kapitału, wyprzedzają tych czerpią-cych dochody z rozwoju realnej gospodarki, czyli większość pracow-ników żyjących z pracy najemnej. Twierdzi się, że to właśnie proces fnansjalizacji jest główną przyczyną daleko idącej polaryzacji dochodów i niebywałego bogacenia się jednostek w społeczeństwie amerykańskim, a nawet erozji społecznych podstaw amerykańskiej demokracji (Phillips 2002). Radykalny pogląd głosi, że ów proces generuje przemoc zarówno ekonomiczną, jak i  polityczną, relacje poddańcze i nadmierny wyzysk (Lapavitsas 2013).

Badania fi nansjalizacji w 34 krajach OECD w sposób empiryczny potwierdzają rozwój tego procesu oraz wskazują na pewne jego nega-tywne konsekwencje. Rozwój fi nansjalizacji ilustrowany jest za pomocą dwóch wskaźników: udziału wartości dodanej wytwarzanej przez sektor fi nansów w wartości dodanej wytwarzanej przez gospo-darkę danego kraju oraz udziału poziomu zatrudnienia w sektorze fi nansów w ogólnym poziomie zatrudnienia tego kraju. Wśród nega-tywnych konsekwencji wskazuje się na wzrost nierówności (mierzo-nej współczynnikiem Giniego), spowolnienie wzrostu gospodarcze-go oraz wzrost poziomu bezrobocia (Assa 2012). Inne badania obejmujące również kraje OECD wykazały pozytywny związek fi nan-sjalizacji (mierzonej za pomocą poziomu kapitalizacji giełdy, zysków

Page 215: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

213

Prakseologia nr 157, t .2/2015

sektora bankowego, poziomu ubezpieczenia aktywów sektora ban-kowego) z poziomem nierówności dochodów (Kus 2012).

Finansjalizacja przejawiająca się w mobilności kapitału fi nanso-wego prowadzi do redukowania fi rmy do „wiązki aktywów, które mogą być sprzedane” (bundles of assets to be traded), co w  istotny sposób wpływa na sposób zarządzania fi rmą, czyli kształtuje corpo-rate governance (Mudronova 2013). Postrzeganie fi rmy w  katego-riach wartości, jaką przedstawia dla akcjonariuszy (principle of shareholder value), skłania menedżerów do zabiegania o podnosze-nie tej wartości w  celu zapewnienia zysku właścicielom fi rmy. Orientacja na długoterminowy wzrost i  osobiste relacje między inwestorami zostaje zastąpiona celami krótkoterminowymi i  zde-personalizowami transakcjami. Firmy zawsze dążyły do maksymali-zacji zysku, ale obecnie zależy ona głównie od spełnienia wymagań rynków fi nansowych. Efektywność zredukowana do efektywności fi nansowej skutkuje ograniczaniem wytwórczości towarowej i usłu-gowej oraz zatrudnienia. Firmy są wynagradzane za takie działania jak likwidacja produkcji, restrukturyzacja, outsourcing, ponieważ umożliwiają one zmniejszanie funduszu płac. Zarządzanie przed-siębiorstwem orientowane na maksymalizację zysku fi nansowego akcjonariuszy prowadzi do skracania horyzontu czasowego i zanie-dbywania długookresowej stabilności i celów poszczególnych przed-sięwzięć.

Firmy stopniowo przestawiają się z tradycyjnych form konkuro-wania na konkurencję na rynku fi nansowym wymagającą nowej logiki. Logika ta, służąc potrzebie płynności, ogranicza inwestowa-nie w produkcję i miejsca pracy, kreuje elastyczne formy zatrudnie-nia i  w  efekcie prowadzi do pogorszenia sytuacji pracowników. Dochód jednej piątej najniżej uposażonych amerykańskich gospo-darstw domowych wzrósł zaledwie o 6 procent między rokiem 1979 a 2005 (Zalewski, Whalen 2010). Jednak dynamiczny rozwój usług fi nansowych i  agresywny ich marketing w  obszarze gospodarstw domowych sprawiły, iż pomimo stagnacji płac konsumpcja wzrosła. Wzrost ten nastąpił kosztem znacznego zadłużenia przeciętnych

Page 216: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

214

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

obywateli, na poczet którego fi nansowano także służbę zdrowia, edukację, zabezpieczenie emerytalne. Logika fi nansjalizacji ograni-cza także inwestycje fi rm w badania i rozwój przez co przyczynia się do spadku ich innowacyjności.

Proces fi nansjalizacji został zapoczątkowany przez pojawienie się banków w XV w. we Włoszech i nabrał przyspieszenia w XIX w., kiedy to rozkwitł kapitalizm, czego owocem było powstanie giełd w Londynie i Nowym Jorku. Inwestowanie na giełdzie wytworzyło specyfi czny sposób kreowania dochodu. Pośrednictwo w zadłuża-niu będące podstawą funkcjonowania tej branży wymagające coraz to nowych zabezpieczeń uczyniło nimi różnego rodzaju wierzytel-ności. Dzięki temu można było kupować akcje praktycznie bez ograniczeń i ich ceny rosły, mimo że dywidendy oraz zyski wypła-cane przez spółki nie rosły. Doprowadziło to do załamania na gieł-dzie w 1929 r. i w konsekwencji do światowego kryzysu gospodar-czego. Dalsza historia sfery fi nansów znaczona jest przez kolejne wzrosty i  załamania na giełdzie i  towarzyszące im perturbacje gospodarcze oraz podejmowane środki zaradcze. Na negatywne skutki społeczne nadmiernego angażowania się przez przedsię-biorstwa w  aktywność fi nansową kosztem produkcji dóbr i  usług wskazywał już ponad trzydzieści lat temu amerykański noblista James Tobin, proponując opodatkowanie spekulacyjnych transak-cji walutowych (Tobin 1984).

Uważa się, iż do współczesnego rozkwitu sfery fi nansów dopro-wadziła deregulacja rynku przeprowadzona w krajach wysoko roz-winiętych w latach osiemdziesiątych XX w., która wraz z prywatyza-cją i  komercjalizacją została rozszerzona na sektor bankowy. Dyskusyjną kwestią jest pytanie, czy zjawisko fi nansjalizacji nasiliło się na skutek polityki liberalizacji i deregulacji podejmowanej głów-nie w  USA i  innych krajach rozwiniętych, czy wynika z  pewnych naturalnych procesów związanych głównie z  innowacyjnymi prze-obrażeniami w  sferze pieniądza, mającymi na celu usprawnienie działania przedsiębiorstw. To, co dla jednych stanowi manipulację rynkami fi nansowymi dokonywaną przez wpływowe jednostki, dla

Page 217: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

215

Prakseologia nr 157, t .2/2015

innych jest przejawem rozwoju gospodarki kapitalistycznej opar-tym na postępie technicznym, ludzkiej kreatywności, dążeniu do osiągania zysku, niezbędnym do przeżycia i wzrostu. Jeżeli fi nan-sjalizacja jest naturalnym procesem, to zabiegi regulacyjne mogą mieć niezamierzone i niepożądane konsekwencje, zaś efektem biu-rokratycznej nieudolności potężnych regulatorów będzie dalsza destabilizacja systemu fi nansowego (McDaniel 2011).

Greta Krippner (2011) utrzymuje, że fi nansjalizacja gospodarki nie była celem sterujących nią decydentów, ale pojawiła się jako uboczny efekt działań podejmowanych przez władze państwowe chcące przezwyciężyć zastój gospodarczy przełomu lat sześćdziesią-tych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Zdaniem Costasa Lapa-vitsasa przeciw sprowadzaniu fi nansjalizacji do efektu działań libe-ralizacyjnych i  deregulacyjnych świadczy obecność tego zjawiska w  krajach rozwijających się, takich jak Brazylia, Turcja, Korea, a  nawet Indie, charakteryzujących się warunkami gospodarczymi i społecznymi znacząco odmiennymi od amerykańskich. Finansjali-zacja odwzorowuje zatem obiektywne procesy rynkowe, na których bazuje systematycznie transformująca się gospodarka kapitalistycz-na, zaś polityka liberalizacji jedynie przyspieszyła te procesy, ale nie mogła ich wywołać. Wspomniany autor utrzymuje, że procesów tych nie da się powstrzymać za pomocą wyłącznie regulacji branży fi nansowej. Niezbędne jest przywrócenie domenie publicznej gospodarki mieszkaniowej, sfery zdrowia, edukacji i transportu, co naturalnie stanowi ideologiczne wyzwanie dla neoliberalizmu (Lapavitsas 2013).

Z  kolei Hudson (2003) widzi źródła fi nansjalizacji w  systema-tycznym wzroście ogólnego zadłużenia, które zwiększa się nawet albo szczególnie wtedy, gdy gospodarka zwalnia, a  fi rmy i  ludzie osiągają niskie dochody. Dochody w znacznym stopniu przeznacza-ne są na obsługę długów, toteż przedsiębiorstwa coraz mniej środ-ków mogą inwestować w produkcję i trwałe dobra. Sfera fi nansowa jest nastawiona na kreowanie jak największego wolumenu długów, ponieważ one przynoszą ogromne zyski. Tradycyjny cykl biznesu

Page 218: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

216

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

zostaje zakłócony przez stały wzrost zadłużenia. Celem gospodarki przestaje być budowa trwałego kapitału i poprawa jakości życia na rzecz uzyskiwania prowizji z  racji przejmowania i  łączenia fi rm i  generowania zysku, rozdzielanego między menedżerów i  wielkie instytucje fi nansowe.

Spotęgowanie znaczenia systemu finansów

System fi nansów, tworzony przez instytucje fi nansowe, rynki fi nan-sowe oraz infrastrukturę fi nansową (Matysek-Jędrych 2007) stano-wi swojego rodzaju krwiobieg gospodarki, warunkujący jej sprawne funkcjonowanie i  rozwój. Ma on przede wszystkim transferować zasoby ekonomiczne od podmiotów nadwyżkowych do defi cyto-wych, gwarantować skuteczne metody i  procedury zarządzania ryzykiem, zapewniać sposoby rozliczania i dokonywania płatności i wiele innych zadań. Instytucje fi nansowe powinny odgrywać rolę pośrednika i  powiernika, ich misja polega na służeniu klientom, zaspokajaniu ich potrzeb, realizacji ich zleceń, pomocy w rozwiązy-waniu problemów. Wiele badań potwierdza współzależność między wzrostem gospodarczym i rozwojem systemu fi nansowego, chociaż istnieje spór co do kierunku tej zależności (Kowalewski 2010). Ostatni kryzys zaktualizował również pytanie o rolę i miejsce syste-mu fi nansowego w gospodarce i społeczeństwie oraz nasilił krytykę szybkiego wzrostu jego siły i znaczenia.

Branży fi nansowej zarzuca się oderwanie się od sfery realnej gospodarki, odejście od roli powiernika i dostawcy środków fi nan-sowych nastawionego na ułatwianie i wspieranie wzrostu gospodar-czego i dobro klientów. Branża ta stała się autonomicznym obsza-rem zorientowanym na własny rozwój, maksymalizację zysku osiąganego dzięki swoistym innowacjom fi nansowym. „W  epoce fi nansów fi nanse fi nansują przede wszystkim fi nanse” (in an era of fi nance, fi nance mostly fi nances fi nance) [Toporowski 2003, cyt. za: Kowalik 2010] zamiast zgodnie ze swoją misją alokować je tam, gdzie będą najlepiej służyć gospodarce.

Page 219: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

217

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o właściwą relację między sferą fi nansów i  sferą realnej gospodarki, ale pewne dane świadczą, że transakcje fi nansowe oderwały się od produkcji dóbr i świadczenia usług. Szacuje się, że 75–80 procent obrotów fi nanso-wych w skali globalnej dotyczy transakcji, za którymi nie stoi żadna wymiana towarów czy usług (Taft 2014). Wzrost potęgi sfery fi nan-sowej na świecie ilustrują między innymi następujące dane. War-tość światowych zasobów fi nansowych wzrosła od 12 trylionów dolarów w  1980 r. do 140 trylionów w  2005 r., która to wielkość trzykrotnie przekracza wartość wszystkich dóbr i usług wytworzo-nych w  tym roku. Rozwój rynku instrumentami pochodnymi ilu-struje wzrost obrotu nimi z 10 procent globalnego PKB w 1987 r. do 570 procent w 2005 r. Z analiz MOP wynika, że zysk sektora fi nan-sowego w 17 krajach wzrósł z 32 procent w 1990 r. do ponad 40 pro-cent w 2005 r. (McDaniel 2011).

Wiele danych świadczy, że liderem fi nansjalizacji są USA. Na początku lat siedemdziesiątych aktywa sektora fi nansowego nie-wiele przekraczały wartość amerykańskiego PKB. Obecnie aktywa sektora fi nansowego są około czterokrotnie większe od zagregowa-nej produkcji amerykańskiej gospodarki. W  polskiej gospodarce rośnie znaczenie systemu fi nansowego, na przykład w 2013 r. rela-cja aktywów krajowego systemu fi nansowego do PKB zwiększyła się w stosunku do 2012 r. o 4,9 punktu procentowego i wyniosła 126,1 procent. Jednak w porównaniu ze średnią wartością tego wskaźnika wynoszącą 480,8 procent w krajach strefy euro polska gospodarka, podobnie jak gospodarki innych krajów Europy Środkowo-Wschod-niej, wciąż charakteryzowała się względnie niskim poziomem pośrednictwa fi nansowego (NBP 2014).

Wśród amerykańskich fi rm z  listy „Fortune 500” najpotężniej-szy okazał się sektor usług fi nansowych, który miał łącznie 200 mld dolarów przychodów w  2012 r., więcej niż sektor technologiczny. Udział usług fi nansowych w tworzeniu wartości dodanej amerykań-skiego PKB systematycznie wzrastał, wynosząc 10 procent pod koniec drugiej wojny, powyżej 15 procent w latach osiemdziesiątych

Page 220: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

218

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

i osiągnął wartość 19,5 procent w 2012 r. Przeciwny trend wykazy-wał sektor produkcji, dla którego ten wskaźnik w  analogicznych okresach wynosił 26 procent, poniżej 20 procent i  12,5 procent, a  więc uzasadnione jest twierdzenie, że został on zdominowany przez sektor fi nansów (Gordon 2014).

Sfera fi nansów stwarza ogromną szansę dorobienia się. Udział zysków instytucji fi nansowych we wszystkich zyskach osiągniętych w USA wyniósł 35 procent w 2010 r., co oznacza ponadtrzykrotny wzrost w porównaniu z  rokiem 1980. W owym czasie w usługach fi nansowych zarabiało się mniej więcej tyle samo, co w innych bran-żach, natomiast w 2006 roku pensje fi nansistów były o 70 procent wyższe, szczególnie dużo zyskali menedżerowie najwyższego szcze-bla (Wealth 2013). W  1980 roku 9 procent absolwentów studiów MBA na Harvardzie było zatrudnionych w tej sferze, w 2008 roku już 45 procent. W 2004 r. łączny dochód 25 dyrektorów zarządzają-cych funduszami hedgingowymi był wyższy niż łączny dochód 500 dyrektorów fi rm z  listy S&P. (Gordon 2014). Również w  Polsce menedżerowie z  branży fi nansowej osiągają najwyższe dochody. Wśród spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych najwyższe wynagrodzenia w 2012 r. pobierali menedżerowie pracu-jący w bankach i branży ubezpieczeniowej (raport 2013).

Istotnym przejawem wzrostu znaczenia przedsiębiorstw fi nan-sowych jest poszerzenie działalności poza ich podstawowe funkcje. W szczególności banki oprócz deponowania i pożyczania pieniędzy zarabiają na rozmaitych transakcjach na otwartych rynkach, a wiel-kie fi rmy z branży fi nansowej okazują się kluczowymi inwestorami i graczami w światowej strukturze biznesu. Ilustrują to wyniki ana-liz przeprowadzonych przez badaczy z ETH w Zurychu (Vitali et al. 2011). Na podstawie światowej bazy Orbis 2007 obejmującą około 30 milionów fi rm i  inwestorów, z której wyselekcjonowano ponad 43 tys. transnarodowych korporacji, odtworzyli oni sieć ponad miliona powiązań właścicielskich między tymi korporacjami. Anali-za powiązań potwierdziła często wyrażane w literaturze przypusz-czenie o znacznej koncentracji własności. Okazało się bowiem, że

Page 221: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

219

Prakseologia nr 157, t .2/2015

grupa 737 fi rm kontroluje 80 procent własności całej sieci, a grupa 147–40 procent. Okazało się również, że zdecydowaną większość (3/4) w  tej ostatniej grupie stanowią fi rmy-pośrednicy fi nansowi. Istnieje zatem stosunkowo niewiele ściśle wzajemnie powiązanych przedsiębiorstw fi nansowych, które kontrolują zdecydowaną więk-szość transnarodowych korporacji. Tworzą one ekonomiczną super jednostkę (economic super-entity), zasługującą zdaniem autorów badań na szczególną uwagę badaczy i polityków.

Jeszcze jedną ilustracją wzrostu znaczenia sfery fi nansowej są zmiany w  udziale kapitalizacji nowojorskiej giełdy. W  latach pięć-dziesiątych ubiegłego wieku ponad 90 procent akcji przedsiębiorstw należało do inwestorów indywidualnych, ale upowszechniające się przekonanie, że naprawdę można wzbogacić się nie przez oszczę-dzanie, ale przez inwestowanie na giełdzie, stopniowo zmieniało ten układ. W 1970 roku inwestorzy instytucjonalni, czyli fundusze emerytalne, fundusze wzajemne, fi rmy ubezpieczeniowe i  inni, posiadali 28,2 procent wartości wszystkich akcji notowanych w Nowym Jorku, a w 2000 r. już 47 procent. Analiza tego wzrostu wskazuje na dwie przyczyny (Pietrewicz 2010). Po pierwsze, pod-stawą rozkwitu funduszy wzajemnych w  latach osiemdziesiątych XX w. było dążenie amerykańskich gospodarstw domowych do korzystnego lokowania oszczędności na giełdzie kosztem lokat ban-kowych. Chcąc odnosić korzyści, inwestorzy indywidualni powie-rzali swoje środki funduszom mutual funds, co pozwalało na dywer-syfi kację ryzyka i skorzystanie z wiedzy i umiejętności menedżerów tych funduszy. Drugim powodem wzrostu znaczenia instytucjonal-nych inwestorów było przyjęte w 1981 r. prawo umożliwiające pra-cownikom dokonywanie wpłat na indywidualne konta emerytalne oraz zachęty podatkowe do takich wpłat, co doprowadziło do gwał-townego rozwoju funduszy emerytalnych konkurujących o składki przyszłych emerytów.

Page 222: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

220

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

Aktywność finansowa branży pozafinansowejDrugim, obok spotęgowania znaczenia sfery fi nansowej, sympto-mem kultury fi nansjalizacji jest rosnąca aktywność fi nansowa przedsiębiorstw spoza tej sfery. Są to przede wszystkim wielkie korporacje przemysłowe i  handlowe, dysponujące znacznymi zasobami fi nansowymi, których nie inwestują bezpośrednio w  swoją podstawową działalność, ale wykorzystują do osiągania zysków na drodze operacji fi nansowych. W szczególności odbywa się to poprzez zakup udziałów w innych fi rmach, co ilustrują przy-toczone wyżej analizy powiązań właścicielskich między transnaro-dowymi korporacjami. Dane empiryczne potwierdzają, że akumu-lacja zasobów w  fi rmach z  branży pozafi nansowej dokonuje się w  coraz większym stopniu poprzez kanały fi nansowe. Opierając się na tych danych, Greta Krippner (2005) wykazała, że stosunek dochodów z  inwestycji fi nansowych do dochodów z  działalności produkcyjnej w amerykańskich fi rmach z branży pozafi nansowej w  latach 1950–2000 miał tendencję rosnącą, w  latach dziewięć-dziesiątych osiągając wartość trzy do pięciu razy większą niż na początku badanego okresu. Wiele z  tych fi rm przeznacza więcej środków na zakupy akcji na giełdzie niż na inwestycje w produkcję lub innowacje.

Firmy spoza sektora fi nansowego w  coraz większym zakresie świadczą usługi będące dotychczas w  gestii wyspecjalizowanych fi rm fi nansowych, takie jak kredyty, pożyczki, ubezpieczenia. W niektórych przypadkach prowadzi to do zasadniczej rekonfi gura-cji elementów strategii fi rmy, czego dobitną ilustracją jest studium aktywności organizacji, stanowiącej kwintesencję amerykańskiej fi rmy produkcyjnej, a mianowicie Ford Motor Company (Krippner 2011). W  studium tym wykazano, że Ford osiąga większe zyski z  udzielania kredytów na samochody niż ze sprzedaży samych samochodów. Podobne tendencje przejawiają inne wielkie fi rmy produkcyjne jak General Motors czy General Electric i wiele innych przedsiębiorstw z  branży pozafi nansowej, które nawet jeżeli nie

Page 223: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

221

Prakseologia nr 157, t .2/2015

świadczą bezpośrednio lub pośrednio usług fi nansowych, to czerpią dochody z obrotu instrumentami fi nansowymi.

Działalność fi nansowa zaczyna być atrakcyjna również dla nie-których polskich fi rm, w szczególności handlowych. Te, które otrzy-mają od KNF licencję krajowej instytucji płatniczej, zyskują prawo świadczenia takich usług jak prowadzenie rachunków płatniczych, obsługiwanie zleceń płatniczych (w tym polecenia zapłaty), wyda-wanie kart płatniczych i udzielanie kredytu płatniczego – krótko-terminowego kredytu do 12 miesięcy. Przykładem fi rmy, która ostatnio otrzymała taką licencję, jest popularna sieć sklepów spo-żywczych Żabka.

Niektóre polskie fi rmy z  branży pozafi nansowej doświadczyły fi nansjalizacji w szczególny sposób. Byli to najczęściej eksporterzy, którzy chcąc zabezpieczyć się przed ryzykiem kursowym, zawierali z bankami długoterminowe umowy gwarantujące im wykup waluty za z góry ustaloną z bankiem cenę, nawet jeśli będzie ona wyższa niż kurs danej waluty. Silne osłabienie złotego względem euro, któ-rego kurs w ciągu siedmiu miesięcy od sierpnia 2008 r. wzrósł o bli-sko 50 procent, spowodowało, że fi rmy, które zainwestowały w opcje walutowe, poniosły duże straty, ponieważ banki, realizując umowę, odkupywały od klientów walutę po cenie niższej niż ryn-kowa. Zważywszy, że w niektórych przypadkach doprowadziło to do upadłości przedsiębiorstw, koszty społeczne ignorancji fi nanso-wej zarządów wielu fi rm zarówno małych, jak i spółek giełdowych, okazały się bardzo wysokie. Agresywny marketing prowadzony przez banki i brak informacji o rzeczywistej skali ryzyka skompli-kowanych instrumentów pochodnych, jakimi są opcje walutowe, przyczyniły się do utraty wielu miejsc pracy i  ludzkich dramatów. Z  drugiej strony pojawia się pytanie o  zakres odpowiedzialności menedżerów za zarządzanie fi nansami fi rmy. Eksporterzy mający na co dzień do czynienia ze zmiennością kursu walut powinni mieć wyczucie związanego z nią ryzyka. A może podejmowali je, świado-mie licząc na zyski z obrotu instrumentami fi nansowymi? Zdarza-ło się również tak, że fi rmy podpisywały umowy z kilkoma banka-

Page 224: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

222

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

mi nie po to, by zabezpieczyć realne transakcje, lecz w  celach spekulacyjnych, w opcje walutowe inwestowały także fi rmy niepro-wadzące żadnej działalności eksportowej. Być może niektórym zabrakło kompetencji fi nansowych, ale przecież kompetencje są także nieodzownym składnikiem odpowiedzialności moralnej w biznesie.

Finansjalizacja sfery społecznej

Trzecią sferą, do której wkroczyła fi nansjalizacja, jest sfera społecz-na, zarówno w wymiarze zabezpieczenia socjalnego, jak i obszarze życia codziennego. Finansjalizacja w  tej pierwszej perspektywie pojawiła się na skutek ograniczania roli państwa w zapewnianiu oby-watelom wielu dóbr czy zaprzestania świadczenia ich pracownikom przez pracodawców. Głównym sposobem zabezpieczania potrzeb mieszkaniowych, edukacyjnych, konsumpcyjnych stał się kredyt, który nawet w krajach skandynawskich zastąpił tradycyjne działania państwa fi nansowane z podatków. Liberalizacja dostępu do kredytu ułatwia gospodarstwom domowym wyrównywanie poziomu życia w  różnych fazach cyklu życia (Ando, Modigliani 1963). Względnie równomierna konsumpcja w całym okresie funkcjonowania gospo-darstwa jest możliwa dzięki temu, że wydatki, dokonywane w pew-nych fazach życia gospodarstwa domowego, w  szczególności tych wczesnych, są pokrywane z kredytów spłacanych w dalszych fazach życia. Sprzyja to swobodzie i rozwojowi gospodarczemu, ale jedno-cześnie stwarza swoisty przymus, ponieważ jednostka chcąca zabez-pieczyć swój byt we współczesnym świecie i normalnie w nim funk-cjonować musi nabywać produkty fi nansowe, podporządkowywać cykl swojego życia reżimowi fi nansowemu.

Finansjalizacja codziennego życia nabrała przyspieszenia w dru-giej połowie XX wieku w znacznej mierze dzięki wynalazkom tech-nologicznym. Davis (2009) pokazuje jak postęp informatyczny przyczynił się do rozwoju detalicznej bankowości inwestycyjnej, umożliwiając ludziom stanie się inwestorami na każdym etapie

Page 225: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

223

Prakseologia nr 157, t .2/2015

życia. Zwraca przy tym uwagę, że rozwój instrumentów fi nanso-wych spowodował, że wszystkiemu, nawet najwyższym warto-ściom, przypisuje się wartość fi nansową. Kredyt hipoteczny określa zobowiązanie pracowników do przeznaczania swoich przyszłych zarobków na dom. W pewnych sytuacjach wpływa na etyczne stan-dardy postępowania w sferze publicznej. Ilustracją tego ostatniego jest ociąganie się byłego ministra transportu z  dotrzymywaniem obietnicy złożenia mandatu poselskiego uzasadniane koniecznością spłacania kredytu. Wszelkie ubezpieczenia stanowią wyrażone w postaci fi nansowej dzielenie się ryzykiem. Obligacje są sposobem na realizację wielu państwowych obietnic, na które aktualnie braku-je środków fi nansowych. Powszechność i  łatwość obrotu instru-mentami fi nansowymi sprawia, że stały się one obiektami, do któ-rych redukuje się istotne dobra i  usługi, a  także relacje między ludźmi oraz między ludźmi i instytucjami. Mówiąc inaczej, relacje, czyli trwałe związki zakładające zaufanie, współpracę, wspólnotę interesów zostały zastąpione przez transakcje, będącymi jednora-zowymi aktami, przynoszącymi wymierną fi nansowo korzyść (Dembiński 2011).

Publiczna narracja skłania do brania losu we własne ręce przez wykorzystywanie instrumentów fi nansowych w  celu zaspokojenia wielu potrzeb, zabezpieczenia swojej przyszłości na emeryturze, ubezpieczenia się od wypadków losowych. Głosi ona, iż nie należy obawiać się związanego z tym ryzyka, ale aktywnie nim zarządzać, ponieważ tylko korzystając z ofert instytucji fi nansowych, można kierować swoim życiem (Martin 2002). Te oferty wiążą jednostkę z globalnym rynkiem przez banki, fundusze inwestycyjne, towarzy-stwa ubezpieczeniowe, a struktury lokalne coraz bardziej uzależnia-ją od globalnych. Dobitnym przykładem takiego powiązania pol-skich konsumentów są kredyty hipoteczne denominowane lub indeksowane w  szwajcarskich frankach. W  wielu przypadkach ich raty drastycznie wzrosły na skutek wzrostu kursu szwajcarskiej waluty, a wartość kredytu jest większa niż wartość będącego zabez-pieczeniem mieszkania. Korzystanie z usług branży fi nansowej wią-

Page 226: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

224

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

że się z podejmowaniem ryzyka właściwego przedsięwzięciom biz-nesowym. Źródłem tego ryzyka jest nieprzewidywalność globalnych rynków fi nansowych, od których indywidualne fundusze zależą bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a także wysoki i wciąż rosnący poziom złożoności instrumentów fi nansowych, z  jednej strony przekraczający możliwości poznawcze przeciętnych konsumentów, a z drugiej – stwarzający przestrzeń dla nadużyć ze strony biznesu.

Upowszechnia się przekonanie, że można wzbogacić się nie tyl-ko przez oszczędzanie, ale przez inwestowanie. Miarą fi nansjaliza-cji amerykańskich gospodarstw domowych jest to, że w 2007 roku 51 procent spośród nich posiadało akcje, czyli o 60 procent więcej niż 20 lat wcześniej (Wealth Solutions 2013). W  naszym kraju poziom zaangażowania gospodarstw domowych w rynek fi nanso-wy jest istotnie niższy niż w USA, co w znacznym stopniu wynika zapewne z umiarkowanego poziomu zamożności polskiego społe-czeństwa. W 2013 roku tylko 40 procent gospodarstw domowych deklarowało posiadanie oszczędności (Czapiński, Panek 2013). Chociaż jak wskazują dane NBP (za lata 2010–2014) wartość tych oszczędności systematycznie rośnie, to struktura aktywów fi nan-sowych polskich gospodarstw domowych jest raczej stabilna i sil-nie zorientowana na tradycyjne formy aktywów. Na koniec 2013 roku depozyty w bankach i SKOK-ach oraz gotówka stanowiły łącz-nie 74,6 procent aktywów fi nansowych gospodarstw domowych, zaledwie 5 procent ulokowanych było w  akcjach, a  10,2 procent w funduszach inwestycyjnych (NBP 2014).

Chęć pomnożenia swoich oszczędności bądź dorobienia się przez inwestowanie okazała się zgubna dla wielu osób, które powierzyły swoje pieniądze instytucjom działającym ofi cjalnie w  przestrzeni publicznej, takim jak Amber Gold, Finroyal, WGI i  inne. Toczy się spór o to, w jakim stopniu zawiniło państwo, nie przeciwdziałając oszukańczym praktykom tych parabanków, dopuszczając zwodni-cze reklamy, a w jakim winni są sami poszkodowani, którzy uwie-rzyli w nierealne obietnice wysokich zysków i  lekceważyli elemen-tarne zasady inwestowania.

Page 227: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

225

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Finansjalizacja promuje nowy typ człowieka – „podmiot inwe-stujący”. Jest on autonomiczną jednostką, która zabezpiecza się przed ryzykiem przez fi nansowe kompetencje i  samodyscyplinę (Zwan 2014). Jednak nie wszyscy są obdarzeni takimi przymiota-mi, toteż najpoważniejszą konsekwencją fi nansjalizacji w  sferze społecznej jest to, że prowadzi ona do wykluczania jednostek i grup społecznych z ważnych obszarów życia. Część takich osób sama się wyklucza, nie potrafi ąc czy też obawiając się korzystać z usług insty-tucji fi nansowych. W takiej sytuacji jest na przykład 30 procent pol-skich obywateli nieposiadających rachunku oszczędnościowo-rozli-czeniowego. Znaczna część konsumentów nie posiada dostatecznej czy nawet elementarnej wiedzy pozwalającej na przeprowadzanie korzystnych dla siebie transakcji fi nansowych. Konsumenci polscy wyróżniają się niekorzystnie na tle konsumentów z innych krajów. W badaniach OECD szczególnie słabo wypadli w zakresie rozumie-nia podejmowanego ryzyka i relacji ryzyko-zwrot (Atkinson, Messy 2012).

Brak kompetencji i rozumienia mechanizmów fi nansowych jest istotną przyczyną popadania w  nadmierne zadłużenie i  niemoż-ności wydostania się zeń. Ponadto słabo wyedukowani konsumen-ci są szczególnie łatwym obiektem dla agresywnych i podstępnych praktyk marketingowych. Wśród wielu przykładów nadużywania przewagi informacyjnej nad nimi szczególnie wyraziste jest stoso-wanie w tym celu swoiście innowacyjnego produktu fi nansowego, potocznie określanego jako polisolokata. Jest to lokata bankowa sprzedawana przez banki jako ubezpieczenie na życie lub dożycie, dzięki czemu klient nie musi płacić podatku od zysków kapitało-wych. Prasa, fora internetowe pełne są opisów sytuacji, w których konsumenci chcący bezpiecznie ulokować swoje oszczędności na niezbyt długi czas skłaniani byli do kupna polisolokaty. Często nie byli świadomi, że wiąże się to ze zobowiązaniem nie tylko do jed-norazowej wpłaty, ale wpłacania określonych sum co roku przez dłuższy okres, a co więcej, że chęć wycofania pieniędzy przed upły-wem kilkunastu lat skutkuje prawie całkowitą lub całkowitą ich

Page 228: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

226

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

utratą. Polisolokaty były oferowane jako produkty bardzo bez-pieczne, pomijano informację, że pieniądze klientów są inwesto-wane na rynkach kapitałowych, z  czym związane jest określone ryzyko. W pułapkę polisolokat wpadło wiele osób starszych, nieza-możnych, chcących zabezpieczyć swoją przyszłość, w wielu przy-padkach sprawy znajdują swój fi nał w sądach rozstrzygających na ogół na korzyść klientów, którzy zaufali bankom. Uznając, iż zada-niem państwa powinna być ochrona obywateli nieświadomych tego ryzyka czy też nieumiejących sobie z nim radzić UOKiK nało-żył ponad 50 mln złotych kar na cztery instytucje fi nansowe zaan-gażowane w sprzedaż polisolokat.

Skoro korzystanie z instrumentów fi nansowych jest warunkiem normalnego funkcjonowania we współczesnym świecie, to brak dostępu do instytucji fi nansowych utrudnia czy wręcz uniemożliwia korzystanie z  usług płatniczych, inwestycyjnych, oszczędnościo-wych, kredytowych, ubezpieczeniowych, emerytalnych. Bezpośred-nie konsekwencje, jakich doświadcza osoba wykluczona fi nansowo, to konieczność ponoszenia niewygód i  wyższych kosztów związa-nych z regulacją płatności w postaci gotówkowej, a także koniecz-ność korzystania z droższych pożyczek oferowanych na nieuregulo-wanym rynku fi nansowym (Liszewska 2014). Osoby niemające pozytywnej historii kredytowej, zabezpieczenia w postaci własności czy stałej pracy lub co gorsza mające długi, nie mają szans na kredyt lub pożyczkę w banku na ogólnie przyjętych warunkach. Stają się klientami instytucji pozabankowych, w których mogą pożyczyć pie-niądze na znacznie gorszych warunkach. Ich oprocentowanie sięga kilkudziesięciu lub nawet kilkuset procent w  skali roku. W  jednej z dyskusji na temat zasadności takich pożyczek, w szczególności tak zwanych chwilówek, stwierdzono, że określanie ich oprocentowania w skali roku nie ma sensu, ponieważ są one zaciągane na krótko, najwyżej kilka tygodni. Nie ma sensu porównywać ceny pokoju wynajmowanego w hotelu na kilka nocy z ceną mieszkania wynaj-mowanego na rok. Jednak w wymiarze etycznym nie jest to trafny argument. Nikt nie jest zmuszany do płacenia cen hotelowych za

Page 229: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

227

Prakseologia nr 157, t .2/2015

mieszkanie przez dłuższy czas, natomiast osoby korzystające z  chwilówek są na ogół ich stałymi użytkownikami. Najbiedniejsi muszą zaciągać najdroższe pożyczki.

Zakończenie

Kultura fi nansjalizacji towarzysząca przemianom rynkowym powoli zakorzenia się w naszym kraju, ale uwarunkowania histo-ryczne i ekonomiczne sprawiają, że związane z nią przeobrażenia mają specyfi czny charakter, niosąc ze sobą jednocześnie szanse na pozytywne zmiany w gospodarce i stanowiąc zagrożenie w sferze społecznej. Szansę stwarza wprowadzenie i  upowszechnienie nowoczesnych instytucji, instrumentów i produktów fi nansowych, ponieważ rozwijająca się gospodarka wymaga wsparcia ze strony sprawnego systemu fi nansowego. Polski system fi nansowy na tle krajów – starych członków UE – znajduje się na takim poziomie rozwoju, któremu daleko do przekroczenia punktu krytycznego. Ów punkt krytyczny to, jak wynika z badań przytaczanych w rapor-cie NBP (NBP 2014), system fi nansowy cechujący się takim pozio-mem wskaźników, które powodują, że przestaje on pozytywnie oddziaływać na wzrost gospodarczy, a nawet ogranicza realne pro-cesy gospodarcze. Wśród tych wskaźników wymienia się wartość kredytów dla sektora prywatnego, udział zatrudnienia w sektorze fi nansowym w zatrudnieniu ogółem, wielkość płynnych zobowią-zań, wartość kredytów krajowych ogółem (dla sektora prywatnego i publicznego). Mając na uwadze te i inne wskaźniki, należy oczeki-wać, że dalszy rozwój systemu fi nansowego w Polsce, zabezpieczo-ny właściwymi instytucjami regulacji i nadzoru, będzie stymulował wzrost gospodarczy.

Finansjalizacja sfery społecznej podniosła standardy życia wielu gospodarstwom domowym poprzez zaoferowanie nowoczesnych produktów fi nansowych, przede wszystkim przez ułatwienie dostę-pu do kredytu. Instytucja kredytu nieomalże nieobecna w  PRL zastąpiła działania państwa w obszarze zaspokajania wielu potrzeb

Page 230: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

228

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

społecznych. Dawne długie oczekiwanie na „otrzymanie” mieszka-nia od państwa zastąpił kredyt hipoteczny, pralki, lodówki i  inne dobra konsumpcyjne można pozyskać dzięki kredytowi konsump-cyjnemu, natychmiastowy dostęp do gotówki stał się możliwy dzię-ki kartom kredytowym. Paternalistyczna opieka państwa, biurokra-tyczne przydzielanie dóbr z ograniczonego koszyka zostało wyparte przez swobodny dostęp do szerokiej oferty rynkowej. Z  drugiej strony te nowoczesne produkty, w  szczególności kredyt, stały się narzędziem sprzyjającym wykluczeniu i  dyskryminacji jednostek i grup społecznych.

BIBLIOGRAFIA

Ando A., F. Modigliani, 1963, Th e ‘life cycle’ hypothesis of saving: Aggregate implications and tests. „American Economic Review”, 53(1): 55– 84.

Assa J., 2012, Financialization and its consequences: the OECD Experience, „Finance Research”, 1(1).

Atkinson A., F. A. Messy, 2012, Measuring Financial Literacy: Results of the OECD. Interna-tional Network on Financial Education (INFE) Pilot Study, OECD Working Papers on Finance, Insurance and Private Pensions, No. 15, OECD Publishing.

Czapiński J., Panek T. (red.), 2011, Diagnoza społeczna 2011, www.diagnoza.com [dostęp 1.10.2014].

Davis G. F., 2009, Managed by the Markets: How Finance Re-Shaped America. Oxford: Oxford University Press.

Dembiński P., 2011, Finanse po zawale. Od euforii fi nansowej do gospodarczego ładu. Warsza-wa: Studio Emka.

Epstein G. A., 2005, Financialization and the World Economy. Cheltenham: Edward Elgar. Gordon C., 2014, Wolves of Wall Street: Financialization and American inequality, „Dissent

Magazine”, 17 kwietnia, www.dissentmagazine.org/online_articles/wolves-of-wall-street-fi nancialization-and-american-inequality [dostęp 1.10.2014].

Hudson M., 2003, Who Benefi ted from the Tech Bubble?, http://www.counterpunch.org/2003/08/29/who-benefited-from-the-tech-bubble-an-interview-with-michael-hudson [dostęp 1.10.2014].

Kowalewski O., 2010, System fi nansowy a realna sfera gospodarki. „Master of Business Ad-ministration”, 2: 36–53.

Kowalik T., 2010, Bogata mniejszość strąca w przepaść biedniejące masy, http://www.obserwa-torfi nansowy.pl [dostęp 3.10.2014].

Krippner G., 2005, Th e fi nancialization of the American economy. „Socio-Economic Review”, 3: 173–208.

Page 231: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

229

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Krippner G., 2011, Capitalizing on Crisis: Th e Political Origins of the Rise of Finance. Cam-bridge, Ma: Harvard University Press.

Kus B., 2012, Financialisation and income inequality in OECD nations: 1995–2007. „Th e Eco-nomic and Social Review”, 43(4): 477–495.

Lapavitsas C., 2013, Profi ting without Producing: How Finance Exploits Us All. London–New York: Verso.

Liszewska M., 2014, Ocena skali wykluczenia fi nansowego w Polsce w wybranych segmentach rynku fi nansowego. W: Pelczar M. (red.), Rola edukacji fi nansowej w ograniczaniu wyklucze-nia fi nansowego. Gdańsk: Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową: 27–44.

Litan R.E., 2010, In Defense of Much, But Not All, Financial Innovation, Brookings, http://www.brookings.edu/papers/2010/0217_fi nancial _innovation_litan.aspx [dostęp 22.10.2014].

Matysek-Jędrych A., 2007, System fi nansowy – defi nicja i funkcje. „Bank i Kredyt”, paździer-nik: 38-50.

McDaniel Ch.A. Jr., 2011, Th eology of the „real economy”: Christian Economic Ethics in an Age of fi nancialization. „Journal of Religion and Business Ethics”, 2(2): 1–29.

NBP, 2014, Rozwój systemu fi nansowego w Polsce w 2013 r. Warszawa.Martin R., 2002, Financialization of Daily Life. Philadelphia, Pa: Temple University Press.Mudronova J., 2013, Financialization of non-fi nancial corporations in the US: Implications on

the labor market. „Seven Pillars Institute Moral Cents”, 2(2):54-62 Phillips K., 2002, Wealth and Democracy: A Political History of the American Rich. New York:

Broadway Books.Pietrewicz L., 2010, Rozwój rynku inwestorów instytucjonalnych i jego wpływ na relacje agencji

w spółkach giełdowych. „Zarządzanie Zmianami. Zeszyty Naukowe”, 21(3): 1–20.Piketty T., 2014, Capital in the Twenty-First Century. Cambridge, Ma: Harvard University

Press.Raport, 2013, Wynagrodzenia członków zarządów spółek notowanych na GPW w  2012 roku.

Sedlak & Sedlak. Ratajczak M., 2012, Finansyzacja i jej wpływ na dobrobyt społeczny. „Studia Ekonomiczne /

Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach”, 102: 168–176. Taft J. G., 2014, Służebność. Utracone dziedzictwo Wall Street. Warszawa: Kurhaus.Tobin J., 1984, On the Effi ciency of the fi nancial system. „Lloyd’s Bank Review”, 153: 1–15 Toporowski J., 2003, „Hobson’s imperialism and the politics of global fi nance”, maszynopis.Vitali S., J.B Glattfelder, S. Battiston, 2011, Th e network of global corporate control, http://

arxiv.org/pdf/1107.5728v2.pdf [dostęp 13.10.2014].Wealth Solutions, 2013, https://wealth.pl/serwis-informacyjny/id/519 [dostęp 3.10.2014].Zalewski D., C. Whalen, 2010, Financialization and income inequality: A Postkeynesian institu-

tionalist analysis. „Journal of Economic Issues”, 44 (3): 757–777.Zwan van der N., 2014, Making sense of fi nancialization. „Socio-Economic Review”, 12: 99–

129.

Page 232: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Anna Lewicka-Strza łecka , Kultura f inansjal izacj i

S u m m a r y

The Culture of Financialization

Th e aim of the paper is to show that fi nancial perspective penetrates the human life to such a degree that a particular culture of fi nancialization is being shaped. Th is culture can be understood as submission to fi nancial regime more and more business operations and the infi ltration of this regime to immaterial spheres of human activity.

Th e fi rst part of the paper has been devoted to the presentation of the phenomenon of fi nancialization. Th en this phenomenon has been related to the three following areas: enhancement of fi nancial system, fi nancial activity of non-fi nancial corporations and gro-wing weigh of fi nancial perspective in social sphere.

K e y w o r d s : f i n a n c i a l i z a t i o n , c u l t u r e , f i n a n c i a l s y s t e m , n o n - f i n a n c i a l c o r p o r a t i o n s , s o c i a l s p h e r e

Page 233: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

231

Społeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm rynkowy. O zapomnianej zasadzie demokracji

Przemys ław RotengruberUniwersytet im. Adama Mickiewicza

[email protected]

Wstęp

Pogarszająca się sytuacja życiowa mieszkańców świata zachodniego wzmaga ich czujność. Wyzwania, którym muszą stawać czoło, doty-czą nie tylko kurczących się możliwości (samodzielnego) zaspokaja-

Od niepamiętnych czasów lewicowi polity-cy oraz badacze społeczni krytycznie nasta-wieni do oświeceniowego ideału demokracji skupiają uwagę na tych dysfunkcjach życia publicznego, które ów ideał stawiają pod znakiem zapytania. Wyróżnione miejsce w tej krytyce zajmuje gospodarka rynkowa postrzegana jako sfera wyłączona spod kontroli społeczeństwa obywatelskiego. Władza pieniądza oraz demokratyczny spo-sób podejmowania decyzji pozostają w nie-ustającym konfl ikcie. W  efekcie opinia publiczna państwa demokratycznego nie jest zdolna do obrony swojej autonomii. Tymczasem istnieje zapomniane rozwiąza-nie tego problemu. Teoria liberalna od jej XVIII-wiecznych początków kładzie nacisk

na podstawową umiejętność uczestników rynku dotyczącą właściwej oceny różnorod-nych dóbr oferowanych przez rynek. Jeśli więc rynek zinterpretować jako miejsce (paralelnej) promocji i dystrybucji produk-tów politycznych, to „polityczni konsumen-ci” nie powinni być postrzegani jak bezsilni interlokutorzy. Wręcz przeciwnie, ponie-waż są zdolni do odróżniania lepszych pro-pozycji politycznych od gorszych, mogą oni odgrywać aktywną rolę w  życiu politycz-nym.

S ł o w a k l u c z o w e : d e m o k r a c j a , s p o ł e c z e ń s t w o o b y w a t e l s k i e , p a ń s t w o o p i e k u ń c z e , m e c h a n i z m r y n k o w y

Page 234: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

232

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

nia przez nich potrzeb i pragnień, lecz w równym stopniu położenia państwa czerpiącego uprawnienia rozkazodawcze z obietnicy pomo-cy złożonej społeczeństwu. Kryzys gospodarczy zapoczątkowany w 2008 roku podkopuje relacje pomiędzy wymienionymi aktorami. Do problemów ekonomicznych dołączają zatory komunikacyjne. Aby je usunąć, opinia publiczna i władza administracyjna włączają się w poszukiwania winnych tego stanu rzeczy. Szukają i znajdują. Swoją uwagę skupiają mianowicie na mechanizmie rynkowym, „nie-dostatecznie zabezpieczającym ich przed gospodarczymi perturba-cjami”. Sięgając po pierwsze z  brzegu przykłady, umów nie chcą dotrzymywać ani indywidualni posiadacze kredytów (zwłaszcza kre-dytów we frankach szwajcarskich), ani państwa najbardziej zadłużo-ne, obciążające winą za własne długi wierzycieli państwowych i komercyjnych. Do rangi symbolu urasta przypadek Grecji. W naj-bliższych latach okaże się, czy wytycza ona ekstremum politycznej hipokryzji czy raczej standard, którym zechcą posłużyć się inni.

Prowadzona w podobnych okolicznościach krytyka rynku skła-nia do ostrożności. Trudno podawać w wątpliwość to wszystko, co przez ostatnie dwa wieki powiedziano i napisano o jego niewystar-czalności. W obliczu faktów przytoczonych w poprzednim akapicie wydaje się jednak, iż antyliberalne wystąpienia nie dają zadowalają-cej odpowiedzi na pytanie o powód, dla którego państwa (uchodzą-ce do niedawna za) zamożne i stabilne ową stabilność utraciły. Jeże-li przyjąć, że w  określonych obszarach życia społecznego rynek zawodzi, to tym większa jest odpowiedzialność państwa za gospo-darkę rynkową rozumianą jako przedmiot jego kontroli sprawowa-nej na demokratycznych zasadach. Kierując się tą przesłanką, w  poszukiwaniach źródeł kryzysu 2008 roku z  pola widzenia nie wolno tracić dysfunkcji adaptacyjnych zachodnich organizmów politycznych. Sygnały wysyłane im przez rynek informują je o nie-korzystnej zmianie warunków, zmianie uzasadniającej oszczędniej-sze gospodarowanie zasobami. Niestety sygnały te albo nie są odbierane prawidłowo, albo ich polityczny odbiorca nie jest zdolny do prawidłowej reakcji na nie.

Page 235: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

233

Prakseologia nr 157, t .2/2015

W  odwróconej perspektywie krytyka rynku zastąpiona zostaje rewizją postaw osób i instytucji padających ofi arą własnych błędów gospodarczych. Warto posłużyć się tą metodą. Ujawnia bowiem mankamenty życia zbiorowego wymagające uwzględnienia nieza-leżnie od rynkowej konkluzji. Pierwszy z nich dotyczy wiarogodno-ści państwa czerpiącego uprawnienia rozkazodawcze z roli opieku-na, w którą wcieliło się w sensie ustrojowym (Rotengruber 2013). Odwlekanie przez nie decyzji o ograniczaniu wydatków publicznych świadczy o  niesprawności demokratycznego trybu legitymizacji przywództwa. Zasady marketingu politycznego nie pozostawiają złudzeń, że koszty (koniecznych) reform ponoszą ci, którzy podej-mują się ich przeprowadzenia. Trudno zatem dziwić się, że żaden z uczestników politycznych gier o władzę nie chce ich ponosić. To zaś dopiero wierzchołek góry lodowej.

Mankamentem drugim, nie mniej dolegliwym, jest niski poziom umiejętności społecznych jednostek i  grup odczuwających skutki kryzysu gospodarczego. Słusznie oczekują one, by debatę o warun-kach dostosowania się przez nie do nowych okoliczności inicjowało państwo defi niowane jako organizator życia gospodarczego. Cóż zatem, kiedy państwo nie reaguje właściwie na rynkowe zagroże-nia? Otóż wtedy inicjatywa powraca do społecznych aktorów. To oni muszą zdobyć się na wysiłek samoorganizacji. Nie ma w tym nic prostego. Benefi cjenci państwowego opiekuna nie są zdolni do tego, by wchodzić w jego kompetencje – kompleksowo oceniać jego ofertę, czy tym bardziej wytwarzać wobec niej programową alter-natywę. Zarazem jednak nie są bezsilni. Paradoksalnie pomaga im mechanizm rynkowy. System wymiany, krytykowany przez wielu, wyposaża ich w umiejętność porównywania konkurencyjnych pro-duktów także wtedy, gdy obejmują one złożone wzorce organizacji życia wspólnotowego. Jako rywalizujący ze sobą gospodarze orien-tują się w tym, co leży w interesie każdego z nich z osobna. Jako gospodarczy interlokutorzy potrafi ą się sprzymierzać przeciwko temu, co zagraża im wszystkim. W swoim artykule zamierzam bro-nić tezy, iż kompetencje decydujące o zaradności uczestników ryn-

Page 236: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

234

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

ku wystarczają, by stawali się oni obywatelami zachowującymi roz-wagę w otoczeniu politycznym.

Pułapki demokracji

Przywództwo należy do zagadnień tyleż analizowanych przez bada-czy społecznych, co absorbujących uwagę zwykłych ludzi. Ta zbież-ność zainteresowań – zjawisko skądinąd rzadkie – nie bierze się zni-kąd. Jedni i drudzy chcą wiedzieć, czy demokratyczny ideał, w imię którego przenoszą część swoich uprawnień na organizatora życia politycznego, jest drogowskazem wiodącym ich we właściwym kie-runku. Obawa ta przybiera na sile w trudnych czasach. Kiedy pań-stwo demokratyczne zmaga się z kłopotami gospodarczymi, przed-miotem niekończących się utarczek jest dystrybucja kosztów związanych z ich przezwyciężeniem oraz paralelny podział nagród wynikający z wyceny „pracy społecznej” (Durkheim 1985; Giddens 2001: 225–228). Mieszkańcy świata zachodniego, targani wątpli-wościami w  związku z  obiema kwestiami, z  rosnącym dystansem podchodzą do tego, co mieliby czynić wspólnie (Rotengruber 2006). Zależność ta przybiera paradoksalną postać. Im boleśniej odczuwa-ją oni skutki braku kompetencji społecznych (i politycznych), tym bardziej nagląca staje się ich potrzeba odnalezienia przewodnika, któremu mogliby zaufać.

Aleksander Hertz rekonstruuje mechanizm wyłaniania się poli-tycznych liderów w klimacie tworzonym przez „społeczeństwo cha-ryzmatyczne” (Hertz 1994; y Gasset 1998: 122–126). Społeczeń-stwo niedysponujące wiedzą o  celach realnych, pragnie wierzyć w istnienie politycznej „drogi na skróty”. Poszukuje więc tych, któ-rzy ją znają i którzy gotowi są wcielić się w rolę przewodnika i opie-kuna społecznych mas. Przykładów owych perturbacji dostarcza nie tylko miniony wiek dwudziesty (Stalin, Mussolini, Hitler), lecz tak-że polska scena polityczna ostatnich lat (Tymiński, Lepper, Izdeb-ski). Ujmując rzecz zwięźle, w  otoczeniu tych, którzy nie potrafi ą o siebie zadbać, zawsze będą się pojawiać oferenci „rozwiązań nad-

Page 237: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

235

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zwyczajnych”. Rzeczoną dysfunkcję można eliminować w  sposób, zdawałoby się, prosty. Oczekiwanie, by społeczni aktorzy zachowy-wali trzeźwość polityczną, koresponduje przecież z  postulatem podnoszenia ich umiejętności komunikacyjnych. Niestety ten sce-nariusz nie zawsze uwzględnia warunki jego realizacji. Problemem kluczowym są koszty wykraczające poza to, co trzeba wydać, by edukować słabszych uczestników publicznej debaty. Ucząc ich dba-łości o sprawy własne i cudze, wzmacniając więzi umożliwiające im efektywne współdziałanie, polityczny przewodnik zdaje się na oce-nę wymagającego elektoratu. Oznacza to, że w  interesie włodarzy niedysponujących stosownym programem oraz środkami umożli-wiającymi jego realizację leży utrzymanie przewagi symbolicznej (perswazyjnej i  integracyjnej) nad tymi, którzy mogliby dostrzec, „że król jest nagi”.

Ukonstytuowanie się władzy niezasobnej wydaje się pułapką bez wyjścia dla wpadającej w nią wspólnoty politycznej. Legitymizacja przywództwa niedokapitalizowanego sprawia, że aktorzy uczestni-czący w owym procesie stają się zakładnikami samych siebie. Powie-rzają swój los tym, którzy nie mogą im pomóc. Tymczasem impas, o którym mowa, nie jest zupełny. Ograniczony wpływ obywatela na stosunki dominacji nie pozbawia go umiejętności szacowania – roz-ciągniętych w czasie – konsekwencji wyboru określonej oferty poli-tycznej (Rotengruber 2011: 166–250). Styl kierowania wspólnymi sprawami może stawać się lekcją dawaną mu przez włodarzy pań-stwa zachodniego. Może się nią stawać, ponieważ obywatel, nawet jeśli tłumiony politycznie, zachowuje zmysł krytyczny jako uczest-nik innych przedsięwzięć, przede wszystkim jako uczestnik życia gospodarczego. Sformułowana hipoteza badawcza wymaga rozwi-nięcia. Wyjaśnienie, na czym polega proces legitymizacji przywódz-twa politycznego oraz co czyni zdolnym (symbolicznie) zdomino-wanego aktora do odróżniania politycznych uzurpatorów od wiarygodnych przewodników, poprzedzam przykładem. Z  historii Okrągłego Stołu wydobywam przesłanki ułatwiające odtworzenie rzeczonego mechanizmu.

Page 238: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

236

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

Kapitały promujące, legitymizacja przywództwa (przykład Okrągłego Stołu 1989)Tezę o możliwości sprawowania demokratycznej kontroli nad pań-stwem przez wspólnotę zróżnicowaną integracyjnie i kompetencyj-nie ilustruje przypadek Okrągłego Stołu 1989 roku. Warto przypo-mnieć, iż w opinii jednych, wydarzenie to polegało na pokojowym zażegnaniu sporu dzielącego ówczesne społeczeństwo, zdaniem drugich, służyło pozbawieniu „niewygodnych bohaterów podziemia solidarnościowego” wpływu na przebieg procesów transformacyj-nych inicjowanych wówczas w Polsce. Rozbieżności pomiędzy wyra-zicielami obu poglądów nie sposób usunąć za pomocą argumentów politycznych. Owszem, argumentów tych nie wolno lekceważyć. Wobec skali niezrozumienia wzajemnego nie należy ich jednak przeceniać. Prawidłowe posługiwanie się nimi wymaga alternatyw-nego zbadania związków zachodzących między władzą prawomoc-ną a  wolą ludu (defi niowaną jako głos politycznego suwerena). Z pomocą przychodzą między innymi socjolodzy wiedzy rekonstru-ujący proces kształtowania się społecznych przekonań dotyczących takich politycznie nośnych kategorii jak przywództwo czy autory-tet.

Pierre Bourdieu kluczem do rozumienia stosunków dominacji czyni gry prowadzone w  poszczególnych środowiskach (polach). Gry toczą się o nagrody (kapitały) możliwe do zdobycia w każdym z pól, na podstawie wiedzy (habitus), jaką posiadają ich uczestnicy (Bourdieu, Wacquant 2001: 104). Zgodnie z tym schematem rolnik zabiega o dobre zbiory, atrakcyjne ceny skupu czy rozbudowę gospo-darstwa, menedżer o zawodową atrakcyjność, uznanie tych, z któ-rymi współpracuje, oraz zainteresowanie tych, do których kieruje swoją ofertę, naukowiec natomiast o  sukces badawczy. Pierwszy aktor uczestniczy w  grze, w  której nagrodą główną są pieniądze (kapitał ekonomiczny), drugi uzależnia sukces fi nansowy od trwa-łości więzi łączących przedsiębiorstwo z  jego otoczeniem (kapitał społeczny), trzeci wreszcie pokłada nadzieję w wiedzy, którą groma-dzi, by ją pomnażać (kapitał kulturowy).

Page 239: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

237

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Zapytać należy, co łączy przedstawicieli wymienionych środo-wisk? Bourdieu odpowiada, że – pomimo różnic dotyczących lokal-nie pojętych korzyści – każdy z nich pragnie pomnożyć (docelowo ważny) kapitał symboliczny tożsamy z  pojęciem autorytetu bądź uprawnienia do przywództwa. Jest to możliwe, ponieważ nagrody zdobywane w poszczególnych polach (środowiskach) przedstawiają określoną wartość także dla aktorów wywodzących się spoza nich. Przedstawiają dla nich wartość porównywalną, lecz nie wartość identyczną. Aby potwierdzić wygraną w wymiarze ponadlokalnym, konieczna jest wymiana (konwersja) posiadanych zasobów według aktualnie obowiązującego kursu przeliczeniowego odzwierciedlają-cego powszechnie żywione przekonania dotyczące ich promocyj-nych walorów. Dominująca pozycja zwycięzcy wynika więc z czegoś więcej niż dokonana w jego polu wycena tego, co zgromadził. Czyn-nikiem przesądzającym o  jego sukcesie jest opinia na jego temat wyrażana przez całe społeczeństwo.

Wskazane kryterium znajduje zastosowanie w  analizie wyda-rzeń poprzedzających Okrągły Stół. Koniec PRL-u  był okresem impasu utrzymującego się pomiędzy tymi, którzy metodami auto-rytarnymi bronili posiadanego uprawnienia rozkazodawczego, a tymi, którzy pozostając w opozycji, stali się dla ówczesnego społe-czeństwa autorytetami ekonomicznymi, moralnymi oraz politycz-nymi. W zaproponowanym ujęciu, największym osiągnięciem Okrą-głego Stołu było zniesienie cezury oddzielającej obie grupy. Jej miejsce zajęły zunifi kowane kryteria prawomocności roszczenia do przywództwa. Odpowiadając na wcześniej wyrażoną wątpliwość, w nowych okolicznościach czynnikiem decydującym o szansach na sukces pretendenta do władzy były przekonania tych, do których się zwracał jako polityczny oferent.

Tymczasem odtworzona zależność pociąga za sobą inną konse-kwencję. Skoro warunkiem prawomocności roszczenia do przy-wództwa jest posiadanie kapitałów promujących, to politycznie dominować – w realiach demokratycznych – powinni ci, którzy wię-cej wiedzą, mają dostęp do zasobów ekonomicznych oraz są najle-

Page 240: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

238

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

piej zintegrowani. Skądinąd oczywiste domniemanie odsłania jego mniej oczywiste następstwa. To mianowicie, co wyróżnia jednych, odsłania braki drugich. Akumulacja kapitałów promujących tyleż pomaga społeczeństwu obywatelskiemu rozpoznać tego, komu chce powierzyć swój los, co czyni owo społeczeństwo jego nierównorzęd-nym partnerem. Obywatele chcą wierzyć, że polityczny włodarz nie roztrwoni posiadanych zasobów. Nie mniej poważnie sprawa wyglą-da z jego punktu widzenia. Jako przywódca wybrany według stan-dardów demokratycznych jest zobowiązany do tego, by uzgadniać decyzje ze społecznymi interlokutorami nie zawsze zdolnymi, by go zrozumieć i nie zawsze chętnymi, by włączać się w publiczną debatę. Skala rozbieżności rodzi obawę, czy poddadzą się one rugowaniu, co należy rozumieć, czy strony politycznego dialogu zechcą je rugo-wać?

Władza jako uprawnienie, władza jako zdolność

Pytanie podsumowujące poprzedni paragraf jest starsze niż nowo-czesne doświadczenie troski o państwo demokratyczne. Historycy myśli społecznej wiążą wyrażoną wątpliwość z  dwuznacznością pojawiającą się w ustaleniach Johna Locke`a dotyczących reguł kie-rowania społeczeństwem obywatelskim. Barry Hindess przeciwsta-wia pogląd Locke`a pochodzący z Dwóch traktatów o rządzie ze sta-nowiskiem zajętym przez tegoż autora w  II Księdze Rozważań dotyczących rozumu ludzkiego (Hindess 1999: 38–40, 66–81; Locke 1992: 163–338, Locke 1955). O ile w pierwszym tekście dominuje idea społecznego kontraktu, na mocy którego wybrane jednostki i grupy zostają upoważnione do reprezentowania ogółu (uprawnie-nie), o tyle w tekście drugim na czoło wybija się umiejętność kre-owania przez organ rozkazodawczy postaw obywatelskich, w skraj-nych przypadkach wykluczania z  publicznej debaty uczestników niespełniających wymogów ustanowionych przez tenże organ (zdolność).

Page 241: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

239

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Przeniesienie uwagi z  uprawnień przywódcy występującego w imieniu ufnych obywateli na jego zdolność korygowania przeko-nań i kształtowania postaw politycznego otoczenia nie oznacza zgo-dy Locke`a na tyranię. Zdaniem Roberta A. Dahla, celem autora Rozważań dotyczących rozumu ludzkiego nie jest demontaż mechani-zmu społecznej kontroli grup przywódczych (Dahl 1995: 170–188). Za konieczną uważa raczej kompetencyjną i moralną selekcję akto-rów – z  nie zawsze szlachetnych pobudek – uruchamiających ów mechanizm. Do niesprawiedliwości i  przemocy zdolni są przecież nie tylko ci, którzy kierują wspólnymi sprawami, lecz także ci, od których oczekuje się, by podporządkowali się władzy sprawowanej dla dobra ogółu. Stąd rola, jaką XVII-wieczny Locke przypisuje edu-kacji społecznej.

Dwuznaczność pojawiająca się u Locke`a koresponduje ze stano-wiskiem Maksa Webera dotyczącym specyfi ki administrowania demokratycznego. Autor Gospodarki i  społeczeństwa wyjaśnia, iż „opiera się ono na założeniu zasadniczo równych kwalifi kacji wszystkich do kierowania wspólnymi sprawami, oraz minimalizuje zakres uprawnienia rozkazodawczego” (Weber 2002: 687–688). Takie postawienie sprawy wiedzie na powrót do pytania, czy nie-równości kompetencyjne, integracyjne czy perswazyjne dzielące politycznego przewodnika oraz tych, którzy powierzyli mu swój los, przeczą demokratycznemu wyobrażeniu powszechnej partycypacji w kierowaniu organizmem politycznym? (Wypowiadając tę wątpli-wość językiem Locke`a, czy władza jako zdolność wyklucza jej kom-plementarne rozumienie jako uprawnienia?)

Weber odrzuca podobne domniemanie. Defi nicję administrowa-nia legalnego demokratycznego uzupełnia wiedzą o  wyzwaniach, którym – nieprzerwanie – muszą stawiać czoło demokratycznie wybrani administratorzy. Jednym z tychże wyzwań jest zagrożenie nazwane przez Webera „polityką ulicy” (Weber 2002: 710–711; Bendix 1975: 423). Dotyczy ono nieuniknionego zgrzytu wywoła-nego sposobem realizacji przez instytucje państwa demokratyczne-go oczekiwań niższych warstw społecznych. Zdaniem Webera, spo-

Page 242: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

240

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

łeczne masy reprezentowane przez opinię publiczną posługują się kryterium materialnej sprawiedliwości. Chcą, by to, czego się doma-gają, zostało zrealizowane przez urzędnika reprezentującego wła-dze państwowe bądź samorządowe, na mocy słuszności roszczenia. Tymczasem nagabywany urzędnik nie może zaproponować społecz-nemu interlokutorowi niczego, co wykracza poza formalne standar-dy postępowania określone kodeksem wewnętrznym instytucji oraz obowiązującym prawem. Zgrzyt wydaje się nieunikniony. Trudno, na przykład, nie rozumieć bezrobotnych domagających się, by stwo-rzono dla nich nowe miejsca pracy. Równie trudno jednak ganić urzędnika, który poza legalnym narzędziem umożliwiającym mu stymulowanie procesów gospodarczych, nie dysponuje gotowym rozwiązaniem – tu i  teraz – zaspokajającym potrzeby gorzej sytu-owanych współobywateli.

Jak przezwyciężyć ów impas? Weber nie udziela prostej odpo-wiedzi na to pytanie. Zamiast spekulacji na temat (rzekomo) eman-cypacyjnych właściwości dyskursu publicznego, koncentruje się on na roli, jaką w  państwie administrowanym demokratycznie mają do odegrania politycy demagodzy. Osobowości obdarzone chary-zmą, przyciągające uwagę społecznych mas zostają włączane w pro-ces legitymizacji przywództwa przez wielkie ugrupowania politycz-ne. Dołączają do grona ekspertów różnych specjalności. Ujmując rzecz metaforycznie, stają się wówczas „ekspertami od społecz-nych emocji”. Niwelują (doraźnie) skutki rozwoju formalnej racjo-nalności prawa, utwierdzając społeczne masy w  przekonaniu o  zasadności ich materialnych roszczeń. Luka pomiędzy oboma porządkami zostaje wypełniona – niestety wypełniona inaczej, niż oczekiwałby tego zdeklarowany orędownik porządku legalnego demokratycznego.

Choć w  zaproponowanej formule rządzeni czynią selektywny użytek z  demokratycznych uprawnień, to zdecydowanie częściej kierowani są za pomocą takich niejawnych form przemocy jak prze-milczenie, separacja doświadczenia czy uwodzenie (Giddens 2001: 225–226; Zybertowicz 1995: 190–208). Zarazem zauważyć trzeba,

Page 243: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

241

Prakseologia nr 157, t .2/2015

iż stosowanie symbolicznej presji nie zawsze wynika z  zamiaru pozbawiania mniej zaradnych aktorów ich politycznych wolności. Owszem, wymienione środki mogą służyć ich ubezwłasnowolnie-niu. W równym stopniu jednak ochronią ich przed złem, jakie mogą oni czynić sobie nawzajem, błędnie skalując własne uprawnienia. To zagrożenie sprawia, że prawo do występowania w imieniu wszyst-kich przysługuje wyłącznie tym, którzy potrafi ą integrować wspól-notę polityczną – czy w  każdym razie, jej reprezentatywną więk-szość – wokół wspólnych celów i  powszechnie podzielanych wartości.

Fenomen władzy niezasobnej

Ułomnością dotychczasowych rozważań jest to, że nie dostarczają kryterium umożliwiającego odróżnienie roszczenia do przywódz-twa uzasadnionego dobrem wspólnoty demokratycznej od form dominacji zagrażających jej porządkowi. W  świetle poczynionych ustaleń nabywanie uprawnień rozkazodawczych jest wynikiem kon-wersji kapitałów promujących na docelowo ważny kapitał symbo-liczny, gwarantujący jego posiadaczowi posłuch i szacunek otocze-nia. Proces ten polega na kształtowaniu (się) przekonań wyborców reagujących w określony sposób na informacje o walorach kandyda-ta do przywództwa politycznego. Ponieważ wartość zgromadzonych zasobów zależy od ich aktualnego kursu przeliczeniowego, może się zdarzyć, że zasobem defi cytowym będzie kapitał społeczny nazywa-ny inaczej kapitałem zaufania. Taki scenariusz wydaje się tym bar-dziej prawdopodobny, im trudniej rządzonym orientować się w ich położeniu oraz występować w obronie ich uprawnień politycznych.

Aby właściwie zrozumieć odtworzoną zależność, niezbędne jest następujące dopowiedzenie. Nie budzi wątpliwości dostęp organu rozkazodawczego do zasobów integracyjnych. Warunkiem koniecz-nym sukcesu wyborczego są więzi łączące członków zwycięskiego ugrupowania. Obawy natomiast budzą okoliczności, w których owe więzi stają się warunkiem wystarczającym zwycięstwa. Możliwość

Page 244: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

242

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

odniesienia go z pominięciem pozostałych kapitałów promujących powoduje, że do gier o władzę przystępują niezasobni pretendenci. Są niezasobni, lecz groźni. Ich atutem jest bowiem negatywny kapi-tał społeczny (kapitał integracyjny), zakumulowany przeciwko zdezorientowanemu elektoratowi. Przemoc państwa uzasadniona troską o  los obywateli oraz ukryte za symboliczną zasłoną formy walki o  władzę pojętą jako cel partykularny, w  omawianym przy-padku upodabniają się do siebie. W  rezultacie, społeczny partner władzy niezasobnej – niedoinformowany i  rozproszony – pada jej ofi arą. Amartya Sen przypomina, „jak ważne jest, by identyfi kować konkretne korzyści z  określonymi poczynaniami, co znakomicie ujął Vilfredo Pareto: »Jeśli w  wyniku pewnego działania A  tysiąc osób straci po franku, a jedna zyska tysiąc franków, to ta druga bar-dzo energicznie będzie zabiegać na rzecz takiego posunięcia, pod-czas gdy pozostałe opierać mu się będą bardzo słabo; śmiało można przypuścić, że to osoba zabiegająca o  owe tysiąc franków będzie bardziej skuteczna«” (Sen 2002: 141; Pareto 1994).

Charakterystyce przywództwa niezasobnego towarzyszy wątpli-wość, czy nie pomija ona przypadku grupy zasobnej, lecz niechęt-nej, by dzielić się ze społecznym otoczeniem posiadanymi kapitała-mi. Taki przypadek czyniłby niezasadnym skojarzenie politycznego oportunizmu z „ubóstwem władzy” (budującej przewagę symbolicz-ną na negatywnym kapitale społecznym). Zakładałby mianowicie istnienie przywódców zasobnych (silnych, kompetentnych, usto-sunkowanych), którzy nie chcą inwestować w umiejętności kierowa-nego przez nich społeczeństwa. Takie domniemanie – w zachodnich realiach – uznać trzeba za mało prawdopodobne. Zaniechania, o których mowa, świadczyłyby o nieracjonalności politycznego wło-darza. Włodarz ów, wyposażając społecznych aktorów w  wiedzę o  tym, co leży w  ich interesie, zdolność negocjowania przez nich reguł poruszania się w  sferze publicznej, a  wreszcie umiejętność rozliczania władzy z jej dokonań, przygotowuje ich do roli obrońcy wartości demokratycznych. Takie inwestycje zwracają się z nawiąz-ką. Polityczny inwestor – na długie lata – utrwala swój wizerunek

Page 245: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

243

Prakseologia nr 157, t .2/2015

hojnego i  zasobnego przywódcy. Wyedukowany elektorat potrafi bowiem rozpoznawać jego rzeczywistą (nie tylko deklarowaną) przewagę nad politycznym konkurentami. Dlatego legitymizacja uprawnień rozkazodawczych (zakładająca ograniczenie symbolicz-nej presji) wydaje się obiektywnym celem zasobnego przywódcy.

Niestety zasoby promujące w świecie dotkniętym kryzysem oka-zują się dobrem rzadkim. Czy więc skazani jesteśmy na dominację polityków oportunistów? Łatwiej wszak obiecywać, niż spełniać obietnice. Jeśli dodać do tego, że wyspecjalizowali się oni w upodab-nianiu się do kompetentnego przewodnika (wykorzystując percep-cyjne ułomności elektoratu) wtedy sprawa wydaje się beznadziejna. Tymczasem widać światełko w tunelu. W upominaniu się o dobro wspólne pomagają najpierw intelektualiści. Potrafi ą oni nie tylko krytykować polityków, lecz także proponować rozwiązania alterna-tywne. Jednak znaczenia tej grupy nie należy przeceniać. Intelektu-aliści, jakkolwiek użyteczni, pozostają w nieustającym sporze wza-jemnym, sporze pogłębiającym zagubienie uczestników sfery publicznej. Akcent pada raczej na samych polityków dających społe-czeństwu lekcję oportunizmu. Oportunistyczny przekaz może sta-wać się zrozumiały dla ogółu obywateli wbrew intencji oportunisty. Ten mianowicie nie potrafi ustrzec się przed skutkami kumulacji własnych zaniechań dotyczących takich zadań jak edukacja społecz-na czy ochrona mechanizmu partycypacji obywatela w życiu publicz-nym (Habermas 2007: 399–438).

Przykładów ilustrujących wzmiankowany stan rzeczy nie trzeba szukać daleko. Telewizja Polska SA uzasadniająca „misją publiczną” abonamentowy system fi nansowania jej działalności zastąpiła publicystykę kulturalną, teatr telewizji czy dobre kino tasiemcowy-mi serialami obsadzanymi przez aktorów amatorów. Jeszcze gorzej ma się sprawa z  komunikatem wysyłanym społeczeństwu wprost przez polityków. Zawężając ten wątek do kwestii esencjalnych, uczynili oni z  instytucji referendum straszak użyteczny w przepy-chankach wzajemnych. Od 1989 roku w  Polsce odbyły się cztery referenda. Po referendum w sprawie akcesji Polski do Unii Europej-

Page 246: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

244

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

skiej (7–8 czerwca 2003) z możliwości odwołania się do woli spo-łecznego suwerena nie skorzystał żaden rząd. Sejm obecnej kaden-cji – zdominowany przez posłów Platformy Obywatelskiej i  Polskiego Stronnictwa Ludowego – odrzucił za to obywatelskie projekty referendum w sprawie systemu emerytalnego oraz obniże-nia wieku szkolnego. Alternatywnej dyskusji na oba tematy – rzecz jasna – nie podjęto. Najwyraźniej politycy zwalniający samych sie-bie z obowiązku uczestnictwa w społecznym dialogu nie widzą roz-dźwięku pomiędzy ich uprawnieniami rozkazodawczymi a pryncy-pium reprezentacji politycznej pojętym jako nadrzędny cel władzy sprawowanej metodami demokratycznymi. Najbliższe wybory pokażą, jaki przyniesie to skutek…

Emancypacyjne właściwości rynku. Zakończenie

To, co czyni silnym politycznych oportunistów, może zwracać się przeciwko nim wraz ze zmianą perspektywy poznawczej (zdezo-rientowanego) elektoratu. Owszem, osiągnęli oni przewagę integra-cyjną i  perswazyjną nad społecznym otoczeniem (Arrow 1979; Arrow 1985: 25–52). Trudne do wyobrażenia jest natomiast pełne oderwanie zmanipulowanych aktorów od tego, co leży w ich intere-sie. Odwrócenie ich uwagi od problemów ogólnych rzadko skutkuje porzuceniem przez nich odpowiedzialności za jakość ich życia. Marek Ziółkowski, badając tę zależność, skupia się na „obiektyw-nym interesie cząstkowym” konkretnych ludzi (Ziółkowski 2000: 62–68). Bezdomny bądź bezrobotny tym szybciej uświadomi sobie, czego mu brakuje, im bardziej ów brak będzie mu doskwierał. Trud-no dyskutować z tezą, iż tożsamość każdego z nas określają specy-fi czne potrzeby i pragnienia. To jednak nie wszystko. Zaspokajanie potrzeb społecznych, takich jak sprawiedliwość, bezpieczeństwo czy dostatek, jest – z konieczności – doświadczeniem wykraczają-cym poza uwarunkowania lokalne. Czy zatem nie należy posunąć się o krok dalej? Podążając tropem Ziółkowskiego, warto przyjrzeć

Page 247: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

245

Prakseologia nr 157, t .2/2015

się konsekwencjom sumowania się obiektywnych interesów cząst-kowych w wymiarze politycznym.

Społeczeństwo obywatelskie, pomimo trudności, z jakimi bory-ka się jako zmarginalizowany uczestnik publicznej debaty (Foucault 1998: 47–48; Hindess 1999: 28–44; Dahl 1995; Rotengruber 2006), nie traci swojej podmiotowości. Zachowuje zdolność orientowania się we własnych sprawach oraz (z mocy prawa) decyzyjną autono-mię w dysponowaniu „kapitalistycznie funkcjonującą własnością” (Habermas 2007: 170–171). Habermas przypomina, iż „Gwarancją sfery publicznej są ekonomiczne i  społeczne warunki stwarzające każdemu jednakowe szanse spełnienia kryteriów pozwalających w niej uczestniczyć: szanse zdobycia wykształcenia i majątku, czyli kwalifi kacji konstytutywnych autonomii prywatnej. (…) Jeremy Bentham był nie do pomyślenia bez Adama Smitha” (Habermas 2007: 189).

Polityczne perturbacje, nawet jeśli stawiają pod znakiem zapyta-nia użyteczność mechanizmu społecznej kontroli władzy, nie są wystarczającym argumentem, by „grzebać sferę publiczną”. Obywa-tel – także ten politycznie zdezorientowany – wystawia cenzurkę swoim przewodnikom jako uczestnik rynku. Tu bowiem, w stopniu nieporównywalnie większym niż w realiach politycznych, wyzwala się z narzuconych mu reguł uczestnictwa. Na korzyść tego domnie-mania przemawiają następujące argumenty. Obywatel podejmuje decyzje gospodarcze zdecydowanie częściej niż decyzje polityczne. Dokonuje gospodarczych wyborów, zestawiając to, czym dysponuje, z  tym, co zamierza nabyć. Konfrontuje wreszcie swoją wiedzę z doświadczeniami innych, inicjując w ten sposób publiczną debatę o gospodarczej ofercie, rynkowej solidności oferenta oraz jego sto-sunku do społecznego otoczenia (Rotengruber 2011: 231–250).

Ponieważ miejsce poczesne wśród przedstawicieli życia gospo-darczego zajmuje administracja państwowa (odpowiedzialna za poprawne funkcjonowanie systemu reprodukcji materialnej), ocena politycznego włodarza dokonuje się, kiedy wtórnie rozpoznany zostaje on jako obligatoryjny oferent produktu politycznego – pro-

Page 248: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

246

Przemys ław Rotengruber , Spo łeczeństwo obywatelskie, państwo opiekuńcze, mechanizm r ynkowy. O  zapomnianej zasadzie demokracj i

duktu, którego odbiorcą fi nalnym jest społeczeństwo obywatelskie. Właśnie w  tym oświetleniu oferent nierzetelny może spodziewać się „reklamacji”. Ma, co prawda, do dyspozycji środki symboliczne-go oddziaływania deprecjonujące niezadowolonych „klientów”. Się-gając po nie, musi się jednak spodziewać, że miejsce otwartej kryty-ki będzie zajmować (nie zawsze jawny) opór przejawiający się takimi zachowaniami jak strajki, oszukiwanie fi skusa czy zaskakujące wer-dykty wyborcze. Obywatele lekceważeni przez politycznego prze-wodnika nie czują się bezbronni. Odpowiadają mu pięknym za nadobne. Kierując się tą przesłanką, pragnę wyrazić nadzieję, że jako społeczeństwo cieszące się od ćwierćwiecza pełnią politycznych wolności, opanowaliśmy – choćby w części – umiejętność odróżnia-nia tych, dla których władza jest służbą publiczną, od tych, którzy czynią z  niej sposób osiągania celów partykularnych. Odsiewanie ziarna od politycznych plew jest możliwe. Wrogiem tych ostatnich jest bowiem czas.

BIBLIOGRAFIA

Arrow K., 1979, Eseje z teorii ryzyka. Tłum. B. Samojlik. Warszawa: PWN.Arrow K., 1985, Granice ryzyka. Tłum. A. Erlich. Warszawa: PWN.Bendix R., 1975, Max Weber. Portret uczonego. Tłum. K. Jakubowicz. Warszawa: PWN.Bourdieu P., Wacquant L. D., 2001, Zaproszenie do socjologii refl eksyjnej. Tłum. A. Sawisz.

Warszawa: Ofi cyna Wydawnicza.Dahl R. A., 1995, Demokracja i jej krytycy. Tłum. S. Amsterdamski. Kraków: Znak. Durkheim E., 1985, Zasady Metody Socjologicznej. Tłum. J. Szacki. Warszawa: PWN. Rotengruber P., 2011, Dialogowe podstawy etyki gospodarczej. Poznań: Wydawnictwo Nauko-

we UAM w Poznaniu.Rotengruber P., 2013, Nauka wobec kryzysu gospodarczego, nauka wobec kryzysu zaufania. W:

R. Kamiński, J. Sójka (red.), Czego uczy nas obecny kryzys. Poznań: PTE Oddział w Po-znaniu.

Rotengruber P., 2006, Perspektywy społecznego porozumienia. Pragmatyka dyskursu władzy. Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM.

Foucault M., 1998, Trzeba bronić społeczeństwa. Tłum. M. Kowalska. Warszawa: KR.Gasset J. O., y, 1998, Bunt mas. Tłum. P. Niklewicz. Warszawa: Muza.Giddens A., 2001, Nowe zasady metody socjologicznej. Pozytywna krytyka socjologii interpreta-

tywnych. Tłum. G. Woroniecka. Kraków: Nomos.

Page 249: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Giddens A., 2001, Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesno-ści. Tłum. A. Szulżycka. Warszawa: WN PWN.

Habermas J., 2007, Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej. Tłum. W. Lipnik, M. Łukasie-wicz. Warszawa: WN PWN.

Hertz A., 1994, Szkice o totalitaryzmie. Warszawa: WN PWN.Hindess B., 1999, Filozofi e władzy. Od Hobbesa do Foucaulta. Tłum. D. Leszczyński, L. Rasiń-

ski. Warszawa–Wrocław: WN PWN.Locke J., 1992, Dwa traktaty o rządzie. Tłum. Z. Rau. Warszawa: WN PWN.Locke J., 1955, Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego. Tłum. B. Gawecki. Warszawa: PWN.Pareto V., 1994, Uczucia i działania. Fragmenty socjologiczne. Tłum. M. Dobrowolskai in. War-

szawa: WN PWN.Sen A., 2002, Rozwój i wolność. Tłum. J. Łoziński. Poznań: Zysk i S-ka.Weber M., 2002, Gospodarka i społeczeństwo. Tłum. D. Lachowska. Warszawa: WN PWN.Ziółkowski M., 2000, Przemiany interesów i  wartości społeczeństwa polskiego. Poznań: Hu-

maniora.Zybertowicz A., 1995, Przemoc i poznanie. Studium z nie-klasycznej socjologii wiedzy. Toruń:

Wyd. UMK.http://sejm.gov.pl/sejm7.nsf/komunikat.xsp?documentId=AE58A19C42B158E7C1257A-

80003F1510&symbol=M_WYDARZENIA_KOMUNIKAT&SessionID=D4WWCVSJTU [dostęp 1.06.2015].

S u m m a r y

Civil Society, Welfare State, Market Mechanism. On Forgotten Role of Democracy

From time immemorial the left wing politicians and social scientists critically disposed towards the Enlightenment ideal of democracy focus their attention on these dysfunctions of public life which put it into question. A special place in the critique occupies the problem of free market economy treated as the sphere (partially) excluded from control exercised by the civil society. Th e power of money and the democratic decision-making process are in permanent clash. Th e eff ect of this discrepancy is distorted picture of political life. Public opinion in democratic state is no longer able to defend its political autonomy. Meanwhile, there is forgotten solution. Th e liberal theory from its 18th century beginnings put stress to fundamental ability of market participants to estimate properly value of diff erent goods (off ered by the market). If the market is taken as the mechanism of parallel promotion and distribution of political products, then “political consumers” can no longer be treated as helpless actors. It`s just the opposite way. Since they are able to distinguish better political proposal from the worse ones, they can play active part in political life.

K e y w o r d s : d e m o c r a c y , c i v i l s o c i e t y , w e l f a r e s t a t e , m a r k e t m e c h a n i s m

Page 250: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 251: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

249

Religia i procesy sekularyzacji w kontekście kryzysu państwa dobrobytu1

Cezary Kościelniak Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

[email protected]

Wprowadzenie

Dzisiejszy etap rozwoju zachodniego państwa dobrobytu często określa się  jako age of retrenchment. Państwo opiekuńcze znalazło się w kryzysie, a polityka oszczędności oraz bolesne cięcia fi nanso-

1 Artykuł powstał dzięki wsparciu Narodowego Centrum Nauki w Krakowie nr pro-jektu: 2011/01/D/HS1/01752, „Dynamika publicznych zobowiązań współczesnego uniwersytetu w  kontekście religii oraz społeczeństwa wielokulturowego. Analiza porównawcza i teoretyczna”.

Celem tekstu jest zaprezentowanie relacji pomiędzy państwem dobrobytu oraz jego kryzysem a dynamiką procesów sekulary-zacyjnych chrześcijaństwa na Zachodzie. W  pierwszej części tekst wskazuje na powiązania pomiędzy chrześcijaństwem oraz modelami państwa dobrobytu. W  drugiej ukazane zostają argumenty za tezą mówiącą, że wefare state dynamizuje procesy sekularyzacyjne, natomiast obec-ny kryzys państwa dobrobytu przyczynia się do wzrostu tendencji sekularnych w świecie zachodnim. Ostatnia część tek-

stu jest analizą wybranych kulturowych efektów kryzysu państwa dobrobytu oraz ich związków z  procesami sekularyzacyj-nymi. Problematyka tekstu rozpatrywana jest z  pozycji fi lozofi cznych oraz kulturo-znawczych. Bazując na badaniach ilościo-wych, artykuł koncentruje się na normach, wartościach oraz konstrukcjach fi lozofi cz-no-politycznych.

S ł o w a k l u c z o w e : p a ń s t w o d o b r o b y t u , s e k u l a r y z a c j a , r e l i g i a w   ż y c i u p u b l i c z n y m

Page 252: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

250

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

we oddalają świat dobrobytu od stabilnego i dostatniego „złotego okresu”. Kryzys niesie ze sobą konsekwencje w  wymiarze ekono-micznym, politycznym, instytucjonalnym, ale także kulturowym i etycznym. Konsekwencje kryzysu dotykają niemal wszystkie sfery życia społecznego, w tym także religię. Często przyjmuje się rozu-mienie państwa dobrobytu jako konstrukcji społecznej powiązanej z  sekularyzacją, co zresztą oddają fakty: najbogatsze europejskie państwa dobrobytu pozostają najbardziej zsekularyzowane. Cen-tralne pytanie badawcze niniejszego tekstu brzmi: czy i w jaki sposób kryzys zachodniego państwa dobrobytu wpływa na religię oraz procesy sekularyzacyjne? Innymi słowy, czy w dobie kryzysu, w jakim znalazł się ten model zarządzania państwami, możemy zaobserwować zmianę społecznej funkcji religii oraz jej miejsca w  życiu publicz-nym? Kryzys manifestuje się między innymi w cięciach w dziedzinie edukacji, na przykład poprzez zwiększenie czesnego w szkołach czy zmniejszanie dotacji dla instytucji edukacyjnych (przykład Włoch Magnier 2012, przykład Wielkiej Brytanii Abbas 2012), zwiększa-nie się kosztochłonności wydatków na ochronę społeczną, a jedno-cześnie niestabilność w zapewnieniu jej jakości. Wreszcie, systemo-we wymuszenie zwiększenia czasu pracy kosztem czasu wolnego. Analizując wybrane kwestie kryzysu gospodarczego, w niniejszym tekście badam je w relacji do religii oraz dynamiki procesów sekula-ryzacyjnych.

Proponuję przyjąć następującą hipotezę: kryzys państwa dobroby-tu pośrednio wzmacnia procesy sekularyzacji. W dalszej części tekstu zostaną zaprezentowane argumenty, pokazujące, że sytuacja kryzy-sowa nie tylko nie odwraca, ale pogłębia dynamikę sekularyzacji. Wpierw jednak należy wskazać relacje pomiędzy państwem dobro-bytu a religią. Podstawą rozważań będą między innymi dane badań Ingleharta i Norrisa 2011. Autorzy wskazują na zależności pomię-dzy procesami wzrostu dobrobytu oraz dynamiką sekularyzacji. Wedle zaprezentowanych badań, w państwach o wysokim wzroście dobro-bytu intensyfi kują się zjawiska takie jak spadek religijności, spadek znaczenia istotności religii w życiu obywateli, uczestnictwo w prak-

Page 253: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

251

Prakseologia nr 157, t .2/2015

tykach religijnych itd. Autorzy używają metod ilościowych, badając kwestie zmiany istotności religijności w kontekstach transformacji społecznej, ekonomicznej i  kulturowej, porównują państwa wyso-korozwinięte z  państwami transformacyjnymi oraz rozwijającymi się. Jednak perspektywa Ingleharta i Norris skupia się na badaniach empirycznych z zakresu socjologii religii i nie rości pretensji do pre-zentacji pełnego obrazu fi lozofi cznej i antropologicznej zmiany oraz jej sekularnej konsekwencji. Prezentowane dane stanowią  zatem wyjściowy materiał empiryczny, dający ugruntowanie dla postawio-nej hipotezy, mówiącej, że sekularyzacja będzie postępowała wraz z rozwojem dobrobytu. Jednak zagadnienie będące tematem arty-kułu domaga się uzupełnienia teoretycznego, w  tym odniesienia antropologicznego oraz kulturowego.

Wymienione kwestie mogą być analizowane z  pozycji różnych dyscyplin oraz przyjmowanych metodologii. Zagadnienie wpływu religii na kwestię społeczeństwa dobrobytu jest dość dobrze opisa-ne w literaturze przedmiotu nauk społecznych, począwszy od kla-sycznych prac Maksa Webera, poprzez prace współczesne, szczegó-łowo określające relację pomiędzy dobrobytem a  religią (Weber 2011; Berger 2009; Van Kersbergen i Manow 2010, 2014). Dla poli-tologów i socjologów odniesieniem badawczym będzie wpływ religii na kształtowanie się procesów społecznych i gospodarczych (Dylus 2001, 2005). Inną perspektywę będzie przyjmowała teologia, szcze-gólnie teologia moralna, gdzie przedmiotem zainteresowania będą  etyczne implikacje oraz polityczne implementacje doktryny moral-nej (Novak 1993; Pesch 1998; Zięba 1998). Natomiast dla ekonomi-stów centralną kwestią  będzie analiza wpływu religii na zmianę zachowań ekonomicznych oraz działanie instytucji gospodarczych (Sedlacek 2011). Wreszcie perspektywa kulturoznawczo-gospodar-cza i  społeczno-fi lozofi czna ma charakter interdyscyplinarny, wyciąga wnioski z badań innych nauk społecznych, próbując odno-sić  je do modeli zachowań społecznych oraz interpretować ich „zaplecze kulturowe”, będące czynnikiem wpływającym na zmianę społeczną (Banach 2014; Berger 2009; Kościelniak 2015; Sójka

Page 254: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

252

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

2009). W tej perspektywie łączone są różne wzorce i metodologie. W niniejszym tekście przyjęto orientację kulturoznawczą.

Państwo opiekuńcze i  jego kryzys

Czym jest państwo opiekuńcze? Zgodnie z defi nicją Gøsty Esping--Andersena, „wspólną cechą podręcznikowych defi nicji jest wskazy-wanie na to, że państwo opiekuńcze, to takie państwo, które bierze na siebie odpowiedzialność za zapewnienie swoim obywatelom podstawowego, skromnego poziomu życia” (Esping-Andersen 2010: 34). Autor wskazuje, że państwo opiekuńcze łączy się z procesami zabezpieczenia socjalnego, dekomodyfi kacji, emancypacji, oraz teleologicznymi celami, na przykład wzrostem znaczenia klasy średniej. Esping-Andersen podzielił państwa dobrobytu na typy liberalne, konserwatywne i  socjaldemokratyczne. W  modelu liberal-nym „dynamika reform społecznych jest bardzo ograniczona przez normy tradycyjnej, liberalnej etyki pracy: ma ona sprzyjać wchodze-niu ludzi na rynek pracy” (Esping-Andersen 2010: 44). W porządku konserwatywnym: „Nacisk kładło się na utrzymanie zastanej struk-tury społecznej i  różnic statusowych, prawa socjalne były zatem wiązane z położeniem klasowym i statusem” (s. 45). Wreszcie, doj-rzałą formę państwo opiekuńcze uzyskało w  modelu dobrobytu socjaldemokratyczno-emancypacyjnego. Odniesienie modeli dobro-bytu do praktyki politycznej w poszczególnych państwach jest już zadaniem znacznie bardziej skomplikowanym ze względu na istnie-jące kulturowe i polityczne różnice między państwami. Kuhne i Ale-stalo (2000: 8) ukazują różnice pomiędzy modelami welfare state poprzez określenie przepływów pomiędzy welfare provision a  ryn-kiem, rodziną, państwem oraz społeczeństwem obywatelskim. Wedle autorów w modelu skandynawskim welfare provision powiązane jest z państwem, natomiast w europejskim z państwem, rodziną i społe-czeństwem obywatelskim. Natomiast w  wydaniu anglosaskim welfare provision odniesione zostaje do rynku oraz rodziny. Pierson i Leimgruber (2010: 35–41) pokazują wielość intelektualnych i poli-

Page 255: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

253

Prakseologia nr 157, t .2/2015

tycznych źródeł państwa opiekuńczego w Europie i USA. Dodają, że istotnym elementem kształtującym ten model było również sfor-mułowanie programu etycznego, konkretnie przyjmowanej etyki pracy. W tym kontekście pojawiają się różnice kulturowo-religijne pomiędzy państwami opiekuńczymi: państwa z  dominującą prote-stancką etyką pracy będą różniły się  od państw z  dominującą ety-ką katolicką. Do agendy kulturowej należy również kwestia agendy emancypacyjnej: Pfau Efi nger (2005: 7) wskazuje na przykład grupy państw skandynawskich, gdzie nakłady na wsparcie rodziny są zna-cząco wyższe niż w pozostałych państwach. Innym przykładem jest wsparcie na rynku pracy dla pracujących matek poprzez wprowa-dzenie modelu pracy dualnej, lub zagwarantowanie urlopów rodzi-cielskich dla obojga rodziców.

Na przełomie XX i XXI wieku polityka państwa dobrobytu znala-zła się w kryzysie. Utrzymanie hojnego wsparcia dla polityki spo-łecznej zderzyło  się z  globalnymi przemianami ekonomicznymi, a w XXI wieku z kryzysem fi nansowym. Grewiński wskazał, że przy-czyną kryzysu państwa dobrobytu była internacjonalizacja gospo-darki, ale także zmiana etyczna w sferze społecznej: „Globalizacja i internacjonalizacja stosunków społecznych i gospodarczych osła-biła narodowe państwo opiekuńcze, które w wyniku presji ekono-micznej […] zostało zmuszone do liberalizacji i deregulacji swoich gospodarek, a tym samym do redukcji podatków i mniejszej możli-wości wpływania na dystrybucję nadwyżek na cele społeczne […]. Po drugie, przemiana technologii i  produkcji na postfordyzm […] spowodowało urynkowienie i  »utowarowienie« życia jednostki” (2007: 64). Golinowska (2005) wskazała na wyzwania państwa dobrobytu, w  tym starzenie się populacji, bezrobocie i  problem zapewnienia pracy dla wszystkich oraz ubóstwo i wykluczenie spo-łeczne. W praktyce politycznej problemy te wymagają powiększenia puli social provision, co okazuje się coraz trudniejsze do spełnienia. Oczekiwania wobec państwa rosną, jednakże istniejący w Europie Zachodniej od ponad pięćdziesięciu lat system redystrybucji nie jest w stanie zahamować wzrostu nierówności społecznych ani sprostać

Page 256: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

254

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

rosnącym wobec państwa oczekiwaniom. Fluks wskazuje na ekono-miczne źródła kryzysu państwa dobrobytu, będące efektem zaha-mowania gospodarczego: „Z  jednej strony, państwo miało coraz mniejsze wpływy podatkowe i ze składek, co powodowało zmniej-szenie funduszy polityki społecznej, a  z  drugiej strony, na skutek pojawienia się problemu bezrobocia i ubóstwa oraz rosnącej infl acji, wzrosły wydatki na potrzeby społeczne” (2011: 37). Niewydolność państwa dobrobytu to jedna strona kryzysu. Drugą jest rosnące zróżnicowanie społeczne i  niechęć bogatszej warstwy społeczeń-stwa do partycypacji w polityce redystrybucyjnej. Fluks następująco charakteryzuje tę sytuację: „Wzrost dobrobytu i zmiana stylu życia osłabiają poparcie dla tradycyjnych programów uniwersalnych i  wzmacniają żądania powstania zróżnicowanego systemu świad-czeń i  usług. Jednocześnie rosnące nierówności i  pojawiające się nowe podziały społeczne wpływają negatywnie na dotychczasowe przejawy solidaryzmu, co stymuluje lepiej usytuowanych do poszukiwa-nia indywidualnych dróg zaspokajania potrzeb poza tradycyjnymi insty-tucjami socjalnymi” (2011: 43–44, podkreślenie – C.K.). Wymuszenie przez kryzys polityki cięć budżetowych znacząco wpłynęło na zmia-nę polityki dobrobytu: Anioł (2011) wskazuje na konsekwencje, takie jak podwyższenie wieku emerytalnego, podniesienie wysoko-ści opłat za studia oraz zredukowanie płac w  sferze budżetowej. Skala kryzysu państwa socjalnego na przykład w Grecji okazała się na tyle wysoka, że wszelkie zabezpieczenia publiczne mające prze-ciwdziałać jego skutkom okazały się niewydolne (Matsaganis 2011).

Na zakończenie tego wątku warto zauważyć, że kryzys państwa dobrobytu został zauważony w recepcji obywateli nie tylko państw pogrążonych w  głębokim kryzysie, gdzie cyklicznie wybuchają masowe protesty przeciwko cięciom w polityce społecznej (Hiszpa-nia, Włochy, Grecja), ale także obywateli państw uznanych za wzor-cowe, jeśli idzie o politykę dobrobytu. Jedna z ikon szwedzkiej kul-tury, Stellan Skarsgard, komentuje kryzys państwa opiekuńczego w Szwecji następująco: „Najlepszym co przytrafi ło się Europie jest społeczeństwo opiekuńcze szanujące równość obywateli. Trzeba

Page 257: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

255

Prakseologia nr 157, t .2/2015

odrzucić ekstrema, takie jak komunizm, ale to, co mieliśmy dotąd w  Skandynawii, było zachwycające. To było najlepsze miejsce do życia na świecie. Teraz wszystko się rozpada. Partie ze skrajnej pra-wicy i  lewicy niszczą wszystko” (Sakarsgard 2015: 5). Społeczeń-stwa nie tylko Skandynawii, ale i  całej Europy w  większości chcą zachowania państwa opiekuńczego, kojarzonego z  dobrobytem i emancypacją. Pozostają jednak pytania: czy dobrze rozpoznają one „wroga” państwa dobrobytu – wskazując najczęściej liberalizm i wolny rynek oraz – już na poziomie praktycznym – czy państwo dobrobytu w jego rozbudowanej formule usług socjalnych i hojnych świadczeń będzie można w przyszłości utrzymać?

Religia i państwo opiekuńcze

Oczekiwania wobec welfare state nie mają charakteru jedynie eko-nomicznego, ale niosą ze sobą także oczekiwania kulturowe, głów-nie związane z agendą emancypacyjną. W tej perspektywie istotne pytania dotyczą powiązań państwa opiekuńczego z religią. Jaki jest zatem stosunek doktryn kościołów chrześcijańskich (a  pośrednio doktryn partii chrześcijańskich) do welfare state? Kompleksowa odpowiedź wymagałaby analiz systemów politycznych poszczegól-nych państw oraz dominujących w  nich denominacji chrześcijań-skich. Dodatkowa komplikacja pojawia się w  kontekście różnic wewnątrzdoktrynalnych pomiędzy samymi denominacjami chrze-ścijańskimi. Innymi słowy, nie sposób jednoznacznie przyporząd-kować doktryny danej denominacji konkretnemu rozwiązaniu w  modelu państwa opiekuńczego. Historycznie państwo opiekuń-cze wyrosło przy doktrynie chrześcijańskich demokratów jako narzędzie wzmocnienia procesów kapitalistycznych (np. taki cha-rakter miało niemieckie Sozialstaat, czy też doktryna niemieckich ordoliberałów, zob. Dardziński 2002; Pierson i Leimburger 2010). Do tego momentu modele państwa opiekuńczego nie pozosta-ją w żadnym konfl ikcie ze społeczną nauką chrześcijaństwa. Jednak dopiero w nowoczesnym wydaniu redystrybucja „Z logiki charyta-

Page 258: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

256

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

tywnej zostaje przeniesiona na logikę obywatelską, wprowadzając zarówno redystrybucję przychodów, jak i szans życiowych dla tych, którzy najmniej korzystają  z efektów mechanizmów wolnego ryn-ku” (Pierson i Leimburger 2010: 43). Moment transformacji redy-strybucji z poziomu logiki charytatywnej w kierunku logiki obywatel-skiej ukazuje sekularne przełożenie mechanizmu charytatywnej pomocy opierającego się na chrześcijańskiej caritas na mechanizm świecki, będący obowiązkiem państwa wobec obywatela. Logika redystrybucji obywatelskiej w  przeciwieństwie do charytatywnej ma charakter obligatoryjny, to znaczy staje się trwałym elementem systemu socjalnego. Historycznie redystrybucja w  nowoczesnej postaci narodziła się wraz ze świecką agendą socjaldemokratyczną, jaka pojawiła się latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku na Euro-pie Zachodniej. Logika redystrybucji charytatywnej miała swoje źródło w chrześcijańskim braterstwie i wynikających z nich zobo-wiązań miłości bliźniego (Kościelniak 2015). Natomiast etyczne podstawy systemu redystrybucyjnego państwa opiekuńczego wypły-wają z różnych źródeł fi lozofi cznych i moralnych, jednak wspólną dla nich normą jest postulat równości wszystkich obywateli.

Czy zatem model państwa opiekuńczego pozostaje w sprzeczno-ści z  doktryną społeczną chrześcijaństwa? Państwo opiekuńcze może zostać potraktowane jako kolejny etap rozwoju społecznego, rozwijający postulaty etyki chrześcijańskiej, czego przykładem może być objęcie wsparciem najuboższych grup społecznych oraz przejęcie ról dawnych instytucji charytatywnych. Van Kersbergen i  Manow (2010: 270) pokazują, że chrześcijańska demokracja zorientowana jest przede wszystkim na utrzymanie prorodzinnego systemu podatkowego. Spór między państwem opiekuńczym a  poszczególnymi doktrynami kościołów chrześcijańskich pojawi się dopiero na poziomie szczegółowych rozwiązań, na przykład zakresu interwencji państwa. Jest to spór, który toczy się także pomiędzy teologami, niejako spór o postawę poszczególnych kościo-łów chrześcijańskich do państwa dobrobytu. Stąd też możliwe jest przyjęcie rozwiązań znacząco różniących się od siebie, na przykład

Page 259: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

257

Prakseologia nr 157, t .2/2015

idących raczej w kierunku socjalnym (w Kościele katolickim najbar-dziej skrajnym wyrazem tego stanowiska była teologia wyzwole-nia), ale także rozwiązań bliskich liberalizmowi (Zięba 1998; Novak 1993). Spór ten dotyka jednak kwestii meta-ekonomicznych oraz antropologicznych i na tym poziomie jest rozstrzygany. W sporze na poziomie antropologicznym w materii chrześcijaństwo a welfare state człowiek jako jednostka twórcza powinien szukać samowy-starczalnego modelu funkcjonowania. Z  drugiej strony osoby wykluczone mają prawo do wsparcia i pomocy. Stosunek kościołów chrześcijańskich do welfare state zależy od lokalnych kontekstów gospodarczych, historycznych oraz społecznych. W Polsce państwo dobrobytu jawi się jako ideał spełniający oczekiwania społeczne. Jednak klasyczne kategorie Esping-Andersena trudno odnieść do polskich realiów ekonomicznych. Formalnie polski system nie różni się od modelu dobrobytu na Zachodzie: Polska dysponuje publicz-ną służbą zdrowia, zapewnia refundowaną przez państwo edukację, dostarcza zabezpieczeń rentowych i  emerytalnych, wreszcie spra-wuje monopol nad dystrybucją dóbr społecznych. Jednak jakość dostarczanych dóbr i  produktów jest niska, tym samym państwo nie spełnia oczekiwań społecznych wobec funkcji „państwa dobro-bytu” (por. Better Life Index OECD). Reakcja kościołów na sytuację gospodarczą w  Europie Środkowej i  ich stosunek do instytucjami dobrobytu będą zatem odmienne aniżeli ma to miejsce w państwach wysoko rozwiniętych. Innymi słowy, strategie pastoralne kościołów w stosunku do spraw ekonomicznych wynikają z lokalnych uwarun-kowań ekonomicznych.

Obok kwestii ekonomicznych podstawą państwa opiekuńczego są również kwestie emancypacyjne. Agenda emancypacyjna pań-stwa dobrobytu przyniosła zmianę kulturową, w tym także pośred-nio przyczyniło się  do przemian sekularyzacyjnych. Emancypacja dotyczyła przede wszystkim sfery obyczajowej, między innymi upo-wszechnienia rozwodów, zmianę postrzegania rodziny, ale jedno-cześnie wzrost znaczenia samodoskonalenia się i  samorealizacji. Przemiany obyczajowe i sekularyzacyjne pokrywały się ze sobą, jak-

Page 260: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

258

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

kolwiek trudno jednoznacznie ustalić, w jakim stopniu wzajemnie na siebie wpływały. Przykładem szybkich przemian obyczajowych i  sekularyzacyjnych jest Holandia. Ekonomiczny model rodziny holenderskiej w połowie XX wieku opierał się na koncepcji późnoka-pitalistycznego społeczeństwa, tak zwanego breadwinnera, gdzie ojciec rodziny utrzymywał ją, natomiast żona pracowała w domu. Model ten zakorzeniony był w  kulturze religijnej zachodniego chrześcijaństwa, przede wszystkim protestantyzmu, z  tradycyjnie wyznaczonymi rolami społecznymi mężczyzny, zabezpieczającego byt rodziny, i kobiety wychowującej dzieci. Masowe pojawienie się kobiet na rynku pracy było jednym z najbardziej charakterystycz-nych zmian w państwie opiekuńczym. W toku procesów emancypa-cyjnych koncepcja ta zostaje osłabiona. W samej Holandii od 1950 do 2008 udział kobiet na rynku pracy wzrósł z 5 procent w 1950 do 52 procent w 2008 roku. Wynik ten pokazuje znaczącą zmianę kul-turową, ale można go także powiązać z  osłabieniem przekonania o  tradycyjnej i  religijnie podbudowanej funkcji ról społecznych w  rodzinach. Pozytywną stroną tej zmiany jest poprawa pozycji kobiet na rynku pracy. Golinowska (2005) wskazuje także na nega-tywne skutki zmiany emancypacyjnej: „W konsekwencji radykalnie zmienia się formowanie się rodzin: następuje późne zakładanie rodziny, zmniejsza się dzietność, rozszerzają się związki nietypowe, wrasta liczba żyjących w pojedynkę” (2005: 3). W tej perspektywie wyzwaniem dla państwa dobrobytu jest powiązanie aktywności zawodowej kobiet z rodzicielstwem oraz funkcjami rodzinnymi.

Kolejnym przykładem jest liberalizacja obyczajowa, również powiązana z  emancypacją. Jednym z  czynników liberalizacji oby-czajowej jest wzrost odsetka rozwodów. W Holandii na 1000 osób w 1961 roku przypadało 0,46 rozwodów, w roku 1996 aż 2,6, nato-miast w 2008 – 2,2. Gwałtowny wzrost odsetka rozwodów następu-je w  latach siedemdziesiątych i  osiemdziesiątych. Kolejnym przy-padkiem tego procesu była dalsza liberalizacja w  kwestiach obyczajowych, tak zwana polityka ciała. Zmiana kulturowa spowo-dowała wpierw akceptację związków homoseksualnych, a od 2001

Page 261: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

259

Prakseologia nr 157, t .2/2015

roku legalizację małżeństw osób tej samej płci. Jednocześnie w 2002 roku w Holandii przyjmuje się ustawę o „zakończeniu życia na żąda-nie i pomocnictwie w samobójstwie”, co jest wynikiem polityki pro-mowania maksymalizacji wolności jednostki. W okresie implemen-tacji agendy emancypacyjnej w  Holandii pojawia się zjawisko tak zwanych pustych ławek, przypisywane wzrostowi procesów sekula-ryzacyjnych.

Państwo dobrobytu przynosi społeczeństwom Zachodu niezna-ne nigdy wcześniej poczucie bezpieczeństwa, co było konglomera-tem stabilności  ekonomicznej, wzmocnienia indywidualnych wol-ności oraz społeczeństwa obywatelskiego i  stanu pokoju. Wraz z państwem dobrobytu zmienia się instytucjonalna kreacja poczu-cia bezpieczeństwa: wcześniej było ono zarezerwowane dla instytu-cji religijnych poprzez między innymi ideę  Bożej Opatrzności. Zmiana sekularna i spadek liczby wierzących wykreował nową rolę fi lozofi czną państwa, stało się ono instytucją dostarczającą poczu-cie bezpieczeństwa.

Współczesne procesy sekularyzacji to zastępowanie wiary reli-gijnej, opierającej się na ufności wobec Boga, zabezpieczeniem socjal-nym płynącym ze źródeł ekonomicznych, spełniających oczekiwa-nie egzystencjalnego zabezpieczenia. Z  perspektywy teologicznej ufność istocie boskiej w pewnym sensie powiązana jest z niepewno-ścią doczesnego losu i  z  lękiem. Tym samym ufność łączy się z nadzieją na zabezpieczenie spraw doczesnych poprzez boską inter-wencję. Stąd też w tradycyjnym świecie przedsekularnym wiara i jej kulturowo-liturgiczne otoczenie miały wymiar społeczny, na przy-kład modlitwa rolników o pogodę wiązała się z możliwością prze-trwania (Taylor 2007). W państwie dobrobytu nastąpiła substytucja egzystencjalnego bezpieczeństwa: jego źródłem nie jest już  wiara w Boga, lecz sytuacja zaufania do państwa. Ta substytucja nie musi mieć jedynie charakteru ekonomicznego, ale także sekularny. Zmia-nę kulturową związaną z nowym źródłem poczucia bezpieczeństwa można zauważyć na poziomie języka: państwo nie jest już jedynie zewnętrznym dostarczycielem instrumentarium działania, ale tak-

Page 262: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

260

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

że, a może przede wszystkim posługuje się egzystencjalnym dyskur-sem. Innymi słowy, państwo „troszczy się”, „opiekuje”, „dba”. Wła-śnie w substytucji egzystencjalnego bezpieczeństwa, jaka dokonuje się w państwie dobrobytu, można odnaleźć nowe powiązania kultu-rowo-ekonomiczne zastępujące społeczną rolę religii oraz odsłania-jące dynamikę procesów sekularyzacyjnych.

W  tym znaczeniu państwo opiekuńcze to nie tylko schemat wymiany ekonomicznej czy kulturowej, ale także schemat etyczny i antropologiczny, budujący nową postać porządku społecznego.

Welfare state jako katalizator zmiany sekularnej

Obszar kultury gospodarczej jest jedną z  przestrzeni dla zmiany sekularyzacyjnej. Norris i Inglehart (2011: 258) zestawili dwa wskaź-niki: lived poverty index oraz wagę religii. W grupie państw o niskim wskaźniku biedy i  niskim wskaźniku wagi religii znalazły się pań-stwa dobrobytu, jak Dania, Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Francja, Wielka Brytania, Finlandia, Niemcy, Austria. Natomiast w  grupie państw o  wysokim wskaźniku ubóstwa oraz wysokim wskaźniku wagi religii – najbiedniejsze państwa rozwijające się, w tym Kirgizja, Czad, Madagaskar, Mauretania, Haiti. Zestawienie to pokazuje, że rola religii jest bardziej znacząca w państwach biedniejszych, nato-miast mniej znacząca w bogatszych, co można powiązać z omówio-nym powyżej zagadnieniem bezpieczeństwa egzystencjalnego.

Analogiczny rozkład zachodzi przy skrzyżowaniu lived povery index z praktykami religijnymi (Norris i Inglehart 2011: 259). Podob-ne badanie zostało wykonane przez PEW Center. Na rysunku  1 zaprezentowano zestawienie ważności religii w kontekście docho-dów. Badanie zostało wykonane około dziesięciu lat po opublikowa-niu analiz Ingleharta i potwierdza hipotezę, że w państwach o niż-szym dochodzie na mieszkańca tendencja do uznania religii za ważną jest wyższa niż w państwach o wyższym dochodzie. Jakkol-wiek badanie to pokazuje na wyjątkowość USA (przypadek USA jest osobny i bardzo złożony, stąd też w tym miejscu zostaje pominięty).

Page 263: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

261

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Procesy sekularyzacji pojawiły się wraz z procesami industriali-zacji (Taylor 2007). Efektem jest powstanie nowej grupy społecznej odnoszącej się do religii jako „non-believers” (franc. sans religion). W  języku polskim kategorię  tę oddaje słowo „bezwyznaniowiec”. Kim są bezwyznaniowcy? Niełatwo jednoznacznie ich zdefi niować. Nie są to klasyczni „agnostycy” czy „niewierzący” kojarzący się na przykład we Francji z republikańską agendą walczącą z chrześcijań-stwem. Kategoria sans-religion oznacza raczej osoby, dla których religia traci na znaczeniu, staje się sferą bez specjalnego znaczenia dla życia społecznego. W Europie Zachodniej liczba bezwyznaniow-ców radykalnie wzrasta, na przykład w  szwajcarskim mieście Bal wynosiła w 2014 roku 47 procent mieszkańców. Trudnością w okre-śleniu tej grupy może być fakt, że w państwach, gdzie wprowadzony jest tak zwany Kirchensteuer, zwolnienie z jego płacenia pojawia się

Rysunek 1. Relacja ważności religii w kontekście dochodów

Źródło: PEW Center.

Page 264: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

262

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

po formalnym wypisaniu się z  organizacji religijnej oraz automa-tycznego zakwalifi kowania jako „bezwyznaniowca”.

W  Holandii wzrasta liczba  bezwyznaniowców przy spadającej liczbie wierzących. Wyjątkiem jest islam, gdzie przewiduje się wzrost wiernych w przyszłości (Knippenberg 1998). O  ile w 1995 roku odsetek bezwyznaniowców w  Holandii wynosił 61, o  tyle – wedle przewidywań – w 2020 będzie on wynosić już 68. Oznacza to, że ponad dwie trzecie społeczeństwa Holandii będą stanowić bez-wyznaniowcy. Warto jednak zauważyć, że proces kształtowania się tej kategorii nie jest nowy, a już obserwowany w wieku XIX. W 1889 w  całej Holandii było jedynie 1,5 procent bezwyznaniowców, a ponad 40 lat później, w 1930 roku, już 14,4 procent (Knippenberg 1998: 214). Dane te odzwierciedlają  apogeum procesów sekulary-zacyjnych w okresie pojawienia się agendy państwa dobrobytu.

Kolejną kwestią jest powiązanie sekularyzacji, państwa dobroby-tu z  bezpieczeństwem. Sekularyzacja zostaje przedstawiania jako projekt pozytywny, dający wkład w społeczną stabilność i pokojową egzystencję ludzi różnych kultur, ras, religii. W tym sensie „trady-cyjne” religie zostają potraktowane jako zarzewia nieliberalnej fi lo-zofi i politycznej, dążącej do dominacji i będącej czynnikami konfl ik-togennymi (Nussbaum 2012). Według badań IEP World Religion Project (2014: 11) państwa dobrobytu, będące jednocześnie pań-stwami o  silnej sekularyzacji, pozostają  państwami o  najbardziej pokojowym statusie. Przykładowo z państw europejskich w czołów-ce znajduje się Dania, Austria, Szwajcaria, Finlandia. W  grupie państw nastawionych wojowniczo pozostają państwa o niskim roz-woju i słabym instrumentarium dobrobytu, jak Chiny, Jamajka czy Ukraina. Oczekiwanie poczucia bezpieczeństwa stało się kluczo-wym czynnikiem po zamachach terrorystycznych w USA i w Euro-pie, przede wszystkim na WTC w 2001 roku, w Madrycie w 2004, w Londynie w 2007 czy Paryżu w 2015. Do tego należałoby dodać przypadki ataków na obywateli tych państw poza terenem Europy. Wzrost terroryzmu oraz radykalizmu wewnątrz państw dobrobytu i widmo ataków ze strony Państwa Islamskiego na Europę pokazu-

Page 265: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

263

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ją niepewność konstrukcji neutralizmu i wykluczającego sekulary-zmu jako narzędzi nieadekwatnych wobec problemów państwo-reli-gia. Projekt sekularystyczny nie tylko nie przyniósł oczekiwanych rezultatów w postaci neutralnego współistnienia religii, ale poprzez nierzadko agresywną kampanię przeciw religiom wzmógł konfl ikty społeczne. Powstaje pytanie, na ile korelacja między dobrobytem a sekularyzacją jest trwałym porządkiem i czy przetrwa próbę czasu.

Rekapitulując, welfere state głównie w sposób pośredni przyczy-niło się do wzrostu tendencji sekularnych poprzez (1) wzmocnienie procesów emancypacyjnych, co przełożyło się między innymi na kwestie obyczajowe i  marginalizację społecznego oddziaływania kościołów chrześcijańskich; (2) zmianę programu etycznego pań-stwa, skupiającego się na maksymalizacji polityki równościowej i wzroście tendencji redystrybucyjnej; (3) oddalenie religii z kwestii społecznych i uznanie jej za element konfl iktogenny i niesprzyjają-cy rozwojowi społeczeństw. W kolejnej części tekstu powracam do pytania: w jaki sposób kryzys państwa dobrobytu wpływa na miej-sce religii w życiu publicznym? Co oznacza kryzys państwa dobro-bytu?

Kryzys państwa dobrobytu a kryzys religiiEuropejskie państwo dobrobytu znalazło się  w  kryzysie. Polityka oszczędności, trwający od ponad dekady kryzys fi nansowy oraz powiększające się nakłady podatkowe stawiają pod znakiem zapyta-nia wydajność tego systemu w wielu państwach Unii Europejskiej. Jaki jest związek pomiędzy kryzysem państwa dobrobytu i procesa-mi sekularyzacji? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zdefi nio-wać wybrane sfery kulturowe będące efektem ubocznym kryzysu państwa dobrobytu.

Pierwszą sferą kulturowego efektu kryzysu państwa opiekuńcze-go jest redukcja wolnego czasu. Kryzys wygenerował potrzebę dłuż-szego czasu pracy, potrzebnego do wyprodukowania takiego same-

Page 266: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

264

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

go, a  niekiedy mniejszego zysku. W  sytuacji kryzysu utrzymanie status quo staje się coraz bardziej kosztowne – wyższe obciążenia podatkowe, a co za tym idzie wyższe koszty – wymuszają poświęce-nie coraz większej ilości wolnego czasu na pracę. Inną stroną tego zjawiska jest zwiększenie liczby osób pracujących dodatkowo czy też w dłuższym czasie, co można zaobserwować choćby po wydłuże-niu godzin pracy punktów usługowych w  Europie (np. w  Niem-czech). Jednocześnie kryzys spowodował zwolnienia oraz spowol-nienia pracy w  kluczowych branżach przemysłowych, w  tym samochodowej, co przyczyniło się  do wygenerowania potrzeby poszukiwania kolejnej pracy bądź też utrzymanie takiej samej pracy za niższą płacę. Rekapitulując, zwiększenie nakładów czasu pracy kosztem czasu wolnego jest jednym z głównych efektów kulturowo--ekonomicznych kryzysu państwa opiekuńczego.

Drugim efektem jest zwiększenie kosztów społecznych. Kosztem społecznym kryzysu jest między innymi wysoka stopa bezrobocia, szczególnie wśród młodych, która w roku 2014 w Hiszpanii i Portu-galii wynosiła ponad 25%. Kosztem społecznym jest zatem poświę-cenie środków na aktywizację bezrobotnych oraz programy społecz-ne pozwalające niwelować nowo powstałe różnice społeczne. Jednakże w wymiarze kulturowym kosztem będzie rosnące nieza-dowolenie społeczne, czego przykładem były masowe protesty mło-dych w Wielkiej Brytanii, Włoszech czy Hiszpanii, skupionych w tak zwanym ruchu oburzonych w drugiej dekadzie XXI wieku. Pamięta-jąc, że jednym z głównych celów państwa dobrobytu było przyśpie-szenie awansu społecznego i przygotowanie młodych do przejścia do klasy średniej, to projekt ten nie został zakończony z sukcesem. Warunki wstępu oraz status życiowy klasy średniej w  większości państw w Europie jest na tyle wysoki, że wejście do niego jest o wie-le trudniejsze niż w tak zwanych złotych latach państwa dobrobytu.

Trzecim efektem kryzysu jest osłabienie kultury wysokiej wypiera-nej przez kulturę komercyjną oraz niską i powszechnie dostępną roz-rywkę. W  państwie dobrobytu kultura i  założenie zwiększania jej dostępności jest elementem polityki publicznej, gdzie istotną  rolę

Page 267: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

265

Prakseologia nr 157, t .2/2015

pełni utrzymanie mediów publicznych w celach misyjnych. Jednak często publiczne środki masowego przekazu przegrywają konkuren-cję z prywatnymi, a przez to zmuszane są do przyjęcia profi lu komer-cyjnego. W  praktyce oznacza to wypieranie nierentownej kultury wysokiej (fi nansowanej głównie ze środków pochodzących z  redy-strybucji) na rzecz produkcji masowej i komercyjnej. Kryzys państwa dobrobytu najbardziej odbija się na kulturze, która często nie jest kwalifi kowana jako dziedzina priorytetowa.

Czwartym efektem kryzysu jest edukacja. Polityka cięć budżeto-wych w wielu państwach Europy, w tym Włoch i Wielkiej Brytanii, dotkliwie dotknęła instytucje edukacji. Szczególnie we Włoszech reformy polegające na znaczących cięciach budżetowych w szkolnic-twie wyższym w 2011 spotkały się z kilkusettysięcznymi protesta-mi środowisk akademickich. Jednakże postulat edukacji powszech-nej, traktowanej jako gwarantowany przez państwo przywilej, jest coraz trudniejszy do utrzymania, nie mówiąc już o  zadaniu podno-szenia jakości oferty edukacyjnej w  szkolnictwie publicznym (Magnier 2011).

Warto zauważyć, że pomimo kryzysu państwa opiekuńczego, w  Europie nie doszło do zmiany nastawienia społecznego wobec tego systemu, a  wręcz przeciwnie, poparcie dla tego modelu pań-stwa się utrzymuje. Przykładem jest „ruch oburzonych”, protestują-cych przede wszystkim przeciwko polityce cięć budżetowych, jed-nak nie zmieniających poparcia modelu państwa redystrybucyjnego (Della Porta 2008). Inaczej rzecz ujmując, niewydolność ekono-miczna państwa dobrobytu nie spowodowała wzrostu popularności alternatywnej koncepcji społeczno-ekonomicznej ani nie osłabiła poparcia obywateli dla koncepcji państwa opiekuńczego w Europie.

W  jaki sposób można powiązać kryzys państwa opiekuńczego z procesami sekularyzacyjnymi? Biorąc pod uwagę powyższe rozwa-żania, można postawić pytanie: która z konsekwencji kryzysu pań-stwa opiekuńczego dotyka religii? Najważniejszą z nich jest redukcja wolnego czasu. W dalszej perspektywie będą to kultura wysoka oraz edukacja. Przede wszystkim defi cyt wolnego czasu przekłada się na

Page 268: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

266

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

defi cyt czasu przeznaczonego na czynności religijne. Praktyka reli-gijna zawsze pozostaje elementem wolnego czasu. Można w  tym miejscu podać przykład aktywizacji polskich katolików po przywró-ceniu 6 stycznia uroczystości Objawienia Pańskiego jako dnia wol-nego od pracy. Spowodowało to nie tylko zwiększenie liczby wier-nych na mszach, ale także pojawienie się nowego widowiska masowego, orszaku trzech króli w polskich miastach, skupiającego w roku 2014 roku kilkaset tysięcy wiernych, natomiast w roku 2015 już około miliona (KAI 2015). Możemy tutaj mówić o zależności: im dłuższy czas pracy, tym większy defi cyt czasu przeznaczonego na życie prywatne, w tym praktyki religijne. Efektem ubocznym tego zjawiska może być konkurencja pomiędzy praktykami religijnymi, a  pozostałymi praktykami społecznymi realizowanymi w  czasie wolnym.

Drugim czynnikiem związanym z religią i sekularyzacją jest kul-tura wysoka. Proces wypierania kultury wysokiej na rzecz popkul-tury i kultury masowej John Sommerville nazywa „sekularyzmem” w  odniesieniu do kultury. Sommerville defi niuje sekularyzm jako kulturę opierającą się na utylitarnym konsumeryzmie oraz wyklu-czającą z dyskursów publicznych dyskursy opierające się na doktry-nach metafi zycznych, odwołujące się do źródeł religijnych bądź też etyki obowiązku (Sommerville 2006). Tym samym zjawisko sekula-ryzmu odnosi się nie tylko do religii, ale także na przykład świec-kich doktryn etycznych lub narracji opierających się na etyce obo-wiązku czy też dzieł kultury odwołujących się do wyższych wartości. Sekularyzm kulturowy nie musi być ideologią, może mieć charakter procesów nieświadomej zmiany będącej efektem na przykład komercjalizacji rynku medialnego bądź też oczekiwań rynkowych kierowanych pod adresem twórców lub instytucji kultury. Chrześci-jaństwo osadzone jest w kulturze wysokiej, w architekturze, wznio-słym malarstwie, wreszcie w  muzyce i  w  samym procesie liturgii (Ratzinger 2000). Redukcja kultury wysokiej z pewnością jest osła-bieniem religii, w tym kontekście jej marginalizacja wpłynie pozy-tywnie na rozwój procesów sekularyzacyjnych.

Page 269: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

267

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Wydaje się, że w najmniejszym stopniu na sekularyzację wpłynie kryzys w  sferze edukacji. W  większości państw Unii Europejskiej nauka religii odbywa się w kościołach i jest fi nansowana bezpośred-nio przez wiernych. Jedną sprawą, o jakiej można tutaj wspomnieć, jest zjawisko nasilającego się analfabetyzmu religijnego, które wpły-wa znacząco na poziom wiedzy i świadomości religijnej, jednak jego związek z  kryzysem państwa dobrobytu ma charakter pośredni i marginalny dla prezentowanego w artykule zagadnienia, ewentu-alnie analfabetyzm religijny można rozważać jako jedną  z  konse-kwencji procesów sekularyzacyjnych.

Podsumowując, kryzys państwa opiekuńczego ma konsekwencje na poziomie kulturowo-ekonomicznym. Doprowadził on do powsta-nia defi cytów czasu wolnego, wzrostu kosztów społecznych, przy-czynił się do powstania procesów komercjalizacji kultury oraz cięć fi nansowych w  dziedzinie edukacji w  wybranych państwach Unii Europejskiej, lub zahamowania wzrostu tych wydatków. W konse-kwencji kulturowe efekty kryzysu państwa dobrobytu zmniejszyły przestrzeń dla religii zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej. Można zatem przyjąć, że w  przyszłości procesy sekularyzacji w warunkach trwającego kryzysu państwa dobrobytu będą się nadal pogłębiać.

Zakończenie

Państwo dobrobytu przeszło ewolucję zakończoną wytworzeniem modelu emancypacyjno-dystrybutywnego na przełomie XX i  XXI wieku, będącego już nie tylko narzędziem ekonomicznym, ale także instrumentem fi lozofi czno-moralnym, wpływającym na życie oby-wateli. O ile na początku kształtowania się państwa opiekuńczego kościoły chrześcijańskie brały w tym procesie aktywny udział, o tyle obecna postać państwa dobrobytu charakteryzuje się wysokim stopniem zsekularyzowania. Pośrednio państwu opiekuńczemu można przypisać co najmniej dwie główne tendencje sekularne: poprzez budowę dobrobytu i  zagospodarowanie poczucia bezpie-

Page 270: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

268

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

czeństwa obywateli, które było wcześniej domeną kościołów, oraz pośredniej dynamizacji procesów sekularnych przez promocję emancypacji obyczajowej. Aktualny kryzys państwa dobrobytu w Europie nie daje szansy na zdynamizowanie społecznej roli religii w życiu publicznym, przeciwnie, efekt kulturowy tego kryzysu może spowodować jeszcze większą marginalizację religii i utrzymanie się tendencji sekularnych. Jednym z  najbardziej znaczących efektów kryzysu państwa dobrobytu jest zmniejszenie się zasobów wolnego czasu oraz przestrzeni dla kultury wysokiej, co bezpośrednio ude-rza w procesy religijne, które dzieją się w przestrzeni czasu prywat-nego obywateli oraz wymagają zasobów kultury wysokiej do swego funkcjonowania. Charakterystyka wybranych kulturowych powią-zań pomiędzy religią a kryzysem państwa dobrobytu odsłania pro-blematykę tendencji sekularyzacyjnych od strony ekonomiczno--społecznej.

BIBLIOGRAFIA

Abbas A, 2011, Kolejna rewolucja w angielskim szkolnictwie wyższym?. W: C. Kościelniak, J. Makowski (red.), Wolność, równość, uniwersytet. Warszawa: IO: 171–191.

Anioł W., 2011, Kryzys fi nansowy w Europie – reperkusje dla polityki społecznej. „Polityka Spo-łeczna”, 4: 1–6.

Banach W. (red.), 2014, Wzory kultury gospodarczej. „Człowiek i Społeczeństwo”, XXXVIII.Berger P., 2009, Faith and development. „Sociology”, 46: 69–75.Dardziński P., 2002, „Ordoliberalna koncepcja ładu politycznego, społecznego i ekonomicz-

nego w myśli politycznej Wilhelma Roepkego”, praca doktorska.Della Porta D., 2008, Eventful protests, global confl icts. Paper for Conference of Nordic Socio-

logical Association in Aahrus.Dylus A., 2001, Globalny rynek i jego granice. Warszawa: Centrum A. Smitha.Dylus A., 2005, Globalizacja. Refl eksje etyczne. Wrocław: Ossolineum. Esping-Andersen G., 2010, Trzy światy kapitalistycznego państwa dobrobytu. Tłum. W. Frie-

ske. Warszawa: Difi n.Fluks M., 2011, Ewolucja organizacji systemów emerytalnych a kryzys państwa opiekuńczego na

przełomie wieków – część 1. „Ubezpieczenia w Rolnictwie. Studia i Materiały”, 42: 24–46.IEP, 2014: A global statistical analysis on the empirical link between peace and religion 2014.

New York: Institute of Economics and Peace.Inglehart R., Norris P., 2011, Sacred and Secular. Cambridge: CUP.

Page 271: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

269

Prakseologia nr 157, t .2/2015

KAI. 2015. Milion uczestników Orszaków Trzech Króli, http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x85409/milion-uczestnikow-orszakow-trzech-kroli/ [dostęp 23.06.2015].

Kościelniak C., 2015, Chrześcijańskie i laickie konteksty braterstwa. „Przegląd Zachodni”, 1.Knippenberg H., 1998, Secularization in the Netherlands in its historical and geographical di-

mensions. “GeoJournal”, 45(3): 209–220.Kuhnle S., Alestalo M., 2000, Introduction: growth, adjustment and survival of European wel-

fare states”. W: S. Kuhne (ed), Survival of the European Welfare State. London: Routledge.Goastellec G., 2011, Wolność dostępu do uniwersytetu, gwarancja nierówności. Francja: studium

przypadku. W: Kościelniak C., Makowski J., Wolność, równość, uniwersytet. Warszawa: IO: 191–209.

Golinowska S., 2005, Przyszłość państwa opiekuńczego i systemu zabezpieczenia społecznego. „Polityka Społeczna”, 11–12: 1–9.

Grewiński M., 2007, Dynamika i sens pluralizmu – o przeobrażeniach państwa opiekuńczego. „Problemy Polityki Społecznej. Studia i Dyskusje, 10: 63–81.

Magnier A., 2011, W poszukiwaniu włoskiej polityki szkolnictwa wyższego. W: C. Kościelniak, J. Makowski, Wolność, równość, uniwersytet. Warszawa: IO: 257–285.

Matsaganis M., 2011, Th e welfare state and the crisis: the case of Greece. „Journal of European Social Policy”, 21(5).

Novak M., 1993, Liberalizm, sprzymierzeniec, czy wróg Kościoła. Poznań: W Drodze. Nussbaum M., 2012, Th e New Religious Intolerance. Cambridge MA: HUP.OECD, Better Life Index, http://www.oecdbetterlifeindex.org/topics/life-satisfaction/ [do-

stęp 1.04.2015]. Pesch H., 1998, Excerpts from the Lehrbuch der Nationaloekonomie, UPA Lahman.Pfau-Effi nger B., 2005, Culture and welfare wtate policies: Refl ections on a complex interrela-

tion. „Journal of Social Policy”, 34(1): 3–20.Pierson C., Leimburger M., 2010, Intellectual roots. W: F. Castels, S. Leibfried, J. Lewis, H.

Obinger, Ch. Pierson, Th e Oxford Handbook of the Welfare State. Oxford: OUP: 32–45. Ratzinger J., 2000, Der Geist der Liturgie. Ein Einfürung. Basel: Herder.Sedlacek T., 2011, Economics of Good and Evil. OUP.Sommerville C.S., 2006, Decline of Secular University. Oxford: OUP.Sójka J., 2009, Etyczna refl eksja nad gospodarką. „Kultura Współczesna”, 2(20).Skarsgard S., 2015, Kocham aktorstwo jak gotowanie. Wywiad. „Rzeczpospolita” (dodatek „Plus/

Minus”), 14 czerwca, http://www.rp.pl/artykul/1207814.html [dostęp 25.08.2015].Van Kersbergen K., Manow P., 2010, Religion .W: Castels F. et al., Th e Oxford Handbook of the

Welfare State. Oxford: OUP: 265–278.Van Kersbergen K., Manow P. (red.), 2014, Religion, Class Coalitions, and Welfare States. Cam-

bridge: CUP.Weber M., 2011, Etyka protestancka a duch kapitalizmu. Warszawa: Aletheia.Zięba M., 1998, Papieże i kapitalizm. Kraków: Znak.

Page 272: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Cezary Kościelniak , Rel igia i  procesy sekular yzacj i w  kontekście kr yzysu państwa dobrobytu

S u m m a r y

Religion and the Processes of Secularization in the Perspective of the Crisis of Welfare State

Th e aim of the paper is to present the link between the crisis of welfare state and the dynamics of the secularization in the Western Christianity. Th e fi rst part of the paper describes the relations between the social Christian ethic and the models of the welfare states. Th e second part is to consider the thesis that welfare state boosts the secular pro-cesses if not increases the secular tendencies of the Western World. Th e last part considers the cultural aspects of the crisis of welfare state and its impact to religion. Th e method-ological perspective of the paper is philosophical and cultural: basing on empirical data the plot is focused on the norms, values and ethical considerations.

K e y w o r d s : w e l f a r e s t a t e , s e c u l a r i z a t i o n , r e l i g i o n i n p u b l i c l i f e

Page 273: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

271

Próba przejścia do rynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultury na przykładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

Przemys ław Kiel iszewskiUniwersytet im. Adama Mickiewicza

Teatr Muzyczny w  Poznaniu

[email protected]

Wprowadzenie

Dla toku niniejszych rozważań drugorzędne wydaje się zgłębianie zakresu defi nicyjnego pojęć, takich jak rynek, zarządzanie, czy publiczna instytucja kultury. Bardziej istotne, by określić, w  jaki

Zmiana modelu zarządzania instytucją kul-tury – Teatrem Muzycznym w  Poznaniu bazuje na założeniu, że nowoczesny musi-cal zalicza się do przemysłów kultury, któ-rymi w znacznej mierze kierują prawa ryn-ku. Przemysły kultury, angażując ogromne rzesze widzów, mają znaczący wpływ na rozwój miast i  mogą stanowić ważny ele-ment ich polityki kulturalnej. Przy czym ryzyko fi nansowe, podobnie jak w  branży fi lmowej, jest niwelowane przez dotacje ze środków publicznych. Przekształcenie dzia-łającej w starych strukturach instytucji kul-tury w nowoczesny teatr muzyczny nie jest łatwe. Niestety nie jest wsparte właściwymi

rozwiązaniami prawnymi w  zakresie np. elastycznych kontraktów pracowniczych, posiada więc wrogów w  postaci choćby związków zawodowych. Tym bardziej zmia-na taka wymaga umiejętnego zarządzania. Winna zmierzać do dopasowania metod działania instytucji publicznej do warun-ków konkurencji rynkowej i  zakładanych, spektakularnych efektów.

S ł o w a k l u c z o w e : z a r z ą d z a n i e k u l t u r ą , i n s t y t u c j e k u l t u r y , p r z e m y s ł y k u l t u r y , m u s i c a l , p o l i t y k a k u l t u r a l n a

Page 274: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

272

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

sposób działalność kulturalna instytucji, polegająca – zgodnie z brzmieniem art. 1. Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu dzia-łalności kulturalnej – na „tworzeniu, upowszechnianiu i  ochronie kultury” może być adekwatna do misji, możliwości i potrzeb odbior-ców (Ustawa o działalności kulturalnej 1991). Jak sprawić, by stała się skuteczna? W szczególności rzecz dotyczy instytucji artystycz-nej, jaką jest nowoczesny teatr muzyczny. Jej profi l wydaje się bowiem z punktu widzenia ekonomii, a więc i zarządzania, najbar-dziej zbliżać do działalności przemysłu kultury, co potwierdzają wzorcowe przykłady z Europy i USA. Tezę tę można oczywiście fal-syfi kować na wiele sposobów w oparciu o poglądy estetyczne (dobór bardziej ambitnego, misyjnego repertuaru), jak i  związane z  rolą publicznych instytucji kultury, traktowanych opozycyjnie wobec rynku. Kultura, tak jak jest ona rozumiana w ramach różnych dys-cyplin poznawczych, w których pojawia się jako przedmiot zaintere-sowania, była zawsze obszarem działania ludzi, czyli ludzkiej praxis. Z  tego słowa wywodzić można stwierdzenie, że „tworzenie, upo-wszechnianie i ochrona kultury” mają być praktyczne, czyli odno-szące założone skutki. To z kolei uruchamia potrzebę zarządzania kulturą. Jak pisał Mark Twain, „Kto nie wie dokąd zmierza, nie może się dziwić, jeśli dojdzie gdzieś indziej!”. Na czym ma to pole-gać? Choć to oczywiste, trudno nie przytoczyć zasady, z  której korzystać mogą menedżerowie kultury również publicznych insty-tucji kultury. Solidny fundament pod tę zasadę położył wybitny pol-ski fi lozof Tadeusz Kotarbiński w  swym dziele O  dobrej robocie (Kotarbiński 1955). Zasada skutecznego działania, której Kotarbiń-ski nadał, za Alfredem Espinasem, wymiar odrębnej dyscypliny naukowej – prakseologii, stanowi też istotny polski wkład do teorii zarządzania. Jest też konkretną inspirację dla praktyków zarządza-nia. Według Kotarbińskiego, skuteczne działanie opiera się na: dia-gnozie, prognozie, planowaniu i programowaniu, a następnie reali-zacji i  ocenie jego efektów. Według tego schematu można by skonstruować również niniejszy wywód. Jest on bardziej wywodem praktyka, zarządzającego obecnie Teatrem Muzycznym w  Pozna-

Page 275: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

273

Prakseologia nr 157, t .2/2015

niu, który zajmuje się też uogólnianiem zagadnień z zakresu zarzą-dzania kulturą i  polityki kulturalnej. Celem tekstu jest ukazanie częściowej nieadekwatności ustroju publicznych instytucji kultury do wyzwań związanych w realizacją nowoczesnego musicalu, który w najbardziej znaczących ośrodkach na świecie i w Europie produ-kowany jest w ramach działalności podmiotów gospodarczych.

Założenie wstępne

Skoro teatr podejmuje produkcję nowoczesnego musicalu, warto zobaczyć, jak robią to inni. W Ameryce i w Europie, a także w War-szawie (Teatr Muzyczny „Roma”), teatry musicalowe zaliczać możemy do tak zwanych przemysłów kultury, czyli działalności biznesowej, skierowanej do masowego odbiorcy. Skoro tak, formy organizacyjne takiej działalności winny ewoluować w kierunku ryn-kowym, prokonsumenckim, a  nawet prosumenckim, co nie musi wykluczać artyzmu i  wyrafi nowania tego rodzaju twórczości. Pro-sumcja, jako typ współczesnej aktywności konsumentów wydaje się sposobem ich angażowania również w aktywność instytucji publicz-nych. Polega ona na uczestnictwie konsumentów w tworzeniu pro-duktów we współpracy z  producentami (Szul 2013). Rynkowy model zarządzania instytucją kultury wymaga spełnienia określo-nych wymogów: fi nansowych, lokalowych i technicznych. Nie cho-dzi o  to, by popadać w  skrajności, jak w  żydowskim dowcipie o  dobrym teatrze, gdzie na scenie występuje dwóch ludzi, a  na widowni zasiada dwa tysiące. Nowoczesny musical jest dziś obok fi l-mu jedną z  najdroższych form produkcji, droższą niż opera, ze względu na zaawansowanie technologiczne używanych środków wyrazu. Skoro jednak któryś z wymienionych warunków nie może zostać spełniony, a w tym wypadku jest to brak właściwej siedziby Teatru Muzycznego w Poznaniu, zbyt mała scena i jej zaplecze oraz za mała widownia, która nie zapewnia odpowiednich dochodów, a także etatowy zespół, który w części nie jest predysponowany do uprawiania gatunku musicalowego, należy wprowadzić zmiany

Page 276: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

274

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

w oczekiwanym kierunku. Dla swej skuteczności i z uwagi na szacu-nek dla twórców i widza, muszą się one odbywać ewolucyjnie.

Diagnoza porównawcza: w stronę przemysłu kultury

Od kilkunastu lat opiniotwórcze osoby namawiały władze Poznania do zmian w Teatrze Muzycznym, zwanym do dziś przez większość mieszkańców „Operetką”. Teatr jest miejską instytucją kultury, otrzymującą dotację podmiotową na działalność statutową z budże-tu miasta Poznania. Istniały środowiskowe żarty na temat uprawia-nej w tym miejscu sztuki i  jej poziomu. Nie chodzi tu tylko o sam gatunek operetki, choć nie budzi on w wielu środowiskach najlep-szych skojarzeń. Ale o  jakość produkcji, które – nawet sięgając do zasobów musicalowego repertuaru – ocierały się o  to, co słusznie jest krytykowane w  sztampowo wystawianej operetce za miałki, koturnowy, staroświecki i  w  złym guście sposób adaptacji. Jak wspomniano, dziś większość teatrów muzycznych w Europie opiera swój repertuar w znacznej mierze lub wyłącznie na musicalu. Jego niełatwą do określenia defi nicję podaje Antoni Marianowicz: „Nie-wątpliwie musical jako gatunek uformował się w  Ameryce, ale stwierdzić trzeba, że stanowi on zlepek elementów zarówno amery-kańskich (extravaganze, burleski, minstrel-showy, wodewile, a przede wszystkim jazz), jak i europejskich (ballad-operas, operet-ki, rewie, widowiska kabaretowe). Fakt, że za dzieło prekursorskie w  dziedzinie musicalu uważa się powszechnie, obok Statku kome-diantów Kerna i Hammersteina, Operę za trzy grosze Weilla i Brech-ta, ma chyba także swoją niedwuznaczną wymowę” (Marianowicz 1979). „Musical nie jest współczesną operetką”, a  więc w  prosty sposób kontynuacją gatunku „łatwego, lekkiego i  przyjemnego”, który stał się już gatunkiem historycznym (Maleszyńska, Roszak, Koschany 2013). W jednej z nielicznych nowych polskich publikacji w  tym zakresie autorzy prezentują szerokie spektrum, w  którym musical funkcjonuje, broniąc tego gatunku przed wpychaniem go w  stereotypowe postrzeganie jako „niskiego”. Jednocześnie inter-

Page 277: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

275

Prakseologia nr 157, t .2/2015

pretują jego przejawy oraz pokazują drogi, którymi musical scenicz-ny i  fi lmowy zmierzał do obecnych form prezentacji. Trzeba pod-kreślić, że dzisiejszy musical staje się drugą obok kina dziedziną sztuki, posiadającą cechy przemysłu kultury, a  więc działalności artystycznej nastawionej na zysk i masowego odbiorcę. Działalność ta najczęściej obarczona jest ryzykiem gospodarczym. Posiada też formy mieszane, angażujące oprócz ryzyka, które skłonny jest podejmować przedsiębiorca, również sektor publiczny. Przykład systemowego rozwiązania w tym zakresie stanowi branża fi lmowa i działalność Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), powstałe-go na mocy specjalnej ustawy (Ustawa o kinematografi i 2005). Od dekady współfi nansuje on polskie produkcje fi lmowe, korzystając z dotacji podmiotowej ministra kultury, przychodów z eksploatacji fi lmów oraz z daniny publicznej w wysokości 1,5 procent przycho-du, przekazywanej przez operatorów kin, dystrybutorów, nadaw-ców telewizyjnych, operatorów platform cyfrowych i telewizji kablo-wej. Połączenie strumienia środków publicznych z  prywatnymi, a  przede wszystkim z  ryzykiem, które ponosi producent fi lmowy, daje w ostatnich latach bardzo dobre efekty, wpływając znacząco na rozwój polskiej branży fi lmowej, czego ukoronowaniem był Oscar za najlepszy fi lm nieanglojęzyczny dla Idy Pawła Pawlikowskiego w 2015 roku.

Czy musical w  Polsce jest rzeczywiście pełnoprawnym bratem branży fi lmowej nad wspólnym mianownikiem przemysłów kultu-ry? Raczej aspirantem. Jedynie w Warszawie, ogromnej aglomeracji miejskiej, działają teatry musicalowe w formule przemysłów kultu-ry, grając w długim cyklu nieprzerwanie jeden tytuł, inwestując weń spore środki fi nansowe, ponosząc ryzyko niesprzedania biletów i braku zwrotu z inwestycji. Musicale grane w Teatrze Muzycznym „Roma” cieszą się nieraz nawet większą popularnością niż ich fi lmo-we adaptacje. Oscarową produkcję z  2013 roku, Les Miserables (Nędznicy), obejrzało w kinach 200 tys. osób, a w Teatrze „Roma” 320 tys. Natomiast rekordowy Upiór w Operze Andrew Lloyda Webe-ra osiągnął w „Romie” liczbę ponad 550 spektakli przy widowni na

Page 278: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

276

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

poziomie blisko tysiąca widzów na spektaklu (Chyży, Odzimek, Gie-drys 2015).

Teatr „Roma” raz na dwa, trzy lata fi nansuje dużą produkcję. Na premierę musicalu Mamma Mia, słynnej adaptacji fi lmu z udziałem Meryl Streep i  Pierce’a Brosnana z  piosenkami zespołu Abba w lutym 2015 roku Teatr zaciągnął kredyt w wysokości 2,5 mln zł, ale już w pierwszych tygodniach sprzedaży przychód z biletów mógł dorównać tej kwocie. Koszty produkcji „Romy” osiągają rekordowe w Polsce kwoty ponad 5 mln zł (Les Miserables, Mamma Mia). Są one porównywalne z budżetem wspomnianej oscarowej Idy Pawła Pawli-kowskiego (5,8 mln zł). Spektakl musicalowy w „Romie” jest następ-nie grany nieprzerwanie przez dwa, trzy lata sześć, siedem razy w tygodniu, jednorazowo dla około tysiąca widzów. Pozwala to osią-gnąć zwrot biznesowy z  produkcji. Porównywalnie inne teatry muzyczne w  Polsce (Gdynia, Wrocław, Chorzów, Łódź, Gliwice, Poznań) przeznaczają na produkcję dużej premiery maksymalnie 500–700 tys. zł. Tak jak ceny biletów w „Romie” kształtują się na poziomie od 70 do 150 zł, w innych teatrach muzycznych od 20 do 90 zł, przy czym w Poznaniu wąska kategoria VIP kosztuje 120 zł (Chyży i in. 2015). Mimo coraz wyższych cen biletów, produkcja musicali poza Warszawą wyłącznie z  prywatnych środków, bez dotacji, nie byłaby możliwa. Do kosztów produkcji i  eksploatacji należy bowiem doliczyć od kilkunastu do ponad 20 procent tan-tiem, które teatry odprowadzają od przychodu z  biletów na rzecz licencjodawcy, tłumacza tekstu i choreografa.

Musical Metro, zagrany do 2014 roku ponad 1800 razy, pozostaje do dziś największym sukcesem medialnym i  kasowym tej branży w  Polsce. Prapremiera Metra odbyła się 30 stycznia 1991 roku w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Spektakl miał też swoją pre-mierę Teatrze Minskoff na Broadwayu w 1992 roku, choć w musica-lowej Mekce nie odniósł sukcesu. Do dziś jest grany w pierwszym po upadku systemu komunistycznego prywatnym teatrze w  Polsce – „Studio Buff o” Janusza Józefowicza i  Janusza Stokłosy, twórców tego polskiego hitu musicalowego. „Buff o” konkuruje przede wszyst-

Page 279: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

277

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Wykres 1. Liczba widzów spektakli Teatru „Roma”

Wykres 2. Budżet premier Teatru „Roma” Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 20 lutego 2015

0

100000

200000

300000

400000

500000

600000

Liczba widzów

Crazy for You

Pi

Miss Sai

Grease

Koty

ec Wampirów

Upiór w Operze

0

1

2

3

4

5

6

7

Bud et, w

Crazy for You

Grease

KotyKoty

Les Miserables

Page 280: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

278

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

kim z  „Romą”, która jednak – jako publiczna instytucja kultury – otrzymuje dotację na poziomie 8,4 mln zł (2015 r.), co stanowi przy-rost wobec roku 2014 o  1,5 mln zł w  związku z  przeprowadzoną renowacją (UM Warszawa 2015). Dodatkowo „Roma” otrzymała w  2014 roku dotację celową na remont i  modernizację siedziby w wysokości 8 mln zł. Stanowi to z kolei wartość zakupu pod koniec stycznia 2015 roku od skarbu państwa (8,1 mln  zł) przez Warner Music Poland praw autorskich do 40 tysięcy piosenek i  innych utworów katalogu Polskich Nagrań, państwowej fi rmy, która od 1956 roku nagrywała większość repertuaru polskiej klasyki, jazzu i muzyki pop. A to oznacza, że państwo polskie nie poradziło sobie w  tym zakresie z  wyzwaniem nowoczesności i  nie wykorzystuje szansy, jaką dają przemysły kultury, do których zalicza się również branża muzyczna i nagraniowa. Jak napisał Maciej Nowak, to „odda-nie kurnika w zarząd spółdzielni lisów” (Nowak 2015), gdyż korzy-stanie z ogromnego dorobku polskiej kultury zostało uzależnione od decyzji koncernu.

Muzyczne teatry repertuarowe nie są w  stanie wyprodukować i eksploatować wielkich produkcji z uwagi na swój charakter, chęć grania kilkunastu tytułów w  sezonie, chłonność lokalnego rynku widza. Natomiast skala, również fi nansowa, produkcji musicalo-wych w „Romie” jest ogromna. Czyni je produktem masowej kultu-ry, z całą konsekwencją: promocji ogólnopolskiej, reklam wielkofor-matowych, lokowania produktów, sponsoringu na dużą skalę itd. Angażuje także podmioty kredytujące. Wymaga więc ściśle bizneso-wego planowania projektu w sposób, gwarantujący bankowi zwrot wierzytelności. Podporządkowuje się więc fi nansowemu reżimowi, o którym pisze Anna Lewicka-Strzałecka, że „zarządzanie fi nansa-mi staje się coraz ważniejszym wymiarem funkcjonowania zarówno całej gospodarki, jak i  poszczególnych fi rm (…). Autorka podaje defi nicję fi nansjalizacji jako poddawanie reżimowi fi nansowemu coraz szerszego zakresu działań gospodarczych oraz jego przenika-nie do pozamaterialnych sfer aktywności ludzkiej” (Lewicka-Strza-łecka, w tym tomie). Jedną z tych sfer jest działalność kulturalna,

Page 281: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

279

Prakseologia nr 157, t .2/2015

szczególnie taka, którą społeczeństwo uznaje z jakichś względów za ważną dla swego rozwoju, edukacji, a więc możliwą do fi nansowania ze środków publicznych. W tym kontekście nie dziwi rozpatrywanie działalności publicznych instytucji kultury, w  tym teatrów, pod kątem ich rentowności i  wydajności. Doświadczenia badania od 2002 roku instytucji kultury, szczególnie w Wielkopolsce, pokazują, że samorządy lokalne i wojewódzki próbują stworzyć mechanizmy motywowania bądź algorytmy, promujące dochodowość lub oszczędność instytucji kultury. Jedną z  metod jest przeliczanie otrzymywanej dotacji na wysokość dopłaty do biletu podczas każ-dego spektaklu. W tym kryterium Teatr Muzyczny w Poznaniu osią-ga bardzo dobrą pozycję, gdyż przy stosunkowo niskiej dotacji (ok. 6,5 mln zł w 2014 r.), przychody z biletów i najmu kształtują się na poziomie blisko 3 mln zł, spektakle obejrzało 80 000 widzów, więc średnia dopłata do biletu wynosi ok. 80 zł. W innych teatrach muzycznych współczynnik ten jest wyższy, a tylko w „Romie” niż-szy (ok. 40 zł). Dla porównania w teatrach operowych i dramatycz-nych kwota ta jest dużo wyższa. Gdy chodzi o kwoty wydatkowane w ostatnim czasie na inwestycje w poprawę infrastruktury teatrów muzycznych, to muszą one robić wrażenie: 76 mln zł na renowację i  rozbudowę Teatru Muzycznego w  Gdyni czy 140 mln zł Teatru Muzycznego „Capitol” we Wrocławiu. Szczególnie udana jest ta dru-ga realizacja. Czy spowoduje zwiększenie dochodów tych instytucji, zależy od wielu czynników, a w pewnej mierze od chęci wdrożenia reguł przyświecających przemysłom kultury.

Warto pamiętać, że początkowo pojęcie „przemysły kultury” autorstwa Th eodora W. Adorna i  Maksa Horkheimera posiadało negatywny wydźwięk. Oznaczało kulturę masową, w której w spo-sób mechaniczny, a nawet fabryczny, przetwarzane są te same sche-maty i kody kulturowe w celu maksymalnej standaryzacji przeżyć odbiorców, upodobnienia ich do siebie oraz zapewnienia ciągłego rynku zbytu na produkty kultury masowej (Smoleń 2003). Dziś jed-nak, nawet gdy myślimy krytycznie o kulturze masowej, obserwuje-my zasadniczą zmianę podejścia do zagadnienia przemysłów kultu-

Page 282: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

280

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

ry. Postrzegane są one jako angażujące kreatywność artystów i menedżerów oraz zapewniające szereg miejsc pracy, co powinno wpływać na korektę polityk kulturalnych wobec nich (Bilton 2007). Mówi się o  nich, wymieniając obok kultury jednym tchem takie pojęcia jak kreatywność, innowacyjność i rozwój. Szczególny nacisk kładzie się przy tym na kreatywność, a więc twórczość w szerokim rozumieniu. Łukasz Maźnica przywołuje różne defi nicje pojęcia kre-atywności, cytując na przykład Morrisa I. Steina, który twierdzi, że „prowadzi do nowego wytworu, który jest akceptowalny i użytecz-ny dla pewnej grupy w pewnym okresie” (Stein 1953: 311–322), czy Richarda Floridę, który utożsamia ją z umiejętnością znajdowania nowych pomysłów. Rosabeth Moss Kanter z kolei uważa, że jest to „specyfi czny sposób myślenia pozwalający „wstrząsnąć” posiadany-mi informacjami i układać je w nową całość, która łamie powszech-nie przyjęte schematy” (Maźnica 2013: 400).

W wielu opracowaniach rozróżnia się jednak przemysły kultury i przemysły kreatywne „w oparciu o produkt końcowy”. Przemysły kultury tworzą dobra konsumpcyjne kultury, które służą głównie poprawie jakości spędzania czasu wolnego konsumentów. Jak oma-wia to Jakub Głowacki, konsumpcja tych dóbr jest tu celem samym w sobie. Dla odmiany produktem przemysłów kreatywnych są dobra pośrednie, wykorzystywane w  dalszych procesach produkcji (Gło-wacki 2013). Warto zatem skorzystać z nowej defi nicji przemysłów kultury. Dotyczy ona tych branż, które „łączą tworzenie, produkcje, komercjalizację produktu o charakterze niematerialnym i kulturo-wym, a produkt (zawarte w nim treści) są chronione prawem autor-skim” (UNESCO 2005). By odczarować nieco ten czysto komercyjny wymiar przemysłów kultury, warto przytoczyć tezę Jana Szombur-ga, który bardziej kulturoznawczo określa je dziedzinami produkcji zdematerializowanej, odwołującej się do symboli, znaczeń i przeżyć (Szomburg 2002). Obok wartości ekonomicznej, posiadają także znaczenie wychowawcze, a  ich symbolika jest wykorzystywana na szeroką skalę, przez co mają wpływ na wzory zachowań, styl życia i gusty społeczne, a nawet tożsamość narodową. Badania pokazują

Page 283: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

281

Prakseologia nr 157, t .2/2015

też jak wielkie znaczenie mają dziś dla rozwoju miast i społeczeństw (Hausner 2013).

Zasady działania sektora prywatnego jako wzorzec dla zmieniających się instytucji publicznych

By instytucje publiczne mogły odegrać znaczącą rolę w  rozwoju miast, muszą nauczyć się korzystać z  osiągnięć i  reguł działania przemysłów kultury. Niniejsze zagadnienie zostanie omówione na podstawie schematu porównawczego wypracowanego przez Draga-na Klaićia, autora publikacji Mobilność wyobraźni, jednego z  patro-nów rozwoju europejskiej polityki kulturalnej. W tle tego porówna-nia stoi pryncypium współpracy. Dotyczy to w  szczególności współpracy międzysektorowej, czyli takiej, która łączy kompetencje podmiotów nie tyle z różnych dziedzin, ile nawet z tej samej branży, ale o różnym modelu organizacyjnym, strukturze fi nansowania, róż-nych celach i sposobie funkcjonowania. Szereg zaniechań w reformie ustrojowej Polski po 1989 roku, a  także logika tych zmian, która traktowała przemiany kulturowe, mentalne jako drugorzędne, spo-wodowała zapóźnienia w  rozwoju sektora kultury (przede wszyst-kim instytucji publicznych) oraz jego osadzenie przez przynajmniej kilkanaście lat w  przestrzeni oderwanej od reguł konkurencyjnej gospodarki opartej na wiedzy i wykorzystującej kreatywne umiejęt-ności człowieka. Działalność publicznych instytucji kultury trakto-wano, przynajmniej przez pierwszą dekadę po zmianie ustrojowej, wyłącznie jako pozycję kosztową w budżecie państwa i samorządów. Spowodowało to, że kreatywność i  przedsiębiorczość rozwijały się głównie w  sektorze prywatnym i  pozarządowym (fi rmy i  fundacje istniejące wokół publicznych instytucji), z  pewnie nieświadomym przyzwoleniem na degradowanie instytucji, traktowanie ich często w kategoriach zabezpieczenia socjalnego artystów i pozostałych pra-cowników. Przejęcie większości instytucji kultury przez samorządy w  1999 roku, w  ramach drugiego etapu reformy samorządowej,

Page 284: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

282

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

ambicje samorządów – w szczególności dużych miast – oraz dobre przykłady zmieniające ten stan, wdrażane przez reformatorskich menedżerów, którzy zaczęli zarządzać tymi instytucjami, a także ich sukcesy spowodowały szereg pozytywnych zmian. Zmiany te nastą-piły w  sposobie zarządzania instytucjami, niestety nie do końca w  sferze ustrojowej. Zmieniono sposób powoływania dyrektorów w ramach procedur konkursowych i wprowadzono dla nich termino-we kontrakty. Nie wprowadzono ich jednak dla artystów, co powo-duje naturalne zderzenie dwóch tendencji – do zmiany i rozwoju po jednej stronie oraz do stabilizowania i utrwalania status quo po dru-giej. To z kolei musi rodzić konfl ikty, które na tym tle co roku doty-kają publicznych instytucji kultury i wylewają się do mediów w róż-nych częściach Polski. Zaobserwować można z  kolei tendencję do zmiany rodzaju przywództwa w instytucjach artystycznych. Jeszcze dwadzieścia lat temu dyrektorami większości teatrów i  oper byli reżyserzy lub dyrygenci, fi lharmonii – dyrygenci. Dziś są to częściej menedżerowie, nawet jeśli wywodzący się z zawodów artystycznych. Do zarządzania zaś instytucjami przenika szereg reguł, którymi kie-rują się przedsiębiorstwa, reguł, za którymi stoi logika i pragmatyzm kierowania organizacją, ludźmi i zarządzania fi nansami.

Należy stwierdzić, że duża część wymienionych w tabeli cech ma charakter opisowy. Nie ma na celu wartościowania i  wzajemnego ważenia cech, naturalnych predyspozycji, uwarunkowań czy zagro-żeń. Jeżeli jednak zdiagnozowano stan faktyczny, ustalono kieru-nek działań i  zmian koniecznych do przeprowadzenia w  publicz-nych instytucjach kultury oraz rozpoznano wzorce, na których można bazować, zmierzając do założonego celu, warto krytycznie spojrzeć na to zestawienie. Korzyść wynikać może z samego uświa-domienia sobie różnic oraz zaaplikowania choćby niektórych pożą-danych standardów i sposobów działania.

Pierwszą wymienioną cechą działalności przedsiębiorstwa jest nastawienie na wartości nowoczesne, a  więc wychylenie działań w przyszłość. Tymczasem instytucje kultury, bazując na wcześniej-szym dorobku, tradycji i wiedzy akademickiej, skłonne są raczej do

Page 285: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

283

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zachowywania konserwatywnego nastawienia wobec nowych tren-dów. Nie chodzi tylko o  wiedzę i  podejście do zarządzania, choć w tym przypadku pragmatyzm fi rmy będzie podwójną zaletą. Jeżeli więc Teatr Muzyczny do dziś jest nazywany przez poznaniaków „operetką”, to zamachem na świętość może być odejście od tego

Tabela 3. Porównanie cech działalności kulturalnej w trzech sektorach gospodarki

PUBLICZNY PRYWATNY OBYWATELSKI

Cechy i wartości, którymi kierują się organizacje w sektorach

wartości tradycyjne wiedza akademicka

wartości nowoczesnewiedza pragmatyczna

wartości społeczne pamięć / doświadczenie wspólnoty

budowanie tożsamości wliczanie ryzyka angażowanie społeczne

bazowanie na elitach elity przywódcze w biznesie równy dostęp – szeroki inte-res społeczny

instytucjonalność organizacja biznesowa ruch

muzea, biblioteki, domy kultury, teatry, fi lharmonie

fi rmy, agencje, przemysły kultury

stowarzyszenia, fundacje, kluby

przeszłość przyszłość teraźniejszość

W działaniu:

profesjonalizm w sferze kultury

profesjonalne standardy zarzą-dzania

nowe standardy w działaniu

wysoki poziom rutyny innowacja eksperyment społeczny

Pojmowanie kultury:

dzieło Produkt proces

wartość sama w sobie inwestycja ekonomiczna, miej-sca pracy

narzędzie zmiany społecznej

Zagrożenia / deformacje:

sklerotyczność, utrata celu komercjalizacja, banał propaganda, ideologizacja

biurokratyzacja uproszczenie amatorstwo

Źródło: Opracowanie własne.

Page 286: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

284

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

repertuaru. Z kolei wyprodukowanie w sposób nowoczesny operet-ki, niekoniecznie musi zaspokajać gusta tradycyjnie nastawionych widzów. Z drugiej strony pragmatyzm mógłby również polegać na utrzymywaniu repertuaru operetkowego, skoro istnieje duża i wier-na jego grupa odbiorców. Budowanie przez instytucje publiczne toż-samości miejsca, wspólnoty pracowników, ale też wspólnoty miesz-kańców jest cechą ze wszech miar pożądaną. Teatr na przykład organizuje po raz trzeci z  rzędu koncert upamiętniający ofi ary gestapo, gdyż obecna siedziba instytucji to budynek, w którym pod-czas wojny działała ta formacja. Koncerty te są bardzo pozytywnie przyjmowane, spełniają też ważną funkcję edukacyjną. Nie mają szansy być dochodowe. Misją instytucji publicznej jest jednak ich organizacja w oparciu o dotację lub inne pozyskane środki.

Bazowanie na elitach dotyczy na przykład wykształcenia osób pracujących w  Teatrze, tancerzy po szkole baletowej, śpiewaków i instrumentalistów po akademiach muzycznych, reżyserów, chore-ografów itd. Dotyczyć może również przekroju publiczności. Elitar-ność w  biznesie polega przede wszystkim na efektywności. W teatrach musicalowych status wykształcenia, dyplom schodzi na drugi plan wobec konkretnych umiejętności, które wpływają na obsadzenie artysty w danym tytule. Nie zawsze daje to stałe zatrud-nienie, którego artysta taki często nie oczekuje, gdyż swoim talen-tem obdziela również inne teatry musicalowe w kraju. Przykładem pierwszego otwartego castingu w Teatrze Muzycznym w Poznaniu były przesłuchania do musicalu Jekyll&Hyde Franka Wildhorna w maju 2014 roku, na które stawiło się ponad sto osób z całej Polski. Wybrani do pierwszoplanowych ról śpiewający aktorzy (m.in. Janusz Kruciński, Damian Aleksander, Marta Wiejak czy Edyta Krzemień) stanowią grupę osób niezwiązanych etatowo z  żadną sceną. Występują w produkcjach teatrów musicalowych w Warsza-wie, Chorzowie, Gliwicach, Gdyni czy Wrocławiu. Model teatru repertuarowego w większej mierze wpływa na potrzebę posiadania choćby w części stałego zespołu. Wymaga to jednak od jego człon-ków wyjątkowego talentu i  elastyczności w  zmienianiu estetyk

Page 287: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

285

Prakseologia nr 157, t .2/2015

w różnego rodzaju spektaklach. Instytucjonalność stanowi oparcie w wielu dalekosiężnych planach, pozwala przetrwać zespołowi trud-niejszy moment, by w późniejszym okresie wypracować sukces.

Zaangażowanie i wliczanie ryzyka stanowi zawsze motor rozwo-ju organizacji. Jest to kluczowa cecha działań w  sektorze prywat-nym. Wkalkulowując je, można osiągnąć znaczy zysk, można też ponieść stratę. Dlatego instytucja publiczna może sobie na nie pozwolić wyłącznie pod określonymi warunkami lub zaprosić do współpracy koproducenta – przedsiębiorcę. Tak było w przypadku organizacji przez Teatr koncertu najwybitniejszego śpiewaka ope-rowego naszych czasów, Placido Domingo, w Poznaniu 27 kwietnia 2014 roku. Na przykładzie tego koncertu można zilustrować poj-mowanie kultury przez instytucję publiczną i  biznes. Dla Teatru koncert Domingo był wielkim świętem mistrza gatunku operowego, operetkowego i  musicalowego. Był wartością samą w  sobie, dzie-łem, którego współwykonawcami byli artyści Teatru. Na sukces artystyczny tego przedsięwzięcia musiał się jednak nałożyć profe-sjonalizm producenta, fi rmy MJM Prestige, który do perfekcji opa-nował nie tylko organizację dużych koncertów gwiazd muzyki kla-sycznej i  pop, ale też budżetowanie, marketing i  sprzedaż tych koncertów jako produktu, który musi przynieść określony zwrot ze względu na podjęte ryzyko. Zysk dla Teatru miał w tym wypadku przede wszystkim wymiar inny niż fi nansowy, a były nimi: wartość artystyczna produkcji, wzrost rozpoznawalności i prestiżu instytu-cji, podniesienie morale pracowników oraz ich integracja wokół działań Teatru, a  także przyciągnięcie szeregu podmiotów współ-pracujących i wspierających instytucję, w tym sponsorów. W zesta-wieniu tym odnajdziemy również zagrożenia i deformacje, którym mogą zostać poddane organizacje działające w  każdym sektorze gospodarki. Ciekawe, że rutyna, która może kojarzyć się z perfek-cjonizmem i ustandaryzowaniem działań, może też stanowić ogra-niczenie dla pojawiających się innowacji. W tym sensie zespoły pro-jektowe lub organizacje elastyczne (ze względu na rodzaj podejmowanych w  danym okresie działań) cechują się większą

Page 288: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

286

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

skłonnością do innowacyjnego myślenia i  stosowania takich wła-śnie rozwiązań. Sklerotyczność instytucji publicznych polegać może na zbytnim skupieniu się na sobie, na pracownikach, na dryfowaniu w kierunku organizacji wsobnej, a przez to karłowaciejącej. Zapo-minanie o odbiorcy, widzu, o tym, że należy pytać go o zdanie, akty-wizować a nawet współtworzyć z nim działania i program instytucji (Krajewski 2011), zauważać, jak zmieniają się tendencje, gusta, estetyka, składa się na tę cechę. To też może prowadzić do utraty celu instytucji, gdy stają się nim stabilne uposażenia „załogi” teatru czy granie jak największej liczby spektakli, przy jak najmniejszej liczbie prób. Oczywiście realnym zagrożeniem dla teatrów musica-lowych jest komercjalizacja. O  ile jest ona w  pełni zrozumiała i akceptowana w teatrze prywatnym, na przykład. „Studio Buff o”, o tyle może rodzić pytania w przypadku działań instytucji publicz-nej w jej dotychczasowym modelu działania. Tymczasem – podob-nie do branży fi lmowej – należałoby znaleźć formułę rozwoju teatru musicalowego. Wydaje się, że tę działalność można pod wieloma względami zaliczać do przemysłu kultury, angażującego kreatyw-ność i przedsiębiorczość, oddziałującej na masową publiczność.

Tabela 1 pokazuje, czego organizacje z  poszczególnych sekto-rów mogą się uczyć od siebie. Defi niuje mocne strony i  słabości poszczególnych rodzajów organizacji, ale też cechy organiczne, które zasadniczo są niezmienne. Dopiero synergia poszczególnych cech, umiejętny podział zadań w dążeniu do celu tworzy nadspo-dziewany efekt synergii, który skutkować może sukcesem przed-sięwzięcia, jakim np. była organizacja przez Teatr koncertu Placido Domingo. W dłuższej perspektywie współpraca międzysektorowa pozwala, a wręcz wymusza zmianę wewnątrz organizacji. Instytu-cja publiczna, która podejmuje wyzwania z zakresu przemysłu kul-tury, zaczyna adaptować część mechanizmów rządzących prywat-nym sektorem.

Page 289: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

287

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Zmiana jako istotny element przejścia do nowego modelu zarządzania instytucją

Skoro diagnoza była dość jednoznaczna, a istnieją wzorce z sektora prywatnego pomocne w działaniu, należało podjąć zmianę. Meryto-rycznym wyzwaniem stała się zmiana repertuaru przy maksymal-nym wykorzystaniu istniejącego zespołu ludzkiego. Artystycznie i  organizacyjnie teatr był w  stanie wielkiego zaniedbania, by nie powiedzieć zapaści. W  związku z  niemożnością otrzymania przez Teatr nowej siedziby w perspektywie najbliższych ośmiu lat należa-ło pilnie przeprowadzić niezbędną korektę estetyki widowni, łącz-nie z zastąpieniem niewygodnych krzesełek fotelami oraz powięk-szyć widownię (uzyskano dodatkowe trzydzieści miejsc, nie tracąc komfortu). Zmieniono identyfi kacje wizualną, poprzez nowy logo-typ wyłoniony w konkursie, stronę internetową i sposób promocji, wprowadzono internetową sprzedaż biletów, uaktywniono profi l społecznościowy.

Potrzebne były kroki milowe w znaczeniu artystycznym. Pierw-szym okazał się galowy koncert dla poznaniaków w Auli Uniwersy-teckiej pod dyrekcją Jose Maria Florencio, który odbił się głośnym echem i spowodował, że zwrócono uwagę na wprowadzane zmiany. Drugim – bardzo ewolucyjnym – stała się premiera Orfeusza w pie-kle Off enbacha pod dyrekcją Marka Mosia. Kolejnymi – już w dru-gim roku działalności – koncert Placido Domingo i artystów Teatru Muzycznego dla 7 tysięcy słuchaczy oraz ponad miliona widzów TVP 2. Ale być może najważniejsza okazała się przełomowa dla Teatru premiera musicalu Jekyll&Hyde w reżyserii Sebastiana Gon-ciarza, której sukces był komentowany w całej Polsce. Kolejne pre-miery: Akompaniatora w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza i Hello Dolly w reżyserii Marii Sartovej, spotkały się też z bardzo dobrym przyjęciem publiczności i mediów.

Organizacyjnie dokonano zmian w statucie instytucji, otwierając ją na obecność zewnętrznych, nieetatowych artystów, wprowadzo-no nowe regulaminy. W trybie pilnym, dzięki pomocy prezydenta

Page 290: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

288

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

i rady miasta, dokonano dostosowania pracy ciągów scenicznych do przepisów o  dozorze technicznym, a  także wymieniono zużyty sprzęt nagłaśniający oraz część oświetlenia, wyposażając teatr w  scenę obrotową. Podjęto też szereg działań zmierzających do pozyskania nowej siedziby dla Teatru, co jednak nie nastąpi wcze-śniej niż w 2021 roku. Proces zbudowania mechanizmu fi nansowa-nia tej inwestycji z ograniczonymi obecnie środkami UE na te cele, nie jest łatwy. Jednak bez nowej siedziby teatr nie będzie w stanie realizować nowoczesnych musicali, a co za tym idzie, innych zało-żeń, opisywanych w artykule.

Zespół teatru był bardzo zaniedbany. Etyka jego pracy była niska z uwagi na indolencję poprzedniej dyrekcji. W krótkim czasie rozwinął się bardzo i  posiada w  większości znakomity potencjał i utalentowanych ludzi. Pozostało już niewiele osób, które nie mogą pogodzić się ze zmianą z uwagi choćby na utratę uprzywilejowane-go statusu, zmiany repertuarowe, które powodują nieobsadzanie ich w nowych tytułach. Dzięki ciężkiej pracy własnej, motywacji, zachętom ze strony wprowadzających zmianę, trudnym decyzjom, które były krótkookresowo powodem konfl iktów, a  także sukce-som wytworzyła się wspólnota celu oraz poczucie dumy z  pracy w Teatrze. Wcześniej trudno było o tym mówić, gdy czołowi etato-wi soliści Teatru nie wpisywali nawet do swoich cv informacji o pra-cy w  tej instytucji. Zespół pracowników wspierających zmianę wywodził się początkowo wyłącznie z  osób nowo zatrudnionych. Musiało dokonać się kilka przełomów, a  nawet ostrych przesileń i konfrontacji, by utwierdzić pracowników, że kierunek zmiany ma sens i przynosi efekty artystyczne, entuzjastyczne recenzje, a tak-że, że wdrażana zmiana jest nieodwracalna, nawet jeśli w  nowej kadencji ster przejmie inny lider. Osobny problem stanowią niskie uposażenia większości pracowników instytucji kultury i niewielka możliwość wpływu na ten fakt dyrektora instytucji. Niestety rada miasta uchwaliła możliwość podniesienia pensji pracowników w 2015 roku jedynie o 3 procent. Odbiera to zarządzającemu jedną z istotnych możliwości motywowania pracowników i każe mu szu-

Page 291: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

289

Prakseologia nr 157, t .2/2015

kać z konieczności trudnych rozwiązań, na przykład redukujących zatrudnienie. Tym bardziej że kilka lat temu nastąpiło zrównanie wieku emerytalnego artystów (m.in. balet, śpiewacy, instrumenta-liści). Trudno wyobrazić sobie trębacza grającego na najwyższym poziomie w wieku 65 lat. Podobnie jak u sportowców, grać można dłużej, ale nie w  najwyższych ligach. Brakuje zaś mechanizmów ochronnych dla zawodów artystycznych, uzupełniających tak zwa-ną reformę emerytalną, systemów wspierających przekwalifi kowa-nie zawodowe czy okresowe wsparcie stypendialne, pomagające znaleźć nowe zatrudnienie. Natomiast silna pozycja związków zawodowych, które nie tyle chronią prawa pracownicze, ile walczą o zachowanie status quo modelu socjalnego, powoduje konfl ikt i nie idzie w parze z dbałością o jakość artystyczną. Entuzjazm, z jakim większość zespołu potrafi pracować, a  także wyjątkowa cecha mobilizowania się w trudnych przedpremierowych momentach, co potwierdzają znakomici realizatorzy współpracujący z  Teatrem, powoduje, że mimo wszystko udaje się osiągać dobre efekty.

Publiczność składała się dotąd w  przeważającej mierze z  osób starszych oraz zorganizowanych grup z okolic Poznania. Przy czym dla administrujących Teatrem publiczność nie znajdowała się w cen-trum uwagi. Trudno było mówić o  marketingowym podejściu do widza czy położeniu nacisku na jakość jego obsługi. Liczył się głów-nie interes artystów etatowych i  to w  sensie fi nansowym. Liczba spektakli była za duża i wynikała z systemu płacenia za nie tak zwa-nych nadgrywek. Bardziej wyrobiona i  opiniotwórcza publiczność od lat nie pojawiała się w tym miejscu. Narzędziami marketingowy-mi oraz nowym repertuarem należało zacząć pozyskiwanie nowego widza, utrzymując w miarę możliwości dotychczasowego.

Od czterdziestu lat Teatr wynajmuje 1700 metrów kwadrato-wych od Ligi Obrony Kraju w  budynku przy ulicy Niezłomnych. Mimo obciążeń historycznych i  niedogodności lokalowych i  tech-nicznych, trzeba jednak podkreślić znakomitą lokalizację obecnej siedziby, szczególnie po powstaniu centrum Stary Browar Grażyny Kulczyk, którego jest najbliższym sąsiadem. Biorąc pod uwagę roz-

Page 292: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

290

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

wojowy charakter przemysłów kultury dla miasta, lokalizacja nowej siedziby Teatru wydaje się kluczowa nie tylko z  punktu widzenia instytucji i jej interesów, ale z punktu widzenia rozwoju metropolii poznańskiej. Dyrekcja i zespół Teatru kolejnymi udanymi premiera-mi starają się udowodnić potencjał rozwojowy, który tymczasem jest ograniczany sceną bez żadnego niemal zaplecza technicznego i warunkami, które są precedensowe i rażąco złe dla pracy zespołu. Po niezwykle udanej premierze musicalu Jekyll&Hyde recenzent Błażej Kusztelski, komentując efekt artystyczny powstały w  tych niekorzystnych warunkach, napisał na łamach portalu e-teatr: „Cuda w  tej budzie!”. Zmian należy dokonywać możliwie szybko. Zadowalające efekty artystyczne zaczęły pojawiać się po półtora roku pracy. Kolejne premiery powinny utwierdzić nową pozycję Teatru. W  2016 roku instytucja będzie świętować sześćdziesiąte urodziny. Teatr tworzy plan funkcjonalno-użytkowy dla nowej sie-dziby, stara się o uzyskanie dla niej lokalizacji oraz ogłoszenie kon-kursu na projekt architektoniczny. Organizuje konferencję poświę-coną musicalowi jako przemysłowi kultury, by unaocznić Poznaniowi wszystkie szanse i zalety rozwojowe z inwestowania w teatr musica-lowy. W roku jubileuszowym planowane jest też stworzenie i reali-zacja musicalu Seksmisja, według scenariusza Juliusza Machulskie-go, na co Teatr pozyskał w ostatnim czasie licencję. Ma być to duża produkcja, wychodząca poza siedzibę Teatru, organizowana w  ramach współpracy międzysektorowej i  kolejny krok w  stronę nowoczesnego teatru musicalowego.

Każda zmiana dokonuje się z  ludźmi, dla ludzi i  dzięki nim. Zarządzanie dużym zespołem ludzkim, w  szczególności zespołem artystów, jest wielkim wyzwaniem. Jako motto do książki Sekrety skutecznych liderów biznesu występuje zdanie Petera Druckera: „Wewnątrz fi rmy tylko trzy zjawiska występują naturalnie: spory, chaos i nieefektywność” (Jankowski 2006). Umiejętność słuchania, kreowania wizji i  strategii organizacji, motywowania i  wspierania współpracowników, budowania kultury organizacyjnej odpowied-niej do specyfi ki działalności, a także podejmowania trudnych decy-

Page 293: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

291

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zji, wydają się przy tym kluczowe. Różne są osobowości liderów i style zarządzania. Jak pisze David Goleman, „większość skutecz-nych menedżerów posługuje się zestawem różnych stylów przywód-czych – każdym w odpowiedniej »dawce« i w odpowiednim czasie. Taka elastyczność jest w praktyce bardzo trudna, ale przynosi wyso-kie profi ty. Co więcej, można się jej nauczyć” (Goleman 2006: 51). Różne są opinie, czym powinni zajmować się liderzy. Jednak klu-czowym kryterium zawsze pozostanie skuteczność, czyli osiąganie założonych celów.

Przed przystąpieniem do działania, a nawet planowania, warto się zastanowić, jakie motywacje kierują liderem w  podejmowaniu się konkretnych działań, jakie kierują członkami zespołu, a  jakie przyświecają organom nadzorującym działania miejskiej instytucji kultury. Kultura jest przestrzenią, w której pojawiają się w sposób naturalny motywacje altruistyczne. Jest bowiem wyższym osią-gnięciem rozumnej natury ludzkiej, która zmierza do czegoś wznio-ślejszego niż zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych. Ponieważ działalność kulturalna jest też działalnością zawodową, radość tworzenia pięknych artefaktów łączy się z chęcią osiągania zysku, a przynajmniej z koniecznością utrzymania rodziny czy spła-ty kredytu. Nakładają się na to różne motywacje indywidualne związane z  samorealizacją, zaspokajaniem ambicji związanych na przykład z  posiadaniem władzy i  to nawet na najniższych szcze-blach hierarchii czy zagwarantowaniem sobie bezpieczeństwa socjalnego. Odnajdujemy tu więc szereg przemieszanych ze sobą motywacji. Ich rozeznanie jest niezmiernie istotne, a  skupienie większości z nich w wiązkę, zmierzającą do osiągania celów organi-zacji, jest ważnym zadaniem zarządzającego zmianą i organizacją.

Działalność kulturalna ze względu na wspomniane realizowanie w jej obszarze altruistycznych celów czy samorealizowanie się oso-bowości artystycznych stwarza pokusę odrywania się w jej ramach od najbardziej podstawowych realiów związanych z  budżetem i  fi nansowaniem. W  gospodarce opartej na własności państwowej w  niektórych instytucjach kultury nie liczono się na przykład

Page 294: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

292

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

z kosztami premier albo przedkładano ponad nie wizję artystyczną. To myślenie przeniosło się również na pierwszy okres funkcjonowa-nia instytucji kultury w gospodarce wolnorynkowej. Obecnie panu-je znaczny rygor w ramach fi nansów publicznych, na który nałożył się również kryzys gospodarczy. Jednym z  kluczowych kryteriów oceny kontraktowego dyrektora jest zaś umiejętne zarządzanie fi nansami. W roku 2014 Teatr osiągnął bardzo korzystną proporcję dotacji podmiotowej (6 mln zł) do wysokich przychodów z biletów i wynajmów (3,5 mln zł), które zwiększyły się – mimo zmniejszenia liczby granych spektakli, z  uwagi na powiększenie o  trzydzieści miejsc widowni i podniesienie cen biletów na spektakle dla widzów dorosłych. Było to reakcją na silny wzrost popytu i rosnącą sprze-daż. Mimo profi lu rozrywkowego (musical, operetka, spektakl z  piosenkami, koncert, komedia), Teatr prowadzi też działalność edukacyjną (spektakle dla dzieci, Salon Poezji Anny Dymnej, warsz-taty). Działalność ta nie jest dochodowa. W  2015 roku prezydent i rada miasta zwiększyli dotację podmiotową instytucji do 7 mln zł, między innymi o 250 tys. zwiększając kwotę na koszty premier, co daje nadzieję na dalszy rozwój. Teatr pozyskał też środki na inwe-stycje z  Ministerstwa Kultury oraz budżetu Poznania łącznie na kwotę blisko 1 mln zł, dzięki czemu zakupił instrumenty muzyczne, meble orkiestrowe, ostatnie elementy nagłośnienia i przeprowadził niezbędny remont pomieszczeń.

Menedżer instytucji nie jest w stanie sam realizować założonych przez siebie celów. Współpraca z zespołem stanowi jeden z kluczy do sukcesu. Lider zmiany, wchodzący sam w obce środowisko, musi wesprzeć się na sprawdzonych współpracownikach, a  następnie stopniowo pozyskiwać zaufanie kolejnych członków organizacji. Niemożliwe jest jednak pełne wsparcie zespołu w momencie wpro-wadzania trudnych zmian. Dlatego równie ważne dla lidera jest zro-zumienie celu zmian i wsparcie zewnętrzne dla nich ze strony rady miasta, prezydenta, osób opiniotwórczych, mediów. W dobie komu-nikacji internetowej wsparcie to może przyjść nawet od szerokiej opinii publicznej, co miało miejsce w związku z silnym sporem ze

Page 295: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

293

Prakseologia nr 157, t .2/2015

związkami zawodowymi po roku działalności. Ważnym elementem budowania koalicji na rzecz zmian było zaproszenie do statutowej Rady Teatru znaczących postaci życia kulturalnego i biznesowego, jak Jerzy Satanowski czy Andrzej Byrt, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich, a obecnie Ambasador RP w Paryżu. Nie wszy-scy posiadają altruistyczne powody swoich działań. Dlatego dopiero w momencie wzrostu rozpoznawalności Teatru jako miejsca o zna-czących dokonaniach artystycznych zaczęli pojawiać się sponsorzy i mecenasi. Wsparcie koncertu Placido Domingo przez dr. Jana Kul-czyka, przyniosło również wielostronny respekt dla instytucji. Jej renoma pozwoliła na odzyskanie dobrego imienia i pomoc ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy innych insty-tucji. Dobre premiery skłaniają do współpracy pierwszoligowych realizatorów, dla których wcześniej Teatr nie stanowił przedmiotu zainteresowania. Zwolennikami omawianych zmian w publicznych instytucjach kultury są samorządy dużych miast, dla których kultu-ra stanowi element rozwoju lokalnych potencjałów gospodarczych i społeczności, menedżerowie kontraktowi instytucji – wypełniają-cy ambitne kontrakty, by uzyskać nowe. Będą też nimi młodzi ludzie po studiach, gotowi konkurować o miejsca pracy. Tymczasem barie-ra wejścia do skostniałych instytucji kultury jest ogromna, gdy nie-kompetentnych pracowników przed konkurencją broni związek zawodowy. Przeciwnikami zmian są więc z pewnością przedstawi-ciele związków zawodowych i  stowarzyszeń twórców, na przykład Związek Artystów Scen Polskich, który zablokował w parlamencie zmiany w Ustawie o organizowaniu i prowadzeniu instytucji kultu-ry, zmierzające do uelastyczniania zatrudnienia w  instytucjach artystycznych. A  związki zawodowe zwalniają kolejnych dyrekto-rów instytucji kultury w Polsce, blokując reformy, wykorzystując złe prawo, podobnie jak Związek Nauczycielstwa Polskiego blokuje zmiany skompromitowanej Karty Nauczyciela. Dopóki w  sposób systemowy nie zostaną utrwalone dobre praktyki, a  reformy nie będą spoczywać wyłącznie na barkach liderów za każdym razem będzie zwyciężał interes partykularny, a reforma zawracana. Choć

Page 296: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

294

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

to banalne stwierdzenie, można je cytować za największymi w dzie-dzinie teorii zarządzania: „Zmiany są nieuniknione. Można je jedy-nie przewidzieć i  przygotować się do nich” (Drucker 2000: 73). Zmiana jest procesem, który ma spowodować korektę lub całkowity zwrot w dotychczasowych działaniach organizacji. Często następuje w wyniku kryzysu, który z kolei jest opisywany jako zjawisko, które najczęściej da się przewidzieć, ale moment jego zaistnienia nieko-niecznie. Mówi się wszak: „gorzej już być nie może” lub „doszliśmy do ściany”. Nawet w  takiej sytuacji zmiana wiąże się z  podjęciem ryzyka niepowodzenia. Nie zawsze opłaca się ją przeprowadzać menedżerowi, który jej przewodzi i  dokonuje. Zmiana bowiem narusza szereg interesów, układów sił, jeśli nawet niewydolnie, to stabilnie działających struktur. Struktury te – szczególnie w publicz-nych instytucjach postsocjalistycznych – mogły działać nawet na korzyść pracowników, ale jako układów zamkniętych, często z pomi-nięciem interesu instytucji.

Zmiana przeprowadzona z  sukcesem stanowi podstawę oceny menedżera, który jest rozliczany ze zobowiązań w kontrakcie – ilo-ści i  jakości premier, frekwencji, dobrego zarządzania fi nansami. W  literaturze przyjmuje się, że proces zarządzania zmianą składa się zazwyczaj w 75% z przewodzenia, a zaledwie w 25% z zarządza-nia przewodzenie (leadership) i zarządzanie (management) są dopeł-niającymi się systemami działania, mającymi własne cechy. Lider buduje wizje i cele na przyszłość, menedżer skupia się bardziej na dziś. Menedżer buduje strukturę instytucji, proponuje procedury, deleguje zadania, buduje system monitoringu, by kontrolować reali-zację założonych celów. Lider w stosunkach z pracownikami opiera się głównie na komunikowaniu przez motywowanie i inspirowanie oraz przekonywanie ich do swojej wizji (Tyma 2009). Musi też pozy-skiwać zewnętrzne wsparcie dla zmiany, o  czym była już mowa wcześniej. Wsparcie to poskutkowało na przykład zatrzymaniem działań niezadowolonych ze zmian grup pracowników, skupionych w organizacjach związkowych czy uchwaleniem przez radę miasta zmiany statutu, który wcześniej gwarantował, choć wydaje się to

Page 297: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

295

Prakseologia nr 157, t .2/2015

absurdalne, możliwość występowania w  Teatrze wyłącznie etato-wym pracownikom.

Zasadniczo wyróżnia się ustandaryzowane postawy ludzi wobec zmiany: początkowe zaprzeczanie konieczności zmian, następnie opór, eksperymentowanie z nowym liderem oraz powolną akcepta-cję zmiany. Z badań wynika, że ok. 70 procent populacji stawia opór zmianom, niezależnie od statusu majątkowego, wykształcenia czy wieku. Kluczem do przełamania oporu przez lidera jest doprowadze-nie do sytuacji, w której zmiana zaczyna być postrzegana jako nieod-wracalna. Były prezes Forda, Donald Petersen twierdził, że „zmiana ma szansę powodzenia, jeśli przynajmniej 20% pracowników ją popiera” (Stocki 2003: 294). Opór pojawia się lub nasila, gdy zmiana nie jest przez ludzi rozumiana. Najczęściej wymienia się takie przy-czyny oporu pracowników jak: pomijanie ich potrzeb, niezrozumie-nie sensu, przyczyn, celu, zakresu i skutków zmiany, niedostrzega-nie jej korzyści i brak zaufania do jej inicjatorów. Wówczas zmiana odbierana jest jako narzucona z  zewnątrz i  stanowiąca zagrożenie dla takich wartości jak władza, prestiż, pozycja w organizacji. Mała tolerancja na zmiany wynika z  obawy przed nieznanym i  przed porażką (Tyma 2009). W szczególności dotyczyć może pracowników związanych z  organizacją od wielu lat, którzy nigdy nie zmieniali pracy lub nie podejmowali dotąd działalności obarczonej ryzykiem niepowodzenia.

Z tego wynika, że kluczem do sukcesu może okazać się właściwe komunikowanie. Nie oznacza to, że może ono mieć zawsze charak-ter otwarty. Najlepiej jednak, gdy odbywa się na drodze informowa-nia, edukowania, angażowania pracowników w  pozytywne działa-nia, wspieranie ich i  ułatwianie im przystosowania się do zmian. Z uwagi jednak na negatywną lub obstrukcyjną postawę niektórych pracowników konieczne są również negocjacje, a nawet stosowanie jawnego lub ukrytego przymusu. Niestety pracownicy potrafi ą ucie-kać się do metod, których nie można pochwalić, omijające komuni-kowanie się z dyrektorem, a mające na przykład charakter donosu lub presji politycznej. Od elastyczności i umiejętności lidera zależy

Page 298: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

296

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

odpowiedni dobór instrumentów komunikowania. I  znów tylko skuteczność będzie miernikiem oceny sposobów jego postępowania w danej sytuacji czy wobec konkretnego pracownika. Jednak, jeśli to możliwe, warto zmianę przeprowadzać w  sposób ewolucyjny (Michalski 2009), co nie oznacza, że będzie ona tak odbierana przez jej uczestników. Ma ona nie tylko doprowadzić do podwyższenia efektywności funkcjonowania instytucji, ale zarazem do rozwoju zdolności do podejmowania przez nią kolejnych zmian (Lisiecki 2003). Na koniec należy podkreślić, że zarządzanie zmianą w insty-tucji kultury, w której przez szereg lat dominowały zdegradowane stosunki pracownicze, towarzyszy cały szereg dylematów etycz-nych. Rozciągają się one pomiędzy dawaniem szansy, uczeniem i motywowaniem, a koniecznością zwalniania długoletnich pracow-ników z uwagi na ich niereformowalne nawyki lub całkowite niedo-stosowanie do wyznaczonej pracy. Lokują się między ochroną pra-cowników, którzy mimo nie najwyższej jakości pracy, starają się dostosować do nowych reguł, a chęcią osiągania najwyższych celów przez instytucję i otwieraniem jej dla dobrze wyedukowanych, zdol-nych i szybko uczących się młodych pracowników, szukających per-spektyw na polskim rynku pracy. Co ciekawe, wprowadzenie castin-gów i uświadomienie sobie niektórym członkom zespołu, że muszą poddawać się regularnej konkurencji, znakomicie wpłynęło na ich pracę i  jej efekty. Inni zaś, z uwagi na premiowanie jakości, nie są obsadzani zbyt często, przez co ich zarobki są niższe. Około 20 pro-cent kadry została w ciągu dwóch lat wymieniona z uwagi na przej-ście na emeryturę, wygaśnięcie lub rozwiązanie umowy o  pracę, a także jej wypowiedzenie. Kwestie etyki pracy w instytucjach kul-tury podnosi i  bardzo surowo ocenia Jan Hartman. Podważa mit wyjątkowości środowiska artystycznego, któremu w  powszechnej opinii wolno więcej w niektórych zakresach (rozwiązłość erotyczna, spożywanie alkoholu), ale też nie brakuje wad powszechnie znanych (korupcja, bezinteresowna zawiść, dyskryminacja czy niekoleżeń-stwo). Pisze: „z kwestią wyjątkowości sfery kultury i  sztuki wiąże się jak najściślej zagadnienie relacji między wolnością w  sztuce

Page 299: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

297

Prakseologia nr 157, t .2/2015

a wymogami stawianymi artystom i pracownikom instytucji kultu-ry przez prawo, biurokrację i warunki społeczno-polityczne. I dalej przekonuje, że pomijanie problemów moralnych sprzyja udawaniu, że ich nie ma, a  w  konsekwencji sprzyja nagannym praktykom” (Hartman 2011: 178–188). Etyka nie polega na tym, by nie wcho-dzić w  konfl ikt i  nie podejmować kontrowersyjnych problemów. Zakłada jednak przynajmniej elementarną uczciwość zarówno ze strony lidera wobec pracowników, co wiąże się z ustalaniem jasnych reguł współpracy, jak i ze strony pracowników, którzy mimo opisa-nych sprzeczności interesów, muszą przestrzegać tych samych reguł. Ogólna zaś konkluzja w zakresie tych dylematów winna być taka, że lider jest odpowiedzialny przede wszystkim za całą organi-zację, jej rozwój i przyszłość. Nie znaczy to jednak, że może pomijać indywidualne perspektywy swoich pracowników, często wrażliwych artystów, wymagających wsparcia. Ich połączenie stanowi o sile lub słabości zespołu i instytucji. Pracownicy muszą z kolei wznosić się ponad swój interes i dbać o rozwój instytucji. Brak etyki w działa-niach lidera czy pracowników, prędzej czy później musi implikować utratę zaufania i niemożność kontynuowania współpracy.

Konkluzje

Próba przejścia do rynkowego modelu zarządzania instytucją publiczną nie jest, jak widać, założeniem teoretycznym. W branży, która posiada cechy przemysłu kultury, wydaje się to pożądane. Chodzi zatem o  promowanie przedsiębiorczości, która będzie wsparciem dla działalności kulturalnej. Wówczas działalność ta będzie innowacyjna, kreująca nowe miejsca pracy i  popyt odbior-ców. Przykład sprzedaży Polskich Nagrań przynagla również do tego, by nie oddawać pola koncernom amerykańskim w tych bran-żach, które są wzrostowe i mogą przynosić rozwój i spore dochody. Wydaje się, że potrzebne jest świadome wsparcie dla kreowania wciąż nowej w Polsce gałęzi przemysłu kultury, jaką jest teatr musi-calowy, bazując na dotychczasowych osiągnięciach publicznych

Page 300: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

298

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

instytucji kultury i prywatnych inicjatyw w tym zakresie. Przestrzec wszak należy przed jednostronnie optymistycznym podchodze-niem do urynkowienia instytucji publicznych. Omawiane zagroże-nie komercjalizacji i spłycenia misji instytucji jest bardzo realne.

Dla polityki kulturalnej miast istniałoby wskazanie dalszego fi nansowania publicznych instytucji kultury, które znajdują dla sie-bie nowoczesny model funkcjonowania i rozwoju w kierunku przy-sparzającym dochodów, a ich działania są czynnikiem wzrostu dla tych miast. Poziom fi nansowania instytucji nie będzie wówczas wzrastał, na co pozwoli założenie hybrydowego fi nansowania dzia-łalności ze środków publicznych i ze zwiększających się dochodów własnych. Polska branża fi lmowa pokazuje ogromny sukces w reali-zowaniu takich założeń. To z  kolei wzmacnia wymowę zmiany w Teatrze Muzycznym w Poznaniu i utwierdza konkluzję o koniecz-ności zainwestowania w nowoczesną siedzibę Teatru. Skoro w krót-kim okresie wprowadzane mechanizmy zdrowego zarządzania organizacją oraz stawiania na jakość artystyczną pozwoliły wytwo-rzyć zapotrzebowanie na obecność w mieście musicalowego gatun-ku muzycznego w nowoczesnej formie, a także spowodować wzrost dochodów z biletów, popycha to czynniki polityczne i biznesowe do takiego kroku. Posługując się badaniami w  zakresie przemysłów kreatywnych, należy podkreślić, że inwestycja w  nową siedzibę musicalowego teatru w dobrej lokalizacji w centrum Poznania sta-nie się motorem wzrostu dla miasta, zwiększenia ruchu targowego i  turystycznego, podobnie jak parki rozrywki czy właśnie teatry muzyczne w  Europie, zlokalizowane w  metropoliach, niebędących stolicami państw.

Artykuł niniejszy nie jest wywodem liberalnego ideologa, wie-rzącego w zbawczą siłę konkurencji i wolnego rynku. Wynika z ana-lizy badań porównawczych i  obserwacji działalności teatrów muzycznych w Polsce i na świecie. Jest też konsekwencją dobrych i  złych doświadczeń funkcjonowania instytucji kultury w  Polsce oraz niezgody na instytucjonalnoprawne status quo. Jest to przede wszystkim niezgoda na samodegradowanie się sektora publicznego,

Page 301: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

299

Prakseologia nr 157, t .2/2015

w  tym wypadku publicznych instytucji kultury, a  także próba uchwycenia różnicy w realizacji musicali w systemie ryzyka przed-siębiorców na świecie oraz w miarę stabilnym, choć niedofi nanso-wanym systemie publicznych instytucji kultury. Z  kolei obecne w  tekście silne pryncypium zmiany nie każe podejmować działań rewolucyjnych, a  metodyczną i  konsekwentną pracę nad nowym: zarządzaniem, modelem zatrudniania, repertuarem, ale przede wszystkim nad nową metodą produkcji musicalu jako znaczącej i wzrostowej branży w ramach przemysłów kultury. Społeczny cel i charakter instytucji publicznej (działalność edukacyjna, promowa-nie klasycznego kanonu gatunków, dostarczanie wyrafi nowanej rozrywki, aktywizowanie i integracja społeczności lokalnej) uzasad-niają dotację publiczną. Implikują też dostęp do oferty teatru gru-pom bez większych ograniczeń ze względu na status majątkowy. Założyć należy, że mimo wielu potrzeb instytucji, dotacje publiczne dla nich nie będą rosły. W  nowym modelu zapewniałyby zdrową stabilność na poziomie rozsądnego minimum, mobilizując zarzą-dzających Teatrem do zwiększania dochodowości działań instytucji, która pozostając publiczną, zarządzana będzie z  uwzględnianiem reguł rynku i wyzwań nowoczesności.

BIBLIOGRAFIA

Bilton Ch., 2007, Management and Creativity: From Creative Industries to Creative Manage-ment, w szczególności rozdział: „Th e Politics of Creativity”. Blackwell Publishing.

Chyży B., Odzimek M., Giedrys K., 2015, Mamma Mia, jakie te musicale są drogie! „Gazeta Wyborcza”, 20 lutego, http://biqdata.pl/mamma-mia-jakie-te-musicale-sa-drogie [dostęp 20.03.2015].

Drucker P., 2000, Zarządzanie w XXI wieku. Muza: Warszawa.Głowacki J., 2013, Przemysły kreatywne i ich wpływ na gospodarkę. W: J. Hausner, A. Karwiń-

ska, J. Purchla (red.), Kultura a rozwój. Narodowe Centrum Kultury: Warszawa.Goleman D., 2006, Przywództwo, które przynosi efekty. W: Witold B. Jankowski (red.), Sekrety

skutecznych liderów biznesu. „Harvard Business Review Polska”, wydanie specjalne.Hartman J., 2011, Etyka pracy w instytucjach kultury. Przykład: Swobodne obyczaje – surowa

etyka na początek. W: M. Śliwa (red.), Strategie dla kultury. Kultura dla rozwoju. Zarządza-nie strategiczne instytucja kultury. Małopolski Instytut Kultury: Kraków.

Page 302: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

300

Przemys ław Kiel iszewski , Próba przejścia do r ynkowego modelu zarządzania publiczną instytucją kultur y na przyk ładzie Teatru Muzycznego w Poznaniu

Hausner J., Karwińska A., Purchla J., (red.) 2013, Kultura a rozwój. Narodowe Centrum Kul-tury: Warszawa.

Jankowski W.B., (red.), 2006 Sekrety skutecznych liderów biznesu. „Harvard Business Review Polska”, wydanie specjalne.

Klaić D., 2012, Mobilność wyobraźni. Międzynarodowa współpraca kulturalna. Przewodnik. Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana: Warszawa.

Kotarbiński T., 1955, Traktat o dobrej robocie. Ossolineum: Łódź.Krajewski M., 2011, Instytucje kultury a uczestnicy kultury. Nowe relacje. W: M. Śliwa (red.),

Strategie dla kultury. Kultura dla rozwoju. Zarządzania strategiczne instytucją kultury. Ma-łopolski Instytut Kultury: Kraków.

Lewicka-Strzałecka A., 2015, Kultura fi nansjalizacji, w niniejszym tomie.Lisiecki M., 2003, Konieczność zmian oraz ogólne zasady ich wprowadzania w organizacjach. W:

M. Lisiecki (red.), Zmiany jako czynnik rozwoju organizacji. Wydawnictwo KUL: Lublin.Maleszyńska J., Roszak J., Koschany R. (red.), 2013, Musical. Poszerzanie pola gatunku. Wy-

dawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych UAM: Poznań.Marianowicz A., (współpraca J. Sylwin), 1979, Przetańczyć całą noc…, Z  dziejów musicalu.

Warszawa.Maźnica Ł., 2013, Kultura – kreatywność – innowacyjność. W: J. Hausner, A. Karwińska,

J. Purchla (red.), Kultura a rozwój. Narodowe Centrum Kultury: Warszawa.Michalski M., 2009, Zmiana w kontekście zarządzania organizacjami upowszechniania kultury.

W: J. Sójka, M. Poprawski, P. Kieliszewski, Instytucje kultury w XXI wieku. Przeżytek czy nowa jakość?. Bogucki Wydawnictwo Naukowe: Poznań.

Nowak M., 2015, „Gazeta Wyborcza”, http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,17354693,Czy_piesn_ujdzie_calo__Polskie_Nagrania_sprzedane.html#ixzz3USYAvRg8 [dostęp 20.03.2015].

Smoleń M., 2003, Przemysły kultury. Wpływ na rozwój miast. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego: Kraków.

Stein M.I., 1953, Creativity and culture. „Journal of Psychology”, 36.Stocki R., 2003, Zarządzanie dobrami. Wydawnictwo WAM: Kraków.Szomburg J., (red.) 2002, Kultura i przemysły kultury szansą rozwoju dla Polski. Wydawnictwo

Instytutu Badań nad Gospodarka Rynkową / CAK: Gdańsk.Tyma M., 2009, Projekt przekształceń upowszechnieniowych instytucji kultury w Polsce – jak

przeprowadzić te zmiany? Perspektywa praktyka w zakresie zarządzania zmianą. W: J. Sój-ka, M. Poprawski, P. Kieliszewski, Instytucje kultury w XXI wieku. Przeżytek czy nowa ja-kość?. Bogucki Wydawnictwo Naukowe: Poznań.

UM Warszawa, 2015, http://www.um.warszawa.pl/aktualnosci/wi-cej-pieni-dzy-na-war-szawsk-kultur [dostęp 20.03.2015].

UNESCO, 2005, Konwencja ws. Ochrony i Promowania Różnorodności Form Wyrazu Kultu-rowego, Konferencja Generalna ONZ do spaw Oświaty, Nauki i Kultury w dniach 3–21 października 2005 r. w Paryżu sformułowała w tym dokumencie defi nicję przemysłów kultury, www.unesco.pl/fi leadmin/user_upload/pdf/Konwencje_deklaracje_raporty/Konwencja_o_roznorodnosci_form_wyrazu_kulturowego.pdf [dostęp 20.03.2015].

Ustawa z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kultural-nej, DzU 1991 nr 114 poz. 493 ze zmianami. Tekst ujednolicony, http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19911140493 [dostęp 20.03.2015].

Ustawa z dnia 30 czerwca 2005 r. o kinematografi i, DzU 2005 nr 132, poz. 1111 ze zmiana-mi. Tekst ujednolicony, http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20051321111 [dostęp 20.03.2015].

Page 303: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

S u m m a r y

An Attempt to Adapt Management of a Public Institution of Culture to the Market Model as Exemplified by Teatr Muzyczny in Poznań

Th e change of the management model of a cultural institution, i.e. Teatr Muzyczny [Musical Th eatre] in Poznań, stems from the assumption that the modern musical belongs to the realm of cultural industries, which, to a large degree are governed by the rules of the mar-ket. Engaging vast groups of spectators, cultural industries play a  signifi cant role in the process of town development, and can constitute an important element of their cultural policies. Th e example of Teatr Muzyczny „Roma” lets one conclude that in Poland this cultu-ral industry sector has entered a path of dynamic development. Greatest musical produc-tions, whose budgets run into millions of zlotys and are comparable to those in the fi lm industry, can yield return, while public subsidies, similarly to the fi lm sector, alleviate fi nan-cial risk. Transformation of a cultural institution still operating within the old structural framework into a modern musical theatre is not an easy task. Unfortunately, the process lacks support in the form of appropriate legal solutions concerning fl exible contracts of employment, and thus it is invariably opposed by various groups, e.g. trade unions. All this steps up managerial skill requirements even more. Th e process of transformation should be aimed at adjusting the methods of operation of a public institution to the conditions of market competition, as well as the expected results. To achieve this, a convenient location of the theatrical venue is necessary, as is modern infrastructure to provide technical eff ects able to arrest spectators, as well as a fl exible team of talented, enthusiastic people determi-ned to simultaneously pursue their own individual careers and follow the vision of the leader. Th e vision also opposes wasting public resources, as well as the potential of public institutions of culture, which, in their organisational aspect, have moved away in recent years from the rest of the dynamically developing competitive economy.

K e y w o r d s : c u l t u r a l m a n a g e m e n t , i n s t i t u t i o n s o f c u l t u r e , c u l t u r a l i n d u s t r y , m u s i c a l , c u l t u r a l p o l i c y

Page 304: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów
Page 305: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

303

Wolnorynkowi ekwilibryści. Edukacja przedsiębiorcza i polskie kadry sektora kultury

Marcin Poprawski Uniwersytet im. A. Mickiewicza

[email protected]

Sektor kultury w Polsce po 1989 roku, dzia-łający w  coraz większym stopniu wedle reguł wolnorynkowych, przestaje być dome-ną publicznych centrów kultury, teatrów, fi lharmonii, bibliotek i muzeów. Teren par-celowany dla potrzeb ekspresji i kreatywnej konsumpcji Polaków zamieszkiwany jest obecnie przez bardzo różnorodne, nowe typy organizacji z  obszaru tak zwanych przemysłów kultury i  sektorów kreatyw-nych. Czy ludzie sektora kultury w Polsce są przygotowani na taki stan rzeczy? Czy taki kształt wolnego rynku usług z obszaru kul-tury jest dla nich naturalnym otoczeniem zawodowym? Czy mają szansę przygotować swoje instytucje i organizacje do przetrwa-nia w  zglobalizowanym sektorze kultury? Tekst podejmuje próbę odpowiedzi na to pytanie, przyglądając się dostępnej ofercie narzędzi nabywania nowych kompetencji z  zakresu przedsiębiorczości i  zarządzania przez kadry kultury w Polsce po przełomie ustrojowym. Czy młodzi menedżerowie kul-tury mają narzędzia, by złapać równowagę

na bardzo trudnym rynku usług kultural-nych? Czy dadzą radę konkurować z korpo-racyjnie skalibrowanymi i skomunikowany-mi, komercyjnymi artefaktami estetycznymi dla coraz bardziej wymagających i zróżnico-wanych klientów? Istnieje obawa, że są lino-skoczkami idącymi bez asekuracji. Studium problemu oparte jest na diagnozie zrealizo-wanej z  udziałem ekspertów, którzy wska-zują na miejsca skutecznej profesjonalizacji kadr kultury w Polsce.

S ł o w a k l u c z o w e : e d u k a c j a p r z e d s i ę b i o r c z a i   p r o f e s j o n a l i z a c j a p o l s k i c h k a d r k u l t u r y p o 1 9 8 9 r o k u , p o l s k i r y n e k u s ł u g k u l t u r a l n y c h , p r z e d s i ę b i o r c z o ś ć k u l t u r a l n a , p r z e k a z k o m p e t e n c j i w   o b s z a r z e z a r z ą d z a n i a w   k u l t u r z e , m e n t o r z y z a r z ą d z a n i a w   k u l t u r z e

Page 306: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

304

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

WstępNa naszych oczach mija era pasywnych, monumentalnych i eksklu-zywnych instytucji kulturalnych. Wolny rynek usług w  obszarze szeroko pojętej kultury podlega od kilkunastu lat zintensyfi kowa-nym procesom kulturalnej globalizacji – szybkiej mobilności i kon-kurencji treści, tekstów i  obiektów kultury udostępnianych do powszechnej i  zindywidualizowanej interpretacji. Fenomen ela-stycznej indywidualizacji oferty kulturalnej albo personalizacji pro-duktów kulturalnych wystawia na próbę tradycyjnie pojęte kompe-tencje kadr organizacji kulturalnych. Pole ich aktywności zajmowane jest przez coraz bardziej zróżnicowane i innowacyjne podmioty, sto-sujące coraz to bardziej zaskakujące i skuteczne metody budowania relacji i  lojalności klientów. Sektor kultury oferujący usługi kultu-ralne o zróżnicowanej dostępności i  jakości przestaje być domeną publicznych centrów kultury, teatrów, fi lharmonii, bibliotek i muze-ów. Teren parcelowany dla potrzeb ekspresji i  kreatywnej konsump-cji Polaków zamieszkiwany jest obecnie przez różnorodne nowe typy organizacji, których bogactwo w skali ogólnoświatowej ujmo-wane jest w  refl eksji i  badaniach, w  teorii i  praktyce zarządzania w kulturze, w ramy obszaru tak zwanych przemysłów kultury i sek-torów kreatywnych (KEA, 2006; Bilton 2007; Poetschacher 2010). Sklepy z  dizajnem i parki tematyczne, markowe instytucje w obsza-rze współczesnego tańca i  krytycznego teatru, wydawnictwa muzyczne i  stacje radiowe, pracownie edukacji artystycznej i  klu-boksięgarnie oraz inne inicjatywy przedsiębiorcze w  obszarze aktywności artystycznych podlegają reorganizacji, by pasować do zindywidualizowanych potrzeb wielotysięcznych grup niszowych lub komercyjnie zogniskowanych konsumentów. Inicjatorzy i mene-dżerowie tych aktywności z pogranicza biznesu i kultury artystycz-nej są strategicznie ukierunkowani na przyciąganie uwagi, angażo-wanie klientów w ich nowe usługi i kulturalne produkty, opakowane atrakcyjną narracją. Czerpią oni pełnymi garściami z wiedzy o kul-turze i  wartościach, estetycznych, zmysłowych, tożsamościowych potrzebach swoich potencjalnych klientów. Kreatywność i  rozwój

Page 307: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

305

Prakseologia nr 157, t .2/2015

talentów, ekologia i  zrównoważony rozwój, slow-food i  glokalne produkty, pamięć, sfera ducha i  lokalne tożsamości, rekonstrukcje historyczne i  funpage z  historyczną fotografi ą rodzinnego mia-steczka przyciągają nowe pokolenia osób szukających swojej tożsa-mości kulturowej i sensu w życiu.

Żadnego z teoretyków kultury i gospodarki już dzisiaj nie zaska-kuje popularność koncepcji kulturowego brandingu czy marek iko-nicznych (Holt 2004; Poprawski 2013), strategii kulturalnych w komunikacji biznesowej i marketingu (Schmitt i Simonson 1999; Guillet de Monteaux 2004; Holt i Cameron 2010), kreatywnej kon-sumpcji (Bilton 2007) ekonomii doświadczania (Pine i  Gilmor 1999), które współtworzą główny nurt praktyki korporacji, również tych, których produkty nie mają wiele wspólnego ze sztuką czy artystyczną własnością intelektualną. To jest obecnie pole działania globalnych graczy, którzy zapewniają treści dla spersonalizowanej, „elastycznej”, wyznaczanej przez trendy, tożsamości klientów (Schroeder 2009; Puntoni 2010). Publiczność tych organizacji płaci znacznie cenniejszą walutą niż pieniądz, a jest nią czas, który mogą i chcą poświęcić na produkty przygotowane zgodnie ze społecznymi koncepcjami kultury i teoriami percepcji estetycznej. Już klasyczny autor teorii marketingu Sidney J. Levy w  roku 1963 przewidywał taki obrót rzeczy w swojej dość wówczas rewolucyjnej defi nicji mar-ketingu jako „procesu zapewniania klientom cząstek możliwej mozaiki, zasobu materiałów, z  których jako twórcy, artyści wła-snych stylów spędzania życia mogą pobierać i dobierać elementy, te układają się w kompozycję, która z czasem okazuje się najbardziej odpowiednia” (Levy 1963: 224).

To przekonanie odnajduje swoje pełne potwierdzenie pięćdzie-siąt lat później jako opis dziedziny aktywności podmiotów gospo-darki wolnorynkowej, które angażują do swej efektywnej działalno-ści najlepszych specjalistów z obszaru studiów o kulturze, semiotyki, estetyki, narratologii, performatyki. Wszystko to w obliczu faktu, na który uwagę zwraca Chris Bilton, „marketing zapewnia otwarte teksty, które dają widzom, czytelnikom i słuchaczom przestrzeń do

Page 308: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

306

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

uzgadniania ich własnych interpretacji; nawet, a zwłaszcza jeśli te zdają się odbiegać lub opierać względem komunikatu i sensu zako-dowanego przez oferenta” (2007: 156).

Kulturowo, tożsamościowo ukształtowane marki za sprawą zaangażowania klientów w tak zwaną kreatywną konsumpcję stały się mocnym estetycznym doświadczeniem skalibrowanym, by wpa-sować się w  nietrwałe i  elastyczne indywidualizacje gustu, smaku publiczności. Wirtuozi marketingu okupują obecnie teren zajmo-wany w  poprzednich stuleciach przez artystów. Konsekwentnie wchodzą na ścieżkę wrogiego przejęcia narzędzi kulturalnej, arty-stycznej i estetycznej ekspresji.

Czy ludzie sektora kultury w Polsce są przygotowani na taki stan rzeczy? Czy taki kształt wolnego rynku obrotu dobrami kultury jest dla nich naturalnym otoczeniem zawodowym? Czy mają szansę przygotować swoje instytucje i organizacje do przetrwania w zglo-balizowanym sektorze kultury, czy raczej są bezwiednie edukowani do roli likwidatorów, syndyków masy upadłościowej muzeów, bibliotek, domów kultury, fi lharmonii i  teatrów. By podjąć próbę odpowiedzi na te pytania, trzeba przyjrzeć się ofercie narzędzi pro-fesjonalizacji kadr kultury w Polsce, miejsc i kontekstów pozyskiwa-nia edukacji w  dziedzinie konkurowania na rynku ofert kultural-nych, wzmacniania kompetencji przedsiębiorczych, menedżerskich dostosowanych do realiów wolnego rynku dóbr kreatywnych po 2014 roku. Czy młodzi, wykształceni w Polsce menedżerowie kultu-ry mają narzędzia, by „złapać równowagę” na bardzo trudnym ryn-ku usług kulturalnych, konkurować z  komercyjnymi produktami, dobrze skomunikowanymi artefaktami dla coraz bardziej wymaga-jących i zróżnicowanych klientów? Istnieje obawa, że są linoskocz-kami idącymi bez asekuracji.

Pierwszym celem tej publikacji jest dokonanie wstępnej oceny spektrum dostępnej oferty narzędzi do nabywania przez kadry kul-tury w  Polsce nowych kompetencji z  zakresu przedsiębiorczości i zarządzania w kulturze. Struktura studium problemu oparta jest

Page 309: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

307

Prakseologia nr 157, t .2/2015

na diagnozie zrealizowanej z udziałem ekspertów, którzy wskazują na miejsca skutecznej profesjonalizacji kadr kultury w Polsce, prze-łożenie doskonalenia zawodowego na praktykę działania sektora kultury w wolnorynkowym otoczeniu, dalej na przeszkody, wyzwa-nia i osiągnięcia przedsiębiorców kulturalnych w Polsce, ich ścieżki karier i stan rynku pracy dla profesjonalistów z tego obszaru. Osob-nym problemem wprowadzonym do dyskusji jest percepcja pojęcia „przedsiębiorcy kulturalnego” i  postrzeganie jego modelowych kompetencji. Kluczowa jest podejmowana w  tekście kwestia, czy i jak funkcjonuje w Polsce międzypokoleniowy przekaz kompeten-cji, umiejętności w obszarze zarządzania w kulturze. Próba jej roz-strzygnięcia wymagać będzie wprowadzenia kontekstu, jakim jest obraz warunków dla edukacji przedsiębiorczej kadr polskiego sekto-ra kultury w świetle zmian ustrojowych, ekonomicznych i społecz-nych, które zaistniały po upadku komunizmu.

Warunki edukacji przedsiębiorczej w polskim sektorze kultury

Istnieje dość mglista orientacja w motywacjach i przyczynach podej-mowania w Polsce inicjatyw z obszaru edukacji w zakresie przedsię-biorczości i  zarządzania w  kulturze. Programy studiów dziennych, zaocznych i podyplomowych, szkoleń i warsztatów dla pracowników i  przyszłych kadr sektora kultury nie były podejmowane po 1989 roku na podstawie systemowych rozwiązań, polityki publicznej. Decyzja o  realizacji projektu edukacyjnego w  tym obszarze przez daną szkołę wyższą, samorząd, instytucję kultury, fi rmę czy organi-zację pozarządową podyktowane było spontaniczną reakcją na:

a) bieżące oczekiwania sektora kultury, zwłaszcza potrzeby naj-większych pracodawców – publicznych instytucji kultury w procesie transformacji organizacyjnej, zmian okoliczności, które wymagały nowych metod zarządzania;

b) zmiany zakresu praktyk kulturowych, oczekiwań odbiorców, klientów usług, nowych formatów i mediów kultury, wymagających

Page 310: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

308

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

odmiennych niż dotąd kompetencji organizacyjnych i talentów kadr kulturalnych;

c) zaistnienie funduszy UE skierowanych do instytucji i  fi rm wspomagających doskonalenie zawodowe i rozwój nowych umiejęt-ności w trybie studiów, warsztatów, szkoleń;

d) konkretne, nowe po 1989 roku zainteresowania nauczycieli akademickich wynikające z kontekstu gospodarki wolnorynkowej, kierunki studiów, badań i aplikacji w obszarach polityki kulturalnej, zarządzania w  kulturze, ekonomiki kultury, zarządzania dziedzic-twem kulturowym, dyplomacji kulturalnej, przemysłów kreatyw-nych, nowych mediów komunikacji w kulturze i innych pokrewnych dziedzin.

Polska po 1989 roku to kraj niezamierzonych eksperymentów i  paradoksów w  obszarze praktyk i  teorii szeroko pojętej polityki kulturalnej, estetycznych, społecznych, organizacyjnych, admini-stracyjnych, politycznych, ekonomicznych i  technologicznych wymiarów działalności kulturalnej. To tu testowana jest defi nicja kultury jako obszaru działalności człowieka w  społeczeństwie, w którym ekspresja pojedynczych osób, ich przedsiębiorczość i kre-atywność są stopniowo przestawiane z indywidualnego zaspokaja-nia potrzeb w  stronę odpowiedzialności za rozwój społeczny. Po 25-letnim okresie dynamicznej zmiany zainicjowanej upadkiem reżimu komunistycznego Polska jest ciągle wielowymiarowym, doświadczalnym polem przedsiębiorczości kulturalnej. Polski sek-tor kultury to obszar pozytywnie przeobrażony przez decentraliza-cję, częściową prywatyzację, deetatyzację oraz inne procesy organi-zacyjne, które były rykoszetowym efektem zmian w  gospodarce (Wojciechowski 2004). Ale to również frustracja społecznych i eko-nomicznych ofi ar szokowej transformacji i drastycznego aplikowa-nia neoliberalnej ekonomii zrujnowanej komunizmem gospodarce. Dla sektora kultury to również czas rozczarowania faktem, że kul-turę potraktowano jako ostatnią w kolejce do systemowych zmian, odstawioną na boczny tor przez liderów reform ustrojowych, admi-

Page 311: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

309

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nistracyjnych i  społecznych. Ludzi sektora kultury pozostawiono samych z  niepraktycznym dziedzictwem regulacji prawnych z  poprzedniej epoki, utrwalających dominację zrutynizowanych instytucji publicznych, molochów bez twarzy i charakteru, szczęśli-wie już nie ideowego, ale ciągle organizacyjnego dziedzictwa komu-nizmu (Sójka 2009). Paradoksalnie kultura – obszar zamieszkany przez osoby z  wykształcenia najbardziej kreatywne, przez lata transformacji nie był traktowany serio przez ekonomistów i liderów biznesowych jako przestrzeń innowacji. To dziś sektor z najniższy-mi zarobkami i  najwolniejszym tempem wdrażania innowacji zarządczych. Najbardziej sprofesjonalizowany sektor gospodarki, z  największą liczbą osób o  specjalistycznym wykształceniu wyż-szym, który nie może się pochwalić innowacyjnymi, inteligentnymi narzędziami profesjonalizacji kadr, który nie ma adekwatnych środ-ków na rozwój talentów, umykających w poszukiwaniu alternatywy do zagranicznych ośrodków życia kulturalnego. Polska kultura jest dzisiaj obszarem z  jednej strony bezbronnie wystawionym na glo-balną moc korporacji kulturalnych (czego przykładem może być niedawne odsprzedanie korporacji Warner Music zasobów archi-walnych Polskich Nagrań za symboliczne 8 milionów złotych). Z  drugiej strony organizacje kulturalne w  Polsce nie mają instru-mentów obrony przed polityczną ingerencją partii i lokalnych zależ-ności politycznych interesów. Często w  wyścigach po publiczną dotację wygrywają przede wszystkim ci, którzy potrafi ą przekonać „właściwych ludzi”, polityków i urzędników, reszta walczy z wiatra-kami.

Na pocieszenie pozostaje zaufanie pokładane w cierpliwości, do której wracamy przy okazji metafory trzech zegarów zmiany autor-stwa lorda Ralpha Dahrendorfa (1990), zgodnie z którą: potrzeba sześciu miesięcy na reformę systemu politycznego, sześciu lat na zmianę systemu ekonomicznego i  sześćdziesięciu lat na udaną rewolucję serc i umysłów ludzi. Ten ostatni to zegar odmierzający czas w sektorze kultury, najbardziej wymagający i jednocześnie klu-czowy dla zmiany społecznej, to operacyjny kontekst gospodarki

Page 312: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

310

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

oraz polityki. Do bycia liderami tej zmiany predestynowani są przedsiębiorczy ludzie sektora kultury, działający w  publicznych, prywatnych i społecznych jego obszarach. Zauważeni czy lekcewa-żeni, to oni są sprawcami zmiany w  organizacjach, poprawy spo-łecznych i ekonomicznych warunków aktywności twórców i pasjo-natów sztuki, strażnikami ich bytu. Właśnie te osoby, menedżerowie z  sektora kultury, by zagwarantować działanie systemu relacji w  gospodarczym i  organizacyjnym obszarze kultury, potrzebują właściwej, wszechstronnej formacji w procesie profesjonalnej edu-kacji, w obszarach tak zarządzania i marketingu, jak również proce-su twórczego i wartości estetycznych.

Reprezentatywny obraz kierunków studiów i  profesjonalnego doskonalenia kadr kultury w obszarze zarządzania i przedsiębior-czości wymagałby dostępu do odpowiedniej bazy danych. Taka jed-nak w Polsce do tej pory nie zaistniała. W tym zakresie z konstruk-tywną zazdrością należy spojrzeć na naszych niemieckich sąsiadów i ich bazy danych w zakresie kierunków studiów w dziedzinie szero-ko pojętego zarządzania w kulturze i przedsiębiorczości kulturalnej. Posiadają oni dostęp do kompleksowego zestawienia aktualizowa-nych ofert niemieckich, austriackich i szwajcarskich uczelni groma-dzonych przez Kultur Management Network oraz przez Institut für Kulturpolitik der Kulturpolitischen Gesellschaft. Niedoskonałą próbą takiego zestawienia jest prowadzone przez Narodowe Cen-trum Kultury internetowe źródło wiedzy dla profesjonalistów sek-tora kultury „Platforma Kultury” oraz „Kadry Kultury”. Brakuje jednak w nich systematycznego, kompleksowego i aktualizowanego opracowania tematu polskich studiów i  szkoleń w  zakresie zarzą-dzania w kulturze.

Drugą przeszkodą w osiągnięciu łatwego dostępu do informacji na temat oferty edukacyjnej w dziedzinie przedsiębiorczości kultu-ralnej na terenie Polski jest problem z samym terminem „przedsię-biorczość kulturalna” i językowym, wartościującym użyciem pojęcia „przedsiębiorcy kulturalnego”. Nie wydaje się ono być w  Polsce przedmiotem szczególnego zainteresowania, jeśli mowa o  rynku

Page 313: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

311

Prakseologia nr 157, t .2/2015

pracy dla kadr kultury. Kraje postkomunistyczne w Europie, w tym Polska, pozostają ciągle zdominowane przez myślenie o  kulturze z  perspektywy dominacji i  odpowiedzialności sektora publicznego, państwowego lub samorządowego, fi nansowanego z  pieniędzy podatników. Zdecydowana większość wydatków budżetowych na kulturę trafi a do publicznych teatrów, orkiestr, centrów kultury, bibliotek i muzeów. Milena Dragićević-Šešić (2010) zwraca uwagę na fakt charakterystyczny dla społeczności krajów Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie etykieta przedsiębiorcy kulturalnego niesie cią-gle jeszcze negatywne skojarzenia. Zwłaszcza osoby opiniotwórcze, które uzyskały swój status zawodowy przed 1989 rokiem, postrze-gają przedsiębiorcę kulturalnego jako osobę zarządzającą biznesem estradowym, działalnością rozrywkową, rekreacyjną, komercyjną, popularną, często kiczowatą i  niskiej artystycznej jakości. Sytuują przedsiębiorców sektora kultury w obszarze mało ambitnej ekono-mii spędzania czasu wolnego, z  dala od poważnych, intrygujących inicjatyw artystycznych. Ten krzywdzący stereotyp stopniowo odchodzi w  przeszłość dzięki nowym formatom medialnym, tren-dom globalizacyjnym w kulturze, wysokiej jakości inicjatywom lokal-nym w  obszarze ambitnej turystyki kulturowej oraz inicjatywom wpisanym w  aktywność sektora kreatywnego, w  tym dizajnu i mediów cyfrowych. Szczęśliwie ostatnia dekada przynosi pozytyw-ny odbiór działań przedsiębiorców kulturalnych jako tych, którzy zapewniają łączność realiów wolnego rynku i ambitnej, inspirującej do refl eksji sztuki, skutecznego pozyskiwania publiczności i  stwa-rzania godnych warunków pracy artystom, wprowadzanie innowa-cyjnych rozwiązań organizacyjnych, fi nansowych, infrastruktural-nych, technologicznych, komunikacyjnych i  promocyjnych do markowych podmiotów kulturalnych, w  tym również najlepszych instytucji publicznych.

Brak zaufania do prywatnego sektora w polskiej kulturze, scep-tycyzm wobec tak zwanych neoliberalnych rozwiązań dla obszaru kultury oraz hegemonia instytucji publicznych ograniczała do tej pory zainteresowanie przedsiębiorczością kulturalną jako kierun-

Page 314: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

312

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

kiem studiów i profesjonalnego doskonalenia. W efekcie instytucje publiczne, główny pracodawca w  obszarze kultury, nie szukały przedsiębiorców, lecz administratorów i menedżerów. Zarządzanie w kulturze oraz studia dla menedżerów kultury pozostają dominu-jącym kierunkiem edukacji w dziedzinie organizacyjnych aspektów działalności kulturalnej. Przedsiębiorczość kulturalną w  procesie edukacji postrzegało się przede wszystkim jako podejście, postawę, kompetencję, ewentualnie specjalność zarezerwowaną dla prywat-nych, impresaryjnych, producenckich działań kulturalnych, węższą dziedzinę w obszarze szerzej pojmowanego zarządzania w kulturze.

Pozyskanie dokładnej wiedzy na temat stanu polskiej oferty edu-kacji w obszarze przedsiębiorczości kulturalnej i zarządzania w kul-turze wymaga zaangażowania głosu ekspertów, osób wykładających ten przedmiot, zatrudniających menedżerów, absolwentów zarzą-dzania i przedsiębiorczości kulturalnej. Dlatego niżej przedstawio-na analiza oparta jest na 20 wywiadach i odpowiedziach zawartych w  kwestionariuszu z  pytaniami otwartymi, który trafi ł do kilku-dziesięciu ekspertów i  profesjonalistów w  obszarze poddanym refl eksji, osób związanych z  najważniejszymi polskimi ośrodkami działającymi na styku kultury i  przedsiębiorczości. Narzędzie badawcze użyte do pozyskania informacji złożone było z  pytań w  ośmiu obszarach. W  pierwszej części pozyskano informacje na temat kierunku studiów, inicjatyw szkoleniowych istniejących w zakresie przedsiębiorczości kulturalnej i zarządzania w kulturze w  Polsce. Dotyczyło to zarówno nazwy, typu i  zakresu programu studiów lub szkolenia, jak również typu i charakterystyki podmiotu oferującego działanie edukacyjne. W kwestionariuszu zawarto rów-nież pytanie służące określeniu profi lu i liczby uczestników studiów, wskazaniu źródła fi nansowania, reputacji i opinii o  jakości oferty. Z pomocą drugiej części narzędzia badawczego próbowano określić jakość oddziaływania studiów w dziedzinie zarządzania w kulturze i przedsiębiorczości kulturalnej na praktykę działalności instytucji, organizacji w  Polsce. Dalsze kwestie dotyczyły barier, wyzwań i zagrożeń dla przedsiębiorczości kulturalnej jak również przełomo-

Page 315: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

313

Prakseologia nr 157, t .2/2015

wych osiągnięć i inspirujących innych przedsiębiorców kulturalnych projektów w polskim obszarze zarządzania w kulturze. Responden-ci odnosili się również do zagadnień językowych związanych z tytu-łowym pojęciem. Poszukiwano synonimów oraz pokrewnych sen-sów dla przedsiębiorczości kulturalnej w  polskim kontekście. Zapytano również o umiejętności, kompetencje, które należy uznać za najważniejsze dla praktyki przedsiębiorcy, menedżera kultural-nego oraz kulturalnego lidera w społeczności lokalnej, uwzględnia-jące polski kontekst ekonomiczny, kulturowy, społeczny i politycz-ny. Istotnym dylematem było pytanie, czy istnieje w Polsce rynek pracy dla przedsiębiorców kulturalnych. W jakim zakresie edukacja w obszarze kompetencji zarządczych i przedsiębiorczych w kulturze ułatwia wejście na ten rynek, czy w praktyce ma jakiekolwiek zna-czenie. Interesujące są w  tym sensie dominujące modele karier i miejsc pracy ludzi sektora kultury, podejmujących ryzyko działa-nia charakteryzowanego jako przedsiębiorcze. Ostatnim obszarem zainteresowania jest pytanie o możliwość zidentyfi kowania w Pol-sce mentorów, mistrzów inspirujących młodych menedżerów kultu-ry. Kim są te postacie? Czy i jak funkcjonuje w Polsce międzypokole-niowy przekaz kompetencji, umiejętności w obszarze zarządzania w kulturze.

Oferta edukacyjna w zakresie przedsiębiorczości i zarządzania dla kadr sektora kultury

Większość wskazanych inicjatyw edukacyjnych ukazujących spek-trum ofert w zakresie przedsiębiorczości i zarządzania w kulturze ma charakter łączący kilka dyscyplin akademickich: zarządzanie, kulturoznawstwo, ekonomię, dziedziny artystyczne oraz szczególne obszary profesjonalnego zainteresowania wynikającego z  profi lu zawodowego przyszłego absolwenta. Zdecydowana większość ofert to studia z  obszaru zarządzania w  kulturze, w  których przedsię-biorczość kulturalna jest jedynie jednym z przedmiotów lub wątków

Page 316: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

314

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

dydaktycznych. Z  przyczyn wcześniej wskazanych nie stosowano w  Polsce do tej pory terminu „przedsiębiorczość kulturalna” jako nazwy kierunku studiów.

Pierwszą gałęzią programów studiów w  obszarze zarządzania w kulturze jest oferta największych polskich uniwersytetów w Kra-kowie, Warszawie i Poznaniu. Studia na styku dziedzin zarządzania i  kultury wszczepione są na wielu uczelniach w  Polsce w  studia licencjackie, magisterskie, podyplomowe, doktoranckie w  ramach kierunków o charakterze studiów kulturoznawczych, teorii kultury, humanistyki zorientowanej na problemy kultury. Taki jest przypa-dek między innymi Uniwersytetu Warszawskiego – Instytut Kultu-ry Polskiej, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w  Poznaniu – Instytut Kulturoznawstwa, UMCS w  Lublinie, Uniwersytetu Wrocławskiego, KUL-u, Uniwersytetu Łódzkiego, Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Gdańskiego i UKSW w Warszawie. Podob-ny, szeroki wachlarz typów studiów od licencjatu po studia podyplo-mowe i doktoranckie, ale w obszarze nauk ekonomicznych dotyczą-cych zarządzania w kulturze oferują najlepsze uczelnie ekonomiczne i szkoły biznesu – Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Uniwer-sytet Ekonomiczny w Krakowie, AGH w Krakowie, prywatna Aka-demia Leona Koźmińskiego w Warszawie, jak również Uniwersytet Ekonomiczny w  Katowicach. Najbardziej renomowanym kierun-kiem studiów na wszystkich szczeblach edukacji wyższej jest zarzą-dzanie w kulturze oferowane przez Instytut Kultury Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, zlokalizowany na Wydziale Zarządza-nia i Komunikacji Społecznej UJ. Podczas gdy inne uczelnie oferują od niedawna moduły i  kursy w  tytułowym obszarze, Uniwersytet Jagielloński jako pierwszy z sukcesem połączył humanistykę i stu-dia z  zarządzania kulturą na wszystkich szczeblach studiów. Dziś posiada największą różnorodność kierunków studiów tego typu. Wśród najlepszych prywatnych i  niepublicznych uniwersyteckich konkurentów, oprócz Akademii Koźmińskiego, trzeba zwrócić uwa-gę na SWPS – Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej oferującą kilka typów studiów z zakresu zarządzania w kulturze jako część prywat-

Page 317: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

315

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nej grupy uczelni „Human Touch” zlokalizowanej przede wszystkim w Warszawie i Poznaniu. W tym drugim mieście grupa otworzyła nowy typ uczelni – School of Form – szkołę dizajnu oferującą mię-dzy innymi edukację przedsiębiorczą w  dziedzinie sztuk wizual-nych. Tylko nieliczne uczelnie publiczne o podobnym, artystycznym profi lu mają programy w obszarze zarządzania, a  jeśli, to głównie na poziomie studiów podyplomowych. Tak jest na przykład w Aka-demii Sztuki w Szczecinie oraz Akademii Sztuk Pięknych w Warsza-wie. Ta ostatnia instytucja zogniskowana jest bardziej na zapewnie-niu pakietu ratunkowego – jak przetrwać na rynku sztuki, jak zorganizować własną karierę jako niezależny artysta. Osobną, cie-kawą ofertą tej uczelni są podyplomowe studia miejskie z istotnym komponentem humanistycznych nauk o  zarządzaniu. Wśród spe-cjalistycznych, artystycznych uczelni wyższych studia o  profi lu menedżerskim oferuje Akademia Teatralna w Warszawie. Mają one charakter kierunku z zakresu zarządzania produkcją teatralną bez szczególnego nacisku na wykształcenie niezbędne dla menedżera innych obszarów aktywności kulturalnej. Nową propozycją są stu-dia licencjackie z zakresu zarządzania kulturą w Warszawskiej Szko-le Filmowej. Większość uczelni woli ujmować obszar nauk o organi-zacji w dziedzinie sztuki w nazwie „animacja kultury”. Zarządzanie jest pojęciem konkurencyjnym i mniej rozpowszechnionym w tych kręgach zawodowych. Takie działanie uznawane jest za bezpiecz-niejsze i bardziej adekwatne dla nazywania aktywności w obszarze charakteryzowanym jako non-profi t, opartym na społecznie nastro-jonej interakcji z publicznością. Inną grupą ofert edukacyjnych są programy studiów realizowane na zamówienie lub w ścisłym poro-zumieniu z dużymi instytucjami, zwłaszcza agencjami rządowymi. Przykładem takiego kierunku są studia z zakresu dyplomacji kultu-ralnej i zarządzania w publicznym sektorze kultury oferowane przez jedną z  najwyżej notowanych niepublicznych warszawskich szkół wyższych – Collegium Civitas. To studia realizowane wspólnie i poniekąd dla Instytutu Adama Mickiewicza – narodowej instytucji zajmującej się działaniami w  obszarze promocji kultury polskiej

Page 318: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

316

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

i  międzynarodowej współpracy kulturalnej, realizującej inicjatywy polskiego rządu, ministerstw: kultury i  spraw zagranicznych. Podobne działania edukacyjne proponowane są przez inną instytu-cję narodową podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodo-wego – Międzynarodowe Centrum Kultury w  Krakowie, które wspólnie z  Uniwersytetem Ekonomicznym w  Krakowie realizuje „Akademię Dziedzictwa” – ambitny i  ceniony program studiów podyplomowych w  obszarze zarządzania dziedzictwem kulturo-wym. Kluczową dla profesjonalizacji polskich kadr kultury instytu-cją narodową zapewniającą szeroki zakres szkoleń i warsztatów dla pracowników organizacji kulturalnych jest Narodowe Centrum Kul-tury, ministerialna agencja służąca edukacji kulturalnej, profesjo-nalnemu rozwojowi specjalistów w  dziedzinie upowszechniania kultury, prowadząca program „Kadry Kultury” z całoroczną ofertą szkoleń, seminariów i  doradztwa w  obszarach pokrewnych zarzą-dzaniu w  kulturze. Działania wzmacniające kompetencje mene-dżerskie i  animacyjne podejmowane są również przez większe, regionalne oraz miejskie instytucje kultury, między innymi Mało-polski Instytut Kultury, Instytut Kultury Miejskiej w  Gdańsku, Mazowieckie Centrum Kultury, Regionalne Centrum Kultury w Katowicach, poznańskie Centrum Kultury Zamek, Ośrodek Kul-tury i Sztuki we Wrocławiu. Inne podmioty na rynku doskonalenia zawodowego w  obszarze przedsiębiorczości kulturalnej to fi rmy i  organizacje pozarządowe korzystające z  dofi nansowania z  Unii Europejskiej, głównie z  puli regionalnej, które wpisują się we wzmacnianie kompetencji pracowników instytucji, niezależnych animatorów kultury i  początkujących przedsiębiorców kultural-nych. Wśród wyróżniających się w tym obszarze organizacji można wskazać CAL – Centrum Animacji Lokalnej, FRDL – Fundację Roz-woju Demokracji Lokalnej, Towarzystwo Inicjatyw Twórczych “ę”. Programy takie realizowane są również w szerszych partnerstwach publicznych instytucji kultury i organizacji pozarządowych, sięgając po przykład dolnośląskiej inicjatywy Akademia Liderów Kultury. Przykładem programu doskonalenia kadr realizowanego na zlece-

Page 319: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

317

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nie samorządu regionalnego przez podmioty prywatne wyłonione w przetargu zorganizowanym i fi nansowanym poprzez urzędy mar-szałkowskie jest wielkopolski „Budzik kulturalny”, w ramach które-go zorganizowano cykle bezpłatnych seminariów z  ekspertami w obszarach związanych z zarządzaniem i przedsiębiorczością, skie-rowane do kadr kultury w całym regionie. Z reguły studia licencjac-kie i magisterskie oferowane przez publiczne uczelnie są bezpłatnie. Grupy studentów uczestniczących w  takich studiach w  Polsce nie stanowią liczby większej niż 50 osób rocznie. Podobne kierunki stu-diów w ramach wyższych szkół artystycznych są jeszcze mniej licz-ne, dotyczą często kilkunastu studentów. Studia podyplomowe oraz wszystkie kierunki studiów oferowane przez prywatne i niepublicz-ne uczelnie są odpłatne, fi nansowane przez samych uczestników, czasem dofi nansowane przez pracodawców. Kierunkami studiów podyplomowych, które cieszą się największym zainteresowaniem, za które najchętniej gotowi są płacić z własnej kieszeni przedstawi-ciele kadr kultury, są oferty studiów dla menedżerów kultury w Szkole Głównej Handlowej oraz w warszawskiej SWPS. Szkolenia dla pracowników instytucji organizowane przez regionalne samo-rządy są z reguły bezpłatne, fi nansowane z funduszy UE. Wszystkie wymienione studia z reguły nie oferują kursów czy warsztatów, któ-rych tytuły zawierają wprost słowo „przedsiębiorczość”. Tematy zajęć obowiązujące na tego typu studiach wykraczają jednak daleko poza wiedzę o  samej kulturze, dotyczą ekonomiki kultury, zarzą-dzania, marketingu dla organizacji kulturalnych. Część kierunków studiów złożona jest z dwóch komponentów, pierwszego zognisko-wanego na podstawach teoretycznych w  obszarze teorii kultury i  dziedzin sztuki: literatury, fi lmu, muzyki, teatru, sztuk wizual-nych, względnie antropologii kulturowej, mediów, oraz drugiego bloku zajęć poświęconego praktycznym kwestiom przedsiębior-czym oraz prawu autorskiemu, przemysłom kultury, zarządzaniu instytucją kultury, organizacji edukacji kulturalnej i animacji kultu-ry, relacjom kultury i miasta, strategiom rozwoju kultury, projekto-waniu, planowaniu, przestrzeni publicznej. Dotyczą też metod

Page 320: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

318

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

badawczych pożytkowanych w polityce kulturalnej i badaniu rynku, zagadnień pozyskiwania publiczności, kwestii prawnych w organi-zacjach pozarządowych oraz prawa pracy w  instytucjach, sponso-ringu, fi nansowania i rozliczania projektów kulturalnych, zarządza-nia zmianą w  organizacjach kulturalnych, zarządzania projektem w kulturze, na przykład festiwalem. Istnieją programy łączące tre-ning kompetencji miękkich i  twardego rzemiosła, jak kurs stolar-stwa artystycznego w  ramach działania Fundacji Warsztaty Inno-wacji w  Krakowie. Interesującą, specjalistyczną ofertą jest projekt Stowarzyszenia Antykwariuszy Polskich i  prywatnej Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego – podyplomowe stu-dia z zakresu rynku sztuki i antyków. Kraków jest zresztą zagłębiem małych, prywatnych szkół artystycznych, które w  trakcie 2–3-let-nich studiów zawodowych w  dziedzinie, na przykład fotografi i, wyposażenia wnętrz, mody, oferują studentom moduły zajęć w zakresie podstaw przedsiębiorczości przydatnych w ich działaniu jako artystów – wprowadzenie do rynku w  danej dziedzinie arty-stycznej. Istnieją również organizacje specjalizujące się w  bardzo wąskiej dziedzinie edukacji w  obszarze zarządzania w  kulturze. Takim podmiotem jest Fundacja Impact oferująca warsztaty w zakresie pozyskiwania publiczności, czyli metod audience develop-ment. Wielu Polaków z  branży kulturalnej uczestniczy również w  przedsięwzięciach edukacyjnych o  zasięgu międzynarodowym, takich jak Visegrad Academy of Cultural Management czy European Diploma in Cultural Project Management organizowanych przez brukselską Association Marcel Hicter, albo inicjatyw edukacyjnych proponowanych dla kadr kultury przez Fundację Roberta Boscha, MitOst (Actors of Urban Change), Central European University w  Budapeszcie, Fundację Batorego czy Instytut Goethego. Kilka uczelni i instytucji polskich jest również zaangażowanych w działa-nia z zakresu profesjonalizacji kadr, realizowane przez największą europejską sieć ponad stu instytucji edukacyjnych ENCATC, działa-jących w obszarze zarządzania w kulturze i polityki kulturalnej.

Page 321: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

319

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Oddziaływanie studiów w obszarze przedsiębiorczości na praktykę w sektorze kultury

Opinie respondentów oceniających przekładalność inicjatyw z zakresu kształcenia menedżerskiego na praktykę działania orga-nizacji kulturalnych i ich kadr w Polsce można zamknąć w dziesięciu centralnych zagadnieniach.

(1) Wpływ uniwersyteckich programów studiów na praktykę w instytucjach i na konkurencję na rynku pracy w obszarze zarzą-dzania kulturą nie wydaje się znaczący. Problem polega przede wszystkim na tym, że nikt nie monitoruje i nie mierzy, nie ewaluuje tego oddziaływania. Szybka wymiana informacji i trendów w zakre-sie praktyk w zarządzaniu ma miejsce przede wszystkim wśród kadr kultury pracujących w dużych miastach, takich jak Warszawa, Kra-ków, Wrocław czy Poznań. Wykształcenie ciągle nie jest kluczowym kryterium dostępu do pracy w miejscu adekwatnym do kompeten-cji. Z jednej strony nie ma dostatecznej kontraktowej rotacji i mobil-ności kadry, by zapewnić miejsce dla nowych, często znacznie lepiej wykształconych kandydatów. Z  drugiej strony oczekiwana przez klientów naturalna, stopniowa, generacyjna zmiana w publicznym sektorze kultury jest zahamowana lub zniekształcana przez wpływ kręgów politycznych na instytucje publiczne. Co oznacza promowa-nie lub podtrzymywanie na stanowiskach liderów niekoniecznie osób kompetentnych i doskonalących się zawodowo, lecz lojalnych względem władz, podtrzymujących rutynę i  inercję w  większości największych instytucji sektora.

(2) Ambitne jednostki uczestniczące w  warsztatach i  studiach z zakresu przedsiębiorczości, doskonalące kompetencje służące do skutecznego działania na wolnym rynku w kulturze, gdy powracają do swoich kultur organizacyjnych w  miejscach pracy, zwłaszcza instytucjach publicznych, i  proponują innowacyjne rozwiązania wyniesione z zajęć, zderzają się z oporem i niezrozumieniem kole-gów, szefów, podwładnych. Skłania to do wniosku, że znaczenie lep-

Page 322: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

320

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

szym rozwiązaniem może być trening całych zespołów pracowni-ków z  danej organizacji, względnie praca z  nimi w  ich własnym otoczeniu.

(3) Rynek studiów i  szkoleń z  zakresu zarządzania w  kulturze jest coraz bogatszy, z roku na rok coraz więcej uczelni decyduje się na oferowanie kierunków studiów w  tym obszarze, rozszerzają ofertę dotychczasowych studiów stricte humanistycznych, społecz-nych, artystycznych czy ekonomicznych o  kierunki z  pogranicza tych dziedzin z nadzieją na rozszerzenie kompetencji swoich absol-wentów i  przygotowanie ich na nieoczekiwane zmiany trendów w zatrudnieniu i ofercie kulturalnej. W ostatnich kilkunastu latach szkolenia, warsztaty, studia coraz bardziej się profesjonalizują, uatrakcyjniają i  urozmaicają w  zakresie specjalistycznej oferty inspirowanej trendami ogólnoeuropejskimi. Zwiększa się również zainteresowanie pracowników sektora kultury uczestnictwem w  takich ofertach edukacyjnych, zwłaszcza bezpłatnych szkole-niach. Osobom tym zależy na poszerzeniu swoich doświadczeń i pozyskaniu wiedzy adekwatnej do nowych wyzwań.

(4) Polski sektor kultury doznał drastycznych zmian warunków działania w  sensie ekonomicznym i  społecznym. Po roku 1989, a zwłaszcza w nasileniu po 1995 roku działalność kulturalna była przedmiotem prywatyzacji, nie towarzyszyło jednak temu zrozu-mienie plusów i  minusów, ryzyka i  szans wynikających z  rozwoju przedsiębiorczości kulturalnej. Powoduje to do dzisiaj wiele niepo-rozumień wynikających z  ignorancji wielu osób z  kręgów sztuk i  aktywności kulturalnej w  dziedzinie ekonomii, mechanizmów konkurencji, wolnego rynku działających w obszarze kultury z nie mniejszą siłą niż w innych gałęziach gospodarki. Spora grupa arty-stów naiwnie uważa, że „ich to nie dotyczy”, że nie musi ich to inte-resować. Istnieje zasadnicza potrzeba tłumaczenia słownictwa z zakresu zarządzania i ekonomii na język i terminy, którymi posłu-gują się artyści i animatorzy kultury, myślący częściej kategoriami pojęć z  obszaru teorii sztuki, estetyki, nauk społecznych, nauk o kulturze. To studia i warsztaty z obszaru zarządzania w kulturze,

Page 323: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

321

Prakseologia nr 157, t .2/2015

przedsiębiorczości są tymi nielicznymi miejscami, gdzie taki dwu-kierunkowy przekład między obszarami sztuki, humanistyki oraz humanistycznego zarządzania może się skutecznie odbywać, to ich niewątpliwa zaleta i szansa.

(5) Im więcej oferuje się osobom z  sektora kultury treningów z  zakresu zarządzania, tym lepiej. Na pozytywną zmianę i  efek-tywne, przyjazne ludziom działanie instytucji kultury wpływają właśnie osoby, które poprzez tego typu zajęcia edukacyjne stają się bardziej kompetentne i  przygotowane do współpracy z  innymi podmiotami. Rośnie ilość małych przedsiębiorstw kulturalnych i organizacji pozarządowych edukujących w zakresie sztuki, reali-zujących stałe warsztaty dla dzieci. Organizacje te są z reguły pro-wadzone przez osoby niebędące z  wykształcenia menedżerami kultury, ale przez przedsiębiorców kulturalnych – samouków, ryzykantów próbujących swoich sił w tej branży bez wcześniejsze-go doświadczenia w większych instytucjach o podobnym profi lu. Są to pasjonaci danej dziedziny artystycznej, którzy z reguły nie przeszli kursu zarządzania w obszarze kultury, lecz wskoczyli na rynek od razu, bez doświadczenia, lecz opierając się na intuicji i obserwacji świata sztuki. Niektórzy z nich upadają lub cierpią na dość ciasnym rynku i wówczas z reguły szukają pomocy. Wiedzą, że muszą podjąć systematyczną naukę w tej dziedzinie, pozyskać nowe profesjonalne umiejętności, w tym również przedsiębiorcze w specjalistycznych organizacjach edukacyjnych.

(6) Debata poświęcona edukacji kulturalnej w Polsce zbyt często jest bardziej zajęta powielaniem ideologicznych trendów i mód niż pracą nad takim systemem edukacji kulturalnej, który wspomagać będzie realne potrzeby wspólnot lokalnych. Zatem uczyć jak sku-tecznie prowadzić warsztaty w danych obszarach sztuki, jak prowa-dzić udany biznes, który odpowie na konkretne potrzeby kultural-nych, kreatywnych klientów szukających rzemiosła, twardych kompetencji, wzmocnienia ich talentów twórczych. Popularność telewizyjnych talent show w ostatnich latach nie jest przypadkiem, lecz emanacją od dawna tłamszonych w polskich traumach poten-

Page 324: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

322

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

cjałów zwyczajnych ludzi. Klienci oczekują od animatorów kultury sprawności, która nie jest opowieścią o  poprawnych politycznie konceptualnych ideach i artefaktach kultury, lecz o dobrze zorgani-zowanym, dostępnym dla ich aspiracji, jakościowo dobrym warszta-cie artystycznym. Zbyt wiele się mówi o  komunikacji i  integracji, a  zbyt mało czasu poświęca na wspólne artystyczne działanie, wzmacnianie twórczych umiejętności i robienie czegoś materialne-go – razem. Ten brak i  twórcza niemoc są przyczyną, dla której obecne studia z  przedsiębiorczości kulturalnej nie dość silnie oddziałują na jakość pracy sektora kultury w Polsce. Liderzy insty-tucji działających w obszarze edukacji kulturalnej, ich ambitni pra-cownicy i  freelancerzy pozostawieni są w  dziedzinie zarządzania w kulturze sami sobie. Oferuje się pogadanki, podczas gdy potrzeba wspólnej pracy.

(7) Nie dość często uczy się zarządzania i  przedsiębiorczości w szkołach artystycznych, gdzie artyści mogliby w sposób „bezbole-sny” otrzymać podstawowy pakiet narzędzi radzenia sobie na wol-nym rynku jako twórcy świadomi procesów i mechanizmów rynku sztuk wizualnych, rynku muzycznego, fi lmowego itd. Podobnie rzecz się ma z bardziej humanistycznymi i społecznymi kierunkami studiów, które należy wzmocnić wiedzą i umiejętnościami z zakresu przedsiębiorczości albo po prostu zaradności. Osobne kierunki stu-diów w dziedzinie zarządzania nie są dość liczne, a przez swą her-metyczność nie dotrą tak daleko, jak chociażby wstępne, pojedyn-cze zajęcia z  przedsiębiorczości realizowane na kierunkach humanistycznych, społecznych niemenedżerskich i  niekulturo-znawczych.

(8) Niedawny wzrost ilości studiów z zarządzania w obszarze kul-tury jest konsekwencją iluzorycznych nadziei kolejnych młodych adeptów sektora kulturalnego, absolwentów kierunków artystycz-nych i humanistycznych, że udział w programie studiów da im goto-we rozwiązania do udanego prowadzenia własnej kariery artystycz-nej, pozyskania kompetencji pozwalających na łatwiejsze uzyskanie pracy. To może się spełnić, jeśli oferowane studia uwzględnią potrze-

Page 325: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

323

Prakseologia nr 157, t .2/2015

bę pozyskiwania bardziej elastycznych i wielodyscyplinarnych umie-jętności potrzebnych na mniej utartych ścieżkach kariery.

(9) Popularność szkoleń z zakresu zarządzania w kulturze wyni-ka z istnienia strumienia środków z Unii Europejskiej, zwłaszcza po 2004 roku. Tysiące osób uzyskało szansę na pozyskanie nowych umiejętności zawodowych, tak bardzo defi cytowych w  zmieniają-cych się szybko warunkach działania organizacji kulturalnych. Pro-blem polegał jednak na tym, że nikt nie weryfi kował jakości i aktu-alności treści i metod tej masy ofert kształcenia. Trudno ocenić, co naprawdę zostało w głowach i przełożyło się na decyzje i czyny.

(10) Edukacja przedsiębiorcza w sektorze kultury nie jest syste-mowo powiązana z programami mobilności. Student czy uczestnik szkoleń lub warsztatów nie jest dostatecznie zmotywowany, by wyjechać na staż czy wizytę studyjną, menedżerską rezydencję, nie tylko za granicę, ale nawet do innego polskiego miasta czy pokrew-nej instytucji, by uczyć się na dobrych przykładach i cudzych błę-dach, by dzielić się swoimi doświadczeniami i  pomysłami, by zaczerpnąć inspiracji do zmian we własnej organizacji, by pozosta-wić po sobie ślad i  zainspirować innych do rozwoju. Interakcja z  „innymi” w  ich warunkach pracy, powinna być w tego typu stu-diach kluczowym elementem ścieżki rozwoju – tego mechanizmu brakuje.

Bariery i wyzwania w obszarze polskiej przedsiębiorczości kulturalnej

Istnieje wiele przeszkód i  okoliczności stawiających wyzwania zarówno przed przedsiębiorcami i menedżerami kultury, jak i oso-bami odpowiedzialnymi za realizację edukacji w  tym profesjonal-nym obszarze. Warto przytoczyć kilka spostrzeżeń w tym zakresie.

(a) Istnieje trend traktowania przedsiębiorczości kulturalnej jako zła koniecznego, sytuacji zawodowej, która była okolicznością niechcianą przez osoby, które zostały zmuszone do prowadzenia

Page 326: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

324

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

działalności kulturalnej „na własny rachunek”, które zostały prze-sunięte w trybie „outsourcingu” do rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej, w wyniku zwolnienia z pracy w instytucji kultury lub większej fi rmy z branży usług kulturalnych. To przypadek tak zwa-nej wymuszonej lub adaptacyjnej przedsiębiorczości kulturalnej (Oakley 2014). Ta sytuacja najpierw wprowadza stres i buduje nega-tywny klimat wokół pojęcia przedsiębiorczości, później dla wielu jest szansą, która okazała się zbawienna, ale niepokój o raz zachwia-ną stabilność warunków do pracy ciągle budzi lęk i dyskomfort.

(b) Jedną z zasadniczych systemowych barier wskazanych przez respondentów był brak warunków do stabilności fi nansowej kultu-ralnych organizacji pozarządowych. Stoi za tym dominacja systemu grantowego jako metody fi nansowania tego typu organizacji. Pro-mowana jest tu działalność oparta na sekwencji krótkotrwałych projektów. Ze względu na potencjał, kapitał talentów działających w  ramach organizacji pozarządowych, brak grantów wieloletnich, operacyjnych jest działaniem destrukcyjnym dla karier zawodo-wych menedżerów kultury. W trzecim sektorze nie ma zatem mowy na serio o ustawicznym rozwoju talentów przedsiębiorczych i mene-dżerskich w miejscu ich działania w organizacjach pozarządowych. Te stanowią inkubatory w  zakresie organizacji lepszego dostępu i innowacyjnych jakości kultury. Są miejscami formowania się naj-bardziej ambitnych prospołecznych, empatycznych talentów mene-dżerskich w obszarze kultury, lecz wskutek braku bezpieczeństwa fi nansowego i stabilnych warunków zatrudnienia najlepsze talenty po roku, dwóch zasysane są do sektora publicznego, instytucji mini-sterialnych, samorządów i  lokalnych instytucji kultury, które nie ponoszą już kosztów przygotowania kandydata do zawodu, gdzie wszelako osoby te uzyskują względną stabilność warunków pracy. Jednocześnie poprzez decyzję o  stałym zatrudnieniu w  instytucji decydują się z reguły na bezpowrotną utratę otoczenia przyjaznego przedsiębiorczości i kreatywności.

(c) Inną, bardzo dokuczliwą barierą zwłaszcza dla młodych przedsiębiorców kulturalnych jest nikłe i kruche portfolio dostęp-

Page 327: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

325

Prakseologia nr 157, t .2/2015

nych inwestorów i  partnerów fi nansowych dla inicjatyw kultural-nych i  kreatywnych produktów w  obszarze kultury. Freelancer na rynku kultury po ukończeniu studiów z zakresu zarządzania w kul-turze zmuszony jest w Polsce do morderczej walki o środki na reali-zację swoich pomysłów. Jeśli ostatecznie w obliczu braku prywat-nych mecenasów będzie sięgał po środki z  publicznych grantów, inicjator, innowator projektu będzie musiał się „wmontować” w  paradoksalnie bardzo schematyczny, zestandaryzowany zestaw zadań publicznych i typów projektów. To obniża poziom wyobraźni twórcy, narzuca często gotową siatkę pojęć, celów i oczekiwań spo-łecznych pochodzących od grantodawcy i struktury samej aplikacji.

(d) Istnieją w końcu komunikacyjne i językowe bariery w przed-siębiorczości kulturalnej. Osoby zamieszkujące sektor kultury roz-mawiają ze sobą, ale często się nie rozumieją lub nie chcą przekro-czyć bariery zrozumienia, wysłuchania, twórczego, owocnego dialogu: artyści, menedżerowie, pracownicy ministerstwa, samo-rządów, miast, akademicy żyją w odrębnych światach i  systemach pojęć, językowych enklawach.

(e) Przedsiębiorców i  menedżerów kultury nie uczy się cierpli-wości, uporczywości. Paraliżuje ich często lęk przed długodystan-sowym, strategicznym planowaniem w  kulturze, które wykracza poza nabyte na studiach czy szkoleniach umiejętności. Zarządzają-cy w  obszarze kultury nie mają również dość często wykształco-nych kompetencji estetycznych. Z  tym wiąże się łatwość, z  jaką takie osoby zbyt ochoczo i bezkrytycznie, pozytywnie angażują się w  działania bliskie popularnym, komercyjnym standardom kon-sumpcji kulturalnej, bez poszanowania jakości artystycznego pro-cesu twórczego. Osoby te nie są również przygotowane do budowa-nia ofert partnerstwa międzysektorowego. Nie są przygotowane do skutecznego neutralizowania największych wrogów przedsiębior-czości kulturalnej w Polsce: biurokracji i nieprzejrzystego systemu przyznawania grantów publicznych dla ofert i instytucji kultural-nych. Towarzyszy temu nieelastyczny model przepisów dotyczą-cych współpracy międzysektorowej, zwłaszcza na styku własności

Page 328: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

326

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

i zysku prywatnego oraz pożytku publicznego. Dodatkowa udręka przybywa z urzędu skarbowego, który reprezentuje to, co zniechęca do działania w  kulturze. Dzięki polskiej polityce fi skalnej usługi kulturalne są drogie, publiczne instytucje prawnie i fi nansowo są uprzywilejowane względem i  częściowo kosztem podmiotów pry-watnych.

(f) Znaczącym wyzwaniem dla przedsiębiorczości kulturalnej jest w  Polsce nadmierna nieufność względem prywatnych graczy, fi rm działających w sektorze kultury. Paradoksalnie to ci lekceważe-ni i  odżegnywani od dobrych, publicznych intencji, są najczęściej znacznie lepszymi profesjonalistami w obszarze dbania o pożytek publiczny, efektywność wydatkowania i  operacyjną skuteczność niźli pracownicy publicznego sektora kultury. Z drugiej strony poli-tyczne koneksje i „znajomość z odpowiednimi ludźmi” staje się jed-ną z  zasadniczych przepustek do publicznego dofi nansowania i  inwestowania w  projekt kulturalny oraz uzyskania wyższej puli środków na aktywności instytucji publicznej. Przedsiębiorcom kul-turalnym dokucza jednak przede wszystkim ekspozycja na niepew-ną, nierówną ścieżkę życia zawodowego, odsłonięcie na polityczne i środowiskowe okoliczności i relacje, które najczęściej ostatecznie destrukcyjnie wpływają na inicjatywy kulturalne.

(g) Ostatnie spostrzeżenie o  barierach i  wyzwaniach dotyczy jakości edukacji przedsiębiorczej dla osób z sektora kultury. Studia te najczęściej nie mają dostatecznie praktycznego ukierunkowania, co utrudnia wejście na ścieżkę samodzielnej działalności gospodar-czej lub zrozumienia kultur organizacyjnych instytucji kultury. Warto jednocześnie pamiętać, że być może największe wyzwania czekają na menedżerów usług kulturalnych – w  dziedzinie demo-grafi i, warunków społeczno-ekonomicznych prowadzenia działal-ności kulturalnej i zarazem przedsiębiorczej. Z jednej strony sporej wiedzy i nowych doświadczeń wymagać będzie konieczność przygo-towania oferty dla szybko rosnącej populacji osób starszych (Poprawski, Mękarski 2013). Z  drugiej strony nowe znaczenia, obiegi kultury, narzędzia, technologie i  formaty jej przekazu,

Page 329: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

327

Prakseologia nr 157, t .2/2015

wytworzą potrzeby na nowe kompetencje zawodowe w  sektorze kultury.

Przełomowe osiągnięcia w obszarze przedsiębiorczości kulturalnej

Festiwale. Z  informacji zebranych podczas badania wynika kilka najważniejszych wskazań dotyczących osiągnięć w dziedzinie inicja-tyw o charakterze przedsiębiorczym realizowanych po 1989 roku na wolnym rynku usług kulturalnych w Polsce. W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na ciągle rozszerzającą się lawinę inicjatyw festiwalowych organizowanych w formie projektów zarówno przez podmioty prywatne, organizacje pozarządowe, jak i instytucje kul-tury. Każde większe miasto posiada obecnie od kilkunastu do kilku-dziesięciu festiwali artystycznych realizowanych cyklicznie każdego roku. Łącznie można mówić o kilku tysiącach przedsięwzięć wraca-jących w każdym roku w obszarze wszystkich dziedzin sztuki oraz aktywności kulturalnej uaktywnianej przede wszystkim na terenie środowisk miejskich w  całej Polsce. To zdecydowanie najsilniej oddziałujące na publiczność kulturalną, niekwestionowane osią-gnięcie tysięcy kreatywnych inicjatorów nowych pomysłów na kon-takt z aktywnością artystyczną i na nową formułę projektów festi-walowych znanych jeszcze przed wolnorynkowym przełomem. Obfi tość i  różnorodność festiwali nie jest fenomenem wyłącznie polskim (Klaić 2014; Autissier 2009; Ellis 2015), jest natomiast bezpośrednią konsekwencją rozrostu różnorodności potrzeb klien-tów, mieszkańców lokalnych i turystów.

Nowe przestrzenie dla kultury w  miastach. Inną propozycją na liście najsilniej oddziałujących osiągnięć z obszaru przedsiębiorczo-ści kulturalnej jest rosnąca nowa przestrzeń dla usług kulturalnych i funkcji kulturalnych w miastach w skali całego świata (Bloomfi eld, Bianchini 2004). W wyniku wsparcia fi nansowego z UE oraz rosną-

Page 330: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

328

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

cej atrakcyjności turystycznej polskich miast zwiększyła się ilość nowych adaptacji przestrzeni miejskich, rewitalizacji obiektów poprzemysłowych z  udziałem projektów i  obiektów kulturalnych, nowych budynków fi nansowanych z funduszy europejskich. Zmia-na funkcji wielu miejsc po 1989 roku i nowe możliwości fi nansowe dały szansę na naprawę wielu błędów urbanistycznych, na częścio-we odzyskanie miejsc i  architektury utraconej w  trakcie działań wojennych, na zaproponowanie nowych przestrzeni służących kul-turze, spędzaniu czasu wolnego, turystyce kulturowej lub włączają-cych funkcje kulturalne do działalności komercyjnej (czego przykła-dem jest Stary Browar w  Poznaniu, Manufaktura w  Łodzi). Te przestrzenie, jak również nowe obiekty o przeznaczeniu koncerto-wym, teatralnym czy rekreacyjnym, stworzyły szansę na funkcjono-wanie zarówno nowych fi rm o  profi lu kulturalnym, jak również festiwali i  projektów z  obszaru szeroko pojętej przedsiębiorczości kulturalnej. Warto również spojrzeć na ten proces z  szerszej per-spektywy. W ostatnich latach zaczyna być widoczna dbałość o wizu-alną sferę miast, co przybiera formę struktur i stanowisk dla histo-ryków sztuki w  funkcji plastyków miejskich o  coraz szerszych kompetencjach i zaufaniu społecznym. Ma to związek ze zwiększa-jącą się świadomością przełożenia wizualnej jakości, czystości i spójności miasta na poczucie jakości życia mieszkańców, atrakcyj-ność inwestycyjną i biznesową, bezpieczeństwo.

Nowe podmioty: kulturalny plankton. Istotny kreatywny stru-mień przedsiębiorczości kulturalnej widocznej na wolnym rynku usług kulturalnych dostrzegalny jest jednak przede wszystkim w  inicjatywach o  charakterze małych przedsiębiorstw, klubów muzycznych, kluboksięgarni, prywatnych galerii sztuki, artystycz-nych kawiarni, księgarni, artystycznych pracowni mody, sklepów z dizajnem, nowych przestrzeni realizacji projektów artystycznych, edukacji kulturalnej, warsztatów artystycznych, pracowni angażują-cych klientów ofert kulturalnych itp. Wśród tych ostatnich znaczą-cą rolę odgrywają również fundacje i stowarzyszenia, nowe organi-

Page 331: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

329

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zacje kulturalne trzeciego sektora (np. Towarzystwo Inicjatyw Twórczych “ę”, redystrybuujące fundusze dla mniejszych organiza-cji). Warto przy tym podkreślić, że osoby inicjujące nowe usługi i  oferty kulturalne niekoniecznie zdobywały swoje przygotowanie do aktywności zawodowej w  sektorze kultury z  pomocą uczelni i  ośrodków kompetencji, o  których była wcześniej mowa. Wielu przedsiębiorców w  tym obszarze było samoukami w  pozytywnym sensie tego pojęcia, pasjonatami podejmującymi ryzyko biznesowe, opierające się na intuicyjnym „badaniu” rynku. Bardziej znamienny jest wszelako fakt, że poziom współzawodnictwa na rynku tych usług wymaga obecnie zatrudniania osób z  usystematyzowanym przygotowaniem, najlepiej dyplomem uczelni przygotowującej w kierunku obszarów niezbędnych do zarządzania usługami i ofer-tami w obszarze kultury.

Działania systemowe instytucji ministerialnych. Wśród znaczą-cych inicjatyw z zakresu profesjonalizacji kadr kultury, warto zwró-cić uwagę na inicjatywy Narodowego Centrum Kultury w obszarze ekonomiki kultury (ogólnodostępne konferencje oraz seria książek „Kultura Się Liczy” – głównie przekładów klasycznych autorów w tej dziedzinie, takich jak Landry, Florida, Th rosby, Towse; jak również program „Kadra Kultury” ze stałą ofertą szkoleń dla ludzi sektora kultury). NCK realizowało również szereg kampanii społecznych i środowiskowych popularyzujących działania na rzecz profesjonali-zacji kadr sektora kultury oraz rozwoju jakości i dostępności usług kulturalnych. W  Polsce zainicjowano za sprawą instytucji podle-głych ministerstwu kultury działania nieobecne w  innych pań-stwach dawnego bloku wschodniego, służące próbie systemowych rozwiązań dla danych typów instytucji publicznych, co związane było również z nabywaniem nowych kompetencji przez pracowni-ków organizacji kulturalnych w  obliczu funkcjonowania wolnego rynku, na przykład „Biblioteki+”, „Dom Kultury+”.

Page 332: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

330

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

Percepcja pojęcia „przedsiębiorcy kulturalnego” i  jego modelowych kompetencji

Do kwestii interesujących należy społeczny i środowiskowy odbiór posiłkowania się pojęciem „przedsiębiorcy kulturalnego”. Jak już wspomniano, przedsiębiorczość postrzegana jest w  Polsce w  krę-gach profesjonalnych związanych z  kulturą bardziej jako cecha, skłonność, podejście niż zawód. Termin ten wprowadza sens zwią-zany z działaniem biznesowym, wytwórcą, strategiem w dziedzinie osiągania zysku, właścicielem fi rmy, inicjatorem podmiotu gospo-darczego. Skojarzenie prowadzi bezpośrednio do osoby w charakte-rze spiritus movens projektu, miejsca lub grupy osób zaangażowa-nych w działalność kulturalną, posiadającą potencjał rozpoznawalnej marki i  grupę klientów gotową zapłacić za kulturalny produkt. W praktyce częściej spotykanym pojęciem pożytkowanym do wska-zania osoby zarządzającej inicjatywą kulturalną jest słowo mene-dżer, czasem także producent. Kiedyś mówiło się o  impresario, intendencie. W projektach kulturalno-społecznych słowo przedsię-biorca czy producent nie ma w Polsce pozytywnych konotacji. Budzi odziedziczone jeszcze po mentalności poprzedniej epoki podejrze-nie o  nastawienie osoby organizującej wyłącznie na zysk. Kojarzy się z najczęściej nieuzasadnioną obawą o fi nansowe wykorzystanie artysty czy uczestników działania. Tutaj milej widzianym pojęciem dla osoby organizującej jest słowo „animator” oraz częściej w ostat-nich latach, również w  nowy sposób pojmowany i  wieloznaczny „kurator”. Polskie okoliczności społeczno-ekonomiczne sprawiają, że każda osoba odpowiedzialna za działania organizacyjne związa-ne z  kulturą jest siłą rzeczy zaangażowana w  bycie kimś bliskim przedsiębiorcy kulturalnego. Cechą wiążącą będzie tu działanie takiej osoby w warunkach ryzyka, braku stabilności, gotowości na nieoczkiwane zwroty akcji, w  stanie permanentnego zarządzania kryzysem i  bezustannej konieczności szukania cudownych, kre-atywnych rozwiązań organizacyjnych i  budżetowych. Zarządzanie

Page 333: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

331

Prakseologia nr 157, t .2/2015

w  polskim sektorze kultury to ciągle aktywność, która wymaga posiadania kompetencji przedsiębiorczych nawet u  osób niemają-cych nic wspólnego z sektorem prywatnym czy przedsiębiorstwem nastawionym na czerpanie zysków.

Pojęciu przedsiębiorcy kulturalnego przypisywane są również konkretne cechy czy kompetencje. Ich charakterystyka, wskazana przez osoby badane, ogniskuje się na: cierpliwości, takcie, umiejęt-ności koncentracji na istocie działania kulturalnego, odnajdywaniu kompromisów, umiejętnościach negocjacyjnych i  mediacyjnych w bardzo różnorodnych typach relacji dotyczących artystów. Przed-siębiorca kulturalny charakteryzowany jest jako osoba utalentowa-na w kierunku rozładowywania sytuacji stresowych i konfl iktowych zachodzących w procesie powstawania dzieł i działań artystycznych oraz oferowania usług w tym obszarze. Przedsiębiorca to ten, który potrafi również wygrać w wyścigu z konkurencją, jak również, jeśli trzeba, wejść z nią we współpracę. Istotną, choć trudną do wykształ-cenia cechą jest kompetencja krytyczna i umiejętność wartościowa-nia w obszarze danej dziedziny artystycznej, tak by być gotowym do podejmowania wyborów, również estetycznych. Istotną cechą przedsiębiorcy wskazywaną przez respondentów jest również otwarcie na ciągłe uczenie się nowych umiejętności, pracy w zespo-le, przystosowania do zmiennych warunków pracy organizacji i  warunków działania w  sektorze kultury. Idealny przedsiębiorca jest empatyczny względem warunków procesu twórczego, w który zaangażowany jest artysta, jak również wyczulony na kwestie spo-łeczne dotyczące publiczności, dla której działanie kulturalne jest realizowane. Oderwanie od realiów danego rynku i brak zaintereso-wania dla społeczno-ekonomicznych warunków uczestnictwa w kulturze na danym obszarze lokalnym jest bliskie niekompeten-cji. Przedsiębiorca kulturalny jest kimś dbającym o rozwój publicz-ności, w sensie zarówno ilościowym, jak i jakościowym, zaintereso-wany zarówno poszerzeniem jej grona, jak i wyposażeniu tych osób w nowe doświadczenia, treści kulturowe wzbogacające ich wiedzę, poczucie współodpowiedzialności za otoczenie społeczne i  wrażli-

Page 334: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

332

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

wość na drugą osobę. Osiągnięcie tego celu związane jest z posiada-niem kompetencji komunikacyjnych, znajomości metod włączania kolejnych osób i ich grup w sieć informacji i wzajemnego oddziały-wania. W  działaniach na rynku usług kulturalnych kluczowe jest budowanie trwałych partnerstw i ich podtrzymywanie w dłuższym okresie. Do pełnej orientacji w obszarze istotnym dla przedsiębior-cy kulturalnego potrzebna jest również wiedza z zakresu prawa wła-sności intelektualnej, prawa związanego z  zatrudnianiem osób, przygotowaniem umów, wiedza na temat źródeł pozyskiwania fun-duszy i  kapitału niezbędnego do skutecznego działania, podstaw księgowości i  systemów podatkowych dotyczących danego typu działalności gospodarczej. Ponadto istotna jest orientacja w lokal-nych i krajowych relacjach politycznych, ale z wyłączeniem bezpo-średniego angażowania się przedsiębiorcy kulturalnego w  działal-ność któregokolwiek ze stronnictw politycznych. Kluczową kompetencją w zakresie komunikacji jest umiejętność klarownego prezentowania swoich celów i motywacji do działania, przekonują-cych do angażowanych przez przedsiębiorcę osób i podmiotów. Spe-cyfi czną umiejętnością przedsiębiorcy kulturalnego w  warunkach polskiej gospodarki i  wzrastającego rynku usług kulturalnych jest zdrowe, uczciwe, „zrównoważone” podejście do osiągania zysku, budżetowania i wyceny wartości oraz rentowności działań w sekto-rze kultury.

Rynek pracy polskich menedżerów kultury

W ocenie osób odnoszących się do warunków edukacji kulturalnej w Polsce rynek pracy w sektorze kultury jest w ciągłej przebudowie, potencjalną przestrzenią działania, która jeszcze nie jest uporząd-kowana. Część badanych osób zwraca jednocześnie uwagę, że jest to rynek przesycony ofertami działania, produktami i  inicjatywami kulturalnymi. Na wiele z nich nie ma dostatecznej liczby klientów. Ten stan rzeczy oddziałuje na warunki i miejsca pracy absolwentów

Page 335: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

333

Prakseologia nr 157, t .2/2015

kierunków studiów z zakresu zarządzania w kulturze. Istnieje ogra-niczona ilość miejsc w publicznych instytucjach kultury, w związku z tym wielu licencjatów i magistrów ląduje automatycznie na pozy-cji wolnego strzelca lub początkującego samodzielnego przedsię-biorcy kulturalnego, ponoszącego najczęściej przedwczesne ryzyko biznesowe. To przynosi młodym menedżerom kultury równolegle doświadczenie nieograniczonej wolności oraz stresu związanego z  odpowiedzialnością, na której udźwignięcie najczęściej nie są przygotowani. Na rynku ofert kulturalnych przetrwają jedynie ci najbardziej opanowani i  zdeterminowani. Zdecydowanym defi cy-tem oddziałującym na kariery młodych przedsiębiorców kultural-nych jest brak znajomości standardów warsztatu zawodowego. Bra-kuje im czasu na wykształcenie umiejętności, wirtuozerii opartej na doświadczeniu i ciężkiej pracy, zwłaszcza terminowania, praktyko-wania u lepszych, bardziej zorientowanych w mechanizmach działa-nia rynku w danej branży usług kulturalnych. Młodzi adepci zarzą-dzania w  kulturze nie poświęcają dostatecznie dużo czasu na pogłębianie wiedzy w  obszarze zarządzania osobami, talentami, ryzykiem i kapitałem. Jednym z często powracających złych scena-riuszy karier przedsiębiorców kulturalnych pisanych przez życie jest przedwczesne samodzielne wchodzenie na rynek i ryzykowanie środków bez rozwagi, bez badania tegoż rynku i  strategicznego przygotowania. Wczesna, nieuchronna porażka prowadzi w takich sytuacjach najczęściej do obniżenia artystycznych ambicji i pułapu jakości oferowanych działań, często jest to proces nieodwracalny. Niekompetentna osoba ponosi porażkę w prezentowaniu wysokiej jakości artystycznej i  w  konsekwencji odnajduje się w  ofercie z  zakresu kultury masowej, komercyjnej, zdecydowanie poniżej swojego potencjału talentu i ambicji estetycznych. Osoba ta nasta-wiona jest na nadrobienie strat fi nansowych i w dłuższej perspekty-wie – wyłącznie na zysk. Innym trudnym do zaakceptowania z per-spektywy rozwoju talentów przedsiębiorczych w kulturze, a często występującym przypadkiem jest lądowanie utalentowanego przed-siębiorcy kulturalnego na obarczonym niskim ryzykiem bizneso-

Page 336: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

334

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

wym stanowisku administratora w instytucji czy urzędnika w samo-rządzie lub instytucji ministerialnej. Rynek pracy dla sensu stricto przedsiębiorców kulturalnych oparty jest obecnie na stopniowo roz-wijającym się procesie odkrywania relacji, skrzyżowań ścieżek aktywności artystycznych i tak zwanych przemysłów czy sektorów kreatywnych. Pozytywnym, odmiennym trendem występującym na polskim rynku jest budowanie zespołów wokół nowych nietypo-wych usług i  produktów kulturalnych przez młodych utalentowa-nych wolnych strzelców i  wspólne wzbogacanie grup o  nowych członków, pracowników z  coraz lepszym wykształceniem oraz doświadczeniem, również tym zdobywanym poza Polską. Tak two-rzą się sieci współpracujących i  konkurencyjnych zespołów. Bez-sprzecznym wnioskiem z  obserwacji dotyczących relacji między edukacją w  obszarze przedsiębiorczości kulturalnej oraz rynkiem pracy dla jej absolwentów jest konieczność systemowego monitoro-wania i  analizy rynku pracy w  sektorze kultury. Do tej pory taka praktyka z wyjątkiem pojedynczych projektów badawczych (Ilczuk 2013) nie ma w Polsce miejsca.

Zakończenie. W poszukiwaniu mistrzów

Zasadniczym problemem w  rozwoju polskich kadr zarządzania w kulturze na potrzeby wolnego rynku kreatywnej konsumpcji kul-turalnej jest zagubienie relacji mistrz–uczeń w przygotowaniu do zawodu. Trudno odnaleźć dziś wszechstronnych mentorów, dostępnych dla młodych talentów, stanowiących przykład zrówno-ważonych karier w  obszarze przedsiębiorczości kulturalnej, har-monijnie łączących wysokie standardy profesjonalnego działania z  pasją, etyką zawodową, sukcesem biznesowym. Należy szukać odpowiedzi na pytanie, kto dziś jest wzorem dla osób wchodzących w profesję menedżera kultury i czy w ogóle we współczesnej Polsce zachodzi realny, efektywny proces transmisji międzypokoleniowej w zakresie wartości i standardów działania w obszarze zarządzania

Page 337: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

335

Prakseologia nr 157, t .2/2015

w kulturze? Jeśli tak, co stanowi treść tego przekazu? Trzeba zwró-cić uwagę, że niestety w obecnych warunkach społecznych i ekono-micznych znacząco rozdzieliły się role mentorów akademickich w  obszarze teorii i  wiedzy o  danych obszarach kultury oraz mistrzów w  praktyce działania. Jednocześnie warto pamiętać o paradoksie potrzeb rynku działalności kulturalnej, która wymaga dwufunkcyjnych charyzmatycznych mistrzów, którzy charaktery-zują się biegłością i doświadczeniem zarówno w sferze intelektual-nej, w  obszarze teorii kultury i  procesów twórczych, jak również praktycznej, pragmatycznej i  etycznej praktyce działania, w  tym przywództwa w organizacjach kulturalnych na zróżnicowanym ryn-ku potrzeb i usług. Brakuje również mentorskich osobowości mene-dżerskich z  międzynarodowym doświadczeniem, posiadających umiejętność zdystansowania się względem lokalnych czy mental-nych ograniczeń systemu działania instytucji kulturalnych i samo-rządów w Polsce. Nie istnieje skuteczne, systemowe narzędzie słu-żące utrwalaniu modelu przekazywania wiedzy i  doświadczenia młodszym generacjom menedżerów kultury. Mentoring w sektorze kultury, w  dziedzinie animacji, a  zwłaszcza zarządzania w  tym obszarze jest w Polsce ciągle w powijakach. Istnieją tylko pojedyn-cze projekty poświęcone temu kluczowemu dla rozwoju sektora kul-tury w Polsce trybowi inwestowania w talenty, na przykład „Mistrz–uczeń” realizowany przez warszawskie Towarzystwo “ę”, częściowo skierowany do młodych artystów, a częściowo do animatorów kul-tury. Zdecydowana większość elity zarządzającej najważniejszymi organizacjami kulturalnymi w  Polsce nie ma czasu, warunków, przygotowania lub motywacji do dbania o ciągłość profesjonaliza-cji sektora. Dominuje tu mentalność samotnych fi ghterów, którzy by utrzymać się na powierzchni, nie mogą okazywać słabości i  dopuszczać potencjalnych sukcesorów. Warunki politycznego oddziaływania, anachroniczne przepisy, budżetowe „ścieżki zdro-wia”, zmagania z  fi nansową mizerią i  najczęściej niechętnymi do podjęcia współodpowiedzialności związkami zawodowymi wciąga-ją nawet najbardziej utalentowanych i  empatycznych liderów

Page 338: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

336

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

w cyniczną grę, z walką o medialną rozpoznawalność i przedłuże-nie kontraktu w  tle. Ich talent, koneksje, zależności, przysługi i w końcu profesjonalne doświadczenie stają się często nieprzeka-zywalne, a oni z czasem, we własnej optyce, wydają się niezastępo-walni. W  ten naturalny sposób cykl przekazywania kompetencji zostaje zaburzony i  zatrzymany. Warto sięgnąć do lektury Nauk mistrzów Georga Steinera ( 2007), by przypomnieć sobie funda-menty kształtowania przyszłych profesjonalnie przygotowanych wirtuozów zarządzania, zwłaszcza w tej najbardziej z kreatywnych, uruchamiających wyobraźnię dziedzin, jaką jest aktywność kultu-ralna. Do powrotu na ścieżkę odpowiedzialnego kształcenia przy-szłych talentów wśród przedsiębiorców działających na rynku naj-bardziej tożsamościowo zakorzenionych usług – na rynku potrzeb kulturalnych – potrzebujemy przede wszystkim dbałości o  pod-trzymanie lub przywrócenie kultury zaufania (Sztompka 2007). Tylko w atmosferze prawidłowo funkcjonujących organizacji edu-kacyjnych i kulturalnych, które uczynią pożytek z analizy własnych kultur organizacyjnych i strategicznie zadziałają w obliczu ich sil-nych i  słabych stron, możemy powrócić do kształcenia młodych przedsiębiorców kulturalnych. Dopiero ukierunkowanie na takie cele sprawi, że zarządzanie kulturą w  Polsce będzie postrzegane jako działanie z zakresu humanistyki i odpowiedzialności za roz-wój jednostek i społeczności, gdzie pracownie artystyczne i przed-siębiorcze organizacje, instytucje kultury i szkoły biznesu nie będą znajdować się po dwóch stronach barykady.

BIBLIOGRAFIA

Autissier A.M., 2009, Th e Europe of Festivals. Paris: L’attribut.Bilton C., 2007, Management and Creativity. From Creative Industries to Creative Management.

Oxford: Blackwell. Bloomfi eld J., Bianchini F., 2004, Planning for the Intercultural City. London: Comedia.Dahrendorf R., 1990, Refl ections on the Revolution in Europe: In a Letter Intended to Have Been

Sent to a Gentleman in Warsaw. New York: Random House.

Page 339: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

337

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Derrett R., 2015, Th e Complete Guide to Creating Enduring Festivals. Hoboken NJ: Wiley.Dragićević-Šešić M., Stojković B., 2010, Kultura: zarządzanie, animacja, marketing. Warsza-

wa: NCK.Guillet de Monteaux P., 2004, Th e Art Firm. Aesthetic Management and Metaphysical Market-

ing. Stanford: Stanford Univerist Press.Holt D., 2004, How Brands Become Icons: Th e Principles of Cultural Branding. Harvard Business

School Press: Boston, Mass. Holt D., Cameron D., 2010, Cultural Strategy. Using Innovative Ideologies to Build Breakthrough

Brands. Oxford: Oxford University Press. Ilczuk D., (red.) 2013, Rynek pracy artystów i  twórców w Polsce. Bydgoszcz–Warszawa: Pro

Cultura. KEA, 2006, Th e Economy of Culture in Europe, http://www.keanet.eu/ecoculture/study-

new.pdf [dostęp 15.10.2014].Klaić D., 2014, Festivals in Focus, Budapest: CEU Press. Levy S., 1963, Symbolism and Life Style. W: Greyser S. (ed.), Proceedings, American Market-

ing Association, 140–150, przedruk w: S. Levy, 1999, Brands, Consumers, Symbols and Research. Th ousand Oaks: Sage, 217–224.

Oakley K., 2014, Good work? Rethinking cultural entrepreneurship. W: C. Bilton, S. Cummings (eds), Handbook of Management and Creativity. Cheltenham: Edward Edgar, 145–161.

Pine B. J., Gilmor J. H., 1999, Th e Experience Economy. Boston: Harvard Business School Press.

Poetschacher E., 2010, Th e rise of the Troyan horses in the creative industries. „International Journal of Cultural Policy”, 16(3): 355–366.

Poprawski M., 2013, Od wartości estetycznej do marki ikonicznej. Chopin kreatywnie konsumo-wany. W: Sieradz M. (red.), Chopin 2010. Postscriptum, Warszawa: NIFC.

Poprawski M., Mękarski M., (red.) 2013, Senior i kultura. O aktywności kulturalnej osób star-szych. „Studia Kulturoznawcze”, 2(4).

Puntoni S., Schroeder J. E., Ritson M., 2010, Polysemy in Advertising. „Journal of Advertis-ing”, 39(2): 51–64.

Schmitt B., Simonson A., 1999, Estetyka w  marketingu. Strategiczne zarządzanie markami, tożsamością i wizerunkiem fi rmy. Kraków: WPSB.

Schroeder J. E., 2009, Th e cultural codes of branding. „Marketing Th eory”, 9(1): 123–126. Sójka J., Kieliszewski P., Landsberg P., Poprawski M., (red.) 2009, Instytucje kultury w czasach

kryzysu. Studia Kulturoznawcze – Polityka Kulturalna II. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Bogucki.

Steiner G., 2007. Nauki mistrzów. Tłum. J. Łoziński. Poznań: Zysk i S-ka.Sztompka P., 2007, Zaufanie. Fundament społeczeństwa. Kraków: Znak.Wojciechowski J.S., 2004, Kultura i polityki. Kraków: Wydawnictwa UJ.

Page 340: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Marcin Poprawski , Wolnor ynkowi ekwil ibr yści . Edukacja przedsiębiorcza i  polskie kadr y sektora kultur y

S u m m a r y

Free Market Equilibrists. Entrepreneurial Education and Polish Cultural Sector Professionals

Cultural sector in Poland after 1989 is much more than ever before working under condi-tions of free market economy. It is not anymore ruled or dominated by public institutions like cultural centres, theatres, philharmonic halls, public libraries or heritage institutions, museums. Th e fi eld of individual expressions and creative consumption of culture in Poland is inhabited by new, varied types of organizations, that are considered now as a part of gro-wing sector of creative and cultural industries. Are cultural sector professionals prepared for such a change? Is a new shape of the sector, more free market oriented, looks like their natural work environment? Are they able to adjust their institutions and organizations to that change, and beat the competition with global players, who are used to provide their cultural off ers in the framework of free market economy? Th e text is taking into considera-tion mentioned questions and brings deeper insight into tools of professional managerial and entrepreneurial education, accessible in Poland for culture sector employees and cultu-ral entrepreneurship future leaders. Do young cultural managers in Poland, after a change of 1989, have proper instruments to keep the balance, when walking through the space operated by free market economy, when off ering cultural goods to very diversed and demanding consumers? Th ere is a doubt if they are not more like unsecured equilibrists. Th is study is based on diagnosis done with an expert group, who are pointing places and organizations off ering best access to managerial and entrepreneurial professionalization for cultural sector people in Poland.

K e y w o r d s : e n t r e p r e n e u r i a l e d u c a t i o n i n P o l a n d a f t e r 1 9 8 9 , p r o f e s s i o n a l i z a t i o n o f c u l t u r a l s e c t o r , c u l t u r a l e n t r e p r e n e u r s h i p , c u l t u r a l m a n a g e m e n t s k i l l s t r a n s m i s s i o n , m e n t o r s i n c u l t u r a l m a n a g e m e n t

Page 341: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

339

Walka o „nowego” klienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się społeczeństwa

Micha ł Mękarski Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

[email protected]

Wstęp: zmiany demograficzne w Polsce – znane przyczyny i niepewne skutki

Polskie społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie. Dane i pro-gnozy demografi czne są jednoznaczne. Prognozy Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, iż w Polsce liczba osób w wieku 60–74 lat wzrosnąć ma w ciągu najbliższych dwóch dekad o 40 procent, 75–84 lat o 65,6 procent, zaś 85 lat i więcej o 90 procent. Jednocześnie liczba stulatków będzie wyższa aż o  253 procent (Szukalski 2008: 14). „Geriatryczne tsunami” (określenie użyte przez Marzenę Rudnicką, prezes Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej pod-

Autor analizuje zmiany demografi czne pol-skiego społeczeństwa na tle gospodarki. Obszar ten pozwala ukazać zmiany, jakie zaszły (i  cały czas zachodzą) w  społeczno--ekonomicznej percepcji osób starszych. Autor korzysta z literatury naukowej, arty-kułów prasowych oraz danych z  własnych projektów badawczych Regionalnego Obserwatorium Kultury UAM, ukazując proces, w  którym coraz starsze społeczeń-stwo powoduje „dostosowanie” oferty do

swoich potrzeb i zasobów. Artykuł pokazuje także wyzwania, jakie czekają polskie społe-czeństwo, oraz kierunki rozwoju gospodar-ki w obliczu „globalizacji starości”.

S ł o w a k l u c z o w e : s t a r z e n i e s i ę s p o ł e c z e ń s t w a , a k t y w n o ś ć s e n i o r ó w , s i w a s i ł a , s r e b r n a g o s p o d a r k a , w y z w a n i a i   k i e r u n k i r o z w o j u

Page 342: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

340

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

czas I Kongresu Gospodarki Senioralnej) nie jest procesem wyjątko-wym tylko w  naszym kraju. Na świecie w  latach pięćdziesiątych XX wieku było ok. 200 milionów osób powyżej 60 lat, obecnie jest powyżej 500 milionów a szacunkowe dane wskazują, iż w 2025 r. będzie ich 1,2 miliarda (Dragan 2011: 3).

Dobrze znamy przyczyny starzenia się naszego społeczeństwa. To między innymi wydłużająca się średnia długość życia, spadek dzietności, odkładanie decyzji o  urodzeniu pierwszego dziecka, wkraczanie w podeszły wiek osób, którzy stanowiły powojenny wyż demografi czny (Głowacka i in. 2011: 87–99). Jednak pytania o jego skutki i konsekwencje nadal pozostają bez ostatecznych odpowie-dzi. Bez wątpienia czeka nas wiele ewolucyjnych (w swojej genezie), ale rewolucyjnych (w  skali i  oddziaływaniu) zmian o  charakterze interdyscyplinarnym.

W niniejszym tekście skupię się na gospodarce jako sferze ludz-kiej aktywności. Obszar ten pomoże mi ukazać zmiany, jakie zaszły (i  cały czas zachodzą) w  społeczno-ekonomicznej percepcji osób starszych. Przy jej pomocy zarysuję, w jaki sposób coraz starsze spo-łeczeństwo powoduje dostosowanie oferty do swoich specyfi cznych potrzeb i zasobów. Dzięki temu szerokiemu kontekstowi, opierając się na wybranych jego zagadnieniach, pragnę pokazać również wyzwania jakie czekają polskie społeczeństwo oraz kierunki rozwoju gospodarki w obliczu „globalizacji starości” (Woźniak 2012).

Zmiana wizerunku osób starszych w przestrzeni społeczno-kulturowej

Na początku zarysujmy miejsce osoby starszej w  dzisiejszej prze-strzeni społeczno-kulturowej. Czy jest ono takie samo jak jeszcze kil-kanaście lat temu? Wydaje się, że zdecydowanie nie. Coraz częściej seniorzy kojarzą nam się nie z zamkniętymi w domach tetrykami, lecz z osobami aktywnymi, posiadającymi ogromny bagaż doświad-czeń, realizującymi swoje pasje. Zmiana odbioru osób starszych przez resztę społeczeństwa jest wynikiem współistnienia i łączenia

Page 343: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

341

Prakseologia nr 157, t .2/2015

się ze sobą kilku elementów. Przede wszystkim jest efektem zmiany percepcji osób starszych, które inaczej podchodzą do własnej staro-ści. Ta zmiana podejścia samych seniorów do okresu ich „jesieni życia” jako czasu „nadrabiania zaległości”, aktywnej realizacji swoich zainteresowań nie byłaby tak silna, gdyby nie nowe możliwości kie-rowane do tej grupy społecznej. Mam na myśli liczne projekty adre-sowane do seniorów (m.in. kampanie społeczne, projekty grantowe) i powstające miejsca – między innymi uniwersytety trzeciego wieku, kluby seniora, organizacje senioralne (Mękarski 2014: 51–53). Mamy do czynienia z dostrzeżeniem w osobach starszych coraz licz-niejszej grupy: wyborczej – przez polityków; konsumenckiej – przez fi rmy; czytelniczej – przez media drukowane, grupy cały czas powiększającej się i tym samym zwiększającej siłę swojego oddziały-wania i  nie bez przyczyny nazywanej, ze względu na rosnącą rolę osób starszych w społeczeństwie, mianem „grey power”.

Powyżej opisane tendencje doskonale obrazują opinie zebrane zarówno wśród samych seniorów, jak i osób kreujących do nich swo-ją ofertę zdobyte dzięki projektom badawczym Regionalnego Obserwatorium Kultury UAM a dofi nansowanym ze środków Mini-stra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (w 2012 roku ogólnopolski projekt partnerski ze Związkiem Miast Polskich „Po co seniorom kultura? Badania kulturalnych aktywności osób starszych”, w 2014 roku projekt partnerski z  Fundacją Altum „Osoby w  wieku 50+ a rozwój kapitału społecznego. Diagnoza i ewaluacja wielkopolskich inicjatyw kulturalnych”): „jest coraz więcej ludzi, z roku na rok. Nie chcą siedzieć w domu – ten czas się skończył. Ludzie chcą wychodzić z domu, chcą pokazać, co potrafi ą zrobić, bo każdy ma inne zdolno-ści” [K.S.IDI.2012]1; „Dzięki większej otwartości osób starszych, zostały one same zauważone, a co za tym idzie także ich problemy. Dlatego też na te osoby skierowanych jest coraz więcej działań –

1 Opinie badanych zostały zaszyfrowane. Użyte skróty: płeć: K – kobieta, M – mężczyzna; rok urodzenia; respondent reprezentował środowisko: S – osoba starsza, Ku – instytucja kultury, P – instytucja pomocy społecznej, N – organizacja pozarządowa; rodzaj badania: IDI – indywidualny wywiad pogłębiony, A – ankieta; rok projektu badawczego.

Page 344: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

342

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

dzięki czemu uaktywniły się one, chętniej biorą udział w  różnych formach aktywności” [K.56.Ku.A.2014]; „Wizerunek seniora zmie-nia się. Seniorzy dzięki różnorodnej ofercie dotyczącej organizacji wolnego czasu włączają się w życie społeczności, czują się potrzeb-ni, dzielą się swoimi pasjami, doświadczeniem” [K.63.P.A.2014]; „Widać ich obecność w  życiu społecznym, szczególnie poprzez aspekt działania uniwersytetów trzeciego wieku” [M.79.N.A.2014]; „Powstaje coraz więcej grup zrzeszających seniorów lub działają-cych na rzecz seniorów. Jest coraz więcej ofert kulturalnych kiero-wanych do seniorów. Zmienia się stereotyp seniora – dłużej ludzie żyją, dbają o siebie, wyglądają młodziej” [K.69.Ku.A.2014].

W  ostatnim czasie w  naszym kraju coraz częściej pojawiają się (nagłośnione medialnie) przykłady osób starszych, które swoimi pasjami burzą wizerunek biernych i pogrążonych w marazmie senio-rów czekających jedynie na kres swojego życia. Dobrymi przykłada-mi aktywnych seniorów, którzy mimo wieku nadal realizują swoje pasje, są: najstarsza polska didżejka Wirginia Szmyt (ur. 1938  r.), znana w świecie muzycznym jako DJ Wika, oraz Aleksander Doba (ur. 1946 r.) podróżnik i odkrywca, który opłynął na kajaku Morze Bałtyckie i Bajkał, a w 2014 roku zasłynął z samotnej podróży kaja-kiem przez Ocean Atlantycki. Co więcej, DJ Wika stała się twarzą kampanii reklamowej telewizji muzycznej Eska TV. Na jednym z bill-boardów, obok prowadzącej kilka imprez w tygodniu didżejki, zauwa-żymy napis: „Żyj muzyką. Oglądaj Eska TV” na innym podpis: „Sta-ra? Chyba Ty!”(www.muzyka.onet.pl).

Dostrzec należy, że dziś w  przestrzeni społeczno-kulturowej mamy zdecydowanie do czynienia z  wyjątkowo korzystnym okre-sem dla seniorów. Jak jednak wygląda sytuacja osób starszych w sferze ekonomicznej? Kiedy przyjrzymy się internetowemu dys-kursowi, jaki w 2014 roku miał miejsce w Polsce, dostrzec możemy dwa skrajnie różne relacje opisujące sytuacje osób starszych. Z jed-nej strony możemy spotkać się z  artykułami zatytułowanymi: „Emeryt nie taki biedny. Prawie 1500 zł dochodu, komórka i samo-chód” (Kowalski 2014), „1415 zł na osobę. Polscy emeryci mają

Page 345: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

343

Prakseologia nr 157, t .2/2015

łatwiej niż osoby zatrudnione”(www.forsal.pl) czy „Wesołe jest życie staruszka? W Polsce nie najgorsze” (Krywko 2014). Z drugiej strony czytamy: „Polski senior w kiepskiej kondycji” (www.polska.newswe-ek.pl) czy „Polska coraz starsza, a seniorzy w złej kondycji” (Oko-niewska 2014). Gdzie leży prawda? Wydaje się, że retoryka zależy od punktu odniesienia. Jeśli porównujemy sytuację osób starszych z gospodarstwami domowymi żyjącymi w skrajnej biedzie czy mło-dych bezrobotnych osób na polskim rynku pracy, trudno nie doce-niać stałego źródła fi nansów w postaci waloryzowanej emerytury. Kiedy jednak będziemy sytuację polskich seniorów porównywać z sytuacją osób starszych w innych państwach (szczególnie zachod-niej Europy) – nie ma dużego pola do optymizmu. Biorąc pod uwagę państwa objęte badaniem SHARE (Survey of Health, Ageing and Reti-rement in Europe), w Polsce mamy do czynienia ze szczególnie niską aktywnością społeczną osób starszych (Portret generacji 50+…, 2014: 34–35). W innym badaniu, Global AgeWatch Index 2013, Pol-ska zajęła 62. miejsce na 91 badanych państw z  całego świata. W badaniu z 2014 roku uplasowała się już na 32 pozycji z 96 (Global AgeWatch Index 2014. Insight report).

Seniorzy jako cenni konsumenci – oferta dla osób starszych

Bez względu na ocenę sytuacji ekonomicznej i zasobności portfela seniorów w Polsce nie można nie zauważyć bardzo perspektywicz-nego i ciągle rozszerzającego się rynku usług oraz produktów kiero-wanych do osób starszych. Przykładem w dyskursie medialnym są choćby te artykuły: „Senior klient pożądany. Rośnie rynek telefo-nów przeznaczonych dla osób starszych” (Dziubak i  Otto 2014), „Srebrna gospodarka złotym biznesem” (Łukowska 2014) „»Siwa siła« – jak emeryci zmienią nasz świat” (Nowakowska 2014) czy „Na seniorach można doskonale zarabiać” (www.polskieradio.pl). Rynek oczywiście musi reagować na tak poważną zmianę demografi czną, dostosowując ofertę do oczekiwań i  potrzeb coraz większej grupy

Page 346: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

344

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

„nowych” starszych konsumentów. Zaostrzenie optyki na „siwych” klientów można zaobserwować choćby podczas targów, na których różne podmioty życia gospodarczego mają możliwość zaprezento-wania swojej oferty. W 2014 roku Centrum „Regionalne Obserwa-torium Kultury” UAM i Fundacja Altum wraz z 35 partnerami reali-zowali projekt badaczy „Osoby w  wieku 50+ a  rozwój kapitału społecznego. Diagnoza i ewaluacja wielkopolskich inicjatyw kultu-ralnych”. Podczas jednego z etapów badawczych postanowiono pod-dać analizie wystawców targowych. Wybrano 55 podmiotów pre-zentujących swoją ofertę podczas V edycji Targów „Aktywni 50+” które odbyły się 5–6 kwietnia w Poznaniu. Kilkunastu ankieterów przy pomocy wywiadu kwestionariuszowego zbierało od wystaw-ców opinie i informacje o ich działalności oraz ofercie, jaką kierują do osób starszych. Ze względu na tematykę projektu wśród wszyst-kich podmiotów wystawiających swoje produkty na targach, wybra-no po pierwsze te, które mają swoje siedziby w województwie wiel-kopolskim, a po drugie ich działalność mogła być związana ze sferą społeczną i/lub kulturalną. Ankieterzy nie przeprowadzali zatem rozmów z przedstawicielami usług medycznych czy farmaceutycz-nych. Wśród badanych podmiotów znalazły się bardzo różne fi rmy, instytucje i organizacje trzeciego sektora z całego województwa (39 podmiotów z Poznania oraz 16 z różnej wielkości wsi i miast w Wiel-kopolsce). Zdecydowana większość badanych wystawców należała do sektora pozarządowego (38), z sektora publicznego było ich dzie-więć, a  prywatnego osiem. Można wyszczególnić kilka obszarów, w których realizują swoją ofertę: instytucje/organizacje senioralne (10 podmiotów), pomoc społeczna (10), zdrowie, rehabilitacja, styl życia (10), kultura, dziedzictwo historyczne (8), informacyjne, naukowe (5), turystyka, promocja regionu (4), aktywizacja społecz-na (4), aktywizacja zawodowa (2), bezpieczeństwo (1), wypoczynek (1). Wymienione elementy pokazują pola działań, gdzie seniorzy są szczególnie pożądaną grupą społeczną. Oferta badanych podmio-tów kierowana do osób starszych jest niezwykle bogata. W związku z  tym, iż wymienienie całej oferty zajęłoby kilka kolejnych stron,

Page 347: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

345

Prakseologia nr 157, t .2/2015

pozwoliłem sobie podzielić ją na 8 głównych obszarów. Dla ułatwie-nia i pokazania skali przy każdym z nich umieściłem kilka przykła-dowych działań oraz liczbę będącą sumą niepowtarzających się ini-cjatyw w każdym z wyodrębnionych obszarów.

• Zdrowie, kondycja (również psychiczna) – np. nordic walking; dogoterapia; wykład o traumie; aqua gimnastyka (46)

• Pasja, hobby – warsztaty orgiami; kurs fotografi czny; zumba; brydż; wyjścia do teatru; festiwal piosenki seniorów (65)

• Nauka – nauka języków obcych; trening asertywności; warszta-ty informatyczne; wykłady z historii sztuki (14)

• Turystyka – zwiedzanie miast; pielgrzymki; wyjazdy na grzyby; rajdy rowerowe; wycieczki krajoznawcze, np. szlakiem drewnia-nych kościołów (14)

• Integracja – wolontariat dla osób 50+; spotkania z  radnymi; czytanie bajek dzieciom przez seniorów; bale karnawałowe (15)

• Bezpieczeństwo – samoobrona; wykłady dotyczące bezpieczeń-stwa zawierania umów; wykłady na temat bezpieczeństwa w życiu codziennym (6)

• Pomoc społeczna – całodzienna opieka samotnych osób star-szych; pomoc koleżeńska – odwiedziny w domu; zbiórka żywności i ubrań (11)

• Projekty/Programy – Poznański bank czasu – system bezpłat-nej wymiany usług i umiejętności; Bądź piękna po 50tce – szkole-nia z zakresu stylizacji, wizażu i dietetyki; Edukacja kluczem do pogodnej starości – kursy komputerowe, nauka języka angielskie-go, warsztaty pt. wolontariusz 60+, warsztaty świadomy senior – bezpieczny senior; Inteligentny dom – umieszcza się czujniki bezprzewodowe sterujące pracą urządzeń, opaski na rękę, które wykrywają upadek lub zasłabnięcie (12)

W  artykule tym nie ma miejsca na szczegółową analizę wielu danych zebranych od wystawców, ale ciekawym polem analizy w  kontekście prezentowanego przeze mnie tematu jest aspekt motywacji (odpowiedzi oferentów na pytanie: „Dlaczego Państwo zajmują się działaniami kierowanymi do osób starszych?”). Wśród

Page 348: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

346

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

motywacji pojawiły się takie, które podkreślały dostrzeżenie „potrzeb” rynku: „Zauważenie pewnej niszy w  obszarze pomocy osobom starszym – nie miał kto tego robić” (OB)2, „Niejako potrze-ba rynku wymaga dostosowania wszelkich ofert dla osób starszych” (OB); „Odpowiedź na pojawiającą się potrzebę” (OB). Wystawcy zauważali także coraz liczniejsza grupę osób starszych, które chęt-nie włączają się w proponowane przez nich inicjatywy: „Seniorzy to znaczna liczebnie grupa potencjalnych odbiorców, osoby starsze same zgłaszają swoje potrzeby” (OB); „Duże zainteresowanie zaję-ciami” (PU); „1/4 poznaniaków jest w wieku ok. 60 lat” (PR). Część motywacji związanych jest z  pomocą, zaspokojeniem potrzeb (głównie aktywności na starość) oraz zrozumieniem tej grupy spo-łecznej wynikającym z  osobistych doświadczeń osób tworzących daną organizację: „Pomoc osobom starszym, które są samotne” (OB); „Osoby zajmujące się działalnością same są w podeszłym wie-ku, wiedzą jak to jest być osobą starszą oraz jakie są potrzeby takich osób” (OB); „Rozrywka, walka z  samotnością, chęć przebywania w grupie i zorganizowania czasu wolnego” (OB). Jeszcze inne moty-wacje uwzględniały dobry moment na ofertę dla tej grupy wiekowej oraz specyfi czne cechy seniorów umożliwiające kierowanie do nich swojej oferty: „Starsi ludzie mają czas, by pracować nad sobą, a to okazja do aktywizacji (…) Oferta skierowana jest również dla osób schorowanych, niepełnosprawnych, a wśród seniorów można i takie grupy spotkać” (PR); „Jest to bardzo ważna grupa społeczna, szcze-gólnie narażona na ryzyko padnięcia ofi arą oszustwa czy przestęp-stwa” (PU).

O aktualności tematów związanych z osobami starszymi świad-czą również podejmowane w 2014 roku inicjatywy. 29 października w  Warszawie odbył się pierwszy w  Polsce Kongres Gospodarki Senioralnej. Gospodarzem tego wydarzenia był Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej oraz Centrum im. Adama Smitha. Marzena

2 W nawiasie ujęto rodzaj sektora, z którego pochodzi wystawca: OB – sektor obywatelski, PU – sektor publiczny, PR – sektor prywatny.

Page 349: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

347

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Rudnicka, prezes Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej, wskazuje, iż powstał on dlatego, by „stanowić miejsce spotkań i  wymiany kontaktów uczestników branży dla osób starszych. Do tej pory nie było takiego podmiotu w kraju” (www.kigs.org.pl). Na początku 2014 roku zostały opublikowane w  Monitorze Polskim „Założenia Długofalowej Polityki Senioralnej w Polsce na lata 2014–2020”. Ten rządowy dokument strategiczny powstał w celu nakre-ślenia głównych obszarów polityki senioralnej. „Celem polityki senioralnej w  Polsce będzie wspieranie i  zapewnienie możliwości aktywnego starzenia się w  zdrowiu oraz możliwości prowadzenia w dalszym ciągu samodzielnego, niezależnego i satysfakcjonującego życia, nawet przy pewnych ograniczeniach funkcjonalnych” (Założe-nia Długofalowej Polityki Senioralnej…, 2014: 5).

Dokument prezentuje najważniejsze obszary związane z tą poli-tyką. Należą do nich: zdrowie i samodzielność (w tym rozwiązania medyczno-opiekuńcze, bezpieczeństwo, przestrzeń i  miejsce zamieszkania); aktywność zawodowa osób 50+; aktywność eduka-cyjna, społeczna i  kulturalna; relacje międzypokoleniowe oraz srebrna gospodarka.

Wymieniony ostatni obszar a zatem „srebrna gospodarka” wyda-je się „złotym biznesem”. Zdecydowanie jest o co walczyć. Szacuje się, że światowy rynek usług dla seniorów wart jest aktualnie 20 bilionów dolarów. Natomiast w Polsce rynek produktów i usług kierowanych do osób starszych wart jest szacunkowo 3 miliardy złotych i z roku na rok rośnie (Nowakowska 2014). O jego ogrom-nym potencjale świadczą ekonomiczne prognozy. Firma doradcza AT Kearney szacowała w 2012 roku, że konsumenci mający powyżej 60 lat wydadzą ok. 8 bilionów dolarów, ale już prognozy dla 2015 roku opiewały na kwotę ponad 15 bilionów dolarów (www.proper-tynews.pl).

Na rynku pojawiają się specjalne produkty kierowane do senio-rów. Przykładem fi rmy, która swoją ofertę skierowała szczególnie do tej grupy wiekowej, jest austriacka marka produkująca telefony komórkowe Emporia. Po wpisaniu jej nazwy w wyszukiwarce inter-

Page 350: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

348

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

netowej pojawia się komunikat będący kwintesencją idei przyświe-cającej fi rmie: „Seniorzy chcą po prostu dzwonić. Proste. Nieskom-plikowane. Emporia projektuje proste w obsłudze telefony”. Na ich stronie internetowej tuż pod zdjęciem uśmiechniętej pary seniorów z kijkami do nornic walking i telefonem w ręku odnajdziemy rozsze-rzenie idei fi rmy, która dzięki właściwemu rozeznaniu rynku dziś jest światowym liderem w  tym segmencie produktów: „Człowiek aktywny to człowiek mobilny i  samodzielny. Niezależnie od tego, czy spacerujesz po mieście, czy spędzasz dzień na plaży z wnukami, telefon komórkowy doda Ci pewności. Emporia specjalizuje się w telefonach komórkowych dla osób, które cenią przede wszystkim łatwość obsługi, a  nie funkcje multimedialne czy skomplikowane menu. Aby osiągnąć ten cel, Emporia ściśle współpracuje z  użyt-kownikami, co pozwala uzyskać doskonałe połączenie wiedzy facho-wej i znajomości potrzeb klientów” (www.emporia.eu).

Kolejnym przykładem myślenia o potrzebach osób starszych są projekty osiedli budowanych z  myślą o  osobach starszych. Co ma zrobić małe, malowniczo położone u podnóża Gór Stołowych, mia-steczko w obliczu ucieczki do dużych miast osób młodych? Skiero-wać swoją ofertę do innej grupy wiekowej i  przyciągnąć do siebie seniorów. Taki pomysł realizowany jest w Redkowie (woj. dolnoślą-skie). W budynku bez barier architektonicznych i z gabinetami leka-rzy i pielęgniarek mieszkają pierwsi seniorzy. Plany ambitne: korty tenisowe, basen, spa, winiarnia i  las przekształcony w park krajo-brazowy i  ogród botaniczny (Czubkowska 2009). Pierwowzorem jest Sun City, wspólnota mieszkaniowa z ograniczeniem wiekowym (miasto w stanie Arizona, USA), w którym mieszkają prawie wyłącz-nie emeryci. Założyła je już w  1960 roku korporacja Del Webb (budująca osiedla dla seniorów do dziś), która już wtedy przewidzia-ła, że w niedalekiej przyszłości będą potrzebne miejsca do życia dla aktywnych seniorów (Magdziak 2009: 41–42). Średni wiek miesz-kańców tego blisko 40-tysięcznego miasta wynosi ponad 72 lata. Jest tam ponad 120 miejsc, w  których można aktywnie spędzić czas – od jazdy na wrotkach, studia tańca, gry w bilard, jogi, pola

Page 351: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

349

Prakseologia nr 157, t .2/2015

golfowego, zajęć z ceramiki po ćwiczenia senioralnego zespołu che-erlederek (www.wyborcza.pl).

Także w  Polsce coraz więcej produktów w  różnych sektorach gospodarki kierowanych jest specjalnie do seniorów. Tomasz Bogus, prezes zarządu Banku Pocztowego, w materiale wideo z I Kongresu Gospodarki Senioralnej w Warszawie mówi, że jego bank „prowadzi obecnie 400 tys. rachunków »Nestor«. Jeszcze w 2012 roku było ich tylko 260 tys. Ta liczba zatem radykalnie rośnie” (www.kigs.org.pl). Zauważa, iż w przypadku osób starszych mamy do czynienia z bar-dzo różnorodną grupą. Opisuje starszych klientów banku jako gru-pę: stabilną, rzetelną i  lojalną. Szczególnie dla sektora bankowego wydają się to ogromnie istotne i pożądane cechy konsumentów.

Kiedy analizujemy reakcje rynku na wzrost popytu wśród osób starszych, dostrzec należy również to, że seniorów powinniśmy widzieć nie tylko jako konsumentów, ale również pracowników tego rynku. Robert Gwiazdowski prezydent Centrum im. Adama Smitha i przewodniczący Rady Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej słusznie w  materiale z  Kongresu Gospodarki Senioralnej zauważa, że „Gospodarka senioralna znajduje się wyjątkowo po dwóch stro-nach ekonomicznego równania. Z jednej strony starsi ludzie tworzą popyt na różnego rodzaju usługi (…), ale ci sami starsi ludzie są zdolni do pracy. Coraz dłużej będą pracować. Niektórzy dlatego, że chcą. Niektórzy dlatego, że będą musieli. Już niedługo rynek pracy nie będzie rynkiem pracodawcy, który wybrzydza wśród pracowni-ków. Rynek pracy będzie rynkiem pracownika, który będzie mógł wybrzydzać między pracodawcami. I  te rzeczy trzeba po prostu sobie uświadomić” (www.kigs.org.pl).

„Srebrna gospodarka” jako szansa dla gospodarkiPiotr Szukalski zauważa, że tradycyjne ujęcie starzenia się społe-czeństwa w  ekonomii odpowiada logice społecznego zagrożenia i „demografi i apokaliptycznej”, związanych ze wzrostem wydatków

Page 352: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

350

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

publicznych na wypłacenie świadczeń społecznych czy opiekę medyczną i  usługi opiekuńcze. W  końcu cechą charakterystyczną starych społeczeństw jest obniżający się udział osób w wieku pro-dukcyjnym i starzenie się zasobów pracy. To jednak, co nazywane jest „katastrofą”, może zmienić się w szansę, bodziec dla gospodarki i jej rozwoju (Szukalski 2012: 1). Ową szansą jest właśnie „srebrna gospodarka”. Co kryje się za tym pojęciem? To system gospodarczy „zorientowany na potrzeby seniorów (…) Nie jest to jeden sektor, lecz zbiór produktów i  usług z  wielu istniejących już sektorów” (Klimczuk 2013). W  dokumencie rządowym opracowanym przez Radę ds. Polityki Senioralnej defi nicja „srebrnej gospodarki” brzmi: „system ekonomiczny ukierunkowany na wykorzystanie potencjału osób starszych i uwzględniający ich potrzeby”. Defi nicja ta podkre-śla dualizm tego podejścia, które koncentruje się zarówno na potrzebach seniorów, jak i wykorzystaniu specyfi cznych ich cech do zwiększenia aktywności i wykorzystania potencjału osób starszych (Założenia Długofalowej Polityki Senioralnej…, 2014: 41).

Srebrna gospodarka przechodziła różne fazy swojego rozwoju. Na początku była związana jedynie z modyfi kowaniem istniejących produktów, tak by były bardziej użyteczne dla starszych osób. Dziś jej rozwój opiera się na podejściu związanym z  aktywnym starze-niem się; nie chodzi o to, by przeczyć, że jest się starym, lecz świa-domie wybierać taki styl starzenia się, który jest „nowy, lepszy, bar-dziej produktywny” (Szukalski 2012: 2). Andrzej Klimczuk zauważa, że kluczowym elementem „srebrnej gospodarki” jest przyjęcie per-spektywy wdrożeniowej i naukowo-badawczej. Przejawem tego jest gerontechnologia, która wykorzystując wiedzę o psychicznym i bio-logicznym rozwoju człowieka, wprowadza zmiany do usług czy przedmiotów oraz konstruuje je od nowa (Klimczuk 2012: 43–44). Dziś pojęcie i obszar „silver economy” rozumiany jest coraz szerzej jako: „ogół podejmowanych przez różnorodne podmioty działań ukierunkowanych już nie tylko na osoby starsze, ale również i na instytucje/organizacje, których klientami/pracownikami są takie osoby, zaś coraz częściej grupa docelowa nie jest defi niowana

Page 353: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

351

Prakseologia nr 157, t .2/2015

poprzez odwołanie się do jakiegoś wieku, uchodzącego za starość, lecz poprzez odwołanie się do cyklu życia i konieczności uprzednie-go przygotowania się do fazy starości” (Szukalski 2012: 4).

Wyzwania i kierunki rozwoju wobec procesu starzenia się społeczeństwa

Nie sposób w  tym miejscu wymienić wszystkich wyzwań, przed jakimi stoi współczesna polska gospodarka w obliczu coraz więk-szej liczby osób starszych. Zarysy głównych skutków procesu sta-rzenia się społeczeństwa przedstawiono w numerze „Studiów Kul-turoznawczych” w całości poświęconym problematyce senioralnej (Poprawski i Mękarski 2013). Z pewnością jednym z ważniejszych wyzwań stojących przed instytucjami publicznymi (i nie tylko) jest zwiększenie odsetka aktywnych mężczyzn-seniorów w życiu spo-łecznym. Dysproporcji między uczestnictwem seniorek nad senio-rami nie można tłumaczyć jedynie na gruncie dłuższego życia i co za tym idzie większej liczby kobiet (Mękarski 2014: 50–51). Kolej-nym wyzwaniem jest edukacja kierowana do seniorów zapobiegają-ca wykluczeniu cyfrowemu. Wydaje się ona konieczna w dobie coraz bardziej zaawansowanej technologicznie rzeczywistości. Świado-mość starzenia się społeczeństwa powinna przerodzić się również w  otwarcie na głos i  opinie „siwej siły”. Dobrym przykładem są powstające (jako organy doradcze) w wielu miastach rady seniorów wpływające na działania samorządów (Po co seniorom kultura? Bada-nia kulturalnych aktywności osób starszych. Raport 2012: 116). Rosną-ca liczba osób starszych posiadających różne dysfunkcje ruchowe i  zdrowotne wymusi także cały szereg działań dostosowujących miejsca i samą ofertę do ich potrzeb. Będziemy mieć do czynienia z  systematyczną likwidacją barier architektonicznych, ale także z tak z pozoru „drobnymi” zmianami jak: dodatkowe miejsca sie-dzące dla zwiedzających, większa czcionka na stronach interneto-wych czy programach wydarzeń kulturalnych, zmiana mentalności personelu, który będzie bardziej wyczulony na potrzeby i wymaga-

Page 354: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

352

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

nia tej grupy wiekowej. Kolejnym niezbędnym krokiem będzie pod-trzymanie coraz większej aktywności seniorów w różnych dziedzi-nach życia. Kierowanie do nich programów, projektów, poszerzania oferty miejsc, w  których mogliby realizować swoje zainteresowa-nia. Jednym słowem – zbudowanie alternatywy dla „śmierci spo-łecznej”, która wiąże się dla wielu osób z momentem przejścia na emeryturę. Praca dla wielu osób jest bowiem podstawową formą aktywności (Świątek 2008: 133). Należy pamiętać, że polskie społe-czeństwo czeka niełatwa (prze)budowa rynku pracy. Wydłużający się wiek aktywności zawodowej może stać się powodem napięć międzypokoleniowych między młodymi bezrobotnymi a  pracują-cymi seniorami, w  skrajnych przypadkach rodząc przejawy age-izmu, czyli dyskryminacji ze względu na wiek. W tym kontekście niesłychanie istotna wydaje się zmiana stereotypowego wizerunku osób na przedpolu starości jako pracowników mniej wydajnych i  elastycznych, którzy nie radzą sobie z  tempem zmian. Wyzwa-niem będą również zmiany w relacjach rodzinnych. Już dziś mamy do czynienia z  coraz mniejszą liczbą wielopokoleniowych gospo-darstw domowych. Ta tendencja rodzi wyzwania związane z opieką nad niesamodzielnymi osobami starszymi i konieczność zwiększe-nia miejsc pracy w  sektorze usług medycznych i  opiekuńczych (Założenia Długofalowej Polityki Senioralnej…, 2014: 41–42). Oprócz dofi nansowania tych sektorów konieczna jest także zmiana postrzegania zawodu opiekuna osób starszych.

Jakie otwierają się kierunki rozwoju? Można ich szukać na róż-nych polach. Po pierwsze, wielki potencjał drzemie w nowych „kolo-rach” gospodarki. W  kontekście prezentowanego tematu należy zauważyć powiększającą się liczbę klientów „białej” i  „srebrnej” gospodarki. Usługi i produkty medyczne, opiekuńcze oraz te kiero-wane wyłącznie do osób starszych to bez wątpienia szansa dla róż-nych podmiotów życia społeczno-gospodarczego i  oczywiście samych seniorów. Po drugie, przyszłością działań kierowanych do osób starszych są projekty międzypokoleniowe, które przeciwdzia-łają (auto)separacji seniorów we własnym środowisku. Pozwalają

Page 355: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

353

Prakseologia nr 157, t .2/2015

one nie tylko otworzyć się osobom starszym na innych, ale także wykorzystać ich potencjał. Sprawić, że mogą oni podzielić się z młodszym pokoleniem swoją wiedzą, doświadczeniem czy umie-jętnościami. Dzięki temu mogą poczuć się potrzebni. Dlatego też tak dużą nadzieję pokłada się w (niewykorzystanym dziś w pełni) wolontariacie 50+. Nie możemy zapominać także o tym, że tę coraz większą aktywność osób starszych trzeba będzie w odpowiedni spo-sób zaspokajać – tworząc nowe miejsca i możliwości spędzania wol-nego czasu. Istotnym aspektem, bez którego rozwój byłby utrud-niony, jest edukacja społeczeństwa do starości. Przygotowanie do niej i  pokazanie możliwości, jakie daje „jesień życia”. Wyzwaniem będzie przekonanie młodych, których przecież w przyszłości czeka starość, że nie należy się jej obawiać. Pokazanie im możliwości i nowego wizerunku starości, który coraz rzadziej jest stereotypowo postrzeganym czasem biernego „oczekiwania na śmierć”.

Zakończenie: szansa na przyszłość – działania polityki senioralnej

Piotr Szukalski dostrzega trzy główne typy działań podejmowanych w celu zmniejszenia niekorzystnych konsekwencji starzenia się pol-skiego społeczeństwa: „Najważniejsze działania polegają na aktywi-zowaniu osób starszych, co przybiera różną postać, począwszy od promowania bycia aktywnym (koncepcja aktywnego starzenia się), poprzez umożliwianie bycia aktywnym (zapobieganie dyskrymina-cji ze względu na wiek, wdrażanie zarządzania wiekiem), do zmu-szania do bycia aktywnym (podwyższanie wieku emerytalnego)” (Szukalski 2012: 5).

Pozostaje mieć nadzieję, że coraz liczniejsze działania rządu i ministerstw, instytucji publicznych, sektora prywatnego, organi-zacji pozarządowych i  oczywiście samych seniorów przyczynią się do „nowej waloryzacji” osób starszych w  naszym społeczeństwie. Z  pewnością należy dostrzec ich rosnącą aktywność i  potencjał (Poprawski i in. 2013: 102–112). Trzeba już dziś uświadomić sobie

Page 356: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

354

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

ich rosnącą siłę oddziaływania nie tylko na sferę gospodarki, ale również na inne obszary życia. Oby świadomość ta powodowała, że decydować będziemy się na aktywizację osób starszych nie przez zmuszanie ich do niej, lecz przez promocję i umożliwianie seniorom pozostanie aktywnym w ich „jesieni życia”.

BIBLIOGRAFIA

Dragan A.,2011, Starzenie się społeczeństwa polskiego i jego skutki, Warszawa: Kancelaria Se-natu, Biuro Analiz i Dokumentacji.

Głowacka M., Jarosz M., A. Włoszczak-Szubzda, J. Dzierżek, 2011, Zmiany demografi czne w Polsce. W: M. Jarosz, A. Włoszczak-Szubzda, W. Kowalski (red.), Problemy starzenia się społeczeństwa. Teoria i praktyka. Perspektywa Polska i Brytyjska. Lublin: WSEiI.

Klimczuk A., 2012, Kapitał społeczny ludzi starych na przykładzie mieszkańców miasta Biały-stok. Lublin: Wiedza i Edukacja.

Magdziak M., 2009, Mieszkalnictwo dla osób starszych w Stanach Zjednoczonych Ameryki Pół-nocnej. „ARCHITECTURAE et ARTIBUS”, 1.

Mękarski M., 2014, Rola kultury w zmianie wizerunku osób starszych w Polsce. W: J. Twardow-ska-Rajewska, D. Kaźmierczak (red.), Ku dobrej starości. Senior jako wyzwanie dla pracy socjalnej. Konin: Wydawnictwo PWSZ Konin.

Mękarski M., 2013, Stan badań nad uczestnictwem osób starszych w kulturze. W: M. Popraw-ski, M. Mękarski (red.), Studia Kulturoznawcze. Senior i kultura. O aktywności kulturalnej osób starszych. Poznań: Wydawnictwo UAM.

Poprawski M., Kieliszewski P., Gojlik A., Mękarski M., 2013, Kreatywny i kulturalno-społecz-ny potencjał seniorów. Wnioski i rekomendacje z ogólnopolskiego projektu badawczego „Po co seniorom kultura?”. W: M. Poprawski, M. Mękarski (red.), Studia Kulturoznawcze. Senior i kultura. O aktywności kulturalnej osób starszych. Poznań: Wydawnictwo UAM.

Poprawski M., Mękarski M., (red.) 2013, Studia Kulturoznawcze. Senior i kultura. O aktywno-ści kulturalnej osób starszych. Poznań: Wydawnictwo UAM, 2(4).

Szukalski P., 2012, Srebrna gospodarka, „Demografi a i  Gerontologia Społeczna – Biuletyn Informacyjny”, 7.

Szukalski P., 2008, Starzenie się ludności – wyzwanie XXI wieku. W: tegoż (red.), To idzie sta-rość – polityka społeczna a przygotowanie do starzenia się ludności Polski. Warszawa: Insty-tut Spraw Publicznych.

Świątek A., 2008, Rola seniorów w rodzinie i społeczeństwie z perspektywy fi lozofi i i psychologii. W: B. Muchacka (red.), Rodzina kontekście współczesnych problemów wychowania. Kra-ków: Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej.

Woźniak Z., 2012, „Skutki globalizacji starzenia się populacji”, referat przedstawiony na seminarium naukowym „Po co seniorom kultura?”, Poznań, 9 marca.

Page 357: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

355

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Źródła internetowe:Czubkowska S., 2009, Osiedla dla emerytów, 7.10.2009, http://biznes.newsweek.pl/osiedla-

-dla-emerytow,46926,1,1.html [dostęp 23.11.2014].Dziubak P., Otto P., 2014, Senior klient pożądany. Rośnie rynek telefonów przeznaczonych dla osób star-

szych, 15.10.2014, http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/828815,senior-klient-pozadany-rosnie-rynek-telefonow-przeznaczonych-dla-osob-starszych.html [dostęp 25.11.2014].

Klimczuk A., 2013, Srebrna gospodarka jako odpowiedź sektora prywatnego wobec starzenia się społeczeństwa, 27.05.2013, http://odpowiedzialnybiznes.pl/artykuly/srebrna-g-ospodarka-jako-odpowiedz-sektora-prywatnego-wobec-starzenia-sie-spoleczenstwa/ [dostęp 25.11.2014].

Kowalski J. K., 2014, Emeryt nie taki biedny. Prawie 1500 zł dochodu, komórka i  samo-chód, 23.10.2014, http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/830829,emeryt-nie-taki-biedny-prawie-1500-dochodu-komorka-i-samochod.html [dostęp 25.11.2014].

Krywko J., 2014, Wesołe jest życie staruszka? W Polsce nie najgorsze, 2.10.2014, http://wy-borcza.pl/1,75400,16738180,Wesole_jest_zycie_staruszka__W_Polsce_nie_najgorsze.html [dostęp 25.11.2014].

Łukowska E., 2014, Srebrna gospodarka złotym biznesem, 29.10.2014, http://www.bankier.pl/wiadomosc/Srebrna-gospodarka-zlotym-biznesem-3227203.html [dostęp 25.11.2014].

Nowakowska K., 2014, Siwa siła – jak emeryci zmieniają nasz świat, 19.06.2014, http://ser-wisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/804622,jak-emeryci-zmienia-nasz--swiat.html [dostęp 23.11.2014].

Okoniewska M., 2014, Polska coraz starsza, a  seniorzy w  złej kondycji, 30.01.2014, http://www.zdrowie.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/polska-coraz-starsza-a-seniorzy-w-zlej-kon-dycji [dostęp 25.11.2014].

Global AgeWatch Index 2014. Insight report. http://helpage.org/global-agewatch/re-ports/global-agewatch-index-2014-insight-report-summary-and-methodology/ [dostęp 27.11.2014].

Po co seniorom kultura? Badania kulturalnych aktywności osób starszych. Raport. 2012. Poznań: ROK UAM, http://rok.amu.edu.pl/wp-content/uploads/2013/10/RAPORT_po-co-se-niorom-kultura.pdf [dostęp 20.11.2014].

Portret generacji 50+ w Polsce i Europie. Wyniki badania zdrowia, starzenia się i przechodzenia na emeryturę w Europie (SHARE). 2014. Red. A. Chłoń-Domińczak. Warszawa: Instytut Badań Edukacyjnych, http://ibmed.ayz.pl/share/fi les/publikacje/ibe-raport-krajowy--SHARE.pdf [dostęp 28.11.2014].

Założenia Długofalowej Polityki Senioralnej w Polsce na lata 2014–2020. 2014. Warszawa: Mo-nitor Polski, http://senior.gov.pl/source/ZDPS%2014-02-04%20%20Monitor%20Pol-ski.pdf, dostęp 25.11.2014 http://.emporia.eu/pl/home/ [dostęp 28.11.2014].

www.forsal.pl, 1415 zł na osobę. Polscy emeryci mają łatwiej niż osoby zatrudnione, 23.10.2014, http://forsal.pl/artykuly/830702,emeryci-gus-1415-zl-na-osobe-polscy-emeryci-maja-latwiej-niz-osoby-zatrudnione.html [dostęp 25.11.2014].

www.kigs.org.pl, materiał wideo z I Kongresu Gospodarki Senioralnej w Warszawie, http://kigs.org.pl/wydarzenia/kongres-gospodarki-senioralnej/ [dostęp 27.11.2014].

www.muzyka.onet.pl, DJ Wika, najstarsza polska DJ-ka, reklamuje Eska TV, 5.08.2014, http://muzyka.onet.pl/newsy/dj-wika-najstarsza-polska-dj-ka-reklamuje-eska-tv/fzcsg [dostęp 25.11.2014].

Page 358: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Micha ł Mękarski , Walka o „nowego” kl ienta. Oferta dla seniorów w obliczu starzenia się spo łeczeństwa

www.polska.newsweek.pl, Polski senior w  kiepskiej kondycji, 6.08.2014, http://polska.new-sweek.pl/polski-senior-w-kiepskiej-kondycji-newsweek-pl,artykuly,345161,1.html [do-stęp 25.11.2014].

www.polskieradio.pl, Na seniorach można doskonale zarabiać, 29.10.2014, http://polskie-radio.pl/42/273/Artykul/1272157,Na-seniorach-mozna-doskonale-zarabiac [dostęp 25.11.2014].

www.propertynews.pl, Srebrna ekonomia motorem wzrostu gospodarczego na naszym kon-tynencie, 29.05.2012, http://propertynews.pl/raporty/srebrna-ekonomia-motorem-wzrostu-gospodarczego-na-naszymkontynencie,9433.html [dostęp 23.11.2014].

www.wyborcza.pl, Sun City – miasto szczęśliwych emerytów, 16.01.2013, http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,131104,13244601,Sun_City___miasto_szczesliwych_emerytow.html [dostęp 22.11.2014].

S u m m a r y

Struggle for the „New” Customer. Offer for Seniors in the Face of an Aging Population

Author of the article analyzes the demographic changes of Polish society in the context of the economy. Th is area allow him to reveal the changes which have been made (and continu-es to occur) in the socio-economic perception of the elderly. Author used the scientifi c lite-rature, press articles and data from AMU Culture Observatory research projects to show the process in which more and more older people cause „adapting” the off er to their needs and resources. Article also shows the challenges that are ahead of Polish society and the direc-tions of development of the economy in the face of „age globalization”.

K e y w o r d s : a g i n g o f t h e p o p u l a t i o n , s e n i o r s a c t i v i s m , g r a y p o w e r , s i l v e r e c o n o m y , c h a l l e n g e s a n d d e v e l o p m e n t t r e n d s

Page 359: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

357

Etyka – Genetyka – RynekRacjonalność komunikacyjna w polityce ochrony informacji genetycznej

Pawe ł KwiatkowskiUniwersytet im. Adama Mickiewicza

[email protected]

Wprowadzenie

Rozwój genetyki i  inżynierii genetycznej jest związany z  nowymi możliwościami wykorzystywania wiedzy naukowej w wielu sferach społecznej aktywności człowieka – od działań makrostruktural-nych, po indywidualne wybory jednostek. Nigdy wcześniej ludzkość nie dysponowała tak szczegółowym językiem opisu budowy wła-

Przedmiotem artykułu jest analiza polityki ochrony informacji genetycznej, ze szcze-gólnym uwzględnieniem raportu Australij-skiej Komisji Reform Prawnych i Komitetu Etyki Zdrowia Państwowej Rady Zdrowia i Badań Medycznych z 2003 roku. Polityka ta, opierając się na procesie równoważenia praktycznego wymiaru genetyki z  ochroną praw jednostek, stanowi przykład działania powiązanego z  dyrektywami, opartymi na przekonaniach normatywnych właściwych dla pojęcia racjonalności komunikacyjnej. Dowodząc tej hipotezy, autor prezentuje

pojęcie dyskryminacji genetycznej oraz jego historyczne podstawy, przegląd badań empirycznych oraz przykłady polityki ochrony informacji genetycznej w perspek-tywie teorii działania komunikacyjnego.

S ł o w a k l u c z o w e : n o w a g e n e t y k a , d y s k r y m i n a c j a g e n e t y c z n a , p o l i t y k a o c h r o n y i n f o r m a c j i g e n e t y c z n e j , r a c j o n a l n o ś ć k o m u n i k a c y j n a , t e o r i a k r y t y c z n a

Page 360: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

358

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

snego ciała – językiem, do którego dostęp otworzył Projekt Pozna-nia Genomu Ludzkiego (Collins et al. 1993). Odkrycie genetycznej mapy człowieka z  jednej strony dało nowe możliwości, przede wszystkim w sferze diagnostyki chorób, z drugiej natomiast zrodzi-ło zagrożenia takie jak: dyskryminacja genetyczna (Lemke 2013), próby ulepszania człowieka (Habermas 2003) i patentowania geno-mu (Eckberg 2005) oraz odrodzenie eugeniki (Sussman 2014). Współczesne instytucje polityczne wypracowują jednak mechani-zmy, których celem jest ustanowienie granic posługiwania się wie-dzą z  zakresu genetyki, czego przykład stanowi polityka ochrony informacji genetycznej. Niniejszy artykuł podejmuje tę tematykę w kontekście krytycznej analizy wpływu rozwoju genetyki na porzą-dek prawny, ekonomiczny i etyczny późnej nowoczesności, ukazu-jąc politykę ochrony informacji genetycznej jako odpowiedź zachodnich społeczeństw na nowe formy dyskryminacji, będące konsekwencją wykorzystywania odkrycia genetycznej mapy czło-wieka. Problematyka ta zostanie przedstawiona w  perspektywie teorii społecznej, co pozwoli na wykazanie, że polityka ochrony informacji genetycznej jest oparta na normie odpowiadającej poję-ciu racjonalności komunikacyjnej, co może stanowić podstawę roz-wiązywania problemów cywilizacyjnych związanych z  rozwojem genetyki.

Pojęcie dyskryminacji genetycznej

Współczesny dyskurs akademicki posługuje się pojęciem dyskrymi-nacji genetycznej w celu określenia nieuzasadnionego, odmiennego traktowania osób o potencjalnym zwiększonym ryzyku wystąpienia choroby mającej podłoże genetyczne (Lemke 2013: 23). Ta powszechna w literaturze przedmiotu defi nicja opiera się na ujęciu zaproponowanym na początku lat dziewięćdziesiątych przez zespół badawczy Paula Billingsa w artykule Discrimination as a consequence of genetic testing (Billings et al. 1992: 477). Jak pisze Th omas Lem-ke, jej zakres obejmuje pięć grup jednostek (Lemke 2013: 23). Są to:

Page 361: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

359

Prakseologia nr 157, t .2/2015

– osoby, u których testy diagnostyczne wykazały mutację okre-ślonego genu, odpowiedzialną za pewne wystąpienie w przyszłości choroby niepodlegającej możliwości wyleczenia współcześnie dostępnymi metodami, co dotyczy np. choroby Huntingtona;

–  osoby, u  których wykazano genetyczne predyspozycje zwięk-szające prawdopodobieństwo wystąpienia określonej choroby zależ-nej od wielu czynników, takiej jak nowotwór;

– osoby o genetycznych predyspozycjach do wystąpienia choro-by, którą można wyleczyć za pomocą współcześnie dostępnych metod, takiej jak dziedziczna hemochromatoza;

– osoby z mutacją określonego genu, która jest odpowiedzialna za możliwość przekazania choroby potomstwu, podczas gdy u nich samych choroba ta nie wystąpi;

– osoby, u których zdiagnozowano chorobę genetyczną niewyka-zującą fi zycznych symptomów, taką jak choroba Gauchera.

Defi nicja ta obejmuje również te osoby, które, chociaż nie podda-ły się testom genetycznym, doświadczyły odmiennego traktowania ze względu na rodzinną historię choroby.

Samo pojęcie dyskryminacji genetycznej dotyczy nie tylko współczesności, ale także zjawiska kulturowego, którego źródła związane są z  dziewiętnastowiecznymi praktykami eugenicznymi, a apogeum radykalnej manifestacji z czasami drugiej wojny świato-wej (Adams 1990; Dowbiggin 2008, Kevles 1995; Lemke 2013). Zakres praktyk społecznych związanych z eugeniką dotyczył wów-czas szerokiego spektrum – od polityki promującej wśród jednostek segregację w kwestii starania się o potomstwo, poprzez sterylizację osób chorych psychiczne w  wielu nowoczesnych państwach euro-pejskich i Stanach Zjednoczonych, po nazistowskie zbrodnie ludo-bójstwa. Chociaż współcześnie mechanizm dyskryminacji tak samo opiera się na nieuzasadnionym przekonaniu o  psychofi zycznej odmienności człowieka, która stanowi odstępstwo od normy przy-jętej przez podmiot wyrażający takie przekonanie, formy dyskrymi-nacji w erze postępu genetyki nigdy dotąd nie przyjęły tak radykal-

Page 362: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

360

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

nej postaci. Podczas gdy eugenika koncentrowała się na cechach dystynktywnych, współczesne formy nieuzasadnionego, odmien-nego traktowania opierają się na genotypie postrzeganym tu jako „inny” lub „niepełny” (Lemke 2013: 24). W książce Perspectives on genetic discrimination Lemke udowadnia, że to właśnie przekonanie o istnieniu „genetycznej normy” jest podstawowym błędem mecha-nizmu, na którym opiera się dyskryminacja (Lemke 2013: 112–113).

Dyskryminacja genetyczna w badaniach empirycznych

Skala problemu dyskryminacji genetycznej znajduje odzwierciedle-nie w  wynikach badań empirycznych prowadzonych w  Australii (Barlow-Stewart et al. 2009; Taylor et al. 2008; Otlowski et al. 2007; Otlowski et al. 2010), Stanach Zjednoczonych (Billings et al. 1992; Geller et al. 1996; Hall, Rich 2000), Kanadzie (Lemmens 2000), Wielkiej Brytanii (Low, King Wilkie 1998) oraz Francji (Browaeys, Kaplan 2000). Dotyczą one sektora ubezpieczeń zdrowotnych, zatrudnienia, systemów adopcyjnych, edukacji, służby w armii oraz banków krwi. Badania te zainicjowała grupa amerykańskich naukowców – chemik Joseph Alper, biolog Jon Beckwith, prawnik Lisa Geller, lekarz Paul Billings oraz socjolog Peter Conrad – do któ-rych dołączyło wielu przedstawicieli nauk społecznych i  medycz-nych. Pierwsza publikacja zespołu ukazała się w 1992 roku w „Ame-rican Journal of Human Genetics”. Jej autorzy poddali analizie 41 przypadków doświadczenia dyskryminacji genetycznej, zaryso-wując jednocześnie trzy sfery, w których problem ten występuje – system ubezpieczeń zdrowotnych, polityka zatrudnienia oraz pro-gram adopcyjny. Projekt ten, chociaż dotyczył niewielkiej próby badawczej, zdiagnozował nowy problem społeczny, inspirując jed-nocześnie kolejne zespoły naukowe na całym świecie.

Tematyka niniejszego artykułu, skoncentrowana na polityce ochrony informacji genetycznej w Australii analizowanej w ramach teorii społecznej, kieruje w stronę prowadzonych tam badań. Zosta-

Page 363: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

361

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ły one przedstawione w  dwóch publikacjach: Investigating genetic discrimination in Australia: a  large – scale survey of clinical genetics clients oraz Practices and attitudes of Australian employers in relation to the use of genetic information: report on a national study. Pierwsza koncentruje się na osobach, które doświadczyły dyskryminacji, dru-ga natomiast dotyczy nastawienia pracodawców do wykorzystywa-nia wyników testów diagnostycznych w polityce zatrudnienia. Takie zestawienie obrazuje problematykę nieuzasadnionego, odmiennego traktowania osób o potencjalnym, zwiększonym ryzyku wystąpie-nia choroby mającej podłoże genetyczne w wymiarze świadomości społecznej.

W artykule Investigating genetic discrimination in Australia: a lar-ge-scale survey of clinical genetics clients australijski zespół przedsta-wił wyniki badań, w których uczestniczyło 951 respondentów (Tay-lor et al. 2008: 20). Były to osoby, które poddały się testom diagnostycznym w  latach 1998–2003, o medycznie stwierdzonym określonym ryzyku wystąpienia choroby mającej podłoże genetycz-ne. Spośród osób zaproszonych do uczestnictwa w  ankiecie aż 10 procent doświadczyło dyskryminacji genetycznej w sferze ubez-pieczenia, zatrudnienia, rodzinie, społeczeństwie oraz służbie zdro-wia. Badania wykazały również, że zaledwie 15 procent spośród całej grupy badawczej posiada wiedzę na temat przysługujących im praw na wypadek doświadczenia dyskryminacji, co ilustruje przy-wołany aspekt stopnia świadomości (Taylor et al. 2008: 20–27). Badania przedstawione w raporcie Practises and attitudes of Austra-lianemployers in relation to the use of genetic information: report on a national study dotyczyły natomiast nastawienia pracodawców do korzystania z  informacji genetycznej (Otlowski 2010). Wzięło w  nich udział 381 pracodawców spośród 1100 zaproszonych do udziału, z  czego 179 zdecydowało się zachować anonimowość. W  badanej grupie aż 212 respondentów zadeklarowało, że pyta o stan zdrowia osób ubiegających się o pracę, podczas gdy 27 wyra-ziło aprobatę wobec testów genetycznych jako formy weryfi kacji tego stanu.

Page 364: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

362

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

Badania nad dyskryminacją odgrywają dużą rolę w  polityce ochrony informacji genetycznej, a ich wyniki mogą mieć znaczenie dla autorów aktów prawnych. Prowadzone w  oparciu o  opinię publiczną przez interdyscyplinarne zespoły złożone z  przedstawi-cieli nauk społecznych i  medycznych, a  następnie wykorzystane w procesie legislacyjnym, mogą dowodzić znaczenia dialogu dla roz-wiązywania problemów cywilizacyjnych. Takie powiązanie instytu-cji naukowych z  politycznymi, ukazuje możliwość zrównoważenia racjonalności instrumentalnej podmiotów rynkowych, poprzez działania odpowiadające pojęciu racjonalności komunikacyjnej pod-jęte w ramach struktury społecznej. Otwiera to przed przedstawi-cielami poszczególnych dyscyplin podzielających wspólny układ postaw propozycjonalnych z przedstawicielami instytucji politycz-nych, możliwość opracowywania i wdrażania skutecznych strategii radzenia sobie z kryzysami związanymi z problemem dyskryminacji genetycznej.

Polityka ochrony informacji genetycznej

Odpowiedzią współczesnych społeczeństw na przedstawiony pro-blem dyskryminacji jest polityka ochrony informacji genetycznej, która swój wyraz odnajduje przede wszystkim w praktyce legislacyj-nej. Rolę gwaranta przestrzegania prawa w tym zakresie przyjęły, po ustanowieniu w 1997 roku Powszechnej Deklaracji o Genomie Ludz-kim i  Prawach Człowieka, podmioty prawa międzynarodowego  – organizacje oraz państwa. Szczególna w tym kontekście jest rady-kalna zmiana polityki po drugiej wojnie światowej. Skoncentrowana na opracowaniu systemu ochrony praw człowieka, wydaje się być gwarantem uniemożliwiającym powrót praktyk eugenicznych w polityce państw zachodu. Pomimo szeregu inicjatyw podejmowa-nych w ramach wspólnoty międzynarodowej, proces równoważenia rynkowego wykorzystywania postępu naukowego i  ochrony praw jednostek ma cały czas charakter otwarty, a zmiany w jego obrębie są zależne od rozwoju praktycznego wymiaru genetyki. Wobec bra-

Page 365: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

363

Prakseologia nr 157, t .2/2015

ku kompleksowego uregulowania wszystkich zagadnień w  prawie międzynarodowym publicznym, poszczególne podmioty tego syste-mu podjęły indywidualne działania w zakresie polityki legislacyjnej, gdzie przedmiotem unormowania jest właśnie ochrona informacji genetycznej. Ze względu na deklaratywny charakter regulacji na poziomie międzynarodowym państwa poświęcają szczególną uwagę uregulowaniu tego zagadnienia w  prawie krajowym. Niektóre z nich, takie jak Austria, Belgia czy Francja, wprowadziły ustawowy zakaz wykorzystywania wyników testów genetycznych przez agen-cje ubezpieczeniowe (Lemke 2013: 32). Próbę przygotowania bar-dziej kompleksowych regulacji w  tym zakresie podjęły natomiast Stany Zjednoczone, zarówno na poziomie stanowym, jak i federal-nym, oraz Niemcy. Amerykańska ustawa przeciw dyskryminacji genetycznej z  21 maja 2008 roku dotyczy nierównego traktowa-nia  – w  sferze ubezpieczeń zdrowotnych oraz zatrudnienia – na podstawie informacji genetycznej, którą defi niuje nie tylko w kon-tekście testów diagnostycznych, ale także historii choroby rodziny (Lemke 2013: 32). Tytuł pierwszy tego trzyczęściowego aktu praw-nego normuje zagadnienie uprawnień, pokrywania kosztów oraz gwarancji wypłaty środków fi nansowych na wypadek szkody w sek-torze ubezpieczeń. Drugi natomiast reguluje problematykę zakazu wykorzystywania przez pracodawców informacji genetycznej w podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu, awansie, warunkach pracy oraz formy umowy, a  także przywilejów pracowniczych. Podobnie jak prawo amerykańskie, również niemiecka ustawa o diagnostyce genetycznej z  1 lutego 2010 roku normuje wykorzystywanie tego typu informacji w kontekście ubezpieczeń społecznych oraz zatrud-nienia. Ustawa ta nie tylko zakazuje dyskryminacji genetycznej jak ustawa amerykańska, ale także zobowiązuje służby medyczne do informowania osób zainteresowanych poddaniem się diagnostyce o możliwych zagrożeniach społecznych związanych z testami gene-tycznymi oraz do doradztwa w tym zakresie (Lemke 2013: 33).

Odmienną formę od ustawowego uregulowania ochrony infor-macji genetycznej przyjęła Australia. W państwie tym został opraco-

Page 366: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

364

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

wany raport, który ma być nie tylko podstawą do nowelizacji przepi-sów prawnych, ale także impulsem do zmiany społecznej. Raport na temat ochrony informacji genetycznej w  Australii (Breen, Weisbrot, Opeskin et al. 2003)opublikowano 28 marca 2003 roku. Ten dwuto-mowy dokument, zawierający zbiór rekomendacji dotyczących etycznych, prawnych i  społecznych aspektów rozwoju genetyki, został opracowany przez zespół Australijskiej Komisji Reform Praw-nych oraz Australijskiego Komitetu Etyki Zdrowia. Organizatorzy projektu stworzyli warunki, które umożliwiły komunikację pomię-dzy zainteresowanymi podmiotami. Formułując tym samym zestaw rekomendacji, kierowali się opiniami wyrażonymi w ramach piętna-stu otwartych forów, dwustu spotkań oraz trzystu pisemnych wnio-sków (Breen, Weisbrot, Opeskin et al. 2003). Opinie te, potwierdza-jące znaczenie rozwoju genetyki – od pierwszej publikacji na temat budowy DNA po Projekt Poznania Ludzkiego Genomu – dotyczą przeciwstawnych ujęć znaczenia tego postępu (Breen, Weisbrot, Opeskin et al.2003). Z jednej strony, społeczeństwa wyrażają apro-batę dla nowych form diagnostyki oraz leczenia, z  drugiej nato-miast  – obawę przed wykorzystywaniem informacji genetycznej w  celu dyskryminacji jednostki. Tendencje te, chociaż charaktery-styczne dla współczesnych cywilizacji, ujawniają się przede wszyst-kim w  państwach, w  których postęp z  zakresu genetyki znajduje praktyczne zastosowanie na rynku medycznym na dużą skalę.

Autorzy raportu podjęli próbę wypracowania perspektywy godzącej wykorzystanie innowacji naukowych z praktyką ochrony praw jednostki (Breen, Weisbrot, Opeskin et al. 2003). Perspektywa ta koncentruje się na opracowaniu ram systemu legalnej kontroli wdrażanych projektów w zgodzie z wartościami etycznymi chronią-cymi ludzką podmiotowość. Formułując zestaw rekomendacji, autorzy raportu skoncentrowali się na zbadaniu istniejących uregu-lowań, a następnie opracowali propozycję ich zmiany, a w niektó-rych przypadkach rozszerzenia o nowe unormowania. Rekomenda-cje te uwzględniają federalne, stanowe i  terytorialne przepisy prawne, rynkowe interesy, opinie i presje społeczne oraz formy nad-

Page 367: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

365

Prakseologia nr 157, t .2/2015

zoru publicznego. Wszystkie te aspekty dowodzą znaczenia wypra-cowania kompromisu, który godzi przeciwstawne wartości, prowa-dząc jednocześnie do społecznego porozumienia. Jak podkreślają autorzy projektu, opracowanie regulacji z zakresu polityki ochrony informacji genetycznej, realizujących zasady sprawiedliwości spo-łecznej, nie może więc koncentrować się jedynie na prawach jed-nostki. Wymaga ono wypracowania takiej perspektywy, która godzi szerokie spektrum wartości, jakimi kierują się poszczególni aktorzy społeczni – podmioty rynkowe, instytucje naukowe, polityczne, podmioty zajmujące się ochroną zdrowia i życia oraz jednostki.

W  kontekście Raportu na temat ochrony informacji genetycznej w  Australii istotną rolę odgrywają rekomendacje dotyczące imple-mentacji poszczególnych norm, nie tylko prawnych, ale również etycznych. Reforma, którą opracowują jego autorzy, przeformułowu-je klasyczny proces przygotowywania zmian legislacyjnych poprzez rozszerzenie o zespół strategii obejmujących: kodeksy dobrych prak-tyk, kodeksy branżowe, programy edukacyjne oraz program koordy-nacji współpracy rządowej. Główne założenia raportu obejmują:

–  ustanowienie Australijskiej Komisji ds. Genetyki Człowieka w  celu zagwarantowania wysokiego poziomu informacji na temat rozwoju genetyki człowieka dla rządu, przemysłu oraz społeczeń-stwa;

– zmianę przepisów prawnych, które dopuszczają dyskryminację genetyczną;

–  harmonizację przepisów z  zakresu ochrony sfery prywatnej jednostek w  zakresie informacji genetycznej przy jednoczesnej możliwości upoważnienia lekarza do jej ujawnienia osobie bezpo-średnio spokrewnionej w celu zapobiegnięcia poważnego zagroże-nia dla życia, zdrowia lub bezpieczeństwa tej osoby;

– ochronę prawną próbek materiału genetycznego;–  ustanowienie regulacji prawnych penalizujących pobieranie

próbki albo przeprowadzanie badań genetycznych danej osoby bez jej zgody albo upoważnienia uprawnionego organu państwa;

Page 368: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

366

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

–  zapewnienie przestrzegania standardów Państwowej Komisji Badań Medycznych w badaniach z zakresu genetyki człowieka;

–  opracowanie nowych systemów wsparcia dla Komitetu Etyki Badań Człowieka;

– zapewnienie naukowcom lepszych źródeł informacji na temat dobrych praktyk badawczych;

–  opracowanie zasad dotyczących funkcjonowania naukowych baz danych w zakresie genetyki człowieka;

– rozszerzenie standardów akredytacyjnych Państwowego Towa-rzystwa Władz Badawczych o  wymiar etyczny przy jednoczesnym założenie, że tylko akredytowane instytucje mogą prowadzić bada-nia z zakresu genetyki człowieka dla celów medycznych;

– upoważnienie Administracji Dóbr Leczniczych do regulowania planów badawczych z zakresu genetyki człowieka kierowanych bez-pośrednio dla społeczeństwa;

– ustanowienie strategii odpowiadającej rosnącemu zapotrzebo-waniu na usługi doradztwa w  zakresie genetyki, priorytetem rzą-dów australijskich;

–  ustanowienie zakazu gromadzenia i  wykorzystywania infor-macji genetycznej przez pracodawców za wyjątkiem ściśle określo-nych sytuacji;

–  wprowadzenie szerokiego zakresu zabezpieczeń przed wyko-rzystywaniem informacji genetycznej przez agencje ubezpieczenio-we w celach, które nie zostały określone w umowie;

– przeprowadzanie testów na ustalenie ojcostwa tylko za zgodą badanej osoby, a w przypadku dziecka, które nie może podjąć takiej decyzji, za zgodą obydwóch prawnych opiekunów albo na postawie orzeczenia sądu;

– przeprowadzane tych testów tylko przez akredytowane labora-toria;

–  zagwarantowanie i  opracowanie standardów dopuszczalnego minimum przekazywania informacji genetycznej w  prawnie okre-ślonych celach przez instytucje władzy sądowej przy jednoczesnym poszanowaniu unormowań z zakresu zbierania, wykorzystywania,

Page 369: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

367

Prakseologia nr 157, t .2/2015

przechowywania oraz niszczenia materiałów medycznej ekspertyzy sądowej.

Perspektywa czasowa od podjęcia przedstawionych inicjatyw składających się na politykę ochrony informacji genetycznej jest zbyt krótka, aby zaobserwować ewentualne społeczne zmiany. Dotychczas żaden z zespołów naukowych nie przeprowadził badań komparatystycznych, które porównywałyby skalę problemu dyskry-minacji genetycznej przed i  po podjęciu tych inicjatyw. Dostępne wyniki są natomiast niewystarczające do oceny skuteczności polity-ki ochrony informacji genetycznej. Na trudność w  podejmowaniu takich ocen wskazuje artykuł Th e use of legal remedies in Australia for pursuing allegations of genetic discrimination: Finding of an empirical study, którego autorom udało się przedstawić zaledwie trzy przy-padki skutecznego zaskarżenia działań wypełniających znamiona dyskryminacji genetycznej (Otlowski 2007: 14). Przedwczesne wydaje się również formułowanie hipotezy o braku wiedzy na temat dostępnych środków zaskarżenia jako przyczynie nieskuteczności tej polityki na podstawie wyników badań na temat świadomości praw przysługujących na wypadek doświadczenia dyskryminacji (Taylor et al. 2008: 20–27).

Istotne spostrzeżenia na temat polityki ochrony informacji genetycznej prezentowane są również w polskiej literaturze przed-miotu w  teorii i  fi lozofi i prawa oraz prawie międzynarodowym. Marta Soniewicka wskazuje na problem braku jednoznacznych defi -nicji pojęć związanych z  informacją genetyczną jako podstawową trudność w  stanowieniu przepisów prawa w  tym zakresie (Sonie-wicka 2010: 152). Autorka podkreśla w  tym kontekście problem wyodrębnienia informacji genetycznej spośród innych informacji na temat człowieka. Konsekwencją takiego stanu rzeczy może być, zdaniem autorki, brak skuteczności przepisów normujących proble-matykę ochrony informacji genetycznej, które mają jedynie charak-ter deklaratywny, czego przykładem są wybrane przepisy prawa międzynarodowego. Odmienną perspektywę przyjmuje Atina Kra-

Page 370: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

368

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

jewska, która podejmuje zagadnienie zakresu autonomii jednostki w  europejskiej przestrzeni prawnej w  kontekście informacji gene-tycznej, zarysowując przysługujące jednostce uprawnienia (Krajew-ska 2008). Zarówno prace australijskiego zespołu badawczego, jak również polskie publikacje są jednak kolejnym krokiem na drodze do oceny skuteczności polityki ochrony informacji genetycznej.

Perspektywa teoretyczna

Genetyczny ekscepcjonalizm, którym charakteryzuje się współcze-sna polityka ochrony informacji genetycznej, ustanawia etykę sys-temem normatywnym, który wyznacza kierunki praktyki legisla-cyjnej, określającej granice działalności aktorów społecznych. Problematyka związana z dyskryminacją oraz inicjatywy nowocze-snych instytucji, nie dotyczą obiektywnej wiedzy naukowej, ale sposobów jej wykorzystywania w  sferach społecznej aktywności człowieka. Takie założenie sytuuje przedstawioną tematykę w kon-tekście wpływu rozwoju genetyki na kulturę, co wymaga krytycz-nej analizy konsekwencji rozwoju tych dziedzin wiedzy dla porząd-ku prawnego, ekonomicznego, estetycznego i  etycznego późnej nowoczesności. Analiza ta wymaga trwałych podstaw teoretycz-nych. W  kontekście polityki ochrony informacji genetycznej nie-uprawnione wydaje się ujęcie w ramach autodestrukcyjnej dialek-tyki oświecenia (Horkheimer, Adorno 2010) czy też wojny wszystkich przeciwko wszystkim (Foucault 1998), ponieważ żadne z  nich nie uwzględnia całego spektrum postaw aktorów społecz-nych oraz ich działań. Analiza przedstawionych przykładów kieru-je w  stronę perspektywy konsensualnej, a  swoje oparcie może odnaleźć w teorii działania komunikacyjnego (Habermas 1999).

Rozwój genetyki ma wpływ na kształt świata społecznego późnej nowoczesności. Postępowi naukowemu z  zakresu tej dziedziny towarzyszy wzrost znaczenia podmiotów rynkowych wdrażających i wykorzystujących wyniki badań, który opiera się na modelu dzia-łania strategicznego. Jego wpływ na społeczeństwo może być rów-

Page 371: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

369

Prakseologia nr 157, t .2/2015

noważony przez politykę nowoczesnych instytucji, gdzie jednym z obszarów jest ochrona informacji genetycznej skoncentrowana na zapobieganiu dyskryminacji. Racjonalna polityka ochrony informa-cji genetycznej Australii opiera się na próbie zestrojenia roszczeń co do słuszności wysuwanych przez poszczególnych aktorów społecz-nych podejmujących działania w  związku z  rozwojem genetyki. Opierając się na procesie równoważenia praktycznego wymiaru genetyki z polityką ochrony praw jednostek, stanowi przykład dzia-łania powiązanego z dyrektywami opartymi na przekonaniach nor-matywnych właściwych dla pojęcia racjonalności komunikacyjnej, co prowadzi do ochrony przed wzrostem znaczenia modeli działa-nia strategicznego w życiu społecznym w kontekście rozwoju gene-tyki.

Przykład raportu na temat ochrony informacji genetycznej w  Australii dowodzi zaproponowanej w  pracy hipotezy, kierując jednocześnie w  stronę teorii działania komunikacyjnego Jürgena Habermasa. Ta fundamentalna teoria niemieckiego fi lozofa bazuje na przywoływanej w artykule argumentacji za przyjęciem modelu działania komunikacyjnego jako podstawowego narzędzia analizy społecznej (Szahaj 2008: 118). Jej cel, którym jest zrozumienie współczesnego świata, opiera się, jak pisze Andrzej Kaniowski, na koncepcji odczarowania świata Maksa Webera. Tłumacz dzieła Habermasa podkreśla, że „jeśli świat współczesny, w którym żyje-my, jest ukształtowany w wyniku tego, co Weber nazwał odczaro-waniem świata zachodniego, to nie pojmiemy tego świata bez teo-rii racjonalności będącej zarazem teorią społeczeństwa” (Kaniowski 1999). Teoria działania komunikacyjnego lokuje więc pojęcie racjo-nalności w  perspektywie przeobrażeń nowoczesnego rozumienia świata, by następnie skoncentrować się na relacji pomiędzy teorią racjonalności a  teorią społeczną w  odniesieniu do dwóch płasz-czyzn – metateoretycznej oraz metodologicznej (Habermas 1999). Jej celem jest, jak pisze Andrzej Szahaj, wskazanie relacji pomiędzy sytuacyjnym znaczeniem aktów mowy a  znaczeniem słów w  per-spektywie kontekstu sytuacji oraz świata życia, a także roli działa-

Page 372: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

370

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

nia komunikacyjnego w  kontekście reprodukcji świata życia, aby wypracowane na drodze analizy formalnej instrumenty, odnieść do badań empirycznych (Szahaj 2008: 118). W  kontekście przedsta-wionego przykładu polityki ochrony informacji genetycznej Australii zasadnicze znaczenie mają te aspekty pracy Habermasa, które dotyczą jego defi nicji działania komunikacyjnego. Na temat tego pojęcia autor pisze: „O działaniach komunikacyjnych mówię wtedy, kiedy uczestnicy koordynują plany działania nie przez ego-centryczną kalkulację sukcesu, lecz przez akty dochodzenia do porozumienia. W  działaniu komunikacyjnym uczestnicy stawiają własny sukces na drugim planie; zmierzają do osiągnięcia własnych celów pod warunkiem, że mogą swe plany działania wzajemnie zestroić na gruncie wspólnych defi nicji sytuacji. Z  tego względu negocjowanie defi nicji sytuacji stanowi istotny składnik dokonań interpretacyjnych wymaganych w  działaniu komunikacyjnym” (Habermas 1999: 773).

Jak pisze Szahaj, działania te koordynowane są przez wspólną wiedzę, której obowiązywaniu towarzyszą wzajemne więzi (Szahaj 2008: 120). Tworzą one podstawę dla racji, przywoływanych w pro-cesie komunikacji, w  której osoba mówiąca czyni swoją wypowie-dzią odniesienie do wyróżnianych światów (Szahaj 2008: 120). Odniesienia te mogą zostać poddane obiektywnej ocenie przez interlokutora, co stanowi źródło motywacji do przyjęcia określone-go stanowiska (Szahaj 2008: 120). Chociaż pojęcie działania komu-nikacyjnego nie jest tożsame z procedurą osiągania porozumienia (Szahaj 2008: 120), teoria Habermasa opiera się na założeniu, które ustanawia język medium umożliwiającym ich racjonalną fi nalizację (Szahaj 2008: 120). Tym samym przypisuje on językowi rolę medium społecznej koordynacji działań (Szahaj 2008: 120). Niniej-sza praca odnajduje przykład takiego działania właśnie w australij-skiej polityce ochrony informacji genetycznej. Znaczenie pracy Habermasa ma więc w tym kontekście podwójny wymiar. Z jednej strony wprowadza typologię działań, które mogą zostać rozpozna-ne w kontekście problematyki związanej z genetyką, z drugiej nato-

Page 373: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

371

Prakseologia nr 157, t .2/2015

miast przedstawiona w niej teoria społeczna pozwala na uwzględ-niającą postawy wszystkich aktorów społecznych analizę świata społecznego.

Podsumowanie

Celem polityki ochrony informacji genetycznej jest ustanowienia granic posługiwania się wiedzą z zakresu genetyki i inżynierii gene-tycznej w  sferach społecznej aktywności człowieka – od działań makrostrukturalnych, po indywidualne wybory jednostek. Opiera-jąc się na procesie równoważenia praktycznego wymiaru genetyki z  polityką ochrony praw jednostek, stanowi przykład działania powiązanego z  dyrektywami opartymi na przekonaniach norma-tywnych właściwych dla pojęcia racjonalności komunikacyjnej, co prowadzi do ochrony przed wzrostem znaczenia modeli działania strategicznego w życiu społecznym w kontekście rozwoju genetyki. Chociaż współczesne nauki społeczne nie dysponują jeszcze bada-niami, które pozwoliłyby na ocenę skuteczności tej polityki oraz analizę jej wpływu na zmianę społeczną, przedstawione studium przypadku odnajduje proces równoważenia praktycznego wymiaru genetyki z polityką ochrony praw jednostek jako bardzo istotny dla współczesnych państw. Jakie są kulturowe podstawy tego genetycz-nego ekscepcjonalizmu charakteryzującego te działania? Czy nie jest to próba ochrony przez autodestrukcyjną dialektyką oświece-nia, a jednocześnie obrona jednostki przed staniem się przynależną do dziedziny technicznej opanowanej natury?

BIBLIOGRAFIA

Adams M., 1990, Th e wellborn science: Eugenics in Germany, France, Brazil and Russia. New York: Oxford University Press.

Adorno T. W., Horkheimer M., 2010, Dialektyka oświecenia. Tłum. M. Łukasiewicz. War-szawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej.

Page 374: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

372

Pawe ł Kwiatkowski , Etyka – Genetyka – Rynek. Racjonalność komunikacyjna w  polityce ochrony informacji genetycznej

Barlow-Stewart K., Taylor S., Treloar S., Stranger M., Otlowski M. F. Verifi cation of consum-ers’ experiences and perceptions of genetic discrimination and its impact on utilization. „Ge-netics in Medicine”, 11.

Billings P., Kohn M. A., de Cuevas M., Beckwith J., Alper J. S., Natowicz M. R., 1992, Discrim-ination as a consequence of genetic testing. „American Journal of Human Genetics”, 50.

Breen K., Weisbrot D., Opeskin R. et. al. 2003, Essentially Yours: Th e Protection of Human Genetic Information in Australia. Sydney.

Browaeys D. B., Kaplan J. C., 2000, Die Versuchung der genetischen Apartheid. „Le Monde Diplomatique”, 12 maja.

Collins F., Galas D., 1993, A New Five-Year Plan for the United States: Human Genome Program. „Science”, 262.

Dowbiggin I. R., 2008, Th e Sterilization Movement and Global Fertility in the 20th Century. Oxford: Oxford University Press.

Ekberg M., 2005, Seven risks emerging from life patents and corporate. „Science Technology and Society”, 25.

Foucault M., 1998, Trzeba bronić społeczeństwa. Tłum. M. Kowalska, Warszawa: Wydawnic-two KR.

Geller L. N., Alper J. S., Billings P. R., Barash C. I., Beckwith J., Natowicz M. R., Individual, family, and societal dimensions of genetic discrimination: a case study analysis. „Science and Engineering Ethics”, 2.

Hall M. A., Rich S. S., 2000, Laws restricting health insures’ use of genetic information: Impact on genetic discrimination. „American Journal of Human Genetics”, 66.

Habermas J., 1999, Teoria działania komunikacyjnego. Tłum. A. M. Kaniowski. Warszawa: PWN.

Habermas J., 2003, Przyszłość natury ludzkiej. Czy zmierzamy do eugeniki liberalnej?. Tłum. M. Łukasiewicz. Warszawa: Scholar.

Kaniowski A. M., 1999, Rehabilitacja i  transformacja fi lozofi i praktycznej. W: J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego. T. I. Tłum. A. M. Kaniowski. Warszawa: PWN.

Kevles D. J., 1995, In the Name of Eugenics: Genetics and the Uses of Human heredity. Cam-bridge: Harvard University Press.

Krajewska A., 2008, Informacja genetyczna a zakres autonomii jednostki w europejskiej prze-strzeni prawnej. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego.

Lemke T., 2013, Perspectives on Genetic Discrimination. New York: Routledge.Lemmens T., 2000, Selective justice, genetic discrimination and insurance: should we single out

genes in our laws?. „McGill Law Journal”, 45. Low L., King S., Wilkie T., 1998, Genetic discrimination in life insurance: empirical evidence

from a cross sectional survey of genetic support groups in the United Kingdom. „British Medi-cal Journal”, 317.

Otlowski M. F., Barlow-Stewart K., Taylor S., Stranger M., Treloar S., 2007, Investigating genetic discrimination in the Australian life insurance sector: Th e use of genetic test results in underwriting 1999–2003. „Journal of Law and Medicine”, 14.

Otlowski M. F., Stranger M., Taylor Barlow-Stewart K., Treloar S., 2010, Practises and at-titudes of Australian employers in relation to the use of genetic information: report on a na-tional study. „Comparative Labor Law & Policy Journal”, 31.

Soniewicka M., 2010, Dyskryminacja genetyczna. W: B. Brożek, M. Soniewicka, J. Stelmach, W. Załuski, (red.), Paradoksy bioetyki prawniczej. Warszawa: Wolters Kluver.

Page 375: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Prakseologia nr 157, t .2/2015

Sussman R. W., 2014, Th e Myth of Race. Th e Troubling Persistence of an Unscientifi c Idea. Cam-bridge: Harvard University Press.

Szahaj A., 2008, Teoria krytyczna szkoły frankfurckiej. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.

Taylor S., Treloar S., Barlow-Stewart K. Stranger M. Otlowski M. 2008. Investigating genetic discrimination in Australia: a large-scale survey of clinical genetics clients. „Clinical Genet-ics”, 74.

Genetic information non discriminationact z 2008 roku.Gesetz über genetische Untersuchungen beim Menschen z 2010 roku.Powszechna Deklaracja o Genomie Ludzkim i Prawach Człowieka z 1999 roku.

S u m m a r y

Ethics – Genetics – MarketCommunicative Rationality in Genetic Information Protection Policy

Th e aim of the study is to evaluate human genetic information protection policy, with a spe-cial emphasis on the report of Th e Australian Law Reform Commission and Th e Australian Health Ethics Committee of the National Health and Medical Research Council of 2003. Th e author is of the opinion that this particular example can be regarded as a consequence of actions regulated by a set of inter-subjective beliefs, related to the concept of communicati-ve rationality. In order to prove the proposed hypothesis, the author analyses the notion of genetic discrimination and its historical background, empirical evidence and examples of genetic information protection policies in the context of the social theory of communicati-ve action.

K e y w o r d : n e w g e n e t i c s , g e n e t i c d i s c r i m i n a t i o n , h u m a n g e n e t i c i n f o r m a t i o n p o l i c y , c o m m u n i c a t i v e r a t i o n a l i t y , c r i t i c a l t h e o r y

Page 376: Prakseologia 157 t2 KSIAZKA - kozminski.edu.pl · Do pewnego stopnia, niniejszy tom stanowi jedną z takich prób. Nie jest on jednak przejawem kolejnych dyskusji nad znaczeniem słów

Szanowni Czytelnicy i Prenumeratorzy

Redakcja „Prakseologii” uprzejmie informuje, że nasze czasopismo można nabyć w Wydawnictwie Instytutu Filozofi i i Socjologii PAN, Warszawa, ul. Nowy Świat 72, pok. 231 (Pałac Staszica) lub wysył-kowo po zamówieniu (publish@ifi span.waw.pl).

Prenumeratę „Prakseologii” prowadzą fi rmy RUCH SA, Garmond Press i Kolporter Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A.

Prenumerata zagraniczna jest o 100% droższa. W przypadku dostawy pocztą lotniczą zamawiający pokrywa koszty dodatkowej opłaty.