5
Polski lek na raka © Copyright by Malwina Użarowska, „Uważam Rze”, nr 6 (164), czerwiec 2015. Polski naukowiec, prof. Piotr Suchocki, odkrył metodę pozyskiwania selenu +4 w takiej formie, która może w przyszłości zrewolucjonizować leczenie 67 chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów. Wyobraźmy sobie inteligentne bardzo małe cząstki, tzw. nanocząstki, dostarczające we wskazane miejsca organizmu substancję zabijającą jedynie komórki nowotworowe, które mają nieco inne właściwości biologiczne niż komórki zdrowe. Po wykonaniu zadania zostają bezpiecznie wydalone z organizmu. Co się dzieje w miejscu, gdzie był nowotwór? Po kilku godzinach od unicestwienia komórek rakowych substancja przechodzi do drugiego etapu działania. Następuje wielkie sprzątanie i naprawa uszkodzeń. Reaktywne formy tlenu, które uśmierciły komórki nowotworowe, są unieszkodliwiane, a jednocześnie z organizmu usuwane są jony metali ciężkich, takich jak stront, rtęć, kadm, ołów lub cez. Zdrowe komórki mają się dobrze, ponieważ potrafią się lepiej chronić przed reaktywnymi formami tlenu i po tej „radykalnej terapii” pozostają nietknięte. Doskonale radzą sobie z tajemniczą, morderczą dla komórek nowotworowych substancją, która w ich przypadku nawet usprawnia niektóre procesy metaboliczne. Obniża się ilość wolnych rodników tlenowych, a zwiększa odporność. Ten scenariusz przypomina wyobrażenie medycyny przyszłości z filmów science fiction. Stało się to jednak faktem. Nad tą innowacyjną metodą leczenia, wspieraną przez nowoczesne technologie, pracują już naukowcy z kilku krajów, m.in. z Polski, Brazylii, Niemiec i Finlandii, którzy włączyli się w nurt badań nad niezwykłym specyfikiem – preparatem zwanym selolem. Działa on inaczej niż tradycyjne leki przeciwnowotworowe. Jego autorem jest Polak. A konkretnie dr hab. n. farm. Piotr Suchocki, prof. NIL wynalazca selolu. Preparat ten zawiera bezpieczne formy selenu na +4 stopniu utlenienia. Najnowsza wersja tego specyfiku – transportowana do tkanek za pomocą nanocząstek – opracowana została we współpracy z naukowcami z dwóch uniwersytetów w Brazylii i z Instytutu Fizyki PAN. Selen w nowej odsłonie Stan wiedzy na temat związków selenu wciąż jest niewystarczający i prawie nie zmieniał się przez ponad 80 lat. Poza badaniami statystycznymi i opracowaniami na temat wpływu tego pierwiastka na organizmy niewiele z tym robiono. Wiemy, że zawartość selenu w glebie stopniowo się zmniejsza. W Polsce jest go już znacznie mniej niż kilkadziesiąt lat temu. Znane 1

Polski lek na raka - 3birdlenka.3bird.pl/download/nowotwory-selol-polski-lek-01.pdf · obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”

  • Upload
    others

  • View
    5

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Polski lek na raka - 3birdlenka.3bird.pl/download/nowotwory-selol-polski-lek-01.pdf · obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”

Polski lek na raka© Copyright by Malwina Użarowska, „Uważam Rze”, nr 6 (164), czerwiec 2015.

Polski naukowiec, prof. Piotr Suchocki, odkrył metodę pozyskiwania selenu +4 w takiej formie, która może w przyszłości zrewolucjonizować leczenie 67 chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów.

Wyobraźmy sobie inteligentne bardzo małe cząstki, tzw. nanocząstki, dostarczające we wskazane miejsca organizmu substancję zabijającą jedynie komórki nowotworowe, które mają nieco inne właściwości biologiczne niż komórki zdrowe. Po wykonaniu zadania zostają bezpiecznie wydalone z organizmu. Co się dzieje w miejscu, gdzie był nowotwór? Po kilku godzinach od unicestwienia komórek rakowych substancja przechodzi do drugiego etapu działania. Następuje wielkie sprzątanie i naprawa uszkodzeń. Reaktywne formy tlenu, które uśmierciły komórki nowotworowe, są unieszkodliwiane, a jednocześnie z organizmu usuwane są jony metali ciężkich, takich jak stront, rtęć, kadm, ołów lub cez.

Zdrowe komórki mają się dobrze, ponieważ potrafią się lepiej chronić przed reaktywnymi formami tlenu i po tej „radykalnej terapii” pozostają nietknięte. Doskonale radzą sobie z tajemniczą, morderczą dla komórek nowotworowych substancją, która w ich przypadku nawet usprawnia niektóre procesy metaboliczne. Obniża się ilość wolnych rodników tlenowych, a zwiększa odporność.

Ten scenariusz przypomina wyobrażenie medycyny przyszłości z filmów science fiction. Stało się to jednak faktem. Nad tą innowacyjną metodą leczenia, wspieraną przez nowoczesne technologie, pracują już naukowcy z kilku krajów, m.in. z Polski, Brazylii, Niemiec i Finlandii, którzy włączyli się w nurt badań nad niezwykłym specyfikiem – preparatem zwanym selolem. Działa on inaczej niż tradycyjne leki przeciwnowotworowe. Jego autorem jest Polak. A konkretnie dr hab. n. farm. Piotr Suchocki, prof. NIL wynalazca selolu. Preparat ten zawiera bezpieczne formy selenu na +4 stopniu utlenienia. Najnowsza wersja tego specyfiku – transportowana do tkanek za pomocą nanocząstek – opracowana została we współpracy z naukowcami z dwóch uniwersytetów w Brazylii i z Instytutu Fizyki PAN.

Selen w nowej odsłonieStan wiedzy na temat związków selenu wciąż jest niewystarczający i prawie nie zmieniał się przez ponad 80 lat. Poza badaniami statystycznymi i opracowaniami na temat wpływu tego pierwiastka na organizmy niewiele z tym robiono. Wiemy, że zawartość selenu w glebie stopniowo się zmniejsza. W Polsce jest go już znacznie mniej niż kilkadziesiąt lat temu. Znane

1

Page 2: Polski lek na raka - 3birdlenka.3bird.pl/download/nowotwory-selol-polski-lek-01.pdf · obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”

jest działanie związków selenu na -2 stopniu utlenienia. Kojarzy się go z działaniem antyoksydacyjnym. Na ten temat powstały tomy opracowań naukowych. Od wielu lat wiadomo również, że nieorganiczna forma Se +4 (powszechnie dostępny selenin sodowy) w badaniach na zwierzętach wykazuje działanie przeciwnowotworowe. Jest on jednak silnie toksyczny i uszkadza zarówno komórki rakowe, jak i zdrowe. Dawka lecznicza seleninu sodowego wynosi 3 mg/kg masy ciała, a dawka śmiertelna to 3,5 mg/kg i nie ma odważnych, którzy by to stosowali jako lek. W aptekach można kupić preparaty zawierające selenin sodowy w bardzo małym stężeniu (0,2 mg) – tak niewielkim, że jest ono bezpieczne i można uznać, że w pewien sposób działa profilaktycznie. Nie jest to jednak lek na raka.

Na czym zatem polega przełomowość odkrycia prof. Piotra Suchockiego? Selol jest 30 razy mniej toksyczny od seleninu sodu. Ocenia się, że do zlikwidowania bardzo zaawansowanego nowotworu potrzeba od 1,5 do 3,2 mg Se +4 na kilogram masy ciała. Se+4 na kilogram masy ciała. – Jest to ilość niewyobrażalna, jeśli chodzi o zastosowanie seleninu sodowego, ale całkiem niewielka w przypadku selolu, który jest znacznie mniej toksyczny – mówi prof. Suchocki. Mechanizm działania tego preparatu jest wielokierunkowy i bardzo skomplikowany, ale prawdopodobnie przenosi świat w nowy rozdział medycyny.

Medycyna przyszłościDotąd leczenie przypominało wojskowy atak i jedynie atak, w którym nie można było wykluczyć przypadkowych ofiar. – Medycyna opiera się m.in. na blokowaniu. Jeśli coś zablokujemy, to organizm i tak znajdzie drogę, obejście, inną furtkę – mówi dr n. med. Norbert Szaluś, specjalista izotopowej terapii nowotworów. – Zaskakujące w selolu jest to, że następuje druga faza jego działania. W trakcie nocnej przerwy w podawaniu preparatu uruchomiony zostaje proces regenerowania się zdrowych komórek.

Dwufazowe działanie selolu to nowy etap w rozwoju medycyny. Ta sama substancja jest mordercza dla zmutowanych komórek, a jednocześnie uzdrawiająca dla całego zdrowego organizmu. Za tym idzie również naprawianie zniszczeń powodowanych przez chemioterapię, usuwanie wolnych rodników – ubocznych produktów metabolizmu komórkowego.

Badania przedkliniczne ujawniają zaskakujące i coraz bardziej fascynujące wyniki. Są duże szanse, że selol może działać korzystnie aż w 67 chorobach cywilizacyjnych, którym towarzyszy obniżone stężenie glutationu w komórkach, w tym w mózgu. Należą do nich m.in. wszystkie rodzaje nowotworów, choroba Alzheimera i Parkinsona, cukrzyca, a także choroby tarczycy, sercowo-naczyniowe oraz liczne choroby autoimmunologiczne. Selol jako jedyny preparat na świecie bez dodatkowych działań niepożądanych podwyższa stężenie glutationu w mózgu. Ten jeden z najważniejszych narządów jest również narażony na zniszczenie, ponieważ w trakcie funkcjonowania wytwarza wręcz zdumiewającą ilość wolnych rodników.

O wytwarzanym w komórkach glutationie, nazywanym peptydem życia, eksperci napisali tysiące artykułów medycznych. Związek ten jest przeciwutleniaczem, stymulatorem odporności oraz czynnikiem niezbędnym do unieczynniania licznych leków i trucizn. Bez glutationu komórki podlegałyby oksydacyjnym uszkodzeniom, które mogłyby prowadzić do powstawania wielu chorób. Mogłaby się obniżyć odporność na zakażenia bakteryjne i wirusowe oraz choroby nowotworowe. Wątroba ulegałaby uszkodzeniu pod wpływem gromadzących się w niej toksyn. Najbardziej powszechne przyczyny niedoboru glutationu to stres, zanieczyszczenie środowiska, zła dieta, promieniowanie, zakażenia, urazy, skaleczenia i starzenie się organizmu. Można zatem powiedzieć, że upływ czasu i cywilizacja pozbawia nas tej substancji. Bez niej umieramy. Zdrowe komórki są w stanie odtwarzać „peptyd życia”, a nowotworowe, traktowane selolem – nie. Selol pozbawia je glutationu, nie pozwalając im dalej funkcjonować, podczas gdy w zdrowych narządach stymuluje jego odtworzenie z nawiązką.

– Selol zabija komórki rakowe w ciągu pierwszych kilku godzin, a potem powstający glutation redukuje selen z +4 do -2. Przy testowanych przez nas dawkach dzieje się to w nocy – opowiada dr Szaluś. – Atakujemy, a potem następuje przerwa nocna, podczas której komórki zdrowe odbudowują glutation. Wystarczy kilka godzin, by uruchomiona została druga linia

2

Page 3: Polski lek na raka - 3birdlenka.3bird.pl/download/nowotwory-selol-polski-lek-01.pdf · obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”

obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”.

W drodze powrotnej selen z seleninotriglicerydów zawartych w selolu wiąże metale ciężkie, czyniąc z nich rozpuszczalne w wodzie kompleksy. Ten toksyczny balast jest łatwo wydalany z moczem. Dlatego selol jest również jedynym na świecie preparatem, który bezkonfliktowo usuwa metale ciężkie z organizmu.

– W osteoporozie stosowanie selolu powoduje zatrzymanie 63 proc. wapnia – kontynuuje dr Szaluś. – Potwierdzone to zostało badaniami włosa i gęstości kości.

Odkryciem prof. Suchockiego zainteresowali się również naukowcy z uniwersytetu w Houston. Chcą prowadzić obserwacje wśród kosmonautów. Ze względu na swoje korzystne działanie na układ immunologiczny, wymiatanie z organizmów wolnych rodników i działanie detoksykacyjne selol może stać się doskonałym preparatem niwelującym skutki promieniowania kosmicznego. Selol to też przyszłość dla kosmetologii. Skóra codziennie jest niszczona przez tlen i ultrafiolet. Jeśli pojawia się czynnik likwidujący wolne rodniki – skóra młodnieje.

Historia selolu– Produkcja jest nietypowa, stosujemy absolutnie nietypowy katalizator. Wszystko jest nietypowe, bo ja zawsze chodzę własnymi drogami, podobnie jak cały nasz zespół – śmieje się prof. Suchocki. Na pytanie, jak to się wszystko zaczęło, profesor odpowiada: – Zaczęło się romantycznie!

Jeden z inżynierów, który wykładał garbarstwo na filii Politechniki Warszawskiej w Radomiu, został wysłany w delegację do budowy garbarni w Ułan Bator w Mongolii. Po trzech dniach pobytu dowiedział się, że jego żona znalazła się w szpitalu. Zdiagnozowano u niej raka szyjki macicy. Stan był bardzo ciężki, a rokowania mizerne. Inżynier zaczął poszukiwać informacji, jak działa metoda medycyny naturalnej stosowana w Mongolii. Dowiedział się, że pod Ułan Bator znajduje się fabryka produkująca olej z endemicznego rokitnika, który rośnie tylko na dwóch stanowiskach na Ziemi. Oba znajdują się w Mongolii. Inżynierowi udało się zdobyć pół litra tego specyfiku, co wystarczyło na miesięczną kurację. Stan żony bardzo się poprawił, dlatego sam próbował wyciskać olej z polskich owoców. Jednak w naszym regionie nie ma selenu w glebie, więc nie ma go też w roślinach. Inżynier zaczął szukać informacji na temat oleju z rokitnika w bibliotece w Ułan Bator. Wiele było na ten temat artykułów w języku rosyjskim, jednak wszystkie zostały wyrwane z zeszytów. Zachowała się jedna strona tytułowa z abstraktem. W ten sposób dowiedział się, że substancją, która zadziałała na nowotwór, był selen. Niewiele myśląc, wyrwał ostatni fragment i rozpoczął poszukiwania osoby, która wyprodukuje kolejne dawki niezwykłego leku. Jeździł po Polsce, odwiedzał różne laboratoria i namawiał chemików, żeby ktoś pomógł mu zrobić coś, czego sam nie potrafił – powtórzyć skład oleju z Mongolii. Trafił również do prof. Suchockiego i opowiedział mu swoją historię.

– Na początku nie byłem tym zainteresowany – wspomina prof. Suchocki. – Od kilku lat pracowałem nad selenem +4 wbudowanym do innych związków organicznych i wszystkie te preparaty działały przeciwnowotworowo. Miałem własny plan badań. To było w marcu 1992 r. Wracałem do domu przygnębiony tą opowieścią i sumienie mnie ruszyło. Wpadłem na pomysł i następnego dnia wypróbowałem go swoją metodą. Wyszło w 100 procentach! Nie było żadnych odpadów, cały selen został wbudowany. Preparat wyglądał podobnie jak olej z rokitnika. Miał taki sam zapach, ale był wielokrotnie bardziej stężony. Selenu było dużo, dużo więcej niż w oleju z rokitnika.

W Mongolii i Rosji nadal wyciska się olej z rokitnika. W Rosji mieszany jest on z olejem roślinnym, m.in. ze słonecznika. Nazywa się to „oblepichowyje masło”. Zawiera niewielkie stężenie selenu i sprzedawane jest jako lokalny specyfik medycyny naturalnej.

Mongołowie potrafią zrobić preparat selenowy bez dodatku oleju roślinnego, dzięki czemu uzyskują wyższe stężenie selenu, lecz nie tak wysokie, jakie potrafi uzyskać prof. Suchocki.

3

Page 4: Polski lek na raka - 3birdlenka.3bird.pl/download/nowotwory-selol-polski-lek-01.pdf · obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”

Sześć lat po polskim odkryciu w Japonii udało się stworzyć podobny pięcioczłonowy pierścień z selenem, ale autor tego eksperymentu nie docenił wagi własnego dzieła. Opisał i odłożył ad acta swoje odkrycie. Cząsteczka była jednak pięć razy mniejsza niż w selolu, co oznacza, że mogła być bardzo toksyczna.

Obserwacje z badań przedklinicznychSelol jest pierwszym związkiem o tak silnym działaniu przeciwnowotworowym, a jednocześnie – w przeciwieństwie do innych związków cynku – tak bezpiecznym. Jedynym poważnym zaobserwowanym skutkiem ubocznym jest wypłukiwanie cynku z organizmu. Dzieje się to wówczas, gdy stosuje się go w wysokich dawkach. Po oczyszczeniu organizmu z metali ciężkich selol zaczyna wiązać ten pierwiastek. Problem znikającego cynku w zupełności rozwiązuje suplementacja.

Obserwacje z obecnie prowadzonych badań przedklinicznych in vitro oraz na zwierzętach napawają nadzieją. Włączając selol do programu leczenia nowotworów, będzie można obniżyć dawki chemioterapii, a także złagodzić jej efekty uboczne. Przede wszystkim selol znosi oporność wielolekową. Oznacza to, że u pacjentów, którzy nie reagowali na chemioterapię, łączenie jej z selolem zwiększy skuteczność terapii.

Nie ma znaczenia, z jakim nowotworem mamy do czynienia. Jedyna różnica to szybkość, z jaką komórki nowotworowe będą uśmiercane. Dr Szaluś przypuszcza, że o skuteczności terapii może decydować także genetyka.

Co na to środowisko lekarskie? Coraz więcej lekarzy zaczyna doceniać znaczenie tego odkrycia. Najgorzej reagują młodzi. Interesują ich tylko leki wytworzone przez przemysł farmaceutyczny. Dotąd selen był przedstawiany jako trucizna, więc nie zadają sobie trudu, żeby zgłębić nową literaturę. O dziwo, zgadzają się na suplementowanie lewoskrętną witaminą C, która w rzeczywistości istnieje niezwykle krótko. Jest bardzo nietrwała. W wodzie racemizuje i ulega utlenieniu. Nie zwracają uwagi na inne substancje, które mogą wchodzić w interakcje z lekami. Selen ich nie interesuje bądź wręcz stanowczo odradzają jego stosowanie.

– Nikt nikomu nie zabrania picia np. zielonej lub czarnej herbaty – komentuje dr Szaluś. – Badania pokazują, że nie powinno się ich spożywać przy chemioterapii raka prostaty, a suplementowanie selolem wciąż budzi pewne obawy. Oczywiście jestem zwolennikiem przede wszystkim zielonej herbaty i jej pozytywnego działania również w wielu chorobach, ale to pokazuje, jak trzeba uważać nawet z herbatami. Te obawy wynikają z niewiedzy i braku chęci do pozyskiwania informacji. Paradoks pokazuje ankieta przeprowadzona w USA jakiś czas temu. Amerykańskich onkologów zapytano, czy chcieliby być tak leczeni jak ich pacjenci. 95 proc. z nich odpowiedziało, że trzeba coś zmienić! Jest jednak na szczęście coraz więcej osób i instytucji, które wspierają nasze badania. Nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

Pacjenci czekająNiestety, badania przedkliniczne jeszcze trwają. Optymistyczny scenariusz zakłada, że selol w postaci suplementu będzie można wytwarzać i wypuścić na rynek najwcześniej za kilka lat.

Prof. Suchocki wymienia poszczególne etapy prac, które jeszcze czekają jego zespół: – Główne badania będą prowadzone pod kątem genotoksyczności. Sądzimy, że selol je przejdzie bez problemów, ponieważ żaden znany związek selenu nie jest genotoksyczny. Następnie czeka nas walidacja 14 metod do specyfikacji preparatu. Później konieczne jest stworzenie dokumentacji DMF (Drug Master File). Ostatni proces jest bardzo kosztowny. Może to być inwestycja rzędu nawet 1,5 mln zł. Po tej procedurze będzie można złożyć dokumentację w Brukseli.

23 kraje zgodziły się na wprowadzenie selolu na swoim terenie. Jedynie Francja, Niemcy i Finlandia nie wyraziły zgody. Sami wytwarzają preparaty z selenem i nie wpuszczają konkurencji. Postawili dla selolu takie wymagania jak dla leku.

4

Page 5: Polski lek na raka - 3birdlenka.3bird.pl/download/nowotwory-selol-polski-lek-01.pdf · obrony. Selenoenzymy naprawiają DNA, błony komórkowe, mitochondria, a w nocy następuje „sprzątanie”

– Całą procedurę wprowadzenia selolu na rynek mamy przygotowaną. Brakuje jedynie pieniędzy – mówi prof. Suchocki. – Fundacja Good Life, która powstała, byśmy mogli prowadzić badania, działa całkowicie non profit. Nie ma etatów, nie wolno nam wypłacać pieniędzy. Kupujemy jedynie materiały i odczynniki do produkowania i badania selolu.

Na szczęście zainteresowanie odkryciem rośnie. Życzymy całemu zespołowi badawczemu, by znalazły się środki na dokończenie procedur niezbędnych do wprowadzenia preparatu na rynek. Przede wszystkim życzymy tego przyszłym pacjentom.

Na pytanie, jak świat naukowy reaguje na selol, prof. Suchocki odpowiada: – Bada i milczy. Od kilkunastu lat w bardzo opiniotwórczych czasopismach naukowych pojawiają się artykuły o wolnych rodnikach i udziale zaburzeń potencjału oksydoredukcyjnego komórek w etiologii różnych chorób cywilizacyjnych. W każdym z nich autorzy wyrażają nadzieję, że gdyby się udało tym procesem sterować, można byłoby wyleczyć mnóstwo chorób. Recenzenci tych publikacji w osobnych artykułach podkreślają, jakie to jest ważne. Wszyscy piszą, że trzeba uderzyć właśnie w ten mechanizm . A my już mamy preparat regulujący potencjał redoks – jest to nasz selol!

5