22

Pełnia i nicość

  • Upload
    muza-sa

  • View
    231

  • Download
    3

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Poezja Lecha Jaworskiego pęka nieomal w szwach od bogactwa treści. Materia tego dzieła jest jednak oprawiona w niezwykle misterną i precyzyjną formę. A przecież, jak powiedziała onegdaj w wywiadzie telewizyjnym Hanna Krall – rzecz bez formy nie ma sensu... Poezja Jaworskiego ma sens, a właściwie wielorakie sensy – na domiar dobrego głębokie. Można zawołać: prawdziwa rozpusta!!!! Światy wyobraźni przedstawione w Pełni i Nicości są jak dżungla znaczeń, w której nawet bystry obserwator zauważy może tylko kilka na setkę frapujących, a czasem wręcz groźnych fenomenów. Lech Jaworski jest nauczycielem akademickim (adiunktem na Wydziale Prawa i Administracji UW), a także Warszawskim Samorządowcem. Niniejszy tomik wierszy jest jego książkowym debiutem poetyckim. Wnikliwy i wrażliwy czytelnik (...) będzie starał się odnaleźć siebie w tych wierszach i w niezwykłym, niedzisiejszym w formie, a nad-dzisiejszym w treściach faustowskim poemacie. Andrzej Zaniewski Lech Jaworski jako poeta mierzy

Citation preview

Page 1: Pełnia i nicość
Page 2: Pełnia i nicość

Pelnia i nicosc.indd 2 2014-09-08 14:11:21

Page 3: Pełnia i nicość

Warszawskie Wydawnictwo LiterackieMUZA SA

pełnia i nicośćlech jaworski

Pelnia i nicosc.indd 3 2014-09-08 14:11:21

Page 4: Pełnia i nicość

Projekt okładki, stron tytułowych i rozdziałowych:Magdalena Byczewska

Redaktor prowadzący:Joanna Dźwill-Szewczyk

Redakcja techniczna:Andrzej Sobkowski

Korekta: Zespół

© by Lech Jaworski© for this edition by MUZA SA, Warszawa 2014

ISBN 978-83-7758-889-5

Warszawskie Wydawnictwo LiterackieMUZA SAWarszawa 2014

Pelnia i nicosc.indd 4 2014-09-08 14:11:21

Page 5: Pełnia i nicość

55

Chrobry Stańczyk(Sytuacja dżokera)

Poezja Lecha Jaworskiego pęka nieomal w  szwach od bogactwa treści. Materia tego dzieła jest jednak oprawiona w niezwykle misterną i precyzyjną for-mę. A  przecież, jak powiedziała onegdaj w  wywia-dzie telewizyjnym Hanna Krall –  rzecz bez formy nie ma sensu… Poezja Jaworskiego ma sens, a właści-wie wielorakie sensy – na domiar dobrego głębokie. Można zawołać: prawdziwa rozpusta!!! Światy wyob-raźni przedstawione w Pełni i Nicości są jak dżungla znaczeń, w której nawet bystry obserwator zauważy może tylko kilka na setkę frapujących, a czasem wręcz groźnych fenomenów. Tutaj na szczęście nie są to eg-zemplarze krwiożerczej fauny, lecz egzemplifikacje (i  emanacje) niewątpliwej erudycji oraz wyobraźni, która zdaniem Einsteina jest nawet ważniejsza od wiedzy. Żeby było ciekawiej – wyobraźnia ma charak-ter interaktywny i potrafi płatać figle także, a może szczególnie, u  odbiorcy. Cóż… Lech Jaworski jako poeta mierzy wysoko i do kwestii artystycznych aspi-racji podchodzi bez kompleksów. Jego idolami są Goe-the, Milton i Blake, a także Nietzsche – efekt owych literackich fascynacji może imponować: autor w spo-sób niewyzbyty brawury wszedł na orbitę wyobraźni swych mistrzów. Może to ocenić każdy, kto bez uprze-dzenia przerzuci kilka następnych stron. Już pierwszy

Pelnia i nicosc.indd 5 2014-09-08 14:11:21

Page 6: Pełnia i nicość

66

utwór tomu Pies Archanioła uderza wieloznacznością przekazu filtrowanego na różne sposoby, co wyzwala emocje i porusza intelekt –  już tutaj puenta wiersza wyzbywa nas złudzeń: z  najbardziej dramatycznych doświadczeń nie muszą wypływać żadne pouczające wnioski – bynajmniej, moi mili! A już w Wesołej im-prezce, czyli drugim z  kolei wierszu, podobny efekt autor osiągnie, odwołując się dla odmiany do autoiro-nii i niemalże groteski. Krótkie, choć ciężkie wprost od metafor, Potępienie to wiersz stworzony w jeszcze innej konwencji, w którym wzrusza wizja łzy ronionej nad korytem dawnej Fosy – pojedyncza kropla w nie-zawiniony i niezamierzony sposób staje się figurą i epi-gonem wielkiej wody – symbolizującej równie wielkie, a niegdysiejsze, ambicje i nadzieje. Przykłady można by mnożyć, ale wstęp to dzięki Bogu nie streszczenie. Pośród burzy myśli, rozedrgania fibrów duszy i emo-cjonalnej gorączki bohatera autor pozwala swemu (więcej niż domniemanemu) alter ego na zimno, do-kładnie i jakby mimochodem rejestrować arcyliryczną urodę krajobrazów ukazywanych w wielu utworach. Kontemplując poetycki pejzaż, dochodzimy do wielo-rakich kwestii: tego, co ściśle osobiste i wykreowane, ambicji balansującej na krawędzi pychy, która zdaje się być udziałem najlepszych w każdym pokoleniu, i poko-ry, której uczy życie, zabijając w nas często entuzjazm. Pośród wielu ingrediencji w twórczości Jaworskiego są nuty bardzo osobiste, niektóre zaszyfrowane wśród splątanych tropów –  to daje pretekst Czytelnikowi przez duże  C, by mnożył i  ryzykował interpretacje. Sam autor wykazuje zauważalny dystans względem

Pelnia i nicosc.indd 6 2014-09-08 14:11:21

Page 7: Pełnia i nicość

77

własnej kreacji, nie rezygnując mimo wszystko z uka-zania jawnego rozpasania lirycznego alter ego –  to między innymi czyni dzieło uniwersalnym. O to zdaje się chodzić, gdy docieramy do pewnego poziomu sub-limowania własnych doświadczeń i  bożych dopu-stów… Dość dobitnie i obrazowo ujął to twórca z innej zupełnie bajki, Dumas (ojciec), mówiąc, że historia to tylko hak, na którym zawiesza on swe malowidła. Być może niektóre „malowidła” Lecha Jaworskiego mają rubaszny, dość frywolny charakter; nie przeszkadza im to pozostawać zwięzłymi moralitetami.

* * *

Ktoś mógłby poczynić autorowi cykli zawartych w Pełni i Nicości zarzut, że mają one chwilami spe-kulatywny, by nie rzec, hamletyczny charakter. Aby z góry sparować tego typu pretensje, użyjmy autory-tetu na wskroś politycznego, czyli Arystotelesa, który nad wyraz słusznie i  po prostu łopatologicznie za-strzegł, że: „Historyk i poeta różnią się przecież nie tym, że jeden posługuje się prozą, a drugi wierszem, bo dzieło Herodota można by ułożyć wierszem i mimo to pozostałoby ono historią, jak jest nią w prozie. Róż-nią się oni natomiast tym, że jeden mówi o wydarze-niach, które miały miejsce w rzeczywistości, a drugi o takich, które mogą się wydarzyć”. Nieco dalej – prze-widująco i  jakże trafnie (!!!) dopowiada Filozof: „A gdyby nawet przypadkiem przedstawił wydarze-nia rzeczywiste, nie przestanie z tej racji być poetą, bo [komponując narrację – P.G.] ten, kto je wybrał, jest

Pelnia i nicosc.indd 7 2014-09-08 14:11:21

Page 8: Pełnia i nicość

88

ich twórcą”. Rygory klarowności poetyckich form i kompozycji, jakie narzucił sobie Jaworski, są należ-nym hołdem oddanemu przezeń Pięknu jako składowej Dzieła – a jednak treści zawarte w Lustrach i Mirażach, (nie mówiąc o trzeciej i zarazem ostatniej części jego poetyckiego tomu) są zawiłe, zdając się sugerować, że wszelki postęp, zarówno duchowy jak i  techniczny, ma skomplikowany, pełen perypetii rodowód. Byłoby przesadą twierdzić, że Jaworski dochodzi do Prawdy ścieżką lewej ręki, choć miały ponoć miejsce i  takie przypadki. Warto jednak pamiętać o  powiedzeniu sformułowanym w Piśmie, że tylko droga do piekła jest prosta i szeroka, a w każdym razie – komfortowa. Poeta nie idzie na łatwiznę. W licznych utworach do-chodzi do (niezbyt budujących) wniosków i staje wo-bec nich oniemiały, szukając drugiego dna (chociażby w Homo Duplex). Lech Jaworski ponawia często pyta-nie wyjęte jakby ze Szkoły uczuć Flauberta: „A więc to tylko tyle?”. „Co dalej?” brzmiałoby niestety nazbyt po leninowsku, a przecież Lech J. nie jest drętwym (choć paradoksalnie – ma status akademika), kombinującym elaboraty lewakiem z Krytyki Politycznej. Nie jest rów-nież, mimo pewnych pozorów, typem wyrachowanego abstynenta. Na szczęście! Nie jest królem, ani też bła-znem. Jest wszystkim i nie jest po trosze – dlatego po-trafi ukazać ważne aspekty życia od podszewki. W kartach taką figurę nazywa się dżokerem – to ma-jący wiele zastosowań „ekscentryczny” składnik talii.

Bohater Jaworskiego bywa pełen goryczy, lecz jednak wierzy w człowieka (szkoda, że brzmi to ba-nalnie). Zna on oczywistą prawdę, że każda odyseja

Pelnia i nicosc.indd 8 2014-09-08 14:11:21

Page 9: Pełnia i nicość

99

wzbogaca, ale wie także, że ogołaca – z sił, złudzeń, środków… Uniemożliwia bycie jeszcze gdzie indziej, udział w  innej wyprawie! Co do rzeczonej „wiary w człowieka”, bywa ona nawet zaskakująco daleko po-sunięta, kto wie, czy nie perwersyjna na swój sposób? Widać to szczególnie w wierszu Do Markizy de Mer-teuil, w którym odautorska intencja sugeruje wprost współczucie względem postaci skurwionej do cna i z premedytacją cynicznej. A jednak – taka postawa to też jakiś dramat – zdaje się wynikać z napomknień narracji. Summa summarum, wiele wiedzący Komen-tator Jaworskiego odrzuca tezę o możliwym przypad-ku kompletnej duchowej i moralnej pustki. I – jak na razie – wyniki badań naukowych zdają się potwier-dzać jego intuicje, jako że nie stwierdzono jednoznacz-nie istnienia próżni absolutnej w  przyrodzie. Cykl Lustra, który w tym omówieniu poszedł na pierwszy ogień, ma w sobie coś ze starej kolekcji fotografii; to refleksy różnych rzeczywistości i stanów świadomo-ści zatrzymane w kadrze. Albo migawki z epoki walca i  manier dziś całkowicie niemal egzotycznych (Pod koniec balu). Dużym błędem byłoby potraktowanie po macoszemu cyklu Miraże. Kto wie, może warto w przypadku Pełni i Nicości zaryzykować lekturę od środka? Wszak zawiera ta część tomu wiele sztanda-rowych utworów Jaworskiego (podkreślmy dobitnie LECHA, bowiem branża poetycka u Jaworskich nad-zwyczaj obrodziła). Pierwszy z nich Moja wiara brzmi niczym credo i epitafium w jednym. Te Deum…! zdaje się być poetycką czarną perłą dla poetów wśród histo-ryków i historyków wśród poetów, a poliglotów przy

Pelnia i nicosc.indd 9 2014-09-08 14:11:21

Page 10: Pełnia i nicość

1010

okazji. Olśnienie to rzadkiej urody hołd dla wybranki serca, wybrzmiewający echem młodzieńczej raczej (acz niekoniecznie) fascynacji. Właściwie można by wymienić wszystkie po kolei wiersze: Pieśń Nocy, bu-dzącą skojarzenia ze stałym motywem w twórczości Calderona, Wspomnienie z B…, które przyjdzie jeszcze zacytować…

Utwory ujęte w trzech cyklach i spięte teraz przez autora klamrą w  jeden tom powstawały w  różnym czasie –  począwszy od schyłku lat osiemdziesiątych minionego milenium, aż po dziś. Ano właśnie, to bar-dzo ciekawe, człowiek, który je napisał, był najwyraź-niej onegdaj nad wiek dojrzałym młodzieńcem, a obecnie – mimo wszelakich przejść, jest wciąż mło-dym duchem przedstawicielem średniego pokolenia. Jego dzieło to przemyślany artystycznie, jak mawiają szczęśliwi producenci muzyki, łatwiejszej do sprzeda-nia od poezji, concept album. Pełnia i Nicość wycho-dzi na światło dzienne w formie bardzo kunsztownej i koherentnej, acz tom pod tym tytułem nie był z góry zaprojektowany jako całość. A  jednak… Mimo po-działu na trzy części, zawierające po dwadzieścia dwa utwory, można ten materiał potraktować jako poemat złożony z sześćdziesięciu sześciu strof. No cóż – trzeba w tym miejscu oddać hołd Cesarzowi Patosowi: choć nie są one jednorodne, znakomicie się komponują – są niczym różne i odmiennie oszlifowane diamenty, two-rzące brylantowy diadem. Lech Jaworski nie zmarno-wał poetyckiego talentu, ponieważ nigdy go publicz-nie nie ujawnił, tylko pisał do szuflady. W tym czasie realizował równolegle inne pasje, plany i  ambicje.

Pelnia i nicosc.indd 10 2014-09-08 14:11:21

Page 11: Pełnia i nicość

1111

Mając w zanadrzu talent poetycki dużego formatu, ale obok tego parę innych, nie przechwalał się nim prze-cież specjalnie. Nie zabiegał u  nikogo o  wyrobienie sobie nazwiska poprzez publikacje na łamach niszo-wych pisemek. Z perspektywy czasu skłaniam się teraz ku przekonaniu, że to istotnie dziecinada. O podob-nego rodzaju uznanie zabiegali z reguły ci, którzy ta-lent mieli średni lub wręcz mały, albo i żadnego. Tym, którzy wydrwiwają późne debiuty (i dla dodania ani-muszu Lechowi), powiem jak prozaik: najlepsze balan-gi zaczynają się najwcześniej późnym popołudniem. W tym dopiero momencie dochodzimy do meritum – Lech Jaworski nigdy nie będzie natchnieniem dla na-wiedzonych pensjonarek i zramolałych krytyków. Jest to adwokat i herold ludzi wieku średniego, będących wciąż w pełni sił, ale na etapie poważnych przewartoś-ciowań. Żegnają oni złudzenia oraz liczą poległych, zaginionych i rannych przyjaciół (przy okazji wrogów i  sprzedajny nawóz). W Lirykach lozańskich Mickie-wicz uznał, że to wiek klęski, ale nie złożył broni, no a wcześniej zrobił swoje.

* *

Najbardziej może zadziwiać fakt, że Jaworski nie pod-kreśla swego duchowego powinowactwa z  najwięk-szym z  największych trubadurów wszech czasów –  Dante Alighierim. Łączy ich nie tylko obsesja na punkcie Beatrycze (każdy ma swoją). Obydwaj choćby (ale to detal) nie stronili od zaangażowania politycz-nego w życie swych rodzinnych miast – odpowiednio

Pelnia i nicosc.indd 11 2014-09-08 14:11:21

Page 12: Pełnia i nicość

1212

Florencji i Warszawy. Motyw relacji damsko-męskich jest w ich twórczości jednym z dominujących i jest po-dobnie ujęty. W Życie nowe (debiut literacki Dantego) widać, że wrażliwość i styl łączą Ziemian niezależnie od epoki, co dotyczy oczywiście bardziej arystokratów ducha niż maluczkich (choć dola tych drugich też jed-naka bywa – vide: Pieśń harfiarza z  grobowca Nefer--hotepa). Życie nowe oraz Pełnię i Nicość szpikują mno-gie asocjacje, szczególnie w opisie fenomenu miłosnego zauroczenia. Mamy tu: ukradkowe spojrzenia, subtel-ne gesty (bywa – mimowolne), delikatne muśnięcia, traktowanie relacji z pewną rezerwą i nieśmiałością, a w końcu odejście obiektu westchnień. Ktoś powie, że taka jest prawdziwa poezja. Zgoda, pójdźmy dalej. Bo-ską Komedię podzielił Dante na trzy części, pełne nie zawsze jednoznacznych alegorii; stworzona z  kos-micznym rozmachem nawiązuje bezpośrednio do kwestii ziemskich, a  na dodatek opisuje konkretne postacie. Nikt się tutaj nie zastrzega, że jakieś podo-bieństwa opisu są przypadkowe. Każda z trzech części Boskiej… zawiera trzydzieści trzy pieśni. Zaryzykuję zatem tezę, że w sposób zamierzony czy nie, dał nam Lech Jaworski kieszonkową wersję Boskiej Komedii Dantego. Mam nadzieję, że się nie obrazi z  powodu tego porównania. W końcu stworzył Pełnię i Nicość dokładnie z  tych samych pobudek, co Arcymistrz swoje arcydzieło:

W życia wędrówce, na połowie czasu,Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,W głębi ciemnego znalazłem się lasu.

Pelnia i nicosc.indd 12 2014-09-08 14:11:21

Page 13: Pełnia i nicość

1313

Jak ciężko słowem opisać ten srogiBór, owe stromych puszcz pustynne dzicze,Co mię dziś jeszcze nabawiają trwogi.Gorzko – śmierć chyba większe zna gorycze,Lecz dla korzyści, dobytych z przeprawy,Opowiem lasu rzeczy tajemnicze.

(przeł. Edward Porębowicz)

Zdaje się być Jaworski w podobnym nastroju, a jest na pewno w podobnym wieku co Dante, gdy przystę-pował do pisania swej Komedii, którą potomni opa-trzyli przymiotnikiem „boska”. Oto obiecany cytat ze Wspomnienia z B…:

Patrzę na ten sam widok z okna,Ten sam, który kiedyś obiecywał mi lot w chmurach,Który dziś nęci mnie w dole uściskiem miłosierdzia…

Inne czasy –  inne cokolwiek metafory… Lepsze jednak od ulegania zniechęceniu jest „opowiedzieć lasu rzeczy tajemnicze” – i Lech Jaworski zrobił to po prostu.

*

Jest dla mnie Jaworski poetą par excellence europejskim, który garściami czerpie z tradycji poezji włoskiej, nie-mieckiej, angielskiej, by z  tego koktajlu wynurzyć się w prowansalskim płaszczu ciemnym i w zadumę owinięty. Analiza Pełni i Nicości ku memu zdumieniu (autentycznie!) wytworzyła we mnie przekonanie,

Pelnia i nicosc.indd 13 2014-09-08 14:11:21

Page 14: Pełnia i nicość

1414

że Poezja z prawdziwego zdarzenia, której rolą nie jest bycie wyłącznie folklorem, jest jednak z gruntu kos-mopolityczna. Na dowód tego zacytuję poetę z „brat-niej” Japonii, na którego natrafiłem trochę przez przy-padek (ale czy są takowe?!) i który – jak pomyślałem – mógłby być Jaworskiemu bratnią duszą:

Tsujii TakashiListy bez adresata

Kiedy wyjeżdżam w podróż,piszę wtedy listy bez adresata,Do minionego czasu,do miejscowości, przez które przejechałem,a kiedy niekiedypiszę też dla przyszłości.

Są w mych wspomnieniach pola, na których bawiły siędzieci,są też niezapomniane wystrzały sztucznych ogni,wyłażące seriami z różnych czasów, jak chrząszcze bogatkina ciemne ściany.Przypominają mi się twarze osób, które kochałem,a moje listy przeobrażają się w ptaki przelatujące ponocnym niebie.

Pelnia i nicosc.indd 14 2014-09-08 14:11:21

Page 15: Pełnia i nicość

Tak jak się jarzy ogon komety,wystrzela nostalgia samotną wiązką światłości.Moje listy okazują się próżnym alarmemi przepadają w mroku wnętrza mego serca.(…)

(z antologii Wiśnie rozkwitłe pośród zimy; w opracowaniu Adachi Kazuko, Wiesława Kotańskiego i Tadeusza Śliwiaka)

Zawsze kochałem Japonię! A przed Państwem LECH JAWORSKI! Banzaj!

Piotr GiedrowiczWarszawa – 8/9 stycznia 2014 roku

Pelnia i nicosc.indd 15 2014-09-08 14:11:21

Page 16: Pełnia i nicość

Pelnia i nicosc.indd 16 2014-09-08 14:11:21

Page 17: Pełnia i nicość

„Okiem żałosnym, które było świadkiemKlęski straszliwej, wiedzie w krąg z rozpaczą,Z którą się miesza pycha i nienawiść”.

(J. Milton, „Raj utracony”, Księga Pierwsza, 66)

lustra

Pelnia i nicosc.indd 17 2014-09-08 14:11:31

Page 18: Pełnia i nicość

Pelnia i nicosc.indd 18 2014-09-08 14:12:02

Page 19: Pełnia i nicość

1919

Pies Archanioła

Wyszłaś z mego cienia, jakbyś sama byłaCzęścią czegoś, co we mnie dawno krzyczeć chciało,A ja bez wahania w cień ten się wtopiłemI to co mną było, być mną już przestało.

Patrząc w twoje oczy przestałem być pewny,Czy to nie w mych własnych obłęd do mnie wołaI głosy słyszałem, które mi mówiłyO dziecku pożartym przez psa Archanioła.

Spuszczony ze smyczy pianę toczył z pyskaDławiąc się w szale krwawymi resztkami,I słuch mi rozerwał ryk trąb Archanioła,Co też patrzył na mnie twoimi oczami.

Dziś mi się śniło to dziecko wciąż żywe,Za ręce trzymało nas czule oboje…Lecz potem znów wszystko się cieniem pokryłoI znów widziałem tylko oczy twoje.

Pelnia i nicosc.indd 19 2014-09-08 14:12:02

Page 20: Pełnia i nicość

2020

Wesoła imprezka

Pośmiałem się wczoraj trochę,Aż się miło zrobiło,Bo przede mną siedziałoPrzezabawne ryło.

Wznosiłem do niego toasty,Ono śmiało się szczerzeI piło równiutko ze mnąW przemiłej atmosferze.

Gadało się doskonale,Jakbyśmy zawsze się znali,Więc nie zdziwicie się wcale,Że długo żeśmy gadali.

On prawił o swoim życiu,Że go kopnęło w dupęI wszystko, co dotąd robił,Rozpadło się w gruzów kupę.

Ja mu przyznałem skrycie,Odwaga u mnie nieznana,Że z wszystkich zwierząt na świecieNajbliżej mi do barana.

Pelnia i nicosc.indd 20 2014-09-08 14:12:02

Page 21: Pełnia i nicość

2121

On coś mi mówił o oczach,Które nie jego były,Ja mu wspomniałem o słowach,Co gwoździe w sobie nosiły.

Gdy flaszka kolejna wjechała,Już znaliśmy odpowiedziNa najskrytsze pytania,Co w każdym z nas jeszcze siedzi.

A potem żeśmy rzygali,Razem, jak na komendę,Radośnie podsumowującNaszą wesołą gawędę.

I niezrażeni tym wcale,W końcu są różne gusta,Piliśmy dzielnie dalej –Ja i mój kompan z lustra.

Pelnia i nicosc.indd 21 2014-09-08 14:12:02

Page 22: Pełnia i nicość