181
  Kompas.co. ua «Szko  ł  a» Charki w ~ 2004 «Zemla Sannykowa» je odnym z szedewriw fant astycznoji prozy XX sto- littia. Siużet romanu rozhortajeť sia na tajemnyczomu ostrowi-prymari w Piw- nicznomu Lodowytomu okeani, jakyj nibyto baczył  y dejaki doslidnyky. Ho- łownyj heroj, koł  ysznij student Horiu- now, fanatyczno upewnenyj w isnu- wanni Zemli Sannykowa, formuje eks- pedyciju u składi dwoch swojich towa- rysziw i wyruszaje nazustricz pryho- da m. Os nowne mi sce w ci j knyzi za j- maje detalnyj opys nawkoł  ysznioji pry- rody, budowy gruntu i twarynnoho switu widkrytoji zemli. Na Zemli San- nykowa takoż buł  y wyjawłeni wykopni istoty: mamonty, szabłezubi tyhry, per- wisni wedmedi i nosorohy.

Obruczew - Zemla Sannykowa.pdf

Embed Size (px)

Citation preview

  • Kompas.co.uaSzkoa Charkiw ~ 2004Zemla Sannykowa je odnym z

    szedewriw fantastycznoji prozy XX sto-littia. Siuet romanu rozhortajesia natajemnyczomu ostrowi-prymari w Piw-nicznomu Lodowytomu okeani, jakyjnibyto baczyy dejaki doslidnyky. Ho-ownyj heroj, koysznij student Horiu-now, fanatyczno upewnenyj w isnu-wanni Zemli Sannykowa, formuje eks-pedyciju u skadi dwoch swojich towa-rysziw i wyruszaje nazustricz pryho-dam. Osnowne misce w cij knyzi zaj-maje detalnyj opys nawkoysznioji pry-rody, budowy gruntu i twarynnohoswitu widkrytoji zemli. Na Zemli San-nykowa tako buy wyjaweni wykopniistoty: mamonty, szabezubi tyhry, per-wisni wedmedi i nosorohy.

  • Kompas.co.ua ukrajinomowna pryhodnyka literatura

    Ilustraciji I. Sergejewa

  • aje poowyna Arktyky, tobto czastyny powerchni Zemli,szczo otoczuje Piwnicznyj polus, prylahaje bezposeredniodo piwnicznych berehiw terytoriji naszoho Sojuzu 1 . Naprotywahu Antarktyci, jaka otoczuje Piwdennyj polus Ze-mli i je weykym materykom, Arktyka jawlaje soboju more.

    Lodowytyj okean usijanyj u zoni, szczo prylahaje domaterykiw Ewropa, Azija ta Piwniczna Ameryka, czysen-nymy weykymy j maymy ostrowamy i pozbawenyj jich ucentralnij zoni, nawkoo polusa.

    Wnaslidok choodnoho klimatu ci ostrowy postijnowkryti towszczamy snihu ta lodu, i ysze dejaki zwil-niajusia wid nioho protiahom korotkoho polarnoho lita.More dowkoa ostrowiw tako skute lodom, zdebilszoho ne-ruchomym, a reszta morkoho prostoru wkryta towstymbahatoricznym lodom, jakyj ruchajesia u riznych na-priamkach pid wpywom teczij ta witriw.

    Nezwaajuczy na tiaki umowy pawannia ta kli-matu, widwani morepawci pronykay w Arktyku, postu-powo widkrywajuczy, wywczajuczy ta inodi zaselajuczy ciostrowy Arktyky. Buy nawi sproby pawannia (dobrowil-noho i wymuszenoho) razom iz ruchomymy lodamy dlapronyknennia w ti rajony Lodowytoho okeanu, de nikoy

    ne buo widkrytoji wody, zarady jich wywczennia: wymiriuwannia hybyn, temperaturyriznych szariw wody, jiji skadu, twaryn i rosyn, jaki w nij meszkaju, gruntu morkohodna, napriamku teczij i t. p.

    Widkryttia w Arktyci nowych ostrowiw trywao do ostannioho czasu: tak szcze 1881roku buo widkryto maeki ostrowy annetta, Henrijetta, Bennetta na piwnicz wid No-wosybirkoho archipeagu; 1913 roku buo widkryto weykyj archipeag Piwnicznoji zemlina piwnicz wid Tajmyrkoho piwostrowa; szcze piznisze maeki ostriwci w Karkomumori. Ae ne mona stwerduwaty, szczo we widomi wsi ostrowy Arktyky, tomu szczo wzoni ruchomych lodiw okeanu mou szcze buty taki ostrowy, do jakych po wodi ne-moywo, a po ruchomych lodach due wako distatysia. Litak je nowym zasobom obste-ennia z powitria tych rajoniw Arktyky, jaki buy nedosiani wodoju i lodom.

    Dosi ne rozhadana szcze tajemnycia dwoch ostrowiw, egenda pro isnuwannia ja-kych peredajesia we byko piwtorasta rokiw. Widwani promysowci, jaki widwiduway

    1 Majesia na uwazi Radiankyj sojuz krajina, szczo isnuwaa do 1991 r.

  • najbyczi do berehiw Piwniczno-schidnoho Sybiru ostrowy dla dobuwannia na nych chu-tra, dykych piwnicznych oeniw i mamontowoji kistky, a tako dejaki doslidnyky Piwnoczibaczyy zdaeku, z wysokych punktiw, ridkisnymy dla Piwnoczi jasnymy dniamy, ci newi-domi ostrowy, ae distatysia do nych ne mohy. Ce Zemla Sannykowa na piwnicz wid No-wosybirkoho archipeagu i Zemla Andreewa na piwnicz wid hyra riczky Koymy, na-zwani perszyj za imjam promysowcia Jakowa Sannykowa, a druhyj za imjamseranta Andreewa, jaki wpersze pobaczyy ci ostrowy daeko na horyzonti, sered lodiw.

    Cej roman i opysuje sprobu znajty odyn iz cych ostrowiw zemlu Sannykowa idoslidyty joho. Roman nazwano naukowo-fantastycznym tomu, szczo w niomu rozpowi-dajesia pro ciu zemlu tak, jak awtor ujawlaw jiji pryrodu j naseennia za pewnych teore-tycznych prypuszcze.

    Czytacz matyme ujawennia pro dejaki ostrowy Arktyky, umowy podorouwanniakri lody, pryrodu j naseennia newidomoji zemli, jaki mohy b tam buty, jakby wonaisnuwaa, i w takych umowach, jak prypuskaje awtor. U pislamowi do cijeji knyhy czytaczznajde widpowidi na dejaki pytannia, jaki stosujusia hipotezy pro Zemlu Sannykowa, ikorotko oznajomysia z nowitnimy widkryttiamy radiankych uczenych w Arktyci, szczojakoju miroju rozkrywaju tajemnyciu Zemli Sannykowa.

    Persza poowyna uroczystoho zasidannia naukowoho towarystwa, pryswiaczenohopowidomenniam czeniw ekspedyciji, sporiadenoji dla poszukiw znykoho bezwisty ba-rona Tolla ta joho suputnykiw, pidchodya do zawerszennia. Na katedri, bila stiny, pry-kraszenoji weykymy portretamy sanownych pokrowyteliw i keriwnykiw towarystwa,znachodywsia morkyj oficer, jakyj zdijsnyw smiywe pawannia u welboti2 czerez Lodo-wyte more z Nowosybirkych ostrowiw na ostriw Bennetta, de wysadywsia baron Toll,kotryj ne powernuwsia zwidty. Munie obyczczia dopowidacza, obwitrene polarnymy ne-hodamy, zayszaosia u napiwtini zeenoho abaura ampy, szczo oswitluwaa rukopysjoho dopowidi na katedri ta joho fotkyj mundyr iz zootymy gudzykamy j ordenamy.

    Za dowhym stoom pered katedroju, pokrytym zeenym suknom, zasiday czenyRady towarystwa usi wydatni wczeni j widomi mandriwnyky, jaki meszkay w piwnicz-nij stoyci. U seredyni sydiw hoowa. Zapluszczywszy oczi, win, zdawaosia, drimaw piddziurczannia hoosu dopowidacza. Neweyka zaa bua perepownena.

    Dopowidacz ue opysaw chid riatuwalnoji ekspedyciji, skadnyj szlach iz wakympostawenym na narty welbotom czerez torosy polarnych lodiw wid materyka na Nowo-sybirki ostrowy, lituwannia na berezi Kotelnoho ostrowa, czekajuczy skresannia moria,borobu z lodamy pry pawanni wzdow berehiw ta widwanyj perejizd czerez more doostrowa Bennetta. Win ocharakteryzuwaw cej pochmuryj ostriw, skutyj lodamy ciyj rik,i opysaw znachidku chatynku Tolla, reczi, szczo toj zayszyw, i dokumenta z opysomostrowa, jakyj zakinczuwawsia sowamy: Wyruszajemo siohodni na piwde, prowizijimajemo na pjatnadcia-dwadcia dniw. Usi zdorowi.2 Welbot ehke wesowe sudno z odnakowymy hostrokonecznymy nosom i kormoju; joho parusne

    osnaszczennia skadajesia z rozriznoho foka; fok nynij priamokutnyj parus na perednij szczohli kora-bla.

  • Ote, promowyw dopowidacz, pidwyszczywszy hoos, dwadcia szostohoowtnia tysiacza dewjatsot druhoho roku baron Toll, astronom Zejeberg ta promysowcijakut Wasyl Horochow i tungus Mykoa jakonow zayszyy ostriw Bennetta j wyruszyylodom na piwde do Nowosybirkych ostrowiw. Ae tudy wony ne distaysia, naszi po-szuky ne wyjawyy odnych slidiw. De podiysia smiywi mandriwnyky? Nemaje odnohosumniwu, szczo wony zahynuy dorohoju. U kinci owtnia w cych szyrotach dnia we ne-maje, tilky dwi-try hodyny byko poudnia trywaju sutinky. Morozy siahaju soroka gra-dusiw, czastymy je luti churtowyny. Ae more szcze ne zamerzo j na niomu bahato opo-onok. Mandriwnyky, woczewy, potrapyy pid czas zawiriuchy w opoonku, e zatiah-nenu lodom, i prowayy. Abo zahynuy, znesyeni, wid hoodu j choodu w borobi z to-rosamy, bo sobak u nych ne buo j wony sami tiahy narty, nawantaeni bajdarkamy tawsim majnom. Abo, zresztoju, namahajuczy perepywty na wutych bajdarkach polarnojinoczi czerez nezamerze more, wony potonuy pid czas buri. Tak czy inaksze, ae wonyznajszy wicznyj spokij na dni Lodowytoho moria, a Zemli Sannykowa, jaku Toll szukawtak dowho j marno, ne isnuje.

    Dopowidacz zijszow iz katedry. Suchacziw ochopyo motoroszne wraennia widostannich sliw dopowidi. Raptom iz zadnich riadiw prounaw hoosnyj wyhuk:

    A wse-taky wona isnuje!Zaa zachwyluwaasia. Poczuysia pytannia: Chto ce? Szczo to za dywak?..Hoowa obwiw publiku suworym pohladom, trusonuw dzwinoczok i, koy zaa sty-

    cha, skazaw: Proponuju zahalnym zboram czeniw towarystwa j hostiam wszanuwaty wsta-

    wanniam pamja zahybych widwanych mandriwnykiw: barona Tolla, astronoma Zeje-berga, promysowciw Horochowa j jakonowa, jaki widday swoje yttia na nywi nauky.Usi pidweysia z mis.

    Ohooszuju pererwu na czwer hodyny.Ti, chto sydiw koo dwerej, szwydko popriamuway do wychodu. Czeny Rady obstu-

    pyy dopowidacza, a odyn iz nych, ohriadnyj akademik Szenk, widomyj doslidnyk, organi-zator i radnyk ekspedyciji barona Tolla, staw protyskuwatysia do zadnich riadiw. Seredszumu zsowuwanych stilciw i homonu natowpu prounaw joho hucznyj hoos:

    Ja proszu osobu, jaka tak upewnena w isnuwanni Zemli Sannykowa, pohoworytyzi mnoju.

    U widpowi na ce zaproszennia iz seredowyszcza suchacziw, jaki towpyysia, wydi-ywsia junak u czornij soroczci zi smahlawym obyczcziam, szczo buo pomereane drib-nymy zmorszkamy, jaki litnia speka, zymowi stui, rizki witry nakadaju na szkiru. Pro-brawszy do Szenka, win zajawyw:

    Ce ja skazaw i powtoriu szcze raz, koy potribno! Projdemo do bibliteky! Tut u sztowchanyni nemoywo rozmowlaty! promo-

    wyw Szenk, okydajuczy smiywcia hostrym pohladom z-pid hustych, nawysych briw.Pidchopywszy junaka pid ruku, Szenk powiw joho czerez bokowi dweri w zadni kim-

    naty bibliteky, do kancelariji towarystwa.U kancelariji buo tycho j poronio. Akademik siw za sti sekretaria, zaprosywszy

    estom swoho spiwrozmownyka skorystatysia druhym stilcem. Zapaywszy cyharku, winskazaw:

    Ja was suchaju. Szczo wy znajete pro Zemlu Sannykowa?

  • Dozwolte spoczatku pojasnyty, chto ja, widpowiw junak. Ja proyw pja ro-kiw jak politycznyj zasane u seli Kozaczomu, bila hyra riczky Jany. ywuczy w ciomuwedmeomu, kraszcze skazaty biowedmeomu, zakutku, ja poznajomywsia z mi-scewymy tak zwanymy promysowciamy hrubymy, neoswiczenymy lumy, z pohladustoycznoji kultury, ae lumy z dobrym sercem i smiywoju duszeju. Konoho roku, na-wesni, koy dni staju dowhymy, ae lid szcze micnyj, wony zdijsniuju widwani pojizdkyna Nowosybirki ostrowy za mamontowymy bywniamy, jakych tam bahato. Sered cychpromysowciw dechto jasno baczyw Zemlu Sannykowa i twerdo perekonanyj u jiji isnu-wanni.

    Ce neperekonywo! zauwayw Szenk. Wy czuy w dopowidi, szczo hory, jakibaczyy Sannykow i Toll, ne szczo insze, jak weyczezni lodowi torosy, i szczo hory nacij ujawnij zemli may b siahaty dwoch tysiacz dwochsot pjatdesiaty metriw u wysotu,szczob jich mona buo pobaczyty z ostrowa Kotelnoho. Takych wysokych hir sered Lo-dowytoho okeanu buty ne moe.

    Ce prypuszczennia, ae ne fakt! Krim toho, Toll, do wysadky na ostriw Bennetta, marno szukaw ciu zemlu na

    swojij jachti Zaria, jaka propywa pobyzu toho miscia, de peredbaczaasia zemla. Ce moe dowesty tilky, szczo zemla znachodysia piwnicznisze, a ne tak byko

    do Kotelnoho ostrowa, jak wwaay Sannykow ta inszi, chto baczyw jiji, ae ne tocznowyznaczyw widsta, zapereczyw junak.

    Wy majete raciju! skazaw Szenk, Ae ricz u tim, szczo krim cych swidcze,pohotesia nadzwyczajno chystkych, my ne majemo niczoho inszoho, tocznisze ni-czoho pewnoho, jakszczo ne zwaaty na widomosti pro perelit ptachiw kudy na piwnicz.

    Czomu wy wwaajete ce nedostatnio pewnoju wkaziwkoju? zdywuwawsia ju-nak. Szcze Wrangel powidomlaw pro ce, Majdel pidtwerdyw, a naseennia Piwnoczicikom upewneno wkazuje, szczo litnia weyczezna kilkis ptachiw na piwnicznomu bereziSybiru pererywajesia u dwoch misciach uzbereia: po-persze, wid riczky Chromy doriczky Omooja; po-druhe, za pjatdesiat kiometriw na zachid wid mysu Jakan i do mysuRyrkajpij3. U cych misciach ow zawdy neznacznyj, zate wydno perelit ptachiw na piw-nicz.

    Iz zachidnoji dilanky ptachy etia na Nowosybirki ostrowy, a zi schidnoji naostriw Wrangela, zapereczyw Szenk.

    Tak wwaay ranisze, ae ce neprawylno. Ostriw Wrangela due wysokyj i skela-styj ta maje cie lito zayszajesia pid snihom. Miscia dla hnizduwannia takych ptachiw,jak husy j kaczky, na niomu zanadto mao. Ae nas cikawy zachidna dilanka.

    Tak, iz neji ptachy etia na Nowosybirki ostrowy. Na cych ostrowach, jak wyjawlajesia, lituje due mao ptachiw, a bilsza czastyna

    weykymy zhrajamy prodowuje etity na piwnicz. Ce ne raz pidtwerduway meni pro-mysowci w Usjanku, Rukomu Usji, Oohyni, jaki widwiduway ostrowy, te sameznaw i Sannykow. etia: biyj husak, haha, rizni kaczky, kuyky, szczyhli ta inszi usi,chto ywlasia rosynamy abo dribnymy twarynamy, szczo ywu za rachunok rosyn.Zwidsy wypywaje, szczo na piwnoczi je susza, dostatnio weyka i wkryta rosynnistiu.

    3 Ryrkajpij czukotka nazwa mysu Piwnicznyj, perejmenowanoho na mys Szmidta.

  • Tak, cia susza ostriw Bennetta, zauwayw Szenk. Iz dokumenta, zay-szenoho Toem, my diznaysia, szczo na ciomu ostrowi lituju dwa wydy hah, odyn wydkuykiw, snihur ta pja wydiw czajok

    Ani husej, ani kaczok ne zhadano! rozsmijawsia junak. A wony skadajubilszu czastynu perelitnych ptachiw. Ce charakterno! A czy zwernuy wy uwahu na sowatoho dokumenta, szczo Toll baczyw ora, jakyj etiw z piwdnia ni piwnicz, sokoa, szczoetiw z piwnoczi na piwde, i husej, kotri proetiy zhrajeju z piwnoczi, tobto powertaysiaw kinci lita z cijeji newidomoji zemli na materyk.

    Cikom prawylno! pidtwerdyw akademik. I Toll dodaje: czerez tumany, zemlu, zwidky prolitay ci ptachy, tak samo ne buo

    wydno, jak i pid czas mynuoji nawigaciji Zemlu Sannykowa. Jaka u was dobra pamja! zdywuwawsia Szenk. Ja uwano suchaw usiu dopowi, i dokument Tolla pidkripyw moju wpewnenis

    w isnuwanni Zemli Sannykowa j same dali na piwnicz, ni prypuskay. Ce j zmusyo menewysowyty tak kategoryczno. Szczo stosujesia Bennetta, to, jak wy te czuy, cej ostriwzamayj i nadto zacharaszczenyj lodamy, szczob dawaty prytuok czysennym ptacham.Toll pidtwerdyw ce: snihuri, kuyky, czajky, dwa wydy hah o usi joho litni hosti.

    Ae zemla, rozmiszczena szcze dali na piwnicz, naprykad, pid wisimdesiatym gra-dusom szyroty, maje buty szcze bilsze pokryta lodamy; ote, tako ne moe prohodowu-waty bahato ptachiw.

    Kudy u takomu razi etia ci durni ptachy? rozsmijawsia junak. Sprawdi ne znaju. Moywo, czerez Piwnicznyj polus u Hrenandiju, chocz ce nej-

    mowirno, widpowiw Szenk, znyzujuczy peczyma. A czy ne mona prypustyty, szczo czerez jaki osobywi umowy Zemla Sannykowa,

    nezwaajuczy na swoje piwniczne pooennia sered lodiw polarnoho okeanu, maje klimattepliszyj, ni ostrowy Bennetta j Nowosybirki, szczo znachodiasia piwdennisze?

    Nu, ce we prosto fantazija, darujte na sowi! zapereczyw akademik, trochyrozserdywszy. Dla takoho prypuszczennia, okrim perelotu ptachiw, odnych pidstawnema.

    Moe, tam znachodysia wukan, jakyj zihriwaje grunt, ne whamowuwawsiajunak, abo hariaczi derea!

    Dym wukana dawno pobaczyy b waszi promysowci j morepawci. Ne zabute,szczo j Nansen propyw na Frami pid czas swoho drejfu w lodach pobyzu toho miscia,de peredbaczaa cia tajemnycza zemla, ae niczoho ne baczyw.

    A czy wam widomo pro dywne znyknennia cioho narodu onkio-niw, jakyj ywna Piwnoczi? Czerez te, szczo jich tysnuy czukczi, wony podaysia kudy iz materyka zusima swojimy stadamy, i bilsze pro nych nichto ne czuw, i de wony newidomo.

    Tak, pryhaduju, pro nych zbyray widomosti Wrangel, Nordenszeld i Majdel. Aeja ne zajmaju etnografijeju

    Dzwinok, szczo hoosno prounaw u bibliteci, pererwaw sowa akademika. Szenkpidwiwsia:

    Treba jty suchaty nastupnu dopowi. Ae waszi mirkuwannia wse-taky zacika-wyy mene nam treba szcze pohoworyty. Prychote do mene dodomu za tyde, uwe-czeri. O moja adresa.

    Szenk distaw iz hamana wizytnu kartku i, peredajuczy jiji spiwrozmownykowi, do-daw:

  • Ja podywlusia w literaturi pro cych onkioniw. I pozonduju w akademiji gruntszczodo nowoji ekspedyciji dla poszukiw Tolla, chocza due sumniwajusia w uspichu. Wusiakomu razi, prychote.

    Szenk buw starym choostiakom, jakyj bahato mandruwaw moodym; win prowodywdoslidennia i w ponyzzi Jeniseju, szukajuczy zayszky mamonta w tundri, i w Zabajkal-kij obasti, i na Amuri, i nawi na Sachalini, newdowzi pisla pryjednannia cioho daekohokraju do Rosiji, wywczajuczy joho geoogiju ta foru. Powernuwszy do stoyci, win pory-nuw w obrobku zibranych materiliw.

    yw win samotnio j nadzwyczajno skromno, wytraczajuczy znacznu czastynu swojejiakademicznoji patni na dopomohu wczenym-poczatkiwciam i na subsydiji ekspedycijamu Sybir, jakyj joho cikawyw, i w polarni krajiny. Czymao joho hroszej piszo na podoroTolla, jakoho win wysoko cinuwaw jak doslidnyka, ta na poszuky joho slidiw.

    Powernuwszy iz uroczystoho zasidannia, Szenk uziawsia za czytannia widomostejpro zahadkowe pemja onkioniw.

    Dekilka stoli tomu wony naselay we Czukotkyj piwostriw, ae potim buy wyti-sneni czukczamy do bereha Lodowytoho okeanu. Za staturoju, odiahom, mowoju ta spo-sobom yttia wony due widrizniajusia wid czukcziw, i jichnimy najbyczymy rody-czamy je aeuty ostrowa Kajak.

    Nordepszeld pid czas swoho pawannia na korabli Weha uzdow berehiw Piwnicz-noho Sybiru w rajoni mysiw Irkajpij4, Szeahkoho i Jakan znachodyw czysenni kynutioseli onkioniw, jaki jawlay soboju zemlanky swojeridnoho typu, do poowyny zahybeniw grunt i z pokriweju z kytowych reber, prysypanych zemeju. Pid czas rozkopok buoznajdeno rizni znariaddia z kameniu ta kistky sokyry, noi, nakonecznyky spysiw istri, skrebky ta insze, neridko nawi szcze z kistianymy j derewjanymy rukojatkamy,szczo zberehysia protiahom wikiw zawdiaky merzoti gruntu razom iz remeniamy, ko-trymy nakonecznyky j sokyry buy prykripeni. Onkiony ne znay wykorystannia zalizata inszych metaliw i buy w pownomu rozuminni lumy kamjanoho wiku.

    Za rozpowidiamy czukcziw, zibranymy Wrangeem, pryczynoju znyknennia onkio-niw iz berehiw Lodowytoho okeanu buw krywawyj rozbrat na pidstawi rodowoji pomstymi jichnim wodem Krechojem i watakom czukcziw-oeniariw. Riatujuczy wid joho pe-resliduwannia, Krechoj iz neczysennymy zayszkamy pemeni spoczatku ukriplaysia naskelach mysu Piwnicznoho, potim perebray na ostriw Szaaurow i nareszti na pjatnad-ciaty bajdarach wony popywy na zemlu, hory jakoji wydno zdaeku w Lodowytomu oke-ani z mysu Jakan (tobto na ostriw Wrangela). Widomosti dosy bidni j supereczywi, podumaw Szenk, zakrywajuczy ostanniu knyku. W usiakomu razi, cikawo: kudypodiwsia cej narode?

    Protiahom nastupnych dniw Szenk, zhidno z obiciankoju promacaty grunt w aka-demiji, perehoworyw iz dejakymy akademikamy, najbilsz zacikawenymy u wywczennipolarnych krajin, ae ne zustriw z jichnioho boku spiwczuttia do panu nowoji ekspedycijidla poszukiw Zemli Sannykowa ta slidiw barona Tolla. Solidnoho wczenoho, jakomu

    4 Irkajpij na karti Nordsnszelda widpowidaje mysu Ryrkajpij, abo Piwnicznomu na rosijkych kartach.

  • mona buo b doruczyty nowi doslidennia polarnych krajin, ne buo, a dawaty hroszijakomu fantazeru buo b neobereno ta j wykopotaty jich buo neehko.

    Wreszti Szenku doweosia pidrachuwaty wasni finansy. Win wyriszyw, szczo tysia-czeju-druhoju moe ryzyknuty na ciu sprawu, ae ce zdawaosia jomu nedostatnim. Nuszczo , podumaw win, instrumenty my jomu distanemo zadarma u riznych widom-stwach, a dowsze jak rik cia ekspedycija trywaty ne powynna. Za cej czas win abo znajdeciu zemlu, i todi sprawu mona bude powernuty zowsim inaksze i koszty budu, abo pe-rekonajesia, szczo takoji zemli nemaje, i my zaspokojimosia.

    U pryznaczenyj de i czas junak zjawywsia. Szenk czekaw na nioho. Ja pereczytaw use, szczo widomo pro onkioniw, skazaw win, i wwaaju,

    szczo widomosti supereczywi. Bez sumniwu, cej narod isnuwaw i wojuwaw z czukczamy,zayszyw pisla sebe oseli, kamjanu ta kistianu zbroju. Ae kudy win znyk newidomo.Zayszajesia dijty wysnowku, szczo onkiony abo zahynuy na odnomu z ostrowiw wna-slidok zanadto suworych umow yttia j nestaczi promysowych twaryn, abo zostaysia namateryku j wymery dawno wid jakoji epidemiji.

    Jakby wony zahynuy na ostrowach, tam buy b znajdeni jichni kistky u weykijkilkosti, zapereczyw spiwrozmownyk. Ludy bezslidno ne znykaju. Jakby wony wy-mery na materyku, pro ce b zberehysia perekazy w jichnich nowych susidiw jakutiw,tungusiw, amutiw. Takych perekaziw nemaje zowsim.

    To de wony nareszti? wyhuknuw Szenk. Ne na nebo jich uziato ywymy! Wony, oczewydno, na Zemli Sannykowa, tam e, kudy etia perelitni ptachy,

    jaki, napewno, suyy jim prowodyriamy. Tak, jakby ludy mohy litaty, ja b ciomu zalubky powiryw. Ae onkiony litaty ne

    wmiy j powynni buy probratysia na ciu zemlu abo wodoju, abo lodom. Wodoju wony ne pywy, tomu szczo wziay z soboju swoji stada, a ce zanadto

    wakyj i nespokijnyj wanta dla bajdar. A lodom wony projty ne mohy. Za wsima najawnymy widomostiamy, Lodowytyj

    okean zamerzaje ne na wsiomu prostori, na dejakij widstani wid bereha zawdy zaysza-jesia bilsz-mensz szyroka smuha widkrytoji wody. Tomu oden czukcza a wony do-statnio smiywyj narod ne pobuwaw na ostrowi Wrangela i oden promysowe wonyte ne bojahuzy! ne dosiahaw ostrowa Bennetta. I zahybel barona Tolla dowody, szczolodom te projty ne mona!

    Use ce cikom sprawedywo wzahali, spokijno zapereczyw junak zbudenomuakademiku. Ae zhadajte, szczo klimat ne zawdy odnakowyj, choodni peridy czerhu-jusia z tepymy, zaeno wid soniacznych plam

    Nu zwyczajno, ja ce znaju! zauwayw Szenk. My znajemo, szczo onkiony perebray na Nowosybirki ostrowy tam te znaj-

    deno zemlanky ta inszi slidy perebuwannia. Harazd, szczo dali? Wony pobaczyy, szczo ce misce neprydatne dla yttia, mao zwira, ptacha i rik od

    roku bude szcze mensze wnaslidok poluwannia. Perspektywa hoodu musya hnaty jichdali, a najawni ptachiw, szczo prolitay weykymy zhrajamy na piwnicz, swidczya pro te,

  • szczo tam maje buty zemla, znaczno bahatsza na dyczynu. Prypustimo, szczo same w cejczas buw choodnyj perid: prypao dekilka osobywo suworych zym i more zamerzo. Ran-nioju wesnoju, koy dni we dowszi, onkiony bahopouczno perebraysia na Zemlu San-nykowa.

    I wymery tam wid hoodu j choodu, bo nemoywo prypustyty, szczob pid wisim-desiatym gradusom bua zemla, prydatna dla yttia ludyny. Husy, kaczky, moywo, zna-chodia sobi jiu na widtalij tundri, a ludyna

    Ludyna dobuwaje cych ptachiw, moriw, tiueniw, biych wedmediw, rybu i ywew Hrenandiji ta na ostrowach na piwnicz wid Ameryky, na Szpicbergeni j Nowij Zemli, ywe, nawi luby ci polarni krajiny i sumuje za nymy, jakszczo potrapy na piwde.

    Ja baczu, wy cikowyto perekonani w isnuwanni Zemli Sannykowa ta isnuwannina nij onkioniw.

    U perszomu ja perekonanyj, druhe wwaaju jedynym moywym pojasnenniamjichnioho znyknennia.

    Na al, akademija ne podilaje cijeji dumky. Ja zapytuwaw. Moji koegy pereko-nani, szczo cijeji zemli nemaje i szczo Toll zahynuw.

    Due sumno, jakszczo ce tak, bo jedyne misce, kudy mih uriatuwatysia Toll, ceZemla Sannykowa. Ja ne stwerduju, szczo win tam, ae ce moywo, i tilky tam yszajesiaszukaty joho slidy.

    Nawriad czy teper znajdusia ochoczi szukaty ciu zemlu ta joho slidy pisla wsioho,szczo zrobeno, nawi jakby znajszysia hroszi.

    Ja b pojichaw ochocze i znajszow by sered zasanciw Jakutkoji obasti ta seredpromysowciw piwnicznoho bereha nadijnych suputnykiw.

    Jak by wy organizuway ekspedyciju, jakby znajszy hroszi? Ja maju na uwazi dwoch zasanciw, jaki te ywu u Kozaczomu. My z nymy cza-

    sto obhoworiuway projekt takoji ekspedyciji, zwyczajno, patoniczno, bo hroszej u nasnemaje, krim mizernoji dopomohy, jaku carkyj uriad due neochocze wydaje swojim po-onenym. My ywemo zowsim jak tubilci poluwanniam, rybalstwom. Obydwa towa-ryszi ludy moodi j ne zanepay duchom na zasanni; pracia pidtrymuje nas i my zahar-tuway. Krim toho, ja b uziaw dwoch promysowciw, jaki ne raz buway na Nowosy-birkych ostrowach, maju sobak i sporiadennia, doswidczeni u peresuwanni lodom.

    Prawylno, bez nych wam ne obijtysia. A dali? Rannioju wesnoju my b perebraysia lodom na ostriw Kotelnyj, wasztuway b

    sobi tam bazu ta skad i sprobuway b odrazu , poky lid micnyj, ity dali na piwnicz. A jakszczo more wyjawysia nezamerzym, u czomu nawriad czy mona sumni-

    watysia? Pro cej wypadok u nas budu dwi ehki bajdary, postaweni na narty. Na nych

    sprobujemo perepywty widkrytyj prostir. Win ne moe buty szyrokym bila zemli za-wdy je lid. Dali pidemo znowu na nartach do cijeji zemli, doslidymo jiji, a w kinci litanazad tijeju dorohoju.

    Ae todi widkryte more bude due szyroke i na waszych bajdarach z wakym wan-taem wy zahynete bezpereczno. Naprykinci lita we czasto buwaju churdeyci.

    Jakszczo ne mona bude perepywty, zayszymosia zymuwaty na Zemli Sanny-kowa j pidemo nazad rannioju wesnoju.

    A wy znajete, skilky kormu treba sobakam na ciyj rik? Cej wanta zadawy was Nu zwyczajno. Ae ja ne rozrachowuju wezty joho z soboju, a spodiwajusia na

  • weyku kilkis dyczyny na zemli. Za lito my zahotujemo zapasy dla zymiwli j perechodunazad do bazy.

    Ae prypustimo, szczo nijakoji zemli wy ne znajdete? U takomu razi my nehajno powernemo na Kotelnyj, prowedemo na niomu lito i

    woseny, jak tilky more stane, pereberemosia na materyk. I na cej wypadok, na mij pohlad,maojmowirnyj, nam potriben skad na Kotelnomu, majuczy na uwazi moywis poha-noho litnioho poluwannia.

    Czy ne pidrachuway wy, skilky moe kosztuwaty taka ekspedycija? Ja dumaju ne tak bahato. My troje ne rozrachowujemo na zarobitok, aby tilky

    prohoduwaty. Dwom promysowciam, zwyczajno, dowedesia patyty, ae wony ludyskromni. Hoowna wytrata sobaky, jichnij korm, party, bajdary, rusznyci j prypas donych, odiah. Ja we pryciniuwawsia tut i w Kozaczomu i wwaaju, szczo tysiaczi dwi, dwiz poowynoju nam wystaczy.

    Tak, suma neweyka! Narty na piwnoczi pohaneki, derewo ne due micne, a nam treba maty party

    najwyszczoji jakosti, szczob ne wytraczaty czasu na czastyj remont. Ja hadaju, kraszczezamowyty jich tut i powezty z soboju. Tak samo rusznyci j prypas do nych tut cekraszcze j nabahato deszewsze. Reszta na misci.

    Wasz paj meni podobajesia, skazaw Szenk. I ja dumaju, szczo dwi z poo-wynoju tysiaczi karbowanciw ja wam znajdu. Ae umowa: iz zemli Sannykowa pryweztykoekciju hirkych porid i herbarij, jakszczo moywo tako dribnych twaryn i zapysypro foru, faunu j klimat. Nu zwyczajno, i pro onkioniw, jakszczo taki znajdusia. Czyzmoete wy z towaryszamy zrobyty ce?

    Spodiwajusia, szczo sprawymosia. My wsi, zwyczajno, ne sprawdeszni wczeni, aepidhotowku majemo; odyn iz nas trochy geoog, druhyj botanik, a ja cikawlusia bilszetwarynamy j ludynoju.

    Czudowo! Instrumenty dla naukowych sposteree barometr, termometry,kompasy ta inszi ja dobudu wam iz akademiji. Wy rozumijete, szczo due waywo budewyznaczyty szyrotu j dowhotu kilkoch punktiw cijeji zemli, jakszczo wy jiji znajdete, posmichnuwsia Szenk, i zrobyty chocza b prybyznu zjomku jiji obrysiw i szlachu doneji.

    Zwyczajno. Zjomku ja mou wziaty na sebe. Ae wyznaczennia szyrot i dowhot?Cioho my ne nawczeni.

    Nu, ce ne tak wako. Iz cym was poznajomla u Hoownij fizycznij obserwatoriji.Ja dam wam zapysku do dyrektora. Na pidhotowku znadobysia dwa try tyni. Czymajete wy czas? Koy wy majete namir wyjichaty zwidsy?

    Zaraz u nas kine ystopada. Neobchidno wyjichaty czerez misia, szczob buty wKozaczomu w kinci lutoho, a w poowyni bereznia wyruszyty na ostrowy.

    Zazwyczaj tudy jizdia u kwitni. Cikowyta prawda, ae nam treba potrapyty ranisze, szczob na poczatku kwitnia

    we jty kri more do Zemli Sannykowa, poky lid szcze micnyj. A za odyn misia wy wstyhnete, zahotowyty j zakupyty wse neobchidne? Tak, ja dowiduwawsia w majsterniach. Narty bude zrobeno za dwa tyni, zaku-

    pyty resztu ja wstyhnu za toj samyj termin i razom iz tym mou widwiduwaty obserwa-toriju.

  • Ote, sprawa wasztowujesia tut, ae w Kozaczomu u was bude szcze bahato ko-potu.

    Jakszczo sprawu wyriszeno, ja nehajno teegrafuju w Oekmynk, posztoju wKozacze, szczob towaryszi poczay hotuwatysia kuplay sobak, odiah, sobaczyj korm.

    Ade hroszej u nych na ce nemaje? Jim powiria u borh do moho pryjizdu: nas u Kozaczomu znaju. A skilky wam treba zaraz na zawdatky pry zamowenni j kupiwli? Karbowanciw pjatsot poky szczo wystaczy. Ja dam wam ciu sumu zi swojich hroszej, a za dwa-try tyni zdobudu j inszi in-

    strumenty.Szenk napysaw czek u bank i rekomendaciju dyrektorowi obserwatoriji ta, pereda-

    juczy jich junakowi, skazaw: Zajdi do mene za dwa tyni, o cij samij pori, rozpowiste, jak prosuwajesia pidho-

    towka. Dozwolte wysowyty wam swoje zachopennia takym szwydkym wyriszenniamy

    pytannia! wyhuknuw junak, szczyro schwylowanyj. Iduczy do was, ja due sumni-wawsia u zdijsnennosti mojeji mriji. A tut wyjszo wse tak prosto. Wy dajete weyku sumuzowsim neznajomij wam ludyni, wiriaczy jij na sowo.

    Ja szcze ne wtratyw wiru w ludej, nezwaajuczy na swoje sywe woossia, do-broduszno widpowiw Szenk. Ja we dopomahaw ne raz u naukowych ekspedycijach, imoju dowiru due ridko zraduway. Krim toho, ja wmiju ociniuwaty ludej maje z per-szoho pohladu. Ae wy dijsno nahaday meni, szczo ja szcze ne znaju ani waszoho imeni,ani waszych towarysziw, a dla widkrytoho ysta, jakyj potriben wam dla administracijikraju i jakyj ja wam distanu, ce treba znaty. Ote, wasze imja? Ja zapysuju.

    Matwij Iwanowycz Horiunow, koysznij student Peterburkoho uniwersytetu, ad-ministratywno wysanyj do Jakutkoji obasti. Towaryszi moji Semen Petrowycz Or-dyn i Pawo Mykoajowycz Kostiakow, te koyszni studenty, perszyj uniwersytetu,druhyj technoog. Nas usich buo wysano na pja rokiw za studentki zaworuszenniaw tysiacza wisimsot dewjanosto dewjatomu roci.

    Czym e wy zawynyy, szczo was wysay tak daeko, niby nebezpecznych zoczyn-ciw?

    My buy hoowamy schodok i tomu zarachowani do konowodiw. Nas chotiy wid-daty w sodaty pryhadujete, buo take rozporiadennia, ae my widmowyy pidko-rytysia. Za ce nas i widprawyy do biych wedmediw.

    A czy skoro zakinczujesia strok waszoho zasannia? Mij zakinczywsia, tomu meni j dozwoyy wyjichaty na bakiwszczynu u Woohod-

    ku huberniju pid nahlad policiji; do stoyci ja pryjichaw, zwyczajno, bez dozwou. Towa-ryszi zwilniasia za rik.

    Ja baczu, szczo dla was dowedesia szcze wykopotaty dozwi hubernatora nawyjizd u Jakutku obas.

    Nu, w ciomu wony, zwyczajno, ne widmowla!

  • Czerez misia Horiunow, oderawszy hroszi j dokumenta, wyjichaw na schid, za-brawszy z soboju instrumenty ta insze sporiadennia, u tomu czysli troje czudowych nartta odnu weyku bajdaru, szczo rozbyraasia na czastyny, jaki za piwhodyny ehko buozjednaty odnu z odnoju cikom hermetyczno. U nij mohy wmistytysia czotyry osoby, trojenart iz wantaem i desia sobak, szczo dozwolao czenam ekspedyciji zdijsnyty perejizdczerez more za dwa zachody.

    Wid Irkutka we widkrywsia sannyj szlach na koniach czerez Kaczuh unyz po eni dowhyj i nudnyj, po zanesenomu snihom neskinczennomu korydoru zamerzoji riczky,pomi jiji wysokymy, czasto skelastymy berehamy, a do Jakutka, aluhidnoji stoyci su-woroho kraju administratywnoho zasannia. Dali doroha prolahaa czerez ponyzzia riczkyAdana j dykymy uszczeynamy pochmuroho Werchojankoho chrebta, potim pahorbamyj riwnynamy prostoroho basejnu riczky Jany do jiji hyra, de prytuyosia na kraju swituzanesene snihom a do dachiw seo Kozacze. Ue wid Jakutka dnia maje ne buo, a zachrebtom poczaasia polarna zymowa nicz: tilky zirky, misia i spoochy piwnicznisiajwa oswitluway szlach, jakszczo ne buo churtowyny.

    Naprykinci lutoho Horiunow iz wantaem prybuw do Kozaczoho, de joho towaryszipidhotuway wse dla ekspedyciji trydcia sobak, zapas wjaenoji ryby (jukoy) dla nych,prypas dla ludej, polarnyj odiah, yi. Dwa doswidczeni promysowci jakut Mykyta Ho-rochow, brat znykoho bezwisty suputnyka barona Tolla, i kozak Kapiton AbramowyczNikiforow, pohodyysia wziaty uczas w ekspedyciji. Obydwa ne raz pobuway na Nowo-sybirkych ostrowach, ostannioho razu z ekspedycijeju, szczo szukaa slidy Tolla j objiz-dya wsi berehy. W isnuwanni zemli Sannykowa obydwa buy perekonani j stwerduway,szczo baczyy jiji jasnymy dniamy z wysot Kotelnoho ostrowa. Cia tajemnycza zemla wa-bya jich ne mensze, ni naszych trioch towarysziw, i wony buy radi, szczo na jich doluwypao szczastia perszymy widwidaty jiji.

    Seo Kozacze stoji na paskomu pahorbi prawoho bereha riczky Jany, wyszcze widpoczatku jiji delty, pid 710 piwnicznoji szyroty j koo piwnicznoji mei lisu. Dekilka chatkozakiw i kupekych budynkiw, kilka jurt jakutiw i neweyka cerkwa bezadno rozkydanina pahorbi j maje po sami dachy zaneseni snihom. Tilky dymky, szczo wjusia z trubchatynok, ta snopy iskor, jaki wylitaju iz jurt, de toplasia czuway (kaminy), j oblipenasnihom dzwinycia wykazuju wzymku yto ludyny, nemaowane dla wsijeji piwnocziPryjankoho kraju, nezwaajuczy na swoji mali rozmiry. Na piwnicz, schid i zachid pro-styrajesia bezkraja riwna tundra, wzymku bia riwnyna, wkryta zastruhamy, tobtopaskymy twerdymy zametamy, stworenymy j uszczilnenymy lutymy churtowynamy,szczo hulaju na prostori. Na piwdni czornije smuha czachoho, ridkoho lisu, a na obrijijasnymy dniamy wydno okruheni wysoty chrebta Kuar, jaki niby widrizaju janke hyrowid reszty switu.

    Za dwa tyni buo zawerszeno wsi pryhotuwannia. I w seredyni bereznia, koy deue trywaw hodyn odynadcia, ekspedycija ruszya w pu. Mandriwnykiw iz jichnimytrioma partamy suprowoduway szcze pja nart iz kajuramy (woakamy), jaki wezy za-pas kormu dla sobak, prowiziji ta wsiakoho sporiadennia dla ludej, pryznaczenoho dlaskadu na ostrowach i dla charczuwannia wsich dorohoju tudy.

    Doroha jsza na piwnicznyj schid, po odnomu z rukawiw jankoji delty, powz kynuteposeennia Usjank, zayszene lumy czerez czasti poweni. Teper ce seyszcze znykobezslidno. Czerez dwa dni, zawdiaky riwnij dorozi, dijszy do hyra. Nyzynna riwnynanepomitno perechodya w powerchniu moria, taku biu j riwnu. Ae pobyzu j udayni

  • nad neju paskymy pahorbamy postay ostrowy, a praworucz mysy bereha materyka,szczo wysuwawsia daeko na piwnicz. U ciomu napriamku prostuway, peretynajuczybuchty j namahajuczy chocza b czerez de noczuwaty koo bereha, szczob maty paywoz pawnyku derew, prynesenych Janoju z piwdnia j wykynutych morem.

    Tak mynuy ostriw Jarok, mys Maniko iz samotnioju jurtoju, szyroku Selachku za-toku, mys Turuktak, Waczyn mys, mys Daryczan. Zwidsy do mysu Czurkina jszywzdow bereha, potim peretnuy Abelachku zatoku j zupynyysia w Horochowomu stani,na piwdennomu boci dowhoho mysu Swiatyj Nis, jakym kinczajesia materyk.

    Na we cej szlach, byko dwochsot kiometriw wid hyra, piszo czotyry dni, bo ji-chay ne pospiszajuczy, szczob ne stomyty widrazu sobak. Torosy (tobto bryy lodu, po-staweni storczma abo nahromadeni kupamy pry natysku lodowych poliw odne na odne,jaki je hoownoju trudnistiu pid czas jizdy morem) u cij mikij weyczeznij zatoci, szczowdawaasia pomi deltoju riczky eny j wystupom Swiatoho Nosa, buy neweyki j ne-dowhi, to jich mona buo objidaty. Pohoda stojaa pochmura, ae tycha.

    Horochiw stan jawlaw soboju dwi kuchowarni, tobto chatynky, zbudowani zpawnyku, zwyczajno, bez wikon i bez peczej, ae z czuwaom weykym nezhrabnymkaminom, jakyj hrije tilky poky topysia. U nych czas wid czasu yy promysowci, kotridobuway tiueniw abo moriw nawesni czy woseny abo poluway na dykych oeniw i bi-ych wedmediw.

    U de pryjizdu na stan nebo nadweczir projasnyo, i wsi troje mandriwnykiw po-spiszyy pidniatysia na paski wysoty Swiatoho Nosa, jaki zakryway krajewyd widkrytohomoria j stanowyy, soboju w berehowych wysotach czorni skeli bazaltu, szczo koy wy-ywsia w cij miscewosti wohnennym potokom iz zemnych nadr. Wydyrajuczy iz bryy nabryu, distaysia do paskoji powerchni mysu. Poperedu biosninoju riwnynoju widkryo-sia zastyhe more, na jakomu to tut, to tam tiahnuy neriwni way torosiw, sylno zane-seni snihom.

    Za cijeju riwnynoju na obriji, prosto na piwnoczi, e wydniwsia Weykyj Lachowkyjostriw paskyj horb iz czotyrma werszynamy; podekudy czorni plamy na biomu tliwykazuway skeli j urwyszcza. Ce najbyczyj iz Nowosybirkych ostrowiw, znamenytyjczysennymy mamontowymy bywniamy, za jakymy i jizdia promysowci. Do nioho popriamij liniji buo kiometriw szistdesiat-simdesiat. Doroha naszych doslidnykiw eaapowz nioho.

    Sonce sio. Iz lodowoji riwnyny potiaho choodnym witercem, i sposterihaczi pospi-szyy spustytysia zaswita do stanu, de w kuchowarni we paaw kamin, kekotiw pidwi-szenyj do wohniu czajnyk ta kote iz weczereju. Na doroniomu jaszczyku, szczo zaminiawsti, buy rozstaweni tariky; menszi jaszczyky buy sydinniam. Horochow i Nikiforow,sydiaczy bila kamina z lulkamy w zubach, iz neterpinniam czekay na powernennia towa-rysziw, szczob rozpoczaty weczeriu. Wony wstyhy we wse prybraty, rozpriahty sobak,rozsteyty spalni miszky. Iz susidnioji kuchowarni unaw homin i smich tam roztaszu-waysia kajury pjaty nart, jaki suprowoduway ekspedyciju do ostrowiw.

    Nastupnoho ranku zi schodom soncia karawan iz womy nart, zapriaenych wi-moma-desiama sobakamy, zayszyw materyk i, obihnuwszy skeli kraju Swiatoho Nosa,potiahsia czerez more na piwnicz. Po riwnych dilankach, chocz i poboroznenych zastru-hamy, sobaky tiahy szwydko, to ludy na yach edwe wstyhay za nymy. Ae tam, dedorohu zastupaa hriada torosiw, ruch due upowilniuwawsia, bo, wybrawszy bilsz nykemisce dla prochodu part, dowodyosia konu z nych peretiahuwaty okremo, pryczomu

  • ludy dopomahay sobakam, odni pidsztowchujuczy party zzadu, inszi naprawlajuczy jichzboku j pidtrymujuczy za dopomohoju ynych paok. Jakszczo sered bry torosiw ne buozrucznoho projizdu, ludiam dowodyo praciuwaty sokyramy, jaki wsi may za pojasom.Pid udaramy sokyr lid, ochoodenyj zymowymy morozamy do 3040 gradusiw nyczenula, rozlitawsia na skaky zi dzwonom, nacze sko. Pid czas cijeji roboty sobaky wsichnart, skorystawszy zupynkoju, jak za nakazom, lahay widpoczywaty na snih, dobre zna-juczy, szczo ciukannia sokyr obiciaje jim czwer hodyny osobywo wakoji tiahy.

    Tak prosuwaysia wpered to szwydsze, to powilnisze iz serednioju szwydkistiubyko semy kiometriw za hodynu i do poudnia projszy poowynu widstani doostrowa. Ne rozpriahajuczy sobak, zrobyy prywa dla snidanku, szczo skadawsia z cho-odnoho mjasa, suchariw ta hariaczoho czaju. Zarady joho pryhotuwannia wohniu, zresz-toju, ne rozpaluway. Horiunow prywiz iz stoyci termosy, szczob pid czas dennych zu-pynok na hajaty czasu na rozkadannia wohniu j kypjatinnia wody. Ci czudowi posudynykonoho razu pid czas jich zastosuwannia, wykykay zachopennia w kajuriw, jaki pyyczaj, hariaczyj bez wohniu, z osobywym zadowoenniam, nacze swiaszczennyj napij.

  • Wony nizaszczo na chotiy powiryty, szczo sprawa obchodysia bez czakunstwa, koy pidczas morozu w 30 gradusiw iz choodnoji na dotyk posudyny wyywawsia czaj, jakyj obpi-kaw huby. U de wyjizdu z Kozaczoho, koy wpersze zrobyy obidnij prywa i kajury zi-braysia rozkadaty bahattia, Horiunow poartuwaw iz nych, zajawywszy, szczo skypjatyczaj u snihu szwydsze, ni wony na wohni. Koy wony powisyy swij czajnyk na woho,win distaw termosy, zaryw jich napoowynu w snih i czerez pja chwyyn staw naywatyhariaczyj czaj zdywowanym jakutam. Horochow i Nikiforow, kotrym widkryy sekret, za-chodyysia smichom wid inscenuwannia cioho artu, suchajuczy wyhuky j sposterihaju-czy za obyczcziamy kajuriw.

    Pisla snidanku ruszyy dali takym e czynom. Ostriw ue wyris u weyku masu,szczo zakrywaa piwnicznyj horyzont i pooho pidnimaasia nad bioju riwnynoju; wydnobuo okremi temni skeli sered snihowoho pokrowu j temni plamy w berehowomu ny-komu urwyku. Na zachodi soncia, podoawszy ostannij toros, pojichay czymdu so-baky dobre znay, szczo na zemli bude widpoczynok i korm, i, pobaczywszy kuchowarniu,szczo czornia koo pidniia urwyszcza, zawyy na wisimdesiat hoosiw j kynuysia bihty,nemow skaeni.

    Ae bila bereha jim doweosia whamuwaty swij zapa, tomu szczo osinni buri na po-czatku morestawu nahromadyy ciyj wa kryyn, czerez jakyj party peretiahuway znowupo odnij, persz ni distaysia do tak zwanoho Maoho Zymowyszcza chatynky, zbudo-wanoji, szcze widomym promysowcem Sawynkowym, suputnykom i prowodyrem He-densztroma, jakyj upersze opysaw ostrowy na poczatku XIX stolittia. Ae stolitnia cha-tynka mao postradaa w ciomu choodnomu klimati. Prosiaknuti morkoju sillustowbury pawnyka tilky poczorniy j podekudy wkryysia yszajamy, a wseredyni buyswii. Czymao promysowciw znachodyy prytuok u cij kuchowarni na szlachu doostrowa czy nazad, i wsi turbuwaysia pro sprawnis jiji dwerej, szczo wysiy na szkiria-nych petlach, i dachu, na jakyj treba buo czas wid czasu pidsypaty zemlu. Pobyzu cha-tynky bua nawi nahotowena kupa pawnyku dla paywa, szczo buo due doreczno ne treba buo rozszukuwaty joho wzdow bereha, wykopujuczy z-pid snihu.

    Newdowzi zapaao bahattia na majdanczyku koo zymowyszcza, j czerwoni wid-bysky oswityy wysoku lodowu stinu, szczo daeko prostyraasia w obydwa boky.

    Weykyj Lachowkyj, abo Bynij, ostriw mas nezwyczajnyj geoogicznyj skad. Johoczotyry paski, prote skelasti werszyny, tocznisze grupy werszyn, skadajusia z gra-nitu, a reszta poszczi iz mjakych czetwertynnych widkade. Tomu czysenni strumkyj riczky, szczo stikaju iz werszyn i wrizajusia hyboko w ci mjaki towszczi, rozczenyyostriw na bezlicz horbiw i horbykiw, maje pozbawenych rosynnosti. Protiahom korot-koho lita powerchnia ostrowa stanowy hynystu mochowu tundru z okremymy sniho-wymy zametamy w bilsz hybokych jarach i doynach na schyach, powernenych na piw-nicz.

    Ti sami mjaki towszczi skadaju berehy ostrowa, jaki omywajusia prybojem chwyli tomu je dowhymy czy korotkymy strimkymy abo nawi nawysymy urwyszczamy, szczopererywajusia doynamy strumkiw i riczok. Ci towszczi zwerchu donyzu skuti wicznoju

  • merzotoju, jaka widtaje wlitku na due neznacznu hybynu. Widtali masy abo sami spo-wzaju u more, abo zawalujusia, pidmyti chwylamy znyzu, i takym czynom more postu-powo rujnuje ostriw. I jakby ne buo wicznoji merzoty, szczo due zatrymuje cej procesrozmywu, ostriw dawno b ue buo zrujnowano, za wyniatkom joho granitnoji osnowy.

    U mjakych towszczach traplajusia czysenni bywni mamontiw, a de-ne-de nawi cilitrupy cych twaryn i jich suczasnykiw dowhoszerstoho nosoroha, perwisnoho byka, ka-nadkoho oenia, konia j bahatioch inszych, trupy, jaki zberehy nedotorkanymy, izszerstiu, rohamy, nutroszczamy, zawdiaky wicznij merzoti. Ae wnaslidok jiji widtawan-nia wlitku na pewnu hybynu, riczky j derea wymywaju iz neji trupy, okremi kistky,bywni j wynosia jich do hyra, na bereh moria. Tak samo w berehowych urwyszczach pidczas jich widtawannia j pidmywu podekudy znachodiasia trupy abo kistky wymerychtwaryn, jaki zresztoju tako potraplaju u more, szczo chowaje jich wdruhe pid swojimynanosamy. Tilky trupy ci czasto znyszczujusia chyymy ptachamy j twarynamy, szczo nehrebuju mjasom, jake proeao desiatky tysiacz rokiw u zamoroenomu etapi.

    Takyj swojeridnyj skad Weykoho Lachowkoho ostrowa j prywabluje szczoroku na-wesni promysowciw iz materyka; wony pryjidaju zbyraty na ajdach, tobto paskomuuzberei moria, u hyrach i doynach strumkiw i riczok bywni mamontiw, szczo zwilny-ysia za mynuyj rik iz merzoho gruntu j styrcza szcze u widtalij zemli abo wyneseni nabereh. Ci bywni, jaki.dobre zberehysia w merzoti, maju taku cinnis, jak i suczasnatak zwana sonowa kistka bywni soniw, szczo ywu zaraz. jich skuplay w promysow-ciw miscewi j pryjidi kupci j widwozyy na jarmarok do Jakutka, zwidky wony napraw-laysia dali w Sybir i Rosiju ta wykorystowuwaysia na rizni wyroby hrebinci, zaponky,rizni skryky, biljardni kuli toszczo.

    Inszi kistky wykopnych twaryn ne potribni promysowciam; nymy cikawysia tilkynauka, szczo na jich pidstawi roby wysnowky pro twarynnyj swit mynuych czasiw. Tilkytrupy, szczo zjawlajusia podekudy pisla tanennia czas wid czasu, prywertay do sebeuwahu, ae zdebilszoho hynuy bezslidno, bo promysowci ne znay jich znaczennia j newmiy ani obmiriaty j opysaty jich, ani zberehty wid poszkodennia.

    Horiunow i dwa joho towaryszi we odnoho razu pobuway na ostrowi razom iz pro-mysowciamy, szczo zbyraju bywni, i zacikawyysia na dywo weykoju kilkistiu jich sametut. Ae pojasnyty ce jawyszcze wony ne mohy i w Kozaczomu, zwyczajno, ne znajszyliteratury z cioho pytannia.

    Teper Horiunow skorystawsia nahodoju poznajomytysia z literaturoju w stoyci, adeszczo prywiz iz soboju. Tomu mandriwnyky wyriszyy zayszytysia na ostrowi na de,szczob ohlanuty berehowi urwyszcza uwanisze, a szcze daty widpoczyty ludiam i soba-kam.

    Nastupnoho ranku wsi troje w suprowodi Horochowa podaysia wzdow morkohobereha. Rujniwna litnia robota soncia j moria szcze ne poczynaasia, chocza nyke sonce,promeni jakoho paday priamowysno na urwyszcza, ue deszczo zrobyo. Ci urwyszczadosiahay dwadciaty-dwadciaty pjaty metriw u wysotu; iz werchnioho kraju weycze-znymy festonamy to wyszcze, to nycze zwysay zamety snihu, szczo szczilno zmerzsia,podibno do tych, jaki zwysaju neridko iz dachiw budynkiw pisla sylnych zawiriuch.

    Ae tilky tut, de zymowi churtowyny taki czasti j sylni, ci festony siahay czotyrioch-szesty metriw u dowynu j dwadcia-sorok metriw u szyrynu, pry towszczyni w odyn-dwametry. Pid cymy zametamy poczynaasia strimka stina urwyszcza, jaka u werchnij cza-styni skadaasia to iz sucilnoho lodu, to z piszczano-hynystoho nanosu. Lid na urwyszczi

  • jawlaw soboju sucilni masy riznoji szyryny, niby weyczezni lodowi stiny, szczo siahaywhyb ostrowa. Promiky mi cymy stinamy zajniati buy nanosom, jakyj skadawsia ztonkych szariw heju, dribnoho pisku j lodu, szczo czerhuway. Koo werchnioho krajuurwyszcza tam, de jakyj feston obrywawsia, mona buo baczyty, szczo jak lid, tak i na-nosy perekryti szarom pisku, heju czy torfu, jakyj koo powerchni zemli zawerszuwawsiaszarom czornoho gruntu tundry, wkrytoji szcze towszczeju snihu.

    Nynia czastyna urwyszcza bua zdebilszoho zakryta schyom iz twerdoho snihu,jakyj nakopyczywsia pid zachystom bereha protiahom zymy. Cym schyom, szczo siahawwomy-desiaty metriw u wyszynu, mona buo wylizty do samoji stiny urwyszcza j pere-konatysia, szczo j lodowi masy, i towszcza nanosiw mi nymy eay na sucilnomu lodu,jakyj takym czynom skadaw fundament ostrowa zawwyszky nad riwnem moria dwanad-cia-pjatnadcia metriw.

    Ohlanuwszy bereh, mandriwnyky wyjawyy, szczo kistky twaryn znachodyysia new lodowych masach, a w towszczach nanosu pomi nymy. Ce pidtwerdyw i Horochow,jakyj buw na ostrowi bahato raziw i baczyw inodi j trupy; ostanni te buy w nanosi.

    Projszowszy kiometriw desia uzdow bereha j perekonawszy, szczo joho skadskri odnakowyj, mandriwnyky powernuysia do obidu w Mae Zymowyszcze, prychopy-wszy kilka znajdenych kistok, u tomu czysli czerep nosoroha j bywe mamonta. U lodo-wych czastynach stiny jim udaosia pobaczyty tako poczatok rujniwnoji roboty soncia uwyhladi nisz, jaki wyjiy w lodu joho promeni, prykraszenych lodowymy burulkamy, szczozwysay zwerchu j buy schoi na staaktyty wapnianych peczer.

    Za obidom Horiuyow rozpowiw towaryszam, jak pojasniuwaw Toll utworennia ciohodywnoho ostrowa j pryczyny czysennych trupiw znykych twaryn na niomu. Na dumkucioho wczenoho, lody ostrowa, jaki zberehysia na poczatok weykoho zedeninnia, stano-wyy zayszky weykoho lodowyka. Powerchnia lodowyka, szczo zmenszuwawsia pisla za-kinczennia cioho peridu, bua poryta czerez tanennia strumoczkamy taoji wody, szczostikay z bilsz wysokych czastyn ostrowa; u cych wybakach i wybojinach woda widkadaapisok i mu. Zayszky rosyn, znajdeni w cych nanosach, swidcza, szczo za tych czasiwrosynnis tut bua nabahato pyszniszoju, ni teper, koy wona skadajesia z yszajiw,mochiw i kwitkowych rosyn, karykowych na zrist, a koy tut rosy cili haji wilszyny,szczo siahaa czotyrioch-szesty metriw zawwyszky, potim werby j czysenni zaky, nezwa-ajuczy na susidstwo lodowych mas. Woczewy, klimat pislalodowykowoho peridu buwmjakszyj, ni suczasnyj, bo teper podibni rosyny traplajusia na materyku tilky na de-kilka gradusiw piwdenisze. Resztky jii, znajdeni w szunkach i zubach trupiw mamonta,swidcza, szczo win spoywaw ci rosyny, a pooennia trupiw u towszczach nanosu pomilodowych iyas dowody, szczo win tut yw i tut zahynuw.

    Czomu Weykyj Lachowkyj ostriw staw ulubenym prytukom riznych ssawciwpislalodowykowoho czasu?

    Ce mona pojasnyty tym, szczo na poczatku czetwertynnoho peridu susza Sybiruprostiahaasia nabahato dali na piwnicz, ni zaraz, i Nowosybirki ostrowy wchodyy doskadu cijeji suszi. Naprykinci ostannioho lodowykowoho peridu, koy w Sybiru szczezberehysia mamonty, dowhoszersti nosorohy, perwisni byky i we isnuwaa perwisna lu-dyna, cia piwniczna okrajina Sybiru poczaa rozbywatysia weykymy rozomamy j okremidilanky jiji opuskaysia j zatoplaysia morem. Wyszczi dilanky postupowo zwilniaysia widlodu j wkrywaysia rosynnistiu. Klimat buw todi tepliszym, ni suczasnyj, sudiaczy izzayszkiw fory, znajdenych u widkadenniach razom iz kistkamy. Twaryny, zwyczajno,

  • riatuwaysia wid nastupu wody na pidnesenych dilankach suszi. Odnijeju z takych dila-nok buw teperisznij ostriw Weykyj Lachowkyj, razom z inszymy ostrowamy Nowosy-birkoho archipeagu, i na niomu zibrao osobywo bahato twaryn, jaki bihy instynk-tywno na piwde, same tomu, szczo win najpiwdenniszyj iz cych ostrowiw. Ae win webuw widokremenyj szyrokoju protokoju wid materyka, tobto peretworywsia na ostriw, isuchoputni twaryny, jaki na nioho potrapyy, we ne mohy jty dali. Cych twaryn skup-czyosia na niomu tak bahato, szczo ostriw ne mih prohoduwaty jich usich i staw jichnimkadowyszczem.

    Pro te, skilky mamontiw na niomu yo, mona robyty wysnowok na pidstawi kilko-sti mamontowoji kistky, tobto bywniw, jaki promysowci dostawlay ranisze na Jakutkyjjarmarok. Za statystykoju wydno, szczo konoho roku prywozyy wid tysiaczi do tysiacziczotyriochsot pudiw, u seredniomu tysiaczu dwisti pudiw. Para bywniw weykoho ma-monta, way wisimdesiat kiogramiw, tobto pja pudiw. Ote, na jarmarok szczoricznoprywozyy bywni dwochsot soroka mamontiw. Bilszis jich dobuway na Weykomu La-chowkomu ostrowi, de prybij moria pidmywaw kryanu stinu, opysanu wyszcze, i zwil-niaw iz lodu j namuliw bywni, szczo j potraplay u weykij kilkosti na uzbereia. Tut jichi zbyray promysowci, bo ce buo nabahato ehsze, ni wykopuwaty jich iz merzoho na-nosu w lodowij stini.

    Takym czynom, koy, naprykinci ostannioho lodowykowoho peridu, koy cia cza-styna koysznioji suszi we peretworyasia na ostriw, widrizanyj wid materyka szyrokojuprotokoju, tam brodyy czysenni stada mamontiw, jaki postupowo hynuy tut wid hoodu.Odni potraplay w hriaziowi potoky, jaki utworiuwaysia pid czas tanennia lodu wlitku;druhi wjaznuy w bootystomu grunti zapadyn, szczo wabyy jich swojeju trawoju; tretiprowaluway u triszczyny lodowyka, na powerchni jakoho riatuwaysia wid dokuczy-wych komariw, ta gedziw, i trupy jich zanosyysia potim piskom i muom. Tilky taki trupymohy zberehty u wicznij merzoti, jaka rozwywaasia pisla zakinczennia zedeninnia,todi jak trupy, szczo wilno eay na zemnij powerchni, znyszczuwaysia chyymy zwi-ramy j ptachamy, i wid nych yszaysia tilky kistky, szczo tako rujnuwaysia z czasom, imicniszi bywni. O czomu cej ostriw staw hoownym schowyszczem mamontowoji kistky,szczo prywabluwao promysowciw usioho piwnicznoho uzbereia.

    Treba zauwayty, dodaw Horiunow pisla zakinczennia swoho pojasnennia, szczo ne wsi wczeni podilaju pohlady To la na pochodennia wykopnoho lodu Lachow-koho ostrowa. Naprykad, Bunte, jakyj wywczaw joho odnoczasno iz To em, wwaaje,szczo cej lid ne zayszky koysznioho lodowyka, a piznisze utworennia i szczo podibnyjlid utworiujesia j zaraz w usiomu Piwnicznomu Sybiru zamerzanniam wody, jaka potra-plaje nawesni w hyboki triszczyny merzoho gruntu, szczo utworyysia woseny wid mo-roziw i wzymku zapowneni snihom. Ote, cej wykopnyj lid nabahato moodszyj za lid tohoczasu, koy yy mamonty.

    Jak e todi twaryny mohy potraplaty w lid, jakszczo win nabahato moodszyj? U tim-to j ricz, szczo trupy jich ea ne w lodu, a w grunti tundry pomi lodowymy

    masamy. Ce pomityw i pidkresluje Toll. Ote, wony rozhuluway j hynuy, uwjaznuwszy w bootnij tundri? Newe cia tun-

    dra za jich yttia bua takoju bootystoju? My czuy, szczo na nij rosy czymali derewa jchorosza trawa, zauwayw Ordyn.

    Na dumkoju Buyhe, wychody niby tak, widpowiw Horiunow. Ae ja bilszeschylajusia do hipotezy Tolla j o czomu. My siohodni baczyy w urwyszczach, szczo ne lid

  • utworiuje okremi stiny sered gruntu tundry, a nawpaky ce grunt zapowniuje zapadynyj triszczyny sered lodiw.

    A czy je dokazy zedeninnia piwnoczi Sybiru krim Lachowkoho ostrowa? za-pytaw Ordyn.

    Awe, je. Toll znajszow stari moreny, tobto hynu j pisok iz waunamy, zayszenilodowykamy pid czas jich widstupu, i na Tajmyrkomu piwostrowi, i na riczci Anabari, ina Kotelnomu, i na ostrowi Nowyj Sybir. Middeydorf baczyw tak zwani eratyczni wauny,tobto wauny, pryneseni lodom zdaeku j zayszeni pisla joho tanennia skri u Tajmyrkijtundri5.

    Ja czytaw jako, szczo isnuju j inszi sposoby utworennia wykopnoho lodu, zauwayw Ordyn. Neweyki ozereczka w tundri neridko wymerzaju do dna, i, jakszczolid nawesni bude zanesenyj szarom muu, jakyj zapobihaw joho tanenniu, win peretwo-riujesia na wykopnyj. Weyki snihowi zamety de na schyli pahorba, pid urwyszczemriczkowoho bereha czy w jaru te mou buty wypadkowo zaneseni piskom i muom ipostupowo peretworiasia na lid, szczo isnuwatyme do toho czasu, poky nenarokom johozachyst ne bude znyszczeno.

    Cikom prawylno! skazaw Horiunow. I ja mou dodaty szcze odyn sposib. ce lody po berehach sybirkych riczok, szczo inodi siahaju weykoji towszczyny, dowynyj szyryny. Wony nawesni te mou buty zaneseni muom i piskom. U takych wykopnychlodach podekudy te mona znajty trupy suczasnykiw mamonta. Prote slid ziznatysia,szczo pytannia pro wykopnyj lid szcze maje bahato temnych storin, jaki czekaju na nowidoslidennia. Dosi nichto nym specilno j usebiczno ne zajmawsia.

    Meni zdajesia, szczo pytannia pro umowy yttia j zahybeli mamonta ta joho su-czasnykiw te rozjasneno nedostatnio j zasuhowuje na podalsze wywczennia, zauwa-yw Ordyn. Nu, naprykad, nawiszczo wony chodyy po lodowyku czy zabyraysia nanamerzli riczkowi lody?

    O ce cikom zrozumio: wony riatuwaysia wid komariw, gedziw ta inszych alu-czych komach, woczewy, ue czysennych na toj czas. I teper piwniczni oeni wlitku ro-bla tak samo, riatujuczy na wciliych snihowych zametach, riczkowych lodach, lodowychpolach na berezi moria; najiwszy na mochowych pasowykach, wony hodynamy stoja ucych choodnych misciach, drimaju abo remygaju. Ae, krim cioho, u mamontowomupytanni, zwyczajno, dostatnio nezjasowanoho. Wymyrannia cych twaryn pojasniuju po-hirszenniam klimatu. Ae ostannie staosia ne wraz, a trywao cili stolittia; ote, wymy-ranniu mao pereduwaty wyrodennia, zdribninnia. Z cioho boku pytannia ne wyswiteno,treba zibraty weyczezni koekciji kistok, szczob prosteyty cej proces.

    Czy ne zajniatysia nam cymy pytanniamy? skazaw Kostiakow. Powernemosia za rik u Rosiju, zakinczymo uniwersytet i

    Nastupnoho ranku wdoswita karawan znowu ruszyw. Kiometriw pja iszy na za-chid uzdow piwdennoho bereha ostrowa j may moywis sposterihaty taki sami lodowi5 Za nowymy danymy, wsia piwnicz Sybiru do 6062 piwnicznoji szyroty zaznaa due sylnoho zede-

    ninnia.

  • beskydy, jak naperedodni. Potim poczawsia perewa czerez dowhyj zachidnyj piwostriw,jakyj wytiahsia w more j zakinczuwawsia skelastoju horoju Kyhylach odnijeju z czoty-rioch werszyn ostrowa. Jiji dywne pooennia poseredyni moria najkraszcze pojasniu-jesia znyszczenniam czastyny ostrowa, szczo otoczuwaa jiji koy, za wyniatkom wu-koho j dowhoho pereszyjka. Czerez poczatok cioho pereszyjka j treba buo perewayty,szczob skorotyty sobi szlach kiometriw na trydcia.

    Hirka grupa Kyhylach, jaka distaa swoju nazwu wid czysennych skel u wyhladiwysokych stowpiw iz fantastycznymy formamy, stworenymy wywitriuwanniam granitu.Ujawa promysowciw baczy u cych stowpach figury skamjaniych ludej (kyhy ludyna,kyhylach ludkyj); promysowci widdaway hori zabobonnu poszanu.

    Wony, naprykad, buy due nezadowoeni, koy Bunge widbywaw mootkom zrazkyhirkoji porody wid skel, i kazay jomu, szczo ce bluznirstwo jomu ne mynesia. Wonykazay tako, szczo na werszynu pidniatysia nemoywo, bo zuchwayj podoronij budenehajno opowytyj hustym tumanom i zahyne, upawszy w jaku triszczynu. Tumany dij-sno utworiujusia tut raptowo j due szwydko, to wiszczuwannia zabobonnych ludejehko moe sprawdytysia. Suputnyky Bunge, jakomu tak i ne wdaosia pidniatysia nawerszynu, prynesy w ertwu hori midni j sribni monety.

    Perewa czerez pereszyjok zmusyw mandriwnykiw dobriacze spitnity: spoczatku do-weosia wytiahaty party krutym jarom, szczo wrizawsia w krutyj schy bereha, a potimpisla kilkoch kiometriw dorohy horbkuwatoju powerchneju tak samo maje priamowy-sno spuskatysia z inszoho boku.

    Pisla pidjomu kajury, powernuwszy obyczcziam do Kyhylachu, kaniaysia jomu,wymolujuczy sobi szczasywoji dorohy i wdaoho promysu. Oskilky hora, jaka wysocziazi swojimy pochmurymy stowpamy, zanesenymy napoowynu snihom, nenacze weycze-zna rujina, znachodysia kiometriw za dwanadcia wid perewau, to kajury ne mohy po-ertwuwaty jij monety j obmeyysia puczkoju tiutiunu, jakyj zdmuchnuy z palciw u jijibik. Nawi Horochow, bilsz oswiczenyj i swidomiszyj, ni joho temni rodyczi, chocz i nebraw uczasti w obriadi, ae hlanuw iz dokorom na Nikiforowa, koy toj skazaw iz usmisz-koju:

    Bacz, skilky tiutiunu wytratyy daremno, marnowiry!Pisla spusku wyruszyy na piwnicznyj schid lodom uzdow piwniczno-zachidnoho

    bereha ostrowa, jakyj u pani zobraenyj neprawylnym trykutnykom iz storonamy za-wdowky byko sta kiometriw, werszynoju spriamowanyj na piwnicz. Szlach buw ne-wakyj, tomu szczo torosy jszy zdebilszoho paraelno berehu j mona buo jichaty po riw-nomu lodu pomi nymy, tilky zridka peretynajuczy popereczni smuhy. Kajury pidhaniaysobak, czasto pohladajuczy na nebo. Pohoda, iz czasu wyjizdu z Kozaczoho tycha j so-niaczna, poczynaa psuwatysia: sonce swityo cioho dnia kri jaku imu ehkych chmar, iz piwnicznoho zachodu koy-ne-koy nalitaw porywamy witer. Treba buo pospiszaty,szczob churtowyna ne zachopya w nezrucznomu dla nocziwli misci. Paywa iz soboju newziay, rozrachowujuczy na pawnyk de na berezi. Ostannij kiometriw na dwadcia widpereszyjka jawlaw soboju ti lodowi urwyszcza. W odnomu misci Horochow pokazawmandriwnykam e pomitnu promojinu w urwyszczi, jakoju koy stikaa wsia woda,prorwawszy u more, dosy weykoho ozera Czastnoho. Ce ozero buo ulubenym miscemperebuwannia dykych husej, kotri lituway na ostrowi w perid jichnioho yniannia, a

  • tomu staranno widwiduwao o tij pori promysowciamy, szczo dobuway ennych6 husejsotniamy, ubywajuczy jich driuczkamy. Pisla znyknennia ozera husy znajszy sobi inszimiscia, a promysowci wtratyy poluwannia, szczo dawao jim ta sobakam prowiziju pidczas promysu.

    Za riczkoju Weyke Zymowyszcze bereh ostrowa staw paskym, pidnimajuczy po-stupowo whyb, de wdayni wydniasia centralna hora Chantahaj. Wid hyra cijeji riczkyslid buo b postupowo widdalatysia wid bereha, jduczy prosto do piwdennoho kraju na-stupnoho na piwnicz ostrowa Maoho Lachowkoho, jakyj ue e wydniwsia wdayni. Aekajury, hlanuwszy na zachidnyj horyzont, wyznay za kraszcze jichaty wzdow samohobereha j szcze ducze pidhaniay sobak.

    Wony choczu do nehody distatysia do Waczynoho mysu, pojasnyw Horochow,szczo obminiawsia kilkoma sowamy z kajuramy. Za mysom kraszcze schowatysia widchurtowyny, ta j pawnyku tam bahato.

    Pisla poudnia, koy mynuy hyro riczky Budnoji, zachidnyj witer nalitaw ueczastisze, pidnimajuczy z torosiw dribnyj snihowyj py, jakyj kurywsia w powitri prozo-rymy chmaramy j wywsia zmijkamy po powerchni snihu. Nyke sonce we buo e wydnokri peenu cioho pyu.

    Choodniszao. Na riwnych misciach sobaky bihy maje hoopom, i ludy na yachedwe wstyhay za nymy, widpoczywajuczy wid bihu tilky na torosach, de, odnak, dowo-dyosia praciuwaty rukamy, dopomahajuczy peretiahaty narty.

    Ta o poperedu w ti promiky, koy witer stychaw i daeczi trochy projasniuwaa,zjawywsia temnyj profil Waczynoho mysu. Mynuy hyro riczky Tyrkoji i stay ohynatymys, szczo daeko wydawawsia w more. I wczasno: nebo na zachodi stao we zowisnoswyncewym, i pid czas okremych porywiw witru edwe mona buo wtrymatysia na no-hach; snih slipyw oczi, koow yce tonkymy hokamy; sobaky bihy, opustywszy hoowy jpowernuwszy jich praworucz.

    Nasyu obihnuy mys i widrazu zitchnuy wilnisze: tut, pid joho zachystom, witermaje ne widczuwawsia. Na wysoti kilkoch metriw nad hoowoju nebo buo mooczno-biewid sniynok, szczo nesysia kupamy, a wnyz paday dejaki, wyrwani wypadkowo z ciohopotoku.

    Chocza buo szcze rano, pro podalszu pu ne warto buo j hadaty za mysom odrazupoczynaasia bia stina churdeyci, u hybynu jakoji doweosia b rynuty. Hyboka buchta,jaka tiahasia na schid wid mysu, tako znykaa w bilij imli, bo mys dawaw zachyst tilkynajbyczij do nioho smuzi. Nijakoho yta tut ne buo, j dowodyosia rozstawlaty nametykoo samoho pidniia urwyszcza, wybrawszy miscynku jaknajriwniszu sered bajdara-chiw, tobto kup zemli, szczo spowzy z urwyszcza protiahom lita. Kajury, wtim, obrayinsze: ozbrojiwszy sokyramy, wony stay wyrubaty sobi niszu u wysokomu snihowomuzameti, szczo prylahaw do urwyszcza. Horochow poradyw mandriwnykam braty jich zaprykad, bo witer mih powernuty na piwnicz i mys perestaw by buty zachystom, a hrot usnihu buw by kraszczym prytukom. Churdeycia moha trywaty dobu, a to j dwi.

    Wyrubaty hroty u twerdomu snihu, jakyj wyamuwawsia weykymy bryamy, ne po-trebuwao bahato czasu; bryy skadaysia w stinku koo wchodu, zachyszczajuczy joho nawypadok pereminy napriamku witru. Potim sered berehowych torosiw i zametiw poczay

    6 Husy pid czas yniannia wtraczaju machowi pera j ne mou litaty; jich nazywaju ennymy.

  • widkopuwaty pawnyk dla paywa j tilky pisla cioho rozwantayy narty j uasztuwaysiachocza tisno, zate zatyszno, w oboch oselach. Sobaky dawno we eay, zhornuwszy ka-aczykamy sered bajdarachiw, za torosamy j nartamy i widpoczyway, oczikujuczy swojuweczeriu.

    Bahattia rozkay ne wseredyni snihowych hrotiw, a nazowni, pid zachystom stinyiz bry, bo pid wpywom promeniastoho tepa wohniu hroty stay b obtawaty j obdawatyludej kraplamy wody.

    Churtowyna buszuwaa wsiu nicz i stycha tilky opiwdni nastupnoho dnia.Jak tilky witer poczaw sabszaty j nebo trochy projasnyosia, poczay hotuwatysia do

    widjizdu. Wid Waczyyoho mysu wyruszyy na piwnicznyj zachid na kraj Maoho Lacho-wkoho ostrowa, jakyj znachodywsia kiometriw za desia. Cej ostriw, znaczno menszyj,ni Weykyj, wytiahsia z piwnoczi na piwde kiometriw na sorok pjatdesiat i ne majewysokych werszyn; ce due paska j nyka, trochy horbysta wysoczyna. Joho obihnuy izzachodu, trymajuczy bereha, j zupynyysia na nocziwlu, ne dojidajuczy piwnicznohokraju. Prytukom wid nehody tut mohy buty tilky kryani bryy torosiw, ae, na szczastia,buo tycho.

    Nastupnoho dnia czekaa najwacza czastyna szlachu czerez szyrokyj promiokmi Maym i Kotelnym ostrowamy, jakyj siahaw maje simdesiat kiometriw. Trudnispolahaa w tomu, szczo tut isnuje morka teczija zi schodu na zachid i woseny more dowhone zamerzaje, a potim, zamerznuwszy, neridko pid czas bu skresaje. Tomu kryani polaczasto ruchajusia, wnaslidok czoho lodu prytamanna sylna torosystis.

    Zapasszy paywo na due wirohidnyj wypadok nocziwli w mori, wyruszyy na piw-nicznyj zachid u napriamku do mysu Wedmeoho, najpiwdenniszoho na Kotelnimostrowi. Ostannij wydniwsia na horyzonti u wyhladi weykoji pasko-wypukoji masy,szczo nahaduwaa perewernutyj czawunnyj kote, czym i pojasniujesia joho nazwa; ewysunuta werszyna hory Moakatyn, najwyszcza toczka ostrowa, zdijmajesia nad cymkotom.

    Perszi dwadcia kiometriw szlach buw dosy ehkyj, torosy neczasti j neweyki; zatepotim u smuzi tecziji j osinnich opoonok poczaysia torosy, odyn hirszyj za inszyj. Dejakikupy lodowych bry j nawi okremi bryy, postaweni storczma, siahay dwadciaty metriwu wyszynu. Dowodyosia praciuwaty sokyramy, wyriwniujuczy dorohu, i stiahaty nartyza dopomohoju motuzok (szkirianych, spetenych iz remeniw), dopomahajuczy sobakam,jaki wybywaysia z sy. Na dejaki torosy wytraczay z piwhodyny, a to j hodynu czasu.

    Tomu do zachodu soncia podoay tilky poowynu szlachu, prawda, najhirszu, i za-noczuway pid weykym torosom, jakyj ne stao sy podoaty. Pid zachystom kilkoch we-ykych bry rozstawyy namety j, naszwydkurucz poweczeriawszy, micno zasnuy pislawakoho dnia.

    De opiwnoczi Horochow prokynuwsia wid hoosnoho laskannia nametu nad johohoowoju.

    Newe znow zakrutyo? proburmotiw win i chotiw buo perewernutysia nadruhyj bik, jak raptom namet tak szarpnuo, szczo, zdawaosia, joho ot-ot rozdere naszmatky. Ot ycha hodyna, podumaw Horochow i, wywilnywszy zi swoho spalnohomiszka, pidpowz do wchodu, nadsyu widstebnuw pootnyszcze ta wyhlanuw. W obycz-czia wijnuo lutym choodom i zaslipyo oczi snihom. Namet tripotiw, zdryhawsia, naczezbyrawsia sporchnuty j poetity. Niczoho ne wdijesz! Treba budyty wsich ta ukripluwa-tysia, wyriszyw promysowe, bo bude ycho.

  • Win rozsztowchaw splaczych, i wsi pjatero wypowzy raczky na wolu j wziaysia za-bywaty hybsze w lid zalizni kioczky, szczo prytrymuway poy nametu. Potim usi pazompidtiahy nawantaeni narty, postawyy jich po odnij iz trioch storin nametu ta, pereky-nuwszy czerez nioho motuzku, prywjazay jich do nart. Wse ce wymahao weykych zusyl:witer wayw iz nih i perechopluwaw podych, snih slipyw oczi; temriawa bua neprohladnaj za try kroky ne mona buo rozhedity odne odnoho. Kri zawywannia i swyst witru,szczo wyrywawsia zi stohonom iz szcziyn pomi bryamy torosa, czuwsia stukit sokyrkoo nametu kajuriw, jakyj stojaw krokiw za desia. I tam prokynuysia j ukripluway.

    Zrobywszy wse moywe, lahy znowu spaty, ae dowho ne mohy zihritysia, czerezte szczo zmerzy na witri zi snihom, szczo nabywsia w rukawy j za komir. Koy poczaorozwydniuwatysia, Horiunow, jakyj prokynuwsia perszyj, perekonawsia, szczo churto-wyna ne whamowujesia. Ae namet maje ne tripotiw; nawantaeni zzowni snihom poyjoho wypnuysia wseredynu, nacze czerewo weyczeznoji twaryny, i zahrouway usnutypid wahoju. Doweosia znowu wylizty j zczystyty snih. Horiunow ne budyw towarysziw, azajniawsia cijeju robotoju sam. Kri biuwatu imu we proswiczuway najbyczi bryytorosa; witer nacze sabszaw, ae sypaw bilsz hustyj i mjakyj snih.

    Pryhuszenyj kryk i potim stohin zmusyy Horiunowa powernutysia w bik nametukajuriw. Ranisze joho buo trochy wydno, a teper win znyk. Zaczuwszy ycho, win pidbihdo nioho, spotykajuczy maje na konomu kroci ob sobak, szczo zaryy u snih. Wyjawy-osia, szczo namet, dosy staryj i sabkyj, ne wytrymaw wahy nawaenoho snihu, rozir-wawsia wzdow hrebenia i zwaywsia usijeju swojeju wahoju na splaczych. A ti pidswojimy kowdramy, prydaweni snihom, ne mohy poworuchnutysia; wony hucho stoh-nay, zadychajuczy wid nestaczi powitria.

    Horiunow powernuwsia do swoho nametu, rozbudyw towarysziw, a sam iz opatojupobih do kajuriw i poczaw widkopuwaty jich zi snihowoji mohyy. Horochow i Ordyn, jakiskoro pidijszy, dopomohy jomu potim stiahty poy nametu razom iz snihom ubik i zwil-nyty ludej. Odnoho, szczo we zneprytomniw, doweosia prywodyty do tiamy.

    Poky kopyrsaysia, zowsim rozwydniosia, a churtowyna, mabu, uszczuchaa: snihporidszaw, witer nalitaw tilky porywamy, na schodi e-e zjawyosia sonce. Widkopaysobak, party, zawaryy czaj i ruszyy dali. Swiyj snih, szczo wypaw, trochy utrudniuwawruch, bo wyriwniaw neriwnosti j sobaky czy party czasto prowaluway u hyboki zapa-dyny. Doweosia dwom ity na yach poperedu, szczob promynaty sobakam dorohu.

    Poperedu pahorb Kotelnoho ostrowa zajmaw ue czwer obriju; teper na niomu roz-rizniuwaysia j pasma paskych wysot i berehowi kruczi, bila jakych sered snihowoho po-krywu czorniy okremymy plamamy skeli. Prawisze, czerez neweykyj promiok, eawtrochy nycze Fadejiwkyj ostriw, szczo e wydniwsia na obriji.

    Do zachodu soncia, podoawszy kilka smuh wakoho torosa, distaysia do mysuWedmeoho j potim szwydko projichay szcze pja kiometriw do kuchowarni na piw-denno-schidnomu berezi. Ostannij ne maw takych kryanych stin, jak berehy WeykohoLachowkoho ostrowa, a skadawsia z twerdych hirkych porid, jaki to stojay stinoju nadlodom, to spuskaysia pooho do moria j u ciomu razi buy wkryti snihowymy zametamy.

  • Kuchowarnia na berezi wyjawyasia napiwzrujnowanoju. Promysowci ridsze wid-widuju cej ostriw, na jakomu dla nych mao poywy, a distatysia do nioho wako. Tomukuchowarni, jaki widnowluju tilky pid czas naukowych doslide ostrowiw, rokamy nepidtrymujusia, dachy poczynaju protikaty j prowaluwatysia, stiny rujnujusia. Ne wartobuo wytraczaty czas na remont zarady odnijeji nocziwli, i, oskilky pohoda bua harna,roztaszuwaysia na nocziwlu na lodu.

    Na switanku wsi prokynuysia wid sobaczoho koncertu. Ne inaksze, jak wedmi! wyhuknuw Horochow i, napiwodiahnenyj, wyskoczyw

    iz rusznyceju z nametu.Inszi ruszyy slidom za nym i pobaczyy cikawu kartynu. Krokiw za desia wid sobak

    stojay try bili wedmedi, neriszucze peremynajuczy z nohy na johu, todi jak usi wisimde-siat sobak metaysia na swojich prywjaziach, strybajuczy na zadni apy, bezpererwnohawkajuczy wperemiku zi skawczanniam i wyttiam. Koncert buw achywyj, zdatnyjpidniaty mertwoho. Wedmedi, mabu, prydywlaysia, jakoho z sobak ehsze pidimjaty, nenaraajuczy na napad najbyczych zboku ta zzadu. Wony we popriamuway do krajniojizapriaky, de kilka sobak pereputay swoji prywjazi j zbyysia bezpomiczno w kupu, neprypyniajuczy hawkannia. Odnak u tu my prounay postriy wid oboch nametiw, i odynwedmi, uraenyj rozrywnoju kueju z rusznyci Ordyna, zwaywsia na lid, a dwa inszychkynuysia nawtikacza, yszajuczy za soboju krywawi slidy. Kajury, Horochow i Horiunowkynuysia slidom za nymy j skoro nazdohnay odnoho, pewno, poranenoho ducze, i do-byy joho. Tretij znyk za torosom.

    Nespodiwane poluwannia zabezpeczyo choroszyj zapas swioho mjasa, neobchid-noho ludiam i sobakam, i moywis zayszyty bilszyj zapas jukoy na skadi, jakyj zbyra-ysia sporudyty bila piwnicznoho kraju ostrowa.

    Biuwannia tusz i jich rozbyrannia zabrao nebahato czasu, i newdowzi karawan ru-szyw dali na piwnicz. Podoro uzdow ostrowa trywaa szcze czotyry dni, bo ostriw siahajesta wisimdesiaty kiometriw u dowynu, a wzdow bereha ponad dwisti. Useredyni weostriw horystyj i jawlaje soboju kamjanu tundru.

    Pid czas ostannioho perechodu wzdow bereha, koy pisla poudnia mynuy hyroriczky Reszetyykowoji, pohoda znowu zipsuwaasia. Nebo szwydko wkryosia chmaramy,powijaw swiyj piwdenno-zachidnyj witer, i piszow snih. Odnak, nezwaajuczy na zame-til, iszy wpered, oskilky moroz buw neweykyj, a do kincewoji mety piwnicznoho krajuKotelnoho buo we byko.

    Cej kraj jawlaw soboju poskyj mys, pobyzu jakoho ekspedycija Tolla zbuduwaa ku-chowarniu dla skadu na wypadok zymiwli na ostrowi. U cij e kuchowarni Horiuhiuwchotiw uasztuwaty swij skad bazu z tijeju metoju j dla zworotnoho szlachu na ma-teryk.

    Kuchowarnia bua w choroszomu stani, i w nij nespodiwano znajszy nawi jakiprypasy, szczo zayszyy za nepotribnistiu pid czas likwidaciji poszukiw weyczeznyjzapas jukoy, kilka jaszczykiw iz konserwamy, weyku blaszanku z wedmeym saom,kilka jaszczykiw iz suchariamy j nawi merzu tuszu oeniaczoho mjasa. Na ostrowachlituje dosy bahato dykych oeniw, jaki rannioju wesnoju prychodia iz materyka lodom ipowertajusia piznioji oseni, jak tilky more zamerzaje. Wony zdijsniuju ciu weyku man-driwku na piwnicz, nebezpecznu pid czas osinnioho powernennia, koy tonkyj lid ehkomoe buty zamanyj witrom, tomu szczo na ostrowach jim wilnisze, bezpecznisze wid ho-ownoho woroha ludyny; krim toho, nema dokuczywych komach, szczo je hoownym

  • ychom dla twaryn i ludej na materyku.Perechid oeniw na ostrowy we poczawsia na snihu podekudy wydniysia jichni

    slidy bila Maoho Lachowkoho i maw posyytysia. Kajury rozrachowuway popoluwatyna oeniw na zworotnomu szlachu. Tomu wony, rozwantaywszy narty j korystujuczyzayszkom dnia, poproszczaysia z naszymy mandriwnykamy j pojichay poroniakomuzdow schidnoho bereha Kotelnoho, panujuczy nocziwlu u zrucznomu dla poluwanniamisci. Iz nymy Horiunow widprawyw ysta Szenkowi z wykadom chodu ekspedyciji. Cebua ostannia zwistka, jaku win mih posaty, ta j wona maa pryjty w stoyciu tilky wo-seny.

    Z wakym sercem rozproszczaysia mandriwnyky z kajuramy j dywyysia jim uslid,poky ti ne znyky za zaworotom bereha. Obirwaasia ostannia nytka, szczo zjednuwaajich zi switom. Teper wony zayszyysia sami, na kordoni newidomoho kraju, de ne mohyrozrachowuwaty na bu-jaku pomicz.

    Baajuczy pozbutysia sumnych dumok, uziaysia za sortuwannia j ukadanniamajna, jake wony zayszay u skadi, szczob nastupnoho ranku, jakszczo dozwoy pohoda,pospiszyty na piwnicz. Buw ue kine bereznia, de trywaw ponad trynadcia hodyn, i wtychu pohodu sonce moho prypikaty j psuwaty dorohu. Rozsortuway ta poznaczyy jasz-czyky j skay wse u hybyni kuchowarni, de zayszaosia szcze misce dla nocziwli.

    Ae witer, szczo stych nadweczir, z opiwnoczi ponowywsia zi strasznoju syoju, tem-peratura wpaa do 40 gradusiw morozu, i zakrutya churtecza. Horochow i Nikiforow, jakiwyjszy na switanku nahoduwaty sobak, powernuysia zamerzli j zajawyy, szczo jichatynemoywo. U taku pohodu dowedesia bukwalno wideuwatysia, tomu szczo sydity wkuchowarni, napiwtemnij i dymnij wid wohniu w czuwali, zamao zadowoennia. Wsta-way tilky dla pryhotuwannia jii, a potim znowu na bokoweku.

    Na druhyj de wymuszenoho sydinnia czerez churteczu Nikiforow, rozpalujuczyczuwa, znajszow sered drow, zapasenych u kuchowarni, jake dywne, wake paske po-lince z rebrystoju powerchneju, trochy wyhnute i z hostrym kincem. Win pokrutyw johow rukach i, zasumniwawszy u joho horiuczosti, pokazaw Horochowu.

    Ce, mabu, kiho ptacha eksekiu, skazaw jakut, ohlanuwszy polino. Kiho? Ta win tilky triszky korotszyj, ni moja ruka! zdywuwawsia kozak.

    Cej ptach powynen buty bilszyj wid naszoji kuchowarni, koy maje taki weyczezni kihti.De cej ptach ywe?

    Win yw, kau stari ludy, na Kotelnomu ostrowi. Perszi promysowci szcze ba-czyy joho Czy ce prawda, jak hadajete, Matwiju Iwanowyczu?

    Horiunow ohlanuw znachidku, rozsmijawsia j peredaw jiji Ordynu zi sowamy: Ce rih wykopnoho dowhoszerstoho nosoroha, suczasnyka mamonta. Ja baczyw

    taki rohy w Jakutkomu muzeji i w Peterburzi, u muzeji Akademiji nauk. Czomu joho wwaaju kihtem weetenkoho ptacha? Tomu szczo win za swojeju formoju j rebrystoju powerchneju dijsno bilsze schoyj

    na kiho, i sered jukahyriw, amutiw i tungusiw naszoho kraju inszoji dumky nemaje.Bilsze toho, sto rokiw tomu dejaki wczeni dotrymuwaysia cijeji dumky. Hedensztrom,perszyj doslidnyk Nowosybirkych ostrowiw, u swojich Urywkach pro Sybir zhaduje cikihti, cikowyto wpewnenyj, szczo wony naea ptachu. Toll na Kotelnomu ostrowi wid-widaw pahorb Eksekiu bila riczky Dorohocinnoji, na jakomu, za twerdenniam joho pro-wodyriw, cej ptach yw. Wony skazay jomu, szczo win buw takyj weykyj, szczo pid czaspolotu zatulaw sonce. Koy perszi promysowci, szczo potrapyy na Kotelnyj, nabyzyysia

  • do pahorba, ptach zakryczaw mauk, mauk i poetiw. Na pahorbi wony znajszy jajecznuszkarupu j weyczezni pera. Ae ptacha z toho czasu bilsze nichto ne baczyw.

    Kau, win maw dwi hoowy, wstawyw Horochow. Tak, tak. Najcikawisze te, szczo dwohoowyj ore, zobraenyj na naszych midnych

    monetach, na dumku jukahyriw, i jawlaje ptacha eksekiu. U nych bahato kurjoznych pe-rekaziw pro ptacha, jak zhaduje Wrangel. A czerepy nosoroha, szczo znachodia inodi bilarohiw, wony wwaaju czerepom eksekiu.

    Pro mamonta tubilci Sybiru te rozpowidaju bahato nebuwalszczyn, zauwa-yw Ordyn.

    Cioho dnia mandriwnyky hajay czas, rozpytujuczy Horochowa j Nikiforowa pro ma-monta j inszych znykych twaryn i rozpowidajuczy jim te, szczo sami znay pro nych izknyh.

    Nareszti churtowyna, szczo trymaa mandriwnykiw try dni u pooni, stycha. Z ran-nioho ranku wesniane jaskrawe sonce slipuczo zabyszczao na snihach neozoroji riwnynyLodowytoho moria, szczo rozstyaasia na zachid, piwnicz i schid wid piwnicznoho mysuKotelnoho ostrowa. Usim doweosia nadiahty snihowi okulary, szczob ne maty boluczojichworoby oczej, na jaku na Krajnij Piwnoczi bahato naraajusia wesnoju. Sonce stojiszcze nyko, nezliczenni sniynky riwnyn, osobywo pisla wypadannia swioho snihu,widbywaju joho promeni miljonamy maekych dzerka swojich lodowych pastynok, iwychody takyj bysk, szczo oczi wraaje zapaennia. Ludyna slipne na kilka dniw i jijdokuczaje rizkyj bil, szczo ne daje spokoju. Nawi najtemniszych okulariw ne wystaczy,jakszczo ne dopowniuwaty jich hustoju sitkoju, szczo zakrywaje z bokiw promiok miobyczcziam i skom. Tubilci nosia samorobni okulary, szczo jawlaju soboju prosto dosz-czeczku z wukym prorizom, jakyj propuskaje minimum swita, ae j wony ne zawdyriatuju.

    Poky Horochow i Nikiforow widkopuwaw zaneseni zametamy narty, prywodyy doadu upria i rozpodilay wanta, usi troje mandriwnykiw pidniaysia na newysokyj pa-horb, szczo wysocziw pozadu mysu, szczob ohlanuty miscewis i wybraty najkraszczyj na-priamok szlachu czerez more; jasna pohoda dozwolaa baczyty wdaynu na weyku wid-sta.

    Snihowa riwnyna moria, de zymowi chuhy lutuway na wsiomu prostori, u riznychmisciach poruszuwaasia bilsz-mensz szyrokymy j dowhymy smuhamy torosiw u wyhladidue neriwnych biych waliw iz bryamy lodu, na jakych snih ne mih utrymatysia i jakistyrczay podekudy j proswiczuway blido-zeenym switom; dejaki byszczay, jak dzer-kao, widbywajuczy soniaczni promeni. De-ne-de wydno buo temnuwati poszczi seredbiych, ae ce buy ne opoonky, a miscia, de snih buo naczysto zmeteno z hadkoho lodu.Tilky wdayni, kiometriw za sorok, smuha nykoho bioho tumanu wykazuwaa widkrytemore opoonku, jaka tiahasia uzdow wsioho obriju, to obijty jiji buo nemoywo;koy nebo pochmure, poszczi widkrytoji wody whadujusia za temnoju plamoju, jakuwony zwyczajno widbywaju na swito-sirij smuzi chmar.

    Cia smuka tumanu zakrywaa snihowu riwnynu, szczo eaa za opoonkoju, ae na

  • samomu horyzonti na piwnoczi wydniosia szczo temne, szczo wydawaosia nad tuma-nom.

    On, zdajesia, ostriw Bennetta! wyhuknuw Ordyy, jakyj perszyj zwernuwuwahu na ce misce horyzontu.

    Horiunow i Kostiakow hlanuy w tomu napriamku, i perszyj tut e zrobyw zasiczkuza kompasom.

    Ce ne ostriw Bennetta, skazaw win. Ostriw znachodysia znaczno dali naschid, i z Kotelnoho joho ne wydno win nadto daeko. Jakszczo ce ne mira, to mybaczymo Zemlu Sannykowa. Za Toem, wona maje buty w ciomu napriamku.

    Dwoje wytiahy binokli, a tretij staru pidzornu trubu, podarunok Szenka dlaposzukiw Zemli Sannykowa. Tempi masy to znykay za tumanom opoonky, to zjawlay-sia. Odnacze wdaosia rozdywytysia, cie pasmo dosy hostrych temnych werszyn, na ja-kych biliy smuhy j cili pola snihu, szczo rozrizay pasmo na okremi czastyny. Ce pasmotiahosia na dejaku widsta, a potim szwydko znykao, znyujuczy w obydwa boky. Doneji po priamij liniji buo ne mensze sta dwadciaty sta trydciaty kiometriw.

    Bezpereczno zemla! Tak, i due wysoka j horysta! Czomu wona ne wsia u snihach? Oczewydno, schyy hir nadto kruti, szczob na nych mih utrymatysia snih. Ae na takych krutych horach ne moe buty miscia ani dla husej i kaczok, ani dla

    onkioniw. Sered hir je j doyny. U bu-jakomu razi ce ne mira, a Zemla Sannykowa! zajawyw Horiunow.

    Wona rozmiszczena w tij samij dilanci horyzontu, de jiji baczyy j Toll, i sam Sannykow.Mira ne moe buty zawdy na odnomu j tomu misci. Win utworiujesia nad opoon-kamy, a wony zminiuju misce, jak mira zminiuje swoji obrysy.

    Pidzorna truba wyjawyasia kraszczoju, ni choroszi binokli, j Kostiakow, jakyj mawjiji, zajawyw, szczo rozrizniaje dwi hriady: peredniu nyczu j maje pownistiu biu, izadniu wyszczu z czornymy skelamy.

    A mi hriadamy, bezpereczno, je doyna, i, moywo, wona due szyroka! I na nij onkiony, szczo ywu poza dosianistiu! zauwayw Ordyn. A my choczemo poruszyty jichnie myrne isnuwannia swojeju pojawoju! pere-

    byw Kostiakow. Wako nawi ujawyty ludej, szczo we dekilka stoli widirwani widusioho switu.

    Skawczannia, wyttia j hawkannia sobak, jaki doetiy na pahorb znyzu, pererwayrozmowu j nahaday, szczo czas ruszaty. Jakszczo nema churtowyny czy orstokoho mo-rozu, to sobaky z neterpinniam czekaju na widjizd i po-swojemu wysowluju radis, koybacza, szczo wse hotowe. Horiunow szcze raz uziaw za kompasom napriamok na tajem-nyczu zemlu, i wsi troje spustyysia do kuchowarni.

    Odnak, zemlu siohodni wydno? zustriw jich pytanniam Horochow. Czudowo wydno, odnoho sumniwu buty ne moe! skazaw Horiunow. Treba podywyty! Poky wy pjete czaj, ja wstyhnu zbihaty. Ja tilky raz baczyw,

    ta j to pohano.Uziawszy w mandriwnykiw binokli, obydwa promysowci podaysia na pahorb. So-

    baky, pomitywszy, szczo odni ludy piszy do kuchowarni, a inszi na horu, zatychy j lahyu swojij upriai na snih.

  • Spustywszy iz pahorba, Horochow i Nikiforow pidtwerdyy, szczo Zemlu Sanny-kowa dobre wydno j na tomu samomu misci, na jakomu wony sposterihay jiji ranisze.

    Skoro maekyj karawan spustywsia z mysu na more j piszow maje priamo na piw-nicz. Sobaky, jaki widpoczyy try dni, wezy szparko, nezwaajuczy na te, szczo na nartypokay dodatkowyj wanta u wyhladi drow, zapasenych na ciyj tyde. Chocza perechiddo zemli mona buo zrobyty dniw za try, ae churdeycia moha znowu rozihratysia jzahalmuwaty ruch; noczuwaty bez moywosti zihrity czaj i jiu pid czas orstokohomorozu due wako.

    Prosuwaysia to szwydko riwnymy misciamy, to powilno, doajuczy torosy. Do we-czora projszy kiometriw sorok i zupynyysia na nocziwlu posered szyrokoji smuhy toro-systoho lodu, obrawszy riwne misce pid zachystom weykych bry. Szwydko napnuy na-met, rozkay bahattia, zwaryy weczeriu i potim posydiy hodynku bila wohniu, szczokydaw czerwoni widbysky na dzerkaa kryyn. Sonce znyko na zachodi; na piwdni kriehku imu to zjawlawsia, to znykaw misia; na piwnoczi sabko hray spoochy piw-niczne siajwo u wyhladi owtuwatych duh i stowpiw, dobre pomitnych tilky todi, koysonce chowaosia za chmaroju.

    Persz ni lahty spaty, Horiunow wydersia na hrebi torosa ohlanuty horyzont. Zja-wywsia misia, i snihowa riwnyna, way torosiw ta bryy zasiajay mjakym bakytnuwa-tym switom. Iz piwnoczi potiaho choodnym witercem, i tam na horyzonti czorniychmary, na tli jakych paskym pahorbom e wystupaw Kotelnyj ostriw.

    Nastupnoji doby pohoda bua pochmura j piwdennyj witer posyywsia. Horochow iNikiforow czekay na churtowynu j pidhaniay sobak. Prote lid staw due neriwnyj, szy-roki pojasy torosiw traplaysia mao ne na konomu kiometri, j upered prosuwaysia po-wilnisze, ni naperedodni. Na siromu nebi poperedu zranku we jasno wyriznyasiaczorna smuha, szczo wkazuwaa na szyroku j dowhu opoonku. Nadweczir wona bua wenastilky byko, szczo mona buo poczuty peskit chwyl. Iz perewau czerez wysokyj torosnareszti pobaczyy za piwkiometra widkryte more, wkryte bilakamy chwyl i okremymypawajuczymy kryynamy; wono jszo na piwnicz, zdawaosia, do horyzontu. Nazawtraperedbaczajesia perejizd czerez nioho, jakszczo ne zawady churdeycia.

    Tomu wyriszyy pidjichaty bycze do kraju lodu dla szwydszoho spusku bajdary jzrucznoho jiji nawantaennia; oskilky witer duw iz piwdnia, mona buo ne bojatysia,szczo more poczne amaty lid iz cioho boku. Na nocziwlu wasztuwaysia sered kryynostannioho torosa, krokiw za piwtorasta wid widkrytoji wody, wybrawszy riwnyj majdan-czyk, na jakomu edwe pomistyysia narty, sobaky j namet; iz piwdnia j zachodu cej maj-danczyk buw zachyszczenyj weyczeznymy strimkymy j nachyenymy lodynamy, i wzahalicej toros maw jich bahato, szczo swidczyo pro te, szczo pid czas ostannioho piwnicznohowitru tut buw strasznyj natysk lodowych poliw odne na odne.

    Pid zachystom kryyn i z wohnykom koo wchodu w nameti buo tepo j zruczno. Awtim witer nadweczir posyywsia, i rozhulaasia churtecza. Pry switli bahattia wydnobuo, jak u temnomu nebi na pja-szis metriw nad nametom mcza cili potoky sniynok,szczo skadeni zi strumeniw i strumynok, jaki hnuysia, pereplitaysia, chwyluwaysia.Pid natyskom witru towsti kryyny zdryhaysia, a kri swyst i hu koy-ne-koy unaynacze rizki postriy.

    Ce szczo take? perelakano wyhuknuw Kostiakow, koy takyj postri prounawupersze.

    U lodu utworyasia nowa triszczyna, widpowiw Horiunow.

  • Lid triszczy, pidtwerdyw Horochow spokijno. A nasz prytuok ne moe rozamaty? Jakszczo witer zminy swij napriamok i podme z piwnoczi, todi moywo, bo

    chwyla bytyme u kraj naszoho kryanoho pola j poczne pidnimaty j amaty joho. A pokywiter iz piwdnia nema czoho pobojuwatysia.

    Ae jak motoroszno tut, Matwiju Iwanowyczu, skazaw Nikiforow, szczohodi j kazaty! Ujawi tilky: sydymo my spokijno, lulky potiahujemo, terewenymo, a pidnamy wsioho dwa arszyny lodu j bezdonna prirwa! Tam, promi ostrowiw, wse-taky spo-kijnisze more nehyboke, zemla byko.

    A czy ne odnakowo, skilky hybyny pid namy, dwadcia czy sto metriw! zasmijawsia Ordyy. I tam i tut potonemo, jakszczo lid prowaysia.

    Use-taky tut strasznisze, tomu szczo moria j zemli ne wydno. A ty zali pid szubu j zasny, moe j pobaczysz! poartuwaw Horochow. I to prawda, lahajmo, prospimo do ranku, tam ude spokijnisze bude!Ae spay wse-taky trywono, bo, eaczy na lodu, czuy szcze kraszcze, jak to zowsim

    byko, to trochy dali utworiujusia triszczyny. Sobaky te, proty zwyczaju, spay nespo-kijno, i odyn po odnomu poczynay harczaty czy zawywaty. Horochow kilka raziw usta-waw i wyhladaw iz nametu, szczob perekonatysia, czy ne zminiujesia napriamok witru.Koy rozwydniosia j usi prokynuysia, win zaspokojiw jich sowamy:

    Niczohisiko ne wydno, zaduwaje, jak i ranisze, moete ne wstawaty.Wyeuwaysia do piznioho ranku, a poky hood ne pidniaw usich. Rozwey woho,

    postawyy czajnyk. Horochow i Nikiforow piszy hoduwaty sobak, jaki zbyysia w kupupomi dwoma strimkymy kryynamy, de witer zowsim ne widczuwawsia. Churtowynapoczaa zminiuwaty swij charakter to zatychne chwyyn na pja, na desia, szczo anebo poczynaje projasniuwatysia, to zarewe iz podwojenoju syoju. Pid czas odnoho za-tyszszia Horochow zaliz na wysoku kryynu, rozdywywsia nawkoo, protiano swysnuw izakryczaw:

    Odnacze, chopci, my kudy popywy, nawkruhy woda!Usi, perelakani, polizy do nioho na kryynu j pobaczyy, szczo na piwdni, zwidky

    wczora pryjszy lodom, czornije kri snihowu imu more; na piwnoczi te czornia woda,a na zachid i schid prostyrawsia toros, ae naskilky daeko ne mona buo rozibraty.Dywuwatysia dowho ne doweosia, bo nowyj poryw witru zasteyw use snihom i zihnawjich unyz. Doweosia powernutysia do nametu.

    Ja hadaju, skazaw Horiunow, szczo lodowe poe, na jakomu my znachodymo-sia, buo sabko prypajane do inszych. Koy lid potriskawsia, natysk witru widirwaw naszepoe j pohnaw morem.

    Ae kudy? Oczewydno, na piwnicz, kudy win dme. Ae jakszczo w cij czastyni moria je teczija, to nas moe zanesty daeko na zachid

    abo schid! Zwyczajno, moe. Szczo nam robyty? Niczoho zrobyty ne mona. U taku pohodu pywty na naszij bajdari nebezpeczno.

    Zayszajesia czekaty, poky zawiriucha ne skinczysia. A jakszczo kryynu szcze rozamaje? Jakszczo jiji dosi ne rozamao, spodiwatymemo, szczo ne rozamaje j dali, a

  • poky ne potiahne na insze poe, abo prybje do sucilnoho lodu. Na cej wypadok ne zawadyo by pryhotuwaty naszu bajdaru j poskadaty do neji

    wsi reczi. Prawylno! zajawyw Horochow.Posnidawszy, zajniaysia rozwantaenniam nart i zjednanniam czastyn bajdary. Po-

    tim skay w neji wanta i narty, zayszywszy tilky namet j posteli w nij, prybraty jakimona buo za perszych oznak nebezpeky. Czas wid czasu, koy witer stychaw, azyy nakryynu, ae baczyy, jak i ranisze, na piwnoczi j na piwdni more, wid jakoho w obydwaboky jich widdilaa widsta metriw sto.

    Tak mynuw de. Churdeycia lutuwaa, jak i do toho. Poweczeriawszy, dowho sydiypry switli wohniu, szczo dohoraw. Nastrij buw trywonyj; inodi zdawaosia, szczo lid chy-tajesia pid nohamy. Ae hurkotu, szczo swidczyw pro utworennia nowych triszczyn,zranku we ne buo czuty. Oczewydno, poe, szczo widirwaosia, buo dosy micnym. Uno-czi czerhuway po czerzi pro wsiak wypadok. Witer poczaw sabszaty, j inodi kri snihowuimu nawi zjawlawsia misia u wyhladi mianoji, rozpywczastoji plamy.

    Ordyn, jakomu wypao ostannie czerhuwannia, na switanku zadrimaw i proky-nuwsia wid soniacznoho promenia, jakyj oswityw jomu obyczczia. Iz podywom wid poba-czyw sonce, szczo we zijszo, i nad soboju blide bakytne nebo. Nehoda skinczyasia, witerwijaw poriwniano sabko, czasto zatychajuczy; swiyj snih poczaw slipuczo wybyskuwaty.

    Ordyn szwydko zabrawsia na kryynu j na piwde do horyzontu pobaczyw more,szczo synio j wybyskuwao zajczykamy na dribnij chwyli; na zachodi lodowe poe zakin-czuwaosia za piwkiometra, na schodi szcze bycze. Na piwnoczi, zowsim byko zasmuhoju wody, wydniwsia kraj sucilnoho lodu, szczo powilno nabyawsia. Ordyn pospi-szyw rozbudyty inszych. Usi zalizy nahoru.

    Jakby wranisznie sonce ne pokazuwao widrazu, de w nas piwnicz, de piwde, japodumaw by, szczo more na piwnicz wid nas, jak i ranisze! wyhuknuw Kostiakow.

    Tak, nam na dywo poszczastyo! zajawyw Horiunow. Zamis toho, szczob pywty w bajdari j turbuwatysia pro nawantaennia i rozwan-

    taennia, my eay sobi spokijno w nameti, a churtowyna pereweza nas sama czerezmore.

    Nacze na paszkouti7 czerez riczku pereprawyysia, dodaw Horochow. I kazennym kosztom, niczoho ne zapatywszy, zasmijawsia Nikiforow, za

    naszym widkrytym ystom! Polakaa nas churdeycia-matinka tilky dla perestrachu, szczob ne pustuway!

    skazaw Kostiakow. A czy pryczay wona nas do bereha, czy dowedesia wse-taky spuskaty bajdaru?

    zauwayw Ordyn. Spodiwatymemo, szczo pryczay. Pywty we nebahato, a witere zaduwaje j

    nasz toros dobre parusy. Poky szczo dawajte snidaty i w dorohu hotuwatysia, zaproponuwaw Horiunow.Oskilky witer buw sabkyj, kryyna, szczo dosy zruczno staa poromom dla ekspe-

    dyciji, prosuwaasia wpered powilno. Ustyhy posnidaty, rozibraty bajdaru, skasty partyj wydertysia znowu na toros, szczob czekaty na moment pryczaluwannia poromu do kraju

    7 Paszkout wantane sudno dla perewezennia wantaiw na werchnij paubi.

  • neruchomoho lodu. Doweosia czekaty byko hodyny, nareszti widczuy strus u