44
DYNOWINKA Nr 5/140 1

Nr 5/140 DYNOWINKA 1 · Nr 5/140 DYNOWINKA 3 W tym numerze „Dynowinki”, oprócz sta³ych k¹cików z artyku³ami, zawarte s¹ informacje o majowych uroczysto-œciach i organizowanym

  • Upload
    others

  • View
    1

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

DYNOWINKANr 5/140 1

DYNOWINKA Nr 5/1402

DYNOWINKANr 5/140 3

W tym numerze „Dynowinki”, oprócz sta³ych k¹cików zartyku³ami, zawarte s¹ informacje o majowych uroczysto-œciach i organizowanym przez Zespó³ Szkó³ Zawodowych im.Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Dynowie, corocznie wkwietniu, konkursie „Podkarpacka Têcza”.

Maj kojarzy siê nam m.in. z przyrod¹, jej piêknem i za-gro¿eniami jakie niesie dla natury cywilizacja. VII edycjakonkursowa odbywa³a siê pod has³em „EKO-PODKARPA-CIE” i tym w³aœnie zagadnieniom poœwiêcona jest sporaczêœæ tego wydania.

Redaktorami prowadz¹cymi, ze strony ZSzZ, s¹ PañstwoAnna i Jaros³aw Molowie ja zachêcam, Szanownych Czytel-ników, w imieniu ca³ego zespo³u redakcyjnego, do przeczyta-nia ca³oœci lub wybranych materia³ów dynowskiego pisma.

Dyrektor szko³yStanis³aw Tymowicz

Kiedy wêdrujê po polskiej ziemi, od Ba³tyku, przez

Wielkopolskê, Mazowsze, Warmiê i Mazury, kolejne ziemie wschodnie od Bia³ostockiej a¿ do Za-

mojskiej, i kontemplujê piêkno tej ojczystej ziemi, uprzy-

tamniam sobie ten szczególny wymiar zbawczej misji SynaBo¿ego. Tu z wyj¹tkow¹ moc¹ zdaje siê przemawiaæ b³ê-

kit nieba, zieleñ lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu œpiewptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku... Jeœli ko-chacie tê ojczyst¹ ziemiê, niech to wo³anie nie pozostanie

bez odpowiedzi! Zwracam siê w szczególny sposób do tych,którym powierzona zosta³a odpowiedzialnoœæ za ten kraj

i za jego rozwój, aby nie zapominali o obowi¹zku chronie-nia go przed ekologicznym zniszczeniem! Niech tworz¹programy ochrony œrodowiska i czuwaj¹ nad ich skutecz-

nym wprowadzaniem w ¿ycie! Niech kszta³tuj¹ nadewszystko postawy poszanowania dobra wspólnego,

praw natury i ¿ycia! Niech ich wspieraj¹ orga-nizacje, które stawiaj¹ sobie za cel obronêdóbr naturalnych! W rodzinie i w szkole

nie mo¿e zabrakn¹æ wychowania do sza-cunku dla ¿ycia, dla dobra i piêkna. Wszy-

scy ludzie dobrej woli winni wspó³dzia³aæ wtym wielkim dziele.

Tak mówi³ Papie¿ Jan Pawe³ II – obroñ-ca przyrody, który dawa³ temu wyraz szuka-j¹c z ni¹ kontaktu i czêsto nawo³uj¹c do jej obrony,w homilii wyg³oszonej z Zamoœciu 12 czerwca 1999 r.

Witam Pañstwamajowo, kolorowo iuroczyœcie w imie-niu Jubilatki, czylinaszej „Dynowin-ki”, której nied³ugostuknie 15 lat! Cie-szê siê, ¿e Stowarzyszenie mog³oprzyczyniæ siê do tego, ¿e ta okr¹g³arocznica stanie siê faktem i ¿e „Dy-nowinka” jest dziœ w ca³kiem dobrejformie! Zarz¹d Stowarzyszenia po-stanowi³ to uczciæ. Ju¿ dziœ zapra-szam Pañstwa na Œwiêto „Dynowin-ki”, które zainauguruje tegoroczneDni Pogórza Dynowskiego.

W programie miêdzy innymi: wy-stêp kabaretu „Kaczka pchniêta no-¿em” z Rzeszowa, stare i nowe nu-mery kabaretu „Nasz”, turniej koszy-kówki ulicznej o puchar Prezesa To-warzystwa Przyjació³ Dynowa, wysta-wa „Artyœci „Dynowinki” i ich prace”,„Miss Dynowinki – spotkanie po la-tach” i wiele innych atrakcji. Szcze-

gó³owy program imprezy, która od-bêdzie siê w sobotê 23 czerwca,znajd¹ Pañstwo na plakatach.

OBECNOŒÆ OBOWI¥ZKOWA!!!

Prezes Stowarzyszenia Promocjii Rozwoju Regionu DynowskiegoTowarzystwa Przyjació³ Dynowa

dr Andrzej Stankiewicz

DYNOWINKA Nr 5/1404

1. W dniu 15 marca 2007r. przepro-wadzono przetarg na budowê kanali-zacji sanitarnej przy ul. Polnej, Grun-waldzkiej, B³onie, Wêgierskiej w Dyno-wie – etap III.

Wykonywaniem tej inwestycji zain-teresowanie wykaza³o 8 firm, jedn¹ zofert odrzucono z uwagi na niekomplet-noœæ wymaganych dokumentów.

Z pozosta³ych siedmiu, najkorzyst-niejsz¹ okaza³a siê oferta Przedsiêbior-stwa BUDOMONT sp. z o.o. z £añcu-

ta, oferuj¹ca wykonanie zadania za cenê1 954 627,50 z³ brutto.

W dniu 12 kwietnia 2007 r. GminaMiejska podpisa³a umowê na realiza-cjê powy¿szego zadania inwestycyjne-go. Termin wykonania ca³oœci robótustalono na 30.04.2008 r. Wykonawcaprzyst¹pi³ do realizacji i kontynuuje wy-konywanie prac w rejonie ulic objêtychinwestycj¹.

Ca³e zadanie jest dofinansowywa-ne ze œrodków Zintegrowanego Progra-

mu Operacyjnego Rozwoju Regionalne-go w wysokoœci 50%, ze œrodków bu-d¿etu Pañstwa w wysokoœci 10%. Po-zosta³e koszty pokrywa miasto. Dofi-nansowaniem nie s¹ objête koszty tzw.niekwalifikowane, t.j. przy³¹cza do bu-dynków. Rozliczenie finansowe nast¹-pi w terminie do 15 czerwca 2008 r.

2. Burmistrz prosi o wyrozumia³oœæze strony mieszkañców, którzy ponosz¹jakiekolwiek straty w zwi¹zku z szero-kim zakresem prac, wynikaj¹cych z re-alizowanego zadania.

3. Prace przy budowie chodnika wci¹gu drogi wojewódzkiej nr 835 relacjiLublin – Przeworsk – Grabownica Sta-rzeñska w miejscowoœci Dynów przyul.Grunwaldzkiej przebiegaj¹ w bardzodobrym tempie. W chwili obecnej k³a-dziona jest kostka brukowa.

4. Prace remontowe przy ul. Krzy-wej zosta³y tymczasowo wstrzymane zewzglêdu na trudnoœci techniczno-loka-lizacyjne. Po ich usuniêciu prace zo-stan¹ wznowione.

5. W zwi¹zku z niezadowalaj¹cymzaopatrzeniem miasta Dynowa w wodê,zosta³y podjête dzia³ania, których ce-lem jest budowa ujêcia wody podziem-nej dla miasta. Obecnie wy³oniona zo-sta³a firma do opracowania projektuprac geologicznych, co stanowi podsta-wê do realizacji prac, zmierzaj¹cych dokompleksowego rozwi¹zania problemuzaopatrzenia miasta w wodê. Prace pro-jektowe, przy sprzyjaj¹cych okoliczno-œciach, mog¹ zakoñczyæ siê w drugiejpo³owie przysz³ego roku.

Burmistrz Miasta DynowaZygmunt Frañczak

Wszystkim stra¿akomPañstwowej Stra¿y Po¿arnej

i Ochotniczej Stra¿y Po¿arnej w Dynowiesk³adam z okazji ich œwiêta

¿yczenia wszelkiej pomyœlnoœci.Burmistrz Miasta Dynowa

Zygmunt Frañczak

Agata mia³a problemy zdrowotne ale po kilkumiesiecznymleczeniu wszystko wskazywa³o, ¿e nied³ugo powróci do szko³y,jednak os³abiony organizm nie pokona³ ostatniej infekcji. Bar-dzo jest nam jej brak bowiem wierzyliœmy w jej powrót, zw³asz-cza, ¿e dla Niej zorganizowane by³o nauczanie indywidualnei utrzymywany by³ z Ni¹ sta³y kontakt. By³a solidn¹ i piln¹uczennic¹, snuj¹c¹ ¿yciowe plany – ukoñczenie szko³y i konty-nuowanie studiów.

Pogrzeb odby³ siê 2 maja 2007 roku w koœciele parafial-nym w H³udnie. Nabo¿eñstwo ¿a³obne odprawili: ks. Stanis³awPieñczak – nauczyciel religii w technikum i Proboszcz H³udnaks. Stanis³aw Kaszowski. S³owa nadziei i otuchy, dla rodziny i

Z g³êbokim ¿alem zawiadamiamy,¿e 30 kwietnia 2007 roku, po przebytej chorobie zmar³a, maj¹c 17 lat

œ.p.

AGATA KONDRAT

wszystkich przejêtych t¹ tragedi¹, wyg³osi³ ks. Kapelan a mowypo¿egnalne przekazali; ks.Proboszcz, Sabina – kole¿anka zklasy i Dyrektor ZSzZ w Dynowie.

Ostatni¹ drogê, AGATA odby³a w bia³ej trumnie, otoczonejkorowodem utworzonym przez kole¿anki z gimnazjum i techni-kum, niesionej przez jej kolegów w towarzystwie zasmuconejrodziny, bliskich i znajomych.

£¹czymy siê w bólu i ¿aluz Rodzin¹ naszej kole¿anki i uczennicy

Dyrekcja ZSzZ w Dynowie, wychowawczyni,nauczyciele, pracownicy szko³y i uczniowie

nasza kole¿anka, uczennica drugiej klasy Technikum w Zespole Szkó³Zawodowych im. Kard.Stefana Wyszyñskiego w Dynowie

Realizacja bie¿¹cych zadañ przedstawia siê nastêpuj¹co:

DYNOWINKANr 5/140 5

Przewodnicz¹cy Rady PowiatuRzeszowskiego zwo³a³ w dniu 29 mar-ca 2007 roku nadzwyczajn¹ sesjêRady Powiatu Rzeszowskiego kaden-cji 2006-2010, której celem by³o podjêcieuchwa³y: w sprawie wyra¿enia opiniidotycz¹cej zmiany granic administra-cyjnych Powiatu Rzeszowskiego po-legaj¹cej na w³¹czeniu do GminyMiejskiej Rzeszów czêœci GminyŒwilcza – So³ectwo Przybyszówka.

W trakcie dyskusji radni KlubuPSL stwierdzali, ¿e styl i dzia³ania w³o-darzy Miasta Rzeszowa dalekie s¹ odmetod demokratycznych i sprzecznez samorz¹dnoœci¹, o której mówi cho-cia¿by art. 5 Europejskiej Karty Samo-rz¹du Terytorialnego (Dz.U. 124 poz.602 z 1994 r.) dotycz¹cy ochrony granicspo³ecznoœci lokalnych. Radni KlubuPSL równie¿ zdecydowanie opowiedzielisiê za rozwojem Rzeszowa jako silnejstolicy regionu, poprzez podjêcie wspó³-pracy w ramach dotychczasowego uk³a-du terytorialnego i zawarcie zwi¹zkówi porozumieñ pomiêdzy Rzeszowem, as¹siaduj¹cymi gminami w celu rozwo-ju Aglomeracji Rzeszowskiej. W ra-mach takiej struktury gminy przejê³y-by inicjatywê w zakresie kompleksowe-go przygotowania terenów pod inwesty-cje, wskazuj¹c ich wielkoœæ oraz mo¿li-woœci natomiast instytucje miasta po-winny we wzajemnej wspó³pracy pro-mowaæ ten potencja³ oraz intensywnieposzukiwaæ potencjalnych inwestorów.

Radni, chocia¿ narzekali, ¿e wci¹¿nie ma rozs¹dnego planu rozszerzeniaRzeszowa, a dotychczasowe poszerze-nie polega na „rozdrapywaniu s¹siadu-j¹cych gmin” wydali pozytywn¹ opiniêg³osuj¹c nieomal jednog³oœnie.

W dniu 18 kwietnia 2007 r. odby³asiê V sesja Rady Powiatu Rzeszow-skiego kadencji 2006-2010 w sali ko-lumnowej Podkarpackiego Urzêdu Wo-jewódzkiego w Rzeszowie.

Po otwarciu sesji ni¿ej podpisany z³o-¿y³ wniosek o rozszerzenie porz¹dku ob-rad sesji o podjêcie uchwa³y w sprawiezwo³ania wspólnej sesji dla Rady Powia-tu Rzeszowskiego i Rad Gmin otaczaj¹-cych miasto Rzeszów. Z niezrozumia³ychpowodów Przewodnicz¹cy Rady PowiatuStanis³aw Obara wniosku powy¿szegonie dopuœci³ do przeg³osowania.

Na wstêpie obrad sesji radni wy-s³uchali informacji o stanie bezpieczeñ-stwa na terenie Powiatu Rzeszowskie-go, któr¹ przedstawi³ KomendantMiejski Policji w Rzeszowie. Po-dobn¹ informacjê przekaza³ radnymKomendant Miejskiej PañstwowejStra¿y Po¿arnej w Rzeszowie, któ-ra omawia³a stan bezpieczeñstwaochrony przeciwpo¿arowej oraz o za-gro¿eniach po¿arowych na terenie Po-wiatu Rzeszowskiego.

Nastêpnie radni podjêli uchwa³y wsprawie:- Uzupe³nienia sk³adu Rady Po-

wiatu w Rzeszowie,- Zatwierdzenia zestawienia przy-

chodów i wydatków Powiatowe-go Funduszu Ochrony Œrodowiskai Gospodarki Wodnej za 2006 r.,

- Zatwierdzenia sprawozdania zwykonania zadañ i wydatkówPowiatowego Funduszu Gospo-darki Zasobem Geodezyjnym iKartograficznym za 2006r.,

- Sprawozdania z wykonania bu-d¿etu Powiatu za rok 2006,

- Absolutorium dla Zarz¹du za rok2006,

- Uzupe³nienia sk³adu osobowegoKomisji Spraw Spo³ecznychi Bezpieczeñstwa Publicznego,

- Ustalenia wartoœci najni¿szegowynagrodzenia zasadniczego wI kategorii zaszeregowania orazwartoœci jednego punktu w jed-nostkach organizacyjnych Po-wiatu Rzeszowskiego,

- Przeznaczenia œrodków finanso-wych na pomoc zdrowotn¹ dlanauczycieli korzystaj¹cych zopieki zdrowotnej oraz okreœle-nia rodzajów œwiadczeñ przyzna-wanych w ramach tej pomocy, atak¿e warunków i sposobu ichprzyznawania,

- Wyra¿enia zgody na sprzeda¿ nie-ruchomoœci stanowi¹cych w³a-snoœæ Powiatu Rzeszowskiego,po³o¿onych w Mi³ocinie, oznaczo-nych jako dzia³ki nr 532/17 i 532/18,

- Op³at za usuwanie pojazdóworaz ich parkowanie,

- Zmian w bud¿ecie Powiatu narok 2007.W koñcowej czêœci obrad sesji Sta-

rosta z³o¿y³ sprawozdanie z dzia³alno-œci Zarz¹du w okresie od przedostatniejsesji i wykonania uchwal Rady Powia-tu. Zapytania, wolne wnioski i sprawyró¿ne wyczerpa³y porz¹dek obrad.

Aleksander StochmalRadny Powiatu Rzeszowskiego

wiêcej na stroniewww.aleksander.stochmal.prv.pl

Nawet po œmierci JanPawe³ II gromadzi wokó³ sie-bie t³umy. W du¿ych mia-stach i ma³ych miastecz-kach, takich chocia¿by jakDynów msze œwiête, ró¿a-niec w intencji polskiegopapie¿a gromadz¹ t³umyludzi. Tak by³o i tym razem.Poniedzia³kowa msza niepomieœci³a wszystkich w ko-œciele. M³odzie¿ szczelnymkordonem otoczy³a dynowskikoœció³. W kazaniu wspomi-nano postaæ Wielkiego Po-laka i to czego dokona³. Pomszy wszyscy zgromadzili

Blisko dwa tysi¹ce uczniów z dynowskich szkó³ wziê³o udzia³ w specjalnej poniedzia³kowej MszyŒwiêtej o szybk¹ beatyfikacjê S³ugi Bo¿ego Jana Paw³a II.

Kwiaty pod pomnikiem papie¿a sk³adaj¹ w³adze Dynowa na czele z burmi-strzem miasta.(ci¹g dalszy na str. 6)

DYNOWINKA Nr 5/1406

Obchody wa¿nych dla Polaków rocznic, œwi¹t pañstwo-wych maj¹ w Dynowie swoje szczególne miejsce. Œwiêtowa-no w Dynowie uroczyœcie i t³umnie przed wojnami œwiato-wymi. Chór „Akord” i Zespó³ teatralny pod patronatem Miej-skiego Oœrodka Kultury w Dynowie patriotycznymi monta-¿ami s³owa i pieœni przypominali o Trzeciomajowej Konsty-tucji w latach osiemdziesi¹tych ubieg³ego stulecia.

Zacytowany na wstêpie tekst, tofragment monta¿u poetycko-mu-zycznego pt. „Ocaliæ Polskê” opra-cowanego przez mgr Monikê M¹-czyñsk¹ – polonistkê, ubieg³oroczn¹absolwentkê Uniwersytetu Rze-

siê na przykoœcielnym placu, gdzie znaj-duje siê pomnik Jana Paw³a II. Podpomnikiem papie¿a pochyli³y siê pocz-ty sztandarowe dynowskich szkó³,kwiaty pod pomnikiem z³o¿yli ucznio-wie i w³adze Dynowa. Uroczystoœci za-koñczy³o odœpiewanie „Barki”, ulubio-nej oazowej pieœni polskiego papie¿a.W ci¹gu ca³ego dnia odbywa³y siê rów-nie¿ inne uroczystoœci maj¹ce na celuprzypomnienie postaci Karola Wojty³y.Wspólny ró¿aniec za papie¿a po³¹czo-ny z pieœniami i poezj¹ Jana Paw³a IIzorganizowali cz³onkowie TowarzystwaGimnastycznego Sokó³ i Zespo³u Te-atralnego. Uroczystoœci zakoñczonopóŸn¹ noc¹.

G. Sz. M³odzie¿ dynowskich szkó³ na przykoœcielnym placu podczas papieskich uroczystoœci. Fot. (2) Grzegorz Szajnik

(ci¹g dalszy ze str. 5)

... Tyœ wywiód³ nas, o Trzeci Maju,Na prawy próg.Myœl nasza rwa³a siê w rozterce,W zamêcie chceñ, w chaosie prób-Tyœ zbudzi³ prawe, wielkie serce,Z³u wyrwa³ ³up.I dusza polska dziêki tobieRozkwit³a piêknem wiernych tchnieñ …Wiêc zawsze, w szczêœciu czy w ¿a³obieTen pomnisz dzieñ.

szowskiego. Monta¿ przygotowa³amgr Gra¿yna M¹czyñska ze swoimiuczennicami, na „zlecenie” MOKiRw Dynowie. Starannie dobrane tek-sty, prekursorskie nawet w dobie IV

Rzeczpospolitej, piêknie przekazane, zmusi³y zebranych przyPomniku Papie¿a do refleksji. By³ to wyj¹tkowy program.Ca³oœæ uœwietni³y swoimi wystêpami Chór „Akord” i Orkie-stra Dêta OSP Dynów.

Spotkanie to poprzedzi³a uroczysta msza œwiêta z piêkn¹homili¹ ks. Dziekana. W uroczystoœci udzia³ wziê³y w³adzemiasta, poczty sztandarowe i mieszkañcy Dynowa.

W imieniu organizatorów, piêknie dziêkujê.Gra¿yna MalawskaFot. (3) J. Prokop

DYNOWINKANr 5/140 7

„Szczêœliwa siódemka” sprzyja³apomys³odawcom i organizatorom im-prezy. Wybór tematyki nie by³ przy-padkiem, prób¹ nad¹¿ania za mod¹(wszak na ekologii znaj¹ siê teraz pra-wie wszyscy) czy poszukiwaniem ory-ginalnoœci. Uroczystoœci zbieg³y siê zdorocznym Œwiatowym Dniem Ziemiale i ta okolicznoœæ nie przes¹dzi³a owyborze tematyki.Co zadecydowa³owiêc o haœle konkur-su? Dlaczego „Eko-Podkarpacie”?

Odpowiedzi jestkilka. Chcieliœmy po-kazaæ, ¿e ochrona œro-dowiska naturalnegojest bardzo wa¿na ibliska nam wszyst-kim. Ekologia to na-uka wykorzystuj¹cawiedzê i metody ba-dawcze z innych dzie-dzin biologii ale i che-mii, fizyki, geografiiczy matematyki, to-te¿ mo¿na j¹ nazwaæponaddyscyplinarn¹,³¹cz¹c¹ ró¿norodn¹wiedzê i ró¿nych lu-dzi. Nie trzeba ko-niecznie nale¿eæ doorganizacji ekologicz-nych i ruchów czy sto-warzyszeñ „zielo-nych”, by byæ ekolo-giem. Wystarczy ¿yæw harmonii z przy-rod¹, propagowaæzgodne wspó³istnie-nie cz³owieka z natur¹ lub jak chcia³poeta – „umieæ s³uchaæ jak bije serce

przyrody”. Podkarpa-cie to miejsce, w któ-rym coraz bardziej do-strzega siê problemyekologiczne. Myli siêten kto myœli, ¿e ¿yciew zgodzie z natur¹ tojakiœ archaizm, od-chodz¹cy do lamusahistorii styl ¿ycia na-szych dziadków czypradziadków. Coprawda w wielu dzie-dzinach mog¹ nadalbyæ oni dla nas niedo-œcig³ym wzorem, jakchoæby w wykorzysty-

waniu naturalnych surowców w co-dziennym ¿yciu, ale nauka idzie na-

przód i ci¹gle pod-powiada jak zdro-wo ¿yæ i czerpaæskarby przyrody.

Uczes tn ikówkonkursu zaprosili-œmy do „Zdrowegodomu”, bo tak za-tytu³owaliœmy tego-roczn¹ g³ówn¹ eks-pozycjê. W central-nym miejscu znaj-dowa³a siê kuchniaumeblowana drew-nianymi meblami.Nale¿y zaznaczyæ,

To ja – Matka ZiemiaW spopiela³ych szatach.Niegdyœ taka wspania³a¯yzna i bogata.Dziœ zniszczona chemi¹,Struta nawozami.Jak wy¿ywiæ ludziNêdznymi plonami?W tym bochenku chlebaZiarna nie ma wcale.Zawiera on tylkoSzkodliwe metale.Kiedyœ by³am mlekiemI miodem p³yn¹ca...Na samo wspomnieniePocê siê z gor¹ca.I p³aczê ze wstyduI z¿ymam siê z ¿alu...Wyleczcie wiêc ZiemiêW kosmicznym szpitalu!Niech bêdzie jak dawniej¯yzna , urodzajna,Zbo¿ami szumi¹ca,Z³ota, miododajna!Niech ludziom da si³y,Pogodê i zdrowie.Lecz jak to osi¹gn¹æ?Kto na to odpowie?

Anna Kurnicka

¿e sprzêty te nie by³y malowane ¿ad-nymi chemicznymi impregnatami alenas¹czane naturalnymi olejami.Szczególnie piêknie prezentowa³ siêczereœniowy stó³ ze zdrow¹ ¿ywnoœci¹.Ka¿dy móg³ spróbowaæ swojskiegochleba, sera, suszonych jab³ek, orze-chów czy... kandyzowanej marchwi.Uwagê zwraca³ nowoczesny kominekgrzewczy, ob³o¿ony naturalnym kamie-niem i drewnem. W kuchennej spi¿ar-ni zgromadzono tyle zapasów, ¿e niepowstydzi³aby siê ich ¿adna wzorowagospodyni. By³y nie tylko przetworyale i suszone zio³a, miody, dynie, wian-ki czosnku, cebuli i kukurydzy. Dla

(ci¹g dalszy na str. 8)Rys. Angelika Szot ZSzZ w Dynowie

Rys. Anna Niemiec Z S w Dynowie

7

DYNOWINKA Nr 5/1408

Patronat nad VII edycj¹ konkur-su sprawowali: Starosta Powiatu Rze-szowskiego, Podkarpacki KuratorOœwiaty, Burmistrz Miasta Dynów,Miejski Oœrodek Kultury i Rekreacjiw Dynowie, Nadleœnictwo Dynów.

Do zmagañ konkursowych podob-nie jak i w poprzednich edycjach zo-stali zaproszeni uczniowie szkó³ po-nadgimnazjalnych powiatu rzeszow-skiego i gimnazjów Pogórza Dynow-skiego (w kategorii recytatorsko-insce-nizacyjnej) oraz uczniowie wszystkichszkó³ ponadgimnazjalnych i gimna-zjów województwa podkarpackiego (wkategorii plastycznej iartystyczno-etnogra-ficznej). Wziê³o wnich udzia³ 95uczniów z 16 szkó³,których przygotowa³o28 nauczycieli.

Do konkursu pla-

stycznego nale¿a³oprzygotowaæ wykona-ne ró¿nymi technika-mi prace pod ha-s³em: „Osobliwoœciekologiczne Pod-karpacia”. Konkur-sowe jury w sk³adzie:pani Anna Nowicka-

smakoszy przygotowano w specjalnymurz¹dzeniu prawdziw¹ bombê ekolo-giczn¹ - kie³ki z nasion soi, rze¿uchy ibroku³ów. Obok kuchni znajdowa³a siêkomora, w której przygotowano dwiewystawy:� „od roœliny do tkaniny”, czyli po-

kaz sprzêtów potrzebnych do tego,by zielonkawe i z³ociste ³odygi lnuzamieni³y siê w bia³e, samodzia³o-we p³ótna,

� oraz „od ziarenka do bochenka”,czyli ekspozycja ilustruj¹ca procespowstawania chleba;Chêtni mogli wyczesaæ len, usi¹œæ

przy ko³owrotku lub na dzia³aj¹cych¿arnach samodzielnie przygotowaæm¹kê.

Nieod³¹czn¹ czêœci¹ domu jest sy-pialnia. My tak¿e urz¹dziliœmy j¹ eko-logicznie. By³y drewniane meble, we³-niana poœciel, gorczycowe materace,zamiast wiskozowych wyk³adzin we³-niane dywaniki i skóry. W sypialniwyeksponowaliœmy odzie¿ ekolo-giczn¹, wykonan¹ z lnu, surówki, fil-cowanej we³ny. Ciekawostk¹ by³y naprzyk³ad swetry z... psiej sierœci. Oka-zuje siê, ¿e z tych lekcewa¿onych przezniektórych materia³ów mo¿na wycza-rowaæ prawdziwe cuda! Osobne miej-sce przeznaczyliœmy na ekologiczn¹bi¿uteriê – czyli ozdoby z drewna,pestek, kamieni, itp. Ogl¹daj¹cyszczególn¹ uwagê zwracali na wisio-ry i kolczyki wyczarowane przez nasz¹artystkê pani¹ Jolantê Pyœ – Miklasz.Sanowe kamienie, za jej spraw¹, jak

za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿-ki, przeobrazi³y siê w istne dzie³asztuki – miniaturowe portreciki i ob-razki kwiatów. Wœród ubiorów niebrak³o oczywiœcie prawdziwych s³o-mianych i we³nianych kapeluszy orazdrewnianych czy s³omianych butów irêcznie szytych sanda³ów.

„Zdrowy dom” ozdobiony zosta³ su-szonymi i we³nianymi kwiatami, ma-lowanymi na p³ótnie i haftowanymimakatami, itp.

Trudno wymieniæ wszystkie prezen-towane na wystawie eksponaty – by³oich tak wiele... Zapraszamy do przeczy-tania tekstów informuj¹cych o przebie-gu imprezy i artyku³ów przybli¿aj¹cychniektóre zagadnienia ekologiczne opra-cowane na potrzeby konkursu.

A.J. Molowie

Hardulak – artysta plastyk, kierow-nik ŒDS w Dynowie, pani Anna Osta-fiñska – artysta plastyk, w³aœcicielfirmy „Ostel” z Dynowa, pan JanuszMiklasz – artysta, w³aœciciel „Galeriina Zabramie” w Dynowie i pan Bogu-s³aw Kêdzierski – artysta-rzeŸbiarz,w³aœciciel „Galerii Pniak” w Dynowie,wy³oni³o nastêpuj¹cych zwyciêzców:

I miejsce Karolina Pinkowicz,II miejsce Ewelina Niedzielska, IIImiejsce Beata Mikita – Zespó³ Szkó³w Dynowie, wyró¿nienia Anna Nie-miec, Ró¿a Kêdzierska, Angelika Nie-dzielska, Mariola Dytko, Joanna G¹-

secka, Anna Bielec, Joanna Bielec,Ma³gorzata Chlebek – Zespó³ Szkó³w Dynowie, Barbara Toczek, Rados³awToczek – Zespó³ Szkó³ w Nozdrzcu, Iwo-na Czopor – Gimnazjum w Izdebkach,Kamila Babiarz – Gimnazjum wH³udnie, Alicja Pyœ, Jacek Kopczak-Zespó³ Szkó³ Zawodowych w Dynowie.

Kategorii recytatorsko-insceniza-

cyjnej przyœwieca³o has³o: „Pod uro-kiem natury”. Nale¿a³o zaprezento-waæ jeden tekst poetycki (w ca³oœci lubwe fragmencie) z twórczoœci J. Kocha-nowskiego, M. Reja, F. Karpiñskiego,I. Krasickiego, W. Pola, B. Leœmiana,J. Harasymowicza, J. Twardowskiegolub innych literatów.

Komisja konkursowa w sk³adzie:pani Gra¿yna Malawska – dyrektorMOKiR w Dynowie, pani JadwigaOrzechowska – instruktor w WDK wRzeszowie, pani Jolanta Pyœ – Mi-klasz – artysta malarz, wieloletniopiekun zespo³ów teatralnych, w³aœci-cielka „Galerii na Zabramie” w Dyno-wie wy³oni³a zwyciêzców-wyró¿nienia:Micha³ Gratkowski, Ewelina Sza³êga– Zespó³ Szkó³ Zawodowych w Dyno-wie, Patryk Banaœ – Publiczne Gim-nazjum w Dubiecku, Monika Mikoœ,Olga Kuszek – Zespó³ Szkó³ w Dyno-wie, Zuzanna Pyziak, Kamil Kopala-Spo³eczne Gimnazjum Doliny Struguw Chmielniku, Sylwia Szymañska-Publiczne Gimnazjum w Nienadowej.

W kategorii artystyczno-etnogra-

ficznej uczestnicy mieli przygotowaæ

W dniu 19 kwietnia 2007r. w Zespole Szkó³ Zawodowych im. Kardyna³a Stefana Wy-szyñskiego w Dynowie odby³a siê ju¿ VII edycja Wojewódzkiego Konkursu PodkarpackaTêcza w tym roku pod has³em: „Eko-Podkarpacie”.

I miejsce – praca konkursowa Karoliny Pinkowicz ZS w Dynowie

(ci¹g dalszy ze str. 7)

8

DYNOWINKANr 5/140 9

oryginaln¹ ekologiczn¹ palmê wielka-nocn¹. Komisja konkursowa któr¹ sta-nowili: pani Ma³gorzata Kaczorowska- pracownik Nadleœnictwa w Dynowie,pani Iwona Zawadzka – inspektor wStarostwie Powiatowym w Rzeszowie,pan Marcin Tupaj – inspektor w Sta-rostwie Powiatowym w Rzeszowie,wy³oni³a zwyciêzców: I miejsce Na-talia Hadam – Zespó³ Szkó³ Zawodo-wych w Dynowie, II miejsce IzabelaKról, Ma³gorzata Banaœ – PubliczneGimnazjum w Dubiecku, III miejsceRados³aw Toczek – Zespó³ Szkó³ wNozdrzcu, wyró¿nienia: Barbara£ach, Dominika Sochacka - Zespó³Szkó³ w Nozdrzcu, Sylwia Sokolik,Jagoda Ryba, Klasa 1LPz – Zespó³Szkó³ Zawodowych w Dynowie, Kami-la Pomyka³a, Natalia Karnas – Ze-spó³ Szkó³ w Nozdrzcu.

Na tegoroczn¹ edycjê konkursuprzygotowano dodatkow¹ atrakcjê,szkolny konkurs na „Stó³ wielkanoc-ny”. Uczniowie z 5 klas pod opiek¹wychowawców przygotowali wspania-³e sto³y wielkanocne i komisja kon-kursowa w sk³adzie: pani JadwigaBoho – rejonowy koordynator szkó³promuj¹cych zdrowie, pani Ma³gorza-ta Kochman – przew. Rady Rodziców,pani Wanda Tymowicz – starszy in-tendent naszej szko³y, Monika Koœmi- Klasa 1TH przy swoim stole razem z wychowawc¹

CertyfikacjaAby bezb³êdnie rozpoznaæ produk-

ty rolnictwa ekologicznego wœródmasy innych towarów, niezbêdny jestodpowiedni sposób ich identyfikacji.Wiarygodnoœæ producentów i produk-tów rolnictwa ekologicznego zapewniakontrola, prowadzona przez upowa¿-nion¹ jednostkê certyfikuj¹c¹. Kontro-la w ekologicznej produkcji ¿ywnoœcidotyczy sposobu produkcji: przyjmujesiê bowiem, ¿e jeœli stan œrodowiskanie budzi zastrze¿eñ, to jakoœæ we-wnêtrzna produktów rolniczych wyni-ka ze sposobu wytwarzania. W³aœniesposób wytwarzania, okreœlony w kry-teriach rolnictwa ekologicznego, pod-lega tutaj kontroli; same produktybada siê wtedy, gdy zachodzi uzasad-nione podejrzenie ich ska¿enia. Pe³-nozakresowa kontrola w gospodar-stwach i przetwórniach odbywasiê corocznie, oprócz tego prowadzo-ne s¹ inspekcje niezapowiedziane.Kontroli podlegaj¹ nie tylko wszyst-kie obiekty gospodarstwa: pola, ³¹ki,pastwiska, wybiegi, budynki inwentar-skie, maszyny, urz¹dzenia, linie tech-nologiczne, magazyny, przechowalnie,

ale tak¿e dokumentacja produkcji:ksiêgi rachunkowe, dowody zakupuœrodków do produkcji oraz surowców,ksiêga gospodarstwa (lub zapisy), ety-kiety (i materia³y reklamowe), wresz-cie – bilans zbiorów i sprzeda¿y pro-duktów eko-rolniczych. Na podstawieprotoko³u z kontroli, jednostka certy-fikuj¹ca ocenia czy gospodarstwo (lubprzetwórnia) spe³nia kryteria, a na-stêpnie wystawia certyfikat zgodno-œci, upowa¿niaj¹cy do sprzeda¿yproduktów rolnictwa ekologiczne-go.

Dotacje dla gospodarstwekologicznych

Wyrazem wsparcia dla eko-pro-dukcji s¹ dotacje udzielane gospodar-stwom spe³niaj¹cym wymogi obowi¹-zuj¹ce w rolnictwie ekologicznym. Od2004 r. dotacje do powierzchniupraw eko-rolniczych s¹ czêœci¹programów rolno-œrodowiskowych, fi-nansowanych w 80% ze œrodków UEi w 20% z bud¿etu krajowego, mo-nitorowanych i rozliczanych przezAgencjê Restrukturyzacji i Moderni-zacji Rolnictwa.

Rolnicy ekologiczni w Polsce korzy-staj¹ tak¿e od 1998 roku z dotacji dokosztów kontroli, finansowanych zbud¿etu krajowego, na mocy corocz-nych rozporz¹dzeñ MRiRW (zazwyczajpublikowanych w kwietniu). O wszel-kie dotacje rolnicy ekologiczni ubie-gaj¹ siê samodzielnie, za³¹czaj¹c od-powiednie dokumenty wystawione,

(ci¹g dalszy na str. 10)

9

der – przedstawiciel SU mia³a du¿eproblemy z wy³onieniem zwyciêzców.Po d³ugich naradach ustali³a wynikikoñcowe: I miejsce kl. 1TH – wych.pani Beata Irzyk, II miejsce kl. 2TH– wych. pani Katarzyna Marcinek, IIImiejsce kl. 1LPz – wych. pani AnnaMol, IV miejsce kl. 3TH - wych. paniMaria Szmul, V miejsce kl. 2LPea -wych. pan Krzysztof Turek.

Wszyscy uczestnicy konkursu,opiekunowie i szko³y otrzymali dy-plomy i podziêkowania a zwyciêzcyrywalizacji konkursowych cenne na-grody ufundowane przez StarostwoPowiatowe w Rzeszowie, Firmê„Ostel” z Dynowa, Radê Rodzicównaszej szko³y.

Halina Cygan

DYNOWINKA Nr 5/14010

b¹dŸ poœwiadczone przez jednostkêcertyfikuj¹c¹.

Fundamentalne zasady rol-nictwa ekologicznego

� utrzymanie ¿yznoœci gleby,� samowystarczalnoœæ paszowo-na-

wozowa w gospodarstwie,� ró¿norodnoœæ gatunków,� ca³kowite wykluczenie (z rolnictwa

i przetwórstwa) organizmów mody-fikowanych genetycznie (GMO) orazich pochodnych.

Gospodarstwa ekologicznena Podkarpaciu

Jest ich na terenie Podkarpaciacoraz wiêcej. S¹ wœród nich fermy eko-logiczne i plantacje na przyk³ad po-midorów.

Dla przyk³adu jedno – Gospodar-stwo Hodowlano-Szkó³karskie„Bio-Styl” w Boguchwale.

Gospodarstwo istnieje od 3 lat. Wtym czasie wspó³uczestniczono w za-k³adaniu plantacji wierzby energetycz-nej u kilkudziesiêciu rolników zPodkarpacia, oraz organizowanoszkolenia i pokazy. Szkó³ka znajdujesiê pod sta³¹ opiek¹ pracowników na-ukowych. Uniwersytetu Rzeszowskie-go, Politechniki Rzeszowskiej i Wy¿szejSzko³y In¿ynieryjno-Ekonomicznej wRopczycach (organizuje praktyki stu-denckie). Szkó³ka dysponuje sadzon-kami roœlin energetycznych: œlazowca,topinamburu, ró¿y bezkolcowej, mi-skanta olbrzymiego i kolekcj¹ 18-stuklonów wierzby energetycznej. Czêœæ znich ma rodowody z Danii i Szwecji,inne wyselekcjonowano na Podkarpa-ciu. Rok rocznie do sprzeda¿y przezna-cza siê po kilkanaœcie genotypów. Takszeroki wybór daje wiêksz¹ mo¿liwoœæbardziej trafnego doboru klonu do ro-dzaju gleby. Oferowane sadzonki po-chodz¹ce ze szkó³ki selekcyjnej, s¹ czy-ste odmianowo, wolne od chorób iszkodników. Szkó³ka oferuje bezp³at-ne doradztwo w zakresie:� doboru gleby i odpowiednich od-

mian klonów,� przygotowanie gleby pod plantacje� sposobu zak³adania plantacji

Kryteria gospodarowaniaekologicznego

� w uprawie roœlin:� nawozy gospodarskie: obornik, kom-

posty, nawozy zielone (gnojowicapowa¿nie ograniczona, przemys³o-we nawozy niedozwolone);

� wysoki poziom próchnicy warunku-j¹cej ¿yznoœæ gleby,

� utrzymanie równowagi biologicznejw œrodowisku produkcji rolniczejdziêki pielêgnowaniu bioró¿norod-noœci,

� odpowiednio dobrany, urozmaiconyp³odozmian, uwzglêdniaj¹cy roœli-ny motylkowate, wsiewki, miêdzy-plony;

� poprawna agrotechnika, (herbicydyniedozwolone);

� ochrona roœlin przed chorobami iszkodnikami oparta na zasadzie „za-pobieganie zamiast zwalczania” (syn-tetyczne pestycydy niedozwolone);

� materia³ siewny i sadzeniowy re-produkowany w rolnictwie ekolo-gicznym.

� w chowie i hodowli zwierz¹t:� sposoby utrzymania zwierz¹t

uwzglêdniaj¹ce naturalne potrzebygatunkowe: obowi¹zkowy chów pa-stwiskowy,

� budynki inwentarskie o odpowied-niej wielkoœci stanowisk, z dostê-pem œwiat³a dziennego, odpowied-nia wentylacja, naturalna œció³ka(pod³ogi rusztowe – ograniczone);

� ¿ywienie zwierz¹t oparte g³ówniena paszach w³asnych gospodarstwa(niedozwolone syntetyczne dodatkipaszowe), sta³y dostêp do wody ipasz;

� opieka weterynaryjna prefe-ruj¹ca leki naturalne ihomeopatyczne (profi-laktyczne podawanieantybiotyków zakaza-ne), leczenie zwierz¹t do-kumentowane.Szczegó³owe wymogi obo-

wi¹zuj¹ce w produkcji eko-rolniczej okreœlone s¹ w art.6 i 7 oraz za³¹cznikach I i IIRozporz¹dzenia 2092/91.

Organizacje ekologiczneAby wypracowaæ ogólne jednolite

zasady gospodarowania w zgodzie znatur¹ powo³ano:� Miêdzynarodow¹ Federacjê

Rolnictwa Ekologicznego – IFO-AM, za³o¿on¹ w roku 1972,

� Polskie Stowarzyszenie EKO-LAND, za³o¿one w 1989roku.Miêdzynarodowa Federacja Rol-

nictwa Ekologicznego, IFOAM wypra-cowa³a Podstawy Kryteriów RolnictwaEkologicznego, stanowi¹ce od roku1982 ramowe wytyczne dla organiza-cji cz³onkowskich. U³atwi³o to i przy-spieszy³o powstawanie w wielu kra-jach dobrowolnych zrzeszeñ rolnikówz w³asnymi programami eko-rolnic-twa. W Polsce taki program obejmu-j¹cy kryteria produkcji, kontrolê pro-ducentów i certyfikacjê produktówzapocz¹tkowa³o Stowarzyszenie EKO-LAND.

Przestawienie na rolnictwoekologiczne

Zanim rolnik uzyska certyfikat po-twierdzaj¹cy spe³nienie wymogów,musi gospodarowaæ wed³ug zasad rol-nictwa ekologicznego przez 24 mie-si¹ce przed wysiewem roœlin, którychplon ma byæ objêty certyfikacj¹, a wprzypadku roœlin sadowniczych – 36

miesiêcy przed zbioremupraw planowanych jakocertyfikowane.

Okres ten nosi nazwêprzestawiania na rol-nictwo ekologiczne idotyczy gospodarstwajako ca³oœci:� nie mo¿na stosowaæagrochemii na czêœcigruntów,� nie mo¿na podawaæ

(ci¹g dalszy ze str. 9)

10

DYNOWINKANr 5/140 11

niektórym zwierzêtom dodatkówpaszowych pochodzenia przemys³o-wego („przestawianie” chowuzwierz¹t trwa tak¿e 2 lata),

� niedozwolone œrodki nie mog¹ znaj-dowaæ siê na terenie gospodarstwa.Zarówno w okresie przestawiania,

jak i po uzyskaniu certyfikatu, gospo-darstwa podlegaj¹ corocznej kontroli(czy spe³niaj¹ kryteria). Zaniechaniekontroli skutkuje zerwaniem ci¹g³o-œci i koniecznoœci¹ powtórki okresuprzestawiania.

Gospodarstwo w okresie prze-stawiania nie mo¿e sprzedawaæproduktów jako eko-rolnicze.Okres przestawiania obowi¹zujetylko gospodarstwa rolne (chodzio rozk³ad pozosta³oœci agro-che-micznych w glebie); nie obowi¹zujeprzetwórstwa i przygotowania doobrotu.

Regulacje prawne w rolnic-twie ekologicznym

Rosn¹cy popyt na eko-¿ywnoœæspowodowa³ przyrost liczby gospo-darstw, ale tak¿e zalew rynku produk-tami pseudoekologicznymi. Powsta³awiêc kolejna potrzeba: prawnego ure-gulowania zasad produkcji, jej kon-troli i znakowania. Wymogi urzêdowestanowi¹ skuteczn¹ metodê ochronyproducentów przed nieuczciw¹ konku-rencj¹.We Wspólnocie Europejskiejdostawców ¿ywnoœci eko-rolniczej od1993 roku obowi¹zuje Rozporz¹dze-nie nr 2092/91 które:� okreœla jakie œrodki mo¿na stoso-

waæ w rolnictwie ekologicznym,� ustanawia wymóg kontroli na ka¿-

dym etapie wytwarzania i przygo-towania eko-produktów oraz okre-œla tryb owych kontroli,

� ustala zasady znakowania (etykie-towania) produktów eko-rolniczych.Ponad 50 krajów ju¿ posiada lub

jest w trakcie opracowania eko-rolni-czego ustawodawstwa. Wymogi praw-ne tworzone w ró¿nych pañstwach s¹w zasadzie zbli¿one ale nie identycz-ne. Producenci, którzy chc¹ sprzeda-waæ eko-¿ywnoœæ w ró¿nych pañ-stwach, musz¹ dostosowywaæ sweprzedsiêwziêcie do odpowiednich stan-dardów.

Rolnictwo ekologiczne- zainicjowane zosta³o przez metodêbiodynamiczn¹ z 1924r. i zaczê³o siêrozwijaæ w latach 70-ych XX wieku, wproteœcie przeciwko postêpuj¹cej che-mizacji rolnictwa i – co za tym idzie– ¿ywnoœci.

Znak „Rolnictwo ekologicz-ne”

Wed³ug ustawodawstwaunijnego obowi¹zuj¹cego wPolsce na produktach eko-logicznych musi znajdo-waæ siê nazwa i kod jed-nostki certyfikuj¹cej, któ-rej podlega producent.Dodatkowo na etykieciepowinno siê znajdowaæoznaczenie (przedstawione wtym samym jêzyku, co sama etykie-ta), ¿e produkt zosta³ objêty syste-mem kontroli: „Rolnictwo ekologicz-ne - System kontroli WE”.

Logo „rolnictwo ekologiczne” zosta-

³o wprowadzone w marcu 2000 rokuprzez Komisjê Europejsk¹, która zaj-muje siê wszystkimi bie¿¹cymi zagad-nieniami dotycz¹cymi funkcjonowaniaUnii, a wiêc polityk¹ roln¹, gospo-darcz¹, spo³eczn¹, obronnoœci¹ i poli-tyk¹ miêdzynarodow¹ itp. Od momen-tu wst¹pienia do Unii Europejskiejwszystkie polskie certyfikowane go-spodarstwa ekologiczne mog¹ ozna-czaæ swoje produkty tym znakiem.U¿ycie logo jest dobrowolne. Nieste-ty, w chwili obecnej w Polsce ¿ywnoœæekologiczna rzadko oznakowana jestlogo unijnym.

Znak „rolnictwo ekologiczne” z jed-nej strony pozwala producentom chro-niæ w³asne interesy, a tak¿e obligujeich do wytwarzania produktów wyso-kiej jakoœci, z drugiej zaœ pozwala kon-sumentom œwiadomie dokonywaæ wy-borów i mieæ gwarancjê, ¿e kupuj¹oryginalne produkty ekologiczne, któ-rych jakoœci i pochodzenia zawszemog¹ byæ pewni.

Znak umieszczony na pro-dukcie jest dla konsumen-tów widocznym potwier-dzeniem ekologicznegocharakteru produk-tów.Logo „rolnictwo ekolo-giczne” oznacza, ¿e:� przynajmniej 95%

sk³adników tego produk-tu zosta³o wyprodukowa-

ne metodami ekologicznymi,� produkt spe³nia wymogi oficjal-

nego systemu certyfikacji.

Oprac. AJ Molowie

¯yj¹c z dnia nadzieñ cz³owiek nie za-uwa¿a piêkna otaczaj¹-cej go przyrody. Co wiê-cej, swoimi dzia³aniaminieœwiadomymi, bez-myœlnymi, b¹dŸ pla-now¹ gospodark¹ na-stawion¹ tylko i wy³¹cz-nie na osi¹ganie zyskówszkodzi œrodowisku na-turalnemu. Nie uœwia-damia sobie tego, ¿eszkodz¹c przyrodzie,szkodzi samemu sobie.

Ojciec Œwiêty JanPawe³ II tak mówi³ wBia³ymstoku w 1991 r.:”„Cz³owiek otrzyma³ odBoga zadanie panowa-nia nad przyrod¹. To

panowanie nie oznacza jednak samo-wolnego niszczenia przyrody, korzysta-nia z jej zasobów bez ograniczeñ (…).Zwracam siê do wszystkich mieszkañ-

ców naszej Ojczyzny, gdy¿ degradacjaœrodowiska naturalnego jest corazwiêksza, a zagro¿enie to w Polsce zda-

je siê byæ szczególniealarmuj¹ce. Przyrodacierpi z powodu cz³owie-ka. Z daru panowanianad przyrod¹ powinni-œmy korzystaæ w poczu-ciu odpowiedzialnoœci, wpe³ni œwiadomymi, ¿ejest to wspólne dobroludzkoœci (…).”

Obserwuj¹c przy-piekan¹, podtruwan¹ izaœmiecan¹ przyrodêwarto przypomnieæ so-bie, jak¹ rolê wzglêdemœwiata natury, wed³ugBo¿ego planu, mia³ pe³-niæ cz³owiek. To od cz³o-wieka zale¿y, jaki œwiatpozostawi przysz³ym

(ci¹g dalszy na str. 12)

11

DYNOWINKA Nr 5/14012

pokoleniom i czy nasi potomkowiebêd¹ mogli cieszyæ siê bogactwemprzyrody. Dlatego te¿ ju¿ od najm³od-szych lat w przedszkolach i szko³achuczniowie ucz¹ siê jak nale¿y dbaæo przyrodê, jak nie zatruwaæ œrodo-wiska naturalnego. Ucz¹ siê w³aœci-wej segregacji odpadów, poznaj¹c zna-czenie recyklingu i odzysku. Recyklingi organizacja odzysku to z³o¿ony sys-tem, obejmuj¹cy pe³n¹ organizacjêobiegu takich materia³ów, które mog¹byæ wielokrotnie przetwarzane.

Podczas VII Edycji Wojewódzkie-go Konkursu „Podkarpacka Têcza”m³odzie¿ ZSzZ w Dynowie przygoto-wa³a gablotê tematyczn¹ pt. „Recy-kling odpadów – szukaj zysku w od-zysku”.

Oprócz informacji tematycznych,zaprezentowano tak¿e materia³y do-tycz¹ce kilku przedsiêbiorstw, które

na terenie Podkarpacia zajmuj¹ siêselektywn¹ zbiórk¹ odpadów i ichprzetwarzaniem.

Spoœród wielu z nich na uwagê za-s³uguj¹ miêdzy innymi Rafineria Naf-ty Jedlicze, która zbiera i regeneru-je przepracowane oleje mineralne, czyRecykling Centrum Sp. z o.o. w Ja-ros³awiu pozyskuj¹ca i oczyszczaj¹-ca st³uczkê szklan¹.

Cieszy fakt, ¿e wielu przedsiêbior-stwom zale¿y na ochronie przyrody.Dzia³aj¹c w zgodzie z natur¹ pomna-¿aj¹ tak¿e swoje zyski.

Pamiêtajmy, ¿e wiele odpadów iœmieci, które „produkuje” cz³owiek wswoim gospodarstwie domowym mo¿-na skutecznie przetworzyæ. Nie wyrzu-cajmy niepotrzebnych rzeczy do rzeki lasów. Starajmy siê segregowaæ od-pady, tak by mog³y byæ w³aœciwie spo-¿ytkowane.

Kochany cz³owieku,nie wrzucaj do ogniafolii, opon, baterii, plastiku…Kochany cz³owieku,nie mów z zaciêt¹ twarz¹:moje pole, mój las, moja ³¹ka…Kochany cz³owieku,nie oddawaj rzecewszystkich puszek, butelek, pampersów,lodówek, wersalek, telewizorów…Kochany cz³owieku,nie urz¹dzaj w lesie œmietnika.Nie ukrywaj nieczystoœcisumieniaza zas³on¹ liœci.Kochany cz³owieku,Nie Zabijaj Przyrody.Bez niej nie prze¿yjesz.Naprawdê.

„List do cz³owieka” napisanyprzez uczniów SP w Budziwoju

Katarzyna Marcinek

Wiedzê o zio³ach gromadzi³ cz³owiek od zarania cywilizacji. Od naj-dawniejszych czasów musia³ bowiem dawaæ sobie radê z rozmaitymichorobami. Leków na liczne cierpienia poszukiwa³ w otaczaj¹cej go,przebogatej przyrodzie. Zio³a wykorzystywa³ równie¿ do innych ce-lów. Niektóre z roœlin uwa¿ano za talizmany przynosz¹ce szczêœcie lubodganiaj¹ce z³e duchy. Ludzie, którzy znali w³aœciwoœci tkwi¹ce w roœli-nach mieli w³adzê nad innymi.

Ju¿ od staro¿ytnoœci zio³a by³yszczególnie cenione, a œwiadczy o tymfakt, ¿e wk³adano je do grobowcówzmar³ym wraz z najcenniejszymiprzedmiotami. Nazwy wielu zió³uwiecznione zosta³y w najdawniej-szych zapisach ludów Azji, Afryki,Europy. Zawieraj¹ je egipskie papi-rusy, a miêdzy innymi najstarsza re-cepta œwiata – papirusEbersa, zawieraj¹cy oko-³o 900 gatunków roœlinleczniczych jak kolendra,miêta, chaber, chrzan, pio-³un, rumianek, szafran, alo-es, nagietek, koper i inne.

Na j p o w a ¿ n i e j s z y m ioœrodkami wiedzy o zio³achw staro¿ytnym œwiecie by³aGrecja i Rzym. Lecznictwow Grecji zwi¹zane by³o z kul-tem religijnym i pocz¹tkowoskupia³o siê ono w œwi¹ty-niach. Stopniowo elimino-wano pierwiastki magiczne,nadaj¹c lecznictwu œwiec-ki charakter. Wiedzê o zio-³ach Grecy czerpali z Indii,

Egiptu, Babilonu iChin. Oprócz zdro-wotnych w³aœciwo-œci roœlin, wykorzy-stywali ich w³aœci-woœci narkotyczne(m. in. do celówobrzêdowych) oraz truj¹ce. Wywarów

z silnie toksycznych gatunków roœlinu¿ywano do wykonywania wyro-ków œmierci.

Rzymianie zapo¿yczyli wie-dzê zielarsk¹ z Grecji, a nastêp-nie znacznie j¹ poszerzyli. Zatwórców medycyny i farmacjiuznaæ mo¿na uczonych, którzy zna-li zio³a, ich dzia³anie oraz sposo-by ich przyrz¹dzania, jak np. wGrecji Dioskorydes, a w Rzymie –Pliniusz czy Galen. W œredniowie-czu leczeniem zajmowali siê du-chowni (dominikanie, cystersi, kar-melici, benedyktyni). To w³aœniezakonnicy zak³adali przy koœcio-³ach i klasztorach ogrody zielar-skie, w których uprawiano roœli-ny sprowadzane przewa¿nie z

W³och – sza³wiê, tymianek, any¿,koper, melisê.

W Polsce zielarstwo rozwinê³o siê

Pierwiosnek lekarski

SUROWCE LECZNI-CZE: kwiaty, korzeñZASTOSOWANIE:· Wykorzystywany jako

lek wykrztuœny w sta-nach zapalnych gard³a,krtani i oskrzeli

· Pomocny w astmieoskrzelowej

· Dzia³a napotnie i uspo-kajaj¹co na uk³ad ner-wowy

· Stosowana w leczeniu chrypki

Stokrotka pospolita

SUROWCE LECZNI-CZE: kwiatyZASTOSOWANIE:· Stosowana przy

krwawieniach np. zp³uc, pêcherza moczo-wego

· Œrodek dermatologicz-ny na Ÿle goj¹ce siêrany, wybroczynykrwawe, owrzodzeniapodudzi, wykwity skórne

(ci¹g dalszy ze str. 11)

12

DYNOWINKANr 5/140 13

Fio³ek trójbarwny

SUROWCE LECZNICZE:czêœci nadziemneZASTOSOWANIE:· Œrodek odtruwaj¹cy i

moczopêdny, wykrztuœnyi napotny

· U¿ywa siê go w leczeniuproblemów p³ucnych,skórnych, tr¹dziku m³o-dzieñczego oraz zwi¹za-nych z uk³adem moczowym

· Posiada w³aœciwoœci rozrzedzania flegmy· Mo¿e byæ u¿ywany leczeniu objawów czê-

stego i bolesnego oddawania moczu orazzapalenia pêcherza moczowego

Konwalia majowa

SUROWCE LECZNI-CZE: liœcie, kwiaty.ZASTOSOWANIE:· Posiada g³êbokie

dzia³anie w choro-bach niewydolnoœciserca, epilepsji

· Konwalia majowajest równie¿ zio³emposiadaj¹cym silnew³aœciwoœci moczo-pêdne, redukuj¹c objêtoœæ krwi oraz obni¿aj¹cciœnienie krwi

dopiero w XV i XVI wieku, kiedy wEuropie wzros³o zainteresowanie na-ukami przyrodniczymi, w tym bota-nik¹. Pierwsza drukowana w jêzykupolskim encyklopedia zdrowia „O zio-³ach i o mocy ich” autorstwa StefanaFalimirza, jest t³umaczeniem z ³aci-ny. W 1595 r. wydano „Pierwszy her-barz polski Marcina z Urzêdowa”, aw 1613 r. ukaza³ siê zielnik Szymona

Syreñskiego prezentuj¹cy 765 roœlinleczniczych i przyprawowych. Od dru-giej po³owy XIX w. leki zio³owe zosta-³y wyparte przez leki chemiczne jako³atwiejsze w u¿yciu. Zielarstwo zaczê-to uwa¿aæ za objaw zacofania i ciem-noty. Leki pochodzenia roœlinnego by³ystosowane w medycynie marginalnie.

Podkarpacie s³ynê³o niegdyœ z ró¿-norodnych wyrobów rzemieœlniczych,charakterystycznych dla tego regionu.Do wykonania wielu przedmiotów co-dziennego u¿ytku wykorzystywanoprzewa¿nie naturalne surowce, ³atwedo pozyskania z najbli¿szego otocze-nia. Jeszcze dzisiaj mo¿na spotkaæ wokolicach Dynowa ludzi potrafi¹cychwytworzyæ na w³asne potrzeby, a rza-dziej na sprzeda¿, estetyczne, ekolo-giczne sprzêty. Szczególnie d³ug¹ tra-dycjê ma na tym terenie sztuka wy-platania koszyków. Popularn¹ jest na-dal uprawa wikliny i wci¹¿ ¿ywe s¹kontakty z najwiêkszym oœrodkiemwikliniarstwa w naszym regionie wRudniku nad Sanem.

Tegoroczne has³o konkursu „Eko-Podkarpacie” zobligowa³o organizato-rów do przedstawienia takich rze-mieœlników, którzy wykorzystuj¹ w

swej pracy naturalne surowce. Uda³osiê nam odszukaæ i zaprosiæ z poka-zem wytwórców wiklinowych wyrobówz Rudnika nad Sanem i wykonawcêopa³ek z Golcowej.

Prezentacji wikliniarstwa podjêlisiê pañstwo £achowie, którzy naoczach widzów, na zamówienie wyko-nywali piêkne koszyki. Ich dzia³aniai wyroby cieszy³y siê du¿ym zaintere-sowaniem o czym najlepiej mo¿eœwiadczyæ fakt, ¿e zaraz po impreziewszystkie przywiezione przez nich wy-roby znalaz³y nabywców.

Spore trudnoœci sprawi³o nam od-szukanie opa³karza. Wieœ Golcowa,która tradycyjnie „opa³kami sta³a”dziœ wyraŸnie zapomnia³a o swej prze-sz³oœci. Od pokoleñ mieszkañcy Gol-cowej s³ynêli z wykonywania opa³ek,które sprzedawano na targach w Brzo-zowie, Dynowie, Niebylcu, B³a¿owej i

innych. Opa³k¹ nazywany jest p³ytki,owalny kosz pleciony z ³ubu, czyli dar-tych pasm grubszych i sztywniejszychprêtów leszczynowych, wczeœniej pa-

(ci¹g dalszy na str. 14)

13

W ostatnim dziesiêcioleciu XXwieku nast¹pi³o zainteresowanie zio-³ami, modne sta-³y siê kuracjezio³owe. Do ³askzaczê³y wracaæzio³a, a osi¹gniê-cia nauki wyko-rzystuje siê do po-

zyskiwania z zió³tzw. substancjiczynnych do pro-dukcji leków w

formie zbli¿onej doleków chemicznych.

Jest kilkadziesi¹t gatunków zió³ sto-sowanych w kuchni jako przyprawy ijest to jedna z najstarszych form sto-sowania zió³. W rolnictwie ekologicz-nym i biodynamicznym z zió³ sporz¹-dza siê preparaty do walki z choroba-mi innych roœlin uprawnych i do wal-ki ze szkodnikami. Polska jest jed-nym z wiêkszych producentów zió³ wEuropie. W naszym klimacie roœnieoko³o 130 gatunków w stanie natu-ralnym, a oko³o 60 gatunków jestuprawiana na plantacjach.

Opracowa³a: Beata Irzyk

Obecnie zio³a wykorzystywane s¹wszechstronnie w przemyœle farma-ceutycznym, kosmetycznym i spo¿yw-czym oraz w rolnictwie ekologicznym.Mog¹ byæ one stosowane w formie her-batek lub napojów, syropów, odwarów,nalewek, olejków leczniczych, maœci,kremów, kropli, kompresów, k¹pieli.

DYNOWINKA Nr 5/14014

rzonych w piecu chlebowym. Przy wy-konywaniu koszy u¿ywa siê kilku pod-stawowych narzêdzi: kobylicy, oœnika,dwóch no¿y (jednego o prostym a dru-giego o zaokr¹glonym ostrzu) i szpi-kulca, zwanego szwajc¹. Opa³ki mia-³y szerokie zastosowanie w gospodar-stwie domowym. S³u¿y³y do noszeniatrawy, sieczki, transportu p³odów rol-nych a czasem zawieszone u powa³ype³ni³y rolê ko³yski. Opa³k¹ wykonan¹z wikliny mo¿na by³o ³owiæ ryby w roz-lewiskach rzek. W Golcowej dzisiajjest tylko dwóch wytwórców opa³ek aletrudni¹ siê oni tym jedynie dorywczo,po pracy w rolnictwie. Zaproszonyprzez nas do prezentacji swoich umie-jêtnoœci opa³karz, pan Józef Rachwa³

t³umaczy³ czym jestspowodowany takznaczny odwrót odtego zajêcia. Okazu-je siê, ¿e leszczyno-we kosze maj¹ corazmniejsze zastosowa-nie w gospodar-stwach, poniewa¿koni i byd³a jest nawsi coraz mniej aopa³ki zast¹pionezosta³y fabrycznymiwyrobami. Istniejejeszcze jedno wyjaœnienie, o czym prze-konaliœmy siê sami w czasie pokazu.Otó¿ jeden koszyk wiklinowy powsta-je œrednio w czasie jednej godziny,podczas gdy na wykonanie opa³ki trze-ba poœwiêciæ prawie ca³y dzieñ. Tote¿

Józef Cupak I tak siê zdarzy

Jeszcze mi wiosn¹ nacieszyæ siê dajcie,Bo krzyk ¿urawi to dla mnie muzyka,Podniebni grajkowie dalej mi tak grajcie,Bo ta melodia duszy mej dotyka.

Soczysta zieleñ jak pieszczota matkiZ³agodzi wszystko, co drêczy i boli,P³yn¹ marzenia jak podniebne statki,Na chmur k³êbiastych usiad³szy gondoli.

Jeszcze przez chwile dajcie mi pomarzyæ,Z³otem kaczeñców ubogaciæ duszêI tak siê zdarzy to, co ma siê zdarzyæZ kluczem ¿urawi kiedyœ lecieæ muszê.

Wara 2002

Józef CupakTakie miejsce

Jest takie miejsce nad strumieniem,Gdzie siê przed œwiatem ukry³em w ciszê,Gdzie woda zmaga siê z kamieniem,Gdzie myœli biegn¹, wiersze piszê.

Gdzie ptak przysiada dla och³odyZanim gdzieœ w dalsz¹ ruszy drogêTo miejsce, które kocham bardzoSt¹d odejœæ nie chcê i nie mogê.

Gdzie w mapie duszy krzy¿ znaczonyCo jest w legendzie umownym znakiem,Gdzie muszê przysi¹œæ chocia¿ na chwilêZanim wêdrownym stanê siê ptakiem.

Danuta BielecJab³onka i ja

Gaœniemy sobie razem, jab³onko kochana.Spozieram na ciê z trosk¹ od samego rana.Pieñ twój grzybem obrasta, czub powoli kona,Choæ jeszcze rodzisz owoce i tulisz do ³ona.

Chroni³aœ liœæmi ptactwo przed burz¹, wichur¹,Teraz zesch³ych ga³¹zek przybywa ci gór¹.Razem prze¿y³yœmy wojnê i noc okupacji,Gdy ciê siostr¹ dziœ nazwê, nie bêdê mieæ racji?

Coraz ni¿ej do ziemi wiek gnie moj¹ postaæ.Proszê, byœ do koñca dni moich mog³a ze mn¹ zostaæ.By³aœ œwiadkiem rozpaczy, pó³sieroctwa megoI teraz chcesz mnie zostawiæ? Powiedz mi dlaczego?

Pod baldachem ga³¹zek pieœni ci œpiewa³am.Szeleœci³y listeczki, kapela ¿ab gra³a.Tak minê³y nam lata w tym co ¿ycie niesieI nie bêdzie inaczej, gdy nadesz³a jesieñ.

¯y³yœmy obok siebie na bachórskiej ziemi,I choæ nas nikt nie przesadza³ powoli giniemy.A chcia³oby siê po¿yæ, bo w sadku tak mi³o,By maj tu wiecznie goœci³ i s³onko œwieci³o.

Œwiêty Franciszek – patron ekologów.RzeŸba autorstwa p. B. Kêdzierskiego

(ci¹g dalszy ze str. 13)

Danuta BielecWielki festyn

Przez wszystkie pory roku trwaWeso³y wielki festyn.Lecz w ka¿dej porze roku gra,Ju¿ inny sk³ad orkiestry.

JedŸ autobusem, lub czym chceszNapotkasz drzewa w tañcu,Dêbie za rêce brzozê bierz,Buk z lip¹ ju¿ na krañcu.

Wiosn¹ przygrywa ¿abi chór,S³owicze mi³e tryle.Latem œwierszczyków ca³y dwór,Skowronek œpiewa mile.

Jesieni¹ cichy liœci szmer,Opadaj¹cych z drzewa.Nawet i w mieœcie ka¿dy skwerSikork¹ siê rozœpiewa³.

Zim¹ w ga³êziach nagich drzewWiatr polki, walce grywa.Gdzieœ tu dziêcio³a s³ychaæ œmiech,Co korê z drzew obrywa.

I tak od wieków festyn trwa.Œwierk tañczy sobie z sosn¹,Ka¿dy partnera swego zna,Czy zim¹ to czy wiosn¹.

Wybierz siê ze mn¹ w podró¿ tam,Gdzie tylko rosn¹ drzewa,Prze¿yjesz to co ja, ty samI dusza twa zaœpiewa.

RzeŸby p. Jerzego Warcho³a

14

nie dziwi fakt, ¿e mimo i¿ kiedyœ –jak to powiedzia³a matka pana Ra-chwa³a „niejeden dom w Golcowej po-wsta³ za opa³ki”, dzisiaj rzemios³o tozamiera.

AJ Molowie

DYNOWINKANr 5/140 15

„Kto rano wstaje,

Temu pan Bóg daje...”

Zdrowie, urodêI ducha pogodê.

Gdy na zdrowiu Ci zale¿yW rytm przyrody ¿yæ nale¿y,Nie wystarczy gimnastyka –S³uchaj ptasiego budzika.

Kiedy s³oñce rano wstajePtasim œpiewem ¿yj¹ gaje.Wy³¹cz zegar, otwórz oknoPozwól budziæ siê œwiergotom.

Dziesiêæ ptaków swym zwyczajemO godzinie znaæ Ci daje.Ju¿ o trzeciej drozd zaœpiewa³,chwilê potem rudzik ziewa³

kwadrans póŸniej kos zagwizda³do pobudki da³ Ci sygna³.

PTASI BUDZIK Myœlisz – œni mi siê to wszystko

Lecz œwiergotek œwirli blisko.W pó³ do czwartej g³os kuku³kiZrzuci³ stary zegar z pó³ki,

A pierwiosnek i sikorkaTu¿ przed czwart¹ dr¹ gardzio³ka.

Z do³u s³yszysz ziêby trele -Ju¿ jest czwarta budŸ siê œmiele.Wilga siê z ni¹ w k³ótnie wdajeZa dwadzieœcia minut wstaje.

Jeœli mimo tych koncertówLe¿ysz w ³ó¿ku wci¹¿ nie gotów,To ostatni pobudki znakDa Ci twój przyjaciel szpak.

Z tej powiastki mora³ takiMi³o kiedy budz¹ ptakiKoj¹ nasz system nerwowyI organizm mamy zdrowy.

Ewelina Sza³êga kl. 3LPzb

Oprac. AJMRzeŸby p. Bogus³awa Kêdzierskiego

Obrazy p. Heleny Maszczak Obrazy p. Jolanty Pyœ - MiklaszObrazy p. Zbigniewa Marchewki

15

DYNOWINKA Nr 5/14016

Podsumowaniem VII edycji Wo-jewódzkiego Konkursu Podkar-packa Têcza pod has³em „Eko-Pod-karpacie” by³a uroczysta gala w saligimnastycznej szko³y w dniu19.04.2007r. na któr¹ zaproszono zna-komitych goœci: w³adze Starostwa Po-wiatowego w Rzeszowie, w³adze mia-sta Dynowa, radnych powiatowych,radnych miasta Dynowa, dyrektorówokolicznych szkó³, sympatyków szko-³y, animatorów ¿ycia kulturalnego,sponsorów. Punktem kulminacyjnymby³o og³oszenie wyników, wrêczeniecennych nagród, a tak¿e wystêp szkol-nej grupy taneczno-sportowej„APLAUZ”, szkolnej grupy artystycz-no - teatralnej „ANTRAKT” z progra-mem zatytu³owanym – „CzerwonyEko-Kapturek” i absolwenta naszejszko³y poety Józefa Cupaka z Wary.

Nie tak dawno, bo 19 kwietnia br.odby³ siê ju¿ tradycyjnie VII KonkursPodkarpackiej Têczy pod has³em:„Eko-Podkarpacie”. Konkurs ten mia³miejsce w Zespole Szkó³ Zawodowychim. Kardyna³a Stefana Wyszyñskie-go w Dynowie. Na konkurs ten sk³a-da³y siê wystawy z dziedziny malar-stwa, rzeŸby, przedmioty gospodar-stwa domowego, które ju¿ dziœ powo-li odchodz¹ do lamusa historii. Na wy-stawie tej prezentowano stó³ przygo-towany do wielkanocnego œniadaniazastawiony jad³em, wyroby piekarni-cze i cukiernicze, a tak¿e wikliniar-skie oraz zaprezentowano ich powsta-wanie. By³y te¿ wystêpy recytatorskiei œpiewacze zespo³ów ludowych. Awszystko to odbywa³o siê pod „wspól-nym mianownikiem” Eko-Podkarpa-cie. Twórcom tej wystawy zale¿a³o natym, aby pokazaæ nasz region po³u-dniowo-wschodniej Polski jako czysty,zdrowy i bezpieczny dla mieszkañców.

Jako uczestnik tej wystawy, zwie-dzaj¹c wystawione eksponaty i s³u-chaj¹c tego wszystkiego co dzia³o siêwokó³, zrodzi³a mi siê taka myœl, czyekologia, jako zespó³ dzia³añ podjê-tych na rzecz uzdrowienia œrodowiska(aiko – oznacza dom w jêzyku grec-kim), pozostaje w zwi¹zku religi¹, atym samym z Bogiem.

Cz³owiek, jako korona wszelkichstworzeñ i œwiat w którym ¿yje zosta³uczyniony przez Boga – Stwórcê i otrzy-ma³ od Niego polecenie czynienia sobieziemi poddanej i korzystania z poten-cja³u bogactw ukrytych w œwiecie. Nie-stety, cz³owiek w wyniku grzechu, którysta³ siê nastêpstwem niepos³uszeñstwaokazanego Stwórcy, sam uleg³ z³u, któ-re wp³ynê³o na jego myœlenie i dzia³a-nie. W biblijnej zapowiedzi pracy wpocie czo³a oraz ostów i cierni, kryje siêzapowiedŸ z³a, na które cz³owiek bê-dzie napotyka³ i w którym bêdzie par-tycypowa³. I tu zaczyna siê irracjonal-ne podejœcie do ¿ycia i do dzia³añ jak¿eczêsto zgubnych.

Obserwujemy dzisiaj coraz czêœciejwo³anie o ratunek, bo cz³owiek poczu³siê zagro¿ony w œrodowisku, w któ-rym ¿yje. Zrozumia³, ¿e dom w któ-rym, ¿yje staje siê dla niego samegocoraz bardziej niebezpieczny, ¿e pro-ces autodestrukcji postêpuje bardzoszybko. A cz³owiek wci¹¿ chcia³by od-dychaæ czystym powietrzem i piæczyst¹ œwie¿¹ wodê, st¹d te¿ zrozu-mia³ koniecznoœæ podjêcia dzia³añ,które mia³yby zapobiec temu samo-zniszczeniu. Chce powrotu do pocz¹t-ku, gdzie Stwórca powiedzia³, ¿e

„wszystko co uczyni³ by³o bardzo do-bre”. Dlaczego tak siê dzieje? Cz³o-wiek zapomnia³ o podstawowychprawdach, ¿e wszystko co istnieje ion sam jest dzie³em Boga, który wdalszym ci¹gu jest Panem ca³egowszechœwiata i to On kieruje jego lo-sami, a cz³owiek tego nie chce zaak-ceptowaæ. Próbuje budowaæ porz¹dekw œwiecie wed³ug w³asnej koncepcji,nie licz¹c siê z nikim i z niczym. Niezauwa¿y³, ¿e zosta³a zachwiana rów-nowaga w œwiecie, zagubione propor-cje w wyniku tzw. gospodarki rabun-kowej. Inspirowany ¿¹dz¹ bogaceniasiê i chêci¹ posiadania wielkich pie-niêdzy nie zauwa¿y³, ¿e produktyuboczne powsta³e w wyniku produk-cji docelowej przekroczy³y wszelki gra-nice i wymknê³y siê spod kontroli cz³o-wieka – zaczê³y mu zagra¿aæ. W tensposób cz³owiek znalaz³ siê w pu³ap-ce zatrutej wody, kwaœnych deszczów,zanieczyszczonego powietrza, zanie-czyszczonych potoczków plastykowy-mi opakowaniami i drzew, które sto-j¹c obumieraj¹.

Nie dziwi wiêc to, ¿e œwiat bije naalarm, wo³aj¹c w ten sposób o pomoc.S³uszne wiêc wydaj¹ siê dzia³ania, któ-re maj¹ zapobiec wspomnianej wy¿ejautodestrukcji. Jednak trzeba zacz¹æod zmiany mentalnoœci i sposobu pa-

trzenia na œwiat i na cz³owieka. W tymkontekœcie cz³owiek musi dokonaæ re-wizji w³asnego postêpowania i w spo-sób w³aœciwy spojrzeæ na siebie. I tu zpomoc¹ przychodzi religia, która uka-zuje w³aœciwy porz¹dek w œwiecie, ¿eto nie cz³owiek jest panem œwiata aleBóg, oraz prawda, ¿e wszelkie dzia³a-nia ludzkie musz¹ byæ podporz¹dkowa-ne woli Stwórcy. St¹d rodzi siê potrze-ba obudzenia œwiadomoœci odpowie-dzialnoœci moralnej. Ojciec œw. JanPawe³ II podczas pierwszej pielgrzym-ki do Ojczyzny w czerwcu 1979r powie-dzia³, ¿e nie mo¿na zrozumieæ cz³owie-ka i historii bez Chrystusa. Id¹c tokiemrozumowania Ojca œwiêtego mo¿na po-wiedzieæ, ¿e nie da siê zrozumieæ dzia-³añ ludzkich bez Boga, bo cz³owiek niema wówczas œwiadomoœci odpowie-dzialnoœci moralnej.

Koñcz¹c powy¿sz¹ refleksjê trze-ba powiedzieæ, ¿e wszelkie dzia³aniaekologiczne i ekologia jako naukamaj¹ g³êboki sens pod warunkiem ¿ebêdzie ona zg³êbiona o ten transcen-dentny wymiar – o Boga, bo dotyczyona dzia³añ dotykaj¹cych Boga. Ta-kie podejœcie do ekologii sprawi, ¿eprzestanie ona byæ propagandow¹ iprzyniesie zamierzony skutek.

Opracowa³ks. Stanis³aw Pieñczak

Motto:Ta ziemia pachnie chlebem i potemi jasna jest od s³oñca (...).Karta tej ziemi jest ci¹gle otwarta jak d³oñ...

Wojciech Kawiñski

Laureaci poszczególnych kategoriikonkursowych otrzymali cenne nagro-dy i dyplomy z r¹k: Naczelnika Wy-dzia³u Spo³eczno-Oœwiatowego panaAdama Kozaka i Dyrektora szko³ypana Stanis³awa Tymowicza. Pozatym ka¿dy uczestnik konkursu otrzy-ma³ pami¹tkowy dyplom a szko³a oraznauczyciele-opiekunowie podziêkowa-nia.

Uroczysta gala zakoñczy³a siê wy-st¹pieniami zaproszonych goœci Na-

16

DYNOWINKANr 5/140 17

temat i charakter tegorocznego kon-kursu gala zosta³a wzbogacona o po-kaz wyrobów wikliniarskich z Rudni-ka nad Sanem oraz wyrobów opa³czar-skich z Golcowej. Ka¿dy chêtny móg³samodzielnie wykonaæ koszyk z wikli-ny, czy spróbowaæ zrobiæ tradycyjn¹opa³kê. Prócz tego we wspó³pracy z m³o-dzie¿¹ przygotowano gazetki tematycz-ne, m.in. rolnictwo ekologiczne, niekon-wencjonalne Ÿród³a energii, walory tu-rystyczne Podkarpacia, projekt „B³ê-kitny San”, zielarstwo, od roœliny dotkaniny, wszystkie edycje konkursuPodkarpacka Têcza.

� Starostwu Powiatowemu w Rzeszowie za ufundo-wanie nagród

� Annie Ostafiñskiej i Firmie Ostel z Dynowa za na-grody rzeczowe

� Ma³gorzacie i Stanis³awowi Krupom W³aœcicielompiekarni za produkty spo¿ywcze

� Zdzis³awowi Bielcowi W³aœcicielowi sklepu spo-¿ywczego za produkty spo¿ywcze

� Liliannie Szarudze W³aœcicielce sklepu spo¿yw-czego za produkty spo¿ywcze

� Wojciechowi Szarudze W³aœcicielowi hurtowni„U Wojtka” za materia³y

� Irenie Kopackiej Karczma pod „Semaforem”za ufundowane posi³ki

� Piotrowi Krupie W³aœcicielowi Firmy Us³ugowo-Handlowej za transport

� Józefie Ba³a W³aœcicielce sklepu owocowo-wa-rzywnego z Dynowa za produkty

� Firmie Woodostyle z Dynowa za udostêpnienie me-bli

� Zak³adowi Produkcyjno-Handlowo-Us³ugowemu„Brykiet” za materia³y

� Firmie PHU Wac³aw Drelinkiewicz i Mariusz Ko³tza udostêpnione wyroby

� Firmie Trak – Adam Pinkowicz i Wojciech Jachza materia³y

� Ks. Józefowi Czerakowi Proboszczowi z Bartków-ki za udostêpnione trofea

� Witoldowi Wardziñskiemu za udostêpnione trofeamyœliwskie

� Jerzemu Bylickiemu za udostêpnione materia³y� Radzie Rodziców naszej szko³y za dofinansowanie� Zofii i Tomaszowi Marsza³kom W³aœcicielom go-

spodarstwa agroturyst. z Ulanicy za udostêpnionesprzêty

� Spó³dzielni Inwalidów w Dynowie za przekazanemateria³y dekoracyjne

� Gminnej Spó³dzielni „SCh” w Dynowie za produk-ty spo¿ywcze

� Bankowi Spó³dzielczemu w Dynowie za dofinan-sowanie

� Nadleœnictwu Dynów za sadzonki, materia³y i eks-ponaty do wykonania dekoracji

� MOKiR w Dynowie za dofinansowanie materia³ów ipomoc techniczn¹

� Kapeli „M³oda Harta” za wystêp� ŒDS W Dynowie za udostêpnienie prac artystycznych� Joannie i Andrzejowi Wrzecionkom, Barbarze i

Zbigniewowi Marchewkom, Jolancie i JanuszowiMiklaszom, Bogus³awowi Kêdzierskiemu, Jerze-mu Warcho³owi, Helenie Maszczak za udostêpnie-nie prac artystycznych

� Izbie Regionalnej ze Œliwnicy za udostêpnione eks-ponaty

� Innym osobom prywatnym za udostêpnione materia³yOrganizatorzy

czelnika Wydzia³u Spo-³eczno-Oœwiatowego Sta-rostwa Powiatowego wRzeszowie pana AdamaKozaka i Burmistrza Mia-sta Dynowa pana Zyg-munta Frañczaka.

Organizatorzy na VIIedycjê konkursu przygoto-wali jak co roku ekspozy-cjê g³ówn¹ tym razem podnazw¹ „Zdrowy dom”,na której znalaz³y siêm.in. wyroby z drewna, wi-kliny, gliny, ró¿nego rodza-ju ekologiczne produkty¿ywnoœciowe. Atrakcj¹wystawy by³ zainscenizowany dom(kuchnia, spi¿arnia, sypialnia z ca³ymekologicznym wyposa¿eniem). Elemen-tem wystawy by³y tak¿e wyroby dynow-skich firm, zak³adów produkcyjno-us³u-gowych, takich jak; Spó³dzielni Inwa-lidów im. J. Kiliñskiego z Dynowa,Gminnej Spó³dzielni „SCH” z Dyno-wa, Nadleœnictwa Dynów, PiekarniMa³gorzaty i Stanis³awa Krupów z Dy-nowa, Karczmy „Pod Semaforem” z Ba-chórza, Firmy „Woodostyle” z Dynowa,Firmy Produkcyjno-Handlowo-Us³ugo-wej Wac³awa Drelinkiewicza i Mariu-sza Ko³ta z Dynowa. Ze wzglêdu na

Tradycyjnie ju¿ przygo-towano wystawê prac dy-plomowych uczniów, rzeŸ-by pana Bogus³awa Kê-dzierskiego, w³aœcicielagalerii „Pniak”, prac:pana Jerzego Warcho³a,pañstwa Joanny i Andrze-ja Wrzecionków, pañstwaBarbary i Zbigniewa Mar-chewków z Dukli, zdjêæpani Ma³gorzaty Bylickiej,a w tym roku tak¿e pracmalarskich pani HelenyMaszczak z Dubiecka ipani Jolanty Pyœ-Miklaszz Dynowa. Uczestnikom

konkursu, zaproszonym goœciom woczekiwaniu na uroczyst¹ galê i w jejtrakcie zaproponowano wystêp, zespo-³u muzycznego „M³oda Harta” z Har-ty pod opiek¹ pana Andrzeja Sowy.

Kolejne edycje konkursu potwier-dzaj¹, ¿e dzieci i m³odzie¿ bardzo do-brze potrafi¹ prezentowaæ piêkno i bo-gactwo piêknego regionu po³udniowo-wschodniej Polski. Widz¹c du¿e zain-teresowanie tematyk¹ regionaln¹,dziêkuj¹c wszystkim uczestnikom zaudzia³ ju¿ teraz zapraszaj¹ na VIIIedycjê w 2008 r.

Halina Cygan

17

DYNOWINKA Nr 5/14018

Jak przymierzyæ si³ydo zamiarów?

W technikum jest znacznie wiêcejnauki jak w szko³ach œrednich o 3-let-

nim cyklu kszta³cenia, bowiem opróczprzedmiotów ogólnokszta³c¹cych reali-zowane s¹ przedmioty zawodowe. Ale

za to absolwent technikum ma mo¿li-woœæ uzyskania, oprócz œwiadectwa

ukoñczenia szko³y œredniej i œwiadec-twa maturalnego, dyplom zawodowy po-

twierdzaj¹cy kwalifikacje w zawodzie

technik informatyk jak równie¿ przy-gotowanie do kontynuowania studiówtak¿e na kierunkach zwi¹zanych z ad-

ministracj¹ celn¹ lub bezpieczeñstwemwewnêtrznym.

Tytu³ zawodowy technika informa-tyka jest bardzo istotny przy podejmo-waniu pracy lub kontynuowaniu stu-

diów w specjalnoœciach informatycznycha tak¿e w dalszej edukacji transgra-

nicznej. Jeœli chcesz siê du¿o nauczyæ,mieæ zawód a tak¿e mo¿liwoœædalszego studiowania to wy-

bierz jedno z proponowanychtechników: technik informa-

tyk z innowacj¹ pedago-giczn¹ ze specjalizacj¹;aplikacje internetowe, tech-

nik mechanik czy technikhandlowiec.

Natomiast tym, któ-rzy wykazuj¹ niecomniejsze zainteresowa-

nie nauk¹ teoretyczn¹a bardziej praktyczn¹,

proponujê 3-letni cykledukacyjny w zasadniczej

szkole zawodowej, w jed-

nym z wybranych zawodów;mechanik pojazdów samo-

chodowych, krawiec czy opera-tor obrabiarek skrawaj¹cych.Jeœli wybór bêdzie przemyœla-

ny i czas pobytu w szkole w³a-œciwie wykorzystany na naukê

to po ukoñczeniu 3-letniejszko³y na poziomie zasadni-czym, ³atwo bêdzie znaleŸæ pra-

cê lub dalej siê uczyæ w techni-kum uzupe³niaj¹cym.

...Ju¿ za parê dni, za dniparê weŸmiesz plecak swój

i gitarê, Po¿egnania kilka s³ów: Pitago-

ras, b¹dŸcie zdrów! Do widzenia wam – canto cantare!...

Wreszcie, dla jednych a niestety ju¿

tak szybko dla drugich, dobieg³a koñcanauka w gimnazjum. Napisany spraw-dzian, oddane ksi¹¿ki do szkolnej bi-

blioteki, serdeczne po¿egnanie z„klas¹”, wychowawc¹, nauczycielami, ze

„szko³¹”. Ulga, radoœæ ale tak¿e rozter-ka, smutek i pytanie – co dalej? Trze-ba podj¹æ decyzjê. Niby nic trudnego

bo jesteœmy prawie doroœli ale czywybrana dalsza droga bêdzie w³a-

œciwa?Chc¹c chocia¿ trochê u³atwiæ

wybór, pragnê zaprezentowaæ

nowy zawód w Zespole Szkó³Zawodowych im. Kard. Stefa-

na Wyszyñskiego w Dynowie,którym jest technik infor-matyk z innowacj¹ pedago-

giczn¹; edukacja transgra-niczna obejmuj¹ca zagad-

nienia zwi¹zane z admini-stracj¹ celn¹ i bezpieczeñ-stwem wewnêtrznym. Jest

to 4-letnie technikum reali-zuj¹ce program dla zawodu –

technik informatyk, w którymposzerzono treœci nauczania ozagadnienia zwi¹zane z admi-

nistracj¹ celn¹ i bezpieczeñ-stwem wewnêtrznym. Reali-

zacja dodatkowego przedmio-tu – edukacja transgranicz-na odbywaæ siê bêdzie przy

œcis³ej wspó³pracy z Wy¿sz¹Szko³¹ Administracji i Zarz¹dzania w

Przemyœlu Wydzia³ Zamiejscowy w Rze-szowie. Realizowane bêd¹ dwa jêzykiobce, przy czym jêzyk angielski w za-

kresie rozszerzonym + angielski zawo-dowy. Trzeci jêzyk, rosyjski albo ukra-

iñski bêdzie móg³ byæ realizowany, dlachêtnych uczniów, jako nadobowi¹zko-wy. Dla kandydatów postawiono dodat-

kowe wymagania, którymi s¹: niecowy¿szy próg punktowy, zachowanie wy-

¿sze od poprawnego i co najmniej do-bra ocena z wychowania fizycznego.

Pe³na oferta edukacyjna naszej szko³y przedstawiona jest w dalszymartykule, w informatorach rozdanym gimnazjalistom, na stronie interneto-

wej szko³y www.zsz1dynow.republika.pl i Kuratorium Oœwiaty www.ko.rze-szow.pl

W przypadku problemów, pytañ lub w¹tpliwoœci mo¿esz uzyskaæ potrzeb-ne informacje w szkole u doradcy zawodowego lub w sekretariacie.

Mo¿esz przyjœæ, zadzwoniæ (016) 6521045 lub napisaæ emaila: zsz1dy-

[email protected]

Dyrektor ZSzZ w DynowieStanis³aw Tymowicz

DYNOWINKANr 5/140 19

3-letniaZASADNICZA SZKO£A ZAWODOWA

zawód: � mechanik pojazdów samochodowych� krawiec � operator obrabiarek skrawaj¹cych� œlusarz �� elektromechanik pojazdów samo-chodowych

4-letnie TECHNIKUM

zawód: technik informatyk z innowacj¹ pedagogiczn¹ (edu-kacja transgraniczna;administracja celna i bezpieczeñstwo wew.)

* jêzyk angielski w zakresie rozszerzonym i jêzyk niemiecki* praktyki zawodowe w renomowanych firmach, zak³adach i in-

stytucjach, tak¿e zagraniczne* dodatkowe certyfikaty; Europass, informatyczne* mo¿liwoœæ nauki trzeciego jêzyka obcego* uprawnienia do bezp³atnego lub u³atwionego korzystania z za-

sobów WSAiZ w Przemyœlu-Rzeszowie* prawo jazdy kat B poza programem nauczania* mo¿liwoœæ atrakcyjnej pracy po studiach, tak¿e po technikum* szeroka wspó³praca z WSAiZ w Przemyœlu-Rzeszowie

zawód: technik handlowiec

* praktyki zawodowe w Niemczech (w ramach LdV) lub reno-mowanych firmach i zak³adach

* dodatkowy certyfikat - Europass* mo¿liwoœæ uzyskania dodatkowych kwalifikacji do obs³ugi kas

fiskalnych* dwa jêzyki obce zawodowe* prawo jazdy kat B poza programem nauczania

zawód: technik mechanik* praktyki zawodowe w Niemczech (w ramach LdV) i

w autoryzowanych serwisach samochodowych w Pol-sce

* dodatkowe certyfikaty; Europass, Delta Tech* mo¿liwoœæ uzyskania kwalifikacji do obs³ugi obrabiarek CNC* prawo jazdy kat B w ramach programu nauczania* bogata oferta zajêæ dodatkowych i pozalekcyjnych

3-letnia ZASADNICZA SZKO£A ZAWODOWA

zawód: mechanik pojazdów samochodowych* dodatkowy certyfikat - Delta Tech* mo¿liwoœæ uzyskania kwalifikacji do obs³ugi obrabiarek CNC i

innych po dodatkowym kursie* prawo jazdy kat B w ramach programu* szeroka oferta zajêæ dodatkowych i pozalekcyjnych

zawód: operator obrabiarek skrawaj¹cych* dodatkowy certyfikat - Delta Tech* mo¿liwoœæ uzyskania innych kwalifikacji po dodatkowym kur-

sie* prawo jazdy kat B poza programem nauczania

PE£NA OFERTA EDUKACYJNA

� Podanie do wybranej szko³y (druk w ZSzZ lub z Internetu � 2 zdjêcia podpisane naodwrocie (wymiar 30x42 mm) � Zaœwiadczenie lekarskie o przydatnoœci do zawodui szko³y �� Œwiadectwo ukoñczenia GIMNAZJUM � Wyniki EGZAMINU GIMNA-ZJALNEGO

Warunki przyjêæ:� Zachowanie wy¿sze od poprawnego � 70 punktów z egzaminu gimnazjalnego i zaoceny na œwiadectwie (z przedm.: jêzyk polski, jêzyk obcy matematyka, informaty-

ka) do wyczerpania limitu miejsc

WARUNKI PRZYJÊÆ do Technikum z innowacj¹ pedagogiczn¹(edukacja transgraniczna – administracja celna i bezpieczeñstwo wewnêtrzne):� Zachowanie wy¿sze od poprawnego i ocena z w-fu co najmniej dobra � 80 punktówz egzaminu gimnazjalnego i za oceny na œwiadectwie (z przedm.: jêzyk polski, mate-matyka, jêzyk obcy, informatyka) do wyczerpania limitu miejsc.

��Podanie do wybranej szko³y (druk w ZSzZ lub z Internetu) � 2 zdjêcia podpisane naodwrocie (wymiar 30x42 mm) � Zaœwiadczenie lekarskie o przydatnoœci do zawodu �Œwiadectwo ukoñczenia GIMNAZJUM � Wyniki EGZAMINU GIMNAZJALNEGO

Warunki przyjêæ:� Zachowanie wy¿sze od nieodpowiedniego � 35 punktów z egzaminu gimnazjalne-go i za oceny na œwiadectwie (z przedm.: jêzyk polski, matematyka, jêzyk obcy,informatyka) do wyczerpania limitu miejsc

Sk³adanie podañ od 14 do 31maja 2007 r.

� Podanie (druk w sekretariacie lub z Internetu) � 2 zdjêcia podpisane na odwrocie(wymiar 30x42 mm) � Zaœwiadczenie lekarskie o przydatnoœci do zawodu i szko³y �Œwiadectwo ukoñczenia SZKO£Y ŒREDNIEJ do Szko³y Policealnej � Œwiadectwoukoñczenia ZASADNICZEJ SZKO£Y ZAWODOWEJ do Technikum Uzupe³niaj¹cego

Sk³adanie podañ do SP od 14 maja do 27 sierpnia 2007 r.Warunki przyjêæ:

�� Przyjêcia odbêd¹ siê na podstawie decyzji Komisji Rekrutacyjno-Kwalifikacyjnej(po rozmowie kwalifikacyjnej i za oceny na œwiadectwie ukoñczenia szko³y z przed-miotów: jêzyk polski, matematyka, jêzyk obcy, informatyka) � Przeliczenie ocen:celuj¹cy – 20, bardzo dobry – 16, dobry – 12, dostateczny – 8 punktów

Sk³adanie podañ do TU od 28 maja do 22 czerwca 2007 r.

Dyrekcja

4-letnie TECHNIKUMzawód: � technik mechanik � technik handlo-wiec � technik technologii odzie¿y

3-letnie LICEUM PROFILOWANEprofil: � zarz¹dzanie informacj¹ � ekon.-admi-nistracyjny, � mech. tech.wytwarzania, �� kre-owanie ubiorów

4-letnie TECHNIKUMzawód: � technik informatyk z innowacj¹ peda-gog. ��edukacja transgraniczna – administracjacelna i bezpieczeñstwo wewnêtrzne)

2-letnia SZKO£A POLICEALNAzawód: � technik informatyk (grafika kompu-terowa) � technik prac biurowych

3-letnieTECHNIKUM UZUPE£NIAJ¥CE

po ZSZzawód: � technik mechanik � technik techno-logii odzie¿y

DYNOWINKA Nr 5/14020

Uprzejmie informujemy, ¿e od 1 paŸdziernika 2006 r.dla klientów naszej Stacji Kontroli Pojazdów wydajemy:

„KARTÊ STA£EGO KLIENTA”uprawniaj¹c¹ do bezp³atnych us³ug:� Sezonowa wymiana opon� Sprawdzenie uk³adów jezdnych� Pod³¹czenie samochodu do komputera� Okresowa wymiana oleju� Regulacja oœwietlenia pojazduSzczegó³y w biurze stacji kontroli pojazdów lub pod numerem telefonu016 6521056 – czytaj Regulamin.

Nasza oferta obejmuje równie¿:� Przegl¹dy techniczne pojazdów kategorii ABT/cdef� szkolenie kierowców kategorii „B”;� naprawy okresowe i bie¿¹ce pojazdów samochodowych;� serwis ogumienia;� toczenie i frezowanie metali oraz prace œlusarskie.

Serdecznie zapraszamy!!!

Nadzwyczaj emocjonuj¹ce okaza³ysiê boje pi³karskie o miano najlepszejdru¿yny w szkolnym turnieju pi³ki no¿-nej halowej, zorganizowane w ramachakcji „Aktywuj siê z PZU ̄ ycie” - AleAkcja – Rusz siê Cz³owieku”, w saligimnastycznej Zespo³u Szkó³ Zawo-dowych im. Kardyna³a Stefana Wy-szyñskiego w Dynowie. Zwyciê¿yligospodarze!

W dniu 7 marca 2007r. w goœcinneprogi przepiêknego budynku ZSzZ i saligimnastycznej zawita³o osiem dru¿ynszkó³ gimnazjalnych z terenu gminyDynów (Bachórz, Dynów, Harta, Paw-

³okoma, £ubno) oraz gminy Nozdrzec(H³udno, Izdebki). Podejmowali je go-spodarze – uczniowie Zespo³u Szkó³Zawodowych im. Kardyna³a StefanaWyszyñskiego w Dynowie.

Jak na prawdziwy turniej przysta-³o, organizatorzy poprzedzili wielkierozgrywki w³aœciwymi przygotowania-mi. Odpowiednio wczeœniej do szkó³zosta³y rozes³ane zaproszenia doudzia³u w turnieju, zaœ Rada RodzicówZSzZ sfinansowa³a poczêstunek dlauczestników rozgrywek w postaci sma-kowitych , regionalnych „fast foodów” ienergetyzuj¹cych napojów.

O godzinie 9.00 nast¹pi³o uroczysteotwarcie turnieju, którego dokona³ Go-spodarz obiektu – Dyrektor ZSzZ wDynowie, pan Stanis³aw Tymowicz.W jego powitaniu nie zabrak³o ciep³ychs³ów skierowanych do uczestników, za-

DYNOWINKANr 5/140 21

chêcaj¹cych do walki fair play orazambitnych zmagañ o miano najlepsze-go. Emocje siêga³y zenitu, wiêc zdecy-dowanym stwierdzeniem „Niech wygranajlepszy” – zosta³y oficjalnie rozpoczê-te rozgrywki.

No i zaczê³o siê! Jeszcze konkretneinformacje dotycz¹ce gry. Poniewa¿ wturnieju wziê³o udzia³ dziewiêæ dru¿yn,podzielono je poprzez losowanie na trzygrupy: A, B, C. W grupach mecze rozgry-wano systemem „ka¿dy z ka¿dym”, aczas zmagañ okreœlono na 2 po³owy po10 minut. Pierwsze starcie godne rela-cji to mecz dru¿yn reprezentuj¹cych gim-nazja z Paw³okomy i Izdebek. Gra to-czy³a siê b³yskawicznie, zawodnicy pre-zentowali wyrównany poziom, pi³ka razpo raz zmienia³a stronê boiska. Wresz-cie pierwszy w turnieju gol! Po mistrzow-skim dryblingu zawodnik gimnazjum zPaw³okomy pokona³ bramkarza!

Tu nast¹pi³ wielki aplauz publicz-noœci – choæ grupa kibiców okaza³a siêniezbyt du¿a, jednak zagrzewa³a swo-ich faworytów bardzo gor¹co do walki.

Kolejne minuty przynios³y doœæ ner-wowe chwile – wszak czas meczu jestkrótki, zaœ do zrobienia bar-dzo wiele! Zespó³ gimnazjumz Izdebek postanowi³ wyrów-naæ wynik. Wielka koncentra-cja, precyzja podañ i przejê-cie pi³ki przez zawodnika znumerem piêæ okaza³y siêdobrym sposobem na remis.Jest! Tak upragniony, wyrów-nuj¹cy gol!

Pierwsza po³owa meczunie przynios³a ju¿ zmianywyniku. Sêdziuj¹cy go g³ów-ny arbiter, pan Marek Pa-œciak odgwizda³ zakoñczeniepierwszej po³owy.

Wtedy do akcji wkroczyli trenerzy –nauczyciele wychowania fizycznegoch³opców obydwu dru¿yn. B³yskawicznaanaliza dotychczasowej gry, wytkniêcieniedobrych podañ, z³ego prowadzenia pi³-ki – i ju¿! Gwizdek rozpoczynaj¹cy drug¹

po³owê. Tym razem apetyty wy-granej uskrzydli³y dru¿yny.Szybkie podania i dok³adnekontry da³y rezultat!

Zawodnik gimnazjum wPaw³okomie i w drugiej po³o-wie da³ szansê prowadzeniaswemu zespo³owi. By³a czwar-ta minuta drugiej czêœci me-czu, kiedy pi³karz z numeremdwa przej¹³ pi³kê od swego ko-legi i skierowa³ j¹ prosto dobramki przeciwnika. Wspania-³a akcja i si³a uderzenia nieda³y szansy bramkarzowi.

Teraz dopiero na twarzachzespo³u z Izdebek da³o siê zo-

baczyæ przera¿enie. Widoczne ono by³okrótko, bo znów nowe si³y wst¹pi³y wdru¿ynê. Ch³opcy wiedzieli przecie¿, ¿ealbo zaatakuj¹ i wyrównaj¹, by byæmo¿e jeszcze wygraæ – albo ponios¹ po-ra¿kê. Wystarczy³a wiêc super mobili-zacja, dwa dok³adne podania i odg³osgwizdka zakomunikowa³… Gol!

Podekscytowanikibice chcieli ci¹gudalszego. „Jeszcze je-den! Jeszcze jeden!” –rozbrzmiewa³o z try-bun! Niestety. Dwieostatnie minuty me-czu to gra polegaj¹cana obronie uzyskane-go wyniku ze stronyobydwu dru¿yn. Nicju¿ nie zmieni³o re-zultatu. Remis okaza³siê koñcowym wyni-kiem tego meczu.

I znów! Krótki wy-stêp szkolnych czeer-leaderek… wspoma-ganych przez ch³op-ców... zmiana sêdzie-

go i kolejne mecze.Ka¿da z kolejnych dru¿yn przystê-

powa³a do rozgrywki z nowymi si³ami– zawodnicy odnosili spektakularnezwyciêstwa, jak w meczu ZSzZ Dynów– Gimnazjum H³udno 7:0, b¹dŸ te¿ w

Zwyciêska dru¿yna ZSzZ w Dynowie z opiekunem Alin¹ Paœciak i sêdzi¹ zawodówMarkiem Paœciakiem

Zwyciêzc¹ turnieju zosta³a dru¿ynaZespo³u Szkó³ Zawodowych im. Kardy-na³a Stefana Wyszyñskiego w Dynowie.Zespó³ ten zgromadzi³ na swym koncienajwiêksz¹ iloœæ punktów. Zaprezentowa³grê najbardziej skuteczn¹ i podobaj¹c¹siê równie¿ publicznoœci. I tak, po superemocjach turniej dobieg³ koñca. O godzi-nie 15.30 podczas uroczystego zamkniê-cia rozgrywek zosta³y rozdane dyplomy inagrody dla poszczególnych zespo³ów.

Spoœród wszystkich pi³karzy wy³o-niony zosta³ Król Strzelców Turnieju.Zosta³ nim zawodnik dru¿yny Gimna-zjum Paw³okoma – Grzegorz Banaœ,który zgromadzi³ na swoim koncie dzie-wiêæ celnych trafieñ. Sêdziami turnie-ju byli: wymieniany ju¿ p.Marek Pa-œciak oraz p. Pawe³ Gierula

Szkolny Koordynator Szko³yPromuj¹cej Zdrowie

Alina Paœciak

„letniej” at-mosferze zwyciê-¿ali jednym, jedy-nym golem (Gimna-zjum H³udno – Gimna-zjum Bachórz 0:1).

Kolejnoœæ miejsc, jakie zajê-³y poszczególne dru¿yny przedsta-wia siê nastêpuj¹co:1. ZSzZ Dynów2. Gimnazjum Paw³okoma3. ZS Dynów4. Gimnazjum Izdebki5. Gimnazjum Harta6. Gimnazjum Bachórz7. Gimnazjum £ubno8. Gimnazjum Dynów9. Gimnazjum H³udno

DYNOWINKA Nr 5/14022

JASE£KA

Wycieczka w Góry Œwiêtokrzyskie– nagroda dla cz³onków zespo³u

Dom Pogodnej Staroœci

Wigilia Antraktu Wystep w szkole

DYNOWINKANr 5/140 23

Po pierwsze:OKREŒLENIE CELU

Skuteczne poszukiwanie pracy za-k³ada jasne i konkretne okreœlenie celuzawodowego. Cel powinien byæ konkret-ny, ambitny, mierzalny, okreœlony w cza-

Zaryzykujê stwierdzenie, ¿e poszuki-wanie pracy jest jak gra strategiczna- zale¿y od wiedzy, opracowania pla-nu dzia³ania, przyjêtej strategii, Jeœlichcemy byæ w tej grze zwyciêzcami,musimy siê do niej starannie przygo-towaæ i nie pozwoliæ, by coœ nas zaskoczy³o. Jest to proces, który wbrew pozorom nie zaczyna siêod zakupienia gazety z dodatkiem „praca”, ani wpisania w wyszukiwarkê internetow¹ has³a:szukam pracy. Rozpoczyna siê on du¿o wczeœniej i im bardziej jesteœmy tego œwiadomi, tymwiêksze mamy szanse na skuteczne dzia³anie. Dlatego warto powiedzieæ o kilku kluczowychmomentach, które nale¿y wzi¹æ pod uwagê przygotowuj¹c siê do poszukiwania pracy.

twoich mo¿liwoœci, R – (realistic) – re-alistyczny, czyli mo¿liwy do osi¹gniê-cia, T – (timed) – okreœlony w czasie).Do celu ostatecznego zawsze prowadz¹mniejsze kroki - cele poœrednie. Dlate-go o pracy zawodowej powinniœmy po-myœleæ du¿o wczeœniej ni¿ wtedy, kiedyzaczynamy jej szukaæ. Okreœlenie swo-ich zdolnoœci i predyspozycji i na tejpodstawie dokonanie wyboru kierunkukszta³cenia, uczestnictwo w dodatko-wych zajêciach organizowanych przez

(ci¹g dalszy na str. 24)

„TÊCZOWE” WYSTÊPY

sie i mo¿liwy do zrealizowania, w myœlzasady SMART (S –(specifik) – jakojasno okreœlony, konkretny, M – (me-asurable) – mierzalny, byœ móg³ spraw-dziæ na ile go osi¹gn¹³eœ, A – (ambitio-us) – ambitny, lecz le¿¹cy w granicach

DYNOWINKA Nr 5/14024

(ci¹g dalszyze str. 23)

Urzêdy Pracy czydoradców zawodo-

wych, pog³êbianie swojejwiedzy w dziedzinie, która

nas interesuje… to s¹ wszyst-ko cele poœrednie, które powoli

realizowane sprawiaj¹, ¿e mamycoraz wiêksze szanse na znalezienie

satysfakcjonuj¹cej nas pracy. Wobectego skuteczne poszukiwanie pracy po-winno zak³adaæ na wstêpie autodiagno-zê swoich mo¿liwoœci i zainteresowañtak, aby na tej podstawie ustaliæ dal-sze kroki postêpowania, czyli stworzyæw³asna œcie¿kê kariery zawodowej.

Po drugie:PRZYGOTOWANIE DO DZIA£ANIA

Przygotowanie do dzia³ania toopracowanie potrzebnych dokumentów,rozeznanie dotycz¹ce rynku pracy, wzbu-dzenie w sobie motywacji i jej podtrzy-mywanie. Podstaw¹ w procesie poszu-kiwania pracy s¹ dokumenty aplikacyj-ne, czyli cv (¿yciorys) oraz list motywa-cyjny. To one trafiaj¹ na biurko praco-dawcy b¹dŸ osoby zajmuj¹cej siê rekru-tacj¹ i s¹ wizytówk¹ na podstawie, któ-rej podejmowane s¹ decyzje, co do dal-szych losów kandydata: zaprosiæ narozmowê, czy nie zaprosiæ? Wa¿ne jest,aby dokumenty, które przygotowujemyodpowiada³y naszym prawdziwym kom-petencjom i umiejêtnoœciom. Du¿o lep-sze wra¿enie robi podczas rozmowy in-formacja o dodatkowych umiejêtno-œciach, które umknê³y i nie zosta³y za-warte w cv, ni¿ informacje, które mi-jaj¹ siê z prawd¹. Te drugie prêdzej czypóŸniej wyjd¹ na jaw i nie tylko posta-wi¹ nas w niekomfortowej sytuacji t³u-maczenia siê z nich, ale przede wszyst-kim podwa¿aj¹ nasz¹ wiarygodnoœæjako cz³owieka i kandydata na dane sta-nowisko. Wzorów, dotycz¹cych prawid³o-wego konstruowania ¿yciorysu i listumotywacyjnego jest wiele. Najwa¿-niejsz¹ zasad¹, jak¹ powinniœmy kie-rowaæ siê przy doborze informacji, któ-re umieœcimy w dokumentach jest naszzasób wiedzy, doœwiadczenia, umiejêt-noœci, ze szczególnym uwzglêdnieniemtych, które bêd¹ przydatne na konkret-nym stanowisku, o które siê ubiegamy.Z drugiej strony z dokumentów powin-no wynikaæ, ¿e zapoznaliœmy siê ze spe-cyfik¹ firmy, ¿e nasz wybór jest prze-myœlany i celowy. Skuteczne poszuki-wanie pracy nie mo¿e obejœæ siê bez

dok³adnej analizy rynku pracy podwzglêdem interesuj¹cej nas bran¿y orazprofilu stanowisk, o które bêdziemy siêubiegaæ. Jest to bardzo istotne dla po-szukuj¹cego pracy, poniewa¿ daje mo¿-liwoœæ realnego sformu³owania swoichoczekiwañ. Z drugiej strony, wiedza naten temat jest dla pracodawcy infor-macj¹, ¿e kandydat ubiegaj¹cy siê odane stanowisko nie jest tu z przypad-ku. Wi¹¿e siê to, bezpoœrednio z moty-wacj¹ do dzia³ania – musimy nadaæ jejkierunek, a wiêc wiedzieæ dok³adnie,czego szukamy. Wa¿n¹ kwesti¹ jest te¿znajomoœæ swoich s³abych i mocnychstron. Oczywiœcie mocne strony wartes¹ podkreœlania przede wszystkim. Niemniej jednak kategoryczne twierdzenie,¿e jesteœmy kandydatem do pracy, któ-ry zna siê na wszystkim nie robi pozy-tywnego wra¿enia. Œwiadomoœæ niedo-ci¹gniêæ, niewynikaj¹cych z niedbal-stwa, ale z ¿yciowej prawdy, ¿e niemo¿na umieæ wszystkiego - mo¿e oka-zaæ siê atutem. Umiejêtnoœæ odpowie-dzi na pytanie, czego jeszcze mogê i chcêsiê nauczyæ - to dowód, ¿e rozwój zawo-dowy jest dla nas wa¿n¹ kwesti¹ i nieboimy siê podejmowaæ wyzwañ. Patrz¹cz takiej perspektywy spostrzegamy tojako atut.

Po trzecie:DOBÓR METOD

Maj¹c na uwadze w³asne mo¿liwo-œci, zainteresowania zawodowe, kieru-nek, w którym chcemy siê rozwijaæ i natej podstawie okreœlony cel, stoimyprzed zadaniem doboru metod, jakimibêdziemy siê pos³ugiwali ¿eby skutecz-nie ten cel zrealizowaæ. Najprostsz¹metod¹ poszukiwania pracy jest odpo-wiedŸ na konkretne og³oszenia dotycz¹-ce ofert zamieszczanych przez praco-dawców, przes³anie swoich dokumentówi czekanie na zainteresowanie ze stro-ny firmy, która jest adresatem. Musi-my wzi¹æ jednak pod uwagê, ¿e najczê-œciej na tego typu og³oszenia odzew jestbardzo du¿y, dlatego tylko posiadaj¹cokreœlone kwalifikacje, które wymaga-ne s¹ na danym stanowisku mo¿emyliczyæ na zainteresowanie nasz¹ kan-dydatur¹. Warto przy tym œledziæ losdokumentów, które wys³aliœmy - zatemzadzwoniæ, zapytaæ czy dotar³y, taka for-ma zainteresowania dobrze o nasœwiadczy, jako o osobie zmotywowanej,która wys³a³a swoj¹ aplikacjê do da-nej firmy nieprzypadkowo. Jest to te¿zwrócenie uwagi na nasze nazwisko -osoba rekrutuj¹ca, chc¹c odpowiedzieæna pytanie czy dokumenty dotar³y, musije odszukaæ czasem wœród setek innych,dlatego zapamiêtuje je w sposób szcze-gólny. Warto równie¿ odszukaæ firmy,w których praca nas interesuje i spró-

bowaæ zainteresowaæ pracodawcê swoj¹kandydatur¹. Nawet, jeœli w danymmomencie firma nie prowadzi rekruta-cji na stanowisko, na którym najchêt-niej chcielibyœmy pracowaæ, to doku-menty aplikacyjne trafi¹ do bazy da-nych i mog¹ zostaæ wykorzystane przyuruchamianych rekrutacjach. Pamiêtaæjednak nale¿y o prowadzeniu ewiden-cji firm, do których przesy³amy doku-menty. Niewybaczalna gaf¹ jest proœ-ba o udzielenie informacji na temattego, czym siê firma zajmuje, bo zupe³-nie tego nie pamiêtamy. Podobnie z na-zwiskami osób, z którymi siê kontak-tujemy - warto zapisywaæ dane, dobrzeto o nas œwiadczy, a na naszym roz-mówcy robi dobre wra¿enie. Mo¿emyrównie¿ próbowaæ nawi¹zaæ bezpoœred-ni kontakt z pracodawc¹ i w taki spo-sób przekonaæ go, ¿e z po¿ytkiem dlafirmy bêdzie zatrudnienie nas. Nawi¹-zanie bezpoœredniego kontaktu jesttrudniejsze, ale mo¿e byæ bardziej owoc-ne. Przy wyborze metod poszukiwaniapracy nie mo¿emy zapominaæ o mo¿li-woœci korzystania z ró¿nego rodzajuinstytucji i biur pomocnych w tym za-kresie, takich jak biura pracy, biurakarier, agencje doradztwa zawodowego,poœrednictwa pracy, agencje pracy tym-czasowej, firmy rekrutacyjne, itd. Po-pularne s¹ fora internetowe, na którychposzukuj¹cy pracy dziel¹ siê swoimi do-œwiadczeniami i wymieniaj¹ adresamikontaktowymi. Czêsto tak¿e pracodaw-cy korzystaj¹ z nich, by znaleŸæ pra-cownika. Podobnie – powstaj¹ce corazczêœciej spo³ecznoœci internetowe zrze-szaj¹ce zarówno kandydatów do pracyjak i przedstawicieli firm poszukuj¹-cych pracowników. Jest to dobre miej-sce, by poszerzyæ swoje kontakty wbran¿y, z któr¹ jesteœmy zwi¹zani lub,z któr¹ chcemy siê zwi¹zaæ. Jak widaæliczbê metod poszukiwania pracy mo¿-na mno¿yæ. Wa¿ne jest, by nie ograni-czaæ siê do jednej z nich, ale korzystaæz jak najwiêkszej iloœci - to potêgujeszanse na znalezienie satysfakcjonuj¹-cej pracy. Oprócz doboru odpowiednichstrategii dzia³ania warto zaznaczyæ tuistotê motywacji i konsekwencji dzia-³ania. Upór i determinacja wydaj¹ siêczêsto najwa¿niejsze. Niejednokrotnieto one decyduj¹ o tym, ¿e podobne me-tody stosowane przez ró¿ne osoby do-prowadzaj¹ do odmiennych skutków uka¿dej z nich. Dlatego skuteczne meto-dy poszukiwania pracy proponujêuwzglêdniæ jako kolejny krok dzia³ania,tu¿ po odnalezieniu wiary w siebie imotywacji do rozpoczêcia procesu, ja-kim jest poszukiwanie pracy.

Anna Fara

DYNOWINKANr 5/140 25

Organizatorem imprezy by³o Solec-kie Centrum Kultury przy wspó³udzia-le burmistrza Solca Kujawskiego –An-toniego Nawrockiego, WojewódzkiegoOœrodka Animacji Kultury w Toruniu iWojewódzkiego Oœrodka Kultury w Byd-goszczy.

„Gwiazda Syberii” zosta³ zakwalifiko-wany, a Zespó³ jest oczekiwany w Sol-cu Kujawskim.

Przygotowania do wyjazdu nabra³ytempa. Najtrudniej by³o zgromadziæ od-powiedni¹ kwotê pieniêdzy na wynajemautokaru, a potem próby sytuacyjne zdublerami, gdy¿ dwaj aktorzy – studen-ci w terminie Spotkañ zdawali bardzo

wa¿ne egzaminy i nie mogli pojechaæ zZespo³em.

Dziêki zaanga¿owaniu ca³ego Zespo-³u i hojnoœci sponsorów uda³o siê poko-naæ przeszkody i w pi¹tek (20.04.2007)po za³adowaniu ca³ej scenografii, pra-wie o pó³nocy, ruszyliœmy na spotkaniez soleck¹ publicznoœci¹ oraz now¹ przy-god¹ teatraln¹ i innymi pasjonatamisztuki teatralnej. W Solcu okaza³o siê,¿e jurorzy oprócz nas zakwalifikowalijeszcze 5 innych grup, a to: Teatr Ama-torski przy MGOK w Kêpicach , GrupêTeatraln¹ „M¯OÑCA” z Warszawy, Gru-pê Form Niewymyœlnych „Czerwony Te-lefon” z Legionowa, „Teatr 44” z Sza-mocina i Grupê Teatraln¹ „Szlaban” zSoleckiego Centrum Kultury (Rodzinazmar³ego aktora tego teatru ufundowa-³a nagrodê jego imienia – MarianaFryszke -dla Najciekawszej Osobowo-œci Spotkañ).

Do Solca dotarliœmy po 9 godzinachjazdy autobusem, którego wadliwa kli-matyzacja „sch³odzi³a” wszystkich takskutecznie, ¿e nie musieliœmy graæ prze-marzniêtych zes³añców Syberii, bo trzê-

œliœmy siê z zimnai nawet trema, tyl-ko trochê zdo³a³anas rozgrzaæ.

Wyst¹pi l i œmyjako drugi w kolej-noœci zespó³ tychSpotkañ i od po-cz¹tku wzbudzili-œmy ¿ywe zaintere-sowanie. Nawet Pol-skie Radio w I pro-gramie przekaza³oswoim s³uchaczomfragment dialoguJenera³a (A. Geruli)z Majorem Grawi-

czynem (G. Iwañskim).W ca³ym spektaklu nasz zespó³

wzniós³ siê na wy¿yny swoich umiejêt-noœci i mimo trudów wielogodzinnej jaz-dy zimnym autokarem, przemarzniêciai nieprzespanej nocy zagra³ wyœmieni-cie. Publicznoœæ przyjê³a nas bardzo go-r¹co, a co s¹dz¹ jurorzy dowiedzieliœmysiê po godzinie 21:00, gdy nast¹pi³o

og³oszenie werdyktukomisji artystycznejpod przewodnictwemJ. Nowickiego.

Ju¿ w przemówie-niu inauguracyjnymSpotkania stwierdzi³On m.in. „tu w Solcumo¿na ogl¹daæ arty-styczne dokonania,amatorzy – pasjonaciteatru – dowodz¹, ¿e

W piêknym nadwiœlañskim mieœcie, o którym sami jego mieszkañcy pisz¹:„Tu gdzie Wis³y modra toñ,gdzie s³oneczne kamienice,gdzie ¿ywiczna sosen woñsp³ywa w parki i w ulice…”w dniu 21.04.2007 roku odby³y siê III Ogól-nopolskie Spotkania Teatrów Amatorskich –„Teatr po pracy”.

O podziale nagród i wyró¿nieñ de-cydowali jurorzy obraduj¹cy pod prze-wodnictwem wybitnego aktora nie tyl-ko scen krakowskich: Jana Nowickie-go.

Organizatorzy w zaproszeniach dozespo³ów zastrzegli sobie kwalifikacjewstêpne spektakli na podstawie kasetVHS lub p³yt CD oraz obowi¹zek na-des³ania plakatów, programów, zdjêæ,recenzji prasowych oprócz typowychankiet informacyjnych. Nades³ane ma-teria³y zosta³y wyeksponowane na wy-stawie towarzysz¹cej imprezie.

Ju¿ 11 kwietnia 2007 roku do Dy-nowa przysz³a wiadomoœæ, ¿e spektakl

Major Grawiczyn i Olga Tatrow

Polscy zes³añcy z emisariuszem Du Rocher

(ci¹g dalszy na str. 26)

DYNOWINKA Nr 5/14026

nawet maj¹c mo¿liwoœci techniczne sy-renki, mo¿na mieæ marzenia i ambicjemercedesa”. Natomiast „Gazeta Po-morska”, odnotowuj¹c zorganizowanieSpotkañ w Solcu donosi³a: „Wysoki po-ziom przedstawieñ i publicznoœæ ¿yworeaguj¹ca na to co dzieje siê na scenieSoleckiego Centrum Kultury. Tak w jed-nym zdaniu streœciæ mo¿na to, co dzia-³o siê w Solcu podczas III Ogólnopol-skich Spotkañ Teatrów Amatorskich„Teatr po pracy”. Niemal jak zawodow-cy.”

Po ostatnim spektaklu tych Spo-tkañ, gdy J. Nowicki w imieniu juro-rów rozpocz¹³ odczytywanie protoko³uz posiedzenia komisji artystycznej,wszyscy wstrzymali oddech. Po s³owach:”Dla najlepszego zespo³u pod wzglê-dem wartoœci poznawczych i arty-

Tak wielkiej radoœci i entuzjazmurazem jeszcze nie prze¿ywaliœmy, cho-cia¿ ka¿dy udany spektakl przynosi³ sa-tysfakcjê, radoœæ i poczucie zwyciêstwanad ró¿nymi przeciwnoœciami, nad ner-

stycznych prezen-towanego spekta-klu, gry aktorskieji scenografii, ze-spo³u nale¿¹cegodo Towarzystwa…,my ju¿ wiedzieliœmyto, co najwa¿niej-sze… Zdobyliœmyuznanie jurorów, za-szczytny dyplom inagrodê burmistrzaSolca Kujawskiego.

Okrzykom radoœcinie by³o koñca, a wi-downia stoj¹c zaœpie-wa³a nam „Hej soko-³y…”

Nawet najwiêksi optymiœci i wiecz-ni malkontenci Zespo³u byli tym razemzgodni, bo na sukces zapracowali wszy-scy.

W chwilê po odebraniu nagrody i wyró¿nienia Z tortem dla wyró¿nionych…

„Rodzinna fotografia” z Janem Nowickim

(ci¹g dalszy ze str. 25)

DYNOWINKANr 5/140 27

wami, trem¹, która po-trafi parali¿owaæ nietylko amatorów, ale izawodowców. Cieszyli-œmy siê bardzo i myœlê,¿e bêdzie to trwa³ewspomnienie dopingu-j¹ce do dalszej ofiarnejpracy w Zespole Te-atralnym, do rozwija-nia pasji, która jest wy-razem nie tylko prywat-nych zainteresowañ, alei po¿¹dan¹ prac¹ narzecz œrodowiska i roz-woju kultury, jedn¹ znajlepszych form pro-mowania miasta w in-nym œrodowisku. Przy-wiezione przez nas doSolca foldery z Dynowa,egzemplarze „Dynowin-ki” rozesz³y siê w Solec-kim Centrum Kulturyb³yskawicznie. Szkoda,¿e nie mieliœmy ich wiê-cej, a za te otrzymane z Urzêdu Mia-sta serdecznie dziêkujemy.

Gor¹ce podziêkowania sk³adamySponsorom w czêœci finansuj¹cym naszwyjazd na III Spotkania Zespo³ów Te-atralnych do Solca Kujawskiego:� Panu Z. Frañczakowi – Burmistrzo-

wi Miasta Dynowa,� Pani G. Malawskiej – Dyrektorowi

MOKiRu,

Zespó³ wyst¹pi³ w sk³adzie:Olga – Z. Nosal,Niania – M. Iwañska,Jenera³ – A. Gerula,Major – G. Iwañski,Du Rocher – G. Wojdy³o,Stra¿nik I – M. Miœniakiewicz,Stra¿nik II – R. Sarnicki,Zes³añcy: Anzelm – J. Drabik,Kazimierz – A. Karnas,Zdzis³aw – J. Politowicz,Aleksander – A. Chy³ek,Wiktor – G. Szajnik,Stanis³aw – H. Iwañski,Henryk –M. Mryczko,Sufler – M. Bielec,Scenografia – A. i G. Hardulakowie,Fot. – A. Iwañski.

Wpis do kroniki Zespo³u

W nocy z pi¹tku na sobotê 20/

21 kwietnia 2007 wyruszy³ w

bardzo wa¿n¹ podró¿ Dynow-ski Amatorski Teatr z Pani¹ re¿yser

Krystyn¹ D¿u³a na czele. W autobu-sie to co najwa¿niejsze: ak-

torzy wystêpuj¹cy w sztu-

ce „Gwiazda Syberii”i dekoracje potrzebne do

jej wystawienia. To nietaka ³atwa sprawa pomie-

œciæ to tak, by aktorzy cali

i zdrowi, dekoracja nieuszkodzona, by to wszyst-

ko dowióz³ kierowca doSolca Kujawskiego, a to a¿ za Toruñ.

Do tego autobus (podobno nowo zaku-

piony) daleki by³ od komfortu. Zmarz-liœmy srogo, ale to nic, mro¿one d³u¿ej

siê trzyma.Na godzinê dziewi¹t¹ w sobotê rano

zameldowaliœmy siê w piêknym cen-

trum kultury. Przemili pracownicy tu-tejszego oœrodka witali nas po kujaw-

sku – gor¹c¹ herbat¹ i jajecznic¹. Krót-ki spacer po najbli¿szej dzielnicy (trze-

ba by³o zakupiæ ocieplacze, czyli dresy,

swetry, ciep³e skarpety na drogê po-

wrotn¹) przekona³ nas, ¿e w Solcu Ku-jawskim odbêdzie siê wielkie œwiêto-wanie. Z witryn sklepów, tablic og³oszeñplakaty wo³a³y do mieszkañców: „Dziœw Oœrodku Kultury Ogólnopolski Prze-

gl¹d Teatrów Amatorskich”. Wœród afi-szy w holu oœrodka jeden z naj³adniej-szych, to promuj¹cy Dynowski Teatr.By³a to dobra zapowiedŸ.

Gdy po ca³ym dniu ciê¿kich zmagañjury pod przewodnictwem znanego ak-tora Jana Nowickiego og³osi³o werdyktnasze szczêœcie i radoœæ siêgnê³y zeni-tu. Teatr z Dynowa pierwszy!, najlep-szy!, najlepsza gra aktorów!, najpiêk-niejsza scenografia!. Panu Janowi No-wickiemu brak³o epitetów by wyraziæuznanie. A widownia? Gromkie owacje

potwierdzi³y wielki sukces. Po trady-cyjnym „Sto lat” odœpiewano „Hej so-ko³y” – uznano, ¿e Dynów to gdzieœ tamobok Ukrainy. Nasz wysi³ek zosta³ do-ceniony.

Niedzielê przeznaczyli-œmy na odpoczynek. Po noc-legu w „gwiazdkowym hote-lu” (w jednym pokoju spa³odziesiêæ osób, a na ³ó¿ko trze-ba by³o wspinaæ siê po dra-bince) i wspólnym œniadaniuruszyliœmy do centrum Toru-nia. Musieliœmy wybraæ spo-œród trzystu wspania³ych za-

bytków tylko te najwa¿niejsze. Nie by³to ³atwy wybór wszak Toruñ znajdujesiê na liœcie UNESCO. Piêknie œwie-c¹ce s³oñce eksponowa³o najwspanial-sze budowle. Tu urodzi³ siê i dzia³a³Miko³aj Kopernik. Z podziwem patrzy-liœmy na doskonale zachowany dom jegodzieciñstwa, na chrzcielnicê w kate-drze Œw. Janów, gdzie zosta³ ochrzczo-ny. W koœciele Najœwiêtszej Marii Pan-ny podziwialiœmy organy, drugie w Pol-

(ci¹g dalszy na str. 28)

� Panu J. Sówce – Prezesowi FirmySów-Pol,

� Panu W. Szarudze – PrezesowiF.H.U „u Wojtka”

W imieniu Zespo³uRe¿yser Krystyna D¿u³a

P.S. Nagrodê „Dla NajciekawszejOsobowoœci Spotkañ” otrzyma³ oczywi-œcie Jan Nowicki.

DYNOWINKA Nr 5/14028

sce co do wielkoœci pooliwskich i ju¿ skok narynek. Pod pomnikiemKopernika sesja zdjê-ciowa i ruszyliœmy dosklepików po trady-cyjne toruñskie pierni-ki. Gdy z ¿alem opusz-czaliœmy stare miastoToruñ, co odpowie-dzialniejsi, choæ w wy-obraŸni podpieraliKrzyw¹ wie¿ê, któraodchylona od pionu o

przejœæ trasê mówi¹c¹o historii tego miejsca.Wyruszamy w dalsz¹drogê z mocnym posta-nowieniem, ¿e wrócimytu jeszcze nie raz.

Jeszcze jedno szcze-gólne miejsce odwiedzi-liœmy tego dnia. W po-bli¿u niedu¿ego mia-steczka D¹bie nad Ne-rem po³o¿ona jest miej-scowoœæ Che³mno.Tu w lasach ¯uchow-

skich otaczaj¹cych to miasteczko Niem-cy w latach 1940-44 do-konali straszliwych mor-dów. W przyczepach ciê-¿arówek zagazowali ty-si¹ce Polaków, ̄ ydów, Cy-ganów. Zakopywali ich wzwyk³ych rowach. Dla za-tarcia œladów zbrodni podkoniec wojny rowy odko-pali, by spaliæ cia³a po-mordowanych. „Umarliprosz¹ ¿ywych o pamiêæ”-tak g³osi napis na pomni-ku. A straci³o tu ¿ycieoko³o 300 tysiêcy ludzi.

Doœæ d³ug¹ drogê po-wrotn¹ wype³niliœmyœpiewami i opowiada-niem zabawnych historii.Gorzej by³o z jedzeniem,bo zajazdów, w którychtrzydziestu zg³odnia³ych

1,4 m œwiadczy, jak mówi legenda, oskutkach grzesznego ¿ycia rycerzy krzy-¿ackich.

Po du¿ej dawce historii jedziemyz³o¿yæ ho³d i dziêkczynienie Matce Bo-¿ej w Licheniu. Mamy tylko dwie go-dziny na to wspania³e, rozbudowane,odwiedzane przez tysi¹ce wiernych iturystów sanktuarium. Przez bramê wŒlesinie, któr¹ mieszkañcy zbudowaliw kszta³cie ³uku triumfalnego by powi-taæ wracaj¹cego spod Moskwy w1812 r. Napoleona wje¿d¿amy do Li-chenia. Kierujemy siê najpierw do g³ów-nej bazyliki, która w swej architektu-rze nawi¹zuje do bazyliki Œw. Piotraw Rzymie, by uklêkn¹æ przed cudow-nym obrazem i Matce Bo¿ej powiedzieæo naszych radoœciach i smutkach.Potem biegiem po olbrzymim, piêknieukwieconym dziedziñcu aby zd¹¿yæjeszcze na Golgotê, wyjechaæ na wie¿ê,zliczyæ ogromn¹ iloœæ pomników, rzeŸb,

(ci¹g dalszy ze str. 27)

ludzi mog³oby w niedzielne popo³udniecoœ zjeœæ na tej trasie nie ma. Dopierooko³o godziny 21 pod Kielcami uda³osiê – zdobyliœmy ¿urek. Smakowa³ namjak nigdy. O godzinie 2 w nocy w Dyno-wie skostnia³ymi z zimna rêkoma wno-siliœmy elementy dekoracji do DomuDobrego Pasterza. Taka to by³a roman-tyczna podró¿.

Gratulujê jeszcze raz Pani re¿yser,aktorom, scenografom, suflerowi, foto-grafom. Dziêkujê za zaproszenie mniedo pilotowania wycieczki.

Pilot, przewodnikJózefa Œlemp

DYNOWINKANr 5/140 29

W odbywaj¹cych siê w sobotê Ogólnopolskich Spotkaniach Teatrów „po pracy” w Solcu Kujaw-skim dynowski, teatr okaza³ siê najlepszy.

Do udzia³u w spo-tkaniu zakwalifikowa-no szeœæ zespo³ów te-atralnych z ca³ej Pol-ski: Teatr Amatorski zKêpic ze sztuk¹Oœwiadczyny, GrupêTeatraln¹ M¿onca zWarszawy – Jakto tak-

to, czyli trochê nas po-nios³o , Grupê FormNiewymyœlnych z Le-gionowa ze sztuk¹Czerwony Telefon, Teatr44 z Szamocina wysta-wi³ £ucjê i jej dzieci,Grupa Teatralna „Szla-ban” Soleckiego DomuKultury przygotowa³aPlacki na podstawiesztuki Tato, tato spra-

wa siê ryp³a. DynowskiTeatr TowarzystwaGimnastycznego Sokó³ wystawi³ sztu-kê hrabiego Leopolda StarzeñskiegoGwiazdê Syberii w re¿yserii KrystynyD¿u³y. Mimo, i¿ godzina o której wy-stawiono sztukê by³a ca³kowicie niete-atralna a obiadowa, na sali centrumkultury zgromadzi³y siê dziesi¹tki wi-

Nagrodê odbiera w imieniu zespo³u re¿yser Krystyna D¿u³a(w œrodku)

Przeci¹gaj¹ce siê obrady okaza³y siêbardzo burzliwe. Przewodnicz¹cy jury,znany aktor Jan Nowicki kiedy prze-czyta³ werdykt – najlepszym zespo³emtrzecich Ogólnopolskich Spotkañ Te-atralnych „Po pracy” zostaje Zespó³ Te-atralny TG Sokó³ w Dynowie. Na salirozleg³y siê okrzyki radoœci trzydziesto-osobowej grupy z Dynowa. Jak stwier-dzi³ wrêczaj¹c nagrodê Jan Nowicki do-

stajecie j¹ za wszyst-ko, jesteœcie najlepsi,pod wzglêdem aktor-stwa, gry, scenografii,wielkie brawa. Na-stêpnego dnia aktorzyudali siê na wyciecz-kê miêdzy innymi doTorunia i Lichenia. WDynowie póŸn¹ noc¹powita³y ich rodziny.Radoœci ze zwyciê-stwa nie kry³ bur-mistrz Dynowa, w roz-mowie telefonicznejz³o¿y³ ca³ej grupiegratulacje ze zwyciê-stwa.

dzów. Wszystkie wy-stêpuj¹ce zespo³y z nie-cierpliwoœci¹ czeka³yna godzinê dwu-dziest¹. Wtedy w³aœnieobraduj¹ce jury mia³owy³oniæ zwyciêzcê.

Dyplom III Ogólnopolskich Spotkañ Teatrówwrêczony dynowskiemu Zespo³owi.

Dynowscy aktorzy wraz z jury po wrêczeniu nagród Fot. (4) Grzegorz Szajnik

Jan Nowicki – nagrodêdostajecie za wszystko, je-steœcie najlepsi pod wzglê-dem gry, aktorstwa, sceno-grafii, wielkie brawa dlawas.

(ci¹g dalszy na str. 30)

DYNOWINKA Nr 5/14030

A oto kilka wspomnieñ dynow-skich aktorów:

Krystyna D¿u³a – re¿yser – przezkilka lat obsesyjnie wraca³a do mniemyœl zrealizowania spektaklu „Gwiaz-da Syberii”. Dramat znany i pamiêta-ny w Dynowie nie tylko przez starszychaktorów, ale tak¿e przez widzów i sym-patyków dynowskiego teatru. W latach50 (1957) piêkny spektakl realizowa³niezapomniany Re¿yser – Jan Wêgrzyni uwieczni³ go na kilku fotografiach(jak zawsze to czyni³). Jeszcze do niedawna na scenie Domu Stra¿aka w Dy-nowie wisia³a piêkna panorama nad-morskiego krajobrazu – t³o wydarzeñrozgrywaj¹cych siê w dramacie. Nie-stety nie zachowa³a siê, podobnie jakpe³ny tekst sztuki. Pozosta³y tylko krót-kie jego fragmenty. Poszukiwania przezInternet a tak¿e pomoc Panów: T. S³on-ki i T. Dziury zakoñczy³y siê odnale-zieniem czterech tekstów w bibliote-kach uniwersyteckich, w Bibliotece Ja-gielloñskiej w Krakowie. Uda³o siê sko-piowaæ rozsypuj¹cy siê ze staroœci eg-zemplarz sztuki wydanej w 1881 r. weLwowie. Pozwoli³am sobie powa¿nieskróciæ d³ugi tekst i dopisaæ dwie sce-ny z Niani¹ g³ównej bohaterki Olgi.Od pierwszego czytania fascynowa³ymnie: poruszony temat o losie polskichzes³añców na Syberii i skomplikowa-na intryga ³¹cz¹ca w¹tek mi³osny i po-lityczny. Tak¿e cz³onkowie zespo³u do-strzegli jego wartoœci i aktualnoœæ; au-tor umieœci³ akcjê po powstaniu listo-padowym (my rozszerzyliœmy to t³ohistoryczne na lata po zrywie stycznio-wym w 1863 roku). G³ówni odtwórcyról zostali wybrani, ale skompletowa-nie ca³ej obsady trwa³o i trwa³o…Po-cz¹tkowy entuzjazm i zaanga¿owanieczêœci zespo³u zdawa³y siê mówiæ, ¿ewszystko pójdzie jak z p³atka, a taknaprawdê sz³o…jak z kamienia…Suk-cesem zakoñczy³y siê ciê¿kie próbyszczególnie utrudnione wtedy, kiedy z20 osobowej obsady obecnych by³a po-³owa. Parafrazuj¹c s³owa T. Ró¿ewi-cza „Czasy s¹ niby du¿e, ale ludzie tro-chê mali” na korzyœæ zespo³u, chcê pod-kreœliæ ¿e tym razem Ludzie z Zespo³uokazali siê wielcy w swoim zaanga¿o-waniu i nie bojê siê tego powiedzieæ wpoœwiêceniu dla tej sztuki, dla teatru.Dziêkuje za nie ca³emu Zespo³owi, gdy¿w dzisiejszym skomplikowanym œwie-cie jest to przyk³ad niezwyk³y, godnypokazania i naœladowania, œwiadcz¹-cy moim zdaniem o sile naszego Du-cha i Kultury. Zarzucaj¹cym mi w tejchwili patos lub zadêcie proponujê spo-³ecznie dwuletni cykl prób ³¹czonych zprac¹ zawodow¹ na zmiany, studia-mi, ró¿nymi obowi¹zkami i zwyk³¹ludzk¹ s³aboœci¹…

Anna Nowicka – Hardulak – sce-nograf – mo¿liwoœæ udzia³u w III Ogól-nopolskich Spotkaniach Teatrów Ama-torskich „Po pracy” w Solcu Kujawskimpozwoli³a nam na konfrontacje z inny-mi zespo³ami amatorskimi prezentuj¹-cymi siê na scenie. Ogromnym prze¿y-ciem by³o og³oszenie jury konkursu –wszystkie teatry by³y wspania³e, ale tow³aœnie nasz oceniono najwy¿ej. Bezpo-œredni udzia³ w spotkaniach, obcowaniez ludŸmi ceni¹cymi sztuki teatralne orazspektakle prezentowane przez poszcze-gólne teatry, to niew¹tpliwie wielkauczta dla duszy. Wspania³e scenografie,kreacje aktorskie, czêsto tak doskona³e¿e mo¿na by³o zapomnieæ, i¿ jest to prze-gl¹d teatrów amatorskich. Niew¹tpliwiezdobycie g³ównej nagrody jest nobilitacj¹dla ca³ego zespo³u, ale równoczeœnie zo-bowi¹zaniem do dalszej ciê¿kiej pracy isiêgania po kolejne szczyty. Nic nie przy-chodzi ³atwo, ale mamy dowód na to, ¿ewarto. Mo¿liwoœæ bycia w teatrze dlamnie, to realizowanie zainteresowañ, ode-rwanie od szaroœci dnia codziennego jakrównie¿ ogromna satysfakcja z przeby-wania w gronie ludzi tworz¹cych ten te-atr.

Maria Iwañska – Niania - ogrom-na radoœæ ca³ego Zespo³u i moja po og³o-szeniu werdyktu jury, pod przewodnic-twem Jana Nowickiego. Gratulacje dlaPani Re¿yser Krystyny D¿u³y i scenogra-fów pañstwa Hardulaków. Dla mnieogromna satysfakcja byæ cz³onkiem ta-kiego Amatorskiego Teatru, który zdo-by³ wyró¿nienie w III OgólnopolskichSpotkaniach Teatrów Amatorskich.

Jan Aleksander Gerula – Jene-ra³ – wyjazd dla mnie nie by³ zaskocze-niem bo zg³osiliœmy siê do konkursu.Wiem, ¿e sztuka jest doœæ trudna, nato-miast gra aktorów jak¹ da³o siê odczuæpo wystêpach w Dynowie by³a pozytyw-na, przekonany wiêc by³em o tym, ¿e zo-staniemy zakwalifikowani na przegl¹d.Przed wyjazdem mia³em tremê mimo,i¿ kilkadziesi¹t lat gram w teatrze. Nie-stety z wiekiem trema jest coraz wiêk-sza. Pomimo zmêczenia podró¿¹, myœlê¿e wszystkie si³y zregenerowa³y siê nascenie solskiego teatru, da³em z siebiewszystko co mo¿liwe aby sztuka wypa-d³a pozytywnie. S¹dz¹c po odbiorze pu-blicznoœci i porównuj¹c z poprzednimiwystêpami muszê powiedzieæ, ¿e mia³emobawy, które miejsce zajmiemy ze wzglê-du na wysoki poziom gry aktorów. Samoodczytanie werdyktu i og³oszenie, ¿e je-steœmy najlepszym teatrem da³o du¿o sa-tysfakcji i by³o prze¿yciem, którego ni-gdy nie zapomnê. By³ to dla mnie rów-nie¿ sukces podwójny, gdy¿ wczeœniejobawia³em siê, ¿e nie zagram tej roli,gdy¿ tekst jej przyporz¹dkowany by³ bar-dzo d³ugi a ja wchodzê ju¿ w wiek, wktórym pamiêæ zaczyna zawodziæ,

wszystko jakoœ posz³o dobrze i myœlê ¿eCi, którzy ogl¹dali tê sztukê s¹ zadowo-leni.

Hubert Iwañski – Stanis³aw – 21kwietnia to dzieñ, który na zawsze za-pad³ mi w pamiêci. O godzinie 23 w nocywyjecha³em wraz z ca³ym Zespo³em Te-atralnym Towarzystwa GimnastycznegoSokó³ w Dynowie w bardzo d³ug¹ pod-ró¿. Droga niestety nie przebiega³a wdobrych warunkach, w autobusie zepsu-³o siê ogrzewanie, ale to co zdarzy³o siêpotem przyæmi³o niezbyt udan¹ podró¿.Oko³o dwunastej w po³udnie rozpoczêli-œmy wystêp, który jak siê póŸniej oka-za³o by³ bardzo udany. Wszystko „namposz³o”. Gdy ¿egnani gromkimi brawa-mi zeszliœmy ze sceny wszyscy wpadli-œmy sobie w ramiona, lecz na prawdziw¹radoœæ mia³ przyjœæ czas. Oko³o godziny20-tej mia³ zostaæ og³oszony werdykt. Zniecierpliwoœci¹ ogl¹da³em pozosta³espektakle, które wywar³y na mnieogromne wra¿enie. Oczywiœcie poza na-szym spektaklem najbardziej przypad³mi do gustu wystêp solskiego teatru zesztuk¹ „Placki”, w ich wykonaniu by³naprawdê dobry. Jednak nie mnie oce-niaæ co by³o lepsze. Przemêczone jurypod przewodnictwem Jana Nowickiegobardzo d³ugo myœla³o nad sprawiedli-wym wyró¿nieniem wszystkich zespo³ówi ich obrady siê przed³u¿a³y. Z niecier-pliwoœci¹ czeka³em. Wreszcie przyszli.Kiedy przewodnicz¹cy jury odczyta³ wer-dykt, ¿e jesteœmy najlepsi wyskoczy³emw górê. Radoœci nie by³o koñca.

Marcin Mryczko – Henryk – napocz¹tku chcia³bym zaznaczyæ, i¿ jestto mój pierwszy wystêp w AmatorskimZespole Teatralnym. Chcia³bym podziê-kowaæ ca³emu Zespo³owi za serdeczneprzywitanie. Nigdy wczeœniej nie spotka-³em siê z ludŸmi, którzy potrafiliby po-œwiêciæ swój cenny czas i z ca³ym sercemzaanga¿owaæ siê w sztukê. Szczerze mó-wi¹c to nie spodziewa³em siê, ¿e sztuka„Gwiazda Syberii” spotka siê z tak du-¿ym zainteresowaniem. Dodam, ¿e sztu-ka wystawiana by³a siedem razy i zaka¿dym razem sala domu stra¿akaby³a wype³niona po brzegi. Uwa¿a³em,¿e po tych wystêpach Zespó³ osi¹gn¹³du¿y sukces. Wed³ug mnie wystêp w Sol-cu Kujawskim wyszed³ nam najlepiej zewszystkich dotychczasowych, jednak poobejrzeniu wszystkich sztuk wiedzia³em,¿e bêdzie bardzo ciê¿ko o jak¹kolwieknagrodê. Z niecierpliwoœci¹ czeka³em naog³oszenie wyników, ale d³ugie oczeki-wanie op³aci³o siê. Jury pod przewod-nictwem znanego aktora Jana Nowic-kiego przyzna³o nam nagrodê dla naj-lepszego Zespo³u. Uwa¿am, ¿e ta nagro-da jest wyró¿nieniem za trud i ciê¿k¹pracê jak¹ wykona³ ca³y Zespó³.

G. Sz.

(ci¹g dalszy ze str. 29)

DYNOWINKANr 5/140 31

W kwietniowy, prawdziwie wiosen-ny, niedzielny wieczór mieszkañcy Dy-nowa mieli niebywa³¹ „ duchow¹ ucztê”,uczestnicz¹c czêsto dos³ownie w wy-œmienitej zabawie.

Prawdziwa estrada – a w takiejmieliœmy przyjemnoœæ uczestniczyæ- toprzede wszystkim dobra muzyka. Za-skoczeniem, bardzo mi³ym by³ wystêpzespo³u muzycznego MOKiR, któregonie powstydzi³aby siê profesjonalnaagencja artystyczna.

Po raz kolejny sprawdzi³o siê po-rzekad³o, ¿e „muzyka ³¹czy ludzi i ³ago-dzi obyczaje” – sprawdzi³o siê nie tyl-ko wœród zas³uchanej, podœpiewuj¹ceji œpiewaj¹cej widowni, ale by³o widocz-ne na scenie.

Nast¹pi³o po³¹czenie pokoleñ – m³o-dych i ambitnych instrumentalistów z

tymi doœwiadczonymi po „dziesi¹tce”.Koncertowali: Pawe³ Serdeczny –

perkusja, Kamil Krasnopolski – klawi-sze, Pawe³ Gierula – gitara, Jerzy Chu-dzikiewicz – gitara oraz szef muzycznyJulian Zych gitara i œpiew w duecie zEmilem Dañczakiem.

„Dawnych wspomnieñ czar” – o¿y³w piosenkach „ Logarytmu”, którego fi-lar stanowi³y dziewczyny Marysia Ta-dla i Gra¿yna Malawska.

Urocze po³¹czenie m³odzieñczegoentuzjazmu z dojrza³oœci¹ artystyczn¹dziewcz¹t wiecznie m³odych duchem

stanowi³o mi³¹ dla ucha i oka niespo-dziankê.

Wulkan energii i m³odoœci zaprezen-towa³a, piêkna pod ka¿dym wzglêdempara taneczna Ania i Piotr – instruk-torzy tañców towarzyskich z Rzeszowa.

Pomimo ciê¿kich, dla satyryków,czasów (ze wzglêdu na kabaretow¹ co-dziennoœæ), NASZ dynowski satyryk,Maciej Jurasiñski, z w³aœciw¹ sobieswad¹, œwietnie bawi³ publicznoœæ „zpowa¿n¹ min¹ i du¿¹ rutyn¹”. Koledzyz kabaretu „Nasz” Jacek Bator i EmilDañczak jak zwykle w œwietnej formie,przypomnieli swoje stare „numery” idali „próbkê” nowych.

Publicznoœæ aktywnie wspó³praco-wa³a z Maciejem, który przygotowa³ dlaniej liczne zabawy - niespodzianki. Nie-spodziankami by³y te¿ nagrody, np. ko-

Miejski Oœrodek Kultury i Rekreacji w Dynowie organizatorkoncertu „Wiosna kwitnie i Ja i Ty”, który odby³ siê 22 kwietnia br.

serdecznie dziêkuje:p. L. Derdzie i Firmie „Paradise”p. H. Banaœ i „Stokrotce”p. Poñczochom z „Ober¿y”p. Koœmidrom z „Rozdro¿a”p. Kopackim z „Semafora”Firmie Ivo – TransFirmie „Bewa”za ufundowanie nagród i pomoc w organizacji.Szczególne podziêkowania sk³adam P. Krzysztofowi Szczepañskiemu z firmy„Klezmer” za pomoc techniczn¹ w realizacji koncertu.

GM

Pod takim tytu³em w klimacie ciep³a, refleksji i szaleñstwa wiosny Miejski Oœrodek Kultury iRekreacji w Dynowie, zorganizowa³ w dniu 22 kwietnia 2007 r. koncert – estradê muzyki,tañca i humoru.

lacja we dwoje w dynowskich lokalach.Szczególne s³owa uznania nale¿¹ siê

Gra¿ynie Malawskiej za nieustannepodtrzymywanie ducha kultury Dyno-wa. Ciep³o, z wdziêkiem i pe³nym pro-fesjonalizmem przygotowa³a i zrealizo-wa³a œwietn¹ imprezê. I niech ktoœ po-wie, ¿e schow biznes w Dynowie upa-da.

Wiêcej takich imprez. Maria Chudzikiewicz

Fot. R. Jurasiñska, J. Prokop

DYNOWINKA Nr 5/14032

Pomys³odawcy Niepublicznego Za-k³adu Opieki Zdrowotnej zwrócili siê doRady Miasta Dynowa o wynajêcie lo-kalu, w którym obecnie znajduje siêMiejski Oœrodek Kultury. W nowymNZOZ mieliby przyjmowaæ liczni spe-cjaliœci. Jak podkreœlali radni podczas

Mimo, ¿e nêkaj¹ce mnie od kilkumiesiêcy choroby wy³¹czy³y mniez uczestnictwa w ¿yciu naszej spo³ecz-noœci, wszystkie sprawy ¿ywotne s¹ minadal bliskie.

Ostatnio zbulwersowa³a mnie ini-cjatywa panów Zdzis³awa Szafranai Antoniego Tutaka – uruchomienia wDynowie Niepublicznego Zak³adu Opie-ki Zdrowotnej, czyli prywatnej przychod-ni zasilanej umowami z NarodowymFunduszem Zdrowia. Przychodnia mia-³aby siê mieœciæ w dawnym przedszko-lu na I piêtrze, zajmowanym obecnieprzez Miejski Oœrodek Kultury i Rekre-acji. Rada Miasta aktualnie rozpatru-je ten projekt w sposób – jak wieœægminna niesie – aprobuj¹cy. Powo³anienowego Zak³adu Opieki Zdrowotnej tomyœl piêkna i po¿yteczna, ale propo-nowana lokalizacja ur¹ga wszelkiej ra-cjonalnoœci. Dlaczego? Bo pomieszcze-nia MOKiR-u maj¹ tylko oko³o 100m2 powierzchni, sk³adaj¹ siê z 2 œred-nich pokoi w tzw. amfiladzie i 2 ma-³ych, 3 oczek WC, ciasnego korytarzai stromej klatki schodowej. Organiza-torzy planuj¹ tam pomieœciæ: 2 gabine-ty lekarza rodzinnego i pediatry, gabi-net ginekologiczny konsultacyjno-zabie-gowy ze œluz¹, 2-3 gabinety specjali-stów, poczekalnie, recepcjê, szatniê dlapersonelu, WC odrêbne dla pacjentów,zaplecze higieniczno-sanitarne i gospo-darczo-magazynowe. Dostêp na piêtroma zapewniæ winda-platforma. Par-king dla samochodów pacjentów, wóz-ków dzieciêcych i inwalidzkich ma siêmieœciæ na placu przed wejœciem, naktórym parkuj¹ karetki Pogotowia Ra-tunkowego, które tam s¹ myte, dopo-sa¿ane w sprzêt, stamt¹d wyje¿d¿aj¹– na ogó³ w poœpiechu i tam wracaj¹

– czêsto z ciê¿ko chorymi pacjentami.Parking ten jest bardzo ma³y. Pa-trz¹c z perspektywy niepe³nosprawne-go pacjenta czy matki z dzieckiem wwózku, w towarzystwie jeszcze jedne-go lub drugiego wszêdobylskiego kilku-latka, takie usytuowanie dojœcia doZak³adu Opieki Zdrowotnej wydaje siêniebezpieczne i pe³ne barier nie do prze-bycia. Drugim nonsensem wydaj¹ siêogromne koszty przebudowy ca³ejgóry budynku i klatki schodowej, któ-re organizatorzy proponuj¹ uwzglêdniæw koszcie wynajmu na okres 10 lat,a wiêc kasa miasta nic na tym nie zy-ska, a spo³ecznoœæ straci pozbywaj¹csiê Miejskiego Oœrodka Kultury. MOK– przeniesiony do biura Zwi¹zku GminTurystycznych jako „sublokator” niebêdzie mia³ mo¿liwoœci prowadzeniaw³aœciwej dla siebie dzia³alnoœci, niebêdzie mia³ gdzie przechowywaæ stro-jów, instrumentów muzycznych, deko-racji, sprzêtu nag³aœniaj¹cego itp. Bê-dzie jak przys³owiowy „Jan bez ziemi”.

G³os Wolny wo³a w tej sytuacji wiel-kim g³osem o racjonalne, trzeŸwe my-œlenie, nie niszczenie tego, co do-brze s³u¿y i nie uleganie „mrzon-kom” rzekomych dobroczyñców.Lepiej doradziæ im wynajem lub zakupinnego pustostanu do remontu czy prze-budowy za w³asne pieni¹dze, a dopie-ro potem czerpanie zysków z dzia-³alnoœci. Tylko na takim rozwi¹zaniusprawy zyska spo³ecznoœæ miasta,wszystko bêdzie jasne, przejrzyste iuczciwe, a ludzie chorzy, niepe³no-sprawni czy matki z dzieæmi nie bêd¹musia³y przebijaæ siê z nara¿eniem¿ycia przez ciasny parking PogotowiaRatunkowego do drzwi przychodni.

Mo¿e Rada Miasta zechce pos³uchaæ

tego apelu G³osu Wolnego w obronieplacówki kulturalno-rekreacyjnej; jedy-nej w mieœcie. Dynów straci³ ju¿ raz,przed laty, na nieprzemyœlanej przebu-dowie kina na oœrodek pomocy spo³ecz-nej i od tej pory, jak „zabita dechamiwiocha” nie ogl¹damy filmów poza TV.Teraz chcemy siê pozbyæ oœrodka kul-tury i rekreacji.

Byæ mo¿e G³os Wolny te¿ ju¿ nie-d³ugo nie bêdzie mia³ mo¿liwoœci odzy-wania siê z powodu „szalej¹cej” w kra-ju ustawy lustracyjnej. Mam nadziejê,¿e mimo to Redakcja „Dynowinki” ze-chce zamieœciæ ten materia³, nawet gdy-by ten to mia³ byæ ostatni G³os Wolny,którym po¿egnam siê z Czytelnikami,¿ycz¹c Im, by zawsze pozostali wol-nymi obywatelami w wolnym kra-ju, a wszystkim w³adzom racjonalno-œci i uczciwoœci w myœleniu i dzia-³aniu.

Anna Baranowska-Bilska

P.S.1. Ten artyku³ – przygotowywa-ny do druku w „Dynowince”, która nieuka¿e siê przed sesj¹ Rady Miasta –kierujê wiêc tymczasem jako listotwarty do W³adz Miasta.

Z powa¿aniemAnna Baranowska-BilskaDynów, 22 kwietnia 2007 r.

P.S.2. Skutek listu okaza³ siê pozy-tywny i Rada Miasta nie przyjê³a pro-jektu pp. Szafrana i Tutaka. Nie mniej,poniewa¿ G³os Wolny uwa¿a, ¿e spo-³ecznoœæ Dynowa powinna byæ dok³ad-nie poinformowana o za³o¿eniach od-rzuconej inicjatywy – kierujê do publi-kacji ca³oœæ materia³u, wyra¿aj¹c rów-noczeœnie uznanie dla racjonalnej de-cyzji Rady Miasta. Obywateli zachêcamdo wiêkszego zainteresowania dzia³a-niami w³adz i swobodnego wyra¿aniaopinii w wa¿nych spo³ecznie projektach,zanim wcielone w czyn, stan¹ siê po-wodem narzekañ i krytyki. Wszyscymamy prawo G³osu Wolnego – wolnoœænasz¹ ubezpieczaj¹cego. To dzia³a!!!

Anna Baranowska-Bilska

W Dynowie ma powstaæ Niepubliczny ZOZ. Tymczasem dyrektor ZOZ nr 2 w Rzeszowie straszy, ¿ewówczas z Dynowa zniknie laboratorium i rentgen a w zwi¹zku z tym i czêœæ specjalistów.

œrodowej komisji do spraw spo³ecznych,która zajmowa³a siê w³aœnie s³u¿b¹zdrowia, radni stwierdzili, ¿e nie wy-obra¿aj¹ sobie ulokowania w tak ma-³ym miejscu tylu gabinetów. Co gorszeprzybyli na spotkanie starosta rzeszow-ski Józef Jod³owski, dyrektor ZOZ nr 2

w RzeszowieA l e k s a n d e r

Panek i kierow-nik dynowskiej

przychodni rejo-nowej Robert Go³ê-

biowski przestrze-gali ¿e kiedy w Dy-

nowie powstanie NZOZ z budynku przy-chodni zniknie laboratorium, rentgen inie trafi tu USG, które jest planowa-ne. Jak mówi Aleksander Panek – in-

formacja i¿ rada d¹¿y do udostêpnieniapomieszczeñ pod NZOZ dotar³a do mnie

ca³kiem przypadkiem podczas wizyta-

DYNOWINKANr 5/140 33

trzeba zrozumieæ. Nasze œrodowisko niejest przyzwyczajone do takiego trakto-

wania. Radna Anna Chrapek – nie od-bieram pisma pana dyrektora jakostraszaka. Ja na szczêœcie mam ma³o

cji dynowskiej przychodni. Od momen-tu przejêcia przez nas przychodni jest

ona stale modernizowana, budynek jest

kompletnie wyremontowany, powsta³ za-k³ad opiekuñczo – leczniczy i Dynów

oprócz Rzeszowa stanowi drugie centrummedyczne powiatu. W przychodni jest

bardzo wiele poradni specjalistycznych

ale zale¿¹ one miêdzy innymi od tegoczy jest rentgen, laboratorium. Kilka lat

temu na tej sali by³ podobny festiwalgdzie ma trafiæ pogotowie. Zdecydowa-

no jednak, ¿e nie pod nas i z tego nie

jestem zadowolony. Proszê teraz porów-naæ ile pieniêdzy w Dynów wpompowa-

³o rzeszowskie pogotowie a ile my. Dzi-wi mnie tylko jedno dlaczego nasi leka-

rze pracuj¹cy w przychodni s¹ tak na-

gabywani aby przejœæ na tamt¹ stronê.My nie boimy siê konkurencji ale niech

ona bêdzie na zdrowych zasadach. Jawiem, ¿e brakuje jeszcze wielu specjali-

stów, ale to nie dlatego ¿e my nie chce-

my ich daæ do Dynowa, ale dlatego ¿enie ma chêtnych. Ponadto dynowska

przychodnia obs³uguje pacjentów z oko-licznych gmin z innych powiatów. Do

Dynowa ma trafiæ aparat USG który bê-

dzie zakupiony ze œrodków Unijnych,chcemy równie¿ zrobiæ ogrzewanie s³o-

neczne teraz bêdê siê nad tym zastana-wia³. Wielokrotnie za poprzedniej pani

burmistrz miasto mia³o nam pomagaæ

jednak wygl¹da³o to inaczej. Podobne-go zdania by³ starosta rzeszowski Jó-zef Jod³owski – Dynów jest regionem od-

leg³ym i wymaga inwestowania wewszystkich dziedzinach. Nasza obecnoœæ

dziœ tutaj jestswoistego ro-

dzaju pomoc¹

dla pañstwa.Decyzja któr¹

pod e jm i e c i emusi byæ jak

na j ba rd z i e j

s³uszna iob i ek tywna .

Najwa¿niejsz¹rzecz¹ jest do-

bro pacjenta.

Chcemy us³yszeæ czego od nas oczekuje-cie a my bêdziemy staraæ siê temu spro-

staæ. Je¿eli jednak zdecydujecie o wyna-jêciu pomieszczeñ dla prywatnej s³u¿by

zdrowia a z publiczn¹ wówczas bêdzie

siê dzia³o coœ niedobrego to ciê¿ko bê-dzie mi przekonaæ radnych aby daæ do-

datkowe œrodki do Dynowa. Kierownikdynowskiej przychodni Robert Go³êbiow-ski stwierdza³ – kiedy powstanie pry-

watny ZOZ nast¹pi podzia³ naszego spo-³eczeñstwa na dwie grupy. W chwili obec-

nej ka¿dy pacjent zg³aszaj¹cy siê do nasotrzymuje pomoc. Ale jeœli siê od nas wy-

pisze to tej pomocy zgodnie z przepisa-

mi udzieliæ mu nie bêdziemy mogli – to

Józef Jod³owski – starosta rzeszowski - Najwa¿niejsz¹ rzecz¹jest dobro pacjenta. Je¿eli jednak zdecydujecie o wynajêciupomieszczeñ dla prywatnej s³u¿by zdrowia a z publiczn¹wówczas bêdzie siê dzia³o coœ niedobrego, to ciê¿ko bêdziemi przekonaæ radnych aby daæ dodatkowe œrodki do Dyno-wa.

Cz³onkowie komisji spraw spo³ecznych i zaproszeni goœcie podczas omawiana spraw zwi¹zanych z dynowsk¹ s³u¿b¹ zdrowia.

cych z rentgena i laboratorium (przedewszystkich ludzi starszych, schorowa-nych), ¿e tych rzeczy w Dynowie mo¿ezabrakn¹æ. Poszanujmy to co mamy ipomó¿my w rozwoju. Radny Kazimierz

Go³¹b doda³ –w Dynowietrzeba polep-szyæ us³ugi me-dyczne, zwiêk-szyæ liczbê spe-cjalistów i niemusimy siêwtedy baæ kon-kurencji.

P o d c z a spi¹tkowej sesjiRady Miasta

Dynowa radni nie przyjêli projektuuchwa³y umo¿liwiaj¹cej wydzier¿awie-nie pomieszczeñ pod NZOZ. Tê uchwa-³ê popar³o tylko dwóch radnych Andrzej

Œmietana iJan D¿u³a. Po-zostali b¹dŸwstrzymali siêod g³osów,b¹dŸ te¿ g³oso-wali przeciw.Nie oznacza tojednak koñcak³opotów. Je¿e-li NZOZ po-wstanie w in-nych budyn-

kach, jak powiedzia³ dyrektor Panek loslaboratorium i rentgena bêdzie takisam, jednak z t¹ ró¿nic¹, ¿e radni miej-scy, powiatowi i starostwo bêd¹ moglipomóc i przeciwdzia³aæ. W przeciwnymrazie bêd¹ mieli zwi¹zane rêce.

G. Sz.

Fot. Grzegorz Szajnik

Robert Go³êbiowski – kierownik przychodni rejonowej wDynowie - W chwili obecnej ka¿dy pacjent zg³aszaj¹cy siê donas otrzymuje pomoc. Ale jeœli siê od nas wypisze to tej pomo-cy zgodnie z przepisami udzieliæ mu nie bêdziemy mogli.

Dr n. med. Aleksander Panek – dyrektor ZOZ nr 2 w Rze-szowie - Od momentu przejêcia przychodni przez nas jeststale modernizowana, budynek jest kompletnie wyremon-towany, powsta³ zak³ad opiekuñczo – leczniczy i Dynówoprócz Rzeszowa stanowi drugie centrum medyczne po-wiatu. Do Dynowa ma trafiæ aparat USG, który bêdzie za-kupiony ze œrodków unijnych, chcemy równie¿ zrobiæ ogrze-wanie s³oneczne teraz bêdê siê nad tym zastanawia³. Z po-wstaniem NZOZ-u z Dynowa zniknie laboratorium i rent-gen, bo te us³ugi przestan¹ siê op³acaæ.

stycznoœci ze s³u¿b¹ zdrowia. W ka¿-dym zawodzie s¹ ludzie i ludziska.Mo¿e byæ stu bardzo dobrych lekarzy atrafi siê jeden z³y i psuje opinie ca³ejbran¿y. W naszym oœrodku zdrowia wi-daæ gospodarsk¹ rêkê. Nie mo¿emy li-czyæ od razu na cud. Nie wszystko cokapitalistyczne jest dobre, a my posza-nujmy to co mamy. Nie wyobra¿am so-bie przy takiej iloœci ludzi korzystaj¹-

DYNOWINKA Nr 5/14034

oraz jej m¹¿ Leszek, Agnieszka Maœla-ny czuj¹ to pokrewieñstwo dusz. Pisz¹ikony, nadaj¹ otaczaj¹cej rzeczywisto-œci pastelowe kszta³ty, zajmuj¹ siê or-ganizacj¹ imprez kulturalnych. Tereniarazem z Madzi¹ Miklasz zadba³y ooprawê muzyczn¹ ; wykonane przez nieutwory da³y impuls do dalszej sponta-nicznej zabawy wokalnej. Warszawia-nie, krakowianie, dynowianie, wetlinia-

8 Imiê i nazwisko… Ma³gorzataKochman

8 Urodzi³am siê… w 1960 r jestemrodowit¹ Dynowiank¹

8 Cechy, któr¹ powinien mieæ praw-dziwy przyjaciel… szacunek, zrozu-mienie, pomoc i uczciwoœæ.

8 W ¿yciu warto szukaæ… mi³oœci iprzyjaŸni

8 Pomoc niepe³nosprawnym dajemi…du¿o satysfakcji, problemyosób niepe³nosprawnych sta³y siêdla mnie wa¿ne i w miarê mo¿li-woœci zrealizowane

8 Jako radna chcia³abym dla miastastworzyæ... wiêcej miejsc pracy dlanaszych mieszkañców

8 Dynów to miasto pe³ne… niedomó-wieñ a tak du¿o trzeba w nim zro-biæ

Serdecznie witam czytelników „Dynowinki” na kolejnym spotkaniu z naszymi Radnymi. Wtym miesi¹cu postanowi³em przepytaæ Pani¹ Ma³gorzatê Kochman.

8 Gdybym dosta³a milion z³otychprzeznaczy³abym je na… pomoc dlaosób niepe³nosprawnych np.: op³a-tê leczenia i ich rehabilitacjê

8 Co czytam w wolnej chwili… gaze-ty

8 Czy szczêœciu trzeba pomagaæ…nale¿y z niego umieæ korzystaæ i siênim cieszyæ

8 W Dynowie brakuje mi… basenudla m³odzie¿y i dzieci w szczegól-noœci dla tych z wad¹ postawy amamy ich w naszym œrodowiskubardzo du¿o.

8 Zwierzak którego chcia³abym mieæw domu… pies

8 Miejsce do którego chcia³abym po-jechaæ… Egipt

8 Z dzieciñstwa najmilej wspomi-nam… szko³ê

8 Problem naszych czasów z którym wszczególnoœci nale¿y walczyæ… g³ód

8 Cz³owiek, który zas³uguje na mójszczególny szacunek… Jan Pawe³ II

8 Gdybym by³a politykiem to… za-jê³a bym siê sprawami ludzi, dzia-³anie to cz³owiek, a nie jak do tejpory walka polityczna.

8 Motto mojego ¿ycia… „Czyñ to como¿esz za pomoc¹ tego co masz,tam gdzie jesteœ”

8 Kobieta… spo³ecznik8 Czy Dynów to miasto z przysz³o-

œci¹... Dynów mo¿e liczyæ tylko naturystykê i w tym kierunku musi-my robiæ wszystko aby przyci¹gaæludzi do naszego miasteczka

8 Piosenka której lubiê s³uchaæ…„Pod papugami”

8 Dynowskie spo³eczeñstwo… to jed-na du¿a rodzina

8 W pracy ceniê to, ¿e… poch³aniamnie bez reszty, ka¿dy dzieñ przy-nosi nowe pomys³y i troskê jak jezrealizowaæ

8 M³odzi ludzie powinni…byæ odwa¿-ni, pewni siebie

Dziêkujê za udzielenie odpowiedzi…Micha³ Ziêzio

30 kwietnia. Cisna. Jo-lanta Miklasz-Pyœ otwieradzisiaj autorsk¹ wystawêmalarstwa w miejscowymCentrum Kultury i Ekolo-gii oraz rêcznie malowanejbi¿uterii w herbaciarni„Biesy i czady”. Wszystkozapiête na ostatni guzik.Otwarcie poprzedzi³y d³u-gie przygotowania, ciê¿kapraca. Gdyby w tym dzielezabrak³o pasji artystycz-nej, trudniej by³oby poko-naæ dziel¹ca Dynów od Ci-snej odleg³oœæ. I to nie tyl-ko tê geograficzn¹. Jednakod czego s¹ przyjaciele z„Bieszczadu”? Jadzia De-nisiuk, Terenia GoŸdziecka

nie i autochtoni – wszystkich przywio-d³a tu przyjaŸñ i podziw dla sprawczy-ni ca³ego wydarzenia. Œciany ozdabiaj¹milcz¹cy – na pozór- bohaterowie wer-nisa¿u. Jak w soczewce, znalaz³y w nichodbicie te wszystkie elementy natury,które wype³niaj¹ przestrzeñ miêdzyniebem a ziemi¹. Rozs³onecznione pej-za¿e z motywami pól ,³¹k i strumieniprzeplataj¹ siê z pe³n¹ gam¹ barw

DYNOWINKANr 5/140 35

Olimpiada Teologii Katolickiej –brzmi to trochê groŸnie, ale b¹dŸmyspokojni, bo to naprawdê œwietnasprawa, a nauka sprawia wielk¹ przy-jemnoœæ. Nie jest to taka zwyk³a olim-

achromatycznych innych krajo-brazów. Zmiennoœæ i przemija-nie zosta³y uwiecznione, zatrzy-mane- jakby na przekór. Szcze-gólnie uprzywilejowan¹ pozycjêw obrazach Joli maj¹ drzewa.S¹ nieprzebranym Ÿród³empiêkna, zaœ pod ich materialn¹pow³ok¹ tkwi¹ treœci tajemni-cze. Fascynacja architektur¹

Podkarpacia zaowocowa³a kilkoma ob-razami kapliczek i dworków. W miarêup³ywu czasu ros³a temperatura do-znañ estetycznych. Nie milk³y rozmo-wy, rozbrzmiewa³y coraz bardziej ory-

piada, jak z ka¿dego innego przedmio-tu. Ró¿nica jest nastêpuj¹c¹: tutajucz¹c siê na kolejne etapy, mamy mo¿-liwoœæ wczytywania siê w teksty Pi-sma Œwiêtego, homilii, encyklik nasze-

go umi³owanego Ojca Œwiêtego JanaPaw³a II, gdzie nie tylko znajdziemywiedzê religi¹, ale przede wszystkimodnajdujemy tam niezwyk³¹ m¹droœæ¿yciow¹, wskazówki na naprawdê piêk-ne i szczêœliwe ¿ycie, bo skoncentro-wane na mi³oœci i na samym Bogu.Swoj¹ przygodê z Olimpiad¹ TeologiiKatolickiej rozpocz¹³em w naszym Li-ceum Ogólnokszta³c¹cym w Dyno-wie,na pocz¹tku roku szkolnego. Naszkatecheta, ksi¹dz Wojciech Szpylma,zorganizowa³ etap szkolny. Zg³osi³o siêdo niego 25 uczniów z naszej szko³y.Otrzymaliœmy odpowiedni¹ literaturêi zaczêliœmy siê uczyæ, by 30 listopa-da sprawdziæ swoj¹ wiedzê na pierw-szym etapie. W kilka dni póŸniej, poog³oszeniu wyników, okaza³o siê, ¿epierwsze miejsce zajê³a MagdalenaNoch (kl IIc), na drugim miejscu zna-laz³em siê ja (kl IIc), a na trzecimmiejscu uplasowa³a siê Joanna Po-toczna (kl Id) i awansowaliœmy do eta-pu diecezjalnego! W trojkê,pod opiek¹ksiêdza Wojciecha, rozpoczêliœmy na-ukê. Po d³ugim okresie przygotowañ,

(ci¹g dalszy na str. 36)

ginalne utwory, na twarzach ogl¹daj¹-cych malowa³a siê zaduma i szczery po-dziw dla talentu Joli . Tego dnia „anio-³y fruwa³y niezwykle nisko”. Warto by³ozawo³aæ za Ryszardem Szociñskim,

poet¹ bieszczadzkim i wielolet-nim przyjacielem Joli i Janusza:„WyjdŸcie wszyscy œwiêci biesz-czadnicyz górz potokówze œpiewaj¹cych ga³êziami drzewdziœwielkie ucztowaniew Bieszczadzie ..”

Dziêkujemy Joli i Januszowi za zor-ganizowanie tak niecodziennego wyda-rzenia.

Ewa Hadam – LO DynówFot. Mariusz Choma

DYNOWINKA Nr 5/14036

w piêkny marcowy dzieñ(8 marca), uda-liœmy siê do Wy¿szego SeminariumDuchownego w Przemyœlu, by tamprzyst¹piæ do kolejnego etapu zmagañ.Na pocz¹tku zgromadziliœmy siê wszy-scy w kaplicy seminaryjnej na nabo-¿eñstwie, któremu przewodniczy³ iwyg³osi³ S³owo Bo¿e ksi¹dz biskupMarian Rojek. Po wspólnej modlitwieprzeszliœmy do Instytutu Teologiczne-go, do tamtejszej auli, gdzie czeka³ nanasz 60-minutowy test, który to, jaksiê okaza³o, do prostych nie nale¿a³.Po tym wielkim wysi³ku umys³owymmieliœmy okazjê pozwiedzaæ mury se-minaryjne i pospacerowaæ po tamtej-szym ogrodzie. W koñcu, po niecierpli-wym oczekiwaniu, zaproszono nas naog³oszenie wyników. Spoœród 92 repre-zentantów szkó³ ponadgimnazjalnychnaszej diecezji tylko trzej pierwsi mielizagwarantowany awans do kolejnegoetapu. Ksi¹dz Tadeusz Kocór rozpocz¹³odczytywanie wyników od 20 miejscado 1. Gdy doszed³ do czwartego miej-sca, wyczyta³ nasz¹ reprezentantkêMagdalenê Noch! A jakie¿ by³o mojeogromne zdziwienie i jeszcze wiêkszaradoœæ, gdy okaza³o siê, ¿e zaj¹³emtrzecie miejsce i awansowa³em do ko-lejnego etapu!!! Drugie miejsce zdoby³Marcin Dunaj z I LO im. Miko³aj Ko-pernika w Kroœnie, a zwyciê¿czyni¹ zo-sta³a Monika Potoczna z I LO im. Mi-ko³aja Kopernika w Jaros³awiu. War-to podkreœliæ, ¿e Monika zdeklasowa-³a nas wszystkich, poniewa¿ wyprze-dzi³a drugiego Marcina a¿ o 7 punk-tów. Z ogromn¹ radoœci¹ wróci³em dodomu, nastêpnego dnia w szkole otrzy-ma³em bardzo wiele gratulacji z po-wodu ju¿ osi¹gniêtego sukcesu. Jednak

do kilku dniach radoœci trzeba by³o ju¿po raz kolejny rozpoczynaæ naukê, tymrazem przed etapem ogólnopolskim. Li-teratury by³o sporo, czasu na przygo-towanie niewiele, wiêc nie by³o innegowyjœcia, jak modliæ siê do Ducha Œwiê-tego i spêdzaæ d³ugie godziny nad od-powiednimi ksi¹¿kami. Oczywiœciebardzo ró¿nie wychodzi³o z t¹ nauk¹.Jednego dnia by³em w stanie przyswo-iæ sobie najtrudniejsze teksty, by dru-giego mieæ doœæ ca³ej tej nauki. Po mie-

si¹cu zg³êbiania wiedzy, 20 kwietnia,nasza trójka z ksiêdzem Wojciechemuda³a siê do Gliwic na etap ogólnopol-ski. Po przybyciu i zakwaterowaniu woœrodku Œl¹zaczek, w koœciele p.w.Wszystkich Œwiêtych, odby³o siê uro-czyste rozpoczêcie fina³u naszej Olim-piady Nieszporami do Matki Boskiej.Wieczorem, gdy ju¿ byliœmy w naszychpokojach, ka¿dy szybko powtarza³ razjeszcze swoj¹ wiedzê. Nastêpnegodnia, w sobotê po Mszy Œw. w kate-drze p.w. Piotra i Paw³a, przeszliœmydo budynku Centrum Edukacyjne im.Jana Paw³a II, gdzie w wielkim stre-sie zasiedliœmy w auli, by przyst¹piædo fina³u naszych zmagañ. Forma te-

stu by³a podobna jak na wczeœniejszychetapach: 60 minut, pytania otwarte,zamkniête, czy zadania, gdzie trzebaby³o uzupe³niæ brakuj¹ce wyrazy wwypowiedziach papieskich. Po zakoñ-czeniu stwierdziliœmy, ¿e test nie by³a¿ tak bardzo trudny. Pozosta³o namczekaæ na wyniki. Ale organizatorzyzadbali o to, byœmy w tym czasie nienudzili siê i dlatego po obiedzie zwie-dzaliœmy zabytkow¹ kopalnie rud sre-bronoœnych w Tarnowskich Górach, anastêpnie goœciliœmy w piêknie odre-staurowanym Pa³acu Ballestermów wP³awniowicach. Gdy zakoñczyliœmyzwiedzanie uroczych miejsc, wróciliœmyna aulê, tym razem na og³oszenie wy-ników i Wielki Fina³.Spoœród 123 re-prezentantów diecezji polskich wy³o-niono dwudziestu jeden laureatów, któ-rzy otrzymaj¹ indeksy na uczelnie (Ka-tolicki Uniwersytet Lubelski, Pa-piesk¹ Akademie Teologiczn¹, Uniwer-sytet Stefana Wyszyñskiego) i bêd¹walczyæ o podium Wielkiego Fina³u.Odczytywanie wyników rozpoczêto od21 miejsca do 1. Za ka¿dym razem,gdy ktoœ zosta³ wyczytany, rozlega³y siêbrawa i naszym oczom ukazywa³ siêogromnie szczêœliwy laureat. Gdy zo-sta³o odczytane imiê i nazwisko z pi¹-tego miejsca, to myœla³em, ¿e siê prze-s³ysza³em, bo us³ysza³em swoje imiê inazwisko!!!! Coœ co dot¹d by³o mi³ymmarzeniem, sta³o siê faktem! Radoœæby³a wielka. Ale to nie by³ jeszcze ko-niec zmagañ. Musia³em przejœæ dopierwszego rzêdu w auli, gdzie zasie-dli wszyscy laureaci i przyst¹piliœmydo udzielenia pisemnej odpowiedzi na5 pytañ. Stres by³ ogromny, rêce siêtrzês³y, niektórzy zapominali siê pod-pisaæ na kartkach. Po udzieleniu od-powiedzi, chwila oczekiwania na wy-niki, które mia³y wy³oniæ najlepsz¹dziesi¹tkê. Niestety, okaza³o siê, ¿e od10 miejsca dzieli³ mnie tylko 1 punkt. Zosta³em sklasyfikowany ostateczniena 11 miejscu, co jest oczywiœcie moimwspania³ym sukcesem!!!! Podczas gdyja zakoñczy³em ju¿ Wielki Fina³, po-zosta³a najlepsza dziesi¹tk¹ walczy-³a o podium. Ich wiedza by³a olbrzy-mia, a poziom wyrównany. Ostatecz-nie pierwsze miejsce zdoby³a AnnaJanosz z diecezji katowickiej.

Na zakoñczenie tych wielkich emo-cji na scenê wkroczy³ zespó³ tanecznySALAKE, wykonuj¹cy kilka wspania-³ych uk³adów tañca irlandzkiego. Na-stêpnie rozdano nam dyplomy i upo-minki, wróciliœmy na nocleg i jeszczed³ugo wszyscy cieszyliœmy siê - ka¿dyze swojego zwyciêstwa, bo tam prze-cie¿ nie by³o przegranych.

Maciej ToczekLO w Dynowie

(ci¹g dalszy ze str. 35)

DYNOWINKANr 5/140 37

Prezentujê dziœ Pañstwu kilka kolejnych ciekawych „opowieœci o s³owach”, maj¹c nadziejê, ¿efragmenty ksi¹¿ki ”Sk¹d siê bior¹ s³owa” Katarzyny K³osiñskiej, które przytaczam, skuteczniezachêcaj¹ do jej przeczytania...

W tym „odcinku” wyt³umaczê Pañ-stwu pochodzenie kilku popularnych po-wiedzeñ...

Wzi¹æ (kogoœ) na spytkiWarto wspomnieæ o dawnych tortu-

rach czy karach, których nazwy utrwali-³y siê we wspó³czesnym jêzyku. Jednymze s³ów, które dziœ wygl¹da zupe³nie nie-winnie, a dawniej budzi³o grozê, jest „py-taæ”. Bo „pytaæ” kiedyœ znaczy³o ‘tortu-rowaæ’! Oczywiœcie, mia³o te¿ to znacze-nie, które ma dzisiaj, ale i to drugie, czyli‘torturowaæ”, by³o równie¿ bardzo ¿ywe.A tortury dawniej to by³y „pytki” i „spyt-ki”. Od „spytek” pochodzi znany jesz-cze wspó³czeœnie zwrot „wzi¹æ kogoœ naspytki”. Dziœ zwrot ten znaczy tyle co ‘pró-bowaæ wyci¹gn¹æ od kogoœ jakieœ infor-macje, zadaj¹c mu pytania’, a dawniejodnosi³ siê do torturowania. A „pytki” i„spytki” pochodz¹ od nazwy chusty, któ-ra nazywa³a siê w³aœnie „pytk¹” – i tachusta, skrêcona tak, ¿eby mo¿na by³oni¹ biæ kogoœ, s³u¿y³a do bicia w niektó-rych grach. PóŸniej „pytk¹” zaczêto na-zywaæ tak¿e powróz, skrêcony sznur, któ-rym bito ju¿ nie tylko w zabawie.

Pal go szeœæ!Z dawnymi torturami ma te¿ zwi¹-

zek taki okrzyk: „Pal go szeœæ!”. Dziœmówimy „pal go szeœæ!”, kiedy uwa¿a-my, ¿e coœ jest niewarte, by siê nim zaj-mowaæ, przejmowaæ. A niegdyœ te s³o-wa wypowiadano do kata, który mia³przypalaæ swa ofiarê ¿elazem. Kat s³y-sza³ polecenia: „pal go raz!”, „pal godwa!” i je wykonywa³. Ale poniewa¿ma³o kto wytrzymywa³ nawet trzy- czyczterokrotne przypalanie ¿elazem,okrzyk „pal go szeœæ!” oznacza³, ¿e ska-zanemu trzeba daæ spokój, ¿e nie wartosiê nim przejmowaæ.

Z cicha pêkO kimœ niepozornym, kimœ, kto wy-

daje siê skromny, lecz w rzeczywistoœcijest zabawny, weso³y czy energiczny –mówimy „œcichapêk”. S³owo to zreszt¹jest pewn¹ pu³apk¹ ortograficzn¹, bojako rzeczownik jest zapisywane ³¹cznie,z liter¹ „ œ” na pocz¹tku: czyli „œcicha-pêk”, na przyk³ad „Z niego by³ taki œci-chapêk”. Ale jako przys³ówek, na przy-k³ad w zdaniu „odezwa³ siê › jak? › zcicha pêk” – pisane jest roz³¹cznie, z „z”na pocz¹tku.

Ten rzeczownik „œcichapêk” i to okre-œlenie „z cicha pêk” zawieraj¹ dawnywyraz „pêk”, który nie ma wcale zwi¹z-ku na przyk³ad z pêkiem kwiatów. „Pêk”by³ wyrazem dŸwiêkonaœladowczym,naœladowa³ odg³os pêkniêcia. A „œcicha-pêkiem” nazywaliœmy kogoœ, kto by³ ci-chy i nagle jakby wybuchn¹³, pêk³.

Œmiaæ siê do rozpukuZ pêkaniem ma te¿ zwi¹zek czêsty

dziœ zwrot „œmiaæ siê do rozpuku”. Dzi-siaj kojarzylibyœmy „rozpuk” z „puka-niem” i bardzo s³usznie – bo od czasow-nika „pukaæ” „rozpuk” pochodzi. Ale„pukaæ” dawniej znaczy³o dok³adnie tyleco „pêkaæ”. A wiêc „rozpuk” to – jak by-œmy dziœ powiedzieli – „rozpêkniêciesiê”. Jeœli coœ kogoœ bardzo rozbawi³o,to œmia³ siê on tak bardzo, ¿e mog³y mupêkn¹æ policzki.

Mo¿emy siê œmiaæ do rozpuku z ¿ar-tów, a wiadomo, ¿e „dobry ¿art tynfawart”. Tynf to by³a dawna moneta, srebr-no-miedziana, wybijana od po³owy XVIIdo po³owy XVIII wieku.

Dziœ siê takich monet nie wyrabia,ale dobre ¿arty s¹ jak najbardziej po-¿¹dane.

Trafiæ w sednoKtoœ, kto celnie uj¹³ jak¹œ myœl, „tra-

fi³ w sedno” lub „trafi³ w sedno sprawy”.A to „sedno” albo te¿ „sadno” (bo takaforma czêœciej wystêpowa³a) pierwotnienazywa³o ranê powsta³¹ w wyniku otar-cia skóry, na przyk³ad od za ciasnychbutów. W XVI-wiecznym tekœcie mo¿naprzeczytaæ: ”Przydawa siê koniowi urazna grzbiecie od siod³a, co sadnemzowi¹”. Polacy sporo czasu spêdzali wsiodle oraz bardzo kochali konie, wzwi¹zku z czym czêœciej mówiono o tym„sadnie” czy „sednie” w kontekstachdotycz¹cych konia, inaczej mówi¹c – zczasem zakres u¿ycia tych s³ów „sedno”i „sadno” ograniczy³ siê do konia; tylkokoñ móg³ mieæ „sadno” czy „sedno” –czyli mieæ ranê, otarcie od siod³a czystrzemienia. I o takim koniu mówiono, ¿ejest „osedniony” lub „odsedniony”, naprzyk³ad: „Osedniony i chudy, ale podwierzchem dobrze chodzi”.

Taka rana (czyli „sedno”) musia³a bo-leæ szczególnie wtedy, gdy ktoœ jej dotkn¹³.Wiêc póŸniej zwroty typu „tkn¹æ w sed-no”, „ruszyæ w sedno” zaczê³y znaczyæ ju¿nie tylko ‘dotkn¹æ rany’, ale – mówi¹c jê-

zykiem dzisiejszym - ‘trafiæ w czyjœ czu³ypunkt, sprawiæ komuœ cierpienie’. W XVIIwieku mówiono te¿ na przyk³ad: „Prawdatyka w sadno”, czyli – jak dzisiaj powie-dzielibyœmy – „prawda w oczy kole”.

Pocz¹tkowo raczej nie mówiono, ¿ektoœ „trafia w sedno” lecz w³aœnie, ¿e„tyka w sedno” (co jest logiczne, bo ranysiê dotyka, a nie w ni¹ trafia), czyli ‘do-tyka w najwa¿niejszy, w czu³y punkt’.PóŸniej znaczenie „sedna” trochê siê roz-szerzy³o i „sedno” zaczêto uto¿samiaæ zwa¿nym, najwa¿niejszym punktem wogóle – nie tylko w tym czu³ym. I wtedyte¿ zaczêto je ³¹czyæ z czasownikiem„trafiæ”, bo ten zwrot (czyli „trafiæ w sed-no”) znaczy³ ju¿ tyle samo, co „trafiæ wdziesi¹tkê”. A wiêc rana pomyli³a siê namz tarcz¹ strzeleck¹...

Na pohybel (czemuœ)Lubimy czasem wyraziæ swoj¹ z³oœæ,

mówi¹c „na pohybel czemuœ”, na przy-k³ad „Na pohybel losowi!” czy „Na pohy-bel naszym wrogom!” (czêsto s¹ to swo-iste toasty). Czasami te¿ wyrazu „pohy-bel” u¿ywa siê n ie w takich zawo³aniach,ale w zwyk³ych tekstach – i wtedy „na po-hybel” (bo tylko w takim wyra¿eniu onwspó³czeœnie wystêpuje) znaczy ‘na z³oœækomuœ, na czyj¹œ szkodê’, na przyk³ad hi-storycy mówi¹, ¿e Jadwigê wydano zaJagie³³ê na pohybel Krzy¿akom.

Jeœli œlub Jadwigi z Jagie³³¹ by³ „napohybel” Krzy¿akom, to znaczy, ze Krzy-¿acy mieli na tym ucierpieæ. Nic dziwne-go, ze takie w³aœnie znaczenie ma to wy-ra¿enie, bo „pohybel” (który wystêpowa³te¿ w postaci „pohibel”) to dawne okre-œlenie szubienicy. Jest to wyraz pochodze-nia ukraiñskiego; przez d³ugi czas nazy-wa³ w³aœnie szubienicê – mówiono, ¿e ktoœsta³ „przy pohyblu” czy „ba³ siê pohy-bla”. Siedemnastowieczny polski poetaWespazjan Kochowski napisa³ nawetfraszkê o pohyblu, czyli o szubienicy: „Po-hybel, œwiête drzewo, niechaj nie próch-nieje, Przez które sprawiedliwoœæ œwiêtanam siê dzieje”. Z tych wszystkich u¿yæutrwali³o siê „iœæ na pohybel”, które zna-czy³o ‘iœæ na szubienicê’, i ono póŸniej siêusamodzielni³o – wyodrêbni³o siê z niegosamo wyra¿enie „na pohybel komuœ”, któ-re jest do dziœ u¿ywane jako synonimwyra¿eñ ‘na czyj¹œ szkodê, na z³oœækomuœ’.

Koñcz¹c, zapytam o coœ Czytelników„Dynowinki”, którzy czytaj¹ „opowieœcio s³owach” i z pewnoœci¹ znaj¹ zwrot„krople d¿d¿u”.... Czy wiedz¹ Pañstwo,jaki jest mianownik od „d¿d¿u” (toprzecie¿ dope³niacz)...? O tym i nie tyl-ko;-) w nastêpnym „odcinku”...

Renata Jurasiñska

Na podstawie ksi¹¿ki Katarzyny K³o-siñskiej „Sk¹d siê bior¹ s³owa”, ŒwiatKsi¹¿ki, Warszawa 2005

DYNOWINKA Nr 5/14038

3 czerwca 2007

W tym dniu szko³a bêdzie goœciæ artystów zJaponii. Sta³o siê to mo¿liwe dziêki nawi¹zaniuwspó³pracy z Fundacj¹ Polsko-Japoñsk¹ „Yama-to” oraz Centrum Kultury Japoñskiej z siedzib¹w Przemyœlu. Czêœci¹ ich dzia³añ bêd¹ zajêciaorigami, ikebany oraz kaligrafii. Przewidziany jesttak¿e pokaz strojów tradycyjnych, wystawa laleki wachlarzy. Ambitniejszym smakoszom propo-nujemy naukê jedzenia ry¿u pa³eczkami. Szko³azaanga¿uje siê tak¿e w zorganizowanie zajêæ spor-towych.W turnieju pi³ki no¿nej dru¿yn podwórko-wych mo¿na walczyæ o Puchar Dyrektora Zespo³uSzkó³ nr 4 w Paw³okomie. Szczegó³y znajd¹ Pañ-stwo na afiszach.

Dyrektor Zespo³u Szkó³nr 4 w Paw³okomie

Irena Bilska

Mamy maj- miesi¹c, na który cze-kaliœmy od zimy. Jednak niektórzy niemog¹ cieszyæ siê w pe³ni piêkn¹ pogod¹gdy¿ musz¹ siê zmierzyæ z matur¹. Tow³aœnie im poœwiêcê ten artyku³.

Jako œwie¿o upieczona studentkawidzê ca³¹ t¹ sytuacje z matur¹ ina-czej. Ka¿dy zawsze powtarza³: ucz siêdo matury, bo od niej wszystko zale¿y,ale kto siê tym przejmowa³. Gdy jestsiê uczniem myœlami nie wybiega siêa¿ tak daleko w przysz³oœæ. W beztro-skim, uczniowskim ¿yciu nie ma miej-sca na zastanawianie siê nad studia-mi czy prac¹. Dopiero po up³ywie pew-nego czasu cz³owiek widzi, ¿e wszystkoby³o mo¿liwe i zale¿a³o od niego same-go, wystarczy³o trochê chêci. Ale nie otym chcê mówiæ.

Pamiêtam, co siê dzia³o rok temuw naszych sercach. Ka¿dy ba³ siê nietylko czy dostanie siê na wymarzonykierunek, ale te¿ czy sobie na nim po-radzi. Tu¿ za radoœci¹ z przyjêcia nastudia szed³ strach. Jak ja sobie damradê?- pytaliœmy siê nawzajem. Niewiemy jak, ale jakoœ ten pierwszy rokstudiów prawie min¹³ i wszyscy prze-¿yliœmy. Ale o tym siê przekonamy za

Ewelina Hadam reprezentantk¹Dynowa w Podkarpackiej Olim-piadzie Tenisa Sto³owego

Uczennica Zespo³u Szkó³Zawodowych w DynowieEwelina Hadam, zwyciê¿czy-ni œrodowiskowych elimina-cji i laureatka II miejsca weliminacjach powiatowych,reprezentowaæ bêdzie Dynów,16 czerwca, w PodkarpackiejOlimpiadzie w Rzeszowie.

Gratulujemy i trzymamykciuki.

G.M.

Studia to ca³kiem inny œwiat… Gdy ju¿ siê jest studentem ka¿dy ma swoj¹ szansê. Otwiera siêmnóstwo mo¿liwoœci, z czego ta najpiêkniejsza – wolnoœæ!

miesi¹c po egzaminach (statystykimog¹ siê nieco zmieniæ).

I chcê powiedzieæ, ¿e studia toca³kiem inny œwiat. Gdy ju¿ siê jeststudentem ka¿dy, nawet przys³owio-wy „kozio³ ofiarny” ze szko³y, maswoj¹ szansê. Otwiera siê mnóstwomo¿liwoœci, z czego ta najpiêkniejsza– wolnoœæ! Ale nie taka, jak¹ lansuj¹media, czyli ta ³atwiejsza, ta na skró-ty! Wolnoœæ, o której mówiê, to niesa-mowity stan… z jednej strony pusz-czaj¹ wszystkie hamulce i ma siêochotê, aby spróbowaæ wszystkich dotej pory zakazanych rzeczy, z drugiejjednak – œwiadomoœæ, ¿e nie o to cho-dzi. Wa¿ne jest to, ¿e cz³owiek rozwi-ja siê i dojrzewa szybciej ni¿ kiedy-kolwiek. Zdobywa wiedzê, o którejnawet nie s³ysza³, poznaje przyjació³,przeklina dziwnych wyk³adowców, alerozwija siê. Zaczyna myœleæ racjonal-nie. Teraz swój los ma we w³asnychrêkach. W g³owie konstruuje hierar-chiê rzeczy mniej wa¿nych i tych wa¿-niejszych. Bawi siê, ale przedewszystkim uczy, bo wie, ¿e to mu siêop³aca, a z reszt¹ chce siê uczyæ, bojeœli nie, to po co iœæ na studia.

Ale co jest najwa¿niejsze jaknadchodzi paŸdziernik i trzeba siêzjawiæ na uczelni?1. WchodŸ na uczelnie tak, jak do swo-

jego liceum. Zachowuj siê tak jak-byœ zna³ to miejsce od lat.

2. Uœmiech od ucha do ucha! Przecie¿zaczyna siê wielka przygoda!

3. Jeœli czegoœ nie wiesz, nie umiesztrafiæ do sali, pytaj, nikt Ciê za tonie zbije.

4. Nie bój siê kontaktu ze starszymistudentami. S¹ skarbnic¹ wiedzy ito oni tak naprawdê wprowadz¹ Ciêw ten zawi³y œwiat.

5. B¹dŸ pewny siebie, ale nie zgrywajwa¿niaka! Wszyscy studenci s¹ rów-ni sobie i tak siê traktuj¹. Wszel-kie próby rz¹dzenia czy popisywa-nia siê s¹ têpione!

6. Nie przera¿aj siê stylem zajêæ inawa³em nauki, bo pocz¹tki zawszes¹ trudne. Nie rezygnuj po miesi¹-cu jak wielu, walcz o swoje cele!

7. I chyba najwa¿niejsze – zastanówsiê 10 razy, czy chcesz studiowaæwybrany kierunek! Tu nie mo¿na siêkierowaæ pieniêdzmi zarabianymi wprzysz³ym zawodzie, ¿eby poradziæsobie z wieloma trudnoœciami po-trzebna jest pasja.

Wydaje mi siê, ¿e trochê Wam pod-powiedzia³am, ale myœlê, ¿e dacie so-bie radê. Pamiêtajcie – wiara w siebiei optymizm to Wasi najwiêksi sprzy-mierzeñcy!

Ewa Pielak

Ewelinka Hadam z dyplomem, po forsuj¹cych meczach pod-czas powiatowych eliminacji. Fot. Jerzy Chudzikiewicz

DYNOWINKANr 5/140 39

Figura z zapa³ekNale¿y najpierw u³o¿yæ z 12 zapa³ek trójk¹t prosto-

k¹tny, o przyprostok¹tnych z 3 i 4 zapa³ek oraz przeciw-prostok¹tnej z 5 zapa³ek. Pole takie-go trójk¹ta wynosi 6 jednostek kwa-dratowych. Nastêpnie przek³adamy 4zapa³ki z „wierzcho³ka” k¹ta prostegodo wnêtrza trójk¹ta „ w z¹bki” – jakna rysunku. Pole naszego trójk¹tazmniejszy siê w ten sposób o 3 jed-nostki kwadratowe, a wiêc pole po-wsta³ej figury bêdzie wynosiæ 6 – 3 =3 jednostki kwadratowe.Spryciarz

Przy koñcu wymiany ka¿dy z braci mia³ 8 jab³ek, ³atwowiêc wyliczyæ, ¿e najm³odszy brat mia³ 4 lata, œredni 7lat, a najstarszy 13 lat.Mno¿enie przez 99

44 x 99 = 4356Wiosna w krzy¿ówce

SawannaPara jolek wielkanocnych

KomuniaKrzy¿ówka wielkanocna

Zaledwie zimy minê³a pogró¿ka, w ³agodnym,miêkkim i tkliwym powiewie, w sad nagi wchodziwiosna nowicjuszka, skromna, co jeszcze o swychczarach nie wie...Szukajmy oznak wiosny

Kie³ekPrzesuwanka

DrozdPrzeplatanka

Kierownik, kosmodrom, akrobacja

„Jeden” na siedem sposobówPomiêdzy cyframi w podanych poni¿ej rzêdach nale¿y

umieœciæ znaki dzia³añ, ewentualnie nawiasy, a jeœli zaj-dzie potrzeba, mo¿na równie¿ s¹siednie cyfry uwa¿aæ za liczbêdwucyfrow¹. Za ka¿dym razem ma „wyjœæ” jeden...

Konstanty Æwierk pisze w wierszu „Maj”:

Ptaszêce chóry, najpiêkniejsze z harfCo dnia zwiastuj¹ wielkie wiosny œwiêto.Maj niesie w s³oñcu kwiatom têczê barwZ twarz¹ promienn¹, jasn¹, uœmiechniêt¹.

W szmaragd siê ka¿de ustroi³o z drzewI w woñ najs³odsz¹ i w najbielsze kwiatyWiatru w ga³êziach delikatny wiewŒpiewa kochania s³odkie poematy.

Jeszcze przed ¿arem nie uciekam w cieñ,Ni ogniem z nieba pierœ jest przepalona.Wiotk¹ ruñ ³anów czar wiosennych tchnieñKu s³oñcu podniós³ z pulchnej ziemi ³ona.

Za rok wiosenne czary wróc¹ znów:S³oñce zaœwieci i s³owik zanuci,Akacja kwitn¹æ bêdzie i krzak bzów,Jeno siê cz³owiek zmieni i nie wróci.

Têcza barw kwiatów... Szmaragdowe stroje drzew... Deli-katny wiew wiatru... Czar wiosennych tchnieñ... Piêkny jestmaj, prawda? Co prawda tegoroczny trochê „narozrabia³” iniespodziewane nocne przymrozki zniszczy³y kwiaty na drze-wach owocowych ;-( Miejmy nadziejê, ¿e nie wszystkie i ¿ena przyk³ad wiœnie bêd¹ nas jednak cieszyæ swoim sma-kiem i aromatem!

Maturzyœci w³aœnie zdaj¹ egzaminy... Trzymamy za nichwszystkich bardzo mocno kciuki i dedykujemy im wierszWis³awy Szymborskiej „Dwie ma³py Brueghla”

Tak wygl¹da mój wielki maturalny sen:siedz¹ w oknie dwie ma³py przykute ³añcuchem,za oknem fruwa nieboi k¹pie siê morze.

Zdajê z historii ludzi.J¹kam siê i brnê.

Ma³pa, wpatrzona we mnie, ironicznie s³ucha,druga niby to drzemie -a kiedy po pytaniu nastaje milczenie,podpowiada micichym brz¹kaniem ³añcucha.

Jeœli nasi dzielni maturzyœci zechc¹ siê zrelaksowaæ „po-miêdzy” egzaminami, lub „po”, proponujemy wiele cieka-wych zadañ. Oczywiœcie nie s¹ „na wy³¹cznoœæ” maturzy-stów:-) ka¿dy z Pañstwa mo¿e z nimi „powalczyæ”.

Do majowego numeru „Dynowinki” nasi stali wspó³pra-cownicy jak zwykle przygotowali coœ interesuj¹cego: pan Bog-dan Witek: Krzy¿ówkê dwuliterow¹ od AA do ZZ orazKrzy¿ówkê „Para za par¹”, natomiast pan Leszek Grzy-wacz: Krzy¿ówkê „Kto to powiedzia³?”, a tak¿e Jolkê„Dooko³a diagramu”. Oczywiœcie nie mo¿e zabrakn¹æ Za-gadek logicznych oraz K¹cika szachowego! Zapraszamydo rozwi¹zywania:-) Renata Jurasiñska

Rozwi¹zania zadañ z poprzedniego numeru:

Wa¿enieW worku znajduje siê 9 kg ka-

szy. Chcemy przesypaæ j¹ do dwóchworków tak, by w jednym z nichby³o 2 kg, a w drugim 7 kg. Mamydo dyspozycji wagê szalkow¹ i dwaodwa¿niki – 50 g i 200 g. Wolno wykonaæ TYLKO TRZYwa¿enia!!! (ci¹g dalszy na str. 40)

DYNOWINKA Nr 5/14040

Do diagramu nale¿y wpisaæ autorów s³ynnychwypowiedzi. Z liter w polach z kropk¹ nale¿y u³o¿yænazwisko autora stwierdzenia: „Nicea, albo œmieræ”.

W przypadkowej kolejnoœci:

* „Nie maj¹ chleba, niech jedz¹ ciastka” (Maria …, królo-wa Francji).

* „Pi³ka jest okr¹g³a, a bramki s¹ dwie” (nazwi-sko).

* „Panowie, skoñczy³y siê ¿arty, zaczynaj¹ siêschody” (gen. Boles³aw …-D³ugoszowski).

* „Pan jest zerem, panie Ziobro” (nazwisko).* „Hela! Twoje cia³o mnie onieœmiela” (Pawe³ – w piosence).* „Polityk nigdy nie udziela prywatnych wypowiedzi” (Richard, prezydent USA).* „Jestem za, a nawet przeciw (imiê).* „Jak siê rozmawia z Anglikiem, to siê rozmawia po angielsku. Jak z Rywinem, to po Rywinowemu”

(nazwisko).Leszek Grzywacz

Znaczenie wyrazów:1) s³oniowa – d³uga, tapira – krótka * warunki

pogodowe maj¹ce wp³yw na samopoczucie lu-dzi,

2) dr¹g u¿ywany przez linoskoczka * pla¿owa za-s³ona,

3) utrzymuje siê z nierz¹du, strêczyciel * zerwa-nie stosunków pañstwowych jak forma walkipolitycznej,

4) pasemka na g³owie * lokator w mieszkaniu,5) pomieszczenie gospodarskie * kr¹¿ek u¿ywany

w strzelectwie sportowym,6) oliwka lub mase³ko * jednoczêœciowy ubiór dla

malucha,7) objaœnienie w tekœcie * zakonnik z klasztoru,8) historyjka o przygodach Batmana lub Super-

mana * doros³y jeleñ z wieñcem na g³owie,9) poluje bez pozwolenia * poluje na zwierzynê,10) dobry na powitanie * ulubiony aktor Akira Ku-

rosawy („Tron we krwi”, „Siedmiu samurajów”),11) przybornik ucznia * niezadbany czworonóg,12) oblewa twarz rumieñcem * w³ókna lnu jako

uszczelka hydrauliczna.Bogdan Witek

Rosyjska zagadkaW poci¹gu Moskwa – Leningrad jad¹ pasa¿erowie: Iwa-

now, Pietrow i Sidorow. Maszynista, palacz i konduktor nosz¹takie same nazwiska.Wiadomo, ¿e:1) Pasa¿er Iwanow mieszka w Moskwie.2) Konduktor mieszka w po³owie drogi z Moskwy do Lenin-

gradu.

(ci¹g dalszy ze str. 39) 3) Pasa¿e o takim samym nazwisku co konduktor miesz-ka w Leningradzie.

4) Ten pasa¿er, który mieszka bli¿ej konduktora ni¿ pozo-stali pasa¿erowie, zarabia miesiêcznie trzy razy wiêcejod konduktora.

5) Pasa¿er Pietrow zarabia miesiêcznie 2 000.6) Sidorow (z obs³ugi poci¹gu) wygra³ niedawno z palaczem

partiê bilarda.Jak nazywa siê maszynista?

Renata Jurasiñska

Liczby w diagramie okreœlaj¹ miejsce skrzy-¿owania wyrazów, których okreœlenia zosta³ypodane parami. Litery z pól ponumerowanych,odczytane rzêdami utworz¹ ostateczne rozwi¹-zanie.

DYNOWINKANr 5/140 41

Do diagramu nale¿y wpisaæ wy-ra¿enia z³o¿one z dwóch wyrazów ojednakowej literze pocz¹tkowej, któ-ra podana jest przed okreœleniem(np. „anonimowy alkoholik”). Lite-ry z pól dodatkowo oznaczonychkropk¹ odczytane kolejno rzêdamiutworz¹ ostateczne rozwi¹zanie.

A) dokona³ zamachu na papie¿a JanaPaw³a II w 1981 roku,

B) Old Shatterhand dla Winnetou,C) sk³adnik krwi z hemoglobin¹,D) kobieta w otoczeniu królowej,E) dziêki niej dzia³a lodówka i lokówka,F) zdarzenie, którego zaistnienia nie

mo¿na zaprzeczyæ,G) najwiêksza wartoœæ mo¿liwa do

osi¹gniêcia,H) anegdota,I) wieczorek zapoznawczy na wcza-

sach,J) owoc w d¿inie,K) u³atwia identyfikacjê towaru przy

kasie za pomoc¹ skanera,L) wykaz mieszkañców bloku,£) portfel naiwniaka dla przebieg³ego

kieszonkowca,M) ogromny zbiornik wodny w najwiêk-

szej depresji na Ziemi,

N) ladaco, zió³ko,O) naiwniak i safandu³a,P) cz³onek SLD w komisji sejmowej,R) jednym z jej celów by³o rozparcelo-

wanie maj¹tków ziemskich,S) wspó³inicjator reform Sejmu Czte-

roletniego,

Miejsce wpisywania wyrazów doodgadniêcia. Litery w kolorowychpolach, czytane prawoskrêtnie (odpola z kropk¹), utworz¹ rozwi¹zanie.

* bohater „Iliady” znany z potê¿nejsi³y g³osu,

* przywo³ywanie ruchem g³owy, rêki.* pog³oska, fama,* warszawska dzielnica z Siekierkami,* przygotowuje towar do wysy³ki,* wiêzienny dozorca z hitlerowskiego

obozu,* japoñski pilot-samobójca,* dawniej: prawoœæ, szlachetnoœæ,

Leszek Grzywacz

Œ) podejmowany przez psa tropi¹cego,U) napomnienie,W) wojewoda w stosunku do wójta,Z) serial z zamaskowanym na czarno

obroñc¹ uciœnionych.

Bogdan Witek

DYNOWINKA Nr 5/14042

Redaguje zespó³: Maciej Jurasiñski – redaktor naczelny, Gra¿yna Malawska, Jerzy Chudzikiewicz – sekretarze redakcji, Ewa

Czy¿owska, Zuzanna Nosal, Renata Jurasiñska, Jerzy Bylicki, Irena Weselak, Anna i Jaros³aw Molowie – kolegium redakcyjne,

Antoni Iwañski, Piotr Pyrcz – fotoreporterzy, Anna Baranowska-Bilska, Krystyna D¿u³a, Janina Jurasiñska, Mieczys³aw

Krasnopolski, Boles³aw Bielec, Grzegorz Hardulak – redaktorzy stale wspó³pracuj¹cy z Dynowink¹.

Adres Redakcji: MOKiR Dynów, ul. O¿oga 10, tel. (0-16) 65-21-806. Sk³ad i ³amanie: Redakcja.

Przedruk dozwolony z podaniem Ÿród³a. Artyku³y podpisane odzwierciedlaj¹ pogl¹dy jedynie ich autorów.

Dynowinka zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzib¹ w Krakowie

Wydawca: Stowarzyszenie Promocjii Rozwoju Regionu Dynowskiego -Towarzystwo Przyjació³ Dynowa

diag.12

Jak zwykle powodzenia!

Micha³ SyczDariusz Niemiec

Witamy!W tym numerze (po mie-siêcznej przerwie) pisze-my krótko i na temat.

Jednym z najpo-pularniejszych debiu-tów granych przez sza-chistów jest obronasycylijska. Na jej te-mat napisano wielepublikacji. Podstawowe warianty toA³apina, zamkniêty, otwarty, Paulsena,drakona, Schveningena.

Poni¿ej przedstawiamy wariant Sozi-na:1.e4 c5Bia³e walcz¹ o centrum i otwieraj¹ dia-gonalê (przek¹tn¹) dla hetmana i goñ-ca. Czarne zagarniaj¹ czêœæ szachow-nicy, która jest zaniedbywana przezbia³e.2.Sf3 d6Bia³e wyprowadzaj¹ konia w kierunkucentrum, a czarne przygotowuj¹ rozwi-niêcie goñca.3.d4 c:d4Bia³e pozwalaj¹ na wymianê piona cen-tralnego, ale otwieraj¹ diagonalê dlagoñca.4.S:d4 Sf6Bia³e bij¹ piona skoczkiem, gdy¿ atakhetmanem sprowokowa³by atak nieroz-winiêtego skoczka czarnych i wygranietempa. Czarne rozwijaj¹ kolejn¹ figu-rê atakuj¹c przy tym piona bia³ych.5.Sc3 g6Bia³e broni¹ piona równie¿ rozwijaj¹cskoczka. Czarne przygotowuj¹ siê dorozwiniêcia goñca i roszady (wariantsmoczy).6.Ge2 Gg7Obie strony rozwijaj¹ kolejne bierki.7.O-O O-O8.Ge3 Sc6Obie strony rozwijaj¹ kolejne bierki.9.Sb3 Ge6Bia³e zdecydowa³y siê na wycofanieskoczka ze wzglêdu na piona z d6. Móg³-by on spowodowaæ wymianê ostatniegopiona centralnego bia³ych. Wobec tegobia³e ods³aniaj¹ hetmana. Poza tymskoczek by³ nara¿ony na atak goñca,który na razie jest przys³oniêty. Czar-ne wzmacniaj¹ kontrolê nad polem d5nadal próbuj¹c doprowadziæ do wymia-ny ostatniego centralnego piona bia³ych.10.f4 ...

Bia³e przewiduj¹c intencje czar-nych rozwijaj¹ kolejnego piona (po d5mog¹ odpowiedzieæ e5).

Istnieje jeszcze wiele innych wariantów,zainteresowanych odsy³amy do litera-tury fachowej.

Rozwi¹zaniaz poprzedniego numeru:

diagram 91.Sd6+ Kg8 2.Hb3+ Kh8 3.Sf7+ (je¿e-li czarne wezm¹ skoczka to po 4.Hf7 i5.We7 przegrywaj¹)...Kg8 4.Sh6+ Kh8 (b³êdem jest5.Hg8+) 5.We8! (po 5...W:e8 lub 5....S:e8i 6.Hg8+ czarne dostaj¹ mata Bieniow-skiego, a po 5..g:h nast¹pi 6.W:f8+ Kg77.Hf7#) 5....g6 6.Hf7 We8 7.Hf6#

diagram101.S6+ h:g 2.Wf3 (i czarne nie maja¿adnej obronny przed matem po Wh3#)

diagram11Je¿eli ostatni ruch nale¿a³ do czarnychto król z a7 bije skoczka który z b6przeszed³ na a8. Je¿eli bia³y król stoina swojej po³owie to nast¹pi³o 1....Ka7-a8 2.g8H lub 1....Kba8 2.Kdc8.

diag.14

diag.13

Nowe zadania:

We wszystkich przypadkach posu-niêcie nale¿y do bia³ych:

DYNOWINKANr 5/140 43

DYNOWINKA Nr 5/14044