16
Ryszard Stachowski Instytut Psychologii Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu MIT ZAŁOŻYCIELSKI PSYCHOANALIZY U podłoża mitu założycielskiego psychoanalizy leżą dzieje „jednej z najbardziej znanych i brzemiennych w następstwa chorób w historii” (Macmillan, 2007, s. 34), której leczenie odegrało „kluczową rolę w rozwoju psychoanalizy” (Schultz i Schultz, 2007, s. 398), gdyż to od niego „zaczęła się właściwie psychoanaliza” (Gay, 2003, s. 77). A tak o tym przypadku mówił sam Freud na wykładzie dla lekarzy wiedeńskich w roku 1893: „Przypadek ten pozostanie na zawsze doniosły dla studiów nad histerią, była to bowiem pierwsza sytuacja, gdy lekarzowi udało się prześwietlić wszystkie symptomy stanu histerycznego, gdy udało się poznać pochodzenie każdego symptomu, zarazem zaś znaleźć sposób zmuszenia ich do zniknięcia; był to, by tak rzec, pierwszy wyjaśniony przypadek histerii” (Freud, 2001a, s. 9). Czy na pewno? Prześledźmy jego przebieg 1 . W listopadzie 1882 roku Josef Breuer (1842–1925), wiedeński lekarz ogólny i fizjolog eksperymentalny, przyjaciel i jeden z dwóch bezpośrednich mistrzów Freuda 2 , opowiedział mu o przypadku chorej, którą leczył od 1 listopada 1880 roku do 7 czerwca 1882 roku. Była nią Bertha Pappenheim (1859–1936), która przeszła do historii psychoanalizy jako Anna O. Bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia leczenia był nerwowy kaszel, który towarzyszył ogólnemu pogorszeniu stanu zdrowia fizycznego pacjentki, spowodowanemu przypuszczalnie nadgorliwą opieką nad ciężko chorym na ropień okołopłucnowy ojcem. Breuera uderzyło jednak niecodzienne zachowanie Berthy, zwłaszcza pojawiające się popołudniami stany autohipnotyczne, a także chwile „nieobecności”, w których nie wiedziała, co się w tym czasie działo. Na tej podstawie Breuer rozpoznał u niej chorobę psychiczną. I ten właśnie przypadek zapoczątkował zainteresowanie Freuda zaburzeniem, które nazwano następnie psychonerwicą, a współpraca z Breuerem nad podobnymi przypadkami wywarła decydujący wpływ na dziedzinę, którą Freud stworzył (por. Macmillan, 2007, s. 34). 1 1 Jest to skrócona i poprawiona wersja rozdziału mojego autorstwa „Prawda ma strukturę fikcji. Breuerowska metoda katartyczna prekursorską metodą psychoterapeutyczną? (s. 493–517). W: Brzeziński, J. M. i L. Cierpiałkowska (red.), Zdrowie i choroba. Problemy teorii, diagnozy i praktyki. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne: Gdańsk 2008. 2 Drugim był wybitny neurolog i psychiatra wiedeński Moritz Benedikt (1835–1920).

Mit założycielski psychoanalizy

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Mit założycielski psychoanalizy

Ryszard StachowskiInstytut PsychologiiUniwersytet im. Adama Mickiewiczaw Poznaniu

MIT ZAŁOŻYCIELSKI PSYCHOANALIZY

U podłoża mitu założycielskiego psychoanalizy leżą dzieje „jednej z najbardziej znanych

i brzemiennych w następstwa chorób w historii” (Macmillan, 2007, s. 34), której leczenie

odegrało „kluczową rolę w rozwoju psychoanalizy” (Schultz i Schultz, 2007, s. 398), gdyż to

od niego „zaczęła się właściwie psychoanaliza” (Gay, 2003, s. 77). A tak o tym przypadku

mówił sam Freud na wykładzie dla lekarzy wiedeńskich w roku 1893: „Przypadek ten

pozostanie na zawsze doniosły dla studiów nad histerią, była to bowiem pierwsza sytuacja,

gdy lekarzowi udało się prześwietlić wszystkie symptomy stanu histerycznego, gdy udało się

poznać pochodzenie każdego symptomu, zarazem zaś znaleźć sposób zmuszenia ich do

zniknięcia; był to, by tak rzec, pierwszy wyjaśniony przypadek histerii” (Freud, 2001a, s. 9).

Czy na pewno? Prześledźmy jego przebieg 1.

W listopadzie 1882 roku Josef Breuer (1842–1925), wiedeński lekarz ogólny i fizjolog

eksperymentalny, przyjaciel i jeden z dwóch bezpośrednich mistrzów Freuda2, opowiedział

mu o przypadku chorej, którą leczył od 1 listopada 1880 roku do 7 czerwca 1882 roku. Była

nią Bertha Pappenheim (1859–1936), która przeszła do historii psychoanalizy jako Anna O.

Bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia leczenia był nerwowy kaszel, który towarzyszył

ogólnemu pogorszeniu stanu zdrowia fizycznego pacjentki, spowodowanemu

przypuszczalnie nadgorliwą opieką nad ciężko chorym na ropień okołopłucnowy ojcem.

Breuera uderzyło jednak niecodzienne zachowanie Berthy, zwłaszcza pojawiające się

popołudniami stany autohipnotyczne, a także chwile „nieobecności”, w których nie wiedziała,

co się w tym czasie działo. Na tej podstawie Breuer rozpoznał u niej chorobę psychiczną. I

ten właśnie przypadek zapoczątkował zainteresowanie Freuda zaburzeniem, które nazwano

następnie psychonerwicą, a współpraca z Breuerem nad podobnymi przypadkami wywarła

decydujący wpływ na dziedzinę, którą Freud stworzył (por. Macmillan, 2007, s. 34).

1

1 Jest to skrócona i poprawiona wersja rozdziału mojego autorstwa „Prawda ma strukturę fikcji. Breuerowska metoda katartyczna prekursorską metodą psychoterapeutyczną? (s. 493–517). W: Brzeziński, J. M. i L. Cierpiałkowska (red.), Zdrowie i choroba. Problemy teorii, diagnozy i praktyki. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne: Gdańsk 2008.

2 Drugim był wybitny neurolog i psychiatra wiedeński Moritz Benedikt (1835–1920).

Page 2: Mit założycielski psychoanalizy

Breuer na bieżąco sporządzał notatki z przebiegu leczenia Anny O., a Freud musiał

znać ich treść, skoro po latach będzie wspominał: „[Breuer] wielokrotnie odczytywał mi

fragmenty historii tego przypadku, z których odniosłem wrażenie, że dla wyjaśnienia nerwicy

dokonał znacznie więcej niż ktokolwiek wcześniej” (Freud, 1991, s. 20). To prywatne

sprawozdanie Breuera ujrzało światło dzienne dopiero w roku 1978, kiedy to Albrecht

Hirschmüller, psychoterapeuta i historyk medycyny z Uniwersytetu w Tybindze, zamieścił je w

swojej książce, będącej jego rozprawą doktorską, która w tłumaczeniu na język angielski

ukazała się jedenaście lat później.

Oficjalnym natomiast źródłem wiedzy o przypadku Anny O. jest opis przebiegu jej

terapii, który Breuer specjalnie opracował jako rozdział drugi w napisanej wspólnie z

Freudem i opublikowanej w 1895 roku – a więc dopiero po trzynastu latach od zakończenia

kuracji! – książce Studien über Hysterie3. W przedstawionej tam relacji Breuera z historii

choroby Anny O. miała ona przebiegać w czterech dających się wyraźnie rozdzielić fazach 4.

W chwili zachorowania pacjentka była dwudziestojednoletnią „młodą, czarującą i niezwykle

wykształconą osobą, która zachorowała pielęgnując uwielbianego ojca” (Freud 1991, s. 20);

„wybitna inteligencja, świetna pamięć, nadzwyczajny dar kojarzenia, wnikliwa intuicja. Z tych

powodów próby jej oszukania zawsze kończą się niepowodzeniem (...) Bardzo monotonne

życie ograniczone do rodzinnego kręgu (...) szuka substytutu w namiętnej miłości do ojca,

który ją rozpieszcza, oraz w wysoko rozwiniętym talencie do poezji i fantazjowania” (zob.

Gay, 2003, s. 78). Po śmierci ojca „u tej młodej dziewczyny wystąpiły typowe symptomy

histerii: paraliż członków, skurcze, brak wrażliwości, zaburzenia mowy i widzenia. Ponadto

stanowiła ona jeden z przypadków podwójnej osobowości, znanych z literatury już na

początku XIX wieku (...) Przejście z jednej osobowości w drugą wiązało się z fazą

autohipnozy, w czasie której przedstawiała ona całą masę szczegółów ze swego życia”

(Chertok i de Saussure, 1988, s. 82).

Dziś wiemy, że Anna O. okazała się wzorcową pacjentką między innymi dlatego, iż

„sama wykonywała znaczną część pracy koncepcyjnej” (Gay, 2003, s. 78; por. Freud, 1991,

2

3 W poprzedającym o dwa lata książkę doniesieniu wstępnym (Breuer i Freud, 1986) autorzy krótko nawiązują do przypadku Anny O.

4 Pomijam z konieczności szczegółowy opis poszczególnych faz, który polski czytelnik znajdzie u Macmillana (2007, s. 35–41).

Page 3: Mit założycielski psychoanalizy

s. 11, przyp. 6). To właśnie ona mówieniu Breuerowi w stanach wieczornej autohipnozy 5 o

pochodzeniu swoich głównych objawów: przykurczów, porażeń, zaburzeń czucia, zaburzeń

słuchu i wzroku oraz innych objawów nadała nazwę „leczenia mówieniem” (talking cure),

znamionującego czwartą fazę jej choroby (por. Macmillan, 2007, s. 39). I chociaż sam Breuer

przedstawił Annę O. jako wynalazczynię leczenia mówieniem, to – jak twierdzi Macmillan –

„nie docenił tego, co kryło się za jej inwencją, dominacją i ukierunkowaniem, jakie temu

leczeniu nadała. Freud, a także większość dzisiejszych komentatorów, również nie docenili

znaczenia tych elementów” (Macmillan, 2007, s. 44). Nie docenił go także Gay, skoro mógł

napisać: „Gdy weźmie się pod uwagę, jakie znaczenie Freud nauczył się przypisywać darowi

słuchania, niezbędnemu u analityka, jest dość oczywiste, że pacjentka przyczyniła się do

powstania teorii psychoanalitycznej w prawie równym stopniu co jej terapeuta Breuer czy

teoretyk Freud” (Gay, 2003, s. 78). Tylko że tu nie chodzi o słuchanie tego, co mówi pacjent,

lecz o słuchanie pacjenta, który kieruje swoim leczeniem! Oto przykład tego, „jakie znaczenie

Freud nauczył się przypisywać darowi słuchania, niezbędnemu u analityka”: „[Pacjent]: –

Teraz nasuwa mi się coś, co z pewnością nie ma żadnej łączności z naszym tematem.

[Freud]: – Proszę się powstrzymać od wszelkiej krytyki (...) [Pacjent]: – Nie widzę zresztą ani

związku, ani konieczności, by o tym mówić. [Freud]: – O związek ja się zatroszczę (...)”

(Freud, 1987, s. 43, 44).

Dwa różniące się opisy przebiegu leczenia Anny O.

Na jakiej podstawie Macmillan doszedł do tak radykalnego wniosku? Przeprowadzona

przez niego wnikliwa analiza porównawcza obu tekstów: oryginalnych notatek Breuera z

1882 roku i jego oficjalnego sprawozdania z 1895 roku wykazała tak istotne różnice w treści,

że autor tego porównania mógł stwierdzić w konkluzji, iż „przypadek Anny O. stanowi nader

wątłą podstawę dla stworzenia czy to teorii, czy terapii histerii. Notatki dotyczące tego

przypadku nie tylko mówią dość wyraźnie, że pacjentka nie została wyleczona, lecz pokazują

ze szczególną ostrością, iż ani Breuer, ani Freud nie rozumieli, w jakim zakresie wpływała

3

5 Z tego, jak Freud w kilku miejscach relacjonuje sposób, w jaki Breuer stosował hipnozę, wynika, że po wprowadzeniu chorej w stan hipnozy wypytywał ją o pochodzenie konkretnego symptomu, o to, kiedy pojawił się on po raz pierwszy i co sobie pacjentka w związku z tym przypomina (por. Freud, 2001a, s. 9); „wprowadzał pacjentkę w stan głębokiej hipnozy i nakazywał jej, aby opowiadała o tym, co ją gnębi w danym momencie” (Freud, 1991, s. 20); „(...) przy dużym wzruszeniu w stanie hipnozy chora przypominała sobie, w jakich okolicznościach objawy wystąpiły po raz pierwszy” (Freud, 1992, s. 12). Ale to nieprawda. Oryginalne notatki Breuera z przebiegu leczenia Anny O. mówią wyraźnie, że leczenie mówieniem dokonywało się u niej tylko podczas wieczornych stanów autohipnozy („zamglenia hipnotycznego”) (Hirschmüller, 1989; por. Macmillan 2007; por. Breuer i Freud, 1986, s. 634). „Breuer wywoływał hipnozę dopiero na końcowych etapach leczenia (głównie w 1882 r.), a wówczas tylko rano i wyłącznie w celu uzyskania listy tematów, którym miał być następnie poświęcony wieczorny seans autohipnozy. Nawet kontekst, w jakim Breuer wypowiadał się o swoich prostych metodach, wskazuje, że nie stosowano ich przedtem” (Macmillan, 2007, s. 45).

Page 4: Mit założycielski psychoanalizy

ona na przebieg leczenia, ani też nie pojmowali znaczenia tego faktu” (Macmillan, 2007, s.

34). Różnica jeszcze bardziej rzuci się w oczy, jeśli zwrócimy uwagę na to, jak w później

opublikowanym sprawozdaniu (Freud i Breuer, 2008) Breuer interpretuje emocjonalną stronę

przeprowadzonej terapii. Otóż wczesny opis leczenia sporządzony przez Breuera tylko „w

niewielkim stopniu podkreśla lub w ogóle pomija wyrażanie przez Annę O. poprzednio

niewyrażanych emocji. Innymi słowy, niewiele wskazuje, by to, co Anna O. określała jako

swoje «leczenie mówieniem» (...), wymagało od niej odreagowywania w trakcie

przypominania sobie i ponownego przeżywania obciążonych emocjonalnie okoliczności, w

których powstały jej objawy” (Macmillan, 2007, s. 34–35). Czy z tego można zatem wnosić,

że w opublikowanym w 1895 roku sprawozdaniu wzmianki o przeżyciach emocjonalnych

Anny O. zostały przez Breuera po prostu do niego dodane? Z pewnością tak, skoro ani w

oryginalnych notatkach dotyczących tego przypadku (Hirschmüller, 1989), ani też w

częściach opisowych opublikowanego sprawozdania (Freud i Breuer, 2008, s. 27–46) Breuer

nie położył nacisku na wyraz emocjonalny. Podkreślał on raczej wypowiedź słowną

(por. Macmillan, 2007, s. 55). Potwierdzeniem wniosku Macmillana jest moim zdaniem

pojawianie się nieobecnego w oryginalnych notatkach Breuera emocjonalnego aspektu

breuerowskiej terapii w kilku retrospektywnych wypowiedziach Freuda odnoszących się do

przypadku Anny O. W jednej z nich Freud (1991, s. 23; podkr. R.S.) wspomina, że terapia,

którą Breuer nazwał „katartyczną”, miała na celu „doprowadzenie do tego, aby skumulowany

afekt, skierowany na fałszywy tor, na którym ugrzązł wywołując określony symptom,

wyprowadzić na normalną drogę pozwalającą na jego rozładowanie (lub odreagowanie)”. Co

takiego zatem wydarzyło się w czasie między zakończeniem leczenia Anny O. a ukazaniem

się Studiów nad histerią, co skłoniło Breuera do przerobienia tekstu?

W przeciwieństwie do Studiów nad histerią w oryginalnym sprawozdaniu Breuera z roku

1882 nie ma ani słowa o „wspomnieniach” czy „przywoływaniu z pamięci” u pacjentki.

Podobnie nie ma tam nawet śladu „mechanizmu histerii”, który pojawi się już w Doniesieniu

wstępnym Breuera i Freuda z 1893 roku, ani tym bardziej „traumy psychicznej” (Borch-

-Jacobsen, 1996, s. 52; 56). Breuer mówi tam o „kaprysach” i „fantazjach” Anny O. Mianem

kaprysów określił jej pewne dziwaczne zachowania, o których zaczęła mu opowiadać po

powrocie w początkach listopada 1881 roku do Wiednia po przymusowym pobycie w

sanatorium Inzersdorf poza stolicą, a o których opublikowane sprawozdanie z tego

przypadku w ogóle nie wspomina (por. Macmillan, 2007, s. 38).

4

Page 5: Mit założycielski psychoanalizy

Pierwszym opisanym w sprawozdaniu z 1882 roku kaprysem, o którym Anna O.

opowiedziała Breuerowi podczas wieczornej autohipnozy, było niezdejmowanie pończoch:

„Wieczorem, gdy (...) kładziono ją do łóżka, pacjentka nigdy nie pozwalała zdjąć sobie

pończoch (...) budziła się o 2 lub 3 godzinie (...) skarżąc się na niechlujstwo, że pozwolono jej

spać w pończochach. Pewnego wieczoru opowiedziała prawdziwą historię, która wydarzyła

się dawno temu, o tym, jak wślizgiwała się do pokoju ojca, by posłuchać, co się tam dzieje (w

owym czasie nigdy nie pozwalano jej siedzieć przy nim nocą), co było powodem, że spała w

pończochach, i jak raz przyłapał ją na tym brat itd.” (Hirschmüller, 1989, s. 288). A „ponieważ

zostawiała ona na sobie pończochy, będąc w stanie świadomości odmiennym od tego, w

którym się budziła, naturalnie nie przypominała sobie, jak to się działo, że miała je na sobie.

Kaprys niezdejmowania pończoch znikł, gdy powiedziała Breuerowi o jego pochodzeniu”

(Macmillan, 2007, s. 39).

Znamienne, że oba terminy: „kaprysy” i „fantazje” pojawiają się w tym miejscu

sprawozdania z 1882 roku, w którym Breuer opisuje ustąpienie u Anny O. okresowej

niemożności picia. Ten zamieszczony również w Studiach nad histerią epizod został tam

uznany za rzeczywiste zapoczątkowanie leczenia mówieniem, które siłą rzeczy zostało

ukierunkowane na wspomnienia faktycznych traumatycznych wydarzeń (por. Borch-

-Jacobsen, 1996, s. 52). Oto przebieg tego wydarzenia. Przez sześć tygodni w najgorętszej

porze roku nie wypiła ani kropli płynu i gasiła pragnienie owocami i melonami. Jednocześnie

skarżyła się oczywiście na męczące ją pragnienie, lecz gdy podano jej do ust wodę, nie dała

się przekonać do wypicia choćby kropelki bez żadnego wyjaśnienia. W końcu pewnego

wieczoru opowiedziała, jak zobaczyła, że piesek jej damy do towarzystwa, który budził w niej

obrzydzenie, pije wodę ze szklanki, i jak nic na to nie powiedziała, by nie wydać się

grubiańską (wiele tygodni temu). W pięć minut później stwierdziła, że jest spragniona, wypiła

½ butelki wody i od tego czasu jej zahamowanie dotyczące picia znikło (Freud i Breuer, 2008,

s. 37; Hirschmüller, 1989, s. 360–361; Macmillan, 2007, s. 39).

Czym wytłumaczyć decyzję Breuera pominięcia milczeniem w Studiach nad histerią

tamtego pierwszego „cudownego wyleczenia” Anny O. z kaprysu niezdejmowania pończoch

i zastąpienia go opowiadaniem o tej wstrętnej kreaturze – piesku damy do towarzystwa,

w którym również, jak za dotknięciem różdżki czarodzieja doszło do zniknięcia objawu?

O odpowiedź nietrudno. „Przecież nie dałoby się tak łatwo przyłapania jej przez brata na

spaniu w pończochach podciągnąć pod rodzaj «traumy psychicznej», która w 1895 roku

Freudowi i Breuerowi już chodziła po głowie. Co więcej, w objawie niezdejmowania pończoch

5

Page 6: Mit założycielski psychoanalizy

i w jego zniknięciu było coś z dosłownej «kapryśności», która była dla Breuera tak oczywista,

że nie mógł nawet dopuścić myśli, żeby ten komiczny epizod obrócić w zdarzenie

inaugurujące leczenie katartyczne” – pisze Borch-Jacobsen (1996, s. 53).

Przypomnijmy, że ani w sprawozdaniu z pozbywania się kaprysu niezdejmowania

pończoch, ani w oryginalnym opisie opowiadania Anny O. o psie pijącym ze szklanki, nie ma

żadnej wzmianki o reakcjach emocjonalnych, co musi wzbudzić podejrzenie o późniejszym

przerobieniu przez Breuera tego fragmentu. Dla przekonania się, że tak w rzeczywistości

było, wystarczy dokładnie porównać oba fragmenty, jak to zrobił Macmillan (2007, s. 55–56).

Z fragmentu opublikowanego później sprawozdania: „(...) pewnego dnia podczas hipnozy

narzekała na swą angielską damę do towarzystwa, na której jej nie zależało, i zaczęła

opisywać, z wszelkimi oznakami obrzydzenia, jak pewnego razu weszła do pokoju tej damy

i jak jej piesek – wstrętna kreatura – pił tam ze szklanki. Pacjentka nic na to nie powiedziała,

ponieważ chciała być uprzejma. Po daniu dalszego zdecydowanego wyrazu swemu

gniewowi, który powstrzymywała, poprosiła o coś do picia (...) (Freud i Breuer, 2008, s. 37)”

wyjął zdania o emocjach i wstawił je do fragmentu pochodzącego z oryginalnych notatek

Breuera: „(...) pewnego wieczora opowiedziała, jak zobaczyła, że piesek jej damy do

towarzystwa, który budził w niej obrzydzenie, pije wodę ze szklanki, i jak nic na to nie

powiedziała, by nie wydać się grubiańską (wiele tygodni temu). W pięć minut później

stwierdziła, że jest spragniona, wypiła ½ butelki wody (...) (Hirschmüller, 1989, s. 288)”. W

wyniku tego zabiegu Macmillana oryginalny opis opowiadania Anny O. o psie pijącym ze

szklanki brzmi teraz następująco: „(...) pewnego wieczora opowiedziała, z wszelkimi

oznakami obrzydzenia, jak zobaczyła, że piesek jej damy do towarzystwa, który budził w niej

obrzydzenie, pije wodę ze szklanki, i jak nic na to nie powiedziała, by nie wydać się

grubiańską (wiele tygodni temu). W pięć minut później, po daniu dalszego zdecydowanego

wyrazu swemu gniewowi, który powstrzymywała, stwierdziła, że jest spragniona, wypiła ½

butelki wody (...) (Hirschmüller, 1989, s. 288)”. Widać jak na dłoni, że Breuer używa słów

«z wszelkimi oznakami obrzydzenia» dla scharakteryzowania dokonanego przez Annę O.

opisu tej sceny, przed wstawieniem zdania «po daniu dalszego zdecydowanego wyrazu

swemu gniewowi, który powstrzymywała» między koniec tego opisu a prośbę o wodę (Freud

i Breuer, 2008, s. 37; por. Hirschmüller, 1989, s. 288)” (Macmillan, 2007, s. 55). W żadnym z

tych dwóch fragmentów tekstu Breuera „nie ma więc mowy o emocjach jako o czymś, co

należy usunąć, wyrzucić bądź przepracować. Innymi słowy, w opisie tego, co Anna O.

6

Page 7: Mit założycielski psychoanalizy

nazywała leczeniem mówieniem, niewiele wskazuje, by musiała ona odreagowywać

obciążone emocjonalnie wspomnienia okoliczności, w których pojawiły się jej objawy”

(Macmillan, 2007, s. 57) 6.

Z porównania oryginalnych notatek Breuera z leczenia Anny O., w których praktycznie

nie ma w ogóle teorii, z omówieniem jego przebiegu w Studiach nad histerią, w których cały

rozdział trzeci jest poświęcony teorii, widać wyraźnie, jak ostatecznie wiele Breuer

zawdzięcza pod względem teoretycznym francuskiej szkole psychopatologii z Jeanem

Martinem Charcotem (1825–1893) na czele, którego poglądy na początki histerii pourazowej

i na mechanizmy kształtowania się objawów histerycznych rozwinął wprowadzając pojęcie

histerii hipnoidalnej 7 (nawet początkowe pojmowanie przez Breuera histerii u Anny O. nie

odbiegało prawdopodobnie zbyt daleko od pojmowania jej przez Charcota i jego szkołę) (por.

Macmillan, 2007, s. 108–109).

Czy breuerowska „nowa” metoda leczenia była nowa?

W typowej relacji Freuda leczenie Anny O. miało następujący przebieg: „Kiedy Breuer

zajął się jej przypadkiem, przedstawiał on zróżnicowany obraz porażeń ze skurczami,

zahamowaniami i stanami rozstroju psychicznego. Przypadkowa obserwacja8 pozwoliła

lekarzowi stwierdzić, że może uwolnić pacjentkę od zmąconych stanów świadomości, jeśli

skłoni ją do wyrażenia w słowach fantazmów afektywnych, którym w tym momencie

podlegała. Odkrycie to doprowadziło Breuera do nowej metody leczenia. Wprowadzał

pacjentkę w stan głębokiej hipnozy i nakazywał jej, aby opowiadała o tym, co ją gnębi

w danym momencie. Kiedy już ataki depresyjnych zakłóceń zostały tym sposobem

przezwyciężone, posługiwał się tą samą procedurą, aby usunąć jej zahamowania

i zaburzenia fizyczne. W stanie czuwania dziewczyna nie potrafiła opisać, podobnie jak i inni

pacjenci, jak powstawały jej symptomy ani nie mogła odkryć związków między nimi

7

6 Ale nawet gdyby pomimo to w wypadku Anny O. była zaangażowana ekspresja emocjonalna, to i tak współczesne poglądy na jej wartość terapeutyczną są sceptyczne, jak mówi o tym cytowany przez Macmillana (2007, s. 57) Mark Hollender (1980, podkr. Macmillana): „Doświadczenie kliniczne mówi nam, że katharsis i odreagowanie same w sobie są skuteczne w reakcjach smutku i być może nerwicach urazowych, a i to w ograniczonym zakresie. Nie są one zazwyczaj skuteczne w leczeniu objawów histerycznych”.

7 O tym, że Breuer przyjmując założenie o stanie hipnoidalnym naśladował Charcota, mówił Freud: „Breuer bowiem – nawiązując do Charcota – założył, iż nawet niewinne przeżycie może zostać wyniesione do rangi traumy i rozwinąć siłę determinującą, jeśli dotyczy ono osoby znajdującej się w szczególnej dyspozycji psychicznej, w tak zwanym stanie hipnoidalnym” (Freud, 2001b, s. 48). Odrzucenie przez Freuda breuerowskiej hipotezy „stanu hipnoidalnego” miało już wkrótce doprowadzić do rozdźwięku między poglądami Freuda i Breuera na chorobotwórcze uwarunkowania wspomnień.

8 Mówiąc o przypadkowej obserwacji Freud ma najpewniej na myśli zniknięcie patologicznego objawu niemożności picia u Anny O.

Page 8: Mit założycielski psychoanalizy

a doświadczeniami ze swego życia. Natomiast w stanie hipnozy natychmiast odnajdywała

poszukiwane związki” (Freud, 1991, s. 20).

Dziś już wiadomo ponad wszelką watpliwość, że breuerowska „nowa metoda leczenia”

nie była wcale nowa. Jak Freud mógł o tym nie wiedzieć?

Henri Ellenberger (1905–1993), urodzony w Szwajcarii psychiatra i psychoanalityk

kanadyjski, już czterdzieści lat temu zauważył, że przypadek Anny O. radykalnie różnił się od

innych przypadków histerii w latach, w których pacjentka była leczona, ale za to bardzo

przypominał słynne klasyczne przypadki niewątpliwych osiemnastowiecznych i z pierwszej

połowy dziewiętnastego wieku zaburzeń histerycznych, w których pacjenci w trakcie bądź to

hipnozy wywołanej, bądź autohipnozy, instruowali leczące ich osoby co do przyczyn swoich

objawów i metod leczenia (por. Macmillan, 2007, s. 44; Borch-Jacobsen, 1996; Chertok i de

Saussure, 1988). Według Ellenbergera przypadek Anny O. to „jeden z bardzo częstych

w latach dwudziestych, a bardzo rzadkich w ostatnim dwudziestoleciu dziewiętnastego wieku

przypadków, w których pacjent dyktował lekarzowi, jakimi środkami terapeutycznymi ma się

posłużyć, przepowiadał przebieg choroby i ustalał jej końcową datę. Lecz w roku 1880, kiedy

autorytarne stosowanie hipnozy zajęło miejsce dawniejszej terapii negocjującej, taka historia,

jak historia Anny O., nie mogła być już zrozumiała” (Ellenberger, 1970, s. 484).

Oto jeden z przykładów tego, jak Anna O. kierowała swoim leczeniem. W drugiej fazie

choroby, która trwała od 11 grudnia 1880 do 1 kwietnia 1881 roku, pojawiły się u niej

skomplikowane zaburzenia mowy, w wyniku których stopniowo traciła mowę, aż zupełnie

przestała mówić przez dwa tygodnie. Breuer uważał, że utrata mowy pojawiła się, gdy

„obraził ją ojciec i postanowiła nie dowiadywać się o niego więcej”. I kiedy zmusił ją do

mówienia o nim, pacjentka odzyskała mowę całkowicie (Hirschmüller, 1989, s. 282; por.,

Freud i Breuer, 2008, s. 30; Macmillan, 2007, s. 36). Jak pokazuje jednak późniejszy opis

Breuera z 1895 roku, mimo iż to on „zmusił ją, by mówiła o ojcu”, w rzeczywistości to ona

odegrała główną rolę w przezwyciężeniu zahamowania mowy: „Wiedziałem, że z jakiegoś

powodu czuła się do żywego urażona, postanowiła jednak nie mówić na ten temat. Kiedy

udało mi się zgadnąć, o co chodzi, gdy zmusiłem ją do tego, by o wszystkim powiedziała,

znikło zahamowanie, które wcześniej nie dopuszczało do jakiejkolwiek wypowiedzi” (Freud i

Breuer, 2008, s. 30). Breuer oczekiwał, że przezwyciężenie jednego stłumienia będzie miało

ogólniejszy skutek. Ale to przecież Anna O. „w jakiś sposób zakomunikowała Breuerowi

zarówno swoje uczucie urazy, jak i rozmyślność swej decyzji, by nie mówić. Jego reakcja na

tę wiadomość uruchomiła ciąg zdarzeń terapeutycznych” (Macmillan, 2007, s. 46).

8

Page 9: Mit założycielski psychoanalizy

W roku 1987 Onno van der Hart i Kees van der Velden przypomnieli przypadek

dwudziestodwuletniej Holenderki Riki van B., cierpiącej na psychozę histeryczną, którą

w latach 1851–1852 leczył hipnozą holenderski lekarz Andries Hoek (1807–1885). Pacjentka

nie tylko kierowała przebiegiem leczenia, ale wskazywała lekarzowi, jak ma ją leczyć, a w

swoich regularnie wywoływanych stanach hipnozy przypominała sobie okoliczności

powstawania traumatycznych wydarzeń, które następnie na nowo przeżywała na jawie

z ekspresją emocjonalną (van der Hart i van der Velden, 1987; por. Macmillan, 2007, s. 44–

45; Borch-Jacobsen, 1996, s. 68).

Nie sposób nie zgodzić się z opinią Ellenbergera (1970), Borch-Jacobsena (1996),

Macmillana (2007) i innych, że ukazane analogie między przypadkiem Anny O.

a osiemnasto- i dziewiętnastowiecznymi przypadkami leczenia kierowanego przez pacjenta

prowadzą do jednego wniosku: leczenie mówieniem nie było i nie mogło być podstawą dla

zrozumienia histerii. „Wiedząc niewiele o historii czy to hipnozy, czy histerii, Breuer nie

dostrzegł, że u Anny O. leczenie mówieniem było po prostu jedną z wielu form terapii, jakie

pacjenci, doznający samorzutnie pojawiających się stanów hipnotycznych, wynajdują w celu

instruowania opiekujących się nimi osób, by wywołać efemeryczne «wyleczenie»”

(Macmillan, 2007, s. 53). Jak przed laty zauważył Ellenberger (1970, s. 484; 1972, s. 272),

katharsis było w tamtym czasie jednym z najbardziej dyskutowanych pojęć w kręgach

akademickich i powszechnym tematem rozmów w salonach Wiednia. Nic zatem dziwnego,

że młoda dama z wyższych sfer przyswoiła je sobie jako środek w kierowaniu przebiegiem

swojego leczenia. Podobnie uważa Marc H. Hollender: „Jest prawdopodobne, że Annie O.

przedstawiono katharsis jako metodę i że następnie zaczęła ona ją stosować jako środek

mający zwracać i utrzymywać uwagę swego nastawionego naukowo lekarza” 9 (Hollender,

1980; por. Macmillan, 2007, s. 47, przyp. 1). „Jak na ironię” – podsumowuje Ellenberger

(1970, s. 484) – „nieskuteczne leczenie miało stać się dla potomnych prototypem terapii

katartycznej”.

Chorobotwórcza tajemnica

U podłoża wczesnej psychoanalizy legła metafora chorobotwórczej tajemnicy

(Ellenberger, 1966; 1970; 1972; Macmillan, 2007; Meares, 1976). Człowiekiem, który już

w 1891 roku pierwszy zwrócił uwagę na chorobotwórczą rolę tajemnicy w leczeniu histerii, był

wspomniany wcześniej Moritz Benedikt. W swoich pracach, w których pisał o „podwójnym

życiu” człowieka, obejmującym marzenia na jawie, fantazjowanie, tłumienie życzeń i ambicji,

9

9 Argumentacja Macmillana (2007) posuwa się oczywiście jeszcze dalej.

Page 10: Mit założycielski psychoanalizy

podawał przykłady nagłych wyleczeń ciężkich przypadków histerii dzięki wyznaniu przez

pacjentów swoich chorobotwórczych tajemnic, po którym nie mieli już oni problemów ze

zdrowiem. Wcześniej wagę ciążących człowiekowi tajemnic docenili mesmeryści, zwłaszcza

po odkryciu przez Markiza de Puységura (1751–1825), najbardziej znanego ucznia Franza-

-Antona Mesmera (1736–1815), „snu magnetycznego”, nazwanego później hipnozą.

W wypadku Anny O. u podstawy obydwu objawów w jej zachowaniu: kaprysu

niezdejmowania pończoch i niemożności picia również leżała jakaś jej tajemnica, pewien

sekret. W pierwszym wypadku skrywaną tajemnicą było jej wślizgiwanie się do pokoju ojca,

żeby posłuchać, co się tam dzieje, ponieważ w owym czasie nigdy nie pozwalano jej siedzieć

przy nim w nocy. W drugim wypadku tajemnicą było stłumienie w sobie (żeby nie wydać się

grubiańską) chęci zwrócenia uwagi damie do towarzystwa na widok jej pieska – wstrętnej

kreatury – pijącego wodę ze szklanki. Podobnie u podłoża skomplikowanych zaburzeń mowy,

w wyniku których Anna O. stopniowo traciła mowę, aż do całkowitej jej utraty na dwa

tygodnie, leżała tajemnica – postanowiła nie mówić już więcej o ojcu, który ją obraził – do

której ujawnienia zmusiła ona Breuera stwarzając odpowiednią do tego sytuację. Reakcja

Breuera na tę wiadomość zapoczątkowała ciąg zabiegów terapeutycznych, które opierały się

na przekonaniu, że zlikwidowanie pojedynczego stłumienia doprowadzi do przywrócenia

zaburzonej funkcji, jeśli zostanie ujawnione to, co chora utrzymuje w tajemnicy (por.

Macmillan, 2007, s. 46–47). Ale, jak już wiemy, i ta breuerowska strategia leczenia nie była

nowa.

W rzeczywistości wprowadzona przez Benedikta do dziewiętnastowiecznej psychiatrii

terapia chorobotwórczej tajemnicy była zlaicyzowaną formą skutecznego środka

terapeutycznego, polegającego na dyskretnym i zręcznym obchodzeniu się z tym, co ten

wiedeński psychiatra nazwał później chorobotwórczą tajemnicą, stosowanego przez

niektórych duchownych protestanckich w ich praktyce duszpasterskiej, choć sama idea

związku najprzeróżniejszego rodzaju chorób z jakąś tajemnicą w życiu człowieka i uleczenia

z jej wyznaniem była obecna we wszystkich społeczeństwach w religii (także katolickiej),

w kryminologii i w literaturze od zarania dziejów (por. Ellenberger, 1970, s. 44; 714). O tym,

że wysunięta przez Benedikta koncepcja chorobotwórczej tajemnicy mogła wpłynąć na

narodziny myśli psychoanalitycznej, świadczy również ten oto ogólnikowy przypis, który

Freud zamieścił we wspólnie z Breuerem napisanym Doniesieniu wstępnym: „(…) Naszym

zdaniem najbardziej zbliżone do naszych wywodów teoretycznych i terapeutycznych są

niektóre, dorywczo publikowane uwagi [M.] Benedikta, którymi zajmiemy się na innym

10

Page 11: Mit założycielski psychoanalizy

miejscu” (Breuer i Freud, 1986, s. 634) 10. Pogląd Benedikta na rolę tajemnicy w leczeniu

histerii nie ograniczał się w tym czasie do kręgów lekarskich i tym samym mógł nie być obcy

Annie O. w trakcie jej terapii (por. Ellenberger, 1970; Borch-Jacobsen, 1996; Macmillan,

2007) 11.

Czy Breuer wyleczył Annę O.?

W swoim oficjalnym sprawozdaniu z roku 1895 Breuer tak opisuje zakończenie

trwającego prawie dwa lata leczenia Anny O.: „Sama pacjentka podjęła mocne

postanowienie, że musi się uporać z chorobą w rocznicę przeniesienia jej do wiejskiego

domu [7 lipca 1882 r.]. Z tego względu od pierwszych dni czerwca prowadziła «talking cure»

bardziej energicznie, w stanie większego pobudzenia. Podczas ostatnich dni przy pomocy

osób drugich w taki sposób urządziła swój pokój, że wyglądał on jak pokój, w którym leżał jej

chory ojciec – w ten sposób odtworzyła wspomnianą tu już sytuację lękową, która była

korzeniem całej choroby – sytuację, w której mogła mówić i myśleć wyłącznie po angielsku;

zaraz potem zaczęła mówić po niemiecku, od tej pory była wolna od wszystkich

niezliczonych zaburzeń12. Następnie wyjechała z Wiednia – udała się w podróż, musiało

minąć jednak trochę czasu, zanim udało się jej przywrócić w pełni równowagę psychiczną.

Od tej pory cieszyła się pełnią zdrowia” (Freud i Breuer, 2008, s. 41–42). Jak widać, Anna O.

do końca kierowała przebiegiem swojego leczenia i to tylko od niej zależało, jak i kiedy się

ono zakończy. Ale nie była pod tym względem żadnym wyjątkiem, ponieważ takie przypadki

były znane już wiele lat wcześniej. W roku 1833 szkocki mesmerysta John C. Colquhoun

leczył dwóch chorych, których cechy łączył w sobie przebieg choroby Anny O.: pierwszy

wielokrotnie zapowiadał, z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, dzień, godzinę i minutę

pojawienia się i nawrotu napadów padaczkowych, drugi zapowiadał okres swojego

11

10 Niestety, Freud nigdy więcej do tego tematu nie powrócił, a wraz z dalszym rozwojem psychoanalizy „pojęcie chorobotwórczej tajemnicy stopniowo wchłaniały takie pojęcia, jak traumatyczne wspomnienia, wyparcie i neurotyczne poczucie winy” (Ellenberger, 1970, s. 46). Natomiast jedynym spośród pionierów psychiatrii dynamicznej, który pojęciu chorobotwórczej tajemnicy poświęcił najwięcej uwagi, był Carl Gustav Jung (1875–1961). Właściwą terapię zaczynał on dopiero po zbadaniu osobistej historii, którą każdy pacjent nosi w sobie, której nikomu nie opowiada, której z reguły poza nim nikt nie zna i która jest tajemnicą chorego, tajemnicą, która go złamała, ale w której kryje się klucz do terapii (por. Jung, 1999, s. 129).

11 W swoim rozdziale teoretycznym Studiów nad histerią Breuer wprawdzie powołuje się na bliżej nieokreślone „pewne ciekawe doniesienia” Benedikta, ale przezornie nie dodaje, że w jednym z takich „ciekawych doniesień” Benedikt mówi o zniknięciu u pewnej młodej dziewczyny objawów histerycznych dzięki temu, iż nakłonił ją do opowiedzenia o tym, jak w wieku siedmiu lat została zgwałcona (por. Borch-Jacobsen, 1996, s. 69, przyp. 11).

12 W nocy z 17 na 18 lipca 1880 roku, na wsi, siedząc sama przy łożu chorego, doznała halucynacji: widziała czarnego węża, który wypełzał ze ściany w stronę jej ojca, żeby go ukąsić (przyp. mój R. S.; por. Breuer i Freud, 2008, s. 40).

Page 12: Mit założycielski psychoanalizy

wyleczenia. Ich przewidywania ziściły się ze znaczną dokładnością (por. Macmillan, 2007, s.

52).

Jeśli więc Breuer sądził – pisze Macmillan (2007, s. 52) – „że wpadł na nową i bardzo

skuteczną metodę leczenia histerii, a Freud na pewno tak uważał13, że tak właśnie było, to

głęboko się mylił 14. Anna O. nie tylko nie została wyleczona, lecz ponadto wprowadziła go

w błąd co do przyczyny czasowego ustąpienia swych objawów”. Jak na podstawie

sanatoryjnych kart choroby Berthy Pappenheim oraz opracowanego przez Breuera raportu

dla dyrektora sanatorium Bellevue w Kreuzlingen w Szwajcarii Roberta Binswangera (1850–

1910) – syna Ludwiga Binswangera (1820–1880) – ustalił Hirschmüller (1989, s. 115), Anna

O. znalazła się w tym sanatorium już niespełna pięć tygodni po zakończeniu leczenia z

powodu cech histerycznych, zaburzeń mowy, odmian świadomości oraz neuralgii twarzy. W

ciągu kolejnych pięciu lat (1883–1887) przebywała w sanatorium w Inzersdorf pod Wiedniem

trzykrotnie, łącznie przez trzynaście miesięcy, za każdym razem z identycznym

rozpoznaniem: „histeria”.

Te przemilczane, dla Breuera zapewne niewygodne fakty, w kręgach

psychoanalitycznych były wszakże tajemnicą poliszynela. Już w roku 1916 szwedzki

psychiatra Poul Bjerre (1876–1964) w swojej książce o historii psychoanalizy napisał

mimochodem, że Anna O. po przejściu głębokiego kryzysu nie tylko żyje, i to w dobrym

zdrowiu, lecz do tego jeszcze udziela się w życiu społecznym (Borch-Jacobsen, 1996, s. 29).

Także i Jung na jednym z pierwszych swoich prywatnych „Seminariów Zuryskich”, które

prowadził od 23 marca do 6 lipca 1925 roku, powiedział, że okrzyczane jako wspaniały

sukces terapeutyczny leczenie Anny O. „nie było żadnym sukcesem” (McGuire, 1989, s. 16).

Potem po sześćdziesięciu prawie latach po publikacji Breuera brytyjski biograf Freuda,

Ernest Jones (1879–1958), odkrył na nowo Amerykę przypominając tę opinię w pierwszym

tomie wydanej w 1953 roku biografii Freuda. A u nas pomimo to ten mit o sukcesie

terapeutycznym Breuera wcale się nie zdeaktualizował: „Metoda katartyczna stała się (…)

prekursorską metodą psychoterapeutyczną” – przypomina po stu siedmiu latach od

opublikowania tego „sukcesu” Zofia Rosińska (2002, s. 21).

12

13 „Dzięki stosowaniu tej metody udało się Breuerowi, po długich i mozolnych wysiłkach, wyleczyć pacjentkę z wszystkich symptomów” (Freud, 1991, s. 21) (przyp. R. S.).

14 Nawet Gay, skądinąd przychylny Freudowi jego biograf uważa, że „Breuer w Studiach nad histerią raczej bezpodstawnie prezentuje trudny, często przerywany nawrotami okres poprawy jako całkowite wyleczenie” (Gay, 2003, s. 80).

Page 13: Mit założycielski psychoanalizy

Czy kiedykolwiek dowiemy się, jak ostatecznie Anna O. uwolniła się od swoich

objawów? Po śmierci ojca, kiedy już była od nich wolna, przeniosła się z matką w listopadzie

1888 roku do Frankfurtu i zaangażowała się w działalność społeczną, aktywnie uczestnicząc

w rodzącym się w Niemczech ruchu feministycznym oraz organizując akcje charytatywne

(przez dwanaście lat prowadziła ochronkę dla dzieci żydowskich), a także pisała opowiadania

i sztuki teatralne poświęcone prawom kobiet. Zmarła w 1936 roku wkrótce po

przeprowadzonym przez gestapo przesłuchaniu. W roku 1954 Poczta Niemiecka wypuściła

znaczek z podobizną Berthy Pappenheim w serii „Pomocnik ludzkości”.

Mitowi zakończonej sukcesem terapii Anny O. towarzyszyła przez długie lata jeszcze

jedna legenda, którą również rozpowszechnił w roku 1953 Ernest Jones. Zgodnie z jego

wersją Freud miał mu wyznać, że w momencie rzekomego zakończenia kuracji Annie O. nie

tylko daleko było do wyzdrowienia, ale co więcej, wystąpiły u niej histeryczne bóle porodowe

spowodowane urojoną ciążą, której sprawcą miał być Breuer. Ten, chcąc ją uspokoić,

zahipnotyzował ją, i oblany zimnym potem, miał szybko opuścić mieszkanie, po czym

niezwłocznie udał się z żoną do Wenecji na ich drugi miodowy miesiąc, podczas którego

miała się począć córka Dora, ich drugie dziecko. Jak jednak na podstawie metryki urodzenia

dawno temu ustalił Ellenberger, dziecko przyszło na świat 11 marca 1882 roku, czyli trzy

miesiące przed jego rzekomym poczęciem w Wenecji (Ellenberger, 1970, s. 483)! Z tym

fikcyjnym wydarzeniem wiąże się jeszcze jeden niesprawdzony epizod w procesie leczenia

Berthy. Urażona i zazdrosna o coraz bardziej rzucającą się w oczy więź uczuciową Breuera

z pacjentką, jego żona Mathilde miała podjąć próbę samobójstwa. I to właśnie miało być

rzekomym powodem zakończenia przez Breuera leczenia Anny O.15. Nawet sam Freud

wspomina, że „(…) nad końcowym etapem tej terapii hipnotycznej zaciążyła jakaś tajemnica,

której Breuer nigdy nie chciał mi wyświetlić; nie mogłem też zrozumieć, dlaczego trzymał tak

długo w tajemnicy bezcenne, jak sądziłem, odkrycie zamiast wzbogacić nim naukę” (Freud,

1991, s. 21). Według Freuda, w scenie związanej z histerycznym porodem Breuer „miał klucz

13

15 Kluczem do wyjaśnienia afery z zakończeniem terapii Anny O. byłby pisany przez Marie Bonaparte (1882–1962), blisko związaną z Freudem jego uczennicą, dziennik, w którym jego autorka zanotowała przekazaną jej przez Freuda w 1925 roku poufną wiadomość w tej sprawie. Niestety, dostęp do zdeponowanego w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie dziennika księżnej Bonaparte jest – jak zresztą wiele innych dokumentów związanych z dziejami psychoanalizy – całkowicie zastrzeżony. „Na przykład list do Freuda od jego najstarszego syna jest zapieczętowany do 2013 roku, a inny aż do 2032. List od jednego z mentorów Freuda nie zostanie ujawniony aż do 2102 roku, czyli przed upływem około 177 lat od śmierci tego człowieka. Pojawia się tutaj pytanie, jak ważne rzeczy może kryć ten list, żeby domagać się jego utajnienia przez tak długi czas. Psychologowie nie wiedzą, w jaki sposób archiwalne dokumenty i rękopisy wpłyną na nasze rozumienie Freuda i jego dzieła. Dopóki jednak te fragmenty danych nie będą dostępne badaczom, nasza wiedza na temat jednej z głównych postaci w psychologii pozostanie niekompletna i być może nieadekwatna (…) Dla nas jest to kolejny przykład zniekształconych danych historycznych” (Schultz i Schultz, 2007, s. 8; 398).

Page 14: Mit założycielski psychoanalizy

w ręku”, ale go „odrzucił”, nie mogąc lub nie chcąc z niego skorzystać, jak napisał w 1932

roku w liście do Stefana Zweiga (1881–1942), jednego ze swoich najwierniejszych

zwolenników (por. Gay, 2003, s. 80). Tym „kluczem” miał być niedostrzegany przez

Breuera16, a już kiełkujący w bujnej wyobraźni Freuda wątek seksualny w zachowaniu Anny

O.: ten wypełzający ze ściany wąż, ta zesztywniała ręka, nawet to jej późniejsze filantropijne

zainteresowanie prostytutkami… Według Freuda u pacjentki wystąpił stan „miłości

przeniesionej”, którego on nie powiązał z jej chorobą.

W zainteresowaniu Freuda aferą z zakończeniem leczenia Anny O., w którym nie miał

on przecież żadnego bezpośredniego udziału, jedno nie ulega wątpliwości: swoją

interpretację wydarzeń do tego stopnia podporządkował własnej wizji odłączenia objawów

histerycznych od świadomości jako fundamentu nerwic, że aż w końcu stracił z oczu fakty.

„Ale któżby się tym przejmował w nierzeczywistym, odrealnionym świecie psychoanalizy,

w którym interpretację bierze się za realność, a fikcję za prawdę” (Borch-Jacobsen, 1996, s.

47). Prawda ma przecież strukturę fikcji, jak powiedziałby Jacques Lacan.

A kilkanaście lat po wspólnym z Breuerem opublikowaniu Studien über Hysterie

podłożem już własnej freudowskiej etiologii nerwic stanie się odtąd rzeczywistość narracyjna

(psychiczna), która zajmie miejsce rzeczywistości historycznej (materialnej).

Kiedy z górą sto lat temu Freud odwoływał swoją uwiedzeniową teorię histerii, żeby na

fundamencie kompleksu Edypa oprzeć całą psychoanalizę nadchodzącego dwudziestego

stulecia, to z rozbrajającą szczerością przyznawał się do prozaicznego w istocie motywu,

który popchnął go do zrobienia tego przełomowego kroku: „Najchętniej byłbym rzucił wtedy

całą pracę, podobnie jak szanowny mój poprzednik Breuer, wobec swojego niepożądanego

odkrycia. Może dlatego tylko wytrwałem, że nie miałem już wyboru, aby rozpocząć coś

nowego” (Freud, 2004, s. 261). I taki właśnie sposób wydostania się Freuda z pułapki

społecznej miał odciśnąć trwałe piętno na nadchodzącym dwudziestym wieku, który według

wszelkich przewidywań zwolenników ojca psychoanalizy miał się stać wiekiem psychoterapii.

David Smail (ur. 1938), brytyjski psycholog, jeden z przedstawicieli antypsychiatrii, autor

książki o tym, jak przeżyć bez psychoterapii, dostrzega w psychoterapii niezwykły paradoks.

Oto z jednej strony jest ona jednym z wielkich osiągnięć dwudziestego wieku, z drugiej –

czymś tak mało ważnym, że aż staje się niedostrzegalna wśród wielu innych doniosłych

14

16 „O sławnej dziś pierwszej swojej pacjentce Breuer opowiada, że sfera seksualna była u niej nadzwyczaj nierozwinięta” (Freud, 1991, s. 23).

Page 15: Mit założycielski psychoanalizy

i częstokroć zatrważających wydarzeń i zgubnych wpływów naszych czasów. Wyrazem tego

paradoksu – zauważa Smail (1999, s. 129) – jest relacja o kończącym się wieku skrajności

jednego z najwybitniejszych historyków dwudziestego stulecia, Erica Hobsbawma (1999),

który nawet jednym słowem nie napomknął ani o Freudzie, ani o jego dziele –

psychoanalizie.

Literatura

Borch-Jacobsen, M. (1996). Remembering Anna O. A Century of Mystification. Routledge:

New York and London.

Breuer, J. i Freud, S. (1986/1893). O psychicznym mechanizmie objawu histerycznego.

Doniesienie wstępne (przetłumaczył Ryszard Stachowski), Przegląd Psychologiczny, 29

(3), 630–643.

Chertok, L. i de Saussure, R. (1988). Rewolucja psychoterapeutyczna. Od Mesmera do

Freuda (przetłumaczył Artur Kowaliszyn). Warszawa: PWN.

Ellenberger, H. (1966). The pathogenic secret and its therapeutics. Journal of the History of

the Behavioral Sciences, 8, 267–279.

Ellenberger, H. (1970). The Discovery of the Unconscious. New York: Basic Books.

Ellenberger, H. (1972). The story of „Anna O”: A critical review with new data. Journal of the

History of the Behavioral Sciences, 17 (2), 209–221.

Freud, S. (1987/1901). Psychopatologia życia codziennego. Marzenia senne (przetłumaczyli

Ludwik Jekels i Helena Ivànka). Warszawa: PWN.

Freud, S. (1991/1925). Moje życie i psychoanaliza (przetłumaczyli Artur Kowaliszyn i Bohdan

Gawroński). Warszawa: Agencja Wydawnicza „Sfinks”.

Freud, S. (1992/1910). O psychoanalizie (wyd. 2) (przetłumaczył Ludwik Jekels). Poznań:

Oficyna Wydawnicza Book Service.

Freud, S. (2001a/1893). O psychicznym mechanizmie zjawisk histerycznych (przetłumaczył

Robert Reszke). W: S. Freud, Dzieła, t. VII (s. 5–16). Warszawa: Wydawnictwo KR.

Freud, S. (2001b/1896).W kwestii etiologii histerii (przetłumaczył Robert Reszke). W: S.

Freud, Dzieła, t. VII (s. 43–69). Warszawa: Wydawnictwo KR.

Freud, S.(2004/1916). Wstęp do psychoanalizy (przetłumaczyli S. Kempnerówna i W.

Zaniewicki). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Freud, S. i Breuer, J. (2008/1895). Studia nad histerią (przetłumaczył Robert Reszke).

Warszawa: Wydawnictwo KR.

15

Page 16: Mit założycielski psychoanalizy

Gay, P. (2003). Freud. Życie na miarę epoki (przetłumaczyła Hanna Jankowska). Poznań:

Zysk i S-ka Wydawictwo.

Hirschmüller, A. (1989/1978). The Life and Work of Josef Breuer. Physiology and

Psychoanalysis. New York: New York University Press.

Hobsbawm, E. (1999). Wiek skrajności: Spojrzenie na krótkie dwudzieste stulecie

(przetłumaczyli Marcin Król i Julia Kalinowska-Król). Warszawa: Bertelsmann Media.

Hollender, M. (1980). The case of Anna O.: A reformulation. American Journal of Psychiatry,

137, 797–800.

Jung, C. G. (1999/1961). Wspomnienia, sny, myśli. Spisane i podane do druku przez Anielę

Jaffé (przetłumaczyli Robert Reszke i Leszek Kolankiewicz). Warszawa: WROTA.

Macmillan, M. (2007). Freud oceniony. Analiza krytyczna dzieła (przetłumaczył Michał

Zagrodzki). Kraków: Wydawnictwo WAM.

McGuire, W. (1989) (red.). Carl Gustav Jung. Analytical Psychology: Notes of the Seminar

Given in 1925. Princeton: Princeton University Press.

Meares, R. (1976). The secret. Psychiatry, 39 (3), 258–265.

Rosińska, Z. (2002). Freud. Warszawa: Wiedza Powszechna.

Schultz, D. i Schultz, S. (2007). Historia współczesnej psychologii (przetłumaczył Robert

Andruszko). Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Smail, D. (1999). A Century of Psychotherapy (s. 129–138). W: L. King (ed.), Committed

Uncertainty in Psychotherapy. Essays in Honour of Peter Lomas. London: Whurr

Publishers.

Van der Hart, O. i van der Velden, K. (1987). The hypnotherapy of Dr. Andries Hoek:

Uncovering hypnotherapy before Janet, Breuer, and Freud. American Journal of

Clinical Hypnosis, 29, 264–271.

16