12

Lubię nowe wyzwania

  • Upload
    ledieu

  • View
    222

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Lubię nowe wyzwania
Page 2: Lubię nowe wyzwania

2

AKTUALNOŚCI

Warka, ul. Kolejowa, 1.06.2003, godz.10:30 - Trzej nieznani sprawcy pobili miesz-kańca Skarżyska - Kamiennej. Skradli mupieniądze i telefon komórkowy. Policjanci za-trzymali trzech mężczyzn (47, 21 i 20 lat) po-dejrzewanych o ten rozbój. Zatrzymanychosadzono w areszcie do dyspozycji prokura-tora.

Gończyce, powiat garwoliński,28.05.2003, godz. 3:10 - W nocy KPP wGarwolinie dostała informację, że na jed-nej ze stacji CPN nieznani sprawcy przeła-dowują towar z naczepy TIR-a do sam.dostawczego. Przybyły na miejsce policyj-ny patrol po krótkim pościgu zatrzymałdwóch mężczyzn. W ich samochodzie poli-cjanci ujawnili prawie sto kartonów z gumądo żucia, pochodzących z kradzieży z sam.ciężarowego jadącego na Ukrainę. Poli-cjanci odzyskali w całości skradziony to-war.

Sochaczew, 25.05.2003, godz. 16:00 -Nieznani sprawcy wtargnęli do jednego z so-chaczewskich mieszkań, a następnie pobilijego właściciela. Sprawcy skradli z mieszkaniapieniądze i telewizor. Policjanci zatrzymalidwie osoby, podejrzewane o popełnienietego przestępstwa: 36 - letniego mężczyznę i39 - letnią kobietę.

Policjanci z Wydziału KryminalnegoKWP zs. w Radomiu zatrzymali pię-ciu przestępców, członków groźnejgrupy przestępczej, która dokonywa-ła napadów w rejonie powiatu gró-jeckiego i okolicznych.

Ich zatrzymanie ma związek z realizacjąsprzed dwóch miesięcy, kiedy to zatrzymanizostali sprawcy napadu i zabójstwa w Skuro-wie (pow. grójecki). Kilka dni później w Gło-waczowie został zatrzymany Białorusin, któ-ry z bronią w ręku szykował się do napaduna kolejny dom. Pozostali sprawcy wówczasuciekli, ale zostali wyłapani w ciągu kilku ko-lejnych dni przez policjantów z Grójca. Po-nieważ istniały podejrzenia, że zatrzymanawówczas grupa przestępcza ma na sumieniu

Trębin, gm. Radzanowo, pow. Płock,23.05.2003, godz. 11;00 - W mieszkaniuw domu wolnostojącym przybyła na miej-sce kobieta znalazła zwłoki swojej siostry(25 lat) oraz leżące obok wersalki dzieci wwieku 2,5 roku i 7 miesięcy, które z objawa-mi zaczadzenia przewieziono do szpitala. Wmieszkaniu zalegał dym z palących sięprzedmiotów. Przybyli na miejsce policjan-ci z grupy śledczej z KMP w Płocku ujawni-li liczne ślady świadczące, że miało miejscezabójstwo i próba zatarcia śladów, połączo-na z próbą zabójstwa dzieci. Jeszcze tegosamego dnia, na podstawie przesłuchańświadków i analizy śladów, policjanci za-trzymali 30-letniego mężczyznę, podejrze-wanego o to zabójstwo.

Żelechów, ul. Długa, 22.05.2003, godz.19:40 - Policjanci z KPP Garwolin zatrzymalido kontroli drogowej mieszkańca Chełma,który passatem przewoził ok. 120 litrów spi-rytusu bez znaków skarbowych akcyzy.Sprawcę osadzono w areszcie.

Radom, ul. Potkańskiego, 16.05.2003,godz. 00.00: Policjanci z Komendy Miejskiejw bezpośrednim pościgu zatrzymali radomia-nina w wieku 23 lat, sprawcę kradzieży mer-cedesa vito. W samochodzie policjanci zna-leźli łamak do zamków, radiostację i kompu-

ter do uruchamiania pojazdów. Mercedesazabezpieczono do badań, a mężczyzna trafiłdo Policyjnej Izby Zatrzymań.

Radom, 10.05.2003, godz. 23:15 - Poli-cjanci z Przytyka zatrzymali do kontroli dro-gowej samochód ciężarowy iveco. Kierujący,korzystając z ciemności, po zatrzymaniu sięuciekł. Jak się okazało samochód ciężarowy(wraz z ładunkiem lisich skór) został ukra-dziony w okolicach Koszalina.

Węgrów, 8.05.2003, godz. 23.20 - Naśpiącego w kabinie samochodu ciężarowegomężczyznę - mieszkańca gm. Krasne - napadlidwaj osobnicy. Zażądali od niego pieniędzy,doszło do szarpaniny. Dzięki pomocy znajo-mych napadniętego ujęto jednego ze spraw-ców. Drugi wpadł w ręce policjantów po po-ścigu podjętym bezpośrednio po zdarzeniu.Zatrzymani są mieszkańcami pow. węgrow-skiego, mają 30 i 45 lat.

Grójec, 1.05.2003, godz. 18:00 - Trzejnieznani sprawcy pobili w parku miejskim43-letniego mieszkańca Grójca, po czymskradli mu pieniądze i srebrny łańcuszek.Policjanci w wyniku podjętych czynnościzatrzymali trzech mężczyzn (32, 27 i 31 lat),podejrzanych o popełnienie tego prze-stępstwa. Zatrzymanych osadzono wareszcie.

Kolejne aresztyw sprawie zabójstwa

więcej przestępstw, policjanci z WydziałuKryminalnego KWP rozpoczęli skrupulatneanalizowanie okoliczności kilkudziesięciu nie-wykrytych napadów z ostatnich dwóch lat. Dochwili obecnej podjęto ponad 60 spraw, po-pełnionych na terenie południowej częściwoj. mazowieckiego i części łódzkiego. Wszy-scy zatrzymani przez policjantów z KWPmężczyźni decyzją sądu zostali aresztowani natrzy miesiące, pod zarzutem udziału w zorga-nizowanej grupie przestępczej o charakterzezbrojnym. W chwili obecnej w sprawie wystę-puje już dziesięciu podejrzanych, tymczaso-wo aresztowanych, z których jeden w marcupopełnił w areszcie samobójstwo. Zatrzyma-ni mieszkali w Warce, Mogielnicy, Michalcze-wie i Sadkowicach w woj. łódzkim. (tk)

KPP Wyszków, 21.05.2003, godz. 0:20 -Policjanci z KPP w Wyszkowie zatrzymalitrzech przestępców, którzy przygotowywa-li się do napadu drogowego. Funkcjonariu-sze Policji stojący na blokadzie na trasie nr K-8w miejscowości Poręba, zauważyli samochódosobowy mercedes 124, którego kierowca nawidok policjantów zawrócił i z prędkością 170km/h zaczął uciekać w kierunku Ostrowii Ma-zowieckiej. Funkcjonariusze z patrolu rozpoczęlipościg, zawiadamiając jednocześnie oficera dy-żurnego. Policjanci z pościgu oraz ze wsparciazatrzymali uciekających przestępców na stacjibenzynowej w miejscowości Nagoszewka. Za-trzymani to Polak i Ukrainiec, obaj mają po 28lat. Na tylnym siedzeniu ich samochodu poli-cjanci znaleźli atrapę pistoletu automatycznego

MINI-UZI. W tym samym czasie (tzn. ok.godz. 0:20) funkcjonariusze z KPP w Wyszko-wie zatrzymali powiązanego z tą sprawą męż-czyznę, który leżał w rowie przy trasie K-8 woczekiwaniu na ofiarę przestępstwa.

Zatrzymanie było dla niego tak zaskakujące,że nie zdążył nawet wypuścić z rąk stalowej linki,która przymocowana była do uchwytu domowejprodukcji kolczatki. Ta z kolei była przyczepionado metalowego słupka z drugiej strony jezdni.Osobnik ten miał przy sobie również telefon ko-mórkowy do kontaktowania się z dwoma prze-stępcami w mercedesie. Wszyscy trzej zostali za-trzymani, trwają ustalenia, czy zatrzymali majązwiązek z wcześniejszymi napadami drogowymi naprzejeżdżających przez Polskę obywateli WNP.

(tk)

Od 23 maja Komenda Powiatowa Policjiw Garwolinie ma nową siedzibę przy ul. Sta-cyjnej 23. Uroczystość przekazania budynkuuświetnili swoją obecnością m.in. MinisterSpraw Wewnętrznych i AdministracjiKrzysztof Janik, Komendant Główny Policjigen. insp. Antoni Kowalczyk, Zastępca Pro-kuratora Generalnego Ryszard Stefański,Wojewoda Mazowiecki Leszek Mizieliński,Komendant Wojewódzki Policji zs. w Rado-miu nadinsp. Wiesław Stach oraz przedsta-wiciele władz samorządowych, Kościoła,służb mundurowych i posłowie Ziemi Ma-zowieckiej.

Dotychczasowa siedziba komendy to bu-dynek z czasów drugiej wojny światowej.Nowe lokum jest dużo większe od poprzed-niego, a jego wartość to prawie siedem milio-nów złotych.

(ms)

Nowa i lepsza

Page 3: Lubię nowe wyzwania

3

AKTUALNOŚCI

Radom, Grójec, 23.05.2003 - Poli-cjanci z Wydziału do walki z przestęp-czością gospodarczą mazowieckiej KWP,wykonując czynności dotyczące oszustwa

Nielegalny olejprzy sprzedaży paliw w Grójcu (czynnościwykonywane wspólnie z pracownikamiUrzędu Kontroli Skarbowej w Radomiu),ujawnili nielegalną stację tankowania pa-liw. Tankowanie odbywało się poprzezdystrybutor zainstalowany na zbiorniku opojemności 4,5 tys. litrów, który był ukry-ty w pomieszczeniach gospodarczych. Nie-uczciwy mężczyzna, prowadzący równieżdziałalność gospodarczą, sprzedawał oko-licznym, zaufanym mieszkańcom Grójcaolej opałowy jako olej napędowy. Oblicza-ne są straty Skarbu Państwa (olej opało-wy bez akcyzy kosztuje około 1 zł za litr,olej napędowy z akcyzą kosztuje ok. 2 zł60 gr; osobnik ten sprzedawał ów olejopałowy za 1 zł 70 gr), a pamiętać należyrównież o stratach ekologicznych.

Wg wstępnych ustaleń olej opałowy kupo-wał on na wolnym rynku, składającoświadczenie, że wykorzysta go do celówgrzewczych. Podczas wejścia policyjnychkontrolerów na tej nielegalnej stacji tan-kował akurat właściciel dostawczego żuka.Właściciel nielegalnego “biznesu” zapłaciwysokie grzywny zasądzone bez wątpieniaprzez sąd.

(tk)

Wojewódzkie eliminacje trwały trzydni a rozpoczęły się 12 maja. Wzięłow nich udział ponad 30 funkcjonariu-szy z jednostek podległych KWP z/s wRadomiu.

Pierwszego dnia policjanci w OWOlszynka rozwiązywali testy ze znajo-mości przepisów o ruchudrogowym, prawa karnego iprawa o wykroczeniach.Sprawdzana była również ichumiejętność udzielania po-mocy ofiarom wypadków.Drugiego dnia zawodnikówmożna było zobaczyć w akcjina skrzyżowaniu ul. Wernerai Malczewskiego w Radomiu,gdzie kierowali ruchem. WAutomobilklubie Radom-skim w tym samym czasie od-bywały się m.in. jazdy spraw-nościowe samochodem oso-bowym.

Uroczyste zakończenieodbyło się w Automobilklu-bie Radomskim 14 maja. Na-grody dla zwycięzców ufun-dowali m.in. KomendantWojewódzki Policji zs. w Ra-domiu, Marszałek Woje-wództwa Mazowieckiego, DyrektorWojewódzkiego Ośrodka RuchuDrogowego, Prezes Zarządu Auto-mobilklubu Radomskiego.

Najlepszym Policjantem RuchuDrogowego 2003 okazał się sierż.sztab. Bogdan Dobrzeniecki z Ko-mendy Miejskiej Policji w Płocku,

Najlepsi z najlepszychDzień Dziecka był okazją spotkania rodzin osie-roconych przez policjantów z KomendantemWojewódzkim Policji z/s w Radomiu nadinsp.Wiesławem Stachem i zarządem Fundacji Po-mocy Wdowom i Sierotom po Poległych Poli-cjantach.

W spotkaniu uczestniczyło 15 rodzin z Mazowsza, wtym 3 z Radomia. Dzieci dostały od Fundacji upominki -ubrania, słodycze, zabawki, a ich mamy odebrały z rąkgenerała Stacha zapomogi pieniężne. Komendant zapro-ponował również wszystkim chętnym maluchom spędzenieza niewielką kwotę dwutygodniowych kolonii w ośrodkupolicyjnym w Olszynce.

Fundacja Po-mocy Wdowom iSierotom po Po-ległych Policjan-tach została zare-jestrowana 13 li-stopada 1997roku. Działa naterenie całegokraju. Podstawo-wym celem jejdziałalności jestudzielanie wszel-kiej pomocy ro-dzinom osieroco-nym przez poli-cjantów, którzyzginęli podczaswypełniania służbowych obowiązków. Fundacja udzielazapomóg finansowych i rozdaje dary rodzinom pozosta-jącym w trudnych warunkach. Dzięki jej pomocy wieledzieci poległych funkcjonariuszy mogło wyjechać na wa-kacje, fundacja dofinansowuje także koszty ich kształce-nia. Realizując swoje cele fundacja korzysta ze środkówpochodzących m.in. z darowizn, zebranych podczas im-prez publicznych oraz ze zbiórek przeprowadzanych wzakładach pracy, szkołach czy placówkach ochrony zdro-wia. – Pomagamy około 300 dzieciom z 200 osieroconychrodzin – mówi Irena Zając, prezes Fundacji. Sponsoramiupominków były firmy Carrefour i Wedel.

(ina) (ms)

Pamiętamy...Znajomość przepisów ruchu drogowego, umiejętność udziele-nia pierwszej pomocy ofiarom wypadków, jazda sprawnościo-wa samochodem i motocyklem oraz kierowanie ruchem to tyl-ko niektóre z konkurencji, w jakich wzięli udział policjanci wramach XVI Ogólnopolskiego Konkursu Policjanta Ruchu Dro-gowego 2003.

który zdobył 231 punktów. Był ontakże najlepszy w konkurencji indy-widualnej - regulacji ruchem drogo-wym na skrzyżowaniu. Drugie miej-sce zajął mł. asp. Robert Seferyn zKomendy Powiatowej Policji w Prza-snyszu a trzecie st. sierż. Stanisław

Danielak z Komendy Miejskiej Poli-cji w Płocku. Laureaci dwóch pierw-szych miejsc reprezentowali Mazo-wiecką KWP podczas krajowego fi-nału, który rozpoczął się 28 maja wLegionowie. Drużynowo zajęli tamósme miejsce.

(ina)

Page 4: Lubię nowe wyzwania

4

POWIATY

Podinsp. Zbi-gniew Skałkowski odpołowy stycznia do-wodzi Komendą Po-wiatową Policji w Ma-kowie Mazowieckim.

Komendant Ska-łkowski ma 51 lat.Ukończył liceumogólnokształcące wCiechanowie i - w1991 roku - Wyższą

Szkołę Policji. Służbę policyjną rozpocząłw 1977 roku jako dzielnicowy w Ciechano-wie. W tym mieście pełnił służbę aż do 2003roku. Był referentem operacyjno -docho-dzeniowym w Sekcji Kryminalnej, komen-dantem komisariatu kolejowego, kierowni-

„Lubię nowe wyzwania...”kiem referatu dzielnicowych. Pełnił takżefunkcję naczelnika Wydziału Dochodzenio-wo - Śledczego i zastępcy komendanta re-jonowego w Ciechanowie. W sierpniu 1999roku został - po nierozstrzygniętym kon-kursie - wskazany przez wojewodę na sta-nowisko komendanta powiatowego.13 stycznia 2003 został komendantem wMakowie Mazowieckim. Chociaż dojeżdżado pracy prawie 40 km, jest z niej bardzozadowolony. Lubi wyzwania. Lubi takżeuprawiać działkę i poczytać dobrą książkę.Ma żonę, trzech synów (26-letniego magi-stra prawa, studenta ekonomii na uniwer-sytecie w Toruniu i licealistę) i córkę - stu-dentkę pedagogiki w Akademii Podlaskiejw Siedlcach.

(ina)

Mł. insp. EdwardKirylak w Policji słu-ży od 23 lat. Swojąpolicyjną karierę za-czynał w WydzialeDochodzeniowymKomendy Dzielnico-wej Warszawa Wola.Kolejny szczebel ka-riery to BatalionSpecjalny, do które-go zadań należało

m.in. ochrona placówek dyplomatycznych ikonsulatów oraz personelu dyplomatyczne-go - tam mł. insp. Kirylak pracował do 1992roku. W 1993 r. został przeniesiony do Wy-działu Wojewódzkiego Stanowiska Kierowa-nia KSP a pięć lat później został mianowanyzastępcą naczelnika tego wydziału. Praca w

Warszawskie doświadczenia

P o d i n s p e k t o rKazimierz Wojdyłoma 42 lata, a w Poli-cji służy od 1982roku. Pracę zaczy-nał w Pododdzia-łach Zwartych ra-domskiej komendypoznając, jak mówi,Radom od pod-szewki. Od 1985 do1988 roku zdobywałteoretyczną i prak-tyczną policyjną wie-

dzę w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie.Zdobyte umiejętności podinspektor Woj-dyło wykorzystał jako dowódca KompaniiPrewencji, którą to funkcję pełnił do 1992roku. Kolejny szczebel policyjnej kariery toobjęcie w 1995 roku kierownictwa nad

Życie to kruchy dar natury - tymisłowami Zofia Kukla, dyrektor Pu-blicznego Gimnazjum nr 5 w Rado-miu, otworzyła 19 maja uroczystośćprzekazania KWP zs. w Radomiuspecjalnego samochodu do prowa-dzenia działalności edukacyjnej.

Corocznie w wypadkach na mazowiec-kich drogach ginie kilkadziesiąt dzieci. Prio-

rytetem dla Policji a także dla władz samo-rządowych jest zmniejszenie tej liczby i za-pewnienie dzieciom i młodzieży większegobezpieczeństwa na drogach. Jedną z formsamorządowej inicjatywy jest samochód -Fiat Ducato, który wraz ze sprzętem zostałprzekazany mazowieckiej Policji przezprzedstawiciela Urzędu MarszałkowskiegoWojewództwa Mazowieckiego, radnego sej-miku - Tadeusza Balcerowskiego. Dzięki

niecodziennemu prezentowi, zakupionemuprzez radomski WORD, policjanci z Ru-chu Drogowego będą mogli docierać douczniów szkół na Mazowszu ucząc ich, jakbezpiecznie i prawidłowo zachowywać sięna drogach. Nauka będzie przeprowadzo-na w atrakcyjnej dla młodzieży formie. Poli-cjanci będą organizować pokazy multime-dialne, wykorzystując m.in. podarowane ra-zem z samochodem kamerę cyfrową, pro-jektor, ekran, rzutnik i sprzęt nagłaśniający.

Współpraca z Samorządem Wojewódz-twa Mazowieckiego to nie tylko przekaza-ny mazowieckiej Policji samochód. To tak-że 120 tysięcy złotych, które - decyzją Sej-miku Województwa Mazowieckiego - zo-staną przekazane w tym roku Policji na za-kup specjalistycznego sprzętu.

(ms)

Dotrzemydo każdegodziecka

tym wydziale była dla niego, jak mówi, do-skonałą lekcją. Specyfika Warszawy, dużenagromadzenie ważnych urzędów i instytu-cji spowodowało, że ciągle trzeba było byćgotowym na maksymalne zaangażowanie.

W 2001 roku mł. insp. Kirylak został na-czelnikiem Wydziału Policji Sądowej KSP.Funkcję tę pełnił do marca 2003 roku, kiedyto mianowano go naczelnikiem Sztabu PolicjiKWP zs. w Radomiu.

Naczelnik Kirylak ma 46 lat. Jest żonatyi ma trzynastoletnią córkę, która jest jegooczkiem w głowie. Pasją naczelnika są książ-ki, lubi czytać zwłaszcza te historyczne.Wielką pasją jest także muzyka. Niewieleosób wie, że naczelnik będąc w wojsku przezdwa lata brał udział w kołobrzeskim festi-walu.

(ms)

Kaszub z urodzenia,radomianin z wyboru

Sekcją Kontroli i Patrolowania WydziałuRuchu Drogowego KWP w Radomiu. W1988 roku podinspektor Wojdyło zostałmianowany zastępcą naczelnika WydziałuRuchu Drogowego KMP w Radomiu, a w1999 roku przeszedł do Sztabu Policji KWPzs. w Radomiu na stanowisko zastępcy na-czelnika. Od 11 kwietnia tego roku podin-spektor Wojdyło pełni funkcję naczelnikaWydziału Ruchu Drogowego KWP z sie-dzibą w Radomiu.

Naczelnik Wojdyło jest żonaty i ma dwiecórki. Jest rodowitym Kaszubem, choć taknaprawdę najbardziej ciągnie go w Bieszcza-dy, gdzie mieszkał blisko dwadzieścia lat. Jegopasją są wędrówki po górach w poszukiwaniuświeżego powietrza i spokoju. Sposobem naodpoczynek jest także dobra muzyka i pracana działce.

(ms)

Page 5: Lubię nowe wyzwania

5

POWIATY

Hala kozienickiego MOSiR-u zapełniła się20 maja po brzegi pierwszakami z kozienic-kich szkół. Kolorowo poprzebierane dziecia-ki wymachiwały transparentami, na którychmożna było przeczytać m.in., że „Wędrowiecmały musi pilnie uważać na światła i sygna-ły”. „Wszystkie pierwszaki rozróżniają drogo-we znaki” czy „Uważaj maluchu na auta wruchu”.

Odblaskowa radośćPonad tysiąc odblaskowych kamizelek otrzymali najmłodsi uczniowie powia-tu kozienickiego. Dzięki nim będą lepiej widoczni na drogach. Akcję „Odbla-skowa gmina” przygotowali Stowarzyszenie Alter Ego, kozienickie Staro-stwo Powiatowe i Komenda Wojewódzka Policji z/s w Radomiu.

W hali MOSiR-u gościli również m.in. Ko-mendant Wojewódzki Mazowieckiej Policjinadinsp. Wiesław Stach, z-ca komendantainsp. Andrzej Palczewski, naczelnik mazowiec-kiej drogówki podinsp. Kazimierz Wojdyło, z-ca naczelnika Wydziału Prewencji kom. Ma-rek Baczkowski oraz przedstawiciele kozienic-kich władz oraz Stowarzyszenia na RzeczOsób Poszkodowanych w Wypadkach i Koli-zjach Drogowych Alter Ego. Stowarzyszenieto ufundowało odblaskowe gadżety, któreprzekazano uczniom - ponad 1 tys. odblasko-wych kamizelek i ponad 2 tys. świecących opa-sek na rękę i serduszek. - Statystyki dotycząceliczby wypadków z udziałem dzieci są przera-żające. Jeśli dzięki nam nie dojdzie do choćbyjednego takiego zdarzenia to już jest sukces -podkreślał Janusz Popiel, prezes Alter Ego.

Kamizelki wręczyli uczniom komendanciWiesław Stach i Andrzej Palczewski. Dzie-ciaki tłumnie otoczyły policjantów, a po chwi-

li każdy maluch paradował w odblaskowymwdzianku.

Policjanci z Wydziałów Prewencji i RuchuDrogowego KWP przygotowali dla najmłod-szych szereg konkursów i quizów ze znajo-mości przepisów ruchu drogowego. Dzieciakidoskonale radziły sobie z pytaniami o np. ko-lor czapki policjanta z drogówki, popisały się

również znajomością znaków drogowych. Za-bawiał je także Michał Juszczakiewicz z tele-wizyjnego programu „Od przedszkola doOpola”.

Nie zabrakło dyskoteki, a na koniec wszy-scy uczestnicy pozowali do wspólnego zdję-cia. Halę MOSiR-u maluchy opuszczały wświetnych humorach, ubrane w odblaskowekamizelki, każdy otrzymał także słodkości iulotki prewencyjne. Patronat medialny nadimprezą objęły TVP 1 i TVP 3.

Nie była to pierwsza tego typu akcja naMazowszu. W marcu podobna odbyła się wMałkini - miejsce to wybrano nieprzypadko-wo. W grudniu ubiegłego roku dwoje uczniówzginęło, a pięcioro zostało rannych podczaszderzenia autobusu szkolnego z pociągiem.

Inga Pawłowska

Uczniowie PSP nr 2 w Grójcu byli na po-czątku marca gośćmi tamtejszej komendy Po-licji. W trakcie spotkania Komendant Powia-towy Policji w Grójcu – mł. insp. dr ZenonRomanek opowiedział dzieciom o zadaniachPolicji, zwłaszcza o przeciwdziałaniu patolo-giom społecznym i zwalczaniu przestępczościnieletnich. Przybliżył również strukturę orga-nizacyjną grójeckiej komendy.

Mali goście zostali także zapoznani z pro-blematyką dotyczącą ich bezpieczeństwa wruchu drogowym oraz dowiedzieli się, jak po-winni się zachowywać, by nie paść ofiarąprzestępstwa.

Policjanci uczulali dzieci, by były ostrożnew kontaktach z bezpańskimi psami. Pokazy-wali im, jakie bezpieczne postawy należyprzyjąć w przypadku zaatakowania przezczworonoga. Aby lepiej przemówić do wy-obraźni małych słuchaczy pokazano im filmprzygotowany przez specjalistów zZakładu Szkolenia Przewodnikówi Tresury Psów w Sułkowicach.

Dzieci wykazały duże zaintere-sowanie i zadawały policjantomszereg pytań, np.: co zrobić, by zo-stać policjantem, jak wygląda na-sza praca, jak i do czego szkolimypolicyjne psy. Uczniów grójeckiejpodstawówki interesowało takżenasze umundurowanie i wyposa-żenie: szczególnym powodzeniemcieszył się pokaz policyjnegouzbrojenia, przygotowany przezmł. asp. Andrzej Komorowskiegoz Sekcji Prewencji.

Największa niespodzianka cze-kała na dzieci na placu parkingo-

wym Komendy, gdzie mogły one wsiąść doradiowozów policyjnych, sprawdzić działaniesygnałów dźwiękowych i świetlnych a także po-jeździć policyjnym rowerem. Szczególnie du-żym zainteresowaniem cieszyły się motocykle„Yamaha” grójeckiej drogówki i skutery dziel-nicowych.

W trakcie spotkania dzieci zostały poinfor-mowane przez komendanta Romanka o kon-kursie plastycznym pt. „ POLICJANT MÓJPRZYJACIEL” dla uczniów klas I- IV gró-jeckich szkół podstawowych. Dzieci entuzja-stycznie przyjęły wiadomość o konkursie iobiecały wziąć w nim udział. Na zakończeniespotkania uczniowie przekazali na ręce Ko-mendanta Powiatowego Policji mł. insp. drZenona Romanka pamiątkowe rysunki przed-stawiające pracę Policji. Policjanci zrewanżo-wali się poczęstunkiem w postaci słodyczy.

kom. Jerzy Dziubiński

Siedem par małżeńskich otrzymało 25kwietnia w Urzędzie Stanu Cywilne-go w Ostrołęce odznaczenia Prezyden-ta RP za długoletnie pożycie małżeń-skie. Jedną z par było małżeństwoMarianny i Mariana Łukasiewiczów.

Organizatorami uroczystości wręczeniaodznaczenia byli Komenda Miejska Policji wOstrołęce, Mazowiecki Zarząd WojewódzkiStowarzyszenia Emerytów i Rencistów RSWRP oraz Prezydent Miasta Ostrołęka. Wuroczystości wzięli udział przedstawiciele or-ganizatorów: Komendant Miejski Policji nad-kom mgr inż. Mirosław Dąbkowski, major wstanie spoczynku Henryk Dauksza oraz Pre-zydent Miasta Ostrołęka – Ryszard Załuska,a także zaproszeni goście, przede wszystkimKomendant Wojewódzki Policji nadinsp.Wiesław Stach. Odznaczenia wręczał Prezy-dent Załuska.

Marian Łukasiewicz – pułkownik w staniespoczynku - służył w milicji przez 37 lat.Obecnie pełni funkcję wiceprezesa Mazo-wieckiego Zarządu Wojewódzkiego Stowa-rzyszenia Emerytów i Rencistów ResortuSpraw Wewnętrznych RP.

Sierż. szt. Andrzej Ciszewski

Małżeństwona medal

Rysunki dla komendanta

Page 6: Lubię nowe wyzwania

6

PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ

Mazowieccy policjanci mają nowy sztandar. Nadinsp. Wiesław Stach,Komendant Wojewódzki Policji z siedzibą w Radomiu, odebrał go 2 majaz rąk Krzysztofa Janika, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Dla policjantów sztandar ma szczególne znaczenie. - To dla nas wielki dzień - powie-dział komendant Stach - sztandar uosabia bowiem te wartości, które są dla Policjinajbliższe: honor i męstwo, wierność i poszanowanie tradycji. Wokół takiego symboluchcemy się jednoczyć.

Sztandar to dar mieszkańców województwa dla mazowieckiego Garnizonu. Pienią-dze od przedsiębiorców i osób fizycznych wpływały na konto powołanego w styczniu

br. Społecznego Komitetu Fundacji Sztandaru. Jego przewodniczącym jest AndrzejCelej, prezes ZTE w Radomiu. Zebrana kwota przerosła oczekiwania wszystkich, co

świadczy o niegasnącym poparciu i zaufaniu do Policji.Uroczystość nadania sztandaru mazowieckiej komendzie była ważnym wydarzeniem

nie tylko dla Policji, ale także dla przedstawicieli władz i społeczeństwa. Uroczystośćuświetnili zatem swoją obecnością m.in. Wojewoda Mazowiecki Leszek Mizieliński, Mar-szałek Sejmiku Województwa Maszowieckiego Adam Struzik, Wicemarszałek Sejmu To-masz Nałęcz. Licznie przybyli także parlamentarzyści, wśród których m.in. był JózefOleksy.

W trakcie uroczystości zaproszeni gości wbili w drzewiec sztandaru symboliczne czter-naście gwoździ. Dwa pierwsze przybili minister Krzysztof Janik i gen. insp. Antoni Ko-walczyk, Komendant Główny Policji. Jednym z wbijających honorowe gwoździe był Pre-zydent Radomia, Zdzisław Marcinkowski, były komendant mazowieckiej Policji.

Sztandar powstał w pracowni w Suwałkach. Na jego głównej stronie wyszyto srebr-nymi nićmi godło RP, pod którym znajduje się napis Ojczyzna i Prawo. Nad drugiejstronie, pod herbem województwa mazowieckiego, wyhaftowano ośmioramienną gwiaz-dę policyjną.

Uroczystość na radomskim placu uświetniła defilada policjantów i orkiestry repre-zentacyjnej Komendy Stołecznej Policji. Atrakcją dla radomian był także majowy piknikzorganizowany po uroczystości. Policjanci częstowali przybyłych grochówką, robili zdję-cia wideoradarem, rozdawali ulotki programów prewencyjnych oraz specjalne wydanie„Policyjnego Głosu Mazowsza”, poświęcone sztandarowi.

Magdalena Siczek

ŚwiętomazowieckiejPolicji

Nadanie sztandaru Mazowieckiej Komen-dzie Wojewódzkiej Policji było wydarzeniem natyle ważnym dla lokalnego społeczeństwa, żemocno zainteresowały się tym tematem media.

Najwięcej uwagi naszemu sztandarowi po-święciła Gazeta Wyborcza, która do radomskie-go wydania weekendowego dołączyła dodatekcałkowicie poświęcony mazowieckiej Policji. Naczterech stronach gazety można było przeczy-tać o sztandarze i jego fundatorach, a także onaszej komendzie, policyjnych sukcesach i pro-gramach. Autorami tekstów byli redaktorzyPolicyjnego Głosu Mazowsza. O uroczystościnadania sztandaru naszej komendzie napisałytakże inne lokalne media, m.in. Echo Dnia iSłowo Ludu.

Napisalio nas...

Page 7: Lubię nowe wyzwania

7

PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ

Panie Generale, który moment uroczy-stości przekazania sztandaru był dla Pananajbardziej wzruszający, który będzie pa-miętał Pan najdłużej?

Niewątpliwie chwilę przejęcia sztandaru odMinistra Spraw Wewnętrznych i AdministracjiKrzysztofa Janika i przekazania go pocztowisztandarowemu. To naprawdę wielkie przeży-cie, serce rośnie wtedy z radości i dumy. Emo-cje były tym większe, że po raz pierwszyuczestniczyłem w takim wydarzeniu w podwój-nej roli: jako gospodarz i jako odbierającysztandar.

Przyznał Pan przed uroczystością, żeodczuwa lekką tremę, by wszystko przebie-gło sprawnie. Czy pod względem organiza-cyjnym obyło się bez zakłóceń?

Przygotowanie tej imprezy było dużymwysiłkiem organizacyjnym dla policjantów zkomendy miejskiej i wojewódzkiej w Rado-miu. Zadania nałożone na różne służby - zpionu logistyki, prewencji, w tym ruchu dro-gowego, wykonano moim zdaniem w 100procentach. Jestem bardzo zadowolony, tymbardziej, że imprezę bardzo chwalili równieżMinister Spraw Wewnętrznych i Administra-cji oraz Komendant Główny Policji.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję.Nie było żadnych wpadek? Przy tak du-

żej imprezie nerwy są przecież nieuniknio-ne.

Mojego serdecznego przyjaciela Komen-danta Stołecznego Policji nadinsp. RyszardaSiewierskiego nazwałem przy powitaniu pod-inspektorem. Przeprosiłem go później bar-dzo, ale takie przejęzyczenia to dowód na to,że imprezie towarzyszyły naprawdę dużeemocje.

rozm. (ina)

SztandaroweemocjeOstygły już emocje związane z przeka-zaniem sztandaru Mazowieckiej Ko-mendzie Wojewódzkiej Policji z/s wRadomiu sztandaru. Jak nadinsp. Wie-sław Stach wspomina tę majową uro-czystość?

Polska Telefonia Cyfrowa ERA GSM Sp. z o. o. WarszawaPrzedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych„Przyjaźń” S.A. PłockPrzedsiębiorstwo „JADAR” PTE SkaryszewElektrownia „Kozienice” S.A. Świerże GórneWojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego RadomZTE Radom Sp. Z.O.O.Kredyt Bank S.A. Oddział RadomWojewoda MazowieckiDGT Sp. z o.o. GdańskPZU S.A.Inspektorat RadomPSE WSCHÓD Sp. z o.o. Radom„TRAKT” Sp. z o.o. Świętokrzyskie PrzedsiębiorstwoRobót DrogowychPKO S.A. Oddział RadomMazowiecka Wytwórnia Wódek i Drożdży „POLMOS”Browary „WARKA” Sp. z o.o.P.P .H. „Zbyszko” BiałobrzegiZakład Masarski Pana Sylwestra Krawczyka Radom„TRANSMONT” S.C. Wiesław Nowocini Tomasz Nowocin RadomP.B.O. i R.I „INŻYNIERIA” Sp. z o.o. Płońsk„TRANSPEC” S.J. Roman WIELOCHA Radom

INTERNATIONAL TOBACCO MACHINERY POLAND LDTw RadomiuP.P.U.H. ARM-EXRWT Telefony Polskie S.A. RadomZakłady Automatyki „Kombud” S.A. Radom„ROLMLECZ” Rolnicza Spółdzielnia Mleczarka RadomPan Jacek Dziocha z RadomiaPKO S.A. Oddział RadomP.P.H.U. BLACH - BUD Krzysztof Chojnacki SkaryszewTRANSMAR P.H.U. SASIN M. RadomPan Marek Czapczyński RadomP.P.U. TRANS-ENERGO S.A. RadomConsorita Sp. Z O.O. WarszawaPaństwo Agata i Wojciech Śliwscy,Hurtownia Papiernicza „Aga”TRANSJAN - Zakład Transportowo-Handlowo-Usługowy SkaryszewUrząd Gminy w NaruszewiePan Marek Madejski z Podgórza„MARTINI BACARDI” WarszawaPZU Życie S.A. Oddział w RadomiuPolski Koncern Naftowy ORLEN S.A. Płock

FUNDATORZY SZTANDARU DLA KWP Z/S W RADOMIU

Page 8: Lubię nowe wyzwania

8

Redakcja: Jakie usługioferuje dzisiaj Telekomuni-kacja Polska?

Dariusz Ciarkowski: Naj-krócej można by powiedzieć, żenowoczesne. Posiadamy naj-szerszą ofertę na rynku teleko-munikacyjnym i nie są to prze-chwałki, ale realia. Dzięki zorien-towaniu naszej firmy na potrze-by klientów, mimo działań kon-kurencji, nie tylko utrzymujemy,ale powiększamy liczbę naszychklientów. Postępująca liberalizacja rynku tele-komunikacyjnego jest konsekwencją szerszegoprocesu normalizacyjnego. Mogliśmy się naniego zamknąć lub podjąć wyzwanie. Moja fir-ma wybrała tę drugą opcję. Jak sobie z niąradzi codziennie oceniają to klienci.

Red: Jakie usługi są Pana zdaniemszczególnie godne polecenia?

D.S.: Trudno na to pytanie jednoznacznieodpowiedzieć, gdyż usługa niczym ubraniemusi być uszyta na miarę. To dlatego w na-szej ofercie jest taka wielość usług i opcji, abymożna było tworzyć dowolne pakiety konfi-guracyjne jak najlepiej odpowiadające potrze-bom klienta. Jeśli jednak miałbym polecićjedną z naszych usług to bez wątpienia byłbyto ISDN. Nazwa jest na pierwszy rzut okabardzo tajemnicza, lecz kryje się pod nią poprostu cyfrowe łącze telekomunikacyjne. Tenstandard w podstawowej postaci zawiera dwakanały cyfrowe każdy o przepływności 64 kb/s. Taka konfiguracja pozwala na realizacje sze-regu usług jak choćby przesyłanie głosu, tek-stu lub obrazu, jednym słowem multimedia.Opłaty abonamentowe oraz za połączenia sątakie same jak przy telefonii tradycyjnej, zato możliwości bez porównania większe.Chciałbym w tym miejscu dodać, że te możli-wości stale się zwiększają. Już teraz trwająprace, aby w telefonii stacjonarnej móc prze-syłać SMS a łącze cyfrowe jest do tego naj-lepszą platformą. Od kilku lat moja firma po-dejmuje kolejne zadania inwestycyjne w celuumożliwienia świadczenia tej usługi corazwiększej liczbie użytkowników.

Red.: Bardzo dynamicznie rozwija sięInternet. Na co mogą liczyć klienci Tele-komunikacji Polskiej?

D.S.: W wersji najprostszej dostępu do In-ternetu czyli poprzez dodzwanianie się, Tele-komunikacja Polska oferuje numery dostę-powe zarówno dla łączy tradycyjnych jak też

Telekomunikacyjnaautostrada

wspomnianych ISDN-owych.Odpowiednio 0202122 i0202422. Jest to jednak rozwią-zanie dla tych którzy odwie-dzają Internet sporadycznie,np. odbierają jedynie pocztęelektroniczną. Dla stałych by-walców proponujemy usługęSDI - stały dostęp do Interne-tu oraz Neostradę Plus.

Red.: Czym różnią się teusługi skoro obydwie oferująstały dostęp do Internetu?

D.S.: Podstawową różnicą jest prędkośćtransmisji danych pomiędzy naszym kompute-rem a siecią internetową. W usłudze SDI świad-czonej na istniejącym łączu analogowym u klien-ta możliwa do osiągnięcia prędkość to około 115kb/s. Poza tym niezależnie można korzystać ztelefonu, co stanowi dużą wygodę. W Neostra-dzie, jak sama nazwa wskazuje – nowej drodze –mamy do czynienia z prawdziwą autostradą doInternetu. 512 kb/s tostandard połączeń zmożliwością znacznegozwiększenia. Łączedziała niezależnie odtelefonu i stanowi sze-rokopasmowy dostępdo Internetu. Pragnęzwrócić uwagę nawspomniany rodzajdostępu. Słowo szero-kopasmowy już wkrót-ce wejdzie na stałe dosłownika określającegonowoczesny dostęp.Szerokie pasmo toduża prędkość i corazwiększe możliwości. Wkrajach wysokorozwi-niętych standardem za-czyna być pasmo zaczy-nające się od 1 MB.Wyciągając wnioski z obserwacji kierunków roz-woju telekomunikacji na świecie można stwier-dzić, że moja firma bardzo dynamicznie rozwijausługi szerokopasmowe.

Red.: Telefonia cyfrowa, szerokopa-smowy dostęp do Internetu, to brzmibardzo zachęcająco. Czy jednak będzienas na to stać?

D.S.: Pojęcie „będzie stać” jest pojęciembardzo subiektywnym. Na jedną prawidło-wość chciałbym zwrócić uwagę. Telekomuni-kacja Polska zwiększa ilość ofert promocyj-

nych oraz usług takich jak: Wybrane Nume-ry, Plan Sekundowy TP DOM, Pakiety In-ternetowe TP. Odpowiednio połączone i do-brane dają wymierne korzyści dla klientów.Poza tym od dłuższego czasu obserwujemyspadek opłat lub ich stabilizację, co w kon-tekście inflacji daje relatywną obniżkę.

Red.: Sam Pan stwierdził, że ofertajest bardzo bogata, a zatem klient możesię w niej po prostu pogubić?

D.S.: Od 1 kwietnia 2002 w Telekomunika-cji Polskiej istnieją wyspecjalizowane pionymające na celu jak najlepszą obsługę klien-tów. Pion Klientów Indywidualnych, w któ-rym pracuję, ulega kolejnym przemianomczynionym po to, by dostosowywać się dowyzwań rynkowych. Zewnętrznym obrazemtych przemian są TELEPUNKTY - nowo-czesne placówki wyspecjalizowane w sprzeda-ży wszystkich produktów Grupy KapitałowejTP. W nich klient może zapoznać się z pełnąofertą TP, również w zakresie telefonii ko-

mórkowej oraz nabyć dowolne usługi. Do-świadczeni konsultanci na pewno pomogą wdokonaniu wyboru takich rozwiązań, którenajlepiej zaspokoją potrzeby klientów. Uru-chomiliśmy również ogólnopolską infolinię ousługach, gdzie pod bezpłatnym numeremtelefonu 0800 100 800, można uzyskać wszel-kie informacje o usługach świadczonych przezTelekomunikację Polską.

Rozmawiała (ina)

Rozmowa z dyrektoremPionu Klientów IndywidualnychTelekomunikacji Polskiej S.A. w PłockuDariuszem Ciarkowskim.

PROFESJONALIŚCI

Page 9: Lubię nowe wyzwania

9

MUNDUR NA WIESZAKU

Co Ty na to? [madda_lenka@poczta .onet .p l ]

Wiersze

„ (...)A w filmie polskim proszę pana tojest tak: nuda... Nic się nie dzieje proszę pana.Nic. Dialogi nie dobre... Bardzo nie dobre dia-logi są. (...) W ogóle brak akcji jest. Nic się niedzieje. Proszę pana... Aż dziw bierze, że niewzorują się na zagranicznych. (...) Proszę panasiedzę sobie proszę pana w kinie... Pan rozu-mie... I tak patrzę sobie ... Normalnie... Patrzę,patrzę na to... No i aż mi się chce wyjść z...kina proszę pana... I wychodzę...”.

Tak sobie siedzę i tak myślę, że pan Ma-moń miał chyba rację. Polskie filmy są sta-nowczo za ambitne i nudne. Scenarzyści siląsię na oryginalność, dwojąc się i trojąc abyich scenariusze były bardziej inteligentne, za-bawne i poruszały wykształcone masy. Reży-serzy grają na uczuciach, gnębiąc i dręcząchistoriami dramatycznymi, o wielkich namięt-nościach, miłości i innych tam głupotach.Uważają, że ich filmy są najlepsze a inne poprostu się nie liczą. Nie doceniają jednak po-tężnej siły, jaką są amerykańskie (dotyczy obu

Ameryk) seriale - tasiemce, zwane mydlany-mi operami.

Weźmy na przykład takiego „Janka Serce”.Kogo interesuje dziś samotny i wrażliwy męż-czyzna szukający miłości swojego życia. Mi-łość? Zgoda, może być, ale nie w wykonaniunudnego jak flaki z olejem Janka! Co innegow telenowelach, tam to dopiero ludzie potra-fią kochać... najlepiej kilka osób na raz!

W żadnym polskim serialu nie ma na-prawdę ciekawych historii: złych braci bliźnia-ków, gadających psów czy odwiedzin istot zzagrobu. O ile ciekawsze były by „Noce i dnie”,gdyby się okazało, że Barbara jest przyrod-nią siostrą Bogusława, porwaną tuż po poro-dzie... Cóż to wtedy byłby za film! Żałuję tak-że, że bohaterowie polskich seriali nie majązwyczaju myślenia na głos. Operatorzy i tech-nicy mieli by wtedy więcej możliwości – zbli-żenia, podjazdy, jeszcze raz zbliżenia, drama-tyzm sztucznych łez...

Akcja w polskich filmach toczy się całkiem

bez sensu: wydarzenia następują zaraz po so-bie, a widz nie ma czasu, żeby wszystko prze-trawić i zrozumieć. Zupełnie inaczej jest wtakiej na przykład „Modzie na sukces”, gdzieprzez pół roku trwał jeden ślub. Człowiekwtedy miał okazję na spokojnie wszystkoobejrzeć, a kiedy opuścił jeden czy piętnaścieodcinków niczym się nie martwił, bo wie-dział, że sakramentalne „tak” padnie dopie-ro za pół roku.

Polskie filmy to totalna nuda! Czy wie-dzieliście na przykład w jakimkolwiek se-rialu rodzimej produkcji cudowne obu-dzenie po rocznej śpiączce? Albo czy pol-skiego bohatera porwali kiedyś kosmici?Nie! Naszych reżyserów, takich na przy-kład jak Wajda, nie stać na tak ciekawe iporywające filmy. Wolą tworzyć nudnedramaty, filmy historyczne czy fabular-ne... Beznadzieja.

Marzy mi się taki dzień, kiedy nikomu niebędzie się chciało produkować ambitnych fil-mów. Polacy siedząc przed telewizorami będąmogli oglądać tylko mydlane opery przery-wane co piętnaście minut wspaniałymi rekla-mami.

Co to będzie za życie...

Magdalena Siczek

MYDLANY RAJ

Tytułem wprowadzenia do drugiej części in-formacji dotyczącej „skoków o tyczce” nad wodąprzyznaję, że niesamowitą frajdę daje łowieniedużych płoci i mniejszych płotek, podczas gdyinni wędkujący w pobliżu nie wyciągają nic...

Praktycznie wędkowanie rozpoczyna się jużw domu, przed wyjazdem na ryby. Polega tona wykonaniu kilku niezbędnych czynności ma-jących ogromny wpływ na wynik naszej wypra-wy. Podstawową czynnością jest zaplanowaniemiejsca łowienia ryb. Po podjęciu decyzji o po-łowie w rzece lub wodzie stojącej odbieramystosowną zanętę. Bardzo istotne jest zaopatrze-nie się w dodatki zanętowe (żwir, atraktory, gli-na, klej itp.). Kolejna sprawa to przynęta. Pozakupie białych robaków radzę otworzyć po-jemnik, w którym są zapakowane i powąchać.Poczujemy dość mocną woń amoniaku (meta-bolizm larw), co nie wpływa dopingująco naryby posiadające przecież nieporównywalniebardziej od ludzkiego czuły zmysł węchu.

W zależności od uciągu wody w rzece, nadktórą się wybieramy, przygotowujemy dodat-ki, o których wspomniałem powyżej.

Kolejna sprawa to przygotowanie sprzętu,a w tym głównie gotowych zestawów i przy-ponów, aby nie tracić na to czasu nad wodą.Do przygotowanie zestawów użyjemy:

- żyłki głównej (0,12 lub 0,14 mm)- żyłki przyponowej- spławika- śrucin obciążających lub łezki- haczyka.

Długość całego zestawu (jak pisałem wpoprzednim artykule) - krótsza od topu i do-brana do głębokości wody. Stosuje się zasa-dę: głębokość wody plus 1-1,5 m. Na żyłkęgłówną nasuwamy kolejno spławik, obciąże-nie, a następnie oba jej końce formujemy wpętelki. Ta nad spławikiem będzie stanowiłapołączenie z końcówką amortyzatora, nato-miast druga zostanie przepleciona z pętelkąprzyponu z haczykiem.

Cały zestaw umieszczamy w zwijadełkurozpoczynając od zaczepienia o niego haczy-ka, a następnie nawijamy całość zabezpiecza-jąc zestaw przed rozwinięciem się i poluzowa-niem nawoju na drabince. Zestawów dobrzejest przygotować kilka - nigdy nie wiadomojak będzie nad wodą. Spławiki stosujemy de-likatne, z mało wypornymi antenkami - od0,5 do 10 g. w zależności od uciągu wody.Proponuję jednak zestawy delikatniejsze.

Ponieważ każdy ma indywidualne koncep-cje dotyczące ilości sprzętu zabieranego nadwodę będę relacjonował swoje w tym wzglę-dzie czynności. Do dużego pokrowca dwuko-morowego wkładam laskę, odległościówkę,bolonkę i dwa baty o różnych długościach,czasem zamiast odległościówki biorę pickera.W drugą komorę pokrowca wchodzi podbie-rak, podpórki, składane krzesełko. Do dużejokrągłej torby-pokrowca na siatkę zabieram:siatę, miski, paczkowane zanęty, przynęty,sito i gąbkę do nawilżania rozrabianej zanęty.Do torby - kuferka wkładam pojemnik z ze-stawami, składane rolki pod laskę, kołowrot-ki, gumiaczki, pudełka z haczykami, zapasoweżyłki, termos z czymś gorącym i kanapki. Niezapominam o płaszczu przeciwdeszczowym.Tak obładowany, z żylakami na oczach z wysi-łku, taszczę to wszystko do samochodu i jaknie pęknie w nim zawieszenie pod tym wszyst-kim - jadę nad wodę i w komforcie robię to,co przekażę w następnym numerze.

Stalker

Wiosna

Żonie

Spójrz Basiujak ta zieleń nas nagleprzerosłaod wczoraj tylko a dziśaż po obrzeża powiekz zasznurowanych ramiongałąź wierzby skrzydłemkołyszę się na wstążkachtęczowych w pejzażujak szept w tatarakujak dziecięcy okrzykpo gęsi lotzmurszały płotw zielony oczu obrzęk

Ze snudo światłatak śpiewem nadzieiwiosna naciąga oskołąw brzezinya łąkom kwiatypolnym miedzom dzikim gruszomkwiatyi mi trzeba świeżą gałęzią saduupić sięjak młodym winem

a ty Basiuty biegniesz już do mnie całauczesana w ptakigdy nad rzekąspłukuję w niepamięć ostatniechłodne ślady zimy

mł. asp. Wiesław MaliszewskiKP w Łochowie

Page 10: Lubię nowe wyzwania

10

MUNDUR NA WIESZAKU

Życie zrodziło się na Ziemi około 3,5 mldlat temu. Jak i dlaczego stało się to właśnie nanaszej planecie? A może prymitywne formyżycia są czymś powszechnym w naszym zakąt-ku Galaktyki?

Ślady najdawniejszej przeszłości odnaleźćmożna w gorących źródłach wulkanicznych, zktórych wydobywa sięwrzątek przesączony siarkąi jej związkami. Przypusz-cza się, że pierwotna Zie-mia przypominała tygiel zgorącymi źródłami siarko-wodoru. Jeszcze do nie-dawna nikomu nie przy-szło do głowy, by obejrzećpod mikroskopem tenwrzący roztwór, żrący ni-czym kwas siarkowy. Atymczasem można tam dostrzec bakterie, któ-re potrafią żyć w tych warunkach, w na-syconej siarkowodorem wodzie o temp. pra-wie 100 stopni! Właśnie w podobnym śro-dowisku mogły istnieć pierwsze formy życiana Ziemi.

Cofnijmy się jednak jeszcze miliard latwstecz. Ziemię, po jej narodzinach, około 4,6mld lat temu, pokrywało morze roztopionejlawy. I oto około 4,5 mld lat temu planetawielkości Marsa zderzyła się z Ziemią nr 1.Była to największa katastrofa w dziejach na-szej planety. Siła zderzenia wyrzuciła w prze-strzeń duży fragment skalnego płaszcza Zie-mi, a odłamki skupione pod wpływem siłygrawitacji utworzyły nowe ciało planetarne zmałym, metalicznym jądrem - Księżyc (1). Zie-mia nr 2 zyskała na masie, przejmując żelazo-wo-niklowe jądro pocisku. Miliard lat później,gdy zmalał żar ogrzewających wnętrze plane-ty pierwiastków promieniotwór-czych, a skondensowana wodaspowiła planetę warstwą oceanu,Ziemia nr 2 ostygła. Niebo miałopomarańczowy odcień, ponieważówczesna atmosfera składałasię z pary wodnej, CO2, amo-niaku i metanu. Temperaturaoceanu przekraczała 150oC, po-nieważ ciśnienie atmosferycznebyło znacznie większe niż obecnie.

Wówczas na Ziemię spadałyjeszcze nieustannie meteoryty oce-nia się, że kilka tysięcy razy częściejniż obecnie. Badanie składu mete-orytu ujawnia aminokwasy i innezwiązki organiczne niezbędne dopowstania życia. Cegiełki życia spa-dały więc również z kosmosu, inne związki two-rzyły się w gorącej „zupie” oceanu, równieżpod wpływem promieniowania kosmicznego iwyładowań atmosferycznych. W rozkołysa-nym przypływami oceanie, jak w gigantycznej

retorcie, zachodziły miliardy miliardówskomplikowanych reakcji chemicznych.Proces kondensacji i zagęszczania życiodaj-nych substancji z wody można odtworzyćobecnie w laboratorium. Dostarczając ener-gię wyładowań elektrycznych i cieplną do wod-nego roztworu, zawierającego składniki wystę-pujące w pierwotnym oceanie i atmosferze,uzyskać można skomplikowane związki che-miczne, w tym najprostsze aminokwasy, np.glicynę. W następnej fazie, przy wzroście tem-peratury do 200oC, aminokwasy łączą się wproste białka. Ochładzanie roztworu białko-wego prowadzi z kolei do procesu samoorga-nizacji, w której powstają mikrosfery, czyli ku-leczki podobne do komórek biologicznych (atakże inne struktury).

Takie małe środowisko, o średnicy około 1/1000 mm, otoczone trwałą błoną, tworzy małą

kolbkę, gdzie spokojniemogą zachodzić skompliko-wane reakcje chemiczne.Taka błonka przepuszczaniektóre związki chemicznebez zerwania ciągłościstruktury. Metodą prób ibłędów, po milionach lat, wtakim właśnie środowi-sku powstała wreszcieciekawa cząsteczka, zło-żona z kombinacji czterech

aminokwasów(2), układających się w coraz dłuż-sze drabinki z informacją - cząsteczka DNA.W małych kałużach na brzegu pierwotnego,gorącego oceanu, rozkołysanego Księżycem ibombardowanego promieniowaniem i wyłado-waniami, mogło w ten sposób zrodzić się życie.Podwójna spirala DNA, czyli kwas dezoksyry-bonukleinowy, jest wielkocząsteczkowym poli-merem o nieograniczonejdługości, obecnym w każ-dej komórce, w każdym zorganizmów na Ziemi: wbakteriach, grzybach, rośli-nach i zwierzętach. LudzkiDNA zawiera aż 3 mld czą-steczek, układających się wlitery i słowa, składające sięna 100.000 genów. Uważasię, że pierwsze formy życiabyły bardzo proste. Coś jakby gen lub wirus,czyli łańcuch cząsteczki DNA, ale krótki - o dłu-

gości kilku par i otoczony białkowąbłoną. Ten twór miał właściwości,dzięki którym wyrwał się ze światamaterii nieożywionej. Mógł wchła-niać aminokwasy i inne złożonezwiązki chemiczne z otoczenia, któ-re wykorzystywał do uzyskaniaenergii i budulca do odtworzeniaswojej struktury. Wśród prawdo-podobnych tysięcy różnych rozwią-zań jeden z takich tworów mógł siępowielać, a to właśnie jest życie.

Takie rozmnażanie bardzo szyb-ko (miliony lat) doprowadziło dowyczerpania zbyt wolno odtwarza-jącego się zapasu cząsteczek orga-nicznych w “bulionie pierwotnym”.Ruszyły jednak procesy ewolucyj-

ne. Powstałe wówczas organizmy można napo-tkać jeszcze dzisiaj na dnie morza, w kominachhydrotermalnych. Żyjące tam archeabakterieodżywiają się siarkowodorem i prawdopodob-nie tego rodzaju organizmy były pierwszymi

zdolnymi do aktywnego życia jakie powstałyna Ziemi. Siarka i siarkowodór, wchłonięte ra-zem z innymi związkami, pozwalają na produ-kowanie przez te organizmy energii, potrzebnejdo przetwarzania materii w reakcjach komór-kowych i wytwarzania takich związków, jakie sąkomórce potrzebne, tzn. skomplikowanych czą-steczek organicznych. Dodać trzeba, że wszyst-ko to odbywało się to w środowisku beztleno-wym, nie było wolnego tlenu w ówczesnymziemskim praoceanie. Praformy żywych komó-rek, w obecności tlenu, byłyby natychmiastutleniane i skazane na śmierć. Ekspansjatakich właśnie bakterii siarkowodorowych trwa-ła kilkaset milionów lat.

W następnej fazie do produkcji tlenuprzystąpiły sinice - morskie cyjanobakterie,żyjące w koloniach zwanych stromatolitami.Pod mikroskopem elektronowym wewnątrz si-nic wyróżnić można długie cząsteczki, wyglą-dające jak anteny dipolowe. Właśnie one wy-chwytują energię słoneczną i przekształcają jąw energię chemiczną. Sinice najbardziej roz-powszechniły się na Ziemi około 2 miliardówlat temu, pozostawiając w niektórych rejonachświata osady przesycone węglem o grubościnawet kilkudziesięciu metrów. Niewykluczone,że takie pokłady, wepchnięte procesami geo-logicznymi głęboko pod ziemię, stały się pro-duktem wyjściowym do powstania ropy nafto-wej. Sinice rozkładając CO2 z atmosfery za-trzymywały węgiel, budując z niego niezbędnedo życia cukry i białka. Dla sinic tlen jestodpadkiem, wydalaną trucizną, ale okazał sięidealnym dopalaczem dla innych form życia,mogących używać go do wysokoenergetycz-nych procesów rozkładu.

Życie rozpoczęło zmienianie środowi-ska Ziemi na wielką ska-lę, efektem czego jest prze-obrażenie naszej planety zgorącego tygla, pełnegometanu i siarkowodo-ru, w błękitną planetę oumiarkowanej temperatu-rze. Gdyby zmiany poszłyinnym torem, wykształci-łoby się również zaawan-sowane życie, lecz przysto-

sowane do egzystencji w zupełnie innych wa-runkach, bo każdy organizm jest tylkomaszyną, która ochrania i przenosigeny. Okazało się, że pewne archeabakteriesą w stanie znosić ekstremalne dla naszegometabolizmu warunki, a mianowicie próżnię ipromieniowanie kosmiczne, a inne ciśnieniesetek atmosfer i działanie kwasów, czy teżtemperatury plus 200 lub minus 200 stopniCelsjusza. Życie potrafi trwać też wewnątrzkamienia i w pokładach soli. Wyrzucony ude-rzeniem meteorytu kawałek ziemskiej skały zbakteriami mógłby dać początek całemu eko-systemowi na jakiejś planecie lub księżycu.Czy to Ziemia zaraża życiem, czy też zo-stała nim zarażona?

Największy skok ewolucyjny w historiiżycia na Ziemi dopiero miał jednak nastąpić.Będzie to powstanie komórki.

Tadeusz Kaczmarek

(1) - Pisaliśmy o tym szerzej w nr 7-8/02 i 4/03(2) - Te aminokwasy to tymina, cytozyna, guani-

na i adenina.

Wrzącakolebka życia

Proces samoorganizacji odtwo-rzony w laboratorium

Skamieniałość sinicysprzed miliarda lat...

... i kolonia sinic żyjących obecnie.

Page 11: Lubię nowe wyzwania

11

Miesięcznik Mazowieckiego Garnizonu Policjiwydawany przez Komendę Wojewódzką Policji z/s w Radomiu, ul. 11 Listopada 37/59 26-600 Radom,http://www.kwp.radom.pl.Redaktor naczelny – Rzecznik Prasowy KWP Tadeusz Kaczmarek, tel. (0-48) 345–26–25, fax (0-48) 345–27–15.Redaktor prowadzący: Magdalena SiczekWspółpraca: Inga Pawłowska, Marian Frąk, Zygmunt Kot, Anna Walczak – tel. (0-48) 345–22–57,Grafiki komputerowe: Tadeusz Kaczmarek,Łamanie i druk: VIRGO, tel. (048) 3633844, www.virgo.net.pl.

Pismo wydawane dzięki pomocy Fundacji „Bezpieczeństwo”, Radom ul. Niedziałkowskiego 19/21.

MUNDUR NA WIESZAKU

W kinach kolejny film o dzielnym,amerykańskim glinie. Akcja rozgrywasię w Departamencie Policji Los Ange-les w kwietniu 1992 roku, w przeddzieńuniewinnienia czterech białych oficerówzamieszanych w pobicie czarnoskóregokierowcy i wynikłych z tego powodu za-mieszek. W klimacie rasistowskich po-dejrzeń, SIS, elitarny oddział policjiL.A. zostaje wyznaczony do przepro-wadzenia dochodzenia w sprawie tajem-niczego poczwórnego morderstwa. Wtrakcie zajmowania się sprawą, doświad-czony detektyw Eldon Perry (w tej roliKurt Russel), znany ze swych żelaznychzasad i porywczego charakteru, wpro-wadza nowicjusza, Bobby’ego Keougha(Scot Speedman), w arkana pracy w po-licji i ukazuje mu jej prawdziwe, niezbytpozytywne oblicze.

Szefem SIS jest „czarny charakter” -Jack Van Meter (Brendan Gleeson). Je-dyną osobą, która jest w stanie mu sięprzeciwstawić jest zastępca szefa policji,Arthur Holland (Ving Rhames). Niezjednuje mu to przychylności wśródczłonków elitarnej jednostki Van Metera.SIS to, można by rzec, „bractwo”, którejznaczenia nigdy nikt nie śmiał podważyć.Aż do tej chwili...

W ciągu czterech dni niepokoje wy-wołane brutalnymi morderstwami i wy-czuwalne napięcie wśród czarnoskórejludności mieszkańców LA powodująłańcuch wydarzeń, który dotknie całemiasto. Kiedy podczas patrolowania za-tłoczonych okolic Parku CentralnegoPerry i jego podopieczny, Keough, za-czynają śledzić morderców, spotkają siętwarzą w twarz zarówno z bezwzględny-mi mordercami, jak i z własnymi demo-nami, którzy okażą się jeszcze bardziejokrutni.

Dystrybutorem filmu jest VISIONMagdalena Siczek

Wiosenny spacerWychodzę na powietrze świeże- choć w takowe nie wierzę.

Wiosenne porządkiWiosna nam dajezaśmiecone gaje.

Miłość przyrodyNajpiękniejsza jest przyrodakiedy w ramionach kobieta młoda.

Na roguUsiłuję rozwikłaćtaki problem krótki:Jak wejść do Uniiz butelką wódki?

ProblemW życiu jest też problem taki:Wsadzą, czy nie wsadzą do „paki”?

mł. insp. Marian Frąk

Na małego człowiekaAleż jesteśmy mali -My – ludzie - czarni i biali.Siła jednego mikrobaI człeka w grobie się chowa.

asp. Krzysztof Kapturski

Gramy w szachyII Mistrzostwa Polskich Służb Munduro-

wych odbyły się w Jarnołtówku, niedalekoGłuchołaz. W turnieju, trwającym od 24 do 27kwietnia wzię-ło udział 73zawodników,reprezentują-cych WojskoPolskie, Poli-cję, Straż Po-żarną, SłużbęWięzienną iStraż Gra-niczną.

KomendęWojewódzkąPolicji z siedzibą w Radomiu reprezentowałotrzech szachistów: kom. Jacek Sieczkowski zRadomia (Wicemistrz Polski Policjantów zBiałobrzegów - 2003), asp. sztab. AndrzejPulik z Kozienic (Mistrz Polski Policjantów wszachach korespondencyjnych) i emerytowa-ny policjant z Siedlec - Zbigniew Pycka. Wdoborowej, silnej stawce uzyskali niezłe wyni-ki: Sieczkowski był piętnasty z dorobkiem 5,5punktów na 9 możliwych, Pulik był szesnastya Pycka zajął 24 miejsce. W zawodach brałtakże udział tegoroczny Mistrz Polski Poli-cjantów z Białobrzegów - podkom. AndrzejPlesiuk z KPP w Ełku, który zajął trzeciemiejsce z dorobkiem 6,5 punktów.

Na zakończenie prezentujemy partię ro-zegraną na I Mistrzostwach Polski Policjan-tów w Białobrzegach przez naszego zawodni-ka - Cezarego Nitę z KPP w Płońsku z M.Szwachą z KGP (najkrótsza partia z niezłymmatem w zakończeni) : 1. e4 e5 2. sf3 d6 3.gc4 gg4 4. sc3 a6 5. s:e5! g:d1? (poświęceniehetmana przez naszego zawodnika!) 6.g:f7+! k:f7 7. sd5x. Brawo Panie Czarku!

Zadania szachowe będziemy prezentowaćw następnych numerach.

Z szachowym pozdrowieniemmł. insp. Marian Frąk

POLICJAW kinach od 9 maja

Fraszki z policyjnego rękawa

Wegetacja

- Co robisz?- Nic specjalnego, czekam dnia następnego.

- Jak żyjesz?- A powolutku. Byle nie zdechnąć ze smutku.

- No, jak tam leci?- Spoko, światełko w tunelu już świeci.

asp. Krzysztof Kapturski

Słodka niewiedza

Czy wiesz co na cię czeka?Czy droga jeszcze daleka?A może już całkiem bliska,A do tego śliska?

Czy chciałbyś przyszłość znaćI o nic się nie troskać?Wiedzieć co jutro i za dni parę,Czyś jest tu w nagrodę, czy może za karę?

A może wokół tylko MatrixPrzedmiotów i ludzi fix?A może wszystko to pic na wodę?Cóż odpowiedzieć ci mogę?

Nie wiem.Myślę, lecz – nie wiem.Uczę się, rozumy zjem,Lecz – nie wiem.

I tego nie wstydzę sięI nie wypieram się.Mówię ci przez ten wiersz,Że ty też ... nie wiesz.

asp. Krzysztof Kapturski

Wiersz

Wiersz

Page 12: Lubię nowe wyzwania