52
KWARTAŁ magazyn SKN SPATIUM ISSN 2082-8675 nr 14 (01/2012)

KWARTAŁ 14 (01/2012)

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Czternasty numer Magazynu SKN SPATIUM "KWARTAŁ"

Citation preview

Page 1: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁmagazyn SKN SPATIUM

ISSN 2082-8675

nr 14 (01/2012)

Page 2: KWARTAŁ 14 (01/2012)

Samobójstwo demograficzne Polski a planowanie rozwoju miast 4

Nie-typowe dziedzictwo. Nie-typowe dziedziczenie.Die Wohnung für das Existenzminimum w Berlinie i Łodzi 10

Znów na tropie 17

Zabytki a planowanie 20

Dla kogo Systemy Informacji Geograficznej? 22

GIS Day na Ek-Socu 26

Kontrruchy wewnątrz globalnej sieci więzi 29

Łódź Europejską Zieloną Stolicą? 34

„Estetyczny przedsiębiorca” od kuchni, czyli jak to się zaczęło... 38

Cudze chwalicie… Rogów 42

Gdzie jechać… koleją wokół Łodzi 46

Przypisy 49

Do tego numeru pisali 51

KWARTAŁ nr 14

Wydawca:Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Łódzkiego SPATIUMprzy Katedrze Gospodarki Regionalnej i Środowiska na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym

adres korespondencyjny: ul. Rewolucji 1905 r. nr 39, 90-214 Łódźadres e-mail: [email protected] internetowa: www.spatium.uni.lodz.pl

Redaktor naczelna:Beata Niepiekło

Redakcja:Magdalena KowalczykMonika KubikPatryk ŁowickiDorota OgórekAgata Szewczyk

Kontakt do redakcji:[email protected]

Opieka merytoryczna:mgr Ewelina Kina

Koncepcja graficzna,ilustracje i skład:Jakub Zasina

Okładka:Tilla-Durieux-Parkw Berlinie (Niemcy)fot. Jakub Zasina

Nakład:250 egzemplarzy

Magazyn w formie elektronicznej dostępnyna stronie internetowejSKN SPATIUM.

Patronat:

spis treści

Page 3: KWARTAŁ 14 (01/2012)

3

Drodzy Czytelnicy!

Mamy przyjemność przedstawić Wam czternasty już z kolei numer magazynu KWARTAŁ. Numer, na którego wydanie z przyczyn częściowo od nas niezależnych przyszło czekać dłużej niż początko-wo zakładaliśmy. Mamy nadzieję, że cierpliwość Czytelników się nie wyczerpała i z chęcią sprawdzą, jakie tematy poruszyliśmy tym razem.

Cieszy nas fakt, że coraz chętniej piszą dla nas osoby nie tylko z Ło-dzi, ale także z innych ośrodków akademickich – ich artykuły zamie-szczamy w rubryce „Z drugiej stro-ny”. Liczymy, że zagości ona na ła-mach Magazynu na stałe.

Bieżący numer otwiera artykuł o przyszłości planowania rozwoju miast w kontekście problemów demograficznych Polski. Sporo piszemy o zabytkach i dziedzictwie kulturowym – o ich sytuacji

w planowaniu przestrzennym, a także o modernistycznych osiedlach mieszkaniowych w Berlinie i w Łodzi. Ponadto prezentujemy liczne zastosowania Systemów Informacji Geograficznej, przy okazji relacjonując lokalną edycję GIS Day 2011, która odbyła się na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ.

Zachęcamy też do lektury artykułu o globalizacji i kontr-ruchach z nią związanych oraz o tytule Europejskiej Zielonej Stolicy. W rubryce „SPATIUM w akcji” zdradzamy kulisy realizowanych przez Koło warsztatów dla dzieci. Dowiecie się również, jaką „detektywistyczną” zagadkę przygotowaliśmy dla Was tym razem oraz dokąd wybrać się w okolicach Łodzi, by ciekawie spędzić czas.

Życzymy miłej lektury!

Redakcja KWARTAŁU

Masz pomysł na artykuł? Zostań współtwórcą KWARTAŁU! Propozycję współpracy kierujemy do wszystkich: zarówno studentów, absolwentów, wykładowców i osób aktywnych społecznie – z Łodzi, jak i z innych ośrodków akademickich. Na artykuły czekamypod adresem [email protected].

Wskazówki dla autorów można znaleźć na stronie SKN SPATIUM w zakładce „Kwartał”.

od redakcji

zostań współtwórcą

Page 4: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

Według prognozy demografi-cznej GUS od 2007 roku populacja Polski zmniejsza się. Do roku 2035 liczba ludności spadnie o 10%, natomiast liczba osób powyżej 65 roku życia wzrośnie o ponad 60%1. Na „samobójstwo demograficzne” Polski wpływ mają dwa czynniki: starzenie się społeczeństwa oraz wzrost mobilności ludności zwią-zany z transformacją ustrojową po 1989 roku. Obecnie Polska stopniowo zmienia się z kraju emigracji netto w kraj imigracji netto – oba procesy nakładają się na siebie. Pierwszy odnosi się do przemieszczania się miesz-kańców w poszukiwaniu odpo-wiednich warunków do funkcjo-nowania, często dotyczy to migracji ze wsi do miast, ale otwarcie rynków pracy w UE sprawia, że relokacja

zasobów ludności wcale nie musi następować tylko w obrębie Polski. Wiąże się to ze stałym odpływem najbardziej mobilnych grup wie-kowych. Drugi proces związany jest z pojawianiem się imigrantów, którzy zapełniają tworzące się nisze2. Według dostępnych danych ten dru-gi proces w Polsce praktycznie nie ma miejsca. Rodzi to zasadnicze pytanie: jak podejść do planowania rozwoju miast oraz jak rozwój ten powinien wyglądać przy założeniu, że będzie coraz mniej mieszkańców.

Polityczna receptana starzenie się społeczeństwa

Polskie podejście do problemu starzenia i zmniejszania się liczby ludności wydaje się ograniczać do wydłużenia okresu aktywności zawodowej. Zwiększenie tej liczby

Konrad Lewacki

z drugiej strony

Samobójstwdemograficzne Polski a planowanie rozwoju miast

Page 5: KWARTAŁ 14 (01/2012)

5

Sambójstwolanowanie rozwoju miast

dzięki imigrantom nie było do tej pory brane pod uwagę. Imigracja jest tematem politycznym, a sto-sunek Polaków do niej zdecydo-wanie pogorszył się po kryzysie w 2008 roku. Wzrost bezrobocia i pogorszenie się sytuacji gospo-darczej sprawiły, że imigranci traktowani są jako zagrożenie. Z drugiej strony rząd przeciwny jest imigracji ze względu na negatywne doświadczenia krajów Europy Zachodniej. Osiedlanie się obywateli innych nacji traktowane jest jako potencjalne źródło problemów i napięć społecznych. Polskie prawo umożliwia migracje okresowe pra-cowników ze Wschodniej Europy, którzy uzupełniają niedobory w różnych sektorach gospodarki. Polityka migracyjna wobec innych

grup etnicznych jest dużo bardziej restrykcyjna3.

Polskie podejściedo imigrantów

To, że prawo nie sprzyja imi-gracji, nie oznacza, że jej nie ma. Podejście polskiego rządu można określić jako „tolerowaną półlegal-ność”. Dane statystyczne mówią o niewielkiej liczbie imigrantów – tych legalnych, co wynika ze skom-plikowanych i restrykcyjnych pro-cedur legalizacji pobytu. Przebywa-niu w Polsce bez odpowiednich dokumentów sprzyja również dobrze prosperująca „szara strefa”, brak efektywnej kontroli zatrudnie-nia oraz społeczna akceptacja niele-galnych pracowników. Czynniki te sprawiają, że bardzo trudno jest określić liczbę imigrantów przeby-

Page 6: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

wających w Polsce. „Cicha toleran-cja” polskiego rządu, wynikająca z deficytu rodzimej siły roboczej, sprzyja marginalizacji imigrantów, którzy zdani są tylko na siebie. Podobne czynniki doprowadziły do sytuacji, którą możemy obecnie obserwować we Francji i w Niem-czech, gdzie pracownicy z innych krajów na przestrzeni lat stworzyli „społeczeństwa równoległe”4. Z dru-giej strony politycy obawiają się, że programy integracyjne i ułatwie-nie legalizacji pobytu stanowić będą przyzwolenie dla kolejnych fal mi-grantów oraz wywołają niezadowo-lenie społeczeństwa. Wydaje się, że głównym problemem jest brak

w świadomości zbiorowej przeko-nania o potrzebie imigracji, która jest procesem nieuniknionym.

Rozkład przestrzenny imigrantów na przykładzie diaspory wietnamskiej

Wietnamczycy stanowią naj-większą grupę imigrantów spoza Europy. Osiedlają się oni głównie w Warszawie i otaczających ją gminach. Oficjalne dane mówią o ich kilku tysiącach w tym rejonie, ale według szacunków z różnych źródeł oraz informacji w prasie ich liczba może przekraczać 30 tys. Jeszcze kilka lat temu Wietnam-czycy byli widoczni w stolicy. Pra-

Page 7: KWARTAŁ 14 (01/2012)

7

cowali głównie na targowiskach i bazarach, zajmując się handlem i gastronomią. To właśnie w oko-licach miejsc pracy szukali miesz-kań, ponieważ transport jest dla nich kosztowny, a korzystanie z komunikacji publicznej grozi ujawnieniem ich nielegalnego sta-tusu w przypadku kontroli biletów. To rozmieszczenie przestrzenne sprawiło, że w pobliżu bazaru Europa na Stadionie Dziesięciolecia powstał Ośrodek Kultury Wietnam-skiej na Pradze, przy którym znaj-dowała się replika buddyjskiej Pa-gody na Jednym Palu. W tym okre-sie sporo informacji o imigrantach z Azji pojawiało się w mediach. Pi-

sano o tym, czym się zajmują, spore zainteresowanie budziła ich kultura. Można wtedy było mówić o natural-nym wtapianiu się Wietnamczyków w lokalny krajobraz. Sytuacja ta zmieniła się wraz z decyzją o zam-knięciu większości targowisk w sto-licy. Handel przeniósł się wtedy do podwarszawskich miejscowości, a imigranci podążyli za nim, osie-dlając się na obrzeżach. Przełożyło to się również na zamknięcie ich ośrodków kultury, które finansowa-ne były przez okolicznych handlow-ców. Obecne rozmieszczenie Wiet-namczyków na peryferiach sprzyja izolacji tej grupy i tworzeniu się gett i enklaw. Sprzyja ono również „ci-

Centrum Chińskie w

Wólce Kosow

skiejopracow

anie: Konrad Lewacki

Page 8: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

chej tolerancji”, bo imigrantów nie widać w centrum, również coraz mniej informacji o nich pojawia się w prasie.

Społeczeństwo równoległeBadacze szkoły chicagowskiej,

zajmujący się od lat dwudziestych XX wieku socjologią miasta i zbio-rowościami terytorialnymi, zauwa-żyli, że status ekonomiczny imigran-tów w USA miał wpływ na ich roz-mieszczenie przestrzenne. Wraz z wyższą pozycją społeczną zamie-szkiwali oni w lepszych dzielnicach, natomiast każde kolejne pokolenie było bardziej zasymilowane z lud-nością kraju przyjmującego5. W przy-padku Wietnamczyków zaobserwo-wać można poprawienie się sytuacji materialnej. Wiąże się to ze zmianą handlu detalicznego na hurtowy oraz przeniesieniem się z prowizo-rycznych straganów w centrum miasta do nowoczesnych hal na obrzeżach. Sprzedaż prowadzona jest tu w „szklanych boksach”, a klienci przyjeżdżają z całej Polski. W okolicach takich centrów handlo-wych często powstają hotele robo-tnicze dla zwykłych pracowników oraz luksusowe osiedla zamknięte (np. w Wólce Kosowskiej pod War-szawą), w których mieszkają właś-ciciele. Asymilacja kolejnych poko-leń ma miejsce tylko w przypadku imigrantów legalnych, pozostali raczej utrzymują kontakty tylko ze swoimi rodakami. Można tu również zauważyć tworzenie się

więzi społecznych pomiędzy imi-grantami a mieszkańcami peryferii Warszawy, które trudno dostrzec w centrum. Wietnamczycy rekrutują nowych pracowników w ojczyźnie i ściągają ich do Polski za pomocą siatek migracyjnych. Są to najczęś-ciej członkowie rodziny i znajomi, co w naturalny sposób buduje silniejsze więzi wewnątrz spo-łeczności. Wizualnym tego prze-jawem są szyldy, napisy i reklamy przed halami w Wólce Kosowskiej, gdzie język polski wypierany jest przez chiński, wietnamski i turecki.

KonkluzjaPolska dopiero wchodzi w etap

kraju imigracji netto, aczkolwiek zaczątki powstawania społeczności obcokrajowców są już wyraźnie widoczne. Podczas, gdy np. w Niemczech scenariusze demo-graficzne wykonuje się na 50 lat w przód6, prognoza ludności GUS dla Polski kończy się na roku 2035, kiedy spadek liczby ludności wynosi kilka procent. Kształt piramidy wieku dla wspomnianego roku świadczy o tym, że dopiero w kolej-nych dekadach nastąpi gwałtowne kurczenie się populacji. Jednocześ-nie w prognozie migracje zagra-niczne wyliczane są w oparciu o dostępne dane, które są jednak dalekie od stanu rzeczywistego. Większa populacja obcokrajowców oznacza bardziej rozbudowane sieci migracyjne, a co za tym idzie poten-cjalnie większe fale napływu cudzo-

Page 9: KWARTAŁ 14 (01/2012)

9

ziemców w kolejnych latach. Trudno jest dokładnie określić wielkość mi-gracji zewnętrznej, ale wydaje się, że w przyszłości może ona odegrać istotną rolę dla Polski. Korzystając z doświadczeń naszych sąsiadów, pytanie „czy potrzebna jest nam imi-gracja” należałoby zastąpić pyta-niem „jak integrować migrantów”, co nie jest bez znaczenia dla gospo-darki przestrzennej. W Niemczech

ta kwestia stała się istotnym ele-mentem w procesie planowania rozwoju miast, w sposób zapobie-gający stygmatyzacji oraz tworzeniu się gett, gdzie przestrzenie publiczne nabrały nowego charakteru – miejsc integracji społecznej. Przykładem zastosowania takich rozwiązań jest dzielnica Leipziger Osten w Lipsku7. ❚

Transformacja W

ólki Kosowskiej

koncepcja: Konrad Lewacki

Page 10: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

licencja na... gospodarowanie przestrzenią

Jakub Zasina Die Wohnung für das

nie-tydziedzictwo

Coś, co sto lat temu odcinało się od dziedzictwa pokoleń, dziś samo dziedzictwem się staje. Zaintereso-wanie spuścizną architektoniczno--urbanistyczną doby modernizmu przestaje być wyłącznie domeną ekspertów. Dotychczasowy pogląd o „zwykłości” i „codzienności” obie-któw, które charakteryzują się pro-stymi elewacjami, licznymi prze-szkleniami, geometrycznymi for-mami i płaskimi dachami, kończy się. Zastępuje go przekonanie o wyjątkowych walorach, którymi obiekty te dysponują, a w konse-kwencji pojawia się potrzeba ich ochrony i przekazania następcom. Nastał czas, w którym to „zwykli” mieszkańcy i użytkownicy funkcjo-nalistycznego budownictwa zrze-

szają się i tworzą innowacyjne roz-wiązania, wcześniej nieobecne w ochronie zabytków. Wspólnie starają się oddziaływać na świa-domość sąsiadów i lokalne władze. Berlińczycy i łodzianie, mieszkający w dwóch szczególnych modernisty-cznych osiedlach mieszkaniowych, dają świadectwo tego, jak postępo-wać z niepopularnym dziedzictwem.

Początek XX wieku można z dzisiejszej perspektywy ocenić jako najbardziej przewrotny moment w historii architektury i urbanistyki. Właśnie wtedy przewartościowaniu uległy dotychczasowe zwyczaje i konwencje, a ich miejsce zajęły w szybkim tempie nowe idee. Organizacją zrzeszającą postępo-wych projektantów młodego poko-

Page 11: KWARTAŁ 14 (01/2012)

11

as Existenzminimum w Berlinie i Łodzi

ypowedziedziczenie

lenia (w tym Polaków) stał się Międzynarodowy Kongres Architektury Nowoczesnej – CIAM (fr. Congrès International d'Archi-tecture Moderne), którego członko-wie w roku 1933 opracowali Kartę Ateńską. Według jej zapisów za naj-mniejszy element funkcjonalny mia-sta uznano mieszkanie, nie budy-nek8. Drzwi do poszukiwania nowych form dla ludzkiej bytności zostały więc szeroko otwarte. Świat miał ulec wkrótce całkowitemu przeobra-żeniu w imię haseł funkcjonalizmu, racjonalizacji i technicyzmu. Prze-świadczenie to pojawiło się jednak nie bez przyczyny, gdyż stanowiło reakcję na liczne problemy trapiące międzywojenną Europę, wśród któ-rych wskazać można m.in. przelud-

nienie miast oraz postępującą pauperyzację ludności.

Obu negatywnych zjawisk nie uniknął ani Berlin, ani Łódź, które wciąż zwiększały swoją populację. Co ciekawe, przyglądając się dwóm ośrodkom w tym okresie historii, można odnaleźć między nimi więcej cech wspólnych. Miasta te wkro-czyły w międzywojnie z zasadniczo ukształtowaną strukturą przestrzen-ną, co zawdzięczały w znacznej mierze dynamicznemu rozwojowi przemysłu, trwającemu na ich ob-szarze od XIX wieku. Pomimo tego wciąż się rozwijały. Aby zapanować nad parametrami nowej zabudowy rozpoczęto zarówno w Berlinie, jak i w Łodzi, kształtowanie długo-okresowej polityki przestrzennej.

Page 12: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

Półn

ocna

czę

ść o

sied

la H

ufeise

nsiedl

ung

fot.

Berli

n Pa

rtner

Gm

bH/F

TB-W

erbe

foto

graf

ie

Page 13: KWARTAŁ 14 (01/2012)

13

Wyjątkowo naglącym problemem obu ośrodków okazał się jednak tzw. „głód mieszkaniowy”, którego za-spokojenie stanowiło wyzwanie dla nowoutworzonych demokra-tycznych władz Berlina i Łodzi. Receptą miało być uruchomienie programów budownictwa wielo-rodzinnego na niespotykaną dotąd skalę, finansowanych ze środków publicznych. W efekcie doprowa-dzono do powstania nowego typu przestrzeni bytowej – moderni-stycznych osiedli mieszkaniowych, adresowanych głównie do ludności najuboższej dla zapewnienia jej przedstawicielom lepszej jakości życia. Idea „mieszkania społecznie najpotrzebniejszego” 9 (niem. Die Wohnung für das Existenzmini-mum) ziściła się. Z dzisiejszej perspektywy można stwierdzić, że realizacje berlińskie i łódzkie doby międzywojnia wykazują znaczne podobieństwa: w genezie powstania, parametrach technicz-nych, umiejscowieniu w strukturze miasta, stylistyce, funkcjach, a także, jeśli chodzi o dalsze losy oraz wybrane aspekty współczes-nego zarządzania. Przekonać się o tym można na przykładzie dwóch osiedli: Hufeisensiedlung w Berlinie oraz im. Montwiłła-Mireckiego w Łodzi. Oba zespoły były nie tylko pierwszymi projektami tego typu w omawianych miastach, ale także największymi, jakie udało się w nich wówczas zrealizować.

W latach 1925–1930 w ber-lińskiej dzielnicy Britz wzniesiono Hufeisensiedlung, którego nazwa wywodzi się od najbardziej charakterystycznego i największego budynku osiedla o kształcie zbliżonym do podkowy (niem. Hufeisen). Zaskakująca swą formą bryła obiektu stała się sym-bolem unowocześniania stolicy niemieckiego państwa i wzbudziła szerokie zainteresowanie europej-skich środowisk architektonicznych. Trzej projektanci – L. Migge, B.Taut i M. Wagner – stworzyli kompleks łączący w sobie jednorodzinną za-budowę szeregową z wyższymi i większymi obiektami, co dało w sumie blisko 2000 mieszkań. Ich użytkownicy dysponowali zazwyczaj dwoma izbami miesz-kalnymi, korytarzem, kuchnią i łazienką, a także balkonem lub log-gią. Ponadto zapewniono im dostęp do terenów rekreacyjnych i punktów usługowych. W przypadku Hufeisensiedlung istotny okazał się zabieg kompozycyjny, polegający na nadaniu każdej z ulic wyjątkowo barwnej i indywidualnej kompozycji kolorystycznej, bazującej na bieli, żółci, czerwieni, błękicie i zieleni10.

W Łodzi podjęto w roku 1928 budowę osiedla im. Montwiłła-Mireckiego, które zlokalizowano w zachodniej części miasta na tzw. Polesiu Konstantynowskim.Grupa projektantów – J. Berliner, J. Łukasik, M. Słońska i W. Szereszewski – zaproponowała

Page 14: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

zespół zabudowy, charakteryzujący się nowoczesnym rozplanowaniem i formami architektonicznymi (za-interesowanie do dziś wzbudzają zwłaszcza galeriowce, przywodzące na myśl hasło „maszyna do miesz-kania”). Realizację przedsięwzięcia musiano przedwcześnie ukończyć w roku 1933 ze względu na postę-pujący światowy kryzys ekonomi-czny i dysponowanie niewystarcza-jącymi środkami finansowymi na realizację wszystkich pierwot-nych założeń. Mimo tego, budowa osiedla dostarczyła ponad 900 mieszkań11 o standardzie zbliżonym do tych z przykładu berlińskiego. Łodzianie mieli do dyspozycji ponadto nowopowstały po sąsiedzku park im. J. Piłsudskiego oraz ogród-ki działkowe. Warto także wspom-nieć, że rzuty pomieszczeń z osiedla im. Montwiłła-Mireckiego zostały zaprezentowane międzynarodowej publiczności podczas II zjazdu CIAM we Frankfurcie nad Menem w roku 1929.

Przedstawione osiedla stanowiły od początku swego istnienia powód do dumy u mieszkańców i włodarzy obu miast. Ich wyjątkowość zyskała uznanie środowisk konserwator-skich już w latach 70. XX wieku, kiedy to zostały wpisane do reje-strów zabytków. Dalsze instytucjo-nalne postępowanie obrało zdecydo-wanie korzystniejszy bieg w stolicy Niemiec: od lat 60. prowadzona jest w obrębie Hufeisensiedlung skoor-dynowana polityka przestrzenna,

a w roku 2008 pozytywnie zakoń-czono starania o wpisanie osiedla (wraz z pięcioma innymi z obszaru Berlina) na Listę Światowego Dzie-dzictwa UNESCO. Fakt ten po-ciągnął za sobą ustanowienie dla zespołu priorytetu w alokacji federalnych i państwowych środków finansowych na ochronę zabytków, co umożliwiło uruchomienie proce-sów renowacji tamtejszej zabudowy i jej otoczenia oraz zwiększenie atrakcyjności turystycznej miejsca. Choć podobnych efektów w Łodzi nie osiągnięto, warty uwagi i przed-stawienia jest aspekt udziału spo-łeczności lokalnej w złożonym pro-cesie zarządzania tym nietypowym dziedzictwem kulturowym.

Mieszkańcy Hufeisensiedlung wykazują duże zainteresowanie miejscem, w którym żyją, co znaj-duje odzwierciedlenie w ich co-dziennym zachowaniu oraz przed-siębranych przez nich inicjatywach. W roku 2007 zawiązali oni stowa-rzyszenie „Freunde und Förderer der Hufeisensiedlung Berlin-Britz e.V.”, aby móc uwrażliwiać innych na wartość zabytkową osiedla oraz pogłębiać więzi sąsiedzkie. Jego członkowie przeprowadzili do tej pory m.in. cykl wykładów o historii osiedla, a także wspólnie organizują każdego roku festyn są-siedzki. Ich najciekawszym i cechu-jącym się wysoką innowacyjnością przedsięwzięciem jest jednak projekt Hufeisensiedlung: Internet-basierte Informationsplattform,

Page 15: KWARTAŁ 14 (01/2012)

15

zakładający stworzenie specjalnej platformy internetowej dla miesz-kańców osiedla. Narzędzie, dostę-pne publicznie pod adresem www.hufeisensiedlung.info, zawiera w sobie m.in. wytyczne do przepro-wadzania prac remontowych, które uzupełniane są o gotowe do wyko-rzystania projekty stypizowanych, powtarzalnych elementów (np. okien

i drzwi), aby przy ich konserwacji lub wymianie zachować spójność materiałowo-wizualną. Platforma zawiera ponadto bazę potencjalnych zleceniobiorców w zakresie prac remontowych oraz umożliwia ocenę ich jakości i wystawienie referencji, co jest pomocne przy wyborze wykonawcy robót. Informacje te przyczyniają się do zachowania

Zabudowa osiedla im

. Montw

iłła-Mireckiego i jej otoczenie

fot. Jakub Zasina

Page 16: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

wysokiego poziomu prac prowa-dzonych przy obiektach zabytko-wych, a także zwiększają wśród mieszkańców świadomość potrzeby szczególnego potraktowania dzie-dzictwa doby modernizmu. Świado-mość ta jest z resztą budowana rów-nież przez instytucje publiczne, któ-re wydają adresowane do mieszkań-ców broszury informacyjne ze wska-zówkami o tym, jak odpowiedzialnie zachowywać się w zakresie ochrony zabytków.

Osiedle im. Montwiłła-Mireckie-go można nazwać społecznikowską enklawą na tle całej Łodzi. Miano to zawdzięcza ono postawie swych mieszkańców, których aktywność skupia się w Radzie Osiedla oraz w Stowarzyszeniu Mieszkańców Osiedla im. J. Montwiłła-Mireckiego „Polesie”. Typowymi działaniami podejmowanymi przez członków obu instytucji są spotkania tema-tyczne, festyny czy też turnieje spor-towe dla lokalnej społeczności. Wyjątkowość osiedlu nadają jednak dwie szczególne inicjatywy. Pierwszą z nich jest wydawanie i kolportaż już od kilkunastu lat nieregularnika – biuletynu „Polesie” – poprzez który informuje się mieszkańców zarówno o bieżących sprawach osiedla, jak również opowiada się jego historię i kształtuje szacunek wobec miejsca zamieszkania. Drugą ze wspomnia-nych inicjatyw jest prowadzenie Izby Pamięci, czyli miejsca, w którym gromadzone są eksponaty

odwołujące zwiedzających do losów osiedla im. Montwiłła-Mireckiego: fotografie, dokumenty i artykuły gospodarstwa domowego. Poza stałą ekspozycją, którą zwiedzają m.in. dzieci z okolicznego przedszkola i szkoły, w Izbie organizowane są różnego typu imprezy dedykowane mieszkańcom, przez co staje się ona istotnym punktem spotkań lokalnej społeczności.

Władze Berlina i Łodzi w okresie międzywojennym doprowadziły do powstania nowoczesnych osiedli mieszkaniowych, które do dziś stanowią świetny przykład moder-nistycznego podejścia do kształto-wania przestrzeni życiowej czło-wieka. Dziś oba miasta stają przed wyzwaniem właściwego i odpowie-dzialnego dziedziczenia nietypowej spuścizny, a dzięki energii i zaanga-żowaniu swych mieszkańców znów stanowią wzór do naśladowania – tym razem w zakresie ochrony zabytków. Warto zauważyć, że współcześnie sukces w tej dzie-dzinie jest bezpośrednio zależny od umiejętności włączania miesz-kańców w przedsięwzięcia na rzecz zachowania wartości obiektów hi-storycznych i wykorzystania ich za-angażowania. Respektowanie tego czynnika przyczynia się do uzyska-nia zupełnie nowej jakości, nieosią-galnej w sytuacji zamknięcia decy-zyjnego do grona ekspertów. Proce-sy zachodzące dziś w obu osiedlach są tego najlepszym przykładem. ❚

Page 17: KWARTAŁ 14 (01/2012)

Znów na

tropie

17

Wioletta Czubak

detektywistyka przestrzenna

Zapraszamy do wzięcia udziału w drugiej edycji konkursu „Detek-tywistyka przestrzenna”! Poniżej przedstawiamy opis pewnego miej-sca w Łodzi, przybliżając jego hi-storię oraz aktualny wygląd. Zada-niem uczestników konkursu jest:• wskazanie adresu miejsca,• podanie obecnej funkcji obiektu,• przysłanie jego zdjęcia

(ponad jakość wykonania cenimy oryginalność i pomysłowość autora).

Spośród osób, które nadeślą prawidłową odpowiedź na zagadkę rozlosujemy atrakcyjne nagrody (m.in. książki „Podwórka Piotrkow-

skiej”). Nagrodzimy również autorów najciekawszych zdjęć. Odpowiedzi należy kierować na adres [email protected]. Czekamy na nie do 20 kwietnia!

A oto wskazówka dla „detektywa przestrzennego”:

Dawniej w miejscu, które drogi Czytelniku musisz odnaleźć, znaj-dował się gmach zakładów Muller i Sedler, od XIX wieku produkują-cych maszyny tkackie. Dzięki nowoczesnej odlewni zakłady były w stanie wyprodukować każdą zamówioną część do maszyn włó-kienniczych. Przed II wojną świa-

Page 18: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

tową wytwarzały one również części do motorów i aut. Po wojnie natomiast działała tu fabryka Majed, która po przemianach ustrojowych ogłosiła upadłość. W 1997 roku nieruchomość kupiła od syndyka pewna firma, która następnie w latach 2007–2009 przeprowadziła jej „metamorfozę”, polegającą na nadbudowie i prze-budowie budynku fabrycznego. W fabryce zostały wymienione stropy, nieznacznie podniesiona ostatnia kondygnacja, wyczysz-czone cegły elewacji, położone nowe instalacje i dobudowane pomieszczenia od strony południo-wej. Prace nadzorowane były przez inżynierów z zespołu konstrukcji betonowych Politechniki Łódzkiej.

Fasada budynku nawiązuje do historycznej architektury fabrycznej Łodzi. Odtworzono oryginalną elewację ceglaną, zaś mała architektura wykorzy-stuje elementy uzyskane z roz-biórki wnętrza fabryki.

Obecnie można podziwiać budowlę o pięciu kondygnacjach naziemnych i powierzchni całko-witej 3600 m2. Mała podpowiedź: kreowany wewnątrz, jak i na zew-nątrz obiektu klimat można określić jako „fabryczno-nowoczesny”.

Czy już wiecie o jakim miejscu mowa? Zatem do dzieła!

Rozstrzygnięcie konkursu „Detektywistyka przestrzenna – pierwsza sprawa dla detektywa”

W listopadowym numerze KWARTAŁU zamieściliśmy opis dawnego kompleksu fabrycznego Wilczyńskiego i Hirszberga, poło-żonego w Łodzi przy al. Tadeusza Kościuszki 23/25. Pełni on aktualnie funkcje handlowe, usługowe i biuro-we. Uczestnicy konkursu bez proble-mu odgadli, o jakie miejsce chodzi, choć w kilku przypadkach najwido-czniej próbowali uśpić naszą czuj-ność, przysyłając informację o daw-nej funkcji obiektu, która de facto opisana była w treści zagadki...

Spośród nadesłanych zdjęć wybraliśmy dwa, których autorów nagrodziliśmy. Zdobywcą pierw-szego miejsca został Mariusz A. Sita-rek (zdjęcie jego autorstwa prezentujemy obok), a drugiego – Joanna Górniak. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!

W tym miejscu chcielibyśmy również podziękować przedstawi-cielom Fundacji Ulicy Piotrkowskiej za przekazanie nagród na potrzeby naszego konkursu. ❚

kompleks fabrycznyWilczyńskiego i Hirszberga

fot. Mariusz A. Sitarek

Page 19: KWARTAŁ 14 (01/2012)

19

Page 20: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

Anna Witkiewicz

z drugiej strony

Zabytki a planowanie

Zwracając uwagę na sytuację planowania przestrzennego w Pol-sce, zauważa się jego niski poziom. Wśród wielu problemów, z jakimi mierzą się planiści i organy samo-rządowe są kwestie związane z dzie-dzictwem kulturowym i zabytkami. Aspekt ten można rozpatrywać oso-bno w przypadku terenów wiejskich i miejskich.

Dziedzictwo kulturowe na tere-nach wiejskich, wyrażające się mię-dzy innymi charakterystycznym roz-planowaniem zabudowań czy archi-tekturą, wydaje się być obecnie szczególnie trudne do ochrony. Głównymi problemami obejmują-cymi tereny wiejskie są postępująca urbanizacja i bardzo często przejmo-wanie przez lokalnych mieszkańców miejskich wzorców zabudowań. Tra-dycyjne budynki wiejskie przestają odpowiadać nowemu stylowi życia,

jaki można zaobserwować na kształ-tujących się postrolniczych tere-nach. Również mieszkańcy miast, przeprowadzając się na jego pery-feria, budują domy projektowane dla obszarów miejskich, najczęściej niepasujące do architektury i kraj-obrazu wsi. Może wiązać się to nie tylko z konfliktami społecznymi pomiędzy starymi a nowymi miesz-kańcami, ale także w dalszym etapie prowadzić nawet do zatracenia cha-rakteru danej wsi i zamierania tra-dycji. Innym problemem jest zabu-dowywanie cennych nisz ekologicz-nych. Dlatego też na terenach wiej-skich powinna być prowadzona kon-sekwentna polityka przestrzenna dążąca do zachowania dziedzictwa nie tylko architektonicznego, ale też przyrodniczego12. A to powin-no być przestrzegane ze względu na system planowania w Polsce,

Page 21: KWARTAŁ 14 (01/2012)

21

który respektuje zasadę zrównowa-żonego, trwałego rozwoju 13.

Problemy ochrony zabytków, w tym dziedzictwa kulturowego, na terenach miejskich, z uwagi na inny charakter zabudowy, jej funkcję i wartości, wyglądają nieco inaczej. Często są to obszary konfliktogenne ze względu na ście-rające się sprzeczne interesy i bar-dzo odmienne wizje rozwoju. Nie-rozważne rozstrzygnięcie takich konfliktów może doprowadzić do utraty dziedzictwa kulturowego czy tożsamości miejsca bądź do powstania terenów o bardzo niskiej wartości społecznej i zapaści ekonomicznej. Aby sprostać wyma-ganiom użytkowników zabytkowej przestrzeni, należałoby wydobyć i dopasować jej wartości historyczne i estetyczne, a przy tym sprawić, aby stała się ona atrakcyjna i gwa-rantowała mieszkańcom wysoką jakość życia, a ponadto przyciągała turystów. Przy tym prawdopodobnie najbardziej pożądanym efektem byłoby uzyskiwanie korzyści ekono-micznych, co obecnie często jest jedynym aspektem interesującym władze lokalne. Adekwatne w tym celu wydaje się być działanie oraz zarządzanie zintegrowane, któ-re łączyłoby zachowanie dziedzictwa ze zrównoważonym rozwojem 14.

Oprócz szeregu ustaw m.in. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, o planowaniu i zago-spodarowaniu przestrzennym czy o samorządzie gminnym, obowiązu-

jące miejscowe plany zagospoda-rowania przestrzennego oraz studia uwarunkowań i kierunków zago-spodarowania przestrzennego gmi-ny są narzędziem ochrony zabytków i dziedzictwa kulturowego. Z mocy ustawodawcy przy sporządzaniu powyższych dokumentów gminnych wymagane jest wzięcie pod uwagę wniosków – wytycznych konserwa-

Planowanie przestrzenne – można powiedzieć „słowo klucz” dla studentów gospodarki przes-trzennej, chociaż często budzące wiele wątpliwości i mylnych sko-jarzeń. Między innymi właśnie dlatego Studenckie Koło Naukowe Gospodarki Przestrzennej SGGW w Warszawie organizuje konkurs na miejscowy plan zagospodaro-wania przestrzennego wybranego obszaru w stolicy pt. „Miasto w Twoich rękach”. Konkurs skie-rowany jest jedynie do studentów gospodarki przestrzennej war-szawskich szkół, a jego inaugurację stanowiła konferencja z wykładami poruszającymi wszystkie tematy, z którymi wiąże się planowanie, takimi jak np. finansowanie, aspekty prawne czy rozwiązania technologiczne (SIP). Organiza-torzy mają nadzieję, że dzięki ich inicjatywie studenci w praktyce poznają, jak wygląda proces przygotowywania planów miejscowych. ❚

Page 22: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

torskich dotyczących obecnej funk-cji i dopuszczalnej działalności inwestycyjnej na analizowanym terenie. Wydaje się być istotne, aby wytyczne nie były dowolnie interpretowane i dawały możliwość ustawowego obowiązku wprowa-dzenia do opracowań planistycznych ochrony wartości zabytkowych obiektów. Powinny jednoznacznie określać obszary czy obiekty, które należy objąć specjalną ochroną, a przy tym ustalać wymagania dotyczące jej zasad i zakresu. Nie istnieje konkretny wzorzec takich wniosków, ale powoli zaczyna wyłaniać się pogląd o potrzebie jego wypracowania. Wzorzec taki deter-minowałby formułowanie treści graficznej i tekstowej w częściach ogólnych i szczególnych, tym sa-mym przyczyniając się do spraw-niejszego opracowywania omawia-nych wniosków i ułatwiając samo-rządom ich rozpatrywanie. Ponadto należałoby rozstrzygnąć sprawę za-sadności stworzenia wzorca ustaleń miejscowego planu zagospodarowa-nia przestrzennego, które dotyczą zasad ochrony dziedzictwa kulturo-wego i zabytków. Ale czy wzorzec taki nie zostanie potraktowany przez projektantów powierzchownie w rozpatrywaniu problematyki ochrony dziedzictwa i zabytków15? ❚

Wioletta Czubak

oczami studenta

Dla kogo

systemyinformacji

geograficznej

???

Page 23: KWARTAŁ 14 (01/2012)

23

Systemy Informacji Geografi-cznej (ang. Geographic Information System, GIS) oznaczają zbiór metod pozyskiwania, gromadzenia, weryfi-kowania, integrowania, analizowa-nia, transferowania i udostępniania danych przestrzennych. Ze względu na rozwój technologii teleinforma-tycznych oraz coraz większe potrze-by i wymagania użytkowników na-stąpił przełom w tym zakresie16.

GIS umożliwia tworzenie wielo-krotnie złożonych baz danych, które mogą wykorzystywać numeryczny model terenu, zdjęcia lotnicze, po-miary geodezyjne, obrazy satelitar-ne, dane opisowe. Bazy danych natomiast wykorzystuje się już w wielu dziedzinach, przedstawio-nych na schemacie na stronie 25. W dalszej części artykułu zostaną przedstawione ciekawe, ale oczywiście wybrane przykłady zastosowań aplikacji GIS.

Pierwszym przykładem jest Sy-stem Informacji Przestrzennej stwo-rzony w Stalowej Woli, który przy-czynił się do usprawnienia realizacji działań w obszarze planowania przestrzennego. Umożliwia on wgląd do tekstów i rysunków miej-scowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP), a także sporządzanie wypisów i wyrysów. Dzięki porównywaniu treści planów z innymi warstwami tematycznymi możliwy jest szybszy przebieg pro-cesu wydawania pozwolenia na bu-dowę. Korzyści zauważono również w Wydziale Gospodarki Komunal-nej, ponieważ system umożliwia

edytowanie przebiegu odcinków ulic czy punktów adresowych, które następnie są automatycznie publi-kowane za pomocą Internetu17.

Dobrym przykładem zastosowa-nia technologii GIS do skutecznego prowadzenia polityki socjalnej jest „Atlas problemów społecznych Wrocławia”. Oprogramowanie umożliwiło prowadzenie badań dotyczących: rozmieszczenia osób korzystających z pomocy społecznej, osób bezrobotnych, miejsc zamie-szkania osób niepełnosprawnych, stref niebezpiecznych (miejsc, w których występuje szczególne natężenie przestępstw o różnym charakterze) oraz instytucji pomocowych. Stworzono również mapy miejsc uznanych za nie-bezpieczne w odczuciu młodzieży. Dane zgromadzone w programie umożliwiły diagnozę problemów, na bazie której powstała Miejska Strategia Rozwiązywania Proble-mów Społecznych, zawierająca rekomendacje oraz wnioski wyni-kające z diagnozy18.

Istotne zastosowanie geoinfor-macji odkryto również w dziedzinie zarządzania kryzysowego. Polega ono na ułatwianiu identyfikowania: składów substancji chemicznych, miejsc gromadzenia odpadów radio-aktywnych, rejonów zagrożonych trzęsieniami ziemi, pożarami czy zalaniem. Dane o miejscach i obiektach zagrożeń można łączyć z danymi demograficznymi czy występowaniem zasobów naturalnych, dzięki czemu tworzą

Page 24: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

się kolejne źródła wiedzy, choćby dzięki powstającym w ten sposób mapom ocen ryzyka. Łatwiej odpowiedzieć sobie na pytania:• Jaką liczbę karetek należy

przydzielić do danej operacji?• Gdzie wyznaczyć miejsca

schronień osób ewakuowanych z obszarów zagrożeń?

• Gdzie kierować sprzętyi zespoły ratownicze?

• Jak rozprzestrzenia się zjawisko?• Ile osób ewakuowano?

(to ułatwi zarządzanie dostawą żywności i lekarstw w odpowiednich ilościach)

• Jakie powinny powstać plany odbudowy po ocenie zniszczeń? 19

Systemy informacji przestrzen-nej wykorzystano także w projekcie polegającym na badaniu lawin śnieżnych. Realizacji tego pomysłu podjęli się specjaliści z Polski, Słowacji, Rumunii i Szwajcarii. W dużym skrócie: podstawowe działania polegały na tworzeniu baz danych o przypadkach zejść lawin w przeszłości, następnie oceniano potencjalne ryzyko lawi-nowe oraz przewidywano ich zasięgi i siły uderzeniowe. Na koniec two-rzono oceny skutków oddziaływania i ryzyka zniszczenia zasobów przy-rody czy infrastruktury 20.

Kolejnym przykładem godnym uwagi jest wykorzystanie technologii GIS do inwentaryzacji infrastruktu-ry turystycznej i technicznej w Karkonoskim Parku Narodowym.

Stworzono bazy danych o szlakach turystycznych (nawierzchnie szla-ków, lokalizacja mostów, kładek, tablic informacyjnych, koszów na śmieci i wiat), a uzyskane w ten sposób informacje umożliwiły two-rzenie planów nakładów na utrzy-manie w odpowiednim stanie szla-ków i obiektów towarzyszących 21.

W 2011 roku odbywał się Naro-dowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Także w tak ogromnym przedsięwzięciu wykorzystano sys-temy informacji przestrzennej. Poprzez skanowanie map papiero-wych przygotowano mapy cyfrowe, zawierające granice regionów staty-stycznych i obwodów spisowych. Przedstawiciele gmin mogli (po-przez edycję online) dodawać nowe lub dokonywać modyfikacji istnie-jących punktów adresowych. Dane były zapisywane bezpośrednio na serwerze, dzięki czemu nie było potrzeby ich ponownego nanosze-nia. Dodatkowo rachmistrzowie wyposażeni w mobilne terminale, używając serwisów mapowych ArcGIS Server, otrzymywali mapy z sieciami ulic i działek ewidencyj-nych oraz punkty adresowe, które mieli za zadanie skontrolować. Na-leży podkreślić, że system wprowa-dzony w Polsce został pozytywnie oceniony ze względu na ogranicze-nie wielu kosztów 22.

Nie można pominąć również najświeższego zastosowania GIS w dziedzinie, jaką jest taniec. Tech-nologia okazała się pomocna w ro-

Page 25: KWARTAŁ 14 (01/2012)

25

zumieniu oraz zapamiętaniu reguł stylów tańca. Doświadczenie zagra-nicznych naukowców współpracu-jących z Wydziałem Tańca Uniwer-sytetu w Ohio polegało na 16-minu-towej rejestracji tańca 17 tancerzy, zaś każda minuta ruchu została zarejestrowana z dokładnością do centymetra. Dzięki powstałej siatce punktów, do których dodat-kowo przypisano oznaczenia kolo-rystyczne, mówiące o intensywności ruchu, można było zobaczyć, czym różnią się poszczególne techniki tańca. Efektem przedsięwzięcia było stworzenie animacji w ArcGIS 3D, ukazującej, jak taniec przebiegał w czasie 23.

Na koniec warto przedstawić równie ciekawe zastosowanie, jakim było stworzenie Wirtualnej Mapy Pielgrzymek 24. Dzięki niej można

było obserwować, w jakim tempie 48 pielgrzymek z różnych miast przemieszczało się w kierunku Jasnej Góry. Lokalizacja ustalana była na podstawie telefonów komór-kowych, których sygnały były odbie-rane przez trzy stacje nadawcze. Mapa pozwalała na czerpanie informacji o miejscu, w którym aktualnie znajdowali się pątnicy, ale także o ich noclegach, odpo-czynkach czy miejscach mszy świętych.

Jak widać z powyższych zasto-sowań, możliwości wykorzystania Systemu Informacji Przestrzennej jest wiele. Rozwój technik informa-tycznych i informacyjnych postępuje w coraz szybszym tempie, dlatego w przyszłości ograniczenie dla za-stosowań GIS może stanowić jedy-nie nasza wyobraźnia. ❚

GIShandel

ratownictwo

architektura

geologia i archeologia

ochrona środowiska

leśnictwo i rolnictwo

nieruchomości

administracja

ubezpieczenia

transport

turystyka

statystykamarketing

lotnictwo

geodezja i kartografia

wojsko

Obszary zastosow

ań GIS

opracowanie: W

ioletta Czubak na podstawie: http://infgeo.w

.interia.pl/gis.htm

Page 26: KWARTAŁ 14 (01/2012)

GISDay

KWARTAŁ nr 14

kolektyw

SPATIUM w akcji

na Ek-Socu

…..

Page 27: KWARTAŁ 14 (01/2012)

27

GIS Day, czyli dzień poświęcony technologii Systemów Informacji Przestrzennej, odbywa się na całym świecie tradycyjnie w trzecią środę listopada (w minionym roku wyda-rzenie miało miejsce w dniu 16 listo-pada). Jego celem jest promowanie technologii GIS i narzędzi ją wspie-rających oraz wymiana wiedzy i do-świadczenia w tym zakresie.

Do grona organizatorów ubie-głorocznej edycji GIS Day po kilku-letniej przerwie dołączyło SKN SPA-TIUM. Zorganizowaliśmy na Wy-dziale Ekonomiczno-Socjologicz-nym Uniwersytetu Łódzkiego kon-ferencję oraz zajęcia warsztatowe dla studentów. Naszym celem było poszerzenie wiedzy na temat obsza-rów zastosowania technologii GIS oraz praktycznych umiejętności w tej dziedzinie wśród środowiska akademickiego kierunku Gospodar-ka Przestrzenna.

Do udziału w części konferen-cyjnej zaprosiliśmy zarówno przed-stawicieli firm, jak i administracji publicznej, którzy poruszali w swo-ich wystąpieniach różnorodne zaga-dnienia z obszaru Geosystemów In-formacji Przestrzennej. Prelegenci z ESRI Polska pokazali, w jaki spo-sób można wykorzystywać techno-logię GIS na różnych platformach sprzętowych. Następnie dyrektor Biura Inwestycji i Infrastruktury Technicznej Urzędu Miasta Zduńska Wola – Dariusz Dzionek opowie-dział o wykorzystaniu państwowego zasobu geodezyjno-kartograficznego

w samorządzie terytorialnym. Z kolei Łukasz Twardowski z łódz-kiego oddziału międzynarodowej grupy TomTom zapoznał słuchaczy z metodami pozyskiwania i wizu-alizacji informacji o infrastrukturze drogowej. Zaprezentował narzędzia tworzone przez łodzian i tym samym udowodnił, że w naszym mieście powstają bardzo innowacyjne pro-dukty, znajdujące zastosowanie u tysięcy użytkowników na całym świecie.

Dużym zainteresowaniem ucze-stników konferencji – nie tylko stu-dentów czy pracowników nauko-wych, ale i przedstawicieli instytucji publicznych (w tym Urzędu Miasta Łodzi, Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich oraz Łódzkiego Ośrodka Badań Regionalnych), cieszyły się również wystąpienia członkiń naszego Koła. Jeden z referatów dotyczył koncepcji pracy magisterskiej poświęconej Parkowi Krajobrazowemu Wzniesień Łódz-kich. Pokazano w nim, jak GIS może się przyczynić do promocji walorów przyrodniczych oraz edukacji ekolo-gicznej. Ostatni referat wygłosiła koordynatorka wydarzenia na na-szym Wydziale. Była to prezentacja wyników badań na temat stosowa-nia technologii GIS w gminach miej-skich Łódzkiego Obszaru Metropo-litalnego. Wystąpienie to stało się punktem wyjścia do krótkiej dys-kusji na temat skuteczności funkcjo-nowania administracji publicznej – przykładami z własnego doświad-

Page 28: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

czenia podzielił się przedstawiciel Urzędu Miasta Zduńska Wola.

Po zakończeniu konferencji nad-szedł czas na część warsztatową, w czasie której kilkanaście osób dowiadywało się, jak tworzyć bazy danych na potrzeby technologii GIS za pomocą oprogramowania Access 2007–2010. Zajęcia poprowadził wieloletni praktyk w tej dziedzinie – Marcin Jóźwiak – który nie tylko wyjaśnił mechanizmy funkcjonowa-nia baz, ale także „wyposażył” stu-

dentów w praktyczne umiejętności ich tworzenia i przekazał im cenne wskazówki.

GIS Day’owi towarzyszyły liczne atrakcje. Można było skosztować ciasta przygotowanego specjalnie na tę okazję przez członkinie SPA-TIUM oraz otrzymać gadżety ufun-dowane przez firmę ESRI. Ogrom-nym powodzeniem cieszyły się zwła-szcza krówki, które zniknęły mo-mentalnie po zjawieniu się na kon-ferencji studentów II roku GP... ❚

GIS

Day

na

Ek-S

ocu

fot.

Jaku

b Za

sina

Page 29: KWARTAŁ 14 (01/2012)

wewnątrz globalnej sieci więzi

29

Magdalena Kowalczyk

oczami studenta kontrruchy

„Globalizacja, regionalizacja i lo-kalny rozwój społeczno-gospodarczy (…). Wszystkie z wymienionych po-jęć, mają charakter wielopłaszczyz-nowy i przedmiotowo odnoszą się do trzech, wyróżnionych według pewnych kryteriów, obszarów fun-kcjonowania współczesnego świata i dotyczą złożonych procesów spo-łecznych, ekonomicznych, techno-logicznych, przyrodniczych i innych. Powyższe procesy są powiązane sie-cią rozmaitych współzależności.” 25 Wszystkie one są dla nas codzien-nością, w której żyjemy, często na-wet nie zwracając szczególnej uwagi na to, co dzieje się wokół. Globaliza-

cja to „proces, w którym rynki i pro-dukcja w różnych krajach stają się coraz bardziej współzależne w zwią-zku z dynamiką wymiany towarów i usług, przepływem kapitału i tech-nologii.” 26 Wytwarzane dobra stają się dostępne na wyciągnięcie ręki lub kliknięcie komputerowej myszy. A ta „łatwość wytwarzania, a tym samym powszechna dostępność dóbr materialnych sprawia, że ludz-kie życie przebiega głównie wśród rzeczy i sprowadza się do wytwarza-nia rzeczy i ich użytkowania.”27 Koja-rzyć się to może z umasowieniem produkcji i równoczesnym spad-kiem jej jakości, powiązanym z na-

Page 30: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

stawieniem na nieograniczoną kon-sumpcję. W efekcie dobra lepsze jakościowo są wypierane przez te bardziej dostępne, a wynika to za-równo ze względów podażowych, jak i ekonomicznych (cen dóbr).

W globalnym zalewie ciekawo-stek, nowinek, różności i gadżetów, mnóstwo jest takich, które nie są nam potrzebne w ogóle (czy rzeczy-wiście potrzebny nam kolejny tele-fon, z którego dodatkowych funkcji i tak nie skorzystamy?), będących efektem mody, pogoni za trendami. Media, przemysł muzyczny, odzie-żowy oraz inne są powiązane ze sobą i kreują nasze potrzeby. Właśnie zaspokojenie tych potrzeb ma uczy-nić nas szczęśliwymi konsumen-tami. Jednak „wysoko rozwinięte, zamożne państwa z napędzaną przez konsumpcję gospodarką wcale nie stały się bardziej szczęśliwe. (…) można również zauważyć, że na ogół z większą częstotliwością i natęże-niem występują wtedy zjawiska ne-gatywne, przyczyny dyskomfortu i poczucia braku szczęścia, takie jak stres lub depresja, długie i nie-typowe godziny pracy, rozpad więzi międzyludzkich oraz przygnębiający brak pewności siebie i niepewność, co do bezpieczeństwa i tego, czy 'ma się rację'.” 28

Istnieją jednak zarówno jednos-tki, jak i grupy ludzi, które nie pod-dają się tak łatwo temu, co oferuje im świat (albo raczej: do czego zmu-sza). Nie przyjmują machinalnie proponowanych im dóbr, ale kryty-

cznie pytają „po co?” i „dlaczego?”. Nie chodzi jedynie o bierną kon-testację zastanej rzeczywistości – celem jest coś więcej – stworzenie czegoś nowego (korzystając z tego, co jest dostępne w całości, przetwa-rzając to albo wykorzystując ele-menty). Nie ma większego znacze-nia, czy te działania i/lub akcje są

tymczasowe, czy regularne, ani to, na jaką skalę są prowadzone, bo jak pisze Zygmunt Bauman „Odległość straciła dziś znaczenie. Cokolwiek dzieje się w danym miejscu, może mieć globalne konsekwencje. Dzięki zdobytym przez ludzi zasobom, na-rzędziom i know-how zasięg ich działań rozciąga się na olbrzymie

01 02 03

12 04

11 05

10 06

09 08 07

Page 31: KWARTAŁ 14 (01/2012)

31

odległości w przestrzeni i czasie. Niezależnie od tego, jak bardzo ograniczone lokalnie mogą być za-mierzenia działających jednostek, postąpiłyby one nierozważnie, nie uwzględniając czynników global-nych, ponieważ to właśnie te czyn-niki decydują o ich sukcesie lub po-rażce. To, co robimy (albo od czego robienia się powstrzymujemy),

może wpływać na warunki życia (lub śmierci) ludzi w miejscach, których nigdy nie odwiedzimy i pokoleń, których nigdy nie poz-namy” 29. A zatem wszyscy jesteśmy od siebie zależni, żyjemy w sieci wzajemnych powiązań.

Ruchów, które równoważą w małej skali to, co dzieje się na skalę ogólnoświatową, jest wiele, nie wszystkie one działają w sposób zorganizowany, systemowy lub na-wet nie działają globalnie. Są odpo-wiedzią i zapotrzebowaniem ma-łych, lokalnych społeczności, grup ludzi na to, w jaki sposób funkcjo-nuje dzisiejszy świat. Jednym z ta-kich ruchów jest slow food (łączony z ruchem slow life), który ma na ce-lu zwolnienie tempa obecnego życia. Przewodnim hasłem slow food jest dbanie o smak, a dokładniej o zachowanie tradycyjnej kuchni charakterystycznej dla różnych regionów świata, a także sposobów upraw, metod hodowli. Stoi w opo-zycji do fast foodów, stosowania chemikaliów w uprawach, organiz-mów modyfikowanych genetycznie (GMO 30). Slow life ma za zadanie uświadomić nam, że mamy prawo nie rezygnować z życia po swojemu i wybierać to, czego naprawdę chce-my i potrzebujemy. Mamy prawo do bycia tu i teraz, do tego, by nie podążać za trendami. Mamy prawo do celebrowania więzi z ludźmi, cie-szenia się pięknem natury, smakiem naturalnych potraw.

DIY (ang. Do It Yourself), czyli „zrób to sam”, to ruch powstały pod koniec lat 80. w Stanach Zjed-noczonych. Głównym obszarem działalności była muzyka, zbyt agre-sywna, by istniejący główny nurt był w stanie ją zaakceptować, przyjąć, a następnie promować, co spowo-

a I I

b

c II

d III

e IV

Page 32: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

dowało, że taka muzyka nie istniała w mediach. Oznaczało to, że „jeśli chciałeś usłyszeć płytę hardcore-punkową, musiałeś ją sobie nagrać. Jeśli chciałeś pójść na koncert, musiałeś go zorganizować. Jeśli chciałeś o nim przeczytać, musiałeś stworzyć zina i sobie o tym napisać.” 31 Konieczne stało się, by samemu zająć się tym, na co było zapotrzebo-wanie. W wyniku tego powstawały niezależne małe wytwórnie płytowe czy lokalne stacje radiowe, prowa-dzone często przez te same osoby, które występowały na scenie. Siła rażenia ruchu DIY i jego fanów była tak duża, że w krótkim czasie stał się on częścią komercyjnego rynku mu-zycznego. Czy to oznaka tego, że ide-ały się sprzedały? Nie zginęła auten-tyczność przekazu, zwiększyła się jedynie dostępność. DIY nie dotyczy jedynie sceny amerykańskiej; szyb-ko rozniósł się po świecie, by objąć swym zasięgiem nie tylko muzykę, ale wszelkiego rodzaju działalność, jak budownictwo, elektronika czy wykańczanie i dekorowanie wnętrz.

Guerilla gardening, czyli ogro-dnicza partyzantka, definiowana jest jako zmiana odhumanizowanych obszarów w mieście na przestrzeń bardziej przyjazną człowiekowi, jako walka z brzydotą, pustką i bezużytecznością. Działanie akty-wistów zielonej partyzantki nie jest do końca legalne, ale czy zawsze można czekać, by uzyskać pozwo-lenie na posadzenie kilku krzewów

lub alei młodych drzew? Nie jest przecież przestępstwem sadzenie kwiatów. Celem jest ponowne zatro-szczenie się o zaniedbane tereny miejskie, mogące służyć człowieko-wi; o skwery, na których uschły drzewa, o kwietniki ogołocone z kwiatów, o puste przestrzenie w mieście, które są szare, smutne, a mają przecież prawo do tego, by żyć. To działanie wiąże się z ludzką potrzebą bliskości natury, która koi i daje spokój, wpływając również na estetykę otoczenia.

Banki czasu to grupy ludzi, któ-rzy wymieniają się swoimi umieję-tnościami oraz zdolnościami, bez-gotówkowo świadczą sobie wzajem-nie różnego rodzaju usługi. Stawką jest godzina pomocy komuś, umoż-liwiająca skorzystanie z usług kogoś innego. Efektem istnienia takiej grupy jest wzrost sąsiedzkiej za-żyłości i zaufania. Problemem nie jest już wyprowadzenie psa w czasie choroby, stworzenie strony internetowej, nauka języka lub wspólne zakupy.

Powstrzymanie globalizacji nie jest możliwe i nie to jest celem tych grup, ale jest nim uświado-mienie oraz wykazanie, że zacho-dzące zmiany nie zawsze są korzy-stne, że warto się zastanowić, co ocalić, co zaadaptować nie tylko dlatego, że właśnie teraz jest to popularne. Za każdym razem należałoby rozważyć, jak i czy wykorzystać daną ideę lub roz-

Page 33: KWARTAŁ 14 (01/2012)

33

wiązanie, jak przenieść je do naszego życia.

Wydaje się, że bezpieczniej byłoby dążyć do osiągnięcia pozy-tywów z procesów globalizacyjnych niż sprzeciwiać się im poprzez róż-nego rodzaju protesty i manifes-tacje. A pozytywnych konsekwencji jest wiele, dla gospodarki i polityki, a także dla pojedynczych ludzi.To – dla przykładu – wzrost pro-duktywności, szeroki i szybki dostęp do informacji, podniesienie jakości życia, rozszerzenie się zasięgu inno-wacji, umożliwienie zaistnienia mię-dzynarodowych porozumień i koor-dynacji działań ogólnoświatowych. Wiadomo jednak, że istnieją także poważne niedogodności, które w większości mają charakter społe-czny (marginalizacja jednostek i społeczeństw niedostosowanych, pogłębiające się nierówności kla-sowe: np. bogata Północ i biedne Południe).

Mimo działań podejmowanych na szeroką skalę, to „proces glo-balizacyjny” wytworzył jak dotąd sieć wzajemnych zależności (poli-tycznych, ekonomicznych) prze-nikających wszystkie zakamarki naszej planety – ale niewiele więcej. W cytowanej książce Z. Bauman pisze jedynie o „negatywnej glo-balizacji”, która swoim zasięgiem obejmuje przepływ informacji, media, kapitał, handel, terroryzm, mafię, ale nie dotknęła ekologii, prawodawstwa, a przede wszystkim moralnego wyzwania naszych cza-

sów, czyli zasad etycznych32. Skoro zatem jesteśmy uwikłani w sieć po-wiązań, to nie sposób nie myśleć o tym, że każde nasze działanie to działanie nie tylko dla nas, na skalę lokalną, ale odczuwane w każdym zakątku Ziemi. Skutki tego, co ro-bimy są realne i znaczące, bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi. Ruchy kontrglobalisty-czne nie mają możliwości napra-wienia sytuacji na świecie, mogą jedynie zwrócić uwagę na palące kwestie, ale „Nie istnieją lokalne rozwiązania problemów globalnych. (...) Globalne problemy mają tylko globalne rozwiązania. Na globalnej planecie tylko solidarna ludzkość może podejmować i rozwiązywać te problemy.” 33 Przed nami zatem ogro-mne wyzwanie, zadanie, którego nie wykona jedno pokolenie. Wzrost znaczenia gospodarki, ekonomii, polityki, religii, etc. sytuuje ludzkość wobec poważnych problemów, nie podsuwając ani łatwych, ani oczywistych rozwiązań. Ważne jest, by mieć świadomość zmian, swojego wpływu jako jednostki na losy chociażby lokalnej społecz-ności, jak również być krytycznym i zastanawiać się, pytać „po co?”. Wypracowanie globalnej odpowie-dzi na drażliwe kwestie może być przyczynkiem do narodzenia się świadomego globalnego społeczeń-stwa. Nasza przyszłość jest zależna od tego, jak poważnie potraktujemy problemy wiążące się z globali-zacją. ❚

Page 34: KWARTAŁ 14 (01/2012)

Łódź Europejską Zieloną Stolicą?

KWARTAŁ nr 14

O organizowanym przez Unię Europejską konkursie o tytuł Euro-pejskiej Stolicy Kultury słyszała z pewnością znakomita większość mieszkańców polskich miast, które to ubiegały się ostatnimi czasy o zdobycie tego prestiżowego tytułu na rok 2016. Wiadomo – „kultura się liczy”, a wygrana w konkursie przynosi miastu wymierne korzyści. Ilu Polaków słyszało natomiast o inicjatywie Komisji Europejskiej, jaką jest Europejska Zielona Stolica? W tym przypadku liczy się coś innego – zaangażowanie miast na rzecz zrównoważonego rozwoju oraz poprawy stanu środowiska.

O konkursie Idea przyznawania nagrody Eu-

ropejskiej Zielonej Stolicy (ang. European Green Capital Award)

zrodziła się w maju 2006 r. w Tal-linie. Piętnaście europejskich miast oraz Stowarzyszenie miast Estonii podpisało wówczas memorandum z propozycją ustanowienia tego ty-tułu dla ośrodków miejskich zapew-niających mieszkańcom najwyższej jakości środowisko życia. Zwrócono uwagę, że w Unii Europejskiej 80% ludności zamieszkuje obszary zur-banizowane, które to koncentrują w sobie największe problemy śro-dowiskowe, ale jednocześnie wyka-zują zaangażowanie na rzecz ich roz-wiązywania. Właśnie takie wysiłki miast należałoby doceniać i upow-szechniać 34. Pomysł zyskał akceptację Komisji Europejskiej i po raz pierw-szy konkurs na „zieloną stolicę” ogłoszono w 2008 r.

Swoje kandydatury o tytuł Euro-pejskiej Zielonej Stolicy (EZS) mogą

Beata Niepiekło

z biegiem Łódki

Page 35: KWARTAŁ 14 (01/2012)

35

składać miasta z krajów członkow-skich UE, z krajów kandydujących (Turcja, Macedonia, Chorwacja, Czarnogóra i Islandia) oraz nale-żących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Norwegia i Liech-tenstein). Co do zasady miasta te mają liczyć ponad 200 tys. miesz-kańców, a wyjątkowo, gdy żadne miasto w kraju nie osiąga takiej liczby ludności, startować w kon-kursie może największe z nich 35.

Celem konkursu jest nie tylko nagradzanie tych miast, które speł-niają wysokie standardy w dziedzi-nie ochrony środowiska, ale także motywowanie ich do stawiania sobie coraz ambitniejszych celów. Nagro-da ma być zachętą dla europejskich miast do wzajemnego inspirowania się oraz wymiany najlepszych prak-tyk w zakresie zrównoważonego roz-woju – do pokazania na swoim przy-kładzie, jak można z powodzeniem łączyć poszanowanie dla środowiska z doskonałą jakością życia i wzros-tem gospodarczym.

Procedura wyboru Europejskiej Zielonej Stolicy przebiega w kilku fazach. Na początku kandydujące miasta składają aplikacje, w których opisują osiągnięte rezultaty, podjęte środki oraz krótko- i długotermino-we zobowiązania w odniesieniu do 12 obszarów tematycznych, ta-kich jak np. lokalny wkład w walkę ze zmianami klimatycznymi, poziom hałasu, jakość powietrza czy dostęp-ność terenów zielonych. Na pod-stawie oceny zgłoszeń dokonanej

przez ekspertów tworzona jest tzw. „krótka lista” miast, które w kolej-nym etapie selekcji przedstawiają swoją wizję rozwoju, plan działań oraz strategię komunikacji. Jury wybiera zwycięskie miasto, kierując się między innymi kryterium pozio-mu innowacyjności i skuteczności wdrażanych środków ochrony śro-dowiska oraz zobowiązania się do kontynuacji tych działań w przy-szłości 36.

W dotychczasowych edycjach konkursu wyłoniono czterech zdo-bywców tytułu:• Sztokholm – Europejska Zielona

Stolica 2010,• Hamburg – 2011,• Vitoria-Gasteiz – 2012,• Nantes – 2013.

Za wysokie progi... Czy któreś z miast w naszym

kraju ma w ogóle szanse na uzy-skanie miana Europejskiej Zielonej Stolicy? Starania takie jako jedyne podejmowały dotychczas Łódź i To-ruń. W pierwszej edycji konkursu, gdy nadawano tytuł na lata 2010 oraz 2011, swoje kandydatury zło-żyło 35 miast. Wyniki oceny łódzkiej aplikacji pokazały, że w obszarze ochrony środowiska jest jeszcze wiele do zrobienia, szczególnie pod względem zarządzania środo-wiskiem i wykorzystania terenu zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju. Łódź zajęła przedostatnie miejsce w rankingu miast (wyprze-dzając jedynie Kowno)37, a przepaść

Page 36: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

dzieląca ją od najlepszych miast Europy Zachodniej obrazuje, że tam ekologiczne rozwiązania są normą, a generalnie w Polsce wciąż jeszcze należą do rzadkości. W kolejnej próbie ubiegania się o tytuł EZS Łódź wypadła dużo lepiej – pomimo że uplasowała się na jednym z osta-tnich miejsc w rankingu, to zdobyła znacznie wyższe oceny niż poprze-dnio np. w zakresie gospodarki odpadami, oczyszczania ścieków czy jakości powietrza.

Jedynym aspektem, w przypad-ku którego Łódź dorównuje, a nawet przewyższa inne europejskie miasta, jest dostępność dla mieszkańców terenów zielonych. Największy las miejski w Europie – Las Łagiewni-cki oraz 34 parki miejskie stanowią atrakcyjne miejsca do wypoczynku i rekreacji łodzian, ale jednocześnie istotnym problemem jest niedosta-tek zieleni przyulicznej w centrum miasta. Oczywiste jest, że obecność terenów zielonych to tylko jeden z elementów wpływających na ja-kość życia w mieście. Aby miasto było rzeczywiście przyjazne miesz-kańcom należy podejmować kom-pleksowe działania w sferze środo-wiskowej, gospodarczej i społecznej. To jest właśnie istotą zrównoważo-nego rozwoju, by te trzy wymiary pozostawały w równowadze, tj. ża-den nie dominował kosztem pozo-stałych.

A może jednak?W lipcu zeszłego roku odbyła się

w Łodzi „XIV Akademia Letnia Wyzwania Zrównoważonego Rozwoju w Polsce”, w trakcie której zastanawiano się, co zrobić, by zwiększyć szanse miasta na zdobycie tytułu Europejskiej Zielonej Stolicy do 2020 roku. Uznano, że postawienie na rozwój miejskich obszarów zielonych pośrednio wpłynie na poprawę w odniesieniu do innych kryteriów konkursu na EZS i przybliży Łódź do uzyskania tego miana. W tym celu należy etapowo podejmować różnego typu działania, zaczynając od tych najprostszych, najmniej kosztownych i najszybciej przyno-szących efekty, jak programy edu-kacyjne, konkursy, sadzenie drzew. W kolejnym etapie miasto powinno skupić się na projektach ulepsza-jących istniejące tereny zielone oraz na tworzeniu nowych form zagospodarowania miejskiej przestrzeni, takich jak np. niebies-ko-zielone korytarze łączące w spój-ny system parki miejskie i doliny rzeczne. Natomiast największym i najbardziej kapitałochłonnym wyzwaniem dla Łodzi jest rewita-lizacja obszarów centralnych miasta (w kontekście zrównoważonego wykorzystania terenów) oraz two-rzenie infrastruktury dla zarządza-nia wodą i energią.

Page 37: KWARTAŁ 14 (01/2012)

37

Decydując się na takie działania, korzystać można z bogatych do-świadczeń innych miast w zakresie wdrażania podobnych rozwiązań. Przykłady dobrych praktyk wpi-sujących się w zakres zrównowa-żonego rozwoju zaobserwować można także w samej Łodzi, a wiążą się one nie tylko z prowadzeniem działań proekologicznych, ale ró-wnież z partycypacją społeczną. Istotne jest, by w ideę ubiegania się Łodzi o tytuł EZS zaangażowały się różne grupy interesariuszy: władze lokalne i regionalne, instytucje nau-kowe, organizacje pozarządowe, przedsiębiorcy i – co bardzo istotne – lokalna społeczność. Przedsta-wiając mieszkańcom korzyści, jakie

niesie za sobą uzyskanie tytułu, można zyskać ich poparcie i liczyć, że włączą się w oddolne inicjatywy na rzecz starań o EZS.

Warto na koniec przytoczyć pewne zdanie z raportu podsu-mowującego projekt Letniej Aka-demii: „Zrównoważony rozwój wymaga czasu, przygotowania, zaangażowania i cierpliwości”. Choć w Łodzi widoczne są pewne pozytywne zmiany, to do zrobienia jest jeszcze wiele. Nawet jeśli nie udałoby się zdobyć tytułu, to przecież wysiłki włożone w starania nie pójdą na marne – i bez tytułu można być „zielonym miastem”. ❚

Las Łagiewnicki w

Łodzifot. M

ichał Ludwiczak

Page 38: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

SPATIUM w akcji

ESTETYCZNY przedsiębiorcaod kuchni, czyli jak to się zaczęło...

Magdalena Kowalczyk

Page 39: KWARTAŁ 14 (01/2012)

39

Luty 2012 r. – czwarty warsztat z naszego cyklu. Po raz kolejny po-kazywaliśmy historię i przemiany reklamy w przestrzeni miejskiej, przykłady godne naśladowania, a także te, które nie są tego warte. Po raz kolejny uczestnicy warszta-tów wymyślali swój biznes, rysowali, malowali, pytali, zastanawiali się i konsultowali ze sobą. A my przy-patrywaliśmy się, pomagaliśmy, szukaliśmy odpowiedzi na pytania małych studentów i dbaliśmy o to, by te zajęcia były dla nich połącze-niem wiedzy i praktyki.

Ale od początku… Uniwersytet Łódzki Dla Dzieci (UŁDD) to inicja-tywa, której celem jest upowszech-nianie nauki w sposób najbardziej przystępny i zachęcający do niej młodego studenta, czyli poprzez połączenie wiedzy z zabawą. Jedna z członkiń naszego Koła wspoma-gała jako wolontariuszka działania UŁDD w jego ubiegłorocznej, pierw-szej edycji i to ona zaraziła nas myślą o tym, że SKN SPATIUM mo-że przeprowadzić w ramach tej ini-cjatywy warsztat, a któryś z obsza-rów naszych zainteresowań jako koła naukowego z pewnością mógł-by stać się tematem zajęć z dziećmi. Pytanie „który”?

Na początku czerwca dostaliśmy informację, że należy stanąć do kon-kursu na tematykę warsztatu. No i wtedy zaczęła się burza mózgów. Czas naglił, bo termin nadsyłania zgłoszeń mijał 17 czer-wca. Głównym warunkiem, jaki

należało spełnić było to, by warsztat miał zarówno część wprowadzającą, czyli teoretyczną, jak i praktyczną. Ponadto zajęcia są prowadzone dla dwóch grup wiekowych: 7–9 oraz 10–12 lat, stąd nasze pomysły musiały zostać dostosowane do wie-ku młodych studentów. Początkowo wydawało się, że będziemy realizo-wać warsztat dotyczący kwestii eko-nomicznych (to byłoby dość oczy-wiste, z racji Wydziału, którego stu-dentami jesteśmy), potem pojawiały się pomysły, by zrobić coś o prze-mianach tkanki miejskiej w Łodzi, mieście zmieniającym się, mieście rosnącym, potem o przestrzeniach publicznych i reklamach. Wtedy padła propozycja, by uczestnicy warsztatów wcielili się w przedsię-biorców, co sprawia, że powiązane są wspomniane wcześniej kwestie ekonomiczne z równie ważnym zagadnieniem estetyki w przestrzeni publicznej. Pomysł był prosty: zadaniem, stojącym przed każdym uczestnikiem warsztatu, jest wymy-ślenie własnego biznesu, a później stworzenie własnej witryny (czyli m.in. szyldu, logo, drzwi, okien), wybranie koloru elewacji, a także nazwy przedsięwzięcia. Na jedną kamienicę miało się składać kilka witryn, a celem było spowodowanie, by posiadacze lokali użytkowych w obrębie jednej kamienicy poro-zumieli się ze sobą, jeśli chodzi o spójność i estetykę.

Dopracowaliśmy nasz pomysł i wysłaliśmy zgłoszenie. Dokładnie

Page 40: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

1 lipca otrzymaliśmy informację, że SKN SPATIUM zostało zakwali-fikowane z warsztatem „Estetyczny przedsiębiorca” do drugiej edycji UŁDD. Przed grupą projektową stanęło wówczas kolejne zadanie – opracowanie szczegółowej koncepcji tego, co chcemy zrealizować w ra-mach zajęć z dziećmi. Jakie mate-riały, zarówno papiernicze, jak i ele-ktroniczne, są potrzebne, jak chcie-libyśmy przedstawić historię i roz-wój reklamy wielkoformatowej oraz jej wpływ na przestrzeń miej-ską poparty przykładami prosto z łódzkich ulic. Warto podkreślić, że nasz warsztat ze względu na poruszany temat walorów estety-cznych, co w Łodzi jest sprawą szczególnie ważną, uzyskał hono-rowe patronaty Prezydent Miasta Łodzi Pani Hanny Zdanowskiej oraz Fundacji Ulicy Piotrkowskiej.

Po zapoznaniu się z kwestiami organizacyjnymi (terminy warszta-tów, zasady na nich panujące, nasze obowiązki jako prowadzących), po-zostawało jeszcze zrobienie zakupów środków papierniczych: bloków do rysowania, kredek, mazaków oraz przygotowanie szablonów, na których dzieci miały tworzyć swoje wizje witryn sklepowych. Do prezentacji tych prac postano-wiliśmy wykorzystać nie jak wcze-śniej planowaliśmy kartonowe pu-dła, mające pełnić rolę kamienic, ale wielkoformatowe wydruki z wzorami kamienic z ul. Piotrko-wskiej. Mogliśmy je wykorzystać

dzięki pomocy architekta p. W. Wróblewskiego oraz uprzej-mości Instytutu Architektury i Ur-banistyki Politechniki Łódzkiej.

Przed nami była próba gene-ralna, a potem pierwszy warsztat… Nie do końca wiedzieliśmy, czego mamy się spodziewać, jakie będą reakcje dzieci, czy będą zaintere-sowane. Jednak już po pierwszym warsztacie okazało się, że nie to jest naszym problemem… To właśnie te duże wydruki (na specjalnych siat-kach, o wymiarach: 2x6 m) przed-stawiające zabudowę Piotrkowskiej okazały się być trudne do zamonto-wania, musieliśmy się więc sporo nagłowić, by umieścić je w sali w odpowiedni, funkcjonalny sposób. Wtedy też okazało się, że w sytuacji ekstremalnej: kiedy do rozpoczęcia zajęć dla dzieci pozostaje 30 minut, a czas wcale nie płynie, a raczej bie-gnie jak szalony, stajemy się zgrani i coraz bardziej kreatywni. To wy-bawiło nas z opresji i mimo że po-czątkowo podczas warsztatu było nieco sztywno, wszyscy szybko „rozkręcili się”. Dzieci zadawały mnóstwo pytań, nie tylko brały udział w quizie pt. „Czy znasz tę markę?”, ale także komentowały inne pokazywane zdjęcia ilustrujące rozwój wielkoformatowych reklam. Szybko minęła pierwsza obustronna nieśmiałość i wszyscy spędziliśmy efektywnie ten czas. Okazało się, że dzieci zadają mnóstwo pytań, czasem dość niespodziewanych, że mają niesamowitą pamięć

Page 41: KWARTAŁ 14 (01/2012)

41

Warsztaty „Estetyczny przedsiębiorca”

fot. Olga Zuchora

Page 42: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

oraz skojarzenia dotyczące miejsc w mieście. Czasem przedstawiają pełen biznesplan wymyślonego przedsiębiorstwa lub opowiadają perypetie z własnego życia bądź wypytują nas, jak to jest być studentem.

Dotychczasowy bilans warszta-tów to dwa zajęcia dla dzieci z młod-

szej i dwa ze starszej grupy wieko-wej, trochę trudności w kwestiach technicznych, ale i ogromna satysfakcja z tego, co robimy. Jes-teśmy zadowoleni, że możemy opo-wiedzieć o tym, jak zmieniało się jedno z mediów, jakim jest reklama oraz jak wyglądał ten proces w Ło-dzi. Dodatkowym atutem jest współ-

dr Marcin Feltynowski

sylwetki miast (i nie tylko…)

rogówcu

dze

chw

alic

ie

...

Page 43: KWARTAŁ 14 (01/2012)

43

praca z dziećmi, pobudzająca naszą kreatywność. Dzieci potrafią ocenić, czy coś jest ładne, czy brzydkie lub że dane kolory lub wzory do sie-bie nie pasują. Wiedzą, że to, co ład-ne jest milsze dla oka i że chętniej przebywa się w miejscach, w których kolory, wzory i kształty harmonizują ze sobą. Liczymy na to, że uda nam

się wpłynąć na tych młodych ludzi, by mieli świadomość, że działania przemyślane i wspólne mają większą wartość, ponieważ właśnie wypra-cowane zespołowo rozwiązania estetyczne warunkują jakość prze-strzeni miejskiej, w której żyjemy. ❚

Studenci Gospodarki Prze-strzennej Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego mają okazję poznać niewielką miejscowość Rogów (powiat brzeziński, województwo łódzkie) w ramach ćwiczeń tereno-wych. Odwiedzają tam Arboretum Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiej-skiego w Rogowie – leśny park z bogactwem drzew i krzewów pochodzących z Europy Środkowo-Wschodniej i nie tylko.

W Rogowie, będącym siedzibą władz samorządowych gminy wiej-skiej, mieszka około 1600 miesz-kańców. W tej małej społeczności ważną rolę odgrywa węzeł kolejowy, łączący Łódź z Warszawą. Jednak największą atrakcją związaną z ko-leją jest linia wąskotorowa prowa-dząca z Rogowa przez Rawę Mazo-wiecką do Białej Rawskiej.

Nieodłączny element kolejki wąskotorowej stanowi parowozo-wnia, gdzie dla zwiedzających udo-stępnione są składy kolejowe.

Wśród nich można zobaczyć paro-wozy z lat dwudziestych XX wieku, jak i nieco nowsze osiągnięcia tech-niki datowane na połowę minionego stulecia. Ciekawymi eksponatami są również lokomotywy spalinowe, które służą obecnie do przewozów turystycznych odbywających się z Rogowa.

Parowozy i lokomotywy byłyby bezużyteczne, gdyby nie pozostała część taboru. Zwiedzający mają możliwość zapoznania się z wago-nami osobowymi i towarowymi, które wykorzystywane były w kilkudziesięcioletniej historii funkcjonowania kolei wąskotorowej. Obok tych wagonów pojawiają się również pojazdy specjalne, wśród których najbardziej przyciągają uwagę pługi odśnieżające, służące niegdyś do udrażniania torowisk.

W głębi placu parowozowni w Rogowie można znaleźć także drezyny motorowe czy tzw. polewaczkę, która służy do odchwa-

Page 44: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

szczania nasypów kolejowych. Najwięcej radości sprawiają jednak drezyny ręczne, które dzięki uprzej-mości pracowników parowozowni mogą być udostępniane zwiedza-jącym. Krótka, lecz emocjonująca podróż na drezynie pozwala poczuć wiatr we włosach oraz dowiedzieć się, ile wysiłku kosztowało przemie-szczanie się przy pomocy takiego urządzenia. Obok drezyn ręcznych, zaprojektowanych w latach pięć-dziesiątych, ciekawostkę dla zwie-dzających stanowi też „ukryty” pod wiatą przy magazynie kole-jowym stary samochód, który może w niedługim czasie odzyska blask, podobnie jak parowozy i lokomo-tywy rogowskie.

Niewątpliwą atrakcją są również przejazdy organizowane przez Fun-dację Polskich Kolei Wąskotoro-wych. W roku 2011 odbywały się one w okresie letnim od czerwca do września i połączone były z możliwością udziału w ognisku oraz zwiedzaniem zabytków leżą-cych na głównych przystankach trasy kolejki. W tym roku pociągi rozkładowe ruszą już 29 kwietnia, a na informacje o dodatkowych atrakcjach trzeba jeszcze poczekać. Należy podkreślić, że grupy zorganizowane mogą korzystać z kolejki przez cały rok. ❚

Więcej informacji na temat muzeum można uzyskać na stronie: www.kolejrogowska.pl.

Page 45: KWARTAŁ 14 (01/2012)

45

Lokomotyw

y rogowskie

fot. dr Marcin Feltynow

ski

Page 46: KWARTAŁ 14 (01/2012)

Gdziejechać

KWARTAŁ nr 14

Dominika Pawlik

cool’turalnik

koleją wokół Łodzi

Kiedy kolejny raz będziecie zas-tanawiać się, co robić w weekend, a wybierać będziecie pomiędzy wyj-ściem do kina a wyjściem na kręgle, my proponujemy zdecydować się na coś innego. Od kiedy zniżka dla studentów na przejazdy kolejo-we wynosi 51%, podróżowanie stało się tańsze, zwłaszcza pociągami

spółki Przewozy Regionalne. Wszy-stkie wybrane przez nas trasy można przebyć pociągami osobowymi, ale dla trzech miejsc zapropono-waliśmy droższą wersję – pociągi TLK spółki PKP Intercity. Warto poznać okolice Łodzi, które mają sporo do zaoferowania. A kino? Poza weekendem jest mniej tłoczno!

Page 47: KWARTAŁ 14 (01/2012)

47

Łęczyca

Czas podróży: 1 godzinaCena za bilet w jedną stronę: 5,49 złŁęczyca to miasto, którego hi-

storia sięga VI wieku, a ponadto znajduje się w geometrycznym śro-dku Polski, 35 km na północ od Łodzi. Warto przejść się ulicami starówki, obejrzeć Zamek Królew-ski, wzniesiony w połowie XIV stu-lecia, a przede wszystkim znaleźć się wewnątrz kolegiaty tumskiej, kon-sekrowanej w 1161 r. – jednej z naj-wspanialszych budowli sakralnych w stylu romańskim w Polsce.

KaliszCzas podróży: 2 godzinyCena za bilet w jedną stronę: 10,05 zł

Kalisz jest miejscowością o naj-starszej w Polsce metryce pisanej – pierwsza wzmianka o osadzie „Kali-sia” na starożytnym Szlaku Burszty-nowym pochodzi z II w. n.e. Miej-scem, gdzie powinniśmy się chociaż na chwilę zatrzymać, jest piękny re-nesansowy rynek Kalisza oraz znaj-dujący się na nim ratusz. Od maja do października istnieje możliwość wejścia na wieżę ratuszową (studen-ci bezpłatnie) i podziwiania pano-ramy miasta. Kalisz może się posz-czycić najstarszym i jednym z naj-ładniejszych parków w Polsce – Parkiem Miejskim. Przebywając w tym mieście, warto zobaczyć także Filharmonię Kaliską, Teatr im. Woj-ciecha Bogusławskiego, Centrum Kultury i Sztuki, Muzeum Okręgowe

Ziemi Kaliskiej oraz liczne galerie artystyczne.

Rogów

Czas podróży: 40 minutCena za bilet w jedną stronę: 4,41 zł

W Rogowie zatrzymują się wszy-stkie pociągi osobowe kursujące z Łodzi do Skierniewic. Główną atrakcją jest kolej wąskotorowa, o której więcej piszemy w artykule pt. „Cudze chwalicie... Rogów”. W miejscowości znajduje się także Arboretum i Alpinarium, mające charakter parku leśnego. Inną atrakcją jest Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej – Muzeum Lasu i Drewna, gromadzące jedną z najbogatszych kolekcji w kraju.

ToruńCzas podróży: około 3 godzinyCena za bilet w jedną stronę: 19,60 zł (pociąg TLK)

Toruń jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych miast w Polsce. Zawdzięcza to swojej historii, loka-lizacji, zabytkom, a także postaci Mikołaja Kopernika. Zaraz po Kra-kowie posiada największą w Polsce liczbę zachowanych zabytków goty-ckiej architektury mieszkalnej. Ofi-cjalna strona internetowa Torunia proponuje dwie trasy zwiedzania starego miasta: krótsza obejmuje 22 obiekty, natomiast dłuższa – 35. Podczas zwiedzania nie można zapomnieć o słynnych piernikach toruńskich. Ponieważ miasto jest najbardziej oddalone ze wszystkich

Page 48: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

proponowanych przez nas miejsc, warto spędzić tu więcej czasu niż tylko jeden dzień.

Warszawa

Czas podróży: niecałe 2 godzinyCena za bilet w jedną stronę: 17,64 zł (pociąg TLK)

Warszawa to nie tylko Zamek Królewski czy pomnik Syrenki. War-to się wybrać do Muzeum Powstania Warszawskiego, ulokowanego w dawnej zajezdni tramwajowej. Ekspozycje muzealne oddziałują obrazem, światłem i dźwiękiem, a efekty multimedialne ułatwiają zrozumienie historii. W niedzielę wstęp wolny. W Centrum Nauki Kopernik czeka na nas ponad 450 eksponatów, Teatr Robotyczny, Park Odkrywców i planetarium. Głównym założeniem Centrum jest poznawanie praw nauki poprzez samodzielne przeprowadzanie doświadczeń. Bilet ulgowy na wysta-wy stałe kosztuje 16 zł, a do plane-tarium 14 zł. Ciekawym miejscem jest Biblioteka Uniwersytetu War-szawskiego, na dachu której znaj-duje się jeden z największych ogro-dów dachowych w Europie. Składa się on z dwóch części: górnej i dol-nej, połączonych strumieniem z kaskadowo spływającą wodą. Wieczorem możemy wybrać się do Centrum Artystycznego Fabryka Trzciny, mieszczącego się w odres-taurowanej fabryce. Wcześniej była tam wytwórnia marmolady, prze-twórnia konserw, a także siedziba

Polskiego Przemysłu Gumowego – obecnie organizowane są spektakle, wystawy, festiwale, koncerty oraz debaty.

Częstochowa

Czas podróży: nieco ponad 2 godzinyCena za bilet w jedną stronę: 18,62 zł (pociąg TLK)

Częstochowa znana jest przede wszystkim ze zwartego kompleksu klasztornego, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Repre-zentacyjną ulicą miasta jest Aleja Najświętszej Maryi Panny, która biegnie od Kościoła św. Zygmunta do wartych odwiedzenia parków podjasnogórskich. W Parku ks. Sta-nisława Staszica, utworzonym w 1826 roku na wschodnim stoku Jasnej Góry, znajduje się między innymi obserwatorium astronomi-czne, które zostało przekształcone w Multicentrum „Zodiak” (oferujące głównie warsztaty dla dzieci i młodzieży). W Parku 3 Maja, usytuowanym na wschodnim zboczu Jasnej Góry, mieszczą się korty te-nisowe, a obok pomnika Stanisława Moniuszki gromadzą się szachiści. Ponadto w parku tym rośnie 1581 okazów drzew i krzewów. Co cie-kawe, w Częstochowie istnieje naj-młodszy system komunikacji tram-wajowej w Polsce, do którego należą dwie linie, trzecia ma zostać oddana do użytku jesienią 2012 roku. ❚

Page 49: KWARTAŁ 14 (01/2012)

1 Główny Urząd Statystyczny, Prognoza Ludności na lata 2008–2035, Warszawa 2009.

2 Górny A., Grabowska-Lusińska I., Lesińska M., Sokólski M., Transformacja nieoczywista. Polska jako kraj imigracji, Warszawa 2010, s. 16–23.

3 Ibidem, s. 78–90.

4 Kurth D., Migration. Integration als Planungsaufgabe[w:] PLANERIN 4/2005, Berlin 2005, s. 3–4.

5 Grzymała-Kazłowska A., Piekut A. „Mała Ukraina” czy polskie „Viettown”.Społeczno-przestrzenne wzory zamieszkania imigrantów w metropolii warszawskiej[w:] Studia Regionalne i Lokalne 4/2007, Warszawa 2007.

6 Spiegel E., Einwanderung als Herausforderung für die Stadt[w:] PLANERIN 4/2005, Berlin 2005, s. 5–8.

7 Gugutschkow S., Kaufmann A., Keine Frage des ob, sondern wie[w:] PLANERIN 4/2005, Berlin 2005, s. 25–28.

8 Syrkus H., Ku idei osiedla społecznego. 1925–1975, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1976, s. 77–78, 147.

9 Olenderek J., O mieszkaniu społecznie najpotrzebniejszym w Łodzi II Rzeczpospolitej, Politechnika Łódzka, Łódź 1988, s. 6.

10 Brenne W., Kolory fasad w konstruktywizmie i modernizmie[w:] Kolorystyka zabytkowych elewacji od średniowiecza do współczesności. Historia i konserwacja, Guttmejer K. (red.), Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków & Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków, Warszawa 2010, s. 242.

11 Olenderek J., Olenderek M., Karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa dla Osiedla im. Montwiłła-Mireckiego (d. Kolonii mieszkalnej na Polesiu Konstantynow-skim), Łódź 1984 [w:] Archiwum Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.

12 Kępka W., Dobre planowanie przestrzenne ochroni dziedzictwo wsi, Infor,http://samorzad.infor.pl/temat_dnia/artykuly/387015,dobre_planowanie_przestrzenne_ochroni_dziedzictwo_wsi.html, 13 XII 2011.

13 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483 z późniejszymi zmianami, art. 5.

14 Droga do sukcesu. Zintegrowane zarządzanie miastami historycznymi. PRZEWODNIK, http://www.urbact.pl.

15 Welc-Jędrzejewska J., Ochrona zabytków w planowaniu przestrzennym[w:] Kurier Konserwatorski 1/2008, Warszawa 2008, s. 5–8.

16 Kwiecień J., System informacji geograficznej, Wydawnictwo Uczelniane Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy, Bydgoszcz 2004, s. 9.

17 Broszura informacyjna GIS dla Administracji. Przykłady wykorzystania Systemów Informacji Przestrzennej przez Jednostki Administracji Publicznej, ESRI Polska, Warszawa 2009, s. 4–5.

18 Ibidem, s. 12–13.

49

przypisy

Page 50: KWARTAŁ 14 (01/2012)

19 Zawiśliński B., System Informacji Geograficznej w „nowym” Zarządzaniu Kryzysowym [w:] Wspólnota 2/2007, Warszawa 2007.

20 Kasprzak A., GIS – niezbędne narzędzie w kartowaniu zasięgu ryzyka lawinowego,ESRI Polska: http://www.esripolska.com.pl/a.265.d220.GIS___niezbedne_narzedzie_w_kartowaniu_zasiegu_ryzyka_lawinowego.html, 16 VII 2011.

21 Praktyczne zastosowania GIS w Karkonoskim Parku Narodowym, Karkonoski Park Narodowy, http://www.kpnmab.pl/pl/praktyczne-zastosowania-gis,171, 16 VII 2011.

22 Nowakowska A., Systemy informacji geograficznej w spisach powszechnych [w:] ArcanaGIS jesień 2011, s. 8–10.

23 Vincenz-Krajewska N., Taniec z GIS-em [w:] ArcanaGIS jesień 2011, s. 32–33.

24 Wirtualna Mapa Pielgrzymek, http://pielgrzymki.opoka.org.pl, 16 VII 2011.

25 Wróblewski R., Przedsiębiorczość lokalna w kontekście globalizacji, regionalizacji i glokalizacji [w:] Globalizacja a rozwój regionów, Wydawnictwo Akademii Podlaskiej, Siedlce 2006, s. 45.

26 Annual Economic Report for 1997, European Economy, No. 63, Komisja Europejska, Bruksela, cyt. za B. Liberska, 2002, s. 18 [w:] Jewtuchowicz A., Terytorium i współczesne dylematy jego rozwoju, Wyd. Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2005, s. 10.

27 Czarnecki P., Dylematy etyczne współczesności, Wyd. Difin, Warszawa 2008, s. 241.

28 Bauman Z., Szanse etyki w zglobalizowanym świecie, Wyd. Znak, Kraków 2007, s. 201.

29 Ibidem, s. 64–65.

30 Ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych,Dz.U. 2001 Nr 76 poz. 811 z późniejszymi zmianami, art. 3.

31 Bratek A., Nowotarski P., DIY or die! die! die! [w:] Pulp 15/2009.

32 Por. Bauman Z., Szanse etyki…, op. cit., s. 362, 364.

33 Ibidem, s. 117.

34 Memorandum on the European Green Capital title, Tallinn, 15 maja 2006.

35 European Green Capital, Komisja Europejska, http://ec.europa.eu/environment/europeangreencapital/index_en.htm, 9 I 2012.

36 Measuring urban sustainability. Analysis of the European Green Capital Award 2010 & 2011 application round, maj 2010, s. 4–5.

37 The Expert Panel’s Evaluation Work & Final Recommendations for the European Green Capital Award of 2010 and 2011, 23 stycznia 2009, s. 56.

38 Fundacja Sendzimira, Łódź Europejską Zieloną Stolicą do 2020 roku, Łódź 2011, s. 29–35.

39 Ibidem, s. 92.

KWARTAŁ nr 14

Page 51: KWARTAŁ 14 (01/2012)

51

do tego numeru pisali

Wioletta CzubakStudentka II roku USM Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Pozytywnie nastawiona do życia, pełna pomysłów na siebie, zawsze

uśmiechnięta. Interesuje się: planowaniem przestrzennym, wszystkim wokół szeroko pojętej grafiki. Uwielbia Teatr Sensacji „Kobra”, a w mię-dzyczasie lubi pograć w ping-ponga czy popływać.

Magdalena KowalczykStudentka III roku Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Członkini SKN SPATIUM. Interesuje ją sporo, bo tak lubi.

Muzyka, teatr, rowery, podróże, miejsce jednostki w państwie, ochrona przyrody, również problemy z miejską infrastrukturą komunikacyjną.

Dominika PawlikStudentka II roku USM Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Uwielbia podróżować pociągami w weekendy i wakacje, ale najbar-

dziej lubi powroty do Łodzi. Dziennikarka sportowa, wierna fanka polskich tenisistów.

Beata NiepiekłoStudentka I roku USM Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ, redaktor naczelna KWARTAŁU. W SKN SPATIUM zajmuje się

również amatorską korektą tworzonych publikacji. Interesuje się polityką regionalną oraz marketin-giem terytorialnym.

dr Marcin FeltynowskiAdiunkt w Katedrze Gospodarki Regionalnej i Środowiska, opie-kun naukowy SKN SPATIUM, członek Towarzystwa Urbanistów Polskich. W pracach naukowych

zajmuje się systemami informacji przestrzennej, planowaniem przestrzennym oraz rozwojem lokalnym. Jako swoje pasje wymienia fotografię oraz taniec.

Konrad LewackiWspółpracował z biurami Zvi Hecker w Berlinie i Odile Decq w Paryżu, obecnie jest dokto-rantem na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej.

Zajmuje się procesami transformacji przestrzeni miejskiej i GIS. Lubi spokój, kawę i papierosy.

Anna WitkiewiczStudentka III roku Gospodarki Przestrzennej w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i członkini tamtej-szego SKNGP. Interesuje się

planowaniem miast i wsi, poza tym tematyką zabytkowych obszarów i ich rewitalizacją.

Jakub ZasinaStudent I roku USM Gospodarki Przestrzennej na Wydziale Ekono-miczno-Socjologicznym UŁ oraz przewodniczący SKN SPATIUM. Łodzioholik. Zafrapowany między-

wojennym modernizmem, historią urbanistyki, architekturą współczesną, zarządzaniem dziedzictwem kulturowym, designem i typografią.

Zajmij to miejsce!Zapraszamy do publikowania swoich artykułów już w następnym numerze KWARTAŁU. Szczegóły znajdziesz na stronie internetowej SKN SPATIUM.

Page 52: KWARTAŁ 14 (01/2012)

KWARTAŁ nr 14

ISSN 2082-8675