283
KSENOFONT HISTORIA GRECKA

Ksenofont - Historia Grecka

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 1/283

KSENOFONT

HISTORIA GRECKA

Page 2: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 2/283

2002 ®

KSIĘGA PIERWSZA

1. W parę dni później 1 przybył z Aten z niewielką flotą Tymochares2. I natychmiast Lacedemończycy i Ateńczycy stoczylinową bitwę morską. Zwyciężyli Lacedemończycy pod wodząAgesandridasa 3. Wkrótce potem na początku zimy4 usiłowałDorieus5, syn Diagorasa, (przybywający) z Rodos6, wpłynąć obrzasku dnia do Hellespontu na czternastu okrętach.

Spostrzegłszy to, wywiadowca ateński zawiadomił o tymstrategów7, a ci popłynęli nań na dwudziestu okrętach. Dorieus,zbiegłszy przed nimi, jął — jak mógł — wyciągać swojetrójrzędowce8 na brzeg koło Roiteion9. Gdy się zbliżyli Ateńczycy,

1 Tzn. po bitwie pod Kynos Sema (położonym na południe od Sestos na euro-pejskim wybrzeżu Hellespontu), na opisie której urywa się opowiadanie Tucy-dydesa (VIII 107, 1), doprowadzone do października 411 r. p.n.e.

2  T y m o c h a r e s , jeden z dziesięciu strategów ateńskich, dowodził flotąpobitą u brzegów Eubei przez Spartanina Agesandridasa (Tucyd. VIII 95, 2). Oko-

liczności jako też miejsce powtórnej bitwy, o której mówi Ksenofont, nie sąpewne. Niektórzy badacze uważają, że została ona stoczona w Hellesponcie.3 A g e s a n d r i d a s , dowódca floty spartańskiej, odwołany z Eubei po klęsce

pod Kynos Sema do głównych sił stojących w Hellesponcie (Tucyd. VIII 107, 2).4 Tzn. z końcem jesieni 411 r.5 D o r i e u s , z pochodzenia Rodyjczyk, przeniósł się do panhelleńskiej kolonii

 Turioi w południowej Italii, założonej na miejscu zniszczonej przez Krotoń-czykówSybaris, i dowodził okrętami posłanymi przez to miasto na pomoc Sparcie.

6 Według Tucyd. VIII 35 i 84 dowódca floty spartańskiej wysłał Dorieusa naRodos z 13 okrętami, by zapobiec tamże wybuchowi powstaniaantyspartańskiego. Po wykonaniu zlecenia Dorieus powrócił do głównych sił do

Hellespontu.7 Kolegium dziesięciu strategów, czyli komendantów oddziałówdostarczonych przez dziesięć fyl ateńskich, zostało stworzone w r. 508/7 przezKleistenesa. W tym wypadku chodzi o Trasylla i Trasybula, zwycięzców spod KynosSema.

8  Trójrzędowiec (triera) —  według dawniejszych poglądów statek o trzechrzędach wioseł. Dziś natomiast sądzi się, że nazwa ta pochodzi od trzech wioślarzyzatrudnionych przy jednym wiośle, co pozwalało statkom rozwinąć większą szyb-

Page 3: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 3/283

kość i zwrotność,9 R o i t e i o n , miejscowość i przylądek na azjatyckim wybrzeżu Hellespontu

niedaleko od jego połączenia z Morzem Egejskim.

walczono z nimi i z okrętów, i z lądu tak długo, aż niczego niedokonawszy odpłynęli do Madytos 1°, ku zostawionym tam siłom

morskim. Bitwę tę zauważył Mindaros11 składający w Ilionie12

ofiarę Atenie; pospieszył więc z pomocą ku morzu i spuściwszyswoje okręty odpłynął, aby odzyskać okręty Dorieusa. Ateńczycyzaś, którzy wypłynęli mu na spotkanie, zaczęli toczyć z nim kołoAbydos13 niedaleko wybrzeża bitwę trwającą aż do popołudnia, igdy już to zwyciężali, już to ulegali 14, przypłynął im z pomocąAlkibiades 15 na osiemnastu okrętach. Od tej chwili poczęła sięucieczka wojska peloponeskiego w kierunku Abydos. Z pomocąpospieszył mu Farnabazos 16 i wjeżdżając na koniu, dokąd to było

możliwe, do morza, i sam walczył, i wzywał do walki swych  jeźdźców i piechurów. Peloponezyjczycy, ustawiwszy swojeokręty w jednym rzędzie jeden przy drugim, stanęli do boju iwalczyli z lądu, Ateńczycy zaś, zagarnąwszy trzynaście pustychokrętów nieprzyjacielskich oraz te własne, które stracilipoprzednio, odpłynęli do Sestos. Stąd wszystkie ich okręty, zwyjątkiem czterdziestu, skierowały się w różne strony pozaHellespont w celu ściągania pieniędzy 17, natomiast Trasyllos,

 jeden ze strategów, popłynął do Aten, aby zawieźć

10 M a d y t o s , miejscowość na europejskim wybrzeżu Hellespontu napołudnie od Sestos.

11 M i n d a r o s , spartański nauarchos. czyli dowódca naczelny floty, objął ko-mendę z końcem lata 411 r. i opanował wespół z podkomendnymi kilka ważnychpozycji ateńskich w Hellesponcie, w Propontydzie (dzisiejsze Morze Marmara)oraz w Bosforze, zagrażając tym samym połączeniom Aten z ich głównymspichlerzem zbożowym, obszarem czarnomorskim (Tucyd. VIII 99—101).

12 Tzw. N o w e Ilion, zbudowane na miejscu homerowej Troi.13 A b y d o s , miasto na azjatyckim wybrzeżu Hellespontu naprzeciwSestos.14 Przebieg bitwy pod Abydos podany przez Ksenofonta różni się od relacji

innego źródła, a to Diodora (XIII 45). Według niego Ateńczycy nie odpłynęli doMadytos, ale bez przerwy wiedli bój z nadpływającym Mindarem.

15 A l k i b i a d e s , krewny Periklesa, wywierał przemożny wpływ na politykęateńską od r. 421. Za jego sprawą podjęli Ateńczycy wyprawę przeciwSyrakuzom, nad którą też objął dowództwo. Oskarżony o naśladowaniemisteriów eleuzyńskich zbiegł do Sparty i nakłonił ją do obsadzenia Dekelei,miejscowości położonej w środkowej Attyce. Poróżniwszy się ze Spartanami zbiegłdo satrapy (namiestnika) Lidii, Tissafernesa, i starał się go pozyskać dla Aten.

Page 4: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 4/283

Wojska ateńskie stojące na wyspie Samos wybrały go w lecie 411 r. strategiem(Tucyd. VIII 82, 2), po czym operował u połud.-zach. wybrzeży Azji Mniejszej; wkońcu popłynął za flotą Mindara do Hellespontu i swoim pojawieniem sięrozstrzygnął bitwę pod Abydos.

16 F a r n a b a z o s , satrapa Frygii Nadmorskiej, położonej nad Propontydą,

popierał bez zastrzeżeń Spartę, dając pieniądze na utrzymanie floty.17 Rysem znamiennym tej fazy wojny peloponeskiej są trudności finansoweAten, wywołane odpadnięciem wielu miast związkowych, a przez tozmniejszeniem się wpływów z danin (foros). Stąd wypływała koniecznośćzdobywania pieniędzy drogą łupienia sojuszników, by w ten sposób znaleźćśrodki na prowadzenie kosztownej wojny morskiej.

wieść o tych wypadkach i prosić o wojsko i dalsze okręty. Potem18

przybył do Hellespontu Tissafernes 19. Gdy Alkibiades z darami przy- jaźni i innymi prezentami przypłynął doń na jednej trierze, kazał goschwytać i uwięzić20 w Sardes21, powtarzając, że król nakazuje muwojować z Ateńczykami, Alkibiades jednak razem ze schwytanym wKarii Mantiteosem 22, po trzydziestu dniach dostawszy konie, w nocyzdołał zbiec do Klazomenai 23. Tymczasem Ateńczycy pozostali wSestos, usłyszawszy, że Mindaros z sześćdziesięciu okrętamizamierza przeciw nim wypłynąć, uciekli w nocy do Kardii24. Przybyłtam też i Alkibiades z Klazomeiiai z pięciu okrętami bojowymi i  jednym transportowym; dowiedziawszy się zaś, że okrętypeloponeskie z Abydos popłynęły do Kyzikos23, sam drogą lądowąpowrócił do Sestos, okrętom zaś swym kazał lam płynąć dokoła.Kiedy te przybyły do celu i Alkibiades szykował się już do bitwy

morskiej, dołączyli się doń po dokonaniu zbiórki pieniędzy Teramenes z dwudziestoma okrętami z Macedonii 26 i Trasybulos zdalszymi dwudziestoma z wyspy Tasos27. Alkibiades i im rozkazałzwinąć wielkie żagle28 i spieszyć za sobą, a sam popłynął do Parion29.Okazało się, że wszystkiego razem zebrało się w Parion okrętówbojowych osiemdziesiąt sześć. Następnej nocy wyszły one na

18 Zdaniem K. J. B e l o c h a (Griechische Geschichte, Bd. II, Teil 2, Strass-burg1916, s. 242) w tym miejscu zaczyna się opis wypadków, które rozegrały się w r.

410, czego nie zaznaczył Ksenofont w tekście.19 T i s s a f e r n e s , satrapa Lidii, Karii i Jonii, zachodnich prowincji Azji

Mniejszej, popierał początkowo Spartan, dostarczając środków na opłacenie wio-ślarzy. Pod wpływem jednak Alkibiadesa pomoc tę ograniczył, dążąc zgodnie zracją stanu Persji do wzajemnego wyczerpania się Aten i Sparty. Przeniesienie się

  jednak operacji wojennych do Hellespontu i aktywne wmieszanie się do walki jego konkurenta Farnabaza spowodowało jego podróż w te strony.

20 Według relacji Plutarcha (Alkib. 27) starał się Tissafernes w ten sposób

Page 5: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 5/283

oczyścić z zarzutu popierania Ateńczyków.21 S a r d e s , dawna stolica królestwa, a potem satrapii lidyjskiej.22 Ateńczyk M a n t i t e o s , o którego ujęciu w Karii nic bliższego nie wiadomo,

występuje później (I 3, 13) jako poseł ateński do Persji.23 K l a z o m e n a i , kolonia grecka na wybrzeżu Azji Mniejszej.24

K a r d i a, kolonia grecka na zachodnim wybrzeżu Chersonezu Trackiegonad Propontydą.25 K y z i k o s , kolonia grecka na azjatyckim wybrzeżu Propontydy, zdobyta

przez Mindara (Diodor XIII 49), o czym nie wspomina Ksenofont.26 Tzn. z kolonii greckich, jak Pydna czy Metona, położonych na wybrzeżu

Macedonii i należących do Związku Ateńskiego.27 T as o s , wyspa u wybrzeży Tracji, znana z bogatych żył złota.28 Zdjęcie wielkich żagli z większego masztu było oznaką zbliżającej się

bitwy, w czasie której celem pewniejszego manewrowania posługiwano sięwyłącznie wiosłami.

29 P a r i o n , kolonia grecka na azjatyckim wybrzeżu Propontydy.

morze i w dniu następnym w porze mniej więcej posiłku rannegoprzybyły do Prokonnesos30. Tutaj Ateńczycy dowiedzieli się, żeMindaros oraz Farnabazos znajdują się w Kyzikos z wojskiemlądowym. Ten więc dzień spędzili tutaj, w dniu zaś następnymAlkibiades, zwoławszy zgromadzenie żołnierzy, wystąpił z zachętąbojową, zapowiadając, że zachodzi konieczność walki na morzu,na lądzie i u murów twierdzy. „Nie mamy — mówił on —pieniędzy, wrogowie zaś nasi mają je w obfitości z łaski króla" 31.

  Już w dniu poprzednim, skoro tylko zarzucili tam kotwicę,Alkibiades zatrzymał u siebie wszystkie okręty, nie wyłączającnawet małych statków, aby nikt ilości okrętów wojennychwrogom nie zdradził, i przez heroldów zagroził karą śmiercikażdemu, kto przychwycony zostanie na przeprawianiu się nadrugi brzeg. Po rozwiązaniu zgromadzenia, przygotowawszy się

  jak do bitwy morskiej, popłynął wśród ulewnego deszczu wkierunku Kyzikos 32. Już był od niego niedaleko, gdy niebo sięoczyściło, słońce zabłysło — i nagle spostrzegł okręty Mindara wliczbie sześćdziesięciu, manewrujące z dala od portu i od niegoodcięte. Wtedy Peloponezyjczycy, spostrzegłszy, że

trójrzędowców ateńskich jest znacznie więcej niż poprzednio i żeznajdują się one w pobliżu portu, popłynęli w ucieczce ku lądowi iskupiwszy swe okręty ciasno, poczęli walczyć z nadpływającymiprzeciwnikami. Alkibiades zaś z dwudziestu okrętami, opłynąwszyich dookoła, wylądował na brzegu. Zauważywszy to, Mindarossam także wylądował i poległ w walce, a ludzie, co z nim byli,

Page 6: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 6/283

rzucili się do ucieczki. Ateńczycy zaś odpłynęli, uprowadzając doProkonnesos wszystkie zdobyte okręty z wyjątkiemsyrakuzańskich33; te bowiem spalili sami Syrakuzanie. Stąd w dniunastępnym Ateńczycy popłynęli do Kyzikos. Kyzikeńczycy zaś,

opuszczeni przez Peloponezyjczyków i Farnabaza, wpuścili ich dosiebie. Alkibiades pozostał tu przez dwadzieścia dni, aotrzymawszy od Kyzikeńczyków wiele pieniędzy, żadnej krzywdynie wyrządził ich grodowi, lecz odpłynął do Prokonnesos, stamtądzaś do Perintos i Selymbrii 34. Perintyjczycy przyjęli jego siłyzbrojne do miasta, Selymbryjczycy zaś ich nie przyjęli,

30 P r o k o n n e s o s , wyspa na Propontydzie.31 Królem perskim był podówczas D a r e j o s II z przydomkiem Notos (od

r. 425/4 do 404).32 Dokładnie nie da się ustalić daty bitwy pod Kyzikos. Prawdopodobnieprzypada ona na maj—czerwiec 410 r. Por. B e l o c h, Griech. Gesch, Bd. II, Teil 2, s. 241.

33 Syrakuzanie posłali Sparcie jeszcze w r. 412 dwadzieścia okrętów na po-moc (Tucyd. VIII 26).

34 P e r i n t o s i S e l y m b r i a , miasta na europejskim wybrzeżuPropontydy

Page 7: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 7/283

Page 8: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 8/283

Page 9: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 9/283

lecz za to dostarczyli im pieniędzy. Stąd przybywszy do Chrysopolis35 w ziemi kalchedoriskiej, wyposażyli to miasto w mury, urządzilitam komorę celna i poczęli pobierać dziesięciny36 od statkówpłynących z Pontu, pozostawiwszy ku obronie miasta trzydzieścitrójrzędowców pod wodzą dwóch strategów, Teramenesa i Eumacha37, aby troszczyli się o tę placówkę, o wypływające z Pontu statki,wreszcie aby czynili wszystko, co mogłoby przynieść szkodęnieprzyjaciołom. Pozostali zaś strategowie odpłynęli do Hellespontu.Przechwycono wtedy i wysłano do Aten przeznaczone dlaLacedemończyków pismo podkomendnego Mindara — Hippokratesa38,o brzemieniu następującym: „Przepadły pudła. Mindara już nie ma.Ludzie głodują. Nie wiemy, co czynić" 39. Farnabazos jednak zwróciłsię z wezwaniem do całego wojska peloponezyjskiego i jegosojuszników, aby, dopóki ich ciała są całe, nie tracili ducha z powodu„pudeł drewnianych", których wiele jest w ziemi królewskiej. Dalejpodarował każdemu żołnierzowi płaszcz i żywność na dwa miesiące,wreszcie uzbroiwszy marynarzy uczynił z nich strażników należącego

doń kraju nadmorskiego. Zwoławszy zaś zebranie dowódcówoddziałów grodowych i trierarchów, nakazał w Antandros40 budowaćtyle trójrzędowców, ile każde miasto straciło, na co przydzielił impieniądze i nakazał sprowadzać budulec z Idy. Kiedy okręty te były wbudowie, Syrakuzanie razem z Antandryjczykami wznieśliprzypadającą na nich część murów miejskich, przy sprawowaniu zaśroli strażników ze wszystkich najbardziej się wyróżnili. Z tegopowodu Syrakuzanie korzystają odtąd w Antandros z prawaobywatelstwa i przywileju zasłużonych41. Po wydaniu powyższych

zarządzeń Farnabazos pospieszył z pomocą do Kalchedonu42. W tymczasie wo-

35 C h r y s o p o l i s , miejscowość na azjatyckim wybrzeżu Bosforu naprzeciwBizancjum.

36 Pobór dziesięciny z Bosforu, według Polybiosa (IV 44) wtedy po raz pierw-szy zaprowadzony przez Ateńczyków, był jednym ze środków zaradzenia ciężkiej

Page 10: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 10/283

sytuacji finansowej.37 E u m a c h o s , nie znany poza tym, prawdopodobnie podkomendny Te-

ramenesa.88 H i p p o k r a t e s , znany z poprzednich akcji na morzu (Tucyd. VII 107, 2),

objął po śmierci Mindara jako zastępca nauarcha komendę nad flotą.39

Według relacji innych źródeł (Diodora, Korneliusza Neposa i Justyna) miaławtedy Sparta prosić Ateny o pokój na podstawie istniejącego stanu posiadania. Opropozycjach tych nie ma wzmianki u Ksenofonta.

40 W A n t a n d r o s , położonym w półn.-zach. części Azji Mniejszej,znajdowały się warsztaty budowy okrętów, korzystające z zasobów drzewnych górIda (Tucyd. IV 52, 3).

41 Prawo greckie dopuszczało możliwość posiadania podwójnego prawa obywa-telstwa, przy czym to drugie uważane było za honorowe.

42 K a l c h e d o n , kolonia grecka na azjatyckim wybrzeżu Bosforu.

dzowie Syrakuzan otrzymali z ojczyzny wiadomość, że zostaliprzez lud skazani na wygnanie43. Zwoławszy więc swych

żołnierzy, po wstępnym przemówieniu Hermokratesa poczęliuskarżać się na swą niedolę, że niesłusznie i wbrew prawu zostaliwszyscy razem skazani, i zachęcali żołnierzy do zachowania takżew przyszłości takiej jak poprzednio odwagi i do zajmowaniawobec wszystkich rozkazów godnej dzielnych mężów postawy:„Miejcie w pamięci — mówili — w ilu to bitwach morskich sami

  jedni odnieśliście zwycięstwo, zdobywając okręty, ile teżrazy razem z innymi pod naszym przewodem okazaliście sięnie-zwyciężeni, otrzymując miejsce najlepsze dzięki naszej

dzielności i waszej gotowości do czynu tak na lądzie, jak namorzu". Mimo to domagali się wyboru zastępców aż do czasu,gdy przybędą wybrani przez tamtych. Żołnierze jednak,zwłaszcza dowódcy okrętów, sternicy i piechota morska,krzykiem donośnym wzywali ich, by dowodzili dalej.Stratedzy mimo to twierdzili, że nie wolno przeciwwłasnemu grodowi się buntować, a także że należy daćmożność wypowiedzenia się, jeśli ktoś ma im coś do zarzucenia.Ponieważ jednak nikt ich o nic nie oskarżał, wszyscy zaś prosili,

by pozostali, pozostawali tak długo, aż przybyli wybrani na ichmiejsce stratedzy: Demarchos — syn Epi-doka, Myskon — synMenekratesa, oraz Potamis — syn Gnosisa. Dopiero kiedyogromna większość dowódców okrętowych przysięgła, że popowrocie do Syrakuz wyjedna im możność powrotu, odesłanoich wszystkich, obsypanych pochwałami, gdzie sobie każdy z nichżyczył. Zwłaszcza ci, którzy bliżej obcowali z

Page 11: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 11/283

Hermokratesem, żałowali go z powodu jego dbałości, gotowoścido usług i przystępności dla wszystkich. Kogo bowiem tylkospośród dowódców statków, sterników i piechoty morskiej znał

  jako do swego stanowiska najodpowiedniejszego, tych

codziennie wczesnym rankiem i pod wieczór gromadził w swoimnamiocie, zawiadamiał o wszystkim, co zamierzał mówić i czynić,i udzielał nauk, radząc pewne rzeczy objawiać zaraz, inne pozastanowieniu się. Z tych to przeważnie powodów Hermokratescieszył się w radzie wojennej dobrą sławą, jako ten, który zdawałsię mówić i radzić najlepiej. Wystąpiwszy w Sparcie zoskarżeniem Tissafernesa44, któremu przytwierdził takżeAstyochos, i mówiąc, jak się zdawało, rzeczy isto-

43

Przywódcy oddziału floty syrakuzańskiej, Hermokrates i jego dwaj koledzy,byli zwolennikami rządów niewielu — oligarchii — w Syrakuzach iprawdopodobnie na skutek klęski poniesionej pod Kyzikos (przypuszczenie B e lo c h a, Griech. Gesch., Bd. II, Teil 2, s. 246) zostali przez lud skazani nawygnanie.

44 Według świadectwa Tucydydesa (VIII 83) Hermokrates oskarżył  Tissafernesa o prowadzenie podwójnej gry w stosunku do Sparty.Prawdopodobnie Astyochos, który był poprzednikiem Mindara i współdziałał z

 Tissafernesem z obawy przed następstwami, poparł oskarżenie Hermokratesa.

tnę, po przybyciu do Farnabaza otrzymał Hermokrates odeńpieniądze, zanim jeszcze o nie poprosił, i począł sobie

przygotowywać żołnierzy najemnych i okręty trójrzędowe celempowrotu do Syrakuz. W tej chwili przybyli też z Syrakuz do Miletunastępcy strategów i przejęli okręty i wojsko.

Na wyspie Tasos45 w tym czasie wskutek zamieszek domowychwygnani zostali stronnicy Sparty i spartański komendantwojskowy46 Eteonikos. Ze Sparty zaś, oskarżony o współdziałaniez Tissafernesem, wygnany został Lakończyk Pasippidas47. Dofloty, którą zbierał Her-raokrates wśród sojuszników, przysłanoKratesippidasa, który objął dowództwo nad nią na Chios. W tym

czasie, kiedy Trasyllos znajdował się w Atenach, Agis48, robiąc zDekelei49 wycieczkę, dotarł aż do samych murów Aten, Trasyllos jednak, wywiódłszy Ateńczyków i wszystkich innych znajdującychsię w mieście ludzi, ustawił ich w szyku bojowym koło placućwiczeń w Lykeion 50, aby stoczyć bitwę, jeśli tamci się zbliżą.Ujrzawszy to Agis spiesznie wycofał swe wojsko. Nieznaczna ilośćludzi z jego straży tylnej zginęła z rąk lekkozbrojnych. Z tęga

Page 12: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 12/283

powodu Ateńczycy byli dla Trasylla jeszcze bardziej łaskawi wtych sprawach, dla których przybył, i uchwalili dlań pobór tysiącaciężkozbrojnych oraz stu jeźdźców i przydzielili mu nadtopięćdziesiąt trój-rzędowców. Agis zaś, ujrzawszy raz z Dekelei

liczne okręty ze zbożem51

, spieszące do Pireusu, powiedział, żeżadnej korzyści nie przynosi to, iż jego żołnierze od tak długiego już czasu nie pozwalają

45 Ponieważ według Ksenofonta (I 4, 9) Ateńczycy opanowali Tasos dopiero w408 r., sądzą niektórzy komentatorzy, że w tym miejscu tekst jest zepsuty i żechodzi tu o lasos w Karii, co by tłumaczyło udział Tissafernesa w tej sprawie. Ale,być może, chodzi tu rzeczywiście o Tasos, na której doszło w 411 r. do zamachuoligarchicznego i nawiązania kontaktu ze Spartą.

46 W oryginale harmostes, był to komendant załogi spartańskiej w miastach,

które podlegały wpływom Sparty.47 Prawdopodobnie P a s i p p i d a s , podobnie jak K r a t e s i p p i d a s , był

nauarchem, choć Ksenofont nie mówi tego wyraźnie.48 A g i s , król spartański z dynastii Eurypontydów, rządził od r. 434/3 do

407/6.49 D e k e l e j a , miejscowość położona u stóp góry Parnon, trzy mile na północ

od Aten. Opanowanie jej i ufortyfikowanie za radą Alkibiadesa w r. 413 (Tu-cyd.VII 19, 1)  przez  Agisa pozwalało Spartanom nieustannie pustoszyć Attykę. Stądwojna peloponeska w końcowym okresie (413—404) nosi nazwę dekelejskiej.

50 L y k e i o n , plac ćwiczeń gimnastycznych, położony na wschód od Aten, tuż-przy murach miejskich.

51

W związku z obecnością Spartan w Dekelei zmuszeni byli Ateńczycy spro-wadzać zboże, którego nawet w czasach pokojowych nie wystarczało na pokryciezapotrzebowania z rodzimej produkcji (według Demostenesa, PrzeciwLeptinesowi, 31, sprowadzano je głównie znad M. Czarnego).

Ateńczykom ziemi swej uprawiać — chyba że ktośpowstrzyma ich także z dala od miejsc, skąd zboże morzemdopływa — a nadto, że najlepiej byłoby wysłać do Kalchedonu iBizancjum Klearcha, syna Ramfiasa, proksena52 Bizantyjczyków.Kiedy uchwała ta została przeprowadzona, okręty zaśobsadzone ludźmi z Megary i innych grodów sojuszniczych,

Klearchos wyruszył na piętnastu trójrzędowcach, którewyglądały raczej na statki transportowe niż szybkobieżne. Ztych jego okrętów trzy zginęły w Hellesponcie za sprawądziewięciu okrętów attyckich, które tam zawsze obserwowałyprzepływające statki, pozostałe zaś umknęły do Sestos53,później zaś znalazły ratunek w Bizancjum. I oto skończył sięrok, w którym Kartagińczycy, pod wodzą Hannibala

Page 13: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 13/283

wyruszywszy na podbój Sycylii ze stu tysiącami żołnierzy, wciągu trzech miesięcy zdobyli dwa grody Greków, Selinus iHimerę 54. 2. W roku następnym, w którym zaczęła się jużolimpiada dziewięćdziesiąta trzecia, to jest ta, podczas której w

wyścigach konnych odniosła zwycięstwo nowo dopuszczonapara koni Euagorasa z Elidy, w biegu zaś pieszym zwyciężyłEubotas z Kyreny, za eforatu w Sparcie Euarchippa, zaarchontatu zaś w Atenach Euktemona55, Ateńczycyobwarowali murami Torikos56, Trasyllos zaś, otrzymawszyprzyznane mu przez zgromadzenie okręty i uczyniwszysobie z pięciu tysięcy majtków tyleż peltastów 57, z początkiemlata wyruszył na Samos. Tam spędziwszy trzy dni, popłynąłdo Pygela58 i począł pustoszyć kraj oraz szturmować mury.Niektórzy jednak z Milezjan, przybywszy z pomocąPygelejczykom, poczęli ścigać lekkozbrojnych Ateńczyków, znaj-dujących się w rozproszeniu. Jednakże peltaści oraz dwaoddziały59 ciężkozbrojnej piechoty przyszły na pomoc swoim,wycięły z nielicz-

52 Funkcja  proksena —  jakby konsula honorowego dzisiejszej doby — pole-gała na roztaczaniu opieki nad obywatelami obcego miasta, w tym wypadku Bi-zancjum, w mieście ojczystym proksena, tj. w Sparcie.

53 Tekst w tym miejscu najprawdopodobniej jest zepsuty, ponieważ Sestos oddawna znajdował się w rękach Ateńczyków.

54 Cały ten passus jest późniejszym wtrętem, zresztą nieścisłym chronologicz-nie, według bowiem tej relacji S e l i n u s i H i m e r a miały paść w r. 410/9, wrzeczywistości padły dopiero w r. 408.

55 Również i ten passus jest wtrętem.56 Ufortyfikowanie T o r i k o s , miejscowości położonej na wschodnim wybrzeżu

Attyki, miało na celu obronę kopalń srebra w górach Laurion, którycheksploatację utrudniała obecność Spartan w Dekelei.

57 Peltaści —  lekkozbrojni posiadający niewielką okrągłą tarczę (pelta) orazwłócznię. Ten rodzaj broni miał odegrać w następnym okresie ważną rolę.

58 P y g e l a , miejscowość na południe od Efezu, na zachodnim wybrzeżu AzjiMniejszej.

59 W oryg. lochos; jest to jednostka piechoty o zmiennej sile, występującagłównie w Sparcie.

nymi wyjątkami przybyszów z Miletu, zdobyły około dwieście tarcz iwzniosły pomnik swego zwycięstwa 60. W dniu następnym Ateńczycypopłynęli do Notion 61 i stąd, przygotowawszy się, wyruszyli do Kolo-fonu. Kolofończycy przyłączyli się do nich. Następnej nocyAteńczycy wtargnęli do Lidii, w porze, kiedy zboże jest już całkiem

Page 14: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 14/283

dojrzałe 62. spalili wiele wsi i zabrali wiele pieniędzy, niewolników iinnego łupu. A znajdował się naówczas w pobliżu tycb miejsc PersStages63. Kiedy Ateńczycy wyszli z obozu i rozproszyli się, każdy załupem dla siebie spiesząc, schwytał on żywcem jednego z jeźdźców,którzy przybyli im z pomocą, siedmiu zaś położył trupem. Następnie Trasyllos odprowadził wojsko do morza, aby odpłynąć do Efezu. Tissafernes, dowiedziawszy się o tyin jego zamiarze, począł zbieraćliczne wojsko i rozsyłać dokoła jeźdźców, nakazując wszystkimspieszyć do Efezu na pomoc Artemidzie64. Trasyllog zaś w dniusiedemnastym po swoim wtargnięciu odpłynął do Efezu iwysadziwszy swych ciężkozbrojnych u stóp góry Koressos, jeźdźcówzaś, peltastów, piechotę morską i wszystkich innych po drugiejstronie miasta przy trzęsawisku, o świcie począł prowadzić obazgrupowania naprzód 65. Z miasta spieszyli na spotkanie najprzód

Efezjanie i ich sojusznicy, których Tissafernes przyprowadził,następnie Syrakuzanie z dwudziestu wcześniej i pięciu późniejprzybyłych okrętów, którzy wtedy właśnie zjawili się pod wodządwóch strategów, Eukleesa, syna Hippona, i Herakleidesa, synaAristogenesa, wreszcie załoga z dwóch okrętów selinunckich. Ciwięc wszyscy uderzyli przede wszystkim na ciężkozbrojnych naKoressos; kiedy zaś tych zmusili do odwrotu i położywszy trupemokoło stu ludzi, odrzucili innych aż do morza, zwrócili się z kolei doznajdujących się przy trzęsawisku. I tutaj także Ateńczycy

pierzchnęli i zginęło z nich około trzystu. Efezjanie więc wznieśli  jeden pomnik zwycięstwa tutaj, drugi zaś w pobliżu Koressos.Syrakuzanom natomiast i Selinuntyjczykom, którzy okazali sięszczególnie dzielni, dali nagrodę najwyższego męstwa, i wszystkimrazem, i wielu z osobna, i pozwolili każdemu z nich, kto by chciał,

60 Chodzi o pomnik, który wznosi zwycięzca na polu bitwy na znaktryumfu.61 N o t i o n , port miasta Kolofonu, położony na półn. zachód od Efezu.62 Dojrzewanie zbóż na tym obszarze przypadało według Tucyd. II 9, l na

początek czerwca.63 S t a g e s był podkomendnym Tissafernesa (Tucyd. VIII 16, 3).64 Mowa jest o sławnej świątyni Artemidy Efeskiej, uchodzącej za jeden z

siedmiu cudów świata, czczonej nie tylko przez Greków. Tissafernes, chcąc w tensposób podniecić mieszkańców do walki, przedstawił akcję Ateńczyków w tymświetle, jak gdyby zagrażali świątyni.

85 Z badań topograficznych wynika, że Efez w V w. był położony gdzie indziejaniżeli późniejszy Efez hellenistyczny, który rozciągał się na obszarach

Page 15: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 15/283

wspomnianego wzgórza Koressos.

osiąść w Efezie na zawsze bez płacenia podatków. PonadtoSelinuntyj-czykom, których gród został zburzony, udzielili prawawłasnego obywatelstwa 66. Aleńczycy, odebrawszy na mocyporozumienia ciała swych poległych, odpłynęli do Notion ipogrzebawszy ich tam, wyruszyli w kierunku Lesbos67 iHellespontu. Stojąc na kotwicy w Metymnie w ziemi lesbijskiej,spostrzegli przepływające w pobliżu dwadzieścia pięć okrętówsyrakuzańskich z Efezu. Uderzyli więc na nie i schwytawszy cztery znich wraz z załogą, resztę ścigali aż do Efezu. Wziętych do niewoli Trasyllos odesłał do Aten, jednego zaś tylko Ateńczyka, Alki-biadesa(młodszego)68, siostrzeńca i współwygnańca Alkibiadesa, puściłwolno. Następnie Trasyllos popłynął do Sestos kupozostałemu tam wojsku. Stąd cała flota przeprawiła się do

Lampsakos69. Nastąpiła zima 70, w ciągu której jeńcysyrakuzańscy, zamknięci w kamieniołomach Pireusu71, poprzebiciu ściany skalnej zbiegli nocą, udając się jedni doDekelei, inni do Megary. W Lampsakos, kiedy Alkibiadeschciał połączyć razem wszystkie posiadane siły, dawniejsi jegożołnierze nie chcieli stanąć w jednym szeregu z żołnierzami Trasylla,ponieważ — jak twierdzili — oni są niezwyciężeni, tamci zaśprzybyli po przegranej bitwie. Tutaj wszyscy spędzili zimę,obwarowując Lampsakos. Zorganizowali też wyprawę zbrojną do

Abydos. Przybył na pomoc z liczną jazdą Farnabazos, lecz,rozbity w starciu, pierzchnął. Alkibiades, mając ze sobą  jazdę i stu dwudziestu ciężkozbrojnych pod wodzą Menandra,ścigał go tak długo, aż ciemność oddzieliła go od nieprzyjaciół. Potej bitwie żołnierze sami się pogodzili ze sobą i witali serdecznieludzi Trasylla. Wyruszali też w ciągu zimy na inne jeszcze wyprawyw głąb lądu i pustoszyli ziemię królewską. W tym samymczasie Lacedemończycy pozwolili zbuntowanym helotom 72, którzyzbiegli do Koryfasion73, na mocy zawieszenia broni wycofać się

66 A więc w r. 408, kiedy Kartagińczycy zniszczyli Selinus.67 L e s b o s, wyspa położona niedaleko półn.-zach. wybrzeży Azji

Mniejszej, z głównymi miastami Mytileną i Metymiią. Należały one do ZwiązkuAteńskiego.

68 Niewątpliwie miał tu Ksenofont na myśli Alkibiadesa z Feguz, który zostałwygnany z Aten w tym samym czasie (r. 415) co i jego sławniejszy imiennik.

69 L a m p s a k o s , kolonia grecka na azjatyckim wybrzeżu Hellespontu.

Page 16: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 16/283

70 Tj. zima r. 410/9.71 Prawdopodobnie był to akt zemsty za wrzucenie jeńców ateńskich po

katastrofie sycylijskiej (r. 413) do kamieniołomów syrakuzańskich.72 Heloci — niewolnicy państwowi w Sparcie, których położenie w V w. mu-

siało być bardzo ciężkie. Świadczą o tym liczne powstania, najgroźniejsze w r.

464.73 W ten dość niejasny sposób wspomina Ksenofont o jednym znajważniejszych wydarzeń wojny peloponeskiej. W roku bowiem 425 obsadziliAteńczycy leżące na przylądku Koryfasion miasto Pylos (przez Spartan zwanerównież Koryfasion) w połud.-zach. Mesenii w tym celu, by służyło ono jakomiejsce schronienia dla wszystkich wrogich Sparcie elementów. Podobnąufortyfikowaną pozycję posiadali

swobodnie poprzez Maleę. W tym również czasie Achajowiezdradzili kolonistów z Heraklei Trachińskiej74, i to wtedy, gdy oniwszyscy prowadzili walki z wrogą im ludnością góry Eta, tak iżzginęło ich około siedmiuset razem z Labotesem, przysłanym zLacedemonu komendantem wojennym. Na tym skończył się rok,w którym Medowie 75, którzy się byli oderwali od Darejosa(drugiego), króla Persów, znów pod władzę jego powrócili.

3. W roku następnym w mieście Fokaja spłonęła od uderzeniapiorunu świątynia Ateny76. Po upływie zimy na samym początkuwiosny, kiedy eforem (w Sparcie) był Pantakles, archontem zaś(w Atenach) Antigenes77, gdy skończył się już dwudziesty drugirok wojny, Ateńczycy z całą siłą zbrojną popłynęli do Prokonnesos.Stąd zaś wyruszywszy przeciw Kalchedonowi i Bizancjum, stanęli

obozem pod Kalchedonem. Kalchedończycy, dowiedziawszy się ozbliżaniu się Ateńczyków, wszystko, co u nich nada-wało się dograbieży, zdeponowali u sąsiadów swych, Traków w Bitynii78.Alkibiades jednak, wziąwszy ze sobą jazdę i nieco ciężkiejpiechoty i rozkazawszy okrętom płynąć za sobą wzdłuż wybrzeża,przybył także do Bitynii i zażądał, grożąc w razie odmowy wojną,wydania mienia Kalchedończyków. Ci zaś je wydali. Powróciwszyz tą zdobyczą do obozu i otrzymawszy od nich żądanezapewnienia przyjaźni, Alkibiades z całym wojskiem zaczął w

miarę możności odgradzać Kalchedon zasiekami z drzewa od mo-rza aż do morza i rzeki. Naówczas Hippokrates, spartańskikomendant wojenny, wyprowadził swych żołnierzy z miasta, bystoczyć bitwę. Ateńczycy zaś uszykowali, się przeciw nim.Farnabazos, znajdujący się; na zewnątrz murów, wspierał ichwojskiem pieszym i liczną jazdą.

Page 17: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 17/283

Ateńczycy na przylądku Malea (południowy cypel Peloponezu) od r. 413.Wykorzystując to, że siły ateńskie zajęte były w Hellesponcie, obiegli Spartanie-Pylos i na wieść o zbliżaniu się odsieczy ateńskiej pozwolili oblężonym wycofaćsię; swobodnie w zamian za wydanie twierdzy. Por. Diodor XIII 64.

74 By wzmocnić dawną kolonię dorycką Trachis, zagrożoną przez sąsiednie

plemię Etejczyków, wysiali Spartanie w r. 426 osiedleńców, do których mogli siędołączyć przedstawiciele wszystkich plemion greckich z wyjątkiem Achajów i Jonów, inadali miastu nową nazwę urobioną od doryckiego herosa, H e r a k l e j a . AchajowieFtioccy byli nadto pokrzywdzeni przez króla Agisa, który chciał ich zmusić doprzystąpienia do Związku Peloponeskiego, i dlatego przy pierwszej okazji zemścilisię na mieszkańcach Heraklei.

75 Informacja o powstaniu Medów, nie notowana w żadnym innym źródle, jestnajprawdopodobniej interpolacją.

76 Niektórzy komentatorzy uważają wzmiankę o pożarze świątyni Ateny wFokai za interpolację. Ale również u Tucydydesa znajdują się informacjeidentycznej treści, których nie uważa się za interpolowane.

77 Rachuba ta uchodzi dziś za interpolowaną.78 B i t y n i a, kraj w półn.-zach. części Azji Mniejszej, przylegający do

Bosforu. Bitynowie należeli do Irackiego odłamu plemienia indoeuropejskiego.

Hippokrates więc i Trasyllos, każdy mając ciężką piechotę,walczyli długo, aż wreszcie temu ostatniemu przybył z pomocąAlkibiades, mający także nieco ciężkiej piechoty i jazdy. Wtedy topoległ Hippokrates, a ludzie jego uciekli do miasta. JednocześnieFarnabazos, który nie mógł z powodu zbyt zacieśnionego terenu— w pobliżu była rzeka i zasieki — połączyć się z Hippokratesem,wycofał się do obwodu kalchedońskiej świątyni Heraklesa, gdzie

znajdował się jego obóz. Zaraz potem wyruszył Alkibiades doHellespontu i Chersonezu, aby zdobywać pieniądze. Pozostali zaśstratedzy ateńscy porozumieli się w sprawie Kalchedonu zFarnabazem, żeby ten wypłacił Ateńczykom dwadzieścia talentówi odprowadził posłów ateńskich do króla. Dali oni i otrzymali odFarnabaza przysięgę, że Kalchedończycy79 płacić będąAteńczykom taką daninę, jaką płacili zwykle, i zwrócą należnepieniądze, Ateńczycy zaś — że aż do powrotu posłów od króla zKalche-dończykami wojować nie będą. Alkibiades przy tych

przysięgach nie był obecny, gdyż znajdował się pod Selymbrią80

.Zdobywszy ją przybył do Bizancjum, mając ze sobą pospoliteruszenie Greków z Chersonezu, żołnierzy z Tracji oraz więcej niżtrzystu jeźdźców. Farnabazos, uważając za niezbędne, żeby i onzłożył przysięgę, oczekiwał w Kalchedonie, aż powróci on zBizancjum. Kiedy zaś powrócił, Farnabazos oświadczył, że on samnie przysięgnie, jeśli nie przysięgnie mu Alkibiades. Potem odbyła

Page 18: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 18/283

się przysięga Alkibiadesa 81 w Chrysopolis wobec przysłanych tamprzez Farnabaza Mitrobatesa i Arnapesa, Farnabazos zaś przysiągłw Kalchedonie wobec przybyłych od Alkibiadesa Euryptolema iDiotima. Przysięgając według wspólnej formuły, czynili sobie

ponadto wzajemnie zapewnienia prywatne82

. Farnabazos potemwyjechał natychmiast, posłom zaś wyruszającym do króla kazałspotkać siebie w Kyzikos. Z Ateńczyków wysłani zostali Doroteoa,Filokydes, Teogenes, Euryptolemos, Mantiteos, z nimi zaśKleostratos i Pyrrolochos z Argos; wyruszyli także z Lacedemonuposłowie Pasippidas83 i inni, a jednocześnie z nimi i Hermokrates,wygnany już

79 Roczna danina (foros) Kalchedończyków wynosiła w połowie V wieku 9 ta-lentów. Jednak po katastrofie sycylijskiej w r. 413 zastąpili Ateńczycy tę daninępięcioprocentowym cłem pobieranym od wszystkich towarów eksportowanych iimportowanych w obrębie państwa ateńskiego.

80 Tekst traktatu zawartego wtedy między Atenami a Selymbrią zachował się aanapisie; por. Inscriptiones Graecae (IG) P, 116.

81 Nie jest rzeczą jasną, w jakim charakterze złożył Alkibiades przysięgę,skoro dopiero w roku następnym pełnił funkcję stratega (I 4, 8).

82 Najwidoczniej zawarli wtedy Ałkibiades i Farnabazos osobisty pakt przyjaźni,co nie przeszkodziło temu ostatniemu zamordować Alkibiadesa w cztery latapóźniej (Plut. Alkib. 37).

83 Ksenofont nie podaje, w jaki sposób Pasippidas, który został uprzednio wy-gnany (I l, 32), mógł znowu piastować tak ważną funkcję.

z Syrakuz, oraz brat jego Proksenos. Tych więc Farnabazos wiózłdo króla, a tymczasem Ateńczycy oblegali Bizancjum, otoczywszy  je dokoła szańcami, obrzucając pociskami mury iprzypuszczając do nieb ataki. Komendantem lacedemońskim był wBizancjum Klearchos, przy nim zaś znajdowali się niektórzy zperiojków 84 i nie tak wielu neodamodów  85, dalej Megarejczycy86 iwódz ich Heliksos, wreszcie Beotowie i wódz ich Koiratadas.Ateńczycy, nie zdoławszy niczego dokonać przemocą, namówiliniektórych Bizantyjczyków, aby poddali im miasto. Klearchos jednak,nie przypuszczając, by mógł ktoś to uczynić, doprowadziwszywszystko do najlepszego porządku i powierzywszy sprawymiejskie Koiratadasowi i Heliksowi, przeprawił się na ląd doFarnabaza, aby otrzymać odeń dla żołnierzy żołd i pozbierać okręty— zarówno te, które były w Hellesponcie, zostawione na strażyprzez Pasippidasa, oraz w Antandros, jak i te, które Agesandridas,podkomendny87 Min-dara, trzymał u brzegów Tracji — a także

Page 19: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 19/283

postarać się, by inne jeszcze były budowane i aby wszystkierazem połączone niepokoiły sojuszników ateńskich i siły ichodciągały od Bizancjum. Kiedy zaś odpłynął Klearchos, zdrajcymiasta przystąpili do czynu, a byli to: Kydon, Ariston,

Anaksikrates, Lykurgos i Anaksilaos. Ten ostatni, dla którego późniejw Lacedemonie, domagano się za zdradę kary śmierci, został  jednak uwolniony, ponieważ, będąc Bizantyjczykiem, nieLacedemończykiem, nie zdradzał swego grodu, lecz raczej goratował. Widząc bowiem umierające z głodu dzieci i kobiety, i to wczasie, kiedy posiadany chleb rozdawano żołnierzomlacedemońskim, dlatego właśnie wpuścił do grodu nieprzyjaciół, niezaś dla pieniędzy i nienawiści ku Sparcie. Kiedy więc wszystko byłoprzygotowane, wyżej wymienieni, otwarłszy w nocy bramę wiodącądo tak zwanego Trakion 88. wprowadzili Alkibiadesa i wojsko89. Tymczasem Heliksos i Koiratadas, nic o tym nie wiedząc, spieszyli zpomocą na plac zgromadzeń. Wobec tego jednak, że wszędziewładali wrogowie, nie mając już wyboru, poddali się i zostali

84  Periojkowie byli to niepelnoprawni mieszkańcy Lakonii, którzy w przeci-wieństwie do spartiatów posiadali tylko prawa cywilne, a nie mieli praw politycz-nych.

85  Neodamodzi byli to heloci wyzwoleni dzięki swym zasługom wojennym.Podobnie jak i poprzednia kategoria mieszkańców Lakonii byli oni zobowiązani dosłużby wojskowej.

86 Megarejczycy przybyli na pomoc Bizantyjczykom jako swoimkolonistom.87 Funkcje tego dowódcy floty nie są znane.88 T r a k i o n był to obszerny plac położony w obrębie murów Bizancjum.

Mówi o nim też Ksenofont w Anabasis, VII l, 24.89 Według relacji innych źródeł, a to Diodora (XIII 66—67) i Plutarcha (Alkib.

31), Bizancjum zostało zdobyte podstępem. Ateńczycy mianowicie pozorniewycofali się i na lądzie, i na morzu, po czym flota nocą powróciła, odwracającuwagę obrony od murów, na które wdarli się Ateńczycy.

odesłani do Aten. Koiratadas jednak w natłoku lądujących wPireusie uciekł nie zauważony i przedostał się cało do Dekelei.

4. Farnabazos i posłowie, znajdujący się w Gordieion 90 weFrygii, w ciągu zimy dowiedzieli się o wypadkach, które zaszły wBizancjum. Na początku zaś wiosny, jadąc już do króla, spotkalisię z wracającymi odeń posłami91 lacedemońskimi, Boiotiosem i

  jego towarzyszami, oraz z różnymi gońcami i od nich siędowiedzieli, że Lacedemończycy uzyskali już od króla wszystko,czego się domagali, a także, że przybywa Kyros, aby objąć

Page 20: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 20/283

władzę nad wszystkimi ziemiami nadmorskimi i wspólnie zLacedemończykami prowadzić wojnę, i że wiezie on dowszystkich mieszkańców tych ziem pismo z pieczęcią 92

królewską, w którym między innymi i takie słowa się znajdują:

„Posyłam Kyrosa93

jako «karana»94

tych wszy&tkich, którzyzbierają się (w celu wymarszu) do Kastolos95. A „karan" znaczy tyleco władca. To usłyszawszy, a potem ujrzawszy Kyrosa, posłowieateńscy ogromnie pragnęli dotrzeć do samego króla, w razie zaś,gdyby to było niemożliwe — powrócić do ojczyzny. Kyros jednakpowiedział Farnabazowi, aby jemu posłów tych oddał albo nieodsyłał ich jeszcze do domu, gdyż pragnie, aby Ateńczycy niedowiedzieli się, co się dzieje. Farnabazos z początkupowstrzymywał posłów, raz twierdząc, że wyprawi ich do króla,innym znów razem, że odeśle ich do domu, aby tylko żadnej nasiebie nie ściągnąć nagany. Po trzech latach96 wyprosił jednak uKyrosa ich wyzwolenie, tłumacząc, że przecież on przysiągłodprowadzić ich jeśli

90 G o r d i e i o n , dawna stolica królestwa frygijskiego, sławna z węzła (stądwęzeł gordyjski), którego rozwiązanie zapewniało panowanie nad Azją. Rozciąłgo dopiero Aleksander Wielki, spełniając w ten sposób przepowiednię.

91 Ksenofont nie mówił nic o tym poselstwie, a próba Belocha (Griech.Gesch., Bd. II, Teil 2, s. 256) zidentyfikowania go z wymienionym poprzednio (I 3,

13) rozbija się o fakt, że na czele tamtego stał Pasippidas.92 Pieczęć stanowiła na terenie Wschodu dowód uwierzytelniający pismo kró-lewskie; por. też V l, 30.

93 K y r o s zw. M ł o d s z y m w odróżnieniu od założyciela monarchii perskiejKyrosa Starszego (558—525) był młodszym synem Darejosa II i Parisatidy.

94 Etymologia słowa karanos nie jest znana. Ze słów Ksenofonta można bysądzić, że chodzi o termin w języku perskim; nie brak jednak głosów wśródlingwistów, które przypisują mu pochodzenie greckie, a mianowicie spartańskie.

95 K a s t o l o s , miasto w Lidii. Na równinie obok tego miasta ustawiały sięcorocznie kontyngenty ludów Azji Mniejszej na przegląd (Ksenofont, Cyropaedia,VI 2, 11).

Od tego momentu zarówno Tissafernes, jak i Farnabazos byli poddam woj-skowej komendzie Kyrosa, który pełnił funkcje namiestnika Lidii, Frygii i Ka-padocji.

96 Trzyletnie przetrzymywanie posłów ateńskich przez Kyrosaprawdopodobnie spowodowane było kaprysem despoty.

nie do króla, to do morza. Posiawszy więc ich Ariobarzanesowi,kazał ich odprowadzić dalej. Ten odprowadził ich do miasta Kiosw Myzji, skąd odpłynęli do swego obozu.

Page 21: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 21/283

Alkibiades pragnąc powrócić ze swymi żołnierzami do ojczyznypopłynął zaraz na Samos. Stąd wziąwszy dwadzieścia okrętówwyruszył do Zatoki Keramickiej w Karii i zebrawszy tam srebra stotalentów 97, powrócił na Sarnos. Trasybulos z trzydziestu okrętami

podążył w kierunku Tracji i tam odbił różne miejscowości, któreprzeszły na stronę Lacedemończyków, a zwłaszcza Tasos, ciężkodotknięty przez wojny, zamieszki domowe i głód. Trasylloswreszcie z resztą wojska popłynął do Aten, lecz zanim jeszczetam przybył, Ateńczycy wybrali strategami wygnańca98

Alkibiadesa, nieobecnego Trasybula, a z obecnych w mieście, jakotrzeciego, Konona99. Alkibiades, zdobywszy pieniądze na Samos,wypłynął na dwudziestu okrętach do Paros, stamtąd zaś wyruszyłw kierunku Gyteion 100, aby zobaczyć te trzydzieści okrętówtrójrzędowych, które, jak słyszał, budowali tam Lacedemończycy,a także, aby się dowiedzieć, jak do sprawy jego powrotu doojczyzny odnosi się ogół Ateńczyków. Kiedy zaś się dowiedział, żesą mu życzliwi, że wybrali go nawet strategiem i że przyjacieleprywatnie go zapraszali, zawinął do Pireusu w dniu, kiedypaństwo obchodziło uroczystość Oczyszczeń101 i kiedy tron Atenybył zakryty, co niektórzy uważali za okoliczność dla niego i dlapaństwa złowróżbną: nikt bowiem w Atenach nie podejmuje wtym dniu żadnej sprawy ważnej. Kiedy Alkibiades już się zbliżał102,tłum ludzi z Pireusu i z Aten zebrał się w przystani, pełen podziwu

dla Alkibiadesa i pragnący go oglądać. Jedni mówili, że jest tonajbardziej wpływowy z obywateli

97 Talent —  jednostka wagi w Grecji. Od czasów reformy monetarnej Solona wAtenach w r. 594 używano tn talentu eubejskiego o wadze ok. 26 kg.

98 Z punktu widzenia prawnego Alkibiades nie był wygnańcem, skoro w r. 415skazany został na śmierć. Wyrok ten został uchylony w r. 411 (Tucyd. VIII 97, 3),tak że Alkibiades był tylko wygnańcem z własnej woli.

99 K o n o n, trzeci z wymienionych dziesięciu strategów wybranych na r.408/7, dał się poznać dotąd jedynie jako strateg pod Naupaktos w środkowej

Grecji w r. 414. Por. Tucyd. VII 31, 3.100 G y t e i o n , główny port spartański, położony na południowym wybrzeżuLakonii.

101 Było to święto oczyszczenia (dosłownie: opłuczyn — Plynteria) drewnianegoposągu Ateny, który w uroczystej procesji zanoszono nad brzeg morza. Tym-czasem zakrywano jej tron zasłoną jakby na znak jej chwilowego wyłączenia się zfunkcji opiekuńczych nad miastem. Stąd też dzień ten obchodzono jako żałobę.

102 Podczas gdy u Ksenofonta powrót Alkibiadesa skreślony jest w dość

Page 22: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 22/283

skromnych słowach, inne źródła (Diodor, Atenajos) przedstawiają go wprzesadnych kolorach, podając, że wiódł on wielką ilość jeńców, złoto, zdobytedzioby okrętów. Opis jednak Ksenofonta wydaje się być bliższy prawdy.

i jedyny, który wygnany został niesłusznie jako ofiaraspisku ludzi mniej odeń mogących, dających gorsze rady i

kierujących państwem ku własnej tylko korzyści, kiedy ten,przeciwnie, wspólne dobro z państwowych i własnych zasobówpopierał. On także gotów był stanąć przed sądem jużwtedy, skoro tylko padło nań oskarżenie, jakoby znieważyłświętość misteriów103; lecz wrogowie jego, odrzucając to, cozdawało się być słuszne, nieobecnego pozbawili ojczyzny. Wtym czasie on, niewolnik konieczności, musiał wysługiwać sięnajgorszym wrogom, codziennie narażając swe życie. Odciętyzaś z powodu wygnania, nie był w stanie pomagać nawet

najdroższym przyjaciołom, krewnym i całemu państwu, choćwidział, że państwo to błądzi. Mówili oni także, że ludzie tejklasy, do której on należy, nie potrzebują wciąż nowychzmian i przewrotów. Od ludu bowiem dane mu jest posiadać więcejniż rówieśnikom, starszym zaś — nie ustępować. Wrogowie jego  jednak są zdecydowani przywrócić sobie dawne stanowisko 104 iwzmocniwszy się potem, gubić co najlepszych, aż zostanąsami — i dlatego właśnie będą przez współobywateli cenieni,ponieważ zabraknie innych, lepszych od nich. Inni dowodzili

przeciwnie, że on jeden jest sprawcą ich nieszczęść minionych ibodaj tym, który zapoczątkował przyszłe niepowodzeniapolityczne. Przybiwszy do brzegu, Alkibiades, obawiając sięswych wrogów, nie od razu wysiadł na brzeg, lecz stanąwszy napokładzie wypatrywał swych przyjaciół, czy też się stawili. Dopierozobaczywszy Euryptolema, syna Peisianasta, swego siostrzeńca,pozostałych krewnych i przyjaciół, wysiadł z okrętu i wszedł do mia-sta w otoczeniu ludzi gotowych do obrony w razie czyjejśnań napaści. W radzie105 i na zgromadzeniu ludowym106, gdyobronił się z zarzutu znieważenia religii i oświadczył, że raczej samzostał skrzywdzony, po podobnych przemówieniach innychobywateli, bez żadnego sprzeciwu, którego nie zniosłobyzgromadzenie, został obwołany wodzem z władzą nieograniczoną,  jako mąż zdolny do przywrócenia dawnej potęgi państwa.Najpierw więc, wyprowadziwszy całe wojsko w pole,

Page 23: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 23/283

103 Misteria były to tajne obrzędy kultowe. W tym wypadku chodzi o misteriaku czci bogiń płodności, Demetry i Kory, obchodzone w Eleusis (na zachód odAten). Wrogowie Alkibiadesa, oskarżonego o parodiowanie misteriów (Tucyd. VI28, 61), mimo jego żądań nie dopuścili do procesu przed wyruszeniem flotyateńskiej na Sycylię, z obawy przed jego uwolnieniem, i dopiero w czasie jego

nieobecności wnieśli pozew.104 Jest to aluzja do rewolucji oligarchicznej w r. 411.105 W oryg. bule — rada pięciuset, ustanowiona przez Kleistenesa w r.508/7.106 W oryg. ekklesia —  zgromadzenie ludowe obejmujące wszystkich

obywateli Aten, najważniejsza instytucja demokratyczna w Atenach,ustanowiona jeszcze przez Solona w r. 594.

sprawił, że procesja na misteria, którą dotychczas z powoduwojny Ateńczycy odbywali morzem, odbyła się drogą lądową107.Następnie przeprowadził pobór do wojska i floty, przez cootrzymał tysiąc pięćset ciężkozbrojnych piechurów, stopięćdziesiąt jeźdźców i sto okrętów wojennych. W trzecim zaśmiesiącu po powrocie wyruszył przeciw wyspie Andros108, któraoderwała się od Ateńczyków. Razem z nim wysłani zostaliAristokrates i Adeimantos, syn Leukolofidesa, wybrani nastrategów lądowych. Alkibiades wysadził wojsko w Gaurion naziemi andryjskiej. Andryjczycy, którzy wypadli z odsieczą, zostaliodpędzeni i zamknięci w mieście. Poległa niewielka ilośćAndryjczyków i Lacedemończycy, którzy się tam znajdowali.Alkibiades wzniósł pomnik zwycięstwa i spędziwszy tam parę dni,

popłynął do Samos. Wziąwszy go sobie za podstawę operacyjną,prowadził dalej wojnę.

5. Na krótko przedtem, skoro tylko skończyło się dowództwoKratesippidasa na morzu, Lacedemończycy przysłali, jako jegonastępcę, Lysandra 109. Ten, przybywszy na Rodos i zabrawszystamtąd okręty, popłynął na Kos i do Miletu, stamtąd zaś doEfezu i mając już okrętów siedemdziesiąt, pozostawał tam takdługo, aż przybył do Sardes sam Kyros. Po przybyciu zaś jegowyruszył doń razem z posłami z Lacedemonu. Ci, przedstawiając

mu, co czynił Tissafernes, występowali zgodnie przeciw niemu ibłagali Kyrosa o podjęcie energicznej wojny. Kyros imodpowiedział, że to samo nakazał mu ojciec, a i on sam niczegonie pragnie, jak całkowicie to wykonać. Wszak przybył on, po-siadając pięćset talentów srebra. Jeśli zaś tego nie starczy,skorzysta on, jak zapewniał, także z własnych środków,darowanych mu przez ojca; gdyby zaś i tego było mało,

Page 24: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 24/283

naówczas nawet tron swój, na którym zasiada, cały ze srebra izłota, porąbie w kawałki. Posłowie go za to chwalili i prosili, abywyznaczył żołd po jednej drachmie attyckiej

107

Uroczysta procesja zwykle udawała się z Aten do Eleusis drogą lądową, tzw.świętą, z końcem września. Wobec groźby zaskoczenia jej przez Spartan z De-kelei musieli Ateńczycy udawać się do Eleusis drogą morską, która nie dawałatakiej okazji do rozwinięcia przepychu procesyjnego. Alkibiades tym zręcznympociągnięciem starał się pozyskać tych, którzy podejrzewali go oświętokradztwo.

108 A n d r o s , wyspa należąca do archipelagu Cyklad, wysunięta najbardziej napółnoc. Data podana przez Ksenofonta nie jest jednak ścisła, bo międzyPlynteriami a procesją do Elensis upłynęło więcej niż trzy miesiące.

109 Nominacja Lysandra na nauarcha przypada na początek wiosny r. 407,kiedy rozpoczynał się rok administracyjny w Sparcie; por. B e l o c h, Griech.

Gesch., Bd. II, Teil 2, s. 273. Ksenofont więc nawiązuje do sytuacjipoprzedzającej powrót Alkibia-desa do Aten.

Lysander należał do kategorii tzw. motaces, tzn. ojciec jego, Aristokritos, byłspartiatą, natomiast matka była helotką. Część badaczy, np. Beloch, uważa

 jednak tę tradycję za niewiarygodną.

(dziennie) każdemu marynarzowi110, wyjaśniając, że jeśli takabędzie płaca, to marynarze attyccy porzucą swoje okręty i Kyrosdzięki temu wyda mniej pieniędzy. Ten przyznał, że radzą onidobrze, atoli inaczej, niż król rozkazał, uczynić mu nie wolno;istnieje bowiem z nim umowa, żeby dawać po trzydzieści min cd

miesiąc na każdy okręt dla tak licznej floty, jaką zamierzająutrzymywać Lacedemończycy. Wobec tego Lysander na raziezamilkł, po uczcie jednak, kiedy Kyros przypijając dońzapylał, czym mógłby mu największą sprawić przyjemność,odpowiedział: „Dodaniem jednego obola do dziennegowynagrodzenia marynarzy", I odtąd cztery obole stały się żołdemdziennym, gdy poprzednio wynosił on trzy obole. Ponadtowypłacił Kyros zarówno żołd zaległy, jak i na jeden miesiąc zgóry, tak iż wojsko nabrało większego zapału. Ateńczycy

przeciwnie, słysząc o tym, upadli na duchu i zapośrednictwem Tissafernesa słali posłów do Kyrosa. Ten  jednak ich nie przyjmował, choć Tissafernes prosił za nimi iradził to czynić, co on sam czynił poprzednio z namowyAlkibiadesa, a mianowicie śledzić bacznie, żeby żadnepaństwo greckie nie było potężne, lecz by wszystkie były słabei ze sobą zwaśnione. Lysander tedy, gdy skupiła się już w jego

Page 25: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 25/283

ręku flota, wyciągnąwszy na iąd okręty znajdujące się wEfezie w ilości dziewięćdziesięciu, zachowywał spokój,naprawiając statki i dając wytchnienie ich załodze.Alkibiades zaś usłyszawszy, że Trasybulos wyruszył poza

Hellespont i obwarował Fo-kaję, wypłynął przeciw niemu, przyokrętach zaś zostawił swojego sternika Antiocha,zabroniwszy mu wypływać przeciw okrętom Ly-sandra.Antiochos jednak na okręcie własnym i innym jeszcze wśliznąłsię do zatoki Efezjan i przepływał przed samymi dziobami okrętówLysandra. Ten z początku kazał go ścigać tylko spuszczonym nawodę okrętom. Kiedy jednak Ateńczycy większą ilością okrętówpoczęli wspierać Antiocha, naówczas Lysander, ustawiwszywszystkie swoje okręty w szyku bojowym, popłynął przeciw nim.Następnie i Ateńczycy z No-tion, ściągnąwszy na morze pozostałetrójrzędowce, wyruszali tą drogą, jaką każdy statek sobieotworzył. Od tej chwili zaczęła się na morzu bitwa, przezLacedemończyków stoczona w szyku bojowym, przez Ateń-czyków w rozproszeniu — i w końcu ci ostatni pierzchnęli,straciwszy

110 Zagadnienie żołdu dla wioślarzy posiada kluczowe znaczenie dlaostatecznego wyniku wojny peloponeskiej i rzuca znamienne światło na stosunkifinansowe Grecji. Ateńczycy płacili swoim wioślarzom nieco powyżej trzech obolidziennie (wiemy o tym na podstawie Tucyd. VIII 29, 2), co przy przeciętnie 180

wioślarzach na jednym trójrzędowcu wynosiło około 100 drachm (l drachmarównała się 6 obolom), a więc l minę (mina = 1/60 część talentu). Lysanderuzyskał od Kyrosa podwyższenie żołdu o jednego obola, co zgodnie zprzewidywaniami Lysandra spowodowało trudności finansowe dla Aten i dezercjęwśród wioślarzy. Złoto więc perskie zaważyło w ten sposób decydująco naostatecznym wyniku wojny peloponeskiej.

piętnaście okrętów, z ludzi jednak większość uratowała się ucieczką,reszta wzięta została do niewoli. Lysander, zabrawszy te okręty i po-stawiwszy w Notion pomnik zwycięstwa, powrócił do Efezu, Ateń-czycyzaś — na Samos. Alkibiades po powrocie na Samos popłynął ze

wszystkimi swoimi okrętami ku przystani Efezu i przed wejściem doniej ustawił je w szyku bojowym, wyczekując czy nie zechce ktośstoczyć z nim bitwy. Ponieważ jednak Lysander, mając znaczniemniej okrętów, nie wystąpił, Alkibiades popłynął na Samos. Niecopóźniej Lacedemończycy zdobyli Delfinion111 i Teos112. Ateńczycyznajdujący się w ojczyźnie, po otrzymaniu wieści o bitwie morskiej,byli niezadowoleni z Alkibiadesa, sądząc, że stracił on wspomniane

Page 26: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 26/283

okręty przez niedbalstwo i brak opanowania, i wybrali dziesięciu innychstrategów 113, a mianowicie: Konona, Diomedonta, Leonta, Periklesa,Erasi-nidesa, Aristokratesa, Archestrata, Protomacha, Trasylla iAristoge-nesa. Alkibiades więc, tracąc wziętość także wśród wojska,

wziął jeden trójrzędowicc i odpłynął do swoich zamków naChersonezie. Następnie Konon z posiadanymi dwudziestu okrętami,na mocy uchwały Ateń-czyków, przypłynął z Andros do floty naSamos, na miejsce zaś Konona Ateńczycy wysłali na AndrosFanostenesa z czterema okrętami. Ten, natknąwszy się na dwatrójrzędowce w Turion, zagarnął je wraz z ludźmi. Wszystkichuwięzili Ateńczycy jako jeńców, a dowódcy ich, RodyjczykowiDorieusowi, dawno już wygnanemu z Rodos i z Aten i skazanemuwraz z krewnymi przez Ateńczyków na śmierć, posiadającemu jednak u nich prawo obywatelstwa, okazali litość i puścili go wolno,nie biorąc nawet odeń wykupu. Konon zaś, przybywszy na Samos iobjąwszy dowództwo nad upadłą na duchu flotą, ze znajdujących siętam okrętów, których było więcej niż sto, obsadził załogąsiedemdziesiąt114 i wypływając na nich wraz z pozostałymistrategami, lądował w coraz to innych miejscach i pustoszył ziemienieprzyjaciel-skie. I oto dobiegał końca rok, w ciągu któregoKartagińczycy, wy-

111 D e l f i n i o n, miejscowość na wyspie Chios.112  T e o s, a nie Eion, jak w rękopisach, miasto na zachodnim wybrzeżu Azji

Mniejszej, na półn. zachód od Efezu.113 Ksenofont wprawdzie nie mówi o złożeniu z urzędu Alkibiadesa, alewynika to z wyboru nowych dziesięciu strategów. Zdaniem niektórychbadaczy, np. Hatz-felda, były to wybory nadzwyczajne, inni natomiast, jak E.Meyer, K. J. Beloch, uważają je za normalne. Przyczyną upadku Alkibiadesabyły nie tyle niedbalstwo i słabość jego poddowódców, co niezadowolenie ztego powodu, że nie spełnił on obietnicy zapewnienia pomocy perskiej,przekreślonej przez akcję Kyrosa. Z tego zawodu skorzystali wrogowieAlkibiadesa, posługując się klęską pod Notion jako pretekstem do usunięciaAlkibiadesa. Zresztą źródła podają inne bezpośrednie przyczyny upadkuAlkibiadesa, a to nieudały atak na małoazjatyckie miasto Kyme.114 Zmniejszenie się liczby okrętów z ponad 100 do 70 było następstwem dezercjiwioślarzy z floty ateńskiej do spartańskiej.

ruszywszy na podbój Sycylii ze stu dwudziestu okrętamitrójrzędowymi i ze stu dwudziestu tysiącami pieszego wojska, choćzostali rozbici w bitwie, głodem zdobyli Akragas, oblegany przezsiedem miesięcy 115.

6. W roku następnym, w którym było wieczorne zaćmienie księ-

Page 27: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 27/283

życa 116 i spłonęła w Atenach stara świątynia Ateny, za eforatuPityasa, archontatu zaś w Atenach Kalliasa, gdy minął już czasdowództwa Lysandra 117, skończył się zaś dwudziesty czwarty rokwojny, Lacedemończycy przysłali do floty Kallikratidasa. Lysander,

oddając Kallikratidasowi okręty, powiedział, że oddaje mu je jakowładca morza i w bitwie na nim zwycięzca. Ten jednak wezwał go,aby z Efezu, płynąc na lewo od Samos, gdzie znajdowała się flotaateńska, przepłynął do Miletu i tam okręty mu oddał: naówczas onsię zgodzi widzieć w nim władcę morza. Lysander jednakoświadczył, że zbyt wiele działać nie będzie, gdy kto inny madowództwo. Oprócz otrzymanych od Lysandra okrętów Kallikratidasobsadził jeszcze załogą pięćdziesiąt okrętów z Chios, Rodos i odinnych sojuszników. To wszystko zgromadziwszy razem — a było jużokrętów sto czterdzieści — począł się gotować do spotkania znieprzyjacielem. Dowiedziawszy się, że jest zwalczany przezstronników Lysandra, którzy nie tylko sami niechętnie mu ulegali,ale jeszcze po grodach szerzyli pogłoski, że Lacedemończycyogromnie wiele tracą, zmieniając (co roku) dowódców — ponieważ cisą często nieodpowiedni, słabo znają sprawy morskie, wreszcie nieumieją należycie posługiwać się ludźmi — a mimo to wciąż jeszczeposyłają takich, co morza wcale nie znają, ludziom tamtejszym sąobcy i z tego powodu na groźne niebezpieczeństwa sami sięnarażają, Kallikratidas zwołał obecnych tam Lacedemończyków i w

ten sposób do nich przemówił: „Pobyt w ojczyźnie osobiście mizupełnie wystarcza — i czy Lysander, czy kto inny w sprawach flotybardziej doświadczony chce się okazać, o ile chodzi o mnie, nieczynię mu trudności. Skoro jednak jestem już przez państwo dookrętów przysłany, nie mogę nic innego uczynić, jak w miaręmożności spełniać jego rozkazy jak najdokładniej. Co do tego jednak, co jest sprawą mego honoru, oraz tego, o co państwo nasze jest oskarżane — a wy wiecie to równie dobrze jak ja — udzielcie mitakiej rady, jaka wam się wyda najlepsza:

115 Relacja odnosząca się do wydarzeń sycylijskich uważana jest zainterpolację.116 Część badaczy uważa relację o zaćmieniu księżyca, przypadającym na 15

IV 406 r., za interpolowaną. Dziś jednak uważa się za taką jedynie datę wedługeforatu i archontatu oraz liczbę lat, zresztą błędnie podaną, jaka upłynęła odpoczątku wojny peloponeskiej.

117 Zasada jednorocznego, nawet jednorazowego piastowania urzędów była

Page 28: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 28/283

głęboko zakorzeniona zarówno w Grecji, jak i w Rzymie.

czy mam pozostać tutaj, czy też odpłynąć do ojczyzny, aby tamopowiedzieć, jak tu się sprawy przedstawiają?" Ponieważ nikt nieodważył się nic innego powiedzieć niż to, że władzom ojczystymwinien on być posłuszny i czynić to, po co przybył, Kallikratidas,udawszy się do Kyrosa, począł domagać się żołdu dla swoichmarynarzy118, Kyros jednak kazał mu na to dwa dni poczekać.Naówczas Kallikratidas, dotknięty tą zwłoką i koniecznościączęstego chodzenia do wrótll9 władcy, wpadł w gniew i zawołał: „O,

  jak strasznie nieszczęśni są Grecy, że dla pieniędzy musząpochlebiać barbarzyńcom120!"; powtarzając też kilkakrotnie, że

 jeśli żywy do ojczyzny powróci, będzie w miarę sił swoich staraćsię o pojednanie Ateńczyków z Lacedemończykami, odpłynął doMiletu i stamtąd wysławszy trójrzedowce do Lacedemonu po

pieniądze, zwołał zgromadzenie Milezjan i tak do nich przemówił:.„Milezjanie! Powinnością moją jest okazać posłuszeństwowładzom ojczystym, od was zaś żądam jak największej gotowoścido boju, a to z tego powodu, że mieszkając wśród barbarzyńców,wiele od nich krzywd doznaliście121 i wciąż doznajecie. Musicie więcpozostałym sojusznikom wytłumaczyć, w jaki sposób najprędzej inajskuteczniej szkodzić mamy nieprzyjaciołom, zanim jeszczewrócą z Lacedemonu ci, których po odbiór pieniędzy wysłałem,gdyż te pieniądze, które były tutaj, Lysander przed odjazdem,

 jako zbędne, odesłał Kyrosowi, Kyros zaś, gdym doń przybył, wciążodkładał rozmowę ze mną, ja zaś nie mogłem się zmusić, abymwciąż do wrót jego wędrował. Obiecuję wam za usługi namokazane, gdy pieniądze te otrzymam, odpłacić zasłużonąwdzięcznością. Z pomocą bogów pokażmy więc tym barbarzyńcom,że i bez nich jesteśmy w stanie wrogów naszych zadziwić zemstą"!Gdy to powiedział, wielu z Milezjan, a zwłaszcza ci, którychoskarżano o wrogie działanie, zdjęci strachem, poczęli wstawać izalecać wprowadzenie daniny i sami zgła-

118 Ciężka sytuacja finansowa Kallikratidasa była wynikiem odesłania przezLysandra pozostałych mu sum do Sardes (Plut. Lysand. 6), oczywiście w tymcelu, by przysporzyć Kallikratidasowi trudności.

119 Na Wschodzie używano terminu „wrota", by wskazać zarówno mieszkaniewładcy, jak i siedzibę rządu. Por. np. znane określenie dawnego rządu tureckiego

 jako Wysokiej Porty.120 Tą nazwą określano początkowo ludy mówiące niezrozumiałym dla Greków

Page 29: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 29/283

  językiem. W IV w. nabiera jednak ona, szczególnie w twórczości współczesnegoKsenofontowi publicysty Isokratesa oraz Aristotelesa, ujemnego znaczenia,służąc do określenia ludzi niższego gatunku, niewolników, w przeciwieństwie doGreków stworzonych do panowania.

121 Jest to aluzja do oblężenia i zdobycia Miletu przez Persów w czasie po-

wstania jońskiego w 494 r. Kallikratidas jest najwidoczniej wrogiem sojuszuspartańsko-perskiego i w Persji widzi wroga Grecji.

szali się z własnymi zasobami. Zabrawszy je, otrzymawszy nadtozasiłek na drogę w wysokości pięciu drachm na każdego marynarza,popłynął Kallikratidas do Metymny na Lesbos, grodunieprzyjacielskiego. Ponieważ Metymnejczycy poddać się nie chcieli,gdyż stała tam załoga ateńska, a partia rządząca sprzyjała teżAtenom, przypuścił szturm i zdobył miasto siłą. Żołnierze więc poczęligrabić wszelkie mienie, jeńców jednak wszystkich zgromadziłKallikratidas i choć sojusznicy się domagali, aby sprzedał w niewolę

także Metymnejczyków, objawił im swą wolę, że dopóki on będzie uwładzy, nikt z Greków w zasięgu jego rządów nie będzie sprzedany.Puścił więc na drugi dzień Metymnejczyków 122 wolno, natomiastżołnierzy z załogi ateńskiej oraz pojmanych niewolników sprzedałwszystkich. Nadto kazał oświadczyć Kononowi, że położy kres jego„rozpuście morskiej", i kiedy raz ujrzał go o świcie wypływającegona morze, począł go ścigać, odcinając mu zarazem dostęp doSamos, aby się tam nie schronił. Konon zaś umykał na okrętachdoskonale pływających, gdyż z wielu załóg wybrał był sobie dla

niewielu okrętów żołnierzy najlepszych, i szukał schronienia wMytilenie na Lesbos 123, a wraz z nim z dziesięciu strategów takżeLeon i Erasinides. Kallikrates zaś jednocześnie z nim wpłynął doportu, ścigając go na swych stu siedemdziesięciu okrętach. Konon,wyprzedzony i w końcu zatrzymany przez wrogów, zmuszony byłstoczyć bitwę tuż u wejścia do przystani i stracił trzydzieści okrętów.Załoga ich schroniła się na ląd. Pozostałe okręty w liczbieczterdziestu Konon podciągnął pod mury miejskie. Kallikratidasnatomiast zakotwiczył okręty swe w porcie, do którego wejście miał

  już w ręku, wezwał do siebie drogą lądową pospolite ruszenieMetymnejczyków, morzem sprowadził wojsko z Chios i otrzymałwreszcie od Kyrosa pieniądze. Konon, oblegany z morza i lądu, niemógł zaopatrzyć się w żywność, gdyż w mieście zebrało się bardzowielu ludzi, Ateńczycy zaś, nie wiedząc, co się stało, pomocy mu nieokazywali. Przede dniem więc spuścił na morze dwa najlepiejpływające okręty, obsadził je najlepszymi z całej floty wioślarzami, do

Page 30: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 30/283

wnętrza wprowadził wybranych ludzi i zaopatrzył statki w zasłonyboczne 124. Ludzie ci spędzali tam dzień,

122 W świecie greckim przed wojną peloponeską nie stosowano sprzedaży

 jeńców wojennych, wyjątkiem była sprzedaż niewypłacalnych dłużników. Jak widaćz postępowania Kallikratidasa, był on przeciwnikiem tej panoszącej się corazśmielej fali zdziczenia w stosunkach między Grekami.

123 M y t i l e n a zbudowana była na wysepce oddzielonej od wyspy kanałem,przy którym leżały dwa porty, północny, większy, i południowy, mniejszy, skon-struowany w późniejszej epoce.

124 Były to zasłony z płótna, zaciągnięte wzdłuż burty statku celem ochronyprzed strzałami względnie ukrycia przed wrogiem tego, co robiono na statkach.

wieczorem zaś, kiedy robiło się ciemno125, wysadzał ich na brzegznowu, tak jednak, żeby nieprzyjaciel nie widział, co oni robią. Wpiątym dopiero dniu, zebrawszy sobie nieco żywności, kiedy nadeszło już południe, a strażnicy ze stojących tam okrętów albo mało im po-święcali uwagi, albo niekiedy nawet spali, wyśliznął się pozaprzystań — i jeden z dwóch okrętów popłynął w kierunkuHellespontu, drugi — na otwarte morze. Z żołnierzy oblegającychspieszył każdy, jak komu droga wypadła, odcinając kotwice i budzącsię nawzajem wśród wielkiego zamieszania, bo właśnie w tym czasiena lądzie przygotowywano dla nich śniadanie. Siadłszy w końcu naokręty, poczęli ścigać ten, który dążył na pełne morze, i o samymzachodzie słońca dopędzili go, pokonali w walce i przyholowali

razem z ludźmi do swego obozu. Okręt zaś, który kierował swój biegku Hellespontowi, uszedł cało i przybywszy do Aten, przyniósł wieśćo oblężeniu floty. Diomedon 126 z dwunastu okrętami, spiesząc napomoc oblężonemu Kononowi, zarzucił kotwice u wejścia doCieśniny Mytileńskiej. Kallikratidas jednak, doścignąwszy goznienacka, dziesięć jego okrętów zagarnął, lecz Diomedon zbiegł zokrętem własnym i innym jeszcze. Ateńczycy, dowiedziawszy się otym, co się stało, i o oblężeniu, uchwalili wysłać pomoc w sile studziesięciu okrętów, posadziwszy na nie wszystkich mężczyzn,

wolnych i niewolników, i w ciągu trzydziestu dni obsadziwszy załogąwszystkie okręty, wyruszyli. A zaciągnęło się do floty tej także wielu jeźdźców127. Potem popłynęli na Samos i stamtąd wzięli jeszcze dzie-sięć okrętów samijskich. Zabrali także jeszcze inne okręty od pozo-stałych sojuszników w ilości więcej niż trzydzieści, wszystkich zaśrazem okazało się więcej niż sto pięćdziesiąt. Kallikratidas zaśsłysząc, że odsiecz znajduje się już na Samos, zostawił na miejscu

Page 31: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 31/283

pięćdziesiąt okrętów pod wodzą Eteonika, sam zaś, wypłynąwszy zestu dwudziestu okrętami, kazał gotować wieczerzę przy przylądkulesbijskim Malea naprzeciw Mytileny. Zdarzyło się, że w tym samymdniu przypadkiem

125 Celem podstępu Konona było zasugerowanie Spartanom, że owe dwaokręty chcą wyśliznąć się z Mytileny nocą, by w ten sposób spowodowaćosłabienie czujności w dzień.

126 Akcja D i o m e d o n t a nie jest konsekwencją apelu Konona skierowanego doAten, bo o tym mówi Ksenofont później — w § 24. Prawdopodobnie krążył on wsąsiedztwie Lesbos i na wieść o katastrofie pospieszył na pomoc Kononowi.

127 Dla oceny późniejszego przebiegu wypadków trzeba podkreślić znaczeniedobrowolnego zaciągnięcia się przedstawicieli klas najwyższych, a mianowicie

 jeźdźców (hippeis), jako wioślarzy. Powagę sytuacji maluje nie tylko powołaniedo floty metojków, tj. obcokrajowców zamieszkujących Ateny, którym obiecano

prawo obywatelstwa, oraz niewolników, dla których nagrodą miała być wolność,ale oddanie na opędzenie kosztów wyprawy pozostałych zapasów szlachetnychkruszców z Akropolu. Por. Aristofanes, Żaby, 720.

i Ateńczycy szykowali sobie wieczerzę na Arginuzach 128, leżącychtakże przy Lesbos. Ujrzawszy w nocy ognie i otrzymawszy odludzi wiadomość, że są to Ateńczycy, Kallikratidas wypłynął osamej północy, aby napaść na nich niespodziewanie, leczdeszcz ulewny i grzmoty przeszkodziły wyruszeniu na morze.Kiedy jednak deszcz ustał o świcie, począł płynąć ku Arginuzom.Ateńczycy zaś wypłynęli na pełne morze lewym skrzydłem

naprzód, uszykowani, jak następuje: Aristokrates, zajmującskrzydło lewe, dowodził piętnastu okrętami, obok Diomedondowodził innymi piętnastu okrętami, z tyłu za Aristokratesemustawił się Perikles, za Diomedontem — Erasinides, dalej obokDiomedonta dziesięć okrętów samijskich, ustawionych jeden zadrugim, którym przewodził Samijczyk Hippeus, z nimi zaśgraniczyło dziesięć okrętów taksiarchów129, również płynących jedenza drugim, a z tyłu za nimi były trzy okręty nauarchów 130,wreszcie wszelkie okręty sojusznicze. Prawe skrzydło zajmował

Protomachos z piętnastu okrętami, obok niego Trasyllos zinnymi piętnastu okrętami, a z tyłu za Protomachem Lysias, mającytaką samą jak Protomachos ilość okrętów, za Trasyllem Aristogenes.Byli oni ustawieni w ten sposób po to, aby zapobiecprzerwaniu linii bojowej; okręty bowiem ateńskie wolniejpływały. Okręty natomiast lacedemońskie ustawione byływszystkie w jednym szeregu, jako zdolne dzięki swej większej

Page 32: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 32/283

szybkości przerwać front przeciwnika i otoczyć go. A skrzydłoprawe zajmował tu Kallikratidas. Sternik jego okrętu, Hermon zMegary, oświadczył mu, że byłoby wskazane odpłynąć, gdyżokrętów ateńskich jest znacznie więcej. Kallikratidas jednak rzekł

na to, że jeśli on zginie, losu Sparty to nie pogorszy, ucieczkazaś ściągnie nań hańbę. Potem przez długi czas walczono namorzu, z początku w natłoku, później w rozproszeniu131. Kiedy  jednak Kallikratidas wskutek zderzenia się jego okrętu z nie-przyjacielskim wpadł do morza i w nim zniknął, Protomachos zaś i  jego marynarze swoim prawym skrzydłem złamali lacedemońskielewe, od tej chwili zaczęła się ucieczka Peloponezyjczyków wkierunku Chios, niektórych zaś także do Fokai. Ateńczycy zaś znówwrócili do Arginuz. Okrętów ateńskich zginęło dwadzieścia pięć,i to razem z załogą, z wyjątkiem niewielu wyrzuconych nabrzeg; z okrętów peloponeskich

128 A r g i n u z y, trzy wysepki położone w cieśninie morskiej między wyspąLesbos a kontynentem azjatyckim.

129  Taksiarchowie dowodzili oddziałami piechoty pod komendą stratega.Prawdopodobnie na okrętach znajdowały się oddziały ciężkozbrojnych, któremiały interweniować w wypadku, gdyby bitwa rozszerzyła się na ląd.

130 Nauarchowie ateńscy nie pełnili takich funkcji jak spartańscy, bo flotą do-wodzili strategowie, prawdopodobnie więc dowodzili drobnymi oddziałami floty.

131 Bitwa pod Arginuzami była największym starciem morskim między

Grekami.zginęło lakońskich dziewięć na ogólną ilość dziesięciu,sprzymierzonych więcej niż sześćdziesiąt. Strategowie ateńscypostanowili, żeby Teramenes i Trasybulos, dowódcytrójrzędowców, oraz niektórzy z taksiarchów z czterdziestusiedmiu okrętami popłynęli ku tonącym trójrzędowcom iznajdującym się na nich ludziom, okręty zaś pozostałe żeby wy-ruszyły przeciw tym okrętom peloponeskim, które pod wodząEteonika stały zakotwiczone w Mytilenie. Wymienieni chcieli to

uczynić, lecz przeszkodził im silny wiatr, który wzmógłszy sięprzeszedł w burzę. Postawiwszy więc pomnik zwycięstwa,rozłożyli się tam na nocleg. A tymczasem szybkobieżna łódźprzyniosła Eteonikowi wieść o całym przebiegu bitwy.Natychmiast odesłał ją na powrót, nakazawszy jadącym na niejwypływać w milczeniu i z nikim nie rozmawiać, lecz zaraz wracaćdo własnego obozu z wieńcami na głowach i okrzykami, że

Page 33: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 33/283

Kallikratidas w bitwie morskiej zwyciężył i że wszystkie okrętyateńskie zostały zniszczone; i ci to uczynili. On zaś sam przy ichodpływaniu począł składać ofiary dziękczynne za wieść pomyślną,żołnierzom kazał gotować sobie wieczerzę, kupcom natomiast

wszelki cenny towar ładować cicho na statki handlowe132

i płynąćdo Chios — dął bowiem sprzyjający wiatr; statkom wojennymkazał wyruszać także jak najprędzej, sam zaś powiódł piechotę doMetymny, spaliwszy własny obóz. Konon natomiast, skoro tylkowrogowie uciekli, a wiatr się uspokoił, wypłynął na spotkanieAteńczyków, którzy już wyruszyli z Arginuz, i opowiedział, co sięstało z Eteonikiem. Ateńczycy wpłynęli do Mytileny, stamtądwyruszyli do Chios, lecz niczego nie dokonawszy, odpłynęli doSamos.

7. Tymczasem Ateńczycy, którzy pozostawali w mieście,pozbawili władzy wymienionych strategów132, z wyjątkiem Konona,na pomocnika zaś jego wybrali Adeimanta oraz — jako trzeciego— Filoklesa. Ze strategów, którzy dowodzili w bitwie,Protomachos i Aristogenes nie powrócili do Aten. Z tych zaśsześciu, którzy powrócili — a byli to: Perikles, Diomedon, Lysias,Aristokrates, Trasyllos i Erasinides — Archedemos, ówczesnyprzywódca134 ludu i zawiadowca funduszu wi-

132 Kupcy zaspokajali potrzeby floty, dostarczając przede wszystkim żywności,a także odkupywali łupy, przede wszystkim niewolników.

133 Ksenofont nie podaje, dlaczego strategowie zostali natychmiast złożeni zurzędu. Trzeba przypuścić, że strata 25 okrętów z załogą około 4000 ludzi, wtym wielu z najwyższych klas, wywołała w Atenach ogromny wstrząs.

134 Spodziewaliśmy się tutaj terminu „demagog"; ponieważ jednak tennieoficjalny przywódca ludu w ustach pisarzy wrogich demokracji nabrałznaczenia ujemnego, Ksenofont użył tu innego zwrotu.

dowiskowego135, nałożył karę pieniężną136 na Erasinidesa i wystąpiłprzeciw niemu z oskarżeniem w sądzie, jakoby zatrzymywał u

siebie wywiezione z Hellespontu, a stanowiące własność ludupieniądze, i wytoczył mu także sprawę o nieudolność wdowodzeniu — a sąd skazał go na więzienie. Potem w radzieopowiadali strategowie o bitwie i o gwałtowności burzy. Kiedy

 jednak Timokrates oświadczył, że i pozostałych strategów należyuwięzić i pod sąd oddać, rada i ich uwięziła. Następnie odbyło się

Page 34: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 34/283

zgromadzenie ludowe, na którym inni poczęli oskarżać strategów,a zwłaszcza Teramenes, że powinni się wytłumaczyć przed sądemz tego, że nie uratowali rozbitków137, a na dowód, że oni nikogoinnego o to nie winili, pokazywał list. przysłany przez nich do rady

i narodu ateńskiego, nie szukający winy w niczym innym pozaburzą. Potem jednak każdy ze strategów wygłosił krótką obronę,gdyż nie dano im zgodnie z prawem czasu na dłuższe przemó-wienie, a wszyscy przedstawili przebieg wypadków: że oni samipłynęli na wroga, ratować zaś rozbitków nakazali dowódcomokrętów, ludziom do tego odpowiednim, byłym strategom,

 Teramenesowi i Trasybulowi, oraz innym podobnym — i jeżelikoniecznie trzeba kogoś obwiniać w sprawie ratowania rozbitków,to nikogo innego poza tymi, komu to było nakazane; „Z tegopowodu, że oni nas obwiniają — mówili oni — nie będziemykłamliwie twierdzić, że to oni sami są sprawcami nieszczęścia,lecz że gwałtowność burzy przeszkodziła ratowaniu" — i napotwierdzenie tego jako świadków stawiali sterników i wieluinnych uczestników wyprawy. Tak przemawiając, próbowaliprzekonać lud. Wielu też wstawało z łudzi prywatnych, gotowychza nich poręczyć. Postanowiono, żeby sprawę odłożyć donastępnego zgromadzenia — było bowiem już późno i rąkpodnoszonych przy głosowaniu nie było widać 138 — oraz żebyrada po uprzednim rozważeniu sprawy postawiła wniosek, jakim

sposobem mężowie ci mają być sądzeni. A potem nastąpiło świętoApaturiów139, kiedy to ojcowie rodzin i członkowie

135 Fundusz widowiskowy, tzw. diobelia, tj. zasiłek w wysokości dwóch oboli,wprowadzony został przez Kleofouta (Arist. Ustrój polit. Aten, 28, 3) prawdopo-dobnie w r. 410/409, nie wiadomo jednak dokładnie, jakim celom służył.

136 Taką karę pieniężną mogli, jakby w trybie administracyjnym, wymierzaćpewni urzędnicy oraz rada (bule).

137 Według relacji Ksenofonta, bezwzględnie wiarogodniejszego, oskarżonostrategów o to, że nie dopilnowali ratowania rozbitków, a nie, jak twierdzi Diodor

(XIII 100), o to, że poniechali pogrzebania zabitych. Nie była to więc kwestia reli-gijna, ale zagadnienie czysto militarne.138 Zwykle głosowano podnosząc ręce do góry (cheirotonia).139  Apaturia były to trzy dni świąteczne w październiku. W czasie ich trwania

członkowie prastarych organizacji rodowych, fratrii, schodzili się celem przyjęcia

rodów całych zbierają się we własnym gronie. Stronnicy więc Tera-menesa w czasie tej uroczystości przygotowali wielu ludzi wczarnych płaszczach i z włosami przy samej skórze ostrzyżonymi 140,

Page 35: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 35/283

aby ci wyruszyli na zgromadzenie jako krewni poległych, i  jednocześnie namówili Kalliksena141, aby na zgromadzeniu tymoskarżał strategów. Zaraz potem zwołano zgromadzenie, naktórym rada ustami Kalliksena postawiła wniosek następujący142:

„Ponieważ Ateńczycy już na poprzednim zgromadzeniuzarówno oskarżenia, wysuniętego przeciw strategom, jak iwłasnej ich obrony wysłuchali, winni wszyscy wypowiedzieć sięgłosowaniem według fyl. Niech więc dla każdej fyli wystawionebędą dwie urny, przy każdej zaś fyli herold niech obwieszcza, żewszyscy, którzy są zdania, że strategowie winni są zbrodninieuratowania zwycięzców w bitwie morskiej, mają głosy swerzucić do urny stojącej z przodu, ci natomiast, którym się zdaje, żesą niewinni, mają wrzucić je do tej, co jest z tyłu; jeśli wreszciewiększości gię wyda, że są oni winni, należy skazać ich na śmierć iwydać »jedenastu« 143, mienie ich przejąć na skarb oprócz częścidziesiątej, należnej bogini Ateńczyków144. Przed zgromadzeniewystąpił także pewien człowiek, twierdzący o sobie, że uratowałsię na beczce mąki i że tonący marynarze powierzyli mu wrazie uratowania się obowiązek obwieszczenia ludowi, że tych,którzy w obronie ojczyzny okazali się najdzielniejsi, nieuratowali właśnie strategowie. Euryptolemos zaś, synPeisianaksa, i paru innych oskarżyło Kalliksena o przedstawienie napiśmie wniosku niezgodnego z prawem 145 i niektórzy z ludu chwalili

ich za to, większość jednak wydawała okrzyki, że byłoby oburza- jące, gdyby ktoś nie pozwolił ludowi czynić, co mu się tylko podoba.W dodatku, kiedy Lykiskos zaproponował, żeby w tym samymgłosowaniu, co strategowie, byli sądzeni i wyżej wymienieni,  jeśli nie odwołają swej skargi, tłum ponownie uczynił wrzawę izmusił ich do-

nowo narodzonych dzieci czy zalegalizowania małżeństw. Zwykle byłoto święto-radości, tym razem jednak żałoby.

140

Strzyżenie włosów było w starożytności oznaką żałoby.141 Był on członkiem rady.142 Jest to tzw. eisangelia, czyli skarga wniesiona na zgromadzenie ludowe

funkcjonujące jako trybunał sądowy, a nie do sądu przysięgłych, tzw. heliaia.143 Kolegium „jedenastu" zawiadywało więzieniami i czuwało nad wykonaniem

wyroków.144 Do skarbca bogini Ateny wpływały dziesięciny ze wszystkich konfiskat i

kar pieniężnych.

Page 36: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 36/283

145 Była to tzw. grafe paranomon, tj. wniosek sprzeczny z prawem. W rzeczy-wistości wniosek Kalliksena był potrójnie nielegalny. Oto zgromadzenie głosowało-według fyl, a nie w całości, nie było tajności oddawania głosu, w końcu nie są-dzono osobno każdego stratega.

cofnięcia skargi. Kiedy następnie niektórzy z  prytanów 146 nie

zgadzali się dopuścić do głosowania wbrew prawu, Kalliksenos,wstawszy po raz drugi, począł oskarżać ich o to samo. Inniwołali, żeby wdrożyć oskarżenie także przeciw tym, co się niegodzili. Prytanowie, przestraszeni, wszyscy zgodzili sięprzeprowadzić głosowanie z wyjątkiem Sokratesa, synaSofroniska147. Ten zaś twierdził, że on wszystko czynić będzienie inaczej, jak tylko zgodnie z prawem. Potem, wszedłszyna trybunę, Euryptolemos tak przemówił w obronie strategów:„Ateńczycy! Wstąpiłem na to miejsce, aby krewnego i oddanego

mi Periklesa oraz przyjaciela mego, Diomedonta, i obwiniać, iusprawiedliwiać zarazem, państwu zaś udzielić rady, która wydajemi się być najlepsza. Oskarżam wiec ich o to, że gdy dzielący z nimiwładzę wodzowie zamierzali wysłać do rady i do nas pismo o tym,  jak rozkazali oni Teramenesowi i Trasybulowi z ich czterdziestusiedmiu okrętami ratować tonących rozbitków, oni zaś ich nieratowali — tego im nie odradzili. Skutkiem tego teraz dźwigająciężar wspólnego oskarżenia, choć osobiście zawinili tamci — idziś, utraciwszy dawniejszą wśród ludzi wziętość, będąc zaś przez

tamtych i przez niektórych innych jeszcze potajemnie zwalczani, są już bliscy zguby. A jednak nie zginą, jeśli tylko wy mnie posłuchaciei postępując zgodnie z prawem ludzkim i boskim, będzieciesię starali dowiedzieć, z jakiego źródła możecie najprędzejpoznać prawdę, nie zaś poznacie ją później dopiero — i skruszenispostrzeżecie, żeście ciężko wobec bogów i samych siebie zgrze-szyli. Doradzam zaś wam postępowanie, przy którym ani przezemnie, ani przez nikogo nie oszukiwani, poznawszy winnych,ukarzecie ich, jaką sami zechcecie, karą: czy wszystkich razem, czykażdego z osobna; dajcie im tylko, jeśli nie więcej, to przynajmniejdzień jeden na przygotowanie swej obrony, a także nie wierzciewięcej innym ludziom, niż sobie samym. A wy, Ateńczycy,wiecie, że zachowuje całą swą straszną moc uchwała Kannona148, która nakazuje: „Jeśli ktoś winiea jest zbrodni przeciw ludowiateńskiemu, to ma się usprawiedliwić wobec ludu, a jeśli uznanyzostanie za winnego, ma umrzeć wrzucony do przepaści149. mienie

Page 37: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 37/283

zaś jego ma być przejęte przez skarb, dziesiąta zaś część jegoma przypaść bogini". Według tej uchwały niech

146  Prytanowie była to dziesiąta część rady, tj. pięćdziesięciu

buleutów, funga-jących przez dziesiątą część roku jako stały wydział rady.147 Jedynie do tej godności doszedł sławny filozof, którego postępowaniezgodne było i w tej dramatycznej sytuacji z głoszonymi przez niegozasadami.

148 Poza jedną jeszcze wzmianką u Aristofanesa nic nie wiadomo o psefisma (uchwała) Kannona. Sądząc z archaicznego imienia, było tostare prawo.

149 W oryg. B a r a t r o n , przepaść znajdująca się na zachód od Aten,do której strącano skazanych na śmierć, tak jak w Rzymie ze Skały

 Tarpejskiej.

będą sądzeni strategowie i, na Zeusa, jako pierwszy nawet, jeśli

chcecie, mój krewny Perikles, bo wstyd mi cenić go wyżej, niżcały gród. Jeśli zaś wolicie, to sądźcie ich według następującegoprawa, które jest wymierzone przeciw świętokradcom i zdrajcom:„Jeśli ktoś ojczyznę zdradza albo świątynie rabuje, ten, oddanysądowi, jeżeli uznany zostanie za winnego, niech w ziemiattyckiej pogrzebany nie będzie, mienie zaś jego niech się staniewłasnością państwa". Według jednego z tych praw — którewolicie, Ateńczycy — niech będą sądzeni ci mężowie, każdy zosobna, przy podziale dnia na trzy części: w jednej macie się

zebrać i rozstrzygnąć, czy wydają się wam winni, czy też nie — wdrugiej nastąpi oskarżenie, w trzeciej — obrona, Przy takimpostępowaniu zbrodniarze poniosą najwyższą karę, niewinnizostaną przez was, Ateńczycy, uwolnieni i unikną zguby, wy zaśbędziecie sadzić zgodnie z prawem, pełni czci dla bogów i wierniprzysiędze, i nie będziecie współdziałać z Lacedemończykami, naprzekór prawu i bez sądu tych na śmierć posyłając, którzy ichpozbawili siedemdziesięciu okrętów bojowych i odnieśli nad nimizwycięstwo. Czego się obawiacie, że się tak bardzo spieszycie?

Czy nie tego, że nie będziecie mogli posyłać na śmierć lubpuszczać wolno, kogo zechcecie jeśli sądzić będziecie nie zgodniez prawem, lecz wbrew prawu, to jest jednym głosowaniemwszystkich od razu, jak to Kalliksenos namówił radę, by ludowizaleciła? Lecz przy tym zachodzi możliwość wydania na śmierć ikogoś niewinnego. Również i o tym powinniście pamiętać, że żalspóźniony jest i bolesny, i bezowocny, zwłaszcza kiedy się stała

Page 38: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 38/283

winnym śmierci człowieka. Wszak uczynilibyście rzeczoburzającą, gdybyście, dawszy poprzednio Aristarchowi 150 dzieńcały, aby się bronił, jak chciał — choć usiłował znieść demokrację,a później Tebańczykom, wrogom naszym, gotów był oddać Oinoe

— pozbawili tych samych możliwości waszych strategów, którzywasze, Ateńczycy, zamierzenia wykonali, wrogów zaś przemogli. Tego wy przynajmniej, Ateńczycy, nie czyńcie, lecz będąc panamisamych siebie, strzegąc praw swoich, którym przede wszystkimwielkość swą zawdzięczacie, i na przekór im nic czynić nieusiłując, cofnijcie się do tych okoliczności, które, jak się zdaje,błędy wodzów naszych spowodowały. Kiedy bowiem, odniósłszy wbitwie zwycięstwo, skierowali się już do lądu, Diomedon rozkazy-wał, aby wszystkie okręty, jeden za drugim, zwróciły się znów kumorzu i zbierały rozbitków oraz szczątki okrętów, Erasinidesdomagał się, aby wszyscy płynęli jak najspieszniej przeciwznajdującym się w Mytilenie wrogom, Trasyllos wreszcie mówił, żestanie się zadość

150 A r i s t a r c h o s, jeden z oligarchów ateńskich, był strategiem w r. 411 iwydal Beotom graniczną twierdzę Oinoe, położoną w górach Kitairon.

  jednemu i drugiemu żądaniu, jeśli jedne okręty zostaną namiejscu, inne zaś popłyną na wroga. Kiedy taka już zapadłauchwała, doradzał, aby każdy z ośmiu strategów zostawił po trzy

okręty ze swojej grupy, a nadto, aby zostało także dziesięćokrętów taksiarchów, dziesięć samijskich i trzy okrętynauarchów, co wszystko razem wzięte tworzy czterdzieścisiedem okrętów, czyli po cztery (bez mała) na każdy zdwunastu rozbitych. Do zostawionych naczelników tychtrójrzędowców należeli także Trasybulos i Teramenes, który napoprzednim zgromadzeniu był oskarżycielem strategów. Napozostałych okrętach wyruszono na wroga. Czego z planupowyższego nie wykonali oni w sposób wystarczający i piękny?

Czyż nie jest słuszne, żeby za działanie przeciwnieprzyjaciołom, niezręcznie przeprowadzone, odpowiadali ci,którzy do tego byli wyznaczeni, wyznaczeni zaś doratowania rozbitków, skoro nie uczynili tego, co im nakazaliwodzowie, byli sądzeni za to, że tych nie uratowali? W obronie i

  jednych, i drugich mam do powiedzenia tyle, że burza stanęłana przeszkodzie wszystkiemu, co przygotowywali strategowie.

Page 39: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 39/283

Świadkami na to są ci, którzy się sami uratowali: do nichnależy jeden z naszych strategów, który się uratował naokrętowym szczątku, a którego teraz, choć sam wtedy potrze-bował ratunku, każą sądzić w tym samym głosowaniu, co i tych,

którzy nie wykonali rozkazu. A zatem w obliczu ich zwycięstwa iszczęścia nie postępujcie z nimi, obywatele Aten, jak zezwyciężonymi i nie mającymi szczęścia, w obliczu zaś przez Bogaspowodowanej konieczności nie okażcie się bezmyślnymi, biorącza zdradę słabość tych ludzi, którzy z powodu burzy nie byli wstanie spełnić rozkazów. Przecież o wiele słuszniej byłoby uczcićzwycięzców wiankami, niż karać śmiercią za radą ludzi niecnych".

Powiedziawszy to, Euryptolemos napisał wniosek, żebyzgodnie z uchwałą Kannona sądzeni byli każdy z osobna,wniosek natomiast rady był, żeby wszystkich sądzić od razu.Przy głosowaniu z początku przyjęto wniosek Euryptolema. Kiedy

 jednak Menekles wystąpił ze sprzeciwem popartym przysięgą151 iprzez podniesienie rąk przeprowadzono ponownie głosowanie,wybrano wniosek rady, a potem skazano na śmierć wszystkichstrategów, którzy w bitwie morskiej brali udział. Było ich ośmiu,zginęło jednak sześciu obecnych. Niedługo potem Ateńczycy,zdjęci skruchą, przeprowadzili uchwałę, aby wszyscy ci, którzylud swój oszukali, postawieni byli w stan oskarżenia i do-

151 W normalnej procedurze zeznanie złożone pod przysięgą musiałobypociągnąć albo zawieszenie postępowania sądowego, albo wystąpienie zwnioskiem o nielegalność. W tyra zaś wypadku nastąpiło ponowieniegłosowania, z czego można by wnioskować, że dotychczasowy przebieggłosowania był korzystny dla strategów.

starczyli poręczycieli, aż się sąd nad nimi przeprowadzi, a także, abydo nich należał Kalliksenos. Oskarżono także czterech innych jeszcze i zatrzymano pod nadzorem poręczycieli. Niebawem jednakwskutek powstałych zamieszek, w których znalazł śmierć Kleofon152,

  jeszcze przed wyrokiem uciekli wszyscy. Kalliksenos, co prawda,powrócił, kiedy do miasta wrócili z Pireusu wygnańcy 153, leczotoczony powszechną nienawiścią, zginął z głodu.

Page 40: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 40/283

152 K l e o f o n był jednym z  najbardziej wpływowych przywódców demokracjiateńskiej u schyłku V wieku, skazanym na śmierć przez oligarchów w czasie oblę-żenia Aten przez Spartan w r. 405/4.

153 Mowa o powrocie demokratów z Pireusu w 403 r., o czym niżej w ks. II 4.39.

KSIĘGA DRUGA1. Żołnierze znajdujący się z Eteonikiem na Chios 1, póki trwało

lato, utrzymywali się z płodów pól oraz pracy zarobkowej na wsi. Kiedy  jednak nadeszła zima, oni zaś, nadzy i bosi, nie znajdowali jużśrodków do życia, poczęli się razem zbierać i zmawiać, ażebynapaść na miasto Chios — i było postanowione, żeby każdy, kto sięz tym zgadza, nosił ze sobą trzcinę, aby wiedzieli między sobą, iluich jest. Dowiedziawszy się o tym umówionym znaku, Eteonikosznalazł się w kłopocie wobec wielkiej ilości posiadaczy trzcin i niewiedział, jak ma w tej sprawie postąpić. Wydawało mu się bowiemrzeczą niebezpieczną otwarcie przeciw nim wystąpić. Obawiał się, żeci, chwyciwszy za broń i opanowawszy miasto, staną się dlań  jawnymi nieprzyjaciółmi i nawet w razie zwycięstwa zgubią całąsprawę; mordowanie bowiem wielkiej ilości sojuszników uznanebędzie za straszną zbrodnię, ściągającą na nich hańbę w oczachpozostałych Greków i zniechęcającą żołnierzy do sprawy. Wziąwszywięc ze sobą piętnastu żołnierzy z krótkimi nożami u boku,przechodził tak przez miasto i natknąwszy się na jakiegoś chorego

na oczy człowieka, wracającego z lecznicy z trzciną w ręku, położyłgo trupem. Kiedy powstało zamieszanie oraz ten i ów pytał, za cozginął ten człowiek, Eteonikos kazał odpowiadać: „Za to, że miałtrzcinę". Na tę wieść wszyscy posiadacze trzcin poczęli je preczodrzucać, bo każdy, słysząc to, obawiał się, aby go przypadkiem znią nie ujrzano. Następnie Eteonikos zwoławszy obywateli miasta,wezwał ich do zbierania pieniędzy, aby żołnierze obsługujący flotęmogli otrzymać żołd i nie myśleli o żadnym przewrocie. I obywateleistotnie je zebrali, on zaś jednocześnie dał rozkaz wsiadania na

okręty i po kolei zbliżając się do każdego, nie szczędził słów otuchy ipochwały i jakby wcale nie wiedział o tym, co zaszło, każdemuwypłacił miesięczny żołd. Następnie obywatele Chios i pozostalisojusznicy, wezwani do Efezu, na naradzie nad sprawami bieżącymipostanowili

1Prawdopodobnie Eteonikos, który wycofał się z Mytileny w głąb wyspy

Page 41: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 41/283

Lesbos (I 6, 38), przetransportował swe siły lądowe na Chios, oczekując tuprzysłania nowego nauarcha.

wysłać do Lacedemonu posłów, którzy by opowiedzieli o tym iprosili Lysandra, by został dowódcą floty, gdyż cieszył się onwśród sojuszników sławą, zdobytą za poprzedniego dowództwa

dzięki zwycięstwu pod Notion. Wysłano wówczas tych posłów i  jednocześnie gońców do Kyrosa, którzy by to samo mówili.Lacedemończycy jednak dali im na naczelnego sekretarzaLysandra, zaś na naczelnego wodza floty — Araka2, gdyż prawonie pozwalało dowodzić na morzu dwa razy temu samemumężowi. Faktycznie jednak oddali okręty w ręce Lysandra, awłaśnie upłynęło wtedy dwadzieścia pięć lat wojny 3. W tym takżeroku Kyros kazał stracić Autoboisakesa i Mitrajosa, synów siostryDarejosa, za to, że spotykając go, nie wsunęli rąk swoich w tzw.

„korę", co czynią oni tylko spotykając króla. „Korę" zaś jest czymśdłuższym niż rękaw: kto w niej trzyma rękę, nie może nic złegouczynić. Hieramenes więc i żona jego mówili Darejosowi, żebędzie rzeczą oburzająca, jeżeli on obojętnie będzie patrzył na tęnadmierną pychę, i król, niby chory, wezwał Kyrosa do siebieprzez gońców4. W  następnym roku, za eforatu Archytasa,archontatu zaś w Atenach Aleksiasa5, Lysander, przybywszy doEfezu, przywołał z Chios Eteonika z jego okrętami oraz zebrałwszystkie inne, jeśli gdzieś jakieś były, i te we wszystko

zaopatrywał, a w Antandros budował jeszcze inne. Wyruszywszyzaś do Kyrosa, domagał się pieniędzy. Ten odpowiedział mu, żeotrzymane od króla są już wyczerpane, a nawet wydano o wielewięcej, wykazując przy tym, ile ich każdorazowy dowódca flotyotrzymywał, lecz pieniędzy mimo to dostarczył. Otrzymawszy je,Lysander wyznaczył osobnego dowódcę dla każdego okrętu imarynarzom wypłacił należny żołd. Również i stratedzy ateńscyprzygotowywali się, by wyruszyć do floty stojącej przy Samos.Następnie Kyros przywołał do siebie Lysandra. Przybył doń

bowiem od ojca goniec z wieścią, że ojciec przywołuje go dosiebie, ponieważ jest chory, przebywa zaś w Tamneria w ziemimedyjskiej, niedaleko od zbuntowanych Kadu-sjów6, przeciwktórym wyruszył. Kiedy Lysander przybył, Kyros za-

2  Nominacja Araka na nauarcha, a Lysandra na jego zastępcę (epistoleus)wiąże się z formalnie obowiązującym zakazem iteracji (powtórnego piastowania)

Page 42: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 42/283

tego samego urzędu. Mimo że faktyczne kierownictwo spoczywało w rękachLysandra, nie on, ale Arakos dowodził flotą spartańską i w tym charakterzewymieniony jest na napisie z Delf upamiętniającym zwycięstwo podAigospotamoi. Por. „Les fouilles de Delphes", III, nr 51.

3 Zwrot chronologiczny dotyczący trwania wojny peloponeskiej uchodzi za in-

terpolowany.4 Passus odnoszący się do stosunków perskich uważany jest za interpolację.5 Data według eforatn i archontatu uchodzi za interpolację.6 K a d u s j o w i e , plemię zamieszkujące połud.-zach. wybrzeże M.

Kaspijskiego, na półn. wschód od Medii, obok Persydy, głównej prowincjipaństwa perskiego.

bronił mu bitwy na morzu  z Ateńczykami, jeżeli nie będzie miał owiele więcej od nich okrętów, wyjaśniając przy tym, że posiadawiele pieniędzy i król, i on sam, tak że jeżeli o to chodzi, to możeobsadzić niemało okrętów. Przeznaczył także dla Lysandra

wszystkie daniny ściągane z grodów, które stanowiły jegoprywatny dochód, i jeszcze dodał pieniędzy ponadto. Wreszcieprzypomniawszy, jaką żywił przyjaźń zarówno do państwalacedemońskiego, jak i do Lysandra prywatnie, wyruszył do ojcaswego w głąb kraju. Kiedy więc Kyros, przywołany do choregoojca, odjechał, przekazawszy mu wszystkie swe dochody,Lysander wypłacił wojsku żołd i popłynął do Zatoki Keramickiej wKarii. Tu, uderzywszy na należące do Związku Ateńskiego miastozwane Kedreiai, na drugi dzień zdobył je szturmem, a ludnośćobrócił w niewolników — mieszkańcy zaś ci są wymieszani zbarbarzyńcami — i stąd odpłynął na Rodos. Ateńczycy natomiast,wyruszając z Samos, usiłowali pustoszyć ziemię królewską iwypływali aż do Chios i Efezu. Gotując się zaś do bitwy morskiej,do posiadanych już strategów dobrali jeszcze Menandra, Tydeusa iKefisodota. Lysander zaś płynął z Rodos wzdłuż brzegów Jonii ażdo Hellespontu przeciw wypływającym zeń statkom i grodom,które od nich (Lacedemończyków?) odpadły. Wypływali iAteńczycy z Chios, lecz wprost na pełne morze, gdyż Azja byławrogo do nich usposobiona7. Lysander przeciwnie, z Abydos

pożeglował wzdłuż brzegów przeciw Lampsakos, miastu sprzy-mierzonemu z Ateńczykami. Przybyli tam też Abydeńczycy i innidrogą lądową, przewodził zaś im Toraks z Lacedemonu.Uderzywszy na to miasto, zdobyli je szturmem. Żołnierze złupiliten gród bogaty i obfitujący w wino. pszenicę i inną żywność;wszystkich jednak ludzi wolnych Lysander pozostawił na wolnej

Page 43: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 43/283

stopie. Ateńczycy, płynąc w ślad za nim na stu osiemdziesięciuokrętach, zarzucili kotwice w Elaiuncie8 w ziemi chersoneskiej.Gdy tam spożywali śniadanie, dotarła do nich wieść o wypadkachw Lampsakos — i natychmiast wyruszyli do Sestos. Stamtąd,

zaraz po zaopatrzeniu się w żywność, popłynęli do Aigospotamoi9

,leżących naprzeciw Lampsakos, rozdzielał zaś je Hellespont, sze-roki tu na jakie piętnaście stadiów 10. Tutaj przyrządzili sobiewieczerzę. Lysander natomiast wczesnym rankiem następnegodnia wydał

7 Ateńczycy chcieli uniknąć walki w cieśninie między wyspą Chios a konty-nentem, dlatego opiynęli Chios od strony zachodniej.

8 E l a i u s, miejscowość na południowym cyplu Chersonezu, u wjazdu doHel-lespontu. Ateńczycy nie wiedzieli jeszcze o obecności Spartan w Hellesponcie io oblężeniu Lampsakos i chcieli im tutaj zastąpić drogę.

9

A i g o s p o t a m o i , tzn. R z e c z k i Ko zi e, strumień i miejscowość nawschodnim wybrzeżu Chersonezu.10 Jedno stadium ma około 180 m, szerokość więc Hellespontu wynosiła w

tym miejscu niespełna trzy kilometry.

rozkaz, żeby ludzie po śniadaniu wsiadali na okręty.Przygotowawszy zaś wszystko jak do bitwy i z boku swych okrętówwystawiwszy zasłony 11, mimo to zabronił, by ktokolwiek opuszczałswe miejsce w szeregu i wypłynął na morze. Ateńczycy zaś owschodzie słońca ustawili się frontem do nich przy brzegu, jak dobitwy. Ponieważ jednak Lysander nie wyruszył na ich spotkanie, a

pora dnia była już późna, Ateńczycy znów odpłynęli do Aigospotamoi,Lysander zaś najszybszym ze swoich okrętów rozkazał płynąć zaAteńczykami, wypatrywać, co po wyjściu na ląd będą czynić, anastępnie odpłynąć i dać mu znać. I tak długo nie wypuszczałswoich ludzi z okrętów, aż tamte powróciły. To samo czynił w ciąguczterech dni, Ateńczycy zaś wypływali mu na spotkanie. Zauważył toze swych kryjówek obronnych Alki-biades, że Ateńczycy stoją nakotwicy przy otwartym wybrzeżu, nie mając w pobliżu miejskiegoośrodka, po żywność zaś chodzić muszą do Sestos, oddalonego od

ich floty o piętnaście stadiów12

, kiedy przeciwnicy ich znajdują się wporcie tuż przy grodzie we wszystko zaopatrzonym — i nie tylkoprzestrzegał, że w nieodpowiednim stoją miejscu, lecz i doradzałprzenieść się do portu i do miasta Sestos: tam się znajdując, mogąoni, kiedy zechcą, stoczyć bitwę. Stratedzy jednak, a zwłaszcza Tydeus i Menander, kazali mu się oddalić, gdyż strategami teraz bylioni, nie on — i ten się istotnie oddalił. A Lysander, w piątym dniu

Page 44: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 44/283

takiego manewrowania Ateńczyków, rozkazał tym ze swoich, którzypływali w ślad za nimi, zawrócić, skoro tylko ujrzą, że tamci wysiedlii rozproszyli się wzdłuż Hellespontu — co czynili codziennie,zakupując żywność daleko i lekceważąc Lysandra za to, że na

spotkanie im nie wypływał — i w połowie drogi w górę wznieśćtarczę13. Ci uczynili tak, jak im kazał. Wówczas Lysander natychmiastrozkazał okrętom płynąć jak najprędzej, a jednocześnie zjawił się i Toraks z wojskiem lądowym. Konon14 jednak zauważył zbliżające siędo ataku statki i kazał co sił spieszyć na pomoc. Wobec jednakrozproszenia się ludzi z okrętów jedne miały tylko dwa

11 Prawdopodobnie były to zasłony z płótna, analogiczne do używanych naflocie ateńskiej; por. ks. I 6, 19, przyp. 124.

12 Liczba ta, aczkolwiek przekazana przez wszystkie rękopisy, budzi zastrze-żenia. Odległość bowiem Aigospotaraoi od Sestos wynosi około 20 km. Dlatego też

niektórzy wydawcy proponują na podstawie Strabona (VII, C 331) poprawką wtekście, a to 105 lub 115 zamiast 15.

13 Sygnalizacja przy pomocy tarcz używana była powszechnie w starożytności,np. w czasie wyprawy perskiej w r. 490 dawano z Aten Persom sygnały właśnieprzy pomocy tarcz.

14 Według Diodora (XIII 106, l—6) strateg Filokles wypłynął z 30 okrętami naspotkanie Lysandra, który go rozbił, po czym dopiero ruszył na resztę floty. Opis ten

 jednak uważa się za mniej prawdopodobny od Ksenofontowego. Por. E. M e y e r ,Geschichte des Altertums, Stuttgart—Berlin 1901, Bd. IV, s. 657.

szeregi wioślarzy, inne — jeden, inne wreszcie całkiem były puste.Mimo to okręt Konona i dalsze siedem dokoła niego wypłynęły zpełną obsada i jednocześnie także okręt zwany „Paralos" 15, wszyst-kie zaś inne zagarnął Lysander przy brzegu, schwytał też na lądzieogromną większość załóg, reszta zbiegła do miejsc obronnychl6.Konon zaś, uciekający na dziewięciu okrętach17, skoro zrozumiał, żesprawa Ateńczyków przepadła zupełnie, zawinął do przylądkaAbarnis w ziemi lampsakijskiej, zabrał stamtąd wielkie żagleokrętów Lysandra i sam na ośmiu okrętach odpłynął do Euagorasa 18

na Cypr. okręt zaś ,,Paralos" — do Aten, aby obwieścić o tym, co sięstało. Lysander tymczasem odstawił okręty, jeńców i całą pozostałą

zdobycz do Lampsakos i schwytał wśród innych strategów Filoklesa iAdeimanta. W dniu zaś, kiedy tego dokonał, wysłał do Lacedemonuz wiadomością o wypadkach korsarza z Miletu, Teopompa, który,przybywszy w trzecim dniu, złożył sprawozdanie19. Następniezwoławszy zebranie sojuszników, nakazał im naradzić się nad sprawą  jeńców. Wtedy rozpoczęły się coraz to nowe oskarżenia pod

Page 45: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 45/283

adresem Ateńczyków bądź o bezprawia, które już się dokonały,bądź o te, które w razie zwycięstwa na morzu dokonać się miałyzgodnie z uchwałą, żeby odrąbać prawą rękę każdemu wziętemu doniewoli, bądź wreszcie o to, że oni schwytawszy dwa trójrzędowce —

z Koryntu i z wyspy Andros — całą załogę ich ze skały zrzucili, tymzaś, kto kazał to uczynić, był Filokles20, strateg ateński. Mówiono tamteż o wielu innych zbrodniach 21 — i zapadła uchwała, żeby zabić tychwszystkich jeńców, którzy są Ateńczykami, z wyjątkiem Adeimanta,a to z tego powodu, że on jeden sprzeciwił się uchwale o obcinaniurąk. Niektórzy jednak oskarżali go o to, że wydał Lacedemończykomokręty 22. Filoklesa, który

15  Paralos był to okręt państwowy używany do specjalnych misji, np.przewozu posłów.

16 Według więc Ksenofonta pod Aigospotamoi nie było bitwy, tylkozagarnięcie bez walki floty ateńskiej przez Lysandra.

17 Informacja ta jest nieścisła, według bowiem autorów IV w., Lysiasa i Iso-kratesa, 12 okrętów zdołało dotrzeć do Aten.

18 E u a g o r a s był to król greckiego miasta Salaminy na Cyprze, którypopierał usilnie Ateny, zasilając je transportami zboża, za co otrzymałobywatelstwo ateńskie.

19 Nie była to przeciętna szybkość okrętów, bo la w starożytności wynosiła naokrętach handlowych około 8 km na godzinę.

20 Poświadcza to również Plutarch, Lysand. 9, według którego F i l o k l e s za-proponował, aby jeńcom wojennym odciąć prawą rękę, czyniąc ich w ten sposób

niezdolnymi do walki.21 Karę odcięcia rąk stosowano dotąd tylko wobec przestępców, a nie jeńcówwojennych, stąd uważano ją za bezprawie.

22 Rzeczywiście Konon w wiele lat po bitwie oskarżył Adeimanta o zdradę.Por. Demost. O przekroczeniu uprawnień poselskich, 191.

spowodował strącenie ze skały Andryjczyków i Koryntian, Lysanderzapytał, na jaką karę zasłużył ten, kto zapoczątkował wśród Grekówbezprawie, i kazał stracić pierwszego.

2. Uporządkowawszy sprawy w Lampsakos, Lysanderpopłynął.do Bizancjum i Kalchedonu. Tu wpuszczono go do wnętrza

na podstawie porozumienia, pozwoliwszy wpierw odejść załodzeateńskiej. Natomiast ci, którzy wydali Bizancjum w ręce Alkibiadesa,uciekli najpierw do Pontu, później do Aten i tam otrzymaliobywatelstwo. Lysander odsyłał żołnierzy załóg ateńskich i innychAteńczyków, gdziekolwiek spotkanych, do Aten, zapewniającbezpieczny przejazd płynącym tylko lam, a nie gdzie indziej, gdyżwiedział dobrze, że im więcej ludzi się zbierze w grodzie i porcie

Page 46: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 46/283

Ateńczyków, tym prędzej nastąpi brak żywności. Pozostawiwszywięc w Bizancjum i Kalchedonie w roli komendanta wojennegoLakończyka Stenelaosa, sam odpłynął do Lampsakos i zaopatrywałwe wszystko okręty.

W Atenach po nadejściu okrętu „Paralos" już w nocy poczętomówić o nieszczęściu — i jęk z Pireusu po długich murach23 docierałaż do miasta, gdyż jeden drugiemu przekazywał o nim wieści, tak iżnocy tej nie spał tam nikt, lecz wszyscy opłakiwali nie tylko po-ległych, lecz o wiele bardziej samych siebie; sądzili bowiem, żedoznają takich cierpień24, jakie przedtem sami zadali zarównowychodźcom z Lacedemonu, Melijczykom, zmógłszy ich oblężeniem,  jak i obywatelom Histiai, Skiony, Torony, Eginy oraz wielu innymGrekom. W następnym dniu odbyło się zgromadzenie ludu, naktórym uchwalono zasypać25 wszystkie przystanie z wyjątkiem jednej,doprowadzić do porządku mury i ustawić na nich straż orazwszystko niezbędne, aby miasto przygotować do obrony. Tym wiecbyli zajęci Ateńczycy. Lysander zaś tymczasem, przybywszy nadwustu okrętach z Hellespontu do Lesbos, wprowadził w Mydlenie iinnych grodach swój po-

23 D ł u g i e m u r y łączyły Ateny z Pireusem oraz ze starym portemateńskim Faleronem. Perikles po r. 457 rozbudował je przez wzniesieniedrugiego muru do Pireusu, tak że Ateny z portem tworzyły jedną twierdzę, którąprzy ówczesnym poziomie sztuki oblężniczej można było zdobyć jedynie głodem.

24 Są to przykłady okrutnego prowadzenia wojny przez Ateńczyków, któredały ich wrogom podstawę do antyateńskiej akcji propagandowej. Spośródmieszkańców wyspy M e l o s (południowe Cyklady) mężczyźni zostaliwymordowani, a kobiety i dzieci sprzedane w niewołę w r. 415 (Tucyd. V 116),mieszkańcy H i s t i a i na Eubei wypędzeni zostali z miasta przez Periklesa w 445r. (Tucyd. I 114). Mieszkańców Eg i n y wypędzili Ateńczycy w r. 431 z wyspy(Tucyd. II 27); osadzonych przez Spartan na pograniczu Lakonii napadli w r. 427 iuprowadzili do Aten, gdzie ich wymordowano (Tucyd. IV 57). Mieszkańców S k i o n yi T o r o n y na Półwyspie Chalkidyckim spotkał podobny los co i Melijczyków(Tucyd. V 3, 32).

25  Na przylądku Akte obok portu Pireus, który jeden pozostał otwarty, były

 jeszcze przystanie Zea i Munichia.rządek26, do miejscowości zaś trackich wyprawił z dziesięciuokrętami Eteonika, który tam wszystkich na stronęLacedemończyków przeciągnął. Wkrótce po bitwie morskiej odpadłaod Ateńczyków także i pozostała Grecja z wyjątkiem Samijczyków:ci bowiem, wyciąwszy znakomitych łudzi, owładnęli miastem. Potych wypadkach Lysander przesłał do króla Agisa w Dekełei

Page 47: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 47/283

i do Lacedemonu wiadomość, że przybywa z dwustu okrętami,Lacedemończycy zaś wyszli mu na spotkanie pospolitym ruszeniemi — z wyjątkiem Argejczyków27 — wszyscy Peloponezyjczycy28

razem z nimi pod dowództwem drugiego króla. Pausaniasa29.

  Ten, kiedy już wszyscy zeszli się razem, zabrawszy ich kumiastu, rozbił obóz w miejscu ćwiczeń, zwanym Akademią 30.Lysander natomiast, przybywszy do Eginy, oddał ponowniemiasto Eginetom, starając się zebrać ich jak najwięcej, tak samoMelijczykom i wszystkim innym, pozbawionym swej ziemi.Potem dopiero, spustoszywszy Salaminę, ze stu pięćdziesięciuokrętami stanął na kotwicy w Pireusie i nie pozwalał wpływaćstatkom handlowym31. Ateńczycy, oblegani teraz od lądu i odmorza, byli bezradni i nie wiedzieli, co czynić, nie mając już anifloty, ani sojuszników, ani nawet żywności. Sądzili, że nie ma już dla nich żadnego ratunku przed odpowiedzialnością za zło, któresami wyrządzali nie przez zemstę, lecz z pobudek nadmiernejpychy, krzywdząc obywateli drobnych miast nie z innej przyczyny,  jak tylko dlatego, że współdziałali z Lacedemończykami. Dlatego,przywróciwszy prawa polityczne tym, którzy za karę byli ichpozbawieni32, znosili swą niedole wytrwale i choć w mieście wieluumierało z głodu, o poddaniu się nie mówili. Kiedy jednak zbożazupełnie zabrakło, wysłali do Agisa posłów, godząc się na sojusz zLacedemończykami, lecz chcąc zachować swe mury i Pireus — i na

tych warunkach zgłaszając

26 Lysander we wszystkich zajętych przez siebie miastach wprowadzał ustrójoligarchiczny, oddając władzę w ręce komisji złożonej z dziesięciu mężów (tzw. de-karchie), dobranych z heterii (tj. tajnych stowarzyszeń), istniejących już od lat wmiastach małoazjatyckich.

27 Argos ze względu na starą nienawiść do Sparty utrzymywało przyjaznestosunki z Atenami.

28 Związek Peloponeski, organizacja polityczno-militarna podprzewodnictwem Sparty, powstał około połowy VI w., obejmując miasta Arkadii iArgolidy z wyjątkiem Argos.

29 P a u s a n i a s , król spartański z dynastii Agiadów (408—394).30 A k a d e m i a , plac ćwiczeń na półn. zachód od Aten nad rzeczkąKefisos.31 Lysander, planując wygłodzenie Aten (Isokrates XVIII 61), zagroził

śmiercią załogom okrętów chcącym wpłynąć do Pireusu.32 Tekst tej uchwały, przywracającej prawa obywatelstwa uczestnikom za-

machu oligarchicznego z r. 411, zachował się u Andokidesa, O misteriach, 77—79. Tym samym heterie oligarchiczne wzmogły się na siłach i mogły wywierać

Page 48: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 48/283

wzrastający wpływ na sprawy publiczne.

gotowość do zawarcia pokoju. Agis jednak kazał im iść z tym doLace-dcmonu 33, tłumacząc się tym, że sam takiej władzy nieposiada. Kiedy posłowie zawiadomili o tym Ateńczyków, ci wyprawiliposłów do La-cedemonu. Skoro jednak po przybyciu do Sellazji wziemi lakońskiej eforowie dowiedzieli się, z czym przychodzą, a cozgadzało się z tym, co już poprzednio mówili Agisowi, kazano imoddalić się natychmiast i — o ile pragną pokoju — powrócić podojrzalszym namyśle. Po powrocie posłów i zawiadomieniu przeznich władz o tej odpowiedzi, wszyscy Ateńczycy upadli na duchu;sądzili bowiem, że oddani zostaną w całkowitą niewolę i że zaniminnych posłów wyślą, wielu zginie z głodu. Mimo to nikt nie ważył siędoradzać rozebrania murów, bo uwięziony już został Archestratos zato, że w radzie powiedział, iż najlepiej byłoby zawrzeć z

Lacedemończykami pokój na tych warunkach, które oni samipoprzednio postawili, nawołując do rozebrania długich murów naprzestrzeni dziesięciu stadiów34 po obu stronach, po czymuchwalony został wniosek, żeby tego doradzać nie było wolno. Kiedysytuacja tak się przedstawiała, Teramenes oświadczył nazgromadzeniu ludowym, że jeśli Ateńczycy zgodzą się wysłać go doLysandra, to on powróci do nich wiedząc dokładnie, czyLacedemończycy domagają się uniesienia murów w celu ujarzmieniamiasta, czy też dla zdobycia dostatecznej rękojmi. Wysłany35 więc

przez nich, przebywał u Lysandra przez trzy miesiące, a nawetdłużej, w oczekiwaniu chwili, kiedy Ateńczycy przez zupełny brakzboża zmuszeni będą zgodzić się na wszystko, cokolwiek od nich sięzażąda. Kiedy zaś powrócił w czwartym miesiącu, oświadczy! nazgromadzeniu, jakoby Lysander z początku go zatrzymywał, potemkazał wyruszyć do Lacedemonu, ponieważ do odpowiedzi nastawiane mu pytania nie on był rzekomo uprawniony, lecz eforowie;po czym dopiero razem z dziewięciu innymi, jako dziesiąty, wysianyzostał do Lacedemonu z nieograniczonym pełnomocnictwem.

Lysander zaś wysłał oprócz kilku Lacedemończyków także wygnańcaateńskiego Aristotelesa w celu zawiadomienia eforów, jak onodpowiedział Teramenesowi, a mianowicie, że jedynie oni roz-strzygają sprawy pokoju i wojny. Teramenes i inni posłowie, po przy-byciu do Sellazji, na zapytanie, w jakim przybywają celu, dali odpo-wiedź, że są posłami pełnomocnymi do zawarcia pokoju, po czymdo-

Page 49: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 49/283

33 Tzn, do eforów. Władza tych ostatnich wzrosła szczególnie odczasu cięstwa odniesionego przez nich nad królem Kleomenesem I(początek V w.), tai że królom jako jedyna sfera działania pozostała komendanad wojskiem.

34 Tzn. około 1800 m.35

W czasie nieobecności Teramenesa, znanego jako zwolennika oligarchii(por. I 7, 8) a wroga demokracji, heterie oligarchiczne przeprowadziły skazani*na śmierć demagoga Kleofonta, wroga przygotowywanego przez oligarchówpokoju o czym wspomniał Ksenofont tylko okolicznościowo (I 7, 35).

piero eforowie kazali ich przywołać. Gdy już przybyli, zwołano zgro-madzenie ludowe36, na którym przeciw Ateńczykom oprócz wieluinnych szczególnie gwałtownie przemawiali Koryntianie i Tebańczycy37, twierdząc, że nie pokój z nimi zawierać, lecz ichcałkowicie wysiedlić należy. Lacedemończycy jednak nie godzili sięna to, żeby w niewolę oddać ten gród grecki38, który w

największych niebezpieczeństwach wyświadczył Grecji ogromnedobrodziejstwo, lecz przeciwnie, gotowi byli zawrzeć zAteńczykami pokój 39 na tych warunkach, że zburzywszy swe mury iport w Pireusie, wydawszy nadto okręty z wyjątkiem dwunastu orazsprowadziwszy z powrotem wygnańców, będą mieli zLacedemończykami wspólnych przyjaciół i wrogów i zarównona morzu, jak i na lądzie będą gotowi iść za nimi, gdziekolwiek cipoprowadzą 40. Takie warunki wiózł do Aten Teramenes itowarzyszący mu posłowie. Przybyłych otoczył dokoła mnogi

tłum ludzi pełnych lęku, że wrócili oni, niczego nieosiągnąwszy: nie było bowiem już czasu do zwlekania zpowodu mnóstwa umierających z głodu. W następnym dniupoczęli posłowie obwieszczać warunki, na jakich Lacedemończycygodzili się na pokój. Ich zaś wystąpienie poprzedził swą mową Tera-menes twierdząc, że należy usłuchać Lacedemończyków i zburzyćmury dokoła miasta, i ponieważ sprzeciwiali się tylkoniektórzy, znaczna zaś większość na to się już godziła, zapadłauchwała, by pokój taki przyjąć41. Następnie Lysander wpłynąłdo Pireusu, wygnańcy polityczni wrócili — i poczęto z zapałemogromnym przy muzyce flecistek rozbierać mury w mniemaniu, żedzień ten jest dla Grecji początkiem wolności. I oto skończył się rok,w którym Dionysios z Syrakuz, syn Hermokratesa, został tyranem, akiedy Syrakuzanie zwyciężyli w bitwie Kartagińczyków, którzypoprzednio głodem zdobyli miasto Akragas, opuszczone przezGreków sycylijskich 42.

Page 50: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 50/283

36 W tym wypadku nie chodzi o zgromadzenie spartańskie (apella), ale ozgromadzenie członków Związku Peloponeskiego, powiększone, jak wskazujewymienienie Teb, przez udział ówczesnych sojuszników Sparty.

37 Nienawiść Koryntian, a przede wszystkim Tebańczyków, datuje się od koń-ca VI w., kiedy ci ostatni po przegranej wojnie musieli Atenom odstąpić

graniczne miasto Oropos.38 Postawa Sparty podyktowana była, być może, przede wszystkim względaminatury zasadniczej, niechęcią do zniszczenia miasta greckiego, w dodatku tak za-służonego, na dalszym zaś planie obawą przed zbyt silnymi sojusznikami, jak

 Teby i Korynt, przeciw którym chciała użyć Aten jako przeciwwagi. Por. M e y er, Gesch. d. Altertums, Bd. IV, s. 664.

39 Tekst traktatu przygotowanego przez eforów zachował się, jak się zdaje, nPlut. Lysand. 14.

40 Tzn. Ateny miały przystąpić do Związku Peloponeskiego. Tym samym Zwią-zek Ateński, istniejący od r. 478, przestał istnieć.

41 Było to oficjalne zakończenie działań wojennych w kwietniu 404 r.42 Passus odnoszący się do kwestii sycylijskich uważany jest zainterpolację.

3. W następnym roku43, kiedy w igrzyskach w Olimpiizwyciężył w biegu Krokinas z Tesalii, eforem zaś w Sparcie byiEndios, archontem w Atenach Pytodoros, którego Ateńczycy niewymieniają, jako wybranego już za oligarchii, nazywając tenrok „bezarchonciem"44. Powstała zaś wspomniana oligarchia wsposób następujący :ludowi podobało się wybrać sobietrzydziestu mężów w celu spisania praw wziętych poojcach45,według których mieliby się rządzić. Wybrani zaś

zostali mężowie następujący: Polychares, Kritias, Melobios,Hippolochos, Eukleides, Hieron, Mnesilochos, Chremon,

  Teramenes, Aresias, Diokles, Faidrias, Chaireleos, Anaitios,Peison, Sofokles, Eratostenes, Charikles, Onomakles, Teognis,Aischines, Teogenes, Kleomedes, Era-sistratos, Feidon,Drakontides, Eumates, Aristoteles, Hippomachos, Mne-siteides.Gdy się to dokonało, Lysander odpłynął do Samos, Agis zaś,wyprowadziwszy z Dekelei oddziały pieszego wojska, odesłałkażdy do swego grodu. W tym to właśnie czasie, w porze

zaćmienia słońca 46, Lykofron z miasta Ferai47, pragnąc zawładnąćcałą Tesalią, zwyciężył w bitwie przeciwstawiających się mu Tesalów z Larissy i innych grodów i wielu z nich pozbawił życia.  Jednocześnie i Dionysios, tyran Syrakuz, zwyciężony przezKartagińczyków, stracił miasta Gelę i Kamarinę. Wkrótce potemtakże przesiedleni do Syrakuz Leontyńczycy oderwali się odDionysiosa i Syrakuzan i wrócili do własnego grodu. Następnie i

Page 51: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 51/283

  jazda syrakuzańska została przez Dionysiosa odesłana doKatany48. A Samijczycy, wciąż przez Lysandra oblegani, zpoczątku poddać się nie chcieli, kiedy jednak Lysander miał jużrozpocząć szturm, skapitulowali pod warunkiem, że każdy z

obywateli odejdzie z miasta wolny, zabierając ze sobą jedenpłaszcz, wszystko zaś inne pozostawiając — i w ten sposóbistotnie miasto opuścili. Lysander zaś miasto i wszystko, co w nimbyło, oddał dawnym obywatelom i ustanowiwszy w nimdziesięciu rządzących49, flotę związkową rozpuścił do grodówojczystych, sam

43 Ksenofont pomija tu wydarzenia kilku miesięcy, jakie upłynęły międzykapitulacją Aten a ustanowieniem rządów oligarchicznych. Lukę tę wypełnia sięprzy pomocy wiadomości zaczerpniętych z innych źródeł, głównie z Lysiasa, adalej Aristotelesa i Diodora, które jednak nie są zgodne.

44 Cały ten passus zawierający datację uchodzi za interpolowany.45 Walka ustrojowa w Atenach toczyła się pod hasłem powrotu do ustroją

przodków, tzw.   patrios politeia. Podobnie układała się sytuacja w czasieprzewrotu oligarchicznego w r. 411.

46 W dniu 3 września 404 r.47 W Tesalii toczyła się walka pomiędzy tyranem z Ferai, L y k o f r o n e m , a

rodem Aleuadów z Larissy, który odgrywał dotąd w Tesalii przemożną rolę.48 Passus odnoszący się do wydarzeń sycylijskich uchodzi za interpolowany.49 Tutaj po raz pierwszy cytuje Ksenofont dekarchie (rządy dziesięciu), insty-

tucję oligarchiczną związaną z okresem panowania spartańskiego nad dawnymisojusznikami Aten.

zaś z okrętami lakońskimi odpłynął do Lacedemonu, wioząc zesobą ozdobne zakończenia zdobytych okrętów, zabrane zPireusu trójrzę-dowce z wyjątkiem dwunastu, wieńceotrzymane w darze od grodów greckich, czterystasiedemdziesiąt talentów srebra50, pochodzących z danin, któremu Kyros na wojnę przeznaczył, oraz pozostałą zdobycz wojenna.

  To wszystko oddał Lysander Lacedemończykom w końculata 51, w którym się zakończyło dwadzieścia osiem lat i sześćmiesięcy wojny52, w ciągu której eforami byli po kolei

następujący mężowie: Pierwszym był Ainesias, za któregozaczęła się wojna w piętnastym roku pokojutrzydziestoletniego, zawartego po zdobyciu Eubei53; po nimzaś nastali: Brasidas, Isanor, Sostratidas, Eksarchos, Agesistratos,Angenidas, Onomakles, Zeuksippos, Pityas, Pleistolas,Kleinomachos, Ilarchos, Leon, Chairilas, Patesiadas,Kleostenes, Lykarios, Eperatos, Onomantios, Aleksippidas,

Page 52: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 52/283

Misgolaidas, Isias, Arakos, Euarchippos, Pantakles, Pityas,Archytas i Endios, za którego Lysander, dokonawszywymienionych czynów, z powrotem do ojczyzny zawinął.Wymieniona wyżej trzydziestka mężów była, co prawda,

wybrana, skoro tylko zarówno długie mury, jak i te, które otaczaływkoło Pireus, zostały zburzone. Wybrani jednak dla spisaniapraw, według których Ateńczycy mieli się odtąd rządzić, wciążodkładali spisanie ich i ogłoszenie. Za to ustanowili przedewszystkim radę i inne władze, jak im się podobało. Następnie,porywając najprzód tych, o których wiedziano, że zarządów ludu żyli z donosicielstwa 54 i nawet dla ludzi bez zarzutu55 byli uciążliwi, stawiali ich przed sąd, grożący śmiercią — irada ta chętnie ich skazywała, a ci wszyscy, którzy mieliświadomość, że są od nich inni, wcale się na to nie uskarżali.Kiedy jednak członkowie „trzydziestki" poczęli się zastanawiać, w

 jaki sposób można by było bezkarnie ciągnąć zyski z państwa,wysłali przede wszystkim do Lacede-monu Aischinesa iAristotelesa i nakłonili Lysandra, aby spowodował przysłanie imstraży zbrojnej aż do czasu, kiedy usunąwszy ludzi zepsutych,utrwalą swój ustrój polityczny. Obiecywali sami utrzymywać tę

50 Suma 470 talentów odpowiada wadze około 12 tyś. kg srebra.51

Prawdopodobnie na tych słowach kończyła się pierwsza częśćdziejów greckich Ksenofonta, będąca kontynuacją historii wojny peloponeskiej Tucydydesa.

52 Datacja uchodzi za interpolowaną.53 Pokój trzydziestoletni zawarli Ateńczycy ze Spartą w r. 446.54 Tzw. sykofanci. Pierwotnie, jak się zdaje, określano tą nazwą ludzi

donoszących władzom o tych, którzy wbrew zakazowi wywozili z Attyki figi, apóźniej nazywano tak donosicieli, którzy dla zysku oczerniali obywateli,głównie arystokratów.

55 Dosłownie: „piękni i dobrzy"; tak nazywali siebie przedstawicielearystokracji, a ludziom z warstw niższych dawali nazwę „złych".

straż. Lysander, przekonany przez nich, sprawił to, że straż tazostała wysłana, a razem z nią komendant wojenny Kallibios 56.„Trzydziestka", otrzymawszy taka ochronę, poczęła Kallibiosowiwysługiwać się uniżenie, aby ten chwalił wszystko, cokolwiek oniczynią. A gdy ten posyłał wraz z nimi swych żołnierzy, jęli chwytać już nie ludzi lichych i małej wartości, lecz przeciwnie uważanych zanajmniej poddających się naciskowi, przy próbach zaś

Page 53: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 53/283

przeciwdziałania najwięcej mogących pozyskać stronników.Początkowo wspólność poglądów łączyła Teramenesa z Kriliasem;byli przyjaciółmi. Skoro jednak Kritias, jako wygnany przez lud 57,skłonny był do coraz to nowych morderstw, Teramenes począł mu

przeszkadzać, twierdząc, że nie jest sprawiedliwe skazywać kogośna śmierć za to, że był szanowany przez lud, jeśli ludziom dobrzeurodzonym nic złego nie czynił: „Przecież i ja, i ty — dowodził —wiele mówiliśmy i czyniliśmy po to tylko, aby podobać się temugrodowi". Kritias jednak — a pozostawał on jeszcze z Terame-nesemw zażyłych stosunkach — sprzeciwił mu się w słowach: „Jeżelisądzisz, że my, ponieważ jest nas trzydziestu, nie zaś jeden tylko,mniej powinniśmy dbać o władzę niż tyran, toś jest głupi". Kiedy więcwielu ludzi ginęło niewinnie, wielu też schodziło się jawnie i pytałoze zdumieniem: „Czyż to ma być ów ustrój naszych praojców?", Teramenes znowu począł przemawiać, że niepodobieństwem będzieutrzymać oligarchię, jeśli nie zdobędzie się dostatecznej ilościwspółrządzących. Od tej chwili Kritias i pozostali z „trzydziestki", jużpełni lęku w ogóle, a zwłaszcza bojąc się, by dokoła Teramenesa nieskupili się obywatele, przystąpili do sporządzenia listy trzech tysięcy,mających uczestniczyć w życiu politycznym58. Teramenes jednak i prze-ciw temu począł przemawiać; wydawało mu się niedorzecznenajprzód to, że chcąc, by rządzącymi byli najlepsi, wybrali tylko trzytysiące, jak gdyby liczba ta gwarantowała ich jakość i jak gdyby poza

nią nie było już ludzi dzielnych, a w niej lichych; a następniestwierdził: „Domagamy się, jak ja przynajmniej widzę, dwóch rzeczyzupełnie

56 Liczyła ona 700 ludzi (Aristoteles, Ustrój polit. Aten, 37, 2). "Wytworzyła sięwięc identyczna sytuacja, jaka już raz zaistniała w Atenach, a mianowicie po wy-pędzeniu Pizystralydów w r. 510, kiedy również oligarcha Isagoras przy pomocySpartan usiłował wprowadzić ustrój oligarchiczny, w czym przeszkodził mu Klei-stenes.

57 Wygnanie Kritiasa przypada prawdopodobnie na rok 407 i wiąże się z rów-

noczesnym upadkiem Alkibiadesa. Kritias mianowicie wystąpił z wnioskiem o odwo-łanie go z wygnania. Por. Plut. Alkib. 33.

58 Podstawą ustroju oligarchicznego było ograniczenie liczbypełnoprawnych obywateli (np. w Atenach w czasie zamachu oligarchicznegow r. 411 do 5000) W wyniku ciężkich strat ostatnich lat wojny liczbę tęograniczono do 3000 zaproponowanych przez Kritiasa.

sobie przeciwnych: wprowadzamy rządy gwałtu i czynimy

Page 54: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 54/283

rządzących słabszymi od rządzonych". Tak on przemawiał59. Onizaś urządzili na rynku 60 przegląd trzech tysięcy, tych zaś, którzybyli poza spisem, w różnych innych miejscach. Następnie rzucilirozkaz "do broni", a gdy tamci odeszli, przez posłanych naprzód

żołnierzy lakońskich i swoich stronników spośród obywateliodebrali broń wszystkim z wyjątkiem trzech tysięcy i odniósłszy jąna Akropol, złożyli w świątyni. Gdy się to stało i gdy już mogliczynić wszystko, co tylko chcieli, wielu tracili za ich wrogość,wielu dla (zdobycia) ich pieniędzy. Aby mieć czym opłacać swąstraż, postanowili także, aby każdy z nich wziął sobie jednego zmetojków 61 i stracił go, pieniądze zaś skonfiskował. Wezwalitakże Teramenesa, aby wybrał sobie, kogo zechce. Ten jednakodpowiedział: „Nie wydaje mi się przyzwoite dla nas, podającychsię za najlepszych ze wszystkich, postępować bardziej niespra-wiedliwie od sykofantów. Ci bowiem ludziom, od których wzięlipieniądze, zostawiali życie, my zaś mamy mordować zupełnieniewinnych po to, aby zabrać ich pieniądze? Czy to nie jestbardziej niesprawiedliwe od tamtego?" Oni więc, uważając, żeprzeszkadza im w samowolnym działaniu, zmówili się na jegożycie i każdy na własną rękę oczerniał go jeden po drugim wobecczłonków rady, jako szkalującego ich ustrój. Wreszcie, nakazawszytej młodzieży, która wydawała się być najzuchwalsza, przybyć zesztyletami pod pachą, zwołali radę62. Kiedy zaś przybył

 Teramenes, Kritias powstawszy zabrał głos: „Mężowie rady, jeżeliktoś z was mniema, iż więcej, niż jest to na czasie, ludzi dziśginie, niech weźmie pod uwagę, że wszędzie, gdzie tylko ustrójpolityczny się przekształca, dzieje się to samo. Tutaj zaś musi byćnajwięcej wrogów tych, którzy zaprowadzają ustrój oligarchiczny,a to z tej przyczyny, że ze wszystkich grodów greckich gród tenma najliczniejszą ludność i że ludność ta od czasównajdawniejszych wychowana jest w wolności 63. My zaś, zdawszysobie sprawę, jak nieznośnie ciężka

59 Zdaje się, że Ksenofont oddaje tu wiernie przemówienie Teramenesa. Por.Arist. Ustrój polit. Aten, 36, 4.

60 Mowa o głównym rynku w Atenach.61  Metojkowie — dosłownie: „współmieszkańcy". Była to kategoria wolnyck

mieszkańców Aten obcego pochodzenia, nie posiadająca obywatelstwa, a więcpraw politycznych, ale obowiązana do płacenia podatków i służby wojskowej.Ponieważ nie wolno im było posiadać ziemi, trudnili się głównie handlem i

Page 55: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 55/283

bankierstwem, stając «ię w IV w. najbogatszą warstwą ludności w Atenach.62 W związku z likwidacją instytucji demokratycznych (np. sądy przysięgłych)

  jako trubynał urzędowała rada pięciuset, składająca się z ludzi oddanych oligar-chom.

63 Kritias wyraźnie stwierdza, że, wolność związana jest nierozerwalnie z

ustrojem demokratycznym.  jest dla was i dla nas, takich, jakimi dziś jesteśmy,demokracja, zdawszy sobie sprawę i z tego, że lud ten niemoże stać się nigdy przyjacielem naszych zbawców,Lacedemończyków, lecz że najlepsi rodem pozostaną im zawszewierni, z tej racji za wiedzą Lacedemończyków ustrój obecnywprowadzamy i jeżeli dowiadujemy się, że ktoś przeciwny

  jest oligarchii, w miarę możności usuwamy go z drogi. Owiele sprawiedliwsze wydaje mi się jednak, żeby poniósł karęten spośród nas, który ustrój ten podważa. A teraz słyszymy, żeten oto Teramenes, czym tylko może, usiłuje zgubić i nas, i was.Że zaś jest to prawda, wy sami stwierdzicie, jeżeli zrozumiecie, żenikt bardziej od obecnego tu Teramenesa nie potępiał nas i namsię nie sprzeciwiał, ilekroć zamierzaliśmy usunąć kogoś zprzywódców ludu. Gdyby on od początku był tegoprzekonania, to stałby się tylko naszym wrogiem, leczniesłusznie byłby uważany za przewrotnego. Obecnie jednakon, który sam zapoczątkował przyjaźń i wierność dlaLacedemończyków, sam też podjął się usuwania ludowładztwa,

który najbardziej skłaniał was do wymierzania kar tym, copierwsi przed wasze oblicze byli wprowadzeni, teraz, kiedy i wy, imy staliśmy się już jawnymi wrogami ludu, już mu się to, cosię dokonywa, nie podoba (ponieważ dąży do tego), abysam znalazł się w położeniu bezpiecznym, my natomiast byśmyrazem z wami za czyny nasze ponieśli karę. Toteż należy muwymierzyć karę nie tylko jako wrogowi, lecz także jako temu, ktonas i was zdradził. I zaprawdę, zdrada jest o tyle straszniejsza ibardziej nienawistna od wojny, o ile łatwiej jest ustrzec się

zła jawnego niż ukrytego; z wrogami przecież ludzie godzą sięi dochowują im wierności, kogo zaś raz schwytają nazdradzie, z tym już nikt nigdy się nie godzi i nie wierzy mu naprzyszłość. Abyście zaś wiedzieli, że nie są to nowe rzeczy, któreon popełnia, lecz że jest zdrajca z natury, przypomnę waminne dokonane przezeń czyny. Ten ci to, szanowany z początkuprzez lud, zwyczajem ojca swego Hagnona64 wielce był

Page 56: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 56/283

skłonny do zastąpienia ludowładztwa przez rządy czterystu65

i wyróżniał się wśród nich, kiedy zaś zauważył, że tworzy się cośprzeciwnego oligarchii, pierwszy przeciw niej wystąpił na czeleludu, za co otrzymał przezwisko »kotornos«66. »Kotornos«

bowiem — to obuwie, które daje się na obie nogi wsunąć, od obu jednak się odchyla; czło-

64 Ojciec Terameftesa H a g n o n należał do kolegium dziesięciu probulów,którym po katastrofie w 413 r polecono przedsięwzięcie odpowiednich krokówzaradczych.

65 Rada czterystu została wybrana w Atenach w r. 411 celem wprowadzeniaoligarchii.

66 Koturnami nazywano wysokie buty używane w starożytności przezaktorów w czasie przedstawień teatralnych.

wiek zaś, który zasługuje na to, aby żył, nie powinien,  Teramenesie, ludzi, z którymi żyje, zręcznie wprowadzać wkłopoty, sam zaś przy zderzeniu się z przeszkodą zupełnie sięprzeistaczać, lecz tak samo jak płynący na statku musi siętrudzić, aż go w przystani pewnej osadzi. W przeciwnymrazie, w jaki sposób ludzie mogliby tam docierać, gdziepowinni, gdyby w razie przeciwdziałania wnet się wstecz cofali?Co prawda, wszędzie zmiany ustroju politycznego wiele wy-roków śmierci przynoszą, ty jednak przez swąprzewrotność stałeś się współwinny śmierci bardzo wieluoligarchów z rąk ludu, wielu spośród ludu z rąk oligarchów.

  Toć to jest ten, który po bitwie morskiej pod Lesbos,otrzymawszy od strategów rozkaz ratowania tonącychAteńczyków, sam ich nie uratował, lecz aby uratowaćsiebie przez oskarżenie strategów śmierć ich spowodował.W jaki sposób można kiedykolwiek udzielić łaski temu, ktootwarcie zawsze dbał tylko o zwiększenie własnej potęgi niezwracając wcale uwagi na honor i dobro przyjaciół? Jak, znając

  jego przewrotność, można nie wystrzegać się, aby i z nami w

ten sam sposób nie postąpił? Ja więc tego człowieka oskarżam,  jako spiskowca, który i mnie, i was gotów jest zdradzić. A żeczynię to słusznie, uznajcie ze względu na to, co powiem.Wspaniały jesl niewątpliwie ustrój społecznyLacedemończyków67, lecz i tam, jeśli ktoś, zamiast słuchaćwiększości, odważy się podnieść rękę na eforów i pocznie o

Page 57: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 57/283

władzy mówić źle i sprzeciwiać się temu, co ona czyni, to czysądzicie, że on i przez eforów, i całe społeczeństwo nie zostanieuznany za godnego najwyższej kary? Zatem i wy jeśli myślećbędziecie trzeźwo, oszczędzać będziecie nie tego tu

 Teramenesa, lecz raczej was samych, bo ten, gdy się uratuje,wielu inaczej niż wy myślących natchnie groźną pewnościąsiebie, gdy zaś zginie, pogrzebie nadzieje wszystkich podobnychsobie, w mieście i poza nim". Powiedziawszy to, Kritias usiadł,

  Teramenes zaś powstawszy mówić począł: „Mężowie! Przedewszystkim przypomnę wam to, co on przeciw mniepowiedział na końcu. Twierdzi on, że ja oskarżeniem moimzabiłem strategów. Ja zaś przeciw nim mówić nawet nie zaczy-nałem, lecz oni właśnie mówili, że ja po bitwie podLesbos, choć otrzymałem rozkaz, nie wydobyłemnieszczęsnych z morza. Ja zaś, twierdząc w mymprzemówieniu obronnym, że z powodu burzy niepodobna byłonawet płynąć, a tym mniej ratować ludzi, powiedziałemAteńczykom rzecz w moim mniemaniu prawdziwą, oni zaśzdawali się sami siebie oskarżać: twierdząc bowiem, że ludzitych można było uratować, sami pozostawiwszy ich nazgubę, odpłynęli daleko. Ja

67 W kołach oligarchów greckich istniał w tym czasie szczególny podziw dlaustroju spartańskiego. Sam Kritias był autorem broszury zatytułowanejUstrój polityczny Sparty, cytowanej przez kilku starożytnych autorów.

 jednak się nie dziwię, że Kritias wypowiedział tu sąd opaczny; gdybowiem się to działo, nie był on właśnie obecny, lecz znajdowałsię w Tesalii razem z Prometeusem, wprowadzając ludowładztwo,i uzbrajał chłopów przeciw swym panom68. Oby więc z tego, co ontam czynił, nic nie spełniło się tutaj! Zgadzam się natomiast znim, kiedy twierdzi, że tego, kto chce was władzy pozbawić, czynizaś silnymi spiskujących przeciw wam, słusznie powinnadosięgnąć najwyższa kara. Kto jedynak właśnie tak postępuje,

możecie najłatwiej domyślić się sami, jeżeli przebiegniecie myśląwszystko, co każdy z nas uczynił i obecnie czyni. Aż do czasuwstąpienia waszego do rady, wyznaczenia urzędników i oddaniapod sąd ludzi zgodnie nazywanych «sykofantami», byliśmywszyscy jednomyślni. Kiedy jednak ci oto poczęli ludzinieskazitelnych porywać do więzień, od chwili tej począłem sięprzeciw nim wypowiadać. Wiedziałem bowiem, że skoro szedł na

Page 58: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 58/283

śmierć nawet Leon, syn Salaminiosa, który był i wydawał się byćmężem dzielnym i nie miał na sobie najmniejszej winy, ludziepodobni doń będą żyć w trwodze, a trwożąc się staną się temuustrojowi przeciwni. Wiedziałem także, gdy chwytano Nikerata,

syna Nikiasa, męża i bogatego, i nigdy, podobnie jak ojciec jego,nie udającego miłośnika ludu, że ludzie podobni jemu będą namniechętni. Także kiedy i Antifon ginął z naszych rąk, który wczasie tej wojny wystawił dwa doskonale pływające trójrzędowce,zrozumiałem, że wszyscy, dotąd do służby państwu chętni,nastroją się doń podejrzliwie. Protestowałem i wtedy, gdymówiono, że każdy z nas winien wziąć sobie jednego osiadłegowśród nas cudzoziemca! Jasne mi bowiem było, że gdy ci zginą,to wszyscy ludzie tego stanu staną się wrogami tego ustroju.Protestowałem również w czasie, kiedy odbierano ludowi broń, nieuważając za potrzebne czynić państwo bezsilnym; widziałembowiem, że i La-cedemończycy nie pragnęli po to tylko uratowaćnas, abyśmy, będąc nieliczni, nie mogli w niczym im pomóc; mielioni przecie możność, gdyby tego potrzebowali, nawet nikogo znas przy życiu nie zostawić, przez krótki jeszcze czas gnębiąc nasgłodem. Nie podobało mi się także najmowanie sobie zapieniądze obcych strażników, choć mieliście możność taką samąich ilość wybrać sobie spośród obywateli, kiedy jeszcze my,rządzący, spodziewaliśmy się bez trudu zyskać przewagę nad

rządzonymi. Kiedy jednak widziałem, że wielu jest wrogów władzyw tym mieście, wielu też na wygnaniu, nie wydawało mi się słu-szne skazywać na wygnanie ani Trasybula, ani Anyta, ani nawetAlki-

68 Kritias w czasie swego wygnania — po r. 407 — podburzał penestów, tj.poddanych chłopów tesalskich, podkopując w ten sposób panowaniearystokracji, posiadającej wielkie majątki ziemskie, i przygotowując późniejszątyranię Lykofrona z Ferai i jego następców.

biadesa89: wiedziałem bowiem, że partia przeciwna wtedy

stanie się potężna, kiedy do ludu przyłączą się zdolniprzywódcy, ci zaś, co pragną przewodzić, licznych znajdąstronników. Czyż ten, kto rzeczy te wyświetla, nic może byćsłusznie uważany raczej za oddanego przyjaciela, niż zazdrajcę? Czyż istotnie, Kritiasie, potężnych wrogówprzysparzają wam ci, którzy nie pozwalają wam czynić sobie jaknajwięcej niechętnych, lecz uczą zdobyć jak najwięcej

Page 59: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 59/283

życzliwych, nie zaś raczej ci, którzy, nieprawnie odbierającpieniądze i mordując ludzi niewinnych, zdradzają nie tylkoswych przyjaciół, lecz i samych siebie w imię hańbiącego zysku?

  Jeśli inaczej zrozumieć niepodobna, że mówię prawdę,

zwróćcie jeszcze uwagę na rzecz następującą: czy wymyślicie, że Trasybulos, Anytos i reszta wygnańców woleliby,żeby się dalej działo to, o czym ja mówię, czy też to, co tamcidziś czynią? Sądzę, że obecnie są oni przeświadczeni, że dziśwszędzie jest pełno ich stronników. Gdyby jednak najlepszaczęść obywateli była dla nas przyjaźnie usposobiona, towygnańcom trudno by było nawet pomyśleć o wstąpieniu na tęziemię 70. Co zaś do słów jego o mojej ciągłej zmienności, weźciepod uwagę następującą jeszcze okoliczność. Przecieżobecny, na rządach czterystu oparty, ustrój uchwalił sam ludateński, zawiadomiony o tym, że Lacedemończycy skłonni bybyli raczej każdemu innemu ustrojowi zaufać, niźliludowładztwu. Kiedy jednak mimo to Lacedemończycy niezłagodzili wrogości postępowania, strategowie zaś,Aristoteles, Melantios i Aristarchos, ze swymi ludźmi zaczęliotwarcie budować na nasypie warownię, do której wpuściwszywrogów, zamierzali gród ten sobie i swym towarzyszom uczynićposłusznym 71, ja, dowiedziawszy się o tym, przeszkodziłemtemu. Czy jest to istotnie zdradą swych przyjaciół politycznych?

Nazywa on (tj. Kritias) mnie »koturnem«, jako takiego, którydo jednych i do drugich usiłuje się dostroić... Lecz, nabogów nieśmiertelnych, jakie wreszcie przezwisko dać należytemu, kto żadnej z dwóch stron do smaku nie przypada? Zademokracji bowiem stałeś się największym wrogiem ludu,za arystokracji zaś największym wrogiem mężówpożytecznych. Ja zaś, Kritiasie, zawsze zwalczam tych,którzy nie wyobrażają so-

69 Alkibiades według świadectwa Isokratesa (XVI 37) zosta! zaocznieskazany na wygnanie.

70 Miejsce to można interpretować w ten sposób, że Terameneswtajemniczony był w zamysły wygnańców — demokratów ateńskich, którymprzewodził Trasybulos, albo że przed usadowieniem się w granicznejmiejscowości Fyle podejmowali oni inną próbę obalenia oligarchów.

71 Teramenes przypomina wydarzenia z r. 411, kiedy oligarchowieobwarowali przylądek Eeteoneja, położony naprzeciw Pireusu, by dostać w

Page 60: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 60/283

swoje ręce port i mieć możność swobodnego komunikowania się z flotąspartańską. Por. Tucyd. VIII 90, 2.

bie piękna demokracji tak długo, aż po drachmie na dzień niezaczną otrzymywać niewolnicy oraz tacy, którzy z nędzy gotowisą za drachmę gród swój sprzedać72; z drugiej zaś strony jestem

zawsze przeciwnikiem tych także, którzy żadnej oligarchii nieuznają za piękną, póki nie poddadzą państwa tyrańskimzachciankom niewielu. Natomiast i przedtem uważałem., i dotądzdania nie zmieniam, że sprawowanie władzy przez tych, którzyhądź swym rumakiem, bądź tarczą zdolni są państwu pomagać,

  jest ustrojem najlepszym73. A teraz powiedz mi, Kritiasie, jeślitylko możesz, gdzie to ja usiłowałem pozbawić praw politycznychnieskazitelnych obywateli z pomocą ludzi zbyt tyranicznie czyludowładczo nastrojonych? Jeśli bowiem mi dowiodą, że ja albo

dziś to czynię, albo pierwej kiedykolwiek czyniłem, godzę się przy- jąć śmierć choćby w mękach najstraszniejszych, jako zasłużonąkarę". To powiedziawszy, umilkł. Rada zaś odpowiedziała muokrzykami wyraźnie życzliwymi. Przeciwnie, Kritias zrozumiał, że

 jeśli pozwoli radzie głosować w sprawie Teramenesa, ten zostaniezwolniony, czego on nie przeżyje. Poszedł więc do „trzydziestki",porozumiał się z nią, wyszedł na zewnątrz i rozkazał ludziom zesztyletami stanąć na miejscu dla rady widocznym, tuż przyogrodzeniu 74, i powróciwszy tak znowu przemówił: „Mężowie

rady! Sądzę, że obowiązkiem takiego naczelnika państwa, jakidziś jest niezbędny, jest nie dopuścić do tego, aby przyjacielepolityczni byli wprowadzani w błąd — i tak teraz ja uczynię.Wszak i stojący tu ludzie dają do zrozumienia, że nie pozwoląnam puścić wolno tego, kto otwarcie rządy oligarchiczne potępia.Wśród nowych praw jest i takie, które bez waszego głosowanianie pozwala skazywać na śmierć nikogo z trzech tysięcy. Co sięzaś tyczy znajdujących się poza spisem, tych należący do„trzydziestu" mogą pozbawiać życia75. Ja więc, za zgodą

wszystkich nas, wykreślam ze spisu Teramenesa, my zaśskazujemy go na śmierć". Usłyszawszy to, Teramenes uskoczyłku ołtarzowi Hestii 76 i zawołał: „Mężowie! Błagam was o coś zprawem zupełnie zgodnego: niech nie będzie wolno Kritiasowiwy-

72 Sens tego miejsca niejasny, stąd niektórzy wydawcy proponują zmianę

Page 61: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 61/283

lekcji.73 Według projektu Teramenesa do udziału w rządach byliby dopuszczeni ci.

którzy potrafiliby się sami uzbroić. Była to zasada, na jakiej oparł Teramenesustrój Aten w r. 411, po obaleniu władzy czterystu.

74 Ogrodzenie to oddzielało w sali posiedzeń miejsce przeznaczone dla rady

od publiczności. Nie była to jednak żadna solidna zapora.75 Według Arist. Ustrój polit. Aten, 37, 3 przeprowadzono prawo, mocąktórego od udziału w rządach wykluczeni byli ci, którzy przyczynili się dozniszczenia muru w Eeteonei względnie występowali przeciw radzie czterystu.

76 W lokalu rady znajdował się ołtarz Hestii, bogini ogniska domowego, przyktórym buleuci składali przysięgę obejmując urzędowanie. Teramenes szukał azyluprzy ołtarzu bogini, która była jakby uosobieniem praw obowiązujących wmieście.

kreśląc ze spisu ani mnie, ani nikogo z was, lecz niech sąd nademną i nad wami odbywa się według tego prawa, jakie byłoustanowione przedtem. Na bogów, dobrze wiem, że ołtarz ten ku

obronie mi nie wystarczy, pragnę jednak dostarczyć dowodu, żesą oni nie tylko dla ludzi najbardziej niesprawiedliwi, ale idla bogów najbardziej pełni pogardy. Wam  jednak, mężowie,nazywający siebie pięknymi i dobrymi, dziwię się, że w obroniewłasnej nie występujecie, chociaż wiecie i to, że imię moje nie

  jest łatwiejsze do skreślenia, niż imię każdego z was". Potemherold "trzydziestki" wezwał do Teramenesa „jedenastkę". Ciweszli ze swymi pachołkami pod wodzą Satyra, najbardziejbezwstydnego i zuchwałego z nich, Kritias zaś rzekł do nich:

„Oddajemy wam tego oto Teramenesa, zgodnie z prawem jużskazanego. Weźcie go i odprowadźcie, odprowadziwszy zaś,gdzie należy, spełnijcie to, co za tym idzie". Po tych słowachSatyros począł go odciągać od ołtarza, odciągali go teżpachołkowie, Teramenes zaś wzywał naturalnie i bogów, iludzi, aby wejrzeli na to, co się dzieje, lecz rada trwała w milcze-niu 77, widząc ludzi, podobnych Satyrowi, stojących przyogrodzeniu, widząc też przedsionek pełny strażnikówlakońskich i wiedząc przy tym, że uzbrojeni są w sztylety. A

pachołkowie tymczasem powiedli go poprzez plac zgromadzeń,wołającego głosem wielkim o tym, czego doznał. Przytaczajątakże następujące jego powiedzenie: Gdy wiodący go Satyrosrzekł mu: „Oj, będziesz jęczał, jeśli nie zamilkniesz", ten wnetzapytał: „A jeśli zamilknę, czy nie będę jęczał?" Kiedy wreszciewypił pod przymusem czarę cykuty78, aby umrzeć, resztkęwyplusnął z czary, jak przy grze w „kottabos" 79 się to czyni, ze

Page 62: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 62/283

słowami: „Niech to będzie dla pięknego Kritiasa!" Dobrzewiem, że nad takimi powiedzeniami rozwodzić się niewarto, uważam jednak za podziwu godne to, że nawet wobliczu śmierci mąż ten nie utracił ani przytomności umysłu, ani

skłonności do żartów.4. W ten sposób zginął Teramenes. „Trzydziestka" zaś, skorotylko mogła już bez strachu postępować tak jak tyrani, ogłosiłazaraz dla ludzi nie umieszczonych w spisie zakaz wchodzenia domiasta 80 i zaczęto ich wydalać z gospodarstw, aby pola ichprzypadły „trzydziestce"

77 Według relacji Diodora (XIV 5, 2) Sokrates wraz z dwoma przyjaciółmiusiłował wyrwać Teramenesa z rąk Satyra i jego siepaczy, ale Teramenesodrzucił jego interwencję.

78  Cykuta —  trujący wyciąg z korzeni pietraszycy wodnej, cicuta virosa,którą musieli wypić skazani na śmierć. W ten sam sposób zginął Sokrates.

79 Gra w kottabos polegała na chluśnięciu wina z pucharu do stojącego wpobliżu naczynia tak, by uzyskać możliwie pełny dźwięk. Przy tym wymawianoimię miłej osoby i z dźwięku starano się odgadnąć stopień jej zainteresowaniagrającym.

80 Według innych źródeł to zarządzenie „trzydziestu" zostało wydanepóźniej, po ich klęsce pod Fyle, o czym niżej.

i jej przyjaciołom. Kiedy zaś poczęto uciekać do Pireusu,„trzydziestka" i stamtąd wielu uprowadzając81,spowodowała, że i Megara, i Teby napełniły się zbiegami.

Skutkiem tego Trasybulos, wyruszywszy z Teb zsiedemdziesięcioma towarzyszami, zajął Fylę 82, miejsce obronne.Z miasta jednak spieszyła na pomoc „trzydziestka" z trzematysiącami ciężkiej piechoty oraz jazdą; pogoda zaś byłapiękna. Zaraz po ich przybyciu niektórzy z zuchwałej młodzieżyuderzyli na umocnienie, lecz niczego oprócz ran nieosiągnąwszy, odeszli. Kiedy zaś „trzydziestka" powzięłazamiar otoczenia ich dookoła wałem, aby przeciąwszydowóz żywności, zmusić ich do poddania się, tej właśnie nocy

zaczęła się bardzo wielka śnieżyca i trwała przez następny dzień.Zasypani śniegiem, wrócili do miasta, straciwszy znaczną częśćswych bydląt jucznych przez ludzi z Fyli. Naówczas zdającsobie sprawę, że jeśli tam nie będzie żadnej straży, to ludzie zFyli będą z pól brali zdobycz, wysłała na pogranicze o jakiedwanaście stadiów od Fyli prawie całą ochronę lakońską i

  jeźdźców z dwóch fyl. Ci, zaległszy obozem w lesistej

Page 63: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 63/283

miejscowości, stali na straży. Tymczasem Trasybulos, gdy jużzebrało się dokoła niego blisko siedmiuset ludzi, razem z nimizstąpił z góry. założył swój obóz w odległości trzech do czterechstadiów od stróżujących tam i zachowywał się cicho. Kiedy

zbliżał się już dzień i każdy, wstając ze swego legowiska, udawałsię tam, gdzie mu było potrzeba, koniuchowie zaś, czyszcząckonie, hałasowali, w tej właśnie chwili ludzie Trasybula,chwyciwszy za broń, uderzyli na nich pędem i niektórych powalilina ziemię, wszystkich zaś, zmusiwszy do ucieczki, ścigali naprzestrzeni sześciu do siedmiu stadiów. Z ciężkozbrojnychzabili przy tym więcej, niż stu dwudziestu, z jeźdźców zaśNikostrata, zwanego pięknym, i jeszcze dwóch,zaskoczonych w pościeli. Cofnąwszy się postawili pomnikswego zwycięstwa, złożyli tam oręż oraz juki zdobyczne i odeszliw kierunku Fyli. Jazda zaś, przy-słana z miasta, nikogo znieprzyjaciół już nie ujrzała i pozostawszy na miejscu, ażkrewni zabrali swych poległych, powróciła do miasta. Od tejchwili „trzydziestka", nie uważając już swego panowania zapewne, powzięła zamiar uczynić z Eleusis83 własnąposiadłość, aby

81 Ksenofont nie wspomina o zarządzeniu rządu spartańskiego, wydanympodobno za sprawą Kritiasa, które zakazywało przyjmować zbiegów z Aten, cowięcej, nakazywało wydać ich siepaczom „trzydziestu". Ale nikt go nie

posłuchał, a Tebańczycy nawet nałożyli karę jednego talentu na tych, którzy niepomagali wygnańcom.

82 F y l e była to forteczka na drodze z Aten do Teb, oddalona od Aten o

około 20 km.83 E l e u s i s poza normalnymi obwarowaniami posiadało okrąg świątynny

miejscami zaopatrzony w podwójne mury, stąd nadawało się doskonale namiejsce schronienia.

w razie potrzeby mieć dokąd uciekać. Wydawszy rozkazy jeźdźcom, przybyli do Eleusis Kritias i pozostali z „trzydziestu". Tupod osłoną jeźdźców urządzili przegląd ludności, zapowiadając, że

chcą wiedzieć, ilu ich jest i jak licznej będą potrzebowali straży, iwszystkim rozkazali się zapisywać. Każdy zaś, kto się zapisał,musiał wyjść przez bramkę zwróconą do morza, na któregobrzegu z obu stron stali jeźdźcy. Każdego zaś, co wyszedł, wiązalipachołkowie. Kiedy już schwytani byli wszyscy, dowódca jazdyLysimachos otrzymał rozkaz odprowadzenia ich i oddania w ręce

Page 64: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 64/283

„jedenastu". W następnym dniu „trzydziestka" zwołała doOdeionu84 znajdujących się na spisie ciężkozbrojnych ipozostałych jeźdźców. Do nich, powstawszy, przemówił Kritias:„Mężowie! Ustrój nasz budujemy w takim samym stopniu dla was,

 jak i dla nas samych. Obowiązkiem więc waszym jest tak samouczestniczyć w niebezpieczeństwach, jak będziecie uczestniczyćw zaszczytach. Zatrzymanych Eleuzyńczyków powinniście zatemskazać na śmierć, abyście mieli tę samą, co my, i otuchę, i lęk".Po czym wskazawszy określone miejsce, nakazał im jawnieodnosić tam swoje głosy. W drugiej połowie Odeionu znajdowalisię uzbrojeni strażnicy lakońscy. Nawet i na to zgodzili się ciobywatele, którzy mieli tylko własny zysk na myśli. Po tychwypadkach dopiero Trasybulos, zabrawszy skupionych już podFylą około tysiąca ludzi, nocą wkroczył do Pireusu. „Trzydziestka"

zaś, dowiedziawszy się o tym, natychmiast pośpieszyła na pomocz Lakończykami i z własnymi jeźdźcami oraz ciężkozbrojnymi;następnie poczęli iść drogą kołową, wiodącą do Pireusu. Ludzie zFyli z początku usiłowali ich nie" wpuszczać. Kiedy jednakogromny obwód murów wymagał, jak się zdawało, zbyt dużejilości broniących jak na ich słabe siły, skupili się w Munichii85.Ludzie z miasta86, przybywszy na Plac Hippodama 87, przedewszystkim ustawili się w takim szyku bojowym, żeby wypełnićcałkowicie ulicę wiodącą do świątyni Artemidy Munichijskiej oraz

świątyni Bendidy88

, po czym głębokość szyku okazała się niemniejsza niż pięćdziesiąt szeregów, i — tak ustawieni — poczęliiść ku górze. Ludzie zaś z Fyli, idąc na ich spotkanie, także

84 O d e i o n, gmach dla przedstawień muzycznych zbudowany przez Periklesaokoło r. 445 n wschodniej strony Akropolu. Być może miał Ksenofont na mySlistarszy budynek, położony w połud.-wsch. części miasta.

85 M n n i c h i a, wzgórze i zatoka położone po wschodniej stronie przylądkaAkte, po którego zachodniej stronie leżał Pireus.

86 Tzn. z Aten.8 7 H i p p o d a m o s z Miletu (Vw.), architekt z czasów Periklesa, opracował

plan portn; stąd rynek nosił jego imię.88 Świątynia bogini A r t e m i s B e n d i s, trackiej bogini księżyca.

 Topografia Munichii nie jest dobrze znana, ale przypuszcza się, że wymienionaświątynia leżała na szczycie wzgórza górującego o jakieś 50 m nad PlacemHippodama.

wypełnili ulicę, lecz głębokość szyku była nie większa niżdziesięć szeregów. Za nimi jednak ustawieni byli jeszcze peltaści i

Page 65: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 65/283

lekkozbrojni, a z tyłu nadto miotający kamienie 89, których byłowielu, gdyż do przybyszów przyłączyli się miejscowi. Kiedyprzeciwnicy się już zbliżali, Trasybulos, rozkazawszy swoimodłożyć tarcze, a sam także odłożywszy własną, resztę zaś

uzbrojenia na sobie zachowując, wystąpił na wolne jeszczemiędzy wojskami miejsce i tak przemówił: „Obywatele! Pragnę  jednych z was pouczyć, innym zaś przypomnieć, że wśródidących na nas na prawym skrzydle znajdują się właśnie ci,których przed trzema dniami, zmusiwszy do ucieczki, myśmy jużścigali. Ci zaś, co na skrzydle lewym są ostatni, to jest owa„trzydziestka", która nas, zgoła niewinnych, grodu ojczystegopozbawiła i z domów wygnała, najdroższych zaś przyjaciółnaszych uwięziła. Lecz oto zdarzyło się coś, czego nikt z nichnigdy nie przewidywał, o co jednak myśmy się zawszemodlili. Wszak oto z bronią w ręku stanęliśmy przeciw nim.Bogowie zaś za to, że nas chwytano i w czasie posiłkuwieczornego lub snu, i w czasie kupczenia na rynku, innychzaś skazywano na wygnanie, nie tylko niewinnych, ale nawetw kraju nieobecnych, teraz jawnie po naszej stronie  z  nimiwalczą: wszak z nieba jasnego zawieruchy śnieżne wtedyzsyłają, kiedy to nam jest korzystne, i kiedy nieliczni na licznychnacieramy, dają nam wznosić pomniki zwycięstwa. Dzisiaj zaś natakie nas zaprowadzili miejsce, gdzie tamci z powodu stromo

wznoszącej się drogi nie mogą ponad głowami swoichwojowników ani lancami nas razić, ani oszczepów rzucać, my zaśz powodu drogi zbiegającej w dół, rzucając nasze bądźoszczepy, bądź kamienie, będziemy wielu i dosięgać, i ranić.Mógłby sobie ktoś pomyśleć, że przynajmniej ze stojącymi wpierwszym szeregu trzeba będzie walczyć w warunkach

 jednakowych. Jeżeli jednak wy dziś z taką, jak przystoi, ochotąwyślecie swe groty, nie chybi z was nikt, mierząc w tych,którzy szczelnie tę ulicę wypełniają — i zmuszeni do ostrożności

będą oni wciąż chować się za swoje tarcze, tak iż niby ślepychmożna ich będzie razić, gdziekolwiek zechcemy, i naporem swymna ziemię obalać. Tak więc powinniście działać, mężowie, abykażdy z was miał świadomość, że najwięcej przyczynił się dozwycięstwa. Oni bowiem, jeśli taka będzie wola bóstwa, w dniudzisiejszym zwrócą wam i ojczyznę, i domy, i wolność, ihonory, i dzieci, kto je posiada, i małżonki. O szczęśliwi,

Page 66: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 66/283

zaiste, ci z was, którzy, zwyciężywszy, oglądać będą ów dzień, zewszystkich najsłodszy, lecz szczęśliwy także ten, kto zginie,

89 Użycie przez Ksenofonta innych terminów aniżeli normalnie używanych dlaokreślenia lekkozbrojnych i procarzy dowodzi, że Indzie Trasybula nie tworzyli

regularnych oddziałów, ale byli uzbrojeni w to, co kto miał pod ręką,kamienie czy oszczepy.

bo pomnika równie pięknego nie wzniesie sobie żaden bogacz!Skoro pora nadejdzie, ja pean90 rozpocznę, kiedy zaś bogaEnyaliosa91 wezwiemy na pomoc., naówczas wszyscy, jednymduchem tchnący, za zbrodnie popełnione poweźmy pomstę natych mężach! To powiedziawszy i zwróciwszy twarz ku wrogom,zachowywał spokój. Wieszczek92 zaś jeden kazał im nie prędzej nanich uderzać, aż spośród Ateńczyków ktoś padnie albo zostaniezraniony: „A skoro to nastąpi — zakończył on -— mypoprowadzimy, zwycięstwo zaś zostanie przy was, jeśli za mnąpójdziecie, mnie zaś, jak mi się zdaje, przypadnie śmierć". I niekłamliwą wyrzekł przepowiednię, bo gdy oręż znów podjęto,wieszczek, niby wiedziony przez jakąś mojrę93, pierwszy skoczyłnaprzód i wpadłszy między wrogów, zginął; pogrzebano go uprzeprawy przez rzekę Kefisos94. Wszyscy zaś inni zwyciężyli iścigali uciekających aż do niziny. Z „trzydziestki" zginęli tamKritias i Hippomachos, z dziesięciu archontów95, rządzących wPireusie, Charmides96, syn Glaukona, z pozostałych zaś jeszcze

około siedemdziesięciu. Oręż im zabrano, płaszczów zaś z żadnegoobywatela nie zdjęto. Kiedy zaś to się dokonało i ciała poległych napodstawie porozumienia zaczęto wydawać, ludzie, podchodząctłumnie, poczęli ze sobą rozmawiać. Kleokritos zaś, heroldwtajemniczonych97 w Eleusis, obdarzony głosem bardzodonośnym, nakazawszy innym milczenie, sam tak przemówił:„Obywatele, dlaczego nas wypędzacie? Dlaczego chcecie wy-mordować? Myśmy przecież nigdy wam nic złego nie uczynili, leczprzeciwnie, razem z wami uczestniczyliśmy w uroczystościach

najpiękniejszych, występowaliśmy w tych samych, co wy,korowodach, procesjach i wyprawach wojennych, często razem zwami na ziemi i morzu w obronie wspólnego dobra i wolnościżycie swoje narażając. Zaklinam was więc w imię bogówprzodków waszych, tak po ojcu, jak i po macierzy, na więzy takżekrwi, powinowactwa, koleżeństwa, łączące nas ze sobąwielokrotnie, zaprzestańcie, czcząc bogów i ludzi, grzeszyć wo-

Page 67: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 67/283

90 Pean była to początkowo pieśń błagalna skierowana do Apollona, późniejdo innych bogów, śpiewano ją najczęściej przed bitwą.

91 E n y a l i o s , bóg wojny.92 Wieszczkowie od czasów homeryckich towarzyszyli armiom greckim.93 Mojra — los, przeznaczenie; w mitologii — imię bogini przeznaczenia.94

K e f i s o s, rzeka przecinająca długie mury i wpadająca do morza nawschód od Municbii.95 O urzędzie 10 archontów w Pireusie nic poza tym Ksenofont nie mówi, dla-

tego też jego funkcje nie są znane. Wiadomo tylko z Plut. Lysand. 15, że archon-towie ci zostali ustanowieni w Pireusie równocześnie z „trzydziestu" w Atenach.

96 C h a r m i d e s , wychowanek Kritiasa i wuj Platona, który jego nazwiskiemzatytułował jeden ze swoich dialogów.

97 Herold mystów (wtajemniczonych) był jednym z czterech głównych osób,które przewodniczyły misteriom eleuzyńskim. Funkcje jego nie są dobrze znane.

bęc ojczyzny i nie słuchajcie tych bezbożników «trzydziestu»,którzy gwoli korzyści osobistych bodaj więcej uśmiercili

Ateńczyków w ciągu ośmiu miesięcy, niż wszyscyPeloponezyjczycy w ciągu dziesięciu lat wojny. Choć możnabyło żyć z nami w pokoju, oni to rozpętali tę ze wszystkichnajhaniebniejszą, najcięższą, najbardziej grzeszną i nienawistnąbogom i ludziom wojnę. Lecz i o tym przynajmniej powinniściewiedzieć dobrze, że nad niektórymi z tych, którzy dziś z rąknaszych zginęli, przelało się wiele łez nie tylko waszych, ale inaszych". Tak przemawiał Kleokrilos, zaś pozostali archontowiewobec tego, że towarzyszący im ludzie słów tych słuchali,

odprowadzili ich do miasta. W następnym dniu„trzydziestka", bardzo już upadła na duchu iosamotniona, zasiadała razem w miejscu zwykłychzebrań, należący zaś do „trzech tysięcy", gdziekolwiek byliskierowani, wszędzie się ze sobą waśnili. Ci bowiem, którzypopełnili jakiś gwałt i mieli powody do obaw, przemawialienergicznie, że nie należy podporządkowywać się ludziom zPireusu; ci natomiast, którzy wierzyli, że nic zupełnie nie zawinili,dochodzili do wniosku przekazywanego z kolei innym, że

niepotrzebne są im te wszystkie nieszczęścia: według nich nienależy przez dalsze posłuszeństwo wobec „trzydziestu"pozwolić im doprowadzić gród do zguby. Ostateczniepowzięto uchwalę, żeby pozbawić ich władzy, wybrać zaśsobie innych. Wybrano więc dziesięciu 98, po jednemu zkażdej fyli, „trzydziestka" natomiast wycofała się do Eleusis.Nowo obrani, jak również dowódcy jazdy wzięli na siebie

Page 68: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 68/283

troskę o obywateli w mieście, pełnych niepokoju i wzajemnejnieufności. Stali obozem ci jeźdźcy w Odeionie, mając przy sobiekonie i tarcze, i wobec stanu niepewności dozorowalimiasto: wieczorem z tarczami w ręku wzdłuż murów", rano na

koniach po ulicach, gdyż wciąż żywili obawę, aby nie napadli nanich niektórzy z zamieszkałych w Pireusie. Ci zaś, obecnie jużliczni i rozmaitego pochodzenia, wyrabiali tarcze z drzewa iwikliny 100 i zabarwiali je na biało. Zanim upłynęło dziesięćdni, po uprzednich zapewnieniach, że kto po ich stronicwalczyć będzie, ten, choćby był cudzoziemcem, otrzyma

  jednakowe przywileje podatkowe101, wystąpili z wielką ilościąciężko-i lekkozbrojnych. Mieli też jeźdźców okołosiedemdziesięciu; ci urządzali wycieczki i zabierając z pól drwa iziemiopłody, na noc wracali do Pireusu. Z obywateli w mieścienikt zbrojnie nie występował i tylko

98 Ten prowizoryczny rząd składał się z umiarkowanych oligarchów.99 Ponieważ jazda nie używała tarcz, najwidoczniej jeźdźcy ci w nocy pełnili

funkcje ciężkozbrojnej piechoty (hoplitów).100 Tarcze były z wikliny z powodu niemożności sporządzenianormalnych.101 Takie same uprawnienia podatkowe jak obywatelom nadawano zwykle

zasłużonym dla państwa metojkom, w tym wypadku jednak udzielono ichrównież obcokrajowcom nie osiadłym od dawna w Atenach.

  jeźdźcy czasami starali się poskromić rabusiów z Pirensu i

zadawać straty zbrojnemu ich szykowi. Raz wpadli nawetna pewnych ludzi z demu Aiksone 102, którzy wyruszyli pożywność na własne pola: tych dowódca jeźdźców, Lysimachos,zamordował, choć długo błagali o życie i wielu jeźdźców na tosię oburzało. W odpowiedzi na to i ludzie z Pireusu,schwytawszy na polu Kallistrata, jednego z jeźdźców z fyli Leontis,zabili go także. Już bowiem tak dalece nabrali ducha, żepróbowali nawet uderzyć na mury miasta. Może też wspomniećnależy o czynie pewnego majstra z miasta, który dowiedziawszy

się, że drogą z Lykeion103 zamierzano podwozić machinyoblężnicze, poradził, aby wszystko bydło pociągowe woziłokamienie, ile tylko ich wóz zmieści, ludzie zaś rozrzucali je, gdziekto chce, po drodze. A gdy się to stało, każdy z tych kamieniwiele kłopotu przysporzył napastnikom. Tymczasem, ponieważsłali do Lacedemonu poselstwa zarówno „trzydziestu" zEleusis, jak i należący do spisu obywatele z miasta i prosili o

Page 69: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 69/283

pomoc, gdyż lud oderwał się od Lacedemończyków, Lysander,zdawszy sobie sprawę, że demokratów  z  Pireusu można prędkozmusić do poddania się, skoro tylko przez blokadę od lądu imorza pozbawi się ich żywności, sprawił to, że ludziom z Aten

pożyczono sto dwadzieścia talentów, na komendanta zaśwojennego przysłano jego samego, a na dowódcę na morzu  jego brata Libysa. Skoro w ten sposób sprawy posunęły sięnaprzód, sam Lysander udawszy się do Eleusis, począłściągać z Peloponezu ciężkozbrojnych w dużej ilości. Dowódcazaś floty trzymał straż na morzu, aby nie wwożono żadnejżywności, tak iż w niedługim czasie mieszkańcy Pireusuznowu brak jej odczuwali, mieszkańcy zaś Aten dziękiLysandrowi nabrali wielkiej otuchy. Kiedy tak się rozwijaływypadki, król Pausanias, przewidując nie bez zazdrości, żeLysander po dokonaniu tego i sam się wsławi, i Atenyswą własnością uczyni, przeciągnął na swą stronę trzech eforów,wojsko 104 zaś wyprowadził w pole. Szli też za nim sojusznicywszyscy oprócz Beotów i Koryntian105. Ci zaś twierdzili, żewyruszając zbrojnie na Ateńczyków, klórzy przeciw pokojowi nicnie uczynili, nie pozostaliby wierni danej przysiędze. A takpostąpili w gruncie rzeczy dlatego, iż wiedzieli, żeLacedemończycy zamierzają uczynić ziemię attycką

102

Demos (gmina) A i k s o n e położony był na wybrzeżu na południeod Aten.103 Wiadomość ta jest zastanawiająca, bo Lykeion leżało na wschód

od Aten, a więc po przeciwnej stronie niż Pireus.104 Ksenofont używa tu określenia. Jest to termin czysto spartański,

oznaczający armię złożoną z samych Spartan, a nie najemników czysprzymierzeńców peloponeskich.

108 Polityka małych państw, tj. Koryntu i Teb, obraca się przeciw Sparcie,której przewagi obawiały się. Jest to konsekwencja ich postawy zajętej wczasie rokowań w r. 404.

swoją własna i im posłuszną. Pausanias rozbił swój obóz w

miejscu-zwanym Halipedonl06 koło Pireusu, zajmując praweskrzydło, Lysander zaś ze swymi najemnikami stał na skrzydlelewym. Wysyłając posłów do demokratów w Pireusie, Pausaniaswzywał ich do powrotu do własnego mienia. Kiedy jednak ci gonie słuchali, rozpoczął, aby nie ujawniać swej dla nich życzliwości,swój udany i na krzyku polegający atak na mury Pireusu — i nictym atakiem nie osiągnąwszy, odstąpił. W  następnym dniu,

Page 70: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 70/283

wziąwszy dwie mory107 wojska lacede-mońskiego, a jeźdźcówateńskich trzy fyle, dotarł aż do tak zwanego Cichego Portu108,wypatrując, w jakim miejscu port Pireus dałby się najłatwiejotoczyć wałami. Kiedy zaś przy cofaniu się stamtąd poczęli

niektórzy z Pireusu napadać i szerzyć niepokoje, rozgniewany królkazał swym jeźdźcom ostro na nich natrzeć, dziesięciu zaś młod-szym rocznikom piechoty109 podążać w ślad za nimi, a sam zresztą piechoty szedł za nimi. I zabili oni około trzydziestulekkozbrojnych, resztę zaś popędzili aż do teatru w Pireusie, awłaśnie wtedy zbroili się wszyscy tamtejsi peltaści i ciężkozbrojni.

 Także i lekkozbrojni, wybiegając, poczęli rzucać swe oszczepy idziryty, z łuków puszczać strzały, z proc miotać kamienie.Lacedemończycy zaś, ponieważ wielu z nich odnosiło rany, srodzeatakowani poczęli cofać się krok za krokiem, zwróceni twarzą dowrogów, ci zaś jeszcze bardziej nacierali. Wtedy polegli Chairon i

  Tibrachos, obaj polemarchowie, także Lakrates, zwycięzcaolimpijski, i pozostała reszta tych Lacedemończyków, którzy sąpochowani przed wrotami w dzielnicy garncarzy110. Widząc to

 Trasybulos i reszta ciężkozbrojnych przybiegli na pomoc i ustawilisię w osiem szeregów przed miejscowością Halai111. Pausanias zaś,mocno atakowany, cofnął się o cztery — pięć stadiów na pewienpagórek i rozkazał Lacedemończykom oraz wszystkimsojusznikom przystąpić do niego. Tutaj, uformowawszy całkowicie

głęboka falangę 112, powiódł ją na Ateńczyków. Ci przyjęli zrazuuderzenie wręcz,

106 H a l i p e d o n, nizina ciągnąca się na północ od Pireusu.107 Cała armia spartańska podzielona była na sześć morai o różnej sile. w za-

leżności od wielkości poboru.108 Położenie tego C i c h e g o P o r t u nie jest znane.109 Młodsze roczniki — tj. od 20 do 30 roku życia. Spartanie obowiązani byli

do służby wojskowej od 20 do 60 roku życia, ale roczniki powyżej 50 lat byłypociągane tylko wyjątkowo, w wypadku zagrożenia samej Sparty w IV w.

110 Dzielnica garncarzy ( K e r a m e i k o s ) położona była w półn.-zach. części

Aten, częściowo za murami. Przed kilkudziesięciu laty znaleziono tutaj grób z L3szkieletami oraz' fragment napisu z widocznymi nazwiskami polemarchówChairona i Tibracha, którzy padli w walce.

111 Lokalizacja H a l a i nie jest pewna, prawdopodobnie chodzi o resztębagien solnych, ciągnących się na północ od Pireusu.

112 Normalna głębokość falangi wynosiła 8 osób.

później jednak jedni zostali wparci w trzęsawisko znajdujące się wHalai, inni uciekli — i zginęło z nich około stu pięćdziesięciu ludzi.

Page 71: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 71/283

Pausa-nias, wzniósłszy pomnik zwycięstwa, powrócił do obozu.Ale i potem nie żywił on do nich urazy, lecz przeciwnie, przeztajnych gońców sam pouczał mieszkańców Pireusu, copowinni mówić ich posłowie do niego i do obecnych tam

eforów113

, ci zaś słuchali jego nauk. Wywoływał on także różnicezdań wśród tych, którzy byli w mieście, i doradzał im wysłanie jaknajliczniejszych posłów, którzy by mówili, że wcale nie  życząsobie wojny z tymi, którzy są w Pireusie, lecz pragną,pogodziwszy się z nimi, żyć społem w przyjaźni zLacedemończykami. Chętnie przysłuchiwał się ich słowomefor Naukleidas; jest bowiem u Lacedemończyków wzwyczaju, że z królem chadzają na wyprawy i dwaj eforowie.

  Tak też i wtedy towarzyszyli mu wyżej wymieniony i inny  jeszcze efor i obaj podzielali raczej poglądy Pausaniasaniż Lysandra. Z lej to przyczyny eforowie ci chętnie posyłali doLacedemonu zarówno posłów z Pireusu, mających jużzawieszenie broni z Lacedemończykami, jak i ludzi prywatnych zmiasta, Kefisofonta i Meleta. Kiedy zaś ci wyruszyli doLacedemonu, także i ludzie z miasta wyprawili tam posłów 114,którzy w tym sensie przemawiali, że oddają Lacedemończykomposiadane mury i samych siebie, aby postąpili z nimi, jakzechcą, uważają jednak za słuszne, aby i obywatele z Pireusu,

  jeśli pragną żyć z Lacedemończykami w przyjaźni, oddali im

Pireus i Munichię. Wysłuchawszy wszystkich, eforowie i takzwani ekkleci115 wysłali do Aten piętnastu mężów i nakazaliim wspólnie z Pausaniasem doprowadzić powaśnionychdo możliwie dobrej zgody — i ci istotnie ze sobą siępogodzili pod tym warunkiem, żeby obydwie stronyzachowywały między sobą pokój i ażeby wszyscy, z wyjątkiem„trzydziestu", „jedenastu" oraz tych „dziesięciu", którzyposiadali władzę w Pireusie ll6, powrócili do własnego mienia. Nawypadek jednak, gdyby ktoś z Aten żywił jeszcze jakieś obawy,

powzięto uchwałę, aby mu wolno było osiąść w Eleusis. Gdy się te(rokowania) zakończyły, Pausanias wojska swe rozpuścił,obywatele zaś z Pireusu, wszedłszy w uzbrojeniu na Akropol,złożyli ofiarę Atenie. Powróciwszy

113 Od czasów tryumfu eforatu nad królestwem (pocz. V w.) dwóch eforówtowarzyszyło królowi udającemu się na wyprawę. Por. Ksenofont, De republ.

Page 72: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 72/283

Laced. XIII 5.114 Ksenofont ma tu na myśli trzy tysiące obywateli wybranych przez „trzy-

dziestu".115 Prawdopodobnie terminem tym oddaje Ksenofont zgromadzenie ludowe

spartańskie, apella.116

Z nowszych jednak badań, opartych głównie na Arystotelesowym Ustroju polit. Aten, 39, wynika, że wspomniane przez Ksenofonta zespoły jedynie niepodlegały bezwzględnej amnestii.

stamtąd, wodzowie doprowadzili do skutku zgromadzenie ludowe. Tutaj tak Trasybulos przemówił: „Mężowie z miasta! Radzę wamsamych siebie poznać, a to uczynicie najsnadniej, jeżeli zdaciesobie sprawę, z czego pyszniliście się tak bardzo, iż pokusiliściesię o panowanie nad nami. Czyż jesteście sprawiedliwsi od nas?Lecz lud nasz, choć od was » jest uboższy, nigdy jeszcze dlapieniędzy żadnego z was nie skrzywdził, wy zaś, od nas

wszystkich bogatsi, dla zysku wiele haniebnych popełniliścieczynów. Ponieważ ze sprawiedliwością nic wspólnego nie macie,rozważcie, czy raczej nie z waszego męstwa wypadnie wam siępysznić? Kiedy jednak mógłby o tym wypaść sprawiedliwszy sądniż w czasie minionej wojny domowej? Lecz może mi powiecie, żeprzewyższacie nas rozumem — wy, którzy posiadając i mury, ioręż, i pieniądze, i sojuszników z Lacedemonu zostaliściezwalczeni przez nas, którzyśmy tego nie posiadali? A może wymniemacie, że ze swoich sojuszników możecie być dumni? Lecz

 jakże z tych się szczycić, którzy, podobni do ludzi, co czasem psykąsające, ująwszy je poprzednio w żelazo, oddają pokąsanym,oddali was temu znieważonemu przez was ludowi, sami zaśodeszli i nie masz już ich wcale. Mimo to ja nie myślę, żebyściewy, mężowie117, skłonni byli naruszyć coś z tego, cościezaprzysięgli118, lecz raczej wykażecie, że jesteście obok innychxalet także bogobojni i przysięgom swym wierni". Powiedziawszyto oraz inne rzeczy podobne, a także że nie należy żyć w strachu,lecz dawnymi prawami się kierować, rozpuścił zgromadzenie.

Potem, ustanowiwszy władze, rozpoczęli Ateńczycy znów życiepolityczne. W roku zaś następnym119, dowiedziawszy się, żemężowie osiedli w Eleusis zbierają sobie żołnierzy najemnych,wyruszyli na nich pospolitym ruszeniem, wodzów ich, którzyprzybyli w celu przeprowadzenia rozmów, stracili, pozostałych zaśprzez wysłanych do nich krewnych i przyjaciół namówili dopojednania. Złożywszy przysięgę, że nie będą pamiętali

Page 73: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 73/283

doznanego zła, jeszcze i dziś żyją zgodnie i lud zostaje wierny tejprzysiędze.

117 Teraz Trasybulos zwraca się do demokratów z Pireusu.118 O przysiędze tej, o której nie wspomina Keenofont wśród ptuktów

traktatu, informuje Arist. Ustrój polit. Aten, 39.119 Za arebontatn Ksenaineta, tj. w r. 401/400.

KSIĘGA TRZECIA1. W ten sposób zakończyła się w Atenach wojna domowa.

Następnie Kyros przez posłów wysłanych do Lacedemonu żądał,aby Lacedemończycy takimi się dla niego okazali, jakim on sampodczas ich wojny z Ateńczykami był dla Lacedemończyków, aeforowie, uznaw-szy słowa jego za słuszne, nakazali Samiosowi 1,ówczesnemu dowódcy floty, iść mu na rękę we wszystkim, czegotylko zażąda, on natomiast z całą gotowością wykonywałwszystko, o cokolwiek go prosił Kyros. Z całą bowiem swoją flotą

popłynął razem z Kyrosein wzdłuż (wybrzeży Azji) aż do Kilikii2 isprawił to, że Syennesis, władca Kilikii, nie mógł stawić oporuKyrosowi, ruszającemu na króla. W jaki sposób Kyros zebrał swewojsko i z nim wyruszył na brata, jak dokonała się bitwa i on samw niej zginął i jak potem Grecy dążąc do morza uratowali się3,wszystko to opisał Temistogenes z Syrakuz4. Skoro tyllcb

 Tissafernes, który w czasie wojny króla z bratem wydał się królowiczłowiekiem dużej wartości, wysłany został jako satrapa zarównotych ziem, którymi już przedtem rządził, jak i tych, nad którymi

panował Kyros 5, natychmiast począł się domagać, aby wszystkie

1 Ten sam nauarch nazywa się w  Anabasis I 4, 2 Pitagorasem. ZdaniemBelocha (Griech. Gesch., Bd. II, Teil 2, s. 276) pełne jego nazwisko brzmiało S am i o s, syn Pitagorasa lub Pitagoras, syn Samiosa.

2 K i l i k i a, nadmorska południowo-wschodnia część Azji Mniejszej, graniczącaz Syrią. W IV w. jej władcy, noszący tytuł S y e n n e s i s , byli na wpół niezależniod Persji.

Page 74: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 74/283

8 Kyros Młodszy poniósł klęskę w walce z wojskami swego starszego brataArtakserksesa II z przezwiskiem Długoręki w r. 401 pod Kunaksą niedaleko odBabilonu. Ksenofont dlatego wspomniał w tym miejscu krótko o tej ekspedycji, wktórej sam brał udział jako jeden z „10 tysięcy" Greków, ponieważ opisał ją szcze-gółowo w osobnym dziele, Anabasis,

4

Temi s t o g e n e s z Syrakuz poza tą wzmianką nie jest znany. W związku z tym  już w starożytności szerzył się pogląd oparty na relacji Plut. De gloriositate Atheniansium, 345 E, że jest to pseudonim Ksenofonta. Już w starożytności zasta-nawiano się też nad przyczynami tego maskowania się.

5 Prowincje Kyrosa były to: Lidia, Frygia i Kapadocja, z tych Lidia należałapoprzednio do Tissafernesa.

grody jońskie okazywały mu posłuszeństwo. Te jednak, pragnącswobody i bojąc się Tissafernesa, bo za życia Kyrosa wolałysłuchać jego niż Tissafernesa — do siebie go nie wpuszczały, doLacedemończyków zaś słały poselstwa, błagające ich jakorzeczników całej Grecji o zaopiekowanie się także i osiadłymi wAzji Grekami, aby ziemia ich nie została spustoszona, oni zaśsami zachowali swobodę. Lacedemończycy więc posłali im, jakokomendanta wojennego, Tibrona, dając mu około tysiącażołnierzy spośród wyzwoleńców lacedemońskich oraz blisko czterytysiące innych Peloponezyjczyków. Zażądał także ów Tibron i odAteńczyków trzystu jeźdźców 6, przy czym zapowiedział, że żołdim będzie sam wypłacać. Ci zaś przysłali ich spośród tych, którzy zarządów „trzydziestki" wiernie jej służyli, rozumiejąc, że będzie to zkorzyścią dla ludu, jeśli oni właśnie opuszczą kraj i zginą. Skoro

przybyli oni do Azji, Tibron ściągnął także żołnierzy zeznajdujących się na tym lądzie grodów greckich, wszystkiebowiem one posłusznie wykonywały to, co rozkazywał mąż zLacedemonu. Tibron jednak, choć miał już to wojsko, ze względuna jazdę perską nie schodził na równinę, lecz poprzestawał natym, że mógł, gdziekolwiek się znajdował, bronić ziemi przedpustoszeniem. Kiedy zaś połączyli się z nim i ci, którzy,wyruszywszy z Kyrosem, powrócili cało7, począł on i na równiniestawiać opór Tissafernesowi — i przyłączył 8 do grodów posiada-

nych także Pergamon9, za jego zgodą, oraz Teutranię i Halisarnę,będące we władaniu Eurystenesa i Proklesa, potomkówDemarata10 Lacedemończyka, któremu kraina ta przypadła wpodarku od króla za wspólną z nim wyprawę przeciw Grecji.Przyłączyli się też do niego bracia Gorgion i Gongylos11, z których

 jeden posiadał Gambreion i Palaigambreion, drugi zaś Myrinę iGryneion: te grody były także darem króla dla Gongyla za to, że

Page 75: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 75/283

on jeden z Eretrejczyków za sympatie medyjskie został wygnany.Niektóre słabe grody Tibron zdobywał

6 Z racji przynależności do Związku Peloponeskiego.7 Reszta Greków biorących udział w odwrocie spod Kunaksy, w liczbie 6000,

zaciągnęła się początkowo do służby władcy trackiego Seutesa, po czymprzeszła na służbę spartańską.8 Według Diodora (XIV 36) Tibron dokonał poważniejszych czynów, aniżeli to

można przypuszczać na podstawie relacji Ksenofonta, który najwidoczniejkierował się w stosunku do Tibrona osobistym uprzedzeniem.

9 P e r g a m o n jako też poniżej wymienione miasta leżały w Eolidzie, półn.-zach. części Azji Mniejszej, przy ujściu rzek Hermos i Kaikos do M. Egejskiego.

10 D e m a r a t o s był to król spartański z rodu Eurypontydów, któregooskarżył Kleomenes I o pochodzenie z nieprawego łoża, tak że musiał opuścićSpartę i udał się do Persji.

11 G o n g y l o s z Eretrii na Eubei występuje w źródłach jako uczestnik zamy-

słów regenta spartańskiego Pansaniasa, zwycięzcy spod Platejów, któregooskarżano o knowania z Persami.

szturmem, natomiast Larissę12, zwaną Egipską, gdy mu siępoddać nie chciała, począł oblegać, zaległszy obozem dokoła. Niemogąc jej zdobyć inaczej, począł ryć jamę studzienną orazpodkop 13, aby wodę od miasta odprowadzić. Kiedy podczasczęstych zza murów wycieczek wrzucano do jamy drzewa ikamienie, Tibron, ze swej strony uczyniwszy sobie z drzewa nibyskorupę żółwią14, ustawił ją tuż przy jamie, lecz i tę skorupęLarissejczycy w czasie nocnej wycieczki zdołali spalić. Kiedy

zdawało się, że już nic nie wskóra, eforowie przez gońca rozkazalimu porzucić Larissę i wyruszyć na Karię. Gdy zaś. dążąc do Karii,znajdował się już w Efezie, przybył do wojska, aby objąć nad nimdowództwo, Derkylidas15 mający opinię męża pełnegowynalazczości, którego nazywano za to Syzyfem16. Tibron więc po-wrócił do ojczyzny i za karę poszedł na wygnanie. Derkylidas zaś.objąwszy nad wojskiem władzę i dowiedziawszy się, że Tissafernes iFarnabazos podejrzewają się nawzajem, porozumiał się z

 Tissafernesem i poprowadził swe wojsko na ziemię Farnabaza:

wolał on bowiem wojować z jednym, niż z dwoma jednocześnie.Derkylidas był już przedtem wrogiem Farnabaza; będąc bowiemza dowództwa nad flotą Lysandra komendantem w Abydos17,został na skutek oskarżenia Farnabaza wystawiony publicznie ztarczą w ręku, co w oczach poważnych Lacedemończyków jakokara za brak dyscypliny wojskowej uchodzi za hańbę. Dlatego teżDerkylidas skłonny był iść na Farnabaza i tak dalece w

Page 76: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 76/283

zarządzeniach swoich począł od razu różnić się od Tibrona, że niewyrządziwszy żadnej szkody sojusznikom przeprowadził swewojska przez zaprzyjaźniony kraj aż do Farnabazowej Eolidy 18.Eolida ta należała, co prawda, do Farnabaza, lecz do końca swegożycia zarządzał tą ziemią Zenis Dardańczyk19. Kiedy zaś ten

1 2 L a r i s s a E g i p s k a , miasto w Eolidzie, nazwane tak rzekomo z powoduosiedlenia tam przez Kyrosa Starszego weteranów egipskiego pochodzenia.

13 Prawdopodobnie celem kopania tej studni i prowadzącego z niej korytarzapodziemnego było przecięcie podziemnego wodociągu i odprowadzenie z niegowody.

14 Jakby szopę z drzewa, podsuwaną na okrąglakach i osłaniającą taran.15 D e r k y l i d a s przybył do Azji Mniejszej w jesieni 399 r.16 S y z y f, bohater koryncki sławiony przez Homera jako wzór sprytu i

przebiegłości.17 Według Tucyd. VIII 62,  l Abydos poddało się Derkylidasowi i Farnabazowi.

Najwidoczniej więc Derkylidas był harmostą spartańskim pod zwierzchnictwemperskim.

18 E o l i d a nie była satrapią, bo tą nazwą określano wielkie jednostki admi-nistracyjne, tylko krajem będącym częścią satrapii Frygii Nadmorskiej, prowincjiFarnabaza.

19 Charakterystyczną cechą rządów perskich, zwłaszcza na terenie Azji Mniej-szej, było pozostawienie władzy w rękach drobnych władców miejscowych, zwa-nych z grecka dynastami.

zmarł z choroby, Farnabazos zaś gotów by! ziemię tę powierzyćkomuś innemu, małżonka Zenisa, Mania20, także Dardanka,

przygotowała całą wyprawę i zabrawszy takie dary, aby i samegoFarnabaza, i kobiety jego obdarować oraz tym ludziom, którzynajwięcej u niego znaczyli, dogodzić, wyruszyła w drogę.Przybywszy zaś, tak doń przemówiła: „Farnabazie! Mąż mój i podinnymi względami był ci przyjacielem, i zwłaszcza daniny spłacałtak dobrze, żeś go i chwalił, i szanował. Jeżeli więc ja od niegowcale nie gorzej będę ci służyła, to jaka jest koniecznośćustanawiania innego zarządcy? Wszak jeśli ci w czym niedogodzę, w twojej z pewnością będzie mocy odjąć mi władzę,

innemu, zaś oddać". Usłyszawszy to, Farnabazos uznał, że ko-bieta ta godna jest być zarządcą. Mania zaś, zostawszy paniąkraju, daniny wcale nie gorzej od męża oddawała, a ponadto,ilekroć do Far-aabaza przybywała, dary mu przywoziła, ilekroć zaśon do tej ziemi zjeżdżał, przyjmowała go o wiele okazalej odwszystkich podległych mu zarządców. Grody przez siebie zajętezachowywała dla niego, z opornych zaś miast nadmorskich

Page 77: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 77/283

przyłączyła jeszcze Larissę, Hamak-sitos i Kolonai21, każąc namury uderzyć najemnemu wojsku greckiemu 22. Sama zaś,obserwując je z rydwanu, ilekroć kogoś pochwaliła, dawała mudary szczodre, tak iż w sposób najwspanialszy wojsko to

wyposażyła. Nadto towarzyszyła Farnabazowi w wyprawachwojennych, ilekroć wkraczał on do kraju Myzów albo Pizydów23,aby ich ukarać za pustoszenie ziemi królewskiej. W nagrodę za toFarnabazos cenił ją wysoko i od czasu do czasu powoływał doswojej rady. Kiedy liczyła już lat więcej niż czterdzieści, Meidias,mąż jej córki, zbuntowany został przez niektórych mówiących, żehańbą jest, iż rządzi niewiasta, gdy on jest tylko prostymczłowiekiem. Ona wystrzegając się innych, jak to w położeniutyrana jest wskazane, jemu ufała i podejmowała go serdecznie,

 jako swego zięcia. Mimo to on, przyszedłszy do niej, zadusił jąpodobno, syna zaś jej, młodzieńca pięknego i lat coś siedem-naście liczącego, zabił. To uczyniwszy, zagarnął warowne jejgrody, Skepsis i Gergis, gdzie przeważnie przechowywane byłyskarby Manii. Pozostałe grody nie wpuszczały Meidiasa, żołnierzezaś stojący tam

20 Być może sprawowanie rządów przez kobiety, dość częste w tym czasie naobszarze Azji Mniejszej, było pozostałością silnie tutaj rozwiniętego matriarchatu.

2 1 Larissa, Hamaksitos, Kolonai i inne osady wymienione poniżejleżały w Troadzie.

22 W tym czasie zarówno w służbie dynastów, jak i satrapów perskichpojawiają się oddziały najemników greckich, objaw narastających trudnościgospodarczych i politycznych w Grecji, jak również upadku militarnego państwaperskiego.

23 P i z y d o w i e , plemię zamieszkujące środkową część Azji Mniejszej. Z tegomiejsca wynika, że Farnabazos po klęsce Kyrosa Młodszego otrzymał w zarządrównież i satrapię Wielkiej Frygii, graniczącej z terytorium Pizydów.

załogą strzegli ich dla Farnabaza. Następnie Meidias, posławszyFarna-bazowi dary, prosił, by mógł tak tą krainą władać, jakpoprzednio Mania. Ten odpowiedział, aby zachował je aż do

czasu, kiedy on przybędzie i osobiście zagarnie jego dary wraz znim samym: „Nie chcę żyć — mówił — jeśli nie wezmę pomstyza Manię". W tym właśnie czasie przybył Derkylidas i od razu w

  jednym dniu zajął za ich zgodą grody nadmorskie Larissę,Hamaksitos i Kolonai. Posyłając także posłów do grodóweolskich, zażądał, by i one również wybrały swobodę i wpuściłygo do swych murów oraz stały się jego sojusznikami. Obywatele

Page 78: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 78/283

Neandrii, Ilionu i Kokylisu usłuchali go. Stojący tu bowiem załogąGrecy, odkąd Mania żyć przestała, niezbyt łagodnie obchodzili sięz nimi. Meidias jednak w Kebren, grodzie wielce warownym, po-siadając własną załogę i będąc przekonany, że jeżeli gród ten dla

Farnabaza zachowa24

, może być przezeń uszanowany, niewpuszczał do siebie Derkylidasa. Ten rozgniewany, gotowałsię już do szturmu. Kiedy jednak w pierwszym dniu święteofiary nie wypadały mu pomyślnie, ponowił je w następnym;kiedy i te nie były dlań dobrze wróżące, składał je także wtrzecim dniu i aż do dnia czwartego, choć z niepokojem w duszy,nie ustawał w ofiarach25: spieszno mu było owładnąć całąEolidą, zanim Farnabazos nadąży z pomocą. Go prawda,Atenadas z Sikyonu, dowódca oddziału, sądząc, że Derkylidaspostępuje niemądrze, czas próżno tracąc, i uważając, że sampotrafi Kebreńczyków pozbawić wody, natarł z własnymoddziałem i usiłował zasypać źródło. Lecz ci, wypadłszy zmiasta, jego samego poranili, dwóch ludzi mu zabili,pozostałych zaś razami i pociskami odpędzili. Kiedy Derkylidas

  już się martwił, sadząc, że zabraknie wojsku odwagi doszturmu, z twierdzy wyszli posłowie od Greków zoświadczeniem, że to, co czyni ich wódz, nie podoba siężołnierzom i że wolą oni raczej współżyć z Grekami, niż zbarbarzyńcami. Mówili jeszcze o tym, gdy przybył także od ich

wodza goniec z wieścią, że wszystko, co oni przedstawiali, i jemusamemu też się podoba. Derkylidas więc, otrzymawszy w końcutakże z ofiar wróżbę pomyślną, natychmiast jak stał, chwycił zaoręż i poprowadził żołnierzy ku wrotom. Grecy zaś, otwarłszy je,puścili ich do środka. Postawiwszy i tu swoich żołnierzy, wyruszyłDerkylidas natychmiast na Skepsis i Gergis. Meidias tymczasem,oczekując Farnabaza i bojąc się swych obywateli, posłałDerkylidasowi wiadomość, że chętnie wszcząłby z nim rozmowy,gdyby otrzymał odeń

24 Powyższy opis dowodzi, że Farnabazos przy pomocy najemników greckichzdołał od r. 404 zdobyć dla siebie kilka osad należących uprzednio do ZwiązkuAteńskiego.

25 Powtarzanie ofiar aż do uzyskania pomyślnych wróżb było niewątpliwieprzejawem formalistycznego traktowania tradycyjnych obrzędów religijnych.

zakładników. Ten, wysławszy mu od każdego ze sprzymierzonychgrodów po jednym mężu, polecił mu wybrać sobie z nich ile i

Page 79: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 79/283

 jakich zechce. Meidias, wybrawszy dziesięciu, wyszedł z miasta ispotkawszy Derkylidasa począł wypytywać, na jakich warunkachmógłby zostać jego sojusznikiem. Ten odpowiedział mu na to, żena warunkach pozostawienia obywatelom swobody i

niezależności26

— i rozmawiając o tym szedł z nim razem wkierunku Skepsis. Meidias zaś, zrozumiawszy, że na przekórobywatelom nie może mu stawiać przeszkód, pozwolił mu wejśćdo miasta. Derkylidas, złożywszy na Akropolu Skepsijczyków ofiaręAtenie 27, usunął z miasta załogę Meidiasa. Oddawszy je obywa-telom i wezwawszy ich, aby rządzili się tak, jak swobodnymGrekom rządzić się należy, opuścił ich, prowadząc wojsko kuGergis. Odprowadzali go tam liczni Skepsijczycy, pełni szacunkudla niego i radości z powodu tego, co się stało. A Meidias, idącobok niego, począł go prosić o oddanie mu grodu Gergityjczyków.Derkylidas odpowiedział mu na to, że nie będzie pozbawionytego, co mu się słusznie należy. Tak rozmawiając, szedł kuwrotom razem z Meidiasem, wojsko zaś, idąc dwójkami,towarzyszyło mu w szyku pokojowym, a choć wieże były bardzowysokie, straże, widząc razem z nim Meidiasa, nie rzucałypocisków. Wtedy Derkylidas przemówił: „Rozkaż, Meidiasie,otworzyć wrota, abyś mógł mnie wprowadzić i abym razem z tobąmógł wejść do świątyni i tam złożyć ofiarę Atenie". Meidias wahałsię otworzyć wrota, bojąc się jednak natychmiastowego

uwięzienia, dał w końcu rozkaz otwarcia ich. Ten zaś, wszedłszy imając znów przy sobie Meidiasa, wyruszył na Akropol i kazałinnym żołnierzom zdjęte z siebie uzbrojenia składać dokołamurów, sam zaś ze swoimi żołnierzami złożył ofiary Atenie. Podokonaniu tego wezwał on także straż przyboczną Meidiasa dozłożenia swego oręża przed frontem własnego wojska, jakoby dlaotrzymania żołdu, gdyż Meidiasowi rzekomo nic już nie groziłostrasznego. Meidias, nie wiedząc zaiste, co czynić, rzekł: „Ja więcodejdę, aby przygotować należną ci, jako gościowi, ucztę". Ten

zaś mu odparł: „W żadnym razie, bo wstyd by mi było po złożeniuofiary być goszczonym przez ciebie, nie zaś ciebie ugościć.Pozostań więc u mnie, a zanim ucztę nam przygotują, ja i tyrozważymy między sobą i wykonamy to, co okaże się słuszne".Kiedy obaj usiedli, począł pytać go Derkylidas: „Powiedz mi,Meidiasie, czy to ojciec twój zostawił cię władcą tego domu?"„Tak jest" — odparł. „Ile więc otrzymałeś domów, ile gospodarstw

Page 80: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 80/283

ziemskich, ile pastwisk?" Gdy ten począł opisywać, „Derkylidasie!— zawołali obecni Skepsijczycy —

26 Były to terminy, którymi określało się suwerenność greckiej polis.

  27 Przez złożenie ofiary bogini Atenie, prawdopodobnie bóstwu

opiekuńczemu miasta, stawał się Derkylidas jego panem.okłamuje cię ten człowiek". „A wy nie czepiajcie się zbytniodrobnostek" — rzekł im na to Derkylidas. Kiedy dziedzictwoojcowskie zostało już obliczone, „powiedz mi — rzekł do Meidiasa— czyją własnością była Mania?" Wszyscy poświadczyli, że —Farnabaza. „Więc jest ona pono własnością moją, ponieważ ja

  jestem zwycięzcą, Farnabazos zaś jest moim wrogiem. Niechżewięc ktoś prowadzi mnie tam, gdzie leży mienie Manii iFarnabaza" — rozkazał. Kiedy inni wiedli go do domu Manii, który

zagarnął był Meidias, towarzyszył mu i ten ostatni. Wszedłszy dodomu Derkylidas począł zwoływać zarządców. Rozkazawszy zaśpachołkom ująć ich, zapowiedział, że zostaną natychmiaststraceni, jeżeli się ujawni, że z mienia Manii coś ukradli. Ci zaśpotem udzielali mu wskazówek. Obejrzawszy wszystko,Derkylidas drzwi zamknął, opieczętował i postawił strażników. Powyjściu, zastawszy u drzwi dowódców pułków i pomniejszychoddziałów, przemówił do nich „Mężowie! Zdobyłem dla wojskaniemal roczny żołd 28 dla ośmiu tysięcy ludzi29; jeżeli zaś coś

  jeszcze zdobędę, i to także dostanie się wam". Tak powiedział,wiedząc, że wysłuchawszy go, będą o wiele bardziej posłuszni i dousług gotowi. Na zapytanie zaś Meidiasa: „A gdzie ja mammieszkać, Derkylidasie?" — odpowiedział mu: „Tam, Meidiasie,gdzie sprawiedliwość każe ci mieszkać — w ojczyźnie twej,Skepsis, i w domu twego ojca".

2. Derkylidas zatem, dokonawszy tego i zdobywszy w przeciąguośmiu dni grodów dziewięć, zastanawiał się, jakby to zimując wkraju zaprzyjaźnionym nie stać się, jak Tibron, ciężarem dlasojuszników i jak zrobić, żeby Farnabazos lekceważąc jegokonnicę, nie pustoszył grodów greckich. Posłał więc doń i zapytał,czy chce on mieć wojnę czy pokój? Farnabazos, zrozumiawszy, żeEolida stanowi warownię wymierzoną przeciw jego własnej Frygii,wybrał pokój. Kiedy to się stało, Derkylidas wyruszył do ziemi

  Traków Bityńskich i tam począł zimować. Farnabazos zaś niebardzo się na to obruszał, bo Bitynowie często z nim wojowali.

Page 81: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 81/283

Derkylidas zatem bezpiecznie grabił na wszelkie sposoby ziemiębityńską i miał zawsze obfitość żywności30. Lecz kiedy

28 To oświadczenie Derkylidasa rzuca znamienne światło na stan finansów

spartańskich. Jedynie dzięki łupom zdobytym na bogatych miastach i dynastachmało-azjatyckich mogła Sparta opłacać żołnierzy. Wobec bowiem Brakurozwiniętego systemu pieniężnego (żelazo jako pieniądz) i systemu podatkowegonie mogła ona podołać wymogom długotrwałej wojny.

29 Siły, jakimi rozporządzał Derkylidas, były znacznie większe, wynosiły bowiemokoło 12 000 ludzi. Należy więc przypuszczać, że część wojsk stała załogą wzdobytych miastach greckich, które im płaciły żołd.

30 Zdobywanie żywności na wrogu, co już coraz częściej praktykowali Grecynawet w stosunku do Greków, było powszechnym rysem ówczesnej gospodarki.

przybyło doń od Seutesa31, króla Odry sów, w roli sojuszników okołodwustu jeźdźców i trzystu peltastów, ci, założywszy sobie osobnyobóz i odgrodziwszy się od wojska greckiego dokoła naprzestrzeni dwudziestu stadiów częstokołem, wyprosili sobie uDerkylidasa strażników tego obozu, sami zaś wychodzili na rabuneki brali wiele jeńców i pieniędzy. Kiedy obóz icb był już pełen jeńców,Bitynowie, dowiedziawszy się, ilu Odrysów wyszło i ilu pozostałostrażników greckich, oraz zebrawszy znaczną ilość peltastów i  jeźdźców, napadli o świcie na ciężkozbrojnych, których byłookoło dwustu. Kiedy już byli blisko, poczęli miotać bądź ciężkie,bądź lekkie oszczepy, tamci zaś ranieni i zabijani, nie mogąc

nic napastnikom uczynić, jako że byli zamknięci w ogrodzeniuwysokości wzrostu człowieka, rozerwali w końcu częstokół i rzucilisię na wrogów. Gdziekolwiek jednak wypadali, tamci cofali się i beztrudu uciekali, jak zwykle pellaści przed ciężkozbrojnymi, lecz(ciężkozbrojni) zewsząd zasypywani pociskami, za każdą wycieczkąwalili się gęsto na ziemię. W końcu, niby bydło zamknięte w oborze,zostali pociskami wybici. Uratowało się jednak około piętnastu,którzy dotarli do obozu Greków. Zorientowawszy się bowiem wsytuacji przedarli się przebojem, nie ścigani przez Bitynów. Po

szybkim dokonaniu tego czynu, Bitynowie, wyciąwszy jeszczestrażników pilnujących namiotów Odrysów, odeszli zabierającwszystkich jeńców, tak iż Grecy, choć spieszyli na pomoc,dowiedziawszy się o tym, co zaszło, w obozie nie znaleźli już nicoprócz nagich trupów. Kiedy zaś powrócili Odrysowie, pochowaliciała swoich, wypili ku ich czci wiele wina 32 oraz wyprawili wyścigikonne33; odtąd mając wspólny obóz razem z Grekami, grabili i

Page 82: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 82/283

ogniem pustoszyli ziemię Bitynów. Z nadejściem wiosny Derkylidas,wyruszywszy z kraju Bitynów, dotarł do Lampsakos. Gdy się tuznajdował, przybyli od władz ojczystych Arakos 34, Naubates iAntistenes. Przybyli oni po to, by zobaczyć, jak stoją

wszystkie sprawy w Azji, by powiedzieć Derkylidasowi, żebypozostał i władzę zatrzymał również w następnym roku.Eforowie nakazali im także zwołać żołnierzy i obwieścić, że za to,co czynili oni poprzednio, udzielają im nagany, za to zaś, że obecniekarygodnego nic nie czynili, po-

31 S e u t e s był naczelnikiem jednego z plemion Odrysów. mieszkających

nad rzeką Hebron (dziś. Marica).32 Trakowie pili wino nie zmieszane z wodą — tak jak to czynili Grecy, którzy

też z tego powodu, podobnie jak i Macedończyków, uważali ich  za

barbarzyńców.33 Urządzanie wszelkiego rodzaju zawodów i zapasów z okazji pogrzebów

było w starożytności szeroko rozpowszechnione.34 Z członków tej komisji A r a k o s wymieniony był już poprzednio (II l, 7)

 jako nauarch w 406/5 r., A n t i s t e n e s działał w Azji Mniejszej w 412 r. (Tucyd.VIII 39, 2; 61, 2), N a u b a t e s nie jest znany.

chwalają ich; co do przyszłości kazali im zapowiedzieć, że jeżeliokażą się winni, to nie będą im dłużej pobłażać; jeśli zaś dlasojuszników będą sprawiedliwi, zasłużą sobie na pochwałę.Kiedy wobec zwołanych żołnierzy to mówili, dowódca byłych

żołnierzy Kyrosa35 tak im odpowiedział: „Lacedemończycy! My  jesteśmy ci sami dziś, co przed rokiem, lecz wódz bywa  jeden dziś, inny poprzednio, przyczynę zaś tego, że dziś jużnie błądzimy, lecz błądziliśmy poprzednio, wy sami jesteściezdolni rozpoznać". Kiedy zaś pod jednym namiotem zamiesz-kiwali posłowie z ojczyzny i Derkylidas, jeden z otoczenia Arakaprzypomniał, że pozostawili oni w Lacedemonie posłów z grodówchersoneskich. Ci mieli opowiadać, że mieszkańcy tychgrodów nie mogą już obecnie ziemi tam uprawiać, gdyż

  Trakowie grabią ich na różne sposoby36. Gdyby jednakprzeprowadzić mur od morza do morza, to i oni sami otrzymalibywiele ziemi żyznej do uprawy, i każdy z Lacedemończyków, któryby tego chciał, tak iż nie byłoby, według słów ich, dziwne, gdybyktoś z Lacedemończyków wysłany został przez władze z siłązbrojną dla dokonania tego dzieła. Derkylidas, gdy to słyszał,nie powiedział im, jakie powziął postanowienie, lecz z Efezu

Page 83: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 83/283

odesłał ich przez grody greckie, ciesząc się, że mieli oni ujrzećte grody żyjące w błogim spokoju. Ci więc tam wyruszyli,Derkylidas zaś, postanowiwszy pozostać, ponownie przezwysłańców zapytał Farnabaza, czy w ciągu zimy chce on

mieć pokój. Kiedy Farnabazos i tym razem wybrałzawieszenie broni, Derkylidas., zostawiwszy grody zaprzyjaź-nione w spokoju 37, przeprawił się ze swym wojskiem przezHellespont do Europy i przyjęty gościnnie przez Seutesa38

przybył do Chersonezu. Gdy się zaś dowiedział, że posiada on  jedenaście czy dwanaście grodów oraz ziemię bardzo żyzną iwszystkie płody rodzącą, lecz przez Traków pustoszoną, jak to

  już mówiono, i zmierzywszy przesmyk, stwierdził, żeszerokość jego wynosi trzydzieści siedem stadiów, niezwlekając, po złożeniu ofiar, rozpoczął budowę muru,rozdzieliwszy między żołnierzy przestrzeń na części. Nadto,obiecawszy dać nagrodę

35 Tzn. sam Ksenofont, który dowodzi! resztą najemników greckich Kyrosa wczasie ich końcowego marszu i następnie sprawował nad nimi komendę aż do r.394.

36 Mieszkańcy Chersonezn jeszcze w VI w. zwrócili się do Aten  z prośbą opomoc przeciw inpieskiemn plemieniu trackiemu Dolonków. Za sprawąPizystrata udał się tam Miltiadcs Starszy — stryj zwycięzcy spod Maratonu —który już wtedy zbudował mur poprzez półwysep.

37 Najprawdopodobniej chodzi tu o miasta greckie, jak Abydos, Kalchedonczy Kyzikos, które obroniły swą niezależność przed Farnabazein.

38 Z tego miejsca wynika, że Derkylidas wylądował nad Propontydą imaszerował najpierw przez kraj zaprzyjaźnionych Traków Seutesa, zanim udałsię na Chersonez.

tym, którzy pierwsi swą część zbudują, a pozostałym tyle, na ilezasłużą, jeszcze przed jesienią zakończył budowę muru, zaczętą owiośnie. I uczynił tak, że wewnątrz tego muru znalazło się

 jedenaście miast, wiele portów, wiele ziemi dla posiewu zbóż isadzenia drzew owocowych, wiele wreszcie pięknych pastwisk dla

wszelkiego bydła. To uczyniwszy, przeprawił się na powrót doAzji. Nadzorując te grody, widział, że wszędzie piękny jestporządek z wyjątkiem obronnego grodu Atarneus39. Ten opanowaliwygnańcy z Chios40 i wziąwszy go sobie za podstawę operacyjną,grabiąc i łupiąc Jonie na wszelkie sposoby, żyli z grabieży.Wiedząc dobrze, że mają u siebie wielkie zapasy, rozłożył siędokoła obozem i rozpoczął oblężenie, lecz po ośmiu dopiero mie-

Page 84: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 84/283

siącach zajął miasto, mianował naczelnikiem jego Drakonta zPelleny i urządziwszy w tym grodzie obfity skład prowiantu, abysłużył mu schronieniem, ilekroć tu przybędzie, odpłynął do Efezu,który od Sardes oddalony jest o trzy dni drogi41. Aż do tego czasu

  Tissafernes i Derkylidas oraz znajdujący się tu Grecy ibarbarzyńcy żyli ze sobą w zgodzie. Lecz przybywający z grodów  jońskich do Lacedemonu posłowie donieśli, że jest w mocy  Tissafernesa, o ile tylko zechce, dać grodom greckimsamodzielność; gdyby więc Karia, gdzie jest siedziba Tissafernesa,doznała jakiej klęski, to on bardzo rychło, jak zapewniali, uznałbyza słuszne zgodzić się na ich niezależność. Wysłuchawszy posłów,eforowie przysłali Derkylidasowi rozkaz, aby wyruszył z wojskiemna Karię, Faraksowi zaś, dowódcy floty — aby płynął tam takżewzdłuż brzegów ze swymi okrętami. I ci tak właśnie uczynili. A wtym czasie zdarzyło się, że nawet Farnabazos przybył do

  Tissafernesa, gdyż ten mianowany był naczelnym wodzemwszystkich sił perskich 42, i sam wyraził swą gotowość, bywojować wspólnie z nim i wspólnie wypierać Greków z ziemikrólewskiej. Skądinąd zazdrościł on Tissafernesowi naczelnegodowództwa i wielce bolał, że go pozbawiono Eolidy. Ten,wysłuchawszy go, rzekł: „Przede wszystkim przepraw się razem zemną do Karii, a o tych rzeczach będziemy radzić następnie".Kiedy zaś obaj już się tam znajdowali, postanowili zostawić w

miejscach umocnionych dostatecznie wielkie załogi i powrócićznów do Jonii. Lecz kiedy Derkylidas usłyszał, że ci dwaj ponownieprzeprawili się

39 A t a r n e u s, miasto na wybrzeżu zachodnim Azji Mniejszejnaprzeciw wyspy Lesbos.

40 Byli to demokraci, których wygnał najpierw w 409 r. Kratesippidas, a w 405Lysander.

41 Miejsce to uchodzi za zepsute, zamiast Sardes proponuje sięAtarneus, by zachować związek logiczny.

42 Prawdopodobnie Tissafernes pełnit tę samą funkcję, jakąpoprzednio piastował Kyros Młodszy.

przez rzekę Meander43, zawiadomiwszy Faraksa o swych obawach,że Tissafernes i Farnahazos w wypadach swych będąpustoszyć porzuconą bez obrony ziemię, sam także się tamprzeprawił. Kiedy więc posuwali się naprzód w szyku wcale niebojowym, gdyż wrogowie rzekomo wyprzedzili ich, udając się

Page 85: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 85/283

w kierunku ziemi efeskiej, nagle spostrzegli po stronieprzeciwnej zwiadowców, stojących na kurhanach. W odpowiedzi nato sami wystawili swoich na kurhanach i wieżach44 znajdujących sięw ich zasięgu i dojrzeli tam właśnie, kędy wiodła ich droga,

Karyjczyków z białymi tarczami, wojsko perskie, jakie przypadkiemtam było, oraz greckie, które każdy (z satrapów) miał ze sobą,wreszcie wielką ilość jazdy — na prawym skrzydle Tissafernesa,na lewym Farnabaza. Kiedy o tym dowiedział się Derkylidas,rozkazał natychmiast taksiarchom i pomniejszym dowódcomustawić ciężkozbrojnych po ośmiu w rząd, peltastom zaś stanąć zobu stron z kraju, także i jeźdźcom, ilu i jakich wtedy posiadał; samzaś począł składać ofiary. Wojsko z Peloponezu zachowywało spokóji przygotowywało się do bliskiej bitwy; natomiast z szeregówprzybyłych z miast Priene i Achilleion, a także z wysp i miast  jońskich, jedni poczęli uciekać, w zbożu zostawiając uzbrojenie,bo wysoko rosło ono na równinie Meandru, inni zaś pozostawali  jeszcze, lecz jasne było, że nie wytrwają do końca. O Farnabaziewiadomo było, że kazał zacząć  bitwę, Tissafernes zaś przeciwnie,uwzględniając to, że wojsko Kyrosa walczyło już z Persami, isądząc, że wszyscy Grecy są do nich podobni, bitwy nie chciał45.Posławszy więc do Derkylidasa posłów, oświadczył mu, żepragnie wszcząć z nim rozmowę, ten zaś, ze swego otoczeniawybrawszy najpiękniejszych z wyglądu jeźdźców i pieszych,

podjechał do gońców i tak przemówił: „Przygotowałem się, jakwidzicie, do bitwy, ponieważ jednak on pragnie wszczęcia rozmów, i ja się nie sprzeciwiam. Jeżeli jednak trzeba to uczynić, należy wydaći otrzymać zakładników oraz rękojmie". Kiedy zostało toprzyjęte i wykonane, oba wojska odeszły: perskie do Tralleis wKarii, greckie zaś — do Leukofrys46, gdzie była świątynia Artemidy,bardzo czczona, oraz jezioro, mające stadium w obwodzie, o dniepiaszczystym, zawsze dostarczające wody

43 M e a n d e r , rzeka wpadająca do M. Egejskiego na północ od Miletu, ocharakterystycznym, pełnym zakrętów (meandrowatym) biegu.

44 Prawdopodobnie chodzi o wieże strażnicze, jakich było wiele w różnychstronach Azji Mniejszej.

45 Stosunki wzajemne satrapów, zwłaszcza w zachodniej części państwa per-skiego, układały się coraz bardziej niepomyślnie i doprowadziły w końcu do wiel-kiego powstania satrapów, które wstrząsnęło Persją w latach sześćdziesiątych IVwieku.

Page 86: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 86/283

46 L e u k o f r y s była to najprawdopodobniej inna nazwa miasta Magnezji,założonego przez Tibrona w r. 397 właśnie w tej okolicy.

gorącej i nadającej się do picia. To się dokonało w tym samymdniu. W następnym przybyli wodzowie na umówione miejsce ipostanowili uzgodnić, na jakich warunkach mogliby zawrzeć

pokój. Derkylidas więc oznajmił, że pod warunkiem, iż królzostawi grodom greckim samodzielność, Tissafernes zaś iFarnabazos oświadczyli, że pod warunkiem, iż wojsko greckiewyjdzie z ich ziemi, komendanci zaś lacedemońscy — z grodów".

 To powiedziawszy, zawarli między sobą zawieszenie broni na czas,aż słowa Derkylidasa będą zakomunikowane władzomlacedemońskim, słowa zaś Tissafernesa — królowi perskiemu.

Kiedy działo się to za rządów Derkylidasa w Azji47, w tym sa-mym czasie Lacedemończycy oburzali się na Elejczyków48, od

dawna gniewając się na nich tak za to, że zawarli przeciw nimsojusz z Atenami 49, Argos i Mantineą, jak i za to, że pod pozoremciążącej na nich kary pieniężnej50 nie dopuszczali ich do zawodówkonnych i gimnicznych, ale i to Elejczykom nie wystarczało, leczkiedy Lichas oddał Tebańczykom rydwan, bo ich ogłoszonozwycięzcami, i wyszedł, aby uwieńczyć woźnicę, to Elejczycysmagając biczami wygnali starca precz. Wreszcie, kiedy Agis51

wysłany został dla złożenia ofiary Zeusowi i otrzymania wróżby,Elejczycy sprzeciwili się modłom jego o zwycięstwo w wojnie,

twierdząc, że od dawnych już lat nie jest u nich zwyczajem, abyGrecy zapytywali tu o zwycięstwo w wojnie z Grekami. Toteż królodszedł nie złożywszy ofiar. Z tych wszystkich powodów żywiącurazę, eforowie wraz ze zgromadzeniem ludowym powzięliuchwałę, że należy zmusić ich do umiarkowania. Wyprawiwszywięc do Elidy posłów, donieśli Elejczykom, że władzelacedemońskie uznały za słuszne, aby oni przywrócili sąsiednimgrodom samodzielność 52. Kiedy zaś Elejczycy odpowiedzieli, żetego nie uczynią, gdyż posiedli je jako zdobycz wojenną, eforowie

ogłosili przeciw nim wyprawę wojenną. Wiodąc swe wojsko przezAchaję, Agis po przekro-

47 Tj. w r. 400.48 Elejczycy zamieszkiwali zachodnią część Peloponezu.49 Przymierze to, zawarte w r. 420, tuż po zakończeniu działań wojennych

pierwszej fazy wojny peloponeskiej w r. 421, doprowadziło do zbrojnego starciamiędzy Sparta a sojusznikami pod Mantineą w r. 418, zakończonego sukcesem

Page 87: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 87/283

Spartan.50 Elejczycy mianowicie skazali Spartan na karę pieniężną w wysokości 2000

min za to, że w czasie pokoju olimpijskiego (w czasie trwania igrzysk olimpijskich)wtargnęli z tysiącem ludzi na ich terytorium. Stosownie do istniejącego prawawymierzyli im karę za pogwałcenie pokoju w wysokości dwóch min od jednego

hoplity. Por. Tucyd. V 49.51 Według relacji Diodora XIV 17 był to Pausanias, a nie Agis.52 Chodziło w tym wypadku o miasta Pisatis, Trifylii i Akrorei, zdobyte przez

Elejczyków w VI i V w. Według Pausaniasa III 8, 2 Elejczycy mieli zgodzić się nate warunki,o ile by Spartanie uczynili to samo, tzn. przywrócili wolnośćMeseńczykom.

ezeniu Larisos53 wtargnął do Elidy. Ledwie wojsko znalazło się naziemi nieprzyjacielskiej i poczęło wyrąbywać na niej drzewa,zdarzyło się trzęsienie ziemi, Agis zaś, uznawszy to za znak boży,wojsko swe na powrót z ziemi tej wyprowadził. Elejczycy potemstali się o wiele zuchwalsi i poczęli rozsyłać poselstwa dowszystkich tych grodów, o których wiedziano, że sąLacedemończykom wrogie. Kiedy rok ten dobiegał końca,eforowie znów obwieścili wyprawę wojenną do Elidy — i opróczBeotów i Koryntian wyruszyli z Agisem wszyscy pozostalisojusznicy, a także Ateńczycy54. Kiedy Agis wtargnął do niej przezAulon, natychmiast połączyli się z nim Lepreaci55, oderwawszy sięod Elejczyków, a także Makisliowie i sąsiadujący z nimiEpitalijczycy5e, po przekroczeniu zaś rzeki (Alfeos) przeszli na ichstronę Letrinowie, Amfidolowie i Marganejczycy. Przybywszy

potem do Olimpii począł Agis składać ofiary ZeusowiOlimpijskiemu — i nikt mu już przeszkadzać nie próbował.Złożywszy je, ruszył w kierunku miasta57 wyrąbując drzewa iogniem pustosząc kraj; uprowadzono z tej ziemi bardzo wielebydła, wielu także niewolników. Słysząc o tym, liczni Arka-dowie iAchajowie 58 przychodzili dobrowolnie, aby wziąć udział w wy-prawie i uczestniczyć w zdobyczy: wyprawa ta stała się więc

 jakby zaopatrywaniem w żywność pozostałej części Peloponezu.Kiedy zaś przybył w końcu król do tego miasta, to przedmieścia i

place do ćwiczeń, choć były piękne, pustoszył, miasta zaśsamego, jako przypuszczalnie bezbronnego, raczej nie chciał, niżnie mógł zdobywać. Kiedy kraj ten był w ten sposób niszczony,wojsko zaś znajdowało się koło Kylleny59, zwolennicy Kseniasa,pragnąc, jak to się mówi, garncem mierzyć

53 L a r i s o s , rzeczka na granicy Elidy i Achai, krainy zajmującej północne

Page 88: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 88/283

wybrzeże Peloponezu nad Zatoką Koryncką.54 Ateńczycy brali udział w tej ekspedycji jako człoukowie Związku Pelopone-

fikiego. Co do Koryntian i Tebańczyków, to ci stosowali od zakończenia wojnypelo-poneskiej politykę nacechowaną rezerwą wobec Sparty i jej dążeń dohegemonii nad Grecją. W Tebach nadto doszli do głosu ludzie wrogo usposobieni

do Sparty, jak to stwierdza niedawno odkryta historia grecka z Oksyrynchos wEgipcie.55 Co do Lepreon, to prawdopodobnie Ksenofont myli się, bo miasto to

oderwało się od Elejczyków przed r. 421, a nie wiadomo nic o tym, żeby je Elej-czycy potrafili na nowo podbić.

56 Mieszkańcy drobnych miejscowości położonych w Pisatis, w południowejczęści Elidy.

57 Miasto Elida zostało założone dopiero w r. 471 na skutek tzw. synoikismos,tj. przesiedlenia się ludności wiejskiej do jednego centrum miejskiego, któregoodtąd byli obywatelami.

58 Achajowie, a zwłaszcza A r k a d o w i e zamieszkujący górzystą i ubogą częśćPeloponezu, dostarczali największej liczby najemników, których bieda zmusiła doemigrowania z ojczystego kraju.

59 Kyllene, port Elejczyków położony w północnej części kraju.

wzięte w spadku po ojcu pieniądze 60, z własnej woli przyłączylisię do Lacedemończyków i wypadłszy z pewnego domu zmieczami w ręku, urządzili rzeź; zabiwszy kilku innych ludzi, zabilitakże kogoś podobnego do przywódcy demokratów Trasydajosa,wyobrażając sobie, że zabili samego Trasydajosa. Wobec tego ludcałkowicie upadł na duchu i zachowywał się biernie. Mordercynatomiast sądzili, że wszystko jest już dokonane, i stronnicy ich

wynosili swój oręż na plac zgromadzeń. Tymczasem Trasydajosprzypadkiem spał jeszcze w tym samym domu, w którym się upił.Gdy jednak lud się dowiedział, że Trasydajos nie zginął,natychmiast dom, gdzie leżał wódz, został otoczony zewsząd przeztłum ludzi, niby przez rój pszczół. Kiedy zaś, objąwszy władzę nadtłumem, Trasydajos począł przewodzić w bitwie, która się wywią-zała, zwyciężył lud, sprawcy zaś rzezi wypędzeni zostali doLacedemończyków. Kiedy zaś Agis, już odchodząc, przez Alfeosprzeprawił się na powrót, to zostawiwszy w Epitalion w pobliżu

Alfeosu załogę, komendanta Lysippa oraz wygnańców z Elidy,wojsko swe rozpuścił, a sam do ojczyzny powrócił 61 — i przezpozostałą część lata oraz następną zimę była ziemia Elejczykówdalej łupiona i grabiona przez Lysippa i jego ludzi. W ciągunastępnego lata Trasydajos przez swego posłańca zgodził sięzburzyć mury Fei i Kylleny oraz zrzec się grodów Trifylii 62,mianowicie Friksy i Epitalion, a także Letrinoi, Amfidoloi i

Page 89: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 89/283

Margany, wreszcie Akrorei63 i Lasion, którego domagali się takżeArkadowie. Natomiast gród Epeion, leżący pomiędzy Hereą iMakistos, Elejczycy uważali za słuszne zachować w swym ręku,gdyż, według ich słów, cały ten kraj od poprzednich posiadaczy

tego grodu nabyli za trzydzieści talentów i pieniądze te imwypłacili. Lacedemończycy jednak, uznawszy, że wcale nie jestrzeczą słuszniejszą kupić coś przemocą, niż coś przemocą zabrać,zmusili ich do wyrzeczenia się i tego grodu. Natomiast prawazawiadowania świątynią Zeusa Olimpijskiego, choć ono Elejczykomnie przysługiwało od wieków, nie pozbawili ich, zdając sobiesprawę, że współzawodnicy ich są to prości wieśniacy 64, niezdolnido zarządzania nią. Gdy nastąpiło co do tego porozumienie,zawarty

60 Zwrot zapożyczony z baśni greckiej.61 Jednakowoż według relacji Diodora (XIV 17) Elejczycy wsparci przez Eto-

lów (zach. część środkowej Grecji) uczynili wypad i zmusili Agisa do przerwaniaoblężenia.

62 T r i f y l i a leżała na południe od rzeki Alfeos i od Pisatis.63 A k r o r e j a, kraina górska w Elidzie, położona na zachodnich zboczach

pasma Erymantos, na wschód od Pisatis.64 Chodzi w tym wypadku o Pisatów, którzy spierali się z Elejczykami o za-

szczyt przewodniczenia igrzyskom olimpijskim. Od dwustu jednak lat kierowanienimi należało do Elejczyków.

został pokój oraz sojusz obronny Elejczyków iLacedemończyków65, i w taki sposób zakończyła się wojna międzyLacedemonem i Elidą.3. Następnie Agis, przybywszy do Delf i złożywszydziesięciny z łupu wojennego 66, zachorzał w drodze powrotnej,będąc już w podeszłym wieku i jeszcze żywy przyniesiony doLacedemonu, umarł tam wkrótce i urządzono mu pogrzebwspanialszy niż jakiemukolwiek innemu człowiekowi. Gdy dniżałoby już minęły i trzeba było ustanowić króla, począł się spór

o władzę królewską pomiędzy Leotychidesem, podającym sięza syna Agisa 67, a bratem tegoż, Agesilaosem. Leotychidesmianowicie rzekł: „Agesilaosie, prawo nakazuje, aby nie brat, leczsyn króla był królem; gdy zaś syna nie ma, to może być nim ibrat". „Ja więc powinienem królować" — odpowiedziałAgesilaos. „Jakim sposobem, skoro ja jestem?" „Wszak ten, kogonazywasz twym ojcem, twierdził, że nie jesteś jego synem".

Page 90: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 90/283

„Przecież jest matka, która od niego o wiele lepiej wie i dziś  jeszcze to utrzymuje!" „Ale Posejdon ujawnił to kłamstwo,wygnawszy trzęsieniem ziemi ojca twego z sypialnikrólewskiej. Zgodnie z nim świadczy przeciw tobie i sam czas,

zwany świadkiem najprawdomówniejszym, boś przyszedłna świat w miesiącu dziesiątym, od czasu zjawienia się wsypialni królewskiej tego, kto cię spłodził". Tak przemawiali oni dosiebie. Diopeites, wielki znawca przepowiedni68, biorąc wobronę Leotychidesa, powiedział jeszcze, że istniejeproroctwo Apollona, ażeby wystrzegać się takiej władzykrólewskiej, która utyka na nogę69, Lysander jednak, trzy-mając stronę Agesilaosa70, odpowiedział mu, że nie myśli,żeby bóg nakazywał wystrzegać się kalectwa, spowodowanegopotłuczeniem nogi, lecz raczej tego, by królem nie został ktoś niebędący z rodu królewskiego, bo byłoby to niewątpliwiekrólestwo kulejące, gdyby grodowi przewodzili ludzie niepochodzący od Heraklesa71. Wysłuchawszy takich wywodówobu stron, Lacedemończycy obrali królem Agesilaosa. Jeszczenie upłynął rok królowania Agesilaosa, gdy w czasie składania

65 Tzn. Elida została zmuszona do przystąpienia do Związku Peloponeskiego.66 Znamienną jest rzeczą, że dziesięcinę w Delfach złożył Agis z łupów zdobytych

na Grekach, a nie jak dawniej na wrogach obcoplemiennych.67

Sam Agis uważał początkowo Leotychidesa za syna Alkibiadesa, którego niechciał wymienić w tym miejscu Ksenofont. Na łożu jednak śmierci uznał go zaswojego. Por. Paus. III 8, 7.

68 D i o p e i t e s , wieszczek ateński, cytowany przez Aristofanesa, znany jakowróg Periklesa.

69 Przepowiednia ta jest zachowana u Plut. Ages. 3 i Lysand. 22 oraz u Paus.III 8, 9.

70 Agesilaos był chromy na jedną nogę.71 Obydwie rodziny królewskie w Sparcie uchodziły za potomków syna Herak-

lesa, Hyllosa (Herodot VI 52).

przezeń jednej  z  wyznaczonych dla dobra grodu ofiar pewien

znany wieszczek oświadczył, że bogowie zapowiadają jakieśsprzysiężenie i to bardzo niebezpieczne. Kiedy król złożył ofiaryponownie, święte obrzędy według słów wieszczka dały wynik

  jeszcze groźniejszy. Przy trzeciej ofierze wieszczek rzekł:„Agesilaosie, tak mi coś wskazuje, jak gdybyśmy się już znajdowalipośród samych nieprzyjaciół". Składając następnie ofiary i tymbóstwom, co odwracają zło, i tym, co ratują w nieszczęściu 72, i z

Page 91: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 91/283

trudem uzyskawszy lepsze wróżby, dali im wreszcieLacedemończycy spokój. Kiedy po pięciu dniach ofiary te jużustały, ktoś doniósł eforom o istnieniu spisku i jego przywódcyKinadonie. Był to młodzieniec z wyglądu pokaźny i duchem silny,

nie należący jednak do koła tak zwanych równych73

. Gdy eforowiespytali, jak według Kinadona zamach ma się odbyć, donosicielopowiadał., że Kinadon, przywiódłszy go na skraj placuzgromadzeń, kazał mu policzyć, ilu jest na placu spartiatów; „A ja— opowiadał on — policzywszy króla, eforów, gerontów i innych,razem około czterdziestu 74, spytałem go: Po co, Kinadonie,kazałeś mi ich policzyć; on zaś rzekł: »Tych tylko uważaj za twychwrogów, wszystkich zaś innych, znajdujących się na placu, wilości więcej niż cztery tysiące — za swych sojuszników«.Wskazywał on także na ulicach to jednego, to znów dwóch wrogów,całą zaś resztę uważał za sojuszników. Co do spartiatów,znajdujących się na wsi, to według słów jego w każdej wsi jesttylko jeden wróg75 — gospodarz, sojuszników zaś całe mnóstwo".Kiedy znów eforowie pytali, ilu według zdania Kinadona jestwtajemniczonych w ten spisek, ten odpowiedział, że ów twierdził,iż nawet przywódcy znają ich niewielu, ale za to godnychzaufania, sami zaś mają rzekomo poparcie wszystkich — helotówi neodamodów, i zubożałych

72 Bogowie opiekuńczy, odwracający zło, czczeni we wszystkich miastach grec-kich, nie mieli nazwy, natomiast bogowie-zbawcy to byli Dioskurowie, tj. Kast o r iP o l y d e u k e s (Pollu ks ), których kult poświadczony jest w Sparcie.

73 Nazwą „równych" (homoioi) obejmowano stale zmniejszającą się liczbęobywateli spartańskich, którzy zdołali zachować odpowiedni majątek ziemski,pozwalający im brać udział w składkowych biesiadach, syssitia, i przez tokorzystać z pełnych praw obywatelskich. Jeszcze w okresie wojen perskich liczbaich sięgała 8000—9000, w r. 404 liczba ta zmniejszyła się na skutek częstychwojen do 2000, podczas gdy całą pozostałą ludność państwa spartańskiego możnaocenić na jakieś 200.000 ludzi (obliczenia według [K.] J.Be l o c h a, Die Bevolkerung

der griechischromischen Welt, Leipzig 1886, s. 136).74 W tym wypadkn do znanej liczby obejmującej królów, pięciu eforów i dwu-dziestu ośmiu gerontów trzeba dodać owych czterdziestu.

75 Większość Spartan mieszkała w mieście, reszta zaś w posiadłościachwiejskich, dozorując prac helotów; dlatego Kinadon mówi o jednym wrogu wkażdej wsi.

spartiatów 76, i periojków: gdziekolwiek bowiem zacznie się wśródnich rozmowa o spartiatach, nikt nie jest w stanie ukryć, że

Page 92: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 92/283

chętnie jadłby ich nawet na surowo. Kiedy znów go pytano, skądwedług Kinadona dostaną oni broń, ten odpowiedział, że powołanido wojska 77 sami ja posiadają, jak chodzi o tłum zaś, to Kinadonpowiódł go do składnicy wyrobów żelaznych i wskazując na nie,

oznajmił, że jest tu wiele noży, mieczy, rożnów, wiele toporów,siekier i sierpów. Miał także Kinadon opowiadać o tym, że brońtaka znajduje się w ręku wszystkich, którzy pracują na roli, wlasach i kamieniołomach. Również większość pozostałychzawodów posiada swoje narzędzia, stanowiące dostateczny oręż,w szczególności na bezbronnych. W końcu na pytanie w jakimczasie ma się to dokonać, podobno to jedynie odpowiedział, żenakazano mu pozostawać na miejscu. Usłyszawszy to eforowiedoszli do wniosku, że opowiada on o tym, czego był naocznymświadkiem — i przerażeni, nie zwoływali nawet tzw. małej rady78,lecz zebrawszy gerontów w różnych miejscach, postanowiliwysłać do Aulon Kinadona wraz z innymi młodzieńcami i nakazalimu stamtąd powrócić z kilku mieszkańcami Aulon oraz tymihelotami, których imiona wypisane były na rzemieniu79

nawiniętym na kiju. Otrzymał on także rozkaz przyprowadzeniapewnej kobiety, która uchodziła tam za najpiękniejszą, leczokazała pogardę przychodzącym tam Lacedemończykom takstarszym, jak młodszym. Usługi takie wyświadczał Kinadon eforom

  już i poprzednio. Wtedy więc dali mu ów rzemień, na którym

wypisani byli ci, których trzeba było ująć. Kiedy Kinadon spytał,kogo z młodzieńców ma wziąć ze sobą, odpowiedzieli: „Idź iwezwij najstarszego z hip-

76 Społeczeństwo spartańskie poza wymienionymi kategoriami obywateli, jakheloci, neodamodzi i periojkowie, objaśnionymi powyżej, obejmuje jeszcze tzw.niższych", hypomeiones, prawdopodobnie spartiatów, którzy na skutek utratymajątku, a tym samym możności uczestniczenia w syssitiach, przestali należeć do„równych". Słowa Kinadona dosadnie malują dysproporcję zachodzącą międzyuprzywilejowanymi spartiatami w liczbie 70 a 4000 ludności niepełnoprawnej lubbędącej w ogóle poza prawem.

77 Do służby wojskowej były obowiązane wszystkie kategorie ludności Sparty zwyjątkiem helotów.

78 Tzw. mała rada wspomniana tylko w tym miejscu była najprawdopodobniejnormalnym zgromadzeniem spartańskim (apella), które zwoływano w nagłej po-trzebie, dlatego uczestniczyli w niej tylko ci Spartanie, którzy właśnie byli wSpar-cie.

79 Jest to tajna depesza spartańska (skytale), opisana szczegółowo przezPlutar-cha w Lysand. 19. Składała się ona z dwóch równych wymiarów lasek, z

Page 93: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 93/283

których jedną otrzymywał delegowany poza Spartę, drugą zatrzymywali eforowie.W  wypadku konieczności skomunikowania się z nim wypisywano depeszę nawąskim kawałku papirusu, nawiniętym uprzednio wokół laski, tak że po zdjęciupozostawały tylko poszczególne litery bez związku. Tę depeszę przesyłano doadresata, który jedynie po nawinięciu depeszy na własną laskę zapoznawał się z

 jej treścią.pagretów 80, aby posiał wraz z tobą sześciu lub siedmiu z tych,którzy są tam obecni". Poprzednio zaś eforowie już zatroszczylisię o to, aby ów hippagreta wiedział, kogo należy posłać, posyłanizaś, aby wiedzieli, że należy schwytać Kinadona. Kinadonowi

 jeszcze i to powiedzieli, że przyślą trzy wozy, aby schwytanych nieprowadzono piechotą, możliwie ukrywając, że posyłają oni po

  jednego człowieka. W mieście nie próbowali go chwytać,ponieważ nie wiedzieli, jak wielkie rozmiary przybrałosprzysiężenie, i chcieli poprzednio od Kinadona się dowiedzieć,którzy to są uczestnikami jego spisku, zanim jeszcze stanie się

  jasne, że są zdradzeni i nie mogą już uciec. A mieli owimłodzieńcy schwytanego zatrzymać, dowiedziawszy się zaś odeńimion uczestników i zapisawszy je, odesłać co prędzej eforom.Eforowie zaś tak poważnie odnieśli się do tej sprawy, iż całą morę

 jeźdźców wysłali za nimi do Aulon. Kiedy po schwytaniu Kinadonaprzybył jeździec niosący imiona tych, których ów wskazał,natychmiast poczęto chwytać wieszczka Tisamena81 i resztę conajniebezpieczniejszych spiskowców. Kiedy po dostawieniu

Kinadona poczęto go badać, a on wyznawał wszystko i wymieniałwspółwinnych, zapytano go w końcu, w jakim to czynił zamiarze.Na to ten odpowiedział: „Aby w Lacedemonie nie być od nikogosłabszym". Potem, mając już szyję i obie ręce ujęte w dybydrewniane82, smagany i kłuty, on sam i jego stronnicy wodzenibyli dokoła miasta. Taka więc spotkała ich kara.

4. Potem niejaki Herodas z Syrakuz, przebywający w Fenicjiwraz z pewnym właścicielem statków, zobaczywszy, że jedneokręty trójrzędowe należące do Fenicjan z dalszych miejsc zawijają

do portów83, inne na miejscu stojące są obsadzone załogą, inneznów znajdują się w budowie, usłyszawszy także i to, że ma byćich aż trzysta, siadł na pierwszy odpływający do Grecji statek izawiadomił Lacedemończyków, że król perski z Tissafernesemprzygotowują wojenną wyprawę. W jakim jednak kierunkuwyruszy, o tym on, jak twierdził, nie wie. Kiedy zaniepokojeni tymLacedemończycy poczęli ściągać sojuszników i naradzać się nad

Page 94: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 94/283

tym, co mają czynić, Lysander wierząc, że Grecy okażą sięsilniejsi na morzu, na lądzie zaś licząc na ocalałą armię,

80 Hippagreci byli to jakby rotmistrze dowodzący oddziałem złożonym z 300

 jeźdźców stanowiących przyboczną straż króla.81 Ten T i s a m e n o s był prawdopodobnie potomkiem sławnego wieszczkatego samego imienia, pochodzącego z Elidy, który przed bitwą pod Platejamiotrzymał obywatelstwo spartańskie.

82 Była to kara, jaką wymierzano zwykle zdrajcom w Sparcie. Oczywiście Ki-nadon został stracony, o czym Ksenofont nie wspomina.

83 Okrętów tych dostarczał prawdopodobnie król Salaminy cypryjskiejEnagoras, o czym milczy Ksenofont.

która wraz z Kyrosem wyprawiała się na króla, namówiłAgesilaosa do podjęcia zbrojnej wyprawy do Azji, jeżeliLacedemończycy dadzą mu trzydziestu spartiatów84, okołodwóch tysięcy neodamodów i osiem tysięcy sojuszników.Uzupełniając ten plan, zgodził się i sam na tę wojnę z nimwyruszyć, ażeby z pomocą Agesilaosa przywrócić rządydziesiątków85, które on niegdyś w grodach wprowadzał, które

  jednak potem zostały rozwiązane przez eforów proklamującychtam odziedziczone po ojcach ustroje. Kiedy potem Agesilaosogłosił tę wyprawę, Lacedemończycy dali mu istotnie wszystko,czego zażądał, oraz zapas żywności na sześć miesięcy. Kiedyten, złożywszy obowiązkowe ofiary 86 tak wszystkie inne, jak

również związane z przekroczeniem granicy, wyszedł zeswych granic, obwieścił grodom sojuszniczym 87 przez gońcówrozesłanych, ilu żołnierzy należało posyłać z każdego i dokąd onimają przybywać, sam zaś zapragnął, udawszy się do Aulidy88,złożyć ofiary na tym samym miejscu, gdzie składał jeAgamemnon, płynący do Troi. Gdy tam się to odbywało,władze beockie89, dowiedziawszy się, że król składa ofiary,obwieściły mu przez jeźdźców, że nie powinien ich dalejskładać, ofiary zaś, które zastali już złożone, zrzucili z

ołtarza. Król, pełen gniewu, wzywając bogów naświadków, wsiadł na trójrzędowiec i odpłynął, przybywszy zaś doGeraistos 90 i zebrawszy tam wojska, ile mógł najwięcej,skierował swą wyprawę do Efezu. Skoro tam przybył,

 Tissafernes przez gońca kazał go najpierw zapytać, w jakim celuprzybywa? Ten odpowiedział: „Jak w naszej Grecji, tak samo wAzji grody greckie powinny być samodzielne". Na to tak odrzekł

Page 95: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 95/283

 Tissafernes: „Jeśli zgodzisz się na zawieszenie broni do chwili, aż  ja porozumiem się z królem, to mógłbyś, jak sądzę, osiągnąćswój

84

Tych trzydziestu Spartan, jedynych spośród „równych" biorących udział wwyprawie, dodano Agesilaosowi jako przywódców i doradców (Plut. Ages. 6). Wistocie około r. 418 wydano w Sparcie prawo, na mocy którego królowi miałotowarzyszyć na wyprawie wojennej dziesięciu Spartan, jakby rada wojennakontrolująca jego poczynania. W IV w. liczba ta została podwyższona dotrzydziestu.

85 Zaprowadzone przez Lysandra po Aigospotamoi w miastach Związku Ateń-skiego rządy oligarchiczne zostały przez eforów usunięte około r. 401 po upadkuwpływów Lysandra, częściowo pod naciskiem królów, a częściowo pod wpływempowstań prodemokratycznych, jakie wybuchły w tych miastach.

86 Specjalne ofiary składane Zeusowi i Atenie za pomyślność wyprawy pozagranice ojczyzny.

87 Z wyjątkiem Argos, ale w wyprawie nie wzięli udziału pod różnymi pozoramiani Ateńczycy, ani Koryntianie, ani Tebańczycy.

88 A u l i d a, port w Beocji. Tę samą myśl urzeczywistnił w 60 lat późniejAleksander W.

89 Urzędnicy w liczbie jedenastu, którzy początkowo byli wybierani przez po-szczególne miasta wchodzące w skład Związku Beockiego.

90 G e r a i s t o s , miasto i przylądek na połud.-wsch. cyplu Eubei.

zamiar i odpłynąć, jeśli zechcesz". „Chętnie bym się na to zgodził— odparł Agesilaos — gdybym nie myślał, że ty mnie zwodzisz".„Można by jednak — mówił Tissafernes — dać ci co do tego pod

przysięga zapewnienie, że gdy ty będziesz postępował uczciwie,to i my w czasie zawieszenia broni w niczym twemu zamiarowinie zaszkodzimy". Po tych słowach Tissafernes przysiągł wobecprzysłanych doń Herippidasa, Derkylidasa i Megilla, że pokójbędzie zachowywał uczciwie, oni zaś ze swej strony wzastępstwie Agesilaosa przysięgli Tissafernesowi, że póki onbędzie tak działał, to i oni pokoju nie naruszą. Tissafernes jednaknatychmiast złamał zaprzysiężoną umowę: zamiast bowiem prze-strzegać pokoju, zażądał od króla liczniejszego jeszcze wojska

oprócz tego, które sobie już przedtem zamówił. Agesilaosnatomiast, choć to przeczuwał, trwał przy zawieszeniu broni.Kiedy mając spokój i czas wolny, Agesilaos pozostawał w Efezie,to ponieważ w grodach nastąpiły zmiany ustroju politycznego inie było już ani demokracji, jak za Ateii-czyków, ani rządówdziesięciu, jak poprzednio za Lysandra, wszyscy znający Lysandranalegali nań, prosząc, aby wyjednywał im u króla to, czego

Page 96: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 96/283

potrzebowali. Z tej przyczyny chodził zawsze za Lysandremogromny tłum ludzi, którzy mu nadskakiwali, tak iż Agesilaoszdawał się być człowiekiem prywatnym, Lysander zaś — królem.Że to nawet Agesilaosa doprowadziło w końcu do gniewu, to dał

on do zrozumienia później. Ale pozostali z trzydziestu spartiaci,pełni zazdrości, nie milczeli, tylko otwarcie mówili Agesilaosowi,że Lysander popełnia bezprawie, żyjąc okazalej niż król. Kiedy więcLysander zaczął przyprowadzać doń różnych ludzi, ten wszystkichtych, o których wiedział, że ich popiera Lysander, odprawiał, nieuwzględniwszy ich próśb. Kiedy wciąż przebiegało wszystko inaczej,niż chciał Lysander, zrozumiał on, co się właściwie dzieje, i niepozwalał już tłumowi chodzić za sobą, potrzebującym zaśpoparcia mówił jasno, że mniej uzyskają, jeżeli on będzie obecnyprzy rozmowach. Z trudem znosząc ten brak względów dla siebie,przyszedł w końcu do króla i rzekł: „Agesilaosie, nauczyłeś sięwięc poniżać swych przyjaciół". „Tak jest — odpowiedział —przynajmniej tych, którzy chcą wydawać się więksi ode mnie,natomiast wstydziłbym się, gdybym nie umiał uczcić tych, którzyza większego mnie uważają". Na to odpowiedział Lysander: „Byćmoże, że postępowanie twoje jest bardziej odpowiednie niż moje.Na przyszłość więc udziel mi przynajmniej tej łaski, abym się niewstydził, że na ciebie nie mam wpływu, i nie był ci w niczymprzeszkodą: oto odeślij mnie stąd gdzie bądź. Gdziekolwiek zaś

będę, postaram się przybyć do ciebie w porze odpowiedniej". Gdyto powiedział, Agesilaos postanowił tak właśnie postąpić i posłałgo do Hellespontu. TutajLysander, dowiedziawszy się, że Pers Spitridates91 jestponiżany92 przez Farnabaza, nawiązał z nim rozmowy i skłonił go dooderwania się odeń wraz z dziećmi, skarbami i z około dwustu  jeźdźcami. I wszystko to zostawił w mieście Kyzikos, azabrawszy jego wraz z synem na okręt, przypłynął z nimi doAgesilaosa. Ujrzawszy go, Agesilaos ucieszył się z jego wyczynu i

zaraz począł go rozpytywać o kraj i dzierżawy Farnabaza. Kiedy  Tissafernes, dumny z wojska przybyłego od króla, zagroziłAgesilaosowi wojną, jeżeli nie opuści Azji, sojusznicy i nawetobecni tam Lacedemończycy byli wyraźnie przygnębieni, są-dząc, że obecne siły Agesilaosa są zbyt słabe wobec przygotowańkróla. Agesilaos natomiast z rozjaśnionym obliczem rozkazałposłom, by odpowiedzieli Tissafernesowi, że żywi dlań wielka

Page 97: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 97/283

wdzięczność za to, że przez złamanie przysięgi sam uczynił bogówswoimi wrogami, a sojusznikami Greków. Zaraz potem rozkazałwojsku przygotować się jak do wyprawy wojennej, grodom zaś, doktórych w drodze do Karii musiał wstępować — dobrze zaopatrzyć

swe rynki. Wezwał także Jończyków, Eolów i Greków zHellespontu, by przysyłali mu do Efezu ludzi, gotowych pójść znim na wojnę. Tissafernes zaś wobec tego, że Agesilaosodczuwał brak jazdy i że Karia 93 była dla niej niedostępnymterenem, jak również w przewidywaniu, że ten gniewa się nańza wiarołomstwo, przypuszczając wreszcie, że w rzeczywistościzwróci się przeciw jego siedzibie w Karii — skierował tam całe swewojsko piesze, jazdę natomiast posłał drogą okrężną wdolinę Meandru w przekonaniu, że jazdą swą zdoła całkowiciestratować Greków, zanim ci dojdą do miejsc dla niejnieodpowiednich. Tymczasem Agesilaos zamiast iść do Karii skręciłw kierunku przeciwnym, podążył do Frygii94 — i zagarniając siłynapotykane po drodze, uprowadzał je ze sobą, miasta zaśpodbijał i uderzając na nieprzygotowanych zabierał całe ichmienie. Tak szedł bezpiecznie cały czas, aż niedaleko już odDaskyleion poprzedzający go jeźdźcy popędzili na pewienpagórek, aby zobaczyć, co znajduje się przed nimi.Przypadkowo i jeźdźcy Farnabaza otaczający Ratinesa i jegoprzyrodniego brata Bagajosa, prawie dorównujący ilością

Grekom, wysłani przez  Farnabaza nadjechali na ten sampagórek. Zobaczywszy się nawzajem z odległości

91 Hellenika z Oksyrynchos (XVI 4, 6) podają, jak się zdaje, poprawną formętego nazwiska: Spitradates.

92 Zniewaga polegała na tym, że Farnabazos, zabiegając o rękę córki królew-skiej, równocześnie chciał sobie wziąć za nałożnicę córkę Spitridatesa (Plut. Ages.3).

93 K a r i a stanowiła część satrapii lidyjskiej Tissafernesa.94 Tzn. Frygii Nadmorskiej, której stolicą było Daskyleion nad Propontydą.

Page 98: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 98/283

mniej niż czterech pletrów 95 zatrzymali się z początku jedni idrudzy: jeźdźcy greccy tworzyli niby falangę w czterech szeregach,barbarzyńcy zaś głęboki szyk liczący nie mniej niż dwunastu jeźdźców na froncie. Następnie barbarzyńcy rzucili się pierwsi i gdydoszło do walki wręcz, Grecy przy zadawaniu ciosów kopie swekruszyli, Persowie zaś, miotając oszczepy z drzewa dereniowego,prędko zabili dwunastu jeźdźców i dwa konie, skutkiem czego jeźdźcy greccy wycofali się. Kiedy zaś z ciężkozbrojnymi przybył imna pomoc Agesilaos, cofnęli się także barbarzyńcy, z których jedenzginął96. Po tej utarczce konnej, kiedy w następnym dniu Agesilaosskładał ofiary za dalszy pochód naprzód, wypadły one dlańzłowróżbnie z powodu zniekształconej wątroby97. Gdy się to ujawniło,Agesilaos zawróciwszy, skierował się ku morzu. Zdając zaś sobiesprawę, że jeśli nie zdobędzie sobie dostatecznej siły konnej, to nie

będzie w stanie prowadzić wojny na równinie, postanowił tak sięurządzić, aby nie musiał się cofać. I oto w tamtejszych grodachpolecił sporządzić spisy najbogatszych ludzi, a to w tym celu, abyhodowali oni konie. Zapowiedział następnie, że ktokolwiek z nichdostarczy konia, oręż i wypróbowanego jeźdźca, ten nie będziemusiał iść na wojnę osobiście; zarządzeniem tym sprawił, żeprzystąpiono do tego tak energicznie, jak energicznie szuka siękogoś, kto byłby gotów umrzeć ochotnie za drugiego 98. Następnie,skoro nadeszła wiosna, ściągnął całe swoje wojsko do Efezu. Chcąc

zaś je należycie wyćwiczyć, obiecał nagrody tak dla tego spośródoddziałów ciężkozbrojnych, który fizycznie najlepiej będzie sięprzedstawiał, jak i dla tego z oddziałów konnych, który najlepsząwykaże wprawę w jeździe. Wyznaczał również nagrody dla lekkiejpiechoty i łuczników, jeśli tylko w odpowiednim działaniu okażą sięnajlepsi. Od tej pory można było widzieć place do ćwiczeń pełneludzi oddających się gimnastyce, ujeżdżalnie pełne zaprawiającychsię w jeździe konnej; można także było widzieć kopijników iłuczników, gdzie indziej swą sztukę uprawiających. W ogóle całemiasto, w którym się znajdował, uczynił godnym widzenia. Rynkibowiem przepełnione były rozmaitym orężem wystawionym nasprzedaż i końmi, a różni cieśle i kowale, rymarze i malarze,wszyscy zgodnie wyrabiali broń do boju, tak iż można byłomniemać, że jest to istotnie warsztat wojny. Każdy zaiste mógłbynabrać otuchy, ujrzawszy

Page 99: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 99/283

95 Pletron była to grecka jednostka długości równająca się 100 stopom.96 Oczywiście szlachetnie urodzony.97 Wróżby z wątroby (w starożytnym Rzymie haruspicia) były szczególnie

ważne. Zwracano przy tym uwagę na gładkość i czystość oraz jasny kolorwątroby, brak jednego pląta był oznaką niepomyślną.

98

Ksenofont niejednokrotnie podkreślał brak zamiłowania do służbywojskowej u Greków jońskich.

naprzód Agesilaosa, a potem żołnierzy, jak w wieńcachwychodzili z placów do ćwiczeń, a następnie składali je boginiArtemidzie. Gizie bowiem mężowie oddają cześć bogom,okazują posłuszeństwo swej władzy, uprawiają sztukę wojenną,czyż nie jest prawdopodobne, że tam właśnie wszyscy są pełninajlepszej nadziei? Sądząc ponadto, że pogarda dla wrogapotęguje siłę uderzenia, Agesilaos nakazał, aby bar-barzyńcychwytani przez korsarzy wystawiani byli na sprzedaż nago.Widząc więc, że są oni bladzi z tego powodu, że się nigdy nierozbierają, słabi i niezdolni do trudu dlatego99, że wciąż jeżdżą nawozach, żołnierze w końcu uznali, że wojna z nimi niczym niebędzie się różnić od bójki z kobietami. Wtedy upłynął rok odczasu, kiedy król popłynął na wojnę za morze, tak iżtowarzysząca Lysandrowi trzydziestka spartiatów odpłynęła doojczyzny, z Herippidasem 100 zaś przybyli ich następcy. Z tychKsenoklesa i innego jeszcze Agesilaos przydzielił do jazdy,Skytesa do ciężkozbrojnych, zwerbowanych spośród

neodanodów, Herippidasa — do byłych żołnierzy Kyrosa, Migdona— do żołnierzy miast sojuszników, i obwieścił im, żenatychmiast poprowadzi ich najkrótszą drogą do najżyźniejszychmiejscowości tego kraju, aby się już od tej chwili mogliprzygotowywać do przyszłej walki. Tissaernes jednak sądził, żeon tylko lak mówi, pragnąc go znowu oszukać, w rzeczywistościzaś teraz uderzy na Karię — więc piesze wojsko przewiózł jakpierwej do Karii, jazdę zaś umieścił na równinie Meadru.Agesilaos jednak nie skłamał, lecz tak, jak poprzednio powiedział,

nie-zwłocznie wtargnął w okolice Sardes. W ciągu trzech dniciągnąc przez kraj wolny od nieprzyjaciół, znajdował wieleżywności dla swego woj-ska, w dniu czwartym jednak pojawiłasię jazda nieprzyjacielska. Wódz jej rozkazał dowódcy taborupo przekroczeniu rzeki Paktolos101 założyć obóz, jeźdźcy

 jednak, ujrzawszy ludzi z greckiego obozu rozposzonych w celugrabieży, uderzyli na nich i wielu zabili. Dowiedziawszy się o tym,

Page 100: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 100/283

Agesilaos wydał rozkaz swej konnicy, aby pospieszyła z pomocą.Gdy Persowie zauważyli nadchodzącą odsiecz, skupili się razem iustawili się naprzeciw z rozwiniętym w pełni szykiem swej

  jazdy Agesilaos wiedząc, że nieprzyjaciel nie ma jeszcze

piechoty, jemu za samemu niczego z rzeczy przygotowanych  już nie brakuje, uznał, że jest to odpowiedni czas dorozpoczęcia bitwy, o ile to okaże się mo-

99 W tej scenie uwidacznia się różnica między agonalnym, sportowymduchem ożywiającym Greków, uczestników igrzysk i gimnazjów, a ludźmiWschodu, którym zupełnie obcy był podówczas ten styl życia.

100 H e r i p p i d a s (por. § 6) objął prawdopodobnie komendę nadnajemnikami po Ksenofoncie.

101 P a k t o l o s, boczny dopływ rzeki Hermos, w starożytnościobfitujący w złoty piasek.

żliwe. Złożywszy więc ofiarę, począł prowadzić swą falangęprzeciw uszykowanej jeździe, z ciężkozbrojnych zaś rozkazał tym,co już od dziesięciu lat odbywali służbę, uderzyć na nich,peltastom polecił spieszyć za nimi biegiem, wreszcie i jeźdźcyotrzymali odeń rozkaz natarcia, jako że i on sam, i wojsko całepodąży w ślad za nimi102. Uderzenie jazdy greckiej Persowieprzyjęli, kiedy jednak zwaliły się na nich wszelkieokropności (wojny), załamali się od razu — i jedni z nichwparci zostali do rzeki, inni uciekali dalej. Grecy zaś ścigając ich,

zdobyli także ich obóz, a peltaści, jak to jest u nich w zwyczaju,zaczęli rabować. Agesilaos jednak otoczywszy wszystkichwojskiem, zarówno wrogów jak i swoich, zdobył wiele pieniędzy— jak się okazało, było ich ponad siedemdziesiąt talentów —wiele także wielbłądów, które później odprowadził do Grecji. Wczasie bitwy Tissafernes znajdował się właśnie w Sardes, tak iżPersowie poczęli go oskarżać, że zostali przezeń zdradzeni103 — isam król perski słysząc, że to on winien, iż sprawy takżałosny wzięły obrót, wysłał Titraustesa z rozkazem, by ścią mu

głowę. Uczyniwszy to, Titraustes wyprawił do Agesilaosa po-słówz następującymi słowami: „Agesilaosie! Sprawca takwielkich i da was i dla nas trudności już poniósł karę. Król uważawięc za słuszne, abyś ty już odpłynął do ojczyzny, grodyzaś w Azji żeby płaciły mu dawną daninę, nie tracącsamorządu. Kiedy mu na to odpo-wiedział Agesilaos, że bezzgody władz ojczystych tego uczynić nie może, „przejdź więc

Page 101: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 101/283

— rzecze — do ziemi Farnabaza, dopóki się nie dowiesz, czegogród twój żąda, ponieważ ja już ukarałem twego wroga". „Pókiwięc tam iść będę — rzekł na to Agesilaos — dostarczaj memuwojsku żywności". Titraustes więc dał mu trzydzieści talentów,

a on, otrzymawszy je, wyruszył do Frygii, satrapii Farnabaza104

.Gdy znajdował się już na równinie, powyżej Kyme,nadszedł doń od władz ojczystych rozkaz objęcia dowództwawedług swego uznania także nad siłami morskimi i mianowaniakogo zechce, dowódcą floty 105. Uczynili to Lacedemończycy z tąmyślą, że jeżeli on sam będzie rządził i armia iflotą, to znaczniepotężniejsza będzie i pierwsza, bo siła jej będzie

102 Inne źródła, jak Diodor, Hellenika z Oksyrynchos, podają zapełnie inny opistej bitwy aniżeli Ksenofont. Niektórzy badacze uważają relację Helleników z

Oksy-rynchos za bardziej prawdopodobną.103 Tissafernes niewątpliwie prowadził podwójną grę i starał się w pierwszymrzędzie mieć własne cele na oku.

104 Chodziło w tym wypadku o Frygię Nadmorską, bo Frygia Wielka po śmierciKyrosa została od niej oddzielona i poddana władzy Tissafernesa.

105 Zarządzenie to było konsekwencją aktywności floty perskiej, na czele którejstał Konon. Najprawdopodobniej Ksenofont pominął jej operacje, by w tym

 jaśniejszym świetle przedstawić czyny Agesilaosa, który, co dziś stwierdza się po-wszechnie, nie osiągnął żadnych wielkich sukcesów.

ześrodkowana w rękach jednego, i druga, bo wojsko będzie sięzjawiało tam, gdzie należy. Usłyszawszy to, Agesilaos przede

wszystkim obwieścił grodom tak na wyspach, jak i na wybrzeżurozkaz, aby budowano tyle trójrzędowców, ile każdy gród sobieżyczy; i okazało się, że jest wszystkich razem — tak tych, któregrody budować nakazały, jak i tych, które, chcąc im dogodzić,budowali ludzie prywatni106 — około stu dwudziestu. Dowódcąnad nimi mianował brata żony swej, Peisandra, człowiekaambitnego i silnego duchem, lecz mającego mało doświadczeniaw przysposobieniu tego, co było niezbędne. Peisander, oddaliwszysię, począł działać na morzu, Agesilaos, jak  zaczai poprzednio,

tak dalej szedł do Frygii.5. Titraustes tymczasem, zrozumiawszy, jak się zdaje, że

Agesilaos lekceważy sobie potęgę króla i wcale nie zamierzaopuścić Azji, lecz raczej żywi nadzieję na schwytanie samegokróla, nie wiedząc, jak opanować położenie, wyprawił do Grecji

 Timokratesa 107 z Rodos, zaopatrzywszy go w pieniądze wartościpięćdziesięciu talentów srebra, i nakazał mu czynić próby — przy

Page 102: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 102/283

otrzymaniu wszelkich możliwych rękojmi — rozdania pieniędzymiędzy ludzi stojących na czele grodów pod warunkiem, żewypowiedzą wojnę Lacedemończykom. Ten, przybywszy doGrecji, rozdał je następująco: w Tebach Androkleidasowi,

Ismeniasowi i Galaksidorowi, w Koryncie Timolaosowi iPolyantesowi, w Argos wreszcie Kylonowi i jego stronnikom.Ateńczycy zaś, choć nic z tych pieniędzy nie otrzymali108, jednakskłonni byli do tej wojny, sądząc, że (...) Ci więc, którzy pieniądzete pobrali, poczęli wobec własnych grodów oczerniaćLacedemończyków. Kiedy zaś w grodach tych rozbudzilinienawiść do nich, poczęli skłaniać ku wzajemnemu zbliżeniu conajwiększe państwa. Stojący na czele Teb mężowie, rozumiejąc,że jeśli nikt wojny nie zacznie, to Lacedemończycy ze swoimi so-

  jusznikami nie zdecydują się złamać pokoju, zaczęli namawiaćLokrów Opunckich 109, aby pościągali daniny z ziemi spornej, doktórej rościli sobie pretensje oni i Fokejczycy, mniemając, że ztego właśnie powodu Fokejczycy wtargną do Lokrydy. I niezawiedli się wcale, gdyż Fokejczycy natychmiast wkroczyli doLokrydy i o wiele więcej stamtąd ściąg-

106 Jednym z największych ciężarów (liturgii), jakie spoczywały na ludziachprywatnych w starożytności, było wyposażenie okrętów wojennych (trierarchia).Świadczy ona o słabości systemu podatkowego i skarbowości państewekgreckich.

107 W  innych źródłach zwany Hermokrates lub Polykrates. ŚwiadectwoHelleni-ków z Oksyrynchos przemawia jednak za brzmieniem T i m o k r a t e s .

108 Wbrew świadectwu Ksenofonta, który jak się wydaje, chce odciążyć Atenyinne źródła, jak Hellenika z Oksyrynchos i Pausanias, wymieniają również Ateń-czyków pośród tych, którzy wzięli pieniądze perskie.

1 0 9 L o k r o w i e O p u n c c y była to wschodnia część plemienia Lokrów, od-dzielona od zachodnich współplemieńców ozolskich przez terytoriumFokejczyków.

nęli pieniędzy. Ludzie więc z otoczenia Androkleidasa namówiliniebawem Tebańczyków, żeby przyszli z pomocą Lokrom,

ponieważ Fokejczycy wkroczyli do ziemi już wcale nie spornej,lecz uznawanej powszechnie za przyjazną i sojuszniczą. Kiedy zaś Tebańczycy, wkroczywszy do Fokidy, zaczęli pustoszyć ten kraj,Fokejczycy niezwłocznie posłali posłów do Lacedemonu i prosili opomoc, wyjaśniając, że oni nie zaczęli wojny, lecz w obroniewłasnej wystąpili przeciw Lokrom. Lacedemończycy zaś chętnieprzyjęli ten pretekst do wyprawy przeciw Tebańczykom, gdyż od

Page 103: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 103/283

dawna gniewali się na nich tak za domaganie się w czasie wojnydekelejskiej należnej Apollonowi dziesięciny, jak i za odmowęwyruszenia przeciw demokratom z Pireusu. Oskarżali ich także oto, że namówili Koryntian, aby nie brali udziału w tej wyprawie.

Przypominali sobie również i to, że Tebańczycy nie pozwoliliAgesilaosowi składać ofiar w Aulidzie, ofiary zaś, przezeń już zło-żone, postrącali z ołtarza, a wreszcie, że nie wyruszyli z nim doAzji. Rozumowali oni, że jest to czas bardzo odpowiedni dowyprowadzenia wojska przeciw Tebańczykom i położenia kresuich pysze. W Azji bowiem, jak długo Agesilaos jest zwycięzcą,położenie jest pomyślne, w Grecji zaś żadna inna wojna nie stoi imna przeszkodzie. Wobec takiego przeświadczenia władzlacedemońskich eforowie ogłosili stan wojenny i wyprawiliLysandra do Fokidy z rozkazem, aby udał się do Haliartos 110 zposiłkami tak samych Fokejczyków, jak również Etejczyków,Herakleotów, Malijczyków i Ainianów111. Tam też miał się zjawić wdniu umówionym wyznaczony na wodza Pausanias wraz zLacedemończykami i całą resztą oddziałów z Peloponezu.Lysander rozkazy te wykonał i nadto spowodował, żeOrchomenos oderwało się od Teb. Pausanias zaś, skoro tylkodopełnił ofiar związanych z przekroczeniem granicy,zatrzymawszy się w Tegei, rozsyłał agentów 112 werbującychżołnierzy najemnych i oczekiwał ich jeszcze z grodów okolicznych.

Z drugiej strony Tebańczycy, kiedy stało się oczywiste, że La-cedemończycy wtargną do ich ziemi, wysłali do Aten swychprzedstawicieli, którzy oświadczyli, co następuje: „Ateńczycy!Skargi wasze, jakobyśmy przy końcu wojny przeprowadzili ciężkądla was uchwałę, są nieusprawiedliwione. Nie jest to bowiemuchwała państwa, lecz wniosek jednego człowieka 113, który wtedyprzypadkiem zasiadał wśród sojusz-

110 H a l i a r t o s , miejscowość w Beocji na południowym brzegu jeziora

Kopais.111 Były to plemiona zamieszkujące południowe pogranicze Tesalii.112 Byli to dowódcy deputowani przez rząd spartański do miast Związku Pelo-

poneskiego, którzy mieli doglądać wystawienia kontyngentów mających braćudział w kampanii. Później, w czasie trwania samej wyprawy, towarzyszyli onikomendantom tych oddziałów mianowanym przez poszczególne miasta.

113 Według świadectwa Plut. Lysand. 15 był to wniosek Eriantesa.

ników. Kiedy zaś Lacedemończycy wzywali nas przeciw ludziom z

Page 104: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 104/283

Pi-reusu, cały nasz gród uchwałą swą odmówił żądaniu. Ponieważw dużym stopniu z waszej właśnie przyczyny gniewają się nanas Lacedemończycy, słuszne jest, jak myślimy, abyście wyprzyszli z pomocą naszemu grodowi. Za jeszcze bardziej

sprawiedliwe uważamy, aby spośród was ci wszyscy, którzyznajdowali się w mieście 114, chętnie spieszyli z pomocąprzeciw Lacedemończykom. Oni bowiem, ustanowiwszy u wasrządy oligarchiczne i wznieciwszy nienawiść do ludu, z wielkąpotęgą przybyli do was jako sojusznicy, a następnie oddali was wręce ludu, tak iż — o ile by to od nich zależało — bylibyście jużzgubieni, lecz ten lud właśnie was ocalił. Ateńczycy! Mywszyscy rozumiemy, że pragnęlibyście odzyskać potęgę,którą posiadaliście poprzednio, lecz w jaki sposób innymogłoby się to dokonać, jeśli nie przez popieranie tych, którychoni krzywdzą? Że obecnie przewodzą oni wielu grodom, tego sięnie bójcie, raczej z tego czerpcie otuchę, biorąc pod uwagę, że iwy, gdyście nad bardzo wieloma gromadami panowali,właśnie wtedy najwięcej zrobiliście sobie nieprzyjaciół; tylkoskrywali oni swą wrogość do was, póki nie mieli nikogo, do kogomogliby się przyłączyć. Kiedy zaś Lacedemończycy objęliprzewodnictwo, wtedy dopiero ujawniło się to, co o wasmyślano. I teraz właśnie, skoro stanie się jasne, że i my, i wyprzeciw Lacedemończykom łączymy nasze oręże, okaże się, tego

bądźcie pewni, że bardzo wielu jest takich, którzy ich nienawidzą.Któż bowiem pozostanie przy nich? Chyba nie Argejczycy, którzyzawsze są im wrodzy? Lecz i nie Elejczycy, którym wydarli oniwiele ziemi i grodów i którzy obecnie połączyli się z ich wrogami.Po co mam mówić tu o Koryntianach, Arkadach i Achajach, którzyw ciągu wojny z wami, długo proszeni, wzięli co prawda udział wewszystkich trudach, niebezpieczeństwach i stratach, leczskoro tylko zrobili to, czego chcieli Lacedemończycy, jakąich obdarzyli za to władzą, jakimi zaszczytami lub jakimi

korzyściami? Otóż uważają za słuszne wyznaczać im helotów nakomendantów 115, w stosunku zaś do ludzi wolnych, swych byłychsojuszników, skoro tylko sprawa im się powiodła, zajmująotwarcie stanowisko władców. Ale i tych, których od was ode-rwali, także wyraźnie zwiedli. Zamiast bowiem swobodyprzynieśli im podwójną niewolę, gdyż obecnie są oni podbrutalną władzą tak komendantów spartańskich, jak i

Page 105: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 105/283

ustanowionych przez Lysandra w każdym mieście „dziesiątków"116. Ale i ów król Azji, który najbardziej się

114 Tzn. w Atenach.115 Być może aluzja do pochodzenia Lysandra, którego matka miała być

helotką.116 Najprawdopodobniej eforowie zlikwidowali dekarchie w miastach Jonii (III

4, 2), ale pozostawili je w innych częściach dawnego Związku Ateńskiego, np. wHellesponcie, gdzie jeszcze w r. 394 poświadczeni są (IV 8, 3 i 5) harmości.

przyczynił do zwycięstwa Lacedemończyków nad wami, czy coinnego doznaje, niż doznawałby, gdyby z waszą pomocą pokonałich w wojnie? Czyż nie jest prawdopodobne, że teraz, stając naczele grodów tak bardzo pokrzywdzonych, stalibyście się dalekopotężniejsi, niż byliście kiedykolwiek przedtem? Dokąd bowiemmieliście władzę niezależną, przewodziliście tylko grodom

nadmorskim, obecnie zaś przewodzić byście mogli wszystkim, awięc i nam, i Peloponezyjczykom, i tym, którymi rządziliścieprzedtem — i pod wpływem waszym mógłby się znaleźć nawetów król posiadający dotąd największą władzę. Byliśmy istotniecennymi sojusznikami Lacedemończyków, jak wy o tym samiwiecie, jest więc naturalne, że będziemy dla was sojusznikamiznacznie silniejszymi, niż wtedy dla nich, przecież nie w obroniewyspiarzy117 albo Syrakuzan, albo cudzego mienia, jak naówczas,przyjdziemy na pomoc, lecz aby bronić się przed krzywdą. Ale i to

powinniście dobrze zapamiętać, że obecną zachłannośćLacedemończyków o wiele łatwiej jest usunąć niż wasze minionepanowanie: wy bowiem, posiadając flotę, rządziliście grodami nieposiadającymi jej, ci natomiast, sami nieliczni, domagają sięwładzy nad znacznie silniejszymi i wcale nie gorzej uzbrojonymi.

  To więc z naciskiem powiadamy my, wy zaś, Ateńczycy,pojmijcie, że wzywamy was do tego, co, jak sądzimy, jest o wielewiększym dobrem dla was niż dla nas samych". Tymi słowy mowęswą zakończył. Z Ateńczyków bardzo wielu przemawiało

zgadzając się z nim całkowicie, wszyscy zaś głosowali za tym,żeby spieszyć z pomocą118. Trasybulos, przemawiając za uchwałą,wskazywał i na to, że choć Pi-reus jest jeszcze murami nieumocniony, mimo to nawet z narażeniem życia przezwdzięczność pospieszą, aby dać więcej, niźli otrzymali sami: „Wybowiem — mówił on — nie wyruszyliście zbrojnie z nimi na nas,my zaś razem z wami walczyć będziemy z nimi, jeśli tylko oni na

Page 106: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 106/283

was uderzą". Tebańczycy więc, odszedłszy, gotowali się doobrony, Ateńczycy — do udzielenia im pomocy. Lecz iLacedemończycy nie zwlekali, wręcz przeciwnie, król Pausaniaswkroczył do Beocji, wiodąc wojsko ze swej ojczyzny i z

Peloponezu: nie towarzyszyli im jedynie Koryntianie. TymczasemLysander, wiodąc wojsko z Fokidy, Orchomenos i tamtych stron,wcześniej niż Pausanias znalazł się w Ha-liartos. Przybywszy zaśtam, nie wyczekiwał wojska z Lacedemonu i nie zachowywał sięspokojnie, lecz z wojskiem, które miał, ruszył na twierdzęHaliartyjczyków i z początku namawiał ich do oderwania się

117 Obrona miast wyspiarskich była powodem wybuchu wojny peloponeskiej,tj. jej pierwszej fazy — wojny archidamijskiej, a obrona Syrakuzan powodem wybu-chu tzw. wojny dekelejskiej, drugiej fazy wojny peloponeskiej.

118

Rzeczywiście po głosowaniu zawarto sojusz obronny z Tebami, któregotekst jest częściowo zachowany.

od Teb i odzyskania samodzielności. Kiedy jednak niektórzy z Tebańczyków 119, znajdujący się w twierdzy, temu przeszkodzili,uderzył wprost na mury. Na wieść o tym Tebańczycy, zarównociężkozbrojni jak i jezdni, bardzo szybko wyruszyli na pomoc. Nie

 jest jasne, czy ci nie zauważeni przez Lysandra nań napadli, czyteż on, choć zbliżanie się ich zauważył, jednak pozostał,przekonany, że odniesie zwycięstwo. Oczywiste natomiast jest, żebitwa rozegrała się tuż przy murach i pomnik zwycięstwa stał uwrót miejskich Haliartos. Kiedy Lysander padł, a pozostali przyżyciu poczęli uciekać w góry, Tebańczycy ścigali ich energicznie.Gdy ścigający znajdowali się już wysoko i poczęła ich wstrzymywaćdroga trudna i wąska, ciężkozbrojni Lacedemończycy, za-wróciwszy, jęli miotać na nich różne pociski. Skoro zaś ześcigających poległo dwóch czy trzech pierwszych, aLacedemończycy poczęli i na pozostałych staczać z pochyłościkamienie i wreszcie natarli na nich zapalczywie, Tebańczycyzostali od wyniosłości odrzuceni i zginęło z nich więcej niż dwustu.

W  tym więc dniu Tebańczycy zwątpili o sobie, mniemając, żesami niemniejsze ponieśli straty, niż je zadali. Na drugi dzień

  jednak, dowiedziawszy się o odejściu w nocy Fokejczyków iwszystkich innych, poczęli już więcej się chełpić z dokonanegoczynu. Kiedy potem zjawił się z wojskiem z LacedemonuPausanias, poczuli się znowu w wielkim niebezpieczeństwie i

Page 107: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 107/283

mówiono nawet, że w ich wojsku panowało przygnębienie igłębokie milczenie. Ponieważ jednak w dniu następnym przybylina pomoc Ateńczycy i stanęli w szyku obok nich, Pausanias zaś zwojskiem nie przybliżał się i nie rozpoczynał bitwy, od tej chwili

pycha Tebańczyków jeszcze bardziej się wzmogła. Pausanias,zwoławszy polemarchów 120 i pięćdziesiętników, naradzał się z nimi,czy ma bitwę stoczyć, czy też zawarłszy układ o zawieszeniubroni odzyskać zwłoki Lysandra i poległych razem z nim. Król ipozostali dowódcy, biorąc pod uwagę, że sam Lysander poległ,wojsko zaś jego odeszło zwyciężone, że Koryntianie za nim wcalenie poszli, obecni zaś sojusznicy szli niechętnie, że jazdanieprzyjacielska była liczna, ich zaś własna nieliczna, że, conajważniejsze, trupy leżały tuż pod murami, tak iż nie było łatwonawet dla większych sił odebrać je z powodu stojących namurach żołnierzy, uwzględniając to wszystko, postanowiliodzyskać poległych dzięki zawieszeniu broni. Tebańczycy jednakoświadczyli, że poległych nie wydadzą, chyba pod warunkiemwycofania się Lacedemończyków z Beocji. Gdy się to stało,

119 Według Plut. Lysand. 28 Tebańczycy dowiedzieli się o marszu Lysandrapod Haliartos z przychwyconego listu i przybyli pod to miasto, zanim onnadciągnął.

120  Polemarchowie dowodzili dużymi jednostkami taktycznymi armiispartańskiej, tj. morą,  pentekonteres (pięćdziesiętnicy) — mniejszymi

 jednostkami, tzw. pente-kontys, których było w morze osiem.Lacedemończycy odeszli przygnębieni, Tebańczycy zaś, pyszniącsię ogromnie, ilekroć ktoś z Lacedemończyków choć nieznaczniewkroczył na czyjąś ziemię, bili ich i ścigali aż do drogi. Tak sięzakończyła ta wyprawa Lacedemończyków. Pausanias zaś popowrocie do ojczyzny stanął przed sądem 121, pozwany w sprawiegardłowej. Ponieważ oskarżono go o to, że przybył z Haliartospóźniej niż Lysander, choć umówił się z nim, iż przybędzie w tymsamym dniu, oraz że ciała poległych usiłował odzyskać nie w

bitwie, lecz dzięki zawieszeniu broni, a wreszcie, że demokratówateńskich pojmanych pod Pireusem puścił wolnoI22, a ponadto

  jeszcze, że nie stawił się na sąd — skazany został na śmierć.Zbiegł jednak do Tegei i tam umarł na skutek choroby 123. To więczdarzyło się wtedy w Grecji.

Page 108: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 108/283

121 Sądownictwo eforów nad królami było od początku V w. jednym ze stalychich uprawnień.122 Według relacji Pansaniasa periegety (III 5, 2—3) został Pausanias z tegopowodu bezpośrednio po powrocie spod Aten w 403 roku oskarżony, aleuwolniono go małą większością głosów.123 Datę jego śmierci da się ustalić w przybliżeniu; w każdym razie umarł poroku 381, kiedy wystawił w Delfach posąg swemu synowi Agesipolisowi.

KSIĘGA CZWARTA

1. Agesilaos, gdy z początkiem jesieni1 przybył do Frygii,satrapii Farnabaza, palił i pustoszył ten kraj, grody zaś zabierał,

 jedne przemocą, inne za ich zgodą 2. Kiedy zaś Spitridates począłmu mówić, że jeżeli z nim razem wyruszy do Paflagonii, to onułatwi mu rozmowę z królem Paflagonii 3 i uczyni go jegosojusznikiem, wyruszył z nim tam, gdyż od dawna pragnąłoderwać jakiś lud od króla perskiego. Po przybyciu Agesilaosa do

Paflagonii istotnie zjawił się u niego Otys4 i zawarł z nim sojuszzaczepno-obronny 5, a to z tego powodu, że nie pospieszył nawezwanie króla Persów. Za namową Spitridatesa Otys zostawiłAgesilaosowi tysiąc jeźdźców i dwa tysiące peltastów. Czując zato dla Spitridatesa wdzięczność, Agesilaos tak doń przemówił6:„Powiedz mi, Spitridatesie, czy nie wydałbyś swej córki za królaOtysa?" „O wiele chętniej niż on, posiadacz dużych obszarów

Page 109: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 109/283

ziemi i ogromnej władzy, wziąłby za żonę córkę wygnańca" —odpowiedział Spitridates. Naówczas tyle tylko słów padło o tymmałżeństwie. Kiedy jednak Otys miał już odjeżdżać, przybył doAgesilaosa, by go pożegnać. Rozmowę rozpoczął Agesilaos w

obecności trzydziestu spartiatów, usunąwszy Spitridatesa:„Powiedz mi, Otysie, jakiego rodu jest ten Spitridates?" „Takiego,że nie ustępuje on żadnemu z Persów" — odparł ów. „A syna jegowidziałeś, jaki jest piękny?" — pytał dalej Agesilaos. „Dlaczego

1 Z początkiem jesieni 395 r.; Ksenofont nawiązuje tu do opowiadaniaprzerwanego w ks. III 4, 29.

2 O tej samej wyprawie mówią również Hellenika z Oksyrynchos, XVIII 33—XX 38, podkreślając częściowe niepowodzenie Agesilaosa.

3 P a f l a g o n i a , kraina w północnej, nadbrzeżnej części Azji Mniejszej, na

wschód od Bitynii.4 O t y s , król plemienia Paflagonów. Inne źródła, nawet sam Ksenofont(Ages. 3, 4), podają jednak inną formę imienia, a to Kotys lub Tys.

5 Celem tego sojuszu było niewątpliwie uzyskanie jak największej ilości jazdy, której brak odczuwał boleśnie Agesilaos.

6 Ponieważ Spitridates miał się wkrótce poróżnić z Agesilaosem, cała tascena nie posiada większego znaczenia, chyba tylko rzuca światło nacharakter samego króla spartańskiego.

miałem nie widzieć? Wczoraj wieczorem ucztowałem z nimrazem". „Lecz mówią, że córka jego jest jeszcze piękniejsza". „NaZeusa, tak jest — zawołał Otys — bo ta jest istotnie piękna".

„Więc radzę ci, jako memu przyjacielowi, wprowadzić ją jako żonędo swego domu, bo jest ona bardzo piękna, a nad to nicsłodszego nie może być dla męża; jest, co więcej, córką bardzoszlachetnego i przy tym bardzo potężnego ojca. Wszak będącprzez Farnabaza znieważony, mści się na nim tak skutecznie, że,

  jak sam widzisz, wygnał go z całej jego ziemi. Wiedz o tym —ciągnął dalej — że jak może on zemstą ścigać wroga, tak samo

  jest w stanie dobrodziejstwem odpłacić przyjacielowi. Pomyślwięc, że gdy się to stanie, zwiążesz ze sobą węzłem

powinowactwa nie tylko jego, lecz i mnie, i innychLacedemończyków oraz, przynajmniej póki my przewodzimyGrecji, pozostałą także Grecję. I zaiste, gdybyś to uczynił, któżwspanialej od ciebie mógłby się ożenić? Jaką bowiem oblubienicęodprowadzało kiedykolwiek tylu jeźdźców, peltastów i cięż-kozbrojnych, ilu do domu twego małżonkę by ci odprowadziło?"Na to Otys zapytał: „Czy jednak, Agesilaosie, mówisz o czymś,

Page 110: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 110/283

czego i Spi-tridates pragnie?" „Tak jest, na bogi — odpowiedziałAgesilaos. — On mi, co prawda, mówić tego nie kazał, ja jednak,choć się bardzo cieszę, gdy na wrogu się mszczę, o wiele więcejpono się raduję, gdy d!a przyjaciela dobrego coś wynajdę".

„Czemu więc nie zapytasz go, czy i on tego pragnie?" Agesilaosna to rzekł: „Przystąpcie tu, Herippidasie i wy, pozostali spartiaci,i poświadczcie, że i on chciał tego samego, co my" — i ci,wstawszy, świadczyli. Gdy tak porozmawiali, rzekł Agesilaos:„Chcesz, Otysie, to my przywołamy go tutaj. Sądzę, że o wieleprędzej da się on przez ciebie przekonać niż przez  wszystkichpozostałych". Po tych słowach Agesilaos kazał wezwaćSpitridatesa i wszystkich innych. A gdy się zbliżali, przemówiłzaraz Herippidas: „Po co długo rozwodzić się, Agesilaosie, nadtym wszystkim, co było mówione? Wszak Spitridates nazakończenie oświadczył, że uczyni najchętniej wszystko, co cibędzie odpowiadało". „Mnie więc odpowiada — rzekł Agesilaos —żebyś ty, Spitridatesie, dał Otysowi córkę swą za żonę, a ty,Otysie, abyś wziął ją ku wielkiemu szczęściu7. Dziewicy tej jednakprzed wiosną drogą lądową odprowadzić ci nie możemy". „Leczdrogą morską — zawołał Otys — można by ją i teraz odprowadzić,gdybyś ty tego chciał". Następnie, uścisnąwszy sobie wzajemnieprawice, rozstali się z Otysem. I Agesilaos zrozumiawszy, żeOtysowi pilno, niezwłocznie obsadził trójrzędowiec ludźmi i

rozkazał Kalliasowi z Lacedemonu odwieźć dziewicę, sam zaśwyruszył w kierunku Daskyleion.

7 odpowiednik łacińskiego: quod felix, faustum fortunatumque sit.

 Tu znajdował się pałac Farnabaza, a dokoła niego wielkie i licznewsie, obficie zaopatrzone w żywność, a także wspaniałe terenyłowieckie, znajdujące się bądź w parkach dokoła ogrodzonych8,bądź na miejscach otwartych. Obok przepływała rzeka, obfitującaw przeróżne ryby; pełno było tam także ptactwa dla tych, co

chcieliby na nie polować 9. Tam więc spędzał zimę Agesilaos,otrzymując żywność dla wojska i z tego obszaru, i z dalszych, którejdostarczali mu furażerowie. Kiedy jednak żołnierze, przypobieraniu żywności nie doznawszy nigdy niepowodzenia, poczęlizachowywać się lekceważąco i nieostrożnie, na rozproszonych porówninie natknął się raz Farnabazos, mający przy sobie dwa

Page 111: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 111/283

rydwany zaopatrzone w kosy 10 oraz jeźdźców około czterystu.Obawiając się bowiem, że jeśli gdzieś na stałe osiądzie, tootoczony dokoła będzie oblegany, do coraz to innego miejscaswojej ziemi, jak to czynią koczownicy, udawał się, skrywając

starannie swe obozowiska. Na widok zbliżającego się wrogazbiegło się do siedmiuset Greków. Farnabazos jednak nie traciłczasu, lecz wysunąwszy naprzód rydwany, sam zaś z jeźdźcamizająwszy miejsce za nimi, rozkazał gnać na tamtych w cwał. Skorozaś rydwany uderzeniem swym rozproszyły skupisko Greków, z

 jeźdźców wnet zwaliło się około stu ludzi, reszta zaś uciekła doAgesilaosa, gdyż przypadkiem wraz z ciężkozbrojnymi znajdowałsię w pobliżu. Na trzeci czy czwarty dzień potem dowiedział sięSpitri-dates, że Farnabazos stoi obozem w wielkiej wsi Kaue,odległej o jakie sto pięćdziesiąt stadiów11, i natychmiastzawiadomił o tym Herippidasa. Herippidas zaś, pragnąc jakiegośczynu świetnego dokonać, poprosił Agesilaosa o dwa tysiąceciężkozbrojnych, drugie tyle peltastów oraz o jeźdźcówSpitridatesa, paflagońskich tudzież z greckich tylu, ilu tylko zdołanamówić. Skoro zaś król to przyrzekł, począł Herippidas składaćofiary, z nadejściem zaś zmierzchu, otrzymawszy pomyślnąwróżbę, zakończył ofiarę, a następnie rozkazał ludziom po spożyciuwieczerzy stawić się przed obozem. Mimo to, kiedy ściemniało,nie nadeszła nawet połowa z każdego rodzaju broni. Żeby jednak

w razie cofnięcia się nie być wyśmiewanym przez resztęspartiatów, wyruszył z tą siłą, jaką miał pod ręką. Z nadejściemświtu, skoro napadł on na obóz Farnabaza, padło wielu zprzedniej straży myzyjskiej, żołnierze z obozu rozbiegli się, a samobóz został zdobyty wraz z wielką ilością czar i in-

8 Persowie mieli zwyczaj trzymać zwierzęta, na które chcieli polować, wzamkniętych parkach (paradeisos).

9 Na ptaki polowano przy pomocy siatki względnie sokołów, co

stosowano od pradawnych czasów na Wschodzie.10 Wozy uzbrojone w kosy przymocowane do osi kół oraz do dyszli byłyużywane przez Persów aż do upadku państwa.

11 Czyli niespełna 30 km.

nych kosztownych naczyń, należących do Farnabaza i z wielką teżilością juków oraz bydląt jucznych. Kiedy zaś Paflagończycy iSpitridates odwieźli zdobyte łupy, Herippidas przy pomocy

Page 112: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 112/283

dowódców starszych i młodszych zabrał im wszystko, a także zabrałsamego Spitridatesa i Paflagończyków, aby więcej jeszczeniewolników dostarczyć kupczącym łupem wojennym12. Ci niepogodzili się z losem, jaki ich spotkał, lecz, skrzywdzeni i

sponiewierani, zaraz nocą zerwali się i uciekli do Sardes do Ariajosa13, mając doń dlatego zaufanie, że Ariajos także przeciw królowi sięzbuntował i z nim wojował. Agesilaosowi jednak w tej wyprawiewojennej nie zdarzyło się nic bardziej przykrego nad utratęSpitridatesa, Megabatesa 14 i Paflagończyków. A żył wtedy niejakiApollofanes z Kyzikos, który, będąc od dawna gościem Agesilaosa,stał się w tym czasie także gościem Farnabaza. Apollofanes więcoświadczył Agesilaosowi, że zamierza ułatwić mu przeprowadzenieprzyjaznych rozmów z Farnabazem. Wysłuchany przez Agesilaosa iotrzymawszy odeń dla Farnabaza rękojmię pokoju i bezpieczeństwa,przybył wraz z nim na miejsce umówione, gdzie król z trzydziestuspartiatami oczekiwał go, leżąc na ziemi na trawie. Farnabazosnatomiast przybył ubrany w szatę, która była warta wiele złota. Gdypachołkowie poczęli mu już rozścielać dywan, na którym Persowiezazwyczaj zasiadają wygodnie, zawstydził się tego przepychu wobecprostoty Agesilaosa i także, jak stał, spoczął na ziemi. I najprzód sięwzajemnie pozdrowili, a następnie, kiedy Farnabazos wyciągnął dońprawicę, Agesilaos też wyciągnął swoją. Potem dopiero począł mówićFarnabazos, gdyż był starszy wiekiem: „Agesilaosie i obecni tu wy,

Lacedemończycy! Kiedy wojowaliście z Ateńczykami, byłem waszymprzyjacielem i sojusznikiem — na morzu, dostarczając wampieniędzy, uczyniłem flotę waszą potężną15, na lądzie zaś osobiściewalczyłem po waszej stronie: siedząc na koniu, ścigałem wrogówwaszych aż do morza. Nie możecie mi więc zarzucić, żemkiedykolwiek, jak Tissafernes16, oszukał was sło-

12 Dowódcy spartańscy, podobnie zresztą jak w całej Grecji, posiadali wczasie wojny wyłączne prawo dysponowania łupami. Wystawienie niewolnikówna sprzedaż dowodzi wielkiego znaczenia handlu niewolnikami; niewątpliwie

pozostawało ono w związku ze wzrastającym zapotrzebowaniem w Grecji naniewolników nawet do pracy na roli.13 A r i a j o s był jednym z podkomendnych Kyrosa, ale uzyskał przebaczenie

Artakeerksesa II i pełnił funkcję namiestnika Lidii z ramienia Titraustesa. Wiado-mość Ksenofonta o jego buncie, jedyna zresztą, jest zbyt szczupła, by z niejmożna było wyciągnąć jakieś pewniejsze wnioski.

14 M e g a b a t e s , syn Spitridatesa, ulubieniec Agesilaosa.15 Farnabazos przyobiecał Sparcie pomoc finansową przeciw Atenom jeszcze

Page 113: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 113/283

w r. 413 (Tucyd. VIII 6, 1), ale ta wtedy dopiero z niej skorzystała, kiedy zawiodłysubsydia Tissafernesa (Tucyd. VIII 99).

18 O podwójnej grze Tissafernesa była już mowa powyżej.

wem albo czynem. Jednak, choć takim okazałem się dla was, jestem obecnie przez was do takiego doprowadzony stanu, że we

własnej ziemi nie znajduję nawet obiadu, chyba że jak zwierzdziki zbiorę resztki tego, coście wy porzucili. Pozostawione miprzez ojca ku przyjemności domy i piękne parki, obfitujące wdrzewa i dzikie zwierzęta, widzę dziś wszystkie bądźwyrąbane, bądź popalone. Jeśli więc ja już nie wiem, co

  jest zbożne i sprawiedliwe, to powiedzcie mi przynajmniejwy, czy to jest postępowanie ludzi czujących wdzięczność". Torzeki Farnabazos, wszystkim zaś trzydziestu zrobiło się wstyd itrwali w milczeniu. Po niejakim czasie dopiero Agesilaos rzekł:

„Myślę, że ty, Farnabazie, wiesz o tym, że i w Grecji ludzie zróżnych grodów nawiązują między sobą związki gościnności17.Goście ci jednak, gdy ich grody prowadzą z sobą wojny,walczą po stronie ojczyzny nawet z tymi, z którymi łączy ichprawo gościnności, i niekiedy nawet, skoro tak się złoży, zabijająsię wzajemnie. I my więc, wojując z waszym królem, zmuszeni

 jesteśmy wszystko, co do niego należy, uważać za własność nie-przyjacielską. Dla ciebie jednak nade wszystko pragnęlibyśmypozostać przyjaciółmi i gdyby cię zmuszano zamiast swego pana

i władcy wziąć sobie nas za panów, to jabym ci tego nie doradzał.Dziś jednak masz możność stanąć po naszej stronie, lecz nikomusię nie musisz kłaniać 18 ani nikogo na pana sobie brać, a żyćswobodnie z własnych zasobów. Ja, co prawda, sądzę, żeswoboda sama tyle jest warta, co wszystko inne razem wzięte,lecz wcale nie żądam, żebyś był wolny, lecz biedny, tylkożebyś, korzystając z przymierza ze mną, wzmacniał potęgęnie króla Persów, lecz swoją własną, podbijając tych, co dziśrazem z tobą są jego niewolnikami, i w taki sposób czyniąc ichswoimi poddanymi 19. I zaprawdę, gdybyś stał się jednocześnieswobodny i bogaty, to czego by ci jeszcze brakowało docałkowitego szczęścia?" „Czy mam — rzekł

17 Ponieważ w starożytnej Grecji nie było do wieku IV domów zajezdnych — ai wtedy tylko w takich ośrodkach jak Delos i Delfy — nad obcymi przybywa-wającymi do obcego miasta roztaczali opiekę tzw.  proksenoi.   Tego rodzaju

Page 114: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 114/283

 proksenia utrzymywała się często w jednym rodzie przez całe pokolenia,18 W oryginale występuje czasownik; na temat  proskynesis, wyraźnej różnicy

zaznaczającej się pomiędzy wolnymi Grekami a poddanymi króla perskiego,istnieje w nauce kontrowersja. Zdaniem mianowicie niektórych badaczy (por.F.Altheim, Weltgeschichte Asiens im griech. Zeitalter, Bd. I, Halle 1947, s. 198),

opierających się na świeżo udostępnionym materiale zabytkowym, proskynesisnie była niczym poniżającym, nie była upadnięciem na twarz przed królem, a  jedynie ucałowaniem jego rąk. W każdym razie zagadnienie to pozostaje wdalszym ciągu otwarte.

19 Jak z tego miejsca wynika, Agesilaos proponowałby Farnabazowi nie tylkooderwanie się od Artakserksesa II, ale nadto obiecywałby mu pomoc spartańskąprzeciw sąsiednim satrapom.

Farnabazos na to — odpowiedzieć ci poprostu, co uczynią?" „Tak  jest, to ci przystoi". „A więc — rzecze — ja, jeśli król przyśleinnego naczelnego wodza20, mnie zaś uczyni jego podwładnym,będę chętnie waszym przyjacielem i sprzymierzeńcem; jeślinatomiast mnie wodzem naczelnym naznaczy, to, trzeba ci o tymwiedzieć, honor dla mnie takie ma znaczenie, że będę z wamiwojował, jak tylko zdołam najlepiej". Usłyszawszy to. Agesilaosschwycił go za rękę i zawołał: „O najdroższy, o gdybyś takimbędąc stał się nam przyjacielem! Jedno więc — dodał nazakończenie — zapamiętaj sobie, że i dziś z ziemi twojej odejdę

 jak najprędzej, i na przyszłość, jeśli wojna potrwa, póki będę mógłatakować innego wroga, od ciebie i twoich będę trzymał się zdaleka". Po tych słowach rozwiązał zebranie i Farnabazos, do-

siadłszy konia, odjechał, syn zaś jego, zrodzony z Parapity, pięknymłodzieniaszek, zostawszy z tyłu, podbiegł do Agesilaosa i zawołał:„Agesilaosie! Czynię cię moim gościem!" „Ja zaś to przyjmuję" —odparł król. „Pamiętaj więc o tym" — dodał młodzieniaszek inatychmiast podarował Agesilaosowi swój piękny oszczep. Tenzaś dał mu w zamian błyszczące oadoby zdjęte z wierzchowca

 jego sekretarza Idajosa. Wtedy dopiero młodzieniec, skoczywszyna koń, popędził w ślad za ojcem. Kiedy później po wyjeździekróla syn Parapity został przez brata pozbawiony domu i

wygnany, Agesilaos opiekował się nim i gdy rozkochał się 21 wnim Eualkes, syn Atenajosa, uczynił wszystko, aby za jegopośrednictwem dopuszczono go do biegu w Olimpii, gdyż byłnajwyższy z młodzieńców 22. Agesilaos, zgodnie z tym, copowiedział Farnabazowi, natychmiast wycofał się z jego ziemi, azbliżała się już promienna wiosna. Przybywszy na równinę Teb(Hypoplakijskich), rozłożył się obozem w pobliżu świątyni bogini

Page 115: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 115/283

Artemidy Astyreńskiej i do tego wojska, które już posiadał,ściągnął jeszcze zewsząd potężne oddziały. Gotował się bowiemdo tego, aby wyruszywszy jak najdalej, oderwać od królawszystkie ludy, które zostawił za sobą.

2. Tymi to sprawami zajęty był Agesilaos. Lacedemończycytymczasem, dowiedziawszy się dokładnie, że nadeszły już doGrecji pieniądze perskie i że największe państwa połączyły się jużw celu walki z nimi, uznali, że państwo ich znajduje się wniebezpieczeństwie, i doszli do wniosku, że wyprawa zbrojnastaje się konieczna. Sami się więc do tego

20 Tzn. wodza z tytułem karanos.2l Zwyczaj ten, zakorzeniony przede wszystkim w państwach doryckich

(głównie Sparta, Kreta, Tera), posiadał obok podkładu idealnego niewątpliwie i

formy czysto zmysłowe.22 Istnieje w tej kwestii spór między - wydawcami, czy na podstawie Plut.

 Ages. 13 należy to miejsce interpretować w ten sposób, że Eualkes ów chciałwziąć udział w biegu chłopców czy mężczyzn.

przygotowując, wysłali niezwłocznie do Agesilaosa Epikydidasa23.  Ten, przybywszy, poinformował go i o wszystkich innychsprawach, i o rozkazie państwa, aby jak najprędzej pospieszał napomoc ojczyźnie. Gdy o tym usłyszał Agesilaos, był głębokowstrząśnięty, zdając sobie sprawę, jakiej zaszczytnej roli i jakwielkich nadziei zostaje przez to pozbawiony. Mimo to,

zwoławszy swych sprzymierzeńców, obwieścił im rozkaz swegopaństwa i oświadczył, że koniecznie musi podążyć na ratunekwłasnej ojczyzny. „Wiedzcie jednak, sojusznicy — dodał na końcu— że jeśli tamtejsze sprawy ułożą się pomyślnie, to ja o was niezapomnę nigdy, lecz znów przybędę, aby to wykonać, czego wypotrzebujecie". Wysłuchawszy go, wielu24 poczęło płakać, wszyscyzaś uchwalili, żeby razem z Agesilaosem spieszyć na pomocLacedemonowi i jeżeli tam wszystko pójdzie dobrze, z nimrazem powrócić znów do Azji. Ci więc robili przygotowania, by się

z nim wyprawić, Agesilaos zaś pozostawił w Azji Euksena jakokomendanta i nie mniej niż cztery tysiące wojska, zdolnego doobrony grodów, sam natomiast, widząc, że większość jegożołnierzy wolałaby raczej pozostać25, niż ciągnąć przeciwGrekom, pragnąc zaś poprowadzić ze sobą jak najwięcej i jaknajlepszych żołnierzy, wyznaczył nagrody dla tego miasta,które wyprawi najlepsze wojsko, a także dla tego z dowódców

Page 116: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 116/283

żołnierzy najemnych, który wyruszy na wojnę z najlepiejuzbrojonym oddziałem zarówno ciężkozbrojnych, jak łucznikówi peltastów. Oznajmił również dowódcom konnicy, że ktokolwiek znich dostarczy oddziału wyposażonego w najlepszą broń i konie,

temu także, jako zwycięzcy, da nagrodę. Oceny zaś obiecałdokonać w Chersonezie, skoro wojska przeprawią się z Azjido Europy, a to w tym celu, żeby było wiadomo, iż udający się nawojnę powinni stanowić wyborową siłę. Nagrodę stanowiłoprzeważnie uzbrojenie, zarówno dla żołnierzy pieszych, jak i

  jezdnych, tak jednak wykonane, aby było dla nich takżeozdobą; lecz były nią także złote wieńce. Razem wzięte,nagrody te kosztowały nie mniej niż cztery talenty. Za tę cenęzdobyto dla wojska oręż dużej wartości. Na sędziów poprzekroczeniu Hellespontu wyznaczono: z LacedemończykówMenaska, Herippidasa i Orsippa, z sojuszników zaś po jednym zkażdego grodu. Agesilaos więc po dokonaniu oceny wyruszyłze swoim woj-

23 Wspomina o nim Tucyd. V 12 w związku z działaniami wojennymi w Tracjiw 422 r. Prawdopodobnie brał on nadto udział w bitwie pod Aigospotamoi, jeśli uPaus. X 9, 10 w miejsce Epikyridas należy czytać E p i k y d i d a g .

24 Prawdopodobnie chodzi w tym wypadku o delegatów miast greckich w AzjiMniejszej.

25

Inaczej niż wymienionym w § 4, kontyngentom sprzymierzeńców inajemnikomuśmiechała się chyba raczej kampania w Azji Mniejszej aniżeli wojna w Grecji,nierokująca obfitych łupów.

skiem tą samą drogą, jaką niegdyś król perski szedł na Grecję 26.W tym czasie (w Sparcie) eforowie ogłosili wojnę, państwo zpowodu małoletności króla Agesipolisa nakazało objąć dowództwonad wojskiem Aristodemowi27, opiekunowi dziecka i członkowitegoż rodu. Kiedy Lacedc-mończycy wyruszali, przeciwnicy ich

byli już zebrani razem i naradzali się, w jaki sposób moglibynajkorzystniej stoczyć bitwę. Timolaos więc z Koryntu takprzemówił: „Sojusznicy! Wydaje się, że z Lacedemończykamidzieje się coś podobnego jak z rzekami. Rzeki bowiem w pobliżuswych źródeł są niewielkie i łatwe do przekroczenia. Gdy się zaśod nich oddalają, wlewające się do nich rzeki inne czynią ich prądpotężniejszy. Tak samo i Lacedemończycy: w miejscu, skąd

Page 117: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 117/283

Page 118: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 118/283

stronie: Żołnierzy ciężkozbrojnych z Lacedemonu zebranookoło sześciu tysięcy, z Elidy, Trifylii, Akrorei i Lasion — bliskotrzy tysiące, z Sikyonu tysiąc pięćset, z Epidauros, Troizenu,Hermiony i Halieis — nie mniej niż trzy tysiące. Ponadto

 jeźdźców z Lacedemonu było około sześciuset, łuczników z Kretyokoło trzystu, procarzy spośród Marganejczyków, Letrinów iAmfidolów nie mniej niż czterystu. Fliuntyjczycy natomiast nieposzli za innymi, powołując się na czas nie pozwalający na użyciebroni32. Taka była siła tych, co przybyli z Lacedemończykami33. Zprzeciwników natomiast ciężkozbrojnych zebrało się: Ateńczykówdo sześciu tysięcy, Argejczyków, jak mówiono, około siedmiutysięcy, Beotów z powodu nieobecności żołnierzy z Orchome-nos34 tylko około pięciu tysięcy, Koryntian około trzech tysięcy, anadto z całej Eubei nie mniej niż trzy tysiące. Tylu więc byłożołnierzy ciężkiej broni. Jeźdźców zaś było: Beotów zaledwie okołoośmiuset, gdyż Orchomeńczycy nie przybyli, Ateńczyków zaśokoło sześciuset, Chal-kidejczyków z Eubei około stu, Lokrów zOpuntu około pięćdziesięciu. Za to lekkozbrojnych, razem zlekkozbrojnymi z Koryntu, było wię-cej (...) gdyż przyłączyli siędo nich Lokrowie Ozolscy, Malijczycy35 oraz Akarnanowie36. Takiewięc były siły obu stron. Beotowie, póki zajmowali lewe skrzydło,wcale nie spieszyli się z rozpoczęciem bitwy. Kiedy jednakAteńczycy znaleźli się naprzeciw Lacedemończyków, oni zaś

otrzymali prawe skrzydło, zwrócone przeciw Achajom, poczęli za-raz mówić, że wróżby z ofiar wypadły dla nich pomyślnie i wydalinakaz przygotowania się do bliskiej bitwy37. I przedewszystkim, nie uwzględniwszy uchwały co do szesnastuszeregów żołnierzy, uczynili swą

32 W oryg. była to przerwa w działaniach wojennych spowodowanauroczystościami religijnymi.

33 Jest rzeczą zastanawiającą, że wśród sprzymierzeńców Sparty tuwymienionych, rekrutujących się z miast Elidy, Arkadii i Argolidy, nie ma

wspomnianych dopiero co Tegeatów i Mantinejczyków, podobnie jakwymienionych w § 18 Achajów.34 O r c h o m e n o s w Beocji oderwało się od Teb w r. 395, por. III 5,6.35 M a l i j c z y c y , plemię w środkowej Grecji, mieszkające niedaleko od

 Ter-mopyl.36 A k a r n a n o w i e , plemię w zachodniej części środkowej Grecji nad

M. Jońskim.

Page 119: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 119/283

37 Można przypuścić na podstawie tego miejsca, że jeszcze przedostatecznym uszykowaniem się do bitwy nastąpiła zmiana stanowiska w liniibojowej kontyngentów poszczególnych miast. Inicjatywa wyszła od Tebańczyków, którzy, jak wynika z przebiegu bitwy, mieli w niej dowództwo.falangę nadmiernie głęboką i poczęli ją prowadzić na

prawo, żeby wysunąć się aż poza skrzydło nieprzyjaciół;Ateńczycy zaś, aby nie zerwać łączności, podążyli za nimi,chociaż wiedzieli, że grozi im niebezpieczeństwo otoczenia38.Lacedemończycy natomiast, ponieważ okolica byłazadrzewiona, z początku nie zauważali zbliżających sięwrogów. Kiedy jednak rozległy się dźwięki peanu, zrozumieli,co się dzieje, i zwrócili się do wszystkich z apelem, abyprzygotować się natychmiast do bitwy. Kiedy zaś tamciuszykowali się tak, jak ich dowódca oddziału najemnegoustawił, i padł rozkaz, by podążać za swym przywódcą,poczęli i Lacedemończycy prowadzić atak na prawe skrzydło iwłasną linię tak bardzo wyciągnęli, że z dziesięciu fylateńskich tylko sześć znalazło się naprzeciwLacedemończyków, cztery zaś fyle — naprzeciw

  Tegeatów. Nie dzieliła ich już nawet odległość jednegostadium, kiedy Lacedemończycy, zgodnie ze swym zwyczajem,zabiwszy kózkę w ofierze Agroterze 39, zmierzali ku przeciwnikom,celem okrążenia ich zaginając swą wydłużoną linię bojową. Kiedydoszło wreszcie do starcia, to inni sojusznicy Lacedemończyków

zostali przez przeciwników pokonani i tylko Pellenejczycy, zna-lazłszy się naprzeciw Tespijczyków, walczyli i ginęli, każda stronana swej pozycji, sami zaś Lacedemończycy pokonali tę częśćAteńczyków, której dosięgli40, i okrążywszy ją swą przeważającąsiłą, wielu z nich zabili, a sami, mało ucierpiawszy, w porządkuszli naprzód i przeszli obok stanowiska pozostałych czterech fylateńskich, zanim te powróciły z pościgu za Tegeatami, tak iż niezginął z nich nikt, chyba że ktoś poległ w starciu z

  Tegeatami. Argejczyków zastali Lacedemończycy wracających

z pościgu i kiedy pierwszy polemarch41

zamierzał już uderzyć nanich atakiem czołowym, ktoś, jak opowiadają, zawołał: „Pierwszeszeregi przepuścić!" Gdy się to stało, Lacedemończycy, rażącbiegnących w miejsca nie przykryte 42. wielu z nich zabili. Wpadlitakże na wracających z pościgu Koryntian. Dalej natknęli się

 jeszcze na niektórych Tebańczyków, także wracających z pościgu,i wielu z nich zabili. Gdy się to stało, sprzymierzeni z

Page 120: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 120/283

Page 121: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 121/283

połowę jazdy przed piechotą, a połowę za nią; później jednak,kiedy Tesalowie usiłowali utrudnić pochód, najeżdżając na tylnąstraż, przerzucił tam także oddział czołowej jazdy z wyjątkiem

  jeźdźców należących do straży przybocznej. Kiedy teraz

przeciwnicy tak się obok siebie ustawili, Tesalowie uznawszy,że nie jest dobrze walczyć z ciężkozbrojnymi za pomocą jazdy,zawrócili i poczęli krok za krokiem odchodzić, strona zaśprzeciwna bardzo ostrożnie posuwała się w ślad za nimi.Agesilaos jednak, zrozumiawszy, że i jedni, i drudzy popełniająbłąd, posłał co silniejszych spośród należących do jego otoczenia

  jeźdźców do pozostałej części jazdy z nakazem, byspiesznie ściągali razem z nią tamtych i nie pozwalali imzawracać. Te-

43 Według Demost. Przeciw Lept. 53 partia prolakońska nie chciała wpuścićAteńczyków do miasta, ale ostatecznie otworzono im bramy.

44 Według relacji Diodora (XIV 83) straty sprzymierzeńców Sparty miaływynosić 1100 ludzi. Wymieniając ośmiu zabitych Spartan, miał Ksenofontoczywiście na myśli tzw. „równych".

45 Niewątpliwie przyłączenie się wymienionych miast tesalskich do Teb byłonastępstwem przegranej Spartan i śmierci Lysandra pod Haliartos.

46 Był to zwykły porządek marszowy armii obawiającej się zaskoczenia. Por. Anabasis, III l, 36.

salowie spostrzegłszy wbrew przewidywaniom, że ci na nichpędzą, albo nie zawracali wcale, albo, gdy próbowali zawracać,

byli chwytani w chwili gdy konie wykonywały zwroty.Polycharmos z Farsalos, dowódca jazdy, co prawda, zawrócił, leczrazem ze swym otoczeniem zginął w walce. Gdy się to zdarzyło,nastąpiła bezprzykładna ucieczka Tesalów, tak iż w niej jedniginęli, drudzy dostawali się do niewoli, a reszta zatrzymała się niewcześniej, aż znalazła się w pobliżu góry Nartakion 47. NaówczasAgesilaos wzniósł pomnik swego zwycięstwa pomiędzy Frantem aNartakion i tam pozostawał, bardzo się ciesząc ze swego dzieła,gdyż tych, którzy ze swej sztuki jeździeckiej najbardziej byli

dumni, zwyciężył z pomocą jazdy przez siebie dopiero stworzonej.W następnym dniu, przekroczywszy Góry Achajskie we Ftii, dalsządrogę odbywał już całą przez kraj zaprzyjaźniony aż do granicBeocji. Gdy do niej wkraczał, słońce wydawało się podobne doksiężyca 48 i przyszła wtedy wiadomość Lacedemończycy zostalizwyciężeni w bitwie morskiej, a dowódca floty Peisander poległ49.Opowiadano także, jak odbyła się ta bitwa na morzu. Starcie

Page 122: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 122/283

między obu stronami nastąpiło w pobliżu Knidos 50; Farnabazos,dowódca floty perskiej, stał tam ze statkami fenickimi, Konon zaśprzed nim ze statkami grodów greckich 51. Kiedy przeciw nimwystawił swe okręty Peisander i kiedy się przy tym ujawniło, że

posiada on o wiele mniej52

okrętów bojowych, niż ich było weflocie Konona, sojusznicy Peisandra, stojący po jego lewicy,zaczęli zaraz  uciekać, Peisander zaś, gdy sam na swymprzedziurawionym okręcie starł się z wrogami, został wyrzuconyna ląd — i kiedy wszyscy inni z nim wyrzuceni ratowali się, jakmogli, dążąc do Knidos, on jeden, walcząc przy statku, poległ.Agesilaos, gdy się o tym dowiedział, był z początku bardzoprzygnębiony; kiedy jednak wziął pod uwagę, że większośćwojska, choć gotowa była chętnie uczestniczyć w płynących zwojny korzyściach, na widok jednak jej ciężarów nie uważała dlasiebie za konieczne brać w nich udziału —

47 Góra i miasto N a r t a k i o n leżały w południowej części Tesalii, w tzw. AchaiaFtiotis. Tutaj też leżało miasto P r a s .

48 Było to zaćmienie słońca z 14 sierpnia 394 r.49 Bitwa pod Knidos, niewątpliwie wydarzenie wielkiego znaczenia dla

późniejszych wypadków, opisana jest przez Ksenofonta w ten sposób, jakbyczytelnik znał już jej szczegóły. Tymczasem wprost przeciwnie, Kaenofont niewspomina w ogóle o wydarzeniach, które doprowadziły do zbudowania flotyperskiej i przeciwstawienia jej Spartanom.

50 K n i d o s , miasto położone na połud.-zach. cyplu Karii.51 Konon miał do swej dyspozycji greckich najemników i wygnańców, bo

obywatele nie przyłączyli się do jego akcji.52 Według relacji Diodora (XIV 83, 4) Peisander miałby tylko o pięć okrętów

mniej aniżeli Konon, a to 85 wobec 90.

od tej chwili zdanie swe zmienił i począł mówić, że gozawiadomiono, iż Peisander, co prawda, zginął, lecz w bitwiemorskiej zwyciężył. Mówiąc to, składał jednocześnie ofiary

  jakoby dziękczynne i wielu ludziom rozsyłał części mięsa zzabitych bydląt. Dlatego, skoro zaczęło się wstępne miotanie

na nieprzyjaciół z daleka pocisków, żołnierze Agesiiaosawzięli górę tylko dzięki pogłoskom, że Lacedemończycy odnieślizwycięstwo na morzu. A naprzeciw Agesiiaosa byliustawieni: Beotowie, Ateńczycy, Argejczycy, Koryntianie,Ainianie, Eubejczycy, wreszcie Lokrowie jedni i drudzy.Natomiast po stronie Agesiiaosa stanęli: Lacedemończyków

 jedna mora, przybyła z Koryntu, pół mory z Orchomenos 53, dalej

Page 123: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 123/283

ci neodamodzi z Lacedemonu, którzy z nim razem wyruszyli nawojnę, ponadto żołnierze najemni pod wodzą Herippidasa, dotego jeszcze oddziały z grodów greckich w Azji i z tych grodów wEuropie, które zajął on po drodze. Do nich przyłączyli się jeszcze

ciężkozbrojni z Orchomenos i Fokidy. Peltastów przybyło o wielewięcej z Agesilaosem, jazdy wreszcie była po obu stronach ilośćprawie równa. Opowiem także, jak rozegrała się ta bitwa, doktórej podobnej nie było 54 — za naszych przynajmniej czasów.Zeszli się bowiem na równinie pod Koroneją 55 z jednej strony ci,co przybyli z Agesilaosem — od strony rzeki Kefisos; z drugiej ci,co przybyli z Tebańczykami — od strony Helikonu. Agesilaoszajmował prawe skrzydło wojska, które było z nim,Orchomeńczycy byli ostatni na jego lewym skrzydle. Po drugiejstronie Tebańczycy sami zajmowali prawe skrzydło,Argejczycy zaś znajdowali się na ich lewym skrzydle. Kiedypoczęto się zbliżać, z początku panowało po obu stronach długiemilczenie; kiedy zaś odległość między nimi wynosiła jakieśstadium, Tebańczycy z okrzykiem „alala" 56 pędem rzucili się ku

  jednemu miejscu. Dzieliła ich jeszcze odległość trzech pletrów.Wybiegli na ich spotkanie najemnicy greccy z falangi Agesiiaosa,którym przewodził Herippidas, i razem z nimi Jończycy,Eolowie i Grecy z Hellespontu — i wszyscy oni wspólniezaatakowali. Kiedy doszło do uderzenia kopią, zmusili do

odwrotu tych, co byli przed nimi. Natomiast Argejczycy nieprzyjęli ataku żołnierzy Agesiiaosa, lecz uciekli w stronę Helikonu57. Już niektórzy z żołnierzy najemnych poczęli wieńczyćAgesiiaosa, gdy ktoś przyniósł wiadomość,

53 Najwidoczniej Spartanie wysłali do Orchomenos załogę, by miasto tozabezpieczyć przed spodziewaną napaścią Tebańczyków.

54 Opis tej bitwy dlatego jest tak interesujący, ponieważ Ksenofontbył jej naocznym świadkiem, towarzysząc Agesilaosowi.

55 K o r o n e j ą , miasto w Beocji na zacbód od jeziora Kopais.56   Alala —  okrzyk wojenny wydawany w momencie uderzenia na

nieprzyjaciela.57 H e l i k o n, góra w Beocji, leżąca na południe od Koronei.

że Tebańczycy, przerwawszy front Orchomeńczyków, znajdują sięwśród ciurów jego obozu. Na tę wiadomość rozwinął onnatychmiast swą falangę i powiódł ją na nich. Tebańczycynatomiast zobaczywszy, że ich sojusznicy uciekli w stronę

Page 124: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 124/283

Helikonu, chcąc przebić się do swoich, zwarli swe szeregi i cofalisię, stawiając silny opór. Tutaj mogę poświadczyć niedwuznacznieodwagę Agesilaosa, gdyż nie wybrał on tego, co byłonajbezpieczniejsze: wszak mając możność, przepuściwszy prze-

mykających się i idąc w ślad za nimi, brać do niewoli tych, copozostawali z tylu, nie uczynił tego, lecz atakiem frontalnymzłamał Tebańczyków. I oto, zderzywszy się tarczami, parli nasiebie wzajem, walczyli, mordowali, umierali. Wreszcie niektórzy z

  Tebańczyków przedarli się w stronę Helikonu, wielu jednakcofając się zginęło. Kiedy zwycięstwo Agesilaosa stało się jużfaktem, a jego samego, zranionego, przeniesiono do falangi, kilkużołnierzy, przyleciawszy konno, doniosło mu, że okołoosiemdziesięciu nieprzyjaciół uzbrojonych schroniło się podosłonę świątyni58, i pytało, co z nimi należy czynić. On jednak,choć wielokrotnie ranny, nie zapomniał o bogu, lecz rozkazał, bypozwolono im odejść, gdzie zechcą, i nie pozwolił ich krzywdzić.Naówczas dopiero, choć było już późno, żołnierze przyjęli posiłek ispoczęli. Nazajutrz rano kazał Agesilaos polemarchowi Gylisowiuszykować wojsko i postawić pomnik zwycięstwa: wszyscyżołnierze winni byli się uwieńczyć ku czci boga 59, wszyscy zaśfletniści grać na swych fletniach — i uczyniono to wszystko.

 Tebańczycy zaś wysłali heroldów z prośbą o zawieszenie broni iwydanie poległych w celu urządzenia im pogrzebu60. W ten

sposób doszło do skutku zawieszenie broni i Agesilaos, udawszysię do Delf, złożył Apollonowi w ofierze dziesiątą część łupówwojennych, wynoszącą nie mniej niż sto talentów61, polemarchzaś Gylis, objąwszy dowództwo nad wojskiem, wycofał się doFokidy, a stamtąd wtargnął do Lokrydy. W  następnym dniużołnierze rabowali po wsiach sprzęty domowe i zboże. Kiedyzbliżył się wieczór i Lacedemończycy wracali jako ostatni,Lokrowie szli w ślad za nimi rzucając na nich włócznie i oszczepy;kiedy zaś Lacedemończycy, zawróciwszy, w pościgu powalili kilku

z nich, od tej chwili z tyłu już ich nie niepokoili, lecz razili z miejscwyniosłych. Lacedemończycy próbowali ich ścigać nawet podgórę. Kiedy jednak poczęło zmierzchać, jedni z odchodzących

58 Mowa o świątyni Ateny z przydomkiem Itonia, centrum religijnymZwiązku Beockiego.

59 Prawdopodobnie Apollona.60 Według zwyczaju greckiego kto był w posiadaniu pola bitwy, uchodził za

Page 125: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 125/283

zwycięzcę, a strona przeciwna uznawała się za pokonaną przez sam faktproszenia o wydanie zwłok.

61 Według relacji Plut.  Ages. 19 była to dziesięcina z łupów azjatyckich,przede wszystkim pieniądze uzyskane z ich sprzedaży.padali wskutek nierówności gruntu, inni dlatego, że nie widzieli,

co było przed nimi, inni jeszcze od pocisków. Wtedy to zginąłpolemarch Gylis, z otoczenia zaś jego Pelles i ogółem okołoosiemnastu spartiatów 62 zabitych kamieniami lub zranionychbronią — i zguba groziłaby już wszystkim, gdyby nie przyszli imna pomoc żołnierze, spożywający wieczerzę.

4. Następnie wojska sojusznicze odesłane zostały do swychgrodów, Agesilaos zaś ze swoimi dopłynął do ojczyzny 63. Odtego czasu Ateń-

62 Liczba zabitych spartiatów-homoioi dowodzi; że straty innych kategoriiżołnierzy musiały być bardzo wysokie.

63 Agesilaos musiał wybrać drogę morską przez Zatokę Koryncką, ponieważdroga lądowa przez Istni znajdowała się w rękach przeciwników.

czycy, Beotowie, Argejczycy i ich sprzymierzeńcy poczęliwojować, biorąc za punkt wyjścia Korynt, Lacedemończycy zaś i ichsprzymierzeńcy — mając oparcie w Sikyonie. Większa jednak iprzeważnie do arystokracji zaliczająca się część Koryntian64,widząc, że ziemia ich jest wciąż pustoszona, ludzie zaś z powodu

bliskości nieprzyjaciół wciąż giną, kiedy przeciwnie, resztasprzymierzeńców i sama żyje w spokoju, i ziemię swą uprawia,zapragnęli pokoju i zbierając się razem, wyjaśniali sobiewzajemnie położenie. Kiedy jednak Argejczycy, Ateńczycy,Beotowie i ci z Koryntian, którzy otrzymali nieco z przysłanych odkróla perskiego pieniędzy i byli głównymi sprawcami obecnejwojny, zrozumieli, że jeśli nie usuną wpierw tych, którzy sązwolennikami pokoju, to państwu ich zagrozi ponownielakonizacja — poczęli z tego powodu gotować im rzeź. I przedewszystkim uradzili rzecz ponad wszystko bezbożną. Kiedy bowieminni nawet ludzi prawnie na śmierć skazanych nie zabijają w dzieńświęty, ci właśnie ostatni dzień uroczystości (Artemidy), zwanychEukleia 65, wybrali sobie do rzezi dlatego, że spodziewali sięwtedy najwięcej ludzi ściągnąć na plac zgromadzeń. Kiedy więcdano znać tym, którzy uprzednio byli powiadomieni, kogo należyzabijać, ci, dobywszy noży, poczęli nimi razić: tego, gdy stał w

Page 126: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 126/283

gronie innych, owego, gdy siedział samotny, innego jeszcze, gdyznajdował się w teatrze, innego — nawet na krześle sędziowskim.Skoro jednak rozeszła się wieść o tym, co się dzieje, natychmiastarystokraci poczęli uciekać: jedni do posągów bóstw, stojących na

placu zgromadzeń, inni — do ich ołtarzy. Naówczas owinajbezbożniejsi i z poczucia prawa zupełnie wyzuci ludzie, i tozarówno rozkazujący, jak i wykonawcy ich rozkazów, poczęlimordować nawet przy miejscach świętych 66, tak iż niektórzynawet nie spośród skazanych na śmierć, lecz ludzie mającypoczucie sprawiedliwości oburzali się w duszy na widok takiegobraku uczuć religijnych. W ten sposób z ludzi starszych wiekiemzginęło wielu, bo ich przypadkiem więcej zjawiło się na placu.Młodsi natomiast, ponieważ niejaki Pasimelos67 przewidział to, comiało nastąpić, zachowywali się cicho, siedząc w Kraneion68.Kiedy jednak i tam usłyszeli krzyki i przybyli do nich niektórzyzbiegowie z miejsca mordu, uciekli

64 Tzn. stronnictwo arystokratyczne, które z natury rzeczy sprzyjało Sparcie,a obecnie nadto miało ku temu realne powody.

65 Święto ku czci Artemidy z przydomkiem Eukleia, czczonej w wielumiastach greckich, obchodzono na rynku, częścią jego było przedstawienieteatralne.

66 Pogwałcenie azylu przez demokratów korynckich odbija się rażąco od po-stawy Agesilaosa skreślonej powyżej (IV 3, 20). Barbaryzacja obyczajów, i to

objawiająca się nawet w stosunkach między Grekami, poczyniła właśnie w tokutej tzw. wojny korynckiej dalsze postępy.67 P a s i m e l o s stał się potem głową stronnictwaprospartańskiego.68 K r a n e i o n , plac ćwiczeń z  gajem cyprysowym niedalekoKoryntu.

i oni do wysoko leżącej twierdzy69 Koryntu i odparłszy atakArgej-czyków i ich sojuszników, poczęli się naradzać, co czynićdalej. W tej chwili spadł kapitel ze stojącej tam kolumny,choć ani wiatru, ani trzęsienia ziemi nie było — i gdy potem

składali ofiary, wróżby z nich wypadały tak, że według słówwieszczków lepiej by było odejść z tego miejsca. I z początkuodeszli mając udać się z ziemi korynckiej na wygnanie; kiedy

 jednak przychodzący do nich przyjaciele, matki i bracia namawialido pozostania i kiedy nawet wśród będących wtedy u władzy bylitacy, którzy pod przysięgą przyrzekali, że nic strasznego im niegrozi, to niektórzy z nich powrócili. Byli jednakże i tacy, którzy wi-

Page 127: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 127/283

dząc, że będący u władzy rządzą jak tyrani, i czując zarazem, że zusunięciem kamieni granicznych znika ich państwo i ich ojczyznaz Koryntu przemianowana zostaje na Argos70, a oni samizmuszeni są do przyjęcia form ustrojowych Argos, których wcale

nie potrzebują, a wreszcie, że w swoim własnym grodzieznaczą  mniej niż cudzoziemcy, doszli w końcu do wniosku, żedłużej tak żyć jest niepodobieństwem. Sądzili natomiast, że warto

  jest żyć pod tym warunkiem, że starając się uczynić znówojczyznę swą takim samym Koryntem, jakim była ona wpierw:swobodnym, oczyszczonym od splamionych krwią zabójców icieszącym się praworządnością71, staną się przez to zbawcamiswej ojczyzny, o ile tego dokonać zdołają, w razie zaśniemożności — przynajmniej w dążeniu do tego, co jest dla nichdobrem najwyższym i najpiękniejszym, znajdą koniec życia,godny najwyższej pochwały. Z takim postanowieniem dwajmężowie, Pasimelos i Alkimenes, przeprawiwszy się przezpotok górski, porozumieli się z polemarcheni lacedemońskimPraksitasem, który właśnie wtedy ze swą morą stał na straży wSikyonie, i oświadczyli mu, że są w stanie umożliwić muwkroczenie w obręb murów ciągnących się w dół aż do portuLechaion72. Ten, znając ich już poprzednio jako mężówzasługujących na zaufanie, uwierzył im i spowodował to, że moraowa, mająca już odejść z Sikyonu, pozostała na miejscu, i

przygotowywał się do wkroczenia. Kiedy dwaj wymienienimężowie — nie wiadomo, czy przypadkiem, czy dzięki własnymstaraniom — stanęli na straży przy tych wrotach, gdzie wznosi siępomnik zwycięstwa, naówczas właśnie przybył Praksitas, mającze

69 Był to tzw. A k r o k o r i n t o s — zamek położony na wysokiej górze podKoryntem.

70 W Argos w ciągu V w. ustalił się ustrój demokratyczny, który teraz został

przeszczepiony i do Koryntu. Oczywiście krok ten pociągnął za sobą utratę jegosamodzielności na rzecz Argos.71 Praworządnością nazywali oni najwidoczniej tylko ustrójarystokratyczny.72 L e c h a i o n był to port Koryntu, oddalony od miasta o około 2.5 km i po-

łączony z nim za pomocą murów, podobnie jak Pireus z Atenami.

sobą ową morę, a nadto Sikyończyków i tych wygnańcówkorynckich 73. którzy byli pod ręką. Już znajdował się przy

Page 128: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 128/283

wrotach, gdy obawiając się wkroczenia, zapragnął wysłać jednegozaufanego dla zbadania, co wewnątrz się dzieje. Wspomnianidwaj ludzie wprowadzili go i tak mu tam wszystko pokazali, żeten, pobywszy tam chwilę, doniósł później, że wszystko

przedstawia się bezpiecznie, jak ci dwaj określili. Potem wkroczył  już sam Praksitas, a ponieważ mury te były dość daleko odsiebie74, a wyżej wyliczeni, ustawieni w szeregi, wydawali siębardzo nieliczni, przeto zbudowali przed sobą częstokół i wykopalirów tak głęboki, jak tylko mogli, póki sprzymierzeni nie przyjdą imz pomocą. A była także i z tyłu za nimi przy zatoce straż, złożonaz Beotów. Dzień następujący po nocy, podczas której weszli,spędzili bez bitwy. W drugim dniu przybyli Argejczycy, dążąc napomoc z wielkim pośpiechem, i zastawszy przeciwnikówustawionych w takim porządku, że Lacede-mończycy znajdowalisię na prawym skrzydle, Sikyończycy obok nich, a wygnańcykorynccy w ilości stu pięćdziesięciu stali przy murze wschodnim,sami przeciw nim ustawili się tak, że najemnicy Ifikratesa 75 zna-leźli się przy murze wschodnim, obok nich Argejczycy, skrzydłozaś lewe zajmowali Koryntianie z miasta. Ci, nie zważając naliczebną przewagę przeciwników, ruszyli wnet do boju ipokonawszy Sikyończyków oraz rozerwawszy częstokół, ścigaliich do morza i wielu z nich zabili. Pasimachos, dowódca jazdylacedemońskiej, choć miał niewielu jeźdźców, jednak na widok

pogromu Sikyończyków rozkazał swoim przywiązać konie dodrzew, zabrać sobie porzucone tarcze Sikyończyków, po czymrazem z nimi i ochotnikami wyruszył na spotkanie Argejczyków. Ci

 jednak, widząc na tarczach literę 76 sigmę, wcale się ich nie oba-wiali, gdyż brali ich za Sikyończyków. Wtedy to, opowiadają, Pasi-machos zawołał: „Na obu bogów77, ta sigma wprowadzi was wbłąd, Argejczycy!" — i walcząc z nielicznymi przeciw licznym,zginął sam i otoczenie jego z nim. Tymczasem wygnańcykorynccy, zwyciężając tych, co byli przed nimi, przedarli się przez

nich ku górze i znaleźli się już, w pobliżu pierścienia opasującychmiasto obwarowań. Lacede-

73 Liczba zbiegów arystokratycznych z Koryntu miała wynosić według Kseno-fonta(§ 9) 150, Diodor (XIV 86) ocenia ich liczbę na 500.

74 Jak można sądzić na podstawie badań archeologicznych, oba mury były od-dalone od siebie o około 1500 m, ale tylko mur zachodni został z całą pewnością

Page 129: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 129/283

zidentyfikowany.75 I f i k r a t e s , Ateńczyk z pochodzenia, objął dowództwo nad najemnikami,

których przyprowadził Konon.76 O zwyczaju umieszczania liter i innych znaków na tarczach mówi

Ksenofont parokrotnie; por. VII 5, 20.

77 T j. Dioskurów Kastora i Polydeukesa (Polluksa).mończycy 78 dowiedziawszy się, że zwyciężają ci, co występowaliprzeciw Sikyończykom, pośpieszyli z pomocą, mając po lewejręce ów częstokół. Argejczycy jednak, usłyszawszy za sobą głosyLacedemończyków, zawrócili i pędząc wstecz, wypadli zogrodzenia — i ci z nich, którzy znajdowali się po prawej stronie wostatnim szeregu, ginęli, rażeni przez Lacedemończyków z lewejstrony w nie osłonięte części ciała, inni zaś stłoczeni przy murzecofali się ku miastu. Skoro jednak natknęli się na wygnańców

korynckich i poznali w nich swoich wrogów, znów zawróciliwstecz. Wtedy jedni z nich wbiegali po schodach na mury iskacząc w dół, rozbijali się, inni ginęli przy schodach, tłocząc się ibijąc wzajemnie, inni jeszcze umierali deptani przez  swoich.Lacedemończycy zaś nie potrzebowali nawet zastanawiać się,kogo mają zabijać: bóg bowiem dał im dokonać dzieła, o jakimnawet marzyć nie śmieli; oddany został wtedy w ich ręce tłumnieprzyjaciół wylękły, przerażony, sam podstawiający pod ciosybezbronne ciała, gdyż do walki nie zwracał się już nikt, wszyscyzaś ze wszystkim służyli własnej zgubie. Jakże nie widzieć w tymboskiego dopustu? Wtedy przecie w krótkim czasie padło takwielu, że ludzie, którzy przywykli dotąd widzieć stosy ziarna,drzewa, kamieni, mogli teraz ze zdumieniem oglądać stosytrupów. Zginęli także Beotowie postawieni na straży w porcie,

 jedni na murach, inni na dachu stoczni, na który się schronili. Po-tem Koryntianie i Argejczycy po uzyskaniu zawieszenia bronizabrali swych poległych, sprzymierzeńcy zaś Lacedemończykówpomagali im w tym. Kiedy zaś wszyscy się zebrali, Praksitasprzede wszystkim postanowił zburzyć część murów, aby uczynić

przejście dość szerokie dla wojska. Następnie, zabrawszy swewojsko, poprowadził je do ziemi megarskiej79, gdzie zdobyłszturmem najprzód Sidus, następnie zaś Krommyon 80. W dwóchtych fortecach pozostawiwszy załogę, wyruszył w drogę powrotnąi umocniwszy jeszcze Epieikię, aby u wejścia do krajuzaprzyjaźnionego stanowiła dla sprzymierzeńców strażnicę, roz-

Page 130: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 130/283

puścił następnie swe wojsko i sam powrócił do Lacedemonu. Odtej pory z obu stron ustały wielkie wyprawy wojenne. Za to grody,wyprawiając załogi, jedne do Koryntu, drugie do Sikyonu, dbały obezpieczeństwo tych fortec. Jedni i drudzy jednak, zebrawszy

żołnierzy najemnych, z ich pomocą energicznie prowadzili wojnę.78 Tekst jest w tym miejscu niejasny, bo Ksenofont nie mówi, co Spartanie robili

w czasie walki Argejczyków, skoro zaszli im drogę od tyłu w czasie ich ucieczki.Prawdopodobnie starli się oni z Koryntianami i po ich pobiciu dostali się na tomiejsce palisady, przez które Argejczycy wyszli do walki z Sikyończykami.

79 Po to najprawdopodobniej, by uniknąć górskiej drogi ciągnącej się na po-łudnie od Koryntu, trudnej do przejścia a łatwej do obrony.

80 Sidus i K r o m m y o n , dwie osady należące do Koryntu, leżące nad ZatokąSarońską.

Wtedy to Ifikrates, wtargnąwszy w rejon Fliuntu, urządził tamzasadzkę i rozpoczął z pomocą nielicznych żołnierzy grabieże, agdy mieszkańcy tego miasta, nie zabezpieczywszy się należycie,spieszyli napastowanym na pomoc, wyciął tylu ludzi, żeFliuntyjczycy, poprzednio wie wpuszczający Lacedemończykówdo swych murów ze strachu, by ci nie wprowadzili do miastapodających się za wygnanych z powodu sympatii lakońskich,teraz tak się obawiali ludzi z Koryntu, że sami wezwaliLacedemończyków i im powierzyli ochronę zarówno miasta, jak i

  jego twierdzy. Lacedemończycy jednak, mimo współczucia dlatych wygnańców, przez cały czas okupacji miasta zupełnie nie

myśleli o ponownym wprowadzeniu wygnańców, lecz przeciwnie,skoro tylko miasto zdawało się odzyskiwać otuchę i wiarę wsiebie, wnet się wycofali, a miasto i wszystkie prawa jegopozostawili w takim stanie, w jakim je przejęli. Tymczasem, choćnajemnicy 81 Ifikratesa 82, do wielu miejsc Arkadii wkraczając83,brali łupy i nawet szturmy do miast przypuszczali, ciężkozbrojniArkadowie nie wychodzili przeciw nim, lekko-zbrojnym, zza murów— tak dalece obawiali się peltastów. Peltaści za to taki odczuwalilęk przed Lacedemończykami, że do ich ciężkozbrojnej piechoty

nie podchodzili bliżej niż na odległość rzutu oszczepem, ponieważraz młodsze roczniki Lacedemończyków, nawet z takiej odległościrozpocząwszy swój pościg, dopędziły ich i kilku z nich zabiły.Lacedemończycy więc, pogardzając peltastami, jeszcze bardziejpogardzali własnymi sprzymierzeńcami, gdyż raz Mantinejczycy,którzy spiesząc na pomoc rzucili się na peltastów z umocnienia,ciągnącego się aż do Lechaion, osypani pociskami, pierzchnęli i w

Page 131: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 131/283

ucieczce tej niektórzy z nich zginęli. Dlatego Lacedemończycypozwalali sobie nawet na żarty, jakoby sojusznicy ich tak samobali się peltastów, jak małe dzieci boją się straszydeł z baśniludowych. Oni to razem z wygnańcami z Koryntu, korzystając z

Lechaion jako ze swej bazy wypadowej, mieli swe stano-

81 Wobec przedłużenia się wojny toczącej się na małej przestrzeni, jakbywojny pozycyjnej, ujawniła się nieprzydatność wojsk obywatelskichniedostatecznie przygotowanych do nowej taktyki, wymagającej wielkiejsprawności fizycznej, pokonywania znacznych odległości, nagłych wypadów,

  jednym słowem większej dyscypliny i elastyczności. W związku z tym wzrosłoznaczenie najemników zaciąganych z łatwością wobec pogłębiania się trudnościgospodarczych i społecznych w Grecji.

82 Wykształcenie się nowej taktyki wiąże się z reformami Ifikratesa, który wy-doskonalił nowy rodzaj broni, peltastów, uzbrojonych lżej niż ciężkozbrojni

hoplici, a ciężej niż dawni lekkozbrojni (psiloi). Dał on im mianowicie dłuższewłócznie i miecze jako broń ofensywną oraz okrągłą tarczę (pelta)  jakodefensywną. Por. Diodor XV 44.

83 Oddziały peltastów mogły odważyć się na dalekie marsze, jak np. marszIfikratesa w głąb Arkadii i nawet wdać się w walkę z hoplitami. Taktyka ta była

 jeszcze świeża, stąd płynie jej lekceważenie przez Spartan,

wiska dokoła grodu Koryntian. Ateńczycy wobec potęgiLacedemończyków, obawiając się ich napaści, ponieważ długiemury Koryntu zostały już przerwane 84, uznali dla siebie za rzeczbardzo korzystną odbudowanie murów rozebranych przez

Praksitasa i dlatego, przybywszy pospolitym ruszeniem wraz zkamieniarzami i murarzami, w niewielu dniach odtworzyli wcalepięknie część ich od strony Sikyonu i od zachodu, część zaśwschodnią budowali już wolniej. Lacedemończycy natomiast,wziąwszy pod uwagę, że Argejczycy zbierają plony z pól ojczy-stych, z wojny zaś są zadowoleni, urządzili na nich zbrojnąwyprawę. Dowódcą był znów Agesilaos i spustoszywszy całą ichziemię, stamtąd zaś natychmiast przez góry koło Tenei85

przedostawszy się do ziemi korynckiej, zdobył odbudowane przez

Ateńczyków mury. Towarzyszył mu wzdłuż morza także brat jego Teleutias, mając około tuzina trójrzędowców, tak iż nazywanoszczęśliwą ich matkę, dlatego że z synów jej jeden na lądziezdobył mury nieprzyjacielskie, drugi od strony morza zająłstocznie i okręty wojenne 86. Tego naówczas dokonawszy, Age-silaos rozpuścił armię sprzymierzonych, a wojsko obywatelskieodprowadził do ojczyzny.

Page 132: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 132/283

5. Następnie Lacedemończycy, słysząc od wygnańcówkorynckich, że mieszkańcy tego miasta wszystko swoje bydłotrzymają bezpiecznie w Peiraion87 i że wielu z nich stąd właśnieczerpie środki do życia, ponownie urządzili wyprawę do ziemi

korynckiej i tym razem pod wodzą Agesilaosa. Przede wszystkimprzybył on do Istmu, bo był to właśnie miesiąc, w którymodbywały się igrzyska istmijskie88, i tutaj właśnie znajdowali sięArgejczycy, składający ofiarę Posejdonowi, gdyż Korynt wedługnich należał do Argos. Gdy dowiedzieli się oni o zbliżaniu sięAgesilaosa, w wielkim popłochu, porzuciwszy i ofiary, iprzygotowana ucztę, odeszli do swego miasta drogą przezKenchreiai89. Agesilaos, choć to widział, nie ścigał ich jednak, leczrozbiwszy namioty w świętym obwodzie, sam składał bogomofiary i czekał spokojnie, aż wygnańcy korynccy zakończąskładanie ofiar Posejdonowi oraz igrzyska.

84 Lęk Ateńczyków był o tyle uzasadniony, że długie mury korynckie tworzyłyczęść linii fortyfikacyjnych zamykających Istm i tym samym broniących dostępudo Aten.

85 T e n e a, miejscowość położona na drodze prowadzącej z Argos doKoryntu.86 Operacja ta zakłada, o czym milczy Ksenofont, zajęcie przez Ateńczyków

portu korynckiego Lechaion, który dopiero na skutek wspomnianej akcji Teleutiasa wpadł w ręce Spartan.

87

P e i r a i o n jest identyfikowany z dużym prawdopodobieństwem z półwy-spem wrzynającym się z Istmu w Zatokę Koryncką.88 Igrzyska istmijskie na cześć Posejdona odbywały się co dwa lata w miesią-

cach maj—czerwiec.89 K e n c h r e i a i , port koryncki nad Zatoką Sarońską.

 Jednak po odejściu Agesilaosa Argejczycy wyprawili ponownie, ito od samego początku, te same igrzyska — i dlatego w tym rokuw niektórych zawodach ci sami uczestnicy byli dwukrotniezwyciężeni, w niektórych zaś — dwukrotnie obwołanizwycięzcami. W czwartym dniu Agesilaos usiłował prowadzić

wojsko swe do Peiraion. Ujrzawszy jednak, że jest ono bronioneprzez wielu, po posiłku porannym cofnął się ku miastu podpretekstem, że ma ono mu być oddane, skutkiem czegoKoryntianie, obawiając się, by nie zostało ono istotnie przezzdrajców wydane, sprowadzili Ifikratesa z większością jegopeltastów. Naówczas Agesilaos, dowiedziawszy się, że ci w nocystamtąd odeszli, z nastaniem dnia zawrócił i znów wiódł swych

Page 133: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 133/283

żołnierzy ku Peiraion. Sam posunął się do gorących źródeł 90,morę zaś swoją umieścił na najwyższym szczycie. Najbliższą nocspędził w obozie założonym przy tych źródłach. Mora zaś, którazajmowała szczyty, nocowała na nich. Wtedy to Agesilaos zdobył

sobie rozgłos fortelem drobnym, lecz trafnym. Ponieważ nikt zludzi dostarczających żołnierzom jadła nie zaniósł tam ognia, abyło zimno, tak z powodu wysokości, jak i deszczu i gradu, którypadł pod wieczór, żołnierze zaś — jak to bywa w lecie — wspięlisię na wyżyny w lekkich narzutkach, a teraz marzli w ciemności ido wieczornego posiłku nie mieli ochoty, wobec tego Agesilaosposłał tam około dziesięciu ludzi niosących ogień ukryty wgarnkach. Kiedy posłani rozeszli się w różne strony i w wielumiejscach naraz zapłonęły wielkie ogniska, gdyż drzewa pod rękąnie brakowało, to wszyscy poczęli nacierać się oliwą91, a wielu odrazu przyjęło posiłek. Tej nocy widać także było, jak płonęłaświątynia Posejdona 92, nikt jednak nie wiedział, przez kogozostała podpalona. Kiedy się dowiedzieli ludzie w Peiraion, żeszczyty są zajęte, nikt już nie brał się do obrony, lecz wszyscy,mężowie i niewiasty, wolni i niewolnicy, schronili się z większościąswych stad do świętego obwodu Hery 93. Agesilaos ze swym woj-skiem wyruszył tam wzdłuż morza, a jednocześnie owa mora,zstępując ze szczytów, zajęła Oinoe, twierdzę opasaną murem, izagarnęła wszystko, co w niej było. Również wszyscy inni

żołnierze w tym dniu brali sobie wiele żywności z okolicy.Zgromadzeni w świętym miejscu Hery zbiegowie wyszli z niego,aby powierzyć Agesilaosowi wydanie na nich takiego wyroku, jakimu się spodoba. On zaś zawyrokował,

90 Dziś jeszcze w sąsiedztwie wsi Lutraki istnieją gorące źródła.91 Nacierali się oliwą, aby uczynić elastycznymi członki zdrętwiałe na skutek

zimna.92 Prawdopodobnie chodzi w tym wypadku o sławną świątynię Posejdona na

Istmie.93 Chodzi o przylądek na wspomnianym półwyspie Peiraion ze świątynią

H e r y Akraia.

by ci wszyscy, którzy uczestniczyli w rzezi, oddani zostali w ręcewygnańców korynckich, wszyscy zaś inni aby byli sprzedani wniewolę. Zaraz potem ze świętego obwodu poczęli wychodzić

  jeńcy w wielkiej ilości, z innych stron przybywały liczne

Page 134: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 134/283

poselstwa, z Beocji zaś ludzie, którzy pytali, co mają czynić,aby uzyskać pokój. Agesilaos w nadmiarze swej dumy zdawałsię ich nawet nie dostrzegać, choć towarzyszył im Faraks wcharakterze rzecznika 94, aby mu ich przedstawić, lecz zasiadając

przy jeziorze95

na okrągłym budynku, przypatrywał się tłumowiwyprowadzanych. Strażnicy z obozu ilacedemońskiego zpikami w ręku szli obok jeńców wielce przez obecnych podziwiani:ci bowiem, co cieszą się powodzeniem i zwycięstwem, zawsze

  jakoś zdają się być warci oglądania. Jeszcze zasiadał tamAgesilaos i zdawał się cieszyć z czynów dokonanych, gdyprzyleciał na mocno spienionym koniu jakiś jeździec — i choćwielu go pytało, jaką wieść przynosi, nikomu nic nie odpowiedział.Dopiero gdy podjechał blisko do Agesilaosa, zeskoczył z konia ipodbiegłszy do króla, w smutku głębokim opowiedział onieszczęściu, jakie spotkało stojącą w Lechaion morę. Ten, gdyto usłyszał, natychmiast zerwał się z siedzenia, ujął w rękę kopię irozkazał heroldowi przywołać dowódców mor,pięćdziesiętników oraz wodzów oddziałów najemnych. Gdy ci sięwnet zbiegli, wszystkim innym powiedział, aby zakąsiwszy, comożna — śniadania bowiem jeszcze nie spożyli — przybyli jaknajprędzej, sam zaś z ludźmi ze swego namiotu96 bez śniadaniastanął na czele. Kopijnicy z bronią w ręku towarzyszyli muspiesznie, gdy on szedł na czele, a oni w ślad za nim. Kiedy, mi-

nąwszy już gorące źródła, wkroczył na płaszczyznęLechaion, przycwałowało doń trzech jeźdźców z wiadomością,że ciała poległych są już odzyskane. Skoro to usłyszał, rozkazałzdjąć uzbrojenie i zażywszy niedługiego wypoczynku, odprowadziłna powrót swe wojsko do świętego obwodu Hery, a w następnymdniu rozstawiał przeznaczonych na sprzedaż jeńców. PosłowieBeotów, przywołani przezeń i zapytani, po co przybyli, już niewspominali o pokoju, mówiąc tylko, że pragnęliby, jeśli nic niestoi na przeszkodzie, wejść do miasta do swoich żołnierzy. On zaś

roześmiawszy się rzekł: „Ależ wiem, wy nie waszych żołnierzywidzieć chcecie, lecz podziwiać wielkie szczęście, jakie przypadłowaszym przyjaciołom. Pozostańcie więc, ja bowiem sampoprowadzę was — i ze mną będąc lepiej poznacie, jakie ichspotkało szczęście". I nie skła-

94 F a r a k s był to prawdopodobnie nauarch spartański wspomniany

Page 135: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 135/283

poprzednio, w ks. III 2, 12 i 14.95 Przypuszczalnie przy jeziorze G o r g o p i s .96 W oryg. oznacza: namiot państwowy; namiot króla dlatego określany był

  jako państwowy, ponieważ należał do wyposażenia, jakie król otrzymywał odpaństwa w czasie wyprawy.

mał, gdyż następnego dnia wiódł swe szyki ku miastu, złożywszyuprzednio ofiarę. Stojącego pomnika zwycięstwa nie zwalił, lecz jeśli pozostawało jeszcze jakie nie tknięte drzewo, kazał je rąbać ipalić — zaznaczał przy tym, że do walki z nim nikt nie wychodzi zmiasta. To uczyniwszy, rozbił swój obóz dokoła Lechaion, posłówtebańskich jednak nie wpuścił do miasta, lecz odesłał ich morzemdo Kreusis 97. Ponieważ do takiego nieszczęścia nie przywykli

  jeszcze Lacedemończycy, wielka żałoba panowała w całymwojsku lakońskim; nie smucili się tylko ci, których synowie lub

bracia padli na swoim stanowisku; ci bowiem niby zwycięzcychodzili promienni i radośni mimo osobistego nieszczęścia98

Mora poniosła klęskę w ten sposób: Mieszkańcy miastaAmyklai99 powracają tam zawsze na uroczystość Hyakintiów 100,aby uczestniczyć w peanie, czy to gdy znajdują się na wyprawiewojennej, czy też gdy w inny sposób dostają się za granicę. Takżei wtedy Agesilaos pozostawił w Lechaion Amyklejczyków z całegowojska. Stojący tam załogą dowódca mory wyznaczył dopilnowania twierdzy strażników spośród sprzymierzeńców, sam

zaś ze swą morą ciężkozbrojnych i jeźdźców prowadziłAmyklejczyków dalej tuż obok miasta Koryntu. Kiedy znajdowalisię oni o jakie dwadzieścia do trzydziestu stadiów od Sikyonu.dowódca ów ze swymi ciężkozbrojnymi w liczbie sześciusetzawrócił na powrót do Lechaion, dowódcy zaś jazdy z morą

 jeźdźców rozkazał po doprowadzeniu Amyklejczyków aż do tegomiejsca, gdzie sami zażądają, spieszyć także w ślad za nim. Otym, że w Koryncie znajdowało się wielu peltastów iciężkozbrojnych, wiedzieli oni doskonale, lecz z powodupoprzednich wypadków lekceważąc swych przeciwników, sądzili,że nikt na nich nie napadnie. Znajdujący się jednak w grodzieKoryn-tian Kallias 101, syn Hipponika, dowódca ciężkozbrojnychAteńczyków, i Ifikrates, dowódca peltastów, widząc, żeprzeciwnicy są nieliczni i po-

97 K r e u s i s, port beocki nad Zatoką Koryncką.

Page 136: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 136/283

98 Postawa charakterystyczna dla Spartan, którym nie wolno było cofnąćsię z pola bitwy, lecz na nim zwyciężyć lub zginąć, co zresztą poczytywanoza równy zaszczyt. Por. znane apoftegma (wypowiedź) spartańskie: "Z tarczą(jako żywy) lub na tarczy (jako umarły)".

99 A m y k l a i , miejscowość w Lakonii nad Eurotasem, leżąca na południe od

Sparty, prawdopodobnie główny ośrodek kraju przed podbojem Dorów.100 Hyakintia —- uroczystości obchodzone z początkiem lata w ciągu trzechdni, z których pierwszy poświęcony był żałobie po pięknym młodzieńcuHyakincie, zabitym przypadkowo przez Apollona rzutem dysku, a dwanastępne radości i tańcom. Prawdopodobnie było to święto bóstwa naturyzamierającego zimą, a odradzającego się wiosną.

101 K a l l i a s , syn Hipponika, jest to osobistość znana także z komediiAristo-fanesa, dialogów Platona i innych utworów Ksenofonta.

zbawieni przy tym peltastów i jazdy, uznali, że bez żadnej obawymogą zaatakować ich siłami peltastów: podczas marszubowiem znaną już drogą, rażeni pociskami w nie okryte części

ciała, mogą łatwo wyginąć; przy próbie zaś ściganianapastujących łatwo będzie peltastom, jako znaczniezwinniejszym, zbiec przed ciężkozbrojnymi. Zdecydowawszy sięraz, wyprowadzili wojska — i Kallias ustawił w szyku swoichciężkozbrojnych niedaleko od miasta, Ifikrates zaś, wziąwszypeltastów, napadł na morę. Lacedemończycy, skoro poczęły sięna nich sypać pociski i jedni otrzymywali rany, inni padali, kazaliciurom 102 podnosić tych wszystkich i odstawiać do Lechaion (i ci

  jedynie z całej mory naprawdę się uratowali). Dowódca mory

wobec tego wydał rozkaz, aby żołnierze mający za sobą jużdziesięcioletnią służbę odpędzili peltastów, ci jednak, jakociężkozbrojni, choć rozpoczęli pościg, nie mogli choćby jednegoz peltastów na rzut oszczepu dopędzić, bo Ifikrates kazałswoim się cofnąć, zanim ciężkozbrojni z nimi się starli. Kiedyznów ciężkozbrojni z kolei poczęli się cofać, będąc już wrozproszeniu, gdyż ścigali oni z szybkością, do jakiej każdy byłzdolny, to ludzie Ifikratesa, powracając, znów poczęli rzucaćpociski — jedni z przodu, inni z boku zabiegając — i razić nie

osłonięte członki. Od razu więc przy pierwszym pościguLacedemończyków położono z nich trupem dziewięciu czydziesięciu, a gdy to się stało, peltaści znów jeszcze zuchwałej na-cierali. Ponieważ położenie stawało się bardzo ciężkie, dowódcamory znów rozkazał żołnierzom służącym w wojsku od piętnastulat odpędzić napastników, lecz przy następnym cofaniu się padłoz nich więcej jeszcze niż przedtem. Kiedy zaś już najdzielniejsi

Page 137: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 137/283

wyginęli, przyszli im na pomoc powracający jeźdźcy — i razem znimi znów podjęli próbę odpędzania peltastów. Napastnicy coprawda cofnęli się, lecz jeźdźcy nacierali niezręcznie, nieusiłowali bowiem w pościgu położyć trupem pewną ilość

peltastów, lecz zachowując wraz z atakującymi ciężko-zbrojnymi jeden front, jednocześnie z nimi i ścigali, i zawracali.Czyniąc więc raz po raz to samo i doświadczając tego samego, cotamci, sami kurczyli się liczebnie i stawali się coraz słabsi,wrogowie zaś nacierający — coraz zuchwalsi i silniejsi w stosunkudo tamtych. Nie wiedząc, co czynić dalej, skupili się na niewielkiejwyniosłości, oddalonej o dwa stadia od morza, od Lechaion zaś oszesnaście czy siedemnaście stadiów. Zauważywszy to, ludzie zLechaion siadali do łódek i płynęli do nich, aż znaleźli się wpobliżu tej wyniosłości. Tamci, w zupełnej już będąc rozpaczy, boumierali w straszliwych cierpieniach i nic na to nie mogli poradzić,widząc ponadto, że i ciężkozbrojni Kalliasa nadchodzą, rzucili siędo ucieczki — i jedni z nich wpadli do morza, drudzy

102 Byli to pachołkowie rekrutujący się z helotów, niosący hopliciespartańskiemu tarczę aż do momentu jej użycia.

zaś, nieliczni tylko, wraz z jeźdźcami schronili się do Lechaion. Wewszystkich tych potyczkach i ucieczkach zginęło około dwustupięćdziesięciu ludzi103. Wypadki opisane tak więc się odbyły 104.Następnie Agesilaos, mając ze sobą resztki rozbitej mory, odszedł

do domu, w Lechaion zaś zostawił inną morę. W  tej drodzepowrotnej wstępował do grodów, o ile możności, najpóźniej,wychodził zaś z nich, o ile możności, najwcześniej. Wyruszywszy zOrchomenos wczesnym rankiem, przybyli do Mantinei już ozmroku: tak ciężkim dla żołnierzy, jak mu się zdawało, byłbywidok Mantinejczyków cieszących się z ich nieszczęścia. Od tegoczasu także i gdzie indziej wielkie powodzenie miał Ifikrates. Gdybowiem poprzednio załogi lacedemońskie umieszczone były przezPraksitasa, po zdobyciu przezeń tych twierdz, w Siduncie i

Krommyon, w Oinoe zaś przez Agesilaosa, po zajęciu przezeńPeiraion, teraz wszystkie te miejscowości zajął Ifikrates.Wygnańcy korynccy wskutek nieszczęścia mory nie docierali jużpiechotą z Sikyonu, lecz wyruszając stamtąd wzdłuż wybrzeżamorskiego, niepokoili Koryntian z miasta i sami przez nich byliniepokojeni.

6. Następnie Achajowie, którzy władali Kalydonem 105,

Page 138: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 138/283

stanowiącym pierwotnie własność Etolów, i uczyniliKalydończyków swymi obywatelami, zmuszeni byli trzymać w nimwłasną załogę. Akarnanowie106 bowiem urządzali na nich zbrojnewyprawy, a towarzyszyli im w tym na mocy istniejącego

przymierza niektórzy z Ateńczyków i Beotów. Dręczeni przez nichAchajowie wysłali do Lacedemonu posłów, ci zaś po przybyciuoznajmili, że są oni przez Lacedemończyków traktowaniniesprawiedliwie: „My bowiem, o mężowie — tak dowodzili —kiedykolwiek rozkażecie, wyruszamy z wami na wojnę i idziemyza wami, kędykolwiek prowadzicie. Wy natomiast nie troszczyciesię o nas wcale, chociaż przez Akarnanów i ich sprzymierzeńców,Ateńczyków i Beotów, jesteśmy trzymani jakby w oblężeniu. Jeśliwięc to będzie trwało dalej, nie będziemy pono w stanie sięutrzymać, lecz albo poniechawszy wojny w Peloponezieprzeprawimy się wszyscy i będziemy wojować z Akarnanami i ichsojusznikami, albo zawrzemy taki pokój, jaki zdołamy". Takprzemawiali, z lekka grożąc Lacedemończykom zerwaniemprzymierza, jeśli ci ze swej strony im nie pomogą. Wobec takichsłów eforowie wraz

103 Liczba 250 wydaje się nieco za niska, jeśli się zważy, że tylko niewieluuratowało się z ogólnej liczby hoplitów, których ogółem miało być 600 (por. §12).

104 Po klęsce w spotkaniu z peltastami Ifikratesa spartańskiej mory hoplitów,uchodzących za niezwyciężonych w walce wręcz, torować sobie począł w Grecjidrogę pogląd o wyższości nowej, elastycznej taktyki nad starą, sztywną falangą.

105 K a l y d o n, miasto w Etolii.106 A k a r n a n o w i e według Diodora (XIV 82, 3) należeli od r. 395 do

obozu antyspartańskiego.

ze zgromadzeniem ludowym uchwalili, aby wyruszyć zAchajami na Akarnanów i posłali Agesilaosa z dwiema moramiLacedemończyków i częścią sojuszników. Razem z nimi wystąpiłopospolite ruszenie Acha-jów 107. Kiedy zaś Agesilaos przeprawił się

przez cieśninę, wszyscy Akarnanowie z wiejskich osiedli zbieglisię do grodów, wszystkie zaś stada popędzili daleko, aby niewpadły w ręce wroga. Agesilaos, znalazłszy się w granicach zieminieprzyjacielskiej, obwieścił przez ludzi wysłanych do Stratos108,do rady związkowej Akarnanów109, że jeśli nie zerwą onisojuszu z Ateńczykami i Beotanii i nie wezmą sobie na sojuszni-ków Lacedemończyków i ich sprzymierzeńców, to on spustoszy

Page 139: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 139/283

po kolei całą ich ziemię, niczego nie oszczędzając. A ponieważ cigo nie posłuchali, począł istotnie tak czynić i wycinającbezustannie drzewa w tej ziemi, nie posuwał się w ciągudnia dalej, jak o dziesięć lub dwanaście stadiów. Akarnanowie

uznawszy, że przy tej powolności jego wojska nie są zagrożeni,poczęli sprowadzać swe stada z gór i uprawiać znaczną częśćswej ziemi. Kiedy zaś wydało się Agesilaosowi, że nabrali oni jużwielkiej pewności siebie, w piętnastym lub szesnastym dniu odswego wtargnięcia, złożywszy ofiary, wyruszył o świcie i przedzmrokiem przeszedł sto sześćdziesiąt stadiów aż do jeziora,dokoła którego znajdowały się prawie wszystkie stadaAkarnanów i zagarnął bardzo wiele wołów, koni i różnego innegobydła oraz wielu niewolników. Zagarnąwszy zaś to wszystko ispędziwszy tam dzień następny, sprzedawał w niewolę ludzizdobytych orężem. Przybyli jednak liczni peltaści zAkarnanii — i kiedy Agesilaos rozbił swój namiot w pobliżu góry,poczęli z jej szczytu rzucać pociski rękami, a kamienie z proc isami żadnych strat nie mając, zmusili go do przesunięcia obozuna równinę, choć krzątano się tam już koło wieczerzy. Znastaniem nocy Akarnanowie odeszli, żołnierze zaślacedemońscy, rozstawiwszy straże, poszli spać. W następnymdniu Agesilaos wiódł wojsko dalej. Wyjście z otaczającej jeziorołąki i równiny było z powodu okalających ją gór wąskie. Akar-

nanowie je zajęli i z wyniosłych miejsc po prawej stronie poczęlimiotać różne pociski. Schodząc nawet do samychkrawędzi, atakowali i takie sprawiali trudności, że wojskolacedemońskie nie mogło posuwać się już dalej, gdyż iciężkozbrojni, i jeźdźcy, choć od głównych

107 Z relacji tej wynika, że kontyngenty Sparty i jej sprzymierzeńców zeZwiązku Peloponeskiego pozostawały w pewnym stosunku, a dalej — że państwo,na którego terenie toczyła się wojna, brało w niej udział z wszystkimi siłami.

108

S t r a t o s , najważniejsze miasto Akarnanii, położone nad rzekąAcheloos.109 Związek Akarnański, wspomniany w tym miejscu po raz pierwszy,

świadczy o stale postępującej tendencji do utworzenia państwa, i to nawet natakich terenach, jak Arkanania i Etolia, które uchodziły za najbardziejzapóźnione w swym rozwoju.

sił robili wypady, nie wyrządzali napastnikom żadnej szkody.Akarna-nowie bowiem, cofając się, znajdowali się wciąż w

Page 140: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 140/283

mocnej pozycji. Agesilaos więc uznawszy, że będąc w takiejudręce trudno jest wydobyć się z ciasnoty, postanowił odpędzićatakujących z lewej strony, gdyż wyniosłość ta byładostępniejsza zarówno dla ciężkozbrojnych, jak i dla koni. Póki

Lacedemończycy składali ofiary, Akarnanowie bardzo uporczywiemiotali różne pociski. Kiedy zaś u Lacedemończyków padł rozkazataku, to jednocześnie pobiegli z ciężkozbrojnych ci, co mieli jużpiętnaście lat służby, popędzili też rta koniach jeźdźcy, a za nimiwraz z resztą wojska szedł sam wódz. Z Akarnanów natomiast ci,co zstąpili na dół i rzucali z daleka pociski, wkrótce pierzchnęli iuciekając pod górę, ginęli. Jednakże na samym jej szczyciebyli już przedtem uszykowani ciężkozbrojni Akarnanów orazliczni peltaści i tam pozostawali. Miotali oni różne pociski,

rzucanymi oszczepami zranili kilku jezdnych i zabili pewną ilośćkoni — i kiedy już niewiele brakło do starcia wręcz zciężkozbrojnymi Lacedemończykami, uciekli i zginęło ich w dniutym około trzystu. Gdy się to stało, Agesilaos postawił pomnikzwycięstwa. Od tego czasu, krążąc po kraju, ścinał drzewa i palił.Do niektórych grodów pod naciskiem Achajów przypuszczałnawet szturmy, żadnego jednak nie zdobył. Kiedy już poczęła sięzbliżać jesień 110, ustąpił z tej ziemi. Achajowie byli zdania, że niezdziałał on nic, gdyż nie zajął ani jednego miasta czy to za jego

zgodą, czy bez zgody — i prosili go, jeśli nie o co innego, toprzynajmniej o to, aby pozostał u nich przynajmniej tak długo, byprzeszkodzić Akarnanom w dokonaniu zasiewów. Tenodpowiedział im na to, że domagają się tego, co jestsprzeczne z ich korzyścią. „Ja przecież — mówił on — następnegolata przybędę tu znów z wojskiem, ci zaś, im więcej zasieją, tymbardziej będą pragnęli pokoju". To powiedziawszy, wycofał sięlądem przez Etolię, po takich drogach, po jakich inni ani w ilościmałej, ani wielkiej bez zgody Etolów przejść by nie zdołali, jemu

  jednak Etolowie na to pozwolili, spodziewając się, że pomożeim odzyskać, Naupaktos111. Kiedy zaś znalazł się w pobliżu(przylądka) Rion112, tutaj przeprawił się i powrócił do ojczyzny,przeprawie bowiem z Kalydonu do Peloponezu przeszkadzaliAteńczycy, wypływając na trójrzędowcach z Oiniadai 113.

110 Zgodnie z panującą w starożytności praktyką wojny prowadzono tylko w

Page 141: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 141/283

lecie, by przez to ułatwić aprowizację wojska kosztem krajunieprzyjacielskiego.

111 N a u p a k t o s , port położony w Etolii, znajdował się podówczas wrękach Achajów.

112 R i o n, przylądek w Achai, położony naprzeciw podobnie nazwanego

(czasem zw. Antirrion), położonego w Etolii.113 O i n i a d a i, port w Akarnanii.

7. Kiedy przeminęła zima, zaraz z początkiem wiosny, zgodniez obietnicą daną Achajom, Agesilaos ponownie ogłosił wyprawęwojenną na Akarnanów. Ci, dowiedziawszy się o tym i sądząc, żez powodu położenia ich grodów w środku kraju oblężenie miastaprzez tych, co niszczą zapasy zboża, niewiele się różni odoblężenia przez tych, co się obozem dokoła rozkładają, wysłaliposłów do Lacedemonu i zawarli pokój z Achajami, zLacedemończykami zaś sojusz zaczepno-odporny. W taki sposóbzałatwiona została sprawa Akarnanii. Od tego czasuLacedemończykom nie wydawało się już bezpieczne występowaćzbrojnie przeciw Ateńczykom lub Beotom pozostawiwszy za sobąsąsiadujący z Lacedemonem, wrogi i tak silny gród Argejczyków.Przeto ogłosili wyprawę wojenną przeciw Argos. Król Agesipolis,gdy dowiedział, że on ma przewodzić wyprawie i gdy związane znią ofiary wypadły dlań pomyślnie, wyruszył do Olimpii i tutaj,znów składając ofiary, zapytywał boga, czy byłoby dlań rzeczązbożną nie przyjmować propozycji pokojowych Argejczyków, a toz tej przyczyny, że nie wtedy, kiedy nadchodzi czas właściwy,tylko wtedy, kiedy Lacedemończycy zamierzają wkroczyć,powołują się na miesiące świąteczne 114. Bóg zaś w odpowiedzi nato dał mu znak, że jest rzeczą zbożną nie przyjąć pokojuproponowanego na przekór sprawiedliwości. Stamtąd wnetudawszy się do Delf, zapytał z kolei Apollona, czy i on o pokojutym nie sądzi tego samego, co jego ojciec. Apollon zaś na to dałodpowiedź jednoznaczną 115. Wtedy dopiero Agesipolis, zabrawszywojsko z Fliuntu, bo się tam ono dlań zbierało, póki on po

miejscach świętych wędrował, poprzez Nemeę wtargnął doArgolidy. Skoro Argejczycy przekonali się, że nie będą w stanietemu zapobiec, wysiali wedle zwyczaju dwóch uwieńczonychheroldów z propozycją pokoju. Agesipolis jednak odpowiedział im,że bogom nie wydaje się, żeby Argejczycy czynili to zgodnie zpoczuciem sprawiedliwości. Tym spowodował całkowitą ich

Page 142: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 142/283

bezradność i rzucił postrach tak na wsie, jak i na miasto. Kiedywieczerzał po raz pierwszy na ziemi Argos i dokonały się zwykłepo wieczerzy obiaty,

114 Prawdopodobnie chodzi tu o święta zw. Karneia, w czasie którychobowiązywało zawieszenie broni. Ponieważ święta te były obchodzone przezróżne plemiona doryckie nie w tym samym czasie, więc Argejczycy mogli wzależności od sytuacji ustalać ich datę. Tucydydes (V 54) podaje przykładpodobnej taktyki Argejczyków w r. 419.

115 Znamienna jest różnica w terminologii używanej przy wydawaniuwyroczni.Podczas gdy w Olimpii wyrocznia oparta była na znakachzaobserwowanych wewnętrznościach zwierząt to w Delfach układała ją kapłankasiedząca nad szczeliną, skąd wydobywały się opary wprawiające ją w stanodurze-

rzeniawstrząsnął ziemia bóg 116. Pean ku czci Posejdona, zaczęty przezludzi z namiotu królewskiego, odśpiewali wszyscyLacedemończycy. Wszyscy żołnierze sądzili, że król się cofnie,gdyż nawet król Agis po trzęsieniu ziemi wyprowadził wojsko zElidy, Agesipolis jednak oświadczył, że gdyby to nastąpiło wtedy,kiedy on zamierzał dopiero wtargnąć, to sądziłby, że bóg tegozabrania; skoro jednak stało się to już po wtargnięciu, to onmniema, że bóg to nakazuje — i dlatego w następnym dniu, pozłożeniu ofiary Posejdonowi, wiódł wojsko dalej w głąb kraju.Ponieważ Agesilaos urządzał niedawno wyprawę na Argos,Agesipolis rozpytywał żołnierzy, do jakiego miejsca Agesilaos,dążąc do murów, doprowadził wojsko i do jakiego punktu ziemiętę spustoszył — i jak uczestnik pięcioboju117 usiłował we wszystkimgo przewyższyć. Kaź, osypywany pociskami z wież wieńczącychdokoła mury, musiał, cofając się, przeskakiwać przez rowy; innymrazem, kiedy większość Argejczyków wyruszyła do ziemilakońskiej, dotarł tak blisko do wrót miejskich, że znajdujący sięprzy nich Argejczycy nie wpuścili pragnącej schronić się do nich

 jazdy sprzymierzonych Beotów, bojąc się, aby razem z nimi niewpadli przez wrota także Lacedemończycy, w wyniku czego

 jeźdźcy ci, jak nietoperze musieli tulić się pod blanki murów — igdyby łucznicy z Krety118 nie wyruszyli w tym właśnie czasie doNauplii119, to wielu ludzi i koni zginęłoby od ich strzał. Następnie,kiedy leżał obozem koło tak zwanego ogrodzenia, piorun spadł na

Page 143: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 143/283

obóz i jedni żołnierze zginęli od porażenia, drudzy od samegoogłuszenia. Wreszcie, pragnąc umocnić fort u wąwozówwiodących do Kelusy 120, począł składać ofiary, wątroby jednakzabijanych bydląt okazały się zniekształcone, a więc źle wróżące.

Gdy się to stało, wyprowadził wojsko na powrót i rozpuścił, gdyżswym nieoczekiwanym wtargnięciem zadał już wiele stratArgejczykom.

8. Wojna więc na lądzie toczyła się w sposób powyższy; owypadkach zaś rozgrywających się w tym samym czasie namorzu i w grodach nadmorskich będę opowiadał obecnie121 ispośród nich opiszę pamięci godne, słów zaś niegodne — pominęmilczeniem.

116

Charakterystyczna jest dla owych czasów wiara w nadprzyrodzone źródłotrzęsienia ziemi. Bogiem, o którym mowa, jest Posejdon, czczony na terenachoddalonych od wybrzeża jako bóstwo podziemne.

117 Zawodnik w pięcioboju składającym się ze skoku, miotania oszczepem,dyskiem, z biegu oraz zapasów.

118 Najemnicy kreteńscy, znani jako doskonali łucznicy.119 N a u p I i a, port na wybrzeżu Argolidy.120 K e l u s a były to prawdopodobnie dwa masywy górskie.

121 Ksenofont zamierza obecnie podać przebieg działań morskichod bitwy pod Knidos.

Przede wszystkim Farnabazos i Konon po zwycięstwie swym wbitwie morskiej nad Lacedemończykami, objeżdżając wyspy izawijając do miast nadbrzeżnych, wypędzali komendantówlakońskich, grodom zaś dodawali otuchy, obiecując nietworzyć w nich twierdz i uszanować ich własny porządekprawny. Te, słysząc to, cieszyły się i nie szczędziły im pochwałoraz chętnie posyłały Farnabazowi dary. Konon bowiempouczał Farnabaza, że czyniąc tak, zapewni sobie życzliwośćwszystkich grodów 122. Gdyby zaś ujawnił chęć ich ujarzmienia,to, według słów jego, każdy gród z osobna zdolny byłby

przysporzyć mu dużo kłopotów i powstałobyniebezpieczeństwo, że wszyscy Grecy, dowiedziawszy się o takichzamiarach, połączyliby się ze sobą 123 — i Farnabazos dawał temuwiarę. Wylądowawszy w Efezie, dał Kononowi czterdzieścitrójrzędowców i kazał płynąć do Sestos, sam zaś wyruszył lądemdo oddanej mu w zarząd prowincji 124. Przyczyna była ta, że

Page 144: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 144/283

Derkylidas, który od dawna był jego wrogiem 125, znajdował sięwłaśnie wtedy w Abydos, kiedy przy Knidos odbywała się owabitwa na morzu, i nie uciekł, jak inni komendanci, lecz utrzymał wswych rękach miasto i zachował je w przyjaźni dla

Lacedemończyków. Zwoławszy bowiem wtedy Abydeń-czyków,tak do nich przemawiał: „Mężowie! Oto otwiera się dla was,dawnych przyjaciół Lacedemończyków, możność stania siędobroczyńcami tego państwa. Nie jest bowiem żaden dziw, kiedyktoś okaże się komu wierny w szczęściu; kiedy jednak ktoś wnieszczęściach przyjaciół okaże się dla nich niezmiennie wierny,zapisuje się to w ich pamięci na zawsze. Nie tak zresztą sprawasię tu przedstawia, że raz zwyciężeni w tej bitwie nic jużskutkiem tego nie znaczymy. Przecież i przedtem, choćAteńczycy panowali na morzu, państwo nasze było dość silne,aby dobrze czynić przyjaciołom, źle — wrogom. Im bardziej innegrody ze zmianą szczęścia od nas się odwracają, tymbardziej zaiste i wierność wasza zabłysnąć może. Jeśli zaś ktośtego się obawia, że będziemy tu równocześnie z lądu i morzaoblegani, niech weźmie to pod uwagę, że floty greckiejdotychczas nie ma na morzu 126. Jeśli zaś po władzę na morzusięgną barbarzyńcy, nie zniesie tego Grecja, tak

122 Zachował się na napisie dekret na cześć Konona (G. D i t t e n b e r g e r .

Sylloge Inscriptionum Graecarum3

, Lipsiae 1915, Bd. I, 126), pozwalającyocenić, w jaki sposób miasta greckie wyrażały uznanie dla wybawiciela spod jarzma Sparty i oligarchów.

123 Konon wyraził obawę, by Grecy europejscy w takim wypadku nieporzucili swoich sporów i nie związali się przymierzem skierowanym przeciwPersji.

124 Farnabazos zachował, jak wynika z tego miejsca, poza komendą nadflotą również swą dawną satrapię Frygii Nadmorskiej.

125 Go do przyczyn nienawiści Farnabaza do Derkylidasa por. III l, 9.126  Zdaniem Derkylidasa flota Konona, będąca na żołdzie perskim, niemoże uchodzić za grecką.

iż broniąc sama siebie, waszą stanie się sojuszniczką". Ci, słówtakich słuchając, chętnie i nie na przekór własnej woli dali mu sięprzekonać. I oto przybywających do nich komendantów życzliwieprzyjmowali, a nie przybywających sami zapraszali. Derkylidaszaś, kiedy już zebrało się w tym mieście dużo dzielnych ludzi,przeprawiwszy się do Sestos, leżącego naprzeciw Abydos ioddalonego od niego nie więcej, jak o osiem stadiów127, począł

Page 145: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 145/283

zbierać zarówno tych Lacedemończyków, którzy posiadali ziemięna Chersonezie, jak i tych komendantów, którzy wygnani zostali zmiast leżących w Europie, i przyjmował ich do siebie; twierdziłprzy tym, że i ci nie powinni tracić ducha, biorąc to także pod

uwagę, że nawet w Azji, która należy do posiadłości króla,znajduje się Temnos, gród niezbyt wielki, jest też Aigai i inneosady 128, które mogą się rządzić nie zostając poddanymi króla.„Zaiste — mówił on — jakie moglibyście wybrać sobie miejscemocniejsze od Sestos, jakie odeń trudniejsze do zdobycia? Wszakono, jeśli ma być zdobyte, wymaga i floty, i wojska lądowego".Mówiąc w ten sposób, powstrzymywał ich od paniki. Z drugiejstrony Farnabazos, skoro się dowiedział, że tak jest nastrojone iSestos, i Abydos, oznajmił im, że jeśli nie wypędząLacedemończyków, to on wypowie im wojnę, i — wobec ichnieposłuszeństwa — rozkazał Kononowi, by im przeszkadzał wwypływaniu na morze, sam zaś począł kraj Abydeńczykówpustoszyć. Ponieważ wcale mu się nie udawało zmusić ich dopoddania się, sam udał się do domu swego, Kononowi zaśrozkazał przygotować grody Hellespontu do tego, żeby na wiosnęzebrały jak najwięcej okrętów, gdyż gniewając się naLacedemończyków za to wszystko, czego od nich doznał, pragnął

 jak najprędzej do ich ziemi się dostać i w miarę możności na nichsię zemścić. Wśród tych przygotowań spędzono zimę, z wiosną

zaś 129, obsadziwszy załogą liczne okręty, a nadto ściągnąwszyżołnierzy najemnych, popłynęli Farnabazos i Konon przezarchipelag do Melos i wziąwszy go sobie za podstawę operacyjną,dalej do Lacedemonu. Zawinąwszy najprzód do Ferai 130,Faruabazos spustoszył tę ziemię. Następnie, lądując także winnych miejscach nadmorskich, niszczył, co mógł. Obawiając się

  jednak w ziemi tej i braku przystani, i łatwości uzyskania przeznią pomocy, i braku dla siebie żywności, rychło zawrócił i jużodpływając zarzucił kotwicę w Foinikuncie, który leży na wyspie

Kyterze. Ponieważ władający tym miastem Kyterejczycy, bojąc sięzdobycia go szturmem, opuścili mury, Farnabazos na podstawiezawartej z nimi umowy puścił ich wolno do Lakonii, sam zaś,rozbudowawszy twierdzę Kyte-

127 Według innych źródeł (np. Herodot VII 34) tylko o siedem stadiów.128 Miejscowości położone w Eolidzie.

Page 146: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 146/283

129 Była to wiosna r. 393.130 F e r a i , zwykle Farai. miejscowość w Mesenii.

rejczyków, pozostawił tam swą załogę z komendantem131

Nikofemem Ateńczykiem na czele. To uczyniwszy, popłynął jeszczedo Istmu w ziemi korynckiej. Tu, wezwawszy sojuszników do

energicznego prowadzenia wojny i wykazania swej wierności dlakróla132, zostawił im tyle pieniędzy, ile posiadał, i odpłynął dodomu. Konon mówił mu, że jeśli pozwoli mu posiadać flotę, tobędzie ją utrzymywał z dochodów z wysp, a popłynąwszy z niądo ojczyzny odbuduje Ateńczykom i długie mury, i mury otaczającePireus, a nad to, jak mu wiadomo, nie może być nic boleśniejszegodla Lacedemończyków: „To czyniąc — dowodził on —wyświadczysz dobrodziejstwo Ateńczykom i wywrzesz zemstęna Lacedemończykach: to bowiem, nad czym tak bardzo oni

trudzili się, dzięki tobie nie będzie spełnione". GdyFarnabazos to usłyszał, wysłał go chętnie do Aten i na odbudowędołożył mu jeszcze pieniędzy. Ten, przybywszy, istotniepodźwignął z gruzów znaczną część muru133, posyłając dopracy załogę swej floty, opłacając cieśli i kamieniarzy orazopędzając inne jeszcze niezbędne wydatki. Były jednak i takieczęści murów, które odbudowali dobrowolnie sami Ateń-czycy dospółki z Beotami134 i ludźmi z innych grodów. Koryntianie natomiast,za zostawione przez Farnabaza pieniądze uzupełniwszy swą flotę i

wyznaczywszy jej dowódcą Agatina, panowali w zatoce międzyAchają i Lechaion. W odpowiedzi na to także Lacedemończycyuzupełnili swą flotę, dowodził zaś nią Podanemos. Kiedy jednak tenzginął w jakimś ataku, sekretarz zaś jego, Pollis, odniósłszy ranęcofnął się, Herippidas objął dowództwo nad jego okrętami. Mimo toKoryntianin Proainos, przejąwszy okręty od Agatina, opuściłRion, który zajęli Lacedemończycy. Następnie do okrętówHerippidasa przybył Teleutias i ten z kolei znów panował nadzatoką. Tymczasem Lacedemończykom 135, gdy usłyszeli, że

Konon i mury ateńskie za pieniądze królewskie odbudowuje, i ludziswej floty jego kosztem utrzymując, zarówno wyspy, jak inadmorskie grody kontynentu ku Ateńczykom skłania,

131 W oryginale użyty jest tu termin harmostes; harinostami nazywali się zzasady komendanci spartańscy, w tym więc wypadku Ksenofont stosujeniewłaściwie ten teimin w odniesieniu do komendanta ateńskiego, jak w innych

Page 147: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 147/283

miejscach do tebańskich (VII l, 43; 3, 4 i 9).132 Według relacji Diodora (XIV 84) mieli wtedy Farnabazos i Kouon zawrzeć

przymierze z państwami greckimi walczącymi ze Spartą.133 Jak wynika z napisów (IG II2, 1656), Ateńczycy rozpoczęli odbudowę dłu-

gich murów na kilka tygodni przed bitwą pod Knidos.134

Według Diodora (XIV 85) mieli Tebańczycy posłać Ateńczykom 500 murarzy.135 Spartanie niewątpliwie obawiali się ponownego utworzenia Związku Mor-skiego i najprawdopodobniej był to ich najważniejszy atut w nowej kampaniiprowadzonej w Persji.

przyszło na myśl, że gdyby oni poinformowali o tym Tiribaza,naczelnego wodza królewskiego 136, to mogliby tym albo Tiribazana swą stronę przyciągnąć, albo przynajmniej przeszkodzićutrzymywaniu przezeń floty Konona. Doszedłszy do tego wniosku,posłali do Tiribaza Antalkidasa 137, nakazawszy mu powiadomić goo tym i starać się o uzyskanie dla państwa pokoju z królem. Na

wieść o tym Ateńtzycy posłali także, im na przekór, razem zKononem jako posłów: Hermogenesa, Diona, Kallistenesa iKallimedonta. Wezwali również swych sojuszników, by wspólnie znimi wysyłali poselstwa — i oto wyruszyli posłowie od Beotów,Koryntian i Argejczyków. A gdy już tam byli, Antalkidas począłmówić do Tiribaza, że przybył on prosić króla o pokój dla swegopaństwa, i to o taki pokój, jaki król uzna za wskazany. O greckiebowiem grody w Azji nie spierają się już z królem 138 i wystarczaim to, aby wyspy wszystkie i inne grody własnymi się rządziły

prawami139

. „Zaiste — przemawiał on — skoro taka jest naszawola, to po co miałby król dalej wojować albo pieniądze tracić?Przecież ani Ateń-czycy nie będą mogli wyruszyć na króla, jeślimy nie będziemy do-wodzić, ani my, jeśli grody będą same osobie stanowiły". Słuchającemu Tiribazowi słowa Antalkidasabardzo się podobały, dla strony przeciwnej były to jednak słowapuste. Ateńczycy bowiem bali się porozumienia uznającegosamostanowienie grodów i wysp, aby nie postradać Lemnos,Imbros i Skyros 140, Tebańczycy — aby nie byli zmuszeni wrócićswobody grodom Beocji141, Argejczycy wreszcie sądzili, że pozawarciu takiej umowy i pokoju nie będą w stanie zatrzymaćKoryntu w posiadaniu państwa argejskiego, czego właśniepragnęli. W ten sposób umowa powyższa nie została zawarta iwszyscy powrócili do domu z niczym 142. Tiribazos uważał, że bezzgody króla nie byłoby

Page 148: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 148/283

136 T i r i b a z o s , zausznik Artakserksesa II, był zarówno satrapą Lidii, jak inaczelnym wodzem sił lądowych (karanos) w Azji Mniejszej. Podobną kumulacjęfunkcji obserwować było można u Farnabaza.

137 Według źródeł inskrypcyjnycb i numizmatycznych oraz świadectwa komen-tatora Demostenesa — Didyma właściwsza była pisownia: Antialkidas.

138

Pod tymi dyplomatycznymi propozycjami Antalkidasa kryje się rezygnacjaSparty z miast greckich na wybrzeżu Azji Mniejszej, które uzyskały niepodległośćw wyniku zwycięskich wojen z Persją, głównie za sprawą Aten.

139 Sparta, domagając się autonomii miast greckich, chciała doprowadzić dorozbicia istniejących związków, głównie tebańskiego, by tym łatwiej narzucićGrecji swoją hegemonię.

140 Z wymienionych wysp L e m n o s podbił Miltiades, wypędziwszy stądPelasgów jeszcze przed wojnami perskimi, a S k y r o s Kimon około r. 470.

141 Tebańczycy stopniowo uzależnili od siebie miasta beockie, tworzącedotąd wolny związek pod kierownictwem Teb.

142 Relacja Ksenofonta na temat nie dojścia do skutku tego pokoju jest zu-pełnie niewystarczająca. Z nowego bowiem fragmentu Filochora (por. Didymus

dla niego bezpieczne stanąć po stronie Lacedemończyków,potajemnie jednak dał pieniądze Antalkidasowi, aby powzmocnieniu floty lacedemońskiej Ateńczycy i ich sojusznicytym bardziej potrzebowali pokoju, i — co więcej — uwięziłKonona za jego rzekomą winę wobec króla i wobec rzekomosłusznych skarg Lacedemończyków143. Uczyniwszy to, wyruszyłsam do króla, aby zawiadomić go o propozycjach lacedemońskichi uwięzieniu Konona, jako wobec niego winnego, i zapytać go,co wobec tego wszystkiego należy czynić. Król, ponieważ

 Tiribazos znajdował się u niego w Azji, wysłał Strutasa 144, abytroszczył się o sprawy morskie. Strutas jednak wyraźnie skłaniałsię na stronę Ateńczyków i ich sprzymierzeńców, pamiętając,ile złego doznała od Agesilaosa ziemia królewska.Lacedemończycy, widząc, że Strutas odnosi się do nichwrogo, do Ateńczyków zaś przyjaźnie, wysłali Tibrona 145,aby z nim wojował. Ten, przeprawiwszy się do Azji i mając oparciew Efezie i grodach doliny Meandru — Priene, Leukofrys iAchilleion — na wszelkie sposoby łupił i grabił ziemię

królewską. Z biegiem czasu Strutas, zauważywszy, że  Tibron przychodzi wciąż z pomocą bezładnie i lekceważąco,wysłał na równinę swą jazdę  z  rozkazem, by w lotnychwycieczkach zagarniała i pędziła przed sobą co się da. Tibronwłaśnie w tym czasie rzucał po śniadaniu dyskiem zflecistą Tersandrem. A był ów Tersander nie tylko wybitnym fleci-stą, ale i — jako zwolennik życia lakońskiego 146 — zawołanym

Page 149: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 149/283

bojownikiem. Strutas zaś, widząc, że wróg przybywa w nieładzie iże straż przednia jest nieliczna, zjawił się z licznym isprawnym oddziałem jeźdźców. Najpierw więc zabili Tibrona i

  Tersandra, następnie, skoro ci padli, zmusili do ucieczki i

pozostałe wojsko. W pościgu położyli trupem bardzo wielu. Byli  jednak i tacy, którzy uratowali się ucieczką do grodówzaprzyjaźnionych. Większość pozostawała w tyle, zbyt późnobowiem dowiedziała się, że jej pomoc jest potrzebna. Tibronbowiem często, jak i wtedy właśnie, wyruszał na pomoc bezuprzedniego zawiadomienia. Taki przebieg miały te wypadki.

Kommentar zu Demosthenes, wyd. H. Di e l s — W. S c h u b a r t , Berlin 1904,7, 17 i nn.) wynika, że brak zgody Ateńczyków na zrzeczenie się na rzeczPersji miast małoazjatyckich był główną przyczyną fiaska rokowań.

143 Według relacji Diodora (XIV 85) Tiribazos zwabił Konona do Sardes i tugo uwięził pod pozorem, że przy pomocy wojsk perskich podbijał miasta dlaAteńczyków.

144 Obok piastowania funkcji naczelnego wodza był S t r u t a ssatrapą Jonii.145 Prawdopodobnie jest to ten sam Spartanin, o którego wygnaniu mówił

poprzednio Ksenofont (III l, 8). Tymczasem więc, wobec powagi sytuacji,został on prawdopodobnie odwołany z wygnania.

146 T e r s a n d e r był Jończykiem, dlatego Ksenofont uznał za rzeczkonieczną podkreślić jego spartański tryb życia.

Kiedy przybyli do Lacedemonu ci z Rodyjczyków, których wygnał

lud147, poczęli wyjaśniać, jak oburzającą jest rzeczą  pozwalaćAteńczykom podbijać Rodos i tworzyć tym sposobem wielką potęgę.Lacedemończycy więc, zrozumiawszy, że jeżeli zwycięży lud,cały Rodos stanie się własnością Ateńczyków, jeśli zaśzwyciężą bogatsi, przypadnie on im, obsadzili wygnańcami (zRodos) osiem swych okrętów, dowódcą zaś mianowali Ekdika iwysłali wraz z nim na tychże okrętach Difridasa. Rozkazali mu poprzybyciu do Azji bronić miast, które przyjęły Tibrona — wziąć podswą władzę wojsko, które ocalało, oraz inne jeszcze, o ile zdoła — i

wojować ze Strutasem. Difridas więc począł to czynić. Miał i przytym powodzenie, i w innych przedsięwzięciach; przede wszystkimudało mu się schwytać Tigranesa, ożenionego z córką Strutasa,kiedy jechał do Sardes ze swoją żoną, i wyzwolił ich następnie pootrzymaniu tak wielkiego wykupu, że mógł od razu wypłacić żołdswym żołnierzom. A był to człowiek nie mniej od Tibronapociągający, wódz zaś bardziej energiczny i przedsiębiorczy. Umiał

Page 150: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 150/283

on bowiem zapanować nad przyjemnościami ciała i zawsze czyniłto, co było w danej chwili konieczne. Tymczasem Ekdikos,gdy popłynął (ze Sparty) do Knidos i dowiedział się tam, że lud naRodos opanował wszystko i dzięki okrętom dwa razy liczniejszym

od tych, które on posiadał, osiągnął władzę na ziemi i morzu,zachowywał się na Knidos spokojnie. Lacedemończycy,dowiedziawszy się, że posiada on za mało sił, aby popieraćprzyjaciół, rozkazali Teleutiasowi płynąć z dwunastu okrętami,które miał w zatoce między Achają i Lechaion, do Ekdika i odesłaćgo na powrót, samemu zaś objąć pieczę nad tymi, którzy chcą byćich przyjaciółmi, wrogom zaś w miarę możności szkodzić. Te-leutias po przybyciu na Samos148 zabrał stamtąd okręty ipopłynął do Knidos, Ekdikos zaś wrócił do domu. Teleutias terazdopiero popłynął na Rodos, mając już dwadzieścia siedemokrętów. Płynąc zaś natknął się na Filokratesa, syna Efialtesa,płynącego z dziesięciu okrętami  z  Aten do Cypru w celuwspółdziałania z Euagorasem 149, i wszyst-

147 Ksenofont pomija milczeniem wypadki, jakie rozegrały się na Rodos. Zeświadectwa Diodora (XIV 79) i Helleników z Oksyrynchos (X) wynika, że Rodyj-czycy usunęli ze swych wód flotę spartańską i przyjęli Konona wraz z jego flotą,w następstwie czego doszło w mieście w r. 395 do walki, w rezultacie której oli-garchowie sprzyjający Sparcie zostali wyrzuceni, a władza w mieście przeszła wręce demokratów.

148

Samijczycy początkowo stanęli po stronie Aten i wznieśli Kononowi posąg(Paus. VI3, 16), najprawdopodobniej jednak Teleutias zdołał ich przeciągnąć nastronę Sparty. Por. Diodor XIV 92, 3.

149 Król Salaminy cypryjskiej E n a g o r a s (por. II l, 29) zamierzał owładnąć caławyspą, jednakże niektóre miasta zwróciły się do Persji z prośbą o pomoc.Ateńczycy chcieli go poprzeć, jako dawnego sojusznika Konona, nie zrywając

 jednocześnie z Persją. Tę dziwaczną sytuację podkreśla Ksenofont.

kie te okręty zabrał, po czym obie strony popełniły czyny wręcz zsobą sprzeczne: Ateńczycy bowiem, cieszący się życzliwością króla(perskiego), słali pomoc sprzymierzeńczą Euagorasowi, wojującemuz tymże królem. Teleutias natomiast w czasie wojny

Lacedemończyków z królem zniszczył flotę płynącą właśnie nawojnę z nim. Wróciwszy jeszcze do Knidos i sprzedawszy tam swązdobycz, po przybyciu na Rodos począł popierać ludzi przychylnychLacedemonowi. Ateńczycy, zrozumiawszy, że Lacedemończycyznów tworzą potęgę na morzu, posłali przeciw niej Trasybula zeSteirii 150 z czterdziestu okrętami. Ten, popłynąwszy na Rodos, nie

Page 151: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 151/283

spieszył z pomocą swym przyjaciołom, zdając sobie sprawę zarównoz tego, że sam jeden niełatwo by mógł ukarać przyjaciół La-cedemończyków, dopóki zajmują oni twierdzę, a współdziała z nimi  Teleutias ze swymi okrętami, jak i z tego, że jego przyjaciele

niełatwo znajdą się pod władzą przeciwników, będąc w posiadaniugrodów, przewagi liczebnej i odniesionego w bitwie zwycięstwa. Zdrugiej strony Trasybulos, popłynąwszy do Hellespontu i nieznajdując tam godnego przeciwnika, uznał, że będzie mógł dokonaćdla swej ojczyzny rzeczy pożytecznej151. I oto przede wszystkim,dowiedziawszy się, że Medokos, król Odrysów, i Seutes152, władca Tracji nadmorskiej, wiodą ze sobą ciągłe waśnie, umiał ich pogodzićoraz uczynić przyjaciółmi i sojusznikami Ateńczyków; myślałbowiem, że gdy będzie zgoda między nimi, to leżące poniżej Tracjigrody greckie tym bardziej skierują swa życzliwość ku Ateńczykom.Skoro więc dobry wzięły obrót zarówno sprawy tamtejszych grodów,  jak i grodów greckich w Azji z powodu życzliwości króla dlaAteńczyków, naówczas Trasybulos, popłynąwszy do Bizancjum,najprzód wydzierżawił pobierany od wpływających z Pontudziesięcioprocentowy podatek, następnie zastąpił w Bizancjumoligarchię przez rządy demokratyczne, tak iż obecnie lud tego grodunie patrzał niechętnie na największą nawet ilość Ateńczyków wmieście. Uczyniwszy to i pozyskawszy sobie także w mieszkańcachKalchedonu przyjaciół, wypłynął na powrót z Hellespontu. Zastawszy

zaś na Lesbos wszystkie — oprócz Mytileny — grody współczująceLacedemończykom,

150 Chodzi w tym wypadku o T r a s y b u l a , który uwolnił Ateny od panowania„trzydziestu" w r. 403. Podana przynależność gminna (demotikon) —  Steiriapozwala go odróżnić od imiennika z innym demotikon (Kollytos), polityka wystę-pującego u Ksenofonta w późniejszym okresie czasu.

151 Akcja Trasybula na M. Egejskim miała na celu odnowienie dawnegoZwiązku Morskiego, rozwiązanego po klęsce Aten w r. 404. Stąd też niektórzybadacze określają tę próbę jako II Związek Morski, nadając późniejszemuZwiązkowi, zawiązanemu w r. 378, nazwę trzeciego. Ale większość badaczy nieuwzględnia tego krótkotrwałego tworu i nazwą „drugi" określa Związekodnowiony w r. 378.

152 O tym naczelniku trackim była już mowa powyżej w ks. III 2, 2; królOdrysów M e d o k o s był jego zwierzchnikiem.

do żadnego z nich nie wszedł, aż dopóki w Mytilenie nie połączyłrazem czterystu ciężkozbrojnych z własnych okrętów zewszystkimi wygnańcami z innych grodów, którzy się do Mytileny

Page 152: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 152/283

schronili, a do tego przybrał jeszcze co najdzielniejszych zMytileny. Naówczas wzbudził we wszystkich ponętne nadzieje: wMytileńczykach, że zdobywszy pozostałe miasta będąprzywódcami całego Lesbos, w wygnańcach, że jeżeli razem

skupieni wyruszą na każdy gród z osobna, wszyscy będą moglipowrócić cało do swych grodów ojczystych, w żołnierzach flotywreszcie — że przyłączywszy do swego grodu zaprzyjaźnionyLesbos, zdobędą przez to ogromny dopływ pieniędzy. Po takimzachęceniu i odpowiednim ustawieniu Trasybulos powiódł ich naMetymnę. A komendantem stojących tam Lacedemończyków byłnaówczas Terimachos. Ten, usłyszawszy o zbliżaniu się

  Trasybula, zabrał żołnierzy ze swych okrętów, samychMetymnejczyków oraz wygnańców z Mytileny, ilu tylko ich było, izabiegł (napastnikom) drogę na granicy. W bitwie, któranastąpiła, zginął, nie ustępując z miejsca, Terimachos — resztazaś pierzchła, lecz z uciekających wielu zginęło. Następnie

 Trasybulos z pozostałych miast Lesbos jedne przeciągnął na swąstronę, w innych zaś, które doń nie przystąpiły, zebrał dlażołnierzy pieniądze i spiesz-nie powracał na Rodos. Aby jednak itu jak najpotężniejsze utworzyć sobie wojsko, także i z innychgrodów ściągał srebro i przybywsąy do Aspendos 153, stanął nakotwicy przy rzece Eurymędoncie. Tu, gdy otrzymał już odAspendyjczyków pieniądze, wskutek przewiny, jakiej się dopuścili

na wsi jego żołnierze, został on przez rozgniewanychAspendejczyków w nocy napadnięty i zarąbany we własnymnamiocie. W ten sposób skończył Trasybulos, który zdawał siębyć mężem dzielnym 154. Ateńczycy, wybrawszy na jego miejsceAgyrriosa155, wysłali go do floty. Lacedemończycy zaś,dowiedziawszy się już, że Ateńczycy sprzedali prawo ściągania wBizancjum dziesięcioprocentowego podatku od towarów z Pontu,że władają oni w Kalchedonie i że pozostałe grody Hellespontudzięki przyjaźni Farnabaza są do nich dobrze usposobione,

postanowili o te sprawy więcej się troszczyć. I oto, choć naDerkylidasa wcale się nie gniewali, jednak Anaksibios,zaprzyjaźniony z efo-

153 A s p e n d o s , miasto w Pamfylii w połud.-źach. części Azji Mniejszej po obustronach rzeki Eurymedontu.

154 Ksenofont przemilcza tu zupełnie wydarzenia z terenu samych Aten, wiążącesię z losem Trasybula. Łupienie miast azjatyckich poczytano mu za nadużycie

Page 153: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 153/283

Page 154: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 154/283

  jak opowiadano, wyruszył nawet bez świętych ofiar,zlekceważywszy przeciwnika, gdyż szedł przez kraj zaprzyjaźnionydo grodu przyjaznego, a w dodatku słyszał od spotykanych ludzi,że Ifikrates popłynął do Prokonnesos — i dlatego posuwał się

naprzód nieopatrznie. Mimo to Ifikrates, póki wojsko Anaksibiosaznajdowało się na jednej linii z nim, nie wyprowadzał swych ludzi zzasadzki. Dopiero kiedy Abydeńczycy, rozpoczynający pochód,znaleźli się już na równinie dokoła Kremasty156, gdzie była ichkopalnia złota 157, dalsze wojsko za nimi idące było na pochyłości,

156 Położenie K r e m a s t e nie jest znane.157 Chodzi o kopalnie złota położone w Astyrze koło Abydos.

sam zaś Anaksibios ze swymi Lakończykami zstępował dopiero zgóry, w tej chwili właśnie Ifikrates postawił na nogi ludzi ukrytychw zasadzce i rzucił ich nań całym pędem. Wobec tego Anaksibios,zrozumiawszy, że nie ma już dlań nadziei ratunku, widząc nadto,że wojsko jego rozciągnęło się w długą i wąską linię, miarkującwreszcie, że wysunięci daleko naprzód ludzie jego nie są już wstanie pomóc mu na czas, idąc pod górę, wobec powszechnegoprzerażenia rzekł do obecnych: „Mężowie, pięknie mi będzie tutajumrzeć, wy zaś szukajcie ratunku, zanim zetrzecie się z wrogiem".Powiedział to, wziął od swego giermka tarczę i walcząc na tymsamym miejscu, zginął. Pozostał przy nim jego kochanek, zginęłoteż z nim, walcząc na miejscu, około dwunastu przybyłych z

ojczyzny komendantów lacedemońskich; dalsi padali w ucieczce. Tamci zaś ścigali ich aż do miasta. Z pozostałych zginęło też zedwustu i Abydeńczyków ciężkozbrojnych z pięćdziesięciu. Tegodokonawszy, Ifikrates wycofał się na powrót do Chersonezu.

KS IĘGA P IĄTA

1. W ten sposób układały się sprawy Ateńczyków iLacedemończyków w grodach dqkoła Hellespontu. Na Eginie zaśEteonikos, będący tam po raz drugi1 (komendantem),

choć poprzednio Egineci utrzymywali z Ateńczykami stosunkipokojowe, teraz wobec toczącej się już otwarcie między nimiwojny pozwolił, i to za zgodą eforów, każdemu, kto chce,uprawiać w Attyce grabieże 2. Ateńczycy zaś, blokowani przeznich, wysłali na Eginę stratega Pamfila z ciężkozbrojnymi,zbudowali przeciw Eginetom twierdzę i z pomocą dziesięciuokrętów wojennych poczęli ich od lądu i morza blokować. Lecz

Page 155: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 155/283

 Teleutias, który przypadkiem w poszukiwaniu pieniędzy znalazłsię na wyspach, przybył na pomoc Eginetom i odpędził flotęateńską, twierdzy jednak wciąż bronił Pamfilos. Następnie w rolidowódcy floty3 przybył z Lacede-monu Hieraks i objął władzę

nad okrętami. Teleutias w warunkach wyjątkowo szczęśliwychodpłynął do ojczyzny: kiedy bowiem, wyruszając do domu,schodził ku morzu, nie było żołnierza, który by mu ręki nieściskał — i jeden mu wieniec na głowę wkładał, inny włosyprzepaską zdobił, inni jeszcze, co się spóźnili, rzucali przynaj-mniej, gdy on odpływał, wieńce do morza i życzyli mu wiele,wiele dobrego. Wiem, że w słowach powyższych niemówię o godnych opowieści stratach, niebezpieczeństwachczy wynalazkach wojennych, lecz, na Zeusa, wydaje mi sięgodne umysłu męskiego pytanie, co właściwie czynił

 Teleutias, że zdołał pozyskać taką miłość podwładnych ku sobie:to przecież jest czynem człowieka bardziej zasługującymna omówienie od owych strat czy niebezpieczeństw. Hieraks ów,wziąw-

1 Ksenofont wcale nie wspomniał o jego poprzednim pobycie na wyspie, niewiadomo też, czy chodzi tu o znanego już E t e o n i k a (ostatni raz występuje wks. II 2, 5) ani jakie zajmował podówczas stanowisko (prawdopodobnieharmosty).

2 Znamienne jest dla ówczesnej trudnej sytuacji państw greckich doraźne

opędzanie wydatków wojennych przy pomocy wymuszania danin.3 Z tego by wynikało, że Teleutias był również dowódcą floty; był on jednak już raz nauarchem w r. 392/1; ponieważ tej funkcji nie można było piastowaćdwukrotnie, więc najprawdopodobniej miał on tylko zlecone agendy dowódcyfloty, nie będąc nim samym.

szy część okrętów, popłynął znów na Rodos, na Eginie jednakpozostawił jako komendanta swego sekretarza Gorgopasa zdwunastu okrętami. Od tej pory ludzie z Aten, którzyznajdowali się w twierdzy, byli ściślej blokowani, niż ci,którzy pozostawali w mieście, tak iż Ateńczycy na podstawie

uchwały zgromadzenia ludowego obsadzili załogą liczne okręty iw piątym miesiącu blokady zabrali ze swej twierdzy żołnierzy. Agdy się to stało, Ateńczycy poczęli znów doznawaćniepokojów tak od egińskich grabieżców, jak od Gorgopasa. Dlaobrony przed nimi obsadzili załogą trzynaście okrętów i nadowódcę wzięli sobie Eunoma 4. Kiedy Hieraks znajdował się naRodos, Lacedemończycy posłali Antalkidasa na dowódcę swojej

Page 156: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 156/283

floty w mniemaniu, że czyniąc tak dogadzają jak najbardziej  Tiribazowi. Antalkidas zaś, gdy przybył na Eginę, zabrał okrętyGorgopasa i popłynął do Efezu. Stąd Gorgopasa odesłał z jegodwunastu okrętami na powrót na Eginę, na dowódcę zaś okrętów

pozostałych wyznaczył swego sekretarza Nikolocha.Nikolochos, spiesząc na pomoc Abydeńczykom, płynął jużw ich stronę, lecz zboczył do Tenedos5 i pustoszył tę ziemię;otrzymawszy jednak pieniądze, odpłynął do Abydos. Zdrugiej strony wodzowie ateńscy, ściągnięci z Samotraki,

  Tasos i innych tamtejszych okolic, gotowali już pomoc  Tenedyjczykom. Gdy jednak dowiedzieli się, że Nikolochospopłynął do Abydos, poczęli, mając swą bazę na Chersonezie,oblegać go z jego dwudziestu pięciu okrętami za pomocątych trzydziestu dwóch, które były z nimi. TymczasemGorgopas, płynący z Efezu, trafił na Eunoma — i na razie,na krótko przed zachodem słońca, uciekł na Eginę. Tamwysadziwszy na brzeg żołnierzy, dał im zaraz wieczerzę. Eunomosnatomiast po krótkiej przerwie znów odpłynął. Z nadejściem

  jednak nocy, trzymając, wedle zwyczaju, zapalony kaganiec,wskazywał drogę, aby płynący w ślad za nim nie błądzili.Gorgopas zaś, natychmiast posadziwszy swych ludzi na okręty,też dążył w ślad za owym kagańcem, pozostając jednak w tyle, bygo tamci nie widzieli i nie słyszeli: wszak ci, co dawali rozkazy,

posługiwali się nie krzykiem, lecz stukiem kamieni6 iodpowiednim uderzaniem wioseł7. Kiedy zaś okręty Eunomaznajdowały się już przy brzegu w Attyce,

4 Stanowisko E u n o m a jako nauarcha — jeśli Ksenofont nie popełnia błędu,określając je terminem spartańskim jak poprzednio stanowisko harmosty (por.ks. IV 8, 8 oraz przyp. 131) — musiało być zupełnie wyjątkowe.

5 T e n e d o s , wyspa położona na M. Egejskim, niedaleko wejścia doHellespontu.

6 Bosmani na ogół dyktowali wioślarzom takt przy pomocy specjalnej pieśni,

często z towarzyszeniem liry, tym razem dla uniknięcia hałasu przez uderzeniekamienia o kamień.7 Chodzi w tym wypadku o manewr wioślarzy, przy którym wiosła ledwie za-

nurzone jakby muskały wodę, oczywiście celem uniknięcia hałasu.

koło przylądka zwanego Zoster8, Gorgopas przez trębaczadał rozkaz ataku. Naówczas jedni marynarze z okrętówEunoma właśnie schodzili, inni dopiero zarzucali kotwice, inniznowu jeszcze nadpływali. Przy świetle więc księżyca odbyła się

Page 157: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 157/283

potyczka morska, w której Gorgopas schwytał cztery okrętyateńskie i holując je odpłynął do Eginy. Pozostałe okręty ateńskieskryły się w Pireusie. Następnie Chabrias 9 wypłynął do Cypruna pomoc Euagorasowi, mając ośmiuset peltastów i dziesięćokrętów wojennych. Oprócz tego otrzymawszy jeszcze z Ateninne okręty i ciężkozbrojnych żołnierzy, w nocy wylądował naEginie, dosyć daleko od świątyni Heraklesa, i razem zeswymi peltastami ukrył się w zasadzce w pewnym zagłębieniu.

  Jednocześnie ze świtem, zgodnie z umową, przybyli takżeciężkozbrojni Ateńczycy pod przewodem Demaineta i zdrugiej strony świątyni Heraklesa doszli do odległego odniej o szesnaście stadiów miejsca zwanego Tripyrgia.Usłyszawszy o tym, Gorgopas pospieszył na pomoc ze swymiEginetami, piechotą morską z floty i z ośmiu spartiatami, którzy

wtedy tam przypadkiem byli. Także wezwał on przez heroldówwszystkich ludzi wolnych 10 z załóg okrętowych — i wielu z tejrównież grupy przybyło z taką bronią, jaką każdy mógł zdobyć.Gdy pierwsi z wymienionych minęli już miejsce zasadzki,wynurzyli się z niej ludzie Chabriasa i natychmiast poczęlirzucać pociski z łuków i rękami, natarli także wysadzeni z okrętówciężkozbrojni. I owi pierwsi, nie mając z innymi żadnej łączności,prędko wyginęli: do nich należał Gorgopas i Lacedemończycy;gdy zaś ci padli — pozostali pierzchli. Zginęło też Eginetów około

stu pięćdziesięciu, z żołnierzy zaś najemnych, z dawna osiadłychludzi obcych i przybyłych na pomoc marynarzy — nie mniej niżdwustu. Od tej pory poczęli Ateńczycy żeglować po morzu takswobodnie, jak za czasów pokoju, bo nawet marynarze Eteonika11 nie odważali się ich atakować, choć ich do tego zmuszał, niewypłacając im żołdu. Potem Lacedemończycy posłali znów doswych okrętów Teleutiasa w roli naczelnego wodza 12. Gdymarynarze ujrzeli go przybywającego, ogarnęła ich ogromnaradość, on zaś, zwoławszy ich, przemówił

8 Z o s t e r , przylądek na zachodnim wybrzeżu Attyki.9 C h a b r i a s , wspomniany w tym miejscu przez Ksenofonta po raz

pierwszy, odznaczył się poprzednio walcząc z Persami po stronie Euagorasa, oczym nie mówi Ksenofont. Por. Demost. Przeciw Lept. 76.

10 Z relacji Ksenofonta wynika, że obok wolnych, po części metojków, naokrętach znajdowali się jako wioślarze również heloci.

11 Eteonikos wrócił prawdopodobnie po śmierci Gorgopasa na Eginę wcharakterze harmosty.

Page 158: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 158/283

12 Tekst w tym miejscu zepsuty. Zdaje się, że Teleutias otrzymałsamodzielną komendę nad flotą, oczywiście nie w charakterze nauarcha, botym był w dalszym ciągu Antalkidas. W tym wypadku trzeba skreślić w tekściesłowo „nauarchos".

do nich tak: „Żołnierze, przybywam do was bez pieniędzy. Jeżeli

  jednak bóg pozwoli, a wy mi pomożecie, spróbuję dostarczyćwam jak najwięcej żywności. Dobrze przecież wiecie, że ja, kiedywami dowodzę, wcale nie mniej życzę życia wam niż samemusobie. Wprawdzie może będziecie się dziwić, gdy powiem, żewolę, żebyście wy mieli żywność, niż żebym miał ją ja, bogami

 jednak się klnę, że wolałbym sam być dwa dni bez jadła, niż wasprzez jeden dzień bez jadła zostawić. Zresztą drzwi moje iprzedtem były otwarte dla każdego, kto chciał mnie o coś prosić,otwarte pozostaną także i obecnie. Skutkiem tego, kiedy wy

będziecie mieli wystarczającą ilość pożywienia, wtedy i mnieujrzycie żywiącego się obficie, skoro zaś ujrzycie mnieznoszącego upał, chłód i bezsenność, zdajcie sobie sprawę, że iwy musicie to wszystko znosić. Ja bowiem niczego nie każę wamczynić po to, aby was dręczyć, tylko po to, abyście przez tozdobyli coś dobrego. I państwo nasze, żołnierze — mówił on dalej— które zdaje się być kwitnące, zdobyło swoje szczęście i sławę— zapamiętajcie to sobie dobrze — nie łatwym życiem, leczgotowością do znoju i znoszenia niebezpieczeństw, ilekroćzachodziła tego potrzeba. Wy przedtem — o ile mi wiadomo —byliście mężami dzielnymi, teraz jednak powinniście usiłować staćsię jeszcze dzielniejszymi, abyście z rozkoszą znosili wspólnetrudy, z rozkoszą też wspólnym cieszyli się szczęściem. Co bowiemmoże być słodszego, jak nikomu — ani z Greków, ani z barbarzyń-ców 13 — nie schlebiać dla żołdu, jak być dość silnymi, by samymsobie dostarczyć żywności i przy tym z tego źródła, które jestszczególnie zaszczytne. Wszak dobrze wiecie o tym, że bogactwozdobyte w czasie wojny kosztem nieprzyjaciela jest w oczachwszystkich ludzi zarówno źródłem środków do życia, jak i sławy".

 Tak przemówił Teleutias, a oni wszyscy wołali, aby rozkazywałczynić, cokolwiek uważa za niezbędne, a oni będą mu służyli. Onzaś — a właśnie złożył był ofiarę — rzekł: „Nuże, mężowie!Spożyjcie na wieczerzę, co i jak zamierzaliście. Przygotujcie teżsobie na jeden dzień pożywienie, a następnie co prędzejprzybądźcie do okrętów, abyśmy tam popłynęli, przybywając na

Page 159: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 159/283

czas, gdzie bóg tego chce". Kiedy zaś ci przybyli, on, posadziwszyich na okręty, jeszcze w nocy wyruszył w kierunku portuAteńczyków14, to odpoczywając i każąc odpoczywać ludziom, topłynąc przy pomocy wioseł. Jeżeli ktoś wyobraża sobie, że on, jak

szaleniec, z dwunastu okrętami płynął przeciw Ateńczykom,posiadającym ich wiele, niech pojmie

13 Znamienne jest podkreślenie przez Teleutiasa różnicy między Grekami abarbarzyńcami; z treści jego przemówienia wynika, że jest on przeciwnikiemzbyt ścisłego sojuszu Sparty z Persją, podtrzymywanego przez Antalkidasa.

14 Chodzi tu o P i r e u s, którego nie wymienia Ksenof ont i w dalszych para-grafach, traktując go jako dzielnicę Aten.

 jego rozumowanie. Wszak on wyobrażał sobie, że skoro Gorgopas  już zginął, to Ateńczycy nie będą się zbytnio niepokoić o

stojącą we własnym porcie flotę. Kiedy zaś okręty sązakotwiczone, bezpieczniej jest według niego płynąć przeciwdwudziestu w Atenach niż przeciw dziesięciu gdzie indziej.Marynarze bowiem z okrętów znajdujących się poza Atenami— rozumował on — będą spali w pobliżu swoich okrętów,dowódcy zaś okrętów stojących w samych Atenach będąnocowali w mieście, majtkowie w przeróżnych miejscach. Potakich to rozważaniach puścił się on na morze i dopierobędąc już w odległości pięciu do sześciu stadiów od portuwypoczywał spokojnie, z brzaskiem zaś dnia począł znówprowadzić swój okręt, a inni płynęli w ślad za nim. Nie pozwalałtopić, a nawet uszkadzać statków transportowych 15, każdynatomiast zakotwiczony okręt wojenny nakazywał unie-szkodliwiać, mniejsze statki handlowe i pełne towarów kazałprzywiązywać w tyle okrętów i uwozić, na większe zaś wchodzić,gdzie się da, i zabierać z nich ludzi. A byli i tacy, którzyzapuszczając się aż do tak zwanej wystawy 16, porywali handlarzyi właścicieli okrętów i zabierali na swoje statki. Z Ateńczyków

  jedni, posłyszawszy w domu coś niezwykłego, wybiegali na

zewnątrz, aby dowiedzieć się, co to za krzyki; inni, będący nazewnątrz, spieszyli do domów po oręż, inni jeszcze biegli ażdo miasta, niosąc wiadomości, a wszyscy spieszyli na ratunek,gdyż Pireus miał być jakoby wzięty. Teleutias odesłał do Eginyschwytane statki, kazawszy trzem czy czterem trójrzędowcomodprowadzić je tam, sani zaś z pozostałymi krążył przy brzegach

Page 160: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 160/283

Attyki i niby wracając z portu schwytał wiele łodzi rybackich ipełnych ludzi transportowców, które przybywały z wysp 17.Przybywszy zaś do Sunion 18, złowił także szereg bark,napełnionych bądź pszenicą, bądź towarami. Dokonawszy

tego, odpłynął do Eginy i sprzedawszy swe łupy, wypłaciłżołnierzom żołd za miesiąc z góry. Odtąd i nadal krążył dokołaoraz chwytał, co mógł, i tak czyniąc, karmił swą flotę do syta iżołnierzy utrzymywał tak, że byli chętni i skorzy do służby.

A Antalkidas razem z Tiribazem wrócił na wybrzeże,sprawiwszy to, że król miał być jego sojusznikiem w wypadku,gdyby Ateńczycy i ich sojusznicy nie chcieli skorzystać z tegopokoju, który on sam propo-

15 Interesujące jest podkreślenie różnych kategorii statków stojących na ko-

twicy w Pireusie: obok okrętów wojennych — trójrzędowców — były okrągłeokręty służące do przewozu ludzi czy zwierząt i wreszcie okręty handlowe przy-stosowane do przewozu towarów.

16 Był to bazar położony na wybrzeżu portowym, w którym kupcy wystawialitowary na pokaz (stąd nazwa); mieli tu również sklepy bankierzy.

17 Być może niektóre wyspy M. Egejskiego, związane sojuszem z Atenami,dostarczyły zamiast danin kontyngentów wojskowych.

18 S u n i o n, przylądek na południowym krańcu Attyki.

nował19. Dowiedziawszy się zaś, że Nikolochos ze swoimiokrętami jest oblegany w Abydos przez Ifikratesa i Diotima20,wyruszy! lądem do Abydos. Stąd zabrał flotę i nocą wypłynął na

morze, rozpuściwszy pogłoskę, że wzywają go Kalchedończycy21,lecz zarzucił kotwice w Perkocie 22 i zachowywał się tamspokojnie. Usłyszawszy o tym, strategowie Demainetos,Dionysios, Leontichos i Fanias ścigali go na swych okrętach wkierunku Prokonnesos. Antalkidas jednak, gdy ci przepłynęli obok,zawrócił i przybył do Abydos: słyszał już bowiem poprzednio, żenadpływa Polyksenos, wiodący z Syrakuz i z Italii dwadzieściaokrętów 23, aby. zabrać i te. Następnie Trasybulos z Kollytos 24

płynął z ośmiu okrętami z Tracji, pragnąc połączyć się z

pozostałymi okrętami attyckimi. Antalkidas, gdy zwiadowcy dali muznać, że nadpływa osiem okrętów nieprzyjacielskich, obsadziłludźmi dwanaście najlepiej pływających okrętów — ich załogękazał uzupełnić, jeśli kogo brakowało, z okrętów pozostających —i w największej tajemnicy zasiadł w zasadzce, a kiedy Trasybulosprzepłynął obok, począł go ścigać, Ateńczycy zaś uciekali. Mimo to

 jednak te ich okręty, które płynęły wolniej, Antalkidas z pomocą

Page 161: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 161/283

swoich, bardzo szybkich, prędko pochwytał. Nakazawszy zaś tymswoim okrętom, które płynęły na przodzie, nie uderzać naostatnie nieprzyjacielskie, ścigał te, które je poprzedzały, a kiedy ite z kolei złowił, to i załoga pozostałych, widząc, jak chwytane

były okręty płynące przed nimi, straciła ducha i dała się schwytaćokrętom powolniejszym — i w ten sposób schwytane zostaływszystkie. Kiedy potem przyłączyło się do niego i dwadzieściaokrętów z Syrakuz, i okręty z tej części Jonii, którą władał

  Tiribazos, a nadto obsadzone zostały załogą okręty z JoniiAriobarza-

19 Antalkidas zdołał w czasie osobistego spotkania z Artakserksesem II prze-ciągnąć go na stronę Sparty mimo niechęci, jaką król żywił do niej z powodu stratponiesionych w czasie ekspedycyji Agesilaosa w Azji Mniejszej. Antalkidas miał o

tyle ułatwione zadanie, że Ateny skompromitowały się pomocą udzielonąEuagorasowi. Motywem bodaj dla Persji najważniejszym była chęć uzyskania na-

 jemników na wojnę z Egiptem, który nie tylko zdołał strząsnąć jarzmo perskie, aleopanował część Cypru, Tyr w Fenicji i pobudził Kilikię do powstania. Por. Plut.

 Artaks. 21 i 22; Diodor XIV 110.20  Ksenofont jest tu o tyle nieścisły, że Nikolochos nie był oblężony w

Abydos, a raczej obserwowany przez strategów ateńskich (por. § 26), tak że niemógł wypłynąć z portu.

21 Antalkidas więc rozpuścił pogłoski, że Kalchedon znajdujący się dotąd wrękach Ateńczyków chce od nich odpaść.

22 P e r k o t e, port w Hellesponcie, położony na północ od Abydos.23

Okręty syrakuzańskie przysłał tyran Dionysios z wdzięczności za pomocokazaną mu przez Spartę zarówno bezpośrednio, jak i przez pozwolenie werbo-wania najemników na wojnę z Kartaginą. Por. Diodor XIV 44, 70.

24 Por. ks. IV 8, 25, przyp. 150.nesa 25 — bo i on był od dawna złączony więzami gościnności zAriobarza-nesem — Farnabazos zaś już odjechał, wezwany nadwór, kiedy córkę królewską poślubił, to Antalkidas za pomocąfloty liczącej więcej niż osiemdziesiąt okrętów wojennych, począłpanować nad morzem. Dzięki temu okrętom handlowym z Pontunie pozwalał płynąć do Aten26, lecz kierował je do grodów z nim

sprzymierzonych. I oto Ateńczycy, widząc, jak liczna jest flotanieprzyjacielska, i obawiając się, żeby, jak poprzednio 27, niezostali pokonani w wojnie, skoro król stał się znówsprzymierzeńcem Lacedemończyków, będąc wreszcie blokowaniprzez grabieżców z Eginy, ze wszystkich tych powodów gwałtowniepragnęli pokoju. Z drugiej strony Lacedemończycy, którzy zapomocą jednej mory stojącej w Lechaion, drugiej zaś stojącej w

Page 162: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 162/283

Orchomenos pilnowali, aby te grody, którym wierzyli, nie byłyburzone, te zaś, którym nie wierzyli, aby od nich się nie oderwały,a nadto w okolicy Koryntu i sami doznawali kłopotów, iprzeciwnikom je stwarzali, z trudem tylko znosili ciężary wojny.

Wreszcie Argejczycy, wiedząc, że ogłoszono już przeciw nimwyprawę i rozumiejąc, że powoływanie się na miesiąceświąteczne nic im nie pomoże, gotowi byli także do zawarciapokoju. Dlatego też, kiedy Tiribazos wezwał wszystkich dońskłonnych, aby przybyli i wysłuchali, jaki to pokój przysyła imkról, prędko wszyscy przybyli28. Gdy się zeszli razem, Tiribazos,pokazawszy pieczęć królewską 29, począł czytać to, co byłonapisane, a brzmiało to tak: „Król Artakserkses uważa zasprawiedliwe, ażeby grody znajdujące się w Azji należały doniego, z wysp zaś Klazomenai30 i Cypr; ażeby pozostałe grodygreckie, zarówno małe jak i wielkie, miały nadal samorząd zwyjątkiem Lemnos, Imbros i Skyros, gdyż te, jak było za dawnychlat, powinny być własnością Ateńczyków. Ktokolwiek zaś pokojutego nie przyjmuje, z tymi ja z pomocą tych, którzy wraz ze mnątego samego pragną, będę wojował na ziemi i morzu, okrętami ipieniędzmi" 31.Wysłuchawszy tego, posłowie z poszczególnychgrodów

25 A r i o b a r z a n e s został satrapą Frygii Nadmorskiej na miejsce

Farnabaza odwołanego na dwór królewski.26 Ateny, skazane na import zboża, szczególnie w r. 387/6 odczuwały jego

brak. Por. Lysias XXII 14.27 Ateńczycy obawiali się powtórzenia podobnej sytuacji jak w r. 405/4,

kiedy PO bitwie pod Aigospotamoi Lysander przeciął im dostawy morskie.28 Delegaci miast greckich zostali niewątpliwie wezwani do Sardes.29 Tj. pismo zaopatrzone pieczęcią; por. ks. I 4, 3, przyp. 92.30 K l a z o m e n a i były w tym czasie położone na wyspie, chociaż posiadały

punkt obronny (Polichna) na lądzie stałym.31 Ten tzw. pokój królewski lub Antalkidasa stanowi zamknięcie przeszło

wiekowych zapasów grecko-perskich. Oznaczał on powrót Greków

małoazjatyckich pod panowanie perskie i pozwolił Persji mieszać się dowewnętrznych spraw

donieśli o tym każdy swojej ojczyźnie i wszyscy inni składaliprzysięgę, że zachowają to niezachwianie, Tebańczycy zaś uważaliza słuszne złożyć przysięgę za wszystkich Beotów. Agesilaos32

  jednak oświadczył, że on tej przysięgi nie uzna, jeżeli, jak żądapismo królewskie, i wielkie, i małe grody nie będą samorządne.

Page 163: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 163/283

Posłowie tebańscy powiedzieli mu na to, że nakazu takiego nieotrzymali 33. „A więc idźcie i spytajcie — rzekł im Agesilaos — alezanieście im i tę wiadomość, że jeśli tego nie uczynią, to będąwyłączeni z traktatu pokojowego". I ci odeszli z tym do ojczyzny.Agesilaos zaś, płonąc do Tebańczyków nienawiścią, nie zwlekał,lecz przekonawszy eforów, począł wnet składać ofiary związane zprzekroczeniem granicy. A gdy wypadły pomyślnie, wyruszył do

 Tegei i rozsyłał gońców do osiedli Lakończyków, by ich przybycieprzyspieszyć, rozsyłał też do miast przywódców drużynnajemnych. Zanim jednak wyruszył z Tegei, przybyli Tebańczycyz oznajmieniem, że przywracają grodom (beockim)samodzielność. Wśród takich okoliczności Lacedemończycypowrócili do domów, Tebańczykom zaś przemocą narzucono pokójpo przywróceniu grodom beockim niezależności. Koryntianie

przez czas jakiś nie puszczali od siebie załogi Argejczyków,Agesilaos jednak znów zapowiedział, że rozpocznie wojnę 34, jeżeliKoryntianie nie odeślą Argejczyków, Argejczycy zaś nie opuszcząKo-ryntu. Gdy w ten sposób i jedni, i drudzy zostali nastraszeni,Argejczycy się wycofali, gród zaś Koryntian stał się znówniezależny. Tak zwani „mordercy" i uczestnicy ich zbrodni, samisiebie potępiwszy, ustąpili też z Koryntu, a pozostali obywateleprzyjęli chętnie dawnych wygnańców. Kiedy się to dokonało igrody zaprzysięgły, że pozostaną

greckich pod pretekstem utrzymania samorządu miast greckich. A ten punktoznaczał w rzeczywistości rozbrojenie Grecji, bo nie dopuszczał istnieniawiększych organizmów państwowych, tj. związków, jakie w wyniku upadku polis i

  jej roli politycznej zaczęły się tworzyć w Grecji. Natomiast występujący wniektórych źródłach pogląd, jakoby Grecy odczuli ustąpienie miastmałoazjatyckich Persji jako hańbę, jest w dużym stopniu przesadzony i conajwyżej podzielało go kilka najbardziej niezależnych umysłów, jak Isokrates,Lysias lub Platon.

32 Wystąpienie Agesilaosa jest dowodem zrozumienia roli, jaka przypadłaSparcie w Grecji po zawarciu pokoju, a to jakby żandarma perskiego.

33 Tebańczycy, którzy osiągnęli panowanie nad miastami Beocji, chcieli za-przysiąc pokój w imieniu Związku Beockiego. Najwidoczniej przyświecała immyśl, by uzyskać w ten sposób uznanie ich panowania nad osadami BeocjL, jakSparty nad osadami Lakonii i Mesenii.

34 Relacja Ksenofonta nie daje jasnego obrazu kulisów zawarcia pokoju zpunktu widzenia Sparty. Zdaje się, jak to wynika przede wszystkim z Plut.  Ages.23, że partia Antalkidasa, widząc wzrastający wpływ Agesilaosa, pragnęła pokoju,by tym samym ograniczyć znaczenie króla. Jednakowoż już w czasie samych

Page 164: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 164/283

rokowań w Sparcie zdołał Agesilaos wysunąć się na pierwszy plan i utrzymać tępozycję przez dalsze lata z pominięciem eforów.

wierne temu pokojowi, który narzucił im król, wnet potem zostałyrozpuszczone wojska lądowe i morskie. Dla Lacedemończyków,Ateń-czyków i ich sprzymierzeńców był to pierwszy pokój po tej

wojnie, która wybuchła już po zburzeniu murów ateńskich. W czasietej wojny Lacedemończycy stanowili dla swych przeciwników jedyniepewną przeciwwagę, lecz od czasu pokoju zwanego Antalkidasowymnabrali o wiele większego znaczenia35. Stawszy się bowiemobrońcami narzuconego przez króla pokoju, pozyskali w Korynciesojusznika, oderwali od Tebańczyków grody Beocji jako państwasamodzielne, czego od dawna pragnęli, wreszcie położyli krespanowaniu Argejczyków w Koryncie, zagroziwszy im wojną w razienieopuszczenia tego miasta.

2. Gdy sprawy te poszły po myśli Lacedemończyków, postanowilioni tych swoich sojuszników, którzy na nich napadali i byli dla ichwrogów życzliwsi niż dla nich, ukarać i do takiego doprowadzićstanu, aby nie mieli już możności być im nieposłuszni. Przedewszystkim więc, posławszy posłów do Mantinejczyków, kazali imrozebrać mury opasujące miasto, twierdząc, że inaczej nie uwierzą, iżnie znajdą się oni wśród ich wrogów. Mówili bowiem, żeMantinejczycy — jak im wiadomo — wysyłali swe zbożeArgejczykom, gdy ci z nimi wojowali, i że bywały wypadki, kiedy

nawet na wojnę wespół z nimi nie wyruszali, powołując się nasakralny zakaz użycia broni, a kiedy nawet z nimi wyruszali, tostawali do boju niechętnie. Twierdzili także, że wiedzą i o tym, iżMantinejczycy im zazdroszczą, gdy się im powiedzie, i cieszą się,gdy ich spotka jakie nieszczęście. Mówiono także, że w tym rokudobiegł do końca pokój trzydziestoletni36, zawarty po bitwie podMantineą. Kiedy zaś Mantinejczycy nie zgodzili się rozebrać swychmurów, Lacedemończycy wypowiedzieli im wojnę. Age-silaos jednakprosił, aby państwo zwolniło go z tego dowództwa, powołując się na

to, że Mantineą wyświadczyła jego ojcu wielkie usługi

35 Należy przypomnieć, że podobny cel przyświecał już raz Sparcie, kiedy poodparciu najazdu perskiego w 479 r. zamierzała ona pod pretekstem ukaraniatakich państw, jak Argos, Teby i Tesalia, które stanęły po stronie Persji,ugruntować swoją hegemonię w Grecji. Podówczas Ateny za sprawą

 Temistoklesa pokrzyżowały te plany. Obecnie Sparta swój cel osiągnęła i stała

Page 165: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 165/283

się hegemonem Grecji, wprawdzie nie w walce z Persją, ale w sojuszu z nią, copodkreśla zasadniczą zmianę, jaka zaszła w Grecji w ciągu 100 lat.

36 Pokój trzydziestoletni został zawarty między Sparta a Mantineą przedwiosną r. 417. Ponieważ pokój Antalkidasa przypada na początek 386 r., awedług Diodora (XV 5, 3) Spartanie przez dwa lata (jeśli ta informacja zasługuje

na wiarę) dotrzymywali warunków pokoju, wynikałoby stąd, że początek wojny zMantineą przypadł na r. 385 lub nawet 384. W tym jednak wypadku rachubaKsenofonta byłaby niedokładna, bo pokój trzydziestoletni prowadziłby do r. 387.

w wojnach z Mesenią37. Agesipolis natomiast poprowadził wyprawę,choć ojciec jego Pausanias bardzo był zaprzyjaźniony z przywódcamiludu w Mantinei. Ten po wkroczeniu przede wszystkim począł pusto-szyć ziemię, a kiedy nawet wtedy murów nie rozbierano, jął kopaćrów dokoła miasta — i gdy jedna połowa uzbrojonych żołnierzy sie-działa w gotowości dla bezpieczeństwa kopiących, druga połowa od-dawała się tej pracy. Po wykopaniu rowu mógł już bezpiecznie wybu-

dować mur dokoła miasta. Dowiedziawszy się zaś, że w mieścieznajduje się wiele zboża, gdyż w poprzednim roku był urodzaj, iprzewidując trudności, gdy zajdzie konieczność nękania przez długiczas państwa, wojska i sprzymierzeńców działaniami wojennymi,zagrodził groblą wielką rzekę, przepływającą przez miasto38. A gdy niebyło już żadnego odpływu, woda poczęła się wznosić powyżejfundamentów domów i murów miejskich. Kiedy z kolei rozmiękłydolne cegły39 i górnym nie dostarczały oparcia, mury z początkupękały, a następnie się pochylały. Mieszkańcy przez czas jakiś

podkładali podpory z drzewa i brali się na wszelkie sposoby, abywielka wieża nie runęła. Kiedy jednak woda stawała się od nichpotężniejsza, Mantinejczycy, zląkłszy się, że w razie zawalenia siędokoła murów zostaną oni podbici orężem, gotowi już byli rozebraćmury. Lacedemończycy jednak nie godzili się już na zawarciepokoju, chyba tylko pod warunkiem, że Mantinejczycy rozsiedlą siępo wsiach — i ci, zrozumiawszy, że jest to konieczne, zgodzili się i tonawet uczynić 40. Chociaż stronnicy Argos 41 i przywódcy ludu sądzili,że zostaną skazani na śmierć, ojciec 42 zdołał tyle wyjednać uAgesipolisa, że pozwolono sześćdziesięciu mężom bezpiecznieodejść z miasta. Poczynając od bram, z obu stron drogi staliżołnierze lacedemońscy z pikami w ręku, przypatrując się wychodzą-cym, i choć ich nienawidzili, jednak łatwiej im było powstrzymać sięod zaczepiania ich niż najlepiej urodzonym spośród Mantinejczyków;

37 Ojciec Agesilaosa A r c h i d a m o s miał otrzymać od Mantinejczyków pomoc wczasie tzw. III wojny meseńskiej w r. 464, choć nie wiadomo, w jakich to się stało

Page 166: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 166/283

okolicznościach.38 Według relacji innych źródeł (Diodor, Pausanias) rzeka O p i s płynęła nie

przez miasto, jak podaje Ksenofont, ale obok niego. Zdaje się jednak, że tęsprzeczność da się wyeliminować, jeśli się przypuści, że późniejsze źródła oddają tęsytuację topograficzną, jaka zaistniała po odbudowaniu miasta w r. 370.

39

Mury Mantinei zbudowane były z cegły, i to niewypałonej, a nie z kamieni,bo te łatwiej ulegały wykruszeniu pod uderzeniem tarana.40 Był to proces odwrotny (dioikismos) aniżeli powszechnie znane zespolenie

wsi w jedno miasto (synoikismos), a tym samym odwrócenie naturalnego procesurozwojowego zakładającego przejście od form niższych — wsi, do wyższych —miasta.

41 Zwolennicy sojuszu z Argos, miastem o ustroju demokratycznym.42 Tzn. Pausanias bawiący na wygnaniu w Tegei.

ten jawny dowód posłuszeństwa swej władzy powinien tu byćpodkreślony. Następnie mury zostały rozebrane, Mantinea zaśrozdzielona na te cztery odrębne osady 43, w jakich żyli

Mantinejczycy za lat dawnych. I z początku oburzali się, żemusieli burzyć istniejące domy i wznosić nowe; kiedy jednakludzie zamożni zaczęli mieszkać bliżej swych majątków,rozłożonych dokoła osad, i rządzić się arystokratycznie, uwolnieniod dokuczliwych demagogów, poczęli się już cieszyć z dokonanejzmiany. Lacedemończycy zaczęli posyłać do nich nie jednego tylkodowódcę żołnierzy najemnych, lecz na każdą osadę po jednym; zosad tych wyruszali (ludzie) na wojnę o wiele chętniej niż zarządów ludu. Tak więc dokonał się przewrót w Mantinei, której

mieszkańcy przynajmniej pod tym względem stali się mędrsi, żerzeki poprzez mury miejskie więcej nie prowadzili.

Wygnańcy z Fliuntu44, dowiedziawszy się, że Lacedemończycypilnie śledzą, jakim każdy ze sprzymierzeńców dla nich się okaże,wybrali odpowiedni czas, udali się do Lacedemonu i informowaliwładze, że póki oni byli w ojczyźnie, to miasto wpuszczało w swemury Lacedemończyków i wysyłało wraz z nimi na wojnę swychludzi, gdziekolwiek ich wiedli; skoro zaś oni zostali wygnani,Fliuntyjczycy nie chcą za nimi iść nigdzie i są jedynymi w Grecji

ludźmi, którzy nie wpuszczają Lacedemończyków w swe mury45

.Eforom, którzy ich wysłuchali, wydało się to zasługujące naskarcenie i wysławszy do Fliuntu posłów, poczęli wyjaśniać, żeobecni wygnańcy to przyjaciele Lacedemończyków i że wygnanizostali bez żadnej winy; mówili dalej, że uważają za słuszne nie wdrodze przymusu, lecz za ich zgodą uzyskać pozwolenie napowrót wygnańców. Usłyszawszy to, mieszkańcy Fliuntu zlękli się,

Page 167: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 167/283

aby w razie zbrojnej wyprawy na nich niektórzy z obywatelimiasta nie wpuścili napastników do środka: wewnątrz przeciebyło wielu krewnych wygnańców i z różnych powodów im życzli-wych oraz, jak w większości grodów, pewna ilość osób pragnących

przewrotu politycznego. Tego właśnie się obawiając,przeprowadzili uchwałę, aby wygnańców znów do ojczyznyprzyjąć i zwrócić im bezsporny majątek; dalej, aby ci, którzymienie ich kupili, otrzymali ze skarbu odszkodowanie i aby sądrozstrzygał powstające stad spory.

43 Według innych relacji (Eforos, Diodor) Mantinea została rozbita na 5, a niena 4 wioski, na jakie rozpadała się w VI w. przed utworzeniem miasta.

44 Zbiegowie z Fliuntu, podobnie jak zbiegowie z Mantinei, inspirują Spartę dopodjęcia wyprawy przeciw ich ojczystemu miastu, a to dowodzi rozmiarów walki

klasowej toczącej się w IV w. w miastach greckich.45 To twierdzenie Fliuntyjczyków sprzeczne jest z relacją samego Ksenofonta,

który podaje (IV 4, 15), że sami Fliuntyjczycy zaprosili załogę spartańską domiasta z obawy przed peltastami Ifikratesa.

  Takie więc w tym czasie przeprowadzono uchwały dotyczącewygnańców z Fliuntu.

Przybyli też wtedy do Lacedemonu posłowie 46 z Akantos i zApol-lonii47, największych grodów spośród leżących dokoła Olyntos.Eforowie, po otrzymaniu od nich odpowiedzi na pytanie, po coprzybyli, przywiedli ich przed zgromadzenie ludowe i

przedstawicieli sprzymierzeńców. Naówczas tak przemówiłKleigenes z Akantos: „Lacedemończycy oraz sprzymierzeńcy! Nieuszła — jak sądzimy — waszych oczu wielka potęga, którawzrasta w Grecji. Bo że z grodów greckich w Tracji Olyntos jestnajwiększy, o tym prawie wszyscy już wiecie. Olyntyjczycymniejsze z tamtejszych grodów przyłączyli już do siebie, tak iżkorzystają one z tych samych praw i ustroju politycznego48.Następnie zagarnęli w swe ręce niektóre z większych grodów. Zkolei poczęli wyzwalać spod władzy Amyntasa49, króla Macedonii,

grody greckie w ziemi macedońskiej, a gdy uległy im najbliższe znich, to ruszyli rychło także przeciw dalszym i większym. Gdywyjeżdżaliśmy, posiadali już i wiele innych miast, i Pellę, która jestnajwiększym grodem w Macedonii — i słyszymy nawet, że Amyntaswycofuje się już z tych grodów i jest niemal wygnańcem z całejMacedonii. Przysławszy wreszcie do nas i do mieszkańców Apolloniiposelstwo, Olyntyjczycy zapowiedzieli nam, że jeśli razem z nimi

Page 168: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 168/283

nie pójdziemy na wojnę, to oni wyruszą na nas. My zaś,Lacedemończycy, chcemy korzystać z praw wziętych po ojcach ibyć obywatelami własnego grodu; jeśli zaś nie pomoże nam nikt,to z konieczności i my dostaniemy się pod ich władzę, bozaprawdę już teraz mają oni nie mniej, jak osiem tysięcy50

ciężkozbrojnej piechoty, lekkiej piechoty o wiele więcej jeszcze, jazdy

46 Ksenofont nie podaje w najbliższej partii Historii greckiejpoważniejszych datowanych wydarzeń, co zdaje się wskazywać na pewneuspokojenie w Grecji w wyniku pokoju. W związku z tym jego informacjechronologiczne są niepewne.

4 7 A k a n t o s i A p o l l o n i a , miasta położone na PółwyspieChalkidyckim.48 Tzw. sympoliteia   jak w poprzednio opisanym wypadku, kiedy Argos

narzuciło swój ustrój Koryntowi (IV 5, 1).49 Król macedoński A m y n t a s, zagrożony przez Ilyrów, wezwał na

pomoc Olyntyjczyków i odstąpił im Dolną Macedonię z Pełła, zastrzegającsobie, jak się zdaje, prawo zwrotu. Kiedy zaś udało mu się powrócić doMacedonii z pomocą Tesalów, zażądał od Olyntyjczyków wydaniaodstąpionego terytorium. Wskutek ich odmowy wybuchła wojna, w którejAmyntas zwrócił się do Sparty o pomoc. Ten przebieg wypadków podany przezDiodora (XV 19, 2—4) można uzupełnić informacją Ksenofonta, z którejwynika, że poselstwo Akantos i Apollonii wywołało interwencję Sparty napółnocy i zawarcie sojuszu z Macedonią.

50 Rękopisy podają liczbę 800 ciężkozbrojnych; liczba ta jednak wydaje

się za niska dla takiej organizacji politycznej jak Związek Olyntyjski.Niezależnie od prób skorygowania tej Liczby trzeba zaznaczyć, że wedługDemostenesa (O   przekroczeniu uprawnień poselskich, 263) Olyntyjczycymogli wystawić 5000 ludzi.

zaś, jeśli i my z nimi będziemy, będzie więcej niż tysiąc. A byli już tam u nich, gdy wyjeżdżaliśmy, posłowie ateńscy i beoccy.Słyszeliśmy także, że i sami Olyntyjczycy uchwalili już wysłaćdo tych grodów poselstwa w sprawie sojuszu zaczepno-obronnego. Zaiste, jeśli taka potęga przyłączy się do siły Aten i

 Teb, to będziecie musieli bardzo się mieć na baczności, by nie

okazała się ona dla was nie do zwalczenia. A skoro oni władają  już Potideą51, leżącą w najwęższym miejscu półwyspuPallene, to można myśleć, że i znajdujące się w głębi niego grodybędą im także posłuszne. Dowodem tego niech będzie dlawas ta okoliczność, że grody te są już teraz ogromniewystraszone: wszak choć bardzo nienawidzą one

Page 169: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 169/283

Olyntyjczyków, jednak nie ośmieliły się wysłać razem z namido was poselstwa, aby wam o tym donieść. Weźcie pod uwagę

 jeszcze i to: czy to może być naturalne, żebyście wy troszczyli sięo to, by Beocja nie stała się państwem jednolitym, a nie zwracali

uwagi na wzrastanie siły o wiele większej i potężniejszej, i to przytym nie tylko na lądzie, ale i na morzu? Cóż bowiem stoi naprzeszkodzie tam, gdzie drzewo do budowy okrętów jest namiejscu52, pieniądze z powodu obfitości zboża dopływają zlicznych portów i ośrodków handlowych i gdzie jest takżebardzo wielu ludzi? A nadto sąsiadami ich są Trakowie, niemający królów, którzy już obecnie pochlebiają Olyntyjczykom,a gdy się znajdą pod ich władzą, to może przybyćOlyntyjeżykom jeszcze jedno źródło siły: gdy ci Trakowiepójdą z nimi53, to znajdujące się na górze Pangaion54 kopalniezłota same niejako staną dla nich otworem. Nie mówimy tuzresztą niczego, co na zgromadzeniu Olyntyjczyków nie było

  już wiele razy omawiane. A któż jest w stanie przedstawić całąich butę? Bo pono sam bóg to sprawił, że jednocześnie z potęgąwzrasta i pycha ludzka. My więc, Lacedemończycy,zwiastujemy wam, że tak się tamte sprawy przedstawiają,wy zaś naradźcie się między sobą nad tym, czy zasługują one nawaszą uwagę. I o tym wreszcie powinniście także wiedzieć, żeta siła, którą nazwaliśmy wielką, nie jest jeszcze trudna do

zwalczenia, bo wszystkie te grody, które pod przymusemuczestniczą w ich ustroju politycznym, skoro tylko ujrzą cośim przeciwdziałającego, natych-

51 P o t i d e a , miasto na półwyspie P a l l e n e , najbardziej na zachód wysu-niętym języku lądowym Półwyspu Chalkidyckiego.

51Półwysep Chalkidycki obfitował w starożytności — podobnie jak i dziś jeszcze — w lasy nadające się do budowy okrętów.

53 Również według relacji Tucyd. II 29 część plemion trackich nie wytworzyławarunków do uformowania państwa, łatwiej też mogła stać się łupem wyżej sto-

 jących politycznie Greków.54 Kopalnie złota w górach P a n g a i o n naprzeciw wyspy Tasos, bardzo wy-dajne w starożytności, stały się nieco później podstawą potęgi ekonomicznej Fi-lipa II Macedońskiego, ojca Aleksandra W.

miast od nich odpadną. Natomiast, kiedy zostaną one z nimi jużściśle związane możnością zawierania prawowitych małżeństw inabywania u nich majętności55, co już zostało uchwalone, i kiedynadto dowiedzą się, że jest rzeczą korzystną razem z silnymi

Page 170: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 170/283

chadzać na wyprawy wojenne, jak to czynią Arkadowie, którzy,wam towarzysząc, własne mienie zachowują, cudze zaś grabią, toprawdopodobnie siła ta już nie będzie tak samo łatwa dousunięcia".

Gdy padły te słowa, Lacedemończycy pozwolili zabrać głossprzymierzonym i proponowali, by każdy doradzał to, co uważaza najlepsze dla Peloponezu i sojuszników. Wielu potem byłotakich, którzy doradzali wyprawę wojenną, zwłaszcza ci, którzychcieli dogodzić Lacede-mończykom — i zapadła uchwała, abykażdy gród wysłał tylu swoich ludzi, żeby łączna ilość wyniosładziesięć tysięcy. Mówiono także o tym, żeby wolno było każdemugrodowi — jeśli tego chce — dawać zamiast ludzi pieniądze, amianowicie po trzy obole egineckie 56 dziennie; jeśli zaś którygród dostarcza jeźdźców, musi dla jednego jeźdźca dawać opłatęrównającą się żołdowi czterech ciężkozbrojnych. Jeśli zaś który zgrodów uchyli się od wyprawy, wolno będzie Lacedemończykomukarać go grzywną jednego statera 57 dziennie za żołnierza. Kiedypostanowienia te zapadły, Akantyjczycy wstali i poczęli znowuwyjaśniać, że są one, co prawda, piękne, lecz nie mogą być wszybkim czasie wykonane. Według nich lepiej by było, żeby —zanim przygotowane wojsko się zbierze — wyruszył jak najprędzejmąż z władzą i z taką siłą z Lacede-monu i grodów związkowych,która może wystąpić zaraz. Gdy bowiem to się stanie, to i te

grody, które do Olyntyjczyków jeszcze nie przystąpiły,powstrzymać by się mogły, i te, które już gwałtowi ulegly, słabiejby ich popierały. Kiedy i ten wniosek został uchwalony, Lacede-mończycy wysłali Eudamidasa, a z nim neodamodów, periojków iSki-rytów58 około dwóch tysięcy. Eudamidas wyruszając prosiłeforów, aby brat jego Foibidas zebrał resztę przeznaczonych dlańżołnierzy i poszedł w ślad za nim. Sam po przybyciu do kraintrackich posyłał załogę innym grodom na ich prośby, Potideę zaśza jej zgodą zajął osobiście, jako dawną sojuszniczkę

Lacedemonu, i z niej wyruszając

55 Obywatele miast związanych między sobą sojuszem mogli zawierać prawnieuznane związki małżeńskie oraz nabywać ziemię.

56 W świecie greckim istniały dwa główne systemy monetarne, a to eginecki ieubejski. Ten ostatni panował w Atenach i państwie ateńskim, a jego podstawąbyła drachma o 6 obolach. System eginecki opierał się na drachmie liczącej 8

Page 171: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 171/283

oboli.57 Stater —   jednostka monetarna równająca się dwu drachmom.58 S k i r y c i — górale zamieszkujący kanton położony na granicy Lakonii i

Arkadii (Skiritis). Stali oni zawsze na lewym skrzydle i byli używani do szczegól-nie odpowiedzialnych zadań.

niby ze swej bazy wypadowej, prowadził wojnę tak, jak to czyni ktośmający słabszą siłę. Foibidas, zebrawszy pozostałych łudziEudamidasa, wyruszył z nimi 59. Kiedy przybył do Teb, założył swójobóz za miastem przy placu do ćwiczeń. W czasie zamieszekdomowych w Tebach najwyższymi dostojnikami, zwanymi tupolemarchami, byli Ismenias i Leontiades, powaśnieni ze sobą,  jako przywódcy dwóch partii politycznych. Z nich Ismenias 60,nienawidzący Lacedemończyków, nie zbliżał się nawet doFoibidasa, Leontiades zaś wysługiwał mu się, a gdy się z nim jużzaprzyjaźnił, taką raz zaczął rozmowę: „Foibidasie, w dniudzisiejszym możesz wyświadczyć przysługę swej ojczyźnie: jeślibowiem ty i twoi ciężkozbrojni pójdziecie za mną, to wprowadzę wasdo samej twierdzy6l, a wiedz, że wtedy Teby będą już całkowiciepod władza Lacedemończyków i naszą, jako ich przyjaciół. Dziśprzecież, jak widzisz, obwieszczono już, aby nikt z  Tebańczyków nie szedł z wami na wojnę z Olyntos. Jeżeli  jednak ty razem z nami dokonasz tego, to my natychmiastpoślemy z tobą wielu ciężkozbrojnych, wielu też i jeźdźców, takiż przyjdziesz na pomoc bratu z ogromną potęgą — i kiedy on

zamierza dopiero zdobyć Olyntos, ty będziesz już zdobywcą Teb,grodu o wiele większego od Olyntos". Usłyszawszy to, Foibidasdał się unieść nadziejom, gdyż o wiele goręcej pragnąłdokonania jakiegoś świetnego czynu niż nawet własnego życia; niebył on jednak ani człowiekiem o wyrobionej myśli krytycznej, anio głębszym rozumie. Kiedy zaś zgodził się na to, Leontiades radziłmu wyruszyć naprzód jako przygotowanemu już do marszu. „Agdy przyjdzie odpowiednia pora, ja do ciebie przybędę — rzekłwreszcie Leontiades — i sam ci wskażę drogę". Kiedy zaś rada

zasiadała w portyku na rynku, bo na wzgórzu kadmejskim kobietyświęciły uroczystość Demetry Prawodawczym 62 — a było tolatem w samo południe i pustka zupełna panowała na ulicach— w tym właśnie czasie, przycwałowawszy na koniu,Leontiades kazał zboczyć Foibidasowi z drogi, poprowadził go

59 Interesująca jest wiadomość, że Foibidas zamiast ruszyć przez Plateje,

Page 172: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 172/283

 Tespie i Elateję do wąwozu termopylskiego zboczył z drogi i posunął się pod Teby.Pozwalałoby to na wysnucie wniosku, że wbrew temu, co twierdzi Ksenofont, akcja

 jego była inspirowana przez Spartę, być może przez Agesilaosa, którego nienawiśćdo Teb zaznacza się ustawicznie w Historii greckiej.

60 Jak widać z rełacji Ksenofonta, w Tebach, które po pokoju Antałki-dasa

posiadały rząd oligarchiczny, obecnie, być może pod wpływem potęgi ZwiązkuOlyntyjskiego, doszli do głosu demokraci. Ich kandydatem był bowiemI s m e n i a s , piastujący funkcję jednego z dwóch polemarchów.

61 Akropolis tebańska nazywała się K a d m e j a, położona była w południowejczęści miasta.

62 Były to misteria poświęcone opiekunce Kadmei. D e m e t e r T e s m o f o r o s , obchodzone w maju; wspomniane przez Ksenofonta misteriaodbyły się w r. 383.

wprost do twierdzy i umieściwszy go tani razem z jegożołnierzami, oddał mu klucz od wrót63 z nakazem niewpuszczaniado niej nikogo, chyba że on sam rozkaże, po czym natychmiast

wyruszył do rady. Po przybyciu tak do niej przemówił: „Mężowie!Lacedemończycy zajmują już twierdzę, łecz wy wcale się tym nietrwóżcie: zapewniają oni bowiem, że do nikogo nie są wrogousposobieni, tylko do zwolenników wojny. Ponieważ prawonakazuje najwyższemu dostojnikowi zatrzymywać każdego,kto podejrzany jest o zbrodnię zasługującą na karę śmierci, jazatrzymuję tego oto Ismeniasa jako podżegacza wojennego. Wyzaś, dowódcy oddziałów, i wy, przydzieleni do nich, wstańcie i za-prowadźcie go tam, gdzie wam powiedziano". Ci,

wtajemniczeni już w sprawę, odeszli i czyniąc rozkazowizadość, wspólnymi siłami go ujęli; z niewtajemniczonychzaś a wrogich Leontiadesowi obywateli jedni w obawie o życiepoczęli od razu uciekać za miasto, drudzy wycofali się z początkudo domów; kiedy jednak dowiedzieli się, że Ismenias jest istotniezamknięty w Kadmei, naówczas ludzie podzielający poglądyAndrokleidasa i Ismeniasa w ilości około trzystu wycofali się aż doAten. A gdy się to dokonało, wybrano zamiast Ismeniasa pole-marchem innego, Leontiades zaś wyruszył natychmiast do

Lacedemonu. Tutaj jednak zastał i eforów, i ogół obywatelibardzo z Foibidosa liezadowolonych z tego powodu64, żeuczynił bynajmniej nie to, co mu nakazywało państwo.Natomiast Agesilaos twierdził, że gdyby ktoś popełnił czynydla Lacedemonu szkodliwe, to byłoby słuszne, byponiósł za to karę; rzeczy jednak pożytecznych wolno człowiekowiwedług odwiecznego zwyczaju dokonywać na własną rękę. „A

Page 173: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 173/283

zatem — zakończył — należy wziąć pod uwagę, czy rzeczydokonane są istotnie pożyteczne czy też szkodliwe". NastępnieLeontiades, wyszedłszy przed gromadzenie, tak przemawiał:„Lacedemończycy! Że Tebańczycy byli przeciw wam nastrojeni

wrogo, zanim się dokonało to, co obecnie się stało, to i wy samiprzyznawaliście. Widzieliście bowiem, że oni zawsze sprzyjaliwaszym wrogom, przyjaciół zaś waszych mieli w nienawiści.Wszak nie chcieli wyruszyć razem z wami przeciw ludowiateńskiemu Pireusu, waszemu nieprzejednanemu wrogowi,wyruszyli natomiast rzeciw Fokejczykom, widząc, że oni wamsprzyjają. A i obecnie sta-

63 Klucz do wyjęcia żelaznego czopku, który przechodził przez drzwi izasuwę. Wyglądu jego w IV w. nie znamy.

64 Akcja Foibidasa, zresztą nie odosobniona, jak widać z dalszego ciągu Hi-storii greckiej, odsłania zawiłe metody, jakimi posługiwali się Spartanie, by nieobciążyć rządu, a zostawić jak najwięcej inicjatywy jednostce. Miarodajnym byłzysk państwa, jak to wynika z sentencji włożonej w usta Agesilaosa. Choćbowiem Foibidas został w Sparcie skazany na zapłacenie grzywny za atak namiasto sprzy-mierzone w czasie pokoju, to jednak Spartanie nie wycofali się,co więcej Agesi-laos mianował później Foibidasa harmostą w Tespiach.

rali się zawrzeć sojusz z Olyntyjczykami, choć wiedzieli, że wywojnę im niesiecie. I naówczas wyście wciąż natężali słuch,aby usłyszeć, kiedy w końcu oni przemocą zagarną Beocję podswoje jarzmo. Teraz, gdy się to dokonało, Tebańczyków już

wcale nie potrzebujecie się obawiać. Wystarczy krótkirozkaz na skrawku skóry wypisany, aby usłużyli wam wewszystkim, czego od nich zażądacie, jeśli tylko tak samo wyo nas, jak my o was troszczyć się będziecie". Usłyszawszy to,Lacedemończycy powzięli uchwałę, aby twierdzę zachować,skoro już została zajęta, nad Ismeniasem zaś przeprowadzić sąd.Po czym posłali sędziów: Z Lacedemonu trzech, odsprzymierzonych z każdego grodu wielkiego lub małego po

 jednym 65. Kiedy zaś otwarto posiedzenie tego sądu, poczęto

oskarżać Ismeniasa, że tchnie duchem barbarzyńskim, żebez żadnej korzyści dla Grecji zadzierzgnął z królemstosunek gościnności, że korzystał z nadsyłanych przezkróla pieniędzy, że wreszcie razem z Androkleidasem jestgłównym sprawcą panującego w całej Grecji zamętu66. Tenodpierał te wszystkie zarzuty, nie umiał jednak narzucićsędziom przekonania, że nie żywił planów dalekosiężnych i

Page 174: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 174/283

złośliwych. Został więc zasądzony i stracony. Stronnicy zaśLeontiadesa trzymali w swych rękach miasto i wysługiwali sięLacede-mończykom jeszcze bardziej, niż im nakazywano. A gdysię to dokonało, Lacedemończycy z o wiele większymzapałem wiedli wespół z nimi wojsko przeciw Olyntos. Jakokomendanta wojennego posłali Teleutiasa; wyprawili z nimswój całkowity wkład do ogólnej armii liczącej dziesięć tysięcyludzi, do grodów zaś sprzymierzonych skierowali krótkie depeszetajne, rozkazując, by zgodnie z uchwałą sojuszników szły zaprzewodem Teleutiasa. Inni sojusznicy także skwapliwiesłużyli Teleutiasowi, gdyż nie wydawał się być niewdzięczny dlatych, co mu wyświadczyli przysługę, i nawet państwotebańskie posyłało z nim chętnie ciężkozbrojnych i jeźdźców,

 jako z bratem Agesilaosa. On posuwał się naprzód, nie spiesząc

się zbytnio, lecz raczej o to się troszcząc, aby swych przyjaciółnie krzywdzić i zbierać jak najwięcej wojska. Wysłał teżnaprzód ludzi do Amyntasa i prosił go, by werbował dlań żołnierzynajemnych oraz pożyczał sąsiednim królom67 pieniądze iprzez to czynił ich swoimi sojusznikami, skoro tylko zechceodzyskać

65 Według Plut. Pelop. 5 proces Ismeniasa miał się odbyć w Sparcie, ale wy-raźne świadectwo Ksenofonla dowodzi, że w Tebach.

66 Oskarżenie Ismeniasa o zdradę na rzecz Persji jest niewątpliwiekonsekwencją wzrastającego zainteresowania interwencją perską ikorumpującego wpływu złota. Ale w tym wypadku nie chodzi, jak się zdaje, obezpośrednie kontakty z królem, ale z jednym z jego wysłanników, Farnabazemalbo Titraustesem.

67 Prawdopodobnie Teleutias miał na myśli książąt Górnej Macedonii, na półzależnych władców Lynkestis i Orestis.

władzę. Posyłał również ludzi do Derdasa, władcy Elimii68,informując go, że Olyntyjczycy ujarzmili już większą częśćpotężnej Macedonii i nie cofną się przed ujarzmieniem pozostałej,

  jeśli ktoś dumie ich nie położy kresu. To czyniąc i mając jużwojsko bardzo liczne, przybył do kraju sprzymierzonego. Kiedyprzybył do Potidei, po uporządkowaniu swoich sił wyruszyłstamtąd do ziemi nieprzyjacielskiej. I kiedy się zbliżał do jakiegośgrodu, nie palił i nie ścinał drzew, sądząc, że czyniąc cośpodobnego, ściąga na siebie trudności wszelakie tak przyposuwaniu się naprzód, jak i przy cofaniu się; ilekroć zaś

Page 175: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 175/283

odchodził od grodu, uważał za słuszne ścinać drzewa, aby ułożyćsobie z nich zaporę na wypadek pościgu z tyłu. A kiedy od miasta(Olyntos) był już nie dalej jak dziesięć stadiów, zatrzymał się,zajmując sam skrzydło lewe 69, gdyż wypadało mu być przy tych

wrotach miejskich, z których czynili swoje wypady wrogowie,pozostała zaś falanga sojuszników wyciągnęła się aż po praweskrzydło. Z jazdy swej skierował na prawe skrzydło Lakończyków,

 Tebańczyków i wszystkich obecnych Macedończyków, przy sobiezaś zatrzymał Derdasa i jego jeźdźców w ilości czterystu, dlategoże nimi się zachwycał i że chciał tym pochlebić królowi, aby tenchętniej stał przy nim. Kiedy i wrogowie również przybyli i ustawilisię w szyku bojowym pod murami, ich jeźdźcy, zwarłszy swe sze-regi, uderzyli na Lakończyków i Beotów, Polycharma, dowódcę

 jazdy lacedemońskiej, strącili z konia i już leżącemu zadali wieleran, pozostałych zaś jeźdźców zabijali, wreszcie znajdującą się naprawym skrzydle jazdę zmusili do ucieczki. Kiedy zaś ta pierzchła,zachwiała się także stojąca obok niej piechota i całe wojskoponiosłoby niebezpieczną porażkę, gdyby nie Derdas, który zeswymi jeźdźcami pognał natychmiast ku wrotom Olyntos, a zanim w szyku bojowym wyruszył Teleutias ze swymi ludźmi. Gdysię o tym dowiedzieli jeźdźcy olyntyjscy, natychmiast, bojąc sięodcięcia od własnych bram, zawrócili i cofali się w wielkimpośpiechu. Wtedy to Derdas położył trupem wielu jeźdźców

przebiegających obok. Cofnęła się wreszcie do miasta i piechotaOlyntyjczyków, z niej jednak zginęło niewielu, gdyż mury były jużw pobliżu. Kiedy wystawiono pomnik zwycięstwa, które przypadło

 Teleutiasowi, ten odchodząc począł ścinać drzewa. Zachowawszyprzez to lato dowództwo, Teleutias rozpuścił wojskoMacedończyków i Derdasa. Olyntyjczycy jednak, robiąc częstewypady na sprzymierzone z Lacedemończykami grody, bralizdobycz i mordowali ludzi.

68 Księstwo E l i m i i , położone na południe od wymienionych powyżej,

znajdowało się na drodze marszu Teleutiasa; najwidoczniej wolał on samnawiązać z nim kontakt, a nie używać pośrednictwa Amyntasa.

69 Miejsce dowódcy oraz wyborowych sił według dotychczasowej taktykispartańskiej, w ogóle greckiej, było na prawym skrzydle; ta decyzja Teleutiasa świadczy więc o próbach zerwania z szablonem.

3. Gdy zbliżała się pora wiosenna70, jeźdźcy olyntyjscy w ilościmniej więcej sześciuset najechali w południe na Apollonię 71 i

Page 176: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 176/283

rozproszywszy się rozpoczęli grabieże. W tym dniu jednak przybyłDerdas ze swoją kawalerią i spożywał właśnie śniadanie.Zobaczywszy ten atak, zachowywał zrazu spokój, konie jednaktrzymał osiodłane, a ludzi uzbrojonych. Kiedy jednak Olyntyjczycy

zbliżali się z lekceważeniem do przedmieścia i samych nawetwrót, wtedy dopiero wyjechał na nich z gotowym szykiem. Ci zaś,ujrzawszy to, rzucili się do ucieczki. Derdas, raz zmusiwszy ich doodwrotu, nie przestawał ich ścigać i mordować na przestrzenidziewięćdziesięciu stadiów, aż ich odpędził do samej twierdzyOlyntos. I mówią, że Derdas zabił w tej potyczce okołoosiemdziesięciu jeźdźców. Odtąd Olyntyjczycy trzymali się więcejswych murów i tylko bardzo drobną część swej ziemi uprawiali.Kiedy jednak z biegiem czasu Teleutias znowu wystąpił orężnieprzeciw grodowi Olyntyjczyków, aby zniszczyć każde pozostałe unieprzyjaciela drzewo i spustoszyć każdy uprawny szmat ziemi,

 jeźdźcy olyntyjscy wyszli z miasta i jadąc powoli, przeprawili sięprzez płynącą koło miasta rzekę, a następnie skierowali sięspokojnie ku nieprzyjacielskiemu wojsku. Gdy ujrzał to Teleutias,oburzony tym zuchwalstwem, rozkazał natychmiast

 Tlemonidasowi, wodzowi peltastów, rzucić się na nich pędem. GdyOlyntyjczycy ujrzeli wybiegających peltastów, poczęli się cofać ina powrót przekroczyli rzekę 72. Peltaści szli za nimi bardzo śmiałoi poczęli się też przeprawiać jako goniący za uciekającymi. Wtedy

to jeźdźcy olyntyjscy — sądząc, że łatwiej im będzie pokonaćtych, co się przeprawili — zawrócili, uderzyli na nich i zabilisamego Tlemonidasa oraz innych więcej niż stu. Gdy Teleutiasujrzał, co się dzieje, rozgniewany uzbroił się i począł szybkimkrokiem prowadzić swoich ciężkozbrojnych, peltastom zaśrozkazał ścigać jeźdźców i nie folgować. Wielu też innych, wpościgu zbliżywszy się nie w porę do murów, odeszło w rozbiciu, ici również, rażeni z wież, musieli w nieładzie odchodzić i zarazemstrzec się grotów. W tej samej chwili Olyntyjczycy wysłali na nich

swoich jeźdźców, pomogli im także ich peltaści, wreszcie iciężkozbrojni poczęli w ślad za nimi

70 Tzn. wiosna 381 r. Natomiast Diodor (XV 21) umieszcza te wydarzeniaw r. 382.

71 Relacja Ksenofonta odnosząca się do Apollonii nie jest w tym miejscu,  jak się zdaje, ścisła. W następnym bowiem paragrafie (2) podaje on, żeodległość Apollonii od Olyntos wynosiła około 90 stadiów, tj. około 16 km.

Page 177: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 177/283

Ponieważ jednak w innych źródłach odległość Apollonii od Olyntos obliczona jest na 40 km, więc należałoby albo przyjąć istnienie dwóch Apollonii kołoOlyntoe, albo stwierdzić błąd u Ksenofonta.

72   Ten podstęp Olyntyjczyków zastosował z powodzeniem Hannibal wbitwie nad Trebią.

wybiegać i uderzać na rozproszoną falangę. Wtedy to sam Teleutias znalazł śmierć w walce. A gdy się to stało, zachwiało sięnatychmiast i jego otoczenie i nikt już nie stawiał oporu, leczuciekali wszyscy: jedni w kierunku Spartolos 73, drudzy —Akantos, inni do Apollonii, najwięcej zaś do Potidei. A jak różni wróżne uciekali strony, tak i wrogowie w różnych dążyli kierunkach.Zabijali bardzo wielu ludzi; wszystko, co było wartościowego wwojsku, zginęło. Z tego rodzaju nieszczęść — jak ja przynajmniejtwierdzę — ludzie powinni tę sobie wysnuć naukę, że nawetniewolników w domu nie należy karać w gniewie: często bowiemgospodarze domu gniewając się sami więcej zła doznają, niż gozadali innym; na wroga zaś napadać w gniewie, a nie z rozwagą— to już jest błąd gruby: zagniewany bowiem niezdolny jest nicprzewidzieć, natomiast rozważny dba równie dobrze o to, bysamemu nic nie ucierpieć, jak i o to, aby wrogowi zaszkodzić.

Lacedemończycy, usłyszawszy o powyższym wydarzeniu,uchwalili na naradzie wysłać siłę nie byle jaką, lecz mogącąprzygasić dumę zwycięzców i nie dopuścić do zmarnowaniadokonanego dzieła. Powziąwszy takie postanowienie, naznaczyli

króla Agesipolisa na wodza wyprawy, a z nim posłali, jak zAgesilaosem do Azji, trzydziestu spartiatów. Także z leżącychdokoła miasteczek lakońskich towarzyszyło mu wielu ochotników,dzielnych pod każdym względem mężów, wielu cudzoziemców zkategorii tzw. „wychowanków"74, wielu synów spartiatów,zrodzonych z wolnych związków, młodzieńców pięknych i nieobcychtemu, co w mieście tym za piękne uchodzi, wielu wreszciewyruszyło z nim na wojnę ochotników z grodów sprzymierzonych, azwłaszcza jeźdźców tesalskich, pragnących dać się poznać

Agesipolisowi. Szli z nim wreszcie jeszcze chętniej niż poprzednioAmyntas i Derdas. Wśród takich okoliczności Agesipolis szedł nawojnę z Olyntos.

A tymczasem Fliuntyjczycy, pochwaleni przez Agesipolisa za to,że dali i szybko, i wiele pieniędzy na wojsko, przypuszczając, żew czasie nieobecności Agesipolisa nie może wystąpić przeciwnim Agesilaos, gdyż byłaby to rzecz niedopuszczalna, aby obaj

Page 178: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 178/283

królowie jednocześnie znaleźli się poza Spartą 75, odważyli się nieuczynić nic z tego, co wypadało uczynić dla wygnańców, którzywrócili do kraju. Wygnańcy

73

S p a r t o l o s , miasto położone na wybrzeżu w sąsiedztwie Olyutos.74 Byli to młodzieńcy obcego pochodzenia wychowywani razem z młodzieżąspartańską, jak np. w wypadku synów samego Ksenofonta.

75 Fliuntyjczycy pamiętali o tym, że od czasów nieudałej wyprawy Spartanprzeciw Atenom w 506 r. dwóch królów nie mogło brać udziału w jednej i tejsamej wyprawie. Ale nie zdawali sobie sprawy z tego. że mogli oni miećniezależne komendy wojskowe.

bowiem domagali się, aby istniejące spory rozstrzygane były przezsąd bezstronny76, Fliuntyjczycy zaś zmuszali ich do rozprawysądowej w samym ich mieście, a zarzutów stawianych przez tych, copowrócili, w rodzaju: „Jakaż to może być sprawiedliwość tam, gdziewinowajcy są sami sędziami?", pełni lekceważenia, nie słuchaliwcale. Wobec tego wygnańcy udali się do Lacedemonu, abyuskarżać się na własne państwo, z nimi zaś wyruszyli z ojczyzny iinni jeszcze, którzy mówili otwarcie, że według zdania wieluobywateli wygnańcom dzieje się krzywda. Rozgniewawszy się na tychostatnich, gród Fliuntyjczyków postanowił ukarać tych wszystkich,którzy udali się do Lacedemonu, nie będąc przezeń wysłani.Dotknięci tą karą obawiali się wracać do domu i pozostając wLacedemonie, sprawę tę dalej wyświetlali: według nich sprawcami

gwałtów byli ci, którzy ich poprzednio wygnali, Lacedemończykówzaś nie wpuścili do swego grodu. Oni to, kupiwszy mieniewygnańców, mimo nacisku na nich dotąd go nie oddają; oni obecniespowodowali nawet to, że niektórych za przybycie do Lacedemonuukarano, aby odtąd nikt nie odważył się wyruszać tam z wieścią otym, co w grodzie się dzieje. Ponieważ sprawa wyglądała tak, żeistotnie krzywd winni byli Fliuntyjczycy, eforowie obwieścili przeciwnim wyprawę. Dla Agesilaosa nie było to przykre, bo Podanemos. i jego partia jeszcze z ojcem jego Archidamem związani byli węzłem

gościnności — a oni wtedy należeli do tych, którzy wrócili z wygna-nia — z nim zaś samym Prokles, syn Hipponika. Ponieważ pozłożeniu zwykłych przy wyruszaniu na wojnę ofiar Agesilaos niezwlekał, lecz zaraz rozpoczął pochód, zabiegały mu drogę liczneposelstwa i dawały pieniądze, byle tylko do ziemi ich nie wkraczał,on jednak odpowiadał, że nie po to ciągnie z wojskiem, aby krzywdęwyrządzić, tylko po to, aby krzywdzonym przyjść z pomocą.

Page 179: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 179/283

Page 180: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 180/283

Page 181: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 181/283

usiłowano pozbawić go znaczenia i wysławszy posłów doprzyjaciół swoich w ojczyźnie, dokonał przez nich tyle, że sprawęFliuntu jemu właśnie powierzono 81, i on z poselstwem tym sięporozumiał, grodu jednak jeszcze pilniej niż przedtem

strzegł, aby nikt ze znajdujących się tam zeń nie wyszedł. Mimoto jednak właśnie ów Delfion i pewien napiętnowany82

niewolnik, który oblegającym kradł wiele broni, wymknęli się wnocy. Kiedy zaś z Lacedemonu przybyli gońcy z wieścią, żepaństwo powierza Agesilaosowi rozstrzygnięcie sprawy Fliunlu,Agesilaos tak postanowił: Pięćdziesięciu ludzi spośród wygnańcówi pięćdziesięciu spośród pozostających zawsze w mieściepowinno zgodnie ze słusznością osądzić najprzód, kto wmieście ma nadal żyć, a kto ma umrzeć; następnie mająustanowić prawa, według których będą się odtąd rządzić. Aż dowykonania tego zadania pozostawia on straż i dla stróżującychżołnierzy żołd na sześć miesięcy. Dokonawszy tego, rozpuściłsojuszników do ich grodów, a wojsko obywatelskieodprowadził do domu. Sprawy Fliuntu zostały więc w tensposób rozstrzygnięte w ciągu roku i ośmiu miesięcy 83.

81 Sytuacja powyżej skreślona stanie się zrozumiała na tle walki toczonejmiędzy królestwem a eforatem od końca VI w. Agesilaos przeświadczony o swejgórującej pozycji w państwie nie chciał uznać eforów jako czynnika rozstrzygają-cego w wypadkach, w których jego osoba była zainteresowana, i dziękipotężnemu stronnictwu popierającemu jego usiłowania zdołał sobie zapewnićzwycięstwo.

82 Piętnowanie rozpalonym żelazem niewolników było rozpowszechnione wstarożytności.

83 Ksenofont daje tu do poznania, jakim przemianom uległa polityka spartań-ska w tym czasie, a to od zasady nieinterwencji w wewnętrzne sprawy miastgreckich, jak w wypadku Fliuntu (IV 4, 15), do otwartej ingerencji i narzucaniasiłą ustroju arystokratycznego.

A tymczasem Polybiades zmusił Olyntyjczyków84,doprowadzonych głodem do ostateczności — gdyż zboża  ani ze

swojej ziemi nie otrzymywali, ani też nie mogli sprowadzić gosobie morzem — do wysłania posłów do Lacedemonu w sprawiepokoju. Posłowie, otrzymawszy nieograniczone pełnomocnictwo,zawarli układ na następujących warunkach: mają oni odtąd miećtych samych co i  Lacedemończycy i wrogów, i przyjaciół itowarzyszyć im wszędzie, gdziekolwiek ci ich powiodą jakosprzymierzonych. Przysiągłszy, że umowy tej wiernie strzec będą,

Page 182: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 182/283

powrócili do domu. A skoro Lacedemończykom tak dalece siępowiodło, że Tebańczycy i pozostali Beotowie znaleźli się zupełniepod ich władzą, Koryntianie stali się im całkowicie wierni,Argejczycy upokorzyli się z tego powodu, że powoływanie się na

miesiące korzyści już nie przynosiło85

, Ateńczycy wreszcieznaleźli się w osamotnieniu, to panowanie ich zdawało się byćdobrze i bezsprzecznie utwierdzone.

4. Wiele, co prawda, można by przytoczyć i innych przykładówzarówno greckich, jak i cudzoziemskich, że bogowie wcale nielekceważą ani tych, co im czci nie oddają, ani tych, co czynyzbrodnicze popełniają. Ja jednak dziś opowiem tylko przykładnastępujący, który mi sio właśnie nasuwa. Lacedemończycy,którzy przysięgli pozostawić grodom samodzielność, skoro tylkozajęli w Tebach twierdzę, zostali bez obcej pomocy ukarani przezskrzywdzonych, choć nigdy przedtem przez nikogo nie bylizwyciężeni. Również aby władzę tych Tebańczyków, którzywprowadzili Lacedemończyków do swej twierdzy i chcieli własnygród oddać w niewolę lacedemońska — aby sami byli w nimtyranami— całkowicie usunąć, wystarczyło siedmiu tylkowygnańców. A jak to się dokonało, opowiem. Był niejaki Fillidas,który pełnił obowiązki sekretarza u polemarcha 86 Archiasa i jegootoczenia i inne też, jak się zdaje, doskonale wykonywał usługi.Gdy w celu załatwienia pewnej sprawy przybył on raz do Aten,

spotkał się z nim od dawna mu znany Melon 87, jeden zezbiegłych do Aten Tebańczyków, i rozpytawszy go o po-

84 Warunki, jakie podyktowano Olyntos, nie były ciężkie. Wprawdzie musieliOlyntyjczycy przystąpić do Związku Peloponeskiego, ale zachowali zupełną samo-dzielność wewnętrzną (autonomię) — inaczej niż Flius — i przewodnictwo w ZwiązkuOlyntyjskim — inaczej niż Teby. Zdaje się, że twardy opór Olyntos i wielka odległośćod Sparty grały tu poważną rolę.

85 Zdanie, w którym mowa jest o wykrętach Argejczyków, uchodzi zainterpolowane.

86 Ustrój Teb z czasów po pokoju Antalkidasa nie jest dostatecznie znany. Na

czele państwa stali polemarchowie, których naczelnikiem był w tym roku, jak sięzdaje, Archias. Czy F i l i p wspomniany nieco dalej był również polemarchem,tego nie da się ustalić z pewnością, zwłaszcza że i tekst w tym miejscu nasuwawątpliwości.

87 Według jednak relacji Plut. Pelop. 7 głównym organizatorem spisku byłPelopidas.

lemarcha Archiasa i tyrańskie wyczyny Filipa oraz przekonawszy się,że Fillidas nienawidzi jeszcze bardziej niż on sam wszystkiego, co

Page 183: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 183/283

się. dzieje w ojczyźnie, po wzajemnej wymianie dowodów zaufaniaumówił się z nim co do tego, co miało nastąpić. Następnie ów Melon,wybrawszy sobie z wygnańców tebańskich sześciu 88 najbardziejodpowiednich, którzy za całą broń posiadali jedynie małe mieczyki,wyruszył z nimi jeszcze w nocy najprzód do zierni ojczystej, a potem,po dniu spędzonym w pewnym pustym miejscu, zjawili się oni n wrótmiejskich, niby wracający ze wsi pracownicy, w porze, kiedyprzybywają najbardziej zapóźnieni. A skoro weszli już do miasta,następną noc i dzień spędzili u niejakiego Charona. Fillidas i innesprawy załatwiał polemarchom uświetniającym koniec swej władzyrozpustną hulanką 89, i, od dawna przyrzekłszy im przyprowadzićkobiety najbardziej w Te-bach szanowane i piękne, wtedy właśniemiał to uczynić, ci zaś — a byli to ludzie tego pokroju — spodziewalisię spędzić rozkoszną noc. Kiedy zaś spożyli już wieczerzę i za

zachętą Fillidasa prędko się popili, ten na ich wielokrotniepowtarzane rozkazy przyprowadzenia kobiet wyszedł i zamiast nichprzyprowadził — towarzyszy Melona: trzech przebranych za panie, aresztę za ich służące. Wprowadziwszy ich do kwatery polemarchów,sam wrócił do nich i oświadczył, że kobiety wzbraniają się wejść,póki będzie obecny ktoś ze służby, po czym polemarcho-wienatychmiast kazali wszystkim wyjść. Fillidas, dawszy im wina, odesłałich do domu jednego z nich, a następnie, wprowadziwszy rzekomehetery, sadzał przy każdym biesiadniku jedną. A zawarli między

sobą umowę, żeby, gdy zasiądą już wszyscy, wnet zasłonę z siebiezrzucić i zadać cios morderczy. Tak zginąć mieli polemarchowiewedług jednych, według drugich zaś towarzysze Melona, przebraniza uczestników wesołego pochodu bachicznego90, weszli do domupolemarchów i wycięli ich. Wziąwszy ze sobą trzech ludzi, Fillidaswyruszył do domu Leonliadesa i zastukawszy do drzwi powiedział,że ma mu powiedzieć coś od polemarchów. Ten po wieczerzyspoczywał sam jeden 91 i tylko żona siedziała przy nim, przędącwełnę. Rozkazał więc wpuścić Fillidasa, uważając go za godnegozaufania. Ci, skoro tylko weszli, zabili

88 Według świadectwa Plut. Pelop. 8 spiskowców było ogółem dwunastu.89 W oryg.: „uroczystościami na cześć Afrodyty" chodzi tu jednak o huczną

ucztę, jaką urządzali urzędnicy po szczęśliwym zakończeniu urzędowania albożeglarze po szczęśliwym powrocie z podróży.

90 Byli to uczestnicy pochodu na cześć boga Bachusa, przebrani w szaty ko-biece. Z tych i innych relacji (Aristoteles, Plutarch, Polyen) można wysnuć wnio-

Page 184: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 184/283

sek, jak poważnym przekształceniom uległa tradycja odnosząca się do uwolnienia Teb spod rządów obozu prospartańskiego.

91 Grecy, podobnie jak i Rzymianie, leżeli przy posiłkach na łożach, na którychteż spoczywali po ich zakończeniu.

go, wystraszoną zaś żonę zmusili do milczenia. Odchodząc nakazali

trzymać drzwi zamknięte, pogroziwszy, że zabiją wszystkich wdomu, jeśli zastaną je otwarte. Po wykonaniu tego, wziąwszy zesobą dwóch ludzi, przybył do więzienia i powiedział strażnikowi, żeprowadzi od polemar-chów człowieka, którego trzeba uwięzić. Gdyim otworzono, natychmiast zabili strażnika, więźniów zaś wypuścili inie zwlekając uzbroili bronią rozwieszoną na ścianach portyku92, poczym, przyprowadziwszy ich do Amfeion 93, kazali im odetchnąćsobie spokojnie, sami natomiast poczęli wzywać wszystkich  Tebańczyków, jeźdźców i ciężkozbrojnych piechurów, do

wystąpienia, ponieważ tyrani już zginęli. Tebańczycy jednak, pókitrwała noc, pełni niedowierzania zachowywali się spokojnie; kiedyzaś nastał dzień i dowiedziano się o wszystkim, co się stało,przybyła natychmiast i piechota, i jazda. Wygnańcy, którzy w tensposób wrócili do ojczyzny, posłali także konno gońców do dwóchstojących przy granicy strategów ateńskich94. Ci, wiedząc, po co ichprzysłano, okazali żądaną pomoc. Znajdujący się jednak w twierdzykomendant lacedemoński, otrzymawszy w nocy wiadomość, posłałnatychmiast po posiłki do Platejów i do Tespiów 95, lecz jeźdźcytebańscy, dowiedziawszy się o zbliżaniu się Platejczyków, zabiegliim drogę i zabili z nich więcej niż dwudziestu. Kiedy zaś,dokonawszy tego, weszli do miasta, już i Ateńczycy przybyli odgranic i uderzyli na twierdzę. Znajdujący się w niej Lacedemończycy,gdy zrozumieli, że są nieliczni, ujrzeli nadto zapał wszystkichnadchodzących i usłyszeli wreszcie o wielkich nagrodachogłoszonych dla tych, co pierwsi wejdą na mury, wszystkim tymstrwożeni oświadczyli, że odeszliby, gdyby im dano rękojmiębezpiecznego odejścia 96. Tebańczycy zaś dali im chętnie to, czegożądali, i za warłszy oraz zaprzysiągłszy pokój, wypuścili ich pod

powyższym warun-

92 Na ścianach portyku, który znajdował się na rynku, wisiała zdobycznabroń-93 A m f e i o n , wzgórze, a na nim świątynia ku czci Amfiona, polożone w

mieście na północ od Kadmei.

Page 185: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 185/283

94 Tekst Ksenofonta jest w tym miejscu dość poważnie zepsuty. W każdymrazie wbrew temu, co podaje Diodor i inne źródła, strategowie ateńscy działalina własną rękę, o czym świadczy ich późniejsze skazanie (§ 19). W momenciezresztą wybuchu powstania w Tebach nie było między Atenami a Sparta żadnegopoważniejszego napięcia.

95

Od czasu rozwiązania Związku Beockiego w r. 386 w miastach tych, lęka- jących się Teb, stały załogi spartańskie.96 Wbrew temu, co podaje retorycznie zabarwiona relacja Diodora (XV 27),

oblężenie musiało trwać zgodnie z relacją Ksenofonta najwyżej kilka dni. Wprzeciwnym bowiem wypadku nie można by było sobie wytłumaczyć skazania naśmierć harmosty Kadmei, o czym mowa poniżej. Według Plut. Pelop. 13 i DiodoraXV 27 spośród trzech harmostów Kadmei dwóch skazano na śmierć, a jednego nakarę pieniężną.

kiem. A jednak, skoro tylko ci wyszli, Tebańczycy chwytali i zabijaliwszystkich tych swoich wrogów, których poznali. Byli jednakniektórzy tacy, którzy przez Ateńczyków przybyłych na pomoc

zostali wykradzeni i uratowani. Tebańczycy za to nawet dziecizamordowanych, o ile one były, łapali i zabijali. Kiedy się o tymdowiedzieli Lacedemończycy, stracili swego komendanta, któryporzucił twierdzę, nie czekając ich pomocy, i obwieścili wyprawęwojenną na Tebańczyków. Agesilaos naówczas, zaznaczając, że on  już więcej niż czterdzieści lat służy w wojsku 97, wskazywał na to,że jak wszyscy inni mężowie w jego wieku nie są już obowiązanichodzić na wojnę poza swoją ojczyznę, podobnie i królówobowiązuje to samo prawo. Mówiąc tak, nie poszedł na wojnę. A

  jednak nie z tej przyczyny pozostał w domu, tylko dlatego że byłprzekonany, iż w razie objęcia przezeń dowództwa obywatelemówiliby, że Agesilaos przysparza swej ojczyźnie kłopotów, abyratować tyranów 98. Pozostawiał więc im swobodę uchwalaniawszystkiego, co tylko się im podobało. Eforowie zaś, informowaniprzez ludzi wygnanych po ostatnich zabójstwach z Teb, posłaliKleombrota99, który wtedy dowodził po raz pierwszy, i to w czasiegłębokiej zimy. Drogi zaś wiodącej przez Eleuterai 100 broniłChabrias z peltastami ateńskimi. Kleombrotos więc szedł drogą

wznoszącą się ku Platejom. Maszerujący w straży przedniej peltaściu szczytu góry natknęli się na stróżujących tam około stupięćdziesięciu Tebańczyków, poprzednio wypuszczonych z wię-zienia, i wszystkich — z wyjątkiem kilku zbiegłych — zabili.Kleombrotos jednak zszedł do Platejów, jeszczezaprzyjaźnionych101. Przybywszy zaś do Tespiów, wyruszyłstamtąd do Kynoskefalai102, należących już do Teb, i tutaj założył

Page 186: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 186/283

swój obóz. Spędził tu około szesna-

97 Agesilaos ma tu na myśli obowiązek służby wojskowej, jakiemupodlegali Spartanie od 20 do 60 roku życia. W r. 378 miał on jużponad 60 lat, będąc urodzony około r. 440 (Plut. Ages. 40).

98 Agresywna polityka Agesilaosa wywołała już w wypadku Fliuntu (V 3, 16)niezadowolenie wielu Spartan, którzy jak w sprawie Lysandra obawiali się jejujemnych skutków zarówno na wewnętrzną, jak zewnętrzną politykę Sparty.

99 Na decyzję eforów wpłynęły, jak się zdaje, wiadomości o krwawychzajściach w Tebach, dlatego nie liczyli się z młodym wiekiem Kleombrota, którywtedy po raz pierwszy dowodził samodzielnie.

100 Wzmianka o E l e u t e r a i , twierdzy ateńskiej położonej w Kitaironie, nadrodze z Aten do Teb, jest o tyle niezrozumiała, że Chabrias, któryprzypuszczalnie pełnił tę samą funkcję, co i dwaj strategowie wymienieni w § 9,wcale nie zamykał drogi Kleombrotowi. Ten bowiem maszerował przez Megarę(Plut. Pelop. 13) i mógł wkroczyć na teren Teb drogą ciągnącą się bardziej na

zachód.101 P l a t e j e, zniszczone przez Tebańczyków przy udziale Spartan w r. 427,

zostały przez tych ostatnich odbudowane po pokoju Antalkidasa (Paus. IX l, 4),co oczywiście silnie je związało ze Spartą.

102 K y n o s k e f a l a i , osada beocka w pobliżu Teb.

stu dni, po czym cofnął się na powrót do Tespiów. Zostawił tam jed-nak komendanta Sfodriasa, a z nim trzecią część wojska każdego zgrodów sprzymierzonych, przekazał mu też wszystkie pieniądze, jakie otrzymał z ojczyzny, i kazał przeprowadzić dodatkowy zaciągnajemników. I oto Sfodrias zaczął to czynić, sam zaś Kleombrotos

począł swych żołnierzy prowadzić do domu drogą przez Kreusis;żołnierze zgoła nie wiedzieli, czy trwa jeszcze wojna z  Tebańczykami, czy też jest już pokój: wszak prowadził on swewojsko znów przez ziemię tebańską, wycofywał się jednak,wyrządziwszy jak najmniej strat Tebańczykom 103. Na odchodnymzaskoczył go nadzwyczajny wicher, który, jak wróżono, byłprzepowiednią tego, co miało nastąpić. Wiele bowiem innych szkódsprawił im swa gwałtownością, a zwłaszcza gdy Kleombrotos wraz zwojskiem przechodził Kreusis ponad górą spadającą stromo do mo-

rza, wiele osłów objuczonych strącił z urwiska, wiele też tarcz pory-wając, rzucał je następnie w odmęty. Wreszcie wielu żołnierzy, niemogąc iść naprzód z tarczami, porzuciło je w różnych miejscachdnem do góry, napełniwszy je kamieniami. Naówczas, dotarłszy doAigostena w ziemi megarejskiej, zjedli na wieczerzę, co mogli, i wnastępnym dopiero dniu wrócili i zabrali swe tarcze. Stąd odeszlikażdy do swej ojczyzny. Ateńczycy więc, widząc, że Sparta jest

Page 187: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 187/283

Page 188: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 188/283

Page 189: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 189/283

uzyskaniu tego, czego pragniesz". Po czym, wróciwszy zewspólnej uczty do domu, odpoczywał. Rano zaś wstał i pilnował,by ojciec nie wyszedł z domu nie zauważony. Kiedy jednak ujrzałgotującego się do wyjścia, to najprzód wpuszczał doń

przychodzących i chcących z nim rozmawiać obywateli, potemcudzoziemców, jeśli ktoś z nich się zjawiał, później ustępowałnawet sługom, o coś proszącym, wreszcie, kiedy znad rzekiEurotas 109 Agesilaos wrócił do domu, odszedł, nawet się niezbliżywszy. I to samo uczynił w następnym dniu. Agesilaos począłsię domyślać, po co syn przychodził, lecz o nic go nie pytał i tak gozostawił. Archidamos pragnął, rzecz naturalna, zobaczyć Kleo-nyma, nie mógł jednak pójść do niego, nie pomówiwszy wpierw zojcem o tym, o co był proszony. Tymczasem przyjacieleSfodriasa, widząc, że Archidamos nie przybywa, choć przedtembywał często, pełni byli obaw, czy przypadkiem nie został przezojca zgromiony. Archidamos jednak odważył się wreszcie pójść doojca i powiedzieć mu: „Ojcze, Kleonymos błaga mnie, bym prosiłcię o to, abyś uratował mu ojca, i ja proszę cię o to także, jeśli jestto możliwe". Ten mu tak odpowiedział: „Rozumiem cię iprzebaczam, sam jednak nie przewiduję, żebym otrzymałprzebaczenie od państwa, nie widząc winy tego człowieka w jegoszkodliwych dla grodu zarządzeniach". Na to wówczas nic mu nieodpowiedział Archidamos, lecz odszedł w milczeniu, przekonany

słusznością jego słów. Dopiero później — nie wiadomo, czy powłasnym namyśle, czy za radą kogoś innego — przyszedł doń irzekł: „Wiem, ojcze, że uwolniłbyś Sfodriasa, gdyby nie był onwcale winien, niechże jednak on teraz, choćby nawet w czymśzawinił, ze względu na mnie otrzyma od ciebie przebaczenie". Nato tak mu rzekł Agesilaos: „A wiec niech tak się stanie, jeśli to unas uznane zostanie za piękne". Wysłuchawszy tych słów,Archidamos odszedł, nie mając już żadnej nadziei. A jednakniebawem, (kiedy) jeden z przyjaciół Sfodriasa w rozmowie z

Etymoklesem rzekł: „Wy wszyscy, przyjaciele Agesilaosa, z pew-nością stracicie Sfodriasa", Etymokles na to odpowiedział: „NaZeusa, nie uczynimy tego dla Agesilaosa, ten bowiem, zkimkolwiek rozmawia, wszystkim to samo mówi:«Niepodobieństwem jest twierdzić, że Sfodrias jest niewinny,niemniej jednak trudno jest stracić takiego męża,

Page 190: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 190/283

Page 191: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 191/283

110 W Atenach mało było zwolenników współpracy z Tebami, bo tradycyjnapolityka ateńska obracała się między dwoma biegunami, a to przyjaźni lub wro-gości wobec Sparty. Pojawienie się grupy politycznej propagującej porozumieniez Tebami było dowodem wzrastającego wpływu Teb na politycznej arenie Grecji.

111 Budowa floty — 200 okrętów według Diodora (XV 29), 100 według Poły-

biosa (II 62) — była sygnałem do odnowienia Związku Morskiego tzw. II, doktórego obok Teb przystąpiło wiele miast i wysp — według Diodora (XV 30) aż 70— z Ghios, Rodos i Bizancjum na czele.

112 K l e i t o r i O r c h o m e n o s . dwa miasta w Arkadii, środkowej częściPeloponezu.

bardziej wartościowe części tej ziemi opasane dokoła fosą iczęstokołem, zaległ obozem i wyprowadzając zeń po śniadaniu wróżne strony swe wojska, pustoszył ziemię leżącą na zewnątrzrowów i częstokołu; przeciwnicy bowiem, gdziekolwiek zjawiałsię Agesilaos, ustawiali się naprzeciw niego wewnątrz

częstokołu, gotowi do obrony. I raz, kiedy Agesilaos już się cofałdo swego obozu, jeźdźcy tebańscy, dotychczas niewidzialni,wypadli nagle poprzez przejścia utworzone w ogrodzeniu i —ponieważ peltaści już odchodzili na wieczerzę lub ją szykowali, z

  jeźdźców zaś jedni już zsiedli z koni, drudzy ich dosiadali —natarli na nich. Z peltastów wielu powalili, z jeźdźcówdwóch spartiatów, Kleasa i Epikydidasa, jednego periojkalakońskiego oraz kilku wygnańców tebańskich, którzy jeszcze niewsiedli na koń. Kiedy jednak Agesilaos, zawróciwszy, pospieszyłim na pomoc ze swymi ciężkozbrojnymi, to jeźdźcy pędzili wprost

na jeźdźców, a ciężkozbrojni od dziesięciu lat służący w wojskuspieszyli za nimi. Jeźdźcy jednak wyglądali tak, jak gdyby podpilisobie gdzieś w południe: oczekiwali bowiem atakujących, abyrzucić swe lance, jednak nie trafiali, w ucieczce zaś przed tak bli-skim wrogiem zginęło dwunastu z nich. Kiedy Agesilaoszrozumiał, że przeciwnicy zawsze występują po porannymposiłku, razem ze świtem, złożywszy ofiary, prowadził swoich jakmógł najprędzej i poprzez nie obsadzone jeszcze przejścia wwiódłich do wnętrza obwarowania. Odtąd niszczył on wewnątrz

wszystko żelazem i ogniem aż do samego grodu. To uczyniwszy ina powrót cofnąwszy się do Tespiów, obwarował to miasto ipozostawił w nim komendanta Foibidasa, a sam, przeprawiwszysię przez góry do Megary, rozpuścił sprzymierzeńców, wojsko zaślace-demońskie odprowadził do domu113. Od tej chwiliFoibidas z jednej strony rozsyłając szajki rozbójnicze na wszelkiesposoby łupił Tebań-czyków, z drugiej — sam urządzając wypady

Page 192: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 192/283

pustoszył kraj. Tebańczycy zaś, pragnąc się za to zemścić,pospolitym ruszeniem pociągnęli na ziemie tespijską. A kiedy jużbyli w tym kraju, Foibidas, atakując ich za pomocą swoichpeltastów, nie dawał im nigdy możności rozwinięcia swejfalangi, tak iż Tebańczycy, nie bardzo ze swego wtargnięcia zado-woleni, wcześniej (niż zamierzali) rozpoczęli odwrót, i ichmulnicy, porzucając już zagarnięte plony, gnali swe muły dodomu: tak straszny popłoch padł na ich wojsko. Foibidastymczasem jednak śmiało nacierał, mając dokoła siebiepeltastów, ciężkozbrojnym zaś poleciwszy iść w ślad za sobą wordynku, i miał już nadzieję, że zmusi Tebańczyków do ucieczki.Sam bowiem z energią prowadził atak, a pozostałym żoł-

113 Kampania Agesilaosa, którą później, po klęskach w wojnie z Tebami,

przedstawiano jako przejaw niemal boskiego rozsądku i umiarkowania (DiodorXV 33), w całości biorąc nie przyniosła żadnego rezultatn, głównie na skutekdziałania wojsk ateńskich pod wodzą Chabriasa. o czym nie wspominaKsenofont.

nierzom nakazywał nacierać na nich, wreszcie zachęcałciężkozbrojnych Tespijczyków do towarzyszenia sobie. Cofającysię jednak jeźdźcy te-bańscy, gdy znaleźli się w trudnej doprzekroczenia, zadrzewionej dolinie, z początku się skupili, późniejz powodu niemożności przeprawy zawrócili. Nieliczna więcczołówka peltastów zdjęta strachem uciekła. Jeźdźcy zaś tebańscy,

gdy to ujrzeli, dali się wygnańcom tebańskim zachęcić dozaatakowania uciekających 114. I wtedy właśnie Foibidas i dwaj czytrzej jego towarzysze zginęli w walce. Kiedy uciekający dotarli dociężkozbrojnych Tespijczyków, to i ci, przedtem bardzo dumni ipewni siebie, że nie cofną się przed Tebańczykami, takżeuciekli, mimo że z powodu spóźnionej pory wcale nie byli ścigani —i choć padło z nich niewielu, nie wcześniej się zatrzymali, aż znaleźlisię w swej twierdzy. Od tego czasu państwo tebańskie znów nabrałootuchy i poczęło urządzać wyprawy przeciw Tespiom i pozostałym

grodom leżącym dokoła, stronnicy zaś demokracji wycofywali się znich do Teb. We wszystkich bowiem tych grodach powstawały rządyumiarkowane, jak poprzednio w Tebach 115, tak iż znajdujący się tamstronnicy Lacedemończyków potrzebowali pomocy. Po śmierciFoibidasa, wysławszy polemarcha i jedną morę, Lacedemończycyochraniali Tespie. Kiedy zaś nadeszła wiosna 116, eforowie znówobwieścili wyprawę na Teby i, jak poprzednio, prosili Agesilaosa o

Page 193: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 193/283

objęcie dowództwa. Ten, zgadzając się z nimi w sprawiewtargnięcia, zanim jeszcze złożył ofiary związane .z przekroczeniemgranicy, wysłał do znajdującego się w Tespiach polemarcharozkaz, aby zajął szczyt wznoszący się ponad drogą przez Kitaironi strzegł go, aż sam przybędzie. Kiedy zaś, przeprawiwszy się przeztę górę, znalazł się w Platejach, udawał, że wyrusza najprzód do  Tespiów, i przez gońców przysłał rozkaz zorganizowania tamtargowiska i zatrzymywania po-poselstw 117, tak iż Tespijczycyusilnie strzegli przejścia od strony Tespiów 118. A tymczasem zaraznazajutrz, złożywszy o świcie ofiary, wyruszył on drogą wiodącą doErytrai i w jednym dniu przebywszy drogę dwudniową, wcześniejprzekroczył częstokół koło Skolos, niż Tebań-

114 Z relacji Połyena (II 5. 2) wynika, że akcja Tebańczyków rozwijała się

zgodnie z planem powziętym z góry, a nie była przypadkowa, jak podajeKsenofont.115 Mowa o rządach umiarkowanych, które, tak jak w Tebach podLeontiade-sem, wytworzyły się z obozu oligarchicznego. 116 Wiosna r. 377.

117 Chodzi prawdopodobnie o poselstwa, które wysiały miasta beockie po-zostające pod rządami obozu sprzyjającego Sparcie.

118 Agesilaos zamierzał zniszczyć południowe i wschodnie obszary tebańskie,co przewidując Tebańczycy obsadzili przełęcz pod S k o l o s (miejscowość nadrzeką Azopos), na południe od Teb. Agesilaos, chcąc ich stamtąd wywabić,ruszył na zachód w kierunku Tespiów, a gdy podstęp się udał, z powrotempomaszerował na wschód w kierunku miasta T a n a g r a zaprzyjaźnionego ze

Spartą.czycy przybyli z tej strażnicy, przy której on poprzedniowtargnął. Uczyniwszy to, począł pustoszyć okolicę leżącą nawschód od grodu Te-bańczyków aż do ziemi tanagryjskiej.Wtedy bowiem nawet Tanagrę zajmowali jeszcze stronnicyHypatodora, sprzyjający Lacedemończy-kom. Stamtąd odstąpił,mając po lewicy twierdzę, Tebańczycy zaś, podszedłszy, ustawilisię naprzeciw niego w szyku bojowym przy tak zwanej „PiersiStaruszki" 119, mając za sobą fosę i częstokół i uważając za

sprawę honoru postawić tutaj wszystko na kartę: przejście tobowiem było dość wąskie i trudne do sforsowania. Agesilaos  jednak, zauważywszy to, nie poprowadził na nich swych ludzi,lecz zawróciwszy, ruszył na Teby. Tebańczycy więc, zląkłszy się onie, gdyż były wtedy puste, biegli pędem ku miastu drogąwiodącą do Potniai 120, ta bowiem była bezpieczniejsza. Tenmanewr Agesilaosa wydawał się wcale zgrabny, bo choć

Page 194: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 194/283

odprowadził on swych ludzi daleko od nieprzyjaciół, zmusił tychostatnich do spiesznego wycofywania się. Mimo to naprzebiegających obok napadli niektórzy z polemarchów ze swoimimorami. Go prawda, Tebańczycy z pagórków miotali na nich swe

lance, tak iż zginął nawet jeden z polemarchów, Alypetos. rażonylancą, jednak i z tych pagórków spędzeni zostali Tebańczycy,tak iż z kolei Skiryci i niektórzy z jeźdźców lacedemońskichzaczęli obsypywać pociskami ostatnich Tebańczyków, pędzącychdo swego miasta. Znalazłszy się już w pobliżu murów,

 Tebańczycy zawrócili, zobaczywszy zaś to, Skiryci odeszli szyb-szym krokiem i nie zginął z nich nikt. Tebańczycy jednak wznieślipomnik zwycięstwa, jako że cofnęli się ci, co weszli już na górę.Agesilaos zaś, gdy przyszedł na to czas, odstąpił i założył obóztam właśnie, gdzie ujrzał wrogów w szyku bojowym, następnegozaś dnia odprowadził swe wojsko drogą do Tespiów. Ponieważzuchwale ścigali go wynajęci przez Tebańczyków peltaści iprzywoływali Chabriasa, który jednak w ślad za nimi nie poszedł,

 jeźdźcy olyntyjscy, którzy zgodnie z przysięgą walczyli już razemz Lacedemończykami, zawrócili i ścigali ich pod górę oraz zabili znich bardzo wielu: na wzgórzu bowiem dostępnym dla koni

 jeźdźcy prędko dopędzają pieszych. A kiedy Agesilaos znalazł sięw Tespiach, zastał tam między obywatelami wojnę domową — ikiedy ci, którzy sami siebie nazywali zwolennikami

Lacedemończyków, chcieli wyciąć stronę przeciwną, do którejnależał Menon, na to król im nie pozwolił, lecz przeciwnie,pogodził ich ze sobą i dopiero zmusiwszy ich, by zaprzysięglizgodę, przez Kitairon odszedł na powrót do Megary. Stąd dopieroodesłał sojuszników, wojsko zaś lacedemońskie odprowadził dodomu. Tymczasem Tebańczycy, dotkliwie dręczeni brakiemzboża —

119 P i e r ś S t a r u s z k i (G r a o s St et os ), wzgórze nie dające siębliżej zlokalizować, leżące na połud. wschód od Teb.

120 P o t n i a i, miejscowość położona około 2  km na południe od Teb.od dwóch bowiem lat nie otrzymywali plonów z ziemi — posłali nadwóch trójrzędowcach ludzi do Pagasai121 po zboże, dawszy im nato dziesięć talentów srebra. Lacedemończyk jednak Alketas,strzegący miasta Oreos122, w którym ci robili zakupy zboża,obsadził ludźmi trzy trójrzędowce, dbając, by rzecz się nie wydała.Kiedy zaś zboże już wieziono, zagarnął on tak zboże jak okręty i

Page 195: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 195/283

żywcem schwytał nie mniej niż trzystu ludzi; tych zaś uwięził wtwierdzy, gdzie sam zamieszkiwał. Lecz gdy towarzyszący muzwykle syn pewnego obywatela z Oreos, chłopak — jak mówiono— piękny i miłego charakteru, (był raz nieobecny) Alketas,wyszedłszy z twierdzy, zajął się nim. Więźniowie, zauważywszy tozaniedbanie, twierdzę opanowali — i miasto oderwało się odLacedemończyków, tak iż odtąd już Tebańczycy łatwosprowadzali sobie żywność. Kiedy znów wiosna nastała123,Agesilaos zaniemógł i zległ. Gdy bowiem jeszcze wiódł wojsko od

  Teb, w Megarze, wstępując ze  świątyni Afrodyty do siedzibywładz 124, doznał pęknięcia żyły i krew z całego ciała spłynęła do

 jego zdrowej nogi 125. Kiedy ta opuchła i bóle stały się nieznośne,lekarz pewien z Syrakuz otworzył mu żyłę przy pięcie i krew, razzacząwszy, płynęła mu przez całą noc i dzień — i choć czyniono

wszelkie wysiłki, nie zdołano jej upływu powstrzymać, ażAgesilaos stracił przytomność. Wtedy dopiero upływ ustał i Agesi-laos, odniesiony do Lacedemonu, leżał tam bez sił przez resztęlata i zimę. Lacedemończycy, gdy znów przyświecać poczęławiosna, ogłosili wojnę i Kleombrotowi nakazali dowodzić. Skoroten ze swym wojskiem zbliżył się już do Kitaironu, wystąpilinaprzód peltaści, aby zająć góry panujące nad drogą, jednakniektórzy z Tebańczyków i Ateńczyków, którzy uprzednio zajęlibyli już ich szczyty, z początku pozwalali im wstępować coraz

wyżej, kiedy zaś ci znaleźli się już tuż przy szczytach,wyskoczywszy naprzeciw, zaczęli pościg i zabili z nich okołoczterdziestu. A gdy to się stało, Kleombrotos, uznawszy zaniemożliwe przedostanie się przez góry do ziemi tebańskiej,wojsko swe odprowadził i rozpuścił. Kiedy potem zebrali sięsojusznicy na zgromadzenie, dały się

121 P a g a s a i , port tesalski położony nad zatoką tej samej nazwy, główny punkteksportu zboża tesalskiego.

122 Oreos , miasto na północnym wybrzeżu Eubei, które z wdzięczności za

wygnanie tyrana Neogenesa utrzymywało przyjazne stosunki ze Spartą (Diodor XV 30,3-4).

123 Wiosna r. 376.124 W oryg. archeion; lokalizacja tego budynku, będącego niewątpliwie sie-

dzibą głównych urzędników Megary, nie jest pewna. Trzeba jednak zaznaczyć,że urzędnik eponimiczny — którego nazwiskiem określano rok — nosił późno, bodopiero na przełomie III i II w., tytuł archonta.

125 Choroba Agesilaosa była dlatego tak niebezpieczna, że był on kulawy; por. III,

Page 196: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 196/283

3, 3.

słyszeć skargi na to, że z powodu braku energii (ze stronydowództwa) będą oni na próżno ścierali się w tej wojnie. Mająbowiem możność, obsadziwszy ludźmi o wiele więcej okrętów, niżAteńczycy, głodem gród ich zdobyć; mają również możność natych okrętach przewieźć swe wojska nawet do Teb, bądź przezziemię Fokejczyków, bądź też, jeśli będą woleli, przez Kreusis.Wziąwszy to pod uwagę, Lacedernończycy obsadzili sześćdziesiątokrętów bojowych, wodzem ich mianowali Pollisa i lakąprzeprowadziwszy uchwałę, nie zawiedli się w swych oczekiwa-niach: Ateńczycy istotnie znaleźli się w blokadzie, gdyż statki zezbożem dochodziły, co prawda, do Geraistos 126, lecz stamtąd nieośmielały się już płynąć wzdłuż brzegów dalej, skoro flotalacedemońska krążyła dokoła Eginy, Keos i Andros 127. Ateńczycy

 jednak, zdając sobie sprawę, że to jest konieczne, sami wsiedli naokręty 128 i pod wodzą Chabriasa stoczywszy z Pollisem na morzubitwę, odnieśli zwycięstwo129. Dzięki temu zboże zostałoAteńczykom dostawione. Ponieważ Lacedemończycy gotowali siędo przewożenia swego wojska przeciw Beotom, Tebańczycyprosili Aleńczyków, aby nakazali swym siłom morskim krążyćdokoła Peloponezu, wierząc, że gdy się to stanie,Lacedemończycy nie będą mogli jednocześnie i bronić własnejziemi, i ochraniać znajdujące się w tych stronach grody

związkowe, i wyprawiać dostatecznie wielkie wojska przeciw Tebom. Ateńczycy, żywiąc do Lacedemończyków urazę za czynSfodriasa, chętnie wysłali w rejs dokoła Peloponezu sześćdziesiątokrętów obsadzonych ludźmi i dowództwo nad nimi oddali

 Timoteosowi 130. A ponieważ wróg nie wkraczał już do ziemitebańskiej ani wtedy, kiedy wojsko swe wiódł Kleombrotos, aniwtedy, kiedy Peloponez opływała flota Timoteosa, Tebańczycyśmiało wyruszali orężnie przeciw grodom beockim i brali je znówpod swoje panowanie 131. Timoteos zaś po tym okrążeniunatychmiast zagarnął pod swą władzę wyspę Ker-kyrę 132, lecz ani

nie sprzedawał ludności w niewolę, ani łudzi na wy-

126 Do Geraistos zawijały okręty płynące do Aten / ładunkiem zboża czarno-morskiego.

127 E g i n a, Keos, A n d r o s , trzy wyspy, które przez swe położenie wokół Attykinadawały się doskonałe do jej blokowania.

128 W tej ciężkiej sytuacji sami obywatele ateńscy obsadzili okręty, choćzwykle posługiwano się albo najemnikami, albo sprzymierzeńcami.

Page 197: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 197/283

129 Ksenofont nie podaje miejsca bitwy stoczonej według Diodora przywyspie Naksos (środkowe Cyklady), była ona podówczas zbyt dobrze zapisana wpamięci, by ją trzeba było wymieniać. Jej rezultatem było przystąpienie nowychmiast do II Związku Morskiego.

130 T i m o t e o s był synem Konona, zwycięzcy spod Knidos.131

W czasie jednej akcji Tebańczyków doszło do starcia pod Tegyrą (nad  jeziorem Kopais), w którym zwyciężył Pelopidas, rozbijając przeważające siłyspartańskie dowodzone przez harmostę z Orchomenos.

132 K e r k y r a, dziś Korfu, wyspa położona na M. Jońskim.

gnanie nie wysyłał, ani nie zmieniał istniejących praw133, czym wewszystkich tamtejszych grodach zapewnił sobie większąprzychylność. Dla przeciwwagi obsadzili i Lacedemończycy swojązałogą okręty i pod wodzą Nikolocha, męża bardzo odważnego,wyprawili na morze. Ten, skoro tylko ujrzał okręty Timoteosa, niezwlekał, choć brakowało mu jeszcze sześciu okrętów z Ambrakii134

, lecz mając tylko pięćdziesiąt pięć okrętów, natychmiaststoczył bitwę. I wtedy został zwyciężony, a pomnik zwycięstwawzniósł Timoteos w Alyzji. Nikolochos jednak, gdy okręty

 Timoteosa były wyciągnięte na ląd i pozostawały w naprawie,otrzymawszy swoje sześć okrętów z Ambrakii, popłynął do Alyzji,gdzie znajdował się Timoteos. Ponieważ ten nie wypływał mu naspotkanie, z kolei i Nikolochos postawił pomnik zwycięstwa nanajbliższych wyspach. Timoteos po naprawie posiadanychokrętów i obsadzeniu jeszcze innych z Kerkyry, gdy posiadał ich

 już więcej, niż siedemdziesiąt, miał wielką przewagę na morzu.Posyłał jednak do Aten po pieniądze, gdyż wiele ich potrzebował,posiadając wiele okrętów.

Page 198: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 198/283

Page 199: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 199/283

groźnego w Tesalii powstaje — z wiadomością o tym. I wysłyszeliście już, jestem tego pewny, imię Jazona 6: ten bowiemmąż i potęgę ma już wielką, i imię głośne. On to, pokój z namizawarłszy, spotkał się ze mną i tak do mnie przemówił:

«Polydamasie! Że ja byłbym w stanie gród wasz nawet wbrew  jego woli sobie przyłączyć, możesz z następujących danychwywnioskować: zawarłem już przymierze z większością grodów

 Tesalii; a zmusiłem je do tego, chociaż wy wraz z nimi przeciwmnie zbrojnie występowaliście. Także i o tym wiesz, że trzymamna swym żołdzie do sześciu tysięcy najemników, z którymi, jaksądzę, żaden gród nie mógłby łatwo walczyć. Inne grody, coprawda, mogą wystawić nie mniejszą ilość żołnierzy. lecz wojskatych grodów składają się zarówno z ludzi w wieku bardzopodeszłym, jak i z jeszcze nie rozkwitłej młodzieży, ludzi zaśćwiczących swe ciało jest w każdym grodzie bardzo niewielu. Umnie natomiast nie pobiera żołdu nikt, kto nie byłby zdolnytrudzić się tyle, co ja 7». A sam on jest, trzeba bowiem wampowiedzieć prawdę, i bardzo krzepki, i w ogóle pracowity. Próbujewięc i doświadcza ich u siebie codziennie. Sam bowiem uzbrojonyprzewodzi im czy to na placu ćwiczeń, czy też w wyprawachorężnych — i kogo ze swych najemników uzna za zbyt słabego,tego odprawia; kto zaś według niego obiera wojnę z umiłowaniawysiłku i niebezpieczeństwa, tego zaszczyca żołdem podwójnym,

potrójnym, a czasem nawet poczwórnym, a także innymi darami,wreszcie opieką w chorobach i pogrzebem wspaniałym, tak iżwszyscy służący mu najemnicy wiedzą, że cnota wojennadostarcza im najzaszczytniejszych i najobfitszych środków dożycia 8. Wskazywał mi także na to, choć o tym sam wiedziałem,że posłuszni mu są już Marakowie, Dolopowie 9 i sam Alketas,władca Epiru 10. «Czegoż więc miał-

5 Tytuł honorowy dobroczyńcy (euergetes) nadawany albo państwu, albo za-służonej jednostce, często dziedziczony, zapewniał pewne korzyści i zaszczyty.

6 Jazon z Ferai, syn albo zięć tyrana Ferai Lykofrona, doszedł do władzy około r.380 i korzystając z zaabsorbowania państw środkowej i południowej Grecji wojnąz Tebami, umacniał coraz bardziej swą potęgę na obszarze Tesalii.

7 Znamienne są w mowie Jazona przyczyny przemawiające za werbowaniemnajemników — armii zawodowców — a nie armii obywatelskiej. Jak widać zpowyższego, nowa taktyka, wykształcona w okresie nieprzerwanych wojen V—IVw., stawiała żołnierzom, ich wytrzymałości fizycznej, sprawności bojowej takiewymagania, że nie mógł im podołać doraźnie pod broń powołany obywatel.

Page 200: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 200/283

8 Monarchię Jazona można by określić jako militarną, podobnie jak cesarzyrzymskich III w.

9 M a r a k o w i e i D o l o p o w i e , plemiona góralskie zamieszkujące pograni-cze Tesalii i Etolii.

10 A l k e t a s , naczelnik plemienia epirockiego Molossów (dziś. Albania). Ter-

min hyparchos, używany przez pisarzy greckich dla określenia rządców częścisatrapii

bym się obawiać — mówił on dalej — żeby się nie spodziewać, żewas bez trudu ujarzmię? Lecz może ktoś, nie znający mnie,zarzuci mi: Czemu wiec zwlekasz jeszcze i nie uderzysz naFarsalczyków? Dlatego, na Zeusa, że nieskończenie lepszewydaje mi się przyłączyć ich do siebie za ich zgodą niż wbrewich woli. Gdybyście bowiem byli do tego zmuszeni,naradzalibyście się, w jaki sposób wyrządzić mi wszelkie możliwezło, a ja pragnąłbym, abyście byli jak najsłabsi. Lecz gdybyście

namówieni połączyli się ze mną, to rzecz jasna w miaręmożności dodawalibyśmy sobie nawzajem siły. A wiem,Polydamasie, że ojczyzna twoja cała spogląda na ciebie. Jeśliwięc sprawisz to, że będzie ona odnosić się do mnie przyjaźnie,to przyrzekam ci, że cię zaraz po mnie postawię jakonajznaczniejszego w Grecji. A jakiej potęgi uczestnikiemciebie zaraz po sobie uczynię, wysłuchaj, lecz nie wierz niczemu,co po namyśle nie wyda ci się prawdą. Jest oczywiste, że skoroprzyłączy się do mnie Farsalos i zawisłe od was miasta, ja

mógłbym łatwo stać się władcą 11 wszystkich Tesalów. A skorocałą Tesalią będzie rządził jeden pan 12, znajdzie się w niej dosześciu tysięcy jeźdźców, ciężkozbrojnych zaś piechurów więcejniż dziesięć tysięcy13. Widząc ich siły fizyczne i męstwo, myślę,że jeśli otrzymają oni sprawne kierownictwo, to nie będzienarodu, któremu zgodziliby się być posłuszni 14. Przeciwnie, wo-bec wielkiej rozległości ziemi tesalskiej wszystkie plemiona15

dokoła będą im posłuszne, skoro tylko Tesalią będzie miała  jednego władcę. A niemal wszyscy tam dzielnie władają

oszczepem, tak iż jest do przewidzenia, że i w piechocielekkozbrojnej nasza siła przeważy. Również

perskiej, ma unaocznić zależność Alketasa od Jazona. Według Diodora nosił ontytuł króla.

11 W oryg. tagos; tesalski ten termin oznaczał naczelnika plemion tesalskich. Zmowy Jazona wynika, że w tym czasie stanowisko to nie było obsadzone,prawdopodobnie w związku z ciągłymi wojnami, jakich widownią była Tesalia od

Page 201: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 201/283

końca V w.12 W  przeciwieństwie do poprzednich targów pochodzących z

arystokratycznych rodów Aleuadów i Skopadów, rządzących tylko częścią  Tesalii, dążył Jazon w oparciu o penestów, tj. uciskanych przez arystokracjęchłopów, oraz najemników do zdobycia władzy nad całą Tesalia.

13

Główny trzon wojska greckiego stanowiła piechota. Jazdy mieli Grecybardzo mało, ponieważ uboga gleba uniemożliwiała hodowlę koni. Dlatego sześćtysięcy jazdy w zestawieniu z dziesięciu tysiącami piechoty jest cyfrązaskakującą. Dysproporcję tę tłumaczy się właściwymi Tesalii stosunkami:wyjątkowa tutaj obfitość ziemi pozwalała na hodowlę koni, dlatego duża częśćludności służyła w konnicy.

14 Przemówienie Jazona jest dowodem, jak bardzo wzrosła w Grecji rola mo-narchii, w której klasy posiadające widziały element stabilizacji i utrzymaniaistniejącego porządku społecznego.

15 Dla licznych plemion mieszkających wieńcem naokoło Tesalii — Perrebów,Magnetów, Ainianów, Dolopów, Etejczyków, Malijczyków — stanowiła ona, jakorozwinięty ośrodek polityczny, naturalne centrum.

i Beotowic oraz wszyscy inni, którzy z Lacedemończykami dziśwojują, gotowi są być mi sprzymierzeńcami, a zatem uznają zasłuszne pójść za mną, skoro tylko uwolnię ich odLacedemończyków. Dobrze wiem także o tym, że i wszyscyAteńczycy także gotowi są to samo uczynić, aby być moimisojusznikami, lecz ja nie byłbym skłonny do zawarcia z nimiprzyjaźni. Jestem bowiem tego zdania, że łatwiej jest zdobyćpanowanie na morzu niż na lądzie. Jeśli powyższe rozumowaniemoje jest prawdopodobne, to zwróć uwagę i na następne. Posiadłszy

Macedonię, skąd Ateńczycy wywożą budulec dla swojej floty, będęniewątpliwie mógł budować o wiele więcej okrętów niż oni. Akto z większym prawdopodobieństwem będzie mógł obsadzićludźmi te okręty: Ateńczycy czy też raczej my, posiadając tylu i takdzielnych ludzi pracy? A czyż my, wywożąc nadmiar swego zboża doinnych krajów, nie mamy więcej możności utrzymania marynarzy niżAteńczycy, którzy nawet dla siebie nie mają dość zboża, jeśli go niedokupią?16 Naturalnie rozporządzamy także większą ilościąpieniędzy, nie wypatrując sobie zdobyczy wśród jakichś tam wysp 17,

lecz łupiąc narody lądowe: wszystko bowiem dokoła daniny nieśćnam będzie, jeśli Tesalia rządzona będzie przez jednegowładcę. A wiesz niewątpliwie, że i sam król perski, który niez wysp, lecz z lądu plony zbiera, jest z wszystkich ludzinajbogatszy. Uczynić go sobie posłusznym uważam za rzeczłatwiejszą do wykonania, niż narzucić posłuszeństwo Grecji18.Wiem bowiem, że tani wszyscy, z wyjątkiem jednego, wdrożeni są

Page 202: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 202/283

raczej do niewoli niż do mężnej obrony. Wiem także, jakniewielką siłą — tak tą, z którą wyruszył Kyros, jak i tą, z którąwyruszył Agesilaos — król Persów doprowadzony został doostateczności». Kiedym na słowa powyższe mu odpowiedział, że

wszystko inne, co mówił, jest godne uwagi, natomiast twierdzenie,że przyjaciele Lacedemończyków przeszliby od nich do wrogów,nawet nie mając im nic do zarzucenia, «wydaje mi się — rzekłem— trudne do przyjęcia». On, pochwaliwszy mnie, rzekł, że tymbardziej powinien trzymać się mnie, że jestem właśnie taki,

16 Zasługuje w mowie Jazona na podkreślenie rola elementów gospodarczych,trzeba przyznać, trafnie dobranych. O słabości podstaw ekonomicznych Atenświadczy brak budulca drzewnego, a dalej zboża, które z własnej produkcjistarczyło im tylko dla zaspokojenia potrzeb czwartej części ludności.

17

Ironiczna uwaga Jazona odnosi się do II Związku Ateńskiego, któregoczłonkami były głównie małe wysepki rozrzucone na M. Egejskim. O powstaniutego Związku i jego konstytucji nic nie mówi Ksenofont w Historii greckiej, a tostanowi poważny brak dzieła.

18 Po raz pierwszy w dziejach greckich, niewątpliwie w konsekwencjiujawnienia aię słabości państwa perskiego w toku wyprawy 10 000Greków, a później Age-silaosa, pojawia się plan podboju Persji, zktórym następnie publicystyka grecka, głównie Isokrates, wystąpi podadresem Filipa Macedońskiego.

i posłał mnie, abym przybywszy do was, powiedział wamprawdę, że zamierza wyruszyć na nas, Farsalczyków, jeśli mu się nie

oddamy. Nakazał mi więc żądać od was pomocy i tak mówił: «Jeżeliuda ci się namówić ich do wysłania pomocy, dostatecznie wielkiej doprowadzenia ze mną wojny, to niech i tak będzie, cokolwiek z tejwojny wyniknie; jeśli zaś pomoc ich wyda ci się niedostateczna,to czyż nie będziesz wolnym od zarzutów, jeśli dla czczącejcię ojczyzny będziesz działał jak najlepiej ?» Przychodzę więc, byopowiedzieć wam o tym wszystko, co i sam widzę, i od niegousłyszałem. Sprawa, jak sądzę, przedstawia się tak: jeżeli wyślecietam siłę, która nie tylko w oczach moich, lecz i pozostałych Tesalów

wyda się dostatecznie wielka do walki z Jazonem, to miastaodpadną od niego: wszystkie bowiem ze strachem pytają,dokąd w końcu wzniesie się potęga tego męża? Jeśli zaś wyda sięwam dostateczne wysłać neodamodów z jednymczłowiekiem prywatnym, to radzę raczej zachować spokój.Wszak i sami dobrze wiecie, że będzie to wojna z potęgąwielką i z mężem takim, który wodzem jest na tyle mądrym, że

Page 203: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 203/283

we wszystkim, co zamierza dokonać bądź zaskoczeniem, bądźpodstępem, bądź jawnym gwałtem, nie bardzo się myli. Umie onbowiem korzystać w równej mierze z nocy jak z dnia, a kiedy sięspieszy, to tak pracować umie, że ranny posiłek łączy z

wieczornym. Myśli on słusznie, że odpoczywać należy wtedy,kiedy się osiągnie cel, do którego się dąży, i dokona tego,czego się dokonać powinno. Również i ludzi swoich do tego samegoprzyzwyczaił, a gdy jego żołnierze, zdobywszy się na wysiłek,dokonają czegoś wspaniałego, umie on spełnić wszystkie ichżyczenia, tak iż wszyscy jego towarzysze tego się już nauczyli,że z wysiłku rodzi się także niewątpliwa przyjemność. Zewszystkich ludzi, jakich znam, w rozkoszach cielesnych jest onnajbardziej umiarkowany, tak iż nawet z tego powodu niedoznaje on nigdy przeszkody w spełnianiu obowiązków. Wywięc po namyśle, jak przystoi, powiedzcie mi, co będziecie mogli i cozamierzacie uczynić". To powiedział Polydamas. Lacedemończycywtedy odpowiedzi nie dali, lecz w ciągu drugiego i trzeciegodnia rozważywszy, ile mor ich znajduje się za granicami, ile wgranicach Lacedemonu, zarówno skierowanych przeciw ateńskimtrójrzędowcom, jak przeciw wojującym z nimi sąsiadom19,odpowiedzieli, że w chwili obecnej nie mogą wysłać dostateczniewielkiej pomocy, i doradzali mu, by po powrocie porozumiał się — jak najlepiej w stosunku do swych sił — z Jazonem zarówno w jego

własnych sprawach, jak państwowych. Polydamas zatem,pochwaliwszy uczciwość tego grodu, odjechał. Jazonapoprosił, by nie zmuszał go do oddania mu twierdzy, aby

19 Miejsce zepsute, jak się zdaje, bo Sparta nie prowadziła wtedy z nikimwojny na Peloponezie. Być może chodzi o Teby.

mógł i nadal zachować ją dla tych, co mu ją powierzyli. Za to oddałmu jako zakładników własne dzieci i przyrzekł namówić miasto oj-czyste, aby dobrowolnie zawarło z nim sojusz i wespół z innymi usta-nowiło go jedynym władcą. Skoro dali sobie wzajem rękojmie wier-

ności, Farsalczycy natychmiast zawarli pokój i niebawem Jazon zaogólną zgodą stał się władcą całej Tesalii. A kiedy już został nim,wyznaczył dla każdego grodu taka ilość wojska jezdnego i ciężko-zbrojnego, jakiej mógł dostarczyć. I okazało się, że ma jazdy własneji sojuszniczej więcej niż osiem tysięcy, ciężkozbrojnej piechoty liczononie mniej niż dwadzieścia tysięcy, lekkiej zaś piechoty ilość

Page 204: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 204/283

dostateczną do przeciwstawienia się wszystkim ludziom (...), bo na-wet wyliczenie tych grodów jest rzeczą trudną. Nakazał on takżewszystkim okolicznym plemionom20 taką daninę składać, jakaustanowiona została za Skopasa21. W sposób powyższy więc poczęto

to wykonywać. Ja zaś cofnę się wstecz aż do tego miejsca, w którymzacząłem opowiadać o czynach Jazona.2. Lacedemończycy i ich sojusznicy poczęli się zbierać w kraju

Fokejczyków22. Tebańczycy, cofnąwszy się do siebie, stali na strażyprzejść wiodących do ich ziemi. Ateńczycy zaś widząc, że dzięki nim Tebańczycy rosną w potęgę i zbierają pieniądze na własną flotę23,kiedy oni sami dręczeni są składaniem daniny 24, wypadamikorsarskimi z Eginy i strzeżeniem własnej ziemi, pragnęli położyćkres wojnie — i wysiawszy posłów do Lacedemonu, zawarli pokój 25.Wprost stamtąd dwaj spomiędzy posłów, popłynąwszy do Timoteosa,wobec zawarcia pokoju nakazali mu — zgodnie z uchwałą państwa —wracać do ojczyzny. Ten odpływając wysadził wygnańców zZakyntos26 na ich ziemię; kiedy zaś Zakyntyjczycy z miasta,wysławszy poselstwo do Lacedemonu, skarżyli się na zło, jakie onim przez  to wyrządził 27, Lacedemończycy uznali to ze stronyAteńczyków za zbrodnię i poczęli znów

20 Mowa o plemionach wspomnianych w § 9; zob. przyp. 15.21 Ten Skopas żył prawdopodobnie w połowie VI w.22 Ksenofont podejmuje znowu opowiadanie rozpoczęte w l, l, a przerwane

przez ekskurs o Jazonie.23 Z innych źródeł wynika jednak, że Tebańczycy dostarczali okrętów do floty

ateńskiej.24 Zapewne na flotę związkową.25 Warunki tego pokoju, zawartego z wiosną 374 r., nie są znane; musiały być

one dla Aten korzystne, skoro rocznicę jego obchodzono w Atenach uroczyście jako dzień pokoju. W każdym razie nie trwał on zbyt długo.

26 Z a k y n t o s , wyspa na M. Jońskim, położona na zachód od Peloponezu.27 Relacja Ksenofonta, jak można stwierdzić na podstawie innych źródeł, jest w

tym miejscu nieścisła. Prawdopodobnie by wybielić Spartan i odciążyć ich odwiny zerwania pokoju, nie wspomniał Ksenofont o wysłaniu przez Spartę okrętów

na Zakyntos i Kerkyrę.budować flotę i skupili około sześćdziesięciu okrętów nie tylko  z La-cedemonu, ale także z Koryntu, Leukady, Ambrakii, Elidy,Zakyntos, Achai, Epidauros, Troizenu, Hermiony i Halieis.Postawiwszy na czele tej floty Mnasippa, kazali mu mieć oko nawszystko, co się na morzu owym dzieje, i zwłaszcza działaćorężnie przeciw Kerkyrze. Wyprawili oni także gońców do

Page 205: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 205/283

Dionysiosa28 z przestrogą, że i dla niego nie będzie korzystne,  jeśli Kerkyra znajdzie się pod władzą Ateńczyków. I otoMnasippos, skoro zebrała się jego flota, popłynął na Kerkyrę. Amiał on prócz tych, którzy z Lacedemonu wraz z nim na wojnę

wyruszyli, jeszcze nie mniej najemnych niż tysiąc pięćsetżołnierzy. A skoro wylądował29, począł zajmować kraj i pustoszyćziemię, bardzo pięknie uprawną i drzewami obsadzoną, rabował teżwspaniałe domy i palił winnice założone na polach. W wyniku tego

 jego żołnierze stali się do takiego stopnia wybredni, że nie chcielipić innego wina, jak tylko pachnące kwiatami. Również zabieranoz pól bardzo wiele niewolników i bydła. Następnie założył sobiedwa obozy: jeden dla wojska lądowego na pagórku oddalonym o

 jakie pięć stadiów od miasta, leżącym zaś przed jego ziemia, abystamtąd nie dopuszczać nikogo idącego do ziemi kerkyrejskiej;drugi zaś dla załóg okrętowych, założony z przeciwnej stronymiasta, skąd, jak się spodziewał, będzie mógł spostrzegaćnadpływające okręty i przeszkadzać ich lądowaniu. Ponadto, o ilenie przeszkadzała burza, sam stał na kotwicy przy porcie. W tensposób więc oblegał miasto. Ponieważ zaś Kerkyrejczycy zpowodu porażki na lądzie nie otrzymali żadnych plonów ze swejziemi, morzem zaś nie dowożono im niczego z powodu porażkiponiesionej także i na morzu, znajdowali się w stanie rozpaczliwymi wysyłając posłów do Ateńczyków, błagali o pomoc i zarazem

objaśniali, jak wielki skarb Ateńczycy utracą, jeśli zostanąpozbawieni Kerkyry30, i przeciwnie, jak wiele siły dodadzą w tensposób wrogom: z żadnego bowiem, poza Atenami, grodu nieotrzymuje się więcej ani pieniędzy, ani okrętów. A ponadtoKerkyra położona jest bardzo korzystnie w stosunku do ZatokiKorynckiej i leżących nad nią grodów, korzystnie również wstosunku do ziemi lakońskiej, której także stąd można szkodzić,najkorzystniej zaś w stosunku do leżącego wprost naprzeciw Epiru idrogi morskiej z Sycylii do Peloponezu. Usłyszaw-

28 Mowa o tyranie syrakuzańskim Dionysiosie I (405—367).29 Ponieważ Ksenofont nie podaje żadnych nazw, lokalizacja tych operacji

 jest utrudniona.30 Położenie Kerkyry jako etapu na drodze z Grecji do Italii i Sycylii dlatego

  jest tak ważne, bo w starożytności żeglowano wzdłuż wybrzeży zachodnichGrecji i dopiero przy Kerkyrze przepływano wąską w tym miejscu cieśninę (dziś

Page 206: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 206/283

Otranto), by kontynuować drogę wzdłuż wschodnich brzegów Italii.

szy to, Ateńczycy uznali, że należy usilnie o nią się zatroszczyć iposłali drogą lądową swego stratega Ktesiklesa31 z sześciusetkami lekko-zbrojnej piechoty, króla zaś Epiru, Alketasa,uprosili, by ułatwił im przeprawę. Ci, wysadzeni w nocy wpewnym miejscu ziemi kerkyrej-skiej, weszli do miasta.Ateńczycy uchwalili także, by obsadzić załoga sześćdziesiątokrętów, wodzem zaś tej floty wybrali Timoteosa. Ten, niemogąc z samych Aten zdobyć załogi dla okrętów, popłynąłku wyspom i stamtąd usiłował dobrać sobie ludzi, nieuważając takiego krążenia na okrętach wojennych za rzeczzdrożną. Ateńczycy jednak, uznawszy, że marnuje on czas wporze dogodnej dla okrętów na morska włóczęgę, nie znaleźlidlań usprawiedliwienia, lecz pozbawili go dowództwa32 i

wybrali zamiast niego Ifikratesa. Ten, zostawszy wodzem,bardzo prędko obsadził okręty i wywierał nacisk na ich dowód-ców: poodbierał statki zarówno od Ateńczyków, jak i od każdego,kto płynął dokoła Attyki, nie wyłączając okrętów zwanych„Paralos'" i „Salaminia"33; dowodził przy tym, że jeżelisprawy się powiodą, wiele okrętów odeśle im z powrotem.Wszystkich razem zebrało się około siedemdziesięciu okrętów.

  Tymczasem Kerkyrejczycy tak bardzo głodowali, że z powoduwielkiej ilości zbiegów Mnasippos obwieścił, że ktokolwiek

  jeszcze doń zbiegnie, zostanie sprzedany w niewole. Gdy  jednak nawet i potem w nie mniejszym stopniu ludzie uciekali,począł po uprzednim biczowaniu odsyłać zbiegów z powrotem.

  Jednakże mieszkający w mieście nie przyjmowali ich —przynajmniej niewolników — na powrót w obręb murów i wielu znich umierało poza miastem. Mnasippos, widząc to,przypuszczał, że ma już bez mała miasto w swym ręku, ipoczął wobec swoich najemników stosować nowe metody — i

 jednych z nich pozbawiał zupełnie żołdu, niektórym zaś innym niewypłacał go już od dwóch miesięcy, choć, jak mówiono, wcale nie

był pozbawiony środków. Większość bowiem (sojuszników)zamiast ludzi posyłała mu pieniądze, ponieważ była to zamorskaoperacja wojenna34. Oblężeni, zauważywszy z wież miasta, żestróżowanie odbywa się mniej pilnie, niż poprzednio, i żeżołnierze rozproszeni są po okolicy, rzucili się na nich i

  jednych schwytali, innych wycięli. Dowiedziawszy się o tym,

Page 207: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 207/283

Mnasippos począł się zbroić i ze wszystkimi, jakich miał,ciężkozbrojnymi spieszył na pomoc; rozkazał

31 Ksenofont podaje imię Stesikles, ale według Diodora (XV 47) nazywał się

on K t e s i k l e s i wyruszył nie z Aten, ale z wyspy Zakyntos.32 Timoteosowi wytoczono wtedy proces, który dzięki wstawiennictwumożnych protektorów z Jazonem z Ferai na czele skończył się jego uwolnieniem.

33  Paralos i Salaminia —  nazwy okrętów państwowych używanych dospecjalnych zadań.

34 Takie zasady ustalono w r. 383; por. V 2, 21.

też swym starszym i młodszym dowódcom wyprowadzić doboju najemników. Kiedy zaś niektórzy z młodszych dowódcówodpowiedzieli mu, że nie jest to zadanie łatwe dostarczaćżołnierzy posłusznych, skoro się nie daje im w zamianżywności, Mnasippos kilku z nich udeizył bądź laską35, bądźdrzewcem oszczepu. Wtedy dopiero, zniechęceni i pełni dla niegonienawiści, zebrali się wszyscy razem; a to w bitwie jestnajmniej korzystne. Kiedy wreszcie ustawił ich w szyku bojowym,zmusił do ucieczki i ścigał nieprzyjaciół znajdujących się ubramy miejskiej, ci jednak, znalazłszy się przy murachzawrócili i z wysokości pomników nadgrobnych36 miotalistrzały i oszczepy; inni zaś, wypadłszy przez inne wrota, zwartąmasą uderzyli na ostatnie szeregi. Lacedemończycy, ustawieni wośmiu szeregach, uznawszy czoło swej falangi za zbyt słabe,usiłowali się przegrupować. Skoro jednak zaczęliprzeprowadzać tę operację, wrogowie napadli na nich

  jako na uciekających. Ci próby tej już nie ponawiali i najbliższeich szeregi rzuciły się do ucieczki. Mnasippos zaś, ponieważ z

przeciwnej strony nań nacierano, nie mógł już pomócściganym, lecz pozostawał wciąż na miejscu z coraz mniejsząilością ludzi. Wreszcie przeciwnicy uderzyli jednocześnie nabardzo już nieliczne otoczenie Mnasippa. Widząc, co siędzieje, wystąpili przeciw nim i obywatele z miasta37, akiedy go już zabili, wszyscy razem rozpoczęli pościg — i

Page 208: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 208/283

niewiele brakło do zdobycia obozu wraz z oszańcowaniem,lecz ścigający spostrzegli tłum ludzi na targowisku, złożony zciurów i z niewolników, i biorąc ich za wojsko przedstawiającesobą jakąś wartość, cofnęli się. Wtedy Kerkyrejczycy wznieśli

pomnik zwycięstwa i po zawieszeniu broni wydali ciałapoległych. Potem, zamknięci w mieście, wzmogli się na siłach,oblegający zaś całkowicie upadli na duchu. Mówiono bowiem, żeIfikrates lada chwila się zjawi, i Kerkyrejczycy istotnieobsadzili już ludźmi swe okręty. Hypermenes jednak, którybył u Mnasippa sekretarzem, zaopatrzył w załogę całąznajdującą się tam flotę i opłynąwszy wyspę aż do szańców,wszystkie statki przewozowe załadował jeńcami oraz cennymłupem i odesłał, sam jednak z piechotą morską i ocalonymiżołnierzami pozostawał czas jakiś na straży szańców; wkońcu jednak i ci wśród wielkiego popłochu wsiedli naokręty i odpłynęli, pozostawiwszy wiele zboża i wina,wielu niewolników i chorych żołnierzy: bardzo się bowiemobawiali, aby Ateńczycy nie zagarnęli ich na wyspie. Oniwięc uratowali się, popłynąwszy do

35 Laska była w Sparcie oznaką władzy.36 Położenie tego cmentarzyska da się ustalić dzięki grobowcowi

nazwanemu dziś grobowcem Menekratesa.37 Z tego miejsca wynika, że atak na ludzi Mnasippa był dotąd wyłącznie

dziełem oddziału Ktesiklesa.

Leukady. Ifikrates natomiast, rozpocząwszy od krążenia dokołaGrecji, teraz i popłynął naprzód, i jednocześnie gotował sięwe wszystkim do bitwy morskiej. Od razu bowiem wielkie żaglezostawił w miejscu, skąd wyruszył, i nawet z żagli małych 38, choćbywiatr zdarzył się sprzyjający, korzystał niewiele, lecz płynąc zpomocą wioseł to uzyskał, że i ludzie na zdrowiu czuli się lepiej, iokręty płynęły sprawniej. Nierzadko nawet wtedy, kiedy wojskomiało już gotować sobie śniadanie czy wieczerzę, wiódł okręty swe

wzdłuż brzegów od ziemi na morze, następnie zaś, zawróciwszy iustawiwszy je dziobami do lądu, na dany znak puszczał je wzawody w kierunku ziemi39. Wielką nagrodą dla zwycięzców byłoto, że oni pierwsi otrzymywali wodę i to, czegopotrzebowali, i pierwsi spożywali posiłek; wielką znowu karę dlatych, co przybyli na końcu, stanowiło to, że byli oni w tymwszystkim upośledzeni i że musieli jednocześnie z innymi na dany

Page 209: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 209/283

znak na morze wypłynąć. Ci bowiem, co przybyli pierwsi, mogliwszystko czynić spokojnie, ci zaś, co przybyli na końcu,zmuszeni byli się spieszyć. Jeśli ranny posiłek zdarzało sięsporządzać w kraju nieprzyjacielskim, to Ifikrates jak należyrozstawiał straże na lądzie; jeśli zaś zdarzało się to na okrętach,to podnoszono maszty okrętowe i z nich rozglądano się dokoła: ktobowiem z większej wysokości spogląda, widzi znacznie dalej niż ten,co czyni to z miejsca nisko położonego. Kiedy zaś gotowano się dowieczerzy i do snu, to nocą w obozie ognia nie palono, lecz dalekoprzed obozem czyniono światło, aby nikt nie spostrzeżony nie mógłsię zbliżyć. Często jednak, jeśli pogoda była piękna, wypływanownet po wieczerzy; gdy niósł ich pomyślny wiatr, odpoczywanopłynąc; kiedy trzeba było wiosłować, wódz pozwalał wioślarzomodpoczywać na zmianę. Kiedy znów żeglowano w dzień, wódz za

pomocą sygnałów wiódł swe okręty bądź długim szeregiem  jeden za drugim, bądź szerokim frontem. W ten sposóbmarynarze płynęli i jednocześnie, ćwicząc się i poznając towszystko, co jest potrzebne do prowadzenia wojny na morzu,przybliżali się do tego morza, na którym, jak sądzili, panujenieprzyjaciel. I przeważnie w kraju wrogów spożywali porannei wieczorne posiłki, a ponieważ zaspokajali jedynie koniecznepotrzeby, wypływali znów na morze przed przybyciem oddziałównieprzyjacielskich i szybko zbliżali się do celu. W chwili

38 Trójrzędowiec obok wielkiego masztu z wielkim żaglem posiadał nadtomały maszt, na którym przymocowany był mały żagiel. Z braku innych danychźródłowych poza przytoczonym miejscem Ksenofonta nie można rozstrzygnąć,czy był on umieszczony z nrzodu, czy z tyłu okrętu.

39 Istotą tej operacji było przekształcenie floty płynącej wzdłuż wybrzeży wformacji kolumnowej, po kilka w rzędzie, w formację liniową, tak by każdy okrętzwrócony był przodem do lądu.

śmierci Mnasippa Ifikrates znajdował się już koło Sfagiai40 wziemi lakońskiej. Przybywszy do Elidy i opłynąwszy ujście

rzeki Alfeos, zarzucił on kotwicę pod tak zwanym Ichtys41

i już wdniu następnym wypłynął w kierunku Kefallenii42, w takim szykui całkowitym zaopatrzeniu odbywając żeglugę, ażeby, gdyzajdzie potrzeba, natychmiast stoczyć bitwę. Już bowiem i ośmierci Mnasippa, choć nie od świadków naocznych, słyszał,podejrzewał jednak, że tylko tak się mówi o tym, aby go oszukać— i miał się na baczności. Kiedy jednak przybył do Kefallenii,

Page 210: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 210/283

otrzymał już dokładniejszą wiadomość i dał odpoczynekwojsku. Wiem, że ludzie, gdy spodziewają się bitwy na morzu,ćwiczą i przygotowują wszystko starannie, Ifikratesa jednakchwalę za to, że będąc zmuszony spiesznie udać się tam, gdziespodziewał się starcia na morzu z nieprzyjacielem, znalazłmimo to sposób, aby żołnierze z powodu żeglugi nie byli zbitwą taką nie obeznani, a równocześnie z powodu niezbędnychćwiczeń nie opóźniali pochodu. Podbiwszy grody Kefallenii,Ifikrates popłynął na Kerkyrę. Tutaj usłyszawszy, że przybywadziesięć trójrzędowców od Dionysiosa, spieszących napomoc Lacedemończykom, przede wszystkim sam wyruszyłi obejrzawszy w tej ziemi miejsce, skąd można było oglądać inadpływających ludzi, i widzieć tych, którzy dawali znaki,postawił w tym miejscu swoich zwiadowców i umówił się z nimi,

w jaki sposób należy dawać wiadomość, gdy tamci będąnadpływać i zarzucać kotwicę. Sam wyznaczył dwudziestudowódców okrętów, którzy obowiązani byli na rozkaz mutowarzyszyć, i z góry im zapowiedział, że kto nie będzie mu to-warzyszył, ten nie powinien skarżyć się na wysokość kary. Kiedyzaś dano znak o zbliżaniu się nieprzyjaciół i rozległ się okrzykherolda, pośpiech żołnierzy godzien był podziwu: nie byłobowiem nikogo wśród mających z nim płynąć, który by pędemnie wskakiwał na statek. Dopłynąwszy do miejsca, gdzie

znajdowały się nieprzyjacielskie trójrzędowce, zastał takiepołożenie: załoga ze wszystkich niemal okrętów wysiadała już naląd i tylko Melanippos z Rodos, który poradził wszystkim innymnie zostawać tutaj, sam zaś obsadził swój okręt załoga, wypłynąłna morze; uciekł więc, choć spotkał się z okrętamiIfikratesa. Inne zaś okręty z Syrakuz zostały wraz z ludźmischwytane. Ifikrates tedy, zdjąwszy z przodów okrętów ichozdobne zakończenia,

40

Trzy wysepki S f a g i a i , z których największa, Sfakteria, znana jest z ka-pitulacji Spartan w r. 425, leżały u wejścia do zatoki miasta Pylos w Mesenii, alenazwane były mimo to lakońskimi z tej przyczyny, że Mesenia należała dopaństwa spartańskiego.

41 I c h t y s, przylądek w Elidzie.42 Kefa1lenia, wyspa na M. Jońskim, położona w sąsiedztwie Leukady i Za-

kyntos.

odholował same okręty do portu kerkyrejskiego, co do

Page 211: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 211/283

ludzi zaś umówiono się, że każdy zapłaci ustaloną ilośćsrebra z wyjątkiem wodza ich Krinippa. Ifikrates trzymał gopod strażą, aby otrzymać zań wiele pieniędzy albo sprzedaćgo w niewolę — i ten w rozpaczy skończy] samobójstwem;wszystkich innych Ifikrates oswobodził, znalazłszy wśródobywateli Kerkyry poręczycieli należnego okupu. Marynarzyswoich żywił dzięki temu, że uprawiali oni większość pólKerkyrejczykom43. Z peltastami zaś i piechotą morską przeprawiłsię do Akaruanii i tu pomagał grodom zaprzyjaźnionym44,gdy który lego potrzebował, z Tyriejczykami45 zaś, ludźmiwalecznymi i zajmującymi nieprzystępny kraj, wojował. ZKerkyry zabrawszy flotę, liczącą już niemal dziewięćdziesiątokrętów46, popłynął najprzód do Kefallenii i otrzymałpieniądze, oddawane bądź dobrowolnie, bądź pod przy-

musem. Następnie przygotowywał się do pustoszenia ziemiLacedemończyków, z innych zaś grodów nieprzyjacielskichskłonne do ugody zamierzał przyłączać (do Aten), a opornezwalczać orężnie. Powyższą wyprawę zbrojną Ifikratesa jaosobiście bardzo pochwalam, a także i to, że następnie radziłAteńczykom, by wybrali mu na współwładających mówcęKallistrata47, męża niezbyt mu przyjaznego, oraz Chabriasa,uchodzącego za wybitnego wodza. Jeżeli, uważając ich za ludzirozumnych, chciał wziąć ich sobie na doradców, to uczynił przez

to, jak mi się zdaje, rzecz rozsądną; jeżeli zaś uczynił to,uznając ich śmiało za  swych przeciwników, niczego zaś nielekceważąc i nikim nie pogardzając, to jest to właśnie, jak mi sięwydaje, cecha człowieka mającego bardzo wysokie wyobrażenieo sobie. Ten więc mąż tak wtedy działał.

3. Ateńczycy widząc, że ich przyjaciele Platejczycy, wypędzeniz Beocji, schronili się do nich, Tespijczycy zaś błagają, aby niepozostali ślepi na pozbawienie ich grodu ojczystego48, niepochwalali już, co prawda, postępowania Tebańczyków, leczwojnę z nimi uważali

43 Ten sposób wyżywienia wioślarzy, w, ogóle żołnierzy, świadczący o stałychtrudnościach finansowych państw greckich, stosowany by) często, np. przezEteonika na Chios w 406 r.

44 Prawdopodobnie po zwycięstwie Timoteosa pod Alyzją (V 4, 65) szeregmiast oderwało się od Sparty i przystąpiło do Związku Morskiego.

45 T y r i o n, miasto w północnej Akarnanii.

Page 212: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 212/283

46 Potęga morska Kerkyry uchodziła w Grecji za bardzo poważną, jedynieustępującą Atenom, stąd też wielka liczba okrętów nie zdaje się być przesadzona.

47 K a l l i s t r a t o s był to przywódca stronnictwa antytebańskiego, który od-grywał w Atenach wybitniejszą rolę, niżby to wynikało z rzadkich wzmianekKsenofonta.

48

Zniszczenie Platejów i Tespiów przez Tebańczyków w r. 373/2 było aktemzemsty za poprzednie opowiedzenie się tych miast po stronie Sparty.

bądź za haniebną dla siebie, bądź za mało korzystną. Mimo to niechcieli już dłużej uczestniczyć w tym, co czynili Tebańczycy: widzielibowiem, że ci zbrojnie występują przeciw starym przyjaciołom ichgrodu, Fokejczykom49, i ścierają z oblicza ziemi te miasta, które wczasie wojny z barbarzyńcą dochowały im wierności i przyjaźni50. Ztych powodów lud attycki uchwalił zawarcie pokoju51 i przedewszystkim wyprawił do Tebańczyków posłów wzywających, by jeślilaka będzie ich wola, udali się wraz z nimi w sprawie pokoju do

Lacedemonu. Następnie i sami skierowali tam swoich posłów. Dowybranych należeli: Kallias, syn Hipponika, Autokles, synStrombichidesa, Demostratos, syn Aristofonta, Aristokles,Kefisodotos, Melanopos, Lykaitos52. A był tam także obecny mówcapolityczny Kallistratos. Ten bowiem, przyrzekłszy Ifikratesowi, że o ilego puści do Aten, wtedy albo przyśle pieniądze dla floty, albo zawrzepokój, z tego powodu znalazł się w Atenach i działał w interesiepokoju. Skoro posłowie ci stanęli przed zgromadzeniemLacedemończyków oraz przed ich sojusznikami, pierwszy zabrał głos

Kallias 53, który w Eleusis nosił przed wtajemniczonymi pochodnię. Abył on z tych, co w równej mierze są z siebie zadowoleni, jak i przezinnych chwaleni. Ten więc naówczas zaczął jakoś tak:„Lacedemończycy! Patronat nad wami sprawuję nie ja pierwszy, leczprzede mną już ojciec ojca mojego wziąwszy go po przodkach,przekazał swojemu rodowi. Pragnę o tym was powiadomić, jak gródnasz stale się do nas odnosi: ilekroć wybucha wojna, obiera nassobie na wodzów54; ilekroć zaś pokoju zapragnie,

49 Fokejczycy stali wprawdzie ostatnio po stronie Sparty, ale dawniej utrzy-mywali przyjazne stosunki z Atenami i nawet sprzeciwili się wnioskowi Teb z r.404, by zniszczyć Ateny.

50 Aluzja do wspólnej walki Ateńczyków i Platejczyków pod Maratonem w r.490, a Spartan i Tespijczyków w Termopylach w 480 r.

51 Odmiennie niż Ksenofont podaje Diodor (XV 50), że inicjatywa tych rokowańpokojowych wyszła ze strony Persji, której posłowie mieli nawet być obecni wSparcie. Wywody jednak Ksenofonta są tak dobrze umotywowane i przekony-

Page 213: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 213/283

Page 214: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 214/283

przeszkodę do stworzenia ich samorządu. Przecież o to przedewszystkim układacie się z grodami przystępującymi do waszegozwiązku, aby szły za wami, gdziekolwiek wy poprowadzicie, a to czygodzi się ze samostanowieniem o sobie? Z drugiej strony czynicie

sobie wrogów bez powiadomienia

55 T r i p t o l e m o s , mityczny władca Eleusis, wtajemniczony został wedługlegendy w misteria przez samą Demeter.

56 H e r a k l e s , praojciec Dorów, za którego potomków uważali sięSpartanie, dał się wtajemniczyć, tzn. został dopuszczony do oglądaniamisteriów, zanim udał się do Hadesu.

57 Kastor i P o l y d e u k e s również zostali dopuszczeni do misteriów pozdobyciu attyckiego miasta Afidny.

58 Według legendy ateńskiej Triptolemos rozpowszechnił uprawę zbóż po

całej Grecji, co sami Ateńczycy wysoce cenili, a z tego tytułu doznawali też odGreków wielkiej czci.

sojuszników59 i prowadzicie jednych na drugich, tak iż ci, którzypozornie mają samorząd, często zmuszeni są wojować z najbardziejim sprzyjającymi; najbardziej zaś sprzeciwia się samorządowi to, że tuustanawiacie rządy dziesięciu60, ówdzie trzydziestu i tychprzedstawicieli władzy otaczacie opieką nie po to, aby rządzilizgodnie z prawem, lecz po to, aby mogli w grodach władaćprzemocą, a wygląda to tak, jak byście bardziej sprzyjali w grodachrządom tyranów niż obywateli — i kiedy król nakazał, aby grody

miały samorząd, wy, jak się zdaje, rozumieliście to tak, że jeśli Tebańczycy nie pozwolą każdemu grodowi rządzić sobą i kierowaćsię, jakimi chce, prawami, to nie postąpię zgodnie z pismemkrólewskim. A jednak skoro tylko opanowaliście Kadmeję, to nawetsamym Tebańczykom nie przyzwoliliście na własne rządy. A przecieżci, co zamierzają być przyjaciółmi, nie powinni od nich wymagaćnajwiększej sprawiedliwości, lecz raczej sami wykazać jaknajusilniejsze do niej dążenie". Słowami tymi sprawił, że wszyscyzamilkli, cieszyli się zaś ci, którym ciążyła przewaga

Lacedemończyków. Po nim tak przemówił Kallistratos:„Lacedemończycy! Niepodobna, jak sądzę, powiedzieć, że niezdarzały się omyłki z waszej i naszej strony. Nie jestem jednak tegozdania, że z błądzącymi nie należy nigdy utrzymywać stosunków:widzę bowiem, że żaden człowiek nie jest nieomylny do końca, iczasem ludzie omylni wydają się łatwiejsi w obcowaniu, zwłaszcza  jeżeli za swe przewiny karę już, jak my, ponieśli. Widzę, że i wy

Page 215: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 215/283

Page 216: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 216/283

skłaniają się na stronę Lacedemonu, inni zaś — Aten. Gdybyśmywięc stali się przyjaciółmi, to skąd moglibyśmy z pewnymprawdopodobieństwem oczekiwać czegoś złego? Przecież nalądzie, póki wy będziecie naszymi przyjaciółmi, kto byłby zdolnynas skrzywdzić? Lecz i na morzu, kto mógłby wam zaszkodzić,póki my będziemy wam sprzyjać? Lecz wszyscy wiemy, że wojnywciąż i wybuchają, i kończą się i że my, jeśli nie dziś, to kiedyśznów zapragniemy pokoju. Dlaczegoż więc musimy raczejoczekiwać aż do tego czasu, kiedy załamiemy się pod mnogościąnieszczęść, niż jak najprędzej, zanim coś nie do naprawienia sięzdarzy, zawrzeć pokój? Ja przynajmniej nie pochwalam tychzapaśników, którzy, wielokrotnie odniósłszy zwycięstwo i sławę

 już zdobywszy, mimo to są tak dalece żądni pierwszeństwa, żenie wcześniej zaprzestają zapasów, aż zwyciężeni zaniechają

uprawiania swej sztuki. Nie chwalę również tych miłośników gry wkości, którzy, gdy im się raz poszczęści, rzucają kości o stawkępodwójną: widzę bowiem, że większość takich zostaje w końcucałkowicie bez środków do życia. Patrząc na to, nie powinniśmynigdy do takiej walki się porywać, gdzie można albo wszystkozdobyć, albo wszystko stracić, póki jeszcze mamy dość siły iszczęścia, aby się nawzajem zaprzyjaźnić. W ten sposóbmoglibyśmy my przez was, a wy przez nas dojść do większego

 jeszcze znaczenia w Grecji niż w czasie minionym". Ponieważ te

ostatnie słowa uznano za trafne, Lacedemończycy także uchwaliliprzyjąć pokój 63 pod warunkiem odwołania z grodówkomendantów wojennych, rozpuszczenia sił morskich i lądowych

62 Kallistratos przypomina tu krytyczny moment dziejów Aten, kiedySparta w r. 404 sprzeciwiła się żądaniom Teb i Koryntu, by Ateny zostałyzniszczone.63 Pokój został zawarty w czerwcu 371 r.

oraz pozostawienia grodom własnych rządów; w razie jednak gdybyktoś temu przeciwdziałał, każdy, kto będzie chciał, będzie mógłpomagać grodom krzywdzonym; kto by jednak nie chciał, nie będzie

przez przysięgę zobowiązany do pomocy krzywdzonym64. Warunkitakie zaprzysięgli Lacedemończycy za siebie i za swych sojuszników,Ateńczycy i ich sojusznicy każdy gród po kolei65. Zapisawszy się takżena listę grodów zaprzysiężonych, posłowie Teb w następnym dniuprzybyli ponownie i domagali się, by zamiast Tebańczyków zapisanoBeotów66. Agesilaos jednak odpowiedział, że nie zmieni już nic wtym, co oni przedtem podpisali i zaprzysięgli. Jeżeli jednak nie chcą

Page 217: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 217/283

uczestniczyć w układzie pokojowym, to on mógłby ich wykreślić,gdyby tego zażądali. Kiedy w sposób powyższy wszyscy inni zawarlipokój i jedni tylko Tebańczycy zgłosili zastrzeżenie, Ateńczycywyrazili opinię, że zachodzi obawa, iż na Teby teraz znów spadną

tak zwane dziesięciny67

, sami zaś Tebańczycy odeszli całkowicieupadli na duchu.4. Od tego czasu Ateńczycy poczęli wycofywać z grodów68 swe

załogi, odwoływać Ifikratesa i jego flotę oraz zmuszali go, aby oddałwszystko, co zajął po złożonej w Lacedemonie przysiędze. TakżeLacedemończycy z innych grodów odwołali swych komendantówwojennych i wycofali załogi. Kleombrotos jednak, mający wojsko wFokidzie 69, zapytał najwyższe władze, co ma czynić. Na to Protoospowiedział, że

64 Ten artykuł oznacza osłabienie odpowiedniego punktu pokoju Antalkidasa,który przewidywał (V l, 31) wspólną, obowiązkową akcję na rzecz poszkodowanegopaństw uczestniczących w nim. Równocześnie gwarantował 011 niezawisłośćpaństewek należących do Związków Peloponeskiego i Ateńskiego i przyczynił się tymsamym do ich rozkładu.

65 Znamienna jest różnica w ustosunkowaniu się do traktatu Spartan iAteńczyków. Podczas gdy pierwsi podpisali go w imieniu swoim i miast związkowych,Ateńczycy dokonali tego tylko w swoim imieniu, osobno podpisały go miastaZwiązku Ateńskiego. To dowodzi, że II Związek oparty był na bardziej liberalnychzasadach aniżeli pierwszy.

66 Przez włączenie Beotów zamiast Tebańczyków chcieli ci ostatni uzyskaćformalne uznanie ich podboju Beocji. Według Plut.  Ages. 28 miał Epaminondaswobec sprzeciwu Agesilaosa zażądać, by Spartanie zwrócili wolność miastom Lakonii,czym podrażniony Agesilaos skreślił nazwę „Tebańczycy" z dokumentu pokojowego.

67 Ateńczycy przypomnieli sobie znów — i nie po raz ostatni — dziesięcinęnałożoną na takie państwa jak Teby, które stanęły po stronie Persji w czasiewyprawy Kserksesa.

68 Tzn. z Kefallenii i z pozycyj w Akarnanii.69 Prawdopodobnie chodzi tu o wojska, które wysłane zostały do Fokidy

cztery lata wcześniej, a więc w 375 r. (VI l, 1; 2, 1), i pozostały tam aż do tegoczasu. Należy jednak zauważyć, że inne źródła (Diodor, Pausanias) nic o tym wojskunie wiedzą. Według nich Kleombrotos ruszył przeciw Tebańczykom wprost ze

Sparty.według jego zdania należy najprzód rozpuścić wojsko zgodnie zprzysięgą i nakazać grodom złożyć ofiarę na świątynię Apollona,ile każdy z nich zechce70, następnie — w razie gdyby się ktoś niezgadzał na autonomię grodów — wezwać tych, którzy gotowi sąbronić ich autonomii, i prowadzić ich na opornych: przy takim

Page 218: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 218/283

postępowaniu i bogowie, jak on zapewniał, będą im życzliwi, igrody wcale nie będą się uskarżać. Wysłuchawszy go,zgromadzenie Lacedemończyków uznało, że mówi on brednie —

 już bowiem bóstwo71, jak się zdaje, poczęło kierować wypadkami

— i nakazało Kleombrotowi nie rozpuszczać woj-70 Miejsce to w dwojaki sposób jest interpretowane. Zdaniem jednych Sparta

utworzyła związek państw skierowany przeciw Tebom, którego członkowie mieliwpłacać dobrowolne składki do świątyni Apollona w Delfach, zdaniem drugich —i to jest hipoteza prawdopodobniejsza — Sparta wzywała miasta greckie do skła-dania ofiar na odbudowę spalonej w 373 r. świątyni delfickiej.

71 Wyrażona jest tu wiara, że bóstwo prowadziło już teraz Spartę ku zgubie zwoli przeznaczenia.

ska, lecz natychmiast prowadzić je przeciw Tebańczykom.Kleombrotos zaś, dowiedziawszy się o zawarciu pokoju, wysłał doeforów posłów i pytał, co czynić, ci zaś nakazali mu wieść wojsko na Tebańczyków, jeśli nie przyznają grodom Beocji autonomii 72. Kiedy  jednak Kleombrotos dowiedział się, że ci nie tylko nie opuszczajągrodów Beocji, ale nawet nie rozpuszczają wojsk, chcąc wystawić jeprzeciw niemu, poprowadził swe wojsko do Beocji. Nie wkroczył jednak tam, gdzie Tebańczycy oczekiwali jego wtargnięcia, stróżującprzy pewnym wąwozie73 od strony Fokidy, lecz przez  Tisbai, gdzie gonie oczekiwano, górską drogą udał się do Kreusis 74, gdzie zająłmury i zagarnął dwanaście trójrzędowców tebańskich. To uczyniwszy

i od strony morza wszedłszy w góry, założył swój obóz w Leuktrach wziemi tespijskiej, Tebańczycy zaś zalegli obozem nieco opodal, naprzeciwległym pagórku, nie mając przy sobie żadnych sojusznikówoprócz Beotów. Tutaj zaczęli przychodzić do Kleombrota przyjaciele itak doń przemawiali: „Jeżeli bez bitwy porzucisz Tebańczyków, to zestrony twego państwa narazisz się, Kleombrocie, naniebezpieczeństwo najwyższej kary, bo przypomną ci, żeprzybywszy tu raz aż do Kynoskefalai, wcale ziemi te-bańskiej niespustoszyłeś, a gdyś po raz drugi tu zbrojnie wyruszył, odparty

zostałeś od wejścia do wąwozów, choć Agesilaos umiał zawsze tutajwtargnąć przez Kitairon. Jeśli więc albo o siebie dbasz, albo do ziemiojczystej tęsknisz75, musisz prowadzić swe wojsko na tych mężów"76. To mówili jego przyjaciele, nieprzyjaciele zaś twierdzili prze-ciwnie: teraz dopiero mąż ten pokaże, czy istotnie tak troszczy się o Tebańczyków, jak zapewnia. Kleombrotos, gdy to usłyszał, zapałałchęcią stoczenia bitwy. Z drugiej strony przywódcy77 Tebańczyków

Page 219: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 219/283

Page 220: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 220/283

stępnie, ponieważ pomiędzy przeciwnikami była równina,Lacedemończycy przed swa falanga uszykowali jazdę, Tebańczycyzaś naprzeciw niej ustawili jazdę własna. A jazda tebańska jużuprzednio była zaprawiona w boju z Orchomeńczykami i  Tespijczykami. Jazda zaś Lacedemończyków była w tym czasiebardzo licha, gdyż konie hodowali tam ludzie najbogatsi; ilekroć zaśogłaszano wojnę, naówczas powołany człowiek otrzymywał konia iuzbrojenie, jakie mu wydawano, i wyruszał w pochód bezprzygotowania: spośród żołnierzy ci na koniach okazy-

78 Legendy te prawdopodobnie lokalnego pochodzenia a upiększone przez  Tebańczyków, miał zdradzić Tehańczykom pewien wygnaniec spartańskiprzebywający w obozie tebańskim.

79 Chodzi w tym wypadku o kapłanki bogini Demeter, której świątynia znaj-

dowała się na Kadmei.80 Według relacji Diodora i Polyena Tebańczycy obawiali się o wynik spotkania,

ponieważ przy ich wyjściu z Teb wróżby wypadły niepomyślnie. W tej sytuacjiEpaminomlas polecił rozpuścić pogłoski, które miały podnieść na duchu Tebańczy-ków i natchnąć ich wiarą w swe siły.

81 Bitwa pod Leuktrami została stoczona w miesiącu Hekatombaion (lipiec)371 r.

82 Epaminondas z obawy przed zdrada zezwolił wycofać się oddziałom, którenie chciały wziąć udziału w walce. Z pozwolenia tego skorzystali przede wszystkim

 Tespijczycy.

wali się najsłabsi i najmniej ambitni 83. Taka więc była ich jazda. Mó-

wiono, że Lacedemończycy w tak zwanych „enomotiach" 84 swejfalangi ustawiali żołnierzy po trzech obok siebie, a z tego wynika, żegłębokość jej nie była większa niż dwanaście szeregów. Tebańczycyprzeciwnie, skupieni byli w nie mniej niż pięćdziesięciu szeregach 85:rozumieli oni bowiem, że skoro te złamią od razu otaczający królazastęp, to i cała reszta da się łatwo pokonać. Kiedy zaś Kleombrotoszaczął  wieść swoich żołnierzy na nieprzyjaciela, to zanim jeszczewojsko jego uświadomiło sobie, że on je wiedzie, już nastąpiłozderzenie się jazdy i jazda lacedemońska wnet uległa, uciekając zaś

wpadła na swoją własną piechotę ciężkozbrojną, a wnet potemnatarła i ciężka piechota tebańska. Mimo to z wyraźnych oznakmożna wywnioskować, że z początku w bitwie lej miał przewagęoddział otaczający Kleombrota: przecież nie można byłoby gopodnieść 86 i odnieść jeszcze żywego do obozu, gdyby walczącyprzed nim w tym czasie nie zwyciężali. Dopiero kiedy zginąłdowódca mory, Deinon, oraz należący do otoczenia króla Sfodrias i

Page 221: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 221/283

syn jego Kleonymos, to z jednej strony jeźdźcy i przybocznipolemarcha oraz wszyscy pozostali poczęli się cofać pod naporemmasy (atakujących), z drugiej zaś strony znajdujący się na lewymskrzydle Lacedemończycy na widok odpieranego skrzydła prawegosami odstąpili także. A jednak mimo wielu poległych i doznanejklęski, skoro

. 83 Jak widać z tego miejsca oraz z Ksenofontowej Hippike (IX 4), w IV w, jazdaspartańska nie składała się jak w innych miastach greckich, np. w Atenach, zprzedstawicieli arystokracji.

84  Enomotia była to najmniejsza jednostka taktyczna, na jaką rozpadała sięarmia spartańska; liczyła 36 ludzi. Według wiadomości rozsypanych w różnychdziełach Ksenofonta piesza armia spartańska podzielona była na sześć morai,każda z nich na cztery lochoi, ten zaś na dwie pentekontys lub cztery enomotiai.Oczywiście stan liczbowy poszczególnych jednostek wahał się w zależności od

ilości powołanych.85 Relacja Ksenofonta łącznie z bardziej szczegółowymi danymi Diodora (XV

55) podaje istotne punkty zasadniczej zmiany taktyki bojowej wprowadzonejprzez Epaminondasa, znów przemilczanego przez  Ksenofonta, a sięgającejpierwotnymi koncepcjami jeszcze  wieku piątego, zwycięskiej dla Tebańczykówbitwy z Ateńczy-karni pod Delion w r. 424. Istotną innowacją Epaminondasa byłozmasowanie wyborowych sił na lewym — a nie jak dotąd na prawym — skrzydle,tak że stało się ono skrzydłem uderzeniowym, po rozbiciu zaś prawegonieprzyjacielskiego skrzydła rozstrzygającym o wyniku bitwy. Centrum natomiast iskrzydłu prawemu przypadła rola bierna, a mianowicie utrzymania łączności zlewym. W związku z gwałtownym posunięciem się lewego atakującego skrzydła

naprzód cała linia frontu w toku akcji przybrała linię ukośną.86 Zastanawiającą jest rzeczą,  że Ksenofont wspomina tylko ubocznie ośmierci Kleombrota, zwłaszcza jeśli się zważy, że śmierć króla spartańskiego wbitwie była czymś zupełnie wyjątkowym. W istocie źródła wspominają, że jedynymkrólem, który padł na polu walki, był właśnie Kleombrotos.

tylko przekroczono rów, znajdujący się przed obozem,Lacedemończycy zatrzymali się w tym samym miejscu, z któregoruszyli do boju, obóz bowiem znajdował się nie na równinie, leczraczej na wzniesieniu. Od tej chwili niektórzy z Lacedemończyków,uważając, że stało się nieszczęście nie do zniesienia, wołali, że

trzeba przeszkadzać wrogom we wznoszeniu pomnika zwycięstwa iciała poległych odzyskiwać w walce, nie zaś dzięki zawieszeniubroni87. Dowódcy jednak innych mor, widząc, żeLacedemończyków zginęło wszystkich razem około tysiąca, samychzaś spartiatów ze znajdujących się tam siedmiuset zginęłookoło czterystu 88, czując przy tym, że wszyscy sojusznicy są dowalki zniechęceni, a niektórzy nawet tym, co się stało, wcale nie

Page 222: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 222/283

zmartwieni, zebrali do rady ludzi najodpowiedniejszych izastanawiali się z nimi, co czynić dalej. Skoro zaś wszyscyzadecydowali, że ciała należy odzyskać przez układy, wysłanoherolda w sprawie zawieszenia broni. Tebańczycy zaś potem i

pomnik zwycięstwa postawili, i ciała na mocy porozumieniawydali. Gdy się to stało, goniec wysłany do Lacedemonu zwiadomością o nieszczęściu przybył tam w trzecim dniuuroczystości Gymnopediów 89 i odbywających się w teatrze zawodówchórów męskich. Eforowie, dowiedziawszy się o tym, zasmucili się,co było nieuniknione, chórów jednak nie usunęli, lecz pozwolili nadoprowadzenie zawodów do końca. Imię każdego poległegopodano do wiadomości rodziny, nakazano jednak kobietom niepodnosić lamentów, lecz w milczeniu znosić swe cierpienie. A wdniu następnym można było w miejscach publicznych widzieć tych,których krewni zginęli, z twarzą pogodną i jasną, tych zaś,których krewni byli według posiadanych wiadomości żywi, ujrzałbyśniewielu, i to z obliczem mrocznym i przygnębionym90.Potem

87 Ksenofont podaje opis tej bitwy, która oznacza koniec hegemonii spartań-skiej w świecie greckim, z punktu widzenia Sparly, przemilcza zaś zupełnie de-cydującą rolę Epaminondasa, głównego sprawcy zwycięstwa Tebańczyków.

88 Wielkie wrażenie, jakie wywarła klęska Sparty pod Leuktrami, tłumaczyćnależy przede wszystkim dotkliwymi stratami, które ponieśli Spartanie. Z li czby

bowiem 1000. jaka podają oprócz Ksenofonta inne źródła, 400 przypada naspartia-tów, 600 na innych Lacedemończyków, periojków, neodamodów i in.Otóż liczba 400 zabitych stanowi ogromny procent wszystkich żyjącychspartiatów, stąd niechęć polemarchów do wznowienia bitwy, która mogłaby sięskończyć wybiciem wszystkich biorących udział w bitwie spartiatów i tym samymkatastrofą państwa. Prawie natomiast żadnych strat nie ponieśli sprzymierzeńcystojący na lewym skrzydle, które nie weszło do akcji.

89  Gymnopedia — dosłownie święto nagich chłopców, uroczystości na cześćmłodzieży składające się z popisów chóralnych i tanecznych, typowych dla światadoryckiego, oraz z popisów gimnastycznych.

90 Według starego prawa Likurga, obowiązującego w Sparcie przez wieki,

zwyciężonych Spartan czekała atimia, tj. pozbawienie obywatelstwa. Ze względu jednak na olbrzymie straty i powagę sytuacji na wniosek Agesilaosa zawieszonotym razem działanie tego prawa. Por. Plut. Ages. 30.

eforowie ogłosili mobilizację pozostałych mor aż do roczników,którym minęło już czterdzieści lat od czasu ich dojrzałości 91.Wywołano także i z mor pozostających poza granicami krajużołnierzy aż do tego samego wieku: poprzednio bowiem do Fokidy

Page 223: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 223/283

wyruszyli żołnierze mający już do trzydziestu pięciu lat służby.Nakazano także pójść za innymi nawet piastującym wówczas urzędypubliczne. A ponieważ Agesilaos po swej niemocy nie nabrał jeszczesił, przeto państwo nakazało objąć dowództwo jego synowiArchidamowi. Chętnie wyruszyli z nim na wojnę Tegeaci: pozostawalibowiem jeszcze przy życiu Stasippos i jego stronnicy, ożywieniduchem iście lakońskim i niemało w swym mieście znaczący.Również i Mantinejczycy energicznie wybierali się ze swych wsi nawojnę, gdyż mieli wtedy rządy arystokratyczne. Wielce ochotnie szlirównież Koryntianie i Sikyończycy, Fliuntyjczycy i Achajowie. Innegrody także posyłały żołnierzy92. Obsadzili załogą okręty takKoryntianie, jak i sami Lacedemończycy i prosili o nie także Si-kyończyków, gdyż zamierzali na nich przewozić swe wojsko.Archidamos więc składał już ofiary związane z przekraczaniem

granicy. Tebańczycy zaraz  po bitwie wyprawili do Aten gońca zwieńcem na głowie i wiadomością o wielkim swym zwycięstwie i  jednocześnie prosili o pomoc, powołując się na to. że obecniezaistniała możność wywarcia na Lacedemończykach zemsty zawszystko zło, jakiego od nich doznali93. A właśnie na Akropoluzasiadała rada Ateńczyków. Kiedy usłyszeli o tym, co zaszło, dlawszystkich stało się jasne, że byli oni bardzo zaniepokojeni tymwydarzeniem: gońca bowiem nie zaprosili na ucztę94 i na prośbę opomoc nie odpowiedzieli nic — i tak oddalił się ów goniec z Aten.

 Także do sojusznika swego, Jazona, wyprawili Tebańczycy spieszniegońca, prosząc o pomoc i rozwodząc się nad tym, co z tegowyniknie. Ten natychmiast począł obsadzać załogą okręty, abywesprzeć ich na morzu, zebrawszy zaś swych najemników i jazdę,choć Fokejczycy prowadzili z nim formalnie nie wypowiedzianąwojnę, przeszedł wraz z wojskiem (przez ich kraj) do Beocji, przyczym w większości grodów wcześniej go ujrzano, niż przyszławiadomość, że się zbliża.

91 Tzn. powołano pod broń ostatnia rezerwę, ludzi sześćdziesięcioletnich. Ciężką

sytuację demograficzną Sparty, tzw. oligantropię, wyraźnie podkreśla informacjaKsenofonta, że na wyprawę Kleomhrota powołano pod broń roczniki od 20 do 55roku życia.

92 Być może ta gotowość sprzymierzeńców do uczestniczenia w wyprawie byławynikiem lęku przed Tebańczykami.

93 Tebańczycy, licząc na poparcie Ateńczyków, nie brali w rachubę nastrojówantytebańskich, żywych w Atenach od wieków, a przede wszystkim wpływu Kalli-strata i jego stronnictwa antytebańskiego.

Page 224: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 224/283

94 Było w zwyczaju w świecie greckim gościć posłów obcego państwa na kosztskarbu. Niezadowolenie Ateńczyków przejawiło się w zlekceważeniu tego obyczaju.

Zanim więc zebrali się wszyscy Fokejczycy, był on już daleko odnich; z tego wynikało, że szybkość często prędzej niż siławykonywa to, co należy. Kiedy przybył już do Beocji, to, choć

 Tebańczycy dowodzili mu, że byłby czas, by on wraz ze swyminajemnikami napadł na Lacedemończyków od strony gór, oni zaśod frontu, Jazon starał się odwieść ich od tej myśli, wykazując, żedokonawszy pięknego czynu nie warto znów ryzykować tam,gdzie można, co prawda, jeszcze coś wspanialszegozdziałać, ale można także odniesione zwycięstwozaprzepaścić. „Czy nie widzicie — mówił on dalej — że wy tylkopod naciskiem konieczności wzięliście górę? Należy więcprzypuszczać, że Lacedemończycy, gdy się im odbierze

nadzieję życia, stoczą walkę w zapamiętałym szale. Bógbowiem często lubi małych czynić wielkimi, wielkich zaśmałymi". Usiłował więc odwieść Tebańczyków od postawieniawszystkiego na kartę 95. Lacedemończyków znów objaśniał, jakiebywa wojsko zwyciężone, a jakie — zwycięskie: „Jeżeli chceciezapomnieć o doznanym nieszczęściu, to radzę wam dopierowypocząwszy i nabrawszy większej odwagi iść na bój z jeszczenie zwyciężonymi. Obecnie zaś — mówił on dalej — wiedzcie, żewśród waszych sojuszników są tacy, co rozmawiają już o przyjaźniz waszymi wrogami. Starajcie się więc jakim bądź sposobemzdobyć pokój, o co ja gorliwie zabiegam — zakończył wreszcie —chcąc was uratować ze względu na przyjaźń mojego ojca dla was96 i moją nad wami opiekę". Tak on przemawiał, a czynił toprawdopodobnie w tym celu, aby jedni i drudzy, między sobąporóżnieni, wciąż jego potrzebowali. Lacedemończycy zaśwysłuchawszy go prosili, by zabiegał dla nich o pokój. A kiedynadeszła wiadomość, że pokój już zawarty, dowódcy morrozkazali, aby wszyscy po wieczornym posiłku byli wnet gotowi,gdyż wyruszą w nocy, aby ze świtem zdążyć na Kitairon. Kiedy

zaś spożyto wieczerzę, przed porą snu wydali rozkaz, by szli wślad za nimi i powiedli ich natychmiast z wieczora drogą przezKreusis, więcej ufając ciemności niż pokojowi. Po bardzo cięż-kim marszu, gdyż wyruszyli w nocy pełni lęku i szli trudnymszlakiem, przybyli do Aigostena w ziemi megarskiej. Tam zaśnatknęli się już na wojsko przybyłe z Archidamem. Tenpozostawał tam aż do przybycia wszystkich sojuszników, po

Page 225: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 225/283

Page 226: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 226/283

kłócąc się niby ze sobą, zabity i porąbany. Kiedy towarzyszącymu kopijnicy pośpieszyli z pomocą, jeden z tych młodzieńców,  jeszcze uderzający Jazona, został porażony piką, drugi zatrzymanyprzy wskakiwaniu na konia i pokryty ranami zginął także, reszta,wskoczywszy na przygotowane konie, ucie-

98 Chodzi o H e r a k l e j ę T r a c l i i ń s k ą . leżącą u zachodniego wejścia dowąskiego przesmyku wiodącego z Tesalii do środkowej Grecji, a którego częściąbył wąwóz termopylski.

99 Igrzyska te — na cześć Apolloiia z przydomkiem Pytios — obchodzono wDelfach w lecie trzeciego roku olimpiady, w tym wypadku w r. 370.

100 Jazon jako władca Tesalów pełnił funkcję przewodniczącego amfiktioniidelfickiej, ale to nie oznaczało przewodzenia igrzyskom. Jazon zamierzał, takprzynajmniej utrzymywano, objąć i tę funkcję, a tym samym zgłaszał pretensjędo odegrania tej roli w świecie greckim, jaką odegrał później Filip II.

101 Wynikałoby z tej relacji, że Jazon chciał zagarnąć, jak kilkanaście latpóźniej Fokejczycy, skarby delfickie, prawdopodobnie by zdobyć środki na opła-cenie wielkiej armii najemników.

kła. Gdziekolwiek zaś przybywali oni do grodów greckich, bywaliniemal zawsze otaczani czcią, z czego jasno wynikało, jak bardzoobawiali się Grecy, aby Jazon nie został ich tyranem. Po śmierci

  Jazona bracia jego Polydoros i Polyfron uznani zostali zaprawowitych władców 102 — lecz kiedy obaj jechali do Larissy, wnocy śpiący Polydoros został przez brata Polyfrona103, jaksądzono, usunięty, bo śmierć jego była nagła i bez wyraźnej

przyczyny. Polyfron z kolei rządził rok, lecz godność „tagosa"uczynił podobną do tyranii. W mieście Farsalos bowiem pozbawiłżycia Polydamanta i ośmiu z najwpływowszych obywateli, zLarissy wielu wysłał na wygnanie. Tak postępując i on zginął zręki Aleksandra, mszczącego Polydora i znoszącego tyranię.Kiedy jednak sam otrzymał władzę, stał się dla Tesalów znówsrogim „tagosem", dla Tebańczyków i Ateńczyków srogimwrogiem, dla lądów i mórz — nie uznającym prawa łupieżcą 104.

 Takim będąc zginał i on z kolei skrytobójczo zamordowany, ręka

braci żony105, który to mord ona sama obmyśliła: doniosła bowiemswoim braciom, że Aleksander układa przeciw nim spisek i przezcały dzień ukrywała ich u siebie, pijanego zaś męża wpuściła,położyła do snu i przy świetle kaganka miecz jego wyniosła precz.Kiedy spostrzegła, że bracia boją się wejść, oświadczyła, żezbudzi męża, jeśli mu nic nie uczynią, a skoro ci doń weszli, drzwizatrzasnęła i zasuwę przytrzymywała tak długo, aż mąż jej ducha

Page 227: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 227/283

wyzionął. Nienawiść zaś jej do męża według jednych stąd po-chodziła, że gdy raz ten uwięził swego kochanka, młodziankapięknego, ona zaś prosiła o jego uwolnienie, mąż wyprowadził goi zabił — według innych zaś za to, że mając z nią dzieci, przez

wysłanego do Teb człowieka prosił o rękę wdowy Jazona. W tendwojaki sposób tłumaczono przyczynę sprzysiężenia kierowanegoprzez małżonkę. Gdy ci dokonali swego czynu, najstarszy z braci,

  Tisifonos, objął władzę i posiadał ją106 w czasie, gdy niniejszaopowieść była spisana.

5. Wypadki tesalskie, które dokonały się w związku z Jazonemoraz po jego śmierci aż do objęcia władzy przez Tisifona, są już

 jasno przedstawione. Teraz powrócę aż do tego punktu, gdzieprzerwałem

102 Najwidoczniej bracia ci pełnili funkcję tagosa wspólnie aż do śmierci Poly-dora.

103 Według relacji Diodora (XV 61) Polydoros został otruty przez Aleksandra.Zdaje się jednak, że ta informacja Diodora odnosi się do zgładzenia Polyfronaprzez Aleksandra.

104 Ksenofont w tym ekskursie streszcza wydarzenia z terenu Tesalii sięga- jące aż do r. 362.

105 Żona Aleksandra była córką Jazona, por. Plut. Pelop. 28.106 Jazon, podobnie jak jego bracia i synowie, należy do tzw. później tyranii,

która w przeciwieństwie do wczesnej (VII—VI w.), wyrosłej z podłożaspołecznego, miała charakter przeważnie militarny.

opowiadanie, by o nich mówić. Kiedy Archidamos odprowadził dodomu wojsko spieszące z pomocą ku Leuktrom, Ateńczycy,zdawszy sobie sprawę z tego, że mieszkańcy Peloponezu uważają

  jeszcze za swój obowiązek iść za przewodem (Sparty)107, aLacedemończycy jeszcze nie są doprowadzeni do tego stanu, do

  jakiego oni wpierw doprowadzili Ateńczyków, zwołali do siebieprzedstawicieli tych grodów108, które pragnęły uczestniczyć wprzysłanym przez króla traktacie pokojowym. Kiedy zaś ci sięzebrali, powzięto wespół z grodami pragnącymi pokoju uchwałę i

zaprzysiężone ją w sposób następujący: „Pozostanę wierny temupokojowi, który król podyktował, oraz uchwałom Ateńczyków isojuszników. Jeśli zaś ktoś wyruszy zbrojnie na jakiś gród spośródtych, co się związały powyższą przysięgą, będę mu spieszył zpomocą ze wszystkich sił''. Niemal wszyscy z tego zaprzysiężeniasię cieszyli. Jedynie Elejczycy109 się sprzeciwiali, mówiąc, że nienależy usamodzielniać Margany, Skilluntu i Trifylii, bo te grody są

Page 228: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 228/283

ich własnością. Ateńczycy zaś i wszyscy inni, którzy zgodnie zpismem królewskim głosowali za tym, aby i wielkie, i małe grodybyły jednakowo samodzielne, wysłali ludzi do odbierania przysiąg iwezwali najwyższych dostojników w każdym grodzie do ichskładania. A złożyli je wszyscy oprócz Elejczyków. W wyniku tegoi Mantinejczycy, jako już całkowicie samodzielni, zebrali sięwszyscy razem i uchwalili, by utworzyć jeden gród wspólny —Mantineę — i otoczyć go murami 110. Lacedemończycy jednak bylitego zdania, że jeśli Mantinejczycy bez ich zgody to uczynią, topowstaną trudności. Posłali więc jako posła do MantinejczykówAgesilaosa, a to dlatego, że odziedziczył on po ojcu przyjaźń  z nimi. Mimo to, gdy przybył do nich, najwyżsi dostojnicy Mantineinie chcieli dlań zwołać ludu, lecz kazali mu, by im wpierwpowiedział, czego żąda. On więc przyrzekł, że jeżeli obecnie

zaprze-

107 Pretekstem do akcji Ateńczyków byl fakt, że główne państwa greckie zo-stały w traktacie pokojowym z r. 387 nierówno potraktowane. Jedynie bowiemSparta zachowała przewodnictwo w swym Związku Peloponeskim, a sytuacja tazostała zatwierdzona przez pokój z r. 371 (VI 3, 18—19), który podpisała ona wimieniu sprzymierzeńców.

108 Z ogólnikowego wyrażenia Ksenofonta nie wynika jasno, jakie miastawzięły udział w tym kongresie, a dalej, czy zwołała go Sparta. Zresztą i tenpokój, podobnie jak i poprzedni, prawdopodobnie zwrócony przeciw Tebom, nie

miał większych następstw, a świadczył tylko o wzrastających tendencjachpokojowych w świecie greckim.

109 Wypadki w Elidzie dowodzą głęboko zakorzenionych przeciwieństwmiędzy interesami partykularystycznymi, reprezentowanymi przez  miasta-państwa, a interesami ogólnogreckimi.

110 Mantinejczycy po latach rozbicia na wioski znów w drodze synoikismosotworzyli miasto. Było to konsekwencją klęski Sparty pod Leuktrami.

staną budowy murów, to on tego dokona, że mury ich będąwzniesione za zgodą Lacedemończyków i bez żadnych zich strony wydatków. Kiedy jednak ci odpowiedzieli, że

wstrzymać budowy teraz niepodobna, bo całe miasto uchwałębudowania już powzięło, Agesilaos wielce zagniewany wnetodjechał. Mimo to nie sądził, żeby można było wobec zawartegodla zapewnienia autonomii pokoju zbrojnie przeciw nimwyruszyć. Niektóre z grodów Arkadii posłały Mantinejczykomłudzi, którzy razem z nimi mieli przy budowie muruwspółpracować, Elejczycy zaś złożyli nawet trzy talenty

Page 229: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 229/283

Page 230: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 230/283

ścigający ich wrogowie weszli na świątynię i rozebrawszy jej dach,poczęli razić ich dachówkami. Ci w obliczu konieczności kazali imzaprzestać i zapewniali, że wyjdą. Przeciwnicy chwytali ich jako jeńców, wiązali i rzucali na wozy, po czym odwieźli do Tegei. Turazem z Mantinejczykami osądzili ich i stracili. Kiedy to się stało, zestronnictwa Stasippa uciekło do Lacedemonu około ośmiuset  Tegeatów. Potem Lacedemończycy uchwalili, że zgodnie zprzysięgą należy pomścić tych Tegeatów, którzy polegli, ipospieszyć z pomocą tym, którzy zostali wygnani115. Wyruszyliprzeto w pochód przeciw Mantinejczykom jako tym, którzywbrew przysiędze wystąpili orężnie przeciw Tegeatom. I otoeforowie ogłosili wyprawę wojenna, państwo zaś nakazałoAgesilaosowi objąć dowództwo. Cała reszta Arkadów zebrała się wAsei116; ponieważ jednak Orchomeńczycy nie tylko nie byli

skłonni uczestniczyć w Związku Arkadyjskim — a to z powodu swejwrogości do Mantinejczyków — ale nawet wpuścili do swego groduzebrany w Koryncie oddział najemników, któremu przewodniczyłPolytropos, Mantinejczycy pozostawali w swym grodzie, śledząc ich;Herejczycy natomiast i Lepreaci szli razem z Lacedemończykami naMantinejczyków. Agesilaos, kiedy dokonały się już obrzędyzwiązane z przekroczeniem granicy, natychmiast wyruszył doArkadii i zająwszy leżące przy granicy miasto Eutaję, choć zastałtam w domach tylko najstarszych mężczyzn, kobiety i dzieci —

mężczyźni bowiem w wieku do wojska odpowiednim odeszli już doZwiązku Arkadyjskiego — nie skrzywdził jednak tego miasta, leczpozwolił mieszkańcom w nim pozostać i za pieniądze kupowaćwszystko, czego chcieli, a jeśli coś przy wkroczeniu im zabrano, poodnalezieniu — oddawał. Wreszcie, póki tam przebywał, oczekującna najemników Polytropa, w murach miasta dobudowywałwszystko, czego im brakowało. W tym czasie Mantinejczycyuderzyli na Orchomeńczyków, lecz od murów ich odeszli zestratami i pewna ich ilość zginęła. Kiedy zaś podczas odwrotuznaleźli się w Elymii117, to nie szli już w ślad za nimi ciężkozbrojniz Orchomenos, lecz za to najemnicy Polytropa napadli na nich, i tobardzo zuchwale. Naówczas Mantinejczycy, zrozumiawszy, że jeślinapastników nie odeprą, to wieln z nich samych padnie odmiotanych oszczepów, zawrócili i uderzyli na nich wręcz. IPolytropos zginął w walce na miejscu, a z jego ucieka-

Page 231: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 231/283

114 Stasippos i jego stronnicy szukali azylu w świątyni Artemidy. Jednakowoż wdobie zażartych walk IV w. ten uświęcony wielowiekową tradycją zwyczaj nie był

 już respektowany.115 Spartanie działali w tym wypadku w myśl postanowień pokoju z r.371.116

A s e a, miejscowość w południowej Arkadii.117 E l y m i a, miejscowość poza tym nie znana.

  jących ludzi padłoby bardzo wielu, gdyby nie przybyła jazda zFliuntu i grożąc obejściem z tyłu, nie zatrzymała pościguMantinejczyków, którzy swego dokonawszy, odeszli do domu.Agesilaos, dowiedziawszy się o tym i zrozumiawszy, że nie może

  już połączyć się z najemnikami z Orchomenos, ruszył naprzód.W pierwszym dniu na wieczorny posiłek stanął w ziemi

  Tegeatów, w drugim przeszedł do ziemi mantinejskiej izałożył obóz u podnóża gór na zachód od tego miasta, a

  jednocześnie pustoszył kraj i niszczył wszystko na polach. Atymczasem Arkadowie, którzy w Asei byli zebrani, w nocy weszlido Tegei. W następnym dniu Agesilaos założył obóz wodległości dwudziestu stadiów od Mantinei. Z Tegei zaś,trzymając się gór leżących między Mantineą a Tegeą, przybyłbardzo znaczny oddział ciężkozbrojnych Arkadów, pragnącpołączyć się z Mantinejczykami, gdyż Argejczycy nie poszli zanimi pospolitym ruszeniem. Byli tacy, co doradzali Agesilaosowi,aby uderzył na odosobnionych. On jednak bojąc się, że gdy do

nich dojdzie, Mantinejczycy, wystąpiwszy z miasta, zaatakują go zboku i z tyłu, uznał za najlepsze pozwolić im się połączyć, aby  jeżeli zechcą walczyć, stoczyć z nimi bitwę uczciwą i otwartą. Ioto Arkadowie byli już razem z Mantinejczykami. Tymczasemlekkozbrojni z Orchomenos i jeźdźcy z Fliuntu, którzy razem znimi w nocy przedostali się do Mantinei, pojawili się o świcie, wczasie gdy Agesilaos przed wojskiem składał ofiary, i zmusiliwszystkich żołnierzy, by biegiem udali się do szeregów,Agesilaosa zaś, by odstąpił ku obozowi. Kiedy jednak do-wiedziano się, że są to sojusznicy, a ofiary składane przezAgesilaosa wypadły pomyślnie, po śniadaniu poprowadziłon wojsko naprzód. Wieczorem zaś niepostrzeżenie rozłożył sięobozem w ciasnej i górami otoczonej dolinie poza Mantineą 118. Wnastępnym dniu o świcie począł przed wojskiem składać ofiary.Ujrzawszy jednak, że żołnierze z grodu Mantinejczyków zbierająsię przy górach, wznoszących się nad tylną strażą jego

Page 232: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 232/283

wojska, uznał za niezbędne wyprowadzić je co prędzej z tejdoliny. Obawiał się, że jeśli pocznie prowadzić, idąc na czele, towróg uderzy na tyły. Sam więc stał na miejscu i trzymał orężskierowany na wroga, lecz rozkazał, by żołnierzy ze straży tylnej,po dokonaniu przez nich obrotu wstecz, prowadzono ku niemupoza falangą. W ten sposób wyprowadził ich z cieśniny i

  jednocześnie wzmocnił falangę. Otrzymawszy więc zdwojonąfalangę, wyszedł z wojskiem tak ustawionym na równinę i znówrozwinął je w szyk bojowy, liczący od dziewięciu do dziesięciutarcz w głąb. Mantinejczycy jednak już więcej nie posuwali sięnaprzód. Elejczycy bowiem, którzy szli razem z nimi, namówiliich, by nie rozpoczynali bitwy przed przybyciem Tebańczyków:twier-

118 Z dwóch zamkniętych dolin, z których jedna znajduje sięna zachód, a druga na wschód od Mantinei, zgodna z opisemKsenofonta jest pierwsza.

dzili oni, że dobrze wiedzą o tym, iż Tebańczycy przybędą, gdyżzaciągnęli u nich na tę pomoc dziesięć talentów srebra pożyczki119. Arkadowie, usłyszawszy o tym, zachowywali się w Mantineispokojnie. Agesilaos jednak, choć bardzo chciał już odprowadzićwojsko, bo była to połowa zimy, mimo to pozostawał jeszcze wniewielkim oddaleniu od grodu Mantinejczyków, aby niezdawało się im, że on ze strachu przyspiesza odwrót.

Dopiero czwartego dnia po wczesnym posiłku odprowadziłwojsko, aby stanąć obozem tam, skąd na początku wyruszył— w Eutai — i ponieważ z Arkadów nie pojawił się nikt, wiódł je coprędzej z tej Eutai mimo spóźnionej pory, pragnąc odprowadzićswych ciężkozbrojnych, zanim ujrzą ognie nieprzyjaciół, abynikt nie mógł powiedzieć, że on odprowadza ich uciekając.Zdawało mu się bowiem, że po poprzednim załamaniu siępodniósł nieco na duchu swoje państwo, bo i do Arkadii wtargnął,i nikt z nim walczyć się nie odważył, mimo że kraj ten pustoszył.Kiedy zaś znalazł się już w Lakonii, spartiatów puścił do domów, aperiojków odesłał do ich osad. Arkadowie, po odejściu Agesilaosa,wiedząc, że on już rozpuścił swe wojsko, oni zaś swoje majązebrane, wyruszyli zbrojnie na Herejczyków za to, że niechcieli należeć do Związku Arkadyjskiego i że razem zLacedemończykami wtargnęli do Arkadii. Wtargnąwszyteraz sami, poczęli palić domy i wyrąbywać drzewa. Kiedy zaś

Page 233: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 233/283

poczęto mówić, że przybywający z pomocą Tebańczycy zbliżająsię do Mantinei, Arkadowie wycofali się z Herei i połączyli się z

 Tebańczykami. Kiedy zaś wszyscy zebrali się razem, Tebańczycysądzili, że sprawa dla nich układa się pomyślnie, ponieważ oniprzyszli z pomocą, a z nieprzyjaciół żadnego już w kraju niewidzieli 120, i już gotowali się do odejścia. Arkadowie jednak,Argejczycy i Elejczycy namawiali ich, aby jak najspieszniejobjęli dowództwo nad wyprawa do Lakonii, wskazując nawielką liczbę Peloponezyjczyków i wychwalając ponad wszelkamiarę wojsko tebańskie121: wszyscy Beotowie jakoby ćwiczą sięw sztuce wojennej

119 Jak w wielu kwestiach odnoszących się do Tebańczyków relacjaKsenofonta wymaga i tu uzupełnienia. Według bowiem relacji Diodora, a przedewszystkim Pausaniasa, Tebańczycy patronowali Arkadom przy założeniu

Związku. Zagrożeni bezpośrednio przez Agesilaosa, zwrócili się Arkadowie do Tebańczyków z prośbą o pomoc, proponując zawarcie przymierza, jak to zresztąpodaje Ksenofont w  Ages. II 23. Chronologia tych rokowań nie jest zupełniepewna.

120 Według relacji Diodora (XV 57) Tebańczycy po Leuktrach zmusili douległości oporne miasto beockie Orchomenos, uzależnili od siebie Fokejczyków,a nadto, jak wynika z wymienienia jazdy tesalskiej, również i Tesalię. Byli więc oniod strony północnej zupełnie zabezpieczeni i mogli podjąć wyprawę naPeloponez.

121 Siły Tebańczyków i ich sprzymierzeńców różnie oceniane są przez źródła,są jednak, jak się zdaje, mocno przesadzone. Według bowiem Plut.  Ages. 31

miało być 40 000 hoplitów, po połączeniu się z Arkadami liczba ta miałabywzróść według Diodora (XV 62) do 50000, a według Plnt. Pelop. 24 nawet do70000 ludzi.

i chodzą w chwale zwycięstwa leuktryjskiego. Szli zaś za nimi wślad i zależni od nich Fokejczycy, i Eubejczycy ze wszystkichgrodów, i jedni oraz drudzy Lokrowie, i Akarnanowie, iHerakleoci, i Malijczycy. Szli pod ich wodzą także jeźdźcy ilekkozbrojna piechota z Tesalii. Wskazując na to i mówiąc takżeo panującej w Lakonii pustce, błagali sojuszników, by nie wracali,aż wtargną do ziemi Lacedemończyków. Tebańczycy

wysłuchiwali tego, lecz odpowiadali, że Lakonia jest, jak mówią,krajem, do którego bardzo trudno wkroczyć 122; przypuszczalibowiem, że stoją tam załogi, stróżujące w najdostępniejszychmiejscach. I rzeczywiście w Oion w ziemi skirityjskiej stałIscholaos, mający przy sobie neodamodów i czterystu młodszychwygnańców tegeackich; była też jeszcze inna załoga, znajdująca

Page 234: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 234/283

się w tym Leuktron, które leży powyżej Maleatydy. Wysuwali  jeszcze i ten zarzut Tebańczycy, że siła zbrojnaLacedemończyków może się prędko zgromadzić i że nigdzienie jest im dogodniej walczyć, jak w ziemi ojczystej. Na towszystko się powołując, nie byli skłonni wyruszać doLacedemonu. Skoro jednak przybyli z Karyai123 ludzieopowiadający o istniejącej tam pustce i obiecywali samipoprowadzić, i gotowi byli dać się zabić, jeśli się okaże, żeoszukają, skoro przychodzili także niektórzy z periojków,przywoływali ich i zapewniali, że sami powstaną, jeśli tylko onizjawią się w ich ziemi, i mówili również, że już teraz periojkowie,powoływani przez spartiatów, nie chcą im pomagać,

  Tebańczycy, tego wszystkiego i przy tym od wszystkich sięnasłuchawszy, dali się w końcu przekonać124 — i sami wtargnęli

przez Karyai, Arkadowie zaś przez Oion w ziemi skirityjskiej125. Igdyby Ischolaos zająwszy miejsce trudne do przekroczeniastawiał tam opór, nikt by — jak mówiono — nie zdołał w tymmiejscu wejść na góry. Ten jednak chcąc mieć za towarzyszówbroni mieszkańców Oion pozostawał w tej wiosce, a Arkadowietymczasem z całą swą siłą weszli na górę. Tam więc ludzieIscholaosa,

122 Sparta od strony północnej była trudno dostępna. Przejście przezS k i r i t i s , o którym mówi Ksenofont, oraz drugie przez Aigitis, wiodące w dolinę

górnegu Eurotasu, zwykle używane przez Spartan w ich marszu, były przez nichstrzeżone.

123 K a r y a i, miejscowość położona na wschód od Skiritis.124 Według relacji Diodora i Plutarcha nimb niezwyciężalnosci spartańskiej

mimo klęski pod Leuktrami był jeszcze tak silny, że Tebańczycy wahali sięzaatakować Spartan w ich własnym kraju. Dopiero Epaminondas i Pelopidas, októrych w ogóle nie mówi Ksenofont w związku z tą wyprawą, zdołali przekonaćpozostałych beotarchów o pomyślnych perspektywach wyprawy, tak że ci oddaliim naczelną komendę, pozbywając się tym samym odpowiedzialności za wynikekspedycji.

125 Z dalszego przebiegu operacji i dodatkowych informacji Diodora wynika,

że sprzymierzeńcy — Tebańczycy, Arkadowie, Argejczycy i Elejczycy —czterema różnymi drogami mieli wkroczyć do Lakonii i połączyć się w Sellazji nalewym brzegu górnego Eurotasu.

póki walczyli twarzą w twarz, mieli przewagę; kiedy jednakwstępujący na górę poczęli ich z przodu, z boków, z dachów domówrazić wszelkiego rodzaju pociskami, naówczas zginął Ischolaos iniemal wszyscy jego ludzie: chyba że ktoś zbiegł nie

Page 235: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 235/283

poznany. Dokonawszy tego, Arkadowie wyruszyli na spotkanie  Tebańczyków do Karyai. Tebańczycy zaś dowiedziawszy się,czego dokonali Arkadowie, o wiele śmielej zstępowali z gór inatychmiast poczęli palić i pustoszyć Sellazję. A kiedy znaleźli sięna równinie, w świętym obwodzie Apollona126, legli tam obozem.W następnym zaś dniu wyruszyli dalej. I nawet nie próbowaliprzechodzić do miasta (Sparty) przez mosty, bo naprzeciw, wmiejscu poświęconym Alei127, pojawiła się ciężkozbrojna piechota,lecz mając po prawej swej stronie Eurotas, przechodzili obok,paląc i niszcząc domy, pełne wielu cennych rzeczy. Z mieszkańcówtego grodu kobiety, które nigdy jeszcze wrogów nie widziały,nawet widoku dymu nie znosiły, spartiaci zaś, mający gródpozbawiony murów128, z rzadka tu i ówdzie rozstawieni, trwali nastraży, i ani w istocie nie było ich wielu, ani nie wydawało się ich

wielu. Władze uchwaliły i ogłosiły odezwę do helotów,zapewniającą129, że wszyscy, którzy gotowi są chwycić za broń,stanąć do szeregów i wziąć udział w wojnie, ilukol-wiek ich będzie,otrzymają rękojmię przyszłego oswobodzenia. Mówiono, że zpoczątku zapisało się ich więcej niż sześć tysięcy, tak iż usta-wieni w szeregi poczęli już budzić obawę i wydawało się nawet, żesą zbyt liczni 130. Ponieważ jednak najemnicy z Orchomenospozostawali jeszcze na miejscu, a na pomoc Lacedemończykomprzybyły także posiłki z Fliuntu, Koryntu, Epidauros, Pelleny i

niektórych innych grodów, poczęto już mniej się obawiać świeżozapisanych. Skoro posuwające się naprzód wojsko (najeźdźców)znalazło się przy Amyklai, przeprawiło się w tym miejscu przezEurotas. Tebańczycy, gdziekolwiek stawali obozem, poczynalirąbać drzewa i powalać ich jak najwięcej przed swymiszeregami, w ten sposób się zabezpieczając; Arkadowie

126 Ta świątynia Apollona znajdowała się według relacji Paus. III 10 nadrodze z Sellazji do Sparty.

127 Świątynia Ateny z przydomkiem Alea leżała na drodze ze Sparty do Te-rapne, na połud. wschód od Sparty.

128 Sparta aż do czasów hellenistycznych zachowała wygląd wsi, bo za murystarczyły jej piersi obrońców. Zresztą od niepamiętnych czasów żaden wrógnie zagroził samej Sparcie.

129 Ten apel Spartan do helotów, których w ten sposób przekształcono wneo-damodów, był nie tylko konsekwencją wielkich strat poniesionych przezSpartę w bitwie pod Leuktrami, ale również przejścia na stronę wrogówwielu gmin perioj-ków, jak np. Karyai.

130 Spartanie żyli w ciągłej obawie powstań helotów, rozdrażnionych

Page 236: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 236/283

szczególnie wyprawami karnymi, tzw. krypteia, nie można też się dziwić, iżuzbrojenie tak wielkiej liczby mogło wzbudzić uzasadnione wątpliwości.przeciwnie, wcale tego nie czynili, lecz zdjąwszy z siebie cięższąbroń, wyruszali do domów na grabież. Na trzeci czy czwarty dzieńpo tym jazda wyruszyła na plac ćwiczeń konnych do świętego

obwodu boga „wstrząsającego ziemią" 131, wszystkie oddziały pokolei: a więc wszyscy jeźdźcy tebańscy, elejscy oraz ilu ich było zFokidy, Tesalii czy Lokrydy. Jeźdźcy lacedemońscy, choć bardzonieliczni, ustawili się naprzeciw. Lacedemończycy jednak uczynilizasadzkę, ukrywszy w siedzibie Tyndarydów około trzystuciężkozbrojnych z młodych roczników. Naraz jednocześnie ipiechota wyskoczyła, i jeźdźcy uderzyli, przeciwnicy jednak,cofnąwszy się, nie przyjęli uderzenia. Zobaczywszy to, wielutakże żołnierzy pieszych rzuciło się do ucieczki. Ponieważ

*

  jednak atakujący wstrzymali pościg, a wojsko tebańskiepozostawało na miejscu, powrócili do swego obozu. Taokoliczność, że wrogowie nie mogli uderzyć na miasto, wydawałasię Lacedemończykom czymś podnoszącym na duchu. Powyruszeniu stamtąd wojsko skierowało się drogą wiodącą doHelos i Gyteion132. Nieobwarowane miasta palono, Gyteion zaś,gdzie Lacedemończycy mieli swą stocznię okrętową, przez trzydni szturmowano. A wśród periojków byli i tacy, którzy na nichnapadali i razem z Tebańczykami szli na wojnę.

Słysząc o tym, Ateńczycy, pełni troski, zastanawiali się, jaknależy postąpić z Lacedemończykami — i na wniosek radyzwołali zgromadzenie ludowe. A właśnie przybyli posłowieLacedemończykówl33 i tych sojuszników, którzy im jeszczepozostali wierni. Z nich Lacedemończycy: Arakos, Okyllos,Faraks, Etymokles i Olonteus, wszyscy prawie mówili rzeczypodobne. Przypominali bowiem, że Ateńczycy dawniej, wchwilach największego niebezpieczeństwa, stawali obok nich kuwzajemnemu dobru: wszak oni sami razem z Ateńczykami wy-gnali z Aten tyranów134, Ateńczycy zaś, gdy Lacedemończycy byliblokowani przez Meseńczyków, pospieszyli im ochotnie zpomocąl35. Mówili dalej i o tym, ile stąd błogich skutków spłynęło,kiedy oba

131 Jest to przydomek Posejdona; świątyńka Posejdona, podobnie jak i wy-mieniony w § 31 dom synów T y n d a r e u s a — Dioskurów — znajdowała sięna połud. wschód od Sparty.

Page 237: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 237/283

132 H e l o s i G y t e i o n , miejscowości położone nad Zatoką Lakońską. Gyteion,o czym przemilcza Ksenofont, zostało wtedy zdobyte przez Tebańczyków, bo wparę lat później musieli je zdobywać Spartanie.

133 Znamienne dla filolakońskiego nastawienia Ksenofonta jest przemilczeniecelu poselstwa spartańskiego, tj. prośby o pomoc.

134

Spartanie dopomogli Ateńczykom do wyrzucenia w r. 510 tyranaHippiasa.135 Kiedy po trzęsieniu ziemi w r. 464 heloci meseńscy zerwali się do walki,

Spartanie prosili Ateny o pomoc, której im też za sprawą Kimona udzielono. Trzeba jednak dodać, że Spartanie z obawy przed propagandą demokratycznąpomocy tej ostatecznie nie przyjęli, a to wywołało długoletnią wojnę z Atenami(462—446).

grody działały zgodnie, przypominając, jak to wspólnymi siłamiodparli barbarzyńców oraz jak to z jednej strony Ateńczycy zostaliprzez Greków obrani na naczelnych wodzów floty i stróżówwspólnego skarbu, za zgodną z tym wola Lacedemończyków136, z

drugiej zaś strony — jak oni, Lacedemończycy, zostali przezwszystkich Greków zgodnie wybrani na wodzów naczelnych(armii lądowej), z kolei za zgodą i wola Ateńczyków137. A jeden zposłów tak jakoś się wyraził: „Mężowie! Jeżeli wy i mybędziemy dziś ze sobą zgodni, to jest nadzieja, że spełni siędawne powiedzenie: «Zostaną dziesięciną obłożone Teby»".Ateńczycy jednak niezupełnie się z tym zgadzali, lecz przeciwnie,przebiegł pomruk: „To wy teraz dopiero tak mówicie, a kiedywam się dobrze działo, napadliście na nas". Najważniejsze

  jednak z tego, co Lacedemończycy powiedzieli, były ponosłowa, że kiedy w końcu złamali oni Ateńczyków w wojnie, to,chociaż Tebańczycy domagali się całkowitego zburzenia Aten, oniwłaśnie stanęli temu na przeszkodzie. Przeważyło przetotwierdzenie, że zgodnie z przysięgą 138 Lacedemończykom należysię pomoc: Arkadowie bowiem i ich sojusznicy wojują zLacedemończykami nie dlatego, że ci ich skrzywdzili, tylkodlatego, że przyszli na pomoc Tegeatom, kiedy Mantinejczycynapadli na nich wbrew przysiędze. Słowa te wywołały wzgromadzeniu pewne zamieszanie, gdyż jedni twierdzili, żeMantinejczycy słusznie wystąpili w obronie stronnikówProksena, mordowanych przez stronników Stasippa, drudzy zaś,że niesłusznie, gdyż ci podnieśli oręż na Tegeatów. Gdy więc nazgromadzeniu takie wypowiadano zdania, powstał Kleiteles zKoryntu i tak przemówił: „Ateńczycy! Kto tu był pierwszymsprawcą krzywdy, o to pono można się spierać. Lecz nas,

Page 238: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 238/283

Koryntian, czyż może ktoś oskarżać, żeśmy — odkąd nastałpokój — jakiś gród najechali albo pieniądze czyjeś zagarnęli,czy też ziemię cudzą spustoszyli? A jednak Tebańczycy, skorodo ziemi naszej przybyli, to i drzewa wyrąbali, i domy popalili, ipieniądze oraz bydło rozgrabili139. Jeśli więc nie pomożecie nam,w sposób tak oczywisty skrzywdzonym, to czyż nie postąpicie naprzekór tym przysięgom, o które sami zatroszczyliście się,aby były przez was i przez nas wszystkich złożone?" TutajAteńczycy odpowie-

136 Mowa o utworzeniu Związku Morskiego, tzw. Delijskiego, w r. 478/7.  Jednakowoż w źródłach nie ma wzmianki na poparcie tego twierdzenia, Tucydydes (I 95) podaje tylko, że Spartanie nie sprzeciwili się dokonanemu jużzresztą faktowi.

137 W tym wypadku chodzi o związek panhelleński, zawarty w r. 481 w

przeddzień inwazji Kserksesa. Spartanie otrzymali wtedy naczelne dowództwo,mimo że Ateny wystawiły 200 okrętów wobec 7 spartańskich.

138 Chodzi o przysięgę złożoną podczas układu pokojowego w r. 371, októrym mówi Ksenofont w ks. VI 5, 2.

139 Ponieważ nie było o tym wzmianki poprzednio, należy przypuścić, że Te-bańczycy spustoszyli ziemię koryncką w czasie swego marszu przeciw Sparcie.

dzieli mu okrzykiem, że uczciwie i sprawiedliwie wypowiedział sięKleiteles. Po nim powstał Prokles z Fliuntu 140 i tak przemówił:„Ateńczycy! Że Tebańczycy wyruszyliby na was pierwszych, gdybyznikli z ich drogi Lacedemończycy, to jest już, jak sądzę, dla

wszystkich oczywiste: was bowiem jednych z pozostałych państwuważają za przeszkodę do objęcia przez nich władzy nad Grekami141. A jeśli tak sprawa się przedstawia, to powinniście wystąpić zezbrojną pomocą, nie tyle w interesie Lacedemończyków, ile wwaszym własnym. Jestem bowiem tego zdania, że hegemoniawrogich wam i mieszkających z wami o miedzę Tebańczykówokazałaby się dla was daleko cięższa, niż przewodnictwowspółzawodników znajdujących się znacznie dalej. Z większą teżniewątpliwie korzyścią możecie sami sobie dopomóc, gdy jeszcze

istnieją sojusznicy, niż gdybyście po ich zgubie byli zmuszenisamotnie stoczyć walkę z Tebańczykami. Jeśli zaś niektórzy sięboją, że Lacedemończycy, dziś uniknąwszy zguby, później jeszczesprawią wam kłopot, to weźcie pod uwagę i to, że bać się trzebanie tych, którym się wyświadczyło dobrą, lecz tych, którym się złąwyświadczyło przysługę, aby nie doszli kiedyś do wielkiej potęgi.Uwzględnijcie wreszcie i to, że zarówno pojedynczym ludziom, jak

Page 239: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 239/283

i grodom przystoi dokonywać dobrych czynów w okresie swejnajwiększej siły, aby później, kiedy już słabsze się staną, zyskaćpomoc za dawne trudy. Teraz właśnie za sprawą któregoś z bogównadszedł dla was odpowiedni czas, by przez pomoc okazanąproszącym Lacedemończykom pozyskać w nich przyjaciół,niezdolnych do odmowy. Bo, zaprawdę, nie bez licznychświadków doznaliby oni od was dobrodziejstwa. Przecież wiedziećo tym będą i bogowie, którzy dziś i zawsze widzą wszystko, a wraz znimi wiedzą, co się dzieje, tak samo sojusznicy, jak i wrogowie,wreszcie wszyscy — Grecy i barbarzyńcy, gdyż sprawa ta nikomunie jest obojętna. W ostatecznym wyniku: jeśli oni okażą sięwobec was niewdzięczni, to kto kiedykolwiek będzie jeszcze dlanich życzliwy? Lecz spodziewać się należy, że raczej okażą sięmężami dzielnymi, niż lichymi, gdyż jeżeli kto, to właśnie oni

wydają się być wierni w dążeniu do chwały i do unikania czynówhańbiących. Ponadto przyjmijcie i to do wiadomości, że jeśli znówkiedy przyjdzie na Grecję niebezpieczeństwo najazdubarbarzyńców, to komu moglibyście bardziej zaufać niżLacedemończykom? Kogo chętniej wzięlibyście sobie zatowarzyszy

140 P r o k l e s 7, Fliuntu był przyjacielem Agesilaosa, prawdopodobnie z tejprzyczyny cytuje Ksenofont jego dwa przemówienia (drugie w ks. VII l, 2—11).

141

Tebańczycy rzeczywiście dążyli do hegemonii w Grecji — por. § 39, gdzieużyty jest ten termin (hegemonia), a nie tak jak tutaj arche (władza); samistwierdzili to wobec króla perskiego, gdzie też zapowiedzieli likwidację flotyateńskiej, por. VII l, 36.

niż tych, których oddział, postawiony w Termopylach, wolałraczej zginąć w bitwie, niż żyjąc dalej wpuścić barbarzyńców doGrecji?142 Czyż więc nie jest słuszne, żebyście za to, w czym oniprzedtem razem z wami okazali się mężami dzielnymi i w czym

 jest nadzieja, znów się nimi okażą, żebyście, powtarzam, okazaliwszelką gotowość do pomocy im, wam samym i nam? Czyż nie

 jest słuszne, aby gotowość ta okazywana była także ze względuna obecnych sojuszników? Wiedzcie bowiem dobrze o tym,że ci, którzy pozostają im wierni w obecnych nieszczęściach,wstydziliby się nie okazywać i wam należnej wdzięczności.

 Jeśli zaś wydajemy się wam małymi grodami, my, którzy jesteśmygotowi uczestniczyć z nimi w ryzyku wojny, to zrozumcie,że jeśli gród wasz połączy się z nami, to już nie będziemy

Page 240: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 240/283

grodami małymi, pomagając im obecnie. Ja zaś, Ateńczycy, byłempełen zazdrości, słysząc o tym grodzie, że wszyscy, ikrzywdzeni, i bojący się krzywdy, tutaj się udają, aby pomocznaleźć; obecnie zaś już nie tylko słyszę, lecz jako świadek

naoczny widzę, że przybyli do was najznakomitsi zLacedemończyków i najwierniejsi z ich przyjaciół i domagająsię od was pomocy; widzę także, że Tebańczycy, którzyprzedtem namawiali Lacedemończyków, by obrócili was wniewolników, proszą, byście obojętnie patrzyli na zgubęwaszych zbawców143. Przekazywana jest wieść o pięknymczynie waszych przodków: tych Argejeżyków, którzy polegli przyKadmei144, nie pozwolili oni zostawić bez pogrzebu. Dlawas jednak byłoby o wiele piękniej, gdybyście żywych

  jeszcze Lacedemończyków nie dali ani skrzywdzić, anidoprowadzić do zguby. Choć i to jest niewątpliwie czynpiękny, że okiełzawszy występną pychę Eurysteusa,uratowaliście dzieci Heraklesa 145, czyż nie byłoby piękniejsząrzeczą, gdybyście nie tylko założycieli tego państwa, ale icałe to państwo ocalili? Najpiękniejsza zaś rzeczą będzie, jeżeliwy tym Lacedemończykom, którzy niczym nie grożącymgłosowaniem was ocalili, wśróJ niebezpieczeństw własnymorężem okażecie pomoc. Kiedy dziś cieszymy się nawet my,którzy słowem jedynie doradzamy wam poparcie tych dzielnych

mężów, to dla was, którzy czynem pomóc

142 Aluzja do r. 480, kiedy Spartanie legli w Termopylach, podczas gdy Te-bańczycy przeszli na stronę perską.

143 Z tego miejsca wynika, że równocześnie z poselstwem spartańskim bawili wAtenach i Tebańczycy, którzy domagali się od Aten neutralności w konflikcie.

144 Po klęsce siedmiu bohaterów pod Tebami na prośbę króla Argos Adrastawyprawili się Ateńczycy przeciw Tebańczykom i zmusili ich do wyrażenia zgody napogrzebanie zabitych.

145 Synowie He r a k l e s a , wygnani przez Eu r y s t e u s a , znaleźli schronienieu Ateńczyków, którzy sprowadzili ich z powrotem na Peloponez. Zarówno ta, jaki poprzednia opowieść znajduje się w Panegyrikos Isokrates (51 i nn,), wydanymokoło r. 380, tak że prawdopodobnie stamtąd przejął je Ksenofont.

im możecie, stanie się to niewątpliwie szlachetną radością 146, jeślitylko wy, co byliście nieraz już i przyjaciółmi, i wrogamiLacedemonu, będziecie pamiętali nie o złym, ale o dobrym,coście od nich doznali, i odpłacicie im wdzięcznością nie tylko zawas samych, lecz i za całą Grecję, w obronie której okazali się oni

Page 241: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 241/283

aż do śmierci dzielnymi mężami". Potem Ateńczycy się naradzali i— nie chcąc nawet słuchać głosów przeciwnych147 — uchwalilipomagać Lacedemończykom siłą całego narodu, wodzem zaśobrali Ifikratesa. Kiedy obrzędy święte już się odbyły i ten rozkazałw Akademii szykować wieczorny posiłek, opowiadano, że wieluudało się tam wcześniej niż sam Ifikrates. Potem począł Ifikratesdowodzić, żołnierze zaś szli za nim, mniemając, że poprowadzi ichdo wielkiego czynu. Kiedy zaś po przybyciu do Koryntu spędziłtam kilka dni bezczynnie, natychmiast z powodu tej zwłokipoczęto mu przyganiać. Kiedy wreszcie wyprowadził wojsko,chętnie kroczono za nim, chętnie też szturmowano, ilekroćdoprowadzał je do twierdz. Z nieprzyjaciół, znajdujących się wLacedemonie, Arkadowie, Argejczycy i Elejczycy w większości jużpoprzednio odeszli, jako mieszkający w pobliżu, jedni uwożąc, inni

unosząc to, co zagrabili. Tebańczycy zaś i pozostali chcieli takżeodejść już z tego kraju, najprzód dlatego, że widzieli z każdymdniem zmniejszające się wojsko, następnie zaś dlatego, że iżywności było coraz skąpiej, gdyż spożywano ją, rozgrabiano,rozsypywano, wreszcie palono, a do tego jeszcze nadeszła zima,tak iż wszyscy już pragnęli odejść. Kiedy wreszcie i ci wycofali sięz Lacedemonu148, począł również Ifikrates odprowadzaćAteńczyków z Arkadii do Koryntu. Jeżeli w innych wyprawachpięknie dowodził, ja przyganiać nie zamierzam, wszystko jednak

to, co w tym czasie uczynił, było według mnie czynione na próżno ibezowocnie149. Wszak podjąwszy się strzec wąwozu przy Oneion 150,aby Beotowie nie mogli wycofać się do domów, zostawił bez żadnejochrony najpiękniejsze przejście koło Kenchreiai. Chcąc zaśdowiedzieć się, czy Tebańczycy przeszli już przez Oneion, wysłał

146 Tłumacz wstawił w tym miejscu niezbędny do zrozumienia tekstu rze-czownik, który powraca jeszcze w ks. VII 2, 9.

147 Głównym oponentem był poeta Ksenokleides, podczas gdy za sojuszem zeSpartą opowiedział się mówca Kallistratos.

148 Ksenofont pomija znów doniosłe wydarzenie, jakim było przywrócenie po kilkuwiekach samodzielnego państwa meseńskiego i założenie miasta Mesene, cozostało dokonane z inicjatywy Epaminondasa. Obszernie o tym mówią Diodor,Plu-tarch, Pausanias.

149 Jak już przypuszczał G. Grotę, znakomity historyk pierwszej połowy XIX w.,Ksenofont nie zrozumiał prawdziwego celu akcji Ifikratesa, który wcale nie miałzamiaru angażować się w walkę z armią tebańską.

150 O n e i o n, pasmo górskie na Istmie Korynckim.

Page 242: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 242/283

na zwiady całą jazdę ateńską i koryncką, a przecie mała ilość ludziwidzi nie gorzej od wielkiej ilości; jeżeli zaś zajdzie potrzeba cofaćsię, to nielicznym przy tym jest łatwiej niż licznym i drogę znaleźćprzystępną, i odejść bez hałasu. Podkradać się znów w ilości

wielkiej, lecz od nieprzyjaciół w każdym razie mniej licznej, czyż nie jest to jawne szaleństwo? Ludzie ci bowiem, z powodu swej liczby jadący frontem szerokim, później, gdy zaszła konieczność cofaniasię, trafili na tereny bardzo różne i trudne do przebycia, tak że zginęłonie mniej niż dwudziestu jeźdźców. Wtedy to Tebańczycy odeszlitak., jak chcieli.

KSIĘGA SIÓDMA

1. W następnym roku 1 przybyli do Aten pełnomocni posłowieLacedemończyków i ich sprzymierzeńców, aby naradzać się co dowarunków, na jakich ina być zawarte przymierze zaczepno-obronne2 między Lacedemończykami a Ateńczykami. Kiedy wielumówców, obcych i ateńskich, przemawiało za tym, żeby zawrzećprzymierze na zasadach całkowitej równości, Prokles z Fliuntuwypowiedział się w słowach następujących: „Ateńczycy! Skorouznaliście za dobre, aby Lacedemończycy stali się waszymiprzyjaciółmi, należy, jak mi się zdaje, nad tym się zastanowić,żeby przyjaźń trwała przez możliwie długi czas. Jeżeli więc umowęułożymy w taki sposób, żeby obu stronom przynosiła jak

największą korzyść, to — tak przynajmniej należy się spodziewać— umowa będzie bardzo trwała. Wszystkie inne rzeczy są jużuzgodnione, rozważanie zaś obecne dotyczy przewodnictwa wo-

 jennego. Przez radę ateńską wysunięty został projekt uchwały3,żeby do was należało przewodnictwo na morzu, doLacedemończyków zaś — na lądzie, i wydaje mi się osobiście, żepodział ten ustanowiony jest nie przez ludzką wolę, lecz przezboskie natchnienie i zrządzenie. Wy bowiem posiadacie przedewszystkim kraj z natury doskonale nadający się do tego. Wszak

dokoła grodu waszego jest wiele innych ludnych grodów, któretakże dążą do panowania nad morzem, ale wszystkie są słabszeod waszego. Oprócz tego posiadacie porty, bez których z potęgimorskiej korzystać niepodobna. Ponadto, posiadając już wieletrójrzędowców, zwyczajem wziętym po ojcach pomnażacie jeszczeswą flotę. Także posiadacie wszystkie umiejętności z tym zwią-

Page 243: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 243/283

1 Ksenofont stosuje w Historii greckiej rachubę według lat wojskowych, tzn.od wiosny do wiosny, poniżej więc opisane wydarzenia przypadają na dalszy ciągr. 369.

2 Ubiegłego roku, w czasie inwazji tebańskiej na Peloponez, doszło międzyAtenami a Spartą jedynie do porozumienia, którego następstwem było wysłanie

Ifikratesa. Obecne rokowania miały na celu doprowadzenie do stałego przymierza.3 Zanim jakakolwiek sprawa przeszła pod obrady zgromadzenia (ekklesia),musiała być uprzednio przedyskutowana na radzie (bule) i w formie wniosku(probuleuma) przekazana zgromadzeniu.

zane i zwłaszcza doświadczeniem w sprawach żeglarskichwszystkich innych przewyższacie: wszak większość z was z morzaczerpie środki do życia, tak iż dbając o zaspokojenie potrzebwłasnych, jednocześnie zdobywacie doświadczenie w zapasach zmorzem. A do tego przybywa jeszcze jedno: z żadnego miejscanie może jednocześnie wypłynąć na morze większa ilość okrętów

niż od was, a to dla zdobycia hegemonii jest rzecz nienajmniejszego znaczenia; wszyscy bowiem skupiają sięnajchętniej dokoła tego, kto pierwszy zdobył sobie potęgę. Takżei bogowie dali wam w tych sprawach powodzenie:stoczywszy na morzu bardzo wiele, i to najstraszliwszychwalk, bardzo mało doznaliście klęsk, zwycięstw zaśodnieśliście moc niezliczona. Jest więc rzeczą naturalną, że isojusznicy chętnie w tych niebezpieczeństwach z wamiuczestniczą. A że troska o te rzeczy jest dla was i niezbędna, iodpowiednia, zrozumcie choćby z tego: Lacedemończycy niegdyśprzez wiele lat toczyli z wami wojnę, lecz choć krajem waszym jużwładali4, nic przez to nie zyskali, czym by wam zgotowalizgubę. Skoro jednak w końcu bóg dał im zwyciężyć na morzu,znaleźliście się już zupełnie pod ich władzą. Z tych przykładów

  jasno wynika, że wasze zbawienie całkowicie zależy od morza.A skoro tacy już jesteście z natury, to czyż przystoi, byściedowództwo na morzu powierzyli Lacedemończy-kom, którzyprzede wszystkim sami się przyznają, że są od was mniej z tymisprawami obeznani, następnie zaś w walkach na morzu oni i wy

nie w jednakowym stopniu jesteście zagrożeni, bo im chodzi jedynie o znajdujących się na okrętach ludzi, wam — o własnewasze małżonki, dzieci i całe wasze państwo. Takie więc

  jest tu wasze położenie. A teraz przyjrzyjcie się, jakie jestpołożenie Lacedemończyków. Przede wszystkim zamieszkują onisam środek kraju, tak iż posiadając ziemię, nawet gdyby byliodcięci od morza, mogliby żyć nieźle. To więc i sami

Page 244: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 244/283

zrozumiawszy, zaraz od dzieciństwa ćwiczą się w wojnielądowej i — co jest najcenniejsze — w posłuszeństwiedla władzy zwierzchniej5. Oni więc są najpotężniejsi nalądzie, wy zaś — na morzu. Następnie zaś podobnie jak wy namorzu, tak oni na lądzie mogą wystąpić orężnie w liczbienajwiększej i prędzej niż ktokolwiek inny, w wyniku czego wnajwiększym zaufaniu łączą się z nimi sojusznicy. A w dodatku

  jeszcze bóg ich raz na zawsze takim szczęściem

4 Prokles nawiązuje do wojny peloponeskiej. W początkowym jej okresieSpar-tanie pięciokrotnie wpadli do Attyki, by w ostatnim dziesięcioleciu (413—404) po opanowaniu Dekelei na stale owładnąć otwartym krajem. Przewagę namorzu przypieczętowały Aigospotamoi.

5 Znamienne jest tu podkreślenie posłuszeństwa Spartan wobecprzełożonych, jakby dla uwypuklenia braku jej u Ateńczyków. Ale za to

Ateńczycy wykazywali doskonalą dyscyplinę w działaniach morskich. Por.Ksenofont. Wspomn. o Sokrat. IV 4, 15—16.

obdarzył na lądzie, jakim was na morzu. A że troska o ziemię jest u nich nie mniej konieczna, jak u was troska o morze, możnawywnioskować z następujących faktów. Przecież wy, wojując znimi przez wiele lat i niejednokrotnie staczając morskiebitwy, nie zdołaliście jednak nic uczynić, co by ich zupełniezałamało. Gdy jednak raz zostali zwyciężeni na lądzie, natychmiastniebezpieczeństwo zagroziło ich małżonkom, dzieciom i całemu ichpaństwu. W jaki więc sposób może nie być dla nich groźnym

niebezpieczeństwem powierzać innym dowództwo na lądzie, gdysami najbardziej troszczą się o to, co się na lądzie dzieje?Wypowiedziałem się więc zgodnie z tym, co uprzednio uchwaliłarada, i sądzę, że będzie to dla obu stron z największą korzyścią".  Takie były jego słowa — i obie strony, Ateńczycy i obecniLacedemończycy, pochwaliły gorąco jego przemówienie. Wystąpił jednak Kefisodotos 6 i tak przemówił: „Ateńczycy! Czy nie czujecie,że was oszukują? Jeśli mnie wysłuchacie, ja wam to wnetwytłumaczę. Wszak macie już dowodzić na morzu. Jeśli waszymi

sprzymierzeńcami będą Lacedemończycy, przyślą wam, rzecz jasna,  jako dowódców okrętów Lacedemończyków, marynarzami zaś,rzecz również oczywista, będą bądź heloci, bądź najemnicy;tym więc jedynie będziecie wy przewodzić. Natomiast skoroLacedemończycy ogłoszą wyprawę lądową, to wy wyślecienaturalnie swą ciężkozbrojną piechotę i jazdę. W ten sposób onibędą przewodzić wam samym, wy zaś będziecie przewodzić

Page 245: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 245/283

  jedynie ich niewolnikom i hołocie mniejszej wartości7. Odpowiedzmi -- wołał — Timokratesie z Lacedemonu, czy nie mówiłeś przedchwilą, że przybyłeś, aby zawrzeć sojusz na warunkach zupełnejrówności?" „Mówiłem" — brzmiała odpowiedź. „A czy może byćwiększa równość — pytał dalej Kefisodotos — niż kiedy obie stronypo kolei dowodzić będą to flotą, to armią lądową i kiedy wy, jeśli jest coś dobrego we władzy na morzu, uczestniczyć będziecie iw tym także, i tak samo my — we władzy na lądzie?" Usłyszawszyto, Ateńczycy dali się przekonać i powzięli uchwałę, żeby obiestrony przewodziły każda po pięć dni8. Oba te państwa i ichsojusznicy, wyruszając na wyprawę do Koryntu, powzięli uchwałę,by

6 K e f i s o d o t o s z gminy Kerarneis już poprzednio brał udział w roko-waniach pokojowych w Sparcie w r, 371.

7 Kefisodotos nie uwzględnia faktu, że po strome ateńskiej walczyli nie samiobywatele. W armii bowiem lądowej lekkozbrojnł (peltaści) składali się znajemników, podobnie zresztą wioślarze rekrutowali się z elementów zaciężnych.Por. I 5, 4.

8 Uchwała ta, poświadczona jedynie przez Ksenofonta. jest w praktyceabsurdalna. Tym niemniej nie ma powodu wątpić w to, że ją Spartanie uznali.Można mieć tylko wątpliwości co do tego, czy została ona rzeczywiściewprowadzona w życie.

wspólnymi siłami bronić (góry) Oneion. Kiedy Tebańczycy9 i

ich sprzymierzeńcy wystąpili także, to oba wojska, ustawiwszy się wszyku bojowym, stanęły na straży jedno z jednej, drugie  z drugiej strony tejże góry, przy tym Lacedemończycy iPellenejczycy w miejscu najdogodniejszym do ataku.  Tebańczycy natomiast i ich sprzymierzeńcy, znalazłszy się wodległości trzydziestu stadiów od stojących tam na straży,zalegli obozem na równinie. Obliczywszy w przybliżeniu. wciągu jakiego czasu, wyruszywszy z obozu, dokonają tej drogi,wyruszyli o brzasku dnia ku stanowiskom stróżujących

Lacedemończyków. I nie pomylili się w czasie, gdyż napadli naLacedemończyków i Pellenejczyków właśnie w porze, kiedy nocnestraże już zeszły ze stanowisk, a inni żołnierze wstawali ze swychlegowisk. Wtedy właśnie napadłszy? Tebańczycy poczęli razićwrogów — przygotowani nie przygotowanych i uszeregowaniznajdujących się w rozsypce. Kiedy zaś uratowani z tej rzezizbiegli na najbliższy pagórek, to dowódca lacedemońskiej mory,

Page 246: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 246/283

choć miał możność, wziąwszy na pomoc, ile chciał, sprzymierzo-nych, tak ciężko-, jak lekkozbrojnych, utrzymać to miejsce,gdyż żywność można było bezpiecznie sprowadzać z Kenchreiai, nieuczynił tego, lecz kiedy Tebańczycy byli w niepewności, czy należyspuszczać się z wyżyny zwróconej ku Sikyonowi, czy też przeciwnie,zawracać na powrót, zawarł zawieszenie broni, wedługogólnego zdania bardziej korzystne dla Tebańczyków niż dlaLacedemończyków — i tak niesławnie odszedł sam i ludziswoich odprowadził. Tebańczycy więc bez obawy spuściwszy się ipołączywszy ze swoimi sojusznikami, Arkadami, Argejczykami iElejczykami, natychmiast przypuścili szturm do Sikyonu iPelleny; następnie, wyruszywszy do Epidauros, spustoszyli całą tęziemię 10. Cofając się stąd, pełni pogardy dla wszystkich prze-ciwników, gdy znaleźli się już w pobliżu grodu Koryntian,

pędem rzucili się do wrót zwróconych do Fliuntu, w zamiarzewdarcia się do środka, jeśli wrota zastaną otwarte. Garść jednaklekkozbrojnych, która na krzyk przyleciała z miasta, odparławyborowych żołnierzy tebańskich, oddalonych od twierdzy już tylkoo cztery pletry, i wskoczywszy na pomniki grobowe oraz wyniosłemiejsca, miotając stamtąd oszczepy i strzały, położyła trupemwielu z wysuniętych naprzód, a zmusiwszy do ucieczkipozostałych, ścigała ich na przestrzeni trzech

9 Tebańczycy na wieść o sojuszu ateńsko-spariańskim wkrótce po powrocie zwyprawy zimowej znów ruszyli w pole na Peloponez pod dowództwemEpaminondasa, którego rolę i tym razem przemilcza Ksenofont.

10 Według dokładniejszej relacji Diodora (XV 69) zdołali Tebańczycy po nie-udałym ataku na miasta Epidauros i Troizen owładnąć Sikyonem, i to zaformalną zgodą większości obywateli. Natomiast Pelleny nie zdołali, jak sięzdaje, opanować, podobnie jak i Fliuntu.

do czterech stadiów. Gdy się to stało, Koryntianieprzyciągnęli poległych do muru i wydawszy ich napodstawie zawieszenia broni, wznieśli pomnik swojego

zwycięstwa. Wskutek tego sojusznicy Lacede-mończyków nabraliotuchy. Prawie jednocześnie z tymi wypadkami nadpłynęłyLacedemończykom posiłki od Dionysiosa (z Syrakuz), liczącewięcej niż dwadzieścia okrętów trójrzędowych. Przywiodły one zesobą Keltów i Iberów 11 oraz  jeźdźców około pięćdziesięciu. Na drugidzień Tebańczycy i wszyscy ich sojusznicy, ustawiwszy się wszyku bojowym i wypełniwszy równinę z jednej strony aż do morza, z

Page 247: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 247/283

drugiej zaś do graniczących z grodem pagórków, zniszczyliwszystko, co stanowiło jakąś wartość na tej równinie. Jazdaateńska i koryncka nie bardzo się zbliżała do tego wojska,przewidując potężne i wielorakie przeciwdziałanie. Natomiast  jeźdźcy przybyli od Dionysiosa, ilukolwiek tam ich było,rozproszywszy się w różne strony, bądź atakując wprost, bądźprzelatując obok, miotali wciąż pociski. Kiedy zaś inni rzucali sięna nich, cofali się, lecz zawróciwszy znów miotali pociski.Czyniąc to wszystko, zeskakiwali czasem z koni i leżąc odpoczywali.Ilekroć jednak ktoś wtedy na nich napadał, bez trudu wskakując nakonie, odjeżdżali. Ilekroć zaś odpędzano ich daleko od obozu,napadali na wracających z pościgu, pociskami szerzyli wśródnich straszne spustoszenie i zmuszali całe wojsko, by szłonaprzód lub cofało się w tył. Potem Tebańczycy, spędziwszy

tutaj niewiele dni, odeszli do ojczyzny, a z pozostałych każdy doswego domu. Następnie żołnierze przybyli od Dionysiosa wkroczyliw obręb Sikyonu i w bitwie na równinie zwyciężyli Sikyończyków,zabiwszy z nich około siedemdziesięciu, warownię zaś Deras12

wzięli szturmem. Dokonawszy tego, ta pierwsza partiaposiłków od Dionysiosa odpłynęła do Syrakuz. Aż do tegoczasu Tebańczycy i wszyscy inni, którzy się oderwali odLacedemończyków, pod przewodem Tebańczyków działali iwojowali jednomyślnie. Lecz oto zjawił się tam niejaki Lykomedes z

Mantinei, pochodzeniem nie ustępujący nikomu, wyróżniający sięprzy tym bogactwem, a zwłaszcza ambicją. Ten wpoił w umysłyArkadów wysokie o sobie mniemanie, opowiadając, że dla nich  jedynie ojczyzną jest Peloponez, gdyż oni jedni zamieszkują tęziemię, z niej pochodząc13,

11 Tyran syrakuzański Dionysios I posiał według Diodora (XV 70) na pomocSparcie 2000 Keltów, którzy przed kilkunastu laty wtargnęli do Italii, oraz Iberówz terenu dzisiejszej Hiszpanii.

12 D e r a s , według innej lekcji rękopisów Geras, poza tym nie

znany.13 Badania nad dialektami greckimi wykazały, że dialekty arkadyjski i

cypryjski posiadają najwięcej podobieństw i prawdopodobnie są resztkamidawnego dialektu achajskiego, używanego na Peloponezie w II tyś. p.n.e.Oczywiście Arkadowie byli względnymi autochtonami, przed przybyciem bowiemelementu greckiego Peloponez

i że plemię Arkadów jest najliczniejsze z plemion greckich i

Page 248: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 248/283

fizycznie najwytrzynialsze. Wskazywał dalej, że oni są najbitniejsize wszystkich, przytaczając na dowód to, że ktokolwiekpotrzebuje żołnierzy najemnych 14, woli Arkadów niżkogokolwiek innego, a dalej jeszcze to, że ani

Lacedemończycy bez nich nigdy nie wkraczali do Attyki, aniobecnie Tebańczycy bez nich nie wyruszali doLacedemonu. „Jeśli więc myślicie trzeźwo, oszczędźcie sobietrudu pomocy orężnej, ktokolwiek i dokądkolwiek będzie do niejwzywał — mówił on dalej. — Wszak przedtem, idąc razem zLacedemończykami, powiększaliście tylk» ich potęgę, obecniezaś, jeśli będziecie tylko nierozważnie towarzyszyć Tebańczykomi nie zażądacie dla siebie naczelnego dowództwa nazmianę z nimi, to bardzo być może, że znajdziecie wnich rychło drugich Lacedemończyków". Słuchając tego,Arkadowie dali się unieść czczej pysze i poczęli nad miaręmiłować Lykomedesa i jego jednego uważać za męża, i to takdalece, że na urzędy tylko tych wybierali, kogo on polecał.Dzięki zaś pomyślnym operacjom coraz wyższego o sobienabierali mniemania. Kiedy bowiem Argejczycy, wtargnąwszydo Epidauros, zostali przez najemników Chabriasa, Ateńczyków iKo-ryntian, odcięci i pozbawieni możności odwrotu,Arkadowie, pospieszywszy z pomocą, wyzwolili Argejczyków zokrążenia, traktując tara wrogo nie tylko ludzi, ale i

miejscowości. Urządziwszy zaś wyprawę do Asiny 15 w ziemilakońskiej, odnieśli zwycięstwo nad załogą Lacedemończyków,położyli trupem polemarcha Geranora, mianowanego obywatelemspartańskim16, i spustoszyli przedgrodzie Asinejczyków. Do-kądkolwiek dalej wyruszyć zapragnęli, ani noc, ani burza, aniodległość, ani góry niedostępne nie stanowiły dla nichprzeszkody, tak iż w owym czasie sami uznali siebie zanajpotężniejszych. Z tego powodu Tebańczycy poczęli imzazdrościć i już nie byli dla Arkadów usposobieni przyjaźnie. Z

drugiej strony i Elejczycy, kiedy zażądali zwrotuzamieszkiwała ludność, o której związku z Azją Mniejszą świadczą nazwymiejscowości.

14 Arkadia, kraj górzysty i biedny, od początku V w. dostarczała najemników doarmii greckich i obcych, tak że autorowie greccy jako szczególny obiekteksportu arkadyjskiego wymieniają właśnie najemników. Por. Atenajos I 27 F.

15 Ponieważ A s i n e położona była w głębi terytorium spartańskiego, bo na

Page 249: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 249/283

południe od portu Gyteion, dokąd dotarli Tebańczycy w r. 370, przypuszczaBelocfc (Griech. Gesch., Bd. III, Teil l, Berlin—Leipzig 1922, s. 185, przyp. 2), żechodzi w tym wypadku o Asine położoną w Mesenii. Przeciw temu przypuszczeniuprzemawia nie tylko wyraźne świadectwo Ksenofonta, ale nadto i ta okoliczność, żeMesenia od r. 370/69 była już wolna.

16

Wprawdzie niektórzy wydawcy usuwają z tekstu słowa „mianowanego oby-watelem spartańskim", ale nie jest wykluczone, że lekcję tę da się utrzymać, jeśli się przypuści, że Spartanie po ciężkich stratach ostatnich lat nadali obcymobywatelstwo spartańskie.

tych grodów arkadyjskich, które zostały oderwane przezLacedemoń-czyków, przekonali się o tym, że własne swe słowo mają oni zanic, natomiast wszystkim dla nich są Trifylijczycy i inni oderwaniod Elejczyków, dlatego, że są to według nich Arkadowie. Od tejpory zajęli Elejczycy wobec Arkadów stanowisko wrogie. Kiedy

więc w ten sposób każdy z byłych sojuszników dał się unieść zbytwysokiemu o sobie wyobrażeniu, przybył od Ariobarzanesa 17

Filiskos z Abydos, wioząc ze sobą znaczne pieniądze, i przedewszystkim wezwał do Delf Tebańczyków z ich sojusznikami orazLacedemończyków w sprawie pokoju. Tutaj przybywszy, nieoznajmili bogu o sposobie, w jaki pokój ma być zawarty, lecz samitylko się naradzali. Kiedy jednak Tebańczycy nie zgadzali się nato, aby Mesenia pozostawała pod władzą Lacedemończyków18,Filiskos począł zbierać wielkie wojsko najemne na wojnę zLacedemończykami. Kiedy to się działo, przybyły od Dionysiosadrugie z kolei posiłki. Choć Ateńczycy twierdzili, że powinny onepodążyć do Tesalii w celu działania przeciw Tebańczykom19,Lacedemończycy przeciwnie, sądzili, że powinny być skierowanedo Lakonii20, i to ostatnie zdanie przeważyło wśród sojuszników.Kiedy więc żołnierze Dionysiosa, opłynąwszy dokoła Grecję,przybyli do Lacedemonu, Archidamos, zabrawszy ich, wyruszył zwojskiem obywatelskim, zdobył szturmem Karyai i wszystkichżywcem schwytanych kazał zabić. Wyruszywszy stamtąd przeciwParrazyjczykom, mieszkającym w Arkadii, pustoszył ich ziemię.

Kiedy zaś przybyli im na pomoc Arkadowie i Argejczycy, on,cofnąwszy się nieco, zaległ obozem na pagórkach wznoszących sięnad Meleą21. Gdy Archidamos tam się znajdował, Kissidas, wódzoddziałów Dionysiosa, oświadczył mu, że upłynął już

17 A r i o b a r z a n e s był satrapą Frygii Nadmorskiej. Ponieważ zamyślał onwystąpić przeciw królowi perskiemu, wysłanie Filiska miało prawdopodobnie na

Page 250: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 250/283

celu pozyskanie Sparty dla jego ambitnych celów.18 Miejsce to ponownie rzuca światło na metodę pracy Ksenofonta, który w

ogóle nie wspomniał o tym, że Epaminondas w czasie wyprawy w r. 370/69odnowił państwo meseńskie i pomógł zbudować jego stolicę, Mesene. Por. ks. VI5, 51, przyp. 148.

19

Ksenofont nie wspomniał o wyprawacb tebańskich do Tesalii w latach 369,368 i 367, dokąd wezwali Tebańczyków Aleuadzi z Larissy przeciw Aleksandrowia Ferai. Ponieważ w czasie drugiej wyprawy w ręce Aleksandra dostał sięPelopidas, Tebańczycy poczęli przygotowywać wyprawę, czym zaniepokojonyAleksander zwrócił się do Aten z prośbą o pomoc.

20 Dla Spartan, mających własne cele na oku, ważniejsze było odzyskaniemiast w Lakonii, jak Asine, Gyteion, Helos, Sellazja, Karyai, które wpadły w ręce

 Tebańczyków, aniżeli interwencja w odległej Tesalii.21 Rekonstrukcja dokładnego przebiegu walki nie może być bezspornie

uznana ae względu na trudności połączone z lokalizacją miejscowościwymienionych przez Ksenofonta. Niżej wymieniona E u t r e s i s była kraikiem wpołudniowej Arkadii.

czas, w ciągu którego umówił się pozostawać w Grecji, i mówiącto, jednocześnie wycofał się w kierunku Sparty. Kiedy jużodchodzącemu w wąskiej dolinie przecięli drogę Meseńczycy,naówczas wysłał on do Archidama posłów i prosił o pomoc;a ten przybył mu z pomocą. Skoro zaś obaj znaleźli sięprzy zakręcie, wiodącym do Eutresis, poczęli do Lakoniizbliżać się Arkadowie i Argejczycy, również w zamiarze odcięciaich od drogi do domu. Archidamos zaś, wynurzywszy się zwąwozów przy zbiegu dróg wiodących do Eutresis i Melei, na

równym terenie ustawił szyk bojowy, aby stoczyć bitwę, i jakopowiadano, przechodził przed oddziałami z taką zachętąbojową: „Mężowie, dziś okazawszy się mężami dzielnymi,spojrzyjcie prosto przed siebie. Oddajmy ojczyznę naszympotomkom taką, jaką otrzymaliśmy od ojców! Dość już namwstydem okrywać się wobec własnych dzieci, żon, starców iobcych, w oczach których byliśmy dotąd ze wszystkich Grekównajgodniejsi podziwu". Gdy słowa te zabrzmiały, błysnęłoz jasnego nieba i zagrzmiało na znak pomyślny. Zdarzyło się też,

że przy prawym skrzydle był święty obwód i posąg Heraklesa,którego potomkiem, jak mówiono 22, był Archidamos. Z tegopowodu podobno tak wielki zapał i śmiałość ogarnęły żołnierzy,że starszyzna z trudem powstrzymywała prących naprzód. Kiedyzaś powiódł ich Archidamos, to z przeciwników niewielu padłotakich, którzy przyjęli uderzenie. Cała reszta ginęła w ucieczce,wielu z rąk jazdy greckiej, wielu z rak najemnych Keltów. Kiedy

Page 251: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 251/283

po bitwie wzniesiono pomnik zwycięstwa, Archidamos wysłałdo grodu ojczystego herolda Demotelesa z wiadomością owielkim zwycięstwie: z Lacedemończyków nie zginął nikt23, zprzeciwników zaś ilość ogromna. Opowiadano, że wSparcie, gdy usłyszano o tym, wszyscy płakali, poczynając odAgesilaosa, gerontów i eforów: do takiego stopnia łzy sąoznaką zarówno radości, jak i smutku. Z nieszczęsnego dlaArkadów wypadku cieszyli się w nie mniejszym stopniuLacedemończycy, jak Tebańczycy i Elejczycy. Tak dalece dla ichpychy poczynano ich już nienawidzić.

 Tymczasem Tebańczycy, ciągle naradzając się nad tym, jakimby sposobem zdobyć hegemonię w Grecji, doszli do przekonania,że jeśli skierują poselstwo do władcy Persów, to zdobędą u niegoznaczenie, po czym, zwoławszy swych sprzymierzeńców pod tym

pretekstem, że Eutykles z Lacedemonu znajduje się już także ukróla 24, wyruszyli

22 Zdanie o pochodzenia Archidama od Heraklesa uważane jest zainterpolowane.

23 Według wyrażenia Plut.  Ages, 33 i Diodora XV  72 była to bitwa, zpowodu której nie trzeba było wylewać łez, bo nikt ze Spartan nie zginął.

24 Z tych słów Kseiiofonta wynika jasno, że Spartanie pierwsi wysłaliposelstwo do Persji, a to skłoniło również Tebańczyków do wysłaniaPelopidasa. Trzeba za-

doń: z Tebańczyków Pelopidas, z Arkadów Antiochos, zwycięzcawe wszechboju25, z Elejczyków Archidamos, a towarzyszył imtakże pewien Argejczyk. Ateńczycy, usłyszawszy o tym, wysłali

 Timagorasa i Leonta. A kiedy tam się wszyscy znaleźli, to istotniewiększe znaczenie u króla zdobył Pelopidas. Mógł on przeciedowodzić, że Tebańczycy jedyni z Greków walczyli po stronie królapod Platejami, że oni nigdy później nie wyruszali zbrojnie na króla,że Lacedemończycy dlatego właśnie z nimi wojowali, że ani niechcieli ciągnąć nań z Agesilao-sem, ani nawet pozwolić temu

ostatniemu na złożenie ofiary Artemidzie w tej Aulidzie, gdzieciągnący do Azji Agamemnon złożył ofiarę i zdobył później Troję.Wielce także Pelopidasowi do zdobycia poszanowania pomogła taokoliczność, że Tebańczycy w bitwie pod Leuktrami odnieślizwycięstwo i ziemie Lacedemończyków, jak się zdawało, spusto-szyli. Opowiadał także królowi Pelopidas, że Argejczycy iArkadowie dlatego w bitwie zostali przez Lacedemończyków

Page 252: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 252/283

rozbici, że Tebańczycy w niej nie uczestniczyli. A przytwierdzałtemu wszystkiemu jako prawdzie rzetelnej Timagoras Ateńczyk izostał przez króla za to zaraz po Pelopidasie wyróżniony.Następnie, zapytany przez króla, czego sobie życzy, by król dlań

(w przygotowywanym akcie) napisał, Pelopidas odpowiedział:„Meseńczycy powinni być wyzwoleni spod władzyLacedemończyków, a Ateńczycy powinni wyciągnąć na lad swojeokręty: jeśli zaś w tym posłuszni mu nie będą, to król wyruszy nanich zbrojnie; jeśli zaś gród jakiś nie zechce mu w tymtowarzyszyć, to na ten gród najpierw król wyruszy" 26. A kiedy tozostało napisane i odczytane posłom, Leon tak powiedział wobecności samego króla: „Na Zeusa, Ateńczycy, czas nam, jakwidać, szukać sobie zamiast króla innego przyjaciela". A kiedysekretarz objaśnił, co rzekł Ateńczyk, wniósł potem następującauwagę: „Jeśli Ateńczycy mają o tym sprawiedliwszy sąd, niechprzyjdą i przedstawią go królowi" 27. Gdy posłowie wrócili doswoich grodów, Ateńczycy skazali

znaczyć, że jest to pierwsza wzmianka u Ksenofonta o tyra wybitnym polityku te-bańskim.

25 Tzw.  pankration — połączenie walki na pięści z zapasami.26 Szkic traktatu pokojowego przedstawiony przez Tebańczyków nie zawierał

 już klauzuli o autonomii wszystkich miast greckich, znanej z pokoju Antalkidasa,bo ten punkt nie odpowiadał interesom Teb, chcącym utrzymać swe władanienad całą Beocją. Oba wymienione w tekście punkty dowodzą, że Teby dążyły doosłabienia Sparty przez uznanie niezawisłości Mesenii oraz osłabienia Aten,których flotę chciały zniszczyć.

27 Z całego przebiegu rokowań wynika, że pozycja Persji wobec wojny zkrólem Salaminy cypryjskiej, Euagorasem, oraz powstań satrapów w AzjiMniejszej nie była zbyt silna. Przecież bez najemników greckich Persja nie mogłamyśleć o stłumieniu buntów.

na śmierć Timagorasa, oskarżonego przez Leonta o to, że niechciał z nim nawet pod jednym dachem mieszkać, lecz wewszystkich sprawach naradzał się z Pelopidasem. Z innych posłów

Elejczyk Archidamos chwalił orzeczenie króla za to, że Elidziedawał pierwszeństwo przed Arkadami28, Antiochos zaś przeciwnie,ganił je za to, że Arka-dów zlekceważył, nie dając mu nawetzwykłych, posłowi przysługujących darów — i przedzgromadzeniem dziesięciu tysięcy 29 oświadczył, że król posiada,co prawda, wielu piekarzy, pasztetników, podczaszych iodźwiernych, mężów jednak zdolnych do walki z Grekami, choć

Page 253: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 253/283

na wszelkie sposoby szukał, ujrzeć nie mógł. W dodatkuopowiadał on, że, jak jemu przynajmniej się zdaje, owa wielkaobfitość pieniędzy króla to puste przechwałki, gdyż osławionyzłoty platan nawet jednej cykadzie nie może dostarczyć

dostatecznego cienia30

. Kiedy więc Te-bańczycy zwołali dlawysłuchania królewskiego pisma przedstawicieli wszystkichgrodów i niosący je Pers31, pokazawszy wpierw pieczęć władcy,odczytał to, co było w nim napisane, Tebańczycy zaś wezwali dozłożenia przysięgi tych, którzy chcieliby przyjaźni z królem i z nimi,przedstawiciele grodów odpowiedzieli, że przysłano ich, abywysłuchali pisma, nie zaś po to, by złożyli przysięgę; jeśli zaśpotrzebne są  przysięgi, to niech posyłają po nie do ich grodów.Lykomedes z Arkadii i to jeszcze dodawał, że zebranie takiepotrzebne jest nie w Tebach, lecz tam, gdzie toczy się wojna. Akiedy oburzali się nań Tebańczycy i mówili, że on zrywa z nimisojusz, ten nie zgodził się nawet wziąć udziału w posiedzeniu, leczoddalił się sam i razem z nim wszyscy wysłani z Arkadii. Ponieważzebrani w Tebach nie zgodzili się złożyć przysięgi, Tebańczycypoczęli wyprawiać posłów do grodów, wzywając do składania tamprzysiąg, że będą działali zgodnie z pismem królewskim, wmniemaniu, że każdy pojedynczy gród będzie się bał zająćstanowisko wrogie wobec nich i króla jednocześnie. Kiedy jednakpo przybyciu posłów najpierw do Koryntu sprzeciwili się im Koryn-

tianie, odpowiedziawszy, że nie potrzebują wcale wiążących zkrólem przysiąg, to wiele innych grodów poszło w ich ślady, tosamo odpowiadając. W  taki to sposób została udaremnionapowyższa próba Pelopidasa i Tebańczyków zagarnięcia w Grecjiprzewodnictwa. Z kolei

28 Prawdopodobnie za sprawą Tebańczyków Persja poparła żądanie Elidy codo Trifylii, co uraziło Arkadów.

29 Chodziło w tym wypadku nie o zebranie delegatów, ale wszystkich

obywateli miast Związku Arkadyjskiego, należących do pewnej klasymajątkowej.30 Ten zloty platan podarował niegdyś królowi perskiemu Darejosowi

bogaty Lidyjczyk Tylios; zob. Herodot VII 27.31 Podobnie jak w r. 387 po pokoju Antalkidasa, tak i teraz specjalny

wysłannik króla perskiego miał Grekom obwieścić jego wolę.

anów Epaminondas 32, zapragnąwszy przeciągnąć na swoją stronęAcha-jów, aby i Arkadowie, i inni sojusznicy więcej się z

Page 254: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 254/283

  Tebańczykami liczyli, postanowił wyruszyć zbrojnie na Achaję33.Namówił on więc Peisiasa Argejczyka, który był dowódca sił zbrojnychw Argos, do zajęcia przed jego przybyciem (góry) Oneion. Peisiasdowiedziawszy się, że góra ta jest strzeżona niedbale zarówno przezNaukleesa, dowódcę najemników lacedemońskich, jak i TimoniachaAteńczyka, obsadził w nocy z pomocą dwóch tysięcyciężkozbrojnych pagórek ponad Kenchreiai, mając żywność nasiedem dni; w ciągu zaś tych dni Tebańczycy przybyli i przekroczyliOneion, a jednocześnie wszyscy ich sojusznicy pod wodząEpaminondasa wkroczyli do Achai. Ponieważ przyłączyło się do nichco lepsze rycerstwo Achai, Epaminondas stał się już dość potężny,by nie wypędzać z kraju ludzi najwpływowszych i nie zmieniaćustroju politycznego, tylko, otrzymawszy od Achajów przysięgę, żebędą jego sojusznikami i pójdą, dokądkolwiek ich Tebańczycy po-

wiodą, powrócił z tym do ojczyzny. Kiedy jednak poczęli go oskarżaćzarówno Arkadowie, jak i jego przeciwnicy polityczni, jakoby on po-wrócił, przygotowawszy kraj dla panowania Lacedemończyków34, Te-bańczycy postanowili wysłać do grodów Achai własnychkomendantów wojennych. Ci zaś, skoro tylko przybyli, z pomocąludu35 wygnawszy arystokrację, wprowadzili w Achai rządydemokratyczne. Wygnańcy jednak, którzy rychło zebrali się razem iwyruszyli na każde miasto po kolei, w końcu powrócili — było ichbowiem niemało — i opanowali grody. Ponieważ ci, co powrócili, już

nie kroczyli drogą pośrednią, ale gorliwie wespół zLacedemończykami działali, Arkadowie znaleźli się pod podwójnymnaporem: z jednej strony Lacedemończyków, z drugiej — Achajów.W Sikyonie natomiast aż do tej chwili pozostawał ustrój zgodny zestarodawnym obyczajem. Od tego jednak czasu Eufron, któryspośród swoich obywateli miał u Lacedemończyków największeznaczenie, pragnąc teraz także wśród ich przeciwników grać rolęprzodującą, zaczął mówić Argejczykom i Arkadom, że jeśli

32 Ksenofont wymienia tutaj dopiero po raz pierwszy Epaminondasa, jak po-

przednio (§ 33) Pelopidasa.33 Wyprawa ta została podjęta przez Epaminondasa w czasie, kiedy (w r.

367} toczyły się za pośrednictwem Pelopidasa rokowania z Persją.34 Arystokraci podobnie jak wszędzie w Grecji, tak i w miastach achajskich

popierali Spartę. Po przybyciu Epaminondasa obóz demokratyczny doszedł dogłosu i od niego uzyskał Epaminondas względy dla arystokratów, co więcej, zgodęna utrzymanie rządów arystokratycznych. To postępowanie Epaminondasaświadczy z jednej strony o jego indeferentyzmie politycznym, z drugiej o wielkim

Page 255: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 255/283

wpływie osobistym.35 W oryg. pletos — tu w znaczeniu mas ludowych. Polityka tebańska nie róż-

niła się pod tym względem od spartańskiej czy ateńskiej.

tylko najbogatsi rządzić będą w Sikyonie, to przy odpowiedniejokazji gród ich, rzecz jasna, zacznie znów myśleć po lacedemońsku36: „Skoro więc staniecie przy mnie — zakończył — ja będę tym,który zwoła lud i ja zagwarantuję, że gród ten w przymierzu z wamistale pozostanie. Uczynię to, jak dobrze wiecie, dlatego, że i ja, jakwy, od dawna z trudem znoszę dumę Lacedemończyków i chętniebym się z tej niewoli wyrwał". Arkadowie tedy i Argejczycy,usłyszawszy to, z radością stanęli przy jego boku. On zaśnatychmiast przy obecnych na placu zgromadzeń Argejczykach iArkadach zwołał lud, gdyż ma oto być wprowadzony ustrój, dającywszystkim jednakowe prawa37. A skoro lud się zebrał, wezwał do

wybrania sobie na wodzów tych, kogo sami zechcą. Ci zaś wybralisamego Eufrona, a także Hippodama, Kleandra, Akrisiosa i Lysandra.A gdy się to dokonało, to i na dowódcę wojska najemnego naznaczyłon własnego syna Adeasa, usunąwszy poprzedniego dowódcę,Lysimenesa. I zaraz, niektórym z tych żołnierzy wyświadczającusługi, zjednał ich sobie, a do tych dobierał jeszcze innych, nieszczędząc przy tym pieniędzy ani ze skarbu, ani ze świątyń38.Korzystał także z pieniędzy wszystkich tych, których wygnał podzarzutem działania na korzyść Lacedemonu, z tych zaś, którzyrazem z nim władzę otrzymali, jednych podstępnie wymordował,innych także wygnał. W ten sposób wszystko pod swa władzęzagarnął i jawnie stał się tyranem. Aby zaś sojusznicy mu na topozwalali, zjednał ich sobie bądź pieniędzmi, bądź też tym, że wrazie ich wypraw wojennych chętnie im towarzyszył wraz ze swymwojskiem najemnym. 2. Kiedy w taki sposób rozwijały się tutajwypadki i z jednej strony Argejczycy zamknęli murem drogę przedFliuntem, która prowadziła ponad świątynią Hery ku szczytowi (góry) Trikaranon39, z drugiej zaś strony na granicy Fliuntu Sikyończycyotoczyli murem Tyamię40, Fliuntyjczycy byli skrępowani w swych

ruchach i brakło im żywności. Mimo to trwali wiernie w ZwiązkuPeloponeskim 41. Ponieważ o grodach wielkich, jeżeli dokonały czegośpięknego, piszą

36 Sikyon rządzony był więc jeszcze przez arystokratów, mimo że przeddwoma laty przeszedł na stronę Teb.

37 Najprawdopodobniej działo się to w r. 366, równocześnie z atakiem Epami-

Page 256: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 256/283

nondasa na Achaję.38 E u f r o n jest przedstawicielem późnej tyranii opierającej się na wojsku,

dla zaspokojenia też jego żądań rabuje skarby świątyń i konfiskuje majątkiprzeciwników politycznych,

39 T r i k a r a n o n, pasmo górskie o trzech szczytach (stąd nazwa), ciągnące

się na półn. wschód od Fliuntu.40 T y a m i a, miejscowość położona na szczycie pasma górskiego ciągnącegosię na północ od Fliuntu, a będącego przedłużeniem Trikaranon.

41 Tzn. w Związku Peloponeskim i w sojuszu ze Spartą.

wszyscy historycy, to zdaniem moim mały gród, który wielu czynówpięknych dokonał, jeszcze bardziej zasługuje na to, aby zasługę jegowykazać42. Fliuntyjczycy więc zawarli z Lacedemończykami przyjaźń,gdy ci byli największą potęga. Kiedy jednak pod Leuktrami ponieślioni klęskę, odpadło od nich wielu periojków z Lakonii, odpadli teżwszyscy heloci 43 a nadto i sojusznicy oprócz bardzo nielicznych, a co

najgorsze, wystąpili przeciw nim orężnie wszyscy, można powiedzieć,Grecy. A jednak pozostali im wtedy wierni Fliuntyjczycy, i to mającwrogów w bardzo silnych naówczas na Peloponezie Arkadach iArgejczykach, i pospieszyli im na pomoc, jakkolwiek w losowaniuotrzymali prawo, by przybyć do Prasiai44 jako ostatni z powołanych,którymi według kolejności byli: Koryntianie, Epidauryjczycy,  Troizenowie, Hermionejczycy, Haliejczycy, Sikyończycy iPellenejczycy — ci bowiem wtedy jeszcze nie odpadli. Nawet wtedy,kiedy wódz oddziału najemnego, zabrawszy czołowy oddział, porzuciłich samych, oni nie dali się zniechęcić, lecz nająwszy sobie w Prasiaiprzewodnika, choć koło Amyklai stali wrogowie, prześliznąwszy się, jaksię dało, dotarli do Sparty. Lacedemończycy ze swej strony prócztego, że w inny sposób wyrażali im swą cześć, przysłali im wprzyjaznym darze byka. Kiedy zaś po odejściu nieprzyjaciół zLacedemonu Argejczycy, żywiąc do Fliuntyjczyków urazę za ichżyczliwość dla Lacedemonu, wdarli się pospolitym ruszeniem w ichgranice i ziemię ich zaczęli pustoszyć, nawet wtedy Fliuntyjczycy nieugięli się, lecz skoro ci, zniszczywszy co mogli, poczęli się cofać, jazda fliuncka wyruszyła za nimi i wciąż deptała im po piętach, i

choć tylną straż Argejczyków stanowiła cała ich jazda orazwyznaczone do tego oddziały piechoty, napadła na nich i licząc tylkosześćdziesięciu ludzi, zmusiła do ucieczki całą ich straż tylną; jakkolwiek zaś niewielu z nich zabili, mimo to w obecności patrzącychna to Argejczyków wznieśli sobie pomnik zwycięstwa tak samo, jakgdyby położyli trupem wszystkich. I oto znów Lacedemończycy i ichsprzymierzeńcy stali na straży (góry) Oneion, Tebańczycy zaś

Page 257: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 257/283

zbliżali się, aby się przez nią przeprawić. Kiedy Arkadowie i Elej-czycy szli przez Nemeę, by połączyć się z Tebańczykami,przyniesiono

42 Zdaje się, że nie tyle te motywy, o których wspomina Ksenofont, skłoniły go

do szerszego omówienia stosunków panujących w Sikyonie i przede wszystkimwe Fliuncie, co możliwość zebrania w sąsiednim Koryncie, gdzie bawił od r. 370,odpowiednio obfitych materiałów do historii obu miast.

43 Oczywista niezgodność z tym, co powiedział Ksenofont powyżej, w ks. VI 5,28 i 29.

44 P r a s i a i leżały na wschodnim wybrzeżu Lakonii, w Kynurii. Sprzymie-rzeńcy, chcąc uniknąć marszu przez  terytorium wrogich im Argejczyków iArkadów. udali się do Sparty drogą morską, prawdopodobnie z Epidauros czy

 Troizenu do Prasiai.

im od wygnańców z Fliuntu wiadomość, że mogliby oni zdobyć Fliusgdyby się tylko odważyli tam zjawić. Skoro zaś taka umowazostała zawarta, tejże nocy siedzieli już pod samym murem zdrabinami w ręku wymienieni wygnańcy, a z nimi i inni w ilości okołosześciuset. Kiedy zwiadowcy z (góry) Trikaranon dali znać, żenieprzyjaciel się zbliżaFliuntyjczycy zwrócili nań cała uwagę, a tymczasem zdrajcypoczęli dawać znaki siedzącym pod murami, aby już na niewchodzili. Ci też weszli i zająwszy opuszczone strażnice, poczęliścigać stróżów dziennych w ilości dziesięciu — z każdej piątkizostawiono tylko jednego — i jednego strażnika zabito jeszcze we

śnie, innego zaś, kiedy uciekał da świątyni Hery. Kiedy zaś resztatych wartowników w ucieczce zeskakiwała z muru zwróconego kumiastu, twierdza była już prawie bezspornie w ręku tych, co weszlina mur. Skoro jednak krzyk doszedł do miasta i obywatele poczęlispieszyć z pomocą, wrogowie, z początku wyszedłszy z twierdzy,poczęli walczyć na placu przed wrotami wiodącymi do grodu,później jednak, pod naciskiem wciąż przybywających z pomocą,cofali się na powrót do twierdzy, obywatele jednak wpadli do niejrazem z nimi. Środek więc twierdzy wnet się opróżnił, wrogowie

  jednak, wylazłszy na mury i ich wieże, rzucali z nich różnepociski na znajdujących się wewnątrz, ci zaś bronili się przednimi z dołu i zarazem atakowali schody wiodące na górę.Kiedy zaś obywatele opanowali już z obu stron baszty, wzapamiętaniu ruszyli do walki wręcz z tymi, co się tam wdarli.Ci zaś, parci zuchwałym atakiem, zbijali się w coraz bardziejzwartą grupę. W tej właśnie chwili Arkado-wie i Argejczycy okrążyli

Page 258: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 258/283

dokoła miasto i od frontu usiłowali podkopać mur twierdzy, zobywateli zaś znajdujących się wewnątrz jedni razili tych 45 co jużbyli na murze, inni zaś tych, co z zewnątrz wchodząc znajdowali się jeszcze na drabinach, inni znowu walczyli z tymi, którzy wdarli sięna wieże, i podpalali je ogniem znalezionym w namiotach,przynosząc coraz to nowe snopy spośród tych, które właśniew obrębie samej twierdzy zżęto 46. Wtedy zaś jedni z wrogów, bojącsię; ognia, zeskakiwali z muru, drudzy zaś padali na murze,rażeni przez obywateli. A kiedy raz poczęli się cofać, niebawem całatwierdza oczyszczona została od nieprzyjaciół. Wnet potemwypadli i jeźdźcy.  Na sam ich widok wrogowie rozpoczęli odwrót,porzuciwszy drabiny, swoich poległych i pewną ilość żywych, leczochromiałych. A zginęło nieprzyjaciół — zarówno tych, co walczyliwewnątrz, jak i tych, co skakali na zewnątrz — nie mniej niż

osiemdziesięciu. Wtedy można było widzieć, jak, ciesząc się zeswego ocalenia, mężczyźni ściskali się wzajemnie,

45 Miejsce zepsute, poprawiane w różny sposób przez wydawców.46 Akropolis obejmowała, jak wynika z tego miejsca, nie tylko gaj

cyprysowy i wiele świątyń, jak podaje Paus. II 13. 3, ale również pola uprawne.

  jak kobiety, przynoszące napój, jednocześnie płakały z radości, jakwszystkich obecnych ogarnęła zaiste radość przez łzy. A wtargnęli i wnastępnym jeszcze roku do Fliuntu wszyscy Arkadowie i Argejczycy.Przyczyna zaś ich ciągłych napadów na mieszkańców Fliuntu była

ta, że i gniewali się na nich, i otaczali ich zewsząd oraz żywilinadzieję, :że brakiem żywności przeciągną ich na swoją stronę.Właśnie w czasie tego wtargnięcia jazda i wyborowa piechota 47

fliuncka razem z jazdą ateńską napadły na nieprzyjaciół przyprzeprawie przez rzekę i odniósłszy nad nimi zwycięstwo, zmusiłyich do wycofania się w ciągu tego jeszcze dnia ku szczytom górskim,stając niejako na straży miłego im zboża na równinie, by nie zostałoono przez wrogów stratowane. I znowu kiedyś urządził zbrojnąwyprawę na Flius władający w Sikyo-nie tebański komendant

wojenny48

, wiodąc ze sobą własne wojsko, a także Sikyończykóworaz Pellenejczyków: ci bowiem w owym czasie szli już zaprzewodem Tebańczyków. A towarzyszył im w tej wyprawie takżeEufron ze swymi dwoma tysiącami najemników. Wszyscy innispuszczali się przez (górę) Trikaranon ku świątyni Hery w zamiarzepustoszenia równiny, Sikyończyków zaś i Pellenejczyków pozostawiłEufron na wysokim szczycie w pobliżu wiodącej ku Koryntowi bramie

Page 259: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 259/283

naturalnej, w obawie, aby Fliuntyjczycy, obszedłszy ich, nie zjawilisię powyżej świątyni Hery koło głównych ich sił. Kiedy jednak ludnośćmiasta dowiedziała się, że nieprzyjaciele skierowali się na równinę,na ich spotkanie wyruszyła jazda i wyborowa piechota Fłiuntu itocząc walkę, nie wpuściła ich na równinę. Obie strony spędziły tamwiększość dnia, rzucając na siebie pociski, i ludzi Eufrona ścigali jedni aż po kres terenów odpowiednich dla kawalerii, a drudzy — ażdo świątyni Hery. Kiedy zaś nieprzyjaciołom wydało się, że czas jużstąd odejść, odeszli, obchodząc dokoła Trikaranon, gdyż w dotarciudo Pellenejczyków najprostszą drogą przeszkadzał im wąwózprzechodzący przed murami miasta. Fliuntyjczycy szli za nimi krótkiczas pod górę, następnie, zboczywszy, poczęli wzdłuż murów pędzićna Pellenejczyków i ich towarzyszy. Zauważywszy ten pośpiech,żołnierze komendanta tebań-skiego zaczęli współzawodniczyć z nimi w

szybkości, aby wcześniej okazać pomoc Pellenejczykom. Mimo to  jeźdźcy fliunccy, przybywszy pierwsi, uderzyli na Pellenejczyków.Gdy ci z początku uderzenie wytrzymali, jeźdźcy się cofnęli, lecz gdyna pomoc przybyła piechota, ude-

47 Ten doborowy oddział piechoty obywatelskiej występuje w wielu miastachgreckich — np. w Tebach „święty oddział", „eparitoi" w Arkadii — bo w dobiepowszechnego stosowania najemników chciały one dysponować wypróbowanymoddziałem własnym.

48 Wynikałoby z tego miejsca, że Tebańczycy mimo zamachu Eufrona nie

opuścili cytadeli miejskiej.rzyli ponownie i walczyli wręcz. Potem wrogowie się cofnęli;Sikyończyków zginęło kilku, spośród Pellenejczyków zaś bardzowielu dzielnych mężów. Gdy to się stało, Fliuntyjczycy, rzecznaturalna, śpiewając świetny pean, wznieśli pomnik swegozwycięstwa, żołnierze zaś komendanta Tebańczyków i Eufrona niesprzeciwiali się temu, zbiegłszy się niby na widowisko. Gdy zaś tosię odbyło, jedni odeszli do Sikyonu, drudzy do swego grodu. Także inastępnego pięknego czynu dokonali Fliuntyjczycy: schwytawszy

żywcem swego proksena z Pelleny, wypuścili go bez wykupu,choć sami odczuwali brak wszystkiego. Kto mógłby twierdzić,że ludzie, co tak czynią, nie są i waleczni, i dzielni? Lecz że oniwierność przyjaciołom swym w cierpieniach niezłomnie zachowali,  jest już wiadomo dokoła. Przecież nie dopuszczani do płodówwłasnej ziemi, życie swoje podtrzymywali tylko tym, że  jedne z rzeczy niezbędnych brali z ziemi nieprzyjacielskiej,

Page 260: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 260/283

inne kupowali w Koryncie, przedostając się wśród wieluniebezpieczeństw na jego rynek. Wszak z trudem zdobywali onipieniądze na zakupy, z trudem też starali się o dostawców, zwysiłkiem ogromnym stawiali poręczycieli za bydlęta juczne,mające przewozić ziarno. Będąc zaś w położeniubeznadziejnym, tyle uzyskali u Charesa49, że ten ze swymiludźmi towarzyszył ich transportowi. Gdy znaleźli się już we Fliuncie,uprosili go jeszcze, by odprowadził od nich do Pelleny zbędnychludzi, i tam ich pozostawili, porobiwszy zaś zakupy i obładowawszynimi, ile tylko mogli, bydląt jucznych, wyruszyli w nocy, choć dobrzewiedzieli, że nieprzyjaciele mają się na nich zasadzać; byli bowiemtego zdania, że brak żywności jest cięższy do zniesienia niż bitwa.Na czele szli Fliuntyjczycy z Charesem. Skoro zaś natrafili nanieprzyjaciół, natychmiast wzięli się do czynu i zachęcając się

wzajemnie, uderzyli na nich i jednocześnie krzykiem wezwaliCharesa na pomoc. Odniósłszy zwycięstwo i wyparłszynieprzyjaciela z drogi, w ten sposób uratowali i sami siebie,i to, co ze sobą wieźli. Ponieważ noc spędzili bez snu, spalidługo w dzień. Kiedy zaś Chares wstał, przybyli jeźdźcy i najwartoś-ciowsi z ciężkozbrojnych i tak doń przemawiali: „Charesie! Dziśmożesz dokonać czynu nad wyraz pięknego. Oto Sikyończycyobwarowują pewne miejsce 50 przy naszej granicy, mając wielumurarzy, lecz wcale niewielu ciężkozbrojnych. Drogę ci wskażemy

my, jeźdźcy i najmocniejsi z ciężkozbrojnej piechoty, ty zaś, jeśli zeswymi najemnikami pójdziesz za nami, to, być może, zastanieszrzecz już dokonana, być może także, że już samym zjawieniemsię twym, jak w Pellenie, spowodujesz ucieczkę wrogów. Jeślizaś w tym, o czym mówimy, masz jakąś trud-

49 C h a r e s , wybitny wódz ateński, wspomniany tu po raz pierwszy,bawił

dotąd w Koryncie, gdzie dowodził oddziałem ateńskim; por. Diodor XV 75.50 Chodzi tu o Tyamię, ufortyfikowaną poprzednio przez Sikyończyków.

ność, to poradź się bogów przez ofiarę: sądzimy bowiem, żebogowie jeszcze bardziej niż my każą ci to uczynić. Lecz o tym,Charesie, musisz dobrze wiedzieć, że jeśli to uczynisz, tonieprzyjaciołom zagrodzisz drogę, gród zaprzyjaźniony ocalisz,będziesz w ojczyźnie twej najsławniejszy i zarówno wśródsojuszników, jak wśród wrogów zdobędziesz największe imię".Chares więc, przekonany, począł składać ofiary, z Fliuntyjczyków

Page 261: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 261/283

zaś jeźdźcy wdziewali pancerze i rumakom swym zakładali uzdy,a ciężkozbrojna piechota przysposabiała wszystko niezbędne domarszu. A kiedy, włożywszy na siebie uzbrojenie, udali się namiejsce, gdzie była składana ofiara, wyszedł im na spotkanieChares ze swym wieszczkiem i oznajmił, że ofiara wypadładobrze. „Poczekajcie — mówili — bo wnet już i my pójdziemy". Askoro tylko ogłoszono wymarsz, to nawet najemnicy żwawowybiegli w boskim jakimś zapale. Kiedy zaś Chares rozpocząłpochód, poprzedzała go jazda i piechota fliuncka. I już odpoczątku posuwali się szybko, potem poczęli biec, w końcu zaś i

 jeźdźcy gnali co sił, i co sił pędzili piesi, o ile to było możliwe, zzachowaniem szyku, w ślad zaś za nimi spieszył Chares. A był tobez mała zachód słońca. Jednych spośród nieprzyjaciółznajdujących się w twierdzy zastali w kąpieli, drugich przy warze-

niu strawy, innych mieszących ciasto51, innych jeszcze szykującychsobie posłanie. Skoro tylko zauważono gwałtowność ich napaści,w przerażeniu rzucono się wnet do ucieczki, pozostawiając tymdzielnym mężom wszystkie zapasy, zwycięzcy zaś zjedli nawieczerzę i te zapasy, i inne przyniesione z domu, zlali obiatę iwyśpiewali pean, jak to zwykle czyni się w razie powodzenia,wreszcie rozstawili czaty i zasnęli. Koryntianie, gdy w nocyprzybył goniec z wiadomością o tym, co zaszło w Tyamii, z wielkągorliwością jeszcze w nocy wezwali przez herolda posiadaczy

wozów i wszelkich bydląt jucznych i obładowawszy je zbożem,odesłali do Fliuntu — i póki tam budowano twierdzę, codziennieodbywały się transporty.

3. O Fliuntyjczykach powiedziałem więc już, że przyjaciołomswym byli wierni, w ciągu wojny okazali się niezmiennie bitni ichoć wszystkiego byli pozbawieni, trwali z nimi w sojuszu. Prawiew tym samym czasie Aineas Stymfalijczyk, zostawszy wodzemArkadów52, uznał za nieznośny stan rzeczy w Sikyonie i wszedłszyze swoim wojskiem do jego twierdzy, zwołał najwpływowszych zeznajdujących się w mieście Sikyończyków oraz wezwał dopowrotu wygnanych bez uchwały zgromadzenia ludowego.Eufron zaś, zdjęty wskutek tego strachem, uciekł

51 Według Tucyd. III 49 żołnierze zabierali ze sobą, zapas żywności na trzydni, głównie mąkę, z której, zmieszanej z oliwą, sporządzali ciasto.

52 A i n e a s Stymfalijczyk był prawdopodobnie przewodniczącym ZwiązkuArkadyjskiego.

Page 262: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 262/283

Page 263: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 263/283

skoro wolno będzie każdemu, kto chce, zabijać, zanim jeszczekażdy tu przybywający zgłosi, po co tu przybywa? My zatem tychludzi ścigamy jako takich, którzy,

53 P a s i m e l o s był już uprzednio zwolennikiem Sparty, por. IV 4, 4.54 Prawdopodobnie chodzi tu o urzędników miejskich Teb i radę składającą

się z czterech sekcji, a nie o najwyższych urzędników Związku Beockiego,beotar-chów i zgromadzenie związkowe (synedrion).

w sposób najjaskrawszy naruszając nakazy religii, moralności iprawa, zlekceważyli wysoce powagę tego państwa — wy zaś,wysłuchawszy nas, wyznaczcie karę taką, na jaką zdaniem waszymzasługują". Taka była mowa archontów. Z oskarżonych o zabójstwoniemal nikt nie przyznał się do popełnionego własną ręką mordu. Jeden jednak się przyznał i obronę swoją rozpoczął mniej więcej tak:„Tebańczycy! Lekceważyć was żadną miarą nie może ten, kto wie,że możecie postąpić z nim, jak chcecie. Spytacie może, w co wierzączabiłem tego męża? Wiedzcie więc, że przede wszystkim wierzę wsprawiedliwość mego czynu, następnie zaś — w trafność sąduwaszego nade mną. Wiedziałem przecież, że wy, przyłapawszyArchiasa i Hypatesa55 na zbrodniach podobnych do Eufronowych, nieczekaliście na głosowanie, lecz ukaraliście ich, skoroście tylkozdołali, będąc przekonani, że na jawnych bezbożników,niezaprzeczonych zdrajców i ludzi dążących do tyranii wyrok przezwszystkich ludzi już został wydany. Czyż tymi wszystkimi zbrodniami

Eufron nie jest obciążony? Wszakże on, przejąwszy świątynie pełneświętych darów w srebrze i w złocie, później całkowitą pustkęzostawił! Któż zaś jest zdrajcą jawniejszym od Eufrona, który będącnajserdeczniejszym druhem Lacedemończyków, nagle zamiast nichwas sobie obrał za przyjaciół, a potem, dawszy wam i otrzymawszyod was różne rękojmie, ponownie zdradził was i oddał przystańwaszym przeciwnikom? Dalej: czyż nie jest on niezaprzeczonym takżetyranem, on, który niewolników czynił nie tylko wolnymi, ale takżeobywatelami, skazywał zaś na śmierć, wygnanie, konfiskatę mienia

nie zbrodniarzy, lecz kogo mu się podobało, a to właśnie bylinajlepsi obywatele. Następnie, powróciwszy do swego grodu zpomocą najbardziej nienawistnych wam Ateńczyków, podniósł brońna przysłanego przez was komendanta, nie zdoławszy zaś wyprzećgo z twierdzy, przybył wreszcie tutaj. Gdyby on zjawił się tutajzebrawszy przeciw wam siłę zbrojną, a ja bym go za to zabił, wybyście za to czuli dla mnie wdzięczność; skoro jednak przybył on z

Page 264: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 264/283

Page 265: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 265/283

Page 266: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 266/283

gdyż Korynt ochrony wcale nie potrzebuje — i załogi były imposłuszne. Kiedy Ateńczycy z tych załóg powrócili do własnegogrodu, Koryntianie zawiadomili ich, żeby każdy z Ateńczyków, któryczuje się skrzywdzony, zapisał się, a otrzyma to, co mu się należy.W takiej sytuacji do Kenchreiai zawinął ze swą flota Chares.Dowiedziawszy się o tym, co zaszło, oświadczył, że słysząc o spiskuprzeciw temu grodowi, przybywa, niosąc mu pomoc. Koryntianie jednak, pochwaliwszy go, mimo to okrętów jego do portu wcale niewpuszczali, łecz wezwali go do odpłynięcia. Także i ciężkozbrojnychAteńczyków spełniwszy to, czego wymagała sprawiedliwość,Koryntianie odesłali. W ten sposób Ateńczycy wycofali się z Koryntu.Natomiast Arkadom,

61 Celem Lykomedesa było, jak się zdaje, zastąpienie niewygodnego sojuszu z Tebami przymierzem z Atenami, ze strony których mogli spodziewać się Arkadowieneutralności w kwestiach dotyczących Peloponezu. Według późniejszych re-łacji(Korneliusz Nepos. Plutarch) mieli się wtedy spotkać Epaminondas i Kallistra-tos.ale tradycja ta nie zasługuje na wiarę.

62 Chodzi tu o wygnańców arkadyjskich, ale Ksenofont nie precyzujedokładnie sytuacji.

63 Projekt D e m o t i o n a miał na celu, w wypadku zbliżenia się do Arkadów,zapewnić Ateńczykom posiadanie Koryntu i Istmn, by w ten sposób ułatwićsprzymierzonym komunikację.

64 Załogi ateńskie stały w ziemi korynckiej od r. 369, kiedy Ateny wysłałyoddział wojska pod wodzą Chabriasa dla odparcia ataku tebańskiego, o którym

mówił Ksenofont w ks. VII l, 18—19. jeżeli ktoś 65 do Arkadii wkraczał, Ateńczycy byli obowiązani namocy sojuszu posyłać na pomoc swych jeźdźców. Na ziemięlakońską jednak nie wkraczali zbrojnie. Koryntianie,zrozumiawszy, że trudno im będzie mimo wszystko obronićswą całość, gdyż i przedtem byli słabsi na lądzie, a teraz iAteńczycy stali się ich wrogami, uchwalili zgromadzić pieszych ikonnych najemników — i przewodząc im, stali na straży własnegogrodu, a jednocześnie szkodzili bliższym nieprzyjaciołom. Do Teb

także wysłali posłów z zapytaniem, czy uzyskaliby pokój, gdybyw tym celu do nich przybyli. Kiedy zaś Tebańczycy wezwaliich do siebie dla zawarcia tego pokoju, Koryntianie prosili także opozwolenie udania się do swych sojuszników, aby zawrzeć pokój zpragnącymi go, wybierającym zaś wojnę aby pozwolić wojowaćdalej. Kiedy i to uczynić pozwolili im Tebańczycy,Koryntianie, przybywszy do Lacedemonu, przemówili w te słowa

Page 267: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 267/283

Page 268: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 268/283

tych samych warunkach, jednak nie potrafili uzyskać tego, ażebywygnańcy z Fliuntu mogli pozostać w Trikaranon jako we własnejziemi — i dlatego, zagarnąwszy go, stali w nim załogą i nazywaligórę tę ziemią własną, chociaż na krótko przedtem pustoszyli ją

 jako ziemię wrogą, i jakkolwiek Fliuntyjczycy do magali się sądu,nie godzili się na to. Prawie w tym samym czasie, już po śmiercistarszego Dionysiosa69, syn jego posłał na pomocLacedemończykom dwanaście trójrzędowców pod wodzą

 Timokratesa. Ten więc po przybyciu zdobył razem z nimi Sellazję70 i dokonawszy tego, odpłynął do ojczyzny. Niedługo potemElejczycy zajęli Lasion, stanowiący ich odwieczną własność 71, wobecnej jednak chwili należący do Związku Arkadyjskiego.Arkadowie zaś tego nie zlekceważyli, lecz ogłosiwszy wojnę,spieszyli mu z pomocą. Elejczycy z drugiej strony dążyli też z

odsieczą, posyłając najprzód tzw. „trzystu", potem — „czterystu"72. Kiedy w ciągu dnia Elejczycy zalegli przeciw nim obozem wmiejscowości dosyć równinnej, Arkadowie w nocy wdarli się naszczyt góry, wznoszący się nad Elejczykami, i z nadejściem dniapoczęli z niej zstępować, kierując się przeciw nim. Ci na widokprzybywających, i to z (niebezpiecznej dla atakowanych) wyższejpozycji, a przy tym w ilości kilkakrotnie większej, wstydząc sięcofać ze znacznej odległości, starli się z nimi, lecz po rozpoczęciuwalki uciekli i wielu żołnierzy, wiele

68 Podstawą tego traktatu był znowu pokój Antalkidasa, a to jego punkt mó-wiący o autonomii wszystkich miast, zarówno wielkich, jak i małych, dlatego mię-izkańcy Fliuntu ewakuowali Tyamię (§ 11), leżącą na terytorium Sikyonu.

69 Jeszcze w poprzednim roku (367) umarł tyran Dionysios I, po nim władzęobjął jego syn, Dionysios II.

70 Sellazja, którą zdobyli Tebańczycy w czasie pierwszej inwazjiEpaminondasa na Peloponez (r. 370/69), pozostawała, jak by wynikało z tegomiejsca, aż do tej ehwili w ich rękach. Byłby to wyraźny dowód słabościmilitarnej Sparty.

71 Elejczycy nie chcieli uznać autonomii Trifylii, do której należał Lasion, por.

VI 5, 2. Ponieważ Trifylijczycy przystąpili w tym czasie do Związku Arkadyjskiego(Diodor XV 77), wygnańcy z Arkadii namówili Elejczyków do wyprawy na Lasion,który też Trifylijczycy im oddali.

72 Tekst został poprawiony przez Dobreego w ten sposób, że — odwrotnie niżw tekście — liczbę „trzystu" umieszcza się przed „czterystu". Wymienienienajpierw „trzystu" można uzasadnić faktem znanym z innych źródeł, że był todoborowy oddział piechoty obywatelskiej, poświadczony również w innychpaństwach Peloponezu.

Page 269: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 269/283

też oręża stracili, cofając się na trudnym terenie. Arkadowie zaś,dokonawszy tego, wyruszyli przeciw osiedlom Akrorejczyków,następnie, zająwszy je oprócz jednego Traustos, przybyli do Olimpii.  Tu, otoczywszy ostrokołem pagórek Kronion73, stanęli załogą ipanowali nad górami Olimpii. Zajęli też kraj Marganejczyków,zresztą za zgodą niektórych. Kiedy tak daleko posunęły sięwypadki, Elejczycy zupełnie upadli na duchu, Arkadowie zaśwkroczyli do ich grodu i doszli do placu zgromadzeń. Tu  jednak okazali im opór jeźdźcy i pozostali Elejczycy i wyparliich precz, po czym, zabiwszy z nich pewną ilość, wznieśli pomnikswego zwycięstwa. A była już przedtem w Elidzie wewnętrznaniezgoda: jedni bowiem, stronnicy Charopa, Trasonidasa iArgejosa, wiedli państwo ku demokracji, inni, stronnicyStalkasa, Hippiasa i Stratolasa — ku oligarchii. Ponieważ Arkadowie

w oczach pragnących rządów demokratycznych zdawali siębyć sojusznikami o wielkiej potędze, stronnicy Charopanabrali śmiałości i porozumiawszy się z Arkadami co do pomocy,zajęli twierdzę. Jeźdźcy jednak i oddział „trzystu", nie tracącczasu, natychmiast pomaszerowali na górę i wyrzucili ichstamtąd, tak iż razem z Argejosem i Charopem udało się nawygnanie około czterystu obywateli. Ci to właśnie nieco później,przybrawszy sobie do pomocy niektórych Arkadów, zagarnęliPylos 74; przyłączyło się do nich także wielu spośród ludu stolicy, po-

nieważ posiedli oni piękną miejscowość i mieli za sobą wielkąpotęgę sprzymierzonych Arkadów. A i później wtargnęli jeszczeArkadowie do ziemi Elejczyków, przekonywani przezwygnańców, że gród ten sam przyłączy się do nich. W tym czasie  jednak stanęli na straży tego grodu Achajowie, zaprzyjaźnieni zElejczykami 75, tak iż Arkadowie odeszli stamtąd, niczego niezdziaławszy poza spustoszeniem kraju. Lecz zaraz po wyjściu zElidy, dowiedziawszy się, że Pellenejczycy znajdują się już wElidzie, zajęli, odbywszy w ciągu jednej nocy bardzo dalekądrogę, należący do nich Oluros 76; Pellenejczycy bowiem znowuzawarli przymierze z Lacedemonem. Zawiadomieni owypadkach w Oluros, Pellenejczycy sami z kolei odbylibardzo wielką drogę okrężną i wkroczyli do własnej Pelleny;od tego czasu wojowali zarówno ze znajdującymi się w OlurosArkadami, jak i z własnym Indem — i choć byli sami nieliczni, nieprędzej przestali wojować, aż

Page 270: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 270/283

73 K r o n i o u, wzgórze łączące się od północy z pasmem gór olimpijskich,które zamykają od północy nizinę Olimpii.

74 Chodzi o P y l o s elejskie, położone około 10 km na wschód od miastaE'lida.75 Arystokracja Elidy nawiązała prawdopodobnie ściślejsze związki z miastami

achajskimi, gdy i u tych doszli do głosu arystokraci, o czym mówi Ksenofont wks. VII l, 43.76 O l u r o s . miejscowość na terenie Achai.

zdobyli oblężony Oluros. Arkacłowie zaś znowu urządziliwyprawę zbrojną do Elidy. Kiedy jednak zalegli obozemmiędzy Kylleną77 a grodem Elejczyków, ci napadli na nich,lecz natknąwszy się na opór, zostali pobici i Andromachos,dowódca jazdy elejskiej, który zdawał się być sprawcąrozpoczęcia bitwy, popełnił samobójstwo, pozostali zaś cofnęlisię do swego miasta. Zginął także uczestniczący w tej

bitwie spartiata Sokleidas: naówczas bowiem Lacedemończycybyli już znów sojusznikami Elejczyków78. Ci tedy, uciskani w swojejwłasnej ziemi, prosili przez posłów Lacedemończyków, abyuderzyli także na Arkadów, przypuszczając, że wtedynajprędzej Arkadów odeprą, kiedy z dwóch naraz stron będą z nimiwojowali. I oto w wyniku tego Archidamos wyruszył na nich zwojskiem obywatelskim i obsadził Kromnos79. Pozostawiwszy wnim, jako załogę, trzy ze swych dwunastu lochów80,Archidamos powrócił do ojczyzny, Arka-dowie natomiast,zebrani po powrocie z wyprawy do Elidy, wyruszyli na odsiecz,opasali dokoła Kromnos podwójnym ostrokołem i sami jużzabezpieczeni, zaczęli oblegać zamkniętych w Kromnos. Państwolacedemońskie, bardzo współczując okrążonym obywatelom,wysłało znowu wojsko, któremu i wtedy przewodziłArchidamos. Przybywszy na miejsce, począł on pustoszyć, comógł, w Arkadii i Skiritis, aby w miarę możności odciągnąć odoblężenia Arkadów. Ci jednak wcale się tym nie wzruszali, leczwszystko to sobie lekceważyli. Archidamos więc wtedy,zauważywszy pewien pagórek, przez który Arkadowie

przeprowadzili zewnętrzny ostrokół, zmiarkował, że mógłbygo zająć, a skoro zdoła go utrzymać, to oblegający nie będą wstanie pod nim pozostać. Kiedy w swym ruchu okrężnymArchidamos zbliżał się do tego miejsca, peltaści przed nimbiegnący na widok znajdujących się na zewnątrz ostrokołueparytów81 arkadzkich rzucili się na nich. a razem z nimitakże jeźdźcy usiłowali uderzyć. Przeciwnicy jednak się nie

Page 271: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 271/283

cofnęli, lecz ustawieni w szyk bojowy, zachowywali spokój.Napastnicy więc ponowili swój atak. Kiedy jednak i tym razem prze-ciwnicy się nie cofnęli, lecz wśród ogromnego krzyku natarli na nich,

77 Ky11ene por. ks. III 2, 27, przyp. 59.78 Dowodem ciężkiego powikłania stosunków politycznych w Grecji był sojusz

Elejczyków ze Spartą, ich poprzednim wrogiem — nieznany ani jak chodzi odatę, ani o okoliczności — podczas gdy Arkadowie byli związani sojuszem z Atenami.Prawo międzynarodowe greckie dopuszczało tego rodzaju dziwaczne sytuacje.

79 K r o m n o s , miasteczko w południowej Arkadii, niedaleko Megalopolis.80 Być może Spartą po ciężkich stratach ostatnich lat nie mogła już wystawić

armii składającej się z sześciu mor, tj. 24 lochów, a tylko z polowy te; liczby.81 Eparitoi — doborowy oddział obywatelski, podobny do „trzystu" w Elidzie, ale

liczący według Diodora (XV 62 i 67) 5000 ludzi.

wtedy usiłował przyjść z pomocą (oblężonym) sam Archidamos,

który skręcił w dół drogą kołową, wiodącą do Kromnos, iprowadził (swoich) po dwóch obok siebie, jak to było możliwe 82.Kiedy zaś zbliżyły się do siebie oba wojska — ludzie Archidamaidący wąskim szeregiem, na jaki pozwalała droga,Arkadowie zaś zbitą masą, przykrywając się wzajemtarczami — Lacedemończycy naówczas nie byli w stanie oprzećsię nawale Arkadów; w niedługim czasie Archidamosotrzymał ranę w biodro na wylot, a walczący przed nimPolyainidas i Chilon, małżonek siostry Archidama, zginęli,wszystkich zaś razem padło z walczących w tym dniu nie

mniej niż trzydziestu83. Kiedy, wstępując tą drogą pod górę,Lacedemończycy wyszli wreszcie na szeroką przestrzeń,naówczas ustawili się znowu w szyku bojowym. Po drugiej stroniestanęli Arkadowie, ustawieni jak poprzednio — i choć ilością bylisłabsi, przewyższali ich znacznie siłą ducha jako ścigającycofających się (...) zabili mężów. Lacedemończycy natomiast,patrząc na ranionego Archidama, słysząc też imiona poległychmężów, dzielnych i z rodów bodaj najświetniejszych, bardzoupadli na duchu. Kiedy już byli blisko siebie, ktoś ze starszych

wiekiem głośno zawołał: „Mężowie! Co zmusza nas walczyćdziś? Rozejdźmy się raczej, zawarłszy zawieszenie broni".I obie strony, wysłuchawszy tego wezwania, z radością jezawarły, po czym Lacedemończycy odeszli, zabrawszy swoichpoległych, Arkadowie zaś cofnąwszy się do tego miejsca, skądswój atak rozpoczęli, postawili pomnik zwycięstwa. KiedyArkadowie znajdowali się dokoła Kromnos, Elejczycy, udając się

Page 272: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 272/283

ze swego miasta z początku do Pylos, natrafili na Pylijczykówwypędzonych z Talamai — i nadjeżdżający jeźdźcy elejscy naich widok, nie tracąc czasu, uderzyli natychmiast i jednych znich zabili, inni zaś uciekli na wzgórze. Kiedy jednaknadeszła piechota (elejska), wyparła znajdujących się nawzgórzu i część z nich zabiła na miejscu, część znów wzięłażywcem w ilości około dwustu. Spośród nich wszystkichcudzoziemców sprzedano w niewolę, wszystkich zaśwygnańców wycięto w pień. Potem Pylijczyków, przez nikogonie popieranych, zagarnęli wraz z ich ziemią i odzyskaligród Marganejczyków. Nieco później Lacedemończycy,przybywszy ponownie w nocy do Kromnos, opanowali ostrokółobok stanowiska Argejczyków i poczęli natychmiast wywoływaćobleganych. I oto ci wszyscy, którzy przypadkiem byli w pobliżu i

wyzyskali okazję,

82 Ta niezwykła forma marszu Archidama spowodowana była prawdopodobnieukładem terenu, nie dopuszczającego rozwinięcia innego szyku. Zresztą lokalizacjaKromnos nie jest znana, a to utrudnia wysnucie pewniejszego wniosku.

83 Prawdopodobnie chodziło tu o kategorię spartiatów zw. homoioi, którychłiczba była w Sparcie w IV w. bardzo mała i stale się zmniejszała, stąd upadekducha w armii spartańskiej.

wydobyli się na swobodę; wszyscy natomiast, których dopadliArgejczycy przybywający na pomoc z wielką siłą, zostali znów

zamknięci wewnątrz, schwytani i rozdzieleni między zwycięzców — i  jedną część otrzymali Argejczycy, drugą Tebańczycy, trzeciąArkadowie, czwartą Meseńczycy, wszystkich zaś razem, spartiatów iperiojków, schwytano ponad stu. Kiedy wreszcie Arkadowie uwolnilisię od sprawy Kromnos, ponownie zaczęli bardzo energiczniezajmować się Elidą; wzmocnili załogę w Olimpii i w ciągunadchodzącej olimpiady 84 przygotowywali się do tego, by urządzićigrzyska razem z Pisatami, twierdzącymi, że oni pierwsiprzewodniczyli tej uroczystości. Kiedy zaś nadszedł miesiąc, w

którym odbywały się igrzyska, i wreszcie dni uroczystychzgromadzeń, naówczas Elejczycy poczynili otwarcie swoje przygoto-wania, wezwali Achajów i wyruszyli drogą wiodącą do Olimpii. Arka-dowie zaś nigdy nie myśleli, aby ci mogli na nich napaść, i razem zPisatami spokojnie igrzyskami kierowali. I już odbyły się wyścigikonne i zawody piesze wchodzące w skład pięcioboju; kiedy jednakdoszło do walk zapaśniczych85, uczestnicy jego walczyli już nie na

Page 273: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 273/283

placu wyścigowym, lecz między nim a ołtarzem: już bowiemElejczycy w pełnym uzbrojeniu weszli do obwodu świątynnego.Arkadowie dalej przeciw nim się nie posunęli, lecz stanęli w szykubojowym nad rzeką Kladaos, która, płynąc wzdłuż gaju Altis 86,wpada do Alfeosu. A przybyli do nich jeszcze sprzymierzeńcy:ciężkozbrojnych z Argos około dwóch tysięcy, jeźdźców zaś z Atenokoło czterystu. Elejczycy natomiast ustawili się po drugiej stronierzeki i złożywszy ofiary, niezwłocznie na nich ruszyli; i choćpoprzednio Arkadowie i Argejczycy, a także Achajowie i Ateńczycy,lekceważyli ich sprawność wojskową, mimo to w tym dniu, jakonajbitniejsi ze wszystkich, sprawowali dowództwo — i Arkadów, zktórymi najpierw się zderzyli, natychmiast zmusili do ucieczki,wytrzymawszy zaś atak spieszących na pomoc Argejczyków, tychtakże pokonali; ścigając ich w dalszym ciągu aż

84 Chodzi o olimpiadę 104, której pierwszy rok przypadał na r. 364. Igrzyskaolimpijskie rozpoczynały się z pełnią księżyca po letnim przesileniu słonecznym.Według relacji Strabona (VIII, C 355) do olimpiady dwudziestej szóstej (połowa VIIw.) kierownictwo igrzysk spoczywało w rękach Elejczyków, potem przeszło naPisatów. Po zniszczeniu Pisy przez Elejczyków przy pomocy Spartan w r. 572znów przejęli je Elejczycy.

85 Najwidoczniej bieg był przedostatnią konkurencją pentatlonu — zawodów opięciu konkurencjach — a do ostatniej, tzw.  pale, tj. zapasów, byli dopuszczanizawodnicy, którzy odnieśli zwycięstwo w poprzednich konkurencjach.

86

Należy, jak by z tego miejsca wynikało, odróżnić święty obwód — temenos— ciągnący się aż do rzeczki K l a d a o s , zwany przez Ksenofonta w tym miejscuA l t i s , od właściwego okręgu świątynnego poświęconego Zeusowi, który innipisarze, np. Paus. V l, 10, tą nazwą właśnie nazywają.

do wolnej przestrzeni między siedzibą rady i świątynia Hestii orazprzylegającym doń teatrem87, walczyli nie mniej zawzięcie i parli ich wkierunku ołtarza. Ponieważ jednak poczęto ich razić z góry z krytychgalerii domu rady i wielkiej świątyni, oni zaś walczyli na ziemi, zginęlitam i inni Elejczycy, i sam dowódca oddziału „trzystu", Stratolas. Gdyto się stało, cofnęli się do swego obozu. Mimo to Arkadowie i ci, co byli

z nimi, tak byli przejęci obawą o następny dzień, że w nocy nie zażyliwypoczynku, tylko łamali przygotowane już dla gości schroniska 88 ibudowali  z  nich zapory. Kiedy zaś w następnym dniu Elejczycy znówprzybyli i ujrzeli przed sobą potężną zaporę, na świątyniach zaś mnóstwoludzi, którzy weszli na nie, odeszli do swego grodu, okazawszy się takimi,  jakimi jedynie Bóg, natchnąwszy męstwem, może i w jednym dniuniektórych uczynić, ludzie zaś nawet po długim czasie nie mogliby

Page 274: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 274/283

takimi uczynić niewalecznych z natury.Kiedy ludzie piastujący władzę w Związku Arkadyjskim czerpali ze

skarbów świątyń i z nich żywili oddział eparytów 89, pierwsiMantinejczycy przeprowadzili uchwałę, aby nie korzystać z tych świętychpieniędzy — i sami przypadającą na nich część przeznaczoną na wy-datki na eparytów, a otrzymaną od własnego grodu, odesłali archontomZwiązku. Ci zaś twierdząc, że Mantinejczycy ściągają na ZwiązekArkadyjski hańbę, wezwali starszyznę mantinejska na sąd „dziesięciutysięcy", a ponieważ ta nie usłuchała tego wezwania, wydali na nią wyrokpotępiający i wysłali eparytów, aby przywiedli im skazanych.Mantinejczycy jednak, zamknąwszy bramę, nie wpuszczali ich do miasta.Wkrótce potem poczęli jeszcze inni przemawiać na tym zgromadzeniu,że z pieniędzy poświęconych bogom nie należy korzystać, gdyż zostawiasię przez to na wieczne czasy swym potomkom spuściznę grzechu wobec

bogów. Kiedy wreszcie cały związek powziął uchwałę, żeby z tychpieniędzy nigdy więcej nie korzystać, to niebawem eparyci, którzy niemogli żyć bez żołdu, rozproszyli się, ci zaś, których stać było na to,zachęcając się wzajem, poczęli naówczas wstępować w ich szeregi, ato w tym celu, aby odtąd nie oni zależni byli od innych, lecz

87 Mimo prowadzonych w Olimpii badań wykopaliskowych lokalizacja poszcze-gólnych obiektów okręgu świątynnego nie jest pewna. Nie wiadomo zwłaszcza,gdzie leżał teatr i ołtarz, stąd odtworzenie określonej przez Ksenofonta walkinapotyka trudności.

88 Były to budy i namioty znajdujące się na zewnątrz okręgu świątynnego,wzniesione przez pielgrzymów — por. Plut.  Alkib. 12 — jako też kupcównapływających tu z całej Grecji jakby na targi.

89 Ani Arkadowie, ani Fokejczycy, którzy w parę lat później złupili skarbydelfickie, nie posiadali żadnych środków finansowych, które by im pozwoliły ode-grać poważniejszą rolę w polityce.

raczej inni od nich90. Ci zaś z piastujących władzę, którzy korzystali ze świętych pieniędzy, zrozumieli, że jeżeli nie wykażą się ścisłymrachunkiem, ryzykują życiem; wysłali więc posłów do Teb i wyjaśnili

Page 275: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 275/283

 Tebańczykom, że jeśli nie urządzą zbrojnej wyprawy do nich, toArka-dom grozi niebezpieczeństwo ponownego przejścia na stronęLacede-monu — i Tebańczycy do takiej wyprawy poczęli się gotować. Ludzienatomiast, którzy najlepiej Peloponezowi życzyli 91, namówilipowszechnezebranie Arkadów, by przez posłów oświadczyli Tebańczykom, żeniepowinni oni wysyłać wyprawy zbrojnej, chyba że zostaną do tegowezwani. Oświadczając to Tebańczykom, doszli do przekonania, żewojna wcale nie jest im potrzebna. Już bowiem nie twierdzili,że zwierzchnictwo nad świątynią Zeusa jest dla nich niezbędne, leczże oddając je Elejczykom, sprawiedliwie i słusznie postąpią i w ten

sposób uczynią rzecz miłą bogu. Ponieważ zaś tego samego iElejczycypragnęli, obie strony postanowiły zawrzeć pokój — i zlano już obiatępokoju. Kiedy już pokój został zaprzysiężony i wzięli w tym udziałi Tegeaci, i wszyscy inni Arkadowie, i sam komendant tebański92,który właśnie znajdował się tam z trzystu Beotami, to Arkadowie,którzy tu w Tegei pozostali, poczęli ucztować, weselić się, zlewaćobiaty i śpiewać peany jak po zawarciu pokoju. Komendant jednaktebański i ci dostojnicy, którzy obawiali się sprawozdania

skarbowego,z pomocą owych Beotów i tak samo jak oni myślących eparytów,zamknąwszy bramy murów Tegei i rozsyłając ludzi do ucztującychpod namiotami, poczęli chwytać co lepszych obywateli. A ponieważbyli obecni Arkadowie z wszystkich grodów, a wszyscy jednakowochcieli posiadać pokój, zatrzymanych musiało być bardzo wielu, takiż niebawem pełne ich było więzienie, pełny też dom państwowy.Gdy już uwięzionych było wielu (...) 93 wielu zaś zeskoczyło z murów.Byli też i tacy, których wypuszczono przez bramy: nikt przecież donikogo nie żywił urazy, chyba że ktoś obawiał się wyroku śmierci.Najwięcej jednak trudności sprawiała komendantowi tebańskiemui tym, co z nim współdziałali, ta okoliczność, że Mantinejczyków,których najbardziej chciano chwytać, było bardzo niewielu — dziękibowiem bliskości ich grodu prawie wszyscy zbiegli do swych domów.

90 Zmiana w obsadzie stanu eparytów nadała tej organizacji wojskowej cha-rakter bardziej arystokratyczny. Prawdopodobnie łączą się z tą zmianą obawy nie-

Page 276: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 276/283

których Arkadów, by nie wzrosły w Arkadii nastroje prospartańskie.91 Zdaniem Ksenofonta jedynie stronnictwo arystokratyczne, bo o takie w

tymwypadku chodzi — por. podobne wyrażenie w ks. VII 5, l — rzeczywiście repre-zentowało interesy Peloponezu.

92

  Wynikałoby z tego miejsca, że w Arkadii, jak i w innych krainachPeloponezu,znajdowali się harmości i załogi tebańskie.

93 Luka obejmuje tu prawdopodobnie koniec jednego i początek drugiegozdania.

Kiedy zaś nastał dzień i o tym, co się stało, dowiedzieli sięMantinejczycy, natychmiast rozesłali do pozostałych grodówArkadii wezwanie, aby przybyli (z nich żołnierze) w uzbrojeniu ipilnowali dróg prowadzących do nich. I sami postąpili taksamo, a zarazem wysławszy posłów do Tegei, domagali się

wyzwolenia wszystkich zatrzymanych Mantinejczyków. Twierdzilitakże, że nie uważają za słuszne, żeby ktokolwiek zpozostałych Arkadów był uwięziony lub skazany na śmierć.„Jeśli zaś niektórzy są oskarżeni — mówili oni przez goń-ców — państwo Mantinejczyków ręczy za to, że wszystkich, kogoktoś oskarży, postawi przed obliczem zgromadzenia Arkadów".Słysząc to, komendant tebański nie wiedział, jak ma w tejsprawie postąpić, i wszystkich tych ludzi wypuścił. Wnastępnym zaś dniu, zwoławszy wszystkich Arkadów, którzychcieli się zebrać, usprawiedliwiał się tym, że został

wprowadzony w błąd: słyszał bowiem, że Lacedemończycyznajdują się na granicy w gotowości zbrojnej i że niektórzyz Arkadów chcą im oddać Tegeę. Ci, wysłuchawszy go,choć wiedzieli, że mówi o nich nieprawdę, puścili go wolno;skierowali jednak do Teb posłów i oskarżyli go, żądającdlań kary śmierci. Epaminondas jednak — a był on właśnienaczelnym wodzem94 — powiedział o nim, jak twierdzą, że miałwiększą słuszność, kiedy ludzi tych chwytał, niż kiedy ichwypuszczał: „Wszak może was każdy słusznie pomawiać o

zdradę za to, że kiedy my przez was rozpoczęliśmywojnę95, wy bez naszej zgody zawarliście pokój 96. Wiedzciewięc — rzekł on w końcu — że my i na Arkadię zbrojniewyruszymy, i wojować tam będziemy łącznie z tymi, którzybędą myśleć tak samo jak my".

5. Gdy doszło to do wiadomości Związku Arkadów iposzczególnych ich grodów, wywnioskowali stąd Mantinejczycy

Page 277: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 277/283

oraz ci z Arkadów, którzy troszczyli się o dobro Peloponezu97, arównież Elejczycy i Achajowie, że Tebańczycy wyraźnie chcą jaknajbardziej osłabić Peloponez, a to w tym celu, aby go jaknajłatwiej ujarzmić. „Po cóż bowiem innego chcą oni, żebyśmy zesobą wojowali, jak nie po to, abyśmy sobie wzajem szkodzili, a ich

 jednakowo potrzebowali? Albo po co przygotowują się, by do nasiść, kiedy my mówimy, że ich nie potrzebujemy? Czyż nie jestoczywiste, że gotują na nas wyprawę, aby

94 Ksenofont używa tu, nie wiadomo dlaczego, terminu strategos w miejscewłaściwego, beotarchos.

95 Tebańczycy przybyli na pomoc Arkadom, kiedy ci w związku z synoikismosMantinei znaleźli się w wojnie ze Spartą.

96 Prawdopodobnie chodzi tu o pokój, który Arkadowie dopiero co zawarli zElejczykami, zob. VII 4, 35.

97

Wyrażenie to, podobnie jak i poprzednio użyte (VII 4, 35), dowodzi, że ruchantytebański wyszedł z kół arystokratycznych.

nam jakieś zło wyrządzić?" Wysłali także posłów do Aten z prośbąo pomoc. Wyprawiono również od eparytów posłów doLacedemonu, aby tam zapytali, czy Lacedemończycy zechcąwspólnie stawić opór, jeżeli ktoś wyruszy na podbój Peloponezu.Co zaś do naczelnego dowództwa, od razu o to się starano, abykażde państwo posiadało je na własnej ziemi98. Kiedy to siędziało, Epaminondas już wyruszał, mając ze sobą wszystkichBeotów i Eubejczyków oraz wielu Tesalów, zarówno od Aleksandra

z Ferai, jak i od jego przeciwników 99. Fokejczycy natomiast nietowarzyszyli mu, twierdząc, że warunki umowy z nimi brzmiały, iżmają pomagać, jeśli ktoś na Teby wyruszy; żebyzaś przeciw innym występować zbrojnie, tego nakazu w umowienie ma. Epaminondas zaś rozumował, że i na Peloponezie możeliczyć na Argejczyków, Meseńczyków i tych Arkadów, którzymyślą tak samo jak Tebańczycy, a mianowicie Tegeatów,

Page 278: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 278/283

Megalopolitan, Aseatów i Pallantyjczyków, a także na inne jeszczegrody, które z powodu swej słabości i swegopołożenia wśród innych ulegały przymusowi. Pospiesznie więcwyruszył. Kiedy jednak znalazł się w Nemei, zatrzymał się tutaj,

mając nadzieję, że zaskoczy przechodzących tamtędyAteńczyków, i rozumiejąc, że miałoby to ogromne znaczenie dlapodniesienia na duchu własnych sprzymierzeńców i odebraniaodwagi przeciwnikom: wszak mówiąc ogólnie, wszystko jest dobredla Tebańczyków, co Ateńczyków osłabia. W czasie gdypozostawał w Nemei, w Mantinei zbierali się wszyscy jednakowomyślący przeciwnicy. Kiedy jednak Epaminondas usłyszał, żeAteńczycy zrzekli się drogi lądowej, zamierzają zaś wyruszyćmorzem, aby idąc przez Lacedemon nieść pomoc Arkadom,wyruszył z Nemei i przybył do Tegei. O dowództwie jego jaosobiście nie mogę powiedzieć, żeby było ono szczęśliwe. Mążten jednak, jak mi się zdaje, nie pominął niczego, co bywawynikiem przewidywania i śmiałości 100. Przede wszystkim jednakchwalę w nim to, że obóz swój założył w twierdzy Tegeatów,

98 Tekst zawartego wtedy przymierza między Atenami a Arkadami, Achajami,Elejczykami i Fliuntyjczykami zachował się na napisie (IG II 2, l, 112); prawdopo-dobnie też, jeśli uzupełnienie tekstu przez Koehlera jest słuszne, została w nimzachowana formułka na temat dowództwa.

99 Interwencja tebańska w Tesalii doprowadziła do upokorzenia Aleksandra,

na którego nałożono obowiązek dostarczania posiłków, do czego zobowiązanebyły również sprzymierzone z Tebami miasta wrogie Aleksandrowi. Por. Plut.Pelop. 35.

100 Ta pochwała Epaminondasa jest tym bardziej dziwna, że Ksenofont prawiew ogóle nie wymieniał go w Historii greckiej; chyba że w obliczu jego bliskiejśmierci należy ją traktować jako laudatio memoriae, pochwałę pośmiertną.

gdzie był lepiej zabezpieczony niż przy obozowaniu na zewnątrz, apoczynania jego były lepiej ukryte. Poza tym, jeśli czegopotrzebował, to zdobycie tego w mieście było łatwiejsze;kiedy zaś inni obozowali poza murami, można było łatwo

obserwować ich działania, czy były one trafne, czy błędne. Choćuważał się za silniejszego od przeciwników, mimo to, ilekroć widział,że mają oni nad nim przewagę, jeżeli idzie o położenie, niewyprowadzał przeciw nim swych wojsk. Widząc, że żadne miasto znim się nie łączy i że czas przeznaczony do działania upływa,doszedł do wniosku, że trzeba czegoś dokonać, w przeciwnym zaśrazie zamiast dawnej sławy oczekiwał wielkiej hańby. Kiedy więc

Page 279: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 279/283

się dowiedział, że przeciwnicy dokoła Mantinei mają się nabaczności i przywołują do siebie Agesilaosa i wszystkichLacedemończyków, i nadto usłyszał, że ten wyruszył z wojskiem iznajduje się już w Pellenie 101, po wieczornym posiłku i wydaniurozkazów począł natychmiast wieść wojsko ku Sparcie. I gdyby  jakimś zrządzeniem losu pewien Kreteńczyk, przystąpiwszy doAgesilaosa, nie doniósł mu o zbliżaniu się wojska wrogów, to miastoto, niby gniazdo całkowicie opuszczone przez  obrońców, zpewnością by zdobył. Skoro jednak Agesilaos, w porę ostrzeżony,cofnął się wcześniej do miasta 102 ,spartiaci, choć byli bardzonieliczni, rozstawiwszy się strzegli tego miasta, cała bowiem  jazda, wojsko najemne i trzy lochy z ogólnej liczby dwu-nastu 103 znajdowały się w Arkadii. Kiedy jednak Epaminondasznalazł się w grodzie spartiatów104, to nie wkraczał ani tam, gdzie

  Tebańczycy mieli walczyć na równej ziemi i być osypywanipociskami  z domów, ani tam, gdzie, choć liczni, nie mogli uzyskaćżadnej przewagi nad nielicznymi, lecz zająwszy taką pozycję, zktórej mógł, jak sądził, przewagę tę osiągnąć, zstępował z niej, anie wstępował dalej do miasta. O to zaś, co nastąpiło później, możnawinić bóstwo, można jednak także twierdzić, że nikt nie jest w stanieoprzeć się tym, którzy walczą w zapamiętaniu. Gdy bowiemArchidamos wiódł swoich mężów, nie mając ich nawet setki, iprzekroczywszy to, w czym zdawał się mieć zasłonę, począł iść

pod górę w stronę przeciwników, naówczas owi mężowiedyszący ogniem i dumni ze zwycięstwa nad Lacedemoń-

101 P e 11 e n e , miejscowość położona nad górnym Eurotasem (nie należy jejmylić z Pellene achajska).

102 Zapewne Mantinei; Sparty bronił nie on, lecz Archidamos.103 Informacja ta o dwunastu lochach potwierdza uprzednio już (por. VII 4, 20,

przyp. 81) wyrażone przypuszczenie o słabości armii spartańskiej, pomniejszonejdo połowy stanu sprzed bitwy pod Leuktrami.

104 Ksenofont nie wyraża w tym miejscu swojej myśli jasno. Raz bowiemtwierdzi, że Epaminondas wszedł do miasta Sparty, a drugi raz, że nie. Zdaje się,

że w tym drugim wypadku nie chodzi o  polis, tylko o akropolis (zamek),znajdującą się w centrum miasta.

czykami, pod każdym względem silniejsi i ponadto zajmującyodpowiednią do natarcia pozycję, nie przyjęli ataku ludzi Archidama,lecz cofnęli się, wysunięci zaś w przód ludzie Epaminondasa polegli.Kiedy jednak pyszni ze zwycięstwa obrońcy w pościgu posunęli sięza daleko, sami z kolei zginęli. Jest bowiem, jak się zdaje, zakreślona

Page 280: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 280/283

przez bóstwo granica, do której jedynie dane bywa zwycięstwo.Archidamos więc wzniósł pomnik na miejscu zwycięstwa i wydał ciaławrogów na podstawie układu o zawieszeniu broni. Epaminondas,przypuszczając, że Arkadowie pospieszą z pomocąLacedemończykom, nie chciał walczyć jednocześnie i z nimi, i zrazem zebranymi Lacedemończy-kami, zwłaszcza z mającymipowodzenie przy równoczesnym niepowodzeniu własnych żołnierzy,cofnął się więc jak najprędzej z powrotem do Tegei. Tuciężkozbrojnym dał odpoczynek, jazdę zaś wysłał do Mantinei,prosząc o podjecie nowego wysiłku zbrojnego i wyjaśniając, żewedług wszelkiego prawdopodobieństwa tam poza miastem znajdująsię wszystkie stada i cała ludność tego grodu, tak z innych po-wodów, jak zwłaszcza z powodu żniw — i jazda tebańska wyruszyła.A tymczasem jeźdźcy ateńscy, wyruszywszy z Eleusis, spożyli

wieczerzę już na Istmie, zostawiwszy zaś za sobą Kleonai105,weszli do Mantinei i rozłożyli się obozem w domach wewnątrzmurów. Ponieważ ukazali się już nadciągający wrogowie,Mantinejczycy błagali jeźdźców ateńskich o pomoc, jeśli jest

  jeszcze możliwa: na zewnątrz bowiem znajdują się wszystkiestada, chłopi, wiele też dziatwy i starców wolnych.Usłyszawszy o tym, Ateńczycy pospieszyli z pomocą, choć

  jeszcze nic nie jedli ani oni sami, ani ich konie. Kto wtedy niepodziwiałby dzielności tych, którzy, choć widzieli, że wróg

  jest znacznie silniejszy, i choć ponieśli porażkę wKoryncie106, nie zastanawiali się wcale ani nad tym wszystkim,co było, ani nad czekającą ich walką z Tebańczykami i Tesalami,uchodzącymi za najlepszych jeźdźców, lecz uważając za hańbędla siebie odmówienie pomocy sprzymierzeńcom, starli się,wiedzeni pragnieniem odnowienia sławy ojców. I walcząc sprawilito, że całe mienie Mantinejczyków znajdujące się na zewnątrzocalało. Zginęli pewni Ateńczycy, którzy byli mężamidzielnymi i położyli trupem mężów także niewątpliwiedzielnych: żadna ze stron nie posiadała bowiem broni takkrótkiej, by nie dosięgała przeciwników. Drogich im ciał nieporzucili, a nawet niektóre ciała wydali wrogom na mocyzawieszenia broni107. A Epaminondas — rozumiejąc dobrze, że poupływie niewielu dni będzie już musiał odejść, gdyż czas działańwojennych dobiegał kresu108, a także że jeśli zostawi osamotnio-nych tych, którym przybył z pomocą, to będą oni przez

Page 281: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 281/283

przeciwników oblegani, on zaś sam na swą sławę ściągnieplamę nie do zmazania, ponieważ w Lacedemonie mimoliczebnej przewagi był zwyciężony przez nielicznych,zwyciężony był także pod Mantineą w bitwie konnej, wreszcieprzez swą wyprawę na Peloponez stał się sprawcą ścisłegosojuszu pomiędzy Lacedemonem, Arkadią, Achają, Elidą iAtenami — uważał, że nie może odejść bez bitwy 109, zdając sobiesprawę, że jeśli zwycięży, to rozwiąże wszystkie trudności, jeślizaś zginie, to, według swego zdania, znajdzie piękny koniec,usiłując ojczyźnie swej pozostawić w spadku po sobiepanowanie nad Peloponezem. Że tak rozumował, niewydaje mi się wcale dziwne: są to bowiem rozważaniawłaściwe ludziom miłującym swój honor. Natomiast to, żestworzył

105 K l e o n a i , miejscowość położona między Koryntem a Argos. 106 Nie wiadomo,o jakiej porażce jazdy ateńskiej pod Koryntem mówi Ksenofont. w każdym razie o

 jakiejś niezbyt odległej czasowo.107 W tej utarczce zginął Gryllos, jeden z dwóch biorących w niej udział

synów Ksenofonta.108 Miejsce niejasne. Ponieważ bitwa pod Mantineą była stoczona w lipcu. w

okresie żniw, być może sojusznicy Tebańczyków z góry wyznaczyli jakiś terminekspedycji, chcąc zdążyć ze żniwami u siebie.

109 Z Tegei, w której znajdował się Epaminondas, droga na północ, na Istm,prowadziła przez Mantinee obsadzoną przez przeciwnika.

wojsko niezmordowane żadnym wysiłkiem ani w nocy, ani wdzień, nie unikające żadnego niebezpieczeństwa i, mimo skąpowydzielanej żywności, zawsze gotowe do posłuszeństwa, wydaje misię o wiele dziwniejsze. Gdy bowiem wydał ostatni rozkaz:„Gotować się, będzie bitwa!", to jeźdźcy z ochotą bielili, jak onżądał, swoje hełmy, ciężkozbrojni z Arkadii malowali (natarczach?) maczugi110, znak przynależności do wojskatebańskiego, wszyscy zaś ostrzyli swe lance i miecze, wreszcieczyścili aż do połysku swoje tarcze. Skoro zaś wyprowadził tak

wyposażonych, warto zastanowić się nad tym, co czyniłnastępnie. Przede wszystkim, co jest naturalne, ustawiał swewojskom. Czyniąc zaś to, dawał jakby do poznania przeciwnikom,że się już szykuje do bitwy. Kiedy zaś wojsko tak było ustawione,

  jak sobie tego życzył, nie powiódł go najkrótszą drogą nanieprzyjaciela, lecz w stronę leżących na zachodzie za Tegeą gór,przez co wrogom narzucił przypuszczenie, że w tym dniu nie

Page 282: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 282/283

stoczy bitwy. Kiedy bowiem znalazł się przy tych górach i upodnóża ich rozwinęła się jego falanga, kazał (żołnierzom) zdjąćzbroje, co wyglądało na zakładanie obozu. Uczyniwszy to, uwiększości żołnierzy nieprzyjacielskich zniszczył gotowość dostoczenia bitwy, zniszczył ją i w całych ich ugrupowaniach. Kiedy

 jednak z idących za nim długą kolumną żołnierzy utworzył nagleszeroki front, a z otoczenia swego — potężną grupę uderzeniową,naówczas dopiero rozkazał ponownie włożyć zbroje i począłżołnierzy wieść naprzód, oni zaś znów szli za nim. Przeciwnicy,skoro tylko spostrzegli, że ci, wbrew oczekiwaniom, nacierają, niebyli już w stanie zachować spokoju, lecz jedni biegli dopiero doswych oddziałów, inni się ustawiali w szeregi, inni jeszcze kiełzalikonie, inni wreszcie wkładali pancerze, a wszyscy byli raczejpodobni do tych, którzy mają doznać porażki, niż do tych, którzy

mają odnieść zwycięstwo. A tymczasem Epaminondas wiódł wciążwojsko ze skierowanym naprzód orężem, niby płynącytrójrzędowiec, przeświadczony, że gdy uderzeniem przerwie szyk,to zniszczy całe wojsko przeciwników. Zamierzał bowiemrozstrzygnąć bitwę za pomocą najsilniejszej części swego wojska,część zaś najsłabszą odsunął daleko, wiedząc, że zwyciężonawywoła wśród swoich upadek ducha, wrogom zaś przyda sił.Nieprzyjaciel wystawił przeciw nim zarówno swą falangę, jak i

  jazdę o głębokości sześciu szeregów, lecz pozbawioną

towarzyszących koniom piechurów. Epami-110 Maczuga była godłem Heraklesa, opiekuna Teb.111 Założenie taktyczne Epaminondasa było i w tej bitwie, stoczonej w lipcu

362 r., takie samo jak i pod Leuktrami, a mianowicie uderzenie silniezmasowanym lewym skrzydłem. By jednakowoż zaskoczyć nieprzyjaciela, ruszyłpoczątkowo Epaminondas na zachód, a nie na północ, po czym nagłymmanewrem przeszedł z kolumny marszowej do zaplanowanej przez siebie liniifrontu. Bitwa ta jest klasycznym przykładem zastosowania szyku skośnego. Por. J.K r o m a y e r ,  Antike Schlachtfelder, Bd. I, Berlin 1903, s. 47—88.

iiondas także utworzył mocną grupę uderzeniową jazdy, lecz

związał z nią towarzyszących jeźdźcom piechurów112

,przekonany, że gdy taką jazdą przerwie szyk, odniesie przez tozwycięstwo nad całym wojskiem wrogów: bardzo bowiem trudno

 jest znaleźć ludzi zdolnych do wytrwania w szeregu, skoro ujrząchoćby tylko niektórych ze swoich w ucieczce. Aby wreszcieAteńczycy z lewego skrzydła nie pospieszyli z pomocą sąsiadom,wystawił przeciw nim na niektórych pagórkach jazdę i ciężką

Page 283: Ksenofont - Historia Grecka

8/14/2019 Ksenofont - Historia Grecka

http://slidepdf.com/reader/full/ksenofont-historia-grecka 283/283

piechotę, pragnąc nawet na nich rzucić postrach, że w raziepróby pomocy z ich strony zostaną napadnięci z tyłu W ten