Upload
karol-swoboda
View
15
Download
1
Embed Size (px)
Citation preview
Mistyka a etykaKarol Swoboda
WPROWADZENIE
W pierwszym wrażeniu mistyka kojarzy nam się z życiem kontemplacyjnym,
z odosobnieniem, z zagłębianiem się w siebie lub uczone pisma, czy praktykowaniem ascezy, z dala
od ludzi i świata. Z drugiej zaś strony, nie znajdziemy innej dziedziny filozofii, która by bardziej
wiązała się ze sferą praxis, która by bardziej interesowała się działaniem człowieka w świecie, niż
etyka. Wydaje się więc, iż trudno znaleźć związek mistyki i etyk. Lecz czy rzeczywiście są to sfery
tak dalece od siebie oddalone? W niniejszej pracy pragnę temu zaprzeczyć. Pragnę naszkicować
wizję, w której mistyka i etyka łączą się, i zaznaczyć te momenty, w których związki te są
szczególnie ważne, posiłkując się przykładami zarówno z zachodniego jak i dalekowschodniego
kręgu kulturowego.
Dla tego celu warto zrobić krok wstecz, na wyższy poziom ogólności, i odnaleźć wspólną
przestrzeń dla tych dwóch dziedzin. Wróćmy zatem do czterech pytań które postawił Kant w swoim
podręczniku Logiki. 1) Co mogę wiedzieć? 2) Co powinienem czynić? 3) Na co wolno mi mieć
nadzieję? 4) Czym jest człowiek? Według Kanta, na pierwsze pytanie odpowiada metafizyka, na
drugie – etyka, na trzecie – religia, a na czwarte – antropologia. Jednakże, jak pisze autor w swojej
Logice: ,,w gruncie rzeczy wszystko to można by jednak zaliczyć do antropologii, gdyż trzy
pierwsze pytania odnoszą się do ostatniego”1 My zwrócimy baczniejszą uwagę na relacje pytania
drugiego i czwartego. Zasadniczym natomiast będzie dla nas pytanie: jaka etyka jest konsekwencją
istoty człowieka, która ukazuje nam się w mistyce? Przyjrzyjmy się najpierw samej mistyce, by
następnie zobaczyć co z niej wynika dla filozofii człowieka oraz filozofii moralności.
DOŚWIADCZENIE MISTYCZNE, PIĘĆ MOMENTÓW
Karl Albert w swoim Wprowadzeniu do filozoficznej mistyki wyróżnił pięć najważniejszych
momentów mistycznego doświadczenia. Są to: jedność, teraźniejszość (obecność), szczęśliwość,
miłość i śmierć.2 Przy czym ważne jest aby zaznaczyć iż nie należy ich postrzegać i analizować
oddzielnie. Czynimy tak jedynie ze względu na pewną systematykę i jasność przekazu, nie mniej
jednak w doświadczeniu są one ze sobą ściśle zespolone. Sugerowałbym te pięć momentów
traktować niczym pięć oblicz, pięć twarzy które nam się jawią. Patrzmy na nie tak jak moglibyśmy
spojrzeć na bryłę pięciościanu – patrząc z każdej strony widzimy inną ścianę, która stanowi jednak
powierzchnię jednej i tej samej bryły, jednego doświadczenia mistycznego.
Przed przejściem do ich omówienia autor podkreśla znaczenie i rozumienie doświadczenia.
1 I. Kant, Logika. Podręcznik do wykładów, Gdańsk 2005 s. 372 K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 2002 s. 21
Doświadczenie musimy rozumieć tutaj szerzej niźli tylko doświadczenie zmysłowe. Przecież ,,To
czego doświadczamy za pomocą zmysłów, jest zawsze ujmowane i interpretowane przez intelekt,
i to za pośrednictwem pamięci”3. Pojecie doświadczenia jest również używane w sensie
wykraczającym poza zarówno zmysły jak i intelekt, na przykład, gdy mowa o doświadczeniu
estetycznym czy religijnym. Autor zwraca uwagę na istotny aspekt etymologii tego terminu. Jest on
mianowicie powiązany z czasownikiem 'jechać'. Co w dalszej analizie odkrywa przed nami iż: ,,W
kontekście filozoficznym doświadczenie oznacza wtedy tyle co przemierzanie drogi poznania aż do
osiągnięcia celu”.4 Stanie się to dla nas nad wyraz jasne gdy weźmiemy pod uwagę słowa
Nietzschego przytoczone jako motto we wstępie Wprowadzenia do filozoficznej
mistyki: ,,Właściwym celem wszelkiego filozofowania jest intuitio mistica”. Takie rozumienie
doświadczenia, a w szczególności doświadczenia mistycznego w pełni odkrywa przed nami jego
doniosłość.
Choć możemy dokonać jeszcze podziału rodzajów doświadczenia na zewnętrzne (odnosi się
do rzeczy i zdarzeń poza nami) i wewnętrzne (które mamy/robimy poniekąd 'w nas samych', czy też
z nami samymi), to istotniejszy jest fakt iż u podstawy obu tych doświadczeń leży jedno
specyficzne doświadczenie, mianowicie samo-doświadczenie doświadczającego. Inaczej mówiąc
każde doświadczenie, czy to zewnętrzne czy wewnętrzne, zasadza się na pewnym przedświadomym
doświadczeniu istności, ja-ości doświadczającego. Doświadczenie to jest doświadczeniem bytu,
zawarte jest w każdym innym doświadczeniu i udziela mu swej wagi i głębi.5 Jest to innymi słowy
doświadczenie jedności w bycie - i na ten właśnie aspekt mistycznego doświadczenia zwrócimy
uwagę najpierw.
1. JEDNOŚĆ
Tę mistyczną intuicję możemy werbalnie wyrazić w słowach „wszystko stanowi jedność”.
Pogląd ten nie jest wynikiem wnioskowania czy jakiegoś dyskursu, lecz bezpośredniego
doświadczenia, oglądu rzeczy (z łac. intuitio znaczy tyle co ogląd, widzenie). Tak jak zachód słońca
jawi nam się jako pewne doświadczenie wizualne, tak też też mistyczny ogląd jedności wszystkich
rzeczy jest dla nas faktycznym doświadczeniem (tudzież może być). Tak jak dla poety słowa są
narzędziem którym operuje, by przedstawić, wyrazić jego doświadczenie, nie będąc jednak nim
samym, tak samo intelekt filozofa operuje słowem tworząc dyskurs źródłem którego, jest intuitio
mistica. Relację tego pozawerbalnego i zarazem transracjonalnego mistycznego doświadczenia
jedności do werbalnego świata wielości słów (rzeczy, koncepcji) widzimy
3 Tamże s. 224 Tamże s. 235 Louis Lavelle, Die Ggenwart und das Ganze,Dusseldorf 1952 za: K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki,
Kęty 202
w rozdziale 1 Tao Te King:
Dao, które może być nazwane, nie jest wiecznym dao.Nazwa, która może być nadana, nie jest wieczną nazwą. Bez nazwy – oto jest początek nieba i ziemi.Nazywanie jest matką wszystkich rzeczy i spraw.6
Tao, które można wyrazić słowami, nie jest prawdziwym tao.Imię, które może być nadane, nie jest stałym imieniem.Bezimienne jest początkiem nieba i ziemi,Imię posiadające – matka wszystkich rzeczy.7
Oraz w rozdziale 42:
Tao dało początek (materialnej jedności świata);Jedność (podzieliła się),dając początek dwóm przeciwstawnym siłom in i jang.Dwie siły zrodziły trzecią.8
Dao rodzi jedno,Jedno rodzi dwa,Dwa rodzą trzy,Trzy rodzą wszystko.9 10
Nie pokuszę się tu o lepszy komentarz wyżej wymienionych fragmentów niż ten,
poczyniony przez Pawła Glitę w Filozofii wschodu: ,,Z filozoficznego punktu widzenia (…)
człowiek, ,,trzecia siła'' obok Nieba i Ziemi, jest uznawany za źródło wszystkich bytów
zindywidualizowanych (,,dziesięciu tysięcy istot''). Nie oznacza to bynajmniej, że człowiek
wytworzył wszystkie istniejące w świecie rzeczy, lecz że z pierwotnej jedności, jaką jest dao,
wyodrębnia. Dzieje się to za pomocy pojęciowej kategoryzacji świata, związanej z używaniem
języka. (...) Co więcej, proces ten stanowi również podstawę wyodrębniania ze świata nas samych,
a więc utworzenia relacji podmiot – przedmiot.”11
Z tą dalekowschodnią inspiracją doskonale współbrzmią cytowane przez Karla Alberta
słowa greckiego pisarza i myśliciela Nikosa Kazandzakisa, który w swoich pamiętnikach, opisując
spotkanie pasterza i miejskiego urzędnika, mówi tak: ,,W takie dni ma się uczucie, że przegrody
między ciałem, duszą i materią rozpadają się, i ludzie – po strasznym kompletnym zbłąkaniu –
mogą powrócić do pierwotnej Boskiej jedności [dao]. Nie istnieje wtedy żadne ,,ja'', ,,ty'' ani ,,oni''
[wielość rzeczy, odrębność podmiotów i przedmiotów], wszystko stanowi jedność, a ta jedność jest
głębokim mistycznym upojeniem. (...) Otwieramy ramiona i obejmujemy po tak długotrwałym
głodzie, po tak długotrwałym pragnieniu i wzburzeniu, niebo i ziemię, naszych obojga rodziców”.12
Człowiek – na co dzień rzucony w świat dualizmu, pomiędzy niebem i ziemią, świat
podmiotu i przedmiotu, wnętrza i zawnętrza, przeszłości i przyszłości, życia i śmierci –
w doświadczeniu mistycznym schodzi w głąb, złączając się ze sferą jedności, z której wybrzmiewa
byt ,,dziesięciu tysięcy rzeczy”. Niejako cofa się o krok (choć nie jest to fortunne określenie ze
względu na jego czasowy charakter) w moment sprzed rozczłonkowania na wielość jestestw
6 Laozi, Księga dao i de z komentarzami Wang Bi, Kraków 20067 Lao Tse, Drogi i Cnoty Księga, tłumaczenie Leon Zawadzki na podstawie wydania rosyjskiego, Moskwa-Leningrad
1950. Online. Protokół dostępu: http://comma.dt.pl/e-books/TaoTeKing/Html/TaoTeKing-1.html 8 Laozi, Daodejing, w: Literatura na świecie nr 1, Warszawa 1987 za: Paweł Glita, Taoizm, w: Filozofia wschodu,
red. Beata Szymańska, Kraków 20019 Laozi, Księga dao i de z komentarzami Wang Bi, Kraków 200610 Jedno to niezróżnicowana jedność przeciwieństw; dwa to jin i jang; trzy to ziemia, niebo i człowiek między nimi.11 Paweł Glita, Taoizm, w: Filozofia wschodu, red. Beata Szymańska, Kraków 2001 s. 333-33412 Nikos Kazantzakis, Obrachunek przed El Greco, Reinbeck koło Hmburga 1980 za: K. Albert, Wprowadzenie do
filozoficznej mistyki, Kęty 2002 s. 30
skończonych w czasie i przestrzeni, w moment w którym wszystkie, razem z nim, jednakowo
wybrzmiewają w boskiej jedności, w wiecznym jestem, w wiecznym teraz.
2. TERAŹNIEJSZOSĆ
Z doświadczeniem jedności w bycie wiąże się doświadczenie teraźniejszości (lub też inaczej
poczucie/doświadczenie obecności w teraźniejszości). O ile każde poszczególne jestestwo, każda
poszczególna rzecz czy istota mają swoje określone miejsce i trwanie w przestrzeni i czasie, o tyle
gdy spojrzymy na nie (lub na siebie) z perspektywy ich udziału w bycie, ich byciu, zobaczymy, iż
tak jak wspólna im jest jedność w bycie tak też wspólne jest im bycie w teraźniejszości. Jak pisze
Karl Albert: ,,Każde jestestwo ma każdorazowo odrębne, tylko jemu przynależne miejsce
w świecie. Ale żadne jestestwo nie ma odrębnej, tylko jemu przyporządkowanej teraźniejszości”13.
Warto zwrócić uwagę iż, gdy mówimy tu o teraźniejszości, nie rozumiemy jej jako pewne jedno
konkretne teraz, jako element, chwilowy fragment czasowości, ale jako transcendentne,
pozaczasowe teraz, które przekracza i obejmuje wszelaką czasowość: przeszłość, przyszłość
i wepchniętą pomiędzy nie, potocznie rozumianą chwilę teraźniejszą.
Wróćmy parę akapitów wstecz. Każde doświadczenie zasadza się na przedświadomym
doświadczeniu istności, ja-ości, doświadczeniu jestem. Można by zapytać kiedy jestem?
Oczywiście tereaz! Nigdy nie mogę być-istnieć w innym miejscu niż teraz. Każda inna opcja jest
albo antycypacją przyszłości, albo wspomnieniem. W obu przypadkach i tak tych wewnętrznych
fenomenów doświadczam teraz.
U Kena Wilbera w jego „duchowym dzienniku” możemy przeczytać: ,,Brahman jest jedyną
rzeczywistością, tylko Self (niewysłowiony Brahman-Atman) jest rzeczywiste - czysty Świadek,
wieczny Nienarodzony, bezforemny Widz, ostateczne ja-Ja, promienna Pustka - tylko to jest
rzeczywiste i nic poza tym. To jest twój stan, twoja esencja, twoja teraźniejszość i twoja przyszłość,
twoje pragnienie i twoje przeznaczenie, a jednak jest to wiecznie obecne jako czysta Obecność,
jedyne, które jest Jedyne.” 14
Byt jest obecny we wszystkich jestestwach w wiecznym teraz, i gdy my sami w tym
mistycznym uniesieniu dotykamy głębi naszego jestestwa, znikają granice między przeszłością
i przyszłością, jest tylko teraźniejszość. W doskonałym studium Rudolfa Otto nad mistyką wschodu
i zachodu, gdy analizuje słowa Mistra Ekcharta możemy przeczytać, iż to boskie esse, a dokładniej
ipsum esse:
,,Mierzone jest wiecznością, lecz w żadnym wypadku czasem”15,
13 K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 2002 s. 3614 K. Wilber, Jeden smak, Warszawa 2000, s. 12215 H. Denifle, Meiter Eckheart, Gottingen 1919 s. 536 za: Rudolf Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 2000
,, …Bóg, jako że jest bytem, jest początkiem i źródłem, i końcem”16
Bóg – czyste istnienie, w wieczności przekracza kategorie czasu i jednocześnie zawiera je w sobie.
,,Bóg nie jest ani tym ani tamtym, jak te rozmaite rzeczy, Bóg jest Jednym”17
,,Bóg jest tym samym Jednym, którym ja jestem”18
,,Ten skarb królestwa niebieskiego skrywany jest przez czas i różnorodność i to, co wytworzy sama dusza, krótko – jej zdolność twórczą. Lecz w takiej mierze, w jakiej dusza uwalnia się od całej tej różnorodności, odsłania się w niej Królestwo Boże. Tutaj dusza i boskość są jednym”.19
W wyżej wymienionych fragmentach jasno jawi nam się mistyczna rzeczywistość (Bóg,
Byt, Brahman-Atman20, Self, Widz, Obecność, Jedno, Jedyne, Dao) jako rzeczywistość nieustannie
(zawsze-teraz) już nam dana, niepodzielna i jednocześnie nieoddzielna od nas, współistotna z nami,
którą jednak my sami przed sobą zakrywamy, ogniskując swoją tożsamość, swoje bycie i działanie
w przestrzeni intelektu, dyskursywnego myślenia, czasoprzestrzennej i konceptualnej kategoryzacji
świata i doświadczenia. Tak bardzo jesteśmy zajęci postrzeganiem świata wielości i jego
organizowaniem (zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz), jednocześnie budując samych siebie –
swoją osobowość, swoją tożsamość - z cząstek tego świata wielości (sądów, przekonań,
preferencji), że przysłaniamy fundamentalną istotę nas samych i świata. Nieświadomość tego faktu
jest źródłem naszego cierpienia.21 Używając słów Mistrza Ekcharta – sami skrywamy przed sobą
królestwo niebieskie.22
3. SZCZĘŚLIWOŚĆ
Gdy więc w mistycznym doświadczeniu odkrywamy przed sobą (lub też w sobie) królestwo
niebieskie, doświadczamy również innego jego aspektu, mianowicie, poczucia całkowitego
szczęścia i spełnienia. Ponieważ w złączeniu z bytem, który jest jednym, łączymy się z pełnią, nie
ma tam miejsca na jakikolwiek brak. Nie pozostaje już nic do spełnienia. Pełnia i szczęście ukazują
się w całości. By wyraźniej to ukazać Karl Albert posiłkując się słowami Rousseau, czyni
16 Tamże s. 54017 F. Pfeiffer, Meister Eckehart, Leipzig 1857, s. 497, 3 za: Rudolf Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 200018 H. Buttner, Meister Eckharts Schriften und Predigten, aus dem Mittelhochdeutschen ubesetzt, Jena 1912, t.2 s. 88
za: R. Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 200019 H. Buttner, Meister Eckharts Schriften und Predigten, aus dem Mittelhochdeutschen ubesetzt, Jena 1912, t.2 s. 208
za: R. Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 200020 Jedna z fundamentalnych tez indyjskiej filozofii wedanty zawarta w Upaniszadach, mówi o tożsamości
jednostkowej duszy – Atmana oraz absolutu – Brahmana, sformułowana w słowach: ,,Ty jesteś tym” (przez 'to' należy rozumieć absolut) oraz: ,,Ja jestem Brahmanem”, podobnie jak w przytoczonych słowach Mistrza Eckharta którego zresztą z filozofią i mistyką wedanty w wydaniu Śankary zestawia Rudolf Otto wykazując ich imponującą zgodność. Por. P. Sajdek, Wedanta w: Filozofia wschodu, red. Beata Szymańska, Kraków 2001 oraz R. Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 2000
21 Podobnie w indyjskiej wedancie avidya, tłumaczone z sanskrytu jako 'niewiedza', jest fundamentalnym źródłem naszego cierpienia (nie chodzi tu o niewiedzę rozumianą potocznie, jako brak informacji, lecz niewiedzę co do prawdziwej istoty rzeczywistości i nas samych). Zob. P. Sajdek, Wedanta w: Filozofia wschodu, red. Beata Szymańska, Kraków 2001
22 Z kolei w tantrze śiwaickiej maja (tzn. iluzja) zakrywa naturę absolutu, umożliwiając partykularne doświadczenie wyodrębnionego, a więc ograniczonego przedmiotu przez nakierowany na jego poznanie podmiot. Pełni ona również funkcję wymierzania świata, jest podstawową miarą wszystkich zjawisk. Zob. Ł. Trzciński, Tantra Śiwaicka w: Filozofia wschodu, red. Beata Szymańska, Kraków 2001
rozróżnienie między szczęśliwością a uszczęśliwieniem, podkreślając, że to drugie zależne jest od
czynnika zewnętrznego, pojawia się ze względu na coś co u-szczęśliwia.23 O ile szczęśliwość
wynika z bytu i w związku z tym jest trwała, niezmienna (jest bowiem nierozerwalnie związana z
innymi aspektami omawianego przez nas doświadczenia: jednością i teraźniejszością), o tyle
uszczęśliwienie, jest zmienne, bo zależne od tak samo zmiennych w czasie i przestrzeni jestestw.
Jak pisze Rousseau w swoich Marzeniach: ,,Uczucie istnienia, wolne od wszelkich innych
poruszeń świadomości, jest samo w sobie tak wspaniałym uczuciem zadowolenia i pokoju, że samo
jedno wystarczałoby, by osłodzić i umilić nam to istnienie. Trzeba jednak umieć się zdystansować
od wielości ziemskich zmysłowych wrażeń, które nas wciąż rozpraszają i mącą słodycz istnienia.
Ale większość ludzi, targana ciągłymi namiętnościami, niewielkie ma pojęcie o tym stanie”24.
Paradoksalnie, w nieustannych poszukiwaniach szczęścia i spełnienia pośród wielości
jestestw, sami odcinamy się od, bądź przysłaniamy sobie pełnie szczęścia i spełnienia dostępne już
teraz, jako nasza najgłębsza istota, jako nasz byt, nasze istnienie.
Oczywiście można powiedzieć, że czujemy szczęście gdy zostajemy uszczęśliwieni przez
różne rzeczy, przez realizację naszych pragnień. Jest ono jednak nietrwałe i prędzej czy później
przemija pozostawiając pustkę i miejsce na nowe pragnienia, które znów nęcą i obiecują spełnienie.
Trwałe szczęście które jest naszym udziałem w mistycznym doświadczeniu charakteryzuje
bezpragnieniowość. Jest kompletne, niczego nam już do szczęścia nie potrzeba. Tak długo jak
źródło naszego szczęścia upatrujemy w sferze wielości rzeczy, tak długo skazani jesteśmy na brak
spełnienia, lub w najlepszym wypadku spełnienie tymczasowe. Natomiast gdy zrozumiemy iż
szczęście jest nam dane już teraz i tutaj, nigdzie indziej (tak jak nieustannie dana i dostępna jest
nam nasza istota) i będzimy o tym pamiętać, otwiera się przed nami niezmienna przestrzeń
szczęścia i spokoju.
Spokój ten może zapanować tylko dzięki doświadczeniu jedności. Gdy tkwimy wyobcowani
i podzieleni w świecie wyobcowanych i podzielonych rzeczy oraz innych osób, nieustannie
narażeni jesteśmy na konflikty. Ponieważ każda linia graniczna jest potencjalną linią frontu25.
Szczęśliwość o której tu mowa niewiele ma wspólnego ze zmiennymi stanami
emocjonalnymi, jest raczej, prostym, trwałym stanem który zwyczajnie wybrzmiewa, gdy
odwrócimy nieco wzrok od wielości rzeczy i skierujemy go na ukryty za mnogością jeden byt.
Dopóki zaangażowani jesteśmy przez powierzchowność jestestw, dopóki nęcą one nasze zmysły
i lgnie do nich nasz umysł, dopóty zagłuszona pozostaje słodka melodia szczęścia i spełnienia, którą
cicho nuci byt w głębi istnienia.
23 K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 2002 s. 4724 J.J. Rousseu, Marzenia samotnego wędrowca, Basel 1943, s. 120 za :K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej
mistyki, Kęty 200225 Zob. K. Wilber, Niepodzielone, 1996 oraz Spektrum świadomości, Warszawa 2009
4. MIŁOŚĆ
Kolejny aspekt mistyki jakim jest miłość. Istotne jest wyróżnienie dwóch podstawowych
form miłości które nam się ukazuje w mistycznym kontekście.
Pierwszym z nich jest eros. Odniesiemy się to do tego co wiemy o nim od Platona. Miłość
jako eros jest siłą transcendencji i rozwoju, siłą pchającą nas ku mądrości. Jest dążeniem do
ostatecznego poznania. Ta droga rozpoczyna się od umiłowania piękna cielesnego, idąc przez coraz
bardziej uduchowione stopnie poznania, aż do kresu – poznania piękna samego. To piękno zaś, jak
je opisuje Platon, niezwykle podobne jest do tego co odkrywa się przed nami w omawianym tutaj
doświadczeniu mistycznym. Czytamy o nim w Uczcie: ,,piękno wieczne, które nie powstaje i nie
ginie, i nie rozwija się ani nie więdnie... piękno samo w sobie niezmienne i wieczne, a wszystkie
inne przedmioty piękne uczestniczą w nim jakoś w ten sposób, że podczas gdy same powstają
i giną, ono ani się pełniejszym nie staje, ani uboższym, ani go żadna w ogóle zmiana nie dotyka”.26
Jest to więc siła, daimon – jak nazywa go (erosa) Platon - duch w działaniu27, która popycha
nas w dążeniu do jedności jaką doświadczać dane nam jest w ostatecznym poznaniu mistycznego
doświadczenia, która w końcu z umiłowania mądrości przeradza się w jedność miłości i mądrości.
Drugim natomiast obliczem miłości jest agape. Jest to twarz, która osiągnąwszy już tę
jedność i spełnienie, odwraca się z powrotem, by objąć świat wielości matczyną opieką, by
pochyliwszy się nad niedolą świata oddać się służbie. Jak pisze Mistrz Eckhart: ,,I ta jednakowość,
z Jednego, w Jednem, z Jednem, jest źródłem i początkiem kwitnącej, żarliwej miłości”. 28
U Eckharta ,,To, czego zażyliśmy w kontemplacji, wydajemy w miłości”. Uczucie to jest
emocjonalnym wyrazem jedności w bycie. W takiej miłości wyraża się jedność istoty boskości i
duszy, którą cechuje od teraz, ufność, wiara, oddanie woli i służba.29 Ponadto jednak, jak Pisze
Otto: ,, chodzi u niego [Eckharta] o coś wyższego – zjednoczenie tej woli z najwyższą wolą dla
dokonania nowego, świeżego czynu. (…) w tej odnowionej, silnej woli zjednoczonego podmiotu
żyje teraz sama wieczna, święta i zbawienna wola”30.
Z tej perspektywy jasne wydają nam się słowa Św. Augustyna: ,,Kochaj i rób co chcesz”.
26 Platon, Uczta, 211 B za: K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 200227 ,,O erosie powieda się tu nadto, że nie jest bogiem, lecz tylko istotą półboską, wielkim duchem (daimon), i jako taki
jest czymś <<pośrednim pomiędzy bogiem, a tym co śmiertelne>>. To <<po środku>> okazuje się jednak nie stanem, lecz akcją.”,,Eros jest wprawdzie istotą pośrednią pomiędzy istotami nieśmiertelnymi a śmiertelnymi; nie jest jednak ich mieszanką, lecz kimś kursującym między obiema możliwościami”.K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 2002 s. 59, 61,,Ale po ojcu goni za tym, co piękne i co dobre, odważny, zuch, tęgi myśliwy, zawsze jakieś wymyśla sposoby, do rozumu dąży, dać sobie rady potrafi”. Platon, Uczt, 203 DZob. też K. Wilber, Krótka historia wszystkieg, Warszawa 1999
28 H. Buttner, Meister Eckharts Schriften und Predigten, aus dem Mittelhochdeutschen ubesetzt, Jena 1912, t.2 s. 73 za: R. Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 2000
29 R. Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 2000 s. 24430 R. Otto, Mistyka Wschodu i Zachodu, Warszawa 2000 s. 238
Skoro, złączywszy się w jedności w bycie z całym stworzeniem, przepełnieni jesteśmy
bezgraniczną do niego miłością i troską, a nasza wola, spoczywając w Jednem, współistotna jest
woli Bożej, zaiste, możemy czynić co chcemy, gdyż nie jest to nic innego niż to, co chciałby sam
Bóg. I choć słowa Augustyna moglibyśmy w tym kontekście potraktować jako odpowiedź na drugie
Kantowskie pytanie, nie zrobimy tego, i zagłębimy się w nie nieco bardziej. Zanim jednak to
zrobimy. Omówię pokrótce ostatni wyszczególniony przez K. Alberta moment mistycznego
doświadczenia jakim jest śmierć.
5. ŚMIERĆ
Śmierć, o tyle jest problemem i napawa człowieka lękiem o ile jego tożsamość, jego 'Ja',
zogniskowane jest w sferze wielości jestestw, o ile postrzega siebie jako odrębną istotę, rzuconą
pośród innych rzeczy i istot, tak jak one wszystkie skończoną w czasie i przestrzeni. Tak, jak siła
istnienia, pragnienie życia jest jednym z najsilniejszych instynktów człowieka, tak też lęk przed
śmiercią, nicością, odejściem w niebyt, jest bodajże najsilniejszym jego lękiem. ,,Wraz
z doświadczeniem wolności od izolującego 'ja' zanika lęk utraty czegokolwiek. Nie jest się już
dłużej przywiązanym do istnienia i nie zna się strachu przed śmiercią”.31 Gdy odkryjemy w sobie
i złączymy się z tą sferą bytu o której tyle już powiedzieliśmy, wtedy problem śmierci przestaje nim
być, gdyż przynależy on do sfery pozorów, cieni - jak powiedziałby Platon – i nie dotyczy nas już
więcej. Simon Weil piszę o tym tak: ,, Choćbym umarła, wszechświat będzie trwał dalej. Nie jest to
dla mnie żadną pociechą, jeśli jestem czymś innym niż wszechświat. Jeśli jednak wszechświat jest
dla mnie niby drugie ciało, wtedy moja śmierć przestaje dla mnie znaczyć więcej niż śmierć kogoś
innego”32. Moja tożsamość w złączeniu z bytem, wychodząc poza ramy odrębnego Ja i jego ciała
nie przejmuje się już śmiercią, tak jak my teraz nie przejmujemy się pojedynczym włosem który
wypada, gdyż jesteśmy czymś więcej, co trwa nadal.
Choć można by z pewnością powiedzieć jeszcze o śmierci w związku z doświadczeniem
mistycznym, poprzestaniemy na tym i przejdziemy teraz do kwestii zasadniczych, czyli: jaka
koncepcja istoty człowieka wyłania się z powyższych rozważań, oraz jakie to ma konsekwencje dla
etyki?
ISTOTA CZŁOWIEKA
Jak dotąd wiele już padło stwierdzeń które mniej lub bardziej odnosiły się do naszej istoty.
Podsumujmy więc to w jednym miejscu tak abyśmy mieli jasny i klarowny obraz.
1. Istota człowieka jawi się jako jedność. Jedność z innymi rzeczami – jestestwami –
31 V. Zotz, Historia filozofii buddyjskiej, 2007 Kraków, s. 10532 S. Weil, Myśli, przeł. A. Olędzka-Frybesowa, Warszawa 1985 za: K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki,
Kęty 2002
w bycie; jedność z bytem, z prawdziwą naturą rzeczywistości (byt jest tym co ,,jest
na prawdę”, wszelka odrębność rzeczy jest iluzoryczna). Istotą zarówno naszą jak
i całej rzeczywistości jest byt, jedność, Jedno.33 Istota człowieka, istota świata
(wielości rzeczy) oraz istota absolutu są tożsame.
2. Naszej istocie immanentnie przynależne jest szczęście, wolność od cierpienia
i śmierci. Jest niezmiennie pełnią.
3. Tym samym odkrycie i trwałe urzeczywistnienie własnej prawdziwej istoty jest
wyzwoleniem od nieszczęścia i cierpienia – ma ona charakter soteriologiczny.
4. Dla większości ludzi ich prawdziwa istota jest zakryta, niedostępna, co jest źródłem
cierpienia. Cierpią oni z powodu niewiedzy na temat swoje prawdziwej istoty.34 35
5. Uczuciowym wyrazem naszej istoty jest miłość. Objawia się ona z jednej strony jako
dążenie do realizacji naszej istoty, natomiast z drugiej strony jako współczucie
i miłosierdzie wobec innych, których byt nacechowany jest cierpieniem i dążeniem
by dopomóc im w cierpieniu.36
6. Tak pojmowna istota człowieka ma również charakter teleologiczny, jest
najwyższym, rzeczywistym dobrem.
Przyjrzyjmy się teraz temu jakie to wszystko może mieć znaczenie dla etyki.
KONSEKWENCJE ETYCZNE
Pierwszą rzeczą na jaką chciałbym zwrócić uwagę jest fakt, iż tak pojmowana
i doświadczana istota człowieczeństwa stanowi solidny fundament, oparcie dla tak zwanej złotej
reguły etycznej, która w różnych swoich wariantach mówi nam:
Zachowuj się w stosunku do innych tak, jakbyś chciał, aby inni zachowywali się w stosunku
do ciebie.
Nie należy zachowywać się w stosunku do innych w sposób, który dla nas samych jest
33 Z zastrzeżeniem które wyrażają podejścia negatywne, apofatyczne, iż wszelkie pozytywnie wyrażone określenia na temat Boga/absolutu mają charakter zamknięty, a absolut przekracza wszelkie możliwe do pomyślenia kategorie. Stąd na przykład w buddyzmie pojęcie i doktryna pustki, czy też nauka o niedwoistości (a nie o jedności) w dzogczen.
34 Zob. przyp. 21 i 2235 Przy czym nie chodzi tu o teoretyczną, konceptualną wiedzę, lecz o wiedzę płynącą z bezpośredniego
doświadczenia.36 Widać wiele związków między naszymi rozważaniami a tym co Ken Wilber określa współcześnie mianem filozofii
wieczystej, gdyż, jak pisze w Eksplozji świadomości: ,,Tworzy ona ezoteryczne [głębokie, ukryte, elitarne] jądro Hinduizmu, Buddyzmu, Taoizmu, Sufizmu oraz mistyki chrześcijańskiej”. W książce pt. Śmiertelni nieśmiertelni bardzo zwięźle przedstawia założenia filozofii wieczystej jak następuje: ,, Po pierwsze, Duch [Bóg, absolut] istnieje, i po drugie, Duch istnieje wewnątrz. Po trzecie, większość z nas nie wie o Duchu wewnątrz, gdyż żyjemy w świecie grzechu, oddzielenia i dwoistości — to znaczy Ŝyjemy w stanie upadku czy w stanie iluzji. Po czwarte, istnieje wyjście z tego upadku, grzechu i iluzji, istnieje Droga do Wyzwolenia. Po piąte, jeżeli pójdziemy tą Drogą, rezultatem będzie Odrodzenie lub Oświecenie, bezpośrednie doświadczenie Ducha wewnątrz, Najwyższego Wyzwolenia, które — po szóste —oznacza koniec grzechu i cierpienia i które — po siódme —kończy się społecznym aktem miłosierdzia i współczucia wobec wszystkich czujących istot.”
przykry.
Rób innym to, czego sam chciałbyś doświadczyć.
Nie rób innym tego, czego samo nie chciałbyś doświadczać.
I na koniec: kochaj bliźniego swego jak siebie samego.
W prostych słowach możemy więc powiedzieć iż złota reguła zaleca nam abyśmy drugiego
człowieka traktowali tak dobrze jak siebie samego. Taka postawa może stanowić wyzwanie
z perspektywy naszych egoistycznych, nastawionych na dobro mnie samego jako odrębnej
jednostki, jednakże każdorazowo gdy doświadczymy naszej istoty jako jedności z bliźnim ta
egoistyczna perspektywa ulega osłabieniu. W mistycznym doświadczeniu znika przepaść między Ja
(i tym co dobre/złe dla mnie) a Ty (i tym co dobre/złe dla drugiego). Ja i Ty staje się jednym więc
pragnę dobra dla drugiego jako siebie samego, ponieważ doświadczam już teraz tylko jednego Ja,
jednego Bytu. Jego dobro jest moim dobrem a jego cierpienie jest moim cierpieniem.
Co prawda jednorazowe mistyczne doświadczenie może być niewystarczające aby na stałe
zmienić postawę człowieka, ale mistyka postuluje możliwość trwałej transformacji; możliwe jest
pełne urzeczywistnienie naszej prawdziwej istoty, przekroczenie egoistycznej perspektywy raz na
zawsze.
Nie mniej jednak już jednorazowy przebłysk, pojedyncze doświadczenie istoty
rzeczywistości może mieć pozytywne konsekwencje dla dalszego postępowania. Widać to wyraźnie
na przykładzie etyki buddyjskiej.
Gautamie Buddzie zarówno w ogólnym sensie jak i przy formułowaniu poszczególnych
zakazów i nakazów ,,Chodziło konkretnie o unikanie takich myśli, słów i uczynków, które
umacniają iluzję własnej odrębności, i zastąpienie ich zachowaniem osłabiającym egocentryzm.
(…) Co podtrzymywało odrębność podmiotu było odrzucane, co ją relatywizowało, wzmacniane”.37
Raz ujrzawszy prawdziwą istotę (siebie samego i rzeczy) podejmujesz praktykę która z jednej
strony jest odbiciem tego wglądu, a z drugiej służy jego utrwaleniu. W działaniu takim niejako
urzeczywistnia się doświadczony wgląd w naturę rzeczy. Postępowanie stanowiące o "stawaniu się"
człowieka, jego aktualizacji, jest w buddyjskiej etyce równie istotne jak wewnętrzne samopoznanie.
Jak możemy przeczytać u Zotza: ,,Granice między rzeczami a istotami okazują się
arbitralne. Poznanie, że nie jest się istotowo różnym od drugiej osoby, płynnie przechodzi
w poświęcenie się na jej rzecz”.38 i dalej: ,,Stan Brahmana określany jako współczucie stał się wraz
z pradżnią39 najważniejszą cnotą mahajany. Obie warunkują się nawzajem i są nierozłączne: kto
doświadcza takości rzeczy i istot, boleje z innymi i naraża się dla nich; kto z powodu współczucia
37 V. Zotz, Historia filozofii buddyjskiej, 2007 Kraków, s. 10138 Ibdn s. 10939 Pradżnia: mądrość rozpoznania istoty rzeczywistości.
działa nieegoistycznie, znosi granice egocentryzmu i zdobywa mądrość”40.
Widzimy więc jak na drodze postępowania i praktyki splatają się dwa wzajemnie
wspierające się w rozwoju czynniki (właściwie trudno jest je oddzielić): mądrość, płynąca
z doświadczenia, polegająca na coraz wyraźniejszym postrzeganiu rzeczywistości taką jaka
w istocie jest oraz równolegle pogłębiające się współczucie (miłość), które(a) rozbudza imperatyw
działania dla dobra innych.
Zważywszy na teleologiczny i soteriologiczny charakter naszej prawdziwej istoty jawi nam
się ona jako najwyższy cel człowieka, wartość sama w sobie. Wartość, jako to co zgodne z naszą
naturą, jako to co do nas apeluje, domaga się spełnienia, realizacji. Z tej perspektywy sam te cel,
nazwijmy go urzeczywistnieniem, zdaje się być siłą która, obok wyżej wspomnianych, mądrości
i współczucia, popycha nas na tej drodze, tudzież przyciąga w swoją stronę. 41 Działa ona w nas
i poprzez nas. Przypomnijmy sobie co powiedzieliśmy o Erosie, miłości która ewoluuje aż do
umiłowania Piękna samego.42 Im wyraźniej poznajemy nasz cel tym bardziej pragniemy do niego
dążyć. Wraz z pogłębiającą się harmonią rozumu, uczuć i woli, pogłębia się piękno poznawanej
rzeczywistości. Jak pisze Krzysztof Jan Pawłowski: ,,Jest to swego rodzaju doświadczenie
ontologiczne, które kulminuje w odkrywaniu jedności ,,ja” i zasady świata”, ,,poznawanie
pierwszych zasad łączy się więc z poznawaniem prawdy o sobie samym”.43
Mądrość i współczucie - najwyższe cnoty Buddyzmu mahajany - znajdują swoje uosobienie
w ideale bodhisattwy, istoty przebudzonej, która rezygnuje z własnego ostatecznego wyzwolenia
i decyduje się poświęcić dla innych aby pomóc im w osiągnięciu wyzwolenia. Bodhisattwowie są
wzorami stanów najwyższego poznania, harmonii mądrości współczucia które zostały przez ludzi
urzeczywistnione.44
Pewne podobieństwo możemy zobaczyć w Platońskiej alegorii jaskini, gdyż Platon nie
pozwolił człowiekowi wyzwolonemu z kajdan, oglądającemu w świetle słonecznym prawdziwy
świat, a nawet samo słońce, pozostać tam i cieszyć się wolnością. Nakłada Platon na niego
obowiązek powtórnego zejścia, by pomógł wyzwolić się również innym. Jak pisze Karl
Albert: ,,Dla Platona mianowicie, wychowanie i filozofia są tożsame w swym celu: przekształcaniu
człowieka w wyższą formę istnienia”45
Jeśli więc przyjmiemy za mistyką iż tą wyższą formą istnienia jest Byt, Jedno, Bóg, Tao,
Brahman, Pustka tożsame z naszą prawdziwą istotą, jak ukazuje nam się to w intuitio mistica,
40 Ibdn s.41 ,,W rzeczywistości to sama wewnętrzna natura buddy działa, aby się urzeczwistnić, nie zaś jednostka"
D.L. Carmody, J.T. Carmody, Mistycyzm w wielkich religiach świata, Kraków 2011, s. 15442 Tą siłą może być też łaska, która, jak nauczał Akwinata, nie unicestwia natury ludzkiej ale ją zakłada i doskonali.
Przez łaskę jest ona uzdrowiona. Łaska jest dodatkową siłą która wspiera człowieka w staraniach jego rozumu, uczuć i woli na drodze do Boga. Zob. Św. Tomasz, Suma teologiczna
43 K.J.Pawłowski, Dyskurs i asceza, Kraków 2007, s. 5044 P. Kapleu, Trzy filary zen, Warszawa 1991, s. 30845 K. Albert, Wprowadzenie do filozoficznej mistyki, Kęty 2002 s. 204
przyjąć również musimy iż naszym obowiązkiem jest wrócić do jaskini i pomagać innym wyzwolić
się z kajdan, gdyż: ,, ...wszyscy, których dusze doznały głębokiego wstrząsu autentycznej
przemiany, muszą zmagać się z doniosłym moralnym obowiązkiem krzyczenia prosto z serca - (…)
autentyczność zawsze i nieodwołalnie niesie ze sobą żądanie i obowiązek: musisz mówić najlepiej,
jak potrafisz, trząść duchowym drzewem i świecić reflektorami w oczy zadowolonych z siebie
ludzi. Musisz tej radykalnej realizacji pozwolić z hukiem toczyć się przez twoje żyły i wstrząsać
ludźmi wokół ciebie. Niestety, jeśli nie robisz tego, zdradzasz swoją autentyczność. Ukrywasz swój
prawdziwy stan. (...) każda realizacja głębi niesie ze sobą straszliwe brzemię: Ci, którym dane jest
widzieć, jednocześnie obarczeni są obowiązkiem przekazywania tej wizji z niezachwianą
pewnością: to jest właśnie to brzemię. Mogłeś ujrzeć prawdę pod warunkiem, że będziesz
przekazywał ją innym (takie jest ostateczne znaczenie ślubowania bodhisattwy). (…) Liczy się
wyłącznie to, (...), że tylko dzięki badaniu i wyrażaniu swojej wizji z pasją, prawda może w każdy
możliwy sposób pokonać opór świata. Czy masz rację, czy się mylisz, jedynie twoja pasja może
zmusić ludzi do odkrycia prawdy. Twoim obowiązkiem jest przyczyniać się - w każdy możliwy
sposób - do tego odkrycia, a więc twoim obowiązkiem jest wyrażanie prawdy z całą pasją i odwagą,
jaką znajdujesz w swoim sercu ".46
PODSUMOWANIE
W świetle powyższych rozważań mistyka jawi się nie jako sfera oderwana i odległa od
świata i drugiego człowieka, lecz wręcz przeciwnie, jako sfera która bliżej już być nie może.
Doświadczalne zakorzenienie w bytowej wspólnocie daje najsilniejsze oparcie dla moralnego
postępowania wobec świata i wobec bliźniego, które nie jest już tylko wynikiem arbitralnie
przyjętych norm, czy teoretycznych rozważań etycznych, ale doświadczenia na własnej skórze –
tyle że od jej wewnętrznej strony. Jestem przekonany, iż w dzisiejszym zglobalizowanym,
kosmopolitycznym, pluralistycznym świecie mistyka może iść w sukurs poddawanej naciskom czy
rozmyciu moralności gdyż etyka jaka się z niej wyłania jest zarówno prywatna jak i uniwersalna.
46 K. Wilber, Jeden smak, Warszawa 2000, s. 22-23