Upload
dunderswistak
View
216
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 1/38
P o d s ta w y filozoficzne i t e o lo g ic zn e
c h r z e ś c i j a ń s k i e j n a u k i o m a ł ż e ń s t w i e
•£
e sprawą związku małżeńskiego łączy
się
w naszych czasach ca-
ły splot zagadnień nader zaognionych których nie sposób zrozumieć
inaczej
jak tylko na tle głównych prądów umysłowych nurtujących
w chrześcijańskich społeczeństwach ostatnich wieków.
Odwieczna doktryna chrześcijańska o małżeństwie jego celach
i obowiązkach jego jedności trwałości i nierozerwalności spotyka się
dziś z głębokimi uprzedzeniami i sprzeciwami wywierającymi coraz
silniejszy wpływ na obyczaje i prawodawstwo. Co jest w tym naj-
groźniejszego to
to
że sprzeciwy te i uprzedzenia spotkać można nie
tylko u ludzi którym ciąży jarzmo małżeńskie z powodu zawiedzio-
nych nadziei lub rozkiełznanych namiętności ale także i u takich
którzy obowiązki małżeńskie spełniają bez zarzutu i w zmianie tra-
dycyjnych zasad życia małżeńskiego nie są bynajmniej osobiście
zainteresowani. Oni jednak także ulegają pomimo tego błędnym za-
patrywaniom otaczającego ich środowiska. Konieczną jest przeto rze-
czą odkryć tego bakcyla deprawującego umysły i czyniącego je coraz
mniej odpornymi na te wszystkie wpływy które zmierzają dziś do
osłabienia więzów małżeńskich i rozbicia rodziny.
Nietrudno wskazać gdzie jest tu źródło zła: oto tkwi ono w tym
indywidualizmie starym jak
ród
ludzki ale szczególnie wzmocnionym
od czasów reformacji która nadała mu jakoby prawo obywatelstwa
w umysłowości nowożytnej. Rewolucja francuska doprowadziła ten
proces rozkładu do absurdu i oto byliśmy świadkami jak w XIX wie-
ku obudziła się reakcja przeciw zbyt już krzyczącym nadużyciom
indywidualizmu reakcja żywiołowa a wię bezplanowa nierozumna
i połowiczna a nawet nieraz i paktująca z przeciwnikiem. Socjalizm
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 2/38
72
Jacek Wor o niecki OP
tak silnie przeciwstawiający się liberalizmowi ekonomicznemu, na
wiciu innych odcinkach rozległego frontu walk społecznych szedł
bardzo często ręka w rękę z indywidualistycznym liberalizmem i sze
rzył
nie
mniej radykalne hasła, rozsadzające podstawowe organy życia
społecznego. Takim punktem zmagań społecznych, na którym socja
lizm był zawsze antyspołeczny i na którym bronił doktryn krańcowo
indywidualistycznych, była właśnie doktryna o małżeństwie.
Ruch społeczny, tak charakterystyczny dla XIX wieku, bardzo wie
lu powierzchownych obserwatorów w błąd wprowadza. Kto nie zna
rozwoju myśli ludzkiej poprzednich wieków, ten ma nieraz skłonność
widzieć w nim coś istotnie nowego, nieznanego dawnym pokoleniom,
a jednocześnie niosącego pełne rozwiązanie rozmaitym bolączkom na
szych czasów. Tymczasem tak bynajmniej nie jest. Ruch społeczny
XIX wieku jes t powrotem do dawnych, zdrowszych zasad życia spo
łecznego, pogwałconych przez rewolucyjne wrzenia od XVI do XVIII
wieku. Jest też on jeszcze bardzo daleki od uzyskania wszystkich
swych rezultatów i od naprawienia wszystkich wyłomów, jakie indy
widualizm w budowie społeczeństwa ludzkiego poczynił.
Nic lepiej nie wskazuje na to podłoże indywidualistyczne we
współczesnej umysłowości bardzo nawet uspołecznionych ludzi niż
stosunek, jaki sobie wyobrażają między zasadami życia społecznego
a ogólnymi zasadami życia moralnego: zasady życia społecznego są
dla nich jakby dodatkiem, uzupełnieniem zasad moralności indywi
dualnej. Stąd w licznych podręcznikach etyki nowożytnej można zna
leźć gdzieś przy końcu osobny rozdział poświęcony etyce społecznej.
Niejeden przeto inteligent, uzupełniwszy
swe
wiadomości z dziedziny
moralności indywidualnej takim rozdziałkiem społecznym, uważa się
już za bardzo uspołecznionego i bardzo nowożytnego człowieka, a że
w starożytności i średniowieczu takich uzupełnień społecznych etyki
indywidualnej nie znajduje, a głębiej zajrzeć nie ma czasu, przeto
utrwala się jeszcze bardziej w przekonaniu, że ten dodatkowy spo
łeczny punkt widzenia jest zdobyczą nowszych czasów, która ma
odrodzić schorzałą ludzkość.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 3/38
U podstaw kultury katolickiej
73
Rzecz ma się zupełnie inaczej. Myśl starożytna i zaszczepiona na
niej myśl chrześcijańska raczej w etyce indywidualnej widziały uzu
pełnienie etyki społecznej niż odwrotnie. Termin uzupełnienie jest tu
może nie dość ścisły, chodzi raczej o rozwinięcie, wypełnienie, zasto
sowanie. Słowem, w do ktry nie chrz eścijańsk iej etyka jest przede
wszystkim nauką o zasadach życ ia społecznego
i dopiero
w ramach
tych zasad społecznych rozważa ona zasady postępowania indywi
dualnego. Etyka społeczna jest czymś pierwszym, ona jest tym moc
nym zrębem, na którym opiera
się
życie jednostki; chcieć ten stosunek
odwracać i widzieć w etyce społecznej tylko uzupełnienie etyki indy
widualnej, równałoby się budowaniu domu dachem na dół, a funda
mentami do góry.
Uwagi te były konieczne, aby zrozumieć, gdzie jest źródło nowo
żytnych uprzedzeń do chrześcijańskiej doktryny o małżeństwie. Po
mimo pewnego pokostu społecznego, którym umysłowość nowożytna
została pociągnięta od połowy XIX
wieku,
jest ona w dalszym ciągu
z gruntu indyw idualis tyczna. Nie darmo od czterech wieków zapra
wiano ją do sądzenia wszystkiego z punktu widzenia bezpośredniego
interesu jednostki i najwyżej w ostatnim półwieczu pozwolono
jej
też
dodatkowo brać pod uwagę dobro
tej
całości, w której skład wchodzi.
Cóż dziwnego, że i małżeństwo pod wpływem tej umysłowości
indywidualistycznej traktowano jako sprawę przede wszystkim indy
widualną,
w której najwyżej dodatkowo widziano jej stronę społeczną
i wynikające stąd zobowiązania. Jak często można się spotkać np.
z takimi powiedzeniem: „wiele rzeczy można robić dla innych, ale żeni
się człowiek dla siebie".
Powoli, nieświadomie albo półświadomie, wyciągano z tego kon
sekwencje. Jeśli się wstąpiło w związki małżeńskie przede wszystkim
dla
siebie,
to szuka
się
w nim najpierw tego, co najsilniej pociąga, tzn.
rozkoszy zmysłowych, a gdy się nie ma dosyć, szuka się ich poza
małżeństwem. Gdy pożycie małżeńskie sprowadza ciężary w postaci
dzieci, szuka
się,
jakby temu zapobiec. Gdy zupełnie przestaje odpo
wiadać, zrywa
się
w ten lub inny sposób ciążące więzy. Jest w tym na-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 4/38
74
Jacek Woroniecki OP
wet pew na logika: założenie jest błędne, ale przyjąwszy je, konsek
wentnie dochodzi się i do niezachowania wierności m ałżeńskiej, i do
nadużywania m ałżeństwa, i do zrywania
go,
gdy się znudzi.
Tym się
też tłumaczy,
że nawet
ci,
którzy
w
niczym przeciw chrześ
cijańskim zasadom życia małżeńskiego nie wykraczają, nieraz uważają
te zasady za zbyt surowe i skłaniają się do
tego,
aby je poddać rewizji,
że często występują w obronie znajomych, którzy przeciw tymże za
sadom wykraczają. Doprowadza ich do tego pewna nieświadoma lo
gika, która gdy ma fałszywe założenie, z konieczności musi prowadzić
do fałszywych konsekwencji.
Otóż błędnym jest samo założenie, że małżeństwo jest przede
wszystkim dla celów indywidualnych, ono jest bowiem p rzede w sz ys
tkim dla celów społecznych. Tylko wychodząc z
tej
zasady, można
zrozumieć całą doniosłość odwiecznej doktryny chrześcijańskiej o mał
żeństwie.
Doskonale to pojął
św.
Tom asz, twierdząc, że kto stanie na stano
wisku czysto indywidualistycznym,
w
żaden sposób nie
może
dowieść,
że wolna miłość (simp lexfomicatió)]z$i grzechem
1
. W samej rzeczy,
nie jest ona grzechem przeciw Bogu ani przeciw sobie samemu, skoro
się jest wolnym i ma
się
wolną rozporządzalność swoją osobą, ani też
nie jest grzechem przeciw bliźniemu, skoro ten bliźni jest również
wolny. Na czym więc polega zło wolnej miłości? Przeciw komu jest
ona grzechem? Przeciw bliźniemu, społecznie wziętemu, przeciw spo
łeczności bliźnich, która ma być przez małżeństwo utrzymana i której
przynoszą szkodę wszelkie wykroczenia przeciw zasadom małżeń
stwa.
Przyjrzyjmy się nieco dokładniej tej prastarej doktrynie chrześci
jańskiej o przeznaczeniu małżeństwa. Zaczniemy od ogólnego rzutu
oka na ten specjalny stosunek, który zachodzi między mężczyzną a ko
bietą
i
który nazywamy obcowaniem płciowym. Następnie zobaczymy,
jak stosunek ten już nawet w dziedzinie przyrodzonej powinien być
1
Św. Tomasz z A kwinu, C ontra gentes, 1. ii c. 122. Ten że, Summa theologica 2. 2,
q. 144 a. 3 .
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 5/38
L podstaw kultury katolickiej
75
ujęty w formę stałej umowy o bardzo ściśle określonych celach. Z ko
lei wskażemy,
w
jaki sposób umowa ta zostaje podniesiona w dzie
dzinie nadprzyrodzonej do godności sakramentu. Wreszcie zatrzy
mamy się nad przyrodzonymi własnościami związku małżeńskiego,
w szczególności
nad
jego nierozerwalnością.
•k
Spośród wielu wrodzonych skłonności, które człowiek w sobie
odczuwa lub spostrzega, dwie występują ze szczególną siłą i
stałością,
mianowicie potrzeba odżywiania
się
dla utrzymania przy życiu jednos
tki i potrzeba rozradzania się dla utrzymania gatunku ludzkiego na
ziemi. Obie te potrzeby mają w sobie coś z sił żywiołowych, które
instynktownie pchają człowieka do tego, aby je zaspokajał; toteż
w obu
rozdźwięk,
wprowadzony
do
natury przez grzech pierworodny,
przejawia się ze szczególną
siłą.
Obu tym popędom przyrodzonym towarzyszą
pewne
zadowolenia
czy też rozkosze zmysłowe przy wykonywaniu związanych z nimi
czynności. Mają one na celu zachęcić do regularnego ich spełniania
pomimo pewnych ujemnych stron nie dających się od nich odłączyć.
Nieraz jednak zbyt silnie pociągają one człowieka
i sprawiają,
że prze
suwa
on
punkt ciężkości z samej czynności na rozkosz z nią
związaną,
że zapomina o celach, którym dana czynność służy albo się nawet od
nich odwraca, a cały cel zakłada w poszukiwaniu tego, co jest dodat
kowe, tj . zadowolenia lub rozkoszy. Najlepszym przykładem jest tu
obżarstwo, łakomstwo i pijaństwo, które przesuwają punkt ciężkości
z odżywiania się dla utrzymania zdrowia i życia na zadowolenie tej
przyjemności, jaką jedzenie
i
picie sprawia, aż
do
szkodzenia zdrowiu
i życiu.
Popęd płciowy, mający na celu utrzymanie gatunku ludzkiego, a więc
i zachowanie społeczeństwa, aczkolwiek nie tak stale się w człowie
ku budzi, jak popęd do odżywiania, jednak ma silniejsze przejawy,
i funkcja, która go zaspokaja, tak silnie podnieca zmysłowe siły psy-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 6/38
76
Jacek W oroniecki OP
chiczne, że wyższe władze umysłowe zamierają na ten czas, pochło
nięte przez działalność zmysłów. Tym się tłumaczy poczucie wstydu,
które procesom płciowym towarzyszy. Człowiek zdaje sobie sprawę
z
tego,
że one paraliżują poniekąd to , co stanowi właściwąjego god
ność, tj. działalność jego wyższych władz psychicznych, rozumu i wo
li, i dlatego pragnie się z tym ukrywać. Ponieważ w raz z płodzeniem
potomstwa
i
przekazywaniem natury ludzkiej przekazuje się również
i skazę grzechu pierworodnego, przeto czynności życia płciowego są
w szczególny sposób zanieczyszczone, i człowiek najsilniej odczuwa
w tej dziedzinie brak tej harmonii, którą
by
pragnął mieć między ży
ciem zmysłów i życiem ducha.
Tu m a też swe źródło obserwowana często w dziejach ludzkości
skłonność
do
przesadzania
tego
zepsucia natury ludzkiej, które w dzie
dzinie płciowej tak silnie wszystkich uderza, i do sprowadzenia go
niemal wyłącznie do tej dziedziny. Jak często w dziejach Kościoła
spotkać można było prądy heretyckie - manichejczycy, albingensi
i
inni
- które w samym grzechu pierwszych rodziców chciały widzieć
grzech nieczystości i które stąd wysnuwały wniosek, że obcowanie
płciowe mężczyzny z kobietą nawet w małżeństwie jest grzesznym.
Przeciw tym błędnym doktrynom Kościół zawsze bronił zacności
małżeństwa jako funkcji przyrodzonej, przeznaczonej dla utrzymania
rodu ludzkiego; w miarę jak temu celowi służy, nie tylko nie zawiera
ono w sobie nic grzesznego, ale może się stać źródłem zasługi, szcze
gólnie odkąd zostało podniesione przez Chrystusa do godności sakra
mentu i stało się dla małżonków rozsadnikiem specjalnych łask, ma
jących im pomóc w spełnianiu trudnych obowiązków rodzinnych.
Grzech pierwszych rodziców bynajmniej nie był grzechem nieczys
tości, ale grzechem pychy, przeto i dziś też grzechy duchowe w więk
szym stopniu aniżeli grzechy nieczyste świadczą o skażeniu natury
ludzkiej,
aczkolwiek w dziedzinie stosunków płciowych skażenie to
wyraźniej się odczuwa. Gdyby pierwsi rodzice nie byli zgrzeszyli,
małżeństwo i życie rodzinne i tak byłoby
istniało
jako jedyny sposób
propagowania rodu ludzkiego: jest ono funkcją przyrodzoną i jako
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 7/38
U podstaw kultury katolickiej
takie jest czymś przewidzianym w planie Opatrzności Bożej dla uzys
kania tych celów, jakie Bóg miał, stwarzając istotę złożoną z ciała
i duszy nieśmiertelnej i chcąc, aby zaludniała ziemię aż do skończenia
świata.
Broniąc jednak godziwości stosunków płciowych w małżeństwie
przeciw pesymistycznym tendencjom odwiecznego dualizmu, Kościół
nie ustawał nigdy w zabiegach o utrwalenie w przekonaniu i obycza
jach wiernych tego zapatrywania, że stosunki płciowe są godziwe
i dozwolone tylko w granicach małżeństwa i że nawet w tych grani
cach są one o tyle dozwolone i godziwe, o ile nie wykluczają dobro
wolnie tego,
co
jest właściwym celem małżeństwa, tj. sprowadzania
nowego życia na ziemię. Jeśli uzyskanie tego celu wykluczają jakimi
kolwiek sztucznymi środkami, stają się zaraz ciężkim przewinieniem,
mającym cechy grzechu
śmiertelnego.
Jeśli zaś nie wykluczają
go,
ale
odsuwają na plan drugi, tak iż pierwszą intencją małżonków jest po
szukiwanie rozkoszy zmysłowych, natenczas stosunki płciowe mię
dzy nimi nieraz mogą mieć charakter grzechu powszedniego i wstrzy
mać łaski, których im sakrament małżeństwa gotów zawsze udzielić.
Stąd odwieczną troską Kościoła
było zawsze
utrwalić w obyczajach
i przekonaniu wiernych ogromną doniosłość cnoty czystości, tego
wewnętrznego panowania wyższych władz psychicznych nad pożąda
niami dziedziny płciowej.
Jest ona konieczna najpierw tym wszystkim, którzy dla tych lub
innych racji w związki małżeńskie nie
wstąpią.
Ta jest bowiem różnica
między pożądaniem pokarmu dla utrzymania jednostki przy życiu a
pożądaniami dziedziny płciowej, że pierwsze winno być zaspokajane
przez każdego, a to dlatego, że za utrzymanie się przy życiu każdy
człowiek jest
sam
odpowiedzialny, drugie natomiast
nie
tak ściśle obo
wiązują każdego, za utrzymanie bowiem gatunku odpowiedzialny jest
ogół i jeśli w tym ogóle większość tak te obowiązki spełnia, iż za
chowanie rodu
ludzkiego
jest zapewnione, to poszczególnym jednost
kom wolno się od niego uchylić dla poważnych racji.
Racje te mogą
być
rozmaite: niezdolność do życia płciowego, zly
stan zdrowia, szczególne własności charakteru, pewne braki fizyczne,
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 8/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 9/38
U podstaw kultury katolickiej
79
Utrzymanie zupełnej czystości nie jest pozbawione trudności, walk
i zmagań, a jednak doświadczenie wieków uczy, że nie jest ono nie
możliwe
i
że przy pomocy łaski Bożej można dojść do trwałego opa
nowania popędów dziedziny płciowej. Sceptycy, którzy temu nie wie
rzą, są to ludzie, którzy
sami
nie potrafili okiełznać swych żądz i sądzą
innych po sobie. Walki i zmagania na tym polu są doskonałą szkołą
charakteru;
im bardziej
człowiek ugruntuje
się
w
cnocie czystości,
tym
bardziej nabiera hartu woli, który i na inne dziedziny stale promieniuje
i daje mu coraz więcej mocy ducha. I przeciwnie, nieopanowanie dzie
dziny płciowej, paktowanie z jej pożądaniami, a tym bardziej stałe
uleganie im poza dozwolonymi małżeństwem granicami, osłabia po
woli wszystkie sprężyny moralne i staje się ciągłym rozsadnikiem tej
anarchii ducha, którą nazywamy brakfem charakteru.
Nie należy jednak mniemać, aby opanowanie popędu płciowego,
zwane cnotą czystości, nie było potrzebne tym, którzy się małżeństwa
nie wyrzekają. Bynajmniej I oni też winni mieć to panowanie nad
sobą,
bez którego samo nawet pożycie małżeńskie narażone będzie na
największe niebezpieczeństwa. Będzie im ono potrzebne najpierw
w
całym okresie czasu, który poprzedzi wstąpienie
w
związki małżeń
skie, z tą jedynie różnicą, że wolno im będzie w pewnych granicach
myśleć o małżeństwie, które ich czeka i nawet z pewną swobodą
roz
glądać się za towarzyszem lub towarzyszką
życia.
Kto zamęścia się
wyrzekł, winien sobie i podobnych
myśli,
i tej pewnej swobody z oso
bami drugiej płci zakazać.
Doniosłość cnoty czystości w samym pożyciu małżeńskim wtedy
dopiero
należycie pojmiemy,
gdy
zastanowimy
się
nad przyrodzonymi
warunkami tej umowy, którą nazywamy związkiem małżeńskim.
W odróżnieniu od przelotnych stosunków, które mogą mieć miejsce
między mężczyzną
a
kobietą
i które
nazywamy ogólną nazwą „wolnej
miłości", związek małżeński ma charakter czegoś stałego, co zawdzię-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 10/38
8
Jacek Wornniecki OP
cza swej naturze urnowy. Ci, co zawierają małżeństw o, um awiają się,
że będą żyć razem i utrzymywać stosunki płciowe w yłącznie tylko ze
sobą, że potomstwo stąd powstałe będą uważać jako swoje i że mu
zapewnią wszystko, co jest konieczne do utrzymania go przy życiu
i do dopro wad zenia do pełni rozw oju.
Jaki jest charakter tej umowy? Czy jest ona układem czysto pry
watnym, nie obchodzącym nikogo innego, ja k tylko samych m ałżon
ków, wedle formuły „żenię się dla siebie"? C zy też przeciwn ie, obok
wolnego wyboru towarzysza lub towarzyszki życia są tam warunki,
które nie podlegają wolnemu wyborowi i decyzji wstępujących w
zwią
zek małżeński, ale które winny by ć przez nich bez zastrzeżeń przyjęte?
Tak jest w samej rzeczy: istnieją pewne przyrodzone warunki
umow y, na której związek m ałżeński polega. Nikt nie jest zm uszony
wstępow ać w ten związek i w ybó r osoby, z którą go zaw rze, winien
być zawsze wolny, ale z chwilą kiedy się nań zdecyduje, winien on
bezwzględnie przyjąć te przyrodzone warunki, które z samej natury
ludzkiej i z przeznaczenia małżeństwa
wynikają.
Znosić i zmieniać ich
nie wolno ani też tym bardziej przeciwstawiać im innych, wręcz im
przeciwnych, na mocy pryw atnego układu pow ziętych.
Um ow a m ałżeńska nic tylko interesuje małżonków , ale i społeczeń
stwo, któremu ma zapewnić jeg o naturalny przyrost i, co za tym idzie,
jego trwa łość, i ten to właśnie interes społeczeń stwa je st zaw arow any
przyrodzonymi warunkami, którymi um ow a małżeńska jest otoczona
i które nie zależą od decyzji lub widzimisię małżon ków .
Warunki te, które tradycja chrześcijańska zwykłą była nazywać
bona matrimonii,
rozmaicie bywały dzielone, nazyw ane i formuło
wane. Dziś Kodeks ujął j e w bardzo ścisłe formuły i na nich to op ie
ramy dalsze nasze wywody. Na pierwszym miejscu postawiony tam
jest pierwiastek n adprzyrodzony, na mo cy którego przyrodzone m ał
żeństwo podniesione zostało do godności sakramentu (can. 1012, §1
i 2). Pom ówimy jeszcze o tym niżej. Następnie mamy tam przedsta
wione dwa cele małżeństwa (can. 101 3, §1) i dw ie jeg o istotne cechy
(can. 101 3, §2 ). Cechami tymi są jed no ść i nierozerwalnoś ć. N a razie
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 11/38
U podstaw kultury katolickiej
81
nie będziemy się nimi zajmować, uzasadnienie ich bowiem jest ściśle
zależne od uzasadnienia tego, co jest pierwszym, to jest celem mał
żeństwa.
Czytamy tedy w Kodeksie, że „na pierwszym miejscu celem
m ałżeństwa jest zrodzenie i wycho wanie p otomstwa; na drugim
- wzajem na pom oc i zasp okojen ie pożą dliwo ści". Podział ten
i porządek, w jakim te dwa cele są wymienione, jest aż nadto jasny.
Podobnie jak u zwierząt, tak samo u człowieka rozróżnienie płci na to
jest przeznaczone, aby przez łączenie się osobników odrębnych płci
i wynikające stąd zapładnianie sprowadzać nowe życie na ziemię
i utrzymywać dany gatunek, który by bez tego wymarł.
Pierwszy ten cel, zwany honum profis interesuje przede wszyst
kim społeczeństwo. Można powiedjzjeć., że interesuje on społeczeń
stwo bardziej niż jednostkę, gdyż jednostka może przetrwać krótki
przeciąg czasu, który jej normalnie przypada w udziale, bez płodzenia
potomstwa, natomiast społeczeństwa nie da się utrzymać, jeśli jedno
stki tej funkcji spełniać nie
będą.
Tym się tłumaczy, jak bardzo społeczeństwo jest zainteresowane
tym, aby ten cel m ałżeństwa był należycie przestrzegany
i
jak bardzo
winno się ono bronić od tego wszystkiego, co może zdeprawować ży
cie małżeńskie i odwrócić je od jego właściwego i najistotniejszego
celu. Społeczeństwa, które tego nie robią, które co gorsza, same prze
wrotnym prawodawstwem otwierają pole do nadużyć przeciw pierw
szemu celowi małżeństwa, same sobie grób
kopią,
choć na to, aby
rezultaty takiej deprawacji życia małżeńskiego ujrzały światło dzienne,
nieraz dłuższego potrzeba czasu. Przyrodzone prawa moralne nie dzia
łają bowiem z tak bezpośrednią
koniecznością,
jak przyrodzone prawa
fizyczne i gwałcenie ich nieraz długi okres czasu może potrwać, nim
zaczną się przejawiać jego zgubne dla społeczeństwa skutki. Ale też
i to powolne zdeprawowanie przenikające społeczeństwo przez długie
nierachowanie się z podstawowymi prawami m oralnymi, na których
się jego życie opiera, potrzebuje równie długiego albo i dłuższego
jeszcze okresu czasu, nim się da uleczyć. Nieraz potrzeba dopiero sil-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 12/38
82
Jacek Woroniecki OP
nych wstrząsów społecznych, aby ujawnić zło, które powoli zagnieź
dziło się w obyczajach i które tak trudno potem wykorzenić.
Już więc w porządku przyrodzonym umowa m ałżeńska jest czymś
więcej niż umową prywatną zawartą między dwoma osobnikami dla
ich osobistych korzyści. Przeciwnie, ma ona charakter umowy publicz
nej. Jest w niej bowiem zainteresowany ktoś trzeci: najpierw ten nowy
obywatel, który na skutek tej umowy ma świat nasz nawiedzić, a na
stępnie i cała społeczność ludzka, której bardzo zależy na tym zdo
bywaniu sobie nowych członków i która winna zapewnić im opiekę
na wypadek, gdyby opieka rodziców ich zawiodła lub okazała się nie
wystarczającą.
Państwu przeto nie tylko nie wolno swym prawodawstwem gwałcić
podstawowych praw małżeństwa, ale winno ono w tych granicach,
w jakich jest dla niego możliwym, przestrzegać jego wymagań. Jest to
jeszcze bardziej obowiązkiem Kościoła, który swym oddziaływaniem
na sumienia wiernych jest w stanie o wiele silniej wpływać na prze
strzeganie przyrodzonych warunków pożycia małżeńskiego. O
ile
pań
stwo swego obowiązku należycie nie spełnia, o ile, co gorsza, swym
prawodawstwem deprawuje życie małżeńskie, Kościół winien mu się
całym swym wpływem przeciwstawić, ratując społeczeństwo od śle
pych jego przywódców. Dzieje Kościoła najlepiej świadczą, że zawsze
pojmował on w ten sposób swą
rolę.
Pierwszym celem małżeństwa, nadającym mu jako umowie charak
ter społeczny
raczej,
niż indywidualny, jest nie tylko zrodzenie potom
stwa, ale i wychowanie go, to jest zapewnienie m u tego wszystkiego,
co jest konieczne do pełnego rozwoju fizycznego, umysłowego i m o
ralnego. Z tego wypływa jedna z przyrodzonych własności małżeń
stwa, jego nierozerwalność, o której osobno pomówić nam wypadnie.
Tu na jed no tylko zwróćmy uwagę: oto nieliczenie się z tą przy
rodzoną własnością małżeństwa zawsze sprzeciwia się pierwszemu
celowi małżeństwa, jakim jest utrzymanie społeczeństwa ludzkiego,
aczkolwiek na złe skutki nieraz długo trzeba czekać. Naj lepszym przy
kładem niech służy Francja. Ona pierwsza wprowadziła rozwody i dziś
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 13/38
U podstaw kultury katolickiej
83
jest narodem o najsłabszym przyroście, nie starczającym już na wy
równanie śmiertelności. Potrzeba było na to około stu lat.
Rozluźnienie samego węzła małżeńskiego przez prawodawstwo
rozwodowe nie mogło nie wywrzeć wpływu na obyczaje małżeńskie.
Otwierając furtkę tym wszystkim, którzy pragną
się
z jarzma małżeń
skiego, nieraz lekkomyślnie zawartego, wyzwolić, rozwód cywilny po
mnożył tylko ich liczbę i usankcjonował wiele nadużyć w pożyciu
małżeńskim. Najstraszniejszymi z nich stało się tzw. nadużywanie
małżeństwa, czyli sztuczne niedopuszczanie do zapłodnienia, jak też
i sztuczne spędzanie płodu.
I dawne wieki znały tego rodzaju wykroczenia, ale nigdy nie wy
stępowały
one
tak jawnie, jak
w
naszych czasach; nigdy nie były przed
miotem tak otwartej propagandy. Antyspołeczny charakter tych na
dużyć
jes t aż nadto oczywisty i narody, które nie potrafią tamy tym
prądom położyć, nie zdołają się utrzymać wobec wzrostu narodów
młodszych, zdrowszych, bardziej liczących się z podstawowymi, przy
rodzonymi zasadami moralności.
Pierwszym tedy celem małżeństwa jest potomstwo. Można
i w
mał
żeństwie tego celu się wyrzec, żyjąc we wstrzemięźliwości zupełnej,
jak tego wśród świętych znajdujemy przykłady. Duchowy związek
między małżonkami jest jednym z istotnych czynników małżeństwa
i, gdy jest zachowany, daje małżonkom sakramentalne łaski związane
z małżeństwem. Ma się rozumieć, że są
to
wypadki bardzo rzadkie,
których jako ogólną normę uważać nie można.
Ogólną normą jest, że w małżeństwie należy utrzymywać stosunki
płciowe
i
że należy je utrzymywać tak, jak
tego
natura rzeczy wymaga,
tj. podług tych praw fizjologicznych, które doprowadzają do zapłod
nienia. Wszystko, co przeciw temu wykracza, jes t grzechem śmiertel
nym jako złamanie prawa Bożego ustanowionego dla utrzymania
rodu
ludzkiego.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 14/38
84
Jacek Woroniecki OP
Oprócz
tego
pierwszego, przyrodzonego celu małżeństwa o charak
terze raczej społecznym, wymieniony jest jeszcze w
odeksie
drugi
jego cel o charakterze raczej indywidualnym, tzn. odnoszącym się
w pierwszym rzędzie do samych małżonków, Niemniej jes t on także
istotnym, przyrodzonym celem małżeństwa i to do tego stopnia, że
nawet tam, gdzie pierwszy cel nie da się osiągnąć, drugi wystarcza,
aby z małżeństwa uczynić rzecz godziwą. Jest to bardzo ważny punkt
tradycyjnej nauki Kościoła o małżeństwie.
Celem
tym,
yak odeks
mówi, jest „wzajemna pom oc i zas poko
jen ie pożąd liwośc i", co w dawnym języku nazywano
bonum fidei
a\b'ofides,
wiara małżeńska.
W celu tym zawarte jes t całe współżycie małżonków, obejmując
zarówno dziedzinę
duchową,
jak i zmysłową i nadając stosunkowi
między dwojgiem ludzi złączonych małżeństwem charakter czegoś tak
bliskiego i tak poufnego, jak tego w żadnym innym stosunku ludzkim
znaleźć nie możemy. Tym się też różni stosunek małżeński między
ludźmi od analogicznego stosunku w świecie zwierzęcym: nie ma on
charakteru wyłącznie zmysłowego, ale podnosi się na wyższy poziom
duchowy
i
wytwarza między małżonkami pewne współżycie duchowe
zapewniające im wzajemną
pomoc
w trudach tego życia, szczególnie
zaś w bardzo odpowiedzialnej pracy nad wychowaniem potomstwa.
Na tej podstawie powstaje między małżonkami ten duchowy sto
sunek, który nazywamy miłością małżeńską. Na to, aby być trwałą
i dać obu małżonkom silne oparcie w życiu, miłość ta musi się ko
niecznie wznieść ponad samo tylko upodobanie zmysłowe; dopiero
wtedy będzie ona tą mocną podstawą życia rodzinnego, jeśli nabierze
cech prawdziwej przyjaźni duchowej, pełnej szacunku, życzliwości
i gotowej do poświęcenia na rzecz umiłowanego towarzysza lub towa
rzyszki życia. Nie można dość silnego nacisku kłaść na ten czynnik
duchowy
w
stosunkach małżeńskich; pod jego wpływem małżonkowie
powinni odbyć zaraz
od
pierwszych dni pożycia jakby nowy, dodatko-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 15/38
U podstaw kultury katolickiej
85
wy proces wychowania, dostosowując nawzajem do siebie swe cha
raktery
i
naginając się do zgodnego pożycia. Bez takiego świadomego
wysiłku nie zdołają oni zrealizować tego drugiego istotnego celu
małżeństwa, jakim jest wzajemna pomoc we wszystkich zadaniach
i trudnościach życiowych.
Podkreślając tak silnie duchowy charakter stosunku małżeńskiego,
nie myślimy bynajmniej wykluczać jego strony zmysłowej. Pewne
zmysłowe, fizyczne upodobanie wzajemne jest tu konieczne i bez
niego nieroztropnym byłoby zawierać związek małżeński. Tam, gdzie
nie tylko tego upodobania nie ma, ale jest tego brak, idący nawet
z jednej lub drugiej strony aż do odrazy, łączenie się węzłem małżeń
skim jest nie tylko czymś nierozżtropfni^m
>
ale wprost nieuczciwym.
Nie wolno bowiem brać na siebie zobowiązań, których się nie będzie
w stanie należycie wypełniać. Wiemyrdobrze, jak wielkie nieszczęścia
pociągają za sobą takie związki, do których jedna ze stron czuła wstręt
i do których została zmuszona nieraz dla bardzo niskich względów.
Nie należy przeto doniosłości pociągu zmysłowego przesadzać i na
pierwszy plan wysuwać - wiemy dobrze, że tam, gdzie on jeden decy
duj e, trwałość pożycia małżeńskiego jest bardzo niepewna, ale nie
należy go także zupełnie tracić z oczu: byłoby to nie rachować się
z naturą ludzką i z
tym
rozdźwiękiem, jak i do niej wprowadził grzech
pierworodny.
Tradycyjna nauka katolicka o małżeństwie liczy się z tymi czynni
kami bardzo poważnie, a najlepszym tego dowodem jest, że
w odek-
sie,
wymieniając drugi cel małżeństwa, obok ogólnego zadania „wza
jemna pomoc" wyszczególniono jeszcze osobno „zaspokojenie po
żądliwości". Wynika z tego, że małżonkom woJno utrzymywać ze sobą
stosunki małżeńskie
nie tylko
dla otrzymania potomstwa, ale też
—
bez
wykluczania, ma się rozumieć, tego pierwszego celu - i dla zaspoko
jenia pożądliwości płciowej, która się raz po raz w człowieku budzi.
Nawet więc w tych wypadkach, kiedy zapłodnienie jest niemożliwe
- gdyż żona już jest w stanie błogosławionym albo też jest bezpłodna
- obcowanie małżeńskie nie tylko nie jes t grzechem,
ale
jest w pew-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 16/38
86
Jacek Worornecki OP
nych granicach obowiązkiem, jako wypełnienie drugiego celu małżeń
stwa, tj. tej wzajemnej pomocy, którą sobie małżonkowie są winni
i w której bardzo ważnym punktem je st zaspokojenie budzącej się po
żądliwości.
Zw rócimy zaraz uwagę na to, że ten punk t tak zupełnie zmy słowej
natury łączy się bardzo ściśle z ogólnym obowiązkiem wzajemne
go pomagania sobie we wszystkich zadaniach i trudnościach życia.
Łatwiej jest opanować pociąg płciowy osobom, które się zupełnie
małżeństwa wyrzekły; uprawnione używanie go w pożyciu małżeń
skim sprawia, że się on rozwija i wzmacnia, a ciągłe poufne obco
wanie małżon ków ze sobą częściej doń po budza. Dla samej więc rów
nowagi moralnej i spokoju nie tylko życia zmysłowego, ale i nawet
duchowego, koniecznym jest pewne regularne zaspokajanie go, za
leżne, ma się rozum ieć, od wielu innych czynników, ja k: temperament,
zdrowie, zajęcia, wiek itp. Małżonkowie przeto obcujący z sobą re
gularnie, choć wiedzą, że potomstwa im to dać w danym wypadku nie
może, jeśli tylko n ic nie
robią,
aby temu za pob iec, nie tylko nie grze
szą, ale spełniają wzięte względem siebie zobowiązanie zaspokajania
wzajemnie pożądliwości.
Cel ten je st tak istotny, że wystarcza do zawarcia ważnego małżeń
stwa naw et wtedy, gdy a priori wiadom o, że potomstwa być nie może.
W olno w takich wypad kach zaw ierać związki m ałżeńskie dla osiągnię
cia drugiego celu małżeństwa, jakim jest wzajemna pomoc w życiu
i zaspokajanie wzajemne pożądliwości. Gdyby natomiast oboje mał
żonkow ie byli zdolni do tego, aby mieć potomstwo , ale dla pewnych
racji fizjologicznych nie byli zdolni utrzymywać ze sobą stosunków
małżeńskich (impotentia rdativa), małżeństwo ich jes t nieważne i m o
gą oni dla tej racji uzyskać je g o uniew ażnienie.
Wszystko to najlepiej nam pokazuje, jak bardzo praktyka Kościoła
uw aża ten drug i cel ma łżeństwa za istotny i za wystarczający naw et
tam , gdzie pierwszy nie m oże być osiągnięty. To nam jedn ak tłum a
czy, ja k w ażny m jest liczenie się przy zawieraniu związku małżeńskie
go z pewnym upodobaniem zmysłowym; bez niego, a tym bardziej
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 17/38
U podstaw kultury katolickiej
87
przeciw niemu, wypełnienie zobowiązań wynikających z pierwszego,
a tym bardziej z drugiego celu małżeństwa, może być bardzo trudne
i nieraz mogą stąd wypłynąć tragiczne komplikacje życiowe.
Koniecznym jest wszakże powrócić jeszcze raz do cnoty czystości
i określić, jaką ma ona odgrywać rolę w pożyciu małżeńskim. Ma się
rozumieć, że nie wymaga
ona
zupełnego zakazania sobie zaspokajania
pożądliwości płciowej, tak jak u
osób,
które się wyrzekły małżeństwa,
a jednak i małżonkom jest ona potrzebna i im też ma ona dać dosta
teczne panowanie nad tym popędem przyrodzonym, tak iżby słuchał
wyższych władz duchowych, rozumu i woli. Z
tego,
że małżonkowie
są względem siebie obowiązani do obcowania płciowego, nie wynika
bynajmniej,
aby nie było dla nich żadnych granic w wypełnianiu tego
obowiązku i aby oni też nie potrzebował* cnoty panowania nad sobą
w tej dziedzinie, cnoty, którą nazywamy czystością
małżeńską.
Najpierw bowiem już w samym pożyciu małżeńskim są okresy
przed i po urodzeniu dziecka, w których to obcowanie musi być
wstrzymane; następnie mogą przyjść krótsze lub dłuższe choroby,
rozłączenia itp., które również zażądają od małżonków wstrzemięźli
wości na jakiś czas. Kto, wstępując w związki małżeńskie, wyobrażał
sobie, że już żadnych granic dla zaspokajania popędu płciowego mieć
nie będzie, ten przy pierwszej ciąży żony gotów się wykoleić, łamiąc
wiarę małżeńską i narażając się na najrozmaitsze tego następstwa.
Ale
i
w okresach, gdy małżonkowie mogą z sobą regularnie obco
wać,
cnota czystości jest im koniecznie potrzebna. Ona to uchroni ich
od wysuwania
w ich
współżyciu stosunku płciowego
na
pierwszy plan,
od pogrążenia się tylko w zmysłowe zadowolenia małżeństwa i prze
słaniania sobie nimi duchowego stosunku przyjaźni i szacunku, który
winien się coraz bardziej między małżonkami i pogłębiać, i ugrunto
wywać. Ile małżeństw rozlatuje się z powodu niezrozumienia tej ko
nieczności panowania nad sobą Ilu cichych, a długoletnich tragedii
małżeńskich jes t ono źródłem, ilu poniżeń godności ludzkiej, ilu po-
deptań najczystszych uczuć i przywiązani
Nieliczenie się z obowiązkami czystości małżeńskiej o wiele częs
tsze jest u mężczyzn niż u kobiet. Nie utrzymawszy się w czystości
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 18/38
88
Jacek Woroniecki OP
przed ślubem, przyzwyczaiwszy się obcować płciowo z kobietami
publicznymi, dla których żadnego szacunku mieć nie mogli, wprowa
dzają oni potem i do pożycia małżeńskiego tę brutalność egoizmu
płciowego, który tylko szacunek dla kobiety może ująć w karby. Ilu
małżonków obchodzi się z własnymi żonami jak z nałożnicami, wi
dząc w nich tylko przedmiot do zaspokojenia swej pożądliwości, któ
rej nie myślą niczym krępować Jak często są oni powodem, wskutek
tego strasznego egoizmu swej zmysłowości, i utraty zdrowia swych
żon, i deprawacji moralnej, i niejednej głębokiej rozterki duchowej.
Dodajmy, że i deprawacja prawodawstwa małżeńskiego uchwalo
nego przez mężczyzn tu także ma swe źródło. Toteż w walce o utrzy
manie chrześcijańskiego prawodawstwa małżeńskiego bardzo ważnym
będzie punktem nieustanne przypominanie mężczyznom obowiązków
czystości małżeńskiej, która od każdego żąda, aby umiał opanowywać
swe popędy płciowe wyższymi względami szacunku i miłości. Ko
niecznym będzie i dorastającej młodzieży wyraźniej te obowiązki
przed oczy stawiać, aby ją ustrzec od tej deprawacji, która tak bardzo
obniża poziom życia moralnego i u jednostek, i w całych społeczeń
stwach.
Nie od rzeczy będzie dodać, że obowiązek uległości ze strony
małżonki ma też swe granice i że nie wszelkim zachciankom męża
winna się ona poddawać. Zarówno ze względu na własne zdrowie, tak
cenne nie tylko dla niej
samej,
ale i dla męża,
i
dzieci, jak nie mniej ze
względu na zdrowie tych dzieci i wreszcie ze względu na samego
męża, którego odpowiedzialność wobec rodziny nie może być jej
obojętna, winna ona nieraz położyć granice pożądliwości męża wtedy,
gdy wypływa ona z zupełnego nieopanowania zmysłów i naraża po
życie małżeńskie, byt rodziny, wzajemne zdrowie i zdrowie dzieci na
zbyt wielkie niebezpieczeństwa. Ma się rozumieć, że winna ona się tu
kierować tą nadprzyrodzoną
roztropnością,
która jedynie jes t w stanie
wskazać właściwą drogę w bardzo nieraz trudnych i złożonych sy
tuacjach życiowych. W niejednym trzeba będzie zapomnieć o sobie
i przecierpieć, ale mogą przyjść takie sytuacje, że mężny opór stanie
się ścisłym nakazem sumienia.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 19/38
IIpodstaw kultury katolickiej
89
Rozważając te dwa istotne cele małżeństwa
bonunt prolis et bo-
numfidei
pozostawaliśmy w sferze przyrodzonej. Otóż podobnie jak
w innych zagadnieniach moralnych, tak samo i w małżeństwie nie
możemy
się
spodziewać, aby czynniki przyrodzone wystarczały
do
ich
pełnego oświetlenia i do rozstrzygnięcia związanych z nimi trudności.
Dopiero czynniki życia nadprzyrodzonego mogą wprowadzić do dzie
dziny stosunków płciowych całkowity ład, zapewniając małżonkom
szczególne łaski do wypełnienia obowiązków życia małżeńskiego.
Zatrzymamy się więc teraz nad stroną sakramentalną małżeństwa
i zobaczymy, jakie z tego tytułu wypływają dla małżonków
zobowią
zania.
„Chrystus Pan podniósł uriiowę małżeńską między osobami
ochrzczonymi do godności Sakramentu, tak iż między ochrzczony
mi nie może być ważnej umowy m ałżeńskiej, która by nie była Sa
kramentem". Od tych słów zaczyna się tytuł VII księgi III
Kodeksu,
poświęcony małżeństwu (can. 1012, §1 i 2).
Wynika z nich cały szereg ważnych konsekwencji.
Najpierw stwierdzają one, że Kościół zalicza małżeństwo do rzędu
sakramentów,
to
jest do tych środków, za pomocą których Chrystus,
żyjący w swym Kościele, daje wiernym szczególne łaski, odpowiada
jące pewnym szczególnym potrzebom duszy ludzkiej, zależnie
od
jej
stanu, wieku i powołania.
Nie sposób tu rozwijać całej doktryny o sakramentach, przypom
nijmy więc tylko ten jej punkt, który uczy, że działają one
ex operę
operato,
to jest, że w duszy dobrze usposobionej zawsze skutek swój
wywierają
jeśli
są dopełnione
tak,
jak Kościół przepisuje, niezależnie
od stopnia świętości
tego,
który je sprawuje. To uniezależnienie dzia
łania sakramentów od stanu duchowego tych, coje sprawują stanowią
istotną różnicę między sakramentami a innymi czynnościami religij
nymi
i
jes t dla wiernych poważną gwarancją dostąpienia łask sakra
mentalnych.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 20/38
90 Jacek Woroniecki OP
Pewnego niejako przygotowania do podniesienia małżeństwa do
godności sakramentu można się dopatrywać już w pierwszym publicz
nym wystąpieniu Zbawiciela na godach w Kanie Galilejskiej
3
. Przygo
towują je też niejako i Jego słowa zapowiadające powrót
do
jedności
i nierozerwalności małżeństwa, tych dwóch jego cech przyrodzonych,
nie uszanowanych dostatecznie przez Żydów
4
.
Ścisłe ujęcie nauki, że małżeństwo jest sakramentem, znajdujemy
w
znanym ustępie Listu św. Pawła do Efezjan
5
, z którego wypływa, że
małżeństwo chrześcijańskie ma znaczenie czegoś świętego, co nie
tylko jest znakiem szczególnej łaski
Bożej,
ale tę łaskę sprawia. To są
właśnie istotne cechy sakramentu. Znajdujemy tam rów nież te piękne
słowa, które nam stawiają
jako
pierwowzór małżeństwa chrześcijań
skiego i źródło jego łask stosunek Chrystusa do Kościoła. Jak z tego
stosunku rodzą się dusze na życie łaski, tak ze związku małżeńskiego
rodzą
się
ludzie na to życie przyrodzone, które samo bynajmniej nie
wypełnia przeznaczenia ludzkiego. Ludzie rodzą
się
i otrzymują z rąk
Bożych duszę nieśmiertelną na
to,
aby
do
tego Boga powrócić, aby się
z nim
na wieki
połączyć tym związkiem niewypowiedzianym, którego
pragnienie nigdy by do ich serc nie weszło, gdyby sam Bóg nie był
objawił, że ich do niego powołuje
6
.
I rodzice przeto, dający im życie, są narzędziami Opatrzności Bożej
w urzeczywistnianiu tego wielkiego przeznaczenia. To wychowanie,
które odeks wymienia jako jeden z pierwszorzędnych celów małżeń
stwa, nie ogranicza się bynajmniej do dziedziny przyrodzonej, prze
ciwnie, ono winno wciąż liczyć się z wymaganiami życia nadprzy
rodzonego i w miarę możności z nimi współdziałać. Do tego służą
łaski sakramentalne małżeństwa mające na celu udoskonalić małżon
ków, uświęcić
i
uduchowić ich stosunek, stworzyć prawdziwie chrześ
cijańską atmosferę rodzinną i przez nią dać im możność wychować
dziatki na chwałę Bożą i ich zbawienie wieczne.
3
1 2, 1-12.
4
Mt 19,1-12; Mk 10,1-12.
5
Ef 5,22-32.
6
Iz
64,4;
1 Kor 2,9.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 21/38
U podstaw kultury katolickiej
91
W lym nadprzyrodzonym organizmie, jakim jest Kościół, nazwa
nym przez św. Pawła Mistycznym Ciałem Chrystusa, rodzina jes t ży
wą komórką, rozradzającąsię dla utrzymania go przy życiu i rozwija
nia coraz bardziej. Proces ten uświęcają łaski sakramentalne m ałżeń
stwa, wypływające z nadprzyrodzonego stosunku Chrystusa do swej
O blu bienicy- Kościoła, będącego pierwowzorem małżeństwa.
W tej formie przejął naukę o sakramentalnej godności małżeństwa
Kościół pierwotny, jak o tym liczne dokumenty pierwszych wieków
świadczą
7
. Za każdym razem, gdy
groziło jej
jakieś spaczenie lub za
nieczyszczenie, stawał on w jej obronie i w coraz silniejsze formy
ujmował jej podstawowe dane. Ostatnio uczynił to na Soborze Tryden
ckim, poświęcając całą 24. sesję natieje p sakramencie małżeństwa
8
,
Nader ważnym jes t następnie sposobi; w jaki odeks zgodnie z od
wieczną tradycją Kościoła określa stiastośek umowy małżeńskiej do
sakramentu małżeństwa. Oto stwierdza on, że sama umowa została
przez Chrystusa podniesiona do godności sakramentu, z czego wypro
wadza natychmiast konieczną konsekwencję, że wobec tego za każ
dym razem, gdy chrześcijanie zawierają ważną umowę
małżeńską,
jest
ona jednocześnie sakramentem lub innymi słowy, że dla chrześcijan
umowy małżeńskiej nie da się oddzielić od sakramentu.
W samej rzeczy, widzimy, że podnosząc małżeństwo do godności
sakramentu, Chrystus nie tylko nic nie zmienił w jego istocie, ale
nie dodał żadnego nowego istotnego czynnika, którego by nie było
w przyrodzonej umowie małżeńskiej. On tylko całą te umowę prze
niósł do porządku nadprzyrodzonego, sprawiając, że przyrodzone jej
własności zostały wzmocnione przez działanie nadprzyrodzonych łask
sakramentalnych.
W odróżnieniu od innych sakramentów, które z pewnym wyjątkiem
co do chrztu
ŚW;
mogą być sprawowane przez jednych tylko kapła
nów, ministrem sakramentu małżeństwa
nie
jes t kapłan, który związ-
7
R. de Journel,
Enchiridion Palristicum,
Fryburg 1923. Patrz:
lndex theologicus,
pod
hasłem
matrimonium.
8
I-I. Denzinger, dz . cyt., 969 -9 82 .
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 22/38
92
Jacek W oroniecki OP
kowi błogosławi, ale sami małżonkowie. Wprowadzając na Soborze
Trydenckim konieczny warunek zawierania małżeństwa wobec kapła-
na-proboszcza i dwóch świadków, Kościół nic tu nie zmienił; pro
boszcz nie jest niczym innym, jak świadkiem w imieniu Kościoła
i
nie
jego błogosławieństwo
ani
funkcje, które on przy uroczystości małżeń
skiej sprawuje, udzielają małżonkom łaskę sakramentalną. Łaskę tę
udzielają sobie małżonkowie sami, zawierając między sobą wobec
Kościoła
z
zachowaniem warunków przepisanych przez Kościół
umo
wę małżeńską. Jeżeli przy zawieraniu małżeństwa warunki te świa
domie
odrzucają,
umowa
ich
jest nieważna, a przeto i sakramentu nie
ma, a z nim i łask sakramentalnych.
Jak w każdej umowie synallagmatycznej, tj. wiążącej w równym
stopniu obie strony, tak
i
w małżeństwie można rozróżnić to, co każda
ze stron do umowy wnosi, czyli niejako ofiaruje od siebie, i następnie
przyjęcie przez drugą stronę tej ofiary. Otóż pierwsze odpowiada
temu, co nazywamy materią sakramentu, drugie natomiast stanowi
jego formę.
Przy
zawieraniu małżeństwa obie strony ofiarują
się
sobie nawza
jem na współżycie, dając sobie przez to prawo do tego wszystkiego,
co jest konieczne do urzeczywistnienia istotnych celów małżeństwa
-
to
jest jakby część materialna, wstępna umowy małżeńskiej, wyra
żająca gotowość do spełnienia wszystkiego, co należy do pożycia
małżeńskiego, jeśli druga strona zechce tę ofiarę przyjąć. Dopiero
przyjęcie
tej
ofiary z jednej i drugiej strony dopełnia umowy małżeń
skiej i stanowi jej element formalny. Przyjmując wzajemnie sobie
uczynioną ofiarę, małżonkowie stają się czymś jednym, „nie są już
dwoje, ale jedno ciało"
9
i umowa ta wiąże ich aż do śmierci. Ślicznie
jest
to
wyrażone w przysiędze krajów anglosaskich, gdzie obie strony
ślubują sobie wierność małżeńską „na lepsze czy gorsze czasy, w do-
staku czy ubóstwie, w chorobie czy zdrowiu, aż do śmierci".
Z zawarciem umowy małżeńskiej sakrament zostaje dopełniony,
i małżonkowie, o ile są w stanie łaski poświęcającej, otrzymują te
,;
MklO,8.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 23/38
li podstaw kultury katolickiej
93
specjalne łaski, które są z tym sakramen tem związane i któ re mają im
pomóc w wypełnianiu wszystkich obowiązków stanu małżeńskiego
podług woli Bożej. Łaski te obejmują równie dobrze ich współżycie
duchowe, jak i zmysłowe. Stosunki płciowe nie są bynajmniej od
udziału w łaskach sakramentalnych wykluczone; nie tylko ich nie
zmniejszają,
ale gdy są podporządkowane tym celom, dla których Bóg
małżeństwo ustanowił i natchnione nadprzyrodzoną intencją miłości,
m ogą m ieć charakter zasługi i zdobyć w zrost łaski, tak ja k każ da inna
czynność moralna
10
.
Jasnym jest, że szczególnie na tym punkcie łaski sakramentalne
mają ogromną doniosłość, pomagając w opanowaniu pożądliwości
przez cnotę czystości małżeńskiej bez której pożycie małżonków
łatwo może się przeistoczyć w wyuzdanie zmysłowe, pokryte przed
oczami społeczeństwa formą małżeństwa ślubnego.
1
sama godność
sakramentu ważnie przyjętego nie ochroni od tej deprawacji, o ile
małżonkowie nie będą w spółdziałać z łaskami sakram entalnym i, aby
utrwalić swe pożycie na podstawie czystości małżeńskiej; wina ich
będzie tym większa, że mieli do tego zapewnioną specjalną po
m oc Bożą w formie łask sakramentalnych i że pom oc tę zlekce wa żyli
i zm arnowali.
Pom oc nadprzyrodzona, jaką daje sakram ent małżeństwa, rozciąga
się na wszystkie jeg o zadania i podn osi na wyższy, nadprzyrodzony
poziom zarówno całe duchowe i zmysłowe współżycie małżonków,
ja k i te wielkie obow iązki w ych ow aw cze, które ich czekają z
chwilą,
kiedy Bóg ich związkowi pobłogosławi i obdarzy ich potomstwem.
Do tych obowiązków trzeba się jedn ak przygotować, nim jeszcz e d zie
ci przyjdą na świat. Od pierwszego dnia po ślubie należy tak sobie
urządzić pożycie rodzinne, aby nie trzeba g o było później reform ow ać,
gdy dzieci krytycznym okiem zaczną się przyglądać postępowaniu
rodziców.
Od ducha i nastroju, w jakim się idzie do ołtarza, od postanowień,
z jakimi się przysięgę małżeńską składa i od tej gotowości poddania
10
Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologica, su
pi.,
q. 41 , a. A.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 24/38
94
Jacek Woroniecki OP
się
łaskom, które sakrament
w
duszy sprawi, i pójścia za ich natchnie
niem, zależy powodzenie pożycia małżeńskiego i to trochę szczęścia,
którego wolno w nim szukać.
Nie należy bowiem zapomnieć, że do małżeństwa, podobnie jak do
wszystkich spraw ludzkich, odnoszą się te słowa Zbawiciela: „Szuka
jcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko
będzie wam przydane"
11
. Kto pamięta, że małżeństwo ma na celu
utrzymać Królestwo Boże na ziemi i kto liczy się zawsze w pożyciu
małżeńskim z wymaganiami sprawiedliwości
Bożej,
ten znajdzie
w nim na pewno wiele szczęścia i radości, które Bóg doń przydał.
Kto natomiast szukać w nim będzie przede wszystkim własnego
szczęścia
z
zapomnieniem
o
Królestwie Bożym i jego sprawiedliwości,
tego spotka wkrótce zawód, i nie tylko szczęścia nie znajdzie, ale
i innym go nie przyniesie, ani towarzyszce życia, ani zrodzonym z nią
dzieciom. Taki pierwszy będzie się domagał zmian prawa małżeń
skiego, łudząc się, że to instytucja małżeńska jest winna nieszczęściom
i zawodom, jak ie go spotkały, a nie on sam.
Oprócz przyrodzonych celów, do których małżeństwo jest przezna
czone i które winny służyć za punkt wyjścia wszelkich o nim roz
ważań, ma ono pewne stałe własności przyrodzone, wypływające
bezpośrednio z tych celów.
Kodeks prawa kanonicznego,
ujmując
w krótką formułę odwieczną doktrynę chrześcijańską
o
małżeństwie,
w następujących słowach określa te własności: „Istotnymi własno
ściami małżeństwa są jedność i nierozerwalność, a własności te
w małżeństwie chrześcijańskim otrzymują szczególną trwałość z tej
racji, że jes t ono sakramentem" (can. 1013, §2).
Z tych słów wypływa, że dwie są własności małżeństwa: najpierw,
iż winno ono łączyć jednego mężczyznę z jedną kobietą, i następnie,
że związek ten nie może być zawierany na jak iś określony czas, ale
.Mt6,33.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 25/38
U podstaw kultury katolickiej 95
winien być dozgonny. Kodeks stwierdza następnie, że dwie te włas
ności zostały w szczególny sposób utrwalone od chwili, gdy małżeń
stwo zostało podniesione do poziomu nadprzyrodzonego i stało się
sakramentem. Toteż dziś o ważnym małżeństwie chrześcijańskim
mowy być nie może tam, gdzie te dwie jego cechy: jedność i nie
rozerwalność, nie sązawarow ane.
A jednak obie te własności, jak z tych słów wypływa, nie są by
najmniej pochodzenia nadprzyrodzonego. Widzieliśmy już powyżej,
że ta okoliczność, iż małżeństwo zostało podniesione do godności
sakramentu, nie zmieniła i nie dodała nawet nic do jego istotnych
składników,
że
tym,
co jes t w nim istotne, jest obopólna
umowa,
która
z ustanowienia Chrystusa stała
się
źródłem specjalnych łask nadprzy
rodzonych. I obie więc
zajmują^
nas ć«ehy małżeństwa są jego
cechami przyrodzonymi,
które
przez: p®#iiesienie małżeństwa
do
god
ności sakramentu zostały jeszcze bardziej ugruntowane.
Dzisiejsze przeto spory około spraw małżeńskich wymagają ściślej
szego omówienia obu tych cech - szczególnie zaś drugiej - w samej
dziedzinie przyrodzonej. Jest to tym ważniejsze, że nie tylko liczne
społeczeństwa pogańskie, ale nawet i naród żydowski nie liczył się
z tymi wymaganiami przyrodzonymi małżeństwa, dopuszczając i w ie-
lożeństwo, i zrywanie małżeństw. Koniecznym więc będzie w krót
kości przypomnieć, co przez prawo przyrodzone rozumiemy i po
kazać, że posiada ono rozmaite stopnie odporności w stosunku do
przekraczania jego wym agań.
Nie szukając ścisłych filozoficznych formuł, a operując raczej da
nymi zdrowego rozsądku, powiemy, że prawem przyrodzonym są te
ogólne warunki wynikające z samej istoty każdej rzeczy, które jej
zapewniająi zachowanie jej bytu, i właściwą działalność, i osiągnięcie
pełnego rozwoju. W dziedzinie czynu prawem przyrodzonym nazy
wamy
te ogólne normy,
podług których rozwija
się
działalność każdej
jednostki i które w granicach tego samego gatunku są dla wszystkich
w ogólnych zarysach te same, jako wypływające z niezmiennych
składników ich natury. Tym się tłumaczy, że te stałe normy działał-
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 26/38
96
Jacek Worornecki OP
ności, które wypływają z samej natury danej istoty, nazywamy natu
ralnymi, czyli przyrodzonymi; mają
one
te cechy powszechności, sta
łości
i
niezmienności, które charakteryzują wszystko, co ma swe źród
ło we wrodzonej naturze gatunkowej stworzeń.
Nie wszystkie jednak składniki nawet istotne danej rzeczy są w
równym stopniu konieczne do utrzymania jej w bycie i zapewnienia
pełnego rozwoju. Tak więc w organizmie zwierzęcym niektóre na
rządy, jak mózg, serce i inne, są tak nieodzowne, iż nie tylko nie mo
gą być usunięte, ale nawet uszkodzone bez narażenia na śmierć; inne
natomiast, jak oko, ucho i inne, nie są tak nieodzownie konieczne
i nawet usunięte być
mogą,
aczkolwiek do pełni rozwoju dojść bez
nich nie sposób.
Podobnie rzecz się ma i z przyrodzonymi prawami moralności:
jedne z nich dotykają tak istotnych arterii życia moralnego, że prze
kraczanie ich natychmiast pociąga za sobą złe skutki, groźne dla jed
nostki
lub
społeczeństwa; inne nie maj atak wyraźnego charakteru bez
pośredniej konieczności, i dopiero po jakimś czasie się okazuje, do
jakiego stopnia nierachowanie się z nimi jest szkodliwe dla normal
nego rozwoju życia ludzkiego.
W
dziedzinie małżeństwa
to
stopniowanie wymagań prawa przyro
dzonego jes t aż nadto widoczne. Niektóre wykroczenia w dziedzinie
płciowej, jak np. homoseksualizm zagrażają bezpośrednio śmiercią
społeczeństwu. Gdyby ludzie w ten sposób zaspokajali swe popędy
płciowe, w krótkim przeciągu czasu ród ludzki musiałby wymrzeć,
o zapłodnieniu bowiem między osobnikami tej samej płci mowy być
nie może. Jest to tak oczywiste, że tego rodzaju wykroczenia zwykło
się nazywać grzechami przeciw naturze.
Nie należy jednak sądzić, że
i
w normalnych pod względem fizjolo
gicznym stosunkach między mężczyzną a kobietą nie może być wy
kroczeń przeciw naturze. I tam też wszystko, co nie odpowiada pełne
mu rozwojowi natury ludzkiej w tych jednostkach, które te stosunki
powołują
do
życia, winno być uważane jako przeciwne prawom przy
rodzonym, a w ięc przeciwne naturze ludzkiej, która tylko przez pełny
rozwój swych przedstawicieli może być utrzymana.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 27/38
V podstaw kultury katolickiej
97
Tak więc wolna miłość jest przekroczeniem prawa przyrodzonego,
które wkłada na oboje rodziców odpowiedzialność za spłodzenie no
wego życia i nie pozwala się od niej uwalniać, choćby przy pomocy
materialnego odszkodowania.
Tak samo i cudzołóstwo, łamiąc więzy
Todzinne,
jes t wyraźnym
przekroczeniem prawa przyrodzonego; obok nierachowania się z od
powiedzialnością za spłodzenie nowej istoty ludzkiej jest tu jeszcze
i to drugie zło, które polega na naruszeniu zobowiązań małżeńskich
i na odbieraniu małżonkowi przez wiarołomstwo żony pewności jego
ojcostwa.
Na to
więc,
aby pożycie płciowe odpowiadało wymaganiom prawa
przyrodzonego, nie tylko powinno
om
być zgodne z ustrojem fizjo
logicznym natury ludzkiej, ale wifinft tiakfte liczyć się
z
tą odpowie
dzialnością.,
którą oboje rodzice ponCTOi w stosunku do całego spo
łeczeństwa i do tej istoty, która od obojga otrzymuje życie. Podsta
wowym przeto prawem przyrodzonym małżeństwa jest to wymaganie,
aby stosunki płciowe odbywały
się
w ramach małżeństwa, tzn. stałego
związku między
rodzicami,
i aby w ten sposób ci, którzy dali dziecku
początek, ponosili
dalej
odpowiedzialność za jego życie
i
wychowanie.
Nieliczenie
się
z
tymi
wymaganiami przyrodzonymi w krótkim czasie
doprowadziłoby
do
zguby każde społeczeństwo: bez rodziny ród ludz
ki utrzymać się nie
może.
Rodzina jest z prawa przyrodzonego.
Czy są jednak także jakieś wymagania przyrodzone dotyczące sa
mego ustroju rodziny, jej składu
i
trwałości? To jest zagadnienie, które
nas
tu
w szczególności obchodzi, które jednak musieliśmy poprzedzić
powyższymi wywodami, aby jaśniej uwydatnić charakter przyrodzony
tych wymagań, którymi małżeństwo jes t zawarowane i aby wskazać
pewne stopniowanie przyrodzonych praw rządzących rozradzaniem się
rodu ludzkiego, z którego wypływa, że nie wszystkie równie bezpo
średnio się z nim łączą i że przeto naruszenie ich nie w tej samej
mierze zagraża rozwojowi tegoż rodu.
Te dwie cechy przyrodzone małżeństwa, jedność i nienaruszalność,
nie są tak oczywiste jak podstawowe prawo rodziny ograniczające
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 28/38
98
Jacek
Woroniecld
OP
obcowanie płciowe
do
związku małżeńskiego, toteż wypadnie dokład
niej im się przyjrzeć i odszukać ich głębsze uzasadnienie.
Istnieją tedy dwa zagadnienia dotyczące przyrodzonych praw
ustro ju ro dzin y : chodzi najpierw o to, czy ma to być związek po
jedynczy, łączący dwie osoby, czy też może obejmować więcej osób;
następnie chodzi o to, czy związek ten winien być dozgonny i nie
rozerwalny, czy też można kolejno łączyć się podobnym związkiem
z różnymi osobam i.
Pierwsze zagadnienie przedstawia mniej trudności. Poliandria,
tj . związek małżeński jednej kobiety z kilkoma mężczyznami, jest
oczywiście przeciwny prawu przyrodzonemu jako wstrzymujący roz-
radzanie się rodu ludzkiego i nie dający pewności ojcostwa. Poliga
mia, czyli wielożeństwo przedstawia teoretycznie znacznie więcej
trudności i wykazanie, że nie odpowiada ono wymaganiom prawa
przyrodzonego, zmusiłoby nas do dłuższych wywodów. Praktycznie
natomiast zagadnienie to nie ma aktualnego znaczenia wobec tego,
że prawodawstwo małżeńskie cywilizowanego świata oparte jest wy
łącznie na monogam ii. Naw et Turcja w ostatniej fazie swego rozwoju
wyrzekła się tak ugruntowanego w tradycji świata muzułmańskiego
wielożeństwa. Cecha
przeto
jedności małżeństwa, utrwalona tak wy
raźnie przez jego charakter sakramentalny, nie jest dziś w dziedzinie
prawodawstwa przedmiotem sporów.
Inaczej się rzecz ma z drugą przyrodzoną cechą małżeństwa, z jego
nierozerwalnością. Ta jest atakowana z punktu widzenia teoretyczne
go i praktycznego, toteż będziemy musieli poświęcić
jej
nieco więcej
uwagi.
Pominiemy jednak spór biblistów około słów Zbawiciela (Mt 5,32
i 19,9), uprawniających na pozór rozwody, pamiętając, że nie wolno
wysnuwać podstawowych doktryn chrześcijańskich z jednego tylko
odosobnionego tekstu, ale że winny one odpowiadać całokształtowi
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 29/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 30/38
1
Jacek Woroniecki OP
na, powoli rozsadził samo społeczeństwo i zabił w nim główne spręży
ny życia.
Najbardziej charakterystyczne zjawiska tego rozkładu, które można
obserwować
i w
minionych czasach,
i w
teraźniejszości, doskonale
przedstawił
k s.
rektor Szymański
w
zbiorowym dziele poświęconym
małżeństwu
13
, pominiemy je więc tu zupełnie,
a
postaramy się odszu
kać tylko drogą analizy
te
cechy natury ludzkiej,
z
których wypływa
konieczność nierozerwalności małżeństwa.
Wszystko, co się odnosi do życia społecznego rodu ludzkiego,
sprowadza się w ostatniej analizie do potencjalności natury człowieka,
tzn. do tej cechy tak wybitnie odróżniającej człowieka od innych zwie
rząt, że oto dochodzi on do pełni rozkwitu swych władz dopiero po
bardzo długim rozwoju. Potencjalność ta panuje nad całym życiem
człowieka; ona panuje i nad stosunkiem świata do człowieka i nad
stosunkiem człowieka zarówno do świata, jak i do samego siebie. Wy
starczy krótkie porównanie życia ludzkiego
z
życiem zwierząt, aby
się
o
tym
przekonać.
Zwierzęta otrzymują
w
przyrodzie wszystko
w
stanie gotowym,
człowiek,
z
wyjątkiem owoców,
nie
otrzymuje
w
stanie gotowym
ni
czego,
a
wszystko tylko
w
stanie potencjalnym,
w
stanie surowców,
z których następnie uciążliwą pracą winien sobie wytwarzać przed
mioty najkonieczniejszej potrzeby.
Zwierzęta mają niemal wrodzonąznajomość otaczającego ich świa
ta w zakresie
im
potrzebnym
i w
bardzo krótkim czasie tak ją rozwi
jają, że im
zupełnie wystarcza
do
życia. Człowiek takiej wiedzy
nie
posiada,
ale
potencjalność jego umysłu sprawia,
że
powoli nabywa
znajomości świata dużo głębszej
od
zwierząt,
bo
umysłowej, dostrze
gającej przyczynowe związki i przenikającej
ich
ukryte głębokie
wią
zadła. Oprócz powolnego rozwoju wiedzy
w
każdej jednostce uderza
nas jeszcze powolniejszy,
ale
stokroć potężniejszy
i
głębszy rozwój
wiedzy
całego
rodu ludzkiego
-
zjawisko nieznane w świecie zwierzę-
13
A. Szymański,
Socjologia rozwodów,
w:
Małżeństwo
w
świetle nauki katolickiej,
pr. zbiór., Lublin 1928.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 31/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 32/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 33/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 34/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 35/38
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 36/38
106
Jacek Woroniecki OP
giej osoby, która nieraz bynajmniej rozwod u nie pragn ie, i norm alne
warunki życia rodzinnego dla dzieci.
Głęboka niemoralność takiego postępowania jest aż nadto oczy
wista, aby w arto by ło dłużej się nad nią rozw odzić. Jedynie brak logiki
powstrzymuje zwolenników zapatrywania, że małżeństwo ma przede
wszystkim cele indywidualistyczne, od wysunięcia wszystkich kon
sekwencji, które z tego błędnego założenia wypływają. Siłą logiki
pow inni oni dojść do negacji instytucji małżeństwa i do upraw nienia
wolnej m iłości; bolszewickie ustawo daw stwo m ałżeńskie było tylko
dalszym logicznym rozwojem założeń, na których się opierało wpro
wadzenie rozwodów do nowożytnego ustawodawstwa.
Są jed na k specjalne trudno ści w tej materii, gdy chod zi o obop ólną
zgodę zerwania małżeństwa lub gdy małżeństwo jes t b ezdzietne. W y
daje się bow iem, że w takim wy padk u poszu kiwan ie indyw idualnego
szczęścia nikomu krzywdy nie przynosi, toteż nieraz można się spo
tkać ze zdziwieniem, dlaczego K ościół nawet w takich wypadkach nie
pozw ala na rozwód, dlaczego żąda od ludzi dalszego dźwigania
kaj
dan, które nieraz i życie moralne w wysokim stopniu
narażają.
A jednak
i
tu ta zasada, że małżeństwo ma jako pierwszy cel utrzy
manie rodu ludzkiego, nie pozwa la na żaden wyjątek.
Racją,
dla której
bezdzietne, a nawet bezpłodne m ałżeństwa n ie m og ą być zryw ane, są
zaw sze dzieci, choćby n awe t ich nie było. W ypadki m ałżeństw bez
dzietnych lub bezpłodnych są stosunkowo rzadkie; gdyby dla nich
dopuścić rozwody, stałyby się zaraz częstsze, gdyż rozbudzone na
miętności nie cofają się przed niczym.
Wystarczy otworzyć tę furtkę i dać z tytułu bezdzietności lub
bezpłodności możność zrywania związków małżeńskich, a możemy
być pewn i, że ludzie, gdy ich nam iętności opa nują nie cofną się przed
niczym, co może ich uwolnić od dzieci, byleby móc zaspokoić swe
pożądania. I tu w ięc wzgląd na dzieci m a wp ływ d ecydujący. N ie ma
bowiem żadnego sposobu, aby ustrzec się od nadużyć i rozpoznać,
kiedy bezdzietność lub bezpłodność jest zupełnie niezależna od woli
małżonk ów , a kiedy została uzyskan a mniej lub więcej zbrodniczym i
poczynaniami.
7/25/2019 Jacek Woroniecki OP – Podstawy filozoficzne i teologiczne chrześcijańskiej nauki o małżeństwie
http://slidepdf.com/reader/full/jacek-woroniecki-op-podstawy-filozoficzne-i-teologiczne-chrzescijanskiej 37/38