222

(Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

  • View
    62

  • Download
    6

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E
Page 2: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

H I S T O R Y C Z N E B I T W Y

BERNARD NOWACZYK

POWSTANIE SPARTAKUSA 73-71 p.n.e.

Warszawa BELLONA

Page 3: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Bellona SA prowadzi sprzedaż wysyłkową swoich książek za zaliczeniem pocztowym z rabatem do 20 procent od ceny detalicznej. Nasz adres: Bellona SA ul. Grzybowska 77 00-844 Warszawa Dział Wysyłki tel.: 022 457 03 06, 022 652 27 01 fax 022 620 42 71 Internet: www.bellona.pl e-mail: [email protected] www.ksiegarnia.bellona.pl

Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz Ilustracja na okładce: Daniel Rudnicki Redaktor merytoryczny: Monika Baczyńska Redaktor prowadzący: Kornelia Kompanowska Korektor: Teresa Kępa

© Copyright by Bernard Nowaczyk, Warszawa 2008 © Copyright by Bellona Spółka Akcyjna, Warszawa 2008

ISBN 978-83-11-11022-9

Page 4: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Kochanemu Cyrylowi Tata

Page 5: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

WSTĘP

Problematyka niewolnictwa w świecie starożytnym nie jest w Polsce zbyt popularna. Tym bardziej do popularnych nie należy problematyka powstania Spartakusa — tego największego fenomenu w dziejach antycznego niewol-nictwa. W Polsce większość ludzi, którzy cokolwiek słyszeli o'niewolnictwie czy o gladiatorach (oczywiście pomijam tutaj historyków z wykształcenia oraz tych, którzy uważali na lekcjach historii starożytnej) — wiedzę o nich czerpią z filmów fabularnych produkcji amerykań-skiej lub włoskiej. Wiedza pochodząca z tych filmów jest jednak znacznie skażona. Pomijam tutaj jeden film ame-rykański, który stara się w miarę rzetelnie ukazać ten problem (a który opowiada właśnie o Spartakusie i o kie-rowanym przez niego powstaniu), ale o nim wspomnimy trochę szerzej później.

W miarę wyczerpujące informacje na temat niewolnic-twa, położenia niewolników w starożytności i icłi walki o wolność, możemy spotkać jedynie w suchych pracach naukowych, których styl odstrasza przeciętnego czytelnika. Jeśli chodzi o opracowania popularne, w 1952 roku wydano w Polsce książkę radzieckiego historyka Aleksandra W. Miszulina o powstaniu Spartakusa. Niestety, jest to pozycja

Page 6: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

przestarzała, posługująca się językiem archaicznego, pseu-donaukowego, zwulgaryzowanego marksizmu, popularnego w naukach, społecznych w okresie stalinowskim i jakiś czas po śmierci Stalina. Kilkadziesiąt lat temu czytelnik inte-resujący się powstaniem Spartakusa mógł jeszcze przeczytać dwie pozycje beletrystyczne. Pierwszą z nich jest książka polskiej autorki powieści dla młodzieży, Haliny Rudnickiej, pt. Uczniowie Spartakusa, którą to piszący te słowa pamięta jak przez mgłę (na ile pamięć pozwala, można ocenić, że ta książka przedstawia wydarzenia historyczne dość wier-nie). Druga z pozycji beletrystycznych to powieść amery-kańskiego komunizującego pisarza, Howarda Fasta, pt. Spartakus. Książka ta, jak również film amerykański nakręcony na jej podstawie, w warstwie historycznej zawiera dwa błędy: przyjęcie za oczywiste, za Plutarchem z Cheronei, istnienia żony Spartakusa, a także, wbrew innym przedstawieniom, ukazanie śmierci bohatera nie w bitwie, lecz na krzyżu.

Ponadto wydano w Polsce jedną książkę o Spartakusie, napisaną przez polskiego historyka, Romana Kamienika, pt. Studia nad powstaniem Spartakusa, a także kilka przyczynkarskich artykułów w specjalistycznych periody-kach. Niestety, książka Romana Kamienika stanowi zbiór artykułów wydrukowanych już wcześniej w tych periody-kach, napisanych suchym, niedostępnym dla przeciętnego czytelnika językiem. Jednak nie to jest największym mankamentem tej książki; jest nim jej nakład: 300 egzem-plarzy (tak, to nie pomyłka — nakład wynosi trzysta sztuk). Jest więc ona prawie niedostępna, nawet w biblio-tekach uniwersyteckich (piszącemu te słowa udało się ją zdobyć po wielu trudach w bibliotece Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie). Obficie cytowane w książ-ce R. Kamienika teksty autorów obcojęzycznych pochodzą w większości z końca XIX i początku XX wieku. Nowsze pozycje to w większości, tak jak i w Polsce, artykuły

Page 7: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

i fachowych periodyków ze Związku Radzieckiego lub krajów satelickich (Czechosłowacja, Bułgaria, Niemiecka Republika Demokratyczna i inne), i to też w większości sprzed 30-40 lat.

Pomimo swej hermetyczności, omówiona wyżej książka stanowiła cenną — i to nie tylko dlatego, że jedyną polską — pozycję poruszającą ten temat. Szczególnie wartościowe były uwagi chronologiczne i topograficzno-geograficzne, a w pewnym stopniu nawet charakterologiczne (charak-terystyki niektórych postaci).

Dla przedstawienia problematyki niewolnictwa niezwykle cenna była książka Izy Bieżuńskiej-Małowist i Mariana Małowista, zatytułowana Niewolnictwo, natomiast do przed-stawienia genezy gladiatorów posłużyła niewielka roz-miarami, ale napisana przystępnym językiem, praca angiel-skiego historyka, Michaela Granta, pod tytułem Gladiatorzy.

Pozycją bardzo ważną, choć niedotyczącą powstania, była książka Pawła Rochali Imperium u progu zagłady. Najazd Cymbrów i Teutonów, która przybliżyła mi charak-terystykę epoki poprzedzającej powstanie.

W dobie obecnej możemy spotkać także informacje o niewolnictwie, o powstaniach i buntach niewolników (w tym także o powstaniu Spartakusa) w internetowej „encyklopedii" — Wikipedii, ale brak informacji o auto-rach tych artykułów i notek, ich często całkowita anoni-mowość, stwarza niebezpieczeństwo spotkania się z cał-kowicie bałamutnymi, niemającymi nic wspólnego z praw-dą stwierdzeniami. Dlatego też należy podchodzić do nich z dużą ostrożnością.

Podstawą do napisania niniejszej książki były jednak głównie teksty, które — co prawda z pewną dozą przesady — możemy nazwać źródłami. Należą do nich prace historyków rzymskich, takich, jak Salustiusz, Liwiusz, Paterkulus, Dion Kokcejanus, Florus, i najważniejszy z nich (bo nie tylko świetny pisarz, lecz także twórca historii)

Page 8: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Juliusz Cezar, oraz prace pisarzy greckich: Polibiusza, Appiana z Aleksandrii, Diodora Sycylijskiego i najwybit-niejszego z nich, cenionego biografa, Plutarcha z Cheronei. Bezpośrednie opisy powstania niewolników znajdziemy u trzech z tych autorów: Florusa, Appiana z Aleksandrii i Plutarcha z Cheronei.

Choć każdy z nich był dzieckiem swoich czasów i należał do warstwy uprzywilejowanej, opisując powstanie Spar-takusa i przedstawiając jego postać, potrafił wznieść się ponad uprzedzenia, wynikające ze statusu powstańców, i ukazać ich w miarę uczciwie.

W tym miejscu pragnąłbym podziękować Spółce De Agostini Polska za pomysł wydania we współpracy z Za-kładem Narodowym im. Ossolińskich biblioteczki „Arcy-dzieła Kultury Antycznej". Szkoda tylko, że wydanie to opiera się na wydaniu sprzed półwieku, a więc zawiera w części wprowadzającej wykłady niekiedy przestarzałe i anachroniczne. Niemniej jednak sam pomysł wydania tej biblioteczki, a także formy jej zakupu — w kioskach z prasą lub w prenumeracie — należy uznać za ze wszech miar udany. Poprzednie wydania tych pozycji są, szczegól-nie w małych miejscowościach (a w takiej przyszło mi od kilkudziesięciu lat żyć), praktycznie niedostępne.

Pozycje typu podręcznikowego takich polskich autorów, jak Maria Jaczynowska, Józef Wolski, a z zagranicznych Geza Alfoldy, Nikołaj Maszkin czy Leonhard Schumacher, pozwoliły mi lepiej poznać epokę i zwyczaje panujące w omawianym okresie.

Na koniec informacja niezbędna dla każdego uważnego czytelnika: Ponieważ wszystkie daty dotyczą wydarzeń mających miejsce przed naszą erą, celowo opuściłem, by nie nużyć Czytelnika, literki „p.n.e." po każdej z dat. Moim zdaniem powinno to ułatwić lekturę.

Page 9: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział I NIEWOLNICTWO W ŚWIECIE STAROŻYTNYM NA PRZYKŁADZIE GRECJI I REPUBLIKI RZYMSKIEJ

DEFINICJA NIEWOLNICTWA. ŹRÓDŁA NIEWOLNICTWA. SYTUACJA PRAWNA I BYTOWA NIEWOLNIKÓW

W nauce nie wypracowano jednolitej definicji niewolnictwa. Wynika to z istnienia jego różnorodnych form w zależności od obszaru, na którym występowało, oraz od okresu — inne było niewolnictwo w świecie antycznym (Grecja i Rzym), inne na Dalekim Wschodzie; inne w starożytności, inne w średniowieczu, a jeszcze inne w czasach nowożytnych. Najprościej można określić niewolnictwo jako jedną z naj-starszych formacji społecznych, opartą na wykorzystywaniu pracy innej osoby bez wynagrodzenia. Osoby te są zniewo-lone, to znaczy należą do swojego pana i nie mogą zrezygnować z pracy u niego, on zaś może je swobodnie sprzedać lub kupić. Niewolnictwo to także instytucja prawna. Niewolnik w świetle prawa jest rzeczą — przedmiotem, a nie podmiotem prawa. Stanowi przedmiot praw mająt-kowych innej osoby. Dzieci zrodzone z niewolnicy stanowią pożytki z rzeczy i na mocy prawa także są niewolnikami1.

1 Zob. http://pl.wikipedia.org/wiki/Niewolnictwo

Page 10: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Niewolnicy w starożytności tworzyli najniższą warstwę społeczną, pozbawioną wszelkich praw osobistych i ma-jątku (choć w okresie schyłku tej formacji w starożytnym Rzymie niewolnicy mogli posiadać mienie osobiste, a na-wet i pieniądze).

Niewolnictwo powstaje z chwilą wykształcenia się pierw-szych organizacji o charakterze niemal państwowym, w mo-mencie, gdy następuje powolne rozwarstwienie pierwotnych społeczeństw i rodzi się obrót produktami wytworzonymi przez ludzi. Jednym z warunków powstania niewolnictwa są konflikty zbrojne między różnymi grupami ludzi — wojny

o ziemię, o jej wytwory i zasoby. Po zakończonym konflikcie należało coś zrobić z pokonanymi — nieopłacalne stało się ich masowe mordowanie, stąd wzięła się chęć wykorzystania ich jako bezpłatnej siły roboczej.

O istnieniu niewolnictwa w czasach zwanych archaicz-nymi informują nas dzieła literackie, także te napisane przez Homera (Iliada i Odyseja). Stamtąd możemy się dowiedzieć, że niektórzy z jeńców wojennych zostali obróceni w niewolników w pełnym tego słowa znaczeniu

i byli wykorzystywani jako bezpłatna siła robocza. Inni natomiast stali się domownikami — wprawdzie o najniższej pozycji w domu pana, ale jednak nie niewolnikami. Można z tego wnioskować, że niewolnictwo w początkach Grecji nie było jeszcze bardzo powszechne. Wzrost aktywności gospodarczej i zwiększenie popytu na tanią siłę roboczą wpłynęły stymulująco na znaczenie, a tym samym i na liczbę, niewolników. Stopniowo ludzie niewolni zostali sprowadzeni do roli własności swych panów (Arystoteles określa niewolników mianem „żywej własności")2. W ar-chaicznej, a później także i w antycznej Grecji największą liczbę niewolników stanowili jeńcy wojenni. Stosunkowo niewielu pochodziło z „reprodukcji" — czyli rodziło się

2 http:/www.wikipcdia.org/wiki/historia/starozytnagrecja/

Page 11: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w domu właściciela. Źródłami dostarczającymi niewolników były terytoria położone na północ i wschód od Grecji _____ ziemie określane przez Greków jako barbarzyńskie. Mieszkańcy tych ziem byli porywani przez piratów i innych najeźdźców, a następnie sprzedawani Grekom. Herodot podaje, że niektórzy spośród Traków (lud zamieszkujący ziemie na północ od Hellady) „sprzedają swoje dzieci na obczyznę"3. Z podobnym przekazem o sprzedaży kogoś bliskiego w niewolę spotykamy się w Biblii — w rozdziale 37 Księgi Rodzaju opisano sprzedanie Józefa przez jego braci (wzmianka ta świadczy moim zdaniem raczej o po-wszechności tego zjawiska niż o jego wyjątkowości).

Grecy powszechnie uważali, że prościej jest brać w nie-wolę ludzi „innych", spoza ich własnego kręgu kulturowego i etnicznego. To pozwalało lepiej „uzasadnić" ich zniewo-lenie — byli to bowiem obcy, różniący się od swoich właścicieli językiem, wyglądem, sposobem bycia. Mimo to w toku wojen między Grekami brano w niewolę także innych Greków — byli to jednak mieszkańcy innych polis.

Po roku 600 niewolnictwo w Grecji staje się powszechne. Jednocześnie w wyniku reform Solona zanika niewolnictwo za długi, powszechne w dawniejszych wiekach (dotyczy to co prawda tylko Aten, ale za ich przykładem idą i inne polis). Przed Solonem niewolnikiem mógł zostać każdy, kto z różnych przyczyn (nieurodzaj, brak rąk do pracy, przeludnienie wsi) był zmuszony do zaciągnięcia pożyczki na lichwiarski procent. Niespłacony dług wraz z procentem bardzo często przekraczał wartość ziemi, która stanowiła zastaw. W tej sytuacji wierzyciel stawał się jej właścicielem. Mógł on zatrzymać na niej dłużnika jako wyrobnika lub sprzedać go do innego polis jako niewolnika. Solon umorzył chłopskie długi, przeprowadził wykup za fundusze państ-wowe chłopów sprzedanych za granicę i zabronił podobnych

1 Tamże.

Page 12: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

praktyk w przyszłości. Zniesienie niewoli za długi nie zmniejszyło skali niewolnictwa, ograniczyło je tylko do obcokrajowców. Na wzrost liczby niewolników wpływała ich stosunkowo niska cena — wynikało to z tego, że dzięki kolonizacji, opanowywaniu terenów leżących poza geogra-ficzną Grecją, przybyło źródeł pozyskiwania niewolników. Mimo to niewolnictwo w starożytnej Grecji nie stało się masowe. Przyczyna była dość prozaiczna — greckie gospodarstwa rolne nigdy nie przekształciły się w latyfundia, a i sam sposób uprawy ziemi nie wymagał wielu rąk do pracy przez cały rok. Dlatego utrzymywanie dużej liczby niewolników, których należało przecież żywić także w okre-sie ich bezczynności, było nieekonomiczne.

Pomimo tego w V wieku liczba niewolników w niektórych polis wzrosła i sięgnęła nawet jednej trzeciej populacji. Wynikało to z faktu, że bogaci Grecy uważali za niehonorowe paranie się pracą zarobkową i fizyczną. Inaczej wyglądało to w niższych warstwach społeczeństwa: wolny, ale biedny Grek imał się każdego zajęcia, pracując niejednokrotnie tak samo ciężko jak niewolnik. Niewolnicy wykonywali prak-tycznie każdą pracę. Ci domowi (najczęściej kobiety) zaj-mowali się utrzymaniem porządku, przygotowywaniem posiłków, tkactwem, opieką nad dziećmi, a często także ich nauczaniem. Niewolnicy zatrudnieni w małych warsztatach rzemieślniczych (tkacze, garncarze, kowale) lub pracujący w gospodarstwach wiejskich bardzo często pracowali ramię w ramię ze swoimi właścicielami. Inaczej wyglądało to w wielkich majątkach. Tam wykonywali swoje obowiązki pod nadzorem wyznaczonego przez pana niewolnika, który odpowiadał za ich pracę. Znacznie gorsza była sytuacja niewolników zatrudnionych w kopalniach złota, srebra i ołowiu. Niskie, duszne i wąskie korytarze, praca w niemal zupełnych ciemnościach, brak zabezpieczenia wyrobisk — wszystko to sprzyjało powstawaniu urazów, często kończących się trwałym kalectwem lub śmiercią.

Page 13: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Niewolnik w Grecji całkowicie podlegał swemu właścicie-lowi. Był, jak to określił cytowany już Arystoteles, „żywą własnością", pozbawioną całkowicie praw. Właściciel mógł swego niewolnika karać według własnej woli — nawet śmiercią. W Atenach — państwie o największej wolności, kolebce demokracji — zabicie niewolnika było uważane jedynie za czyn mało elegancki. Niemniej jednak przypadki trwałego okaleczania niewolników, a tym bardziej zabijania ich, były sporadyczne — niszczenie swojej własności, i to tak dobrze nadającej się do pracy, było traktowane jako głupota, a poza tym uznawano je po prostu za nieekonomiczne.

W Grecji występowała jeszcze jedna kategoria niewolników, której nie spotkamy w Rzymie królewskim i republikańskim. Byli to niewolnicy państwowi — demosioi — czyli „należący do ludu". We wszystkich państwach greckich poza Spartą wykonywali oni prace na rzecz państwa — między innymi pełnili funkcje zbliżone do tych sprawowanych przez dzisiej-szych policjantów (udzielali pomocy urzędnikom dokonującym aresztowań); a nawet byli państwowymi katami4.

Inaczej wyglądała sytuacja niewolników w Sparcie. Spar-tiatom nie wolno było posiadać osobistych niewolników. Właścicielem niewolników, którymi niejako dziedzicznie byli potomkowie dawnych mieszkańców Lakonii, było państwo. Niewolnicy ci, nazywani helotami, byli zatrudnieni w kopalniach i na roli. Mieszkali oddzielnie, poza murami miasta. Z uwagi na to, że wolno im było zakładać rodziny, ich populacja w zasadzie zawsze przewyższała populację spartiatów. Dlatego władze Sparty co pewien czas prze-prowadzały swoiste wyprawy na wioski helotów i dokony-wały fizycznej eksterminacji części z nich. W takich wyprawach uczestniczyła głównie młodzież, dla której miała to być zaprawa przed spełnieniem funkcji, do jakiej był przeznaczony każdy młody spartiata — funkcji wojownika.

Opracowano na podstawie artykułu Niewolnictwo w: http://www. wiw.pl/historia/starozytnagrecja

Page 14: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Taki stosunek do niewolników był przyczyną tego, że tylko na terenie Sparty dochodziło do buntów niewolników. W pozostałych zaś państwach nie odnotowano takich wydarzeń — sporadycznie dochodziło tam jedynie do przypadków ucieczek czy też szukania azylu w świątyniach. Wynikało to prawdopodobnie ze znacznego rozproszenia niewolników, różnic w ich pochodzeniu (a co za tym idzie — braku zaufania jednego niewolnika do drugiego), a poza tym — nadziei na wyzwolenie przez pana (co było zjawiskiem dość częstym).

Niewolnictwo rzymskie rozwijało się w sposób podobny do tego znanego z Grecji, zachowywało jednak wiele odrębności. Przyczyną był inny niż w Grecji proces tworzenia państwa. Z początkowego państwa-miasta w wy-niku podbojów powstał jednolity organizm o bardzo dużym terytorium i różnorodnych typach gospodarki, stąd też duże zapotrzebowanie na bezpłatną siłę roboczą. Do zaspokojenia zapotrzebowania na niewolników nie wystarczały metody znane z Grecji, jak niewola za długi czy, zlikwidowane dopiero w Prawie dwunastu tablic, prawo głowy rodziny do sprzedawania swoich dzieci. Zresztą w IV wieku zniesiono w Rzymie niewolę za długi i zlikwidowano sprzedaż członków rodziny. Stąd konieczność „uzupełniania" liczby niewolników na inne, znane już z kontaktów z koloniami greckimi i z państwami fenickimi, sposoby. Jednym z nich od IV wieku jest zakup niewolników od korsarzy.

Od początku III wieku rynek niewolniczy zasilany jest głównie w wyniku wojen i poprzez zakup korsarskich łupów. Zapotrzebowanie na te łupy powoduje nawet ufor-mowanie się na terenie Ilirii (dzisiejsze wybrzeże Dalmacji) w III wieku korsarskich państw, których działalność była ukierunkowana na zdobywanie i dostarczanie niewolników na rynki Rzymu i Kartaginy.

Największej jednak liczby niewolników początkowo dostarczały wojny. W ich wyniku masowo obracano w nie-

Page 15: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wolników żołnierzy pokonanych armii, a często także całą ludność podbitych miast i terenów. Łupem byli także niewolnicy z podbijanych terytoriów, którzy w ten sposób zmieniali swoich panów (stąd całkowita bierność niewol-ników w trakcie wojen — nie opłacało się im popierać żadnej ze stron konfliktu, bo to nie zmieniało ich położenia — chyba że któraś ze stron obiecała wyzwolenie).

Liczby niewolników zdobywanych w wyniku wojen na przełomie IV i III wieku na terenie Italii nie są imponujące. Początkowe podboje dostarczają od 2000 do 4500 ludzi (wyjątek stanowią zdobycze w dwu miastach samnickich

10 000 i 11 000 niewolników)5. Inne wyniki dają wojny toczone poza terenem Italii. W toku pierwszej wojny punickiej wzięto w niewolę 20 000-25 000 ludzi, w takcie drugiej z tych wojen — 30 000, w czasie wojny w Epirze — aż 1 500 000, a w czasie podboju Sardynii przez Tyberiusza Semproniusza Grakchusa — aż 80 000 ludzi. Ta ostatnia liczba spowodowała nawet załamanie się rynku niewolniczego — niskie ceny niewolników z tej wyspy przyczyniły się do powstania przysłowia „Tani jak Sard". Zdobycie Kartaginy w 146 roku to łup w wysokości 50 000 niewolników, a zwycięstwo Mariusza nad Teutonami i Cym-brami to odpowiednio 90 000 i 60 000 jeńców. W okresie późniejszym największe zdobycze przynoszą wojny galijskie Cezara — około miliona jeńców, z tego sprzedanych w niewolę około połowy tej liczby6. Podawane liczby nie dają pełnego obrazu rynku niewolniczego.

Zdobycze wojenne i łupy pirackie nie były jednak w stanie zapewnić stałego dopływu niewolników tak, aby zaspokoić stale rosnący popyt. Stąd też wyrażany przez niektórych badaczy tego problemu pogląd, że jednym

I - B i e ż u ń s k a - M a ł o w i s t , M. M a ł o w i s t , Niewolnictwo, War-szawa 1987, s. 45.

Tamże, s. 46-47. Także: A.W. M i s z u 1 i n, Powstanie Spartakusa, Warszawa 1952, s. 32-33.

Page 16: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

z głównych — jeśli nie najważniejszym — źródeł pozys-kiwania niewolników był przyrost naturalny, czyli swoista hodowla tych „bydląt" lub „ożywionych i obdarzonych mową narzędzi", jak określano w Rzymie niewolników. Ta, może niezbyt elegancko nazwana, „hodowla" niewol-ników opierała się zarówno na związkach partnerskich między niewolnikami, jak i na stosunkach właścicieli niewolników z niewolnicami. W każdym przypadku dziecko zrodzone z niewolnicy było prawnie niewolnikiem i stano-wiło własność właściciela niewolnicy.

Reasumując, można stwierdzić, że źródłami pozyskiwania niewolników były: łupy wojenne, czyli jeńcy, łupy pirackie sprzedawane na wielkich targach niewolników, przyrost naturalny, zakup niewolników u ludów barbarzyńskich, a także, przynajmniej w początkowym okresie, niewola za długi.

Należy tutaj zaznaczyć, że niewolnictwo nie wy-stępowało (lub występowało w prawie niezauważalnej ilości) u ludów koczowniczych — takich, u których instytucje państwowe, a także mniejsza lub większa własność prywatna, jeszcze nie istniały lub odgrywały małą rolę. Wynikało to z tego, że utrzymanie i upil-nowanie niewolnika przy ciągłych zmianach miejsca pobytu było praktycznie niemożliwe, a całą pracę wy-konywali członkowie plemienia. Koczownicy często natomiast dostarczali niewolników ludom osiadłym, i to zarówno spośród członków własnego ludu, jak i spośród obcoplemieńców pojmanych w trakcie walk.

Przyczynami, dla których w starożytnym Rzymie wzras-tało zapotrzebowanie na niewolników, były: osiadły tryb życia, rozwój gospodarki rolnej, stopniowe powiększanie się, dzięki wykupowi za długi, gospodarstw rolnych (po-wstawały w ten sposób wielkie gospodarstwa, w których nie wystarczała już praca członków rodziny), oraz zmiana sposobów i kultur uprawiania ziemi — gospodarstwa nastawione na produkcję zboża zaczęły się specjalizować

Page 17: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

(produkować oliwki, winogrona i tym podobne). Praca takich gospodarstwach wymaga profesjonalizacji i wysił-

ku przez większą część roku. Głównymi gałęziami gospodarki, w których zatrudniano

niewolników, były: rolnictwo, pasterstwo, górnictwo mine-rałów, kamieniarstwo, rzemiosło (w Grecji jako współ-pracownik właściciela, w Rzymie jako wykonujący pracę bezpośrednio pod nadzorem pana).

Najcięższa, wyniszczająca fizycznie i w bardzo krótkim czasie doprowadzająca do śmierci była praca w kopalniach i kamieniołomach. Niewolnicy zatrudniani byli także w domu właściciela — jako stajenni, do obsługi trzody chlewnej i bydła, a specjalnie szkolona grupa — jako wychowawcy i nauczyciele dzieci właściciela. Kobiety, oprócz typowych prac wykonywanych także i obecnie — takich jak sprzątanie, gotowanie, szycie, tkanie czy pełnienie roli piastunek i mamek — zmuszane były także do spełniania zachcianek seksualnych swoich właścicieli lub sprzedawane do ówczesnych domów publicznych. Pierwsza wzmianka o takim przeznaczeniu niewolnicy występuje już w Iliadzie (spór Achillesa z Agame-mnonem o brankę), w okresie późniejszym jest to praktyka normalna, stosowana (z powodu „modnego" w Grecji i Rzymie homoseksualizmu i biseksualizmu) także wobec przystojnych młodzieńców. W omawianym okresie niewolnicy wyjątkowo wykorzystywani byli jako osobiści sekretarze swoich właś-cicieli, a nawet zastępowali ich jako bankierzy udzielający pożyczek i dysponujący nawet pokaźnymi kwotami pieniędzy.

Swoistym rodzajem niewolnictwa, rozpowszechnionym w Rzymie, choć znanym także i w innych państwach (ale w stosunkowo ograniczonym zakresie), było gladiatorstwo

ale o tym szerzej powiemy dalej. Nie do pozazdroszczenia była też sytuacja prawna

niewolników. Właściciel miał absolutną władzę nad nie-wolnikiem, który stanowił przecież jego własność, był

jego rzeczą. Taka sytuacja prawna występowała zarówno

Page 18: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w Grecji, jak i w Rzymie. Właściciel mógł niewolnika kupić, mógł więc go i sprzedać, podarować, zapisać w testamencie, uczynić zastawem pod pożyczkę, mógł też, jeśli takie było jego życzenie, wyzwolić. Mógł kierować niewolnika do takiej pracy, jaką uznał za stosowną. Nie było żadnych ograniczeń w karaniu niewol-ników za rzeczywiste lub domniemane winy albo niepo-słuszeństwo. Najczęściej stosowanymi karami dla niewol-ników były skierowanie do gorszej, bardziej uciążliwej pracy, chłosta, a nawet kara śmierci. Tę ostatnią stosowano wyjątkowo i tylko za bardzo poważne przewinienia (bunt, zamach na życie właściciela, nieudzielenie mu pomocy w przypadku takiego zamachu) lub jako środek zastrasze-nia. Wynikało to z faktu, że niewolnik był przecież co prawda tylko ożywionym i potrafiącym mówić narzędziem, ale jednak narzędziem kosztownym, co czyniło pozbawia-nie go życia lub choćby tylko trwale okaleczanie nieopła-calnym i bezsensownym. Zdarzały się co prawda przypadki nadmiernie okrutnego traktowania niewolników, ale nie było to normą.

Wiele do życzenia, z dzisiejszej perspektywy, pozo-stawiało także wyżywienie niewolników. Znane z zapis-ków Katona normy żywieniowe dla niewolników zatrud-nionych na roli to cztery funty chleba (około 1300 gramów) dziennie, około 10 kwadrantali (około 260 litrów) wina na rok i do tego oliwki spadziowe i oliwa w ilości sekstariusza (około 15 litrów) na miesiąc7. Nie najlepiej przedstawiały się warunki „zakwaterowania" niewolników. Jak wynika z badań archeologicznych, pomieszczenia mieszkalne dla nich to często pozbawione okien klatki o powierzchni nie przekraczającej 8-10 metrów kwad-ratowych dla 6-10 osób8.

7 Marcus Porcius Ca to, O gospodarstwie wiejskim, Wrocław 2006, s. 83-85.

8 L. S c h u m a c h e r , Niewolnictwo antyczne, Poznań 2005, s. 97.

Page 19: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Właściciele oszczędzali także na odzieży swoich niewol-ników. Norma przydziału odzieży to jedna tunika i płaszcz

oraz drewniane trzewiki na dwa lata9. Należy zaznaczyć, że podane wyżej informacje odnoszą

się w zasadzie tylko do niewolników zatrudnionych w rol-nictwie, mogą one jednak posłużyć jako podstawa do przypuszczenia, że podobnie żyli zatrudnieni w kopalniach, a być może także w rzemiośle. Inne warunki bytowe mieli pasterze bydła i trzody chlewnej. Podstawą hodowli były olbrzymie pastwiska, więc niewolnik nie mógł być krępowa-ny ani zamykany na noc. W tej sytuacji, aby utrudnić ucieczki, wzorem znakowania stosowanego na zwierzętach, właściciele piętnowali niewolników poprzez wypalanie zna-ków własności na ich ciele. Niewolnicy-pasterze doglądając stad. nie otrzymywali systematycznie pożywienia — musieli starać się o nie sami. Aby mogli je zdobyć, dostawali od swych właścicieli oręż myśliwski (oszczepy, łuki i strzały) i wprawiali się w łowiectwo, a czasem nawet trudnili się rozbojem. Można tutaj zauważyć (wyprzedzając to, o czym będzie mowa w następnych rozdziałach), że w ten sposób ćwiczyli się — co umknęło ich właścicielom — na dobrych żołnierzy przyszłych armii powstańczych.

Jeszcze inaczej wyglądała sytuacja służby domowej w wielkich majątkach. Jeśli patrycjusz (członek naj-wyższego stanu w Rzymie) nie chciał w oczach sąsiadów wyglądać na skąpca, musiał dbać o wygląd służby. Dlatego często z trudem odróżniano w takich majątkach ludzi wolnych od niewolników. Niewolnicy domowi z biegiem czasu dzielili się na coraz bardziej wyspe-cjalizowane grupki — osobny niewolnik (niewolnica) był np. do podawania kosmetyków, fryzjer, kucharz do mięs, do krojenia ptactwa, do nalewania wina, odźwie-rny czy zapowiadacz przybyłych gości.

9 Marcus Porcius C a t o, dz.cyt., s. 86.

Page 20: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Występowały także bardziej pożyteczne funkcje: pias-tunka lub piastun do małych dzieci, mamki, pedagodzy (głównie Grecy), nauczyciele jazdy konnej i fechtunku. U najbogatszych występowali także lekarze domowi, a na-wet osobni aptekarze. Wykształceni Rzymianie trzymali także niewolników wyćwiczonych w pisaniu, tak po grecku, jak i po łacinie. Wykorzystywano ich do sporządzania wyciągów z pism innych autorów, a także do kopiowania tego, co napisał wykształcony właściciel. Sytuacja takich niewolników w niczym nie przypominała doli niewolnika wiejskiego — żyli oni częstokroć na wyższym poziomie niż wolni Rzymianie z niższych sfer.

Najlepsze warunki mieli niewolnicy wykorzystywani do zarządzania majątkiem właściciela, którym często powierzano duże kwoty pieniędzy. W imieniu swojego pana i dla pomnożenia jego majątku udzielali oni pożyczek. Ich po-średnictwo było niezbędne szczególnie wtedy, gdy właściciel należał do patrycjatu — przedstawicielowi stanu najwyższego nie wypadało bowiem zajmować się lichwą. W takich przypadkach za zgodą właściciela, który miał w tym swój interes, część zarobionych pieniędzy niewolnik mógł prze-znaczać na swoje potrzeby (przynosiło to korzyść obu stronom, gdyż niewolnik mogący drobną część zarobionych pieniędzy pozostawić dla siebie, dążył do zwiększenia zysku pana). Zdobyte w ten sposób środki niewolnicy przeznaczali na wykupienie się z niewoli, które, choć prawnie naganne, było jednak stosowane, także pod przykrywką wykupienia przez podstawioną osobę.

Sytuacja niewolnika, który dbał o majątek swego właś-ciciela, a nawet dzięki swoim umiejętnościom znacznie go pomnażał, była w porównaniu z sytuacją niewolników wiejskich wprost komfortowa — za swe usługi mógł on bowiem liczyć na wyzwolenie. W okresie schyłku Republiki Rzymskiej wyzwolenia stawały się coraz częstsze, choć, biorąc pod uwagę stosunek liczby wyzwoleń do liczby

Page 21: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

niewolników, było to zjawisko marginalne i nie dotyczyło tych zatrudnionych poza domem (czyli poza okiem) właś-ciciela. Wyzwoleniec nie miał jeszcze pełnych praw (do-piero w okresie cesarstwa wyzwoleniec stawał się z mocy prawa obywatelem rzymskim), niemniej jednak przestawał być niewolnikiem i mógł na przykład zawrzeć związek małżeński, także z wolną kobietą.

W zasadzie jedynymi szansami niewolników na odzyskanie wolności były samowykupienie, zasłużenie na łaskę wyzwolenia lub ucieczka. Trzeba przyznać, że były to szanse bardzo nikłe i dostępne nielicznym, przebywającym w pobliżu pana.

WPŁYW NIEWOLNICTWA NA GOSPODARKĘ I POŁOŻENIE DROBNYCH CHŁOPÓW W RZYMIE

Niewolnictwo w Rzymie swój rozkwit datuje w zasadzie na drugą połowę II wieku, choć jego początki to zakończenie drugiej wojny punickiej. W tym też czasie stopniowo narasta kryzys pańśtwowy. Odnoszone na wielu frontach zwycięstwa militarne i wynikające z nich zdobycze terytorialne, a czasem wprost przechodzące wyobraźnię łupy wojenne w postaci niewolników i szlachetnych metali, nie przychodziły bez ofiar. Pogarszała się sytuacja demograficzna państwa, co nie pozostawało bez wpływu na gospodarkę.

Pozornie zdobycze terytorialne i łupy sugerowały, że oto Rzym ma się coraz lepiej. Ale zwycięstwa dawały zyski tylko części społeczeństwa — kilkuset najbogatszym rodom patrycjuszy czy też stojącym o szczebel niżej rodzinom najbardziej rzutkich ekwitów. Dla prostych obywateli nie starczało tych bogactw — dla nich w okresie wojen

i podbojów był trud żołnierki i, jakże często, śmierć, a w okresach pokoju — ciężka, osobiście wykonywana

praca w małych gospodarstwach rolnych. W tym to czasie patrycjusze postanowili naruszyć odwiecz-

ne prawo rzymskie (Prawo dwunastu tablic), określające

Page 22: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

maksymalną powierzchnię majątków ziemskich. Uważali — i to całkiem słusznie — że pieniądze (duże pieniądze) to władza, i że ludzi, którzy mają władzę, jeżeli tylko nie naruszają norm obowiązujących we własnym gronie, nikt nie rozliczy z naruszania prawa (jakże znane jest to także i w czasach nam współczesnych).

Arystokracja zaczęła rywalizować o wielkość majątków, pałaców, stad bydła i liczbę niewolników. Niektóre majątki osiągnęły taki rozmiar, że poszczególnych patrycjuszy byłoby stać na wystawienie prywatnych armii, i to nie tylko dlatego, że posiadali wystarczającą do tego liczbę niewolników lub innych ludzi od nich zależnych.

Prawo ograniczające wielkość działek ziemi omijano w ten sposób, że latyfundia zakładano częściami (w pewnej od siebie odległości), przepisywano na członków rodu lub nabywano ziemię na terenach podbitych. Majątki na terenie Italii powstawały w zasadzie wskutek wykupu zadłużonych (często ponad miarę) drobnych działek wolnych chłopów. Wolny obywatel, zmuszony do służby w wojsku, nie miał często ani czasu, ani też siły na uprawianie ziemi, nie mógł sobie pozwolić na zakup niewolników, a pozostawiona na gospodarstwie rodzina nie była w stanie własnymi siłami należycie uprawiać ziemię. Ponadto w wyniku podbojów uzyskiwano tereny, na których uprawa zboża i hodowla były bardziej opłacalne — do Rzymu i do całej Italii sprowadzano na skalę masową żywność o wiele tańszą niż ta produkowana na miejscu. Do Rzymu sprowadzało się tanie zboże z Sardy-nii, Sycylii, Egiptu i Afryki (tak nazywała się wtedy prowincja rzymska, nie jest to nazwa kontynentu). Zmieniły się w tej sytuacji rodzaje uprawy — zamiast zboża zaczęto uprawiać winogrona, powstały gaje oliwne, a taki typ gospodarki nie jest możliwy na małym spłachetku ziemi — do tego potrzeba dużej przestrzeni i więcej rąk do pracy.

Członkowie rodów patrycjuszy (a z czasem ekwitów) zdobywali majątek na drodze legalnej — poprzez uzys-

Page 23: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

kiwanie najwyższych stanowisk państwowych. Konsul, po roku sprawowania swojej funkcji, otrzymywał jako prokonsul namiestnictwo w bogatej prowincji, a to prowadziło do pomnażania zysków — zarówno poprzez zwykły rabunek mieszkańców prowincji, jak i nakładanie na nich podatków, a także wywoływanie kolejnych wojen z sąsiadami. Podobnie majątek zdobywał pretor — gdy zostawał propretorem, też otrzymywał namiestnictwo, tyle tylko że w biedniejszej niż prokonsul prowincji.

Zdobyty w ten sposób majątek należało zagospodarować. W powstających latyfundiach nie zatrudniano ludzi wolnych — także od własnej ziemi — dlatego że byli oni zbyt drodzy, a poza tym jako obywatele Rzymu podlegali służbie wojskowej, co przy dużej częstotliwości wojen powodowało odrywanie ich od pracy, i to często na długi czas. A zatem w tych dużych gospodarstwach zatrudniano niewolników. Ich utrzymanie kosztowało tylko tyle, ile wydano na nędzne wyżywienie i ubiór (co wykazano już wyżej). Wolni chłopi nie byli w stanie konkurować gos-podarczo z olbrzymimi latyfundiami, gdzie koszty produk-cji, dzięki zatrudnianiu taniej siły roboczej, były dużo niższe. Grozę takiej sytuacji zauważali co światlejsi oby-watele, stąd próby reform — niestety, nieudane.

O tym, jakie to rodziło skutki, tak pisze autor jednej ze starożytnych syntez dziejów Rzymu: „Bogaci (...) zajęli przeważną część nie rozdzielonej ziemi i nabrawszy z cza-sem przekonania, że nikt im już jej nie odbierze, zaczęli najbliżej nich położone obszary jako też niewielkie działki ubogich częścią zakupywać za ich zgodą, częścią zagarniać siłą, tak że mieli pod uprawę całe latyfundia zamiast wiejskich włości. Do ich zagospodarowania używali kupo-wanych robotników rolnych i pastuchów [czytaj niewol-ników10], bo wolni byliby odrywani od pracy na roli na

10 Wszystkie wtrącenia w cytatach pochodzą od autora, chyba że zaznaczono inaczej.

Page 24: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wyprawy wojenne; taki rodzaj własności przynosił im równocześnie i ten wielki zysk, że liczba niewolników nie objętych służbą wojskową a płodzących wielką ilość dzieci powiększała się bez przeszkody. (...) W następstwie tego możni potężnie się bogacili i wzmagała się w kraju liczba niewolniczej służby, natomiast liczba Italów nękanych i biedą, i daninami, i służbą wojskową spadała; coraz mniej było też chłopów nadających się do wojska. (...) A jeśli nawet nastał okres pokoju, to skazani byli na gnuśne bezrobocie, bo ziemia była w posiadaniu bogaczy, którzy posługiwali się przy pracy na roli niewolnikami, a nie ludźmi wolnymi"11.

Taka sytuacja rodziła zalążek przyszłych klęsk Rzymu — niemniej jednak na razie rosło bogactwo tych, którzy już i tak byli bogaci, co powodowało wzrost zapotrzebowa-nia na niewolników. I choć cytowany autor zaznacza, że liczba niewolników wzrastała dzięki przyrostowi natural-nemu, to jednak nie było to jedyne źródło ich pozyskiwania. Nadal bardzo ważnym pozostawało zdobywanie niewol-ników w drodze podbojów — było to pozornie mniej kosztowne, a poza tym nie trzeba było czekać, aż niewolnik--niemowlę osiągnie wiek, w którym będzie s ię nadawał do pracy. Gromadzenie dużej liczby niewolników w jednym gospodarstwie nosiło w sobie zalążek buntu, ale o tym będzie mowa w dalszej części opracowania.

GLADIATORZY — SPECYFICZNA GRUPA NIEWOLNIKÓW

Jeżeli mówimy o powstaniu Spartakusa, nie możemy nie przedstawić specyficznej grupy niewolników, jakimi byli gladiatorzy. To grupa ludzi, których przeznaczeniem było zabawianie widzów walką na arenie. Nie były to jednak zapasy czy walka, jaką w dzisiejszych czasach uprawiają zawodnicy tak zwanych sportów walki, jakimi są boks,

11 A p p i a n z Aleksandrii, Historia rzymska, t. II, Wrocław 2004, s. 609-610.

Page 25: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

karate, judo itp. Była to walka na serio, a używana w niej broń służyła do zadawania ran i do zabijania. Skąd się

wzięła ta specyficzna forma rozrywki, znana w tej postaci tylko w kręgu kultury łacińskiej? Jest ona w zasadzie emanacją pierwotnej metody eliminacji pokonanych wro-gów. Była ona początkowo znana wśród ludów koczow-niczych, które nie miały warunków do obciążania się niewolnikami, a stały już na tak wysokim stopniu świado-mości, że wiedziały, iż pokonany, a niezlikwidowany fizycznie przeciwnik po pewnym czasie może stać się na nowo przeciwnikiem. Fizyczną eliminację wroga podczas podboju z zamiarem stałego osiedlenia się na zdobytym terytorium stosowano już w czasach biblijnych. Gdy Izraelici po ucieczce z Egiptu zdobywali Ziemię Obiecaną, wycinali w pień całą ludność zajmowanych terenów (według Jozuego wynikało to z nakazu Jahwe — o czym można przeczytać w Księdze Jozuego). Podobnie, choć może nie tak rygorystycznie, tę zasadę stosowano przy podboju dzisiejszej Grecji przez plemiona greckie. Tak samo było na terenach Italii. Z czasem zaczęto stosować składanie ofiar z ludzi (jeńców, niewolników, skazańców) na uroczystościach pogrzebowych. Literacki opis tego zjawiska zawiera Iliada — z okazji pogrzebu Patroklesa Grecy składają ofiary z jeńców. Podobny opis znajduje się w Eneidzie — Eneasz składa ofiarę z ludzi podczas pogrzebu Pallasa:

Z laurenckiej bitwy liczny łup druhów gromadzie Wieść każe: Długim rządem sunie zdobycz droga, Rumaki i oszczepy, wydarte z rąk wroga; Z rękami związanymi w tyle, chyląc głowy Idąjeńce co zbroczą krwią stos pogrzebowyl2; Później zwyczaj składania ofiar przerodził się w zmusza-

ne jeńców do walki ze sobą. Taką walkę między jeńcami

12 Publiusz W e r g i 1 i u s z Maro, Eneida, XI, 78-82, Wrocław 2004, s- 334-335.

Page 26: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

zorganizował Hannibal na pogrzebie swego brata, poległego w bitwie z Rzymianami — to właśnie legioniści rzymscy wcielili się w rolę gladiatorów. Nie stronili od takich zabaw także i Rzymianie — w 206 roku Publiusz Korneliusz Scypion, po zdobyciu Nowej Kartaginy (miasto w Hiszpanii założone przez Hazdrubala Pięknego), urządził tam igrzyska, w trakcie których walczyło i zginęło kilkuset jeńców kartagińskich i iberyjskich. Od tego był już tylko krok do organizowania walk na śmierć i życie nie tylko w trakcie ceremonii pogrzebowych, lecz także dla rozrywki gawiedzi.

Pierwsze igrzyska, które urządzono nie tylko dla uczcze-nia zmarłego, ale zarazem dla pokazania bogactwa i zna-czenia rodu, to munera (ofiara dla zmarłych), zorganizowa-ne w 183 roku po śmierci Publiusza Licyniusza Krassusa, w których wzięło udział dwustu jeńców. Te igrzyska trwały kilka dni i zgromadziły tłumy widzów.

Całkowicie od charakteru religijno-pogrzebowego od-stąpiono w 105 roku, kiedy to na koszt państwa zor-ganizowano zawody kilkuset gladiatorów w celu prze-błagania bogów i podniesienia obywateli na duchu w obliczu zagrożenia najazdem Cymbrów i Teutonów.

Że takie widowiska cieszyły się poklaskiem w różnych epokach, świadczyć mogą opisy średniowiecznych eg-zekucji, które zawsze gromadziły tłumy żądnego widowiska plebsu, często zawiedzionego w swych oczekiwaniach, jeżeli ofiara umierała zbyt szybko.

Walki gladiatorów z czasem zaczęto organizować z róż-nych powodów, nie zawsze nawet „patriotycznych". Stop-niowo, poza charakterem ceremonialnym, walki te przybie-rały charakter rozrywkowy i zarazem polityczny. Starający się o wysokie stanowiska publiczne urządzali te widowiska dla zdobycia popularności wśród plebsu.

Sama nazwa „gladiator" jest pochodzenia rzymskiego — wywodzi się z łacińskiego gladius, czyli miecz (począt-kowo gladiatorzy walczyli tylko na miecze).

Page 27: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Gladiatorzy wywodzili się spośród niewolników, jeńców wojennych, skazanych na śmierć, a także żołnierzy

w tym tych, którzy zostali ukarani za winy popełnione w trakcie służby — tchórzy, dezerterów i tym podobnych. Gromadzono ich w specjalnych szkołach gladiatorów, z których najbardziej znane i cenione były w Kapui i Puteoli (w Kampanii). Ćwiczeni przez właściciela szkoły, zwanego lanistą, skoszarowani w specjalnych budynkach zwanych ludi, tworzyli zespół zwany familia gladiatoria i byli wynajmowani do walk, a czasem sprzedawani ich organizatorom. Dzielili się na grupy walczące różnymi rodzajami broni. Najprostszym orężem gladiatora był rzymski miecz zwany gladiusem. Byli też gladiatorzy walczący siecią i trójzębem (gladiatores retiarii), pętlą i mieczem (gladiatores laquearii), walczący na wozach zaprzężonych w dwa konie (gladiatores essedari), walczący dwoma mieczami (gladiatores dimachaeri) lub bronią samnicką (gladiatores Samnites), a także uzbrojeni na wzór tracki (gladiatores Thraces)13.

Do szkół kupowano odpowiednich niewolników i or-ganizowano im szkolenia. Gladiatorzy żyli w szkole właś-ciwie w dobrych warunkach. Właściciel w dobrze pojętym interesie własnym musiał dbać o ich zdrowie i kondycję. Dlatego w poważnych szkołach zapewniano nawet fachową opiekę medyczną, dbano też o dietę mającą zwiększyć siłę — według ówczesnych poglądów zapewniały ją takie produkty, jak jęczmień i czosnek.

Samo przygotowanie do walki składało się z kilku etapów. Nowicjusze ćwiczyli walkę na specjalnie stworzo-nych manekinach, słupach do zadawania ciosów, a dopiero po pewnym czasie przechodzili do treningu z partnerem, początkowo posługując się drewnianymi imitacjami broni. Kolejny etap takiego szkolenia to walka stępionymi, celowo

13 Opracowano na podstawie hasła Gladiatorzy w: Mała encyklopedia kultury antycznej, Warszawa 1990, s. 288-289.

Page 28: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

cięższymi niż normalne mieczami. Gdy lanista (lub jego pomocnik spośród najlepiej wyszkolonych gladiatorów) uznał, że uczeń jest już dość dobrze wyszkolony, dawano mu do ręki prawdziwy oręż.

W szkole utrzymywano wysoką dyscyplinę, nie unikano surowych kar, aż po piętnowanie rozpalonym żelazem. Czasami nawet najbardziej krnąbrnych karano dla przy-kładu śmiercią, i to w męczarniach. Pilnowano też, by niewolnicy, w ucieczce przed ich zdaniem hańbiącą śmiercią na arenie, nie popełniali samobójstw. W pełni wyszkolonych zawodników lanista sprzedawał do innych ośrodków, organizatorom igrzysk, lub też czasowo wynaj-mował. Takie szkoły przynosiły ich właścicielom niekiedy bardzo znaczne zyski.

Walki na arenie miały swoje zasady, a także od-powiednią oprawę. Do poszczególnych pojedynków do-bierano przeciwników, którzy z reguły, dla uatrakcyj-nienia widowiska, byli odmiennie uzbrojeni — zazwyczaj sieciarz walczył z retiariusem, trak z samnitą itp. Na arenę, po uroczystym otwarciu igrzysk, wkraczała przy dźwięku trąb pierwsza para i sędzia prowadzący walkę. Z boku areny stali strażnicy, których zadaniem było reagowanie w przypadku odmowy walki przez gladia-torów. Gdy do walki stawali naprawdę równorzędni zawodnicy, mogła się ona nawet znacznie przeciągnąć — w tej sytuacji sędzia przerywał ją i ogłaszał remis. Były to jednak stosunkowo rzadkie przypadki, a ich powtarzanie się budziło w widzach zniecierpliwienie, a nawet wybuchy złości. Dlatego też walka najczęściej kończyła się rozstrzygnięciem — co nie oznaczało zabiciem przeciwnika. Śmierć bezpośrednio w walce nie była zbyt częsta, najczęściej jeden z zawodników padał obalony lub ciężko ranny.

Gladiator pokonany w walce (ale jeszcze żywy) mógł zdać się na litość widzów lub organizatora igrzysk, którzy

Page 29: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

decydowali o jego losie gestem ręki — kciuk podniesiony do góry oznaczał życie, skierowany ku ziemi — śmierć. Zawodnicy walczący mężnie, nieunikający starcia, mogli liczyć na litość. Pokonany, któremu darowano życie, był sprowadzany (znoszony) z areny i trafiał pod opiekę medyka. Pokonanego, któremu nie darowano życia, prze-ciwnik dobijał. Zabitego gladiatora zwlekał z areny niewol-nik przebrany za etruskiego demona śmierci, Charuna, wyposażony w młot, którym na wszelki wypadek rozbijał mu głowę. W zawodach następowała przerwa, w trakcie której przy dźwiękach muzyki zasypywano piaskiem krew i wyrównywano arenę, po czym następowały kolejne pojedynki.

Czasami organizowano walki gladiatorów z dzikimi zwierzętami — walczących z takim przeciwnikiem nazy-wano gladiatores bestiarii — a w czasach wykraczających poza omawiany okres organizowano walki zbiorowe, w tym także pokazy bitew morskich, w których uczestniczyły jednocześnie tysiące zawodników.

Większość gladiatorów żyła krótko — ginęła po kilku zaledwie pojedynkach. Do prawdziwych wyjątków należeli tacy, którzy walczyli w kilkunastu, rzadziej w kilku-dziesięciu igrzyskach. Dzięki temu, że stawali się ulubień-cami gapiów, zasługiwali na wyzwolenie. Większość gla-diatorów jednak była traktowana jako „ludzie bez honoru", którym nie należał się nawet prawdziwy pogrzeb.

Mimo takiego przeznaczenia — walka na śmierć i życie, i to często z człowiekiem, z którym przyszło dzielić izbę — w gronie gladiatorów rodziły się przyjaźnie, co czasami skutkowało spiskami. Dlatego też bardzo często skuwano ich na noc w obawie buntu.

Gladiatorzy byli czasem wykorzystywani przez poli-tyków rzymskich jako straż przyboczna, a nawet wciągani do ich spisków. Przykładem tego może być próba wciągnięcia gladiatorów do rozgrywek politycznych

Page 30: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w czasie nieudanego spisku Katyliny w 63 roku, czy też wykorzystywanie ich na szeroką skalę w czasie wojen domowych — przez Mariusza i Cynnę do walki z Sullą, a przez Sullę do walki o Rzym. Najbardziej zasłużeni w tej walce zostali przez Sullę wyzwoleni i otrzymali nazwisko Korneliusze, od imienia Sulli. Istniała także groźba zaangażowania gladiatorów przez Cezara do walki z senatem i Pompejuszem.

Los gladiatora był nie do pozazdroszczenia, choć gorsza od niego była dola niewolnika w kopalni. Dlatego przekazanie takiego niewolnika z kopalni do szkoły gladiatorów było prawie łaską. Dobrze wyszkolony gla-diator, zwłaszcza jeśli w trakcie walk zasługiwał u ga-wiedzi na oklaski, mógł liczyć na uzyskanie statusu prawie wyzwoleńca — stawał się pomocnikiem lanisty, szkolił innych i tym samym nie brał już bezpośrednio udziału w walce. Z czasem zdarzały się przypadki wy-zwolenia takiego gladiatora (dzisiaj nazwalibyśmy go pomocnikiem trenera, a może nawet trenerem ekipy sportowców), często pod warunkiem pozostania w szkole. Bywały też przypadki, że taki wyzwoleniec sam stawał się lanistą, czyli właścicielem (lub wspólnikiem wła-ściciela) szkoły — a tym samym swoich byłych kolegów. Były to jednak tak rzadkie przypadki, iż należy uznać, że w zasadzie jedynym wyzwoleniem gladiatora była śmierć, a jedyną nadzieją — udana ucieczka lub bunt.

Wśród warstw wykształconych ocena tej rozrywki była negatywna. Uważano, że jest to bezmyślna i okrutna praktyka, niegodna ludzi myślących.

Została ona jednak zakazana w Rzymie dopiero w IV wieku n.e. przez cesarzy Konstantyna Wielkiego i Teodozjusza I Wielkiego. Przyczyniło się do tego rozpo-wszechnienie religii chrześcijańskiej, która uznawała taką rozrywkę za grzech — może dlatego, że w czasach prześladowań za wiarę wyznawców Chrystusa często spo-

Page 31: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

tykał los gladiatorów. Bardzo często bowiem skazywano ich na walkę na arenie (najczęściej z dzikimi zwierzętami). Zakazy walk i nakaz likwidacji szkół gladiatorów wydawa-no w 399 i 404 roku n.e., niemniej jednak w Rzymie trwały one do 440 roku, a w Cesarstwie Wschodnim (Bizantyjskim) zakończono ich organizowanie dopiero we wczesnym średniowieczu — w 681 roku (a więc już wtedy, gdy chrześcijaństwo było od wielu lat religią panującą).

Page 32: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział II POWSTANIA NIEWOLNIKÓW PRZED WYSTĄPIENIEM SPARTAKUSA

PIERWSZE WZMIANKI

0 PRÓBACH WALKI NIEWOLNIKÓW O WOLNOŚĆ

Autorzy starożytni stosunkowo rzadko wspominają w swych pismach o stosowanych przez niewolników formach oporu przeciwko swym panom. Niemniej jednak można i u nich spotkać informacje na ten temat. Najprostszą z form oporu było zbiegostwo. Spotykamy się z nim już w starożytnej Grecji i Egipcie. W Grecji zbiegowie korzys-tali często w trakcie ucieczki z azylu świątynnego. Był to tylko azyl czasowy — to kapłani decydowali o losie zbiega 1 mogli oddać go właścicielowi lub wyrazić zgodę na zmianę właściciela poprzez akt kupna. Z czasem znaczenie tego azylu wzrosło. W pismach starożytnych autorów spotykamy nazwy takich świątyń, jak świątynia Drymakosa na Chios (legendarnego przywódcy powstania niewolników na tej wyspie), świątynia Artemidy Efejskiej czy świątynia w Adanii. Ta forma oporu była w zasadzie niedostępna dla niewolników w kopalniach, a także dla tych. którzy byli znakowani.

Page 33: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Drugą formą oponi były bunty. W Grecji wzmiankowano w zasadzie tylko o powstaniach helotów w Sparcie. Jednym z poważniejszych buntów, opisanym dość szeroko, jest powstanie niewolników na wyspie Chios w III wieku. Tam niewolnicy uciekali masowo w góry i napadali na domy swoich właścicieli. Przez jakiś czas ich przywódcą był. według legendy, niejaki Drymakos. Następne bunty na terenach greckich lub hellenistycznych wybuchają w dru-giej połowie II wieku. Są to powstania na terenie byłego królestwa Pergamonu. na wyspie Delos i w kopalniach w Attyce. Stosunkowo szeroko opisywane powstanie Ary-stonikosa w Pergamonie w zasadzie trudno nazwać ty-powym powstaniem niewolników. Wywołane przez przy-rodniego brata ostatniego króla Pergamonu. było próbą oporu przeciw włączeniu tego państwa w skład imperium rzymskiego. Arystonikos wezwał do walki niewolników, ale także chłopów, ludność miejską i rzesze biedoty. Było to więc. jakbyśmy to obecnie nazwali, powstanie narodowowyzwoleńcze, z elementami walki niewolników 0 ich prawa — przywódca obiecał im wolność. Celem powstania było zorganizowanie ..państwa słonecznego", w którym wszyscy mieli być sobie równi. Przeciwko powstańcom Rzym skierował armię pod wodzą konsula Krassusa, a po jej klęsce w 130 roku — armię konsula Marka Perpenny. Ostatecznie ten dowódca pokonał armię powstańczą.

W swojej historii Rzymu Liwiusz wspomina o buntach niewolników w początkowym okresie istnienia Republiki Rzymskiej, ałe inni autorzy starożytni nie potwierdzają tych wzmianek. Najstarszy z buntów, będący w zasadzie buntem biedoty przeciw niewoli za długi, wybucha w IV wieku..,(...) z jednej strony groziła wojna z Wolskami, a z drugiej strony państwo wrzało wewnętrzną niezgodą 1 rozwinęła się nienawiść między patrycjuszami a ludem, głównie z powodu niewoli za długi. Lud szemrał, że na

Page 34: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

zewnątrz walczy w obronie wolności i całości państwa, a w ojczyźnie popada w niewolę (...) u własnych współoby-wateli. Takie wrogie nastroje, tlące samorzutnie, wyjątkowo nieszczęśliwa dola jednego człowieka zamieniła w praw-dziwy pożar. Raz wpadł na Forum pewien starszy już człowiek; miał on na sobie wszystkie oznaki przebytych cierpień. Ubiór jego był zupełnie brudny, jeszcze szpetniej-szy był wygląd ciała bladego i wychudzonego jak szkielet. Oprócz tego zapuszczona gęsto broda i włosy nadawały jego twarzy szczególnie dziki wygląd. Poznano go jednak mimo tak strasznej zmiany w wyglądzie (...). Pytano, skąd ten wygląd, skąd to pohańbienie. lud skupił się wokół jego osoby jakby na jakim wiecu, a on opowiedział, że brał udział w wojnie z Sabinami, a ponieważ z powodu spustoszenia pól przez wroga nie tylko nic zebrał żadnych plonów, lecz nadto spalono mu dom. zrabowano mienie, bydło uprowadzono, a oprócz tego w niedogodnym dla niego okresie nałożono na niego daninę, musiał zadłużyć się. Ten właśnie dług w połączeniu z procentami najpierw pozbawił go roli odziedziczonej po ojcu i po dziadku, później zaś całego mienia ruchomego (...) a wreszcie — jakby jakaś zaraza doszedł nawet do jego osoby; wierzyciel nie zabrał go wprawdzie w niewolę, ale za-prowadził do ergastulum [podziemne miejsce pracy, gdzie wykonywano najcięższe roboty | i na katownię. Tu pokazał swe plccy poranione od niedawno otrzymanej chłosty. Na ten widok i na to opowiadanie podniósł się ogromny hałas. Rozruchy nie ograniczają się już tylko do rynku, lecz ogarniają miasto w różnych punktach. Dłużnicy, zarówno wzięci w niewolę, jak i pozostający na wolności, ze wszystkich stron wpadają na. miejsca publiczne. (...) Wszę-dzie znajdują się ludzie dobrowolnie przystający do roz-ruchu"1. Rozruchy trwały długo, a życie patrycjuszy było

1 Tytus L i w i u s z, Dzieje od włożenia miana Rzymu. Wrocław 2004. s. ltO-112.

Page 35: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

zagrożone. Zbuntowanych nie powstrzymała nawet wiado-mość o zbliżaniu się do miasta wrogiej armii. Pewne uspokojenie nastąpiło dopiero po obietnicy zakazu trzy-mania obywateli rzymskich w kajdanach i zamknięciu. Obywatele wzięli udział w wojnie, licząc na to, że po zwycięstwie obietnice zostaną dotrzymane. Ale patrycjusze. a szczególnie lichwiarze, nic mieli zamiaru wykazać się słownością. Po zakończeniu wojny rozruchy wybuchły więc ponownie. Ustały dopiero po powołaniu instytucji trybunów ludowych, których zadaniem była ochrona praw i wolności plebsu. Jednocześnie zniesiono instytucję niewoli za długi. Niemniej jednak trudno te kilkuletnie zamieszki uznać za powstanie niewolników.

Natomiast od początku II wieku mnożą się lokalne bunty, ale już na tyle poważne, że wymagające wysłania ze stolicy wojsk pod dowództwem pretora (czyli dość znacz-nego rangą urzędnika państwowego i wojskowego).

W 198 roku doszło do zamieszek wśród dużej liczby niewolników z Kartaginy zgromadzonych w Setii (jest to czas po klęsce Kartagińczyków w drugiej wojnie punickiej. stąd wielość niewolników z tego państwa). Zamieszki te stosunkowo łatwo stłumiono w wyniku zdrady, przywódców aresztowano (choć źródła tego nic podają, zostali praw-dopodobnie straceni). Po tym buncie przyjęto zasadę (niestety dla samych Rzymian nicprzestrzeganą). aby nie gromadzić w jednym miejscu znacznej liczby niewolników tej samej narodowości.

W 196 roku wybuchł bunt w Etrurii — stłumiono go po wysłaniu wojsk pod wodzą jednego z pretorów. Część ujętych uczestników buntu zwrócono właścicielom, część skazano na biczowanie i następnie ukrzyżowanie (ten rodzaj kary ..wejdzie Rzymianom w krew" i będzie stosowany na szeroką skalę przy następnych powstaniach niewolników).

Kolejne wzmiankowane w źródłach powstanie wybucha w 185 roku w Apulii. Tam bunt podnoszą niewolnicy-

Page 36: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

-pasterze, dysponujący bronią (dla ochrony stad przed drapieżnikami właściciele wyposażali ich w łuki i oszczepy). Ich opór był zatem większy niż w trakcie poprzednich buntów. Niemniej jednak i oni zostali pokonani po wysłaniu przeciwko nim oddziału wojska pod dowództwem pretora z Tarentu. Po stłumieniu buntu represje znów były okrutne — siedem tysięcy ujętych powstańców skazano na śmierć (prawdopodobnie także przez ukrzyżowanie).

Wymienione powstania nie miały jednak charakteru masowego i nie stanowiły poważniejszego zagrożenia dla systemu niewolniczego. Zagrożenie takie powstało jednak wraz z masowym napływem do poszczególnych prowincji wziętych w niewolę żołnierzy pokonanych armii i miesz-kańców podbitych terenów. Wśród takich ludzi — pamię-tających przecież o tym. że jeszcze niedawno byli wolni, a ponadto bardzo często związanych wspólnotą języka, religii i zwyczajów — łatwiej było o zawiązanie spisku, łatwiejsze było też dowodzenie nimi w walce.

PIERWSZE POWSTANIE NIEWOLNIKÓW NA SYCYLII

(138-132)

Zakończenie trzeciej wojny punickiej. zniszczenie Kar-taginy. a także pomyślne dla Rzymu wyniki wojen mace-dońskich i syryjskich oraz wzięcie mieszkańców tych pokonanych państw do niewoli, spowodowały masowy napływ nowych niewolników, szczególnie na Sycylię. Ta wyspa, obrócona przez zdobywców — Rzymian — w sku-pisko olbrzymich majątków, w których latyfundystami byli ekwici (klasa niższa od patrycjuszy. ale bardziej rzutka i energiczna), przez prawie 6() lat nie zaznała wojen. O sytuacji na wyspie pisze Diodor Sycylijski: ..Mieszkańcy Sycylii znacznie podnieśli swój poziom życia i zgromadzili wielkie bogactwa; kupowali niewolników w dużych iloś-ciach. Gdy tylko sprowadzano ich w gromadach z obozu.

Page 37: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w którym przebywali, właściciele kazali piętnować ich skórę znakami rozpoznawczymi. Najmłodszych przezna-czano na pastuchów, innym przydzielano takie zajęcia, jakie wyznaczała doraźna potrzeba. W pracy obchodzono się z nimi surowo; uważano za właściwe tylko, by dbać o nich w minimalnym stopniu — tak (...) jeśli chodzi 0 wyżywienie, jak i ubranie. Dlatego większość niewol-ników zdobywała środki do życia, zajmując się rozbojami; wszędzie było pełno zabójstw, gdyż rozbójnicy rozpełzali »,ię jak żołnierze. Zarządzający Sycylią nie odważyli się karać tych rozbójników z powodu wielkiego znaczenia 1 autorytetu ich właścicieli, popleczników przestępców; (...) Niewolnicy, nękani pracą ponad siły. poniżani częstym biciem bez najmniejszego powodu, nie mogli tego znosić cierpliwie. Skrzyknęli się i spotkali w stosownej porze na rozmowy o powstaniu (...)"\

Sytuacja na Sycylii była. jak wynika z opisu, w stanie wrzenia. Potrzebny był tylko dodatkowy impuls i przywód-ca. który wezwałby do walki i przedstawił jej ceł. Pierwsi wojownicy już byli gotowi — to pasterze uzbrojeni przez swych właścicieli. Stada bydła wypasano luzem, więc aby przynajmniej w części chronić je przed drapieżnikami, zaopatrywano pasterzy w oszczepy i łuki.

Na przywódcę powstania wybrano Eunusa. z pochodzenia Syryjczyka, niewolnika dwu panów — Antygcncsa i Pytona r Enny. Niewolnik ten był zdolnym prestidigitatorem, poły kacze m ognia, przepowiadaczem przyszłości, zajmował się także opowiadaniem i wyjaśnianiem snów. Wśród zabobonnych niewolników (w większości Syryjczyków i Kartagińczyków) cieszył się znacznym poważaniem. Wykorzystywany przez właścicieli do zabawiania gości biesiadnych, przedstawiał się jako przyszły król, co budziło wśród panów wesołość, ale współtowarzysze niewoli darzyli

D i o d or Sycylijski. Biblioteka, Księga XXXIV. cyt. za: F o c j USJ. biblioteka, t. 111. Kodeks 244. Wrocław 2006. s. 377-378.

Page 38: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

go wielką czcią. „Ten człowiek jeszcze przed powstaniem niewolników mówił, że ukazała mu się bogini syryjska i oznajmiła, że zostanie królem. Nie przestawał rozpowiadać tej przepowiedni wśród niewolników, jak i mówić o niej swemu panu"3.

Wkrótce, w wyniku splotu sytuacji, jego autorytet został wykorzystany, a przepowiednia stała się faktem. W Ennie mieszkała rodzina właścicieli niewolników (niejaki Damofil z żoną Megalillą). którzy okrutnym traktowaniem swych podwładnych zasłużyli sobie na nienawiść niewolników. Dręczeni niewolnicy postanowili ich, bez. względu na konsekwencje, zamordować. O poradę poprosili Eunusa. Ten przygotował do buntu czterystu innych niewolników. „(...) uzbroili (się) jak mogli i pod wodzą Eunusa. który wielokrotnie dokonywał dla nich cudu z płomieniami, zaatakowali Ennę. Napadali na domy i dokonywali maso-wych rzezi, nie szczędząc nawet niemowląt przy piersi. (...) O kobietach lepiej byłoby nie mówić; hańbili je (wprost na oczach mężów) i znieważali (...) dowiedzieli się. że Damofil przebywa wraz z żoną w swoich ogrodach podmiejskich. Stamtąd wyciągnął ich wysłany oddział niewolników i spro-wadził. wlokąc na sznurze. (...) Widziano, że niewolnicy oszczędzili jedynie ich córkę z powodu jej ludzkiego postępowania, okazywanego współczucia i chęci śpieszenia z taką pomocą, jakiej tylko mogła udzielić. Wynika z tego, 7e to, co spotkało innych, nie było przejawem okrucieństwa wrodzonego niewolnikom, lecz odpłacenia się tym samym za krzywdy, jakie im przedtem wyrządzono"4.

Po opanowaniu Enny i wymordowaniu właścicieli nie-wolników, w tym tych. którzy bezpośrednio przyczynili się do wybuchu buntu, Eunus obwołał się królem (spełnił się więc jego sen). A że był człowiekiem mądrym i przewidu-jącym. a także znającym granice swojej wiedzy, wybrał

s Tamże. s. 378. 4 lamie. s. 379-380.

Page 39: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

spośród powstańców ludzi znających się na wojnie i mia-nował ich dowódcami swojego wojska. Początkowo w po-wstaniu naczelne dowództwo sprawował niewolnik o imie-niu Achaj (imię to sugeruje, że był to człowiek z kręgu kultury greckiej — Grek lub Macedończyk — co jest prawdopodobne, gdyż nie dalej jak 8 lat wcześniej zakoń-czyły się wojny Rzymu z Macedończykami i ze Związkiem Achajskim). który w kilka dni uzbroił i wyprowadził w pole, jak podaje Diodor, 6000 powstańców.

Skierowane przeciwko nim miejscowe siły rzymskie /lekceważyły początkowo niewolników, co sprawiło, że rozproszone oddziały, zamiast zlikwidować powstanie, zostały rozbite, a ich broń posłużyła zwycięzcom. Rozbicie sił rzymskich spowodowało rozszerzenie się powstania i wzrost liczebności wojska niewolników. „Tymczasem jakiś Cylicyjczyk. Kleon, wszczął inne powstanie niewol-ników. Wszyscy [Rzymianie) podnieśli się na duchu w nadziei, że oba powstania będą się zwalczały, a sami buntownicy wyniszczą się nawzajem i uwolnią Sycylię od buntu. Wbrew wszelkiemu oczekiwaniu powstańcy doszli między sobą do zgody. Kleon na zwykły rozkaz Eunusa podporządkował mu się i sprawował czynności jakby naczelnego dowódcy przy królu, rozporządzając (...) włas-nym wojskiem liczącym pięć tysięcy żołnierzy"5.

W ciągu trzydziestu dni armia powstańcza wzrosła do około 20 000 żołnierzy, o jej naczelnym wodzem został Kleon. Do walki z nimi przystąpiła armia sycylijska, dowodzona przez Lucjusza Hypseusza. licząca 8000 ludzi — prawdopodobnie nie byli to legioniści w czynnej służbie, raczej coś w rodzaju pospolitego ruszenia, składającego się z niezbyt doświadczonych żołnierzy. W walnej bitwie armia ta została pokonana. Przewaga niewolników — dwa-dzieścia tysięcy przeciw ośmiu tysiącom Rzymian — nie

5 Tamzc. $.381.

Page 40: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

usprawiedliwiałyby takiej klęski, gdyby było to w pełni sprawne wojsko. Wiadomość o tej porażce nic tylko rozeszła się po Sycylii, lecz także dotarła na półwysep.

W Italii (w samym Rzymie) i na terenach greckich (w Attyce. na wyspie Delos i w innych punktach) doszło także do, mniejszych co prawda, wystąpień niewolników, które zostały jednak szybko stłumione: „(...) dzięki szyb-kiemu przyjściu z pomocą i bezwzględnym represjom osoby odpowiedzialne za sprawy publiczne dość szybko uśmierzył)' bunty i przemówiły do rozsądku wszystkim pozostałym, którzy w podnieceniu wypatrywali buntu"6. Z uwagi na te niepokoje oraz klęski Rzymu w wojnie w Hiszpanii, prowadzonej nieudolnie i przynoszącej ogrom-ne straty armii rzymskiej, wstrzymano na pewien czas wysyłanie wojsk na Sycylię tak, aby zachować siły do rozprawy z mniejszymi buntami, a także jak najszybciej zakończyć (oczywiście zwycięsko) wojnę z plemionami iberyjskimi w okolicach Numancji.

Wykorzystując tę nieoczekiwaną przerwę w działaniach wojsk rzymskich na Sycylii, powstańcy opanowali prawie całą wyspę, a ich armia urosła do około 200 000 wojow-ników. Przez mniej więcej cztery lata wyspą rządzili niewolnicy.

Dopiero zwycięstwa odniesione przez Scypiona Afrykań-skiego Młodszego w Hiszpanii i zdobycie Numancji po-zwoliły Rzymowi na reakcję na Sycylii. Wysianie na wyspę armii pod dowództwem konsulów (zaangażowanie tak wysokich rangą urzędników świadczyło o wadze, jaką przywiązywano do likwidacji tego nęcącego innych przy-kładu ..nieprawości"). Gajusza Fulwiusza Flakkusa i Luc-jusza Kalpurniusza Pizona. a następnie przekazanie dowódz-twa nad tą armią konsulowi Publiuszowi Rupiliuszowi, odwróciło bieg wypadków.

* Tamie.

Page 41: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Zdobycie po długotrwałym oblężeniu (w trakcie którego otuońcy z głodu dopuszczali się nawet kanibalizmu) miasta T;uirotnenion przez Rzymian i wymordowanie wszystkich ujętych w nim niewolników rozpoczęło pasmo sukcesów. .(...) wódz rzymski został panem wszystkich zbiegłych

niewolników znajdujących się w mieście; poddano ich z jego rozkazu torturom, po czym strącono w przepaść"7. Wkrótce w otwartej bitwie zginął wódz powstańców. Kleon. a stolica powstańców, Enna, została zdobyta w wyniku zdrady. Króla Antiocha (bo takie imię przyjął Eunus) ujęto żywego i wtrą-cono .,(...) go do więzienia; lam niezliczone ilości robactwa stoczyły mu ciało i tak skończył w Nlorgantynie w sposób odpowiadający jego łotrostwu"8. Pozostałe drobne oddziałki powstańców zostały- rozbite lub same się rozproszyły. Wcześ-niej oddział straży przybocznej Antiocha, liczący tysiąc ludzi, w obawie przed mękami, na jakie zapewne zostałby wydany przez Rzymian, popełnił zbiorowe samobójstwo.

Tak w 132 roku zakończyło się trwające 6 lat pierwsze poważne powstanie niewolników, które wymagało zaan-gażowania w nieprzynoszącą chwały wojnę nie lokalnych rządców czy choćby pretorów, ale najwyższych dostoj-ników polityczno-wojskowych, jakimi byli w Rzymie konsulowie.

Na uwagę zasługuje też fakt, że powstanie nie wybuchło w zupełnie przypadkowym momencie. Choć bezpośrednią jego przyczyną była zła postawa konkretnych właścicieli niewolników, to przecież rozpoczęło się w czasie, gdy Rzym był militarnie zaangażowany w Hiszpanii i ponosił tam klęski, co ułatwiło powstańcom ich walkę. Można tu wysnuć przypuszczenie, że nie był to zbieg okoliczności, lecz zaplanowana i w jakiś sposób koordynowana akcja. Skoro jednak autorytety naukowe nic wyciągnęły takiego wniosku, trudno i mi się o to pokusić.

7 Tanu«. s. 382. * Tamże. s. 383.

Page 42: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

DRUGIE POWSTANIE NA SYCYLII W LATACH 104-101

Pod koniec n w. Rzym. toczący dotychczas w zasadzie zwycięskie wojny, znalazł się w poważnym niebezpieczeń-stwie. Stale zmniejszała się liczba wolnych obywateli zdolnych do noszenia broni, a przy tym do wyposażenia się w tę broń — jednym słowem zaczynała się kurczyć baza rekrutacyjna. Jednocześnie zasada, w myśl której dowódcą armii mógł być tylko konsul (lub. gdy wystawiano więcej niż dwie armie, były konsul, czyli prokonsul), powodowała ograniczenie bazy dowódczej do wąskiej grupy ludzi, z których nie wszyscy przecież mieli odpowiednie predys-pozycje dowódcze.

W tym czasie, a dokładnie w latach 111-105. toczono w sposób całkowicie nieudolny wojnę w Afryce przeciwko Jugurcic — wojnę, która ukazała nie tylko brak jakiegokol-wiek przygotowania niektórych dowódców do jej prowa-dzenia. lecz także powszechną wśród patrycjuszy korupcję.

Jednocześnie nadeszło nowe zagrożenie z północy — na drogę podbojów wyruszyły dwa bitne i ludne plemiona germańskie — Cymbrowie i Teutonowie. Pierwsze starcia Rzymian z nowymi WTOgami to pasmo klęsk i niepowodzeń. Rzym na gwałt potrzebował wojska. Nie wystarczały zaciągi wśród własnych obywateli, bo. choć teoretycznie populacja była wystarczająco duża. to obywatele nie mieli pieniędzy na wyposażenie się i uzbrojenie. Wezwanie sprzymierzeń-ców z Italii też nie wystarczyło. Senat Rzymu wezwał więc państwa zależne i wasalne do dostarczenia wojsk. I tutaj zaczęły się problemy. Państwa wasalne też były poważnie osłabione, głównie z powodu wyludnienia, którego przy-czyną w wielu przypadkach było uprowadzanie mieszkań-ców w niewolę do Rzymu. Nieoceniony Diodor Sycylijski tak przedstawia sytuację: „Podczas wyprawy wojennej Mariusza przeciw Cymbrom senat upoważnił go do zawar-cia przymierza wojskowego z ludami zamorskimi. Mariusz

Page 43: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w vsłał do Nikomedesa. króla Bitynii. posłów z żądaniem pomocy. Nikomedes odpowiedział, że większość Bityń-czyków. ograbiona przez poborców podatkowych, popadła w swojej prowincji w niewolę. Wobec tego senat po-stanowił. że żaden wolny sprzymierzeniec nie może stać się niewolnikiem w prowincji i że namiestnicy mają się skrupulatnie zająć wyzwoleniem tych, których uczyniono niewolnikami"9.

Takie zadanie zostało powierzone między innymi namies-tnikowi Sycylii, propretorowi Publiuszowi Lucyniuszowi Nerwie. Ten w swej nieudolności wezwał tych. którzy uważali, że zasługują na wyzwolenie, przed swój trybunał. A że każdy niewolnik w głębi duszy uważał, że popadł w niewolę niesłusznie (czemu nie powinien się dziwić nikt. kto ma choć trochę oleju w głowic), przybyło ich bardzo wielu. Namiestnik, po ogłoszeniu pewnej liczby wolnymi, przestraszył się. że przychodzi do niego aż tylu ludzi, i nie tylko wstrzymał dalszą procedurę wyzwalania, lecz także unieważnił wydane już poprzednio postanowienia o nadaniu wolności. Najprawdopodobniej nie tylko masa domagają-cych się wyzwolenia powstrzymała Nerwę — niemały wpływ na taką decyzję miała też postawa właścicieli niewolników, którzy po prostu go przekupili.

Doprowadziło to do spontanicznego wybuchu buntu wśród tych. którym kazano powrócić do panów. Ten pierwszy odruch buntu udało się stłumić dzięki podstępowi i zdradzie, a buntownicy albo zginęli w walce, albo popełnili samobójstwo. Nielicznych, których ujęto, zgła-dzono. co poskutkowało rozwiązaniem przez propretora jego. przypuszczalnie niewielkiego, oddziału żołnierzy.

Tymczasem bunt wybuchł w innym miejscu. Niezdecy-dowanie Nerwy spowodowało szybki wzrost liczby po-wstańców, co umożliwiło im rozbicie wysłanego przeciwko

* Tamie. s. 386.

Page 44: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

nim oddziału wojska. „Tytyniusz stoczył bitwę z rebelian-tami. którzy mieli przewagę liczebna i znajdowali się na lepszych, trudno dostępnych pozycjach. Zmuszony został do odwrotu. Spośród jego żołnierzy jedni padli zabici, drudzy porzucili broń i z trudem znaleźli ocalenie w uciecz-ce"10. Niewolnicy zdobyli broń, a ich armia szybko zaczęła się rozrastać. W kilka dni przekroczyła osiem tysięcy. Powstańcy obrali swoim wodzem i królem Salwiusza, dotychczasowego niewolnika, a zarazem — podobnie jak jego poprzednik sprzed kilkudziesięciu lat — trochę magika, trochę wróżbitę. Kierując się jego wskazówkami, w armii powstańczej zaczęto tworzyć w miarę jednolite oddziały o zbliżonej liczebności. Oprócz oddziałów piechoty stwo-rzono też jazdę. Powstańcy, widząc słabość przeciwnika, dokonali symbolicznego czynu: obiegli miasto Morgantynę — miejsce męczeńskiej śmierci Eunusa. wodza powstania sprzed trzydziestu lat.

Wkrótce armia powstańcza przekroczyła liczbę 20 000 pieszych i 2000 konnych żołnierzy. Doszło do bitwy z armią namiestnika liczącą 10 000 ludzi. Nieudolnie dowodzeni Rzymianie zostali po jednym, niezbyt chlubnym zwycięstwie (zdobyli prawie niebroniony obóz. w którym wzięli do niewoli kobiety i dzieci), pokonani — poległo ich około 600. a aż 4000 zostało wziętych do niewoli. Na taki wynik walki duży wpływ miało zapewnienie wodza powstańców, że ci

z pokonanych, którzy porzucą broń. pozostaną przy życiu. Po tym zwycięstwie ponowiono oblężenie Morgantyny.

Oblężeni Rzymianie, aby zwiększyć swoje szanse, obiecali znajdującym się w mieście niewolnikom wolność w zamian za udział w obronie. Ale. jak to już w historii Rzymu bywało, po odparciu oblężenia obietnica ta nie została dotrzymana, co spowodowało ucieczkę części niewolników do armii powstańczej.

,0 Tamże. s. 388.

Page 45: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Na wieść o takim obrocie sprawy doszło do buntu w jeszcze kilku innych miejscach wyspy. Nowi powstańcy na wodza i króla obrali Ateniona — niewolnika, a zarazem

zarządcę dużego majątku (co wskazuje na to, że nie był on człowiekiem niewykształconym). Jak wynika

z przekazów, znał się on także na wojnie i odznaczał się osobistą odwagą. Podlegli mu powstańcy obwołali

go królem. Atenion na terenie opanowanym przez jego armię przystąpił do organizacji zaplecza. Do armii nie przyjmował wszystkich chętnych. Tym, którzy nie na-dawali się w pełni do wojska, polecał pozostawanie w dotychczasowych majątkach i pracę na rzecz armii — czy to jako rolnicy zaopatrujący powstańców w ży-wność. czy też jako wytwórcy broni (w dzisiejszych czasach powiedzielibyśmy, że tworzył zaplecze logis-tyczne). W stosunkowo krótkim czasie armia Ateniona rozrosła się do liczby dziesięciu tysięcy.

Rozwój powstania spowodował nasilenie się zamieszek na całej wyspie. Powstawały luźne bandy złożone tak z niewolników, jak i z wolnej biedoty. Ponownie, tak samo jak przy poprzednim buncie, Rzymianie zawiedli się w swoich nadziejach na to. że pomiędzy przywódcami powstania dojdzie do bratobójczych walk. Atenion uznał za króla Salwiusza i podporządkował się jemu i jego dowódcy wojskowemu — Tryfonowi (według niektórych historyków Tryfon i Salwiusz to ta sama osoba — gdy bowiem Salwiusz przyjął koronę królewską, przybrał imię Tryfon).

Zjednoczone armie powstańcze opanowały prawie całą Sycylię. Powstańcy tworzyli na nich własną administrację, a ich wodzowie i król zaczęli stosować ceremoniał dworski, łączący w sobie elementy rzymskie ze wschodnim przepy-chem (królowi i wodzom podczas oficjalnych wystąpień towarzyszyli zawsze liktorzy uzbrojeni w topor) ).

Sytuacja na Sycylii uległa częściowej zmianie po objęciu w 103 roku namiestnictwa przez Lucjusza Licyniusza

Page 46: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Lukullusa, który sprowadził na wyspę armię liczącą 14 000 żołnierzy — Rzymian i Italików.

W tym też roku doszło do wielkiej bitwy w pobliżu miejscowości Skirtaja. Początkowo niewolnicy przeważali, ale kilkukrotne zranienie Ateniona spowodowało panikę wśród powstańców. Rzucili się oni do ucieczki, której nie był w stanie opanować ich dowódca. Tryfon. „Atenion, wspomagany przez swoich dwustu jeźdźców, zwyciężał, pokrył trupami cały teren, na którym walczył, ale został ranny w oba kolana. Gdy otrzymał trzecią ranę — ta wyłączyła go z boju. W tej chwili niewolnicy upadli na duchu i rzucili się do ucieczki. Atenion. pozostawiony na polu bitwy jako trup. nie został rozpoznany; udawał zabitego i z nastaniem nocy uszedł cało. Rzymianie odnieśli wspa-niałe zwycięstwo. Wojska Tryfona poszły w rozsypkę; on sam ratował się ucieczką. Podczas ucieczki wielu żołnierzy padło; razem zginęło nie mniej niż dwadzieścia tysięcy buntowników"11. Pretor Lukullus nie wykorzystał jednak swego zwycięstwa i dopiero w dziewięć dni po bitwie przystąpił do oblężenia stolicy powstańców. Triokali. W następstwie tego opóźnienia w bitwie pod Triokalą poniósł klęskę. „Pretor nie osiągnął żadnego z postawionych sobie celów, czy to z powodu gnuśności, czy przekupstwa. Dlatego właśnie Rzymianie wytoczyli mu później proces i wydali wyrok skazujący"12.

Następca Lukullusa, pretor Gajusz Serwiliusz. także nie osiągnął w 102 roku żadnych sukcesów i także został wskutek tego skazany na wygnanie. Prawdopodobnie nie była to jednak kara sprawiedliwa. Rzym. zajęty w tym czasie wojną na śmierć i życie z Teutonami i Cymbrami. nie był w stanie skierować na ten — w końcu drugorzędny — teatr działań wojennych wystarczających sił. Wojska powstańcze nadal odnosiły zwycięstwa. Jedyną zmianą

" Tamże. s. 394. , ł Tamże.

Page 47: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

było to. że po naturalnej śmierci Tryfona na czele powstania stał już tylko jeden wódz — wyleczony z ran Atenion.

Dopiero skierowanie na Sycylię w 101 roku. pod koniec wojny z Cymbrami. drugiego konsula, Maniusa Akwiliusza.

zmieniło sytuację. Jak podają źródła, w bitwie wydanej Atcnionowi „stoczył z nim bohaterski bój; zabił go, a sam został ranny w głowę, ale wyleczył się"13. Jeśli to prawda. bvł to pierwszy i zarazem ostatni przypadek potraktowania przywódcy powstania niewolników jako osoby równorzęd-nej i zasługującej na szacunek. Ale był to naprawdę przypadek odosobniony. W następnej bitwie Manius Ak-wiliusz rozbił dziesięciotysięczny oddział pow-stańczy.

Ale powstanie, choć już w bardzo ograniczonym zakresie, trwało. Dalej opór stawiali niewolnicy — w tym bohaterską postawą oddziału liczącego około 1000 wojowników, dowodzonych przez Satyra (nie wiadomo czy to imię wodza, czy też nadany przez Rzymian bezimiennemu niewolnikowi niezbyt pochlebny pseudonim), walcząc w jednym z miast. Aby uniknąć strat. Rzymianie wszczęli pertraktacje i zaproponowali bojownikom honorową kapi-tulację. Zagwarantowano im i ich wodzowi darowanie życia. Niestety, tutaj już nie stało konsulowi honoru. Poddających się „wysłał do Rzymu i przeznaczył na gladiatorów do walk z dzikimi zwierzętami. Niektórzy utrzymują, żc zgotowali oni sobie wspaniały konicc. Odmówili walki z dzikimi zwierzętami i pozabijali się wzajemnie przy ołtarzach publicznych. Po zabiciu ostat-niego, kiedy już wszyscy nie żyli. Satyr sam. własną ręką, skończył z sobą po bohatersku"14. Powstanie zostało zakoń-czone z niezbyt wielką chwałą Rzymu.

W powstaniach sycylijskich na uwagę zasługuje sposób organizacji państwa niewolniczego. Wodzowie powstania

" Tamże. s. 395. 14 Tamże.

Page 48: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

przyjmowali tytuły królów. W obu też przypadkach nie zlikwidowali ustroju niewolniczego jako takiego. Wolność otrzymali tylko ci. którzy byli zdolni do noszenia broni i którzy przystąpili do walki. Pozostali nadal spełniali dotychczasowe funkcje — ich zadaniem była praca dla dobra walczących, a głównie zapewnienie armii żywności i uzbrojenia. Nie są znane zamysły przywódców powstania co do dalszego losu tych niewolników, którzy nie uczest-niczyli bezpośrednio w walkach. Państwa, które starali się oni utworzyć na Sycylii, były organizowane na wzór monarchii hellenistycznych z pewnymi atrybutami rzym-skimi — dlatego że tylko takie państwa i takie ustroje były im znane. Nigdy nie udało się powstańcom opanować całej wyspy, nie uzyskali też zbyt dużego poparcia wśród wolnych, ale nieposiadających majątku tubylców. Los powstań i ich uczestników był przesądzony. Nawet gdyby przejściowo udało się opanować całą wyspę, Rzym nie ścierpiałby na swoich ziemiach takiego tworu, który prze-czył ustrojowi społecznemu panującemu wtedy powszechnie na całym znanym świecie. Mimo zatem przejściowych trudności i tak wcześniej czy później musiałby go zlik-widować, jako źródło i podnietę do podobnych prób oporu. Nie takie bowiem potęgi musiały uznać wyższość Rzymu i ugiąć się przed nim — że przypomnimy tylko los Kartaginy czy też monarchii hellenistycznych (Seleukidów czy Macedonii), państw i plemion barbarzyńskich itp. Zresztą. Rzymianie już nieco wcześniej (w trakcie pierwszej wojny punickiej) opanowali tę wyspę, znali ją na wylot, a więc mogli to zrobić po raz kolejny.

INNE WYDARZENIA UZNAWANE ZA POWSTANIA NIEWOLNIKÓW

Tuż przed drugim powstaniem na Sycylii wybuchły w Italii także i inne zamieszki z udziałem drobnych grup niewolników. Pierwsze z nich to bunt około 30 niewolników

Page 49: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w okolicach Nuceni (miasto w południowej Kampanii), szybko stłumiony — niewolników pokonano i ukarano śmiercią. Drugie, podobne wydarzenie to bunt już dwustu niewolników w okolicach Kapui (to miasto, leżące także u Kampanii, zasłynie jeszcze w późniejszym okresie). I ien bunt krwawo stłumiono, a jego uczestników częś-ciowo wybito w walce, częściowo wymordowano na krzyżach.

Stosunkowo inną niż ciężki los niewolników przyczynę miał bunt niewolników pod dowództwem wolnego, po-chodzącego z dobrego ckwickiego domu Rzymianina. Tytusa Wettiusza. rozgrywający się także na terenie Kam-panii i sąsiedniej Lukanii. Tutaj powodem poderwania do walki niewolników była romantyczna miłość do pięknej niewolnicy, stanowiącej własność innego Rzymianina. Zakochany młodzieniec postanowił wykupić ją z niewoli, a że nie było go stać na zapłacenie całej kwoty, poprosił

o odroczenie długu. Niestety, w umówionym terminie nie zgromadził "wystarczającej kw oty i nic było go stać na tak wielki wydatek, dlatego uknuł spisek, zakupił na kredyt pięćset zbroi, uzbroił swoich niewolników i rozpoczął walkę z okolicznymi właścicielami, wyzwalając ich niewol-ników. Bunt szybko się rozszerzał, toteż jego przywódca przystąpił do organizacji własnej armii, stosując podział na centurie i organizując obóz wojskowy na wzór armii rzymskiej.

Senat Rzymu uznał tę sytuację za bardzo niebezpieczną i skierował przeciwko buntownikom stosowne siły (cztery

tysiące piechoty i czterystu jazdy) pod dowództwem pretora Lucjusza Lukullusa (tego samego, którego później skiero-wano na Sycylię, gdzie się nie popisał). ..Pretor wyruszył tego samego dnia na czele sześciuset żołnierzy i dotarł do Kapui. gdzie zgromadził cztery tysiące piechoty i czterystu jeźdźców. Dowiedziawszy się o przybyciu Lukullusa, Wettiusz zajął umocnione fortyfikacjami wzgórze i obsadził

Page 50: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

je swoim całym wojskiem, liczącym trzy tysiące pięciuset ludzi"'5.

Buntownicy, mający przewagę nad Rzymianami — bro-nili się przecież w ufortyfikowanym obozie na szczycie wzgórza — odnosili początkowo sukcesy. Do upadku tego nietypowego powstania przyczyniła się zdrada jednego z wodzów — podobnie jak Tytus Wettiusz wolnego Rzymianina. Apoloniusza: „Potem Lukullus przekupił Apo-loniusza. dowodzącego wojskami Wettiusza, zapewnił go — dając porękę państwową — że nie poniesie kary, i nakłonił, by zdradził swoich wspólników. Tak więc Apoloniusz, współdziałając z Rzymianami, podniósł rękę na Wettiusza"16. Zdradzony przez wspólnika, Wettiusz w obawie przed karą. jaka by go czekała, popełnił samobój-stwo. Ujętych niewolników zgładzono. Rzymianie tym razem dotrzymali danego zdrajcy słowa i darowali mu życie.

Powstanie (a raczej rewolta) Wettiusza mieści się pomię-dzy pojęciami powstania niewolników i ich walki o wolność a wykorzystaniem potencjału bojowego niewolników przez wolnych Rzymian — z tą tylko różnicą, że nie było to wykorzystywanie ich do walki o wpływy polityczne czy

o władzę, ale do załatwienia spraw czysto osobistych. Zwycięstwa Rzymian w walce z niewolnikami nie

przynosiły chwały wodzom, nic dawały prawa do triumfu, choć często wymagały większego talentu wojskowego

i wysiłku niż zwycięstwa nad barbarzyńcami. Cóż to bowiem za sukces pokonać „mówiące narzędzia". A prze-cież najgorsze miało dopiero nadejść. Masowe bunty niewolników nie przyczyniły się do zmiany sposobu myś-lenia ich właścicieli, nie spowodowały zmiany sytuacji niewolnych. wprost przeciwnie pogarszały ją. Ponadto, z upływem czasu od drugiego powstania na Sycylii, możni zapominali o swoim przerażeniu, pamiętali natomiast, że

li Tamże, s. 385. Tamże.

Page 51: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

powstania udało się przecież stłumić. W dodatku, mimo swej siły, powstania ograniczały się do niewielkich terenów.

a nawet, jak w przypadku powstań sycylijskich, do prowincji w pewnym stopniu odizolowanych od reszty państwa. To

wszystko powodowało z upływem czasu bagatelizowanie niebezpieczeństwa. Otrzeźwienie nastąpiło dopiero po naj-większym buncie w historii Rzymu — buncie, który w pewnym momencie zagroził nawet samemu miastu i doprowadził do zniszczeń na terenie całej Italii.

Page 52: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział III SYTUACJA POLITYCZNO-MILITARNA RZYMU NA PRZEŁOMIE II I I WIEKU

Zwycięskie zakończenie w 146 roku wojny z Kartagina i jej ostateczne zniszczenie spowodowało przejściowe osłabienie Rzymu i spowolnienie dalszych podbojów. To z kolei wywołało ożywienie wśród zewnętrznych przeciw-ników imperium.

WOJNA Z JUGURTĄ (111-105)

Wojny z tymi zewnętrznymi przeciwnikami, toczone ze zmiennymi skutkami, powodują reakcję łańcuchową. Pasmo kompromitacji rozpoczyna wojna w Afryce z nu-midyjskim królem Jugurtą. Ten nieślubny wnuk stronnika Rzymu. Masynissy. usynowiony na łożu śmierci przez swego stryja Micypsę. po jego zgonie zabija jednego ze swoich przybranych braci. Hiempsala. i doprowadza w krótkim czasie do obalenia władzy drugiego z nich. Adherbala. Obalony władca szuka pomocy w Rzymie. Jugurta, znając chciwość patrycjuszy rzymskich, „wy-prawia do Rzymu posłów z wielką ilością złota i srebra i zaleca im najpierw hojnie obdarować dawnych jego

Page 53: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

przyjaciół, następnie nowych jeszcze pozyskać, w końcu wahania robić wszystko, co tylko przekupstwem da osiągnąć. A kiedy posłowie przybyli do Rzymu

I według zalecenia króla przesłali wielkie podarunki swvm gospodarzom i innym osobistościom, mającym podówczas znaczenie w senacie, doszło do tak gwałtow-nej zmiany nastrojów, że w miejsce największej nienawi-ści, jaka otac/ała Jugurtę. zyskał on znaczenie i życz-liwość arystokracji"1. Senat Rzymu przekupiony przez jugurtę, nie bacząc na prośby wygnanego Adhcrbala. doprowadził tylko do przywrócenia go do rządów w czę-ści państwa. Rzymscy posłowie wysłani do Numidii zostali przekupieni przez Jugurtę i przeprowadzili podział królestwa w taki sposób, że najbogatsze tereny przyznali uzurpatorowi. Ale i to było nic w smak ambitnemu Jugurcie. który po krótkim czasie rozpoczął na nowo wojnę z bratem. Pomimo przybycia posłów rzymskich, udało mu się pokonać, a następnie zabić Adherbala. Tego było już dla Rzymian za wiele. Posłów Jugurty od-prawiono do Afryki, a w ślad za nimi wysłano armię konsularną pod dowództwem konsula Lucjusza Kalpur-niusza Bestii.

Początkowo Rzymianie odnoszą sukcesy. Zajęli część Numidii, w tym kilka miast. Na dłuższą metę jednak Lucjusz Kalpurniusz nie okazał się dobrym wodzem. Jugurta przez posłów zaczął go kusić pieniędzmi i na trudności wojny wskazywać, konsul, którego chorobą była chciwość, łatwo dał się zawrócić z obranej drogi"2. Strony dogadały się i wojna ustała. Oburzenie tak jawnym przekup-stwem powstałym w Rzymie poskutkowało wyznaczeniem nowego wodza armii — konsula Spuriusza Albinusa. Ten z kolei, zajęty bardziej karierą polityczną niż wojną, opuścił

Gajus S a l u s t i u s z Knspus. Wojno z Jugurtą, w: tego/. Sprzysi<ir **e Kary liny i Wojna z Jugurtą. Wrocław 2006. s. 76.

J Tamże. $. 95.

Page 54: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

armię, pozostawiwszy ja pod dowództwem swego brata Aulusa.

Aulus, wiedziony ambicją, postanawia sam zakończyć wojnę i, pomimo nastania zimy, wyprawia się na Jugurtę. Zwiedziony przez przeciwnika i wciągnięty w zasadzkę, został pokonany (nie obeszło się i tu bez zdrady i przekup-stwa, ale tym razem na niższych szczeblach dowodzenia). .Jugurta w rozmowie (...) z Aulusem oświadcza, że chociaż zamknął go w takim kotle, że mógłby go orężem lub głodem zgubić, to jednak pomny na niestałość i zmienność losów ludzkich przepuści ich wszystkich cało pod jarzmo, jeśli Aulus zawrze z nim układ pokojowy; prócz tego winien Aulus w przeciągu 'dziesięciu dni opuścić terytorium Numidii"3. Okrążona i pozbawiona wody i żywności armia poddaje się. Zostaje przepusz-czona pod jarzmem (niezwykła hańba dla Rzymian), a jej dowódca zgadza się za cenę życia swojego i swoich żołnierzy na wszystkie warunki Jugurty. Powróciwszy do Afryki po reprymendzie udzielonej przez senat, konsul Albinus zastał armię zdemoralizowaną i niezdolną do udziału w wojnie, pozbawioną nie tylko woli walki, lecz także i części broni.

Wobec takiego stanu rzeczy działania wojenne zostają zawieszone do czasu przybycia nowego wodza — konsula Metellusa, co nastąpiło w 109 r. Nowy wódz na wstępie podejmuje czynności majace na celu przywrócenie spraw-ności wojsku. Nie przystępując do walki, całą energię wkłada we wzmocnienie dyscypliny poprzez stałe ćwicze-nia. Po przywróceniu armii spoistości decyduje się na wznowienie walk. Dochodzi do bitwy nad rzeką Muthul. w której, po początkowych sukcesach Jugurty, szczęście odwraca się od Numidyjcżyków. Armia rzymska zaczyna odnosić zwycięstwa. Kolejne klęski powodują tak duże

' Tamże, s. 107-108.

Page 55: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

straty w armii Jugurty, że na koniec pozostają mu tylko nie wyszkoleni rekruci.

Mimo odnoszonych przez Rzymian sukcesów, wojna przedłuża się. Nie pomaga nawet taktyka „spalonej ziemi" __ pustoszenie przez Rzymian pól, palenie lasów i nisz-

czenie miast i osiedli. Jugurta z kolei prowadzi wojnę metodą partyzancką. Najbardziej zaciętą bitwą tego etapu wojny jest oblężenie Zamy (miasta znanego z klęski Hannibala w 202 roku).

W toku tej kampanii wojennej ostateczne szlify bojowe zdobywa wschodząca (choć będąca już w kwiecie wieku) gwiazda armii rzymskiej — legat Gajusz Mariusz (czło-wiek pochodzący z nizin społecznych, którego działalność zarówno wojskowa, jak i polityczna zaważy znacząco na dziejach Rzymu). W trakcie kolejnej kampanii, prowa-dzonej w latach 107-105. Gajusz Mariusz, już jako konsul, wespół z kwestorem Lucjuszem Korneliuszem Sullą (także niepochodzącym z arystokracji i też człowiekiem, który, mimo chlubnych czynów, zapisze się w pamięci potom-nych jako zbrodniarz o niepohamowanej ambicji i żądzy władzy za wszelką cenę), ostatecznie zwycięża tę, tak kompromitującą, wojnę.

Jugurta. wydany przez swego teścia i stronnika. Bok-chusa. zostaje zawieziony do Rzymu, gdzie zgodnie ze zwyczajem rzymskim zostaje zamordowany. Nic jest to jednak koniec kłopotów- R/ymn i kompromitacji nieudolnych często dowódców. „W tym samym czasie wodzowie nasi Kwintus Cepion i Gncjusz Maniliusz nieszczęśliwie walczyli z Gallami [błąd autora cytatu: nie z Galami, lecz z plemionami germańskimi: Cymb-rami. Teutonami i Ambronami). Od tej grozy zadrżała cała Italia. Od tego czasu aż po dziś dzień panowało wśród Rzymian mniemanie, że każdy nieprzyjaciel uleg-nie ich męstwu, jednakże z Gallami [Germanami] walka toczy się już o sam byt. a nie o sławę. Lecz kiedy

Page 56: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

zakończono wojnę w Numidii i doniesiono, że Jugurtę związanego wiodą do Rzymu, Mariusz, choć nieobecny, został wybrany konsulem i jako prowincję wyznaczono mu Galię. Jako konsul odbył z wielką chwałą triumf w dniu pierwszym stycznia. I w tym czasie cała nadzieja i potęga państwa opierała się na jego osobie"4.

NAJAZD CYMBRÓW I TEUTONÓW

W 120 roku z zimnej, ciasnej i niezbyt urodzajnej Jutlandii ruszają głodne, żądne walki i łupów, a przy tym bitne plemiona germańskie. Może pierwotnie był to wymarsz w celu znalezienia nowego terytorium do osied-lenia się, ale w trakcie wędrówki priorytety się zmieniły. Wyprawa przeradza się w wyprawę rabunkową. Droga tych plemion jest kręta i znaczona stałymi walkami z mieszkańcami terenów, przez które wiedzie ich szlak. Wcześniej lub później na trasie ich marszu nieuchronnie musiały znaleźć się tereny pozostające pod władzą lub ..opieką" Rzymu.

Takie ..spotkanie" nastąpiło w 113 roku, gdy Germanie najechali na sojuszników Rzymu — Noryków. Wezwany do pomocy Rzym wysyła dwulcgionową armię konsula Gncjusza Papiriusza Karbona — około 20 000 legionistów i oddziałów posiłkowych rekrutujących się spośród jego sprzymierzeńców. Z tą armią konsul postanowił zaatakować hordę liczącą trzysta tysięcy wojowników, nie zwracając uwagi na to. że przecież wysłannicy plemion germańskich, mający na uwadze sławę, jaką cieszyły się Rzym i jego wojsko, obiecali wycofać się z krainy Noryków. Co zamierzył, to i wykonał.

W bitwie, która rozegrała się niedaleko od obleganej przez Germanów Norci, konsul ukarany „(...) został za

* Tamzc. s. 188.

Page 57: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

swoje wiarołomstwo, bo poniósł wielkie straty. (...) Może nawet byłby wszystkich zgubił, gdyby nic to. że jeszcze

w ciągu bitwy zapadły ciemności, a następnie lunął deszcz i odezwały się donośne grzmoty. Jedni i drudzy wycofali

się i walkę ze strachu przed mocami niebieskimi przerwano. Rozproszeni Rzymianie schronili się mimo to w lasy i dopiero po trzech dniach ledwie się pozbierali. Teutonowie zaś pociągnęli do kraju Galów"5. Germanie nie przeszli więc do Italii, lecz, jak wynika z powyższego cytatu, skierowali się na żyzne tereny Galii.

Do następnego starcia z nawałnicą teutońsko-cym-bryjską dochodzi w 109 roku w prowincji Galia Za-alpejska, a więc już na terytorium Rzymu. Wysłany przeciwko tym najeźdźcom konsul Marek Juniusz Sylanus poniósł druzgocącą klęskę.

Następny wódz rzymski, konsul Lucjusz Kasjusz Lon-ginus. w walce z helweckimi Turyngami. którzy opuścili swoje ziemie w obawie przed Cymbrami i Teutonami, także ponosr w 107 roku sromotną klęskę. Wódz rzymski zginął w bitwie, a pozostali przy życiu legioniści przeszli pod jarzmem i dzięki temu uzyskali wolność. Była to już trzecia armia, którą utracono w walce w ciągu niespełna pięciu lat.

W końcu senat Rzymu uwierzył, że przeciwnik jest naprawdę groźny, i wysłał aż dwie armie konsularne, każdą liczącą po czterdzieści tysięcy żołnierzy — niestety, roz-dzielone pomiędzy dwóch dowódców, w dodatku skłóco-nych ze sobą. W tej sytuacji dochodzi w 105 roku do bitwy pod Arausio. Kończy się ona totalną klęską Rzymian.

Germanie nie brali w tej bitwie jeńców, toteż straty Rzymian wyniosły 120 CX)0 ludzi, w tym 80 000 samych żołnierzy6.

A p p i a n z Aleksandrii. Historia rzymska, t. f. Wrocław 2004. s. 60. P. R o c h a 1 a. Imperium u progu zagłady. Najazd Cymbrów i Teuto-Warszawa 2007. s. 84.

Page 58: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rzym stanął w obliczu totalnej zagłady. Kolejne wybijane przez przeciwników armie (pamiętajmy, że dopiero co skończyła się wojna z Jugurtą) to ogromna, trudna do odrobienia strata dla wojska. Powszechny spis ludności, przeprowadzony w 114 r. wykazał, że Rzym liczy 394 336 obywateli (jest to liczba teoretycznie zdolnych do służby w wojsku). Ale wielu z nich z różnych powodów nie nadawało się do służby wojskowej. Pozo-stawała jeszcze rzesza tak zwanych sprzymierzeńców — mieszkańców Italii, niebędących obywatelami Rzymu — ale i oni ponieśli straty w poprzednich walkach, a poza tym Rzymianom nie mieściło się w głowach, by w ich armii służyło więcej Italików niż obywateli rzymskich.

Jedyną szansą, jaką widzieli prości obywatele Rzymu, było powierzenie prowadzenia wojny zwycięzcy Jugurty, konsulowi Gajuszowi Mariuszowi. Był to najszczęśliwszy wybór. (Znamienne jest i to. że dla uniknięcia corocznej zmiany naczelnego dowódcy Mariusz został wybrany na stanowisko konsula na okres od 104 do 100 roku — czyli sprawował ten urząd 5 lat z rzędu, a w sumie przez siedem kadencji, także w latach 107 i 86.)

Mariusz w stosunkowo krótkim czasie stworzył nową armię, stosując w jej organizacji swoiste zasady, ujęte później w ramy tak zwanej reformy Mariusza (szcze-gółowo reforma ta zostanie omówiona w następnym rozdziale). W szerokim zakresie zaangażował do walki mieszkańców Italii (Italików lub, jak się ich także nazywa, Latynów). Sprzymierzeńcami Rzymu stały się w tej wojnie (choć tylko przymusowo) także i inne ludy — te zagrożone przez Cymbrów i Teutonów. Były to głównie stawiające opór Germanom ludy ga-lijskie, zarówno te. które już podlegały władzy Rzymu (mieszkańcy Galii Przcdalpejskiej i Galii Zaalpejskiej), jak i wolni Galowie.

Page 59: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Szczęściem dla Rzymu było i to, że po bitwie pod Arausio w o j s k a napastników się rozdzieliły. Cymbrowie

najechali Hiszpanię, a Teutoni pozostali w Galii. Po niepowodz.eniach w Hiszpanii i zbyt słabych zdobyczach

w Galii następuje zmiana planów — oba plemiona decydują się zaatakować Italię. Tym razem napastnicy postanawiają dokonać najazdu nic z jednego, lecz z dwu kierunków. Teutoni mają, po spustoszeniu Galii Zaalpej-skiej. wkroczyć na półwysep od zachodu, a Cymbrowie

od wschodu. Plan byłby dla Rzymu zabójczy, gdyby

nie to, że zawiodła (co w zasadzie nie powinno dziwić) koordynacja działań, a także gdyby nie mistrzowskie działania Mariusza.

Po upływie aż dwóch lat miało miejsce kolejne starcie. Przeciwko samym Teutonom oraz Ambronom (sojusznikom Teutonów) stanęła armia Gajusza Mariusza. Do decydującej walki doszło na terenie Galii Zaalpejskiej pod Aquae Sextiae w 102 roku. W rozegranej w dwóch ..odsłonach" bitwie Gcntianie. pomimo liczebnej przewagi, ponieśli klęskę tak wielką, że oba uczestniczące w niej plemiona praktycznie przestały istnieć. W bitwie tej łącznie poległo — według różnych przekazów — od stu pięćdziesięciu do dwustu tysięcy wojowników germańskich, a około dziewięć-dziesięciu tysięcy dostało się do niewoli.

Pół roku później, wiosną 101 r. doszło na terenie Galii Pizedalpejskiej do slaicia z Cyinbiaiiii. klóizy nie mieli pojęcia, że ich sojusznicy przestali już istnieć. Armia rzymska, dowodzona przez prokonsula Kwintusa Lutacjusza Katulusa, w pierwszym zetknięciu z wrogiem uległa panice i wycofała się aż za rzekę Pad. Tym samym praktycznie bez oporu oddała prawie całą Galię Przedalpejską. Dopiero połączenie otrzeźw iałej po pa-nicznym odwrocie armii Katulusa ze zwycięską, a więc Pewną swej siły, armią Mariusza, pozwoliło Rzymianom na udział w otwartej bitwie.

Page 60: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Ostatnia bitwa rozegrała się pod Vercellae na terenie Galii Przedalpejskiej. Do walki stanęło około czterdziestu tysięcy żołnierzy rzymskich przeciwko około stu tysiącom cymbryjskich wojowników. Bitwa ta. podobnie jak bitwa z Teutonami. zakończyła się praktycznie unicestwieniem wojowniczego plemienia. Według różnych źródeł w bitwie tej poległo (lub popełniło samobójstwo w obawie przed niewolą) około stu czterdziestu tysięcy członków plemienia, do niewoli trafiło natomiast sześćdziesiąt tysięcy .

Zagłada grożąca Rzymowi od kilkunastu lat została oddalona.

WOJNA ZE SPRZYMIERZEŃCAMI

Okres względnego spokoju po zakończeniu wojny z Cymbrami i Teutonami nie trwał zbyt długo, a i tak był to okres spokoju tylko na granicach. Wewnątrz narastały konflikty, z których jeden przekształcił się w otwartą wojnę. W pewnym sensie można byłoby nazwać go wojną domową. Wrzenie wśród plemion zamieszkujących Italię, a niebędących Rzymianami, narastało od dawna. Nierównoprawnc traktowanie tych plemion i jednoczesne nakładanie olbrzymich obowiązków, głównie o charak-terze militarnym (przymusowe dostarczanie wojsk posił-kowych na praktycznie wszystkie toczone przez Rzym wojny), podatków i danin, a także stopniowa uliala ziemi publicznej przejmowanej przez Rzymian, powodo-wały opór.

W czasie wojen na terytorium Italii zdarzały się przypadki przechodzenia całych plemion na stronę prze-ciwnika. Tak było podczas wojny z Pyrrusem. jak też w czasie wojny z Hannibalem. Plemiona Italii domagały się zrównania w prawach z obywatelami Rzymu. Żądania

Liczbę poległych i w/iętych do niewoli Teutonów i Cymhrńw przytaczam za P. R o c h a l ą , dzcyt . s. 183-184. 222.

Page 61: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

takie stawiała nie tylko starszyzna plemienna, licząca na w ł ą c z e n i e jej do szeregów arystokracji, lecz także po-spólstwo.

Nadzieję na rozwiązanie sprawy po ich myśli rozbudził w 91 roku w sprzymierzeńcach trybun ludowy Marek

Liwiusz Druzus. Rozumiejąc potrzeby sprzymierzeńców i niższych warstw społecznych, zaproponował cztery usta-wy. z których jedna dotyczyła nadania pełnych praw obywatelskich wszystkim wolnym mieszkańcom Italii. Opór warstwy możnych (patrycjuszy i ekwitów) skłonił go do poszukiwania rozwiązania siłowego, w oparciu o istniejące wśród plemion tajne stowarzyszenia. Próba ta jednak zakończyła się zamordowaniem Druzusa8.

W tej sytuacji jedyną drogą do osiągnięcia praw obywatelskich dla większości plemion italskich stała się wojna. Rozpoczęła się ona w roku 90 w Asculum w wy-niku przypadku. Przebywający w mieście pretor Gajusz Serwiliusz po części wykrył spisek. „(...) wpadł do Askulum. gdzie święcono właśnie jakąś uroczystość i po-czął ostro grozić mieszkańcom, został przez nich zabity, ponieważ sądzili, że wykrył on już ich plany. Razem z nim zginął też legat jego. (...) Kiedy ci padli, nie oszczędzano już i innych Rzymian, lecz wszystkich, którzy tam bawili, Askulańczycy napadali i wycinali, a mienie ich roz-grabiali"9.

Sygnał do walki został wydany. Sprzymierzeńcom pozostała już tylko wojna. Początkowo nie wszystkie plemiona przystąpiły do walki, ale historyk Appian z Ale-ksandrii wymienia ich aż 13. Szybko zaczęto formować

armię: „zaczęli się zbroić, mieli zaś prócz wojsk stojących Po miastach ogółem do 100 000 jazdy i piechoty. Rzy-mianie ze swej strony łącznie z ludami italskimi, które

Zob. M. J a c z y n o w s k a . Historia siarotytnego Rzymu, Warszawa '982. s. 150 « n.

A p p i a n z Aleksandrii, d^cyt.. t. U. s. 645.

Page 62: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

jeszcze utrzymały związek z nimi, wystawili przeciw nim równe siły"10.

Rzym potraktował sprawę poważnie i skierował przeciw sprzymierzonym plemionom armie dowodzone przez kon-j sulów Lucjusza Juliusza Cezara i Publiusza Rutyliusza Lupusa. Dodano im doświadczonych dowódców, jak Gajusz Mariusz (nadal świetny, pomimo podeszłego już wieku), Gnejusz Pompejusz Strabon (ojciec przyszłego konsula i triumwira Pompcjusza Wielkiego), Kwintus Cepion, Gajusz Perpenna, Licyniusz Krassus (ojciec pogromcy Spartakusa, Marka Krassusa) i Korneliusz Sulla.

Wojna przebiegała zmiennie — sukcesy odnosiła to ;

jedna, to druga strona. Często na stronę sprzymierzeńców przeciągano żołnierzy rzymskich i ich najemników. „Kiedy zaś Sckstus Cezar ściągnął 10 000 piechoty galijskiej oraz konne i piesze oddziały Numidów i Mauretanów i poma-szerował na Acerrac. Papiusz [wódz zbuntowanych plemion] sprowadził syna byłego króla numidyjskicgo Jugurty, Oksyntasa. strzeżonego przez Rzymian w Wenuzji, i przy-brawszy go w purpurę królewską raz po raz pokazywał Numidom służącym pod Cezarem. (...) Ponieważ wielu Numidów gromadnie przechodziło do niego jako swego króla, więc Cezar odesłał resztę ich do Afryki jako podejrzanych"11.

Obie strony toczyły walkę bezpardonowo i przeprowadzały w zdobywanych miastach masowe rzezie przeciwników. Często uciekano się do podstępów. Armia rzymska ponosiła duże straty — między innymi zginął jeden z jej wodzów, konsul Rutyliusz Lupus. W wojnie wytracono prawie całko-wicie plemię Marsów, którzy uprzednio zabili w walce jednego z kolejnych konsulów. Lucjusza Porcjusza Katona. Rzezi Marsów dokonał Mariusz, za co też odbył swój ostatni w życiu triumf.

10 Tamże, s. 646. 11 Tamźc, s. 649-650.

Page 63: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Aby zachować wierność Umbrów i Etrusków, konsul Juliusz Cezar (nie mylić z późniejszym triumwirem i dyk-tatorem) p«d koniec 90 roku wniósł projekt ustawy przy-dającej wiernym sprzymierzeńcom pełne prawa obywatel-skie. .Rzymianie nie przyjęli jednak tych nowych obywateli

do 35 tribus [dzisiejszy okręg wyborczy], na jakie się wówczas dzielili, by przeważając liczebnie przy głosowaniu

nie brali góry nad dawnymi obywatelami, lecz stworzyli 10 nowych tribus, w których mieli głosować na ostatku. (...) Toteż głos ich był często bez znaczenia, ponieważ 35 dawnych tribus, które wpierw powoływano do głosowania, stanowiło większość"12.

Przeciągające się walki skłoniły Rzym do dalszych ustępstw — w 89 roku ogłoszono nową ustawę (lex Plautia Papina), przyznającą pełne prawa obywatelskie wszystkim sprzymierzeńcom, którzy w nieprzekraczalnym terminie 60 dni zaprzestaną walki i złożą broń. Spowodowało to rozłam w szeregach sprzymierzeńców. Poszczególne plemiona zaczęły przechodzić na stronę Rzymu lub tylko wycofywać się z walki i składać broń.

Wojna ostatecznie zakończyła się w 88 roku. ..Takie to były główne wydarzenia w wojnie ze sprzymierzeńcami w Italii, prowadzonej z wielką zaciętością aż do końca, dopóki cała Italia nie otrzymała obywatelstwa rzymskiego. (...) Włączeni zostali do tych samych tribus, co poprzednie ludy, aby wymieszani między dawnych obywateli nie mieli w głosowaniach przewagi nad nimi. mimo że stanowili większość'"3.

Pomimo włączenia plemion do szeregów obywateli, nie uzyskały one jednak pełnych praw. Co prawda cytowany powyżej Appian pisze o dziesięciu nowych tribus (czyli okręgach wyborczych), które utworzono specjalnie dla tych nowych obywateli, ale. po pierwsze, zmniejszało to ich

" Tamże. s. 655. " Tamże, 5. 658.

Page 64: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wpływ na wyniki głosowań, po drugie większa niż u starych obywateli odległość do stolicy ograniczała ich udział w głosowaniach, a po trzecie należy zaznaczyć, że staro-żytny autor się pomylił — tych nowych tribus utworzono nie dziesięć, tylko osiem.

Do pełnej integracji z Rzymem jako ojczyzna dochodziło bardzo powoli. Świadczyć może o tym i to. że podczas powstania S p a r t a k u s a w jego armii znalazło się trochę tych nowych (bo raptem sprzed 15 lat) obywateli, szczególnie spośród biedoty i plemienia Samnitów. Mogłoby ich być znacznie więcej, gdyby nie pamięć niektórych plemion o tym. że w armii rzymskiej, szczególnie w oddziałach dowodzonych przez Mariusza i Sullę (ci dwaj już wówczas nienawidzili się), służyło wielu niewolników, którzy za swoje zaangażowanie uzyskali wyzwolenie (choć nie wszys-cy — Rzymianie niezbyt lubili dotrzymywać słowa danego niewolnikom).

Pomimo poniesionych w toku wojny bardzo dużych strat, w jej rezultacie, jak wynika ze spisu ludności dokonanego w 86 roku, liczba obywateli Rzymu znacznie wzrosła i przekroczyła 463 tysiące14. Ten wzrost nie był efektem przyrostu naturalnego, lecz przyznania praw oby-watelskich byłym sprzymierzeńcom.

PIERWSZA WOJNA Z MITRYDATESEM (88-84)

Jeszcze tliła się wojna ze sprzymierzeńcami, gdy doszło do bardzo ciężkiego i długotrwałego konfliktu zbrojnego z królem Pontu. Mitrydatesem VI Eupatorcm. Ten bardzo zdolny władca, uważający się za kontynuatora dzieła Aleksandra Wielkiego, postanowi! po objęciu tronu w Pon-cic rozszerzyć swoje władztwo na całe terytorium Azji Mniejszej. Pierwsze jego łupem padło królestwo Bitynii

14 J. W o l s k i . Historia powszechna Starożytność. Warszawa 1971, s. 398. Także M. J a c z y n o w s k a. dz.cyt.. s. 152.

Page 65: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

rządzone przez rzymskiego nominanta. Zagrożony władca tego państwa do wojny z Milrydatesem przygotował

armię liczącą 50 tysięcy piechoty i 6 tysięcy jazdy, p o n a d t o do walki po jego stronie stanęły wojska rzymskie

dowodzone przez Maniusza Akwiliusza (byłego konsula, któremu zlecono „uporządkowanie" zagmatwanych stosun-ków w Azji Mniejszej), namiestnika prowincji Azja

- Gajusza Kasjusza Longinusa. oraz namiestnika Cylicji -Kwintusa Oppiusza. Podległe im wojska liczyły łącznie

około 120 tysięcy piechoty i 12 tysięcy jazdy. Armia Mitrydatesa liczyła 250 tysięcy piechoty i 40 ty-

sięcy jazdy15. Połączone armie Bityńczyków i Rzymian poniosły w kilku starciach z Pontyjczykami totalną klęskę. Mitrydates opanował Bitynię i wkroczył na terytorium rzymskie — do prowincji Azja.

Tam przedstawiał się jako wybawiciel z rzymskiego ucisku, szczególnie zaś zadbał o pozyskanie sobie Greków, zamieszkujących od dawna miasta na wybrzeżu Morza Egejskiego.'Helleni, od czasów wielkiej kolonizacji grec-kiej bardzo liczni na tych terenach, witali go z radością. Wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom, a zarazem pragnąc ich trwale ze sobą związać, Mitrydates wydał w Efezie edykt skierowany przeciwko Rzymianom i wszy-stkim ich sojusznikom: ..(...) do wszystkich satrapów i władz miejskich wysłał tajne zlecenie, aby po upływie 30 dni wszyscy równocześnie uderzyli na bawiących u nich Rzymian i Italików. żony ich. dzieci, tudzież wyzwoleńców pochodzenia italskiego, zabili ich i ciała nie pogrzebane porzucili, mienie zaś ich podzielili między siebie i króla Mitrydatesa. (...) Równocześnie wyznaczył kary za ich pogrzebanie lub ukrywanie oraz nagrody dla donosicieli i tych. co zabijają ukrywających się. Niewol-nikom, którzy zdradzą lub zabiją swych panów, obiecał

" Appian z Aleksandrii, dz-cyl.. t. H. s. 482.

Page 66: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wolność. (...) Rozkazy te rozesłał Mitrydates w tajemnicy w tym samym czasie. Kiedy więc nadszedł dzień wy-znaczony, w całej Azji rozgrywały się różne żałosne wydarzenia"16. Mieszkańcy prowincji wykonali ten rozkaz z prawdziwą „przyjemnością", taka bowiem panowała wśród nich nienawiść do Rzymian. W podzięce za ten czyn Mitrydates zwolnił wszystkie miasta greckie w Azji z podatków na pięć lat.

Po zajęciu Azji król skierował się do Grecji właściwej, gdzie, obróciwszy demokratów przeciwko stronnikom rzymskim, pozyskał nowych sojuszników. W rezultacie władza Rzymu i tam została obalona. Grecy witali Mitrydatesa jak zbawcę i traktowali Rzymian przebywa-jących wówczas na terenie Grecji podobnie jak niedawno w Azji. Opór stawił Mitrydatesowi jedynie Rodos, ponadto walkę prowadziły nieliczne wojska namiestnika Macedo-nii. Strony konfliktu — zarówno Mitrydates i jego sojusz-nicy. jak i nieliczne wojska rzymskie ze swymi sojusz-nikami — nie szczędziły w walce nikogo, a z pojmanymi obchodziły się okrutnie.

W Rzymie nie pozostawiono tej sytuacji bez stosownej riposty. Namiestnictwo Azji objął Lucjusz Korneliusz Sulla. W 87 roku wylądował on w Grecji i natychmiast przystąpił do zdecydowanej akcji. Najpierw obiegł Ateny i Pireus. W trakcie tego oblężenia stosowano po obu stronach na prawie masową skalę różnorodne machiny oblęzniczc. Było ono długotrwałe, a sukces Sulla osiągnął dopiero po wygłodzeniu obrońców. „W Alenach nędza coraz bardziej się potęgowała. (...) Kiedy zarżnęli wszystko bydło, gotowali ściągnięte skóry i rozgotowane lizali, niektórzy rzucali się nawet na ciała zmarłych. Sulla na wieść o tym kazał wojsku otoczyć miasto murem, aby nawet jedna osoba nie mogła się wymknąć niepostrzeżenie. Kiedy to wszystko

14 Tamże. s. 487.

Page 67: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wykonano (...) uderzy! na mury z drabinami, a równocześnie począł je rozbijać. Ponieważ osłabieni obrońcy rzucili się zaraz do ucieczki, wtargnął do miasta i natychmiast zaczęła

się w Atenach wielka i bezlitosna rzeź. (...) a nie oszczę-dzano ani dzieci, ani kobiet, gdyż Sulla kazał zabijać wszystkich, co staną w drodze, rozgniewany o to, że tak szybko i bez powodu opowiedzieli się po stronie bar-

b a r z y ń c ó w i tak twardy stawili mu opór. (...) Tylko niewielu mimo osłabienia uciekało na Akropol; (...) Dnia następnego Sulla sprzedał niewolników, wolnym zaś. których nie zdążono pomordować z powodu zapadającej nocy. a było ich bardzo niewielu, darował wolność. Ale i tym odebrał prawo do głosowania i wyboru (...)"17. Miasto zostało obrabowane i w znacznej mierze zniszczone. Natomiast obrońcy Pireusu. stwierdziwszy, że obrona jest beznadziej-na. po zadaniu Rzymianom dużych strat wycofali się na okręty i wypłynęli w morze.

Do pierwszej poważnej bitwy na otwartym polu doszło w 86 roku- pod Cheroneą. Dla Greków i innych przed-stawicieli ludów hellenistycznych było to miejsce szczególne — miejsce klęski w wojnie z królem Macedonii Filipem II Macedońskim w roku 338, a tym samym symbol ogranicze-nia ich suwerenności i poddania hegemonii Macedonii.

Teraz walka toczyła się pozornie (tak Mitrydates roz-propagował swoją wojnę wśród społeczeństwa greckiego) o odzyskanie tej suwerenności, utraconej najpierw na rzecz Macedonii, a potem Rzymu. Jednak, jak na ironię, w armii Mitrydatesa Grecy byli reprezentowani w nie-znacznej liczbie. Po upadku Aten i rzezi ich mieszkańców. Grecy, którzy już dawno utracili ducha bojowego, nie widzieli sensu w zbytnim narażaniu się dla mrzonki,

a zresztą poznali już siłę Rzymu i nie wierzyli w moż-liwość pokonania imperium.

" Tamie. $. 502-503.

Page 68: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Armia króla Poniu liczyła 110 tysięcy żołnierzy i miała w swoim wyposażeniu bardzo groźny, choć przestarzały sprzęt — rydwany bojowe, broń znaną już w czasach faraonów, ale od kilkuset lat praktycznie niestosowaną. Zasadniczym mankamentem tej armii były jednak bardzo niskie kwalifikacje jej dowódcy — Archelaosa. Siły rzyms-kie. dowodzone przez Korneliusza Sullę. liczyły niewiele ponad 30 tysięcy żołnierzy. Jednak to nie liczebność armii miała decydujące znaczenie na polu walki.

Rzymski historyk Appian tak przedstawia przygoto-wanie się przeciwników do walki: „Sulla (...) zobaczyw-szy, że Archelaos rozłożył się obozem koło Cheronei w urwistej okolicy, gdzie w razie niepowodzenia nie miałby żadnej możliwości odwrotu, zajął sam szeroką równinę i natychmiast wyprowadził swe wojsko w pole, aby Archelaosa zmusić do bitwy, nawet wbrew jego woli. Rzymianie stali bowiem na płaskiej równinie, stwarzającej dogodne warunki zarówno do pościgu, jak i do odwrotu, Archelaosa zaś otaczały strome skały, które nigdzie nie pozwalały użyć na raz całego wojska, bo skutkiem nierówności terenu nie można go było w zwartej linii ustawić, natomiast w razie odwrotu ucieczka byłaby utrudniona przez skały"18.

Gdy nadeszły siły rzymskie, pontyjski dowódca próbo-wał naprawić swój błąd, rzucając do walki jazdę i wozy bojowe. Szarża nie odniosła jednak skutku jazda została zatrzymana i następnie odrzucona, natomiast wozy bojowe zostały przez Rzymian przepuszczone przez pier-wszą linię i otoczone na tyłach. Tam. pozbawione moż-liwości zawrócenia, uległy zniszczeniu. Ponowiona szarża jazdy odniosła początkowo sukces — „rozcięła" falangę rzymską i okrążyła ją, ale atak odwodu rzymskiego, umieszczonego na skrzydle pod osobistym dowództwem

" Tamże. s. 505.

Page 69: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Sulli, zmienił sytuację. Armia pontyjska w panice próbo-wała się wycofać, ale niedogodne ukształtowanie terenu u n i e m o ż l i w i ł o o d w r ó t .

Zwycięstwo Rzymian było druzgocące. Według cyto-wanego już Appiana z bitwy uratowało się niewiele ponad 10 tysięcy PontyJeżyków (czyli 10% armii), a straty rzymskie wyniosły 15 żołnierzy (liczba zdecydowanie zaniżona — chyba że. znanym już z innych wojen zwycza-jem rzymskim, liczono tylko rdzennych Rzymian, nie biorąc wcale pod uwagę sprzymierzeńców, choć w armii Sulli mieli oni znaczną przewagę liczebną).

W bitwie tej Sulla zastosował fortyfikacje polowe — dla uniknięcia wyjścia przeciwnika na skrzydła oraz tyły i ataku od niechronionej strony, otoczył swoje wojska rowem. Fortyfikacje te. niedokończone przez Sullę. nic odegrały jednak żadnej roli — rydwany i jazda nawet do nich nie dotarły.

Do drugiej bitwy, praktycznie decydującej o losach wojny, doszło w tym samym roku pod miejscowością Orchomenos. Nadal zdecydowaną przewagę liczebną miała armia pontyjska. Do walki stanęło około 90 tysięcy żoł-nierzy Mitrydatesa przeciwko około 30 tysiącom żołnierzy Sulli. Sulla, w obawie przed jazdą pontyjską, tym razem mającą dużo dogodniejsze warunki do walki, znowu przy-gotował przeszkody w postaci rowów szerokości 10 stóp (około 3 metrów) w miejscach, z których przypuszczalnie mogła zaatakować.

Bitwa została rozegrana dwuetapowo. W pierwszym dniu zakończyła się odparciem przez Rzymian ataku przeciwnika i prawie całkowitym zniszczeniem jego kawa-lerii. W drugim dniu. po otoczeniu Pontyjczyków na wybranych kierunkach rowem wykopanym pod osłoną nocy. Sulla zaatakował obóz przeciwnika i, mimo bohater-skiego oporu, zdobył go. Nic było to jednak tak druzgocące zwycięstwo jak pod Cheroneą — znaczna część wojsk

Page 70: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

przeciwnika co prawda się rozproszyła, ale po krótkim czasie zebrała się na nowo.

W tym samym roku senat Rzymu skierował na teatr działań wojennych nową armię pod dowództwem konsula Lucjusza Waleriusza Flakkusa. z zadaniem odebrania dowództwa Sulli, którego uznano za wroga ojczyzny. Był to wynik toczącej się już od pewnego czasu wojny domowej w Rzymie (o czym będzie mowa dalej). Jednak już po przybyciu do Azji Mniejszej, w obozie przeciwników Sulli doszło do rozłamu. Część armii przeszła na stronę Sulli, nad pozostałą zaś częścią, po zamordowaniu Flakkusa, dowództwo przejął Gajusz Flawiusz Fimbria. Działał on przez jakiś czas samodzielnie, dokonując między innymi zniszczenia w 85 roku Ilionu (dawnej Troi). Zniszczenie to współcześni uznali za większe niż podczas wojny tro-jańskiej. Po pewnym czasie jednak i ta część wojska przeszła na stronę Sulli. Fimbria po tym wydarzeniu popełnił samobójstwo, a dowództwo nad jego legionami Sulla powierzył swemu pretorowi Lucjuszowi Licyniu-szowi Murenie.

Ponoszone w wojnie klęski — a przy tym odstępowanie dotychczasowych sojuszników, a nawet przechodzenie części miast greckich na stronę Rzymian (co było wielką stratą nawet mimo znacznych możliwości mobilizacyjnych) — zmusiły Mitrydatesa do rozpoczęcia rokowań pokojo-wych. Pokój był też na rękę Sulli, który musiał szybko wracać do Rzymu, by tam odzyskać władzę. Dlatego też na początku 84 roku zawarto układ pokojowy, w wyniku którego Rzym odzyskał utracone początkowo tereny. Jest | to typowy kompromis. Rzym co prawda otrzymał z po- j wrotem prowincję Azja. ale niebezpieczeństwo przyszłej ewentualnej wojny nie zostało zażegnane. Król Pontu zachował swoje państwo i nie zmniejszył swojej armii. Nie odstąpił też od realizacji swych ambicji — nastąpiła tylko • przerwa dla nabrania sił.

Page 71: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

DRUGA WOJNA Z MITRYDATESEM (83-82)

Wojna ta, rozpoczęta przez Murenę, pozostawionego przez Sullę na straży Azji, została w zasadzie wywołana przez pomyłkę. Mitrydates, pozbawiony zdobyczy uzys-kanych na początku pierwszej wojny, postanowił powetować sobie straty na innych sąsiadach. Przystąpił więc do szeroko z a k r o j o n y c h zbrojeń, chcąc zaatakować Kolchidę i Bospor, państwa położone daleko od posiadłości rzymskich. Nie-świadomy tego planu Murena doszedł do wniosku, że są to zbrojenia przeciwko Rzymowi, toteż zaatakował Pont i spustoszył znaczne terytoria. W odwecie Mitrydates. po zgromadzeniu odpowiedniej liczby wojska, zaatakował Murenę i w jednej tylko bitwie odniósł druzgocące zwycięstwo.

Następstwem tego zwycięstwa było opanowanie przez króla Pontu znacznej części Kapadocji. Dopiero ka-tegoryczny rozkaz Sulli, by Murena zaprzestał wojny, i jednoczesne zapewnienie Mitrydatesa, że pokój zawarty z Rzymem będzie przestrzegany, na początku 81 roku zakończyły walki. Pokój zawarto na warunkach status quo ante bellum.

TRZECIA WOJNA Z MITRYDATESEM (74-64 ROK)

Przystępując do trzeciej za swego panowania wojny. Mitrydates przygotował się do niej bardzo starannie. Znał już doskonale siły Rzymu i jego nieustępliwość. Przygo-towania czysto militarne poprzedziła ofensywa dyploma-tyczna. Największe nadzieje pokładał Mitrydates w świeżo Pozyskanym, w jego mniemaniu najlepszym, sojuszniku — Kwintuszu Sertoriuszu, byłym stronniku Mariusza, który opanował Hiszpanię i zorganizował tam swoje Państwo, prowadząc skutecznie wojnę przeciwko Rzymo-wi. Król otrzymał od niego pomocników — doradców

Page 72: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wojskowych: Marka Mariusza, Lucjusza Magiusza i Luc-jusza Fanniusza.

Mitrydates pozyskał jako sojuszników także wiele plemion i narodów (w tym miejscu ograniczę się do wymienienia tylko niektórych): Armeńczyków, Scytów, Taurów. Achajów, Sarmatów. Traków i innych. Zawarł także porozumienie z piratami z Cylicji, aby zwalczać flotę rzymska i atakować wybrzeża i miasta nadmorskie należące do Rzymu. Pozwoliło mu to na wystawienie bitnej armii, liczącej 140 tysięcy piechoty i 16 tysięcy jazdy. Ponadto przystąpił do gromadzenia zapasów żyw-ności. produkcji broni oraz budowy okrętów wojennych i transportowych.

Pretekstem do wojny był testament króla Bitynii. Niko-medesa. który na łożu śmierci przekazał swoje królestwo Rzymowi. Atak Mitrydatesa na Bitynię doprowadził do błyskawicznego opanowania tego państwa. Opanowane zostały także Kapadocja i Paflagonia. Wojska Mitrydatesa wkroczyły do prowincji Azja. Na wieść o sukcesach Pontyjczyków. na terenach Azji Mniejszej opanowanych przez Rzymian znowu wybuchł bunt miejscowej ludności. Miasta greckie w Azji Mniejszej przeszły, tak jak w po-przedniej wojnie, na stronę króla Pontu.

Rzym zareagował błyskawicznie, wysyłając do Azji dwie trzydziestotysięczne armie dowodzone przez konsulów Marka Aureliusza Kottę. i Lucjusza Licyniusza Lukullusa (ten drugi uchodził, i słusznie, za najbogatszego z Rzymian — to od jego nazwiska utworzono słowo „luksus": zresztą podczas wojny z Mitrydatesem Lukullus znacznie zwiększył swój majątek).

Armia Kolty wylądowała pod Chalcedonem nad morzem Marmara. gdzie została pokonana i oblężona. „Kiedy pod Chalcedonem zjawił się Mitrydates, Kotta nie mając doświadczenia nie ośmielił się wyjść naprzeciw niemu, a tylko dowódca jego floty. Nudus. z pewną częścią wojska

Page 73: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

obsadził najsilniejsze punkty na równinie, z których został dnakowoż wyparty. (...) Z największą trudnością uciekł

ku bramom Chalcedonu, a że przy bramach powstał tłok skutkiem tego. że wszyscy cisnęli się naraz, więc żaden pocisk ze strony ścigających nie chybiał. Kiedy przerażeni strażnicy przy bramach przy pomocy odpowiednich urzą-dzeń spuścili w dół zasuwy zamykające. (...) Nudus i inni dowódcy dostali się wprawdzie do góry przy pomocy lin.

ale wszyscy pozostali ginęli między przyjaciółmi i nie-przyjaciółmi. wznosząc ręce ku jednym i drugim. (...) Mitrydates wykorzystał sprzyjającą sposobność i tego samego dnia skierował swe okręty do portu. Udało mu się przerwać zaporę z rozpiętego u wejścia spiżowego łańcucha, po czym spalił cztery okręty nieprzyjacielskie, a pozostałych 60 uprowadził. (...) Zginęło przy tej sposobności około 3 tys. Rzymian, między nimi Lucjusz Manliusz. senator, po stronie Mitrydatesa 20 Bastarnów, którzy pierwsi wtargnęli do portu"19. Armia Kotty została na pewien czas obez-władniona. '

Lukullus po wylądowaniu pospieszył na pomoc ob-lężonym i po niewielkich potyczkach, w wyniku zdrady jednego z doradców przysłanych przez Sertoriusza — Lu-cjusza Magiusza, okrążył armię Mitrydatesa w pobliżu obleganego przez niego miasta Kyzykos (u Appiana miasto to nosi nazwę Cyzyk). To w szybkim tempie spowodowało trudności zaopatrzeniowe, najbardziej dotkliwe, ze względu na dużą liczebność armii, jeśli chodzi o żywność.

Pomimo takiego ze wszech miar niedogodnego położenia, król Pontu „(...) podjął atak na Cyzyk ze wszystkimi siłami jakie do oblężenia przygotował, w przekonaniu, że w ten sposób znajdzie równocześnie pomyślne wyjście z trudności terenowych i zaradzi brakowi żywności. Ponieważ rozpo-rządzał wielkim wojskiem, próbował wszelkich sposobów.

' Tamże. s. 537-538.

Page 74: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Podwójnym murem otoczył składy okrętowe, a rcsztd miasta odciął rowami"20.

W walce wykorzystywano wszystkie znane wówczas machiny bojowe, zarówno lądowe, jak i montowane na okrętach, takie jak wieże oblężnicze, szopy z taranami, katapulty i, widocznie po raz pierwszy zastosowaną, gdyż dość szczegółowo opisaną przez Appiana, helepolis stułok-ciową. na której umieszczono drugą wieżę z katapultą i ruchome pomosty. Podobną machinę ustawiono na sprzęg-niętych okrętach tak. aby szturmować miasto od strony morza. Obrońcy tarany „(...) druzgotali głazami lub od-1

chylali pętlami, albo też osłabiali ich siłę uderzenia przez spuszczenie koszów wypełnionych wełną. Płonące pociski oblewali wodą i octem, a pęd innych osłabiali przy pomocy wysuniętych grubych tkanin wełnianych lub wolno zwieszających się zasłon płóciennych. (... A jednak, choć tak wielki był wysiłek, z jakim przeciw-stawiali się niebezpieczeństwu, to przecież pewne części muru spłonęły i do wieczora runęły (...) nikt jednak nie ośmielił się wtargnąć tamtędy, a Cyzyceńczycy nocą odbudowali natychmiast te miejsca"21. Niepowodzenia w ponawianych szturmach i głód, jaki zapanował w jego armii, także z powodu nadejścia zimy. zmusiły Mit-rydatesa w 73 roku do załadowania pozostałych zdolnych do walki żołnierzy na okręty i wycofania się. Część sił pontyjskich przebijała się lądem T«*n manewr, choć przy dużych stratach, udał się.

W tym czasie Lukullus przystąpił do budowy floty wojennej. Przy jej pomocy zadał duże straty flocie pontyj-skiej i /dobył panowanie na Morzu Egejskim, wypierając z niego Mitrydatesa. W walce na lądzie siły pontyjskie ponosiły też znaczne straty. Pozostawiony na wybrzeżu pontyjski korpus (w sile około 10 tysięcy żołnierzy i 50

30 Tamże. s. 540. 11 Tamże. s. 541.

Page 75: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

okrętów) pod dowództwem Mariusza (wysłannika Ser-toriusza), królewskiego syna Aleksandra oraz eunucha Dionizjusza, został w 73 roku zniszczony. Jego dowódców

o t k a ł straszny koniec: Dionizjusz popełnił samobójstwo. M a r i u s z został na rozkaz Lukullusa ścięty, a Aleksandra t y m c z a s o w o pozostawiono przy życiu, aby uświetnić triumf Lukullusa (po odbyciu takiego triumfu jego główna „ozdo-ba" była mordowana).

Mitrydates. zagrożony przez wojska Kotty. początkowo próbował zaatakować Bizancjum, ale po rozproszeniu jego floty przez burzę morską wycofał się do Pontu. Tam pospiesznie zbierał nowe siły. Wezwał na pomoc swego zięcia, króla Armenii. Tigranesa, i swego syna Macharesa. króla Bosporu (państwo nad morzami Azowskim i Czarnym obejmujące między innymi Krym). Tak kończy się dla Mitrydatesa rok 73.

Niepowodzenia wojenne spowodowały stopniowe od-stępstwa części sojuszników — króla zdradzili nawet członkowie j ego rodu. W tej coraz trudniejszej sytuacji wierności dochował jedynie król Armenii Tigranes. Na początku 72 roku doszło do bitwy między Lukullusem a Mitrydatesem pod Kabeirą. Walki pod tym miastem, toczone przez dłuższy czas, początkowo pomyślnie dla Pontyjczyków, zakończyły się w wyniku niezrozumienia rozkazów królewskich paniką w armii Mitrydatesa. Została ona rozbita. ..Kiedy się Lukullus dowiedział o pomyślnej walce (...) i zobaczył ucieczkę nieprzyjaciół, wysłał wielką część jazdy w pościg za uciekającymi, a tych, którzy się jeszcze w obozie krzątali koło pako-wania rzeczy, otoczył piechotą i wydał rozkaz, by tymczasem nie grabić, a tylko wycinać nieprzyjaciół bez miłosierdzia. (...) Ale żołnierze na widok złotych i sreb-rnych naczyń tudzież kosztownych szat zapomnieli

o rozkazie. Inni, którzy dopadli samego Mitrydatesa, tak uderzyli muła niosącego wory ze złotem, że złoto się

Page 76: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wysypało, a że się przy tym zatrzymali, umożliwili Mitrydatesowi ucieczkę (...)"". Z pola walki uszedł jedynie Mitrydates z oddziałem 2 tysięcy jazdy. Tak to chciwość i żądza zdobyczy uniemożliwiła zakończenie wojny. Schronienia uciekającemu królowi udzielił Tig-ranes. który odrzucił żądanie Lukullusa, by go wydał.

Lukullus cały 71 rok (według innych także 70) poświęcił na opanowywanie osamotnionych punktów oporu żołnierzy króla Pontu, ustanawianie tam administracji i przywracanie „porządku" w prowincjach zbuntowanych w wyniku po-czątkowych klęsk rzymskich.

Działania wojenne zostały wznowione z końcem 70 roku. Armia rzymska wkroczyła na terytorium Armenii. Po początkowych, toczonych ze zmiennym skutkiem, walkach, doszło w 69 roku do bitwy pod Tigranocertą — nowo wybudowaną przez króla Armenii stolicą, nazwaną tak od jego imienia. Armia armeńska, licząca według Appiana 250 tysięcy piechoty i około 50 tysięcy jazdy23, a według innych łącznie około 100 tysięcy żołnierzy24 została w tej walce pobita przez Lukullusa, który posiadał tylko dwa legiony i bardzo niewiele jazdy (w sumie około 10 tysięcy). Tę walkę ułatwiło Rzymianom lekceważenie okazywane im przez króla Armenii. „Na widok drobnej garstki Rzymian tak zażartował: «Jeśli to są posłowie, to jest ich za wielu, a jeśli nieprzyjaciele, to ich grubo za mało». (...) Lukullus zauważywszy dogodnie położone wzgórze z tyhi za Tig-ranesem, kazał jeździe niepokoić przeciwników z frontu, ściągać ich na siebie i cofać się dobrowolnie, by w czasie pościgu szyki barbarzyńców uległy rozluźnieniu, sam zaś z piechotą okrężną drogą podążył ku wzgórzu i wszedł na nie niepostrzeżenie. (...) Skoro stąd zobaczył nieprzyjaciół

23 Tamże. s. 549-540. 23 Tamże. s. 553.

R.E. D u p u y . T.N. D u p u y , Hiftoria wojskowości. Siaroiyt-j ność Średniowiecze. Zarys encyklopedyczny. Warszawa 1999. s. 90.

Page 77: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

rozsypanych na wielkiej przesir/cni w zwycięskim pościgu. a ich zwierzęta juczne skupione u stóp wzgórza, zawołał:

Z w y c i ę s t w o jest nasze, mężowie!> i pierwszy pędem się rzucił w stronę zwierząt jucznych. (...) I wszystko nagle

rzuciło się ucieczki. (...) rzeź była olbrzymia, tym więcej, że nikt nie brał żadnych łupów; (...) wycinali nieprzyjaciół na przestrzeni 120 stadiów, dopóki ich noc

nic zaskoczyła"23. Odbudowaniem armii armeńskiej zajął się Mitrydates.

który w stosunkowo szybkim tempie powołał pod broń około 100 tysięcy żołnierzy. Niestety, dla niego, mimo pomyślnych wyników potyczek z niewielkimi oddziałami rzy mskimi, klęska była i tak nieuchronna.

Mitrydates unikał stoczenia decydującej bitwy, oba-wiając się, że armia, którą dysponował, pomna wszystkich dotychczasowych niepowodzeń, nie sprosta Rzymianom w otwartym boju.

Doszło co prawda do jeszcze jednej dużej bitwy, ale to właśnie postawa Mitrydatesa. jego obawa przed rzuceniem do walki całości sił. jakimi rozporządzał, spowodowała w 68 roku klęskę pod Artaksatą. Lukullus też nic był w stanie zakończyć wojny — j e g o armia była już zmęczona. Przeciwnik, unikając decydującego starcia, uderzeniami małych i bardzo ruchliwych oddziałów doprowadzał legio-nistów na skraj wyczerpania.

Tymczasem w armii rzymskiej nastąpiła zmiana do-wódcy. Do Azji Mniejszej przybył doświadczony wojow-nik — zwycięzca z Sertoriuszem w wojnie w Hiszpanii, ostateczny pogromca oddziałów niewolników kontynu-ujących bunt po śmierci Spartakusa, wreszcie człowiek,

który w błyskawiczny sposób oczyścił Morze Śródziemne z piratów, z którymi walka wydawała się dotychczas

Wszystkim nie do wygrania. Był to Gnejusz Pompejusz

" A p p i a n z Aleksandrii. dz.cyt., i. II. s. 553-554.

Page 78: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

o przydomku Wielki. To on zebrał owoce działań Lukullusa.

Mitrydates dysponował już niewielką (około 30 ty-sięcy żołnierzy), ale zdeterminowaną armią. W dużej części tworzyli ją uciekinierzy z armii rzymskiej oraz mieszkańcy prowincji rzymskich w Azji. Tak jedni, jak i drudzy doskonale wiedzieli, że tylko zwycięstwo króla Pontu pozwoli im zachować życie, na darowanie odstępstwa i zdrady nie mieli bowiem co liczyć. W tej sytuacji doszło w 66 roku do bitwy nad Lykos, w której na skutek zasadzki armia Mitrydatesa poniosła klęskę. W bitwie poległo (według Appiana) 10 tysięcy żołnierzy królewskich.

Pomimo tej klęski Mitrydates nic zrezygnował z walki. Przedarł się z niewielkim oddziałem przez Kaukaz i stepy nad Morzem Czarnym do Królestwa Bosporańskiego, gdzie panował jego syn (w międzyczasie ów syn. o imieniu Machares. zdradził ojca i zawarł układ z Rzymem), licząc, że stamtąd, z pomocą plemion zamieszkujących wschodnie i zachodnie wybrzeża, na nowo zaatakuje Rzym. Pompejusz nic ścigał go. gdyż mimo zwycięstw nad plemionami zamieszkującymi Kaukaz (Albanowie

i Iberowie), nie odważył się przejść przez góry. Zawrócił — po bitwie nad rzeką Kyros (dzisiejsza nazwa to Kur) stoczonej z plemionami Kaukazu — i wkroczył do Armenii, aby ukarać jej władcę za pomaganie Mitrydate-sowi. Ten. w obawie o istnienie swojego państwa, zawarł w 65 roku pokój z Pompejuszem i zrzekł się wszystkich zdobyczy.

Tymczasem na Krymie doszło do spotkania Mitryda-tesa z synem Macharesem. Syn. nie uzyskawszy przeba-czenia za zdradę, popełnił samobójstwo. Mitrydates odtworzył na Krymie armię, ale jego plany wznowienia wojny z. Rzymem (tym razem w Europie, aby wykorzys-

Page 79: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

tać n i e n a w i ś ć do Rzymu żywioną przez wiele plemion przymusowo wcielonych do imperium) nie ziściły się.

Były 10 już tylko marzenia podstarzałego człowieka. Ze w s z y s t k i c h stron otaczali króla zdrajcy. Gdy zdradził go u k o c h a n y syn Farnaces, który koronował się na oczach ojca. Mitrydates zażył truciznę. Gdy nie poskutkowała, poprosił jednego ze swoich wiernych żołnierzy, by go d o b i ł . Inny opis śmierci Mitrydatesa przedstawia historyk p j o n Kokcejanus: „Mitrydates próbował skończyć z sobą. N a p r z ó d zgładził swe żony i pozostałe dzieci za pomocą trucizny, potem wypił resztę. (...) Trucizna, choć śmier-telna. nie zdołała go powalić. (...) Uderzenie miecza było tępe na skutek słabości ręki wywołanej starością i obec-nymi nieszczęściami, a nadto zażyciem trucizny. (...) Kiedy nie mógł skończyć ze sobą i wydawało się. że marudzi zbyt długo, przypadli do niego ci, których wysłał przeciwko swemu synowi. (...) Mieczami i włócz-niami przyspieszyli jego zgon. (...) Farnaces zabal-samował jego zwłoki i wysłał do Pompejusza na dowód tego co się stało"26.

Tak skończył w 63 roku jeden z najwytrwalszych przeciwników Rzymu, człowiek wybitny, ale i zarozumiały, wytrwały i odporny na trudy (był w trakcie wojen kilka-krotnie ranny), ale jednocześnie zmienny w nastrojach. Śmierć Mitrydatesa zażegnała na wiele lat niebezpieczeń-stwo ze wschodu. Pompejusz mógł odbyć wreszcie uprag-niony triumf. (Za poprzednie zwycięstwa nad Sertoriuszem i nad Spartakusem triumf się nie należał. Jeden z przeciw-ników to przecież Rzymianin, a drugi to niewolnik. Za zwycięstwo nad Sertoriuszem przyznano mu według nie-których historyków tylko prawo do owacji. Inni twierdzą jednak, że był to triumf).

K a s j u s z Dion Kokcejanus. Historia rzymska. Wrocław 2005. s. 190-191.

Page 80: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

WALKI WEWNĘTRZNE W RZYMIE NA PRZEŁOMIE II I I WIEKU

Oprócz wojen zewnętrznych, które w mniejszym lub większym zakresie toczyły się także na terytorium opano-wanym przez Rzym. zagrożeniem dla państwa były walki wewnętrzne pomiędzy stronnictwami reprezentującymi różne warstwy społeczne.

Przyczyną tych walk były rosnące różnice majątkowe pomiędzy obywatelami rzymskimi, prowadzące między innymi do powiększenia się grupy ludzi niemających żadnego majątku (wolni chłopi, którzy nie mogli podołać konkurencji z rosnącymi majątkami patrycjuszy i ek-witów i w wyniku tego tracili swoją ziemię, plebs miejski itp.). Miało to wpływ, o czym wspomniano już w po-przednich rozdziałach, także na sprawy obronności im-perium — w armii służyli bowiem wolni obywatele, którzy mieli obowiązek uzbroić się i wyposażyć na wojnę we własnym zakresie. Zaistniała sytuacja przypominająca błędne koło. Wojny odrywały wolnego chłopa od ziemi, co powodowało upadek jego gospodarstwa i skutkowało tym. że na następną wojnę nie było go stać. nie miał bowiem za co się wyposażyć.

Pierwsze próby zaradzenia tej sytuacji pojawią się w drugiej połowic U w. Powszechnie uważa się. że za taką próbę należy uznać reformy agrarne Tyberiusza Semproniusza Grakchusa z 133 roku. Wprowadzała ona górną granicę posiadanej ziemi publicznej w wysokości 500 jugerów (125 ha) na jednego użytkownika tej ziemi, plus po 250 jugerów na dwóch jego synów, co w sumie dawało rodzinie 1 (XX) jugerów (250 ha). Nadwyżka ziemi publicznej miała być rozdzielona między najbardziej potrzebujących chłopów (po 30 jugerów — czyli po 7.5 ha — na osobę). Mimo że była to bardzo ograniczona reforma, uzyskano około miliona jugerów (250 tysięcy ha) ziemi, co wywołało opór tych. którym tę ziemię

Page 81: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

odebrano. W wyniku zamieszek wywołanych przez pat-rycjuszy. Tyberiusz Grakchus został zamordowany. „(...)

senat zebrał się w świątyni bogini Fides. (...) Powziąwszy uchwałę ruszyli na Kapitol. Na czele ich pochodu kroczył

tzw. kapłan najwyższy, Korneliusz Scypion Nazyka, wołając wielkim głosem, by ci. co pragną ratować ojczyz-nę szli za nim. (...) Kiedy podszedł do świątyni i runął na grakchańczyków, ci cofnęli się przed nim z szacunku dla dostojnego męża. za którym widzieli (...) senatorów. Ale

oni wydarli z rąk grakchańczyków kije, rozebrali między siebie odłamki ław i (...) uderzyli nimi na przeciwników, ścigali ich i strącili ze skały. (...) W zamęcie tym zginęło wielu grakchańczyków [według Plutarcha zginęło ich ponad trzystu — wszyscy od kijów i kamieni, nikt od mieczal i sam Grakchus uwijający się koło świątyni, pod bramą jej. koło posągów królów. Ciała ich wszystkich wrzucili w nocy w nurty rzeki. (...) W taki to sposób zabity został na Kapitolu (...) Grakchus. (...) Zginął w walce o przeprowadzenie znakomitego planu reformy"27.

Drugą próbę poprawy sy tuacji podjął w 123 roku (a więc w dziesięć lat później) brat zamordowanego Tyberiusza — Gajusz Grakchus. Tym razem prócz reformy agrarnej planowano także i inne udogodnienia dla biedoty, między innymi wyznaczenie każdemu człowiekowi z ludu miesięcz-nej racji żywnościowej na koszt państwa oraz rozwój osadnictwa biedoty w prowincjach. Pomny jednak na los swego brata. Gajusz poszukał sojuszników wśród ekwitów i proletariatu miejskiego, a także nieposiadających praw obywatelskich Laty nów (namawiał ich do walki o te prawa, wskazując, że to im się słusznie należy). W ten sposób powstało stronnictwo popularów (stronnictwo ludowe). Występowało ono w miarę zwarcie przeciwko senatowi, którego zwolenników od tej pory zwano optymatami

A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyl., i. II. s. 619-621.

Page 82: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

(najlepszymi). Optymaci w walce przeciwko popularom wykorzystali próbę założenia przez Gajusza Grakchusa kolonii rolnej na terenach dawnej Kartaginy. Ponieważ był to teren poświęcony po zburzeniu Kartaginy bogom, za tę próbę oskarżono reformatora o bezbożność i naru-szenie uchwały zakazującej po wieczne czasy osiedlania się w tym miejscu. W 121 roku doszło do walk pomiędzy popularami, a optymatami. W ich wyniku zginęło około 3000 ludzi, a Grakchus popełnił samobójstwo. „Ten z konsulów, który był w mieście obecny, Opimiusz, kazał pewnej grupie zbrojnych zebrać się o świcie na Kapitolu, zwołał (...) senat (...) senat zawezwał Grakchusa i Flakkusa z ich domów do kurii dla usprawiedliwienia się; ci jednak z bronią wbiegli na Wzgórze Awentyńskie. (...) W drodze zaś wzywali do broni niewolników, obiecując im wolność; (...) po czym wysłali do senatu Kwintusa, syna Flakkusa, prosząc o podjęcie układów (...) kazał go konsul Opimiusz uwięzić (...) przeciw Grakchowi zaś i jego towarzyszom wysłał zbrojnych. (...) Grakchus przez most drewniany uszedł z jednym niewolnikiem na drugą stronę rzeki do jakiegoś gaju i. kiedy mu już groziło ujęcie, sam nadstawił niewolnikowi głowę do ścięcia. (...) Flakkus został ujęty i stracony. Głowy Grakcha i Flakkusa pewni ludzie zanieśli Opimiuszowi, który im za nie zapłacił równą ilością złota (...) a zwolenników, których zdołał ująć (...) polecił stracić przez uduszenie"29. Pomimo klęski, wy-stąpienia braci Grakchów zachwiały monopol władzy j patrycjatu. Nie udało się natomiast zahamować procesu wzrostu wielkiej własności ziemskiej i zmniejszania się liczby wolnych chłopów posiadających ziemię.

Kolejny konflikt między popularami a optymatami wy-buchł w okresie sprawowania władzy konsularnej w latach 104-100 przez Gajusza Mariusza — człowieka wybitnego.

* Tamże. s. 630-632.

Page 83: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

lecz niepochodzącego z arystokracji i tym samym zmuszo-nego niejako przez okoliczności do szukania poparcia

w ś r ó d popularów. Niemniej jednak to nie on, lecz trybun ludowy /- lat 103 i 100. Lucjusz Apulejusz Saturninus. oraz pretor. Gajusz Serwiliusz Glaucja. stanęli na czele refor-m a t o r ó w . Głównymi obszarami działania były: kwestia agrarna, rozdawnictwo zboża dla najuboższych obywateli oraz sprawy sojuszników.

Jeśli chodzi o ziemię, najważniejszym problemem było nadanie jej weteranom armii Mariusza. Jednak nie tylko oni domagali się ziemi. Musiał starać się o nią dla swych bvłych żołnierzy także stronnik senatu i od pewnego czasu osobisty wróg Mariusza. Lucjusz Korneliusz Sulla. Popu-larzy od początku stosowali w swojej walce demagogię i terror, co spowodowało przejście ekwitów do stronnictwa obrońców senatu.

Senat w obronie swego statusu nadał konsulom specjalne uprawnienia (wprowadził „stan wyjątkowy") i zmusił Mariusza do walki z popularami, co doszczętnie skom-promitowało go w oczach ludu. „Kiedy senat skazał ich na śmierć. Mariusz z największą niechęcią i ociągając się zaczął jednak gromadzić zbrojnych przeciwko nim (...) Glaucja i Apulejusz w nadziei, że Mariusz ich osłoni, poddali się pierwsi, a za nimi zrobił to samo i Saufejusz. (...) Mimo że wszyscy domagali się natychmiastowej ich śmierci. Manusz kazał zamknąć ich w kurii, by postąpić z nimi bardziej zgodnie z prawem. Ale lud uważając to za wybieg zaczął zrywać dachówki z kurii i miotać nimi na Apulejusza i jego towarzyszy, aż ich zabito. Zginęli w ten sposób i kwestor, i trybun, i pretor, przybrani jeszcze

w odznaki swego urzędu. (...) Zginęła też przy tych zaburzeniach wielka gromada innych (...)"29. Senat i op-tymaci byli górą.

* Tamże. s. 639.

Page 84: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

I znów po pewnym czasie (w 91 roku) kolejna, podobną próbę reform podjął trybun ludowy Marek Liwiusz Druzus, akcentując w planach nadanie praw obywatel-skich sprzymierzeńcom. I ta próba skończyła się zamor-dowaniem reformatora, ale jakby ubocznym jej skutkiem była wojna z sojusznikami. Na czas tej wojny oba wrogie sobie stronnictwa wystąpiły razem w obronie interesu państwa.

WOJNA OPTYMATÓW Z POPULARAMI

— WOJNA SULLI Z MARIUSZEM I JEGO STRONNIKAMI

Po zakończeniu wojny z sojusznikami, pomiędzy popu-larami i optymatami doszło do niezwykle zaciętej wojny domowej. Popularzy skupiają się wokół trybuna ludowego z 88 roku. Publiusza Sulpicjusza Rufusa. a następnie wokół ponownie wybranego na konsula Mariusza oraz wokół konsula z 87 roku. Lucjusza Korneliusza Cynny. Optymaci stawiają na Lucjusza Korneliusza Sullę. Decydujące zna-czenie miały jednak armie obu głównych przeciwników — Mariusza i Sulli — gdyż były to już armie wierne swoim wodzom, a nie Rzymowi. Toteż gdy Sulla w roku 88 został wysłany jako konsul do Azji na wojnę z Mit-rydatesem, popularzy postanowili skorzystać z jego nieobec-ności i opanować miasto, odebrać Sulli dowództwo i prze-kazać je Mariuszowi. „Sulla dowiedziawszy się o tym postanowił rzecz rozstrzygnąć zbrojnie. Zwołał więc na zebranie wojsko, które również pragnęło wziąć udział w zyskownej wyprawie na Mitrydatcsa (...) przedstawił im brutalne wobec niego postępowanie (...) i nie mówiąc nic więcej wyraźnie (bo jeszcze nie śmiał mówić o takiej wojnie) polecił im. aby byli gotowi na dalsze rozkazy. (...) Oni jednak zrozumieli, o czym myśli (...) sami odsłonili zamysły Sulli i poczęli wołać, aby ich śmiało prowadził na Rzym. (...) Ucieszony Sulla ruszył zaraz z sześciu legionami

Page 85: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

żołnierzy. (...) Po drodze zatrzymali go posłowie pytając, w jakim celu z bronią ciągnie na ojczyznę; on zaś opowiedział, że chce ją uwolnić od tyranów. (...) Wkroczył Sulla do miasta robiąc wrażenie nieprzyjaciela, który m był

zresztą istotnie; dlatego też okoliczni mieszkańcy próbowali się bronić rzucając z góry pociski, zaniechali jednak tego. kiedy im zagroził podpaleniem domów. Mariusz i Sulpicjusz

z ludźmi, których zdołali uzbroić, usiłowali stawić im opór. (...) Wywiązała się tu walka między wrogimi stronami, pierwsza w Rzymie, która nie miała charakteru rozruchów, lecz została stoczona (...) przy dźwiękach trąb i pod znakami bojowymi według zasad wojennych"50.

Ale zwycięstwo było połowiczne. Co prawda Mariusz i Sulpicjusz Rufus zostali uznani za wrogów ojczyzny (co poskutkowało rychłym zabiciem Rufusa). ale Mariusz ocalał — nie znalazł się nikt. kto by miał odwagę go zabić przed spełnieniem się przepowiedni o jego siedmiokrotnym pełnieniu funkcji konsula. Sulla po uspokojeniu sytuacji w Rzymie'wyprawił się do Azjii. aby walczyć z Mit-rydatesem. a tymczasem na konsula na rok 87 wybrano Cynnę — stronnika popularów.

Wznowił on walki z optymatami i w ich wyniku opanował Rzym. Dużą pomoc okazał mu Mariusz, ponow-nie bardzo popularny wśród popularów. Popularzy doko-nali w mieście prawdziwej rzezi. Zamordowano konsula Gnejuszu Oktowiusza i wielu spośród senatorów. W swej walce przeciw optymatom Cynna oparł się między innymi na niewolnikach, którym obiecał wolność, jeśli tylko udzielą mu pomocy, oraz na byłych sprzymierzeńcach (a obecnie nowych obywatelach Rzymu), którym z kolei obiecał usunąć różnice między nowymi i starymi obywa-telami w nadanych prawach. Jednak, jak to już bywało, po

zajęciu Rzymu i wymordowaniu swoich przeciwników.

" Tamże. s. 662-663.

Page 86: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Cynna i Mariusz, nie dotrzymali słowa danego niewol-nikom. By uspokoić ich właścicieli, wymordowali swych niedawnych sojuszników. Do popełnienia lej zbrodni użyto najemników — Galów. W toku walk z niedobitkami optymatów, a także masowych pogromów, Cynna i Ma-riusz zostali w 86 roku ponownie wybrani na konsulów (Mariusz po raz siódmy, zmarł jednak w drugim miesiącu sprawowania urzędu).

Sulla. po zakończeniu w 84 roku wojny z Mitrydatescm, wrócił do Italii na czele swoich zwycięskich i wiernych wojsk z zamiarem ponownego zdobycia władzy. Dys-ponował armią liczącą 40 tys. żołnierzy. Po jego przybyciu część wojsk stojących do tej pory po stronie popularów przeszła na jego stronę. W obozie wojskowym zamor-dowano Cynnę. Wielu spośród ocalałych z rzezi opty matów przyłączyło się do Sulli — wśród nich byli między innymi Marek Krassus i Gnejusz Pompejusz, z którymi spotkamy się jeszcze w następnych rozdziałach i którzy odcisną swe piętno na dziejach Rzymu.

Rozpoczęła się zacięta wojna, w której nikt nic oszczędzał nikogo (z doświadczeń historycznych wynika, że wojny domowe są ze swej natury najbardziej okrutne). Po stronie popularów walczyły niektóre z plemion sojuszniczych — był to ich odwet za okrucieństwa popełnione przez Sullę w czasie wojny ze sprzymierzeńcami. Zaciekłość wojska Sulli zmusiła część wodzów popularów do ucieczki. I tak Kwintus Sertoriusz uszedł do Hiszpanii, gdzie utworzył na pewien okres własne państwo, które dość długo miało opierać się Rzymowi. Marek Perpcnna zaś stawiał począt-kowo opór na Sardynii, a potem, zagrożony, uszedł ze swoimi żołnierzami do Hiszpanii, do Sertoriusza. Inni stronnicy popularów, pozbawieni złudzeń co do losu. jaki ich czekał po zwycięstwie opty matów, walczyli do końca, „(...) wiedzieli bowiem dobrze, że Sulla nie myśli o ich ukaraniu, poprawieniu czy nastraszeniu, lecz obmyśla dla

Page 87: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

nich katusze, wyroki śmierci, konfiskaty i w ogóle zupełną zagładę- (...) Wobec tych (...) stosował Sulla wszelkie

formy gwałtu, i to zarówno w stosunku do jednostek, jak i miast (—)"31- Zaciekła wojna trwała trzy lata.

po zajęciu przez Sullę Rzymu i pokonaniu w wielu krwawych bitwach wojsk popularów, rozpoczął się okres rozliczania się z przeciwnikami. „(...) Sulla zwołał Rzymian na zgromadzenie, (...) sławił siebie (...) dodając (...) że (...) nieprzyjaciół natomiast nie będzie w żadnym wypadku oszczędzał. lecz będzie ich tępił do ostateczności. (...) Po tvch słowach natychmiast ogłosił publicznie listę skazanych na śmierć obejmującą blisko 40 senatorów i około 1600 tak zwanych ekwitów. (...) Wkrótce potem umieścił na tej liście następnych senatorów. (...) W całej Italii odbywały się (—) surowe sądy, a oskarżenia były najrozmaitsze: o dowództwo, o udział w wyprawie, o wypłacenie pieniędzy lub inne usługi czy w ogóle o udzielenie rady na szkodę Sulli. (...) Ze szczególnym naciskiem oskarżano bogatych. Gdy zaś zabrakło podstaw do oskarżania jednostek, zwrócił się Sulla przeciwko miastom i karał je również burząc ich zamki lub niszcząc mury. nakładając kontrybucje. (...) W większości miast, aby mieć swoje załogi w całej Italii, osadził żołnierzy, którzy pod jego rozkazami brali udział w wojnie, i rozdzielał między nich zagarniętą ziemię oraz domostwa, czym zjednał sobie wielką ich życzliwość"32.

Na tuk zwanych listach proskrypcyjnych listach osób do zamordowania — znalazło się ogółem 90 senatorów (w tym 15 byłych konsulów) i 2600 ekwitów. ..Rzeź pojmanych pod przewodem Sulli wtedy nie ustawała. (...) Na senatorów więc padł strach podwójny, gdyż sami byli już bliscy wiary, że doznają jakiegoś okropnego losu. skoro dopuszczał się w słowie i w czynie rzeczy tak bezbożnych.

Z tego powodu liczni, przeżywając podwójne udręki.

" Tamże. s. 687. ' Tamże. s. 699-701.

Page 88: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

pragnęli sami należeć do lud/i już ginących na zewnątrz, byleby w końcu uwolnić się od strachu. (...) Ale los ich został odroczony. Tymczasem resztę zarzynano i wrzucano do rzeki. Stąd uznana za okropną zbrodnia Mitrydatesa, który w jednym dniu wyciął wszystkich Rzymian w Azji, wydawała się błahostką w porównaniu z liczbą ludzi wtedy wymordowanych i zc sposobem ich zgonu. (...) Mordy, które tam się. rozpętały, jakby na dany znak ogarnęły stolicę, kraj. wszystkie miasta Italii. Bo wielu nienawidził sam Sulla. wielu także jego zwolennicy, jedni naprawdę, inni na pozór. Popełniając podobne zbrodnie chcieli pokazać, że mają charakter podobny do jego charakteru i w ten sposób umocnić przyjaźń z nim. (...) W takich okolicznościach pada ofiarą mnóstwo ludzi nawet obojęt-nych. choć nie przystają do żadnej z dwóch stron. (...) Nikt nie mógł znaleźć żadnego środka ratunku. (...) Łzy lub śmiech groziły natychmiastową zgubą. (...) Nikomu nie wolno było boleć nad utratą przyjaciela ani triumfować nad zabitym wrogiem; także ich ścinano pod zarzutem, że naigrawają się z kogoś. (...) Głowy wszystkich gdziekol-wiek pomordowanych zaniesiono na Rynek Rzymski i wystawiono na rastrach"33.

Ogółem w czasie wojny domowej zginęło ponad 100 ty-sięcy ludzi, co można prawie porównać ze stratami w wojnie z Cymbrami i Teutonami — a zaznaczyć przecież należy, że tutaj wyginęły całkowicie niektóre najstaisze rody rzymskie. Po zwycięstwie Sulla objął rządy dyktatorskie, i to na czas nieograniczony (w Rzymie zgodnie z prawem władzę dyktatora można było sprawować tylko przez 6 miesięcy).

Tak w toku działań wojennych, jak i w trakcie roz-liczania się z pokonanymi. Sulla wykorzystywał nie-wolników. licząc na ich nienawiść do właścicieli i chęć

M K a s j u s z Dion Koktejanus, dzcyt.. s. 137-140.

Page 89: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

uzyskania wolności. Za oddane usługi wyzwolił 10 tysięcy niewolników54.

Niespodziewanie w roku 79 Sulla składa władzę dyk-tatorską i usuwa się na wieś. Tam też w 78 roku umiera.

W taki sposób zakończyła się pierwsza wojna domowa w Rzymie. Mimo zwycięstwa senatu, nie rozwiązano

zasadniczych problemów, dlatego nadal istniało źródło konfliktów, a efekty wojny wskazywały na to. że jedynym remedium jest władza jednostki.

WOJNA Z SERTORIUSZEM

Zakończenie wojny domowej nie oznaczało końca kło-potów Rzymu. Najpoważniejszym w tym czasie przeciw-nikiem okazał się zdolny i ambitny stronnik popularów. Kwintus Sertoriusz. Ten namiestnik Hiszpanii nie uznał władzy Sulli i w zarządzanej przez siebie prowincji utworzył coś w rodzaju ..rządu na obczyźnie" — namiastkę rzym-skiego senatu i innych instytucji państwowych — i przeciąg-nął na swoją stronę rdzennych mieszkańców. Armię, składającą się ze stronników popularów, którzy przybyli tam razem z nim, a następnie uzupełnioną przez około 10 tysięcy żołnierzy przewiezionych z Sardynii przez Marka Perpennę, uzupełnił tubylcami.

Rzym skierował zaś przeciwko niemu armię pod dowódz-twem prokonsula Mctcllusa. która jednak ponosiła w walce klęski. Rozzuchwalony zwycięstwami Sertoriusz nosił się nawet z zamiarem wyprawy na Rzym. co po przybyciu posiłków Perpenny było nawet w miarę realne.

Klęski Metellusa zmusiły Rzym do wysłania do Hiszpanii stosunkowo młodego, ale już doświadczonego wodza — Gnejusza Pompejusza. Jednak i ten dowódca nie Poprawił sytuacji. Już w pierwszej bitwie stracił cały

A p p i a n z Aleksandrii, dz.cxt.. L II. s. 706.

Page 90: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

legion: „Kiedy przybył do Hiszpanii, zaraz Scrtoriusz wyciął mu cały legion, zbierający paszę, wraz ze zwierzę-tami jucznymi i ich obsługą, a miasto Lauron w oczach samego Pompcjusza ograbił i zniszczył"'5. W następnej bitwie Gnejusz nie tylko poniósł klęskę, lecz także sam został ciężko ranny. Odtąd jednak losy walczących się odwróciły: gdy dowodził Sertoriusz. odnosił zwycięstwa, ale gdy Perpenna — zwycięstwo coraz częściej było po stronie Pompejusza i Metellusa. Wojna jednak była prze-wlekła i nic nie rokowało porażki Sertoriusza, opierającego się coraz bardziej na tubylcach. Jedynym wyjściem dla wodzów rzymskich było doprowadzenie do niesnasek w armii Sertoriusza. Nie było to zbyt trudne, gdyż część jego żołnierzy — Rzymian, z niechęcią patrzyła na to. że ich wódz zbytnio faworyzował tubylców i się z nimi bratał. Stąd przypadki dezercji, które tylko wzmagały nieufność Sertoriusza i jeszcze bardziej wiązały go z Celtyberami (rdzennymi mieszkańcami). Mimo to wojna toczyła się nadal ze zmiennym szczęściem walczących. Fortuna od-wróciła się od Sertoriusza dopiero w 73 roku. Pompcjusz i Metellus. prowadzący wojnę na rozbieżnych kierunkach, zaczęli odnosić sukcesy, szczególnie w walkach przeciwko rozdzielonym oddziałom przeciwnika (Perpenna odznaczał się bowiem mniejszymi zdolnościami wojskowymi niż Sertoriusz).

Z powodu przedłużania się wojny, gdy Rzym był zmuszony do walki na kilku frontach (toczyła się w tym czasie trzecia wojna z Mitrydatesem, trwało także niebez-pieczne dla państwa powstanie niewolników), wodzowie rzymscy wykorzystali niesnaski w armii przeciwnika.

Niespodziewanie dla nich ambitny, lecz. w zasadzie nieudolny podwładny Sertoriusza, Perpenna, zawiązał spi-sek. Nic miał on na celu pomóc przeciwnikom, ale

35 Tamie. s. 716.

Page 91: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w rzeczywistości tak się stało. W 72 roku spiskowcy zamordowali Sertoriusza w czasie uczty. Wodzem został perpenna. co w zasadzie zakończyło wojnę.

Na początku 71 roku doszło do decydującej bitwy, w której armia Perpenny poniosła klęskę, a jej wódz. wzięty do niewoli, został na rozkaz Pompejusza stracony, pośrednio wskazuje to na brak powiązania między spis-kowcami a Rzymianami, jednak, znając podstępną naturę Pompejusza, nie można być tego pewnym.

Klęska Perpenny to koniec wojny w Hiszpanii. Dlatego uprawniony jest wniosek, że przyczyną klęski było zamor-dowanie Sertoriusza — jego zdolności dowódcze i przyjaźń z Celtyberami stanowiłyby dla Rzymian wystarczającą przeszkodę na drodze do ostatecznego zwycięstwa.

Zakończenie wojny w Hiszpanii było o tyle szczęśliwe dla Rzymu, że zwolniło wojska Pompejusza i umożliwiło im powrót do Italii, zagrożonej jeszcze przez — co prawda osłabionego i tracącego szczęście wojenne, ale nadal groźnego — Spartakusa. A choć nic doszło do współpracy między Sertoriuszem (a w późniejszym czasie Perpenną) a Spartakusem, to przecież każdy z nich wiązał siły Rzymian, uniemożliwiając zebranie ich w całości do walki z jednym z przeciwników.

Page 92: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział IV ARMIA RZYMU W II I I WIEKU

ORGANIZACJA ARMII RZYMSKIEJ W II WIEKU.

BAZA REKRUTACYJNA

Armia rzymska powstawała w toku walk z sąsiadami na półwyspie i poza geograficznymi granicami Italii. Ustawi-czne wojny wymagały dobrze wyposażonego, uzbrojonego i wyszkolonego wojska. Taką też armię, której organizacja i zasady prowadzenia wojen wykształciły na przestrzeni wieków, miał Rzym. Jej podstawową zaletą było to, że była obywatelska — opierała się na pospolitym ruszeniu (obecnie nazwalibyśmy ją armią typu milicyjnego). Obo-wiązek służby wojskowej spoczywał na wszystkich zdol-nych do noszenia broni mężczyznach w wieku od 17 do 60 lat (starsi niż 47-letni zobowiązani byli do służby garnizonowej). Teoretycznie Rzym (traktowany łącznie, to znaczy samo państwo-miasto, sprzymierzeńcy, czyli Italikowie. oraz prowincje i państwa zależne) mógł wy-stawić nawet kilkusettysięczną armię, składającą się z dużej liczby zaprawionych w walkach weteranów, ponieważ w zasadzie nie było okresu, w którym nie toczono by wojen. O sile wojska decydowały takie

Page 93: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

czynniki, jak: wysokie morale żołnierzy — obywateli, gotowych do poświęceń dla ojczyzny, utrzymywanie wysokiego poziomu wyszkolenia i zdolności bojowej (wynikające tak z doświadczenia, jak i ze stałych ćwiczeń oraz bardzo surowej dyscypliny), a także stworzenie nieznanej nigdzie poza Rzymem formacji bojowej — le-gionu. zdolnego do walki samodzielnej oraz we współ-działaniu z innymi takimi samymi legionami.

Na początku II wieku legion, stale do tego czasu modyfikowany, uzyskuje swój ostateczny kształt (co prawda tylko na mniej więcej sto lat). W tym okresie stanowiły go cztery kategorie żołnierzy (zaliczenie do którejś kategorii wynikało z doświadczenia bojowego legionisty). Pierwszą kategorią byli velites — piechota lekkozbrojna. w której skład wchodzili najmłodsi, ale też najmniej doświadczeni żołnierze. Byli oni przeznaczeni do rozpoznania, pro-wokowania przeciwnika do walki, zabezpieczenia (wspólnie z jazdą) skrzydeł legionu i do pościgu. Pozostałe trzy kategorie to. piechota ciężkozbrojna, która uszykowana była w trzy linie. Pierwszą linię tworzyli hastati — żołnierze wiekiem zbliżeni do \elites — a więc mający od 17 do 24 lat — ale już z pewnym doświadczeniem bojowym. Druga linia ciężkozbrojnych to principes — ma-jący od 25 do 30 lat i stosunkowo duże doświadczenie bojowe. Trzecią linię tworzyli triarii — najstarsi wiekiem (31-46 lat), o największym doświadczeniu, stanowiący jakby ostatnią linię obrony lub grupę rozstrzygającą o zwy-cięstwie lub klęsce. W piechocie służyli wolni chłopi, posiadający ziemię. Lekkozbrojnymi mogli być także plebejusze nieposiadający ziemi — wynikało to z tego. że każdy żołnierz musiał sam zaopatrzyć się w broń.

W formacjach jazdy służyli ekwici i. rzadko, patrycjusze — zakup i utrzymanie konia oraz inne niż w piechocie uzbrojenie kosztowały więcej. Najmniejszą jednostką armii była decuria (dziesiątka), większą tworzyła centuria (setka)

Page 94: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

licząca 60 ludzi. Dwie centurie tworzyły manipuł liczący 120 żołnierzy (manipuły hastari i principes) i 60 legionistów w manipule triarii. Trzydzieści manipułów i 1200 velites tworzyło legion. Razem w legionie służyło 4200 żołnierzy. Każdy legion otrzymywał 300 konnych, co razem z piechotą stanowiło 4500 ludzi (współczesna brygada). Do legionu rzymskiego dodawano legion sprzymierzeńców o podobnej organizacji (także posiadał jazdę w liczbie 300 konnych). W ten sposób tworzono związek o liczbie około 9000 żołnierzy — czyli współczesną dywizję. Dwie takie „dywi-zje", czyli dwa legiony Rzymian i dwa legiony sprzymie-rzeńców. tworzyły liczącą około 20 000 ludzi armię kon-sularną. dowodzoną przez konsula.

Jeżeli wystawiono tylko jedną armię lub łączono dwie armie konsularne w jedną całość, to konsulowie danego roku dowodzili nią na zmianę (i tak było to lepsze rozwiązanie niż w Atenach, gdzie armią dowodziło na zmianę dziesięciu strategów). Mankamentem takiego wy-znaczania wodzów było to. że konsulów wybierano na roczne kadencje, co przy długotrwałych wojnach powodo-wało także coroczną zmianę dowódców. W przypadku gdy wojna wymagała wystawienia większego wojska, pozo-stałymi armiami dowodzili prokonsulowie. czyli konsulowie z poprzedniego roku. W wyjątkowych sytuacjach do dowodzenia całością sił państwa powoływano dyktatora (na pół roku).

Konsulowi (prokonsulowi) podlegał sztab armii składa-jący się z dowódców wyższej rangi. Stanowili go legaci, trybuni wojskowi i prefekci wojskowi. Sprawy admini-stracyjne. finansowe i kwatermistrzowskie prowadził kwes-tor. Każdy z legatów sprawował dowództwo nad legionem (mógł też dowodzić armią w zastępstwie konsula). Spośród sześciu prefektów dwóch sprawowało przez miesiąc dowódz-two legionu, zmieniając się co dzień, pozostali zaś służyli przy naczelnym dowódcy. Trybunom podlegało

Page 95: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Targ niewolników — mozaika z Pompei i relief nagrobny z Arles

Page 96: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Praca niewolników w kopalni — waza grecka z V wieku p.n.e.

Niewolnicy w kuźni — z prawej nadzorca i prawdopodobnie zieceniodaw-ca pracy — waza grecka z V wieku p.n.e.

Page 97: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Niewolnicy wiejscy — praca przy tłoczeniu wina. Mozaika z Pompei

Walki gladiatorów — różne fazy. Mozaika z Pompei

Page 98: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Gladiatorzy w walce — zakończenie walki, zwycięzca dobija przeciw-

nika, którym jest sieciarz w hełmie trackim. Na obrzezach rysunku

widoczne elementy uzbrojenia — hełmy, nagolenniki, na dole miecz

(gladius). tarcza sieciarza, złamany oszczep

Page 99: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Giadiatorzy w walce. Trak i Samnita — koniec walki — Trak pozbawiony proni Mozaika z Arles

Gladia r dobijający prze-ciwnika Rzymska lampa Walka gladiatorow — sieciarz i Samnita.

oifwna . I w. n.e. Waza rzymska z I w. p.n.e.

Page 100: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Hełm gladiatora — Traka

Trening gladiatorów. Trak walczy z Galem z boku walkę obserwuje nauczyciel, w głębi sieciarz Ćwiczy zarzucanie sieci na manekinie

Page 101: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Gladiator — sieciarz. Na obrzeżach rysunku elementy uzbrojenia ochronnego

Page 102: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Gladiator Gal. Rzymska figur-ka z brązu z przełomu I w. p.n.e.-l w. n.e.

Gladiator Trak. Rzymska fi-gurka z brązu z I w. n.e.

Page 103: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

sześćdziesięciu centurionów — po dwóch na każdy ma-nipuł1.

Kadra dowódcza wywodziła się w zasadzie z patrycjuszy (poza centurionami, którymi mogli zostać najbardziej doświadczeni i wyszkoleni weterani z klasy najniższej); czasem mogli te stanowiska objąć zdolni ekwici — ale były to stosunkowo rzadkie przypadki. Szczególnie rzadko zdarzało się to wśród naczelnych dowódców — konsulów. Najbardziej znanym przykładem takiego wodza był wywo-dzący się z ekwitów Mariusz, ale droga wiodąca go na szczyt władzy cywilnej i wojskowej była bardzo długa. Zgoła częstsze przypadki stanowili naczelni wodzowie, a także ich zastępcy — legaci, prefekci i trybunowie — których jedyną legitymacją dowództwa było pochodzenie patrycjuszowskie. co nie było przecież dowodem na to, że mieli oni zdolności do sprawowania tak wysokich funkcji wojskowych. Taki system doboru dowódców skutkował często tym. że nie sprawdzali się oni w warunkach wojny, co było często przyczyną klęsk w bitwach.

Sprawność działania zapewniała koordynacja taktyczna między manipułami w jednej linii i pomiędzy liniami, a także współdziałanie z konnicą. Manipuł stawał do walki w małej falandze, głębokiej na sześć szeregów liczących po 20 żołnierzy. Odległość miedzy manipułami w linii wynosiła około 18-20 metrów. Każda z linii liczyła 10 manipulów. Manipuły linii następnej kryły luki linii poprzedzającej (szyk w szachownicę) — co pozwalało na przesuwanie linii i tworzenie w ten sposób szyku zwartego — lub też umożliwiały wycofanie linii pierwszej przez ugrupowanie drugiej. Linia trzecia stanowiła odwód. Lckkozbrojni wystawiani byli w linii przed falangą, a po rozpoczęciu walki wycofywali się poprzez luki i prze-chodzili na skrzydła.

: E R. D u p u y. T.N. D u p u y. dz.cyt, s. 69-70.

7 — Pentanie Spaftiirau 7J-71 p n.e.

Page 104: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Armia konsularna ustawiała się do bitwy w linię legionów — w centrum dwa legiony Rzymian, po bokach oddziały sprzymierzeńców (legiony), na skrzydłach konnica i czasem lekka piechota zaciężna (łucznicy, procarze i inni).

Hastati i principes byli uzbrojeni w dwa ciężkie oszczepy (pilum) długości 2.1 metra i miecze o długości około 60 centymetrów. Oszczepy służyły do miotania na przeciw-nika. miecze —r do walki wręcz. Uzbrojenie triarów stanowiły miecz i służąca do pchnięcia włócznia (hasta) o długości około 3.5 metra. Velites używali w walce kilku krótkich oszczepów (iaculum), długich na około 1,2 metra, oraz miecza2. Hastati jako uzbrojenia ochronnego używali lekkich pancerzy w formie dwu owalnych lub prostokątnych płyt chroniących pierś i plecy, z czasem zastąpionych przez kolczugi. Głowę osłaniał skórzany hełm. obity blachą z doczepionymi osłonami policzków. Podstawowym uzbro-jeniem ochronnym była tarcza — scutum. Principes byli uzbrojeni tak samo jak hastati. Triarii mieli najsilniejsze uzbrojenie ochronne. Stanowiły je: pancerz kolczy lub płytkowy, na nogach nagolcnice, tarcza scutum i ciężki, zbliżony wyglądem do greckiego, hełm.

Całość noszonego przez żołnierza wyposażenia wraz z palami do budowania obozu stanowiła ciężar około 36 kilogramów, a mimo to Rzymianie maszerowali bardzo szybko (wspomnieć tutaj należy o wzroście Rzymian — do wyjątków należeli mężczyźni wyżsi niż 165 centymetrów)'.

ARMIA RZYMSKA PO REFORMIE MARIUSZA

Reforma arniii, jej przyczyny i skutki

Postępujące w zastraszającym tempie kurczenie się. a właściwie zanikanie, warstwy wolnych chłopów — pod-

2 Tamże. s. 71. ł Tamże. 5. 71. Por. także P. R o c h a l a . dtcyL, s. 125-126.

Page 105: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

stawowego źródła rekrutów, połączone z nieprzerwanymi w zasadzie wojnami toczonymi przez Rzym na prze-strzeni II wieku, spowodowało upadek armii obywatels-kiej. Stopniowo wytworzyła się armia stała, a żołnierz tej armii stał się w pewnym stopniu zawodowym, dla którego wojna i służba w wojsku stanowiły źródła utrzymania. Szczególnie silnie występowało to w prowin-cjach zamorskich, gdzie wojny trwały niekiedy po wiele lat (na przykład wojna w Afryce) i dlatego niemożliwe było wysyłanie na taki teatr działań wojennych co rok nowej armii. Zanikła stopniowo zasada tworzenia wojska na podstawie corocznego poboru do armii. Nic uległ natomiast zmianie system doboru kadry dowódczej, choć coraz częściej dochodzili do tych stanowisk zdolni przedstawiciele warstwy ekwitów. Nadal jednak zawo-dowi politycy bez jakiegokolwiek doświadczenia wojs-kowego stawali na czele armii, co w walce z silnymi przeciwnikami skutkowało co najmniej brakiem zaufania podwładnych do przełożonych i odwrotnie. Spadło też morale wojska, jego lojalność wobec państwa, co wyni-kało między innymi z tworzenia jej z warstw społecznych o bardzo wątpliwej reputacji (różnego rodzaju ludzie luźni, nieposiadający żadnego mienia, plebejusze żyjący na koszt państwa). Obniżyła się dyscyplina, spadał stopniowo poziom wyszkolenia. Stąd wzrastająca wśród zołnierzy U l e także wśród dowódców) tendencja do tworzenia w walce bardziej zwartego szyku bojowego, co odbijało się ujemnie na mancwrowości wojska — linia bojowa legionu coraz bardziej przypomina falangę grec-ką. a nic rzymski szyk manipularny.

W zaistniałej sytuacji Gajusz Mariusz — człowiek obcy dla patrycjuszy. pochodzący z rodziny, która nie miała przodków wśród arystokracji — zawdzięczający swoje wyniesienie na funkcję konsula nie pochodzeniu, a zdol-nościom dowódczym (większym zresztą niż zdolności

Page 106: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

polityczne, ale przecież nie można wymagać wszystkiego), postanowił dokonać zmian w systemie rekrutacji i uzupeł-niania armii oraz w jej organizacji i sposobie prowadzenia walki. Reforma ta wprowadzana była stopniowo.

Zasadniczą różnicą w stosunku do armii typu obywatel-skiego było to. że straciły wszelkie znaczenie kryteria przynależności stanowej, zamożności, a nawet wieku, stażu i dośw iadczenia. /.anikł podział wojska na hastati, principes i triarii. Żołnierze stali się równi, zanikła całkowicie grupa velites — ich rolę przejęli żołnierze najemni. Wojownikowi, którego nie było stać na uzbrojenie, broń zapewniało państwo (a w zasadzie wódz).

Najważniejszym jednak elementem reformy Mariusza była zmiana organizacji legionu. W jego składzie powstała nowa jednostka taktyczna — kohorta, składająca się z trzech manipułów (te zaś z kolei z dwu centurii), co po podniesieniu liczby żołnierzy we wszystkich cen-turiach do 80 dało 480 ludzi w kohorcie. Dziesięć kohort stanowiło legion. Kohorty ustawiały się do walki w linię głęboką na osiem do dziesięciu szeregów. Odstępy pomiędzy żołnierzami w początkowej fazie walki i podczas wykonywania manewrów wynosiły około 90 centymetrów, by w trakcie walki wręcz zwiększyć się do 1,80 metra. Odstępy między kohortami równały się szerokości linii kohorty w szyku zwartym.

Legion stawał do walki w dwie lub trzy linie kohort (w układzie po cztery — trzy — trzy. pięć — pięć lub sześć — cztery kohorty w linii). W ten sposób zachowano elastyczność manewrową — nadal był to szyk w szachow-nicę. tyle że kohort, a nie manipułów. Był to więc układ jednostek silniejszych niż w szyku manipularnym. Połączo-no też elastyczność legionu z możliwością tworzenia szyku zwartego (zachowującego pozory starej falangi). Szerokość frontu kohorty to 35—45 metrów — a zatem legion rozwijał się na szerokości około 300 metrów (głębokość szyku to

Page 107: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

ponad 110 metrów)4. W taki sposób uzyskiwano — przy ustawieniu w trój liniowym szyku armii liczącej osiem legionów — front szerokości 2400 metrów.

Podczas bitwy obronnej stosowano szyk w linię, czworo-bok lub koło. Linię stosowano w walce zza umocnień polowych lub linii okopów, rozwijając w nią dziesięć kohort. Czworobok powstawał z normalnego szyku w wy-niku dość skomplikowanych manewrów w taki sposób, by po trzy kohorty stawały frontem z przodu i z tyłu. a po dwie po bokach. Podobnie tworzono szyk w koło, ustawiając kohorty w lekki owal.

W skład legionu wchodził dziesięcioosobowy kontyngent speculatores, czyli zwiadowców, trębacze, sygnaliści, sa-perzy i rzemieślnicy, co zwiększało liczbę żołnierzy do 5 tysięcy. Za legionem szły zastępy służby (tak wolnej, jak i niewolników), dzielącej się na grupy pisarzy, woźniców, tragarzy, co dawało około 2000 do 2500 ludzi. Do legionu dołączano także oddziały pomocnicze, zastępujące dotych-czasowych velites, rekrutowane głównie z Galii Przedalpej-skiej, oddział jazdy liczący około 400 kawalerzystów (byli to najemnicy z Tracji i z Afryki, rzadziej z Galii i Hisz-panii), a także najemną lekką piechotę (procarzy z Balearów, łuczników z Krety i Cyklad oraz oszczcpników).

Zanikła tradycyjna jazda rzymska złożona z obywateli należących do klasy ekwitów. Podstawową jednostkę jazdy (rekrutującej się z najemników) stanowiła odtąd turma składająca się z 32 kawalerzystów. którymi dowodził centurion. Do walki turma stawała w czterech szeregach — po ośmiu jezdnych w szeregu. Dziesięć turni tworzyło oddział nazywany ala, którym dowodził trybun. Ala wal-czyła w dwu lub trzech liniach. Dyscyplina takiej jazdy — złożonej wszak z ludzi niebędących obywatelami, a więc nieprzejawiających w żadnym stopniu uczuć patriotycznych

4 E R. D u p u y. T.N. D u p u y, dz.cyt., ». 93-94. Także P. R o c h a 1 a. dzcyl..s. 109-110.

Page 108: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

— była niższa niż piechoty, dobry dowódca mógł ja jednak w pełni wykorzystać.

Legionistów rekrutowano spośród mieszkańców wsi łub biedoty miejskiej. Otrzymywali oni żołd od dowódcy, któremu przysięgali wierność — toteż powoli stawali się żołnierzami wodza, a nie republiki. Mogli też liczyć na łupy wojenne — stad często większy zapał w rabowaniu zabitych i ich obozu niż w pościgu za uciekającymi przeciwnikami, a zarazem większe przywiązanie do wodza odnoszącego zwycięstwa, bo to wiązało się ze zdobyczą. Problemem takiego systemu było to, że z upływem lat żołnierz najemny stawał się niezdolny do dłuższego pono-szenia trudów walki, nie był już w stanie służyć w wojsku, a nie miał możliwości odłożyć sobie z żołdu odpowiedniej kwoty na dalsze życic. W ten sposób zostawał w zasadzie bez środków do życia, co było bardzo często powodem niezadowolenia weteranów. Stąd dążenie dowódców do zapewnienia im nadziału ziemi. O takie nadziały walczyli z senatem zarówno Mariusz, jak i jego przeciwnik Sulla, co było jedną z przyczyn wojny domowej.

Taktyka walki

Przygotowując się do walki, legiony zajmowały (w mia-rę możliwości) pozycję na wzniesieniu. Umożliwiało to poszerzenie zasięgu miotanych oszczepów, zwiększało impet ataku (łatwiej jest biec z nawet lekkiego wzniesienia niż pod górę). Łatwiejsza była też walka wręcz (miało to spore znaczenie z powodu różnicy wzrostu — Rzymianie byli dużo niżsi od prawie wszystkich swoich przeciwników). Z zasady w pierwszej linii ustawiano najlepsze kohorty złożone z weteranów.

Po wstępnej walce oddziałów posiłkowych legion ruszał do natarcia. Pierwsze dwa-trzy szeregi miotały oszczepy z odległości dwudziestu metrów, jednocześnie zwierając

Page 109: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

lekko szyk do przypominającego falangę. Po wyrzuceniu oszczepów pierwsza linia (osiem do dziesięciu szeregów) ruszała biegiem do zwarcia z przeciwnikiem i walki wręcz. Dwa (trzy) pierwsze szeregi, pozbawione już oszczepów, walczyły mieczami, a pozostałe miotały ponad walczącymi oszczepy w tylne szeregi przeciwnika. Po krótkim czasie (z reguły po wyrzuceniu oszczepów przez tylne szeregi), dwa pierwsze szeregi wycofywały się przez luki do tyłu. a na ich miejsce do walki wręcz stawały następne. Po wycofaniu się na koniec szyku legioniści uzupełniali broń miotającą i znów przechodzili do przodu, by ciskać pilum w tylne szeregi wroga. W ten sposób kolejne szeregi wkraczały do walki i wycofywały się. co przypominało coś w rodzaju karuzeli.

Jeśli uderzenie kohort pierwszej linii nie przyniosło skutku, do walki poprzez luki w szyku pierwszej linii wkraczały kohorty drugiej linii, luzując pierwszą linię lub zagęszczając szyk. Karuzela zmian linii trwała w zasadzie aż do końca bitwy.

Taką wymianę bez większych zakłóceń szeregów i linii bojowych umożliwiał wysoki poziom wyszkolenia legio-nistów i znaczne zdyscyplinowanie. Ten sposób walki, połączony z wysokim morale, pozwalał Rzymianom od-nosić zwycięstwa nawet nad wielokrotnie liczebnicjszym przeciwnikiem.

W trakcie walki jazdę i posiłkowe oddziały lekkie wykorzystywano do wyjścia na skrzydła i tyły przeciwnika. Wykorzystując obejście wykonane przez jazdę (którą gru-powano w przypadku jednoczesnego udziału w bitwie więcej niż jednego legionu), dążono do okrążenia wroga tak. aby doprowadzić do jego całkowitej eliminacji.

Regułą wojen w starożytności było to. że straty zwycięz-ców były w zasadzie znikome, natomiast pokonanych — wręcz katastrofalne. Tak też było w przypadku wojska rzymskiego — dzięki doskonałemu uzbrojeniu obronnemu i taktyce ofensywnej, nawet gdy przeciwnik miał przewagę.

Page 110: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

odnosili zwycięstwa. Jednak w razie niespodziewanego przełamania linii lub wyjścia wojsk przeciwnika na skrzydła lub tyły. legioniści stawali się w zasadzie bezbronni i ulegali w walce. W takiej sytuacji bitwa często przekształcała się w rzeź — z pokonanej armii praktycznie nikt nie uchodził z życiem. Jeśli przeciwnik nie przerwał tej rzezi, to na polu bitwy pozostawały tylko trupy (wojsko pobite nic miewało prawie wcale rannych — byli albo zabici, albo ci, którzy dostali się do niewoli).

Przemarsze na teren przyszłej walki przeprowadzano w kolumnie marszowej, osobnymi legionami. Przemarsz takiej armii ubezpieczały1 wydzielone siły. stanowiące awangardę i straże boczne. Za kolumną legionu maszero-wała kolumna zwierząt jucznych (zazwyczaj były to muły w liczbie do 600 na legion) oraz pozostałe tabory (wozy z żywnością, dodatkowym wyposażeniem i uzbrojeniem, sprzętem saperskim i machinami bojowymi). Tyły takiej kolumny ubezpieczała ariergarda. Często w trakcie przemar-szu przez terytorium przeciwnika, jeśli stosował taktykę wojny szarpanej, tabory umieszczano w środku szyku.

Na koniec każdego dnia marszu legioniści zakładali obóz warowny. Miał on chronić ich przed niespodziewanym atakiem przeciwnika. Był zazwyczaj kwadratowy lub pros-tokątny. o lekko zaokrąglonych rogach. Wewnątrz obozu wytyczano drogi przecinające się pod kątem prostym. Centralnym miejscem był namiot dowódcy. Pomiędzy drogami ustawiano namioty poszczególnych pododdziałów (jeden namiot skórzany na dziesięciu legionistów). Obóz otaczano palisadą i fosą. Całość prac (wykopanie fosy, wkopanie palisady, wytyczenie dróg i ustawienie namiotów, wykonanie sanitariatów itp.) była tak wyliczona i roz-dzielona. aby obóz był gotowy do zamieszkania i obrony w ciągu nie więcej niż czterech godzin.

Dłuższy czas na wykonanie prac rezerwowano, gdy obóz budowano na terenie przeciwnika, w zagrożeniu atakiem jego

Page 111: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wojsk. Wtedy pracowało tylko od jednej trzeciej do dwu trzecich żołnierzy — pozostali stali w pełnej go-towości do odparcia ewentualnego ataku. Pracujący zaś musieli być przygotowani do sprawnego przerwania prac i pospieszenia do walki.

Obóz budowany na dłuższy czas był codziennie udos-konalany — pogłębiano fosę. doprowadzano do niej w miarę możliwości wodę. wzmacniano palisadę, budowa-no wieże (najpierw na rogach palisady, następnie zagęsz-czano je). W obozie przeznaczonym do przezimowania w miejsce namiotów stawiano baraki, które stopniowo ocieplano.

W miejscu obozowania dla lepszej orientacji umieszczano znaki poszczególnych legionów, kohort i manipułów. Stanowiły je: dla legionu — srebrna, trzydziestocentymet-rowa podobizna orła z rozpostartymi skrzydłami, z umiesz-czonym na podstawie numerem legionu, zatknięta na drzewcu: dla kohorty — godło lub medalion z metalu lub drewna, zamocowane na ostrzu włóczni; dla manipułu — odznaka podobna do tej dla kohorty, umieszczona na niskim drzewcu. Odznaki te były używane także w walce i stanowiły oznaczenie miejsca w szyku w razie zmieszania szeregów. Godło legionu było chronione, a jego utrata stanowiła hańbę dla żołnierzy i mogła być powodem rozformowania takiego oddziału.

Jeśli to było możliwe, obóz budowano na wzniesieniu, ale głównym warunkiem był łatwy (i to nawet w sytuacji oblężenia) dostęp do wody5.

Uzbrojenie legionistów

Podstawowe uzbrojenie obronne legionisty' stanowiła scutum — owalna i wypukła tarcza o wysokości do 125 centymetrów.

5 Zob P o l i b i u s z . Dzieje, t. I. Wrocław 2005. 403-407. Także ŁR. D u p u y . T.N. D u p u y . dz.cyt.. s. 97.

Page 112: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Wykonana była z cienkich listewek drewnianych, skleja-nych w trzech warstwach i oklejonych płótnem lub filcem, na który przyklejano skórę cielęcą. Przez środek tarczy przechodziła metalowa listwa, a jej brzegi okuwano blachą z brązu. Tak wykonana tarcza ważyła 8 do 10 kilogramów. Głowę legionisty chronił hełm z brązu, zwieńczony tuleją wypełnioną ołowiem — służyła ona do osadzenia pióro-pusza (jeśli był to hełm funkcyjnego). Do ochrony torsu służył pancerz — była to albo kolczuga w kształcie koszulki z rękawami lub bez nich. obszyta na brzegach skórą lub płótnem, albo pancerz łuskowy wykonany z kaftana skórzanego z naszytymi drobnymi łuskami żelaznymi lub brązowymi. Wyżsi dowódcy nosili pancerze torsowe. wymodelowane na kształt męskiego torsu z wy-raźnie zaznaczoną muskulaturą, oraz nagolenice do ochro-ny nóg6.

Uzbrojenie zaczepne stanowiły: ciężki oszczep, zwany pilum, i krótki miecz — gladius. Oszczep składał się z około metrowej długości grotu i około półtoramet-rowego drzewca. Służył on do miotania w przeciwnika. Główną zaletę takiego oszczepu stanowił jego grot. Wykonany był z długiego na metr. cienkiego pręta, zwężającego się 1 cm w miejscu mocowania w drzewcu do 0.5 cm przy nasadzie ostrza. Ostrze stanowił czworo-graniasty ostrosłup o długości 3 - 5 cm i przekroju pod-stawy 1 cm. Taki oszczep po przebiciu grotem tarczy sunął dalej aż do nasady grotu, czyli na głębokość do 80 centymetrów. Cienki pręt wykrzywiał się i pozostawał w miejscu wbicia, co utrudniało usunięcie go i stanowiło poważne utrudnienie dla przeciwnika. Takich oszczepów miał legionista od dwóch do trzech. Konnica używała włóczni o długości 3 metrów, zwanej łuista. zakończonej liściastym grotem7.

6 F. R o c h a la. dtcyl.. s. 121-122. 7 Tamże. s. 122-123.

Page 113: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Miecz, nazywany glaJius, to broń z obosieczną głownią, zaopatrzoną pośrodku w ość. z kończystym sztychem,

rękojeścią o kulistej głowicy z drewna lub rogu. metalowym trzonem o karbowanej powierzchni lub ujętym w obłe pierścienie z mało wydatnym pudełkowatym jelcem. No-szono go przez lewe ramię po prawej stronie w pochwie, pługości około 60 cm. z czasem dla sprostania uzbrojeniu przeciwnika wydłużany, w epoce cesarstwa dochodzi do długości około metra. Ważył około kilograma i służył zarówno do zadawania cięć. jak i do kłucia". Jazda używała miecza dłuższego, wzorowanego na mieczach galijskich (ułatwiało to zadawanie cięć z konia), oraz długiej włóczni, służącej do pchnięć (prototyp późniejszej kopii).

Uzupełnieniem broni zaczepnej był sztylet, wykonany w całości z metalu, i proca. Nie był natomiast popularny luk — używały go w zasadzie tylko oddziały zaciężne.

Tak uzbrojony żołnierz wyposażony był dodatkowo w kosz na -drobiazgi, torbę skórzaną, sierp, manierkę, kociołek, motyko-kilof, siekierę, szpadel i łopatę (przypusz-czalnie sprzęt .„saperski" był równomiernie rozdzielony między żołnierzy w dziesiątce, zależnie od tego. jakie zadanie przypadało danemu legioniście w czasie prac obozowych i fortyfikacyjnych).

Pomimo takiego wyposażenia i uzbrojenia (a należy dodać do tego jeszcze dwa pale do budowy obozu i żywność na kilka dni), armia ta przemieszczała się ze stosunkowo dużą prędkością, była też. dzięki pozostawaniu w stałej gotowości do wojny, wytrzymała na trudy długotrwałych walk i przemarszów. Jeśli miała dobrego, dbającego o żoł-nierzy i odnoszącego zwycięstwa dowódcę — a tacy byli w większości nowi dowódcy — była gotowa do walki i poświęcenia.

' W. K w a i n i e w i c z . Leksykon broni białej i miotającej. Warszawa 2003, s. 67. O u/brujeniu zob. lakze: P o 1 i b i u s z, d^cyt., s. 399-400.

Page 114: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Wyróżnienia i kary i ich wpływ na morale żołnierzy

Na dyscyplinę wojska, i to w każdym systemie społecz-nym. wpływa stosowany system wyróżnień i kar. O jego znaczeniu nie może zapominać żaden dowódca, a za-chowanie odpowiednich proporcji między wyróżnieniami i karami odgrywa niebagatelną rolę. Dobrze o tym wiedzia-no także w armii rzymskiej. Opracowany katalog przewinień i czynów chwalebnych kładł większy nacisk na zapobiega-nie naruszeniom dyscypliny i reagowanie na nic, niemniej jednak mieściły się w nim też zachęty do wzorowej służby i poświęcenia na polu walki.

W katalogu przewinień (uznawanych często za zbrodnię) na pierwszym miejscu stawiano tchórzostwo, utratę broni i opuszczenie posterunku. Były one karane biczowaniem, które albo kończyło się śmiercią ukaranego (najczęściej w wyniku biczowania, choć zdarzały się przypadki ukrzy-żowania), albo wygnaniem poza obóz (co było równo-znaczne ze śmiercią, jeśli obozowano na terenie przeciw-nika). Mniejszej wagi przewinieniami były: kradzież, złożenie fałszywego świadectwa i męska prostytucja. Za to karano także biczowaniem, ale takim, które nie kończyło się śmiercią. Inne. drobniejsze przewinienia (o ich wadze decydował trybun wojskowy) były karane karą pieniężną. Jeśli przypadek tchórzostwa dotyczył całości oddziału (centurii, kohorty czy legionu), karę śmierci przez biczo-wanie nakładano na co dziesiątego wybranego losowo (poprzez odliczanie) żołnierza danego oddziału, natomiast pozostałych żołnierzy karano gorszym przydziałem żywno-ści (jęczmień zamiast pszenicy) i obowiązkiem obozowania poza obwałowaniami obozu. Za utratę orła legionowego karano cały legion rozformowaniem, a jego dowódca, jeśli udowodniono, że utrata nastąpiła w wyniku złego dowo-dzenia, pozbawiany był dowództwa i kierowany do oddziału jako szeregowy żołnierz.

Page 115: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Za męstwo na polu walki lub za inne chwalebne czyny wyróżniano żołnierzy pochwała przed frontem oddziału i, w zależności od wagi czynu, wręczano w podarunku włócznię, czarę ofiarną (dla piechura) lub rząd na konia (dla jeźdźca). Najwyższą formą wyróżnienia był dla legio-nisty złoty wieniec i udział w triumfalnym pochodzie po zwycięskim zakończeniu kampanii lub wojny. Dla zwycięs-kich wodzów przewidziano jako nagrodę na zakończenie wojny lub kampanii owację lub triumf (w zależności od wagi zwycięstwa odniesionego przez danego wodza)g.

Taki system nagród i kar wpływał mobilizująco na wszystkich żołnierzy, choć należy przyznać, że najskutecz-niejszym środkiem była groźba decymacji (dziesiątkowania) oddziału. Zmniejszała ona niebezpieczeństwo wystąpienia paniki — bardziej doświadczeni żołnierze sami zapobiegali jej objawom.

* Zob. P o l i b i u s z . <fcc>?.. s. 411-413.

Page 116: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział V POWSTANIE SPARTAKUSA. POCZĄTKOWE WALKI. ZWIĘKSZENIE SIĘ SIL POWSTAŃCZYCH

Data wybuchu najgroźniejszego w dziejach Rzymu po-wstania niewolników nie jest ustalona dokładnie. Według różnych źródeł wybuchło ono wiosną 74 iub 73 roku. Za drugą datą przemawia fakt. że latem 74 roku wysłano Pompejuszowi do Hiszpanii posiłki na wojnę z Ser-toriuszem (nie zrobiono by tego. gdyby powstanie już trwało)1. Co prawda według radzieckiego historyka A.W. Miszulina powstanie wybuchło latem 74 roku. jednak i on przyjmuje, że działania bojowe powstańcy rozpoczęli dopiero późną wiosna 73 roku. po przezimowaniu na Wezuwiuszu. Czyżby więc obie strony konfliktu przez prawie rok nic wiedziały, co robić? Taka wersja wydaje się bezsensowna. Do tego dochodzi kwestia aprowizacji — przecież powstańcy, aby przeżyć, musieli zdobywać pożywienie, i to tylko na drodze grabieży. Czyżby przez rok nikt na to nie reagował? Dlatego w tej pracy przyjąłem chronologię powstania od wiosny 73 roku jako bardziej wiarygodną i udokumentowaną.

' Zob. R. K a m i c n i k. Studia nad powstaniem Spartakusa, Lublin 1984. s. 38 i n.

Page 117: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Powstanie rozpoczęło się od buntu gladiatorów z naj-większej i najlepszej podówczas szkoły Lentulusa Batia-tusa w Kapui. Przywódcą tego buntu był gladiator Spartakus, a jego zastępcami gladiatorzy Kriksos i Oino-maos (nazywany także Enomaosem). Wybuchło późną wiosną, tuż przed letnimi igrzyskami, w trakcie których wykorzystywano do walk pokazowych gladiatorów. Po-nieważ szkoła gladiatorów Batiatusa należała do bardziej znaczących, dla skupionych w niej gladiatorów było oczywiste, że w trakcie tych igrzysk zostaną wykorzystani na arenie i że wielu z nich zginie. W szkole w Kapui. z uwagi na dużą liczbę „uczniów", panowała surowa dyscyplina. Często stosowano kary ciclesnc oraz zaku-wanie na noc w kajdany.

Początek powstania w istniejących źródłach przedsta-wiany jest w zasadzie w sposób prawie identyczny. Plutarch z Cheronei pisał: .Powstanie gladiatorów i pustoszenie Italii, które przeważnie nazywa się wojną Spartakusa, z takiej wybuchło przyczyny: Jakiś Lentulus Batiatus utrzymywał w Kapui gladiatorów, przeważnie Galów i Traków. Z przyczyn nieważkich, w odczuciu krzywdy, że właściciel trzyma ich w zamknięciu przymusowo, by potem występowali w pojedynkach, dwustu takich postanowiło uciec. Spisek się wydał, ale siedemdziesięciu ośmiu, którzy się w tym na czas zorientowali i pospieszyli, porwali z jakieś kuchni noże i rożny i uciekli. Po drodze natrafili na wozy wiozące zbroje gladiatorskie do innego miasta, rozgrabili je i uzbroili się (...)"\ Podobnie Appian z Alek-sandrii: .,(...) na terenie Italii, w Kapui, gdzie dla celów widowiskowych szkolono gladiatorów, wystąpił Trak Spar-takus. Kiedyś wojował on z Rzymianami i dostał się do niewoli, po czym sprzedano go do szkoły gladiatorów. Przekonał tu około 70 towarzyszy niedoli, że lepiej narażać

; P lutarch/ Cheronei, Żywoty sławnych mfiów, 1.1. Wrocław 2006. s. 254.

Page 118: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

życie dla zdobycia wolności aniżeli dla popisywania się na widowisku, przemógł wraz z nimi straże i zbiegł"3. Brakuje danych o losie pozostałych uczestników spisku. Należy w związku z tym przyjąć, że spotkała ich .•sprawiedliwa" kara — w najlepszym przypadku chłosta, w najgorszym — powolna śmierć na krzyżu. Nieco inaczej pisze o początku powstania Lucjusz Anneusz Florus. akcentując szczególnie hańbę Rzymu: „Można było w istocie znieść hańbę wojny z niewolnikami, bo chociaż los wystawia ich na wszelkie zniewagi, stanowią jednak, że tak powiem drugi gatunek ludzi i mogą korzystać z dóbr naszej wolności. Jak mam nazwać wojnę wywołaną przez Spartakusa, nie wiem, ponieważ walczyli w niej niewolnicy, a dowodzili gladiato-rzy. Pierwsi jako ludzie najniższego gatunku, a drudzy — najgorszego, powiększyli nieszczęścia Rzymian szyder-stwami. jakie na nich ściągnęli. Spartakus. Kryksus i Oj-nomaus rozbiwszy szkołę Lentulusa wydostali się z Kapui wraz z trzydziestoma albo i więcej mężami związanymi tym samym losem. Wezwali oni niewolników pod swoje sztan-dary"4. Z powyższego wynika, że różnie ocenia się liczebność buntowników. Inną jeszcze liczbę podaje Wellejusz Pater-kulus: „W czasie wojny hiszpańskiej z Sertoriuszem ze szkoły gladiatorskiej w Kapui uciekło sześćdziesięciu czte-rech niewolników pod wodzą Spartaka"5. W opracowaniach historycznych przyjęto, że w początkowych walkach wzięło udział około siedemdziesięciu powstańców.

POSTAĆ SPARTAKUSA

Spartakus, jak podają źródła, był Trakiem z plemienia Maedi. zamieszkującego tereny na północ od Macedonii.

3 A p p i a n z Aleksandrii, dz,cyt.. t. IL s. 722. 4 L u c j u s z Anneusz Florus. Zarys dziejów rzymskich. Wrocław 2006.

s. 148-149. 5 P a t c r k u l u s , Historia rzymska. Wrocław 2006, s. 79.

Page 119: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Trakowie byli ludem wojowniczym — w swej historii walczyli z Persami, Grekami. Macedończykami, a w końcu także (wespół ze wzmiankowanym już w poprzednich rozdziałach królem Mitrydatesem) toczyli walki przeciwko Rzymianom. Po zakończeniu przez Sullę pierwszej wojny

z Mitrydatesem, Trakowie zostali uzależnieni od Rzymu i byli zobowiązani do służby w wojskach posiłkowych r e p u b l i k i .

Takim żołnierzem posiłkowym armii rzymskiej był prawdopodobnie Spartakus, skoro w źródłach spotykamy stwierdzenia, że początkowo służył on w armii rzymskiej. W latach 7 8 - 7 6 niektóre plemiona trackie (między innymi także Maedi) uniezależniły się od Rzymian i to wtedy, w wyniku karnych ekspedycji rzymskich. Spartakus mógł dostać się do niewoli. Z uwagi na jego doświadczenie wojskowe, a także typową dla Traków okazałą budowę ciała i znaczną siłę fizyczną, zakupiono go do szkoły gladiatorów (lub, na co wskazują niektórzy historycy, został tam' skierowany za karę za dezercję z armii rzymskiej), gdzie prawdopodobnie szybko został nau-czycielem. Nie jest znana data jego urodzin, należy jednak przyjąć, że w chwili wywołania powstania był już dojrzałym mężczyzną — młodzieniec nie miałby tak dużego daru przekonywania i takiego szacunku, aby pozostali gladiatorzy posłuchali go i nie tylko przystąpili do powstania, lecz także powierzyli mu naczelne dowódz-two. Wynika stąd. że w momencie powstania mógł mieć nie mniej niż 30-35 lat. O szacunku, jakim go darzono, tak mówi historyk: „(...) wybrali trzech kolejnych dowód-ców. z tych jako pierwszego Spartakusa. Był to z po-chodzenia Trak. z ludu Majdów, pewny siebie i bardzo silny, a także rozumem i kulturą stojący ponad swym losem, bardziej grecki, niżby wskazywało j ego pochodze-nie. Opowiadają, że kiedy tylko został przyprowadzony do Rzymu na sprzedaż, wąż owinął mu się w czasie snu

Page 120: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wokół głowy. Jego żona (...) powiedziała, że to znak przyszłej jego i strasznej siły"6. Istnienia żony Spartakusa nie potwierdza żadne inne źródło i jest ono raczej niemożliwe nie łączono wtedy rodzin, tym bardziej w szkole gladiatorów.

Nie ma podstaw do powiązania Spartakusa z którymś z trackich rodów królewskich, jak twierdzili starsi histo-rycy (pragnąc w .ten sposób zaznaczyć, że tylko ktoś szlachetnie urodzony mógł być przeciwnikiem tak groź-nym dla Rzymu). Niemniej jednak, pomimo niskiego pochodzenia (prawdopodobnie pasterz), w toku walk Spartakus wykazał się nic tylko zdolnościami przywód-czymi (jak wspominani już przywódcy powstań na Sycylii, którzy jednak do dowodzenia w walce wyznaczyli ludzi obeznanych z wojną), lecz także pewnego rodzaju znajo-mością sztuki wojennej. Fakt. że w toku powstania potrafił rozwiązywać problemy nie tylko taktyczne, świadczy o tym. że nie była to wiedza intuicyjna, ale nabyta w toku wojen, i to na stanowisku dowódcy szczebla średniego lub nawet wyższego7. (Odnosząc to do współczesności, można by powiedzieć, że oficer na stanowisku dowódcy kompanii stał się w wyniku zbiegu okoliczności dowódcą armii. Zna takie przypadki historia XX wieku. Choćby Józef Piłsudski, student medycyny na uniwersytecie w Char-kowie. przed pierwszą wojną światową niesłużący w żad-nym wojsku, nie tylko został naczelnym wodzem armii polskiej, lecz także w dodatku odniósł zwycięstwo w wojnie z bolszewikami, co stanowi wystarczający dowód jego zdolności. Także Edward Śmigły-Rydz, absolwent Akademii Sztuk Pięknych, też niesłużący dotąd w żadnej armii, spisał się świetnie jako dowódca armii w wojnie z bolszewikami. Z kolei ich przeciwnik w tej

6 P l u t a r c h z Cheronei. d;.cyt.. s. 254. Charakterystykę Spartakusa opracowano na podstawie haseł encyk-

lopedycznych i: R. K a m i e n i k. dz,cyt., s. 19- 22.

Page 121: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wojnie, Michaił Tuchaczewski. mający co prawda do-świadczenie wojskowe jako porucznik w pierwszej wojnie światowej, ale w wojnie z Polską dowodzący całym frontem, pomimo klęski uznany został za bardzo zdolnego i groźnego wodza. Dlaczego więc nie miałoby tak być 2080 lat temu?).

POCZĄTEK POWSTANIA

Wybuch powstania niewolników (a właściwie na począt-ku można mówić tylko o powstaniu gladiatorów) nastąpił imoże przypadkiem, a może celowo), podobnie jak drugie powstanie niewolników na Sycylii, w okresie bardzo niedogodnym dla Rzymu. Toczyła się w tym czasie wojna w Azji z Mitrydatesem. która zatrudniała aż dwie armie konsularne; w Hiszpanii ciężkie walki z Sertoriuszem prowadził na czele armii konsularnej Pompejusz; na morzu z korsarzami — którzy nic tylko zagrażali żegludze handlowej, lecz także z powodzeniem atakowali rzymską flotę wojenną, a nawet czasowo zajmowali wybrzeża — walczył Marek Antoniusz (ojciec przyszłego triumwira i męża Kleopatry egipskiej). Toteż początkowo przeciwko powstańcom skierowano nieliczne siły.

Powstańcy, po ucieczce z. Kapui i zdobyciu niewielkiej ilości broni, schronili się na Wezuwiuszu. Nazwa góry może w dzisiejszych czasach budzić pewną grozę — zna-na powszechnie jako czynny i groźny wulkan, nie nadaje się na schronisko. Jeśli jeszcze wspomnieć o znanej z przekazów historyków starożytnych i z wykopalisk tragedii Pompejów, to tym bardziej trudno uznać to miejsce za bezpieczne schronienie. Ale Wezuwiusz dzisiejszy, z czasów powstania i z dnia tragedii Pompejów to różne góry. Wezuwiusz starszy to obecna Monte Somma o wysokości 1137 m. Jest niższa od nowego szczytu, powstałego po wybuchu, który zniszczył Pom-

Page 122: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

peje. Ta góra, na której schronili się powstańcy, była co prawda też wulkanem, ale od kilkuset lat nieczynnym, o prawdopodobnie niemal płaskim szczycie. Jej dość strome stoki porastała bujna roślinność, w tym krzewy dzikiej winorośli, a dostęp do wygasłego krateru, stano-wiącego szczyt góry. zapewniała tylko jedna dogodna droga, co ułatwiało zbiegom zabezpieczenie się przed niespodziewanym atakiem.

Wykorzystując dogodne schronienie. Spartakus przystąpił do organizacji i szkolenia powstańców. Dokonywał też licznych wypadów na okoliczne majątki, aby zdobywać zaopatrzenie i propagować powstanie. „(...) schronili się na górę Wezuwiusz; przyjmował tu Spartakus uciekających masowo niewolników, a nawet i niektórych wolnych ze wsi, i uprawiał rozbój w okolicy wraz z podwładnymi wodzami, gladiatorami: Ojnomausem i Kriksusem. (...) Ponieważ dzielił się równo łupami, szybko skupił koło siebie mnóstwo ludzi"8. Powstańcy nie unikali także walki z oddziałami rzymskimi, choć raczej nie regularnym wojskiem, a z pospiesznie zebranymi rezerwistami. ..Naj-pierw więc maszerujące na nich wojska z Kapui odparli, zdobywając dużo broni wojennej. Chętnie się w nią zaopatrzyli, odrzucając uzbrojenie gladiatorskie jako hań-biące i barbarzyńskie"9. Prowadzenie przez buntowników akcji werbunkowej i rabowanie okolicznych majątków, a wreszcie rozbicie skierowanej przeciwko nim ekspedycji, zmusiły władze rzymskie do reakcji.

Przeciwko powstańcom wysłano około trzech tysięcy żołnierzy (powinniśmy raczej nazwać ich policjantami — nie było to bowiem wojsko regularne, a coś w rodzaju pospolitego ruszenia) pod dowództwem propretora Klau-diusza Glabra. Rzymski dowódca, oceniając położenie przeciwnika, popełnił błąd — doszedł do wniosku, że

' A p p i a n z Aleksandrii. dz.cyt.f L n. s. 722. * P l u t a r c h z Cheronei. dz.cyt., i. 254.

Page 123: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

strome ściany góry całkowicie uniemożliwiają zejście ze szczytu i ograniczył się do zamknięcia posterunkiem jedynej drogi. Nic zadbał także o zbudowanie typowego obozu wojskowego i nie wystawił straży wystarczającej do ochrony.

O manewrze, jaki zastosował Spartakus, tak mówi historyk: „Z kolei i z Rzymu wysłano przeciw nim trzy tysiące ludzi pod wodzą Klodiusza. Ten otoczył ich na górze mającej tylko jedno dojście, i to bardzo trudne, które od razu im odciął, a z innych stron przepaścistej i stromej, i gładkiej, ale porosłej mnóstwem dzikiej winorośli. Tej pędy przydatne obcięli z odrośli i spletli z nich mocne, sięgające ziemi drabiny. Po nich zeszli bezpiecznie w dół. oprócz jednego; ten pozostał na górze z powodu uzbrojenia. Kiedy więc zeszli na ziemię, spuścił im broń. a zrzuciwszy już wszystko sam jako ostatni się uratował. Tego nie zauważyli Rzymianie"10.

Nie była to ucieczka. Spartakus zastosował manewr polegający na ominięciu, prawdopodobnie w ciemną noc. wartowników strzegących jedynej w ich mniemaniu drogi. Zejście nawet kilkudziesięciu metrów (a należy przyjąć, że mogła to być i większa stromizna) w dół, nocą. z niezbyt pewnym zabezpieczeniem w postaci lin (a może drabin) sporządzonych z pędów roślin, nie było zbyt łatwym przedsięwzięciem. Schodzących ubezpieczał jeden ze zbie-gów, który, po otrzymaniu sygnału, na takich samych linach spuścił na dół broń i zszedł sam.

Z uznaniem należy zaznaczyć, że mimo ciemności, niezbyt pewnego ..sprzętu wspinaczkowego" i braku do-świadczenia. w oddziale powstańczym w trakcie schodzenia z góry nikt nie zginął ani nawet nie został ranny. Po zejściu na równy teren, powstańcy podeszli skrycie pod obóz Rzymian, zlikwidowali nieliczne straże i zaatakowali śpią-cych żołnierzy propretora Glabra. Tak zdobyli obóz. Można

10 Tamże. s. 254-255.

Page 124: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

powiedzieć, że nie była to walka, ale rzeź — niektórzy z Rzymian ginęli we śnie, mało kto zdołał uchwycić broń. Tylko około połowy żołnierzy rzymskich uciekło (głównie ci, którzy znajdowali się na posterunku przy drodze wiodącej na szczyt), reszta poległa.

Był to przemyślany, dobrze zaplanowany i po mistrzow-sku wykonany atak. Każdy z powstańców musiał mieć ściśle określone zadanie, w czasie ataku nic mogło bowiem dojść do zamieszania. Strat niewolników ani też strat Rzymian nikt z historyków nie podaje, jednak należy przypuszczać, że zaskoczeni w śnie Rzymianie znacznie ucierpieli. Nie ulega raczej wątpliwości, że Spartakus otoczył obóz swoimi ludźmi tak. aby utrudnić ewentualne wycofanie się i przygotowanie do walki na otwartym terenie (w takiej walce legioniści mieliby przewagę).

Trzeba jednak zaznaczyć, że przeciwnik ułatwił po-wstańcom ten manewr, tak poprzez brak rozpoznania terenu, jak i poprzez potraktowanie wyprawy przeciwko buntow-nikom jako czegoś w rodzaju wycieczki połączonej z ewen-tualnym biczowaniem złapanych uciekinierów.

Zdobycie obozu pozwoliło na uzupełnienie zapasów — także w broń. Rozbicie silnego liczebnie oddziału odbiło się echem nie tylko wśród Rzymian, lecz także przede wszystkim wśród niewolników. ..Teraz dołączyło się do nich dużo miejscowych pasterzy wołów i owiec, dzielnych i obrotnych zawadiaków, z których część uzbroili, a części użyli do łączności i jako lekkozbroj-nych"11. Takie zwycięstwo umożliwiło Spartakusowi za-jęcie prawie całej Kampanii. Było to tym łatwiejsze przedsięwzięcie, że po klęsce oddziału Klaudiusza Glabra przez pcw ien czas Rzymianie nie byli w stanie skierować do walki nowych sił.

" Tamże, s. 255.

Page 125: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

DZIAŁANIA WOJENNE JESIENIĄ 73 ROKU.

ROZWÓJ ARMII POWSTAŃCZEJ

Tym razem dla senatu rzymskiego stało się jasne, że nie jest to nic nieznaczący bunt, ale sprawa bardzo poważna. Jesienią 73 roku do walki przeciwko powstań-com został skierowany kolejny oddział wojsk rzymskich. Na jego czele stanął pretor Fubliusz Waryniusz (historyk Plutarch z Cheronei nazywa go Publiuszem Barynusem). Zadaniem tego wodza było powstrzymanie marszu po-wstańców ze zbocz zachodnich na wschodnie zbocza Apenin. Nie jest znana liczebność tego oddziału, jednak należy przyjąć — bazując na wymienionej w źródłach liczbie nazwisk dowódców poszczególnych części, na które podzielił Waryniusz swoją armię — że był większy od legionu (może legion wzmocniony kilkoma dodat-kowymi kohortami).

Ale Rzymianie nadal lekceważyli przeciwnika. Świadczy o tym właśnie to. że dowodzący nimi podzielił siły na co

najmniej trzy części. Jeśli oddział Glabra, liczący trzy tysiące ludzi, został rozbity, to żaden dowódca — wiedzący w dodatku, że po tamtej bitwie siły powstańców wzrosły.

i to znacznie, nie powinien dzielić swoich sił na oddziały mniejsze niż ten. który został pokonany. Można przyjąć, że wojska, którymi dowodził Waryniusz. to co najmniej 12 000 do 15 000 żołnierzy. Tylko luka liczebność armii może uzasadnić logikę podziału. Ponadto podział sił mogła uzasadniać także chęć zaatakowania przeciwnika w trakcie jego przemarszu przez góry tak. aby w ewentualnej bitwie w wąskich wąwozach zniwelować przewagę liczebną po-wstańców.

Spartakus, liczący na swoje siły (a według niektórych historyków jego armię tworzyło jesienią już kilkadziesiąt tysięcy ludzi), nie miał zamiaru tylko przedzierać się przez góry i uciekać przed przeciwnikiem. Wiedział, że uciekając

Page 126: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

z tak dużą liczbą ludzi, będzie ułatwiał ścigającemu wybór miejsca i czasu walki oraz atakowanie najpodatniejszych oddziałów powstańczych. Podjął więc walkę, wybierając poszczególne oddziały rzymskie zależnie od wielkości ich sił i stopnia gotowości. Taki sposób przeprowadzania ataków świadczy pośrednio o tym. że w wojsku powstań-czym dużą rolę odgrywało rozpoznanie. Na pewno infor-macji o oddziałach rzymskich dostarczali Spartakusowi przybywający do niego nowi ochotnicy, ale mógł on też korzystać z informatorów, którzy celowo pozostawali u swoich dotychczasowych właścicieli, aby nie wzbudzając podejrzeń bez przeszkód śledzić działania legionistów.

Dlatego Spartakus mógł swobodnie wybierać i pokony-wać kolejne oddziały rzymskie, stosując różnorodne formy walki: zasadzki, nocne napady, ataki na przygotowujących się do przenocowania, a także otwarte bitwy. „Tu najpierw jego poddowódcę. niejakiego Furiusza. z trzema tysiącami żołnierzy zmusili do ucieczki i rozproszyli. Potem Spartakus czyhał na jego doradcę i kolegę w dowództwie, Kossyniusza Iw innych pracach występuje on pod nazwiskiem Toraniusz lub Thoranius). z wielkimi siłami i omal go nie złapał w czasie kąpieli koło Salin. Z trudem więc i ledwie udało się Kossyniuszowi uciec, ale Spartakus zaraz zdobył jego bagaże, zaraz poszedł za nim i ścigał go. i przy wielkim rozlewie krwi zajął jego obóz: padł wtedy także sam Kossyniusz. Głównego zaś ich wodza. Barynusa, w wielu innych bitwach całkowicie pobił i w końcu dostał w swe ręce jego liktorów i konia. Tak stał się już wielkim i groźnym, ale w planach był jeszcze powściągliwym"12. Walki z wojskiem pretora Waryniusza toczyły się już jesienią, a ostatnie potyczki stoczono w grudniu 73 roku. Nic były to walki z przeciwnikiem nieprzygotowanym, lecz już z żołnierzami znającymi rzemiosło - być może

" Taniźc. s. 255.

Page 127: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

weteranami, choć tych z różnych przyczyn nie mogło być zbyt wielu. Appian z Aleksandrii stwierdza jednak, że tak Glaber, jak i Waryniusz „nic mieli (...) regularnego wojska, lecz w pośpiechu ściągniętych po drodze ludzi, ponieważ Rzymianie uważali, że nie jest to żadna wojna, lecz jakiś napad i przedsięwzięcie mające zbójecki charakter"13. O ile w stosunku do oddziału Glabra jest to na pewno stwierdzenie właściwe, o tyle w przypadku oddziału Waryniusza nie wytrzymuje krytyki — minęły już czasy, gdy plebejusze trzymali po domach broń, nie było też na terenie Kampanii wolnych chłopów, których stać było na posiadanie broni.

Dostępne źródła nie podają przebiegu tych walk. można jednak przyjąć, że oddziały rzymskie, gdy dochodziło do otwartych starć w polu. prowadziły je według stałych zasad. Powstańcy, nieznający w większości sztuki wojennej, dopiero w toku tych walk zdobywali podstawy rzemiosła wojskowego. Początkowo walka niewolników przedstaw iała raczej chaotyczne, niezorganizowane ataki ludzi niepo-trafiących utrzymać żadnego szyku, a zwyciężających tylko dzięki przewadze liczebnej, choć w trakcie bitew, w których atutem było zaskoczenie, stosowano formy walki nieznane Rzymianom.

Brak też w źródłach informacji o organizacji wojsk powstańczych. Jednak mając na uwadze liczebność armii niewolników, można z dużym piawdopodobieństwem zało-żyć. że Spartakus, obeznany z organizacją armii rzymskiej (będącej w owym czasie najdoskonalszym organizmem wojskowym), podzielił swoją armię na oddziały zbliżone formą do tych, którymi dysponował przeciwnik. Stąd nasuwa się wniosek, że wojsko powstańcze zorganizowano, tworząc znane i występujące nie tylko w wojskowości rzymskiej pododdziały, opierające się na systemie dziesiętnym

13 A p p i a n z Aleksandrii, dzcyt.. t. II, s. 723.

Page 128: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

— dziesiątki, setki i wyższe (może nawet odpowiedniki legionów). Do walki armia ta, po pierwszych potyczkach, ustawiała się w szyk wypróbowany od kilkuset lat, choć wielokrotnie modyfikowany — w linię zwaną falangą. W pierwszym rzędzie falangi stawali najroślejsi i najsilniejsi wojownicy — wiele zależało bowiem od siły i impetu pierwszego uderzenia. Z uwagi na to. że powstańcy nie byli tak wyszkoleni jak legioniści, dążono w walce od razu do starcia wręcz, licząc na zniwelowanie w ten sposób prze-wagi Rzymian, płynącej z ich lepszego wyposażeniu w broń zaczepną (w tym w przeznaczone do walki na odległość oszczepy). Gladiatorzy — jako ci. którzy byli pierwszymi towarzyszami walki wodza — ze względu na swe umiejęt-ności szermiercze stanowili coś w rodzaju straży przybocz-nej. Byli także wyznaczani na stanowiska dowódcze (gla-diatorem był Kriksos. a także prawdopodobnie Kastus i Ganikus). Spartakus, mając zapewne w pamięci doświad-czenia wojenne Traków, utworzył także pododdziały jazdy, której zadaniami były: ubezpieczanie skrzydeł walczących oddziałów, prowadzenie rozpoznania i pościg za rozbitym przeciwnikiem. Jazda nie była zbyt liczna, niemniej jednak o jej istnieniu świadczą źródła: „Aby zaś regularnemu wojsku nic brakowało żadnego splendoru, zagarnęli napot-kane tabuny koni dla zorganizowania konnicy (...)"u .

Dzięki przewadze liczebnej Spartakus mógł w walce ustawiać swoje wojsko na szerszym froncie niż przeciwnicy, co umożliwiało ich okrążenie. Tak zorganizowana armia, licząca w okresie walk z Waryniuszem około 70 000 powstańców, potrzebowała odpowiedniego wyposażenia w broń. i nie mniej ważnego — wyżywienia. Musiała być także zdyscyplinowana.

Powstańcy uzbrojeni byli głównie w broń zdobytą na przeciwniku. Ale było jej dla tak licznej armii stanowczo

14 L u c j u s z Anneusz Floros, dz.cyt„ Wrocław 2006. s. 150.

Page 129: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

za mało. Stąd potrzeba wytwarzania jej na miejscu, czyli posiadania przynajmniej prymitywnych wytwórni broni. Nie brakowało ludzi do jej produkcji — przecież wśród niewolników byli wyszkoleni kowale i inni rzemieślnicy. Potrzebne surowce Spartakus zdobywał lub kupował od ciągnących za jego armią kupców. Potrzebne do tego środki pochodziły z grabieży majątków. W armii po-wstańczej z łoto i inne kosztowności stanowiły własność ogółu i były przeznaczane właśnie na uzbrojenie. .,(...) zakazał kupcom przywozić złoto i srebro, a swoim ludziom nabywać je: kupowali jedynie że lazo i spiż za drogie pieniądze, nie krzywdzili też dowożących. (.. .) Zgromadziwszy w ten sposób wielkie zapasy surowego materiału dobrze się uzbroili, często też wychodzili na grabież"13. O znaczeniu kupców i właśc iwym ich trak-towaniu świadczyć może to. że przez cały czas wojny towarzyszyli oni armii powstańczej.

Uzbrojenie armii powstańczej nie odbiegało znacznie od broni, jaką dysponowali rzymscy legioniści . Część niewolników, uzbrojona w broń zdobyczną, była dla Rzymian równorzędnym przeciwnikiem. Tego wyposa-żenia nie starczało jednak dla wszystkich. Broń wy-twarzana w obozie powstańczym to g łównie oszczepy, rzadziej miecze (lub broń zbliżona do nich wyglądem i przeznaczeniem). Brak czasu i materiałów do produkcji uzbrojenia z metalu wymuszał stosowanie w walce także broni prymitywnej, choć znanej — szczególnie przed-stawicielom plemion północnej Europy (Galom, Ger-manom) — to jest włóczni drewnianych, zaostrzonych jedynie poprzez opalenie i zahartowanie w ogniu, czy też różnego rodzaju pałek i maczug. Do broni używanej częściej niż u Rzymian należały też łuki i proce, co miało w pewnym stopniu zastąpić najgroźniejszą broń

u A pp i a n 7 Aleksandrii. dz.cyt.. t. FI. s. 724.

Page 130: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

legionistów — przeznaczone do miotania oszczepy —pi. lum.

Najsłabiej wyglądało uzbrojenie obronne. Tarcze wy. płatano z w ikliny, tylko czasem obciągano je skórą zwierząt a częściej płótnem. Za pancerze służyły głównie niezbyt wyprawione skóry, które nakładano włosiem na zewnątrz Większość nic dysponowała żadną ochroną ciała poza tarczami — takiej ochrony nie stanowiła przecież odzież ..Kiedy dzięki napływającym z dnia na dzień nowym posiłkom uformowało się regularne wojsko, sporządzili sobie prymitywne tarcze z wikliny i skóry zwierzęcej oraz ukuli miecze z przetopionego żelaza, jakie wynieśli z miejsc niedoli"16. Część powstańców, głównie pochodzenia ger-mańskiego i galijskiego, mogła wzorem wojowników a swoich plemion walczyć całkiem nago. Nie wynikało to ze swoistego zamiłowania do nagości, lecz z tego. że rany zadane nagiemu goiły się szybciej (nie dostawały się do nich zarazki 7. brudnej odzieży). Ponadto widok nagiego przeciwnika wpływał deprymująco na legionistów — stwa-rzało to wrażenie, że jest się lekceważonym. Niemniej jednak brak ochrony ciała powodował, że powstańcy byli mniej odporni na uderzenia broni kłującej i siecznej.

Najważniejsza dla utrzy mania właściwego morale armii była sprawa aprowizacji. Tak potężnej armii nie wystarczały zapasy żywności zdobywane w obozach pokonanych prze-ciwników. nic można było też liczyć na kupców — transport ży wności wymagałby od nich zbyt dużego zachodu. Stąd jedynym źródłem zdobywania wyżywienia była rekwizycja w majątkach — owa grabież, na którą musieli wychodzić Było to jedyne źródło zaopatrzenia, dogodne tam. gdzie występowała wielka własność ziemska.

Gromadzenie żywności, a szczególnie zebranie jej w ilości pozwalającej na przezimowanie (zimę z roku 73 na 72

'* L u c j u s z Anncuu Flotus. <fccyt. s. 14^-150.

Page 131: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

spędzono w Apulii). było zadaniem ważnym i wymagają-cym dużego wysiłku. Często jednak występowały przypad-ki dokonywania przez małe oddziałki powstańców grabie-

ży na własną rękę — i to nie tyłko w stosunku do właścicieli niewolników, lecz także do warstwy drobnego chłopstwa, występującej w małej już liczbie na terenie środkowej i południowej Italii. Takie postępowanie od-straszało wolnych mieszkańców wsi od udziału w ruchu powstańczym.

Nieuniknione w tak dużym skupisku ludzi — często żywiących chęć pomszczenia doznanych krzywd — okru-cieństwo powodowało też nic tylko całkowicie nieuzasad-nione. lecz także szkodliwe dla sprawy gwałty, które wywoływał)' żywiołowy opór wśród wieśniaków i drobnych dzierżawców. Przedstawienie sprzymierzeńców i przeciw-ników powstańców jest jednak tematem przekraczającym ramy tego rozdziału i zostanie omówione w innym miejscu.

Pozostaje jeszcze kwestia dyscypliny — na co dzień i w walce. Z codzienną dyscypliną było najgorzej. Spartakus musiał często, by ograniczyć nieuzasadnione grabieże, wywołujące opór wolnej ludności, prowadzić swoje oddziały przez górzyste, słabo -zaludnione tereny — co powodowało inne utrudnienia. Starał się też. wykorzystując obszary o przewadze wielkich gospodarstw, sprowadzać na nie swoje wojsko, by w ten sposób ograniczyć rekwizycje (czy może raczej grabież) do własności magnackiej — zwięk-szało to jednak zagrożenie ze strony przeciwnika. Wprowa-dził też zasadę ograniczenia własności, którą mógł posiadać powstaniec. Wszelka zdobycz, także broń. stanowiła mienie wspólne, nikomu nie wolno było posiadać niczego, co nie było w danej chwili niezbędne dla jego egzystencji. Takie rygorystyczne postępowanie było prawdopodobnie jedną z przyczyn marudersiwa. a może także odstępstw i dzielenia się armii na mniejsze oddziały, składające się z niezadowo-lonych z tych ograniczeń.

Page 132: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Sukcesy odniesione w 73 roku spowodowały nieformalne zawieszenie walk. Strona rzymska, po klęskach Waryniusza i rozproszeniu jego wojsk, nie była w stanie, u progu zimy. wystawić nowej armii ani też dosłać uzupełnienia. Nowe zaciągi do armii można było przeprowadzić dopiero wiosną. Zresztą Rzymianie nie mieli w zwyczaju prowadzić wojny zimą ani nie byli do tego przygotowani jeśli chodzi

o zaopatrzenie (brak ciepłej odzieży — a więc częste o tej porze roku choroby żołnierzy).

Na leża zimowe przeszedł w tej sytuacji także Spartakus — marsz takiej masy wojsk zimą był praktycznie niemoż-liwy. A należy przyjąć, że oprócz około 70 000 powstańców z armią maszerowała także przynajmniej połowa tej liczby (a być może aż dwie trzecie) członków ich rodzin (kobiet, dzieci, czasem starców i kalek), a także takich niewolników, którzy nie byli z różnych przyczyn zdolni do walki. Spartakus, jeśli chciał, aby traktowano go jako wyzwoliciela

i prawdziwego wodza niewolników, nie mógł w żadnym wypadku pozostawić tych ludzi na pastwę losu i ich odrzucić. Można więc przyjąć, że w marszach uczestniczyło w sumie od 100 000 do 110 000 ludzi. Dlatego też powstańcy zimująvy w okolicach Thurii w Lukanii grabili tereny aż po miejscowość Conscntia.

Przezimowanie wymagało dobrego przygotowania. Nie było możliwe zgromadzenie całej armii powstańczej w jed-nym obozie. Takich obozów, przynajmniej częściowo przypominających rzymskie obozy wojskowe, musiało być kilka. Warunki pogodowe zmuszały też. aby nic ograniczać się tylko do chronienia się w zdobytych na wrogu namiotach czy prowizorycznie skleconych szałasach, ale wybudować, przynajmniej dla rodzin idących z wojskiem, baraki, które mogły być w jakiś sposób ogrzewane. Obozy musiały też być przygotowane do obrony. Część z nich mogła wyko-rzystywać jako obwarowanie swój prowizoryczny tabor, jednak większość budowana była na wzór rzymski.

Page 133: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Należy zaznaczyć, że zima na Półwyspie Apenińskim w niczym nie przypomina tej znanej nam z terenów Polski czy innych obszarów położonych na północ od Alp. Średnia temperatura stycznia tylko w Alpach spada poniżej zera stopni Celsjusza. Na Nizinie Padańskiej to od 0 do 3 stopni, a na południu — od 10 do 12 stopni. Armia powstańcza zimowała na południu, dlatego utrudnieniem były nie tyle mrozy, ile intensywne deszcze (średnie roczne opady na południowo-wschodnich terenach wynoszą 500-600 mm. a w wysokich Apeninach około 2000 mm; większość przypada na okres jesienno-zimowy). Takie warunki mogły być uciążliwe dla tych. którzy pochodzili z krajów o kli-macie śródziemnomorskim lub, urodzeni w niewoli, przywy-kli już do tego klimatu17.

Pomimo zimy, liczebność armii stale wzrastała — na-pływali niewolnicy, uciekający po dokonaniu samosądów na właścicielach, a także, co prawda nieliczni, wolni chłopi i inni przedstawiciele italskiej biedoty. Występowały przy-padki przystawania do powstańców nawet byłych legionis-tów z rozbitej i rozproszonej armii Waryniusza, którzy woleli służbę w armii powstańczej niż narażanie się na, w ich mniemaniu, pewną śmierć z ręki niewolników. Nie było ich jednak zbyt dużo. co wynikało zarówno z nadal surowej dyscypliny, a czasem nienawiści do niewolników i przywiązania do oddziału, jak i z nieufności Spartakusa i jego dowódców. Obawiali się oni bowiem napływu ewentualnych szpiegów lub przyszłej nielojalności tych ochotników — bo kto już raz zdradził, zawsze może to powtórzyć.

Informacja klimatyczna na podstawie hasła Włochy w: Encyklopedia ..Gazety Wyborczej", L 20. Warszawa (brak roku wydania). $. 138.

Page 134: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział VI DZIAŁANIA WOJENNE W DRUGIM ROKU POWSTANIA. ZWYCIĘSTWA I PORAŻKI. FIASKO PLANÓW STRATEGICZNYCH

Z nadejściem wiosny 72 roku walki zostały wznowione. Armia Spartakusa rozrosła się do ponad 100 000 wojow-ników. Składała się ona zasadniczo z niewolników wiejskich — byli to głównie przedstawiciele plemion galijskich, germańskich, iberyjskich i trackich, niewielką część mogli stanowić mieszkańcy północnej Afryki (raczej nie Murzyni — ich Rzymianie w zasadzie nie kupowali z uwagi na małą przydatność do pracy) i być może w małym stopniu Grecy. Niewielką liczbę stanowili wolni rolnicy, przeważnie z te-renów zamieszkałych przez, prawic wyniszczonych przez Rzymian. Samnitów. Przyczyną niskiego napływu tych nowych obywateli Rzymu do armii powstańczej była pamięć o tym. że w czasie wojny z sojusznikami Rzymianie wykorzystywali do walki niewolników, którzy za swą postawę byli nagradzani wolnością — dlaczego więc teraz Italikowie, mordowani nie tak dawno przez niewolników, mieliby ich popierać? Ci przedstawiciele nowych obywateli, którzy wstępowali do armii Spartakusa, pochodzili głównie z tych plemion, które w wojnie Rzymu z sojusznikami przyjmowały niewolników do swoich armii — a takie przypadki były dość częste.

Page 135: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Zaskakujący jest prawie całkowity brak w szeregach powstańczych niewolników miejskich. Wynikało to z tego. że położenie i status niewolnika w mieście różniły się zasadniczo od położenia niewolnika wiejskiego, zmuszane-go do ciężkiej pracy. Niewolnicy miejscy, stanowiący tak zwaną familia urbana, czyli „rodzinę miejską", to przede wszystkim rzemieślnicy, służba domowa, często żyjący na wyższym poziomie niż wolni, ale nieposiadąjący żadnego majątku mieszkańcy miast (plebs). Dlatego niewolnik miejski czuł pogardę do niewolnika wiejskiego, a zesłanie na wieś uważał za karę równą prawic wysłaniu do kopalni. Ponadto niewolnik miejski mógł w większym stopniu niż niewolnik wiejski liczyć na wyzwolenie przez właściciela, a w dodatku dość często w szybki sposób mógł dojść do nawet znacznego majątku. Dlatego niewolnicy z miasta nie zamierzali uciekać ani też w inny sposób pomagać po-wstańcom1. Niemały wpływ na taki stosunek niewolników miejskich do powstania miał też fakt. że w większości byli to Grecy — przedstawiciele narodu, który już zapomniał

o latach chwały wojennej, w większości wykształceni lepiej niż ich wiejscy odpowiednicy, ceniący życie może 1 w niewoli, ale jednak w miarę spokojne. Wystarczy tutaj wspomnieć, że nawet wolni Grecy nie garnęli się zbytnio do boju o wyzwolenie Hellady w czasie pierwszej wojny Rzymu z Mitrydatesem. gdy ten wezwał ich do walki. Ci zaś. którzy go poparli, po klęsce pod Cheroneą (patrz rozdziały poprzednie) utracili wszelką chęć do wojaczki.

ROK 72. MARSZ NA PÓŁNOC. PRÓBA OPUSZCZENIA ITALII

Wiosną powstańcy zdobyli miasto Metapont nad Zatoką Tarencką. Był to pewien ewenement w tej wojnie: Spartakus zasadniczo unikał walk o miasta — nie był do tego

1 Por. R. K a m i c n i k. dzcyt., s. 46.

Page 136: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

przygotowany, nic posiadał sprzętu oblężniczego. nie miał też prawdopodobnie żadnego doświadczenia w tego rodzaju walkach.

Spod Mctapontu armia wymaszerowała na północ, omi-jając duże portowe miasto, Tarent. Kierunek ten wyniki moim zdaniem z początkowego braku jasnego planu dzia-łania. W poprzednim roku armia maszerowała z północy na południe. Prawdopodobnie wiosną 72 r. zaczął się krys-talizować nowy plan działań powstańców (wszak nie miał to być bunt dla samego buntu). Spartakus zamierzał wyprowadzić masy niewolników na północ, poza terytoria Rzymu, i po przejściu Alp skierować je do ich ojczyzn. Realizacja takiego planu wymagała przebrnięcia przez cały półwysep, dotarcia na tereny Galii Przedalpejskiej. a na-stępnie rozdzielenia sił. Galowie i Iberowie mieli przejść wzdłuż wybrzeża w kierunku zachodnim i. omijając góry, wejść na tereny Galii, a stamtąd przejść dość swobodnie na północ i na zachód. Germanie, Iliryjczycy, Trakowie i przedstawiciele innych ludów Wschodu mieli natomiast maszerować na wschód, w swe strony rodzinne.

Plan ten nie odpowiadał jednak wszystkim zgromadzo-nym w armii. Jeden z pierwszych dowódców w armii Spartakusa, jego przyjaciel jeszcze ze szkoły gladiatorów, Kriksos. na czele oddziału liczącego około 30 000 ludzi, składającego się głównie z Germanów i prawdopodobnie z nielicznych wolnych Italików oraz tych. którzy nie znali już swej ojczyzny (niewolnicy w którymś pokoleniu), oddzielił się od reszty. Nieznane są jego motywy, można jedynie domniemywać, że wynikało to z przekonania o słabości Rzymu, a tym samym o możliwości prowadzenia walki (i grabieży majątków) dalej bez większych obaw. Tak też jego plany próbują zinterpretować niektórzy histo-rycy. Być może nie odpowiadała mu i tym. którzy razem z nim odeszli dyscyplina wprowadzona przez Spartakusa, zakaz grabieży, swoisty ..pierwotny komunizm". Nie wy-

Page 137: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

trzymuje jednak krytyki przypuszczenie, że Kriksos. w od-różnieniu od Spartakusa, miał na celu wywłaszczenie rzymskich właścicieli ziemskich i wyzwolenie wszystkich niewolników w całej Italii. Plan taki byłby wtedy jeszcze niemożliwy do spełnienia, wymagałby zmiany systemu społeczno-gospodarczego i politycznego w całym znanym wówczas świecie. Trudno też przyjąć, że w oddziale Kriksosa zgrupowani byli w większej liczbie ..wolni z pól" — nieposiadający ziemi wolni obywatele. W całej armii powstańczej było ich tak niewielu, że nie mogli na nic wpływać, a już na pewno nie na decyzje wodzów*. Należy jednak stwierdzić, że dokonanie tego rozłamu w sytuacji zagrożenia było niewątpliwym błędem.

W tym czasie Rzym wystawił do walki przeciwko buntownikom dwie armie konsularne i wysłał w pole obu konsulów: Lucjusza Gelliusza i Gnejusza Korneliusza Lentulusa. Nie byli to już ludzie nieznani, lecz najważniejsi urzędnicy w państwie, którzy, nim objęli tak wysokie funkcje, musieli pokonać kilka szczebli kariery urzędniczej i wykazać się przynajmniej pewnymi umiejętnościami zarządzania. Lucjusz Gelliusz Publikola to konsul z roku 72, a po powstaniu cenzor z roku 70, uczestnik wojny z piratami w 67 roku (odznaczył się w niej męstwem), przyjaciel Cycerona. Gnejusz Korneliusz Lentulus to drugi konsul 72 roku. w roku 70 także cenzor, autor wielu ustaw, przyjaciel Krassusa i Pompejusza.

Armie obu konsulów to około 40 000-45 000 legionistów — j u ż nie swego rodzaju zbieraniny, jak poprzednio rozbite oddziały, choć na pewno wcielono do nich także tych. którzy walczyli w poprzednim roku. Armie te działały

oddzielnie, co było błędem. Konsul Gelliusz ścigał Kriksosa: ,.z tych jeden, Gelliusz. zaatakował niespodziewanie i do szczętu zniszczył odłam germański, który z pychy i zbytniej

2 Taką tezę. skaioną zwulgaryzowanym marksizmem, wysuwa A.W. M i s z u 1 i n. dz cyt.. s. 84.

Page 138: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

pewności siebie odłączył się od Spartakusa"3. Do tragicznej w skutkach bitwy doszło w pobliżu góry Garganus w pół-nocnej Apulii. J e d e n z nich rozgromił koło góry Garganus Kriksosa. który dowodził 30 000 ludzi; zginęło dwie trzecie wojska Kriksosa i on sam razem z nimi"4. Spartakus, którego oddział znajdował się niedaleko od miejsca bitwy, pospieszył z pomocą, ale przybył za późno. Zdołał jedynie pokonać i częściowo rozproszyć armię Gelliusza. Tym razem powstańcom mogło pomóc pewne rozprzężenie w oddziale rzymskim, wynikające z euforii po stosunkowo łatwo odniesionym sukcesie. Brak danych pozwala jedynie wysnuć przypuszczenie, że atak na legionistów Gelliusza mógł być dokonany w trakcie odpoczynku po walce, kiedy to Rzymianie, upojeni odniesionym sukcesem, nawet nie pomyśleli, że mogliby zostać zaskoczeni przez powstańców. Znów. pomimo skierowania przeciw nim tak silnej armii, pogardzani niewolnicy zwyciężyli.

O stratach zadanych Rzymianom w tej bitwie (bo autorzy starożytni znów ich nie podają) może świadczyć pośrednio jeden znamienny fakt. Spartakus — mimo że Kriksos właściwie zdradził swojego wodza, gdy dokonał rozłamu — postanowił jednak godnie uczcić swego przyjaciela i pochować go z pełnym ceremoniałem. Dlatego na jego pogrzebie urządził z pełnym przepychem igrzyska, na których jako gladiatorzy wystąpiło trzystu wziętych do niewoli żołnierzy rzymskich (a jeśli tylu było zdrowych jeńców, to musiało w walce zginąć lub tylko zostać rannymi kilkakrotnie więcej Rzymian). Można uznać, że był to na pewno akt zemsty ze strony Spartakusa, a jedno-cześnie chęć pognębienia przeciwników, okazanie im pogardy (to ja i mój poległy przyjaciel mieliśmy dla waszej uciechy lub dla uczczenia waszych zmarłych ginąć na arenie — teraz to wy musicie to robić). ..Pogrzeby poległych

ł P1 u t a r c h z Cheronei, dz,cyi.. s. 256. 4 A p p i a n z Aleksandrii. <k,cyt, L II. s. 723.

Page 139: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w bitwie dowódców urządzał z imperatorskim przepychem i nakazywał jeńcom walczyć przy stosie na śmierć i życie, jak gdyby przez to. że z gladiatora stał się organizatorem igrzysk, chciał zmazać całą poprzednią hańbę"5.

Z drugiej strony trzeba pamiętać, że był to jednak normalny w tamtych czasach sposób uczczenia poległego wodza, pogrzebu osoby znamienitej. Choć niewolnik i gla-diator, dla organizatora widowiska Kriksos był przyjacielem i wodzem. Z braku relacji z przebiegu ceremonii po-grzebowej Kriksosa można posłużyć się opisem podobnej ceremonii, która odbyła się w 136 roku na pogrzebie także bardzo groźnego dla Rzymu przeciwnika — iberyjskiego wodza Wiriatusa: „Ciało Wiriata przystrojone w najwspa-nialszy sposób spalili na bardzo wysokim stosie i ku czci jego zarżnęli mnóstwo zwierząt ofiarnych; jeźdźcy i piesi oddziałami krążyli wokół stosu i sławili go na sposób barbarzyńców, a w końcu usiedli wszyscy dokoła czekając, aż ogień wygaśnie. Po zakończeniu pogrzebu na mogile jego urządzili" igrzyska gladiatorskie".Wystarczy w miejsce imienia Wiriat (Wiriatus) wstawić imię Kriksos. Ale nawet przepych ceremonii nie mógł zasłonić jednego: niesub-ordynacja może i dobrego, ale mało odpowiedzialnego dowódcy kosztowała powstańców bardzo wiele — utratę prawie jednej trzeciej armii.

Pomściwszy Kriksosa, po chwilowym postoju armia powstańcza ruszyła w dalszą drogę, aby nadrobić stracony czas. W Rzymie narastała panika. Mieszkańcy miasta zaczęli zachowywać się podobnie jak za czasów Hannibala, kiedy to powtarzano niczym zaklęcie słowa Hannibal ante portas („Hannibal u bram") — z tą tylko różnicą, że teraz wymawiano inne imię. Wszyscy obawiali się ataku na miasto, którego jedyną w tym momencie obroną były potężne mury, do których obsadzenia brakowało wojska.

5 L u c j u s z Anneu« Florus. dz.cyl., s. 150. 6 A p p i a n z Aleksandrii, dzcyl.. t- L Wrocław 2004. $. 132-133.

Page 140: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Spartakus nie zamierzał jednak zdobywać Rzymu. Jego armia nie była na to przygotowana ani psychicznie, ani też pod względem uzbrojenia. Na walkę o Rzym nie odważył się ani Hannibal, dysponujący przecież armią doskonale wyszkoloną, wyposażoną i doświadczoną w wielu wojnach, ani nawet plemiona Italii w czasie tak zwanej wojny ze sprzymierzeńcami. Dlaczego miałby się na taki akt odważyć dowódca powstania?

Armia powstańcza kontynuowała marsz, na północ, sta-rając się w miarę możliwości unikać starć z wojskami rzymskimi. A marsz, który podjęto, był przedsięwzięciem bardzo poważnym. Od wybrzeży Zatoki Tarenckiej do Alp odległość w prostej linii wynosiła około 1300 kilometrów. Tylko do samego Padu, który stanowił najpoważniejszą, choć niejedyną przeszkodę wodną na trasie marszu, było prawie 900 kilometrów (a przecież warunki drogowe wymuszały marsz linią przynajmniej łamaną). Tak liczna armia (ponad 100 000 zbrojnych), obciążona dodatkowo uciekinierami niebędącymi wojownikami, mogła się poru-szać jedynie w powolnym tempie. Stąd też unikanie przez Spartakusa powiększania liczebności armii. Nie przyjmował on nowych ochotników (chyba że byli to ludzie świetnie obeznani z wojną). Źródła nie podają, z jaką prędkością poruszali się niewolnicy. Można jedynie przypuszczać, opierając się na opisach innych wojen, że tempo marszu takiej armii nie mogło raczej przekraczać 20 kilometrów dziennie.

Nic ma informacji o tym, jak wyglądała kolumna marszowa. Można jednak przyjąć, że otwierał ją zawsze oddział jazdy, którego zadanie polegało na rozpoznaniu terenu i sił przeciwnika, a tym samym ubezpieczaniu całej kolumny. Za jazdą maszerowały w szyku oddziały pie-choty. Środek szyku stanowiły tabory i rodziny — te. jako nieuzbrojone, były narażone na zniszczenie w przypadku nagłego ataku. Choć brak wzmianek na ten temat, po-

Page 141: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wstańcy mieli na pewno wozy ciągnione przez woły. Znajdowała się na nich zdobycz, a może także ranni. Za taborami maszerowały następne oddziały piechoty. Szyk zamykała konnica lub lekkozbrojni. Jazda ubezpieczała kolumnę marszową także z boków. Ustawienie w taki sposób kolumny wymagało czasu (doskonale wiedzą to także i współcześni dowódcy wojskowi, choć dysponują oni bardziej mobilnym wojskiem). Maszerująca z taborami piechota tworzyła kolumnę o długości do 15-20 kilomet-rów. Poszczególne części kolumny obozowały oddzielnie wzdłuż trasy marszu. Można więc przyjąć, że obozowisko czoła kolumny z dnia poprzedniego było następnego dnia obozowiskiem tyłu kolumny. Marsz mógł przebiegać w jednej lub więcej kolumnach (najprawdopodobniej były to dwie kolumny maszerujące równolegle w niewielkiej od siebie odległości).

Marsz na północ nie przebiegał jednak spokojnie. W cza-sie. gdy Spartakus toczył walkę z pogromcą Kriksosa. konsulem Gelliuszem. drugi konsul. Lentulus. ze swoją armią wyprzedził powstańców i zabiegł im drogę na terenie Picenium. W stoczonej tam bitwie znowu górą byli niewol-nicy. Armia konsularna została pokonana. ..Drugi konsul, lentulus. z wielką armią otoczył Spartakusa: ten jednak uderzył i stoczył bitwę, pokonał poddowódców i zdobył całe rzymskie zaopatrzenie" . Trochę inaczej opisuje tę bitwę inny historyk: ..Drugi konsul wyprzedził Spartakusa, który przez Góry Apenińskie dążył ku Alpom do Celtów zaalpejskich. i usiłował przeszkodzić mu w ucieczce, podczas gdy jego kolega go ścigał [prawdopodobnie chodzi tutaj o zebrane przez konsula Gelliusza pozostałe mu wojska). Spartakus zwrócił się jednak oddzielnie przeciwko każdemu z nich i pobił ich. tak że się wycofali stamtąd w rozsypce. (...) Następnie kazał spalić nieużyteczny sprzęt

* P l u t a r c h z Cheroori. <fcot.. s. 256.

Page 142: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wojenny, wymordować wszystkich jeńców, zarżnąć zwie-rzęta juczne, by się zbytnio nic obarczać, i ze 120 000 piechoty ruszył pospiesznie na Rzym, przy czym nie przyjmował żadnych zbiegów, mimo że się tłumnie do niego zgłaszali. (...) Konsulowie stawili mu czoło ponownie na obszarze Picenium i doszło znowu do wielkiej bitwy, która i tym razem zakończyła się klęską Rzymian"8. Z opisu historyków może wynikać, że jeden z nich mówi nie o jednej, ale o dwu'bitwach rozegranych w różnym czasie. W każdym jednak razie bitwy te (lub jedna bitwa) wyha-mowały marsz armii powstańczej. Możemy też przypusz-czać, że opis ten dotyczy jednej bitwy, stoczonej według wspólnego planu obu konsulów. Plan ten zakładał okrążenie powstańców, ale został odkryty przez Spartakusa.

Spartakus, prawdopodobnie przewidując zamiar przeciw-nika. który mimo poniesionej poprzednio klęski nadal dysponował siłami około 30 000-40 000 legionistów, po-stanowił rozegrać bitwę z tak zwanego położenia środ-kowego. Zwrócił się więc przeciwko temu. który dys-ponował mniejszymi siłami (konsul Gelliusz został już raz pobity i osłabiony), i pokonał ponownie jego armię.

Zagrożony możliwością ataku w trakcie przegrupowania sił, Spartakus zastosował podstęp wojenny, tak błyskotliwy, że jego opis trafił nawet do rzymskiego podręcznika wojskowego: „Gdy został otoczony przez wojska prokonsuła [błąd — powinno być konsulów], Spartakus rozmieścił pale w równych odstępach przed wjazdem do obozu. (...) że z daleka wyglądały jak wartownicy. Rozpalił również ogień wokół obozu i gdy jego wrogowie pozwalali się oszukiwać temu pustemu przedstawieniu. Spartakus i jego armia wyślizgnęli się w mrok nocy"9. Następnie, wykorzys-

1 A p p i a n z Aleksandrii, efccyt. I. II, s. 723-724. ' F r o n t i n u s . Strategomata. 1.5.22. cy t za: Philip M a t y s z a k .

Wrogowie Rzymu. Od Hannibala do Attyli króla Hunów, Warszawa 2007. s. 92.

Page 143: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

tując położenie i fakt, że Lentulus nie wiedział jeszcze 0 kiesce towarzysza, zawrócił swoje wojsko przeciwko niemu. Dysponując nadal przewagą liczebną — Lentulus miał dwa legiony, czyli wraz z oddziałami posiłkowymi nic więcej niż 20 000 żołnierzy — zaatakował całością sił. Należy przyjąć, że Spartakusowi udało się wyjść na tyły Rzymian i zdobyć tabory (a może i obóz), skoro Plutarch mówi o zdobyciu przez powstańców całego rzymskiego zaopatrzenia. Bitwy te musiały przebiegać według schema-tu: zwarty szyk (po stronie niewolników przypominający falangę), szybki marsz do linii starcia, walka wręcz, manewr oskrzydlenia, wykonany przez dysponujących przewagą liczebną, odwrót zagrożonych okrążeniem. Powstańcom nie udało się w tych bitwach okrążyć przeciwnika — po stronie rzymskiej walczyła bowiem armia regularna, a nic zbieranina, więc jej manewry na polu walki były precyzyj-niejsze. Ale jednak coś krępowało sprawność działania legionistów. Tym hamulcem była świadomość, że ta „uzbrojona hałastra" jest jednak sprawną i groźną siłą. Niezbyt uprawniony jest wyrażony przez Appiana pogląd, że Spartakus zamierzał zaatakować Rzym. Zresztą przeczą temu także słowa samego Appiana — jeśli taki byłby zamiar powstańców, to jaki miałoby sens zniszczenie sprzętu wojennego i nieprzyjmowanic do armii nowych ochotników? Nic wytrzymuje też krytyki — tak w od-niesieniu do zamiaru ataku na Rzym. jak i do dalszego marszu na północ — wzmianka o niszczeniu taboru 1 wybijaniu zwierząt jucznych. Były one potrzebne do realizacji każdego z planów. Natomiast wymordowanie jeńców jest bardzo prawdopodobne — stanowili oni zawsze utrudnienie w trakcie marszu i groźbę ewentualnego buntu. To. że doszło do takiego wymordowania jeńców, nic stanowi żadnego dowodu na okrucieństwo i zbrodniczy charakter Spartakusa. Była to metoda powszechnie stoso-wana w tamtych czasach. Z całą bezwzględnością stosował

Page 144: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

ją Cezar w czasie swej wojny z Galami, i nawet się tym chlubił w swym dziele Wojna galijska. Dlaczego niewolnik pochodzący z barbarzyńskiego narodu Traków miałby być bardziej humanitarny niż cywilizowany Rzymianin?

Po tej bitwie Spartakus nie przerwał marszu ku Alpom. Przykład klęski Kriksosa na jakiś czas uspokoił warchołów, żądnych nie tyle wolności, ile grabieży — dał im do zrozumienia, że lylko jedność działania i pełne pod-porządkowanie się jednemu dowódcy daje możliwość odniesienia zwycięstwa i że tylko ten wódz potrafi pokonać armie Rzymian.

Pokonani konsulowie nie podjęli pościgu za odchodzą-cymi na północ — może po cichu liczyli na to. że buntownicy odejdą tak daleko, że nie zagrożą już ani im, ani też Rzymowi.

Jedyną zaporę (oprócz warunków terenowych) na drodze do wolności — drodze do Alp — stanowiły lokalne (czyli znów prawdopodobnie nie w pełni wartościowe) siły. którymi dysponował prokonsul Galii Przedalpejskiej. Lu-cjusz Kassjusz. Jego wojsko liczyło zapewne co najmniej dwa legiony (prokonsulowi przysługiwała armia konsularna, a jedyną różnicą w stosunku do armii konsula było to. że zaciąg do niej mógł być prowadzony tylko na terenie przydzielonej prowincji).

Do kolejnej bitwy doszło na początku lata (należy przyjąć, że przemarsz i bitwy zajęły Spartakusowi co najmniej 4 miesiące) pod Mutynią (miasto położone w pew-nej odległości od Padu). Przeciwko wojskom powstańczym stanęły siły Kassjusza, może wzmocnione czymś w rodzaju oddziałów policyjnych (ich liczebności nie podają niestety żadne źródła).

Była to już klasyczna bitwa, w której przeciwnicy stosowali te same szyki, te same metody walki. I znów. jak to stało się prawie regułą w bitwach, w których powstańcami dowodził sam Spartakus, zakończyła się pogromem Kas-

Page 145: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

sjusza. Powstańcy nie tylko pokonali Rzymian w polu. lecz także — prawdopodobnie dzięki panice, która opanowała ich po klęsce — zdobyli bez większego wysiłku Mutynię. co pozwoliło uzupełnić zapasy.

Zwycięstwo niewolników otworzyło im drogę do Padu. Przypuszczalnie nad brzegiem Padu Spartakus stanął na przełomie lipca i sierpnia.

ROK 72. DECYZJA ODWROTU

Po dotarciu do niziny nad Padem, kolejnym krokiem powinno być — o ile ten marsz miał jasno określony cel — przekroczenie rzeki, wyznaczenie kierunku wę-drówki i jak najszybsze opuszczenie terytorium pod-legającego władzy Rzymu.

W tym momencie doszło jednak do zdarzenia, które trudno zrozumieć i uzasadnić. Spartakus, nie bacząc na trudy, jakie poniesiono w tym prawie bezprecedensowym w tamtych czasach marszu (a przecież śmiało można go porównać do znanego z XX wieku tak zwanego Wielkiego Marszu Chińskiej Armii Czerwonej — który, choć przebie-gał na znacznie dłuższym dystansie, różnił się tylko tym. że straty poniesione w jego trakcie były proporcjonalnie kilkakrotnie wyższe od strat armii niewolniczej — czy do znanej z historii Grecji tak zwanej Anabazy. czyli wyprawy Cyrusa Młodszego, opisanej przez Ksenofonta). zdecydował się na odwrót na południe, ponowne trudy długotrwałego marszu, ponowne walki i przejście przez tereny już raz narażone na rekwizycje (trasa wędrówki, ze względu na warunki drogowe i terenowe musiała, przynajmniej częś-ciowo. przebiegać przez te same tereny).

Źródła nie określają przyczyny takiej decyzji, wspominają niekiedy jedynie o naciskach niewolników na pozostanie w Italii w celu grabieży. Podobną przyczynę podają niektórzy historycy badający problematykę powstania. Tak

Page 146: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

uzasadnia ją polski historyk Tadeusz Zieliński: „Ale jego wojacy ani słyszeć o tym nie chcieli: jakże opuścić błogosławioną Italię, gdzie pozostało jeszcze tyle nieogra-bionych bogactw? Porzuciwszy zamiar pierwotny, nie-spodzianie poprowadził swoje wojsko na Rzym: bo jeżeli ma już pozostać w Italii, to trzeba było przede wszystkim skończyć z jej ustrojem państwowym, a na jego miejsce wprowadzić — co? Kto może wiedzieć, jakie myśli roiły się w tej śmiałej i mądrej głowie? Ale jego bandy i na to się nie zgodziły. Bandy te, jak trafnie wyraził się Mommsen [niemiecki historyk z przełomu XIX i XX wieku], zmusiły Spartakusa, by został hersztem zbójców, podczas gdy on chciał być dowódcą armii. Zabójstw, łupieży, podpaleń — oto czego chcieli podwładni Spartakusa, bojowcy--niewolnicy. Dla Italii zaczęła się prawdziwa, mówiąc po naszemu «hajdamaczyzna». Zniszczeniu uległy folwarki, chaty, dwory szlacheckie, czasami i miasta; szczególnie lubowali się spartakusowcy w rabowaniu składów wina i jeszcze długie lata później mówiono o ocalałych amforach «szczęśliwej jesieni Opimiusza», że widać uniknęły grabie-ży Spartakusa. Jeńców traktowali w sposób niesłychanie okrutny, co zresztą jest zrozumiałe, bo i Rzymianie nie traktowali spartakusowców jako jeńców wojennych, lecz krzyżowali ich jako zbuntowanych niewolników"10.

Pogląd ten nie wytrzymuje jednak krytyki. Po pierwsze Spartakus nie miał zamiaru atakować Rzymu — nie miał po temu ani wystarczających sił, ani sprzętu oblęż-niczego; nie miał też zamiaru obalać ustroju Republiki Rzymskiej. Jego celem pozostawało opuszczenie Italii. Zresztą nie ulegał tak łatwo swoim podwładnym, raczej gotów był przystać na secesję jakichś sił (przykład zgody na odstępstwo Kriksosa). Ponadto nie tak wy-glądały grabieże jego armii — nie pozwalał na pijaństwo,

10 T. Z i e l i ń s k i , Rzeczpospolita rzymska, Warszawa 1958, s. 376.

Page 147: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

na niszczenie dla samego niszczenia, nie zezwalał też na posiadanie przez niewolników złota i innych cennych przedmiotów — całe zdobyte złoto i kosztowności przeznaczone były na zakup niezbędnych rzeczy u towa-rzyszących armii kupców, o czym świadczą opinie starożytnych historyków. Można się natomiast zgodzić z Zielińskim w opisie traktowania przez obie strony wziętych do niewoli przeciwników.

Inne zdanie na temat przyczyn odwrotu spod Alp wyraża radziecki historyk Miszulin: „Można przypuszczać, że Spar-takus, biorąc pod uwagę trudności przejścia przez Alpy i nie mając poparcia ze strony zamożnego włościaństwa na północy, zmienił plan wyprowadzenia niewolników i podążył na południe, zamierzając przeprawić się na Sycylię, a stamtąd drogą morską wywieźć niewolników do krajów ojczystych'"1.

Ten pogląd, choć bliższy chyba prawdzie, ma jednak pewne niedociągnięcia. Faktem jest, że Spartakus obawiał się postawy wolnych chłopów, ale przed wszystkim dlatego, że w Galii Prżedalpejskiej wielka własność ziemska oparta na pracy niewolników praktycznie nie istniała, co powodo-wało trudności w aprowizacji tak olbrzymiej armii. A prze-cież już poprzednio starał się unikać rekwizycji u drobnych posiadaczy tak, by nie czynić z nich swych przeciwników.

Główną przyczyną odwrotu były jednak zastane na północy warunki geograficzno-klimatyczne. Spartakus nie znał, bo i skąd miał znać, geografii północnej Italii (mogli ją znać Germanie i Galowie, ale nie musieli z kolei znać planów dowódcy, więc ich wiedza pozostała niewykorzystana). Pogoda nad Padem zaskoczyła wodza powstania. Jesień na północy nadchodzi szybciej niż na południu, a w dodatku tamtejszy klimat o tej porze roku przypomina zimę na południu. Ale najważniejszą barierą była rzeka Pad i jej dopływy. Stanowią one jeszcze i teraz poważną przeszkodę w trakcie działań

11 A. W. M i s z u 1 i n, dz.cyt., s. 86.

Page 148: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wojennych, a przecież obecne armie dysponują prawie dosko-nałymi środkami przeprawowymi (parkami pontonowymi mostowymi, zmechanizowanym sprzętem pływającym).

Jak więc wyglądała ta przeszkoda? Pad to największa rzeka Italii. Liczy 652 kilometry, z tego 600 kilometrów na Nizinie Padańskiej, gdzie jej wody zasilane są licznymi dopływami, wypływającymi głownie z Alp. Przeciętna głębokość to od 2 do 10 metrów (występują jednak głębokości znaczniejsze, nawet do 17 metrów), a jej szerokość wynosi od 100 do 1326 metrów (w środkowym jej biegu, a środek wypada właśnie naprzeciwko zdobytej przez Spartakusa Mutyni, wynosi około 400-500 metrowi. W ciągu roku Pad dwukrotnie występował z brzegów — wiosną, w wyniku topnienia śniegów w Alpach i opa-dów deszczu, oraz pod koniec lata i jesienią (wrzesień — listopad) w wyniku intensywnych opadów wynoszących w Alpach 3000 mm12. Powodzie powodowały powstawanie w jego dolinie szerokiego i bagnistego jeziora, zresztą i po ustąpieniu wód dolina rzeki na długo jeszcze przy-pominała w tamtych czasach bagno. Jeżeli Spartakus chciałby przeprawić się przez Pad, musiałby całą armią pomaszerować w górę rzeki, co spowodowałoby zagro-żenie właśnie tą powodzią, a ponadto zmusiłoby go do przeprowadzenia rekwizycji u wolnych chłopów. Ale. co chyba było najważniejsze, to brak sprzętu i środków przeprawowych oraz fachowców do budowy mostów, a także brak czasu — nadchodziła już pora deszczów — były głównymi przyczynami odwrotu.

Drugą przeszkodę stanowiły Alpy. O tym. jakie są warunki drogowe w Alpach, mógł się Spartakus dowiedzieć od niewolników z plemienia Cymbrów, którzy pozostali w niewoli w Galii Przedalpejskiej po klęsce tego plemienia przed niespełna trzydziestu laty (wzięci wówczas do

12 Encyklopedia Gazety Wyborczej, b.r.w., tom 12, s. 708, takie K a m i c n i k, dz.cyt., s. 78.

Page 149: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

niewoli kilkunastolatkowie nie przekroczyli jeszcze pięć-dziesięciu lat i mogli pamiętać alpejskie przełęcze, góry, a przede wszystkim zalegające w górach śniegi). A do warunków prawdziwie zimowych powstańcy nie byli przygotowani — śnieżne stoki, i to z północy na południe, mogli pokonywać przyzwyczajeni do zimna mieszkańcy północnej Europy, a nie ludzie, którym było zimno już w południowej Italii.

Gdyby jednak Spartakus chciał kontynuować marsz na północ, to nawet po pomyślnym pokonaniu Padu (co wymagałoby naprawdę dużo czasu), zostałby zmuszony do przezimowania u podnóża Alp, co wcale nie przypominało-by zimowania sprzed roku. Na taką okoliczność trzeba by było zgromadzić odpowiednią ilość żywności, zdobyć ciepłą odzież, zorganizować obozowiska zapewniające odpowied-nie warunki do przetrzymania mrozów. Obozy nie mogłyby przypominać skupiska szałasów i namiotów, choćby nawet najpodobniejszych do obozów rzymskich. Aby przetrzymać zimę pod Alpami, należałoby zbudować obozy baraków przystosowanych do ogrzewania przez całą dobę, a nie tylko co jakiś czas, jak to miało miejsce poprzedniej zimy. Ponadto takie baraki musiałyby zostać wybudowane dla wszystkich, a nie tylko dla kobiet, dzieci i starców. Tego wszystkiego bez walki z mieszkańcami nie można byłoby przeprowadzić. A przecież walka z drobnymi rolnikami nie wchodziła w rachubę — należało się liczyć z nieuniknioną w tej sytuacji reakcją Rzymian. Przeprawa przez Alpy była możliwa tylko latem, a na tak długi pobyt na nizinie powstańcy nie mogli sobie w żadnym wypadku pozwolić, jeśli chcieli uniknąć zagłady.

ROK 72. POWRÓT NA POŁUDNIE ITALII. NOWI PRZECIWNICY

Decyzja zapadła, powstańcy zawrócili. Droga była im już znana, więc przemarsz powinien przebiegać sprawniej,

Page 150: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

a więc trwać krócej. Nawet jeśli dotarliby na południe jesienią, to i tak byłoby tam lepiej niż na północy.

Plan wędrówki nie był jeszcze sprecyzowany. Na razie, zdaniem powstańców, nic im nie zagrażało, ostatnie wojska Rzymu zostały według nich rozbite, a to pozwalało na spokojne doczekanie wiosny. Wtedy, w zależności od sytuacji, chcieli podjąć stosowne decyzje. Zresztą większa część powstańców nie planowała niczego w perspektywie dalszej niż chwila bieżąca. Od myślenia, planowania i decydowania był dowódca — skoro do tej pory w wyniku jego pomysłów nie spotkało ich nieszczęście, to dlaczego miałaby nastąpić jakaś zmiana.

Dowódca, mający na głowie całość przedsięwzięcia, w trakcie tego odwrotu pogrążył się w rozmyślaniach. Wiedział doskonale, że już raz popełnił błąd w decyzji. Błąd ten na szczęście poskutkował tylko niepotrzebnym wysiłkiem marszu, ale podwładni mogliby sobie o nim przypomnieć, gdyby i następna decyzja wodza okazała się błędna. A przecież głównego planu powstania — wy-prowadzenia mas niewolników z Italii — nie można było porzucić.

Wtedy też zrodziła się myśl, by spróbować przeprawić się na Sycylię. Niestety, znowu, o czym powstańcy prze-konali się niebawem, zawiodła ich — jak w przypadku poprzedniej decyzji marszu na północ — wiedza geograficz-na. Co prawda wiedzieli, że i tutaj występowała przeszkoda wodna, a oni nie dysponowali okrętami ani marynarzami, ale w tym przypadku można było liczyć na pomoc tych, którzy pozostawali, tak samo jak i powstańcy, w stanie ciągłej wojny z Rzymem, którzy byli jego wrogami — na pomoc piratów.

W tym czasie piraci współpracowali z Mitrydatesem, z Sertoriuszem — dlaczego nie mieliby pomóc i innym wrogom Rzymu? Nie byłby to pierwszy przypadek współ-pracy piratów z powstańcami — do (co prawda sporadycz-

Page 151: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

nych) przypadków obustronnie korzystnych kontaktów dochodziło już wcześniej. Powstańcy kupowali od piratów broń, która była nieprzydatna na morzu, a że płacili dobrze, to nie występowały niechęć ani zadrażnienia.

A dlaczego Sycylia? Można byłoby przecież próbować przeprawić się przez cieśninę Otranto na Półwysep Bałkań-ski. Byłaby to co prawda dużo większa podróż morska niż na Sycylię, ale wyprowadzałaby od razu z bezpośredniej bliskości Rzymu — co prawda na tereny podlegające Rzymowi, ale dla wielu jeśli nie rodzinne (choć dla części już tak), to przynajmniej nie tak odległe od ojczyzny.

Wybór Sycylii można uzasadnić trzema powodami. Pierwszy z nich to mała odległość wyspy od lądu stałego, co wymagało krótkiego rejsu morzem i umożliwiało prze-prawę nawet w kilku rzutach. Drugi powód to pamięć o tym, że w nieodległej przecież przeszłości Sycylia była miejscem powstań niewolniczych, a tradycja drugiego z nich, ponieważ minęło od niego dopiero trzydzieści lat, była jeszcze żywa w świadomości niewolników (zarówno tych, którzy walczyli w armii Spartakusa, jak i tych, którzy żyli w niewoli na wyspie). Stąd uzasadnione przekonanie, że pojawienie się na brzegu wyspy armii powstańczej może spowodować wybuch nowego powstania. Wreszcie trzeci, nie mniej ważny powód, to fakt, że Sycylia stanowiła w tamtych czasach spichlerz Rzymu, co eliminowało obawę

o warunki bytowe. Ponieważ na wyspie występowała tylko wielka własność ziemska, ułatwiało i usprawiedliwiało to ewentualne rekwizycje mające na celu utrzymanie armii.

Marsz armii na południe przebiegał szybciej niż ten na północ, co nie znaczy, że odbywał się bez przeszkód ze strony Rzymu. Klęski konsulów i prokonsula Galii Przedalpejskiej zmusiły Rzym do ponownego wysiłku mobilizacyjnego. Przebieg wojny, nieudolność dowódców, spowodowały, że senat odwołał konsulów do Rzymu

i w trybie nadzwyczajnym powołał nowego dowódcę.

Page 152: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

„(...) Zagniewany senat kazał konsulom zaprzestać akcji, a na głównego dowódcę w wojnie wyznaczył Krassusa. A razem z nim wzięli udział w tej wojnie liczni nobilowie powodowani jego sławą i przyjaźnią"13. O wyborze w nad-zwyczajny sposób nowego dowódcy pisze tak inny histo-ryk: „Trzeci [błąd historyka — wojna trwała dopiero drugi rok — uwaga redakcji dzieła] już rok wlokła się ta straszna wojna, z której śmiano się początkowo i którą lekceważo-no, jako że walczono z gladiatorami. Wszystkich ogarnął taki strach, że kiedy zapowiedziano wybory nowych preto-rów, nikt się nie zgłaszał, aż dopiero Licyniusz Krassus, wyróżniający się wśród Rzymian pochodzeniem i bogac-twem, przyjął dowództwo"14.

Z uwagi na to, że postać nowego wodza Rzymian jest kluczowa dla przebiegu wojny, należy moim zdaniem omówić ją szerzej niż jego poprzedników.

Marek Licyniusz Krassus Dives urodził się w 114 roku i był synem konsula Publiusza Krassusa, przeciwnika Mariusza (popełnił samobójstwo w 87 roku). Marek był — śladem ojca — zwolennikiem Sulli. W bitwie stoczonej przez Sullę pod murami Rzymu dowodził prawym skrzyd-łem armii Sulli i znacznie przyczynił się do zwycięstwa. Zbił olbrzymi majątek na proskrypcjach sullańskich (ma-wiał, że prawdziwym notablem jest ten, którego stać na wystawienie, uzbrojenie i utrzymanie co najmniej jednego legionu). W 72 roku desygnowany na pretora na rok 71. Wódz armii rzymskiej w latach 72-71 w wojnie z Spar-takusem. W roku 70 konsul wraz z Gnejuszem Pompeju-szem, cenzor w 65 roku. Przeciwnik Pompejusza, zazdrosny o jego sławę i znaczenie. Pogodzony przez Juliusza Cezara z Pompejuszem, w 60 roku wchodzi w skład triumwiratu utworzonego przez Cezara, Pompejusza i niego. Z tej trójki jest najsłabszym z dowódców, niemniej jednak lepszym od

13 P1 u t a rc h z Cheronei, dz.cyt., s. 256. 14 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., t. II, s. 724—725.

Page 153: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

każdego innego; w czasie wojny z niewolnikami był najlepszym z tych, którymi Rzym dysponował na miejscu w Italii. W 55 roku ponownie konsul wraz z Pompejuszem, namiestnik Syrii. Wywołuje wojnę z Mezopotamią i Seleu-kidami. W 53 roku walczy z Partami. Zginął w bitwie z Partami pod Karrami w tym samym roku. Wraz z nim zginął też jego młodszy syn15.

Krassus natychmiast przystąpił do organizacji nowej armii. Przeprowadzając zaciąg, opierał się głównie na weteranach, na ludziach już doświadczonych w walce. Stworzył w stosunkowo krótkim czasie armię liczącą sześć legionów (była to armia większa od konsularnej, gdyż ta liczyła tylko dwa legiony, a także większa od dwu armii konsularnych, gdyż te mogły liczyć tylko cztery legiony), czyli armię imperialną. „Ruszył on na Spartakusa z sześciu nowymi legionami, a przybywszy na miejsce przejął także dwa legiony konsulów'"6. W tekście źródłowym wystąpił błąd — Krassus przejął nie dwa, ale cztery legiony (każdy z konsulów dowodził dwoma legionami), choć można przyjąć, że legiony te po walkach z powstańcami przed-stawiały siłę niewiele przewyższającą dwa pełne legiony. W sumie więc dysponował dziesięcioma legionami — przy-jmując, że średnio legion powinien mieć 5000 legionistów, armia ta teoretycznie liczyła 50 000 żołnierzy (praktycznie jednak, zważywszy, że legiony konsularne były znacznie przetrzebione, armia mogła liczyć od 40 000 do 45 000 żołnierzy). Była to, niezależnie od tego, jaką liczbę przy-jmiemy, największa armia wystawiona przeciwko powstań-com. Jeżeli przyjąć poziom wyszkolenia, panującą w armii rzymskiej żelazną dyscyplinę, jednolitość uzbrojenia i jego ilość, były to siły mogące w otwartym boju pokonać liczebniejszą armię niewolników.

15 Zob. Mała encyklopedia kultury antycznej, Warszawa 1990, s. 418. Także Mała encyklopedia wojskowa, t. 2, Warszawa 1970, s. 117.

16 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., t. II, s. 725.

Page 154: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Początki dowodzenia armią przez Krassusa nie były jednak nadzwyczajne. Rozpoczęło się ono tak, jak dotych-czas w tej wojnie — klęską. „Krassus zatrzymał się u granic Picenium, aby tam przyjąć nadchodzącego Spar-takusa, a poddowódcę Mummiusza z dwoma legionami wysłał okrężną drogą z rozkazem marszu za nieprzyjacie-lem, bez zbliżania się do niego i podejmowania bitwy. Ale Mummiusz, jak tylko nabrał dobrej nadziei, wdał się w bitwę, poniósł klęskę, wielu ludzi stracił, wielu uratowało się rzucając broń i uciekając'"7. Czyli znów stało się nie to, co powinno. Rzymski dowódca zlekceważył przeciwnika, a jeśli przyjąć, że dysponował dwoma legionami, już kilkakrotnie pokonanymi w walce, to jego siły były o tyle słabsze niż powstańców, że pokonanie ich nie stanowiło dla Spartakusa żadnego problemu.

W zaistniałej sytuacji, biorąc pod uwagę fakt, że pokonani to żołnierze byłej armii konsularnej — a więc już zdemo-ralizowani poprzednimi klęskami — Krassus był zmuszony zastosować wszystkie środki zmierzające do podniesienia morale i dyscypliny w swoich szeregach. A dysponował do tego doskonałym, choć bardzo okrutnym narzędziem. „Krassus przyjął Mummiusza bardzo surowo, żołnierzy na nowo uzbroił, żądając za to poręki, że będą się teraz już mieć na baczności. Ale pięciuset pierwszych, najbardziej tchórzliwych, podzielił na pięćdziesiąt dziesiątek i z każdej dziesiątki jednego, losem wskazanego, przeznaczył na śmierć — przywracając w wojsku po wielu, wielu latach karę praojców. Śmierć taka jest wielką hańbą, a wykonuje się ją na oczach wszystkich, przy pełnym grozy i boleści obrzędzie"18. Tak drastyczna kara, wykonywana na oczach pozostałych żołnierzy, miała wszystkim uświadomić, co ich czeka w podobnym przypadku — miała wywołać większy strach przed karą niż przed przeciwnikiem. Należy

17 P l u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 256. 18 Tamże.

Page 155: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

zaznaczyć, że Plutarch, pisząc biografię Krassusa, mógł potraktować swego bohatera ulgowo, inne bowiem przekazy mówią o znacznie wyższej liczbie ukaranych decymacją (zdziesiątkowaniem) — liczba ta dochodzi nawet, według Appiana, do 4000 zachłostanych na śmierć. Prawdopodobnie jest to jednak liczba przesadnie zawyżona — stanowiłoby to dziesiątą część całej armii, a przecież w bitwie zawiniła tylko część wojska — tylko dwa legiony. Cztery tysiące żołnierzy to prawie legion, czyli w tym konkretnym przypad-ku nieco więcej niż połowa uczestników bitwy. Dlatego też należy odrzucić takie wyliczenie jako nieprawdopodobne i całkowicie niezgodne z, już i tak okrutnym, prawem. Ostatecznie więc, pomimo różnic w ocenach, można przyjąć to, co podaje Plutarch. Nawet taka stosunkowo niewielka — jak na warunki rzymskie i pozycję społeczną skazanych — liczba zachłostanych wystarczała do, jak można by to określić w czasach nam współczesnych, sterroryzowania podwładnych i przekonania ich, że tchórzostwo nie popłaca.

Jak skuteczny był to środek służący podniesieniu morale wojska może świadczyć to, że krótko po jego zastosowaniu doszło do bitwy z niewielkim, bo liczącym 10 000 ludzi, oddziałem powstańczym, prawdopodobnie wysłanym po aprowizację na zachodnie wybrzeże. „(...) Zaraz też roz-gromił 10 000 spartakowców, obozujących gdzieś oddziel-nie, i dwie trzecie z nich wyciął, po czym pociągnął z lekceważeniem na samego Spartakusa"19. Jak zwykle, opisując poszczególne bitwy stoczone z powstańcami, annaliści i historycy nie unikają podawania w dość zaokrąg-lonych liczbach strat niewolników, unikają natomiast poda-wania strat Rzymian. Przebieg tej bitwy nie jest znany, stąd trudności w jej odtworzeniu. Trzeba jednak zauważyć, że jeśli Krassus użył choćby tylko połowy sił, jakimi dys-ponował, po raz pierwszy od roku Rzymianie mieli w bitwie

19 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., s. 725.

Page 156: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

znaczną przewagę liczebną, co na pewno ułatwiło im walkę. Zdziwienie może jedynie budzić fakt, że nie wybito oddziału niewolników do nogi — pośrednio świadczy to, że ze sprawnością Rzymian nie było najlepiej.

Spartakus, nie zważając na postępującą jego śladami armię Krassusa, konsekwentnie zmierzał w kierunku pół-wyspu Brucjum, skąd do wymarzonej Sycylii był tylko krok — Cieśnina Messyńska w najszerszym miejscu mierzy 10 kilometrów, a w najwęższym tylko 3.

PRÓBA PRZEPRAWY NA SYCYLIĘ

Nie znamy dokładnie daty przybycia armii powstańców do miejsca planowanej przeprawy na Sycylię. Można przyjąć, że był to już na pewno początek, jeśli nie schyłek, jesieni.

Spartakus nawiązał teraz kontakty z piratami, aby omówić warunki przeprawy. Prowadził także intensywne rozpo-znanie sytuacji na wyspie — znany jest jeden przykład ujęcia na Sycylii szpiega działającego na rzecz Spartakusa — niejakiego Gawiusza, prawdopodobnie obywatela rzym-skiego. Jeśli szpiegował na rzecz powstańców wolny obywatel, tym bardziej można mieć pewność, że robili to i inni, przede wszystkim niewolnicy, i to zarówno ci z szeregów jego armii, jak i ci z Sycylii.

Przybycie armii niewolniczej w pobliże Sycylii zaniepo-koiło namiestnika wyspy, Gajusza Werresa. Zarówno nie-wolnicy, jak i wolni mieszkańcy pamiętali powstanie sprzed trzydziestu lat. Na wieść o powstaniu Spartakusa mnożyły się więc przypadki zbiegostwa niewolników, co powodo-wało uzasadnione obawy o bezpieczeństwo wolnych miesz-kańców. Dlatego, aby uniknąć ewentualnego desantu po-wstańców oraz buntu wewnętrznego, Werres umocnił wybrzeże, szczególnie część graniczącą z Cieśniną Mes-syńską, rozmieścił liczne posterunki na brzegu i zbudował

Page 157: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wieże obserwacyjne. W portach wprowadzono ścisłą kon-trolę wpływających i wypływających statków. Zaostrzono także nadzór nad niewolnikami, jednak nadal dochodziło wśród nich do wrzenia, a nawet do kilku lokalnych buntów. Do zawiązania spisku niewolników doszło między innymi na terenach, na których pod koniec II wieku toczyły się walki powstańcze.

Sycylia była także zagrożona przez piratów. Przyczyną było wzięcie do niewoli załogi pirackiego okrętu i odwetowe spalenie przez piratów w pobliżu Syrakuz wciągniętej na brzeg rzymskiej floty. Piraci starali się wtedy o uwolnienie z niewoli swych pobratymców, którym groziła śmierć. W tej sytuacji nie budzi zdziwienia to, że Spartakus, nawiązując kontakty z piratami, całkiem poważnie liczył na ich pomoc. Była to przecież walka z wspólnym wrogiem, a piraci już w 73 roku atakowali Sycylię, współdziałając wtedy z flotą Mitrydatesa.

Przeprawa armii powstańczej była jednak przedsię-wzięciem olbrzymim, przekraczającym prawdopodobnie możliwości floty pirackiej. Dlatego też zaplanowano przeprawę w dwu rzutach. „U cieśniny zastał okręty cylicyjskich piratów. Przystąpił więc do przerzucenia dwóch tysięcy ludzi na Sycylię, by tam na nowo rozognić wojnę niewolników, od dłuższego czasu gasnącą i po-trzebującą nowego podpału"20. Wynika z tego, że po-wstańcy wiedzieli o wrzeniu na wyspie i planowali wesprzeć siły niewolników lub na nowo wywołać po-wstanie, a następnie przeprowadzić na masową skalę przerzut pozostałych sił, wykorzystując do niego flotę piracką i środki transportowe uzyskane na wyspie.

Do przeprawy na statkach pirackich jednak nie doszło. Plutarch wyjaśnia to w następujący sposób: „Ale piraci, uzgodniwszy z nim sprawę, wzięli zapłatę i zwodząc go

20 P l u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 256-257.

Page 158: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

odpłynęli"21. Innym hipotetycznym powodem niedotrzyma-nia umowy przez piratów jest zawarta prawdopodobnie przez nich ugoda z namiestnikiem Sycylii, Werresem, w myśl której miał on oszczędzić piratów wziętych wcześ-niej do niewoli, a nawet zwrócić im wolność.

Obie wersje, choć prawdopodobne — dlaczego piraci mieliby być uczciwi wobec powstańców, znana jest przecież ich rola w dostarczaniu Rzymianom żywego towaru (niewolników) — trudno uznać za przyczynę ich odstępstwa od umowy. Przecież jeśli nawet Spartakus im zapłacił (miał z czego, gdyż w ograbianych majątkach zdobyto wiele złota, a ponieważ posiadanie go przez indywidualnych powstańców było zakazane, dysponował nim tylko wódz), to na pewno tylko część, nie mógł być aż tak naiwny, by płacić przed wykonaniem usługi. Drugi z podanych powodów jest też mało prawdopodobny — gdyby piraci zawarli umowę z Werresem, to nie prowadziliby rozmów ze Spartakusem, aby nie wzbudzić podejrzeń drugiej strony.

Można przyjąć, za rozważaniami Romana Kamienika, inną przyczynę. Według niego w grę wchodziło kilka czynników. Pierwszym z nich była pora roku. Zbliżała się już zima i to, jak na warunki południa Italii, nadzwyczaj ostra — z rzadko tam spotykanymi opadami śniegu. Zresztą i bez tych anomalii żegluga na wodach okalających Sycylię w okresie zimowym była niebezpieczna i w tym czasie nikt tamtędy nie pływał. Natomiast przeprawa tylko przez samą cieśninę była zimą całkowicie niemożliwa — cieśnina ta to znane z Odysei miejsce grasowania Scylli i Charybdy — szczególnie niebezpieczne, „pożerające" przepływające przez nie statki (znane są opisy katastrof morskich na wodach okalających wyspę i w cieśninie — pisze o nich współczesny tym wydarzeniom Cyceron).

21 Tamże, s. 257.

Page 159: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Jeśli nawet przyjmiemy, że piraci zdecydowaliby się na żeglowanie zimą, to w grę wchodziły warunki logistyczne. Na statek piracki oprócz załogi można było z trudem zaokrętować nie więcej niż 50 ludzi, i to bez koni, a przecież niewolnicy, o czym wiadomo, dysponowali kawalerią. Nie byłoby to zbyt trudne, gdyby Spartakus zamierzał prze-prawić tylko dwa tysiące wojowników z ich osobistym wyposażeniem. Ale armia powstańcza liczyła wtedy jeszcze (wraz z rodzinami i innymi niewalczącymi) ponad 100 000 ludzi. Cel wodza był zaś jeden — wyprowadzić tych ludzi spod władzy Rzymu.

Taka przeprawa wymagałaby mniej więcej dwu tysięcy statków — a cała flota piracka około 70 roku liczyła tylko około 1300 statków i to rozproszonych po całym morzu, zaangażowanych w różne przedsięwzięcia, niejednokrotnie wymagających remontu. Nawet kilkakrotne nawroty wią-załyby się z koniecznością zaangażowania praktycznie całej floty śródziemnomorskich piratów, a to było już niewykonalne-— między innym dlatego, że piraci działali w małych grupach i, co ważne, nie mieli niczego, co można by nazwać wspólnym dowództwem.

Piraci w zasadzie działali niezależnie od siebie i to, do czego zobowiązywali się jedni, nie musiało być wiążące dla innych. Ponadto zgromadzenie w jednym miejscu tak dużej floty, jeśli nawet miałoby dojść do zsynchronizowa-nych działań całych sił pirackich, wymagało po pierwsze czasu na powiadomienie, podjęcie decyzji i wreszcie przybycie w jedno miejsce, a po drugie narażało okręty na zniszczenie w razie sztormów — które były możliwe w każdym momcncic, i to bez oznak poprzedzających ich nadejście. To było chyba główną, a być może i jedyną przyczyną wycofania się piratów z obietnicy pomocy.

Należy wspomnieć, że piraci współpracowali wówczas z królem Pontu i część (na pewno niemała) ich floty była zaangażowana we wschodniej części Morza Śródziemnego,

Page 160: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w walkach Mitrydatesa z Rzymianami. Obiektywnie rzecz biorąc, działania bojowe powstańców w jakiejś mierze ułatwiały zadanie Mitrydatesowi, a z kolei jego działania poprawiały sytuację powstańców, gdyż angażowały znaczne siły rzymskie, i to z dala od Italii. Jednak w tym przypadku skupienie części floty na Morzu Egejskim i morzu Marmara nie było dla powstańców korzystne.

Podobnie na pojożenie powstańców wpływała wojna w Hiszpanii, prowadzona przeciwko Sertoriuszowi.

Nie doszło co prawda do współpracy między Spartakusem i Mitrydatesem (król mógł współdziałać z Sertoriuszem — patrycjuszem, z piratami — w końcu mimo wszystko ludźmi wolnymi, ale w tym przypadku zniżyłby się do uznania gladiatora za równego sobie) — ale co innego współpraca, a co innego skorzystanie z tego, że jest jeszcze ktoś, kto, walcząc przeciwko naszemu wrogowi, pośrednio pomaca nam. Nie ulega więc najmniejszej wątpliwości, że udzielenie pomocy Spartakusowi byłoby królowi Mitryda-tesowi na rękę i że nie miałby on nic przeciwko temu, aby doszło do współdziałania piratów z powstańcami.

Jednak, biorąc pod uwagę porę roku i ogrom przedsię-wzięcia, piraci wycofali się z pierwotnych umów. Pozostaje pytanie, czy korzystając z okazji oszukali Spartakusa. Wydaje się, że nie doszło do oszustwa. Wiosną 71 roku podjęto próby ponownego nawiązania współpracy, a prze-cież nie rozmawiano by z kimś, kto już raz skłamał22.

Wycofanie się piratów zmusiło Spartakusa do rozpacz-liwej próby przeprawy na Sycylię własnymi siłami. A prze-cież nie dysponował on statkami (może znalazłaby się tylko jakaś niewielka jednostka pływająca). Wódz po-wstańców zdecydował się na zbudowanie prymitywnej floty. Budulca nie brakowało, rzemieślników także, było więc z czego i z kim budować sprzęt przeprawowy. Można

22 Por. R. K a m i e n i k, dz.cyt., s. 106-108.

Page 161: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

tylko zadać pytanie, dlaczego nie podjęto takiej decyzji na północy, nad Padem. Niepotrzebny byłby kilkusetkilomet-rowy marsz, a byłoby już dawno po przeprawie i powstańcy mogliby już przekraczać niższe partie Alp.

Są to jednak pytania z gatunku tych, na które trudno znaleźć odpowiedź. Najprawdopodobniej zawiodła intuicja wodza. Tak samo moglibyśmy się pytać, dlaczego geniusz zawiódł Napoleona w 1812 roku (oczywiście naszej ery) pod Smoleńskiem, dlaczego nie zdecydował się on na przezimowanie w jego okolicach, podciągnięcie rezerw i wszczęcie działań wojennych przeciwko Rosji w następ-nym roku ze świeżymi siłami.

Do budowania własnej floty zaangażowano wszystkie siły. Budowano nie okręty, ale prymitywne łodzie i tratwy. Tratwy konstruowano, wykorzystując jako pływaki beczki po winie, a zamiast linami w wielu przypadkach wiązano pokład i pływaki prowizorycznymi sznurami z pędów winorośli, pnączy i tym podobnych materiałów zastępczych. Na beczkach układano pomosty z faszyny i powiązanych ze sobą kłód. Był to sposób dobry na pokonanie rzeki, praktykowany zresztą przez Hannibala (przeprawa przez Rodan i Pad) i, niejednokrotnie, inne armie. Niestety, miał on jedną zasadniczą wadę: nikt go nie wypróbował na morzu. A przecież Spartakus musiał przepłynąć morze — co prawda była to wąska cieśnina, ale niezwykle niebezpieczna (o czym już zresztą wspomniano wyżej). W dodatku na przeszkodzie stanęła pora roku. W trakcie podjętej przez niewolników próby przeprawy burza roz-proszyła tę prymitywną flotę i zatopiła dużą część środków pływających. Zginęli też i ludzie.

Co więc zmusiło Spartakusa do podjęcia takiej próby, która przyniosła powstańcom kolejne straty, a tym samym spowodowała spadek zaufania do wodza (miał się on stać widoczny dopiero za kilka miesięcy, ale jego źródło tkwiło w decyzji o samodzielnej przeprawie)? Takim bodźcem

Page 162: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

były działania wojsk rzymskich, dowodzonych przez Krassusa.

Na jakiś czas — zajęci Spartakusem, Sycylią, piratami itp. — straciliśmy z oczu armię rzymską. Czas jednak do niej powrócić — tym bardziej że nadchodził trzeci rok walk, że mijała już euforia powstańców, że przeciwnik przestał wreszcie lekceważyć armię niewolników.

Page 163: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział VII TRZECI ROK WOJNY. MARSZ KU KLĘSCE

Rzym nie zapomniał, bo i nie mógł zapomnieć, o buncie niewolników. Do armii dowodzonej przez Krassusa wysy-łano uzupełnienia, jej liczebność więc nie malała. Skończyły się wojny toczone na obrzeżach imperium: w Tracji i w Hiszpanii; trwała co prawda nadal angażująca wielkie siły wojna z Mitrydatesem, ale ogólnie sytuacja Rzymu poprawiała się. Nadszedł decydujący moment — Rzym musiał zakończyć tę wojnę, inaczej mógł się doczekać nowych ognisk zapalnych. Tymczasem siły powstańców nie wzrastały. Już w 72 roku Spartakus zaprzestał przyj-mowania nowych ochotników, nie chcąc obciążać się niewyszkolonymi, słabo uzbrojonymi żołnierzami. Z drugiej strony kurczyła się baza rekrutacyjna — ci, którzy mieli przystąpić do powstania, zrobili to już w 73 roku. Przecież armia powróciła na tereny, na których powstawała i odnosiła pierwsze sukcesy — do środkowej i południowej Italii. Toteż ewentualna baza rekrutacyjna, jeśli w ogóle jeszcze istniała, to w tak małej liczbie, że nie mogła stanowić realnej pomocy. Tymczasem Krassus, główny przeciwnik powstańców, mimo że nie tak wybitny wódz, jak Mariusz czy Sulla lub współczesny mu Pompejusz, zdołał już

Page 164: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

udowodnić, że wojnę tę traktował poważnie. Liczył, że — choć może nie w takim stopniu, jak wojny z wrogiem zewnętrznym —. da mu ona jednak możliwość uzyskania najwyższych urzędów. Temu ambitnemu człowiekowi nie wystarczało, że był najbogatszym Rzymianinem — chciał, by go ceniono tąkże za to, co zrobił dla chwały Rzymu.

WAŁ KRASSUSA

Gdy wojska Spartakusa zajęły półwysep Brucjum, Krassus, pewien, że zapędził przeciwnika w pułapkę, postanowił zamknąć jego zdaniem jedyną drogę ucieczki powstańców. „Nadszedł tam Krassus. Przyjrzawszy się naturze miejsca, wskazującej , co należy zrobić, zabrał się do odcięcia półwyspu murem, jednocześnie odbierając żołnierzom bezczynność, a wrogowi dowóz żywności. Wielkie i trudną to było zadanie, ale wykonał je i wbrew pozorom w króUcim czasie ukończył: pociągnął rów od morza do morza długości trzystu stadiów [około 50 kilometrów]^ szerokości i równej je j głębokości na piętnaście stóp* a nad rowem postawił mur, podziw budzący swą Wysokością i wytrzymałością '" . Może budzić zdziwienie długość tych obwałowań — wydaje się, że starożytny autor trochę przesadził. Nie przesadził natomiast z ich znaczeniem. Co prawda opis wału jest w miarę lakoniczny (by nie powiedzieć, że bardzo skromny), ale by zrozumieć jaką to było przeszkodą, warto posłużyć się opisem wału późniejszego tylko o dwadzieścia l a t . wniesionego przez Cezara w trakcie oblężenia stolicy Galów, Alezji: „Cezar (...) zarządził budowę następnego rodzaju umocnień. Najpierw prze-prowadził rów (j prostopadłych ścianach, szerokości na dwadzieścia stój), taki, aby szerokość jego dna wynosiła

1 P1 u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 257.

Page 165: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

tyle samo, co odległość między krawędziami u góry; wszystkie inne umocnienia umieścił w tyle za tym rowem w odległości czterystu kroków, a to dlatego że zachodziła konieczność ogarnięcia bardzo wielkiego obszaru. A nie było sprawą łatwą obsadzenie żołnie-rzami całej tej linii dookoła, żeby masy nieprzyjaciół nie mogły nocą napaść nieoczekiwanie na umocnienia. (...) Na znajdującej się pośrodku przestrzeni przeciągnął dwa rowy na piętnaście stóp szerokie i tyleż głębokie; rów wewnętrzny (...) wypełnił wodą odprowadzoną z rzeki. Za tymi rowami wzniósł nasyp wysoki na dwanaście stóp. Dodał mu przedpiersień i blanki, a w miejscach spojenia osłon i nasypu wielkie pale rozwidlone, które miały przeszkadzać nieprzyjacielowi przy wspinaniu się, a wokół całego oszańcowania po-stawił wieże, które stały w odległości osiemdziesięciu stóp od siebie [przypuszczalnie błąd — byłoby to tylko 25 m, co wydaje się nieprawdopodobne]. (...) Cezar uznał, że do tych umocnień należy dodać znowu umocnienia, aby mogły one być bronione przy mniejszej liczbie żołnierzy. Ścinano więc pnie drew albo dość grube konary, następnie odkorowywano je i zaostrzano na końcach, a także kopano nieprzerwanie ciągnące się rowy, głębokie na pięć stóp. Owe pale tu wpuszczone i u dołu powiązane, aby nie można było ich wyrwać, wystawały na zewnątrz na wysokości gałęzi. Było pięć takich rzędów wzajemnie ze sobą połączonych i sple-cionych; ci, którzy by tu weszli, sami by zawiśli na bardzo ostrych palach. Nazywano je «nagrobkami». Przed nimi w skośnych rzędach w kształcie pięciokąta rozstawionych, wykopano doły głębokie na trzy stopy

o zwężającej się z lekka ku dołowi pochyłości. Wy-gładzone pale grubości uda, u góry dobrze zaostrzone

i mocno nadpalone wbijano tutaj tak, żeby wystawały z ziemi nie więcej niż na cztery palce; równocześnie

Page 166: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

dla wzmocnienia ich i nadania im stateczności każdy z nich u samej podstawy na głębokość stopy ubijano ziemią, pozostałą część dołu przykrywano, dla zamas-kowania zasadzki, łoziną i chrustem. Tego rodzaju szeregów biegło osiem i były od siebie oddalone na trzy stopy. Nazywano je «liliami» przez podobieństwo do tego kwiatu. Przed nimi zakopywano w ziemi pręty długie na stopę z przymocowanymi do nich żelaznymi hakami i w niewielkich od siebie odstępach wszędzie je rozmieszczano; nazywano je «bodźcami»"2. O wartości takich umocnień może świadczyć to, że niektóre ich elementy były stosowane w XX wieku (oczywiście naszej ery) przez Wietkong w czasie wojny wietnams-kiej przeciwko wojskom amerykańskim (pułapki z bam-busa bardzo zbliżone do cezariańskich lilii czy też, nawet bardziej jeszcze prymitywne, „bodźce" z zaost-rzonych haczykowato bambusów).

Czy wał Krassusa był taki sam jak wał Cezara — trudno stwierdzić. Z opisu Plutarcha można wnioskować, że był co najmniej bardzo zbliżony. Dzielące te dwie fortyfikacje dwadzieścia lat to w starożytności przedział czasowy niemający zbytniego wpływu na rozwój sztuki wojennej, a tym bardziej na rozwój fortyfikacji. Można więc przypusz-czać, że Cezar, młodszy nieco od Krassusa, a będący przecież przez pewien czas jego przyjacielem — wszak był wraz z nim i Pompejuszem członkiem triumwiratu (niefor-malnej i faktycznie pozaprawnej formy władzy) — mógł skorzystać z doświadczeń starszego kolegi, być może nieco ją udoskonalając.

Czasu na wybudowanie tych umocnień Krassusowi nie brakowało. Spartakus był na pewno zadowolony z tego, że przeciwnik go nie atakuje. Ten zyskany nie wiedzieć czemu czas wykorzystywał na przygotowania się do prze-

2 Gajusz Juliusz C e z a r , Wojna galijska, Wrocław 2004, s. 322-324.

Page 167: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Wojownicy traccy — piechota — różne rodzaje uzbrojenia, w tym także zdobyczne — wojownik z prawej strony w hełmie greckim, wojownik w śiodku z nerkowatą tarczą grecką

Legioniści w czasie ćwiczeń — od góry z lewej rzut pilum, z prawej walka oszczepem, na dole pozycje do walki wręcz

Page 168: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Wojownicy traccy z okresu pierwszej wojny z Mitrydatesem — atakuje ich jeździec rzymski. Tak mógł wyglądać Spartakus

Page 169: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Legionista rzymski z okresu republiki po reformie Mariusza

Tak zwany „muł Mariusza" — le-9ionista rzymski w pełnym ob-ciążeniu marszowym

Page 170: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Miecz rzymski (glaudius) i pochwa do miecza. Wyko-paliska na terenie Niemiec

Scutum — tarcza rzymskiego legionisty ozdobiona cztere-ma skrzydłami orła

Page 171: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Legionista rzymski z końca I w. p.n.e. w pancerzu kolczym, obok części uzbrojenia

Page 172: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Budowa obozu — stawianie palisady na uprzednio usypanym wale, wykopywanie fosy, z przodu legioniści w pełnym uzbrojeniu ochraniają-cy pracujących, z prawej fragment planu obozu

Atak piechoty rzymskiej — pierwsze dwa szeregi po wyrzuceniu pilum przygotowują się do walki wręcz, trzeci szereg rzuca pilum, w lewym rogu widać znak kohorty, z prawej strony dowódca (centurion)

Page 173: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

' • ' / iSWi

Rekonstrukcja umocnień rzymskich pod Alezją (Galia — dzisiejsza połu-dniowa Francja) zbudowanych przez Cezara w 52 r. p.n.e. — tak mogfy wyglądać wcześniejsze o dwadzieścia lat umocnienia Krassusa

Przekrój umocnień Cezara pod A l e z j ą — być może takie same elementy zawierały umocnienia „wału Krassusa"

Page 174: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Walka kawalerzystów. Fresk z Pompei przedstawiający, według nie-których historyków, ostatnią walkę Spartakusa

Page 175: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

prawy na Sycylię. Nawet wtedy, gdy ukrycie powstającej budowli nie było już możliwe, nie interesował się nią zbytnio, zakładając, że i tak nie będzie potrzeby jej atakować. Gdy jednak zorientował się w jej znaczeniu, tym bardziej skupił się na tym, by jak najszybciej przygotować się do odpłynięcia z Italii.

W ten sposób Krassus, prawdopodobnie bezwiednie, wypychał Spartakusa z półwyspu, zmuszał go do prób przeprawy, czym odsuwał od siebie trud walki z powstań-cami i stwarzał całkiem realne w pewnym momencie zagrożenie dla Sycylii. Powstańcy, aby uniknąć walki

o przełamanie jego umocnień, musieli skupić się na znalezieniu wyjścia z pułapki.

Nieprawdziwe jest więc późniejsze twierdzenie Krassusa, że jego wał udaremnił plany powstańców przeprawy na wyspę — on faktycznie wymuszał na nich dążenie do ich zrealizowania. Dopiero zniweczenie ostatniej szansy na przedostanie się na wyspę wzbudziło zainteresowanie Spartakusa budowlą wzniesioną przez wroga. Zbiegło się to z nadejściem niespotykanych dotychczas chłodów i z na-rastającymi trudnościami aprowizacyjnymi. „Spartakus z po-czątku nie przejmował się tym [to jest wałem Krassusa]

i sprawę lekceważył. Ale gdy mu zabrakło łupiestwa, chciał wyjść i zobaczył odcinający go mur, a ze skrawka półwyspu nie było nic do wzięcia"3.

Wojska powstańcze zostały zmuszone do przygotowa-nia się do nieznanego dla nich dotychczas sposobu walki — szturmowania umocnień, i to przy braku sprzętu oblężniczego. Pierwsza próba przełamania umocnień niejako z marszu nie powiodła się. Opis tego szturmu spotykamy tylko u Appiana, jest on jednak mało wiary-godny — historyk podaje, że w tej walce zginęło 12 000 powstańców, przy stratach Rzymian w liczbie trzech

3 P l u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 257.

Page 176: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

zabitych i siedmiu rannych. Jest to zresztą jedyny przypa-dek podania strat Rzymian, a i to w liczbach jednostko-wych, gdy straty powstańców podawane są w zaokrągleniu do tysiąca. Biograf Krassusa, Plutarch, nie wspomina o tym tak wspaniałym dla jego bohatera zwycięstwie — dlatego można w zasadzie z całą pewnością uznać, że jest to pomyłka Appiana. Niemniej jednak można przyjąć, że Spartakus, przygotowując się do szturmu, „nie podejmował już (...) bitwy z całym swoim wojskiem, ale w wielu punktach mniejszymi oddziałami niepokoił oblegających; ustawicznie wypadał na nich znienacka, wrzucał do rowu wiązki chrustu i zapalał je, utrudniając Rzymianom pracę. Na polu między obu liniami powiesił jeńca rzymskiego, aby uprzytomnić swoim los, jaki ich czeka, jeśli nie zwyciężą"4. Appian nie jest w jednym punkcie rzetelny — Spartakus nie powiesił jeńca — on go wzorem Rzymian ukrzyżował, unaoczniając tak przeciwnikom, jak i swoim żołnierzom, co ich czeka w przypadku klęski. Jednocześnie w ten sposób poszukiwał słabego punktu linii obrony i wyczekiwał dogodnego momentu do szturmu. „(...) Wyczekiwał więc nocy z burzą śnieżną i zimową wichurą i wtedy niewielką część rowu zasypał ziemią, drewnem, gałęźmi z drzew, tak że trzecią część swych ludzi przerzucił na drugą stronę oszańcowania"5. Przekaz nie jest pełny — rów zasypywano także padłymi zwierzętami i zwłokami powstańców, którzy zginęli w trakcie szturmu.

Jak wynika z podanego wyżej opisu, powstańcy niepo-koili Rzymian na prawie całej długości wału, zmuszali ich do stałej czujności i do rozproszenia sił — nie można było pozbawić ochrony jakiegokolwiek odcinka umocnień, gdyż nie znano ani miejsca, ani też czasu ataku.

Powstańcy wyczekiwali więc dogodnego momentu, a jed-nocześnie z pozorowanymi atakami przygotowywali sprzęt

4 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., t. II, s. 726. 5 P l u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 257.

Page 177: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

do pokonania fortyfikacji (pęki faszyny, kosze z ziemią, drabiny itp.). Wyczekiwany moment nadszedł — ciemna, wietrzna noc, w dodatku z zamiecią śnieżną. Na dany sygnał w kilku miejscach zaatakowano umocnienia, ale tylko jeden atak, wykonany na pewno z pewnym opóźnieniem w stosun-ku do pozostałych, był tym właściwym. Pod osłoną śniegu i mroku w kierunku umocnień ruszyły gromady powstańców. Nie wszyscy do nich dotarli, ale ich trud podejmowali następni i następni. Powoli fosa zapełniała się i wyrównywała. Teraz obiektem ataku stał się „mur". Do jego zniszczenia wykorzystywano prymitywne tarany i haki z przymocowa-nymi linami, które zaczepiano o koronę wału i próbowano rozerwać konstrukcję. Dokonywano także prób (zresztą udanych) jego podpalenia. Aż wreszcie powstał wyłom. W czasie gdy jedni go poszerzali, inni wykonywali pozoru-jące ataki w różnych punktach, a reszta przechodziła już swobodnie przez obwarowania. Pozostała już tylko walka z nielicznymi legionistami, którzy znajdowali się naprzeciw wyłomu, co nie było takie trudne z uwagi na niechęć Rzymian do walki nocą oraz na znaczną przewagę liczebną powstańców w miejscu powstania przejścia.

Straty atakujących musiały być na pewno duże, niemniej jednak podawane przez Plutarcha liczby — straty to dwie trzecie sił — są na pewno przesadzone. Jeżeli przyjąć, że na półwyspie odciętych było około 100 000-105 000 po-wstańców, oznaczałoby to, że przedarło się tylko 35 000 niewolników. Za bliskie prawdy należy raczej przyjąć liczby podane przez Appiana, z zastrzeżeniem, że nie odnoszą się do hipotetycznych nieudanych ataków, a wyłącz-nie do ataku właściwego i pozorowanych. Wyliczenie podane przez Plutarcha stoi w sprzeczności z innym jego stwierdzeniem: „Uląkł się Krassus, by Spartakusa nie porwała chęć marszu na Rzym"6. Jak bowiem doświadczony

6 Tamże.

Page 178: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

dowódca mógł się obawiać, że powstańcy odważą się zaatakować potężnie ufortyfikowane miasto w trzydzieści pięć tysięcy żołnierzy, skoro poprzednio, mimo trzykrotnie większej siły, nie odważyli się na taki krok? Świadczyłoby to wprost o panice w szeregach rzymskich, a do tego nie doszło pomimo udanego wyrwania się powstańców z pułapki.

Ponadto w głowie. Spartakusa, nawet przy założeniu, że jego armia poniosła mniejsze straty, zamysł zaatakowania Rzymu nie mógł nawet powstać. Trudności, jakie napotkał przy przełamywaniu umocnień zbudowanych w krótkim czasie, musiały mu uświadomić, co czeka armię nieposia-dającą sprzętu oblężniczego przy próbie zaatakowania miasta otoczonego stałymi umocnieniami. Drugim czyn-nikiem odstraszającym od pomysłu ataku na miasto był fakt, że w samym Rzymie niewolnicy nie mieli co liczyć na pomoc. Tamtejsi mieszkańcy, nawet plebejusze i niewol-nicy miejscy, byli w razie potrzeby gotowi do walki przeciwko zbuntowanym niewolnikom, którzy zagrażali przecież porządkowi prawnemu i przywilejom obywateli rzymskich, a także spokojnemu życiu familia urbana. Celem Spartakusa — i to bez względu na to, czy armia liczyła 35 000, jak podaje Plutarch, czy też około 60 000-80 000 (a może i nieco więcej) wojowników — było nadal poszukiwanie możliwości opuszczenia Italii i powrotu w strony rodzinne.

OSTATNIE WALKI. KLĘSKA POWSTAŃCÓW

Przełamanie umocnień rzymskich nastąpiło w okresie zimowym. Trudno jednak określić, czy był to początek zimy (końcówka 72 roku), czy też jej schyłek (czyli początek 71 roku). Pośrednio można natomiast wnioskować, że ostatnie walki powstańców przypadły na wiosnę 71 roku. Przyjęcie takiej pory roku jako terminu tych walk

Page 179: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

motywuje znana tendencja, jeśli nie zasada, panująca w armii rzymskiej: nie prowadzi się walki zimą, chyba że jest się do tego zmuszonym. Krassus początkowo niezbyt energicznie ścigał powstańców. Ostatnia bitwa rozegrała się w tym samym czasie, co rozładunek w Brundizjum wojsk Lukullusa wracających z Macedonii i Tracji (a to nastąpiło wiosną). Wtedy także wojska Pompejusza powoli zbliżały się do granic Italii, co nastąpiło nie zimą, a wiosną 71 roku.

Spartakus, po przełamaniu wału Krassusa, skierował swą armię na Półwysep Kalabryjski. Za cel obrał port Brundiz-jum. Z wyboru jednego ze znaczniejszych portów wynika jasno zamysł wodza — opuścić Italię. Z tego to portu prowadziła najkrótsza droga morska na Półwysep Bałkański, a stamtąd można było kierować się do ojczyzn — na północ, wschód, do wolnych krain Europy i Azji.

W tym czasie senat Rzymu wpadł na pomysł, jak zakończyć tę nieprzynoszącą chwały wojnę z niewol-nikami. Właśnie skończyła się wojna w Hiszpanii. Nie-udolny następca Sertoriusza — Perpenna, został pokonany wczesną wiosną 71 roku. Senat wezwał więc pogromcę Perpenny — Pompejusza, do jak najszybszego powrotu do Italii. „Rzymianie w mieście na wieść o tym (...) uchwalili wezwać do prowadzenia kampanii Pompejusza, który właśnie wracał z Hiszpanii, doszli bowiem do przekonania, że poskromienie Spartakusa jest zadaniem wielkim i ciężkim"7.

W tym czasie armia rzymska dowodzona przez Krassusa przeszła ponownie do pościgu za powstańcami. Doszło też wkrótce do bitwy z niewielkim oddziałem powstańczym, obozującym oddzielnie nad Jeziorem Lukańskim, w niewiel-kiej odległości od reszty armii. „Tych zaatakował Krassus, wyparł wszystkich ich od jeziora, ale od pościgu i rzezi

7 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., t. II, s. 726.

Page 180: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

musiał się wstrzymać, bo nagle ukazał się Spartakus i zatrzymał uciekających"8. Morale armii rzymskiej ponow-nie wzrosło. Skłaniający się początkowo do skorzystania z pomocy Pompejusza, Krassus „(...) już wcześniej napisał do senatu, że trzeba ściągnąć Lukullusa z Tracji i Pompe-jusza z Hiszpanii, ale teraz zmienił zdanie i pilno mu było stoczyć bitwę, zanimby tamci się zjawili. Uświadomił sobie, że zwycięstwo przypisze się nie jemu, lecz przy-chodzącemu z pomocą"9.

Na uniknięciu walki ze zjednoczonymi wojskami Kras-susa, Lukullusa, a być może jeszcze i Pompejusza zależa-ło także i Spartakusowi. Dlatego też doszło, po raz pierwszy w tej wojnie, do próby zawarcia jakiegoś układu, który umożliwiłby powstańcom odejście z teryto-rium Italii bez walki. Prawdopodobnie do Krassusa wy-słano posła z propozycją rozmów (prawdopodobnie — gdyż wspomina o tym tylko jeden historyk rzymski, Appian z Aleksandrii), ale Krassus nią wzgardził. Widocznie honor patrycjusza Rzymu nie zezwalał na jakiekolwiek rozmowy ze zbuntowanymi niewolnikami — z takimi jak Spartakus można było rozmawiać tylko za pomocą oręża lub bata.

Tymczasem w obozie powstańczym doszło ponownie do rozłamu wywołanego przez dwu dowódców — Kastusa i Gannika. I w tym przypadku nie wiadomo, jaka była tego przyczyna — można co najwyżej przypuszczać, że i tym razem między wodzami powstańczymi wystąpiły rozbieżności co do celu działania (być może na to odstępstwo miały wpływ poniesione straty i błędy w wy-borze dotychczasowych dróg wyjścia, które zachwiały wiarę w zdolności dowódcze Spartakusa). Nie są też znane ani skład narodowościowy odszczepieńców, ani ich liczba. Tylko Plutarch przytacza liczby odnoszące

8 P1 u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 257. 9 Tamże.

Page 181: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

się do tego oddziału, ale i one mówią tylko o zabitych w bitwie, jaką stoczono z Krassusem.

Krassus, naglony przez senat, w obawie, że laury zwycięzcy mogą przypaść komu innemu, na wieść o rozłamie i osobnym obozowaniu części sił powstań-czych, dążył do bitwy. „Pierwej więc zdecydował się uderzyć na tych oderwanych od Spartakusa i osobno obozujących, którymi dowodził Gannicjusz i Kastus. Wysłał więc sześć tysięcy ludzi na zajęcie pewnego wzgórza każąc im zrobić to skrycie. Ci starali się, by ich nie rozpoznano, osłonili swe hełmy, ale dostrzeżeni zostali przez dwie kobiety składające ofiary przed obo-zem przeciwnika; znaleźliby się w wielkim zagrożeniu, gdyby nie to, że szybko zjawił się Krassus, staczając potężną bitwę. Padło w niej dwanaście tysięcy trzystu ludzi przeciwnika; z tych tylko dwóch z ranami w ple-cach, wszyscy inni zginęli na swych stanowiskach w szy-ku bojowym walcząc przeciw Rzymowi"10. Znanym zwyczajem Plutarch nie podaje strat rzymskich. A mu-siały one być niemałe, skoro przyznaje, że powstańcy walczyli tak mężnie (ten krótki opis może stanowić dowód pewnego szacunku dla powstańców). Wielkość strat poniesionych przez powstańców świadczy o tym, że po stronie Rzymian walczyła cała armia — takie straty ponosi się tylko, gdy zostanie się okrążonym. Do wyko-nania takiego manewru potrzebna była przewaga liczebna — samą sztuką wojenną nie można było tego osiągnąć, gdyż powstańcy już ją opanowali i potrafili walczyć tak samo jak legioniści.

Po tej bitwie wojska powstańcze, które nie podążyły tym razem na pomoc zaatakowanym, przyspieszyły marsz, aby jak najszybciej dotrzeć do zbawczego wy-brzeża. Krassus wysłał za wycofującymi się niewolnikami

10 Tamże, s. 258.

Page 182: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

oddział dowodzony przez legata Licynniusza Kwink-cjusza i kwestora Tremeliusza Skrofę. Nie znamy liczeb-ności tego oddziału, ale, sądząc po wyznaczonych dowód-cach, nie mogło to być mniej niż legion, raczej dwa legiony. Aby ubezpieczyć się przed pościgiem i zyskać na czasie, Spartakus zawrócił swoją armię (a może tylko jej część). Oddział rzymski wpadł w przygotowaną zasadzkę. Doszło do. następnej bitwy, w której ponownie górą byli powstańcy. W toku walki został ranny jeden z rzymskich dowódców, co pośrednio świadczy o zacięto-ści boju. Wynik bitwy ukazuje, że tam, gdzie nie było Krassusa, Rzymianie nie stanowili dla niewolników równorzędnego przeciwnika — a więc Krassus nie miał dobrych, zdolnych do samodzielnego dowodzenia za-stępców. Nie wiadomo — bo biograf Krassusa tego nie podaje — gdzie rozegrała się ta bitwa ani jakie straty poniosły obie strony. Wiadomo tylko, że zarówno bitwa z Kastusem i Gannikiem, jak i następna, rozegrały się wiosną, na krótko przed powrotem do Italii wojsk Marka Terencjusza Lukullusa z Macedonii i Tracji oraz Gneju-sza Pompejusza z Hiszpanii.

Po ostatnim starciu obu dowódcom było spieszno do rozegrania decydującej bitwy całością sił. Każdemu z nich zależało w takim samym stopniu na doprowadzeniu do bitwy przed przybyciem wojsk wyżej wymienionych dowódców. Krassus dążył do bitwy, by z nikim nie dzielić się sławą zwycięzcy, Spartakus — by uniknąć walki z przeważającymi siłami i móc, jeśli szczęście wojenne dopisze, kolejno pobić jeszcze niepołączone wojska. Do walki z Krassusem dążyły też masy powstańcze. Ostatnie „(...) zwycięstwo jednak zgubiło Spartakusa. Zbiegli niewolnicy nabrali pewności siebie i nie myśleli już dalej stronić od bitwy i słuchać dowództwa. W drodze uzbrojeni otoczyli dowództwo kołem i zmusili je do marszu przez Lukanię z powrotem, na Rzymian! Spieszno im było taki

Page 183: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

sam los zgotować Krassusowi"11. Być może podwładni naciskali na Spartakusa, aby wszczął bitwę, należy jednak przyjąć, że była to suwerenna decyzja wodza. Unikanie bitwy zwiększało już i tak duże niebezpieczeństwo grożące powstańcom. Dlatego też obaj wodzowie — Krassus z ambicji i pychy, Spartakus z przymusu (dziś powiedzie-libyśmy, że był to przymus operacyjny) — postawili wszystko na jedną kartę.

Miejsce rozegrania tej bitwy jest sporne. W zależności od dostępnych (niezbyt pewnych) źródeł, umieszcza się ją na terenie Lukanii, Apulii, a nawet Kalabrii. Historycy XX wieku lokalizują ją nad rzeką Silarus (Sele)12 bądź już na terenie Kalabrii, na drodze do Brundizjum13. Należy przyjąć, że Krassus zabiegł drogę powstańcom (wynika to pośrednio z oceny wydarzeń rozgrywających się po bitwie), a Spar-takus, jeśli chciał jeszcze marzyć o opuszczeniu Italii, musiał się przebić przez jego pozycje.

Jest to bitwa dość znamienna dla przebiegu powstania. Można bowiem z bardzo dużym prawdopodobieństwem uznać, że po raz pierwszy powstańcy mieli już tylko niezbyt znaczącą przewagę nad armią rzymską. Liczeb-ność armii Krassusa można określić na podstawie pros-tego przeliczenia: ilość posiadanych przez niego legionów pomnożyć przez przeciętną liczebność legionu, a następ-nie zaniżyć wynik o poniesione straty. Daje to co prawda wartości przybliżone, ale innych nie uzyskamy. Założe-nie, że Rzymianie mieli w połowie 72 roku dziesięć legionów, w tym dwa znacznie osłabione, daje nam około 40 tysięcy legionistów. Walki stoczone w 72 i 71 roku to osłabienie armii o przypuszczalnie około 5000 ludzi. Uzyskane uzupełnienia nieznacznie zwiększyły

" Tamże. 12 Zob. R. K a m i e n i k, dz.cyl„ s. 35-36. 13 Zob. A. W. M i s z u 1 i n, dz.cyt., mapka po s. 160.

Page 184: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

liczebność. Toteż prawdopodobna wielkość armii to 37-40 tysięcy.

Liczebność armii powstańczej jest jeszcze trudniejsza do ustalenia. Wydaje się, że po przełamaniu wału Krassusa w armii pozostało jeszcze około 60-80 tysięcy ludzi. Straty poniesione w toku następnych walk (w tym w wyniku klęski grupy Kastusa i Gannika) zmniejszyły armię o około 16 tysięcy (tylko grupa odstępców to 12 300 poległych), straty marszowe (przy tego typu armii nie do uniknięcia) to kolejne 3-4 tysiące. Spartakus w najlepszym przypadku mógł więc liczyć na 40-60 tysięcy wojowników.

Miejsce bitwy wybrał Krassus, on też próbował narzucić sposób jej przeprowadzenia. „(...) Spieszył się więc i Krassus z decydującą bitwą. Stanął obozem w pobliżu nieprzyjaciela i zaczął kopać rów. Zaraz niewolnicy podbiegali tam i wdawali się w walkę z pracującymi. I kiedy coraz liczniejsi z obu stron szli swoim na pomoc, Spartakus poczuł się zmuszony do bitwy"14. Wzmianka o kopaniu rowu może świadczyć, że powstańcy mieli jednak pewną przewagę nad Rzymianami, stąd próba Krassusa skierowania natarcia powstańców na obszar między rowami (budowę umocnień podobnego typu zastosował Sulla w bitwie z Mitrydatesem pod Cheroneą w 86 roku — a przecież Krassus był uczniem Sulli). Była to więc dla Rzymian bitwa obronna. Być może ten manewr Krassusa wymógł na powstańcach przyjęcie ugrupowania bojowego zbliżonego formą do ugrupowania stosowanego przez Rzymian.

Powstańcy ustawili swoje oddziały w linii, prawdopodob-nie gromadząc w środku szyku najlepsze siły (zamiarem Spartakusa, jak wynika z opisu, było przełamanie szyku Rzymian i rozczłonkowanie go), natomiast na skrzydłach umieścili lżej uzbrojonych i pozostałą im jeszcze jazdę

14 PI u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 258.

Page 185: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

(o istnieniu jazdy powstańczej i jej udziale w tej bitwie świadczą zachowane w ruinach Pompei przekazy ikono-graficzne).

Głównym zadaniem postawionym przez wodza przed powstańcami było przełamanie pozycji przeciwnika i, w miarę możliwości, jego okrążenie. Tylko zwycięstwo, i to nader przekonujące, otwierało drogę na Brundizjum, a ten port był celem całego marszu.

Drugi, nie mniej ważny, cel to zadanie Krassusowi tak dużych strat, by nie był on w stanie udzielić w najbliższym czasie pomocy przybywającym na teatr działań wojennych wojskom Lukullusa, które Spartakus musiał pokonać w następnej kolejności, jeśli chciał zrealizować swój cel strategiczny.

Przed rozpoczęciem bitwy doszło do szeroko spopula-ryzowanego epizodu z zabiciem konia przez Spartakusa. „Ustawił swych ludzi w szyku bojowym i zaraz pod-stawiono mu konia. Ale on dobył miecza i konia zabił, mówiąc, że jako zwycięzca będzie miał dość pięknych koni po nieprzyjacielu, a jeśli dozna porażki, to konia nie potrzebuje"15. Słowa przypisane Spartakusowi zanadto jednak przypominają słowa Cezara, też podobno wypo-wiedziane przed bitwą, aby można je było uznać za prawdziwe. Być może sam fakt zabicia konia miał miejsce, ale jego znaczenie było inne. Mógł mieć charakter religijny — złożenie ofiary w celu wybłagania zwycięstwa. Inne znaczenie tego czynu — o ile do niego doszło — jest mało prawdopodobne, szczególnie jeśli przyjąć, że wódz armii, podobnie jak i Krassus, zajął miejsce w środku szyku (Krassus w pewnym oddaleniu od czoła szyku, Spartakus w pierwszej linii).

Bitwa, będąca początkowo regularnym starciem dwu podobnych ugrupowań bojowych, szybko przemieniła się

15 Tamże, s. 258-259.

Page 186: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w niezliczoną ilość pojedynków — w walkę wręcz, w której decydowały siła, determinacja i uzbrojenie. Determinacji, woli walki ani woli zwycięstwa powstańcom nie brakowało. Ale niedostatki ich uzbrojenia i brak zdecydowanej prze-wagi działały na korzyść drugiej strony.

Warto tutaj przytoczyć trzy krótkie relacje i opinie historyków starożytnych: „Potem chciał przedrzeć się wśród strasznej walki i ran wprost do Krassusa. Ale nie dotarł do niego. Zabił mu dwóch centurionów, z którymi się zderzył. W końcu gdy wszyscy jego ludzie uciekali [a może zginęli — w tej bitwie powstańcy dobrze wiedzieli, że lepiej jest zginąć — przeżycie bitwy narażało tylko na powolną i bardziej bolesną śmierć, o litości nie było co marzyć] został sam: otoczony przez wielu, broniąc się dzielnie, został zakłuty"16. Biograf Krassusa akcentuje zagrożenie swego bohatera, a z zabitych przez Spartakusa, przecież doskonałego szermierza, wymienia tylko centurionów. Tymczasem nie było raczej możliwe, by dwaj centurioni znajdowali się obok siebie, nieprzedzieleni żadnymi szere-gowcami — kilku z nich na pewno zostało też pokonanych przez Spartakusa.

Drugi z opisów nie akcentuje ataku na Krassusa, ale jest nie mniej sugestywny: „Spartakus zupełnie zroz-paczony uderzył na Krassusa z wielkimi jeszcze (...) siłami. Wywiązał się długi i zaciekły bój, jak było do przewidzenia, dziesiątek tysięcy zrozpaczonych ludzi [uwaga — w niewolnikach dostrzeżono ludzi!]; w toku bitwy Spartakusa raniono włócznią w udo, ale on przy-klęknął tylko i osłoniwszy się tarczą odpierał nacierających na niego, aż okrążony padł wraz z wielką liczbą ludzi, którzy się wokół niego skupili. (...) Reszta jego wojska w zupełnym już nieładzie masowo kładła się pokotem, tak że w rzezi tej zginęło nie dające się policzyć mnóstwo

16 Tamże, s. 259.

Page 187: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

ludzi, podczas gdy Rzymianie stracili do tysiąca żołnierzy; ciała Spartakusa nie zdołano odszukać'"7. I w tym opisie daje się zauważyć, że autor odczuwa pewnego rodzaju szacunek dla przegranych, a szczególnie dla ich wodza. Zdziwienie może budzić tylko mała liczba poległych Rzymian, ale można to złożyć na karb jej pomniejszania, szczególnie skoro pokonano przeciwnika — dodawało to splendoru wygranym. Z drugiej strony w bitwach toczo-nych w starożytności zazwyczaj straty pokonanych były wielokrotnie większe od strat zwycięzców. Aby nie przytaczać danych z bitew, w których Rzymianie wy-grywali: w bitwie pod Kannami poległo ponad 60 000 Rzymian i tylko 6000 żołnierzy Hannibala18. Taki stosunek poległych wynikał z tego, że klęskę ponosili ci, których okrążono, a w takim przypadku wielu ginęło nawet bez możliwości użycia swojej broni. Ale do podanej liczby poległych Rzymian należy doliczyć przynajmniej dwa razy tyle rannych — tak wynika z prostego doświadczenia. Nadal będzie "to za mało, jeśli zauważymy, że Krassus, pomimo tak świetnego zwycięstwa, nie ścigał tych, którzy uciekli z pola walki. Musiał przecież zdawać sobie sprawę z tego, że od północy nadciąga już armia Pompejusza i należałoby go wyprzedzić, aby zaznaczyć, że zwycięstwo było całkowite. Jeśli tego nie zrobił, to znaczy, że nie był w stanie — być może dlatego, że jego żołnierze byli zmęczeni i ponieśli znaczące straty.

Trzecia opinia o bitwie to krótka, ale bardzo znamienna konkluzja: „Wreszcie uczyniwszy wypad polegli śmiercią godną mężów, gdyż jak przystało pod wodzą gladiatora, walczono bez pardonu. Sam Spartakus bił się bardzo dzielnie w pierwszym szeregu i zginął jak prawdziwy wódz". Po łacinie brzmi to jeszcze lepiej: Fortissime dimicans quasi imperator occisus est, co w dosłownym

17 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., t. II, s. 726-727. 18 R. E. D u p u y, T.N. D u p u y , dz.cyt., s. 63.

Page 188: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

tłumaczeniu znaczy „Zginął niczym imperator, walcząc bardzo mężnie"19.

Bitwa została zakończona, Spartakus zginął. Ale nikt w zasadzie nie może być tego całkowicie pewien — zwłok nie odnaleziono. Może zresztą nie szukano ich zbyt dokładnie zaraz po bitwie, a ocalałe w obozie powstań-czym kobiety mogły je ukryć w obawie przed ich zbez-czeszczeniem przez Rzymian. Wszystkie źródła i opraco-wania są zgodne co do tego, że wódz powstania zginął. To samo twierdzą także historycy XIX i XX wieku. Ale jest jeden wyjątek — Encyklopedia historii świata dla całej rodziny wydawnictwa Readers Digest (Warszawa 2001) na stronie 588 podaje, że Spartakus zginął na krzyżu (być może autor hasła zafascynował się opisem śmierci Spartakusa w powieści Howarda Fasta lub bardzo sugestywnym obrazem z amerykańskiego filmu nakręco-nego na jej podstawie).

W walce poległo, w zależności, jakie źródła przyjąć za pewne, od 12 000 do około 50 000 powstańców, do niewoli poszło 6000 ludzi, uratowało się (chwilowo) około 5000 wojowników, którzy przedarli się przez okrążenie (a może wycofali się jeszcze przed jego ostatecznym zamknięciem) i uszli z pola walki20. Tak znaczne rozbieżności w pod-sumowaniach wynikają z tego, jakie liczby przyjęto jako wyjściowe. Jeśli przyjmie się, że przez wał Krassusa przedarło się 35 tysięcy powstańców, to — po odjęciu około 12 tysięcy poległych odszczepieńców Kastusa i Gan-nika, 6 tysięcy wziętych do niewoli (następnie ukrzyżowa-nych) i 5 tysięcy uciekinierów — otrzymujemy liczbę 12 tysięcy. Jeśli jednak przyjmiemy, że przez wał przedarło się około 80 tysięcy, to po odjęciu powyższych liczb (z dodanymi do nich pewnymi stratami w dwu pozostałych,

19 L u c j u sz Anneusz Florus, dz.cyt., s. 151. Cytat łaciński z przypisu do relacji o bitwie w: A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyl., t. II, s. 727.

20 Por. R. K a m i e n i k, dz.cyt., s. 55.

Page 189: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

nieuwzględnionych powyżej bitwach), otrzymamy liczbę poległych zbliżoną do 50 tysięcy.

Straszliwy był los tych, którzy dostali się do niewoli. O karze, jaka spotykała zbuntowanych niewolników — roz-pięciu na krzyżu — wspomniano już w rozdziale 2. Ale to, co Krassus zgotował wziętym do niewoli, przebiło wszystko to, co dotychczas robiono z niewolnikami. „(...) Wszyscy wyginęli prócz 6000 ludzi, którzy zostali ujęci i powieszeni wzdłuż całej drogi z Kapui do Rzymu"21. Ale autor popełnia pewną nieścisłość — w Rzymie nie znano szubienic. Powiesić — znaczyło przybić do krzyża. I tak stały te krzyże, w odległości 16 metrów jeden od drugiego, na stukilometrowej drodze, upamiętniając zwycięstwo, a jed-nocześnie uświadamiając wszystkim, jaka kara spotka tych, którzy zamarzą o wolności.

Ale to nie był jeszcze ostateczny koniec powstania ani zarazem ostateczny triumf Krassusa. To, czego pragnął uniknąć, jednak go dopadło. Z pola bitwy uszło około pięciu tysięcy 'powstańców którzy, pamiętni wszystkich popełnionych błędów, uciekali, chcąc uniknąć przeciwnika, na północ, w stronę Alp.

A. W. Miszulin twierdzi, że powstanie nie upadło, bo część powstańców uciekła i kontynuowała walkę jeszcze przez długi czas, że nadal w różnych miejscach wybuchały bunty22. Pogląd ten w świetle źródeł i analizy przebiegu powstania nie może się jednak ostać. Oddział zbiegów był zbyt mały, a gorączkowa nagonka na nich trwała cały czas. A i biograf Krassusa przyznaje: „Krassus, korzystając ze szczęścia, znakomicie przeprowadził tę akcję i sam narażał się na niebezpieczeństwo, mimo to i tutaj sława zwycięstwa nie ominęła Pompejusza: rozproszeni w ucieczce, w liczbie pięciu tysięcy, natknęli się na niego i zostali doszczętnie wybici. Posłał więc do senatu meldunek, że Krassus

21 A p p i a n z Aleksandrii, dz.cyt., t. II, s. 727. 22 Zob. A. W. M i s z u 1 i n, dz.cyt., s. 121 i n.

Page 190: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

wprawdzie w świetnej bitwie pobił niewolniczych zbiegów, ale on sam dopiero wojnę z korzeniami wytępił"23.

Do walki z tymi zbiegami doszło na północ od Rzymu — Pompejusz bowiem na czele swoich wojsk w swej wędrówce z Hiszpanii nie minął jeszcze Rzymu. Zresztą nie miał takiego zamiaru — chciał samą obecnością wojska pod Rzymem wymusić wybór na konsula, mimo że zgodnie z prawem taki urząd mu się jeszcze nie należał. Kiedy Krassus był zajęty stawianiem krzyży, niewolnicy, ucieka-jąc, doszli dość daleko na północ. Nie myśleli o kon-tynuowaniu walki, lecz tylko o ratowaniu życia.

Zakończyło się największe w starożytności powstanie niewolników. Władze Rzymu, wielcy właściciele ziemscy, handlarze niewolników i właściwie wszyscy obywatele Rzymu, mogli odetchnąć z ulgą. W ciągu ostatnich trzech stuleci przed naszą erą tylko dwa razy przed Spartakusem widmo zagłady zajrzało w oczy Rzymianom: gdy Hannibal zwyciężył pod Kannami i gdy hordy Cymbrów i Teutonów rozbijały kolejne legiony wysyłane do walki.

Ale te dwa zagrożenia były zewnętrzne. Trzecie zaś było wewnętrzne, wynikało z istoty ustroju republiki. Wróg był własny, mieszkał w domu Rzymianina, był wychowany tak, by żywić w stosunku do swego pana tylko jedno uczucie — nienawiść.

Klęska powstania Spartakusa, tak jak i klęski poprzed-nich — co prawda o wiele mniej groźnych dla Rzymu — powstań, była nieuchronna, wpisana w przebieg zda-rzenia, wynikająca z jego charakteru. Powstania niewol-ników — bez względu na to, co piszą historycy stosujący jako metodę badawczą zwulgaryzowany marksizm — były skazane na klęskę, gdyż nie stawiały sobie dalekosiężnych celów obalenia ustroju niewolniczego. Celem powstańców była albo zamiana ról (teraz wy jesteście niewolnikami,

11 P l u t a r c h z Cheronei, dz.cyt., s. 259.

Page 191: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

a my panami — oba powstania sycylijskie), albo wy-prowadzenie mas niewolników poza władzę Rzymu (Spar-takus). Już samo to powodowało niemożność zmiany struktury społeczeństwa rzymskiego. Na nieuchronność klęski rzutowały także inne czynniki. Najpoważniejsze z nich to — po pierwsze — brak poparcia ze strony innych grup społecznych (takich jak proletariat miejski, pozbawieni ziemi wolni chłopi czy wreszcie niewolnicy żyjący w mieście), a po drugie — brak jednolitej or-ganizacji i pozytywnego rewolucyjnego programu. Tych niedostatków nie mogły nadrobić działania nazwane post factum „pierwotnym komunizmem" czy nawet „komuniz-mem wojennym". „Walka prowadzona przez niewolników przeciwko ich ciemiężycielom, dorównująca swym okru-cieństwem represjom, których z ich strony doświadczyli, była heroiczna i wzbudziła uznanie nawet wśród naj-znamienitszych Rzymian. Jej wynik był jednak od samego początku przesądzony"24.

Tym samym powstanie Spartakusa nie wpłynęło, wbrew niektórym twierdzeniom, na zmianę ustroju z republikań-skiego na monarchistyczny. Być może było jedną z kropel drążących kamień. Niemniej jednak odegrało ono pozytyw-ną rolę. Oto właściciele niewolników powoli zaczynali rozumieć, „że brutalne traktowanie i bezwzględny wyzysk stanowią — zarówno z politycznego, jak i ekonomicznego punktu widzenia — nieefektywną formę gospodarowania niewolnikami jako siłą roboczą"25. Stopniowo położenie niewolników poprawiało się, co znalazło odbicie w ich postawie. Znamienny jest fakt, że powstanie Spartakusa było nie tylko największym w historii Rzymu — było także powstaniem w tej historii ostatnim. Konkludując, można pokusić się o stwierdzenie, że powstanie dokonało

24 G. A1 f o 1 d y, Historia społeczna starożytnego Rzymu, Poznań 1998, s. 104.

25 Tamże, s. 105.

Page 192: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

— co prawda niewielkiej, ale zawsze — korekty ustroju społecznego Rzymu.

Powstanie wpłynęło w znacznym natomiast stopniu na gospodarkę rzymską. W toku walk (trwających prawie dwa lata) zniszczeniu uległy znaczne obszary Italii, doszczętnie zdewastowano wiele folwarków, sadów i pól uprawnych. Olbrzymią stratą dla wielkich właścicieli było zabicie olbrzymiej liczby niewolników (wynosiła ona od 120 000 do 150 000 ludzi poległych w walce lub ukaranych śmier-cią). Nie mniejszą stratą był ubytek dochodów — brak siły roboczej w okresie powstania spowodował, że niektóre pola nie były uprawiane przez dwa lata, a nawet i dłużej. Te ekonomiczne skutki powstania także miały wpływ na stosunek do niewolników — wielu światłych obywateli zrozumiało, że niezmienne utrzymywanie reżymu im na-rzuconego może się srodze zemścić.

Page 193: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział VIII CHARAKTERYSTYKA ARMII POWSTAŃCZEJ

ORGANIZACJA WOJSKA POWSTAŃCZEGO

Skąpe dane źródłowe na temat powstania utrudniają określenie składu, organizacji, uzbrojenia i charakteru sił powstańczych. W poprzednich rozdziałach starałem się, przy okazji opisu bitew i innych działań, w miarę możliwo-ści, wiedzy i intuicji odnieść się do tych zagadnień.

W tej części chciałbym skupić uwagę Czytelnika na tych problemach.

Pierwszy z nich to odpowiedź na pytanie, czy tak często używane w toku narracji określenie „armia powstańcza" (zamiennie „armia niewolników") jest w pełni uzasadnione. Armią nazywamy albo ogół wojska lub sił zbrojnych państwa, albo określony związek operacyjny składający się ze związków taktycznych i oddziałów. W starożytności na nazwę „armia" w jej drugim znaczeniu zasługiwały związki składające się z kilku (kilkunastu) mniejszych formacji. Taką armią była w Rzymie formacja składająca się z kilku legionów (armia konsularna, armia imperialna itp.). Waż-nym wyznacznikiem armii była więc sformalizowana organizacja, ale także to, że było to skupisko ludzi

Page 194: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

odpowiednio przygotowanych do udziału w wojnie, pod-danych ściśle określonej hierarchii.

Jeśli przyjąć taką definicję, to siły powstańcze kierowane przez Spartakusa były taką armią. Stanowiły skupisko lepiej lub gorzej uzbrojonych ludzi, przygotowywanych do wykonania jednego zadania, podzielonych, przynajmniej początkowo, na dwa oddziały z jednym dowódcą całości. Początkowo grupę dowódczą tworzyli Spartakus oraz podlegający mu Kriksos i Oinomaos. Taka struktura wy-starczała, gdy całość sił stanowili gladiatorzy, którzy uciekli ze szkoły w Kapui.

W miarę wzrostu liczebności armii naturalną rzeczą stał się podział na pododdziały i oddziały o usystematyzowanej wielkości tak, aby można było powierzać im osobne zadania. Wzorem dla takiego zorganizowania sił była struktura armii rzymskiej. Początkowo dowódcami tak tworzonych grup, na pewno zbliżonych do centurii lub manipułów rzymskich, byli gladiatorzy. Była to grupa najlepiej wyszkolona — co prawda głównie do walki wręcz w pojedynkach, ale część z nic mogła mieć, podobnie jak Spartakus, doświadczenie wojskowe. To właśnie gladiatorzy szkolili nowo przyjętych ochotników. Z czasem, gdy nadal wzrastała liczebność, na dowódców musiano wyznaczać i innych powstańców niż gladiatorzy, a gladiatorów awan-sowano na wyższe stanowiska.

W chwili przekroczenia liczby kilkudziesięciu tysięcy, wojsko powstańcze nie mogło już być dowodzone bezpo-średnio przez Spartakusa. Jeden człowiek nie był w stanie kierować taką machiną. Dlatego wydaje się uprawnione przypuszczenie, że uformowano większe oddziały — coś na wzór rzymskiego legionu.

W organizowanych oddziałach i pododdziałach starano się, na ile to było możliwe, zachować jednolitość etniczną lub przynajmniej językową. Trudno sobie wyobrazić dowo-dzenie nawet małą grupą, gdyby występowali w niej

Page 195: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

podwładni posługujący się kilkoma językami. O stosowaniu między innymi takiego kryterium podziału świadczy po-średnio, podkreślany przez wielu historyków, skład etniczny oddziału (dzisiaj moglibyśmy go nazwać korpusem) Krik-sosa — prawdopodobnie tworzyli go głównie przedstawi-ciele ludów germańskich.

Różnorodność uzbrojenia spowodowała podział na pie-chotę lekkozbrojną, piechotę ciężkozbrojną i jazdę.

Ciężkozbrojni uzbrojeni byli głównie w broń zdobyczną, mogli więc być równorzędnym przeciwnikiem dla Rzymian. Takich żołnierzy, w zależności od sytuacji i zadania, ustawiano w centrum szyku, i — odwrotnie niż u Rzymian — w pierwszej linii. To oni mieli stanowić siłę rozbijającą szyk przeciwnika.

Lekkozbrojni byli uzbrojeni w broń własnego wyrobu lub też w przystosowane do walki narzędzia, a nawet w zaostrzone kije, maczugi i pałki. Zaliczono do nich także łuczników i procarzy. Lekkozbrojni (poza łucznikami i procarzami) "walczyli na skrzydłach lub w drugiej linii. Procarze i łucznicy używani byli do ostrzału przeciwnika na początku bitwy, a następnie wzmacniali skrzydła.

Jazda miała przeznaczenie podobne do rzymskiej — osło-na skrzydeł, oskrzydlanie, a głównie prowadzenie rozpo-znania, rzadziej pościg.

Jednym z ważniejszych problemów były sprawy obecnie nazywane kwatermistrzowskimi. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi (według niektórych wyliczeń sto kilkadziesiąt tysięcy) należało wyżywić, zaopatrzyć w odzież, leczyć itp. Spraw tych nie można było pozostawić na żywioł. Najpraw-dopodobniej zorganizowano specjalny aparat zajmujący się gromadzeniem zapasów, pochodzących zarówno ze zdoby-czy wojennych (zdobyte obozy rzymskie), jak i z prze-prowadzanych rekwizycji (nazywanych przez starożytnych historyków grabieżami), za które to, według wspominanego już A. W. Miszulina, podobno płacono zdobytym złotem.

Page 196: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Jeśli tak było naprawdę, to mogło to dotyczyć tylko płacenia kupcom dostarczającym surowce i materiały, rzadziej żywność. Do przeprowadzania rekwizycji wy-znaczano w miarę zaufane grupy, aby uniknąć niepotrzeb-nych zniszczeń. Był to jednak problem tak trudny do rozwiązania, że — j a k podają wszystkie źródła — grabieże, tak te planowe, jak i te przeprowadzane przez różne grupy powstańców, były prawdziwą plagą i nieszczęściem nie tylko dla latyfundystów, lecz także dla wolnej ludności. Powodowało to ciągłe zatargi i odstraszało potencjalnych sojuszników, a nawet przekształcało ich we wrogów.

Zorganizowany system dowodzenia, próby zorganizo-wania systemu zaopatrzenia i dystrybucji, w miarę jedno-lita struktura wewnętrzna, sprawiają, że możemy śmiało powiedzieć — w opozycji do autorów starożytnych — że siły powstańcze nie były bandami rabusiów, lecz w miarę (jak na czas wojny, warunki i skład osobowy) zdyscyp-linowaną armią, mającą wytyczony cel walki. I choć w trakcie jego realizacji na różnych szczeblach dochodzi-ło do wynaturzeń, to nie były one na tle epoki zbyt przesadne.

SZTUKA DOWODZENIA

Powstanie Spartakusa stanowiło dla Rzymu prawdziwe wyzwanie. Po raz pierwszy (i na szczęście dla Rzymu po raz ostatni) zagrożenie dla państwa wyszło ze środka. Spowodowane było nie najazdem obcych hord, lecz buntem wewnętrznym, wywołanym przez tych, którzy nie mieli nic do stracenia.

Porównanie powstania z najazdem Hannibala i wywołana w związku z tym obawa, że powstańcy mogą pokusić się

o zdobycie Rzymu, a także realna i namacalna groźba zniszczenia podstaw gospodarczo-ustrojowych (grabież

i niszczenie majątków, fizyczna likwidacja klasy właścicieli

Page 197: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

niewolników), przyczyniły się do tego, że można je było uznać za zjawisko niezwykle niebezpieczne.

Grozę tych wydarzeń powiększało jeszcze to, że bunt wybuchł w okresie, gdy na przeciwległych krańcach im-perium toczyły się wojny. Ponadto, w odróżnieniu od poprzednich zrywów powstańczych, na czele niewolników stanęła postać wybitna. Spartakus to nie tylko charyz-matyczny przywódca — to także zdolny (choć przesadą byłoby użyć określenia genialny) dowódca. Może budzić zdziwienie, skąd w tym prostym Traku, byłym żołnierzu (może nie szeregowcu, ale dowódcy średniego stopnia) zdolności dowódcze. Historia zna wiele przykładów takich samorodnych talentów, a przecież współczesny Spartaku-sowi system wyłaniania dowódców w Rzymie w wielu przypadkach stawiał na czele armii z jednej strony ludzi przejawiających talent wojskowy, a nawet geniuszy wojny (przykłady to Mariusz, Sulla, Cezar), a z drugiej — cał-kowite miernoty w rodzaju wymienianych już powyżej „bohaterów" wojny z Jugurtą czy też nieudolnych dowód-ców z początkowego okresu walk z Cymbrami i Teutonami.

Spartakusa należy zaliczyć do grupy dobrych dowódców — może bardziej stratega niż dowódcę szczebla operacyjne-go, choć miał i takie zdolności — człowieka umiejącego wytyczyć jasny cel i uporczywie do niego dążyć. Takim celem postawionym przez dowódcę przed zbuntowanymi niewolnikami było opuszczenie kraju niewoli i powrót do ojczyzny (czasem była to ojczyzna przodków). Temu celowi podporządkował wszystko. Był też dobrym taktykiem, potra-fiącym wykorzystać warunki terenowe i klimatyczne oraz — co jeszcze ważniejsze — wykorzystać błędy popełnione przez przeciwnika. Do jego najśmielszych manewrów może-my zaliczyć zejście z Wezuwiusza i zaatakowanie obozu wroga, a także podobnie zuchwały atak na wał Krassusa i przerwanie go. Oba te manewry łączy jeszcze i to, że odbyły się nocą, czego w starożytności unikano.

Page 198: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Pozytywną cechą Spartakusa jako wodza było także to, że nie poddawał się zwątpieniu, nie był też podatny na żądania i naciski podwładnych. Przykładem takiej postawy może być stosunek do secesji Kriksosa oraz Kastusa i Gannika — wolał zgodzić się na odejście pewnych grup, niż ustąpić przed żądaniami, które niweczyły jego plan. Potrafił także, gdy przeprawa na północ okazała się w jego mniemaniu niewyko-nalna, zmienić cel operacyjny, nie naruszając celu strategicz-nego — nadal zamierzał opuścić Italię, zmienił tylko sposób prowadzący do realizacji tego planu.

Choć w drugim roku powstania unikał bitew (gdyż niepotrzebne bitwy oddalały w czasie realizację głównego celu), zmuszony do walki wykazywał także zdolności taktyczne. Przykładami takich walk, doskonale rozegranych taktycznie, są: w roku 73 — Wezuwiusz, rozbicie kolejno oddziałów Waryniusza, w roku 72 — pokonanie próbują-cych go okrążyć konsulów Lentulusa i Gelliusza, w roku 71 zaś do akcji udanych pomimo poniesionych strat należy zaliczyć przerwanie wału Krassusa. Niestety, później szczęś-cie wojenne opuściło powstańców.

Spartakusowi nie brakowało także odwagi — w bitwach nie krył się na tyłach, lecz walczył niejednokrotnie w pierw-szej linii, a w ostatniej swej walce popisał się umiejętnościami szermierskimi, zdeterminowaniem i pogardą dla śmierci.

Talenty wodza nie mogą jednak przesłonić faktu, że mimo wielu wysiłków nie potrafił doprowadzić do zamie-rzonego celu. Drugą niedoskonałością Spartakusa były niezbyt udane przedsięwzięcia w zakresie utrzymania dyscypliny i posłuszeństwa, zarówno w szeregach bezpo-średnich podwładnych (secesje), jak i wśród szeregowych żołnierzy (pomimo wybiegów i kar grabieże na własną rękę trwały do końca powstania).

Na koniec należy stwierdzić, że wojna ta — nawet w zestawieniu z ogólnym charakterem wojen w starożytno-ści — obfitowała w okrucieństwa, i to po obu stronach.

Page 199: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Powstańcy nie znali litości dla właścicieli niewolników złapanych w czasie przemarszów, rekwizycji i grabieży. Mordowano całe rodziny, dopuszczano się okrutnych, zbiorowych gwałtów na kobietach, nie oszczędzając nielet-nich dziewcząt, torturowano nie tylko właścicieli, lecz także ich zaufanych spośród niewolników i wyzwoleńców (przecinanie piłą, obcinanie członków), dość często stoso-wano też ukrzyżowanie.

Rzymianie także nie oszczędzali powstańców ujętych w trakcie walk, stosowali obok „prostego" ich zabijania kary tak okrutne, jak ukrzyżowanie, ćwiartowanie, ob-dzieranie ze skóry. Stosowanie przez Rzymian takich kar miało jednak swoiste uzasadnienie. Represje miały uświa-domić zbuntowanym i tym, którzy jeszcze do powstania nie przystąpili, że walka jest bezcelowa — że lepiej być posłusznym, ale żywym, niż nieposłusznym, bo to równa się być martwym.

Page 200: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Rozdział IX RZYM NA DRODZE DO JEDYNOWŁADZTWA

Klęska powstania niewolników umożliwiła zakończenie zwycięsko innych wojen (wojna w Azji z Mitrydatesem i innymi) i rozwiązanie w końcu problemu korsarstwa.

Oba problemy militarne załatwił zwycięzca Sertoriusza i Perpenny, uważany zarazem za przynajmniej współtwórcę sukcesu w wojnie z niewolnikami — Pompejusz. Już w 67 roku zlikwidował on korsarstwo na całym Morzu Śród-ziemnym, a w latach 66-63 nie tylko pokonał Mitrydatesa, lecz także z wielu małych państewek (Judea, Kapadocja, Galacja, Kolchida i inne) utworzył państwa wasalne wobec Rzymu i w ten sposób na długo wytyczył granice Rzymu na terenie Azji.

W samym Rzymie w tym czasie trwały spory i waśnie, przeradzające się w walki pomiędzy stronnictwami, które — osłabiając pozycję senatu — obiektywnie torowały drogę dla jedynowładztwa. Pierwszym zamachem na władzę senatu był spisek Katyliny. Człowiek ten, za poduszczeniem Krassusa i Cezara, stanął do walki o władzę. Pokonany na drodze pokojowej (uchwalenie przez senat nadzwyczajnych pełnomocnictw dla konsulów), uciekł się do walki zbrojnej, wykorzystując niewolników miejskich i gladiatorów, którym

Page 201: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

obiecał wyzwolenie z niewoli. W 63 roku został jednak pokonany.

Następny człowiek niebezpieczny według senatu to Pompejusz. Pozornie sprawa była prostsza — Pompejusz to stary stronnik nieżyjącego już Sulli, a więc naturalny przeciwnik popularów, w konflikcie z senatem pozbawiony zatem stronników. Ale senat popełnił błąd — razem z Pompejuszem chciał pognębić uznawanego za stronnika popularów Cezara. Cezar był przeciwnikiem Sulli, znaj-dował się na listach osób przeznaczonych do likwidacji po zwycięstwie Sulli i optymatów. Obaj zagrożeni zjednoczyli się. A przecież Cezar miał już jednego przyjaciela — Kras-susa (ten patrycjusz gotów był dla korzyści sprzymierzyć się z każdym).

W ten sposób doszło w 60 roku do sojuszu Cezara, Pompejusza i Krassusa, zwanego triumwiratem. Odtąd bez względu na to, kto pełnił formalnie urząd konsula,

o wszystkim i tak mieli decydować triumwirowie — był to twór nieistniejący w prawie rzymskim i całkowicie niezgodny z duchem republikańskim, stanowiący pierwszy krok do jedynowładztwa. Stosunkowo szybko doszło jednak do niesnasek między Pompejuszem i Cezarem. Pompejusz, obawiając się, że Cezar, wsławiony sukcesami w Galii1, staje się groźny dla jego pozycji, zajął stanowisko przyjazne senatowi. To Cezar był teraz głównym prze-ciwnikiem senatu.

W 56 roku nastąpiła jednak zgoda między triumwirami i odnowienie, tym razem już jawne, przymierza. Nie licząc

się z niczym, triumwirowie ponownie przeprowadzili wybór Pompejusza i Krassusa na stanowiska konsulów. Ale ten triumwirat, tym razem z przyczyn obiektywnych, nie przetrzymał długo. W 53 roku, w bitwie z Partami w Azji, zginął Krassus. W tym samym czasie Cezar odnosił dalsze

1 Zainteresowanym podbojem Galii polecam: T. R o m a n o w s k i , Alezjct 52 p.n.e., Warszawa 2006.

Page 202: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

sukcesy w Galii, co wywołało wzrost zawiści Pompejusza i całego senatu. W czasie gdy Cezar prowadził wojnę w Galii, w Rzymie trwały walki między popularami (których należy w zasadzie utożsamiać ze stronnikami Cezara) a stronnikami senatu.

Cezar, który już dawno zapomniał, o co chodziło stronnictwu popularów, wykorzystał ich poparcie w walce nie tyle przeciwko .samemu senatowi, ile przeciwko instytucjom republikańskim. Na czele popularów stał trybun Publiusz Klodiusz, zręczny mówca i demagog, który potrafił zjednać sobie całą biedotę rzymską, a nawet niewolników. W trakcie walk został on zamordowany, co wywołało groźne zamieszki z udziałem biedoty i niewol-ników. Aby je uśmierzyć, senat powierzył władzę nad Italią Pompejuszowi. Starcie pomiędzy Pompejuszem (czyli senatem) a Cezarem było nieuniknione. Stronnicy Klodiusza uciekli z Rzymu do Galii Przedalpejskiej do Cezara. Senat wezwał Cezara do wydania zbiegów i złoże-nia dowództwa nad wojskiem, które miał w Galii. Ponie-waż taki krok nieuchronnie prowadziłby do postawienia go przed sądem, Cezar odmówił i wyruszył z całą armią w kierunku Italii.

Wojna domowa wisiała na włosku. W styczniu 49 roku senat ogłosił stan wyjątkowy i polecił Pompejuszowi obronę republiki. Cezarowi zaś rozkazał zdać komendę nad woj-skiem. Armia Cezara szybko zmierzała do celu. „Kiedy pędząc tak spiesznie przybył do rzeki Rubikon, która stanowi granicę Italii, zatrzymał się i patrząc na nurty rzeki pogrążył się w rozmyślaniach, zastanawiając się nad nieszczęściami wszelakiego rodzaju, jakie nastąpią, jeśli tę rzekę z orężem przekroczy. (...) Oprzytomniawszy w końcu odezwał się do swoich towarzyszy: «Jeśli wstrzymam się, przyjaciele, od przekroczenia tej rzeki, zaczną się dla mnie nieszczęścia, jeśli ją przekroczę, nieszczęścia spadną na wszystkich». Po tych słowach jakby natchniony przez boga

Page 203: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

przekroczył pospiesznie rzekę, dorzuciwszy to powiedzenie: «Niech będą kości rzucone»"2.

Wojna z senatem, a właściwie z Pompejuszem, stała się w ten sposób faktem. Ponieważ obrona Rzymu — a tym samym obrona Italii — przed Cezarem, ze względu na przewagę wojsk z nim przybyłych, była niemożliwa, Pompejusz wycofał się z półwyspu. Cezar stał się panem Italii, ale reszta imperium była zajęta przez wojska wierne senatowi i Pompejuszowi. Razem z armią Italię opuścił prawie cały senat. Wojna domowa toczyła się na całym prawie terytorium państwa. Głównymi jej teatrami były: Hiszpania, Grecja i Afryka.

W toku tej wojny Cezar w błyskawicznym tempie oczyścił półwysep z resztek stronników senatu (a właściwie przeciwnicy sami oddali mu panowanie nad Italią, wycofu-jąc się z niej) i przerzucił swoje wojska do Hiszpanii, gdzie już w 49 roku pokonał armię Pompejusza. W roku 48 zwyciężył samego Pompejusza w bitwie pod Farsalos w Tesalii. Kolejne odsłony tej wojny to: zamordowanie Pompejusza przez króla Egiptu, Ptolemeusza XIII, i wynikła z tego krótkotrwała kampania wojenna w tym państwie, mająca na celu wprowadzenie na tron Kleopatry, krótka kampania w Azji Mniejszej oraz kampania w Afryce, zakończona bitwą pod Tapsus w 46 roku. Wreszcie — osta-teczne rozbicie wojsk pompejańskich pod Mundą w Hisz-panii w 45 roku3.

Wojna domowa została zakończona. Już w 49 r., a następ-nie w 48 r. (po bitwie pod Farsalos) Cezar został wybrany przez swoich zwolenników na dyktatora. Po bitwie pod Tapsus dyktatura ta została przedłużona na dziesięć lat (co było niezgodne z prawem), a następnie ogłoszono Cezara dyktatorem dożywotnim (co było już jawną kpiną z prawa).

2 A p p i a n z Aleksandrii, Historia rzymska, t. III, s. 764-765. 3 Zainteresowanych tą wojną odsyłam do: R. R o m a ń s k i , Farsalos

48 p.n.e., Warszawa 2003.

Page 204: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Dyktatura Cezara, choć nosząca znamiona poszukiwania jakiejś zgodności z ustrojem republikańskim, w zasadzie była znakiem tego, że w Rzymie nastąpił krach ustroju mającego cechy demokracji i że nadszedł czas jedyno-władztwa. Wszystko to, co nastąpiło potem — zamor-dowanie Cezara, wojna z epigonami republiki, drugi triumwirat, wreszcie wojna Oktawiana z Markiem An-toniuszem — nie wniosło niczego nowego. To tylko drobne rysy (lub ślady po ich zaklejaniu) — republika bowiem przestała istnieć. Nie zmieniło tego zachowanie zarówno przez Cezara, jak i jego następców, pozorów ustrojowych: istnienie senatu, który już nie miał na nic wpływu, czy utrzymanie urzędów konsulów, cenzorów, pretorów i try-bunów — te nazwy i funkcje nic już nie znaczyły. Rzymem rządzili ludzie z tak zwanej dynastii julijsko-klaudyjskiej (potomkowie rodów: Juliuszy, z którego wywodzili się Cezar i Oktawian, oraz Klaudiuszy, z którego wywodzili się następcy Oktawiana).

Upadek republiki był nieunikniony. Rzym stał się już imperium, a jego władza zachowała się w stanie nie-zmienionym od czasu, gdy granice miasta były granicami państwa. Rządzić imperium tak, jak rządziło się miastem, nie było można. Tak olbrzymie państwo wymagało silnej, sprawnej władzy, niezależnej od powolnego w swych decyzjach senatu.

Ale to już całkiem inna historia...

Page 205: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

ZAKOŃCZENIE

Upadek imperium rzymskiego nie oznaczał końca niewol-nictwa jako formacji społeczno-politycznej i ekonomicznej. Nadal zarówno w Europie, jak i na pozostałych cywilizo-wanych kontynentach (Azja, północna Afryka), niewolnic-two istniało, choć w formie szczątkowej. Przybierało ono różne postacie w zależności od stopnia rozwoju.

W państwach powstających na gruzach Rzymu (trak-towanego w tym przypadku nie jako miasto, ale jako państwo) — najpierw plemiennych, potem narodowych — powstał nowy ustrój: feudalizm. W ramach tego ustroju współistniały niewolnictwo w jego klasycznej formie (choć stopniowo zanikające) i poddaństwo chłopów, będące w swej istocie pewnego rodzaju niewolnictwem. Ustrój ten był jednak wypierany przez nową formację — oparty na pieniądzu i pracy nakładczej kapitalizm. W jego ramach praca niewolnicza lub półniewolnicza stała się niewydolna, nieekonomiczna.

Ale Europa (w tym tak kraje chrześcijańskie, jak i muzuł-mańskie) korzystała z pracy niewolników wykonywanej na innych kontynentach (głównie w Azji) — z niewolniczej w swej istocie pracy jeńców wojennych w kopalniach i na galerach.

Page 206: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Niewolnictwo w krajach islamu to głównie kobiety w haremach (aktualnie istnieje nadał kryptoniewolnictwo kobiet w domach publicznych).

Pewnego rodzaju nawrót niewolnictwa nastąpił po od-kryciu Ameryki przez Kolumba w 1462 roku n.e. Na nowych ziemiach powstały olbrzymie majątki, w których do niewolniczej pracy zaganiano tubylców. Chrześcijańskim władcom Hiszpanii i Portugalii (do nich z czasem dołączą Anglicy, Francuzi i Holendrzy) nic nie przeszkadzało, by przy nadawaniu ziemi zdobywcom, razem z nią nadawać na własność jej mieszkańców. Niewolnicza praca tubylców, wykonywana częstokroć w nieludzkich warunkach, oraz zawleczone na nowy kontynent nieznane tam dotychczas choroby, na które rdzenni mieszkańcy nie byli uodpornieni, w krótkim czasie doprowadziły na wielu terenach (głównie na wyspach Karaibskich) do wyludnienia. To wywołało popyt na niewolników spoza Ameryki. Ich źródłem stała się czarna Afryka. Dostarczycielami tego „towaru", przynaj-mniej na wybrzeża Czarnego Lądu, byli Arabowie. Dopiero tam do akcji wkraczali biali kupcy.

Prawdziwym przełomem w dostarczaniu niewolników z Afryki był rok 1562 n.e. Wtedy to angielski handlarz niewolników, John Hawkins, wymyślił transakcję wiązaną. Kupował towary, na które był popyt wśród plemiennych władców w Afryce, przewoził je na wybrzeża Gwinei, a tam wymieniał je na dostarczanych mu przez tych władców niewolników, których przewoził do Ameryki. Transport niewolników odbywał się w nieludzkich warun-kach — przeciętnie połowa „towaru" po drodze umierała. Mimo takich strat interes był jednak opłacalny. Niewolnicy byli stale poszukiwaną siłą roboczą.— tak na plantacjach kawy i kakao w Ameryce Południowej i Środkowej, jak i na plantacjach bawełny w angielskich koloniach w Ame-ryce Północnej. Ten stały popyt wynikał z nieustannego rozwoju (do pewnego czasu) tych plantacji i z panujących

Page 207: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

na nich warunków pracy, powodujących wielką śmiertel-ność. Stopniowo właściciele tych plantacji przystąpili, wzorem starożytnych, do swoistej „hodowli" niewolników. Wynikało to ze zbyt wysokiej ceny niewolników i z tego, że urodzeni na plantacji byli już bardziej uodpornieni na różnego rodzaju choroby i przystosowani do panującego tam klimatu.

Pod wpływem idei oświeceniowych biali zaczęli zdawać sobie sprawę z niemoralności niewolnictwa, stopniowo w wielu krajach Europy coraz powszechniejsze stawało się przekonanie, że Afrykańczycy to także ludzie, choć może „trochę mniej wartościowi".

Pierwszym państwem, które ustawowo zniosło niewol-nictwo w swoich koloniach w Basenie Karaibskim, stała się w 1794 roku n.e. rewolucyjna Francja (niestety w 1802 roku n.e. Napoleon Bonaparte przywrócił, na szczęście na krótko, niewolnictwo — ale tylko na Karaibach; we Francji było ono nadal zakazane). Kongres wiedeński, powszechnie uważany za Instytucję przywracającą przedrewolucyjny porządek, w przypadku niewolnictwa okazał się postępowy — jednym z jego postanowień był zakaz niewolnictwa w państwach-uczestnikach kongresu. Postanowienia kon-gresu wyprzedziła o kilka lat Wielka Brytania, która zakazała w 1807 roku n.e. handlu niewolnikami i ich posiadania w metropolii i w koloniach.

Niewolnictwo istniało jednak nadal w kraju uważającym się za największą demokrację dziewiętnastego wieku n.e. — w Stanach Zjednoczonych. Ale mniej więcej od 1836 roku n.e. i tam postępował kryzys tego systemu. Wynikało to tak ze wzrastających wśród mieszkańców nastrojów abolicyjnych, jak i z tego, że kraje europejskie wprowadziły w życie system kontroli na morzach, uniemożliwiający transport niewolników. Zanikło więc najważniejsze źródło niewolników. Wzrastający w siłę w USA system kapitalis-tyczny, opierający się na najemnej sile roboczej, stał się

Page 208: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

jedną z przyczyn wojny secesyjnej. Początkowo nie miała ona na cełu likwidacji niewolnictwa, jednak to właśnie w toku jej trwania, w 1865 roku, zostało ono zniesione.

Z krajów rządzonych przez białego człowieka, najdłużej niewolnictwo przetrwało — i to mimo powtarzających się kilkakrotnie powstań niewolników — w Brazylii. Zostało zniesione dopiero w 1888 roku n.e.

Dwudziesty wiek naszej ery stał się okresem, w którym, obok postępowych aktów prawnych dotyczących likwidacji niewolnictwa, powstała jego nowa forma. Była nią przy-musowa, niewolnicza w swej istocie, praca milionów więźniów obozów pracy, obozów koncentracyjnych. Ich „pensjonariusze" to de facto państwowi niewolnicy. Taki system niewolnictwa stworzyły dwa systemy totalitarne: faszyzm w postaci hitlerowskiej w Niemczech w latach 1933-1945 i komunizm w jego postaci leninowsko-stalino-wskiej w Związku Radzieckim w latach 1921-1956. W wy-niku niewolniczej pracy męczeńską śmierć poniosły miliony ludzi, wykonujących niejednokrotnie nikomu niepotrzebną pracę. Stanowi to czarną kartę w historii tego wieku, w trakcie którego doszło przecież do tak doniosłych wydarzeń, jak choćby likwidacja kolonializmu.

Jednak niewolnictwo w latach po upadku powstania Spartakusa nie jest naszym tematem.

Krosno Odrzańskie, wrzesień 2007 roku.

Page 209: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

MAPY

Page 210: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Mapka schematyczna starożytnej Grecji

REJONY POWSTAŃ NIEWOLNIKÓW W BASENIE MORZA ŚRÓDZIEMNEGO

obszary ogarnięte przez powstania

obszary spisków i powstań niewolników

Page 211: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

SZLAK BOJOWY ARMII SPARTAKUSA szlak I marszu (ku Alpom) szlak II marszu (w celu przeprawy na Sycylię) szlak III marszu (do Brundizjum) miejsca klęski oddziałów, które odłączyły się od armii Spartakusa przypuszczalne miejsce klęski i śmierci Spartakusa miejsca i daty ważniejszych bitew

szlak I marszu (ku Alpom) szlak II marszu (w celu przeprawy na Sycylię) szlak III marszu (do Brundizjum) miejsca klęski oddziałów, które odłączyły się od armii Spartakusa przypuszczalne miejsce klęski i śmierci Spartakusa miejsca i daty ważniejszych bitew

Page 212: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

BIBLIOGRAFIA

A l f o l d y G., Historia społeczna starożytnego Rzymu, Poznań 1998.

A p p i a n z Aleksandrii, Historia rzymska, t. I, II i III, Wrocław 2004.

B i e ż u ń s k a - M a ł o w i s t I., M a ł o w i s t M., Niewolnictwo, Warszawa 1987.

C a m p b e l D.B., Greek and Roman Artillery 399 BC-AD 363, Oxford 2003.

Ca to Markus Porcius, O gospodarstwie wiejskim, Wrocław 2006.

C o w a n R , Roman Legionary 58 BC-AD 69, Oxford 2003. C e z a r Gajusz Juliusz, Wojna galijska, Wrocław 2004. D i o d o r Sycylijski, Biblioteka, Księga XXXIV, w: F o c j u s z,

Biblioteka, t. III, Kodeks 244, Wrocław 2006. D i o n K o k c e j a n u s Kasjusz, Historia rzymska, Wrocław 2005. D u p u y R.E., D u p u y T.N., Historia wojskowości. Staroźyt-

ność-Średniowiecze, Warszawa 1999. Encyklopedia „Gazety Wyborczej", t. 1-20, Warszawa, brak

roku wydania. Encyklopedia historii świata dla całej rodziny, Warszawa 2001. Encyklopedia szkolna. Histońa, Warszawa 1993. F l o r u s Lucjusz Anneusz, Zarys dziejów rzymskich, Wrocław

2006.

Page 213: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Fr e d o u i 11 e J-C., Słownik cywilizacji rzymskiej, Katowice 2006.

G r a n t M., Gladiatorzy, Wrocław 1987. J a c z y n o w s k a M., Historia starożytnego Rzymu, Warszawa

1982. K a m i e n i k R., Studia nad powstaniem Spartakusa, Lublin 1984. K w a ś n i e w i c z W., Leksykon broni białej i miotającej, War-

szawa 2003. L i w i u s z Tytus, Dzieje od założenia miasta Rzymu, Wrocław

2004. Mała encyklopedia kultury antycznej, Warszawa 1990. Mała encyklopedia wojskowa, Warszawa, t. 1 — 1967, t. 2

— 1970, t. 3 — 1971. M a t y s z a k P . , Wrogowie Rzymu. Od Hannibala do Attyli króla

Hunów, Warszawa 2007. M a s z k i n N.A., Historia starożytnego Rzymu, Warszawa 1951. M i s z u 1 i n A.W., Powstanie Spartakusa, Warszawa 1952. P a t e r k u l u s Wellejusz, Historia rzymska, Wrocław 2006. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań-Warszawa

1982. P l u t a r c h z fcheronei, Żywoty sławnych mężów, t. I-II, Wroc-

ław 2006. P o 1 i b i u s z, Dzieje, Wrocław 2005. R o c h al a P., Imperium u progu zagłady. Najazd Cymbrów

i Teutonów, Warszawa 2007. R o m a n o w s k i T., Alezja 52 p.n.e., Warszawa 2006. R o m a ń s k i R., Farsalos 48 p.n.e., Warszawa 2003. S a l u s t i u s z Krispus Gajus, Sprzysiężenie Katyliny i Wojna

z Jugurtą, Wrocław 2006. S c h u m a c h e r L . , Niewolnictwo antyczne, Poznań 2005. S i k o r s k i J., Zarys historii wojskowości powszechnej do końca

XIX wieku, Warszawa 1972. W e b b e r Ch., The Thracians 700 BC-AD 46, Oxford 2001. W e r g i 1 i u s z Publiusz Maro, Eneida, Wrocław 2004. W i s d o m S . , Gladiators 100 BC-AD 200, Oxford 2001. W o 1 s k i J., Historia starożytna, Warszawa 1971. Z i e 1 i ń s k i T., Rzeczpospolita Rzymska, Warszawa 1958.

Page 214: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

WYKAZ ILUSTRACJI

Targ niewolników — mozaika z Pompei i relief nagrobny z Arles.

Praca niewolników w kopalni — waza grecka z V wieku p.n.e. Niewolnicy w kuźni — z prawej nadzorca i prawdopodobnie

zleceniodawca pracy — waza grecka z V wieku p.n.e. Niewolnicy wiejscy — praca przy tłoczeniu wina. Mozaika

z Pompei. Walka gladiatorów — różne fazy. Mozaika z Pompei. Gladiatorzy w walce — zakończenie walki, zwycięzca

dobija przeciwnika, którym jest sieciarz w hełmie trackim. Na obrzeżach rysunku widoczne elementy uzbrojenia — hełmy, nagolenniki, na dole miecz (gladius), tarcza sieciarza, złamany oszczep. (Źródło: S. W i s d o m , Gla-diators 100 BC-AD 200, Oxford 2001).

Gladiatorzy w walce. Trak i Samnita — koniec walki — Trak pozbawiony broni. Mozaika z Arles.

Gladiator dobijający przeciwnika. Rzymska lampa oliwna z I w. n.e.

Walka gladiatorów — sieciarz i Samnita. Waza rzymska z I w. p.n.e.

Hełm gladiatora — Traka. Trening gladiatorów. Trak walczy z Galem, z boku walkę

obserwuje nauczyciel, w głębi sieciarz ćwiczy zarzucanie sieci na manekinie. (Źródło: S. W i s d o m , Gladiators...).

Page 215: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Gladiator — sieciarz. Na obrzeżach rysunku elementy uzbro-jenia ochronnego. (Źródło: S. W i s d o m , Gladiators...).

Gladiator Trak. Rzymska figurka z brązu z I w. n.e. Gladiator Gal. Rzymska figurka z brązu z przełomu

I w. p.n.e.-I w. n.e. Wojownicy traccy — piechota — różne rodzaje uzbrojenia,

w tym także zdobyczne — wojownik z prawej strony w hełmie greckim, wojownik w środku z nerkowatą tarczą grecką. (Źródło: Ch. W e b b e r , The Thracians 700 BC-AD 46, Oxford 2001).

Legioniści w czasie ćwiczeń — od góry z lewej rzut pilum, z prawej walka oszczepem, na dole pozycje do walki wręcz. A (Źródło: C o w a n, Roman Legionary...).

Wojownicy traccy z okresu pierwszej wojny z Mitrydatesem — atakuje ich jeździec rzymski. Tak mógł wyglądać Spartakus. (Źródło: Ch. W e b b e r , The Thracians...)

Legionista rzymski z okresu republiki po reformie Mariusza. Tak zwany „muł Mariusza" — legionista rzymski w pełnym

obciążeniu marszowym. Miecz rzymski (gladius) i pochwa do miecza. Wykopaliska na

terenie Niemiec. Scutum — tarcza rzymskiego legionisty ozdobiona czterema

skrzydłami orła. Legionista rzymski z końca I w. p.n.e. w pancerzu kolczym,

obok części uzbrojenia. (Źródło: R. C o w a n, Roman Legionary 58 BC-AD 69, Oxford 2003).

Budowa obozu — stawianie palisady na uprzednio usypanym wale, wykopywanie fosy, z przodu legioniści w pełnym uzbrojeniu ochraniający pracujących, z prawej fragment planu obozu. (Źródło: R. C o w a n, Roman Legionary...).

Atak piechoty rzymskiej — pierwsze dwa szeregi po wy-rzuceniu pilum przygotowują się do walki wręcz, trzeci szereg rzuca pilum, w lewym rogu widać znak kohorty, z prawej strony dowódca (centurion). (Źródło: R. C o w a n, Roman Legionary...).

Rekonstrukcja umocnień rzymskich pod Alezją (Galia — dzi-siejsza południowa Francja) zbudowanych przez Cezara

Page 216: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

w 52 r. p.n.e. — tak mogły wyglądać wcześniejsze o dwa-dzieścia lat umocnienia Krassusa.

Przekrój umocnień Cezara pod Alezją — być może takie same elementy zawierały umocnienia „walu Krassusa".

Walka kawalerzystów. Fresk z Pompei przedstawiający, według niektórych historyków, ostatnią walkę Spartakusa.

Page 217: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

SPIS TREŚCI

Wstęp 7

Rozdział I Niewolnictwo w świecie starożytnym na przykładzie Grec j i

i Republ ik i Rzymskiej 11

Definicja niewolnictwa. Źródła niewolnictwa. Sytuacja prawna i bytowa niewolników 11 Wpływ niewolnictwa na gospodarkę i położenie drobnych chłopów w Rzymie 23 Gladiatorzy — specyficzna grupa niewolników 26

Rozdział II Powstania n iewolników przed wystąpieniem Spartakusa . 34

Pierwsze wzmianki o próbach walki niewolników o wolność 34 Pierwsze powstanie niewolników na Sycylii (138-132) .... 38 Drugie powstanie na Sycylii w latach 104-101 44 Inne wydarzenia uznawane za powstania niewolników 50

Rozdział III Sytuacja pol i tyczno-mi l i tarna Rzymu na przełomie

II i I wieku 54 Wojna z Jugurtą (111-105) 54 Najazd Cymbrów i Teutonów 58 Wojna ze sprzymierzeńcami 62 Pierwsza wojna z Mitrydatesem (88-84) 66 Druga wojna z Mitrydatesem (83-82) 73 Trzecia wojna z Mitrydatesem (74-64) 73

Page 218: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

Walki wewnętrzne w Rzymie na przełomie II i I wieku ... 82 Wojna optymatów z popularami — wojna Sulli z Mariuszem i jego stronnikami 86 Wojna z Sertoriuszem 91

Rozdział IV A r m i a Rzymu w II i I w ieku 94

Organizacja armii rzymskiej w II wieku. Baza rekrutacyjna 94 Armia rzymska po reformie Mariusza 98

Rozdział V Powstanie Spartakusa. Początkowe walki . Zwiększenie się

sił powstańczych 110

Postać Spartakusa 112 Początek powstania 115 Działania wojenne jesienią 73 roku. Rozwój armii powstańczej 119

Rozdział VI Działania wojenne w d r u g i m roku powstania. Zwycięstwa

i porażki . Fiasko planów strategicznych 128 Rok 72. Marsz na północ. Próba opuszczenia Italii 129 Rok 72. Decyzja odwrotu 139 Rok 72. Powrót na południe Italii. Nowi przeciwnicy 143 Próba przeprawy na Sycylię 150

Rozdział VII Trzeci rok wojny. Marsz ku klęsce 157

Wal Krassusa 158 Ostatnie walki. Klęska powstańców 164

Rozdział VIII Charakterystyka armi i powstańczej 179

Organizacja wojska powstańczego 179 Sztuka dowodzenia 182

Rozdział IX Rzym na drodze do jedynowładztwa 186

Zakończenie .' 191 Mapy 195 Bibliografia 198 Wykaz ilustracji 200

Page 219: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

W popularnonaukowej serii pt. „Historyczne bitwy" ukazały

się dotychczas:

Z. Stąpor, BERLIN 1945 • L. Podhorodecki, WIEDEŃ 1683 • W. Majewski, GROCHÓW 1831 • K. Kaczmarek, BUDZISZYN 1945 • W. A. Serczyk, POŁTAWA 1709 • A. Wolny, OKINAWA 1945 • A. Karpiński, KURSK 1943 • K. Sobczak, LENINO 1943

• T. Malarski, WATERLOO 1815 • T. Jurga, BZURA 1939 • I. Rusinowa, SARATOGA-YORKTOWN 1777-1781 • J. Sikorski, KANNY 216 p.n.e. • R. Tomicki, TENOCHTITLAN 1521 • R. Dzieszyński, LENINGRAD 1941-1944 • E. Potkowski, CRE-CY-ORLEAN 1346-1429 • K. Kaczmarek, STALINGRAD 1942-1943 • L. Podhorodecki, KULIKOWE POLE 1380 • B. Brodecki, SZYPKA I PLEWNA 1877 • A. Murawski, AKCJUM 31 p.n.e. • L. Wyszczelski, MADRYT 1936-1937. J.W. Dyskant, ZATOKA ŚWIEŻA 1463 • H. Wisner, KIRCHOLM 1605 • W. Biegański, BOLONIA 1945 • W. Wróblewski, MOSKWA 1941

• T. Konecki, SEWASTOPOL 1941-1942,1944 • A. Toczewski, KOSTRZYN 1945 • L. Podhorodecki, CHOCIM 1621 • E. Dąbrowa, GAUGAMELA 331 p.n.e. • J. Odziemkowski, NARWIK 1940 • R. Bielecki, SOMOSIERRA 1808 • B. Brodecki, DIEN BIEN PHU 1954 • J.W. Dyskant, CUSZIMA 1905 • J. Nadzieja, LIPSK 1813 • R. Bielecki, BEREZYNA 1812 • M. Nagielski, WARSZAWA 1656 • S. Leśniewski, MARENGO 1800 • J. Wojtasik, PODHAJCE 1698 • B. Borucki, VALMY 1792 • W. Mikuła, MACIEJOWICE 1794 • E. Potkowski, WARNA 1444

• W. Król, WIELKA BRYTANIA 1940 • G. Swoboda, GETTYS-BURG 1863 • R. Bielecki, BASTYLIA 1789 • R. Bielecki, NORMANDIA 1944 • L. Wyszczelski, NIEMEN 1920 • M. Klimecki, GORLICE 1915 • M. Borkowski, MIDWAY 1942

• P. Olender, LISSA 1866 • L. Podhorodecki, LEPANTO 1571 • A. Nadolski, GRUNWALD 1410 • R. Bielecki, AUSTERLITZ 1805 • Z. Kwiecień, TOBRUK 1941-1942 • S. Leśniewski, WAGRAM 1809 • Z. Flisowski, BITWA JUTLANDZKA 1916 • R. Romański, BERESTECZKO 1651 • J. Nadzieja, ZAMOŚĆ 1813 • M. Wagner, KLISZÓW 1702 • Z. Flisowski, LEYTE 1944

• M. Plewczyński, OBERTYN 1531 • R. Kulesza, MARATON 490 p.n.e. • W.J. Długołęcki, BATOH 1652 • T. M. Gelewski,

Page 220: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

JALU 1894 • J. Naziębło, SYCYLIA 1943 • L. Wyszczelski, WARSZAWA 1920 • S. Leśniewski, JEROZOLIMA 1099 • M. Winid, SANTIAGO 1898 • R. Romański, CUDNÓW 1660 • J. Maroń, LEGNICA 1241 • J.W. Dyskant, PORT ARTUR 1905

• J. Wojtczak, ALAMO-SAN JACINTO 1836 • S. Czmur, EL ALAMEIN 1942 • M. G. Przeździecki, KUNERSDORF 1759 • R. Romański, RASZYN 1809 • R. Kulesza, ATENY-SPARTA 431-404 p.n.e. • G. Swoboda, LITTLE BIG HORN 1876 • M. Klimecki, LWÓW 1918-1919 • J. Wojtczak, MEKSYK 1847

• T. Strzeżek, WARSZAWA 1831 • J.W. Dyskant, KO CHANG 1941 • L. Wyszczelski, KIJÓW 1920 • T. Rogacki, EGIPT 1798-1801 • K. Olejnik, GŁOGÓW 1109 • T. Strzeżek, IGANIE 1831 • P. Szabó, LUK DONU 1942-1943 • J. Wojtczak, NASEBY 1645 • P. Derdej, ZIELEŃCE, MIR, DUBIENKA 1792 • P. Drożdż, ORSZA 1514 • M. Klimecki, CZORTKÓW 1919 • J. Wojtczak, OUEBEC 1759 • R. Kłosowicz, NOWY ORLEAN 1815 • W. Włodarkiewicz PRZEDMOŚCIE RUMUŃSKIE 1939

• D. Kupisz, SMOLEŃSK 1632-1634* S. Augusiewicz, PROS-TKI 1656 • C. Grzelak, SZACK-WYTYCZNO 1939 • R. Kisiel, STRZEGOM, DOBROMIERZ 1745 • K. Kęciek, BENEWENT 275 p.n.e. • M. Sowa, BUDAPESZT 1944-1945* E. Koczorow-ski, OLIWA 1627 • C. Grzelak, WILNO-GRODNO-KODZIOWCE 1939 • K. Kęciek, KYNOSKEFALAJ 197 p.n.e. • J. Wojtczak, BIG HOLE 1877 • S. Czerep, LUCK 1916 • P. Rochala, CEDYNIA 972 • J.W. Dyskant, TRAFALGAR 1805 • P. Drożdż, BORODINO 1812 • J. Wojtczak, BANNOCKBURN 1314 • W. Włodarkiewicz, LWÓW 1939 • R. Romański, FARSALOS 48 p.n.e. • K. Kęciek, MAGNEZJA 190 p.n.e. • G. Swoboda, BATOCHE 1885 • A. Dmochowski, WIETNAM 1962-1975 • J. Soszyński, HASTINGS 1066 • J. Nadzieja, FALAISE 1944 • R. Kisiel, PRAGA 1757 • D. Kupisz, POLOCK 1579 • P. Skworoda, WARKA-GNIEZNO 1656 • R. Szczęśniak, KLUSZYN 1610 • P. Biziuk, HATTIN 1187 • W. Biernacki, ŻÓŁTE WO-DY-KORSUŃ 1648 • T. Rogacki, PRUSKA IŁAWA 1807 • N. Bączyk, ARDENY 1944-1945* P. Rochala, NIEMCZA 1017

• A. Dusiewicz, TARUTINO 1812 • D. Gazda, POWSTANIE MAHDIEGO 1881-1899 • P. Derdej, KORONOWO 1410 • J. Wojtczak, VICKSBURG 1862-1863 • A. Zieliński, MALTA

Page 221: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

1565 • T. Bohun, MOSKWA 1612 • M. Klimecki, GALICJA WSCHODNIA 1920 • R. Kłosowicz, INCZHON-SEUL 1950 • P. Biziuk, BABILON 729-648 p.n.e. • D. Gazda, POLA KATA-LAUNIJSKIE 451 • P. Rochala, LAS TEUTOBURSKI 9 r. n.e.

• R. Dzieszyński, MAGENTA I SOLFERINO 1859 • M. Gawęda, POLONKA-BASIA 1660 • M. Sowa, SIEDMIOGRÓD 1944 • K. Śledziński, ZBARAŻ 1649 • P. Szlanta, TANNENBERG 1914

• A. Sudak, DETROIT 1757 • P. Skworoda, HAMMERSTEIN 1627 • G. Swoboda, DUBLIN 1916 • A. Tarczyński, CAJAMAR-CA 1532 • J. Szkudliński, CHANCELLORSVILLE 1863 • A. Borcz, PRZEMYŚL 1656-1657 • P. Rozwadowski, WAR-SZAWA 1944-1945 • M. Klimecki, KRYM 1854-1855 • T. Romanowski, ALEZJA 52 p.n.e. • A.A. Majewski, MOSKWA 1617-1618 • D. Kupisz, PSKÓW 1581-1582 • M. Witasek, CIN/ITA CASTELLANA 1798 • K. Kubiak, FALKLANDY-PORT STANLEY 1982 • A. Dusiewicz, SMOLEŃSK 1812 • A. Bojarski, NAVARINO 1827 • J. Wojtczak, SAND CREEK 1864 • K. Śledziński, CECORA 1620 • D. Gazda, ADRIANOPOL 378, RZEKA FRIGIDUS 394 • G. Lach, WYPRAWA SYCYLIJSKA 415-413 p.n.e. • L. Przybyło, CHARKÓW-DONBAS 1943 • R. Dzieszyński, SADOWA 1866 • D. Orłowski, CHOCIM 1673 • P. Brudek, AFRYKA WSCHODNIA 1914-1918 • P. Derdej, KONSTANTYNOPOL 1453 • R. Kowalczyk, MA-ŁOJAROSLAWIEC 1812

W przygotowaniu: R. Radziwonka, BLEMHEIM/HÓCHSTADT

1704

Page 222: (Historyczne Bitwy 164) Powstanie Spartakusa 73-71 P.N.E

„Z kolei i z Rzymu wysłano przeciw nim trzy tysiące lu-dzi pod wodzą Klodiusza. Ten otoczył ich na górze mającej tylko jedno doj-ście, i to bardzo trudne, które od razu im odciął, a z innych strop przepaś-cistej i stromej, i gładkiej, ale porosłej mnóstwem dzi-kiej winorośli. Tej pędy przydatne obcięli z odrośli i spletli z nich mocne, się-gające ziemi drabiny. Po nich zeszli bezpiecznie w dół, oprócz jednego; ten pozostał na górze z powo-du uzbrojenia. Kiedy więc zeszli na ziemię, spuścił im broń, a zrzuciwszy już wszystko sam jako ostatni się uratował. Tego nie za-uważyli Rzymianie".